Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
http://www.escapemag.pl
Surmaajav Chimeddorj
Danuta Wdowczyk
Marek Jarosik
Wydanie I 2005
Wydawca: subamarus
ul. Pelpliska 31, 01-683 Warszawa
ISBN: 83-914731-4-7
SPIS TRESCI
Pikny i Szaraczek
Pies i so
Ktliwe wydry
Stare drzewo
Paw pyszaek
O psie, co si nazywa Srebrzysty
Zoty abd
uraw i krab
Czysto
Gadatliwy w
Wilk pyszaek
Sjama ugodzony strza
Krl Benares w gocinie u krla wy
Mapi krl i wodny demon
Gupie mapy
Krl, gob i sok
Mapa i krokodyle
Lew i dzicio
Trzy mdre ptaki
Niezadowolony osio
6
8
9
10
12
14
16
18
19
20
22
24
25
26
28
30
32
34
36
38
Pikny i Szaraczek
W dawnych czasach yo w Indiach stado jeleni. Rzdzi nimi dorodny i silny jeleni krl.
Mia on dwch synw. Obaj byli wysocy i zgrabni, ale jeden mia sier nadzwyczaj poyskujc, srebrzyst i dlatego nazywali go Piknym. Drugi mia sier szar i nazwano
go Szaraczkiem. Kiedy mdry jeleni krl si zestarza wezwa pewnej wiosny swych synw i tak im powiedzia:
Wkrtce na polach zacznie dojrzewa ry. Ludzie bardzo troskliwie pilnuj wtedy
swych pl. Jelenie jednak zawsze lubiy na nie si zakrada. Myliwi, ktrzy tam ju czekali, zabijali wielu naszych braci. Dlatego postanowiem podzieli cae stado na dwie
czci i kady z was poprowadzi swych braci do lasu w pobliskich grach. Pamitajcie
mwi stary krl musicie prowadzi jelenie z dala od pl i wsi, gdy tam bd czeka myliwi!
Jele zwany Piknym postpowa zgodnie z rad ojca. Nie zblia si do wsi i omin
pola z ryem, gdzie czaili si myliwi. Szaraczek postanowi skrci drog. Przechodzi
przez ryowe pola koo wiosek. Jelenie skubay rosncy ry i wiele z nich wpado w zastawione przez rolnikw puapki. Inne zostay zabite przez myliwych. Kiedy po zbiorach
jeleni krl czeka na swych synw i ich stada, okazao si, e powrciy wszystkie te, ktre prowadzi Pikny. Szaraczek natomiast wrci sam. Reszta jego stada przepada. Jeleni krl powiedzia wtedy:
To nieszczcie, gdy gupiec prowadzi.
Dlatego ufaj tylko mdremu.
Stary jele dobrze wam tu radzi.
Nie dajcie si prowadzi gupiemu.
Pies i so
W Indiach mwi si, e so i pies s najwikszymi wrogami, podobni jak kot
i mysz. Psy lubi gono szczeka, gdy tylko zobacz sonia, a rozdranione sonie
przepdzaj zawsze szczekajce psy.
Pewien maharada mia olbrzymiego sonia, z ktrego by bardzo dumny. W ssiedniej wiosce y zabiedzony, bezpaski pies. Pewnego razu zakrad si on cichutko do zagrody sonia i apczywie zacz wylizywa resztki jedzenia jakie spady za
ziemi, kiedy so by karmiony. Od tego czasu coraz czciej odwiedza pomieszczenie, gdzie przebywa olbrzym, a e zachowywa si po cichu, so go nie przegania. Po pewnym czasie wychudzony przybda zmieni si w silnego, gronie wygldajcego psa. So tymczasem przyzwyczai si do jego obecnoci, a wkrtce
nawet zaprzyjani si z psem. Wtedy to mona byo obserwowa, jak wielki olbrzym
podnosi trb swego przyjaciela i koysze go wysoko w grze. Tak wyglday ich
beztroskie zabawy.
Zdarzyo si jednak pewnego razu, e wdrowny handlarz kupi od dozorcy
sonia tego gronie wygldajcego psa. Gdy go zaprowadzi do swej wsi, uwiza
na acuchu, aby strzeg domostwa. Biedy pies szczeka i wy z rozpaczy. Nawet
jedzenia nie chcia tkn.
W innym miejscu, w tym samym czasie rozpacza pozbawiony przyjaciela so. Te
nie chcia je i zacz niebezpiecznie chudn. Zaniepokojony maharada poleci
jednemu z ministrw, aby zbada przyczyn tego dziwnego zdarzenia. Kiedy zbadano sonia, okazao si, e jest on zdrowy i tylko bardzo smutne oczy i brak apetytu
wskazyway, e wielkie zwierz czym si trapi. Minister doszed do wniosku, e powodem smutku sonia musi by rozstanie z kim bliskim. Dopiero wtedy wydao si,
e dozorca sprzeda jego przyjaciela psa jakiemu czowiekowi. Nie wiedziano
jednak, skd pochodzi handlarz.
Maharada rozkaza, aby wszystkie psy w caym kraju na jeden dzie puci wolno i pozwoli im biega, gdzie zechc. Uwolniony, nasz psi bohater, oczywicie szyb8
ko pobieg do swego przyjaciela sonia. Ten zarycza gono z radoci i zacz, jak
dawniej, huta go na trbie. Teraz ju nikt nie mia ich rozdziela. I yli dugo
i szczliwie. A maharada powiedzia:
I wrg moe sta si przyjacielem,
kiedy go dobrze poznasz i zrozumiesz.
Przyja moe by uzdrowicielem,
jeli tylko przyjani si umiesz.
Ktliwe wydry
Dawno, dawno temu na pnocy Indii y wilk, ktremu zachciao si zakosztowa, jak
smakuje ryba. Rzek do ony:
Pjd zapolowa na ryby.
Jednak jako zwierz ldowe nie umia ich zapa. Postanowi uy fortelu. Zaczai si
nad rzek aby przyjrze si, jak wydry bd owi ryby.
Dwie wydry wanie w tym czasie dostrzegy pikn wielk ryb. Rzuciy si obie do
wody i obie j chwyciy w tym samym czasie. Po wycigniciu ofiary na brzeg jedna
z nich rzeka:
Ja pierwsza chwyciam ryb, wic mnie naley si ta poowa z gow, ty za siostro wemiesz t z ogonem.
Druga wydra zaprotestowaa:
To ja pierwsza j chwyciam. Mnie naley ci cz z gow.
Takim sposobem wday si w coraz bardziej zacity spr. Gotowe byy nawet si pobi i pogry. Zobaczyy wilka i wpady na pomys, aby ten rozsdzi, ktra z nich ma racj. Wilk wzi ryb, oderwa gow i da jednej siostrze. Pniej oderwa ogon i da go
drugiej. Sam wzi reszt, czyli prawie ca ryb i powiedzia, e ta mu si naley jako
wynagrodzenie dla sdziego.
9
Stare drzewo
Dawno, dawno temu na pnocy Indii yo w cieniu wielkiego drzewa banianowego troje
przyjaci: przepirka, mapa i so. Byli dobrymi kompanami, lecz niekiedy dochodzio midzy
nimi do ktni. Zdecydowali tedy, e wszelki spory midzy nimi powinno rozstrzyga to z nich,
ktre jest najstarsze. W owych czasach bowiem ceniono dowiadczenie nabywane z wiekiem
i uwaano, e modsi powinni starszych darzy respektem. Zwierzta nie znay jednak daty
swych urodzin. Przepirka znalaza sposb, jak temu zaradzi. Zwrcia si do sonia:
Powiedz przyjacielu, kiedy bye may, jak wielkie byo to drzewo banianowe, pod
ktrym teraz siedzimy?
So zastanowi si chwil i odpar:
Kiedy byem dzieckiem, to drzewo byo ju wielkie. Lubiem ociera si o jego
zmurszay pie. Lubiem odpoczywa po obiedzie, kryjc si w jego cieniu.
Teraz przepirka zapytaa mapy:
A ty, przyjaciko, jakim pamitasz to drzewo z czasu twego dziecistwa?
Gdy byam dzieckiem, to drzewo byo tak wielkie jak teraz. Lubiam z koleankami
skaka po jego gaziach, bawic si w berka. To byy pikne czasy.
Teraz so i mapa zapytay przepirk.
A ty jakim pamitasz to drzewo?
Przepirka umiechna si i zacza swoj opowie.
Gdy byam dzieckiem, lubiam biega po lesie, ktry ronie w pobliu. Bardzo lubiam owoce banianu. Objadaam si nimi do syta. Pamitam kiedy raz, na tej polanie,
upuciam jedno nasionko banianu i z niego wanie wyroso to wielkie drzewo, pod ktrym teraz siedzimy.
Teraz ju wszyscy przyjaciele wiedzieli, ktre z nich urodzio si najdawniej. Od tego
czasu wszystkie spory rozstrzygaa przepirka i jako najstarsza cieszya si oglnym powaaniem i respektem.
Tittira-dtaka
10
Paw pyszaek
Dawno, bardzo dawno temu rne zwierzta mieszkajce w Indiach postanowiy wybra swoich krlw. Te, ktre miay cztery nogi obray na krla wielkiego lwa. Zwierzta
morskie wybray wielk ryb. Ptaki zgromadziy si u podna Himalajw i ustaliy, e ich
krlem zostanie Zoty abd. Kiedy mino kilka lat, w rodzinie krla ptakw dorosa
pikna panna Zota Ksiniczka. Ojciec bardzo j kocha i ulega wszystkim jej kaprysom. Zgodzi si rwnie aby ksiniczka sama wybraa sobie przyszego ma. W tym
celu krl obwieci, e wszyscy ptasi kawalerowie maj si zebra na polanie u stp gr,
w kraju, ktry nazywa si Nepal. Przybyy ptaki z caych Indii, a nawet niektrzy kawalerowie przylecieli a z Tybetu. Byy tam pikne abdzie, zwinne sokoy, kolorowe baanty, mdre sowy, nienobiae gsi i wiele, wiele jeszcze innych ptakw. Ksiniczce
spodoba si jednak najbardziej kolorowy ze wszystkich paw. Mia donony gos, pira na ciele mieniy si szmaragdowo, a wielki ogon mia wszystkie kolory tczy.
Wszyscy ptasi kawalerowie zbliyli si, aby pogratulowa mu szczcia. Przyjmowa
pochway z zadowoleniem, a na koniec postanowi zaprezentowa ca swoj kras.
Nad si, rozstawi szeroko ogon i zacz wykonywa dziwne plsy. Taczy tak i taczy
w koo, a znudzi wszystkie zebrane ptaki. Odwrciy si od niego i oddaliy, a on jeszcze taczy zapamitale. Zagniewa si ptasi krl Zoty abd. Zawstydzia si ksiniczka. Powiedziaa ojcu:
Nie chc mie za ma takiego pyszaka. Nie chc go wicej widzie!
Zgodzia si zosta on przyzwoitego, skromnego abdzia, ktry przylecia na uroczystoci z ssiedniego kraju.
Nacca-dtaka
12
15
Zoty abd
Dawno, dawno temu w Indiach ya uboga wdowa z dwiema crkami. Jedna z nich
bya skromna, pracowita i cicha. Druga bya zarozumiaa; zamiast pracowa snua tylko marzenia, jak zosta bogat. Pewnego razu dziewczta spotkay na ce piknego
abdzia. Mia on na dodatek wszystkie pira zote. Dziewczta zaprowadziy go do
swej zagrody i ukryy przed obcymi. Bardzo si cieszyy, e maj u siebie tak cennego
ptaka. Ich rado wzrosa jeszcze, kiedy pewnego razu abd zgubi jedno ze swych
pir i okazao si, e byo ono cae ze zota. Zaniosy je do miasta, gdzie dostay za nie
duo pienidzy. Po drodze do domu kupiy duo akoci i pikne stroje.
Ta z dziewczyn, ktra bya chytra, namwia matk, aby nie czeka, a abdziowi
znw wypadnie jakie pirko, a raczej wyrywa mu po jednym co jaki czas. Tak si te
stao. Coraz czciej dziewczta biegay do miasta i w zamian za zote pira znosiy do
domu coraz wicej fataaszkw. Wszystkiego byo jednak mao akomej dziewczynie.
Pewnego razu powiedziaa:
Ten zoty abd pewnie niebawem od nas odleci. Wszystkie abdzie przecie kiedy odlatuj. Oskubmy go ze wszystkich pir i wtedy bdziemy naprawd bogate. Nigdy
ju nie zaznamy biedy.
Tak nie mona odezwaa si skromna siostra. Chciwo nigdy nie popaca.
Nie posuchay jednak gosu rozsdku ani chytra siostra, ani chytra matka. Powyryway abdziowi wszystkie zote pira. Ptak dra teraz z zimna, ale one si tym wcale nie
przejmoway. Zaniosy czym prdzej zote pira do miasta i kupiy tyle strojw, byskotek
i akoci, e musiay wynaj wz, aby je zawiz do domu.
Szybko zjady smakoyki. Cz musiay wyrzuci, bo kupiy za duo. Nowe suknie
szybko ubrudziy. Inne drobiazgi pogubiy. Czekay, kiedy abdziowi wyrosn nowe pira, aby mogy je znw sprzeda. Tym razem jednak ptakowi nie wyrastay pira zote,
a tylko biae. Kiedy byy dostatecznie due, aby ptak mg pofrun, abd opuci niegocinn zagrod. Mdrzejsza dziewczyna wyjechaa do innej wsi, gdzie znalaza prac, a dwie chytruski do koca ycia klepay bied i kciy si, kto jest winien takiej sytuacji.
Suwannahamsa-dtaka
16
uraw i krab
Dawno, dawno temu w pnocnych Indiach, nieopodal dwch staww, maego i duego, mieszka uraw. Lubi on od czasu do czasu owi w tych stawach ryby. Jednego
lata nastaa w okolicy wielka susza. May staw robi si jeszcze mniejszy, a ryby stoczone martwiy si o swoj przyszo. Pewnego wieczoru uraw by wiadkiem ich narzeka na niepewne czasy. Wpad wtedy na pomys, jak nie trudzc si, wyowi wszystkie
ryby. Zbliy si zatroskany do wody i zacz mwi:
Tak, tak, bardzo mi was szkoda. Staw niedugo ju wyschnie. Ja odlec, ale co bdzie si dziao z wami?
A masz moe jaki pomys? pytay ryby.
Tu obok jest drugi, duy i gboki staw. Mgbym was przenie, ale to cika
praca. biadoli ptak.
Musimy si naradzi odpary ryby.
Naradzay si do dugo, bo bardzo bay si urawia. Na koniec zdecydoway, e
wyl jedn odwan rybk na zwiady i niech ona sprawdzi, czy rzeczywicie obok jest
jaki duy staw. uraw wzi delikatnie odwan rybk w dzib, wzlecia w gr i usiad
na gazi wysokiego drzewa, ktre roso opodal. Rybka zobaczya, e rzeczywicie niedaleko znajduje si wielki staw, ktremu nie grozi wyschnicie. Kiedy uraw zanis j
z powrotem, opowiedziaa, co widziaa. Ryby zdecydoway si, aby uraw przenis je
do duego stawu. Ten wyciga je jedn po drugiej z wody, unosi w gr, siada na
drzewie i tu kad kolejno zjada. Objad si bardzo, o mao brzuch mu nie pk. By jednak bardzo akomy. Kiedy w stawie nie byo ju adnej ryby, zobaczy, e gramoli si tam
jeszcze tylko jeden wielki krab. Przemwi do niego sodkim gosem:
Drogi przyjacielu, a ty nie chciaby te si uratowa?
Krab by jednak ostrony.
Jestem bardzo ciki. Musz sam i mocno ciebie chwyci, abym nie spad po
drodze.
Kiedy krab chwyci urawia za szyj, ten wznis si z nim na drzewo, aby go zje.
18
Tu krab zobaczy, e pod drzewem jest duo oci ryb, ktre nosi uraw. Powiedzia:
O niecny, wszystkich chciae oszuka i pore. Tym razem jednak nie ujdzie ci to
na sucho.
cisn mocno szczypcami szyj ptaka, a ten ducha wyzion. Krab spad na traw,
pogramoli si do wielkiego stawu i opowiedzia rybom histori, jaka przydarzya si ich
siostrom z maego stawu.
Baka-dtaka
Czysto
Dawno temu w Benares tamtejszy krl mia wspaniaego wierzchowca. Ko by jego oczkiem w gowie i stajenni bardzo dbali o rczego, piknego rumaka. Pewnego razu, kiedy zaprowadzono konia do stawu, aby go umy, zwierz dotd spokojne
i posuszne, nie chciao wej do wody. Ko wierzga, prycha i cay czas chrapami
wcha wod.
Poinformowano krla, e jego ulubiony wierzchowiec sta si nieposuszny i by
moe co mu dolega. Wadca wysa swego bardzo bystrego ministra, aby zbada,
co si koniowi przydarzyo. Minister dowiedzia si od chopca stajennego, e w stawie poprzednio myto bardzo brudnego, dzikiego konia, ktrego dopiero co zapano
na pobliskim stepie. Mdre, krlewskie zwierz nie chciao wej do brudnej wody
i std jego dziwne zachowanie. Nie byy to jednak kaprysy, lecz nawyk czystoci. Krl
wtedy powiedzia:
Spjrzcie, nawet zwierz ceni czysto.
Przykadem dla niektrych by to moe.
My si, czystym by to oczywisto.
Szczotka, mydo wiele zdziaa moe.
19
Gadatliwy w
Dawno, dawno temu w Indiach y krl, ktry mia syna jedynaka. Chopiec by bardzo chtny do nauki, pilny i grzeczny. Mia tylko jedna wad by strasznie gadatliwy.
Na lekcjach zawsze przeszkadza nauczycielowi bo buzia mu si nie zamykaa.
Pewnego dnia zaniepokojeni sudzy przybiegli do paacu i oznajmili, e jaki w
spad z nieba, pk na dwoje i zdech. Jest to pewnie jaki zy znak. Krlewicz ze swym
nauczycielem pobiegli rwnie zobaczy to dziwne zjawisko.
Mj panie, ty znasz odpowied na wszystkie trudne pytania. Jak to si stao, e
w spad z nieba? pyta ksi.
Byo to tak, mj panie. Dwie gsi przyjaniy si z wiem. Opowiaday mu, jak
piknie jest w Himalajach. On jednak biada, e nigdy tam nie dojdzie i nie przekona si
na wasne oczy o tych wszystkich cudach. yczliwe gsi zaproponoway mu, e go przenios. Trzeba, aby chwyci pyskiem ga, a one t ga przenios w Himalaje. Jednak
pod adnym pozorem nie moe po drodze si odzywa, gdy wtedy spadnie. Jak uradzili, tak i zrobili. Zadziwiony w oglda wiat z wysoka. Przelatywali akurat nad ogrodem paacowym, kiedy dzieci ujrzay ich leccych. Zaczy krzycze, jakie to dziwy, e
w leci w powietrzu.
Zdenerwowa si gadatliwy pasaer podniebny i chcia krzycze do dzieci, aby zajy si swoimi sprawami. Ledwie otwar pysk i ju lecia na ziemi z wysokoci.
Tak oto, ksi, w nie umia utrzyma jzyka na wodzy i widzisz, jak skoczy.
20
Wilk pyszaek
Dawno, bardzo dawno temu w Indiach panowaa wielka susza. Wyschy trawy na kach, a z drzew zaczy opada licie. Ptaki poleciay do innych krajw, a zwierzta
opuszczay swoje kryjwki i uciekay z wyschnitego lasu. Wielki wilk, ktry tam mieszka
te zacz cierpie gd. Nie mia na kogo polowa. Pewnego razu wyczerpany i bardzo
godny spotka na swej drodze lwa.
O, krlu zwierzt, przyjmij mnie na sub. Bd robi wszystko co zechcesz byleby tylko pozwoli mi zjada resztki z twoich uczt.
Dobrze, wilku. Musisz mi jednak wiernie suy zarycza krl zwierzt. Masz
codziennie rano biec na gr, ktra wznosi si nieopodal mojego legowiska, i tam wypatrywa jakiego bawou, dzikiego konia albo inne zwierzcia, na ktre warto zapolowa. Gdy je dostrzeesz, musisz szybko przybiec i mnie zawiadomi. Resztki z mojej
uczty bd nalee do ciebie tak lew opisa obowizki nowego sugi.
Przez nastpne tygodnie wilk codziennie wbiega na gr i wypatrywa zwierzt, na
ktre pniej polowa lew. Obu wiodo si bardzo dobrze. Jedzenia byo pod dostatkiem.
Wilk przyty. Futro lnio na nim poyskliwie i by coraz pewniejszy siebie. Na koniec doszed do wniosku, e lew bez niego nic by nie zdziaa.
Pewnego razu odezwa si:
Suchaj, lwie. Znudzio mnie ju usugiwanie ci. Mam zamiar teraz sam polowa
na sonie. Teraz ty bdziesz biega na wzgrze i wypatrywa, czy jaki nie zblia si w nasz stron. Jak go zobaczysz, przybiegniesz i powiesz mi, z jakiego kierunku nadchodzi.
Resztka z polowania bdzie dla ciebie.
Kiedy wilk to mwi, stara si wyglda tak gronie, aby nawet lew go si ba.
Lew za miechem zgodzi si wypatrzy wilkowi sonia. Po kilku dniach przybieg do
wilka i zarycza:
Wielki so nadchodzi od strony jeziora. Biegnij, wilku!
Gupi wilk popdzi, a gdy tylko zobaczy nadchodzcego sonia, zaraz na niego skoczy. Ogromne zwierz otrzsno si tylko, tak jak gdyby komar je uksi. Pniej so
nadepn na wilka i taki by koniec pyszaka.
22
Dawno, dawno temu we wsi nad brzegiem Gangesu, w Indiach, mieszkaa rodzina
ubogich rolnikw. Byli ludmi bardzo nieszczliwymi, gdy oboje przyszli na wiat jako
niewidomi. Jednoczenie byli ludmi nadzwyczaj uczciwymi i pobonymi. Po latach urodzi si im zdrowy syn, ktrego nazwali Sjama. Synek by prawdziw podpor swych
ociemniaych rodzicw. Pomaga im w chodzeniu po okolicy, robi zakupy, zbiera dla
nich lene owoce i zioa. Sjam lubili wszyscy ludzie we wsi. On sam zaprzyjani si z jeleniami mieszkajcymi w pobliskch kniejach i chtnie si z nimi bawi.
Panujcy wadca tych stron by zapalonym myliwym. Regularnie zapuszcza si
w okoliczne lasy w pogoni za sarnami i jeleniami. Jednego dnia, kiedy modzieniec swawoli w lenych ostpach wraz z gromad swych rwienikw, krl polowa wanie
w okolicy. Dojrzawszy jelenia, wypuci ze wistem zatrut strza. Ta jednak nie trafia
w jelenia lecz ugodzia Sjam. ycie szybko zaczo z chopca uchodzi. Rozpacza:
Nie mam wrogw. Nikogo nie skrzywdziem, a teraz gin. Kto zajmie si moimi
biednymi, opuszczonymi rodzicami?
Wzruszy si sprawiedliwy krl. Baga chopca o przebaczenie. Obieca, e bdzie si
zajmowa jego rodzicami do koca ycia, tak jak swymi wasnymi. Scena ta spowodowaa cud. Bogini lasu zstpia na ziemi i za pomoc swych nadprzyrodzonych mocy
uzdrowia Sjam. Na koniec przywrcia wzrok jego rodzicom. Krl Benares wyda zarzdzenie, e od tego czasu nikt nie moe odbiera ycia w jego kraju ani czowiekowi, ani
zwierzciu, ani ptakowi.
Sjama-dtaka
24
25
Gupie mapy
Dawno, dawno temu w pnocnych Indiach obchodzono hucznie jedno ze wit. Krl
tej krainy mia pikny ogrd, z ktrego by bardzo dumny. Od niedawna zatrudnia w nim
nowego ogrodnika. Chopak by mody i te pragn si zabawi. Musia jednak codziennie, po zachodzie soca starannie podlewa wszystkie mode roliny. Ba si wic,
e nie bdzie mg pj na uroczysto i wzi udziau w tacach. Aby temu zaradzi,
wpad na pewien pomys.
W ogrodzie od niepamitnych czasw mieszkao stado map. Wiodo im si tu dobrze, bo owocw byo bez liku i nikt ich nie przegania. Mapy te miay swego krla, ktry im rozkazywa. Ogrodnik wezwa go do siebie i zapyta:
Czy dobrze si tobie i twoim poddanym wiedzie w tutejszym ogrodzie?
Tak panie odpar mapi krl.
Czy macie do jedzenia? Czy macie do swobody? Czy nikt was tu nie
poszy? pyta ogrodnik.
Wszystko jest, panie, w jak najlepszym porzdku. Jestemy tu bardzo szczliwe zapewnia mapi krl.
Myl, e moecie te co dla mnie te zrobi. Dzi wieczorem id do miasta na
tace. Mamy tu w ogrodzie wiele modych drzewek, ktre musz by co wieczr starannie podlewane. W czasie mej nieobecnoci prosz o nie zadba, tak aby wszystkie miay tyle wody ile jej potrzebuj. Czy zrobicie to dla mnie?
Oczywicie, panie. Moesz i spokojnie si bawi.
Po zachodzie soca zebra mapi krl swoj gromad i nakaza im podlewa mode
drzewka tak, aby miay dosy wody. Mapy jednak zwrciy si do niego z zapytaniem:
Po czym poznamy, e wszystkie te drzewka bd miay dosy wody? Rosn tu
przecie rne ich rodzaje.
Mapi krl zamyli si. Wreszcie odpowiedzia:
Wyjmijcie drzewka z donic. Zobaczcie, jakie dugie maj korzenie. Tym, co maj
28
dugie korzenie, lejcie duo wody. Tym za, co maj krtkie, lejcie wody mao.
Mapy ochoczo wziy si do dziea. Wyrway wszystkie drzewka z donic. Nawodniy
je tak, jak zaleca mapi krl, i zadowolone poszy spa. Nad ranem, kiedy wrci mody
ogrodnik, zasta wszystkie drzewa pokurczone zwidnite.
Dobrze si zastanw, nim poprosisz
gupca o pomoc. Trudno przewidzie,
co on zrobi. Ty win ponosisz
za niedbao. Musisz o tym wiedzie.
Armadsaka-dtaka
29
30
Mapa i krokodyle
Dawno, dawno temu nad wartk rzek w Indiach mieszkaa bardzo wysportowana
mapa potrafia bardzo daleko skaka. W rzece mieszkaa za para krokodyli. Mapa
przyjania si z nimi od dawna. Lubili wsplnie poplotkowa o najnowszych wydarzeniach w lesie. Na rzece bya niewielka wyspa, na ktrej roso drzewo z bardzo soczystymi owocami mango. Aby dosta si na t wysepk, sprytna mapa musiaa najpierw
wskoczy na wystajcy z rzeki kamie, a dopiero z niego, dajc duego susa, dostawaa si na wysepk.
Tymczasem w rodzinie krokodyli zasza spora zmiana. Pani krokodylowa miaa niebawem znie jaja, z ktrych pniej wykluyby si mae krokodylki. Tak jak to u bdcych
w ciy bywa i ona poczua ochot na zjedzenie czego odmiennego. Tym razem poczua ch, aby zje map. Poprosia ma, aby upolowa dla niej ssiadk, ktra zwyka bawi si na wysepce. M jednak zapyta:
Od dawna przyjanimy si z t map. Czy wypada zatem j zje?
Jeli mnie kochasz i zaley ci na naszych dzieciach bardziej ni na jakim obcym
stworzeniu, to mi j upolujesz. Jeli nie, to zaraz od ciebie odpyn i w dole rzeki znajd
sobie lepszego ma zdecydowanym gosem odpowiedziaa krokodylowa.
Dobrze ju, dobrze. Przynios ci t map. Tylko si nie denerwuj uspokaja
j m.
Kiedy mapa poywiaa si na wysepce owocami mango, krokodyl usun kamie
z rzeki, na ktry skakaa mapa i sam zanurzy si w wod tak, e wystawi cz swego ba. W ten sposb udawa kamie.
Mapa najada si i zamierzaa jak zwykle skoczy na kamie, a z niego na brzeg, ale
spostrzega, e kamie jest jaki inny chyba bardziej wystawa ponad wod. Mapa
bya przebiega, postanowia sprawdzi, co si dzieje. Odezwaa si wic:
Kamieniu, kamieniu, jak si dzisiaj miewasz?
Krokodyl pomyla, e mapa zawsze rozmawia z kamieniem, i odpowiedzia:
32
33
Lew i dzicio
Dawno temu, kiedy w Benares rzdzi krl Brahmadatta, wysoko w Himalajach y
zdobny w kolorowe pirka dzicio. Pracowicie biegy mu dnie. Mwiono, e leczy
wszystkie chore drzewa, wydziobujc z nich larwy kornikw. Pewnego razu spostrzeg
lwa budzcego zawsze strach, ktry cierpic, rycza i bezradnie biega po puszczy.
Co ci jest przyjacielu? zagadn dzicio peen wspczucia.
Ko mi utkwia w gardle. Moe ty mi pomoesz? Nie bj si, nic ci nie zrobi
jcza krl zwierzt.
Dzicio zastanowi si przez chwil, na koniec jednak sfrun z drzewa. Lew rozwar
szeroko paszcz. Ptak wsadzi mu w poprzek niej kawa gazi i wtedy wydoby tkwic
gboko ko. Pniej wyj zabezpieczajc ga i odfrun na drzewo.
A teraz, co z zapat panie lwie? pyta dzicio.
Kto z yciem uszed z mej paszczy, ten ju powinien by zadowolony. Oto zapata zarycza lew gronie.
Wicej ju ci nie pomog odpar ptak. Kto nieuyty i niewdziczny, temu nikt,
nigdy nie pomoe.
34
37
Niezadowolony osio
Dawno, bardzo dawno temu w pewnej rodzinie, ktra mieszkaa niedaleko indyjskiego miasta Benares, yy dwa rude osy. Jeden by wikszy, wic nazywano go Duy Rudy, a drugi mniejszy i nosi przezwisko May Rudy. Pracoway wytrwale w zagrodzie i nosiy w dni targowe cikie paczki do miasta. Tak jak wszystkie osy nie byy zadowolone
ze swego losu, ale mniejszy by szczeglnie rozczarowany swoim olim yciem. Pewnego razu powiedzia do swego brata:
Nasi gospodarze to bardzo niesprawiedliwi ludzie. Spjrz tylko, maj oni wink
o imieniu Munika i ta nic nie robi przez cae dnie, tylko si bawi w zagrodzie. Za to dostaje najlepsze jedzenie. My, ktrzy ciko pracujemy, karmieni jestemy tylko owsem
i such traw. A i tego jada nie dostajemy tyle, ile potrzeba. To bardzo nieadnie ze strony gospodarzy. Powinno ich spotka za to jakie nieszczcie!
Nie mw tak, mj bracie odpar Duy Rudy. Wiesz zapewne, e niedugo nasi gospodarze wydaj crk za m i bd urzdza wesele. Zejdzie si wielu goci.
Trzeba bdzie ich godnie nakarmi. Teraz dbaj o Munik, bo chc, aby do wesela bya
dua i gruba. Wtedy j zabij i uracz ni goci. Wierz mi, mj May Rudy, e lepiej nieraz gorzej jada, ale duej y, ni by dobrze karmionym, a y krtko.
Tu przed weselem stao si tak, jak powiedzia Duy Rudy. Dwa skpo karmione
osioki yy i pracoway w gospodarstwie jeszcze przez dugie lata.
38