Vous êtes sur la page 1sur 182

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 1 of 64

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) OD REDAKCJI (2) Felieton: Tomasz Sobieraj NIEZNONA LEKKO TRWONI... Recenzja: Andrzej Sosnowski PO TCZY Poezja: Przemysaw oko I NIE ZAMYKAJ OCZU PATRZ... Felieton: Igor Wieczorek KTO CZYTA, TEN BDZI? Felieton: Jan Siwmir POWSTANIA, REWOLUCJE I REPUBL... Felieton: W.A. Grzeszczyk ZGODA BUDUJE, NIEZGODA R... Felieton: Jaroslav Haek NAJWIKSZY PISARZ CZESKI ... Dygresje: Julisz Sowacki BENIOWSKI (fragmenty)

OD REDAKCJI (2)
Z powodu nieobecnoci Naczelnego Wodza na kilka dni przejem jego obowizki, co zaowocowao lekk, chwilow zmian w profilu Krytyki Literackiej dlatego w styczniu, oprcz nowych autorw, pojawiaj si tematy mniej z literatur zwizane i swobodniejsze felietony. *** A teraz troch prywaty. Bo czemu nie? To tylko taki krtki wstp, felietonik, literacka flintifluszka, ale nie mogem inaczej podzikowa za przyjemno, jak zrobili mi moi wierni druhowie - J. Dehnel i W.A. Grzeszczyk w grudniowych Migotaniach Przejanieniach oraz w biecym wydaniu Krytyki Literackiej: Kiedy Fryderyk Nietzsche pisa swoje synne, pozytywnie zweryfikowane przez histori zdanie skromno jest cech miernot z pewnoci umiecha si pod sumiastym wsem. Autor Zmierzchu Boyszcz zapewne ju wtedy przewidywa, e kiedy, pord trjmiejskich portowych urawi, mazowieckich nieuytkw, budek z falistej blachy i dziurawych drg zakwili rumiane dzieci, przyszy interdyscyplinarny geniusz, ktrego skromno stanie si legendarna i wrcz jakby ywcem wykradziona z Sevres. Jak sdz Szanowny Czytelnik ju wie, kogo mam na myli: tak, to Jacek Dehnel, niekiedy zwany Denel, czasem za von Dehnel. Ten posiadacz uywanej pelisy i wielu talentw, kiedy odwali ju literack szycht, z upodobaniem tropi wszelkie przejawy nieskromnoci. Czy to baraszkujc na kanapie, czy odkurzajc kolekcj melonikw, czy stymulujc si intelektualnie zasobami internetu, ta literacka Matka Teresa wyszukuje fanfaronw, po czym pitnuje ich z gorliwoci Roberta Bougre i humorem Hanki Bielickiej. Oczywicie, jako indywiduum dobrze uoone, p. Jacek nie zajmuje si pyszakami znanymi z historii, jakim Sowackim, Whitmanem, Hakiem, Witkacym czy Gombrowiczem, ale wyszukuje bufonw wspczesnych, takich jak ja. I dobrze, bo moja megalomania zaczynaa by dla mnie samego nieznona, dlatego wysoko ceni sobie terapeutyczne waciwoci p. Jacka i sucych mu wiernie anonimowych literatw. Dzielne zuchy! To tyle koleeskich duserw i przyjacielskich kuksacw. Co zatem w biecym wydaniu Krytyki Literackiej? Wiersze Przemysawa oko ze zbioru I nie zamykaj oczu patrzc na pepika, Marek Trojanowski analizuje twrczo Andrzeja Sosnowskiego na przykadzie tomiku Po tczy, W.A. Grzeszczyk pisze o przyjani dwch znanych pisarzy, a panowie Wieczorek, Siwmir i Sobieraj w interesujcym trjgosie poruszaj temat Republiki Ksiki, finansowania bibliotek, i nie tylko. Jako e tropienie zarozumialcw przez J. Dehnela jest cile ukierunkowane w stron jednego tylko przypadku, KL pozwala sobie wypeni luki w wtej edukacji p. Jacka i zacytowa fragmenty dzie innych bufonw: Juliusza Sowackiego i Jarosawa Haka. Ponadto polecamy wizyt na stronie Internetowego Magazynu Kulturalnego www.poezja-polska.pl/fusion/viewpage.php?page_id=146 gdzie Jzef Baran rozmawia z Karolem Maliszewskim o kondycji polskiej literatury. *** Ostatniego dnia grudnia zakoczy si plebiscyt na najlepszy tekst

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 2 of 64

2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

Krytyki Literackiej. Czytelnicy gosowali nastpujco: 1. SAJGON (listopad 2009) - 97 gosw 2. UTWR O MATCE I OJCZYNIE (marzec 2010) - 86 gosw 3. LATAWCE, CZYLI SANACJA POWIECI SATYRYCZNEJ... (stycze 2010) - 85 gosw 4. PIOSENKA O ZALENOCIACH I UZALENIENIACH (listopad 2010) - 83 gosy 5. TYTAN Z PLASTIKU (wrzesie 2010) - 79 gosw 6. PROWAD SWJ PUG PRZEZ KOCI UMARYCH (marzec 2010) 78 gosw 7. CHORE DZIECKO EUROPY (grudzie 2010) - 75 gosw 8. DZIEJE RODZIN POLSKICH (padziernik 2010) - 70 gosw 9. PRZERWA W PRACY (lipiec 2010) - 69 gosw 10. SOBIERAJ ODPOWIADA DEHNELOWI (grudzie 2009) - 65 gosw Wrd ponad tysica czytelnikw biorcych udzia w plebiscycie wylosowano nagrody - trzy czytniki ksiek elektronicznych iRiver Story. Urzdzenia otrzymuj: ukasz Grnicki z Krakowa Monika Czernek z Katowic Adam Nowakowski z Grudzidza Kaniam si i zapraszam do lektury, Tomasz Sobieraj
Pole to w Google

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

Felieton: Tomasz Sobieraj NIEZNONA LEKKO TRWONIENIA CUDZYCH PIENIDZY


Inwestowanie w biblioteki (a moe raczej bibloteki, jak to czsto mwi biblotekarze i ich wielbiciele) w dzisiejszych czasach mona by porwna z inwestowaniem przez kolej w parowozy lub przez linie lotnicze w balony. Romantyczne to, efektowne, ale drogie, powolne, nieekonomiczne. Papierowe ksiki prdzej czy pniej zostan zastpione elektronicznymi to nieuchronne, jak nieuchronne byo wyparcie winylowej pyty przez CD, a CD ju zastpuj pliki cigane z internetu. Maszyn do pisania pokona komputer. Przykady mona by mnoy. S te zawody, ktre prawie cakowicie wyginy bednarze, kowale, zecerzy. Podobny los zapewne czeka bibliotekarzy. Szkoda, e nie politykw i wojskowych.

Milton Friedman, laureat nagrody Nobla z ekonomii pisa, e najgorszym gospodarzem jest pastwo, bo roztrwoni kade pienidze, dlatego powinny one pozosta w rkach obywateli, a pastwu naley si jedynie to, co niezbdne do utrzymania porzdku i bezpieczestwa. ycie dowiodo, e mia racj: im wicej pastwowej ingerencji, czyli na przykad socjalizmu, tym gorzej dla zwykych obywateli, a lepiej dla profitariatu, to znaczy grupy osigajcej korzyci z nicnierobienia, pozorowania pracy lub wykonywania zaj nieuytecznych. Niestety, partyjni aparatczycy zarzdzajcy Polsk, niezalenie od goszonych pogldw, s socjalistami, co mona pozna midzy innymi po tym, e najlepiej ze wszystkiego potrafi ama obietnice i podnosi podatki, a wyszarpnite z kieszeni ludzi pracy pienidze przeznacza na cele, ktre mona zrealizowa nie wydajc zotwki, lub bez szkody nie realizowa ich wcale. Bogdan Zdrojewski, laureat nagrody Bczkowskiego, byy prezydent Wrocawia, senator, pose, oskarony i skazany za niegospodarno na czternacie miesicy w zawieszeniu (pniej uniewinniony), specjalista od budowy blokw na terenach zalewowych oraz niezgodnego z prawem i etyk zasiadania jednym zadkiem na dwch publicznych stokach, wybitny znawca problematyki obrony narodowej, obecnie minister kultury, czowiek jak wida wszechstronnie uzdolniony, by nie rzec geniusz, zapowiedzia przeznaczenie w cigu najbliszych trzech lat 150 mln z na budow i modernizacj bibliotek gminnych, 15 mln na

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 3 of 64

zaopatrzenie tych bibliotek, 6 mln rocznie na wspieranie wydawcw, 8,5 mln rocznie na rzecz poprawy spoecznego wizerunku ksiki i a 35 mln na digitalizacj zasobw bibliotecznych. Nie s to prywatne pienidze ministra Zdrojewskiego, tylko nasze, podatnikw, mieszkacw biednego kraju, w ktrym zamyka si szkoy i zabiera si ludziom oszczdnoci gromadzone na przysze emerytury, dlatego wymienione w rzdowych planach kwoty skaniaj do refleksji i pyta. Skaniaj tym bardziej, e prywatnie minister jest chyba czowiekiem bardzo oszczdnym, zwykle bowiem chodzi nieogolony, co upodabnia go nieco do sympatycznych ministrw kultury Iranu i Afganistanu. Nagbne usiercienie naszego sugi (minister to po acinie suga) jest skromne w porwnaniu z solidnymi brodami azjatyckich kolegw, ale jako e Polska to kraj rzeczy i przedsiwzi nieudanych, poronionych i pozornych, wic w zasadzie ten nieurodzaj na twarzy nie dziwi. Przejdmy jednak do konkretw. 150 mln na budow i modernizacj bibliotek gminnych w sytuacji, kiedy w kadej gminnej szkole jest komputer i biblioteka, a w niej ziewajca z nudw bibliotekarka, tudzie druga ziewajaca niewiasta (lub dwie i wicej) w zwykej, skomputeryzowanej publicznej gminnej bibliotece, zasadno wydania tej kwoty wydaje si wtpliwa i na kilometr mierdzi marnotrawstwem. Ciekawe, ile bibliotek za t kwot zostanie wybudowanych, a ile zmodernizowanych, i co znaczy sowo modernizacja w tym przypadku. Bo moja biblioteka rejonowa chyba zostaa ju zmodernizowana pomalowano ciany i wstawiono komputer; teraz panie daj 3 z za godzin korzystania z maszyny i ebrz o datki na zakup ksiek. Prowadz te gazetk cienn. Wszyscy a si pal, eby tam zaglda. 15 mln na zaopatrzenie bibliotek tylko w co? W trzeciorzdn literatur la Masowska o yciu pgwkw, w romanse, fantasy, kryminay, czasopisma dla gospody czy inne ogupiacze? Czy to aby tylko nie sprytne posunicie wymylone po to, by przyssani do pastwowych dotacji prywatni wydawcy mogli zarobi jeszcze wicej na kontyngentach zadrukowanego papieru dla bibliotek? A co z wartociow literatur, z klasyk, pismami popularnonaukowymi? Jaki odsetek w tych niejasnych zakupach stanowi bd dziea literatury, a jaki makulatura? Ktrzy to pisarze znajd si w bibliotekach, a ktrzy nie, i dlaczego. 6 mln na wsparcie wydawcw w tym zepsutym, zbudowanym z absurdw kraju niektrzy prywatni wydawcy dostaj od pastwa nasze, publiczne pienidze na wydawanie i promocj ksiek pisarzy, ktrych prawie nikt nie chce kupowa i czyta bd czyta wycznie dlatego, e zafundowano im medialn reklam. Dlaczego w takim razie pastwo nie wspiera producentw np. pacek na muchy czy jakichkolwiek innych wytwrcw rzeczy zbdnych lub mao podanych albo w ogle producentw czegokolwiek? Wszyscy powinni mie rwne szanse, w kocu podobno jest demokracja. Ciekawe te, ktrzy wydawcy dostaj dotacje, a ktrzy nie, i, oczywicie, dlaczego. 8,5 mln na popraw wizerunku ksiki co to konkretnie znaczy? Wizerunek ksiki mona poprawi porzdnie edukujc dzieci i modzie a nawet dorosych oraz promujc prawdziw literatur. Dotychczasowa polityka pastwa, polegajca na promocji nudy, bekotu i nieudolnoci doprowadzia do tego, e w cigu roku 62% obywateli nie miao w rku ksiki, a pozostae 38% to gwnie uczniowie, studenci, nauczyciele i specjalici rnych dziedzin, ktrzy musz czyta podrczniki i literatur fachow. Wikszo ludzi czyta nie bdzie jedni, bo to niemodne, niewidowiskowe i trudne zajcie, inni, bo ich oszukano wmawiajc, e literacka pasztetowa to szynka parmeska. Do tego ten wprowadzany picioprocentowy VAT na i tak ju zbyt drogie ksiki oraz podniesienie VAT-u na papier, usugi, energi, paliwo itd., co spowoduje wzrost cen ksiek o 10% to, jak rozumiem, w ramach promocji czytelnictwa? 35 mln na digitalizacj czyli zwyke skanowanie i ewentualnie zamiana na pliki PDF. T banalnie prost czynno mog wykonywa pracownicy bibliotek w ramach swoich obowizkw, posugujc si miesznie tanimi urzdzeniami i atwo dostpnym darmowym oprogramowaniem. Zamiast zbija bki czy przysypia midzy regaami, wykonaliby poyteczn prac i nauczyli si czego. Trzeba im to tylko zorganizowa. Warto te przy tej okazji wspomnie, e zaledwie 9%

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 4 of 64

bibliotek w Polsce ma witryn internetow, co jest wynikiem mizernym nawet jak na rodkowo-Wschodni Europ i wiadczy o duej inercji bibliotekarzy, wynikajcej zapewne z nadmiernej feminizacji tego zawodu. Szarmanckie plany ministerstwa zdumiewaj rwnie dlatego, e nie uwzgldniaj twardych faktw dotyczcych nawet polskiego zacianka, mianowicie skomputeryzowania gospodarstw domowych, powszechnego dostpu do internetu nawet w telefonie, byskawicznie rosncej popularnoci ksiek elektronicznych i liczby ich tytuw oraz powstawania coraz liczniejszych cyfrowych bibliotek (tylko w ramach polskiej platformy dLibra na koniec 2010 roku byo ich 59 z 509 tys. tytuw). Rwnie ksigarnie sprzedajce e-booki i specjalizujce si w nich wydawnictwa rozwijaj si w szybkim tempie, podobnie jak prywatne niekomercyjne biblioteki cyfrowe i strony www umoliwiajce nieodpatne pobranie e-ksiki. Ba, niektrzy pisarze, szczeglnie ci nie yjcy z pisania, udostpniaj swoje dziea w postaci elektronicznej, niekiedy za darmo, wychodzc z zaoenia, e lepiej pozyska czytelnika, sprawi ludziom przyjemno i nie mie z tego pienidzy, ni ebra o pastwowy datek czy uera si z wydawc, ktry krci i kombinuje, by nie wypaci i tak miesznie niskiej nalenoci. Nie wolno te zapomina o ekologii naprawd, szkoda drzew; tak powoli rosn, i pikniejsze s od wikszoci ksiek. I last, but not least: caa wiatowa i polska klasyka dostpne s w internecie bez opat. Na naszych oczach dokonuje si na rynku ksiki rewolucja na miar wynalezienia druku, czego urzdnicy, z jakich tajemniczych powodw, nie zauwaaj. Utrzymanie maych, ospaych bibliotek duo kosztuje to s pensje, ZUS, ogrzewanie, prd, czynsz, naprawy i remonty. W sytuacji, kiedy ksik mona kupi w antykwariacie za cen bochenka chleba, a nowoci (w postaci elektronicznej) wypoyczy w internecie za kilka zotych, utrzymywanie na dusz met tych potrzebnych kiedy instytucji dzisiaj wydaje si rozrzutnoci (fakt, jedn z wielu w tym kraju i nie najwiksz). Rozumiem lament i wcieko bibliotekarzy, gdy przeczytaj te sowa. Rozumiem, jednak postpu nie da si zatrzyma, nie da si te utrzyma przy yciu tego zawodu, tak jak nie udao si to z innymi profesjami. Nie tak dawno przecie, bo pod koniec XX wieku, gdy pojawi si elektroniczny skad tekstu, zniknli zecerzy. Nikt nie roni ez nad losem kilkuset tysicy szwaczek, gdy pada w Polsce przemys wkienniczy, czy nie przejmowa si problemami kupcw, gdy powstaway hipermarkety. Panta rhei. Na pocztku rewolucji przemysowej robotnicy niszczyli maszyny, ktre zabieray im prac, w kocu jednak musieli si pogodzi z rozwojem techniki i szuka innych zaj. Teraz, w drugiej dekadzie XXI wieku nadszed czas, by pomyle nad przekwalifikowaniem bibliotekarzy i sensem utrzymywania bibliotekoznawstwa jako osobnego kierunku na wyszych uczelniach. Warto te zastanowi si nad ewentualnym przeksztaceniem duych bibliotek miejskich i dzielnicowych w nowoczesne multimedialne centra biblioteczno-edukacyjno-informacyjne oraz przeniesieniem do nich czci ksigozbiorw z bibliotek maych, niemrawych i martwych, generujcych jedynie koszty. Drug cz ich zasobw ksikowych powinny przej biblioteki szkolne, ktre w maych miejscowociach mogyby sta si podobnymi centrami, dostpnymi dla caej lokalnej spoecznoci. Oczywicie, z takich rozwiza nie byliby zadowoleni wielcy wydawcy, dla ktrych blisko 9000 bibliotek i ich filii to setki tysicy sprzedanych ksiek i milionowe dochody ale o nich chyba nie trzeba si martwi, w kocu s rzutkimi ludmi biznesu, tworz silne lobby, dostaj pastwowe dotacje, wic sobie poradz. Jak nietrudno si domyli, pienidze od ministra Zdrojewskiego rozejd si na premie, nagrody, dodatki motywacyjne, plany, projekty analizy, programy, szkolenia, drogie skanery, drogie komputery, drogie oprogramowanie; trafi do kieszeni urzdnikw, i na konta prywatnych wydawcw, ktrzy nie musz si stara o czytelnika, bo pastwo im zapaci za wydrukowane ksiki. Spore ochapy trafi do co bardziej zaradnych pisarzy, czyli dobrze ustawionych cwaniakw wiedzcych jak wycign publiczn kas, mozolnie piszcych swoje nudne stachanowskie produkcyjniaki (i pomyle, e kiedy taki Gombrowicz, Kafka, Schulz i inni wielcy twrcy wielkiej literatury nie utrzymywali si z pisania, chodzili do prawdziwej pracy i pisali wiekopomne dziea, wydajc je pniej na wasny koszt).

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 5 of 64

Mona by powiedzie, e wymienione kwoty to niewiele w porwnaniu do rocznego budetu Ministerstwa Kultury, przekraczajcego 2,2 miliarda zotych. Biorc pod uwag sumy, jakie polskie karykaturalne pastwo przepuszcza na obrzydliwe wojny, zbrojenia, rozdt administracj, konferencje, zbdne zakupy, orliki, mistrzostwa w kopaniu piki oraz inne idiotyczne i/lub cyrkowe przedsiwzicia, to jeszcze mniej. Jednak kady, kto yje w realnym wiecie, chodzi ulicami, rozmawia z ludmi, by w zwykym szpitalu, zaatwia sprawy w urzdzie, kady, kto myli samodzielnie, wydaje wasne ciko zarobione pienidze na coraz drosze ycie, ten wie, e najpierw trzeba sfinansowa to, co najwaniejsze, bez czego trudno godnie y a nawet trudno godnie umrze, bez czego jestemy bezzbnymi pariasami neofeudalnej Europy, obywatelami polskiego smutnego pierdolnika. Dopiero pniej mona si bawi. Lecz nowa arystokracja czyli ci, ktrzy poznaj wiat na bankietach, sympozjach, posiedzeniach, zza szyb subowych samochodw i z usunych reimowych mediw bawi si ju teraz. Za t zabaw paci z zabranych nam pienidzy. Nie martwi si o nic, bo liczne przywileje, wysokie dochody, emerytury, opiek medyczn ma zapewnione, i pewnie dla jej rodzin i dziedzicw te wystarczy. A gdy ci gardzcy swoim ludem wadcy jeszcze bardziej obni poziom i tak ju ndznej edukacji, po cichu zamkn kolejne szkoy, gdy jeszcze gupsze programy i filmy pojawi si w publicznej misyjnej telewizji, gdy prawdziwe ksiki zostan wyparte przez dziea literackich neandertalczykw oraz bahe dreszczowce, romanse i fantasy, gdy poziom otumanienia narodu osignie apogeum, wtedy pracujcy do siedemdziesitki bezwolny szczerbaty panalfabeta na pewno nie podniesie gowy. Wtedy te cakiem runie tekturowa fasada demokracji i zacznie si zabawa na caego. Tak, atwo jest siga do kieszeni obywatela, szczeglnie gdy ten trwa w letargu przytruty miazmatami politykw i wiernych im dziennikarzy. atwo jest te wydawa cudze pienidze. Znacznie trudniej wydaje si te zarobione wasn porzdn prac wie o tym kady, kto naprawd pracuje.
Pole to w Google

Recenzja: Andrzej Sosnowski PO TCZY


Autor: Marek Trojanowski Na pocztek, zamiast wstpu ale za to w promocji i zupenie za darmo przepis na wiersz la Andrzej Sosnowski. Skadniki: I) 3 tom Historii Filozofii, Tatarkiewicza; II) kilka sw po angielsku moe by te jakie mieszne zdanko: cat, pussy, doll, big chicken without wings; III) kilka sw po niemiecku tu moe by take jakie zdanko die weltanschauungskritik hat heute gar nichts zu tun, zeit, sonne, blume; IV) literalny zapis pierwszego lepszego zdarzenia, ktrego byo si wiadkiem tu po przebudzeniu np. Kiedy wstaem z ka, poszedem prosto do kuchni, by sobie przygotowa kromk chleba z pasztetem. Obok lodwki na cianie zobaczyem karalucha. Chciaem go pacn laczkiem, ale uciek a mi si nie chciao przesuwa lodwki. O poranku jestem jeszcze zaspany i jako brak mi si. Od kiedy wprowadziem si do mieszkania obok zsypu mam ciagy problem z karaluchami. Musz to komu zgosi. Sposb przygotowania: 3 tom Tatarkiewicza otwrz skorowidz rzeczowy (na kocu tomu). Wybierz 2 dowolne uczone pojcia (2 na 1 wiersz nie wicej!). Ja dla przykadu wezm dwa pierwsze: absolut, abstrakcja (wyd. z 1978 r.). Nastpnie we literalny zapis pierwszego lepszego zdarzenia i wstaw do niego, w dowolne miejsca wynotowane wczeniej uczone sowa. Ja

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 6 of 64

wstawi na pocztku i na kocu. Czyli: Absolut. Kiedy wstaem z ka, poszedem prosto do kuchni, by sobie przygotowa kromk chleba z pasztetem. Obok lodwki na cianie zobaczyem karalucha. Chciaem go pacn laczkiem, ale uciek a mi si nie chciao przesuwa lodwki. O poranku jestem jeszcze zaspany i jako brak mi si. Od kiedy wprowadziem si do mieszkania obok zsypu mam ciagy problem z karaluchami. Musze to komu zgosi. Abstrakcja. Nastpnie do powstaego tekstu wprowad sowa i zdania niemieckoangielskie (tu take masz woln rk). Ja zrobiem to tak: Absolut. big chicken without wings. Kiedy wstaem z ka, poszedem prosto do kuchni, by sobie przygotowa kromk chleba z pasztetem. Obok lodwki na cianie zobaczyem karalucha. Chciaem go pacn laczkiem, ale uciek a mi si nie chciao przesuwa lodwki. O poranku jestem jeszcze zaspany i jako brak mi si. Od kiedy wprowadziem si do mieszkania obok zsypu mam cigy problem z karaluchami. die weltanschauungskritik hat heute gar nichts zu tun. Musze to komu zgosi. cat, pussy, doll Abstrakcja. zeit, sonne, blume. W zasadzie wiersz ju jest gotowy, ju w tej chwili po przeczytaniu, Jacek Gutorow moe napisa o tym tekcie, e Ta poezja dzieje si na naszych oczach - warto doceni wyjatkowo tego zdarzenia (cyt. za GW, 200805-15). Ale jeeli jeste ambitny i chciaby pokombinowa to masz teraz szerokie pole do popisu. Tre jest dana jak na doni, teraz mona to dowolnie poukada. Pamitaj, e szanujcy si krytyk literacki bdzie koncentrowa si na formie, gdy nie dostrzee adnej istotnej treci w tekcie. Dlatego forma w tym przypadku odgrywa niebagateln rol! Zatem: Pomys pierwszy i ostatni: Absolut. big chicken without wings. Kiedy wstaem z ka, poszedem prosto do kuchni, by sobie przygotowa kromk chleba z pasztetem. OboK lOdwki Na cianie zobAczyem karalucha. ChciaeM go pacn laczkiem, ale uciek a mi si nie chciao przesuwa lodwk. O poranku jestem jeszcze zaspany i jako brak mi si. Od kiedy wprowadziem si do mieszkania obok zsypu mam ciagy problem z karaluchami. die weltanschauungskritik hat heute gar nichts zu tun. Musz to komu zgosi. cat, pussy, doll Abstrakcja. zeit, sonne, blume. [pragn zwrci uwag na potencjaln wielo interpretacji drugiej strofki!] Podany przepis na wiersz la Andrzej Sosnowski skonstruowany zosta na podstawie tomiku Po tczy. Waciwie trudno w tym tomiku dostrzec co wicej anieli rozwodniony

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 7 of 64

pic, do ktrego produkcji czuje si zobligowany uznany poeta. Sosnowski jest jednak zbyt inteligentny by nie dostrzec braku pomysu na tomik. Ale ta sama inteligencja, ktra podpowiada mu, e nie ma pomysu, stworzy sama w pomys. Sosnowski zatem przerobi Pawa i Gawa na autorskie Mihi i Tibi (i napisze kilka wierszykw), rozmnoy niczym Chrystus, Flauberta (czym zapeni kilka stronic w tomiku. I tu si dziwi poetom polskim. Niemal kady z nich ma jakie dziwne przekonanie, e ksieczka poetycka musi mie min. 40 str. Przypomina to nawyk studentw polonistyki i nie tylko e magisterk pisze si na trzy palce gruboci z bibliografi), wymyli po drodze kilka dziwolagwneologizmw na miar mumiowskiego czasowstrzymywacza. U Sosnowskiego s to: Samotwr. Czasowtwr swoj drog chciabym przeczyta, co Gutorow i inni mdrcy od krytyki literackiej, napisz o tym dziwolgu Sosnowskiego. Oczywicie, gdyby autorem tego przecudownego potworka by Iksiski, natychmiast by go wymiano. Ale przecie Samotwr. Czasowtwr to nie byle wytwr byle kogo! Lecz wytwr samego Sosnowskiego! I to nie byle Sosnowskiego z ksiki telefonicznej, ale tego wasnie, tego a nie innego Sosnowskiego Andrzeja, TEGO! I tu po raz kolejny objawia si inteligencja Andrzeja TEGO Sosnowskiego, urodzonego 29 maja, 1959 r., w Warszawie. Podobnie jak Dieter Bohlen, Sosnowski wie, e jego nazwisko stao si wytrychem, pewnym logo, ktry umoliwi mu przemycenie nawet najwikszego kitu do wiata kultury. On jako Autor nie musi si troszczy o sens, o to, co ma do powiedzenia w wierszach, bo nawet jeeli nie bdzie mia nic do powiedzenia, jeeli jego wiersze bd przypadkowym zlepkiem sw, pozbawionym sensu (dla przykadu: Bo pan chce tylko cmoka, koczy i zamyka./Zuzu robi pa pa i idzie si rzebi gdzie indziej. (Sowiczku mj! a / le, a piej!) Daffy Duck jako Carmen Miranda.) to na pewno znajdzie si przynajmniej 19 gutoroww, ktrzy bd zachwycali si ow nieudolnoci (bo to przecie nie jest bezpodno wiersze Sosnowski pisze ju na sztuki), okrelajc j mianem poezji, ktra powstaje na ywo. Gdyby jednak aden Gutorow si nie pojawi, Andrzej Sosnowski ma jeszcze kilka technicznych asw w rkawie, ktrymi na pewno si posuy, by ukry jaowo tekstw. Gwna sztuczka, ktrej uywa w Po tczy to myk z Pawem i Gawem, oraz powtrzenia tych samych wersw, caych fraz w rnych wierszach. Sosnowski odwouje si tu do starej jak wiat przypadoci ludzkiej, a mianowicie: nikt dobrowolnie nie chce wyj na durnia. W tym przypadku aden czytelnik nie przyzna si do tego, e nie wie o co chodzi, e nie rozumie sensu tych powtrze, e nie widzi sensu w bezsensie. Bdzie sobie powtarza w duchu: o co tu chodzi? i nie dopuci do siebie myli: tu o nic nie chodzi, bo to wiersze TEGO a nie innego Sosnowskiego. Na zakoczenie pozwol sobie zacytowa jeden z najlepszych tekstw Andrzeja Sosnowskiego, z tomiku Po tczy: leu leu / fel ko co / ia tea noe / freeze. Reszta tego wybitnego tekstu, bez ktrego kultura rdziemnomorska jest ju nie do wyobraenia, jest wariacj na temat jednego z kawakw z pyty Powstanie warszawskie grupy Lao Che. Do mnie nale tego miasta mury., za co nale si Sosnowskiemu wyrazy uznania.

Tekst pochodzi z ksiki Marka Trojanowskiego Etyka i poetyka, t.III, internet 2010.
Pole to w Google

Poezja: Przemysaw oko I NIE ZAMYKAJ OCZU PATRZC NA PEPIKA


pepik spoglda w niebo

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 8 of 64

czy po zabiegu powikszania ust mona od razu caowa? pepik spoglda w niebo i duma nad zastosowaniami botoksu. wszystkie wypeniacze ulegaj degradacji, dlatego pepik prezentuje poziome zmarszczki na czole, bruzdy nosowo-wargowe z uporem godnym i gapi si w punkciki na niebie przymierzajc je do skroni a to koron pnocn, a to laur wownika wymylajc poemat dydaktyczny w dwch tysicach heksametrw. jeden z wielu przykadw dziedzicznej deformacji dajcy si zaobserwowa w 1800 pokoleniach rodu: niech inni maj wojny, a dla pepika bd gwiazdy, des knabes wunderhorn i waek podatkowy, no i wspomniane, powikszone usta, habsburskie wargi.

Pepiczek poznaje Cesarza Wszystkich Szadokw Cesarz udzieli mi audiencji po wstawiennictwie na waciwym szczeblu. Liczyem na to, e Cesarz, bdc magiem i pomazacem zna odpowied na drczce mnie pytanie: jaka jest natura nastpnego kroku? Wszak musia Wielki N. objawi mu t wiedz, ywiem nadziej, wszak kady przekrj musi mie swoje rdo. Dywan puszy si na mnogich stopniach, zapaem zadyszk, a jeszcze nie dotarem do wrt paacu. Usyszaem: mj drogi, poczstuj si cuksem, napij likieru. Trzymaj na jzyku sodycz. Nie oblizuj warg, pozwl, aby cukier zbiera si na ich powierzchni, eby cieka leniw, sodk strug na brod. Zgadnij, gdzie spadnie kropla, cika od sodyczy.

pepik wstpuje na wielk, pomaraczow drog i umiecha si, umiecha szeroko, przymierza purpurowe kozaki, przymierza zote oko i w pomaraczowe ubiera si loki czy droga za nim jest zota, przed nim co wskie zatoka - kt wie, i czy w przystani pomaraczow odzi Pani, tego rwnie nikt nie wie, a przecie nie sposb, potkiem, latawcem, kapiszonem, kotkiem zatrzyma pomaraczowej piosenki, odebra pomaraczowej panienki, nie, do jasnej anielki

fafik, pierwszy ucze pepika czyni nieopatrznie wyznanie, po czym zostaje wezwany w charakterze wiadka na wieczr autorski plemienia Pulpw, dla ktrych delikt pira i papieru (w skad ktrego, jak wiadomo, wchodz najczciej substancje klejce, wypeniajce i barwice przypadkowo sprasowane wkna) stanowi komentarz i samoistne rdo zobowizania do odszkodowa nadzwyczajnych: sawy, powaania oraz wicej ni nadobnych igraszek w parkach i ogrodach dziakowych. pepi, pan i dobroczyca szorstkomordego koncypienta nie mg nie zada konfesaty. z dusz na ramieniu

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 9 of 64

przygotowuje zatem fafik raport w tabelach przestawnych, korzy si omiokrotnie przed lustrem w przedpokoju i rozmylajc nad wyznaniem drugim pisze skromn prob do wszechwiedzcych Pulpw o przypomnienie treci swojego pierwszego wyznania, ktre rwnie beztrosko jak poczyni - zapomnia

pepik kupuje pompk, pulower i poduch w desenia pasoytom, ddownicom, biletom miesicznym na okaziciela, a take Stronnictwu Wydmuszki bdc adoratorem pjurnonsensu pepik zaopatrzy si w pompk do powikszania gadetw. naby natychmiast od abki chleb, maso rolinne, serek wiejski, pesto a z wykwintu nerkowce i sos vinegrette. na zebrze wyprzedzi Mrocznego w wersaczu, ktry jak fama niosa tworzy dla nadziei i pikna uduchowione teksty o yciu porannym rencistw i licencjatu pepik zrobi popas. wyj poduch z poliestrowego plecaczka, fuf fuf i jeny! katedra! lecz owo Mroczny min to wiadectwo wiary obojtnie, przeto dziki tobie skadajc pepik wzi chleb, ama i smarowa masem rolinnym, wiejskim serkiem i rozdawa z pesto, wraz z uczniem swoim, szorstkowosym fafikiem. oni to dla nas, i dla naszego rozbawienia, wzili pompk i rozmnaali wykwint wiktuau, iby nikogo w godzie nie zostawi ale i temu wiadectwu Mroczny nie dowierzy, atoli targay nim sprzeczne uczucia, bo jego dramatycznie uformowane czoo przecia zalotnie bruzda intelektu, a kroki, dotd chye i nerwowe, zyskay dostojestwa i powagi. tymczasem pepik, przyznajmy przypadkowo, pompn jeszcze raz i wnet las drzew nerkowca pors Mostow, Grobl, gmin, powiat, a nawet wojewdztwo. I otworzyo si przed fafikiem, pepikiem i Mrocznym, rencistami oraz licencjatem Niebo Poznania. I runli z jkiem miertelnym na kolana dziki Tobie skadajc, a Ty bogosawie i rozdawae pompki oraz uwagi o filozofii Wittgensteina w wydaniu podrcznym

pepik opowiada, a pepik sucha o rzece dobrych przepowiedni i nie mogc otrzsn si z wody mystic road powraca w mylach do chwili porodku drogi. gos, ktry mia za swj, wieszczy mu stajc na wysuonym otoczaku, e wtpliwo bez tosamoci jest ledwie liszajem jak tamten ostatni, jasny wers: czy zwtpisz? pepik syszy swj gos, a potem poddaje si zudzeniu, e gos dobiegnie go z jeszcze starszego otworu na inkaust rondem nowalijki: obie strony krlewskiego traktu porosn zarolem lawendy, bkitn, t i row cyst, makiem, chabrem, bawatkiem. ty jednak dotknij, dotknij, dotknij ciemnopurpurowej gdzieli, dotknij asfodeli

pepik wychodzi z pieni na opuszczenie agli, cho dopynwszy za wyspy zielone do syren o najpikniejszych brwiach, ldw niebieskich, pepik ju taczy z jedn doni otwart ku Niemu, drug spowit w mgach. pepikowi znw si marzy, e przemierza nieznane ligi wzdu i z dala od przyldkw,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 10 of 64

e studiuje portulany i przywraca wiatr pomidzy rumbami pewnoci i wielkiej ciszy jaka rodzi si w nim samym niewane w oku, czy poza okiem cyklonu __________________________________________ i, e sze cyklonw wtruje w rozmarzeniu: oe, oe
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek KTO CZYTA, TEN BDZI?


8 grudnia 2010 roku w Bibliotece Narodowej w Warszawie odby si kongres inaugurujcy Republik Ksiki, czyli niezwykle ambitny, dugofalowy projekt, w ramach ktrego twrcy, politycy, bibliotekarze i biznesmeni zamierzaj podj wsplne dziaania w celu przezwycienia gbokiego kryzysu czytelnictwa w Polsce. Wierzymy, e czytanie jest rdem naszej wolnoci i niezalenego mylenia. Wierzymy, e czytanie stymuluje kreatywno i tworzy potencja twrczy. Jestemy przekonani, e czytanie pobudza wyobrani, pomaga odnale si we wspczesnym, niejednoznacznym wiecie, pozwala zrozumie siebie i innych, uczy mdrze decydowa, unikn konfliktu, pokona strach. My, wsplnota ludzi czytajcych, pragniemy uczyni wszystko na rzecz promocji czytelnictwa owiadczyli zgodnym chrem uczestnicy kongresu i twrcy Republiki Ksiki. Natomiast Minister Kultury Bogdan Zdrojewski zapowiedzia przeznaczenie w cigu najbliszych trzech lat 150 mln z na budow i modernizacj bibliotek gminnych, 15 mln na zaopatrzenie tych bibliotek, 6 mln rocznie na wspieranie wydawcw, 8,5 mln rocznie na rzecz poprawy spoecznego wizerunku ksiki i a 35 mln na digitalizacj zasobw bibliotecznych. Tylko kto niegodziwy lub kompletnie szalony mgby krytycznie oceni ten podziwu godny projekt i tylko kto bardzo naiwny moe by przekonany o jego nieuniknionym, spektakularnym sukcesie. Problem polega na tym, e prawdziwe przyczyny gbokiego kryzysu czytelnictwa w Polsce maj nie tylko ekonomiczny, ale te nieco inny, kulturowy charakter. To jasne, e kto, kto bez grosza przy duszy wchodzi do upadajcej ksigarni, ma mniejsze szanse na przeczytanie dobrej ksiki ni kto, kto z wypchanym portfelem wchodzi do znakomicie zaopatrzonej ksigarni. Lecz jasne jest rwnie to, e poziom czytelnictwa w naszym kraju obnia si rwnoczenie ze wzrostem naszych dochodw, a wci malejcy popyt idzie w parze z rozwojem rynku wydawniczego i wci rosnc poda. Ksiek cigle przybywa, a czytelnikw ubywa. Ten paradoksalny stan rzeczy wiadczy niezbicie o tym, e nieczytanie ksiek zaczo nam si opaca. Dugie lata transformacji ustrojowej nauczyy nas pragmatyzmu, sprytu i ostronoci, lecz nie uznania dla ludzi pokroju doktora Judyma, Hamleta, czy Don Kichota. Powiedzmy to sobie otwarcie: ani czytanie ksiek ani ich posiadanie nie stanowi ju przepustki do wyszej klasy spoecznej, a inteligenckie wyznaczniki statusu spoecznego ustpiy miejsca znacznie mniej inteligenckim wyznacznikom biznesowo-medialnym. Z wielu sonday wynika, e w zastraszajcym tempie wzrasta ilo osb, dla ktrych czytanie ksiek jest rwnoznaczne ze strat czasu. Z licznych bada przeprowadzanych przez Instytut Ksiki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej wynika, e w cigu ostatnich lat drastycznie zmieni si stosunek ludzi wyksztaconych do ksigozbiorw domowych. Okazuje si, e w ostatnich latach to wanie oni najchtniej likwidowali swoje prywatne biblioteczki. Zwaywszy fakt, e wedug sonday BN gwn zawarto owych biblioteczek stanowiy rnego rodzaju poradniki, romanse i kryminay, trudno nie doj do wniosku, e literatura pikna,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 11 of 64

literatura faktu, poezja i eseistyka nikogo ju nie obchodz. W udzielonym nie tak dawno Gazecie Wyborczej wywiadzie Beata Stasiska, wspzaoycielka znanego wydawnictwa W.A.B. zauwaya, e U nas ksika jest nieobecna w yciu publicznym. Celebryci, VIP-y niechtnie pokazuj si z ksik. Ile jest postaci w naszych serialach, ktre czytaj ksik, artuj, spieraj si na jej temat? Amerykanie robi zabawne filmy o klubach mioniczek Jane Austen. W Polsce ten, kto czyta, sta si w medialno-ludowym odbiorze jakim, za przeproszeniem, frajerem, ktry nie wie, na czym polega prawdziwe ycie, gdzie s pienidze i, jak to si teraz elegancko mwi, fun. No wanie, nic doda, nic uj! I wanie z tego powodu tylko kto niegodziwy lub kompletnie szalony moe krytycznie ocenia godny podziwu projekt o nazwie Republika Ksiki i tylko kto bardzo naiwny moe by przekonany o jego nieuniknionym, spektakularnym sukcesie.
Pole to w Google

Felieton: Jan Siwmir POWSTANIA, REWOLUCJE I REPUBLIKA KSIKI


Polska znana jest ze szlachetnych zryww. Zero kalkulacji, kunktatorstwa, wyczekiwania czy taktycznych i strategicznych rozgrywek. Albo powstanie, albo bj do upadego, albo Wielka Orkiestra witecznej Pomocy i szturm z bagnetami na czogi. Nawet rozumiem ten sposb mylenia, bo sam niestety jestem Polakiem i gdzie tam w duszy pokwikuje mi rycerz, a jego biay ko dopomina si o owies. Jak kompania wojska ze mn zadrze, to nie ma zmiuj, rzuc si na kompani z broni jakiej naprdce dopadn, choby byy to goe widy... e z gry wiadomo jak to si skoczy? C z tego? Rozum rozumem a uaska fantazja uask fantazj. Dlaczego akurat u progu nowego roku przypomnia mi si Don Kichot? Z dwustu czterdziestu trzech i p miliona powodw. Tyle wanie obieca nasz Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdan Zdrojewski, na rozwj bibliotek i akcje wydawnicze w cigu trzech lat. Wszystko niby wyglda, przynajmniej na pierwszy rzut oka, bardzo przyzwoicie. O katastrofalnym stanie czytelnictwa w Polsce wiemy od lat, mona zatem powiedzie, e nareszcie wadze dostrzegy problem i chwaa im za to, i prbuj na ten problem zareagowa. Powstaa Republika Ksiki, w ktrej skad weszli, jak czytamy twrcy kultury wysokiej i popularnej, dziaacze organizacji pozarzdowych, czoowi dziennikarze, wydawcy, ksigarze, naukowcy, przedstawiciele wiata mediw i biznesu, a patronat obja maonka prezydenta, Pani Anna Komorowska. Celem Republiki Ksiki jest stae, intensywne wspieranie i koordynacja wszystkich dziaa na rzecz rozwoju czytelnictwa i bibliotek w najbliszych latach, tak, by dostp do kultury i wiedzy by jak najszerszy. Republika Ksiki jest wyrazem wsplnej troski o losy polskiej kultury i polskiego pastwa, dbaoci o powodzenie przyszych pokole. U podstaw Republiki Ksiki ley przekonanie, e biblioteki, szczeglnie w maych miastach i wsiach, powinny sta si centrami lokalnych rodowisk, bramami dostpu do wiedzy i kultury. Piknie brzmi, prawda? A suma 243 500 000 dziaa na wyobrani. Dokadnie rozpisana na kwoty wyglda nastpujco: 150 mln z na budow i modernizacj bibliotek gminnych rozoone na trzy lata, 15 mln na zaopatrzenie tych bibliotek, 6 mln rocznie (!) na wspieranie wydawcw, 8,5 mln rocznie (!) na rzecz poprawy spoecznego wizerunku ksiki, 35 mln na digitalizacj zasobw bibliotecznych. Jestem pod wraeniem. Widz tylko dwa malekie, jak najmniejsze rubki w silniku samolotu, problemy. Po pierwsze o stanie czytelnictwa w Polsce wcale nie przesdza brak dostpu do sowa pisanego. Wida to najlepiej na przykadzie Warszawy. Na kadym osiedlu znajduje si kilka bibliotek. Ruch w nich jest, owszem, ale bez przesady. Po pierwszych kilku miesicach od daty zakupu przez bibliotek jakiego bestselleru (zazwyczaj zagranicznego), kiedy to do jednego egzemplarza tworzy si kolejka czytelnikw, zainteresowanie umiera mierci naturaln i

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 12 of 64

bestseller spokojnie obrasta pajczynk na pce. A przecie jest, i mona po niego w kadej chwili sign. (Rodzime tzw. bestsellery czy ksiki kultowe pomijam, po nie w ogle rzadko kto siga, chyba e jest to Winiewski czy Grochola, ale ich ksiek aden krytyk nie okrela mianem kultowej). Dlaczego zatem przecitny czowiek woli wyda 1,50 z na kolorowe czasopismo, w ktrym wicej jest zdj celebrytw oraz gwiazd i gwiazdeczek znanych z telewizji i filmu ni sowa pisanego? Dobre pytanie. Zadaem je kilku znajomym paniom, z ktrymi pracuj. Przycinite do muru zgodnie zeznaj, e to, co oferuje rynek ksigarski jest dla nich niestrawne (czytaj: za dugie, niezrozumiae, nudne i opowiadajce o rzeczach ich niedotyczcych, nieistotnych a przy tym nieatrakcyjnych). Kiedy nadmieniem, e przecie istniej takie, ktre s interesujce i podaem przykady, kobiety odpowiedziay, e nie wiedziay e s, bo w recenzjach to wszystko reklamuj, e jest genialne i porywajce, a potem jak si ksik bierze, to w ogle nie wiadomo o co chodzi jak z t, no, Masowsk na przykad. Natomiast czytanie o gwiazdach poprawia samopoczucie, bo mona obejrze ich piknie ubrania i dowartociowa si faktem, i maj podobne problemy: mio, zazdro, dzieci, urzdzanie domu etc. Piknie wstrzelia si w ten rynek Katarzyna Grochola, ze swoim cudownie jdrnym, ywym jzykiem i genialnym poczuciem humoru, ale za to ma cigle pod grk, poniewa nasi rodzimi krytycy zamiast wycign wnioski, szczuj j wszystkimi moliwymi psami, a to co pisze nazywaj literatur dla kucharek. Generalnie wikszo osb utalentowanych jest w Polsce niszczona i musi przebija si samodzielnie przez wrogie, zawistne rodowisko. Talent w tym kraju jest jak trd, ktry naley omija, tpi i tamsi jako zagraajcy jedynie susznym pogldom na literatur. Tak przechodzimy do drugiego problemu. Pomijam sposb przyznawania, rozdzielania i zagospodarowania pozostaych pienidzy. Jeli kto dla spokoju sumienia chce postawi kilka kapliczek... tfu... bibliotek, prosz bardzo. Wprawdzie odbywa si ta akcja za miedzy innymi moje pienidze, ale i tak wpywu na podobne decyzje nie mam. Jednak 6 mln rocznie na wspieranie wydawcw i 8.5 mln na rzecz poprawy wizerunku ksiki rocznie (czyli w sumie 43.5 mln w cigu trzech lat) , ani chybi zostanie zawaszczone przez obecnie miociwie nam panujcych guru od literatury. rodowisko pisarskie zamknite jest w getcie, ustanowio wasne kryteria ocen literatury (takie, ktrym sami s w stanie podoa), wasn hierarchi dziobania, powoao wasnych krlw, a waciwie krlikw. Za pomoc koneksji, wymiany dbr i usug (pamitacie te czasy?), a nierzadko prostego apwkarstwa, panuj oni na scenie literackiej i indoktrynuj mode umysy. W dodatku panowie Maliszewski, Grzebalski, wietlicki, Winiarski, panie Podgrnik, WolnyHamkao, Masowska czy im podobni nie kryj, e jeli spoeczestwo nie rozumie tego, co oni pisz, to... trzeba wymieni spoeczestwo. Gdzie ju na gruncie polityki syszaem podobne hasa i gsiej skry dostaj, gdy mi si przypominaj. Dziki takim specjalistom od sowa pisanego panosz si na pkach frazy typu: helo wagino, dzie dobry szyjko zmieniwszy kosmiczn wyporno znosisz dary maonko powiedzia Arnolfini a gdzie zanosisz dary? [jarek ukaszewicz maestwo Arnolfinich] Potrafili z miernot uczyni osoby sawne, nie wtpi wic, e znajd siy, by dobra si do tych kilkudziesiciu milionw zotych, pachncych i kuszcych jak pto kiebasy przed nosem psa. Nie chc przesdza, ale by moe wanie z ich inicjatywy caa akcja nabraa rozpdu. W caym manifecie Republiki Ksiki jest tylko jedno krtkie zdanie: Pragniemy, aby polska szkoa ksztatowaa kompetentnych uczestnikw kultury, a nie biernych konsumentw informacji i wrae. Moim zdaniem od tego trzeba zacz i na to wyoy wikszo pienidzy! Biblioteki nie naucz ludzi delektowa si sowem pisanym. Szkoy powinny zadba o edukacj w tym zakresie na kadym etapie rozwoju dziecka i nastolatka, kontynuujc swoj dziaalno poprzez instytucje kulturalne majce na celu rozwj dorosego czowieka. Literatura za ma

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 13 of 64

by dostosowana, tak jak kady materia edukacyjny, do wieku i percepcji czowieka. Od bajek czytanych dziecku, przez literatur dla nastolatkw, atw w odbiorze literatur popularn, po pozycje ambitniejsze. Ponadto, jeli szkoa od najmodszych lat nie bdzie uczya, e sowami mona bawi si jak puzzlami, ukada z nich zamki i cae opowieci, onglowa ich znaczeniem, uczula na dwuznaczno, ktr za sob nios, wreszcie wydobywa z nich ca gam uczu, sprawia, e oywaj w umysach czytelnikw czy suchaczy niczym najlepszy film, to kto to uczyni? Rodzice? Na pewno nie, ich pokolenie jest dla literatury stracone. Przy okazji musz napomkn o jake istotnej sprawie cile zwizanej z histori martyrologiczn Polski. Ot u nas kada tre, ktra podana jest w sposb zrozumiay, ciekawy i przystpny uznawana jest za niepowan. Pisarz musi immanentnie partycypowa w transcendencie, uywa wyszukanych sw, brzmie patetycznie albo przynajmniej nudnie, wtedy moe liczy na ochy i achy krytykw. Tymczasem w USA nawet mowy prezydenta ukadane s w taki sposb, aby dotary nie tylko do profesora, ale i do krawca, policjanta czy zecera. W dodatku jest w nich miejsce na dowcip, point czy odrobin rubasznoci. A o sukcesie ksiki decyduj czytelnicy, nogami i kieszeniami. U nas o sukcesie decyduj tzw. krytycy, ktrzy na zamwienie i zgodnie z wytycznymi zaprzyjanionego z nimi autora pisz recenzj i umieszczaj w zaprzyjanionym pimie. Ksika ma wietne notowania, tylko nikt jej nie kupuje. Nijak si to zatem nie przekada na pienidze, std te w spoecznym odbiorze pisarz to frajer. Dyskredytowanie osb z talentem przez tych samozwaczych krlikw literatury take nie pomaga. W rezultacie tworzy si bdne koo, efektem ktrego jest z jednej strony zalew bekotliwej nudy, z drugiej lekcewaenie dla osb parajcych si literatur. Dziki twrcom takim jak Tuwim czy Brzechwa ksiki dla dzieci trzymaj poziom, potem jest ju niestety z grki. A wrd naprawd utalentowanych, yjcych pisarzy adresujcych swoje ksiki do wyrobionego czytelnika i opisujcych wspczesn rzeczywisto znajd si co najwyej dwa, trzy nazwiska. Dotkliwie brakuje w naszym kraju literatury rodka. Takiej, ktra bdzie ogniwem czcym pomidzy komiksem a dajmy na to powieciami Myliwskiego. Brakuje programw owiatowych, nauczajcych, e sowo jest narzdziem, dziki ktremu mona ksztatowa rzeczywisto. W Wielkiej Brytanii czy USA duym uznaniem ciesz si kka literackie, na uczelniach oblegane s przedmioty uczce kreatywnego pisania, prowadzone przez naprawd najlepszych pisarzy. Czemu nie moemy bra przykadu z dziaa ju sprawdzonych? Bo przecie nawet jeli u nas gdzie organizuje si warsztaty pisarskie, to kto je prowadzi? Znajomy dyrektora Domu Kultury, ktry jest akurat w wielkiej finansowej potrzebie i trzeba mu dopomc. Czy Republika Ksiki raczy dostrzec powysze problemy? Nie sdz. Zerwalimy si do rewolucji zmieniajcej wiat a wyjdzie... jak zwykle. Znowu wydamy pienidze na przysowiowe obieranie ziemniakw w galerii. Bo kto przekona decydentw, e to sztuka. I zainkasuje pokan cz wielomilionowego tortu.
Pole to w Google

Felieton: W.A. Grzeszczyk ZGODA BUDUJE, NIEZGODA RUJNUJE


Kiedy mody, poszukujcy swojej indywidualnoci pisarz wymienia czsto nazwisko pisarza dojrzaego i oryginalnego oraz powica mu uwag na forum publicznym, mona przypuszcza, e albo jest to przejaw modzieczej fascynacji mskoci i talentem, albo wyraz zazdroci i nienawici. Jacek Dehnel, pisarz jeszcze mody, nie ukrywa swoich zainteresowa i fascynacji, take tych literackich. Jego ostatnim, poza internetem i guglami, odkryciem, by nie rzec obiektem westchnie, moe nawet idolem, jest Tomasz Sobieraj, enfant terrible polskiej krytyki literackiej, pisarz, poeta i fotografik. Nie naley on do artystw, o ktrych czsto mwi media, i t niestosowno Jacek Dehnel stara si zatuszowa, zreszt chyba nie sam, bo, wydaje si, wspierany przez swoich wielbicieli. Wysiki tej grupy admiratorw osigny swj cel, czego dowodzi rosnca

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 14 of 64

pozycja Sobieraja w literackim wiecie i popularno jego ksiek. Droga do tej literackiej i mskiej przyjani nie zawsze bya usana kwiatami. By czas nienawici i zazdroci, gdy internetowi poeci pod kierownictwem Dehnela usiowali pomniejszy znaczenie dzkiego artysty, stosujc metody, ktre trudno zaliczy do dentelmeskich. Wpatrzone w komputerowe monitorki i natchnion twarz swojego przewodnika dzieci internetu prowadziy szydercz kampani przeciwko Sobierajowi. Wtedy to wanie Jacek Dehnel zyska miano Dody literatury nieprzypadkowo, bowiem podobnie jak owa popularna gwiazda estrady, ten mody pisarz czy w sobie nieprzecitn urod, wdzik, smak, inteligencj i city jzyk. Jednak przyszo opamitanie. Z czasem arogancj i zoliwo zastpiy uczucia wysze, i nawet fakt, e na spotania autorskie z Sobierajem przychodzi wicej osb ni na biblioteczne wieczorki z Dehnelem, nie by w stanie ochodzi coraz cieplejszych uczu pomidzy dwoma artystami. Jednak kada, nawet ta o podou erotycznym przyja naraona jest na prby wytrzymaoci. Mimo e w ostatnim numerze czasopisma literackiego Migotania Przejanienia z 2010 roku Jacek Dehnel duo miejsca powica Tomaszowi Sobierajowi, niepokoi fakt, e stara si ten zwizek upolityczni, a Tomasza Sobieraja ukrzyowa na Krakowskim Przedmieciu i to ju po caej awanturze zwizanej z tamtym miejscem takie podgrzewanie na si minionych wani wiadczy moe o kuriozalnym gorczkowym poszukiwaniu tematu do kolejnej ksiki, wedug wasnej, nazbyt dosownie rozumianej recepty, e Literatura, jak przedsibiorca pogrzebowy, yje z blu i rozpaczy. Nie wiadomo tylko, czy chodzi bardziej o masochistyczne, czy o sadystyczne podejcie do problemu, tak czy owak jedno i drugie mogoby nieopatrznie sta si rdem wyrafinowanych rozkoszy pozaliterackich i nie daj Boe utrci Dehnela jako pisarza, dla ktrego, jak zwierzy si Markowi Doskoczowi, samozadowolenie, syto i rado rzadko kiedy jest dobrym tematem dla literatury. Ten krciutki felieton jest gosem przyjaciela obu panw, apelem o nienastawanie na siebie w imi mskiej przyjani i o walk fair play o wzgldy kaprynej Pani Literatury. Aby wic nie dopuci midzy nimi do kolejnego nieporozumienia, chciabym zdementowa faszyw pogosk, jakoby p. Tomasz Sobieraj kiedykolwiek powiedzia o p. Jacku Dehnelu picka przecie nazywanie p. Dehnela pick nie do, e byoby wulgarne, to mijaoby si z anatomiczn prawd. APPENDIX, czyli wyrostek Na koniec powinienem z caego serca podzikowa panu Dehnelowi za to, e swoimi sowami powoa mnie do ycia i utka mnie, w co niezachwianie wierz, z marze o prawdziwym czowieku (zawistnicy szepcz, e to zupenie jak w socrealistycznej radzieckiej opowieci, ale przecie ta epoka bya wyzuta z wszelkiej duchowoci, nie to co teraz) oraz przyodzia na zim w ciep pelis i chwali si mn od lewej do prawej i z gry na d w ten jake niebanalny sposb narodzio si rwnolegle jego pisarstwo. Ale marzy mi si, jak kadej psierocie, pozna jeszcze imi szanownej mamusi anonimowej pisarki, z ktr mj dobroczyca, jak sam przyznaje si w wywiadzie, obcowa na kanapie. Chyba e jestem tworem li tylko wirtualnym, na miar naszej cywilizacji. Co bym raczej nie wola. Grzeszczyk
Pole to w Google

Felieton: Jaroslav Haek NAJWIKSZY PISARZ CZESKI JAROSLAV HAEK (fragmenty)


...czuj, e trzeba odoy na bok zbyteczn skromno i podda si przed ca rzesz czytelnikw bezstronnej, powanej autokrytyce.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 15 of 64

...musz swoje postpowanie i wasne czyny ocenia jak najbardziej obiektywnie, a jednoczenie na tyle jasno, by nikomu nie umkna ani jedna ze wspaniaych cech mojego szlachetnego charakteru. Bywaj oczywicie w moim yciu takie chwile, kiedy - bdc pod wraeniem kolejnego wasnego wyczynu - szepcz sam do siebie: Mj Boe, ale zuch ze mnie. No dobrze, lecz co mi to da, jeli wiat o tym si nie dowie? wiat musi doj do tego samego wniosku, a ludzko musi naleycie oceni nie tylko moje wspaniae predyspozycje i olbrzymie zdolnoci, ale przede wszystkim mj bajeczny talent i nieporwnywalnie szczery charakter. Moe kto mi zarzuci, dlaczego nie kazaem tego bawochwalstwa napisa komu innemu, bardziej do tego powoanemu; dlaczego popeniam gwat na mojej skromnoci, chwalc si samemu? Odpowiadam: Dlatego, poniewa sam siebie znam najlepiej, a zatem na pewno nie napisz o sobie nic takiego, co by nie byo zgodne z prawd, poniewa byoby mieszne, gdybym, piszc o sobie, przesadza. Dlatego, kiedykolwiek zachodzi potrzeba by siebie pochwali, dobieram wyrazy najskromniejsze, ale zdecydowanie stoj na stanowisku, e skromno zdobi mczyzn, lecz prawdziwy mczyzna zdobi si nie powinien, dlatego te nie wolno by skromnym ponad miar (...) Nie wstydmy si publicznie podkrela wasne walory! Jake to pikne, kiedy mona miao owiadczy: Szanowni pastwo, jestem geniusz, podczas gdy taki zbytecznie skromny m owiadczyby: Szanowni pastwo, jestem bydl. Czowiek rozumny sprytnie si pcha do przodu, zabiegajc gorliwie o saw, gdy tymczasem taki gapcio siedzi w toalecie. Czowiek rozumny, oceniajc siebie naleycie, potrafi si wybi rwnie w yciu publicznym. Gapiostwo to najgorsza cecha charakteru. To oszustwo, owinite woalk skromnoci, a na mnie, ma tak wielce zasuonego na polu czeskiej literatury, polityki i ycia publicznego spadaby haba, byby to z mojej strony grzech popeniony na narodzie czeskim, gdybym pozostawi go w niepewnoci co do tego, czy jestem lub nie jestem czowiekiem genialnym. I dlatego wanie powiem zupenie jasno: w dziejach ludzkoci pojawi si tylko jeden osobnik wszechstronnie doskonay, a jestem nim ja. Wecie na ten przykad pierwsze z brzegu, niezwykle udane, opowiadanie mojego autorstwa. I co zobaczycie wertujc strona po stronie? e kade zdanie zawiera gboki sens, e kade sowo jest na waciwym miejscu (...) Wspaniaym przeyciem jest przeczyta choby jedn linijk mojego tekstu, a kto tak uczyni, dozna bogiego uczucia, jakby jaki czar wypenia jego dusz, jakby go co grzao, wic z bogim umiechem postanawia nie rozstawa si z moj ksik nigdy i od tego czasu nosi j stale przy sobie. Kilkakrotnie byem wiadkiem, jak ludzie z niesmakiem odkadali jakie czasopismo, bo nie byo w nim nic mojego. To prawda, ja te tak czyniem, nale bowiem take do moich wielbicieli i wcale si z tym nie kryj. Kad z moich wydrukowanych prac ka sobie czyta na gos przez moj on Jarmil, najmilsz i najinteligentniejsz kobiet na wiecie, i po kadym zdaniu nie mog si powstrzyma od zawoania: To to pyszne, to przepikne! Co za gowa, ten pan Jaroslav Haek! Wspominam o tym tylko tak na marginesie, gdy jest to wspaniay przykad potwierdzajcy fakt, jaki niebyway entuzjazm budz w krgach czytelnikw moje prace literackie (...)
Pole to w Google

Dygresje: Julisz Sowacki BENIOWSKI (fragmenty)


Lecz widz, e mi ten liryzm zabija, e na Parnasu szczyt prowadzi stromy, Kiedy czytelnik t gr omija I woli prosty romans, polskie domy, Pijce garda, wsy, psy, kontusze; A nade wszystko szczere, polskie dusze. (...) Tu widz, e mi si poemat uda, e mi ju muza swoich ask uycza;

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: stycze 2011

Page 16 of 64

Wic dalej! Wieszczw galopem wyprzedmy, (...) Lecz ten poemat bdzie narodowy, Poetw wszystkich mi uczyni brami, Wszystkich - oprcz tych tylko - ktrych zami. (...) Wyjd z dzisiejszej estetycznej cieni I skrzyde mojej muzy rozpostarcie Tczowym blaskiem was olepi wczeniej, Ni miaem zamiar. (...) Nowi poeci rodz sie jak grzyby. (...) Kady ma jzyk swj, co jest kulawym. Szkoda, e wszyscy s okuci w dyby, (...) By czas, em lka si pospolitoci, Jako wiconej duch si lka wody; Lecz teraz czsto schodz z wysokoci Dla wasnej sawy, pokoju, wygody; Krytykom jak psom rzucam kilka koci, Gryz, lecz przyjdzie czas, e te Herody, Przez ktrych teraz moje dzieci gin, Bd gdzie w piekle gryz jak Ugolino. (...) Wic nie mieszajcie mi si tu, harfiarze, Ktrym dzi klaska tum! - precz mowo smtna, (...) Cho mi si oprzesz dzisiaj - przyszo moja! I moje bdzie za grobem zwycistwo!... Legnie przede mn twych poetw Troja, Twe hektorowe jej nie zbawi mstwo, Bg mi obron przyszoci poruczy: Zabij - trupa twego bd wczy! (...) A sd zostawiam wiekom. - Bd zdrw, wieszczu! Tob si koczy ta pie, dawny boe. Obmyem twj laur w sw ognistych deszczu I pokazaem, e na twojej korze Pknicie serca zna - a w lici dreszczu Wida, e ci co prchno duszy porze. Bd zdrw! - A tak si egnaj nie wrogi, Lecz dwa na socach swych przeciwnych - Bogi.
Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_01_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) Recenzja: Krzysztof Jurecki W POSZUKIWANIU SENSU F... Poezja: Edward Pasewicz Recenzja: Jacek Dehnel BRZYTWA OKAMGNIENIA Poezja: Przemysaw oko I NIE ZAMYKAJ OCZU PATRZ... Recenzja: WBREW NATURZE antologia opowiada Felieton: Igor Wieczorek SZCZLIWY YWOT CYBORGA?... VII Oglnopolski Konkurs Poetycki O WAWRZYN SDECC... stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl
Nie pamitam, kto napisa zdanie stanowice tytu niniejszego eseju, czy jak kto woli recenzji, ale podpisuj si pod nim bez wahania. Zreszt nie tylko ja okazuje si bowiem, e w zalewie postmodernistycznej tandety istnieje sztuka, ktrej nieobcy jest duch i filozofia. Co wicej, s jej odbiorcy. To budujcy fakt, e w czasch dehumanizacji sztuki, jak to okreli Ortega y Gasset, gdy rzdz masy upolitycznionych pseudoartystw usiujce wytworzy kultur wysok na miar swoich wtych moliwoci, istnieje te twrczo hieratyczna i formalna, bdca manifestacj, wyznaniem wiary, wiadectwem wiedzy o wiecie. Wida Witkacego Tajemnica Istnienia nadal niektrych niepokoi.

Recenzja: Krzysztof Jurecki W POSZUKIWANIU SENSU FOTOGRAFII. ROZMOWY O SZTUCE


Autor: Tomasz Sobieraj Sztuka bez ducha jest niczym

Zadaniem artysty jest tworzy, za zadaniem krytyka opisywa i tumaczy. Niekiedy jednak twrcy sami zaczynaj mwi o swoich poczynaniach budujc wok nich wydumane teorie. Nie zawsze jest to dobry pomys, zwykle bowiem nie maj odpowiedniego, oglnego czy chociaby filozoficznego przygotowania i grzzn w naiwnych rozwaaniach, bdz i potykaj si w ciemnoci wasnych myli. Wtedy dobry krytyk moe wspomc nieszcznika, ktry wybra si w trudno dostpne dla siebie rejony. I nawet jeli jest to krytyk, tak jak Krzysztof Jurecki cenicy prawdziw filozofi, poszukiwania religijne i rozwj duchowy, to bezkompromisowe feministki i radykalni eksperymentatorzy te mog liczy na jego wyrozumiao i zawodow rzetelno. Ksika Krzysztofa Jureckiego Poszukiwanie sensu fotografii. Rozmowy o sztuce to cykl rozmw z dwudziestoma polskimi artystami, dla ktrych fotografia (a w kilku przypadkach take inne sztuki wizualne) stanowi narzdzie twrczej ekspresji. Wrd rozmwcw znaleli si bardzo oglnie rzecz ujmujc reprezentanci tradycji i awangardy, przez co autor uzyska peny obraz porwnawczy postaw, nurtw i tendencji istniejcych w polskiej fotografii pocztku XXI wieku. Krzysztof Jurecki jest krytykiem bezkompromisowym, wybitnym znawc polskiej awangardy i wspczesnej fotografii. Jak pisze we wstpie do ksiki: Lubi rozmawia z artystami, ktrych: po pierwsze ceni, po drugie chc pozna ich twrczo i filozofi bytu (Sein), jaka si za ni skrywa, a po trzecie chciabym im pomc w ich rozwoju twrczym. Dlatego dokonaem tych, a nie innych wyborw. Pragn zaznaczy, e nie rozmawiam ze wszystkimi artystami i nie wszystkie wywiady publikuj. Ta zdecydowana, jasna postawa Jureckiego i jego niech do nadmuchanych autorytetw sprawiaj, e ksika naley do najciekawszych pozycji traktujcych o polskiej sztuce wspczesnej i stanowi niezbdn pozycj w bibliotece kadego, kogo interesuje sztuka fotografii. Autor zadaje pytania celne, trudne i prowokujce, niekiedy bardzo zoone i analityczne oraz, co wane, dyskutuje z rozmwcami, szeroko komentuje ich wypowiedzi, ujawniajc w ten sposb charakter,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 2 of 63

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

przesanie i istot ich twrczoci, ktre niekiedy bez jego pomocy zostayby niejasne. Dziki temu, e krytyk nie posuguje si rodowiskow nowomow jej terminologia ju dawno opucia szeregi znaczenia bkajc si po bezdroach bezsensu rozmwcy w miar swoich moliwoci dostosowuj si do niego i w efekcie Rozmowy o sztuce s zbiorem nadzwyczaj ciekawych, szczerych, krytycznych wypowiedzi, zrozumiaych dla kadego czytelnika, ktremu nieobce s zagadnienia dotyczce szeroko pojtej sztuki wspczesnej nie jest to jednak wycznie ksika o niej i o fotografii w cisym sowa tego znaczeniu, duo bowiem tutaj dygresji, tematw wok sztuki, filozofii, nawet polityki, oraz anegdot i prawdziwych historii, ktrych bohaterami s artyci, co czyni lektur zajmujc take dla czytelnikw o innych zainteresowaniach. Myl, e autor Rozmw o sztuce i wielu jego rozmwcw zgodzioby si z nastpujc opini: Wielu dzisiejszych artystw zdaje si wyznawa pogld, e wystarczy rzuci sztuczne pery przed prawdziwe wieprze. Oto jak wspczesny wiat zaspokaja najgbsz z ludzkich potrzeb tak pisze w eseju Sprawa duszy Saul Bellow, zarzucajc twrcom oszustwo, demagogi, oporunizm i kilka innych rwnie nieprzyjemnych waciwoci, z brakiem ducha wcznie, a intelektualistom wytyka, e nie stali si now klas patronw sztuki. Obserwujc poczynania wielu artystw i pretendentw do tego miana, trudno si nie zgodzi ze stwierdzeniami noblisty. Wbrew oficjalnej propagandzie, sztuka pozbawiona ducha jest niczym, za pozbawiona intelektualizmu, filozoficznej refleksji czy o zgrozo warsztatu, jest tworem kalekim, ktrego byt jest nieistotny, i zwykle zostaje uniewaniony, jeli nie przez sobie wspczesne, to przez nastpne pokolenia. Podobny radykalny pogld prezentuje wielu samodzielnie mylcych i gruntownie wyksztaconych ludzi, mimo to wikszo twrcw z dziwacznym uporem nie uatwia zmiany tego postrzegania i brnie w niezrozumiao i mieszno, jednoczenie trwajc w przekonaniu, e tworzy rzeczy nowe i wielkie. A przecie wszystko ju byo. Tre cigle jest ta sama, rzecz polega na indywidualizmie, innym ni nakazuje konwencja epoki ujciu tematu. Jednak odejcie od konwencji wymaga odwagi, erudycji, intelektualnej suwerennoci. Kiedy tych cech brakuje, pojawia si pseudofilozofia, hermetyzm, paradoksalnie stanowicy poywk dla stadnych instynktw, i zabjcze dla sztuki upolitycznienie, czyli w istocie niewolnictwo, podporzdkowanie si dyktatowi wadzy a w konsekwencji powstanie struktur administracyjno-artystycznych dzielcych si publicznymi pienidzmi i stawiajcymi sobie za cel nadrzdny niedopuszczenie do tzw. obiegu artystw niezalenych. Ksika Krzysztofa Jureckiego poprzez staranny dobr rozmwcw nalecych do rnych kierunkw w fotografii od neoawangardy, przez postfeminizm, nurt medytacyjny, fotografi elementarn, dokumentaln, inscenizowan, po neopiktorializm ukazuje zoony obraz polskiej fotografii koca XX i pocztku XXI wieku. Praca ta rwnie udowadnia, e popularny pogld Zygmunta Baumana, wedug ktrego artysta to tumacz rzeczywistoci, jest nawet nie tyle faszywy, co nieprzemylany, z gruntu naiwny i przegrywa ze stanowiskiem autora przekonujcym, e artysta to przede wszystkim kapan i prawodawca. Owszem, artysta powinien nawet, jak Witkacy, by prorokiem, lecz czsto bywa tylko czowiekiem uwikanym w problem tworzywa, bez ladu egzystencjalnego czy metafizycznego, wyrobnikiem gromadzcym znaczenia pozorne, lub uprawiajcym pciowy radykalizm baznem i o tym te jest ta ksika. Rozmowy o sztuce dowodz take bezspornie, e zamknicie si w obrbie jednej dziedziny aktywnoci umysowej nigdy nie doprowadzi do ciekawych wynikw obojtne, czy polem dziaania jest sztuka, literatura, filozofia czy matematyka, niezbdne jest poszerzanie intelektualnych horyzontw, rozwijanie zainteresowa i samoksztacenie. Bez tego nie moe by mowy o istotnym dziaaniu.

Z Krzysztofem Jureckim rozmawiali: Andrzej Rycki, Andrzej Kwietniewski, Zbigniew Libera, Grzegorz Zygier, Ewa widziska, Magdalena Samborska, Joanna Zastrna, Magdalena Hueckel, Sylwia Kowalczyk, Zbigniew Treppa, Jan Grzegorz Issaieff, Andrzej DudekDrer, Marek Rogulski (Rogulus), Katarzyna Majak, Basia Sokoowska,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 3 of 63

Micha Brzeziski, Waldemar Jama, Marek Gardulski, Wojciech Zawadzki, Ireneusz Zjedaka. Krzysztof Jurecki, Poszukiwanie sensu fotografii. Rozmowy o sztuce. Galeria Sztuki Wozownia, 224 str., ilustracje; Toru 2007.

Pole to w Google

Poezja: Edward Pasewicz


Chwila ostrego soca, potem po omacku obmacywanie kolana. Krew zmieszaa si z piaskiem, jaka pikna zgoda, krzepice poczucie, e ju si uzbierao tyle kamykw, e wystarczy jeden na szczycie i si cudnie zawali i mona bdzie zbieractwo uprawia raz jeszcze. I na dodatek ( jasna cholera) ju po swojemu, bo to swko teraz tak nie boli, jest zwyczajnie i do innych nie odsya atwych wiatw gdzie na krawdzi wiata i wody

19 Politycznie Poprawnych Wersw No masz, co za zbieg okolicznoci, ty leysz na trawie w tle katolickie krowy, wysokie chaszcze, paczce wierzby, historia z cyklu popatrz ! popatrz!. Ja z samochodu przez brudn szyb zerkam i myl o tobie, e lub i e bg zamieszka w tobie odkd kupie nowe buty i w notatkach zapisuj: nie planuj przyszoci, bo nie znam, i daruj sobie reszt dylematw, bo jak niby co rozumie, kiedy klonowe noski setki wirujcych klonowych noskw, jak pobona szaracza ze wschodu, jeden po drugim opadaj na ciebie. Niby to nic co tka si ze wiata i wody wyrane jest ma zapach, dwiczy i jego nasienie te dobrze smakuje, a jednak (popatrz, popatrz) gdy chce powiedzie czym jest, znika. No i masz, wszystko nagle jasne, samo w sobie, bez wtpliwoci.

Przed szyb wielk i czyst Od 21.00 ciemne twarze nad barem. Pitek. Od miesica znam ci inaczej, swko, ktre pado na podatny grunt, taki rok, chyba 2008, ale kto pewny jest czasu? Rano wstaem obolay, pienidze na i pod jzykiem, ich brak waciwie, kark ktry zdrtwia chocia (jeszcze) nie koysze si nad nim topr. Mga opadaa, gdy piem kaw, znikaa z kadym ykiem odsaniajc, urawie, rusztowania i szkielet budowy. Zwierzta grasuj, pomylaem bez zwizku z tym, e tu nie pisz dzisiaj i jeli przekopi stare koryto Warty, bdzie tu pierdyliard kawiarenek jak w Pradze i take bez zwizku z tym, e si nie rozebraem a nawet

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 4 of 63

nie rozoyem kanapy, bo po co rozkada cokolwiek? Pniej staem przed szyb wielka i czyst jakiego sklepu w centrum miasta i nic przez chwil byo tak oczywiste, e unik by si nie spotka z wasnym spojrzeniem, wyda si nie na miejscu. No to patrzyem jak mnie mijaj wzki, torby z zakupami garsonki, cieliste poczochy, buty z wyduonymi noskami, niebieskie koszule z powrozem krawatw, adiki i pumy, mentalne dilda z cudnego latexu, sutanny, poncza. W monopolowym pogmeraem troch przy puszkach z piwami, ale co si spalio i swd pozosta. Kupiem film za pi zotych woyem go do torby i powdrowa do baru, razem z innymi rzeczami, Bo niesie si, ot tak, po prostu, lekko dotykajc stopami nierwnych pyt chodnika i nagle jeste na dnie przepaci i mwi ci strzako pokrcio ci si w gowie od tej niepewnoci. Rysy na mapie choroby, zgliwiae atrapy i ta nieznona pewno, e si nie przekroczy wasnej niemoty i ju na zawsze bdzie si tkwi w tym miejskim cyrku, nawet kiedy ci dotkn ciaem czy bez ciaa.

Panie Domovsky, ja bardzo kiepski jestem ptak. Ska nie pamitam, ani jak si zrzuca gazki na mech bo tutaj jest wiat co si nie bardzo mieci w pomyku zapalniczki. Tu trzeba by dat i faktw skoroszyt eby wpi faktury, notatki opisa kolejnymi notatkami. Wysypa gar monet na st bez pyta (powiedzmy) o co chodzi. I rzecz jasna uwaa (i zauway), e to nie tylko brzk i brd tak wietnie nas opisuj, ale e oddech jest w szczelinie i oczywicie liczy trzeba by te spojrzenia i trawi je, trawi chwil wczeniej.

Siatka na pomidory Mogem by kobiet i mogem by DJ`em w ktrym z klubw na Soho, krzyczeliby za mn, e DJ Cipa rzdzi, ale byem przez chwil siatk na pomidory, ktr niesiono tu nad ziemi i obijaem si o kostki smukych facetw i ocieraem o poczochy starych przenajwitszych bab. Patrzy na mnie zdziwiony brat karaluch i siostra strzp gazety. Byo co odwanego w odgadywaniu znacze albo w pyskwkach przy piwie, kiedymy postawili spraw jasno: racj ma ten co ma wikszego fiuta - do dzi nie wiem? Co byo dziecinne, poszo precz, czego si nie wiedziao, nie wie nadal. Ot, fakt prostszy ni kady wyraz:

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 5 of 63

dziurawy but, brudne skarpetki, pani za lad, co ma ciki okres. Wszystkie sprawy pci, wcznie, kaczece, nasturcje i hyzop i zwizek z tym, e spnia si pocig, brak logiki, ale boski dwik, w ktrym: mistyka, panie, job jego ma. Jestem tym, co wyczytam ze spojrze i dotkni, dawniej Tejrezjasz, znaczy wieszczek i obojnak, ale skoczyo si, najdroszy. Teraz jem popi i wypijam chleb.

22 rytuay smutku i zazdroci Smuk po dusku znaczy pikny to jest kir i garda wiata, co przez zasmuone okno wnika tutaj i mi mwi: jeste tylko kopi kopii jeste, mwi. Albo kromk chleba, pytaj czy mi starczy masa Clapham junction? To nie o mnie mwisz ten jedyny a noc na Vauxhall camp attack w Crash Fire. Dobry Bg zezwala czasem uy Dawidowi procy i testowa leki na Nathaniela skrze, Bg mwi: sok a ty : e masz gdzie wszelkie samoudrczenia. Mamy w dupie zarwno N.N jak i pana B. Jest o.k kiedy jad do Epson i myl sobie: oto mam mg i dr licie, w twojej doni zwin si i zasn. Z upiornych wizyt niczego nie zapamitam nie bd ksa smagych cia, bo istnie naprawd to moe tynk, tektura, telewizor, torebka, ja co najwyej trwam. Forsy nie bdzie z tego na pewno A tak trzeba czyta ten znak, belka strumie i wit caa reszta to fasz. Smuk to te smak w tej estetyce, wrd blizn rytualikw, olnie, po co rozumie skoro mona zje, odetchn, przey trzy dni bez sowa. I niech te ciany ci opowiedz, czy utrwalio si cokolwiek, czy przyszed duch i rozpierdoli wszystko? Pamitasz jak wywoywano nas z klasy i w smtnych spodenkach odbieralimy od matek drugie niadania.Tu jest yka i haczyk do subtelnej ptelki. Kto o to nas zapyta?

1 osoba daa +1

Recenzja: Jacek Dehnel BRZYTWA OKAMGNIENIA


Autor: Marek Trojanowski Wydawa by si mogo, e zarwno Marzena Supkowska, Jarosaw Kret czy ten grubas z POLSATU to jedyni moliwi prezenterzy pogody, e nikt nie jest w stanie ich zastpi w przekazywaniu milionowej publice nowinek na temat nadchodzcej nocy i kolejnego dnia. Prawdopodobnie, pewni swoich posad, mogliby bez obaw o swoje zawodowe i finansowe jutro tak sobie y beztrosko, gdyby nie Jacek Dehnel.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 6 of 63

Jak wiadomo mody geniusz poezji polskiej, ostatnio przerzuci si na zajcia bardziej dochodowe ni produkcja tomikw poetyckich, ktre ostatecznie koczyy na dolnych pkach tanich ksiegar. A mianowicie: zacz pisa ksiki i co najwaniejsze pomau, acz systematycznie zacz przenika do telewizji. Mona go oglda co jaki czas w odcinkowym tokszo pt. osskot. Kto widzia choby jeden z odcinkw tej polskiej telenoweli, wie, e Jacek Dehnel nie majc rozpisanych w scenariuszu duszych kwestii, nie mwi zbyt wiele, ale za to bardzo adnie si umiecha i bardzo naturalnie si zachowuje co przed obiektywem kamery nie jest wcale takie atwe. Innymi sowy: w wachlarzu zdolnoci Jacka, aktorstwo stoi tu po jego talentach poetyckich, prozatorskich, malarskich, oratorskich, krawieckich i kulinarnych. Waciwie jest to tylko kwestia czasu, zanim ktry z owcw gw z Woronicza, dorwie si do tomiku Jacka Dehnel Brzytwa okamgnienia, by w okamgnieniu aktor Dehnel z niszowego osskotu byskawicznie awansowa na gwnego prezentera pogody w TV. Majc swoje pi minut w czasie najwyszej ogldalnoci mgby wiele zdziaa dla przecitnego widza, a i sama TV mogaby si pochwali realizacj zaoe misji, ktr ma wpisan w statut. Zamiast drtwego: Od wschodu do Polski napywa arktyczne powietrze. Temperatura od minus 8 stopni w Gorzowie, minus 6 na Pomorzu i a do minus 21 w Suwakach, w milionach odbiornikw pobrzmiewaoby: Zaczli sezon grzewczy na parterze wisi stosowna kartka. Dla nas adna to nowina (sezon grzewczy [6-10. X]) O obfitych opadach niegu i o tym, e zima jak co roku i tym razem zaskoczya polskich drogowcw, Jacek Dehnel opowiedziaby milionom przed telewizorami tak: W dole delta kaniony w paskowyach bieli odsaniaj czarnoziem asfaltu (szerokie okna [28.II]) Jacek Dehnel jak aden inny prezenter pogody, ani nawet jak wszyscy prezenterzy razem wzici, potrafiby odda uroki pierwszych dni pnomarcowej wiosny. Przeczytaby z promptera uprzednio przygotowany tekst: Topnieje. Nieba wida wicej ni zazwyczaj, w grze tyle, co zwykle, na dole bonusy: ogromne skady ciekych, niebieskawych luster (odwilz [30.III]) Po tych sowach redakcyjny telefon dosownie urywaby si. Tysice pyta i wtpliwoci: Co to jest cieke, niebieskawe lustro? huczaoby tak doniose, e p godziny po wyemitowaniu tego odcinka pogody, w ktrym Jacek Dehnel zapowiada nadejcie wiosny, prezes TVP zdyscyplinowaby pisemnym upomnieniem swojego podwadnego. Dlatego ju nastpnego dnia, o staej porze, ubrany w adny garnitur prezenter pogody ogosiby: Dookoa, rozkuta z lodw, trawa strzpiasta, raz ubita, raz grzska, anarchia roztopw: czubki drzew ponad wod, migracje gryzoni, bezadny pd obokw. W lasach resztki niegu bielej

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 7 of 63

(odwil [30.III]) Jako etatowy pracownik TVP, Jacek Dehnel pewnie odbywaby subowe podre do USA. Kady z telewizji przecie przynajmniej raz by w Stanach. O tej wizycie, w trakcie ktrej zapoznaby si z najnowszymi wynalazkami techniki prognozowania pogody, opowiedziaby z takimi emocjami w gosie, ktrych mg mu sam Mariusz Max Kolonko tylko pozazdroci. Uprzednio przygotowan not: lot AE60 z Michigan to pole rudej spalonej ziemi, obsiane w krg zomem (kompleta [9.V. 6. VI]) przeczytaby tak, jak to sobie rozpisa w scenariuszu: lot [ ! Albo nawet !!, eby nie byo wtpliwoci, e to by lot a nie podr autobusem czy PKP] A [przerwa] E [przerwa] 60 [ton gosu jak u Krasko] z Michigan [potrenowa amerykaskie cizi i to charakterystyczne a, ktre zmienia si w e. Miczigen powtrzy w drodze z pracy do domu i przed snem] to pole [zawieszenie gosu, jak u Maxa, gdy mwi pustynia Mohawe], rudej [wymawiajc pomyl o Kasi Dowbor, ktra dyga teraz w redakcjach dziecicych, eby wiedzia co ci czeka, jak le wymwisz!!] spalonej [ tu mona pokusi si o tak interpretacj, jak zaproponowa Maciek Stuhr parodiujc Maxa. Wane: odcinek przejrze dziesi razy przed snem i dwa tu po przebudzeniu. Jest na YouTube!] ziemi [tu zapa oddech i wykona charakterystyczne zoenie rk w modlitw. Sprawdzi skrki i paznokcie. Poyczy zote spinki do mankietw. Program na ywo! ] obsiane w krg zomem [powiedzie szybko, tak szybko eby nikt si nie skapn, eby nie zdarzya si powtrka z nieszczsnymi lustrami, po ktrych wyldowaem na dywaniku u prezia] Wszystkie datowane wiersze Jacka Dehnela z tomiku Brzytwa okamgnienia, maj charakter meteorologiczny. W lutym w wierszach Dehnela pada nieg, w marcu przychodzi wiosna, a latem, kiedy s wakacje poeta Dehnel lata do USA. Dlatego nie powinno dziwi, e jest to tylko kwestia czasu, kiedy jeden z jego siedemdziesiciu dziewiciu ukrytych talentw zawiedzie go na najwysze z piter wieowca przy Woronicza. Nie sdz jednak, by Jacek Dehnel zechcia ograniczy si do tych kilku chwil, po gwnym wydaniu Wiadomoci. Po wykoszeniu Horczyczakw, Kretw i Supkowskich nadejdzie pora na samego prezesa. Poeta wie co zrobi. Jak zwykle wczeniej rozpisa sobie to zdarzenie w detalach, tak, eby przypadkiem nic mu nie umkno, gdy zabierze si do roboty. Uyje staromodnego narzdzia z szafki dziadka brzytw ze stali damasceskiej, tak, eby spece z laboratorium policyjnego si nie zorientowali. (Cae szczcie, e policja zdradza swj warsztat pracy w CSI, kryminalne zagadki Miami). Nastpnie zakradnie si, sieknie jednym pynnym ruchem i spogldajc na litry krwi, tryskajcej w rytmie skurczu serca powie: wanie tdy przesza brzytwa okamgnienia . Po odciciu uszu, nosa, rak, ng i innych czonkw pana prezesa, przygldajc si ponuro walajcemu si po posadzce korpusikowi zupenie obojtnie wyzna: Brzytwa okamgnienia odcina to, co zbdne. A kiedy go zapi bo o tym, e zostanie schwytany przez rudowosego policjanta z CSI, niejakiego Horatio Kanea, ktry zawsze wszystkich i tak zapie, choby nie wiadomo co si dziao kiedy zbombarduj go miliardem pyta, kiedy wysoki sd, zanim ogosi doywocie zapyta: Czy oskarony auje? odpowie: bez chwili i po chwili. A pniej, we Wronkach bdzie: wielka woda i strach (na wrble) i ukryte paski(na pasiakach) z czego take, jako umysowo genialna, zdaje sobie spraw Jacek Dehnel. Tomiczek Jacka Dehnela pt. Brzytwa okamgnienia naley uwanie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 8 of 63

studiowa. Tu kady znak ma znaczenie, kada data i dedykacja. O poytkach z tych studiw nie musz zapewnia. Mao kto wie, e amerykaski suse widzcy swj cie, ma mniejsz liczb trafie ni chociaby Dehnelowska Odwil. Kady czytelnik bdzie mg sam przetestowa trafno prognoz Dehnela w kwestii zmiany pogody ju 30.III tego roku. Gwarantuj, e tego dnia zreszt jak co roku, dzionek bdzie wyglda tak: Topnieje. Nieba wida wicej ni zazwyczaj, w grze tyle, co zwykle, na dole bonusy: ogromne skady ciekych, niebieskawych luster

Tekst pochodzi z ksiki Marka Trojanowskiego Etyka i poetyka, t. I, internet 2009.

Pole to w Google

Poezja: Przemysaw oko I NIE ZAMYKAJ OCZU PATRZC NA PEPIKA (cz. II)
fafik wytyka brak eufonii puszczykowi, poprawia kokard, mi cygary i miast waln w dzib - rozrzewnia si. konstatuje, e prymat stylu jest nieodzownym uzupenieniem prymatu rozumu. pysznie walczy z patosem i harmoni teatralnego sownictwa. ptaszyna rozkrawa bergamutk w trjkty i myli z trosk o panu swoim, aniele czeluci. podopieczny winien ogldnie wierzy rozterkom zmysw, subtelnym i dyskretnym wzruszeniom, mniema. co nieskalanie oywia mistrza, moe mniej ni z grubsza dekoruje pomarych zwycizcw i psi pysk Hektora z gitkim uchem prawdy?

czowiek podziemny zaprasza pepika na kolacj, stawia lamp z makro i bierze pod skrzyda puszczyka z nefrytowym podbrzuszem. twierdzisz, e jeste samotny, e wygadzaj si kontury rzeczy, e obrus zsuwa si na stopy, a kropla wody po liciu anturium nie pozostawiajc wilgoci? to ciekawe, posapuje podnoszc oczy i od niechcenia przewraca lamp. niezwyke, podkrela z przesad, ale czy idziesz za gosem, niechby swoim albo biblijnej czerni, ktrej nie docieczesz? ufa sprzecznoci to nie to samo, co i za gosem. to i przed nim, a mimo to ufa, rozlega si nad dymicym pmiskiem jaspisowe zgrzytniecie pepika, puszczyka albo ciepego posiku.

pepik mierzy si z wojownikiem bez poczucia humoru, a przy tym nie opowiada si za adnym pytaniem, mimo, e nadal je zadaje. oddani pod komend wojownika kanonierzy pucuj bombard, mierz

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 9 of 63

pepik chce wierzy, e si nie uchyla, e pocisk wyrzdzi szkod, ktrej nie ujmie w spisie jasne, e wie, wie na pewno, e si nie uchyla. wie, e zadaje pytania lepy na listy, zestawienia, robocze kopie odpowiedzi, guchy na dwiczno i donioso sedna, oszukaczy rygor aforyzmu wie, no serio wie koniuszkiem opierzonego opuszka, e daje i odbiera ciao jedno

pepik ukada wiersz o swoim samcu alfa, ktry w nim siedzi jak zdanie wtrcone w wypowied luno zwizan. soce podwietla kwiaty na firance, buzuje czajnik, sznurek nad kuchennym blatem wyznacza granice gadzi szpachlowej, ktrej now warstw wnet samiec uoy dla swojej samicy. obok arabika, z fusami i mlekiem - s real quality - lutownica z resztk kalafonii na ostrzu, cinki izolacji, unigrunt i podrba boscha: wiertarka z przeceny. tak si rzdzi maczo. pepik wywietla samca na ekranie powiek, wci najbliszej cianie, rozwaajc odbite, czy przechodzce rzuca snopy na statyczny obraz. taki epidiaskop najmniej mu si marzy, ktry projektuje w przyszo bez powrotu fali, minichrony, blackoutu, rozszczepienia smaku i sidmego zmysu na sto rwnorzdnych, albo nawet milion w harmonijnych rzdach. znw siga po kaw, siorbie, bierze przymiar i docina listw pod pytki na cian. jako si to zmierzy i jako si utnie. p.s. Tobie E., bo rne s stany, i aden - mamo w sukni zmysw najczystsza! - aden wybrany

pepik odkrywa prawidow posta wielocianu: paszportuje si przez szkock i siup! do wntrza brygandyny (mnogosi odoyo, ot tak, onowy jeyk, wstao i przesczyo naparek z miodokrzewu). - pepik rozway teraz kwazuary i rwnania biegle ojejsze od twierdze o redniej z lubosci, jak mu si zdaje. licho wie, kiedy zee sze liczb gwnych i za zmieni w co teraz i tu. zee? zee, wie, e zee i bdzie opnia zimowanie. zee, eby nie przecigaa si podr nad wewntrzny zgrzew i mare poza lini brzegow nitw. zee bkit spiki, nawigacyjnej gwiazdki, zee dety po marzeniu o prdkoci, zee rozkulanie egzotycznej materii, a w niej przeciwechem niepodr, podr, brzeg, neutraln teczwk. by to wiersz dla weroniki w obsadzie: anio nieobecny albo pod sykomorem zadaje kam fafik nieobecny i nie dudni, nie ypie pepik panienki, panie, nie jestem godzien

pepik pisze kartk do mamy i taty

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 10 of 63

i nie wie jak pod wiatecznym obrazkiem zmieci najwaniejsze yczenia. chciaby je zna, ale eby je pozna, musiaby zna najwaniejsze pytania i najwaniejsze zdarzenia, a te dopiero przyjd, uspokaja go starszy ulik znad zasiarczonego rda. oczajduszo, myli pepik, i wnet koncypuje, czym ma ocza dusza, skoro oko siebie nie zauwaa, nie syszy siebie ucho? czy to znaczy, e dusza to nigdy oko, e przenigdy ucho, tylko, e poza nimi? a jeli poza - to gdzie? dlaczemu nie mog dusza duszy, sroy si pepik, posiorbuje i kartk na wita przesuwa ukradkiem poza krg watowego wiata, tak, eby nie widzie troskliwego i sympatycznego pisma, ktre ma w sobie - serio, kurza noga yczenia

Pole to w Google

Recenzja: WBREW NATURZE - antologia opowiada


Autor: Witold Egerth WBREW NATURZE, czyli 17 opowiada ze staroci w tle lub z dziur po niej Antologie, szczeglnie te obejmujce teksty rnych autorw, wiod zwykle ywot cichy, z dala od medialnej wrzawy. Skromnie stoj na ksigarskich regaach, ukazujc ledwie swj profil, i czekaj na odkrywc, ktry, niepodatny na nachaln indoktrynacj, wzgardzi pkatymi, krzykliwymi tomami ludowej literatury czy chwilowo modnymi nazwiskami, w gruncie rzeczy cakiem przecitnych literatw, i signie po ksik dajc przegld twrczych moliwoci wielu pisarzy. Wydawnictwo Amea systematycznie od kilku lat prbuje wyprowadzi antologi z cienia, zapraszajc autorw mniej i bardziej znanych do udziau w trudnym przedsiwziciu artystycznym, jakim jest stworzenie opowiadania na zadany temat. W roku 2010 wybrani przez wydawc pisarze zmierzyli si z problemem niewygodnym, stanowicym spoeczne tabu i w powszechnym mniemaniu literacko nieciekawym, mianowicie ze staroci. Podjcie takiego niemodnego tematu wydaje si by krokiem samobjczym dla wydawcy, szczeglnie w kraju, gdzie ludzie po pidziesitce (a waciwie ju po czterdziestce) bardzo czsto podlegaj spoecznemu wykluczeniu, a ksiek czyta si niewiele, z niejakim trudem i zazwyczaj bez zrozumienia, do tego ograniczajc si najczciej do literatury lekkiej (dla ludu) lub bekotliwej (dla krytykw). Niemniej, s przykady, e zagadnienie, zdawaoby si odlege od zainteresowa przecitnych czytelnikw i krytykw, moe powoa do ycia utwory dobre a czsto wybitne, jak chociaby w Odessa Transfer. Moe te owocowa zbiorem w wikszoci co najwyej przecitnych opowiada, chocia wyszy spod pir znanych pisarzy, jak Pod dobr gwiazd. Amea, niczym wspczesne Chiny, wybraa trzeci drog, t porodku, i w ten sposb powstao Wbrew naturze wybr tekstw siedemnastu autorw, tekstw tak cakowicie rnych, e jednoznaczna, oglna recenzja, jeli miaaby by uczciwa, jest niemoliwa do napisania. Czesaw Miosz w Ogrodzie nauk stwierdzi, e kto pisze, idzie za swoim ideaem danego jzyka i danej kultury. Antologia opowiada Wbrew naturze jest dowodem, jak rozmaite, jak bardzo odlege potrafi by to ideay. Mamy wic w tym zbiorze pene spektrum pisarskich moliwoci i postaw, poczwszy od lumpenliterackich wypocin, przez banaln przecitno, do utworw speniajcych oglne kryteria literackoci i, co najwaniejsze, do literackiej arystokracji. Znajdziemy tu rwnie utwory, ktre mogyby znale si w antologiach niemajcych nic wsplnego ze staroci, tak jakby strach przed ni czy te brak yciowego

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 11 of 63

dowiadczenia autorw, w wikszoci najprawdopodobniej przed czterdziestk, uniemoliwiay pisanie o niej otwarcie i odwanie, za to z ca pewnoci dowiemy si, jakie bliskie i dalekie skojarzenia owa staro wywouje. Kategoria lumpenliteracka, na szczcie, jest skromnie reprezentowana przez dwoje autorw: Romana Lipczyskiego (Na deskach) i Zyt Rudzk (Kotka antykwariusza). Sabe pomysy a przede wszystkim poraajca nieudolno pisarskiego warsztatu, wedug mnie, zupenie dyskwalifikuje ich propozycje. Autorzy posuguj si astmatycznymi, krtkimi zdaniami podobnymi do szczekni zachrypnitego ratlerka, opowiadania s paskie, nudne, jednowymiarowe, na poziomie umiejtnoci sabego ucznia szkoy podstawowej. U Zyty Rudzkiej dochodzi bekotliwy jzyk, majcy najprawdopodobniej imitowa przepastne gbie myli, a u Lipczyskiego wulgaryzmy, do tego niewyrafinowane. Poczynania obojga mona by skwitowa cytatem z opowiadania Lipczyskiego: Chuj z tego teraz. Chuj. Wielki jak szelki. i o nich zapomnie, gdyby nie fakt, e wanie opowiadanie Lipczyskiego, wedug Katarzyny Zareckiej, recenzentki z Przystani Literackiej, naley w tej antologii do najlepszych. I c jej si mogo spodoba? To pozostawia Zarecka naszym domysom, bowiem poza tym jednym ocennym epitetem argumentw nie podaje, co zreszt jest sta praktyk rodzimych recenzentw. By moe oczarowa j tak modny w krgach niektrych krytykw rynsztokowy jzyk, a moe asekurancka odwaga, z jak bohater wystpuje przeciwko Bogu, aby w finale popeni samobjstwo, dziki ktremu spotyka si z dawno niewidzianymi kumplami: Rozemiani, modzi. krzycz: Stary, wreszcie si skape, o co w tym wszystkim chodzi. Kurwa, wreszcie! Przecie nie o to, eby si tam latami mczy. Ciua grosz, chorowa, tyra, gi kark. e te tyle wytrzymae! Kurwa, niezy ten monolog! Chyba dobrze wypadem. Co nic nie mwi ten reyser? (W.E. Czyby ponownie chodzio o Boga, ale pisanego ju ma liter?) Zatkao go? Co on robi? Pojebany jaki. Czy rzeczywicie ta szczeniacka atwo, z jak bohater za pomoc knajackiego jzyka uniewania ycie i jego reysera na rzecz radosnej mierci sprawi, e CZOWIEK stanie si czym wicej ni tylko robakiem i znowu zabrzmi dumnie? A trudno mi sobie wyobrazi, eby kto na to pytanie odpowiedzia twierdzco, ale domylam si, e Katarzyna Zarecka moe nie by jedyn czytelniczk wraliw na ten rodzaj przekazu i myli. Kolejnym bardzo dyskusyjnym elementem w tej antologii jest nazbyt szeroko pojmowana staro. I tu rwnie z pomoc przychodzi Katarzyna Zarecka, ktra w swojej recenzji pisze: Dla dziecka staroci moe by ju wiek szkolny, dla nastolatki zmiana w kobiet, dla silnych problemy ze zdrowiem, dla zygoty embrion, a dla embriona noworodek z pewnoci chyli si ju nad trumn chciaoby si twrczo poszerzy t wyliczank. Sekunduje jej w tym jeden z autorw, Marcin Krlik, ktry na swoim blogu zamieci wasn recenzj tej antologii: Ta nieoczywisto, nienarzucanie si staroci i przemijania jako nachalnego motywu przewodniego jest e si tak nieskromnie wyra najwiksz wartoci stworzonej przez nas ksiki. I rzeczywicie w zbiorze Wbrew naturze, wbrew zapowiedziom wydawcy i chyba rwnie wbrew oczekiwaniom czytelnikw, ktrzy skuszeni wstpem sign po t pozycj, znajduj si opowiadania majce niewiele wsplnego ze staroci. S to: Wanna i mrok Marcina Krlika, wietne skdind warsztatowo opowiadania Marty Mizuro Czas lalek i Beaty Rudziskiej Trzydzieci sze i sze oraz przeludniona, przedialogowana, utrzymana w jarmarcznym stylu Majwka Izabeli Sowy, gdzie problemem bohatera nie jest upyw czasu, tylko wstyd z powodu braku kilku zer na koncie. Uwaga! Ten utwr Katarzyna Zarecka

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 12 of 63

rwnie uwaa za godny polecenia! A zaczyna si tak: Obudzio go soce. Ostre, majowe, ktre gra czowiekowi na nosie, obiecujc cuda-wianki. Wierz, e Izabela Sowa ma swoich wiernych, cho niewymagajcych odbiorcw, tak jak wiern publicznoci mog pochwali si liczne telewizyjne seriale. Jednak bez wzgldu na to, czy s to dobre opowiadania, czy te nie, dziwi swoj obecnoci w tej antologii i przemawiaj raczej za jej saboci, a przywoane wyej fragmenty dwch recenzji to nic innego jak szukanie dla nich usprawiedliwienia. Zreszt to znany sposb, ktry w Polsce bardzo dobrze si przyj zaklinanie rzeczywistoci sowami i odwracanie kota ogonem. Mae jest wielkie, poraka wygran, brak nadmiarem, strata zyskiem, czyli wszystko moe by wszystkim wystarczy tylko kreatywnie podej do problemu. Zreszt wspczesna polska krytyka literacka i teatralna wzbogacia si o kolejne okrelenie zjawiska braku oczekiwanej jakoci, nazywajc go dziur po czym, np. dziur po ojcu, dziur po historii, a w antologii Wbrew naturze z pewnych wzgldw, do ktrych nawi pniej, mamy do czynienia z dziur po staroci. Ja jednak uwaam, e najprostsze rozwizania, nie szukajce pokrtnych usprawiedliwie, najlepiej sprawdzaj si nie tylko w yciu, ale rwnie w literaturze czy w sztuce w ogle. To niedopasowanie tematyki opowiada do tej antologii zaskakuje jednak najbardziej u Beaty Rudziskiej inicjatorki tego zbioru, wydawczyni i wreszcie jak mniemam autorki bardzo dobrego wstpu, w ktrym dosy precyzyjnie zakrela obszar artystycznej eksploracji dla swoich autorw, a tymczasem sama pisze o trudnych kontaktach matki z dorastajca crk i o przemyleniach na tym tle tej pierwszej. Rzecz poprowadzona bardzo ciekawie i osobicie nie miabym nic przeciwko temu, eby ten tekst potraktowa jako zapowied kolejnej antologii, w ktrej o realacjach midzy nastoletnimi dziemi a ich rodzicami pisaliby sami bohaterowie dramatu, wic ojcowie i synowie, matki i ich crki, ale to chyba jeszcze bardziej karkoomne przedsiwzicie od wiwisekcji staroci, bo rodzice, ktrzy potrafi o tym odwanie pisa, tak jak Beata Rudziska, moe by si jeszcze znaleli, ale dzieci, wychowane na grach komputerowych, Harrym Potterze i innych koszmarno-magicznych mieciach? Wtpliwe, ale zawsze, parafrazujc Marcina Krlika, najwiksz wartoci tak pomylanej antologii mogaby by krzyczca nieobecno gwnych bohaterw dramatu, czyli tzw. dziura po rodzicach, a moe nawet i dzieciach. Powrmy jednak do antologii Wbrew naturze, w ktrej najliczniej, co akurat nie dziwi, reprezentowana jest kategoria przecitnoci. Znalazy si w niej teksty banalne, mde, nudne, jak pisa Gombrowicz niedorobione, niedonoszone, czsto ukazujce warsztatowe braki, wiotko myli, bywa, e pozbawione pointy a nawet problemu, ktry ginie gdzie rozmyty w powodzi nieistotnych sw lub naiwnym dydaktyzmie. W tej grupie wyrniaj si pozytywnie Aida Amer (Igor i Igor) i Izabela Szolc (Jeszcze raz) jest w ich utworach i pomys, i nieza realizacja, ale wida jaki niepotrzebny popiech i niedopracowanie, jakby wybray drog na skrty. Szkoda. Pozostali autorzy nie potrafili przenie na papier dobrych niekiedy pomysw, nie radzili sobie z materi sowa, std naduywanie przez niektrych mowy potocznej w narracji (Czyby obecnie przede wszystkim na tym miao polega kreatywne pisanie? Podobno kilkoro z piszcych ukoczyo stosowny kurs, zapewne z pominiciem solidnego czytania, bo, jak wiadomo, liczba piszcych w naszym kraju ronie, a liczba czytajcych dramatycznie maleje. Co w tym musi by.), rezygnacja z opisu na rzecz serialowego dialogowania, nieumiejtno lub programowa niech polskich literatw do budowania zda zoonych to wszystko momentami czynio z tekstw nowomodn sieczk dla pinteligentw, w formie i treci zblion do wypracowania gimnazjalisty o duych literackich ambicjach i niewielkich intelektualnych moliwociach. Ci autorzy to: Natalia Bobrowska (Nauka znikania), Joanna Strniak (Poczwarka) i Micha Sufin (Basiusia), wspominani wczeniej Marcin Krlik (Wanna i mrok), Izabela Sowa (Majwka). Oczywicie, co dla jednych jest nie do przyjcia na gruncie jzyka literackiego, dla innych stanowi prawdziw Ziemi Obiecan, gdzie czuj si jak u siebie w domu. Ciekawe, czy Mickiewicz marzc o tym, eby jego utwory zbdziy pod strzechy, bra pod uwag to uniewanianie sztuki sowa na rzecz schlebiania oczekiwaniom ulicy, ktra i tak ksiki do rki nie wemie, bo atwiej

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 13 of 63

wczy telewizor z ulubionym serialem, gdzie obok niewanego potoku sownego wystpuj gwiazdy, czyli wspczeni bogowie masowej wyobrani. Do powanej kategorii twrcw literatury nale w tej antologii obok wspomnianych wczeniej Marty Mizuro (Czas lalek) i Beaty Rudziskiej (Trzydzieci sze i sze), Grayna Plebanek (ko), Hanna Samson (Stary, starszy, trup), Agnieszka Drotkiewicz (Loosing your time). Wszystkie autorki niele poczynaj sobie z jzykiem polskim i tworz opowiadania z wyranie zaznaczonym problemem, pomysowe, sensowne, sprawne warsztatowo, bdce wyrazem zmagania si ze wiatem, skaniajce do refleksji, chocia w trzech pierwszych przypadkach bardziej nad przemijaniem, zmianami w naszym yciu ni staroci. Nieliczne potknicia (magnez bynajmniej nie chodzi o pierwiastek u Grayny Plebanek) nie przesaniaj interesujcego obrazu caoci. W tej grupie najbardziej zaciekawio mnie opowiadanie Agnieszki Drotkiewicz. Utwr oszczdny, rozpisany na dwoje bohaterw, a dziki narracji, poprowadzonej w czasie teraniejszym, jakby zatrzymanych w kadrze; nad nimi jak wykrzyknik unosi si pytanie (kierowane przez 96-letniego pana Potochnika, byego znanego wiedeskiego ginekologa do Teresy niemodej ju Polki, ktra opiekuje si nim i z nim mieszka): What are you doing there? You are loosing your time with doing nothing! czy ich tylko ten zastygy czas teraniejszy i przestrze jego mieszkania, a dzieli caa reszta, wcznie z barier jzyka. On czowiek wyksztacony, zanurzony w kulturze, mdry, uporzdkowany, ona zwyka kobieta std Warto przyjrze si tak prosto a jednoczenie wnikliwie sportretowanym bohaterom i zastanowi, w czym mona i warto szuka oparcia na staro. Tu chciabym chwil zatrzyma si, eby odnie si do wieku autorw wikszo, jak ju o tym wspominaem, jest zapewne przed czterdziestk i s to przede wszystkim kobiety. To gwnie z ich punktu widzenia czytelnik dowiaduje si, czym jest staro. I mimo e, tak jak Beata Rudziska we wstpie, czasami maj na ten temat co mdrego do powiedzenia, to kiedy siadaj przed kartk papieru, najczciej kokieteryjnie rozpaczaj nad pierwsz zmarszczk, dziel si strachem przed deformacj ciaa i rozterkami z powodu uciekajcej modoci, natomiast same skutecznie uciekaj przed staroci, czynic j nieobecnym bohaterem, bohaterem, z ktrym nie jest im do twarzy ani po drodze. Ten kult modoci, modoci za wszelk cen, jest w naszym schizofrenicznym spoeczestwie rzeczywicie faktem, z ktrym miaem tak nadziej autorzy, w kocu ludzie pira, podejm szersz dyskusj, a oni w przewaajcej mierze zwyczajnie poddali si dyktatowi tego prostego, by nie rzec prymitywnego sposobu mylenia, wg ktrego czowiekiem jest si do czterdziestego roku ycia, a potem to ju tylko spoecznym ciarem, zbdn istot, ktr najlepiej skaza na zamknicie w leprozorium lub co bardziej nowoczesne i zgodne z duchem tak zwanej demokracji na sankcjonowane prawnie pozbawienie ycia. Strach przed zmarszczkami, obwisym biustem i spoecznym wykluczeniem najwyraniej tak zalepia, e tylko nieliczni potrafili dojrze w staroci co pozytywnego, zamiast proponowania samobjstwa czy nauki znikania, jak zrobia to w swoim opowiadaniu Natalia Bobrowska. Czytamy u niej: Jedn z zalet niewidocznoci jest to, e od zniknitego czowieka mao kto czego chce. Pozostaje wic duo czasu na robienie tego, na co samemu ma si ochot. A Aldona miaa ochot si wygupia. () I tak to trwao, dni zmieniay si w miesice, miesice w lata, a nie istniejca dla copywriterw i sprzedawczy w Zarze Aldona (podkrelenia W.E.) trwaa nadal. A przyszed taki dzie (). Wtedy to po raz ostatni usiada na swojej aweczce w parku, machna rk i powiedziaa: E, znudzio mi si. Teraz naprawd znikn. I naprawd znikna. Wielka bowiem bya jej wiara w sprawcz moc sowa mwionego. (Amen W.E.) Przyznam, e spodziewaem si czego innego. Tytu Wbrew naturze z miejsca przywoa w mojej pamici portrety literackie wielu bohaterw zmagajcych si ze staroci albo po prostu starych: Santiago, Faust, Colas Breunion, Zagoba, Rzecki, dr Szuman, Raptusiewicz i Milczek kady z nich na swj sposb mgby patronowa wspczesnym przedsiwziciom. Znacznie trudniej byo mi znale w pamici ciekawe

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 14 of 63

postaci starszych kobiet, dumnie walczcych z upywem czasu, dziaajcych wbrew naturze, majcych cel w yciu, ale tym wiksze to wyzwanie dla piszcych obecnie, zwaszcza autorek do tego z lekka feminizujcych. A tak, tytu antologii wydaje si skrojony troch na wyrost i pozosta po czci w sferze pobonych ycze. Na kocu wypada wymieni tych autorw, dla ktrych z ca pewnoci warto sign po ten zbir opowiada i nie czu si zawiedzionym czy te zwiedzionym. Zaliczyem ich do literackiej arystokracji, a jest ich troje wiadomych tego, co mwi i zaleca Gombrowicz, mianowicie, e bez atmosfery filozoficznej nie ma pisarza. Ci pisarze, ktrym nieobcy jest duch traktatu Boecjusza O pocieszeniu, jakie niesie filozofia, to Anna Janko (Pani Hedwig), Wodzimierz Kowalewski (Wady) i Tomasz Sobieraj (Punkt zwrotny). Ich utwory, chocia zupenie rne stylistycznie, to krelone pewn rk dojrzaych artystw odbicia ducha i myli, wiadectwa wiedzy o wiecie; to swobodne signicie po najwyszy puap literatury signicie niebezpieczne, bo niosce za sob ryzyko wyczenia, samotnoci, jak zawsze, gdy realizuje si cel niezgodny z duchem epoki (a ju szczeglnie to odwane, gdy epoka, jak nasza obecna, z luboci tarza si w barbarzystwie, antyintelektualizmie, hipokryzji i pozorach). Anna Janko wspaniale opowiada histori kobiety, ktra mimo traumatycznych yciowych dowiadcze zachowaa niezomnego ducha, a to dziki przyjciu z pen wiadomoci stoickiej filozofii, ktrej rdem s w jej przypadku rozmylania cesarza-filozofa, Marka Aureliusza. Z kolei Wodzimierz Kowalewski sprawnie, z duym talentem przeprowadza czytelnika przez ycie swojego bohatera. Peno tu smakw i zapachw dziecistwa na rwni z zatch woni peerelowskiej dorosoci i, zdaje si, trupim smrodkiem niepewnej, mocno dojrzaej teraniejszoci. Najwaniejsze jednak i optymistyczne jest to, e bohater osiga obojtno wobec spraw nieistotnych i t nietzscheask pewno, e w yciu liczy si najbardziej... samo ycie. Tomasz Sobieraj natomiast stworzy tekst gsty od znacze, erudycyjnych aluzji, filozoficznych refleksji, ukrytych pod wietnie skrojon, dramatyczn, ale i optymistyczn histori, pen poetyckiego obrazowania, sugestywn i klarown; autor potrafi, jak dzisiaj chyba niewielu, radzi sobie z materi jzyka krystaliczna skadnia, ad, elegancja, to rzeczy we wspczesnej polskiej literaturze rzadko spotykane. Inne, waciwe kulturze wysokiej, wsplne cechy twrczoci tych trojga pisarzy to wielowarstwowo, ukazanie gbi procesw psychologicznych, dyskurs z poprzednikami sowem, doskonaa to literatura. Jak wida po wspczesnej polskiej literaturze, a w wersji skondensowanej, zminiaturyzowanej w antologii Wbrew naturze, nie wystarczy chcie pisa trzeba jeszcze: umie to robi i mie co do powiedzenia (tu upyw czasu moe okaza si wielkim sojusznikiem), posiada i rozwija zainteresowania, dysponowa wol, moc i odwag, ktre by pozwoliy naprawd zmierzy si z istotnym problemem. Zamiast rodowiskowych spotka, bankietw, umizgw, zabiega o wzgldy tzw. redaktorw i tzw. krytykw, zamiast miesznych kursw creative writing i zaocznych czy prywatnych studiw, lepsze, duo lepsze okazuje si zwyke studiowanie, a potem wieloletnie samoksztacenie, solidne czytanie wartociowej literatury i dzie filozoficznych (koniecznie ze zrozumieniem), czyli zwyczajna, cika i niewidowiskowa praca w zaciszu biblioteki, intymne niemal obcowanie z wielkimi magami sowa, z najtsz myl, analizowanie, dyskutowanie i to, poza wrodzonym talentem, czyni czowieka Pisarzem. Antologia Wbrew naturze w sposb by moe niezamierzony pokazuje wyranie rozdwik panujcy w literaturze i, szerzej chyba, w caej wspczesnej kulturze. Ta intelektualna przepa nie jest zjawiskiem nowym, zawsze bowiem istniaa sztuka arystokratyczna i ludowa, intelektualici i mdrkowie, sfera sacrum i profanum. Obecnie jednak niedoszy analfabeta dziki demokracji sta si czytelnikiem ilustrowanych magazynw, co w dalszej konsekwencji doprowadzio do podjcia przez niego, oczywicie bez przygotowania, twrczych poczyna i powstania czego, co sztuk z pewnoci nie jest, ale bardzo chciaoby by. Cechy literackich wytworw tej infantylnej zabawy to intelektualna degrengolada, bezsens, prymitywne obrazowanie, brak podstawowych warsztatowych umiejtnoci, przeksztacenie literatury w towar czy gest robiony tylko po to, eby co robi, byle co, byle jak, byle byo o tym gono. Szczliwie, umiowanie wsplnej kuchni i jedzenie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 15 of 63

rkami z jednego kota przy wtrze bbnw nie jest waciwe wszystkim piszcym, stanowi tylko jedno z wielu moliwych zachowa. Dziki antologii Wbrew naturze mona z grubsza pozna je wszystkie. I dziki wydawcy za t lekcj.

Autorzy antologii: Aida Amer, Natalia Bobrowska, Agnieszka Drotkiewicz, Anna Janko, Wodzimierz Kowalewski, Marcin Krlik, Roman Lipczyski, Marta Mizuro, Grayna Plebanek, Beata Rudziska, Zyta Rudzka, Hanna Samson, Tomasz Sobieraj, Iza Sowa, Joanna Strniak, Micha Sufin, Izabela Szolc. Wbrew naturze, wydawnictwo Amea, 237 str., Budzy 2010.
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek SZCZLIWY YWOT CYBORGA?


W miar rozwoju technologii komputerowej coraz czstszym tematem medioznawczych i filozoficznych rozwaa staje si ideologia transhumanizmu. Najoglniej rzecz biorc, terminem transhumanizm okrela si midzynarodowy ruch intelektualny i kulturowy, wspierajcy uycie nauki i zaawansowanych technologii w celu pokonania chorb, cierpienia i przedwczesnej mierci. Jednym z wielu prekursorw tego ruchu by rosyjski filozof, Mikoaj Fiodorow, zwolennik osignicia przy pomocy metod naukowych radykalnego przeduenia ludzkiego ycia, a nawet fizycznej niemiertelnoci i wskrzeszenia zmarych. Wspczeni transhumanici s przekonani o tym, e ju w niedalekiej przyszoci staniemy wobec perspektywy narodzin sztucznej inteligencji, a molekularna nanotechnologia umoliwi nam nie tylko cakowite wyeliminowanie chorb, ale rwnie niesychane rozszerzenie moliwoci fizycznych i umysowych. Wydaje si oczywiste, e taka cyborgizacja stanowi powane wyzwanie natury spoeczno-etycznej, chociaby z tego powodu, ze nierwnoci spoeczne na wiecie s bardzo gbokie i nic nie wskazuje na to, by sztuczna inteligencja moga ten stan rzeczy zmieni . Wydaje si, e wrcz przeciwnie cybernetyczne mzgi mog ten stan rzeczy pogbi, bo bd bardzo kosztowne i nie wszystkich bdzie na nie sta. W opublikowanej w 1895r. powieci pt. Wehiku Czasu Herbert George Wells snu smutn wizj przyszoci, w ktrej nasz planet zamieszkuj dwa gatunki zupenie rnych pod wzgldem fizycznym i umysowym ludzi. Ta wizja jest przeraajca i byoby bardzo niedobrze, gdyby miaa si urzeczywistni. Doskonale zdaje sobie z tego spraw Christine L.Peterson, zaoycielka i przewodniczca Foresight Institute, kalifornijskiej organizacji typu non profit, pomagajcej spoeczestwu przygotowa si na nastpstwa nanotechnologii. Naszym celem jest pokojowe wspistnienie tradycyjnych ludzi, ulepszonych ludzi oraz inteligencji maszynowejmwi. Chocia nie mam pojcia, w jaki sposb aktywici z Foresight Institute zamierzaj osign swj cel, to jednak z caego serca ycz im powodzenia. Mam nadziej, e cyborgizacja ludzkoci odbdzie si bezbolenie, nie pogbi nierwnoci spoecznych, ale te nie oywi wraego ducha Pol Pota. Oby transhumanistom udao si stworzy wiat, w ktrym kady, kto tylko zechce, bdzie mg zosta szczliwym, niemiertelnym cyborgiem. Niepokoi mnie tylko pytanie: czy te wszystkie postludzkie istoty bd szczliwsze od nas? Pomimo usilnych stara nie potrafi wyobrazi sobie wiata bez chorb, cierpienia i mierci. Prbuj pociesza si myl, e mj brak wyobrani nie jest niczym niezwykym. Na przykad Leon Kass, amerykaski bioetyk z University of Chicago, jest przekonany o tym, e w miar jak nasze spotkanie ze mierci si oddala, ludzkie ycie staje si coraz mniej ujmujce, znaczce, a nawet mniej pikne. Kass twierdzi ponadto, e miertelno nadaje yciu sens.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 16 of 63

Niemiertelno jest rodzajem zapomnienia tak jak i sama mier. Jeli wierzy internetowej Wikipedii, a jako nie widz powodw, dla ktrych nie warto jej wierzy, na wiecie odnotowano dotd cztery przypadki hipermnezji, bardzo dziwnej dolegliwoci pamiciowej, ktra polega na tym, e dotknite ni osoby maj nadzwyczaj dobr pami. Najbardziej znan z tych osb jest czterdziestopicioletnia amerykanka, Jill Price, ktra z tak sam intensywnoci pamita wszystkie chwile swojego dotychczasowego ycia. Jill Price nigdy nie krya frustracji i nieustannego cierpienia, ktrych przyczyn jest wanie ta wybujaa pami. Rzecz jasna, dla transhumanistw argument o uciliwoci niewyczerpanej pamici nie ma adnego sensu, bo s przekonani o tym, e cybernetyczne umysy bd bez trudu usuwa wszystkie zbdne wspomnienia. Nasuwa si jednak pytanie: jakie waciwie poytki przyniesie nam niemiertelno, skoro na wasne yczenie i dla wasnego dobra bdziemy j ogranicza? Odpowied na to pytanie ley poza zasigiem biologicznego umysu. Wybitny transhumanista, oksfordzki filozof, Nick Bostrom, ujmuje ten problem tak oto: My, ludzie, nie potrafimy realistycznie i intuicyjnie zrozumie, czym byoby nasze ycie jako postludzi tak jak szympansy nie potrafi wyobrazi sobie ludzkich ambicji, filozofii, zoonoci spoeczestw albo gbi relacji czcych nas z innymi. Nick Bostrom z pewnoci ma racj. Musimy cierpliwie poczeka na pierwszego szczliwego cyborga. Moe ten przyjemniaczek odpowie nam na pytanie: Po kiego diaba istniejesz?

Pole to w Google

VII Oglnopolski Konkurs Poetycki O WAWRZYN SDECCZYZNY


Grupa Literacka Sdecczyzna, Starostwo Powiatowe w Nowym Sczu oraz Sdecka Biblioteka Publiczna im. J. Szujskiego w Nowym Sczu ogaszaj konkurs poetycki pod hasem: Czowiek i miejsce Utwory nawizujce do tego bardzo wieloznacznego, dajcego rne moliwoci interpretacyjne tematu, naley nadsya do 14 maja 2011 roku na adres: Sdecka Biblioteka Publiczna, 33-300 Nowy Scz, ul. Franciszkaska 11 - z dopiskiem na kopercie: Konkurs Poetycki. Wiersze nigdzie niepublikowane, nienagradzane i niewysyane na inne konkursy, w iloci od jednego do dwch w czterech egzemplarzach, prosimy opatrzy godem sownym. Winno by ono powtrzone na zaklejonej kopercie zawierajcej imi, nazwisko, adres, numer telefonu, e -mail autora i krtk informacj o nim. Autorw, ktrzy nie ukoczyli 20 lat, prosimy o podanie daty urodzenia, nazwy szkoy, uczelni, lub zakadu pracy. W konkursie mog wzi udzia najwyej dwa wiersze jednego autora, przy czym obowizuje zasada, e nie zostay one przysane oddzielnie. Jury przyzna nastpujce nagrody: I nagroda - 700 z II nagroda - 500 z III nagroda - 400 z 2 statuetki Starosty Nowosdeckiego Srebrne Piro Sdeckie dla: - najlepszego autora w kategorii modziey do lat 20 - najlepszego w tej edycji konkursu autora mieszkajcego na Ziemi Sdeckiej Pokosie konkursu znajdzie si w almanachu pokonkursowym. Oprcz utworw nagrodzonych autorw, opublikowanych w nim zostanie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: luty 2011

Page 17 of 63

kilkadziesit innych wartociowych wierszy nadesanych na konkurs (wyrnienia drukiem). Nagrodzeni i wyrnieni poeci otrzymaj egzemplarze autorskie tej ksiki podczas ogoszenia wynikw konkursu i wrczenia nagrd, ktre odbdzie si we wrzeniu 2011 roku w Nowym Sczu. Jury zastrzega sobie prawo innego podziau kwoty przeznaczonej na nagrody. Dodatkowych informacji udziela sekretarz jury (Grupa Literacka Sdecczyzna) - tel. 606 957 138, e-mail: oksymoron2@gmail.com Konkurs odbywa si pod patronatem Starosty Nowosdeckiego.

Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_02_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) OD REDAKCJI (3) NAGRODA KRYTYKI LITERACKIEJ NOMINACJE Esej: Adam A. Zych LIRYKA NIELUDZKIEGO WIATA AUSC... Rozmowy: Marek Doskocz i Stanisaw Obirek WYZWOLI... Felieton: Mariusz Bober LITERACKIE SMAKI? Felieton: Igor Wieczorek ELEKTRONICZNY ORGAZM Poezja: Jan Stpie SPNIONE LATO luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

OD REDAKCJI (3)
Do nagrody Krytyki Literackiej zostao zgoszonych 59 tytuw; cz z nich odrzucono, poniewa ksiki nie speniay kryterium literackoci, a w kilku przypadkach byy to kolejne wydania, prace naukowe, zbiory esejw. Ostatecznie nominowanych zostao 10 ksiek, ktre uzyskay najwicej gosw czytelnikw i jednoczenie uznanie redakcji. List nominowanych przedstawiamy poniej. Przyznanie nagrody w kwietniu. Od kilku miesicy dziaa portal Pisarze.pl, ktry, jak pisze jego zaoyciel i redaktor Bohdan Wrocawski, suy tym wszystkim, ktrzy interesuj si literatur, jej twrcami: pisarzami, drukarzami, wydawnictwami, pras, ksigarzami, grafikami, ale przecie take i innymi dziedzinami sztuki, czsto bdacymi w bliszym, czy te dalszym zwizku z ksik. Polecamy http://www.pisarze.pl/ Z przyjemnoci informujemy, e ukaza si pierwszy numer Nieregularnego Pisma Kulturalnego Kwartalnik. Zapraszamy na stron pisma http://www.pismo.kwartalnik.eu/
Pole to w Google

NAGRODA KRYTYKI LITERACKIEJ NOMINACJE


Abracadabra Juliusz Erazm Bolek Cantus Jan Polkowski Cyklist Przemysaw Owczarek Dom Nadzoru Tomasz M. Sobieraj Jasne, niejasne Julia Hartwig Ksiga obrotw Tomasz Rycki Muzyka na instrumenty strunowe, perkusj i czelest Edward Pasewicz Niewidzialna rka Adam Zagajewski Taksim Andrzej Stasiuk Wyjcie w ciemno Robert Rutkowski
Pole to w Google

AUTORZY TEKSTW

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 2 of 63

Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

Esej: Adam A. Zych LIRYKA NIELUDZKIEGO WIATA AUSCHWITZ


Mroczny czas ma to do siebie, e czowiek wyranie i jasno postrzega swoj znikomo, przypadkowo, krucho swej ludzkiej kondycji. Sowo jest czowiekowi potrzebne najbardziej wanie w sytuacji zagroenia. Czasem jeden cytat wystarczy, by by lepiej zrozumianym ni w dugim wywodzie. Sowo umoliwiao bezporednie reagowanie na zbrodni, krzywd i niesprawiedliwo. Wanie tam za drutami, za kratami, na wygnaniu, na zesaniu kultura czy sztuka, pikne sowo, byy szczeglnie potrzebne. Twrczo obozowa, agrowa, wizienna uwiadamiaa, e w najtrudniejszych nawet warunkach mona i naley pozosta osob ludzk, istot twrcz, a nie skazanym na pogard i zagad przedmiotem. Poetyckie sowo budzio w czowieku jego podmiotowo i tosamo, chronio przed zagubieniem godnoci, podeptaniem czowieczestwa. Wiersze pozwalay przetrwa nie w znaczeniu biologicznym, ale psychologicznym bowiem posiaday niezmierny wpyw na zachowanie szacunku dla samego siebie. Odczytywana dzi na nowo poezja owicimska poszerza poznanie, wzbogaca wiadomo, nie tylko historyczn, uwraliwia, buduje w nas zupenie nowy wiat dozna i przey, a nade wszystko umoliwia osignicie wasnego punktu widzenia na wiele zoonych spraw, gdy jak pisa Henryk Jasiczek (19191976): Na wiat mona patrze przez: powikszajce szka zdumienia pomniejszajce szka zwtpienia przez palce przez zy czarne niebieskie i rowe okulary dziurk od klucza szkieko do zamienia soca luf karabinu tysice pustych okularw muzeum Owicimia. Liryka nieludzkiego wiata Auschwitz, a take wiersze tworzone po Owicimiu, daj nam szans poznania rzeczy nowych, takich, obok ktrych przechodzio si dotychczas obojtnie, zarazem ukazuj w niezwykym wietle sprawy powszednie, a niedostrzegalne i niezrozumiae. Twrczo obozow naley traktowa nie tylko jako wyjtkowy dokument minionych czasw, ale take w wymiarze psychologicznym. Pikno poetyckiego sowa miao w obozie walor psychoterapeutyczny, poniewa twrczo ta bya szczeglnym mechanizmem obronnym, ocaleniem psychiki ludzkiej przed wewntrznym zniewoleniem, a take czynnikiem katarktycznym, obniajcym narastajce napicie emocjonalne. Literatura i sztuka w wiecie zaamujcych si wartoci budziy wiar w czowieka i w ocalenie ludzkich ideaw. Trwanie orientacji aksjologicznych, w ktrych dominowa humanizm, dobro, sprawiedliwo, pomagao w tak ekstremalnych warunkach przey i pobudzao wiar lub nadziej w przetrwanie. Poeta Edmund Polak (19151980), byy wizie Auschwitz i Buchenwaldu wyzna kiedy: Trzeba si byo jako broni przed otaczajc nas brutalnoci, odczowieczeniem, obojtnoci [...] beznadziejnoci czekania na wszystko. Jake trafnie opisaa te szare dni poetka Brzezinki Zofia Grochowalska-Abramowicz (19021998), gdy poprzez opuszczon wie [...] obojtne na wskro maszeruj szare kolumny: Teraz mamy oczy szklane, na ich dnie niezapomniane nieprzebolane wszystkie straty, wszystkie ble [...] I w tym strasznym, bdnym kole poruszamy si jak w smole,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 3 of 63

lepko... czarno... duszno... parno... jak sptani... jak sptani... Marian Pankowski (ur. 1919), poeta, prozaik, ktry ocala z Auschwitz, Gross-Rosen, Nordhausen i Bergen-Belsen, przekaza t oto refleksj (Gazeta Krakowska 1994, nr 244: W obozie w Owicimiu notowaem w pamici wyraenia. Mwio si: na rozwak, a ja szukaem rymu do: rozwaka zaka; nie, to banalne. To zauroczenie i obkanie polskim sowem nigdy mnie nie opucio. W obozach koncentracyjnych czuem si te pisarzem, to pozwolio mi si zdystansowa do codziennego koszmaru. Siedziaem tam, jako ja prawdziwy i ja pisarz, obserwujcy swoje zachowanie. Pisano zatem dla oderwania myli od strasznej rzeczywistoci i niepewnego jutra. Twrczo stawaa si istotnym czynnikiem samoobrony, odwracaa uwag od koszmaru i grozy ycia obozowego, od codziennych spraw penych lku, smutku, cierpienia i mierci, w stron innego wiata. Obz, jak pisa poeta nieznany, to: Drutami okolony skrawek wiata, Gdzie tylko ludzie numerami s [...], a moe obz to universum za, z wasnym, pozornie absurdalnym, niezrozumiaym porzdkiem, aksjologicznym i moralnym, a by moe Auschwitz to anus mundi... W obozie owicimskim wiersze, poematy bd pieni tworzyli znani, uznani poeci, np.: Tadeusz Borowski (19221951), Jan Maria Gisges (19141983), Tadeusz Houj (19161985), Aleksander Marian Kubicki (19081972) czy Stanisaw Wygodzki (19071992), ale take autorzy mniej znani: Wodzimierz Borkowski (ur. 1920), Monika Dombke (1920 2005), Andrzej Kamiski (19211985), Edward Marzec (19141962), Franciszek Stryj (19121985), Kazimierz Wjtowicz (19192006) czy Krystyna ywulska (19141992). Pisali w cigym zagroeniu z rozlicznych motyww w rodzaju dla podtrzymania psychicznego wsptowarzyszy obozowej niedoli i wasnego ducha; dla zachowania przynajmniej wewntrznej wolnoci; dla potwierdzenia czowieczestwa. Literatura czasw pogardy stawaa si w tamtych, tak trudnych latach, powiernikiem najgbszych niepokojw, dozna i wrae, a zarazem rdem wiary w ocalenie, ratujc przed wewntrznym zaamaniem lub zwtpieniem. Ludzie przesiknici cywilizacj i kultur europejsk, zazwyczaj nie wytrzymywali upadku na samo dno ycia, wielu z nich wybierao mier szo na druty, otaczajce obz; po prostu nie byli w stanie y w warunkach totalnej deprywacji psychicznej: Nagle trzask suchy ciemno przeszy i z drutw zwisn bezksztatny cie. Nim inni przyszli poszarza dzie. Nie y [...]. Numer mu skrelono w ksidze. Tyle byo tysicy tyle przyjdzie tysicy... [Edmund Polak (19151980) Na druty, 1943]. Zarazem twrczo w wizieniach hitlerowskich i obozach zagady bya przejawem buntu przeciw zniewoleniu, stanowic dowd, e i w najtrudniejszych chwilach ycia duch ludzki nie da si ujarzmi oraz wznosi si ponad zbrodni, nienawi bd zo. Mimo nieludzkich, niewolniczych warunkw systemu obozowego twrczo, dziaalno artystyczna czy owiatowa rozwijay si w ukryciu. W tych trudnych warunkach wanie twrczo umoliwiaa zachowanie wewntrznej wolnoci, a nawet dawaa szans rozwoju osobowoci i samorealizacji. Czowieka zlagrowanego dziki dziaaniom twrczym zastpowa homo creator... Bya to swoista akcja ruchu oporu zmierzajca do przeciwdziaania destrukcyjnym wpywom atmosfery obozu koncentracyjnego na psychik winia, autentyczna obrona przed odczowieczeniem. Oprawcy mogli przecie zniszczy ciao, lecz nie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 4 of 63

zdoali zabi duszy. Wiersze zapobiegay wypaleniu wewntrznemu, duchowej pustce, nastrojom smutku, rozpaczy, a wic staway si swoistym oczyszczeniem i rozadowaniem negatywnych odczu, emocji i wzrusze. Twrczo obozow mona te rozpatrywa w kategoriach wanego mechanizmu obronnego, ktrego zadaniem byo wypracowanie sfery wewntrznej wolnoci, swoistego rezerwatu psychicznego. Warunki ycia w obozie nie pozwalay na ujawnianie myli, pragnie czy de i marze. Do podstawowych cech ycia obozowego naleay wiadomo staego zagroenia, uniemoliwienie zaspokojenia podstawowych potrzeb biologicznych i psychicznych, cigy gd, o ktrym pisaa w Owicimiu poetka: Boe, zlituj si nade mn zelij mi kawaek chleba! Patrz tak mao mi dzi trzeba Boe, bye Ty kiedy godny? [Halina Nelken (19232009) Gd, 1944]. Poniajce tatuowanie numerem po przekroczeniu bram obozu i cige apele poranne, wieczorne, w chodzie i deszczu, w spiekocie, pod rozpalonym niebem skwarnego lata, zagroenie, lk, bl, strach... to codzienno obozowa, ktra stawaa si czsto motywem przewodnim poezji owicimskiej. Czowiek w obozie zagady stawia si bezimiennym numerem bez przeszoci i przyszoci: A jednak te numery nazwiska swe miay, yy, jady normalnie, ba, nawet si miay... Czy to kara, przeklestwo, czymy winni sami? A moe z nas te ludzie, tylko z numerami! pyta sam siebie w owicimskim obozie w maju 1941 roku Franciszek Stryj, a autorka nieznana dopowiadaa w wierszu napisanym w Birkenau: Apel, apel, apele [...] Stalimy na nich godzinami, zmczone, zzibnite, okryte achmanami, w drewniakach przestpujc z nogi na nog [...]. Jedna po drugiej na ziemi si wali, a komin jeden, drugi i dalsze takie wanie winiarki pali. Wiersze te by moe nie nosz znamion utworw wybitnych czy artystycznych, niemniej kady z nich posiada niewtpliw warto historyczn, autentycznego dokumentu, wiadectwa nieludzkich zachowa w tych czasach pogardy i za, stanowi mog swego rodzaju dowd zbrodni i najmocniejszy, cho subiektywny przekaz prawdy o Owicimiu. Tym bardziej, e czas minionych dekad daje jake konieczny dystans. Liryk nieludzkiego wszechwiata Auschwitz powinni studiowa nie tylko ludzie pira poeci, prozaicy, krytycy literatury piknej, ale take historycy, a nawet psycholodzy bd psychiatrzy, ktrzy odnale mog np. kliniczny wrcz opis osobowoci muzumanw, zespou uoglnionego wyniszczenia biologicznego i wyczerpania si obronnych osobowoci, tworu jeszcze ywego, a ju umarego, wegetujcego bez jakiejkolwiek woli ycia, ktry nie posiada ju nawet instynktu samozachowawczego... O nich wanie pisa w obozie owicimskim w 1942 r. Kazimierz Wjtowicz w utworze pt.: Muzumanie: Stoj pod blokiem skuleni, w bezruchu. Godni miertelnie, zamani na duchu. Szkielet ich w zkej, opuchej powoce Zimnem wstrzsany, straszliwie dygoce. A mga wilgoci nasyca pasiaki [...]. Muzuman martwy, pnagi, bosy Spokojnie znosi pomiertne ciosy Nie wstanie! W tej, jake dramatycznej, poezji odnale moemy wstrzsajce opisy:

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 5 of 63

choroby drutw kolczastych, koczcej si niekiedy depresj lub samobjstwem; obrazy wprost wyjte z niderlandzkiego malarstwa Hieronima Boscha (ok. 14501516) gdy wieczorem wychodzio si z bloku i widziao jzor ognia nad kominem krematorium, jak si wiedziao, e ci ydzi, ktrzy stali w poudnie midzy drutami elektrycznymi tam wanie poszli, a niebo byo zaczadzone t okrutn ziemi, to... mona byo zwtpi nie tylko w czowieka, ale i w Boga; a by moe nawet wykadni Apokalipsy, gdy krusz si w tych wierszach kolejne pieczcie tajemnicy, a serca si ami; pozostaa w tej poezji jednak nadzieja, jak w wierszu Kazimierza Dbrowskiego (19081944), napisanym w KL Auschwitz, ktrym pragn zakoczy ten esej: Przyjd dni dobre, przyjd na pewno. Pokoju zrodzi si owoc, Ludzie w Owicimiu wierzy nie bd Koszmarnym wierszy mych sowom. Informacje o ksice The Auschwitz Poems. An Anthology: http://pl.auschwitz.org.pl/m/index.php? option=com_content&task=view&id=1334&Itemid=10

Pole to w Google

Rozmowy: Marek Doskocz i Stanisaw Obirek WYZWOLI UMYS


Marek Doskocz: W jakich formach odkrywa Pan dojrzay katolicyzm w Polsce i na wiecie? Stanisaw Obirek: Odkrywam go nie tyle w formach ile w konkretnych ludziach. Spotkaem ich wielu, ale raczej na wiecie, w Polsce nale do rzadkoci. Zaczbym od ks. Wacawa Hryniewicza i jego niezwykej nie tylko w polskim Kociele katolickim teologii. Dojrzaej, mdrej, penej zrozumienia dla tragicznego wymiaru ludzkiego ycia, a jednoczenie niezwykle pogodnej i pogodzonej z yciem takim jakim jest. Halina Bortnowska i jej mdre dziennikarstwo, nigdy nie schlebiajce monym tego Kocioa. Szukajce zrozumienia powikanego ludzkiego losu. Moe zdziwi Pana, ale do tej listy dodabym kilku ludzi niewierzcych, w ktrych odnalazem mdre podejcie do ycia, cho oni nie uwaali si ani za chrzecijan, ani tym bardziej za katolikw. Jednym jest Stanisaw Lem i jego pogodzenie z tym, e Boga nie ma i e nie miao to adnego wpywu na jego moralne zatroskanie o wiat, a drugim Tadeusz Rewicz i jego szukanie sowa wadnego nazwa to, o co tak naprawd w yciu chodzi. Nikt tak jak ci dwaj ateici nie pokazali mi na czym polega dojrzay katolicyzm. Ot moim zdaniem jego skadow czci jest zgoda, a nawet zachwyt tym, e istnieje takie bogactwo wyborw yciowych. Jeli chodzi o wiat, bo tutaj przykadw katolikw, ktrzy przejli si zerwaniem z przeszoci Kocioa gardzcego innymi religiami i wyznaniami jest wielu. Do najwaniejszych zaliczybym kilku jezuitw, ktrzy wskazali mi ten nowy sposb bycia w ramach katolicyzmu. Najwaniejszym dla mnie jest Walter Ong i John OMalley, ten pierwszy stworzy niezwykle otwart koncepcje dialogu jako sposobu na zblienie do kadego czowieka, ten drugi spojrza na histori jezuitw i Soboru Watykaskiego II, ktry pozwala wierzy, e zmiana w katolicyzmie jest moliwa. dodabym te Pierra Teilharda de Chardin, ktry cho y w katolicyzmie przedpoborowym, to potrafi znale drogi na jego przemian. Za to wanie tych jezuitw szanuj. O innych mgbym te sporo powiedzie, ale moe na razie na tym si zatrzymam. M.D.: Dlaczego jest tak, e czasem osoba otwarcie deklarujca ateizm mogaby by przykadem dla osoby uznajcej si za wierzc? S.O.: A dlaczego nie? Nie ma na tak postawione pytanie dobrej odpowiedzi. Po prostu tak jest i kady kto ma oczy otwarte to widzi. Przywoaem dwa przykady ateistw, ktrzy stali si przykadem dla

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 6 of 63

mnie po prostu dlatego, e ich ycie mnie zachwycio, to co napisali i pisz jest o wiele bardziej budujce ni wiele innych tekstw napisanych przez tzw. osoby wierzce. Agresywny ateizm czy mowa nienawici praktykowana przez ludzi deklarujcych si jako wierzcy s dla mnie zgorszeniem i raczej przesaniaj mi Boga ni do niego prowadz. Mgbym takich przykadw odstraszania od Boga przywoa ca litani, nie zrobi tego bo ju sama myl o tych ludziach mnie drani. Mgbym na Paskie pytanie odpowiedzie po prostu, mnie si tak przydarzyo w yciu, e osoby niewierzce, a w kadym razie wiele z nich, powiedziay mi tak duo o piknie czowieczestwa, e ja jako czowiek wierzcy w Boga, ktry stworzy czowieka na swoje podobiestwo, dostrzegem w tym przykad i zacht do bycia lepszym ni jestem. M.D.: Gwne grzechy wspczesnego Kocioa Katolickiego w Polsce wg. Pana? Zgadza si Pan z treci listu ojca Ludwika Winiewskiego? S.O.: Ojciec Ludwik Winiewski napisa co, co wszyscy mylcy od dawna wiedz i doprawdy nie rozumiem caej wrzawy wok tego listu. Zreszt to samo i o wiele bardziej wyranie powiedzia i napisa wczeniej Tadeusz Barto, a Tomasz Wcawski, opierajc si na swoim dowiadczeniu w Poznaniu, napisa rzeczy o wiele waniejsze, ale jako nikt si tym nie przej i nie podj radykalnej krytyki zapocztkowanej w tekstach jeszcze ks. Profesora Tomasza Wcawskiego, ktry tak dalece zniechci si do polskiego katolicyzmu, e postanowi go opuci. Namys nad t krytyk uwaam za znacznie bardziej istotny ni nad kilkoma oczywistociami, by nie powiedzie banaami, jakie o. Winiewski sformuowa w swoim licie do nuncjusza. Robienie z tego radykalnej krytyki polskiego katolicyzmu uwaam za przesad. O wiele waniejsze wydaj mi si perspektywy jakie otwiera wanie krytyka Bartosia i Polaka. Niestety nie jest ona podejmowana pod wygodn wymwk, sformuowan zreszt na amach Gazety Wyborczej, przez jezuit Jacka Prusaka, e jest formuowana z zewntrz Kocioa. Tymczasem wanie radykalne zakwestionowanie roszcze katolicyzmu uwaam za warte namysu. M.D.: Przecie Koci mimo zapewnie o chci dialogu, w praktyce wanie go unika. Skd taka postawa zachowawcza? Niektrzy mwi, i Koci Katolicki znw zamienia si w obronn twierdz, gdzie wszyscy, ktrzy maja inne pogldy lub prbuj podj krytyk tej instytucji s li. S.O.: Wie Pan, to pytanie waciwie nie do mnie, naleaoby o to zapyta wanie ludzi Kocioa, ktrzy si zachowuj w sposb w jaki Pan opisa swoim pytaniem. Mnie si wydaje, e ma to zwizek z koniecznoci rewizji do radykalnej dotychczasowych zachowa, a nawet doktryny. Mam wraenie, e mamy tu do czynienia z efektem domina. Wystarczy uruchomi zmian na jakim odcinku czy to dyscypliny kocielnej czy dogmatu, a wszystko si sypie. Podam jeden przykad. Cay tzw. Urzd Nauczycielski opiera si na nieomylnym nauczaniu papiea. A tutaj pojawia si caa litania zjawisk, ktra mwi, e papiee si mylili i to bardzo. Wystarczy przeczyta uwanie ksik katolickiego teologa Hansa Kuenga, Nieomylny? by si przekona, e mam racj. Albo rzeczy znacznie bardziej przyziemne, jak chronienie przez lata notorycznego pedofila, nacigacza i oszusta jakim by zaoyciel Legionu Chrystusa Marcial Maciel Degollado (1920-2008). Mwienie, e Jan Pawe II o niczym nie wiedzia i dlatego obdarzy go tak wielkim zaufaniem jest zwykym mydleniem oczu. Przecie wanie niewiedzenienie o takich sprawach mwi najwicej o mechanizmach funkcjonowania tej instytucji. To samo przecie dzieje si w Kociele polskim, by wspomnie najbardziej znany przypadek zachowa pedofilskich proboszcza z Tylawy czy byego metropolity poznaskiego. Wszyscy o tym wiedzieli a nic si nie dzieje. Najlepiej wic ogosi si instytucja przeladowan i cierpic od zych ludzi, a wwczas niczego nie trzeba zmienia. I jeszcze sowo o dialogu to jedno z najbardziej naduywanych dzisiaj sw. Wszyscy mwi o dialogu, tylko kady chce okrela zasady na jakich ma si toczy. Rwnie Koci katolicki jest mistrzem dialogu na zasadach proponowanych przez niego ekumenizm tak, ale jego celem ma by powrt do jednoci z Rzymem, dialog midzyreligijny tak, ale wszyscy musz uzna jedyno zbawienia w Jezusie Chrystusie. Sam Pan widzi, e to jest karykatura dialogu. Na szczcie wpywy tej instytucji malej, a wic i dialog moe si toczy bez wstpnych i narzucanych innym zasad.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 7 of 63

M.D.: Na 1 maja 2011 planowana jest beatyfikacja Papiea Polaka Jana Pawa II. Zgadza si Pan, jako teolog z t decyzj Kocioa Rzymskokatolickiego? S.O.: Musz przyzna, e stawia mnie Pan w trudnej sytuacji. O Janie Pawle wypowiedziaem si wiele razy krytycznie i te swoje krytyczne wypowiedzi podtrzymuj. To jest sprawa tej instytucji i powoanego do tego rodzaju decyzji gremium, ktre, jak mniemam podjo wiadom i odpowiedzialn decyzj. Dla mnie osobicie nie ma to adnego znaczenia. Owszem wydaje mi si, e praktyka beatyfikacji i kanonizacji pozostaje problemem w dialogu religijnym z innymi religiami monoteistycznymi, ktre uznaj tylko wito Boga, jak te dla wielu wyzna chrzecijaskich, ktre odeszy od katolicyzmu w XVI wieku midzy innymi w protecie wobec tej praktyki, zasaniajcej jedyno zbawienia w Jezusie Chrystusie. Poza tym boj si, e w polskim kontekcie beatyfikacja Jana Pawa II oznacza bdzie nie tyle studiowanie interesujcej teologii, ktra w pewnych dziedzinach istotnie zasuguje na uwag jak choby w nacisku na fakt, e antysemityzm jest grzechem i e ydzi s starszymi brami w wierze dla chrzecijan, ale uruchomi swoisty plebiscyt na spektakularne formy kultu, ktre zreszt ju s widoczne goym okiem i wcale nie potrzeboway tej swoistej legitymizacji ze strony Watykanu. M.D.: W swojej ksice, jako gwne zarzuty przeciwko Janowi Pawowi II wysuwa Pan potpienie teologii wyzwolenia w Ameryce Poudniowej i jego stanowisku w sprawie antykoncepcji. Mgby Pan te zarzuty szerzej przedstawi? S.O.: Po pierwsze to nie ja wysuwam te zarzuty, ja je powtarzam za teologami wyzwolenia i za katolikami, ktrzy od dziesicioleci stosuj antykoncepcj i s przekonanie, e Koci nie traktuje ich powanie. W ksice przypominam rozmow ksidza Bonieckiego z 2004 roku, tu przed wstpieniem Polski do Unii Europejskiej, z wczesnym kardynaem Brukseli Godfriedem Danneelsem. Ot Danneels powiada, e gwn rol w oprnieniu kociow odegra nie relatywizm czy postmodernizm, albo niech do instytucjonalnej religii, ale encyklika Pawaa VI Humanae Vitae, powicona midzy innymi zakazowi uywania rodkw antykoncepcyjnych. Katolicy poczuli si opuszczeni przez Koci, a raczej potraktowani jak dzieci, ktre nie s w stanie podejmowa dojrzaych decyzji. A u nas w Polsce w roku 1968, gdy ta encyklika bya ogoszona w Rzymie, m.in. kardyna Karol Wojtya gosi, e to zwycistwo zdrowych zasad moralnych nad zgniym zachodem. Gdy 10 lat pniej znalaz si w Rzymie jako nastpca Piotra, to z tego przekonania uczyni jeden z gwnych motyww swego nauczania, pogbiajc i tak ju gbokie podziay w Kociele katolickim. Co do teologii wyzwolenia to sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana i nie jestem w stanie jej wyczerpa w kilku zdaniach. Powiem wic tylko jedno stosunek polskiego papiea do teologii wyzwolenia to najlepszy przykad ilustrujcy podwjne standardy stosowane w rnych kontekstach kulturowych i religijnych. To, co w Polsce zmagajcej si z chylcym si ku upadkowi systemem komunistycznym byo dobre i zgodne z Ewangeli, to w Ameryce Poudniowej zmagajcej si z dyktaturami byo ze. A dlaczego? Bo tamtejsze dyktatury byy antykomunistyczne i dlatego polskiemu papieowi tak si podobay. Mam wiadomo, e upraszczam nader zoone zjawisko, ale chc zwrci uwag na rdo gbokiej frustracji i rozalenia tamtejszych katolikw w stosunku do Watykanu, ktry nie przejawia adnego zrozumienia dla ich wolnociowych aspiracji. Teologowie wyzwolenia tacy jak Gustavo Gurierrez czy Leonardo Boff musieli si usprawiedliwia ze swych ewangelicznych pogldw, a wspomniany Maciel Degollado cieszy si najwyszym zaufaniem papiea, tylko dlatego e powtarza pobone frazesy i potrafi organizowa wielkie sumy na pobone cele Stolicy Apostolskiej. Dla mnie to miara hipokryzji Watykanu. M.D.: A jakie Pan, jako teolog, byy kapan wysunby zarzuty wobec Kocioa? S.O.: Mam wraenie, e to ju zrobiem w sposb praktyczny odchodzc zarwno z zakonu jak i rezygnujc z kapastwa. Mimo, e zachowuj ogromn yczliwo i wdziczno wobec wielu jezuitw ktrych

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 8 of 63

spotkaem w cigu prawie 30 lat pobytu w zakonie, to mam wraenie, e zakon ten zdradzi ideay i pierwotny mistyczny impuls, ktry powoa go do ycia. Zaoyciel Towarzystwa Jezusowego (taka jest oficjalna nazwa zakonu jezuitw) by mistykiem, ktry swoim mistycznym dowiadczeniem zarazi grup przyjaci. Jest ono zapisane w maej ksieczce wicze duchowych, ktre kady jezuita zna na pami, bo kadego roku odprawia omiodniowe rekolekcje na nich oparte, a dwa razy w yciu (w nowicjacie i tu przed ostatecznym zwizaniem z zakonem w czasie tzw. trzeciej probacji) odprawia je w penym wymiarze trzydziestu dni. Mwi o tym, bo to jest bardzo wane i takim byo dla mnie. Z tych rekolekcji nie wychodzi si bezkarnie. Czowiek naprawd ma gbok wiadomo osobistej wizi z Bogiem, z ktrej wyaniaj si konkretne decyzje, czsto sprzeczne z powszechnymi przyzwyczajeniami w Kociele. Wystarczy przypomnie takie zjawiska jak jezuickie redukcje paragwajskie w Ameryce aciskiej, spopularyzowane dziki filmowi Misja ze znakomit rol Roberta De Niro, czy synne eksperymenty inkulturacji chrzecijastwa w Azji, zwaszcza w Chinach i Indiach. To przykad niezwykej miaoci tego zakonu, ktry potrafi dziaa wbrew obowizujcej praktyce Kocioa katolickiego. To samo zreszt mona powiedzie o obecnoci jezuitw w Rzeczpospolitej Obojga Narodw z kilkudziesicioma kolegiami i wspaniaymi orodkami akademickimi w Wilnie i Poocku. Dodam, e Akademia Poocka wietnie opisana przez profesor Iren Kadulsk rozkwita pod zaborem rosyjskim, a wic w pastwie prawosawnym i wbrew kasacie zakonu przez papiea. Pisa o tym, niestety tylko po wosku, polski jezuita Marek Ingot. Rwnie dzisiaj jezuici wietnie sobie radz w kontekstach pluralizmu religijnego w Stanach Zjednoczonych i w Azji gdzie prowadz szereg wiodcych uniwersytetw. Tacy jezuici mnie zachwycali gdy do nich wstpowaem, marzyo mi si by tak byo w Polsce. Przemiany polityczne w 1989 roku daway takiej nadziei konkretne moliwoci. Niestety polscy jezuici w duym stopniu podporzdkowali si polskim biskupom i obawiali si odwaniejszych decyzji. Std ich przano i prowincjonalno. Tylko jednostki si wybijaj, paca za to zreszt wysok cen ostracyzmu we wasnym rodowisku. W takim zakonie trudno mi byo wytrzyma. To, co powiedziaem o polskich jezuitach porednio dotyka polskiego Kocioa katolickiego, tylko w jeszcze wikszym stopniu. To Koci, ktry straci swoj historyczn szans i zabarykadowa si w celebracji samego siebie. Jest to instytucja, ktra stracia zainteresowaniem wiatem i udziaem w kulturowych przemianach. Wystarczy jej pielgnowanie przeszoci. To jest mj gwny zarzut. W takim muzeum nie czuj si dobrze, owszem uwaam, e jest ono szkodliwe dla samych katolikw. M.D.: Jakie rysuj si perspektywy na przyszo dla nowej teologii, nie konfesyjnej, szukajcej? S.O.: Przede wszystkim rezygnacja z monopolu naprawd. T now wiadomo teologiczn najpeniej wyraa ksika Tadeusza Bartosia Koniec prawdy absolutnej. Wydaje mi si, e jest to fundamentalna rozprawa z teologiczn i filozoficzn arogancj katolicyzmu, ktry zdeformowa myl jednego z najwikszych swoich mylicieli Tomasza z Akwinu. Zamiast twrczo rozwija jego rewolucyjne intuicje, oficjalna teologia katolicka zrobia z niego inkwizytora oceniajcego prawomylno innych mylicieli. To najwiksza katastrofa duchowa i intelektualna, jaka moga si przydarzy instytucji religijnej u progu ery nowoytnej. Wanie dlatego katolicyzm stopniowo zacz traci kontakt z kultur i zamkn si w twierdzy wasnego samozadowolenia i na innych miota tylko gromy i anatemy. Zreszt katolicyzm nie jest w tym odosobniony, to samo zjawisko wida w judaizmie, ktry straci kontakt ze swoim najwybitniejszym mylicielem jakim by Majmonides i zasklepi si w pustych rytuaach i bezkrytycznej adoracji dawnych mdrcw, czy islam, ktry odrzuci swoje najwspanialsze karty zapisane przez sufizm. Tak wic jeli mnie Pan pyta o teologi szukajc to odpowiem tak. Ona zawsze istniaa nie tylko w chrzecijastwie, ale we wszystkich religiach, problem w tym, e przez instytucjonalne formy religijnoci bya marginalizowana, potpiana a nawet przeladowana. Dzi przyszed czas odpaty. Herezje wreszcie mog przemwi wasnym gosem i nie mog by zaguszone. Jednym z takich gosw w Polsce jest portal racjonalista.pl, ktrego twrca Mariusz Agnosiewicz ostatnio opublikowa interesujc z tego punktu widzenia ksik Heretyckie dziedzictwo Europy. Sdz, e dzisiaj odkrywaj to dziedzictwo nie tylko antyklerykaowie czy ateici, ale rwnie ludzie wierzcy, ktrym nie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 9 of 63

wystarcza dyktat urzdnikw Pana Boga. Chc z Bogiem rozmawia na wasny rachunek. Ja sam do tych ludzie si zaliczam. Zreszt moja pierwsza ksika po wystpieniu z zakonu nosi wanie taki tytu Przed Bogiem. Nie musz dodawa, ze moimi partnerami w tej drodze poszukiwania autentycznego czowieczestwa s rwnie niewierzcy, ktrzy maj odwag y na wasny rachunek. M.D.: Pana ksika Umys Wyzwolony. W poszukiwaniu dojrzaego katolicyzmu sprawia wraenie przewodnika po wspczesnych prdach, jakie powstaj na gruncie bada nad religi i chrzecijastwem. Zakoczy Pan ten temat na tej ksice, czy moemy si spodziewa drugiej czci tej ksiki, ju z Pana programem nowej teologii? S.O.: Wie Pan, za moim mistrzem, amerykaskim jezuit Walterem Ongiem, powtrz, e dialog polega na tym, e nie wiesz dokd on ci zaprowadzi. Pisanie ksiek to troch takie ryzyko. Nigdy nie wiemy gdzie one nas zaprowadz. Umys wyzwolony ju do mnie nie naley. Jest w rkach Czytelnikw. Zobaczymy, jakie reakcje wzbudzi. Jeli si okae, e tezy zawarte w tej ksice budz emocje, kontrowersje, e trzeba je doprecyzowa, a moe ukonkretni to jestem gotw to zrobi. Jak powiadaj buddyci, by sta si wyznawc Buddy trzeba Budd zamordowa. By moe ja musz symbolicznie zabi moich mistrzw, w tym Waltera Onga by przemwi wasnym gosem? Sam nie wiem. Tyle mog powiedzie dzisiaj, e kontekst w jakim yjemy jest niepowtarzalny i my sami go wsptworzymy. W kadym razie moich mistrzw kocham midzy innymi za to, e adnego programu nie przedstawiali, oni po prostu reagowali na rzeczywisto, w jakiej przyszo mi y. Mamy dostp tylko do rezultatw ich decyzji, sam proces decyzyjny jest ich tajemnic. Podobnie jest z kadym z nas. To zreszt jest bardzo biblijne spojrzenie na wiat i Boga, ktrego poznajemy tylko po przejciu nigdy w sposb abstrakcyjny. Jednym z urokw ycia jest to, e nie wiemy, co przyniesie dzie jutrzejszy. Nie chciabym si tego uroku pozbawia i za duo planowa. Pozostawmy wic to pytanie w zawieszeniu. M.D.: Dzikuj za rozmow
Pole to w Google

Felieton: Mariusz Bober LITERACKIE SMAKI?


Wszyscy wiemy, e sztuka nie jest Prawd. Sztuka jest kamstwem, ktre sprawia, e zaczynamy sobie uwiadamia prawd, a przynajmniej t prawd, ktr dane jest nam rozumie. Pablo Picasso

Literackie smaki? Czym jest pisanie dla kogo, kto nie uprawia pisania? Nieznanym ldem, wysp, krajem i czego by jeszcze nie wymyla? Nieznanym? Oczywicie. Jest oddzieleniem. Rozumiesz? Zwyke pisanie jest zwykym pisaniem, ktre wpisane jest w nasz codzienno, czynno, ktra specjalnie nikogo nie dziwi. Lecz pisanie czynione przez pisarza, literata, poet, stanowi akt zachwytu, bywa, e zdziwienia - ty piszesz?! A owszem, budzi to zdziwienie, bywa, e i wstydliwa sprawa dla samego autora, bo przecie, a nadto to czynno niecodzienna, ktra owego posiadacza wyrnia z tumu. Waciwie to powiem niespotykanej wolnoci, w ktrej piszcy, jeli mu dane ma mono wyraania myli jeli takowe istniej, ktre wykraczaj poza codzienn wymian myli, dialogw, scen z ycia. O, moe to kwestia rodowiska w ktrym wymienia si anegdoty, synne myli, czy te prowadzi si dyskusj na temat dzie Prousta. To pisanie niecodzienne w samej mierze jest bezcenne, bo jak nim nie moe by, kiedy np. taka Brenda Ureland pisze, e lepszym pisarzem mona si sta jedynie poprzez stawanie si lepszym czowiekiem. I co? Gdzie co podobnego mona usysze? Na kazaniu w kociele? W lokalnej gazecie? W codziennym programie radiowym, czy telewizyjnym? Bd te co ciekawego moe by w sowach Carolyn Mackenzie: jeli trzymasz

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 10 of 63

w szafie trupa, wyjmij go i zatacz z nim. C, piszcy niecodziennie musi mie do powiedzenia co wicej ni to, co zawiera jzyk potoczny. Nie, nie oznacza to bynajmniej, e ludzie nie mwi niczego ciekawego, nie, bywa, e w potoku codziennej gadaniny wystrzel co niezwykle cennego, co co zaliczy mona do kanonu yciowych mdroci. Rzecz w tym, e to umyka, e zapomina si. Dobre sobie, to nie ma znaczenia? Ma, dla tych, ktrzy w tym wspczesnym szalestwie szukaj jeszcze jakich smaczkw, intelektualnych, duchowych etc. Podoba mi si tekst Ernesta Hemingwaya: najcenniejszym darem dla dobrego pisarza jest wewntrzny, odporny na wstrzsy wykrywacz gwna. O matko, co za obraza majestatu. Jak mona by tak wulgarnym! I tak oto, moe ujawni si dynamika ycia wewntrznego czowieka, w ktrej to takich G jest znacznie wicej, a strach si do nich przyznawa. Co to jednak oznacza? A to, e wcale niekoniecznie musimy by tacy wici i czyci na wskro. Ciekawe w kocu jest to, e czowiek produkuje kadego dnia niezliczon ilo myli, tych kretyskich rwnie. Po co pisarz miaby je utrwala? A moe choby po to, by kto poczu si odrobin lepiej, wrzeszczc w duchu mj Boe, nie jestem sam, kto jest bardziej rbnity ni ja. Dlaczego z pozoru normalnie wygldajcy czowiek, po wdce wydaje odgosy tak dzikie i niezrozumiae, e trudno poj jakim cudem okrelany jest mianem czowieka. A fuj! Albo co zrobisz gdy w twoim towarzystwie zdarzy si komu puci bka? Przecie to samo ycie, a dla obserwatora nieszcznik moe okaza si wini. William Faulkner pisze: pisarz ponosi odpowiedzialno wycznie wobec swojej sztuki. Jeli jest naprawd dobrym pisarzem, bdzie bezwzgldny...W razie koniecznoci bez wahania obrabuje wasn matk, Oda do urny greckiej jest bowiem warta wicej od choby nie wiem ilu staruszek. Znowu obraza majestatu. W wielu przypadkach ycie zionie nud, dlatego ludzie wymylaj - dziki Bogu s pisarze i rozmaitej maci inni twrcy. Gdyby nie ci wariaci cywilizacja dawno by zdecha. Wertuj ksik Nigela Wattsa pt Jak napisa powie w poszukiwaniu ciekawych cytatw. Cytaty s rewelacyjne, a do kadego z nich mona dopisa polemik. Co te po ludzkim trupie skoro nie zostawia po sobie wspomnianej Ody do urny greckiej. Tak jak nudne s w wikszoci przypadkw nagrobki na ktrych nie ma nic szczeglnego; chociaby jakie epitafium, yciowa myl danego czowieka, a tu nic. Nudne. Wiem, profanacja, bo przecie pewnie pozosta w pamici bliskich. O ile mnie pami nie myli na adnym z nagrobkw nie widziaem zdania Styl to ycie! To yciodajna krew myli! Akurat sowa te s autorstwa Gustawa Flauberta. Ludzie staj si wygodni. Wielkanoc. Masowe wysyanie ycze. Coraz czciej za pomoc sms-a powielajc wymylone wczeniej przez kogo yczenia. Taka pami nadaje si na mietnik nie umniejszajc nikomu. Posilam si wspomnian wczeniej ksik, ktra niejako ma nauczy jak napisa powie, w kocu sama w sobie dotyczy sztuki pisania. Co z tego? Z jednej strony ma wpisa w piro pisarza, technik, podstawowe wymogi w kocu stosown wiedz. A to i tak wymyka si spoza technicznych ram. Prawdziwe pisarstwo ociera si o magi, cho co miaoby to oznacza? Autor raz zdany jest na ask wydawcy, dwa, na ask czytelnika - jeden i drugi moe umieci autora w koszu jeli myli autora nie bd tak trafne jak np. sowa Ursuli LeGuin: artyci to ludzie, ktrych nie interesuj fakty, tylko prawda. Fakty pochodz z zewntrz. Prawda pochodzi z wntrza. Ludzie powinni pisa, wyraa swoje wewntrzne prawdy, nawet te obkane. Bo dopiero to ujawnia cae spektrum naszego jestestwa - Pikno i Brzydot, Normalno i Szalestwo, Wznioso i Upado, Bosko i jego Przeciwiestwo. Dziki temu poznajemy nasze ludzkie jestestwo. O tak, dla wielu pozostan to kretyskie pierdoy dla poszukujcego przez literatur i wiat pisarza, moe nieco gbszy wymiar ycia. Co te moe obchodzi matk tekst pt Literackie smaki jeli dowiaduje si o mierci syna albo o szczciu crki. Pewnie nic, albo prawie nic. Bycie pisarzem to przypado i cige skanianie gowy pod topr krytyki - autor zawsze bdzie naraony na to, e wypisuje brednie - musi by nieprzecitny, liczc si z inteligencj czytelnika. Smaku literackiego nie poczuje czytajc w prasie o krowie, ktra zgina w szambie. Rozumiem tragizm sytuacyjny i dramat rolnika - dla niego to rzeczywicie dramat, jak dla dziecka to, e gdzie zapodzia mu si pluszowy mi. Jeszcze jaki przemdrzay cytat? Prosz bardzo, totalne alibi nawet dla grafomanii, sowa Williama Carlosa Williamsa: Dla poezji wszystko jest odpowiednim materiaem. Przyzwyczaiem si, e za pomoc sw ludzie zapisuj wszystko, poczwszy od ulicznej aciny, skoczywszy na sowie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 11 of 63

Bg. Jaki z tego mora? Chwilowe by moe zauroczenie lub zatrzymany w biegu czytelnik, szczciarz ten, komu w yciu uda napisa si cho jedno zdanie w stylu wczeniej cytowanych autorw. Dlaczego? Bo s ksztatotwrcze i zdecydowanie nadaj si na nagrobki. Moe i ja jestem nudny posilajc si cud - mylami piknych autorw. C, by moe kompleks postmodernisty dla ktrego wszystko ju zostao napisane i powiedziane. Liczy na jeszcze bardziej byskotliwe zestawienie myli? No dobrze, bogosawiestwo, jeli przejdzie do historii literatury albo zapamitanych ludzkich myli. Troch auj, e nie mog zbytnio pobalansowa sobie, po wzniosej myli literatury wiatowej...i prosz bardzo...ludzki dramat. Zawioda maszyna, a przecie, poniej autor zapisa kilka kapitalnych zda wdzierajc si w przestrze literackich smaczkw. Tym razem mog aowa, bo reszty nie pamitam. Dlatego czowieku musisz sili si na pisanie niecodzienne, w ktrym zdarzy mog si ciekawe myli. Powinienem by wcieky bo oto nie wiedzie czemu maszyna daa ciaa odejmujc waciwie to, z czego najbardziej byem zadowolony i tm oto sposobem nie poznasz najciekawszego. Pisanie to dramat jak chwilowa uomno maszyny. Prawdopodobnie to jest samo ycie, kiedy wymyka si esencja i nie da si jej powtrzy. I oto mamy przewrotno zamiast Literackich smakw, powsta Literacki niedosyt, co pomidzy...a fuj!
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek ELEKTRONICZNY ORGAZM


W 1994 roku Rada Spoeczno- Ekonomiczna ONZ powoaa do ycia Rad Programow UNAIDS (Joint United Nations Programme on HIV/AIDS), ktrej celem jest ustalanie strategii i wytyczanie priorytetw w walce z epidemi HIV/AIDS na wiecie. 7 grudnia ubiegego roku w Genewie, podczas posiedzenia Rady Programowej UNAIDS, Polska zostaa wybrana na wiceprzewodniczcego tej rady w roku 2011 i przewodniczcego w roku 2012. Wedug wikszoci komentatorw wybr naszego kraju do penienia tej prestiowej funkcji jest dowodem uznania dla naszych rozwiza systemowych w walce z epidemi HIV/AIDS. Szkoda tylko, e te systemowe rozwizania maj bardziej formalny ni rzeczywisty charakter. Z wikszoci statystyk wynika, e ilo zakae wirusem w naszym kraju wci ronie, a poziom edukacji seksualnej wci spada. W miar powikszania si liczby osb zaraonych wirusem HIV staje si oczywiste, e wywoywana przez niego choroba AIDS jest czym wicej ni tylko chorob prowadzc do fizycznej mierci czowieka. AIDS jest rwnie zagroeniem dla kultury seksualnej i politycznej caych spoeczestw. O ile w USA i w Europie Zachodniej pod paszczykiem walki z AIDS od wielu lat toczy si bezpardonowa walka o zachowanie zdobyczy wolnoci seksualnej, o tyle w Polsce dopiero od niedawna toczy si trudny spr o ksztat naszej polityki imigracyjnej. Sprawa Simona Mola, kameruskiego dziennikarza i poety, ktry w 2007 roku zarazi wirusem swoje polskie kochanki, wywoaa dyskusj na temat uprzedze rasowych, a nie na temat waciwego rozumienia problemu wolnoci seksualnej oraz sposobw walki z niebezpiecznym wirusem. Jak dotd obawa przed AIDS jest tylko wod na myn niestrudzonych producentw prezerwatyw. A przecie prezerwatywy maj te swoje wady, i to nie tylko techniczne. Prezerwatywa wymaga jawnej decyzji i otwartego dziaania, co szkodzi spontanicznoci. Z bada przeprowadzonych przez niemieck agencj Pro-Familia wynika, e bardzo wielu mczyzn uwaa seks w prezerwatywie za dowiadczenie kastrujce, pozbawiajce ich mskoci, a bardzo wiele kobiet uwaa, e prezerwatywy s obrzydliwe. By moe najlepsze sposoby zapobiegajce rozwizoci seksualnej i wynikajcemu z niej zagroeniu wirusem HIV przyniesie nam gwatowny rozwj techniki komputerowej. Wielu powanych naukowcw uwaa, e

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 12 of 63

do roku 2025 pojemno ukadw komputerowych wzronie do 10 milionw megabajtw. Teoretycznie rzecz biorc taka pami bdzie w stanie zmagazynowa wszystkie informacje, jakie czowiek gromadzi w cigu swojego ycia za pomoc wzroku, suchu i innych zmysw. Ambitni transhumanici, tacy jak Rajmond Kurzweil, Nick Bostrom, czy Hans Moravec, s przekonani o tym, e ogromn ilo danych, docierajcych do mzgu w postaci impulsw w neuronach, mona bdzie zarejestrowa w miniaturowym aparacie, podczonym do nerwu wzrokowego. Nastpnie te informacje zostayby umieszczone w pamici komputera, a z niego przekazane do mzgu innego czowieka. W ten sposb kady czowiek mgby jeszcze raz przey wybrane epizody swojego ycia, a take epizody z ycia innych ludzi. Dzi nic nie wskazuje na to, e czowiek bdzie mg zwalczy HIV-a , lecz jest cakiem prawdopodobne, e za kilkadziesit lat w miniaturowym rejestratorze wrae mona bdzie utrwali ca mas cudownych i absolutnie bezpiecznych dozna seksualnych. owc Dusz, bo tak wanie ma si nazywa ten miniaturowy rejestrator wrae, mona bdzie podczy na przykad do mzgu kanadyjskiej gwiazdy porno Tiny Tyler, albo do mzgu holenderskiego seksgiganta Theo Van Ostena. W gruncie rzeczy ewolucja techniki pornograficznej zawsze zmierzaa w kierunku supersymulacji. W klasycznym kinie hollywoodzkim aktorzy nigdy nie spogldali w obiektyw kamery, bo to wywoywao wraenie, e patrz z ekranu na widza. W miar rozwoju filmu pornograficznego modelki coraz czciej spogldaj w obiektyw i to nawet wtedy, gdy musz odwrci si do swych seksualnych partnerw. Jerzy Szyak, autor ciekawej ksiki pt. Komiks i okolice pornografii, uwaa, e spojrzenia modelek w obiektyw s zbyt czste i zbyt jednoznaczne, by uzna je za bdy. Wydaje si oczywiste, e to rezultat wiadomej aranacji. Ten fakt nie powinien nas dziwi, gdy celem kadego dziea filmowego jest stworzenie wraenia, e ekranowa opowie jest fragmentem realnego ycia i wszystkie zabiegi zmierzaj do ukrycia fikcji. A jednak granica midzy podgldajcymi a podgldanymi jest nieprzekraczalna, bo zawsze wyznacza j ekran. Rozwj telewizji interaktywnej nie zatrze owej granicy, bo nie zlikwiduje ekranu. Co z tego, e z pomoc myszki podgldacz bdzie mg aranowa dziaania aktorki, skoro wiat jego dozna pozostanie oddzielony od jej wiata ? owca Dusz moe sprawi, e obszar iluzji zmaleje do ledwie zauwaalnych rozmiarw. Doznania psychofizyczne przekrocz barier ekranu, po prostu pojawi si w mzgu. A wtedy nie trzeba ju bdzie podejmowa ryzyka w anachronicznym realu i AIDS stanie si tylko wspomnieniem z niezbyt odlegej przeszoci.
Pole to w Google

Poezja: Jan Stpie SPNIONE LATO


Rozmowa z Mari Mario mw do mnie szeptem Usyszysz jk deptanej trawy Odczujesz szczcie kota ktry bawi si zot nitk spnionego lata Mario mw do mnie szeptem

Mleczna droga

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: marzec 2011

Page 13 of 63

Wielki wz Z gwiadzistym dyszlem czeka na konika A gdzie pointa? - pyta dociekliwy Ona od dawna chichocze ukryta w mlecznej drodze

Ptaki Jeszcze mieszkaj na drzewach lecz ju nie piewaj S przeraone naszymi mylami i naszymi czynami Jeszcze niedawno jady nam z rki

Li Chory li spada z drzewa Czowiek nie syszy blu umierajcego licia Syci oczy socem spnionego lata

Gwiazda Marzy aby donie ogrza ciepem najbliszej gwiazdy Ziemia od dawna promieniuje ludzkim chodem Wiersze pochodz ze zbioru Spnione lato, Wydawnictwo Anagram, Warszawa 2011.
Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_03_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) NAGRODA KRYTYKI LITERACKIEJ PRZYZNANA Wydarzenia: POECI POPIERAJ RYMKIEWICZA, CZYLI KTO... Rozmowa: Witold Egerth i Tomasz Sobieraj GORYCZ PO... Felieton: Igor Wieczorek CHOPIN I POLA NEGRI, CZYL... Felieton: Marek Trojanowski JELI CHCESZ PRZECZYTA... Recenzja: Jan Stpie SPNIONE LATO marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

NAGRODA KRYTYKI LITERACKIEJ PRZYZNANA


Werdyktem jury z 2 kwietnia 2011 roku laureatem nagrody Krytyki Literackiej zosta Tomasz M. Sobieraj za zbir opowiada Dom Nadzoru. Uzasadnienie: za wysok kultur literack, wyobrani, filozoficzno oraz wiadome poszukiwania twrcze, ktre doprowadziy artyst do oryginalnej formy i stworzenia nowej jakoci w literaturze. Jednoczenie jury postanowio nie przyzna nagrody za recenzj.

*** W pitek, 15 kwietnia o godz. 18:00 w Empiku w dzkiej Manufakturze, odbdzie si spotkanie z Tomaszem Sobierajem i Izabel Szolc, promujce antologi opowiada Wbrew naturze, ktrej s wspautorami. Prowadzenie: Anna Grobliska.
Pole to w Google

Wydarzenia: POECI POPIERAJ RYMKIEWICZA, CZYLI KTO SI NIE BOI MICHNIKA


Poeci solidarni z Jarosawem Markiem Rymkiewiczem W zwizku z procesem, jaki Jarosawowi Markowi Rymkiewiczowi wytoczya spka Agora, wydawca Gazety Wyborczej, stanowczo sprzeciwiamy si prbie ograniczenia w Polsce wolnoci sowa. Prawo kadego obywatela do goszenia wasnych opinii jest podstawowym warunkiem funkcjonowania demokracji. Kwestionowanie tego prawa w odniesieniu do poety to praktyka haniebna, naruszajca zarwno swobod obywatelsk, jak i dobro polskiej kultury. Jako poeci i obywatele wyraamy solidarno z Jarosawem Markiem Rymkiewiczem i wzywamy zwizki twrcze, organizacje spoeczne, niezalene media oraz wszystkich ludzi dobrej woli do zajcia podobnego stanowiska. Wojciech WENCEL Marcin WIETLICKI Krzysztof KOEHLER

AUTORZY TEKSTW

Marcin BARAN Marcin SENDECKI

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 2 of 63

Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

Krzysztof KARASEK Leszek DUGOSZ Leszek ELEKTOROWICZ Jerzy GIZELLA Wojciech KASS Edward PASEWICZ Artur NOWACZEWSKI Szymon BABUCHOWSKI Karol MALISZEWSKI Stanisaw CHYCZYSKI Franciszek KAMECKI Sawomir MATUSZ Jarosaw JAKUBOWSKI Wojciech BANACH Artur FRYZ Marek CZUKU Krzysztof KUCZKOWSKI Przemysaw DAKOWICZ Janusz KOTASKI Maciej MAZUREK ks. Jan SOCHO Roman MISIEWICZ Jarosaw TRZENIEWSKI-KWIECIE Zofia ZARBIANKA Tomasz MAJERAN Jarosaw KLEJNOCKI Aleksander RYBCZYSKI Jzef BARAN Andrzej Tadeusz KIJOWSKI Piotr GROBLISKI Piotr CIELESZ Tomasz SOBIERAJ Lech GALICKI Mira KU Dobromir KOUCH

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 3 of 63

Bogusaw URAKOWSKI Bohdan URBANKOWSKI ks. Tadeusz ISAKOWICZ-ZALESKI Aniela BIRECKA Jan OWCZAREK Piotr MLDNER-NIECKOWSKI Wicej o sprawie na blogu poety i publicysty Wojciecha Wencla www.wojciechwencel.blogspot.com/2011/03/jarosaw-marek-rymkiewicz -o-wspolnym.html
Pole to w Google

Rozmowa: Witold Egerth i Tomasz Sobieraj GORYCZ PONOWOCZESNOCI


SPRAWA RYMKIEWICZA W.E. Dlaczego zastrzege, e nie bdziemy rozmawia o twoich ksikach? T.S. Powiedziano i napisano ju o nich wystarczajco duo. Poza tym kady nimi zainteresowany moe z atwoci wyrobi sobie wasne zdanie wystarczy je przeczyta. Wielki serbsko-boniacki pisarz Ivo Andri twierdzi, e autor powinien milcze tak, jak milczy jego ksika stojca na pce i zgadzam si z tym, od mwienia o ksikach s czytelnicy i krytycy, pisarze s od pisania. W.E. Zacznijmy w takim razie od tego, e znalaze si na licie poetw i pisarzy solidarnych z Jarosawem M. Rymkiewiczem, oskaronym przez wydawc Gazety Wyborczej o wyraanie opinii, ktra nie spodobaa si gazecie, mianowicie, e Michnik i jego ludzie s spadkobiercami Ry Luksemburg w jej idei wynaradawiania Polakw, ktr pniej zapocztkowaa KPP. Dlaczego solidaryzujesz si z Profesorem? T.S. Przede wszystkim dlatego, bo jestem za pen wolnoci sowa, cakowitym brakiem cenzury i odwag cywiln. I nie ma dla mnie znaczenia, jakie pogldy wypowiada J.M. Rymkiewicz czy ktokolwiek inny swoboda wypowiedzi powinna by podstawow zdobycz demokracji, w ktrej podobno yjemy. A tu si okazuje, e wielu ludzi mediw i polityki, moralnie zobowizanych do przestrzegania prawdziwie demokratycznych standardw, usiuje wprowadzi standardy wasne, daleko odbiegajce od norm znanych w krajach cywilizowanych, np. w USA. Proces Rymkiewicza dowodzi, jak silne w Polsce jest pieniactwo, nietolerancja, nieposzanowanie odmiennych pogldw, niezrozumienie podstawowych zasad demokracji, rozpaczliwa tsknota za cenzur oraz jak sabe w gruncie rzeczy i pozbawione argumentw jest rodowisko admirujce Gazet Wyborcz. W Polsce krytycyzm jako postawa i sposb mylenia s obce, tutaj si sualczo potakuje silniejszemu i dopki tak jest, bdziemy Wschodem, a nie Zachodem. U nas kady, kto pomyli samodzielnie i myl gono wyrazi, staje si wrogiem publicznym. Sprawa Rymkiewicza przypomina mi aosn demokracj atesk i znamienny przypadek Sokratesa, ktry udowadnia, e demokracja od swego zarania to tylko teoria. W.E. Sokrates dzisiaj take zostaby skazany jako wrg publiczny, tylko wymiar kary byby mniejszy. Niekiedy mona odnie wraenie, e demokracja, a szczeglnie wolno sowa nie podoba si tym, ktrzy s jej ordownikami. T.S. Tak to czasem bywa, e ordownicy pewnych prawd czy zasad jednoczenie s ich przeciwnikami, albo przyjmuj je w sposb selektywny, jak im akurat pasuje to typowa moralno Kalego. A z zewntrz wyglda to jak hipokryzja albo schizofrenia.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 4 of 63

W.E. Albo zwyke dziadostwo. Niektrzy poeci nie podpisali si na licie solidarnoci z Rymkiewiczem. Jak sdzisz, dlaczego? T.S. Nie wiem, jest to dla mnie niezrozumiae, bo przecie w tym gecie solidarnoci z poet i intelektualist Rymkiewiczem nie tyle przecie chodzi o pogldy, ile o zasady, pryncypia, wic ten brak niektrych postaci jest znaczcy. W.E. Rzeczywicie, trudno posdzi ciebie i Karola Maliszewskiego o wsplne pogldy. T.S. I tu chyba si mylisz. Sdz, e ja i Maliszewski postrzegamy wiat podobnie, w sprawach naprawd istotnych chyba specjalnie si nie rnimy, dzieli nas jedynie podejcie do barbarzystwa w literaturze, ktrego on jest apologet ale e mao kto lubi przyznawa si do bdu, wic i on bdzie broni swojego stanowiska do upadego. W.E. Aleksander Wat, jeden z czoowych przedstawicieli literackiej awangardy i jej ordownik, z czasem zweryfikowa pogldy i w konsekwencji zmieni swoj poetyk wic nigdy nic nie wiadomo. T.S. To prawda, przyszo jest nieprzewidywalna, mona jedynie przyj prawdopodobiestwo wystpienia pewnych zdarze. W nieskoczonej perspektywie czasowej wszystko jest moliwe skoro byo moliwe powstanie Wszechwiata. Wracajc do listy w sprawie Rymkiewicza: s na niej ludzie o, wydaje mi si, rnych pogldach, nie tylko na sztuk: Wojciech Wencel nota bene inicjator caego przedsiwzicia, Jzef Baran, Krzysztof Karasek, Marcin wietlicki, Edward Pasewicz, Wojciech Kass, Leszek Dugosz, ksidz Jan Socho i szanuj ich za odwag zoenia podpisu i sprzeciwienia si prbom ograniczania wolnoci sowa. Ten gest poparcia dla Rymkiewicza dowodzi, jak mona rni si artystycznie czy nawet wiatopogldowo, a jednoczenie mie wsplny solidny etyczny fundament. I jakkolwiek sprawa si potoczy, Rymkiewicz jest moralnym zwycizc. O LITERATURZE W.E. Porzumy na chwil etyk i polityk a zajmijmy si literatur. Jak bardzo wane jest dla ciebie pisanie? T.S. Mam poda jak liczb w skali od jednego do dziesiciu? To dziewi, na rwni z jedzeniem, seksem, papierosami, fotografi, ogrodem i aeniem po grach kolejno przypadkowa. Literatura jest dla mnie tak wana, e nie mog, nie umiem i nawet nie chc traktowa jej jak rzemioso, odwalanie szychty, wytwarzanie produktu na sprzeda albo jeszcze gorzej jak jakie stachanowskie wspzawodnictwo na liczb wydanych ksiek lub tomikw z wierszykami. To wszystko pozostawiam literackim wyrobnikom i grafomanom. W.E. A co w takim razie zasuguje na dziesi punktw w skali wanoci? T.S. Zdrowie, rodzina, przyja. W.E. W jednym z esejw napisae dosy prowokacyjnie jak na dzisiejsze czasy, e demokratyzacja sztuki prowadzi do jej masowoci, tym samym za do wulgaryzacji i infantylizacji. Nie uwaasz jednak, e w tej masie produkcji literackiej, z jak mamy dzisiaj do czynienia, znajd si rzeczy cenne? T.S. Statystycznie jest to prawdopodobne i si zdarza. Jednak historia, teraniejszo i zdrowy rozsdek pokazuj, e ilo nie przechodzi w jako takiej tezy nie mona udowodni, tutaj te marksici si mylili. Mielimy ju w historii podobne do dzisiejszej sytuacje inwazji mas i nadprodukcji kultury, np. w okresie baroku, kiedy to spadek analfabetyzmu wrd szlachty przyczyni si do rozpowszechnienia produkcji pisarskiej jednak jej jako bya mierna. Jzef Bartomiej Zimorowic pisa wwczas, e Pena niedoszych nasza poetw ojczyzna,/e miary zawierszona nie ma ju polszczyzna./Lada partacz

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 5 of 63

wyrwie si z pospolitych ludzi,/To wiersze niepoczesne natychmiast paskudzi. Dzisiaj jest podobnie. W.E. Tak, ale grafomania istnieje od zarania literatury, jest jej nieodczn czci. T.S. Jednak polski barok i teraniejszo to zjawiska wielkoskalowe, skrajne, rzekbym rewolucyjne, jaskrawo pokazujce, e demokratyzacja sztuki, jej umasowienie, nie prowadzi do oglnego wzrostu jakoci artystycznej. W.E. Ale moe sprawia, e sztuka nie jest tak jednostronna, e pojawiaj si w niej pierwiastki wczeniej niespotykane albo rzadkie. T.S. To z pewnoci demokratyzacja przyczynia si do rozmaitoci i w konsekwencji powstaj te statystyczne przypadki, o ktrych powiedziaem. Wemy na przykad pocztek XIV wieku, kiedy to w niektrych krajach Europy do gosu doszli ludzie z nizin, co z jednej strony doprowadzio do wulgaryzacji sztuki, z drugiej do jej niebywaego rozwoju, ktry w literaturze da nam pisan ju nie po acinie, a w dialekcie toskaskim Bosk Komedi. Majc to na uwadze, nie mog by niechtny wobec demokratyzacji sztuki, natomiast chc jasnego, logicznego podziau na sztuk ludow, czyli niewiadom, intuicyjn, naiwn, i sztuk elitarn, czyli odbicie rozumu i wiedzy. A tu wmawia mi si, e nieudolno to sztuka elitarna, a bekot to awangarda. W.E. Jak wida smak, elitarno i ludowo to sprawa wzgldna, i kady ma sztuk elitarn na miar swoich intelektualnych moliwoci. A tak przy okazji: prywatnie duo dobrego mwisz o dzkim rodowisku literackim. Czy przypadkiem nie jest to lokalny patriotyzm, a nie rzetelna ocena? T.S. Nie, poniewa mwic dzkie rodowisko mam na myli niewielk grup wiadomych artystw, przede wszystkim tych, ktrzy mieli i maj jakie powane zainteresowania pozaliterackie, zadali sobie trud ukoczenia dziennych, picioletnich studiw, przejcia przez kilkadziesit egzaminw, napisania pracy magisterskiej czy doktorskiej to ju jest niezwyke, biorc pod uwag, e wikszo poetw i poetek w tym kraju ledwo ma matur, i to czsto t mizern, ju po reformie owiaty. W.E. Ale poeta nie musi by magistrem. Jest taki pogld, wedug ktrego liczy si furor poeticus, olnienie. T.S. Oczywicie, masz racj, poeta magistrem by nie musi. Ale ja mam dosy tych natchnionych tumw z nieszuflady.pl i slamw, tskni za intelektualnym rygorem i gbsz refleksj, o ktre mimo wszystko chyba atwiej autodydakcie, absolwentowi uniwersytetu czy czowiekowi o bogatym yciowym dowiadczeniu ni osobnikowi o wiadomoci i wiedzy gimnazjalisty. Owszem, w myl koncepcji Platona poeta moe nawet nie rozumie tego, co pisze, bo kieruje nim Duch, natchnienie, ale wtedy nie ma mowy o mdroci poety ani powodu, by traktowa go powanie. Ja bardziej skaniam si w stron szkoy arystotelesowskiej, wedug ktrej przede wszystkim liczy si myl, wiedza i umiejtnoci. Dla mnie poezja jest sztuk najblisz filozofii, musi wic by logiczna i klarowna, a przy okazji niech porusza wyobrani i uwodzi. Nie odrzucam natchnienia jako siy sprawczej, ale po nim powinna nastpi kontrola filozoficzna tekstu, jak to nazywa Kawafis. W.E. To fakt, e poezja, podobnie jak muzyka, nie jest monolitem i dopuszcza si rne jej pojmowanie, wielo poetyk. Jednak czy jest moliwa poezja bez Ducha? T.S. Jeli ma to by czysta poezja, w ujciu Edgara Poe, Mallarmgo czy Brmonda, to nie. Ale w ogle jakakolwiek sztuka bez Ducha nie jest moliwa. Lecz nie jest te moliwa sztuka bez wiadomoci, intuicyjna, bo to prowadzi do dzisiejszego bekotu i naiwnoci. Jednak wikszoci wspczesnych poetw chyba nie nawiedza Duch, tylko jaki marny ersatz na miar ponowoczesnoci, skromny dinn a czsto podrabiany spiritus, e pozwol sobie na ironi. W poczeniu z lukami edukacyjnymi daje to marne wyniki. Do tego ci natchnieni, ale wolni od

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 6 of 63

dowiadcze, wiedzy i erudycji poeci nader czsto i chtnie zamieniaj si w krytykw, co ju wydaje mi si sytuacj kuriozaln; sabi uczniowe, czsto nieobeznani z ortografi recenzentami, krytykami literatury, autorytetami nawet. To to komedia, sytuacja niczym z Gogola. W.E. Skoro prezydent RP Komorowski, podobno piszcy adne wierszyki, robi kompromitujce bdy ortograficzne, to moe nie wymagajmy zbyt wiele od innych poetw ani od krytykw? Standardy si zmieniaj na nisze, wymyla si rne choroby, majce usprawiedliwi opnienie w rozwoju albo zwyke lenistwo i nieuctwo, jak np. dysleksja ale to wszystko uatwia ycie. Po co si trudzi? T.S. Chciaby, eby ci operowa chirurg z dysleksj? Albo ksigowy dyslektyk prowadzi rachunki? Dyslektyczny albo cierpicy na ADHD pilot samolotu to te fajna przygoda dla pasaera. A jak dyslektyk zrobi prawo jazdy? W.E. Prawo jazdy!!! To niech ju lepiej pisze wiersze. T.S. Dysleksja to obciach i wymwka dla matow albo leni. Wracajc do podstawowej cywilizacyjnej umiejtnoci, czyli pisania ludzie pira powinni zna ortografi. To adna trudno, trzeba tylko popracowa, czyta ksiki, nauczy si korzysta ze sownika, zwyczajnie pozna reguy, wykona ten minimalny wysiek. To wstyd by pisarzem i sadzi byki. Umiejtno poprawnego pisania wiadczy o wyksztaceniu i o kulturze. Nie jestem zwolennikiem oglnego obniania wymaga i edukacyjnych standardw, to prowadzi do niedouctwa, to prosta droga do schamienia i wynaradawiania. W.E. Znakiem dzisiejszych czasw jest take to, e poeci modego pokolenia najczciej czytaj nawzajem jedynie swoje dziea, stronic od samoksztacenia, od klasyki i historii literatury. A co czyta twrca redniego pokolenia, pierwszy laureat nagrody Krytyki Literackiej? T.S. Teraz akurat ksiki ju kilkakrotnie przeze mnie przeczytane: Wybr pism estetycznych Brzozowskiego, Kpiskiego Witold Gombrowicz. Studium portretowe, Larkina Collected poems, Owczarka Cyklist, Jasne, niejasne Hartwig i Tyle rzeczy Bieriezina. W.E. Znajc twoje pogldy na literatur, zastanawia mnie obecno Owczarka na tej licie. T.S. Po trzecim, czwartym czytaniu jego poetycka proza zyskuje. Nie znaczy to, e wzibym t ksik jako jedyn na bezludn wysp, ale pomijajc pewne chropowatoci, to oryginalna propozycja. W.E. A co wziby na bezludn wysp? T.S. Wszystko, co napisa Witkacy, Nietzsche, Prus, Herbert; Tatarkiewicza Histori filozofii, Haka Przygody dobrego wojaka Szwejka, Dziennik Gombrowicza, Ekdota poiemata Kawafisa... i jeszcze kilkanacie wanych dla mnie ksiek. W.E. To klasyka, postacie encyklopedyczne. A czy wrd modych, polskich autorw, s tacy, ktrych cenisz? T.S. Oczywicie. Edward Pasewicz chyba jeszcze jest mody, Przemysaw oko, wietnie zapowiada si Robert Rutkowski. S bardzo rni, ale czy ich poezj jasno przekazu, dopracowana forma, dyskursywno, obecno ironii, odrobina metafizyki i cecha niezwykle rzadka u poetw, a najwaniejsza intelektualna dojrzao. Sowem, wszystko to, co w poezji ceni najwyej. Obecno takich ludzi w literaturze jest bezcenna i pozwala mi zachowa wiar w ostateczne zwycistwo rozumu nad chaosem, sacrum nad profanum. W.E. A proza? T.S. Katastrofa. Okazuje si, e napisa wierszyk to jeszcze si da, bo to krtkie, natchnione i bez interpunkcji, za to koniecznie z przerzutniami, by gbia bya jeszcze gbsza. Nawet jak wierszyk jest bez sensu, to zawsze mona powiedzie, e ma drugie a nawet trzecie dno, tylko

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 7 of 63

przykryte yznym muem metafor albo e to jzykowa wynalazczo. Ale proza ma wiksze wymagania, ktre przerastaj warsztatowe i intelektualne moliwoci naszych i to nie tylko modych pisarzy, dla ktrych wysiek jest nieznony i banalny, a prawdziwa praca to abstrakcja. A jak ju ktry modzian umie pisa, to nie ma o czym, i sadzi, tak jak Dehnel, te szkolne wypracowania wprawiajc w eufori starsze panie i zdziecinniaych staruszkw. Za gdy jaki mody czowiek ma o czym pisa, to jak na zo nie umie. A tu bezwzgldnie trzeba poczy te dwie rzeczy. Proza to prawdziwe wyzwanie, take dla poety, ktry moe potwierdzi swoj literack klas odrywajc si od liryki jak Herbert czy, obecnie, Baran i Zagajewski. W.E. Ty te swobodnie czujesz si i w poezji, i w prozie. T.S. Ale ostatecznie wybieram poezj, bo, pewnie ju to kiedy mwiem, poezja jest jak fotografia: zwiza, w jednym, czsto niewielkim obrazie zawiera histori, myl, impresj, niedopowiedzenie, i to mnie w poezji i fotografii uwodzi, to ograniczenie do rzeczy niezbdnych, pewien rodzaj ascezy. Opowiadanie czy tym bardziej powie jest jak film, daje wicej swobody. Dlatego bardziej bujny jest jzyk mojej prozy ni poezji. W.E. Zacytuj teraz Ryszarda Kapuciskiego, autora, ktrego obaj bardzo cenimy, i ktry take by poet. Napisa kiedy, e (...) my dzisiaj piszcy i mwicy ju tylko jzyk psujemy, szpecimy, dewastujemy. Zamiast plewionego ogrodu jzyka tylko badyle i dziwolgi, cae otoczenie zaniedbane, zachwaszczone. Nawet ci, ktrzy to czuj i nad tym bolej, przez konieczny kontakt z ow niechlujn rzeczywistoci jzykow sami zanurzaj si w tym niechlujstwie, raz po raz natykajc si na rozpanoszony bekot, bzdur i mtniactwo. T.S. Kapuciski pisa to wier wieku temu, zanim nastali dzisiejsi, jeszcze bardziej ekspansywni barbarzycy. C, jzyk to tworzywo, z ktrego pisarz drog wiadomych zabiegw ksztatuje narzdzie do wyraania myli, czyli jzyk artystyczny. Jeli myli nie ma, a tworzywo jest kiepskie, do tego nie wiadomo, jakich zabiegw uy bo si ich nie zna, to powstaje prymitywna literatura. Oczywicie s na szczcie tacy, ktrzy wiedz, co to jest kultura literacka i do tego maj o czym pisa, co daje nadziej, e jednak co przetrwa z tych ponurych czasw pogardy dla rzetelnoci, wiedzy i intelektu. Szkoda tylko, e ludzie zobligowani, moralnie zobowizani do pielgnowania literatury, jzyka, sami przyczyniaj si do ich degeneracji. W.E. Masz na myli...? T.S. Na przykad cz humanistycznego rodowiska akademickiego, szczeglnie polonistycznego, gdzie poprzez trwajc od kilkudziesiciu lat selekcj negatywn otrzymalimy znaczn liczb osobnikw sabo wyksztaconych, trwoliwych, niesamodzielnych intelektualnie, oportunistw i do tego leniwych. Ludzie ci nie maj wasnego zdania i cywilnej odwagi, mdro czerpi z gazet i telewizji; boj si wszelkiej elitarnoci, logiki, refleksji, bo s dla nich zbyt trudne, kulturowo obce, gro rodowiskowym ostracyzmem, wic do spki z czci krytykw przekonuj, e dzisiejszy literacki rynsztok to grski strumie a d kloaczny to Parnas. W.E. Niestety, ich rodowiskowy bekot, chocia przekroczy granice absurdu, uchodzi za jzyk nauki. T.S. Jacy naukowcy, taka nauka i jej jzyk. Tak na marginesie gdyby dzisiaj pojawi si Witkacy, Schulz czy Herbert, zostaliby przez takich nauczycieli akademickich zignorowani a moe nawet wymiani, bo prezentowane przez tych twrcw wartoci, filozofia sztuki, s teraz w pogardzie. Humanici w wikszoci po socjalistycznemu tworz nowoczesn czy, trzymajc si popularnej terminologii Baumana, ponowoczesn rzeczywisto na miar swoich skromnych moliwoci i aspiracji, buduj rzeczywisto zakaman, pozorn. Jednoczenie zazdronie patrz na matematykw i przyrodnikw posugujcych si cisymi, logicznymi metodami i twierdzeniami, ktre mona udowodni. Doktor filozofii i literaturoznawca Joseph Goebbels powiedzia, e kamstwo powtrzone sto razy staje si prawd. Oto mamy dowd wprost. Tylko co to za prawda, dla kogo i na jak dugo?

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 8 of 63

W.E. Jednak cech wszelkiej nowoczesnoci jest amanie schematw, burzenie starego, bez tego nie byoby postpu, take w literaturze. T.S. A co to jest postp w literaturze? Wzrost liczby wulgaryzmw, infantylizm, nieudolno, bylejako, bekotliwo? Czy zawsze burzenie ma sens? Czy jest taka konieczno, by niszczy kultur elitarn i zastpowa j wulgarn? Burzenie jest cech barbarzycw, to mentalno Hunw, prymityww, kultur niskich. Uwaam, e mona budowa nowe nie niszczc starego. Ale moe jestem zacofany. Trudno, co robi. W.E. To zabawne, e dzisiaj amanie schematw samo stao si schematem. T.S. I pojawia si logiczna sprzeczno, waciwa naszym czasom ta, nazwijmy to umownie, neoawangarda i jej pokrewne kierunki dominuj, nastpia nadprodukcja dzie-towarw ponowoczesnych i zanik oryginalnoci. W pogoni za popularnoci i pienidzmi zapomniano, e istot sztuki oraz tym, co ma uczyni artyst niemiertelnym, nie jest chwilowa przecie nowoczesno jego dziea tylko ponadczasowo, a tej nie mona osign hodujc modzie, konwencjom epoki, bkajc si po literackich salonikach. Bach czy Proust byli artystami jak na swoje czasy nienowoczesnymi, uznajcymi tradycyjne wartoci w sztuce. Wartoci tradycyjne s stae, s jak mocny fundament solidnego domu. Budowle na palach wbitych w bagno i przykryte palmow strzech s tymczasowe, chocia niekiedy bardziej praktyczne. W.E. Czyli nie nowoczesno artysty stanowi fundament jego pomnika przyjmuj to z ulg, bo ju widziaem w wyobrani te tysice cokow rzeczywistych i w przenoni zapenionych Masowsk i innymi Hunami literatury. A jak w takim razie odnosisz si do zdania Kapuciskiego, e (...) w kadej ksice musi by domieszka grafomanii. Najlepszym przykadem Dostojewski. Zgadzasz si z tym? T.S. Wyobraasz sobie ksik gst, zoon z samych myli? To by byo niestrawne, dlatego grafomania, kicz, id na ratunek wielkiej literaturze. Wemy powieci Manna, Witkacego. Rzecz w tym, by znale tak rwnowag w proporcjach skadnikw, by filozofia pisarza, jego pogldy byy jasne, a nastroje, obrazy sugestywne. Bo bez filozoficznoci nie ma pisarza, jak twierdzi Gombrowicz, ale fabua i opis dla mnie szczeglnie opis te si przydaj. W.E. Bertrand Russell napisa w Our Knowledge of the External World, e czytanie autora przy odrzuceniu jego pogldw nie jest najlepszym sposobem na zrozumienie jego idei. Czy to pod wpywem lektury tego matematyka i filozofa postanowie prezentowa swoje pogldy oraz niekiedy komentowa wasne prace? T.S. Zdecydowaem si to robi z obawy, e zrobi to inni i zaczn wypisywa bzdury. Poza tym w Polsce nawet nie tyle odrzuca si pogldy autora, co ich si nie zna. Poznanie bowiem niesie za sob konieczno czytania, i to ze zrozumieniem, a to przekracza moliwoci wielu tych, ktrzy mwi, e czytaj. W.E. Pewnie podobnie myla Ghilberti, gdy jako jeden z pierwszych zabra si do pisania komentarzy powiconych wasnemu dzieu, czy Whitman piszc sobie samemu entuzjastyczne recenzje. Wielu twrcw byo wasnymi komentatorami, take twoi mistrzowie: Witkacy, Schulz, Haek, Gombrowicz. Jednak niezalene recenzje i omwienia twoich ksiek dowodz, e zostay one zrozumiane i dobrze przyjte. T.S. To prawda, powani krytycy i czytelnicy zrozumieli je doskonale, niejednokrotnie zaskoczyli mnie skal swoich interpretacji, wraliwoci, intelektualn wolnoci; zaakceptowali mj styl, w ktrym waniejsze ni konstrukcja fabuy jest budowanie nastrojw, plastyka obrazw, prowokowanie refleksji. Gorzej z wielowarstwowoci, aluzyjnoci, filozoficznoci moich utworw radzili sobie ludzie, ktrych erudycja i wyksztacenie s wtpliwe. Ale te nie do nich adresuj swoj twrczo. W.E. Mwic powani krytycy kogo masz na myli?

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 9 of 63

T.S. Jerzego Poradeckiego, Krzysztofa Jureckiego, Ernesta Kacperskiego, Pawa Gooburd, Monik Badowsk, Pawa Brzeka... W.E. Wymienie osoby wyjtkowo czue na literatur. Jednak wikszo krytykw zwykle porusza si w sferze poj, wedug ktrych nie ma rnicy pomidzy Herbertem a Podgrnik, Sowackim a Masowsk, Chopinem a Dod, Beethovenem a niejakim Kupich, ba, van Goghiem a malujcym koniem, ktrego jaki czas temu widziaem w telewizji. To nie uatwia rozmowy o sztuce i literaturze. T.S. To j uniemoliwia. Brak jednoznacznych kryteriw i precyzyjnego aparatu pojciowego, umysowa obstrukcja, kolesiostwo, tchrzostwo, nieetyczno postaw, czyni z duej czci krytykw pomiewisko i ludzi niegodnych zaufania. Jak z takimi rozmawia? W dzisiejszych czasach dochodzi jeszcze ich nieuctwo, z ktrego wynika nieumiejtno krytycznej interpretacji dlatego nasi tak zwani krytycy jedynie relacjonuj, streszczaj i oceniaj wedug swojego widzimisi. Pisa o tym wszystkim Stanisaw Witkiewicz w Sztuka i krytyka u nas, pisa o tym przy kadej okazji jego syn, i nic nie wskrali. Ja powiciem temu tematowi kilka esejw. Wic szkoda czasu, nie mwmy o tym. W.E. Do tej pory twierdzie, e sztuka nie powinna o nic walczy, e powinna by sama dla siebie. Twoje ostatnie, niepublikowane wiersze s polityczne. Skd ta zmiana? T.S. To jest pprawda, bo przecie pisaem wielokrotnie, e sztuka powinna pobudza intelektualnie, sta blisko filozofii, metafizyki, e bez ducha i myli nie ma sztuki. Artysta, szczeglnie pisarz, powinien te dostrzega problemy, to etyczny imperatyw. Artycie nie wolno by tylko widzem w teatrze rzeczywistoci, on powinien j tworzy nie powinien natomiast jej powiela. Rzeczywisto moe by inspiracj dla twrcy, ale nie jedyn treci jego sztuki. W.E. Jednak twoje ostatnie utwory krytykuj rzeczywisto, odchodzisz od jej mityzacji na rzecz kontestacji, odchodzisz wic od sztuki a zaczynasz uprawia wierszowan publicystyk. Jak wiemy z historii to niebezpieczne, gdy artysta zaczyna zajmowa si polityk. T.S. Po pierwsze, to jednorazowy epizod i jeli si komu nie podoba, to niech nie traktuje moich nowych wierszy jak poezj. Jako to przeyj. Po drugie, nie mam ambicji politycznych, gardz politykami, a przynajmniej ich spor czci, t, ktra ma gby napchane frazesami dla ludu, a w istocie ma w dupie ten kraj i traktuje go jak zaludnion niewolnikami koloni. ARTYSTA I POLITYKA W.E. Teraz zacytuj ciebie: Polska naley do jakich wynaturzonych tworw, gdzie wadza jest wrogiem obywateli, ktrzy j wybrali, a jej celem jest skcenie narodu, bo skconymi, zdezintegrowanymi ludmi atwiej manipulowa (...). Polskie elity polityczne to woki, cwane i bezczelne jarmarczne wesoki, ktrym marzy si dziedziczenie wadzy i stanowisk oraz system oligarchiczny pod paszczykiem demokracji (...). Cz naszych eksportowych literatw i artystw to intelektualni neandertalczycy, wzbudzajcy za granic co najwyej ciekawo i lito i nie pomog im opaceni zagraniczni recenzenci, bo jaka krowa jest, kady widzi; rzeczywisto nie ulegnie zaklciom, czarom i modlitwom. (...) dla kulturalnego wiata jestemy szczerbatym, gupkowatym klaunem, a zawdziczamy to politykom obniajcym poziom owiaty i rozdajcym nasze pienidze podlizujcym si wadzy artystycznym miernotom (...). Zyskae tymi wypowiedziami wielu wrogw, ale i sporo przyjaci. Warto byo? T.S. Oczywicie, i nadal si pod tymi sowami podpisuj. W.E. Jedni zarzucaj ci lewicowo, inni prawicowo. Z kim i z czym waciwie sympatyzujesz? T.S. Ze zdrowym rozsdkiem, logik, przyzwoitoci, etyk; z ludmi pracy, z ciko pracujcym ludem, z resztkami inteligencji, z garstk

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 10 of 63

intelektualistw. Nie mam pogldw politycznych, jestem krytycznym humanist, ywi tylko niech do darmozjadw, profitariuszy, ludzi wysysajcych ten kraj dlatego na przykad nie lubi pseudoartystycznej wity yjcej z pastwowych dotacji i otwarcie gardzcej tymi artystami, ktrzy nie korzystaj z reimowego koryta. W.E. Jeste zwolennikiem zabrania koryta? T.S. Tak, niech sobie sami poszukaj kartofli. To ich moe czego nauczy, a z pewnoci zmniejszy arogancj. Nie widz powodu, eby artyci nie pracowali. Kafka, Schulz i wielu, wielu innych nie ebrao o stypendia, nie klczeli na wycieraczkach pod drzwiami ministra sztuki czy innego sotysa, nie podlizywali si wadzy, tylko uczciwie pracowali i pisali swoje dziea. To niemoralne, eby zasuwajce po dziesi godzin szwaczki czy robotnicy utrzymywali producentw tandetnej literatury i sztuki. To jest biedny kraj, gdzie s wiksze potrzeby. Dziesi procent Polakw nie ma w domu toalety, dwie trzecie yje w ubstwie, trzy czwarte nie ma poowy zbw, kilkaset tysicy niedojada, kilka tysicy nie jest leczonych i czeka na mier, bo tak zdecydowa oszczdny urzdnik; wszdzie panuje brud, szalej niczym nieuzasadnione podwyki. Do licha, to jest normalny kraj? Jest na co wydawa pienidze, nie trzeba ich trwoni na pseudoartystw. W.E. Bardzo krytycznie wypowiadasz si o dzisiejszej Polsce. T.S. Uwaam, e jeli pastwo, tak jak dzisiejsza Polska, posiada ogromn armi, szkoli siy rezerwowe, zbroi si i prowadzi wojny, to zalatuje to imperializmem; skoro zamyka szkoy, a w pozostaych upycha po trzydziestu i wicej uczniw w klasie oraz ogranicza liczb godzin polskiego, historii i przedmiotw przyrodniczych zwikszajc wymiar godzin z religii, plastyki, wuefu i innych intelektualnie degradujcych zaj, to jest to szerzenie ciemnoty i hodowla bezmylnych matow; jeli to pastwo buduje stadiony i boiska, a nie szpitale, do tego wyrzuca pienidze na utrzymanie dziwacznych instytucji, a nie ma wystarczajcych rodkw na leczenie obywateli i opiek nad nimi, to jest to dziaanie przeciwko najsabszym zmierzajce do ich eliminacji. Takie pastwo nie powinno istnie, bo jest pastwem zym, zepsutym. A przecie to nie wszystkie objawy choroby, bo w tym, podobno demokratycznym kraju, policjant czy wojskowy, i to bez matury, zarabia wicej ni nauczyciel po studiach i ma wicej ni on przywilejw; tutaj polityk nie ponosi odpowiedzialnoci za niedotrzymanie obietnic i moe ama prawo zasaniajc si immunitetem poselskim. To nie jest demokracja, to jest pastwo opresyjne, wrogie obywatelowi, neofeudalne, rzdzone przez chamskie cwane pseudelity pozujce na arystokracj. Polska to owrzodziay twr, w ktrym obywatel to jedynie dostarczyciel podatkw i gosw wyborczych, nowoczesny niewolnik, ktry powinien dugo pracowa i umiera zaraz po przejciu na emerytur, eby pastwo mogo pooy apska na jego pienidzach i sfinansowa za to np. tumaczenie i zagraniczn promocj smtnych wypocin naszych literackich wyrobnikw czy kilka karabinw albo wyrzutni rakiet, eby strachliwi onierze mogli sobie postrzela do cywili w Afganistanie. Tutaj na klepisku udajcym parkiet wala si soma, ktra wypada elitom z butw. Niekiedy mam smutne wraenie, e Polska najlepsze czasy ma ju za sob, a paradoksalnie, niestety, byy to czasy rozbiorw i zaborw wtedy pojawia si tutaj cywilizacja, ktra zastapia szlacheckie pieniactwo, warcholstwo, nierbstwo, ciemnot, wyzysk chopw i baagan, wtedy powstay drogi, koleje, przemys, owiata, nauka, dyscyplina, prawo. Niektrych ten pogld moe oburzy, ale wystaczy pozna i zrozumie histori, eby si przekona o jego zasadnoci. Nawet kultura rozwijaa si najlepiej pod zaborami, osigna szczyty w czasach obcego panowania i oczywicie te na emigracji, gdzie np. polska myl spoeczna i polityczna a wraz z ni literatura rozwiny si jak chyba nigdy wczeniej i pniej. Pewnie dlatego Aleksander witochowski twierdzi, e najwikszym nieszczciem Polski byo odzyskanie niepodolegoci w roku 1918 i czasem trudno si z tym nie zgodzi. W.E. Wszystko pewnie w naszych dziejach potoczyoby si inaczej, gdyby nie Statuty piotrkowskie w XV wieku, gdyby nie szlachta, ktra zawadna Polsk, nadaa sobie przywileje, osabia wadz krlewsk,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 11 of 63

zepchna mieszczastwo na margines a z chopw uczynia tak naprawd niewolnikw. T.S. To na pewno, ale nie mniej przyczynio si do zacofania i zepsucia Polski niepowodzenie reformacji, wygnanie arian, nietolerancja wobec kalwinw i luteranw oraz zastpienie filozofii katolickiej pospolit religijnoci, pobonym i obrzdowym katolicyzmem. Wanie w pozbawiony pierwiastka intelektualnego oraz duchowoci katolicyzm i rozpanoszona szlachetczyzna cofny ten kraj w rozwoju, i tego zapnienia umysowego, kulturowego, szybko nie da si nadrobi, ono jest jak wypalone pitno; tu jest potrzebny przeszczep. T niedobr dla rozwoju myli sytuacj prbowali zmieni Konarski i pijarzy w XVIII wieku tworzc nowoczesne szkoy, kadce nacisk na nauki przyrodnicze, filozofi, propagujce teori Kopernika jednak lobby ciemnogrodu zwyciyo. Owszem, byli pniej Stanisaw August, Krasicki, Staszic, Kotaj, tylko e mieli zbyt sabe poparcie, by przeprowadzi radykalne reformy i ucywilizowa Polsk. A tu obok yli Czesi, ktrzy ju w XIV wieku przestali by narodem winiopasw i oraczy, jak pisa Georges Duby, i zostali mieszczanami ale u nich by wtedy Karol IV, wadca z prawdziwego zdarzenia, i Hus, w XVII wieku dziaa tam Komeski. A my co mielimy? Zacofan, opanowan przez jezuitw owiat i nauk, zapity czerep rubaszny tpego szlachciury, wypasiony pazerny kler, stamszonego mieszczanina, zniewolonego chopa feudalnego i ciemnot czasw saskich to byo ze pastwo i jest ze teraz, bo skoro zamyka si szkoy a buduje stadiony i boiska, prowadzi wojny i zbrojenia, a prawo nie jest rwne dla wszystkich, to nie ma o czym gada, tego nie da si usprawiedliwi. W.E. To ze pastwo moe te podsuchiwa swoich obywateli z atwoci nieznan nigdzie w cywilizowanym wiecie, sprzedaje bro tyranom i zbrodniarzom, takim jak np. Kaddafi, finansuje wulgarny komiks o Chopinie czy idiotyczne bilboardy z hasem Zima wypierdalaj. Tutaj urzdnik decyduje, ktry chory ma y, a ktry umrze, bo nie dostanie pienidzy na leczenie, tutaj urzdnik decyduje, kto jest artyst, a kto nie, i czyja ksika, i ktry prywatny wydawca dostan dofinansowanie z publicznych pienidzy. To rzeczywicie niezdrowa sytuacja. A co do szk w Polsce zamykali je hitlerowcy, i ja to jeszcze dobrze pamitam; teraz robi to samorzdy, politycy utrzymywani przez obywateli, ktrzy to obywatele wczeniej te szkoy zbudowali. To s fakty, a z faktami si nie dyskutuje, nawet jeli nam si nie podobaj. Ale moe naley dyskutowa o faktach? T.S. No wanie, i artysta, take w swoich utworach, ma do tego prawo, ba, moralny obowizek bo chocia pewnie niczego w monolitycznych strukturach wadzy swoim dziaaniem nie zmieni, to przynajmniej u jednych ludzi pobudzi mylenie, wiadomo, a drugich upewni, e nie s osamotnieni w swoich pogldach. To wana rola sztuki, szczeglnie literatury. Natomiast dzisiejszy upadek, ten czas pogardy dla Ducha, rozumu i logiki, dla autentycznej elitarnoci, dla zwykej przyzwoitoci, to ciemny moment dziejowy, kolejny smutny etap w historii Polski i czci Europy, ktry minie, tak jak poprzednie lepsze i gorsze czasy. Znacznie bardziej interesuje mnie, kiedy i co bdzie pniej, np. czy pogbi si dzisiejszy intelektualny mrok i neofeudalizm, czy te ludzie podnios gowy i nastpi rewolucja, a jeli tak, to w ktr stron ona pjdzie budowy prawdziwej demokracji bezporedniej czy kolejnej wersji maskowanego totalitaryzmu. Albo czy sztuka, filozofia, religia znikn cakowicie, jak to przewidywa Witkacy w swojej ponurej historiozofii, czy przeciwnie nastpi ich renesans. W.E. Historia koem si toczy, obawiam si jednak, e ludy Europy s tak otpiae, syte i zindoktrynowane, e si nie rusz, bd tkwi na kanapach i oglda coraz gupsze programy rozrywkowe w telewizji. Najedzeni i otpiali nie protestuj, demokracja rodzi posusznych. T.S. Do czasu. Ludzie prdzej czy pniej otrzsn si z letargu. Nawet posuszny Czowiek Masowy Ortegi y Gasseta powstanie i wyrazi swj protest gwatem. Kiedy dzisiejszy system runie, bo administracja i profitariusze zer wszystkie pienidze i zacznie rosn grupa niezadowolonych, wykluczonych, pragncych czego wicej ni durnej telewizji, penej miski i fasadowej, tekturowej demokracji nieudolnie skrywajcej totalitarne zapdy. Kada substancja ma okrelon

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 12 of 63

wytrzymao; take spoeczestwo nie wytrzyma opresji, nawet jeli ta opresja ma pozory dobrodusznoci. Cywilizacja daa do rki masom narzdzie niebezpieczne dla wadzy internet. Std teraz zakusy, by zacz go kontrolowa. Wczeniej masy posiady umiejtno czytania i pisania, co zmienio ich wiadomo, skutkiem tego pady imperia i powstay nowe pastwa, czsto demokratyczne, jak Czechosowacja, a niekiedy tylko stwarzajce pozory demokracji, jak kocielnofaszystowska II Rzeczpospolita. Teraz ludzie maj WikiLeaks i jej podobne strony w sieci, mog si komunikowa i wymienia pogldy na portalach spoecznociowych. Skutki tego widzimy w pnocnej Afryce i na Bliskim Wschodzie, a to moe pj dalej. W.E. Jednak kada wadza, nawet pocztkowo demokratyczna i szermujca piknymi hasami, dy do absolutyzmu, przez co si degeneruje. Moe taka jest natura zwierzcia, jakim jest homo sapiens, e akceptuje zhierarchizowane struktury spoeczne, chce by kierowane, uzalenione, bo daje mu to poczucie stabilizacji i zmniejsza odpowiedzialno jednostki? T.S. Z pewnoci. Dawne struktury plemienne przeoyy si na dzisiejsze poeczestwa. Jednak w naturze czowieka jest te ch zmian, kontestacja rzeczywistoci, bunt. Dlatego niemoliwe jest, by utrzyma si dzisiejszy porzdek. Czy to drog ewolucji czy rewolucji, zmiany nastpi. Pytanie, czy na lepsze, czy bdzie to formacja kulturowo wysza, czy pogbi si dzisiejsze barbarzystwo i ograniczenie wolnoci jednostki. W.E. Patrzc na aroganckie poczynania politykw mam wraenie, e tego scenariusza w ogle nie przewiduj. T.S. Przewiduj. Dlatego teraz celowo obnia si poziom edukacji i nauki, niszczy jzyk, kultur, robi igrzyska, by nie dopuci do powstania prawdziwych elit, by ludzie byli coraz gupsi i zdziecinniali, zachystywali si miern sztuk, tandetn rozrywk, sportem, zdobyczami techniki i brali kredyty takimi szczliwymi robotami atwiej sterowa, trzeba tylko wymyla im sztuczne potrzeby, by zajmoway si konsumpcj i deniem do zdobywania dbr materialnych, a nie myleniem, samorozwojem. Wadza te dobrze wie, e masy nie mog zasn zupenie, std konieczno cigego wymylania wrogw, zagroe, wizji zagady, i rozdmuchiwanie katastrof, czyli to wszystko, co czyni media w subie polityki. W.E. A gdzie w takim razie jest i co robi inteligencja, ta grupa spoeczna stanowica intelektualny napd narodu? T.S. Jest tam gdzie zwykle jedna jej cz, ta tak zwana inteligencja, najczciej ochoczo kolaboruje z wadz, bo wadza jej imponuje. Taka inteligencja lubi askawe spojrzenie pana, ochap rzucony ze stou, stypendium, stanowisko, order, dyplom, pienidze na film czy wydanie ksiki, wydrukowany w prorzdowej gazecie artykulik, a potem z wdzicznoci popiskuje peany na cze dobroczycw, merda ogonkiem i staje na tylnych apkach proszc o jeszcze. Szczytowym przykadem jest tutaj Jarosaw Iwaszkiewicz podny, ale przecitny pisarz i poeta oraz nie najwyszego formatu czowiek, zwyky lizus, ustawiony przed wojn przez on i tecia, wygodnie yjcy za hitlerowskiej okupacji, a pniej pierwszy pieszczoch PRL-u. W Polsce, szczeglnie powojennej, ta skonno do psiego serwilizmu, podlizywania si jakiejkolwiek wadzy bya i jest szczeglnie wyrana, a gwnie bierze si ze zwykego braku zasad oraz z dwulicowej i strachliwej paszczynianej mentalnoci, mentalnoci, ktra tutaj jest chyba uwarunkowana genetycznie. Niewtpliwie znaczenie dla upadku przyzwoitoci ma tragiczna historia tego kraju, gdzie po roku 1945 dokona si konieczny, ogromny, ale niestety tylko pozorny awans spoeczny, i eksterminacja w czasach okupacji hitlerowskiej, radzieckiej i za PRL prawdziwej inteligencji tej intelektualnie suwerennej, politycznie niepoprawnej, pielgnujcej tradycyjne wartoci. Prawdziwa inteligencja nie zdya wychowa wielu spadkobiercw, dlatego jest dzisiaj formacj reliktow, ktra nie bierze udziau w yciu publicznym i artystycznym w skali, jaka jej przynaley. Prym w Polsce wiedzie wierinteligencja, std pogbiajce si schamienie kultury i ycia codziennego.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 13 of 63

W.E. S jednak przykady w nieodlegej historii, i to raczej niechlubne, przedstawicieli tej, jak j nazywasz prawdziwej inteligencji popierajcej np. zbrodniarzy, jak Hitlera. T.S. No tak byli nawet intelektualici, tacy jak Heidegger, Jung, Pound, Eliot, Yeats, ktrzy dali si uwie jego wizji wiata. Z kolei Sartre i wielu innych zachwycao si Stalinem i komunizmem. Wida mio jest lepa i niekiedy wyklucza racjonalizm, humanizm, zwyk przyzwoito. POEGNANIE Z DEHNELEM W.E. Komunizm, czy moe raczej lewactwo, nadal jest modne wrd wierinteligentw, szczeglnie na Zachodzie i w rodowisku akademickim. No ale dosy o polityce, wrmy na moment do literatury, a waciwie w jej poblie. Autor, jak si o nim mwi, wierszykw, szkolnych wprawek i wypracowa, Jacek Dehnel, rozpta histeryczn i kamliw kampani przeciwko tobie. Skd ta niech Dehnela do ciebie? Wielki medialny Dehnel przeciwko artycie z drugiego obiegu? Co ty mu zrobi? Skd te jego rozpaczliwe gesty? Czyby zazdro? T.S. Sdz, e tak. Dehnel jest jak kamie: rzucony przez kogo w gr poszybuje wysoko, ale spadnie, sam dalej nie poleci, bo nie ma skrzyde. Nawet jeli mu je doklei, pozostan bezuyteczn atrap. W.E. Ale ten kamie ma swoich wyznawcw. T.S. Wiesz, w niektrych kulturach suchy pie te ma wyznawcw. Wystarczy jaki czarownik, bben, namaszczona mina, ofiara z kozy i kult suchego pnia gotowy. Znana ci zapewne wybitna w czasach PRL-u pisarka Halina Auderska take miaa czytelnikw i wielbicieli, podobnie jak wczeniej Mniszkwna. I co z tego? Jakie miejsce w polskiej, ba, wiatowej kulturze zajmuje twrczo tych niewiast? A one byy w swoim czasie w pierwszym obiegu. Audersk, jak dzisiaj Dehnela, tumaczono na wiele jzykw, wysyano za granic, dopieszczano, nagradzano, wielcy profesorowie, wybitni znawcy literatury mwili o jej geniuszu, nawet w telewizji. I co? I nic. Klapa, bo banalno i bezkrwisto jej literatury w kocu przewayy starania mecenasa. W.E. Auderska, o ile pamitam, robia nawet jak karier polityczn. T.S. No wiesz, tylko czeka a Dehnel zostanie partyjnym aktywist; on wyglda jakby wanie rozglda si za jak szturmwk czy czym takim; pasowaaby do niego dumnie powiewajca na trzymetrowym drzewcu flaga. Najlepiej czerwona, z jakim znanym motywem. Tylko widzisz, romans z polityk nie uratowa twrczoci Auderskiej, wic nie uratuje i Dehnela twierdz tak, bo zbyt due jest podobiestwo obojga. Na to, by zosta uratowanym przez polityk, trzeba jednak by przynajmniej Iwaszkiewiczem. Co najwyej wic dostanie Dehnel kiedy Ora Biaego albo Krzy Kawalerski, dygnie, cmoknie w mankiet ministra albo prezydenta, a na staro pewnie dadz mu wygodn kwater na Powzkach. Te fajnie. W.E. No, ale jest jeszcze mody, jeszcze moe dojrzeje jako pisarz, a nawet jako czowiek, moe po latach nerwowych poszukiwa odnajdzie swj styl, przestanie wieci odbitym wiatem? T.S. Moe. ycz mu tego z caego serca. Na razie jednak, stosujc znan z literatury animizacj mona powiedzie, e Dehnel jest zwykym nielotem, jak na przykad kura. Stoi wic w swoim ciasnym kurniku i gdacze z koleankami patrzc na tych, ktrzy fruwaj, i stara si przekona towarzyszki, e ci latajcy swobodnie lata nie potrafi, e w ogle to banalne tak unosi si w powietrzu, i e przecie kady tak umie. Niektre kury mu wierz, bo gdacze najadniej ze wszystkich, stroszy pirka, znosi takie liczne gadkie jajeczka, a raz to nawet wygrzeba prawdziwego robaka, ale zawsze jest te sceptyczna cz drobiu, kilka niepoprawnych politycznie sztuk, ktre stwierdz, e to, co mwi, to przecie bzdura, bo przecie na wasne oczy widziay jak histerycznym biegiem zasuwa z koleankami po karm rzucon askaw rk pana, zamiast majestatycznie i z godnoci koowa nad ziemi w poszukiwaniu strawy. I ta cz mieszkacw kurnika bdzie ju czsto zerka na moe chude, ale za to niezalene, zdolne do lotu i

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 14 of 63

samodzielnego ycia ptaki. A w kocu jaka odwana kura poderwie si z grzdy i zerwie transparent wywieszony przez modzieowego dziaacza Dehnela, z wymalowanym przeze dumnym hasem HIER HERRSICHT ORDNUNG, RUHE UND DISZIPLIN, i wszystkim zrobi si przyjemniej. W.E. Dehnel w ostatnim numerze kwartalnika Migotania Przejanienia z 2010 roku stwierdzi, e w przeciwiestwie do twojej twrczoci, twrczo Sowackiego, Witkacego, Gombrowicza czy Schulza si broni. Tradycyjnie jednak nie uy adnego merytorycznego argumentu i oczywicie nie wspomnia, e gdy yli, to si nie bronia, czsto bya wykpiwana, e posiadali niewielu czytelnikw, za to wielu zaprzysionych wrogw i przemiewcw. T.S. Cieszy mnie, e Jacek Dehnel powica mi tyle uwagi, i e tak gruntownie zapozna si z moimi ksikami i dzieami moich Mistrzw. Zasmuca natomiast jego zdumiewajca niewiedza o tym, jak bardzo byli oni niedoceniani przez sobie wspczesnych. Tego nie wiedzie? Moe Dehnel ma giertychowsk matur, co by wyjaniao jego edukacyjne luki. Brak argumentw merytorycznych idzie u niego w parze z bezsilnoci i zacietrzewieniem, co jest dosy zabawne. A tak nawiasem mwic: niedawno suchaem w drugim programie radia wypowiedzi krytykw muzycznych z czasw, gdy y Chopin ile to niektrzy z nich mieli do powiedzenia o nieudolnoci Fryderyka, jego braku oryginalnoci, nieumiejtnoci komponowania, banalnoci rozwiza! Kade czasy, jak wida, i kada dziedzina maj swoich Dehneli i dobrze, bo nastpne pokolenia maj niezy ubaw czytajc o takich komicznych postaciach. NOWE YCIE W.E. Historia pena jest takich przykadw, ale trzeba j pozna, a to przekracza intelektualne moliwoci niektrych. Spumy wic zason miosierdzia na Dehnela dodajc tylko, e on sam i jego literackie wyrobnictwo doczekay si wyczerpujcej analizy dokonanej przez doktora Marka Trojanowskiego w ksice Etyka i poetyka. A teraz pytanie trudne, bo intymne: w 2010 roku stwierdzono u ciebie raka jelita, przeszede ciki okres walki z blem, trudn operacj i wyczerpujc, dug chemioterapi. Czy te dowiadczenia wpyny na twoj twrczo? T.S. Na razie nie, jeli nie liczy opowiadania Punkt zwrotny, ktre napisaem do antologii Wbrew naturze jeszcze wtedy, gdy cierpiaem, a lekarze nie potrafili postawi diagnozy i z pewnoci typow dla niedoukw wykluczali nowotwr, poniewa wyniki krwi miaem doskonae i... wietnie wygldaem. Nie jest pan chory, to stres i nerwoble mwili. To opowiadanie jest zatem czciowo zmyleniem, ktre zamienio si w prawd. Jednak moje stany psychiczne, lki, myli s tam opisane z pen szczeroci; zakoczone wszystko jest optymistycznie bo w gruncie rzeczy jestem optymist, nie poddaj si, nie lamentuj. Pokonuj przeszkody. W.E. A czy ty si zmienie? T.S. Wydaje mi si, e tak. W kocu nabraem pokory. Uspokoiem si, przewartociowaem wszystkie wartoci. Wicej teraz rozumiem i wicej wiem, zdaj sobie spraw z wasnej miertelnoci i pogodziem si z ni. Powoli ucz si medytacji, bo chciabym, eby to nowe ycie, ktre dostaem w prezencie, byo jak najbardziej wartociowe i spokojne. Sawomir Mroek twierdzi, e to chwilowa zmiana, e szybko si zapomina i powraca do starych zachowa, e nie da si oszuka temperamentu. Oby jednak to nie dotyczo mnie, bo wol siebie teraz. To moe zabrzmi paradoksalne, ale traktuj te przejcia jako dar, wane i dobre dowiadczenie, ktre umoliwio mi zupenie nowe spojrzenie na wiat, tak jakbym odsoni kolejn, tajemnicz warstw ycia i zbliy si moe nie do owiecenia, wu, ale do jakiego stanu je poprzedzajcego, czego w rodzaju jianxing. W.E. Soenicyn opisa swoje przejcia zwizane z chorob w Oddziale chorych na raka. Moe warto podzieli si z innymi swoimi przeyciami, a i sobie zostawi swoist pamitk? T.S. By moe nawet byaby to forma terapii, kto wie. Jednak na razie chyba nie bd pisa o chorobie; pki co wystarczy to jedno, dedykowane

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 15 of 63

wspaniaemu czowiekowi i chirurgowi Andrzejowi Sygutowi opowiadanie Punkt zwrotny. A na pamitk, oprcz blizny, mam jeszcze fotografi, ktr na dwa tygodnie przed operacj zrobi mi do swojego projektu artystycznego Poeci odzi Dominik Figiel. T fotografi umieciem zreszt w dodruku Oglnej teorii jesieni i w nowej wersji ebooka. A Wioletta, moja yciowa partnerka i najlepszy przyjaciel, ufundowaa mi na zakoczenie chemioterapii nagrod fantastyczny mechaniczny zegarek. Istne cacko! Warto byo si pomczy. W.E. Dodajmy, e Wioletta jest te pisark, autork satyrycznych powieci spoeczno-obyczajowych i solidnie wyksztaconym na polonistyce i historii filozofii krytykiem, ktrego ostre zby niektrzy poznali na swoich grzbietach. Natomiast twoja mio do eleganckich drobiazgw i mechanizmw jest zdumiewajca jak na czowieka doskonale obeznanego z nowoczesnymi technologiami. T.S. C, jestem peen sprzecznoci to kobieca strona mojej natury. Ale rzeczywicie, na przykad mj ulubiony sprzt fotograficzny to radziecki aparat FED 2 z koca lat pidziesitych i Nikon FM 2. Oba s cakowicie mechaniczne, mae, lekkie i, co rwnie wane pikne. W.E. Powiedz, co sprawia ci najwiksz rado? T.S. To, e yj. To moja najwiksza rado. A co poza tym? Lubi ten stan, gdy zrobi co poytecznego: zaatam dziur w dachu, popracuj w ogrodzie, postawi pot, upiek chleb, albo gdy przejd marszem dwadziecia kilometrw. Ciesz mnie proste rzeczy, kontemplacja przyrody, fizyczne zmczenie. W.E. Czego najbardziej nie lubisz? T.S. Gupoty. Chamstwa pod lukrem ogady i tego, co mu towarzyszy: tchrzostwa, dwulicowoci. Nie lubi te wszelkiego fanatyzmu. W.E. Jakie masz plany na przyszo? Co zrobisz z nagrod Krytyki Literackiej? T.S. Chciabym mie gest i komu pomc, ale na razie zostawi to wyej nagradzanym poetom, wzitym pisarzom, gwiazdom telewizji, politykom, pikarzom, wspaniaym polskim biznesmenom i podobnemu szlachetnemu towarzystwu, bo pewnie a przebieraj nkami, eby czyni dobro. A ja egoistycznie wyjad do Afryki, ale jeszcze nie wiem kiedy, bo lekarze mnie na razie nie puszczaj. Planuj w kadym razie zacz od Mozambiku i Malawi, a pniej si zobaczy, moe to bdzie duy skok do Mali i Nigru, a moe pozostan na poudniu kontynentu. We wrzeniu i padzierniku mam indywidualn wystaw fotografii w San Antonio, w USA, w ramach najpowaniejszego na zachodniej pkuli festiwalu fotografii SAFOTO. Od wiosny 2009 roku ley w szufladzie ukoczony poemat dygresyjny Krawiec, ktry wydam pewnie za rok albo dwa. W USA troch posiedz w piknych okolicznociach przyrody i skocz powie, pisan w duecie z kim, to na razie tajemnica. Pniej zajm si tumaczeniami poezji chiskiej epoki Tang, Paula Blackburna i rwnolegle wezm si do roboty nad projektami fotograficznoliterackimi o odzi i Tatrach. Kilka innych pomysw jest jeszcze w planach bd w formie szkicw. Jak zwykle czeka sporo ksiek do przeczytania gwnie eseje, listy, dzienniki, filozofia, historia, geografia. Plany mam zatem na adnych kilka, moe nawet kilkanacie lat do przodu. S te powane zmiany skoczyem z recenzjami, esejami, felietonami a przede wszystkim z polemikami, bo szkoda na to czasu; jak pisa Witkacy, nie ma z kim dyskutowa, ani o czym, ani po co. Trzeba si zaj rzeczami istotnymi, tym bardziej, e przynamniej w dziedzinie recenzji zapanowaa potworna nieudolno i bylejako; zagarnli to poletko ludzie czsto bez wyksztacenia, ledwo z matur czy jakim miesznym licencjatem, co najwyej po prywatnych studiach, nierozumiejcy powanej literatury i, zapewne, rzeczywistoci; osobnicy niechtni samodzielnemu zdobywaniu wiedzy, nieuywajcy merytorycznych argumentw, pozbawieni umiejtnoci krytycznej interpretacji, za to przekonani o swojej nieomylnoci i ferujcy wyroki z naiwn pewnoci przedszkolaka a zabawa w piaskownicy mnie nie interesuje.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 16 of 63

W.E. Publikowae do tej pory w kilkudziesiciu polskich pismach literackich, kulturalnych i spoecznych, internetowych i papierowych, niszowych i wysokonakadowych, staych i epizodycznych, ba, prawicowych i lewicowych. Mam rozumie, e z tym koniec, podobnie jak z popularnym cyklem Dwaj panowie S pisanym wsplnie z Janem Siwmirem? T.S. Tak, definitywnie wycofuj si z walki, oddam tylko redakcjom zamwione i przygotowane wczeniej materiay. Nie bd te odpowiada na czyjekolwiek zaczepki i krytyk. Zamierzam spokojnie studiowa chisk filozofi a w dziaaniach artystycznych kierowa si platoskim rb swoje, czyli, w moim przypadku, tworzy sztuk, a nie walczy o ni. W.E. Dzikuj za rozmow. Jednak jako trudno mi uwierzy, e wywiesisz bia flag, zakopiesz wojenny topr i poskromisz ognisty temperament polemisty i krytyka. T.S. Mnie te, ale bardzo bd si stara.

d, 4 kwietnia 2011.
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek CHOPIN I POLA NEGRI, CZYLI MIDZY SKANDALEM A KANONEM
Skandal wok komiksu Chopin New Romantic zatoczy szerokie krgi, a jego echa nie cichn. Nadal spieramy si o to, czy MSZ zaszkodzio wizerunkowi Polski, finansujc ten gupi, wyranie wulgarny komiks, czy moe raczej przeciwnie wycofujc poparcie dla tego nowatorskiego, dowcipnego komiksu. A moe prawdziwym skandalem nie by w ogle komiks, ale niezrozumiaa polityka MSZ? Ale o czym waciwie mwimy? Czym naprawd jest skandal? Wiadomo, e jest nieodzownym warunkiem istnienia normy i wiele wskazuje na to, e bywa rwnie warunkiem komercyjnego sukcesu, ale nie bardzo wiadomo, jak trzeba go definiowa. Maciej Tramer, autor ciekawej ksiki Literatura i skandal, uwaa, e wszystkie prby zdefiniowania skandalu s daremne, gdy skandal jest tym, co istnieje tylko o tyle i tylko dlatego, e istnie nie powinno. Do podobnego wniosku doszli autorzy internetowej Edupedii. Ich zdaniem skandal wybucha wwczas, kiedy nastpuje zaamanie lub przekroczenie granicy kodu, za pomoc ktrego odczytywana jest rzeczywisto. Tak rozumiany skandal jest bezprzykadnym kuriozum, a jego funkcja spoeczna jest bliej nieokrelona. I chyba wanie dlatego skandale budz emocje, niesprzyjajce refleksji, zadumie i kontemplacji. Najlepszym tego przykadem s mechanizmy promocji literatury i sztuki. Korporacyjni macherzy i dni sukcesu twrcy trac z pola widzenia magiczny, terapeutyczny i dydaktyczny sens sztuki. Interesuj ich tylko te sowa, dwiki, obrazy, ktre zwikszaj dochd, bo mieszcz si w znanym kanonie lub ami utarte kanony i rozptuj skandale dajce gwarancj szybkiego finansowego zysku. Ponowoczesna kultura miota si midzy skandalem, ktry urasta do rangi zachowawczego kanonu, a zachowawczym kanonem, ktry nosi znamiona permanentnego skandalu. Efektem tego rozdarcia jest jawny lub skryty tarturyzm, czyli sztuka promocji pustego opakowania. Jedynym realnym kryterium oceny wartoci ksiek, obrazw, piosenek, filmw staje si ich pozycja w show-biznesowych rankingach, ktra z kolei zaley od socjotechnicznej strategii politykw i mediokratw, a nie od wiedzy krytykw i intuicji aktywnych, wyrobionych odbiorcw. Wkrtce po awanturze o tarturystyczny sposb promocji muzyki Chopina wybuch kolejny skandal wok niemego filmu pt. Mania. Historia pracownicy fabryki papierosw, ktry mimo sprzeciwu Stowarzyszenia Filmowcw Polskich i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej bdzie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 17 of 63

promowa polsk prezydencj w Unii Europejskiej. Cho zdaniem czoowych filmowcw, wytrawnych krytykw i widzw ten film jest potwornie saby, a Apolonia Chaupiec, czyli legendarna Pola Negri, zagraa w nim nienajlepiej, ministerialne poparcie oparo si na zaoeniu, e gone z pewnoci jest dobre, a splendor to marka firmowa, a nie kulturowy fenomen, czy widzimisi krytyka. Tak oto kultura skandalu, ktry urs do rangi zachowawczego kanonu, oraz kultura kanonu, noszcego znamiona permanentnego skandalu zbiega si z polityk, ale nie z edukacj. Gwoli jasnoci dodam, e wcale nie czuj si wrogiem skandalu i prowokacji w literaturze i sztuce, ktre z natury rzeczy s jakim rodzajem transgresji , buntu, amania kanonu. Nie czuj si rwnie wrogiem zasady wolnoci sowa oraz wolnego rynku jako narzdzia promocji literatury i sztuki. Czuj si tylko wrogiem literatury i sztuki jako narzdzia promocji wolnorynkowych frazesw w celu zaspokojenia wybujaych ambicji mediokratycznych krezusw i ogupiania odbiorcw, ktrym nie daje si szansy na zrozumienie rnicy midzy muzyk Chopina a bijatyk w wizieniu. Marz o takiej promocji, ktra nie bdzie destrukcj wszelkich autorytetw, ale destrukcj systemu opartego na wadzy cynikw i szarlatanw. No c, mog sobie pomarzy!
Pole to w Google

Felieton: Marek Trojanowski JELI CHCESZ PRZECZYTA TEKST, TO SAM GO SOBIE NAPISZ
Tekst z http://www.historiamoichniedoli.pl/ W zwizku z tym, e w znanych mi ksigarniach (Matras, Empik itp.) w promieniu 20 km., nie znalazem adnego nowego tomiku (o tych, ktre s na pkach ju pisaem) w tym tygodniu nie bdzie nowego tekstu na temat polskich produkcji lirycznych. Maa uwaga: okrelenie nie znalazem adnego nowego tomiku jest nieprecyzyjne. Na pce w dziale z poezj jest jeden tomik, ktrego nie przeczytaem. Ley tam od dawna, a jednak boj si go wzi do rki nie mwic ju o czytaniu. To Bruce Lee. Walczc z mylami. Aforyzmy. Jestem gboko przekonany, e publikacja ta ciarem gatunkowym dorwnuje dzieom Andrzeja Sosnowskiego i e naleaoby zgbi istot ciosw karate podanych w atrakcyjnej formie aforyzmu. Jednak jako nigdy nie miaem odwagi, a myl o tym, e mgbym dotkn okadk tej ksiki przyprawia mnie o gsi skrk. Kto mgby powiedzie: Trojanowski, kupuj przez internet. Bdzie taniej. Owszem, mgbym gdyby nie mae ale. Oto ja, Marek Trojanowski, z wasnej woli przyczyem si do tej nielicznej, kilkuosobowej grupy ludzi, ktrzy wydaj pienidze na tomiki poetyckie w sposb tradycyjny. Kupuj z 20 % mar ksigar, po to by ksigarnie sklepy, do ktrych si wchodzi, wita z zaprzyjanionym ksigarzemokularnikiem nie podzieliy losw dinozaurw. Kupuj bez mar, bez rabatw oferowanych w internetowych witrynach wydawnictw, bo chc da zarobi ksigarzom, ktrzy wypatrujc godzinami klientw zazdroszcz pracownikom McDonalda. Tam nikt si nudzi, nikt nie stoi w witrynie wgapiony z nadziej w przechodniw, ktrzy nawet nie spogldaj w jego kierunku. Kto inny mgby powiedzie tak: Trojanowski, nie wiruj. Na pewno masz skrzynk zapchan rnymi prbkami literackimi. Napisz o tym. Odpowiadam: mam ze czterdzieci a moe pidziesit majli z zacznikami. Jeden z zacznikw ma jakie dwiecie stron (po czwartej stronie przestaem czyta). Teksty, ktre otrzymaem nie odbiegaj od przecitnej portalowej, przecitnego portalu literackiego. Oto przykad: zbudzony ze snu znowu widz ciebie / wycigam rce miejesz si tak sodko / ju trzymam rk twoj w swojej doni / a drug gaszcz twarz nad ycie drosz / lecz si rozpywasz a ja wnet po tobie / zy wciekle pyn po mioci grobie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 18 of 63

Kiedy Pawe Artomiuk autor tej prbki pisa pierwsz setk swoich wierszy na pewno mia na wzgldzie dobro ludzkoci a kto wie? moe nawet caego wiata. Nie od dzi wiadomo, e dobro ludzkoci zwykle niewiele ma wsplnego z dobrem jednostki. A o takich jednostkach jak ja aden poeta nigdy nie pomyla. Nie wini zatem Pawa Artomiuka za to, e bezwzgldnie zdepta resztki uczu wyszych, ktre w sobie starannie pielgnowaem powtarzajc sobie w mylach: Dzisiaj bdziesz dobrym czowiekiem, dzisiaj bdziesz dobry i miy dla innych, dzisiaj bdziesz dobry, miy dla innych i bdziesz dobrym czowiekiem. C mog odpisa tym wszystkim miakom, naiwnym poetom, ktrzy przysyaj mi prby lub skoczone dziea? Co moe odpisa czowiek, ktrego wntrze skada si tylko z czarnych, elbetowych cian, ktre jako jedyne opary si dziaaniu wspczesnej poezji polskiej? Wydawaoby si, e nic. e najlepiej byoby pozostawi listy bez odpowiedzi. I ju mam skasowa, niemal klikam usu gdy budzi si w me mnie jaka iskierka; przez uamek sekundy zaczynam odczuwa ciepo, o ktrym dawno zapomniaem. Jaki gos kae zmusza mnie do czowieczestwa, do wyjcia z elbetowego labiryntu. Odpisuj: Bardzo dobre!! Moje gratulacje! Oby tak dalej!! Odpisuj tak kademu. Historia na temat pisania, jak pisanie samo, ma swj pocztek, rozwinicie oraz zakoczenie. W tym przypadku trudno mwi o pocztku, rozwinicia take nie byo z przyczyn ode mnie niezalenych. Wszak nie moja to wina, e dystrybucja wydawnictw literackich kuleje. A zakoczenie? Moe by takie: CZYTELNIKU, CHCESZ PRZECZYTA TEKST, TO SAM GO SOBIE NAPISZ
Pole to w Google

Recenzja: Jan Stpie SPNIONE LATO


Autor: Stanley Devine Poetycki wiat Jana Stpnia Lektura najnowszego tomiku poezji autorstwa Jana Stpnia dostarcza nam nie tylko pozytywnych dozna, ale co istotne, skania take do gbokich oraz twrczych przemyle. Warto zastanowi si bowiem, jak rol odgrywa Spnione lato w epoce, gdy ludzko w zaskakujco szybkim tempie poda w bliej nieokrelonym kierunku. Czy rzeczywicie jest ostatnim przystankiem przed za dug zim? Nie wiadomo. I bez wtpienia ta ciekawo nadchodzcych pr roku, ch zgbienia tego, co dotd nie zostao poznane przez rozum czowieka lub zwyczajna bezradno wobec ograniczonych moliwoci naszych zmysw charakteryzuje twrczo Stpnia, dla ktrego ycie na Ziemi jest odwieczn zagadk. Kim bd, gdy odejd do astralnej krainy? - pyta. Wanie refleksyjno nad przemijaniem stanowi wtek przewodni Spnionego lata. wiat zostaje tutaj ukazany jako ulotne zudzenie, wszak jak trafnie zreszt dostrzega autor wszystko moe by kwesti wyobrani. Co wane, nie stara si moralizowa. Uwidacznia natomiast ciemne i mroczne strony ludzkiej natury, penej okruciestwa, niesprawiedliwoci, egoizmu ale i romantyzmu, wraliwoci oraz uczuciowoci. Za pomoc kontrastw, w sposb przejrzysty penetruje zjawiska, towarzyszce nam na co dzie. Przyciga uwag wysoko rozwinita wiadomo autora, dajca si zreszt odczu w praktycznie kadym z ponad pidziesiciu miniaturowych wierszy, tworzcych spjn i sensown cao z zaszyfrowanym przesaniem. Nie bez znaczenia jest tutaj wanie wzniose przesanie, ktrego tre, wydaje si by niestety osamotnionym gosem rozwagi, nawoujcym ludzko do opamitania. Problem zawiera si w tym, e upadek wyszych wartoci naturalnie wyklucza umiejtno empatycznego stosunku do otoczenia, stajc si pretekstem do... trzeciej wojny wiatowej.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: kwiecie 2011

Page 19 of 63

Ciekawi to, czego nie znamy. Praprzyczyna zdaniem Stpnia ley ukryta w Mlecznej Drodze. Jest, ale czy na zawsze pozostanie zagadk bez rozwizania? Wytrwali, na wzr Jana Stpienia mog wyruszy w podr do astralnej krainy, by szuka odpowiedzi w niezgbionych dotd zaktkach ludzkiego umysu. Tam stan twarz w twarz z Uczuciem, Ptakiem, Liciem, Bied, Tchnieniem... i gdy powrc - zostan pogreni w ciszy, ciemnoci oraz bezruchu. Stpie nie odrywa si od rzeczywistoci cakowicie. Wie, e tylko mier jest punktualna. Na szczcie sens jego istnieniu nadaj zwierzta, roliny oraz istota niezwyka - Maria Szalona, ktra w popiechu zatrzymuje czas. Jan Stpie, Spnione lato, wyd. Anagram, Warszawa 2011.
Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_04_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: maj 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) Sztuka przekadu: Johann Wolfgang von Goethe NATUR... Felieton: Jan Siwmir POEZJA JAK WZEK WIDOWY Felieton: Igor Wieczorek POKONA URU Recenzja: Jan Stpie SPNIONE LATO kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

Sztuka przekadu: Johann Wolfgang von Goethe NATURA I SZTUKA


Natura i sztuka Natura ze sztuk wydaj si by w sporze, lecz zanim pomylisz, ju cz si w czynie; rwnie i we mnie niepewno powstaje gdy obie kusz o tej samej porze. Jednak uczciwo liczy si w utworze! I dopiero gdy wybije natchnienia godzina talent i wiedza sztuk wypyn, natura w sercu znw wolna y moe. Ta regua wszelkiej dotyczy dziaalnoci: na prno wabi skoczono najczystsza ducha, ktrego wdzida nie wiod. Myle musi z precyzj, kto pragnie wielkoci; w ograniczeniu dopiero wida mistrza, i tylko prawo nas uwalnia.

Natur und Kunst Natur und Kunst, sie scheinen sich zu fliehen und haben sich, eh man es denkt, gefunden; der Widerwille ist auch mir verschwunden, und beide scheinen gleich mich anzuziehen. Es gilt wohl nur ein redliches Bemhen! Und wenn wir erst in abgemessnen Stunden mit Geist und Flei uns an die Kunst gebunden, mag frei Natur im Herzen wieder glhen. So ists mit aller Bildung auch beschaffen: Vergebens werden ungebundne Geister nach der Vollendung reiner Hhe streben. Wer Groes will, muss sich zusammenraffen;

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_05_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: maj 2011

Page 2 of 63

Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

in der Beschrnkung zeigt sich erst der Meister, und das Gesetz nur kann uns Freiheit geben.

tum. Tomasz M. Sobieraj


Pole to w Google

Felieton: Jan Siwmir POEZJA JAK WZEK WIDOWY


Braem kiedy udzia w spotkaniu autorskim, podczas ktrego prowadzcy bi rekordy strzelania sobie w stop. Poczynajc od uywania sowa grafomania, ktrego nie rozumia, po atakowanie publicznoci za to, e nie zna si na literaturze a wypowiada si na jej temat, klaszczc tam gdzie nie powinna. Zarzuci przybyym na wieczorek ludziom brak gustu, ignorancj, infantylizm i zredukowa ich do stada baranw nie dorastajcego do jego wasnego poziomu. Pomijajc fakt tak typowej dla rodowiska lyteratw arogancji prezentowanej przez tego pana, mona zastanowi si, co jest nie tak z mentalnoci tego kraju, powszechnie bowiem uwaa si w krgach zwizanych ze sowem pisanym, i kto, kto potrafi od biedy skleci kilka zda i uoy je w supek jest lepszy od, dajmy na to, operatora wzka widowego. Zastanwmy si; kady zawd wymaga okrelonej wiedzy i umiejtnoci. Nauczyciel musi umie przekazywa wiadomoci, elektryk zdaje sobie spraw z tego, co to jest faza i nie leci po ni z wiaderkiem w rku, mechanik samochodowy potrafi wymieni klem, ksigowy bez znajomoci matematyki to kuriozum, itd. Oczywicie w kadym zawodzie s ludzie lepiej i gorzej przygotowani do jego wykonywania. Mona umie tylko podjecha wzkiem widowym do palety z towarem i przeoy j w inne miejsce. Ale mona te uy tego wzka do uprawiania seksu, zabicia kogo czy wykona z jego pomoc Jezioro abdzie. Mona by SPECJALIST. Nie wierzycie? Sam widziaem pokaz takiego taca we Francji. Wprawdzie bray w nim udzia koparki, nie wzki, niemniej jednak zestawienie pynnoci i gracji z gabarytami i topornoci urzdze podobne, a umiejtnoci operatorw zdecydowanie przewyszay obsug podstawowych funkcji. Czy mi si to podobao? Nieszczeglnie. Doceniem jednak kreatywno, oryginalno i talent w posugiwaniu si wielkim urzdzeniem, ktrego ja nawet nie potrafibym uruchomi. Poza tym, kiedy poprosiem, by ktry z robotnikw pokaza mi jak posugiwa si tymi wajchami, ktre maj za zadanie podnie i opuci wielk yk, zostaem zapakowany do szoferki i instrukcj rozpoczto od poinformowania mnie, gdzie jest przd a gdzie ty koparki ... Tymczasem wrd literatw nie tylko nie wiadomo kto jest tym gorszym, a kto utalentowanym, ale w dodatku wikszo pisarzy (szczeglnie poetw!) oczekuje, e kady odbiorca ich twrczoci bdzie prezentowa taki sam poziom oczytania, erudycji i wraliwoci na sowo jaki oni sami posiadaj. Nawiasem mwic, to poniekd tumaczy dlaczego poeci pisz tylko dla siebie nawzajem. Skd bierze si ten dziwny pogld o przymusie posiadania wysokiego poziomu wiedzy na temat literatury u wszystkich ludzi? Czyby std, ze kady umie pisa i czyta? Albo std, e w szkoach podstawowych i gimnazjach jest przedmiot zatytuowany: jzyk polski? C z tego, e jest? Matematyka te jest, mimo to nie kady jest inynierem, obsugi komputerw rwnie ucz a wikszo z nas miaaby trudnoci w umieszczeniu wasnej strony na serwerze. Szkoy powszechne daj wycznie podstawy oglnoedukacyjne, nie tworz profesjonalistw. I drugie, o wiele waniejsze pytanie: dlaczego fakt niewraliwoci na sowo pisane jest dyskryminujcy? Przecie to tak jakby was lekcewaono wycznie dlatego, e nie potraficie zbudowa mostu lub naprawi pralki. Owszem naley pracowa nad tym, by coraz wicej osb zarazi bakcylem czytania, pogdcie si jednak z tym, e wiele istot ludzkich, chobycie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_05_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: maj 2011

Page 3 of 63

zajmowali si nimi przez lata, nigdy nie zrozumie na czym polega alegoria, parabola, art sowny. Nie zachwyci si wieloznacznoci sw, nie doceni kunsztownej pointy. Co nie przeszkadza by im wysoce wykwalifikowanymi specjalistami z zakresu powiedzmy fizyki jdrowej czy chemii organicznej. Chciabym uprzejmie poinformowa panw lyteratw, e bycie ekspertem w jakiej dziedzinie nie uprawnia do gardzenia innymi ludmi. Oni te na og s fachowcami, tyle e na innym polu. Wic nie obraajcie czytelnikw, zamiast tego, jeli chcecie pokaza im efekt swojej dziaalnoci i chcecie, eby im si on spodoba, nie wpuszczajcie ich po prostu na gbok wod bez przygotowania. Sami chyba nie chcielibycie zosta w ten sposb potraktowani? Najatwiej si o tym przekona prbujc z marszu obsuy wzek widowy. Bez instrukcji, bez pomocy, przy akompaniamencie szyderczych gwizdw ludzi, ktrzy potrafi to zrobi z zamknitymi oczami. Udao wam si? Nie? Jaka szkoda... Czy fakt ten upowania operatorw wzkw widowych do traktowania was jak ludzi gorszych od siebie, mniej inteligentnych, do uwaania was za bezrozumn tuszcz? Tekst dedykowany Markowi Nowakowi, inynierowi o zaciciu literackim.
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek POKONA URU


O tym, e napisanie interesujcego felietonu nie jest atwe, wiedziaem zawsze, ale o tym, e napisanie go moe nie mie adnego sensu, przekonuj si dopiero od niedawna. Nieokieznana komercjalizacja waciwie wszystkich dziedzin ludzkiego ycia, dzika konkurencyjno i przecienie informacyjne doprowadzaj do tego, e wyjtkowo szlachetny gatunek literacko-dziennikarski, ktry od dziewitnastego wieku zwany jest felietonem, traci sw si raenia. Kogo dzisiaj obchodz te utrzymane w osobistym tonie, lekkie w formie i czsto skrajnie zoliwe utwory? Mao kogo obchodz. Z punktu widzenia pisarzy felietonista to krytyk, czyli niespeniony artysta, dla ktrego pisanie felietonw stanowi swoisty odwet za brak wasnych sukcesw artystycznych. Z punktu widzenia dziennikarzy felietonista to frustrat, niepoprawny literat, ktry rozpaczliwie prbuje zaistnie na amach czasopism i gazet, psujc przy okazji szyki swoim zdolnym kolegom,. Natomiast z punktu widzenia tzw. masowego odbiorcy felietonista jest nikim, bo reprezentuje siebie, a nie zbiorow wiadomo jakiej liczcej si grupy. Jeszcze inn przyczyn przedwczesnego zmierzchu felietonu jest niebezpieczna choroba, na ktr zapada ostatnio coraz wicej osb i ktr amerykaska neurolog Linda Stone okrelia ju mianem: Continued Partial Attention, czyli po polsku: Ustawiczne Rozproszenie Umysowe, w skrcie URU. Ta tajemnicza choroba polega na tym, e stworzony przez nas wiat cyfrowy zaczyna przerasta moliwoci przerobowe naszych neuronw, co sprawia, e gupiejemy, nie umiemy si skoncentrowa, przestajemy myle samodzielnie. Z najnowszych bada naukowych prowadzonych niezalenie w najbardziej renomowanych placwkach badawczych wiata wynika, e nadmiar sygnaw medialnych, ktrych nie jestemy w stanie krytycznie oceni i uporzdkowa, utrudnia nam zdobywanie wiedzy. W opublikowanym niedawno na amach dziennika The Times artykule pt.Pod lawin znany dziennikarz John Naish przytoczy wyniki tych bada. I tak na przykad z bada przeprowadzonych przez Uniwersytet Londyski wynika, e nieustanne wysyanie smsw i e-mailw moe obniy nasz iloraz inteligencji a o dziesi punktw czyli ma taki sam skutek jak nieprzespana noc.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_05_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: maj 2011

Page 4 of 63

Z wikszoci bada wynika te, e zdolno ludzkiego mzgu do przyswajania, zapamitywania i przede wszystkim sensownego selekcjonowania informacji wyranie sabnie. John Naish twierdzi nawet, e zalew sygnaami medialnymi, ktrych nie jestemy w stanie krytycznie oceni, moe przypomina zjawisko przedstawione w kultowym filmie Petera Cooka z 1970 roku, Szczeble kariery Michaela Rimmera, w ktrym ludzie s tak intensywnie bombardowani mas stronniczych komentarzy, biecych wiadomoci i sonday, e w kocu zupenie obojtniej i pozwalaj politykom wyrwa si spod kontroli spoeczestwa i obj autokratyczn wadz. Natomiast Gary Small, znany neurolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, przedstawi wanie dowody na to, e buszowanie w Internecie uaktywnia wiksz ilo neuronowych obwodw ni czytanie, co sprawia, e mzg nadmiernie skupia si na przyswajaniu nowych informacji i w jakim stopniu zatraca podstawowe umiejtnoci spoeczne, takie jak zdolno do empatii czy litoci. Trudno si zatem dziwi, e tradycyjny felieton, ktrego cechy szczeglne to artystyczna emocjonalno i intelektualny dystans do poruszanego problemu, przestaje by zrozumiay. Krzysztof Skiba, znakomity felietonista tygodnika Wprost, uwaa nawet, e Dawniej patrzenie nieco z boku i z dystansem byo cech inteligencji. Dzi z boku nic nie wida, bo kady widzi tylko to, co ma przed oczami lub co mu podsun pod nos. K.Skiba zauway rwnie, e Gdyby dzi Mroek czy Hasko debiutowali poza przyzwoleniem koncernw, to recenzje z ich ksiek moglibymy przeczyta co najwyej w Gosie Pszczelarza, a gdyby Niemen nie mia na pycie znaczka jakiej wanej stacji radiowej, wtpliwe, czy byby grany. No wanie! Nic doda, nic uj! Jak mona pokona URU? Pewien londyski psycholog radzi , eby do poczty elektronicznej zaglda tylko dwukrotnie w cigu dnia i nie ledzi wci najnowszych wiadomoci w poszukiwaniu sensacji, ale szuka tylko rzetelnych informacji. Ta rada niewiele jest warta, bo przecie wiele osb nie moe sobie pozwoli na zagldanie do poczty tylko dwa razy dziennie, a ci, ktrzy cierpi na URU, nie potrafi wartociowa informacji. Moja rada jest taka - zamiast buszowa w sieci, napiszmy felieton o URU. Moe wanie w ten sposb wzmocnimy nasze neurony.
1 osoba daa +1

Recenzja: Jan Stpie SPNIONE LATO


Autor: Janusz Termer Metafory, porwnania czy zwyke odwoania nawizujce do kolejnych pr roku - zazwyczaj w kontekcie pewnych aspektw czy analogii do pr ycia ludzkiego (gwnie jego przemiennoci i nieuchronnej przemijalnoci) - to do czsty, i trzeba przyzna, kuszcy sw wyrazist obrazowoci motyw poetycki. Bo zima, wiosna, lato i jesie cign za sob bardzo liczny cig obrazw i skojarze, ktre poeci staraj si ubiera zazwyczaj we wasne kostiumy (owe iwaszkiewiczowskie warkocze jesieni) prowadzce czytelnika do pewnych skojarze, zadumy oglniejszej natury. Teren to do trudny, bo mocno ju przez wieki wyeksploatowany, aczkolwiek nie do koca chyba jeszcze, bo efekt finalny, jego jako i nono znaczeniowa, zalene s - jak zawsze - od owych autorskich odwoa i uwika liryczno-sytuacyjnych rozmaitej natury: psychologicznych, spoecznych, ba, nawet politycznych czy historycznych... Dwa skrajne przykady sprzed lat. Oto niewielka, bardzo poetycka powie Haniebne lato Serba Branimira epanovia i tom wierszy Ma si pod jesie Jerzego Harsymowicza ju w samych swych tytuach zapowiadaj (i szczliwie speniaj) owe zawarte tam znamienne, nacechowane emocjonalnie autorskie oceny tych wanych dla nich (a i czytelnika take) sytuacji: haby wojny wiatowej i domowej (epanovi) czy osobistej, egzystencjalnej sytuacji yciowej samego poety (Harasymowicz)... Jeli zatem trzyma si tej metaforyki pr roku jako utrwalonego w

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_05_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: maj 2011

Page 5 of 63

wiadomoci odbiorcw literatury rodka wyrazu, to trzeba powiedzie, e Jan Stpie, nie tylko jako autor tomiku Spnione lato, dobrze si na og wpisuje w t poetycko-malarsk tradycj. Odciskajc na niej wasny lad czowieka zanurzonego, cho nie bez reszty, w wiat naturalnego obcowania z przyrod i jej wytworami. Zauroczonego ich przemiennoci oraz swoistymi sposobami reakcji na wiat, dominujcymi w jego sposobie obrazowania, jak i odczytywania oraz pokazywania dylematw egzystencjalnych tak zwanego podmiotu lirycznego jego wierszy. Czy te prbami poszukiwania, okrelania i odwzorowywania istoty zwizkw z innymi, bardziej lub mniej mu bliskim ludmi oraz wiatem zewntrznym, w tym i aktualn spoeczn rzeczywistoci, jej licznymi konfliktami i paradoksami. Oprcz wiersza tytuowego (Kt nie czeka / na spnione lato / Jest ostatnim / przystankiem / przed dug zim / Spnione lato / tak nas zwodzi / i jeszcze szybciej odchodzi) wyrni tu mona takie choby wiersze, jak Uczucia, Rozmowa z Mari, Sens, Ptaki, Li, Pies i czowiek, Motyl, Bieda, Polska wigilia czy Strzelce. Bowiem tak wyranie splataj si i spotykaj w zawartej w nich poetyckiej refleksji owe dwa nurty pisarstwa Jana Stpnia. Owa obecna w nich wprost (i w wielu innych wierszach, a take i rysunkach autora) postawa otwartoci i akceptacji wobec wiata i problematycznej natury ludzkiego bytu. Postawa pena podejmowanych kadorazowo od nowa prb zrozumienia czy nawet wrcz niekiedy bezporednio wyraanej pochway istnienia, przy jednoczesnym sceptycyzmie trzewego racjonalisty i stoika, ktry doskonale w i e jak kruche i wymagajce nieustannego wysiku i zarazem, by tak rzec, wyrozumiaoci na codzienno, s podwaliny tych zmaga prowadzonych dla zachowania wzgldnej rwnowagi wewntrznej w dokonywanych wyborach lirycznych sytuacji. Tote, jeli nadal trzyma si tej metaforyki pr roku, to powiedzie trzeba i to na koniec, e autor Spnionego lata rysuje tutaj i rozsnuwa delikatn mgiek osobistego, yciowego optymizmu mimo wszystko. Jego lato, spnione, bo spnione, ale jednak przyszo. Jest jakie jest, ale jednak jest. Jeszcze jest. Na razie trwa, co przynosi pewne "pocieszenie" (w Boecjuszowskim sensie) jego skoatanej duszy. I nic to, e tak nas zwodzi i jeszcze szybciej odchodzi. Takie jest w kocu jego zbjeckie prawo. Bo przecie jednak zawsze lepsze to, ni sytuacja, gdy ju naprawd i nieodwoanie ma si pod jesie!

Jan Stpie Spnione lato, Wydawnictwo Anagram, Warszawa, 2011, s. 64.


Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_05_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) Esej: Marcin Krlik JAK NIE ZOSTAEM PSUJEM LITERA... Opowiadanie: Tomasz Sobieraj BABIE LATO Felieton: Jan Siwmir LITERATURA I JZYK Felieton: Igor Wieczorek CZEGO WICEJ NAM TRZEBA? maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

Esej: Marcin Krlik JAK NIE ZOSTAEM PSUJEM LITERATURY PRZEOMU WIEKW
Monografia Magdaleny Lachman Gra z tandet w prozie polskiej po 1989 roku to dla mnie lektura przede wszystkim sentymentalna. Kiedy j przerzucam do, przyznaj, wybirczo mam przyjemne wraenie powrotu do domu. Po rocznym akademickim wygnaniu w Putusku w roku 2000 przeniosem si na warszawsk polonistyk i trafiem w schykowy co bynajmniej nie oznacza, e mniej gorcy etap literackich zjawisk, ktre w swej pracy Lachman ujmuje w syntetyczne klamry, niniejszym zamykajc je w szufladzie z etykietk historia literatury lat 90. Odnajduj u niej cae passusy brzmice mi nader znajomo, fragmenty tekstw krytycznych, ktre czytaem z rozpalon gow nowicjusza usiujcego odnale swoj ciek dotarcia do pisarstwa, no i oczywicie omwienia ksiek, o jakich wtedy byo gono w naszym polonistycznym grajdoku. A niektre z nich jak choby Wojna polsko ruska Masowskiej, czy Jak nie zostaem menelem Klejnockiego wtedy wanie wyszy i narobiy troch baaganu. No, przynajmniej Masowska narobia. Wszedem w ten klimat jak n w maso przypadkowa zbieno z nazwiskiem pisarki z Wejherowa wanie dziki Klejnockiemu. Jego zajcia z teorii lektury, obowizkowe dla studentw drugiego roku, byy tak naprawd inicjacyjnym misterium, dziki ktremu takie nazwiska jak Dunin-Wsowicz, Varga, czy Stasiuk, oraz ich pomysy na literatur Lachman nazywa j literatur popsut w ogle zaistniay w polu mojej czytelniczej percepcji. Klejnocki nie by jedynym na wydziale nauczycielem rzeczonego przedmiotu, ale jego grupa funkcjonowaa troch jak krg wtajemniczonych, troch podobnie do seminarium prof. Janion. By w grupie Klejnockiego, znaczyo posi klucz do alchemii literackiego tu i teraz. Trafiem do niej zreszt zupenie przypadkiem, wciskajc si do sali bez uprzedniego zapisu wraz z okoo czterdziestk innych wagabundw, ktrzy przegapili termin zamykania list, z nadziej, e si zlituje i przyjmie. Na jego licie byo dwadziecia osiem nazwisk, a miejsc w grupie dziekanat przewidzia trzydzieci. Klejnocki kaza nadprogramowym napisa na karteczkach nazwiska, poskada je i wrzuci do czapeczki, ktr mia ze sob. Wylosowa dwa. Reszcie kategorycznie poleci wyj i poszuka sobie innej grupy, co graniczyo z cudem, jeli wzi pod uwag, e bya poowa padziernika. Znalazem si w gronie wybranych szczliwcw. Potem uznaem to za zrzdzenie literackiej opatrznoci. Jednak w nostalgiczno-afirmatywny ton, w ktrym to pisz, jest pozorny. Tak naprawd mimo caej wdzicznoci, jak odczuwam wobec Klejnockiego, take za to, e obdarzy mnie czym w rodzaju zdystansowanej sympatii wniknicie w popsuty krwiobieg, ktry ju niebawem mia radykalnie zmieni bieg, unaocznio mi, jakim pisarzem z pewnoci nie chc zosta. Ale po kolei. Co konkretnie oznacza przymiotnik popsuty czsto powtarzany przez Magdalen Lachman w jej ksice? Jest to bardzo trafna synteza kierunku artystycznego, jaki najpierw intuicyjnie, a nastpnie z pen

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_06_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2011

Page 2 of 63

Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

premedytacj obrali prozaicy i poeci (o nich Lachman nie pisze) debiutujcy po 1989 roku. Oczywicie, jak zawsze bywa z tego typu caociowymi programami wpywajcymi na ksztat sztuki i determinujcymi drogi obierane przez twrcw chccych si liczy, jego korzeni naley szuka wczeniej w ruchu kontrkultury lat 80, w tworzonych na wp chaupniczo zinach, w TotArcie, w Pomaraczowej Alternatywie, i wreszcie w BruLionie, ktrego zeszyty (take ten synny, ostatni, gdzie Robert Tekieli dokona radykalnego odwrcenia kursu swojego flagowego okrtu ku religii, co doprowadzio do jego zatonicia) take pokazywa nam Klejnocki. To wanie tamten anarchistyczny prd, w ktrym modzi buntownicy niechtni wobec pustoszcej polsk kultur solidarnociowej tyrtejskoci odrabiali zapnienia z postmodernizmu, oczyci grunt pod pniejsze psucie literatury. A po upadku elaznej Kurtyny swoje dooya jeszcze powd kultury masowej. Tak jak BruLion mia wedle deklaracji jego twrcw by brudnopisem kultury, przepuszczon przez krzywe zwierciado odpowiedzi na wysoki, wysmakowany ton Zeszytw Literackich, tak te caa wana literatura po 1989 roku chciaa widzie siebie jako ersatz, skadowisko odpadw poddawanych twrczemu recyclingowi i przetasowywaniu bez gbszego sensu. Celowo bior tu wano w cudzysw. Literatura lat 90 stracia ju bowiem zudzenia co do swojej spoecznej i kulturowej rangi. Przeistoczya si w jak w jednym z przytaczanych przez Lachman tekstw uj Krzysztof Varga cudaczny sposb zabijania wolnego czasu, kumpelsk zgryw. Std midzy innymi jej silnie eksponowana rodowiskowo, ostentacyjna sztuczno, autotematyzm, szyderstwo i niemal kanoniczna wtrno, czyli wiadoma tandeta. Magdalena Lachman stara si udowodni, e tacy autorzy jak wczesna Gretkowska, Burzyska, czy caa stajnia Lampy sigali po formalny eklektyzm i narzdzia metafikcji bynajmniej nie po to, by wytycza jakie nowe drogi lub zmierzy si z wakimi problemami wspczesnego wiata, lecz by wykaza pustk i zbdno pisarstwa zdegradowanego przez spluralizowan rzeczywisto do poziomu zabawy czeredki znudzonych, sarkastycznych inteligentw przyklejajcych sobie oczywicie te dla zgrywy metki barbarzycw, parnasistw, banalistw, katechetw i frustratw. I wanie to mimo osobistej czuoci wzgldem kilku ksiek z tamtego okresu usposobio mnie do tej literatury negatywnie, kazao zaj aw w jednoosobowej opozycji. Nie takiej literatury chciaem! Kuriozalne wydawao mi si tracenie umysowej energii, o prdzie do zasilania komputerw i papierze nie mwic, na to, by udowodni, e pisanie na dusz met nie ma sensu. Wkurzaa mnie kumpelsko wpychajca pisarzy jeszcze gbiej do getta zbdnoci, w ktre wtrcia ich ekspansja popkultury. Coraz bardziej hermetyczny jzyk rodowiskowych kodw, ktrych nie sposb byo rozszyfrowa, jeli si nie wpadao na jednego do Zwisu albo do Rastra, brzmia mi obmierle i pretensjonalnie. Zredukowanie procesu wydawniczego do koleeskiej wymiany usug ty mi machnij przychyln recenzj powieci debiutanta, a ja ci puszcz tomik wierszy pachniao zwykym kunktatorstwem. A poza wszystkim innym nie potrafiem zrozumie, dlaczego pisarze dobrowolnie dezerteruj z placu boju, dlaczego nie chc podj wysiku przekroczenia siebie i wzicia si za bary ze wiatem za drzwiami knajpy. Ale najbardziej doujce byo dla mnie zdanie sobie sprawy a nastpio to po ekspansji Masa e wanie to, co sytuowao mnie w negatywie, byo przepustk, dziki ktrej mgbym si w kocu do literatury wedrze. Nie chc przez to da do zrozumienia, e rnem jakiego konserwatyst wkurwionego na gwniarskie hulanki. Ani bowiem obraz tamtej literatury przeomu wiekw nie by a tak jednorodny, jak go tu prawem kaduka odmalowuj, ani ja nie byem a tak na cztery nogi kuty, eby stroi si w tog mdrca. Ja po prostu chciaem nic nie musie, pisa o tym, co dla mnie wane, przepracowywa kluczowe dla mnie problemy i nie zosta oszoomem, ktry nie nawija masem i nie jest na ty z Duninem-Wsowiczem. O pisarstwie lat 90 czsto mwi si w dykcji rozczarowania. Podkrela si jego bezideowo, tymczasowo, wyrzuca si zawiedzione nadzieje, e

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_06_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2011

Page 3 of 63

miao sportretowa rzeczywisto, a zamiast tego ganiao radonie wasny ogon lub pawio si w arkadiach maych ojczyzn. Takie gosy pojawiay si ju wwczas, gdy uczszczaem na zajcia do Klejnockiego. Zreszt nawet on sam dokona krytycznego i gorzkiego w tonie (auto?) rozliczenia z minion dekad w artykule Pejza z wisielcem. Tekst w stanowi cz duej krytycznoliterackiej debaty przetaczajcej si przez szpalty Tygodnika Powszechnego (tak, tak, wtedy jeszcze takie brewerie si w prasie zdarzay). Jej haso Co si skoczyo, nic si nie chce zacz dobrze wyraao ten schykowy, abnegacki klimat literackiego czyca, w ktry wparowaem prosto z putuskiej czarodziejskiej gry. Powszechne byo w tej naszej humanistycznej niszy oczekiwanie na jaki przeom, na wyklarowanie si jakiej nowej (duchowej?) jakoci. Wiatr, ktry owiewa mi twarz, kiedy w pitek popoudniu, po odprawieniu misterium w sali numer 10, opuszczaem gmach polonistyki, nis niemiae przeczucie, e to nowe jeszcze nienazwane i bezksztatne czeka tu za winklem, i e, jeli mi si poszczci, bd mia w tym swj udzia. Dalej wic kartkuj ksik Magdaleny Lachman i zastanawiam si, co z opisywanej przez ni midzyepoki mgbym wzi dla siebie, do czego si bez enady przyzna. Na pewno galicyjski magiczny realizm Stasiuka. Jego zaczepna autobiografia niby troch te, ale raczej w kategoriach ciekawostki, wesoego przerywnika. Na pewno opowiadania Nataszy Goerke zwarte, tajemnicze, oszczdne w stylu, ale gste od symboli. I oczywicie przyja z ni sam, jej ciepy umiech i dobro. Na pewno Dom dzienny, dom nocny i Prawiek i inne czasy Olgi Tokarczuk. E E czytaem jak protok z sekcji zwok, od jej wyrachowanego, prosektoryjnego chodu szczkay mi zby. Co z wyrobw Lampy przed dziewczyn z Wejherowa? Nie, przynajmniej nic z tego, co zdoaem przeczyta. Jerzy Sosnowski? O tak, zdecydowanie tak bior wszystko hurtowo. Masowska jako symboliczny kres ery tarotowego wisielca? Hm no, musz to jeszcze przetrawi. Praca dzkiej badaczki ukazaa si siedem lat temu. Od tego czasu nowe zdyo ju straci kilka wosw i nieco przybra na wadze. Niedugo pewnie kto je stosownie podsumuje i te zamiecie do historycznej przegrdki. Pewne jaskki nad to pole ju nadfruny, co niechybnie oznacza, e do tematu bd musia powrci. Oczywicie znw w konwencji bardzo osobistej.
Pole to w Google

Opowiadanie: Tomasz Sobieraj BABIE LATO


Najbardziej lubi wrzesie. Szczeglnie jego ostatnie dni, nalece ju bezwzgldnie do jesieni, cakowicie i niedemokratycznie przez ni zawadnite, wtulone w jej bujn kobieco, odurzone bezgraniczn anarchi kolorw. Dni o chodnych porankach, przesycone niemal erotycznym zapachem przejrzaych owocw, lecych w ogrodach na trawie. Ten czas estetycznej obfitoci i dojrzaoci cign si zwykle do poowy padziernika, a gdy nie pojawiay si przymrozki i chodne pnocno-zachodnie wiatry, trwa do pocztku listopada, pozwalajc mu syci si walk kolorw z zapachami. Walk, co zawsze stwierdza z satysfakcj, nigdy nie rozstrzygnit, bowiem nawet jeli jedna ze stron wydawaa si pokonana, to tylko na chwil, kilka godzin, by po upozorowanym odwrocie powrci ze wzmoon si i toczy niemy bj do ostatniego licia, do ostatnich unoszcych si w powietrzu atomw obezwadniajcej woni. Dopiero nadejcie atlantyckich niw, nioscych ze sob kby ciemnoszarych chmur i strumienie gniewnych podmuchw, koczyo ten wyrwnany i szlachetny pojedynek. Patrzy wtedy ze smutkiem, jak ostatni maruderzy porywani wiatrem z drzew koczyli krtki, barwny ywot heretykw w pomieniach stosw wznoszonych przez ponurych grabarzy i egna zapachy rozpywajce si w eterycznej nicoci, odchodzce dyskretnie i ostatecznie. Zwykle od poowy wrzenia, gdy park prawie pustosza i wakacyjny nastrj by ju tylko wspomnieniem utrwalanym w szkolnych wypracowaniach, przychodzi codziennie wczesnym popoudniem i siada na awce, stojcej tu przy brzegu stawu, nazywanego stawem Babiego

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_06_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2011

Page 4 of 63

Lata. Nazwa wzia si od wyjtkowego w tym miejscu natenia srebrnych nitek, ktrego nie mogli wytumaczy najwiksi specjalici od przyrodniczego obyczaju, zdumieni niezgodn z ich naukowym pogldem bezczelnoci natury, majcej za nic ustalone przez nich porzdki i z niezwyk swobod podchodzcej do statystycznie ustalonych praw. Oburzenie naukowcw udzielao si rwnie abdziom, staym lokatorom akwenu, zwykle pysznicym si swoj urod, w bezdennym podziwie przygldajcym si swoim odbiciom w zielonej wodzie. Wanie we wrzeniu ptaki staway si niespokojne, jakby przeczuway nadejcie nieposkromionych hord babiego lata. Nerwowo pyway od chiskiego mostku nad kanaem do drewnianej przystani, wyczekujc pajczej awangardy. I zawsze byy zaskoczone, bowiem lotne nitki pojawiay si znienacka, fruny znad usypiajcych ju k za miastem, urzdzajc nad stawem co na wzr zgromadzenia wojsk. Wtedy abdzie, pocztkowo oniemiae ze zgorszenia, e kto prbuje pozbawi je hegemonii nad skrawkiem wody, usioway za pomoc trzepotania skrzyde i przeraajcych dwikw rozgromi byszczc w socu niespokojn armi. Po kilku dniach udawao im si, albo, jak twierdz niektrzy znawcy entomologicznej etykiety, babie lato samo opuszczao przestrze powietrzn stawu, kierujc si nad tereny bardziej sprzyjajce niezakconej kontemplacji jesieni. Siadywa na jedynej awce w stylu wiedeskim, zupenie nie pasujcej do pozostaych elementw parkowej architektury, utrzymanych w stylu chiskim. Zwykle czyta ksiki, co wydawao si w tych czasach czynnoci tajemnicz, niemal metafizyczn szczeglnie gdy dzie by chodniejszy, wtedy bowiem zakada na garnitur dugi za kolana, weniany paszcz, kapelusz, a na rce cienkie skrzane rkawiczki wszystko czarne, co podkrelao jego wygld starego kruka albo kapana mrocznej sekty wyznajcej starodawn wiar, e istniej ksiki majce si dynamitu, ale wybuchajcego nie raz, a tysice razy. Czasem przerywa lektur, wyjmowa ma lornetk i uwanie, niemal w napiciu obserwowa spadajce z drzew licie, pysznice si przedmiertnymi barwami, bezwolnie poddajce si bezdusznej grawitacji i delikatnym tchnieniom wiatru. Wtedy wyglda troch jak hazardzista ogldajcy wycigi koni, ktry postawi wszystko na szlachetn klacz, posiadajc na koncie tyle samo gonitw wygranych, co przegranych. W tych chwilach wydawa si szczliwy; mimowolnie przybiera wyraz twarzy, jakby wygra najwysz stawk, niekiedy za okazywa niezadowolenie zaciskajc usta. Zdarzao si te, e przynosi ze sob stary aparat fotograficzny i kry z nim wok stawu. Podpiera si statywem, wyszukiwa, jak si wydawao, najbardziej funeralnych tonw jesieni i zainspirowanych nimi najniezwyklejszych przepoczwarze, rejestrujc na kliszy wycznie degeneraty i nowotwory, skupiajc si na wszelkich niedoskonaociach, jakby chcia z ca moc zaprzeczy wasnej miaej wizji tej pory roku jako najbardziej dojrzaej, bujnej i kobiecej.
Pole to w Google

Felieton: Jan Siwmir LITERATURA I JZYK


Lubi kl. Lubi okrg mikko, wochato i szorstk czepno brzydkich sw. Nawet ich zapach mi nie przeszkadza. Ludzka gupota, prymitywizm, zachanno i zawi oeniona z bezinteresown zoliwoci przekroczya ju granice, ktre mona opisywa zwykymi, kulturalnymi sowami. Trzeba sign do arsenau sw zaczerpnitych ze sownictwa armii lub zapa za sowa powszechnie uwaane za wulgarne. Co te pewnie w jaki sposb czy si z armi. Niemniej jednak... O ile rozumiem, e czasami zarwno pi jak i st to zbyt mao, aby nas usyszano, to przecie nie moe by tak, e uywamy sw w sposb niekontrolowany, bez sensu, li tylko dla ukrycia faktu, i nie mamy nic do powiedzenia. Jeli nie mamy nic interesujcego do powiedzenia, to nie mwmy. Wulgaryzmy w charakterze protez czy osonek dla ziejcej pustki, sprawiaj karykaturalne wraenie. Moim zdaniem jzyk suy do tego, aby przekazywa pomidzy ludmi komunikaty. Informujemy o faktach, emocjach, o chciach i niezgodzie na co. Podobnych informacji wysuchujemy.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_06_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2011

Page 5 of 63

Nie odbierzemy wspczesnemu wiatu moliwoci uywania sw, co do ktrych umwilimy si, e s nieprzyzwoite. Im bardziej bdziemy zakazywa, tym wikszy opr bdzie stawia wiat. Szczerze mwic sam bym protestowa. Rozumiem bowiem ludzi, ktrzy od dawna nie wyobraaj sobie podzielenia si swoimi emocjami za pomoc jednego treciwego sowa. Co wicej, nawet takie autorytety jak profesor Miodek dopuszczaj sytuacje, w ktrych wulgaryzmy s najzupeniej zrozumiae. Ba, sam kilka lat temu byem wiadkiem, kiedy uycie pewnego sowa okazao si wrcz niezbdne. Ot idc przez tzw. studni, czyli plac, wok ktrego wybudowane zostay bloki, zobaczyem naprzeciwko siebie modego mczyzn trzymajcego za rk mae dziecko. Nagle na ostatnim pitrze jednego z blokw otworzyo si okno, wychylio si z niego dwch osikw, krzyczc jeden przez drugiego co, co po zamianie jednego z bardziej plastycznych epitetw na neutralnie brzmicy wyraz korba, brzmiaoby tak: - Ty, Zenek, kiedy korba oddasz wiertark? - Dzisiaj wieczorem pada odpowied. - Ty, pytam korba kiedy? - Zaprowadz syna do babci i przynios. - E, no korba miae odda, to oddaj. - Ale mwi przecie, e oddam. - Ale korba kiedy? - No korba wieczorem mczyzna desperacko wyrzuci z siebie sowoklucz, pomimo obecnoci synka. - Aha informacja poparta przecinkoprzerywnikiem w kocu dotara do tego szczeglnego gatunku odbiorcw. Siedziaem wtedy na chodniku i pakaem ze miechu. Dzisiaj zastanawiam si czy przypadkiem w naszej mowie przecinkoprzerywnikami nie s zwyke sowa, a komunikatem waciwym wulgaryzmy? Przytoczyem t histori, eby zilustrowa fakt, i w pewnych rodowiskach wulgaryzmy s swego rodzaju kodem jzykowym, bez ktrego nie jest zrozumiaa tre wypowiadanych zda. Opisujc te rodowiska, nie moemy siga lew rk do prawego ucha, bawic si w karkoomnie brzmice opisy, bdce synonimami wulgaryzmw. Jeli chcemy skierowa pewne treci do tyche odbiorcw, chcc nie chcc musimy si do tego kodu dostosowa. Jeeli, rzecz jasna, chcemy osign jaki efekt. Do takich jednak komunikatw suy proza. Po co miesza w to poezj, z natury swojej elitarn? Zostawmy w literaturze choby jeden bastion, ktry jak oaza na pustyni bdzie dawa ukojenie spragnionym. Od dugiego czasu ta dziedzina literatury zachwaszczana jest przez ludzi, dla ktrych zbyt trudne jest namalowanie obrazu zwykymi sowami. Nie potrafi, chc mieni si artystami, wic szukaj elementw, ktre zastpiyby talent. C prostszego? Wystarczy kilka niecenzuralnych sw uytych wprawdzie bez sensu, ale wystarczajco skandalicznie, by ukry niedostatek talentu. Odpowiednia promocja, nagonienie w mediach, zrzeszenie si w grupy podobnych sobie osb utalentowanych inaczej. Sukces gotowy. A ja chciabym w malarstwie wrci do czasw Rembrandta, w literaturze za do czasw Skamandrytw i Szymborskiej. Wiersze tkane kiedy byy z sensu sw, nie z protez sens zastpujcych, a jeli pojawiay si wulgaryzmy, to w cile okrelonym celu i w precyzyjnie zaplanowanych momentach, nie zamiast. Szklanka wody zamiast ycia seksualnego te by was zirytowaa. I mwi to ja, ktry lubi pi wod, kl, wali pici w st i nazywa rzeczy po imieniu. Wic moe jednak przekroczylimy ju ten prg oddzielajcy pikno od zbdnego odpadu w prozie ycia, wod od piasku? Kady z nas chciaby przecie cho na chwil uciec od szaroci, mdych, rutynowych dni, gdzie nie ma na czym zawiesi wzroku. Dziwicie si, e ludzie ogldaj zawe seriale? Ja si nie dziwi. Skoro signwszy po tomik poezji mog przeczyta tylko o brudzie miast, czy o zalanych sperm kobietach, bardziej drastycznych opisw nie wypominajc, to wol pstrykn pilotem telewizora. Sztuka umiaru w epatowaniu skandalem w poezji, arystotelesowski zoty

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_06_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2011

Page 6 of 63

rodek w poczeniu z unikalnoci talentu oto recepta. Problem w tym, e niewiele osb mogoby wtedy nazwa si artyst. Smutne.
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek CZEGO WICEJ NAM TRZEBA?


Pewien znajomy filmowiec, ktrego usiowaem skoni do ekranizacji krtkiego opowiadania, wytumaczy mi, e filmowcw nie interesuj opowiadania, ale ich scenariuszowe adaptacje, ktrych autorami w adnym razie nie mog by literaci. Na moje pytanie o powd, dla ktrego literaci nie mog pisa scenariuszy, filmowiec uprzejmie wyjani, e literaci myl za pomoc sw i w przeciwiestwie do scenarzystw - nie potrafi nauczy si mylenia za pomoc obrazw. Poniewa ta dziwna odpowied niewiele mi wyjania, zaczem zgbia teorie z dziedziny kognitywistyki. Szybko stao si jasne, e w jakim bardzo oglnym, a jednak konkretnym sensie, znajomy filmowiec ma racj. Cigy proces poznawczy zwany powszechnie myleniem polega, midzy innymi, na kojarzeniu obrazw i do pewnego stopnia moe si toczy bez sw. O tym, e tak jest w istocie, wiadczy chociaby fakt, e wszystkie rodzaje pisma pochodz od piktogramw, ktre s nieme i guche, a jednak w peni czytelne. Wielu neurobiologw uwaa, e sowo film jest niesychanie plastyczn metafor umysu, czyli neuronalnej samoreprezentacji danych zmysowych, docierajcych do mzgu za pomoc impulsw elektrycznych.. Profesor Antonio R. Damasio, jeden z najwikszych autorytetw wspczesnych bada nad funkcjami mzgu, twierdzi, e wielu neurobiologw uywa sowa film jako metafory zintegrowanej i ujednoliconej mieszaniny rozmaitych wrae zmysowych, tworzcych multimedialny show nazywany umysem. Tak rozumiany film nie jest wic niczym innym, jak wanie procesem mylenia. Jeden z najbardziej wpywowych filozofw dwudziestego wieku, mionik i badacz kina, Gilles Deluze, by przekonany o tym, e filmowcy to myliciele, ktrzy myl za pomoc obrazw, a kino jest manifestem czystej inteligencji. Jeli Deluze mia racj, to znaczy, e obraz filmowy pod wzgldem wartoci poznawczej nie ustpuje nauce, mistyce, czy teologii. Jako chroniczny sceptyk nie wierz w istnienie obrazu, ktry jest manifestem czystej inteligencji i nie przypisywabym filmom a tak wielkiego znaczenia, ale nie mog zaprzeczy, e niektre obrazy s bardzo pouczajce. Do takich obrazw zaliczam na przykad najnowszy film Petera Weira, ktry otworzy mi oczy na to, e sztywna konwencja i pena swoboda twrcza nie musz si wcale wyklucza, a tajemnica artyzmu jest z gruntu nieprzenikniona. Dawno ju nie widziaem tak sztampowego, prostego, a jednoczenie piknego i budujcego filmu. Nie mog si oprze wraeniu, e Peter Weir to wizjoner, mag, szaman, czarodziej kina, a jego Droga powrotna jest jak niesamowit aborygesk mantr, a nie tylko naiwnym ukonem w stron polskiej historii. Bardzo dziwi mnie fakt, e zdecydowanej wikszoci naszych wytrawnych krytykw ten obraz nie przypad do gustu. Wydaje si to tym dziwniejsze, e ta filmowa opowie jest uderzajco podobna do Kanau Andrzeja Wajdy. Oto historia ucieczki przed mierci z rk okupantw, oto historia obdnie niebezpiecznej podry ku bardzo niepewnej wolnoci, oto historia ludzi, ktrzy w obliczu zagady potrafi by niepokonani. Czego wicej nam trzeba? Jacek Szczerba uwaa, e Droga powrotna jest nudna, banalna, plakatwkowa w warstwie czysto formalnej, a w

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_06_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: czerwiec 2011

Page 7 of 63

warstwie wiatopogldowej jest mieszn opatologi. J. Szczerba uwaa ponadto, e trzeba nam wyjanienia, e Sawomir Rawicz, autor ksiki Dugi marsz, na kanwie ktrej Peter Weir nakrci ten film, najprawdopodobniej przypisa sobie histori, ktra w rzeczywistoci bya udziaem Witolda Gliskiego. C, ko jaki jest, kady widzi, a ko widzi, jaki jest kady. Nudny i plakatwkowy jest besserwisseryzm krytykw, ktrzy nie wiedz o tym, e cigy proces poznawczy zwany powszechnie myleniem polega, midzy innymi, na kojarzeniu obrazw i do pewnego stopnia moe si toczy bez sw, a dobry film to nie raport ani nie przewd sdowy.

Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_06_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) Esej: Marcin Krlik GDY STARE I NOWE SI MIESZA Opowiadanie: Krzysztof Niemczycki KRLOWA W KORONI... Esej: Igor Wieczorek DIABE TKWI W SZCZEGACH Felieton: Krzysztof Jurecki KUPIONA NIEZALENO Recenzja: Tomasz Bocheski WITKACY I RESZTA WIATA... Opowiadanie: Tomasz Sobieraj OGLNA TEORIA JESIENI... czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

Esej: Marcin Krlik GDY STARE I NOWE SI MIESZA


W czwartek przyjecha do mnie przyjaciel humanista. Poniewa jest dziennikarzem w jednym z waniejszych obecnie tytuw, troch sobie poplotkowalimy o matriksowych kulisach wadzy, tudzie robienia medialnych niusw. A palce wierzbi, eby co bardziej misiste kawaeczki tutaj posprzedawa, ale grozioby to spaleniem rda informacji, e o zerwaniu piknej przyjani nie wspomn. Zmczeni brudem ycia publicznego, na ktry i tak za wiele nie zaradzimy przynajmniej nie w duecie wybralimy si na sentymentalny spacer po Misku. Krc wrd niskich pokomunistycznych blokw, zagldajc do paacu Dernaowiczw i podziwiajc nieliczne rozsypujce si relikty epoki, gdy Misk by prawie wsi, doszlimy do wniosku, e my, humanici, jestemy genetycznie obcieni sodk niewol melancholii. Wci obsesyjnie poszukujemy ladw minionego pod poyskliw skr nowoczesnoci. Taki, dajmy na to, inynier czy architekt pragmatyk. Widzi star drewnian ruder z powybijanymi oknami, groc zawaleniem i myli sobie: ile cennej przestrzeni pod inwestycje mona by uzyska, jakby si to siedlisko pleni zburzyo! Widzcy t sam ruin humanista pomyli: Ech, czas, ta wiecznie pynca rzeka i my wszyscy w niej, z pozoru tak rni, oderwani, a przecie tak z siebie wyrastajcy jak mode konary ze starych pni, jak pdy z nasion rozsiewanych po ziemi przez kapryny wiatr historii. Jako tak si porobio, e oprcz wdrwki po zaktkach mojego dziecistwa, gadalimy gwnie o ydach. Wszystkiemu winna powie, nad ktr teraz pracuje, i moje zwizane z tym swoiste zaczadzenie tematem. O, tu byo getto! Tu, gdzie teraz biegnie asfalt, po jego likwidacji pewnie leay ciaa zastrzelonych. I my jakby troch po nich depczemy. A tam, przy Nadrzecznej, sta dwr cadyka. W czasach swej wietnoci jedyny murowany budynek w miecie. Teraz sklep z asortymentem dziecicym. No i te brylaste blokowiska. Jak czytam o dawnej niewiarygodnie gstej zabudowie, o tym kotujcym si wrd niej tyglu gojw i ydw, w ktry pogrom z 1936 roku wszed jak n w zjeczae maso, doznaj poczucia melancholijno architektonicznej winy. Te malujce mityczny pejza moich dziecinnych lat dwuklatkowe klocki tak naprawd s tu ciaami obcymi, znakiem triumfu niepamici. ydzi zostali wymazani zarwno z krajobrazu, jak i z gw. A jeli nawet stare kobiety obsiadajce awki przez cae letnie dni a do zmierzchu co pamitay, nie mwiy o tym. Dzi nawet ju i ten wiat blaknie. awki wymontowane, drzewa wycite, drzwi mieszka kiedy pootwierane na ocie szczelnie zaryglowane. A dokoa elazny pot, e trzeba kluczy opotkami. Wsplnota mieszkaniowa tworzy sobie getto na wasne yczenie. Pusty miech. Publikacja na blogu i na Liternecie fragmentu powieci okazaa si klsk. W najlepszym razie chwalono, e pisz jak Segal, a w najgorszym miano do mnie al, e ju nie pisz o fryzjerach. A ja przecie pisaem tam o wiecznym niszczeniu Utopii, a zarazem o ustawicznym do niej deniu. Fakt, e nie mam semickich korzeni, co wedug jednej z moich sieciowych czytelniczek ogranicza, jeli cakowicie nie neguje, moje

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 2 of 63

Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

prawo do zajmowania si tematyk ydowsk. Ale ja nigdy bym w ni nie wszed, gdybym nie odnalaz tam czego istotnego dla siebie. Wcale nie na poziomie historycznym, lecz w wymiarze alegorii. Zaginione wiaty optuj mnie jak rj dybukw. Nigdy si nie nadziwi, e ca kultur, cay wszechwiat, mona tak po prostu wykasowa z ludzkiej wiadomoci. Jak plik z komputera. Tylko, e lad zawsze zostaje. Nawet po hekatombie. S specjalici zajmujcy si odzyskiwaniem utraconych danych. Usuga pono piekielnie droga. W przypadku zdeletowanego losu koszt pieniny rwnie ponosi przede wszystkim szaleniec podejmujcy si karkoomnego dziea rekonstrukcji. A minione zawsze gdzie tam si czai, zawsze wywiera wpyw. Wida to choby w sieciowych polemikach. Tak atwo zaszczu czowieka z frazesami o wolnoci na klawiaturze. Wedle najlepszych ubeckich metod. A przeraa, jak bezproblemowo polskim internautom przychodzi stosowanie wielkich kwantyfikatorw w rodzaju faszysta czy bandyta. Tylko, gdzie ley ten trudno uchwytny punkt, za ktrym bezkompromisowa walka o lepszy wiat, o uniwersalne wartoci przeradza si w strzykanie jadem? To przecie te pitno historii stygmat po zaborach, po okupacji, po komunie. Mamy wdrukowany ten skrypt, wypalony w zwojach mzgowych jak odruch chwytania. Znw nachodzi mnie apetyt na stare filmy. I na stare ksiki. Czytam Haunting of the Hill House Shirley Jackson. Kiedy to pisaa, motyw nawiedzonego domu nie by jeszcze do cna wyeksploatowany przez popkultur. Dao si jeszcze co za jego pomoc powiedzie. Jackson uya go do wykrzyczenia dramatu zaszczutej dziewczyny, ktra swoj ziemsk przysta znalaza dopiero w upiornej posiadoci. Oto do czego inni mog nas doprowadzi. A przecie na pewno nie chcieli le. Ale po prostu tak zostali uksztatowani. I nie przeskocz tego. Ni przyzna si do bdu, znacznie wygodniej (i bezpieczniej) jest utrzymywa fikcj, e si jest przeladowanym. Niewane, e przy okazji wysya si kogo do nawiedzonego domu. A ja by moe niebawem pokusz si o sprawdzenie, czy z tej konwencji aby na pewno nie da si ju nic wycisn. Mj przyjaciel humanista opowiada mi o pasjonacie dawnych dziejw ze swojego rodzinnego miasta. Staruszek wykopywa jakie poniemieckie bunkry na prywatnych posesjach i pod hotelem. Wcign w to nawet goci hotelowych. Wasnorcznie porobi tabliczki informacyjne i uprzykrza si lokalnym dziennikarzom, eby pisali artykuy. A komendanta posterunku policji nagabywa o tablic pamitkow ku czci jakiego mundurowego zastrzelonego przez Niemcw. Komendant jaki prosty facet po szkole w Szczytnie pewnie ama sobie gow, skd wzi na paliwo do radiowozw, a tu ten dziadek jczy o krawnika sprzed lat. Chyba kade miasto i miasteczko ma takiego dziadunia. mieszni oni z jednej strony, a z drugiej budz mj najgbszy podziw. Wieczorne soce olepio mnie dzi tak, e nie mogem dostrzec wiata na przejciu. Zb mi si koleba, a w kocu si ukruszy. Ju nie odronie. Co znw si zamkno, odleciao w mrok przeszoci. Czas pynie. Czy o nas te kiedy upomni si dziadek na rozklekotanym rowerze i z opat? Dopki oni s, trwa cigo.
Pole to w Google

Opowiadanie: Krzysztof Niemczycki KRLOWA W KORONIE Z IGUANY


DZIE. yjemy w hotelu na godziny. Ja i Maite. Maite i ja. Ja i Ja w zapisie karcianym Maite podpisuje si ,,Ja". Siedzi oparta o cian wpatrujc si w lece przed ni karty, z ktrych stara si odgadn nasz przyszo. Starannie ukada klocki znacze tworzc mnogo kombinacji, zestawie i zalenoci, w tej grze, w ktrej przeszo utrzymana jest w kolorze czerwieni, przyszo za w zieleni, a midzy nimi znajduj si bezbarwne obrazy teraniejszoci: ycia ponad stan w

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 3 of 63

chwilach niekamanego szczcia, sczcego si wina, rytualnych gestw fatamorgany tworzone na przekr rzeczywistoci. yjemy w hotelu na godziny powtarza podczas sidmego rozoenia. Ten ukad sw wynika z tych trzech kart, ktre s ju tak wytarte, i tworz poukadany z kawakw zielony prostokt, w ktrym tylko ona moe jeszcze co zauway. yjemy w hotelu na godziny, na ktre skada si szedziesit minut, pi dni albo jedna noc mwi cicho i wydaje si, e otwiera usta, nie po to, aby opowiada o hotelu, dniach, upywajcym czasie, lecz by zapiewa wanie ten fragment The Empty Bad Blues: I need you. Please stay near me. Fale gosowe przebijaj si przez gste, lepkie powietrze. Kuleczka uderza w kuleczk, albo na niszym poziomie atom o atom, sylaba o sylab niczym w dowiadczeniu szkolnym. Kalekie atomy, kalekie sylaby, nocne plany z entuzjazmem do nich roztapiajcym si w poudniowym socu i na dodatek Please, stay near me" i to szerokie ko kupione w sklepie ze starzyzn przy Avenida de la Liberation. ko, w ktrym kadc si po raz pierwszy czulimy si dziwnie zagubieni i sposzeni tak wielkim obszarem wolnoci, do ktrego naleao przywykn. Ten sam intymny cisk, to samo oczekiwanie i takie same kuleczki zderzajce si ze sob: I-need-you-please-stay-near-me. yjemy w hotelu na godziny, na ktre skada si szedziesit minut, pi dni albo jedna noc. W hotelu, w ktrym chronimy si przed bezradnoci w stosunku do siebie. Jak choby teraz wrd kropelek snu, kropelek mroku i wci mniejszych miast nanizanych na nitki coraz gorszych drg La Paz, Quito, Leoncion, Maladeo. We wntrzu nowej chwilowej stabilizacji. Spokojnej frazy zmieszanej z powolnymi przyspieszeniami penymi niepokoju. Wrd sennych dni i bezsennych nocy, prb wydobycia si poza siebie, uwolnienia od ogranicze dwikw, barw i zdarze poukadanych w okrelone wzory, kody genetyczne przyzwyczaje i upodoba lub upodoba i przyzwyczaje, bo trudno jest rozstrzygn, co jest pierwsze. Uwikani w oniryzm. A midzy tym wszystkim spokojne nawroty muzyki albo nage, drapiene Every man wants a woman" krtkie rwane dwiki, rozchylone wilgotne usta, lepki ustnik trbki, six, sax, sex i nowe powtrzenia. Every man wants a woman and every woman wants a man". Duszne noce i nagie ciaa, kropelki potu i takie samo lub zupenie inne szerokie ko. Spokojne synkopy, oniemielenie, niemiae dotykanie, poszukiwanie zapomnianego ciepa i nagy wybuch zwierzcego pragnienia. Zwolnione z uwizi baloniki podania. Eksplozja panspermii tego mikrokosmosu. A potem powrt poza granic osamotnienia. Suchanie starych pyt Pink Floydw lub Theloniousa Monka i wyapywanie nocnych gosw miasta, poddawanie si kodom i wzorom, bez walki spokojnie sex, sax, six wraz z wielk samotnoci tej chwili wynikajc z prostej wzgldnoci przestrzeni i czasu. Wrd spokojnych nawrotw muzyki. La Paz, Quito, Leontion, Maladeo, ciepe wiata zachodu, tramwaje przeciskajce si w stron placu Rewolucji, placu Campos lub Pitej Avenue. Parno. Lepki, duszny mrok. 1. Kiedy przypyn do Maladeo dom wyda mu si may, w porwnaniu z tymi, ktre zna z San Jose, czy choby z Leoncion. Jednak poza tym jednym szczegem wszystko inne byo takie same. Ten sam intymny cisk ocierajcych si o siebie cia, te same niezrozumiae dwiki i ten

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 4 of 63

duszny, lepki mrok, w ktrym wyczuwao si niepokj kogutw oczekujcych na swoj kolej. Walki rozpoczynay si tu po zachodzie soca, lecz tak na prawd wanym momentem by ten, po ktrym ptaki stay ju naprzeciw siebie z nisko opuszczonymi gowami i pirami nastroszonymi wok szyi. Dopiero wtedy, zdecydowane na wszystko zaczynay na dobre. Znajdoway si na cienkiej nitce teraniejszoci, na ktrej zawieszono ten jeszcze bezbarwny obraz zapeniajc go kolorami i skomplikowanymi wzorami, z ktrych tylko jeden mia jakiekolwiek znaczenie. Atakoway nagle i rwnie nagle odskakiwa od siebie powtarzajc ten manewr za kadym razem z t sam gwatownoci. Wszystkie walki byy podobne do siebie. Rozpoczynay si rytuaem wyzwalania agresji a koczyy prawie niewidocznym uderzeniem. Przegrywajcy nawet go nie dostrzega. Kiedy upada po raz ostatni, struka krwi wsikajca w piasek tworzya now linie, ktr ba si przekroczy zwycizca. Cienk linie odgradzajc wygran od przegranej, optymizm od pesymizmu, wiat kobiet od wiata mczyzn. Ju po pierwszej walce, jeszcze w San Jose, wiedzia, e walki kogutw nale do zamknitego, rzdzcego si wasnymi prawami wiata mczyzn. S bardziej mskie anieli walki bykw. W tej ocenie chodzio nie o to, e nie wpuszczano na nie kobiet, lecz o t wszechistniejc przegran. O to, e matadorowi wchodzcemu na aren dawano szans, moe tylko dlatego, e by czowiekiem, kogutowi za od pocztku przypisywano przegran. Tak byo w San Jose, Leoncion i tutaj, w Maladeo. Kiedy wspominano koguty mwiono jedynie o tych, ktre przegray. Te, ktre wygray oceniano z punktu widzenia przegranej, w ktrej z kolejnych walk. Od pocztku przegrana bya im przypisana, bo poza ni nie byo niczego. Wszyscy zdawali sobie spraw, e kogut stojcy na arenie nie ma przed sob przyszoci, a kade jego zwycistwo jest odwlekaniem tego, co i tak zostao ju przesdzone. Wierzono, e ptaki nie gin, dopeniaj jedynie swojego losu przeznaczenia, przed ktrym nie ma ucieczki. Wierzono, e wiat jest eski, zarodkowojajowaty, a jedynym jego przeciwiestwem jest kogut Gallus gallus spadiceus. Jeeli prawd byo, e wiat jest eski, to tylko ptak majcy w sobie co z kobiety mia szans na wygran. Jeeli istnia jaki inny sposb na zwycistwo, nie zna go. Wszystko do tej pory opierao si na tej dziwnej pewnoci, zaoeniu, ktre nie zawodzio. Podobnie byo z bokserami. Dziwiy go donie Romera, zbyt delikatne i subtelne, nie pasujce do zwalistej sylwetki boksera wagi pcikiej. Romero wygra jednak 75 walk. Walczy powoli, oszczdnie jakby zmagazynowana w nim energia miaa wystarczy na nastpne 75, z ktrych adnej nie moe przegra. Do Maladeo przypyn 12 stycznia, na trzy dnia przed rozpoczciem karnawau. 2. Walki byy przyczyn, ktr mona zastpi kad inn. Stanowiy raczej usprawiedliwienie bd wytumaczenie stworzone po fakcie anieli rzeczywisty powd. O tym, e przyjecha wanie tu zdecydowaa czerwona ciarwka, ktra zatrzymaa si za Atension i do ktrej postanowi wsi, cho przez swoj barw naleaa ju do przeszoci. Do przeszoci nalea take pierwszy ptak, na ktrego postawi. Wszystko prdzej czy pniej byo przez ni przygarniane i dlatego wybra wanie tego czerwonego Dodgea, rocznik 1978. Z ciarwki przesiad si na prom przez Iguaran. W San Luce kupi koguta i na pokadzie dugo mu si przyglda, lecz nie mg przypomnie sobie tego jednego szczegu, ktry zdecydowa, e wybra wanie tego. Moe chodzio o te plamy za oczami nadajce mu jakiego demonicznego wyrazu albo co zupenie innego, jak choby wtedy w Cristobal, kiedy zdecydowa si na najmniejszego i dziwnie przestraszonego.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 5 of 63

Wszystko byo tak jak by powinno. Podobnie jak w filmie, ktry obejrza w przeddzie wyjazdu w maym dusznym kinie ze zrywajc si tam i przeywanymi po kilkakro scenami poegna i powrotw. Hotel z niezbyt skrupulatnie sprawdzanymi kartami meldunkowymi, uwiarygodnianymi przez kilka banknotw opacajcych pokj na kilka dni z gry, ciarwka przewoca coca-col na trasie Jacurbina Manteneiri, bocznokoowy prom przez Iguaran i gdzie w rodku tej wyliczanki dorodny ptak, dla ktrego nie wymyli jeszcze imienia. Gdy pracowa w ogrodzie zoologicznym wszystkim zwierztom narodzonym w jednym roku nadawano imiona na tak sam liter. L 1983, R 1958. Praca ta bya czym przelotnym, pozostao po niej jednak przyzwyczajenie z nazwami, nieco zmodyfikowane, przystosowane do sytuacji. Imiona rozpoczynay si od pierwszych liter nazwy miasta. Zgodnie z t regu parkinson powinien nazywa si na M" Mesjusz, Mich, Marco. Na adne z nich nie mg si zdecydowa, bo wydawao mu si, e nie pasuj do tego silnego koguta. Wczeniej, gdy nie interesowa si walkami nie potrafi odrni gatunkw, jedynie chiskie kurki nie sprawiay mu kopotu. Wtedy zadowolioby go Maria" co poredniego midzy imieniem eskim a mskim. Teraz jednak nazywa go Parkinsonem. Kogut lea spokojnie w wiklinowej klatce i przyglda si ziarenkom pszenicy pozostaym po poprzednikach. Niekiedy dzioba je miesznie wykrzywiajc eb, gdy ktrego nie mg dosign. Stanowi dobry materia wyjciowy. Naleao go tylko nauczy zadziornoci, zapalczywoci i nieustpliwoci, reszta zaleaa od szczcia, znajdowa si poza nim, w sferze zupenie innych si, na ktre nie mia wpywu. Robio si coraz ciszej. Z okna pokoju widzia Iguaran. Prom zblia si do przystani. Nadbrzene ptaki uspokajay si i sycha byo jedynie cichy szum wody ocierajcej si o burty statku. Od czasu do czasu od strony portu napywa duszny zapach butwiejcych rolin. Zmierzchao. Iguarana zaczynaa pon. Prom wpywa w te wyspy ognia, zanurza si w nie a po chwili pozostawia za sob rozcite bia lini kilwateru. By prawie pusty. Jedynie na grnym pokadzie staa moda kobieta. Miaa takie same, jak Maite, kruczoczarne wosy i tak samo zadziwiajco smutnie umiechna si do niego, kiedy zobaczya go w oknie. Bya ubrana w cienk bawenian sukienk, przez ktr przewitywao soce i dla tego wydawaa si naga. Podnosia si z awki falujc w rozgrzanym powietrzu, rozpadajc si na fragmenty, by po chwili powrci do swego ksztatu kilka centymetrw wyej, opuszczajc agiel sukienki na uda. Spokojnie pijc wino obserwowa ten rozpad-wznoszenie zdeformowany kulistoci kielicha. Przypominaa mu dziewczyn z placu Campos w Leoncion, opart o rozgrzany mur, od ktrego staray si odpdzi j podstarzae kobiety, ktre, jeeli im si to udao, przytulay si do kamieni wcigajc w siebie cae zmagazynowane w nich ciepo. Przypominaa Maite. my uderzay wytrwale w siatki wstawione w okna, na ulicach pojawiy si psy, kogut lea spokojnie zmczony wydubywaniem ziarenek pszenicy. Zamkn okno, przykry klatk lnianym workiem i wyszed z hotelu. Mia troch czasu. Walki zaczynay si dopiero za kilkanacie minut. Pod tym wzgldem wszystkie domy byy podobne do siebie. Od dnia, w ktrym zgin pierwszy kogut wszystkie rzdziy si tymi samymi prawami. Nie liczy na wielkie wygrane - takie zdarzay si w San Jose albo w innym duym miecie, gdy fala podniecenia ogarniaa wystarczajco duo ludzi przekonanych o zwycistwie swojego wybraca. Nie zaleao to od wielkoci miasta, lecz od koguta, ale te najlepsze pojawiay si tam, gdzie mona byo najwicej zyska. Zamykao si samonapdzajce koo, loteria bez pustych losw. DZIE. Odwracasz si i cicho mwisz: powiedz mi co miego", a mnie do gowy przychodzi tylko ten fragment Raju" Lezama Limy: masz wrodzony talent i kiedy widzisz, e twoje siostry podgldaj ci zza zasony zapalasz papierosa w hodzie jakim bokom".

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 6 of 63

Twoje siostry Meche, Aleida i Ty siedzicie naprzeciw siebie w trzech rogach pokoju wyoonego ciepym, mikkim mrokiem i bawicie si ulatujcym z uchylonych ust dymem. Pozwalacie wypala si sowom. Dopalacie je do koca, powoli odpalajc jedno od drugiego, starajc si co sobie nawzajem wytumaczy, na przykad rnic w zapachach perfum. Dzi jest pitek. Rnic pomidzy Chanel a Blase, ignorujc mczyzn pojawiajcych si na chwil jako wspomnienia, argumenty, przyszo, tak samo nierzeczywistych, pozbawionych ciaa, wosw, doni, ust, sw (powiedz mi co miego") jak butelka coca-coli, pierwszy papieros wypalony przez Meche w wieku siedemnastu lat czy huragan w maju 1967 roku. Jestem zupenie zignorowany czwarty kt pokoju. 3. W tej ukadance brakowao mu jeszcze jednego elementu. Ostatniego ogniwa w acuchu napdzajcym t maszyn kogutw, ktre przegray. Wraz z ostatni walk wszystko koczyo si. Z wielkiego balona jakim by dom ulatywao powietrze a w raz z nim nocne podniecenie nie pozostawiajc po sobie adnego ladu. Nigdy wczeniej nie zastanawia si, co dzieje si z ptakami, ktre przegray. Co prawda w Leoncion widzia Bosego sprzedajcego kapony, lecz nie skojarzy ich z walkami. Dopiero tutaj zauway, e te, ktre nie zostay zabrane przez wacicieli wyrzucano noc na plac za domem, gdzie paday upem wygodniaych psw. W cigu dnia zaduch placu wypenia cay Dom i nie byo przed nim ucieczki. Plac by niewielki. Noc stawa si jeszcze mniejszy, jakby kurczy si a okalajce ulice zbliay do siebie, wysysay go albo te on wysysa je, tak e stojc na rodku wydawao si, e cakowicie nikn a jednoczenie, e nie ma nic innego: ulic Carmintos, Palivarda, Kordanga, caego Maladeo, jest jedynie czarna powierzchnia i psy wyczekujce na ciche skrzypnicie drzwi. Psy, ktre traktowano jak zo konieczne, co z czym nie da si walczy, tak jak z mrwkami i muchami rzdzcymi tym miejscem w cigu dnia. Na plac przyszed, gdy byo ju ciemno. Psy ocieray si o jego nogi walczc midzy sob o lepsze kski. Cho wzrok przyzwyczai mu si do mroku, nie widzia ich. Sysza jedynie chrzst przegryzanych koci i grone warknicia. Wydawao mu si, e przybywaj wci nowe, e nie ma ju skrawka ziemi. Jest jedynie dywan z ich sierci, koci, cigien, mini, w ktrym jak warstw, grunt pod waciwy wzr tworz koguty, ktrym si nie udao. Plac rs, pcznia, zaczyna y wasnym yciem, niezalenym od okrzykw dochodzcych z domu, mogcych by jkiem zawodu lub radoci, przegranej bd rozkoszy. Zatapia si w mrok, traci dzienne szczegy, rzdzi si wasnymi prawami. Kogutw nie wyrzucano wiele - dwa, trzy w cigu nocy. Psy jednak przychodziy caymi stadami. cigay z przedmieci suki w okresie rui ze zniecierpliwionymi psami nieodstpujcymi ich na krok. Inne psy i inne suki, caa menaeria. Nie musia tu przychodzi, aby si o tym przekona. Pomidzy psami i kogutami istniaa silna zayo, zayo na odlego, zayo strachu, twierdzenia poczone znakiem wynika e, w ktrych koguty, psy i plac tworzyy logiczn cao. Jak niewierny Tomasz wkada rk w ran, dotyka ciepych, parujcych w nocnym chodzie cia. Nie musia pilnowa tylnych drzwi, przynosi z sob grubego kija i bi nim te, ktre znalazy si dostatecznie blisko. Nie musia, bo byo to tak samo bezsensowne jak wygadzanie zmarszczek na starzejcej si twarzy. Psy i tak nie reagoway na jego uderzenia. Odskakiway z ostrzegawczym warkniciem, lecz na ich miejsce przychodziy nowe, zamykaa si dziura powstaa na chwil i znw nie byo ulic Carmintos, Palivarda, Kordanga tylko ten podrygujcy, ciepy dywan o zmieniajcych si wzorach. Kiedy zaczo wita same odeszy wyczuwajc, e ich czas si koczy. Pozostao jedynie kilka wyndzniaych, ktre dopiero teraz mogy zdoby co dla siebie. Plac przypomina wysypisko mieci w najndzniejszej dzielnicy. Psy byy wychude, poranione i nieufne. Omijay si z daleka a ich dugi cienie wyaniay si z ostatnich zakamarkw mroku, mieszay

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 7 of 63

si ze wiatem i po chwili powracay do niego znajdujc w mroku bezpieczne schronienie. DZIE. T histori znam dopiero od momentu, po ktrym rozebraa si i umya a mokre ciao i mokre wosy powiedziay ci, e nie jeste ju dziewczynk. Zamkna drzwi na klucz. Pierwszy raz przyszo ci to do gowy i od razu to zrobia. Woda miaa sonawy smak i zapach rozfalowanego morza: zielonej trawy, krabw chowajcych si w piasku, drobnych rybek uciekajcych przed kadym zbliajcym si do nich cieniem i ostryg lekko skropionych cytryn, ktre jada w barze niedaleko portu. Bar La Salsa", szklaneczka biaego wina i perowe miseczki otwierane specjalnym noem. Bar La Salsa" i mae omiorniczki jeszcze nie do koca pogodzone z swoim losem. Woda miaa sonawy smak, taki sam jak skra, ktrej dotykay delikatne palce soca, a ty nie czua przed nimi wstydu i nie bya ju ma dziewczynk. 4. Wrci do pokoju. We wntrzu byo dziwnie cicho. Cae miasto zasypiao na kilka godzin w poobiedniej sjecie, lecz w tej ciszy byo co niepokojcego. Soce przewiecao przez nieszczelne aluzje tworzc prkowany wzr na wytartym bezbarwnym dywanie. Szybko podszed do drzwi azienki. Na chwil zatrzyma si przed nimi nasuchujc czy moe oczekujc na jaki dobrze znany odgos. Kiedy je otworzy do azienki wtargno soce odbijajc si na kremowych pytkach. Kafelki zachlapane byy maymi, ju zakrzepymi kroplami krwi. Kogut lea na rodku, pomidzy porozrzucanymi stertami karmy i jakimi innymi przedmiotami, ktre w dziwny sposb dotary a tu. Zmczony, ciko dysza. Nie potrzebowa dugo zastanawia si, by doj do wniosku, e kogut zaatakowa sam siebie. Pocztkowo walczy ze swoim cieniem, a gdy nie mg dostatecznie zbliy si do niego, zadowoli si ogonem. Musia walczy do dugo, bo opad z si i teraz lea prawie cakowicie wycieczony wrd rozsypanej pszenicy i jakiego proszku mierdzcego pimem. Niewielkie pira nadal przyklejone mia wok dzioba. Cie atakowa ostrogami. wiadczyy o tym podziurawione papierowe pudeka stojce na pododze. Do ogona uy dzioba. Krci si wok wyrywajc pira, a upad cakowicie wyczerpany. Widzia to ju kilka razy. Koguty szkolone zbyt dugo i trzymane w odosobnieniu prdzej czy pniej obracay si przeciw sobie. Atakoway zapalczywie nic sobie nie robic z zadawanego blu. Niektre byy tak zdesperowane, e ta walka okazywaa si ich ostatni. Wsadzi koguta do wiklinowej klatki i przykry j lnianym workiem. Od duszego czasu, krok po kroku, uczy go rnych sztuczek i wiedzia, e jest dostatecznie silny, by to przetrzyma. Teraz musia postara si o drugiego ptaka. Niewane jakiego. Potrzebowa, aby ten drugi znajdowa si wszdzie tam gdzie Parkinson, robi to samo co on, irytowa go zmuszajc do cigej uwagi. Drugiego koguta yjcego wasnym yciem, do ktrego pierwszy nie mg si zbliy, oddzielony przezroczyst szyb rozgradzajc te dwa wiaty. Niezniszczaln cezur wzmagajc apetyt, pobudzajc jakie reakcje biochemiczne, krenie krwi, upione hormony i cige niezadowolenie, ktre rozadowa moga jedynie walka. W jednej z ksiek przeczyta opis dowiadczenia Karola Merlinga. Ksik kupia Maite zaintrygowana tytuem. Mio i nienawi" Irenausa Eib-Eibesfeldta leaa podczas kadej przeprowadzki na wierzchu walizki lub worka, w ktre pakowaa najwaniejsze rzeczy. Na wierzchu tratwy ratunkowej, z ktrej po kilku minutach poszukiwa potrafia wycign porcelanowy kubek, by w nim zaparzy kaw dla przyjaciela zjawiajcego si, by zobaczy nowe mieci", nowe mieszkanie, w ktrym nie zapucio si jeszcze korzeni i nie odnalazo ulubionych miejsc. Funkcjonujce, lecz na razie na p gwizdka, zawalone kartonami penymi rzeczy, dla ktrych przeprowadzka si

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 8 of 63

jeszcze nie zakoczya. Wyjmowaa porcelanowy kubek i obok niego kada ksik Ebestrasa powoli przeksztacajc si w notatnik z telefonami znajomych, towarzysk bibli, w ktrej rozdziay wczytywaa si z takim samym zapaem jak w opisy dowiadcze. Mariku opisywa koguty bojowe. Suyy mu one do udowodnienia jakiej tezy. DZIE. Czas przecieka nam przez palce delikatnie askoczc przemijajcymi dniami. Nurt rozdziela si tworzc wiry, zakola, pycizny: maj 1983, czerwiec 1995, zima 1993, nowy dom Alberto, smuke ciao Maite achy piasku, odsypy, hieroglify, w ktrych paleogeografowie odnajduj szcztki nieistniejcych ju krajobrazw. Pami. Wspomnienia. Czas przecieka nam przez palce. Maite bawi si nim. Buduje nietrwae tamy, na kadym zdjciu, ktre wpadnie jej w rce kaligrafujc nazwy miast i daty, lecz delikatne askotanie nie ustaje. Umiecha si wtedy zrezygnowana, pogodzona z przegran powtarzajc: yjemy w hotelu na godziny i bezradnie wpatrujc si w pynce Iguaran wianki rzucone w noc w. Jana, czce si gdzie z innymi wiankami... W takie dni, jak ten, karty pozostawia w spokoju. Ziele miesza si z czerwieni a ona... 5. To, e przyjecha wanie tutaj nie byo przypadkiem. Krlowa w koronie z iguany od momentu, gdy zobaczy j po raz pierwszy na fotografii Gracielii Iturbide, sza obok niego. Czu jej ciepo, tak jak czu ciepo ciaa Maite nawet wtedy, gdy bya daleko. Sza obok niego wraz z innymi kobietami z fotografii Iturbide kobietami spokojnie skubicymi koguty, opowiadajcymi sobie najprzerniejsze historie w takt koyszcych si bw i metodycznie wyrywanych pir; wraz z obrazami, normalnego miasta, pod skr, ktrego yy nadal obrzdy Indian Zapotec, yy nie wiadomo czy dziki potdze tej wiary, bezwadowi przyzwyczaje czy te dla zwabienia turystw, ktrzy wpadajc w t, puapk zostawiali w niej kilka dolarw w kiosku Sancheza handlujcego pamitkami, albo w supermarkecie oferujcym zimn coca-cole i mae buteleczki tequili. Szy obok niego obrazy Maladeo, nieduego miasta przypominajcego plaster miodu rzucony na niewielk wypuko, spywajcego ze wzgrza dziki sile cikoci, ciekawoci ludzi i niszym cenom dziaek w dolinie. Miasta, o ktrym w pierwszej encyklopedii nie znalaz adnej informacji i moe nigdy by si o nim nie dowiedzia, gdyby nie wystawa w San Francisco Museum of Modern Arts i katalog, ktry jakim dziwnym trafem, dziki prawu przechodnioci, dotar do niego i z ktrego spojrzaa na niego krlowa w koronie z iguany. Krlowa Maladeo, o ktrym w przewodniku Bargesa przeczyta mona, e to mae miasto zatopione w starych wierzeniach, rzdzone przez kobiety, co Iturbide podsumowaa jednym tylko zdaniem robi to, na co maj ochot; kobiety o okrgych indiaskich twarzach skubice koguty bez adnej zawici, zncania si czy brania odwetu. Do Maladeo prdzej czy pniej i tak by przyjecha. Pewnego dnia usysza t nazw i od tamtej pory wiszczao mu w uszach i nic nie pomagao przeykanie liny dla wyrwnani cinienia. Maite, Maladeo, musia, matriarchat, mio M odbijajce si w stojcych naprzeciw siebie lustrach, powielane w nieskoczono, przenikajce si bez wyranych granic tak, e nie wie si, czy oznacza ono Maite czy moe Maladeo, na pierwszy rzut oka normalne miasto pooone w p drogi midzy grami i oceanem, w kotlinie spywajcej wraz z Iguaran w kierunku morza. M jak morze albo Maite lub musia. Koguta nazwa Mefisto. Delikatnie wyj go z klatki. Trzymajc skrzyda ramieniem zacz nakada mu stalowe ostrogi. Ptak by dziwnie spokojny, bez sprzeciwu znoszc wszelkie zabiegi, jakby dugi trening przygotowa go do kadej sytuacji i nic ju nie mogo go zdziwi. Ostrogi nie pasoway do tego wielkiego parkinsona, ale na lepsze nie wystarczyo pienidzy. Gdy upora si z nimi wyj duy czysty lniany worek i wsadzi go do rodka. Kogut by gotw.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 9 of 63

Gdzie we wntrzu tej amigwki, puzzli, ktre wydaj si atwe, gdy jeszcze nie zabrao si do nich, znajdowa si dom z niezamknitymi drzwiami. Opustoszay, bez ladw mroku, balon, z ktrego ucieko powietrze, z wielk dziur areny wysypanej czystym piskiem, zagrabionej i przygotowanej do nowych walk. Ostatnie pienidze jakie pozostay po kupieniu ostrg da strowi, by wpuci go do rodka i zostawi samego. We wntrzu, zanim wyj koguta z worka, narysowa cienk lini dzielc aren na dwie czci. Pozosta na jednej drug oddajc Mefistofelesowi. Rzuci go w powietrze, tak, aby upad wanie tam, poza cienk nitk, ktr w dziecicych grach w poprzek cieki rysowaa Juanita. Kogut zanim tam si znalaz zatrzyma si w powietrzu, jakby kto wczy olbrzymi stop-klatk, a pniej zacz powoli opada, co przypomniao mu dziewczyn, ktr widzia na placu Campos w Leoncion. Co przypomniao mu, e walki byy uwiadomion albo nieuwiadomion przyczyn, czym do czego prdzej czy pniej i tak by doszed. Co przypomniao mu.... Zrozumia to, gdy zauway ten moment, po ktrym wszystko byo ju wiadome, lecz kogut ostatkiem si prbowa jeszcze co zmieni. Zrozumia, e s jedynie kolejn odmian gry Juanity, w ktrej zawsze wybiera czerwie i przeszo, gdzie jedynie ta niegboka bruzda na ciece utrzymywaa go w tutaj-teraz-byciu, tworzc te dwa wzajemnie wykluczajce i jednoczenie uzupeniajce si wiaty, jego wiat przeszoci i jej przyszoci. Opiki elaza ukadajce si wzdu linii si pola albo kolorowe szkieka w kalejdoskopie md. Po pierwszym uderzeniu sania si na nogach, lecz szybko odzyska siy. Po co tu przyjecha? Po co pozwoli kogutowi na to, co robi? Dlaczego fascynoway go walki? Nigdy nie chcia o tym rozmawia, tak jak nigdy nie chcia wdawa si w dyskusje na temat polowa z biurkowymi intelektualistami, lub odpowiada Maite na pytanie, czy j kocha. Czu duszny mrok i kady skurcz serca popychajcego gst, oporn krew mieszajc si z tak samo gstym powietrzem, tworzc mikroeksplozje, niewielkie wiry wypenione ciepymi oddechami kogutw wszystkich kogutw, ktre kiedykolwiek znajdoway si na rodku areny. Czu bezsens tego co robi, lecz jednoczenie upajajc rozkosz nie pozwalajc zatrzyma si w p kroku.
Pole to w Google

Esej: Igor Wieczorek DIABE TKWI W SZCZEGACH


Diabe tkwi w szczegach gosi polskie przysowie, ktrego gboka mdro polega, midzy innymi, na tym, e nie mona go jednoznacznie odczyta. Jeli bowiem to, co z pozoru wydaje si jasne i proste, w gruncie rzeczy wcale takie nie jest, to skd waciwie wiadomo, e diabe jest taki zy, na jakiego wyglda? Jednym z najpopularniejszych polskich wierszy dla dzieci jest Murzynek Bambo Juliana Tuwima. Przez kilkadziesit lat cae rzesze krytykw podkrelay wyjtkowo humanistyczny, antyrasistowski charakter tego wiersza. Jednak w ostatnim czasie sprawy wziy zy obrt i wielu krytykw uwaa, e ta bajeczka ma wyranie rasistowski charakter. Autorzy opublikowanego w ramach programu Fundacji Edukacji dla Demokracji podrcznika pt. Jak mwi polskim dzieciom o dzieciach Afryki twierdz, e Murzynek Bambo to bajka wysoce szkodliwa chociaby z tego powodu, e w uszach wikszoci czarnoskrych mieszkacw wiata sowo Murzyn brzmi obelywie. Ten problem jest bardzo zoony i warto si nad nim pochyli. Niektrzy badacze sdz, e polskie sowo Murzyn pochodzi od staropolskiego czasownika murza, czyli brudzi. Jeli rzeczywicie tak jest, to znaczy, e sowo Murzyn jest synonimem sowa Brudas. A jeli nawet tak nie jest, to i tak nie jest dobrze, bo pozostae dwie teorie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 10 of 63

na temat pochodzenia tego sowa te maj ze konotacje. Wedug pierwszej teorii sowo Murzyn pochodzi od aciskiego sowa Niger i powszechnie uchodzi za obraliwe, bo kojarzy si z niewolnictwem. Wedug drugiej teorii sowo Murzyn pochodzi od aciskiego sowa Maurus, ktre za spraw Portugalczykw stao si synonimem zniewolonego muzumanina. Tak wic, niezalenie od tego, jaka jest etymologia sowa Murzyn, z punktu widzenia czowieka, ktrego si nim okrela, jest ono jawn obelg. S jeszcze inne powody, dla ktrych wierszyk Tuwima budzi gwatowne sprzeciwy. Aktywici Fundacji Afryka Inaczej s przekonani o tym, e ta bajka zawiera rasistowskie stereotypy, bo dziki Murzynek Bambo nie chce si my, wchodzi na drzewo, boi si mleka i - najoglniej rzecz biorc - robi wraenie guptasa. Natomiast Patrycja Pirg, autorka znakomitego eseju pt. Murzynek Bambo w Afryce mieszka, czyli jak polska kultura stworzya swojego Murzyna dosza do wniosku, e szkoa, kpiel i mleko s symbolami cywilizacji, zmycia tego, co nieczyste i nieprzystajce do wyszej kultury, do jej bieli i czystoci. Bambo instynktownie przed tym ucieka. Podporzdkowanie si zasadom Zachodu rwna si utracie wasnej tosamoci. Koleka oznacza niedojrzao kulturow i cywilizacyjn. Bambo charakteryzowany jest jako dobry, wesoy, czarny owieceniowy mit dobrego dzikusa, tworzy opozycj do biaego i rozumnego. Moemy spiera si o to, czy krytycy bajki Tuwima nie s przewraliwieni. Moemy broni pogldu, e pejoratywne znaczenie staropolskiego sowa jest rezultatem pochopnej i nieuprawnionej projekcji z gruntu niepolskich problemw na obszar naszej kultury. Moemy broni honoru, prawdy i literatury, ale musimy przestrzega europejskich standardw, co nie zawsze przychodzi nam atwo. Najlepszym tego przykadem s ordynarne wybryki Kuby Wojewdzkiego. W wyemitowanej 25-ego maja porannej audycji radia Eska Rock ten popularny showman zatelefonowa do ciemnoskrego Alvina Gajadhura, rzecznika Gwnego Inspektoratu Transportu Drogowego, i poinformowa go o tym, e audycja radia Eska Rock sponsorowana jest przez warszawski oddzia Ku Klux Klanu. Rada Etyki Mediw bardzo susznie uznaa ten jawny przejaw rasizmu za pogwacenie zasady szacunku i tolerancji zapisanej w Karcie Etycznej Mediw, ale Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego owiadczy, e Kuba Wojewdzki naley do osb niezwykle otwartych, niezwykle yczliwych, szanujcych wraliwo inno ludzi. Jeli rasistowski bekot Kuby Wojewdzkiego rzeczywicie by przejawem szacunku dla wraliwoci Alvina Gajadhura, to sposb dziaania Ministra Kultury Bogdana Zdrojewskiego mona miao porwna do sposobu dziaania Murzynka Bambo, ktry Uczy si pilnie przez cae ranki ze swej murzyskiej Pierwszej czytanki. A gdy do domu ze szkoy wraca, psoci, figluje to jego praca.
Pole to w Google

Felieton: Krzysztof Jurecki KUPIONA NIEZALENO


Problem niezalenoci, poczony z finansowaniem prywatnych galerii przez pastwo polskie w dalszym cigu naley do najbardziej dyskutowanych. Dlatego zdecydowaem si zamieci swj archiwalny tekst z 2000 roku. Bardzo nie spodoba si on niektrym decydentom wczesnej artystycznej sceny gdaskiej, ktrzy w dalszym cigu staraj si eliminowa z niej Marka Rogulskiego i jego galeri. A wic mj artyku sprzed jedenastu lat w dalszym cigu jest aktualny. KUPIONA NIEZALENO

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 11 of 63

Grzegorz Klaman jako kurator wystawy pt. Forum galerii i innych miejsc sztuki w Polsce, ktra odbya si w X XI 2000 roku w Gdasku w Centrum Sztuki Wspczesnej ania i Galerii Wyspa po raz kolejny w latach 90. poruszy temat niezalenoci. Mona stawia rne diagnozy i prbowa rozwizywa ten problem w oparciu o rne modele teoretyczne. W postmodernistycznej rozgrywce licz si zupenie inne kategorie rezygnujce z pojcia niezalenoci i alternatywnoci ze wzgldu na ich utopijno. Ale w kadym pluralistycznym pastwie potrzebni s artyci dworscy sucy okrelonej wadzy (prawicowej, lewicowej) za okrelone pienidze. Dlatego potrzeba dodatkowych dowodw bycia niezalenym i alternatywnym, aby dziaa pod protektoratem nie tylko uczelni, ale i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i pastwowych Urzdw . Galeria Wyspa jest w takim samym stopniu niezalena jak np. warszawski Foksal, a Centrum Sztuki Wspczesnej ania jak Zachta, z t rnic, e Zachta decyduje co jest wane w najnowszej twrczoci polskiej, a ania pniej to upowszechnia (potwierdzia ten fakt wystawa Negocjatorzy Sztuki). Galeria Koo z Gdaska jest w takim samym stopniu niezalena jak krakowski Zderzak, ktry na tej wystawie zosta pominity. Koo czsto pokazuje tych samych artystw co Zderzak, z t rnic, e to wanie galeria krakowska wylansowaa ich w II poowie lat 80. Przy okazji chciabym zaznaczy, e malarstwo Krzysztofa Gliszczyskiego jest jednym z najwaniejszych dokona lat 90. w Polsce. dzka Galeria Wymiany jest od lat galeri o charakterze konceptualnym (w latach 90. nie odbyy si w niej adne wystawy), lansujc wygodn dla siebie teori o niepodlegym ruchu artystycznym. Owszem, prezentuje wany zbir kolekcjonerski (jakich nie brakuje w odzi) oraz dwoje artystw prowadzcych obecnie t placwk. Jest ona w takim samym stopniu niezalena, jak np. Galeria FF czy Galeria Manhattan, ktre w latach 90. zorganizoway po kilkadziesit wystaw. Takich wtpliwoci i pyta mona byo znale duo wicej. Nasuwa si pytanie o wartoci samej ekspozycji? Ciekawie, demokratycznie zaprezentowaa si poznaska Galeria AT, z interesujcymi realizacjami Piotra Kurki i Leszka Knaflewskiego. To samo mona powiedzie o konsekwentnej twrczoci (dla niektrych bdzie ona nudna) Jacka Mrozowicza z dzkiego Muzeum Artystw, wiernej koncepcji Kazimierza Malewicza i Ad Reinhardta oraz Tomka Matuszaka z Galerii Wschodniej, prbujcego by bliej ycia, ale uywajcego form minimal-artowskich. Od wielu lat okazuje sw wraliwo dziaajc maymi, kruchymi formami Jan Gryka (Galeria Biaa z Lublina). Najwiksze wraenie zrobio na mnie malarstwo Doroty Podlaskiej, reprezentujcej bydgosk Wie Cinie. Jest to rodzaj malarstwa wywodzcego si od Nowosielskiego, ale mwicego wiele nt. religijnoci w ogle. Prace fotograficzne Jacka Markiewicza s, co najwyej bardzo kiepsk form artystyczn recepcji Jeffa Koonsa, w przeciwiestwie do rzeby Pawa Althammera i studenckich aktw Katarzyny Kozyry. Markiewicz jest niestety epigonem w zakresie pornograficznoci, podobnie jak nieudolne echo Toscaniego Bruno Tode (szczeciska Amfilada), ktry w odpowiednim czasie przesta by nowym dzikim na rzecz kolejnej polskiej mody ukazujcej problem wzwodu czonka. Powstaje pytanie czy opisywana wystawa bya a tak za? Nie, gdy nie rnia si niczym in minus od oglnego polskiego stanu wystawienniczego. Zreszt to prowadzcy poszczeglne galerie decydowali, co pokaza, a nie Klaman. Mao tego ekspozycja prezentowaa szereg nazwisk od lat obecnych na polskiej scenie artystycznej. Na koniec zaznacz, e ze zrozumiaych wzgldw nie dano moliwoci prezentacji, czyli nie zaproszono do omawianej wystawy gdaskiej Galerii Spi 7 Marka Rogulskiego, ktra jest jedyn znan mi galeri rzeczywicie niezalen, tj. dziaajc poza strukturami uczelni, ukadw towarzyskich i mecenatem miasta. Poza tym prowadzona jest za wasne pienidze artysty. Wanie o nie, zgodnie z zasadami rynkowymi (a one ju obowizuj) toczy si gra. Pojcie alternatywnoci jest nie tyle

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 12 of 63

anachroniczne, co zupenie nieadekwatne do modelu artystycznego lat 90. jaki dominuje w Polsce. Warto doda, e Galeria Wyspa wydaa kolejny numer ywej Galerii za... pienidze MKiDN, powicony galeriom biorcym udzia w tej wystawie. Prezentowane byy nastpujce galerie: Wyspa (Gdask), Amfilada (Szczecin), a.r.t. (Pock), AT (Pozna), Biaa (Lublin), Entropia (Wrocaw), Fort Sztuki (Krakw), Koo (Gdask), Moje Archiwum (Koszalin), Muzeum Artystw (d), Otwarta Pracownia (Krakw), ON (Pozna), Potocka (Krakw), Prowincjonalna (Subice), Wymiany (d), Wiea Cinie (Bydgoszcz), Wschodnia (d) i QQ (Krakw).
Pole to w Google

Recenzja: Tomasz Bocheski WITKACY I RESZTA WIATA


Autorka: Joanna Mieszkowicz
Lepiej jednak skoczy nawet w piknym szalestwie ni w szarej, nudnej banalnoci i marazmie." S.I. Witkiewicz

Kim by Witkacy? Ksika Witkacy i reszta wiata Tomasza Bocheskiego, cenionego literaturoznawcy, witkacologa, odpowiada na to pytanie w sposb wyczerpujcy. Autor przyblia sylwetk Witkacego i dotyka tych sfer ycia, ktre ksztatoway osobowo twrcy teorii Czystej Formy. Witkacy jawi si nam jako czowiek o nieprzecitnej inteligencji, jako badacz i poszukiwacz metafizycznych stron ycia. Jawi si rwnie jako czowiek dostrzegajcy pospolito czasw, w ktrych przyszo mu y. Niezaspokojony tropiciel Tajemnicy Istnienia, ktrego ycie rozczarowao. Pierwsza, najdusza cz tej publikacji skupia si na yciu Stanisawa Ignacego Witkiewicza. Swoj opowie Bocheski rozpoczyna od przyblienia czytelnikowi rodziny Witkacego i jej wpywu na jego dorose ycie. Nad rozwojem artystycznym syna czuwa ojciec, Stanisaw Witkiewicz, malarz, pisarz i architekt, jeden z najwikszych popularyzatorw stylu zakopiaskiego. W Stanisawie Ignacym widzia zaspokojenie wasnych ambicji artystycznych, jednake, jak ycie pokazao, syn wkroczy na odmienn ciek i odnalaz si w zupenie innej koncepcji sztuki. Cho wcale nie jest prosta odpowied na pytanie, czy odnalaz si w yciu i w sztuce... Jak wspomina w swojej ksice Tomasz Bocheski, Witkacym zawadny potwory i realno nadzwyczajna. A te pasje nie mogy i nie pozwoliy Witkacemu na kontynuowanie koncepcji artystycznych ojca. Dojrzay Witkacy narodzi si w Rosji, gdzie suy w Armii Carskiej. Podczas I wojny wiatowej ten ostatni wielki romantyk opowiedzia si po stronie Rosji. Nieobce byy mu problemy natury politycznej i w wielkim ruchu spoecznym upatrywa ustanowienia nowego adu spoecznego. Mierzia go rzeczywisto i istniejcy porzdek na arenie politycznej. Podziwia Pisudskiego. By przeciwny niesprawiedliwoci spoecznej, nierwnoci klasowej, miernocie i stagnacji. Razia go pospolito. Rozpocz poszukiwania Tajemnicy Istnienia, ktr widzia w stopieniu si ze wiatem, kosmosem. Dostrzega Dziwno Istnienia, o czym wielokrotnie pisa w swoich rozprawach filozoficznych. A wic by Witkacy filozofem. Bada znikomo ludzkiego ycia w nieskoczonoci wszechwiata. Ubolewa nad intelektualnymi ograniczeniami czowieka. Postanowi swoj sztuk traktowa, jako bro w walce z odtajemniczeniem. Przeywa notoryczny metafizyczny wstrzs. Dziwno Istnienia i Tajemnica Istnienia to pojcia, ktre zawadny jego twrczoci. Poszukiwa drg, ktre wyzwol czowieka z jarzma niedoskonaoci. Odczuwa potworno samotnego istnienia twierdzc, e jedynym rozwizaniem jest poczucie jednoci w wieloci.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 13 of 63

W sztuce widzia zoty rodek zbliajcy czowieka do absolutu, do metafizycznego (albo i mistycznego) wstrzsu, ktry objawiby sens ycia. Tomasz Bocheski przedstawia Mistrza rwnie jako czowieka drwicego z rzeczywistoci, ze sztuki, z jzyka. Witkacy by autoironist doskonaym, przytoczonym ambicjami, by teoria Czystej Formy zyskaa na znaczeniu. Wiedzia on, e przez autoironi czowiek dy do samodyscypliny; swoje ironiczne ycie artysty zamieni w ycie czowieka tragicznego. Bo jego celem byo zosta dobroczyc ludzkoci. Brzmi to szyderczo, ale w twrczoci Witkacego, szczeglnie tej wczesnej, tego typu wtki pojawiaj si czsto. Ironia to odpowied na zawd, jaki spotka go w yciu. Czujc si jednostk wybitn, nie potrafi wykorzysta swoich umiejtnoci, by sta si tym dobroczyc ludzkoci. Owa poraka, do szybko uzmysowiona, wpyna na dalsze ycie twrcy Szewcw. ycie osobiste Stanisawa Ignacego byo wyjtkowo bujne. Liczne przyjaciki/kochanki wypeniay mu czas pomidzy malowaniem, portretowaniem, pisaniem i filozofowaniem. A dziw bierze, e ona Jadwiga wytrzymywaa t sytuacj i przyzwalaa na ni. Tak tolerancyjnej kobiety nie mg Witkacy nie kocha. Z jego Listw do ony wyania si bardzo interesujcy obraz artysty. Ju sam fakt, e Witkacy zacz pisa regulamin maestwa budzi ciekawo i zdziwienie. Z pewnoci nie traktowa on maestwa jak obowizku. Tomasz Bocheski w swej ksice jedynie zaznacza ten osobliwy temat, odsyajc do rda ksiki, ktra ukazaa si w 2007 roku. Bocheski wprost pisze o tym, e Witkacy nie wierzy ani w Boga ani w pieko, cho to wanie pieko staje si czstym tematem jego literackich wdrwek. Swoich bohaterw ubiera w kostiumy rodem z piekielnych otchani. Pisze Bocheski rwnie o amuzji Witkacego, ktry przecie wyksztacenie muzyczne uzyska od wasnej matki i bdc modym chopcem komponowa rne lepsze lub gorsze utwory. Muzyka w pewnym momencie ycia zacza go drani, szczeglnie popularny jazz i radiowe hity oscylujce wok sentymentalnych tematw. Witkacy by rwnie wielkim polemizatorem, mwic potocznie czepiajcym si sobie wspczesnych artystw: Chwistka czy Boyaeleskiego. Swoje osamotnienie celebrowa, skupiajc si na wyszych celach ycia. Nie przeszkadzao mu jednak, by bohaterowie jego dzie pojedynkowali si, jakby w jego imieniu. Cz drug swojej ksiki powica Tomasz Bocheski trzem najwikszym witkacologom, bez ktrych poznanie Witkacego nie byoby moliwe. Powica trzy rozdziay Konstantemu Puzynie, Janowi Boskiemu i Januszowi Deglerowi. Omawiajc ich wkad w histori literatury i opracowane przez nich dziea powicone yciu i twrczoci Witkacego, Bocheski skada im niejako hod. Co bardziej zainteresowanych czytelnikw naley znw odesa bezporednio do tekstw w/w postaci, bo te trzy szkice s jedynie wstpem. Ich lektura pozwala spojrze na Witkacego z rnych perspektyw. Co dla jednego w yciu Witkacego jest wane, inny zupenie pomija, lub konfrontuje opinie z wasnymi spostrzeeniami. Trzecia cz Witkacego i reszty wiata dotyczy wanie tej reszty wiata, a cilej mwic, trzech wielkich nazwisk polskiej literatury XX wieku: Aleksandra Wata, Bolesawa Lemiana i Zbigniewa Herberta. Tomasz Bocheski analizuje utwory wspomnianych literatw: Ja z jednej strony i Ja z drugiej strony mego mopsoelaznego piecyka A. Wata, wiersz B. Lemiana o Don uanie ogldajcym wasny pogrzeb, tego Dziejb len oraz eseje Zbigniewa Herberta. Mamy tu rozwaania nad szczciem, mierci i nicoci, nad ludzk niemonoci poznania Boga. Odniesienia do surrealizmu, szamaskich podry do nieba, mierci za ycia. Bezradnoci poznania zawiatw (Wat, Lemian). Czytamy o zachwycie Herberta nad malarstwem Piera Della Franceski oraz odkrywaniem muzeum, jako miejsca gromadzcego sztuk. Pozornie ta reszta wiata nie ma zwizku z Witkacym, jednake, gdy si dokadniej przyjrzymy, dostrzegamy pewne cech wsplne. Poszukiwania odpowiedniej formy w sztuce, tematyka dotykajca tych

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 14 of 63

samych obszarw ycia (i mierci). I zauwaamy, e Witkacy nie by odosobniony, cho swoj sztuk przeywa inaczej. Cz czwarta ksiki Tomasza Bocheskiego to jego osobisty ukon w stron Andrzeja Nowickiego, artysty drzeworytnika. Autor skupiajc si na wystawie, ktra miaa miejsce w 2009 roku w Muzeum Historii Miasta odzi, przyblia niezwyky warsztat Andrzeja Nowickiego, ktry w kadym swoim drzeworycie piecztuje swj gboki, cielesny zwizek ze wiatem. Dopiero ten krtki tekst pozwala dostrzec pikno i zrozumie sens drzeworytw zdobicych strony tytuowe poszczeglnych rozdziaw ksiki. Ksik zdobi rwnie rozkadana ilustracja zamieszczona na kocu publikacji drzeworyt Nowickiego dzki tramwaj regionalny. Dziewi postaci stojcych i siedzcych w tramwaju nie patrzy w nasz stron. Postaci wydaj si groteskowe, nawet chimeryczne. Gdzie jad, dokd si udaj? Kady ma jakie przeznaczenie. Nie nam zgadywa, co z nimi bdzie Ksika Tomasza Bocheskiego jest kompendium wiedzy o Witkacym. Jest tym ciekawsza i warta polecenia, i jest to publikacja wszechstronna. Mona j odczyta, jako lektur naukow, bo powicon znakomitemu artycie. Ale uwag zwraca nie tylko akademicki ton. Wrd tekstw ksiki znajduj si przecie szkice dotyczce innych poetw, jest te recenzja z wystawy drzeworytw. Po jej lekturze mona si zastanawia nad prekursorstwem Witkacego, nad kontynuatorami jego dziwnoci. Ale tak naprawd sztuka w swojej wielowymiarowoci i wielogatunkowoci dotyka wci tego samego. Sensu ycia i poszukiwaniu ukojenia w absolucie. A estetyczne doznania s jedynym waciwym rodkiem, ktry w tych poszukiwaniach ma nam pomc.
Pole to w Google

Opowiadanie: Tomasz Sobieraj OGLNA TEORIA JESIENI


And sit once more alone with sprawling papers, Bitten-up letters, boxes of photographs, And the case of butterflies so rich it looks As if all summer settled there and died. Philip Larkin, Autumn

Jesie jest dobra. To pora unoszcej si w powietrzu egzaltacji zapachw, rolinnych i owocowych ewaporatw, poczonych z anarchistyczn nonszalancj, ktra, jak wiadomo, przystoi jedynie bogom, i naturze. Jesie to czas burzenia skostniaych porzdkw, czas, gdy barwne licie, ci nadrzewni heretycy, odstpcy od zielonej, monotonnej dyktatury lata, wystpuj otwarcie przeciwko jego pospolitej urodzie, zadziwiajc niespoyt energi w odkrywaniu kolorw i zapierajc dech tylko im waciw swobod lotw, dziki ktrej mieszaj si w powietrzu i wymijaj, zderzaj i splataj w ekstazie, spoczywajc w kocu na szmaragdowych trawnikach, sycc si sob i wprawiajc w zdumienie tymi gorszcymi scenami zwierzta, przyzwyczajone do bardziej konwencjonalnych zachowa w krlestwie rolin. Jesie wcale nie jest kocem przeciwnie, jest pocztkiem, co atwo sprawdzi, przygldajc si bezlistnym ju drzewom i krzewom, ktre, wyposaone w gotowe do wystrzelenia pki lici, czekaj ca zim niecierpliwie, jak dziewczynki marzce o dorosoci, by tak jak one, we waciwej chwili zaiskrzy skrywan urod, zaskoczy jasnozielon modziecz uwertur, a po niej wprawi w oszoomienie radosn, wiosenn symfoni kwiatw, niepostrzeenie zamieniajc si w porywajc, perwersyjn orgi z owadami. Niestety, trwa to krtko. Kolory i zapachy wiosny odchodz jak kobiety nagle i nieodwoalnie, zostawiajc tylko bolesne wspomnienie i nud prostackiego lata, z ktrej wyzwala dopiero jesie. W wierszu Philipa Larkina pudeko fotografii to jeden ze smakw

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: lipiec 2011

Page 15 of 63

odchodzcego lata, jego nostalgiczne residuum, podobnie jak spreparowane okazy motyli w gablocie czy nieuporzdkowane notatki na lunych kartkach papieru. U niego jesie jest z siostr jeszcze gorszej zimy. Tak to wida z okien biblioteki, zza grubych szkie okularw, gdzie w wilgotnym, wiecznie pochmurnym zaktku Albionu. Jednak w kontynentalnym ogrodzie wyglda to zupenie inaczej gorycz odejcia lata jest przystawk przed smakiem lekkim, wykwintnym i oczekiwanym, serwowanym na ciepo specialite de la maison, nieprzytomnym od czerwieni, ci, brzu i zieleni oraz ich dowolnych kombinacji, zabarwionym dla kontrastu nut bkitu nieba. Za gdy przyjdzie waciwa pora, danie gwne zamienia si w wyrafinowany deser, kunsztownie inkrustowany krysztakami szronu, mienicymi si wszelkimi odcieniami ru i brzoskwini. A nawet jeli zdarzy si tak, e atmosferyczne nie znad oceanu przynios ze sob zway ociaych od deszczu chmur i porywiste wiatry, wprawiajc wszelkie istoty w nastrj melancholijny, zmuszajc tym samym do rozpalenia w kominkach i sczenia winiwki, jest pewne, e nadejdzie dzie, gdy soce wystrzeli ponad horyzont, i bdzie mona wyj do ogrodu, cieszy si smakiem zerwanych z drzewa gruszek, rozemian beztrosko czerwieni owocw gogu, zapachem dojrzaych liwek i szelestem rozgarnianych nogami lici. Od lat odrzuca larkinowsk koncepcj jesieni, uznajc j za nieobiektywn, wyros z naiwnego, gabinetowego poznawania zjawiska, i w swoich polemikach z Larkinem zarzuca mu, e czerpie on swoj bezuyteczn wiedz z ksiek i gazet, yjc tym samym zudzeniem kopisty, podobnie jak bohaterowie Flauberta Bouvard i Pcuchet, dwaj gupcy zanurzeni w krynicy papierowej mdroci. Uraony Larkin broni si twierdzc, e poznawa jesie organoleptycznie, i e jego materia badawczy jest bardziej rzetelny, bo obejmuje wiksz seri obserwacji, z wielu lat. Zacieky spr zakoczy si dopiero wtedy, gdy opublikowa prac Ostateczna krytyka jesieni Larkina, w ktrej dowid, e angielski poeta ograniczy si jedynie do zbadania powierzchownej fizycznoci jesieni, tego, co mona zobaczy, natomiast pomin zupenie badanie tego, czego nie wida. Saboci Larkina by rwnie brak poznania przedmiotu drog logiczno-matematyczn, znan z nauk przyrodniczych, jak na przykad astronomia, gdzie odkrywa si nowe, niewidzialne gwiazdy za pomoc oblicze, a nie obserwacji nieba. Pokonany Anglik przyzna te w jednym ze swoich ostatnich artykuw, e jego lato pachnie celuloz i fotograficzno-entomologicznym panoptikum, oraz e bdc zwykym krtkowzrocznym bibliotekarzem, nigdy nie prowadzi bada terenowych, ani nawet nie opracowa metody analizy jesieni, wic w istocie moe si myli. Wkrtce po tym, jak ustay ich brutalne intelektualne polemiki, jesie odzyskaa nalene jej miejsce w hierarchii pr roku. W niepami odeszy pogldy piewcw dusznego proletariackiego lata niewiele brakowao, by ich ksiki znalazy si na indeksie razem z hagiografiami zimy. Parlament nawet rozwaa moliwo czciowej likwidacji lata oraz oboenia go podatkiem, jednak zwyciya opcja umiarkowana i jedynie skrcono je do omiu tygodni, zmieniajc przestarza ustaw o przesileniu letnim i rwnonocy jesiennej na now, speniajc wymagania nowoczesnoci. Pewien niepokj wzbudziy opornie zachodzce zmiany nachylenia osi ziemskiej do paszczyzny ekliptyki, za co win pierwotnie obarczano terrorystw, jednak okazao si, e to wynik niedoskonaoci ustawy zasadniczej, bowiem po wprowadzeniu poprawek do konstytucji astronomiczne i klimatyczne pory roku wyrwnay si i ustabilizoway. Natomiast koncepcje Larkina wyldoway na najdalszych pkach uniwersyteckich bibliotek, pokrywajc si kurzem i pajczyn, stajc si jedynie ciekawostk dla wskiego grona specjalistw, zajmujcych si burzliw i arcyciekaw histori pogldw na jesie.
Pole to w Google

Strona gwna

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_07_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: sierpie 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) Felieton:Igor Wieczorek SZCZCIE LUB POTPIENIE Galeria: Krzysztof Jurecki KEYMO ARTYSTKA KOCA ... Recenzja: Adam Zagajewski LEKKA PRZESADA lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

Felieton:Igor Wieczorek SZCZCIE LUB POTPIENIE


Z satysfakcj, ale bez entuzjazmu przeczytaem najnowszy bestseller Janusza Gowackiego. Cech charakterystyczn bestsellerw s dobrze brzmice tytuy, intrygujce tematy i efektowne okadki. Czasami zdarza si rwnie, e za t potrjn fasad czai si jaka gbsza, godna uwagi tre. Wiele wskazuje na to, e taka bardzo gboka, godna uwagi tre czai si w bestsellerze, ktry wyszed spod pira pracowitego Gowy. Problem polega na tym, e ta przyczajona tre jest trudna i niepokojca, a Gowa to celebryta, globtrotter i sprawozdawca, a nie przenikliwy krytyk. Jego pisarstwo jest mocne, barwne, soczyste, odwane, ale nad wyraz rozwleke i dziwnie bezrefleksyjne. Ten autor wiele nie myli. Ten autor po prostu pisze. Pisze o tym i owym, gwnie o Nowym Jorku i swoich licznych znajomych. Teoretycznie rzecz biorc, jednym z gwnych tematw powieci Good night Dersi jest ycie Jerzego Kosiskiego, ale praktycznie rzecz biorc, ten temat jest tylko pretekstem do opisania wiata, w ktrym nic nie jest atwe, dobre i oczywiste. Fascynujcy opis. Sdziem, e ten bestseller rzuca jakie nowe wiato na przyczyny samobjczej mierci Kosiskiego, ale wcale tak nie jest. To wiato jest bardzo stare, ma ju dwadziecia lat i pada na smug cienia. A jednak warto pomyle o przyczynach samobjstwa Dersiego w wietle przydugiej powieci, ktr napisa Danus. W tym wietle wida wyranie, e ycie wielu mieszkacw dumnej stolicy wiata upywa pod znakiem niewiary w ucieczk z wycigu szczurw, a synne american dreams ju dawno straciy swj blask i si oddziaywania. W tej dusznej i opresyjnej atmosferze niemocy, cynizmu i amoralnoci Dersi szuka wytchnienia po dugich latach wojennej i totalitarnej niewoli. Z podziwu godn zrcznoci wspina si po drabinie spoecznego sukcesu, a kiedy dotar wysoko, naprawd bardzo wysoko, spojrza w d i zobaczy, e wiat jest rozlegym wizieniem, a wszystkie szczeble drabiny s ulepione ze zudze. Wtedy zeskoczy z drabiny i poszybowa ku niebu, w ktrego cudowno nie wierzy, bo mia ku temu powody, nie byle jakie powody. Taki mniej wicej obraz wyania si z bardzo rzetelnej, cho nieco nudnej powieci, ktr uraczy nas Gowa. W znakomitym eseju pt. Skazani na rado francuski pisarz, Pascal Bruckner, stawia ciekaw tez, e wspczesna kultura zachodnia opiera si na przymusie radoci. Ju nawet nie na kulcie szczcia, ale na przymusie radoci. Smutek jest chorob spoeczestwa, ktre z dobrego samopoczucia uczynio obowizek i ktre karze nieudacznikw. Szczcie przestao by szans czy darem niebios, rzadk ask, ktra opromienia monotonne dni. Jestemy je winni sobie, mamy je okazywa wszem i wobec, zauwaa pospnie P.Bruckner, a potem dochodzi do wniosku, e zachodni kult szczcia to naprawd dziwna przypado, co jak zbiorowe zaczadzenie. Pozorujc wyzwolenie, zamienia on pikny idea w

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_08_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: sierpie 2011

Page 2 of 63

W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

jego przeciwiestwo. Skazani na szczcie musimy by szczliwi pod grob utraty pozycji spoecznej. Zmienia si nasza koncepcja szczcia jestemy chyba pierwsz spoecznoci w dziejach unieszczliwiajc za to, e nie jest si szczliwym. Jeeli ta smutna diagnoza jest chocia czciowo prawdziwa, a myl, e tak wanie jest, to trudno nie doj do wniosku, e samobjstwo Dersiego byo efektem tyranii, jakiej bezosobowej, kulturowej tyranii. Ten czowiek mia by wesoy, bo by powoany do szczcia..W bacznie ledzcych go oczach krytykw i wielbicieli sta si symbolem sukcesu nie tylko artystycznego, ale te osobistego i spoecznego sukcesu. Szczliwie unikn mierci z rk hitlerowskich bandytw i rwnie szczliwie przekroczy elazn kurtyn. Szczliwie wspi si na szczyty amerykaskiej kariery. By zdolny, zdrowy, zamony, sawny i kontrowersyjny. Niczego mu nie brakowao .Dlaczego tak czsto narzeka? Dlaczego ba si krytykw? Dlaczego nie by szczliwy? A moe by ponurakiem, ktry w przebraniu jakiego egzotycznego artysty prbowa zepsu cudown, amerykask zabaw? Jedno wydaje si pewne jego ponure grymasy szybko przestay by trendy, a tego si nie wybacza.
Pole to w Google

Galeria: Krzysztof Jurecki KEYMO - ARTYSTKA KOCA EPOKI


Autorka skrywajca si pod pseudonimem Keymo dziaa na polu fotografii portretowej, malarstwa i rysunku. Jest absolwentk ASP w Krakowie. Pozostawmy na razie jej dokonania z zakresu tradycyjnych technik i zastanwmy si nad fotografi. Jaki uprawia styl? Dlaczego jest tak blisko fotografii mody, czego nie potrafi do koca zrozumie. Chyba, e pragnie pokaza prawdziwe oblicze tego rodowiska, jeli jest to moliwe. Jej fotografia jest bardzo sugestywna i przypomina mi perwersyjn ekspresj w stylu Egona Schielego wielkiego artysty ciaa, ktry musia zaistnie, aby powstaa twrczo Hansa Bellmera. Jest to jednoczenie rodzaj narcystycznego fotografowania, w ktrym znajdziemy kilka wzajemnie uzupeniajcych si konwencji. Jest to troch styl zbliony do lekkiego (soft) antyfeminizmu Helmuta Newtona. Kiedy indziej zblia si do dokona: Nobuyoshi Arakiego (zncanie si nad kobiet), ekshibicjonizmu Nan Goldin, amatorskoci "prawdziwego" ujcia Juergena Tellera. Jeszcze innym razem do surrealistki Claude Cahun, przeamujcej dominujcy schemat pci. Jest to take sugestywna fotografia portretowa o charakterze fetyszu, mocno erotyczna i niezwykle silnie przesiknita seksualnoci. Niektrych widzw moe odrzuca wtek sadomasochistyczny i perwersyjny. Cao wydaje si by na razie mocno eklektyczna i manieryczna, ale yjemy w takich czasach. Czyby bya to dekadencka wersja koca pewnej epoki? Jednak zdjcia, szczeglnie barwne, dziki wykorzystaniu analogowych materiaw posiadaj okrelon temperatur uczuciow i wielki potencja malarskoci, w tym tradycji Witolda Wojtkiewicza. Jestem pod ich wraeniem! Wszystko to dziki Rafaowi Piekarzowi - kuratorowi wystawy zbiorowej Pink Cube w krakowskiej Galerii Olympia (...). Oto fragment maila Keymo do mnie (01.11.2010) na temat pesymistycznej wedug mnie wymowy jej prac: Perwersja obecna w mojej fotografii nie jest pesymistyczna, to pewna estetyka ciaa, ktra dla mnie pozostaje najciekawsza.... perwersja pozwala wydusi z ciaa prawdziwe pikno, to troch jak z owocem, trzeba go zgnie, eby uwolni soki, poczu zapach misz....tradycyjne akty patrz na ciao, jakby godny zaglda przez witryn do sklepu penego arcia... a ja staram si raczej wej do sklepu i co podpierdoli :). Mam jednak nadziej, e ten czar szybko nie prynie. Ale musz zaznaczy, e przeszkadza mi w tych pracach pesymistyczne przesanie. W latach 90., w podobnym stanie wizualnym powstaway zdjcia

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_08_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: sierpie 2011

Page 3 of 63

Sawka Beliny, ktry praktycznie przesta ju tworzy. Czasami sta go tylko na art. Ale to za mao, aby na duej przetrwa w ludzkiej pamici!
Pole to w Google

Recenzja: Adam Zagajewski LEKKA PRZESADA


Autor: Joanna Mieszkowicz Zazdroszcz starszym pokoleniom umiejtnoci wywaonego spojrzenia na otaczajc nas rzeczywisto. Rozmawiajc ostatnio z jednym starszym panem o yciu i o czasach, w ktrych przyszo jemu i mi y, zauwayam rnic w naszych spojrzeniach. On ju si nie udzi, nie prbuje naprawia wiata, wie, e pewnych mechanizmw nie da si ze wiata wyeliminowa. Ja wci si udz, e jednak warto walczy o uczciwo, sprawiedliwo i lojalno wobec drugiego czowieka, o ponadczasowe wartoci wiadczce o dobrej naturze czowieka. udz si i co jaki czas ponosz osobist, sromotn klsk. Dostrzegam nieprawidowoci i wci si nimi irytuj. Mj rozmwca powiedzia mi, e niszcz w ten sposb swoje wntrze, e mj upr, moja kontestacja, to pikne cechy, ale wiat nie lubi takich ludzi. Rewolucjonici nigdy nie byli w cenie. Historia pokazuje, jak marnie koczyli. Dlatego zazdroszcz osobom z pokolenia, ktre powoli odchodzi z tego wiata. Bije z nich olbrzymia pokora, spokj, akceptacja ycia. Wdruj pamici do czasw dziecistwa, modoci, jakby tamte, odlege czasy, miay jaki inny zapach i kolor, dzi ju niespotykany. Tskni za autentycznoci, za naturalnym piknem, czystym i niezniszczonym przez cyniczn cywilizacj popkultury. Czytajc Lekk przesad Adama Zagajewskiego czuam, jakbym dotykaa innego wiata, bardziej nastawionego na przeycia duchowe. wiata, ktry ju nie istnieje, zosta poary przez czas. Zosta uwieczniony jedynie na fotografiach ju nieco pokych i w zdaniach, z ktrych a bije umiowanie do piknej skadni i eleganckich figur retorycznych. Poeci starszego pokolenia s chyba stworzeni z innej gliny, bardziej szlachetnej. Im si wybacza poczucie wyjtkowoci, dystyngowanie i pewn nonszalancj. Im si wybacza sentymentalizm i melancholi. Adam Zagajewski w swojej najnowszej ksice, na ktr skadaj si krtkie refleksyjne eseje, ukadajce si w obraz wiata czowieka spenionego, daje wyraz szalenie inteligentnym rozwaaniom o naturze czowieka, o yciu, o sobie samym. Miaam wraenie, e t ksik napisa bardziej dla siebie, a dla czytelnikw przy okazji. Ale to wanie czytelnikom zrobi przyjemno pozwalajc pozna swoj rodzin, mieszkajca przed drug wojn wiatow we Lwowie. Lww zreszt jest tu magiczn krain, niemal symboliczn i istniejc w wymiarze bardziej metafizycznym. Lekka przesada jest bardzo intymna, stonowana, pena zadumy, byskotliwie droczca si z czytelnikiem. Powoli odkrywa swoje uroki. Adam Zagajewski nie szokuje i nie polemizuje, on z mdroci prawdziwego poety mwi o tym, co wane, i mwi to w taki sposb, e zaczam si zastanawia, czy czego przypadkiem w yciu nie przegapiam. Bo we mnie wci tli si natura wojowniczki... Ale jeli ksika skania mnie to osobistych rachunkw sumienia, to chyba powinnam by usatysfakcjonowana. A jednak mam al do samej siebie. e wci si buntuj. e wci nadstawiam karku. e nie potrafi okiezna swojego jzyka. Jest w Lekkiej przesadzie pierwiastek poezji, cho ksika nie jest tomikiem poezji. Poeta bierze na warsztat, o ile wolno mi uy tak dosadnego porwnania, poezj i sztuk w ogle, a take przeszo swojej rodziny, ktra nie bdc rodzin literatw wydaa na wiat poet. I ta przypado, znw uyj moe niezbyt fortunnego okrelenia, staa si ask i nieask. ask, poniewa poeta inaczej odczuwa wiat, dotyka tych sfer, ktre zwykym szaraczkom s niedostpne. Nieask, poniewa

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_08_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: sierpie 2011

Page 4 of 63

jest to baga, ktry z biegiem lat staje si coraz wikszy. Zagajewski ma spory baga dowiadcze, tych swoich wasnych, ale i ludzi, ktrych na licznych ciekach ycia spotyka. Std w Lekkiej przesadzie wspomnienia wielu poetw, filozofw, muzykw, ktrzy swoj sztuk wywarli trway lad w osobowoci autora. Nie jestem wysiedlonym, ale od kiedy zrozumiaem, e moje drzewo genealogiczne jest drzewem wysiedlonych, zrozumiaem te, e to ziarno nierzeczywistoci, na ktre nieraz natrafiam, wanie std si bierze, z wdrwek, z niepewnoci jutra, z walizek o wielkich, otwartych, akomych ustach. I tak myl o Adamie Zagajewskim: jest on, mimo wszystko, obarczony t akomoci wiata. Jednake nie o zwyky wiat chodzi, nie o ten zwyczajny, dostpny kademu. Ogromnie spodoba mi si fragment o pobycie w muzeum w Bolonii, w ktrym to nie obrazy wielkich mistrzw przykuy jego uwag, lecz najzwyklejsze okno wychodzce na pobliskie domy. Podglda ycie ludzi i wtedy przyszo mu do gowy zdanie: Oni tylko yj. A on czu si kim innym. Przez krtk chwil czuem si solidarny bardziej z byszczcymi ptnami, zabalsamowanymi w swojej muzealnej niemiertelnoci ni z ywymi ludmi po drugiej stronie wskiej ulicy. I mnie czasem nachodz takie myli e jestem elementem innej rzeczywistoci. e nie pasuj do tego pocigu, w ktrym bior udzia, wbrew swojej woli. Ja jednak nie potrafi tak piknie pisa o yciu. Jak ju wspomniaam Zagajewski powica sporo miejsca poezji, jej znaczeniu, jej oddziaywaniu na czowieka. Mwi, e poezja jest mistyk dla pocztkujcych. Zwraca te uwag na sam proces pisania. Pisa w najlepszych dniach pisanie, pene energii, radoci, jest nieomal stwarzaniem samego siebie, daje niezwyke uczucie wadzy nad wasnym yciem, definiowaniem si od nowa, jakby prawie nic godnego uwagi dotd nie istniao, jakbymy wytyczali zupenie now przyszo dla siebie. W dniach nieco sabszych pisanie jest walk z depresj. W dniach zupenie trudnych jest ju tylko prb ratowania siebie. Obok wielce refleksyjnych rozwaa w Lekkiej przesadzie znajdziemy te fragmenty budzce rado, co potwierdza fakt, e poeta ma fantastyczne poczucie humoru, momentami nieco wyniose, ale te pobaliwe w stosunku do samego siebie, do wasnych bdw modoci, do dziwacznych pomysw rodziny. Mj szeroki umiech wywoao przyznanie si do tematu pracy, bodaje magisterskiej, z filozofii: O poznawaniu wasnego ciaa. Temat budzcy ironiczne umiechy, nieprawda? Przytaczanie wszystkich nazwisk poetw/pisarzy, z ktrymi Zagajewski mia kontakt, czy muzyki powanej, bez ktrej poeta nie wyobraa sobie swojego istnienia, nie ma najmniejszego sensu. Ale z tego intymnego pamitnika, jakim z pewnoci jest Lekka przesada, wyania si obraz czowieka doskonale wyksztaconego, traktujcego sztuk, jako nieodczny element ycia. To si czuje. Niemal kady krtki szkic jest odzwierciedleniem tego, co gra w duszy poety. I nie ma znaczenia, czy mwi o swojej rodzinie, czy o sobie samym, jego rozwaania s naznaczone obecnoci pierwiastka metafizycznego. Sporo refleksji dotyczy podry, jakie autor odbywa. Z nostalgi wspomina Pary, Wochy, pobyt w USA. Ale i swj sentyment wyraa w opisach Krakowa czy Gliwic, do ktrych trafia wysiedlona ze Lwowa jego rodzina. Jest te Lekka przesada pewnego rodzaju hodem zoonym ojcu Adama Zagajewskiego, ktry powoli odchodzi, lec w chorobie bez kontaktu z otaczajc go rzeczywistoci. To zreszt ojciec Zagajewskiego jest autorem sw, ktre zostay uyte w tytule ksiki. Lekk przesad nazywa ojciec poety poezj. Takie podejcie maj tylko umysy cise, pragmatyczne. Ale zastanawiajc si nad nimi Adam Zagajewski odkrywa w nich prawd i definiuje nimi poezj.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_08_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: sierpie 2011

Page 5 of 63

Lekka przesada - to waciwie bardzo dobra definicja poezji. Doskonaa definicja poezji na dni chodne i mgliste, dni, kiedy poranek wstaje pno i na prno obiecuje obecno soca. Jest lekk przesad, pki si w niej nie zadomowimy. Wtedy staje si prawd. A potem, kiedy ponownie z niej wyjdziemy - bo nikt nie potrafi w niej zamieszka na stae - znowu staje si lekk przesad.
Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_08_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) Poegnania: Krzysztof Jurecki WSPOMNIENIE O ANDRZE... Sylwetki: Krzysztof Jurecki ANDRZEJ URBANOWICZ Recenzja: Stanisaw Esden-Tempski OWCA ORCHIDEI Felieton: Igor Wieczorek NAJGRONIEJSZE ZWIERZ W... Esej: Stanley Devine OBOJTNI NA MIER... Z WYBOR... Rozmowa: Jan Siwmir, Tomasz Sobieraj JACEK DEHNEL sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

Poegnania: Krzysztof Jurecki WSPOMNIENIE O ANDRZEJU URBANOWICZU


Andrzej Urbanowicz by dla mnie bardzo wanym artyst - niepokornym, poszukujcym duchowoci w neognozie i buddyzmie, zwizanej z uniwersaln prawd o wiecie. Kada rozmowa z nim bya niesychanym przeyciem, kade Jego zdanie miao moc i si wyrazu. Mia w sobie co z guru, cho w kwestii chrzecijastwa si z Nim nie zgadzaem. W grudniu 2010 na prob Andrzeja napisaem krtki tekst o naszej znajomoci w zwizku z przygotowywan publikacj. Mielimy si spotka w czerwcu 2011... Jak na razie jest artyst niedocenionym, ale jestem przekonany, e si to zmieni, gdy stworzy wok siebie nie tylko rodowiskowo artystyczne, ale malowa wyjtkowe obrazy od lat 60. egnaj Przyjacielu! Twoja sztuka bdzie wieczna, Twoja duchowo take. Andrzeja Urbanowicza poznaem nie pamitam dokadnie w jaki sposb. Co dziwne wydaje mi, e odbyo si to bardzo dawno, cho faktycznie miao to miejsce z wraz przygotowywaniem wystawy Katowicki underground artystyczny po 1953 roku (2003). Do jej czci fotograficznej zaprosi mnie prof. Janusz Zagrodzki, gwny kurator tego udanego i potrzebnego pokazu. Czas, ktry jest pojciem tak naprawd wzgldnym, jeli nie podejrzanym, w moim yciu bardzo przypieszy po czterdziestym roku ycia. Czy jest to smutne? By moe, ale zacieraj si szybciej horyzonty wielu zdarze czy spotka. 1. Nasze relacje z Andrzejem Nasza wsppraca przy organizacji wystawy o undergundzie udaa si. Nie byo adnych problemw czy spi. Przy okazji poznaem take Stasia Ruksz, ktry pracowa w BWA. Nastpnie razem wsppracowalimy przy bardzo duej ekspozycji Jerzego Lewczyskiego, ktry wielokrotnie ju w latach 80. i 90. opowiada mi o niezwykej postaci Andrzeja jego happeningach czy magii, wobec ktrej Jurek nie wiedzia, jak ma si ustosunkowa. Nie mwic ju o Zofii Rydet (z. 1997), ktra zdecydowanie bardziej podatna bya na tego typu zabiegi hapeningowoartystyczne, cho zdaj sobie sprawy z nieadekwatnoci tego okrelenia. Jerzy Lewczyski wybitny polski artysta-fotograf - wielokrotnie potwierdza i przyznawa wpywu filozofii bycia i twrczoci Andrzeja. Niewielu artystw sta, aby przyznawa si do takich zalenoci, ktre tak naprawd nie s niczym brzemiennym czy zym. wiadcz o zwykej przyzwoitoci okrelonego twrcy. Lewczyski te jest dla mnie autorytetem. Pamitam take nasz wsplny udzia: Andrzeja, Jurka, take Adama Soboty na sesji teoretycznej o twrczoci Beksiskiego w BWA BielsuBiaej przy okazji jego wystawy fotograficznej tego ostatniego ze zbiorw Muzeum Narodowego we Wrocawiu. Pamitam, jak Andrzej opowiada o sile energetycznej czy duchowej rysunkw Beksiskiego, ktre po przywiezieniu do Katowic w 1977 roku i ich rozpakowaniu spowodoway Jego niesamowity bl gowy. Mwi ten bl pamitam do tej pory. Andrzej zaprosi mnie take, abym dwukrotnie zaprezentowa

AUTORZY TEKSTW

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 2 of 63

Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

katowickiej publicznoci swoje przemylenia o fotografii. Raz mwiem o fotografii surrealistycznej i znaczeniu w niej Hansa Bellmera, drugim razem przy okazji otwarcia drugiej wystawy Bellmera, co byo wielkim wydarzeniem w skali caego kraju mwiem o znaczeniu artysty i poszukiwaniu pisma ciaa. Drugi z tekstw opublikowaem w ksice Oblicza fotografii (Wrzenia, 2009). 2. Pracownia na ul. Piastowskiej Bardzo ceni sobie rozmowy z Andrzejem. Jest bardzo wiadomy tego, co tworzy, wnika w atmosfer swych prac niczym dawny alchemik poszukujcy zota. Pamitam nasze dyskusje na temat surrealizmu, sztuki gejowskiej, ktr pozna w Nowym Jorku czy galerii Krzywe Koo. Andrzej dla mnie autorytetem w sprawach artystycznych, lubi z nim rozmawia. auj tylko, e nie wytrwa w buddyzmie, ktry uprawia i wsptworzy w Polsce na pocztku lat 70., gdy to mogoby go zbliy do poznania i zrozumienia wiata, a jestem pewien, e poprzez religi, w mniejszym stopniu filozofi i sztuk mona to uczyni sposb mniej lub bardziej doskonay, cho nigdy wpeni doskonay. Oczywicie wpyw buddyzmu by wielokrotnie interpretowany w kilku tekstach o Jego twrczoci. Czy pracownia jest tylko miejscem pracy? Pytanie banale. Odpowied brzmi nie! Jest i przez lata byo, o czym te wielokrotnie pisano, miejscem, gdzie przyjedali lub bywali czoowi czy wybitni intelektualici polscy. Cenna jest biblioteka skadajca si tysicy ksiek i katalogw. Pewnie rwnie interesujca jest korespondencja. Ale najwaniejsze s prace Andrzeja tworzone od koca lat 50. Pamitam do dzi obraz o duym formacie, jaki pokazywany by na pocztku lat 60. w Krzywym Kole Mariana Bogusza. Rwnie dobrze pamitam test, w ktrym udao si artycie wyj poza ograniczenia konstruktywizmu Wadysawa Strzemiskiego poprzez powrt do ikony i pogldw filozoficzno-estetycznych w. Dionizego Aeropagity. Szkoda, e tego nie potrafi pocign dalej, gdy wydaje mi si, e ten problem jest w dalszym cigu do rozwizania. Jednak przyszli historycy Jego tak wanej dla mnie twrczoci bd mieli problemy z interpretacj. W ktrym momencie buddyjskie symbole i znaki, a take wczeniejsze alchemiczne przestaj znaczy i staj si znaczeniem pozbawionym znaczenia, jak to miao miejsce w dojrzaej i pnej twrczoci wspomnianego ju Beksiskiego. Czy jest to ju forma wyzuta znaczenia? Czy jest ona tylko ornamentem, ale wiemy te e sam ornament take moe by znaczcy, aby przywoa jego przejawy antyczne grotesk czy manierystyczne tzw. rollwerk.
Pole to w Google

Sylwetki: Krzysztof Jurecki ANDRZEJ URBANOWICZ


Malarz, grafik, twrca parateatralny. Urodzi si w 1938 roku w Wilnie, zmar 21 sierpnia 2011 roku w Szklarskiej Porbie. Studiowa na ASP w Krakowie w latach 1956-1958, w latach 1958-1962 w filii macierzystej uczelni - w Katowicach. W latach 1972-1991 mieszka w USA. Eseista, krytyk sztuki, a take organizator wystaw i sympozjw na temat sztuki Hansa Bellmera w Katowicach (1995, 2002). Wraz z Henrykiem Wakiem wsptwrca Stowarzyszenia Twrczego Bellmer. Debiutowa na wystawie indywidualnej w Galerii Krzywe Koo w Warszawie w 1963 roku, gdzie pokaza obrazy nawizujce do idei Wadysawa Strzemiskiego, ale inspirowane take mistycyzmem zawartym w tekstach Pseudo-Dionizego (V/VI wiek). W tym czasie rozpocz studia nad okultyzmem. Z awangardowej pogoni za niedocignionym ideaem linearnoci wiata wycofa si ju w latach 60. Przestrze twrcza artysty zbudowana zostaa na podstawie jego inspiracji duchowych - buddyzmu zen, neognozy, okultyzmu, do ktrego zwrci si ju w 1963 roku (obraz Wielka Garota czyli Splendor Solis). Symbolika solarna zawarta w jego twrczoci czya si take z odniesieniami do mitologii egipskiej i przede wszystkim z motywem

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 3 of 63

Ouroborosa (symbolem wiecznej przemiany i odwiecznego chaosu). W tekcie Okazanie (1999) Urbanowicz stwierdzi: Najdosowniej jestemy dziemi wiata, cho nie zawsze o tym pamitamy. Nawet, gdy jest go cakiem niewiele, ono jest najwaniejsze. Posacem uczu wiata jest barwa. Wczesne obrazy Urbanowicza z koca lat 60. naley porwnywa z formaln, ale przede wszystkim duchow, atmosfer twrczoci Zbigniewa Makowskiego. Mona w nich jednak odnale take reminiscencje pop-artu w jego odmianie nazywanej psychodelic-art, uderzajcej kontrastem kolorystycznym. Ju w tym czasie Urbanowicz tworzy jednak zadziwiajce i dojrzae prace. Najwaniejsza cz jego twrczoci zwizana jest z dziaaniami katowickiej grupy Oneiron (1967-1978), do ktrej naleeli m.in. Urszula Broll, Zygmunt Stuchlik, Antoni Halor i Henryk Waniek. Artyci tej grupy w twrczy sposb zgbiali teori Carla Gustava Junga, w tym znaczenie marze sennych, oraz ikonografi sztuki Dalekiego Wschodu. Istotne okazay si ich interdyscyplinarne dokonania artystyczne, np. wsplne dzieo skadajce si z trzydziestu plansz, Leksykon (Encyklopedia symbolu), pokazane po raz pierwszy w 1969 roku, o wysublimowanej strukturze rysunkowej penetrujcej wewntrzne pojcie symbolu, a nawet kosmogonii wiata z rnych kultur. Wyraao ono bardziej formu chaosu, za ktr opowiedzia si pniej Urbanowicz, ni kategori prawdy, cho bya ona zasadniczym celem w tej realizacji, odwoujcej si do koncepcji sakralnoci wiata, wyraajcej si przez zmienne kulturowo i historycznie symbole, w ktrych silnie manifestowa si erotyzm, rozumiany jako energia twrcza. Interpretowana gwnie jako psychodeliczna twrczo Urbanowicza i w mniejszym stopniu Henryka Waka z lat 70. (np. wsplny obraz powicony Janowi Palachowi), otwarcie manifestujcych postaw antykomunistyczn, moe by okrelona mianem katowickiego undergroundu. W odrnieniu od prac Waka malarstwo Urbanowicza przesycone byo ju wtedy perwersyjn erotyk. W jego twrczoci zaznaczyy si: metoda cytatu dawnej sztuki (np. Hansa Holbeina Modszego), wykorzystywanie motyww fotograficznych (w tym z krgu low art) oraz silny kontrast kolorystyczny. Grupa Oneiron dla kultury polskiej odkrya wiele wiatw artystycznych, w tym mit czeskiej Pragi oraz alchemii i wiedzy tajemnej, cho podlegajcej artystycznej racjonalizacji. Po raz pierwszy w Polsce dogbnie zainteresowaa si buddyzmem zen. Dla zrozumienia malarstwa Urbanowicza bardziej istotny jest jednak jego zwizek z yciem i poszukiwanie zrozumienia istoty wiata. Wydatnie podkrela wszelk biologiczno ycia, w tym oczywicie czowieka, co byo przedmiotem wielokrotnych penetracji artystycznych w XX wieku (np. Wadysaw Strzemiski). Wida to na przykadzie obrazu renica, ktry mimo swej abstrakcyjnej pulsacyjnej formy traktuje o biologicznoci ycia. Istota malarstwa Urbanowicza uwidacznia uporczywe drenie okrelonych problemw. Podstawowym jest poszukiwanie obsesyjnych, wowatych splotw (Tczowanie, Serpemanita), ukazywanie wyobraenia soca oraz przenikajcego wszystko erotyzmu - potnej siy oywiajcej wiat. Poszukiwanie mioci, czasami z jej ciemnymi odmianami, zwizanymi ze skrywanym w podwiadomoci sadomasochizmem z pewnoci byo jednym z celw artystycznej dziaalnoci artysty. Mioci przynajmniej w podwjnym znaczeniu: ziemskim jak i boskim, cho odrnienie jednego od drugiego tylko teoretycznie jest jednoznaczne. Artysta prezentowa postaw afirmatywn wobec ycia, ktrego zasadniczym skadnikiem jest chaos. Poszukiwa nowego paradygmatu dla rozwoju kultury. Z pewnoci nie by on nowy, ale te nie by popularny, gdy w historii kultury europejskiej przewaa zracjonalizowany antropocentryzm. Jego obrazy to czsto wizualne buddyjskie koany przedstawiajce rne historie, ktre maj w widzu wywoa okrelone uczucia, a przede

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 4 of 63

wszystkim doprowadzi do otwarcia drzwi percepcji, zrozumienia lub przywoania okrelonego stanu psychicznego. Oczywicie nie jest to atwe, ale artysta ma do takiego nauczania okrelone przygotowanie duchowe, bdce wynikiem buddyjskich inicjacji i studiowania ezoterycznych pism. Jego sztuka jest ze swej natury gboko symboliczna, ale podobnie jak w XIX wieku czyhaj na ni rnego typu niebezpieczestwa. Wielokrotnie jednak udawao si Urbanowiczowi porusza dziwne stany rzeczywistoci widzialnej oraz tej ukrytej, niedostrzeganej, ale odczuwanej, jak ma to miejsce np. w obrazach wiecce czy Wschd. Obrazy Urbanowicza powinny by tumaczone w poetycki sposb, tak jak to znakomicie czyni Urszula Benka. Inny klucz, poza duchowym, mija si z istot przesania zawartego w jego sztuce. Twrczo artysty bya bardzo konsekwentna. Ju w latach 60. soce stanowio jeden z gwnych jej wtkw. Pniej okazao si, e wszystko zostao mu podporzdkowane, stao si dla artysty zasadnicz manifestacj istoty ycia jak i emanacj energii (bstwa). Pomimo witalnoci determinujcego ycie chaosu, w ktrym musimy istnie, nad wszystkim wznosi si konstytuujce go, tworzce podstawow zasad bytu, soce. W 1992 roku w Galerii Sztuki Wspczesnej BWA w Katowicach miaa miejsce retrospektywna wystawa prac Andrzeja Urbanowicza. W latach 1992-1994 dziaa jego Teatr Oneiron 2 (spektakl Wizy), a w 1996 roku - Teatr Oneiron 3. Wszystkie oparte byy na wizyjnoci i swobodzie interpretacyjnej, czce si z poetyk rytualnej anarchii, zacierajce granic midzy ceremoniaem a wydarzeniem mistycznym, pomidzy erotyk a kosmiczn wzniosoci. Kolejna wana wystawa artysty, Andrzej Urbanowicz. Splendor Solis, odbya si w BWA w Katowicach na przeomie lat 1999/2000. Prace artysty posiadaj w swoich zbiorach: Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Narodowe w Poznaniu, Muzeum lskie w Katowicach, Muzeum Grnolskie w Bytomiu, Muzeum Sztuki w odzi, Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Grze, BWA Katowice, Muzeum Historii Katowic, Muzeum Okrgowe w Koszalinie. (2004)
Pole to w Google

Recenzja: Stanisaw Esden-Tempski OWCA ORCHIDEI


Instrukcja obsugi dziea literackiego. owca orchidei nie jest grzeczn ksik to pewne! W pierwszym ogldzie rzucaj si w oczy ajdackie tytuy rozdziaw. Kiedy Sawkowi Baldowi robio si niedobrze, Goa, dupa, Znw krocze tym razem Klemensa, Dziwna wielko indyczych jaj, Nieprzyzwoita twarz Jacka, Opluty Jazon... - mona by dugo cytowa; do wyjtkw nale tytuy, ktre mona by bez tremy przeczyta w salonach literackich Warszawy czy Krakowa. Sto krtkich rozdziaw (pieni) penych smutnej treci opatrzonych tytuami penymi nonszalancji. Kogo lub co atakowaem tym estetycznym wyzwaniem?! W jakim celu tak wytrwale rozwijaem opisy tych wszystkich ludzkich zych skonnoci? Mj zamiar wic by cile realistyczny, podobny do intencji Balzakowskich. Szybko jednak zauwayem, e realistyczne jedynie podejcie do opowieci o podry do Ameryki zaprowadzi mnie na grzzawiska banalnoci. Na dodatek mj Jazon - Sawek ysy (Bald) przybywa do dzisiejszej Kolchidy z zupenie innej Utopii, w ktrej wszyscy z zaoenia mieli wszystkiego pod dostatkiem, wic nie byo potrzeby ugania si za zotym runem. Polska na dodatek jest krajem katolickim. Setki i tysice razy w kocioach swego wyznania syszelimy ja i mj Bohater, e pierwej wielbd przejdzie przez ucho igielne,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 5 of 63

zaczym bogacz trafi do krlestwa niebieskiego. Temu przekonaniu towarzysz inne zdania z Biblii o ptakach co nie siej i nie orz, a maj. Sawek wychowywany by w pogardzie dla karierowiczostwa, w umiowaniu cnotliwej biedy i bohaterstwie czynw spoecznych. USA do kraj protestancki, ktrego filozofia selfmademana ma swe biblijne rdo w opowieci o ukrytych talentach. A przecie obaj Baldowie, Sawek - prawnuk i Szymon pradziad, porzucili domy rodzinne i pojechali szuka swego szczcia na antypodach? Dlaczego? Pomijajc ju wzgldy martyrologiczne, paradoks ich wyborw tworzy podstawowa sprzeczno waciwa dla caej diaspory wyksztaconej na greckich i rzymskich mitach. Staroytni Grecy, tworzc mity w gruncie rzeczy opisywali ycie, chrzecijastwo opisujc ycie tworzyo niedocige mity. Bald by z gry niechtny materialistycznej hucpie kolchidyjskiego spoeczestwa. Na sam myl o wyjedzie do Ameryki Sawkowi Baldowi robi si niedobrze. Za oceanem jed obraliwie eleganckie samochody. Bald znalazszy si tam za morzami umarby z ponienia. Sawek nie mogc odda si wycigowi szczurw, gonitwie za szmalem na brudnych ulicach polskiego getta (ze wzgldu na blokad ideologiczn, ktr zaszczepio w nim chrzecijastwo) musia znale sobie jakie alibi. Wytumaczenie dla swej abnegacji potrzebne mu byo, aby czu si (to zupenie zapomniane sowo) g o d n i e . Spodziewa si, e znajdzie ow legitymacj w ksice swego pradziadka The exile from Eldorado. Ksika ta miaa pomc mu odpowiedzie sobie na pytanie, ktre take drczyo historykw dlaczego historyczny Bald, poszukiwacz zota i owca orchidei, dokona, jakbymy dzisiaj powiedzieli, aktu terrorystycznego, powodujc wybuch w delcie rzeki San Juan (Nikaragua) i uniemoliwiajc tym samym podrowanie do Kalifornii. Dlaczego Szymon Bald umierci gorczk zota, Oto caa mylowa intryga mojej ksiki. Szymon Bald pradziad jest postaci koherentn. Nie zadawa sobie pytania jaki jest jego dekalog. Ten system by dla niego niezagroony, jak dzisiejsze intelektualne mody, trwa i wydawa si by niezmienialny. Szymon zrozumia, e w pogoni za zotem kultury ludzkie bd si niebezpiecznie miesza. Zagrozi to czowiekowi utrat swej niepowtarzalnoci, wasnego imienia. Dlatego Szymon z takim spokojnym sumieniem decydowa zatka rzek San Juan, jak byle kran z piwem. To by akt na miar Herostratesa, Szymon zniszczy w swoim mniemaniu wityni Zotego Cielca! Chocia Sawek Bald prawnuk i Szymon Bald pradziad realizuj to samo fatum losu s uchodcami politycznymi i wyjedaj do Kolchidy, jak Jazon, a take obaj zakochuj si w crkach Arestesa. Rni si jednak zasadniczo. Szymon jest postaci powan. Mimo, e kurdupel, budzi groz i zaufanie wspczesnych. Sawek niegodzien jest swego pradziada. Co dnia odczuwa swoj mieszno. To jest jego podstawowa tragedia. Chciaby by taki dzielny i wielki jak jego pradziad, ale jest tylko aosny. Daniel Bourne w Artful Dodge pisze o Sawku Baldzie, e to a figure who seems to have just stepped from the pages of Joseph Conrad novel. Jak wprowadzi do tekstu tak wanie posta w czasach zdychajcego postmodernizmu? To by problem nas obu - autora i mego Bohatera. W promieniowaniu postmodernizmu bylimy wszyscy. Leslie Fiedler pisa: misista, realistyczna powie o wyranej fabule, z wyranymi postaciami, plus przyjemne, wzniose myli o maestwie i pci, o spoeczestwie i rodzaju ludzkim... taka powie umara. Czytywalimy ksiki Bartha, Pynchona, Vonneguta, Wszyscy bylimy dziemi epoki wstydu narracyjnego. Sawka Balda mg wyrazi jedynie bunt. Bunt nie liczcy si z adn Form Ja, jako autor byem jedynie medium informujcym o samym procesie. Forma nie przystawaa do tego, co dziao si w getcie polskim w Chicago. Postanowiem wic obrazi si na Form i lekce sobie j way. Potraktowaem zwyczaj literacki jak yw osob i mciem si na stereotypach literackich, torturowaem je, jakby to Kultura bya odpowiedzialna osobicie za to, e adnej Formy dla mojego bohatera nie mona byo znale. Za motto wziem cytat z Don Juana Byrona:

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 6 of 63

Cervantes przemia rycerstwo Hiszpanii Jeden miech zdoa prawego pozbawi Nard ramienia. Odtd niewidziani Tam bohaterzy. Aby powie bawi Moga, wiat gleb przygotowa dla niej. By wyrazi bunt mego bohatera i mj wasny musiaem rozprzc si w sposb moliwie najbardziej opanowany i artystycznie skuteczny. Zrobiem to na kilka sposobw Powie moja pozbawiona zostaa narratora, jakbymy umwili si z moim bohaterem, e ju adnych osb trzecich midzy nami nie bdzie. Trzeciosobowe formy gramatyczne s wynikiem zaoenia, i Opowie moe si sama opowiedzie - wystarczy popatrzy i wszystko staje si jasne! W powieci wic przede wszystkim wany jest obraz, waniejszy od tego co si dzieje. Rol oskaryciela posikowego zagray przymiotniki, niespodziewane zwizki syntaktyczne, metafory. To bya nasza amunicja - Sawka i moja. W rozdziale Ebenezer Scrooge i jego niena faktoria podr salesmana ogosze jest podr przez Kultur. Zwyky biznes kontraktorski jawi si nam jako biuro Ebenezera Scroogea wprost z prozy Dickensa. Mroczne cienie we wjedzie do hurtowni s rodem z gotyckiego zamku w Malborku, murarze s masonami i budowniczymi piramid, samo biuro staje si stacj bakunowego faktora (wprost z Bartha), opis ulicy jest echem zimowych widokw hanzeatyckiego Gdaska, na koniec soce pojawiajce si spomidzy chmur jest jak kadr z serialu o gwiezdnych wojnach i wylania si niczym kolanko z nierdzewnej stali... Obrazy wiruj i zmieniaj si z szybkoci montau telewizyjnego. Taka jest bowiem wiadomo Sawka, taki jest baagan duchowy wspczesnego czowieka. Duej psychika Sawka koncentruje si na zmylonym licie Szymona Balda do brata. (Krg V) To zrozumiae list opisuje czas miniony, koherentny i stabilny. Czas pokych fotografii. Powie poprzez tak wanie budow si rzeczy przeksztacia si w rodzaj poematu epickiego. Ta najstarsza, homerycka jeszcze forma podawcza bya najwaciwsza dla mitologicznych treci. Poemat ten jest jednak poematem wkurwionym na Form, na czas, na okolicznoci, Jest opisem wiadomoci czowieka wrzuconego w mietnik wspczesnoci (czowieka wpdzonego do raju). Narracja staje si momentami wulgarna, jakbymy obaj Sawek i ja, nie znieli wreszcie czego, nie stawao nam opanowania Bo zasadniczym naszym konfliktem jest walka realnoci z Mitem. Nabralimy w czasie tej podry przez wiat i Kultur wrogiego stosunku do Formy w ogle. Mj Sawek wdrujc przez krgi emigracyjnego Pieka poszukujc wielkoci (Tradycji) swego pradziada a take gonic za cieniem swej Beatrycze, w istocie goni za cieniem, wymiarem ludzkiej godnoci. W momencie, gdy Sawkowi prawie udaje si wej do zakltej dla niego Rzeczywistoci, Forma poematu pka, zaamuje si skutkiem zbyt silnych emocji i Bohater sam zabiera Gos w sprawie swego Romansu. Stao si tak, bowiem Sawek tylko w niezgodzie z rzeczywistoci mg spenia swe przeznaczenie: Tacy jak ja mog si utrzyma przy yciu tylko wwczas, gdy nikt nas nie chce mwi do stewardessy na lotnisku - Do ycia potrzebne jest nam jakie antypowietrze. Myl, e to taka nasza przemijajca, motyla generacja... lecz pki tu jestem, taki jaki jestem, musz sprawi, by wstrt, ktrym napeniam Amerykanw, nabrzmia treci. Przesta by tak gupio bezinteresowny? Poematy nie daj gotowych recept. Poezja nie jest od tego. Wystarczy gono zada pytanie! Choby nawet Kultura nie miaa uszu a w nosie nosia zote kolczyki... Stanisaw Esden-Tempski, owca orchidei, Polnord - Wydawnictwo Oskar, Gdask 1994.
Pole to w Google

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 7 of 63

Felieton: Igor Wieczorek NAJGRONIEJSZE ZWIERZ WIATA


Bg stworzy czowieka, poniewa rozczarowa si map. Z dalszych eksperymentw zrezygnowa, zapewnia kiedy Mark Twain. Bardzo moliwe, e mia racj. Jednak czowiek w przeciwiestwie do Boga nie potrafi zrezygnowa z eksperymentw na mapach. Wedug danych midzynarodowej organizacji Great Ape Project (Projekt Wielkich Map) w samych tylko Stanach Zjednoczonych wizi si obecnie 3100 map czekoksztatnych, z czego 1280 poddawanych jest eksperymentom biomedycznym. Jeszcze gorzej wyglda sytuacja w Europie, w ktrej kadego roku takim eksperymentom poddawanych jest ponad 10.000 map. W tym niechlubnym procederze prowadzi Wielka Brytania, a tu za ni plasuj si Francja i Niemcy. I nie chodzi tu tylko o laboratoria, wykonujce testy dla koncernw farmaceutycznych czy kosmetycznych, lecz take o prestiowe uczelnie, takie jak Oxford University. Od wielu lat rne organizacje i rodowiska europejskie apeluj o wprowadzenie jakiej nowej dyrektywy. Przy Komisji Europejskiej powstaa nawet Akcja Dla Ochrony Zdrowia Zwierzt, ktrej celem jest monitorowanie i propagowanie rozwoju alternatywnych metod badawczych. Ju od duszego czasu Fundacja Dr.Hadwen prowadzi kampani publiczn, majc na celu wymuszenie na Unii Europejskiej przypieszenia prac nad now dyrektyw. We wrzeniu 2007 r. Parlament Europejski podpisa deklaracj wprowadzenia cakowitego zakazu eksperymentw na naczelnych pozyskiwanych ze rodowiska naturalnego, a w maju 2008 r. dr. Jane Godall, znana badaczka i mioniczka szympansw, przedstawia Komisji Europejskiej petycj podpisan przez 150.000 obywateli Unii, ktrzy pragn jak najszybszego wprowadzenia nowej dyrektywy. Niestety wszystkie te akcje, deklaracje, apele i petycje okazay si nieskuteczne. W przemwieniu wygoszonym 17 czerwca 2008 r., Stavros Dimas, Komisarz Unii Europejskiej ds. rodowiska, owiadczy, e Rozwj nauki nie pozwala jeszcze na cakowity zakaz eksperymentw na naczelnych i uycie pewnej, ograniczonej liczby naczelnych, jest obecnie nieuniknione w wielu kluczowych problemach badawczych. Aktywici Projektu Wielkich Map nie pozostawili na Stavrosie Dimasie suchej nitki, ale niczego to nie zmienio. Godnym uwagi gosem w tej dramatycznej dyskusji na temat naszych relacji z mapami okaza si amerykaski film pt.Geneza Planety Map, ktry w odrnieniu od gonej powieci Pierrea Boullea i wszystkich jej filmowych adaptacji, dotyczy sedna problemu, a nie tylko jego niezwykych, hipotetycznych nastpstw. Mimo e akcja filmu rozgrywa si we wspczesnym San Francisco, gdzie grupa naukowcw prowadzi zaawansowane badania genetyczne, w wyniku ktrych dochodzi do narodzin rasy wybitnie inteligentnych map i wybuchu wojny o ich dominacj nad ludmi, to jednak prawdziwym tematem filmu wydaje si odwieczny kompleks Homo Sapiens, ktry za adne skarby nie chce pogodzi si ze swoj mapi natur i gotw jest zrobi wszystko, aby tylko nie by tym, kim jest. Ewa Drab, autorka znakomitego szkicu krytycznego pt. Z mapy powstae i w map si obrcisz dosza do wniosku, e Relacja czowiek -mapa przedstawiona w powieci Boullea mogaby zosta odczytana w kategoriach kadej innej relacji spoecznej, w ktrej jedna grupa jest dyskryminowana, a druga wywiera nacisk spoeczny, posugujc si przy tym hasem rzekomej wyszoci. To z ca pewnoci prawda. Warto jednak zauway, e w odrnieniu od powieci Boullea i wszystkich jej ekranizacji, film Ruperta Wyatta kieruje nasz uwag na niezwykle aktualne problemy, takie jak ryzyko zwizane z niekontrolowanym rozwojem bioinynierii, niepotrzebne wykorzystywanie map czekoksztatnych w badaniach nad chorobami Alzheimera i Parkinsona, czy podporzdkowanie bada naukowych interesom drapienych koncernw.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 8 of 63

Istoty ludzkie to jedyny gatunek zwierzt, ktrych sczerze si obawiam powiada George Bernard Shaw. Wcale mu si nie dziwi.
Pole to w Google

Esej: Stanley Devine OBOJTNI NA MIER... Z WYBORU


Coraz wicej usysze mona o godzie w Somalii. Temat ten niewtpliwie staje si dla mediw atrakcyjn i tani poywk. W kocu nie co dzie moemy obserwowa niwo mierci i dostrzec jej oblicze na twarzy drugiego czowieka. Szokujce s wic w mym odczuciu sowa wypowiadane przez spor grup osb, z ktrych wysnu mona nastpujc konkluzj: nie warto pomaga czarnym, bo to nie nasz problem w dobie biedy panujcej rwnie w Polsce. Ju nie tyle szokuje, co przeraa podejcie wielu artystw - i tutaj pozwol sobie sowo to umieci w cudzysowie, by zwrci uwag na pewien paradoks. Ot artysta to czowiek z natury obdarzony nieprzeniknion dusz, wraliwoci oraz talentem i szerokim ogldem wszelakich paszczyzn wiata. Kady, kto uchodzi we wasnym mniemaniu za artyst, tak zwyk o sobie myle. Jednake artysta urzeczywistniony musi koniecznie umieci si na pograniczu, gdzie sztuka styka si z yciem, tam gdzie powstaj niemie pytania na co zwraca uwag w swych Dziennikach Gombrowicz. Jeszcze dalej posuwa si wszechstronny literacko Witkiewicz, piszc, i prawdziwy artysta, a nie przeintelektualizowany mynek mielcy automatycznie wszystkie moliwe wariacje i permutacje, nie powinien ba si cierpienia. Tymczasem prowadzc osobist korespondencj z wieloma nazwijmy ich wic rzemielnikami - wyoni si ju - nie jak wczeniej obraz szokujcy - a wrcz wstrzsajcy. Ot rzemielnicy ci zamykaj si w wiecie wykreowanym na wasne potrzeby egzystencjalne. wiat ich jest ograniczony, gdy albo oddalaj od siebie istnienie za, cierpienia... lub te - co gorsze - majc pen wiadomo istnienia tyche zjawisk, nie opuszczaj wygodnego wiata iluzji, otaczajc si piknem poezji, muzyki. Obojtno? Nie. To przejaw - uyj mocnego sowa - odczowieczenia. Bo jak inaczej nazwa kogo, kto wiadom godu oraz udrk dotykajcych miliony niewinnych ludzi, usprawiedliwia si rzekomym realizmem i pozostaje bierny. Wszak nie jest tajemnic, e czowieczestwo winno znamionowa czowieka w kadej przestrzeni jego bytu. Gdzie wic wrd tych rzemielnikw goszona w staroytnoci stoicka idea braterstwa? Gdzie wzniose natchnienia wielkich twrcw? I wreszcie - gdzie pami o sowach Wojtyy - kapana, stanowicego w Polsce obiekt kultu? Stwierdzi on przecie - bardzo mdrze zreszt - e za cierpienie oraz wojn odpowiedzialni s nie tylko ci, ktrzy j bezporednio wywouj, ale rwnie ci, ktrzy nie czyni wszystkiego co ley w ich mocy, by przeszkodzi temu zu. Wobec powyszego nie przemawia do mnie argument wskazujcy za przyczyn godu w Somalii tylko i wycznie tak zwan polityk wadz oraz struktur somalijskich i midzynarodowych w sensie instytucjonalnym. Teza ta jest w duej mierze trafna, gdy podda j analizie geopolitycznej, jednak nie moe ona usprawiedliwia biernoci. Nie powinna usprawiedliwia, bo jak wida - moe. Zapytam przewrotnie: czy milczenie cywilizowanego wiata nie stanowi kolejnego paradoksu? My oczekiwalimy pomocy w trudnych latach wojny. W XXI wieku - ten cywilizowany wiat - potrafi ofiarowa miliardy na wsparcie upadych systemw gospodarczych pastw europejskich. Darowizna w postaci ywnoci o wartoci 200 mln dolarw, a kwot tak Polska przekazaa na pomoc pochonitej w kryzysie Islandii, to setki tysicy penych brzuchw... na Czarnym Ldzie, tam gdzie wycignita rka ebrzcego dziecka prdzej uschnie, ni ugnie si pod ciarem ochapu cywilizowanej Europy. Osobom znanym, cieszcym si autorytetem oraz uznaniem powierzona zostaa misja przewodzenia spoeczestwem. Pod wpywem ich

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 9 of 63

charyzmatycznych dziaa, przypiesza mona pozytywne - ludzkie reakcje na du skal. Nieliczni t misj wypeniaj. Lecz jeli jest szansa, by uratowa cho jedno istnienie, zawsze odpowied moja bdzie brzmiaa - warto. Gdy mier zagoci przed oczyma tych, ktrzy dzi wybieraj wiat iluzji i pikna, stan oni by moe twarz w twarz z zagodzonym somalijskim czowiekiem. Twarz, ktrej wyraz mwi i skrywa w sobie wicej, ni najwiksze nawet dzieo sztuki. T gbi dostrzeg wanie nieliczni. Ludzie.
Pole to w Google

Rozmowa: Jan Siwmir, Tomasz Sobieraj JACEK DEHNEL


Jan Siwmir Leszek Bugajski w swoim artykule pisa, e Fotoplastikon Jacka Dehnela sprawia wraenie typowej ksiki ratunkowej, jak pisarz publikuje, gdy wyczuwa, e ju czas na potwierdzenie swojej obecnoci, a nie ma adnego wieego pomysu na to, co mgby napisa. Dehnel adnie wic skomentowa kolekcj starych fotografii oraz widokwek i tak powsta zbir miniesejw, z ktrych nic nie wynika. To seria prozatorskich wprawek napisanych nie wiadomo po co. Tak byo w 2009 roku. Niedawno Dehnel wyda kolejn, tym razem poetyck ksik, ktrej niecierpliwie wyczekiwaem, katastrofalna bowiem zapa w literaturze najbardziej widoczna jest w utworach poetyckich. Ryba psuje si od gowy, a przecie, co by nie mwi, na przestrzeni wiekw to wanie przede wszystkim poezja wytyczaa kierunki w literaturze, bdc na szczycie hierarchii utworw literackich. Dlatego naley jak najwczeniej zepsuty eb obci, ryb wypatroszy, dopieprzy, dosoli i dopiero potem decydowa si jak j przyrzdzi. Tomasz Sobieraj Seria prozatorskich wprawek napisanych nie wiadomo po co zastanawia si pan Bugajski nad Fotoplastikonem. A wanie, e wiadomo Dehnel dosta na napisanie tych wprawek pienidze od Niemcw, o czym unienie wieci w dzikczynnych sowach na kocu ksiki. A z kolei pewnie jaki ich literat przyjecha sobie na stypendium do Polski. Mniej wicej tak to idzie: ulubieni przez reim zaczerniacze papieru wymieniaj si na luksusowych turnusach w kraju i za granic, gdzie tuk ksieczki na zamwienie, wydawcy dostaj dotacje na ich wydanie, ministrowie kultury i inni kierownicy podaj sobie mikkie apki i bior diety; wszystko jest piknie, tylko czytelnictwo siga dna. Paradoks? Zastanawiajce, e w tej powodzi wspaniaych pisarzy nastpuje katastrofalny spadek czytelnictwa... Wic Dehnel wykona robot, jak ukadacz kafelkw czy hydraulik. Tylko ze takich kafelkarzy jest w Polsce mnstwo. Trudno si jednak nie zgodzi z Leszkiem Bugajskim. Dehnelowi brak pomysw, zreszt nigdy ich za wiele nie mia, i pewnie dlatego zdecydowa si na noszenie pelisy i melonika miay uwiarygodni jego geniusz, ktrego najczystszym przejawem s rymowanki w stylu wierszyka Przyjcie: Stoj u okna strome ciemnoci, ciemno przychodzi do okien w goci. A za ciemnoci id zwierzta, adne bestiarium ich nie spamita. Za zwierztami mier biaa kroczy, mier szecioskrzyda, na skrzydach oczy. Staj u okien. Patrz do rodka. Bardzo si zmieni, kto je napotka. W rodku tum, meble, ksiki i szklanki, czyli szko, drewno, papier i tkanki. W zasadzie caa jego twrczo poetycka sprzed Ekranu kontrolnego to zestaw takich miesznych wierszykw, adniutkich niczym ze sztambucha pensjonarki albo doynkowego spotkania sekcji poetyckiej koa gospody wiejskich. Oczywicie, e Dehnel jest zjawiskiem ciekawszym ni upozowani na Wojaczkw panalfabeci, bo przynajmniej umie pisa, ale

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 10 of 63

co ju niejednokrotnie podkrelaem nie ma o czym. Jest jak wydmuszka, owicka wielkanocna pisanka, pokolorowany z zewntrz, w rodku pusty; to pozbawiony wasnego poetyckiego jzyka dobry ucze, ulubieniec starszych pa i nauczycielek, ukadacz gadkich zda, ktry jednak potrafi by arogancki, gdy wyczuje zagroenie w postaci kogo od siebie lepszego jakkolwiek pojcie lepszego rozumie. Jan Siwmir Gdy czytasz wiersze Dehnela, to czy nie nasuwa Ci si skojarzenie z poezj Philipa Larkina? Dehnel momentami wydaje si by epigonem angielskiego poety, ktrego podobno nawet tumaczy. Jest taki wiersz Larkina Long lion days, ktry zapewne wywar na naszym modym naladowcy kolosalne wraenie: Long lion days Start with white haze. By midday you meet A hummer of heat Whatever was sown Now fully grown (...) i tak dalej. Sporo tego typu rzeczy Larkin napisa; sporo te napisa rzeczy wietnych, nawet doskonaych, jednak Dehnela najwyraniej zapodnia kiczowata estetyka dla ciotek w krynolinach a nie na przykad Heads in the women's ward poruszajcy wiersz o umierajcych w szpitalu samotnych kobietach. Tomasz Sobieraj Te czstochowskie rymowanki Larkina i Dehnela zalatuj mi te nieco Williamem Blake'em, ktry w pewnych krgach robi od wielu lat pomiertn karier jako poeta metafizyczny. Osobicie nie gustuj w tego typu poetyce, ktr Platon nazwa bekotliw niczym delficka przepowiednia, a ktra z metafizyk ma w istocie tyle samo wsplnego co haftowana makatka na cianie kuchni wiejskiej chaupy z tekstem Gdzie kucharek sze, tam nie ma co je albo Zimna woda to dobra ochoda. Dla mnie to nie jest metafizyka. Szkoda, e nasz przebrany w paletko z futrzanym konierzykiem geniusz rodem z Trjmiasta nie zainspirowa si inn poetyk Larkina, tak jak np. w wierszu This Be The Verse; to wietny utwr, ale zdecydowanie nie dla grzecznych chopcw, nie nadaje si te do recytowania u cioci na imieninach. Mwisz, e Dehnel tumaczy Larkina? Sam? Ciekawe. Bardzo ciekawe. To on zna angielski? Szkoda wic, e nie wzi sobie do serca wiersza Good for you, Gavin, zaczynajcego si od bardzo mdrych sw, ktre w tym miejscu dedykuj wszystkim modym i aroganckim poetom, i w ogle wszystkim chopcom i dziewczynkom pretendujcym do miana artystw: It's easy to write when you have nothing to write about (That is, when you are young) czyli: atwo jest pisa, gdy nie masz o czym (Czyli wtedy, gdy jeste mody) I, waciwie, na tym moglibymy skoczy rozmow o poecie Jacku Dehnelu, prozaiku Jacku Dehnelu, felietonicie i recenzencie Jacku Dehnelu, tumaczu Jacku Dehnelu, malarzu Jacku Dehnelu, i odoy j do roku np. 2030, kiedy by moe nasz bohater bdzie ju mczyzn, pozna ycie, przeczyta par ksiek wicej, najd go jakie refleksje, a moe nawet porzuci zbieranie literackich rupieci i znajdzie swj wasny pisarski styl. Bo jaki tam skromny potencja to on posiada, ale to troch tak, jak z samochodem, ktry ma silnik, ale brak w nim benzyny, wic nie pojedzie, wiata si nim nie zwiedzi, horyzont wyobrani cigle bdzie ten sam, wski, ograniczony przedni szybk. Dehnel to takie wyremontowane autko, ale bez paliwa. Jan Siwmir Gdyby stosowa terminologi Kobiety Pracujcej z kultowego Czterdziestolatka, powiniene powiedzie wypicowane autko. Wracajc do metafizyki mam wraenie, e jaka pozaziemska sia zadziaaa w przypadku Dehnela i uczynia go laureatem nagrd i beneficjentem stypendiw; za Ekran kontrolny dosta nominacj do Nike 2010. Przed trzydziestk zgarn wiele wanych laurw, jest

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 11 of 63

tumaczony na obce jzyki, popularny... Tomasz Sobieraj ...popularna jest te Katarzyna Cichopek, Violetta Villas, bracia Mroczek, Mr. Muscle, Vanish, anet Kaleta, ma na hemoroidy, chrupki kartoflane. Jeden brat Mroczek zdoby nawet laurk za plsy a Villas robia karier za granic. I co z tego? Laury, drogi Janie, szybko widn, jak zauway w. Augustyn, ktry te by za modu poet i nawet bra udzia w poetyckich turniejach; uwany czytelnik jego Wyzna z pewnoci znajdzie fragment, w ktrym przyszy Ojciec Kocioa i filozof uwiadamia sobie, e te konkursy i nagrody to lipa, bo nie liczy si jako utworu tylko co zupenie innego... a tak przy okazji Nike i pozaartystycznych mechanizmw nagradzania sztuki w 2010 nagroda ta przypada nie Dehnelowi, tylko dramatowi Tadeusza Sobodzianka Nasza klasa ksice powstaej jakby na zamwienie, pisanej na fali modnej polonofobii. Modnej szczeglnie na Zachodzie, ktry tchrzliw postaw wobec Hitlera i kolaboracj z nim przyczyni si do holokaustu. Tam kady sygna o okruciestwie Polakw wobec ydw jest odbierany z satysfakcj i medialnie rozdmuchiwany, bo zagusza ich wyrzuty sumienia... to tyle o Nike... szczliwie Nobla dosta w tym roku Llosa, co nieco rehabilituje t wielokrotnie omieszon w przeszoci nagrod. Jan Siwmir Oj, naraasz si Tomaszu wielu ludziom... ale rzeczywicie, kopot z tymi honorami jest od zawsze. Boy-Zeleski w jednej z recenzji pisa, e niejaki hrabia de Latour-Latour wszed do Akademii Francuskiej za pierwszym razem, a Wiktor Hugo dopiero za czwartym. A kto dzisiaj wie o jakim Latour? Tomasz Sobieraj A o Boyu-eleskim...? Natomiast tacy przecitni pisarze jak Balzac, Stendahl, Baudelaire, Flaubert, Mallarme nigdy si do Akademii nie dostali. Podobnie przecie z nagrod Nobla, ktrej paru wietnych ludzi pira nie otrzymao, a paru miernych owszem. Nagrody niczego nie dowodz, poza koneksjami, a popularno nie idzie w parze z wielkoci, wrcz j wyklucza. Dlatego nie przejmowabym si miesznym spektaklem pod tytuem nagroda Nike czy jakimkolwiek artystycznym wyrnieniem, bo to historia rozstrzyga o wielkoci i znaczeniu artysty a nie grupka opaconych przez fundatora i pozbawionych wasnego zdania jurorw. Caa ta hucpa z nagrodami w Polsce, i czsto na wiecie, przypomina mi Narrenschiff statek szalecw. Statki szalecw pyway po rzekach Europy u schyku redniowiecza i na pocztku epoki klasycyzmu; adowano na nie ludzi niespena rozumu i powierzano ich opiece marynarzy; pywali tak od miasta do miasta, nikt ich nie chcia przyj; czasem uciekali z pokadu, apano ich i z powrotem na ajb. Brant napisa o tym w roku 1497 cykl pieni a Bosch namalowa obraz. Tak mi si ten statek kojarzy ze wspczesn literatur, ca sztuk waciwie, coraz bardziej przypominajc wyczyny szalecw, ktrych nikt, poza garstk opaconych niby-specjalistw, nie chce oglda. Jan Siwmir Tak, co w tym jest... w korowodzie gupcw Erazma jest wiele miejsca dla ludzi nauki... po gramatykach id poeci, retorzy, pisarze, prawnicy, filozofowie..., jak pisa Michel Foucault obd jest pokaraniem nauki rozprzonej i nieuytecznej. Tomasz Sobieraj Mia na myli oczywicie nauki humanistyczne, a nie nauki konkretne, potrzebne, czyli matematyczno-przyrodnicze i medyczne. No i tak sobie siedz na koszt pracujcego spoeczestwa wszyscy ci artyci i humanici na tych stateczkach, bezkarnie bredz trzy po trzy, bo przecie konsekwencji bredzenia si nie ponosi, marynarze ich pilnuj, eby sobie krzywdy nie zrobili, a ycie toczy si na brzegu rzeki; na brzegu powstaj miasta i prawdziwa sztuka, katedry, obrazy, poematy. Ale mielimy mwi o Dehnelu, a tu widz, e lekko zbaczamy z tematu... Jan Siwmir jest teoria, ktra mwi, e nic nie jest przypadkowe, nawet uycie takiego sowa jak zbaczamy... Ale, ale, wydaje mi si, e uwaasz Ekran kontrolny za jaki przeom w wierszoklectwie Dehnela. Tomasz Sobieraj Nie przeom, raczej przejaw zmiany kierunku, powolnego dojrzewania, samoksztacenia a nawet dostrzegania wasnych saboci. Pojawiaj si tutaj wiersze noszce znamiona szczeroci, mocno

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 12 of 63

zawoalowanej, ale zawsze to progresja u takiego megalomana. Dla mnie wiersz otwierajcy ten zbir jest utworem programowym Dehnela po liftingu; mam na myli Piosenk o garstkach: Wychodzi Piotru na dwuletnich nogach, piach si rozpycha i droy si droga. Po lewej mama a po prawej tata, pomidzy nimi duszny rodek lata. Idzie i idzie, rozrywka to nowa, bardzo przydatna, atwiejsza ni sowa. A dookoa wiat. I wietne cuda. Szyszka, patyczek, pirko, kamyk, huba, wszystkiego w garstki. I zaraz zrozumie, e garstki pene, a chce bra; nie umie odoy tego, zostawi tamtego, wielkie danie stawia superego (...) Piotru to nasz poeta, ktry nie moe si zdecydowa, kogo teraz bdzie udawa, kto mu si najbardziej podoba; chciaby by Szymborsk i Zagajewskim, Larkinem i Puszkinem, Herbertem, Eliotem ba, mam wraenie, e nawet Sobierajem, a wnosz to po dostrzeeniu rzeczy dla mnie istotnych i w mojej poezji obecnych: przyrody, sztuki, historii, erudycyjnych aluzjach i ladach; nawet po przypisach w jego Ekranie kontrolnym, ktre ja stosuj od czasu Wojny Kwiatw (wyd. Editions sur Ner, luty 2009) po to, by czytelnik nie poszed bdnym tropem i zrozumia, e dobra poezja nie jest przypadkiem, wytworem modopolskiego natchnienia czy pijackim skojarzeniem, ale skutkiem pracy i talentu, dzieem wiedzy i myli. No i ten narcyzm, ktry tak mnie i Jacka czy, to absolutne uwielbienie siebie przetransponowane na liryk... Jan Siwmir ...co tu jest na rzeczy, chocia w przypadku Twojego narcyzmu podejrzewam mask, z ktr si zrose... jednak Dehnelowi brakuje twojej swobody i wyobrani, on cigle mwi przez zacinite usteczka. Wracajc do jego nominowanej do Nike ksieczki mam wraenie, e Ekran kontrolny to literacki antykwariat, zbir tekstw odtwrczych, przypadkowych, wygrzebanych z literackiego panoptikonu, e to taka sama tratwa ratunkowa jak Fotoplastikon. W dodatku, o zgrozo, tak jawnie pasoytujcy na uznanych pisarzach, e ju po pierwszych paru wierszach zamaro we mnie ycie wewntrzjelitowe, a rce, bez mojego w tym udziau, same otworzyy tomik wierszy Szymborskiej. Porwnajmy: O, drogi czekoksztatny, z kkiem od kluczykw na przeciwstawnym kciuku i z potrjnym paskiem wzdu pionowej postawy! Spojrzenie na kraski, delfiny, antylopy przypomina zaraz... (J. Dehnel) (...) atwy do utopienia w yce oceanu, za mao nawet mieszny, eby pustk mieszy (...) A jest zawzity. Zawzity, trzeba przyzna, bardzo. Z tym kkiem w nosie, w tej todze, w tym swetrze... (W. Szymborska) Dokd idziesz, chopczyku, w czapeczce w szkock krat, w ubranku z darw, w wyblakych kolorach... (J. Dehnel)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 13 of 63

Dziewczynka, ktra byam znam j oczywicie. Mam kilka fotografii z jej krtkiego ycia. (...) Id sobie, nie mam czasu. No przecie widzisz e wiato zgaszone... (W. Szymborska) Takich przykadw jest wicej. Nie chodzi o to, e frazy si powtarzaj, to byby plagiat. Ale rytm, sposb ujcia tematu, podobiestwo tematyki, niektre wyliczanki (rys charakterystyczny p. Wisawy), sposb zwracania si nie tyle do czytelnika, ile bezporednio do bohatera ... nawet istnienie prozy poetyckiej la przypowie! Wyglda to tak, jakby Dehnel szed krok w krok za Szymborsk i malowa na ptnie niby wasne obrazy, ale po uprzednim naszkicowaniu konturw przez nasz noblistk i po kilku lekcjach na temat: w jaki sposb naley trzyma pdzel i jak skomponowa kadr. Nie we wszystkich wierszach, rzecz jasna. Zaledwie 59 stron, a mamy jeszcze Larkina, Puszkina czy Herberta albo Zagajewskiego etc. a nawet Dyckiego (ach te pieni z motywem przewodnim ekranu kontrolnego) czy... Mickiewicza! W oddali zna struktur: kopua Blue City, bloki, szyby, anteny. Lecz z tej strony kolej wchodzi w miasto szerokim klinem, dzikim polem, porosym szczawiem, perzem i krzewami, wbitym w Dworzec Zachodni. Wzy torw jak rozeta industrialnej katedry. Dojedamy wida betonowe perony, z ktrych si dziewczyna rzucia pod kolejk w jaki grudzie. Trzeba (...) Dehnel miota si, chcc uzasadni swj byt na literackiej mapie, ale tkwi w sieci wasnych niemonoci i plcze si coraz bardziej, traci siy, tonie, zamiast spokojnie napi minie i zdoby si na mocny, autonomiczny gest. Dlatego, z powodu paniki i saboci autora, zamiast spjnej ksiki dostajemy co w rodzaju bigosu. Tomasz Sobieraj Czy moe raczej poetyckiej zupy mieciowej. Na przednwku wygodzeni chopi paszczyniani wrzucali do garnka wszystko, co im wpado w rce to ziemniaczka, to korzonek, to cebul, tu dodali jaki zapomniany skwareczek, nieostron, otumanion pierwszym na przedwioniu deszczem ddownic albo nawet zwinity z paskiego stou ochap wdzonego boczku czy serwetk dla zagszczenia. Efekt w sumie podobno bywa niezy, chocia przypadkowy. Nie inaczej moe by w poezji. Ale w Ekranie kontrolnym, tworze wanie przypadkowym, popiesznym i ratunkowym, oprcz naiwnych i nieporadnych miesznostek jest kilka przyzwoitych wierszy, niektre cakiem dobre; s pojedyncze frazy urzekajce i doskonae, a to niemao. W tej zupie znajduj si naprawd pyszne kski, pywaj w niej tuste smakowite skwarki i, szczerze mwic, uwaam, e potraw sporzdzon przez Dehnela dzieli intelektualna przepa od wyrobw przytaczajcej wikszoci innych poetw, szczeglnie od tych nagradzanych, brylujcych na salonach, sramach, domokulturowych wieczorkach i w literackich pisemkach. Oni tkwi na dnie Rowu Mariaskiego, w penych ciemnociach, przekonani, e to Parnas, a tymczasem Dehnel ju dopywa do powierzchni Oceanu Spokojnego, kto wie, moe nawet widzi wysp Guam? Na szczyty droga jeszcze daleka, jeszcze go mog wcign niespokojne fale, nasiknita wod pelisa ciy, ale jest w jego przypadku jaka nadzieja na istotne dzieo, ktrej nie ma u tych literackich tandetnych paszteciarzy, ktrych nazwisk przez lito nie wymieni. To, e Dehnel nie mwi jeszcze wasnym gosem, e w poezji Dehnela prawie nie ma Dehnela, to jeszcze nic takiego, na to mam nadziej nadejdzie czas. On teraz si uczy, i to od najlepszych, podczas gdy jego koledzy po pirze take ci duo starsi koledzy puszczaj bki twierdzc, e to sztuka i najprzedniejsze ewaporaty gbokiej myli.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 14 of 63

Jan Siwmir Jeeli to zatem tylko wprawki kopiujce innych pisarzy, to moe bardziej adekwatny byby tytu Echo, a nie Ekran kontrolny? Przy okazji, a mnie korci, eby poda mi natychmiast, teraz i tutaj, twoj list literackich paszteciarzy nadymajcych si i puszczajcych bki na dnie Rowu Mariaskiego, ale jak rozumiem, wstrzymasz si do koca naszego cyklu... Tomasz Sobieraj ...moja lista bdzie dosy podobna do listy Marka Trojanowskiego jednego z niewielu w tym kraju krytykw, ktrzy maj szare komrki, i to we waciwym miejscu. Rnimy si z Markiem w szczegowym podejciu do poezji, ale w oglnym czsto mylimy dosy podobnie. Polecam wszystkim jego genialn Etyk i poetyk. Ale jeli chcesz, to mog wymieni trzech najlepszych wspczesnych polskich poetw... Jan Siwmir ...jeli yjcych, to prosz. Zatem, jaka jest kolejno? Tomasz Sobieraj Ja, Adam Zagajewski i ja. Jan Siwmir Jako nie jestem zdziwiony... Moe jednak zmitygujesz si Wa troch i przestaniesz uywa ironii, szyderstwa i autoszyderstwa w ilociach, ktrych nawet papier nie chce przyj? Zwa, e podczas pisania nie sycha tonu wypowiedzi, pozawerbalne sygnay nie istniej, a przekaz do wikszoci ludzi musi by jasny, jednoznaczny i na poziomie trzylatka. Prawa rozwoju s nieubagane, jeli trzylatkowi powiesz no, piknie, piknie, gdy nabroi, to utrwali si w nim przekonanie, e rzeczywicie piknie zrobi i bdzie tak czyni dalej. Nasz rodzimy parnas nie przekracza w porywach lat czterech, co oznacza wycznie samodzielne wytarcie chusteczk nosa. Poczucie humoru literatw take przypomina chudopachoka wbitego w poyczony garnitur i starajcego si o rk crki sotysa. Natomiast dziwi mnie twoje pienia nad Ekranem kontrolnym. Dehnel zapaci ci za nie? Napisa list pochwalny o twojej ostatniej ksice? Zaprosi ci do kina? Rewanujesz mu si za co? Przecie takich jak on poetw w kadym powiatowym miecie znajdzie si na pczki, a pewnie do tego co najmniej kilku lepszych, tyle, e oni si nigdzie nie pchaj, nie rozpychaj si okciami, nie pusz si i nie gdacz, nie maj koneksji, nie nale do fanklubu Jerzego Illga, tylko spokojnie, po cichu, tworz poezj, bo poezja, nie popularno, jest dla nich istot ycia. Dehnel jest przecitny w swojej kategorii klasycystw, ktra to kategoria tu si z tob zgadzam jest usytuowana znacznie wyej ni taplajcy si w kaczym dole tak zwani awangardzici czy bardziej oglnie i bliej prawdy panalfabeci i tani prowokatorzy. To samo, co powiedziaem o jego poezji, dotyczy rwnie prozy Dehnela i zapewne innych jego hobby, jak malowanie farbkami ty Tomaszu pewnie moesz co o tym powiedzie, bo grzebiesz si w teorii i historii sztuki. Dehnel pisarz, to paw, epigon i bufon, ktry sam jeszcze niczego nie zrobi, bo wszystko mu podano, wszystko robi si za niego samo. To taki Golden Boy, jak ten pusty dzieciak z jego wiersza o synnej fotografii Watsona, tylko brzydszy. I niestety starszy. Idc dalej rzekbym, e Dehnel jest jak pikarz polskiej reprezentacji: powszechnie znany, odszykowany i przebrany jak str w Boe Ciao albo Jacykw, ma kontrakt, kolegw, chodzi na panienki, nie musi nawet pracowa, ale jak przychodzi do meczu, to gra jak pataach, ostatni szmaciarz i pierwszy lepszy zawodnik z gminnego klubu okazuje si od niego lepszy, i to taki zawodnik, ktry zwyczajnie pracuje w biurze czy fabryce, a popoudniami trenuje i gra, bo, po prostu to lubi. Tomasz Sobieraj O, przepraszam, Dehnel nie chodzi na panienki. Prosz bez takich tu wstrtnych insynuacji. Widziaem w telewizorze jak prowadza si po ekranie z niejakim Tymaskim, innym geniuszem, i z jakim jeszcze niezidentyfikowanym osobnikiem o fizjonomii smutnej ryjwki. Jan Siwmir No fakt, przesadziem, heteroseksualizm jest niemodny w krgach artystycznych i skazuje na artystyczny niebyt. Artysta z rodzin, dziemi, tak zwyczajnie? Tfu! Ohyda! Wrc na chwil do Jerzego Illga, podobno poety i redaktora Znaku. Mylisz, e mia jaki wpyw na rozwj kariery Dehnela? Tomasz Sobieraj Zacytuj w tym miejscu mojego ulubionego

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 15 of 63

krytyka, wybitnego znawc poezji i ludzkiej natury, doktora nauk humanistycznych Marka Trojanowskiego: Jak to si stao, e zapracowany i miertelnie zmczony pod koniec swojego ywota Czesaw Miosz znalaz czas by przeczyta kilka wierszykw Jacka Dehnela i napisa o nich trzy zdania, ktre stay si przepustk do kariery autora Lali? Czy w promocji modego talentu mia swj udzia Jurek Illg czowiek, ktry ma ten unikalny dar, e rozpoznaje bezbdnie wasny talent literacki dziki czemu kultura polski doczekaa si kolejnego filaru w postaci Wierszy z Marcwki. Czy to on podsun dziea modego poety umierajcemu Czesawowi? (...) Na temat tych i podobnych mechanizmw rzdzcych karierami poetyckimi modych chopcw i dziewczynek mona snu najrniejsze i najbardziej egzotyczne przypuszczenia. Jan Siwmir A my znowu zboczylimy z tematu. W kocu czy to istotne, kto, komu i dlaczego? Tomasz Sobieraj Wanie o tym rozmawiamy. Kto, komu i dlaczego. Nie powiesz mi przecie, e rozmawiamy o talencie, ktrego to sowa nasz rodzimy parnasik uywa na wyrost. Jan Siwmir Istotnie, polscy pisarze, szczeglnie poeci a osobliwie krytycy literaccy nie rozpoznaliby prawdziwego talentu, nawet gdyby rzeczony talent ugryz ich w tyln cz ciaa. Wrmy zatem po raz kolejny do Ekranu kontrolnego. Gdzie niby miayby si znale te tuste skwarki? W zlepku wielojzycznego ciemniania, w prbach uwiarygodnienia, e jest si poet wspczesnym za pomoc zapisu rodem z forum on-line? A moe podoba Ci si wcinicie na si jakiej gwary? O ile jest to zabieg przez niektrych wymagany w przypadku prozy, o tyle w poezji trzeba dla takich zabiegw naprawd dobrego uzasadnienia. Na pierwszym planie przewaga formy nad treci, potem dugo, dugo nic, w kocu par trywialnych prawd typu: Wszdzie, gdzie pjdziesz, bdzie gorzej albo Nie masz sw na t bole, ktrej nie przeye. Jedynie co w rodzaju fraszki udao si Dehnelowi: Pocztek maja Od sidmej rano pod samym oknem dwaj z kosiarkami z Zieleni Miejskiej. Do smej jestem traw z uszami, wronit w pociel. Spylajcie trzmiele. Przyznam si, e jak sobie wyobraziem autora w postaci trawy z uszami, to spadem z krzesa i jeszcze tarzam si ze miechu. Inna sprawa, e do tego tomiku podobny wiersz pasuje niczym pasiak owicki do jednoroca albo pole kaktusw do spadajcej z drzewa mapy. I stanowczo nie wystarczy do lansowania caego zbioru wierszy. Tomasz Sobieraj Moe i masz troch racji. W sumie, Dehnel to taka wspczesna Halina Auderska tylko czeka, a zostanie posem na Sejm, a pier ozdobi mu ordery. Pomylaem sobie, e gdyby tak zebra dziea Jacka Dehnela w jednym tomie, powstaoby co w rodzaju Ruhnamy zbioru poezji, prozy i mdroci niedawno zmarego genialnego przywdcy Turkmenistanu, Ojca Turkmenw Saparmurata Nijazowa. Ksig t przetumaczono, podobnie jak dziea Dehnela i Haliny Auderskiej, na wiele jzykw, a jej trzykrotne przeczytanie otwiera bramy raju. Co wicej, historycy turkmescy bezspornie udowodnili, e Nijazow pochodzi w prostej linii od Aleksandra Wielkiego. C, niektrzy nasi krytycy s jak turkmescy badacze dziejw te wiele potrafi udowodni. Tylko czy kto jeszcze powanie traktuje ich brednie? No i co otwiera trzykrotne przeczytanie dzie Dehnela? Furtk do ogrdka jordanowskiego? I na koniec jeszcze jedno spostrzeenie: ogldaem filmik z Jackiem Dehnelem w roli gwnej, wywietlany podczas gali rozdania Nike jako jedyny z nominowanych ani sowem nie zajkn si o swojej ksice. Czyby nie mia o niej nic do powiedzenia? Zastanawiajce. Mwi natomiast duo o swojej pasji kolekcjonerskiej, ktra wyrosa zapewne z chopicego zbierania resorakw, misiw i bohaterw kreskwek. Nazywa siebie kolekcjonerem. Twierdzi, e teraz zbiera ksiki. Ja ksiek nie zbieram ja je czytam. Moe i on w kocu zacznie, zamiast traci czas na

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: wrzesie 2011

Page 16 of 63

internetow autopromocj i odkurzanie kolekcji melonikw. Niemniej uznaj Ekran kontrolny za ksik wan dla Dehnela bo to jego pierwszy, chocia niesamodzielny krok w stron poezji, i wan dla naszej wspczesnej literatury jako kolejny inhibitor wszechobecnej rynsztokowej produkcji. Dlatego bior j na pk. A ty? Jan Siwmir Zdecydowanie do poczekalni. Obok Dbrowskiego. Pewnie jeszcze kogo do tych panw uda nam si znale i bd mogli zawrze Triumwirat. A wtedy dryjcie gwacone lasy, uciekajcie Hiperborejczycy! Nic nas ju nie uratuje. Tekst ukaza si w numerze 1 (30) 2011 kwartalnika Migotania i jest rozdziaem przygotowywanej ksiki Dwaj Panowie S - rozmowy o literaturze i nie tylko. KOMENTARZ REDAKCJI KRYTYKI LITERACKIEJ Od tej rozmowy min ponad rok. W tym czasie Jacek Dehnel, wyranie zauroczony stachanowskim wspzawodnictwem pracy z czasw towarzysza Bieruta, w pocie czoa i niezdrowym popiechu napisa kolejny rozdzia do swojej Ruhnamy - obszerne wypracowanie zatytuowane Saturn. Po wnikliwej lekturze i gbokiej analizie tej ksieczki (skd neo-neoromantyczny Geniusz w Tuurku mia pienidze na jej wydanie i promocj - nie wiemy, a nie wierzymy, by jakikolwiek wydawca pozostajcy przy zdrowych zmysach zaryzykowa kolejn publikacj, ktra pjdzie na przemia) stwierdzamy, e nie odbiega ona poziomem od poprzednich, naiwno-anestezjologicznych i sentymentalnych wypocin Dody literatury, jak Jacka Dehnela nazywaj niektrzy sympatycy. Polecamy natomiast t ksik jako lektur obowizkow dla psychologw in spe i praktykujcych, bowiem przedstawiona w niej historia jest niemal klinicznym przykadem konsekwencji wynikajcych z trudnych relacji rodzinnych, opisanych z zastanawiajcym znawstwem.

1 osoba daa +1

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_09_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) padziernik (10) OD REDAKCJI 10/2011 KONKURS KRYTYKI LITERACKIEJ Poegnania: Joanna Turek WSPOMNIENIE O STANISAWIE... Epistolografia: Andrzej Jerzy Lech i Roberto Miche... Felieton: Igor Wieczorek OCALI ANTYUTOPI Jest Poezja! Jzef Baran, wiersze najnowsze Jest Poezja! Tomasz Sobieraj GRA, WOJNA KWIATW Jest Poezja! Roman Kamierski CIE W CIE Jest Poezja! Zbigniew Joachimiak SEZON LOTW TRWA Jest Poezja! Andrzej Tchrzewski, pome en prose wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _

OD REDAKCJI 10/2011
W padzierniku: Joanna Turek wspomina zmarego we wrzeniu wybitnego fotografika Stanisawa Wosia; Igor Wieczorek przyglda si literaturze SF z innej strony; Andrzej Jerzy Lech i Roberto Michel korespondencja artysty z tumaczem; z cyklu Jest Poezja! wiersze Zbigniewa Joachimiaka, Tomasza Sobieraja, niepublikowane utwory Jzefa Barana, Romana Kamierskiego i pome en prose Andrzeja Tchrzewskiego; konkurs KL z okazji Roku Czesawa Miosza. Ponadto polecamy: wizyt na Wyspie Muz http://wyspamuz.blogspot.com/ rozmow Jacka Trznadla ze Zbigniewem Herbertem http://www.jacektrznadel.pl/index.php? option=com_content&task=view&id=30&Itemid=31 artyku o tym, jak szybko i bez wysiku zarobi na kulturze http://galeriabrowarna.blogspot.com/2011/09/ban-knoty-z-szopynarodowej.html KL
Pole to w Google

KONKURS KRYTYKI LITERACKIEJ


WIELKI KONKURS MIOSZNY Z OKAZJI TRZYCZWARTOCI ROKU Czytelnicy! Trzy czwarte Roku Czesawa Miosza za nami. Z tej okazji postanowilimy urzdzi konkurs. Aby wzi w nim udzia, naley przeczyta ponisze teksty rdowe, ktrych autorem jest Nasz Wielki Noblista, i napisa kilka zda do rzeczy, bez bdw ortograficznych. 1. Czesaw Miosz do Wadysawa Sebyy, red. nacz. dwutygodnika Zet; ze zbiorw Muzeum Literatury w Warszawie. Suwaki, 30 marca 1932 wyjedajc z Warszawy kupiem Z - bardzo mi si podoba i nabraem zupenie powanej ochoty, eby si do tego pisma dosta. Jest to troch po chamsku bi w oczy ze swojemi wierszami i Pana zanudza. Ale mat' jego, duo chyba trudu panu nie zabior, a mimo przyrodzonej skromnoci uwaam swoje rzeczy za lepsze od caego szeregu utworw rnych zreszt sympatycznych chujw, ktrzy na pewno bd do Z szturmowa.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 2 of 63

Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

KL: Wyobraa sobie Czytelnik taki lub podobny w jzykowej swobodzie list napisany przez dzisiejszego lizusa-poet do dzisiejszego nadtego redaktora pisemka? Nie? A dlaczego? Odpowiedzi na to pytanie, w formie krtkiego eseju, rozprawki, felietonu a nawet poematu, prosimy kierowa na adres redakcji KL. Dla wiadomoci: Zet wydrukowa wtedy wiersz Miosza Teatr pche. 2. Czesaw Miosz, Poufne i samolubne; Kurier Wileski z 21 lipca 1935 roku. Dla kogo mam pisa? Dla tej bandy joopw w moim kraju, dla ktrych jedynym kryterium sztuki jest moda? Oni nawet nie rozumiej, jak s pokraczni. Gdybym chcia powiedzie, co o tym wszystkim myl, nikt by mi tego nie wydrukowa. KL: A jednak wydrukowa. Dzisiaj byoby to trudniejsze, bo piszcych i drukujcych obowizuje polityczna poprawno, maminsynkowata grzeczno i brak jaj (nie zapomijajmy te o rzeczy podstawowej - braku solidnego wyksztacenia). Oczywicie s wyjtki, do ktrych naley redakcja KL, i dlatego jestemy tacy popularni wrd inteligencji ze star matur i po dziennych studiach na pastwowych uczelniach. Gwniarstwo (niezalenie od metryki) nas nie lubi. Trudno. Bdziemy z tym y, ale nie zamykamy drzwi przed mdr modzie, ktra dostrzega tpot masowszczyzny i bekot upozowanych na poetw drobnych cwaniaczkw. Pereki eseistyki na temat Pokraczno joopw, czyli polska poezja dzisiaj prosimy nadsya na nasz adres. 3. A oto fragment mioszowego wiersza Toast: Poezja polska dzisiaj bardzo jest sabiutka. Pachnie - jakby karbidem zaprawiona wdka. Czytajc rne pisma, stale si rumieni, Bo biedne jest naprawd mode pokolenie Wyzwolone z honoru uczciwej roboty. Takimi poetami lepiej grodzi poty, Ni cieszy si, e ronie ju gromada ciokw* Politycznie pojtnych i skonnych do hodw. *KL: Poeta zapewne nie mia na myli pewnego wierszoklety ze Skierniewic i innych upadych na yzn polsk gleb meteorw z galaktyki Wielkiego Bezsensu - poniewa ci pojawili si stosunkowo niedawno - ale do koca nie moemy by tego pewni, bowiem znany literaturoznawcom profetyczny dar Czesawa Miosza mg si rwnie ujawni w wierszu Toast. A wanie, czy sowa Noblisty: Ocknem si pod brzem skrzydlatych pomnikw, Pod gryfami masoskiej wityni, Z dogasajcym popioem cygara. nie s proroctwem zwiasujcym powstanie Krytyki Literackiej, jedynego w tej chwili bastionu bronicego si jeszcze w literaturze Rozumu? Wszystkie odpowiedzi na TAK wraz z krtkim (bo nie chce nam si tyle czyta) uzasadnieniem, prosimy kierowa na nasz adres.

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

Autorzy najlepszych tekstw zostan nagrodzeni publikacj w KL, co jest pierwszym stopniem do sawy i pienidzy. W konkursie, ze zrozumiaych wzgldw, nie mog bra udziau wrogowie Krytyki Literackiej, przedstawiciele lumpenliterariatu oraz Tomasz Cieplak, o, pard, doktor Tomasz Cieplak, bo on jest grzecznym chopcem, nosi zawsze wysoko podcignite spodenki i takich wistw, jakie wypisywa Miosz, z pewnoci nie czyta. KL

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 3 of 63

Pole to w Google

Poegnania: Joanna Turek WSPOMNIENIE O STANISAWIE WOSIU


11 wrzenia 2011 roku zmar Stanisaw J. Wo. Odszed ten, ktry szuka wiata... Najwicej inspiracji (...) znajduj jednak w pejzau. Pejzau jako ogromie przestrzeni i wolnoci, abstrakcji nieba i konkretu, ktry si rozpociera pod stopami. Widz urod kamienia, widz urod drzewa, indywidualno drzewa i ladw na drodze, i pknicia muru... To wszystko mi si ukada w jak tak barwn i czasami smutn, czasami egzystencjaln opowie o kondycji czowieka. Nale do tego kruchego i yjcego tylko chwil na tej ziemi (...) elementu Natury (). I postrzegam te w kruchoci roliny jakby swoje odbicie, swj lad, ktry za chwil () zganie, zniknie, a zostanie tylko fotografia. Stanisaw J. Wo Czy zostanie tylko fotografia? Przedmioty, ktrych uywali zmarli, nasikaj nie tylko ich zapachem, ale i subteln energi. Pochylamy si nad nimi z trosk i przechowujemy je z pietyzmem, bo trwa w nich nadal jaka czstka tych, ktrzy odeszli. Pord cennych pamitek, ktre pozostawi po sobie mj zmary dziadek, s zwaszcza dwie, ktre maj dla mnie szczeglne znaczenie harmonijka ustna, na ktrej czsto grywa, i przedwojenna fotografia, na ktrej zosta uwieczniony w mundurze Strzelca Podhalaskiego. Harmonijka ley w szufladzie i od mierci dziadka nikt na niej nie gra, bo jedna z blaszek pka. Nie wiemy, kiedy do tego doszo, ale odkrylimy to, gdy dziadka ju nie byo. Zdjcie znajduje si na widocznym miejscu i to ono jest najcenniejsz z pamitek. Poprzez nie i zarazem w nim dziadek jest wci obecny pord nas. W obrazie tym zostaa zaklta czstk Jego duszy. Kada z fotografii jest takim cznikiem ze wiatem minionym, ktrego lad zosta na niej utrwalony. Kada fotografia jest dotykiem wiat()a zza grobu. Dla ywych jest to obecno wstrzsajca. Przywouje bowiem obecno, ale jedynie imaginatywn, odart z cielesnoci. Widzimy naszych bliskich, przyjaci i znajomych, ale nie moemy ich obj, poda im rki ani dotkn. Nie moemy, gdy ywych od zmarych oddziela ciana obrazu. Ta nieprzekraczalna bariera sprawia, e obecno tych, ktrzy odeszli staje si bolesna. Obecno ta natrtnie przypomina o nieobecnoci. Istniej zdjcia, na ktrych nie ma zmarych, ale ktre rwnie promieniuj ich obecnoci. To zdjcia, ktre sami wykonali za ycia. W nich take jest zaklta czstka ich duszy. Obrazy te pozwalaj nam wyobrani dotyka przeszoci, odcinitego na nich wiata, i rozmawia ze zmarymi. Kiedy zatem umiera artysta, to nigdy nie pozostaj po nim tylko dziea - fotografie, ksiki, ptna, rzeby... On nadal yje w swojej sztuce i dziki niej jest obecny pord ywych - czasem bardziej ni za ycia. Jest to obecno nienarzucajca si, subtelna i milczca. Przypomina krgi na wodzie, ktre pozostawia po sobie kamie zapadajcy si w otcha gbiny - podobne do tych zapisanych na jednej z fotografii Stanisawa J. Wosia: Tatry 2 z 2002 roku. Cytat pochodzi z wywiadu przeprowadzonego z artyst w 2010 roku przez serwis internetowy Szeroki Kadr: http://www.szerokikadr.pl/fotograf_miesiaca/stanislaw_wos

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 4 of 63

Pole to w Google

Epistolografia: Andrzej Jerzy Lech i Roberto Michel


List Roberto Michela, tumacza zamieszkaego w Paryu, do Andrzeja Jerzego Lecha, fotografa zamieszkaego w Nowym Jorku. Roberto Michel 35, Rue Geoffroy Saint-Hilaire 75005 Paris Pary, 19 marca 1989 roku Drogi, 9 marca w Bostonie zmar ten Twj Robert Mapplethorpe. To AIDS. Czy wiedziae o tym? Ostatni wernisa w Whitney Museum of Art. Ostatni wywiad dla Sterna. Ostatnie fotografie Poegnalne audiencje niepokornego krla Wczoraj byem fotografem. Fotografowalem ksiyc. Zupenie ten sam ksiyc, ktry wieci Ci czasami w Nowym Jorku. Pierwsza kwadra, pi godzin i dwie minuty po wschodzie. 18 marca 1989. 18:30. W moim starym aparacie fotograficznym KODAK T-Max. 100 ASA. A dalej, tak jak mwie: Microdol-X i caa ta zupenie mieszna reszta. Wszystko wyszo jak byo i do tego jak trzeba! Tak przynajmniej mylaem To s oczywicie same kamstwa i Ty o tym dobrze wiesz. Sam je przecie wietnie znasz (robisz je codziennie). A wic byo inaczej i w sumie wyszo te inaczej (nie tak w kadym razie, jak to sobie wczeniej wymyliem). Fotografia. Fotografowie nadal nic nie wiedz. To bogi stan niewiedzy. Wspaniale. Fotografowie maj by gupi. Poeci te mog (jeli potrafi). Czy znasz Heinera Millera Gnijcy brzeg? Hamleta-Maszyn?, Histori miosn? Lk przed kobietami. A ja, chyba zawsze tak byo, boj si fotografii (najbardziej jednak tych starych). Wszystkie s paroksyzmem blu. Benjamin i teoria aury. Cigo fotografii. To ju tyle lat. Tyle lat wiata Spjrz prosz na bolesn Isabelle Francesco Paolo Michettiego. 1878 rok. Posepiowane prosektoria! Nienawidz tych piknych fotografii! I ten walnity Miles. Sketches of Spain. Rok 1967. Wspaniae aranacje (to te chyba sepia) Gila Evansa. CD (byszczy adnie) i ta niemoliwa, a jednak, aseptyka. Za czysto. Gdzie do diabla podziay si trzaski pyt zbyt duo razy odgrywanych? Czy pamitasz Tango Nuveo (Mulligan i Piazzolla) i za duo herbat tych zaczarowanych? Byo to chyba we wrzeniu dwa lata temu. Warszawa, Hotel Forum. Pamitasz? Nikotyna, teina, kofeina i alkohol. I ta dziewczyna Powtarzae beznadziejnie i bez przerwy, e jak pieta Tak I ja pamitam jej rce Pamitam te jej spokj i wyrafinowany (a jednak subtelny) dotyk. Jej fotografia. Czy i to pamitasz? Napisz mi o tym i o swojej muzyce. I napisz mi co o tej Twojej maej (bo styki), nowej, pobrzowionej fotografii. I jej niezwykle due oczy... Pamitasz? Tu przy 35, Rue Geoffroy Saint-Hilaire bywam i ja fotografem. Byem fotografem te, wtedy pierwszy raz, kilka lat temu (1984?) w niedziel, 7 listopada. Intuicja i przyjemno widzenia (haszysz) i (tak zwane) uchwycenie tego waciwego momentu. Czechow i Maupassant. A przecie zupenie nie interesuj mnie wytworne kobiety z Downing Street i ich delikatnie (a jake!), mikko upadajce (niby przypadkiem) biale (wiadomo!) dugopisy. To robota dla zwykych pstrykaczy (czyli dla fotoreporterw). A jednak Twoj chorob jest brak umiejtnoci widzenia bez ramki (tej czarnej, fotograficznej). wiato zamkne w przesonie (najlepiej irysowej) i w czasie (najlepsza pono jest migawka tytanowa). Szalestwo i co za

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 5 of 63

bzdury! Ale Ty taki wlanie jeste. I wtedy, 7 listopada (Pary, soneczny poranek), bdc zupenie przypadkiem (teraz ju wiem, e to nie by wcale przypadek!) przy Quai de Bourbon zobaczy to, co uamek sekundy pniej (czy to moliwe?) sfotografowalem. Przynajmniej miaem takie wraenie, e to, co widzialem, wanie sfotografowaem. Oczywicie byo, jak zwykle w takich przypadkach, inaczej! Ile razy tak jeszcze? Ta intrygujca i pocigajaca fotograficznie scena (scena jak bardzo pasuje takie wanie okrelenie sytuacji do Twojej fotografii, do Twojego fotograficznego widzenia) bya przyczyn zrobienia zdjcia (zdjem ten obraz i zamieniem na czarno-biay negatyw, ktrego chyba nigdy nie odwa si powikszy). Tych dwoje ludzi, bezczelnie i zarozumiale, uoyem w form: biae, czarne, due, mae, szare, mniej szare i jeszcze mniej szare I do tego ta zupenie gupia czarna ramka, o ktrej Ty piszesz, e definiuje Paranoja Zamiast Twojego definiuje proponuj amputuje. Co o tym sdzisz? Albo amputujce krawdzie. I eby byo lepiej (po prostu adniej) to jeszcze do tego wszystkiego (zego?) pomylaem o stojcym obok drzewie umieszczajc je po lewej stronie poziomego prostokta, tej przyszej przecie, fotografii. Dooyem te troch cieni (wiecio soce). Cao uoya si tak jak bardzo chciaem Fotograficznie Piszesz w ostatnim licie o sztuce realizatorskiej Yasujira Ozu i o szczeglnej pozycji kamery w jego filmach. Zupenie si z Tob zgadzam. Znam wszystkie filmy Ozu i zawsze dla mnie te wszystkie filmy, to taki jeden film Cigo Ozu Kilka Twoich fotografii to rwnie jedna fotografia (ale tylko przy Birds and Redflowered Trees kiedy gra Saluzzi, w Paryu i dobrze po zachodzie). Twoja fotografia Aware smutek bardziej dotkliwy, nostalgia zwizana z jesieni. A inne Twoje nostalgie? Sabi samotno i spokj. Wabi smutek zwyczajny. A Twoje inne smutki? I jeszcze tylko yugen pikne nazwane przeczucie nieosigalnego nieznanego. Ach te Twoje nieosigalne nieznane Pozycja kamery (moe by fotograficznej). Przypominam sobie (Ty mi o tym mwie i pokazywae fotografie) niektre pozycje kamer. Atget, Evans, Henri Cartier-Bresson, Weege (urodzony w Zoczewie), Arbus, Sudek, Penn, Avedon i w kocu ten cay Weston (bez syna). Pytasz o Cohena, o wiersze. Lubi deszcz i zapach Cabochard /Pary, przecie nie Nowy Jork!/. Cabochard to tylko 3.2 mililitry. Ty w tym swoim zwariowaniu masz 118 mililitrow Laurena i 142 mililitry Polo. Tak te w kocu moe by. Ju drugi raz wspominasz o amerykaskim projekcie refotografii z 1977 roku. Prosta, dobrze zbudowana i poraajco dziaajca fotografia. Obok michy (0.5 litra) z herbat i rozpocztej (dwa papierosy temu) nowej paczki Cameli, ley na moim biurku (tym z telefonem z guziczkami* i lampk) Second View. The Rephotographic Survey Project ogldany (zwaszcza ostatnio) za duo razy. Po co? Moe dlatego, e w Paryu od kilku dni nic ciekawego si nie dzieje. Moe dlatego, e pada deszcz (i pada). A moe dlatego, e nie lubi aktw Irvinga Penna. S wyjtkowo wstrtne. Ale zupelnie inaczej wstrtne ni schizofreniczne, demoniczne, brudne wreszcie fotografie Joela-Petera Witkina. Moe w kocu dlatego Second View jest przy mnie tak czsto, e Paco de Lucia /One Summer Night) zaczyna mnie ju niele nudzi. Jest wspaniay i porywajcy jak 2nd Avenue Blue Buddy Richa lub jak Central Park, po ktrym biegasz jak idiota ze swoim rowym bull terrierem; co za pomys mie rowego psa! Wiem, wiem Odbiegem od tematu. Ostatnio (zauwaya to ju kilka razy nawet Laura) zdarza mi si odbiega od tematu zbyt czsto, za czsto. Wybacz Second View: Timothy OSullivan, 1872. Vermillion Creek Canon looking downstream, United States Geological Survey. To kiedy. A teraz Mark Klett for the Reprophotographic Survey Project i 1979 rok. Vermillion Creek Canyon, Colorado. Wspaniaa surowo i odoenie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 6 of 63

czasu. Kilka dni temu dostaem The Contact Print: 1946-1982 (Carmel 1982). Sudek, Minor White, Brett Weston, Harry Callahan, Frederic Sommer, Emmet Gowin, M. A. Smith, Linda Connor, Nicholas Nixon i Olivia Parker. Przede wszystkim jednak Sudek i Callahan. Kiedy gdzie (tylko gdzie?) czytaem, e aparaty fotograficzne s jak psy; nieme i nawet jeszcze wierniejsze. Bd wic dalej przy swojej Super Ikoncie 6x9, wiernej jeszcze bardziej. Rb z ni brzowe obrazki w Nowym Jorku. Ukadajcie rzeczy w pikne formy... Elementarna fotografia Hmm Prosz nie pisz do mnie wicej o tym. To staje si ju nie tylko mieszne, beznadziejnie chore, ale i nudne. Nadto, fotografia elementarna nie istnieje, nie ma jej, tak jak nie ma mnie teraz u Ciebie w tym Twoim Nowym Jorku. Zobacz, rozgldnij si. To przecie pewne Ostatnie Interview z Andy Warholem rzeczywicie wyjtkowe (zwaszcza po nudnym, futurologicznym numerze ze stycznia). Suchaj! Wszystko, co wane dla Ciebie i Twojej kamery dzieje si zaledwie o 5 metrw od Was. Ja ju o tym wiem. A Ty? Nadwiato. Wspominae o tym w Paryu. To metafizyka. To pewnie te jest Twoje czarowanie. I to, i fotografie z St. Louis, z Santa Fe, z Carmel Z tym wszystkim poczekajmy na nowe herbaty. Haiku z San Diego, lubi je, te musi poczeka Tymczasem wszystkiego dobrego, Roberto _______________________________________ * Och te Czue guziczki Uwielbiam Trudzi Stein Przeoy Andrzej Jerzy Lech
Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek OCALI ANTYUTOPI


Jeszcze kilkanacie lat temu wydawao si oczywiste, e burzliwy romans literatury z nauk nigdy nie bdzie zwizkiem rwnoprawnym. O ile literatura spod znaku Science Fiction wikszo swoich motyww czerpaa z futurologii, o tyle futurologia i inne, bardziej praktyczne dziedziny nauki, stroniy od literatury. Nikt rozsdny nie zgodziby si przecie z twierdzeniem, e ldowanie ludzi na ksiycu byo moliwe dziki literackiej wizji Juliusza Vernea, a powstanie humanoidalnych robotw zawdziczamy wyobrani Mary Shelley. Wkad pisarzy w rozwj nauki ogranicza si wycznie do sfery terminologii. I tak na przykad funkcjonujcy do dzi we wszystkich naukach technicznych termin Robot pochodzi od czeskiego sowa robota. Wymylony i spopularyzowany zosta przez Karela apka, jednego z pionierw fantastyki naukowej. Natomiast termin Pozytron wprowadzony zosta do fizyki przez innego mistrza fantastyki, Isaaca Asimova. Zdecydowanym pionierem urzeczywistniania literackiej fantazji w naukowych badaniach aplikacyjnych okaza si dopiero Arthur C. Clarke, autor synnej Odyseji Kosmicznej. Opracowane przez niego w 1945 r. studium na temat orbitalnego systemu cznoci radiowej a przez dwanacie lat speniao wszelkie wymogi stawiane literaturze SF i zdecydowana wikszo naukowcw uznawaa je za utopi. Jednak w 1958r. wizja A. Clarka doczekaa si praktycznej realizacji, a on sam uznany zosta za ojca techniki satelitarnej. W wielu opracowaniach technicznych wymylona przez niego orbita geostacjonarna nosi nazw Orbity Clarka.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 7 of 63

W miar upywu czasu wpyw literackich fantazji na praktyk naukow wyranie przybiera na sile. Kilka miesicy temu cay wiat obiega informacja o tym, e specjalici z amerykaskiej agencji ds. rozwoju nowych technologii DARPA opracowuj prototyp cybernetycznego owada szpiegowskiego, ktrego pierwszym projektantem jest Thomas A. Eeaston, autor kilku gonych powieci science fiction. Poniewa konstruowane od dawna w wielu laboratoriach naukowych owadoksztatne i woksztatne roboty nie speniaj pokadanych w nich nadziei, specjalici z DARPA postanowili oywi cybernetycznego chrzszcza opisanego przez T.A.Eastona w powieci Sparrowhawh. Zamiast traci czas i pienidze na konstruowanie kosztownych robotw - wy, ktre potrafi wi si przez traw i przepywa stawy, ale nie potrafi przemieszcza si wewntrz rur, zamiast wzbija w powietrze malekie roboty muchy, ktre spadaj na ziemi po kilku godzinach lotu, specjalici z DARPA postanowili umieci miniaturowy zesp elektronicznych elementw wewntrz ywego owada, a nastpnie kierowa jego ruchami za pomoc fal radiowych. Wiele wskazuje na to, e ten miay eksperyment zakoczy si penym sukcesem i cybernetyczny chrzszcz szpieg ju wkrtce wkroczy do akcji w Iraku i Afganistanie. Wyposaony w minikamer i mikrofon bdzie szpiegowa talibw. Jego najwiksz zalet bdzie umiejtno dziaania w miejscach szczeglnie niebezpiecznych i niedostpnych dla czowieka, takich jak jaskinie, bunkry i miejsca skaone radioaktywnie. Czy ten niewtpliwy sukces cybernetyki bdzie rwnie sukcesem literatury SF? Szczerze mwic, mocno w to wtpi. I to nie tylko dlatego, e - jak susznie zauway Arthur C. Clarke - Fantastyka naukowa jest tym, co nie moe si zdarzy na szczcie. Chodzi o co wicej. Chodzi o to, e jedn z najwikszych zalet fantastyki naukowej jest jej antyutopijny charakter. Nie kochamy jej przecie za to, e pozwala nam snu marzenia o nowym, wspaniaym wiecie, ale za to, e pomaga nam demaskowa absurdalny i okrutny charakter utopijnych projektw. Ambicj Karela apka nie byo przecie doprowadzenie do rozkwitu robotyki, ani tym bardziej - wniesienie swojego wkadu w rozwj wojskowej cybernetyki, a wrcz przeciwnie udzielenie srogiej przestrogi przed wiadomym uyciem nauki i techniki w subie wojny. Niektrzy twrcy najnowszej generacji robotw najwyraniej zdaj sobie z tego spraw, czego dowodem jest fakt, e podczas oficjalnej wizyty premiera Japonii w Czechach towarzyszcy mu humanoidalny robot Asimo przedstawi si jako ambasador dobrej woli wszystkich robotw i zoy pod pomnikiem K. apka bukiet kwiatw. To bardzo dobry prognostyk, bo gdyby spoeczna funkcja literatury SF ograniczona zostaa do funkcji czysto uytkowej, gdyby rola pisarza SF sprowadzona zostaa do roli projektanta cybernetycznych owadw i wy, to wiat zmieniby si nie do poznania. I nie byaby to zmiana na lepsze.
Pole to w Google

Jest Poezja! Jzef Baran, wiersze najnowsze


Podr pyn nad swoim yciem w wielkim balonie podry i widzie w dole pod awicami obokw rafy koralowe plankton nocy i dni mozaik kolorowych szkieek z Wawelem i Wie Mariack w tle zmalay z naga kraik na morskim dnie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 8 of 63

a wszystko jak we mgle za sidm chmur za snem Brasil, 2009

Formosa w niedzielne popoudnie Henrykowi i Gosi Siewierskim Miasteczko liczne z nazwy z wygldu o wiele mniej widocznie architekta zmorzy z gorca sen i zasn w trakcie szkicowania miasteczka na mapkach co jeszcze si nie zaczo zastygo w powijakach zawieszone w bezczasie rodzce si stale na nowo nie moe sta si ciaem jak poronione sowo przecite szos wp rozmazane w chaosie zdjcie co z przewietlonej kliszy nie umie si wykokosi tandetne domki z gliny i soce soce soce uliczki leniwo w miejscu bez pomysu drepczce bo wszystko stapia si w kocu w niemiosiernym socu ludzie koty na murkach jak muchy w mazi brodzce i tylko czasem miasteczko rozbynie jak w kurzu szkieko gdy przejdzie ulic dziewczyna czyste wcielenie formosy przebudzi si handlarz melonw zataczy przy straganie samb Formosa na chwil si oywia przypomina sobie jak si nazywa Formosa miasteczko w centralnej Brazylii; nazwa pochodzi od starego, portugalskiego slowa oznaczajcego: adny, pikny.

Myl przy wsysaniu si w owoc mango dossa si do miszu ycia wyssa z niego smaki soki sodkoci mierci pozostawi upiny pestki koci

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 9 of 63

niech sobie na nich poamie zby ze zoci

Orze w kurniku rozmawiajc z nimi poczu si jak orze zapdzony do kurnika gdzie nikomu niepotrzebne jego wysokogrskie opowieci o lotach bo tu pasjonuj si przefruwaniem z grzdy na grzd i stanowiskami zajmowanymi w hierarchii kurnika jego odstajce mieszne skrzyda zawadzaj tu tylko w kokoszeniu si na grzdzie najlepiej gdyby je obci i udawa e jest jednym z nich a grzebanie pazurami w ziemi jest mu blisze od lotw po abstrakcyjnym Niebie

Wybiegi niektrzy wierz e przyjdzie Kto i da im wolno: Napoleon Elvis Presley Jan Pawe II nie wiedz e z wolnoci czowiek si rodzi lub nie s tacy co nawet w wizieniu czuj si wolni spuszczaj link wyobrani i maj wybieg na cay glob i tacy co yj na krtkim acuchu jak wiejski burek przy budzie: z kagacem tresury kneblem konwencji bo jednym nie wystarcza nawet wybieg std do ksiyca gdy drugim droga za las i z powrotem starcza za cae ycie w kocu i tak pogodzi wszystkich ciasny horyzont dwa na p

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 10 of 63

(pod warunkiem i jestemy jednowymiarowi i nie mamy duszy rozcigliwej Std-Do-Wiecznoci)


Pole to w Google

Jest Poezja! Tomasz Sobieraj GRA, WOJNA KWIATW


Czternacie minut Wiem Podre ksztac Nawet bliskie Jak ta wycieczka do Chemna Nad Nerem Szeroka dolina Na skarpie biay koci Stacja obnaenia Matka Boska Czstochowska Na gwnym otarzu Spoglda dobrotliwie May jar Oddziela wityni Od miejsca zagady Dwustu tysicy Witano ich serdecznie Przed paacem Pniej szatnia w sali balowej Wski korytarz do ani Na ciarwce Zgrzyt zamykanych drzwi Kierowca wyrzuca niedopaek papierosa Przekrca kluczyk Przestawia ma dwigni Czternacie minut Kpieli w spalinach I odchodach Czternacie minut Krzykw i torsji A potem spokj Ju na zawsze W pobliskim lesie Wieczorem Po cikim dniu pracy W Sonderkommando Piwo miech i wsplna fotografia Na pamitk Normalnie Jak to Po robocie

Ucieczka I staem si sam ziemi jaow. w. Augustyn, Wyznania (II 10) Od kiedy zabiem Boga Uciekam przed sob W drugiego czowieka

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 11 of 63

Tak bardzo boj si wolnoci Uciekam przed sob W drug pustk Pyn i zastygam Staj si i jestem Ale tylko Namitnoci Nienasycon

Katedra Nie miaem na bilet Do wityni Wic usiadem u stp Kamiennego Jezusa Wyjem n i chleb Patrzylimy Na radosny korowd Wychodzcy z katedry A ona spaa Pod stra strzelistej wiey Wyniosa i silna Pusta Pikna forma Bez Boga I wiernych Fina Teatru Krzya Dokonany

Satori Dopiero ta jesie Przyniosa zrozumienie Widok kropli wody Na tym liciu Uspokoi Ju bez popiechu yem dalej Jak obok Odbity w wodzie jeziora

Axios Jaki jeste pikny Gdy stoisz nagi Na brzegu Axios! Zazdroszcz Kroplom wody Licym twoje ciao Chciabym chocia Naoy ci chlamid Ktr zawsze nosisz Z tak Niedba elegancj Chciabym tylko Dotkn smukych ng I ramion Zanim Zefir Nagym tchnieniem Zmieni lot

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 12 of 63

Twojego dysku

atwo Jakie to atwe! Chwyciem krzyw Z gwiadzistego nieba Tak zwyk y = ax2 Zawieszon bezpasko Midzy Wenus A nosem Wielkiej Niedwiedzicy I z gracj podzieliem Na nieskoczon liczb Zupenie prostych odcinkw Idealne pochodne Rozpierzchy si Po nieboskonie Chichotay Jak mae dziewczynki Prbowaem je uporzdkowa Si rozumu i woli Ale tylko czasem Udao mi si stworzy pikno Bryy o tysicach cian Niekiedy regularne wieloboki Jednak nic rwnie doskonaego Jak ta krzywa Nie powstao Nawet filozofia mi nie pomoga W tworzeniu Musiaem Poprosi Boga o pomoc A on Tylko skin rk I ju... Wrci porzdek

Gra Na skale czarnej Przysiady anioy Zwiny skrzyda I wyjy kanapki Z niebiaskich chlebakw Wesoo majtay nogami miejc si i zajadajc Pszenne buki z salcesonem Dolina pod ska Bya szczliwa yzna ziemia rodzia kwiaty I rzadkie owoce Mczyni mieli silne ramiona Kobiety nosiy warkocze Waciwie Nie byo niczego nadzwyczajnego W szczliwej dolinie yciu ludzi Ani w nich samych Anioy wytary usta obokami (modo nie zna dobrych manier) I dla zabawy zalay dolin Wezbranymi wodami rzeki Pokaday si ze miechu Widzc jak ludzie walcz o ycie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 13 of 63

Swoje i bliskich eby byo zabawniej Dorzuciy jeszcze choroby I nieco ognia Ocalonym nie byo atwo Podnie si z kolan Bg odsoni rbek bkitu Sprytne chopaki powiedzia Jutro pogracie z drugiej strony Ziemi W wybuchy wulkanw i huragany A w przyszym tygodniu Zrobimy sobie jak wojenk Rze Ormian albo holokaust Na dzisiaj wystarczy zabawy Chyba e chcecie powrzuca sobie Dusze do pieka Za to s dodatkowe punkty
Pole to w Google

Jest Poezja! Roman Kamierski CIE W CIE


Ekloga z padziernika Jezioro, jedyne otwarte oko. wiato poyka przynt, ale nie daje si zapa. Limi zajmuj si specjalici od naprawy wspomnie. Listy udaj, e nadchodz z przyszoci. lina, ktr przeyka wdkarz, ma smak kolacji. Na tapecie komar siedzi i nie siedzi. Opowiada si o sobie, cho nie umie mwi. Na drugim brzegu kto w niebieskiej wiatrwce wspina si ciek po zboczu.

Wakacje na okrgo Dugo spali, dom skurczy si w hotelowy pokj. Odtd podruj bezszelestnie jak czas w zegarku cyfrowym. Nowy koci podobny do banku lub supermarketu, wiara siwieje. Od rana wieczr: odcinek serialu o yciu, jakim ma by albo nie by. Ona, on i automatyczne dziecko, ktre umie ju marzy. Wrzuca do morza prawie nienoszone buciki: niech sobie tacz, niech tacz.

ania w M. Poniemieckie kafelki holenderskie, kocioy powielone, pacierze drg, k i zagajnikw. Kamieniczki: mczyni w oparach, mgach. Sta prosto, wcign brzuch, osoni genitalia. Stworzeni na podobiestwo, obraz radzi sobie sam. Z sitek woda, mydliny do cieku, gste jak w czasie uboju. Szaro tej krwi, biel ta, niebiesko ruchliwego pdzelka.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 14 of 63

Czytajc L.G. i G. A.* Dzie ronie w trawie. ycie nie ma koca, ani pocztku. W koronie starej lipy piew trzmieli. Jak wierni w kociele: bez sw, s zbyt znane. Lipa stoi samotnie, za ni ciana zaroli. Z gszczu sycha kosi gwizdek peen krwi. Wanie tu mia by zbudowany dom. Zaczyna si i koczy z trudem jak budowa na czarno. Bez winy i kary miosne przekrty. Ziele po horyzont, trawa zarasta dzie. *Lars Gustafsson, Genadij Ajgi

Odrostki Skryta wrd korzeni, nie wiesz nic o drewnie na opa, o deskach skrzy i palet, o popioach. Niedzielne popoudnie, a grunt pod nogami wci w ruchu, gadatliwe usta, wiatr. Nie usyszysz, siostro krzemu i wapnia, adnej odpowiedzi od pnia i konarw, od kruchych gazek, mieci u podna.

Sowa i muzyka Johann Sebastian Bach r min vn den bste. Forr i vrlden lskade jag honom fr att han aldrig grt... Eva Strm (1) Swoim spojrzeniem bierzesz mnie w cudzysw. Cytat. Autor i tytu nieznany. Moe to byo z listu, ale zabrako morza i butelki, gobia, komputera. Jestem krtk fraz. Powtarzam si atwo. Powtrz mnie. (2) Przeladuje nas tajna stra, piosenka, ktr nuc wszyscy. Trudno wytrzyma. Trzymaj mnie mocno midzy udami jak wiolonczel, i graj co. Na przykad drug lub pit suit Bacha, z tych w moll. Prosz si przesuwa Wadca metrw kwadratowych umiera truchcikiem. Wysya bliskich daleko i baga, eby podesza bliej, jeszcze bliej, a jej wosy zakryj mu twarz.
Pole to w Google

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 15 of 63

Jest Poezja! Zbigniew Joachimiak SEZON LOTW TRWA


Powrt do domu w Kentucky Skrciem z autostrady ostrym zjazdem i nagle zala mnie szeroki pas zapachu ciemnego - dranicego luzwki nosa topicego si asfaltu. Po zjedzie w prawo sunem wyrzucany si odrodkow w piaski domkw jednorodzinnych i ich zielono-te ogrdki. Po tej stronie Ohio wszystkie zapachy zmieniay barw. Zamiast czystej zieleni saaty w pory skry wnika mi zaczy ciemne tonacje szpinaku, a pomidzy napywajcymi falami gorca wpaday mi w oczy pieprze grubego piasku. Nioso mnie wprost na ulic Overview, tam moja crka rozraszaa w powietrze mleko i zapach przetartych owocw. W usta spywa mi pot sony i zarazem sodki od radoci, e dzie nie jest stracony, e Sybilka, moja crka podejdzie do mnie zmieniajc niebieskie niebo w granatowe, a mnie w ciastko posmarowane grubo wczesnym miodem. 2005

Umiera mi ojciec pi prawie spokojnie, oddycha, w dzie zoci si i gono siorbie kaw. Nosi za sob cewnik - cienk rurk czc go z yciem. Chyba jest bledszy. Umiera mi ojciec gono stka podnoszc si z fotela, sucha radia, telewizja jest zbyt gona, way si, oglda skr, rce. Szepce co do telefonu, pewnie, e wkrtce s wita. Umiera mi ojciec - mier to bdzie czyja? Jego, tego co odejdzie, czy moja dla zblienia tego, co bdzie mi odjte? Umiera mi ojciec czuj, e si od niego oddalam, a on z cewnikiem stoi w miejscu. O mierci nie mwi. O mierci on umiera.

Chickasaw Street

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 16 of 63

Duga perspektywa z nagym zeskokiem o kilkaset metrw w d miasta. A na pocztku zapach map. Tak si Chickasaw zaczyna. Niewielkie kapucynki krzycz i smrodz, gnijce banany czerniej, a wszystko ogarnia aromatyczny bez. Zapach bzu to tylko pocztek historii ulicy, bo ju niej panosz si supy podmurszaych domw niewielkich jednopitrowych drewnianych budowli w ktrych, w porze kolacji, z kadego kta roznosi si zapach grzanek, szynki i sera. W moim mieszkaniu na pitrze pierwszym, zaraz przy wejciu, pachnie Sybilka mlekiem i kremem Johnson&Johnson. A pki przycignite ze sklepu metalowego wci nie mog uzgodni, jak maj pachnie ksiki z Polski: oliw, hardweres storu, czy piaskiem z wrzeszczaskiej Zaspy. Przez cian przebija si drobnymi skokami zapach chilli. Ssiedzi - afroamerykaska rodzina - od rana przygotowuj ingrediencje. W mojej kuchni te sza: rozlao si kwane kalifornijskie wino, herbata roznosi si we wszystkie strony, dzisiaj bd ruskie pierogi, na ogniu przygotowuje si farsz z podpiekan cebul. Nie mog odgadn czym pachnie wykadzina. Bo pachnie. Moe tym, co zostao z pobytu poprzednich lokatorw. Pjd teraz w d ulicy, bliej down town, tam rosn porzeczki. A i pokrzywy. Mieszka tam te rodzina skunksw, na ktre jest tylko jedna rada (zdradzi mi j Andrew Tietig): duo, duo aromatycznego soku z pomidorw. Jest lato. Leniwe powietrze donosi do moich okien krzyk map. I zapach ich erci. I jeszcze co, co mnie niepokoi: to rzeka Ohio? To rzeka miasta. Caego stanu. Caej krainy. Tu na skraju indiaskiej ulicy pachnie caym tym wiatem, ktry drga bdzie do koca mojej skry. W zapachu.

Jestem cicho, cichutko Jestem cicho, cichutko, tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy spostrzege jasno i ciemno. Jestem jak wtedy, gdy przyniose mi kwiaty i swj wiersz do szpitala i przestraszone oczy w modzieczej twarzy. Jestem cicho, cichutko, gdy rano wstajesz do pracy i gdy wracasz, i podlewasz kwiaty. Jestem maa, twoja wasna skaa, opoka dnia codziennego. Jestem cicho, cichutko, bij bezdwicznie ci brawa i gaszcz po gowie, gdy upadasz w lku. Jestem twoj mam, od pocztku i poza koniec. Cicho, cichutko umara.

Potem

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 17 of 63

To tylko na pocztku wiersze s motylami, ktre licznie lataj w naszych wiosennych ogrodach. To tylko, gdy po raz pierwszy stajesz na jeszcze nie zdeptanej ciece prowadzcej do tajemniczej owocarni... To tylko na pocztku wiersze maj skrzyda i pociagaj cie do gry, do blasku i ptakw. Potem. Potem sowa zaciskaja si w pici, w zatrzanitej obolaej doni, w pocisku zawinitych kostek. Potem trzeba mudnie odgina palec za palcem, podwaa je dutem zakute w milczeniu, powoli wydobywa upragnione sowa. Trzeba mrucze, szepta i drepta, paka, trwa godzinami w trwodze, czeka, czy granat pici si otworzy? I sowa trzeba wyciga ostroznie i powoli, jedno, drugie, trzecie, jak ze sonecznika nasiona, w lipcowy dzie. Moe cho jedna z tych wyschnitych pestek pena bdzie nasieniem.
Pole to w Google

Jest Poezja! Andrzej Tchrzewski, pome en prose


Domys Jeszcze nie wiesz co zostao w przeczuciu! Czy sowa niena wzlatujca z odlegych siedlisk nad ki umorusane sipicym niespodziewanie o tej porze deszczem. Szukajca opustoszaych komnat mysiego krlestwa. Bo moe zawieruszya si jaka istota; chora albo saba, niezaproszona do taca na pytach stygncych kuchni, rozgrzanych fajerek oddajcych w mroku poyczon wieczorem czerwie. Czy moe - mieszny owad nieporadnie zbkany w nieswoj por roku. Gotw do zabicia jednym gestem rki. Nie wiesz i wierzysz w szczegln aur szaroci. Byt nie lni tczami, dwiga w sobie skoczono jak modlitw, ktr obarczy Boga. Znw zaczn si jaowe dysputy, znw ten brak szacunku do milczenia; jazgot, sowo, ktre unicestwia siebie. A z niego chaos; nieodczne konie nomadw, parlamenty liny, step. C przeczucie, gdy pewno nie jest naszym krlestwem, a jej zaprzeczenie rozchodzi si, jak mga po kach i pustych polach.

Rozstaje Latem, zmczony strumie dogorywa. I gdyby nie wilgo omszaych kamieni, nierozpasanie wektorw promienia, byby usta. wiato heraklitejskie nie mwi do nas, nie powierza nam swych skarbw oddanych w aporiach przez wdrownych filozofw.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 18 of 63

Maj zdarte sanday i puste ysiejce gowy. Przypominaj owady, ktrych si boimy, bo wedug prognozy wkrtce zawadn wiatem. Naturalnie to nie jest nasz wiat, ale i nie ich. Nie wiemy dokd prowadz drogi strumieni, gdzie przetn si z ludzkimi, gdzie wzejd przypadkowe siedliska i ktrdy pjd karawany przenoszce nadmiar cierpliwoci.

limak Natura uzewntrznia swoje przeciwiestwa. Daje nam Bibli i Koran i tysice ksig spisanych niedokadn rk. Wymusza na nas przypowieci, moralitety, ale sama pozostaje bani wasnych ogrodw. luz przykryty pytk. Pancerz i galaretka, el cigle uywany przez wilgo. Ciar, ktry nas zgina, a jemu suy za schronienie. Dom wdrowny, cierpliwy. Patrz, jak opustosza i nawet nie potrafi si domyli adresu waciciela. Moe odszed. Ogarnia mnie lk jak w obliczu wspaniaych grobowcw. Zapewne s ju puste, ograbione. Nie suchaj szemrzcych wd, ceramika odpada z nich i lady zniczy przywodz wspomnienie pamici. Po ten jako nie siga nikt. Chyba, e kazuar, ktry uciek z zoo rozwaliby dawn siedzib limaka. Czy yje? Do pyta! Gupio, w swoim jzyku pyta o lad lotki cinity przez Tajemnic.

Okno Zamknity w szaroci. ledzisz krople bbnice w blach parapetu. Gdzie daleko - miliony lat wietlnych- jest Mauritius i Beniowski spowiadajcy si u Komendanta. Przypomnienie imperium, zarzut zych chci wobec przegniej Korony. Ponawiany, powtarzany z uporem, chocia wszystkie imperia mijaj. Comte, comte. Ty, ta z wakacyjnej opowieci, jedziesz korytami wyschnitych rzek i spotykasz dzieci malgaskie, znajce dobrze mechanizmy jeepa i rado fotografii. Festiwal odrbny. Na karaibskich beczkach po ropie. Otwarty na ocean. Festiwal bosych pit i rozognionej ziemi. Zupenie jak niedwiedzie smorgoskie. Ulubiona rozrywka arystokratw, strach politei podzielany przez Arystotelesa. Lk, lk! A tu: monotonia. Blokowisko. Wytwr zej cywilizacji, produkt tablic demograficznych. Jak dobrze, e nie podchodzisz do okna. Majc je w sobie.

Matura in vitro Czytam i nie przecieram oczu. Przywyka do wyskokw sowa. Przychodz rni, nadajc mu swoje znaczenia. Coraz bardziej wchodzimy w bezsens, w bezmiar nonsensu. Mit wiey Babel sam si rozpowszechnia w sporych nakadach. Ludzie milcz lub pluj (z luboci?)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: padziernik 2011

Page 19 of 63

Matura in vitro i zapodnienie z religii. Poprzestawiay Ci si wersety albo przyja star technik dadaistw mwi partner, ktry jeszcze nie tak dawno by cakiem zagorzaym kochankiem, wielbicielem tej mojej etcetera. Panuj nad wersetami,monta sw odbywa si we mnie, voodo morfemu. Patrz, czym nas karmi. Sieczka, obrok. Tu, dwjka znanych w przededniu rozwodu, ona szuka mieszkania w eleganckiej dzielnicy - a moe na odwrt - On jedzie na Bahamy - a moe na odwrt - nie zaprzecza, e lubi windsurfing, a tam dwudziestoletnia matka wyskoczya z okna prosto pod autobus. Z pewnoci jeszcze ya kiedy j rozjecha. Co trzeba woy do tego garnka. Sowa nie zawsze kocz si myl... Kto wie, moe jestemy centaurami, wchaniajcymi ten bezduszny owies, rozciapan Karm.

Polowanie na mije Przykucn i nie zrywa jagd. Wbrew Elbiecie Barret. Szuka r dzikich, niezgodnych ze Sowackim. Wnosi do tej wonnej wityni ducha modlitw. Szpera w zakamarkach sw. A tam, pomidzy paprociami przemkna mija. Las jej odszumia na znak przyzwolenia. Rozcieli si wygodnym szlakiem; ucieczka. Przed rozdziawionym ze zdziwienia brezentowym workiem i rozdwojonym, kamliwym kijem. Troska o potomstwo zostawione w komyszach. Lekka bryza agodzi ostrza traw, prostuje dba schylone ku prawu cienia. Wszystko jak w tej wiey, gdzie Tycho de Brache ledzi lot komet. Wanie przelatuje wknista zapowied zagady. A tu S znaki, trafnie odczytane; to ludzie owi mije dla pienidzy. Z niezrozumiaych powodw. Gdyby wszystkie istoty stosoway swj kod, powstaby chaos. Na pocztku, wic, byo przemykanie. Syk. Groba. A pniej - penia chaosu. I bg mij adu nie zaprowadzi, scedowa wszystko na czowieka. Popoch. A c on potrafi? Niszczy tam, gdzie godzi si ocala. Tskni za gramem jadu, pisa na korze brzozy sokiem wycinitym z jagd. Wznosi miasta, do ktrych mija nie ma dostpu, a zdrada - owszem.
Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_10_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) listopad (9) OD REDAKCJI 11/2011 Rozprawa: Klaudia Bczyk O KONCEPCJI RELIGII W KS... Jest Poezja! Jzef Baran, wiersze najnowsze Jest Poezja! Maciej Ciso, wiersze najnowsze Jest Poezja! Roman Kamierski CIE W CIE (2) Jest Poezja! Tomasz Sobieraj WCIEKLI LUDZIE Recenzja: Dawid Brykalski, Magdalena Zaleska TAXI,... Esej: Joanna Turek FILOZOFICZNO FOTOGRAFII, FOTO... Opowiadanie: Andrzej Tchrzewski POLETKO TOWARZYSZ... padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4)
Wraz z Jezusem apokryficznym chodz po karczmach, gdzie Jezus ni, e by na Tronie Synostwa Boego, a Judasz tymczasem zjada g pieczon. Wraz z Dantem poddam si cudnym legendom o piekle witego Brandana, Patryka lub rdowym opisom pieka pod Wezuwiuszem i Etn!
Pole to w Google

OD REDAKCJI 11/2011
Po publikacji w padziernikowej Krytyce Literackiej nowych wierszy poetw zaliczanych do wspczesnych klasykw polskiej literatury, nadeszo do redakcji kilka listw, ktrych autorzy - gwnie krytycy stawiali tez, e twrczo ta tkwi w splendid isolation, zajmuje si rzeczami prywatnymi, realizuje whitmanowski program zachwytu nad kad drobin tego wiata, ulega prawodawstwu wyobrani, zwraca si do Boga, prezentuje postaw intelektualn i estetyzujc, a nie dostrzega rzeczywistoci i wagi spraw biecych. Trudno nam si z tymi sdami nie zgodzi, ale nie moemy ich potraktowa jako zarzuty - przeciwnie, to wanie jest dla nas najwysza literatura, twrczo wyrwana spod dyktatury doczesnoci szybko popadajcej w zapomnienie, i powstaa bez przymusu nowatorstwa, ktre prowadzi donikd. eby jednak udowodni, e mona pisa poezj nowoczesn, interwencyjn i o rzeczywistoci, nie pozbawiajc jej jednak walorw intelektualnych, etycznych i artystycznych, publikujemy kilka nieznanych wierszy Tomasza Sobieraja. Te krytyczne utwory stanowi nie tylko realizacj sw Czesawa Miosza, e prawda czowieka jest prosta i trzeba wyraa j prosto, ale s te interesujcym komentarzem do twrczoci Tadeusza Dbrowskiego i Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, brzmi w niej take echa pogldw filozoficznych Henry'ego Davida Thoreau. W listopadzie kolejne nowe wiersze prezentuj rwnie: Jzef Baran, Maciej Ciso i Roman Kamierski; umieszczamy niepublikowane opowiadanie Andrzeja Tchrzewskiego z 1957 roku, Jana Siwmira recenzj zbioru opowiada Taxi, taxi! (ksika nie w naszym gucie, ale recenzja dobrze napisana), rozpraw Klaudii Bczyk o koncepcji religii w Xidzu Faucie Tadeusza Miciskiego i esej Joanny Turek o filozoficznoci fotografii i fotogenicznoci filozofii. Mio nam poinformowa, e pierwsze, historyczne Targi Ksiki w Katowicach odbyy si z udziaem midzy innymi Andrzeja Ziemiaskiego, Kazimierza Kutza, Marka Krajewskiego i Jana Siwmira, naszego wsplpracownika i autora tomiku poetyckiego zatytuowanego Pytania na le zadane odpowiedzi. Mielimy przyjemno patronowa tej publikacji. Redakcja Krytyki Literackiej skada autorowi gratulacje i yczy dalszych sukcesw! KL

Rozprawa: Klaudia Bczyk O KONCEPCJI RELIGII W KSIDZU FAUCIE TADEUSZA MICISKIEGO

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 2 of 63

____________________ _ Adres do korespondencji t.sobieraj@wp.pl

[T. Miciski, XF, s. 159.] Xidz Faust Tadeusza Miciskiego od pierwszego wydania wywoywa liczne kontrowersje. Chaotyczno gatunku, nowatorstwo oraz reinterpretacje mityczne skaday si na ow zoono w odbiorze tekstu. Z jednej strony bowiem zauwaano oryginalno powieci i twrczoci samego Miciskiego, ktrego: nie mona zaklasyfikowa do adnego kierunku literackiego. Nie dostrzega si u niego ladw tresury spoecznej, tak jaskrawo rzucajcej si w oczy u kadego wybitniejszego beletrysty. Sam tworzy wasn sztuk, wyznaje wasne pogldy, pisze wasnym stylem [1], z drugiej natomiast dostrzeono brak wewntrznej spjnoci i wielo dygresji [2]. Zdaje si bowiem czym naturalnym, e stworzenie nowego, cakowicie odmiennego od dotychczasowych gatunku musiao spotka si z pewnym zaskoczeniem i sceptycyzmem. Jak bowiem wykreowa powie, ktra zupenie inaczej prezentowaaby rzeczywisto? Jak zrodzi gatunek, o ktrym nawet po latach dyskutowaoby si z rwn zaciekoci, co w czasach jego wprowadzenia? I ostatecznie jak stworzy powieci, o ktrych pisano by: Proza Miciskiego zmierzajca do oddania najczystszej treci wyobrae o yciu staje si niejako prawzorem Witkiewiczowskiej czystej formy [3]. Silna norma gatunkowa uksztatowana niejako od XVIII wieku oraz silnie zakorzeniony model realizmu spowodoway, e trudno byo wyj naprzeciw powieciom nowatorskim, o odmiennej narracji i tematyce [4]. Dopiero bowiem w epoce Modej Polski zauway mona pewnego rodzaju rozlunienie statycznoci powieci realistycznej, dopuszczajce do utworu narratora personalnego oraz rne elementy jzyka poetyckiego. Gdy zatem do powieci zaczynay przedostawa si elementy wypierajce obiektywizm i zwizek z rzeczywistoci, ze sw teori odnonie sztuki i powieci postanawia wkroczy Miciski. Chce on wykorzysta ten wysoki gatunek do przekazywania wasnych pogldw, gdzie czytelnik nie tyle mia przesta zastanawia si nad fabu, ale zacz ni y oraz wszelkimi elementami j tworzcymi. Stworzenie wic przez Miciskiego powieci worka ujmuje sam gatunek jako wykadnik rnych tekstw narracyjnych, na tle ktrych silnie zaznaczy winno si autotematyzm [5]. Odczytanie sensu utworu w tym przypadku polegao na rozpoznaniu licznych nawiza, stajc si wdreniem w swoist ksig dla wtajemniczonych. Tym samym proza Miciskiego wizaa si przede wszystkim z koniecznoci wyjcia poza bariery standardowych interpretacji, odrzucenia dawnej koncepcji powieci i z innym, anieli tradycyjny odbir literatury [6]. Powie worek jest zatem modelem praktyki powieciopisarskiej, okrelonej poprzez dwa konteksty historyczne: podobiestwo metod przeksztacania si powieci klasycznej w nowoczesn oraz potencja historyczny [7]. Rozpatrujc Xidza Fausta pod wzgldem tych dwch wyznacznikw, naley zwrci uwag, i u Miciskiego s one niezwykle silne poczenie. Wychodzc bowiem poza klasyczn interpretacj powieci, stara si z niej stworzy pewnego rodzaju traktat, zapis wasnych przekona [8]. Zdaje si, e najpeniej udaje mu si to osign poprzez odwoania do literatury oraz mitologii. Jak zauwaa Stanisaw Eile: [...] kreacyjny charakter tej powieci polega bowiem przede wszystkim na uniezwyklaniu rzeczywistoci empirycznej, ktra stanowi punkt wyjcia, a nie przedmiot naladownictwa artystycznego [9]. Czytelnik zostaje wpltany w swoist gr, gdzie naczeln kwesti okazuj si wierzenia. Religia bdzie zatem odgrywa niezwykle siln rol w kreacji fabuy, tym samym ukazujc magiczno wiata przedstawionego. Jak podkrela Sabina Brzozowska, odwoywanie si do mitycznych symboli byo popularnym zabiegiem artystycznym: Modopolanie zdawali sobie spraw z szerokiego wyboru rekwizytw w modernistycznej garderobie kultury. [...] Sowem, mitologiczny bodziec implikuje wiele moliwoci kreacyjnych [10]. Wykorzystywanie znanych postaci mitologicznych i biblijnych stanowi zatem element wygody dla twrcw, bowiem wyznacza dla grona odbiorcw szereg skojarze, ujawniajc kod mityczny. Miciski wykorzystuje swych bohaterw do obalenia utrwalonych wzorcw.

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 3 of 63

Pocztkowo odwoania stanowi kostium artystyczny dodajcy patosu, po czym staj si jedynie rekwizytem majcym na celu zamanie szyfru rzeczywistoci [11]. Pisarz czerpie z mitologii, chcc w ten sposb: nada utworowi kosmiczny wymiar, mitologizowa oglnoludzkie przeycia, uniezwykli krajobrazy oraz deformowa rzeczywisto [12]. Jak zauwaa Micha Gowiski: Mit nie jest jednak tylko spraw przyswojenia zastanego wtku, ujmowanego w kategoriach religijnych lub poetyckich, chodzi przede wszystkim o nadanie mu nowego znaczenia [13]. Prowadzc czytelnika po wykreowanym przez siebie zbiorze rnorodnych postaci, Miciski chce wykaza zoono ludzkich przekona oraz pokaza, czym jego zdaniem winna by prawdziwa religia i czy ma prawo funkcjonowa w oparciu o czsto sprzeczne koncepcje. Pierwszym, a zarazem najbardziej widocznym nawizaniem do mitu stanie si sam tytu dziea. Poprzez ksidza Fausta powielony bowiem zostanie schemat kapastwa i paktu z Szatanem. Istotn kwesti w przedstawianiu tej postaci stanie si tutaj wiadoma gra stereotypami. Uwikanie bohatera oraz jego towarzyszy w wiat literatury musiao bowiem owocowa pewnym schematyzmem, charakterystycznym sposobem mylenia. Jednorazowa prawda ukazana w tym utworze rni si bdzie jednak od przekazu Goethego. Miciski zdecyduje si bowiem podj dialog z tradycj, odwoujc si do znanych fabu, tworzc z nich przekaz quasi-sakralny. W tym zdawaoby si chaotycznym labiryncie ukazane zostan treci metafizyczne, samo przesanie autora. Liczne odwoania do literatury, zwizanie jej bohaterw z losami postaci mitologicznych przyczyni si do reinterpretacji opowieci, ktre dla wielu uznawane s za prawdziwe, a niekiedy nawet za wite [14]. Ksidz Faust stanie si zatem porednikiem pomidzy wspczesnoci a dorobkiem tradycji. Bdc symbolem-mask okae si reprezentantem zagubionego narodu [15]. Jak zauwaa jeden z bohaterw powieci: cz si w nim straszliwe kontrasty: wszak to mg by czowiek najgorszy ze zych, jaki Czezare Bordia a jawi si ywym posgiem na mocie, przez ktry Polska przej bdzie musiaa! [16]. To z jego pomoc Miciski bdzie mg poruszy nie tylko kwestie spoeczne, ale przede wszystkim zaprezentowa bogactwo wasnych zainteresowa. W powieci poczy on zatem kult religii, filozofii, spoeczestwa oraz okultyzmu, przez co jeszcze dokadniej pozwoli czytelnikowi zrozumie przeycia osobiste bohaterw oraz ich przywizanie narodowe. Kolejnym wyranym sygnaem przynalenoci utworu do krgu kulturowego jest motto utworu [17]: [...] ycie na kadego z nas woa: - Bd mem i nie id za mn, jeno za sob! Jeno za sob! Bdmy wolni i nieustraszeni, w niewinnej samorodnoci z siebie Samych ronijmy i kwitnijmy! I oto gdy spogldam na takiego czowieka, dzwoni mi w uchu dzi jeszcze, jak niegdy, te same zdania: e namitno lepsza jest od stoicyzmu i obudy; e by uczciwym nawet w zym, to lepiej ni zatraci samego siebie w obyczajnoci, przekazanej zwyczajem; e wolny czowiek moe by rwnie zym jak dobrym, e jednak niewolny czowiek jest hab natury i w adnej nie uczestniczy niebiaskiej czy ziemskiej pociesze; wreszcie, e kady, kto chce by wolnym, musi sta si nim przez samego siebie, i e nikomu wolno, jak dar cudowny, nie spadnie w podoek. (F. Nietzsche, cyt. za: XF, s. 2.) Odwoanie do Fryderyka Nietzschego ma wyranie charakter informacyjny i zdaje si mwi odbiorcy: przypomnij sobie ide autora dotyczc wolnoci jednostki oraz mierci Boga, zauwa przyczyny, ktre doprowadziy do owego stanu. Poszukiwanie drogi wyjcia z nadchodzcej zagady, upadek czowieczestwa zauway bdzie mona take i w dalszej czci utworu, gdzie metafora mierci Boga przeplata si z gnostyck wizj Demiurga [18]. Z jednej strony dostrzec bdzie mona odrzucenie wiary i moralnoci, z drugiej natomiast powolny upadek Pana, ktry: jest niczym innym jak byskawicowym Sensem otchani ycia, staczajcym si w pozorny Absurd [19]. Jak atwo zauway Miciski buduje obraz Boga na zasadzie przeciwiestw pomidzy ortodoksj a ateizmem [20]. Jego poszukiwanie wie si jedynie z biurokracj i monotoni rytuaw, ktre ju dawno zatraciy sw warto. Tym samym staje si krytykiem obecnego kocioa, dopatrujc si w nim jedynie obudy i materializmu. Ksidz Faust bdc ordownikiem

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 4 of 63

prawdziwej wiary, stara si odnale odpowied na podstawowe pytania: jak w takim wiecie odnale Boga?, jak y w zgodzie z prawdziw religi? W oparciu o swe dowiadczenia buduje definicj czowieka religijnego, ktry: rzuci ca istotno sw w przestrze twrcz, na spotkanie z Istotnoci Najwysz [21]. Ludzie nie maj zatem doszukiwa si wytumaczenia religii, a po prostu jej zawierzy [22]. Tylko dziki prawdziwemu powiceniu mona powrci do pierwotnej wizji religii. Nie jest bowiem moliwe, by na zgliszczach wiary zbudowa nowy, lepszy wiat. Dzisiejsza religia, jak wskazuje ksidz Faust: Przebywa straszliwy kryzys: robi z ni obrachunki, wytykajc wszystkie winy i niedostwa umysu ludzkiego za tysiclecia. Skopana i zbita, nie umiejca si broni inaczej ni piskiem fanatycznych poktnych pisarzy, pokornym powiceniem sistr miosierdzia albo straszliwym Milczeniem. (XF, s.163.) Zagroeniem dla wiata okazuje si by wszdzie rozprzestrzeniajcy si materializm. Wybr Boga wie si z dewocj bd obdem. Cakowite oddanie si sile wyszej wiadczy zatem o saboci jednostki, ktra usilnie potrzebuje wsparcia23. Jednoczenie ksidz przyznaje, e rozumie ludzk potrzeb wiary, bowiem w zetkniciu ze zem wiata (tutaj przytacza opowie o zniszczeniu Mesyny) czowiek okazuje si jednostk ma i niezwykle samotn. Zdaniem autora naley zatem wyj z teologicznych sporw i wznie jedno wiateko, jeden punkt przycigajcy, aby nastpio stopniowe rozjarzenie caego wntrza [24]. Utwr podzielony jest na liczne traktaty, wykady, opowiadania etc., na przestrzeni ktrych zauway mona niejednorodny styl narracji, powodujcy pewne rozczonkowanie akcji. Xidz Faust ze wzgldu na sw workowato nie jest bowiem lektur atw. Powie skada si z kilkunastu lunych opowieci, ktrych elementem scalajcym okazuje si by tytuowa posta. Z jednej strony zatem wida uduchowionego ksidza Fausta, z drugiej natomiast jego adepta, bohatera poszukujcego prawdy Piotra [25]. Tytuowy bohater stanowi poczenie Lucyfera, Chrystusa i Fausta, stajc si przedstawicielem koncepcji lucyferyzmu chrystusowego. Naley przy tym doda, i Miciski dostrzega w niej pewnego rodzaju aktywno realizujc wartoci absolutne. Jak wskazuje Zbigniew Kuderowicz: Lucyferyzm przybiera wielorakie postacie, jak egoizm, zbrodniczo, nietolerancja, mio zmysowa [26]. Jest on koncepcj zawierajc w sobie dochodzenie do wiedzy oraz tworzenie, ktrego nieodzownym czynnikiem staje si cierpienie. Nie mona bowiem dziaa bez walki i zmaga z przeciwnociami. Wewntrzne rozdarcie powoduje niepewno, ktra przejawia si jako sia dezintegrujca. Brak spjnoci staje si zatem przyczyn zarwno konfliktw narodowych, spoecznych, jak i religijnych. Co istotne, zdaniem Miciskiego lucyferyzm jest niezbdnym elementem ludzkiej egzystencji. To dziki niemu czowiek czuje si speniony, ma zdolnoci twrcze. Autor wielokrotnie wspomina o Lucyferze, stawiajc go na rwni z Chrystusem: Miaem jednak dane mniema, e jak Chrystus rzdzi w sferach religii naszych uczu w sferach Mioci, wyszej nad zmysowo tak Lucyfer jest Krlem naszych Jani w dziedzinie Wiedzy. (XF, s. 79.) W owej rywalizacji zdecydowanie zwycia jednak Lucyfer, bowiem staje si on nonikiem za wpisanego w tajemnic ycia [27]. Jak zauwaa Henryk Dubowik: Posta Lucyfera jest wic u Miciskiego symbolem okrelonej postawy wobec ycia, jest towarzyszc czowiekowi stale pokus i refleksj [28]. Autor prezentuje dokadn definicj lucyferyzmu, utosamiajc go z poczuciem mocy, z ywioem. Zaspokaja on popdy yciowe, pomaga osign wiedz. Okazuje si by nieodcznym zjawiskiem, czym wicej ni tylko metafizyczn koncepcj: Ale Lucyfer nie by dla nas tylko mitem czy symbolem. Wyczuwalimy jego obecno w Kosmosie, razem rozmylalimy o Lucyferze i jego straszliwej samotni. (XF, s. 81.) Ksidz Faust jako przedstawiciel narodu staje si reprezentantem koncepcji Miciskiego [29]. czc w sobie cechy lucyferyzmu staje si jednym z ludzi, nie tracc przy tym znamion boskoci. Jak bowiem

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 5 of 63

zauwaa Micha Gowiski: nie mona mitowi nada takiej postaci, ktra nie miaaby jakich, choby minionych zapowiedzi w przeszoci [30]. Faust jest przedstawicielem dwch wiatw: ludzkiego i boskiego. W jego losy wpisany zostaje trudny temat mierci, a jego dziaania staj si asumptem do pytania o istot czowieczestwa [31]. O jego przynalenoci do magicznego wiata wiadczy mog demoniczne zdolnoci, uczestnictwo w wydarzeniach sprzed wiekw oraz bogactwo dowiadcze. Mag przyjmuje poz Mistrza, starajc si poprowadzi bohatera przez meandry swej skomplikowanej biografii. Tym samym Miciski powiela w swym utworze popularny motyw MdrcaPrzewodnika. Jak wskazuje Jan Prokop: Przewodnik-Nauczyciel wyprowadza ucznia poprzez groce niebezpieczestwa ze stanu niedojrzaoci i niewiedzy. Otwiera mu wszystkie bramy wtajemnicze i objawia istot rzeczy. Uczy go pozna wiat i siebie samego, odkrywa mu pieko i niebo i pokazuje w jaki sposb naley zintegrowa wszelkie dowiadczenia w harmonijn cao. Mistrz wyprowadza adepta z osaczenia. Jego mdro pomaga uczniowi osign dojrzao [32]. Faust opowiada o walce chuci z ofiarnoci, o powoaniu, o dostrzeeniu wasnej demonicznoci i odkryciu mocy. Jego historia wydaje si by opowieci buntownika, osoby szalonej. Tak naprawd bowiem ksidz sam kreuje si na posta niezwyk, przypisujc sobie pewnego rodzaju bosko, obnaajc przed suchaczem proces mierci i zmartwychwstania, dochodzenie do jednoci z absolutem [33]. Nazwany zostaje apostoem, ktry: Ma uczniw swych, towarzyszw i mistrzw nawet: z nimi w kunicy czynu natchnionego tworz... odgadnij!... skrzyda!! Tak, niczego ludziom nie potrzeba wicej ni skrzyde. (XF, s. 155.) Ksidz w swej opowieci decyduje si zrzuci z piedestau dawnych bohaterw, nie omijajc w swych poczynaniach Boga. Jednoczenie stara si pokaza katastrofizm wiata, dramat wspczesnych, ktrzy w zestawieniu z teraniejszoci gubi si, nie mogc odnale sensu wasnej egzystencji. wiat w takim ujciu jawi si jako swoista Wiea Babel, w ktrej: Kainy wspczesne zabijaj dusze, a my umiechamy si z obojtnoci chiskich marionetek. (XF, s. 11.) Troski indywiduum mieszaj si z potrzebami zbiorowoci. Konrad do ktrego porwnany zostaje Faust, podobnie jak w utworze Adama Mickiewicza, staje si wspczesnym Prometeuszem walczcym o przyznanie boskiej wadzy nad wiatem. Rzuca si w wir walki z bogami i nawykami upadych ludzi. Jednoczenie zdaje on sobie spraw z ludzkiej maoci i bezsensownoci wasnych poczyna: Czowiek-Prometeusz, z swymi sabymi zmysami, z swym rozumem, a nawet intuicj i ekstaz znajduje si wobec takich bezmiarw, e jeliby ca wiedz zdobyt sprowadzi do alfabetu, ludzko dopiero jest w alfie. [...] Wniosek, e niepodobna ani nie wolno wyamywa si z praw tego wiata; nie wolno gardzi materi, wiedz, dowiadczeniami, nawet zmysowoci i zwtpieniem! (XF, s. 199.) Poprzez stronnice powieci czytelnik poznaje kolejne etapy wtajemniczenia Piotra, jego drog dochodzenia do prawdy. Miciski, kreujc t posta nawizuje do motywu lepca, czc go z toposem wdrowca-tuacza, ktry stara si zrozumie skomplikowany mechanizm ycia [34]. W pewien sposb opowie ta stanowi proces puryfikacji, inicjacj zagubionego czowieka, ratowanie upadajcego spoeczestwa [35]. Jak wskazuje Wojciech Gutowski: Piotr przejmuje od swego nauczyciela nie tylko zasb wiedzy, lecz przede wszystkim dyspozycj aktywnego denia do prawdy [36]. Faust otwiera si przed rewolucjonist, a jego opowie staje si swoistym rachunkiem sumienia. Histori t uzupeniaj wypowiedzi Imogeny, ktra: odkrywa najbardziej stumione, naganne przeycia [37]. wiat przez ni ukazany jawi si jako zy i amoralny. Religia w takim ujciu czy si z cielesnoci, a duchowo jest jedynie mask do ukrycia niepohamowanych instynktw. ycie ludzkie okazuje si by zbiorem

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 6 of 63

sprzecznych elementw: ycie jest witoci, jak nie byo jeszcze witych, i wraz potworem, jak nie byo jeszcze potworw. Obok heroicznych przejaww drzemi w nas instynkty dawniejsze ni te czasy, gdy dzikie hordy zjeday z wyyn Pamiru w yzne fiordy wielkiego morza, ktre falowao na dzisiejszym Gobi... Instynkty mdre i okrutne jak instynkt os rozbjniczych, ktre paraliuj sw ofiar, aby nie moga poruszy si... Gsienica, ktrej tylko nerwy ruchu s nakute jadem, wegetuje, zostajc wie straw dla poczwarki przez cae sze tygodni, gdy jest poerana ywcem. (XF, s.77.) Rzeczywisto staje si okrutnym koszmarem sennym, gdzie kady ma prawo do sprawowania wadzy. W opowieci Imogeny nie ma bowiem podziau na istoty realne i fantastyczne. W wiecie bohaterki religia czy si z okruciestwem, modlitwa zastpiona zostaje brutalnoci, a realizm miesza si z absurdem. Wystpuj przy tym rwnolegle ujcia patetyczne i groteskowe [38]. Zespolenie sfery sacrum i profanum dokonuje si tutaj na kilku paszczyznach, z czego najistotniejsz zdaje si by poddanie si instynktom, a w szczeglnoci chuci. W modopolskich orgiach elementem znaczcym okae si ywio regresu, o wyraniejszej ni krew (nieodzowna w perwersyjnych orgiach) negatywnej semantyce [39]. Bohaterowie chtnie oddaj si szaleczym tacom, zaspokajajc w ten sposb potrzeby fizyczne i duchowe. Swoim zachowaniem pokazuj potrzeb sadyzmu i nekrofilii. W ten sposb Miciski odwouje si do bachtinowskiej karnawalizacji, w ktrej: orgia przeciwstawia totaln wizj penego bogactwa ycia, gdzie mieci si gra i d, mzg i brzuch, pikno i brzydota, rado i mier w groteskowym przemieszaniu [40]. Ogarnici szaem, doskonale wpisuj si w chaotyczny wiat niewiary i poczucia zagubienia. W swym postpowaniu dopatruj si oni przey metafizycznych. Zbyt ciasne wizy dogmatw kocielnych powoduj, e bardzo chtnie oddaj si niepohamowanej wolnoci: Rozgony bachancki piew by mi odpowiedzi: dla nich byo to umwionym sygnaem do rozpoczcia orgii. Dobyli noy i szpad, zaczli z furi walczy. Nawet zakonnice wmieszay si do zaciekego boju. Religia wiata z nich odpada jak koszule, ktre cigny. Wyciemniy ze siebie religi czaru, wpiekowzi, czeluci Inferna, zwiedzanych przy gromnicach dzy niby kapanki Sziwy zapieway pie zowieszcz. Rozpocz si wir tacw, zgaszono wiato ju nie mona byo dojrze niczego. (XF, s. 87.) Tak naprawd jednak w nieokieznany taniec pokazuje samotno i tragizm jednostek. Bohaterowie zdaj sobie spraw z wasnego pooenia i dlatego wanie szukaj drogi wyjcia. Taniec zatem staje si wynikiem alienacji jednostek: wolnych, a wic nieobronionych [41]. Dziko postaci oraz ich brutalno ukazuj kult Dionizosa, ktry czy w sobie: witalizm i melancholi, biologizm i mistycyzm, ogie i wod, pierwiastek mski i eski [42]. Erotyzm w powieci jawi si jako nieodzowny element sfery sacrum, ktry, mimo i pierwotnie zdaje si j burzy, tak naprawd jedynie j dopenia. Wszystko w wiecie ukazanym przez Miciskiego zmienia swe dawne miejsce, burzc dotychczasowy ad. Dysharmonie wprowadzane s celowo, uzupeniaj otaczajc rzeczywisto, niejako j wzbogacajc. Religia w obrazie Miciskiego nie moe istnie bez aktu seksualnego, spokj bez morderstwa, a rado bez ofiar. Zespolenie si sfer sacrum i profanum w ostatecznym rozrachunku staje si tak silne, e zanikaj pomidzy nimi jakiekolwiek rnice, tworzc jedn, pozornie tylko chaotyczn cao. Miciski na tle owego misterium stara si wykaza upadek ludzkoci, wszechobecny katastrofizm. Imogena w swej opowieci porusza zatem kluczowe zagadnienia dla wczesnego spoeczestwa. Jednoczenie staje si wieszczk czytajc z kart przeszoci narodu. Niczym wyrocznia otwiera przed Piotrem zakazane rewiry ycia. Wprowadzajc posta kobiety hermeneutki autor ukazuje zoono midzyludzkich relacji, szukanie celu egzystencji. Wsplna droga prowadzi kadego z bohaterw do swoistego wyzwolenia: ksidza i Imogen wyprowadza z mrokw pamici, a Piotra z pesymistycznej wizji wiata [43]. mier Fausta nie koczy jednak jego misji. Tak naprawd uwiarygodnia ona jedynie jego pogldy, ukazujc przy tym rytualn ofiarno bohatera. Piotr bdc

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 7 of 63

owieconym, porzuci rol rewolucjonisty i pretendowa bdzie do miana apostoa mocy duchowej [44]. Jego dalsza droga wiza si bdzie zatem z nauczaniem, przekazywaniem prawdziwej wiedzy. Cao stanowi niejako misterium, w ktrym czoowe role nale do przedstawicieli wiata religii, sekt, nauki i literatury. Te przeciwstawne zjawiska jeszcze bardziej podkrelaj chaotyczny charakter utworu. Na tle mrocznej scenerii rozgrywa si walka o dusze ludzi. Wida zatem owieconego ksidza oraz sceptycznego Piotra, dla ktrego walka Fausta zbudowana jest z elementw groteski i absurdu. Prowadzony przez magiczne labirynty, powoli zaczyna rozumie sens powrotu do rde, w ktrych odnale mona istot czowieczestwa. Ukazujc dojrzewanie bohatera, Miciski prezentuje to, co dla jego twrczoci najwaniejsze [45], stajc si Sowackim swego czasu [46].

Przypisy: [1] L. Krzywicki, cyt. za: T. Wrblewska, Recepcja czyli nieporozumienia i mistyfikacje, [w:] Studia o Tadeuszu Miciskim, pod red. M. PodrazyKwiatkowskiej, Krakw 1979, s. 63. [2] Zob. W. Bolecki, Poetycki model prozy w dwudziestoleciu midzywojennym, Wrocaw 1982, s. 33. [3] L. Pomirowski, Walka o nowy realizm, Warszawa 1933, s. 45-46. [4] W. Bolecki, op. cit., s. 5. [5] Tadeusz Miciski poprzez liczne erudycje wprowadza do utworu obce nazwy, nazwiska postaci oraz daty historyczne. Jak napisa Wodzimierz Bolecki: Towarzyszca ywioowoci cytatw i encyklopedycznych omwie rnych zjawisk cywilizacji terminologia specjalistyczna bya traktowana jako antyliteracka, obca polszczynie powieci. (Ibidem, s. 27.) [6] Naleao bowiem wyj poza standardowe odczytanie powieci, burzc dotychczasowe pogldy, jakoby: Definicja dobrej prozy jest nastpujca odpowiednie sowa na odpowiednich miejscach. (...) Sowa w prozie powinny wyraa znaczenie zamierzone (intended) i nic wicej, jeli natomiast przycigaj one do siebie uwag, to jest to, generalnie rzecz ujmujc, bd. (L. Doleel, cyt. za: Ibidem, s. 5.) [7] Zob. Ibidem, s. 41. [8] W takim odczytaniu owa powie stanowi moe doskonay zbir informacji o samym autorze, ujmujc workowato jako jedn z pozytywnych kategorii estetycznych. (Zob. E. Dbrowska, Sztuka albo ycie. Estetyka modernistyczna Jedynego wyjcia S. I. Witkiewicza, Krakw 2005, s. 112.) [9] S. Eile, Antypowie Miciskiego a estetyka modopolska, [w:] Studia o Tadeuszu Miciskim, op. cit., s. 115-116. [10] S. Brzozowska, Klasycyzm i motywy antyczne w poezji Modej Polski, Opole 2000, s. 97. [11] Ibidem, s. 123. [12] Zob. S. Eile, op. cit., s. 117-118. [13] M. Gowiski, Mity przebrane, Krakw 1990, s. 7. [14] O stosunku do mitycznych opowieci na przestrzeni wiekw pisze o tym M. Eliade: Od ponad pwiecza uczeni zachodni umieszczaj badania nad mitem w perspektywie wyranie kontrastujcej z ujciem, powiedzmy, dziewitnastowiecznym. Zamiast traktowa, tak jak to czynili ich poprzednicy, mit w potocznym tego sowa znaczeniu, to znaczy jako ba, zmylenie, fikcj, przyjli oni takie jego rozumienie, jakie spotka mona w spoecznociach archaicznych, w ktrych mit oznacza przeciwnie historii prawdziw, histori, ktra ma niezwyk warto, poniewa jest wita, brzemienna w znaczenia i pouczajca. (M. Eliade, cyt. za: T. Mizerkiewicz, Stylizacje mityczne w prozie polskiej po 1968 roku, Pozna 2001, s. 35.) [15] Elbieta Rzewuska wprost pisze o celu Miciskiego: Twrczoci sw chcia poeta dokona przeomu w yciu narodu. (E. Rzewuska, O dramaturgii Tadeusza Miciskiego, Wrocaw 1977, s. 9.) [16] T. Miciski, Xidz Faust, Krakw 2008, s. 151. (W dalszej czci pracy dla utworu Xidz Faust Miciskiego bd operowa skrtem XF) [17] Zob. T. Mizerkiewicz, op. cit., s. 30. [18] Tadeusz Miciski przytacza wizj Boga, ktry porzuca ludzi. Powiela tym samym gnostyck wizj mwic, i: osamotniony, pozbawiony wszelkiej podpory ze strony wiata czowiek mg nadal kierowa swe

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 8 of 63

serce ku pozawiatowemu Bogu, ale w Bg jest z istoty Bogiem nieznanym agnostos theos a w jego stworzeniu nie sposb dostrzec oznak jego istnienia. (H. Jonas, Religia gnozy, prze. M. Klimowicz, Kryspinw 1994, s. 341.) [19] XF, s. 71. [20] Wspomina o tym take Wojciech Gutowski, piszc: Pogldy religijne Miciskiego daj wyraz postawie programowo antykonfesyjnej i bezwyznaniowej, antyfideistycznej i antyateistycznej. (W. Gutowski, Wprowadzenie do Xigi Tajemnej. Studia o twrczoci Tadeusza Miciskiego, Bydgoszcz 2002, s. 158.) [21] Ibidem, s. 340. [22] Tym samym Miciski przyznaje racj Newmanowi, ktry porwnywa dowodzenie wiary do tortur. (Zob. Ibidem, s. 160.) [23] O owej przyczynie wspomina w swej ksice Richard Dawkins: Musz jednak tylko po raz kolejny powtrzy, e ukojeniowy aspekt jakichkolwiek przekona nie ma adnego zwizku z ich prawdziwoci. Nie miabym zanegowa ludzkiej potrzeby emocjonalnego komfortu i nie miabym tez stwierdzi, e wizja wiata, jak przedstawiam w swojej ksice, moe rzeczywicie pocieszy chociaby tych, ktrzy stracili bliska sobie osob. Pytam natomiast czy, jeli ukojenie, jakie daje religia, opiera si na neurologicznie wicej ni nieprawdopodobnej przesance, i moemy jako przetrwa mier wasnych mzgw, naprawd chcemy takiego ukojenia broni? (R. Dawkins, Bg urojony, prze. P. J. Szwajcer, Warszawa 2007, s. 30.) [24] W. Gutowski, op. cit., s. 163. [25] Zob. W. Gutowski, Posowie, [w:] T. Miciski, Xidz Faust, Krakw 2008, s. 477. [26] Z. Kuderowicz, Historia i wartoci integrujce, [w:] Studia nad Tadeuszem Miciskim, op. cit., s. 171. [27] Zo bowiem zakorzenione jest w ludzkiej egzystencji, wpisane w losy ludzi, staje si czym naturalnym, wszechobecnym. Jak dostrzega Zbigniew Kuderowicz: Zagadnienia za jako zjawiska spoecznego czy indywidualnego, jego przyczyn i rde Miciski nie objania przy pomocy analizy przebiegu wydarze historycznych, jak zwykli postpowa historycy. (Ibidem, s. 168.) [28] H. Dubowik, Fantastyka w literaturze polskiej. Dzieje motyww fantastycznych w zarysie, Bydgoszcz 1999, s. 176. [29] Czuje si on zdecydowanie silniej zwizany z Lucyferem ni Chrystusem: Wejrzaem ju, zostaj z Lucyferem jako jedyn realn metafizyk ycia. (XF, s. 104.) [30] M. Gowiski, op. cit., s. 92. [31] Zob. J. awski, Erudycja indywidualizacja inicjacja. O Xidzu Faucie Tadeusza Miciskiego, [w:] Z problemw prozy. Powie inicjacyjna, pod red. W. Gutowskiego, E. Owczarz, Toru 2003, s. 175. [32] J. Prokop, ywio Wyzwolony. Studium o poezji Tadeusza Miciskiego, Krakw 1978, s. 218. [33] Ksidz nie unika porwna do Chrystusa, uznajc sw ofiarno za niezwykle szlachetn. Jednoczenie przyznaje, e noszenie na barkach cierpie ludzi nie jest czym atwym. W pewnym momencie przyznaje: Okropny bl ramienia mdlejcego gdy byem rozpity na krzyu, zamiast Chrystusa. (XF, s. 112.) [34] Zob. M. Podraza-Kwiatkowska, Symbolizm i symbolika w poezji Modej Polski, Krakw 1975, s. 159. [35] Zob. Ibidem, s. 235. [36] W. Gutowski, Posowie..., op. cit., s. 479. [37] Ibidem, s. 497. [38] Zob. H. Dubowik, op. cit., s.177. [39] Zob. W. Gutowski, Nagie dusze i maski. O modopolskich mitach mioci, Krakw 1997, s. 38. [40] J. Prokop, op. cit., s. 247. [41] XF, s. 153. [42] S. Brzozowska, op. cit., s. 132. [43] H. Dubowik, op. cit., s. 481. [44] XF, s. 227. [45] Za najwaniejsze w twrczoci Miciskiego Stanisaw Ignacy Witkiewicz uznaje: gbokie to metafizycznych przey, to nieskoczonoci, tajemnicy bytu, nie obnione i nie nadryzione ani pytkim, pwiadomym materializmem, ani zbyt doskonaym systemem filozofii dyskursywnej. (S. I. Witkiewicz, cyt. za: T. Wrblewska, op. cit., s. 24.) [46] K. Czachowski, cyt. za: Ibidem, s. 28.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 9 of 63

Literatura: T. Miciski, Xidz Faust, Krakw 2008. W. Bolecki, Poetycki model prozy w dwudziestoleciu midzywojennym, Wrocaw 1982. S. Brzozowska, Klasycyzm i motywy antyczne w poezji Modej Polski, Opole 2000. R. Dawkins, Bg urojony, prze. P. J. Szwajcer, Warszawa 2007. E. Dbrowska, Sztuka albo ycie. Estetyka modernistyczna Jedynego wyjcia S. I. Witkiewicza, Krakw 2005. H. Dubowik, Fantastyka w literaturze polskiej. Dzieje motyww fantastycznych w zarysie, Bydgoszcz 1999. S. Eile, Antypowie Miciskiego a estetyka modopolska, [w:] Studia o Tadeuszu Miciskim, pod red. M. Podrazy-Kwiatkowskiej, Krakw 1979. M. Gowiski, Mity przebrane, Krakw 1990. W. Gutowski, Nagie dusze i maski. O modopolskich mitach mioci, Krakw 1997. W. Gutowski, Posowie, [w:] T. Miciski, Xidz Faust, Krakw 2008. W. Gutowski, Wprowadzenie do Xigi Tajemnej. Studia o twrczoci Tadeusza Miciskiego, Bydgoszcz 2002. H. Jonas, Religia gnozy, prze. M. Klimowicz, Kryspinw 1994. Z. Kuderowicz, Historia i wartoci integrujce, [w:] Studia nad Tadeuszem Miciskim, pod red. M. Podrazy-Kwiatkowskiej, Krakw 1979. J. awski, Erudycja indywidualizacja inicjacja. O Xidzu Faucie Tadeusza Miciskiego, [w:] Z problemw prozy. Powie inicjacyjna, pod red. W. Gutowskiego, E. Owczarz, Toru 2003. T. Mizerkiewicz, Stylizacje mityczne w prozie polskiej po 1968 roku, Pozna 2001. M. Podraza-Kwiatkowska, Symbolizm i symbolika w poezji Modej Polski, Krakw 1975. L. Pomirowski, Walka o nowy realizm, Warszawa 1933. J. Prokop, ywio Wyzwolony. Studium o poezji Tadeusza Miciskiego, Krakw 1978. E. Rzewuska, O dramaturgii Tadeusza Miciskiego, Wrocaw 1977. T. Wrblewska, Recepcja czyli nieporozumienia i mistyfikacje, [w:] Studia o Tadeuszu Miciskim, pod red. M. Podrazy-Kwiatkowskiej, Krakw 1979.
Pole to w Google

Jest Poezja! Jzef Baran, wiersze najnowsze


Maestwo
Zosi

wyruszaem w t podr jak na studencki piknik bez niezbdnego ekwipunku z plecaczkiem podszytym wiatrem wybieraa si na t wypraw nie znajc mnie prawie wcale czy moglimy przewidzie ten wiatr w oczy morza pustynie zasieki czyhajce w oddali to prawda morze rozstpowao si pod naszymi stopami w takt marsza weselnego ale zaraz potem powrcio na stae miejsce

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 10 of 63

40 lat brnicia przez pustyni fatamorgana piasek w oczy Sny o Ziemi Obiecanej io odpoczynku ktry nigdy nie nastpuje wielbdy dwigajce na plecach obok bukakw szczcia tysic wzajemnych trosk i urazw od ktrych nie zawsze udawao si uwolni po drodze tcze miriady zwodnych gwiazd i ksiycw gubienie si z oczu i schodzenie na powrt miaa na gowie dom z krzyczcymi dziemi i zasuya na niejeden order anonimowa jak wiele cichych bohaterek codziennoci c mogem ci da za oparcie akrobata cyrkowy na dromaderze zajty zawsze na boku cyrkowymi sztuczkami: poykaniem ognia ujedaniem krnbrnych sw ciganiem si z wasnym cieniem bd poganialimy bdem bo wszystko zdarzao si pierwszy raz i nie byo to zwyke hop-siup na pagrek lecz maratoska burzliwa wspinaczka mieniem si nastrojami bardziej od zmiennych ustrojw dzi prawie nie mam nic wsplnego z tym kim byem kiedy a jednak dopisao nam szczcie mimo e pisane na chmurach i piasku i wikszo z tego co zamierzylimy koniec kocw si speniao a nawet o niebo wicej cho wiele karawan z pozoru szczliwszych rozwia dawno pustynny wiatr

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 11 of 63

wci brniemy razem przez piaski Sahary i gdzie daleko w tyle za nami cho w zasigu serca nasze dzieci z wnukami skaczcymi jak koltka co maj w oczach tysic wesoych gwiazdek

Macierzystwo
Ewie

Co si od ciebie odrywa Co co jest tob i nie-tob Co si od ciebie oddala Stajc si osobn osob Chcc nie chcc si rozpoawiasz Na siebie i na nie-siebie Za tamt tsknisz tym mocniej Im atwiej obywa si bez ciebie Podobnie ksiyc w nowiu Dzieli si na dwie czci Ta druga ronie kosztem pierwszej Zapadajc si w mroku wiecisz

Rado oczekiwania albo pie nad pieniami koguci heroldowie na cztery strony wiata rozgosili hejna poranka ktry niesie si wysoko daleko i gobie wprost nie mog si w sobie pomieci z radoci zataczaj nad wielk rwnin srebrne koa kwiaty trawy zioa poobwieszane brzemiennymi rosami przemienionymi pod dotkniciem witu w kolie pere caa ka skrzy si od umiechw porannych ros nadziewanych socem gdy wszdzie jak okiem sign na horyzoncie

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 12 of 63

jawi si oczekujcej soneczne twarze jej ukochanego powracajcego po dugiej rozce i gdy wszystkie drogi drki wybiegaj mu naprzeciw i rozbiegaj si po nieboskonach

Coranny lipcowy cud zbudzi si by usysze e kogut wypia kolejny wit. a jego pianie rozchodzi si krgami po widnokrgach prawie sysze plask brzasku o szyb trzyma w rku klucz poranka do Wszechwiata i do najczystszej gamy istnienia przez ptaki wypiewanej w hodzie Najjaniejszemu Socu ktry ogrodzie zwiastuje znw coranny cud Borzcin, 2011

Elegia pnego wrzenia wrzesie. jeszcze si niesie trzepotliwy chichot waek nad tatarakami lecz ju po wystrzyonych cierniskach pl cignie tren promieni soce - paw ze zamanymi skrzydami wrzesie. z wolna skapuje z czereni i jabonek zotolistna patoka jesie wytacza armatnie kule dy szykujc si do ostatniego ostrzau lata wrzesie. pierwsze wiatry urway si z acucha i roznosz midzy drzew wierzchokami niespokojne wieci o swych dalekich wojaach jakby chciay wyprowadzi ogrd z rwnowagi wrzesie. jeszcze koguty piej soneczne hejnay lecz ju rzeki pync i pync pluszcz o osamotnieniu z zieleni na jaw wyszy zamaskowane cmentarze przypominajc coraz natarczywiej o swym ISTNIENIU Borzcin, 2011
Pole to w Google

Jest Poezja! Maciej Ciso, wiersze najnowsze

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 13 of 63

Kos po chisku wygina gos Kos po chisku wygina gos. Le w trawie i robi nic. W lustrach stawu obokw stos. Kos po chisku wygina gos. Miast wykuwa ze spiu los, yj lekko: suchacz i widz. Kos po chisku wygina gos. Le w trawie i robi nic.

yka i n
Kobieta to jest yka, Ale mczyzna to jest n! Anna Janko

Kobieta to jest yka, Ale mczyzna to jest n! Siedzi w nim kawa opryszka. Kobieta to jest yka Lecz bywa, e i modliszka! A wtedy oczka zmru Kobieta to jest yka, Ale mczyzna to jest n!

Umwmy si na jaki znak z tamtej strony Umwmy si na jaki znak z tamtej strony, Gdyby jedno z nas miao umrze wczeniej. Moe to bdzie may listek zielony? Umwmy si na jaki znak z tamtej strony. Li podpisany imieniem, wrzucony Do skrzynki na listy (na jawie, czy we nie). Umwmy si na jaki znak z tamtej strony, Gdyby jedno z nas miao umrze wczeniej.
Pole to w Google

Jest Poezja! Roman Kamierski CIE W CIE (2)


Biaa noc w . (1) Z okciami na parapecie w otwartym oknie to sposb znalezienia dziury w caej widzialnoci. Przez ni udaje si wydosta std, poszybowa midzy ludzi nad brzegiem rzek i jezior, w oboki pamitane z dziecistwa, cho byo cudze, kadego prcz siebie, niczyje. (2) Tam ley mj pies pogrzebany, w kcie ogrdka, co ju nie jest mj, w miejscu gdzie przedtem rs bez, ale zmarnia, wic go wyciem. A tam na miedzy, wzdu pobliskiej ki za wizieniem, psim zwyczajem zagrzeba niejedn ko. Gdy j wykopie archeolog, bdzie jedn z moich, bia i gadk jak z plastiku. (3) Marginesy rosn. Czsto bior je za tekst gwny, z czasem i miejscem.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 14 of 63

O akcji zapominam, gdy w jasn noc siedz na balkonie, ktry te si powiksza. Wprawdzie nie da si tutaj jedzi rowerem, ale ze dwadziecia osb pomieci: my, wy, oni, zastpcy i nastpcy, obecni bez uycia przemiej przemocy. Spokojnie popijamy, rozmawiamy pgosem o winach, szeptem o zbawieniu chocia jednej czstki elementarnej. Noc zwie si bia, ale kady odcie oddala si od bieli jak ty od ja. Na zachodnim marginesie nieba nie wida cia niebieskich, ogniki papierosw zastpuj gwiazdy. artujemy o tym, co rni kosmos od chaosu, Czy pustka to wakacje od bycia sob, czy kim innym? Gadamy o niczym do biaego dnia, przykadamy si do rana.

Czarny pies (1) Plastikowy worek na gowie: wiat bez literatury wyglda jak przez mg, w azienkowym lustrze, gdy rano szuka si twarzy, a znajduje foli opakowania. Szelest, za plecami czarny pies, tym bardziej realny, im trudniej go dotkn. Z tabletki powstae, w preparat si obrcisz, wersja dla zbudzonych przez wasnego demonka. Prbuje si z tego wyj, ale zewntrza brak. W worku miejsce na dobytek: sreberko po zdziecinniaej pralinie, aoba po minionych dnach. Na papierze papier. Maomwny psie, prowad, prowad. (2) Pono czmychn ze redniowiecznych ksig, Goethemu przemkn w Faucie. Ostatnio widziano go, gdy kry po Australii: nie dawa y i nie pozwala zbyt atwo umiera. Les Murray chce opowiedzie, lecz tylko pisze nastpny wiersz. lady na piasku, znaki z piasku stary, papierowy nieg. Zamiast lee pod bezpaskim potem, waruje przy mnie. Wierny jak pies, czarny jak pies. Nie chce by symboliczny, asi si mierdzca mier.

Rodzaj literacki Najgorszy w dramacie jest wrzask o umieraniu, a nawet o yciu, wcieke okrzyki cierpienia i inne wyszlochane drobiazgi. A tu stopy cierpn, tyek boli od siedzenia na mikkim. Ponie biblioteka w gowie, a przynajmniej niezapominajki. Moim zdaniem, twoim zdaniem, zdaniem pastwa umierajcego z mioci do siebie, tyle zda, e a chce si zda na milczenie. Wymie autora, a tytu zaskwierczy, jakby przy kominku w zimowy zmierzch ogaszano popielate kocwk.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 15 of 63

Poranna modlitwa do Pana Bloga Czy obudziy mnie gwizdy kosa, czy daleki bekot wypuszczonych z nocnego klubu, czy jest wp do pitej w mocy przemieni koszmar senny w agodno drugiego boku? Ach, znowu ten dualizm! Nie ma trzeciego lub trzeciej, nawet samotno na rynku promuj najwyej dwuosobow. Robienie sobie jaj z jednego ja lub drugiego. Pn mamy Wielkanoc w tym mroku. eby tylko zdy ze zmartwychwstaniem przed dugim, majowym weekendem.
Pole to w Google

Jest Poezja! Tomasz Sobieraj WCIEKLI LUDZIE


nieznajomi
eugeniuszowi tkaczyszynowi - dyckiemu

ludzie przychodz tacy pikni jak matka zanim denaturat zabra jej urod dajc chorob w zamian to nie by dobry interes z jej strony rzecki by na to nie pozwoli denaturat to kompania niegodna ust kaliope najady take wol nektar dzwonkw lenych a oni przychodz zostaj tylko butelki dzwony rurowe wystarczy napeni wod do rnej wysokoci powiesi na sznurku obok siebie i dies irae zabrzmi jak u mozarta requiem dla chorej matki brzmi jednak faszywie

wspomnienie tutaj palimy krowy z tym maym antkiem od gwaderw co to wpad pod kombajn i ucio mu nogi wrzeszcza wtedy a po chwili gowa opada mu bezwadnie jak zerwany mak na ce krew czerwona z zielon traw nie day nowego koloru antek zapi si na mier octem i benzyn jak mia szesnacie lat a my kpalimy si w rzece kiedy on umiera rnlimy jego siostr na brzegu kaczece pamitam wystaway jej spomidzy ng mialimy si i pilimy wino czarnoksinik umiera bez ng samotnie ona potem zwariowaa bya u sistr teraz podobno oddaje si na dworcu w miecie za piwo albo trzy zote a mnie dalej ni si kaczece

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 16 of 63

zapach trawy i nogi lece na zielonych dbach obok kombajnu w takich tanich trampkach

matka dobra matka kocha swoje dzieci nie posya ich na wojn nie pozwala by umieray w ndznych szpitalach dobra matka uczy swoje dzieci chroni przed zem nie okrada mwic e potrzebuje na chleb a idzie na wdk moja matka jest bardziej macoch ni matk nosi sukni biao-czerwon i krzyyk na piersiach a powinna mie czarn z trupi czaszk mwi do niej mamo z przyzwyczajenia chocia mn gardzi jak wikszoci swoich dzieci moja matka okrada mnie i kamie chodzi pijana oddaje si obcym w bramach za yk taniej wdki i papierosa moja matka niczego nie uczy poza kamstwem jej smutne dzieci umieraj chore w zawszonych barogach ale zawsze znajdzie pienidze na wojny i igrzyska moja matka to zwyka kurwa ale i tak j kocham jak pies kopany i lony ktry nie ma innego pana

mio w miecie wojewdzkim stara kobieta w bramie z butelk denaturatu szczerzy bezzbne usta w umiechu zaprasza swojego romea podciga spdnic gadzi doni uschnit zwiotczae wargi sromu romeo rzyga obok przemyka szczur wlokc martwego kota dziecko wbiega prosto pod tramwaj zgrzytaj stalowe koa szyny julia odwraca gow straszny to widok may jest ssiadki spod szstki id do nory w oficynie zaywa mioci tylko to zostao oprcz denaturatu i emtiwi

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 17 of 63

po lekturze czarnego kwadratu


tadeuszowi dbrowskiemu

martin heidegger powiedzia kiedy wcigajc na kuchenny fartuch opask enesdeape e zapewne istnieje moliwo rzeczowego zwizku pomidzy jajkiem i jajecznic jajko moe mianowicie wpa w przestrze patelni wyzwalajc skwierczenie gr masa i szczypiorku nigdy jednak jajko nie tworzy dopiero jajecznicy odwrotnie zakada j jajecznica ta przestrze ograniczona krawdzi patelni daje wolne pole nie tylko smakowi i zapachowi tu take dwik rozbrzmiewa i cichnie wybucha i ginie droga do nieskrytoci rna jest od traktu po ktrym musi bdzi opinia miertelnych doda jeszcze martin podsycajc pomie ksik tomasza manna
Pole to w Google

Recenzja: Dawid Brykalski, Magdalena Zaleska TAXI, TAXI!


HOMEROWIE POLSKIEJ ULICY Autor: Jan Siwmir Ludzie to dziwni som mwi mj znajomy kolega, Waldek, i trudno si z nim nie zgodzi. Wprawdzie wczeniej to samo wypiewywa Niemen, a tak w ogle powysze stwierdzenie bywa przecie punktem wyjcia wielu filozofw, ale Niemena ani adnego filozofa osobicie nie miaem przyjemnoci spotka, a Waldka i owszem. Spotykam go codziennie jak wychodz o pitej rano robi zdjcia pajkom, biedronkom i limakom. Waldek zbiera butelki i dziwi si za kadym razem tak samo, e ja o nieludzkiej porze usiuj zastygn w powykrcanych pozach i na bezdechu nad jakim zielskiem. Widz w jego oczach natychmiastowe przeliczniki: plecak z akcesoriami okoofotograficznymi miesic picia, kurtka i buty miesic picia z kolegami, sprzt i aparat fotograficzny miesic picia z kolegami czego lepszego ni zwyka siara. Jak tak si sobie poprzygldamy nawzajem, to dzie mam wraenie dla nas obu zaczyna si bardziej satysfakcjonujco, bo z poczuciem wasnej, moe maej, ale istotnej odrbnoci. Podobne uczucie miaem czytajc Taxi, taxi. Zetknicie wiatw, troch podobnych, bardzo podobnych, rnych, odrbnych. I wiadomo tej odrbnoci. Filozofia dialogu, gdzie spotkanie z drugim czowiekiem to co wicej ni relacja czowiek st, czowiek drzewo. Spotkanie jako wstp do poznania czego, czego nigdy sami nie mielibymy okazji przey, a wic i zrozumie czy zaakceptowa. Przyjrzyjmy si galerii postaci wystpujcych w tekcie. Bohaterami s tu nie tylko ci, ktrzy zetknli si bezporednio (autorzy i takswkarze), ale i

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 18 of 63

ci, ktrzy wystpuj niejako z drugiej rki, o ktrych si mwi dugo, i ktrych losy co w nas poruszyy, zostawiy lad. Oto matka trzynastoletniej dziewczyny; nie pozwala pi crce, poniewa jest na to za moda, lecz wiek w aden sposb nie jest przeszkod dla zaspokajania dz tatusia czy jego kolegw, matka jest z niej dumna! Kilku mczyzn przewocych trupa przez granic, eby zaoszczdzi sobie formalnoci, niedojadajca babcia przeznaczajca wszystkie pienidze na ulubione radio, ksidz potrcajcy przechodnia i tuszujcy przestpstwo, alkoholiczka wzywajca takswki, eby podwiozy jej alkohol na sme pitro, bo m j zamkn w domu... Mnie najbardziej urzeka historia zakochanego, wychodzcego dzie w dzie o tej samej porze na stacj z kwiatami, gdzie czeka na ukochan, ktra od dawna ju do niego nie przyjedaa. A on cigle mia nadziej... Taki niewielki obrazek wiadczcy o tym, e nie wszystko da si wyceni, przeliczy i przeznaczy na handel. Cho wielu osobom tak wanie si wydaje. A ile pysznych typw wrd takswkarzy! Wszystkowiedzcy jenera, majcy o sobie mniemanie, e gdyby tylko postawi go na czele armii, jednostki komandosw, albo choby da mu moliwo dowodzenia odziaem szturmowym, to ho ho ho, od razu historia, a waciwie Historia pisana przez due H, zmieniaby swoje oblicze. Kontrowersyjne refleksje byego kata, nostalgia za zadymami jakie si w modoci organizowao na dzielnicy, chwyty psychologiczne byego ZOMOwca, czy opowieci o duchach na pewno metod plotki ju obiy si nam o uszy, lecz niewiele osb tak przejmujco potrafi je opowiedzie jak Dawid Brykalski i Magdalena Zaleska. Bo jzyk, moi Pastwo, to osobna sprawa w tej ksice; jzyk ywy, uliczny, taki jakim posuguj si takswkarze, ze swoistymi naleciaociami, konstrukcj stylistyczn, przekrceniami, potocznymi sowami i sowotwrstwem charakterystycznym dla dzielnic w danym miecie i niejednokrotnie zrozumiaych tylko przez kontekst. Nie ukrywam, e lubi takie opowieci. Twardo zakorzenione w realiach i stanowice asumpt do przemylenia raz jeszcze niektrych tematw. Nawet jeli refleksje nie s z gruntu optymistyczne. Autorzy bardzo rzadko daj si ponie komentowaniu, w wikszoci opowiada nie ma podsumowania, moralizowania i pokazywania swej wyszoci. Szanuj czytelnika i jego zdanie. Przypomina mi to reportae Hanny Krall, oczywicie inne w formie, ale rwnie nieingerujce. Tej opcji, na miejscu autorw, bybym si trzyma na przyszo. Std moja sugestia, by przekonstruowa lub w ogle zrezygnowa z historii Hitler wci nie kaput. Lecz to rzecz jasna moje zdanie. Z drugiej strony, ze wzgldu na jzyk, nieodparcie nasuwa si skojarzenie ze Stanisawem Wiecheckim Wiechem, nazwanym przez Tuwima Homerem warszawskiej ulicy. Tylko jedn histori zamienibym miejscami z inn. Nie lkajcie si to opowie zamykajca wedug mnie pierwszy cykl opowiada. Wejcie autora w rol takswkarza. Popatrzenie na otaczajce nas zjawiska jego oczami, opuszczenie swojego wewntrznego wiata, przeniknicie w skr innego czowieka i zmierzenie si z problemami nowego typu. Nie tylko koniec jest tu wany, nie tylko sowa Papiea, ale take to o czym mowa na pocztku, bo tylko po podobnym dowiadczeniu na sowa Dwadziecia eurosw reszty si dla was naley mona odpowiedzie Nie ma tematu. Ciesz si, e powstaj ksiki zbudowane jak warstwy Shreka, lekkie w formie i z pozoru rozrywkowe, ale dla wnikliwego czytelnika niosce przekaz, o ktrym nieatwo zapomnie.

Dawid Brykalski, Magdalena Zaleska Taxi, taxi! Albo o ludziach, takswkach i innych zwierztach cz 1.
1 osoba daa +1

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 19 of 63

Esej: Joanna Turek FILOZOFICZNO FOTOGRAFII, FOTOGENICZNO FILOZOFII


Bana uchodzi za zaprzeczenie sztuki i jest w tym wiele racji, bo jakie znaczenie moe mie dzieo, ktre nie skrywa jakiej o nas tajemnicy, nie jest naznaczone niedopowiedzeniem albo nie zaskakuje form. Jednak nie jest te odkryciem spostrzeenie, e bana do czsto przyciga uwag artystw. Trzeba wraliwoci i kunsztu, aby szarym i przecitnym przedmiotom przyda smaku poezji i sprawi, by stay si dla nas wyrafinowane i nabray nowych, nieoczekiwanych znacze. Obiekty banalne utrwali na swoich fotografiach Tomasz Sobieraj, tak te zatytuowa powicony im cykl. Jakiego istotnego dla nas dowiadczenia moe szuka poeta i artysta w codziennoci i skoczonoci? Przecitne i pospolite zwykle nie uosabia twrczo, nie zapadnia naszej wraliwoci, wyobrani ani naszego mylenia. Dlatego mwimy, e jest banalne i jeeli nie posiada dla nas adnej wartoci uytkowej traktujemy z pogard. Banalne mona nadepn, kopn przechodzc, cisn gdzie lub co najwyej obojtnie min. Szyderstwo bd askawa obojtno, na nic wicej bana nie zasuguje w naszych przecitnych oczach, o ile w ogle zostanie przez nas dostrzeony. Wiele chyba nie zaryzykuj stawiajc tez, e im bardziej nijaki staje si czowiek, tym banalniejszy staje si postrzegany przez niego wiat. Tak jak u Heideggera, w ktrego wywodach znajduj potwierdzenie dla moich przypuszcze, im bardziej pochania nas uyteczna strona bytu, zamieniajc nasze codzienne ycie w przyzwyczajenie, ktre bdc oczywistym samo przez si - nie stawia przed nami trudnoci, nie wymaga od nas adnego zaangaowania ani wysiku, tym mniej w nas podmiotowoci, zdolnoci do przeywania i zdziwienia, a tym samym banalniejszy staje si nasz wiat. Przyzwyczajenie powoduje utrat przez nas autentycznoci, zatracenie ja w anonimowym si, jest pseudoyciem czy te pseudoegzystencj. Przyzwyczajenie, rutyna, bana przysaniaj sens, zaciemniaj prawd o czowieku. W ich poszukiwaniu musimy wic wyj poza oczywisto. Filozof powie o przekroczeniu, transcendencji, o pragnieniu odkrycia racji wszelkich rzeczy, rda, w ktrym wszystko ma swj pocztek. Lecz nie dajmy si przy tym zmyli wyobraajc sobie, e w tym poszukiwaniu chodzi o co, co nie dotyczy naszego marnego i skoczonego wiata, co jako doskonae i nieskoczone - tak dalece nas przekracza, e nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przyj wyrok skazujcy na polednio. Znw wrc do Heideggera, dla ktrego tkwica w nas metafizyczno, zdolno transcendencji najistotniejsza dla naszego ja i naszego wiata sensw bierze si z dowiadczenia skoczonoci. Najlepiej jednak bdzie, kiedy sami zaczniemy szuka odpowiedzi na pytanie o transcendencj, o sensowno bd bezsensowno naszego skoczonego wiata i naszych w nim projektw. To pytanie, tak jak odpowied na nie wymagaj od nas oderwania si od przyzwyczajenia, wymagaj naszego osobistego zaangaowania. Egzystencja wymaga przebudzenia, tak pisa Heidegger. Jego pocztkiem jest zdziwienie, za pierwsz konsekwencj zdziwienia jest oderwanie od banau, od oczywistoci. Wiedzia o tym ju Platon, ktry twierdzi, e zdziwienie jest warunkiem uwolnienia si od wiata pozoru. Caa ludzka moc jest w zdziwieniu. Zdziwienia, o ktrym tu mowa, nie opisuje psychologia. Ma ono sens ontologiczny jako konieczno bycia w wiecie, warunek egzystencji, czyli naszej odysei po wiecie sensw, moliwoci, naszej wolnoci. Do takiej wdrwki zaprasza nas Tomasz Sobieraj - pisarz i fotografik, w ktrego twrczoci filozofia jest stale obecna. W tym przypadku kieruje swj obiektyw na rzeczy banalne, bezwartociowe, nieistotne, przez wielu nawet niezauwaalne. Wyostrza, powiksza, tak jak u Antonioniego, bd zmniejsza lub rozmywa. Nadaje form, ktra w przypadku dziea artysty staje si te treci, przywouje obiekty przefiltrowane przez swoj wiadomo, co sprawia, e nie ograniczaj ich arystotelesowskie kategorie substancji i przypadoci, czyli tego, co jest i jakie jest. Zawaszcza bycie narzucajc sw poetyck moc ksztatowania naszego ogldu. Sobieraj mylc, przeywajc, wyobraajc sobie poszukuje sensu

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 20 of 63

dla siebie, a jednoczenie dla nas. Czy oderwie nas od zwyczajnoci, od banau, od wiata ogldanego z perspektywy si? Czy w rzebionych przez Sobieraja rysach w byciu rozpoznamy te samych siebie? Czy wystarczy po prostu, e nas zdziwi. Filozofia i sztuka nie lubi gotowych odpowiedzi. Tekst pochodzi z katalogu wystawy Tomasza Sobieraja Banal Objects; Fotoseptiembre USA - SAFOTO, Instituto Cultural de Mxico, San Antonio, USA, 2011.
Pole to w Google

Opowiadanie: Andrzej Tchrzewski POLETKO TOWARZYSZA DZIUNKA


Co tu duo gada; w nowej budzie zaczo si le. Trzy dwje na okres i czwrka ze sprawowania. Niby nic wielkiego. Na procze z tego wyjd. Mam tak pami, e kad lekcj mog powtrzy. Co do przecinka. Przestan si kci z biologic; niech jej bdzie ten Miczurin i Darwin. I euglena viritis i tysice raczych odwokw. Podobno; bezpartyjna. Wierzy si nie chce; w takiej tepedowskiej szkole, do ktrej chodz dzieci rnych partyjniakw. No, i wielbiciele Miczurina. Nadprogramowo. Bo Miczurin powinien by dopiero w jedenastej klasie, a nie w dziesitej. Kto musia donie, pewnie dziewczyny. Bardzo j lubi, e taka elegancka i opanowana. Wychowawczyni! Na lekcjach wychowawczych, to albo trjki klasowe, eby si zmieniay, albo znw Miczurin czy ysenko, poszerzanie horyzontw. Pewno wikszo z was chce i na medycyn. A tam jest egzamin z biologii. Jeszcze troch za wczenie, ale ju musicie myle, zastanowi si. Biologia zawsze jest przydatna. Zwaszcza w Zoo powiedziaem pgosem. Chopaki w miech. Chyba usyszaa. ZOO jeszcze nie mamy w naszym miecie Wkrtce bdzie i zoo. Wtedy zaczniemy chodzi, prowadzi dzienniczki obserwacyjne, dyskutowa. Tymczasem jestem w staym kontakcie z nasz Akademi Medyczn. Dawniej by to wydzia lekarski Uniwersytetu. Dzi samodzielna uczelnia przygotowujca wspaniae kadry dla naszego kraju. Tak, mamy duo do odrobienia. Poziom owiaty sanitarnej na wsi jest niski. Dziedzictwo sanacji. Teraz zachorowalno na grulic spada do zera. Nie ma ju wszawicy, tyfusu. Zapewne, czytalicie na polskim jak wkadano dziecko do pieca na trzy zdrowaki. A dzi? Prosz; leczy si nowoczenie, nie fideistycznie. Sanatoria, prewentoria, ultradwiki. I tak zazwyczaj biologiczka nawijaa na lekcjach wychowawczych, chyba, e dziewczyny si ze sob pokciy albo Jzio z Wackiem pobili na przerwie. Z powaniejszych spraw, duej omawianych leciao: nieprzygotowanie codziennych praswek, tarcze, mundurki, schludno uczniowska. Spnialscy i nieusprawiedliwiona nieobecno. Z tym, miaem spokj. Trener dzwoni albo z Klubu wdrowao pismo, eby mnie zwolnili na zawody czy obz kondycyjny. Z pierwszej a nie zrezygnowaem, przeciwnie, kupiem sobie Ozolina Trening lekkoatlety. Pan Rysio obejrza ksik. - e, ty, choroba, zawsze mi jak zagwozdk przygotujesz. No, nieza, nieza. Wiesz z tymi wkadkami oowianymi i biegiem po stromej ciece pod gr, to sam bym nie wpad. Zastosuj, obowizkowo. Trzymaj si tego ozolina. Wprawdzie w sprintach dobrzy s Amerykanie, zwaszcza Murzyni, a nie Rosjanie. Ale gdzie jest powiedziane, e trener ma by dobrym zawodnikiem? Pan Rysio by i dobrym trenerem, i dobrym zawodnikiem. Ostatecznie wicemistrz Polski zrzeszenia, to nie w kij dmucha. A jaki skoczny! Wzrost 153 cm, jak si mwi, w kapeluszu, czyli normalny kurdupel, skaka 175 cm. I za to go podziwiaem. Jak chcia; kalifornijk, rollingiem, nawet noycami. Podobno na pierwszej nowoytnej olimpiadzie by skok wzwy z miejsca i skok w dal. Te z miejsca. Pan Rysio byby w tym dobry. C, za pno si urodzi. Zawarlimy umow. On mnie obroni przed szko, a ja bd przysparza punktw klubowi. W de ci mog pocaowa. Masz, chopie, par. Takie chucherko, a jaka para. Nabierzesz mini, wybiegasz si. Zapiesz troch wytrzymaoci. W zasadzie nie mam tylko zastrzee do tempwek. Zwolni ci z tych biegw po lesie. I z fiskich

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 21 of 63

wicze, chocia to wzmacnia stopy. Trenuj sobie nawet wedug Ozolina. Jak chcesz, byleby konsekwentnie. Ja si nie wtrcam. Wyniki maj by. Za rok mistrzostwa Polski Juniorw. Widz ciebie na podium w paru konkurencjach. Kadrowe dostaniesz. Osiemset zotych, cae osiemset zotych albo i wicej. Ty zadbasz o wyniki, a Klub o ciebie. Na cale szczcie pastwo popiera sport. A szkoy s pastwowe, to te musz popiera. Powiedz, ale tak szczerze; o co chodzi? - Trenerze, mam w budzie przepay. - Co!? Taki zdolny chopak i jakie trudnoci? Zadzwoni do Strycharza. - Nie jestem ju w Zamoju. Zmieniem szko. - Gupio zrobie. - Wiem. - Strycharz to marka. Przedwojenny CIWF; zna Jzefa Pisudskiego, cyt. I szkoa zacna. Koszykwka, pywanie, siatkwka. Skok w dal, sztafeta szwedzka. Dwch rekordzistw Polski. A tepedziak? Ha, ha, ha, hi, zetempe pomaga wsi. Krawaty, szturmwki, majwki, duo bambusiarstwa. Gadka-szmatka. Oficjalnie nie s, chyba, przeciwko uprawianiu sportw. Maj przecie wychowanie fizyczne, przysposobienie sportowe, sal gimnastyczn. Podobno du., dobrze wyposaon. - Co z tego, panie Rysiu, co z tego. Sala chyba najwiksza w miecie, ale cigle zajta na wane zebrania, narady, spotkania aktywu modzieowego. Lekcje wuefu, w klasie albo na korytarzu. Latem na boisku. Rypi w siat lub kosza.. - Tam przecie s korty. - S. W tenisa nikt nie gra. A jak Skonecki wypieprzy za granic - Cicho, cicho. Wiem o co chodzi. Trzeba przekona kolegw-towarzyszy, eby nauczyli si gra. Nie musz zatrudnia chopakw do podawania piek. Mwisz, e szkoa si ju robi na esk. - No, tak. Chopcy s tylko w dwch ostatnich klasach. Niedobitki. - Dla dziewczt dobry sport; tenis. - Twierdz, e buruazyjny. - E, tam A kto tego wuefu uczy? - Dziunek, profesor Dziunek. - Nie znam. - I peesu, i peo. - Nie znam. Kurna, znam z tysic sportowcw, a o takim pierwszy raz sysz. Dziunek, powiadasz. - Mwi, e by oficerem w KBW. - No tak. Kabewiak. onierze do czterech klas, oficerowie do siedmiu. Im gupszy, tym lepszy. Kadra z cenzusem. Ujemnym. To si nie dziwi. - Ten Dziunek jest jeszcze sekretarzem Partii - Ach tak. Nie bdziemy rozmawia o polityce. Jestemy sportowcami. To z nim masz przepay? - Niii. - A z kim? Tylko krtko. - Z biologiczk, ktra jest jednoczenie wychowawczyni mojej klasy. Z polonistk i matematykiem. - Ho, ho. - O co poszo? - Nie chc o tym mwi. Biologiczka si na mnie uwzia. - A polonistka i matematyk? - Matematyk ten sam co w Zamoju. Kazio-Wykradnik. - Kazio, co? - Wykradnik. Tak go przezywali, bo czasem zamiast r mwi . Wykadnik. Znaczy si wykadnik potgi. - Nie potrafisz potgowa? - Skde, z matmy tam miaem solidn trjk. A czwrka bya rzadkoci. Ze dwie, trzy. Tylko, e w Zamoju zabrania uywa tablic logarytmicznych. Mantysy na pami, a cechy to kady atwo obliczy. A w tepediaku trzeba mie tablice. - Susznie. Prawie same dziewuchy. W gowach amory i westchnienia, nie bd sobie zawraca gitary jakim zakuwaniem. Co kraj, to obyczaj. Dobrze robi ten wasz Wykradnik. Prawdziwy pedagog. Zmiana rodowiska zmiana wymaga. Zabaniaczy ciebie za brak tablic? - Tak. - Gupstwo. Sprawisz sobie tablice i po krzyku. Pamita ci? - Jako, w sumie, niezego ucznia. Zawsze z murowan trjk. On innych stopni nie uznaje. Wie pan, stara szkoa belfrw; na pitk Pan Bg, na czwrk on, a ucze na trjk, najwyej trzy z plusem.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 22 of 63

- Jedziemy dalej. Polonistka? - Kazaa przeczyta wypracowanie. - I co? - Przeczytaem, ale chciaa sprawdzi, czy nie narobiem bdw ortograficznych. - Sporo byo? - Nic. Czytaem z gowy, a waciwie z pustych niezapisanych kartek. Z czystego zeszytu, rozumie pan. W Zamoju przywykem do nieprowadzenia adnych zeszytw. Miaem jeden. Przewanie niezapisany. Z ronymi rysunkami, wpisami kolegw, gupimi artami. Jeden do wszystkiego. Trener zacz si mia. - To takie ziko z ciebie. Wiesz, co? Jeli rzeczywicie czytae bez zajknicia, to dabym ci pitk za improwizacj. I dwjk za oszustwo. Wychodzi trzy plus. aden problem. Pewno gorzej z t biologi? - Gorzej. Podpadem sromotnie. Ona ma kota na punkcie Darwina i Miczurina. - Do spraw nauki ja si nie wtrcam. Kot sympatyczne zwierz, zwaszcza u bioloki. Pewno udawae mdral. Jak ze mn i tym ozolinem. A niech ci. - Raz zapytaem, czy to prawda, e Darwin by ksidzem, znaczy si anglikaskim pastorem. Powiedziaa, e nieprawda. Twrca materialistycznego pojmowania przyrody, teorii ewolucji gatunkw. adnego fideizmu. Udowodni, e czowiek pochodzi od mapy. A ja na to, e kady sobie wybiera przodkw wedug uznania. Pniej jeszcze posprzeczalimy si troch o lamarkizm. Biologi dobrze znam. Nawet klasyfikacj Linneusza. Waciwie nie ma si o co do mnie przyczepi. Powinienem mie pitk. - Kcc si z nauczycielk? U mnie moesz podskoczy, bo wszystko jest wymierne, ale w nauce, bracie, liczy si teoria. Nastawienie, pomys. Ja do gimnazjum chodziem za okupacji. Matur zrobiem na tajnych kompletach. O Darwinie nas nie uczyli. Teraz widocznie taka moda. Co ci powiem; daj sobie spokj z tym zapdzaniem nauczycieli do naronika. We si za sport. Zrb jaki rekord. Powiem prezesowi. Prezes zadzwoni, wyjani co trzeba. A on te partyjny. I licz si z nim. Tylko tyle nabroie? Gupstwo. A za co czwreczka ze sprawowania? Pobie si z kim? - Nie. Jak bylimy w prosektorium z wycieczk szkoln. Niby podczas Dni Drzwi Otwartych to, trenerze, co tu gada Posmarowaem koleank tuszczem z trupa. Ona zemdlaa. Upada na ropowan podog. Przylecieli asystenci, jaki profesor. Strasznie wrzeszczeli na biolok. A ona na mnie. I mam zakaz pokazywania si w prosektorium. - Jeszcze nie musisz. Ale powanie; wybierasz si na Akademie Medyczn? - Nie! Na AWF, a pniej, kto wie. Raczej dziennikarstwo sportowe. I po to to zrobiem. Bo matka chce, ebym zosta lekarzem. A co to za przyszy lekarz, ktry nie moe chodzi do prosektorium. - Niele to wykombinowae. Szkoda, e cudzym kosztem. Widz, e z czwreczk damy sobie rad. Prezes ugada dyrektork. Sprawisz sobie zeszyt do polskiego i tablice logarytmiczne. Nie bd jakie gby w nas wpiera, e nie dbamy o wychowanie modziey czy przechowujemy chuliganw tylko dlatego, e maj osignicia w sporcie. W z godzin byo to wszystko powiedziane. Nie doceniem tego sukinkota Dziunka. Teraz mog sobie popiewa w kiblu: Krew zalewaa skrwawiony jego szat, Upad kabewiak jak polny ry kwiat. Jednak to ja upadem, a nie Dziunek. Na procze mam prawie same dwje i trjk ze sprawowania. Wiadomo, e stopnie licz si ju do przecitnej przy dopuszczaniu do matury, a pniej w pisaniu opinii na studia. Baniaki mona nadrobi, pies z nimi tacowa, ale z trjk najczciej wywalaj z budy i trzeba si sporo nachodzi, eby dosta miejsce w wieczorwce dla pracujcych, gdzie grasuj same ory i etatowi opierdalacze. Jak do tego doszo? Opowiem pniej. Na razie to rekord tepedziaka. I wtpi, czy w przyszoci zostanie pobity. A tymczasem w domu trwaj takie rozhowory! - Nie szkodzi, przyjdzie do mnie do roboty. Nauczy si fachu mwi ojciec. A matka:

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 23 of 63

- Przed wojn za trjk z zachowania dostawao si wilczy bilet. I do adnej szkoy ju by ciebie nie przyjli. Z wilczym biletem? Za co dawali? Albo za przynaleno do modziewki komunistycznej, albo za systematyczne okradanie kolegw czy jawny rozbj. Ojciec na to: - Ma chopak ma matur? Ma. Do szkoy oficerskiej te przyjmuj po maej maturze. Jeszcze nie wszystko stracone. Pjdzie w kamasze, nauczy si moresu. Zreszt, moe wiczy w jakim CWKSie. Tylko list musi podpisywa i awansowa. Nawet na poligon moe nie zaglda. Bdziemy mieli majora albo podpukownika. Krzywda mu si nie stanie. - Co to za kariera; biega? Do ilu lat mona biega? Lekarzem powinien zosta. Ludzie zawsze choruj i bd chorowa. - Kiedy on nie chce by lekarzem. Moe krwi si boi, moe sikami brzydzi. A to sobie umylia; chopak ywy, czyta duo, myle potrafi. - Jak chce. Ale na og postpuje bezmylnie. Z jednej szkoy go wylali. Z drugiej - Jeszcze nie wylali. Poprawi si. - Wierzysz mu? - A nie powinienem? - artujesz. Ma jednak co z ciebie; te skonno do drwin. Wykpiwania wszystkiego. - Powiedz od razu; poczucie humoru. Jeste za bardzo sierona. Dzi trzeba mie poczucie humoru. Czasy takie, wicej ponure. To i czowiek musi odpowiednio reagowa. Staraem si unika suchania tych rozmw. I dobrze mi szo. Ale czasami, jak na zo znw zaczynay si w mojej obecnoci. Jak to mwi; w najczarniejszych snach nie przewidywaem, e bdzie gorzej. Dlaczego mnie jeszcze nie wywalili? Nie wiem. Mam par domysw. Wypadaoby opowiedzie wszystko po kolei. Licho mnie podkusio. Zamiast jak dawniej spdza cae dnie w bibliotece. Usprawiedliwiajc si treningami odwiedziem bud. I to w dzie, kiedy bya gimnastyka, jak zawsze nie w sali zajtej na kolejne posiedzenie amatorw gadulstwa, ale w klasie. Po zaordynowaniu jakich wyrzutw ramion, mynkw i gupawych skonw tuowia Dziunek kaza nam usi i zacz opowiada o sporcie w Zwizku Radzieckim, waciwie to cigle bya ta sama lekcja na temat przewag radzieckich sportowcw nad reszt wiata. Dziunek jak si zapdzi to gestykuluje, wyciga jakie pisma sportowe, wypisuje na tablicy wyniki i nazwiska. Chopaki gapi si za okno, szepcz sobie jakie gupoty albo z gumek strzelaj kartkami do dziewczyn. A jak Dziunek ktrego zapie, od razu stawia do kta. Po jakim czasie w obu rogach panowa cisk niemoebny. Dwa ringi byy zapenione. W awkach zostay tylko dziewuchy, wic puszczano do nich oko albo robiono gupie miny. A towarzysz psor, nigdy nie nazywano go profesorem, zawsze psorem, perorowa o wyszoci sportu radzieckiego nad amerykaskim. Niekiedy wtrcaem swoje trzy grosze, eby go wkurzy. A kto wygra setk w Helsinkach? A kto czterysta metrw? Ile zrobia olimpijska sztafeta Jamajki? Murzyni to potga. Maj wicej poprzecznych mini prkowanych , co wspomaga elastyczno i zmniejsza wydzielanie kwasu mlekowego. Wydaje si, e biegn od niechcenia, lekko na p pary. A oni ju nie mogliby z siebie wicej wykrzesa. Chciabym tak biega; elegancko, bez zadyszki, z ma strat na wiraach, przezwyciajc si odrodkow i wchodzc na prost lekko przechylonym w stron wewntrznego krawnika bieni. Tym razem nie zadawaem kopotliwych pyta i towarzysz Dziunek mg przekonywa nieusportowione dusze, pewno ziewajce z nudw, e sport radziecki to potga jeszcze wiksza ni ciki przemys i Armia Czerwona. Czytaem. Pod awk. Te w kcie. Od ciany. Ale, niestety z wolnym dostpem od rodka, to mj kolega Jzek jako jeden z pierwszych stan obok tablicy, tu pod samym portretem Bieruta. I Dziunek mnie zaskoczy. Podszed do mnie. - A, czytamy. Na lekcji wychowania fizycznego urzdzamy czytelni. Zamiast sucha, notowa i bra udzia, czytamy. Z wraenia, ksika upada mi na podog. - Co czytamy? Mona wiedzie? Miaem pod awk, na wierzchu sterty zeszytw, nieotwarty Trening lekkoatlety. Wycignem t ksik. - Nie t, t z podogi. Nie tkajmy przypomniaem sobie ulubione powiedzenie polonistki. Trudno. Schyliem si. Podaem mu to czego chcia. - A, ciekawe. Interesujcy tytu: Poletko Pana Boga. I takie ksiki

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 24 of 63

wydaj u nas? Fideistyczne. W socjalistycznym kraju? Spojrza na kart tytuow. E wydawali. Cukrowski. Prywatne wydawnictwo. Rok wydania 1948 Teraz nie ma w Polsce prywatnych wydawcw. - Nie ma potwierdziem. - Znaczy si, ksika zakazana. - Wszystko co wydano po wojnie nie jest zakazane. - Tak powiadasz. Jinteresujce. Ucze wieckiej, tepedowskiej szkoy czyta Poletko Pana Boga. Amerykaskiego autora. Jakiego tam Caldwela. - Nie Caldwela, tylko Koldela. Dobra ksika, polecam. - Gupca ze mnie robisz! A po co to ucze laickiej szkoy czyta Poletko Pana Boga? A jakie to poletko moe mie nieistniejcy pan bg? Ju chciaem powiedzie; z pewnoci niekochozowe, fieju jeden, ale ugryzem si w jzyk. Dziunek tymczasem przeglda ksik. - O, widz, to i wyrazy nieodpowiednie dla ucznia s. Znaczy si; kltwy. Moesz mi wytumaczy dlaczego w tej ksice kln, skoro wierz w jakiego amerykaskiego Boga. - To, nie tak - A jak? Dziunek odwrci stron tytuow i wpatrywa si w piecztk. O prosz. Biblioteka Uniwersytetu Katolickiego. Jinteresujce. Czyja to ksika? - Jak ju stwierdzilimy Koldela. Pisarza amerykaskiego urodzonego . Nie pozwoli mi dokoczy. - Kpisz sobie ze mnie!?... Egzemplarz, znaczy, czyj? - Chwilowo pana psora. - Czyja to wasno, pytam. - Na razie moja. - A ta piecztka, skd? - Widocznie, kto j przybi. Chyba, psor, nie wierzy w samodzielne przybijanie si piecztek. - Do tej bazenady! Od kogo wzie egzemplarz tego wistwa. Imi, nazwisko - Poyczyem od kolegi. Nazwiska nie znam. Woaj na niego Guma. - A gdzie mieszka? - Nie wiem. Zreszt, nie mam pewnoci, czy on te od kogo nie poyczy. Wie pan profesor, jak to jest. Poycz, tak, nie. I po sprawie. Ja tam si nie rozpytuj: jego, nie jego. Czyja? Mg sobie kupi. - Takich ksiek nie ma w obrocie ksigarskim. - S antykwariaty powiedziaem i zaczem intensywnie myle. Przelatyway mi przez gow rne sposoby wybrnicia z tej sytuacji. Niewtpliwie trzeba Niczego nie trzeba. Powiadomi dyrektora biblioteki, a on co wymyli. Ojcu te warto powiedzie. Ledwo dosyszaem, jak Dziunek odezwa si do krtko. - W antykwariatach nie wolno sprzedawa ksiek z piecztkami jeszcze istniejcych bibliotek. I to docierao do mnie powoli; szczeglnie zaakcentowane sowo jeszcze. Lepiej bdzie poczeka, a do Miasteczka przyjedzie Guma, brat Krzyka omiumetrowca, Guma z Awuefu, Guma kolarz. Tam w Warszawie pewno maj wicej antykwariatw. U nas s dwa; prywaciarz Owsiski i dzia antykwaryczny w ksigarni witego Wojciecha. Oba znam dobrze. Jak mam pienidze, to u nich kupuj A jakby tak, przekona - Czy wiesz dlaczego nie wolno sprzedawa, ani skupowywa ksiek z piecztkami? - N-n-ie. - Bo to byoby paserstwo. Cikie wykroczenie kryminalne. No nic; postaramy si wywietli spraw. Jinteresujce; propaganda religianctwa i fideizmu w szkole wieckiej. Rzecz absolutnie zakazana. Tyle samo, co wroga dziaalno. Pastwo jest wieckie, szkoa wiecka, nie aden tam biskupiak, a kolega do takiej szkoy ksieczki o bogu przynosi. Trzeba zapyta, w jakim celu, po co czyta i komu poycza? - Jak dotd - nikomu. Sam poyczyem, a rzeczy poyczonych nie poycza si dalej. Bez zgody waciciela. - A waciciel to Biblioteka Uniwersytetu Katolickiego. Jinteresujce. W kadym bd razie zatrzymuj t ksik do wyjanienia. Co wyjania? pomylaem sobie. czytaem i kwita. Dziunek mnie zapa. Chce niech pisze w dzienniczku albo postawi mi ga z Przedmiotu. A on, jakby zgadujc moje myli powiedzia: -Zarczam ci, kolego, e sprawa jest powana. Bardzo po-wa-na.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: listopad 2011

Page 25 of 63

Dywersja ideologiczna w wieckiej szkole. Propaganda religianctwa w rodowisku laickim. Od tej rozmowy upyno dwa dni. W sobot, na wielkiej przerwie zaczepia mnie Agniecha. - Chciaabym z tob powanie porozmawia. - Co to, owiadczyny? Zreszt i tak musimy poczeka do skoczenia szkoy. Dzieciaka ci chyba nie zmachaem? - Przesta si wygupia. Mwi powanie. - Powanie o propozycji powanej rozmowy, to brzmi, wybacz, do miesznie. - Nie pajacuj. Dziunek, towarzysz Dziunek poprawia si, chce ci wyrzuci z Organizacji. - Jak mona wyrzuca kogo z czego, do czego nie naley? - Rzeczywicie, na zebrania nie przychodzisz, nawet jeli odbywaj si w ramach lekcji wychowawczej. - Nie przychodz, bo si nie mieszcz w tych, jak to rzeka, ramach. - A w ogle to ten twj klub za czsto ci zwalnia z zaj. - I o tym te z Dziunkiem gadalicie. - Skd wiesz, e gadalimy? - Bo inaczej nie chciaaby ze mn rozmawia powanie. Wiesz, e tego nie lubi. Poartowa. Owszem. Zwaszcza z dziewczynami. - Przesta! lekko wkurzya si, ona Agnieszka Dudkwna, przewodniczca ZMP, w naszej klasie, podobno uosobienie rozsdku i opanowania, polecany wzr cnt i waciwej postawy uczniowskiej. - Dziunek kaza mi odszuka twoje papiery. - I co w nich znalaza? - Nic. Nie ma twoich papierw. Ale przecie, tam, w Zamojskim musiae nalee do ZMP. - Nie byo takiego obowizku. Kto chcia, ten si zapisywa. Na og robili to frajerzy, pod koniec szkoy, eby mie dodatkow opini i jakie uwagi o dobrej pracy spoecznej. - A ty? - Masz mnie za frajera! Ja i tak pracowaem spoecznie. W SKS-ie, w radiowle szkolnym. Wydawalimy gazetk tpic lenistwo, spnialstwo, noszenie tarczy na szpilkach, brak czapek, lamazarno i takie tam przywary. Take niektrych nauczycieli. Ich charakterystyczne powiedzonka, stosunek do uczniw. - Nauczycieli??? a j zatkao. - Ale yczliwie. W rubryce: prawdziwa cnota krytyk si nie boi. - I nikt tego wam nie zabrania? Nie zdejmowa tych wypocin, kpinek. - To si wszystkim podobao. Nauczycielom zwaszcza. Bukwa wiedziaa, e jest bukw, Zgaga, e jest zgag. Palacze, e sporty nie su zdrowiu. Nawet przewodniczcego ZMP ze dwa razy skrytykowalimy. - I co? wyranie oywia si. - Zaprzesta skadania wnioskw o zmian patrona szkoy z hetmana Zamojskiego na Janka Krasickiego. - Co ty. Tak po prostu, zaprzesta? - Zamilk, wczeniej chcia zamkn gazetk i radiowze. Duo wrzeszcza. Ale go Rada Pedagogiczna usadzia. Nie pozwolili. Niech modzie uczy si samodzielnoci. A w Zarzdzie Miejskim te go ochrzanili. Za trockizm. e w sposb prymitywny walczy z postpow tradycj. - U nas jest inaczej. - Wiem. - U nas obowizuje uchwala, e wszyscy uczniowie musz nalee do ZMP. A Dziunek, jak wiadomo, jest nie tylko sekretarzem POP, ale i opiekunem naszej organizacji. I naszego koa. Koa, ramy, bazy, odcinki, linie. Niebawem miaem si przekona, e ta zwariowana geometria jest w tepedziaku na pierwszym miejscu. Nie sport, nie samodzielno, nie yczliwo i oglny spokj, a goa retoryka, rywalizacja przez glindzenie. A jak takie co moe wyglda w szkole dla guchoniemych albo jkaw? zaczem przypuszcza i umiechnem si. Dudkwna pewno pomylaa, e to do niej. 1957 (niepublikowane)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_11_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 1 of 63

Udostpnij

Zgo naduycie

Nastpny blog

Utwrz bloga

Zaloguj si

KRYTYKA LITERACKA
pod redakcj Witolda Egertha i Tomasza Sobieraja ISSN 2084-1124 LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA ______________________________________________________________________
Spis treci
2012 (8) 2011 (78) grudzie (7) Rozprawa: Klaudia Bczyk CZY SUCHANIE MUZYKI META... Opowiadanie: Tomasz Sobieraj OBD KSICIA VENTOUX... Pogranicza: Mariusz Bober JESIENNE RYTUAY ROZLI... Esej: Dariusz Pawlicki O PRZEMIESZCZANI U SI NA W... Esej: Katarzyna Karczmarz OD PERCEPCJI DO WYOBRAN... Felieton: Igor Wieczorek DEMON NAMITNOCI Pogranicza: ukasz Jasiski MINIATURY listopad (9) padziernik (10) wrzesie (6) sierpie (3) lipiec (6) czerwiec (4) maj (4) kwiecie (6) marzec (7) luty (7) stycze (9) 2010 (41) 2009 (4) ____________________ _ Adres do korespondencji

Rozprawa: Klaudia Bczyk CZY SUCHANIE MUZYKI METALOWEJ MOE PRZYCZYNI SI DO WIELBIENIA SZATANA?
Ten za samego siebie odkry, kto powiada: oto jest moje dobro i zo tym zmusi do milczenia kreta i kara, mwicego: dla wszystkich dobry, dla wszystkich zy. [F. Nietzsche, Tako rzecze Zaratustra]

Ostatnimi czasy coraz czciej syszy si o sektach oraz zagroeniach z nimi zwizanymi. Media wielokrotnie demonizuj wizerunek tych grup, tworzc obraz przeraajcy i niekoniecznie zgodny z prawd. Ju samo zdefiniowanie pojcia sekty staje si czym trudnym, czsto zwizanym z lobbingiem religijnym[1]. Pocztkowo terminem tym okrelano mae grupy, ktre odczywszy si od wikszych, zdecydoway si pj za swym mistrzem. Jean-Marie Abgrall wskazuje jednak na szersze znaczenie: Kilka tropw dostarcza nam etymologia. Sowo sekta pochodzi od rdzenia aciskiego sequi, czyli i za. Ucze sekty wkracza na wytyczon przez mistrza drog, co czyni z niego adepta, czyli kogo, kto osignie cel. Idzie za mistrzem, a jednoczenie odcina si do reszty ludzi i staje si wyznawc, czyli odczony[2]. Istnienie sekt nie jest czym nowym. Ju bowiem w staroytnoci zaobserwowa mona fanatycznych wyznawcw Platona, Arystotelesa bd Jezusa. Odgrywaj one bardzo rn rol (np. filozoficzn bd polityczn) i mog ogranicza si nawet do kilku czonkw. Wikszo prb definiowania owych grup wie si z teologi, co wynika z historii i socjologii sekt. Powtarzajc za Maxem Weberem, stworzono dychotomi Koci sekta, podkrelajc przy tym jej opozycyjny charakter[3]. Dzi, wikszo sekt stara si o uzyskanie statusu Kocioa, co dodatkowo zwiksza zoono problemu. Jak zaznacza jednak Pawe Krlak: To, czy dana grupa jest zarejestrowanym zwizkiem wyznaniowym, nie ma adnego wpywu na fakt, czy jest szkodliwa dla swoich wyznawcw, czy te nie jest. Aby zarejestrowa nowy zwizek wyznaniowy, wystarczy zdoby stu czonkw i przedstawi odpowiednie dokumenty. Jeeli byoby to jedynym kryterium, to kada, nawet destrukcyjna, sekta bez problemu uzyskaaby status nie-sekty, ale zarejestrowanego zwizku wyznaniowego[4]. w autor proponuje oglniejsz definicj sekty, uznajc j za: grup, w ktrej wystpuje jednoczenie wysoki poziom totalnoci oraz wysoki poziom manipulacji[5]. Wrd jej cech charakterystycznych wymienia si: tajny charakter zwizku, brak zaufania i niech w stosunku do obcych, wykorzystywanie rnych technik manipulacyjnych w celu pozyskania i zniewolenia czonkw, prozelityzm[6] oraz obecno charyzmatycznego przywdcy. Istotne staje si tutaj istnienie guru, czyli czcigodnej jednostki objawionej, ktra znajduje si najwyej w hierarchii, bdc najbliej doskonaoci[7]. Daleka jestem od wskazywania rni

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 2 of 63

t.sobieraj@wp.pl

AUTORZY TEKSTW Jzef Baran Klaudia Bczyk Mariusz Bober Jan Z. Brudnicki Maciej Ciso Micha Dec-Budziszyski Stanley Devine Marek Doskocz Witold Egerth Stanisaw Esden-Tempski Piotr Grobliski W.A. Grzeszczyk ukasz Jasiski Zbigniew Joachimiak Krzysztof Jurecki Katarzyna Karczmarz Roman Kamierski Marcin Krlik Andrzej Jerzy Lech Marek awrynowicz Przemysaw oko Dariusz Magier Roberto Michel Joanna Mieszkowicz Janusz Najder Krzysztof Niemczycki Stanisaw Obirek Edward Pasewicz Dariusz Pawlicki Robert Rutkowski Jan Siwmir Tomasz Sobieraj Wioletta Sobieraj Jan Stpie Andrzej Tchrzewski Janusz Termer Marek Trojanowski Joanna Turek Igor Wieczorek Bohdan Wrocawski Adam A. Zych ORAZ J.W. Goethe Jarosaw Haek S.I. Witkiewicz ____________________

pomidzy guru-geniuszem a guru-szalecem, z ca pewnoci jednak wie on jak: opatrywa zranione ego adepta[8]. W wyniku troski ze strony opiekuna, postaci bez zastanowienia decyduj si na bezapelacyjne posuszestwo[9]. Guru bowiem wie, jak zajmowa si adeptem, szczeglnie jeeli znajduje si on w sytuacji granicznej[10]. Jean-Marie Abgrall zamiast klasyfikacji sekt, proponuje dokona ich zestawienia wraz z pochodzeniem i doktrynami: - sekty o inspiracji judeochrzecijaskiej, odnoszce si do Biblii (sekty ewangelickie, sekta Waco), - sekty wywodzce si z chrzecijastwa, jednak uzupenione o nowe rda wiedzy (wiadkowie Jehowy, mormoni, Rodzina mioci, sekta Moona), - prdy marginalne, kocioy paralelne, fundamentalistyczne grupy przedstawiajce siebie jako ugrupowania katolickie albo ortodoksyjne (Kontrreforma katolicka), - sekty inspirowane prdami orientalnymi lub bliskowschodnimi, goszce szczegln interpretacj islamu, buddyzmu albo hinduizmu, zgrupowane wok nowego proroka albo nowego mesjasza (Aum, Mandarom), - grupy gnostyczne, ezoteryczno-okultystyczne, inicjacyjne o inspiracji ezoterycznej, alchemicznej, astrologicznej oraz korzystajce z rozmaitych mitologii (Zakon wityni Soca, Graal, scjentologia), - grupy ufologiczne, - grupy okultystyczne (magia), - grupy modlitewne i uzdrowiecze (IVI), - grupy zdrowia psychicznego i cielesnego (ECK), - grupy rozwoju osobowego (scjentologia), - grupy fundamentalnej ekologii (Silo), - grupy neopogaskie (klub Ukx), - grupy satanistyczne[11]. W Polsce szczegln uwag zwrcono na problem satanizmu, ukazujc ogrom za, ktry za sob niesie[12]. Wypowiedzi politykw nie pozbawiaj zudze ludzi mylcych, e jest to jaka religia bd styl ycia. Powszechnie przyjo si, e jest to raczej synonim rozpusty, silnie zwizany z orgiami, masowymi samobjstwami i czarnymi mszami. Pejoratywne znaczenie satanizmu powizano z aspektem kryminalnym, przypisujc mu nadludzk moc[13]. Doszo nawet do tego, i pojawiaj si listy zespow, ktrych suchanie powoduje oddanie si Szatanowi, co w nastpstwie prowadzi do morderstw, niszczenia kociow katolickich i cmentarzy[14]. Jaki jest cel takiego ujmowania satanizmu? Zdaniem Ryszarda Nowaka, czoowego dziaacza w tym zakresie, winno si pomyle o zakazie organizowania koncertw grup satanistycznych oraz sprzeday jakichkolwiek gadetw[15]. Czy taki obraz satanizmu jest prawdziwy? Jak wiele ma on wsplnego z goszonymi przez La Veya bd Crowleya tezami? Czy satanizmem mona si zarazi poprzez suchanie muzyki bd ubieranie koszulek? Czy zawsze musi wiza si z masowymi mordami i nienawici? Celem niniejszej pracy nie jest prba usprawiedliwienia satanizmu, a jedynie ch spojrzenia na jego podstawowe zaoenia oraz zmierzenie si z mitami krcymi wok tego tematu. Czy naprawd wszystko, co wie si z t sekt musi by rwnoznaczne krzywdzie i nienawici? Czy rozwieszane plakaty z trupi czaszk i hasem sekty to mier nie s zbyt mocno przesadzone?[16] Marek Miller w ksice Sekta made in Poland przytacza wypowiedzi osb, ktre zetkny si ze zymi duchami, ukazujc zagroenia wynikajce z satanizmu[17]. Czy jednak jednostka owadnita Szatanem na pewno jest satanist? Czy s to zjawiska synonimiczne? Wielokrotnie w tych wypowiedziach pod nazw satanizmu przewijaj si utrwalone poprzez media stereotypy, silnie oddziaujce na jednostki mode i zbuntowane[18]. Dla nich satanizm to jedynie forma zabawy i urozmaicenia ycia. Wielu spord nich szuka odskoczni od codziennoci, bowiem wywodzc si z rodzin patologicznych, nie maj moliwoci na zostanie wysuchanym bd zrozumianym[19]. Autor opisuje midzy innymi modych chopakw, ktrzy nie potrafili poradzi sobie z wasnymi problemami. Jedyn drog wyjcia okazaa si dla nich biblia La Veya. Sami o sobie mwili:

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 3 of 63

Opiekowaem si dwoma brami (13 i 14 lat), bo moja matka pia i nie wracaa na noc. Miaem paru kumpli. Z Marcinem Z. przesiadywalimy przed blokiem. Gadalimy. Marcin czasami u mnie spa. Mia rwnie kopoty z matk i takie same zainteresowania[20]. Zdaje si jednak, e nie byli oni odpowiednio przygotowani do interpretacji biblii. Brak zrozumienia podstawowych wartoci satanizmu mona wywnioskowa ju na podstawie popenianych przez nich czynw bez oporw zabijali zwierzta (chocia biblia stanowczo tego zabrania [21]) bd krzywdzili osoby im bliskie (uderzenie matki za rozbicie przez ni magnetofonu). Czy oby na pewno ci chopcy naleeli do satanistw? Tak oto najblisze otoczenie oceniao ich postpowanie: W padzierniku 1997 r. Karolina P. zaprowadzia mnie do Sawka i tak si poznalimy. Pytaam o rne rzeczy. Oni odpowiadali. Uwaali si za satanistw...[22] Czy nie wiadczy to o niedojrzaoci, pobienym rozumieniu przedstawianych teorii? Czy kada religia nie ma wrd swych wyznawcw fanatykw, ktrzy opatrznie rozumiej podstawowe zagadnienia wiary?[23] Czy w takim przypadku mona mwi o destrukcyjnym charakterze satanistw, a moe tyczy si to kadego rodzaju fanatyzmu? Na licznych forach podejmujcych ow tematyk, mona zauway prb odpowiedzi na powysze pytania. Jedna z uczestniczek pisze: Ostatnio bycie satanist stao si modne, szczeglnie wrd modziey. Nie wiem co ich do tego cignie. Satanizm to nie cige orgie jak niektrzy myl ani niszczenie cmentarzy. Moe wszystkich tych satanistw przyciga ta tajemnica. Ale to, e kto lubi Archiwum X nie znaczy, e ma zadatki, aby zosta satanist. Wielu ludzi, ktrzy si za takowych uwaaj, w ogle nimi nie s. Nie rozumiej filozofii ycia satanistw[24]. Moda na pseudosatanizm staa si zjawiskiem niezwykle popularnym, czego dowodzi kolejna przytoczona przez Millera opowie. Mwi ona o grupie modych ludzi, ktrzy bdc tak zalepionymi rozpowszechnion przez media ideologi satanizmu, zatracili jakiekolwiek wartoci. Zdaje si, e niewielu spord nich czytao Bibli Szatana La Veya. Wikszo opieraa si na wasnych wizjach satanizmu, pragnc poprzez bunt wyzwoli siebie, zniszczy wszystko, co wpajano im od dziecka. Ich metamorfoza miaa dramatyczne skutki doprowadzaa do orgii, ciy, zabjstwa przyjaci. Rytualna ofiara staa si dla nich potrzeb silniejsz anieli propagowana przez satanistw potga ycia ludzkiego. Czy to, czego dokonali naprawd miao zwizek z jakimikolwiek wierzeniami? Czy nie bya to po prostu prba walki z odwiecznymi normami, zdobycie chwilowej wadzy? Czy powysze zachowania maj co wsplnego z satanizmem? Ze wzgldu na wielo odamw satanizmu, trudno stworzy systematyk tych grup. Przykadem takiej klasyfikacji jest rozrnienie dokonane przez kapitana policji w Tiffen w stanie Ohio, Dala Griffisa, czterech grup: oficjalnej religii szatana, amatorw, kultw przestpczych oraz sympatykw okultyzmu[25]. Zdaje si, e historie zaprezentowane przez Millera wi si z grup drug, niewiele majc wsplnego z religi[26]. Czsto do worka satanistw zostaj wrzucone bardzo rne osoby. Ewa Kosiska i Mariusz Gajewski podkrelaj, i wedug chrzecijan kryterium rozpoznawania owych osb wie si z goszeniem przez nich buntu wobec nauk Jezusa[27]. Andrzej Zwoliski posuwa si jeszcze dalej, uznajc, e odmienno nauk goszonych przez satanistw wynika z ich nadrzdnego celu, jakim jest: zniszczenie chrzecijastwa[28]. Destrukcyjny charakter tej sekty polega ma na uwielbieniu za, ktremu nikt nie jest w stanie si przeciwstawi[29]. Przyjmuje si, e do rozwoju grup satanistycznych prowadz zainteresowania czarn magi i lucyferyzmem. Wci istnieje wiele teorii na temat nieodzownej roli czarownic w inicjacjach modych adeptw. Maj one (zgodnie z tradycj redniowiecznych sabatw) poredniczy pomidzy diabem a modymi satanistami. Jak podkrela Jean-Marie Abgrall: na szczcie, w naszych czasach czonkowie tego typu grup wol podczas swoich obiadw

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 4 of 63

czarownikw spoywa mieszanin wina i mki, ktra zastpuje ston krew[30]. Pomimo zerwania z tym mitem, wci pojawiaj si informacje na temat czarnych mszy i organizowania sabatw. Tym samym satanizm staje si ruchem tajemniczym i sensacyjnym. Ma on odrzuca racjonalizm jako czynnik negatywny[31]. Jego nieodzownymi elementami s: dewastacja miejsc witych, niszczenie krzyy oraz liczne zbrodnie. Ponadto zo satanizmu wiza ma si z tradycyjn ju rol adepta, ktry bezapelacyjnie musi poda za sekt, w ostatecznoci za umrze[32]. Czy takie postrzeganie nie wydaje si jednak zbytnim uoglnieniem? Biblia Szatana nie mwi nic o koniecznoci mierci, cenic sobie ycie i korzystanie z kadego dnia. Jak zatem wizj przedstawia wita ksiga satanistw Biblia Szatana La Veya? Biblia Szatana zostaa opublikowana w 1968 roku w San Francisco. Miaa ona sta si podstawowym kanonem wiary, pewnego rodzaju katechizmem. Sw tematyk nawizuje do pogldw jednego z pierwszych okultystw Crowleya. Jak podkrela Andrzej Zwoliski, to wanie zainteresowania magi i okultyzmem doprowadziy La Veya do stworzenia biblii. Za najistotniejszy czynnik uwaa jednak prac autora na Wydziale Kryminologii w City College st. San Francisco, gdzie zetknwszy si ze zbrodniami, mia zacz wtpi w Boga i nienawidzi: witoszkowego podejcia ludzi do przemocy[33]. Bez wzgldu jednak na pobudki towarzyszce pisaniu biblii, wzbudzia ona liczne zainteresowania, gromadzc wok La Veya wielu wyznawcw. Ksiga ta zerwaa bowiem z dotychczasowym postrzeganiem czowieka i jego umiejscowieniem w hierarchii bytw. Uznajc jednostk za zwierz drapiene, staraa si wykaza, jak istotn moe by wadza czowieka. Wedug La Veya rzdzi powinni jedynie silni, ktrzy cechuj si: potg, miaoci, wielkim umysem i zdolnoci racjonalnego spojrzenia. Nie powinni oni zastanawia si nad yciem po mierci, a skupi si na dniu dzisiejszym. Pozostaym osobom nie pozostaje nic innego jak stworzy boga, ktry stanie si opiekunem ludzi ucinionych, niewolnikw skupionych wok symbolu nieudolnoci, jakim jest krucyfiks. La Vey rzuca im wyzwanie, goszc haso: mier dla sabeuszy, bogactwa dla silnych! (B. S., s. 3.) Zgodnie z t wizj bg jest jedynie kreacj jednostek sabych i dlatego mona go traktowa na rwni z bogiem martwym, bowiem i tak nie ma wpywu na ycie ludzi. La Vey nie neguje zatem postaci boga, wskazujc jedynie na jego zakorzenienie w tradycji. Odrzucajc wiar w osobowego boga, satanici zyskuj wadz nad swoim yciem, gdy sami za siebie odpowiadaj, nie szukajc odpowiedzi w modlitwie. Jednoczenie autor przypomina, e dogmaty religijne nie wynikaj ze witoci, a jedynie z zaoe kocioa, czyli ludzi wchodzcych w jego skad: adnej wiary nie da si przyj na podstawie autorytetu boskiej natury. Religie musz zosta zweryfikowane. adnego dogmatu religijnego nie mona bra za pewnik adna miara nie moe okrela, co ma by definiowane. Kodeksy moralne nie posiadaj w sobie wrodzonej witoci, s jak drewniane posgi sprzed lat bdce wytworami ludzkich rk, a co czowiek stworzy, czowiek moe zniszczy! (B. S., s. 4.) Jak podkrela Andrzej Zwoliski: Negacja roli Boga jest, wg satanizmu, warunkiem realizacji czowieka, w tym sensie, e satanista nie powinien kania si przed nikim i w sobie samym znale wystarczajce siy i rodki, jakich potrzebuje, by zapewni sobie szczcie na ziemi[34]. Moc bowiem znajduje si w ciele satanisty, a kluczem do zwycistwa okazuje si pozytywne mylenie. Tym samym satanizm: nie jest religi wiatoci; jest religi ciaa, ziemskich rozkoszy i zmysw tego wszystkiego, czym rzdzi Szatan, uosobienie cieki Lewej Rki. (B. S., s. 13.) Staje si on form kontrolowanego egoizmu, nie zapominajc jednake o zaspokajaniu innych jednostek. Biblia Szatana mwi: Postpuj wobec innych tak, jak oni postpuj wobec ciebie, poniewa jeli: Postpujesz wobec innych tak, jak chciaby, eby oni postpowali z tob, a oni w zamian le ci traktuj, to dalsze okazywanie im szczeglnych wzgldw byoby wbrew ludzkiej naturze. Powiniene

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 5 of 63

postpowa z innymi tak, jak chciaby, eby postpowali z tob, ale jeli twoja uprzejmo nie spotyka si z wzajemnoci, powinno si ich traktowa z ca surowoci, na jak sobie zasuyli. (B. S., s. 13.) Takie traktowanie nie jest jednoznaczne z krzywdzeniem innych. La Vey obala mity dotyczce zabijania dzieci i zwierzt, uznajc, e na mier zasuguj jedynie jednostki sabe, ktre same chc by zniszczone. Jak sam pisze: Kady, kto niesprawiedliwie wyrzdzi ci krzywd, kto, kto aby ci zrani zszed ze swej drogi aby wiadomie sprawi ci kopoty i trudnoci tobie lub bliskim ci osobom. Krtko mwic, osoba, ktra swoimi czynami sama si prosi o przeklcie jej. Gdy kto wskutek swego karygodnego zachowania praktycznie prosi si o to, aby zosta zniszczony, twoim uczciwym moralnym obowizkiem jest pomc mu w zaspokojeniu tego yczenia. (B. S., s. 32-33.) Wwczas, takie dziaanie staje si reakcj na potrzeb wyzwolenia energii, a zatem jest niezbdne do prawidowego rozwoju. Wrd czynnikw pomagajcych uwolni ow energi, La Vey wymienia: rozpacz, gniew oraz orgazm. Jednoczenie podkrela, e gniew nie ma nic wsplnego z zabijaniem ludzi bez powodu, a jedynie polega na pozbyciu si odraajcego indywiduum. Zaspokojenie wasnego ego staje si celem samym w sobie. W zwizku z tym naley odrzuci myli o samobjstwie, uznajc ycie ludzkie za warto nadrzdn. Tym samym La Vey odrzuca samobjstwo jako ofiar samopowicenia, dajc mu przyzwolenie jedynie wwczas, kiedy mier przynosi ulg jednostce, jest dla niej wyzwoleniem[35]. Pisze: Spotykamy pewien wyjtek: mier przychodzc jako zaspokojenie, niosc ulg w nieznonej ziemskiej udrce. (B. S., s. 35.) Znajomo wasnego ciaa jest niezwykle istotnym czynnikiem w rozwoju satanisty. La Vey podkrela, i aktywno seksualna jest indywidualna, przez co nie mona narzuca ludziom jednoznacznych regu. W zwizku z tym dopuszcza si masochizm, masturbacj bd uczestnictwo w orgiach. Kady satanista sam ma zdecydowa, jak wyzwoli energi, bowiem wstrzemiliwo seksualna prowadzi moe do frustracji i stresu. Hasem nadrzdnym zatem ma sta si dowolno w zaspokojeniu wasnych potrzeb, jednake nie jest ona koniecznoci. Biblia Szatana niczego nie narzuca, czowiek bowiem moe nie odczuwa potrzeb seksualnych, wwczas nie powinien robi niczego wbrew sobie. adne ksigi zdaniem La Veya nie maj prawa decydowa za czowieka, gdy naturalne siy yciowe s czynnikiem zdecydowaniem waniejszym ni sowa spisywane przez ludzi. Rnego rodzaju zakazy, wprowadzane przez inne religie powoduj poczucie winy i doprowadzaj do tamszenia jednostki. Jak zaznacza La Vey: Ten, kto odnosi si z szacunkiem do swoich powinnoci, ma najsuszniejsze prawo do wybranych przez siebie przyjemnoci bez naraania si na krytyk ze strony spoeczestwa, ktremu suy. (B. S., s. 28.) Ostatnia cz Biblii Szatana powicona zostaa satanistycznym rytuaom. La Vey wyrni trzy typy owych rytuaw: seksualny (wzbudzanie podania), litoci (w celu pomocy innym) oraz destrukcyjny (zaspokojenie gniewu). Kady z nich wymaga odpowiednich skadnikw oraz inwokacji zaklinajcych, ktre opisane zostay w dokadnych instrukcjach[36]. Autor zaznacza, i magicznym jzykiem uywanym w rytuaach jest jzyk henochiaski, przywoujc tak zwane klucze henochiaskie wraz z ich tumaczeniami[37]. Jednoczenie obala mit dotyczcy czarnych mszy, jakoby byy one rytualnym skadaniem ofiar w imi Szatana. Wedug Biblii Szatana s one jedynie wymysem literackim. Tak naprawd bowiem maj by parodi mszy kocielnych, maj szokowa i nie s elementem niezbdnym. La Vey zauwaa, e przez rozpowszechnianie stereotypw dotyczcych tych uroczystoci, od 1666 roku zauway mona komercyjne oblicze czarnych mszy, ktre niewiele maj wsplnego z ide satanizmu. Jaki zatem jest cel istnienia sekt? Wydaje si, i suszne jest twierdzenie jakoby najwaniejszym czynnikiem byo: stworzenie przyszej rasy,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 6 of 63

otwartej na prawa natury i ofiarowanej prawom natury, gdzie wina i niewinnoci s pojciami pozbawionymi sensu[38]. Satanizm pragnie uwolni ludzi z poczucia winy i wpajanej im moralnoci. Wedug Biblii Szatana istnienie grzechw i ich klasyfikacja jest czym nienaturalnym. Zo w jakiejkolwiek postaci interpretowane ma by przez kadego indywidualnie i to od jednostki zalee ma ch poprawy bd nawrcenie. Pomimo tak jednoznacznej deklaracji, La Vey (po dwudziestu latach istnienia Kocioa Szatana) postanowi wymieni dziewi tak zwanych grzechw szataskich, rozumianych jako to: czego chcemy unikn to, czego nie akceptujemy[39]. Wrd nich wymieni: gupot, udawanie, samoistno, samooszustwo, dostosowanie si do stada, brak perspektyw, zapominanie o dawnych przekonaniach, dum przeciwprodukcyjn oraz brak estetyki[40]. Owe bdy satanistw wynika maj ze zbyt silnie wpojonej przez koci (w domyle katolicki) moralnoci, odrzucajcej przy tym dbanie o samego siebie. Grzechy wymienione przez La Veya niszczy maj powszechne rozumienie miosierdzia, zapewniajc jednostce wadz nad wasnym losem. Pozostaje jednak pytanie, dlaczego autor Biblii Szatana pomimo wczeniejszych oporw, zdecydowa si stworzy list grzechw? Czy nie uderza to w zgodno tego postrzegania rzeczywistoci? Satanizm moe by zjawiskiem niebezpiecznym. Szczeglne zagroenie wie si jednak nie z samymi pogldami La Veya, ale z opatrznym ich rozumieniem. Naley przy tym pamita, i agresja, masowe mordy, rozpusta nie s wyznacznikami pogldw satanistycznych. w pseudosatanizm, tak zwany satanizm amatorski moe przybiera bardzo grone formy, ale prawie nigdy nie bazuje na Biblii Szatana. Dziaa on w taki sam sposb, jak inne sekty, doprowadzajc do upadku moralnego czowieka, do jego zniewolenia. W tym przypadku adept staje si zabawk, marionetk w rkach swego pana, uwaajcego siebie za wysannika Szatana bd te samego diaba. Jego czyny dalekie s od dziaa tak zwanych prawdziwych satanistw, skupiajc si raczej wok pozbywania si jednostek sabych. Naley on do grupy, ktra: jest elit reszta ludzkoci jest chora, zgubiona o ile nie chce si przyczy aby da si uratowa[41]. Takie mylenie przyczynia si do terroryzmu oraz naduy seksualnych, stajc si jednym z najwikszych zagroe XXI wieku. Przypisy: [1]Zob. J. Abgrall, Sekty. Manipulacja psychologiczna, t. W. Dziea, Gdask 2005, s. 17. [2]Ibidem, s. 18. [3]Zob. Ibidem, s. 19. [4]P. Krlak, Sekty. Inwazja manipulacji, Radom 2003, s. 47. [5]Ibidem, s. 9. [6]Bernard Fillaire definiuje prozelityzm jako: intensywny nabr adeptw, arliwe przekonywanie do wyznawanych przez siebie idei. (B. Fillaire, Sekty, t. J. Kluza, Katowice 1999, s. 122.) [7]W sektach zauway mona specyficzn hierarchizacj adeptw: im wyej si znajduj, tym wikszy cechuje ich stopie uprzywilejowania. Poprzez swoje dziaania awansuj, stajc si sugami mistrza. [8]Ibidem, s. 40. [9] Jak podkrela B. Fillaire: Adept nie moe podejmowa adnych decyzji, musi te niczym dziecko bezustannie zabiega o mio guru. (Ibidem, s. 52.) Jak powiedzia lider pseudohinduistycznego stowarzyszenia Sri Chinmoy: Posuszestwo, posuszestwo, posuszestwo. arliwe posuszestwo, silny zwizek z moj wol i silne postanowienie przypodobania mi si kadego dnia, w kadej chwili, zgodnie z moim yczeniem. Oto czego od was potrzebuj. (S. Chinmoy, [cyt. za:] Ibidem, s. 53.) [10] Zob. E. Kosiska, M. Gajewski, Sekty religijny supermarket, Krakw 2000, s. 32. [11]J. Abgrall, op. cit., s. 32. [12] Przyjmuje si, e w Polsce w ruch zacz si rozwija po 1986 roku. W tym czasie pojawio si polskie tumaczenie Biblii Szatana La Veya. Przeomem jednak mia by kwietniowy koncert na Metalmanii grupy KAT w 1986 roku, przez wielu uznany za publiczne odprawienie czarnej mszy. (Zob. E. Kosiska, M. Gajewski, op. cit., s. 76.) [13]Zob. M. Miller, Sekta made in Poland, Warszawa 2007, s. 7.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 7 of 63

[14]Lista zespow propagujcych satanizm zostaa utworzona z inicjatywy Ryszarda Nowaka i Oglnopolskiego Komitetu Obrony przed sektami. Na licie oprcz grup polskich, znalazy si take zespoy z zagranicy. Ponadto zaprezentowano spis imprez, ktre maj zagraa modziey i zachca do nienawici. Jak podkrela Nowak zespoy: nie prezentuj jednolitej ideologii satanizmu. Jedne promuj satanizm w sposb jednoznaczny, inne natomiast nie mwi o tym wprost, ale gosz postawy antyreligijne i nihilistyczne. Za najgroniejsze wrd nich uzna grupy: KAT i Behemoth. (http://arc.ekai.pl/kultura/? print=1&MID=12851 [30.10.10]) Inn list zespow zaproponowa w swej ksice ksidz Andrzej Zwoliski, wymieniajc wrd artystw satanistycznych midzy innymi: The Rolling Stones, AC/DC, Led Zeppelin, Depeche Mode, The Doors, Johna Lennona, Eltona Johna oraz Beatlesw. Ich specyfik opisa w rozdziale pod wiele mwicym tytuem Muzyka dla szatana. (A. Zwoliski, Satanizm, Radom 2007, s. 128-150.) [15]http://arc.ekai.pl/kultura/?print=1&MID=12851 [30.10.10] [16]Zob. M. Miller, op. cit., s. 7. [17]Ibidem, s. 20. [18]Doskonaym przykadem niewiedzy modego pokolenia i jedynie chci buntu jest wypowied Ireneusza D.: Caa moja wiedza na temat satanizmu pochodzia z ksiek Mastertona, Smitha. Niezwyke wraenie robi na mnie Glen Benton z Decise (na czole mia wypalony odwrcony krzy). To dla mnie wtedy bya sia. Lubia ech przyszpanowa! (Ibidem, s. 23.) [19]Przynajmniej o takich tylko osobach pisze Marek Miller. Pozostaje zatem pytanie: czy satanizm wywodzi si jedynie ze rodowisk patologicznych? W ksice Sekta made in Poland autor pozostawia je jednak bez odpowiedzi, cakowicie pomijajc w problem. [20]Ibidem, s. 182. [21]Satanista pod ADNYM pozorem nie zoyby ofiary ze zwierzcia bd dziecka! [...] Istniej zdrowe i logiczne powody dla ktrych satanici nie mog skada takich ofiar. Czowiek i zwierz s dla satanisty czym boskim. Najczystsza forma cielesnej egzystencji spoczywa w ciaach zwierzt i maych dzieci, ktre nie stay si na tyle dojrzae, aby czyni wbrew swoim naturalnym pragnieniom. S w stanie dostrzega rzeczy, jakich przecitny dorosy nigdy nie spodziewa si zobaczy. (A. Sz. La Vey, Biblia Szatana, Wyd. Ksiki Niezwykej Mania, Wrocaw 1996, s. 32. W dalszej czci pracy dla powyszego wydania utworu Biblia Szatana La Veya bd operowa skrtem B. S.) [22]M. Miller, op. cit., s. 255. [23]Pawe Krlak podkrela, e: Nawet w ramach Kocioa mog znajdowa si grupy, majce sekciarski charakter (gdy np. twierdz, e s jedyn, najlepsz drog do zbawienia lub skupiaj czonkw nie na nauce Kocioa, lecz na osobie lidera). Powinny by one otoczone szczegln trosk duszpastersk. (P. Krlak, op. cit., s. 46.) [24] http://www.gotyk.pun.pl/viewtopic.php?id=5 [30.10.10.] [25] Zob. A. Zwoliski, op. cit., s. 90. [26] Praca ta daleka jest od rozpowszechniania stanowisk amatorw bd te grup przestpczych, ktrych dziaanie odmienne jest od pierwotnych zaoe satanizmu. Dlatego te ogranicz si do analizy zaoe przedstawianych przez La Veya, ktry stworzywszy Bibli Szatana, sta si pierwsz gow Kocioa Szatana. Po roku 1975, kiedy to rozpad si w koci, satanizm racjonalistyczny sta si opozycj do tzw. Kocioa Seta, ktry przyj osobowe istnienie szatana. (Zob. Ibidem, s. 98-99.) [27] Zob. E. Kosiska, M. Gajewski, op. cit., s. 25. [28] A. Zwoliski, op. cit., s. 77. [29] Marek Miller zauwaa, i modzi ludzie przekonani s o sile za i dlatego tak atwo mu si podporzdkowuj. Autor podkrela, e: Nie obserwujemy tutaj podstpnej psychomanipulacji. (M. Miller, op. cit., s. 10.) [30] J. Abgrall, op. cit., s. 49. [31] Zob. J. Prokop, Uwaga Rodzice! Sekty, Warszawa 1999, s. 11. [32] Zob. B. Fillaire, op. cit., s. 105. [33] A. Sz. La Vey, [cyt. za.:] A. Zwoliski, op. cit., s. 76. [34] Ibidem, s. 80. [35] La Vey podkrela: Samopowicenie nie jest popierane przez religi satanistyczn. Dlatego te samobjstwo nie znajduje uznania w tej religii. (B. S., s. 35.) [36] Rytualne ceremonie scalaj grup, a uklknicia, powitania i pokony maj swj psychiczny skutek. Wszystkie rytuay pozdrawiania s

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 8 of 63

symbolicznymi postawami wyraajcymi zobowizanie do wiernoci, jakie adept winien swemu guru jak rycerz swojemu panu. Rytuay pozdrawiania i znaki przebaczenia s dla czonka sekty nieustannym dowiadczeniem poddastwa. Maj rzekomo wprowadza harmoni midzy ciaem i duchem. (J. Abgrall, op. cit., s. 183.) [37] Jak zauwaa Jean-Marie Abgrall: W sektach glosolalia s uwaane za gos z zawiatw albo z kosmosu, a guru oraz jego bezporednie otoczenie s posacami. (Ibidem, s. 168.) Jednoczenie staj si istotnym elementem nowomowy danej grupy. (Zob. P. Krlak, op. cit., s. 22.) [38] B. Fillaire, op. cit., s. 112. [39] A. Sz. La Vey, [cyt. za:] A. Zwoliski, op. cit., s. 81. [40] Zob. Ibidem, s. 81-82. [41] J. Prokop, op. cit., s. 10. Bibliografia podmiotowa: A. Sz. La Vey, Biblia Szatana, Wyd. Ksiki Niezwykej Mania, Wrocaw 1996. Bibliografia przedmiotowa: J. Abgrall, Sekty. Manipulacja psychologiczna, t. W. Dziea, Gdask 2005. B. Fillaire, Sekty, t. J. Kluza, Katowice 1999. E. Kosiska, M. Gajewski, Sekty religijny supermarket, Krakw 2000. P. Krlak, Sekty. Inwazja manipulacji, Radom 2003. M. Miller, Sekta made in Poland, Warszawa 2007. J. Prokop, Uwaga Rodzice! Sekty, Warszawa 1999. A. Zwoliski, Satanizm, Radom 2007. http://arc.ekai.pl/kultura/?print=1&MID=12851. http://www.gotyk.pun.pl/viewtopic.php?id=5.
Pole to w Google

Opowiadanie: Tomasz Sobieraj OBD KSICIA VENTOUX


Z Marsylii mona tam dotrze jadc pocztkowo autostrad i, omijajc od wschodu Awinion, skrci do Carpentras, stamtd ju wspinajc si stromo lokaln drog do Malaucne. Za kocioem trzeba skrci w prawo i grskimi serpentynami wjecha prawie na sam szczyt. Gdy czasu jest wicej, mona wybra drog ciekawsz, mniej uczszczan, wiodc przez Montage du Lubron. Po przekroczeniu rzeki Durance zaczyna si kraina grzysta i prawie bezludna, upiona zapachem lawendy, sosen i tymianku, nica pod czu stra zamkw, klasztorw, kociow i kaplic swj sen o dawnej potdze Prowansji. W Sault may drogowskaz wskae drog na pnocny-zachd, niezwykle malownicz, ale krt, miejscami wsk i niebezpieczn, jakby jednoczenie kuszc i pragnc zniechci do odwiedzenia krainy, o ktrej nigdy do koca nie wiadomo, czy jest bardziej legend, zudzeniem czy rzeczywistoci. Jecha tam na zaproszenie ksicia Ventoux, ostatniego potomka Jana de Beauduc, szlachetnie urodzonego rycerza, wsawionego w walce z Albigensami heretykami brutalnie wytpionymi w pierwszej poowie trzynastego wieku i jednego z pomysodawcw inkwizycji, tak doskonale pniej realizowanej przez dominikanw. Historia niewiele o nim mwi, wiadomo jednak z pewnoci, e Jan de Beauduc nalea do zdobywcw Carcassonne, gdzie wsawi si niezwykym okruciestwem; by przyjacielem papiea Innocentego III i protegowanym krla Ludwika VIII, ktry tu przed mierci, w czasie drogi powrotnej z Awinionu, nada mu ziemi i tytu ksicia Ventoux. Piotr Wilhelm bo takie imiona nosi ostatni z ksicego rodu nalea do mczyzn subtelnych. Niewysoki, szczupy, siwiejcy brunet, zawsze zadbany i nienagannie ubrany, wyglda bardziej na lekarza rodzinnego

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 9 of 63

czy adwokata, ni na czowieka pochodzcego w prostej linii od kogo, kogo dzisiaj nazwalibymy zbrodniarzem. Jednak pomimo pozorw fizycznej normalnoci, posiada cech rnic go od zwykych ludzi, a ktr obdarzeni byli wszyscy mscy potomkowie Jana de Beauduc dodatkowe mae palce u obu stp. Z tego powodu wszystkie buty mia nieco szersze, robione na zamwienie, i porusza si w sposb bardziej pynny, mona by rzec, tygrysi. Jego matka, Teresa de Montfort, chciaa pozbawi go tych palcw zaraz po urodzeniu, zanim jednak zrealizowaa ten zamiar, zgina tragicznie spadajc ze schodw. Wychowywany przez ojca, Filipa Wilhelma oraz liczne, zmieniajce si czsto guwernantki i prywatnych nauczycieli, przystojny i byskotliwy, wyrs na modzieca, za jakim ogldaj si kobiety w kadym wieku. Jak wszyscy mczyni noszcy nazwisko Ventoux ukoczy szko wojskow, zrobi doktorat z filozofii i osiad na zamku w Gordes, jednym z kilku nalecych do rodu, powicajc si z chronicznego braku wypraw krzyowych i wojen ornitologii, filatelistyce i pisaniu poezji w jzyku prowansalskim. Wolne od twrczoci literackiej i rysowania ptakw chwile powica na romanse, ktre pewnie trwayby dugo, gdyby nie Maria Camars, drobna, pontna szatynka z Langwedocji. Jej zielone oczy i idealnie gadka skra na rwni z byskotliwym intelektem optay go niemal do szalestwa i doprowadziy do zarczyn. Tworzyli pikn par. Modzi, bogaci, wyksztaceni, stali si dla caej poudniowej Francji symbolem szczcia, a do chwili, gdy starzejcy si ju Filip Wilhelm spad z konia i po kilku dniach zmar. Piotr i Maria okryli si aob, a po dwch tygodniach zarczyny zostay zerwane. Maria wstpia do klasztoru, a Piotr nigdy nie zwiza si z adn kobiet. Wtedy te powstay jego najlepsze wiersze, zaliczane dzisiaj do klasyki literatury prowansalskiej, na rwni z pieniami trubadurw i poezj Mistrala, oraz synny poemat Camargue opowiadajcy o mioci rycerza zdobywcy Bziers i piknej albigenski, ktr, wbrew sowu danemu papieowi, e wytnie wszystkich heretykw, uratowa z rzezi i schroni si z ni na niedostpnych bagnach delty Rodanu. Dopiero po czterdziestu latach poemat ten przynis mu saw i deszcz nagrd, co dowodzi, jak bardzo potrafi si myli tak zwani znawcy literatury co do sobie wspczesnych poetw i pisarzy, zwykle wynoszc tych, z ktrymi przestaj, a o ktrych historia zapomina szybciej, ni spala si magnezja. Piotr Wilhelm Ventoux sta si dla malekiego Gordes tym, kim Kawafis dla Aleksandrii i Mistral dla Arles, i chocia ju od kilkudziesiciu lat mieszka w Grnym Zamku, waciwej siedzibie rodu, przesta pisa i rzadko opuszcza twierdz, to mieszkacy caego Lubron, ba, caej Prowansji i Langwedocji uwaali go za swojego najwikszego poet i oddawali mu cze niemal bosk. Zgodnie z listown instrukcj, ktr otrzyma od ksicia, nie dojecha na sam szczyt, ale kilometr wczeniej zjecha z asfaltowej drogi. Skrci na poudnie, w wskie koleiny, cignce si stromymi serpentynami w stron przysadzistej konstrukcji, sprawiajcej wraenie romaskiego kocioa. Pozna z opisu, e to Grny Zamek znacznie mniej okazay od kilku innych, nalecych do Ventoux, ale z jakiego powodu stanowicy od roku 1289 gwn siedzib rodu. Postawiony na grani, czciowo wykuty w skale, nie by najwyszym osigniciem architektury tamtych czasw, zachystujcej si ju wtedy od stu pidziesiciu lat strzelist wyniosoci gotyku. Z trzech stron chroniony urwiskami, z czwartej prowadzia do niego niezbyt szeroka droga, doskonale widoczna z zamku, poniewa cay teren pozbawiony by w zasadzie rolinnoci jeli nie liczy kpek z rzadka rosncych sucholubnych traw i zi. Podobno pod budowl cign si system labiryntw i korytarzy, ktrymi obrocy w czasie oblenia niepostrzeenie mogli si wydosta po ywno i pomoc. To przypuszczenie jeszcze bardziej pogbiao aur mrocznej tajemniczoci, podobnie jak opowieci o ukrytych w zamku skarbach oraz nieszcznikach, ktrzy usiowali je wykra, lecz zagubieni pord skalnych korytarzy umierali w nich z godu i pragnienia. Zatrzyma samochd przed solidn, drewnian bram i zatrbi. Po chwili, z gonym skrzypieniem otworzyy si wrota. Wjecha na dziedziniec, a waciwie niedue podwrko. Wysiad, wyj z baganika torb podrn, postawi j na dachu auta i rozejrza si dookoa. Dopiero wtedy zrozumia, dlaczego wieczorami tylko w domowym zaciszu i wystraszonym szeptem mwi si o obdzie ksicia, dziedzicznym jak szsty palec u stp, szalestwie niemal witym, przejmujcym potwornoci swoich zdegenerowanych owocw. Cae podwrze byo wybrukowane ludzkimi czaszkami moe

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 10 of 63

prawdziwymi,bva moe wykonanymi z dolomitu lub jakiej innej miejscowej skay. Podobnie wewntrzne mury zamku, niczym makabryczna mozaika, skaday si z tysicy czaszek, uoonych jedna na drugiej. Mia wraenie, e kada jest inna, rniy si wielkoci, uzbieniem, stopniem uszkodze. Z oczodow i ust wielu z nich wyrastay rozchodniki i rojniki, skalnice i mak alpejski, a w miejscach nasonecznionych lawenda i tymianek nawet dla niespecjalnie zaznajomionego z botanik czowieka, to pomieszanie rolin, pochodzcych z rnych stref klimatycznych, wydawao si dziwne. Niektre z wyej pooonych czaszek zajmoway ptaki, gwnie wrble i jaskki, znajdujc w nich przytulne gniazda. Sta na rodku podwrza i z podziwem wymieszanym ze strachem przyglda si makabrycznemu widokowi. Gdy otworzyy si drzwi wiey i stan w nich redniego wzrostu, przystojny mczyzna po szedziesitce, rozpozna w nim ksicia Ventoux. Ubrany by w nieskazitelnie biay, sportowy garnitur, kapelusz borsalino i czarn apaszk w srebrne grochy. Nie mia butw i wyranie byo wida dodatkowy szsty may palec u kadej stopy, rosncy nieco na zewntrz. Ksi zbliy si do niego zgrabnie przeskakujc z czaszki na czaszk, w sposb wyranie wskazujcy nie na przypadkowo, ale na przemylany i gboko uzasadniony system krokw. Stan, zdj kapelusz, ukoni si, wymamrota co po prowansalsku i znikn w drzwiach po drugiej stronie maego dziedzica. Po chwili wyszed mczyzna, ktrego strj wskazywa na penion na zamku funkcj lokaja. Bez sowa wzi torb i wskaza kolejne drzwi. Poszed za sucym, maym garbatym czowieczkiem z zastygym na twarzy diabolicznym grymasem ni to umiechu, ni to blu. Wspinali si po kamiennych, krtych schodach owietlonych sabymi arwkami, a znaleli si w wskim korytarzu, na ktrego kocu ujrza drzwi pokryte paskorzebami, wskazujcymi na nieze umiejtnoci rzemielnicze ich autora, i jego niespoyt wyobrani. Wyrzebione sceny przedstawiay nagie kobiety z koskimi gowami grajce w szachy z delfinami, mapy w krlewskich koronach przegldajce si w lusterkach, mczyzn splecionych w miosnych uciskach z dwunogimi bykami i erosy olepiajce myliwskie psy. Klamka z brzu, w ksztacie fallusa, wystawaa z ogromnego zamka przypominajcego wagin. Weszli do rodka. Wntrze pokoju, w ktrym mia spdzi najblisze dni, urzdzone byo ze smakiem, w tonacji sieny i beu, z elementami stumionej czerwieni, ci i bkitu. Pod oknem stao due dbowe biurko z przyborami do pisania, na cianach wisiao kilka obrazw doskonaych kopii pnego van Gogha albo dzie jego epigona i kilka pasteli Witkacego, robicych wraenie oryginalnych portretw. Cao uzupeniay dwa pluszowe fotele, wygodne szerokie ko, krzeso i szafa. Za kolejnymi drzwiami znajdowaa si azienka, maa, ale za to z dziewitnastowieczn mosin wann, urzdzona w sonecznych kolorach i ozdobiona stojcymi w trzech wazonach suszonymi kwiatami. Swoim zwyczajem od razu postanowi wzi szybki prysznic. Gdy wyszed, jak zwykle niewytarty, znalaz na biurku zostawion przez garbatego lokaja informacj, e obiad jest o szesnastej, w ogrodzie. Ksi ju czeka, wygodnie rozparty w wiklinowym fotelu, z papierosem w doni. Bez kapelusza wyglda nieco starzej, ale za to godniej, z widoczn siwizn i dugimi, przerzedzajcymi si wosami. W jaki niejasny sposb doskonale komponowa si z ogrodem, ktry, ukryty za wysokim wapiennym murem, z jednej strony stanowi absolutnie pikne dzieo sztuki, wspartej ogromn wiedz o uprawie rolin, z drugiej, jawi si na pierwszy rzut oka jako zbiorowisko najbardziej makabrycznych wytworw rzebiarskiej pracowni szaleca, jakby celowo wyszukanych najpotworniejszych form wykutych genialn rk w kamieniu. Nigdy jeszcze, w adnym ze znanych sobie ogrodw, nie widzia takiego przedziwnego zestawienia oszaamiajcych urod i woni kwiatw z monstrualnymi i zdeformowanymi ludzkimi postaciami. A wszystko na niewielkiej, wyrbanej w skale powierzchni, co potgowao intensywno sprzecznych dozna. Ventoux zauway jego oszoomienie, wzi go pod rk i oprowadzi po tej swoistej galerii. Z dum wyjania, e to liczca osiem wiekw kolekcja tworzona przez jego przodkw, ktrzy zatrudniali najlepszych artystw swoich czasw, by uwiecznili w biaym marmurze owoce bujnej, a niekiedy chorej ksicej wyobrani. Skuszeni sowit zapat rzebiarze tworzyli tutaj w tajemnicy przed wiatem dziea, o jakich nie syszano wrd historykw sztuki. Nic zreszt dziwnego, e historia milczaa o tym zbiorze kamiennych arcydzie. Artyci, ani nikt ze

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 11 of 63

wiadkw, nigdy o nich nie wspominali, pod grob mierci i potpienia o tyle powan, e wszyscy Ventoux byli znani z dotrzymywania obietnic i dobrze ustosunkowani na dworze papieskim, mieli rwnie liczne znajomoci pord monych i wadcw. Nie mniej istotna bya te cigle ywa pami o pierwszym z nich okrutnym Janie de Beauduc. Szli powoli, ogldajc rzeby ustawione zgodnie z porzdkiem chronologicznym, przystajc kolejno przed dzieami Pisano, Donatella, Michaa Anioa, Berniniego; nie brakowao nawet bardziej wspczesnych Rodina i Arpa. Niezalenie od epoki i talentu artysty, przedstawiay one postacie nagie, czsto zdegenerowane i wynaturzone, z okrutnymi grymasami na twarzach, spkujce z wami, mordujce wasne dzieci, duszce si wzajemnie pikne jako formy, potworne jako tre. Szczegln uwag przykuwaa rzeba duta Donatella, przedstawiajca kobiet z gow konia tak sam jak te na drzwiach jego pokoju. Jednak w wersji z marmuru, kobieta o niezwykle piknym ciele nie graa w szachy z delfinem, lecz ujedaa klczcego, nagiego i garbatego mczyzn z nadnaturalnej wielkoci fallusem, jedn rk cignc go za wosy, drug wbijajc mu w odbyt trjzb gladiatora. Interesujca w swej absolutnej potwornoci bya te rzeba Hansa Arpa, przedstawiajca monstrualn wagin, z ktrej wypezay Erynie duszce Danae jak gosi napis wyryty na postumencie przez artyst. Pomidzy kolejnymi rzebami ksi opowiada o Francesco Petrarce, ktry, bawic tutaj z wizyt, 26 kwietnia 1336 roku zdoby szczyt Ventoux dajc pocztek alpinizmowi, jako e wszed na t gr tylko po to, aby j zdoby. Uczci to wydarzenie poematem, ktry wraz z wieloma innymi napisanymi w Grnym Zamku wierszami poety, pozostaje dla wiata nieznany i znajduje si w zamkowej bibliotece. Innym sawnym poet goszczcym w twierdzy by Frederic Mistral, ukochany mistrz Piotra Wilhelma, piszcy po prowansalsku, a wczeniej by tu Kawafis, ktrego homoseksualne skonnoci podziela jeden z Ventoux. Kady goszczcy tutaj artysta zostawia jakie dzieo, inspirowane tym miejscem lub okolic, std zamek peen jest najwspanialszych przykadw prozy, poezji, sztuk plastycznych a nawet fotografii. Wiszce w jego pokoju obrazy van Gogha i Witkacego to, jak zapewni ksi, oczywicie oryginay van Gogh, uzyskawszy tutaj na krtko pen rwnowag ducha, co potwierdzaj jego niepublikowane listy do brata, postanowi powtrnie namalowa kilka ze swoich pejzay, dodajc typowe dla tutejszego krajobrazu elementy, jak na przykad boria chatki pasterskie, za Witkacy z upodobaniem malowa portrety wszystkich mieszkacw zamku, upijajc si nalewk na miodzie lawendowym, i napisa szkic nieznanej, rzecz jasna, powieci Zappienie dziwnoci oraz dramat Metafizyczne zgrybienie Wtuw wszystko dostpne w bibliotece i na cianach zamkowych komnat. Po obiedzie, ktry upyn na rozmowach o filozofii redniowiecznej i agodnej polemice o roli szkoy w Chartres dla wspczesnej cywilizacji, ksi poprosi go, by zosta na zamku jak dugo zechce, ale take, by napisa co wierszem lub proz i zostawi jako lad swojego pobytu oczywicie groba mierci na wypadek ujawnienia dziea ju od lat nie istniaa, ale dyskrecja bya mile widziana. Zgodzi si na to chtnie, tym bardziej, e towarzystwo byo wymienite na jednej pce z Witkacym, Kawafisem, Petrark kto by odmwi. Zanim przystapi do pracy, odwiedzi bibliotek. Rzeczywicie, rkopisy wydaway si autentyczne, podobnie jak dedykacje na podarowanych ksikach. Zrozumia, e to s prawdziwe skarby rodu Ventoux, o jakich mwiono we wsiach i miasteczkach Prowansji. Wieczorem zacz pisa. W kocu wypadao podzikowa ksiciu za zaproszenie, ktre samo w sobie byo wielkim wyrnieniem. Pierwszy wiersz nosi tytu Zamek. Zadedykowa go gospodarzowi, chocia to strofy osobiste, autobiograficzne i tchnce cudown arogancj. Ale obaj uwielbiali tak byskotliw bufonad szczeglnie, gdy uderzaa w chamw, przebranych za panw. Przeczyta go Piotrowi Wilhelmowi po niadaniu ksi by zachwycony: Budowaem swj zamek na twardej opoce, wysoko ponad dolin. Nosiem gadkie rzeczne kamienie, czasem ostre gazy z piargw,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 12 of 63

by budowla nie bya jednolita. Praca przyjemna i niezbyt mczca. Szczliwy czsto siadywaem pod jarzbin, podziwiajc widok z mojego szczytu. Mieszkacy doliny miali si ze mnie. Nie wierzyli, e mona budowa z kamieni, do tego tak wysoko i samotnie. Najbardziej szydzili ci, ktrzy nie mieli domw, wtrowali im yjcy w chatach z bota i gazi. Tym, ktrzy mieli domy z cegie, nie byo ju do miechu. Mwili jedynie o wyszoci wypalonej gliny nad kamieniem. Waciciele bogatych paacw patrzyli zazdronie, czy moja budowla nie przymi urod i moc ich siedzib, wzniesionych zbiorowym wysikiem. Tylko nieliczni panowie okolicznych zamkw mieli dla mnie uznanie. Oni znali rzadk sztuk budowy na szczytach. Nie min rok, a gmach ju lni w socu. Pierwsi strudzeni wdrowcy zachodzili w moje progi. Mwili, e droga do zamku trudna, ale warto j byo pokona dla magicznych wntrz, wykutych w skale komnat, ciepa kominka i herbaty z rumem. Widok z wiey te by godn zapat za wysiek. Niektrzy zostawali na noc, inni znacznie duej. Ju nie byem cakiem samotny. Ludzie z doliny przestali si mia. Mwili tylko z pogard o moim zamku i o mnie. Podobno te, opowiadali przyjezdnym histori mojego szalestwa. Niektrzy sprzedawali pamitki mae zameczki rzebione w drewnie. Wiem to od prawdziwych wdrowcw. Pewnej nocy miaem sen: pka tama w grze doliny, gniewna woda zmya lepianki i zburzya paace. Wszyscy zginli.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 13 of 63

Tylko panowie na zamkach zostali niewzruszeni. Kilka dni pniej zawita starzec. Dziwnie znajomy i krzepki. Mwi o strasznej powodzi, ktra oczycia dolin. Moe teraz zaczn budowa jeli nie z lepszej materii, to przynajmniej z gow, nie na samym brzegu rzeki powiedzia. Szkoda tylko, e smrd trupw tak potworny. W cigu kilku nastpnych dni powstay kolejne wiersze. W sumie napisa ich dwanacie, pod wsplnym tytuem Liryki Prowansalskie. Opublikowa tylko ten jeden, pozostae skrywa biblioteka rodu Ventoux. Kadej nocy na zamku dochodziy go dziwne dwiki, ktre pocztkowo uzna za waciwe dla tak starej budowli, gdzie po strychach i korytarzach hula wiatr. Pniej podejrzewa o ich wydawanie zwierzta liczne tutaj nietoperze, enety, puchacze i ory. Jednak niektrych odgosw nie mg przypisa adnemu zwierzciu, przecigom czy drewnianym podogom i belkom. W kocu postanowi zapyta ksicia zarwno o niepokojce dwiki, jak i o pochodzenie czaszek na zamkowym dziedzicu i murach. Ventoux nie wydawa si zaskoczony pytaniem. Odpowiedzia, badawczo spogldajc na gocia i mruc oczy, e czaszki s prawdziwe, zbierali je jego przodkowie oraz on sam. Pochodz z pl bitewnych caego wiata, poczwszy od Carcassone a skoczywszy na Boni. Kada czaszka jest zaksigowana, ma swj numer, opis i znajduje si na planie, ktry wisi w gabinecie. Niektrym nawet jeli dao si to ustali przypisane jest konkretne imi i nazwisko. Za najcenniejsze jednak uwaa te, ktre naleay do wanych albigensw, czarownic i dziewic posdzonych o kontakty seksualne z diabem. Jest ich stosunkowo niewiele i s w najgorszym stanie, poniewa do wyjtkowego zniszczenia przyczyni si ogie stosw. Wymagaj wic czstej konserwacji, szczeglnie po zimie, ktra na tej wysokoci potrafi przynie mrz a nawet nieg. Natomiast w kwestii dwikw zaproponowa, e wszystko wyjani po kolacji, oczywicie, jeli go zobowie si do zachowania tajemnicy. Przed wieczorem udali si do podziemi. Rzeczywicie, jak gosiy prowansalskie opowieci z Montage du Lubron, korytarze byy krte, owietlone jak wszystkie przejcia w zamku mdym wiatekiem najsabszych arwek. Podczas tej dziesiciominutowej wyprawy poczu si cakowicie zagubiony i gdyby nie ciekawo i obecno ksicia, zawrciby z przyjemnoci. Po kilkunastu krokach zupenie prostego odcinka skalnego tunelu, dotarli do drzwi, podobnych do drzwi jego pokoju, ale ze znacznie mniej wyrafinowanymi zdobieniami. Po ich otwarciu ukazaa si jego oczom sala, w ktrej znajdoway si regay zastawione akwariami. Pyway w nich zanurzone, zapewne w formalinie, najdziwniejsze ludzkie stwory, jakich nigdy by nie wymyli, istne humanoidalne potwory, zdegenerowane monstra, jednookie, pozbawione koczyn lub majce ich nadmiar, dwugowe, garbate i pokryte guzami, gsto owosione lub posiadajce sze piersi. Wszelkie ponure niedoskonaoci, ewidentne pomyki Stwrcy i Natury znalazy si tutaj, jako kolejna, tym razem naprawd potworna kolekcja rodu Ventoux. Pomidzy regaami uwija si garbaty lokaj, ktry go tydzie temu zaprowadzi do pokoju, podobny zreszt do pozostaej suby, wygldajcej jak jednojajowe picioraczki. Przeszli przez to potworne panoptikum i dotarli do kolejnych drzwi, za ktrymi bya wmurowana krata i znajdowa si przytulnie urzdzony pokj z nieduym oknem wychodzcym gdzie na poudnie lub poudniowy zachd, jak zdy si zorientowa po kierunku wiata i kolorach wieczornego nieba. Na ku kto lea. Na ich widok podni si leniwie. Byo to monstrum, podobne do jednego z tych zanurzonych w akwariach, ale ywe. Nieduego wzrostu, z ys, pokryt olbrzymimi guzami czaszk, szpiczastymi uszami, wyranym garbem, szponiastymi doniami i zdeformowan twarz, obdarzony wyjtkowo potnymi organami pciowymi,

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 14 of 63

zaznaczajcymi si pod spodniami. Potwr podszed do nich, powcha przez krat, co wymamrota i wrci do ka. Dopiero teraz ksi zacz wyjania, e kolekcj tych dziwacznych okazw stworzy jego dziadek, na ktrego zlecenie na caym wiecie wyszukiwano zdegenerowane ludzkie formy, zabijano i przysyano do zamku jako eksponaty zoologiczne. Z kolei ojciec, Filip Wilhelm, zdoby kilka ywych egzemplarzy humanoidw w rnym wieku i hodowa je tutaj, prowadzc nad nimi badania i prbujc dociec przyczyny tak straszliwych deformacji. Jednoczenie usiowa rozwin ich moliwoci intelektualne, ale te najbardziej pojtne z istot byy w stanie co najwyej pisa nowoczesn poezj i uprawia malarstwo abstrakcyjne. Pocztkowo yy krtko, od niemowlctwa do mierci okoo dwudziestu trzydziestu lat, z czasem jednak, wraz z postpem farmacji coraz duej, nawet do czterdziestu kilku, jak ten, Marcel, ostatnia zdobycz Filipa Wilhelma. Gdy umieray, robiono im sekcje, badano narzdy, zaszywano i zanurzano w formalinie. Ksi dugo nie wiedzia o tym procederze, chocia mieszka tutaj jako dziecko, kilkanacie metrw nad nimi. Powiedzia mu o wszystkim ojciec, dopiero na ou mierci, i nakaza, by powici si szeciorgu spotworniaym istotom, zamknitym w gboko wykutych w skale i trudno dostpnych zamkowych celach. Wtedy te przyzna si Piotrowi Wilhelmowi, e sam zrzuci ze schodw jego matk i dobi j pogrzebaczem zrobi to, poniewa upara si, e amputuje jego synowi szste palce, na co jako Ventoux nie mg si zgodzi za adn cen. Piotr, poznawszy ju wszystkie mroczne rodzinne tajemnice, postanowi rozsta si ze swoj narzeczon, Mari Camars, by jej nie naraa na ycie w nieustajcym koszmarze, i cakowicie porzuci myl o posiadaniu potomka, uznajc, e powoywanie do ycia kolejnego Ventoux byoby krokiem nieodpowiedzialnym, i e najlepszym rozwizaniem bdzie powicenie si opuszczonym przez Boga nieszcznikom oraz sztuce. Wtedy to zrozpaczona Maria, niewiadoma przyczyn jego decyzji, wstpia do klasztoru w Vence, a on przez lata zajmowa si poezj i wymierajcymi powoli podopiecznymi, z ktrych do tej pory zosta tylko Marcel, czterdziestopicioletni i bardzo agresywny okaz. Jego to syszeli mieszkacy okolicznych miasteczek, uwaajc, e to duchy pomordowanych na zamku heretykw woajce o modlitw. Rankiem poegna si z ksiciem i wyjecha, zostawiwszy przepisane na czysto Liryki Prowansalskie, w tym ostatni, chyba najlepszy ze wszystkich, pisany noc po wizycie w podziemiach, zatytuowany Lawendowe pola. Zadedykowa te wiersze Piotrowi i Marii. Po kilku miesicach dosta od ksicia list z informacj, e Marcel zmar. Rok pniej ca Prowansj obiega wie, e ostatni Ventoux nie yje jego ciao znaleziono w zamkowej wiey. Pozbawione szstych palcw leao w miejscu, gdzie zgina Teresa de Montfort. Przyczyn mierci nie ustalono. W testamencie zostawi wszystko siostrom z klasztoru w Vence. Przeoona sistr, Maria Camars, przyja dar z wdzicznoci. Opowiadanie jest rozdziaem powieci Oglna teoria jesieni, Editions Sur Ner, 2010.
Pole to w Google

Pogranicza: Mariusz Bober JESIENNE RYTUAY ROZLICZANIE Z CZASEM


W odlegoci 2 metrw od mojego wzroku ley sterta ksiek. Wiele z nich od przyjaci. Pisz przypadkowo lub zawodowo. Tych co zawodowo niewielu. Ten kto pisze, uwaa, e zalicza si do okrelonej kasty. Wielu z tych ksiek nie przeczytaem. Wielu autorom nie zrobiem dobrze. Jestemy super egoistami. Dlatego osamotnieni? Ale nie samotni! Popatrzyem na t stert ksiek i wasnych zapiskw i dociera do mnie, e jest ju inaczej. Ten szczenicy wzrok i podniecanie si na widok ksiek w witrynach sklepowych. Stoimy linic si przy nich! Kiedy tutaj staa bdzie moja! Czasy si zmieniy. To patrzenie przez szyb jest zdecydowanie bardziej osche. Moliwe, e jedno z nielicznych nasyce to liczba procedur jak naley przej nim stanie si szczliwym super

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 15 of 63

egoist. W mojej piwnicy ley ponad 1000 egzemplarzy pewnego pisma literackiego. Nawet nie prbuj rozdawa go za darmo. Po tych kilku latach powinienem siedzie z jarzcym si petem i gapi w okno jakie przytulnej kawiarni. Powinienem w niej co skroba owkiem moe nawet nie udajc super egoisty. Na skroni pojawiy si ju pierwsze zmarszczki. Ale 19-sto latki daj mi 25 lat. Jeszcze chodliwy towar. Dobrze, e si myl. W C.V. nie wpisuj ju kolejnych algorytmw dowiadczenia bo mwi by ograniczy swoje ycie tylko do dwch stron. Reszta Twojego ycia nikogo nie obchodzi. Przestaem te chodzi w tureckich obciachowych swetrach. Ale tureckie sweterki mog pamita jedynie wybracy. yjemy obecnie w epoce w ktrej szuka si wybracw, ktrzy bd ratowa planet - od najazdu nas samych. Cho mwi, e pewna cze kosmitw jest wredna to ta lepsza patrzy na nas z politowaniem. I tak trwa ta ludzka krucjata. Jedni niszcz inni buduj. Z dwojga zego zawsze jest co robi. Jeszcze tych kilka lat temu istniao namaszczenie. Wkadaem bia koszul i myem nogi. Przed pisaniem. Dzisiaj powaliem si w dresie. Moliwe, e z Chin! Jesieni moje myli zwykle staway si brunatne. Nie pij burgunda. Tylko z metalizowanego kubka herbat z cytryn. Lekkie przezibienie. Chyba. Od czasu do czasu wybieram si w podre tzw. astralne. Nie jed Inter City. Nigdy nie wiadomo, czy rozkad jazdy aktualny. Pocig astralny zabiera mnie tam gdzie chce. Na yczenie do bezpowrotnego czasu kiedy to wasaem si w czarnej bawenianej kurtce. Przetrwaa tyle lat. Ten sentyment do rzeczy dobrych. Do rzeczy dobrej jakoci. Mam wraenie, e pokolenie przedinternetowe i iPhonowe to zupenie inna historia. Chodzio si na poczt i pani wkadaa w dziurk. Kabelki, by zamwi rozmow. Nie zawsze udawao si za pierwszym razem. Kto by tam wiedzia za pierwszym razem. Listy do przyjaci pisao si nawet kilka godzin. Dzisiaj zdania listw czy wiadomoci to skrawek pamici o tym co miao jako. Pisz nadal wiecznym pirem. Moe za jaki czas pochyl si z burgundem, (ktrego nigdy nie pij, bdzie pierwszy raz) nad fortepianem. Przestan si rozczula nad semkami i zagram kilka piosenek. Z dali bdzie sczy si biay reflektor. Na instrumencie kieliszek. Po chwili wstajesz. Pewnym krokiem zbliasz si do oniemielonej kobiety. Patrzysz jej w oczy i mwisz. Wejd w Twoje ycie na zawsze. Wiem, e to Ty. Scenarzysta tego dnia nie zadzwoni. Cho wstpnie spodoba mu si pomys. Wczeniej wspomina, e takie scenariusze zdarzaj si tylko w filmach. Rzadko w yciu. Niech nam zudzenie pozostanie przytaknlimy. My super egoici, Ci najlepsi, nie poddaj si w znoju i swoich marzeniach. Bo przecie jak, skrzyde si pozby? miertelniku! Kiedy idziesz ulic moe zastanawiasz si czy czowiek, ktry wanie Ci mija ma jeszcze jakie marzenia. To straszne! Nie pytaj! Bo powie, e wariat. Narkoman albo co. Nawet kiedy nie pytasz wiesz, e nie maj skrzyde. Naprawd ich szkoda. W sandaach te mao kto chodzi. Zawsze to lej. Chwyciem za cik rdzaw klamk. Uchyliem bramk. Wszedem po wielu latach w podwrko na Starym Miecie. Stolica kraju. Poczuem si obco. To ju zupenie inny czas. Postanowiem jednak zabawi si w barbarzyc. Znalazem w ziemi przyrdzewiay gwd. Wydrapaem na czerwonej cegle kilka wersw tego expose. Na dole email. Do tego celu zaoyem specjalnie chronion skrzynk. W razie jakby co. W razie jakby zamiar barbarzycy okaza si zgubny w skutkach.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 16 of 63

Na skrzyowaniu kto wpada pod samochd. Na szczcie myl technologiczna projektantw zapobiega tragedii. Dziewczyna najada si strachu. Kierowca te, przejecha prawie mio. A mogo by inaczej. [] Jeli kiedy spojrzysz na swoje ycie i wyda Ci si, e wiele rzeczy jest ju przegranych i rdza sypie si z Twojego serca nie tra skrzyde. To Twoje marzenia!
Pole to w Google

Esej: Dariusz Pawlicki O PRZEMIESZCZANIU SI NA WASNYCH NOGACH I WIATA POZNAWANIU


Co jest pod nogami, na to nikt nie patrzy; ledz okolice nieba.

Marcus Tullius Cyceron

Nie pamitam dokadnie pogldu wyraonego przez Edwarda Stachur na temat najlepszego sposobu na przygldanie si wiatu, poznawanie jego. Ale myl w nim zawarta bya taka, e najlepiej jest to czyni, po pierwsze, wdrujc, a po drugie, winno si to odbywa boso. Zgadzam si ze Stachur, e wdrowanie jest o niebo lepszym sposobem na to, ni jazda pocigiem, autobusem bd samochodem osobowym; szczeglnie wtedy, gdy jest si maszynist, albo kierowc. A o dwa nieba od lotu samolotem. Nie mam co do tego adnych wtpliwoci. Nie mam ich rwnie jeli chodzi o pokonywanie odlegoci konno czy na rowerze. W porwnaniu z dwoma ostatnimi przypadkami, wdrowiec take bdzie tym, ktry wicej dowie si o miejscach przemierzanych. To, e jedziec lub rowerzysta, nie wpominajc o osobach przemieszczajcych si pojazdami mechanicznymi rnych rodzajw, przemierzy w tym samym czasie zdecydowanie dusz tras ni piechur, jest bez znaczenia jeli bra pod uwag efekty przygldania si wiatu (bdzie o tym jeszcze mowa). Lecz turysta siedzcy w siodle bd na siodeku zobaczy nieporwnanie wicej ni wtedy, gdy za oknami bdzie widzie jedynie poszczeglne elementy krajobrazu, zreszt szybko znikajce z pola widzenia. Gdy bdzie pdzi w jakim pojedzie dwuladowym to, co zapamita ograniczy si bowiem do tych skadnikw mijanej okolicy, ktre bd najokazalsze. Przygldnicie si innym, czyli tym tak naprawd dominujcym, bo najcharakterystyczniejszym, po prostu nie bdzie moliwe. Tak jak umknie uwadze wszystko to, do czego odnotowania potrzebne s inne zmysy. Obrazy utrwalone w czasie lotu samolotem, jeli chodzi o wiat rozpocierajcy si za oknami, s aonie ubogie: nocne niebo usiane bd nie gwiazdami, plus ksiyc; dzienne niebo upstrzone chmurami lub bezchmurne; do tego zarysy ldw w dole, albo warstwa chmur przesaniajcych je. To znaczy wszystko to, co poza konturami wysp, bd kontynentw, i tak dane jest obserwowa piechurowi, jedcowi, rowerzycie, pasaerowi pocigu, autobusu, samochodu osobowego. To e chmury bd oni zawsze obserwowa z dou, a nie z gry, jest mao istotne. Dugie loty dugo byy mao popularne. I to nie tylko ze wzgldu na ich cen, ale chyba te ze wzgldu na istotny problem: czym zaj si w podry, gdy nie ma, dosownie, na co patrze za oknem? Bo jak dugo mona spa (zreszt wielu nie moe spa w czasie podry, szczeglnie podniebnej), czyta ksiki, oglda kolorowe czasopisma, rozmawia (jeli w ogle jest kto siedzcy obok, chtny do konwersacji). Moliwo indywidualnego odtwarzania muzyki i suchania radia, a przede wszystkim ogldania filmw na pokadzie samolotu, spowodowaa (obok obnienia cen przez przwonikw), e znacznie wicej osb zaczo

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 17 of 63

odbywa dugie loty. I to nie tylko ponad jednym oceanem, z jednego kontynentu na drugi. Pokonujc odlegoci pieszo, ma si o wiele wicej okazji do wpadania w zachwyt, ni gdy korzysta si ze rodkw transportu. Chyba e jest si jedn z tych osb, u ktrych podziw mog wywoa jedynie wielkie obiekty, do tego sawne, jak chociaby Wiea Eiffla, Wielki Kanion rzeki Kolorado, Bazylika w. Piotra. A ktre pogardliwym prychniciem skwituj mijany an zboa. Uznaj to bowiem za co banalnego, codziennego, niewartego choby chwili uwagi, zastanowienia, refleksji. Tak, dla takich osb czas powicony obiektom wspomnianego rodzaju, zawsze bdzie czasem straconym. W dzienniku Z podrnej sakwy Matsuo Bash, mistrz klasycznego haiku, na temat wdrowania wyrazi si nastpujco: Przedkadam marsz spokojny nad jazd powozem (...). Mog zatrzyma si w drodze tam, gdzie zapragn i kiedy chc odej (...). Na temat skonnoci do wdrowania Bash (mona o nim wrcz mwi: wczykij) Mikoaj Melanowicz[1] napisa: Za przykadem swych mistrzw, poetw chiskich: Li Po i Tu Fu, oraz japoskich: Saigy i Sgi duo czasu powici wdrwkom po kraju obserwacje z podry notowa w postaci szkicw proz i strof poetyckich haiku. Henry D. Thoreau, autor niezmiennie skaniajcego mnie do przemyle Waldenu, czyli ycia w lesie[2], rwnie by za przemieszczaniem si na wasnych nogach. W jego przypadku, argumentem za tym, aby tak czyni, obok czerpania przyjemnoci z samego wdrowania, byy finanse. Aby odby podr jakim rodkiem lokomocji, trzeba bowiem ile godzin przepracowa. Natomiast Thoreau uwaa, e zamiast przystpowa do pracy, lepiej od razu wyruszy pieszo. Moe bowiem okaza si, e wdrowiec przybdzie do celu wczeniej, ni ten, ktry bdzie podrowa pocigiem, albo dyliansem (w naszych czasach samochodem, pocigiem). Dlatego w Waldenie znajduje si ponisze zdanie: Przekonaem si, e najszybciej podruje si pieszo. Deklarujc na samym wstpie, e zgadzam si ze zdaniem Edwarda Stachury, natychmiast poczyniem zastrzeenie, e o przygldaniu si wiatu bdzie jeszcze mowa. Nie chciaem bowiem nazbyt szybko zdradzi na czym, moim zdaniem, owo przygldanie si winno polega. Teraz jednak przysza pora na rozpisanie si na temat pozytywnych stron wdrowania poczonego z poznawaniem otoczenia. A bdzie ono najlepszym na to sposobem, gdy bdzie urozmaicone, majcymi miejsce, co pewien czas, postojami. Ich czstotliwo i dugo winna zalee od nasycenia otoczenia szczegami budzcymi zainteresowanie wdrowcw. Mona w tej sytuacji mwi wrcz o wdrujcych obserwatorach. Rzecz jasna dla dokonania krtkotrwaej obserwacji, wystarczy przystan. Jednak jeli bdzie dusza, dobrze jest usi. I najlepiej, gdy bdzie to poczone z wygod. Wyra w tym miejscu pogld, e dobre warunki towarzyszce obserwowaniu, s ze wszech miar wskazane, a nawet podane; niezalenie od tego czy si stoi, czy siedzi. Wwczas to, nie bdc rozpraszanym przez efekty wynikajce ze sztywnienia mini ng bd poladkw, mona uwanie przypatrywa si dookolnemu krajobrazowi. Dziki temu stanie si moliwe, po pewnym czasie, wyuskanie z otoczenia poszczeglnych szczegw, dotd niewyodrbnionych, chociaby rzdu odlegych drzew mogcych sygnalizowa obecno rzeki, a take jej przebieg. Dalszym krokiem moe bdzie podjcie prby okrelenia, jakiego gatunku s to drzewa. Istnieje w takiej sytuacji take moliwo rozoenia planu bd mapy dla rozstrzygnicia pojawiajcych si wtpliwoci czy drzewa te, aby na pewno rosn nad rzek, a nie wzdu drogi. Niewtpliw zalet takiego sposobu przygldania si, czcego wdrowanie z, e tak powiem, przesiadywaniem, jest to, i

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 18 of 63

bezproblemowo czy on prowadzenie obserwacji z odpoczynkiem. Cho kryje si w tym sposobie pewne niebezpieczestwo: od ktrego posiedzenia, niektrzy wdrowcy mog mie narastajce problemy ze wstawaniem i ruszaniem w dalsz drog. Ale by moe dziki temu ich obserwacje bd jeszcze bardziej szczegowe; dokonane ju nie w makro -, ale w mikroskali. Przedmiotem takich pogbionych docieka obserwacyjnych mog sta si np. mae ptaki (nie tylko, na przykad, okazae myszoowy krce nad polami) i owady. Przygldanie si im zostanie wzbogacone przez efekty dwikowe w postaci zrnicowanych treli skrzydlatych piewakw, jak i rozmaitych dwikw wydawanych przez owady: cyka, bzyka, brzcze, bucze itd. Siedzc, podobnie zreszt jak idc (podczas jazdy kadym mechanicznym rodkiem transportu, bdzie to ograniczone), ma si take bezporedni kontakt z zapachami: zarwno tymi naturalnymi jak i bdcymi efektem dziaalnoci czowieka. I bd to zapachy miejsc, przez ktre akurat bdzie si szo, jak i te przyniesione przez wiatr. One za, uzupeniajc wzrokowe i dwikowe spostrzeenia, zo si na, w miar, peny obraz konkretnego punktu na Ziemi; w miar, gdy nigdy nie bdzie on kompletny. w obraz wdrowiec poniesie dalej. Niewtpliwie trwao takiego wspomnienia z wdrwki, bdzie zalee, cho nie tylko, od iloci i wnikliwoci poczynionych spostrzee. Lecz najczciej bdzie tak, i przesoni je te pniejsze. I to tylko dlatego, e bd wiesze. Nie twierdz jednak, ani mi to w gowie, e przerwy przeznaczone na siedzenie, winny by wycznie powicone odkrywaniu, dostrzeganiu itd. Bo czy nie warto tego czasu rwnie przeznaczy na, po prostu, przygldanie si piknu otoczenia: wzgrzom zwieczonym grupkami drzew, piaszczystym drogom wijcym si wrd pl, cianie starego lasu itd. To delektowanie si piknem okolicy, moe zawiera w sobie co, co jak najbardziej jest wskazane: uczucie przyjemnoci doznawane z powodu tego, e jest si teraz i tu. Byoby zreszt idealnym rozwizaniem, gdyby zadowolenie towarzyszyo nie tylko obserwacjom, ale i wdrowaniu. Przygldanie si niech jednak nie trwa dugo. W przeciwnym bowiem razie przejdzie niezauwaenie w gapienie si, czyli niedostrzeganie, tak naprawd niczego. W tym miejscu przytocz wypowied Wojciecha Dudzika[3]: Widok to nie to samo, co pejza albo krajobraz, chocia czsto jest z nimi mylnie utosamiany. Pejza albo krajobraz istnieje, eby tak powiedzie, obiektywnie: po prostu jest niczym obraz. Dlatego mona go namalowa albo sfotografowa i tak utrwalony powiesi na cianie. Widok za trzeba widzie, zobaczy, przyglda mu si przez chwil, zapamita, odczu. Widok tak jak teatr, jak widowisko stwarzaj dopiero oczy odbiorcy; nie istnieje dopty, dopki go kto nie zobaczy. I odwrotnie : ginie, gdy odwrcimy wzrok. Widok to dzieo czowieka. Sfotografowany ma za tyle samo wsplnego z owym dzieem, co fotos teatralny z przedstawieniem. * Teraz z kolei nadesza pora, aby ustosunkowa si do drugiego punktu, przytoczonej przeze mnie z pamici, wypowiedzi E. Stachury. To znaczy do, wnioskowanego przez niego, odbywania wdrwek boso. Autor Siekierezady tak czyni. Moe nie stale i nie na dugich dystansach, ale nie byy to wyjtkowe zdarzenia. Idc bez obuwia dozna si niewtpliwie dodatkowych wrae. Lecz nie chodzi o te, ktrych dowiadczy kady nienawyky do chodzenia bez obuwia. Wraliwe, wrcz przewraliwione stopy, wymog bowiem na sobie uwag, ktra zdominuje wszystko inne. Natomiast jeli rzecz bdzie dotyczya zaprawionego bosonogiego piechura, to we wspomnienia z odbytej wdrwki, wplata on bdzie informacje np. o temperaturze podoa, po ktrym szed, jego fakturze, jak i wraenia z przechodzenia przez bagno, albo rysko. propos ryska, to nie wyobraam sobie odbycia po nim choby krtkotrwaego spaceru, bez kilkakrotnych (minimum) treningw, ktre uczyniyby spody stp nieco bardziej zaprawionymi do znoszenia takich niewygd.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 19 of 63

Jest jednak powana przeszkoda w chodzeniu obecnie bez obuwia, przynajmniej w naszej czci wiata, gdzie jeszcze niedawno nie naleao do rzadkoci uywanie butw jedynie zim, albo podczas wizyty w kociele. Edward Stachura, zmary w 1979 r., mia jeszcze to szczcie, e y w epoce (nie tak przecie odlegej), gdy przemierzanie boso drg, nawet tych gwnych, nie wspominajc ju o polnych i lenych, nie wizao si z rychym pokaleczeniem najpierw jednej bd rwnoczenie obu stp. Od czasu, gdy on wdrowa w ten sposb ostatni raz, proces pokrycia naszego otoczenia odamkami szklanymi i metalowymi, rozmaitej wielkoci, przybra katastrofalne rozmiary. I nadal postpuje.

* Wdrowanie kojarzy si, chyba w powszechnym odczuciu, z przemierzaniem pl, k, lasw. Cho przejcie przez wie bd wsie, moe stanowi podany skadnik takiej wdrwki. I to nie tylko ze wzgldw aprowizacyjnych. Nie mona bowiem wykluczy i tego, e taka wizyta zostanie spoytkowana na przygldnicie si wiejskiemu yciu. Na trasie wdrwki moe pojawi si te miasteczko, albo mae miasto (powiedzmy, takie do szedziesiciu tysicy mieszkacw). Wiksze bowiem, nie wspominajc o aglomeracji, moe stanowi, sam w sobie, cel wdrwki. Z tym, e w wypadku terenw miejskich, poruszanie si bez obuwia bdzie jeszcze mniej prawdopodobne. I to nie tylko ze wzgldu na zwielokrotnione niebezpieczestwo zranienia stp, ale take na zwyczaje panujce w miecie, gdzie boso si nie chodzi (nie inaczej, zreszt byo za ycia E. Stachury).

* W tym miejscu nieco odbiegn od gwnego tematu niniejszego szkicu, ktrym, przypomn, jest pochwaa wdrowania przerywanego, nastpujcymi w zalenoci od potrzeb, posiedzeniami dla spokojnego przyjrzenia si otoczeniu. A odbiegn od owego tematu dla zwrcenia uwagi na... yjemy w czasach, gdy jednym z podstawowych elementw wyposaenia osb podrujcych, nie tylko tych udajcych si na urlop, jest odpowiedni przewodnik. Bardzo prawdopodobne jest, e, przykadowo, biznesmen amerykaski udajcy si w interesach na dzie do Holandii, wrzuci do torby opasy, ale zgrabnego formatu przewodnik zatytuowany Amsterdam. Bo a nu, midzy jednym a drugim spotkaniem biznesowym, znajdzie p godziny i zajrzy do Rijksmuseum, aby obejrze kolekcj obrazw Rembrandta. A o tej ekspozycji dowiedzia si z ostatniego weekendowego wydania The New York Timesa. Adam Zagajewski w szkicu Koniec wakacji na powyszy temat pisze zabawnie o (...) popularnych przewodnikach, z ktrymi turyci (...), krocz przez Europ jak lepcy z lask (...). Trafne jest to porwnanie turysty z przewodnikiem w garci do niewidomego wyposaonego w lask. Bo czy korzystanie z encyklopedycznych wrcz informacji, nie jest rodzajem lepoty niepatrzeniem, niedostrzeganiem tych elementw, ktre nie doznay swoistej nobilitacji w postaci odnotowania w ksikach przebogato ilustrowanych (i nie tylko w nich). Zreszt kontakt z jakim obiektem, niewane czy wspomnianym w przewodnikach, czy te nie, gdy ju do niego dochodzi, bardzo czsto sprowadza si tylko do popatrzenia na niego. Nie ma to jednak, jak zostao ju zaznaczone, nic wsplnego z widzeniem. To znaczy z indywidualnym przeyciem spotkania, ktrym moe by, a jake, spotkanie z budynkiem. Uczestnicy wycieczek zbiorowych, na takie przeycia nie maj szans. Tak jak i ci indywidualni turyci reprezentujcy typ lepca z lask - na patrzenie czeka bowiem nastpny obiekt znajdujcy si w wykazie Cuda wiata. Jest on tak

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 20 of 63

wany, e naley go Koniecznie zaliczy, aby potem mc o nim wspomnie w towarzystwie. Tymczasem ju kilka wiekw temu Claudio Monteverdi zauway (wprawdzie na myli mia przede wszystkim komponowanie utworw muzycznych): szybko i dobrze niezbyt pasuj do siebie. O tej sprawie wspomina te w Drodze do Sieny[4] Marek Zagaczyk. Czyni to przy okazji rozwaa na temat pikna, ktrego poszukiwanie towarzyszy przygldaniu si wiatu. A pisze o tym m. in., e ono nie znosi popiechu, omija umysy zmczone (...). Rozczarowanie i znuenie spada najczciej na niecierpliwych wdrowcw. Dodaje te, i dobrze jest przynajmniej na chwil porzuci kopoty, zwolni codzienny rytm, szuka skupienia. Tumy nosicieli przewodnikw, poruszajcych si w szybkim tempie, pomijaj wszystko to, co znajduje si pomidzy obiektami jak najbardziej godnymi uwagi. A owo wszystko jest rwnie wane, gdy wsptworzy charakter, klimat jakiego miasta, jakiej krainy. To zupenie tak, jak kto, kto spdzi dwa tygodnie, przykadowo, na Seszelach, a dokadnie - na zalanej socem play rozcigajcej si tu obok hotelu. Po powrocie do miejsca zamieszkania, w jego wspomnieniach zostanie tylko plaa (nasonecznienie i rodzaj piasku) i hotel (wyposaenie i poziom obsugi). Bo o innych wraeniach, w takiej sytuacji nie moe by mowy; ju dawno zauwaono, e z pustego i Salomon nie naleje.

* Poznawanie wiata na wasnych nogach, urozmaicone przygldaniem si jemu na siedzco, moe te polega na zaznajamianiu si, ale gruntownym, z miejscem, ktre... zamieszkuje si (owo miejsce te jest wiatem). Ten sposb nie jest obecnie w modzie. Doskonaym przykadem takiego wanie podejcia do sprawy, jest przywoywany ju w tym tekcie H. D. Thoreau, ktry na wspomniany temat napisa: Podrowaem po Concord (za jego ycia miasteczko, nie liczyo nawet dwch tysicy mieszkacw). W ten lapidarny sposb wyrazi brak potrzeby poznawania odlegych krain, ich zaliczania. A to w przypadku bardzo wielu ludzi, yjcych na przeomie XX i XXI wieku, stao si wrcz koniecznoci. Czego skutkiem po pewnym czasie jest zlewanie si w jeden obraz wielu wspomnie. Najpewniej gdyby Thorau pojawi si ponownie na Ziemi, i to teraz, take nie czuby wspomnianej potrzeby. Poznawanie wiata w przypadku owego transcendentalisty przybrao diametralnie inn postaci. Byo to bowiem zaznajamianie si, niemal, metr po metrze z rodzinn miejscowoci i jej otoczeniem: z mieszkacami, farmami, drzewami, jeziorami (nie tylko ze sawnym pniej Waldenem), ladami po dawnych domostwach, opisywanie cieek i drg, wspominanie zdarze z bliszej i dalszej przeszoci, obserwowanie zmian w przyrodzie... A wszystkie te elementy pojawiay si potem na stronach jego esejw. Tego typu poznawanie jest niespieszne, rozoone na wiele lat. Dlatego jest gruntowne. I moe nastpowa w ramach normalnych, codziennych zaj. Nie trzeba na urlopw. O majcym czsto miejsce nie zauwaaniu tego, co ma si pod przysowiowym nosem, wspomina Edward Estlin Cummings w wierszu bez tytuu: jeli szukasz prawd nie wkraczaj na trakt trakty wiod ku a prawda jest tu[5]

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 21 of 63

Takie zaznajamianie si ze wiatem dosownie najbliszym, reprezentuje take Charles Reznikoff. w poeta, przez zdecydowan wikszo ycia zwizany z Nowym Jorkiem (przede wszystkim z Manhattanem), codziennie odbywa po nim kilkukilometrowe wdrwki. I to w czasie ich trwania powstaa wikszo jego prostych, bardzo charakterystycznych wierszy. A jeli nie one same, to pomysy na nie. Poniszy jest tego przykadem: [Wok rozkopw] Wok rozkopw przysiada chmara jasnoczerwonych lamp[6]. Gdy Charles Reznikoff zacz cieszy si pewnym uznaniem, rzd Izraela zaprosi go do odwiedzenia ojczyzny jego przodkw. Poeta z zaproszenia jednak nie skorzysta. Wadzom izraelskim podobno odpowiedzia, e to dlatego, i jeszcze nie do dobrze pozna Central Park. Jeli miaaby to by tylko anegdota, to zosta w niej trafnie oddany stosunek Reznikoffa do ukochanego, rodzinnego[7] miasta. I mimo, e by poetyckim kronikarzem nowojorskiego, miejskiego ycia, wiele go czy z yjcym trzy wieki wczeniej, wspomnianym Matsuo Bash. Obaj byli bowiem wdrujcymi (dosownie) poetami, tyle e jeden porusza si ulicami, a drugi polnymi i lenymi drogami bd ciekami.

* To co wyniesiemy z pieszej wycieczki, zalee bdzie w znacznej mierze od naszej spostrzegawczoci i, w tym samym stopniu, wraliwoci. Wan w tym rol odegra take nasza wiedza, zainteresowania. Bo przecie obserwacje poczynione z tego samego punktu w terenie, i w tym samym czasie, bd z pewnoci rniy si, w zalenoci od tego, kto ich dokona. Czy bdzie to artysta malarz, historyk zajmujcy si dziejami przemysu czy robotnik budowlany. Najprawdopodobniej kady z nich dostrzee co, na co drugi nie zwrci uwagi, jedynie munie wzrokiem. A jeli nawet jego uwaga skupi si na nim na duej, to i tak jej owocem nie stanie si jaka refleksja. I chyba to wanie mia na myli poeta i eseista Czesaw Miosz piszc: Jaki jeste, tak i widzisz; a co malarz Wadysaw Strzemiski wyrazi rwnie zwile: Widzimy to, co wiemy. Malarz, rysownik i grafik Andrzej Strumio, ucze tego Strzemiskiego, podsumowa to rwnie lakonicznie: Tyle syszymy, ile mamy w sobie.

Przypisy: [1] Haiku, wstp M. Melanowicz, Wrocaw: Ossolineum, 1983. [2] H. D. Thoreau, Walden czyli ycie w lesie, tum. H. Ciepliska, Warszawa: PIW, 1991. [3] W. Dudzik: Schne Aussichten. Wstp do antropologii widoku. Twrczo, 6/2005. [4] M. Zagaczyk, Droga do Sieny, Warszawa: Fundacja Zeszytw Literackich, 2005. [5] t. Stanisaw Baraczak. [6] t. Piotr Sommer. [7] Charles Reznikoff urodzi si w 1892 r. na Broooklynie, ktry wwczas by odrbnym miastem (do Nowego Jorku zosta przyczony w 1898 r.).

Pole to w Google

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 22 of 63

Esej: Katarzyna Karczmarz OD PERCEPCJI DO WYOBRANI


A ono sobie ani ziarnkiem, ani piasku. Wisawa Szymborska

Dziki przyzwyczajeniom wyniesionym z ycia sprowadzam fotografi zazwyczaj do roli wiadka rejestrujcego wydarzenia wynikajce wprost z istoty upywajcego czasu. Gdy patrz na obraz fotograficzny, widz bezporednio to, co jest przedmiotem przedstawienia. Np. butelka, pomimo e widz j tylko jako specyficzn kopi oryginau, wci suy do tego aby z niej pi, koszyk do tego, by co w nim noszono, a opat zwykle kopie si grzdki w ogrodzie... Mona w tym miejscu trywialnie stwierdzi, e jako medium fotografia jest niemal przezroczysta, tak jakby ograniczaa si do roli posaca pomidzy rzeczywistoci a odbiorc obrazu. To za jest kardynaln i fascynujc cech fotografii. Sfotografowa rzecz, to take znaczy stworzy obraz, a wic powoa do ycia co nowego, co co poza ladem rzeczywistoci posiada rwnie wasn autonomi. Kiedy patrz na fotografi przyjmujc z beztrosk przyjemnoci prawd przedstawienia, po chwili uzmysawiam sobie obecno specyfiki samego obrazu. Jego struktura estetyczna stanowi bowiem rwnie o znaczeniu caoci, ktre nie koczy si tylko na relacji o tym co przedstawione treciowo. Obiekty banalne Tomasza Sobieraja skaniaj do postawienia pyta o te wanie dwa aspekty fotografii: o prawd samych przedmiotw banalnych obiektw, jak nazywa je autor, jak i o znaczenie obrazu fotograficznego jako takiego. Pytajc o natur obiektw banalnych zastanawiam si, czym s w istocie owe karafki, puszki, fotele, sedes i inne sfotografowane przedmioty? Na ile s jedynie cywilizacyjnymi odpadkami, pozbawionymi swoich pierwotnych funkcji rzeczami, zdegradowanymi do roli mieci? Patrzc poprzez fotografi przypomina mi si nieodparcie wiersz Wisawy Szymborskiej, ktry w sposb esencjonalny wyraa prost prawd tych przedmiotw: Zwiemy je ziarnkiem piasku. A ono sobie ani ziarnkiem, ani piasku. Obywa si bez nazwy oglnej, szczeglnej, przelotnej, trwaej, mylnej czy waciwej. [1] Czowiek czsto mieni si wadc wyznaczajcym granice tosamoci rzeczy, podczas gdy jedyne co mu si udaje, to wyznaczy granice wasnego postrzegania. I tak, bezuyteczno obiektw banalnych jest zasadna wycznie z perspektywy ich kulturowej uytecznoci. Powstaje obieg zamknity: wytworzone w kulturze przedmioty istniej wycznie w zakresie swoich funkcji i znikaj, gdy ta wyczerpuje si, gdy sposb mylenia o nich take bdcy wytworem kultury oparty jest o pragmatyk. Tomasz Sobieraj poddaje w wtpliwo t konwencj, pytajc swoim cyklem fotografii o natur rzeczy samych w sobie, bdcych poza ich kulturowym przeznaczeniem. Ostatnie wersy wiersza Szymborskiej zdaj si to potwierdza: Czas przebieg jak posaniec z piln wiadomoci. Ale to tylko nasze porwnanie. Zmylona posta, wmwiony jej popiech, a wiadomo nieludzka. Inne pytanie, jakie stawiam sobie patrzc na Obiekty banalne Tomasza Sobieraja, dotyczy samej struktury obrazu. Co decyduje o tym, e fotografia staje si czym wicej ni tylko posacem rzeczywistoci? Aby waciwoci obrazu mogy swobodnie doj do gosu, musz zneutralizowa narzucajc si w pierwszym wraeniu prawd faktw. Musz take pozwoli, aby wyobrania dokonaa swojej powinnoci, sprowadzajc do wsplnego mianownika to, co prawdziwe i to, co wyobraone. Ksztaty przedmiotw naoone metod wielokrotnej

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 23 of 63

ekspozycji na naturalne struktury lici i traw tworz harmonijne deformacje kompozycje skoczone, ktre pozwalaj si czyta jzykiem estetyki. Nie potrafi wskaza konkretnego momentu, kiedy to si dzieje, e od obserwacji tych kilku przedmiotw poprzez relacj i sprawozdanie, przechodz do rozwaa nad obrazem, ktry jest ju czym innym ni same obiekty banalne, ale jednak pozostaje permanentnie z nimi zwizany. Przechodzc od percepcji do wyobrani dokonuj tego, co Jean-Paul Sartre w swojej koncepcji estetyki uwaa za warunek konieczny, aby mona byo mwi o sztuce: zarwno artysta jak i odbiorca musz dokonywa tej konwersji nieustannie artysta tworzc, a odbiorca patrzc i interpretujc. Obiekty banalne Tomasza Sobieraja prowokuj wyobrani w sposb naturalny i konieczny, odkrywajc tym samym swoj autonomiczno, ktr tak trudno zwerbalizowa, jak zreszt wszystko co zwizane jest z obszarem metafizyki. [1] Szymborska, W. (1997). Widok z ziarnkiem piasku. W: Widok z ziarnkiem piasku. 102 wiersze. Wydawnictwo a5, Pozna, str. 107-108.
Tekst pochodzi z katalogu wystawy Tomasza Sobieraja Banal Objects; Fotoseptiembre USA - SAFOTO, Instituto Cultural de Mxico, San Antonio, USA, 2011.

Pole to w Google

Felieton: Igor Wieczorek DEMON NAMITNOCI


W przeciwiestwie do organizmw prymitywnych, ktre rozmnaaj si zwykle przez podzia, czowiek rozmnaa si drog reprodukcji pciowej. To arcyciekawe zjawisko bawi producentw pornografii. Pornografia ich zdaniem sprzyja nawizywaniu wizi midzyludzkich i dopomaga w przezwycianiu napi tkwicych w anonimowym spoeczestwie. Wielu politykw, psychologw i biegych sdowych twierdzi nawet, e w krajach, ktre wprowadziy do rozpowszechniania pornografi, odnotowuje si wyrany spadek liczby przestpstw seksualnych. Oburzeni moralici stawiaj problem inaczej. Ich zdaniem pornografia jest przejawem alienacji seksualnej. Seks, zwizany pierwotnie z funkcj prokreacyjn, przekracza ramy popdu i staje si kopulacj niezgodn z pierwotnym sensem. Taka zwyrodniaa kopulacja jest dezintegracj mioci. Zarwno zwolennicy, jak i przeciwnicy pornografii uwaaj si za nonkonformistw. Czy s nimi rzeczywicie? Chyba jedynym prawdziwym nonkonformist w historii kultury polskiej by Piotr Odmieniec Wast. Piotr Odmieniec Wast urodzi si w 1876 roku w Grabowie nad Pilic jako Maria Komornicka, drugie z siedmiorga dzieci Anny z DuninWsowiczw i Augustyna Komornickiego. Wychowana w ziemiaskiej rodzinie, odebraa bardzo staranne wyksztacenie i ju w wieku szesnastu lat ujawnia niezwyky talent pisarski.. Nie tylko w rodzinnym Grabowie, ale i na warszawskich salonach uchodzia za cudowne dziecko. W 1892 roku Gazeta Warszawska opublikowaa jej pierwsze opowiadanie pt. Z ycia ndzarza, a dwa lata pniej ukaza si tom poezji pt. Szkice. Z treci tych utworw wynikao niezbicie, e autorka le si czua w atmosferze pospolitoci i podoci panujcej w polskim spoeczestwie. Szczeglnie nienawidzia rzezimieszkw dziennikarskich, ludzi-bykw, ludzi-wi i ludzi z drewna. W 1903 roku podczas pobytu w Paryu poczua, e jest mczyzn. Najpierw kazaa sobie usun wszystkie zby, by uformowa now twarz, a nastpnie spalia swoje suknie, przywdziaa mski strj i ogosia rodakom, e nie jest ju Mari Komornick, ale nowym wcieleniem Piotra Wasta, legendarnego zaoyciela rodu Dunin-Wsowiczw, z ktrego pochodzi jej matka. Za ten bunt przeciwko konformistycznemu spoeczestwu zapacia wysok cen. Po powrocie do kraju zostaa osadzona w domu wariatw, potpiona, wzgardzona i wyklta na wieki wiekw.

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 24 of 63

By moe dano by jej wity spokj, gdyby transpciowo bya w owym czasie powszechnie znanym zjawiskiem, a z pewnoci byaby takim zjawiskiem, gdyby istnia Internet, w ktrym zdaniem wielu specjalistw ju blisko 15% stanowi treci pornograficzne. W miar upywu czasu i w miar rozwoju mass mediw polska opinia publiczna staje si coraz askawsza dla seksualnych odmiecw, czego najlepszym dowodem s polityczne sukcesy Anny Grodzkiej. Niestety ten wzrost tolerancji polega, midzy innymi, na wci rosncym zainteresowaniu pornografi i wci malejcym zainteresowaniu literatur erotyczn, ktra skania nas przecie do nieco gbszej refleksji ni pornografia, dostarcza bardziej wysublimowanych bodcw estetycznych i zawsze ma jaki walor edukacyjny. Przed paroma tygodniami uczestniczyem w spotkaniu promujcym zbir wierszy pt. Seksapil Duszy autorstwa utalentowanej wrocawskiej poetki, Izabeli Moniki Bill, ktra potrafi pisa o mioci fizycznej tak niebanalnie i miao, e a dziw. Suchajc jej piknych wierszy, zastanawiaem si nad tym, dlaczego demon namitnoci, ktry nawiedza przed laty Piotra Odmieca Wasta, przesta nawiedza odbiorcw najnowszej polskiej poezji. Czyby ten dziki demon ju nie y i nie mia si dobrze?
Pole to w Google

Pogranicza: ukasz Jasiski MINIATURY


Perspektywa W moim pojciu podejcie sceptyczne wiadczy o dystansie wobec wiata, idea realistyczna o penej dojrzaoci emocjonalnej, a ironiczny pesymizm o inteligencji. Pracuj w skostniaym systemie, ktry w samym zarodku niszczy wszystkie moliwe wyrniajce si jednostki. I pod adnymi pozorami nie paci za wykonan prac, ale za spdzone godziny przy biurku. Nie toleruje aktywnoci osobistej, alternatywnej wizji pracy i jakichkolwiek odruchw susznego protestu. Chtnie nagradza jednak za sualczo, ulego i posuszestwo. Na jakiej wic podstawie mam stworzy solidne fundamenty nowego systemu? Po prostu poczekam jak nastpi wymiana pokole skuteczna jest tylko cierpliwo. Bd wic cierpliwy dla tego systemu, w ktrym nie liczy si wiedza i dowiadczenie, ale ukady polityczne i znajomoci rodzinne. Bd jeszcze bardziej cierpliwy dla tego systemu, w ktrym na samym starcie w dorosym yciu zostaniesz zadeptany przez wszystkowiedzc inteligencj i wszdobylskich indywidualistw. Bd z caego serca cierpliwy dla tego systemu, ktremu na imi: Rzeczpospolita Polska. Tron
kiedy prawda boli kiedy moni tego wiata i przyjaciele doradzaj, abym patrzy nie moimi oczami Jan Twardowski

Na rodku gabinetu stoi dbowe biurko, a za nim na cianie wisz w kolejnoci: Orze Biay na czerwonym polu. I nie ten wspczesny masoski, ale piastowski. Po prawej stronie z ca okazaoci majestat jasnogrski nieustannie wykazuje trosk nad losami Ojczyzny. To Krlowa Matka Jezusa Chrystusa. A po lewicy na taborecie z jednym przymknitym okiem pi matejkowski Bazen Staczyk. Wntrze nie posiada przewodw elektrycznych. Z tego powodu nie ma w nim wiata panuje cakowita ciemno. Moe czasem zawieci promyk

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

KRYTYKA LITERACKA: grudzie 2011

Page 25 of 63

soca z przeciwlegej ciany, gdzie znajduje si bardzo maych rozmiarw zakratowane okno. I nie jest to wizienie w sensie dosownym i przenonym kraty s zrobione z cierniowej korony, ktr w okresie Pasji mia na sobie Pan. Wyjtkowego uroku dodaj drzwi nigdzie ich nie ma. Wic?
Pole to w Google

Strona gwna Subskrybuj: Posty (Atom)

http://krytykaliteracka.blogspot.com/2011_12_01_archive.html

2012-01-23

Vous aimerez peut-être aussi