Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
pl
STS meets CS
T R E N D S
I N
I N T E R D I S C I P L I N A R Y
S T U D I E S
AVANT
AVANT
1/2013
REDAKTORZY TEGO NUMERU / EDITORS OF THE ISSUE ukasz Afeltowicz, Morana Ala, Aleksandra Derra, Przemysaw Nowakowski, Witold Wachowski
TORU
STS meets CS
ISSN: 2082-6710
AVANT. The Journal of the Philosophical-Interdisciplinary Vanguard AVANT. Pismo Awangardy Filozoficzno-Naukowej Vol. IV, No. 1/2013 (January-June 2013) Toru 2013 The texts are licensed under / Teksty udostpniono na licencji: CC BY-NC-ND 3.0, z wyjtkiem / except for: Technologia jako utrwalone spoeczestwo; Jak uspoeczni robota; Czas wykraczania poza gen; ,Utrata' znaczenia special permission of the copyright holders / specjalna zgoda wacicieli praw do tekstw. This online version of the journal is a referential version. Niniejsza wersja online czasopisma stanowi wersj referencyjn. Graphics design / Opracowanie graficzne: Karolina Pluta. Cover/Okadka: pictures by / obrazy autorstwa: Anna Brudziska (front/przd: Esencje natury II; back/ty: Esencje natury VIII). Graphics inside by / Grafika wewntrz autorstwa: Karolina Pluta (covers of sections), Monika Wudzik (pictures of cows) & Jacek S. Podgrski (graphics inside articles). Address of the Editorial Office / Adres redakcji: skr. poczt. nr 34, U.P. Toru 2. Filia, ul. Mazowiecka 63/65, 87-100 Toru, Poland www.avant.edu.pl/en avant@avant.edu.pl Publisher / Wydawca: Centre for Philosophical Research / Orodek Bada Filozoficznych ul. Stawki 3/20, 00-193 Warszawa, Poland www.obf.edu.pl
Academic cooperation: university workers and PhD students of Nicolaus Copernicus University (Toru, Poland). Wsppraca naukowa: pracownicy i doktoranci Uniwersytetu Mikoaja Kopernika w Toruniu. The Journal has been registered in District Court in Warsaw, under number: PR 17724. / Czasopismo zarejestrowano w Sdzie Okrgowym w Warszawie pod numerem: PR 17724.
ADVISORY BOARD / RADA NAUKOWA Chairman/Przewodniczcy: Wodzisaw Duch (Nicolaus Copernicus University; Nanyang Technological University); Krzysztof Abriszewski (Nicolaus Copernicus University); Ewa Biczyk (Nicolaus Copernicus University); Maciej Baszak (Adam Mickiewicz University); Tadeusz Ciecierski (University of Warsaw); Fred Cummins (University College Dublin); Tom Froese (University of Tokyo); Marek Kasperski (ThinkLab); Joel Krueger (University of Copenhagen); Dariusz ukasiewicz (Kazimierz Wielki University); Jacek Malinowski (Polish Academy of Sciences; Nicolaus Copernicus University); Sofia Miguens (University of Porto); Marcin Mikowski (Polish Academy of Sciences); Jean-Luc Petit (Universit de Strasbourg; Collge de France); Robert Poczobut (Uniwersytet w Biaymstoku); Piotr Przybysz (Adam Mickiewicz University); Eleanor Rosch (University of California); Bartomiej witczak (University of Science and Technology of China). PEER REVIEW BOARD / KOLEGIUM RECENZENCKIE Glenn Carruthers (Macquarie University); Igor Dolgov (New Mexico State University); Tatiana Chernigovskaya (St. Petersburg State University); Kathleen Coessens (Vrije Universiteit Brussel); Maciej Dombrowski (University of Wrocaw); Judith Enriquez (University of North Texas); Katalin Farkas (Central European University); Rafa Gruszczyski (Nicolaus Copernicus University); Tomasz Jarmuek (Nicolaus Copernicus University); Andrzej Kapusta (Maria Curie-Skodowska University); Piotr Konderak (Maria CurieSkodowska University); Marek McGann (University of Limerick); Kajetan Mynarski (Jagiellonian University); Georg Northoff (University of Ottawa); Andrzej W. Nowak (Adam Mickiewicz University); Peter S. Petralia (Manchester Metropolitan University); Witold Potka (University of Gdask); John Sutton (Macquarie University). Additionally, AVANT engages occasional peer reviewers / Ponadto AVANT angauje recenzentw okolicznociowych. TRANSLATORS / TUMACZE ukasz Afeltowicz; Ewa Bodal; Aleksandra Derra; Przemysaw Nowakowski; Nelly Strehlau; Monika Wudzik; a take uczestnicy tranlastorium prowadzonego przez Aleksandr Derra w roku akademickim 2012/2013 w Instytucie Filozofii UMK
STS meets CS
EDITORIAL BOARD AND COOPERATORS / REDAKCJA I WSPPRACA Managing Editor of the issue / Redaktor prowadzca numeru: Aleksandra Derra Thematic Editors / Redaktorzy tematyczni: ukasz Afeltowicz (Nicolaus Copernicus University; Sociology / Socjologia); Aleksandra Derra (Nicolaus Copernicus University; Philosophy of Language & Philosophy of Science / Filozofia jzyka i filozofia nauki); Pawe Gadziejewski (Nicolaus Copernicus University; Social Cognitive Science / Kognitywistyka poznania spoecznego ); Witold Hensel (University of Bialystok; Theory of Knowledge / Teoria wiedzy); Tomasz Komendziski (Nicolaus Copernicus University; Interdisciplinary Studies, Enactivism & Neurophenomenology / Studia interdyscyplinarne, enaktywizm i neurofenomenologia); Victor Loughlin (University of Antwerp; Philosophy of Mind & Cognitive Science / Filozofia umysu i kognitywistyka); Jacek S. Podgrski (Nicolaus Copernicus University; Interdisciplinary Studies in Immunology / Studia interdyscyplinarne w immunologii); Georg Theiner (Villanova University; Philosophy of Mind & Cognitive Science / Filozofia umysu i kognitywistyka) Statistical Editor / Redaktor statystyczny: Tomasz Grny Editor of the Review Section / Redaktor dziau recenzji: Przemysaw Nowakowski Editor for the Media / Redaktor ds. mediw: Baej Brzostek Language Editors / Redaktorzy jzykowi: Ewa Bodal (Nicolaus Copernicus University); Paulina Matysiak (Nicolaus Copernicus University); Victoria Stone (University of Bristol); Nelly Strehlau (Nicolaus Copernicus University); Monika Wudzik (Nicolaus Copernicus University). Technical Editor / Redaktor techniczny: Antoni Wjcik Art Editor / Redaktor artystyczny: Karolina Pluta Cooperation / Wsppraca: Antoni Domaski (artist/plastyk); Iwo Fisz (lawyer/prawnik); Przemysaw Staro (specialist for practice & theory of art therapy / specjalista ds. praktyki i teorii arteterapii) Editorial Secretary / Sekretarz redakcji: Jan Iwaczyk Executive Editor / Redaktor naczelny: Witold Wachowski
STS meets CS
E N G L I S H Preface 310 STS MEETS CS TORU SCHOOL A. Derra: A fruitful encounter between Cognitive Science and Science & Technology Studies 313 E. Biczyk: (Post)constructivism on Technoscience 317 . Afeltowicz i M. Wrblewski: A-socio-logy of psychiatric disorder. A study of controversies surrounding etiology, diagnosis and therapy of ADHD 339 ALA M. Ala: Authors introduction to When a robot is social 380 . Afeltowicz: Good old-fashioned ethnography of laboratory 383 ROTH Introduction 395 W.M. Roth: From information processing to the whole person 398 STUDIES ON MUSICAL PRACTICE A. Fulara: The model of counterpoint improvisation and the methods of improvisation in popular music 417
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl
Przedmowa
Drodzy Czytelnicy, z przyjemnoci przedstawiamy pierwszy tegoroczny numer czasopisma 1 AVANT. Zwyczajowo jest on tomem w wikszoci translatorskim , a przy tym 2 ujto go w klamr tematyczn: STS spotyka CS . Jest to klamra nie zamykajca, lecz otwarta co oznacza, e nasz intencj nie byo zaprezentowanie zbioru tekstw, z ktrych kady realizowaby ide stymulujcego poczenia albo wykazywa gbok niezgod pomidzy studiami nad nauk, technologi i spoeczestwem (STS) a kognitywistyk (CS). Nie, nam zaleao na ujawni eniu pewnych znaczcych praktyk zarwno badaczy natury ludzkiej w szer okim jej spektrum, bo od biologii po fenomenologi, jak i badaczy poczyna tych pierwszych. S to praktyki prowadzce do uchylania, otwarcia lub wrcz demontau czarnych skrzynek naszej rzeczywistoci indywidualnej i spoecznej, a po ryzyko utraty gruntu pod nogami. Nurt STS oraz kognitywistyka wydaj si pod tym wzgldem najbardziej spe ktakularne, cho nie jedyne. Ten pierwszy ma szans zaprzeczenia pojawiajcej si opinii odrealniania rzeczywistoci (np. poprzez socjologi artefaktw), natomiast kognitywistyka poradzenia sobie z zarzutami naiwnego scjentyzmu w badaniach nad ludzkim poznaniem. Doskonale pokazuje to klasyczny ju artyku Brunona Latoura, znoszc opoz ycj midzy spoeczestwem a technologi. Ewa Biczyk dotyka w tym zakresie fenomenu technonauki wraz z jego potencjalnymi zagroeniami. Z kolei ukasz Afeltowicz i Micha Wrblewski analizuj kontrowersje wok ADHD w kontekcie teorii aktora-sieci. Evelyn Fox Keller z innej konceptualnie perspektywy rwnie wnikliwego demontau patrzy na dziedzin genetyki. Dwoje kolejnych badaczy chyba najlepiej wpisuje si w tytuowe spotkanie: Morana Ala pokazuje je na przykadzie procesu uspoeczniania robota, ujmujc ten proces z do nieoczekiwanej perspektywy; natomiast Wolff-Michael Roth
1
Redakcja rezygnuje z oznaczania numerw translatorskich liter T z powodu problemw tec hnicznych z tak numeracj w niektrych bazach naukowych.
2
STS: [ studies on] Science, Technology and Society (studia nad nauk, technologi i spoeczestwem). CS: Cognitive Sciences (nauki poznawcze, kognitywistyka).
Redakcja
STS meets CS
Naszym celem nie jest tutaj objanianie czytelnikowi podstawowych kategorii tekstu Technologia jako utrwalone spoeczestwo autorstwa Bruno Latoura: sam tekst wydaje si cakiem niele o s w a j a (cierpliwego) czytelnika ze sposobem ich uycia. Zreszt wtpliwe jest, czy w teori aktora -sieci (actornetwork theory, ANT) mona w ogle wprowadzi w tradycyjnym tego sowa znaczeniu4. Sowo oswojenie wydaje si trafne, gdy tekst nie zawiera def inicji kategorii aktora, translacji, asocjacji, substytucji, a przynajmniej nie s to definicje budowane wedug standardowej metodologii. Latour nie ukrywa chociaby cyrkularnoci definicji poj, ktrymi si posuguje. Jednoczenie uywa zamiennie i miesza ze sob wiele kategorii, ktre standardowo zaliczane s do oddzielnych dziedzin bytowych. Latour jest uczciwy w tym sensie, e proponujc radykalnie nowy a tym samym w nieuchronny sposb niewspmierny wzgldem dotychczasowych sposb mylenia, nie ukrywa przed czytelnikiem jego hermetycznoci; nie skada obietnicy, e w drodze wykadu umoliwi mu zagbienie si w nowy system krok po kroku. Zamiast definiowa i wyjania pokazuje, jak posugiwa si jego kategoriami, niekoniecznie przejmujc si tym, jak funkcjonuj one w tradycyjnych kontekstach, z ktrych zapoycza same terminy. Tekst ten nie naley wcale do najobszerniejszych artykuw Latoura, jednak spord wszystkich nam znanych wydaje si najprzydatniejsz pomoc dla 5 ludzi, ktrzy chcieliby opanowa jzyk teorii aktora -sieci . Nie bdziemy
4
Oczywicie wiadomi jestemy tego, e ksika Splatajc na nowo to, co spoeczne nosi podt ytu Wprowadzenie do teorii aktora -sieci (zob. Latour 2011).
5
Zaznaczy naley, e w samym tekcie nazwa teoria aktora-sieci nie pada. Latour pisze raczej o analizie sieci spoeczno-technologicznych. Pamita naley rwnie o skonnoci Latoura do eksperymentowania z nowymi siatkami pojciowymi. Ot w kolejnych generacjach jego tekstw moemy nie odnale tych samych terminw, ktre tu wprowadza; Latour najprawdopodobniej
STS meets CS
ukrywa, e idea przekadu tekstu zrodzia si w kontekcie problemu dyda ktycznego: jaki pojedynczy, standardowy tekst akademicki autorstwa Latoura najlepiej nadawaby si jako podstawa do dyskusji podczas zaj oswajajcych studentw z ANT w zakresie innym ni analiza funkcjonowania nauki 6. Wybr pad na Technologi jako utrwalone spoeczestwo. Tekst ten jest wany z co najmniej dwch powodw. Po pierwsze: z powodzeniem moe owieci czytelnika, ktry z jakich wzgldw choby ekonomii wysiku intelektualnego omija obszerniejsze publikacje tego autora. Po drugie: jestemy skonni zaryzykowa tez, e wczesny Latour (z czasw, gdy prowadzi historyczne i etnograficzne badania praktyk naukowych) to inny Latour ni ten znany z takich prac jak Polityka natury (Latour 2009b) czy Splatajc na nowo to, co spoeczne (Latour 2010). Wczesne artykuy, w tym Dajcie mi laboratorium, a porusz wiat (2009a), Wizualizacja i poznanie (2012) czy wanie Technologia jako utrwalone spoeczestwo (2013), a take Science in Action (Latour 1987) s w stanie zadowoli szersze grono czytelnikw wymagajcych nie m n i e j , tylko i n a c z e j . Mamy tu na myli midzy innymi kognitywistw, ktrzy jak uwaamy znajduj w tych wczesnych pracach wicej punktw do polemiki ni w jego pniejszych tekstach. Nie chodzi tu wycznie o tematyk, lecz take o pewn dyscyplin, przejawiajc si w skrupulatnoci przykadw i doborze poj. Wracajc do omawianego tekstu: na pierwszy rzut oka wydaje si koncentrowa na problematyce dominacji i wadzy, jednak czytelnik szybko przekonuje si, e odnoszc si do tych dwch kategorii, Latour przy tej okazji robi przemeblowanie w caej ontologii socjologii i k ilku innych nauk. W szczeglnoci wana jest tu cz druga (Nowy sposb snucia narracji o technol ogii), w ktrej systematycznie wychodzi poza szereg tradycyjnych rozrnie pojciowych. Jak w przypadku wielu innych prac tego autora, ciar tego tekstu spoczywa na umiejtnie dobranych, interesujcych przykadach. Jednak dwa rozbud owane przykady (pierwszy dotyczcy zgubionych kluczy, drugi koewolucji aparatw Kodaka i rynku fotografii amatorskiej), ktrymi posuguje si autor, by zaprezentowa istot procesw translacji, wyda si mog wspczesnemu czytelnikowi nieaktualne. Latour omawia problem zagubionych kluczy, ktre menaderowie hotelowi do powszechnie rozwizywali nie tylko poprzez komunikowanie gociom na rne sposoby (wywieszki, ustne przypomnienia) potrzeby zwracania kluczy do recepcji, ale take przez doczanie do samych kluczy ciarkw (te dodatki do kluczy to nie tylko przypominacze, ale rwnie zmylne urzdzenia modyfikujce zachowanie klientw, ktrzy pod ich wpywem nie tyle posusznie zdaj klucze przed wyjciem z budynku, co
uwiedziony wasn narracj nieustannie wszystko na nowo tumaczy (nie tylko objania swoj koncepcj, ale take dokonuje jej przekadu).
6
Mamy tu na myli np. teksty Dajcie mi laboratorium, a porusz wiat (Latour 2009a) oraz W izualizacja i poznanie (Latour 2012).
Literatura Latour, B. 1987. Science in Action: How to Follow Scientists and Engineers Through Society. Cambridge, Mass.: Harvard University Press. Latour, B. 2009a. Dajcie mi laboratorium, a porusz wiat. Prze. K. Abriszewski i . Afeltowicz. Teksty Drugie, 1-2: 163-192. Latour, B. 2009b. Polityka natury: nauki wkraczaj do demokracji . Prze. A. Czarnacka. Warszawa: Wydawnictwo Krytyki Politycznej.
STS meets CS
Latour, B. 2010. Splatajc na nowo to, co spoeczne: wprowadzenie do teorii aktorasieci. Prze. A. Derra i K. Abriszewski. Krakw: Universitas. Latour, B. 2012. Wizualizacja i poznanie: zrysowywanie rzeczy razem. Prze. A. Derra i M. Frckowiak. Avant, T/2012: 207-257. Latour, B. 2013. Technologia jako utrwalone spoeczestwo. Prze. . Afeltowicz. Avant, 1/2013: [ten numer].
(tekst oryginalny pt. Technology is society made durable ukaza si w: John Law, red. 1991. A Sociology of Monsters Essays on Power, Technology and Domination. Sociologi7 cal Review Monograph, N38: 103-132 )
Przekad zaakceptowano: 14 czerwca 2013; opublikowano: 30 czerwca 2013.
Abstrakt Czy moliwe jest wypracowanie zestawu koncepcji, ktry mgby zastpi cise rozrnienie na to, co technologiczne, i to, co spoeczne? Proponowany w tekcie zestaw poj asocjacje, substytucje i translacje pozwala nie tylko wykroczy poza powysz opozycj, ale rwnie przeformuowa pewne tr adycyjne pytania dotyczce adu spoecznego, a w szczeglnoci wadzy, dom inacji oraz ich trwaoci. Jednake, zamiast posugiwa si oddzielnymi zest awami narzdzi w celu analizy wadzy i ulegoci, przekonuj tu, e s to tylko wartoci tych samych zmiennych, ktre naley bada w caej ich rozpitoci. Twierdz, e na drodze rekonstrukcji sieci [spoeczno-technologicznych] moemy uzyska wyczerpujcy opis zjawisk wadzy i dominacji. Odredakcyjne sowa kluczowe: aktant; czynniki ludzkie i nie-ludzkie; syntagma; paradygmat; program dziaania i antyprogramy. Od dawna teoria spoeczna usiuje zdefiniowa relacje wadzy (Barnes 1988), jednak za kadym razem niezwykle trudne okazuje si wyjanienie tego, jak [pewnym aktorom udaje si] uzyska dominacj [nad innymi]. W tekcie tym przekonuj, e w celu zrozumienia zjawiska dominacji powinnimy zarzuci wyjanienia koncentrujce si wycznie na relacjach spoecznych i osadzi je w szerszym kontekcie, ktry uwzgldniaby aktantw nie -ludzkich8 takich, ktrzy integruj i zarazem utrwalaj nasze spoeczestwo. Gwoli jasnoci: rozrnienie na materialn infrastruktur oraz symboliczn superstruktur byo przydatne, poniewa przypominao teoretykom spoecznym o znaczeniu czynnikw nie-ludzkich (non-humans). Jednake dystynkcja ta bardzo kiepsko
7
The translation is published with a kind permission of Holders of the copyright. / Przekad pu blikowany za uprzejm zgod wacicieli praw do tekstu.
8
STS meets CS
oddaje proces mobilizowania czynnikw nie-ludzkich oraz to, w jaki sposb s one wplatane w wizi spoeczne. Tekst ten oferuje odmienne podejcie do b adania wspomnianego procesu mobilizowania czynnikw nie-ludzkich. W pierwszej czci artykuu wprowadzam bardzo prosty przykad; ilustruje on najlepszy w mojej opinii sposb identyfikowania cieek, ktrymi technologie wkraczaj do dziedziny relacji spoecznych. W drugiej czci rekonstruuj za Reesem V. Jenkinsem wspaniay przykad historii aparatw Kodaka; p osugujc si nim, pragn zademonstrowa, jak teoria spoeczna moe korzysta z historii technologii. Wreszcie w czci trzeciej staram si wykaza, w jaki sposb mona wyjani stabilno [adu spoecznego] oraz zjawiska dominacji i wadzy, gdy uwzgldni si czynniki nie-ludzkie jako element tkanki spoecznej.
1. Od kontekstu i treci do asocjacji i substytucji Rozwamy drobn innowacj powszechnie spotykan w europejskich hot elach: nieporczne ciarki mocowane do kluczy w celu przypominania klie ntom, e za kadym razem, gdy wychodz, powinni zostawia je w r ecepcji zamiast bra ze sob na wycieczk po miecie. Polecenie wypisane na wywieszce o treci: Uprzejmie prosimy o pozostawianie kluczy w recepcji przy kador azowym opuszczeniu hotelu nie wydaje si szczeglnie skutecznym sposobem nakonienia goci hotelowych do postpowania zgodnie z wol autora komunikatu. Najwyraniej lekkomylni gocie maj waniejsze sprawy na gowach, gdy klucze po prostu rozpywaj si w powietrzu. Jeeli jednak jaki zaw ezwany na pomoc wynalazca, zamiast zdawa si na wywieszk, wprowadza metalowe breloki mocowane do kluczy, zarzdca hotelu nie musi ju polega na moralnym poczuciu obowizku swoich klientw. Nagle gocie hotelowi staj si wielce zadowoleni, mogc pozby si irytujcych przedmiotw wyp ychajcych im kieszenie lub przeciajcych ich torebki: z wasnej nieprzymuszonej woli udaj si do recepcji, by si ich pozby. Tam, gdzie wywieszki, n apisy, nakazy, dyscyplina czy powinno moralna zawiody, menader, wynalazca oraz ciarek odnosz sukces. Jednak owa dyscyplina ma swoj cen: menader musi sprzymierzy si z wynalazc, a wynalazca musi sprzymierzy si z rnego rodzaju metalowymi ciarkami oraz rozmaitymi procesami produkcyjnymi. Ta drobna innowacja stanowi dobr ilustracj podstawowej zasady identyf ikowanej przez badaczy nauki i technologii: s i a 9, z jak nadawca formuuje
W oryginale sowo to nie byo rozstrzelone, tylko pisane kursyw. Tu i w wielu kolejnych mie jscach zmieniono kursyw na rozstrzelenie; dotyczy to wyrazw i fraz, ktre zgodnie z intencj autora miay zosta uwypuklone. Zasadniczo kursyw zarezerwowano tutaj dla zwrotw obcojzycznych, w tym pierwotnych terminw i fraz umieszczanych za oryginaem w nawiasach (przyp. tum.).
To oczywicie kwestia zwyczaju jzykowego, poniewa proba formuowana przez recepcjonist, sprzedawc, urzdnika czy policjanta jest grzeczn form polecenia, a nie proby jak w k omunikacie Prosz, poycz mi ksik (przyp. tum).
STS meets CS
ju anty-anty-program. Jeeli jaki paranoiczny menader zapragnby w sp osb ostateczny rozprawi si z problemem wynoszonych przez klientw kl uczy, mgby ustawi przy wyjciach z budynku stranikw przeszukujcych wychodzcych klientw; w takim wypadku hotel zapewne zachowaby wszystkie klucze, lecz w zamian straciby klientel. Zauwamy, e przysze losy twierdzenia staj si p r z e w i d y w a l n e wtedy i t y l k o w t e d y , gdy uda si w jaki sposb odpowiedzie na wikszo antyprogramw. Jeeli udaje si to osign, zdecydowana wikszo goci podporzdkowuje si polec eniu, a menader godzi si ze strat kilku kluczy. Kluczowy jest jednak fakt, e polecenie, ktremu s posuszni klienci, n i e j e s t t y m s a m y m poleceniem co wczeniej. W midzyczasie dokonaa si nie tyle zwyka t r a n s m i s j a , co jego t r a n s l a c j a . ledzc losy twierdzenia, nie przemieszczamy si przez rne konteksty jego uycia, nie przech odzimy rwnie z dziedziny jzyka w dziedzin jego praktycznego zastosow ania. Program, ktry uzyskujemy na kocu, a ktry tak posusznie wykonuj gocie hotelowi, po prostu nie jest ju tym samym programem co na pocztku naszej historii. Uleg on transformacji w wyniki zabiegw menadera i wyn alazcy. Obecnie gocie nie tyle z o s t a w i a j k l u c z e h o t e l o w e w r e c e p c j i , co p o z b y w a j s i n i e p o r c z n y c h o b i e k t w w y p y c h a j c y c h i m k i e s z e n i e . Nawet jeli postpuj zgodnie z wol mena dera, to czyni tak nie dlatego, e odczytali polecenie umieszczone na w ywieszce, ani dlatego, e s obdarzeni wysok kultur osobist. Czyni tak, poniewa nie pozostawiono im innych moliwoci. Realizuj program bezrefleksyjnie. Zmianie ulego twierdzenie, klucze, klienci; nawet hotel nie jest ju dokadnie tym samym miejscem, ktrym by niegdy (Akrich 1987, Latour 1991, Law 1986a). Jak ju wspomniaem, przykad ten ilustruje pierwsz zasad rzdzc i nnowacjami naukowymi i technologicznymi: los twierdzenia [lub wynalazku] ley w rkach innych (Latour 1987b). Terminologia, ktr chcielibymy si posuy, rekonstruujc postpujce procesy wczania czynnikw nieludzkich w wizi spoeczne, powinna by wraliwa zarwno na mnogo owych innych, ktrzy kolejno t r a n s portuj twierdzenie, jak rwnie mnogo t r a n s formacji, ktrym poddawane jest samo twierdzenie. Jeeli chcemy wzi pod uwag te sukcesywne zmiany, naley wyjani samo znaczenie terminu twierdzenie. Przez twierdzenie rozumiemy wszystko, co jest n arzucane, nadawane lub delegowane przez autora ( enunciator). A zatem znaczenie terminu twierdzenie moe ulega dynamicznym zmianom [w trakcie procesu innowacji], przy czym zmiany te s funkcj wagi, jak nada twie rdzeniu autor. Czasami termin twierdzenie bdzie odnosi si do sowa lub zdania, niekiedy jednak do fizycznego przedmiotu, innym znw razem do z oonego urzdzenia, wreszcie moe odnosi si do caej instytucji. W naszym przykadzie twierdzeniem byo nie tylko polecenie wypowiedziane przez m enadera hotelu, ale take cay materialny aparat, ktry nakania goci, by zostawiali klucze w recepcji. Termin twierdzenie odnosi nas zatem nie tylko
STS meets CS
Ilustracja 1. Menader hotelu kolejno wprowadza do programu ustne przypomnienie, polecenie wypisane na wywieszce, a na kocu ciarek umocowany do klucza; za kadym razem udaje mu si zmieni postaw czci grupy, ktr tworz gocie hotelowi.
W wypadku wersji programu (4) panuje zgodno midzy wol menadera a interesem i dziaaniami zdecydowanej wikszoci goci hotelowych, podczas gdy w wypadku wersji (1) menader jest jedyn osob, ktrej zaley na tym, by klucze wracay do recepcji. Jak widzimy, program rozrasta si s topniowo w wymiarze ORAZ. Jednak ten wzrost w kierunku prawej strony ukadu ma swoj cen: konieczny jest rwnie wzrost w wymiarze ALBO, ktry polega na wzbogacaniu programu dziaania oraz oparty jest na serii subtelnych zabi egw translacji. Wola menadera jest kolejno uzupeniana o zdanie rozkazujce, wywieszk, a wreszcie o ciki, metalowy brelok. Krok po kroku udaje si wchon coraz wikszy odsetek klientw: porzucaj oni antyprogramy i przechodz na stron programu menadera. Jednake w tym samym czasie pochonite zostaj zasoby samego menadera, w tym rodki finansowe, czas i energia! Na pocztku jego yczenie byo nagie; na kocu12 yczenie zostao stosownie odziane, uzyskao odpowiedni wag. Na pocztku byo ono ni erealne; pod koniec zostao w duej mierze urzeczywistnione. Zaprezentowany diagram nie pozwala odtworzy cieki, jak przebywa niezmienne twierdzenie w ramach kontekstu uycia. Nie pozwala rwnie o dtworzy przesuni w ramach kontekstw uycia obiektw technicznych, w naszym przypadku klucza z metalowym brelokiem. Reprezentuje za to ruch, ktry nie jest ani lingwistyczny, ani spoeczny, ani techniczny, ani pra g12
Mwienie o kocu jest duym uproszczeniem, jako e zawsze mog pojawi si nowe antyprogramy domagajce si stosownej reakcji. Koniec innowacji ma zatem prowizoryczny charakter.
STS meets CS
moliwy wycznie dziki p o d t r z y m y w a n i u nagromadzonych, kolejno wprowadzanych elementw. Menaderowi udaje si ostatecznie zdyscyplin owa klientw, gdy nieustannie ywi on nadziej odzyskania kluczy, upomina goci hotelowych, wywiesza informacje oraz docia klucze za pomoc met alowych brelokw. To wanie nagromadzenie tych elementw sprawia wra enie, e [roszczenia menadera] stay si realistyczne. Ale do pomylenia s zupenie inne scenariusze.
Ilustracja 2
Menader mgby poprosi klientw o zwracanie kluczy, jednak po umies zczeniu kilku wywieszek doszedby zapewne do wniosku, e zrobi do i nie ma ju nic do dodania. Efekt byby taki, e liczne grono klientw wci ign orowaoby ustne polecenia lub pisemne instrukcje umieszczone na wywieszkach. Dla odmiany nasz dobry znajomy wynalazca woli rozwiza problem, zdajc si na technologiczny gadet ( technical fix), a mianowicie przez oddelegowanie caej pracy do materialnego przedmiotu: docia wszystkie klucz e hotelowe, nie trudzc si rozmieszczaniem wywieszek ani formuowaniem ustnych polece. Udaje mu si nakoni kilku klientw do postpowania zgo dnie z jego wol, ale wkrtce, zdegustowany, porzuca swj wasny program. Co zyskujemy dziki zabiegom wynalazcy? Mnstwo kluczy mocno przymocowanych do takiej samej liczby metalowych ciarkw za pomoc schludnych metalowych piercieni, a take klientw, ktrzy beztrosko nosz obcione klucze, gdziekolwiek si udaj. Jeeli za chodzi o menadera, nikt nie jest ju pewien, o co waciwie mu chodzi. Kocowym efektem takiego scenariusza byaby wersja programu (5), ktra z perspektywy menadera wizaaby ze sob mniejsz liczb elementw, a tym samym wedug naszego rozumienia byaby mniej realna. Jednak dla nas, ktrzy chc obserwowa proces wczania czynnikw nie-ludzkich w sploty czynnikw spoecznych, jedyn interesujc rzeczywistoci jest k s z t a t linii oznaczajcej front [midzy programem a antyprogramami]. Wiele bada nad innowacj zdominowanych zostao przez mylenie w kategoriach asymetrii midzy tym, co wykonalne, a tym, co niewykonalne, zrealizowane a jedynie wyobraane, realistyczne a idealistyc zne. Nasze ujcie uwzgldnia jedynie z r n i c o w a n e s t o p n i e u r e a l -
2. Nowy sposb snucia narracji o technologii Gwny problem z wczeniem technologii do teorii spoecznej zwizany jest z brakiem zasobw narracyjnych. Wiemy, jak ujmowa relacje midzy ludmi, wiemy, jak opisywa maszyny, czsto przeczamy si midzy treci
13
Zamiast zastosowa w tym miejscu zwyk kalk jzykow, postanowilimy nawiza do wyk orzystywanego niekiedy przez samego Latoura okrelenia reprezentowanego przez niego podejcia jako asocjologii. Radosaw Sojak proponuje wrcz zapis a -socjo-logia (Sojak 2004: 256). Dywizy maj uwypukla dwie kwestie. Po pierwsze, podejcie Latoura jest a -socjologiczne w tym sensie, e zrywa z pewnymi elementami tradycji socjologicznej (na przykad domagajc si symetryczn ego traktowania czynnikw ludzkich i nie -ludzkich). Po drugie, Latour proponuje podejcie asocjo logiczne, czyli takie, ktre wymaga skoncentrowania si na powizaniach midzy bytami, ktre s definiowane wanie poprzez relacje, w ktre wchodz i ktre tworz (przyp. tum.).
STS meets CS
i kontekstem, aby mwi o wpywie technologii na spoeczestwo lub vice versa. Nie jestemy jednak jeszcze biegli w splataniu tych zasobw narracyjnych w jedn, spjn cao. Jest to do niefortunne, gdy za kadym razem, gdy odkrywamy stabiln relacj spoeczn, to jej trwao okazuje si czciowo zasug jakich czynnikw nie-ludzkich [i vice versa]. Jak dotd najbardziej produktywnym sposobem tworzenia tego typu nowych narracji byo pod anie ladem innowacji (Bijker i in. 1986, Bijker i Law 1992, Hughes 1983). Tego typu historie pokazyway, jak dokonuje si przejcie od bezsilnych inynierw do dominacji tak penej i przemonej, e staje si ona niewidzialna. Ujawniay, w jaki sposb powoywano do istnienia cae systemy technologiczne, w r amach ktrych obecnie ludzkie dziaania i zamierzenia mog by realizowane niemal bez wysiku. Posumy si histori jednoczesnego wynalezienia aparatu Kodak i masowego rynku fotografii amatorskiej autorstwa Jenkinsa (1975, 1979). Pozwol sobie streci t opowie, skupiajc si na programie i antyprogramach oraz rej estrujc coraz to nowych aktorw, bez wzgldu na to, czy bd oni ludzcy, czy nie-ludzcy, jednostkowi czy kolektywni.
Wykaz 1. Skrcony opis cieki spoeczno-technologicznej (na podstawie prac Jenkinsa)14 (1) profesjonalni amatorzy15 (A) / dagerotypia (B) (2) profesjonalni amatorzy (A) / mokre kolodium (C) 1850 / proces wytwarzania papieru (D) -//- wszystkie czynnoci wykonywane wasnorcznie i od rki (3) profesjonalni amatorzy (A) / proces wytwarzania papieru (D)/suche pyty fotograficzne na bazie kolodium przygotowywane z wyprzedzeniem (E) 18601870 -//(4) profesjonalni amatorzy / proces wytwarzania papieru / bardziej czue s uche klisze na bazie elatyny 1870-1880 / przedsibiorstwa produkujce klisze z wyprzedzeniem -//-
14
Zakadam, e rekonstrukcja historyczna dokonana przez Jenkinsa jest zasadniczo poprawna, gdy pragn na jej przykadzie pokaza, w jaki sposb ten rodzaj narracji moe pomc we wczeniu zagadnie dotyczcych technologii do kanonu pyta teorii socjologicznej. Wyjani naley elementy notacji. Wytuszczone numery w nawiasach oznaczaj, e w danej wersji innowacji wykorzystana zostaa w caoci jaka wczeniejsza wersja; numery w nawiasach oznaczaj czarne skrzynki; wprowadzane s tylko i wycznie wtedy, gdy wczeniejsza wersja reprezentowana przez numer zostaa wykorzystana w caoci i bez zmian, a nowa wersja jedynie uzupenia wcz eniejsz o jakie nowe czynniki. Symbol -//- oznacza lini graniczn (front kontrowersji) biegnc midzy programem a antyprogramami (oczywicie linia ta widziana jest z perspektywy Eastm ana). Wicej informacji na temat kodowania znale mona w: Latour, Mauguin i Teil 1992.
15
Kategoria profesjonalnych amatorw odnosi si do osb, ktre opanoway dan dziedzin praktyki w stopniu charakteryzujcym osoby zajmujce si ni zawodowo, cho nie traktuj jej jako rda utrzymania (przyp. tum).
Wadysaw Maachowski by polskim fotografem, wynalazc, kon struktorem. Na emigracji posugiwa si imieniem i nazwiskiem Leon Warnerke. Wanie pod tym przybranym nazwiskiem jest przywoywany w tekcie Latoura (przyp. tum).
STS meets CS
(19) (18) / patenty -//- 1885 wejcie opatentowanej przez Houstona technologii precyzyjnego znakowania perforowanego zwoju filmu zapobiegajcej nak adaniu si zdj (20) (19) / wiosn 1889 Houston drogo sprzedaje swj patent -//- bardzo kosztowny patent (21) nowe przedsibiorstwo handlowe EASTMAN DRY PLATES AMD AND FILMS COMPANY / Strong / Walker / omiu akcjonariuszy // podwykonawca produkuje uchwyty do filmw -//- film podatny na pknicia (22) (21) / koniec 1885 film dostpny w postaci dugich paskw -//(23) (22) produkt zachwyca czoowych fotografw / nagrody midzynarodowe czerwiec 1885 Londyn -//(24) (23) / Maachowski przyznaje, e film Kod aka jest lepszy od jego filmu i zarazem inny z powodu masowej produkcji -//- film [okazuje si] zbyt delikatny przy wywoywaniu / nie przyciga profesjonalistw z powodu jakoci gorszej od pyt (25) wysokiej jakoci papier fotograficzny Eastmana / zainteresowanie prof esjonalnych konsumentw / przedsibiorstwo Eastmana seryjnie obrabia i wywouje zdjcia / 1887 do 6000 wywoanych filmw dziennie -//- rynek wci ograniczony do wywoywania (26) film niewystarczajco dobry dla profesjonalistw, ale dobry dla amatorw -//- rezygnacja z produkcji dla profesjonalnych amatorw (otwarcie czarnych skrzynek od (2) do (6)) (27) produkt dobry dla amatorw / masowy rynek -//- do lata 1887 nie istnieje jeszcze [kompatybilny] aparat (28) rynek masowy / elastyczny film (16) / dostpne modele aparatw / przedsibiorstwo Eastmana rozwija nowe sposoby wywoywania fotografii -//- amatorzy nie s zainteresowani, poniewa dostpne aparaty s trudne w uyciu (29) rynek masowy / elastyczny film (16) / dostpne modele aparatw / przedsibiorstwo Eastmana rozwija nowe sposoby wywoywania fotografii / amat orzy fotografii nie musz samodzielnie wywoywa filmw -//- przedsibiorstwo Eastmana robi za nich wszystko (30) masowy rynek / aparat Eastmana / elastyczny film / 1887 przyjmuje si nazwa Kodak / 25 dolarw / 100 zdj / handlowa sie Eastmana / instrukcja obsugi / reklama -//(31) (30) znakomita recepcja -//- film fotograficzny wci jest bardzo delikatny (32) (31) zastpienie dotychczasowego podoa (bon fotograficznych) papi erem nitrocelulozowym / umieszczenie rolek przed, a nie za paszczyzn ogn iskowej -//-
Powyszy wykaz stanowi podsumowanie zakoczonej sukcesem innowacji, ktra polegaa na jednoczesnym skonstruowaniu nowego obiektu (aparatu Kodaka) oraz nowego rynku (masowego rynku fotografii amatorskiej). Na szczegln uwag w tej historii zasuguje to, e w adnym momencie nie st ykamy si z dwoma [osobnymi] repertuarami infrastruktur i superstruktur, technik i ekonomi, funkcjonalnoci i stylem lecz ze zmiennymi splotami powiza i substytucji. Film zastpuje pyty fotograficzne, suche kolodium zastpuje mokre, jedni kapitalici wypieraj innych, wreszcie co najwaniejsze masowy konsument zastpuje profesjonalnego amatora. Czy uytkownik kocowy zostaje zmuszony do zakupu aparatu Kodaka? W pewnym sensie tak, gdy cay krajobraz uksztatowano w taki sposb, e nie istnieje inna cieka postepowania ni popieszy do firmowego sklepu Eastmana. Jednake owa dominacja przedsibiorstwa Eastmana oraz aparatw Kodaka staje si ew identna dopiero pod koniec opowieci. Na jej wczeniejszych etapach duo jest zwrotw akcji i niepewnoci, a innowacja nie wydaje si skazana na sukces; wrcz przeciwnie, pozostaje otwarta na negocjacje i jest na asce przernych przypadkowych czynnikw. To wanie owa zmienno losw sprawia, e technologia jest tak enigmatyczna dla teoretykw spoecznych. Posikujc si uproszczon histori aparatw Kodaka, rozprawmy si z kilkoma zagadkami zwizanymi z technologi.
a) Trajektoria czy translacja? Pierwsz z zagadek, ktre nas interesuj, jest kategoria trajektorii. Kurator muzeum techniki, przygotowujc ekspozycj powicon historii fotografii , mgby zechcie powiza ze sob kolejne generacje aparatw i umieci je we wsplnej gablocie. S to przecie twarde, fizyczne przedmioty, ktre atwo konserwowa oraz prezentowa zwiedzajcym. Kurator nie neguje istnienia caej reszty, czyli fotografujcych, fotografowanych, rynkw i przemysw, ktre otaczaj aparaty. Zamiast tego caa ta reszta zamieniona zostaje w kontekst, w k t r y m technologiczny obiekt funkcjonuje, przemieszcza si, ronie, zmienia si, zwiksza si jego zoono. Jeeli jednak porwnamy ze sob wynalazek Maachowskiego i pierwszy aparat Eastmana, wwczas odkry-
STS meets CS
jemy, e rni si one od siebie w podobnym stopniu co przedstawiona w tabeli wersja (10) od wersji (24), ktra jest momentem, gdy Maachowski z wielk kurtuazj uznaje oryginalno Eastmana. Stopie podobiestwa musi by traktowany niczym wskanik acucha powiza. Jeeli spojrze z perspektywy trajektorii, jak przedmiot z drewna i szka p orusza si przez spoeczestwo, obie wspomniane wyej innowacje powinny pojawi si we wsplnej gablocie muzealnej nie bardziej ni maszyna do sz ycia czy oraz st operacyjny. Kategoria trajektorii, ktra przecina w poprzek translacj, tworzy swego rodzaju surrealistyczne cadavre exquis. Jednake, w rzeczy samej z perspektywy przepywu rnego rodzaju asocjacji i substytucji istnieje pewne powizanie midzy obiema innowacjami, ustanowione przez samych aktorw: Maachowskiego i Eastmana. Ale powizanie to nie wspiera si wcale na drewnie, rolkach lub szkle. Oba wynalazki nie maj n awet jednego wsplnego czynnika nie-ludzkiego: takie wraenie mona odnie dopiero, gdy przyjrze im si z perspektywy czasu. Efektem dziaalnoci Eas tmana jest ustanowienie powizania midzy uchwytem na film zaprojektowanym z myl o profesjonalnych amat orach z Anglii a automatycznym aparatem masowo produkowanym w Ameryce. Albo wygospodarujemy dla tego dziaania miejsce w naszej analizie (w takim przypadku wizanie jest niefortunne), albo nie uwzgldniamy go (w takim przypadku zwizek midzy tymi dwoma elementami jest jedynie artefaktem historii techniki).
b) Forma czy tre? Zamiast miesza ze sob drugorzdowy mechanizm przypisywania sprawstwa z pierwszorzdowym mechanizmem mobilizowania, powinnimy skupia si na ledzeniu samych procesw mobilizacji. Innowacja to syntagmatyczna linia (ORAZ) mieszczca w sobie tak wiele czynnikw ludzkich i nie-ludzkich, ile udao si zrekrutowa, by da odpr antyprogramom. Jeeli choby jeden segment tej linii jest rny w przypadku dwch wersji, to po prostu n i e m a m y j u d o c z y n i e n i a z t s a m i n n o w a c j . Jeeli za wszystkie segmenty prcz jednego s rne, to nie mamy absolutnie adnego powodu, by prezentowa obie wersje we wsplnej gablocie. Wci mamy zy dyfuzjonistyczny nawyk [Latour 1987b], ktry kae nam traktowa jeden wybrany segment programu dziaania jako istot innowacji, a reszt kwalifik owa jako kontekst, opakowanie, histori lub efekt prac rozwojowych. Jednake jedyn esencj innowacji lub twierdzenia jest samo jego i s t n i e n i e . Ta odmiana egzystencjalizmu (rozszerzonego na rzeczy!) pozwala nam w nowy sposb podej do rozrnienia na kwestie retoryczne i merytoryczne. Analiz sieciow powszechnie krytykowano za to, e ujmuje naukowcw n iczym sprzedawcw pralek: ludzi bardziej zainteresowanych retoryk i przeciganiem aktorw na swoj stron ni sam treci goszonych twierdze czy wprowadzanych innowacji. Taki zarzut jest podwjnie niesprawiedliwy, za-
c) Kontekst czy tre? Symetryczna wzgldem zudzenia trajektorii przecinajcej kontekst jest iluzja kontekstu przecinanego przez innowacje. Musimy odpdzi to kolejne socjologiczne widmo, jeeli chcemy zrozumie, w jaki sposb dokonuje si splatanie czynnikw ludzkich i nie-ludzkich.
STS meets CS
Czy mona powiedzie o amatorach profesjonalistach pierwszych dni fotogr afii, e zamknli swoje umysy na moliwo rozwoju technologii okoo roku 1886 i e szersze grono ludzi otworzyo si na moliwo postpu z nadejciem 1892? Czy mona wyjani upowszechnienie fotografii, studiujc natur grup spoecznych zainteresowanych t technologi? Innymi sowy, czy mamy p osuy si jakimi stabilnymi, niezmiennymi interesami w celu wyjanienia cieki, jak przebyo twierdzenie? Nie, poniewa same te grupy (w tym ich interesy i zainteresowania) ulegy gbokim zmianom za spraw innowacji. Profesjonalni amatorzy zainteresowani suchymi kliszami Eastmana wersja (5) i (6) byli wielce zawiedzeni filmem fotograficznym w rolce wersja (24) ktry pod wzgldem jakoci znacznie ustpowa pytom fotograficznym. Co prawda przejawiali zainteresowanie technologi drukowania i wywo ywania zdj na papierze fotograficznym Eastmana (25), lecz absolutnie nie interes oway ich same aparaty Kodaka. Profesjonalni amatorzy aktywnie sortowali prezentowane im innowacje, wybierajc tylko niektre elementy oferty, je dnake [w midzyczasie niepostrzeenie] ulegali zmianom, reorganizujc swoje pracownie i zdajc si na zewntrzne firmy w zakresie przygotowania klisz, a pniej rwnie papieru. To, co tu obserwujemy, to g r u p a o z m i e n n e j geometrii wchodzca w relacj z obiektem o zmiennej g e o m e t r i i . Oboje ulegaj przeksztaceniu. Nie mamy tu do czynienia z przyjciem, odrzuceniem, akceptacj ani oporem wobec zmiany, lecz z translacj. To samo odnosi si do amatorw. Amator z wersji (36), ktry jak miliony podobnych mu osb musi jedynie nacisn spust migawki w aparacie Kodaka (niepotrzebna jest mu wasna ciemnia, gdy wystarczy, e wyle swj aparat wraz z filmem do wywoania do fabryki Eastmana), to ju nie ten sam amator co w wersji (24), ktry naby przytaczajcy go aparat, czsto zacinajcy si i robicy zamazane zdjcia. Rynek fotografii amatorskiej utkano z rnorodnych grup spoecznych, ktre jako takie n i e i s t n i a y przed innowacj Eastmana. Nowa kategoria aktorw fotograficy -amatorzy oraz aparaty Eastmana n a w z a j e m s i w s p t w o r z y y . Nie mamy tu do czynienia z oporem wobec zmiany, otwarciem si na innowacj, akceptacj czy odrz uceniem postpu technologicznego. Zamiast tego mamy do czynienia z mili onami ludzi, ktrzy spajani s w now grup za spraw innowacji, ktr sami podtrzymuj. A co z Eastmanem? Czy jest on aktorem o ustalonych, wyranych konturach? W adnym razie. Ramy tego, co Eastman moe i chce zrobi, jak rwnie ro zmiar i ksztat jego przedsibiorstwa rwnie ulegaj zmianom wraz z rozw ojem historii. Wbrew przekonaniom tych, ktrzy chcieliby widzie niezmiennym albo stan technologii, albo stan spoeczestwa, mona przeledzi hist ori innowacji, w ktrej w s z y s c y a k t o r z y koewoluuj. Jednoci innowacji nie gwarantuje jaki czynnik, ktry pozostaje niezmienny wraz z upywem czasu; jest ona konsekwencj postpujcej translacji tego, co za Serresem (1987) okreli mona jako q u a s i - o b i e k t .
d) Realistyczne czy nierealistyczne? Uporawszy si z rozrnieniem na to, co zmienne, oraz na otoczenie, ktre samo pozostaje bez zmian, moemy przej do kolejnego problemu, a mianowicie do asymetrii midzy tym, co realistyczne, a tym, co nierealistyczne, wykonalne a niewykonalne. Analizujc za pomoc zaproponowanych narzdzi innowacj Eastmana w idzimy, e nie mona uzna wersji (36) za realizacj (lub inaczej obiektywizacj, reifikacj, ewentualnie ucielenienie) wersji (1); porwnujc pocztek i (prowizoryczny) koniec rekonstruowanej kontrowersji, nie znajdziemy w syntagmach nawet jednego takiego samego aktora. A jednak mamy tu do czynienia z postpujcym procesem tworzenia rzeczywistoci. Cigo w tej h istorii nie polega jednak na tym, e pewna odrobin szalona idea ostatecznie zostaje urzeczywistniona; cigo zasadza si tu na procesie stopniowej t r a n s lacji, ktra cakowicie t r a n s formuje to, co jest t r a n s portowane. Pojcia takie jak realne, moliwe, nierealne, wykonalne, podane, utopijne, absurdalne, rozsdne, czy kosztowne nie rni si midzy sob a tak bardzo. Wszystko to s przymiotniki, ktrymi mona posuy si, opisujc kolejne wersje innowacji. Wersja (24) jawi si jako niewykonalna dopiero wtedy, gdy zestawimy j z gwatownymi wydarzeniami wersji (26); wersja (10) nie jest wcieleniem wersji (9), jako e obie maj tylko jeden el ement wsplny. Wydaje si, e rekonstruujc innowacje, powinnimy wykorzystywa j e d n o i t o s a m o n a r z d z i e do opisu poszczeglnych faz, by za kadym razem nie trzeba byo osdza, czy w istocie dane powizanie jest, czy nie jest realistyczne. Jedyna rzeczywisto, jak powinno si rejestrowa za pomoc takiego narzdzia narracyjnego, to rzeczywisto a -socjo-logiki. Najwaniejszym rezultatem takiego sposobu rejestrowania a -socjo-logiki byoby stwierdzenie, e adna rzeczywisto nie jest ostatecznym, na zawsze ustalonym stanem niewymagajcym adnych dalszych wysikw. Dany acuch asocjacji jest b a r d z i e j r e a l n y ni inny, jeeli jest od niego d u s z y z perspektywy mwicego, ktry stanowi punkt odniesienia danej op owieci i zarazem punkt zerowy ukadu wsprzdnych. Utrzymanie [kolejnych wersji] danej rzeczywistoci okupione jest przez cige wyduanie syntagmy (AND). Dziki takiemu sposobowi prowadzenia narracji rozprawiamy si z kategori siy bezwadnoci innowacji, tego osawionego stanu, w ktrym innowacje byyby niemoliwe do odwrcenia i po prostu migayby w poprzek spoeczestwa pod wpywem wasnej wagi. Tak samo jest w przypadku s ymetrycznej bezwadnoci grup spoecznych niezdolnych do zaakceptow ania innowacji. Nic nie moe sta si realne w takim stopniu, e nie potrzeb owaoby ju caej sieci czynnikw, ktre podtrzymuj jego istnienie. Podobnie adna pula genowa nie jest do tego stopnia dostosowana do rodowiska, e nie musi si ju reprodukowa. Jedyne, co mona zrobi, to ograniczy margines negocjacji lub przeksztaci najwierniejszych ze sprzymierzecw w czarne
STS meets CS
skrzynki. Jedyn absolutnie niemoliw do wykonania rzecz jest zmniejsz enie liczby aktorw powizanych z innowacj bez jednoczesnego naruszania stopnia jej realnoci. Dominacja to nie kapita, ktry mona przechowywa w banku. Z dominacji trzeba robi cigy uytek, obraca jej elementy w cza rne skrzynki, konserwowa j i podtrzymywa.
e) Lokalne czy globalne? Konstruujc nasze narracje, musimy mie na uwadze jeszcze jedn zagadk: stopniowe przejcie od tego, co mikro, do tego, co makro. Analizom sieciowym oraz badaniom terenowym wielokrotnie zarzucano, e dostarczaj interesujcych demonstracji lokalnej specyfiki, lecz nie s w stanie uwzgldni struktur spoecznych, ktre wpywaj na przebieg tych lokalnych procesw. Jednake, jak pokaza to Thomas P. Hughes w niesamowitym studium powiconym sieciom elektrycznym (Hughes 1979, 1983), makrostruktura spoeczestwa ulepiona jest dokadnie z tej samej materii co mikrostruktura. W szczeglnoci dotyczy to innowacji, ktre rodz si w garaach, a nastpnie rozprzestrzeniaj si na cay wiat (ktry obejmuje rwnie garae), albo na odwrt systemw technologicznych, ktre w pewnym momencie obejmuj swym zasigiem cay wiat, lecz kocz na wysypisku. To wan ie proces zmiany skal z mikro na makro oraz z m a k r o n a m i k r o powinnimy nauczy si dokumentowa. Skoro jaka wersja innowacji faktycznie reprezentuje postpujc zmian na skali w kierunku poziomu makro, a postp ten polega na tym, e obejmuje ona coraz wicej czarnych skrzynek (przy czym kad skrzynk traktujemy jako integralny byt), to moemy posuy si tym samym narzdziem, by udok umentowa postpujce procesy otwierania tych skrzynek, a take rozdzielania i rozpraszania wczeniej powizanych aktorw, co bdzie odpowiadao przesuniciu wersji w kierunku mikropoziomu. Nasz wiat spoeczno technologiczny nie ma jednej, ustalonej i niezmiennej skali; zadaniem obserwatora nie jest zmiana czy naprawa tego stanu rzeczy. Jedna i ta sama innowacja moe nas przenie z laboratorium do poziomu caego wiata lub p oprowadzi z poziomu wiata do poziomu pojedynczego laboratorium. [Z amiast narzuca jakie sztywne kategorie,] powinnimy uszanowa zmiany w skali wywoywane przez samych aktorw, podobnie jak musimy re spektowa procesy translacji. Dziki temu, e dysponujemy narzdziami analizy si eciowej, nie musimy narzuca aktorom ani staej formy, ani staej skali zabiegi takie byyby nie tylko ryzykowne, ale take najzwyczajniej w wiecie zb yteczne.
STS meets CS
3. Jak naprawi relatywizm Jestemy teraz w stanie rozrysowa subtelne zrnicowanie spoeczno technologicznych powiza stanowicych kolejne wersje innowacji. W jaki jednak sposb umiejtno ta ma nam pomc w w y j a n i e n i u przypadkowego ksztatu, jaki przyjmuj trajektorie poszczeglnych innowacji? Trzy Ch aryty: Prawda, Skuteczno i Korzy, ktre tak szczodrze obdarowuj nas przyczynowymi wyjanieniami w dziedzinie nauki, technologii i gospodarki, okazuj si dla nas bezuyteczne: s one rezultatem, nie za przyczyn innowacji. Aparaty Eastmana z wersji od (8) do (29) nie s ani skuteczne, ani re ntowne. Owszem, zyskaj te atrybuty, ale dopiero gdzie w okolicach wersji (36). Nie mona wykorzysta konkluzji opowieci, by wyjani jej pocztek lub przebieg. Badania nad innowacjami nie s bardziej teleologiczne ni ewolucja w darwinowskim ujciu. Nie oznacza to jednak, e trzy Charyty naley zastpi interesami spoecznymi i w nich wanie upatrywa si napdowych n aszych historii. Stae Interesy, podobnie jak wysoka Wydajno czy pewne Korzyci, aby istniay, wymagaj utrzymania caych obszarw stabilnych sieci oraz instrumentw umoliwiajcych dokonywanie predykcji. Masowi odbio rcy produktw fotograficznych nie wiedz, e chc robi zdjcia, zanim nie pojawi si wersja (36). Akcjonariusze czekaj dwadziecia lat, by zdecydowa o tym, czy to pyty fotograficzne, elastyczne filmy, czy moe aparaty Kodaka najlepiej przysu si ich interesowi. Jeeli za chodzi o samego Eastmana, ksztatuje on swj interes krok po kroku, wraz z rozwojem wasnych bada. Ekonomia i socjologia pojawiaj si na polu bitwy d o p i e r o p o t y m , gdy rozegray si ju jej kluczowe momenty. Wkraczaj dopiero wtedy, gdy znac zne rozszerzenie w wymiarze ORAZ dokonao si za cen duego przesunicia w wymiarze ALBO: od tego momentu mamy do czynienia z sytuacj, kiedy due rozszerzenia w wymiarze ORAZ mog dokonywa si kosztem niewie lkich zmian w wymiarze ALBO17. Wyjanienie cieki innowacji nie moe by retrospektywne; mo e co najwyej opiera si na a-socjo-logice programw i antyprogramw. Czy aktorzy skadajcy si na antyprogramy mog zosta zrekrutowani, zignorowani lub odrzuceni? Czy aktorzy skadajcy si na program mog utrzyma swoje p owizania, jeeli taki to a taki aktor zostanie wczony do syntagmy, zignor owany lub odrzucony? Linia graniczna kontrowersji nieustannie generuje tego typu pytania. Te wanie k o n k r e t n e kwestie, ktrych dotykaj powysze pytania, decyduj o powodzeniu lub porace innowacji. A odpowied zi na te pytania zale od tego, czy aktorzy stawi opr podczas testw, ktrym s poddawani. Jeli do syntagmy o postaci ABC dodam aktora D, to jak zareaguje A? Co zrobi B i C? Chcc zrozumie ciek, ktr poda innowacja, musimy
17
Ten podzia pracy nie jest saboci ani socjologii, ani ekonomii. Odnosi nas jedynie do problemu kontrolowania duej liczby rzeczy: zdolno obiektu do mobilizowania szerokich mas sp oecznych lub licznych rynkw w przewidywalny sposb zaley zarwno od stabilnoci obiektu, jak i od jego sieci.
a) Definiowanie aktorw poprzez list ich dziaa Aktora lub inaczej aktanta naley pozostajc wiernym etymologii definiowa wycznie poprzez to, co on robi. Innowacja jest definiowana poprzez diagram, w ktrym istota innowacji sprowadza si do zakresu jej istnienia (oczywicie mam tu na myli permanentnie prowizoryczny agregat wersji danej innowacji wraz z jej przeksztaceniami), i jednoczen ie wszystkie wersje i ich przeksztacenia definiowane s przez aktantw, ktrzy je konstytuuj. Ale skd bior si aktanci? Skd bior si gocie hotelowi, menaderowie, kl ucze i wywieszki? Jaki byby poytek z rozrysowywania innowacji bez uciek ania si do redukcjonizmu, gdybymy posugiwali si redukcjonistyczn defin icj aktanta? Na nasze szczcie aktant definiowany jest dokadnie w taki sam sposb jak innowacja. Wszystko, co musimy zrobi, to zmieni nasz perspe ktyw: zamiast czyni punktem wyjcia naszych rozwaa innowacj przechodzc od aktora do aktora, musimy skupi si na jednym z tych aktorw, przez ktrego rce przechodzi jedna lub kilka wersji innowacji. Ponownie pomocna okazuje si metafora lingwistyczna. Lingwista moe studiowa albo syntagm grup elementw powizanych ze sob w sensowne zdanie albo tylko jeden element w kontekcie wszystkich sensownych zda, w ktrych go wykorzystano. To tak, jakby przyglda si po kolei nastpujcym zdaniom: rybak rybak / owi rybak / zowi / pstrga rybak / schwyta /pstrga / na kolacj malarz / uchwyci / pstrga / na / obrazie malarz / maluje / obrazy malarz / maluje / cian sowo / malarz / jest / rzeczownikiem malarz / jest / hiperrealist
STS meets CS
Zmianie ulega element, ktry traktujemy jako stay. W pierwszym przypadku obiekty, na ktrych si skupiamy, to dugo syntagmy oraz grupa paradygm atw, ktre mona podmienia w kolejnych artykulacjach. W drugim przypa dku skupiamy si na konkretnej artykulacji i chcemy ustali grup syntagm, w ktrych ona si pojawia. Definiowanie istoty innowacji poprzez istnienie sk adajcych si na jej kolejne wersje aktantw, a nastpnie definiowanie tyche aktantw poprzez kolejne wersje innowacji, w skad ktrych wchodz, jest nie bardziej cyrkularne czy wewntrznie sprzeczne ni w przypadku lingwistyki. A zatem jak definiowa aktanta? Aktant to lista odpowiedzi na prby [ktrym zostaje poddany byt]. Lista ta, gdy przestanie ulega nagym zmianom, zostaje przyporzdkowana do nazwy danej rzeczy oraz do da nej istoty. Istota ta funkcjonuje jako podmiot dla wszystkich orzecze: innymi sowy czyni si z niej rdo, w ktrym maj swj pocztek dziaania (Callon 1991). Jak zatem zdef iniujemy menadera hotelu z naszej opowieci o kluczu? Niewtpliwie jest on wytrwaym autorem komunikatw, ktry przypomina klientom, by zwr acali klucze, ale jest czym/kim wicej. Jest take tym, ktry wystawia r achunki, zamawia czyste przecierada, zamieszcza reklamy hotelu, wzywa malarzy itd. Klucz rwnie nie daje si zdefiniowa przez rol, jak odgrywa w naszej opowieci; naley rwnie uwzgldni list sytuacji, ktrym jest podporzdkowany w innych historiach dotyczcych innowacji, w jakich si poj awia. Wszak powrt do recepcji nie jest jedynym celem jego istnienia; klucz przesuwa rygle w zamku, niekiedy si zacina (na przykad gdy pijany klient prbuje sforsowa drzwi do pokoju), moe zosta dorobiony przez lusarza itd. Wreszcie, jeeli chodzi o metalowy ciarek, nie jest on tylko i wycznie skromnym dodatkiem do klucza hotelowego. Na przykad przechodzi liczne testy, ktre definiuj go w peniejszy sposb: topi si w piecu w temperaturze 1800 stopni, wykonany jest z elaza i wgla, zawiera do 4% sylikonu, a gdy go zama, robi si biay lub szary. Im dusza lista, tym bardziej aktywny jest aktor. Im wiksza rnorodno aktorw, z ktrymi jest powizany, tym bardziej polimorficzny bdzie nasz aktor. Im bardziej skad naszego aktora wyda si zmienny z wersji na wersj, tym mniej stabilna bdzie jego istota. Im krtsza l ista, tym mniej istotny jest aktor. Im bardziej zrnicowani bd inni aktorzy, z ktrymi powizany jest nasz aktor, ewentualnie im szczelniej domknit czarn skrzynk stanowi, tym jest spjniejszy i trwalszy. Lista prb, jakim poddany zosta dany aktor, okrela jego historyczno, podobnie jak graf spoeczno-technologiczny definiuje historyczno innowacji bd twierdzenia. Innowacja moe sta si coraz bardziej przewidywalna poprzez zamian c oraz duszych segmentw asocjacji w czarne skrzynki. Podobnie jest w przypadku aktora, ktry moe sta si do tego stopnia spjny wewntrznie, e st anie si (niemal) w peni przewidywalny. Jeeli w kadej z poprzednich op owieci czynnik A zawsze wiza si z B, a czynnik D nigdy nie wiza si z A, gdy ten by powizany z B, to w nowej sytuacji, w ktrej obecne bd czynniki
b) Rekonstrukcja translacji z perspektywy rnych aktorw Pomimo cyrkularnej definicji aktorw i innowacji wci daleko nam do wyj anie: moemy co najwyej przewidzie, jak dugo wytrzyma powizanie, gdy aktor chwyci innowacje lub innowacja pochwyci aktora. Ujmujc to nieco d okadniej, jestemy w stanie przewidzie reakcje tylko w tych wypadkach, ktre interesuj nas najmniej: gdy innowacja jest ju czarn skrzynk, gdy aktor ma tak stabiln histori, e staa si ona jego drug natur, gdy tradycyjne kateg orie wadzy i dominacji mog by wykorzystane w przewidywalny sposb. Jak moemy antycypowa reakcje w innych przypadkach, gdy dominacja jeszcze si nie ustalia? Aby to osign, musimy poskromi trzecie rdo zrnic owania. Skoro jestemy w stanie definiowa aktorw i innowacje poprzez nich samych nawzajem bez popadania w (nadmierny) esencjalizm, moemy zatem zmap owa zabiegi translacji. Te kluczowe operacje prowadz do ustanowienia co prawda raczej w skali lokalnej i tylko tymczasowo wizi spoecznych. Dziki kategorii translacji nie musimy czyni aktantw o ustalonych konturach i przypisanych interesach punktem wyjcia naszej analizy. Zamiast tego moemy ledzi sposb, w jaki aktant B definiuj e kontury aktanta A, oraz to, w jaki sposb aktant B przypisuje interesy oraz cele aktantowi A, i wreszcie sposb dystrybucji zasug i odpowiedzialnoci za wsplne dziaania aktantw A i B. W
STS meets CS
wiecie innowacji definiowanych wycznie poprzez asocjacje i substytucje aktantw oraz aktantw definiowanych wycznie poprzez mnogo wersji innowacji, w ktrych bior udzia, proces translacji staje si podstawow z asad rzdzc skadem syntagm, po czeniami miedzy aktorami oraz procesami wczania lub odrzucania elementw. Skoro jednak nie istnieje aden zewntrzny punkt widzenia, z perspektywy ktrego moglibymy ocenia st opie realnoci lub skutecznoci innowacji, zatem moemy dokona ewaluacji jedynie na drodze triangulacji licznych punktw widzenia rnych aktorw. Kluczowe jest zatem swobodne przeczanie si midzy perspektywami rnych obserwatorw. Rozpatrzmy poniszy przykad zgrabnej translacji, ktrej podj si Ludwik Pasteur: Pary, 1 sierpnia 1864 r. Do Ministra Edukacji Publicznej Szanowny Panie Ministrze, Wino stanowi jedno z najwikszych rolniczych bogactw Francji. Warto tego tworu francuskiej gleby ronie dziki traktatowi handlowemu z Angli. W zwizku z tym wszystkie prowincje specjalizujce si w hodowli winoroli s zainteresowane popraw metod produkcji, co zwi kszyoby ilo, jak i podnioso jako win, ktre mona eksportowa z z yskiem. Niestety, nasza wiedza na temat tego szlachetnego napoju pozostawia wiele do yczenia. Analizy skadu wina s na bardzo wczesnym eta pie, o czym najlepiej wiadczy fakt, e jego dwa podstawowe skadniki gliceryna i kwas bursztynowy zidentyfikowano zaledwie w przecigu dwch ostatnich lat. Pomimo postpu nowoczesnej chemii nie dysponujemy bardziej pogbionymi i precyzyjnymi opracowaniami na temat win ni traktat Jeana-Antionea Chaptala, ktry ukaza si ponad szedziesit lat temu. Pokazuje to wyranie, jak wiele zostao do zrobienia. Przez ostatnie pi lat pracowaem nad problemem fermenta cji. Szczeglnie interesowaa mnie fermentacja alkoholowa, ktra ley u podstaw procesu produkcji wina. Moje dotychczasowe postpy sprawiy, e z apragnem kontynuowa swoje badania in situ oraz w prowincjach znanych z produkcji win najwyej cenionych we Francji. Pragn studiowa proces fermentacji wanie tam, a w szczeglnoci bliej przyjrze si mikroskopijnej materii rolinnej, ktra jest jedynym rdem tego d oniosego i zarazem tajemniczego procesu. Zamierzam prowadzi te prace podczas mojej kolejnej podry. czny czas, ktry pochonie podr i badania, to sze tygodni. W podr z a-
Oto kolejnym warstwom aktantw Ministrowi, chemii, badaniom Pasteura, podry Pasteura do Arbois przypisano cele oraz okrelono ich kontury. Kad z tych warstw scharakteryzowano za pomoc niekompatybilnego so wnictwa: 2500 frankw, traktat handlowy z Angli, kwas bursztynowy, roliny zarodnikowe (std okrelenie: translacja). Do kadego z przywoanych pr ogramw dziaania Pasteur przypisuje antyprogram: wspaniale by byo mc sprzedawa wino Anglii, ale atakuje je choroba; dobrze by byo zna przyczyn tej choroby, ale w dziedzinie chemii wina nie dokona si postp przez ostatnie szedziesit lat; pragnbym kontynuowa swoje badania, lecz brak mi pienidzy i asystentw. Z jednej strony zabieg translacji polega na okreleniu kolejnych warstw sownictwa, przypisaniu celw oraz wskazaniu rzeczy niemoliwych do przezwycienia. Z drugiej operacja translacji polega na zastpowaniu (std drugie rozumienie translacji): jeden program dziaania zostaje przetumaczony na inny program. Cakowity ruch translacji sprowadza si do objazdu oraz powrotu, czy moe lepiej zwrotu [z inwestycji]. W ostatecznym rozrachunku Minister, przyznajc Pasteurowi 2500 frankw, bdzie chcia zbilansowa swoje wydatki, a tym samym osign wa sne cele. Ale zabieg translacji zawsze wie si z ryzykiem. W istocie nie ma adnej gwarancji, e w ostatecznym rozrachunku objazd si opaci i uzyskamy zwrot z inwestycji. Pasteur, jak zawsze sprytny, daje nam tego przykad w ostatnim paragrafie listu. Jedynym celem, jaki ma osign w projekt, jest czysta wi edza na temat rolin zarodnikowych; zastosowane tej wiedzy, ktre stanowi oby zwrot z inwestycji, jest zawsze problematyczne. Moemy wyobrazi sobie wiele rnych scenariuszy: Minister moe wcale nie by zainteresowany eksportem wina, choroby wina mog by wywoywane wycznie przez czynniki chemiczne, 2500 frankw moe nigdy si nie pojawi, wreszcie sam Pasteur moe przeformuowa projekt badawczy. Wszystkie wymieniane tu elementy, zestawione i poczone dziki zabiegom translacji, mogyby rozproszy si na wszystkie strony wiata niczym sposzone stado ptakw. Wanie tego typu
STS meets CS
ewentualnoci musimy umie przewidywa, aby mc wyjania i dokonywa ewaluacji. A w jaki sposb mamy tego dokona, skoro nie dysponujemy jakim zewntrznym punktem odniesienia? Moemy co najwyej podda propon owane przez Pasteura wersje celw i pragnie wszystkich ludzkich i nie ludzkich aktorw prbie polegajcej na porwnaniu ich z celami i pragnieniami, jakie aktorzy przypisuj samym sobie oraz Pasteurowi. W istocie nic nie gwarantuje, e zabieg zaproponowany przez Pasteura koresponduje z wersjami takich aktantw jak Minister, chemia, roliny zarodnikowe, Anglia czy ferment. Chcc zmierzy potencjalny sukces lub porak zabiegw translacji oczywicie w relacji do obserwatora lub mwicego musimy potwierdzi, czy istotni aktorzy zajmuj, czy te nie pozycje, ktrych spodziewa si Pasteur. Trwaoci pozycji Pasteura nie mona tumaczy wadz, jak on dy sponuje, lecz jedynie konwergencj midzy dziaaniami, ktrych spodziewa si ze strony innych, oraz dziaaniami, ktrych inni spodziewaj si po Pasteurze. Mamy tu do czynienia z negocjacjami, o czym zawsze zapominaj ci, ktrzy chc wykorzysta uzyskany ju przez aktora zakres dominacji, by wyjani dominacj, ktr ten osignie w przyszoci. Przypumy, e dziki dalszym wywiadom i analizom dokumentw doch odzimy do wniosku, e z perspektywy Ministra problem z uzyskaniem bilansu nakadw i zwrotw nie ma nic wsplnego z winem i jego chorobami. Jego problemy dotycz jedwabiu, ktrym handel utrudnia Japonia. Jeeli chodzi o chemikw, to z pewnoci nie zajmuj oni pozycji, jak przypisuje im P asteur. Ich dramat nie ma nic wsplnego z faktem, e ich dyscyplina jest prz estarzaa; wrcz przeciwnie, obawiaj si nagego powrotu witalizmu, ktry spowolni postp chemii. Waciwie to Pasteur wraz ze swoj fermentacj st anowi skadowe ich antyprogramw! No i wreszcie same organizmy odpowi edzialne za fermentacj: zaczynaj obumiera z braku tlenu, niweczc wysiki Pasteura majce na celu ich hodowl laboratoryjn. Porwnujc to, co mwi Pasteur o potrzebach innych, z tym, co inni sdz na temat swoich potrzeb, bez trudu wyobrazimy sobie problemy, jakie bdzie mia Pasteur z uzysk aniem wsparcia finansowego. Bdzie tak, gdy aktorzy, ktrych mobilizuje w swojej wersji, n i e z a j m u j pozycji, ktre im przypisa, a przynajmniej nie zajmuj ich na razie. Takie porwnanie pokazaoby, czy midzy aktorami p anuje zgodno, czy moe s oni rozproszeni, a take pozwolioby okreli, jak skomplikowane bd [ewentualne] przysze negocjacje. Przykad ten pokazuje nam, e to nie tylko stwierdzenia zmieniaj si jako funkcje innowacji. One rwnoczenie zmieniaj si take jako funkcje perspektywy obserwatora lub informatora. Jak dotd, punkt wyjcia wszystkich narracji pozostawa stay. Opowiadalimy histori kluczy hotelowych z perspektywy menadera, a histori aparatw Kodaka z perspektywy Eastmana i Jenkinsa. Jednak zdolno programu do reagowania na antyprogramy w oczywisty sposb zaley od tego, jak dobrze koncepcja innych, ktr dysponuje aktor, koresponduje z koncepcjami tych
STS meets CS
ci nie jest transcendentny wzgldem, lecz immanentny wobec cieki, jak przebywa twierdzenie. Ujmujc to w inny sposb: rezygnacja z prb wykr oczenia poza sie nie oznacza, e rezygnujemy z formuowania osdw. W powyszym przykadzie moemy prawidowo osdzi prawdziwo twierdzenia Obecny krl Francji jest ysy, wcale nie posugujc si kategori desygnatu; faktycznie kategoria ta jest jedynym mitycznym elementem w caej opowieci o ysym krlu. W istocie wszystkie twierdzenia s w jakim stopniu realne, a realno ta moe zosta kadorazowo oszacowana wanie na drodze p orwnania tego, co aktor mwi o innym aktorze, z tym, co ten drugi twierdzi na swj temat. To porwnywanie wyznacza posta sieci, ktra jest zarazem istot, jak i istnieniem twierdzenia. Jednoroce, wspczenie yjcy ysi krlowie Francji, czarne dziury, latajce spodki, objawienia Niepokalanej Dziewicy, chromosomy, atomy, Krlik Roger, utopijne przedsiwzicia technologiczne wszystko to bez wyjtku posiada j a k i stopie realnoci wyznaczany przez wasne sieci. Nie gosz tu relatywizmu: rne twierdzenia nie s wcale sobie rwne. Stoj na stanowisku relacjonizmu: ukazujc zwizki midzy punktami widzenia aktorw mobilizujcych i mobilizowanych, daj osdowi tak wysoki stopie precyzji, jakiego moglibymy sobie zayczy. Ani filozofia jzyka, ani nauka, ani technologia nie wiedz, jak umiejtnie rekonstruowa lub wylicza tego typu osdy (Pavel 1986): poprzestaj na pobienych i po chopnych ocenach twierdze lub projektw technologicznych jako w sposb oczywisty a bsurdalnych albo bezdyskusyjnie prawdziwych, ewentualnie realizowalnych.
Konkluzje Gdy porzucamy cisy podzia na materialn infrastruktur i spoeczn supe rstruktur, moemy pozwoli sobie na zdecydowanie wiksz doz relatyw izmu. W odrnieniu od badaczy, ktrzy stosuj specjalne oprzyrzdowanie w odniesieniu do wadzy i dominacji, nie musimy wcale zaczyna naszych analiz od stabilnych aktorw, niezmiennych twierdze, staego repertuaru przekona i interesw, ani nawet od staego, niezmiennego obserwatora. P omimo tego wci dochodzimy do trwaych struktur spoecznych, tym razem jednak struktury te nie s wycznie ludzkie: zawieraj take zmobilizowane czynniki nie-ludzkie. Gdy osignita zostaje zgodno midzy aktorami a punktami widzenia, wkraczamy do stabilnej definicji spoeczestwa, ktre przywodzi na myl dominacj. Gdy aktorzy nie s stabilni, a punkty widzenia nieustannie si zmieniaj, mamy do czynienia z wysoce nietrwa, podatn na negocjacje sytuacj, kiedy nie ustanowia si jeszcze dominacja. Nie ma jednak potrzeby modyfikowania narzdzi analitycznych, a gradient, ktry odrnia ukady mniej stae od bardziej staych, nie koresponduje w najmniejszym n awet stopniu z podziaem na technologi i spoeczestwo. To tak, jakbymy prbowali okrela mianem technologii ukady spoeczne, ktre osigny trwao poprzez uzgodnienie aktorw i obserwatorw. Spoeczestwo
STS meets CS
Wreszcie na koniec musimy upora si z zarzutem niemoralnoci, apolityc znoci czy moralnego relatywizmu. Zarzut ten nie jest wcale bardziej uzasa dniony ni dwa poprzednie. Brak zgody na wyjanianie procesu domykania kontrowersji poprzez powoanie si na jej konsekwencje nie oznacza wcale, e pozostajemy obojtni na moliwo osdu. Oznacza to jedynie, e nie godzimy si na osdy, ktre s transcendentne wzgldem sytuacji. Analiza sieci sp oeczno-technologicznych uniemoliwia formowanie osdw nie bardziej, ni uniemoliwia rozrnianie elementw. Wydajno, prawda, korzyci i inter esy s po prostu waciwociami sieci, nie za twierdze. Natomiast dominacja stanowi efekt, nie przyczyn. Chcc dokona diagnozy lub oceni absurd alno, ryzykowno, amoralno lub nierealno innowacji, najpierw naley opisa sie. Nawet jeli zdolno formuowania osdw daje nam faszywe poczucie, e dokonujemy transcendencji, nic nie traci ona na swej wnikliw oci.
STS meets CS
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl DOI: 10.12849/40102013.0106.0003
Owocne spotkanie nauk kognitywnych (CS) ze studiami nad nauk i technologi (STS)
Aleksandra Derra Instytut Filozofii Uniwersytet Mikoaja Kopernika w Toruniu aldewicz[]umk.pl
Otrzymano: 21 czerwca 2013; zaakceptowano: 24 czerwca 2013; opublikowano: 30 czerwca 2013.
Badacze wywodzcy si z odmiennych szk mylenia, zwaszcza kiedy wyr astaj z rnych tradycji, nie spotykaj si zbyt czsto, a jeszcze rzadziej sp otkania takie skutkuj powstaniem zaskakujcych poznawczo, bogatych w oywcze idee, teorii czy praktyk badawczych. Materia, ktry prezentujemy w przedstawianym numerze Avantu (1/2013), jest zatem wyjtkowy. W poniszej czci mog Pastwo zapozna si z artykuami przedstawicieli tak zwanej toruskiej szkoy (post)konstruktywistycznej, autorstwa Ewy Biczyk ((Post)konstruktywizm na temat technonauki) oraz ukasza Afeltowicza i Michaa Wrblewskiego (A-socjo-logia choroby. Studium kontrowersji wok etiologii, diagnozy i terapii ADHD ). W specjalnym numerze Przegldu Kulturoznawczego (2013/1), powiconym w caoci jej badaniom, mona zapozna si szczegowo z charakterem tej szkoy, przyjmowanymi w niej zaoeniami, przykadami prowadzonych bada, do czego bardzo gorco zachcam. W ymienieni: Autorka i Autorzy, poza kompetentn znajomoci nurtw STS, wi elokrotnie manifestowali swoje zainteresowania naukami kognitywnymi, 18 zwaszcza nurtem ucielenionym i enaktywizmem , midzy innymi dziki
18
Zob. Ewa Biczyk: Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych n astpstw praktycznego sukcesu nauki. Toru 2012 (zwaszcza cz III); Ewa Biczyk: Ucielenione i rozproszone poznanie a obraz praktyk naukowych. S. Butryn, M. Czarnocka, W. ugowski i A. Michalska, red. Nauka w filozofii. Oblicza obecnoci. Seria Archai. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN; ukasz Afeltowicz: Modele, artefakty, kolektywy. Praktyka badawcza w perspektywie wspczesnych studiw nad nauk. Toru 2012; Micha Wrblewski: Polityka standardw. Konstruow anie pola obiektywnoci w diagnostyce psychiatrycznej na przykadzie DSM -III. Kultura i Edukacja, 2012/4; Micha Wrblewski: Wyzwanie biomedykalizacji. Socjologia medycyny oraz socjologia zdrowia i choroby "podszyte" teori aktora -sieci. Przegld Kulturoznawczy 2013/1.
W 2002 roku w Toruniu powstao Polskie Towarzystwo Kognitywistyczne, tutaj take odbyway si jego pierwsze zjazdy, a od lat redagowane s pisma o profilu kognitywistyczym: Kognitywistyka i Media w Edukacji oraz Theoria et Historia Scientiarum; tutaj redagowane jest rwnie czasopismo Avant, ktrego toruscy twrcy wykazuj zainteresowanie zarwno CS, jak i STS. W Toruniu organizowane s rwnie midzynarodowe konferencje z cyklu CAT: Cognitivist Atumn in Torun. W Instytucie Filozofii UMK istni eje Zakad Kognitywistyki i Epistemologii, a dziki powstaemu niedawno na UMK Interdyscyplinarnemu Centrum Nowoczesnych Technologii kognitywici bd mogli wsppracowa midzy innymi z wiodcym w wiecie orodkiem w zakresie zaburze wiadomoci, Coma Science Group z Liege. W Instytucie Filozofii UMK prowadzone s ponadto studia kognitywistyczne na obu stopniach (www.kognitywistyka.umk.pl ).
STS meets CS
rwno kiedy mylimy o jednostce, jak i na przykad o wytworach nauki. Jak pokazuj Afeltowicz i Wrblewski, obiekty s tym stabilniejsze, im wicej zasobw pochonaby ich ewentualna dekonstrukcja ; a zoone procesy stabilizacji pokazuj nam na przykadzie ADHD. Myl, e owocno spotkania CS z STS bierze si std, e pozwala ono przesoni niedoskonaoci, ktre kada ze szk w rozbudowanej sieci rozmaitych swoich nurtw niewtpliwie posiada. STS, odchodzc od indywidualistycznego pojmowania podmiotu, zwraca nasz uwag na zbiorowy charakter wytwarzania wiedzy, na heterogeniczne powizania midzy aktorami, w tym czynnikami pozaludzkimi. Ucielenione nurty kognitywistyki za uzupeniaj powyszy obraz o rol ciaa, cielesnoci oraz dowiadczenia pierwszoosobowego. adnego z powyszych elementw nie sposb pomin w wyczerpujcym opisie wiedzy.
Literatura Afeltowicz, i Wrblewski, M. 2013. A-socjo-logia choroby. Studium kontrowersji wok etiologii, diagnozy i terapii ADHD. Avant, 1/2013: [ten numer]. Afeltowicz, . 2012. Modele, artefakty, kolektywy. Praktyka badawcza w perspektywie wspczesnych studiw nad nauk. Toru: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika. Avant. Toru-Warszawa: Orodek Bada Filozoficznych. Biczyk, E. 2011. Ucielenione i rozproszone poznanie a obraz praktyk nauk owych. S. Butryn, M. Czarnocka, W. ugowski i A. Michalska, red. Nauka w filozofii. Oblicza obecnoci. Seria Archai. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN: 119-137. Biczyk, E. 2012. Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych nastpstw praktycznego sukcesu nauki. Toru: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika. Biczyk, E. 2013. (Post)konstruktywizm na temat technonauki. Avant, 1/2013: [ten numer]. Kognitywistyka i Media w Edukacji. Toru: Wydawnictwo Adam Marszaek. Latour, B. 2013. Technologia jako utrwalone spoeczestwo. Avant, 1/2013: [ten numer]. Przegld Kulturoznawczy, 2013/1. [Toruska szkoa konstruktywistyczna.] Krakw: Komitet Nauk o Kulturze Polskiej Akademii Nauk oraz Wydzia Zarzdzania i Komunikacji Spoecznej Uniwersytetu Jagielloskiego. Theoria et Historia Scientiarum. Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika.
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl DOI: 10.12849/40102013.0106.0004
Abstrakt Cele tekstu przedstawiaj si nastpujco: 1) wskazanie, i (waciwie dookr elona) perspektywa konstruktywistyczna pozwala na satysfakcjonujce mod elowanie poznania, w tym rwnie fenomenu skutecznoci praktyk laborat oryjnych, 2) rekonstrukcja oraz uwypuklenie znaczenia najnowszych tendencji w obrbie tak zwanych studiw nad nauk oraz technologi, ktre skaniaj do zastpienia uywanej wobec nich etykietki konstruktywizmu spoecznego terminem (post)konstruktywizmu, 3) wskazanie, w jaki sposb (post)konstruktywizm konceptualizuje fenomen technonauki. Sowa kluczowe: studia nad nauk i technologi / socjologia wiedzy nauk owej; (post)konstruktywizm; technonauka; praktyki laboratoryjne. Uwagi wyjciowe wok konstruktywizmu21 Zamierzenia badawcze poniszego artykuu okreli mona nastpujco: 1) wykazanie, i (waciwie dookrelona) perspektywa konstruktywistyczna pozwala na satysfakcjonujce modelowanie poznania, w tym rwnie fen omenu skutecznoci praktyk laboratoryjnych, 2) rekonstrukcja ora z uwypuklenie znaczenia najnowszych tendencji w obrbie tak zwanych studiw nad nauk oraz technologi, ktre skaniaj do zastpienia uywanej wobec nich etykietki konstruktywizmu spoecznego terminem (post)konstruktywizm co moe okaza si przydatne szczeglnie w kontekcie recepcji w Polsce,
20
Tekst jest przejrzan wersj artykuu opublikowanego w r. 2010 na amach czasopisma Zagadnienia Naukoznawstwa , 2(184): 231-251. Publikacja za uprzejm zgod wacicieli praw do tekstu.
21
Interesujce rozwinicie niektrych wtkw zaprezentowanych w niniejszej pracy znajdzie czytelnik w opublikowanej niedawno ksice tej samej autorki pt. Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych nastpstw praktycznego sukcesu nauki (Ewa Biczyk 2012. Toru: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika).
STS meets CS
Byoby niedopatrzeniem pominicie jeszcze jednego nurtu bada, ktremu zasadnie przypisa moemy etykietk konstruktywizmu. Chodzi o rozwijane w obszarze nauk o komunikacji oraz bada literackich stanowiska inspirowane tak zwanym radykalnym konstruktywizmem Ernsta von Glasersfleda, Heinza von Foerstera, Humberta R. Maturany, Francisco J. Vareli, czy teori sy stemw Niklasa Luhmanna. Autorka nie czuje si kompetentna, by wyczerp ujco dookreli ten nurt, odsyajc przede wszystkim do opracowania Konstruktywizm w badaniach literackich (Kuma, Madejski, Skrendo 2006, zob. te: 22 Kawczyski 2003) . * * * Teza wyjciowa niniejszego artykuu gosi, i konstruktywizm pozostaje cigle atrakcyjn i obiecujc propozycj. W szczeglnoci dotyczy to teorii aktora sieci oraz tradycji studiw nad nauk i technologi, gdzie obiecujco wyjania si skuteczno, jak i profesjonalizm obu tych dziedzin (to znaczy nauki oraz technologii23). Przyznajmy jednak na wstpie, i metafora konstrukcji czy ko nstruowania, a szczeglnie konstrukcji spoecznej ju wielokrotnie wioda interpretatorw na manowce (por. Hacking 2000: 162). Podobnie jak kada inna metafora czy te po prostu kategoria wykorzystywana do budowy teorii, ma ona eksploatowane przez jej uytkownikw zalety, ale te i wady. Uwydatniajc wybrane cechy opisywanej dziedziny, inne zakrywa, prowokujc nie zawsze zamierzone przez autorw odczytania. Zapytajmy zatem, jakie wartociowe funkcje spenia interesujca nas tu met afora? Przede wszystkim zaznaczmy, i konstruowa oznacza co tworzy, budowa. Konstruktywizm skania wic ku temu, aby modelowa poznanie jako pewn praktyk, rodzaj twrczego dziaania. Po drugie, perspektywa konstruktywistyczna pozwala konceptualizowa poznanie jako przedsiwzicie zbiorowe. Konstruowanie nie dokonuje si tu w pojedynk, lecz wymaga wsppracy. Warto w tym miejscu podkreli istnienie rnicy pomidzy ko nstruowaniem jako pewnym procesem, a konstruktem jako produktem, efektem tego procesu. W niniejszym tekcie bardziej interesowa nas bdzie k on22
Naleaoby wymieni jeszcze jedn pozycj, zatytuowan Konstruktywizm w humanistyce (Kowalski, Paubicka 2003). Jest to jednak zbir artykuw podejmujcych niezwykle rnorodne wtki (np. rekonstrukcje koncepcji Ernesta Gellnera, Samuela Huntingtona, a take wtek ko nstruktywizmu Martina Heideggera). Wie le z zawartych w tej ksice tekstw, w tym rwnie sam wstp (!) nie koncentruje si wprost wok kwestii konstruktywizmu. Wstp podaje jedynie, i kluczowe problemy opracowania, tzn. kwestie naukowoci humanistyki oraz kondycji filozofii wpisuj si w obszar szeroko rozumianego konstruktywizmu, wspomina on te na marginesie badanie sposobu konstruowania przez nasze myli i dziaania otaczajcego nas wiata.
23
W jzyku polskim istniej dwa bliskoznaczne terminy: technika oraz technologia, w odni esieniu do ktrych mona chyba mwi o istnieniu pewnego zamtu definicyjnego. Nie zagbiajc si w debaty terminologiczne, na potrzeby niniejszego artykuu przyjmijmy jedynie, za oprac owaniem What Things Do. Philosophical Reflections on Technology, Agency, and Design, i technika oznacza wszelkie umiejtnoci zwizane z wytwarzaniem oraz obrbk artefaktw (por. Verbeek 2005: 3), natomiast termin technologia odnosi si ju do wynalazkw nowoczesnych, opartych na odkryciach naukowych, ktre zaczy pojawia si w XIX stuleciu.
Poza konstruktywizmem spoecznym, poczwszy ju od mocnego programu Kwestia statusu wiedzy naukowej to jeden z najbardziej newralgicznych obszarw dyskusji pomidzy zwolennikami oraz przeciwnikami konstruktyw izmu. Bardzo czsto odwoanie do praktycznego sukcesu technologii figuruje jako wany element argumentacji uzasadniajcych tez goszc epistemol ogiczne uprzywilejowanie nauki. Jak zwraca uwag choby Richard Boyd, a za nim Hilary Putnam (oraz wielu innych), byoby cudem, gdybymy budowali skuteczne technologie w oparciu o faszywe, niepewne, nieadekwatne teorie 26. aden typ refleksji, ktra dotyczy ma nauki, szczeglnie wspczesnej, nie powinien ignorowa faktu jej spektakularnego sukcesu praktycznego. Uw aam za warte podkrelenia (szczeglnie w kontekcie recepcji polskiej), i w odniesieniu do najnowszych bada w obrbie studiw nad nauk oraz technologi z ca pewnoci nie moemy mwi o takim rodzaju zaniedbania.
24
Std te dowcipna propozycja dla konstruktywisty, ktr znajdziemy w artykule Elbiety Ka uszyskiej, zdekonstruowania czy skonstruowania kapci pod kiem, jest po prostu le adresow ana; por. recenzj ksiki Zybertowicza Przemoc i poznanie. Studium z nie-klasycznej socjologii wiedzy (Kauszyska 1999).
25
Esencjalizmem nazywam stanowisko filozoficzne, w obrbie ktrego zakada si istnienie oraz poznawalno wasnoci esencjalnych, tj. obiektywnych, danych z gry, niezmiennych, w ewntrznie przynalenych naturze danych rzeczy. Wasnoci owe stanowi istot danego obiektu. Antyesencjalizm postrzega natomiast esencje jako historyczne, przygodne, przelotnie ustabil izowane. Z tradycyjnego punktu widzenia nie s one ju esencjami. Esencjalizmowi czsto towarzyszy ontologia o charakterze substancjalnym, natomiast antyesencjalizmowi ontologia relacyjna. Pisaam na ten temat ju wczeniej (por. Biczyk 2007: 4757).
26
Putnam, odwoujc si do Boyda pisze: (a)rgument pozytywny jest taki: realizm jest jedyn filozofi, ktra nie implikuje, e sukces w nauce trzeba widzie jako cud (Putnam 2002: 260; por. te Grobler 2006: 265).
STS meets CS
Ujcia bdce w centrum zainteresowa tego artykuu, tzn. stanowiska Lato ura, Hackinga, Pickeringa i innych w sposb krytyczny odnosz si do tezy g oszcej spoeczne konstruowanie rzeczywistoci27. Zamiast koncentracji wycznie na wymiarze instytucjonalnym, koncepcje te charakteryzuj si w yranym uwypukleniem wymiaru laboratoryjnego, praktycznego, instrume ntalnego oraz eksperymentalnego nauki, charakteryzowanej jako przedsi wzicie zbiorowe. Oryginalno dyskutowanych tu stanowisk polega na tym, i podejmuje si w ich ramach prby modelowania praktyk laboratoryjnych jako zarazem: 1) usytuowanych materialnie, gwarantujcych skuteczno; 2) empirycznie niedookrelonych (co oznacza odrzucenie wygrowanych roszcze epistemologicznych reprezentacjonizmu); a take 3) zinstytucjonal izowanych podug standardw i kryteriw, ktre pozostaj historycznie prz ygodne (oznacza to z kolei odsunicie podstawowych przesdze esencjal izmu). Co wicej, koncepcje te zachowuj pewnego rodzaju intuicje realistyc zne, do czego wracam poniej. Nawet mocny program socjologii wiedzy Davida Bloora i Barry`ego Barnesa nie powinien by chyba interpretowany tak jednostronnie, jak miao to mie jsce w polskich komentarzach to znaczy jako konstruktywizm spoeczny, forma redukcjonizmu socjologicznego czy relatywizm, ktry gosi, i subkultury uczonych tworz sobie odmienne wiaty (por. np. Grobler 2006: 275, Grudka 2003: 7980). Stanowisko Szkoy Edynburskiej stworzono w trosce o metodologiczn poprawno bada nad poznaniem, nauk, ich histori oraz spoecznymi uwarunkowaniami. Reguy metodologiczne mocnego programu legy u podstaw wielu obiecujcych bada empirycznych. Jak staraam si argumentowa gdzie indziej, stanowisko Barnesa i Bloora pozostaje z gruntu: 1) naturalistyczne, 2) scjentystyczne i 3) materialistyczne (por. Biczyk 2010a). Wyjanijmy pokrtce te trzy elementy. Mocny program, jak podkrelaj jego twrcy i komentatorzy, oferuje natur alistyczn rekonstrukcj przekona (w tym przekona naukowych) (Nola 2008, s. 263266; Barnes, Bloor, Henry 1996, s. 3, 173, 182). Naturalizm oznacza w tym kontekcie przedstawianie wyjanie, ktre pochodz wycznie z obszaru nauk empirycznych (psychologia, socjologia, nauki kognitywne oraz biologiczne). Opisujc fenomen ludzkiej wiedzy (w tym rwnie nauk cisych, matematyki i logiki), brytyjscy socjologowie systematycznie unikaj odwoa do filozoficznych poj normatywnych, takich jak prawdziwo czy te racj onalno. Twrcy mocnego programu socjologii wiedzy postrzegaj ponadto wasne przedsiwzicie jako cile naukow analiz samej nauki. Bloor okr ela nawet swoje podejcie mianem scjentyzmu, podkrelajc, i kryteria na u27
Por. wydanie specjalne Science Technology & Innovation Studies zatytuowane What Comes after Constructivism in Science and Technology Studies? (Meister i in. 2006). Warto podkreli w tym miejscu, i Latour i Woolgar usunli okrelenie spoeczna z tytuu pniejszych wyda swej ksiki Laboratory Life: The Social Construction of Scientific Facts (Latour, Woolgar 1979).
Zbanalizowana wersja realizmu Omawianym tu stanowiskom przypisa moemy pewn form trywialnego realizmu29. Sprowadzaby si on po prostu do przyjcia, e poznanie (oraz dziaanie) rozgrywa si w pewnym rodowisku, otoczeniu . Podobne rozstrzygnicie proponuje polski mikrobiolog i badacz nauki, wizany z tradycj socj ologii wiedzy naukowej, Ludwik Fleck. Stwierdza on: (s)owa >>rzeczyw isto<< uywam (tylko) ze wzgldw gramatycznych jako koniecznego prze dmiotu gramatycznego w zdaniach o czynnoci poznawania ( Fleck 1986: 198). Przywoywane w niniejszym tekcie stanowiska przyjmuj istnienie otoczenia jako pewnej potencjalnoci, w ramach ktrej rozgrywa si konstruowanie. Banalnemu realizmowi towarzyszy jednak zdecydowany a-reprezentacjonizm. Przyjmuje on, i cechy rzeczywistoci nie mog by jedn oznacznie reprezentowane czy dookrelone niezalenie od ludzkich dziaa, procedur, rozstrzygni poznawczych. Odrzuca si tu zbyt ambitny epistem ologicznie projekt reprezentacjonizmu, ktry gosi, i: 1) ludzka wiedza ad ekwatnie reprezentuje rzeczywisto; 2) jest przy tym tylko jedna relacja ad ekwatnej reprezentacji; 3) dziki uzyskiwaniu adekwatnej reprezentacji wiedzy do rzeczywistoci, nauka oraz technologia osigaj swj sukces praktyczny. A-reprezentacjonizm nie wie si jednak z porzuceniem do sabej tezy, i w naszych dziaaniach poznawczych, w tym take w praktyce naukowej d28
Czytamy: rzeczywisto jest po prostu ogromnym skomplikowanym cigiem niezwerbaliz owanej informacji, ktr grupujemy (Barnes, Bloor 1993: 107).
29
Kwestie zbanalizowanego realizmu, niedookrelenia praktyki laboratoryjnej oraz technonanuki poruszam czciowo rwnie w dwch innych tekstach (Biczyk 2009, 2010).
STS meets CS
ymy do budowania modeli. Podstawow funkcj modelowania jest symul owanie wybranych aspektw otoczenia. Manipulacja modelami zjawisk czsto pozwala na wypracowanie wartociowych rozwiza teoretycznych oraz praktycznych, gwarantujcych powtarzalno rezultatw. W nauce stale p odejmujemy wysiki ustanawiania powiza pomidzy rnorodnymi eleme ntami, na przykad pomidzy prbk tkanki, wynikiem testu, reakcj chemic zn a chorob. Powizania te w teorii aktora -sieci Latoura nazywane s sieciami translacji, czy te sieciami referencji. Budowanie acuchw ref erencji pojmowane jest tu jednake sabiej, ni robi si to w obrbie wielu tradycyjnych stanowisk epistemologicznych. Latour odrzuca samo zaoenie is tnienia ontologicznej przepaci pomidzy wiatem a jego reprezentacj (pr oponujc zignorowanie problematyki adekwatnoci reprezentacji do rzeczyw istoci). Teoria aktora-sieci rekonstruuje w zamian praktyki budowania modeli czy acuchw krcej referencji w laboratoriach. Praktyki te obejmuj rozliczne prby ustanawiania oraz podtrzymywania caej sieci, czsto rozpr oszonych, relacji pomidzy rnego rodzaju konkretnymi elementami (por. Latour 1999: 2479; Biczyk 2007: 223233, Abriszewski, Afeltowicz 2007, 2009). W przypadku bada rozrostu dungli Amazoskiej w stosunku do s awanny w Brazylii bd to: mapy, oznaczone drzewa, prbki gleby, wskani ki barw, skrzynka, w ktrej zestawia si prbki ze sob, tabele, rysunki, testy chemiczne, ostateczna publikacja naukowa. W innych badaniach mog to by substancje chemiczne, wskaniki na poszczeglnych instrumentach pomiar owych, diagramy, itd. W praktyce badawczej wie si ze sob poszczeglne elementy modelujce pewne zalenoci, nie ma wrd nich jednak ani nagiej Przyrody, ani jednoznacznej, ostatecznej, Adekwatnej Reprezentacji.
Niedookrelenie... praktyki laboratoryjnej Objanienie rde wspominanego tu a-reprezentacjonizmu wymaga odwoania si do znanej tezy Duhema-Quine`a zwizanej z problemem niedodeterminowania czy te moe niedookrelenia (jak tumaczy Adam Grobler) te orii przez empiri. Rzecz jasna, istniej rozliczne kontrowersje dotyczc e interpretacji poszczeglnych motyww filozofii Pierre`a Duhema oraz Willarda Van Ormana Quine`a, a take rnice zda na temat tego, czy w ogle myl obu tych filozofw nauki zawiera twierdzenia o tym samym znaczeniu (por. 30 np. Ariew 1984, Rzepiski 2006, 2006a) . Sprbujmy jednak unikn (przy30
Teza Duhema-Quine`a bardzo szybko zacza funkcjonowa w obiegowej interpretacji czcej tak naprawd dwa rne twierdzenia. Pierwsze z nich dotyczy rozdzielnoci (ang. separability), drugie jest konsekwencj pierwszego i dotyczy falsyfikowalnoci (Quinn 1969; por. Ariew 1984: 314 i n.). Twierdzenie dotyczce rozdzielnoci mwi, i fizyk nie moe podda testowi eksper ymentalnemu wyizolowanej w sposb ostateczny hipotezy. Twierdzenie dotyczce falsyfikowalnoci gosi, i w sytuacji falsyfikacji fizyk nie moe jednoznacznie zlokalizowa falsyfikowanego elementu. Natomiast w sformuowaniu Quine`a omawiana tu teza gosi, i kade twierdzenie moe by utrzymane jako prawdziwe, jeli tyko odpowiednio przeksztacimy inne obszary naszej wiedzy (Ariew 1984: 315). Z kolei wedle Tomasza Rzepiskiego, teza o niedookreleniu teorii przez
STS meets CS
rycznych mgby by potencjalnie zgodny z wieloci alternatywnych hipotez (nieskoczono byaby tu kategori nieco na wyrost, w praktyce nieosigaln wystarczy tak naprawd wicej ni jedna hipoteza). Moliwo ta podwaa zasadno okrelania naszej wiedzy jako adekwatnie reprezentujcej rzecz ywisto31. Zaznaczmy jednak w tym miejscu, i historia oraz obecna praktyka nauki pokazuj, i poza okresami zagorzaych kontrowersji, wielu alternatyw de facto nie buduje si, brakuje bowiem ku temu motywacji. Alternatywne teorie czy programy badawcze s raczej zarzucane, m.in. ze wzgldu na wys okie koszty ich forsowania. Zjawiska specyficznego odrzucania alternatyw pozostaj przy tym jednymi z najciekawszych obszarw analiz w obrbie studiw nad nauk oraz technologi. Zdaniem Hackinga, ujcie problemu niedookrelenia teorii przez empiri w przywoanej tu formie rodzi powany kopot jest ono bowiem o wiele za wskie! Niedookrelenie teorii przez empiri dotyczy jedynie logicznego, teor etycznego wymiaru nauki. Tymczasem w sytuacji problematycznej, w obliczu falsyfikacji naukowcy zmagaj si z trudnoci niedookrelenia nie tylko w wymiarze teoretycznym: mog oni zmodyfikowa teori, ale rwnie przebudowa aparatur, inaczej j wykalibrowa, przeksztaci interpretacj danych eksperymentalnych (Hacking 2000: 7174). Opr w obrbie praktyki nauk owej przyjmowa moe rne formy, na przykad zastane procedury laborat oryjne albo niemoliwo przebudowania aparatury, co ogranicza czy te w ymusza osigane rezultaty. Taki sam nacisk wywiera moe niedostpno funduszy czy te sia przyjmowanych milczco zaoe metodologicznych lub filozoficznych32. Hacking odwouje si w swojej argumentacji do kategorii trwaego, solidnego dopasowania (ang. robust fit) uzyskiwanego w nauce laboratoryjnej. Zostaje ona wprowadzona przez Pickeringa w ksice The Mangle of Practice (Pickering 1995). Solidne dopasowanie dotyczy elementw pochodzcyc h z wielu
31
Poniewa ludzko nie ma innej moliwoci lokalizacji faktw (chodzi przy tym o lokalizacj zarwno w wymiarze poznawczym, jak i praktycznym), nili w kontekcie wasnych przesdze, wyobrae, schematw poznawczych, a take materialnie usytuowan ych procedur czy praktyk, oznacza to, e uwarunkowania epistemologiczne zawsze bd dookrelay nasze ontologie. W efekcie teza o konstruowaniu przekona na temat tego, co uznawane jest w danej zbiorowoci za obiektywn rzeczywisto, moe by interpretowana jako teza ontologiczna goszca, i ko nstruowane s tak zwane fakty. Wniosku tego moglibymy unikn, gdyby udawao si nam jedn oznacznie separowa wymiar epistemologiczny i ontologiczny. Jednake ze wzgldu na brak sukc esw realizacji takiego przedsiwzicia, przedstawiciele studiw nad nauk oraz technologi sug eruj czsto odrzucenie samego podziau na pytania epistemologiczne oraz ontologiczne (albowiem te ostatnie i tak nie mog zosta rozstrzygnite poza naszymi procedurami badawczymi oraz schematami poznawczymi).
32
wietny przykad z obszaru bakteriologii znajdziemy w pracy Flecka. Autor ten pokazuje, i tzw. zasada niezmiennoci cech gatunkowych bakterii wymuszaa okrelone rezultaty teoretyczne. Bya ona odbierana jako opr rzeczywistoci, tymczasem okazaa si artefaktem metody. Ch odzio o to, i nie hodowano mikroorganizmw wystarczajco dugo (tj. duej ni 24 godziny), aby zaobserwowa ich gatunkow zmienno, w rezultacie takiej zmiennoci w ogle nie dopuszczano (Fleck 1986, s. 124126, por. te Biczyk 2009).
Dlaczego (post)konstruktywizm? Wprowadzenie zniuansowanego terminu (post)konstruktywizmu wielu Czytelnikom wyda si moe zbdnym dzieleniem wosa na czworo, skoro i tak (jak ju wspomniano) przywoywane w artykule koncepcje zaliczy mona do konstruktywistycznych bada nad poznaniem. Posunicie powysze uznaj jednak za uyteczne z kilku wzgldw. Po pierwsze, zabieg ten pozwala sko ntrastowa prezentowan tu rekonstrukcj ustale studiw nad nauk oraz technologi z tendencjami obecnymi do tej pory w kontekcie polskim, aby lokowa te badania (jak rwnie mocny program socjologii wiedzy) w obrbie konstruktywizmu spoecznego czy redukcjonizmu socjologicznego. Wizanie stanowisk wymienianych w niniejszym artykule z redukcjonizmem socjologicznym pozostaje nieadekwatne, szczeglnie, jeli uwzgldnimy najnowsze osignicia studiw nad nauk oraz technologi, a take teorii aktora -sieci. Po
33 34
Z braku miejsca na szersz rekonstrukcj zaznaczmy jedynie, i podobny model praktyki lab oratoryjnej buduje wsptwrczyni nurtu etnografii labo ratorium, Knorr-Cetina (Knorr-Cetina 1983, 1995).
STS meets CS
drugie, okrelenie to podkrela powinno specyfik dyskutowanych tu uj, ktre konceptualizuj nauk przede wszystkim w jej wymiarze praktycznym, laboratoryjnym, uwzgldniajc materialne, instrumentalne usytuowanie tego przedsiwzicia. Po trzecie, prezentowane tu stanowiska pozostaj (post)konstruktywistyczne ze wzgldu na zawarte w nich tezy: zachowani e intuicji realistycznych, uznanie dyskutowanego wyej zjawiska niedookrel enia praktyki laboratoryjnej, jak rwnie uwzgldnienie tematu sukcesu praktycznego technonanuki35. W obrbie najnowszych studiw nad nauk oraz technologi konstruowanie nie jest postrzegane jako przedsiwzicie wycznie spoeczne. Procesy ko nstruowania to raczej zjawiska wielowymiarowe, odbywaj si one rwnie w wymiarze okrelanym jako materialny. W zasadzie przymiotnik spoeczne mona swobodnie pomin, kiedy mwimy o konstruowaniu. Przykadami skonstruowanych obiektw s m.in. radia, zegary, teorie, programy polityc zne, a take dziura ozonowa, zamroone embriony, banki danych, bakteria wglika czy wirusy, na przykad wirus HIV (por. Latour 1993, s. 4950). Dopiero w efekcie mudnych zabiegw konstruowania pojawia si szansa na to, aby oszacowa, do jakiej dziedziny ontologicznej dany obiekt przynaley: czy ok ae si on faktem naturalnym, norm spoeczn, fikcj czy te ide albo zbi orem idei. Zazwyczaj dany, skonstruowany ob iekt konstytuuje caa sie powizanych ze sob, rnorodnych ontologicznie elementw. Nie s to jednak wycznie rel acje spoeczne. Czynniki okrelane jako naturalne/materialne (pozaludzkie), normatywne, organizacyjne oraz symboliczne wizane s ze sob i stabilizowane w stopniowych procesach obiektywizowania si tak zwanych faktw. W przypadku dziury ozonowej s to (m.in.): badania chemiczne, akty prawne, dziaania polityczne, decyzje zwykych ludzi podejmowane podczas zakupw, lodwki, dezodoranty, nowe linie montaowe oraz idee praw przyszych pok ole. W przypadku zegarw bd to nie tylko owe materialne obiekty nazyw ane zegarami, fabryki i zakady napraw, ale take rozlege sieci powiza o charakterze normatywnym, symbolicznym: akty prawne wprowadzajce podzia stref czasowych, konwencje posugiwania si zegarami, uzgadniania pomiaru czasu, praktyki koordynowania si wedle ich dziaania, zasady socj alizacji wedle ich uycia, itd. W przypadku laseczki wglika, jak opisuje to L atour w pracy The Pasteurization of France, pojawienie si owej bakterii jako obiektywnego faktu przyrody jest tosame z przeksztaceniem rozlegych o bszarw funkcjonowania zbiorowoci36: organizacji farm hodowlanych, polity-
35
Termin postkonstruktywizm pojawia si rwnie w komentarzach zachodnich, szczeglnie w odniesieniu do teorii aktora-sieci (por. np. Asdal 2003, Meister 2006).
36
W tekcie posuguj si terminem zbiorowo (ang. collective), ktry wystpuje w teorii akt ora-sieci Latoura. Zbiorowo jest czym wicej nili spoeczestwo, obejmuje ona bowiem dyn amik powiza ludzi z czynnikami pozaludzkimi, ktrych rol, wedug francuskiego badacza, rwnie powinnimy uwzgldnia. Czynniki pozaludzkie wsptworzyy i wsptworz wszak
STS meets CS
towan tu wersj konstruktywizmu, odrzucajc zaoenia esencjalistyczne, nie moemy z gry wyklucza takiej moliwoci. Pamita jednak musimy, i fizyka bez teorii kwarkw wymagaaby wielu wczeniejszych, moe trudnych do wyobraenia, alternatywnych rozwiza, zarwno w historii nauki, t echniki, jak i w historii caej zbiorowoci. Latour stawia do zaskakujc tez, i otaczajce nas obiekty, na przykad radia, programy polityczne, wirusy czy bakterie s zarazem realne, jak i fabrykowane (ang. fabricated), czy te wanie konstruowane. Teza ta stanowi o oryginalnoci (post)konstruktywizmu. O ile atwo przyjmiemy, e konstru owane s innowacje technologiczne: radia czy samochody, o tyle teza goszca, i wytwarzane, czy fabrykowane s fakty przyrody prawie zawsze budzi opr. Sprbujmy j zatem wyjani. Wedug francuskiego socjologa, bakterie s r ealne w obrbie zbiorowoci wanie dziki temu, e zostay skonstruowane poprzez wykazanie ich autonomicznoci w praktyce laboratoryjnej. Dopiero na skutek laboratoryjnych manipulacji, interwenc ji, dziaa, stay si one ludzkoci dostpne. Bakterie s ponadto realne, poniewa w laboratorium stawiaj opr, oddziaujc w niedowolny sposb z innymi elementami. Wasnoci obiektw konstruowanych w praktyce badawczej nie s cakowicie pl astyczne37. (Post)konstruktywizm nie gosi wobec tego dowolnoci konstruowania. St anowisko to jedynie stwierdza, i bakterie byy poza zasigiem ludzkoci (zarwno poznawczo, jak i w aspekcie praktycznego radzenia sobie z nimi), dopki nie zostay umieszczone w obszarze ludzkiej praxis38. Przed tym zdarzeniem stanowiy one sfer nieoswojonej potencjalnoci, na temat ktrej dzi nie moemy mie uzasadnionej wiedzy (a jedynie ywi metafizyczn wiar). Nie rozstrzygajc ontologicznej kwestii istnienia bakterii przed ich opanowaniem przez zbiorowo, (post)konstruktywizm nie szafuje orzeczeniami, co do ktrych nie istniej uzasadnione racje. Zgodnie z dyskutowan tu perspektyw, wszystkie byty wprowadzone w o brb zbiorowoci posiadaj histori swego powstawania i rozpowsz echnienia si, dotyczy to nie tylko idei oraz artefaktw, lecz rwnie takich obiektw, jak atom, bakteria czy eter. Czynniki pozaludzkie nazywane faktami przyrody to take rezultaty zoonych wysikw stopniowego rozpoznawania i praktyc znego radzenia sobie z nimi. Obiektywno oraz przysugujce im wasnoci z naszego punktu widzenia (a innego przecie nie mamy) s efektami eksper ymentowania, zamykania kontrowersji, instytucjonalizowania. Przypisywanie poszczeglnym obiektom przyrody wasnoci (esencjaln ych) to proces historycznie przygodny, czsto peen dramatycznych perypetii. Zachowanie kat e37
Jednake jednoznaczna lokalizacja tych wasnoci poza naszymi obecnymi procedurami b adawczymi oraz schematami teoretycznymi nie wydaje si moliwa, wanie ze wzgldu na zjaw isko niedookrelenia praktyki laboratoryjnej.
38
Kategoria praxis wystpujca w koncepcji Karola Marksa okrela historycznie usytuowan praktyk, zesp dziaa integralnie wspieranych i motywowanych refleksj teoretyczn.
(Post)konstruktywizm na temat technonauki Zarwno nauka, jak i technologia definiowane s w ramach (post)konstruktywizmu podobnie jako zinstytucjonalizowane obszary praktyk zbiorowych, nastawionych na skuteczno, zalenych od infrastruktury organiz acyjno-materialnej laboratorium. W istocie, pomidzy praktykami laboratoryjnymi naukowcw oraz inynierw w obszarze studiw nad nauk oraz tec hnologi nie dostrzega si wikszych rnic. W obu przypadkach chodzi o po dniesienie poziomu przewidywalnoci i kontroli zjawisk. Prbujc rozwiz ywa narastajce problemy teoretyczne i praktyczne, naukowcy walcz o to, aby udao si powtrzy eksperyment (co stanowi kryterium sukcesu bada wczego), natomiast inynierowie prbuj budowa dziaajce artefakty. W o dniesieniu do obu wymienionych wyej sfer wprowadza si zatem jednolite okrelenie technonauki, co robi m.in. Latour w ksice Science in Action (Latour 1987, por. te: Ihde, Selinger 2003). Sprowadzenie pracy intelektualnej naukowc w do dziaalnoci inynierw i technikw w laboratoriach w wielu z nas wzbudza zrozumiay opr. W obrbie filozofii nauki, a take czsto wiatopogldu potocznego, nauk utosamia si przede wszystkim z bezinteresownym, czysto teoretycznym pozn aniem z dziedzin bdc fundamentalnym przejawem racjonalnoci cz owieka (por. np. Heller 2009: 13). Przedstawiciele socjologii wiedzy naukowej podkrelaj jednak, i skupienie uwagi wycznie na wymiarze teoretycznym czy intelektualnym podczas analiz zjawiska nauki (szczeglnie wspczesnej) budzi do istotne zastrzeenia. Teoretyzowanie, ktre stanowi ma o specyf ice nauki (w opozycji do domeny technologii, gdzie dokonuje si praktyczne majsterkowanie oraz wdraanie osigni intelektualnych w urzdzenia) peni mniejsz rol, ni si wydawao, a co wicej, na czym innym polega. Jak pokazuje historia nauki oraz techniki, praktyczne majsterkowanie (oraz eksperymentowanie na chybi-trafi) poprzedza czsto teori. Wielokrotnie ud awao si uzyskiwa powtarzalne rezultaty praktyczne bez zrozumienia praw czy mechanizmw lecych u ich podstaw. Co wicej, rola racjonalnych odkry pojedynczego, genialnego badacza okazuje si w nauce znikoma, za fil ozoficzne prby wskazania uniwersalnych algorytmw racjonalnej metody naukowej nie zakoczyy si sukcesem. Zreszt, zrozumienie fenomenu ab strakcyjnego mylenia wymaga uwzgldnienia kontekstu otaczajcego podmiot: jego ucielenienia, a take usytuowania, zarwno spoecznego, jak i m aterialnego. W obrbie najnowszych studiw nad nauk teoretyzowanie jest konceptualizowane zatem jako specyficzny rodzaj usytuowanych praktyk: modelowania, artykuowania, przypisywania czego, uzasadniania, roszerz ania i porwnywania modeli oraz ich czenia z systemami eksperymentalnymi (zob. Meister i in. 2006: 8990).
STS meets CS
Jak argumentuje Latour w przetumaczonym na jzyk polski tekcie Dajcie mi laboratorium, a porusz wiat, sukces praktyczny technonauki opiera si przede wszystkim na wykorzystaniu specyficznej infrastruktury laboratorium (Latour 2009). Dziki zamknitym, wyizolowanym ukadom laboratorium p ozwala na redukcj zoonoci zjawisk. Wypreparowuje si je tutaj z kontekstu, sterylizuje, miniaturyzuje, oczyszcza, itd. W laboratoriach mona wykona niezwykle uyteczn, kluczow dla nauki rzecz powtarza prby i popenia bdy, minimalizujc ich koszty. Dziki temu znalezienie najlepszych rozwiza w drodze eksperymentw zazwyczaj staje si moliwe. Naukowcy w lab oratorium stabilizuj i kapitalizuj rwnie swoje osignicia w wytwarzanej aparaturze, instrumentach, powielanych procedurach, generowanych innowacjach. Podejmuj te oni rozlege wysiki standaryzowania miar i kryt eriw, na ktrych opieraj si ich pniejsze osignicia. W perspektywie (post)konstruktywizmu nieodczny element obrazu techn onauki stanowi czynniki pozaludzkie: aparatura, instrumenty pomiarowe, prototypy. S one pojmowane jako ustabilizowane osignicia dotychczas owych praktyk, czsto zamknite w obudowach. Maj one kluczowe znaczenie dla zrozumienia warunkw sukcesu nauk laboratoryjnych. Czynniki poz aludzkie uatwiaj procesy standaryzacji procedur i rozstrzygni, podnosz precyzj technonauki, a take generuj zupenie nowe, rozszerzone komp etencje poznawcze. Praca intelektualna, tj. stawianie problemw, analiza poj, ledzenie p oszczeglnych zwizkw pomidzy twierdzeniami, namys dotyczcy relacji logicznych pomidzy konsekwencjami hipotez to istotny aspekt uprawiania nauki. Mimo to, biorc pod uwag wycznie teoretyzowanie, bd te jedynie gotowe teorie, skupiamy analizy zaledwie na czci procesw obecnych w nauce, bd te tylko na rezultatach rozlegego, zbiorowego wysiku. Tymczasem wymiar materialny, poznawczy i spoeczny zlewaj si ze sob w l aboratoriach, umoliwiajc sukces praktyczny technonauki (por. Giere, Moffatt 2003: 308). Najnowsze ustalenia nauk kognitywnych wymuszaj znaczce zr ekonfigurowanie dotychczasowych wizji tego, co nazywamy czysto teor etycznym myleniem. Na przykad enaktywizm (por. np. Lakoff, Johnson 1999), czy te koncepcje tzw. rozproszonego poznania39 wskazuj na niepoprawno separowania teoretyzowania oraz praktycznego majsterkowania. Ujcie poznania naukowego jako sfery operacji formalnych, artykuowalnych, zr acjonalizowanych byo za wskie ju zdaniem Michaela Polanyi`ego, ktry wprowadzi kategori wiedzy milczcej. Cielesne usytuowanie podmiotu o d39
Na temat rozproszonego poznania w ramach STS zob. artyku Distributed Cognition: Where the Cognitive and the Social Merge (Giere, Moffatt 2003). Klasyczne ju teksty, w ktrych wprowadzono gwne tezy tego nurtu to opracowanie zbiorowe Parallel Distributed Processing: Explorations in the Microstructure of Cognition (McClelland i in. 1986) oraz ksika etnografa, Edwina Hutchinsa, powicona zjawiskom rozproszonego poznania w systemach nawigacji statkw (H utchins 1995). Podobne tezy dotyczce znaczenia delegowania kompetencji poznawczych na otoczenie formuuje w swoich pracach Latour (np. Latour 1986, 1987).
STS meets CS
Zamiast zakoczenia dalsze inspiracje Od pewnego momentu historycznego wynalazek laboratorium, w ktrym sy stematycznie eksperymentujemy, okaza si narzdziem skutecznego rozwizywania problemw oraz kapitalizowania tych osigni. Obecnie, na skutek sprzgnicia nauki i technologii z przemysem, dziki mechanizmom rynk owym, generowane w obrbie laboratoriw innowacje niemal natychmiast kolonizuj zbiorowo. Jeli dodamy do tego postpujce procesy globaliz acji, a take kulturowego przyspieszenia, okae si, e parametry ycia zbior owego podlegaj dzi niesychanej dynamice cigych zmian. Obserwujemy wzrastajc zoono i rozlego powiza midzy heterogenicznymi el ementami. Towarzysz temu inne ciekawe zjawiska: przemiany statusu wiedzy eksperckiej, proliferacja kontrowersji naukowych, walka polityczna o pozycje definiowania ryzyka. Socjologowie diagnozujcy kondycj spoeczestwa wspczesnego, tacy jak Ulrich Beck, Anthony Giddens, Zygmunt Bauman, Immanuel Wallerstein, a take Latour, pisz w tym kontekcie o niezamierzonych efektach ubocznych nowoczesnoci, a take o nowych formach ryzyka, zwizanych wanie z obszarem nauki oraz technologii (por. Biczyk 2006). Najczciej wskazywane dzi nowe obszary ryzyka o charak terze systemowym, ktre zagrozi mog stabilnoci zbiorowoci jako caoci to: ryzyko ek ologiczne, ryzyko na rynkach finansowych oraz rynku pracy, zagroenie broni masowego raenia, terroryzm, niebezpieczestwo epidemiologiczne. Ingerencje naukowo-technologiczne czsto wywouj zaskakujce konsekwencje w obszarach odlegych od miejsc ich wprowadzenia. Czasem mog one destabilizowa struktury prawne i gospodarcze, innym razem do gbi przeksztacaj wizi spoeczne i generuj nieznane dylematy etyczne. Biecy zasig interwencji medycznych, genetycznych, wprowadzane biotechnologie, a take stopie przeksztacenia ekosystemw czy nawet przestrzeni kosmic znej sprawiaj, e stanowiska pozostajce w zgodzie z tradycyjnymi zao eniami esencjalizmu maj trudnoci z modelowaniem tej dynamiki. W optyce esencjalistycznej zakada si bowiem istnienie gotowej, danej z gry rzeczyw istoci, do opisu ktrej stosuj si jednoznaczne ontologicznie kategorie: prz yrody i spoeczestwa, natury oraz kultury, przedmiotw i ludzi, wartoci oraz faktw. Tymczasem moemy zasadnie pyta o to, czy przyroda nadal peni rol ni eskaonej Natury, stabilnego ta ludzkiego dziaania, czy te raczej staa si ona naszym artefaktem, skoro ycie dba trawy w Lesie Bawarskim zaley w ostatecznoci od podpisania i dotrzymywania umw midzynarodowych (Beck 2002: 32). Wspomniany ju Giddens pisze: (n)ie mona ju nawet mwi o czym takim jak natura, bo cay wiat zosta zmieniony przez ludzk technologi (Giddens 2006: 3).
Podajmy w tym miejscu dwa przykady: pingwinw na Antarktyce, w ktrych znajdujemy r odek chemiczny DDT oraz gry Mount Everest nazywanej najwyszym wysypiskiem wiata, gdzie zalega okoo 50 ton mieci.
41
Amerykaski Urzd Patentowy powsta w 1790 roku. Przyznaje on patenty kademu, kto wynajduje lub odkrywa nowy i uyteczny proces, maszyn, wyrb lub wzr uytkowy albo te ich now i przydatn modyfikacj (Krimsky 2006: 102103).
STS meets CS
Perspektywa konstruktywistyczna (dookrelana w toku niniejszego wywodu) pozwala na zakwestionowanie Owieceniowego aksjomatu niewinnoci i niezalenoci bada naukowych. Wane, aby udao si tego dokona bez pop adania w histerie antyscjentyzmu czy te technofobii. Jak pisze Zybertowicz: elementem etyki nauki winno sta si odrzucenie zaoenia, i wied za jeli tylko jest sprawdzalna, intersubiektywna, etc. stanowi nieproble42 matyczne dobro (Zybertowicz 2003: 101) . Z kolei Andrzej Szahaj podkrela: (p)aradygmat aksjologicznej neutralnoci nauki wykazuje zbyt wiele anomalii (Szahaj 2007: 160). Miejmy nadziej, i podwaenie (przynajmniej niektrych) przesanek tego paradygmatu zapocztkuje rzeteln refleksj dotyczc politycznej roli tec hnonauki w spoeczestwie globalnym. Pozwolioby to otwarcie postawi temat zasigu niezamierzonych konsekwencji naszych wasnych poczyna.
Bibliografia Abriszewski, K. 2008. Poznanie, zbiorowo, polityka. Analiza Teorii Aktora-Sieci Bruno Latoura. Krakw: Wydawnictwo Universitas. Abriszewski, K., Afeltowicz, . 2007. Jak goym okiem zobaczy rosnce neurony i si alergii? Krca referencja w nauce i poza ni. Zagadnienia Naukoznawstwa, 3-4: 405420. Abriszewski, K., Afeltowicz, . 2009. Arterioskleroza i jej wersje. Krca referencja, perspektywizm i ontologiczna frakcyjno. Zagadnienia Naukoznawstwa, 3-4: 295-313. Ariew, R. 1984. The Duhem Thesis. British Journal of Philosophy of Science, 35: 313- 325. Asdal, K. 2003. The Problematic Nature of Nature: the Post-Constructivist Challenge to Environmental History. History and Theory, 42: 60-74. Barnes, B., Bloor, D. 1993. Mocny program socjologii wiedzy. Prze. Z. Jankiewicz, J. Ninik, W. Szydowska, M. Tempczyk. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN. Barnes, B., Bloor, D., Hey, J. 1996. Scientific Knowledge. A Sociological Analysis . London: Chicago University Press. Beck, U. 2002. Spoeczestwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesnoci. Prze. S. Ciela. Warszawa: Wydawnictwo Scholar. Berger, P., Luckmann, T. 1983. Spoeczne tworzenie rzeczywistoci. Prze. J. Ninik. Warszawa: Wydawnictwo PIW.
42
Wedug toruskiego socjologa: nauka, wprowadzajc cigy strumie innowacji i scjent ystycznych uprawomocnie, generuje chaos w kulturze. Tez t potwierdzaj konstatacje prezentow ane powyej w tekcie.
STS meets CS
Ihde, D., Selinger, E. 2003. Chasing Technoscience. Matrix for Materiality. Bloomington, Indianapolis: Indiana University Press. Kauszyska, E. 1999. Pytania do konstruktywisty, czyli nieskromne uwagi na marginesie ksiki Andrzeja Zybertowicza. Filozofia Nauki, 1-2: 83-102. Kawczysk,i R. 2003. Konstruktywizm w teorii systemw spoecznych Niklasa Lu hmanna. A. P.Kowalski, A. Paubicka, red. Konstruktywizm w humanistyce: 87-95. Bydgoszcz: Wydawnictwo Epigram. Klaassen, J. A. 2007. Contemporary Biotechnology and the New Green Revolution: Feeding the World with Frankenfoods? Social Philosophy Today, Science, Technology, and Social Justice, Vol. 22: 103-126. Knorr-Cetina, K.1983. The Ethnographic Study of Scientific Work: Towards a Constructivist Interpretation of Science. K. Knorr-Cetina, M. Mulkay, red. Science Observed: Perspectives on the Social Study of Science : 115-140. London: SAGE Publications. Knorr-Cetina, K.1995. Laboratory Studies. The Cultural Approach to the Study of Science. S. Jasanoff, G. E. Markle, J. C. Petersen, T. Pinch, red. Handbook of Science and Technology Studies. London, New Delhi: SAGE Publications. Kowalski, A. P., Paubicka, A. red. 2003. Konstruktywizm w humanistyce. Bydgoszcz: Wydawnictwo Epigram. Kuma, E., Madejski, J., Skrendo, A. red. 2006. Konstruktywizm w badaniach literackich. Krakw: Wydawnictwo Universitas. Krimsky, S. 2006. Nauka skorumpowana? O niejasnych zwizkach nauki i biznesu . prze. B. Biay. Warszawa: Wydawnictwo PIW. Lakoff, G., Johnson, M. 1999. Philosophy in the Flesh. The Embodied Mind and its Challenge to the Western Thought. New York: Basic Books. Latour, B. 1986. Visualization and Cognition: Thinking with Eyes and Hands. Knowledge and Society, 6: 1-40. Latour, B. 1987. Science in Action: How to Follow Scientists and Engineers Through Society. Cambridge: Harvard University Press. Latour, B. 1988. The Pasteurization of France. Cambridge: Harvard University Press. Latour, B. 1993. We Have Never Been Modern. New York: Harvard University Press. Latour, B. 1999. Pandora`s Hope. Essays on the Reality of Science Studies. Cambridge: Harvard University Press. Latour, B. 2009. Dajcie mi laboratorium a porusz wiat, prze. K. Abriszewski, . Afeltowicz. Teksty Drugie, 1-2: 163-192. Latour, B., Woolgar, S. 1979. Laboratory Life: The Social Construction of Scientific Facts . Beverly Hills: Princeton University Press. McClelland, J. L., Rumelhart, D. E., PDP Research Group, 1986. Parallel Distributed Processing: Explorations in the Microstructure of Cognition, vol. 2 . Cambridge: A Bradford Book.
STS meets CS
Zagadnienia Naukoznawstwa
Czasopismo to publikuje oryginalne studia nad nauk i szkolnictwem wyszym w kontekcie innowacyjnej gospodarki. Czasopismo ma charakter interdyscyplinarny i czy rne obszary tematyczne: etos uczonego i spoeczny wymiar nauki, metodologia nauki i zarzdzanie nauk oraz wasnoci intelektualn, naukometria oraz polityka naukowa i innowacyjna. http://zn.czasopisma.pan.pl
Abstrakt Tekst stanowi rekonstrukcj spoecznych i naukowych kontrowersji wok ADHD; przyczyn i natury, sposobu diagnozowania oraz leczenia tej choroby. Spory wok tej jednostki diagnostycznej ujawniaj midzy innymi, jak na drodze redefinicji stopniowo poszerza si grupa osb diagnozowanych jako cierpice na ADHD, oraz to, jakie zachty i naciski sprzyjaj diagnozowaniu tej jednostki. ADHD dyskutowane jest w kontekcie procesw medykalizacji, j urydyzacji oraz disease mongering. Analiza kontrowersji wok ADHD jest istotna, gdy jednostka ta jest silnym regulatorem ludzkich dziaa, a jej zdiagnozowanie moe mie istotne konsekwencje dla rozwoju oraz sposobu postrz egania osoby zdiagnozowanej. Pamita naley rwnie o terapii ADHD, w ktrej wykorzystuje si kontrowersyjne substancje farmakologiczne. Ram analizy stanowi koncepcje zaczerpnite z teorii aktora-sieci. Tekst zamykaj sugestie dotyczce strategii spoecznego zarzdzania analogicznymi kontr owersjami. Sowa kluczowe: ADHD; analiza kontrowersji; czarne skrzynki; DSM; medykalizacja; psychiatria; teoria aktora-sieci.
43
Tekst jest autorsko zmodyfikowan wersj artykuu, ktry ukaza si w 2010 r. w zbiorze pt. Dowiadczanie choroby w perspektywie bada interdyscyplinarnych pod red. Boeny Ponki -Syroki i Michaa Skrzypka (Wrocaw: Akademia Medyczna im. Piastw lskich: 29-65). Publikacja za uprzejm zgod wacicieli praw do tekstu.
STS meets CS
Wstp Zesp nadpobudliwoci psychoruchowej z deficytem uwagi (Attention Deficit Hyperactivity Disorder, dalej ADHD) to zaburzenie psychiczne, ktre charakt eryzuje wystpowanie trzech rodzajw problemw: (1) patologiczna jak na dany etap rozwoju nadruchliwo, (2) impulsywno, czyli nieumiejtno powstrzymania si od podejmowania dziaa oraz nie zwaanie na ich ok olicznoci, w efekcie czego staj si one nage i chaotyczne, (3) zaburzanie uwagi polegajce na trudnoci w skupianiu si oraz przyswajaniu inf ormacji. ADHD uznawane jest za zaburzenie w istotny sposb utrudniajce czowiek owi funkcjonowanie w spoeczestwie. Liczba diagnozowanych przypadkw wci ronie, a ADHD powica si coraz wicej uwagi zarwno w dyskursie naukowym, klinicznym, jak i potocznym. Pocztkw bada psychiatrycznych nad nadpobudliwoci i zaburzeniami uwagi mona doszukiwa si ju w latach 20. XX wieku. Jednak nadpobudl iwo oraz czsto wizane z ni zaburzenia uwagi jako kategorie diagnostyc zne pojawiaj si dopiero w latach 50. Niemal od pocztku nadpobudliwo czono z jakimi formami zaburze neurologicznych. Obecnie obowizujca definicja ADHD ma za sob dug histori transformacji: w rnych okresach i przez rnych badaczy nadpobudliwo okrelana bya jako Minimal Brain Damage lub Minimal Brain Dysfunction (MBD), Hyperactive Syndrome, Hyperkinesis, Hyperactive Disorder of Childhood. W ostatnich latach mwiono o Attention Deficit Disorder (ADD) wyrniajc jego dwie odmiany: ADD z nadp obudliwoci (ADD+H) oraz bez nadpobudliwoci (ADDH) (por.: Barkley 2006; Conrad, Potter 2000). Wszystkie te terminy zas tpione zostay przez ADHD, a nadpobudliwo powizano def inicyjnie z zaburzeniami uwagi. Przedstawiciele gwnego nurtu bada twierdz, e ADHD stanowi zupenie now jednostk chorobow. Uznawane jest za chorob (1) chroniczn, (2) dziedziczn, (3) o podstawach neurobiologicznych, ktra wbrew pierwo tnym przypuszczeniom (4) dotyka nie tylko dzieci, ale rwnie ludzi dorosych i dorastajcych. Utrzymuje si, e w chwili obecnej dysponujemy precyzyjnymi kryteriami diagnostycznymi, ktre pozwalaj nie tylko identyfikowa rne podtypy ADHD, ale take dopasowywa terapie farmakologiczne do ind ywidualnych przypadkw. Istnieje bogata literatura dotyczca tego zaburzenia, stanowica efekt wieloletnich bada neurobiologicznych, genetycznych, b ehawioralnych, pedagogicznych i psychiatrycznych (por. Conrad, Potter 2000: 566). To tyle, jeeli chodzi o oficjaln wizj zaburzenia. Cho istnienie, skala i ch arakterystyka ADHD s publicznie prezentowane jako niekontrowersyjne oraz naukowo ustalone fakty, to blisza analiza dyskursu pokazuje, e konsensus wok ADHD wcale nie jest powszechny. Zaburzenie to okazuje si obiektem licznych sporw, zarwno naukowych, jak i publicznych. Kontrowersy jna jest
STS meets CS
fikowa zasoby i strategie, jakie wykorzystuj przedstawiciele obu stron, dc do ustanowienia swojej definicji sytuacji jako dominujcej. Wreszcie p ostaramy si wskaza spoeczne, polityczne i kulturowe konsekwencje dziaa opisywanych aktorw. Koncepcj badawcz, do ktrej odwoujemy si w na szej analizie, jest actornetwork theory (ANT) (Callon 1991; Latour 1999, 2005). Jest to oglna perspektywa teoretyczna, rozwijana od trzech dekad przez przedstawicieli rnych nauk spoecznych. Wywodzi si z sociology of scientific knowledge and science and technology studies, a wyrasta bezporednio z antropologii laboratorium (zob.: Latour, Woolgar 1979; Knor Cetina 1981, 1999). Jej gwnymi twrcami s Bruno Latour (1991, 1993, 1999, 2004), Michel Callon (1986, 1991) oraz John Law (1997, 1999). Specyficzne dla ANT jest to, e ujmuje ono spoeczestwo nie tylko pod ktem czysto spoecznych relacji i procesw, ktre znajdoway si w obrbie zainteresowania standardowej socjologii, ale uwzgldnia take dziaanie czynnikw stanowicych wytwory praktyki nau kowej, medycznej i inynieryjnej. Mowa z jednej strony o innowacjach technologicznych, z dr ugiej za o badanych i reprezentowanych przez naukowcw elementach prz yrody. ANT zakada do specyficzn ontologi wiata, pozwala jednak unikn pewnych problemw natury filozoficznej, w ktre wikaa si tradycyjna s ocjologia wiedzy, jak i oglna teoria spoeczna (zob. np. Sojak 2004). Niniejszy tekst stanowi nie tylko analiz bada i sporw wok ADHD, ale przede wszystkim prb pokazania, w jaki sposb mona/warto ujmowa medycyn, nauk i inynieri oraz ich wytwory. Coraz czciej wskazuje si na to, e psychiatria, medycyna, inynieria czy nauka jako taka nie dostarczaj nam jednoznacznych odpowiedzi na stawiane im pytania. Rola ekspertw i ich analiz w yciu spoecznym, jak rwnie sposb, w jaki s postrzegani, ulegy zn aczcym przemianom w dobie pnej nowoczesnoci. Coraz czciej publicznie ujawniane s niepewno ambiwalencja i niejednoznaczno, ktre towarz ysz tworzeniu wiedzy i rozstrzyganiu kontrowersj i naukowych (Beck 1992; Callon, Lascoumes i Bartheet 2009, Latour 1999, Collins i Evans 2002, 2007). wietnym przykadem s upublicznione w cigu ostatniego dziesiciolecia spory naukowcw wok efektu cieplarnianego. Kontrowersje te dotycz z arwno przyczyn, konsekwencji czy zakresu tego zjawiska, jak i metod jego badania oraz sposobw radzenia sobie z nim (zob. Demeritt 2001, 2006; Levitt, Dubner 2009; Zehr 2000). Z porwnywalnym poziomem niepewnoci mamy do czynienia w przypadku diagnozy, terapii i statusu ADHD. W pierwszej czci tekstu wprowadzamy wybrane narzdzia i zaoenia ANT. Czytelnikom, ktrym koncepcja ta jest dobrze znana, proponujemy przej od razu do drugiej, zasadniczej czci tekstu powiconej analizie kontrowersji wok ADHD. Zaczynamy od rekonstrukcji reprezentacji ADHD podtrzymywanej w ramach gwnego nurtu bada oraz sposobu, w jaki jest ona spoec znie przyswajana i utrwalana. Dalej skupiamy si na metodach, za pomoc ktrych prbuje si demontowa lub przebudowywa spoeczn i naukow
Cz 1: Podaj za aktorami!
Domykanie czarnych skrzynek ANT stanowi ogln perspektyw teoretyczn z zakresu socjologii, ktra rozwina si z etnograficznych analiz praktyki laboratoryjnej. Motywacj dla podjcia tego typu bada bya ch potwierdzenia tez wyrosych na gruncie mocnego programu socjologii wiedzy (Bloor 1991; Barnes, Bloor, Henry 1996) o spoecznych konstruowaniu faktw naukowych. Jednak ju pierwsze studia etnograficzne pokazay nieadekwatno konstruktywizmu spoecznego na poziomie praktyki laboratoryjnej wiedza naukowa nie bya determinowana przez czynniki kulturowe, ideologiczne czy polityczne w taki sposb, jak wyobraaa to sobie dotychczasowa socjologia wiedzy naukowej. Nie oznacza to jednak, e antropologia nauki wrcia do obiektywistycznego modelu poznania. Jak pokazuj antropologowie, naukowcy w swoich laboratoriach nie tyle reprezentuj przyrod, co czynnie j przeksztacaj. Nie dzieje si to wyc znie na poziomie wiedzy, ale ju w warstwie samego przedmiotu bada: na ukowcy fizycznie manipuluj prbkami i przetwarzaj je, odtwarzaj bd stwarzaj efekty, wreszcie wizualizuj zjawiska w najdog odniejszym dla siebie formacie, aby tym samym zmniejszy zoono stojcych przed nimi pr oblemw poznawczych. Jest to konieczne, gdy wiat dany nam w codziennym, potocznym dowiadczeniu jest najczciej zbyt zoony, abymy mogli w ychwytywa regularnoci lub identyfikowa oglne wzorce (Latour 1983; por. Abriszewski, Afeltowicz 2007). Na gruncie ANT zoone transformacje i przesunicia, jakim poddawane s obiekty, koncepcje oraz wizualizacje okrelane s mianem translacji. Termin ten oznacza, e kada rekonfiguracja obiektw badawczych pozwala co zyska, ale oznacza rwnie straty (analogicznie jak przekad jzykowy sprawia, e termin czy fraza gubi pewne znaczenia, nabierajc jednoczenie nowych)
STS meets CS
(Latour 1999: 24-79; Law 2006). Jednym z celw pracy badawczej jest utrzymanie wiarygodnoci poszczeglnych translacji i obrona ich przed krytyk wspbadaczy. Wizualizacje, modele i wyjanienia, jakie generuje nauka, nie s zwierciadem przyrody. Uwiadamiamy sobie to najczciej wtedy, gdy j eden obiekt natury przekadany jest na przynajmniej dwa konkurencyjne sp osoby, w wyniku czego otrzymujemy niewspmierne jego wersje (zob. np. Mol 2002; por. Abriszewski, Afeltowicz 2009). Ustanowienie faktu naukowego nie sprowadza si wycznie do tworzenia wiarygodnych i powtarzalnych translacji wiata. Oprcz negocjacji z przyr od konieczne s rwnie negocjacje z innymi naukowcami. Latour powica duo uwagi pozytywnym i negatywnym modalizacjom tez naukowych (Latour 1987: 22-29). Pozytywne modalizacje to takie ujcia tezy, ktre sprawiaj, e postrzegana jest ona jako bardziej wiarygodna, ewentualnie mniej problematyczna. Chodzi o takie ujcia jak: prawda, e x, wykazano, e x. Negatywna modalizacja polega na oddalaniu tezy od statusu wiedzy obiektywnej. Przykady negatywnych modalizacji to nie tylko nieprawda, e x czy wtpliwe, e x, ale take A i B ustalili, e x przywoanie kontekstu, w ktrym sformuowano tez, sprawia, e jest ona traktowana jako czyj wytwr, a nie mwicy sam za siebie fakt. Im mniej sz liczb modalizacji bdzie opatrzona teza, tym blisza bdzie statusowi wiedzy obiektywnej. Co istotne, tezy znajdujce si na obu kracach spektrum obiektywne/nieobiektywne s przemilczane w dyskursie. Tezy skrajnie nieobiektywne traktowane s jako nie godne dyskusji. Tezy oglnie uznane przechodz w sfer nieartykuowanych zaoe oraz wiedzy milczcej; ponadto w oparciu o nie mona projektowa nowe instr umenty. Jak wida, to badacze decyduj o losie tez oraz postulowanych zjawisk: pozytywnie modalizujc twierdzenia, usuwajc modalizacje lub nadbudow ujc nad nimi kolejne prace, czyni je bardziej obiektywnymi. Gdy teza zostaje wpleciona w rne obszary dowiadczenia naukowego, podwaenie jej staje si niezwykle kosztowne. Usiujc ustanowi fakt naukowy, badacz musi negocjowa rwnie z instytucjami i aktorami pozanaukowymi, ktrych zasoby potrzebne s do kontynu owania (najczciej) kosztownych prac badawczych. Brak tego typu relacji m oe utrudni lub sparaliowa proces budowy stabilnych translacji. Jedn ak rodki niezbdne do mobilizowania wiata przekazywane s naukowcom nie dla czystej wiedzy, lecz ze wzgldu na produkty, usugi, techniki, predykcje i ekspertyzy, ktre ci mog wytworzy. Pamita naley, e interesy instytucji zasilajcych nauk najczciej te musz by konstruowane (Latour 1983: 144145, 1987: 108-121). Grupy interesu nie zawsze czekaj na naukowca, ktry rozwie ich problem; czsto ich interes stanowi wynik dziaa badaczy. Wreszcie naukowcy musz zadba o waciw reprezentacj publiczn swoich wytworw. Nie chodzi tu tylko o to, by dane zjawisko postulowane przez na ukowcw stao si elementem potocznego obrazu wiata. Twierdzenie lub
Skuteczna mobilizacja zasobw w ramach jednej ptli pozwala na efektywne mobilizowanie zasobw w pozostaych obszarach. Powstrzymanie cyrkulacji zasobw w jednej ptli moe istotnie spowolni proces tworzenia niepodwaalnej wiedzy. Zasoby z jednej ptli mona czciowo konwertowa, by usprawni kompensowanie rnych brakw w pojedynczych ptlach. W ramach powyszego modelu nie da si wytyczy granicy midzy treci a kontekstem nauki ani midzy stricte poznawczymi a spoecznymi dziaaniami naukowcw.
Dlaczego jednak w wyniku cyrkulacji zasobw dana teza staje si niepodw aalna? Fakt naukowy, czyli spoecznie stabilny, uznawany za obiektywny konstrukt, w terminologii ANT okrelany jest mianem czarnej skrzynki (black box) (Callon 1991; Latour 1987). Czarne skrzynki stanowi silne, trudne do zakwestionowania/zerwania sploty rnorodnych interesw, zasobw bada wczych, przekona i relacji spoecznych. Czarn skrzynk mona definiowa w kategoriach kosztw jej ewentualnego demontau; obiekt jest tym stabilniejszy
STS meets CS
(mona czyta: bardziej obiektywny lub realniejszy), im wicej zasobw pochonaby jego ewentualna dekonstrukcja. Dekonstrukcja danego fak tu wiza si moe nie tylko z koniecznoci zakwestionowania prac innych b adaczy czy wiedzy spisanej w podrcznikach, ale oznacza moe rwnie k onieczno przebudowy praktyk i instytucji spoecznych, w ktre dany ko nstrukt naukowy zosta wpleciony. Konstrukt jest tym stabilniejszy, im wicej nadbudowano nad nim i im wikszy obszar wiedzy i praktyk musiaby zosta przebudowany w wyniku jego usunicia. Pamita jednak naley, e zawsze istnieje moliwo demontau czarnej skrzynki pozostaje to jedynie kwesti kosztw, jakie musiaaby ponie wsplnota (por. Sojak 2004: 288-244).
Gadkie sieci ANT nie ogranicza si do wyjanienia procesu konstrukcji czarnych skrzynek. Przede wszystkim pokazuje, w jaki sposb naukowe wytwory ksztatuj i wspkonstytuuj spoeczestwo (Latour 1991, 1992). Twrcy ANT posuwaj si do tego, e przypisuj czynnikom technologicznym oraz elementom wiata przyrody, takim jak mikroby, choroby nowotworowe, efekt cieplarniany etc., status aktorw. Aby to zilustrowa, posumy si przykadem zaczerpnitym od Latoura (1983, 1988). Ludwik Pasteur, dokonujc odkry z zakresu mikr obiologii, nie tylko wprowadzi do wiadomoci zbiorowej nowe, nieznane d otd rdo zagroe, organizujc w ten sposb duy obszar dowiadczenia kulturowego wyjani zagadkowe symptomy i nieprzewidywalne epidemie lecz przede wszystkim wprowadzi do spoeczestwa zupenie nowego aktora: niewidzialne goym okiem, wszdobylskie i potencjalnie niebezpieczne m ikroby. Nie mwi one wasnym gosem, potrzebuj rzecznikw w postaci lekarzy, higienistw, epidemiologw lub naukowcw, ktrzy tworz i po dtrzymuj ich publiczn reprezentacj. Ponadto rzecznicy ci mog pokazywa innym aktorom tym razem ludziom jak powinni zachowywa si w zwizku z aktywnoci mikrobw. Pod wpywem koncepcji mikrobiologicznej ludzie zaczli w nowy sposb podchodzi do rnych praktyk, relacji i instytucji spoecznych. Przekonanie o mikrobiologicznych przyczynach czci chorb utrwalio si w takich prozaicznych czynnociach jak gotowanie mleka, mycie rk i zbw. Szereg instytucji rynkowych i politycznych musia wzi pod uwag oddziaywanie nowego czynnika. Teoria mikrobiologiczna i oprac owywane przez Pasteura techniki miay kolosalne znaczenie dla opieki m edycznej, higienistki, urbanistyki, hodowli zwierzt, konserwacji i transportu ywnoci, a take dla sposobu uprawiania wojny. Na gruncie ANT obiektom nauki oraz innym produktom laboratoriw przyp isuje si pewn doz autonomii i sprawstwa. Wymusza to zmian sposobu m ylenia o zakresie podmiotowoci grup i jednostek. Przede wszystkim w ramach tego ujcia poszczeglne elementy jak ludzie, grupy, technologie czy reprezentowane przez naukowcw zjawiska przyrodnicze nigdy nie dziaaj nie-
STS meets CS
metodologicznie postpowania, ewentualnie jako co samo -oczywistego, de facto nie wymagajcego wyjanienia. Jednak to, e twierdzenie uchodzi za oczywiste, nie wyjania, w jaki sposb uzyskao taki status. Zgodnie z zasad symetrii wiedz o statusie prawdziwej oraz przekonania uznane za faszywe naley wyjania w tych samych kategoriach. Rozwimy nieco t kwesti. Studia nad nauk pokazuj, e zarwno wok uznanych, jak i odrzuconych przekona naukowych tworz si sploty interesw (osobn kwesti jest to, w jakim stopniu owymi interesami mona wyjani przebieg kontrowersji). P onadto pokazuj, e w ramach kontrowersji naukowych obie strony zazwyczaj formuuj w rwnym stopniu wewntrznie spjne, poprawne metodologicznie i rzetelne argumenty oraz dowody. Dopiero kiedy kontrowersja zostanie ju domknita i znany jest suszny pogld na wiat, czci pogldw przypisuje si status samo-oczywistej prawdy albo bdu poznawczego. Tego typu wstecznej racjonalizacji (Fleck 1981) nie powinno si uznawa za wyjani enie wiedzy naukowej, lecz to ona sama domaga si naukowego wyjanienia. Kolejn zasad, ktr si kierujemy, jest unikanie przypisywania interesw aktorom w celu wyjanienia wiedzy. Czsto moemy przypisa poszczeglnym uczestnikom sporw rnego rodzaju interesy. Co istotne, interesy pozap oznawcze mona przypisa zarwno rzecznikom tez ostatecznie uznanych za prawdziwe, jak i osobom reprezentujcym koncepcje z cza sem odrzucone. Interesy nie tylko motywuj aktorw do dziaania, ale niejednokrotnie stan owi efekt tych wanie dziaa. Co wicej, jest bardzo prawdopodobne, e w ok zwyciskiej koncepcji wytworzy si stabilizujcy j splot czynnikw tec hnologiczno-spoecznych i nieuchronnie zwizane z nim interesy. Zatem stwierdzenie, e dana koncepcja uwikana jest w jakie interesy pozapozna wcze, nie dyskredytuje jej automatycznie ani te nie stanowi jej wyjanienia. Zamiast przypisywa aktorom ludzkim interesy wolimy postpowa zgodnie z zasad Podaj za aktorami!. Oczywicie, interesy spoeczne i poznawcze odgrywaj w naszym studium istotn rol. Podkrelmy jednak: nie imputuj emy aktorom interesw, lecz ledzimy, w jaki sposb czyni to sami uczestnicy sporu. Ograniczamy si do rekonstrukcji interesw artykuowanych w ramach autoprezentacji oraz wytykanych w celu zdyskredytowania przeciwnikw. Nie stajemy po adnej ze stron sporu, a nasza rekonstrukcja nie stanowi posunicia w ramach opisywanej tu gry spoecznej. Niemniej jednak zdajemy sobie spraw z tego, e a-socjo-logiczna analiza rnych twierdze na temat ADHD jest nieuchronnie form ich negatywnego modalizowania. Dodajmy wreszcie, e nie przyjmujemy tu jakiej okrelonej wizji wiata jako punktu odniesienia dla okrelenia trafnoci analizowanych pogldw: nie przyjmujemy dominujcej wizji ADHD ani perspektywy formuowanej przez odstpcw. Skupiamy si na tym, jak ADHD jest artykuowane, krytykowane, bronione, zakadane i wykorzystywane w celu realizacji celw poszczeglnych aktorw. Nie mwimy o odniesieniu sdw naukowych do wiata samego w sobie, ale analizujemy je pod ktem procedur translacji, kosztw ich podw aenia oraz moliwoci ich rewizji.
ADHD jako naukowa czarna skrzynka44 ADHD stanowi obiekt zainteresowania wielu uczonych i lekarzy. Istnieje bogata literatura dotyczca tej choroby, jej etiologii oraz terapii. ADHD funkcjonuje zarwno w dyskursie psychiatrycznym, medycznym, jak i naukowym. W uznaniu wielu badaczy udao si opracowa precyzyjne kryteria diagn ostyczne. Badacze i lekarze wykorzystuj t wiedz w celu diagnozy i terapii ludzi, ale ponadto zaburzenie to coraz czciej przytacza si jako przykad lub punkt wyjcia dla rnych bada neurobiologicznych. Innymi sowy ADHD traktowane jest jako nieproblematyczna czarna skrzynka.
Obecno ADHD w psychiatrycznych podrcznikach diagnostycznych Zacznijmy od tego, e jednostka ta figuruje w powszechnie stosowanym podrczniku diagnostycznym Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (DSM) uywanym przez amerykaskich psychiatrw. Publikacja ta ma by z zaoenia narzdziem pomocniczym w procesie diagnozy zaburze ps ychicznych. Podrcznik przygotowywany jest przez American Psychiatric Association (APA). DSM wydawany jest od 1952 roku. Obecnie obowizuje czwarta, poprawiona edycja podrcznika: DSM-IV-TR (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders 2000), wydana w roku 2000. Choroby znajdujce si w podrczniku opisane s za pomoc konkretnych symptomw. W zalenoci od przypadku istnieje wyznaczona liczba symptomw, ktre pacjent musi prz ejawia, aby uznano go za chorego. Ponadto wiele chorb podzielono na odp owiednie podtypy. Pojawienie si zaburzenia w DSM stanowi bardzo wany punkt stabilizacji danej jednostki psychiatrycznej. Jednostka o nazwie ADHD pojawia si dopiero w roku 1987 w trzeciej popr awionej edycji DSM-III-R, jednak schorzenia zwizane z nadaktywnoci wprowadzone zostay ju do wersji drugiej. Najnowszy DSM dzieli symptomy ADHD na dwie kategorie: zwizane z brakiem uwagi oraz zwizane z nada k44
Oficjaln reprezentacj ADHD w dyskursie naukowym rekonstruujemy gw nie w oparciu o prac Richarda Barkleya (2006).
STS meets CS
tywnoci/impulsywnoci. Wszystkie symptomy maj charakter behawiora lny. W kadej kategorii znajduje si po dziewi symptomw. Aby z diagnozowa u kogo ADHD naley zidentyfikowa kryteria bazowe: (1) symptomy m usz zacz si przed sidmym rokiem ycia, (2) dziecko lub dorosy musi wykazywa problemy z zachowaniem w co najmniej dwch kontekstach sytu acyjnych (w szkole, domu lub pracy), (3) zachowania musz w znaczcy sposb utrudnia spoeczne funkcjonowanie jednostki, (4) zachowa tych nie da si lepiej wyjani w innych kategoriach diagnostycznych. Nastpnie naley pol iczy konkretne symptomy pacjenta i porwna je z list z dwch kat egorii. Aby mona byo zdiagnozowa ADHD, badany musi wykazywa przez ostatnie sze miesicy co najmniej sze z dziewiciu symptomw z kategorii brak uwagi lub co najmniej sze z dziewiciu symptomw z kategorii nadakty wno/impulsywno. DSM-IV-TR wyszczeglnia trzy podtypy ADHD. Pierwszy, combined type, wystpuje, gdy widoczne s symptomy (co najmniej sze z dziewiciu) zarwno z kategorii nieuwagi, jak i nadaktywnoci/impulsywnoci. Z drugim typem, predominantly inattentive type, mamy do czynienia, gdy dominuje nieuwaga, to znaczy pacjent przez ostatnie sze miesicy przejawia swoim zachow aniem co najmniej sze z dziewiciu symptomw z kategorii zaburze uwagi. W przypadku diagnozy trzeciego typu ADHD predominantly hyperactiveimpulsive type trzeba zaobserwowa sze z dziewiciu symptomw w kat egorii nadaktywnoci/impulsywnoci.
Neurobiologiczny i genetyczny charakter ADHD ADHD funkcjonuje w dyskursie i praktyce medycznej jako zaburzenie posiadajce swoje stae miejsce w klasyfikacji chorb. Rwnie jego etiologia wydaje si ustalona. Uznaje si go za chorob biologicznie dziedziczon o podou neurobiologicznym. Najczciej nie traktuje si go jako wyniku oddziaywania czynnikw kulturowych lub otoczenia spoecznego. O neurobiologicznym p odou ADHD spekulowano niemal od pocztkw badania przypadkw dzieci z zaburzeniami uwagi i sensomotoryki. Jednak dopiero w ostatnim okresie dziki rozwojowi technologii psychiatrzy byli w stanie wskaza konkretne czynniki neurobiologiczne wywoujcego w ich opinii kopotliwe zachowanie i brak koncentracji. Jedno z pierwszych bada tego typu przeprowadzi w 1990 roku wraz ze swoim zespoem Alan Zametkin z National Institute of Mental Health (NIMH). Przy uyciu Pozytronowej Tomografii Emisyjnej (PET) przebada grup dwudziestu piciu dorosych, u ktrych w dziecistwie stwierdzono ADHD lub ktrych dzieciom postawiono tak diagnoz. Badania wykazay zmniejszon aktywno metaboliczn mzgu badanych w stosunku do grupy kontrolnej (Zametkin i in. 1990). Bad ania krytykowano midzy innymi z powodu zbyt maej grupy eksperymentalnej, uwaa si je jednak za jeden z pierwszych dowodw na istnienie naturalnej (nie za kulturowej)
ADHD jako choroba przewleka ADHD by przez dugi czas kojarzony z nadpobudliwoci i zaburzeniami uwagi u dzieci i modziey, jednake od poowy lat 90. zaczto mwi o ADHD wystpujcym u dorosych. Prowadzone obecnie dugofalowe badania suger uj, e jest to chroniczne zaburzenie, ktre przejawia si nie tylko w dziecistwie, ale take w okresie dorastania i w wieku dorosym. Aby diagnozowa chorob u dorosych, musiano zmieni kryteria zawart e w DSM dopiero podrcznik diagnostyczny z roku 2000 uwzgldnia rodowisko pracy zawodowej wrd kontekstw sytuacyjnych, w ktrych naley stwierdzi obecno sym ptomw behawioralnych, aby mc zdiagnozowa u kogo ADHD. Problem ADHD u dorosych zyska powszechne zainteresowanie midzy innymi dziki publikacji autorstwa Edwarda M. Hallowella i Johna J. Rateya pod tytuem Driven to Distraction: Recognizing and Coping with Attention Deficit Disorder from Childhood Through Adulthood (Hallowel, Ratey 1994). Autorzy s psychiatrami, jeden zajmuje si dziemi, drugi dorosymi, oboje mwi o sobie, e s chorzy na ADHD. Ksika zawiera szereg przykadw i opisw, ktre maj uwiadomi czytelnikowi, e jako dziecko mg cierpie na ADHD, nawet nie zdajc sobie z tego sprawy. Mona tu take znale list stu pyta, ktre czytelnik moe zada sobie w celu zdiagnozowania ADHD. Z ksiki mona si rwnie dowiedzie, jak powszechne jest ADHD, oraz o tym, e zdaniem autorw cierpiay na nie takie osobistoci jak Henry Ford, Ludwig van Beethoven czy John Kennedy.
STS meets CS
Oczywicie problem ADHD u dorosych jest rwnie przedmiotem szeroko zakrojonych bada naukowych. Przywoa mona szereg prac, ktre wykaz yway, e u wielu dzieci ze zdiagnozowanym ADHD symptomy utrzymuj si podczas dojrzewania (stwierdzano to niekiedy a w 70% przypadkw) oraz w wieku dorosym (niektre badania mwi o 66% przypadkw) (por. Barkley i in. 1990; Mannuzza i in. 1993; International Consensus Statement on ADHD). Jedynie potwierdza to fakt powszechnie przyjmowany w oficjalnym dyskursie medycznym, e zakres wystpowania choroby nie jest ograniczony wiekiem.
ADHD jako choroba leczona farmakologicznie W dyskursie psychiatrycznym panuje take do szeroki konsensus wok najwaciwszych sposobw leczenia ADHD. Za metod z wyboru uznaje si leczenie farmakologiczne. Jest to cile zwizane z przyjciem neurobiologic znej etiologii zaburzenia. Jak utrzymuj przedstawiciele gwnego nurtu bada nad ADHD, w cigu ostatniej dekady opracowano skuteczne leki o raz system dawkowania, ktre pozwalaj radzi sobie z rnorodnymi diagnozowanymi przypadkami oraz dziaaj przez dusz cz dnia. Zanim przejdziemy do omawiania konkretnych lekarstw, powinnimy nakr eli kontekst instytucjonalny zwizany z ich produkcj i dystrybucj. Z uwagi na to, e przedmiotem naszej analizy s Stany Zjednoczone, ograniczamy si do cech tamtejszego systemu. W 1970 roku Kongres uchwali specjaln ust aw45 regulujc produkowanie, importowanie, posiadanie, dystry buowanie i uywanie okrelonych substancji chemicznych, w tym lekarstw i narkotykw. Substancje podzielono w zalenoci od stopnia szkodliwoci, tendencji do uzalenienia oraz przydatnoci w leczeniu na pi kategorii (tak zwane Sch ematy)46. W Schemacie I znajduj si substancje bardzo szkodliwe i silnie uzaleniajce, w zwizku z czym s generalnie zakazane (dopuszcza si wykorz ystywanie ich w celach eksperymentalnych). Zaklasyfikowano tu heroin oraz LSD. Schemat II obejmuje substancje silnie uzaleniajce, ktre mog by je dnak docelowo wykorzystywane w leczeniu. Schemat III zawiera lekarstwa wykorzystywane w leczeniu, ktre nie wykazuj tendencji do uzaleniania, dziki czemu nie podlegaj cisemu monitorowaniu. Instytucje odpowi edzialne w USA za klasyfikowanie lekarstw do Sch ematw to Drug Enforcement Administration (DEA) oraz Food and Drug Administration (FDA). Wikszo lekarstw wykorzystywanych w terapii osb chorych na ADHD jako silne stymulanty zaklasyfikowano do Schematu II. Gwnym stymulantem
45
Ustawa nosi nazw Controlled Substances Act. Jej wytyczne znale mona na stronie intern etowej DEA: http://www.justice.gov/dea/pubs/csa.html (dostp: 9.12.2009).
46
Lista najwaniejszych i najczciej spotykanych substancji oraz powstaych z nich lekarstw i specyfikw znajduje si na stronie internetowej DEA: http://www.justice.gov/dea/pubs/scheduling.html (dostp: 9.12.2009).
Publiczna reprezentacja ADHD Przedstawilimy powyej konsensus, jaki panuje wok ADHD wrd szerokiej grupy naukowcw i psychiatrw. Powimy teraz uwag pozanaukowej r ecepcji ADHD i jego spoecznej instytucjonalizacji.
ADHD w dyskursie potocznym i medialnym ADHD jest szeroko reprezentowane w dyskursie potocznym oraz przekazie medialnym. Ukazanie si ksiki Driven to Distraction wywoao szerokie zainteresowanie spoeczne zagadnieniem ADHD. W USA sprzedano jej setki tysicy egzemplarzy. W cigu ostatnich dwch dekad opublikowano dziesitki tyt uw na temat tego, czym jest ADHD i jak sobie z nim radzi 49. Czciowo pod
47
Pod koniec 1996 roku Ciba-Geigy poczya si z firm Sandoz, co zaowocowao powstaniem farmaceutycznego giganta Novartis bdcego obecnie producentem Ritalinu.
48 49
Metylofenidat produkowany jest rwnie przez firm ALZA pod nazw Concerta.
Inne popularne ksiki na temat ADHD skierowane do masowego odbiorcy to midzy innymi: The Gift of ADHD: 101 Ways to Turn Your Childs Problem into Strengths (Honos-Web 2008); The Survival Guide for Kids with ADD or ADHD (Taylor 2006); Parenting Children With ADHD: 10 Lessons that Medicine Cannot Teach (Monastra 2004); Cory Stories: A Kids Book About Living With ADHD (Kraus 2004); Scattered Minds: A New Look At The Origins And Healing of Attention Deficit Disorder (Mat 1999); My Brain Needs Glasses: Living With Hyperactivity (Vincent 2004); Putting on the Brakes: Young People's Guide to Understanding Attention Deficit Hyperactivity Disorder (Quinn, Stern 1992); Help4ADD@High School (Nadeau 1998); The Defiant Child: A Parent's Guide to Oppositional Defiant Disorder (Riley 1997); Give Your ADD Teen a Chance: A Guide for Parents of Teenagers With Attention Deficit Disorder (Weiss 1996); Change Your Brain, Change Your Life: The Breakthrough Program for Conquering Anxiety, Depression, Obsessiveness, Anger, and Impulsiveness (Amen 1999).
STS meets CS
wpywem wspomnianych publikacji o zaburzeniu tym zaczto mwi w telewizjach niadaniowych, talk shows i popularnych magazynach ilustrowanych. W poowie lat 90. rni autorzy reprodukowali treci z dyskursu n aukowego i medycznego, przenoszc je jako bezspornie ustalon e fakty do dyskursu publicznego. Wspominano o neurobiologicznej podstawie choroby oraz wskazywano na Ritalin jako rozwizanie problemw z zaburzeniami uwagi i nadaktywnoci. Przestrzegano rwnie, e wielu dorosych moe nawet nie zdawa sobie sprawy, e ma ADHD (Diller 1998: 135-137). Coraz czciej ludzie, kierujc si publicznie prezentowanymi kryteriami, sami diagnozowali u siebie symptomy zaburzenia, zwracajc na to uwag swoich lekarzy. Na jprawdopodobniej bya to jedna z gwnych przyczyn znaczceg o wzrostu liczby diagnoz wrd mieszkacw USA w ostatniej dekadzie XX wieku z 900 tysicy w roku 1990 do 5 milionw pod koniec dziesiciolecia (Diller 1998: 2). ADHD utrwalio si w dyskursie i wiadomoci publicznej jako choroba o po dstawach neurologicznych. To z kolei w istotny sposb oddziaywao na rne procesy spoeczne. ADHD stao si trwaym elementem ramy pojciowej, za pomoc ktrej ludzie ujmuj wiat spoeczny oraz dziaania innych ludzi. ADHD wykorzystuje si w interakcjach spoecznych, by wyjani, dlaczego inni zachowuj si w okrelony sposb, a take by zracjonalizowa sobie s amemu wasne dziaania, sukcesy i poraki. Z drugiej strony ludzie stwierdzajcy u siebie ADHD zaczynaj odnosi si do siebie przez pryzmat utrwalonej w dyskursie wizji zaburzenia. Niejednokrotnie ludzie wykorzystuj koncepcje ADHD, by usprawiedliwi rne zachowania. Mwienie o sobie w ten sposb bardzo czsto nakazuje y z t chorob i postrzega j jako co pozytywnego. Podkrela si zatem zwikszon kreatywno czy zdolno do wykonywania wielu zada na raz jako przeciwwag dla wszystkich negatywnych zjawisk kojarzonych z ADHD. W skrajnych przypadkach w dyskursie spoecznym ADHD postrzegane jest nie jako przeszkadzajca nam choroba, ale co, co m oemy wykorzysta na swoj korzy, by odnie yciowy sukces (LoPorto 2005). Zdarza si czasem, e ludzie posuguj si pojciem ADHD w sposb, ktry zrywa jego konotacje ze stanem patologicznym50. Licznych przykadw spoecznej samoidentyfikacji powizanej z ADHD d ostarcza Internet. Moemy znale fora skupiajce chorych51, blogi52 czy strony oferujce specjalne techniki radzenia sobie z t przypadoci53.
50
Przykadowo w Polsce coraz czciej ludzie okrelaj siebie lub innych jako adehadowcw, co w praktyce oznacza nie osob ze zdiagnozowanym zaburzeniem psychicznym, ale osob bardzo dynamiczn, przedsibiorcz, nie mogc usiedzie w miejscu itd.
51
Organizacje promujce walk z ADHD Analizujc czynniki stabilizujce ADHD, nie moemy pomin dziaa zorg anizowanych grup spoecznych. Funkcjonuje szereg organizacji, ktrych celem jest popularyzowanie wiedzy o tym zaburzeniu i sposobach radzenia sobie z nim. Jedn z nich jest powoane pod koniec lat 80. zrzeszenie osb chorych na ADHD Attention Deficit Disorder Association (ADDA). Niewtpliwe najwiksz, najszerzej rozpoznawan i najbardziej wpywow inicjatyw sk upion na problemach ADHD jest Children and Adults with Attention Deficit Di54 sorder (CHADD) . Organizacja ta zaoona zostaa w 1987 roku przez grup rodzicw, ktrych dzieci borykay si z przypadoci. Organizacja wydaje specjalny biuletyn Attention! CHADD liczy obecnie okoo 20 tysicy czonkw, z czego dwa tysice stanowi praktykujcy psychiatrzy i inne osoby zawod owo zajmujce si chorymi na ADHD. Do najwaniejszych czonkw CHADD nale Edward M. Hallowell i John J. Ratey (autorzy Driven to Distraction), Russell A. Barkley (autor cigle wznawianej ksiki Attention Deficit Hiperactivity Disorder. A Handbook for Diagnosis and Treatment oraz inicjator powstania midzynarodowego konsensusu naukowcw dotyczcego statutu ADHD, o czym bdzie mowa dalej), Alan Zametkin (autor pierwszych bada nad ADHD z wykorzystaniem PET). Liczba czonkw oraz jej wpywy spoec zne sprawiaj, e CHADD nadaje ton amerykaskiej deb acie na temat ADHD. Jak atwo si domyli, CHADD przyjmuje za gwnym nurtem bada, e ADHD jest obiektywn jednostk chorobow o podou genetycznym i neur obiologicznym, ktr powinno si leczy farmakologicznie. Gwnymi zad aniami CHADD jest dostarczanie najwieszych informacji o postpach w badaniach nad chorob oraz pomoc i porada dla rodzicw dzieci z ADHD. Do wanych dziaa naley rwnie uwiadamianie nauczycieli o naturze choroby i sposobach radzenia sobie z ni.
Jurydyzacja ADHD Naley wreszcie zwrci uwag, e ADHD jest utrwalane jako czarna skrzynka w amerykaskim systemie prawnym. W 1973 roku Kongres Stanw Zjedn o55 czonych uchwali specjaln ustaw Vocational Rehabilitation Act dotyczc osb cierpicych na niedogodnoci zwizane ze schorzen iami natury psy53
Zob. oficjalna strona internetowa: http://www.chadd.org/ (dostp 10.12. 2009); inicjatywa pie rwotnie nosia nazw Children with Attention Deficit Disorder w 1993 roku przemianowano j na CHADD, rozszerzajc dziaalno na walk z ADHD u dorosych.
55
STS meets CS
chicznej lub fizycznej. Fragment 504 ustawy stwierdza, e adna upoledzona jednostka w Stanach Zjednoczonych (), nie moe by, przez wzgld na w asne upoledzenie, wykluczona w udziale, nie mona jej odmwi finansowego wsparcia Rzdu Federalnego ani nie moe by poddawana dyskryminacji przez aden program czy dziaalno wynikajc z tego wsparcia. w akt zosta dookrelony midzy innymi przez ustaw z 1990 roku noszcej nazw 56 Individuals with Disabilities Education Act (IDEA). Okrela specjalne wiadczenia edukacyjne dla dzieci speniajcych kryteria. Dziecko ze zdiagnozow an chorob z listy IDEA moe liczy w swojej szkole na indywidualny tok na uczania, odpowiednie przystosowanie klasy i technik dydaktycznych do jego potrzeb, inny sposb sprawdzania wiedzy. Ju w momencie wejcia ustawy w ycie CHADD rozpocz lobbing na rzecz wprowadzenia ADHD na list. Ud ao si to w roku 1991. Od tego czasu kilka szk, ktre nie zastosoway si do wymogw IDEA zostao pozwanych do sdu przez rodzicw (Diller 1998: 152). Prawo amerykaskie chroni nie tylko dzieci z zaburzeniami psychicznymi, ale rwnie dorosych. W 1990 roku uchwalono Americans with Disabilities Act (ADA). Akt odnosi si pocztkowo do osb upoledzonych fizycznie, z czasem jednak obj on rwnie osoby upoledzone psychicznie, w tym dzieci i dor osych ze zdiagnozowanym ADHD. Ustawa nie reguluje jednak tego, jakie d okadnie usugi naley wiadczy w przypadku konkretnych chorb. Sposb traktowania dorosych pracownikw z zaburzeniami psychicznymi okrelia specjalna agenda federalna Equal Employment Opportunity Commission (EEOC), wystosowujc w 1997 roku wytyczne do wszystkich pracodawcw. EEOC zwraca w nich uwag, e nieustanne spnianie si do pracy czy niech wobec innych pracownikw moe by spowodowana nie umylnym zach owaniem, ale problemami psychicznymi. Jeeli kopoty danego pracownika przejawiajcego takie zachowanie nie wpywaj na efektywno jego pracy, pracodawca jest zobowizany do przystosowania swojej placwki do owego pracownika. Wytyczne EEOC nie odnosz si bezporednio do ADHD, lecz je eli osob cierpic na wyrane i trwae zaburzenia uwagi, koncentracji i zachowania zdiagnozowano jako chor na ADHD, to spenia ona owe w ytyczne, dziki czemu moe liczy na specjalne udogodnienia. Wrd nich mona wymieni: dostosowany do potrzeb danego pracownika grafik, urlopy zdrowotne, odpowiednio dostosowane rodowisko pracy. Wszystkie wymienione tu czynniki sprawiaj, e ADHD naley traktowa jak aktora spoecznego: za porednictwem inicjatyw oddolnych, praktykujcych lekarzy, mediw i instytucji prawnych funkcjonuje ono jako regulator lud zkich dziaa.
56
zaoenia:
http://www.ed.gov/policy/speced/
Diagnoza Diagnoza ADHD jest przedmiotem chyba najwikszych kontrowersji toczcych si w rodowisku lekarzy. Lawrence H. Diller w ksice Running on Ritalin wylicza szereg problemw zwizanych z diagnozowaniem ADHD (Diller 19 98: 60-65). Po pierwsze zwraca uwag na to, e wprowadzenie lub usuwanie ch orb z listy bardzo czsto podyktowane jest innymi czynnikami ni obiekt ywizm naukowy. Jako przykad podaje homoseksualizm, ktry by ujty w DSM do 1974 roku jako zaburzenie psychiczne o jego wykreleniu zadecydoway czynniki polityczne, a nie badania naukowe. Po drugie sformuowanie wytycznych diagnostycznych jest w duej mierze otwarte na interpretacje: rni lekarze mog diagnozowa w rny sposb te same przypadki. Probl emy stwarza na przykad oszacowanie czstotliwoci i natenia niepod anych zachowa (dla przykadu: Czy wiercenie si dziecka podczas siedzenia jest na tyle intensywne, e mona to uzna za symptom z listy w DSM?), a take sama liczba symptomw potrzebnych d o zdiagnozowania (Czy pacjent przejawiajcy w silny sposb pi zamiast szeciu symptomw jest zdrowy?). Po trzecie nie istniej adne obiektywne wskaniki, ktre oprcz zewntr znych symptomw wskazywayby na wystpowanie choroby. Mimo bada neurobiologicznych i genetycznych nie zdoano skonstruowa jednoznacznych testw klinicznych. Innymi sowy wielu ludzi (w tym praktykujcych lekarzy) dziwi fakt, e oficjalnie twierdzi si, i ADHD jest chorob o podou neurobi ologicznym, ale w praktyce bada si je za pomoc testw behawioralnych. Podkrela si jednoczenie, e lista kryteriw DSM miaa z zaoenia peni funk57
rodowiska krytyczne wobec dominujce paradygmatu rwnie angauj si w dziaania zo rganizowane, powoujc stowarzyszenia, tworzc fora i portale internetowe, gdzie wymieniaj si informacjami oraz prezentuj swoje pogldy. W szczeglnoci dotyczy to rodzicw, ktrzy ko ncentruj si na negatywnych konsekwencjach terapii farmakologicznej ADHD.
STS meets CS
cje pomocnicze, tymczasem traktuje si je jako test diagnostyczny. Po czwarte, cho DSM-IV-TR stwierdza, e symptomy musz wystpowa w co najmnie j dwch rodowiskach, to w praktyce obserwujcymi w obu rodowiskach s najczciej te same osoby, na przykad rodzice lub sam pacjent. Lekarzowi pozostaje oprze si na ich wiadectwach, ktre same w sobie mog by ba rdzo subiektywne i znieksztacone. Po pite diagnozy przewanie nie bior pod uwag czynnikw rodowiskowych, takich jak charakter relacji rodzinnych, co w przypadku dzieci o podwyszonej aktywnoci i rozproszonej uwadze moe by kluczowe. Po szste kryteria diagnostyczne s zbyt inkluzyjne. Zarzut ten wynika po czci z przywoanych ju problemw. W sytuacji, kiedy brakuje jednoznacznych testw, a kryteria diagnostyczne pozostaj otwarte na inte rpretacje, to istnieje due ryzyko, e choroba bdzie marginalizowana albo zbyt czsto rozpoznawana. Jak twierdz krytycy, w przypadku ADHD mamy do czynienia z drug sytuacj. W miar ukazywania si kolejnych podrcznikw statystycznych liczba stwierdzonych przypadkw choroby systematycznie wzrastaa, a co za tym idzie, wrastaa rwnie produkcja i konsumpcja odpowiednich lekarstw. Po sidme kryteria sformuowane w DSM mog odnosi si rwnie dobrze do innych chorb rwnie ujtych jako jednostki w podrczn iku diagnostycznym, takich jak zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (obssesivecompulsive disorder (OCD)) czy zaburzenie opozycyjno-buntownicze (oppositional defiant disorder (ODD)). Powysze problemy odnie mona wprost do dylematw praktyki lekarskiej. Jak wskazuje socjolog Adam Rafalovich (2005), w przypadku ADHD mamy do czynienia z problemem niepewnoci, ktry bardzo czsto wystpuje w c odziennej pracy lekarzy. Rafalovich pokazuje, jak wielka rnica wystpuje midzy teoretycznymi dyskusjami akademickimi a perspektyw praktykujcych lekarzy. Praktykujcy nie tylko inaczej odnosz si do pacjentw, ale przede wszystkim wskutek napotkania specyficznych przypadkw sceptycznie podchodz do zastanych i wypracowanych przez akademikw regu postpowania. Kwestia ambiwalencji i negocjacji jest szczeglnie widoczna w przypadku zaburze psychicznych i regu zawartych w DSM. Rafalovich przeprowadzi wywiady z dwudziestoma szecioma osobami zawodowo za jmujcymi si chorymi na ADHD (psychiatrami, pedagogami, pediatrami, ps ychologami). Dwudziestu czterech badanych wyraao w swoich wypowi edziach wtpliwoci i obawy dotyczce technik diagnozowania i leczenia ADHD. Wikszo z nich potwierdza rnice i niezgodnoci pomidzy etiologi ADHD wywiedzion z DSM-IV a konkretnymi przykadami choroby. Trudno bierze si midzy innymi z faktu, e osiemnastu kryteriw z DSM IV nie poszeregowano wedug kryteriw biologicznych i rodowiskowych. Lekarze bardzo czsto sami dokonuj tego rozrnienia, dzielc ADHD na primary (neurologiczne) i secondary (spoeczne/rodowiskowe). Jeden z badanych stwierdzi, e z prawdziwym ADHD mam y do czynienia jedynie w pierwszym przypadku. Wielu spord badanych uwaao, e nie wystarczy podl iczenie symptomw zgodnie z zaleceniami DSM IV; konieczne s dokadniejsze
STS meets CS
563-564). W wyniku rekonceptualizacji wprowadzonych w DSM IV nastpi gwatowny wzrost liczby diagnoz ADHD; Mark Wolraich wraz ze swoim zesp oem przeprowadzi badania (Woolraich i inni 1995) na grupie 1077 uczniw w wieku od 5 do 12 lat. Pocztkowo zdiagnozowa badanych na pomoc DSM -IV, nastpnie uy DSM-III. W tej samej grupie 9,6% badanych zakwalifikowano jako chorych na ADHD wedug DSM-III, a 17,8% jako chorych wedug DSM-IV. Oprcz tego kategori medyczn rozszerzono tak, by obejmowaa rwnie dorosych, co dodatkowo zwikszyo liczb diagnozowanych przypadkw. Przypuszczalnie dochodziy do tego takie czynniki jak zjawisko samo -diagnozy wrd pacjentw znajdujcych si pod wpywem publicznej reprezentacji choroby, ktrzy wywierali presj na swoich lekarzy, oczekujc od nich konkretnego orzeczenia diagnostycznego. Stopniowe zwikszanie inkluzywnoci kategorii ADHD stanowi jeden z wielu przejaww postpujcej medykalizacji (Williams, Calnan 1996). Proces ten polega na rozszerzaniu granic obowizywania definicji i praktyk medycznych. Medykalizacja w przypadku ADHD nie dotyczy wycznie rozszerzania kat egorii diagnostycznej. Pamitajmy bowiem, e ju upowszechnienie kategorii ADHD sprawia, e pewien typ ludzkich zachowa czyni si problem em medycznym (Conrad, Potter 2000).
Etiologia Jednoznaczne stwierdzenie, czym jest ADHD, rwnie stanowi jeden z isto tnych obszarw kontrowersji. Oficjalnie twierdzi si, e ADHD jest chorob wrodzon o podou neurobiologicznym. Wspominalimy wczeniej o rnych badaniach neurofizjologicznych oraz genetycznych, na ktre powouj si rzecznicy naturalistycznego wyjaniania choroby. Wiele spord tych ust ale stao si obiektem kontrowersji. Mona wyznaczy trzy obszary zwizane z etiologi ADHD problematyzowane w ramach tych sporw. Po pierwsze s amo wyjanienie naturalistyczne ma dug histori naznaczon rnymi def inicjami choroby oraz rnymi prbami wyjanienia jej przyczyn. Wpywa to negatywnie na ocen wiarygodnoci i niepodwaalnoci tyche wyjanie oraz czyni wtpliwym w oczach niektrych aktorw status samej choroby. Oczywicie w wietle normatywnej metodologii naukowej zmienno jakiej koncepcji lub definicji nie odbiera jej prawomocnoci. Jednake w perspektywie laikw oraz praktykujcych lekarzy historyczna zmienno definicji i obrazu ADHD negatywnie wpywa na ocen wiarygodnoci obowizujcego paradygmatu. Oto bowiem mamy sytuacj, kiedy lekarze maj zaa kceptowa now jednostk chorobow o dugiej historii redefinicji i uznanych za bdne wyjanie, ktra na dodatek stanowi poczenie kilku innych jedn ostek dotychczas uznawanych za oddzielne choroby. Druga kwestia dotyczy konkluzywnoci wspczesnych bada neurobiologic znych oraz genetycznych. Jest to sprawa kluczowa. Zasadno paradygmatu
Terapia Kontrowersje wok terapii potraktowa mona czciowo jako pochodne wzgldem niejasnoci wok diagnozy i etiologii. Leczenie farmakologiczne wspgra z naturalistycznymi wyjanieniami ADHD (skoro jest to choroba
58
STS meets CS
wrodzona o podou biologicznym, naley stosowa rodki o bezporednim wpywie na organizm). ADHD leczy si najczciej substancjami ze Schematu II, co moe budzi obawy osb wskazujcych na niejasno kryteriw, zbytni inkluzyjno definicji oraz ryzyko naddiagnozy. Nie powinno zatem dziwi, e kontestatorzy odrzucajcy wyjanienia naturalistyczne lub podwaajcy z asadno procedur diagnostycznych najczciej atakuj rwnie dominujcy model terapii. Ponownie: tu rwnie niektre kwestie s problematyzowane. Zwaywszy na fakt, e w USA chorych na ADHD leczy si gwnie farmakologicznie, wszelkie problematyczne kwestie dotyczy bd stymulantw jako takich. Po pierwsze wskazuje si na wysoki stopie uzalenienia. Dotyczy to w szczeglnoci Rit alinu, ktremu DEA powicio szczegln uwag. Odnotowano przypadki si lnego uzalenienia. Stwierdzono rwnie pojawienie si specj alnych grup sprzedajcych lekarstwo nielegalnie jako substytut narkotyku. Dotyczy to zwaszcza studentw, ktrzy sprzedaj sobie nawzajem specyfik, dziki ktremu osigaj lepsze wyniki w nauce. Zaywanie wyglda podobnie jak w przypadku kokainy piguk rozgniata si, a powstay w ten sposb proszek wciga si nosem. W roku 1995 odnotowano w USA dwa przypadki miertelne, ktrych przyczyn byo takie zaywanie leku. Wedug raportw DEA Ritalin jest na licie dziesiciu najczciej kradzionych lekarstw w St anach Zjednoczonych. Nie bez znaczenia jest rwnie fakt, e w USA spoywa si i produk uje pi razy wicej Ritalinu ni w pozostaych czciach globu. Liczba ta wzr osa od roku 1990 do 1995 szeciokrotnie59. Po drugie zdaniem wielu specjalistw Ritalin i inne stymulanty wywoywa mog szereg skutkw ubocznych. Mwi si o konsekwencjach biologicznych (spowolnienie wzrostu i zwikszenie wagi u dojrzewajcych dzieci, zmnie jszony apetyt, ble gowy, ble odka, zaburzenia wzroku, problemy z se rcem, halucynacje, problemy z wtrob)60, ale rwnie psychospoecznych (por. Breggin 1992). Po trzecie skuteczno stymulantw jako lekw jest bardzo ograniczona. Ju w 1978 roku zauwaono, e stymulanty dziaaj dokadnie w taki sam sposb na osoby z diagnostycznie stwierdzon nadpobudliwoci i brakiem uwagi, jak na osoby pozbawione tych problemw. Badania przeprowadzone pod ki erownictwem Judith Rapoport (Rapoport i in. 1978) z National Institute of Mental Heath (NIMH) polegay na podaniu stymulantu grupie dzieci z nadaktywnoci oraz bez (raport analizowa dziaanie nie Ritalinu, ale Dexedryny innego lekarstwa stosowanego w terapii ADHD). Efekt by identyczny: w przypadku obu grup stwierdzono podwyszon uwag oraz lepsze wyniki w
59
Por. http://www.justice.gov/dea/pubs/pressrel/pr951020.htm (dostp: 17.11.2009). Por. rwnie peny raport DEA z 1995 roku: http://www.methylphenidate.net/ (dostp: 15.12.2009).
60
STS meets CS
ADHD a disease mongering Problem propagowania stymulantw prowadzi nas do ostatniego obszaru kontrowersji, by moe najbardziej znaczcego. Chodzi o zwizki pomidzy koncernami farmaceutycznymi produkujcymi najpopularniejsze lekarstwa na ADHD a organizacjami spoecznymi zrzeszajcymi chorych. Przywoajmy tu konkretn sytuacj. W roku 1995 DEA opublikowaa wspomniany ju raport 62 o Ritalinie , ktry powsta w odpowiedzi na apel CHADD o przeniesienie l ekarstwa ze Schematu II do III. Tego typu zmiana oznaczaa w praktyce mnie jsz kontrol nad konsumpcj i produkcj leku. Raport ujawni, e CHADD nie informuje w wystarczajcy stopniu swoich czonkw o bardzo moliwym uz alenieniu czy potencjalnym niebezpieczestwie dla zdrowia zwizanym z z aywaniem leku. Przeciwnie, przekonuje, e Ritalin jest mao szkodliw substancj bez jakichkolwiek skutkw ubocznych. Raport donosi ponadto, e midzy rokiem 1991 a 1994 firma produkujca Ritalin Ciba-Geigy przekazaa CHADD 748,000 dolarw. Natomiast w latach 1993 i 1994, w czasie, gdy w magazynach koncernu zaczynao brakowa leku z powodu wzmoonej jego konsumpcji63, czonkowie CHADD wysyali sygnay do znajomych przedstaw icieli w Kongresie, ktrzy nastpnie zwracali si do DEA ponad 135 razy w celu zwikszenia limitu produkcji. W wyniku publikacji raportu zrezygnowano z przesunicia Ritalinu do Sch ematu III. Inn konsekwencj tej publikacji by pozew sdowy, jaki rodzice dzieci chorych na ADHD zoyli przeciwko American Psychiatric Association oraz koncernowi farmaceutycznemu Novartis (dawniej Ciba-Geigy). Zarzucano im rzekomy spisek, jaki miay zawiza w celu sztucznego wykreowania zapotrzebowania na stymulanty. Jak twierdzia strona oskarajca, koncerny maj decydujcy wpyw na posunicia APA, ktre lobbuj na rzecz zwiksz enia produkcji lekarstw (Charatan 2000: 723). Pozww tego typu pojawio si kilka, aden jednak nie skoczy si wyrokiem godzcym w koncerny farm aceutyczne czy instytucje medyczne. Powysze zarzuty wpisuj si w szerszy nurt krytyki dziaalnoci koncernw farmaceutycznych oraz powizanych z nimi lekarzy i naukowcw. Coraz czciej publicyci i lekarze, zarwno w prasie, jak i na amach periodykw na ukowych, pisz o zjawisku disease mongering (zob.: Applbaum 2006; Healy 2006; Heath 2006; Moynihan, David 2006; Payer 1992; Pettersen 2008; Phillips 2006; Tiefer 2006; zob. rwnie PR Watch 2003, Vol. 10, nr 1). W ramach tego
62 63
Ritalin z uwagi na fakt, e znajduje si w Schemacie II, jest kontrolowany take pod wzgldem produkcyjnym. W praktyce oznacza to, e produkujca go firma nie moe przekroczy pe wnego limitu magazynowanej substancji, narzuconego przez DEA. Przeniesienie Ritalinu do Schematu III spowodowaoby, e koncern nie musiaby si przejmowa z gry narzuconymi zakazami produ kcji.
Prby domknicia kontrowersji W kontrowersje zaangaowani s zarwno publicyci, praktykujcy lekarze, badacze, jak i zwykli ludzie. Niektrzy otwarcie krytykuj gwny nurt bada, inni ograniczaj si do wyraania swoich wtpliwoci lub formuowania a lternatyw. Krytycy dominujcego paradygmatu daj wyraz swoim wtpliwociom zwizanym z ADHD nie tylko w pracach naukowych i mediach, ale ta ke wykorzystuj w tym celu rodki prawne. Jednak pojawianie si sygnaw sprzeciwu nie wiadczy jeszcze o tym, e mamy do czynienia z kontrowersj w socjologicznym tego sowa znaczeniu. Aby mwi o kontrowersji, musimy mie do czynienia z sytuacj, kiedy przedstawiciele spornych pogldw usiuj nawzajem podway, zdyskredytowa lub osabi swoje tezy. W tym celu wzmacniaj swj wasny krwioobieg oraz usiuj utrudni mobilizowanie heterogenicznych zasobw przez stron przeciwn. Dotyczy to midzy innymi prb podwaenia wiarygodnoci translacji przez nich formuowanych, ale
64
Jednak, jak pokazuj krytycy disease mongering, faszywe inicjatywy oddolne stanowice zamaskowane kampanie promocyjne byy stosowane w przypadku innych chorb.
STS meets CS
rwnie dobrze moe to polega na odcinaniu dostpu do zasobw ekonomic znych lub spoecznych. W tym kontekcie jednym z najwaniejszych epizodw kontrowersji bya dy skusja, ktra rozegraa si w latach 2002-2004 na amach czasopisma Clinical Child and Family Psychology Review. W 2002 roku, z inicjatywy Richarda Barkleya, powsta International Consensus Statement on ADHD dokument podpisany przez ponad 80 specjalistw (gwnie Amerykanw), ktry skierowany jest przeciwko zwolennikom tezy, e ADHD jest problematyczn i sabo zdef iniowan jednostk medyczn. W tekcie znale mona zrekonstruowan przez nas artykulacj dominujcego paradygmatu ADHD. Autorzy podpisani pod ow deklaracj nie tylko krytykuj tezy odstpcw, ale zarzucaj im dziaanie ze szkod dla zdrowia publicznego, podkrelajc zagroenia, jakie niesie ze sob choroba ADHD. W marcu 2004 roku w tym samym periodyku z inicjatywy Sami Timimiego ukaza si artyku A Critique of the International Statement on ADHD (Timimi and 33 Coendorsers 2004), pod ktrym widnieje podpis 33 badaczy. Autorzy wskazuj na szereg dyskusyjnych punktw, na przykad: brak przesdzajc ego dowodu na to, e ADHD wywouj czynniki neurobiologiczne czy metab oliczne; istnienie rnic w liczbie chorych w zalenoci od kultury, kraju a n awet regionu kraju; niejasna definicja choroby obejmujca take inne zaburzenia psychiczne. Krytykujc wyjanienia neurofizjologiczne, powouj si na opini amerykaskiego National Institute of Health z 1998 roku, ktra stwierdza brak wystarczajcych dowodw czcych chorob z jak biochemiczn wad mzgu. Przy caym skupieniu na wyjanieniach naturalistycznych kompletnie neguje si badania wpyww rodowiskowych. Autorzy przytaczaj rwnie opisywane powyej wtpliwoci zwizane z terapi. Jak sugeruj, samo zaywanie lekarstwa moe zniechci do bardziej wymagajcych, lecz mimo to skuteczniejszych metod leczenia opartych o CBT. Autorzy sugeruj wreszcie przyjcie perspektywy kulturowej w ujmowaniu ADHD. W tym samym numerze czasopisma ukaza si komentarz Barkleya (Barkley 2004). Autor wskazuje na bdy w cytowaniu prac przywoywanych przez krytykw dominujcego paradygmatu oraz na fakt, e opr wobec oficjalnych definicji ADHD jest mao znaczcy i nie naley do gwnego nurtu dyskursu naukowego i medycznego. Krytycy uznawania ADHD za jednostk chorobow nie posiadaj adnych kryteriw odrniajcych zaburzenia nabyte od wr odzonych, ktre mog by uniwersalne dla kadego czowieka. Ponadto kryt ykujcy autorzy przytaczaj w swoim wywodzie prac, ktra dopuszcza mol iwo zwizku choroby z czynnikami biologicznymi, nie przesdzajc jednoznacznie o wywoywaniu ADHD przez molestowanie seksualne w dziecistwie, czego chcieliby krytycy ADHD. Ponadto Barkley stwierdza, e gdyby postpowa zgodnie z nakazami krytykw ADHD, to analogicznie naleaoby odrzuci wiele innych uznanych chorb, chociaby takich jak Parkinson. Barkley odrzuca argument mwicy o rnicach w nateniu i przebiegu choroby
STS meets CS
Warto zwrci uwag na jeszcze jedn strategi wykorzystywan w sporze wok ADHD. Zacznijmy od nastpujcego epizodu. Jak pamitamy, badania z wykorzystaniem PET wykazay rnice w metabolizmie mzgu u osb ch orych. Badania te podwaano, wskazujc na zbyt ma prb oraz moliwo, e zaobserwowane wyniki byy artefaktem zaywania lekw przez osoby w grupie eksperymentalnej. Dlatego te badania powtrzono, aby rozwia kontrowersje (zob.: Ernst i in. 1994; Zametkin i in. 1993). Nie udao si jednak potwierdzi pierwotnych wynikw. Kolejne badania, jako niewpisujce si w dominujcy dyskurs, zostay po prostu przemilczane oraz pominite m edialnie. Zwrmy rwnie uwag na oficjalne stanowisko Center for Disease Control and Prevention, ktre brzmi: przyczyna ADHD oraz czynniki ryzyka s nieznane, ale obecne badania wskazuj, e czynniki genetyczne odgrywaj 65 kluczow rol . Czy nie stoi to w sprzecznoci z oficjalnymi deklaracjami przedstawicieli gwnego nurtu, ktre orzekaj, e kluczowe aspekty ADHD zostay ju naukowo dowiedzione? Co wicej, pomimo licznych sporw, ktre mobilizoway przedstawicieli gwnego nurtu do impregnowania swoich tez, nie pojawiy si adne nowe, rewolucyjne wyniki, ktre pozwoliyby ostatec znie uciszy gosy krytyki. Zwrmy jednak uwag na ironi caej sytuacji. Ot najprawdopodobniej same kontrowersje wok ADHD przyczyniy si w istotnym stopniu do up owszechnienia w dyskursie publicznym wiedzy o tej chorobie. Nawet negatywne modalizacje w pewnym ograniczonym stopniu przyczyniaj si do obie ktywizacji tez. W tym przypadku mielimy do czynienia z efektem odwrcenia: krytycy formuujc swoje zarzuty w celu zakwestionowania rzekomych fa ktw, ostatecznie wzmocnili reprezentacj publiczn ADHD, przyczyniajc si do jej jeszcze szczelniejszego domknicia w postaci czarnej skrzynki (Conrad i Potter 2000: 571).
Podsumowanie: jak zarzdza kontrowersjami wok definicji choroby Przypadek ADHD ilustruje szereg zaobserwowanych przez socjologw wzo rcw funkcjonowania nauki. W procesie badawczym nie mamy do czynienia z samo-oczywistymi wynikami i dowodami. Dane eksperymentalne i wyniki obserwacji nie mwi same za siebie ani nie rozstrzygaj automatycznie kw estii spornych. Rezultaty translacji musz zosta wplecione w zoon sie czynnikw i umiejtnie wyartykuowane, aby zyskay przypisywan im moc przekonywania. Tak jak nie ma faktw naukowych, ktre mwi same za si ebie, tak te nie ma obiektywnie narzucajcych si nam chorb. To, e ludzie umieraj, cierpi i le si czuj, jest percepcyjnie dostpnym, powszechnym kulturowo faktem. Jednak odpowied na pyta nia, z jakich powodw cierpi i na co dokadnie choruj, pozostaje ju wynikiem dziaania rnego rodzaju
65
STS meets CS
zentuj. Zamiast poszukiwa punktu odniesienia w postaci obiektywnego wiata tam na zewntrz moemy poprzesta na opisie tego, co uchw ytujemy za pomoc studiw przypadku, analizy dyskursu, bada etnograficznych lub innych metod nauk spoecznych. Dotarcie do wiata niezaporedniczonego, ktry bdzie rozstrzyga kontr owersje, jest niemoliwe zawsze dokonujemy translacji wiata. Przyjcie takiego pogldu nie oznacza jednak, e popadamy w relatywizm lub idealizm, ktry sprawi, e nie bdziemy w stanie podejmowa wicych decyzji ani praktycznych dziaa. Wszake aktorzy cigle negocjuj hierarchi i wiar ygodno translacji, ale czyni to nie tyle w odniesieniu do wiata obiektywnego, lecz w odniesieniu do licznych obszarw sieci spoeczno -technologicznych. ANT oferuje nam nie tylko pewn metodologi opisow, ale rwnie wskazuje moliwe sposoby zarzdzania niekonkluzywnoci i niepewnoci, ktr naznaczone s ekspertyzy i wiedza naukowa w dobie pnej nowoczesnoci. Co wicej, ANT moe stanowi punkt wyjcia dla formuowania praktycznych rekomendacji. Standardowo utrzymuje si, e to obiektywna rzeczywisto powinna by r egulatorem dziaa spoecznych i czynnikiem rozstrzygajcym kontrowersje. Problem jednak w tym, e w sytuacji kontrowersji wszyscy twierdz, e maj obiektywny wiat po swojej stronie. Jak pokazuje ANT, wiat nie stanowi rda rozstrzygnicia sporu, ale raczej jego efekt (Latour 1987: 60-61, 259): oglnie przyjty model wiata wyania si dopiero w wyniku splatania heter ogenicznych czynnikw i domykania czarnych skrzynek. Czy zatem tradycyjnie pojmowana prawda obiektywna nadaje si na regulator dziaa spoecznych? Oczywicie, wielu powstrzyma si tutaj od udzielenia przeczcej odpowiedzi, formuujc w to miejsce pytania: Co ANT oferuje w zamian?, Co innego ni prawda naukowa uchroni nas przed zakusami grup interesu dcymi do ksztatowania dyskursu i wiedzy wedug swoich celw? lub Co innego ni prawda pozwoli nam w efektywny sposb dziaa?. Aby udzieli odpowiedzi na te pytania, proponujemy nawiza do problem atyki demokracji. Przyjmijmy, e o efektywnoci systemu demokratycznego nie decyduje brak partykularnych interesw dcych do wywierania wpywu na wadz. Wrcz przeciwnie, jak sugeruj koncepcje neoinstytucjonalne (M enard i Shirley (red.) 2005), a wrd nich teoria wyboru publicznego (Wilkin (red.) 2005), sukces demokracji oparty jest wanie na deniu jedn ostek do realizacji swoich egoistycznych interesw. Z jednej strony dotyczy to polit ykw, ktrych egoistyczne interesy, za pomoc rnych instytucji, w tym wyb orw politycznych i kontroli mediw, sprzgnite zostaj z interesem public znym: aby uzyskiwa korzyci, polityk musi przynajmniej przekonywa, e dziaa w interesie szerokich grup spoecznych. Dotyczy to rwnie grup int eresu chccych uksztatowa ramy instytucjonalne w taki sposb, by uzyskay przewag w prowadzonych przez siebie grach (ekonomicznyc h, politycznych, prawnych itd.). Jeeli denie do wywierania wpywu jest powszechne i r w-
STS meets CS
dz, e reprezentuj nasz interes zwizany ze zdrowiem. Co wicej, zarzucaj swoim oponentom to, e oni z kolei dziaaj na szkod zdrowia publicznego. Istotny jest tu fakt, e w kluczowych momentach procesu domykania czarnej skrzynki ADHD nie byo miejsca na merytoryczn dyskusj: choroba zostaa zaprezentowana publicznie jako nieproblematyczny obiekt i w krtkim czasie staa si czarn skrzynk. Co by si jednak stao, gdyby ludzie wiedzieli o a lternatywnych koncepcjach i terapiach, finansowym uwikaniu obu stron (wemy choby pod uwag CHADD), o nieudanych prbach potwierdze nia bada neurofizjologicznych? Ewentualnie jak zaczlibymy podchodzi do obiektw takich jak ADHD, znajc mechanizmy produkcji wiedzy naukowej identyfikowane przez ANT? Oczywicie mona wprowadzi szereg innowacji, ktre uatwiayby ujawnianie sieciowego charakteru obiektw naukowych przenikajcych do sfery dzi aa publicznych. W praktyce oznacza to dopuszczenie do gwnego nurtu d ebaty gosw krytycznych, ktre aktualnie s m arginalizowane. Nie chodzi tu o tworzenie parytetu, ale o pozostawienie otwartyc h kanaw, dziki ktrym gosy krytyczne bd mogy by artykuowane, oraz o obnienie kosztw tego typu dziaa. Potrzebny jest zatem system dyskursywnych checks and balances, ktry uniemoliwiaby monopolizacj przestrzeni wpywu, jak jest prz ekaz medialny, albo przynajmniej podwyszaby koszty tego typu dziaa, cz ynic je nieopacalnymi66. Konieczne jest rwnie ujawnianie technik, ktrymi posuguj si poszczeglni aktorzy w promowaniu swojej wizji. Najczciej aktorzy usiuj stworzy sytuacj, kiedy to ich komunikat nadawany jest przez dwch lub wicej aktorw postrzeganych jako niezalenych od siebie, co wzmacnia wiarygodno tworzonej w ten sposb reprezentacji. Dlatego te koncerny farmaceutyczne inwestuj ogromne rodki w to, by prace finans owanych przez nich badaczy pojawiay si w czoowych czasopismach nauk owych oraz zajmoway wysokie miejsce w dyskursie prasowym. Jednym z czstszych zabiegw stosowanych przez koncerny jest wykorzystywanie liderw opinii reprezentujcych rodowisko naukowe, ktr zy przedstawiani s jako niezaleni eksperci, cho w praktyce czsto s wspierani przez ko ncerny. Sytuacj t mona traktowa jako odmian konfliktu interesw. Istnieje szereg moliwoci przeciwdziaania tego typu sytuacjom. Przykadowo od do dawna walczy si o to, by kady ekspert medyczny zajmujcy si ocen lekw ujawnia swoje rda dotacji. Regulacja ta jest jednak nieefektywna, gdy nie ujawnia si wielkoci tych rodkw. A zatem ekspert, ktry otrzyma od koncernu 3.000$ za wygoszenie referatu, p ostrzegany jest w taki sam sposb, jak naukowiec, ktry regularnie, kadego roku otrzymuje od tego samego koncernu 200.000$. Istnieje jednak bardzo silny opr przed wprowadzaniem
66
Warto nawiza tu do problematyki disease mongering . Teoretycznie dziaania tego typu stan owi konsekwencje de koncernw farmaceutycznych do maksymalizacji swoich korzyci. Str ategia ta wybierana jest jako korzystniejsza od opracowywania lekw na choroby znane ju i uznane za niebezpieczne. Mona sobie zatem wyobrazi sytuacj instytucjonaln, w ktrej koszty marketingu choroby sprawi, e koncern nie bdzie gotw ich podj.
STS meets CS
Literatura Abriszewski, K., Afeltowicz, . 2007. Jak goym okiem zobaczy rosnce neurony i si alergii? Krca referencja w nauce i poza ni. Zagadnienia Naukoznawstwa, 3-4 (173-174): 405-420. Amen, D. G. 1999. Change Your Brain, Change Your Life: The Breakthrough Program for Conquering Anxiety, Depression, Obsessiveness, Anger, and Impulsiveness . New York: Three Rivers Press. American Psychiatric Association. 2000. Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, Fourth Edition. Text Revision. Washington: American Psychiatric Publications. Applbaum, K. 2006. Pharmaceutical Marketing and the Invention of the Medical Consumer. PLoS Med, Vol. 3, 4: e189. Barkley, R. A. 2006. Attention-Deficit Hyperactivity Disorder. A Handbook for Diagnosis and Treatment, 3rd edition. New York: Guilford Press. Barkley, R., Fischer, M., Edelbrock, C., Smallish L.1990. The Adolescent Outcome of Hyperactive Children Diagnosed by Research Criteria: I. An 8-year Prospective Follow-up Study. Journal of the American Academy of Child and Adolescent Psychiatry, Vol. 32, 2: 546-557. Barkley, R. A., Fischer M., Smallish L., Fletcher K. 2002. The Persistence of Attention-Deficit/Hyperactivity Disorder into Young Adulthood as a Function of Reporting Source and Definition of Disorder. Journal of Abnormal Psychology, Vol. 111, 2: 279-289. Barkley, R. A. 2004. Critique or Misrepresentation? A Reply to Timimi et al. Clinical Child and Family Psychology Review, Vol. 7, 1: 65-69. Barnes B., Bloor D., Henry J. 1996. Scientific Knowledge: A Sociological Analysis . London: Athlone. Baumeister, A. B., Hawkins M. F. 2001. Incoherence of Neuroimaging Studies of Attention Deficit/Hyperactivity Disorder. Clinical Neuropharmacology, Vol. 24, 1: 210. Beck, U. 1992. Risk Society: Towards a New Modernity. London: SAGE Publications. Biedermann Joseph i inni, 1995. High Risk for Attention Deficit Hyperactivity Disorder Among Children of Parents with Childhood Onset of the Disorder: A Pilot Study. American Journal of Psychiatry, 152: 431-435. Bloor, D. 1991. Knowledge and Social Imagery, Chicago: Chicago University Press. Bonati, M. 2006. The Italian Saga of ADHD and Its Treatment, G. Lloyds, J. Stead, D. Cohen, red. Critical New Perspectives on ADHD: 128-136. London: Routledge.
STS meets CS
Heath, I. 2006. Combating Disease Mongering: Daunting but Nonetheless Essential. PLoS Med, Vol. 3, 4: e146. Hellman, J. S., Kaufmann, D. 2002. The Inequality of Influence. rdo: http://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=38690, 29.01.2013. Webb-Honos, L. 2008. The Gift of ADHD: 101 Ways to Turn Your Childs Problem into Strengths. Oakland: New Harbinger Publications. Hynd, G. W. i inni. 1990. Corpus Callosum Morphology in Attention DeficitHyperactivity Disorder: Morphometric Analysis of MRI. Journal of Learning Disabilities, 24: 141-146. International Consensus Statement on ADHD, Clinical Child and Family Psychol ogy Review 2002, Vol. 2 nr 5: 89-111. Joseph, J. 2000. Not in Their Genes: A Critical View of the Genetics of AttentionDeficit Hyperactivity Disorder. Developmental Review, Vol. 20, 4: 539-567. Kirk, S. A., Kutchins, H. 1992. The Selling of DSM: the Rhetoric of Science in Psychiatry. Chicago: Aldine de Gruyter. Knorr-Cetina, K. 1981. The Manufacture of Knowledge: An Essay on the Constructivist and Contextual Nature of Science. Oxford: Pergamon Press. Knorr-Cetina, K. 1999. Epistemic Cultures. How the Sciences Make Knowledge . Cambridge, Mass.: Harvard University Press. Kraus, J. 2004. Cory Stories: A Kids Book About Living With ADHD. Washington: Magination Press. Latour, B. 1983. Give Me a Laboratory and I will Raise the World, K. Knorr-Cetina, M. Mulkay, red. Science Observed: Perspectives on the Social Study of Science: 144170. London: SAGE Publications. Latour, B. 1987. Science in Action: How to Follow Scientists and Engineers Through Society. Cambridge, Mass.: Harvard University Press. Latour, B. 1991. Technology Is Society Made Durable, J. Law, A Sociology of Monsters: Essays on Power, Technology and Domination: 103-131. New York: Routledge. Latour, B. 1992. Where Are the Missing Masses? Sociology of a Few Mundane Artefacts, W. Bijker, J. Law, red. Shaping Technology/Building Society: Studies in Sociotechnical Change: 225-258. Cambridge, Mass.: The MIT Press. Latour, B. 1993. We Have Never Been Modern. New York: Harvester Wheatsheaf. Latour, B. 1999. Pandoras Hope: Essays on the Reality of Science Studies , Cambridge: Harvard University Press. Latour, B. 1999. On Recalling ANT, John Law, John Hassard, Actor Network Theory and After: 15-25. Oxford: Blackwell Publishers.
STS meets CS
Moynihan, R., Henry, D.. 2006. The Fight against Disease Mongering: Generating Knowledge for Action. PLoS Med, Vol. 3, 4: e191. Payer, L.. 1992. Disease-Mongers: How Doctors, Drug Companies, and Insurers Are Making You Feel Sick. New York: Wiley. Nadeau, K. G. 1998. Help4ADD@High School. Altamonte Springs: Advantage Books. Pettersen, M. 2008. Our Daily Meds: How the Pharmaceutical Companies Transformed Themselves into Slick Marketing Machines and Hooked the Nation on Prescription Drugs. Farrar: Picador. Phillips, C. B. 2006. Medicine Goes to School: Teachers as Sickness Brokers for ADHD. PLoS Med, Vol. 3, 4: e182. Pliszka, S. R. i inni. 1996. Catecholamines in Attention-Deficyt Hiperactivity Disorder: Current Perspectives. Journal of the American Academy of Child and Adolescent Psychiatry, 35: 264-72. Quinn, P. O., Stern J. M. 1992. Putting on the Brakes: Young People's Guide to Understanding Attention Deficit Hyperactivity Disorder . Washington: Marington Press. Rafalovich, A. 2005. Exploring Clinician Uncertainty in the Diagnosis and Treatment of Attention Deficit Hyperactive Disorder. Sociology of Health & Illness, Vol. 27, 3: 305-323. Rapoport, J. L., Buchsbaum M. S., Zahn T. P., Weingartner H., Ludlow C., Mikkelsen Edwin, J. 1978. Dextroamphetamine: Cognitive and Behavioral Effects in Normal Prepubertal Boys. Science, Vol. 199, 4328: 560-563. Riley, D. 1997. The Defiant Child: A Parent's Guide to Oppositional Defiant Disorder . Boulder: Taylor Trade Publishing. Sojak, R. 2004. Paradoks antropologiczny. Socjologia wiedzy jako perspektywa og lnej teorii spoeczestwa. Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego. Taylor, J. F. 2006. The Survival Guide for Kids with ADD or ADHD. Minneapolis: Free Spirit Publishing. Tiefer, L. 2006. Female Sexual Dysfunction: A Case Study of Disease Mongering and Activist Resistance. PLoS Med, Vol. 3, 4: e178. Timimi, S. i 33 Coendorsers. 2004. A Critique of the International Consensus Statement on ADHD. Clinical Child and Family Psychology Review, Vol. 7, 1: 59-63. Timimi, S. 2001. Pathological Child Psychiatry and the Medicalization of Childhood. New York: Routledge. Weiss, L. 1996. Give Your ADD Teen a Chance: A Guide for Parents of Teenagers With Attention Deficit Disorder. Colorado Springs: NavPress. Wilkin, J., red. 2005. Teoria wyboru publicznego: Wstp do ekonomicznej analizy polityki i funkcjonowania sfery publicznej. Warszawa: Wydawnictwo Scholar.
rda internetowe: http://www.addadhdblog.com/#b6607, 9.12.2009. http://www.addforums.com/forums/, 9.12.2009. http://adhdguide.blogspot.com/, 10.12.2009. http://www.adhdparenttrainer.com/php-files/viewpage.php?page_id=31, 9.12.2009. http://www.adhdtraining.co.uk/, 9.12.2009. http://adhd-add-coping-strategies.suite101.com/, 10.12.2009. http://www.chadd.org/, 10.12. 2009. http://circ-uab.infomedia.com/content.asp?id=98821, 16.12.2009. http://www.dotcr.ost.dot.gov/Documents/ycr/REHABACT.HTM , 10.12.2009. http://www.ed.gov/policy/speced/leg/idea/history.html, 10.12.2009. http://forums.about.com/n/pfx/forum.aspx?nav=messages&webtag=ab-add&lgnF=y, 10.12.2009.
STS meets CS
Boena Ponka-Syroka i Micha Skrzypek, red. 2010 Dowiadczanie choroby w perspektywie bada interdyscyplinarnych Wrocaw Akademia Medyczna im. Piastw lskich 29-65
Maciej Frckowiak Instytut Socjologii Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu maciejf[]amu.edu.pl
Przyjto: 25 czerwca 2013; zaakceptowano: 28 czerwca 2013; opublikowano: 30 czerwca 2013.
Abstrakt Tekst jest przegldem ksiki, w ktrym rozpatruje si j w trzech perspekt ywach. Po pierwsze jako porczny przewodnik po obszarze studiw nad nauk i technologi, oprowadzajcy te po niektrych zaktkach wspczesnej kogn itywistyki. Po drugie jako ciekawy reporta z niektrych, istotnych dla dzisiejszych nauk przyrodniczych, odkry naukowych. Po trzecie jako przewrotny poradnik dla badaczy spoecznych, podpowiadajcy im rda rzeczywistego sukcesu cisowcw i zachcajcy do innego postrzegania go oraz do zarzdzania wasn praktyk badawcz. Sowa kluczowe: filozofia nauki; kognitywistyka; praktyka badawcza; socjologia; studia nad nauk i technologi. Zwykle recenzje ksiek pisz znawcy przedmiotu, do ktrego dokadaj si autorzy opracowywanych tytuw. Mona wwczas pisa o maych i wikszych przesuniciach, jakie rozwaana praca przynosi danemu obszarowi rozmyla: odnosi j do historii oraz geografii konkretnych zainteresowa, zwraca uwag na istotne pominicia, przemilczenia, albo polemizowa z interpretacj niektrych z przedstawionych przez ni zdarze. Po tych wstpnych sowach wiadomo ju, e za takiego recenzenta si nie uwaam. Posiadam wprawdzie jaki ogld pola, ktrym zajmuje si w swojej ksice
STS meets CS
ukasz Afeltowicz, ale znaczy to dokadnie tyle, e interesuje mnie i korci jej tre przy jednoczesnym braku pozycji pozwalajcej z penym przekonaniem ocenia jej merytoryczn oraz poznawcz jako z wewntrz okrelonego dy skursu. W tym wypadku skadayby si na historia, filozofia oraz socjologia nauki, studia nad nauk i technologi czy nauki kognitywne. Wraenie wyobcowania pogbia si wraz z lektur. Wcale nie dlatego, e ksika zdaje si mao interesujca czy nieprzekonujca. Wrcz odwrotnie: na kadym kroku uwiadamiaa mi, ile lekcji do odrobienia jeszcze mnie cz eka. Myl ta podpowiada pierwsz perspektyw spojrzenia na Modele, artefakty, kolektywy, traktujc t pozycj jako konkretn, namacaln pomoc we wsp omnianym zadaniu. Rodzaj przewodnika pokazujcego, jak w kilku krokach rozbi okrelony obraz nauki. Dugo przez ni sam konstruowany i przedstawiajcy t form aktywnoci jako zbiorowo genialnych umysw, prac ujcych nad zbiorem logicznie prawdziwych zda. Taka podpowied, jak odrze j z krlewskich szat, a jednoczenie nie zaama si nowym widokiem pobojowiska majsterkujcych rk i stert papierw, tylko zupenie odwrotnie przyj ten widok z radoci i zakasa rkawy. Krl wcale nie jest nagi, jest jak cebula. Szczeglnie to ostatnie wydaje mi si szczeglnie istotne w czasach rozmaitych atakw na nauk, podszytych zasadnym lkiem co do nieprzewidzianych konsekwencji jej praktycznych sukcesw 67 albo przekonaniem, e ostatecznie tylko jej upartycypacyjnienie umoliwi etyczn przejrzysto czy przewidywalno rezultatw. Mwic wprost, ksika Afeltowicza, zgodnie z postulatami teorii aktora-sieci (ANT), nie tylko dokada si do procesu d ekonstruowania czarnej skrzynki nauki, ale rwnie stanowi konkretn prop ozycj powtrnego poskadania wedug nieco innego schematu. Tak by nadal stanowia ona wany, a moe nawet bardziej doniosy i porczny ni dotychczas, instrument wiadomego i transparentnego ksztatowania zbiorowoci. Trudno oprze si zatem wraeniu, e autor woy doprawdy ogromny wys iek w opracowanie pola, ktre staje si dzi w krgach rodzimej humanistyki i nauk spoecznych coraz bardziej popularne. Popularne, czyli jak to zwykle bywa: niekoniecznie podobnie rozumiane i nie zawsze ogldane w bogactwie swojego zrnicowania oraz mnogoci teoretycznych i badawczych uwaru nkowa wraz z konsekwencjami. U podstaw tego gestu leaa a przynajmniej lubi tak myle wiara w ostateczny sukces kolektywu naukowego. Std ch dostarczenia owemu kolektywowi narzdzia uatwiajcego podobnym mi todziobom, take spoza akademii, ogln orientacj w interesujcym ich obszarze, poszukiwanie w nim inspiracji i nowych zada. Wszystkie dotychczasowe zdania pod adresem tej ksiki mona by tym samym zastpi sowem dzikuj i sprawa zaatwiona.
67
Odwouj si w tym miejscu do tytuu ksiki Ewy Biczyk Technonauka w spoeczestwie ryz yka. Filozofia wobec niepodanych nastpstw praktycznego sukcesu nauki (2012, Toru: Wydawnictwo UMK).
STS meets CS
noci charakteru celowych operacji na symbolach i reprezentacjach menta lnych. Afeltowicz, przywoujc badania wielu rnych autorw, wskazuje ch ociaby na rol, ktr w tym procesie peni tak zwane rozproszone systemy poznawcze. Poza poszczeglnymi aktorami ludzkimi skadaj si na nie ro zmaite banki zewntrznej pamici, takie jak mapy czy komputery, ktre upraszczaj i modyfikuj czynnoci poznawcze, a take peni rol kleju spajajcego ze sob poszczeglnych uczestnikw okrelonego zadania. Perspektyw symboliczn pozwalaj take przekroczy przywoywani przez autora Modeli, artefaktw, kolektyww badacze rozwijajcy koncepcj poznania usytuowanego. Akcentuje ona rol, jak w rozwikywaniu problemw peni zewntrzny kontekst dziaania, taki jak przestrze, ktra potrafi podpowi ada rozwizanie. Podstawowe rnice pomidzy mentalistycznym a enaktywistycznym spojrzeniem na poznanie Afeltowicz podsumowuje przy okazji omawiania programu 4E w ramach quasi-podsumowania czci drugiej. Syntetycznie tumaczy si w nim fundamentalne zmiany, ktre w r ozumienie tego, czym jest poznanie, wprowadzaj koncepcje ucielenionego charakteru procesw poznawczych, ich zakorzenienia w rodowisku podejmowanego dziaania, a take te dotyczce rozszerzania zakresu i zdolnoci umysu za pomoc narzdzi materialnych. Mieci si tu take mylenie o p oznaniu jako dziaaniu, pozwalajce uwzgldni procesualny i heterogeniczny zwizek trzech wczeniej wymienionych wymiarw w konkretnej sytuacji radzenia sobie organizmw ywych z okrelonym zadaniem niezalenie od tego, czy bdzie nim kierowanie statkiem na morzu, w co angauj si nawig atorzy, czy poszukiwanie przez mrwki pokarmu w labiryncie. Inspirujca, i co waniejsze take bardzo potrzebna, wydaje si podjta przez autora prba poenienia czy lepiej: skonfrontowania niektrych uj nauk kognitywnych z wczeniej analizowan w ksice antropologi nauki. Wartoci tego zadania upatruj przede wszystkim w przekroczeniu pewnej nieufnoci, z ktr badacze spoeczni patrz na rozwj wspczesnej kognit ywistyki. Osobiste dowiadczenie podpowiada, e owa nieufno czsto podsz yta jest zimnym dreszczem powodowanym trosk o to, e kto zabierze im przedmiot bada oraz e poddany on zostanie znacznej redukcji. Analiza Afe ltowicza moe podsuwa nieco inny ogld tej sprawy. Ewentualnej zachowa wczoci wobec kognitywistyki upatrywa mona po prostu w rnicy i do pe wnego stopnia nieprzejrzystoci tego specyficznego jzyka dla badaczy spoec znych. Jeli ten jzyk odpowiednio przetumaczy, to okaza si moe, e nauki kognitywne wcale humanistom przedmiotu nie zabior, a co wicej, mog im dostarczy narzdzi pozwalajcych twrczo go rozwin. O ile druga cz pracy powicona jest rozterkom poznawczym, z ktrymi mierz si na co dzie chociaby kontrolerzy lotw, a take uczestnicy Wall Street, o tyle kolejna cz Modeli, artefaktw, kolektyww powicona jest ju prbie wykorzystania usytuowanego poznan ia jako perspektywy analizy praktyki badawczej, pojmowanej jako rozwizywanie konkretnych probl e-
Krzysztof Abriszewski i ukasz Afeltowicz: Jak goym okiem zobaczy rosnce neurony i si alergii? Krca referencja w nauce i poza ni (2007, w: Zagadnienia Naukoznawstwa , nr 3-4 (173174): 405-420).
69
Zob. teje: The Structure of Ill-Structured Solutions: Heterogeneous Problem-Solving, Bondary Objects and Distributed Artificial Intelligence (1989, w: Michael Huhns i Les Gasser, red. Distributed Artificial Intelligence 2, Mogran Kaufman, Monlo Park).
STS meets CS
na bazie prac autorw takich jak Baird70 czy Carrol-Burke71, proponuje uporzdkowa je w postaci trzyelementowej typologii, w ktrej wyrnia si: instrumenty suce generowaniu danych ilociowych oraz wizualnych repr ezentacji badanych zjawisk, aparatur eksperymentaln, a wic zestawy suce wywoywaniu i ingerowaniu w zjawiska w kontrolowanych warunkach, a take wyposaenie wspomagajce prac konceptualn oraz procesy p oznawcze badaczy, w rodzaju przykadowych symulacji komputerowych. Na dobr spraw wszystkie one pomagaj redukowa zoono przedmiotu b ada, a take umoliwiaj rozwizywanie problemw p oprzez manipulowanie (take rczne) ich reprezentacjami. Wzmaga to budowanie bardziej lub mniej oczekiwanych pocze midzy dowiadczeniami, wynikami pomiarw a ustaleniami teoretycznymi, a wic umoliwia take mierzenie si z pytani ami, ktrych nie daoby si wyodrbni czy zaplanowa na gruncie uprzednio posiadanej wiedzy. Zrbmy sobie tutaj ma przerw. Bardzo bym nie chcia, eby z niniejszego opisu wyania si obraz ksiki, w ktrej poszczeglne argumenty padaj z szybkoci karabinu maszynowego. Oczywicie nie brakuje w niej rde, rezultatw przemyle ogromnej liczby badaczy oraz szczegowych tez. Jest tu jednak take co, co pozwala si z tym wszystkim zapoznawa bez wra enia, e jestemy bombardowani mas informacji, ktre moemy tylko przyj. Co, co sprawia, e podobnie jak w kategoriach przewodnika po studiach nad nauk i technologi, moemy patrze na ksik Modele, artefakty, kolektywy jak na reporta z historii naukowych zmaga. Mowa o przebogatej liczbie przywoywanych przez autora opisw bada. Pozwalaj one nie tylko zilustrowa zasadno budowanych i przywoywanych tez, ale i zapozna si z doniosymi momentami wspczesnej nauki, organizacj i przebiegiem pr ojektw, ktre jeli w ogle znamy, to tylko pod ktem szcztkowych rezult atw, jako domknite czarne skrzynki. Mamy okazj zapozna si midzy innymi z rozwojem bada nad Zespoem Ostrej Niewydolnoci Oddechowej, eksperymentami z zakresu fizyki czstek elementarnych, w tym z projektem ATLAS, a take z grami wojennymi US Air Force czy z analizami ludzkiego DNA i odkryciem alfa-helisy. Z rozwizaniami z zakresu mechaniki pynw, badaniami nad lotem owadw, konsekwencjami, ktre dla projektowania przynioso oprogramowanie typu CAD, a take wi eloma, wieloma innymi. Liczba przywoywanych ilustracji sprawia, e mona to potraktowa nie tylko jako zabieg, ktry uatwia czytanie, albo jako wsp aniay przykad wartoci, ktr moe przynie analiza danych zastanych, ale te jako ciekaw metod pisania. Odzwierciedla ona popularyzowane przez
70
Zob. np. tego : Thing Knowledge. A Philosophy of Scientific Instruments (2004, Berkeley, Los Angeles, London: University of California Press).
71
Zob. tego: Tools, Instruments and Engines: Getting a Handle on the Specyfity of Engine Science (w Social Studies of Science, vol. 31, No. 4: 593-625).
Wymienia monaby dugo, ale szkoda drzew na papier, pozostamy zatem przy dwch kl asycznych pracach: Bruno Latour i Steve Wollgar: Laboratory Life: The Construction of Scientific Facts (1979, Princeton University Press); Bruno Latour: Science in Action. How to Follow Scientists and Engineers through Society (1987, Harvard University Press).
STS meets CS
odmiennej metodzie badawczej czy specyfice przedmiotu bada, to a korci, eby zastanowi si, w jaki sposb mona by ca t refleksj o kolektywach, modelach i artefaktach odnie do nauk spoecznych. Przykra to sytuacja dla recenzenta, kiedy okazuje si, e take na tym polu, przynajmniej w pierwszym ogldzie, autor nie bardzo daje si przyapa. P owica bowiem kolejne strony cho nieco si przy tym asekuruje wskazywaniu na to, e ze zbiorowym charakterem bada obcujemy take w human istyce czy naukach spoecznych, cho jednak zdarza si to o wiele rzadziej ni w naukach przyrodniczych. Podstawowy mechanizm, ktry artykuuje i p ozwala skorzysta z zalet rozproszonego poznania, a wic seminaria czy inne formy debat, take wydaje si zaniedbany chociaby z uwagi na to, e jak twierdzi Afeltowicz na negocjacj swoich pomysw w tej czy podobnej formie badacze spoeczni powicaj o wiele mniej czasu ni ich koledzy c isowcy. Co gorsza to ju moja prywatna obserwacja nawet te zalki rozproszonego poznania znajduj si obecnie w odwrocie, na przykad skutkiem systemw parametryzacji osigni, ktre premiuj raczej szybkie pisanie ni zbiorowe mylenie i dyskusj. Bardziej autyzm ni ledzenie anomalii. Ciekawe, cho dyskusyjne, wydawa si mog take prby odnalezienia zn amion laboratoriw w tekstach, ktrymi otaczaj si i ktre przygotowuj b adacze spoeczni. Z jednej strony rzeczywicie niezwykle wane wydaje si urefleksyjnienie rozmaitych strategii pisania i czytania, take jako czynnoci majcych swj materialny i usytuowany wymiar73. Z drugiej jednak pamita naley, e ogromna cz pracy humanisty czy badacza spoecznego nie redukuje si wcale tak atwo do wymiaru tekstu; mam tu na myli chociaby takie zadania jak mediowanie w sporach, moderowanie konsultacjami spoecznymi, animowanie ruchw spoecznych i tym podobne. Ciekaw jestem raczej, w jaki sposb tezy autora mona by odnie do kategorii performansu, badajc nie tylko quasi-laboratoryjn ram, ktr humanici buduj sobie w domu, ale take to, w jaki sposb zakadaj takie laboratoria poza nim, n awet jeli to gabinet peniby rol centrum kalkulacyjnego, jeli odwoa si do pojcia ANT74. Niemniej istotny wymiar refleksji, ktrego mocno mi w aneksie brakuje, wie si z prb odniesienia trudnoci wicych si z myleniem o warsztacie humanisty i badacza spoecznego w kategoriach usytuowanego rozwizyw ania problemw do uwarunkowa narzucanych przez aktualn polityk edu73
Wypada przy tej okazji wspomnie, e w wydawanych ostatnio ksikach bdcych poradnikami badawczymi pojawiaj si takie momenty, por. np. Adele E. Clarke: Situational Analysis. Grounded Theory after the Postmodern Turn (Sage 2005); Kathy Charmaz: Teoria ugruntowana. Praktyczny przewodnik po analizie jakociowej (2009, Warszawa: PWN); Jean-Claude Kaufmann: Wywiad rozumiejcy (2010, Warszawa: Oficyna Naukowa).
74
Sam nieco ju angaowaem si w poszukiwania odpowiedzi na to pytanie, zob. Maciej Frck owiak, Lechosaw Olszewski i Monika Rosiska, red.: Kolaboratorium. Zmiana i wspdziaanie, (2011, Pozna: Fundacja SPOT).
eby nie by jednostronnym, przyznam si, e podobne zdziwienie budzi moe ilo miejsca, ktre wsplnie z Rafaem Drozdowskim, Markiem Krajewskim i ukaszem Rogowskim powicamy momentami na podobne rozwa ania w ksice Narzdziownia. Jak badalimy (niewidzialne) miasto (2012, Warszawa: Fundacja Bc Zmiana).
STS meets CS
Skutkiem tego istnieje zagroenie, e co, co doskonale mogoby sprawdzi si jako poradnik, miejscami moe zosta odebrane bardziej jako parodnik. No ale, jak powiedziaem, to ju nie problem Afeltowicza, a raczej jego czyteln ikw, ktrych mam nadziej bdzie jak najwicej. Wprawdzie nawet kropla dry ska, ale lepiej jednak, gdy pada na ni deszcz.
Literatura Abriszewski, K. i Afeltowicz, . 2007. Jak goym okiem zobaczy rosnce neurony i si alergii? Krca referencja w nauce i poza ni Zagadnienia Naukoznawstwa, nr 3-4 (173-174): 405-420. Biczyk, E. 2012. Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych nastpstw praktycznego sukcesu nauki . Toru: Wydawnictwo Naukowe UMK. Carrol-Burke, P. 2001. Tools, Instruments and Engines: Getting a Handle on the Specyfity of Engine Science. Social Studies of Science, vol. 31, No. 4: 593-625. Charmaz, K. 2009. Teoria ugruntowana. Praktyczny przewodnik po analizie jakociowej. Warszawa: PWN. Clarke, A.E. 2005. Situational Analysis. Grounded Theory after the Postmodern Turn. Sage. D. Baird. 2004. Thing Knowledge. A Philosophy of Scientific Instruments . Berkeley, Los Angeles, London: University of California Press. Drozdowski, R., Frckowiak, M., Krajewski, M. i Rogowski, . 2012. Narzdziownia. Jak badalimy (niewidzialne) miasto. Warszawa: Fundacja Bc Zmiana. Frckowiak, M., Olszewski, L. i Rosiska, M., red. 2011. Kolaboratorium. Zmiana i wspdziaanie. Pozna: Fundacja SPOT. Kaufmann, J-C. 2010. Wywiad rozumiejcy. Warszawa: Oficyna Naukowa. Latour, B. 1987. Science in Action. How to Follow Scientists and Engineers through Society. Harvard University Press. Latour, B. i Wollgar, S. 1979. Laboratory Life: The Construction of Scientific Facts . Princeton University Press. Star, S.L. 1989. The Structure of Ill-Structured Solutions: Heterogeneous ProblemSolving, Bondary Objects and Distributed Artificial Intelligence. M. Huhns i L. Gasser, red. Distributed Artificial Intelligence 2. Mogran Kaufman, Monlo Park.
Route, Report, Guide. An overview of Modele, artefakty, kolektywy. Praktyka badawcza w perspektywie wspczesnych studiw nad nauk
Editorial abstract The aim of this review is to present three different perspectives on the book in question. First, it may be seen as an accessible route to science and technology studies, including general insights on contemporary cognitive science, then as an interesting report depicting major discoveries in natural sciences and, finally, as a pawky guide for social scientists who wish to reshape their perception and remodel their research practice basing on natural sciences. Keywords: cognitive science; philosophy of science; research practice; science and technology studies; sociology.
STS meets CS
Autorka jest profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Komunikacji Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Uzyskaa doktoraty: w roku 2006 z zakresu kognitywistyki na teje uczelni, a wczeniej w 2002 z zakresu semiotyki na Uniwersytecie w Bolonii. W tej ostatniej dziedzinie ksztacia si we wsppracy z Umberto Eco, w pierwszej natomiast z Edwinem Hutchinsem. Jej badania dotycz codziennych, prozaicznych aspektw nauki w zakresie interakcji i praktyki. W szczeglnoci zainteresowana jest tym, w jaki sposb naukowcy
76
M. Ala. 2013. Jak uspoeczni robota: Organizacja przestrzenna i multimodalne interakcje semiotyczne w laboratorium robotyki spoecznej . Avant, 1/2013: [ten numer].
STS meets CS
badaj poznanie w orodkach wyposaonych w zaawansowane technologie, takie jak laboratoria neuroobrazowania. Du uwag zwraca Ala na sfer interakcji midzy ciaem a technologi, rozpatrujc j w kategoriach dyn amicznych, ucielenionych, semiotycznych aktw konstytuujcych dziaanie i wspdziaanie naukowcw77.
Wybrane publikacje: Morana Alac. 2011. Handling Digital Brains: A Laboratory Study of Multimodal Semiotic Interaction in the Age of Computers. MIT Press. Morana Alac. 2009. Moving Android: On Social Robots and Body-inInteraction. Social Studies of Science, 39/4: 491-528. Morana Alac. 2008. Working with Brain Scans: Digital Images and Gestural Interaction in fMRI Laboratory. Social Studies of Science, 38/4: 483-508. Morana Alac. 2005. From Trash to Treasure: Learning about the Brain Images through Multimodality. Semiotica, 156-1/4: 177-202. Morana Alac. 2004. Negotiating Pictures of Numbers. Journal of Social Epistemology, 18:2: 199-214. Morana Alac i Edwin Hutchins. 2004. I See What You are Saying: Action as Cognition in fMRI Brain Mapping Practice. Journal of Cognition and Culture, 4:3: 629-661.
77
(tekst oryginalny pt. When a robot is social: Spatial arrangements and multimodal semiotic engagement in the practice of social robotics ukaza si w roku 2011 w Social Studies of Science, 41(6): 893-92678)
Przekad zaakceptowano: 12 czerwca 2013; opublikowano: 30 czerwca 2013.
Abstrakt Badacze reprezentujcy robotyk spoeczn projektuj swoje roboty tak, aby funkcjonoway one jako spoeczni agenci w interakcji z ludmi oraz z innymi robotami. Jakkolwiek nie przeczymy, e fizyczne cechy robota oraz jego opr ogramowanie s istotne dla osigniecia tego celu, pragniemy zwrci uwag na znaczenie organizacji przestrzennej oraz procesw koordynacji interakcji robota z ludmi. Interakcje te badalimy. prowadzc obserwacje w [rozsz erzonym] laboratorium robotyki spoecznej. W tekcie dokonujemy multim odalnej analizy interakcyjnej dwch momentw praktyki projektantw rob otw spoecznych. Opisujemy kluczow rol samych robotykw oraz grupy maych dzieci nieposugujcych si jeszcze jzykiem, ktre zaangaowano w proces projektowania robota. Twierdzimy tu, e spoeczny charakte r projektowanej maszyny jest w istotny sposb powizany z subtelnoci ludzkich zachowa w laboratorium. To ludzkie zaangaowanie w proces tworzenia spoecznego sprawstwa robota nie jest kwesti woli indywidualnych osb. Raczej jest tak, e dopasowania maszyn i ludzi wymaga dynamika sytuacyjna, w ktrej osadzony jest robot.
78
The translation is published with a kind permission of Holders of the copyright. / Przekad pu blikowany za uprzejm zgod wacicieli praw do tekstu.
STS meets CS
Sowa kluczowe: ciao; gesty; interakcja czowiek-robot; laboratorium; organizacja przestrzenna; projektowanie; robotyka spoeczna; sprawstwo spoeczne.
W jaki sposb taki przedmiot technologiczny jak robot moe uzyska wac iwo sprawstwa spoecznego? To jeden z centralnych problemw robotyki spoecznej, a zarazem jeden z waniejszych celw stawianych w ramach dzi edziny znanej jako nowa sztuczna inteligencja (nouvelle AI), ktra powicona jest pracom nad zrobotyzowanymi technologiami zdolnymi do wchodzenia w spoeczn interakcj z ludmi (zob. np. Breazeal 2002, Brooks i in. 1998, Dautenhahn 1995, MacDorman i Ishiguro 2006, Ishiguro 2007, Scassellati 2001, 79 Tanaka i in. 2007) . Robotyka spoeczna mierzy si z problemem spoecznego sprawstwa robotw, skupiajc si przede wszystkim na ich ciele fizycznym; pierwszorzdne znaczenie ma wygld robota, czasowa koordynacja jego r uchw oraz odpowiedzialny za to mechanizm obliczeniowy. W artykule tym podejmujemy problem spoecznego sprawstwa robotw, lecz omawiamy go w kontekcie interakcji midzyludzkich oraz midzy ludmi a robotami. Tekst powicono laboratoriom z dziedziny robotyki spoecznej; szczegln uwag powicamy temu, co w swoich pniejszych dzieach Ludwik Wittgenstein (2000) okrela mianem gier jzykowych80. Na podstawie obserwacji tego, w jaki sposb praktycy odnosz si do robotw i do siebie nawzajem w trakcie codziennych czynnoci badawczych, stwierdzamy, e kada koncepcja robot a jako interlokutora musi uwzgldnia dynamik interakcji w fizycznej prz estrzeni laboratorium. Takie podejcie oznacza, e spoeczny charakter robota wykracza poza jego fizyczn konstrukcj i obejmuje multimodalne interakcje w ramach codziennych rutyn. Zatem dla zrozumienia spoecznego charakteru robota nieodzowne s takie kwestie jak jego umiejscowienie w przestrzeni fizycznej, sposb rozmieszczenia innych aktorw wok niego, a take wyp owiedzi jego rozmwcw, prozodia, gestykulacja, kierunki i wymiana spojrze czy wyrazy twarzy. Nadajc robotowi charakter spoeczny, konstruktorzy nie tylko nadaj mu imi, ale take pewne fizyczne cechy majce upodobni go do czowieka (DiS alvo i in. 2002). Robotycy spieraj si, czy robot spoeczny koniecznie musi by androidem (moliwie wiern replik czowieka)81, zgadzaj si jednak co do tego, e musi mie pewne fizyczne czci ciaa wystpujce u ludzi. A zatem maszyny tego typu zazwyczaj wyposaa si w atwe do rozrnienia rce, tors,
79
Robotycy spoeczni traktuj konstruowane i badane przez siebie technologie jako potencjalnie cenne narzdzia suce zrozumieniu ucielenionych i multimodalnych aspektw ludzkiej kom unikacji i interakcji (Otero i in. 2006, Sakamoto i in. 2005), a jednoczenie usiuj praktycznie je zastosowa w tak rnych obszarach jak turystyka, media masowe, usugi medyczne czy edukacja.
80
Jak pisze Wittgenstein: Termin <<gra jzykowa>> ma tu podkrela, e mwienie jest czci pewnej dziaalnoci, pewnego sposobu ycia (Wittgenstein 2000 23: 20).
81
Zobacz: dyskusja na temat problemu doliny niesamowitoci (MacDorman i Ishiguro 2006, Mori 1970).
82
W oryginale: with (pisane kursyw). Tutaj kursywa polskiego jednoliterowego z jest sabo widoczna (przyp. tum.).
STS meets CS
semiotycznych83 (Goodwin 1994, 2000) w dziedzinie interakcji czowiek technologia. Nie postrzegamy jednak przestrzeni wycznie jako lokalizacji fizycznej ani jako subiektywnych relacji midzy projektantami a robotem (Marantz-Henig 2007). Zamiast tego skupiamy si na konteksturze praktyki (Lynch 1991): interesuje nas to, jak charakterystyka robota jako oywionej 84 istoty spoecznej wcielana jest (enacted) w ycie poprzez cae lokalne sploty dziaa i wyposaenia. czc obserwacj uczestniczc z analiz nagra v ideo, bylimy w stanie zrozumie specyficzne wykorzystanie gestw, rozmw, przestrzennego umiejscowienia i kierunkw spojrze podczas sytuacji badawczych. W naszych rekonstrukcjach opisujemy przestrzenn lokalizacj robota wzgldem innych obiektw, organizacj sposobw postrzegania wzrokowego oraz to, w jaki sposb wcza si robota w gestykulacje i rozmowy ludzkich uczestnikw sytuacji. Biorc pod uwag te aspekty robotyki spoecznej, bad amy rozoyst sie ludzkich wysikw i powizanych z nimi technologii, ktre podtrzymuj funkcjonowanie robota (Suchman 2007). Sugerujemy zatem, e bycie spoecznym zakada ucielenione interakcje i subtelne koordynacje z akorzenione w specyficznych czasoprzestrzennych aranacjach sytuacji, w ktrych przebiega konfrontacja robota z ludmi. Wczesne dowiadczenia Harolda Garfinkela z zastosowaniem dokumentarnej metody interpretacji (Garfinkel 2007, rozdzia 3: 99-127) oraz obserwacje na temat sposobu wykorzystania sztucznej inteligencji ELIZA85 (Suchman 1988:
83
Semiotyki nie powinno si sprowadza do [badania] tego co symboliczne. Jak sugeruje filozof Charles Sanders Peirce, semiotyka musi uwzgldnia fenomenologiczne aspekty komunikacji i interakcji. Wedug fenomenologii Piercea (1867: CP 1.5451.559) kady byt, ktrego moemy dowiadczy, posiada pierwszo (jako byt fenomenologiczny sam w sobie), drugo (jako byt pozostajcy w relacji diadycznej z innymi bytami) oraz trzecio (ze wzgldu na triadyczne re lacje, w ktre wchodzi z innymi bytami) (zobacz rwnie np. Ransdell 1989, Rosensohn 1974). W oparciu o powysze Pierce tworzy swoje sawne rozrnienie na symbol, indeks i ikon (rozrnienie to opiera si na rodzaju relacji, w jakiej pozostaje symbol ze swoim desygnatem). Podejcie Peircea jest pragmatyczne, jako e znaki zyskuj swoje znaczenia poprzez wzajemne powizania w procesie semiozy, ktry jest dynamiczny, wraliwy na kontekst, zlokalizowany w konkretnym czasie, zaleny od intepretatora oraz realizowany za porednictwem obiektw materialnych (Q ueiroz and Merell 2006). Semiotyka Peircea, w odrnieniu od rozpowszechnionej w studiach nad nauk semiotyki strukturalistycznej wywodzcej si z tradycji Ferdinanda de Saussurea (zob. Hstaker 2005, Lenoir 1994), przypomina pn filozofi Wittgensteina (2000, zob. np. Crocker 1998). Przywoujemy tu semiotyk Peircea, by mwi o ucielenionej i multimodalnej intera kcji, oraz po to, by zasygnalizowa, e nie tylko symbole jzykowe, ale take gesty, n ielingwistyczne wokalizacje, kierunki spojrze oraz ruchy cia bior udzia w realizacji dziaa w konkretnych, praktycznych warunkach.
84
Tumaczenie terminu to enact na jzyk polski jest bardzo kopotliwe. W zalenoci od kontekstu oznacza moe odgrywa, wciela, wykonywa, ustanawia. Podobnie jest z przymiotn ikiem enacted. W tekcie nie przyjto adnego jednolitego sposobu przekadu tych terminw (przyp. tum).
85
ELIZA to program komputerowy z roku 1966 autorstwa Josepha Weizenbauma, zdolny do przetwarzania jzyka naturalnego. Jeden ze skryptw tego programu (DOCTOR) symulowa z duym powodzeniem psychoanalityka. ELIZA bya jednym z pierwszych programw typu chatterbot, jak pniej przyjo si je okrela. Zasada dziaania programu bya do pro sta. Program koncentrowa si na poszukiwaniu w zapytaniach sw kluczowych. Jeeli sowo zostao rozpoznane, pr o-
gram przeksztaca zdanie (zmienia szyk, podmienia sowa) i odpowiada w ten sposb rozm wcy. Na przykad na zdanie Moja matka mnie nienawidzi program mgby zareagowa odpowi edzi: Kto jeszcze z twojej rodziny ci nienawidzi?. Gdy sowa kluczowego nie znaleziono, pr ogram ELIZA odpowiada jakim generalnym stwierdzeniem lub zapytaniem typu Chcesz o tym porozmawia? bd Czy chcesz rozwin ten temat?, ewentualnie powtarza ktre z wczeniejszych stwierdze. Zdaniem samego programisty program ELIZA by parodi zach owania psychoanalityka zadajcego niebezporednie pytania, charakterystyczne dla wstpnej fazy sesji terapeutycznej. Ostate cznie jednak wielu uytkownikw ulegao zudzeniu, e prowadzi konwersacj z ywym czowiekiem. U niektrych poczucie to utrzymywao si nawet wtedy, gdy programista wyjani im dziaanie programu (przyp. tum.).
STS meets CS
W laboratorium robotyki spoecznej Chcc przeledzi sprzenia interakcyjne, ktre przyczyniaj si do nadania robotowi waciwoci sprawstwa, obserwowalimy praktyki projektantw tej maszyny w kilku konkretnych przestrzeniach fizycznych. Obserwowani badacze planowali stworzy robota, ktry byby pomocny w zrozumieniu, jak mona wykorzysta interaktywne urzdzenia obliczeniowe w procesie eduk a86 cji, w szczeglnoci w wypadku dzieci miedzy 18 a 24 miesicem ycia . By stworzy takiego robota, projektanci pracowali nieustannie nad jego architektur obliczeniow, umieszczali maszyn w otoczeniu przedszkolnym i na po dstawie obserwacji wprowadzali stosowne aktualizacje i poprawki. Przebywajc w przedszkolu, robotycy konsultowali si z nauczycielami i rodzicami uczszczajcych tam dzieci, ale take brali udzia w codziennych aktywn ociach przedszkolnych, grajc w gry czy piewajc wraz z dziemi. Byli zaint eresowani wszelkimi uwagami i obserwacjami dzieci oraz ich wychowawcw, dotyczcymi projektu robota RUBI87. Wracajc do kampusu uniwersyteckiego, przebudowywali robota, uwzgldniajc zebrane komentarze i wasne obse rwacje. Byli wiadomi tego, e pewne elementy projektu nie dziaay zgodnie z oczekiwaniami, dlatego poszukiwali wszelkich pomocnych informacji, by go udoskonali przed poddaniem bardziej kontrolowanym testom. ywili prz ekonanie, e standardowe badania laboratoryjne s zbyt powolne, a sztuczne rodowisko pracowni badawczej zbyt odlege od rodowisk, w ktrych doc elowo mia funkcjonowa konstruowany robot. W zwizku z tym usiowali przyspieszy cykl testw i poprawek poprzez czste wizyty, jednoczenie uwzgldniajc reprezentatywno rodowiska przedszkolnego tylko w takim wymiarze, ktry sprzyjaby pracom rozwojowym. Nie postrzegali przedszkola jako miejsca prb, testw czy walidacji jakiego gotowego modelu czy prototypu; podchodzili raczej do przedszkola jak do warsztatu, w ktrym mona pracowa nad projektem. Caemu temu przedsiwziciu przywiecaa ch uniknicia sytuacji, kiedy zesp produkuje kolejnego robota, ktry dziaa wycznie w jasno okrelonych warunkach laboratoryjnych i nadaje si wycznie do tego, by go wystawia podczas publicznych pokazw. Przestrze, w ktrej kontaktowalimy si z zespoem robotykw, nazwano Klas 1. To pomieszczenie, w ktrym dwulatki mog bawi si i uczy pod ni eobecno swoich rodzicw. Jednake z racji tego, e przedszkole jest czci uniwersytetu, Klasa 1 stanowi rwnie obszar badawczy. Jak wida na Ilustr acji 1, klas podzielono na trzy obszary. Dwa gwne obszary A i B poczo86
Dzieci, ktre nie dysponuj jeszcze w peni rozwinitymi umiejtnociami jzykowymi, s szczeglnie interesujce z perspektywy badaczy, gdy [badanie ich zachowa] stwarza moliwo analizy ucielenionych aspektw poznania i interakcji, co jest szczeglnie istotne w z perspektywy robotyki spoecznej. Dzieci w wieku od 18 do 24 miesica ycia potrafi ju poda za spojrz eniem, wskazywa, a take wspdzieli uwag (zobacz np. Baron-Cohen 1991, Butterworth, 1991, Tomasello 2003, Wellman 1993).
87
Wizyty zespou robotykw w Klasie 1 dostarczyy materiaw etnograficznych pozwalajcych na przebadanie interakcji ludzie-robot. Spord materiaw zebranych na przestrzeni ponad dwch lat bada omawiamy tylko dwa ep izody, w ktrych wykorzystano rne modele robotw. Obie sytuacje zostay zakwalifikowane przez projektantw jako: robot nie dziaa poprawnie. W ybralimy wanie tego typu sytuacje, gdy ujawniaj one zjawiska, ktre poz ostayby oczywiste, gdyby wszystko przebiegao zgodnie z planem (Suchman 1987). Pokazuj one rwnie, na czym polega zabawa z robotem (w cigu c aego naszego studium spotykalimy wiele podobnych sytuacji). Skupiamy si na tym, co dzieje si, gdy robot jest zepsuty, oraz na quasieksperymentalnych prbach, podczas ktrych robotycy celowo wprowadzaj zakcenia w zwyczajow procedur bada w sposb przypominajcy eksp erymenty przerywania wykonywane przez Garfinkela (2007). Analiza pierwszego z epizodw pokazuje, w jaki sposb nieoywione urzdzenie animow ane jest w dosownym tego sowa znaczeniu i przy wspudziale dzieci. Drugi
88
Istnieje tradycja przeksztacania klasy w laboratoria poprzez wyposaanie ich w lustra wene ckie, kamery wideo oraz aranowanie rozmieszenia przestrzeni siedzcych w celu uatwienia obserwacji (Bailey i in. 1970, Kent i in. 1979). Z naczenie ma tu zamknity i kontrolowany chara kter przestrzeni klasy, ktry sprawia, e sprzyja ona celom badawczym, za zainteresowanie efe ktywnoci edukacji w klasie szkolnej dostarcza zachty (Cromwell 2002). Z podobnym sposobem aranowania przestrzeni mamy obecnie do czynienia rwnie w dziedzinie medycyny: sale op eracyjne (Hirschauer 1991) stanowi obszar roboczy i jednoczenie pole obserwacji, ktre wyk orzystuje si w procesie edukacji lekarzy (Prentice 2007).
STS meets CS
epizod pokazuje, jak dzieci wykazuj obojtno wzgldem robota w reakcji na symulowany przez badacza brak uwagi. Usiujc uchwyci szczegowe aspekty interakcji midzy ludmi a robotami, powoalimy si na badania nad multimodaln, interakcyjn organizacj codziennych praktyk (Goodwin 1994 i 2000, Heath i Hindmarsh 2002, LeBaron 2007, Mondada 2007, Ochs i in. 1996, Streeck 2009, Suchman 2000). Dostosowawszy to podejcie do analizy praktyk laboratoryjnych, posuylimy si metod transkrypcji materiaw wideo, ktra uwypukla kwestie zwizane z gestykulacj, szczegami rozmw, spojrzeniami oraz ruchami rk. Co istotne, nie traktowalimy nagra wideo jako penych reprezentacji, ktre cak owicie oddaj praktyki robotyki spoecznej. Uznalimy je jedynie za zasb analityczny (Heath 1997: 190, Heath i Hindmarsh 2002: 104) sucy wyjanieniu, jak robot spoeczny zyskuje sprawstwo poprzez interakcj z ludmi. Aby wydoby z zebranych danych istotne wzorce, interpretowalimy wycigi z tra nskrypcji w wietle naszych dugoterminowych obserwacji uczestniczcych (Cicourel 1987, Lynch 1993). Wzorujc si na opracowanej przez Charlesa Goodwina (2000) technice tra nskrypcji zjawisk wizualnych, przetwarzalimy statyczne fotografie (klatki w ybrane z filmw video) w szkicowe obrysy (zobacz np. Ilustracja 3). Pracujc bezporednio na fotografiach, obrysowywalimy kontury uczestnikw zarej estrowanych sytuacji i waniejszych elementw rodowiska. Staralimy si nie tylko zachowa tyle bogactwa nagranego materiau, ile tylko moliwe, ale jednoczenie zaprezentowa istotne elementy i wydarzenia w sposb jasny i wyrany (Goodwin 2000: 161).
Sytuacja 1 W pierwszej opisywanej sytuacji uczestniczy robot RUBI. Towarzyszylimy 89 zespoowi robotykw podczas ich wizyty w przedszkolu, ktra nastpia ju po zaznajomieniu si dzieci z tym robotem. Po wejciu projektantw do klas etnograf uruchomi kamer, usiujc uchwyci zoon sie spojrze, gestw, ktre artykuuj i s artykuowane przez dziaania rozgrywajce si w Klasie 1.
89
Zesp zazwyczaj skada si z jednego lub dwch badaczy (drugi i trzeci autor niniejszego te kstu), od dwch do trzech doktorantw informatyki lub kognitywistyki zwizanych z laboratorium oraz z etnografa (pierwszy autor artykuu).
Jak pokazuje Ilustracja 2, robot RUBI zosta wyposaony w ekran komputer owy oraz dwie kamery, ktre umieszczono w miejscu oczu. Kamery suyy do ledzenia ruchw; gowa robota bya ruchoma i moga obraca si, ledzc ruch. Ponadto robot posiada czytnik systemu identyfikacji za pomoc czst otliwoci radiowych (RFID) wbudowany w praw do, co pozwalao mu na identyfikowanie wrczanych mu przedmiotw (o ile te wyposaono w st osowne etykiety). Ekran dotykowy zaprojektowano w taki sposb, by konce ntrowa na sobie uwag osb wchodzcych w interakcj z robotem. Gdy robot by w trybie aktywnym, jego ekran wywietla gry edukacyjne lub rejestrow ane w czasie rzeczywistym scenki uchwycone przez jeg o kamer. Co jednak si dziao, gdy robot by wyczony? Czy traci cae swoje spoeczne sprawstwo, gdy jego ekran by ciemny, ramiona bezwadnie zwisay, a gowa z kamerami nie reagowaa na ruch w otoczeniu?
STS meets CS
Ilustracja 3. Od z lewej: Susan, Cindy, nauczyciel i GB. Po prawej stronie robot RUBI
Zacznijmy od szczegw epizodu, ktry rozegra si w strefie B, kiedy to rob otycy zorientowali si tu po przybyciu do przedszkola, e nie da si uruchomi komputera robota. Szybko ustalili, e przyczyn byy problemy z zasilaniem (baterie robota miay za ma moc, by napdzi jego dwa komputery), oraz zdecydowali, e nie bd prbowali uruchomi robota, a zamiast tego wyk orzystaj swoj wizyt jako sesj szkoleniow dla dzieci, podczas ktrej przyg otuj grunt dla przyszych wizyt. Gdy badacze odwiedzili przedszkole w poprzednim tygodniu, byli zawiedzeni sposobem, w jaki dzieci wykonyway zadanie daj i we; oczekiwano, e wrcz (daj) one zabawk robotowi, gdy korespondujcy z ni obraz pojawi si na wywietlaczu. Kad zabawk wyposaono w znacznik RFID, dziki czemu robot za pomoc czytnika rozpoznaje umieszczane w jego prawej doni z abawki. A zatem gdy robot otrzymuje (we) zabawk co czyni z niego odrbnego aktora spoecznego otrzymujcego obiekt dzikuje dzieciom i wywietla obraz zabawki na ekranie. Aby usprawni przebieg gry, gwny b adacz wraz z nauczycielem postanowili wykorzysta biec sesj jako treni ngow gr na niby, by oswoi dzieci z zabawkami i sam procedur. Prezentowany dalej wycig zaczyna si od tego, e nauczyciel (N) oraz gwny badacz (GB) siedz na pododze naprzeciwko siebie i zwracaj si do dwch dzieci, Cindy (C) i Susan (S), ktre stoj obok nich (Ilustracja 3). Przestrzenna organizacja, w tym ciaa uczestnikw odwrcone od robota, wskazuje na postaw aktorw wzgldem robota: w ich uznaniu robot nie dziaa, a tym samym jest traktowany jako nieinteresujcy dla grupy. Wycig pokazuje jednak, jak nieme zachowanie trzeciego dziecka Grega (G) prowadzi do rekonfiguracji dziaa grupy. Inicjujc cig dziaa angaujcych kilku aktorw, Greg w istotny sposb wpywa na zmian statusu robota. Poprzez interakcj robot
(moe) sowa umieszczone w pojedynczym nawiasie oznaczaj, e autor transkrypcji nie by pewien, czy prawidowo je zapisa (()) __.,? podwjny nawias zawiera opis dokonany przez osob przyg otowujc transkrypcj podkrelenie i znaki interpunkcyjne w pobieny sposb ozn aczaj stres, intonacj pytajc, wokaln analiz skadniow fraz i wypowiedzi
STS meets CS
Dokonujc transkrypcji dynamiki (druga linijka), posuylimy si konwencj zapisu zaczerpnit od Jona Hindmarsha oraz Christiana Heatha (2000): GB, R, T, P, N inicjay oznaczaj obiekty spojrze danego uczestnika interakcji. ______________ linia ciga oznacza cigo spojrzenia
Trzecia linijka transkrypcji odnosi si do gestykulacji rk aktorw; konwencj zapisu wzorowano na pracach Emanuela Schegloffa (1984) oraz Hindmarsha i Heatha (2000): p o a r hm oznacza punkt oznacza pocztek ruchu, ktry staje si gestem oznacza kulminacj gestu lub punkt maksymalnego wycignicia oznacza pocztek lub wycofanie koczyny zaangaowanej w gest oznacza, e koczyna zaangaowana w gest osiga pozycj wyjciow lub pozycj, od ktrej zacza odstpowa w stron gestu kropki oznaczaj rozcignicie w czasie uprzednio oznaczonej akcji przecinki oznaczaj, e gest dy w stron swojego potencjalnego celu
... ,
Wycig 1
1 N s GB s 2 N s GB s 3 4 5 GB s N N s G s GB s 6 N s G s Teraz zobaczmy co ma Javi ((w trakcie sprawdzania zabawek trzymanych w rkach przez C i S)) C i S___________________________________________________________________ ((podnosi zabawk tost z podogi cay czas trzymajc zabawk pizza)) N______________________________________________________ ((podnosi zabawk i daje j C)) Co ma Javi ________________________________________________________ ((wrcza zabawk tost)) ________________________________________________________ Podoba ci si to? ((wrcza zabawk pizza N)) ______________________________________ Tata (.) Tata Rubi ((podczas odbierania zabawki)) Oooo (.) zobacz to pizza ((pokazuje zabawk w stron C i S)) wyglda jak pizza al e to nie jest prawdziwa pizza (.) wyglda jak pizza C________________________________________________________ ((wchodzi do pokoju i powoli zblia si do N)) N______________________________________________________________________
______________________________________________________________G_____N_ Wyglda jak pizza C_____________________________________ ((zatrzymuje si w odlegoci okoo 1 metra od N)) __R___________________________________________________
Ilustracja 4.
STS meets CS
7
N s lh G s
Jakie kolory wida na tym kawaku pizzy ___________________________________________________________ ,,p ,,,,,,p..r,,,hm ((wskazuje na zabawk "pizza" w swojej lewej rce)) ((idzie w stron N)) ______________________________________________________________________ Czerwo:ny ______G__________________ ,,p. ((prbuje przej zabawk z rki N)) _________________________ Chciae to Greg? Greg chce to? Taak? G____________________________________________ ((opuszcza swoje rce)) ______________________________________R______ Dam to Ja- Tacie Rubi a potem ((wrcza zabawk GB)) ty poprosisz Tat Rubi (_________________________________________________________) ((bierze zabawk od GB)) R
N s rh G s
N s G s
10
N s G s
11
N s G s
12
N s G s
_____________________________________________
GB ((porusza prawe rami R swoj praw rk)) s ____R______________________________G________ 13 G s ((rusza w stron robota i wkada zabawk w jego rk)) _____________________________________________
14
N s G s
Dzikuj! _____________________S____________
______________________GB___
R___
15
GB Dzikuj! s ______________________G____R__G__ N s lh S s G s W porzdku, czy chcesz to da Mamie Rubi? ((do S, ktra przygldaa si uwanie sytuacji)) ___________________________________________________________ ,,p((wskazuje na zabawk))) Nie: ((jednoczenie trzymajc mocno zabawk "tost" w rce)) R__________________N_______________________________________
___________________________________________________________
STS meets CS
N s lh S s G s
Po prostu pozwl Mamie Rubi dotkn j ___________________________________________________________ o..a..hm ((gest symbolizujcy krtko trwajce dotknicie)) _______________________________________________________R___
___________________________________________________________
GB ((porusza gow R swoj praw rk)) s ___R_______________________________________________________ 17 N s G s Po prostu pozwl Mamie Rubi dotkn jej (.) Mama Rubi chce j dotkn ____________________________________C_________________R____
___________________________________________________________
GB ((wstaje by zaj pozycj a za R)) s ___________________________________________________________ 18 N s G s Greg chcesz by Mama Rubi jeszcze raz tego dotkna? ((jednoczenie delikatnie popychajc G od tyu)) ____________________________________________________________________
____________________________________________________________________
GB ((wci porusza ramieniem i gow R)) s ____________________________________________________ 20 N G Och zobacz Mama Rubi si umiecha ((idzie tyem w kierunku N))
21
GB ((wci porusza ramieniem i gow R)) s ______________________________________ N G s Umiechnita buzia umiechnita buzia ha ha ha ha ((klaszcze domi)) _________R_________________
Gdzie przebiegaj granice ciaa robota? Na samym pocztku wycigu nauczyciel stara si zainteresowa dzieci z abawkami, ktre okrela jako tost oraz pizza. Gdy dzieci zaczynaj skupia si na zabawkach znajdujcych si w rkach nauczy ciela oraz robotyka, nauczyciel przystpuje do instruowania ich, co reprezentuj poszczeglne zaba wki. Na przykad w linijce 5 mwi Oooo (.) zobacz, to pizza, wyglda jak pizza, ale to nie jest prawdziwa pizza (.) wyglda jak pizza, traktujc zabawk jak o szczeglnie godn uwagi rzecz, ktra zastpuje co innego (Eco 2009: 9) , a ktrej nazw naley opanowa90. W trakcie trwania treningu semiotycznego do grupy docza jeszcze jedno dziecko Greg. Jest on starszy od Cindy i Susan, niedawno skoczy dwa lata i w przecigu kilku dni ma opuci klas. Z chwil, gdy Greg wcza si w dzi aania grupy, przestrzenna organizacja cia i przedmiotw szybko ulega zmi anie. Wycig pokazuje, jak dwulatkowi poprzez jego niem interwencj w dzi aania grupy udaje si przekierowa uwag uczestnikw na robota. Podczas gdy dwjka modszych dzieci pozostaje w interakcji wycznie z dorosymi, Greg wplata w sytuacj robota; w ten sposb ten ostatni przeistacza si z ni edziaajcego obiektu w aktora uczestniczcego w grze daj i we. w akt transformacji przedmiotu w podmiot jest nie metaforycznym procesem, lecz efektem, ktrego osignicie wymaga fizycznego zaangaowania robota, a dokadniej jego ciaa-w-interkacji (Ala 2009). Dziki zaangaowaniu czonkw obserwowanej grupy robot przemawia, a jego ciao porusza si. Gdy Greg pojawia si w pomieszczeniu, robot skryty za plecami GB pozostaje niemal cakowicie zapomniany (linijka 5). Pocztkowo Greg przypatruje si
90
Podczas nazywania rzeczy N przypisuje przezwisko GB. Gdy mwi do dzieci o GB, przecza si z okrelenia Javi w linijkach 1 i 2 na Tata RUBI w linijce 4. Ponownie w linijce 10 zaczyna wypowied od Ja, lecz szybko zmienia okrelenie na Tata RUBI. N dyskursywnie przypisuje robotykowi rol maonka robota, a t ym samym nadaje samemu robotowi ludzki charakter.
STS meets CS
zachowaniu grupy (linijka 5), po czym patrzy na robota (linijka 6; zob. Ilustracja 4). W linijce 7 zmierza do nauczyciela, a w linijce 8, kadc rce na zaba wce trzymanej przez nauczyciela, przejmuje inicjatyw. W linijce 9, gdy naucz yciel pyta go, czy chce zabawk, Greg zdejmuje rce nauczyciela z zabawki i zwraca wzrok w kierunku robota. Nauczyciel, przypuszczalnie interpretujc zachowanie chopca jako przejaw zainteresowania osob GB, przekazuje pi zz GB (linijka 10). Jednak Greg, usiujc naprostowa bdn interpretacj nauczyciela, chwyta zabawk i ponownie patr zy na robota. W linijce 11 wykonuje kolejny krok w stron robota, jednoczenie ignorujc prob naucz yciela, by powiedzia GB Dzikuj (zob. Ilustracja 5). GB, ktry uwanie przyglda si ruchom Grega, zmienia swoje zachowanie, starajc si skupi na tym samym co chopiec. Podajc za spojrzeniem Gr ega, GB przesuwa grn cz swojego ciaa w lew stron, dotyka rki robota i macha ni (linijka 12). Gest ten stanowi przeduenie podjtej przez Grega prby stworzenia punktu odniesienia dla wspdzielonej uwagi; efektem gestu jest zaprezentowanie niedziaajcego robota jako potencjalnie czynnego uczestnika interakcji. Teraz Greg moe wykona dziaanie, ktre uznaje si za podane w waru nkach, gdy robot dziaa poprawnie: moe wrczy zabawk robotowi ( zob. Ilustracja 6). Gdy chopiec to robi (linijka 13), GB mwi cienkim gosem Dzikuj! (linijka 14). Moglibymy zapyta: Kto mwi? Kto macha rk? Czy age ntem jest GB (ktry fizycznie porusza rk robota i mwi cienkim gosem), Greg (ktrego uwane nastawienie do robota i ruch w przestrzeni stanowi po dstaw, na ktrej GB realizuje swoje dziaania), czy moe robot? Proces hybrydyzacji ludzkiego ciaa, plastiku, zwojw kabli ma swj cig da lszy. W linijce 12 nauczyciel, spytawszy: Czy chcesz da to Mamie RUBI?, idzie w lad GB i w linijce 14 mwi Dzikuj. Owo Dzikuj, przypisujce robotowi spoeczny charakter, definiuje dziaania Grega jako zachowanie d omagajce si wzajemnoci: dwulatek wrcza pizz komu, kto w zamian wyraa swoj wdziczno. Innymi sowy dziaanie nauczyciela publicznie uprawomocnia zachowanie Grega jako spoecznie oczekiwan procedur a ngaujc dwch aktorw w sytuacji, kiedy sprawstwo jednego z nich jest ro zproszone (distributed) pomidzy ludzkie ciaa a przedmioty technologiczne. Powysza sytuacja wypowiedziane sowa, wykonane czynnoci sposb, w jaki uczestnicy bior udzia w dziaaniach ukazuje gboko zakorzenione napicie. Udzia w jasno okrelonym toku dziaa (gra daj i we) prowadzi do przypisania sprawstwa poj edynczemu osobnikowi. Nauczyciel i GB trenuj dzieci, by przygotowa je do realizacji procedury, podczas ktrej jeden oso bnik przekazuje obiekt innemu, ktry w odpowiedzi dzikuje. Pomimo tego, e oryginalny plan gry zakada, i obaj osobnicy s indywidual nymi, niezalenymi aktorami, dalsze wydarzania podwaaj ten porzdek. Gesty, wypowi e-
Omwienie koncepcji robota jako bytu realizowanego poprzez wielostronne interakcje zawiera take praca: Ala 2009.
STS meets CS
spoecznego zakorzenione jest w specyfice przedszkolnej rutyny interakcyjnej. W sytuacji, gdy GB porusza ramieniem i gow robota, by otrzyma zabawk od Grega (delikatnie popychanego do przodu przez nauczyciela, ktry podni esionym gosem mwi Dzikuj), dziecko nie tylko wchodzi w interakcj z obojgiem dorosych, ale take z robotem. Zatem robot funkcjonuje tutaj jako interlokutor osadzony w kontekcie historycznie uksztatowanej dynamiki interakcyjnej, ktrej sam jest czci.
Rola ciaa w robotyce spoecznej i (zwodnicze) porwnanie z marionetk Sytuacja, kiedy robotycy dosownie animuj ciao robota, moe przywodzi na myl teatr marionetek92. Nie powinnimy jednak wysnuwa wnioskw, e z perspektywy naszej analizy nie ma znaczenia, czy naszym innym jest robot, czy nie. Po pierwsze, analizujc interakcje z robotem, naley pamita, e s one w istotny sposb ksztatowane przez wczeniejsze spotkania uczestnikw z dan maszyn oraz przez zdolno robota do wykonywania okrelonych, skoordynowanych ruchw, ktra to zdolno uzaleniona jest od jego arch itektury obliczeniowej. Po drugie naley wzi pod uwag konceptualizac je danego robota, ktrymi posuguj si uczestnicy interakcji, a ktre tworz na podstawie wczeniejszych z nim spotka; konceptualizacje te byyby rne dla robota i dla lalki teatralnej. Gdy na samym pocztku Greg wrcza zabawk robotowi, jego dziaanie jest tylko kolejnym epizodem w caej serii wczeniejszych spotka z RUBI i zesp oem robotykw. Wierzymy, e konstrukcja robota jego fizyczne ciao oraz architektura obliczeniowa, ktra umoliwia mu dynamiczne reagowanie na sytuacje wyrnia ten obiekt technologiczny jako swoisty rodzaj aktora. Sherry Turkle (2011) dokadnie relacjonuje swoj spontaniczn reakcj na robota o nazwie Cog projektu Rodneya Brooksa, ktry dziki swoim specyfic znym moliwociom poda za ni, gdy wraz z innym gociem przechodzia przez laboratorium Brooksa: W pewnym momencie odniosam wraenie, e nasze spojrzenia si skrzyoway, i poczuam satysfakcj. Dostrzeg mnie, wanie mnie spord wszystkich goci. Byam zaskoczona nie tyle moliwociami Coga, co moj wasn reakcj. Przez lata, za kadym razem, gdy syszaam od Brooksa opowieci o robotycznych stworzeniach, zawsze podchodz iam do nich ostronie, a sam termin braam w cudzysw. Lecz teraz, po
92
W oryginale autorzy posuguj si okreleniem puppet, co najczciej tumaczy si jako marionetka. Jednake w tekcie termin puppet odnosi si szeroko r ozumianych lalek teatralnych. W jzyku polskim lalki teatralne to kategoria zbiorcza, pod ktr podpadaj midzy innymi m arionetki, pacynki, kukieki, lalki wykorzystywane w teatrze cieni czy w teatrze typu jawajskiego; wszystkie one rni si konstrukcj i sposobem obsugi. Ze wzgldw stylistycznych stosujemy zamiennie terminy lalka teatralna oraz marionetka; jest to uzasadnione w kontekcie tekstu ze wzgldu na takie idiomatyczne zwroty w jzyku polskim jak by czyj marionetk czy pociga za sznurki (przyp. tum.).
Niektre ujcia wskazuj na relacj dwukierunkow, zobacz np. Bogatyrev (2001 [1923]: 8990).
Rozrnienie robot vs marionetka odnosi nas do pewnych angielskich [oraz polskich] idiomw. Na przykad o osobach, ktrych dziaania zostay zainicjowane i s kontrolowane przez innych, mwi si, e s czyimi marionetkami. Z drugiej za strony, gdy okrela si kogo jako robota,
STS meets CS
pierwszej sytuacji ostatecznie peni rol podobn do lalkarza, to samo obse rwowane aranowanie ukadw cielesnych oraz technologii nie stanowi efektu intencjonalnego zamysu poprzedzajcego interakcj, lecz efekt samej intera kcji wanie.
Sytuacja 2 Zesp robotykw liczy si z moliw krytyk, e rodowisko przedszkolne jest zbyt zoone, by prowadzi w nim rygorystyczne analizy dziaania robota. Ze wzgldu na liczne zmienne, ktre charakteryzuj to otoczenie, kada prba ewaluacji dziaania robota mogaby zosta uznana za skaon przez efekty rodowiskowe. Czonkowie zespou, chcc przygotowa si na tak krytyk, postanowili przeprowadzi [quasi-eksperymentaln] sesj, podczas ktrej miano kontrolowa zmienne tego typu poprzez unikanie interakcji z dziemi. Zgodnie z planem interwencji GB zasiad w fotelu w obszarze B i udawa, e czyta ksik dla dzieci (pniej miaa doczy do niego trjka dziewczynek: Philana, Tansy i Cary), a po jego bokach umieszczono na pododze dwa niemal identyczne roboty (Ilustracja 8). Podczas sesji interwencyjnej wykorzystano dwa bardzo mobilne i mniejsze od RUBI roboty produkowane przemysowo (Ilustracja 7), przy czym jednego robota zaprogramowano na zdalne sterowanie (z obszaru C, zob. Ilustracja 1), aby mg wydawa dwik chichotania w reakcji na dziaania dzieci. Drugi robot mia pozosta cakowicie nieruch omy i badacze traktowali go jako czynnik kontrolny w eksperymencie. Podczas sesji eksperymentalnej, cho badacze postanowili nie interweniowa pod czas spotka dzieci z robotem, GB zaj miejsce w pobliu robotw: uczyni to w trosce o bezpieczestwo dzieci, a take by umoliwi porwnanie tej sesji z poprzednimi (w trakcie ktrych wchodzi w interakcje z dziemi, gdy te mi ay styczno z robotami). Jednym z opisywanych przez Ervinga Goffmana (2011: 59) terytoriw Ja jest terytorium posiadania, ktre aktor wytycza p oprzez rozmieszczenie wok swojego ciaa zestawu obiektw lub wspobecne osoby powizane z nim w sposb wyrany dla innych. W tym przypa dku przestrzenne umiejscowienie GB oraz robotw komunikuje, e roboty s w posiadaniu i zalene od GB95. Nagranie video pokazuje, e dzieci od razu zainteresoway si sytuacj. N atychmiast gdy pojawiy si w obszarze B podeszy do GB, podekscytowane z aczy wskazywa na robota i staray si, by GB opowiedzia im o tym, czego s wiadkami. Na przykad na Ilustracji 9A wida, jak Philana najpierw wchodzi do pokoju, kieruje si wprost do robota i wskazuje na niego. W tej samej chwili
oznacza to, e jego dziaania s automatyczne i mechaniczne, jednak nie odmawia mu si aut onomii dziaania.
95
W tym sensie pozycja siedzca wywouje podobne efekty do tych, ktre generuje wyraenie Tata RUBI pojawiajce si w wycigu 2.
STS meets CS
Ilustracja 8. GB z dwoma robotami umieszczonymi po jego obu stronach
Koordynacja publicznych aktw ignorowania robota Wycig 2 pokazuje, jak gra w ignorowanie jest zarzdzana poprzez intera kcj. W pewnym momencie GB przesiad si z fotela na podog, zajmujc mie jsce dokadnie naprzeciw dwch robotw (jak pokazano na Ilustracji 10 i 11). GB skupia si na otwartej ksice, ktr trzyma na kolanach, i otacza go dw jka dzieci: Tansy (T) oraz Cary (C).
96
Dynamika ta pod pewnymi wzgldami przypomina interakcj dz ieci z etnografem. Dzieci szybko nauczyy si, e skryty za swoj kamer etnograf nie przyczy si do dziaa skoncentrow anych wok robota. Jak pokazuj nagrania, podczas wizyt w przedszkolu miao miejsce kilka syt uacji, podczas ktrych dzieci kieroway spojrzenia na etnografa (co nie spotykao si z oczekiw anymi przez nie reakcjami ze strony GB). Nie ma jednak nagra, ktre pokazywayby, jak etnograf reagowa na te zaproszenia do interakcji.
STS meets CS
Wycig 2
1 T s ((wkracza w obszar B biegnc i rzuca pik)) GB__
R______GB ___
GB _____T__________R_____________T_________T______________ s 3 R T s ((rusza si)) ((idzie w kierunku GB i rzuca pik tu obok niego)) GB__________________________________________
GB s ______T____________________________________________________ 4
T s
_____________________________________R_____________________
GB ((podnosi pik)) Dzikuj! ((pochyla si w kierunku robota trzymajc pik)) s R_________________________________________________ 5 R T s ((rusza si)) _____________________________________
GB s T___ R_____C________________________________ R C s T s GB ((rusza si)) ((wychodzi zza plecw GB i idzie w kierunku robota))
_____________________________________
GB s T_______________R R C s _________________________________________________
Ilustracja 10.
T s
GB
STS meets CS
s R s C s ____ T______ C_______________ T_____________C___ GB ((opuszcza obszar biegnc)) ________________________________________
Wycig ukazuje dzieci zajte zabaw z pik (linijki 1-3), bieganiem z uniesionymi do gry rkami (linijka 8) oraz wykonywaniem zamaszystych ruchw przypominajcych taniec (linijka 8), ktre systematycznie unikaj patrzenia na robota. Dziaania dzieci zorientowane s w ostentacyjny sposb na prze dmioty oraz aktywnoci niezwizane z robotem, co stanowi wyran prb zwrcenia na siebie uwagi GB i uzyskania jego aprobaty dla ich zachowania. Cho Tansy nauczya si, e robota naley ignorowa, jego ruchy oraz kier unek spojrzenia GB skupiaj jej uwag na maszynie (zostaje oczarowana r uchami robota w sposb podobny do tego, ktry Sherry Turkle opisuje w ko ntekcie swojego spotkania z Cog). Linijki 1, 2, 4, 5, 6, 7 i 8 ukazuj spojrzenia kierowane przez Tansy na robota, gdy ten si porusza, oraz koordynacj czasow jej spojrze ze spojrzeniami GB. Ten za odwraca si do niej (w linijkach 2 i 5), jednak ani razu nie komentuje ruchw robota ani te nie wyraa aprobaty dla zainteresowania dziewczynki nim. Z uwagi na to, e oboje uczestnikw sytuacji reaguje na zmiany stanu robota, ich zachowania nie s jednak zgodne z rutynami interakcyjnymi, a spojrzenia Tansy w stron maszyny s raczej krtkie (zobacz np. linijka 2 i 8). Wyglda to tak, jakby nie moga powstrzyma si od kierowania wzroku na robota, jednak gdy ju patrzy w jego stron, hamuje swoj ciekawo. Jedyny moment, gdy patrzy na robota przez dusz chwil, prezentuj linijki 4 -7. To dusze spojrzenie nastpuje od razu po tym, jak GB, patrzc w stron robota, jednoczenie radonie dzikuje dziewczynce za pik (linijka 4). Zachowanie Cary jest rwnie interesujce. Wcza si ona do interakcji w linijce 4, jednak wkrtce po tym, gdy podchodzi do rob ota, staje za plecami GB (zob. Ilustracja 10), co pozwala jej patrze na maszyn i obserwowa w ydarzenia w obszarze B, pozostajc jednoczenie poza polem widzenia GB (l inijki 6 i 7). Ukryta przed wikszymi (Laub Coser 1961), w widoczny sposb podporzdkowuje si oczekiwanemu w obszarze B wzorcowi zachowania, a jednoczenie moe obserwowa obiekt przykuwajcy jej uwag. Opuszczajc w popiechu pokj (linijka 8), Cary intensywnie wpatruje si w drzwi, odgr ywajc w ten sposb ignorowanie. Gdy dzieci dokonuj swoistej dekonstrukcji dziaania i skupiaj si na rod owisku, jednoczenie uczc si od dorosych gry spoecznej, opanowuj para-
STS meets CS
namik interakcyjn oraz aranacj sytuacji, w ktrej si znajduje. Bez zaa ngaowania grupy ktre wykracza poza ramy interakcji pomidzy pojedynczym czowiekiem a pojedynczym robotem to, co dotychczas traktowano jako co spoecznego, utracio t waciwo. Owszem, robot wci przyciga uwag swoimi ruchami, jednak to, jak dugo pozostanie on obiektem godnym zainteresowania, zaley od lokalnie rozwinitej infrastruktury interakcyjnej.
Roboty spoeczne, psy i batoniki Robotycy spoeczni konstruuj swoje maszyny jako technologie, ktre w z amierzeniu maj dziaa jako samodzielne obiekty obdarzone charakterem spoecznym i wykazywa waciwo sprawstwa. Dlatego te konstruktorzy zazwyczaj porwnuj roboty wasnego projektu raczej do zwierzt domowych ni do motkw czy automatycznych odwiernych. Opublikowane niedawno badanie, powszechnie dyskutowane w mediach masowych,97 zatytuowane Animal-assisted therapy and loneliness in nursing homes: use of robotic vs. living dogs (Banks i in. 2008), dowodzio, e robotyczny pies (robot AIBO stworzony przez SONY) okaza si rwnie pomocny co pies ywy w reduk owaniu poczucia samotnoci u ludzi w podeszym wieku, pensjonariuszy orodkw dugoterminowej opieki nad takimi osobami (wyniki porwnywano z wynikami bada w grupie kontrolnej pozbawionej kontaktu ze zwierzt ami). Podkreli jednak naley, e studium to zawierao jedynie bardzo ogl nikowy opis przebiegu wizyt psw ywych oraz robotycznych u pensjonariuszy, nie podajc adnych szczegowych informacji na temat przebiegu intera k98 cji . Jest to bardzo istotne, gdy jak zauwaa Sara Kiesler, przedstawicielka robotyki spoecznej [p]roblem polega na tym, e nie moemy wnioskowa, e to wanie robotyczny pies przyczyni si do obnienia poziomu samotn oci, nie za czowiek, ktry przyprowadzi robota do pokoju badanego. Sug eruje ona, e naleaoby przeprowadzi inne badanie, ktre pozwolioby porwna wizyty z AIBO z wizytami, podczas ktrych pojawiaaby si osoba z wypchanym zwierzciem albo nawet zwykym batonikiem (Kiesler cytowana przez AP 2008).
97
Np. w samym Internecie moemy znale omwienia w Science Central (Tanenbaum 2008), Science Daily (2008), The Hindu (2008), MedHeadlines (2008) czy New York Daily News (2008).
98
Raport gosi, e Obie grupy pensjonariuszy domw opieki wizytowano raz w tygodniu po 30 minut przez 8 tygodni w towarzystwie AIBO albo ywego psa. Spotkania miay miejsce w pokojach pensjonariuszy i polegay na tym, e siedzieli oni na krzesach albo kach w towarzystwie psa lub AIBO. Ten ostatni nie chodzi po pomieszczeniu, lecz by zadokowany w swojej koysce adowarce (AP 2008: 174). Z tego opisu, wbrew temu, co sugerujemy w tekcie, nie dowiadujemy si, czy psu/AIBO towarzyszy badacz lub choby personel domu opieki. Brak rwnie innych informacji: czy osoby towarzyszce zmieniay si w trakcie badania, a moe za kadym razem pojawiay si te same, jak przebiegaa interakcja midzy badaczami lub personelem pomocniczym a psem/AIBO oraz pensjonariuszem, jak przebiegaa interakcja pensjonariuszpies/AIBO, czy wreszcie jakim zmianom ulego samo otoczenie, w ktrym przebiegay spotkania.
99
Podejrzewamy, e to samo byoby prawd, gdyby obiekt by marionetk. Poniewa ju w samej idei marionetki intencjonalnie tkwi obsugujcy j czowiek, tote badani odnosiliby si odmie nnie do takiej lalki innymi sowy, interakcja ta byaby czci odmiennej gry jzykowej; patrz: Wittgenstein 1953(2000): 23 24).
STS meets CS
Z powyszego mona wywnioskowa, e robot, usytuowany w konkretnych warunkach spoecznych i fizycznych, w istotny sposb ksztatowany jest jako spoeczny rodzaj bytu poprzez organizacj przestrzenn i zastosowani e multimodalnych zasobw interakcyjnych. Sugeruje to take, e cech charakter ystyczn tego przedmiotu jest wraliwo na dynamik interakcyjn. Kiedy dzieci wchodz w obszar, w ktrym badacze umiecili robota, okazuje si, e otoczenie to zorganizowane jest tak, by sprzyja konkretnym sposobom p atrzenia. Chocia nie widz, kto stoi za lustrem weneckim i kieruje ruchami robota, napotkani przez nie w pokoju robotycy zostaj uznani za dostpnych do interakcji i powizanych z robotem. Proc es reorganizacji przestrzeni, w ktrej tworzona jest wiedza i ucieleniony udzia w wytwarzaniu zrobot yzowanych technologii, skutkuj tym, w jaki sposb do robota si podchodzi i jak si z nim postpuje. Robot wykazuje sprawstwo nie jako samodzielny przedmiot, ale w wyniku interakcji100. Co z porwnaniem midzy robotami spoecznymi a zwierztami domowymi, do ktrego tak chtnie odwouj si robotycy spoeczni? Czy traktowanie rob ota jako istoty spoecznej jest w jaki sposb analogiczne do traktowania psw jako naszych towarzyszy? Warto zauway, e podobnie jak nasze ujcie rob otw spoecznych, ostatnie prace w zakresie studiw nad zwierztami wykazuj wag relacji i procesu ich tworzenia. Donna Haraway (2008) stwierdza, e aktorzy staj si tym, czym s, poprzez taniec tworzenia relacji (dance of relating), nie od podstaw, nie ex nihilo, ale wedug wzorw swych czasem czcych si, a czasem rozdzielnych spucizn, zarwno w czasie przed, jak i obok tego zetknicia si (2008: 25). W tekcie The Companion Species Manifesto (2003) (dosownie: Manifest gatunkw towarzyszcych) Haraway omawia t koncepcj w odniesieniu do popularnej ksiki autorstwa Vicki Hearne, tr enerki psw i koni, pod tytuem Adams Task (1986). Jak wyjania Haraway, metoda nie jest najwaniejsza w odniesieniu do gatunkw towarzyszcych [czowiekowi]; liczy si komunikacja ponad nieprzezwycialnymi rnicami. Wana jest umiejscowiona, czciowa wi; otrzymane w ten sposb psy i ludzie wyaniaj si wsplnie z gry w koci koysk. Nazwa tej gry to szacunek . Dobrzy trenerzy praktykuj dyscyplin gatunkw towarzyszcych, ktre buduj relacje w yznaczane przez znaczc odmienno (Harraway 2003: 49) 101.
100
Nie oznacza to z pewnoci, e tylko robot uzyskuje sprawstwo poprzez interakcje. Dobrym przykadem jest tu pozycja etnografa, ktrego dzieci, w przeciwiestwie do robotykw, nauczyy si traktowa jak nie-osob: posta, ktra nie ma znaczenia z punktu widzenia interakcji. To je dnak nie znaczy, e nie ma adnych rnic midzy ludmi i robotami, gdy gry jzykowe, w ktre s zaangaowani, rni si od siebie. Wykazujemy tutaj, e te gry jzykowe s nie tylko ksztatowane historycznie, ale take istotnie wszczynane poprzez przestrzenn organizacj przedmiotw i koordynacj multimodalnych rodkw semiotycznych w praktyce robotyki spoecznej.
101
W niniejszym badaniu, usiujc zaobserwowa intencyjno i sprawstwo spoeczne w ucielenionych dziaaniach103, wyszlimy poza dziaania fizycznego ciaa robota, aby ukaza, w jaki sposb moe by on aktorem spoecznym, nawet gdy w sensie technicznym nie funkcjonuje. Zajmujc si tym problemem, zwrcilimy szczegln uwag na codzienne prace projektowe i rol robotykw. Opisujc dziaania w przedszkolu, wykazalimy, w jaki sposb robot traktowany jest jako yjca istota spoeczna nawet wtedy, gdy jego ciao nie rusza si samo z siebie (sytuacja 1). W wietle wczeniejszych zdarze w przedszkolu, uczestnicy sceny zorganizowali interakcj w taki sposb, e ich wasne zachowanie oraz wasne zastosowanie zasobw semiotycznych zmi enio co, co uznano za niedziaajc technologi, w agenta, ktry bierze udzia w grze daj i we (sytuacja 1). Przykad ten skontrastowalimy ze scenk (s ytuacja 2), w ktrej robot porusza si, lecz nie przyciga trwaego zainteres owania, gdy brak jest zwizanej z nim uwagi spoecznej.
102
To badanie przywodzi na myl inn prac Goodea dotyczc tego, jak porozumiewaj si dzieci urodzone z zespoem ryczki wrodzonej (a zatem niewidome, niesyszce, z powanym niedor ozwojem umysowym i innymi niepenosprawnociami) (Goode 1994).
103
Zob. take: Crist (1996) i jej ujcie argumentw Karola Darwina wiadczcych o istnieniu cigoci midzy wiatem zwierzt i ludzi, a take opisy zachowania zwierzt jako obdarzonego zarazem znaczeniem i podmiotowoci.
STS meets CS
Co za tym idzie, poprzez opisanie powiza midzy ludmi i nie-ludmi w robotyce spoecznej, jak czyni to w swych pracach zwolennicy studiw nad zwierztami, wskazalimy na istotno kwestii rozumienia relacyjnego. W rodowisku przedszkolnym sprawstwo robota realizowane jest poprzez rozwijajce si etapowo interakcje, w ktre angauj si maluchy i robotycy. Intencjonalno robota mona tam zaobserwowa w dziaaniu, jednake jest ona wytwarzana nie tylko poprzez ruchy fizycznego ciaa robota, ale take poprzez skoordynowane multimodalne inter akcje robota z ludmi, ktrzy z nim wspdziaaj. Podobiestwo midzy robotami spoecznymi a zwierztami domowymi moe wyda si narzucajce, jednak postulujemy tutaj odrnianie obu tych grup. Gatunki towarzyszce oraz roboty spoeczne mog yby opowiedzie rne historie o swoich zwizkach z ludmi, gdy charakter yzuj je ich wasne trajektorie ewolucyjne, historie, tymczasowoci, materia lnoci, dziaania i ucielenione praktyki. Mona tu przywoa przykad Hearne, ktra odrnia trenowanie zwierzt o temperamencie pracowniczym od trenowania zwierzt nieudomowionych, majc na wzgldzie siy ewolucyjne i biologiczne (Hearne 1986: Rozdzia 2), czy Haraway, ktra ledzi dokadnie histori i rozwj rasy pirenejskiego psa grskiego oraz owczarka australijskiego, omawiajc kwestie zwizane z ekologi i zrnicowaniem genetycznym (Haraway 2003, Haraway 2008: Rozdzi ay 4, 5). Z drugiej strony zrozumienie specyfiki robota spoecznego wymaga uwanej analizy szczegw codziennoci laboratorium104. Cho roboty wyposaone s w pewien kulturalny i historyczny baga (patrz: Adam 1998; Riskin 2003), s take ksztatowane przez proces ich wytwarzania. Innymi sowy, kiedy mowa jest o robotach spoecznych, istotne okazuj si procesy projektowania i produkcji w laboratoriach robotyki spoecznej. Zwracajc uwag na dziaania zwizane z projektowaniem (przebiegajce w rozszerzonym lab oratorium robotyki spoecznej), pokazalimy, e spoeczne cechy robota (i w obec tego jego zdolno do skupiania na sobie uwagi przez duszy czas) wym agaj zaangaowania ich projektantw. Gesty projektantw, ich mowa i dziaanie przyczyniaj si do [ustanowienia] spoecznych cech robota. Sp oeczny charakter maszyny nie jest zlokalizowany wycznie w jej ciele fizyc z104
Ciekawym, niemal hybrydycznym przypadkiem jest wyhodowany w labo ratorium szympans karowaty Kanzi nalecy do Sue Savage -Rumbaugh, ktry nauczy si rozumie mwiony angie lski. Z jednej strony Savage-Rumbaugh (Savage-Rumbaugh i in. 1998: 6) wskazuje na ewolucyjn histori szympansw karowatych (ich zwizki ze zwykymi szympansami i innymi mapami czekoksztatnymi) oraz ich naturalne rodowisko w Kongo (naley jednak pamita, e Kanzi nie naley do gatunkw udomowionych, a Savage -Rumbaugh, w gecie przypominajcym argument acj Hearne (1986), opisuje swj lk przed atakiem i pogryzieniem przez szympansa, ktrego tren uje (Savage-Rumbaugh i in. 1998: 10, 17)). Z drugiej strony opisuje ona, jak Kanzi nauczy si roz umie mwiony angielski i i uywa drukowanych symboli poprzez uczestnictwo w codziennych praktykach laboratorium prymatologicznego, gdzie uczono jzyka jego matk, lecz on sam nie by poddawany adnemu formalnemu treningowi jzykowemu. yjc w warunkach laboratoryjnych, Kanzi przekroczy granic, ktr dotychczas uznawano za niemoliw do pokonania przepa oddzielajc wiat zwierzt oraz wiat ludzi (1998: 7).
Projektanci, lokalne aranacje i wielostronna koordynacja w laborat orium robotyki spoecznej W swojej analizie siedemnastowiecznej angielskiej pracowni nauk przyrodniczych, ktra naleaa do Roberta Boylea, Steven Shapin (1988) zwrci uwag na znaczenie fizycznego miejsca w procesie produkcji wiedzy. Opisujc, kto uczestniczy w eksperymentach i wobec tego mia zmysowy dostp i mol iwo wiadczenia o zjawiskach bdcych przedmiotem dowiadcze, Shapin wskazuje na istnienie wyranie zdefiniowanej granicy ( threshold) midzy tym, co publiczne, a tym, co prywatne106. W niniejszym tekcie rwnie odwoalimy si do tej koncepcji, korzystajc jednoczenie z argumentw Michaela Lyncha (1991) dotyczcych tego, e miejsce pracy naukowej wykracza poza otoczenie fizyczne i zawiera w sobie lokalnie zorganizowane tematyczne kontekstury powizane z konkretnymi praktykami i wyposaeniem. W naszych przykadach te kontekstury tematyczne dotycz przestrzeni laboratoryjnej, ktrej granice poszerzono. Poniewa robotycy chc rozwija swojego robota poprzez umiejscowienie go w rzeczywistym otoczeniu przedszkolu, miejscu, w ktrym ucz si i bawi dzieci to miejsce pracy take funkcjonuje ja ko przybudwka ich laboratorium. W tym znaczeniu samo laboratorium wyr asta z innych zorganizowanych miejsc107, podczas gdy przedszkole funkcjonuje jako laboratorium, gdy ustanowiono je przez wykonywanie tam eksperyme ntw: aby mona byo zaobserwowa interesujce badaczy zjawisko, naley umiejtnie zaaranowa instrumenty i ludzi w otoczeniu przedszkolnym (np. Lynch 1985). W eseju Dajcie mi laboratorium, a porusz wiat Bruno Latour (2009) odnosi si do zarzutw pod adresem mikrostudiw praktyk laboratory jnych, jakoby
105
David Turnbull (2000) porwnuje wspczesne laboratoria do redniowiecznych katedr, ktrych budowa przebiegaa bez wykorzystania wczeniej zatwierdzonych planw, a raczej w duchu tego, co Turnbull nazywa rozmow, tradycj i szablonem (2000: 63-66). W obu przypadkach nacisk kadzie si na to, by eksperyment dziaa poprzez proces zbiorowej praktyki (2000: 67). Zgadzamy si tu z tym podejciem, lecz dodatkowo podkrelamy znaczenie multimodalnych in terakcji.
106
Steven Shapin (1988) posugujc si terminem threshold, ma na myli nie tylko jaki zestaw norm lub czysto spoecznych instytucji; posuguje si tym terminem rwnie w jego dosownym znaczeniu, majc na myli prg domu. Pamita bowiem naley, e w siedemnastowiecznej Anglii nie istniay jeszcze laboratoria (sam termin laboratory nie by jeszcze w powszechnym uyciu), a eksperymenty odbyway si czstokro w domach czonkw Towarzystwa Krlewskiego, do ktrych zapraszano grono wyselekcjonowanych goci (przyp. tum.).
107
Tak jak w przypadku posiadoci Boylea, gdzie wykorzystano i uzupeniano obecny personel gospodarstwa (Shapin i Schaffer 1985), oraz sali lekcyjnej wyposaonej w narzdzia do obserwacji (np. Bailey i in. 1970), przedszkole zachowu je pewne swe cechy i priorytety, jednoczenie abso rbujc to co naukowe.
STS meets CS
te nie byy w stanie obj wielkich problemw, ktrymi zazwyczaj zajmuj si badacze instytucji, organizacji i procesw politycznych. Posugujc si przykadem prac Ludwika Pasteura [nad szczepionk przeciw wglikowi], Latour opisuje, w jaki sposb francuski mikrobiolog sta si makroaktorem. Osign to dziki kilku zabiegom. Pierwszym z nich byo przeniesienie, czy moe lepiej rozszerzenie jego laboratorium: [by mc lepiej bada waglika,] Pasteur przenis si wraz ze swoimi instrumentami i procedurami w teren, do gospodarstwa hodowlanego [dotknitego epidemi]. Drugim posuniciem by powrt z gospodarstwa do macierzystej pracowni: miejsca, ktre pozwolio mu opanowa nowego rodzaju zjawiska, materiay i substancje (Latour 2009: 168-172). Na koniec Pasteur ponownie uda si w teren, gdzie odtworzy to, co wypracowa w laboratorium (Latour 2009: 172-175). Innymi sowy francuski mikrobiolog selektywnie rozszerza warunki laboratoryjne na teren g ospodarstw, gdzie wyprbowywa swoje innowacje laboratoryjne w nowych warunkach, by potwierdzi lub zakwestionowa skuteczno tworzonych i nnowacji. Wzorem Latoura powstrzymalimy si w naszych analizach od wyt yczania wyranych podziaw na wntrze i zewntrze pracowni badawczych. Jednake, w przeciwiestwie do dziaa Pasteura w tekcie Latoura, laborat orium uniwersyteckie nie rozszerza si po prostu na przedszkole, poniewa rutyny wypracowywane w tym ostatnim przez badaczy i ich roboty opieraj si na interakcyjnych grach, w ktre dzieci ju tam si bawi. W wietle powyszej uwagi opisalimy, jak prba narzucenia kontroli laboratoryjnej na dan sytuacj ignoruje istniejce rutyny i prowadzi do zagmatwania tej sytu acji. Wydarzenia maj miejsce w przedszkolu, zmieniaj zatem laboratorium uniwersyteckie, gdy zakcaj koncepcje z gry zakadane przez robotykw spoecznych, ktre dotycz tego, co to znaczy by aktorem spoecznym. Koncentrujc si na przestrzeni laboratoryjnej jako efekcie wsp -artykulacji laboratorium uniwersyteckiego i przedszkola, moglimy wykaza centralne znaczenie interakcji w procesie realizacji spoecznego sprawstwa robota. Analizujc dwa przywoane przedszkolne epizody, pokazalimy, e sprawstwo spoeczne robota jest osigane, nie za dane, a projektanci maszyny odgrywaj w tym procesie kluczowe role. Nie znaczy to jednak, e robotycy w jaki sp osb kieruj robotem. Bardzo czsto spotykamy si z porwnaniem konstrukt orw robotw spoecznych do scenicznych magikw lub kierownikw teatru, gdy znaj oni sztuczki, ktre kryj si za technologi. Zamiast tego pokazalimy, e przepyw interakcji nie zosta okrelony w sposb odgrny, lecz r aczej stanowi proces wspuczestniczenia i wsp -tworzenia, w ktrym dzieci odgrywaj znaczce role. Co za tym idzie, gdy pisalimy o strukturach nakierowujcych grupow, publiczn uwag na robota, nie mielimy na myli tego, e dzieci odgrywaj pewne zadane im role, lecz to, e artykulacja spoecznego charakteru robota opiera si na dziaaniach czytelnych dla innych wsp uczestnikw. Gdybymy uznali ruch interakcyjny GB za manipulacj, ktra sprawia, e dziaania dzieci wydaj si czci spjnego cigu wyrae zakadajcych is t-
108
Zobacz np. tekst Melvin Pollner i Lynn McDonald-Wiker (1985), gdzie przedstawiono sposb, w jaki rodzina przypisuje kompetencje powanie upoledzonemu dziecku. Podejcie to krytyk owano za umniejszanie znaczenia twierdze czonkw rodziny i jednoczesne traktowanie stanow iska kliniki jako standardowego i obiektywnego (Goode 1994 : 87; zobacz rwnie: Pollner i Goode 1990).
STS meets CS
bota realizowaby si w istotnym stopniu przez jego zwizki z robotykami109. Niemniej jednak skupilimy si tutaj na przykadach zaczerpnitych z rozsz erzonego laboratorium, gdy nie tylko wskazuj one na powizania midzy robotem i jego projektantami, ale te pokazuj, e robot nie pozostaje pod cakowit kontrol robotyka. Jako e nie chcielimy ogranicza tego poczenia do psychologicznych czy indywidualnych stanw robotykw, wybralimy przykady z przedszkola, by pokaza jak robotycy reaguj na zoone trajekt orie interakcyjne, nieraz inicjowane przez same dzieci, realizujc spoeczny charakter robota. Wreszcie: utrzymywa mona, e gdy roboty opuszcz laboratoria, zaczn dziaa autonomicznie, bez jakiegokolwiek powiza ze swoimi projektant ami. Wolelibymy pozostawi to zagadnienie otwartym, gdy autonomiczne roboty spoeczne funkcjonujce poza laboratoriami zasadniczo wci stan owi kwesti bliszej lub dalszej przyszoci. Mimo to nasze obserwacje mog rzuci nieco wiata na t problematyk. Obecnie roboty demonstruj swoje moliwoci podczas specjalnych publicznych pokazw lub w przestrzeniach laboratoryjnych (ktre niekiedy maj hybrydowy charakter, jak miao to miejsce w naszym przykadzie z przedszkolem uniwersyteckim). Niezwykle wane jest blisze przyjrzenie si pracy wykonywanej w tych wanie przestrzeniach. Nie sugerujemy wcale, e nasze rozumienie interakcji, w jakie wchodz profesjonalni projektanci z robotami, powie nam co na temat tego, jak w p r z y s z o c i bd zachowywa si ludzie jako tacy lub uytk ownicy w zetkniciu z przyszymi robotami spoecznymi. Jestemy jednak prz ekonani, e zrozumienie dowolnych interakcji zachodzcych poza laborat orium midzy ludmi a robotami spoecznymi wymaga wzicia pod uwag pr acy wchodzcej w zakres projektowania tych robotw. Niniejsza praca pokazuje, e roboty zaczynaj by odbierane jako aktorzy spoeczni dopiero w nawizaniu do starannych sieci interakcyjnych zaangaowa i przestrze nnych aranacji ludzi oraz rzeczy.
109
Np. Ala (2009) opisuje, jak robotycy spoeczni wczaj wasne ciaa w proces projektowania robota, jednoczenie niejako przymuszani do tego, by pojmowa swoje ciaa przez pryzmat int erakcji z robotem.
Podzikowania Pragniemy podzikowa za wkad wniesiony do tego tekstu Michaelowi Ly nchowi, Patrickowi Andersonowi, Florentii Dalla, Micah Eckhardtowi, Ianowi Faselowi, Natalie Forssman, Charlesowi Goodwinowi, Sarah Klein, Maurizio Marchettiemu, Paulowi Ruvolo, Cynthii Taylor, Jonowi Zellersowi, jak rwnie anonimowym recenzentom oraz uczestnikom badania etnograficznego.
Bibliografia Adam, A. 1998. Artificial Knowing: Gender and the Thinking Machine . London: Routledge. Ala, M. 2009. Moving android: On social robots and body-in-interaction. Social Studies of Science, 39(4): 491-528. AP. 2008. Study: Dogs, robots cheer elderly. Associated Press. 3.03. www.foxnews.com /story/0,2933,334529,00.html, 2.06.2011. Bailey, J. S, Wolf, M. M., Philips, E. L. 1970. Home-based reinforcement and the modification of pre-delinquents classroom behavior. Journal of Applied Behavioral Analysis , 3(3): 223-233. Banks, M. R, Willoughby, L. M, Banks, W. A. 2008. Animal-assisted therapy and loneliness in nursing homes: Use of robotic vs. living dogs. Journal of the American Medical Directors Association, 9(3): 173-177. Baron-Cohen, S. 1991. Precursors to a theory of mind: Understanding attention in others. A. Whiten, eds. Natural Theories of Mind: Evolution, Development and Simulation of Everyday Mindreading: 233-251. Oxford: Blackwell. Bogatyrev, P. 2001 (1923). Czech puppet theatre and Russian folk theatre. J. Bell, eds. Puppets, Masks, and Performing Objects. Cambridge, MA: The MIT Press. Breazeal, C. 2002. Designing Sociable Robots. Cambridge, MA: The MIT Press. Brooks, R., Breazeal, C., Marjanovic, M., Scassellati, B., Williamson M. 1998. The cog project: Building a humanoid robot. C. Nehaniv, eds. Computation for Metaphors, Analogy and Agents: 8-13. Berlin: Springer-Verlag. Butterworth, G. 1991. The ontogeny and phylogeny of joint visual attention. A. Whitten, eds. Natural Theories of Mind: Evolution, Development, and Simulation of Everyday Mindreading: 223-232. Oxford: Basil Blackwell. Cicourel, A. 1987. Interpretation of communicative context: Examples from medical encounters. Social Psychology Quarterly, 50: 217-226. Crist, E. 1996. Darwins anthropomorphism: An argument for animal -human continuity. Advances in Human Ecology, 5: 33-83. Crocker, T. P. 1998. Wittgensteins practices and Peirces habits: Agreement in h uman activity. History of Philosophy Quarterly, 15(4): 175-193.
STS meets CS
Cromwell, S. 2002. Two-way mirrors reflect new teaching model. Education World. www.educationworld.com/a_admin/admin/admin272.shtml, 1.06.2011. Dautenhahn, K. 1995. Getting to know each other: Artificial social intelligence for autonomous robots. Robotics and Autonomous Systems, 16: 333-356. Dautenhahn, K. 2007. Socially intelligent robots: Dimensions of human robot interaction. Philosophical Transactions of the Royal Society, 362: 679-704. DiSalvo, C. F., Gemperle, F., Forlizzi, S., Kiesler, S. 2002. All robots are not equal: The design and perception of humanoid robot heads. Conference on Designing Interactive Systems, 25-28.06, London. Eco, U. 1976. A Theory of Semiotics. Bloomington, IN: Indiana University Press. Przekad polskojzyczny: Eco, U. 2009. Teoria semiotyki. Prze. M. Czerwiski. Seria Eidos. Kr akw: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielloskiego. Garfinkel, H. 1984 (1967). Studies in Ethomethodology. Cambridge, UK: Polity Press; Englewood Cliffs, NJ. Przekad polskojzyczny: Garfinkle, H. 2007. Studia z etnometodologii. Prze. A. Szulycka. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN. Goffman, E. 1971. Relations in Public: Microstudies of the Public Order . New York: Basic Books. Goode, D. 1994. A World Without Words. Philadelphia: Temple University Press. Goode, D. 2007. Playing with my Dog Katie: An Ethnomethodological Study of DogHuman Interaction. West Lafayette, Indiana: Purdue University Press. Goodwin, C. 1994. Recording human interaction in natural settings. Pragmatica, 3: 181209. Goodwin, C. 2000. Practices of seeing, visual analysis: An ethnomethodological approach. T. van Leeuwen, C. Jewitt. reds Handbook of Visual Analysis: 157-182. London: SAGE Publications. Haraway, D. 2003. The Companion Species Manifesto: Dogs, People, and Significant Otherness. Chicago: Prickly Paradigm Press. Haraway, D. 2008. When Species Meet. Minnesota: University of Minnesota Press. Hearne V. 1986. Adams Task: Calling Animals by Name. New York: Knopf. Heath, C. 1997. The analysis of activities in face to face interaction using video. D. Silverman, eds. Qualitative Research: Theory, Method and Practice : 183-200. London: SAGE Publications,. Heath, C., Hindmarsh, J. 2002. Analyzing interaction video ethnography and situated conduct. T. May, eds. Qualitative Research in Action: 99-121. London: SAGE Publications. Hindmarsh, J., Heath, C. 2000. Embodied reference: A study of deixis in workplace interaction. Journal of Pragmatics, 32: 1855-1878. Hirschauer, S. 1991. The manufacture of bodies in surgery. Social Studies of Science, 21(2): 279-319. Hstaker, R. 2005. Latour - Semiotics and science studies. Science Studies, 18(2): 5-25.
STS meets CS
Movellan, J. R, Tanaka, F., Taylor, C., Ruvolo, P., Eckhardt, M. 2007. The RUBI Project: A Progress Report. Proceedings of the 2nd ACM/IEEE International Conference of Human-Robot Interaction. Washington DC, 9-11.03. New York: ACM. New York Daily News. 2008. Time to walk the robot? Dogs may be replaced as mans best friend. New York Daily News, 29.02. www.nydailynews.com/news/us_world/2008/02 /29/2008-02-29_time_to_walk_the_robot_dogs_may_be_repla.html, 14.06.2011). Ochs, E., Gonzales, P., Jacoby, S. 1996. When I come down Im in a domain state: Talk, gesture, and graphic representation in the interpretative activity of physicists. E. Ochs, E. Schegloff, S. Thomson, eds. Interaction and Grammar: 328-369. Cambridge: Cambridge University Press,. Otero, N., Nehaniv, C., Sverre, S. D., Dautenhahn, K. 2006. Naturally occurring gestures in a human-robot teaching scenario. Proceeding of the 15th IEEE International Symposium on Robot and Human Interactive Communication. RO-MAN06. University of Hertfordshire, 6-8 September. Hatfield, UK, IEEE Press: 533-540. Peirce, C. S. 1867. On a new list of categories. Proceedings of the American Academy of Arts and Sciences, 7: 287-298 (Reprinted in Peirce C.S. 1931-1958). Peirce, C. S. 1931-1958. Collected Papers, 8 volumes. eds. P. Weiss, A. Burks, C. Hartshorne. Cambridge: Harvard University Press. Pollner, M., Goode, D. 1990. Ethnomethodology and person-centering practices. PersonCentered Review, 5(2): 203-220. Pollner, M. McDonald-Wikler, L. 1985. The social construction of unreality: A case of a familys attribution of competence to a severely retarded child. Family Process, 24: 241-254. Prentice, R. 2007. Drilling surgeons: The social lessons of embodied surgical learning. Science, Technology, & Human Values, 32(5): 534-553. Queiroz, J., Merrell, F. 2006. Semiosis and pragmatism: Toward a dynamic concept of meaning. Sign System Studies, 34(1): 37-66. Ransdell, J. 1989. Peirce est-il un phnomnologue? tudes Phnomnologiques, 9-10: 51-75. Riskin, J. 2003. The defecating duck, or, the ambiguous origins of artificial life. Critical Inquiry, 29(4): 599-633. Rosensohn, W. 1974. The Phenomenology of Charles S. Peirce. Amsterdam: B.R. Grner. Sakamoto, D., Kanda, T., Ono, T., Kamashima, M., Imai, M. Ishiguro. H. 2005. Cooperative embodied communication emerged by interactive humanoid robots. International Journal of Human-Computer Studies, 62(2): 247-265. Savage-Rumbaugh, S., Shanker S. G., Taylor, T. J. 1998. Apes, Language, and the Human Mind. New York: Oxford University Press. Scassellati, B. 2005. How social robots will help us to diagnose, treat, and understand autism. 12th International Symposium of Robotics Research. ISRR . San Francisco, CA, October.
The Hindu. 2008. Robots, dogs equally reduce loneliness. The Hindu, 2.03. www.hindu.com/2008/03/02/stories/2008030253652200.htm. 14.06.2011). Tillis, S. 1992. Toward and Aesthetics of the Puppet: Puppetry as a Theatrical Art. Westport, CT: Greenwood Press. Tomasello, M. 2003. Constructing a Language. Cambridge, MA: Harvard University Press. Turkle, S. 2011. Alone Together: Why We Expect More from Technology and Less from Each Other. New York: Basic Books.
STS meets CS
Turnbull, D. 2000. Masons, Tricksters and Cartographers . New York: Routledge. Weizenbaum, J. 1976. Computer Power and Human Reason: From Judgment To Calculation. San Francisco: W.H. Freeman. Wellman, H. M. 1993. Early understanding of mind: The normal case. S. Baron-Cohen, H. Tager-Flusberg, D. Cohen, eds. Understanding Other Minds: Perspectives from Autism: 10-39. Oxford: Oxford University Press. Wittgenstein, L. 1953. Philosophical Investigations. Oxford: Basil Blackwell. Przekad polskojzyczny: Wittegenstein, L. 2000. Dociekania filozoficzne. Prze. B. Wolniewicz. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
When a robot is social: Spatial arrangements and multimodal semiotic engagement in the practice of social robotics
Morana Ala Department of Communication and Science Studies Program, University of California, San Diego, CA, USA Javier Movellan Institute for Neural Computation, University of California, San Diego, CA, USA Fumihide Tanaka Department of Intelligent Interaction Technologies, University of Tsukuba, Tsukuba, Japan Abstract Social roboticists design their robots to function as social agents in interaction with humans and other robots. Although we do not deny that the robots design features are crucial for attaining this aim, we point to the relevance of spatial organization and coordination between the robot and the humans who interact with it. We recover these interactions through an observational study of a social robotics laboratory and examine them by applying a multimodal interactional analysis to two moments of robotics practice. We describe the vital role of roboticists and of the group of preverbal infants, who are involved in a robots design activity, and we argue that the robots social cha racter is intrinsically related to the subtleties of human interactional moves in laboratories of social robotics. This human involvement in the robots social agency is not sim ply controlled by individual will. Instead, the human machine couplings are demanded by the situational dynamics in which the robot is lodged. Keywords: body; design; gesture; humanrobot interaction; laboratory; social agency; social robotics; spatial organization.
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl DOI: 10.12849/40102013.0106.0008
Abstrakt Handling Digital Brains udowadnia, e etnografia laboratorium wci moe wnosi istotny wkad w dziedzinie spoecznych studiw nad nauk i technol ogi. Recenzowana praca prezentuje szczegy interakcji midzy badaczami oraz midzy badaczami a ich materialnym wyposaeniem, ktre s kluczowe dla wyjanienia rozwizywania problemw badawczych w trakcie analizy skanw mzgw generowanych podczas eksperymentw z wykorzystaniem fMRI. Istotne jest, e rekonstruowane multimodalne, ucielenione praktyki rzucaj wiato nie tylko na przebieg poznania naukowego, ale rwnie na zdecydowanie szersze spektrum dziaa poznawczych czowieka. Ksika stanowi swego rodzaju wyzwanie rzucone naukom neurokognitywnym. Jak pokazuje autorka, neuronaukowcy wykorzystujcy fMRI deklaruj, e badaj ucieleniony umys, jednak w praktyce redukuj ciao do mzgu, a poznanie do procesw wewntrznych. Taki model poznania (milczco) zakadany przez eksperymentalnych neurokognitywistw okazuje si niewystarczajcy, gdy zastosowa go zwrotnie do sposobu rozwizywania problemw przez samych neuronaukowcw. Sowa kluczowe: etnografia laboratorium; fMRI; neurokognitywistyka; interakcje multimodalne; spoeczne studia nad nauk i technologi; ucielenienie.
Naley pamita, e w cigu dziesiciu lat praktyki oraz metody neurokognitywistyki mogy ulec znaczcym zmianom. Przykadowo, rozwj takich metod typu data driven jak multi-voxel pattern analysis (MVPA) wymusza zmian podejcia badawczego: o ile w laboratoriach obserw owanych przez Ala badacze poszukiwali na wizualizacjach mzgu regionw, moduw lub szl akw o okrelonych funkcjach, o tyle badacze stosujcy MVPA podchodz agnostycznie do funkcji penionych przez rne obszary regionalne i zakadaj jedynie, e bez wzgldu na to, jak mzg przetwarza informacje, czyni to w sposb spjny i konsekwentny (Norman i in. 2006). Pamita naley rwnie o postpie w dziedzinie samych instrumentw badawczych, w tym w dziedzinie urzdze mobilnych.
STS meets CS
zmieniaj perspektyw wirtualn przeczaj si midzy rnego rodzaju ujciami wizualizowanego mzgu czy zmieniaj spektrum kolorw wykorz ystywane dla oznaczenia poziomw pobudzenia poszczeglnych orodkw w mzgu ale take przeksztacaj sam wizualizacj w sposb zbliony do tego, jakby postpowali z materialnym, plastycznym obiektem, ktry mona poci lub rozpaszczy. Jeden z zabiegw opisanych w pracy polega na spaszczeniu pofadowanej, trjwymiarowej powierzchni wizualizowanego mzgu, aby mc zobaczy na dwuwymiarowym ekranie jednoczenie powierzchni zakrtw, jak i bruzd pokrywajcych organ. Naukowcy nie ograniczaj si wyc znie do wykorzystania funkcji oprogramowania. Posuguj si rwnie innymi dostpnymi rodkami, by uatwi sobie utrzymanie uwagi wzrok owej na istotnych elementach, rozpoznanie poszczeglnych szlakw przetwarzania informacji czy orodkw czy zachowanie orientacji w relacjach przestrze nnych midzy analizowanymi obszarami111. Pomocny okazuje si nie tylko kursor myszy, ale take gestykulujca do badacza (pozwala skupi uwag wzr okow) czy trzymana obok ekranu na wysokoci oczu badacza kartka z odrc znym schematem stanowicym map istotnych obszarw (pozwala podzieli obserwowany obszar na istotne obszary widoczne na mapie; zob. Ala 2011: 105-109). W przytaczanej na wstpie sytuacji jeden badacz posuguje si d oni, by wyjani drugiemu, w jaki sposb wykorzystuje funkcje programu, by spaszczy pofadowan powierzchni, przeksztacajc trjwymiarow repr ezentacj w dwuwymiarow. Ala przytacza w ksice wiele innych tego typu praktyk badawczych, ktre zarejestrowaa i szczegowo przeanalizowaa. Naley doda, e jej analizy obejmuj nie tylko zachowania pojedynczych badaczy, ale take par nauko wcw pracujcych i dyskutujcych nad wywietlan na wsplnym ekranie wizualizacj. Autorka stoi na stanowisku, e tego typu prozaiczne, a zarazem powszechne czynnoci s nieodzowne dla zrozumienia procesu interpretacji wizualizowanych danych naukowych. W ramach STS powiecono bardzo duo uwagi inskrypcjom (Latour i Woolgar 1979, Latour 2009) i wizualizacjom (zob. np. Henderson 1998, Lynch i Woolgar 1990) jako podstawowym narzdziom rozwizywania problemw naukowych, jednak zrozumienie, w jaki sposb papierowy zapis lub wywietlany na komputerze obraz bierze udzia w procesie rozwizywania problemw, wymaga uwzgldnienia sposobu, w jaki badacze wykorzystuj swoje ciaa, a take zmysy inne ni wzrok. Przykadowo w rozdziale 3 autorka powica duo uwagi zmysowi, ktry jest generalnie p omijany przez badaczy STS, a mianowicie suchowi112: okazuje si on kluczowy
111
Istotne jest to, e obserwowani przez autork naukowcy w trakcie analizy skupiali si nie na caych skanach, lecz na jak sami je okrelali obszarach zainteresowania (regions of interest ). W zwizku z tym wan umiejtnoci badawcz jest szybkie i bezbdne identyfikowanie obsz aru zainteresowania oraz utrzymanie go w centrum uwagi.
112
Jednym z nielicznych tekstw z zakresu STS, ktry omawia znaczenie dwiku i suchu w pra ktyce badawczej, jest tekst Cyrusa C. M. Modyego The Sounds of Science: Listening to Laboratory Practice (Mody 2005).
Dodajmy, e uczestniczc w eksperymentach w roli badanych, adepci neuronauki ucz si midzy innymi tego, jak wane i jak trudne do osignicia jest unieruchomienie caego ciaa b adanego na czas dowiadczenia.
114
Ala opisuje rwnie ciekaw sytuacj, gdy zgodnie z sugesti recenzentw zesp badaczy zmieni warto progow, powyej ktrej na skanie pojawiaa si oznaczana za pomoc kolorw aktywno neuronalna: w efekcie udao si wyranie oznaczy najwaniejsze obszary, a ze skorygowanego skanu znikno wiele lokalnych, drobnych obszarw neuronalnego pobudzenia, ktre stanowiy swego rodzaju szum wizualny (Ala 2011: 154-155).
STS meets CS
Mapa nie tylko wizualnie przypomina reprezentowany obszar, ale rwnie umoliwia strategom pewne manipulacje. Strateg bez wzgldu na to, czy zna reprezentowany teren, czy nie moe wbija w map szpilki dla oznaczenia rozmieszczenia si zbrojnych. Szpilki na mapie pozostaj wzgldem siebie w takiej samej relacji przestrzennej jak wojska w terenie jest tu odwzorowana pewna struktura geometryczna. Fakt ten uatwia poznawcze ogarnicie sytuacji pola bitwy, stwarza warunki dla przewidywania rozwoju wypadkw oraz eksperymentowania z reprezentowanymi relacjami. Nietrudno wyobrazi sobie inne ikoniczne znaki reprezentujce pole walki, ktre nie pozwalayby na tego typu zabiegi. Przykadem byyby chociaby zdjcia wykonane z d owolnej pozycji na ziemi: byyby one jedynie obrazami. Skany fMRI s raczej diagramami, gdy nie tyle odzwierciedlaj skryty w czaszce mzg, co repr ezentuj go w takim formacie, e pomimo przeksztace zachowane s pewne istotne relacje midzy obszarami i punktami. Skany pozwalaj rwnie na zabiegi podobne do tych, ktre strateg moe wykona na mapie. Midzy i nnymi dlatego Ala okrela skany jako obszary dla interakcji (fields of interaction). Omawiajc ksik Handling Digital Brains, trudno nie odnie si do pewnych jej brakw. Praca zawiera znaczn ilo powtrze: pewne stwierdzenia przewijaj si w rnych rozdziaach. Podczas lektury odnosi si wraenie, e ksik mona byo bardziej skondensowa: w obecnej formie praca liczy sobie niecae 200 stron wraz z indeksem, ilustracjami i transkrypcjami. Dziki lepszej redakcji w pracy mona by wygospodarowa miejsce dla wikszej lic zby sugestywnych przykadw bez zwikszania jej objtoci: pomijajc oglne omwienie praktyk laboratoryjnych, autorka ogranicza si do pogbionej analizy tylko kilku transkryptw, ktre w sumie skadaj si na jak si zdaje kilkanacie minut interakcji. W pracy zaskakuje rwnie brak odniesie do literatury z zakresu ucielenienia i poznania ucielenionego, ktre stanowi istotny kontekst rozwaa a utorki. W bibliografii, oprcz klasycznych prac fenomenologicznych, znajduj emy zaledwie kilka wspczesnych prac przegldowych. Autorka moga odnie si do bogatszego zestawu prac, umoliwiajc znalezienie wrd nich koncepcji[Wstaw za idei, co chcesz. Koncept to termin przestarzay, i to ju do sto pnia nieprofesjonalnego /WW] pomocnych w wyjanianiu przez ni pozna wczych funkcji zabiegw, do ktrych uciekaj si opisywani przez ni naukowcy w swoich pracach. Domylam si jednak, e autorka wzorem etnometod ologw uznaa, e dobry opis jest najlepszym wytumaczeniem obserwowanych zjawisk. Skoro wskazalimy na pewne niedocignicia w pracy, moemy przej do najwaniejszych kwestii, a mianowicie do pytania o to, jak naley czyta Handling Digital Brains i dlaczego w ogle siga po t ksik. Prac Handling Digital Brains mona by okreli jako przykad starej dobrej etnografii laboratorium. W Polsce spoeczne studia nad nauk i technologi
Cho publikacj tych prac dzieli dugi okres, to faktycznie trzy przytoczone prace stanowiy efekt bada zrealizowanych w zblionym czasie, jeszcze w latach siedemdziesitych. Michael Lynch, ktrego ksika ukazaa si najpniej, rozpocz badania antropologiczne w laboratorium kilka miesicy wczeniej, ni Bruno Latour (zob. Latour 1986: 541).
STS meets CS
podporzdkowano je osignieciu pewnych celw filozoficznych, nie za stricte empirycznych. Wchodzc do laboratorium neurobiologicznego, Latour chcia wspomc pewne stanowisko filozoficzne, a materiay etnograficzne z Boa V ista wykorzysta, by zrekonceptualizowa relacj epistemologiczn (czyli p onownie wnie wkad raczej do epistemologii ni do antro pologii lub socjologii). Trudno traktowa prac Art and Artifact in Laboratory Science jako gos w debacie filozoficznej (Lynch 1985; zobacz te Latour 1986), ale takich aspiracji nie ukrywa Knorr-Cetina w Epistemic Cultures: cho ksika ta broni si jako wietna praca empiryczna, to z pewnego wzgldu austriacka badaczka uczyn ia osi swojego argumentu krytyk filozoficznej tezy o jednoci nauki. By moe w odczuciu znacznej czci rodowiska STS badania terenowe miay sens o tyle, o ile dostarczay argumentw w sporze z filozofi nauki; obecnie spr ten jednak przebrzmia, wic etnografia moe jawi si wielu jako zb yteczna. By moe tylko etnometodolodzy reprezentowani przez Lyncha nie dali si wcign w spory z filozofami, z drugiej strony nie deklarowali oni, e s w jaki szczeglny sposb zainteresowani nauk jako jakim specyficznym przedmiotem bada. Wrmy jednak do Handling Digital Brains. Okrelajc prac Ala mianem starej dobrej etnografii, pamita naley, e ksika ta wolna jest od brzemi enia ambicji filozoficznych w tym sensie, e nie wika si w debaty o charakt erze epistemologicznym. Prac t mona odczytywa na (co najmniej) trzy sp osoby. Pierwsze, najsabsze odczytanie jest takie, e Ala oferuje nam kolejn mon ografi o nauce, a tym samym wnosi opat wejciow niezbdn do tego, by zosta uznan za kompetentnego czonka wsplnoty STS. Nadaje komunikat: znam nastpujcy korpus prac, potrafi zaprojektowa i przeprowadzi bad anie za pomoc znanych mi narzdzi, wreszcie umiem przygotowa publikowalny raport. W takim ujciu ksik naleaoby uzna po prostu za przyzw oit, cho nie wiem, czy godn polecania osobom spoza wskiego grona specj alistw. Takie odczytanie Handling Digital Brains jest jednak nieuprawnione z co najmniej dwch powodw. Pierwszy jest taki, e Ala wci prowadzi takie same badania jak te zaprezentowane w ksice116, gdy tymczasem tendencja jest raczej taka, e wielu badaczy po wniesieniu opaty wejciowej zasadn iczo porzuca trud bada terenowych i powica si zajciom bardziej godnym akademika, czyli analizie i syntezie tekstw. Drugim powodem jest to, e Ala w wielu miejscach pokazuje, w jaki sposb jej praca wzbogaca dorobek STS. Drugie moliwe odczytanie jest takie, e Handling Digital Brains stanowi aktualizacj tudzie uzupenienie dotychczasowych bada nad nauk laboratory jn. Praca Ala rozwiewa wtpliwoci: klasycy etnografii laboratorium nie z a116
O tym, z jakim powodzeniem, czytelnicy mog przekona si sami, zapoznajc si z tekstem pt. Jak uspoeczni robota (Ala 2013) opublikowanym na amach tego numeru Avantu.
Ciekaw analiz, ktra ukazuje wykorzystanie przez naukowcw wasnego ciaa jako narzdzia poznawczego, zawiera tekst Natashy Myers Molecular Embodiments and the Body -work of Modeling in Protein Crysta llography (Myers 2008).
118
Mowa o metodzie, ktr w laboratorium okrelano jako paper doll (Lynch 1985). Polegaa ona na tym, e naukowcy, zamiast oblicza powierzchni pewnego obszaru neuronalnego uchwyc onego na szkicu, wycinali ten ksztat za pomoc noyczek i wayli: na postawie wagi wycinka oraz znajomoci cakowitej wagi kartki mogli wyliczy przyblion powierzchni pola.
STS meets CS
tego, e cho Ala nie deklaruje tego jako swojego celu, to de facto odczarowuje badania neurobiologiczne z wykorzystaniem fMRI: ukazuj problematyczno procedur zagldania do mzgu, ktre w kulturze popularnej i dyskursie p ublicznym wzbudzaj sensacj i postrzegane s jako zwierciado natury. Ala nie tylko ujawnia obszary niepewnoci oraz chaupnicze metody badaczy, niezwykle ograniczon stosowalno wykorzystywanych metod, brak stand aryzacji i spory wok stosowanych technik, al e przede wszystkim krytykuje specyficzne pojmowanie ucielenienia w obrbie neurokognitywnych eksp erymentw z fMRI. Rozwimy t kwesti. W latach 90. okrelanych jako dekada mzgu (Ala 2011: 5) neurokognitywistyka wyposaona w nowe technologie neuroobrazowania staa si dominujcym podejciem do badania ludzkiego umysu, wypierajc podejcia zbiorczo okrelane mianem kognit ywizmu, dla ktrych konstytutywna bya analogia midzy umysem a programem komputerowym. Lata 90. byy rwnie dekad, w ktrej roz winy si w obrbie kognitywistyki koncepcje poznania ucielenionego, ktre zakaday, e dla zrozumienia poznania nieodzowne jest uwzgldnienie int erakcji midzy procesami poznawczymi, ciaem a rodowiskiem (obejmujcym w niektrych ujciach take wiat spoeczny oraz kultur materialn). Takie podejcie oznacza, e chcc zrozumie poznanie i umys, musimy bada nie mzgi w naczyniach ani pisa programy AI lecz biologicznie zakorzenione umysy. Jednake zbieno podejcia naurokognitywnego oraz pozna nia ucielenionego jest ograniczona. Podkreli naley, e piszc o ciele, kognitywici reprezentujcy to podejcie nie mieli na myli wycznie orodkowego ukadu nerwowego. Tymczasem za, jak zauwaa Ala: Zwrot ku ucielenieniu, ksztatowany przez dostpno oraz ograniczenia technologii fMRI, zakada sprowadzenie [caego] ciaa [wycznie] do mzgu; gdy neurokognitywici mwi o ucielenieniu, odnosz si wycznie do mzgu (Ala 2011: 6). Warto zada sobie pytanie, co waciwie bada si podczas eksperymentu fMRI? Ciao badanego znajdujce si w skanerze musi pozosta nieruchome (aby to osign, wykorzystuje si rne urzdzenia, takie chociaby jak bite bar), a wic nie moemy bada ludzkiego umysu podczas ruchu ciaa podczas udziau w multimodalnych interakcjach spoecznych: moemy bada jedynie reakcje badanego na wyobraany sobie ruch lub wywietlane na ekranie w ewntrz skanera obrazy reprezentujce ciaa w ruchu, ewentualnie obrazy innych osb i ich zachowa. Generalnie warunki panujce w skanerze utrudniaj badanie innych modalnoci ni wizualna. W zwizku z powyszymi ograniczeniami oraz trywialnym podejciem do ucielenienia charakteryzujcym neurokognitywistyk Ala kae nam zast anowi si, jak neurokognitywistyka mogaby wyjani to, w jaki sposb sami neurokognitywici rozwizuj problemy badawcze. Ksika Ala pokazuje, e badacze korzystajcy z technologii fMRI w trakcie eksperymentw oraz inte rpretacji danych rozwizuj problemy, uciekajc si do dziaa radykalnie o d-
STS meets CS
sformuowania nowatorskiego ujcia procesw poznawczych znanego p owszechnie jako koncepcja rozproszonego poznania ( distributed cognition), tym samym rzucajc wyzwanie niemal caej kognitywistyce swoich czasw. Na 199 stronach ksiki Morany nie znajdziemy ladu tego typu ambicji. Wydaje si, e jej analizy (czciowo prowadzone we wsppracy z samym Hutchinsem; zob. Ala i Hutchins 2004) stanowi punkt wyjcia dla rozwaa, ktre mog yby zaowocowa ciekawym ujciem teoretycznym. Ale czy mona czyni z tego zarzut, skoro badaczka nie ukrywa swojego przywizania do etnometodologii: podejcia badawczego, ktre kadzie nacisk na szczegowe analizy konkre tnych, usytuowanych, lokalnych, sterowanych przez rozwj wypadkw pra ktyk, stroni od wszelkich prb generalizacji, kwestionujc moliwo mwienia czego o nauce jako takiej lub oglnie o spoeczestwie.
Literatura Ala, M. 2011. Handling Digital Brains. A Laboratory Study of Multimodal Semiotic Interaction in the Age of Computers. Cambridge, MA: The MIT Press. Ala, M. 2013. Jak uspoeczni robota: Organizacja przestrzenna i multimodalne interakcje semiotyczne w laboratorium robotyki spoecznej. Avant, 1/2013: [ten numer]. Ala, M. i Hutchins, E. 2004. I See What You Are Saying: Action as Cognition in fMRI Brain Mapping Practice. Journal of Cognition and Culture vol. 4, no. 3: 629661. Doing, P. 2009. Velvet Revolution at the Synchrotron Biology, Physics, and Change in Science. Cambridge, MA: The MIT Press. Henderson, K. 1998. On Line and On Paper: Visual Representations, Visual Culture, and Computer Graphics in Design Engineering. Cambridge, MA: The MIT Press. Hutchins, E. 1995. Cognition in the Wild. Cambridge, MA: The MIT Press. Knorr-Cetina, K. 1981. The Manufacture of Knowledge: An Essay on the Constructivist and Contextual Nature of Science. Oxford: Pergamon Press. Knorr-Cetina, K. 1999. Epistemic Cultures: How the Sciences Make Knowledge . Cambridge, MA: Harvard University Press. Latour, B. 1986. Will the last person to leave the social studies of science please turn on the taperecorder? Social Studies of Science Vol. 16, nr 3: 541548. Latour, B. 1999. Pandora's Hope: Essays on the Reality of Science Studies . Cambridge, MA: Harvard University Press. Latour, B. 2009. Dajcie mi laboratorium a porusz wiat. tum. K. Abriszewski, . Afeltowicz, Teksty Drugie nr 12: 163192.
STS meets CS
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl
Wolff-Michael Roth
Wolff-Michael Roth profesorem kognitywistyki stosowanej na Uniwersytecie Wiktorii w Kolumbii Brytyjskiej (dokadnie jego tytu brzmi: Lansdowne Professor). Jest on niebywale aktywnym badaczem, ktry wnis wkad w rozliczne co do dziedzin i problemw obszary badawcze. S to przede wszystkim: zagadnienia uczenia si i edukacji (we wsplnocie) oraz tak zwanego autentycznego na uczania, kulturalno-historyczne aspekty teorii aktywnoci, spoeczne studia nad nauk, badania nad gestami, metodologi bada jakociowych, poznanie uci elenione i usytuowane. Roth jest autorem lub redaktorem prawie 50 ksiek; napisa blisko 500 art ykuw naukowych. Zosta uhonorowany rnymi nagrodami i wyrnieniami. Midzy innymi Honorowym Doktoratem Uniwersytetu w Janinie (Grecja) w roku 2011; nagrod za Znaczcy Wkad do Pomiarw w Edukacji i Metodologii Bada; nagrod Narodowego Stowarzyszenia na rzecz Bada w Nauczaniu Przedmiotw Przyrodniczych (2006); Nagrod Whitwortha przyznan przez Kanadyjskie Stowarzyszenie na rzecz Bada w zakresie Edukacji ( 2006); nagrod za Wzorowe Badania na rzecz Dydaktyki Edukacji Nauczycielskiej
STS meets CS
Roth, W.-M., McGinn, M. K. 1998. >unDELETE science education: /lives/work/voices. Journal of Research in Science Teaching, 35: 399-421. Roth, W.-M., Tobin, K. 2002. At the elbow of another: Learning to teach by coteaching . New York: Peter Lang. Roth, W.-M., Tobin, K., Zimmermann, A., Bryant, N., Davis, C. 2002. Lessons on/from the dihybrid cross: An activity theoretical study of learning in coteaching. Journal of Research in Science Teaching, 39: 253-282.
Abstrakt Autor podsumowuje swoj drog badawcz poczwszy od publikacji Enha ncing student achievement through computer-generated homework, a take komentuje wewntrzne sprzecznoci idei inter-/multi-/trans-dyscyplinarnoci oraz znaczenie wsppracy midzy studiami nad nauk a naukami kognity wnymi. Sowa kluczowe: edukacja; kognitywistyka; matematyka; poznanie; studia nad nauk.
W pogoni za zrozumieniem
Co zmienio si w podejciu autora do bada nad poznawaniem, uczeniem si i nauczaniem od publikacji Enhancing student achievement through computergenerated homework (Milkent i Roth 1989)
Gdy patrz z perspektywy czasu na swoj karier naukow na metody, ktre wykorzystywaem, ramy teoretyczne, ktre stosowaem i odrzucaem, gdy te ujawniay swoje ograniczenia, podejmowane przeze mnie problemy zaczynam rozumie, dlaczego tak wiele osb ma wraenie, e moje zainteresowania badawcze objy niemal ca wspczesn nauk (zob. ilustracja). Publikowaem w dziedzinie przyrodoznawstwa, socjologii, psychologii, antropologii, li ngwistyki oraz przede wszystkim w wielu subdyscyplinach pedagogiki. Wykorzystywaem zaawansowane metody analizy statystycznej, modelowan ie metod sieci neuronowych, analiz mowy, redukcj fenomenologiczn, anal iz dyskursu, analiz konwersacyjn, jak rwnie interpretacyjne metody hermeneutyki. Moje zainteresowania badawcze, metody i [wykorzystywane
STS meets CS
przez mnie] teorie krzyoway si ze sob w takim zakresie, e nie sposb streci mojej biografii badawczej w formie zwykej linearnej narracji. Na przykad w ramach mojego ostatniego projektu realizowanego we wsppracy z naukowcami w Australii prowadzilimy badania wrd dowiadczonych pilotw, ktre wcale nie przypominay tego typu bada, jakie dekad wcz eniej realizowaem w rodowisku naukowcw. Generalnie jednak dostrzegam w swoich badaniach trend, ktry polega na przechodzeniu od rozwaa nad manifestacjami bycia (Heideggerowskie Seiendes) do Bycia (Sein) w rozumieniu caej, integralnej osoby.
To historyczne Artyku przywoany w pytaniu otwierajcym t sekcj napisaem jeszcze podczas studiw doktoranckich na Uniwersytecie Southern Mississippi w Hattie sburgu. By on wynikiem wsppracy z moim promotorem, ktry od dawna nie zajmowa si realizacj jakichkolwiek bada, jednak uleg mo im namowom i zgodzi si pomc mi w przeprowadzeniu tych prac empirycznych. Nasze studium wpisywao si w teoretyczny i empiryczny kontekst tamtych czasw, stanowio cz duszej historii docieka i zainteresowa badawczych, bez uwzgldnienia ktrych nie sposb zrozumie prac zrealizowanych przeze mnie od tamtych czasw. Na ilustracji zaprezentowaem kilku waniejszych autorw, ktrych ksiki przestudiowaem, kilka narzdzi i metod, ktre opanowaem, jak rwnie kontekst teoretyczny moich prac oraz problemy i o bszary empiryczne, ktre badaem. Czytelnik przystpujcy do lektury tego tekstu ju na pierwszy rzut oka moe stwierdzi, e moje zainteresowania wydaj si mocno rozstrzelone i wszdzie mnie peno (przynajmniej odn onie do obszarw rozpisanych na zaczonej ilustracji). Jednak ten szeroki, przyprawiajcy o zawrt gowy zakres metod teorii, zaoe filozoficznych i zagadnie empirycznych odzwierciedla moje poszukiwania spjnoci trwajce cae ycie prby zrozumienia ludzkiej wiedzy w poprzek i poza granicami tworzonymi i podtrzymywanymi przez akademickie dyscypliny i paradygmaty. Wanym zagadnieniem, ktre towarzyszyo mi ju w modoci i stawao si coraz waniejsze wraz z rozwojem mojej kariery badawczej, byo oddzielanie ciaa i umysu w licznych ujciach teoretycznych i tym samym ignorowanie dowiadczanych przey, a dokadniej brak uwagi powicanej osobie jako wiadomemu bytowi, ktry aktywnie orientuje si w postrzeganym przez siebie (spoecznym i materialnym) wiecie. Po raz pierwszy zetknem si z tym problemem, gdy zaczem medytowa i praktykowa Zen. Pozwolio mi to upora si z tym, co dowiadczaem jako wizienie umysu, oraz z depresj ami, ktrych dowiadczaem wielokrotnie jako nastolatek. Jednak te dowiadczenia oraz moje zainteresowania badawcze pocztkowo nie byy ze sob w aden sposb powizane.
STS meets CS
Przed rozpoczciem studiw doktoranckich ukoczyem magisterium z fizyki w Wrzburgu (Niemcy) i przez p dekady pracowaem w Quebecu oraz na Nowej Fundlandii (Kanada) jako nauczyciel matematyki i przyrodoznawstwa. Z uwagi na moje wyksztacenie przyrodnicze przemawiay do mnie struktur alistyczne ujcia wiedzy i procesu jej nabywania. Z tego te powodu jako nauczyciel stosowaem w praktyce podejcie neopiagetowskie, ktre czyo w sobie psychologi rozwojow z teori przetwarzania informacji. W tamtym czasie stosowaem metod protokou gonego mylenia w toku bada nad uczeniem si i postpem w tym, jak doroli rozwizuj zadania z porwn ywaniem proporcji i relacji w kontekcie problemw wzrastajacych w trudnej sytuacji ju po opanowaniu ich na okrelonym poziomie. Stosowaem rwnie analiz statystyczn, usiujc znale korelacje midzy wskanikami rozwojowymi a miarami pamici krtkotrwaej. W tym samym czasie braem udzia w dodatkowych kursach ze statystyki, a take rozpoczem drugi doktorat w dziedzinie chemii fizycznej. We wspomnianym artykule, posugujc si wi elowymiarow analiz statystyczn, wraz z moim promotorem dokonalimy porwnania rezultatw uczniw uczestniczcych w dwch rnych kursac h z zakresu fizyki: w pierwszej klasie uczniowie w ramach prac domowych mieli rozwizywa zadania tekstowe na komputerach (mogli rozwizywa dowoln ilo zestaww skadajcych si z 10 zada kady, pracujc do chwili, w ktrej opanowali umiejtno lub uzyskali satysfakcjonujce ich rezultaty), podczas gdy w drugiej klasie uczniowie rozwizywali na kartkach za pomoc owkw ustalone zestawy po 10 pyta kady. Po zakoczeniu tego badania oraz zoeniu samej dysertacji zrealizowaem kilka innych bada z wykorz ystaniem metod statystycznych lub powiconych znaczeniu pamici krtk oterminowej w kontekcie osiganych rezultatw.
Radykalny zwrot teoretyczny i metodologiczny Moja konwersja jako badacza stanowia konsekwencj dwch silnych wstrzsw, jakich dowiadczyem. Waciwie pierwszy z owych szokw mia p odwjny charakter, a dowiadczyem go na Uniwersytecie Stanu Indiana (1988 89), gdzie zapoznaem si z koncepcjami (radykalnego) konstruktywizmu oraz semiotyk miao to miejsce podczas obiadu, ktry zjadem z Um berto Eco i dwoma kolegami a ponadto doszedem do wniosku, e nie nadaj si do roli akademika. Porzuciem uniwersytet, by obj stanowisko kierownika zespou nauczycieli nauk przyrodniczych w prywatnej szkole w Kanadzie (1989 92). Wtedy to nastpi drugi wstrzs: ot szybko uwiadomiem sobie, e wszystko, czego dokonaem i czego nauczyem si podczas studiw dokt oranckich, jest bezuyteczne: jako nauczyciel (a) doprawdy nie miaem dostpu do pamici krtkotrwaej, a (b) chcc pomc uczniom, musiaem ustali, co konkretnie utrudniao im nauk, a take pozna ich indywidualne cechy i rozmaite kontyngentne czynniki, ktre na nich wpyway, a byy to kwestie,
198
199
STS meets CS
z ktrymi pracowaem, czuli si niepewnie, stosujc nowe podejcia, uczyem poszczeglnych przedmiotw, wykorzystujc jako metod nauczania projektowanie artefaktw. Uczniowie klas IV-VII przyswajali sobie fizyk w toku projektowania rozmaitych struktur architektonicznych i maszyn. Realizujc te zajcia, wci wykorzystaem metod eksperymentw projektowych jako swoje gwne podejcie, czc etnografi z rejestrowaniem i analiz obsze rnych nagra wideo, a w przypadku wybranych, istotnych zjawisk odwoywaem si do metody eksperymentalnej. Podczas mojej wizyty w Xerox Palo Alto Research Center spotkaem Brigitte Jordan i wziem udzia w jednej z jej sesji analizy interakcji. Metoda ta miaa sta si dla mnie na najblisze lata metod z wyboru; doskonaliem si w niej, analizujc zachowania dzieci oddajcyc h si projektowaniu. Jakkolwiek zaczto mnie uznawa za pedagoga nauki p ublikujcego w przynalecych do tego pola periodykach, to moje zorientow anie w naukach kognitywnych, rozbudowane bazy danych, ktre tworzyem, jak rwnie wielka waga, jak przykadaem do analiz, umoliwiy mi publikowanie w dopiero co wyaniajcym si interdyscyplinarnym polu nauk owym, jakim byy badania nad procesami uczenia si (learning sciences). Poszedem w tym wanie kierunku, gdy okoo roku 1992 miaem ju poczucie, e opanowaem umiejtno pisania i publikowania w swojej macierzystej dziedzinie, i odczuwaem potrzeb nowych wyzwa.
Zorientowanie na praktyki: spoeczne studia nad nauk i pragmatyka Rwnolegle prowadziem badania dotyczce wprowadzonej przez Bruno L atoura koncepcji inskrypcji. Dane, ktre zebraem w prywatnej szkole redniej wraz z innym nauczycielem Michaelem Bowenem, pozwoliy mi przeprowadzi analiz sposobw wykorzystania przez uczniw inskrypcji. Prace te n abray tempa, gdy Michael doczy do mnie na uniwersytecie i we wsppracy ze mn rozpocz prace nad doktoratem, a Michelle McGinn przygotowywaa studium magisterskie powicone usytuowanemu uczeniu matematyki oraz pracowaa ze mn w klasach, gdzie uczylimy poprzez projektowanie. Wsp lnie z Michaelem obserwowalimy ekologw przy pracy, a take przeprowadzilimy badania wykorzystujce protokoy gonego mylenia powicone procesowi interpretacji grafw przez naukowcw (np. Roth i Bowen 1999b). Kolejne badania prowadzone wrd elektrykw, hodowcw ryb oraz biologw eksperymentalnych stay si kontekstem dla analizy praktyk naukowych, zastosowania inskrypcji, a take badania matematyki w dziaaniu. To wanie w kontekcie tych bada wykrystalizowaa si moja koncepcja wykrelania grafw jako formy praktyki spoecznej (graphing as social practice). W tym czasie prowadziem wsplnie z moimi doktorantami liczne badania; analiza interakcji staa si dla nas metod z wyboru, a wraz z ni zaczlimy stosowa analiz konwersacyjn. Byo to podejcie badawcze, ktre poznaem dziki pracom Charlesa Goodwina, przedstawiciela lingwistyki stosowanej; cz
200
201
STS meets CS
Wsplne nauczanie i wsprozwijajce porozumienie: zwrot ku praxis Jeden z waniejszych wtkw moich bada rozwin si w toku analiz dzieci zaangaowanych w projektowanie. Nauczyciele, z ktrymi wsppracowaem w ramach bada, czuli si niepewnie, stosujc metod nauczania poprzez [umoliwianie dzieciom prowadzenia] swobodnych docieka, w zwizku z tym zgadzaem si, bymy prowad zili [eksperymentalne] kursy wsplnie. W zamierzeniach miaem bra na siebie kwestie zwizane z pedagogik na uki, podczas gdy wsppracujcy przy tych projektach nauczyciele chcieli by odpowiedzialni wycznie za bardziej oglne kwestie pedagogiczne. Zgad zalimy si jednak na wsplne prowadzenie zaj i w ostatecznym rozrachunku kady z nasz by wspodpowiedzialny za wszystkie aspekty lekcji. W realiz acji przedsiwzi tego typu brali udzia rwnie inni nauczyciele w roli goci; gdy odwiedzali nas podczas zaj, zapraszaem ich, by wchodzili w interakcje z dziemi (lub wsplnie z nami nauczali). Zaobserwowaem, e w toku wsp lnego nauczania wszyscy zaangaowani nauczyciele rozwijali si. Innymi s owy nie tylko dzieci korzystay z faktu udziau w zajciach wicej ni jednego nauczyciela, co dawao im dostp do poszerzonej, zbiorowej wiedzy eksper ckiej, ale take sami nauczyciele mieli wyjtkow sposobno do (wzajemnego) uczenia si. W ten sposb otworzyo si przede mn zupenie nowe pole d ocieka; szczeglnie intensywnie zgbiaem t problematyk, gdy zaczem wsppracowa z Kenem Tobinem na Uniwersytecie w Filadelfii, ktry r wnie interesowa si zmian charakteru lekcji przyrody, gdy prowadzio je dwch nauczycieli (dowiadczony oraz niedowiadczony l ub obaj niedowiadczeni). Taki by wanie pocztek naszych bada nad wsplnym nauczaniem (coteaching). W kontekcie tych prac doszlimy do wniosku, e jeeli chcemy, by rodowisko klasy szkolnej zmienio si, nauczyciele i sami uc zniowie musz uczestniczy w przemylaniu, uzasadnianiu i projektowaniu dziaa, ktre miayby doprowadzi do owych zmian (np. Roth, Tobin, Zi mmermann, Bryant, i Davis 2002). Zamierzalimy rozwin praktyk wsprozwijajcego porozumienia, jak okrelalimy nasze sesje, podczas kt rych spotykali si wszyscy uczcy oraz dwch -trzech przedstawicieli grupy uczniw. Rozwijalimy swoisty zestaw: wsplne uczenie / wsprozwijajce rozumienie jak ujmowalimy dialektycznie powizan par dwch form praktyki nie tylko jako praktyki nakierowanej na zmiany warunkw szkoleniowych, ale take jako podejcia do uczenia si, jak uczy innych, oceny na uczycieli, nadzoru nauczycielskiego i tak dalej. Cho moje podejcie teoretyc zne pocztkowo zasadzao si na pracy Pierrea Bourdieu Le sens pratique (Zmys praktyczny)120, to wanie w kontekcie prac nad wsplnym nauczaniem i wsprozwijajcym porozumieniem , zetknem si z ksik Aleksieja
120
W jzyku angielskim dzieo to ukazao si jako The Logic of Practice, co nie oddaje znaczenia terminu sens zawartego w oryginalnym tytule.
202
Zwrot fenomenologiczny W cigu lat rozwinem zupenie now lini docieka zwizan z lekturami prac Martina Heideggera oraz studiw etnometodologicznych (gwnie prac Harolda Garfinkela i Lucy Suchman). Co prawda egzemplarz Bycia i czasu
203
STS meets CS
(Sein und Zeit) nabyem ju w 1977 roku, jednak praca ta nabraa dla mnie znaczenia dopiero w kontekcie [wasnych bada] nad usytuowanym pozn aniem oraz poznaniem w dziaaniu (cognition at work). Byem niezadowolony z faktu, e w badaniach powiconych poznaniu (take w moich dotyc hczasowych pracach) znikaa gdzie osoba, a w szczeglnoci brakowao mi odniesie do wiadomoci i znaczenia, jakie ma ona dla tego, co i jak robimy. Czuem, e wikszo bada powiconych nauczaniu oraz uczeniu si na uczycieli nie oddawaa moich wasnych, osobistych dowiadcze w roli nauczyciela; nie sprawdzay si one rwnie w opisywaniu czy wyjanianiu tego, czego sam dowiadczaem w roli ucznia. Jednak, jak zdaem sobie spraw, wszystkie te badania i eksperymenty, ktre realizowaem dotychczas w kl asach szkolnych, byy odpowiedzi na owe wtpliwoci. Heideggerowaska ko ncepcja narzdzi, w szczeglnoci kategorie porcznoci ( zuhanden) i obecnoci (vorhanden) narzdzia przemawiay do mnie ze wzgldu na moje wasne, b ogate dowiadczenie w wykorzystywaniu rnego rodzaju narzdzi codzienn ego uytku we wasnym domu. Nie ujmowaem i nie interpretowaem motka w sposb sugerowany przez konstruktywizm; byem raczej zainteresowany jak ujmowa to Heidegger wbijaniem gwodzia w cian za pomoc motka. To zaabsorbowanie kwesti narzdzi nabrao jeszcze wikszego znaczenia w kontekcie moich prb zrozumienia praktyk poprzez pryzmat ywego ciaa osoby zaangaowanej w dan praktyk. Punktem wyjcia moich bada nad uczeniem widzianym z perspektywy osoby uczonej bya recenzja ksiki powiconej edukacji matematycznej. W trakcie lektury zgosi si do mnie jeden z moich studentw z matematyczn ym zadaniem tekstowym, ktre przykuo moj uwag. Prowadziem notatki na temat wasnych dowiadcze z tym konkretnym zadaniem tekstowym; zapiski te wykorzysta podczas pisania recenzji jako rdo danych dotyczcych pe rspektywy osoby uprawiajcej matematyk. Recenzowana ksika podtrzymywaa postmodernistyczne twierdzenie, i nie ma nic poza tekstem121, jednak posikujc si analiz wasnych dowiadcze wskazaem rzeczy, ktre umykaj nam, jeeli skupimy si wycznie na tekcie. Potem wraz ze wsppracownikami wykorzystywaem podejcie fenomenologiczne, by bada inne zagadnienia zwizane z praktykami laboratoryjnymi, w szczeglnoci wykorzystanie inskrypcji (grafw) podczas wykadw biologicznych (np. Roth i Bowen 1999a). Badania w tym obszarze nabray tempa pod koniec lat 90., gdy wraz z Domenico Masciotr przygldalimy si osobom osigajcym wysok biego w danej dziedzinie oraz temu, jak dochodzili do tego poziomu. Domenico by mistrzem karate posiadajcym sidmy dan (czarny pas z sie dmioma zotymi paragonami). Ja z kolei byem wiatowej klasy wiolarzem, dowiadczonym nauczycielem, badaczem, rowerzyst i ogrodnikiem. Obaj mielimy dowiadczenie w dziedzinie medytacji. W moim przypadku wizao
121
204
205
STS meets CS
Nacisk na kwestie lingwistyczne Na licie moich lektur, obok tekstw z zakresu kulturowo-historycznej teorii aktywnoci, ktra w Niemczech rozwina si w psychologi krytyczn oraz nauk o podmiocie [Subjektwissenschaft] (np. Klaus Holzkamp), coraz czciej zaczli goci francuscy filozofowie, gwnie egzegeci Husserla i H edeggera. Wczytywaem si w prace Derridy, Emmanuela Levinasa, Jeana -Luca Mariona, Paula Ricura oraz Jeana -Luca Nancyego. Tak eklektyczna lista lektur pozwolia mi ustali pewne nietypowe powizania. Na przykad w toku r wnolegej lektury Derridy, Ricura i Marksa zdaem sobie spraw z istnienia pewnych zasadniczych strukturalnych podobiestw czcych t trjk. Midzy innymi zaczem zastpowa u Marksa termin towar sowem znak i okazao si, e kady przykad towaru by rwnie przykadem znaku. W wyniku podstawie uzyskaem fragmenty tekstu tak podobne do prac De rridy i Ricura, e powiciem temu zjawisku artyku opublikowany w czas opimie Semiotica (Roth 2006a). Owe podobiestwa byy interesujce same z siebie, jednak jeszcze bardziej fascynowao mnie pytanie, dlaczego i dziki czemu takie paralele mogy istnie. W wyniku dalszych bada doszedem do wniosku, i do istoty obu kategorii towaru i znaku nale: ich zastpowalno, wymienno oraz powtarzalno. Dopiero niedawno zdaem sobie spraw, e podobnie jest w przypadku filozofii jzyka rozwinitej przez grup badaczy skupionych wok Bachtina i Walentina N. Wooszynowa. W ich pr acach rwnie pojawia si to samo rozdwojenie ( double dehiscence) dotyczce kategorii wypowiedzi (statement), ktre odnosi si do Marksowskiej kategorii towaru: rozproszonego midzy aktorw spoecznych oraz w czasie. Towar w trakcie wymiany naley zarazem do obu stron, jest jednoczenie wartoci uytkow, jak i wymienn (cho odmiennie manifestuje si uczestnikom wymiany); z kolei sama wymiana jest jednym, integralnym procesem zakadajcym przemiany wartoci uytkowej w wymienn. Podobnie jest w wypadku konwersacji: twierdzenie naley zarwno do wypowiadajcego, jak i suchajcego nie ma sensu mwi o konwersacji, jeeli nie ma odbiorcy cho intencja wypowiedzi (illokucja) moe rni si od efektu wypowiedzi (perlokucji), a aktywna percepcja oraz udzielanie odpowiedzi stanowi jeden proces rozcignity w czasie. A zatem, wbrew licznym badaczom stojcym na stanow isku, i dialogizm Bachtina rni si od, a nawet jest antytez dialektyki, oba podejcia maj wspln struktur. Pozwolio mi to rwnie zrozumie, e Wygotski i Bachtin w warstwie metody i teorii s sobie blisi ni dalsi, [p onownie] wbrew uczonym, ktrzy wol prezentowa ich jako przeciwiestwa. Co najbardziej istotne, zarwno Bachtin, jak i Wygotski byli zainteresowani strumieniem ycia oraz nieredukowalnoci realnych procesw yciowych (chodzi o ich zainteresowanie analiz jednoci).
206
207
STS meets CS
sob, poniewa samo wykorzystanie jzyka jest rwnoznaczne z jego zmian. Ponadto wiemy, e jzyk mona przekada na niego samego, w efekcie czego powstaj powizania midzy nierwnowanymi [sformuowaniami w tym samym jzyku]. Na przykad gdy co mwimy, a nasz rozmwca zapytuje: Co masz na myli?, wwczas zazwyczaj w ramach odpowiedzi mwimy to samo, ale ujmujemy to innymi sowami (a wic inaczej). Rozmwca moe o drzec: Aha, teraz api lub: W porzdku, teraz rozumiem [W takiej sytuacji, w wyniku dokonania przekadu w ramach jednego jzyka] uzyskujemy dwie wypowiedzi, ktre nie tylko s od siebie rne, ale spord ktrych pierwsza nie jest zrozumiaa, a druga ju tak. Parafrazujc Derrid122, zaryzykuj popadnicie w sprzeczno: 1. Zawsze mamy tylko jedn dyscyplin (akademick). 2. Nigdy nie mamy wycznie jednej dyscypliny (akademickiej). Cokolwiek robimy, cokolwiek mylimy, o czymkolwiek rozprawiamy, stanowi to ju za wsze i nieuchronnie hybryd wszystkich rzeczy, ktrymi paramy si jako l udzie. Jak pokazywa Husserl: wszystkim, co robimy, rzdzi logika, ktra zna jduje swj zasadniczy wyraz w codziennych i prenoetycznych dowiadcz eniach. Jest tak, poniewa cokolwiek robimy i mwimy, zawsze zakadamy u innych zdolno pojmowania biorc si z faktu udziau w yciu spoec znym wraz z nimi. W zwizku z tym nasuwa si wniosek na temat kultury naukowej, do ktrego doszed Nancy, analizujc kultur w obliczu wydarze dotyczcych Sarajewa: Kada kultura jest sama w sobie wielokulturowa nie tylko dlatego, e poprzedza j akulturacja, czy te z tego powodu, e nie wywodzi si w prosty sposb z jednego rda, lecz przede wszystkim dlatego, e akt kulturowy stanowi akt cierania si ( gesture of mle): konfrontacji, transformacji, dewiacji, rozwoju, przemiany, czenia, scalania (Nancy 1993: 13). Jeeli spojrze na nauk jak na kultur czy po prostu skupi si na kulturze nauki, sposb odczytania powyszego cytatu staje si wrcz narzucajcy. Tego rodzaju immanentn hybrydyczno dobrze wida w dziedzinie jzyka, czego jestem szczeglnie dobrym przykadem. Jzykiem niemieckim, ktry by jz ykiem mojej matki, posugiwaem si przez 25 lat, jednak jzykiem angielskim posuguje si bieglej ni kiedykolwiek posugiwaem si niemieckim. W chwili obecnej posuguj si w swoim domu jzykiem francuskim od trzech dekad i czuje si w nim pewniej ni w jzyku mojej matki. Potwierdzaj to rwnie moje akcenty: niemieckim mwi z akcentem pnocnoamerykaskim, fr ancuskim raczej z akcentem niemieckim, w moim angielskim niekiedy sycha trudne do okrelenia naleciaoci europejskie, a czasami jest wrcz niemol iwy do zidentyfikowania [pod tym wzgldem].
122
1. One ne parle jamais quune langue. 2. On ne parle jamais une seule langue (Derrida 1996: 21).
208
209
STS meets CS
Bardzo interesuje mnie, dziki czemu tak rne nauki, wczajc w to kogn itywistyk i neurokognitywistyk, s w stanie owocnie wsppracowa ze [z orientowanymi] fenomenologicznie filozofami. Jako najlepszy przykad wsppracy na tym polu jawi mi si wsplne badania Francisco Vareli i Natalie Depraz. Varela sformuowa postulat [uprawiania] jak sam j nazwa neurofenomenologii, czyli analiz zjawisk poprzez wspprac neuronaukowcw z badaczami stosujcymi metod redukcji fenomenologicznej. Pierwsi dysp onuj swoimi narzdziami naukowymi, takimi jak funkcjonalny jdrowy rez onans magnetyczny (fNMRI), i mog z zewntrz monitorowa aktywno mzgu; drudzy mog dokona opisw dowiadcze oraz ich fenomenalizacji. Prace Vareli zainspiroway mnie do wykorzystania pierwszo - i trzecioosobowych metod badania procesw uczenia (Roth 2012b). Doprowadzio mnie to do badania pewnych zjawisk, takich jak nauka czego nieznanego z perspektywy samego ucznia czy paradoksu uczenia. A zatem, przykadowo, moemy zaobserwowa nagran na video grup uczniw, ktrzy przez 10 lekcji prac uj z czym tak prostym jak maa lampa jarzeniowa i dopiero wtedy po raz pierwszy dostrzegaj, e skada si ona z dwch elektrod, a nie z pojedynczego drutu (Roth 2006b). Udao mi si pokaza, e bardzo powszechnym zjaw iskiem jest uwiadamianie sobie pewnych aspektw rzeczywistoci niekiedy nawet po caych latach niedostrzegania ich, ale take i to, e istniej konkre tne tego powody, ktre staj si widoczne w fenomenologicznych badaniach nad percepcj.
Zdecydowanie nie jestem waciw osob, ktra poradziaby sobie z pytani em o przyszo matematyki, jako e nie jestem matematykiem. Posiadam stopie undergraduate minor123 w zakresie matematyki stosowanej i jestem przeszkolony w dziedzinie statystyki na potrzeby nauk spoecznych. Jednake jest dla mnie jasne, e przyszo matematyki zaley w pewnej mierze od edukacji matematycznej. Obecnie odciga si wielu uczniw od uprawiania prawdz iwej matematyki pojmowanej jako nauka czy jako zdyscyplinowane dociekania a zbyt duo uwagi powica si ustawianiu kolejnych potkw (pewnych standardw programu) i przeskakiwaniu ich (czyli zdobywaniu kolejnych szczebli w procesie edukacji). Zwraca si przede wszystkim uwag na wyniki, jakie uzyskuj uczniowie z rnych krajw w obrbie takich linearnych skal, jakie oferuj midzynarodowe studia porwnawcze typu Programme for International Student Assessment (PISA) czy Trends in International Mathematics
123
210
OECD dzieli Chiny na kilka oddzielnych obszarw: Szanghaj -Chiny, Hong Kong, Chiskie Ta jpej, Makau. W rankingu PISA 2009 w zakresie wynikw z matematyki obszary te zajy odpowiednio pierwsze, trzecie, pite i dwunaste miejsce.
211
STS meets CS
typy i poziomy umiejtnoci matematycznych, gdy zaczn przygotowywa rne matematyczne reprezentacje w celu przekonania innych (Roth i Bowen 1994). Uczniowie smych klas, ktrzy brali udzia w naszych eksperymenta lnych zajciach, przecignli studentw uniwersyteckich (licencjackich, mag isterskich) w zakresie realizacji zada wymagajcych interpretacji danych: omioklasici posugiwali si wiksz liczb i bardziej zoonymi reprezent acjami matematycznymi ni ich starsi koledzy. A zatem dlaczego mielibymy wci uczy rozbijania wielomianw, ktre stanowi cz programu szkolnej matematyki? Kto poza szko musi rozbija wielomiany? Wierz rwnie, e potrzebne s nam nowe kierunki w badaniach nad eduk acj matematyki. Co prawda w badania nad edukacj wpompowuje si sporo pienidzy z intencj podwyszenia pozycji w rankingach midzynarodowych , jednak zwrot z tej inwestycji jest niky, jeeli chodzi o samych uczniw i ich umiejtnoci. Przeczuwam, e mamy do czynienia z pewnymi fundamenta lnymi problemami zwizanymi z konstruktywistyczn epistemologi, ktra obecnie ley u podstaw mylenia rodowiska pedagogicznego na temat sposobu nauczania matematyki (Roth 2012a). Epistemologia ta ukierunkowuje ich decyzje dotyczce programu nauczania. Aby pj w naszych badaniach krok naprzd, musimy spojrze na problem zarwno z perspektywy fenomenologii, jak i z punktu widzenia kulturowo-historycznej teorii aktywnoci. Czym jest matematyka w oczach nauczyciela? Co musimy zrobi, by promowa i wsp omaga nauczanie matematyki wiedzc, e ucze, ktry nie opanowa jeszcze matematyki, nie moe wiadomie skupi si na jej uczeniu si? Jakich warunkw spoecznych (jakich szk, jakiego programu) potrzebujemy, by uczniw nie paraliowaa obawa przed porak w obliczu docieka, ktre jak wynika z samej natury procesu uczenia si dotycz rzeczy im nieznanych? Dlatego te ostatnio, wychodzc od analiz fenomenologicznych, sformuowaem post ulat, e powinnimy myle o edukacji matematycznej z perspektywy tego, co niewidoczne, a tym samym z perspektywy tego, co nieprzewidziane (Roth 2012c).
Bibliografia Derrida, J. 1967. De la grammatologie (Of grammatology). Paris, France: Les ditions de Minuit. Derrida, J. 1996. Le monolinguisme de lautre ou la prothse de lorigine . Paris, France: Galile. Duit, R., Roth, W.-M., Komorek, M., Wilbers, J. 1998. Conceptual change cum discourse analysis: Towards an integrative perspective on learning in science. International Journal of Science Education, 20: 1059-1073.
212
213
STS meets CS
Roth, W.-M., Tobin, K. 2002. At the elbow of another: Learning to teach by coteaching. New York: Peter Lang. Roth, W.-M., Tobin, K., Zimmermann, A., Bryant, N., Davis, C. 2002. Lessons on/from the dihybrid cross: An activity theoretical study of learning in coteaching. Journal of Research in Science Teaching, 39: 253-282.
Editorial abstract What has changed in Wolff-Michael Roths approach to research on knowing, learning and teaching since Enhancing student achievement through computer -generated homework? What is the Authors perspective on interdisciplinarity, multidisciplinary and transdisciplinarity? Is there any importance of cooperation between cognitive science and social studies of science? What will be the future of mathematics? Keywords: cognition; cognitive science; education; mathematics; social studies of science.
214
215
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl
http://web.mit.edu/sts/people/keller.html
125
216
(tekst oryginalny pt. The century beyond the gene ukaza si w 2005 r. w Journal of Biosciences. Special Issue on Genetic Determinism, Vol. 30, No. 1, February 2005: 3-10127)
Przekad zaakceptowano: 24 czerwca 2013; opublikowano: 30 czerwca 2013.
Abstract Coraz czciej celem bada w laboratoriach biologicznych nie jest ju grom adzenie danych, ale zrozumienie ich funkcji. Nie zadowalamy si ju strukt uralnym odwzorowaniem, ponownie interesuje nas to, co Amerykaski Depa rtament Energii (United States Department of Energy, dalej DOE) nazywa Przywracaniem Genomw yciu ( Bringing Genomes to Life). Dla wielu osb oznacza to wyjcie poza redukcjonizm w stron biologii systemowej. Pyt anie tylko, co to oznacza? Odredakcyjne sowa kluczowe: biologia systemowa; DNA; gen; genetyka; redukcjonizm. 1. Wprowadzenie Jako historyczk i filozofk nauki w sposb szczeglny interesuj mnie zmi any kierunku bada naukowych (zwaszcza w biologii): to, j ak do nich dochodzi, jak przeksztacaj nasze pytania, nasze rozumienie i nasze oczekiwania. Wydaje si ponadto, e yjemy w okresie najbardziej drastycznych zmian w biologii; musiaam zwrci swoj uwag na te, ktre odbywaj si na n aszych oczach. Rzecz jasna, prbujc by historykiem teraniejszoci, napot y126
Robocza wersja przekadu powstaa na zajciach translatoryjnych z jzyka angielskiego pr owadzonych przez Aleksandr Derra w roku akademickim 2012/201 3 w Instytucie Filozofii UMK, w ktrym wziy udzia nastpujce osoby: Krzysztof Baszczyk, Baej Cierpia, Mateusz Klorek, Piotr Kowalski, Milena Maciejczak, Magdalena Nowocin, Zbigniew Ostaszewski, Micha Proczuk, Mateusz wierski, Bartomiej Schneider, Jacek Szakowski, Marcin Tomaszkow, Kornel Wawrz yniak, Dorota Wierzbicka, Anna Zawadzka. Przekad przejrzaa i poprawia Aleksandra Derra.
127
The translation is published with a kind permission of Holders of the copyright. / Przekad publikowany za uprzejm zgod wacicieli praw do tekstu.
217
STS meets CS
kam na rnego rodzaju puapki. By moe najwiksz z nich, przynajmniej w tak ekscytujcych czasach jak nasze, jest to, e historia dzieje si o wiele szybciej ni badaczka (przynajmniej taka jak ja) jest w stanie j spisa. Zaledwie pi lat temu opublikowaam ksik pod tytuem The Century of the Gene (Wiek Genu) (Keller 2000). Podjam w niej prb nakrelenia drogi, jak pojcie genu przebyo od momentu ponownego odkrycia praw Mendla w 1900 roku, a do zsekwencjonowania ludzkiego genomu w roku 2000 adne, okrge sto lat. Wiek ten houbi wydajno pojcia genu, a jednoczenie odczuwano w nim naglc potrzeb pjcia dalej, przejcia do czasu, ktry nazywam wykraczaniem poza gen. Zgodziam si z Williamem Gelbartem, biologiem molekularnym z Uniwersytetu Harvarda, ktry napisa, e () w przeciwiestwie do chromosomw, geny nie s obiektami fizycznymi, lecz jedynie pojciami, ktre w cigu ostatnich dekad obarczono ogromnym bagaem hist orycznym. [oraz], e by moe dochodzimy do miejsca, w ktrym uycie te rminu <<gen>> bdzie przeszkadza naszemu rozumieniu (Gelbart 1998). Niektrzy biolodzy molekularni bdnie odebrali moj ksik jako anty genetyczn. Chodzio mi o to, e jeli XX wiek by wiekiem genu, to wiek XXI bdzie najprawdopodobniej wiekiem genetyki, czy raczej wiekiem systemw genetycznych. To rozrnienie jest wane, niech mi bdzie wolno je wyjani. Genetyka jest dla mnie dziedzin, ktra bada przetwarzanie DNA w fenotyp, za historycznie rzecz ujmujc, geny traktowane byy jako czstki dziedzicz enia. Genetyka odnosi si do interakcji biochemicznych, ktre s podstaw konstrukcji realnych organizmw, geny natomiast to wedug mnie, hipot etyczny schemat pojciowy. Historycznie najwaniejszy baga obciajcy pojcie genu to traktowanie genw jako podstawowych jednostek (atomw) ycia. Czym jednak jest gen? De facto biolodzy molekularni posuguj si wieloma odmiennymi definicjami i potrzebuj wszystkich ich wariantw. Zgodnie z pierwsz definicj gen jest okrelonym odcinkiem DNA, przekazywanym w niezmienionej postaci z pok olenia na pokolenie. Lecz ktre odcinki DNA s genami? Czy te, ktre koduj biaka? Czy powinnimy za geny uzna take te korespondujce czci RNA, ktre s kluczowe dla regulacji, ale ktrych translacja w biaka nigdy nie bdzie miaa miejsca? Zgodnie z drug definicj gen jest kodujc sekwencj, ktra odpowiada konkretnym biakom sekwencj, ktra u wyszych organizmw istnieje wycznie w postaci mRNA. Molekuy odpowiednich biaek konstruowane s jedynie poprzez splatanie w cao pomieszanych fragme ntw wyjciowego DNA. Mona o nich powiedzie, e istniej jedynie pote ncjalnie jako byty (entity) chromosomalne. Jeszcze bardziej problematyczne s biaka skonstruowane z transkryptw mRNA, ktre zostay w szczeglny sp osb zmodyfikowane na okrelonych etapach rozwoju (na przykad poprzez wprowadzenie kilku nukleotydw). Dla tych biaek nie mona znale adnej odpowiadajcej sekwencji DNA, nawet po ich pomieszaniu i spleceniu. Ponadto sekwencje nukleotydw w ostatecznej wersji moleku mRNA nie s (a przy-
218
2. Punkt zwrotny Prawdopodobnie powinnam bya zaczeka. Pi lat temu grupa genetykw molekularnych skora do porzucenia paradygmatu redukcjonizmu genetycznego bya cigle stosunkowo maa, wydaje si jednak, e biologowie na naszych oczach przechodz zmian paradygmatu. W krtkim czasie wydziay biologii zaczy poda za mod na biologi systemow. W mojej ksice za te zmiany zoyam liczne podzikowania pod adresem Inicjatywy Poznania Ludzkiego Genomu (Human Genom Initiative, dalej HGI), ale by moe byy one przedwczesne. Dzisiaj wydaje si jasne, e si popieszyam, niemniej moje podzikowania byy zasuone. Kilkoma cytatami zilustruj, o czym jest tutaj m owa. Centrum Bauera Uniwersytetu Harvarda gosi, e: Wstpne zakoczenie sekwencjonowania ludzki ego genomu jest punktem zwrotnym biologii molekularnej i przyczynio si do znacznego zainteresowania rozwijaniem szerokosystemowych uj zoonoci biologicznej. Zasadnicze pytanie o to, <<kim s aktorzy?>>, zastpione zostao przez <<jakie s scenariusze?>>... <<w jaki sposb zachowanie zbiorowe w yania si z dziaa pojedynczych aktorw?>>. W pr zewodnim artykule z ostatniego wydania The Scientist czytamy za:
219
STS meets CS
Przez ponad pidziesit lat biologowie koncentrowali si na reduk owaniu ycia do jego elementw skadowych, najpierw skupiajc si na komrce, potem schodzc do samego genomu. Jednak takie postp owanie doprowadzio do powstawania nowego wyzwania, jak im jest zrozumienie ogromnej iloci wyprodukowanych danych. Jak stwierdza profesor Denis Noble z Uniwersytetu Oxfordzkiego, Rozrzucilimy puzzle, a teraz wyzwaniem jest uoenie ich z powrotem w cao128 (Hunter 2003). W podobnym duchu w DOE, tam gdzie po raz pierwszy narodzi si projekt sekwencjonowania ludzkiego genomu, powstao nowe przedsiwzicie zwane Programem Przywracania Genomw yciu i objania si je nastpujco: Dysponujc podstaw w postaci sekwencji penego genomu, nowa biologia aspiruje do tego, by zrozumie zoone systemy ywe w nowatorski, kompleksowy i dogbny sposb Obecny paradygmat biologii rozmaicie okrelany: jako <<jednogenowy>>, <<redukcjonistyczny>> czy <<liniowy>> prawdopodobnie nie odniesie sukcesu samodzielnie... <<Sama znajomo funkcji wszystkich genw w genomie nie doprowadzi do zrozumienia procesw ywego organizmu>>. Dalej czytamy, e raczej bdzie tak, i istniejce podejcia badawcze bd poszerzane o ujcia <<systemowe>> Nowy paradygmat ro zwija si dziki gwatownemu rozwojowi aparatury bionaukowej, znacznemu zwikszeniu prdkoci obliczeniowej i moliwoci modelowania, rosncemu zainteresowaniu fizykw i informatykw problemami biologii oraz zroz umieniu, e nowe ujcia s biologii potrzebne, by moga speni swoj obietnic [poprawy ludzkiego dobrostanu]. Inaczej rzecz ujmujc: po tym, jak DOE pomg rozoy genom na czci, teraz chce nie tylko zoy go z powrotem, ale rwnie przywrci je yciu. W midzyczasie zdalimy sobie spraw, e sam genom nie jest de facto ywy. Wydaje si, e nauczylimy si po drodze, e ywo, o czym dawno temu przypomina nam Linus Pauling, nie rezyduje w molekuach, lecz w relacjach midzy nimi. Architekci nowego programu DOE pisz: musimy ustali, co dzieje si w relacjach midzy tymi czciami. Krtko mwic: twierdz, e to, czego potrzebujemy, to biologia systemowa. W podobnym duchu Instytut Technologiczny w Massachusetts (MIT) rozpocz now Inicjatyw Biologii Obliczeniowej i Systemowej ( Computational and Systems Biology Initiative, dalej CSBI), ktrej zadaniem byo stworzenie podstaw do traktowania jednostek biologicznych nie jako amalgamatu pojedynczych moleku, lecz jako zoonych systemw ywych. W mowie otwierajcej na pierwszej corocznej konferencji CSBI prezydent MIT Charles M. Vest powiedzia: Jak dotd, biolodzy bardzo duo dowiedzieli si o szczegach struktury i funkcji molekularnych skadnikw ycia, ale nadal nie wiemy, jak te pojedyncze skadniki tworzc sie, kontroluj fizjologi Dzisiaj jest dobry moment na to, by rozpocz poszukiwania, ktrych celem jest zrozumienie
128
220
3. Dlaczego teraz? Najwaniejszym bodcem wydaje si realizacja pierwszego zestawu celw HGI. Z przytoczonych cytatw jasno wynika, e istnieje szeroko rozpowszec hnione poczucie, e faza redukcjonistyczna bada genetycznych si skoczya. Steven Benner (2003) wyraa zdanie wielu innych, kiedy pisze, e zsekwencjonowanie ludzkiego genomu stanowi punkt kulminacyjny jakiego rodzaju redukcjonizmu chemicznego, natomiast teraz trzeba pj dalej. Niemniej jednak zakoczenie pierwszej fazy bada HGI wie si take z pewnym rozczarowaniem. Zsekwencjonowalimy ludzki genom, nadal jednak nie wiemy, kim jestemy. Jak przekonuje DEO, Posiadamy w tej chwili spis poszczeg lnych czci tych organizmw, i moemy teraz zobaczy, e znajomo tych czci, a nawet ich funkcji nie wystarczy. Niemniej w przecigu ostatnich kilku dekad HGI czy szerzej genetycy molekularni dali nam co o wiele waniejszego, co wicej ni sam spis. Dali nam rwnie narzdzia, by wyj poza poszczeglne czci, na przykad narzdzia do badania zoonoci dynamiki komrkowej. Z poczenia tych narzdzi i powyszych list powstaa istna lawina danych. Zaledwie kilka lat temu Sydney Brenner (1999) napisa: Wydaje si, e nie istnieje adne ograniczenie w iloci danych, ktre bylibymy w stanie zebra, dzi jednak, pod koniec tysiclecia stoimy przed pytaniem, co naley z tymi wszystkimi informacjami zrobi. Stao si oczywiste, e nie wystarczaj ju metody analizy i interpretacji danych tradycyjnie uywane przez biologw molekularnych i e potrzebne s nowe. By moe naley poyczy je z innych dziedzin. Szczliwie rozwj techniczny w informatyce wraz z niedawnym pojawieniem si caej dyscypliny analizy obliczeniowej sucej przetwarz aniu ogromnej iloci zoonych danych zagwarantoway dostpno nowych metod. Co wicej, wczenie ich w biologi molekularn w poczeniu z met odami analizy molekularnej (chipy genowe) okazao si nie tylko konieczne, ale wyranie produktywne. De facto dzisiejszy napyw fizykw i inynierw do
221
STS meets CS
biologii molekularnej jest jednym z najbardziej wyranych znakw [powstawania] nowej biologii systemowej.
4. Czym jest biologia systemowa? Krtko mwic, bd przekonywa, e biologia systemowa jest jak dotd pojciem, ktre czeka na zdefiniowanie. Sam termin domaga si przywoania nazwiska Von Bertalanffyego, ktry mocno popiera biologi systemow na pocztku lat trzydziestych dwudziestego wieku. Jak pisa z nietypow skromnoci: Pojcie systemu mona traktowa po prostu jako bardziej samo wiadome i rodzajowe okrelenie na wzajemne, dynamiczne powizania midzy skadnikami (Von Bertalanffy 1932). Obecnie jednak zwolennicy biologii systemowej maj wicej problemw, z ktrymi musz si upora, s te o dpowiednio mniej skromni: chc na nowo, dosownie i w przenoni, poskada porozrzucane puzzle w cao, majc wielkie nadzieje, e odnios sukces. Pr ezydent MIT Vest w swoim przemwieniu szczeglnie due nadzieje pokada w nowej CSBI: Dziki moliwoci lepszego zrozumienia i przewidywania dzi aa zoonych systemw biologicznych mamy osign postp w opracowywaniu lekw, diagnozowaniu chorb, [projektowaniu] komputerw inspir owanych biologi, w ochronie rodowiska czy w obronie narodowej (patrz http://csbi.mit.edu/news/archive/2003/January/20030129000000/story.pdf). Jednym z obowizkw Vesta jako prezydenta tak wielkiej instytucji jak MIT jest stawianie tego rodzaju tez na wyrost, co jasno wida w powyszym cytacie. Lecz Vest nie jest odosobniony, a w jego komentarzach pobrzmiewaj odcz ucia wielu innych. Leroy Hood, zaoyciel Instytutu Biologii Systemowej (System Biology Institute) w Seattle, wyjania: W odrnieniu od biologii tradycyjnej, ktra badaa pojedyncze geny czy biaka w izolacji, biologia systemowa bada jednoczenie zoone interakcje na wielu poziomach inf ormacji biologicznej genomiczne DNA, mRNA, biaka, biaka funkcyjne, cieki i sieci i nformacji aby zrozumie, jak one razem wsppracuj ( http://www.systems biology.org/Default.aspx?pagename=faqs). Zdaniem Hooda podobnie jak znaczcej wikszoci naukowcw-inynierw zrozumie, jak wsppracuj czci mona po tym, gdy zrozumie si, jak kontrolowa i projektowa system (www.symbio.jst. go.jp/symbio/sbgE.htm). Ujmujc to odmiennie, biologia systemowa jest dzisiaj pojciem uywanym w niezwykle plastyczny i wielopaszczyznowy sposb. Wymaga zastosowania szerokiej gamy umiejtnoci i obiecuje rwnie szeroki wachlarz wynikw. Jest jak syrena, ktra wzywa naukowcw z dziedzin dalekich od biologii na przykad z inynierii, informatyki, fizyki, matematy ki i badacze ci daj si skusi. Jak dotd, to biolodzy dyktuj warunki, od nowo przybyych oczekuj pomocy w zintegrowaniu danych i nadaniu im funkcjonalnego sensu; danych, ktre uzyskano w wyniku najnowszych wspaniaych osigni tej dziedziny.
222
5. Biologia systemowa i odpowiednie ramy teoretyczne Rozpoznanie, e wobec dzisiejszego zalewu napywajcych danych potrzeb ujemy nowych narzdzi analizy w biologii molekularnej, nie byo jednak najwaniejsz myl Sydneya Brennera (1999) wyraon w cytowanym powyej artykule. Przekonuje on w nim, e gwnym intelektualnym zadaniem prz yszoci jest stworzenie dla biologii odpowiedniej ramy teoretycznej (Brenner 2003). Prowadzi to do pytania: Czy biologia systemowa moe jej nam dosta rczy? Sdz, e odpowied brzmi: nie. Po prostu nie istnieje adna rama teor etyczna, podzielana przez wszystkich inynierw, informatykw, fizykw i matematykw. De facto obecna sytuacja przypomina nieco sytuacj szeciu postaci poszukujcych autora z dramatu Luigiego Pirandella. Ponadto musimy zapyta, jak waciwie miayby wyglda odpowiednie ramy teoretyczne? Nie dysponuj krysztaow kul, ktra pomogaby mi odpowiedzie na to p ytanie, niemniej dostrzegam, e oczywici kandydaci istniej. Sprbuj zrobi uytek z historii, by rzuci troch wiata na przyszo, i skomentuj to, co mogliby oni zaproponowa. Jeden z kandydatw (i prawdopodobnie najba rdziej oczywisty) pochodzi z fizyki, dyscypliny, ktra od ponad trzech wiekw jest uznawana za arbitra nauk przyrodniczych. Faktycznie dla wielu naukowcw, szczeglnie dla fizykw, sowa teoria i fizyka s praktycznie synon imami. Przyjcie takiego zaoenia wyranie mona byo dostrzec na ostatnim spotkaniu pod Aspen w Colorado, gdzie zebrao si kilkudziesiciu zainter esowanych biologi fizykw teoretycznych, by celebrowa i tutaj zacytuj za czasopismem Nature rosnce poczucie, e kluczem do sukcesu w nadch odzcej epoce biologii postgenowej bdzie mylenie kategoriami ich dyscypliny (Cook 2002). Wszdzie, jak mogoby si wydawa, fizycy i matematycy usyszeli wezwanie syren i w zwizku z tym zaczli w naukach o yciu posz ukiwa miejsc, w ktrych mogliby uprawia swoje poletka. Jed en z dziennikarzy nazwa to biozazdroci". Niektrzy twierdz, e fizycy poszukuj spos obu na przywrcenie zagubionej chway, inni sugeruj, e chodzi o cel bardziej pragmatyczny, bo biologia jest tam, gdzie s dzisiaj pienidze. Mona uj to nieco szlachetniej: to tutaj wanie toczy si dziaalno intelektualna i naukowa. Mwi si czsto, e o ile ostatni wiek nalea do fizyki, nowy wiek nal ey do biologii. Niemniej wielu fizykw przyjmuje nastawienie, e to oni s arbitrami teorii. Przywoam kilka cytatw z najnowszej literatury przedmiotu, ktre to zil ustruj. Biologia znajduje si dzisiaj tam, gdzie fizyka bya na pocztku dw udziestego wieku lub Mamy w niej do czynienia z du liczb faktw, ktre wymagaj wyjanienia. Bd: dziki fizyce nasze rozumienie jest gbsze,
223
STS meets CS
[fizyka] moe dostarczy biologii wyjanie o charakterze fundamentalnym (Cook 2002). Takie nastawienie i takie zaoenia pokazuj, e przejcie z fizyki do biologii nie jest takie proste. Jak zauwayo wiele osb, istnieje przepa kulturowa pomidzy tymi dwiema dyscyplinami: biolodzy i fizycy maj rne cele i tradycje, zadaj rne pytania i prawdopodobnie oczekuj nawet rnych rodzajw odpowiedzi. Jeeli jednak podejmowane dzisiaj prby skolig acenia tych dyscyplin maj by udane, to trzeba zbudowa most nad przep aci kulturow, do czego potrzeba jakiego zniesienia tych rnic czy ich zn iwelowania. De facto to nie pierwszy przypadek w historii, kiedy fizycy i matematycy zwrcili si do biologii po nowe problemy, nowe pola do eksploatowania. Jednake historia ich stara okazuje si nieco przygnbiajca (przynajmniej z perspektywy budowania mostw midzy tymi kulturami). Fizycy nie bardzo chcieli wchodzi w konkrety ycia eksperymentalnego biologw, a biologw z kolei nie bardzo interesowao matematyczne czy teoretyczne usystemat yzowanie swojej dyscypliny. Jak dotd, co typowe, okazywali si niecierpliwi, a nawet oburzeni. Najwyraniej dzi jest inaczej. Kiedy patrzy si na to z zewntrz, fizycy na kadym kroku dostrzegaj wspprac midzy biologami eksperymentalnymi, fizykami i matematykami. Jednake kluczowe zmiany w nastawieniu pojawiy si od czasu, gdy w t wspprac zaangaowali si matematycy. Faktycznie rola, jak matematyka odgrywa dzisiaj w biologii, pokazuje zupenie now faz jej rozwoju. Cz powyszej historii opowiadaj liczby: w cigu ostatnich kilku lat zar wno Narodowa Fundacja Nauki (National Science Foundation, dalej NSF), jak i Narodowy Instytut Zdrowia ( the National Institute of Health, dalej NIH) (zwaszcza NSF) podjy si realizacji wielu inicjatyw na szerok skal, ktrych celem byo wykorzystanie w biologii potencjau podejcia matematyc znego i obliczeniowego. Od 1983 roku odsetek funduszy przeznaczonych na badania matematyczne i obliczeniowe pochod zcych z sekcji biologicznej NSF wzrs pidziesiciokrotnie. Wiele prywatnych fundacji bierze udzia w p okrywaniu tych kosztw, jak choby Inicjatywa Kecka ( Keck Initiative), ktrej celem jest odkrywanie nowych kierunkw dla wsppracy interdyscyplina r129 nej . Faktycznie, dzisiaj czciej syszymy narzekanie na niedostatek aplikujcych ni na niedostatek funduszy (Dearden i Akam 2000). Z kolei ten wzrost zasobw ma swoje odzwierciedlenie w rosncej iloci zarwno publikacji, jak i nowych programw formuowa nych w biologii matematycznej i obliczeniowej. Ich twrcy wywodz si z wydziaw matematycznych czy informatyc z-
129
Zwrmy uwag np. na konferencj Narodowej Akademii Nauki na temat Sygnay, decyzje i znaczenie w biologii, chemii, fizyce i inynierii ( Signals, Decisions and Meaning in Biology, Chemistry, Physics and Engineering), ktr wsporganizowaa Inicjatywa Kecka.
224
Zob. na przykad wprowadzony w 1988 roku program Stephena Wolframa Mathematica. Wykorzystujc moc automatw komrkowych do symulowania rwna rniczkowych, Wolfram rozwin i urynkowi przyjazny dla uytkownika program komputerowy, ktry umoliwia komu, kto nie posiada biegoci w konwencjonalnej matematyce, dokona analizy niemal kad ego rwnania, z ktrym mona by mie do czynienia. Wkrtce na rynku pojawio si wiele podo bnych programw (np. Maple, Mathcad, Scientific Workplace oraz Theorist. Wrd biologw matematycznych popularne byy zwaszcza takie programy jak Grind (de Boer, Utrecht) oraz Biograph (Odell)). Dostpno tych programw skutecznie usuna najbardziej oczywist prz eszkod historycznie separujc biologw od matematyki, mianowicie ich brak znajomoci technik matematycznych. Mathematica odniosa fenomenalny sukces rynkowy sam Wolfram (w prywatnej rozmowie) deklaruje, e do dzi ma ona milion uytkownikw. Nawet jeli te szacunki s przesadzone, nie da si zakwestionowa tego, e programy takie jak Mathematica stworzyy nowy i znaczco powikszajcy si rynek dla uywania model i matematycznych: w biologii, w naukach fizycznych i inynieryjnych, a nawet w historii nauki.
225
STS meets CS
trakcyjnych i prostych prawach, ale w nieuporzdkowanej swoist oci poszczeglnych adaptacji, ktre powstay przez chaotyczne pr ocesy ewolucji. Nader czsto to osobliwoci struktury biologicznej (jak na przykad DNA) s tym, co fundamentalne fundamentalne w takim sensie, e zostay wybudowane na parterze, a wic najgbiej zakorzenione. Zatem jeli fizycy maj by pomocni w tworz eniu odpowiedniej ramy teoretycznej, bd musieli przemyle niektre ze swoich najbardziej podstawowych zaoe epistemologic znych (nie wspominajc o aroganckiej tradycji niektrych z nich). Biologia rzuca kody pod nogi wszystkim naszym tradycyjnym za oeniom dotyczcym tego, co powinno traktowa si jako gboki lub fundamentalny, jako wyjanienie, a nawet postp. Jak wiemy, systemy biologiczne s niezwykle zoone, ale ze wzgldu na ewolucj s one zoone w nieco inny sposb ni rozumiana jest zoono systemw fizyki. Choby dlatego, e s one zawsze i w sposb nieunikniony hierarchiczne. W zwizku z tym nie prz ydadz si tutaj oswojone pojcia emergencji, zakorzenione w niel iniowej dynamice jednolitych systemw (gazw, pynw lub sieci krystalicznych). Hirokai Kitano w nastpujcy sposb opisa, co wyrnia wiat systemw biologicznych: W tym miejscu ogromna liczba zrnicowanych funkcjonalnie i czsto wielofunkcyjnych zbiorw elementw oddziauje na siebie w sposb wybirczy i ni elinearny, aby wytworzy raczej spjne anieli zoone zachowania (Kitano 2002). Najwaniejsze jest to, e niejednorodne i uporz dkowane osobliwoci systemw biologicznych s kluczowe dla ich funkcjonowania, dlatego nie mona ich zignorowa. De facto zignorowanie ich jest jednoznaczne z podjciem ryzyka, e staniemy si biologicznie tak nieistotni, jak wiele modeli matematycznych w biologii. Ze wzgldu na charakter zoonoci biologicznej uyteczne modele systemw biologicznych nie bd ju matematyczne w zwyczajnym sensie tego sowa, lecz coraz czciej obliczeniowe. Nie bd take kolejnym z etapw na drodze ku teorii kocowej, lecz raczej same stan si tak teori. By wyrazi to jako inaczej: nie da si ju d uej formuowa biologii teoretycznej w postaci kilku prostych r wna rniczkowych, lecz raczej w postaci chaotycznego zestawu algorytmw, rozlegych systemw rwna rniczkowych, analiz st atystycznych oraz symulacji. Tego typu modele mona z powodz eniem konstruowa jedynie w najbardziej cisych obustronnych powizaniach z eksperymentami. De facto czasami myl, e w biologii terminu modelu najlepiej byoby uywa czasownikowo.
226
227
STS meets CS
wytwarza, system, ktry moglibymy nazwa ywym. Nie twierdz, e jest to zadanie niewykonalne, mwi tylko tyle, e nasze wspczesne komputery, najnowsze samoloty i najbardziej wyszukane systemy internetowe nie podo aj temu zadaniu. Na czym bdzie polegao przywracanie genomu yciu czy sformuowanie waciwych ram teoretycznych dla zrozumienia systemw ywych? Na to pytanie oczywicie nie jestem w stanie odpowiedzie, ale mog omieli si przedst awi trzy sugestie. Jeli miaabym wskazywa na trudnoci, po pierwsze zwrciabym szczegln uwag na to, co dzisiaj ogranicza zarwno projektowanie inynieryjne, jak i genetyczne. Zapytaabym naszych najbardziej zaawans owanych naukowcw inynierw, czy powicilimy do czasu, eby oywi systemy, o ktrych mwimy? Czy wystarczajco zbadalimy dynamik czas ow tych systemw? Czy powicilimy do uwagi wymogom czasowym n aszych systemw regulujcych? Czy wystarczy myle o genach jak o wczn ikach i wycznikach, czy te genetycy musz, podobnie jak ich koledzy neur obiolodzy, zacz dokadnie bada aspekty czasowe dziaania tych przeczn ikw, zarwno w relacji jednych do drugich, jak i uwzgldniajc dynamik czasow caociowych procesw zachodzcych w komrce? Postawiabym swoje pienidze na to, e tu dokona si krok naprzd. Jednak nawet jeli mam racj, uwaga powicona dynamice czasowej sama w sobie nie konstytuuje jeszcze odpowiedniej ramy teoretycznej. Prowadzi mnie to do drugiej sugestii. Czy biologia systemowa faktycznie potrzebuje jednej, spjnej ramy teoretycznej? By moe jest ona w stanie opracowa ram adekwatn czy przynajmniej uyteczn, rodzaj rusztowania p ostawionego dziki dopasowywaniu, czeniu i przeksztacaniu elementw z tradycji teoretycznych, ktre j poprzedzay. Nie dysponujc ram, ktr daoby si zaczerpn z dziedziny ju istniejcej, by moe tak wanie bdzie si dalej rozwijaa. Opierajc si za na dotychczasowych analizach funkcj onowania tego, co kryje si pod nazw biologia systemowa", mona sdzi, e taki jest jej obecny modus operandi. Wielu jednak cznie z tymi, ktrzy odrzucaj moliwo pojawienia si jednej, spjnej ramy teoretycznej nie jest zachwyconych tym stanem rzeczy, liczc na wiksz spjno ni obecnie jest moliwa do osigniecia. Wreszcie trzecia i ostatnia sugestia, ktr chc przedstawi. Zwaywszy na to, e nasze ramy pojciowe s ograniczane przez sowniki zaprojektowane na innego typu wyzwania, z pewnoci warto cofn si i przyjrze przez chwil nawykom jzykowym, ktre le u podstaw naszej istniejcej tradyc ji teoretycznej. W rzeczy samej sugeruj tutaj, e wyzwania, jakie niesie za sob sp otkanie ze zoonoci biologiczn, mog wymaga nowego sposobu mwienia.
228
229
STS meets CS
dziedziczenia, z ktrymi mamy do czynienia, oraz o ewolucyjnym sprzeniu zwrotnym midzy nimi tym bardziej nieodparta jest potrzeba stworzenia cakowicie nowego sownika. Musi by on w stanie reprezentowa dynamic zn interaktywno systemw ywych oraz opisa rozmaite rodzaje z natury relacyjnych obiektw, ktre mog powsta w wyniku dziaania tej dynamiki. Powtrzmy, e czas ma tutaj kluczowe znaczenie: jest to medium, w ktrym zachodz interakcje. Zbyt dugo staralimy si zbudowa biologi z rzeczo wnikw, jako nauk skonstruowan wok obiektw. By moe naszed czas, by biologi zbudowa z czasownikw, jako nauk skonstruowan wok proc esw. By moe w XXI wieku bdzie mona nawet reaktywowa gen, dziki temu, ze na nowo skonceptualizujemy geny jako czasowniki. Krtko mwic, wyobraam sobie ram pojciow, ktra opiera si na dyn amicznej i relacyjnej epistemologii. Oczywicie jest to tylko moje przypuszczenie jako jednej z obserwatorek i jak ju powiedziaam, niewiele wida przez moj krysztaow kul. Przypuszczeniem nie jest jednak co, co moim zd aniem pozostaje bezsporne, mianowicie potrzeba post-genomicznej biologii molekularnej, zarwno do stworzenia nowych metod analizy, nowych ram pojciowych, jak i nowego jzyka. Moecie to nazwa biologi systemow, ale to naukowcy z rnych dziedzin, ktrzy znaleli schronienie pod jej dachem, bd musieli dookreli dokadnie, czym ona jest.
Postscriptum Niedawno uczestniczyam w spotkaniu fizykw, inynierw i biologw zorg anizowanym przez Narodow Akademi Nauk (National Academy of Scie nces, dalej NAS) i warto porwna prowadzone przeze mnie spekul acje z tym, co zostao tam ustalone. Konferencja bya czci nowej Inicjatywy dla Prz yszoci Kecka podjt przez NASa, ktrej celem byo zbadanie nowych ki erunkw wsppracy interdyscyplinarnej. Jej tytu brzmia: Sygnay, decyzje i znaczenie w biologii, chemii, fizyce i inynierii. Lista jej uczestnikw pokazuje, kto jest kim w nowej biologii systemowej. Omawiane byy na niej nastpujce tematy: ewolucja modularnoci i ewolucyjnoci, czasowa organ izacja w systemach ywych, komunikacja midzykom rkowa, wyczuwanie quorum (quorum-sensing), zarzdzanie makromolekuami regulujcymi (zakceniami) w pojedynczych komrkach, strategie przetrwania w niepe wnym rodowisku i tak dalej. Warto zaznaczy, e niektre z tych tematw znane s biologom eksperymentalnym, a niektre s zupenie nowe. Niewielka liczba moleku, jakiej potrzeba w przypadku wielu procesw, pokazuje, e zakcenia s niemal wszechobecne. Inynierowie obeznani s z dyskusj nad nimi, zarwno nad tym, czemu su, jak i w czym przeszkadzaj, na mechanizmach ich wzmocnienia oraz osabienia, niemniej niezbyt czsto debatuj nad tym biologowie. To samo mona powiedzie o zarzdzaniu niepewn oci. Take uwaga, jak powicono problemowi trwaoci ( robustness) ktry
230
Bibliografia Brenner, S. 1999. Theoretical biology in the third millennium. Philos. Trans. R. Soc. B, 354: 19631965. Benner, S. 2003. Synthetic biology: Act Natural. Nature (London), 421: 118. Dearden P., i Akam, M. 2000. Segmentation in silico. Nature (London), 406: 131132. Cook, G. 2002. Bio Envy As Biology Picks Up Steam And Money, Physicists Join The Juggernaut. Boston Globe, 8/13/2002, D3. Gelbart, W.M. 1998. Databases in Genomic Research. Science, 282: 659661. Hunter, P. 2003. Putting Humpty Dumpty Back Together Again. Scientist, 17: 2021. Keller, E.F. 2000. The century of the gene. Cambridge: Harvard University Press.
231
STS meets CS
Kitano, H. 2002. Computational systems biology. Nature (London), 420: 206210. Vest, CM. 2003. http://csbi.mit.edu/news/archive/2003/January/20030129000000/story.pdf Von Bertalanffy. 1932. Theoretische Biologie 2 Bde. (Berlin) (cytowane w: Jan Kamaryt 1973). From Science to Metascience and Philosophy. W. Gray, N. D. Rizzo, red. Unity through diversity. New York: Gordon and Breach.
232
The entire paper published in / Peny tekst artykuu opublikowano w: Journal of Biosciences Special Issue on Genetic Determinism Vol. 30, No. 1, February 2005 3-10
Journal of Biosciences
A quarterly journal published by the Indian Academy of Sciences, Bangalore, India. It covers all areas of Biology and is the premier journal in the country within its scope. There are no charges for processing or for publication. All published articles are freely accessible. From January 2007, the journal is being copublished with Springer. http://www.ias.ac.in/jbiosci Kwartalnik naukowy, publikowany przez Indyjsk Akademi Nauk (Bangalore, Indie). Powicony jest wszystkim dziedzinom biologii. Jest czoowym w tym zakresie czasopismem w kraju. Procedura publikacji wolna jest od opat. Wszystkie artykuy publikowane s w wolnym dostpie. Od stycznia 2007 roku wspwydawc czasopisma jest Springer. http://www.ias.ac.in/jbiosci
233
STS meets CS
234
Zagubieni w sobie...
Badajc wiadomo z Natalie Depraz
Przemysaw Nowakowski Zakad Kognitywistyki i Epistemologii Uniwersytet Mikoaja Kopernika w Toruniu pnowakowski[]avant.edu.pl
Przyjto: 6 czerwca 2013; zaakceptowano: 10 czerwca 2013; opublikowano: 30 czerwca 2013.
Abstrakt Niniejszy tekst wprowadza do przekadu artykuu ,Utrata znaczenia... Kilka krokw ku ,pierwszoosobowej praktyce fenomenologicznej autorstwa Natalie Depraz, zarysowujc kontekst, w jakim pojawia si jej publikacja. Szcz eglnie zaakcentowano miejsce proponowanej przez Depraz praktyki dowiadczania we wspczesnych badaniach nad wiadomoci. Sowa kluczowe: zagubienie; poszukiwanie; odnalezienie; wiadomo; praktyka.
() opanowanie umysu jest czym najtrudniejszym w deniu do kontemplacji i najbardziej zmiennym ze wszystkiego. Dlatego niektrzy zalecaj [] zwracanie uwagi na wydychanie i wdychanie i na zatrzymanie oddechu, tak by kontrolujc oddychanie, jednoczenie zatrzyma umys.
(w. Grzegorz Palamas, w: Filokalia: 313)
Pierwsze kroki... W Fenomenologii percepcji, a dokadnie w czci wprowadzenia zatytuowanej Wraenie Merlau-Ponty (2001) pisze: [] czy uwana percepcja, koncentracja podmiotu na jednym pun kcie pola wizualnego na przykad analityczna percepcja dwch gwnych linii w zudzeniu Mllera-Lyera nie zastpuje zjawiska rdowego wyjtkow i sztuczn konstrukcj, zamiast odsania n atur normalnego postrzegania (Merleau-Ponty Fenomenologia percepcji: 26).
235
STS meets CS
Abstrahujc od tego, co jest tutaj rzeczywistym celem Mauricea Merleau Ponty'ego, tym cytatem dotykamy niezmiernie wanej kwestii: natury (pier wszoosobowego badania) wiadomoci. Dokadniej: czy kiedy angaujemy si w badanie wasnego wiadomego dowiadczenia, to poznajemy i odkrywamy jego natur, czy raczej wytwarzamy rozmaite artefakty w zalenoci od przyjtej metody bada? Czy istniej sposoby badania wasnego dowiadczenia, ktre chroniyby nas przed bdzeniem, samooszukiwaniem czy generowaniem wspomnianych artefaktw? Ponadto technika obserwacji, jak i wyra ania gwnie opisu tego, co zaobserwowane teoretycznie obcia badania. To, jak technik komunikuj wyniki, moe prowadzi do bdw w opisie. Zaproponowana przed dwoma dekadami neurofenomenologia bya jedn 131 z takich wypraw ku wiarygodnej pierwszoosobowej metodzie badania wasnego dowiadczenia. Czci tej wyprawy byy prby odszukania rozmaitych ladw takiej metody w wielu, czsto bardzo odmiennych tradycjach: fen omenologii, introspekcyjnych nurtach w psychologii, w myli Wschodu, u O jcw Pustyni (szczeglnie Filokalie) i wielu innych (patrz: Depraz 2010, szczeglnie rozdzia 3). Praca (Depraz 2013), ktr tu przedstawiamy 132, stanowi jeeli nie kluczowy, to co najmniej interesujcy krok tej wdrwki. Krok, ktry tworzy (now) drog. Natalie Depraz podejmuje si, dysponujc ju podstawami teoretycznymi, praktykowania takiej metody. Prbuje stworzy dla siebie sposb do badania wasnego dowiadczenia, jego opisu, jak i dowia dczenia samej praktyki opisywania. Czeka j zaskoczenie. Zanim jednak dokonany wprowadzenia do pracy Depraz i przedstawimy j sam, wspomnijmy o pewnej stracie i zagubieniu, ktre stay si udziaem bada nad wiadomoci.
W drodze.... Zagubione i odnalezione dowiadczenia wiadomo, to znaczy nasze wiadome, ywe dowiadczenie, stanowio i stanowi powany problem tak naukowy, jak i filozoficzny. Problematyczna pozostaje jego definicja. Chocia badacze przeszukuj rne aspekty wiad omoci (jak stany minimalnie wiadome, oglnie zaburzenia wiadomoci, wiadomo wasnego ciaa, rola emocji w wiadomoci, wiadomo dziaania i tak dalej), cho pojawiaj si kolejne koncepcje wiadomoci, to jednak nadal brakuje zgody w sprawach podstawowych. Jeszcze do niedawna za spraw behawioryzmu kontrowersje budzia sama kwestia tego, czy moliwe jest naukowe badanie wiadomoci, wiadomego dowiadczenia. Dopiero za spraw takich prac jak klasyczny esej Nagela
131
Zasadne, cho nie podejmowane w tym wprowadzeniu jest pytanie o to, czy moliwa jest pierwszoosobowa metoda per se (patrz: Dennett 2001).
132
Tak jak opublikowane wczesnej w Avancie prace Vareli (2010) i Petitmengin (2012).
236
133
Chyba wszystkie klasyczne artykuy dotyczce wiadomoci, jakie powstay w krgu filozofii analitycznej, mona znale w tomie The Nature of Consciousness. Philosophical Debates pod redakcj Neda Blocka, Owena Falanagana i Gvena Gzeldere.
134
Jeeli zapytamy: co robi wiadomo, to trudno odrzuci ide, e jest ona specjalnym rodzajem dostpu do stanw wasnych, jak i otoczenia. Organizm ludzki w wikszoci monitoruje swoje stany, jak i stany otoczenia poniej progu wiadomoci. Dlatego poza pytaniem o to, co robi wiadomo, pozostaje pytanie, po co to robi? Jak sdzimy, rozwizanie tej drugiej kwestii moe wy oni si wwczas, gdy dokadnie dowiemy si, przy realizowaniu jakich zada ten szczeglny, wiadomy dostp generuje najbardziej wiarygodne (najmniej podatne na iluzj) informacje.
135
Filozofia buddyjska (wiecka) rozwijaa ten wtek setki lat temu, m.in. w ramach szkoy Yog achary oraz Cheng Wei-shih lun (za t uwag dzikuj W. Wachowskiemu).
237
STS meets CS
Tylko jedna z tych koncepcji generuje radykaln zmian, negujc status quo, ktry polega na tym, e wiadomo jest czym gotowym, raz nam danym i niezmiennym. Kontrowersje do tej pory dotyczyy tego, kto moe by wiadomy (czy niemowlta s wiadome; czy zwierzta s wiadome, a jeeli tak, to ktre zwierzta, a ktre ju nie) oraz tego, czym jest wiadomo. Jeeli pojawia si problem stopni wiadomoci, to tylko w kontekcie rozwoju zwierzta czy niemowlta uznawano za mniej, czy te minimalnie wiadome oraz zaburze, gdzie wskazuje si na stany minimalnie wiadome, piczk czy te syndrom zamknicia jako stany niepenej, zaburzonej wiadomoci. Jednak doros, w peni rozwinit i zdrow osob po prostu uwaa si za wiadom, a jej wiadomo pozostaje niezmienna, niemodyfikowalna. Sytu acj t stara si zmieni neurofenomenologia. Jeeli uznamy, e sama wiad omo jest jak form praktyki, to okazuje si, e mona t wiadomo usprawnia lub zaniedbywa, mona czyni j bardziej lub mniej precyzyjn. To jest drugie odnalezienie wiadomoci. Tak jak w kadej praktyce, pewne elementy przychodz nam w sposb ba rdziej naturalny, a inne s dla nas trudne i wymagaj wiele treningu. Kiedy zaczynamy si szkoli, to czsto pojawiaj si sytuacje, w ktrych nie tylko nie wiemy, jak co zrobi, ale nie wiemy nawet, czym dokadnie jest to, co mamy zrobi. Mona zilustrowato sytuacj, w ktrej muzyk ma zagra utwr, je dnak nie tyle nie umie zagra jakiego fragmentu, ile zasb technik, jakim dysponuje, nie pozwala mu poj, w jaki sposb ma w ogle rozpocz granie danego fragmentu. W tym wypadku potrzeba nie tyle nauki tego fragmentu, ile poszukiwania we wasnych zasobach wykonawczych a moe (nawet bardziej) nowej, nieznanej mu dotd techniki, poszukiwania w obszarze tego, czym jest gra, a nie w tym, co jest do zagrania. Poszukiwania te powoduj, e to, co bliskie (wasne dowiadczenia), moe sta si obce. Jak wtedy, gdy mocno koncentrujemy si na wykonywanym ruchu lub czytanym sowie, tak e traci on/ono swoj naturalno. Mona by to okreli jako ostatnie zagubienie wiadomoci, takie zagubienie, ktre stanowi integraln cz neurofenom enologii. Odnalezienie si w tej sytuacji moe okaza si trzecim, doce lowym odnalezieniem wiadomoci. Wydaje si jednak, e sytuacja ta wymaga ostronoci i duej dozy (s amo)krytycyzmu. Przywoajmy jeszcze jedn sytuacj, by powrci do myli z cytatu Merleau-Ponty'ego. Przyjmijmy, e nasze codzienne przemieszczanie si jest form taca, a tancerze s ekspertami w owym przemieszczaniu posugujc si rozmaitymi stylami, rytmami i tak dalej. Dla nas jako wikszoci przemieszczajcych si TEN sposb lokomocji jest obcy. Nie tylko nie umiemy si tak przemieszcza, ale nawet nie zauwaamy, e tancerze przemieszczaj si inaczej, e ich droga obywa si fokstrotem czy jivem. Jeeli przyjmiemy, e opisana tu sytuacja dotyczy wiadomoci ukae si nam kondycja neurof enomenologii rozdartej pomidzy codziennym dowiadczeniem czy nawet do niezdarn i toporn praktyk badanych z prac Antoinea Lutza (2002) a wyr a-
238
Chwile zwtpienia... Jednym z bardziej interesujcych wtkw w aktualnie prowadzonych bad aniach nad wiadomoci, a dokadnie nad tym, co wiemy o wasnych stanach 136 wiadomych, jest kwestia samoignorancji (Schwitzgebel 2012) . Eric Schwitgebel w wielu swoich pracach prezentuje wyniki wasnych bada nad wiarygodnoci naszej wiedzy o wasnych stanach mentalnych, nad wiar ygodnoci introspekcji (Schwitzgebel 2011). Konkluzje, jakie przedstawia, s do trudne do przeknicia i mona je podsumowa nastpujco: introspekcja jest albo nieistotna poznawczo, albo niewiarygodna. Dokadniej mwic: nie mylimy si, kiedy mamy dostp introspekcyjny do prostych i ostatecznie niezbyt wanych informacji137 (dotyczcych na przykad koloru widzianego przedmiotu), natomiast kiedy ju mamy dostp do wanych informacji (o s obie jako podmiocie dziaa o charakterze moralnym), to okazuje si, e zd umiewajco czsto jestemy niewiarygodni. Mona powiedzie, e badania Schwitzgebela dotycz tak zwanych naiwnych podmiotw, osb niewywiczonych w introspekcji, natomiast neurofenomenologowie kad nacisk na trening i to trening bardzo szczegowy. Na problematyczno tej kwestii ju wskazywalimy. Autor Self-ignorance odpowiada: w wyniku treningu podmiot nie tylko jest sprawniejszy, ale i specyficznie indoktrynowany (cho brzmi to tutaj do niezrcznie). Nie wiadomo wic, na ile osoba wyuczona w introspekcji odkrywa prawd dowiadczenia, a na ile dopasowuje si do teorii, ktr poznaa w trakcie treningu (patrz: cytat z Merleau-Ponty'ego). Czyli potrzebna jest nie tylko egalitarna, ale i nieuprzedzona praktyka. Czy neurofenomenologia, a w tym badania Depraz mog tu by przydatne?
136
Ze wzgldu na charakter tekstu przywouj tylko jedn prac Schwitzgebela, jednak zainter esowany czytelnik moe zajrze do licznych prac tego autora, gdzie odnajdzie wiele interesujcych i szczegowych bada dotyczcych naszych i ntrospekcyjnych niekompetencji. Szczeglnie warto zauway rol neurofenomenologw w debacie nad ksik napisan przez Schitzgoebela i Ho lburna (patrz: Petitmengin 2011).
137
Badania neurofenomenologiczne w wikszoci dotycz prostych form dowiadczenia, ale nie specyficznych dowiadczanych treci. Raczej tego, jak dowiadcza, jak kontrolowa dowiadcz anie.
239
STS meets CS
Wspomnijmy jeszcze jeden Wittgensteinowski problem. Skoro neurofenomenologia ma by subiektywna, to co najmniej kopotliwe jest mwienie o ekspertyzie. Jak powiedzie o lepszym dowiadczaniu, skoro normy s wewntrznie intersubiektywne, a wspomniana metoda wewntrznie subiekty wna? Jak uczyni t metod intersubiektywn, nie tracc nic z jej subie ktywnoci? Z jednej strony dy si do zwizania neurofenomenologii z psychologi eksperymentaln (Overgaard i in. 2008), z drugiej do uczynienia z empatii metody badawczej (Depraz i Cosmelli 2003). Uwagi te zmuszaj nas do pamitania o tym, e o ile w r elatywnie prostych sytuacjach, takich jak wykrywanie rnych stopni skupienia podczas d owiadczania (Lutz 2002), neurofenomenologia okazaa si bardzo pomocna, o tyle bardziej dokadne analizy dowiadczenia dopiero czekaj na adeptw tej koncepcji. Tego tematu czciowo dotycz prace autorstwa Depraz.
U celu? Ostatecznie: czy moliwa jest metoda, ktra pozwoli systematycznie i wiar ygodnie (pierwszoosobowo) bada wiadomo? Ktra wyposay nas w narzdzia do kontrolowania wiadomoci, by mona j byo bez obaw wczy jako rwnoprawny element w badania eksperymentalne? Wspomniano ju o pr acach Lutza (2002) analizujcego rne stopnie uwanoci i ich wpyw na d owiadczanie, jak i neuronalne aspekty dowiadczenia. Depraz (2013) kompl ikuje ten obraz, w jej pracy wiadomo to obce i nieznane miejsce, ktrego topografia jest daleko bardziej skomplikowana ni podejrzewano. Ta metaf oryka utrudnia uoenie bada Lutza (2002) i Depraz (2013) w jednym spektrum. Wydaje si istnie przepa pomidzy percepcyjn uwanoci a przeszukiwaniem przestrzeni wasnej wiadomoci. Jednak badania Depraz (2013), jeli s poprawne, nie s tym nastpnym krokiem, jaki powinnimy wykona, kontynuujc prace Lutza, s raczej krokiem wstecz, wskazaniem licznych warstw, kbowisk procesw, ktre znajduj si u podstaw czego tak prostego jak oczekiwanie oraz zaskoczenie jakim dowiadczeniem. Musimy rozpoznawa to, czego oczekujemy, to, jakiego typu bdzie to dowiadczenie (emocjonalne, cielesne, mnemoniczne, wyobraeniowe). Musimy powstrz yma, a wczeniej wyrni i rozpozna inne dowiadczenia (dowiadczenia towarzyszce). Musimy przynajmniej czciowo kontrolowa to co si w nas dzieje, jak i wyjtkowy, wanie opracowywany sposb dostpu do nas samych, do naszych dowiadcze. W otwierajcym niniejszy tekst cytacie w. Grzegorz Palamasa opisuje krok poprzedzajcy ten dokonany przez Depraz. Jeeli masz problem z opanow aniem myli, zacznij od opanowania ciaa i oddechu. Depraz pyta: ale co po tym, kiedy opanowalimy ju ciao i oddech, jak wrci do myli? Jak panowa nad mylami? To przejcie wydaje si trudne i nieoczywiste. Czy wystarcz
240
Literatura Anonim 1988. Opowieci Pielgrzyma. Tum. Andrzej Wojnowski. Pozna: W drodze. Block, N. 2011. Perceptual consciousness overflows cognitive access. Trends in Cognitive Sciences, 15 (12): 567-575. Block, N., Falanagan, O. i Gzeldere, G., red. 2002. The Nature of Consciousness. Philosophical Debates. MIT Press. Cohen, M .A. i Dennett, D. C. 2011. Consciousness cannot be separated from function. Trends in Cognitive Sciences, 15(8): 358-64. Depraz, N. 2010. Zrozumie fenomenologi. Konkretna praktyka. Tum. A. Czarnacka. Warszawa: Oficyna Naukowa. Depraz, N. i Cosmelli, D. 2003. Empathy and openness: Practices of intersubjectivity at the core of the science of consciousness. Canadian journal of philosophy. Supplementary volume, 29: 163-203. Lutz, A. 2002. Toward a neurophenomenology as an account of generative passages: A first empirical case study. Phenomenology and the Cognitive Sciences , 1(2): 133-167 Lutz, A., Greischar, L. L., Rawlings, N. B., Ricard, M. i Davidson, R. J. 2004. Long-term meditators self-induce high-amplitude gamma synchrony during mental practice. Proceedings of the National Academy of Sciences of the United States of America , 101(46): 16369-16373. Merleau-Ponty, M. 2001. Fenomenologia percepcji, tum. Jacek Migasiski i Magorzata Kowalska, Aletheia Warszawa. Nagel, T. 1997. Jak to jest by nietoperzem? [w:] tene, Pytania ostateczne, tum. Adam Romaniuk, Aletheia Warszaw. Naumowicz, ks. J., red. i tum. 2004. Filokalia. Teksty o modlitwie serca. Krakw: Wydawnictwo M. No, A. 2012. Varieties of presence. Harvard University Press. O'Regan, J.K. i No, A. 2001. A sensorimotor account of vision and visual consciousness, Behavioral and Brain Sciences, 24(5): 939-1031. O'Regan, J.K, Myin, E. i No, A. 2005. Phenomenal consciousness explained (better) in terms of bodiliness and grabbiness. Phenomenology and the Cognitive Sciences, 4(4): 369-387. Overgaard, M, Ramsoy, T. i Gallagher, S. 2008. The subjective turn: Towards an integration of first-person methodologies in cognitive science. Journal of Consciousness Studies 15 (5): 100-120.
241
STS meets CS
Petitmengin, C. 2011. Describing the Experience of Describing? The blindspot of introspection. Journal of Consciousness Studies , 18(1): 44-62. Petitmengin, C. 2012. Ku rdom myli. Gesty i transmodalno: wymiar przeywan ego dowiadczenia. Avant, T/2012: 115-146. Schwitzgebel, E. 2011. Perplexities of consciousness. The MIT Press. Schwitzgebel, E. 2012. Self-Ignorance. JL. Liu i J.Perry, red. Consciousness and the Self. Cambridge: 184-197. Thompson, E. i Varela, F. J. 2001. Radical embodiment: neural dynamics and consciousness. Trends in cognitive sciences, 5(10): 418-425. Varela, F. 1999. The specious present: The neurophenomenology of time consciousness. J. Petitot, F.J. Varela, B. Pachoud i J.M. Roy, red. Naturalizing Phenomenology. Stanford University Press: 266-314. Varela, F. 2010. Neurofenomenologia: metodologiczne lekarstwo na trudny problem. Avant, 1/2010: 31-75.
Natalie Depraz to francuska fenomenoloka, jedna z gwnych postaci wspczesnej fenomenologii francuskiej, autorka niezliczonej liczby artykuw, wielu tumacze, a ponadto co najmniej jedenastu ksiek. W swoich badaniach podejmuje tematy wice fenomenologi z teologi, jak i kognitywistyk. Podejmowaa takie tematy jak fenomenologia Innego (a take inno jako wtek przewodni fenomenologii, tak zwana alterologia), problem emocji, antycypacji, ciy, pisania. Szczeglnie koncentrowaa si na dowiadczeniu wasnego ciaa, jak i na samej praktyce dowiadczenia. Jest jedn z fundatorek rocznika fenomenologicznego Alter. Wsppracowaa midzy innymi z Francisco Varel, Shaunem Gallagherem, Danem Zahavim. Jest profesorem filozofii zarwno na Uniwersytecie w Rouen, jak i na Sorbonie (Uniwersytet Paryski IV).
242
Utrata znaczenia
Kilka krokw ku pierwszoosobowej praktyce fenomenologicznej138
Natalie Depraz Uniwersytet w Rouen Archiwum Husserla w Paryu; CREA (Pary)
przeoy Przemysaw Nowakowski
(tekst oryginalny pt. The Failing of Meaning. A few steps into a first-person phenomenological practice ukaza si w Journal of Consciousness Studies, Vol. 16, No.10139 12, Oct-Dec 2009: 90-116 )
Przekad zaakceptowano: 21 czerwca 2013; opublikowano: 30 czerwca 2013.
Abstrakt Dowiadczenie, w ktre zamierzam si zagbi, odnosi si do procesu wy aniania si znaczenia w wiadomoci. Mwic bardziej szczegowo: tym, co jest mi dane pod pojciem znaczenia, jest sama utrata znaczenia tego, to co mi si w tej chwili wydarza. Oto kluczowa hipoteza: odkrycie swojego wasn ego dowiadczenia i tworzenie jego osobistego opisu w ramach zdyscyplin owanej praktyki. Jest to jedyny sposb, by sprawdzi efektywno mojego pierwszoosobowego dostpu do wasnego wyjtkowego i nieredukowalnego dowiadczenia. Po napisaniu wiele na temat koniecznoci rozpoczcia takiej praktyki, po twierdzeniu, e jest to absolutnie niezbdne, a niedawno take po sprawdzeniu tego w wietle odczytywanej krok po kroku ksiki Husserla oraz twierdzeniu, e to jest to autentyczne ujcie fenomenologii husserlowskiej, tu jestem t, ktra w kocu wyjawi troch samej siebie, podejmujc r yzyko podjcia si takiej praktyki. W rzeczywistoci owo ujcie pierwszooso138
Chc podzikowa Pierrowi Vermerschowi i Eve Berger za ich cenne komentarze, za dawanie bardzo przydatnych rad i ich cig wymian. Bez ich pomocy, taki udzia nie byby moliwy. Pragn rwnie podzikowa Claire Petitmengin za zaproszenie mnie do uczestnictwa w obe cnym numerze, szczeglnie wymagajcego ode mnie pisania na podstawie mojego ujcia pier wszoosobowego a nie na poziomie pojciowym, jak to nadal jest tak powszechne i tak nie do wyk orzenienia w przyrodzonym mi kontekcie akademickim. Na koniec pragn podzikowa Lester owi Embree za zweryfikowanie i poprawienie mojej angielszczyzny.
139
The translation is published with a kind permission of Holders of the copyright. / Przekad publikowany za uprzejm zgod wacicieli praw do tekstu.
243
STS meets CS
bowego dowiadczenia, w oparciu o wypowiedzi fenomenologw, ktrzy o nim pisali, jak to dzi czsto czyni si na przeciciu fenomenologii i kogn itywistyki to jedno; a czym zupenie innym i cakowicie odmiennym ep istemologicznie jest praktykowanie takiego pierwszoosobowego dowiadczenia poprzez ujcie via samoujawnianie wyjtkowego przykadu, ktry usytuowany jest hic et nunc, na przykad kiedy uywam narzdzi opisowych, ktre s mu wierne i tym samym uwierzytelnia j wspomnian praktyk, dobrze jej suc. Sowa kluczowe: dowiadczenie pierwszoosobowe; metoda pierwszoosobowa; fenomenologia; praktyka; samoujawnianie; opis; tworzenie znaczenia; medytacja; przykad.
Wprowadzenie
Dowiadczenie, w ktre zamierzam si zagbi, odnosi si do procesu wyaniania si znaczenia w wiadomoci. Mwic bardziej szczegowo: tym, co jest mi dane w terminach znaczenia, jest sama utrata znaczenia tego, co mi si w tej chwili wydarza. W skrcie: odpowiada ono mojemu dowiadczeniu utraty znaczenia, ktre szo rka w rk z porak zdolnoci do bycia tam, przy tym, co si dziao i tu rwnie z niedoborem czy zaamaniem si mojej zdolnoci do pozostawania w kontakcie z cigoci trwajcego dowiadcz enia. Wyzwaniem dla takiego dowiadczeniowego samoujawniania si wewntrznej pracy jest podjcie prby ponownego odzyskania znaczenia przy jego niedoborze: w adnym wypadku nie sprowadza si to do obserwacji br aku znaczenia czy po prostu obecnoci. Innymi sowy co moe bdzie bardziej zrozumiae dla fenomenologw to, co jest mi dane w takim dowia dczeniu, jest sam fakt nie-bycia danym (non-givenness) tego znaczenia. W celu opisania rnorodnoci etapw tego momentu dowiadczenia brano pod uwag rne zasoby metodologiczne. Byy to zarwno (1) te, ktre byy mi dane przed rozpoczciem tej pracy, jak i te, ktre (2) wyoniy si ju w trakcie jako uyteczne. (1) Przed dowiadczeniem: (a) poniewa jest to minione dowiadczenie, uyam metody przywoania i ponownego przywoania tego wyjtkowego hic et nunc usytuowanego ruchu, i w ten sposb usiowaam zbliy si do niego, odkadajc na bok wszystkie inne chwile, ktre mog na pierwszy rzut oka by do niego podobne; konsekwentnie usiowaam ponownie przey wac iw jako takiej chwili poprzez zawieszenie mojej spontanicznej tendencji do dodawania jego zrekonstruowanych a wwczas niedostpnych cech; (b) rozpoczynajc od takiego sposobu dostpu, zaczynam zbieranie waciw oci tej chwili, kiedy koncentruj si na jej usytuowaniu w czasie: w ten sposb, stopniowo widziaam, jak chwila ta bya czasowo rozrniana, obejmujc et apy wanie si dzieje i zaraz si wydarzy, ukazywaa wewntrzn, wa r-
244
Najpierw mylaam, e rozpoczn z takim surowym materiaem, nastpnie poka, jak go wypracowywaam podczas rozprzgnicia obu przykadw i odstawiajc je na bok. Ten, ktry si pniej wyoni po to, by mona byo zagbi si w pierwszym i ostatecznie wbudowa go w czasow reorganizacj, ktra dostarczy czytelnikowi realn czasowo moich dowiadcze. Ostatecznie mylaam, e bardziej podane bdzie wprowadzenie tego pierwszego przykadu z jego wyjtkowoci, jednoczenie odrniajc go od drugiego i reorganizujc tak, by uzyska realn czasowo dowiadczenia. Jednak odkd wyanianie si pierwszego przykadu opiera si na drugim, mj argument jest taki, e w drugi przykad jest wewntrznie czci pr awdziwego wyonienia si pierwszego. Dlatego zdecydowaam, e zaprezentuj dosowne na samym kocu, akcentujc osiem rnych sekwencji czasowych wyjtkowego przykadu, ktry wybraam, zar ysowujc ramy pogrubion czcionk typu sans serif , odrzucajc inne przykady i podkrelajc rne fazy realnej czasowoci dowiadczenia. Skadajc razem te trzy formalnie oznaczone p oziomy, pragn umoliwi czytelnikowi lepszy obraz caego wyaniajcego si kontekstu tego przykadu.
245
STS meets CS
bd je z jego komparatywnego kontekstu i otworz drog do prawdziwej, gbszej matrycy samoujawniania. Nadal pozostaje tu kolejny nierozwinity wymiar, ktry bdzie odpowiada dalszym krokom prezentowanych bada. W sekcji (3) bd ju zdolna przedstawi wyjtkowo tego przykadu, wyodrbnion z jego pocztkowego kaftana bezpieczestwa i przeorganizowan zgodnie z lini jego realnej czasowoci. Kocowy krok (sekcja 4) bdzie p owicony wspomnianym trzem formalnym poziomom zapisu (normalny, w ramkach, pogrubiona czcionka typu sans serif), ktry pokae rne kroki budowania przykadu od wstpnego po dosowny141.
141
246
142
Wiodcym pytaniem Tengelyi'a jest: comment un processus de formation de sens spontane, dont linitiative se soustrait la conscience, simpose pourtant celle -ci? (Jak proces spontanicznego budowania znaczenia, w ktrym brak impulsywnej dynamiki wiadomoci, ostatecznie od niej zaley? Mj przekad [ND]).
143
Jedna rzecz to w istocie ujcie pierwszoosobowego dowiadczenia przez poleganie na wyp owiedziach fenomenologa, ktry o tym napisa, jak to ma dzisiaj w wikszoci miejsce w kontekcie przecicia si fenomenologii i kognitywistyki (np. Zahavi 2006); przy czym przypisuje si tutaj wedug mnie zbyt pochopnie argumentowanie na rzecz pierwszoosobowej fenomenologii Husserlowi, podczas gdy ten odnosi si do swoich ywych dowiadcze pierwszoosobowych do czsto generycznie, tzn. w sposb niezindywidualizowany). Inna rzecz ktra jest kwesti cakowicie odmienn epistemologicznie to praktykowanie takiego pierwszoosobowego dowiadczenia podczas ujmowania via samoujawnianie wyjtkowego przykadu, ktry jest usytuowany hic et nunc, czyli np. poprzez uywanie narzdzi opisowych, ktre cakowicie do niego przystaj, dziki temu co cile potwierdza omawian tu praktyk poprzez wspdziaanie z ni.
247
STS meets CS
dzie ujmowania dowiadczenia, pierwszoosobowo wyaniajcym si znaczeniu144. Wiele skorzystaam na regularnych spotkaniach naszej grupy badawczej ktre odegray kluczow cz tworzenia ram dla mojej indywidualnej pr acy pozwalajc kademu z nas wej w swoje wasne dowiadczenie bez [d odatkowego] troszczenia si o tworzenie takich ram. Niektrzy z nas stworzyli ju szczegowe opisy145; celem takich comiesicznych spotka byo umol iwienie kademu z nas zanurzenia si we wasnych dowiadczeniach na swj wasny sposb. Wtedy ponownie poczuam odkrywczy smak seminarium o praktyce fenomenologicznej ktre odbywao si przy ulicy Nollet w latach 1997-1998; jednak samo rodzenie si ostronej i zdyscyplinowanej, dowia dczeniowej i opisowej metody pierwszoosobowej mogam zaobserwowa o tyle, o ile celem [tych praktyk] byo przemylane tworzenie opisw pierwszoos obowych. W trakcie spotka, z ktrych kade za kadym razem dostarczao sposobnoci do ponownego zanurzenia si w moim dowiadczeniu i do wydobywania, raz za razem, jego nowych faz, stopniowo uzyskaam pierwsze segmenty tego, co miao si okaza wstpn prac nad samoujawnianiem. Ponadto bardziej systematyczne ramy dla nadal delikatnej metodologii pierwszoosobowej dao kilka teoretyc znych odniesie: D. Austry wprowadzi nas w badania Y.M. Visettiego i V. Rosenthala, a ja zaprezentowaam perspektyw epistemologiczn W. Jamesa jako potencjalnie owiecajc nasze wsplne badania.
2. Trudnoci z rozpoczciem pierwszoosobowego dziaania d owiadczeniowego: napotykajc przeszkody, przeywajc wstrzsy emocjonalne i tworzc pierwszy, krytyczny dystans
Po przedstawieniu kontekstu obecnych bada i wskazaniu epistemologii, ktr preferuj (i ktr bd oznaczaa terminem: praktyka fenomenologic zna), chciaabym wyrazi kluczowe trudnoci takiej zmiany postawy w odni esieniu do mojego wasnego, osobistego dowiadczenia, ktre [tzn. osobiste dowiadczenie per se] wielu filozofw i naukowcw rozwaa jako przynale146 ce do pola tego co prywatne . Sam fakt podkrelania trudnoci takiej zmiany postawy wzgldem samej siebie przyczynia si ju do zanurzenia w intymn oci mojego wasnego dowiadczenia, to znaczy do ywego kontaktu z tym, co
144
Takie terminologiczne wyjanienie zarysowano w dyskusji, ktr przeprowadziam z E. Berger, B. Pachoudem i P. Vermershem w trakcie roboczej sesji (8 luty, 2009).
145 146
Wyraenia takie jak prywatny wiat czy prywatna myl s czsto uywane przez napad ajcych na istotno dowiadcze pierwszoosobowych: poczwszy od radykalnej metody Wittge nsteina i niektrych jego wybitnych interpretatorw (patrz: Bouveresse 1976).
248
Sowa intymny i intymno nie s nowe: francuski tumacz Husserlowskiej fenomenologii wewntrznej wiadomoci czasu ju wczeniej (1966) wybra przymiotnik intime jako odpowiednik niemieckiego innig; jeszcze wczeniej mona go odnale w Wyznaniach w. Augustyna, w sawnym wyraeniu: interior intimo meo; uywa go Paul Ricoeur w Soi-mme comme un autre (O sobie samym jako o innym) w ramach tego, co nazywa altrit intime; poza tym wyonio mi si ono w kontekcie dyskusji na temat ywej wizi, ktrej poszuk ujemy, by zrozumie, czym dokadnie jest taka zdolno do bycia w ywej wizi z samymi sob, do bycia obecnym dla samych siebie. W zwizku z tym pragn podzikowa uczestnikom, ktrzy spotykaj si ju od ptora roku w Souvole w klasztorze w Ligug, a ostatnio w klasztorze w Martign: Christine Delliaux, Jacques Lefvre, Pre Jean_Pierre Longeat, Pre Abb z Ligug i Frdric Mauriac. Je dnake robocza dystynkcja pomidzy prywatnoci i intymnoci wyonia si niedawno w trakcie ostatnich dyskusji z E. Be rger w kontekcie spotkania badawczego dotyczcego wspomnianej wyej pracy (8 Luty 2009).
249
STS meets CS
owa wierno, ktra zawiera poszanowanie dla wyonionych treci, jest je dnoczenie niewiernoci wzgldem wewntrznych zdarze, ktre ujawniaj konstytutywne trudnoci lub wstrzsy emocjonalne i w ten sposb potwierdzaj pknicia w widocznej cigoci aktualnego wyaniania si. Chciaabym wyrazi akceptacj tych pkni, koncentrujc si na chwilach, w ktrych samoujawnianie byo niemoliwe lub trudne z jednej strony, a na moich emocjonalnych reakcjach z drugiej. Mam nadziej e w ten sposb uda mi si uj prawdziw pierwszoosobow praktyk dowiadczania. Pierwsza trudnoci, jak napotkaam, bya zwyczajna niezdolno do rozp oczynania pracy poza spotkaniami. Stopniowo uwiadamiaam sobie, e za kadym razem planowaam, e posun si naprzd w procesie samoujawni ania mojego przykadu na nastpne spotkanie, po czym odkrywaam, e znowu czytaam swoje notatki bezporednio przed spotkaniem bez rzeczywistego postpu w okresach pomidzy nimi. Moje obserwacje (to znaczy moje wyjanienie) byy takie, e potrzebuj ram spotkania do poprowadzenia uwagi nakierowanej na mnie sam oraz do zapewnienia sobie uytecznych narzdzi do przywoywania. Stwierdziam rwnie (co jest moe mniej istotne), e nie mog znale do czasu na to, by zanurzy si w minionych chwilach, aby je ponownie przywoa: czy bya to racjonalizujca wymwka, czy faktycznie brak czasu? Jakikolwiek by nie by prawdziwy powd, nie byam zdolna ro zpocz pracy i samodzielnie dokona postpu. Dosowne wynika z serii chwil samoujawniania, ktre miay miejsce jedynie w trakcie spotka grupy. Kolejna trudno, jak widz z pomoc P. Vermerscha i E. Berger ley w znaczeniu porwnania, ktre wczenie wyonio si w dosownym; w istocie, kolejny przykad (sen z Jouvernex) pojawi si jako kontrast do pierwszego (medytacji w Dechen Chling): Najpierw uyam pierwszego jako otwarcia umoliwiajcego mi lepsze zidentyfikowanie osobliwoci drugiego i pozwol iam im odsania si jako lustrzanym paralelom. Swoj hipotez rozwijam nastpujco: w trakcie rozdzielenia przykadw okazuje si, e ten drugi przykad, zamiast wzbogaca mj dostp do pierwszoosobowego dowiadcz enia, powstrzymuje mnie od pjcia naprzd w samoujawnianiu pie rwszego przykadu. Oczywicie porwnanie prowadzi do otwarcia, lecz rwnie prz yczynia si do pomieszania i eksplozji znaczenia. By moe wzbogacajca hip oteza jest iluzj i raczej prowadzi do fuite en avant; natomiast dziki drugiemu przykadowi nie mam potrzeby konfrontacji z ubstwem pierwszego. Taki wewntrzny opr szed rka w rk z maymi wstrzsami emocjonaln ymi, zwizanymi z odsanianiem si sw i wyrae, ktre wracaj do mnie, gdy rozpoczynam proces przywoywania: jako pierwsze przyszo mi na myl wyraenie: taka sama wioska [same village] i zanurzyo mnie ponownie w szczciu chwili gbokiej medytacji; byo to jeszcze silniejsze przy sowie sheshin: gdy tylko przyszo mi na myl, wywoao we mnie rado a wtedy staam si wiadoma intensywnoci takiej chwili. Wyraenie subtelne unie-
250
3. Ksztatowanie mojego przykadu dziki podwjnemu wyo drbnianiu z kaftana bezpieczestwa dosownego: prawdziwy czas dowiadczenia (Maj 2000)
Celem tego trzeciego kroku jest ponowne zaprezentowanie si dosownego podczas (a) wyrniania przykadu pierwszego z jego wyaniajcego si ko ntekstu porwnawczego oraz (b) rekonstrukcji prawdziwego, czasu dowia dczeniowego, ktra ma na celu jego przemian w czas indywidualny i up orzdkowany. Taka metoda prezentacji sprowadza si do demontau cig oci procesu samoujawniania, ktry moe na pierwszy rzut oka wydawa si bardziej realny, o ile zachowano kady detal dowiadczenia dla podkrelenia indywidualno owego usytuowanego przykadu, to znaczy by pokaza jego najbardziej niepowtarzalne i znaczce cechy. W konsekwencji jak uwaam uatwi mi to dojrzenie zacienionych sfer mojego dowiadczenia, nadal przysonitych obszarw mojej wiadomoci; poza tym wynik tej czasowej reorg anizacji jest odmienny: zdolna jestem do odrnienia chronologii wasnych przywoa i procesw ujawniania od efektywnej czasowoci wasnego d owiadczenia, w ten sposb oferujc od samego pocztku czytelnikowi d owiadczenie realnego czasu. 1. Dechen Chling, maj 2000, Pierwsza medytacja, odosobnienie z Sakyongoem: czas intensywnych medytacji (10 godzin dziennie). 2. Prelekcja kadego popoudnia. Sakyong naucza, pozwala nam zobaczy dziewi etapw amathy*. Pozwala poczu i zobaczy wewntrzn drog w przestrzeni umysu; wkraczam w ni razem z nim, przeywam to z nim. 3. Jego sposb mwienia ponownie wraca do mnie, modalno jego mowy, jednoczenie gadka, jasna i powolna. Tak, on mwi wolno, a przy tym bez jakiegokolwiek powtarzania si. Robi pauzy pomidzy wypowiedziami, lecz nie za wiele, tak by nie miaa wraenia adnych luk; nigdy nie masz poczucia, e czekasz na kolejn wypowied. Zawsze czujesz si zwizana z nim, a jednoczenie to, co on mwi, ju
*
amatha to buddyjska technika medytacyjna polegajca na koncentracji uwagi na przedmiocie, ktra prowadzi do uspokojenia umysu (wszystkie przypisy z gwiazdk nienumerowane pochodz od tumacza).
251
STS meets CS
zamieszkuje w Tobie: on powica swj czas po to, by jego mowa rezonowaa w tobie. 4. Podam jego ladem, kiedy przenosi mnie z pierwszego etapu do drugiego, nastpnie do trzeciego, i za kadym razem mwi do siebie: tak, to jest to, znam to, to wanie przeywam. 5. Jestem zestrojona z nim, on mwi o czym co znam, poniewa to przeywaam, nieustannie przechodziam to, tak samo jakby moja przyjacika mwia mi o dowiadczeniu, ktre miaa, mog naprawd zrozumie o czym ona mwi poniewa ju miaam takie dowiadczenie. Moje dostrojenie si do niego jest takie, e niemal mog mwi za niego: jego sowa spywaj mi do ust w chwili gdy je wypowiada, niemal wrcz zanim je wypowie. Mam poczucie skondensowanej obecnoci, wewntrznego ciepa, tak jak wtedy, kiedy si jest z drogim, bliskim przyjacielem. 6. Taki kontakt z sam sob pojawia si jako uczucie bycia powizan, przeywajc co jako gbok jedno mnie samej oraz tego, co przeywam; taka jedno przejawia si przez wewntrzne ciepo i skondensowanie. 7. W chwili, ktra to bezporednio poprzedza, obecne jest bardzo silne napicie, gbokie oczekiwanie, wewntrzne rozlunienie poczone z bardzo dugim czasem wczeniejszej medytacji; jest tu umiech Sakyonga, jego powolno; wyraone powraca do mojego umysu: ta sama wioska z Trungp, jako obecnoci, ktr odczuwam jako nap ad ow * (paroxystic). 8. Sowa Sakyonga, kiedy jestem sprzgnita z jego sowami: ta sama wioska. Mwi o zwizku z Trungp; patrz na niego, sporzdzam notatki, intensywnie skupiam na obecnoci jego mowy, niewidzialny wtek czy mnie z nim. Mwi wycznie do mnie; a mwi o [etapach]: etap (1) ustawia moje ciao; 2: ustawia mj oddech, pomaga mi poczy si z moim oddechem. Przemierzam te etapy dokadnie wtedy, gdy on wypowiada je. Robi to, co mwi, abym zrobia, i robi to dokadnie w tym momencie, w ktrym on to mwi: zapewnia mi to dowiadczeniow, wewntrzn tekstur skondensowanej obecnoci. Nie dziaam pniej, dziaam nawet troch wczeniej, wiem, o czym on mwi. On odtwarza we mnie co, co znam cakiem dobrze, przedstawia to w specyficznym zagszczeniu; etap 3: lokuje moje myli ponad moim oddechem; osadza to co rozsynchronizowane i niestabilne, ruchy tam i z powrotem, fluktuacje: obecno, nieobecno.
*
wyrnienie tumacza
252
253
STS meets CS
13. Kiedy nastpnie przechodzi do etapu 4, wwczas [pojawia si] dziura, prnia czuj dziur w moim brzuchu. 14. On mwi o subtelnym uniesieniu: zgubiam si, nie mog uchwyci adnego znaczenia, czuj, e wkroczyam do bardziej subtelnej przestrzeni, czego eterycznego, czego nie znam. 15. Niczego wicej nie widz, co si dzieje, nie znam tego, nigdy tego nie przeywaam. 16. Nie jestem powizana z ywymi sowami, mog jedynie sucha sw, rob notatki, bez ucieleniania jego sw. 17. Rozgldam si, aby sprawdzi, czy inni przeywaj to samo co ja, ale widz jedynie gowy pochylone nad kartkami, robi notatki lub spogldaj na Sakyonga i suchaj go. 18. Czuj si zagubiona wrd obcych, ju wcale mnie tu nie ma, jestem zagubiona we wspomnieniach z medytacji i prbuj ponownie odnale co podobnego do tego, o czym mwi Sakyong, lecz czuj te, e w jakim sensie jestem spniona. 19. Niemniej jednak czytam o tym, czym jest dziewi etapw; sdziam, e wiem, czym s, naprawd staram si je ponownie uchwyci, rozgldam si w moich ywych dowiadczeniach, lecz nic nie odnajduj lub te jest to bardzo ciemne i pene pomieszania; dokd mnie zaprowadzi, mylaam, e znam to miejsce, czuj si sfrustrowana, nawet zdesperowana, mylaam, e znam t drog, ale faktycznie nie przechodziam ni; taka wewntrzna przestrze, taka cieka w moim umyle jest dosownie utrat. 20. Wwczas odpuciam, suchaam inaczej, suchaam kogo, kto wygasza prelekcj, kto mwi do mnie, ale w inny sposb. Jego sposb mwienia odmieni mnie, jego sowa nie opieraj si na moich ywych dowiadczeniach, nie s ju ucielenione. 21. Doskonale, obserwuj, jestem tu w moim odkrywaniu medytacji. Bd potrzebowaa gbiej zbada przestrze mojego umysu, aby sprawdzi, czy mog ponownie odnale wicej jego opisu nastpnych etapw. Po rozbiciu spowodowanym utrat wtku dowiadczeniowego, na skutek mojego niepodania dalej zdaam sobie spraw, e przynajmniej mog zorientowa si, gdzie jestem. Z pewnoci rozczarowuje mnie to, e jestem [jeszcze] tak daleko, tak mao zaawansowana. A jednak czuj prawdziw satysfakcj, e wiem, na jakim etapie si znajduj.
254
A. Wkraczajc w dowiadczenie148 1.Czas rozwoju W okresie od wiosny do lata 2006 wcznie wszystkie rodzaje dowiadcze przeszy przez mj umys, co mona odnie do tego, co Pierre Vermersch mia na myli przy wyraeniu wyaniajce si znaczenie ( sens se faisant); prawd powiedziawszy, zorientowaam si, e wikszo procesw myl owych kierowana jest znaczeniem, ktre samo nie jest jeszcze znane, nie jest nazwane ani zidentyfikowane, znajduje si w trakcie docierania do wiad omoci, takie jakby robocze znaczenie, ktrego jeszcze nie zidentyfikowaam. Dowiadczenie takie wydaje mi si tak oczywiste, e jego przykady przyt aczaj mnie, a przez to wwczas adne z nich ostatecznie nie staje si bardziej istotne. adne z nich [dowiadcze] si nie wyrnia, nie chwyta w wyjtk owy sposb mojej uwagi, a kade moe by istotne Po jakim czasie zmieszania i gmatwaniny czuj, e lepiej i z owym pomi eszaniem, ktre zasadniczo odnosi si (lecz zdaam sobie z tego spraw dopiero teraz w trakcie pisania) do stanu wewntrznego, w ktrym nadal nie narodzi148
255
STS meets CS
o si znaczenie; w ten sposb rozrnianie moe dziaa samodzielnie i da pocztek znaczeniu takiego wyaniajcego si znaczenia 149.
2. Przygotowanie do pracy W trakcie spotkania w Grex Eve Berger przedstawia moment pojawiania si znaczenia jako proces tworzenia, obdarzony moliwoci odsonicia 151. Zdaam sobie spraw, e sowo przeraajcy (l'effroi), ktrego Pierre uy dla okrelenia wstpnego uczucie pustki w procesie wyaniania si znaczenia, stanowi dla mnie utrudnienie, a to ze wzgldu na negatywne znaczenie tego sowa, co czciowo uniemoliwia mi znalezienie jakiej przykadowej (zn aczcej, sugestywnej) sytuacji. Sposb, w jaki Eve okrelia ten proces wyaniania si znaczenia jako wewntrzny ruch umoliwiajcy nam wejcie do przestrzeni umysu, gdzie zazwyczaj nie bywamy, z ktrej nie wiemy, co nadejdzie ani czy nadejdzie152 to jest to, co mnie porusza (poruszyo mnie wtedy) i pozwala mi wpywa na wyanianie si dowiadczenia, dla ktrego znaczenie jest w toku, w tej sferze wiadomoci, ktr nadal zarzdza niew ypowiedziane. To pierwszoosobowa narracja dowiadczeniowa Eve zaprow adzia mnie do mojego wasnego dowiadczenia, i to w sposb do izomorfic zny, od dowiadczenia do dowiadczenia, werbalnie, cho przedwiadomie i mimetycznie. Dziki swojej metodzie nazywania wasnego ywego dowia dczenia pomoga mi poczu cz mnie samej, ktra odnosi si do smaku, do intensywnoci znaczenia, ktre ma w sobie co witalnego, kluczowego i archaicznego.
150
3. Moment wyonienia si To jest to! Mam to! Eureka! Eve otworzya drzwi... 4. Bezporedni kontekst sytuacji153
Pitek, 4 lipca 2008. Pocztek mojego notowania: poniedziaek, 2 padziernika, 2006. 4 lipca, 2008. 4 lipca 2008, ponownie pr zeyty komentarz. Notatki z 2 padziernika 2006: 1.50-12.00.
256
amatha to buddyjska technika medytacyjna polegajca na koncentracji uwagi na przedmiocie, ktra prowadzi do uspokojenia umysu (wszystkie przypisy z gwiazdk nienumerowane pochodz od tumacza).
257
STS meets CS
B. Wkraczajc w dowiadczenie jak w konkretn przestrze 1. Notatki z 2 padziernika: 17.20-17.35154 W trakcie ponownego czytania wtku z On Becoming Aware, ktry dotyczy trzeciej fazy poch, to znaczy zaniechania (letting-go), nagle zdaam sobie spraw z samej jakoci kierunku i orientacji bez wypenienia lub satysfakcji: odnosi si ono do rodzaju oczekiwania, ktre jest zabarwione jest emocjona lnie, do pewnej cichej niecierpliwoci. Usyszaam wewntrz siebie wiele chwil wyaniajcych si ponownie, ktre posiadaj ten sam koloryt: w pierwszej kolejnoci, zjadam niadanie na ganku w mojej wsi (Jouvernex), miaam uczucie bardzo wanego snu, dla ktrego nadal nie mam sw, ale o ktrym wiem, e jest o powrocie, gbokiej radoci wraz z lekkim rozczarowaniem w tle; to jest to! W drugiej kolejnoci, bardzo blisko niego [tego snu], poza nim, miaam wiele powracajcych snw, ktre wyaniay si czasami podczas do intensywnego okresu w moim yciu, w ktrym ustrukturyzowaa si bardziej stabilna relacja z moim onirycznym yciem, kiedy to miaam uczucie konta ktowania si z nieznanym dziki znanym mi sferom mnie samej: uczucie otwarcia, tak jakby fragment m nie samej wystawa poza mnie, wwczas dy sponowaam treci tego cigle powracajcego snu, ktry y we mnie od mi esicy, cho go sobie nie uwiadamiaam; teraz si tym zajm. Biegn, biegn, biegn i w pewnym momencie czuj to, otwieram ramiona, kiedy opus zczam ziemi, unosz si, lec nad pewnej wysokoci. Mam uczucie utrzymywania, podtrzymywania lotu, wiem, jak go podtrzyma na tej samej wysokoci, wstrzymuj oddech i wznosz si troch wyej, a trwa to bardzo dugo; chwil pniej przechwytuj oczekiwane uczucie zrelaksowania skojarzone z oczekiwaniem podczas ciy (mieszanina ciaru i bycia niesion) w tym nionym pnie popoudniowej drzemki, lecz zaraz za tym nabywam waciwo cichej niecierpliwoci, ktr czuj, kiedy przyjmuj nadchodzce pe wne/niepewne rozkosze w trakcie obcowania pciowego, jego ruchy tam i z p owrotem, jego niepewne rytmy intensywnoci. 2. Notatki z 14 padziernika: 17.50 Czytajc ponownie o poprzednich chwilach (2 padziernik) zauwaam powizan sie chwil, jakoci, ktre powoli zaczynaj si ze mnie wyania niczym czstki pastylki, ktre zawieszaj si w wodzie i staj widzialne, dotykalne, co nie miao miejsca, kiedy tworzyy jedno i nie pojawiay si jako oddzielne czsteczki; czuam rwnie, e oba naturalne przykady [medytacji i snu] nie maj tego samego kolorytu: s rne, rozmaite, rnorodne! C. Pierwszy powrt do wstpnych zapiskw
154
258
Ekstrakt 2 (23 padziernik, 2006) Ponownie przeczytaam swj pierwszy opis z Dechen Chling. Powiedziaam do siebie: co miaam na myli, mwic Sakjong pozwoli nam zobaczy (powtrzone dwa razy)? (3) Jego sposb mwienia ponownie wraca do mnie, modalno jego mowy, jednoczenie gadka, jasna i powolna. Tak, on mwi wolno, a przy tym bez jakiegokolwiek powtarzania si. Robi pauzy pomidzy wypowiedziami, lecz nie za wiele, tak by nie miaa wraenia adnych luk; nigdy nie masz poczucia, e czekasz na kolejn wypowied. Zawsze czujesz si zwizana z nim, a jednoczenie to, co on mwi, ju zamieszkuje w Tobie: on powica swj czas po to, by jego mowa rezonowaa w tobie. Czytam: podam jego ladem. Co miaam na myli? (5) Jestem zestrojona z nim, on mwi o czym co znam, poniewa to przeywaam, nieustannie przechodziam to, tak samo jakby moja przyjacika mwia mi o dowiadczeniu, ktre miaa, mog naprawd zrozumie o czym ona mwi poniewa ju miaam takie dowiadczenie. Moje dostrojenie si do niego jest takie, e niemal mog mwi za niego: jego sowa spywaj mi do ust w chwili gdy je wypowiada, niemal wrcz zanim je wypowie. Mam poczucie skondensowanej obecnoci, wewntrznego ciepa, tak jak wtedy, kiedy si jest z drogim, bliskim przyjacielem. Nastpnie czytam: Czuj dziur w swoim brzuchu Co miaam na myli? Przypuszczam, e pamitam, (17) Rozgldam si, aby sprawdzi, czy inni przeywaj to samo co ja, ale widz jedynie gowy pochylone nad kartkami, robi notatki lub spogldaj na Sakyonga i suchaj go. (18) Czuj si zagubiona wrd obcych, ju wcale mnie tu nie ma, jestem zagubiona we wspomnieniach z medytacji i prbuj ponownie odnale co podobnego do tego, o czym mwi Sakyong, lecz czuj te, e w jakim sensie jestem spniona. Mam teraz dwa dodatkowe skojarzenia, z dwoma innymi dowiadczeniami: 1. Uczucie opadania odka na kole cyrkowym w Londynie, 2. Uczucie pustki (ale rwnie i wcieko), kiedy si spniam i nie mogam zapa swojego pocigu na Dworcu Wschodnim w Paryu.
259
STS meets CS
Ekstrakt 3 (20 listopad, 2006) Strategia czytam ponownie swoje notatki ponownie odnajduj rne aspekty (cielesny, emocjonalny, rytmiczny) sytuacji poprzedzajcej to zdarzenie. (6) Taki kontakt z sam sob pojawia si jako uczucie bycia powizan, przeywajc co jako gbok jedno mnie samej oraz tego, co prze ywam; taka jedno przejawia si przez wewntrzne ciepo i skondensowanie. (7) W chwili, ktra to bezporednio poprzedza, obecne jest bardzo silne napicie, gbokie oczekiwanie, wewntrzne rozlunienie poczone z ba rdzo dugim czasem wczeniejszej medytacji; jest tu umiech Sakyonga, jego powolno; wyraone powraca do mojego umysu: ta sama wioska z * Trungp, jako obecnoci, ktr odczuwam jako nap ad ow (paroxystic). (9) Przygotowuj sam siebie do dowiadczania tego, o czym on teraz mwi: obserwujc jawice si myli, widzc, jak blakn, nie bdc wiadom tego, gdy jestem duej nieobecna, uwiadamiajc to sobie zbyt pno, ponownie obserwujc myli, czujc, e jestem gdzie indziej, czujc fr ustracj, poniewa ponownie nie udao mi si uchwyci jawicych si myli, poniewa nie byam w stanie ich przyj bez uchwycenia. Wci przech odziam przez wszystkie te myli godzinami. Tote jego mowa przychodzi do mnie jak dojrzay owoc, ktry tylko czeka, aby go zerwa. (10) On mwi o mnie. Wspaniae uczucie zayoci. (14) On mwi o subtelnym uniesieniu: zgubiam si, nie mog uchwyci adnego znaczenia, czuj, e wkroczyam do bardziej subtelnej przestrzeni, czego eterycznego, czego nie znam. T1: By powizan. Co dzieje si pomidzy tymi dwiema chwilami? Nie wiem. T2: Utraci wtek.
Notatki z 20 listopada 2006 Zaskoczenie: to jest sowo, ktre zbiera oba dowiadczenia (sen z Jouvernex i medytacj z Dechen Chling). Sowo to nagle przychodzi mi na myl, gdy pisz fragment artykuu o dowiadczeniu samouprzedzania (autoantcdance), ktre wyposaa przeywane ciao w niezwyk przejrzysto.
wyrnienie tumacza
260
Ekstrakt 4 (29 stycze 2007) (10.30-11.45 w domu P. Vermerscha) Strategia: Ponownie czytam swoje notatki; moim celem jest odnalezienie chwil poredniczcych pomidzy T1 i T1/T2. T1: (8) Sowa Sakyonga, kiedy jestem sprzgnita z jego sowami: ta sama wioska. Mwi o zwizku z Trungp; patrz na niego, sporzdzam notatki, intensywnie skupiam na obecnoci jego mowy, niewidzialny wtek czy mnie z nim. Mwi wycznie do mnie; a mwi o [etapach]: etap (1) ustawia moje ciao; 2: ustawia mj oddech, pomaga mi poczy si z moim oddechem. Przemierzam te etapy dokadnie wtedy, gdy on wypowiada je. Robi to, co mwi, abym zrobia, i robi to dokadnie w tym momencie, w ktrym on to mwi: zapewnia mi to dowiadczeniow, wewntrzn tekstur skondensowanej obecnoci. Nie dziaam pniej, dziaam nawet troch wczeniej, wiem, o czym on mwi. On odtwarza we mnie co, co znam cakiem dobrze, przedstawia to w specyficznym zagszc zeniu; etap 3: lokuje moje myli ponad moim oddechem; osadza to co rozsynchronizowane i niestabilne, ruchy tam i z powrotem, fluktuacje: obecno, nieobecno. T1 i T2: (11) Nastpnie mwi o obserwatorze (sheshin), ktry jest zarazem wewntrzny/zewntrzny, i wtedy mam uczucie wkraczania w nieznan przestrze, w co nowego, co przyciga, ale nie pasuje do moich ywych dowiadcze. Moje desperackie zerwanie spowodowane jest poczuciem niezdolnoci do udziau w tym, co on mwi, kiedy przeywam to jako moje ywe dowiadczenie, gdy nie posiadam go w sobie jako dostpnego i ywego. Mog jedynie sucha i stara si zrozumie, nie dysponujc odpowiadajcym mu ywym dowiadczeniom. T2: (16) Nie jestem powizana z ywymi sowami, mog jedynie sucha sw, rob notatki, bez ucieleniania jego sw. Od T1 do T2: istnieje poczenie z ywym dowiadczeniem, ale nie jest to pena i ciga obecno: 1) intuicja ywego dowiadczenia; 2) przyciganie ku takiemu ywemu dowiadczeniu.
1. Wsplny punkt pomidzy obiema sytuacjami: tworzenie kontaktu z miejscem we mnie samej, do ktrego jeszcze nie wkroczyam, cho odnosi si ono do dwch rnych sposobw dania tego kontaktu. Sen z Jouvernex: kontakt tworzy si dziki procesowi wyaniania si ukrytych, przeywanych fragmentw dowiadcze, ktre wychodz i ustpuj podobnemu dowiadczeniu skondensowania i wewntrznego ciepa, kiedy je sobie uwiadamiam.
261
STS meets CS
2. Bezporednia sytuacja tu przed: Sen: T1 odnosi si do odczuwania wanego snu, ktrego tre nie jest jeszcze d ostpna, ale pojawia si, jakby wanie bya dana. T2 jest pojawieniem si obrazu snu. Co wydarzyo si pomidzy T1 i T2? Mam to, trac to, odchodz, podchodz 155 bliej. Trwa to duszy czas: jestem uczuciem, jestem w heterogenicznej przestrzeni, ktra jest wielowymiarowa, bardzo gruba, bardzo gsta, bardzo cika. Sen z Jouvernex owietla sytuacj medytacji z Dechen Chling: jako zwi zku, poczenia, tworzenie przestrzeni, ktra sama jest do heterogeniczna; stworzona z ruchw tam i z powrotem, zmiennej obecnoci i nieobecnoci chwil, z napicia, ktre pene jest fluktuacji. Dechen Chling i Jouvernex oferuj dwie wersje wyjtkowej struktury dyn amicznej, ktrej nazw bdzie zaskoczenie. W Dechen Chling: bycie tam (T1) oznacza czas bycia powizan, natomiast T2 ucielenia strat, dowiadczenie nie-chwytania ju duej. W Jouvernex: T1 odnosi si do cierpliwego oczekiwania, podczas gdy T2 odpowiada nagemu powstawaniu. Ich wsplne punkty w strukturze umiejscowione s w podwjnym ruchu czas owym: cigo i trwanie T1, w opozycji do wypadku i odosobnionego momentu ucielenienia T2. Rnica jednak, polega na modalnoci przejcia od T1 do T2; w Dechen Chling mamy do czynienia przede wszystkim z nagym, wyjtk owym wyskokiem, natomiast przejcie z Jouvernex polega na ruchach tam i z powrotem podczas wytwarzania faz ( enacting phases) ubytkw i ponownych zjednocze; ponadto w Dechen Chlin zachodzi wyjtkowe i nage przejcie z T1 w T2 od peni do pustki, natomiast w Jouvernex kry ono pomidzy T1 i T2, koczc ruchem od pustki do peni. Jouvernex T1: Siedz przy stole na ganku, na krzele, naprzeciw drzwi kuchennych. Dzieci jedz niadanie. Kiedy dziaam (wkadam saszetk z herbat do swoj ego kubka, przygotowuj sobie kawaek chleba z marmolad truskawkow), mwi do siebie: miaam wany sen. Lecz nie mog sobie przypomnie jego treci. Wiem jednak, e by znaczcy. Podczas niadania mam czas na wewntrzne badania. Trwa to dugo. Wiem, e mj sen jest blisko, nieomal tu, ale
155
Jak w grze, w ktrej szukasz przedmiotu, a inna osoba mwi: zimno, zimniej, ciepo, cieplej (komentarz: 7 lipca, 2008.
262
263
STS meets CS
przepastnego, zwizanego z radykaln utrat dowiadczania. Wasne dowiadczenie sheshina wydaje mi si zamazane, fragmentaryczne, rozrzucone, oparte na konfuzji; czasami widz je poowicznie jako prawdziwie czasow wasno bycia cigle spnion wzgldem tego co pojawia si we mnie jako myli-zdarzenia: i znowu jestem w tej strukturze opniona wzgldem tego, wobec czego jestem obecna, ruch mojego uwiadamiania si stale jest opniony. Ja po prostu staj si wiadoma (zbyt pno) tego, e byam tam, gdy ta myl powstawaa. Oczywicie o ile sheshin ucielenia tak strukturaln dynamik spnienia. Mog si jedynie rozbi o to, co sysz, w jaki sposb Sakyong go nazywa, od kiedy doszcztnie utraciam takie dowiadczenie. Tak jak prawdziw obecno nieobecnoci sposb bycia tego, czego tu nie ma mier. Moje pytanie brzmi: co dzieje si pomidzy tym porednim czasem (T ) ucielenionym przez sheshina a T2 (czasem straty)? Szukam poredniego czasu pomidzy pierwszym porednim czasem (sheshin: T1/2) a T2 (nie mogc ju chwyta), tego, co nazywam T 3/4, to znaczy: bycia obecn w moim byciu spnion czy te sposobu obecnoci mojej nieobecnoci. Jouvernex Strategia: usiuj dokadniej opisa rne ruchy, ktre przebiegaj pomidzy T1 a T2. Czytajc ponownie wasne notatki, zaczynam zanurza si w swoim ywym dowiadczeniu, w tej samej chwili, w ktrej czytam nastpujce wyraenie: Utrzymuj uwag na tym oto uczuciu. Tym co ponownie odkrywam bezporednio, jest niemal cielesny stan w ewntrzny, ktry miaam tu przed pojawieniem si snu. Mog opisa ten stan nastpujco: moje spojrzenie sabnie, odpywa bardzo daleko, staje si zam azane i zmieszane: patrz nie widzc; oprcz tego czuj w gowie rodzaj skondensowania, ktry skutkuje rozlunieniem i wycza wol skupienia. Wanie wstrzymuj wewntrzny ruch, odpoczywam i zaczynam odczuwa wibracje stan w rodzaju letargu. Porwnanie dwch fragmentw ywych dowiadcze, ktre powracaj do mnie: Poredni komentarz
1/2
264
Dechen Chling Poszukiwanie stanu poredniego, a nastpnie poredniego stanu dla tego stanu poredniego ujawnia i nadaje jakoci ywemu dowiadczeniu, ktre zaszo tu przed moim stanem desperackiego zaamania z bardziej szczegowymi mikrofazami.
Jouvernex Podobne badania otwieraj moliwo uzyskania oglnego i cigego stanu, ktry pozwala wyoni si fragmentom snu. Stan taki wydaje si ogln ciel esn skonnoci do otwartoci. Konkluzja: ujawniono zatem przeciwstawne sposoby czasowych ci: czy czy si to z takim dowiadczeniem, za kadym razem z jego szczegln jak oci? E. Inna strategia spontanicznego przywoania: vide (nieprzygotowanego) Ekstrakt 6 (14 maj 2007) Strategia - spontaniczne przywoanie vide (nieprzygotowane), tym razem bez wczeniejszego ponownego czytania wasnych notatek; niemniej, przywoanie to nie jest cakowicie spontaniczne, nieprzygotowane ( vide): w tle przeplata si z moim ponownym odczytaniem rozdziau z Principles of Psychology W. Jamesa, zatytuowanego Strumie wiadomoci. - Odkadajc na bok model dynamiki czasowej, ktry jest podstawow metod, dotychczas uywan przeze mnie spontanicznie, i ktry si dla niej naturalnie wyoni. Dlaczego? Czuam zagroenie zwizane z wprowadzeniem artefaktu metodologicznego156. Czuam ryzyko wyczerpania bogactwa dowiadczenia z powodu nadmiernej formalizacji. - Cel: zanurzenie w oglnej bezporednioci konkretnego dowiadczenia. Dechen Chling
156
265
STS meets CS
(1) Uczucie skondensowania, bycia owinitym, ciepa (2) Wraenie bycia wywleczon, wydobyt z tej ciepej kpieli Dowiadczam brzemiennoci (pregnancy), mwi wtedy do siebie: owinicie, oto stopniowy rozwj medytacji, bycia jednoci z mow Sakyonga, wtedy (2) jest to wydostawanie si z owego owinicia, pord (delivery), narodziny, uczucie bycia wydobywan, mimo e nadaj jestem zakleszczona; ppowina? Od (1) do (2), nie ma pkni, lecz cige przejcie: bramy do wyjcia (tzn. pord), odkrycie, nie czego pustego w odrnieniu od czego penego, lecz czego innego. Opuszczam skorup, wyruszam na zewntrz, uwiadamiam sobie, e moje desperackie zaamanie jest faktycznie sposobem wyjcia, moe poprzednia chwila, kiedy czuam si dopasowana, zwizana, poczona, pojednana z Sakyongiem, bya iluzj. By moe moje uczucie zaamania jest naprawd dowiadczeniem uwalniania si. Intymny zwizek ze sowami Sakyonga moe by wynikiem zniewolenia, skorupa staje si wizieniem, ograniczajc ram. Odkrywam tutaj co, co nie czy si z wanie przywoywanym z mojego ywego dowiadczenia. Jest jak wywlekanie z ciepej kpieli Sakyonga: zaamaniem czy moe wyzwoleniem?
Ekstrakt 7 (19 czerwiec 2007) Strategia: spontaniczne przywoanie vide (nieprzygotowywane), bez adnej wczeniejszej lektury. Po prostu prba. Nieco bolesny wysiek pozostania poczon, utrzymanie dopasowania. Jako takie, nie jest ono tak bezporednie ani spontaniczne. Czuj due napicie, stosuj koncentracj, odczuwam przejaw nienaturalnoci obecnoci Sakyonga, co jest wczone z koniecznoci w struktur sytuacji. Utrzymanie zestrojonych razem myli, ktre napywaj, okazuje si wyjtkowo trudne, tak jak utrzymanie owego zestrojenia podczas mowy Sakyonga. Obie trudnoci id w parze: czuj wzmocnienie waciwoci obecnoci, ale rwnie przecienie sam moliwoci bycia tu. Komentarz: znaczenie tej chwili wraca do mnie fragmentarycznie, ale fragmenty te cz si ze sob. Na przykad dzisiejszy fragment jest poczony z fragmentami przywoanymi w trakcie wczeniejszej sesji ktrych na pocztku nie pamitaam, zanim nie zetknam siz ow chwil w Dechen Chling, ktrych w jaki sposb uywam jako przejcia w przywoaniu, jako fazy przejciowej, w ktrej jestem ponownie zaangaowana w dowiadczenie, ale porednio jest ono w rzeczywistoci poczone z innym, poniewa obraz skorupy i powizane z nim uczucie
266
Ekstrakt 8 (24 czerwiec 2007) Strategia: Czytam wszystko ponownie, aby wrci do pracy, znowu przywouj sytuacj. Wracam do bezsownego czasu oczekiwania, gdzie ywe dowiadczenie w peni jest dane. W jakim sensie szczegowy i wyrafinowany zapis stanowi dla mnie ciar, niepokoi mnie, nie pozwala ponownie dokopa si do wieoci dowiadczenia. Czuj, e jzyk jest zawsze nieadekwatny w odniesieniu do ywego dowiadczenia, zarwno dlatego, e nie wypowiada w peni (mowa jest zbyt uboga), jak i dlatego, e mwi zbyt wiele (opis jest zbyt skoczony, nie pozostawia przestrzeni do mylenia). Szukam stosownej rwnowagi, lecz jest to trudne. Dla pewnoci pojawiaj si sowa, ktre s wymowne: zaskoczenie, jak rwnie sheshin, ale nadal s one zbyt skondensowane, naley je rozwin.
Przegld procesw czasowych funkcjonujcych w obu przykadach: + w przykadzie snu z Jouvernex pojawianie si znaczenia we mnie odnosi si do procesu generowania wci jeszcze niedostpnego dla mojej wiadomoci, ktry spenia si, kiedy znaczenie jest w kocu dane, niezalenie od sposobu, na pocztku czciowo (tak jak widzielimy), stopniowo w kadym przypadku, czasami nawet wstecznie, a niekoniecznie w peni nawet na kocu. + w przykadzie Sakyonga w Dechen Chling, znaczenie tego, co mi si przydarza, prezentowao si jako zdarzenie, ktre tworzy pknicia w cigej obecnoci tego, co si zdarza, i wymaga ode mnie cierpliwej rekonstrukcji faz
267
STS meets CS
czasowych poprzedniego pojawiania si, dopki nie odkryam, w jaki sposb dwie gwne fazy mog zosta odwrcone, tak dugo, dopki dotyczy to ich oparcia na wartociach: cigo jest wynikiem domknicia, przerwaniem oswobodzenia. Tymczasowy kontrast pomidzy tymi dwoma przykadami jest uderzajcy: pierwszy przedstawia wyanianie si znaczenia, ktre nastpuje w trakcie przywoywania wspomnie, chocia takie wyanianie si ma zwizek z czym przedwiadomym i jako takie pojawia si w mojej wiadomoci, zgodnie z ruchami tam i z powrotem, ktre wyraaj nieliniow drog znaczenia dla mnie; drugi podsuwa opis zaamania si znaczenia, ktre daje pocztek d owiadczeniu utraty i tworzy inne znaczenie, niespodziewane i jako takie zaskakujce.
5. Prowizoryczna konkluzja: Pewne zapiski jako punkt startowy dla dalszych analiz
Tym, co mnie uderza po przystpieniu do takiego opracowywania przykadu w czasie rzeczywistym, jest waga segmentw sownych, ktre nie odnosz si do bezporedniego i pojedynczego przeywanego dowiadczenia: w istocie wybraam pogrubion czcionk typu sans serif dla akcentowania. Dowiadczenie to, podczas ujawniania ktrego pojawiay si rnorodne wypowiedzi, odnosi si do czego cakiem rnego od bezporednio zapisanego ujcia mojego dowiadczenia: wypowiedzi te s wewntrznymi komentarzami, ktre wchodz do prywatnej konwersacjiktr prowadz sama ze sob, kiedy ujawniam wasne dowiadczenia. Wskutek tego musiaam ustpi wytworom racjonalizacji, ktre pomagaj mi wyjani, co wtedy przeywaam (albo te dokadnie to, czego nie przeywaam!) lub uzasadni samej sobie takie a takie, zdumiewajce bd zaburzone ywe dowiadczenie. W rezultacie komentarze te przyjmuj rozmaite formy: czasami bezporednio cz si z moim dowiadczeniem, cho mogy mie miejsce sze czy siedem lat pniej, lub te mog stanowi komentarz zwrotny, tworzony w trakcie ujawniania, ktry moe nie mie adnego prostego zwizku z tym, co wtedy przeywaam. Ponadto komentarze te naley odrni od komentarzy w ewntrznych, ktre tworzyam w chwilach, w ktrych miaam dowiadczenia, a ktre nale do tych ostatnich, to znaczy same s ywymi dowiadczeniami, cho w formie dyskursywnej: to tylko wiadczy o tym, e moje wewntrzne ycie dowiadczeniowe przenikaj wewntrzne dyskusje i te zapisane s w pogrubionej czcionce typu sans serif. Takie obserwacje relacjonuj zawie istnienie wyjtkowo potnych warstw wewntrznej dyskursywnoci w rdz eniu dowiadczenia pierwszoosobowego czy to jako jego wewntrzne, nieodczne czci, czy jako pojawiajce si w jego nastpstwie, czy te jako refleksyjne przegldy oderwane od dowiadczenia.
268
Literatura Bouveresse, J. 1976. Le Mythe de lintriorit. Exprience, signification et langage priv chez Wittgenstein. Paris: Editions de Minuit. Depraz, N. 2006. Comprendre la phnomnologie: une pratique concrete. Paris: A. Colin. Depraz, N. 2008. Lire Husserl en phnomnologue. Paris: PUF/CNED. Depraz, N. 2009. Husserl: une phnomnologie exprientielle . Paris: Eds Atlande. Depraz, N., Varela, F.J. & Vermersch, P. 2003. On Becoming Aware: A Pragmatics of Experiencing. Amsterdam: John Benjamins. Tengelyi L. 2006. Lexprience retrouve. Essais philosophiques I. Paris: LHarmattan. Zahavi, D. 2006. Subjectivity and Selfhood. Cambridge, MA: MIT Press.
269
STS meets CS
270
Journal of Consciousness Studies Volume 16, No. 10-12, Oct-Dec 2009 90-116
http://www.imprint.co.uk/jcs http://ingentaconnect.com/journals/browse/imp/jcs
271
STS meets CS
272
Abstrakt Autor dokonuje przegldu zbioru artykuw polskich filozofw pt. Przewodnik po filozofii umysu, ktry mona zaklasyfikowa jako obszerne i bogate wprowadzenie do tej dziedziny filozofii. Sowa kluczowe: neuronauki; percepcja; reprezentacje; wiadomo; umys. Godna naladowania i niezwykle popularna anglosaska tradycja wydawania przewodnikw po rnych dziedzinach filozofii coraz gbiej zakorzenia si rwnie na gruncie rodzimej nauki, a to dziki doskonaej inicjatywie W ydawnictwa WAM oraz dwm krakowskim filozofom, Sebastianowi Tomaszowi Koodziejczykowi i Januszowi Salamonowi, redaktorom serii ksikowej Przewodniki po filozofii. Omawiany Przewodnik po filozofii umysu jest drugim tomem, po Przewodniku po metafizyce, udostpnionym Czytelnikowi w tej serii. Po dziedzinie filozofii umysu, mwic metaforycznie, oprowadzaj Marcin Mikowski i Robert Poczobut, autorzy, ktrych Czytelnik powinien wiza chociaby z prac Analityczna metafizyka umysu. Najnowsze kontrowersje (Mikowski, Poczobut 2008). O ile jednak ta wczeniejsza ksika z awiera przekady opublikowanych ju prac filozofw zwizanych z tradycj
273
STS meets CS
analitycznej filozofii umysu, o tyle Przewodnik po filozofii umysu jest zbiorem autorskich artykuw polskich filozofw. W rezultacie Redaktorzy pr oponuj Czytelnikowi zapoznanie si z szerok perspektyw na dziedzin fil ozofii umysu, co pozwala take na zaklasyfikowanie omawianej publikacji jako wprowadzenia. Powstaje jednak zasadnicze pytanie, ktre warto podj na samym pocztku: czy wydawanie kolejnego wprowadzenia do filozofii umysu jest w ogle p otrzebne i uzasadnione? Nie sposb pomin w tym miejscu innych wanych opracowa tej skdind popularnej dziedziny. Wystarczy wspomnie o ba rdziej wspczesnych opracowaniach Urszuly egle (2003) i Jzefa Bremera (2010). Obie prace bez przeszkd mona zaliczy do tra dycji filozofii analitycznej, a wic do tej tradycji, do ktrej nawizuj (o czym bdzie jeszcze mowa) Redaktorzy Przewodnika po filozofii umysu. Czy zatem mona zapyta, korzystajc z metaforyki filozoficznej nie mnoy si bytw ponad potrzeb? W tym miejscu naley udzieli stanowczej odpowiedzi negatywnej. Idea wydania Przewodnika wyrasta z przekonania, e poszczeglne dziedziny filozoficzne wci ulegaj kolejnym zaweniom i postpujcej specjalizacji, tak e w rezultacie pojedynczy filozof zaskakujco czsto nie jest w stanie 157 zapanowa nad caym bogactwem tematycznym danej dziedziny . Dlatego jest wskazane, a nawet konieczne, aby omwienia kolejnych dziedzin filoz oficznych prezentowano w oparciu o wsplny wysiek caego rodowiska, przy oczywistym, jak sdz, zastrzeeniu, e autorzy s znawcami przedmiotu. Zwaszcza jeeli chodzi o ostatni z wymienionych elementw, Czytelnik Przewodnika po filozofii umysu nie moe czu si zawiedziony. Nie ulega wtp liwoci, e autorzy artykuw w omawianej ksice s znawcami filozoficznej problematyki umysu. Warto podkreli, e obok rozdziaw uznanych badaczy, Redaktorzy umiecili rwnie prace przedstawicieli modszego pokolenia polskich filozofw. Przewodnik zawiera w sumie 17 artykuw, poprzedzonych Wprowadzeniem (autorstwa Redaktorw) i uzupenionych niezwykle pomocnymi w tego typu ksikach indeksami osb i rzeczowym (opracow anym przez Pawa Rojka). Artykuy podzielono na siedem wikszych czci, ktre zawieraj od dwch do trzech artykuw. S to czci powicone kole jno problemowi psychofizycznemu, percepcji i pamici, reprezentacjom umysowym, szeroko pojtej problematyce wiadomoci, teorii dziaania i pytaniu o umysy innych oraz tematyce sztucznej inteligencji (w tym take oblicz eniowoci i pojciu informacji) i neuronaukom. W omawianej ksice wzo157
Na marginesie warto odnotowa, e przejawem postpujcej specjalizacji filozofii umysu jest lawinowy wzrost liczby publikacji z filozofii wiadomoci. Ciekawa moe si okaza w tym ko ntekcie uwaga Andrzeja Klawitera (przypis 59 na 381 stronie Przewodnika), e pomidzy 2008 a 2011 rokiem liczba publikacji na temat wiadomoci dostpnych w Internecie wzrosa z 4633 do 7734. Lista ta nie obejmuje jednak ani publikacji ksikowych, ani artykuw dostpnych tylko w wersji drukowanej.
274
Wszelkie odnoniki do stron zamieszczone bezporednio w tekcie jeeli nie wskazano inaczej dotycz omawianej pozycji.
275
STS meets CS
Pierwsza cz pracy zawiera dwa rozdziay na temat problemu psychof izycznego. Marcin Iwanicki dyskutuje problem dualizmu, klasycznie wyprowadzajc w problem od Kartezjusza. Zdaniem autora rozdziau, francuski filozof orduje dualizmowi substancji, od ktrego naley odrni dualizm wasnoci i poj (41). Wspczesna filozofia umysu traktuje przede wszys tkim o dualizmie substancji, wyrniajc jego fundamentaln (umys nie za ley przyczynowo od ciaa) i emergentystyczn (umys pojawia si wraz z o dpowiedni zoonoci systemu fizycznego) odmian. Autor dodatkowo anal izuje ontyczne ujcie dualizmu oraz podejmuje pytanie o przyczynow relacj pomidzy umysem i ciaem. Na rzecz dualizmu psychofizycznego mona sformuowa dwa rodzaje argumentw, modalne i argument wiedzy. Pier wsze argumenty mwic bardzo oglnie dowodz koniecznoci istnienia dualizmu na podstawie obserwacji na temat natury ciaa i mylenia. Drugi argument opiera si na tezie o ograniczonym zasigu wiedzy fizykalistycznej (66). Oba rodzaje argumentw spotykaj si z ostr krytyk, wzmacniajc tez o ich niekonkluzywnoci, co wie si take z podawaniem w wtpliwo dualizmu kartezjaskiego w ogle. Autor wymienia dziewi rnych argumentw przeciw dualizmowi, z czego bliej omawia dwa: problem z ustaleniem kryterium identycznoci umysw (69) oraz problem przyczynowoci. Czy wobec licznych zarzutw dualizm naley odrzuci? Autor twierdzi, e wni osek takie jest zbyt pochopny (80), co pozwala na ujcie dualizmu jako wci otwartej opcji w filozofii umysu. O ile Iwanicki skupia si przede wszystkim na relacji umysu do ciaa, o tyle Robert Poczobut proponuje bliej przyjrze si oglniejszemu zagadnieniu relacji psychofizycznych. Jest to zagadnienie ontologiczne, ktrego celem jest odpowied na pytanie o stosunek funkcji umysowych do procesw fizycznych (85). Poczobut analizuje zagadnienie w dwch kontekstach. W kontekcie filozoficznym rozwaania nad relacjami psychofizycznymi maj charakter konceptualny i wysoce abstrakcyjny (107). W artykule omawia si bliej trzy ramowe przykady takich relacji: superw eniencj, redukcj i emergencj. W kontekcie naukowym za badacze d do empirycznego umocowania relacji psychofizycznych. Tutaj Poczobut przyblia tylko dwie wybrane nauki, a mianowicie psychofizyk (matematyczne ujcie relacji funkcjonalnych pomidzy bodcami a generowanymi przez nie wraeniami) oraz neuropsychologi i neurokognitywistyk (nauki te ustalaj zalenoci czynnoci umysowych od bazy neurobiologicznej). Zdaniem aut ora artykuu filozofia umysu nie ma wyboru i musi siga do nauk, ale take naukowcy mog siga do ustale filozoficznych (gwnie analitycznych) (119). Druga cz Przewodnika ma charakter przedmiotowy, a nie czysto konceptualny. W artykule Procesy percepcyjne ukasz Przybylski stawia cel opisania multidyscyplinarnych docieka nad percepcj, a dokadniej opisania procesu percepcyjnego z perspektywy filozofii, psychologii i kognitywistyki. Autor skupia si przede wszystkim na ostatniej perspektywie; rekonstruujc kolejne
276
277
STS meets CS
Kolejna, czwarta cz Przewodnika, ktra wydaje si najbardziej zwart czci w caej ksice, dotyczy poj wiadomoci, samowiadomoci i jani. Cz t otwiera wprowadzajcy artyku Andrzeja Klawitera, ktry jak deklaruje nie tyle dy do syntezy wiedzy o wiadomoci, co raczej do prze dstawienia wybranych, najistotniejszych propozycji filozoficznych na temat wiadomoci (355). Siga przy tym do klasycznego ju odrnienia wiadom oci fenomenalnej i konstytuujcej, gdzie ta pierwsza wie si ze zdolnoci pierwszoosobowego odczuwania, ta druga za z paszczyzn propozycjonaln (367). Klawiter rekonstruuje take naturalistyczne ujcie problemu wiadomoci na przykadzie prby zdefiniowania i w konsekwencji badania neuronalnych korelatw wiadomoci. W tym kontekcie nie mogo zabrakn i rzeczywicie nie zabrako syntetycznego ujcia problemu wiadomoci za pomoc pojcia qualiw, czyli subiektywnych cech przey psychicznych (377). W Zakoczeniu autor wskazuje na dalsze moliwe tematy studiw, midzy innymi na obliczeniowe teorie wiadomoci jako procesu przetwarzania informacji (386) oraz teorioewolucyjne koncepcje wiadomoci (387). Warto mie to w pamici, poniewa oba tematy rozwaa si w dalszych czciach Przewodnika. Artyku Renaty Ziemiskiej mona uzna za doskonae uzupenienie pracy Klawitera, poniewa jej rozdzia traktuje o samowiadomoci, a wic o wyszej formie wiadomoci ujtej jako poczucie ja (395). Autorka proponuje wprowadzenie pojcia samowiedzy jako pojcia szerszego wobec samowiadomoci, poniewa wiedza o sobie samym jest rezultatem wczeniejszych mechanizmw (396). Jak argumentuje Ziemiska, podajc za Gallagherem i Zahavim, samowiadomo jest konstytutywna dla wiadom oci (400). W artykule omawia si rne tradycje ujmowania samowiadom oci, poczynajc od Brentana, przez fenomenologi Husserla i Ingardena, a po wspczesne teorie analityczne Jos Luisa Bermdeza (406). Ziemiska nie pomina problemu semantycznego ujcia samowiadomoci (warte wyrnienia s tutaj ciekawe ustalenia Hctora -Neri Castaedy) (412) ani pytania o oszukiwanie samego siebie. Na kocu autorka formuuje pytanie, czy s amowiedza jest rodzajem wiedzy, twierdzc w konkluzji, e Samowiedza nie jest cakowicie autonomiczna, lecz zasuguje na miano specyficznej wiedzy, jak wiedza o wiecie i innych ja (423). Na wyrnienie zasuguje fakt, e Ziemiska rekonstruuje rne propozycje rozumienia samowiadomoci, take we wspczesnej niemieckiej filozofii umysu (Manfred Frank); tym, czego brakuje, to jedynie obszerniejsze przedstawienie innych osigni heidelbe rskiej szkoy samowiadomoci. Dopenieniem rekonstrukcji Klawitera i Zi emiskiej jest artyku Jzefa Bremera pt. Ja i tosamo osobowa. Autor omawia zagadnienie cigoci tosamoci osoby w czasie dowodzc, e pr oblem ten jest obecny ju o presokratykw (427). Samo pojcie jani zostao wprowadzone do filozofii wraz z pojciem duszy. Bremer wie pojcie jani z pojciem osoby, wyprowadzajc je z tradycji arystotel esowskiej (433). Filozoficzne pojcie jani, jak dowodzi autor artykuu, jest zdeterminowane przez
278
279
STS meets CS
w nim reprezentacje neuronalne analogicznych stanw, w wyniku czego d oznajemy podobnych przey do stanw innego osobnika (516). Autorka nie podejmuje ciekawego problemu aktywnoci neuronw lustrzanych w sytu acjach, gdy podmiot obserwuje dziaania dajmy na to robotw lub istot innego gatunku; pomimo e w podobnych sytuacjach umys nie odzwierciedla innego umysu, zauwaa si aktywno neuronw lustrzanych, co moe sk ania do zawenia omawianej hipotezy (por. De Jaegher, Di Paolo 2007: 495). Szsta cz Przewodnika, do ktrej wczono trzy artykuy, traktuje o konsekwencjach wykorzystania kategorii informacji. Autorem pierwszego artykuu pt. Umys a informacja jest Marek Hetmaski. Autor analizuje moliwoci i ograniczenia rozumienia umysu jako procesora informacji. Samo pojcie informacji nie jest jednoznaczne; spotyka si nawet opinie, e jako pojcie pierwotne jest niedefiniowalne (540). Autor przedstawia uporzdkowany przegld historycznych propozycji ujcia umysu jako procesu informacyjn ego, w tym na gruncie popularnych w Polsce teorii Dretskego i Searlea (565). Kolejny artyku pt. Sztuczna inteligencja i obliczeniowe teorie umysu Marcina Mikowskiego zawa perspektyw przedstawion przez Hetmaskiego, p owtarzajc niektre wtki (np. problem zwizany z maszyn Turinga). Autor przedstawia gwne nurty w badaniach nad sztuczn inteligencj; skupia si na ujciu mylenia jako wyszukiwania i jako maszyny logicznej. Mikowski nie zapomina o kognitywistycznych i neuronaukowych interpretacjach hipotezy o obliczeniowym charakterze mylenia, szkicujc podstawy kognityw izmu (postawy badawczej, w ktrej przyjmuje si reprezentacyjny model um ysu) (598), koneksjonizmu (nurt zwizany z tez, e umys jest sieci neur onow) (603) i podejcia enaktywnistycznego (stanowisko to opiera si na tezie, e poznanie wymaga cielesnego fundamentu relacji do wiata) (604). W artykule prezentuje si take w oglnych zarysach klasyczne zarzuty wobec obl iczeniowych teorii umysu (midzy innymi Dreyfusa, Searlea i Putnama). A utor twierdzi, e pomimo licznych wtpliwoci Kwestia, czy mzg czowieka jest komputerem, pozostaje nadal otwarta (611). Omawiany rozdzia zamyka praca Stanisawa Krajewskiego o umyle i metalogice. Autor dyskutuje nad moliwym wykorzystaniem twierdzenia Gdla w dowodzie wyszoci umysu nad wszelkimi innymi mechanizmami. Ostatnia, sidma cz Przewodnika w caoci prezentuje naturalistyczn perspektyw na filozofi umysu. Krzysztof astowski i Magdalena Reuter anal izuj wybrane elementy ewolucyjnej teorii umysu, z kolei Piotr Przybysz przedstawia powizanie filozofii z neuronaukami. Pierwszy z artykuw rekonstruuje dwie perspektywy, ktre wi si z traktowaniem umysu jako efektu ewolucji: historyczn i wspczesn. Powizanie teorii ewolucji Darw ina z filozofi umysu nie wydaje si oczywiste, ale jak argumentuj astowski i Reuter interpretacje tej klasycznej teorii oraz doprecyzowanie jej g wnych poj umoliwia ujcia umysu w kategoriach ewolucji mzgu. Czy je dnak nie ma si tutaj do czynienia z przesuniciem kategorialnym? W artykule
280
281
STS meets CS
w ograniczonym zasigu s omwione przy okazji prezentacji innych zaga dnie. Prowadzi to jednak, jak zauwaono, do powtrze i fragmentarycznoci. W bogactwie tematycznym opublikowanych artykuw atwo dostrzec dom inujc cech. Mianowicie wydaj si one realizowa program badawczy naszkicowany we Wprowadzeniu przez Redaktorw. Program w gosi potrzeb koniecznego zblienia si filozofii do nauk; jednym sowem teksty te prezentuj opcj naturalistyczn. Filozofia stawia sobie w wietle hasa naturalizacji cele minimalistyczne (na przykad analizy jzyka nauk), pozostawiajc osta tnie sowo neuronaukom, psychologii i kognitywistyce. U podstaw tego min imalistycznego programu zdaje si lee teza, e filozofia umysu jest jedn z nauk pomocniczych kognitywistyki, jednake co wane filozofia umysu nie jest tosama z kognitywistyk. Wbrew temu poowa z omwionych art ykuw odwouje si do kognitywistyki jako waciwego i naturalnego kierunku rozwoju filozofii umysu (por. np. 128, 248, 460, 525, 554, 579, 651, 689, 691). Dziwi to tym bardziej, e Wydawnictwo WAM zapowiada publikacj Przewodnika po kognitywistyce, co najprawdopodobniej znajdzie swj fina w tym, e Redaktor zapowiadanego tomu, analogicznie do tego, co stwierdzili Reda ktorzy omawianego Przewodnika w odniesieniu do Przewodnika po metafizyce (20), stwierdzi, e niektre rozdziay z pracy o filozofii umysu powinny zosta wczone do ksiki o naukach kognitywnych. Chyba pozostanie si z tym zgodzi. Wydaje si, e obraz filozofii umysu, ktry wyania si po lekturze Przewodnika, nie napawa nadziej na uprawianie twardej filozofii. Nie sposb z aprzeczy, e filozofia musi w jaki sposb uwzgldnia wyniki nauk. Bezcel owe jest trwanie na stanowisku skrajnego antynaturalizmu. Pytania, ktre n aleaoby w tym miejscu postawi, s natury oglnej. W jakich granicach wsppraca filozofii i nauk jest moliwa? Dlaczego filozofowie powinni naturalizowa filozofi, a naukowcy nie mog ufilozoficzni kognitywistyki? Czym waciwie jest filozofia? Pytania te s ty m istotniejsze, gdy wspomnimy jedn z dziedzin filozoficznych, ktra ponad p wieku temu upatrywaa ziemi obiecanej we wsppracy z naukami; bya to cybernetyka, ktra obiecywaa rozwizanie istotnych problemw filozoficznych. Czy kto z nas pamita, czym ona bya? Kto waciwie by znaczcym przedstawicielem tej dziedziny? Z du doz prawdopodobiestwa wypada przyzna, e cybernetyka jako dziedzina quasi-filozoficzna zostaa zapomniana. Gdy zapanowaa moda na cybernetyk, na wydziaach filozofii nie likwidowano katedr metafizyki i epistemologii; dzisiaj te maj si cakiem dobrze, ale prno szuka katedr c y159 bernetyki . Oby filozofia umysu nie podzielia smutnego losu cybernetyki.
159
Na marginesie niech wolno mi bdzie podkreli, e w przedstawionej krytyce cybernetyki nie idzie o to, e nikt si ni nie zajmuje, poniewa to nie jest prawd, lecz o to, e nie funkcjo nuje jako popularna dziedzina filozoficzna.
282
283
STS meets CS
Literatura: Bremer, J. 2010. Wprowadzenie do filozofii umysu. Wydawnictwo WAM: Krakw. De Jaegher, H., Di Paolo, E. 2007. Participatory sense-making. An enactive approach to social cognition. Phenomenology and Cognitive Sciences, 6: 485-507. Dreyfus, H.L., red. 1984. Husserl, Intentionality and Cognitive Science. MIT Press: Cambridge (MA), London. Frank, M., Weidtmann, N. red. 2010. Husserl und die Philosophie des Geistes . Suhrkamp: Berlin. Gallagher, S., Schmicking, D., red. 2010. Handbook of Phenomenology and Cognitive Science. Springer: Dordrecht. Gallagher, S., Zahavi, D. 2008. The Phenomenological Mind. An Introduction to Philosophy of Mind and Cognitive Science, Routledge: London, New York (NY). Kelly, S.D. 2001. The Relevence of Phenomenology to the Philosophy of Language and Mind. Garland Publishing, Inc.: New York (NY), London. Mikowski, M., Poczobut, R., red. 2008. Analityczna metafizyka umysu. Najnowsze kontrowersje. Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN: Warszawa. Petitot, J., Varela, F.J., Pachoud, B., Roy, J.-M. 1999. Naturalizing Phenomenology. Issues in Contemporary Phenomenology and Cognitive Science . Stanford University Press: Stanford (CA). Smith, D.W., Thomasson, A.L. red. 2005. Phenomenology and Philosophy of Mind. Clarendon Press: Oxford. Thompson, E. 2007. Mind and Life. Biology, Phenomenology and the Sciences of Mind. The Belknap Press of Harvard University Press: Cambridge (MA), London. Varela, F.J., Thompson, E., Rosch, E. 1991. The Embodied Mind: Cognitive Science and Human Experience. MIT Press: Cambridge (MA). Zahavi, D. 2002. First-person thoughts and embodied self-awareness: Some reflections on the relation between recent analytical philosophy and phenomenology. Phenomenology and Cognitive Sciences, 1: 7-26. Zahavi, D. 2005. Subjectivity and Selfhood. Investigating the First-Person Perspective. MIT Press: Cambridge (MA), London. egle, U.M. 2003. Filozofia umysu. Dyskusja z naturalistycznymi koncepcjami umysu . Wydawnictwo Adam Marszaek: Toru.
284
285
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl DOI: 10.12849/40102013.0106.0014
Abstrakt Pierwszy numer czasopisma Via Mentis powicono naturze umysu. Publikacja ta pokazuje, jak problematyczne jest to zagadnienie rwnie w obliczu bada kognitywistycznych, a wic pozornie uporzdkowanych i zdyscyplinowanych. Sowa kluczowe: filozofia; kognitywistyka; neuronauka; poznanie; umys. Niniejszy tekst tylko w poowie stanowi recenzj pierwszego tomu nowego czasopisma Via Mentis tomu skdind szczerze wartego polecenia. Publik acja ta bowiem sprowokowaa mnie do podsumowania momentu, w ktrym pojawi si ten periodyk. Raczej nieczsto omawianiu publikacji naukowej towarzyszy refleksja nad jej kontekstem recepcj, konkurencj, otoczeniem instytucjonalnym a chyba szkoda, bo zbytnio skoncentrowalimy si na tej p r z y m u s o w e j stronie publikowania. Publikowania jako koniecznoci budowania wasnej tosamoci naukowej, wasnego dorobku, punktowanego dorobku miejsca wasnej afiliacji itp. Mona ju chyba ze spokojem powiedzie, e kognitywistyka rozumiana zarwno jako interdyscyplinarna dziedzina badawcza korzystajca z najnowszych osigni technologicznych i konceptualnych, jak i jako regularny ki erunek studiw akademickich przyja si na dobre w naszym kraju. Nawet
286
287
STS meets CS
kim przez modych kognitywistw. Tych, ktrzy nie mog ani nie musz ju pisa o dziedzinie w powijakach ani stawia oglnikowych pyta o nowe pokolenia przedstawicieli tej dziedziny, gdy to oni wanie wieo zasilili jej szeregi. Dodatkowy powd nie do zignorowania to fakt, e twrcy Via Mentis to przedstawiciele Uniwersytetu Marii Curie-Skodowskiej, kolejnego rodowiska kognitywistycznego, ktre oficjalnie przemwio swoim gosem, oczyw icie otwartego na autorw z caego kraju , a chyba i nie tylko. Ustalilimy ju, e pierwszy numer czasopisma Via Mentis wypenia wan luk na rynku wydawniczym a trudno przy tej okazji mwi o istniejcej konkurencji, do ktrej raczej nie naley (albo coraz mniej naley) zalicza periodykw filozoficznych (tych mamy liczb wielk i o dziwo rosnc, przy niepewnej liczebnoci adresatw). W tym wypadku otrzymujemy budzce nowe i due nadzieje pole prezentacji wynikw bada, refleksji i dyskusji z zakresu tak nauk poznawczych, jak i nieco szerzej pojmowanej interdyscyplinarnoci. Dodajmy przy tym, e czasopismo publikowane jest bez (dysk usyjnych w nauce zwaszcza dzi) komercyjnych ani rejestracyjnych barier, w wolnym dostpie online, cho rwnie z ukonem w stron ortodoksyjnych wymogw bibliofilskich w wersji drukowanej. Tom zosta podzielony na cztery dziay obejmujce: artykuy, recenzje, tum aczenia oraz sprawozdania z waniejszych wydarze naukowych. Tytu tego pierwszego numeru, zarysowanego monograficznie, brzmi: Ksztaty umysu. Przewijajce si porednio, jak i bezporednio (chociaby w redakcyjnej przedmowie) pytanie o natur umysu jest klasycznym pytaniem otwierajcym otchanie, nad ktrym gowi si ju pokolenia filozofw od tysicleci, a naukowcw rwnie od zarania odpowiednich nauk. Jednak autorzy i redaktorzy omawianego numeru nie wydaj si dy za filozofami do uzysk ania jednej uniwersalnej formuki, esencji prawdy w szkatuce myli ostatec znych, ani te za klasycznymi redukcjonistami gatunku, zniecierpliwionymi rozdzielaniem wosa na czworo, dcymi do wyeliminowania pyta pode jrzanych i nadmiarowych oraz do zblienia si tym samym do jakiej nauk owej prawdy jednoznacznej jak st. Historia nauk poznawczych pokazaa ju, e natura zjawisk (tu: umysowych) prawdopodobnie lubi si ukrywa, czego dowodzi moe nie do koca spodziewany powrt do pewnych propozycji fenomenologii czy te nurt tak zwanego ucielenienia tych nauk. Via Mentis stroni od wylewania dziecka z kpiel. Prezentuje swoim czyteln ikom rne podejcia do samego pojmowania umysu i sposobw jego badania. W pierwszym tekcie Zdzisaw Muszyski podejmuje si zagadnienia natury zagroenia obcowaniem ze wiatem rzeczywistoci wirtualnej. Tekst stanowi prb odpowiedzi na pytanie, czy stany rzeczywistoci wirtu alnej, z jakimi funkcjonalnie wspdziaa podmiot, i treci, jakie one nios, mog stanowi zagroenie dla podmiotu. Autor rozwaa dwie formy istnienia tego zagro enia: pierwsza to zagroenie bdce czym zewntrznym w stosunku do um y-
288
289
STS meets CS
Lvi-Strauss jako jeden z pionierw podejcia synkretycznego wykaza, e badania interdyscyplinarne nie mog stanowi zwykego poc zenia elementw rnych dziedzin, ale wymagaj ich twrczej, nowatorskiej syntezy. Dzia artykuw w numerze zosta zwieczony prezentacj tak zwanego p ostera, autorstwa Liliany Kozak, ujmujcego estetyk w ramy enaktywistycznej nauki poznawczej. W pewnym sensie jest to preludium do nastpujcego zaraz potem dziau przekadw. Niniejszy tom Via Mentis publikuje w jego ramach przekad artykuu Tomohiro Ishizu i Semira Zekiego pt. W stron ne urobiologicznej teorii pikna. W pracy tej niewtpliwie wartej lektury badania empiryczne czciowo zajmuj miejsce refleksji estetykw i filozofw sztuki. Do najistotniejszych wnioskw wycignitych ze wspomnianych bada naley ten, e zdolno do odczuwania pikna nie wydaje si uzaleniona od jednego rodzaju zmysu, lecz daje si wywoywa przez wiksz ich liczb. Za t aktywno odpowiadaby jeden wsplny obszar w korze mzgowej. W dziale recenzji znalaza si recenzja ksiki Wiesawy Sotwin Jak dziaa wola, czyli dynamika umysu (autorstwa Justyny Rynkiewicz) oraz recenzja numeru czasopisma Avant powiconego badaniom nad odpornoci (autorka recenzji: Anna Adamczyk). Natomiast Marcin Trybulec podsumowuje mi dzynarodow konferencj naukow Culture, Communication and Cognition, ktra odbya si w Lublinie w maju ubiegego roku. Jeli kto posdza nauki poznawcze za zbytni dywersyfikacj problemw, ktre odebrano filozofii umysu, to zapewne gotw bdzie wystosowa w obec przedstawionego numeru Via Mentis zarzut, e nie pomg on klarowaniu, rwnaniu i czyszczeniu drogi ku poznaniu natury umysu. Rzecz w tym, e redaktorzy zabezpieczyli si ju przed takim recenzenckim nokautem, form uujc temat swojego pierwszego tomu. Szczliwie udao im si zaprezentowa w sposb niewymuszony pewien wycinek tego obszaru pyta, ktry pokazuje zrnicowanie i jednoczenie rang zagadnie. By moe atwiej jest rn icowa ni ujednolica, prociej pokaza przekrj ni dokopa si do struktury. Pozostaje jednak otwarte pytanie: czy zdyscyplinowane denie do uzyskania analitycznie jednolitego i wyselekcjonowanego ujcia (niewtpliwie wygo dnego) nie jest cech raczej pewnych ambicji, rzutowanych na natur prze dmiotu docieka?
290
291
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl DOI: 10.12849/40102013.0106.0015
Do rzeczy antydyscyplinarnie
Abstrakt Autorzy wychodz od przegldu czasopisma Stan Rzeczy, ktre prbuje ustanowi dialog midzy socjologi a innymi dyscyplinami z krgu nauk spoec znych i humanistycznych, w stron szerszej refleksji na temat takich dialogw . Punktem odniesienia jest tutaj deklarowana przez redakcj Stanu Rzeczy antydyscyplinarno. Sowa kluczowe: antydyscyplinarno; dziedzina; interdyscyplinarno; nauki humanistyczne; socjologia. Podejmujemy si przyblienia naszym czytelnikom czasopisma Stan Rzeczy gwnie na przykadzie pierwszego tomu traktowanego jednak jako pretekst do prby szerszej diagnozy. Przede wszystkim przyjrzymy si samemu prof ilowi tego procznika deklarowanemu przez jego redaktorw co z kolei umoliwi nam pewn rozbudowan refleksj nad problematyk spe cjalizacji oraz interdyscyplinarnoci. Nastpnie dokonamy zwizego przegldu wsp omnianego tomu. Wreszcie sprbujemy wstpnie oceni stopie sprostania redaktorw i autorw Stanu Rzeczy ambitnym deklaracjom.
292
Od rzeczy
(Moe slogan, moe zapalnik) W oglnej charakterystyce wasnego profilu zamieszczonej na stronie intern etowej www.stanrzeczy.edu.pl redaktorzy periodyku pisz (co warto przytoczy w caoci): Antydyscyplinarne pismo Stan Rzeczy za cel stawia sobie umol iwienie dialogu midzy socjologi a innymi dyscyplinami z krgu nauk spoecznych i humanistycznych: antropologi, ekonomi, filozofi, h istori, literaturoznawstwem, prawem, teologi etc. Interdyscyplina rno rozumiemy zarwno jako przekraczanie granic midzy wsko zakrelonymi polami badawczymi, jak i czenie rozmaitych technik i metod badawczych. Pragniemy powrci do badania spoeczestwa jako caoci, do opisywania i wyjaniania zjawisk spoecznych ze wzgldu na nie same, nie za z uwagi na specjalizacje wyznaczone przez narzdzia badawcze lub historycznie utrwalone podziay midzy obszarami zainteresowa poszczeglnych nauk. Uwany czytelnik na pewno zauway do bezporednie przejcie od pojcia anty- do interdyscyplinarnoci w dalszym zdaniu rozwijajcym. Sugestia ok azaa si chyba tak przemona, e oto na stronie Wydawnictw Uniwersytetu Warszawskiego (www.wuw.pl) przytoczono t not, ale z poprawionym pierwszym sowem, a wic: Interdyscyplinarne pismo "Stan Rzeczy" za cel stawia sobie (). Jednak nic nie rodzi si w prni ani nie przebiega poza wszelkim punktem widzenia160. W podtytule periodyku napisano: Teoria spoeczna. Europa rodkowo-Wschodnia. Pismo wydawane jest przez Instytut Socjologii Un iwersytetu Warszawskiego. Gwny trzon redakcji stanowi socjologowie. Wreszcie: ju sama przytoczona powyej wstpna charakterystyka profilu wskazuje na spoeczestwo jako przedmiot bada, i to niezdominowanych separatystyczn specjalizacj. Redaktorzy zachcaj do zgosze i dyskusji nad nowymi oraz nieoczywistymi zjawiskami spoecznymi, a przy tym nie ukrywaj swojego powizania z najlepszymi tradycjami socjologii uprawianej na Uniwersytecie Warszawskim. Mona by wic nie przykada specjalnej wagi do zaanonsowanej przez r edaktorw Stanu Rzeczy kategorii antydyscyplinarnoci i potraktowa je jako rodzaj sloganu reklamowego.
160
Cho to twierdzenia nie takie znowu oczywiste ; pozwlmy sobie jednak tutaj na niefilozofowanie.
293
STS meets CS
A jednak decydujemy si t wag przyoy. I to bez nadmiernych prb domniewywania intencji redaktorw. Uwaamy, e pojcie antydyscyplina rno pojawia si (konsekwentnie) we waciwym momencie i miejscu, pr owokujc nas do nawietlenia dwch kontekstw, czsto umykajcych uwadze. Pierwszy kontekst bywa ju naganiany, cho z rnym efektem; dotyczy on postpujcej specjalizacji, zwaszcza takiej z efektem (auto)szufladkowania dziedzin oraz obudowywaniem ich w ciany dwikoszczelne i antyrezonansowe. Owszem, podnosi si w tej kwestii krytyk, ktrej echa jednak nie doci eraj skutecznie tam, gdzie powinny dotrze przede wszystkim (najwyraniej wspomniane ciany skonstruowano skuteczne). To do tej sytuacji odwouje si motto widniejce na stronie czasopisma Avant, gdzie pozostawione samym sobie nauki wrcz dziwaczej, a bezradnie napominajcej je filozofii w jej obecnej (dominujcej) postaci grozi po prostu zmurszenie. Postpujca specj alizacja naukowcw nie wydaje si czym zym, jeli ujmowa j czysto zadaniowo, w ramach domknitych funkcjonalnoci i przy skromnych ambicjach teoretycznych. Tu mdr(k)a szkieko i oko wypada tylko uszanowa, szczeg lnie w spoeczestwie, gdzie promocja wiedzy naukowej pozostawia nieco do yczenia. Gorzej jest, gdy dany specjalista ze swoim czujnie selekcjonujcym aparatem poznawczym prbuje odpowiedzie na pytania bardziej uniwersa lne czy dotykajce idei oraz interesw znacznie szerszej grupy. Odebra nie w tej kwestii rzekomego monopolu filozofii (jako nie-nauce) zrobio prawdopodobnie tyle dobrego, co i zego. To dlatego chciaoby si woa o antydysc yplinarne przeamanie perspektywy, o przywrcenie umiejtnoci syntezy (nie eklektyzmu), ktra nie wytrzymuje duej w zamkniciu jednego logarytmu ani w absurdalnie wyselekcjonowanych warunkach perfekcyjnego eksperymentu. Kontekst drugi: obecna kondycja pojcia interdyscyplinarnoci. Nie ukr ywamy, e ten kontekst omawiamy tutaj praktycznie tylko lokalnie. Mamy na myli pewne niepokojce symptomy dewaluacji tego pojcia, obserwowane na polskiej arenie aktywnoci naukowych. Z jednej st rony interdyscyplinarnym mieni si ju powoli wszystko, co nosi jakiekolwiek znamiona kontaktu czy nawet jednostronnego nadania komunikatu (typu zapytanie retoryczne). Wystarczy powici kilka chwil na przejrzenie zasobw internetowych pod tym wzgldem: ochoczo stempluje si tym pojciem coraz wiksz liczb konf erencji, czasopism, inicjatyw badawczych i zwykych monografii. Uywa si go ju troch jak zaklcia, a troch jak hasa-wytrychu do drzwi nowoczesnoci i na fali dobrej promocji. Kolokwializujc: byle rozmowa midzy panem, w jtem a plebanem bywa ju okrelana jako interdyscyplinarna. Z drugiej strony rwnie interdyscyplinarno ujta w powanie za krojonych projektach naukowych bywa podejrzana. Jak bowiem rol faktycznie peni owo inter - w odniesieniu do coraz to nowych (skdind brzmicych inspirujco) post aciach rozwijajcych si (bo i coraz lepiej finansowanych) neuronauk? Czy neurosocjologia, neuroestetyka, neuroarcheologia faktycznie oznaczaj rw-
294
Autorzy niniejszej recenzji deklaruj zawenie swojego ogldu problemu do zakresu filozofii, nauk spoecznych i kognitywistyki.
162
Np. (cytujc): It is about creating something new by crossing boundaries, and thinking across them.
295
STS meets CS
cie wsppracy oraz pluralizmu, nie sprowadzajc zagadnienia do prostej konstatacji typu: Naturalizujesz si, przejmujesz nasze wspaniae wzorce metodologiczne rodem z science bdziesz naszym partnerem w jednoczeniu nauk. By moe na mknce wierzchowce mainstreamu neuronauk taka refleksja dopiero spadnie. Wobec powyszego antydyscyplinarno okazuje si doranie lepszym pojciem. Minimalistycznym, nieco dezorientujcym; moe mniej podatnym na zmonopolizowanie, a na dewaluacj o tyle, o ile postaraj si o to jego uytkownicy na fali refleksji nad interdyscyplinarnoci. A jeeli pojcie antydy scyplinarnoci samo nie odegra tutaj duej roli, to by moe odegra j niebe zporednio, jako zapalnik czy jedna z iskier. Wyraamy przekonanie, e to w anie interakcje dyscyplin wymagaj szczeglnego namysu nad wasnym jzykiem oraz monitorujcej autorefleksji (rwnolegle do wewntrznego monit oringu metodologicznego). Nawet jeeli bdzie to niekiedy prowadzio do paru krokw wstecz, spowolnie i niszej spektakularnoci raportw badawczych.
Do rzeczy
(Czyli: diable, daj nam dobrych wrogw) Mona powiedzie ju na podstawie zerknicia w sam spis treci, e Stan Rzeczy wkroczy w wiat periodykw naukowych do efektownie. Tematyk pierwszego numeru (1(1)/2011) opanoway demony i ju autor przedmowy do owego tomu wskazuje na kopotliwo tego tematu, a nam nie pozostaje nic innego ni si z nim zgodzi. We wspomnianej przedmowie jest oczywicie zawarta pewna doza uwodzenia, ale te jest si z czego tumaczy. Tak n aprawd demona, szatana ikonicznie (moe nawet literalnie) mamy wszdzie w brd. Sta si ju maskotk kultury zachodnioeuropejskiej, poniekd op odatkowan i opatrywan kodami kreskowymi. Niemniej Micha uczewski, redaktor naczelny omawianego periodyku, d obitnie podkrela w kontekcie tego wszystkiego, e nauki spoeczne i human istyczne wrcz opieraj si na zapominaniu o szatanie jako szatanie wanie. Co wicej, poniewa yjemy przecie w epoce systemw zabezpieczajcych systemy zabezpieczajcych systemy nie tylko zapomniano o szatanie, ale zapomniano rwnie, e o nim zapomniano. Ten sam autor nieco pniej, w artykule zatytuowanym Demoniczne rda nauk spoecznych, stwierdza dobitnie: Nowoczesne nauki spoeczne nie zrodziy si wtedy, gdy zapomnielimy o Bogu, lecz wtedy, gdy zapomnielimy o szatanie. Represja szatana bya niezbdna, aby nauki spoeczne w ogle mogy powsta, to znaczy aby mg powsta waciwy im przedmiot, cel i metoda (uczewski 2011: 16).
296
297
STS meets CS
gramami autorw, dwujzyczne abstrakty i st aranne bibliografie a take o szat graficzn najwyraniej bdc efektem spjnej i konsekwentnej wizji plastycznej.
Na rzecz
(Albo dyscyplinowanie pynnego) Bez wtpienia takie, a nie inne domknicie tego tomu jest do umowne, a perspektyw demonizowania i egzorcyzmowania mona by konsekwentnie tumaczonym, zgrabnym rozmachem rozcign rwnie na pewn grup tekstw i subtematw dwch pozostaych numerw, ktre zdyy si ju ukaza. Fascynujcy demon przewituje przecie przez zjawisko konfliktu konkurencyjnoci w nauce chocia przedmwca drugiego numeru sugestywnie przekierowuje uwag na kogo innego retorycznym westchnieniem: Panie Boe, daj nam dobrych wrogw, przyjaci znajdziemy sobie sami (uczewski 2012: 10). Rwnie wszechstronna (nie zawsze oczywista) obe cno greckiego ducha (trzeci numer) w naszej kulturze oraz wrcz myleniu nie obywa si bez skojarze z greckim daimonionem (do ktrego skdind nawiza Tomasz Stpie w omwionym pierwszym tomie Stanu Rzeczy). Nie czujemy si kompetentni, by oceni warto kadego z tych tekstw pod ktem reprezentatywnoci oraz adekwatnoci bo te i spektrum naukowe tego tomu jest ambitnie zrnicowane. Nie wtpimy przy tym we wnikliw ocen, jakiej doczekaa si kada z tych prac i kady przekad. Jednak p owiedzmy sobie jasno: potencjalna warto przedstawionego tomu nie jest pr ostym wynikiem zestawienia wyselekcjonowanych prac, ktre mwiyby same za siebie, czyli: bierzcie nas takimi, jakie jestemy. I nie w kadym z tych tekstw doszukiwalibymy si przejawu idei antydyscyplinarnoci tak ochoczo na wstpie podchwyconej. Byaby to by moe owocna i ciekawa, ale n adintepretacja. Tak jak sentencjonalny nomen omen diabe tkwi w szczegach, tak my w tym przypadku zdecydowanie pooylibymy akcent na odredakcyjnym kleju spajajcym teksty w tym zestawie. w zbir nie jest dla nas recenzentw przezroczysty jako zbir cho oczywicie na tej transparencji polega w duej mierze sztuczka (w niepejoratywnym sensie tego sowa). Zbiorowi temu nadano struktur i dynamik; monta moe by tu taj z powodzeniem traktowany jako sztuka, a nie jako przejaw manipulacji; gwn doz antydyscyplinarnoci wniosy tutaj rce redaktorw. Nie mwimy o jakiej ostentacyjnej perfekcji czy fajerwerkach warsztatowych redaktorw; jest to grupa ludzi doskonalcych si w tej profesji z kadym kolejnym tomem, a ich grono wsppracownikw (Rada, recenzenci itd.) jest rzeczywicie godne uwagi. Podkrelamy, e ju z pierwszego tomu periodyku przebija wola red agowania kreatywnego. Tym bardziej jest to istotne, e nieczsto spotyka si jej
298
299
STS meets CS
Przytaczane rda Cat, J. 2013. The Unity of Science. rdo: http://plato.stanford.edu/entries/scientificunity/ (data dostpu: 11.06.2013). Stan Rzeczy 1(1)/2011, 1(2)2012 i 1(3)2012 Roth, W.M. 2013. Od przetwarzania informacji do peni czowieka. Prze. . Afeltowicz. Avant, 1/2013: 207. http://www.wuw.pl http://www.stanrzeczy.edu.pl http://pl.wikipedia.org/wiki/Interdyscyplinarno https://en.wikipedia.org/wiki/Interdisciplinarity
300
301
STS meets CS
AVANT, wol. IV, nr 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl DOI: 10.12849/40102013.0106.0016
Rzebic w bkicie
Wywiad z Ann Brudzisk
Niebieski, bkit... Dlaczego akurat po t barw chtnie Pani siga? Bkit od zawsze by wybranym nie, raczej predestynowanym kolorem [miech]. Moim ulubionym zajciem byo, jak i jest wpatrywanie si w niebo, w jego niesamowite zjawiska i kolor. Co symptomatyczne, wyczytaam, e rwnie moi ulubieni artyci, tacy jak Yves Klein i Odilon Redon, kontempl owali niebo By moe znalezione przeze mnie w dziecistwie niebieskie szkieko podczas zabawy w robienie sekretw wpyno na moj percepcj i uwarunkowao upodobania estetyczne. Byo ono dla mnie magicznym talizmanem, kawakiem jakiego innego wymiaru, nieba. Zreszt potem miaam ca kolekcj
302
Z ktrym kolorem najbardziej lubi Pani zestawia odcienie niebieskiego? Czy w sposb szczeglny ceni Pani ktry jego odcie, odcienie? Z niebieskich najbardziej lubi tak zwany bkit nieba, poniewa jest najba rdziej czysty i przestrzenny, a take ultramaryn, ktra jest bardziej tajemnicza i wcigajca W realizacjach rzebiarskich uywam bkitu nieba, a w malarstwie lubi zestawia ze sob gam koloru niebieskiego: od turkusowej zieleni poprzez bkit nieba, kobalt, granat a do ultramaryny i fi oletw. Wtedy obrazy s monochromatyczne, ale zrnicowane. Tak naprawd to niebieski jest najbardziej kolorowy ze wszystkich barw... Lubi te ko ntrastowe poczenie niebieskiego z pomaraczowym, ktre wypywa rwnie z obserwacji nieba.
Czy wie Pani niebieski z jak szczegln symbolik? Niebieski sam nasuwa skojarzenia. Dla mnie to bezmiar, bezkres, jest najbardziej przestrzennym ze wszystkich kolorw pewnie to te powd, dla ktrego si nim zajmuj. Daje odczucie nieskoczonoci. Powiedziaabym, e niebieski to nieskoczono otwarta, a nie zamknita w kolorze Jest najbardziej mistyczny, a poprzez to, e jest barw nieba, ma w sobie co z wieczn oci...
Czy instalacje s dla Pani poszerzeniem perspektyw, jakie daje mala rstwo? Czy moe maj one dla Pani jak szczegln warto, jako zupenie autonomiczna forma sztuki?
303
STS meets CS
W instalacjach bkit, ktrego uywam, dodatkowo jeszcze powiksza, ro zszerza przestrze. Natomiast w malarstwie, uywajc bkitu, uprzestrze nniam na swj sposb obrazy. Pamitam takie poetyckie stwierdzenie Kandinskiego, e kada linia nosi w sobie, acz gboko ukryte, pragnienie stania si paszczyzn Kiedy, mylc o tym, odwrciam t tez, i powstao stwierdz enie, e i paszczyzna chce sta si lini. A parafrazujc dalej: mona powiedzie o zwizku paszczyzny i przestrzeni, e kada paszczyzna nosi w sobie pragnienie stania si przestrzeni Czasami moemy zobaczy wok nas zjawiska z pogranicza; to mnie interes uje, ten moment przeradzania si Co na ksztat budowania si paskorzeby. Czsto s to zudzenia optyczne, lubi to fotografowa. Zreszt zrobiam na ten temat kilka eksperymentw wizualnych. Jeli jest taka moliwo, prezentuj swoje bkitne wielkoformatowe obrazy o gstej jednorodnej materii, aranujc je tak, aby budoway otwarte kolorystyczne continuum, totalnie zawadniajce przestrzeni wokoo oraz widzami. W ten sposb chc poczy rozwizanie przestrzenne z materi malarsk. Natomiast realizuj rwnie zupenie autonomiczne obiekty rzebiarskie , jak na przykad ostatnio projekt monumentalnej niebieskiej Wstgi Wolnoci inspirowanej wstg Mobiusa i lemniskat, czy jeszcze wczeniej environment Bluebox, w formie zamknitego pomieszczenia pomalowanego cakowicie na niebiesko, gdzie wrcz zatracao si poczucie grawitacji bya to przestrze Nie-wymiaru. By to te wasny kawaek nieba, tylko uprzestrzenniony, w formie prostopadocianu pomieszczenia.
Dlaczego natura jest tak czstym motywem Pani prac? Szczeglnie czerpi z ywiow nieba i wody, przekadajc je na jzyk abstrakcji. Std wziy si obrazy Profile nieba i Atole nieba. Obecnie mieszkam bardzo blisko play, prawie codziennie stykam si z przestrzeni i czyst n atur. Filmuj kamer niebo w ruchu i je fotografuj. To daje wiele inspi racji. Tydzie temu wrciam z sympozjum artystycznego na greckiej wyspie Z akynthos i cigle jestem pod ogromnym wraeniem. W jednej z wielu zatok spotkaam po raz pierwszy tak intensywny kolor morza; wygldao to tak, jakby wod stanowia nierozwodniona farba o nasyceniu okrel to pojciem z palety kolorw CMYK 100 % Cyan. Lubi porusza si po mapach Google i oglda z perspektywy nieba Ziemi, to niesamowite uczucie widzenia z gry. Tak te powsta cykl obrazw, ktre nazwaam Esencje natury, a ktrych roboczy tytu brzmi Pomidzy, poniewa s one widziane wanie z tej perspektywy, pomidzy niebem a ziemi.
304
Mogaby Pani wymieni artyst czy artystw, ktrzy szczeglnie Pani inspiruj? Mam wielu ulubionych artystw, w dzieach ktrych dostrzegam wraliwo, ktra jest mi bliska; midzy innymi moim mistrzem sztuki wspczesnej jest Yves Klein; inspiruje mnie twrczo Edwarda Krasiskiego. Bliskie jest mi malarstwo Williama Turnera, realistyczne obrazy Andrew Wyeth`a czy obiekty ze szka wrocawskiego artysty Jerzego Rosoowicza, poniewa inter esuj mnie dziaania ze wiatem. Bardzo ceni twrczo polskiego artysty Romana Opaki za uczynienie z wasnego ycia artystycznego continuum. No i oczywicie sztuka Magdaleny Abakanowicz.
305
STS meets CS
W jakim stopniu czuje si Pani zrealizowana jako artysta? Chyba aden artysta nie czuje si do koca speniony, bo zawsze jest przed nim co jeszcze do odkrycia i zrealizowania. Nawet najwiksi mistrzowie rnych dyscyplin sztuki mwili o swoim niespenieniu. Sam siebie traktuj caociowo, sztuka jest czci mnie, nie chc realizowa tylko tej czci siebie, dlatego blisze mi jest podejcie speniania si jako czowieka, rwnie w aspektach midzyludzkich. Sztuka to te dla mnie pewnego rodzaju sacrum u mnie dopenia potrzeb dotykania Nieba, Absolutu. Myl, e dopiero samorealizacja na tych paszczyznach umoliwia osignicie prawdziwej peni, ktra w jednym momencie staje si nieskoczonoci.
Anna Brudziska
Urodzia si w Gliwicach. Studiowaa na Wydziale Malarstwa i Rzeby we wrocawskiej Akademii Sztuk Piknych. W roku 1999 uzyskaa dyplom mag istra sztuki pod kierunkiem prof. Alojzego Gryta oraz prof. Piotra Baejewskiego. W roku 2003 zostaa dwukrotn laureatk VI Oglnopolskiego Konku rsu Malarstwa Modych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocawiu. Jest czo nkiem Zwizku Polskich Artystw Plastykw. Jej obrazy znajduj si w kolekcjach prywatnych i muzealnych w Polsce i za granic. Jest autork koncepcji artystycznej p.t. Wasny kawaek nieba. Artystk fascynuje niebieski w swoich pracach bada moliwoci tego koloru oraz rozpatruje konceptualnolingwistyczne granice samego pojcia.
Waniejsze wystawy:
2013 Gdask, Galeria Pionova wystawa zbiorowa pn.: VerticART 2009 Lublin, Galeria BWA Labirynt wystawa zbiorowa pn.: Energia koloru 2008 Gdask, Galeria Pionova wystawa indywidualna pn.: Esencje natury 2008 Wrocaw, Muzeum Miejskie wystawa indywidualna pn.: Esencje natury 2006 Cieszyn, Galeria Uniwersytecka wystawa indywidualna pn.: Wasny kawaek nieba 2005 Niemcy, Frankfurt/Main, Frankfurt-Hahn Airport wystawa indywidualna pn.: Wasny kawaek nieba 2005 Niemcy, Taunusstein, Galerie IFAK wystawa grupowa Moda Sztuka z Polski (Junge Kunst aus Polen) 2004 Szczecin, Zamek Ksit Pomorskich BWA wystawa XX. Festiwalu Polskiego Malarstwa Wspczesnego
306
Kto, kto w pamici zachowa obraz czynnego wulkanu lub widzia, jak w ko nwertorze rozarza si, kipi surwka, ogldajc ostatnie obrazy Anny Brudziskiej, bdzie skazany na asocjacje zwizane z chemi i temperatur procesw spalania. Te obrazy maj form czsto oksymoroniczn, jak wiersze barokowe, pene ruchu, wibracji i sprzecznoci, czenia barw kracowo przeciwsta wnych, czenia ognia z wod, oranu z indygo, czenia lodowatej bieli tytan owej, spoczywajcej na dnie niedostpnego leja, lebu, krateru z mysi szar oci, lub bieli, ktra jak twardy okie rozpruwa ciemn wen kobaltu. Na obrazach Brudziskiej dziej si kosmiczne dramaty, bierze w nich udzia materia w stanie wrzenia i katastrofy, jest to zreszt poziom abstrakcji ocier ajcej si o wcielenie, dcej do zawizka, do postaci skulonego embrionu, raz gstniejcej innym razem rozrzedzonej, wyostrzonej lub mgli stej. () Fragment tekstu Jerzego Kronholda Ogie krzepnie, blask ciemnieje, 2008.
307
STS meets CS
Malarskie gesty autorki obrazw, pene dynamiki linie i plamy sprawiaj wr aenie zatrzymanych w ruchu biologicznych form. Zmieniajce si odcienie i barwy zachowuj przy tym swoje monochromatyczne waciwoci. Na duych paszczyznach specyficzne, gwatowne dziaania wzmagaj optyczne efekty ruchu. (...) Rozgrywanie paszczyzny obrazu w granicach jednego jakby koloru daje nieskoczon ilo rozwiza (take poprzez zmian tonacji od ciepych do zimnych). W obrazach tych daje si dostrzec badawcz natur artystki, nasycajcej bkit w wielowariantowy sposb przez dodanie kilku odcieni wylewanej farby, zamanych fioletw, niebieskich szaroci itp. Ciar poszczeglnych planw powierzchni malarskiej okrela intensywno koloru i zrnicowan faktur. Anna Brudziska wydaje sie czy abstrakcj geometryczn z abstrakcj ekspresyjn, logik porzdkujcych zaoe ko nstrukcyjnych z technik spontanicznego uywania farby. Bkit tak eksponowany w twrczoci autorki czy sie z wieloma skojarzeni ami. Symbolizuje niebiasko, spokj, uduchowienie, rozwag, nieskoczono, wiar i nadziej. Fragment tekstu prof. Krzysztofa Skarbka Nieograniczono bkitu.
Stylistyka obrazw Anny Brudziskiej mieci si midzy cakowitym abstraktem, a przedstawieniem wyjtkowych fenomenw. I nic bardziej interesujcego ni wanie to, co moemy odnale pomidzy co niedookrelone i tajemnicze. Dopenienie przychodzi bowiem w osobistych przeyci ach odbiorcy kontemplujcego te niezwyke dziea sztuki. () Anna Brudziska dokonaa stworzenia obrazu permanentnej przemiany, istoty efemerycznoci i niestabilnoci bez stworzenia niestabilnego dziea. Te harmonijne symfonie barw, temperatur oraz gra wiate na paszczynie s szczeglnym doznaniem odczucia pozb awionej grawitacji wolnoci i municia wzniosoci. Fragment tekstu Igora Wjcika Fenomeny wyobrani.
308
309
STS meets CS
AVANT, Vol. IV, No. 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl
Preface
Dear Readers, it is with pleasure that we present to you the first issue of AVANT this year. As usual, it is one primarily consisting of translations,163 and its thematic frame is STS meets CS. This is an open rather than an enclosing frame meaning that our intention was not to present a collection of texts each of which fulfils the notion of a stimulating connection or a meaningful conclusion of the disagreement between Studies on Science, Technology and Society (STS) and Cognitive Sciences (CS). No, what mattered to us was to reveal certain important moments in the work of both researchers into human nature in its wide spectrum, from biology to phenomenology, as well as researchers into research practices of the former. These are moments of unlocking, opening or even dismantling the black boxes of our individual and social reality, up to the point of losing the very ground beneath our feet. STS and Cognitive Sciences seem the most spectacular in this respect, although they are far from the only ones. The former has an opportunity to negate the appearing opinion of making reality less real (for instance through sociology of artifacts), whereas cognitive studies to deal with the accusations of nave scientism in research into human cognition. This is excellently shown in Bruno Latours by now classic paper which r efutes the opposition between society and technology. In this respect, Ewa Biczyk touches on the phenomenon of technoscience together with its pote ntial threats. ukasz Afeltowicz and Micha Wrblewski, in t urn, analyze the controversy surrounding ADHD in the context of actor-network theory. Evelyn Fox Keller, in spite of a different conceptual perspective, shares in astute dismantling of the field of genetics. The next two researchers may fit the eponymous meeting most closely: Morana Ala shows it on the example of the process of making a robot social, presenting it from an unexpected perspective, whereas Wolff-Michael Roth illustrates these possible connections between STS and CS with his own self through comments to his research biography. Finally ostensibly on the opposite pole problem and methodologywise, Natalie Depraz undertakes a study of her own first person experience in
163
The editors ceases to designate translation issues with the letter T due to technical problems it posed in indexing the journal in scientific databases.
310
Editorial Board
164
311
STS meets CS
312
A fruitful encounter between Cognitive Science and Science & Technology Studies
Aleksandra Derra Institute of Philosophy Nicolaus Copernicus University in Torun aldewicz[]umk.pl
Received 21 June 2013; accepted 24 June 2013; published 30 June 2013. translation: Ewa Bodal
Scholars deriving from different schools of thought, especially if these grow out of different traditions, do not meet too frequently, and it is even more rare for these meeting to result in creating theories or research practices that would be cognitively surprising or rich in refreshing ideas. Therefore, the material we present in the current issue of Avant (1/2013) is exceptional. In the following part you can read articles by representatives of the so-called Toru (post)constructivist school, (Post)constructivism on the subject of techno-science by Ewa Biczyk and A-socio-logy of a condition. A study of controversies surrounding etiology, diagnosis and therapy of ADHD by ukasz Afeltowicz and Micha Wrblewski. In a special issue of Przegld Kulturoznawczy (2013/1), devoted entirely to its research, the readers may familiarize themselves in detail with the schools character, the assumptions it adopts, examples of conducted research, and I wholeheartedly invite them to do so. In addition to a competent knowledge of STS trends, the aforementioned Authors have many a time manifested their interest in cognitive science, especially the embodied trends and enactivism165, in part thanks to the cognitive studies unit
165
Cf. E. Biczyk, Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych n astpstw praktycznego sukcesu nauki [Technoscience in society of risk. Philosophy in the face of unwanted consequences of the success of science ], Toru 2012 (especially part III), Ewa Biczyk, Ucielenione i rozproszone poznanie a obraz praktyk naukowych [Embodied and distributed cognition and the picture of scie ntific practice] ; . Afeltowicz, Modele, artefakty, kolektywy. Praktyka badawcza w perspektywie wspczesnych studiw nad nauk [Models, artifacts, colectives. Research practice in the perspective of contemporary studies over science ], Toru 2012; M. Wrblewski, Polityka standardw. Konstruowanie pola obiektywnoci w diagnostyce psychiatrycznej na przykadzie DSM -III [The policy of standards. Constructing the field of objectivity in psychiatric diagnostics on the example of DSM-III], Kultura i Edukacja, 2012/4; M. Wrblewski, Wyzwanie biomedykalizacji. Socjologia medycyny oraz socjologia zdrowia i choro-
313
STS meets CS
that is thriving in Toru166. The Toru community is thus an example of a perhaps accidental, but, nevertheless as I brazenly dare to state synergy of accomplishments of both disciplines named in the title that is successful institutionally and cognitively. It is worth asking what the connection between cognitive science and science & technology science is, since the two undeniably formulate their aims in different ways and have different methods of research at their disposal. A thorough answer can be obtained only by reaching for the research developed in the texts of the authors that draw on both fields of study; nonetheless, when encouraging to read the articles by Biczyk, and by Afeltowicz and Wrble wski, I will present several suggestions. Cognitive scientists, especially in the broadly understood trends of embodied, distributed and situated cognition, convincingly explain the efficiency of cognition and cognitive practices. Similarly, as Ewa Biczyk shows in her article, thanks to an appropriately understood (post)constructivist approach, we are able to explain why science and technology are efficient. It is worth emphasizing that due to the reasons that are comprehensively discussed in the article, we should consistently avoid the misleading term social constructivism. Both schools, in different, and hence extremely interesting ways, show the unsuitability of descriptions that do not account for the flexibility of cognition, changeability of situation, a differentiating influence of heterogeneous factors on the activities of cognitive systems. To exaggerate slightly, one can say, using evolutionist rhetoric, that successful adaptation in humans can be measured in how both on the cognitive and on the technological level humans can create such innovations that would allow them to adapt to changing conditions (cf. Bruno Latour, 109 in this issue). Indeed, these levels should be treated as intertwined. Both cognitive scientists (especially the proponents of enactivism and embodied cognition), and postconstructivists emphasize that they treat cognition as an action and they study its circumstances and why it succeeds. Neither the
by "podszyte" teori aktora -sieci [The challenge of biomedicalisation. Sociology of medicine and sociology of health & illness, Przegld Kulturoznawczy, 2013/1.
166
In 2002, the Polish Cognitive Science Society was established in Toru, which was also the location of its first meetings. For years there have been edited cognitive science journals: Kognitywistyka i Media w Edukacji [Cognitive Science and Media in Education] and Theoria et Historia Scientiarium, as well as Avant (cognitive sciences as well as science, technology and society studies); there have been organized international conferences (CAT: Cognitivist Autumn in Torun). There exists the Unit of Cognitive Studies and Epistemology at the Nicolaus Copernicus University Institute of Philosophy, and, thanks to the recently established Nicolaus Copernicus University Centre for Modern Interdisciplinary Technologies, cognitive scientists will be able to cooperate with, among others, Coma Science Group from Liege, a world leading centre for altered mental states. The Nicolaus Copernicus University Institute of Philosophy offers cognitive studies programs on both levels of studying ( www.kognitywistyka.umk.pl ).
314
References Afeltowicz, & Wrblewski, M. 2013. A-socjo-logia choroby. Studium kontrowersji wok etiologii, diagnozy i terapii ADHD. Avant, 1/2013: [this issue]. Afeltowicz, . 2012. Modele, artefakty, kolektywy. Praktyka badawcza w perspektywie wspczesnych studiw nad nauk. Toru: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika. Avant. Toru-Warsaw: Centre for Philosophical Research. Biczyk, E. 2011. Ucielenione i rozproszone poznanie a obraz praktyk naukowych. S. Butryn, M. Czarnocka, W. ugowski i A. Michalska, red. Nauka w filozofii. Oblicza obecnoci. Seria Archai. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN: 119-137. Biczyk, E. 2012. Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych nastpstw praktycznego sukcesu nauki . Toru: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika. Biczyk, E. 2013. (Post)konstruktywizm na temat technonauki. Avant, 1/2013: [this issue]. Kognitywistyka i Media w Edukacji . Toru: Wydawnictwo Adam Marszaek. Latour, B. 2013. Technologia jako utrwalone spoeczestwo. Avant, 1/2013: [this issue]. Przegld Kulturoznawczy, 2013/1. [Toruska szkoa konstruktywistyczna.] Krakw: Komitet Nauk o Kulturze Polskiej Akademii Nauk oraz Wydzia Zarzdzania i Komun ikacji Spoecznej Uniwersytetu Jagielloskiego.
315
STS meets CS
Theoria et Historia Scientiarum. Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja K opernika. Wrblewski, M. 2012. Polityka standardw. Konstruowanie pola obiektywnoci w diagnostyce psychiatrycznej na przykadzie DSM-III. Kultura i Edukacja, 2012/4: 64-87. Wrblewski, M. 2013. Wyzwanie biomedykalizacji. Socjologia medycyny oraz socjologia zdrowia i choroby podszyte teori aktora-sieci. Przegld Kulturoznawczy, 2013/1.
316
(Post)constructivism on Technoscience
Ewa Biczyk Institute of Philosophy Nicolaus Copernicus University in Torun ewa.binczyk[]umk.pl
Received
167
Abstract The main aims of the article are as follows: (1) to indicate that cognition (in particular the conditions of effectiveness in laboratory practices) may be satisfactorily modelled from a (properly determined) constructivist perspective; (2) to reconstruct the latest tendencies within science and technology studies encapsulated in the term (post)constructivism rather than in the notion of social constructivism; (3) to show how technoscience is conceptualised from the (post)constructivist standpoint. Key words: science and technology studies/sociology of scientific knowledge, (post)constructivism, technoscience, laboratory practices.
Preliminary Remarksaround Constructivism The research aims of this article are as follows: 1) to demonstrate that cognition, including the phenomenon of effectiveness in laboratory research, may be satisfactorily modelled from a (properly determined) constructivist perspective; 2) to reconstruct and amplify the meaning of the latest tendencies in science and technology studies encapsulated in the term (post)constructivism rather than in the notion of social constructivism (this shift could be especially relevant to the context of Polish reception; 3) to show how (post)constructivism conceptualises technoscience.
167
The first version of the article was written with support from a research grant n 360-H from o Nicolaus Copernicus University and published in Zagadnienia Naukoznawstwa, 2010, N 2: 231251.
317
STS meets CS
The stance taken in this article should be situated in the framework of constructivist reflection on science (including hard sciences) that has been recently developed and reconstructed in Poland (e.g. Zybertowicz 1995, 1999, Sikora 2006, Abriszewski 2008, Abriszewski & Afeltowicz 2007, 2009, Biczyk 2004, 2010a). The paper is mainly based on Bruno Latours a ctor-network theory, as well as selected theses of Andrew Pickering, Harry Collins, Steven Shapin, Karin Knorr-Cetina and Ian Hacking. The conceptions put forward by the aforementioned authors have their roots in science and technology studies, sometimes also described as the sociology of scientific knowledge. The studies developed from the so-called strong programme in the sociology of scientific knowledge of the Edinburgh School in the 1970s. This interesting research area incorporates empirical case studies from the history of science and technology as well as analyses of contemporary dynamics of scientific controversies or processes involved in stabilising discoveries and innovations. Furthermore, science and technology studies encompass investigating the role of particular laboratory and experimental practices, research organization, laboratory equipment, measuring instruments, materials, samples, including the influence of tacit knowledge and the institutional aspect of scientific research. In Polish humanities, we can distinguish several separate, characteristic ways of interpreting or projecting constructivism. Due to space restrictions, the comparison drawn in this article is rather concise and by no means exhaustive. Let us not forget, for orders sake, that alongside constructivism in (laboratory) science studies, there is also constructivism interpreted as a standpoint in sociological theory, a specific view of the society inspired by the the classic sociology of knowledge. In the latter case, it is emphasised that knowledge co-produces social structure, while collective consciousness and social order both undergo the processes of construction. The Social Construction of Reality (Berger & Luckmann 1983) written by Peter Berger and Thomas Luckmann is one of the key works in this trend. On the other hand, there are also constructivist themes in various cognition models inspired by the legacy of Immanuel Kants epistemology. Such models underline the active role of the subject (language, culture, convention) in the process of cognition. The object of cognition is not given, but constructed, determined by a priori factors of different origin that condition the subject. Quite interestingly, one of the most recognised and well-developed Polish constructivist standpoints presented by Andrzej Zybertowicz in his study Przemoc i poznanie. Studium z nieklasycznej socjologii wiedzy [Violence and cognition. A study in the nonclassical sociology of knowledge] (Zybertowicz 1995) unites all three tendencies. It would be a mistake to overlook yet another tendency in research that may also be adequately described as constructivist. Here, I have in mind the developments in communication studies as well as literary studies inspired by the
318
Another publication Konstruktywizm w humanistyce (Kowalski & Paubicka 2003) should also be mentioned; this is, however, a collection of articles on various subjects (e.g. reconstructing the conceptions of Ernest Gellner, Samuel Huntington and the question of Martin Heideggers co nstructivism). Many of the articles published in the collection, the introduction included (!), do not directly concentrate on the issue of constructivism. The authors of the introduction merely note that the key problems raised in the publication, i.e. the issues of scientificity of human sciences and the condition of philosophy, are placed in the field of widely understood constructivism, which is in passing defined as researching the way our thoughts and activities construct the world around us.
169
In Polish, there are two nearly synonymous terms: technika (technique) and technologia (technology); with regard to these words we can talk about a definitional confusion. Correspondingly, a similar linguistic complication occurs in English. Without engaging in terminological debates, let us assume after What Things Do. Philosophical Reflections on Technology, Agency, and Design that technique denotes abilities connected with producing and processing artifacts (see Verbeek 2005: 3), whereas technology denotes modern inventions, firmly based on scientific disth coveries that proliferated in the 19 century.
319
STS meets CS
(especially in the domains of science and technology) and should be understood as building relations, stabilising them, creating links, mobilising resources. This view of constructing is interestingly close to the classic sociological notion of institutionalisation and implies a gradual undertaking, spread in time. It can, therefore, be concluded that nobody constructs in isolation; similarly, there is no private institutionalisation of anything170. Finally, the metaphor of construction suggests that what is created, what is constructed, cannot be found, given or ready. The results of constructing have their history, become visible in various processes and in the end stabilise. The constructivist perspective can thus be said to allow for the effects of constructing to be regarded as contingent events (which evidently locates constructiv171 ism on antiessentialist positions ).
Outside Social Constructivism, Starting from the Strong Programme The status of scientific knowledge seems to be one of the most crucial questions in the debate between the supporters and the opponents of constructivism. The practical success of technology is often invoked as a significant element in the arguments that substantiate the thesis supporting the epistemological privileging of science. As it has been indicated by Richard Boyd, Hilary Putnam and many others, it would be a miracle to build effective technologies on the basis of false, uncertain or inadequate theories172. In my opinion, no reflection on science, especially contemporary science, should ignore its spectacular practical success. I believe that it should be emphasised (even more so in the context of Polish reception) that we cannot talk about this kind of negligence in the latest research in science and technology studies. The research perspectives central to this article, the views of Latour, Hacking, Pickering and others, critically invoke the thesis of social construction of reali173 ty . Instead of concentrating solely on the institutional dimension of science
170
For this reason the amusing proposition for a constructivist to deconstruct or to construct slippers under the bed put forward by Elbieta Kauszyska is simply wrongly address ed; see reviews of Przemoc i poznanie. Studium z nie-klasycznej socjologii wiedzy (Kauszyska 1999).
171
I call essentialism a philosophical view that assumes the existence and the cognitibility of essential features, i.e. objective, given, unchangeable, belonging to the nature of things. These features constitute the essence of a given object. In anti-essentialism, the essence of things is seen as historical, accidental, contigently stablised and as such these, from the traditional point of view, are no longer essences. Essentialism is often accompanied by ontological substantialism, while anti-essentialism by ontological relativism. I have written on this subject before (see Biczyk 2007: 47-57).
172
Putnam, quoting Boyd, writes: [t]he positive argument is a s follows: realism is the only philosophy that does not make the success of science a miracle (Putnam 1975: 73; see also Grobler 2006: 265).
173
See the special edition of Science Technology & Innovation Studies entitled What Comes after Constructivism in Science and Technology Studies? (Meister et al. 2006). It should be noted that
320
321
STS meets CS
The ideas of the Edinburgh School can also be described as materialist or realistic. The co-proponents of the strong programme describe themselves as fierce opponents of methodological idealism, a view that ignores the role of nature in the process of cognition. To them, the basis of knowledge is a causal relation between the cognizant subject and their environment. In other words, they presume the existence of a non-verbal causative factor in human knowledge174. The influence of nature on our knowledge is nevertheless empirically underdeteremined; it cannot be specified with certainty, owing to the underdetermination of scientific theory by evidence described below.
A Banalised Version of Realism We can ascribe a certain form of trivial realism to the conceptions discussed 175 in the paper . It would mean assuming that human cognition (and activity) is taking place in a certain environment. A similar solution is put forward by Ludwik Fleck, a Polish microbiologist and researcher of science, associated with the tradition of the sociology of scientific knowledge. He states that [d]ue to grammatical constrains, I (only) use the word >>reality<< as a nece ssary grammar element of the sentences on the act of cognition (Fleck 1986: 198). The standpoints discussed in this article simply assume the existence of an environment as a certain potentiality, within which construction is taking place. Such banal realism is accompanied by distinct a-representationalism, a view which assumes that the properties of reality cannot be unambiguously represented or defined independently of human activities, procedures or cognitive decisions. The project of representationalism is rejected as too ambitious epistemologically. A-representationalism rejects the following assumptions 1) human knowledge adequately represents reality; 2) there is only one relation of adequate representation; 3) achieving an adequate representation of knowledge to reality explains the practical success of science and technology. A-representationalism does not signify abandoning a rather weak thesis that in our cognitive activities, and also in research practice, we strive to build models. The primary function of model building is to simulate chosen aspects of our surroundings. Manipulating models of given phenomena makes it possible to develop valuable theoretical and practical solutions that guarantee the repetitiveness of results. In science, we continuously endeavour to find connections between various elements, such as a tissue sample, test result, chemical reaction and illness. Those connections are called networks of transl a174
In other words, >> reality<< is simply a vast and complicated sequence of non -verbalised information that we divide into groups (Barnes & Bloor 1993: 107).
175
I discuss banalised realism, underdetermination of laboratory practice and technoscience in two other papers (Biczyk 2010, 2010a).
322
Underdetermination of Laboratory Practice In order to explain the sources of a-representationalism, I refer to a wellknown Duhem-Quines thesis on the underdetermination of scientific theory by evidence. There are numerous controversies that surround the interpretation of particular motives in the philosophy of Pierre Duhem and Willard Van Orman Quine and different views on the fact whether the ideas of those philosophers of science contain assumptions of similar meaning at all (see e.g. Ariew 1984, Rzepiski 2006, 2006a)176. Let us, however, try to avoid (at least some) oblique statements and assume that from now we refer to the thesis on the problem of unambiguous localisation of a falsified element. Duhem wrote:
176
Duhem-Quines thesis quickly started to circulate in commentaries in a simplified version that synthesised two different claims. The first concerns separability, the second is a consequence of the first one and concerns falsification (Quinn 1969; Ariew 1984: 314 passim ). The claim of separability holds that a physicist cannot test experimentally a completely isolated hypothesis. The claim of falsification holds that when falsification occurs a physicist is not able to unambiguously localise the falsified element. In Quines formulation, every scientific statement may be held true, as long as we accordingly reshape other areas of our knowledge (Ariew 1984: 315). In turn, according to Tomasz Rzepiski, the thesis on the underdetermination of theory by facts has two versions that concern: 1) the underdetermination of the falsification procedure 2) the underdetermination of the choice between empirically equivalent theories, namely the theories that have the same class of observational consequences (Rzepiski 2006: 285, see also Rzepiski 2006a). Only the underdetermination of the falsification procedure is of concern for the present paper.
323
STS meets CS
the physicist can never subject an isolated hypothesis to the experimental test, but only a whole group of hypotheses; when the experiment is in disagreement with his predictions, what he learns is that at least one of the hypotheses constituting this group is unacceptable and ought to be modified, but the experiment does not designate which one should be changed (Duhem 1991: 187). In other words, the Duhem-Quines thesis in the quoted version suggests that the falsity of an observational (categorical) sentence should not be seen as a conclusive proof of falsity of the hypothesis, as it only invalidates a conjunction of many sentences. To refute a conjunction, we do not need to renounce the hypothesis; we can invalidate one of its component sentences. The impossibility of conducting unambiguous falsification procedures inclines us to conclude that theories are underdetermined by empirical evidence. In the words of Grobler: any finite set of data gives rise to an infinite number of alternative hypotheses (Grobler 2006: 59). The undertermination thesis was accepted as a result of the difficulty with unambiguous specification of the properties of reality. Specifying the features of the world always takes place in the context of human assumptions, categorisations or results from our own manipulations and interventions. Nature in itself does not have the supreme authority in disputes; human efforts are always necessary to articulate nature, e.g. in an experimental situation. An unambiguous interpretation of any experiment results entails enclosing any controversy in the community of researchers, redefining up-to-date views and stabilising relations. An unambiguous interpretation of any experimental results demands that controversies in the community of researchers must be closed, previous solutions must be redefined, and many relations must be stabilised anew. As Latour writes: As long as controversies are rife, Nature is never used as the final arbiter since no one knows what she is and says (Latour 1987: 97) Not every person is authorised to speak in the name of nature itself (referring to pure facts or laws of nature), as this requires taking up the position of a nature spokesman or simply an expert. The phenomenon of underdetermination in science takes on the shape of a certain potentiality: it allows a possibility that any finite set of empirical data could be potentially compatible with a number of alternative hypotheses (the category of infinity would be too much here more than one hypothesis is enough). This possibility undermines the claim that our knowledge ade-
324
Since humans have no other way to localise the facts (in the cognitive as well as in the practical dimension) than in the context of their own claims, ideas, cognitive schemes and materially situated procedures or practices, it means that epistemological conditioning always determines our ontologies. In consequence, a thesis that we construct our beliefs with regard to what is seen as objective reality in a given community may be interpreted as an ontological thesis that we co nstruct the so-called facts. This conclusion might have been avoided, if we could unambiguously separate epistemological and ontological dimensions. Owing to a visible lack of success in this matter, science and technology studies scholars suggest rejecting the very division between ont ological and epistemological questions (the latter cannot be answered anyway, as this lies outside our research procedures and cognitive frameworks).
178
A very good example from bacteriology is provided by Fleck who shows that the rule of species unchangeability forced particular theoretical results. It was perceived as the resistance of rea lity, whereas it was an artifact of the method. Microorganisms were not bred long enough (e.i. more than 24 hours) to observe species variability, as a result such variability was not considered at all (Fleck 1986: 124126, see also Biczyk 2009).
325
STS meets CS
The fit between theory, phenomenology179, schematic model, and apparatus is robust when attempts to replicate an experiment go pretty smoothly [Hacking 2000: 72] Still, the fitting obtained as a result of laboratory efforts is never the only one possible (Hacking 2000: 95); therefore, it is not possible to retain the category of adequate representation of theory to reality. While Latour supports realistic realism (Latour 1999), Pickering is in favour of realism in its banalised version that implies the existence of material r esistance of reality. Still, the author of The Mangle of Practice emphasises that the resistance of matter in laboratory practice never determines (as an is olated factor) the final form of scientific facts or technological artifacts. The phenomenon of resistance in research practice is also underdetermined. Laboratory practice is a potentially open process without any a priori, definite results and it should not be seen as teleological or essentialist, since it is a process that involves shifting research aims, transforming hypotheses, and developing skills of researchers. Pickering substitutes the notion of representation with categories of adaptation, adjustability or interactive stabilization in its material, technical, conceptual and social dimensions180.
Why (Post)constructivism? Introducing (post)constructivism, a rather complicated term, may seem unnecessary to many readers, since as (it was indicated) the conceptions mentioned in the article can be included in the constructivist research on cognition. I, however, deem this idea useful for a number of reasons. Firstly, this approach makes it possible to contrast the reconstruction of science and technology studies herein presented with the current tendencies in the Polish humanities to locate these studies (and the strong programme in the sociology of knowledge) within social constructivism and sociological reductionism. Associating the views enumerated in the present paper with sociological reductionism is inaccurate, even more so after considering the latest achievements of science and technology studies as well as the evolution of actor-network theory. Secondly, this term should call attention to the specificity of the discussed views that conceptualise science above all in its practical, laboratory dimension, accounting for its material, instrumental conditioning. Thirdly, the approaches presented should be deemed (post)constructivist, because of the theses they include: retaining realistic intuitions, accounting for the discussed
179 180
As there is no space for further analysis, let us merely remark that a similar model of laboratory practice was built by Knorr-Cetina, the co-creator of the ethnography of laboratory (KnorrCetina 1983, 1995).
326
The term postconstructivism is also present in Western commentaries, especially with refe rence to actor-network theory (see e.g. Asdal 2003, Meister 2006).
182
I use the term collective present in Latours actor -network theory. The collective is more than a society, as it incorporates the dynamics of connecting people with non-human factors whose role should also be accounted for according to the French scholar. Nonhumans, meaning artifacts and wider technological systems as well as elements traditionally described as material or natural, have co-created and co-create the parameters of the world we live in.
327
STS meets CS
the example of phlogiston, ether or coloricum in physics and chemistry. The effects of construction processes are often considered real and obtain the status of unproblematic objectivity in consequence of stabilising particular relations or ending controversies. Nowadays, this seems to be the fate of the DNA chain, the HIV virus or the mad cow disease. Being subject to the process of construction does not necessarily mean that a given object is a fiction or an artifact that can be easily deconstructed. The costs of deconstructing or destabilising a given network of connections between many elements that found a particular fact are very often enormous (and depend on the extent of connections). Of course, the constructing efforts are limited by important restrictions, such as previous, already stabilised constructions, standardised practices and interventions made beforehand. New solutions, both cognitive (facts) and practical (artifacts) usually have to be compatible with those already present. It seems important to follow the history of discoveries and innovations introduced in a collective by analysing the said specific process of rejecting alternatives, namely the cases of ignoring particular solutions. The impression of cumulativeness, purposefulness and necessity in the history of science (or technology) is amplified as a result of erasing our knowledge of alternative propositions that have not been accepted. When we fail to consider rejected solutions (theoretical as well as practical), we also fail to see the contingent character of human history. Automatically accepted essentialist assumptions often constitute an improbably effective cognitive blockade in this context. From the essentialist perspective, the practical and theoretical views accepted by the collective are the only possible and true ones, as these are consistent with the essential properties of reality itself (with its structure increasingly better described by science). It is then no surprise that the works such as Pickerings Constructing Quarks. A Sociological History of Particle Physics (Pickering 1984) are fiercely criticised. We find it hard to accept a thesis that undermines the universal status of contemporary theoretical physics. In other words, we have difficulty accepting the possibility of physics without, for instance, the theory of quarks. However, in accordance with the presented version of constructivism that rejects essentialist assumptions, such a possibility should not be excluded. Still, we should remember that physics without the theory of quarks would require many previous, perhaps difficult to imagine, alternative solutions, in the history of science and technology as well as in the history of the whole collective. Latour puts forward a rather surprising thesis that the objects that surround us, such as radios, political programmes, viruses and bacteria are both real and fabricated or constructed. This thesis underlies the originality of (post)constructivism. We easily accept that technological innovations, such as
328
(Post)constructivism on Technoscience Science and technology are similarly defined in (post)constructivism as institutionalised collective practices designed for effectiveness and efficacy, dependable on the organizational and material infrastructure of laboratory. Practically speaking, for the proponents of science and technology studies, there are no major differences between the laboratory practices of scientists
183
An unambiguous localisation of those properties outside our present research procedures and theorethical frameworks seems to be impossible, as it is consequent upon the underdetermination of laboratory practice.
184
Present in the conception of Karol Marx, the category of praxis describes a historically situated practice, a set of actions supported and motivated by theoretical reflection.
329
STS meets CS
and engineers. In both fields it is essential to increase the level of predictability and control (of phenomena). When trying to solve growing theoretical and practical problems, scientists are struggling to repeat experiments (what constitutes an important criterion of success in empirical research), whereas engineers are trying to build functioning artifacts. The homogeneous notion of technoscience has been introduced to describe both of the above-mentioned spheres, e.g. by Latour in his book Science in Action (Latour 1987; see also Ihde & Selinger 2003). Many of us reasonably resist treating the intellectual work of scientist as equal to the activities of engineers and technicians in laboratories. In the philosophy of science, and in a general outlook on life, science is mainly associated with a selfless purely theoretical cognition a fundamental domain wherein human rationality is made manifest (e.g. Heller 2009: 13). The representatives of sociology of scientific knowledge, however, emphasise that it is debatable to concentrate solely on the theoretical or the intellectual dimension while analysing the phenomenon of science (and in particular contemporary science). Theorising, supposed to determine the specificity of science (in opposition to technology associated with the practice of tinkering and the implementation of intellectual achievements in a machine), plays a lesser role than expected and is an altogether different process. As it can be seen in the history of science and technology, the practice of tinkering (and random experimentation) often precedes theory. Many a time repeated practical results have been obtained without understanding the laws or mechanisms that underlie them. Moreover, the role of rational discoveries of a singular, talented researcher is rather small and the philosophical attempts to find universal algorithms of a rational science have proven unsuccessful. Understanding the phenomenon of abstract thinking requires giving attention to the real context surrounding the subject: the way it is embodied or socially and materially situated. Hence in contemporary science studies theorising is conceptualised as a specific kind of situated practices: designing, articulating, ascribing, validating, expanding and comparing models that are integrated in experimental systems (see Meister et al. 2006: 89-90). As it is demonstrated by Latour in his article Give me a Laboratory and I will Raise the World, the practical success of technoscience is based on using the specific infrastructure of laboratory (Latour 2009). Thanks to enclosed, isolated laboratory circuits, the complexity of phenomena may be reduced, taken out of their context, sterilised, miniaturised, purified etc. In laboratories, an immensely useful and key task is performed attempts may be repeated, errors may be committed and their cost minimised; therefore, it is usually possible to find the best solutions by experimenting. Scientists in laboratories also stabilise and capitalise their achievements in the apparatuses they design, the instruments they use, the procedures they implement and the innovations
330
For more information on distributed cognition in science and technology studies please refer to the article Cognition: Where the Cognitive and the Social Merge (Giere & Moffatt 2003). Among other classic texts on the subject there are a collection of articles Parallel Distributed Processing: Explorations in the Microstructure of Cognition (McClelland et al. 1986) and a book by Edwin Hutchins, an ethnographer, who describes the phenomena of distributed cognition in ship navigation systems (Hutchins 1995). Similar theses on the importance of delegating cognitive comp etences onto the environment are formulated by Latour (e.g. Latour 1986, 1987).
331
STS meets CS
ising the mind into the environment are facilitated by broad cultural systems and information technologies, such as writing, drawings, tables, graphs, registers or maps, so that we can produce cognitive results of superior quality. Due to such innovations, we can observe relations, compare results and prepare more precise and longer argumentation. Complex conceptual work, mathematical or chemical calculations, are often made outside the m ind of the researcher, using digital visualizations, building models, prototypes of machines or measuring instruments etc. (Giere & Moffat 2003: 303; Latour 1986). Quite importantly, the only stable and lasting results are those that we have learned to externalise into the surroundings. Such mechanisms of externa lization are widely employed in technoscience, whose history is, in fact, the history of innovations aimed to externalise cognitive functions (see Latour 1986: 22). Nowadays, pure theorising is performed in basic science, but its importance wanes in the times dominated by commercialization processes. In contemporary society, science enters the post-academic phase characterised by interdisciplinarity, a variety of actors and institutions engaged in research, and a pressure to market scientific achievements in the short run (Bucchi 2004: 134). More and more researchers are behaving like businessmen and venture capitalism determines research programmes (Bucchi 2004: 134), especially in the domains such as nanotechnology, biotechnology and microelectronics. As Massimiano Bucchi writes: [i]t is calculated that around 64 per cent of research world-wide is financed by companies and that almost 70 per cent of it is performed by the companies themselves (Bucchi 2004: 135). The category of technoscience echoes the diminishing role of basic research as well as the processes of identifying research programmes with business ventures.
Instead of Conclusion: Further Inspirations From the historical moment when the laboratory, a place of systematic experimentation, was invented, it proved to be an excellent tool for effective problem solution and capitalising scientific achievements. At the moment, as a result of the fusion of science and technology with industry, innovations generated in laboratories appear to colonise the collective instantly, largely thanks to market mechanisms. This incessant information exchange combined with the processes of globalization and cultural acceleration shape the dynamics of constant change in the parameters of collective life. We can observe a growing complexity, an extensiveness of relations between heterogeneous elements, along with other interesting phenomena: a radical transformation of the status of expert knowledge, a proliferation of scientific contro-
332
Let us give two examples: the DDT pesticide accumulating in penguins living in the Antarctic and Mount Everest also known as the highest waste dump in the world with around fifty tones of rubbish.
333
STS meets CS
We need to ask ourselves the question how we should classify this type of beings. Still another example is the practice of patenting organisms; the US Supreme 187 Court allowed the first patent on a living organism in 1980. The patent was issued for a bacterium from the pseudomonas genus designed to dissolve carbohydrates and in this way degrade oil spills. A bacterium with five thousand own genes and one added to its genome (around 0.02% change) in accordance with the courts logic became a humanmade product, a design (see K rimsky 2003: 64). As a result of this decision, first the oncomouse was patented in 1988, then hemocytoblasts (bone marrow cells) of human foetus in 2001. Our cognitive habits, public institutions and political procedures should be adequately equipped for the interventions made in laboratories, and in order to do this we should situate our thinking beyond essentialism. At present, (post)constructivism appears to be a suitable point of departure, as it is a good tool to model the already mentioned phenomena connected with the contemporary dynamics of technoscience. Through conceptualising cognition as a collective practice, (post)constructivism does not allow for a separation of science and technology from their integral socio-political context. Furthermore, it focuses on science itself and explores conditions conducive to its practical success, without reducing this domain to a set of theories and logical problems. By providing non-normative reconstructions of contemporary technoscientific institutions, science and technology studies offer a starting point for a reflection on the role of both domains in the contemporary world. The constructivist perspective developed in this article allows for questioning the Enlightenment axiom of scientific independence and innocence. Furthermore, a proper reevaluation of scientific potential should be conducted without falling prey to the hysteria of antiscientism or technophobia. As Zybertowicz writes: it should be an element of ethics in science to reject the assumption that knowledge, if verifiable, intersubjective etc., is an unproblematic 188 good (Zybertowicz 2003: 101) . Likewise, Andrzej Szahaj adds that the paradigm of axiological neutrality of science shows too many anomalies (Szahaj 2007: 160).
187
The US Patent Office was established in 1790; it issues a patent to [w]hoever invents or discovers any new and useful process, machine, manufacture, or composition of matter, or any new and useful improvement thereof (35 U.S.C. 101 in: Krimsky 2003: 59).
188
According to this sociologist from Toru, by introducing a constant stream of innovations and scientific validations, science generates chaos in culture. This thesis conforms to the conclusions presented above.
334
References Abriszewski, K. 2008. Poznanie, zbiorowo, polityka. Analiza Teorii Aktora -Sieci Bruno Latoura. Krakw: Wydawnictwo Universitas. Abriszewski, K., Afeltowicz, . 2007. Jak goym okiem zobaczy rosnce neurony i si alergii? Krca referencja w nauce i poza ni. Zagadnienia Naukoznawstwa, 3-4: 405420. Abriszewski, K., Afeltowicz, . 2009. Arterioskleroza i jej wersje. Krca referencja, perspektywizm i ontologiczna frakcyjno. Zagadnienia Naukoznawstwa, 3-4: 295-313. Ariew, R. 1984. The Duhem Thesis. British Journal of Philosophy of Science, 35: 313- 325. Asdal, K. 2003. The Problematic Nature of Nature: the Post-Constructivist Challenge to Environmental History. History and Theory, 42: 60-74. Barnes, B., Bloor, D. 1993. Mocny program socjologii wiedzy. Transl. Z. Jankiewicz, J. Ninik, W. Szydowska, M. Tempczyk. Warszawa: Wydawnictwo IFiS PAN. Barnes, B., Bloor, D., Hey, J. 1996. Scientific Knowledge. A Sociological Analysis . London: Chicago University Press. Beck, U. 2002. Spoeczestwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesnoci . Transl. S. Ciela. Warszawa: Wydawnictwo Scholar. Berger, P., Luckmann, T. 1983. Spoeczne tworzenie rzeczywistoci . Transl. J. Ninik. Warszawa: Wydawnictwo PIW. Biczyk, E. 2004. Antropologia nauki Bruno Latoura na tle polemik. Zagadnienia Naukoznawstwa, 1: 3-22. Biczyk, E. 2006. Niezamierzone konsekwencje modernizmu. Kultura i Spoeczestwo, 4: 157-167. Biczyk, E. 2007. Obraz, ktry nas zniewala. Wspczesne ujcia jzyka wobec esencjal izmu i problemu referencji. Krakw: Wydawnictwo Universitas. Biczyk, E. 2009. Praktyka, laboratorium, czynniki pozaludzkie. Najnowsze modele technonauki oraz wybrane tezy Ludwika Flecka. Source: http://fleck.umcs.lublin. pl/teksty.htm, 05.11.2009. Biczyk, E. 2010. Spoeczne studia nad nauk i technologi w sporze o profesjonalny charakter (techno)nauki. B. Ponka-Syroka, ed. My i wy. Spory o charakter racjonalnoci nauki: 79-90. Warszawa: Wydawnictwo DiG. Biczyk, E. 2010a. Szkoa Edynburska - odczytanie po czterdziestu latach. Przesdzenia filozoficzne a metodologia bada nad nauk. Studia Philosophica Wratislaviensia, 1: 2747.
335
STS meets CS
Biczyk, E. 2012. Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych nastpstw praktycznego sukcesu nauki . Toru: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikoaja Kopernika. Bloor, D.1991. Knowledge and Social Imagery. The second edition. Chicago, London: Chicago University Press. Bucchi, M. 2004. Science in Society. An Introduction to Social Studies of Science . Transl. A. Belton. London, New York: Routledge. Duhem, P.1991. Teoria fizyczna a dowiadczenie. Problem experimentum crucis. Transl. M. Sakowska. K. Szlachcic, red. Pierre Duhema filozofia nauki : 103-111. Wrocaw: Wydawnictwo UWr. Fleck, L. 1986. Powstanie i rozwj faktu naukowego. Wprowadzenie do nauki o stylu mylowym i kolektywie mylowym. Prze. M. Tuszkiewicz Lublin: Wydawnictwo Lubelskie. Giddens, A. 2006. XXI wiek rozstrzygnie o losie ludzkoci, Dziennik. Europa, 26.07, 30 (121): 2-3. Giere, R. N., Moffatt, B. 2003. Distributed Cognition: Where the Cognitive and the Social Merge. Social Studies of Science, 33/2: 301-310. Grobler, A. 2006. Metodologia nauk. Krakw: Wydawnictwo Znak. Grudka, K. 2003. Racjonalne przesanki Barry`ego Barnesa konstruktywistycznej kr ytyki pojcia racjonalnoci. A. P. Kowalski, A. Paubicka, red. Konstruktywizm w humanistyce: 79-86. Bydgoszcz: Wydawnictwo Epigram. Hacking, I. 2000. The Social Construction of What? Cambridge: Harvard University Press. Heller, M. 2009. Filozofia nauki. Wprowadzenie. Krakw: Wydawnictwo Petrus. Hutchins, E. 1995. Cognition in the Wild. Cambridge: The MIT Press. Ihde, D., Selinger, E. 2003. Chasing Technoscience. Matrix for Materiality . Bloomington, Indianapolis: Indiana University Press. Kauszyska, E. 1999. Pytania do konstruktywisty, czyli nieskromne uwagi na marginesie ksiki Andrzeja Zybertowicza. Filozofia Nauki, 1-2: 83-102. Kawczysk,i R. 2003. Konstruktywizm w teorii systemw spoecznych Niklasa Lu hmanna. A. P.Kowalski, A. Paubicka, red. Konstruktywizm w humanistyce: 87-95. Bydgoszcz: Wydawnictwo Epigram. Klaassen, J. A. 2007. Contemporary Biotechnology and the New Green Revolution: Feeding the World with Frankenfoods? Social Philosophy Today, Science, Technology, and Social Justice, Vol. 22: 103-126. Knorr-Cetina, K.1983. The Ethnographic Study of Scientific Work: Towards a Constructivist Interpretation of Science. K. Knorr-Cetina, M. Mulkay, red. Science Observed: Perspectives on the Social Study of Science: 115-140. London: SAGE Publications.
336
337
STS meets CS
Quinn, P. 1969. What Duhem Really Meant? R. S. Cohen, M. W. Wartofsky, red. Boston Studies in the Philosophy of Science. Vol. XIV: 33-56. Dordrecht: Reidel. Rzepiski, T. 2006. Problem niedookrelenia teorii przez dane dowiadczenia . Pozna: Wydawnictwo Naukowe Instytutu Filozofii UAM.. Rzepiski, T. 2006a. Spr o empiryczn rwnowano teorii naukowych. Przegld Filozoficzny, 2: 155-178. Sikora, M. 2006. Konstruktywizm i realizm wobec statusu faktw naukowych. Bruno Latour a Ian Hacking. Studia Philosophica Wratislaviensia, 1: 11-26. Szahaj, A. 2007. Zwrot antypozytywistyczny dopeniony. Teksty Drugie, 1-2: 157-163. Verbeek, P.-P. 2005. What Things Do. Philosophical Reflections on Technology, Agency, and Design. Prze. R. B. Crease. University Park, Pennsylvania: Pennsylvania State University Press. Zybertowicz, A. 1995. Przemoc i poznanie. Studium z nie-klasycznej socjologii wiedzy. Toru: Wydawnictwo Naukowe UMK. Zybertowicz, A. 1999. Konstruktywizm jako orientacja metodologiczna w badaniach spoecznych. ASK, 8: 7-28. Zybertowicz, A. 2003. W przyszo wkraczamy tyem. Uwagi o cywilizacji wspcz esnej. A. P. Kowalski, A. Paubicka ed. Konstruktywizm w humanistyce: 99-102. Bydgoszcz: Wydawnictwo Epigram.
338
Abstract The aim of this article is to analyze the controversies surrounding ADHD and the process whereby this psychiatric unit was formed and constituted as a social and scientific fact. We focus mainly on the arguments around ADHD in the United States this is dictated by significant differences between the ways to define and treat this disorder between various countries (Bonati 2006; Cohen 2006: 14). The abovementioned controversies make us conscious of the fact that despite what a considerable number of psychiatrists, scientists and other spokespeople for the entity that is ADHD claim, the dominating a pproach to this disorder has not been based on self-evident, irrefutable scientific findings. What is more important, however, is that the quarrelling actors reveal the circumstances and the way in which the definition, as well as the methods of researching and treating ADHD were formed. Keywords: ADHD; analysis of the controversy; the black boxes; DSM; medicalization; psychiatry; actor-network theory.
189
The first version of the article was published in: Boena Ponka -Syroka i Micha Skrzypek, ed. 2010. Dowiadczanie choroby w perspektywie bada interdyscyplinarnych . Wrocaw: Akademia Medyczna im. Piastw lskich: 29-65.
339
STS meets CS
Introduction Attention deficit hyperactivity disorder (ADHD) is a mental disorder190 characterised by the occurrence of three types of problems: (1) hyperactivity that is pathological for the given stage of development, (2) impulsiveness, that is the inability to stop oneself from undertaking action and not paying attention to their circumstances, which results in the actions being sudden and chaotic, (3) an attention disorder consisting in difficulty in focusing and absorbing information. ADHD is perceived as a disorder that significantly hinders ones functioning within society. The number of diagnosed cases keeps growing, and increasingly more attention is devoted to ADHD in the scientific, clinical, as well as in the public discourse. The beginnings of psychiatric inquiry into hyperactivity and attention disorder can be seen already in the 1920s. However, hyperactivity and the attention disorders frequently connected therewith appear as diagnostic categories only in the 1950s. Hyperactivity was being associated with some forms of neurological disorders almost since the very start. The current definition of ADHD has evolved as a result of a long history of transformations hyperactivity was termed Minimal Brain Damage or Minimal Brain Dysfunction (MBD), Hyperactive Syndrome, Hyperkinesis, Hyperactive Disorder of Childhood by different scholars in different periods. Within the last years Attention Deficit Disorder (ADD) was divided into two distinct types ADD with hyperactivity (ADD+H) and ADD without hyperactivity (ADD-H) (see: Barkley 2006; Conrad & Potter 2000). All those terms have been replaced by ADHD, and hyperactivity was associated with attention disorders in its very definition. Representatives of the mainstream research claim that ADHD constitutes an entirely new medical unit. It is considered a condition that is (1) chronic, (2) hereditary, (3) neurobiologically based, and that, despite the original assumptions (4) touches not only children, but also adults and adolescents. It is assumed that we are currently in possession of precise diagnostic criteria that allow not only for identifying various subtypes of ADHD, but also for matching pharmacological therapies with individual cases. There exists a rich body of literature concerning this disorder, which is a result of many years of neurobiological, genetic, behavioural, pedagogical and psychiatric research (see: Conrad & Potter 2000: 566).
190
In psychiatric literature, the term disorder is preferred over disease (which is of more biological character) or illness (which signifies self -identification as sick). Although ADHD is described as a disorder, we decided to use all three terms interchangeably. Our choice is not only motivated by stylistic variation, but also by the complexity of biomedicalisation, which, in general, turns disorders into biological diseases, as the processes we describe blur the boundaries between the conceptions of disorder, disease or sickness.
340
341
STS meets CS
reveal the circumstances and the way in which the definition, as well as the methods of researching and treating ADHD were formed. It has to be noted at the outset that in the present description we do not take a stand in the reconstructed disputes, and we do not seek to solve or invalidate them. We only attempt to trace their dynamics, as well as identify resources and strategies utilised by the representatives of both sides while endeavouring to establish their definition of the situation as the dominating one. Finally, we try to show the social, political and cultural consequences of the activities of the described actors. The research framework that we use in our analysis is actor-network theory (ANT) (Callon 1991; Latour 1999, 2005). It is a general theoretical perspective that has been developed for three decades by representatives of various social sciences. It derives from sociology of scientific knowledge and science and technology studies and stems directly from the anthropology of laboratory (see: Latour & Woolgar 1979; Knor Cetina 1981, 1999). It main creators are Bruno Latour (1991, 1993, 1999, 2004), Michael Callon (1986, 1991) and John Law (1997, 1999). It is a particular feature of ANT that it describes society not only from the point of view of strictly social relations and processes which were within the field of interest of standard sociology, but it also takes into account the results of factors that have been produced by scientific, medical and engineering practice. This regards, on the one hand, technological innovations, and, on the other, elements of nature investigated and represented by the scientists. ANT assumes a rather particular ontology of the world, but it allows one to avoid certain problems of philosophical nature that traditional sociology of knowledge, as well as general social theory, would become embroiled with (see e.g. Sojak 2004). The present text constitutes not only an analysis of research and controversies surrounding ADHD, but, above all, an attempt at showcasing in what way it is possible / worth it to consider medicine, science and engineering and their products. It is pointed out with increasing frequency that psychiatry, medicine, engineering or science as such do not deliver unambiguous answers to the questions posed to them. The role of experts and their analyses in social life, as well as the way they are perceived, have undergone significant changes in the age of late modernity. It is with increasing frequency that controversies, ambivalence and ambiguity surrounding the creation of knowledge and resolving scientific controversies are publicly revealed (Beck 1992; Callon & Lascoumes Bartheet 2009; Latour 1999; Collins & Evans 2002, 2007). The scientific disputes around global warming, made public within the last decade, are a great example. These controversies touch upon the reasons, consequences, or the scope of this phenomenon, as well as the methods of research and ways of dealing with it (see: Demeritt 2001, 2006; Levitt & Dubner 2009;
342
343
STS meets CS
before them. This is necessary, because the world given us in the everyday, common experience is usually too complex for us to be able to grasp regularities or identify general patterns (Latour 1983; see Abriszewski & Afeltowicz 2007). On the grounds of ANT the complex transformations and shifts that objects, concepts and visualisations undergo are termed translations. This term is supposed to encapsulate the fact that every reconfiguration of the objects of research allows one to gain something, but that it also means losses (analogically to the fact that linguistic translation causes a term or a phrase to lose some meanings, gaining new ones at the same time) (Latour 1999: 24-79; Law 2006). One of the aims of the researchers work is to maintain the credibility of individual translations and to defend them from the criticism of coresearchers. Visualisations, models and explanations generated by science do not mirror nature. We mostly realise that when one object of nature is translated in at least two competing ways, as a result of which we receive incommensurable versions thereof (see e.g. Mol 2002; cf. Abriszewski & Afeltowicz 2009). Establishing a scientific fact does not come down exclusively to creating credible and repeatable translations of the world. Apart from negotiating with nature it is also necessary to negotiate with other scientists. Latour devotes much attention to positive and negative modalisations of scientific theses (Latour 1987: 22-29). Positive modalisations are such framings of a thesis that cause it to be perceived as more credible, or, at least, less problematic. This refers to such statements as it is true that x, it has been shown that x. A negative modalisation consists in distancing the thesis from the status of objective knowledge. Examples of negative modalities are not only it is not true that x or it is doubtful that x, but also A and B determined that x evoking the context in which a thesis was formulated results in it being treated as someones creation or a fact speaking for itself. The fewer modalities a thesis is surrounded with, the closer it is to the status of objective knowledge. Significantly, theses situated at both ends of the objective / unobjective spectrum are passed over in the discourse. Theses of extreme nonobjectivity are treated as unworthy of discussion. Generally accepted theses pass into the sphere of unarticulated assumptions and tacit knowledge; moreover, on their basis new instruments might be designed. As this reveals, it is the researches who make decisions regarding the fate of theses and postulated phenomena by the means of positive modalisations of statements, removing modalities or stacking new works over them, thus making them more objective. When a thesis becomes entwined into various fields of scientific experience, undermining it turns out to be extremely expensive.
344
345
STS meets CS
entangled. A construct is the more stable, the more was stacked over it and the more the field of knowledge and practices would have to be reconstructed as a result of its deletion. However, it ought to be remembered that there always exists a possibility of dismantling a black box it remains only a question of costs that a community would have to bear (cf. Sojak 2004: 238-244).
Fig. 1. The circulatory system of scientific facts model (cf. Latour 1999: 98-108).
Effective mobilisation of resources within one loop allows for effective mobilisation of r esources in the remaining areas. Stopping the circulation of resources in one loop may significantly slow down the process of creating irrefutable knowledge. The resources from one loop may be partially converted in order to improve the compensating for various deficiencies in individual loops. Within this model there cannot be drawn a borderline between the content and the context of science, or between strictly cognitive and social actions of scientists.
Seamless networks ANT is not limited to explaining the process of constructing black boxes. Above all, it shows the way in which products of science shape and coconstitute society (Latour 1991, 1992). The creators of ANT reach as far as ascribing the status of actors to such technological factors and elements of the natural environment as microbes, cancer, global warming, etc. In order to illustrate this, let us utilise an example taken from Latour (1983, 1988). When making discoveries within microbiology, not only did Louis Pasteur introduce a new, theretofore unknown source of danger into common consciousness, thus organising a large area of cultural experience he explained mysterious symptoms and unpredictable epidemics but, most of all, he introduced a wholly new actor into society: microbes that are invisible to the naked eye, ubiquitous, and potentially dangerous. Microbes do not speak with their own voices, they need spokespeople in the shape of doctors, sanitarians, epid e-
346
347
STS meets CS
mobilisations that are the result of the actions of these elements, thus reconstructing the complex network of processes and resources (Law 1991; cf. Latour 1987). In the following part we attempt to trace the way in which the actors closed or pried open the black box of ADHD. We take a closer look at the way associations of heterogenic factors are stringed together and torn apart, and we show the way in which ADHD may be perceived in terms somewhat of an actor a construct, which started to live its own life. At the outset, however, it is worth making the reader aware of some methodological notions and articulate the tenets of our analysis.
348
The official representation of ADHD in the scientific discourse is reconstructed herein mainly on the basis of Richard Barkleys work of 2006.
349
STS meets CS
diagnosis and therapy, but this disorder is increasingly frequently cited as an example or a starting point for various neurobiological studies. In other words, ADHD is treated by many as an unproblematic black box.
The presence of ADHD in psychiatric diagnostic manuals Let us begin with the fact that this unit figures in the commonly used diagnostic textbook Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (DSM), used by American psychiatrists. By definition, this publication is supposed to be an auxiliary tool in the process of diagnosing mental disorders. The textbook is prepared by the American Psychiatric Association (APA) and has been published since 1952. The fourth, revised edition of the manual DSM-IV-TR (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders 2000), published in 2000 is currently in force. The conditions found in the manual are described by means of specific symptoms. Depending on the case, there exists a predetermined number of symptoms a patient has to display in order to be considered ill. Additionally, a number of conditions are divided into appropriate subtypes. The appearance of a disorder in DSM constitutes a very important point in stabilising a given psychiatric unit. It is only in 1987 in the third, revised edition of the manual (DSM-III-R) that a unit known as ADHD appears, but disorders associated with hyperactivity were introduced already in the second edition. The latest DSM divides the symptoms of ADHD into two categories: those connected with attention deficit and those connected with hyperactivity / impulsiveness. All symptoms are behavioural in character. The categories count nine symptoms each. In order to diagnose someone with ADHD, base criteria must be fulfilled: (1) the symptoms have to begin before one is seven years old, (2) the child or the adult has to demonstrate problems with behaviour in at least two situations (at school, at home or at work). (3) the behaviour has to significantly impede the individuals social functioning, (4) the behaviour cannot be explained better by other diagnostic units. Subsequently, the patients specific symptoms have to be counted and compared to the list of the two categories. In order to diagnose ADHD, within the last six months the patient has to have displayed at least six out of the nine symptoms in the attention deficit category, or at least six out of the nine symptoms in the hyperactivity / impulsiveness category. DSM-IV-TR specifies three subtypes of ADHD. The first, the combined type, occurs when there are present symptoms (at least six out of nine) both in the attention deficit category, and in the hyperactivity / impulsiveness category. We deal with the second type, the predominantly inattentive type, when attention deficit dominates, that is, within the last six months the patient has displayed at least six out of nine symptoms in the attention deficit category. In a case when the third type of ADHD predominantly hyperactive-impulsive
350
The neurobiological and genetic character of ADHD ADHD functions in the discourse and medical practice as a disorder that has its permanent place in the illness classification. Likewise, its etiology seems to be established. It is considered a biologically hereditary condition of neurobiological background. It is most frequently not treated as a result of the influence of cultural factors or social surroundings. Speculations regarding the neurobiological background of ADHD have appeared almost since the very beginnings of studying the cases of children with attention and sensorimotor disorders. However, it is only recently that, thanks to the development of technology, psychiatrists were able to point towards specific neurobiological factors responsible in their opinion for the troubling behaviour and lack of focus. One of the first studies of this kind was conducted in 1990 by Alan Zametkin and his team from National Institute of Mental Health (NIMH). Using Positron Emission Tomography (PET), he examined a group of twenty five adults, who were diagnosed with ADHD as children or whose children were thusly diagnosed. The study showed a diminished metabolic brain activity in the subjects as compared to the control group (Zametkin et al. 1990). The study was criticised, among other reasons, due to the too small size of the experimental group; yet, it is considered one of the first proofs for the existence of a natural (and not cultural) reason behind the disorder. Analogous study was conducted with the use of magnetic resonance (Biedermann et al 1995). Neurobiological studies pointed to regions of the brain especially connected with the disorders observed in the ADHD patients. The latest achievements in the research on the etiology of ADHD have taken place in the field of genetics. Most of all, Joseph Biedermans team needs to be mentioned here. The study he conducted in 1995 suggested that the level of heredity in case of ADHD reaches up to 57% (Biedermann et al. 1995). The 1992 study on identical and fraternal twins is another significant piece of research in the field (cf. Gilder et al. 1992). There also exist studies showing that the gene responsible for Tourette syndrome and alcoholism may be the reason for ADHD as well. All these factors are associated with brain metabolism, and, more precisely, with dopamine excretion. Dopamine is a compound produced by the prefrontal cortex in order to control and provide stimuli. It is thought that a deficit of dopamine might be the very reason behind ADHD (Pliszka et al. 1996). The current genetic research focuses on the attempts to identify the gene associated with dopamine excretion (Cook 1995).
351
STS meets CS
ADHD as a chronic condition For a long time, ADHD was associated with hyperactivity and attention disorders in children and adolescents; however, since mid-nineties there has been talk about ADHD in adults. The currently conducted long-term research suggests that it is a chronic disorder, displayed not only in childhood, but also during adolescence and in adulthood. In order to diagnose adults, the criteria found in DSM had to be changed it is only the 2000 diagnostic manual that includes work environment among the situations in which the presence of behavioural symptoms has to be checked for an ADHD diagnosis. The issue of ADHD in adults has gained common interest due to, among others, the work by Edward M. Hallowell and John J. Ratey entitled Driven to Distraction: Recognizing and Coping with Attention Deficit Disorder from Childhood Through Adulthood (Hallowell & Ratey 1994). The authors are psychiatrists: one works with children, the other with adults, both claim to have ADHD. The book contains a number of examples and descriptions that are supposed to make the reader realise that as a child he/she could have suffered from ADHD without being aware of it. Additionally, there can be found a list of a hundred questions that a reader can ask of him/herself in order to selfdiagnose ADHD. One can also learn how frequent ADHD is and that according to the authors such personas as Henry Ford, Beethoven or John F. Kennedy also suffered from it. Obviously, the issue of ADHD in adults is also the subject of wide-reaching scientific studies. One can refer to a number of works that have shown that for many children with an ADHD diagnosis, the symptoms persist throughout adolescence (as was documented in sometimes up to 70% of cases), and in adulthood (some studies mention 66% of cases) (cf. Barkley et al 1990, Mannuzza et al. 1993, International Consensus Statement on ADHD). This only confirms the fact commonly accepted in the official medical discourse that the occurrence of the illness is not age-limited.
ADHD as a pharmacologically treated condition In the psychiatric discourse there exists quite a wide consensus regarding the most appropriate ways of treating ADHD. Pharmacological treatment is pointed towards as the method of choice. As the representatives of the main stream of studies over ADHD, over the last decade efficient medications and a dosage system has been worked out, making it possible to manage a variety of diagnosed cases and working throughout most of the day. Before moving on to discuss specific medications, it is important to sketch the institutional context connected with production and distribution of a cure. Due to the fact that our analysis pertains the United States, we restrict it to the
352
192
Controlled Substances Act and its guidelines can be found on the DEA webpage: http://www.fda.gov/RegulatoryInformation/Legislation/ucm148726.htm (DOA December 9 2009).
193
The list of the most important and the most commonly encountered substances as well as medications and drugs produced out of them can be found on the DEA webpage: http://www.justice.gov/dea/pubs/scheduling.html (DOA December 9 2009).
194
At the end of 1996 Ciba-Geigy merged Sandoz and created the pharmaceutical giant Novartis that now produces Ritalin.
195
Methylphenidate is also manufactured by the company ALZA under the name Concerta.
353
STS meets CS
The public representation of ADHD We have presented the consensus regarding ADHD among a broad group of scientists and psychiatrists. Let us now focus on the non-scientific reception of ADHD and its social institutionalisation.
ADHD in everyday and public discourses ADHD is broadly represented in the everyday discourse and in the media coverage. The publication of the book Driven to Distraction resulted in a wide social interest in the notion of ADHD. Hundreds of thousands of copies were sold in the USA. Within the last two decades there have been published tens of 196 books presenting what ADHD is and how one deal with it . Partly due to the influence of the aforementioned publications, this disorder started to be discussed on morning shows, on talk shows and in popular glossy magazines. In the mid-90s various authors reproduced scientific and medical statements, carrying them as indisputable, established facts into public discourse. They mentioned the neurobiological basis of the illness and pointed to Ritalin as the solution to problems of attention disorders and hyperactivity. They also warned that many adults may not even realise that they have ADHD (Diller 1998: 135-137). Following the publicly presented criteria, people more and more frequently diagnosed themselves with symptoms of the disorder, drawing towards it the attention of their physicians. This was probably one of the main reasons behind a significant raise in diagnoses among US residents in the last decade of the 20th century from 900 thousand in 1990 to 5 million at the end of the decade (Diller 1998: 2). ADHD has become fixed in discourse and public consciousness as an illness with neurological basis. This, in turn, significantly influenced various social processes. ADHD has become a permanent element of the theoretical framework that people use to grasp the social world and other peoples activities. ADHD is utilised in social interactions in order to explain why others behave in a particular way, and also to rationalise ones own actions, successes and failures to oneself. On the other hand, people who decide they have ADHD
196
Other popular books on ADHD addressed to a mass audience include: The Gift of ADHD: 101 Ways to Turn Your Childs Problem into Strengths (Honos-Web 2008); The Survival Guide for Kids with ADD or ADHD (Taylor 2006); Parenting Children With ADHD: 10 Lessons that Medicine Cannot Teach (Monastra 2004); Cory Stories: A Kids Book About Living With ADHD (Kraus 2004); Scattered Minds: A New Look At The Origins And Healing of Attention Deficit Disorder (Mat 1999); My Brain Needs Glasses: Living With Hyperactivity (Vincent 2004); Putting on the Brakes: Young Peoples Guide to Understanding Attention Deficit Hyperactivity Disorder (Quinn & Stern 1992); Help4ADD@High School [Nadeau 1998]; The Defiant Child: A Parents Guide to Oppositional Defiant Disorder (Riley 1997); Give Your ADD Teen a Chance: A Guide for Parents of Teenagers With Attention Deficit Disorder (Weiss 1996); Change Your Brain, Change Your Life: The Breakthrough Program for Conquering Anxiety, Depression, Obsessiveness, Anger, and Impulsiveness (Amen 1999).
354
ADHD support organisations When analysing factors that have stabilised ADHD, we cannot omit the activities of organised social groups. There functions a range of organisations whose aim is to popularise knowledge about this disorder and ways of dealing with it. One of them is Attention Deficit Disorder Association (ADDA), an association of people suffering from ADHD founded in the late 80s. Undoubtedly the largest, the most widely recognised and the most influential initiative focusing on the ADHD problems is Children and Adults with Attention Deficit Disorder (CHADD).201 The organisation was founded in 1987 by a group of parents whose children were struggling with this ailment; it publishes a special bulletin called Attention! At present, CHADD counts around 20,000 members, 2,000 of which are practising psychiatrists and other people professionally dealing with ADHD patients. The most important members of CHADD are Edward M. Hallowell and John J. Ratey (the authors of Driven to Distraction),
197
For example, in Poland people more and more frequently describe themselves or others as ADHDs which, in practice, does not denote a person with a diagnosed mental disorder, but a person who is very dynamic, full of initiative, who cannot sit in one placeetc.
198
See the official webpage: http:/www.chadd.org/ (DOA December 10 2009); the initiative was initially named Children with Attention Deficit Disorder; the name was changed to CHADD in 1993, as the groups activity was broadened to fight ADHD in adults.
355
STS meets CS
Russell A. Barkley (the author of the constantly re-printed book Attention Deficit Hiperactivity Disorder. A Handbook for Diagnosis and Treatment and the initiator of the emergence of international consensus of scientists regarding ADHD, which we discuss later), Alan Zametkin (the author of the first studies over ADHD with the use of PET). The number of members of the organisation and its social influence result in the fact that CHADD sets the tone of the American dispute on ADHD. It is easy to guess that CHADD accepts, following the main trends of research, that ADHD is an objective medical unit of genetic and neurobiological basis that should be treated pharmacologically. The main aims of CHADD are to provide latest information about progress in research over the illness and to advise parents of ADHD children. Another important activity is making teachers aware about the nature of the illness and ways of dealing with it.
Juridisation of ADHD Finally, it should be noted that ADHD is reinforced as a black box in the American legal system. In 1973, the Congress passed Vocational Rehabilitation Act202, regarding persons with physical or mental disabilities. Section 504 of the act states that [n]o otherwise qualified handicapped individual in the United States [...] shall, solely by reason of his handicap, be excluded from the participation in, be denied the benefits of, or be subjected to discrimination under any program or activity receiving Federal financial assistance. This act was later amended by such laws as the 1990 Individuals with Disabilities Education Act (IDEA)203. IDEA specifies special educational benefits available to children fulfilling its criteria. A child diagnosed with a condition listed in IDEA is entitled to an individual learning plan, classes and teaching techniques being adjusted to their needs, and individualised methods of assessment. At the very moment of the law coming into force, CHADD began lobbying efforts aiming to have ADHD introduced on the list. These efforts came to fruition in 1991. Since then, several schools which did not meet the requirements of IDEA have been brought to court by parents of schoolchildren (Diller 1998: 152). It is not only children with mental disorders, but adults as well. Americans with Disabilities Act (ADA) was passed in 1990. The Act initially referred to persons with physical disabilities, but in time came to include mental disabilities as well, including adults diagnosed with ADHD. The Act does not regulate, however, the range of services to be extended for specific diseases. The way of dealing with adult employees with mental disorders was regulated by the fed202
Cf. The history of the act and its most important tenets: http://www.ed.gov/policy/speced /leg/idea/history.html (DOA June 28 2013).
356
Controversies surrounding ADHD We have shown how dense the network of practices and institutions that ADHD, understood as a neurobiological mental disorder, is entwined in. When trying to challenge scientific findings regarding this disorder, one has to face not only the resistance of the research community and social organisations such as CHADD (which can, in support of their point of view, evoke results of numerous studies and statements of authorities), but also everyday and media representations of ADHD, common practices of rationalisation and explanation, or, finally, the legislative system, which establishes a dominating vision of ADHD. It turns out, however, that a number of journalists, practising doctors of medicine, scientists and representatives of parent communities challenge almost every aspect of what ADHD is204. They criticise the diagnosis, way of treating, and the etiology of the illness alike. There are, finally, also those who refuse to consider ADHD a new medical unit.
Diagnosis ADHD diagnosis is possibly the subject of the greatest controversies in medical society. In his book Running on Ritalin, Lawrence H. Diller enumerates a number of problems connected with diagnosing ADHD (Diller 1998: 60-65). Firstly, he draws attention to the fact that entering illnesses to or removing them from the list is very frequently dictated by factors other than scientific
204
Those critical of the dominating paradigm are also engaged in organised activities; they organise societies, create discussion boards and Internet portals, where they share information and present their opinions. This, in particular, pertains to parents who focus on the negative consequences of pharmacological therapy of ADHD.
357
STS meets CS
objectivity. He provides the example of homosexuality, which DSM contained as a mental disorder until 1974 it was political factors that decided about its removals, not scientific research. Secondly, formulating diagnostic guidelines is, to a large degree, open to interpretation different doctors may diagnose the same cases in different ways. Problems may arise, for example, while estimating the frequency and intensity of undesirable behaviour (for instance: Does a childs wriggling when he/she sits is so intensive that it can be consi dered a symptom from a DSM list?), and the very list of symptoms necessary for a diagnosis (Is a patient who strongly displays five instead of six symptoms healthy?) Thirdly, there exist no objective indicators, other than outside symptoms, that would point to the occurrence of the disorder. Despite neurobiological and genetic research, scientists did not manage to construct unambiguous clinical tests. In other words, many people (including practising doctors) are surprised by the fact that it is officially stated that ADHD is a condition with a neurobiological basis, while in practice, it is tested by the means of behavioural tests. At the same time, it is emphasised that the DSM list of criterions was supposed to fulfill auxiliary functions, yet it is treated like a diagnostic test. Fourthly, although DSM-IV-TR states that the symptoms must occur in at least two environments, in practice it is most frequently the same people making observations in both environments, for instance, the parents or the patients themselves. The doctor is forced to rely on their statements, which by themselves may be utterly subjective and distorted. The fifth point to be made here is that diagnoses generally do not take into consideration environmental factors, such as the characteristics of familial relations, which may be key in cases of children with heightened levels of activity and dispersed attention. The sixth is that diagnostic criteria are overly inclusive. This objection is partly a result of the aforementioned problems. When no conclusive tests exist and the diagnostic criteria are open to interpretation, the risk is that the condition will be marginalised or diagnosed too often. In the case of ADHD, the critics point to the latter option. As new statistical manuals have been published, the numbers of diagnosed cases of ADHD have risen consistently and, consequently, so have the production and consumption of appropriate medications. The seventh point is that the criteria formulated in DSM may very well apply to other conditions described as discrete units in the manual, such as obsessive compulsive disorder (OCD) or oppositional defiant disorder (ODD). The above problems may be directly referred to medical practice dilemmas. As the sociologist Adam Rafalovich points out (2005), the case of ADHD constitutes an example of the problem of uncertainty faced by doctors in everyday practice. Rafalovich shows the chasm between the theoretical academic disputes and the perspective of practising doctors. The latter not only approach patients in a different way but, most importantly, exhibit scepticism in relation to the existing guidelines, which are prepared by the academics, as
358
359
STS meets CS
Perhaps the most substantial allegations against the dominant paradigm concern gradual expanding of the ADHD category to include an increasingly large group of potential patients. This process has taken place in two ways: firstly, the category has included more and more children, and secondly, the condition has been broadened to other age groups. As a result, an increasingly large group of people were diagnosed with ADHD. This happened through small modifications to one after another diagnostic criterion written into the DSM. To give an example, the addition of situations in which symptoms should be observed meant that a person capable of focusing on work but distracted in interpersonal relations or during partaking in entertainment could be diagnosed positively. The category has embraced more and more childrens behaviours that previously were not treated as symptoms of mental disorders. Additionally, hyperactivity and attention disorders were combined. Definition changes led to the fact that children who were not diagnosed as hyperkine tic according to DSM-II may be considered in such terms according to DSM-III. (Conrad, Potter 2000: 563-564). As a result of reconceptualisations introduced in DSM-IV, the number of ADHD diagnoses rapidly rose; Mark Wolraich and his team conducted a study (Woolraich et al., 1995) on a group of 1077 children (aged 5 to 12 years). The subjects were diagnosed using DSM-IV and then DSM-III. In the same group, 9.6% of patients were classified as patients with ADHD according to DSM-III and 17.8% of the patients according to DSM-IV. Moreover, the medical category was broadened to include adults, which additionally increased the number of diagnosed cases. Presumably, in addition to that, such phenomena as selfdiagnoses also appeared among patients influenced by public representations of the condition who would pressure their doctors with expectations of a specific diagnostic pronouncement. The gradual expansion of the inclusiveness of the ADHD category constitutes one of the many symptoms of increasing medicalisation (Williams & Calnan 1996). This process consists in broadening boundaries of definitions and medical practice. Medicalisation in the case of ADHD does not only concern broadening of the diagnostic category. We should also remember that the very spread of ADHD category results in a certain type of human behaviour being made into a strictly medical problem (Conrad & Potter 2000).
Etiology Unequivocal ascertainment of what ADHD is constitutes another important sphere of controversy as well. Officially ADHD is held to be a congenital neurobiologically-based condition. We have already mentioned various neurophysiological and genetic studies referred to by the supporters of a naturalistic account of the condition. Many of those findings have emerged as su b-
360
361
STS meets CS
lematic behaviour205 are all mentioned in this context. The third explanation focuses on typically sociological factors. It is argued that the cause of ADHD may be related to the disturbed social structure and social roles, connected, for instance, with rising numbers of divorces and passive participation in family life. At the same time, it is said that paying attention to children may influence the development of their cognitive faculties, and relegating children to being cared for outside the home environment may impact them negatively (Diller 1998: 77-78).
Therapy Controversies arising around treatment may be partly considered to stem from the ambiguities surrounding diagnosis and etiology. Pharmacological treatment fits naturalist explanations for ADHD (since the condition is congenital and biologically-motivated, it should be treated with the use of substances that influence the organism directly). ADHD is typically treated with Schedule II substances, which may worry persons pointing to the ambiguity of the criteria, excessive inclusiveness of the definition or the danger of overdiagnosis. It should not, therefore, come as a surprise that the opponents rejecting naturalist explanations or challenging the legitimacy of diagnostic procedures typically attack also the dominant mode of treatment. Again, several problematised issues may be noticed. Considering the fact that in the US pharmacological treatment is prevalent in cases of persons with ADHD, all problematic issues will concern stimulants as such. Firstly, the high addictivity of these substances is frequently mentioned. This is particularly true for Ritalin, which has been singled out by the DEA. Cases of severe addiction have been noted. The existence of groups selling the drug illegally as a narcotic substitute has been confirmed. This is especially true for students who resell the drug to each other as performance-enhancer for studying. The drug is ingested similarly to cocaine the pill is crushed and then inhaled nasally. In 1995, two fatal cases attributed to this drug were noted in the United States. According to DEA reports, Ritalin is listed among top ten most frequently stolen medicines in the US. It is not irrelevant that in the USA the production and consumption of Ritalin is five times higher than in the rest of the 206 world. The amount has in fact multiplied sixfold between 1990 and 1995 . Secondly, according to many specialists, Ritalin and other stimulants may cause a number of side effects. Biological (stunted growth and weight gain in growing children, loss of appetite, headaches, stomach pain, eyesight prob205 206
Cf. http://www.justice.gov/dea/pubs/pressrel/pr951020.htm (DOA November 17 2009). Cf. also the full DEA report from 1995: http://www.methylphenidate.net/ (DOA December 15 2009).
362
207
363
STS meets CS
ly concerns schools carrying out special educational programs for ADHD children. All the above mentioned alternative ways of treating ADHD need not exclude pharmacological treatment. The supporters of psychosocial and behavioural approaches are mostly pointing to the danger of one-sided reliance on Ritalin, rather than negating the need for it whatsoever. For instance, Lawrence H. Diller, the author of the aforementioned Running on Ritalin, uses pharmacological measures in his medical practice even as he considers their abuse to be a negative phenomenon. The controversy surrounding Ritalin does not consist in it lacking any medical use, but in it being presented and promoted as the only effective ADHD drug in spite of the existence of alternative treatment methods.
ADHD and disease mongering The problem of promoting stimulants leads us to the last area of controversy, which is perhaps the most significant one. This refers to the relationship between pharmaceutical companies producing the most popular ADHD medicines and the associations uniting patients. Let us refer to a specific situation. In 1995, DEA published the aforementioned report on Ritalin209, commissioned in response to the CHADD appeal to have the drug moved from Schedule II to Schedule III. Such a change would practically come down to lessened control over the consumption and production of the drug. The report revealed that CHADD failed to sufficiently inform its members about the very possible risk of addiction or the dangers the medicine poses to health. On the contrary, it claimed Ritalin to be a substance causing little harm, and without any side effects. The report also stated that between 1991 and 1994 the company producing Ritalin Ciba-Geigy donated $748,000 to CHADD. In turn, in 1993 and 1994, when the company experienced shortages of Ritalin due to increased demand210, the members of CHADD lobbied congresspeople they were acquainted with, who, in turn, approached DEA more than 135 times to increase the limits placed on the production. As a result of the reports publication, the plan to move Ritalin to Schedule II was abandoned. A second consequence was a suit filed by ADHD childrens parents against the American Psychiatric Association and Novartis pharmaceutical company (formerly Ciba-Geigy). They alleged a conspiracy formed in order to artificially create demand for stimulants. As the complainants
209 210
Due to the fact that Ritalin can be found in Schedule II, it is controlled with regard to its production as well. In practice, this means that its manufacturer cannot exceed a certain quota of stored substance imposed by the DEA. Moving Ritalin to Schedule III would result in a situation in which the company would not need to bother with production bans imposed from the above.
364
Attempts to close the controversy The controversies around ADHD have involved journalists, practising doctors of medicine and researchers, as well as regular people. Some openly criticise mainstream research while others limit their input to expressing doubts or
211
As critics of disease mongering show, false grassroots initiatives often are in fact veiled promotional campaigns and have been used in a number of other diseases.
365
STS meets CS
formulating alternative suggestions. The opponents of the dominant paradigm express their doubts not only through academic papers or in the media, but also with the use of legal resources. However, the existence of signals of resistance does not suffice to talk about controversy in the sociological meaning of the word. In order for this situation to constitute a controversy, the representatives of the opposing sides should try to subvert, discredit or refute each others claims. To this end, they reinforce their own circulation mode and attempt to make it more difficult for their opposition to mobilise heterogenic resources. This can involve, among others, attempts to subvert the credibility of the translations formulated by the opponents, but can also take the form of blocking access to economic or social resources. Within this context, one of the most important episodes in the controversy may be found in the discussion which took place between 2002 and 2004 on the pages of Clinical Child and Family Psychology Review. The year 2002 marks the publication of International Consensus Statement on ADHD, a document initiated by Richard Barkley and signed by over 80 specialists (primarily Americans), directed against the supporters of the theory that ADHD is a problematic and ill-defined medical unit. In the text one can find the articulation of the dominant paradigm regarding ADHD, which we have reconstructed within this paper. The authors do not just criticise the theories of the opponents, but accuse them of acting against publics best health intere sts, emphasising the dangers associated with ADHD. In March 2004, on Sami Timimis initiative, the same periodical published the article A Critique of the International Statement on ADHD (Timimi and 33 Coendorsers 2004), cosigned by 33 other researchers. The authors point to a number of debatable points, for instance: the lack of a final proof whether ADHD is attributable to neurobiological or metabolic factors; the differences in the number of the person suffering depending on culture, country or even region of a country; and unclear definition of the condition, including other disorders within itself. In criticising the neurophysiological account, the researchers refer to the opinion published by American National Institute of Health in 1998, which states that there is no sufficient proof to connect the condition to a biochemical brain dysfunction. Due to focusing on naturalist explanations, environmental influence is entirely overlooked or even negated. The authors also quote the aforementioned doubts regarding treatment. As they suggest, drug therapy alone can discourage from undertaking more demanding, yet more effective CBT methods. Finally, the authors propose adopting a cultural perspective on ADHD. The same issue of the journal included a comment by Barkley (2004). The author points to mistakes in quoting made by the critics of the dominant paradigm and to the fact that opposing the official ADHD definitions has little bearing and belongs outside the scientific and medical mainstream. The critics of
366
367
STS meets CS
It should, however, be remembered that the groups contesting mainstream research do not limit themselves to action within the loop of mobilising the world, and their criticism and attempts to create alternative paradigms also involve attempts to mobilise resources in the remaining three loops. Once more, cognitive and issue-related aspects are interwoven with group interests, public representation and reactions of the academic community. One more strategy used in the ADHD dispute is worth noting. Let us begin with the following example. As we remember, research done with PET imaging showed differences in brain metabolism in persons with ADHD. This research was then undermined by pointing to the too small sample and the possibility that the observed results were the artifact of using medications by the persons in the experimental group. This is why the research was repeated, to dispel controversy (cf. Ernst et al. 1994; Zametkin et al. 1993). The first results, however, were not confirmed. The subsequent studies, which did not fit the dominant discourse, were ignored and absent from the media. Let us, however, pay attention to the official standpoint of the Center for Disease Control and Prevention, which is that the causes and risk factors of ADHD are u nknown, but current research shows that genetics plays an importa nt role.212 Is that not in opposition to official declarations of mainstream researchers who claim that key aspects of ADHD have already been scientifically proven? Moreover, in spite of numerous disputes which mobilised mainstream researchers to proof their theories, no new, revolutionary results have been found that would allow them to ultimately silence the critical voices. Let us however note the irony of the entire situation. It is highly probable that the very controversy around ADHD has substantially contributed to making the knowledge about the condition more common in public discourse. Even negative modalities to some limited extent contribute to objectivisation of the hypotheses. In this case, we encounter the effect of reversal: by formulating their accusations to question alleged facts, critics ultimately reinforced public representation of ADHD, contributing to closing it all the more fully in the form of a black box (Conrad & Potter 2000: 571)
Conclusion: how to manage controversies around the definition of a disorder The case of ADHD illustrates a number of patterns in functioning of science as observed by sociologists. In the research process we do not face self-evident results and proofs. Experimental data and results of observation do not speak for themselves, nor do they solve automatically controversial questions. The results of translations must be interwoven into a complex network of factors
212
368
369
STS meets CS
measures? Do we not need to accept some ontological assumptions regarding ADHD when describing the controversies above? Do we not need to accept certain assumptions regarding social actors, and in particular, does there not exist the need to ascribe to them interests determining the standpoints they represent? By undertaking to analyse the controversy surrounding treatment, diagnosis and the status of ADHD we need not refer to ascribed interests, s ociology of error or take on some notion about the objective status of reality, which specific actors represent to a lesser or greater degree of credibility. Instead of looking for a reference point in the form of objective world out there, we can be satisfied with describing what we capture with case studies, discourse analysis, ethnographical studies or other methods belonging to the field of social sciences. Accessing an unmediated world, which would solve controversies, is impossible we are always translating the world. Accepting such a position does not, however, mean subscribing to a kind of relativism or idealism that would make it impossible for us to make binding decisions and take practical action. After all, actors are always negotiating the hierarchy and credibility of translations, but they do so not so much in reference to the objective world, as in reference to numerous areas of socio-technological networks. ANT proposes not just a certain descriptive methodology, but it also points to ways in which inconclusiveness and ambiguity, which characterise expert opinions and scientific knowledge in late modernity, can be managed. Furthermore, ANT may constitute a point of departure for formulating practical recommendations. It is usually conceded that objective reality should be the regulator of social action and the factor that solves controversies. The problem is that in the cases of controversies everybody claims to have objective reality on their side. As ANT demonstrates, the world does not constitute the reason for solving a conflict, but rather its result (Latour 1987: 60-61, 259) the generally accepted model of the world reveals itself only as a result of the interweaving of heterogeneous factors and the closing of black boxes. Can then traditionally understood objective truth serve as a regulator of social activity? Of course many will refrain from giving a negative answer, formulating a question in its place: What can ANT offer instead?, What else but scientific truth protects us from the attempts of interest groups striving to shape the discourse and knowledge according to their aims? or What else but the truth will let us take effective action? In order to answer this question we suggest referring to the question of democracy. Let us assume that the effectiveness of the democratic system is not dependent on the inexistence of particular interests striving to influence power. On the contrary, as new institutional economics suggests (Menard & Shirley [eds.] 2005), including the theory of public choice (Wilkin [ed.] 2005), the success of democracy rests precisely on the actions undertaken by indi-
370
371
STS meets CS
es related to its public representation and institutionalisation. ADHD has gained a life of its own. Obviously, we are touching upon socially precarious questions any subject connected to health is irritable and morally fortified. Both health and life constitute some of the most important values in our culture. But can referring to them ultimately enforce agreement within a conflict? After all, opponents, much as the proponents of the dominant paradigm, claim to be representing our interest where health is concerned. Moreover, they accuse their adversaries of acting against public health. It is important to mention that in key moments of the process of closing the black box of ADHD, there was no space for debating the issue the disorder was publicly presented as an unproblematic object and quickly became a black box. What would have happened, however, had people known of alternative theories and treatments, financial entanglement of both sides (to mention just CHADD), about the failed attempts to confirm neurophysiological studies? Or, how would we begin to approach objects such as ADHD if we knew the mechanisms of producing scientific knowledge identified by ANT? Of course, a number of innovations can be implemented in order to make it easier to reveal the network character of scientific objects percolating into the public action sphere. In practice, it would mean allowing currently marginalised critical voices into the mainstream debates. This is not to say that a parity would be created, but that channels should be left open for the articulation of criticism, and that the costs thereof should be lowered. Therefore, a system of discursive checks and balances is needed, which would either make it impossible to monopolise the space of influence that is the media, or at least make it too costly to be profitable213. It is also necessary to reveal the techniques particular actors use in promoting their vision. Typically, actors strive to create a situation in which their message is broadcast by two or more actors considered independent of each other, which increases the credibility of a representation created in such a way. This is why pharmaceutical companies invest enormous resources in order for papers published by scientists they finance to appear in leading scientific journals and to occupy high positions in press discourse. One of the more frequent devices utilised by the companies is using the key opinion leaders representing academic environment, who are presented as independent experts in spite of actually being supported by the companies. This situation can be treated as a form of conflict of interest. A number of options exist to try to stop such situations. For example, there
213
It is worth referring here to the issue of disease mongering. In theory, this phenomenon results from pharmaceutical multinationals strategy to maximise their profits, as it is more profitable than creating medications for conditions that are already known and already considered dangerous. One can, then, imagine an institutional situation in which the costs of disease marketing would be such that a given company would not be ready to undertake them.
372
373
STS meets CS
References Abriszewski, K., Afeltowicz, . 2007. Jak goym okiem zobaczy rosnce neurony i si alergii? Krca referencja w nauce i poza ni. Zagadnienia Naukoznawstwa, 3-4 (173174): 405-420. Amen, D. G. 1999. Change Your Brain, Change Your Life: The Breakthrough Program for Conquering Anxiety, Depression, Obsessiveness, Anger, and Impulsiveness. New York: Three Rivers Press. American Psychiatric Association. 2000. Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, Fourth Edition. Text Revision . Washington: American Psychiatric Publications. Applbaum, K. 2006. Pharmaceutical Marketing and the Invention of the Medical Consumer. PLoS Med, Vol. 3, 4: e189. Barkley, R. A. 2006. Attention-Deficit Hyperactivity Disorder. A Handbook for Diagnosis and Treatment, 3rd edition. New York: Guilford Press. Barkley, R., Fischer, M., Edelbrock, C., Smallish L.1990. The Adolescent Outcome of Hyperactive Children Diagnosed by Research Criteria: I. An 8-year Prospective Followup Study. Journal of the American Academy of Child and Adolescent Psychiatry , Vol. 32, 2: 546-557. Barkley, R. A., Fischer M., Smallish L., Fletcher K. 2002. The Persistence of AttentionDeficit/Hyperactivity Disorder into Young Adulthood as a Function of Reporting Source and Definition of Disorder. Journal of Abnormal Psychology, Vol. 111, 2: 279-289. Barkley, R. A. 2004. Critique or Misrepresentation? A Reply to Timimi et al. Clinical Child and Family Psychology Review, Vol. 7, 1: 65-69. Barnes B., Bloor D., Henry J. 1996. Scientific Knowledge: A Sociological Analysis . London: Athlone. Baumeister, A. B., Hawkins M. F. 2001. Incoherence of Neuroimaging Studies of Attention Deficit/Hyperactivity Disorder. Clinical Neuropharmacology, Vol. 24, 1: 2-10. Beck, U. 1992. Risk Society: Towards a New Modernity. London: SAGE Publications. Biedermann Joseph et al. 1995. High Risk for Attention Deficit Hyperactivity Disorder Among Children of Parents with Childhood Onset of the Disorder: A Pilot Study. American Journal of Psychiatry, 152: 431-435. Bloor, D. 1991. Knowledge and Social Imagery, Chicago: Chicago University Press. Bonati, M. 2006. The Italian Saga of ADHD and Its Treatment, G. Lloyds, J. Stead, D. Cohen, ed. Critical New Perspectives on ADHD : 128-136. London: Routledge. Breggin, P. R. 1999. Psychostimulants in the Treatment of Children Diagnosed with ADHD: Risks and Mechanism of Action. International Journal of Risk & Safety in Medicine, 12: 3-35. Callon, M. 1986. Some Elements of a Sociology of Translation: Domestication of the Scallops and the Fisherman of St. Brieux Bay, J. Law, red. Power, Action and Belief: 196229. London: Routledge & Kegan Paul.
374
Webb-Honos, L. 2008. The Gift of ADHD: 101 Ways to Turn Your Childs Problem into Strengths. Oakland: New Harbinger Publications. Hynd, G. W. et al. 1990. Corpus Callosum Morphology in Attention DeficitHyperactivity Disorder: Morphometric Analysis of MRI. Journal of Learning Disabilities, 24: 141-146.
375
STS meets CS
International Consensus Statement on ADHD, Clinical Child and Family Psychology Review, 2002, Vol. 2 nr 5: 89-111. Joseph, J. 2000. Not in Their Genes: A Critical View of the Genetics of Attention-Deficit Hyperactivity Disorder. Developmental Review, Vol. 20, 4: 539-567. Kirk, S. A., Kutchins, H. 1992. The Selling of DSM: the Rhetoric of Science in Psychiatry. Chicago: Aldine de Gruyter. Knorr-Cetina, K. 1981. The Manufacture of Knowledge: An Essay on the Constructivist and Contextual Nature of Science. Oxford: Pergamon Press. Knorr-Cetina, K. 1999. Epistemic Cultures. How the Sciences Make Knowledge. Cambridge, Mass.: Harvard University Press. Kraus, J. 2004. Cory Stories: A Kids Book About Living With ADHD. Washington: Magination Press. Latour, B. 1983. Give Me a Laboratory and I will Raise the World, K. Knorr-Cetina, M. Mulkay, red. Science Observed: Perspectives on the Social Study of Science : 144-170. London: SAGE Publications. Latour, B. 1987. Science in Action: How to Follow Scientists and Engineers Through Society. Cambridge, Mass.: Harvard University Press. Latour, B. 1991. Technology Is Society Made Durable, J. Law, A Sociology of Monsters: Essays on Power, Technology and Domination : 103-131. New York: Routledge. Latour, B. 1992. Where Are the Missing Masses? Sociology of a Few Mundane Artefacts, W. Bijker, J. Law, red. Shaping Technology/Building Society: Studies in Sociotechnical Change: 225-258. Cambridge, Mass.: The MIT Press. Latour, B. 1993. We Have Never Been Modern. New York: Harvester Wheatsheaf. Latour, B. 1999. Pandoras Hope: Essays on the Reality of Science Studies, Cambridge: Harvard University Press. Latour, B. 1999. On Recalling ANT, John Law, John Hassard, Actor Network Theory and After: 15-25. Oxford: Blackwell Publishers. Latour, B. 2004. Politics of Nature. How to Bring the Sciences into Democracy. Cambridge, Mass.: Harvard University Press. Latour, B. 2005. Reassembling the Social. An Introduction to Actor-Network Theory. Oxford: Oxford University Press. Latour, B., Woolgar, S. 1979. Laboratory Life: The Social Construction of Scientific Facts . Beverly Hills: SAGE Publications. Law, J. 1991. Introduction: Monsters, Machines and Sociotechnical Relations, J. Law, red. A Sociology of Monsters: Essays on Power, Technology and Domination : 1-23. London: Routlege. Law, J. 1997. Technology and Heterogeneous Engineering: The Case of Portuguese Expansion, W. Bijker, T. Hughes, T. Pinch, ed. The Social Construction of Technological Systems. New directions in the Sociology and History of Technology : 111-134. Cambridge, Mass.: The MIT Press.
376
377
STS meets CS
Rafalovich, A. 2005. Exploring Clinician Uncertainty in the Diagnosis and Treatment of Attention Deficit Hyperactive Disorder. Sociology of Health & Illness, Vol. 27, 3: 305-323. Rapoport, J. L., Buchsbaum M. S., Zahn T. P., Weingartner H., Ludlow C., Mikkelsen Edwin, J. 1978. Dextroamphetamine: Cognitive and Behavioral Effects in Normal Prepubertal Boys. Science, Vol. 199, 4328: 560-563. Riley, D. 1997. The Defiant Child: A Parent's Guide to Oppositional Defiant Disorder . Boulder: Taylor Trade Publishing. Sojak, R. 2004. Paradoks antropologiczny. Socjologia wiedzy jako perspektywa oglnej teorii spoeczestwa. Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocawskiego. Taylor, J. F. 2006. The Survival Guide for Kids with ADD or ADHD . Minneapolis: Free Spirit Publishing. Tiefer, L. 2006. Female Sexual Dysfunction: A Case Study of Disease Mongering and Activist Resistance. PLoS Med, Vol. 3, 4: e178. Timimi, S. & 33 co-endorsers. 2004. A Critique of the International Consensus Statement on ADHD. Clinical Child and Family Psychology Review, Vol. 7, 1: 59-63. Timimi, S. 2001. Pathological Child Psychiatry and the Medicalization of Childhood . New York: Routledge. Weiss, L. 1996. Give Your ADD Teen a Chance: A Guide for Parents of Teenagers With Attention Deficit Disorder. Colorado Springs: NavPress. Wilkin, J., ed. 2005. Teoria wyboru publicznego: Wstp do ekonomicznej analizy polityki i funkcjonowania sfery publicznej. Warszawa: Wydawnictwo Scholar. Vincent, A. 2004. My Brain Needs Glasses: Living With Hyperactivity . Lac-Beauport: Les ditions Qubec-Livres. Zehr, St. C., Public Representations of Scientific Uncertainty about Global Climate Change. Public Understanding of Science, Vol. 9, 2: 85-103. Zametkin, A. J. et al. 1990. Cerebral Glucose Metabolism in Adults with Hyperactivity of Childhood Onset. New England Journal of Medicine, Vol. 323: 1361-1366. Zametkin, A. J. et al. 1993. Brain Metabolism in Teenagers with Attention-Deficit Hyperactive Disorder. Archives of General Psychiatry, Vol. 50: 333-340.
Internet sources http://www.addadhdblog.com/#b6607, 9.12.2009. http://www.addforums.com/forums/, 9.12.2009. http://adhdguide.blogspot.com/, 10.12.2009. http://www.adhdparenttrainer.com/php-files/viewpage.php?page_id=31, 9.12.2009. http://www.adhdtraining.co.uk/, 9.12.2009. http://adhd-add-coping-strategies.suite101.com/, 10.12.2009.
378
379
STS meets CS
AVANT, Vol. IV, No. 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl
When a robot is social. Author's introduction214 This article stems from an ethnographic study of a research laboratory that designs social robots. It describes how humans look at, gesture, move toward, spatially position and talk to a robot and each other. The robot that this paper describes is geared toward educational settings. As suggested by mass media outlets, we often fear that an introduction of social robots in classrooms would put teachers out of work and generate alienation. This paper implies a somewhat different take: it suggests that before worrying about possible futures, we need to take into account how robots are designed and engaged with at present. The description of everyday activities in the design of a social robot brings forth the interactional relationality between humans and the robot. This relational view of robots and their designers suggests that a presence of the robotic technology in a classroom may generate restructuring but does not simply imply an erasure of the human participation in teaching and learning.
Morana Ala
Morana Ala is the Associate Professor at the Department of Communication at the University of California, San Diego, since 2012. Education: Ph.D. in Semiotics, University of Bologna (2002); Ph.D. in Cognitive Science, University of California, San Diego (2006). She is trained in semiotics (with Umberto Eco) and cognitive science (with Ed Hutchins). Her research deals with ordinary, interactional and practical aspects of science. In particular, she is interested in the ways in which scientists study cognition in environments heavily sustained by advanced tech214
Ala, M., Movellan, J. & Tanaka, F. 2011. When a robot is social: Spatial arrangements and mu ltimodal semiotic engagement in the practice of social robotics. Social Studies of Science, 41(6): 893926. Polish translation in Avant [this issue].
380
215
381
STS meets CS
AVANT, Vol. IV, No. 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl
When a robot is social: Spatial arrangements and multimodal semiotic engagement in the practice of social robotics
Morana Ala Department of Communication and Science Studies Program, University of California, San Diego, CA, USA Javier Movellan Institute for Neural Computation, University of California, San Diego, CA, USA Fumihide Tanaka Department of Intelligent Interaction Technologies, University of Tsukuba, Tsukuba, Japan
Abstract Social roboticists design their robots to function as social agents in interaction with humans and other robots. Although we do not deny that the robots design features are crucial for attaining this aim, we point to the relevance of spatial organization and coordination between the robot and the humans who interact with it. We recover these interactions through an observational study of a social robotics laboratory and examine them by applying a multimodal interactional analysis to two moments of robotics practice. We describe the vital role of roboticists and of the group of preverbal infants, who are involved in a robots design activity, and we argue that the robots social character is intrinsically related to the subtleties of human interactional moves in laboratories of social robotics. This human involvement in the robots social agency is not simply controlled by individual will. Instead, the human machine couplings are demanded by the situational dynamics in which the robot is lodged. Keywords: body; design; gesture; humanrobot interaction; laboratory; social agency; social robotics; spatial organization.
The entire paper has been published in 2011 in Social Studies of Science, 41(6): 893-926.
382
Abstract Handling Digital Brains proves that ethnography of the laboratory is still capable of making a significant contribution in the field of social studies on science and technology. The reviewed work presents details of interactions between researchers, as well as between researchers and their material equipment, which are key to explaining the methods of solving research problems when analyzing brain scans generated during fMRI experiments. Significantly, the reconstructed multimodal embodied practices shed light not only on the process of scientific cognition, but also on a broader spectrum of human cognitive activities. The book constitutes a challenge of a kind to neurocognitive sciences. As the author shows, cognitive neuroscientists utilizing fMRI declare that they study the embodied mind; yet, in practice, they reduce the body to the brain, and cognition to purely internal processes. Such a model of cognition, (tacitly) assumed by experimental neurocognitive scientists, turns out to be insufficient when used reflexively in order to explain the way neuroscientists themselves solve problems. Key words: ethnography of laboratory; fMRI; cognitive neuroscience; multimodal interactions; science and technology studies; embodiment.
383
STS meets CS
The reviewed work constitutes a report from ethnographic studies conducted in contemporary neurocognitive science laboratories, in which human cognitive functions are researched with the use of technologically advanced methods of neuroimaging. Ala began her observat ions in the summer of 2002 in a newly opened centre equipped with an fMRI scanner, located at the University California, San Diego. However, the book is not devoted to research practices connected with using fMRI as such. While the work explains the significance of this kind of technology for the development of neuroscience and discusses the principle behind it and the course of the experiments, it predominantly focuses on what happens after the experiments are finished, when it is time to process the data, analyze the visualizations, and prepare drafts of aca216 demic articles . Ala does not hide the fact that her cognitive aims changed over the course of her research. When she initially entered the fMRI centre, she was planning to comprehend the organization behind the collective work of scientists representing various research fields. At the beginning, she focused on the scanner itself (a monumental, technologically advanced and expensive device) and what was going on around it. However, during her observations over the space of two years she started to be interested less in the experimental sessions, and more in what was going on in smaller workshops, in which the scientists processed, analyzed and transformed the data generated in the course of the fMRI experiments. An experimental session lasts only a few hours, and handling the scanner requires only a handful of scientists; however, processing and analyzing the obtained data may take months and engage a much larger research team. In other words, what happens after the experimental session turns out to be decidedly more important and more interesting, as the researchers most frequently, together sit in front of the computer screens and devote themselves to apparently mundane interactions that require the usage of a rich set of narrative and multimodal resources. From Alas point of view, the very room with the scanner is significant inasmuch as it plays a role in the process of training new adepts or in the very interpretation and processing of the data (see Ala 2011: 49-65).
216
. It ought to be remembered that during the last ten years neurocognitive science practices and methods may have undergone significant changes. For example, the development of such datadriven methods as multi-voxel pattern analysis (MVPA) enforces a change in research approach: if in the laboratories observed by Ala the researchers looked for regions, modules or paths with specific functions on the brain visualisations, the researchers using MVPA approach the functions fulfilled by different regional areas agnostically, assuming only that no matter how the brain processes information, it does so in a consistent and cohesive manner (Norman et al. 2006). One should also keep in mind the progress in the very field of the research instruments, including the field of mobile appliances.
384
Importantly, the scientists observed by the author focused not on the whole scans, but on (as they called them) regions of interest. Accordingly, an important research ability lies in fast and accurate identification of a region of interest and sustaining attention upon it.
385
STS meets CS
searchers, that is sound218: it turns out to be key while training young neuroscientists, who, in order to become competent fMRI users and data interpreters, at the very beginning take part in the experiments as subjects219. The author devotes significant attention to the very status of visualization with which the neuroscientists work. What is, then, a visualization generated as a result of fMRI experiments for the neuroscientist who works with it? A partial answer lies in the title of the book: brain scans are not simply images or photographs that we look at, or windows that enable us to take a look at the organ hidden behind membranes, bones and skin; they are something plastic, susceptible to such transformations as flattening or cutting, something that one should handle as they would a physical object. Brain scans are not mi rror representations of the brains of the study subjects. The final version of the scan is shaped by a number of theoretical decisions taken during its processing, which are far from obvious for the whole research community. For instance, the scientists have to manually retouch scans: transform a fra gment of the visual that they consider an artifact (see chapter six 220). It should be added that the scans printed in journals or displayed on screens are two dimensional, even though they represent a three dimensional, rich structure; this is why the journals present various views at the same time, between which the research can easily switch while interpreting data. Optical metaphors (a photograph, a mirror reflection) turn out to be deceiving also due to the simple reason that one scan captures changes spread over time (represented with the use of distributed colours), while certain details are shown in a distorted manner, inconsistent with brain anatomy (e.g. the furrows are smoothed). Although the changes that a scan undergoes result in its being increasingly less similar to the original, at the same time they facilitate drawing conclusions by the scientists. In order to conceptualize the status of brain visual, Ala refers to the differe ntiation of iconic signs into images, diagrams and metaphors, introduced by Charles Sanders Peirce. As Ala argues, it is easy to consider signs ordinary images, but it is much better to think of them as Peirces diagrams. In Peirces concept, a diagram has a much broader meaning than today; it consists not
218
One of the few STS texts on the subject of the significance of sound and hearing in research practice is Cyrus C. M. Modys The Sounds of Science: Listening to Laboratory Practice (Mody 2005).
219
Let us add that by participating in the fMRI experiments as their subjects, the students of neuroscience learn, among other things, how important and difficult to achieve it is for the body of the subject to remain immobile during the study.
220
Ala describes also an interesting situation in wh ich the research team, according to the suggestion of reviewers, changed the threshold value over which neural activity marked with colors appeared on the scan: as a result, it was possible to clearly bring out the most important r egions, and many local, small regions of neuronal stimulation, which constituted a kind of visual noise, disappeared from the corrected scan (Ala 2011: 154 -155).
386
387
STS meets CS
Since we have pointed out some shortcomings of the book, we can move on to the most important issues, that is the question how Handling Digital Brains should be read and why the book is worth reading at all. Handling Digital Brains can be deemed an example of good old-fashioned ethnography of laboratory. In Poland, social studies of science or the anthropology of science are usually associated with time-consuming, meticulous field research, whose aim is to reconstruct or explain scientific practices. Thanks to the overviews that have been published in Poland, STS is automatically associated with reports from classic ethnographic research, carried out in laboratories by Karin Knorr Cetina (1981), Michael Lynch (1985), or Bruno 221 Latour (Latour & Woolgar 1979) . The aforementioned pioneer research has opened the way for further studies over science. Among contemporary ethnographic studies one can mention such texts as Doing 2009, Merz & KnorrCetina 1997, Mody 2001, Myers 2008, Roth 2005, Roth & Bowen 1999, 2001, Sims 2005, as well as Alas own work. However, as Ala notes, the sense of the productivity of such research and excitation connected therewith have significantly weakened in the STS research community. It does not seem to be the trend typical only for the last years. It was already twenty years ago that such an attitude was described by Michael Lynch: Rather than undertake the difficult, time-consuming, and epistemologically suspects tasks of ethnography, many sociologists of science have preferred to take refuge in offices and libraries. There they can act as if they are observing science in action while engag ing in more respectable academic pursuits: sifting through historical archives and secondary sources, composing scholarly syntheses of the diverse literatures in the sociology of science and related areas, and performing close textual analyses (Lynch 1993: 105) This conclusion may seem surprising from the perspective of Polish science studies. However, we mostly encounter STS by the means of research results published in journals and presented during international conferences (and from such a standpoint ethnography may still appear as a lively research approach), and what Ala (and, earlier, Lynch) writes pertains to the organiz ation of work and optimal paths of research career within STS, which a review of literature would not reveal. It seems that at present there are no additional institutional incentives for researchers who engage into ethnography, while those doing field research are convinced that it is very difficult to write anything meaningful after
221
Although the publication dates of these works were separated in time, in fact the three aforementioned books resulted from research carried out in similar time, in the late 1970s. Michael Lynch, whose book was released last, actually started anthropological research in laboratory a few months before Latour (see Latour 1986: 541).
388
With what success, the readers may see for themselves, reading the text When a robot is s ocial (Ala 2013), published in this issue of Avant.
389
STS meets CS
who have paid the entrance fee to abandon the toil of field research and devote themselves to activities more worthy of an academic, that is, analysis and synthesis of texts. Another reason is that in many places Ala points out how her work enriches the STS body of work. The second possible reading is that Handling Digital Brains constitutes an update, or a supplementation of the existing studies on laboratory science. Alas work disperses doubts: the classics of the ethnography of laboratory did not describe all possible research disciplines. As has been mentioned, there are few works that would focus on the role of modalities other than visual for scientific practice. Similarly, there are few works that show the significance of the embodiment of the researchers for the problem solving process in sci223 ence . It is worth to take Michael Lynchs Art and Artifact in Laboratory Science, that is the first of the classic, long term laboratory field studies, as a reference point that evidences the value of the book. Lynch also conducted observations in neurobiological laboratory, but the research practices described by him and Ala seem to be separated by centuries. In contrast to Ala, Lynch reconstructs works with representations from the age before personal computers have become common in science. Moreover, Lynch describes typically two dimensional representations, while Ala writes about representations that are partially three dimensional. It is worth noting that in a sense, Lynch reveals to the contemporary STS researchers practices that at present have been automatized with IT tools, and, thus, black boxed. Significantly, in both Alas and Lynchs accounts we can see the importa nce of situated, embodied research practices as meaningful factors in the process of solving scientific problems. Manual operations that we find in Handling Digital Brains which the researchers perform when gesturing in front of the computer so as to highlight certain transformations of the visual, or, possibly, superimposing handwritten notes on the computer image, bring to mind the procedures utilized by the researchers in the laboratory Lynch observed, when it was necessary to prepare an electron photograph, repeat a difficult experiment or calcu224 late the ratio of certain neuronal surfaces shown in the picture . Both books demonstrate that no technique is too trivial or prosaic if it facilitates scientific problem solving. Interestingly, both Ala and Ly nch write about visualizations that are prepared in such a way that they code certain changes spread over
223
Natasha Myers Molecular Embodiments and the Body -work of Modeling in Protein Crystallography (Myers 2008) contains an interesting analysis th at shows how scientists use their own bodies as a cognitive tool.
224
The method referred to is termed paper doll in the laboratory (Lynch 1985). It consisted in the scientists cutting out the shape of a certain neuronal region pictured in a sketch with scissors rather than calculating its surface. They would then weigh the shape and, based on the weight of the clipping and the weight of the whole sheet of paper they could calculate the approximate surface of the area.
390
391
STS meets CS
scanner. Generally, the conditions in the scanner make it difficult to study other modalities than the visual one. Due to such limitations and a trivial approach to embodiment, which characterizes neurocognitive studies, Ala makes us wonder how neurocognitive studies could explain how neurocognitive scientists themselves solve research problems. Alas book demonstrates that researchers using the fMRI technol ogy during experiments and data interpretation solve problems by the means of actions radically different from those that are studied during experimental sessions in the scanner. When analyzing scans, they do not only look at the objects on the screen, but manipulate them, they do not work only on internal mental models, but also on a number of external representations, they utilize various material objects, including their own bodies, and, finally, they enter into rich, multimodal interactions with other researchers (see Ala 2011: 164). It can be said that ethnography of laboratory of cognitive neuroscience enforces a significant change in approaching the method of research, and of framing mind and cognition. Alas book can be treated not as much a work on the subject of processes of communication or problem solving in a specific field of science, but, more generally, as a work on the subject of communication and problem solving by humans, no matter whether these problems are scientific, technical, bureaucratic, literary, or related to engineering or craftsmanship, etc. One can attempt to apply what Ala shows to many other human practices that involve working with digital visualizations displayed on screens and making use of a rich spectrum of semiotic resources. This makes her work similar to Art and Artifact in Laboratory Science, in which Lynch does not deal with the practices of neurobiologists in order to say something about science, but, rather, he treats the laboratory and neurobiologists as any other workshop and craftsmen working therein. As Latour summed it up, Lynch could be just as well analyzing the practices of butchers, bankers, judges, social workers or grocers (Latour 1986: 542). The same thing pertains to Alas work. The herein described challenge to the cognitive neuroscience is significant due to the fact that at present studies are entering the areas traditionally belonging to social researchers. When Ala was finishing her work on Handling Digital Brains, fMRI technique was beginning to be used in order to answer some questions in the field of social sciences. This was connected with the development of two research fields: social neuroscience and neuroeconomy, whose aim is to attempt to reduce the decision-making processes and social behaviours to neuronal processes. Handling Digital Brains appears at an appropriate time, as it undermines the assumptions on which both aforementioned subfields of science are founded: the assumption that cognition is an internal process and the statement that embodiment comes down to the brain.
392
References Ala, M. 2011. Handling Digital Brains. A Laboratory Study of Multimodal Semiotic Interaction in the Age of Computers. Cambridge, MA: The MIT Press. Ala, M. & Hutchins, E. 2004. I See What You Are Saying: Action as Cognition in fMRI Brain Mapping Practice. Journal of Cognition and Culture, vol. 4, no. 3: 629-661. Ala, M., Movellan, J. & Tanaka, F. 2011. When a robot is social: Spatial arrangements and multimodal semiotic engagement in the practice of social robotics. Social Studies of Science, 41(6): 893-926. Doing, P. 2009. Velvet Revolution at the Synchrotron Biology, Physics, and Change in Science. Cambridge, MA: The MIT Press. Henderson, K. 1998. On Line and On Paper: Visual Representations, Visual Culture, and Computer Graphics in Design Engineering. Cambridge, MA: The MIT Press. Hutchins, E. 1995. Cognition in the Wild. Cambridge, MA: The MIT Press. Knorr-Cetina, K. 1981. The Manufacture of Knowledge: An Essay on the Constructivist and Contextual Nature of Science. Oxford: Pergamon Press. Knorr-Cetina, K. 1999. Epistemic Cultures: How the Sciences Make Knowledge . Cambridge, MA: Harvard University Press.
393
STS meets CS
Latour, B. 1983. Give Me a Laboratory and I will Raise the World. K. Knorr-Cetina, M. Mulkay, ed. Science Observed. Perspectives on the Social Study of Science. London: SAGE Publications: 141-70. Latour, B. 1986. Will the last person to leave the social studies of science please turn on the taperecorder? Social Studies of Science, Vol. 16, no. 3: 541548. Latour, B. 1999. Pandora's Hope: Essays on the Reality of Science Studies . Cambridge, MA: Harvard University Press. Latour, B., Woolgar, S. 1979. Laboratory Life: The Social Construction of Scientific Facts . Beverly Hills: Sage Publications. Lynch, M. 1985. Art and Artifact in Laboratory Science: A Study of Shop Work and Shop Talk in a Research Laboratory. Borston: Routledge Kegan & Paul. Lynch, M. 1993. Scientific Practice and Ordinary Action: Ethnomethodology and Social Studies of Science. Cambridge: Cambridge University Press. Lynch, M. & Woolgar S., eds. 1990. Representation in Scientific Practice . Cambridge, MA: The MIT Press. Merz, M. & Knorr-Cetina, K. 1997. Deconstruction in a Thinking Science: Theoretical Physicists at Work. Social Studies of Science Vol. 27 no. 1: 73-111. Mody, C. C. M. 2001. A Little Dirt Never Hurt Anyone: Knowledge-Making and Contamination in Materials Science. Social Studies of Science Vol. 31 no. 1: 7-36. Mody, C. C. M. 2005 The Sounds of Science: Listening to Laboratory Practice. Science Technology & Human Values vol. 30 no. 2: 175-198. Myers, N. 2008. Molecular Embodiments and the Body-work of Modeling in Protein Crystallography. Social Studies of Science, Vol. 38 no. 2: 163-199. Norman, Kenneth A., Polyn, Sean M., Detre, Greg J., Haxby & James V. 2006. Beyond mind-reading: multi-voxel pattern analysis of fMRI data. Trends in Cognitive Science, 10(9):424-430. Roth, W. M. 2005. Making Classifications (at) Work Ordering Practices in Science. Social Studies of Science, vol. 35 no. 4: 581-621. Roth, W. M. i Bowen, G. M. 1999. Of Cannibals, Missionaries, and Converts: Graphing Competencies from Grade 8 to Professional Science Inside (Classrooms) and Outside (Field/Laboratory). Science Technology & Human Values, vol. 24 no. 2: 179-212. Roth, W. M. & Bowen, G. M. 2001. Creative Solutions and Fibbing Results: Encultur ation in Field Ecology. Social Studies of Science, Vol. 31, no. 4: 533-556. Sims, B. 2005. Safe Science: Material and Social Order in Laboratory Work . Social Studies of Science, Vol. 35, no. 3: 333-366.
394
Wolff-Michael Roth
Wolff-Michael Roth is the Lansdowne Professor in Applied Cognitive Science (University of Victoria, British Columbia). This enormously active researcher has contributed to numerous fields of research, including learning science in learning communities, authentic teaching, cultural-historical aspects of activity theory, social studies of science, gesture studies, qualitative research methods, embodied cognition and situated cognition. Roth has written and edited almost 50 books and almost 500 scientific articles. He received an honorary doctorate from the University of Ioannina (Greece) in 2011 and has recently been a research fellow at the French Institute of Education at cole Nationale Suprieure (Lyon, France). He was recognized by the American Educational Association (AERA), Division K (Teaching and Teacher Education) with the Significant Contribution to Educational Measurement and Research Methodology Prize for the edited book (with K. Ercikan) Generalizing from Educational Research: Beyond Qualitative and Quantitative Polarization (Routledge, 2009) and received the Distinguished Contributions Award from the American National Association for Research in Science Teaching for continued contributions to, leadership in, and substantial impact on science education through research in 2009. Three years earlier he received the Canadian Education Association Whitworth Award for Education Research. He is a fellow of numerous scientific organisations, including notably the American Educational Research Association and the American Association for Advancement of Science. His
395
STS meets CS
latest publications include Meaning and Mental Representation: A Pragmatic Approach (Sense Publishers 2013) and What More In/for Science Education: An Ethnomethodological Perspective (Sense Publishers 2013). He has also recently co-authored with Maria Ins Mafra Goulart and Katerina Plakitsi Science Education During Early Childhood: A Cultural-Historical Perspective (Springer 2013) and with Michiel van Eijck Imagination of Science in Science Education: From Epics to Novelizing Discourse (Springer 2013)225.
Selected Publications:
Roth, W.-M. 2000. From gesture to scientific language. Journal of Pragmatics. 32: 16831714. Roth, W.-M. 2003. Toward an anthropology of graphing: Semiotic and activity-theoretic perspectives. Dordrecht, The Netherlands: Kluwer Academic Publishers. Roth, W.-M. 2004. Activity theory in education: An introduction. Mind, Culture, and Activity, 11: 1-8. Roth, W.-M. 2006a. A dialectical materialist reading of the sign. Semiotica, 160: 141-171. Roth, W.-M. 2006. Learning science: A singular plural perspective. Rotterdam, The Netherlands: Sense Publishers. Roth, W.-M. 2007. Emotion at work: A contribution to third-generation cultural historical activity theory. Mind, Culture and Activity, 14: 40-63. Roth, W.-M. 2008. The nature of scientific conceptions: A discursive psychological perspective. Educational Research Review, 3: 30-50. Roth, W.-M. 2012a. Cultural-historical activity theory: Vygotskys forgotten and suppressed legacy and its implication for mathematics education. Mathematics Education Research Journal, 24: 87-104. Roth, W.-M. 2012b. First person methods: Towards an empirical phenomenology of experience. Rotterdam, The Netherlands: Sense Publishers. Roth, W.-M. 2012c. Mathematical learning: the unseen and unforeseen. For the Learning of Mathematics, 32(3): 15-21. Roth, W.-M. 2013a. Meaning and mental representation: A pragmatic approach. Rotterdam, The Netherlands: Sense Publishers. Roth, W.-M. 2013b. Technology and science in classroom and interview talk with Swiss lower secondary school students: a Marxist sociological approach. Cultural Studies of Science Education, 8: 433465. Roth, W.-M., Bowen, G. M. 1994. Mathematization of experience in a grade 8 openinquiry environment: An introduction to the representational practices of science. Journal of Research in Science Teaching, 31: 293-318. Roth, W.-M., Bowen, G. M. 1999a. Complexities of graphical representations during lectures: A phenomenological approach. Learning and Instruction, 9: 235-255.
225
Source: http://education2.uvic.ca/faculty/mroth
396
Website: http://education2.uvic.ca/faculty/mroth
397
STS meets CS
AVANT, Vol. IV, No. 1/2013 ISSN: 2082-6710 avant.edu.pl DOI: 10.12849/40102013.0106.0021
What has changed in Wolff-Michael Roths approach to research on knowing, learning and teaching since Enhancing student achievement through computer-generated homework? What is the Authors perspective on interdisc iplinarity, multidisciplinary and transdisciplinarity? Is there any importance of cooperation between cognitive science and social studies of science? What will be the future of mathematics?
When I look back today at my scholarly career the research methods I used, the theoretical frameworks I adopted and abandoned when the phenomena I was interested in exhibited their shortcomings, the topics of inquiry I can imagine that others feel that I have covered almost the entire expanse of the scholarly field (see Figure 1). I have published in the natural sciences, sociology, psychology, anthropology, linguistics, and, above all, in different educational subfields. I have used high-powered statistical tools, neural network modeling, voice analysis, phenomenological reduction, discourse analysis, conversation analysis, and hermeneutic interpretive methods. My interests, theories, and methods crisscrossed each other to such an extent that it is impossible to summarize my scholarly career in any linear narrative. In fact, in my most recent collaboration with colleagues from an Australian university, we do expert/expert studies among pilots not unlike the expert/expert studies
398
The historical background The paper referred to in the question was written while I did my doctoral studies at the University of Southern Mississippi (Hattiesburg, MS). It is the result of work with my doctoral supervisor, who really had abandoned doing any research, but who, because of my insistence, agreed to collaborate on an empirical piece of work. Our study arose from a theoretical and empirical context of the time, itself part of a longer history of interests and inclinations, without which the work I conducted since then cannot be understood. In Figure 1, I map some of the major authors (books) I read, research methods I learned and methodological tools I acquired, the theoretical contexts of my research, and the topics of research studies and empirical settings. In anticipation of the text that follows, even the quickest of glances will lead a reader to conclude that I am all over the ballpark, as we would say in vernacular E nglish, with respect to the dimensions articulated in Figure 1. This perhaps dizzying array of methods, theories, philosophical underpinnings, and empirical settings is a reflection of a search for coherence, my lifelong pursuit of trying to make sense of human knowledge across and above boundaries created and maintained by academic disciplines and paradigms. An important theme that was latent in my earlier life became increasingly central and salient in my work as a researcher: the separation of body and mind in most theoretical approaches and the lack of attention to lived experience, that is, the person as a conscious being that actively orients in the (social, material) world it perceives. The earliest point in my life when I had dealt with this issue was in the uptake of meditation and a development of Zen. This orientation allowed me to overcome what I had come to experience as the prison of mind and the repeated depressions I had experienced during my late teens. But these experiences and my scholarly career initially were far apart.
399
STS meets CS
400
A radical change in direction: theoretical and methodological Two major shock experiences radically changed my research direction. The first was actually a double shock at the University of Indiana (198889), where I learned about (radical) constructivism and semiotics I had dinner with Umberto Eco and two colleaguesand an institutional context where colleagues and superiors told me that I was inept to make it as an academic. I left the university to take up a position as a department head of science and physics teacher in a private school back in Canada (198992). I quickly realized and this was the second major shock that everything I had done and learned during my PhD appeared to be useless: As a teacher, (a) I really had no access to short-term memory and (b) to help students I needed to know what hindered their learning, their personal specifics and contextual contingencies, which are dimensions that I had treated as unexplained variance as a statistician. A major revelation after the first year back in high school changed my life. During the summer of 1990, I was teaching physics to elementary teachers at the University of Victoria. At the bookstore, I bought some books that lastingly influenced what I was doing and how I was doing it. These included Bruno Latour and Steve Woolgars Laboratory Life, Jean Laves Cognition in Practice, and Latours Science in Action. These three booksas well as others related to the areas of the study of science and ethnographic work related to practice
401
STS meets CS
and the situated nature of cognition, including Lave and tienne Wengers Situated Learningshaped much of what I was doing for the next decade. At the end of that summer I said to myself, I can do this kind of work, referring to the study of learning in the contexts where it occurred. This literature also influenced me as a teacher, because I emphasized even more than I had done before what was then referred to as authentic learning. As a department head, I bought a video camera to be used for professional development, which I, as other teachers in my department, used to study investigate and learning as these really occurred in our classrooms. In our science classes, students engaged in the design of research studies, which they then completed and reported back to the class. This led to the study of authentic science, inscriptions, and the communities of practice that emerged. But I was also interested in the ways in which teaching science in a radically different way influenced the ideas students articulated about science and learning. I recorded classroom discussions concerning epistemology, interviewed students, collected essays on a variety of topics on learning and the nature of science. Whereas my first analyses were based on content analysis, I had come to read several books on discourse analysis and, during 1992, on discursive psychology. As I had collected over 3,500 pages of typewritten transcriptions, I wrote several papers in the course of which I also learned the method. Although many scholars in science education felt at that time that it was difficult to publish qualitative studies in the pertinent journals, every study that I submitted was accepted. In the context of difficulties I experienced with my high school administration, I accepted in 1992 a position as a statistician in the Faculty of Education at Simon Fraser University (Burnaby, British Columbia). With funding from the national granting councils, I continued the kind of work I was doing. Because the teachers I was working with felt insecure about using novel approaches, I was teaching curriculum units using artifact design as a major focus. Children from grades four to seven learned physics in the course of designing architectural structures and machines. In the context of this empirical work, I was continuing to use the design experiment as main approach to method, combining ethnographic work with extensive video recordings and formal experimental studies of salient phenomena. I had been to XEROX Palo Alto, where I met with Brigitte Jordan and participated in one of her interaction analysis sessions. It became a method of choice for years to come, which I honed in the analysis of children designers at work. Although I had started out identifying as a science educator, publishing in the journals of that field, my cognitive oriented studies, the extensive data bases I established, and the thorough attention to the analyses allowed me to publish in the journals of an emerging field: the learning sciences. I had made that move because around 1992, I had felt that I knew how to publish in science education and needed new challenges.
402
An orientation towards practices: social studies of science and pragmatics In parallel, I was developing a line of work on Latours notion of inscriptions. Already, the data I had collected with my fellow teacher Michael Bowen at the private high school had provided me with data sources for analyzing students use of inscriptions. This work intensified at the university, when Michael came to do his PhD with me and Michelle McGinn both did an MA study on situated learning of mathematics and worked with me in the design classrooms. With Michael, we set up studies of ecologists at work and think aloud studies focusing on scientists interpretations of graphs (e.g., Roth & Bowen 1999b). Subsequent studies among electricians, fish culturists, and experimental biologists became the context for studying scientific practice, the use of inscriptions, and mathematics at work. It was in the context of these investigations that my ideas about graphing as social practice emerged. Because I conducted joint analyses with my doctoral students, interaction analysis became our method of choice and, together with it, an orientation to use conversation analysis, an approach that I had seen in the work of Charles Goodwin, an applied linguist some of whose work is also studying science and scientific practices. As I had become a member of the Society for Social Studies of Science in 1992, this work led me to publish in the main journals of that field ( Social Studies of Science, Public Understanding of Science, and Science, Technology, & Human Values). This work also oriented our curriculum design work e.g., fostering learning environments that allowed students to participate in environmental activism as a way of being, and developing as, citizens (e.g., Roth & Dsautels 2004). Being scientists ourselves, Michael Bowen (MSc, biology) and I negotiated entry among scientists by offering our help in collecting data. The idea of apprenticeship as scientific method jibed for us with Laves work and the then current interest in apprenticeship as analytic framework. It became the context for my interest and writing in auto/ethnography (and auto/biography), but my approach was different from the literature in the field associated with these names. I felt that the authors categorizing their method as autoethnography were too concerned with Self ( auto-) and too little concerned with the study of culture (ethnography). I had a sense that there was too much of selfindulgence and too little orientation to do scientific work that held muster in methodological debates. As I was interested in scientific communication, I began to notice the importance of gestures. Although there was a flurry of papers on the role of gestures in science learning during the 19992004 period, my interest was actually awakened in the context of the design experiments on children designers. At the time, I was doing whole-class discussions with the children arguing about the design of simple machines. Students and I were drawing alternative
403
STS meets CS
designs, and we argued pointing to and gesturing over inscriptions. This led to a Latour-inspired paper Thinking with Hands, Eyes, and Signs, which, though much less cited than my other gesture work, opened up for me a line of work that I only pursued with great intensity much later. I saw that there were definite links between the gestures and the subsequent emergence of scientific language (e.g., Roth 2000). It is in the context of gesture studies that I expanded my work to the areas of linguistics and came to publish in journals concerned with semiotics (e.g., Semiotica), pragmatics (e.g., Journal of Pragmatics) and cognition (e.g., Discourse Processes and Pragmatics & Cognition). While pursuing a review of the literature on gesture studies, I realized that although there were few studies on gestures in education at the time, there was a humongous body of work in anthropology, on the one hand, and psycholinguistics, on the other hand.
Coteaching and cogenerative dialoguing: a turn to praxis An important line of research developed out of the children designer studies. Because the resident teachers felt ill at ease to teach through open inquiry, we agreed to teach together. I would take major responsibilities for the science and science pedagogy side; and the resident teachers were responsible for more general pedagogical issues. But we agreed that we had to work together, and in fact, everyone was responsible for all aspects of the lessons. As part of this work, other teachers visited often; and I invited them to interact with (and teach) during the time they spent in our classroom. I noticed that in the course of teaching together, all participant teachers developed. That is, not only did the children benefit from having more than one teacher, with an expanded, collective level of expertise, but also the teachers themselves were provided with opportunities to learn. A new field of interest and research opened up, which intensified when I began working together with Ken Tobin at the University of Philadelphia, who also had begun to look at the changing nature of science classrooms when two teachers (one experienced and one new, or two new teachers) were working together. Our work on coteaching was born. In that context, we also realized that if we wanted classroom environments to change, the teachers and students themselves had to participate in making sense of events and in designing courses of actions that would change their working conditions (e.g., Roth, Tobin, Zimmermann, Bryant, & Davis 2002). We were about to develop cogenerative dialoguing, a name for the sessions we had that brought together everyone teaching and two or three student representatives. We developed the pair of coteaching | cogenerative dialoguing which we thought about as a dialectically related pair forms of praxisnot only as a praxis for changing the conditions of schooling, but also as an approach to learning how to teach, teacher evaluation, teacher supervision, and so on. Although my theoretical approach was initially grounded in Pierre
404
226
In English, the text was published under the title The Logic of Practice, which does not do justice to the sens [sense] in the original.
405
STS meets CS
A phenomenological turn Over the years, a strand of work emerged in the context of my readings of Martin Heidegger and, simultaneously, ethnomethodological studies of work (Harold Garfinkel and Lucy Suchman). Although I had bought my copy of Heideggers Sein und Zeit [Being and Time] in 1977, it became important to my work only in the context of situated cognition and cognition at work. I was dissatisfied with the absence of the person in the (my) studies of cognition, especially of the role of awareness in what we do and how we do it. As a teacher, I felt that much of the work on teaching and teacher learning did not describe my experience as a teacher; and the research on learning did not describe or make sense in the context of my own learning. Yet what I was doing in the classroom was in response to that of which I was aware. My initial references to Heidegger and the use of tools, which may be ready-to-hand (zuhanden) or present at hand ( vorhanden) were already grounded in my use of everyday tools around the home. I do not represent and interpret the hammer in the way that constructivist approach suggests; I am, as Heidegger described, concerned with hammering a nail into the wall. But this interest took on increasing importance in the context of my interests in trying to understand practices through the living body of the person. A review of a book on mathematics education provided an early context for pursing learning through the eyes of the learner. While I was reading the book, a graduate student of mine handed me mathematics word problem that kept my attention. I kept the traces of my engagement with it in my research notebook; and these notes then became a data source for the book review through the lens of the person doing mathematics. Whereas the book upheld the post-modern diction that there is nothing outside text 227, I used the analysis of my experience to show that there are things that a singular attention to text simply misses. We later used this phenomenological approach to study other topics in our research laboratory, including the use of inscriptions (graphs) in biology lectures (e.g., Roth & Bowen 1999a). The work in this area intensified in the late 1990s, when, together with Domenico Masciotra, we looked at high-level performances and the road to get there. Domenico was a seventh-dan black-belt karateka. I had been a world-class rower and was an experienced teacher, researcher, cyclist, and gardener. Both of us engaged in meditation; in my case, it is associated with the practice of my interests in a Zen approach to life. That is, my interests and practices pursued since the early 1970s now (re-) surfaced as a major field in my research. This work became the starting point of a line of work that increasingly intensified over the last two or three years and currently concerns the eventness of the event, incarnation, and radical passivity.
227
406
An increasing focus on linguistic issues In parallel to my work on cultural-historical activity theory, which in Germany developed into critical psychology and the science of the subject [Subjektwissenschaft] (e.g., Klaus Holzkamp), French philosophy, especially the exegetes of Husserl and Heidegger, began to dominate in my reading list. I extensively read Derrida, Emmanuel Levinas, Jean-Luc Marion, Paul Ricur, and Jean-Luc Nancy. This multifaceted reading allowed me to make unusual connections. For example, it was in the course of reading in parallel Derrida, Ricur, and Marx that I realized some fundamental structural parallels b etween the three. In one instance, I began to replace the word commodity in
407
STS meets CS
Marx by the word sign, and every example of a commodity by an example of a sign. I ended up with text fragments that were so similar to texts by Derrida and Ricur that I ended up publishing a paper in Semiotica on this phenomenon (Roth 2006a). The parallels were interesting to me in their own right; but even more interesting was the question why and in what such a parallel might exist. After some study, I concluded that at the heart of both commodity and signthere lie substitutability, exchangeability, and iterability. I realized only last year that these also lie at the heart of the philosophy of language developed in the group around Bakhtin and Valentin N. Voloinov. In their work, there is the same double dehiscence surrounding the statement228 that also appears in Marxs commodity: distributed over social agents and time. In the exchange as a whole, the commodity belongs to both, simultaneously being use-value and exchange-valuethough it manifests itself differently for different participantsand the exchange is one whole process including a transformation of use-value into exchange-value. Similarly, in conversation, the statement belongs to the speaker and listener simultaneouslythere is no sense of speaking of conversation if there is no listening though speech intent (illocution) and speech effect (perlocution) may differ, and active perception and replying is one process spread out in time. Thus, even though there are scholars claiming Bakhtins dialogism to be different from and even antithetical to dialectics, the very structures of the two approaches are common. This also allowed me to understand that Vygotsky and Bakhtin are more similar than they are distinct in method and theory, even though there are scholars who want to claim the opposite. Most apparently, both are interested in the flow of life and the irreducibility of real life processes (i.e., their interest in unit analysis).
Inner contradictions in the idea and pursuit of (inter-, multi-, trans-) disciplinarity
W-M Roths perspective on interdisciplinarity, multidisciplinarity and transdisciplinarity
The preceding account of my work and the associated intellectual and empirical map (Figure 1) provide evidence of my life between (inter-), yoking (multi), and across (trans-) disciplines. On any one day, I may work alone or with colleagueson multiple papers with different topics, theoretical frameworks, and drawing on different methods. Even in the same text, I might draw on multiple methods, methods and theories from multiple disciplines, or work between multiple languages, each with its own sonorities, ways of articulating the world, and background culture. I feel as if working both within particular
228
[vyskazyvanie] is often translated as utterance, though for numerous re asons, I prefer statement.
408
1. On ne parle jamais quune langue. 2. On ne parle jamais une seule langue. [1. We only ever speak one language. 2. We never speak only one language.] (Derrida 1996: 21).
409
STS meets CS
Nancy arrived at in an analysis of culture in the face of the events around Sarajevo: Every culture is in itself multicultural, not only because there is a prior acculturation or because there is no pure and simple provenance, but more importantly because the gesture of culture is itself a gesture of mle: of confronting, transforming, deviating, developing, recomposing, combining, cobbling together. (Nancy 1993: 13) Science as culture and the culture of science are topics and fields of research. Read from such a perspective, further exegesis of the quotation would be working out the self-evident. More than in many other individuals I know, this inherent hybridity is observable in the languages I speak. Despite having spoken German for 25 years as my mother tongue, I am more fluent in English than I ever was in German. Now, having spoken French at home for nearly 3 decades, I am more at home in this language than in my mothers tongue. My accents are further testimony: speaking German with a North American accent, I speak French with a more Germanic accent, and in my English one can hear a European influence that is often difficult to locate and sometimes completely disappears.
Is there any importance of cooperation between cognitive science and social studies of science? Cooperation is important and productive not only between cognitive science and social studies of science. I once read a paper on the origin of truly innovative theories. The paper provided evidence that these innovations arise when individuals or groups are competent in multiple areas of inquiry. This allows them to identify congruencies, incongruencies, and open areas covered by one, but not by the other field. I strongly believe in and live outan affirmative answer to this question. But rather than engaging in talk, I like to propose concrete studies that generate data that individuals and groups from multiple backgrounds attempt to make sense of. Thus, for example, I once conducted a study on learning physics with researchers who took a theoretical framework very different from my own (e.g., Duit, Roth, Komorek, & Wilbers 1998). My colleagues came to the study from a conceptual change perspective and cognitive approaches to learning by means of analogies whereas I was interested in the phenomenology of learning (through the eyes of the learner) and in discursive psychology. Even if our ways of approaching phenomena were incommensurable, I could always ask the question about the assumptions made in each approach and the conditions under which each theory/method works. For example, in conceptual change theory, one has to assume that language does not change (e.g., in the course of an interview) and that there is in fact
410
411
STS meets CS
I am certainly not the right person to answer this question, as I am not a mathematician. I do have an undergraduate minor in applied mathematics and I trained as a statistician for the social sciences. However, it appears to me very clear that the future of mathematics will depend, in part, on mathematical education. At this point in time, many students are turned away from really doing mathematicsas a science, disciplined inquiryand too much attention is given to setting hurdles (i.e., certain curriculum standards) and jumping them, (i.e., getting passing grades). A primacy is given to the comparison of where, on a linear scale the students of different countries end up in international comparisonse.g., the Programme for International Student Assessment (PISA) or the Trends in International Mathematics and Science Studies (TIMSS). On top of the achievement rankings there tend to be countries where it is not innovation and creative thinking that are emphasized, but rote learning and submission to externally set standards. Thus, when we look at the recipients of the Fields Medal (often referred to as the Nobel Prize of Mathematics), the highest honor a mathematician can receive, we do not find Singapore or China (Taiwan), whereas these are the countries with the highest mean scores on the PISA 2009 mathematics subtest.230 On the other hand, countries such as France, United States, and the Russian Federation, with a high number of Fields recipients, scored at or below the 2009 PISA means. Another interesting fact derived from research is that there is almost no correlation between (a) the number of years students studied mathematics or how well they did in school mathematics and (b) the competence with which they use mathematics in their everyday pursuits. My suspicion is that mathematics, as any other school subject, serves to (re-) produce a hierarchical order of society allowing those students on top to access coveted spots in universities and those at the bottom have to take jobs at the assembly line or as menial laborers (e.g., Roth & McGinn, 1998). What matters in schools is not mathematical knowledge, but receiving grades to access the next stage in the career and life progress. I have often wondered whether educators could not take a different position: rather than trying to make it through this or that mathematical curriculum, which students will have forgotten after the next test, and definitely by the time they step outside school, do some really interesting inquiries irrespective of whether students get to some previously defined, standard answer. Just as chefs become better by cooking, golfers become better at their game by golfing, and just as teachers get better by teaching, (mathematical) innovators get better by innovating. If we want (some) students to become innovators in
230
OECD breaks Chinese into separate jurisdictions: Shanghai -China, Hong Kong-China, Chinese Taipei, and Macao-China. On PISA 2009 mathematics, these rank 1st, 3rd, 5th, and 12th.
412
413
STS meets CS
References Derrida, J. 1967. De la grammatologie (Of grammatology). Paris, France: Les ditions de Minuit. Derrida, J. 1996. Le monolinguisme de lautre ou la prothse de lorigine . Paris, France: Galile. Duit, R., Roth, W.-M., Komorek, M., Wilbers, J. 1998. Conceptual change cum discourse analysis: Towards an integrative perspective on learning in science. International Journal of Science Education, 20: 1059-1073. Milkent, M. M., Roth, W.-M. 1989. Enhancing student achievement through computergenerated homework. Journal of Research in Science Teaching. 26: 567-573. Nancy, J.-L. 1993. loge de la mle (Eloge of the mle). Transeuropennes, 1: 8-18. Roth, W.-M. 2000. From gesture to scientific language. Journal of Pragmatics. 32: 1683-1714. Roth, W.-M. 2003. Toward an anthropology of graphing: Semiotic and activity-theoretic perspectives. Dordrecht, The Netherlands: Kluwer Academic Publishers. Roth, W.-M. 2004. Activity theory in education: An introduction. Mind, Culture, and Activity, 11: 1-8. Roth, W.-M. 2006a. A dialectical materialist reading of the sign. Semiotica, 160: 141-171. Roth, W.-M. 2006. Learning science: A singular plural perspective. Rotterdam, The Netherlands: Sense Publishers. Roth, W.-M. 2007. Emotion at work: A contribution to third-generation cultural historical activity theory. Mind, Culture and Activity, 14: 40-63. Roth, W.-M. 2008. The nature of scientific conceptions: A discursive psychological perspective. Educational Research Review, 3: 30-50. Roth, W.-M. 2012a. Cultural-historical activity theory: Vygotskys forgotten and suppressed legacy and its implication for mathematics education. Mathematics Education Research Journal, 24: 87-104. Roth, W.-M. 2012b. First person methods: Towards an empirical phenomenology of experience. Rotterdam, The Netherlands: Sense Publishers. Roth, W.-M. 2012c. Mathematical learning: the unseen and unforeseen. For the Learning of Mathematics, 32(3): 15-21. Roth, W.-M., Bowen, G. M. 1994. Mathematization of experience in a grade 8 open-inquiry environment: An introduction to the representational practices of science. Journal of Research in Science Teaching, 31: 293-318. Roth, W.-M., Bowen, G. M. 1999a. Complexities of graphical representations during lectures: A phenomenological approach. Learning and Instruction, 9: 235-255. Roth, W.-M., Bowen, G. M. 1999b. Digitizing lizards or the topology of vision in ecological fieldwork. Social Studies of Science, 29: 719-764. Roth, W.-M., Bowen, G. M. 2003. When are graphs ten thousand words worth? An expert/expert study. Cognition and Instruction, 21: 429-473.
414
415
STS meets CS
416
The model of counterpoint improvisation and the methods of improvisation in popular music
Adam Fulara
Department of Mathematics & Computer Science (graduate), University of Wrocaw Master Class, European Tap Seminar, Belgium foolx[]onet.pl
Received 15 April 2012; accepted 14 October 2012; published 30 June 2013. translation: Ewa Bodal and Adam Fulara
Abstract The article consists of two parts. The first, more general, contains a description of the phenomena associated with improvisation, especially guitar, detailing the execution issues facing the improviser. Two points of view are presented: the first, more detailed, describes the elements of music and its importance in the process of improvisation, the second - more general - speaks of phenomena which cannot be described or analyzed in a simple way, or that are different for each track. These include the interaction between team members, expressing emotions through music and research problem of searching for one's own voice in art. Moreover, this section contains a description of three very different approaches to guitar improvisation. The first is the use of a tonal center (enriched with dominant tensions); the second method (used in fusion music) is to combine the harmony of the composition with relevant scales; the third (typical for bebop music) is based on the strict use of improvised chord sounds without the use of scales. The second section of the text provides a description of a specific type of polyphonic improvisation with the use of two-handed tapping on the guitar. This model stands in contrast to the three previously described ways of understanding guitar improvisation. The system is based on methods used in both the Renaissance and Baroque polyphony (among others in the leading Cantus Firmus melody or the counterpoint rules) as well as on assumptions of one voice bebop improvisation (the use of leading sound solutions specific to natural foursounds). This description refers back to the first part of the article, grouping issues around the individual elements of a musical work. This section contains notes and observations collected during the eight years the author spent searching for his own musical way.
417
STS meets CS
There are two musical examples in the article: http://fulara.com/temp/artykul/earth_song_-_1_take.mp3 with theme) http://fulara.com/temp/artykul/earth_song_-_2_take.mp3 without theme) (improvisation (improvisation
418
Models of improvisation according to the choice of sonic material In order to better understand the process of improvising, we will trace various methods of improvising utilized by guitarists.
The basic method of improvisation is to determine the key of the piece, and, subsequently, to match a scale to this key. We talk about playing the piece on a scale. Initially, it is usually pentatonic minor scale (1, minor 3 rd , 4th , 5th , minor 7th), frequently used in one position.
Pentatonic minor scale position I
On the basis of this sound system, the basic rules of improvisation can be learnt relatively fast. In the music deriving from blues (different varieties of blues, blues-rock), the pentatonic minor scale can be used to play pieces in the major key (e.g. AC/DCs You shook me all night long). Another step in learning improvisation is learning the pentatonic major scale, which is the second mode of the pentatonic minor scale. Subsequently, one learns the particular scale, usually beginning with the seven modes of the natural minor scale, and then, in sequence, the harmonic minor scale, and sometimes the melodic minor scale, as well as the other scales, which are known as exotic ones. This is how the first years of learning how to impr ovise usually pass. This method of approaching music has one fundamental downside. The course/progress of the piece plays a secondary function here, and so do the apportionment of the tensions, progressions and harmonic changes. That is, the improviser utilizing this method pretends that the piece is standing still on a tonal chord. When it comes to choosing sounds, the musicians usually rely on their own hearing, which may be unreliable, especially within the first few years of studying. There are, obviously, exceptions. What is interesting is that one can achieve quite considerable technical proficiency utilizing only this method. We talk then about the phenomenon of shredding; in this context the word has negative connotations.
419
STS meets CS
In other words, the first, basic approach to improvising according to the choice of sounds is finding the key, and, subsequently, using the selected scale (or scales). This method has one fundamental drawback: one can only play pieces with one tonal centre in this way. It is much more advanced to improvise to pieces which contain modulations (e.g. Kenny Dorhams Blue Bossa), which today are used even in pop music. The utilisation of a single scale while improvising in such pieces sounds very bad, and it forces the improviser to watch the places of modulation, which causes numerous difficulties to beginner musicians (especially when there is more than one key). There is one disadvantage to this type of improvising: in the long run it soon becomes boring to the audience. Another step which can offset this phenomenon to a large degree is adding the so-called dominant substitutes to the basic scale. Every tonal centre, or even every chord of the piece, possesses its own dominant, that is, a dominant seventh chord , built a perfect fifth higher. This fact is utilized when creating a series of tensions and releases both in composition, and in improvisation. In other words, two modulations are added a switch to the mode of a dominant, and releasing the created tensions by a switch to the tonic scale. However, this phenomenon is different from a typical modulation. In the tension mode one cannot end phrases (only in certain particular circumstances can such an ending sound well). Obviously, this requires a good pitch, sense, and knowledge regarding the methods of releasing tensions, as well as dominant substitutes. The same technique it utilised in practically every tonal piece of music: from simple folklore songs to Bachs complex polyphonic fugues. The improvised tensions can, but do not have to, overlap with harmonic tensions. Such a system is already sufficient for playing an improvisation interesting with regard to the choice of sonic material. It is not, however, the only method for improvising. It can be said that all those methods, from using pentatonics to modal scales to tracing modulation and using substitutes of dominants, are the successive steps of the same cohesive model of improvisation, which here for our needs we call the model of the tonal centre. In the following part of the text in the examples given I use the American notation of sounds names: ABCDEFG; instead of the German H, there is B, and instead of B, there is Bb. In the textbooks of fusion music (Misiak 1996; Henderson 1988) one can frequently come across a slightly different model of improvisation. It consists in following the harmony of the piece, and, subsequently, ascribing every model with the appropriate scale. And thus, the subsequent chords of the II V I progression in C-Major: Dm7 | G7 | Cmaj7
420
421
STS meets CS
provising deriving from this tradition, for example, the system of chromatics. However, all these methods come down to the same model of improvisation characterized by components of the chords in the strong part of the tact. The improvisers using this system usually utilize equal rhythmical lengths (swinging eights or sixteens), and melodic motifs are not the most important. One also practises frequently phrases that play the entire progressions (II V I, III VI II V I), especially if the chords change at a rapid pace. In this method of improvisation, the role of tensions created by the dominant chords and their components is also substantial. Jazz is the music of individuality - almost every prominent musician has worked out their own system of improvising that serves the same purpose - playing the sounds of subsequent chords. These three systems of improvising and choosing sound material are the most popular ones at the moment. Hundreds of manuals have been written on the subject, devoted to the so-called pictorial notion of improvisation - the study of scales and chords, as Wooten (2007) calls it. Much more can be written about the sonic material, but, after all, it is not only the choice of sounds that is important during improvisation.
Elements of music There are several elements of music; frequently, it is the following that are named (ledziski 1982): melody - sets the sequence of sounds of different pitch and different period of duration rhythm - organizes the sonic material in time dynamics - regulates the intensity of the sound agogics (tempo) - determines the speed of performing the piece harmony - organizes the consonance of sounds within a piece timbre - determines the colour of the sound form - organizes the structure of a piece.
In improvising these notions are too general and the authors of works devoted to improvisation usually provide many more of them (among others, Wooten 2008); for instance, time is closely connected with rhythm. However, it is possible to improvise using only the basic, strict, metronomic kind of time. This is why isolating particular elements is so important. Another example is the notion of articulation, which can be described on at least two different levels: talking about articulation for a group of sounds (e.g. staccato, legato, portato), or a single sound which is, most often, the end of the phrase, or an accented sound (the so-called articulative accent). In the latter case, we talk about vari-
422
Within each of these elements, one may develop their own style of playing (Henderson 1992, Wooten 2008). We can talk here about fifteen axes of development, along which we mark our subsequent milestones. For instance, with accentuating at the beginning, we do not learn how to accentuate at all, then we learn various kinds of accents (e.g. dynamic, articulative, agogic, tonal), and various intensities of accents - the so-called strong and weak accents (Bliziski 1983). In the process of learning improvisation one can very frequently encounter abandonment of development of several of these fields; we often talk then colloquially about the performers lack of musica lity. For instance, guitarists
423
STS meets CS
utilising very distorted timbre have problems with achieving dynamics. One can then help oneself with additional effects to supplement these deficiencies (e.g. a volume pedal), but this is usually not paid attention to. As a result, the guitar loses its dynamic possibilities. This phenomenon is far from new. There are several instruments known in the history of music that lack dynamics, for example, the harpsichord, which owes to the lack of these capabilities its decline as a concert instrument in favour of the more dynamic piano. The importance of dynamics may be underscored for instance by the fact that in the times before the piano existed J. S. Bach preferred the diminutive clavichord to the resonant harpsichord, precisely due to the formers dynamic and articulative capabilities. Unfortunately, this instrument was too quiet and, thus, concerts with its use could only be performed in small rooms (Schweitzer 1963). Achieving the effect of immediacy is another issue. At first, both a harpsichord and a strongly distorted guitar sound good, but a steady intensity of the sound quickly tires the listener (Rieger 2007). This is also the reason why the recordings of classical and jazz music are not appropriate for such strong compression as the recordings of pop and rock music. Learning how to accentuate, similarly to the study of each of these 15 elements, takes place more or less consciously. The lack of interest in this element of music leads to very schematic playing and is limited to several easy so-called patents (repeated schemata), which, in turn, result in a shallo wness of the audiences impressions. Interestingly, it is frequently the musicians without musical education who pay more attention to this issue than the students of musical schools, due to the inner need for developing ones abilities in many directions at once, the need to listen in to ones sounds and to po nder over them. Musical schools frequently put too much emphasis on the study of harmony, rhythm, and melics, demoting other elements of a musical piece to the margins, while the students often do not feel that inner need to reach them on their own, relying on the schemata they have learned (Wooten 2008). Already in 1960 Skoyszewski wrote about this issue: he recommended practising various elements of a musical piece at once. Moreover, the musical school students feel partially exempted from the responsibility of seeking the right solutions (using their hearing, or literature). Unfortunately, for some reason ready recipes (scales, chords, rules), given clearly in the form of school knowledge do not result in a deep understanding of the subject, but only in a very shallow usage of schemata (Holdsworth 1992). This is why it is recommended to search independently for solutions to the given problems, while using book knowledge only for support. Nevertheless, theoretical rules are a treasury of knowledge and they should be used as often as possible. It seems that the rule of a golden mean works here: balancing the elements of music, seeking a right proportion between them and learning as many of
424
Elements of music overview 1. Rhythm determines the lengths of notes and pauses, as well as the moment of their starts. It is the most important element of music; one can improvise based only on rhythm (e.g. with the use of a snare drum). In improvisation, we use various rhythms, which are sometimes connected with the kind of music that is performed. For instance, bebop is frequently played with even sixteens (or eights); other rhythmical lengths appear more rarely, with the exception of phrase endings. In slower tempos, we use the effect of swinging, which has made its way into almost all musical genres. It is a rhythm that consists in performing even notes in such a way that the first of them is prolonged, while the second is shortened and, frequently, the latter is also accented. The length of the first note is not determined unequivocally - it ranges between 50 and 75% the length of the group of two notes. Thus, the second (shorter) one is between 25 and 50% of the period the group lasts. This effect also occurs in nature - as beating of the heart. A similar rhythm can be also encountered in classical pieces, for instance, Contrapunctus 2 from J. S. Bachs Kunst der Fuge, or L. Van Beethovens Menuet G-major, contain this rhythm written down as a series of two notes: an eight with a period and a sixteen. Schweitzer claims that it is ceremonial rhythm for Bach, which appears in this form in cantatas. It suggests a certain particular mood of the music. Many interesting things can be said about rhythm as the most important element of improvisation. As Pat Metheny writes on his website, To me, rhythm and what you do with it is everything. In his manual Melodic Phrasing, Scott Henderson refers to the issue of rhythm in improvisation in a similar manner. There are also many books focusing on and organizing solely the notion of rhythm in improvisation. Sylwester Laskowki published an entire manual on the subject of rhythm in improvisation in 2007. Tempo is the number of metric measures (usually eights or quarter-notes) performed within one minute (e.g. a quarter-note equal to 60 bpm in notation means 60 beats per minute). In the pieces of old masters one can also encounter Italian denotations of tempo constituting certain absolute borders (e.g. Allegro is a tempo ranging from 120 to 168 bpm). Musicians frequently have quite serious problems in keeping rhythm within a certain tempo; in educational work we use the metronome, or a percussion
2.
425
STS meets CS
automaton set according to measures in bpm units. There are many stories about rhythmical practice with a metronome; Miles Davis writes about the issue in his autobiography (1990). There are at least two stages of playing with a metronome. The first one regards keeping the tempo with certain tolerance: we hit more or less within the rhythm, but the beats minimally miss the metronome so that two beats can be clearly heard - one of the musician, the other - of the metronome. The second stage is achieving the so-called synchro (from the word synchronization), which consists in precise practising with the metronome so that the sound of the metronome blends into one attack with the sound of the musician (the player has the impression that the metronome is disa ppearing). The energy of the soundwave overlaps with the attack of the player, creating a much more precise effect which sounds good for the listener. In Poland, this procedure can be heard, among others, in the shows of Wojciech Pilichowski, who attaches very large importance to achieving the synchro effect. Three commonly committed met ronomical mistakes are: playing unevenly with regards to the metronome, playing unevenly with regards to oneself (e.g. the left hand sometimes hits slower, and sometimes faster than the right one - this problem pertains especially to pianists, drummers and other musicians who use both hands to elicit sounds), and playing unevenly with regards to other members of the band. One frequently talks about EMBEDDING the instruments part. This is especially important in the case of the rhythmical session (drums, bass, rhythm guitar). Tempo is often described by the word agogics, which has a different primary meaning. The lack of metronomical control evidences the performers weak musical sensitivity. 3. Agogics is not only the tempo, but also the agility, that is the proportion of the number of notes to the pieces tempo. The notion was introduced by H. Riemann (ledziski 1981). In improvisation we frequently talk about fast solos. Yet, a fast solo can appear in a slow piece or in a very fast one. It happens that musicians use only one favourite kind of agility, e.g. they play very fast regardless of the pieces tempo. In the case of rock m usic we talk about shredding. This statement frequently, though not always, evokes negative connotations. In fact, the majority of shredders have very poor technique in the scope of using the remaining elements of music, e.g. deficiencies with regards to dynamics, accenting, harmony, phrasing, form, articulation, etc., although this does not always happen. Allan Holdsworth and Frank Gambale, two true masters in utilizing the list of musical means recorded an album together, entitled Truth in shredding, where truth implicitly denotes technical mastery, not only based on a large amount of notes, but also on using other elements of music. Using simplifications is a frequent mistake of shredding. If we add other means of musical expression (dynamics, accenting, phrasing, time,
426
427
STS meets CS
simple groups (two or three units of length), as well as with improvising in a different distribution that the backtrack; we talk then about polymeters. Some procedures of this kind are utilized in the form of licks, e.g. a phrase played on a loop in 4/4 meter. The melody of a lick is then shifted; such a procedure may also be used as way of motivic work. This procedure is frequently also called a polyrhythm, as it resembles a polyrhythm extended in time for several tacts. We can hear such music e.g. in King Crimsons performances. Music courses conducted by the famous Guitar Craft taught how to play in polymeter. 6. Melody consists basically of rhythm and the pitches of the following sounds in a sequence. The pitches on their own (without the rhythm) comprise the so-called melics. The majority of manuals on improvisation focus on the choice of sonic material utilized in the creation of melics. These manuals are frequently illustrated with certain schemata and graphs, usually sets of scales or melodically distributed chords. A common mistake lies in melodic simplifications - using one scale for the entire piece without paying attention to its harmonic course, an issue that has been discussed in the first part of this article. Some musical genres, e.g. blues, allow for simplifications, as the performers seek different modes of expression there; yet, there is a large group of musicians playing within this genre who put emphasis on choosing sonic material, playing sounds connected with harmony (Henderson 1992). Harmony the course of chord consonance in a piece. It is used on many levels in improvisation. Firstly, harmonic changes set the right sounds for improvisation. These sounds change with the chord of the piece. A strict relationship between harmony and improvisation was defined by the creators of bebop, Charlie Parker and Dizzy Gilespie. They could improvise in stunning tempos, frequently using only chord sounds on the downbeat. For example, when playing eights they would hit the chord sounds for one and then every second sound would come from the chord played by the rhythm section. The remaining sounds they called transition sounds. This system of improvising was the foundatio n of sound choice in jazz improvisation (Wise 1982). In fusion music appropriate scales are ascribed to chords (Misiak 1996, Henderson 1988). For instance, the major chord Cmaj7 = C, E, G, B can be played with the CIonian scale, or the C-Lydian scale. The systems are similar in their assumptions, but the created improvisations sound different. Harmonic improvisations (played with chords) that are frequently used by pianists and jazz guitarists can also be distinguished. Joe Pass created the foundations for the entire guitar style based on improvising with chords. This is strictly connected with the texture of the instrument, and
7.
428
429
STS meets CS
workshops he conducts. Thus, we talk a bout texture not only as a method of improvisation, as it is in the case of Joe Pass, but also as a change in conducting texture, as a means of building tension both in the piece, and in its improvised part. 9. Timbre is one of the most overrated musical means. This effect is also known in psychology, where it is referred to as G.A.S. (Gear Aquisition Syndrome). In short, this pertains to constant modifications of equipment, constant looking for a new timbre and spending large sums of money in order to satisfy ones equipment needs. Obviously, a good instrument is necessary, and every musician looks for one - sometimes, throughout their entire life (Hafner 2010), but such a search should not become a musical end in and of itself. Symptoms of G.A.S. are frequently displayed by musicians who have difficulties keeping up with metronomic tempo, or cannot hear if an instrument is tuned. One only needs to consider what instruments J.S. Bach, F. Chopin, or - in more recent times - Jimi Hendrix improvised on. Despite limitations of which they could not be well aware themselves, they created sounds that entered the history of music for good. However, timbre is not just an instrument. We change the tone with the way of eliciting sound (e.g. on a guitar: with a pick, fingers, tapping, legato), or even the place of hitting the string with a pick or fingers (Wooten 2008). Such a procedure was the basis for, among others, John Scofields style of improvisation: he hits the strings very close to the bridge, which, in connection with the timbre of a bridge-type converter, results in nasal sound typical only for him. An individual, characteristic, recognizable tone is one of the most important properties of ones own style, and it has a much greater value than the fact that an instrument just sounds good. Miles Davis, among others, wrote about it in his autobiography. He initially also sounded almost like Dizzie Gilespie, but it changed soon (Davis 1990). It is also important that certain instruments have much greater sound possibilities than others. In guitar, the characteristic sound can be achieved even by turning the knob, and it is similar in a synthesiser. In the case of a piano this is much more difficult, but still possible. Glenn Gould, among others, could elicit an individual and very characteristic tone from the piano, and we recognize him immediately by an attack typical only for him. 10. Dynamics this element informs us about the changes in the intensity of the sound. In this case what is important is not just whether we are playing a loud or a quiet sound, but also how loudness changes in time. We talk about the levels of sound intensity (forte - loud, piano - quiet, etc.), but also about the increase and decrease in the force of the sound (cre-
430
431
STS meets CS
tar). Beginning musicians usually cannot hear their attack, which is why it is random and chaotic. 12. Accenting is connected with rhythm, as well as with dynamics and articulation. In general, this is related to playing important sounds, and to whether important, emphasised sounds create some kind of logic in the course of an improvisation. And they may create e.g. rhythmical logic by establishing a constant pulse, a repeating rhythm. For instance, Victor Wooten frequently accents the final sixteen of the beat, creating a characteristic, flowing sound of a phrase. There are also other kinds of accents: agogical, intonational, or sound ones (Bliziski 1983). Moreover, one can accent on several levels; we talk about strong and weak accents. In improvisers practice, accents should be especially trained, that is create large contrasts between accented and unaccented sounds in order to achieve right levels of accents after several months efforts. This pertains especially to the musicians who have never practised accenting before. A proper usage of this element of music results also in excellent effects in connection with shifting time, which increases the effect of the flow of the rhythm. 13. Phrasing is the way of connecting subsequent sounds into logical units. We can thus create characteristic, recognizable sections of melody, which are frequently compared to the language of speech. Sounds are connected into motifs, motifs into phrases, and phrases into various kinds of sentences (questions, answers). The sentences create the form. Appropriately phrased music sounds naturally and does not tire the listeners. Common mistakes are the lack of phrasing both in improvisations (unending streams of sounds), and in the rhythm section music (Henderson 1992). It ought to be remembered that even the bass plays a melody which is built in a certain logical way. Thus, the bass player should also use phrasing, emphasise logical beginnings of phrases, play repeating motifs in similar way, e.g. putting accents and clipped sounds in the same places, etc. The issue of the lack of appropriate phrasing concerns especially guitarists and piano players. They do not have to take breaths, so they play too many notes (Davis 1990). Motivic work is an enormous tool of improvisers; it has been described abundantly in literature on the subject of the structure of musical piece (Frczkiewicz & Skoyszewski 1988). This tool has been utilised succes sfully on many levels for hundreds of years. Phrasing is closely connected with what an experienced improviser hears in their head. Sound which will occur in a moment have been known earlier to the performer due to a certain consistent conducting of the phrase. Motifs and phrases are characterized, among all, by characteristic rhythm and shape: a phrase can increase and decrease, or stay on a specific sound (Henderson 1992).
432
In practice, it is very difficult to achieve mastery in using all those elements at the same time. In principle, it is impossible above a certain level. One can devote ones entire life to self-development in the field of rhythm, and a similar thing can be said about a majority of these elements. However, masters of improvisation are characterized by having learned all the elements to some degree. It is, in a way, looking for a golden mean. Allan Holdsworth is a true master of improvisation. Yet, he utilises a rather narrow dynamic spectrum, which is, however, a very specific spectrum. There is no possibility of random dynamics, there is no chaos within this music. The musician knows precisely what he is doing and he does it well (although it is difficult to say that he is a master of dynamic shading). Each of these elements is in a practical way connected to a certain kind of hearing and a level of musical sensitivity. Thus, we can talk about rhythmic hearing (not only following the rhythms, but also hearing the synchro), harmonic hearing (following the changes in harmony and dominant tensions, recognizing progressions, suspensions and other harmonic structures), melod-
433
STS meets CS
ic hearing (recognizing scales and modes), polyphonic hearing (following several melody paths at once and the ability to reproduce them in the sense of e.g. rhythm and melody of each path, but also recognizing intervals), musicians often talk also about important details, which I identify with hearing that follows the nuances of dynamics (that is, the ability to tell whether a series of sounds is performed at the same loudness, e.g. indicating louder notes in a series of eights) and nuances of articulation, structure of the form and the quality of interpretation. Hearing deficiencies are typical for the performers of popular music, and they are frequently equalized in the recording studio with the help of appropriate equipment or computer programs. A singers intonation (singing off key) can be equalized with the use of VST plug-in, sounds that miss the time can be shifted to the right places (a musician frequently does not hear that he/she lacks synchro), and sounds played in irregular dynamics (lack of sensitivity to dynamics and to the instruments a ttack) are brought to a single level of loudness with the use of compressors. Usually, it is songs known from commercial radio stations that undergo such a cycle of editions (compress dynamics, quantizing rhythm, tuning the intonation of the vocal). The songs are smooth, but, in a way, artificial. We arrive at the conclusion that it is difficult to play well even the simplest instrumental part (Metheny 2011).
General notions of improvisation The elements of music constitute a kind of a detailed outlook at the issues of improvisation; we are now going to talk a little about more general notions that cannot be subject to such detailed analyses. Interactions between band members constitute a separate problem. The notion of the scope of improvisation might be debatable. Sometimes the whole band improvises, but even then something is decided upon, e.g., a common beginning. Sometimes it is the form of a piece, and an improviser has at their disposal e.g. a specific number of measures, sometimes the number of its repetitions is decided upon (depending on the course of improvisation). If there is one improvising soloist, the band usually follows them, which is connected with various elements of music: dynamics, rhythm, and form of the soloist, and sometimes with the re-harmonisation of the improviser (Davis 1990). Another problem is conveying emotions by the means of music. This is a rather subjective issue; there are no masters who have a good grip on the elements of music, whose music would not move the audience. This is how J.S. Bach used to be talked about: his music disappeared from parlours for a hundred years to come back in glory (Schweitzer 1963); today Allan Holdsworths music is described in such a way. It is not music for everyone, but it will get to a sensitive, experienced listener. Such a kind of advanced music will proba-
434
435
STS meets CS
Part II. Counterpoint improvisation as a tool for shaping ones own style of music
Artists style
For me, music and life are all about style [Miles Davis]
I have written two articles about artists style in the Polish press. They include my ideas on how to think and work with music, how to be more creative, how to look for ones own voice in music. These ideas do not come from specul ations, but from an inner, spiritual need to be different from the rest of the music world. Most musicians lack this inner need. They synthesize styles, progressions, licks, and sound in part like one artist, in part like another. This does not yield results if we consider music to be an art form. It can result in what I call small s-style but not capital S -Style. These musicians are more imitators than artists even if they compose syntheses of different kinds of music. Style can be imitated by other musicians, because it has trademarks. Imitators have to have something to copy, so there are certain trademarks, characteristics, which are the best descriptions of that Style. Having more imitators means having a better defined style. As a listener, I look for musicians with distinct individual characteristics. I prefer Allan Holdsworth's music, which is not easy to listen to, to safe-blues typical playing then. There are emotions in the playing of blues musicians, but usually only very few of them have the Style. A distinct style does not preclude beauty, or make music difficult to listen to. Among the best examples there are J.S. Bach, Chopin, Beethoven, Mozart, but also Davis, Parker, Coltrane, Pass and Metheny. The music of these artists is not a fusion of other artists music; it was developed as an expression of their individual voices. Obviously, previous music always influenced the artists, but this influence is not the only creative force in their playing. Their ideas are much more advanced than only copying other artists. Commercial musicians often do not have their own Style. However, not all music has to constitute art in this sense. We cannot treat Style as some kind of a mathematical calculation or equ ation. There is no simple description of what the Style is. There are too many factors to describe when talking about style: timbre, note choice, the conception of music, harmony, even words in songs, and the clothes worn by the artists etc. Everything is important. Music serves many different purposes, and the performers have different needs and sensitivities. But this article is not about Style. In the next part I write about my own struggles in looking for my own voice in improvisation.
436
437
STS meets CS
Counterpoint texture and its possibilities. The magic of intervals I have enjoyed counterpoint since I was a child. The intricate melodic lines create something that I used to call the magic of intervals. When I studied at 1st level of music school, J. S. Bach used to be my favourite composer. Even the most beautiful songs did not have the same magic as that can be found in a simple Bach composition interweaving two melodic lines. The counterpoint was the main reason I started to play the guitar using the two-handed tapping technique, and worked out a portato articulation method for tapping. The portato method makes two tapping lines clearer (Fulara 2002). One might debate over what the counterpoint texture is, and what it is not. Nobody who ever had anything to do with Bachs fugues will have any doubt in that matter. It concerns equal treatment of two melodic lines. This is a better word than independent, because there ar e dependencies between the lines. For example, they are strictly connected rhythmically. We have two different rhythms, but both are based on the same rhythmic motifs. Moreover, both lines rely on the same harmony. Finally, the lines are dependent on horizontal and vertical counterpoint rules and genres (Sikorski 1955). However, the lines are also independent, as each of them can be the master line. For my considerations, the fundamental notion in counterpoint is the magic of intervals, resulting from two melodies played together. Already in the Baroque, J. S. Bach was famous for his counterpoint improvisation skills. He based his virtuosity on the fugue form. He was able to improvise for an hour on a simple melodic theme (Schweitzer 1963). Witnesses of his performances claimed that scores were only a small part of his wonderful music. Improvisers rarely use counterpoint textures. The main reason is that most of creators utilising advanced improvisation concepts, for example, Charlie Parker, Dizzie Gilespie, Miles Davis, play homophonic instruments like trumpet or a saxophone. Counterpoint possibilities are available for those playing piano or keyboard and guitar - but with this instrument it is very complicated. You can use fingerstyle, or classical technique to play guitar counterpoint. Only a few guitar players reached a high level of musicianship playing it. Ted Greene (1996), Steve Herbermann (2002) and Jimi Wyble (2001), author of a counterpoint guitar textbook, were the best. All of them based their improvisations on jazz harmony. Motivic work is not that important then. Ted Greene developed the most interesting ideas by joining jazz harmony with classical IIV-V progressions. There is a video on the Internet in which Greene demonstrates the possibilities of this kind of texture (1996). Some piano players use counterpoint for improvisations as well, among others, Brad Mehldau, Lennie Tristano or Keith Jarrett. Some bands use it in group improvisations. It is a kind of a trademark of Mulligan's Quartet. You can also find it in Jim Halls, Kurt Rosenwinkels or Dave Hollands recordings,
438
Guide Tones In the field of jazz improvisations there exists the notion of guide tones (GT). Thirds and sevenths are the most important chord tones. For each root you can build a natural major 7th chord, a minor 7th chord, a dominant 7th chord and a half diminished chord (which is a minor 7th chord with diminished 5th and it is treated like a minor 7th chord, because it has the same guide tones).
Root C C C
Fifth G G G
If we play neither the 3rd nor the 7th of the chord, we are unable to tell what kind of a chord that is. Playing guide tones on the harmonic instrument is usually the main way of playing harmony, while the bass plays the root.
439
STS meets CS
The next step may be looking for the best guide tones connections using inversions. For a typical II V I progression the components are as follows:
Dm7 F C
G7 B F
Cmaj7 E B
Joining the guide tones in the shortest ways we have the following paths: Path 1 (from the third): F | F | E (bolded font) Path 2 (from the seventh): C | B | B (italicised bolded font) This rule is well known and used in teaching jazz improvisation. It is also a popular tool for composers. The main melody of Autumn Leaves is based on the GT path.
Guide lines But what does it mean to base melody on the path? Each phrase has an important note called the melodic accent. Depending on the context, this could be: a note in a strong beat position the beginning and the end of the phrase the highest and the lowest note the loudest note, the most accented note the longest note a repeated note
Frequently, a number of these factors happen at the same time and on the same note. For example, the longest note is the first in measure on strong beat position. It is not important according to what criterion you distinguish the most important note. When you listen to recordings of improvisations, you can hear without problems the most important notes one after another. A typical mistake of young improvisers is repeating the important notes throughout the improvisation. Usually it is the root of the tune, sometimes it is another note, for example from pentatonic minor scale. This immediately suggests that the improviser follows simplifications, and evidences their defi-
440
441
STS meets CS
for any tune with harmony. The first one comes from the important notes taken from the melody, and the second is just a G.T. line. Let us call them guide lines. They constitute a kind of a new harmonic context which will be the base for the improvisation. Instead of chord tones, you can now use these lines, and you can improvise that way, using the tonal centre. It is still possible to discern the guide lines, because you still use them as important notes. You go from point to point, from important note to another important note in each part. The first step of practicing is playing guide lines together in any position. Then you practice the tonal centre (even if it changes). Chromatic means can be used as well. The next step is to do motivic work, or even play licks that describe guide lines. You do not have to think about harmony changes while practising. Guide lines are enough. It can be boring to play the same guide lines all the time; thus, you can do an inversion: the G.T. line can be played in another part. If it is still not enough, you can use the second G.T. line instead, or even another harmony-based line, and for a new line you can create a new counterpoint line in the second part. Then, if you have two versions of guide lines, you can jump from one to another. These ideas are enough to play a few minutes of improvisation without an obvious impression of repetitions. Then you improvise using all the accessible elements of music. A strong rhythm of the counterpoint improvisation is the most important. If a single line improvisation is like telling a story (Wise 1983), then counterpoint improvisation is like a conversation in which interlocutors change. When one speaks, another one accompanies them, but suddenly the situation changes, and then the heretofore main voice becomes less important and the second voice speaks. You can play any jazz standard, and any melody this way. In my manifest published in Guitar Player (Polish ed.) I used two simple tunes to show that. The first was Zombie by The Cranberries, and the second was Careless Whispers by WHAM. I wrote down guide lines for those tunes. You can also find other recordings with that kind of improvisation - a jazz standard versions of All of me , Eminems Lose yourself, and Michael Jackson's Earth Song. I used to write down guide lines for any song I played. This system is a good departure point for my personal thinking about improvisation. I started to build my own improvisation language based on that form. Using music elements is a big challenge for me. For example, the rhythm of the second part depends on the rhythm of the first part. You can use time as an element of rhythm variation. You can play one line after the beat as it can sometimes be done when playing Bachs pieces on a harpsichord. You can improvise all phrases playing them laid-back, one part after another. Laidback playing is much more advanced than playing single line improvisation. You can make a shift of the phrase by a single sixteenth note, and thus you can
442
The second step is to designate the two Guide Tones lines. The third step is to find important melody notes (vocal line). Then we have these notes:
E5 Em7 G D E
C5 Cmaj7 B E C
G5 Gmaj7 B F# G
443
STS meets CS
Melody notes GT line from 3th melody line interval E 3 (6) D 3(6) C 2 (7) F# 3(6)
As we can see, the GT lines are not always the shortest way. You can play E after G over Em7 | Cmaj7 change. You should use your ears to detect the best possibilities. The basic motion method is the contrary motion, which is essential in the counterpoint. In that piece the most important lines for me are the GT from the 3rd line, and the melody line (bold font). I play it for a while and learn to hear the undergoing interval changes: a third, a third, a second and a third. The most important interval here is the second. It creates a tension, because the thirds are consonances, and the second is a dissonance. In classical first species counterpoint this is forbidden. However, here we aim for harmony tones and short connections, and I find that these sound well. The inversions are equal. It does not matter if one plays E-G or G-E. The intervals will change, but we will use that to make the form more attractive and to explore more interval possibilities in improvisation. The second is much more noticeable for the listener as a dissonance than the seventh, but both of them have the same harmonic context. If you think that way, you have only few interval possibilities between the parts of improvisation. They create the magic of intervals: a minor second a major second a minor third a major third a fourth a tritone
If we add the tonal center, we only have three of them: a second a third a fourth (or a tritone)
The rest of them are inversions. The seconds are dissonances, the thirds consonances, the fourths (with the exception of tritone) are also consonances. In
444
Tonal center patterns The pictorial aspect of counterpoint improvisation is important for guitar players. There usually is a kind of a diagram with the scale on the fingerboard. I have provided such a diagram, but it is made according to different rules. The most important notes are found in the guide lines. I use diagrams to find them fast on the fingerboard. Then I build the tonal center around these important notes. Learning this way allows you to make a connection between guide lines and the tonal center. And thus, if you know the tonal center by ear, you will be able to hear how colourful these guide lines notes are. During every moment of the improvisation you should hear the guide lines in your head. In our example (Zombie), and for the guide lines chosen, the notes are as follows: G, B, B, A. You can find them all on the D string. Then you can see the scale diagram, and fit the notes into the diagram. Then you can do a similar thing for every other string (find the points where the G, B, B, A notes are on the string, then play tonal center around them). This is how I build the scales and diagrams. You can follow the same steps with the second guide line. This is especially important if you would like to use a dominant to create tension. It is a good exercise to play long notes of the guide lines. This is what my counterpoint world looks like. I practise different combinations of these lines.
445
STS meets CS
E Minor scale for Zombie with guide lines, from 5th fret, 3 notes on each string
The D string is the most important in this diagram. All three guide line notes are marked on it as squares. There are two notable things on this diagram. First of all, you need to remember the sequence of the squares. The three squares are in fact the same one - moving from one point to another (G to B then B again and then A, frets: V, IX, IX, VII on the D string). The second important issue is how to change the string from D to another, for example E. The same diagram can be used then, but the position would be changed to the III fret. We will have the same diagram, the only change is looking at the E string in the same way that we have been looking at the D string before. Adjacent strings have the same patterns. The same thing can be seen on the B string in the VII position. Then we should look at the B note on the B string on the XII fret; we would have all three notes of the guide line on the one string again. The sequence of the squares is the same all the time. This is the way I shift the hand up and down on the fretboard. It looks complicated, but it is not complicated at all. Learning it is much easier than finding guide lines on each position of the scale. You go from one note to another note, from one square to another, improvising all the time. We do not even have to play guide line notes, the fact that we hear them inside our heads is the most important.
Notes outside the tonal centre When we play guide lines, we do not have to keep strictly to the tonal centre. We can use secondary dominant substitutes. A resolution of this dominant could be achieved on the guide line note. You can play chromatic figures too, popularly known as bebop licks. For example, if the guide line note is D, you can play a D, C#, D, D#, D, or a D, B, C, C#, D sequence. A chromatic will not always fit. You have to be careful and sensitive to intervals that it creates with the other part in counterpoint. You must have some experience in tonal counterpoint playing, as well as in guide lines playing, to do that. What is important is that you would find that kind of chromatic mel-
446
Phrasing, accenting, time Long lines without any rests are typical for the Baroque period counterpoint. The main reason is that composers were afraid that one part would dominate the piece when another part rests. The piece would become homophonic. This is not important to me. I like very clear phrasing that can be encountered e.g. in Pat Methenys music. Each phrase is easy to understand for the listener. Counterpoint is, in itself, complicated. We do not need another level of complication, resulting in never ending phrasing (in fact, when a phrase ends, the next phrase immediately starts in old counterpoint). My point is to make this complicated structure as melodic as possible. I hear simple counterp oint lines in my head, so I would like to play them when improvising. However, this simplicity is connected to the magic of intervals.. I am not looking for complicated lines and virtuosity without counterpoint contents. The first important tool I use is motivic work together with imitation. The most important methods are those that give recognizable results: repetitions, shifting of tonal center steps, inversion of motif intervals, changing of motif intervals, repetitions of motif rhythm, diminution and augmentation. Playing a motif backwards happens very rarely, and I use it only for very short motifs (Frczkiewicz & Skoyszewski 1988). The second tool is playing the same length of notes all the time (ostinato) in one part, while developing another part by motivic work. This is quite similar to playing walking lines on bass, but the parts become very close to each other in my playing. We change these ostinato notes too (quarter notes, eighths, sixteenths, half notes depending on the context). You can also change the time of each part, for example, as has already been mentioned, shift the ostinato part before the beat (even by a single sixteenth note) and play both parts after the beat. You can also change parts so at one moment you play ostinato rhythm in one part, and then, for a while, in another part. You could thus avoid one part dominating, and treating another part simply as a realization of harmonic counterpoint. This method was also used by J. S. Bach, but in a much stricter way. The ostinato part could be also a figuration melody. Rest is one of the most important things in improvisation, and it creates good phrasing (Davis 1990). In my opinion, this point of view does not come into conflict with the counterpoint. The magic of intervals is stil l there. In my opinion, the possibilities for domination of each part are the key issue. Thus, the perspectives coming from the counterpoint Baroque and the one emerging from jazz remain in conflict.
447
STS meets CS
Phrasing is connected with accenting. J. S. Bach had his favourite way of accenting. He would join a strong beat position (on one) with the previous phrase, making it the end of the phrase. Thus, new phrases could begin on the 1 and or on the 2 beat position. This shifted the eginning of a phrase that was accented (Schweitzer 1963). My favourite way of accenting is putting accent on the last sixteenth note of the beat. The accent shifts from one to the last sixteenth note before one. The same happens with two, three and four. This accent is used by many improvisers in single note soloing; for example, V. Wooten uses it frequently. This gives counterpoint the kind of a flow different from the one encountered in Baroque pieces. Every part has an independent accent, as well as independent distinction points (the lowest and the highest notes of each phrase). An accumulation of accenting points denotes a culmination of the improvisation form, like in the Baroque counterpoint, which usually means the end of the improvisation.
Rhythm and meter I use only well-defined rhythmic values to play counterpoint. Sometimes guitar shredders try to play an undefined number of notes as fast as possible, keeping only last note of a phrase in the beat. When you play counterpoint, this just does not work. Parts seem much mor e bare for the listener and an improviser cannot cheat in such a situation, neither musically nor rhythmically. I also use swing, syncopation, polyrhythms. I was initially inspired by trance music, where polyrhythms, such as 2:3 polyrhythm, where you can group triples into 2-notes groups (as in Armin van Buurens recordings), are a usual occurrence. I also use different polyrhythms: 4:3, 5:3, 5:2, etc. You can also use a polymetrical rhythm, shifting one note of the phrase for each bar, for example playing 7/8 over 4/4. This gives new possibilities for the motif rhythm. Playing a different meter than 4/4, which is typical for commercial, so-called progressive music, provides many possibilities. I did a few pieces in the 5/4, 7/4, 11/8 meter with counterpoint improvisation. Another tool can lie in the change of meter in the piece and polymetrical composition. You can improvise while keeping harmonic rhythm in odd meter, but playing 4/4 rhythm over it. The rhythm shifts all the time.
Articulation For clarity purposes I use the portato articulation method, which consists in tapping when you avoid the effect of hammer-ons and pull-offs. I play each note as if nothing has been played before on the particular string. In my opin-
448
449
STS meets CS
kofiev. I wanted to see what was going on in all of music. Knowledge is freedom and ignorance is slavery, and I just couldn't believe someone could be that close to freedom and not take advantage of it. I have never understood why black people didn't take advantage of all the shit that they can. It's like a ghetto mentality telling people that they aren't supposed to do certain things, that those things are only reserved for white people. When I would tell other musicians about all this, they would just kind of shine me on. You know what I mean? So I just went my own way and stopped telling them about it. (Miles Davis) If somebody has achieved the basis of the style, then copying other notions into that inner conception can be a good idea.
Form Obviously, if we talk about improvisation it should have some kind of a form. The simplest method here is to increase form in any dimension during improvisation until the culmination point. I like to start improvisation with guide lines, playing in the simplest way in the middle or in the low register of my guitar. This allows the audience to define my harmony of counterpoint and to understand better what happens next. Their ears are now familiar with my new harmony, as provided by the guide lines. Following that, I use contrasts to achieve an increasing effect. For example, I change dynamics from quieter to louder notes. I like to play piano dynamics, as in piano after the attack every note can be heard very well (as a kind of a gentle pop). I like the way this sounds much better than the forte attack. You can use terrace dynamics too, switching volume levels only between phrases (this is well known from the Baroque period music interpretations). It also sounds good when you play the upper part piano, and the lower part forte. I start playing with long notes (whole notes, half notes), and next I use quarters, eighths and so on. What is important is that there is cohesion to rhythms I use. Triplets work well with swing rhythm. I start from quarters, then quarters become swing eighths, then I play eighths triplets to achieve this effect. It is important that the rhythms of both parts should fit together. In the following step, you could change the time, which is one of my favourite counterpoint rhythm ideas. The melody of the improvisation gradually moves from the lower to the higher register. I have two tools to achieve that effect. First of all, I transpose the guide lines an octave higher. However, I do not do that all at once. First, I shift one line (the lower one), and then I conduct inversions of the intervals, but the harmonic context stays the same. In the second step, I transpose the second guide line; now both guide lines are transposed by one octave. You can also
450
451
STS meets CS
to say that somebody has good intuition in searching for valuable sounds than to explain how this intuition was formed. However, the most crucial aim of every good improvisation is certainly expressing emotions.
Conclusion The difference between playing this kind of improvisation and e.g. a standard bebop improvisation is staggering. It can be said that a breakthrough has occurred in my playing. I enjoy it much more now than I used. However, the results are achieved not through mathematics and calculations, but through listening. The herein described tools may seem complex, but to me, they are clear and simple and achieved through hearing. You cannot just read this article, then use them to play. You need to take your time to listen, experience, practice and experiment. I have been doing this for eight years now and I am still improving. Only now have I decided to record my first CD based on that method. It is called An introduction to counterpoint. In my opinion, the key thing for somebody who wants to do something new in music is to pay attention to the time of the piece, the fact that music is a living thing. Music is not stable, it goes from one point to another. Everything changes then: harmony, rhythms, tonal centers, phrasing, the form, etc. People treat music in a more static way, trying out new scales, or new chords. You can find a new chord much more easily if you define how the chords change in some particular way. Building your own style requires you to be a smart listener of all kinds of music. You should listen to recordings on many different levels, focusing on every element of music. Observe tricks used by composers, not to copy them, but to understand their point of view. The counterpoint hearing is very important to me. It allows you to follow all parts of a counterpoint tune at once. This can be achieved by careful listening to J. S. Bachs music. Without this kind of hearing, Bach's pieces become a complicated set of sounds, a vague cloud of sound, and the tunes seem very similar to each other. Sensitivity to all elements of music - rhythm, time, phrasing, dynamics, accenting, etc. - is also important. When you can hear all of them, and you are able to play them at once it is the first step on the way to using them in any kind of music (Wesoowski 1959). My advice to all musicians is: look for your own notes and ways to organize them in order to make the music more personal, valuable and artistic.
452
References Bliziski, M. 1983. Gitara jazzowa. Krakw: PWM. Brauchli, B. 1998. The Clavichord. Cambridge: University Press. Davis, M. 1990. Miles: The Autobiography. Nowy Jork: Simon and Schuster Inc. Feicht, H. 1957. Polifonia renesansu. Krakw: PWM. Frczkiewicz, A., Skoyszewski F. 1988. Formy Muzyczne. Krakw: PWM. Fulara, A. 2002. Portato. rdo: http://adam.fulara.com/portato, 2012.04.11. Fulara, A. 2006. To, co w muzyce najwaniejsze. TopGuitar, 6/2006: 170-171. Fulara, A. 2010. Manifest Fulary cz. 1. Gitarzysta, 1/2010: 122-123. Fulara, A. 2010. Manifest Fulary cz 2. Gitarzysta, 2/2010: 122-123. Fulara, A. 2010. Manifest Fulary wnioski, Gitarzysta, 3/2010: 122-123. Fulara, A. 2010. Styl. Source: http://guitarzone.org/adam-fulara-styl/, 2012.04.11. Gawlas, J. 1979. Kontrapunkt. Podstawowe Zasady. Krakw: PWM. Green, T. 1996. Baroque Improv part 1. Source: http://www.youtube.com/watch?v=Zkuo2384ZN4, 2012.04.11. Green, T. 1996. Baroque Improv part 2. Source: http://www.youtube.com/watch?v=6xXNORpbQpU, 2012.04.11. Green, T. 1996. Baroque Improv part 3. Source: http://www.youtube.com/watch?v=C880Afx2q_E, 2012.04.11. Green T. 1996. Baroque Improv part 4. Source: http://www.youtube.com/watch?v=tmNxugj1_AY, 2012.04.11. Green, T. 1996. Baroque Improv part 5. Source: http://www.youtube.com/watch?v=7fBsFr0tPiM , 2012.04.11. Hafner, K. 2010. Romanca na 3 nogi. Opowie o yciu i muzyce Glenna Goulda. Pozna: Rebis. Herbemann, S. 2002. Contrapuntal Improvisation. Source: http://www.youtube.com/watch?v=s86OaBPaITA, 2012.04.11. Henderson, S. 1988. Jazz fusion improvisation. Hollywood: REH Warner Bros. Henderson, S. 1992. Melodic phrasing. Hollywood: REH Warner Bros. Holdsworth, A. 1992. Instructional Video. Hollywood: REH Warner Bros. Kennan, K. 1959. Counterpoint based on eighteenth-century practice. Upper Saddle River: Prentice Hall.
453
STS meets CS
Krantz, W. 2010. Co zrobi, aby nie brzmie jak kto inny. Source: http://guitarzone.org/wayne-krantz/, 2012.04.11. Krlik, B. 2011. Bartek Krlik, wywiad. Gitarzysta, 11/2001: 136-139. Laskowski, S. 2007. Improwizacja Rytmiczna. Radwanice: ABsonic. Marsalis, B. 2010. Nie chc przepychu, chc muzyki. Source: http://jazzarium.pl/przeczytaj/wywiady/nie-chc%C4%99-przepychu-chc%C4%99-muzyki%E2%80%93-rozmowa-z-branfordem-marsalisem, 2012.04.11. Martino, P. 1996. Quantum Guitar. Hollywood: REH Warner Bros. Metheny, P. 2006. Questions and Answers. Source: http://interact.patmetheny.com/qa/questionView.cfm?queID=38, 2012.04.11. Metheny, P. 2011. Mam umys 9-latka. Source: http://jazzarium.pl/przeczytaj/wywiady/mam-umys%C5%82-9-latka-z-patem-methenymrozmawia-kajetan-prochyra, 2012.04.11. Misiak, K. 1996. Fusion Guitar cz. I. Gdask: PMP. Niemller, K.W., Koch K. P., red. 2000. Heinrich Neuhaus (1888 - 1964) zum 110. Geburtsjahr. Sinzig: Studio. Olszewski, W. K. 2009. Podstawy harmonii we wspczesnej muzyce jazzowej i rozry wkowej. Krakw: PWM. Pass, J. 1987. Chord Solos: For Guitar, Vibes & All Keyboard Instrumentsn. Van Nuys: Alfred Pub Co. Pitston, W. 1947. Counterpoint. New York: W. W. Norton & Company. Rieger, S. 2007. Glenn Gould czyli Sztuka Fugi. Gdask: Sowo/obraz terytoria. Sikorski, K. 1955. Kontrapunkt t. I - Gatunki. Krakw: PWM. Sikorski, K., 1955. Kontrapunkt t. II - Kanon. Krakw: PWM. Sikorski, K. 1955. Kontrapunkt t. III - Fuga. Krakw: PWM. Schweitzer, A. 1963. Jan Sebastian Bach. Krakw: PWM. ledziski, S., ed. 1981. Maa encyklopedia muzyki. Warszawa: Pastwowe Wydawnictwo Naukowe. Wesoowski, F. 1960. Zasady muzyki. Krakw: PWM. Wise, L. 1982. Bebop Bible. Hollywood: REH Warner Bros. Wooten, V. 2008. Groove Workshop. Briarcliff: Hudson Music. Wyble, J. 2001. The Art of Two-Line Improvisation. Pacific: Mel Bay.
454
at University of California, San Diego. Her best known books are is In the Beginning: Origins of Semiosis (co-edited with Patrizia Violi, 2004) and Handling Digital Brains. A Laboratory Study of Multimodal Semiotic Interaction in the Age of Computers (2011). Author of many articles i.e. one with Edwin Hutchins. Her research deals with ordinary, interactional and practical aspects of science. In particular, she is interested in the ways in which scientists study cognition in environments heavily sustained by advanced technologies. http://communication.ucsd.edu/people/faculty/morana-alac.html Filozofka jezyka i kognitywistka. Adiunkt na Uniwersytecie Kalifornii w San Diego. Jest autorka ksiek: In the Beginning: Origins of Semiosis (wsplredagowan z Patrizi Violi, 2004) i Handling Digital Brains. A Laboratory Study of Multimodal Semiotic Interaction in the Age of Computers (2011). Autorka szeregu artykuw, m.in. jednego z Edwinem Hutchinsem. Do jej zainteresowa naukowych nale: stosowane nauki kognitywne i neuronauki, etnograficzne studia na laboratoriami badawczymi. Jej badania dotycz prozaicznych aspektw interakcji i praktyk naukowych.
Philosophy of Nicolaus Copernicus University in Torun. She is the author of three books entitled: Sociology of Knowledge in the Bible (2003), A Picture that Captivates Us. Contemporary Views of Language in the Face of Essentialism and the Problem of Reference (2007), and Technoscience in risk society. Philosophy towards undesirable consequences in practical success of Sciences (2012). Her scientific interests include philosophy of science, sociology of scientific knowledge, science and technology studies. http://www.filozofia.umk.pl/index.php?lang=_pl&m=page&pg_id=33
455
STS meets CS
Filozofka i socjoloka. Adiunkt na Wydziale Humanistycznym UMK w Toruniu. Autorka trzech ksiek: Socjologia wiedzy w Biblii, Obraz, ktry nas zniewala. Wspczesne ujcia jzyka wobec esencjalizmu i problemu referencji i Technonauka w spoeczestwie ryzyka. Filozofia wobec niepodanych nastpstw sukcesu praktycznego nauki oraz technologii. Do jej zainteresowa naukowych nale: filozofi nauki, socjologi wie dzy naukowej, studiami nad nauk oraz technologi.
Anna Brudziska graduated from the Painting and Sculpture Faculty of the Academy of Fine Arts in Wrocaw in 1999. She was a two -times winner of the 6th Polish Young Painters Competition in 2003. She has won an award from the prestigious Polish Art & Business magazine. She is a member of the Association of Polish Artists and Designers. Her paintings are in private and museum collections in Poland and abroad. She came up with the artistic concept for Your Very Own Piece of Heaven.
http://www.anblue.net Studiowaa na Wydziale Malarstwa i Rzeby we wrocawskiej Akademii Sztuk Pi knych (1999 r. dyplom magistra sztuki). W r. 2003 zostaa dwukrotn laureatk VI Oglnopolskiego Konkursu Malarstwa Modych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocawiu. Otrzymaa te nagrod magazynu Art & Business. Jest czonkiem Zwizku Polskich Artystw Plastykw. Jej obrazy znajduj si w kolekcjach prywatnych i muzea lnych w Polsce i za granic. Autorka koncepcji artystycznej p.t. Wasny kawaek nieba.
Copernicus University in Toru. He also studied Classical Philology. His research inte rests include: phenomenology, French philosophy, as well as critical studies on interdisciplinarity. Absolwent kierunku Filozofia na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Mikoaja Kopernika w Toruniu. Studiowa rwnie filologi klasyczn. Jego zainteresowania naukowe obejmuj fenomenologi, filozofi francusk, a take krytyczne badania nad interdyscyplinarnoci.
and Contemporary Philosophy at the University of Rouen. Member of the Archives Husserl (ENS/CNRS), Paris. Her best known books are On becoming aware. A pragmatics of experiencing (with Francisco Varela and Pierre Vermersch, 2003) and Le corps glorieux. Une phnomnologie pratique de la Philocalie (2008). Her scientific interests include: inteddysciplinary studies on consciousness and language, phenomenological philosophy. http://www.univ-rouen.fr/14154/0/fiche_DPPH__annuaire/ Francuska filozofka i fenomenoloka. Profesor niemieckiej i wspczesnej filozofii na University of Rouen, czonkini Archiww Husserla (ENS/CNRS) w Paryu. Jest autork ksiek On becoming aware. A pragmatics of experiencing (razem z Francisco Varel i Pierrem Vermerschem, 2003) i Le corps glorieux. Une phnomnologie pratique de la Philocalie (2008). Do jej zainteresowa naukowych nale interdyscyplinarne badania nad wiadomoci i jzykiem oraz fenomenologia filozoficzna.
456
the Institute of Nicolaus Copernicus University in Torun. In 2005-2006, Visiting Fellow at the Centre for Analytic Philosophy, Logic and Katholieke Universiteit Leuven in Belgium. Her doctorate was devoted to the late philosophy of Ludwig Wittgenstein. Her scientific interests include theories of language and the embodiment in contemporary theories of subjectivity. https://www.aleksandra-derra.eu Filozofka, filoloka i tumaczka. Adiunkt w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Mikoaja Kopernika w Toruniu. W latach 2005-2006 visiting fellow w Centre for Logic and Analytic Philosophy Katholieke Universiteit Leuven w Belgii. Doktorat powicia pnej filozofii Ludwiga Wittgensteina. Do jej zainteresowa naukowych nale teorie jzyka w kognitywistyce i cielesnoci we wspczesnych teoriach podmiotowoci.
a tool and pretext for research and changes in society relation. He is preparing his PhD thesis in Institute of Sociology at Adam Mickiewicz Uniwersity in Pozna, concerning on contemporary strategies of sociological interventions. Co-editor of textbook Badania wizualne w dziaaniu. Antologia tekstw, autor of book Kolaboratorium. Popularyzacja wspdziaania w kulturze, co-author of monograph Narzdziownia. Jak badalimy (niewidzialne) miasto. http://www.socjologia.amu.edu.pl/isoc/aboutme.php?user_id=106 Socjolog, zajmuje si obrazem jako narzdziem i pretekstem do bada oraz zmiany relacji spoecznych; w Instytucie Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przygotowuje prac doktorsk o wspczesnych strategiach interw encji socjologicznej, wspredaktor podrcznika Badania wizualne w dziaaniu. Antologia tekstw oraz ksiki Kolaboratorium. Popularyzacja wspdziaania w kulturze , a take wspautor monografii Narzdziownia. Jak badalimy (niewidzialne) miasto.
Adam Fulara musician, composer, guitarist, as well as graduate in Computer Science / Electrical Engineering at Wroclaw University (Poland). He plays a special doublenecked tap-guitar, made according to his own specifications. He works also as an editor of "Gitarzysta" ("Guitar Player" Polish ed.). Lecturer at European Tap Seminar (2004-2009, Belgium). Participant of many international festivals and concerts, as well as winner of some awards. http://www.adam.fulara.com Muzyk, kompozytor, gitarzysta posugujcy si rzadko spotykan technik gry: tappingiem oburcznym. Pracuje rwnie jako redactor periodyku Gitarzysta" (Guitar Player" polska edycja). Wykadowca Master Class on Bach Playing podczas European Tap Seminar w latach 2004-2009 (Belgia). Uczestnik wielu festiwali i laureat kilku nagrd. Wykonywana przez niego muzyka to gwnie jazz oraz utwory polifoniczne J. S. Bacha.
Evelyn Fox Keller is a physicist, philosopher and science historian. Professor of the
History and Philosophy of Science, Emerita (STS) at Massachusetts Institute of Technology, Her best known books are: The Life and Work of Barbara McClintock (1983), Reflections on Gender and Science (1985), The Century of the Gene (2000), and Making Sense of Life: Explaining Biological Development with Models, Metaphors and Machines (2002.
457
STS meets CS
Member of editorial board of various journals including Journal of the History of Biology and Biology and Philosophy. Her scientific interests include: history and philosophy of modern biology, relations between gender and science. http://web.mit.edu/sts/people/keller.html Fizyk, filozofka i historyczka nauki. Profesor historii i filozofii nauki, emerytowany (czonek Programu STS) w Instytucie Technologii Massachusetts. Jest autork ksiek: A Feeling for the Organism: The Life and Work of Barbara McClintock (1983), Reflections on Gender and Science (1985), The Century of the Gene (2000), i Making Sense of Life: Explaining Biological Development with Models, Metaphors and Machines (2002). Czonkini redakcji wielu czasopism naukowych, m.in. Journal of the History of Biology i Biology and Philosophy. Do jej zainteresowa naukowych nale: historia i filozofia wspczesnej biologii, zwizki midzy pci a nauk.
pecially in the field of Science and Technology Studies). From 1982 to 2006 he was Professor at cole des Mines in Paris (in Centre de Sociologie de l'Innovation), and from 2006 till now he works as Professor at Sciences Po Paris, where he is the scientific director of the Sciences Po Medialab. His best known books are: Laboratory Life (written with Steve Woolgar, 1979), Science in Action (1987), and We Have Never Been Modern (1991). Along with Michel Callon and John Law, Latour is one of the primary developers of actornetwork theory (ANT). http://www.bruno-latour.fr Francuski filozof, socjolog nauki i antropolog (szczeglnie na polu studiw nad nauk i technik). Od roku 1982 do 2006 by profesorem na paryskiej cole des Mines (w Centre de Sociologie de l'Innovation), od 2006 do teraz pracuje na stanowisku profesora w Instytucie Nauk Politycznych w Paryu (Sciences Po Paris), gdzie peni funkcj dyrektora naukowego Sciences Po Medialab. Do jego najbardziej znanych ksiek n ale: Laboratory Life (napisana wraz z Stevenem Wolgarem, 1979), Science in Action (1987) i Nigdy nie bylimy nowoczeni (1991). Latour, obok Michela Callona i Johna Lawa, jest jednym z gwnych twrcw teorii aktora-sieci (ANT).
Nicolaus Copernicus University in Torun. The title of his PhD thesis is "The role of the body space in the embodiment of cognition. In search of cognitive conception of the body". Research interests: embodied cognition and bodily self-consciousness. https://sites.google.com/site/prnowakowski Absolwent filozofii, ktr ukoczy na Uniwersytecie Mikoaja Kopernika w Toruniu. Tam te przygotowa swoj rozpraw doktorsk O roli przestrzeni ciaa w ucieleni eniu poznania. W poszukiwaniu kognitywnej koncepcji ciaa (Zakad Kognitywi styki i Epistemologii, promotor: prof. U. egle). Do jego zainteresowa naukowych nale: ucielenienie poznania i cielesna samowiadomo.
the Institute of Philosophy, Sociology and Journalism at the University of Gdask. He published in: Przegld Filozoficzny. Nowa Seria, Fenomenologia, Ruch Filozoficzny, Rocznik Kognitywistyczny, Filo-sofija, Bulletin danalyse phnomnologique, and in The
458
University of Opole. She has experience in working with children with various types of disabilities, including autism. She is interested in art therapy with children. Simultaneously she is a self-taught photographer (pictures of children and others). Psycholoka dziecica, absolwentka Instytut Psychologii Uniwersytetu Opolskiego, posiada dowiadczenie w pracy z dziemi z rnego typu niepenosprawnoci, w tym autyzmem. Zainteresowana teori i praktyk rnych form terapii zajciow ej z dziemi z zakresu twrczoci plastycznej i majsterkowania. Rwnolegle jest zapalonym fotografem-samoukiem (m.in. rwnie dziecicym).
University in Lublin. Teacher of ethics and knowledge of the culture, psychologist, trainer at the Centre for the Development "Jump", and expert in SWPS Press Center. He works creatively with young people, adults and seniors. Absolwent psychologii i kulturoznawstwa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Nauczyciel etyki i wiedzy o kulturze, psycholog, trener w Centrum Rozwoju Jump", ekspert w Centrum Prasowym SWPS. Na co dzie pracuje twrczo z modzie, dor osymi i seniorami.
University of Victoria, Victoria, British Columbia, Canada. Research fellow at the Institut franais de l'ducation, part of the Ecole Nationale Suprieure, Lyon, France (2013). He has contributed to numerous fields of research, including learning science in learning communities, authentic teaching, cultural-historical aspects of activity theory, social studies of science, gesture studies, qualitative research methods, embodied cognition and situated cognition. He has written and edited about 50 books and 500 articles. http://education2.uvic.ca/faculty/mroth Fizyk i kognitywistyka. Profesor Lansdowne na Uniwersytercie Viktorii, Kolumbia Brytyjska, Kanada. Research fellow w Institut franais de l'ducation, czci Ecole Nationale Suprieure, Lyon we Francji (2013). Jest autorem ksiek i wspredaktorem ponad czterdziestu ksiek. Do jego zainteresowa naukowych nale: praktyczne zastosowaniem nauk kognitywnych, etnometodologia, rne metodologie nauczania. Jest (wsp)autorem oraz (wsp)redaktorem przeszo 50 ksiek i 500 artykuw naukowych.
459
STS meets CS
Witold Wachowski is a cognitivist and researcher of philosophy (Nicolaus Coperni-
cus University 2011), currently affiliated with the Centre for Philosophical Research in Warsaw. Manager of the Avant Projects supported by Ministry of Science and Higher Education. His scientific interests include: Embodied, Embedded and Distributed Cognition; Science, Technology and Society Studies. Kognitywista i badacz filozofii (Uniwersytet Mikoaja Kopernika 2011), obecnie zwizany z Orodkiem Bada Filozoficznych w Warszawie. Kierownik naukowego projektu Avant wspieranego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyszego. Do jego zaint eresowa naukowych nale: poznanie ucielenione i rozszerzone oraz badania nad nauk, technologi i spoeczestwem.
laus Copernicus University in Toru). He is preparing his PhD thesis concerning the influence of ideology on culture and the role that culture plays on shaping authority relation. His scientific interests include social philosophy, actor-network theory, English philosophy of culture and contemporary French philosophy. http://torun-pl.academia.edu/MichaWrblewski Filozof i socjolog na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Mikoaja Kopernika w Toruniu. Przygotowuje rozpraw doktorsk dotyczc wpywu ideologii na kultur oraz rol, jak kultura odgrywa w ksztatowaniu relacji wadzy. Do jego zainteresowa naukowych nale: filozofia spoeczna, Teoria Aktora-Sieci, angielska filozofia kultury i wspczesna filozofia francuska.
460
461
STS meets CS
462
463
STS meets CS
464