Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
Zdrada
Svek
Dla Micke
Mio jest cierpliwa, mio jest dobrotliwa, nie zazdroci, mio nie jest chepliwa, nie
nadyma si. Nie postpuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi si, nie myli nic zego. Nie
raduje si z niesprawiedliwoci, ale si raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu
wierzy, wszystkiego si spodziewa, wszystko znosi.
NIE WIEM.
Dwa sowa.
Same w sobie lub w innym kontekcie cakowicie niegrone. Pozbawione ciaru
gatunkowego. Zwyka konstatacja, e nie jest pewien, i dlatego woli nie odpowiada.
Nie wiem.
Dwa sowa.
Jako odpowied na pytanie, ktre przed chwil zadaa, stanowiy zagroenie dla caej jej
egzystencji. Jakby w wieo wycyklinowanym parkiecie w salonie otworzya si przepa.
To waciwie nie byo pytanie, po prostu chciaa mu da do zrozumienia, jak bardzo si
niepokoi. Pniej mogo by tylko lepiej. Przeom. Przesilenie. Ostatni rok przypomina
nieustann walk, w pytaniu pragna zawrze myl, e nie ma ju siy, e duej sama
wszystkiego nie pocignie. e potrzebuje jego pomocy.
Udzieli niewaciwej odpowiedzi.
Uy dwch sw, ktrych w ogle nie braa pod uwag.
Czy nie jest tak, e po prostu wtpisz w nasz wspln przyszo?
Nie wiem.
Nie byo nastpnego pytania, jego odpowied w jednej chwili wykrelia wszystkie sowa,
ktrych si kiedykolwiek nauczya. Mzg musia wykona obrt, eby przewartociowa to, co
do tej pory uwaa za niebudzce najmniejszych wtpliwoci.
To si nie miecio w jej wiecie poj, by oboje nie mieli dzieli przyszoci.
Axel, dom, w swoim czasie bycie babci i dziadkiem. Razem.
Jakie sowa mogaby ewentualnie znale, eby ich wyprowadzi z tej sytuacji?
Siedzia na kanapie, nie odrywajc wzroku od amerykaskiego serialu komediowego, i
przebiera palcami po pilocie. Odkd wesza do pokoju, ani razu na ni nie spojrza, nawet wtedy,
kiedy odpowiada na jej pytanie. Odlego midzy nimi bya tak dua, e mogaby nie usysze,
czy powiedzia co jeszcze.
Ale usyszaa. Jasno i wyranie.
Kupia mleko?
Tym razem te na ni nie spojrza. Zwyczajnie zapyta, czy kupia mleko.
Ucisk w piersiach. I ukucia w lewym ramieniu, ktre czasem jej dokuczay, kiedy miaa
za duo spraw na gowie.
Jeszcze raz spojrzaa na zdjcie. Umiechnite oczy. Nie wiem, czy nadal ci chc, czy
chc dalej z tob y.
Dlaczego nic nie powiedzia?
Ale dlaczego? I jak zamierzae to rozwiza?
Lekko wzruszy ramionami i westchn.
Ju nie jest fajnie.
Odwrcia si i posza do sypialni, nie miaa siy niczego wicej sucha.
Zamkna drzwi i opara si o nie. Spokojny oddech Axela. Zawsze porodku, jak czce
ich ogniwo, noc za noc. Polisa i zobowizanie sprawiajce, e na zawsze naleeli do siebie.
Mama, tata, dziecko.
Ju nie jest fajnie".
Siedzia na kanapie, trzymajc w rkach jej ycie. Jaki kana wybierze? Wanie pozbawi
j kontroli, jej zdanie nie miao znaczenia, wszystko zaley od niego.
Wsuna si pod kodr w ubraniu, przytulia do maego ciaka i poczua narastajc
panik.
Jak z tego wybrnie?
I jeszcze to paraliujce zmczenie. Miaa szczerze dosy bycia t, na ktrej zawsze
spoczywa odpowiedzialno, t dzieln, ktra wszystko pcha naprzd i troszczy si o to, eby
wszystko co trzeba byo zaatwione. Ju na pocztku zwizku weszli w swoje role. Czasem si z
tego miali, artowali z dzielcych ich rnic. Z upywem lat koleiny staway si coraz gbsze,
ju nie mona byo skrci, z trudem dostrzegali co wicej prcz wasnych ladw. Ona
koncentrowaa si na tym, co musiao by zrobione, a jeli zostaa jej jaka wolna chwila,
zajmowaa si tym, na co naprawd miaa ochot. On przeciwnie. Kiedy zrobi to, co chcia,
wszystko, co konieczne, byo ju zaatwione. Zazdrocia mu. Ale gdyby nie ona, wszystko by si
zawalio. Marzya, eby od czasu do czasu przejmowa ster. eby cho na moment pozwoli jej
usi. eby moga odpocz. eby si moga na nim oprze.
Siedzia na niedawno spaconej kanapie, oglda magazyn motoryzacyjny i kwestionowa
ich przyszo, bo ju mu nie byo fajnie. Jakby ona piaa z radoci, zachwycona ich wsplnym
poyciem. Ale przynajmniej prbowaa, przecie maj dziecko!
Jak do tego doszo? Kiedy min ten moment? Dlaczego jej nie powiedzia, co czuje?
Kiedy byo im ze sob dobrze, musi go przekona, e jeszcze nic straconego, byle tylko si nie
poddali.
Ale skd wemie na to siy?
Telewizor umilk. Z nadziej wsuchiwaa si w jego kroki. Coraz bliej drzwi sypialni. I
rozczarowanie, kiedy, nie zwalniajc, poszed dalej, do gabinetu.
Chciaa tylko jednego.
Tylko jednego.
eby wszed do sypialni, obj j i powiedzia, e wszystko znowu bdzie jak zawsze.
Przejd przez to wsplnie, warto walczy o to, co udao im si przez te lata zbudowa. e nie
musi si martwi.
Nie przyszed.
Wargi same uoyy odpowied. Odnis wraenie, jakby runa w przepa skalna plka.
A on razem z ni. Zawieszony midzy niebem a ziemi.
Od kiedy masz takie uczucie?
Nie wiem.
Mniej wicej. Od dwch tygodni czy od dwch lat?
Odkd sigam pamici.
Od okoo roku.
Jak si zdoby na odwag? Czy kiedykolwiek te sowa przejd mu przez usta? Co by si
stao, gdyby powiedzia, e od siedmiu miesicy jest mylami gdzie indziej?
Przy Niej.
Cakiem niespodziewanie zawadna jego sercem. Sprawia, e znowu chciao mu si
rano wstawa z ka. Przywrcia mu wiar w siebie. Pootwieraa w nim wszystkie drzwi, ktre
dawno temu zaryglowa, ba, odnalaza klucze do pokoi, ktrych istnienia nawet nie podejrzewa.
Zobaczya go takim, jakim jest. Dziki niej przypomnia sobie, e mona si mia i e warto
y. Poczu si atrakcyjny, inteligentny, peen inicjatywy.
Godzien mioci.
Ale dlaczego? I jak zamierzae to rozwiza?
Nie mia pojcia, nie musia kama. W sypialni by jego szecioletni syn. Jak mgby
zrobi to, czego chcia, i jednoczenie spojrze mu w oczy?
A jak sobie spojrzy w oczy, jeli si wyrzeknie tej mioci?
Przez chwil ogarna go nienawi. Gdyby nie ta, ktra stoi kilka metrw od niego,
mgby...
Swoimi oskareniami zbrukaaby wszystko, zamienia jego rado w poczucie winy, w
co ohydnego, niskiego.
A on chcia tylko y. Autentycznie, prawdziwie.
Ju nie jest fajnie.
Sysza, jak to idiotycznie brzmi. Niech to szlag trafi. Zawsze sprowadzaa go do parteru.
Przy niej czu si gorszy. Gupszy.
W jej spojrzeniu czai si wyrok. Nie by w stanie si ruszy.
Mina wieczno, zanim si wreszcie poddaa i posza do sypialni.
Odchyli gow na oparcie kanapy i zamkn oczy.
Odsun kroplwk, eby si dosta do prawej rki. Palce lewej zesztywniay, zakrzywiy
si jak ptasi pazur. Codziennie bacznie oglda praw, eby si upewni, czy wszystko z ni w
porzdku. eby Anna, kiedy si obudzi, moga dalej malowa obrazy.
Wyczy radio i zacz si rozbiera.
Wypenia go upragniony spokj. Przy Annie na pewno zanie, przymus odpynie, tutaj
jest jego azyl, tutaj odpocznie.
Tylko Anna i jej sia dodaway mu odwagi i zapewniay poczucie bezpieczestwa. Dziki
Annie wszystko przetrzyma.
Sam nie miaby szans.
Dugo zabiega o to, by przynajmniej raz w tygodniu pozwolili mu tu spa. Czasem si
lka, e pozbawi go tego przywileju, mimo e nie przysparza wikszych kopotw
personelowi. Zwaszcza nowe pielgniarki, jak ta ostatnia, uwaay, e to dziwne. Troch go to
irytowao. Co w tym dziwnego, e chc spa razem? Na Boga, przecie si kochaj.
Tak czy inaczej, nie przejmowa si ich zdaniem.
Pomyla o czekajcej go rozmowie z doktorem Sahlstedtem. Mia nadziej, e nie bdzie
dotyczya jego noclegw w szpitalu. Jeli mu ich zabroni, bdzie zgubiony.
Starannie zoy dinsy i sweter i umieci na krzele dla goci. Potem zgasi lamp przy
ku. Dwik respiratora nasili si. Spokojny miarowy oddech. Jak wierny przyjaciel w
ciemnoci.
Ostronie pooy si obok niej, nacign kodr i obj doni jej pier.
Dobranoc, kochanie.
Powoli przywar podbrzuszem do jej lewego uda. Czu niesamowite podniecenie.
Chcia tylko jednego.
Jednego.
eby si obudzia i dotkna go. A potem obja i powiedziaa, e ju nigdy nie bdzie
sam. e nie bdzie si musia ba.
Nigdy jej nie opuci.
Przenigdy.
AXEL CHYBA wyczu, e co jest nie tak. Jakby sowa, ktre pady poprzedniego
wieczora, zanieczyciy powietrze. Unosiy si midzy cianami niczym cuchnca groba, z ich
powodu stracia cierpliwo ju wtedy, kiedy nie chcia woy sweterka w paski.
Musi wzi si w gar. Musi nad sob panowa. Przecie nie powiedzia, e chce
rozwodu. Uwaa tylko, e ju nie jest fajnie.
Nie moga zasn. Leaa z otwartymi oczami, suchajc, jak stuka palcami w klawiatur
komputera, czasami niepewnie, czasami z przekonaniem. e te moe pracowa! Zastanawiaa
si, nad jakim artykuem siedzi, i dosza do wniosku, e nie ma pojcia. Od dawna nie
rozmawiali o jego pracy. Dopki wystawia faktury i wpyway pienidze, ktre wystarczay jej
na zapacenie rachunkw, nie widziaa ku temu adnych powodw.
Zawsze brakowao czasu.
Przez chwil rozwaaa, czy nie zajrze do niego i nie zapyta, ale si rozmylia. To on
powinien do niej przyj.
Dopiero o trzeciej usyszaa, jak drzwi do sypialni cicho si otwieraj i jak si chykiem
kadzie na ich maeskim ou.
Axel midzy nimi jak mur obronny.
Kiedy zaparkowaa pod przedszkolem, do zbirki zostao zaledwie kilka minut. Axel
cigle by nie w humorze, mimo e podczas jazdy samochodem robia, co moga, eby poprawi
mu nastrj. Zapowiadao si na przykre rozstanie. Zapakana twarz Axela za szyb.
Jak ona sobie z tym dzisiaj poradzi?
W drzwiach zderzya si z ojcem Daniela.
Cze, Eva, dobrze, e ci widz, miaem do was zadzwoni. Tak jak si umawialimy,
robimy kolacj dwudziestego sidmego. Nic si u was nie zmienio?
Nie, chyba nie.
Zerkn na zegarek i mwi dalej, cofajc si do samochodu.
Chcielibymy zaprosi tych, co si wprowadzili do domu przy kocu ulicy, no wiesz,
tam gdzie mieszkao to starsze maestwo. Nie pamitam ich nazwiska.
Tak, wiem, kogo masz na myli. Wic kto si tam wprowadzi?
Tak. Maj dzieci w wieku naszych, wic postanowilimy ich od razu wcign w nasze
dobrossiedzkie ukady. Dobrze mie kogo o rzut beretem, kiedy si czowiek wybiera na
kolacj. Rozemia si z wasnego dowcipu i znowu zerkn na zegarek. Cholera. Za
kwadrans mam zebranie na Kungsholmen. Dlaczego nigdy mi si nie udaje wsta p godziny
wczeniej? Westchn gboko. Tak, tak. Pozdrw swoich.
Wsiad do samochodu, a ona przytrzymaa drzwi, eby wypuci Axela.
Zawsze ten popiech. Ledwo co obudzone dzieci i zestresowani rodzice, ktrzy jeszcze
przed dotarciem do pracy martwi si tym wszystkim, czego nie uda im si zaatwi, bo bd
musieli szybko wraca, eby odebra swoje pociechy na czas. Wszyscy w cigym biegu, z dusz
na ramieniu i z najgorszym wrogiem zegarkiem.
Czy rzeczywicie musi tak by?
Minli drzwi i Kerstin wysza im na spotkanie.
Cze, Axel! Cze, Eva!
Cze.
Axel nie odpowiedzia, odwrci si plecami i opar czoo o szafkow suszark. Ucieszya
si, e dzisiaj przywitaa ich Kerstin, poniewa wanie j znaa najlepiej z caego personelu.
Pracowaa jako wychowawczyni i kierowniczka od pierwszego dnia Axela w przedszkolu, i
zawsze z takim samym entuzjazmem wypeniaa swoje obowizki. Powodowana poczuciem
misji, jakby bya w stanie zmieni wiat cigym przypominaniem dzieciom, ktre znajdoway
si pod jej opiek, o znaczeniu empatii i o tym, co dobre, a co ze. Eva darzya Kerstin
podziwem, czsto zdumiewaa j jej sia, zwaszcza gdy mylaa o wasnym zmczeniu. Dzieci
Kerstin miay po dwadziecia lat. Moe na tym polegaa rnica.
w sprawie wasnego syna. Pragnienie zmiany wiata nagle przeobrazio si w nadziej na to, e
doba nie okae si zbyt krtka, a oburzenie w gbokie westchnienia i kilka obowizkowych
monet
wrzucanych
do
puszki
Czerwonego
Krzya
Konsumie,
[Sie
sklepw
oglnospoywczych] eby zaguszy wyrzuty sumienia. Bez przerwy trzeba si byo do czego
ustosunkowywa. Jaki abonament telefoniczny wykupi, ktry dostawca energii oferuje
najsensowniejsze warunki, gdzie opaca skadki emerytalne, jaka szkoa jest najlepsza i jaki
lekarz rodzinny, gdzie s najnisze odsetki od kredytu zacignitego na zakup willi. Wszystko to
dotyczyo jej wasnego maego wiata, tego, co najlepsze i najbardziej korzystne dla niej i dla
rodziny. Niekoczce si, wymuszone podejmowanie decyzji i niepewno, czy dokonao si
waciwego wyboru. A potem brak si na zajcie stanowiska w tych sprawach, ktre istotnie tego
wymagay. Takich, ktre mogyby zmieni to, co rzeczywicie wymagao zmian. Pamitaa
ironiczn nalepk na tablicy w swoim dziewczcym pokoju: Oczywicie, e si angauj we
wszystkie krzywdy tego wiata. Mnstwo razy powiedziaam: fe!". Postanowia sobie, e ona
nigdy taka nie bdzie. Tak wtedy mylaa.
Jeste zy?
Axel nie odpowiedzia na pytanie Kerstin.
Eva podesza do niego i kucna tu obok.
Dzisiejszy ranek nie by udany, prawda, Axel?
Drzwi si otworzyy, wesza Filippa z mam i uwaga Kerstin skupia si na nich.
Eva przytulia Axela.
Wszystko bdzie dobrze. Nie musisz si ba. Obiecuj, e to zaatwi.
Axel, zaczynamy, wszyscy ju siedz i czekaj. Chodmy, dzisiaj ty przynosisz owoce z
kuchni.
Kerstin wycigna do niego rk i w kocu da za wygran, podszed do swojego
wieszaka i powiesi kurtk. Eva wyprostowaa si.
Henrik odbierze go o czwartej.
Kerstin umiechna si, skina gow, wzia chopca za rk i znikna w sali zabaw.
Eva ruszya za nimi. To chyba jej byo dzisiaj najtrudniej rozsta si z synem. Axel puci do
Kerstin, podbieg do Lindy, jednej z przedszkolanek, i usiad jej na kolanach.
Jak wiesz, gorczka nie spada i wczoraj znw zrobilimy echo serca. Infekcja zastawki
aorty nie ustpuje. W rwnych odstpach czasu wyrzuca septyczne embolie, takie mae
czsteczki wypenione bakteriami. Bakterie docieraj bezporednio do pnia mzgu i dlatego stale
tworz si zatory.
Aha.
To trzeci zator w cigu dwch miesicy. Za kadym razem obnia si poziom jej
wiadomoci.
Ju to sysza. Lekarze zawsze mwili mu najgorsze rzeczy, eby nie robi sobie
faszywych nadziei.
Musisz si pogodzi z tym, e ona nigdy nie odzyska przytomnoci.
Nie potrafi duej stawia oporu, podnis si i podszed do umywalki.
Cztery kroki. Nie trzy. Musi umy rce.
Nic wicej nie moemy dla niej zrobi. W gbi duszy te o tym wiesz, prawda?
Woda spywaa po doniach. Zamkn oczy i poczu ulg. Presja zelaa.
Zacznij myle o sobie. Musisz i dalej.
Zareagowaa, kiedy j dzisiaj rano masowaem.
Doktor Sahlstedt westchn za jego plecami.
Przykro mi, Jonas. Wiem, jak walczye, eby jej pomc, tak jak my wszyscy. Ale teraz
to kwestia tygodni albo miesicy. W najgorszym wypadku moe tak lee jeszcze przez rok.
W najgorszym wypadku.
Woda spywaa. Sta plecami do mczyzny, ktry podawa si za lekarza Anny. Tpy
idiota. Skd on moe wiedzie, co si dzieje w jej sercu? Ile razy masowa jej nogi? Ile razy
siedzia przy niej, usiujc rozprostowa zakrzywione palce? Ile razy przynosi perfumy i owoce,
eby zachowaa zmys powonienia? Nigdy. Ani razu. Podczy jej tylko kilka rurek do gowy,
nacisn guzik i wycign wniosek, e nie jest zdolna do odczuwania czegokolwiek.
To dlaczego reaguje?
Doktor Sahlstedt milcza przez chwil.
Od dawna prbowaem ci nakoni do rozmowy z ktrym z naszych... z moich
kolegw... teraz pozwoliem sobie umwi ci na wizyt. Jestem przekonany, e pomoe ci przez
to wszystko przej. Przed tob cae ycie, Jonas. Nie wydaje mi si, eby Anna chciaa, eby je
spdza w szpitalu.
Najprociej byo trzyma si z daleka od domu. Wtedy wiedzia, e wszystko jest pod
kontrol. Przed wyjciem wycza kaloryfery, wyciga wtyczki aparatw i urzdze
elektrycznych i wyciera z kurzu kontakty. Nigdy nie wiadomo, czy nie zaiskrz i nie dojdzie do
poaru. Pilota do telewizora chowa do szuflady, pod adnym pozorem nie powinien lee na
stole, bo mgby si zapali, gdyby promie soca pad na czujnik.
No i trzeba byo wyj. Rytua zamykania drzwi sta si w cigu ostatnich szeciu
miesicy tak skomplikowany, e musia go spisa i przechowywa w portfelu, by mie pewno,
e niczego nie pominie.
*
Przystan na ulicy i patrzy w czarne okno swojego mieszkania. Z bramy wyszed
pidziesicioletni mczyzna, ktrego nigdy przedtem nie widzia, i spojrza na niego
podejrzliwie. Nie by w stanie wej na gr, wyj z kieszeni kluczyki do samochodu, wsiad i
zapuci silnik.
Tylko przy Annie odczuwa spokj. Tylko ona bya dostatecznie silna, eby pokona
niszczcy strach.
A teraz uznali, e powinien myle o sobie i i dalej.
Dokd?
Dokd, ich zdaniem, mia pj?
Ona bya wszystkim, co mia.
Inaczej to wygldao, kiedy mia kilkanacie lat. Wystarczyo, e nie kad doni na
klamkach, wchodzi po schodach tyem albo dotyka wszystkich mijanych latarni, i presja
ustpowaa. atwiej byo sobie z tym radzi. Mona si byo ukry za egocentryzmem nastolatka.
Nikt nie wiedzia, ani teraz, ani wtedy, e wiadomy obdu wymyli najrniejsze
wybiegi i gesty, eby przymusowe rytuay sprawiay wraenie naturalnego elementu jego
zachowa.
Codzienna potajemna wojna.
Tylko podczas roku spdzonego z Ann by wolny.
Kocha Ann. Nigdy jej nie opuci.
W kieszeni kurtki zadzwoni telefon komrkowy. Wyj go i spojrza na wywietlacz.
adnego numeru. Dwa sygnay. Musi odebra po czwartym albo da sobie spokj.
Mogli dzwoni ze szpitala.
Halo?
Tu tata.
Nie teraz. Cholera.
Musisz mi pomc, Jonas.
By pijany. Pijany i smutny. Jonas wiedzia, po co dzwoni. Ostatnio odezwa si osiem
miesicy temu w dobrze mu znanej sprawie. Zawsze tak byo. Nie dzwoni czciej pewnie
dlatego, e rzadko bywa na tyle trzewy, eby pamita numer.
Sysza gwar w tle. Ojciec pi w jakim barze.
Nie mam teraz czasu na rozmow.
Kurna, Jonas, musisz mi pomc. Nie mog tak duej y, nie wytrzymam...
Gos si zaama, w komrce zalega cisza.
Opar gow o zagwek i zamkn oczy. Ojciec od dawna wykorzystywa pacz jako
rodek nacisku. Jonas, wystraszony jego wraliwoci, stara! si by lojalny i w ten sposb zosta
wcignity w ojcowskie zdrady.
Zaczo si to, kiedy mia trzynacie lat.
Powiedz jej, e dzisiaj wieczorem bd duej pracowa. Kurna, sam wiesz, Jonas, jak
ta... no... malowana lala si na mnie napalia".
Trzynacie lat i lojalny wspwinowajca. Prawd, jakakolwiek by bya, naleao za
wszelk cen ukrywa przed matk.
eby j chroni.
Rok po roku.
A jego drczyo pytanie, dlaczego tata to robi.
Wiele osb w miasteczku wiedziao. Pamita rozmowy, ktre nagle si uryway, kiedy
wchodzi z mam do Konsumu, i natychmiast byy podejmowane, gdy tylko mama si odwrcia.
Umiechy wspczucia ze strony ssiadw i koleanek, ludzi, ktrych uwaaa za przyjaci i
ktrzy rok po roku z czystego tchrzostwa milczeli. On sam by blisko niej i te milcza
najwikszy zdrajca z nich wszystkich. Zapamita pewn rozmow. Matka siedziaa w kuchni z
ssiadk, mylaa, e nie ma go w domu, on tymczasem lea u siebie na ku i czyta komiks.
Sysza, jak matka, paczc, opowiada o swoich podejrzeniach, e jej m kogo ma. Sysza, jak
si ze sob zmaga, eby przeama wstyd i zwierzy ze wstydliwych obaw. I ssiadka skamaa.
Pia kaw, czstowaa si drodwkami domowej roboty i gaa prosto w oczy. Powiedziaa, e
jego mama na pewno co sobie uroia, e we wszystkich maestwach raz jest lepiej, raz gorzej i
nie ma si czym przejmowa.
Mczyni klepali ojca po plecach, zachcali do nowych podbojw, ktrym powica
coraz wicej czasu, eby nie straci opinii zniewalajcego kobieciarza, a Jonas siedzia w domu i
go kry. Cige kamstwa kompensowa narastajc presj wykonywania okrelonych rytuaw,
eby stumi lk i ukry przymus.
Nie mg si nadziwi tym kobietom. Kim byy, co mylay? Czy wiedziay, e na
mczyzn, przed ktrym rozkadaj nogi, czeka ona i syn? Czy miao to dla nich jakiekolwiek
znaczenie? Czy si tym przejmoway? Dlaczego oddaway si komu, kto chcia je tylko zern,
wrci do domu i wyprze si ich przed on?
Nigdy tego nie zrozumia.
Wiedzia jedno: nienawidzi ich.
Nienawidzi.
Wszystko si wydao na dwa miesice przed jego osiemnastymi urodzinami. Przyczyna
bya trywialna: odrobina szminki na konierzyku koszuli. Po piciu latach kamstw niewierno
wysza na jaw i ojciec, eby si obroni, jak pochliwy zajc powoa si na Jonasa, na to, e syn
o tym wiedzia. Nie zamierza sam ponosi caej winy.
Nigdy im nie wybaczya.
Zostaa podwjnie zdradzona.
Rana, ktr jej zadali, bya zbyt gboka, eby si kiedykolwiek moga wygoi.
Ojciec si wyprowadzi, a on chodzi po domu w milczeniu i czuwa nad ni z pewnej
odlegoci. Odr haby i nienawici. Z nikim nie chciaa rozmawia. W cigu dnia rzadko
opuszczaa sypialni, jeli ju, to tylko po to, eby pj do toalety. Jonas prbowa wynagrodzi
jej doznane krzywdy, robi zakupy, zaatwia rne sprawy, gotowa, ale ona nigdy nie usiada z
nim do stou. Co noc o wp do trzeciej wyjeda do pracy motorowerem, by roznosicielem
gazet, i kiedy wraca o szstej, widzia, e pod jego nieobecno braa sobie jedzenie z lodwki.
Zastawa, ktrej uywaa, staa na suszarce, zawsze do czysta wymyta.
Nie odezwaa si do niego ani sowem.
EVA NIE PAMITAA, kiedy ostatnio wysza z firmy wczeniej. Henrik pracowa w
domu, co miao t zalet, e mg odbiera Axela z przedszkola i szybko po niego pojecha,
gdyby chopiec na przykad nagle zachorowa. Byo to cakiem oczywiste, poniewa od kiedy
staa si wspwacicielk firmy, gwnie ona ich utrzymywaa. Zawsze jednak staraa si by w
domu nie pniej ni o szstej.
Dzisiaj go zaskoczy i pojawi si wczeniej.
o seminarium,
ktre firma
zorganizowaa
zeszej
jesieni.
Wzi
odpowiedzialno za swoje ycie". Bya podbudowana, usyszaa wiele prawd, ktre wydaway
si proste, ale sama nigdy by na nie wpada.
W kadym momencie wybieram, czy chc by ofiar, czy kowalem wasnego losu.
Pena inspiracji wrcia do domu i opowiedziaa Henrikowi o swoich wraeniach.
Wysucha j w milczeniu. Kiedy zaproponowaa, e zdobdzie bilety na kolejny odczyt, nie by
zainteresowany.
Co by zrobi, gdyby si dowiedzia, e masz przed sob sze miesicy ycia?
Tym pytaniem prelegent rozpocz seminarium.
Pozostao bez odpowiedzi.
Do tej pory nic z tym nie zrobia.
*
Wracajc do domu, wstpia do hali targowej na stermalmie, gdzie w stoisku rybnym
Elmqvista kupia dwa homary, a potem zajrzaa do sklepu z winami na Birger Jarlsgatan.
Wycieczk zarezerwowaa w czasie lunchu. Bilety dostarczono do biura.
Wszystko si uoy.
Siedzia przy stole i czyta Dagens Nyheter". Obok lea bezprzewodowy telefon.
Cze.
Cze.
Nie oderwa wzroku od farby drukarskiej. Przymkna oczy. Dlaczego nawet nie prbuje?
Dlaczego zawsze zrzuca odpowiedzialno na ni?
Staraa si nie okazywa irytacji.
Przyszam dzisiaj troch wczeniej.
Podnis gow i spojrza na zegarek w mikrofalwce.
Widz.
Pomylaam, e na t noc podrzuc Axela do rodzicw.
Teraz na ni popatrzy. Szybkie, sposzone spojrzenie.
Aha. Dlaczego?
Prbowaa si umiechn.
Nie powiem. Sam zobaczysz.
Przez chwil miaa wraenie, e si przestraszy.
Axel!
Dzisiaj wieczorem musz pracowa.
Axel! Chcesz spa u babci i dziadka?
Pospieszne kroki z salonu.
Tak!
No to chod, spakujemy si.
Pokonanie dobrze znanej trasy do Saltsjbaden zajo tylko kwadrans. Axel peen nadziei
siedzia z tyu i milcza. W tej chwilowej ciszy zdya sobie uzmysowi, e jest zdenerwowana.
Ostatni raz kochali si ze sob w Londynie, blisko dziesi miesicy temu. Wczeniej si nad tym
nie zastanawiaa. adne z nich nie podejmowao inicjatywy, nikt nikomu nie odmwi, po prostu
nie mieli ochoty. Tylko tyle. No i zawsze spa z nimi Axel.
Trzeba ci wiedzie, Axel, e masz zdoln mam. Kiedy doroniesz, na pewno bdzie z
ciebie tak samo dumna, jak my z niej.
Poczua, e zbiera jej si na pacz. Chciaaby si przytuli do ojca i znowu by ma
dziewczynk, a nie trzydziestopicioletni konsultantk do spraw zarzdzania i matk
odpowiedzialn za ratowanie rodziny. Zawsze przy niej byli. Jak opoka. Nigdy w ni nie
zwtpili, niezmiennie wspierali, dziki nim uwierzya w siebie, w to, e nie ma rzeczy
niemoliwych.
Tym razem nie mogli nic zrobi.
Tym razem bya skazana tylko na siebie.
Jak miaaby im powiedzie, e Henrik by moe nie chce ju duej y z ich crk, z
ktrej s tacy dumni, ktra jest taka zdolna i silna i odnosi sukcesy.
Kucna przed Axelem i przycigna go do siebie, eby ukry chwilow sabo.
Przyjad po ciebie jutro rano. Baw si dobrze.
Zmusia si do umiechu i zesza po schodkach do samochodu. Przez szyb widziaa, e
stoj na werandzie i machaj jej na poegnanie.
Razem.
Rka taty na ramionach mamy. Czterdzieci lat i cigle stoj obok siebie, zadowoleni z
ycia i dumni z jedynaczki.
Te chciaaby tak kiedy sta.
Taki dom rodzinny chciaaby stworzy Axelowi. Bezpieczestwo. Cakowite zaufanie bez
wzgldu na okolicznoci.
Rodzina.
Ostoja.
Co, do czego zawsze mona wrci, kiedy wszystko inne wali si w gruzy. Tak
dorastaa. Mama i tata zawsze na miejscu, zawsze gotowi przyj jej z pomoc. Im bya starsza,
tym rzadziej ich potrzebowaa, ale wiedziaa, e s.
Na wszelki wypadek.
Ich bezgraniczna wiara, e poradzi sobie ze wszystkim, czego si tylko podejmie, e jest
wyjtkowo zdolna.
Co byo nie tak z jej pokoleniem? Dlaczego nigdy nie byli zadowoleni? Dlaczego
wszystko musz mierzy, porwnywa, wartociowa? Podszyci niezrozumiaym niepokojem,
parli naprzd, gonili za coraz to nowymi celami. Nie potrafili si zatrzyma i cieszy tym, co
osignli, przestraszeni, e co ich ominie, e przegapi co, co mogoby im zapewni odrobin
wicej szczcia. Tyle jest moliwoci wyboru! Kiedy zd wszystkie sprawdzi?
Starsze pokolenie zabiegao o urzeczywistnienie takich marze, jak zdobycie
wyksztacenia, posiadanie domu i dzieci. Na tym poprzestawali. Nikt nie spodziewa si po nich
czego wicej. Nikt nie uwaa, e s pozbawieni ambicji, jeli przepracowali w jednym miejscu
duej ni dwa lata, przeciwnie, lojalno stanowia punkt honoru. Umieli si zatrzyma i czerpa
przyjemno z ycia. Po znoju rado z odniesionych sukcesw.
*
Najciszej, jak tylko moga, otworzya drzwi wejciowe, wlizna si do kuchni i woya
szampana do zamraarki. Henrik si nie pojawi, drzwi do jego gabinetu byy zamknite. Szybki
prysznic i czarna koronkowa bielizna, ktr kupia podczas lunchu. Znowu poczua
zdenerwowanie, kiedy spojrzaa na siebie w azienkowym lustrze. Moe troch czciej powinna
zadba o swj wygld? Ale skd braaby na to czas? Wyja z wosw srebrn zapink.
Najbardziej mu si podobaa z rozpuszczonymi.
Przez chwil zastanawiaa si, czy nie narzuci na bielizn podomki. Nie, nie miaa
odwagi. Boe. Jest w azience, gdzie od blisko omiu lat kadego ranka i wieczora pokazuje si
nago ze swoj rodzin, i denerwuje si przed zaproszeniem wasnego ma na kolacj.
Jak to si stao?
Woya czarne dinsy i sweter.
Kiedy wysza, drzwi do gabinetu cigle byy zamknite. Nasuchiwaa. Jego palce nie
stukay w klawiatur. W rodku panowaa cisza. Nagle dwik wysyanego mejla. Moe
skoczy?
Szybko nakrya do stou, wyja odwitne talerze i ju miaa zapali wiece, kiedy
nieoczekiwanie pojawi si w drzwiach. Obrzuci spojrzeniem wytworne nakrycie, na jego twarzy
nie dostrzega najmniejszych oznak radoci.
Umiechna si.
Zgasisz wiato?
Zawaha si, odwrci i speni jej prob. Wyja szampana, zdja drucian osonk i
wykrcia korek. Szampanki, ktre dostali w prezencie lubnym, ju stay na stole. Nie ruszy si,
nie prbowa jej niczego uatwia.
Podesza do niego i podaa kieliszek.
Prosz.
Czua koatanie serca. Dlaczego jej nie pomaga? Czy musi omiesza jej starania?
Usiada. Przez moment wydawao jej si, e Henrik wrci do gabinetu. Nie. W kocu
zaj miejsce przy stole.
Cisza jak mur, ktry wyrs nagle porodku stou. Midzy nimi.
Spojrzaa na talerz, nie bya w stanie je. Na krzele obok leaa niebieska plastikowa
obwoluta z biletami. Ciekawe, czy zauway, jak dry jej rka, kiedy j wycigna w kierunku
muru.
Prosz.
Popatrzy nieufnie.
Co to jest?
Moe co fajnego. Zobacz.
Otworzy. Przygldaa mu si. Wiedziaa, e marzy o Islandii. O aktywnym wypoczynku.
Nigdy nic z tego nie wyszo. Ona wolaa spdza urlopy w jednym miejscu, gdzie caymi dniami
mogaby si wylegiwa na socu, i takie wycieczki im zaatwiaa.
Przynajmniej raz pojechalibymy tylko we dwoje. Axel zostaby z rodzicami.
Podnis gow. Wystraszyy j jego oczy. Lodowate spojrzenie. Odoy obwolut i
podnis si, nie spuszczajc z niej wzroku, jakby chcia si upewni, e dotrze do niej kade
jego sowo.
Nie istnieje nic, absolutnie nic, co chciabym robi razem z tob.
Kada sylaba jak policzek.
Gdyby nie Axel i dom, dawno bym si std wynis.
Kiedy zdrada wysza na jaw, matka powiedziaa do niego pi sw. Pi sw. To byo w
dniu jego osiemnastych urodzin; jad niadanie w kuchni, wanie wrci do domu po porannym
rozrzuceniu gazet. Przez dwa miesice robi, co mg, eby mu wybaczya, ale okazaa si
nieprzejednana. Ojciec zaszy si w jednopokojowym mieszkaniu w Gavle, byle tylko nie
widzie jej bezgranicznego smutku i rozczarowania. Zabra swoje rzeczy i materac z
maeskiego oa i znikn.
Nagle stana w kuchennych drzwiach. Miaa na sobie kwiecist podomk, t, ktra
piknie pachniaa. Pachniaa mam. Przepenia go rado. Pomyla, e moe teraz, w dniu jego
urodzin, jest gotowa mu wybaczy.
Powiedziaa pi sw.
Nie chc, eby tu mieszka".
Yvonne Palmgren znw zmienia pozycj na krzele. Z teczki zsuny si dwie kartki,
ktre pochwycia, zanim zdyy dotkn podogi.
Spuci wzrok i usiad na ku.
Dlaczego nie utrzymujesz kontaktu z rodzicami?
Bo nie mam ochoty.
Nigdy ci ich nie brakuje?
Nie.
Odchrzkna i zamkna teczk.
Myl, e na razie zakoczymy. Chciaabym, ebymy kontynuowali t rozmow po
poudniu.
Wzruszy ramionami. Zocio go, e musi si dostosowa. e nie moe ich po prostu
posa do wszystkich diabw.
O drugiej, dobrze?
Przekrci si na bok i podcign kodr pod brod. W jej gosie pobrzmiewa smutek.
Tak, bya smutna. Uwiadomia sobie, e Henrik nie odpowie, nawet jeli j sysza. Zamierza
zby jej pytania milczeniem, jakby ich w ogle nie zadaa. Odchylia gow i zamkna oczy,
dawic krzyk desperacji, ktry uwiz w gardle i domaga si uwolnienia. Osaczone zwierz.
Wszystkie instynkty ka mu walczy, ale nie wie, przed czym ma si broni. Siedziaa tak
dusz chwil, niezdolna do najmniejszego ruchu, w kocu udao jej si namwi nogi, eby j
zaprowadziy do pustej sypialni.
Ledwie si pooya, usyszaa, e Henrik idzie do toalety.
Zostawi j sam.
Tak. Jeli masz koleank, do ktrej moesz wydzwania w rodku nocy, kiedy za
cian ley twoja ona, chciaabym co o niej wiedzie.
Zauwaya, e si waha. Wyj ze zlewu kubek po kawie, woy go do zmywarki i usiad.
M i ona, twarz w twarz przy dobrze znanym kuchennym stole.
Spokj.
Teraz porozmawiaj. Huragan na moment zamar, nareszcie chwila wytchnienia.
Wszystko sobie wyjani, wszystkie pytania doczekaj si odpowiedzi. Kamstwa zastpi
prawda. Mniejsza o to, co stanie si pniej. Jakby zawarli milczce porozumienie.
Byleby tylko pozna prawd.
Ma na imi Maria.
Maria.
Gdzie j poznae?
Jest grafikiem u Widmana.
Jak dugo j znasz?
Wzruszy ramionami.
Mniej wicej p roku.
Dlaczego nic mi o niej nie powiedziae?
adnej odpowiedzi.
Dlaczego dzwonie do niej w nocy?
Skd wiesz, e dzwoniem?
Czy to ma jakie znaczenie? Dzwonie, prawda?
Tak. Ona jest...
Przerwa, zmieni pozycj na krzele, najchtniej by wsta i wyszed.
Sam nie wiem. Dobrze si z ni rozmawia.
O czym?
O wszystkim.
O nas?
Czasami.
Znowu mdoci.
Co jej mwisz?
No, jak jest...
ZOSTA Z ANN, kiedy Yvonne Palmgren opucia pokj. Wyszed tylko na chwil,
eby podgrza sobie lunch w mikrofalwce w pokoju subowym dla personelu. Zacz si
zastanawia, ile pierogw i kawakw pizzy zjad w cigu ostatnich lat, szybko si jednak
zreflektowa i wrci do Anny, zanim mzg wymgby na nim podanie dokadnej liczby.
Miny dwa miesice, miny trzy. Mama nadal nie wychodzia z sypialni. Przymus
kierowa jego yciem, ucieczka od kary milczenia wszystko by pogorszya. Po wypowiedzeniu
piciu sw znw zalega cisza. Kadej nocy pospiesznie roznosi gazety, eby jak najkrcej bya
sama. Ojciec si nie pokazywa. Od czasu do czasu, niezbyt regularnie, przysya kilka
banknotw tysickoronowych na opacenie rachunkw za rop i prd. Poza tym nie mieli
wikszych wydatkw. Jedzenie kupowa z wasnej pensji. Dom nalea do niej, odziedziczya go
po ciotce. Pensja ojca, ktry by hydraulikiem, wystarczaa na utrzymanie rodziny, mama nigdy
nie musiaa pracowa. Bya on i matk.
Ogoszenia zobaczy we wtorek. Wszystko zaczo si od katastrofy.
Co noc ten sam rytua. Gazety odbiera sprzed pizzerii. Zawsze byo kilka dodatkowych
egzemplarzy, wic wszystkie przelicza, eby wzi tyle, ile potrzebuje. Tylko w ten sposb mg
mie jako tak pewno, e nie przeoczy adnej skrzynki. Cakowicie pewien nie by nigdy,
przez wiele dni drczy go niepokj, ilekro sobie wyobrazi, e o kim zapomnia i niechccy
wrzuci innemu prenumeratorowi dwie gazety.
W tamten wtorek najpierw odliczy z pliku szedziesit dwa egzemplarze, ktre mia
roznie. Potem wyj z plecaka brezent i rozcieli na ziemi, eby ochroni gazety przed
wilgoci. Nastpnie uoy je w sze kupek, po dziesi w kadej. Egzemplarz szedziesity
pierwszy i szedziesity drugi wsun od razu do torby na baganiku. Cztery razy sprawdzi
kupki, woy je do torby i by gotw do drogi. Zawsze pokonywa identyczn tras. Co do
milimetra.
Kiedy wszystko ju porozwozi, odkry co strasznego.
Zosta mu jeden egzemplarz.
Kto nie dosta gazety.
Skrzynki przy willach mg atwo sprawdzi. Chyba e kto ju zdy wyj swj
egzemplarz. Ale co z dziesicioma mieszkaniami nad pizzeri? Tam wsuwa gazety przez otwr
w drzwiach. Jak zobaczy, kogo pomin?
Przeprowadzam si do Sztokholmu.
Zgasia lampk i odwrcia si do niego plecami.
Sta przez chwil, niezdolny do powiedzenia czegokolwiek. W kocu si wycofa i
zamkn drzwi.
Ostatni rzecz, ktr zobaczy, bya kwiecista podomka.
Yvonne Palmgren przysza za minut druga. Przywitaa si i znw usiada na krzele przy
oknie. Tym razem si nie umiechaa. Patrzya na niego tak uporczywie, e zacz aowa, e si
zgodzi na kontynuowanie rozmowy. Uj do Anny. Przy niej by bezpieczny.
Dzisiaj rano zadzwoniam w kilka miejsc.
Aha.
W kieszonce na piersi brakowao jednego neonowego flamastra.
Tylko nie trzy!
Zastanawia si, czy ona wie. Czy dziki psychologicznemu wyksztaceniu i
przenikliwym spojrzeniom widzi jego dobrze ukryte pieko. Trzy flamastry byy znakiem, to
miao go osabi. Jakby mu wypowiadaa wojn, eby pokaza swoj przewag.
Mocniej cisn do Anny.
Otworzya teczk. Przeczytaa kilka sw i znowu na niego popatrzya.
Chc, ebymy porozmawiali o wypadku.
Nage uczucie zbliajcego si niebezpieczestwa.
Zeznae, e nie pamitasz, co si stao. Chciaabym, ebymy wsplnie przywoali
twoje wspomnienia. Mam tutaj protokoy policyjne.
Kobieta siedzca na krzele przygldaa si ich splecionym doniom.
Rozumiem, e to bardzo trudne. Moe by wola, ebymy o tym pomwili gdzie
indziej. Jeli chcesz, moemy pj do mojego gabinetu.
Nie.
Przez chwil milczaa, patrzc na niego przenikliwie.
Nie pamitam.
Tak tu jest napisane, ale prawda wyglda w ten sposb, e postanowie nie pamita.
Mzg tak funkcjonuje, eby ochroni nas przed traumatycznymi przeyciami, wypiera przykre,
trudne wspomnienia. To wcale nie znaczy, e nie pamitasz, wszystko tam jest. Prdzej czy
pniej wydostanie si na powierzchni i bdziesz musia si z tym upora bez wzgldu na to, jak
bardzo bdzie bolao. I wanie w tym chc ci pomc. Pomc w przywoaniu wspomnie, eby
mg pj dalej. Czeka ci cika i bolesna praca, ale to absolutnie konieczne. Na pewno
bdziesz zy w trakcie rozmowy, powiniene jednak wyrzuci z siebie zo, wyadowa j na
mnie.
Nie tutaj! Nigdy przedtem przymus nie atakowa go w obecnoci Anny. Anna zawsze go
chronia.
Rozumiesz, co mam na myli, Jonas? Jestem tu po to, eby ci pomc, nawet jeli
bdziesz to odczuwa inaczej. An na umiera i musisz si z tym pogodzi. Musisz te przyj do
wiadomoci, e to nie twoja wina, e zrobie wszystko, co moge.
Kalmar Karesuando 1664, Karlskrona Karlstad 460.
Wiem tyle, ile przeczytaam w policyjnym protokole i naturalnie w karcie choroby,
kiedy j tu przywieli. Doznaa miejscowego niedokrwienia mzgu wskutek niedoboru tlenu.
- Kiedy urywaj si twoje wspomnienia?
Landskrona Ljungby 142. Pom mi, Anno! Zatrzymaj to!
Poszlicie nad Arstaviken zje lunch. Pamitasz, jaki to by dzie?
Nie.
Sprbuj sobie przypomnie, co byo dookoa. Drzewa, moe kogo spotkalicie, jaki
zapach?
Nie pamitam. Ile razy mam to powtarza?
Wyszlicie na pomost koo klubu eglarskiego.
Musi to przerwa. Musi wyrzuci t kobiet z pokoju.
Kontynuowaa nieubaganie.
Anna postanowia si wykpa, mimo e by koniec wrzenia. Czy przypominasz sobie,
e prbowae j powstrzyma?
Przeamaa obron Anny.
Ty zostae na pomocie. Pamitasz, jak daleko odpyna, zanim zrozumiae, e jest w
niebezpieczestwie?
Gowa Anny pod wod. Trelleborg Mora. Cholera, tylko nie trzy. Eskilstuna Rattvik
222.
Trzy neonowe flamastry na jej piersi jak krzykliwe szyderstwo. Mendliwy gos wypenia
kady zakamarek jego ciaa, gldzia bez litoci, nie widzc, e on za chwil eksploduje.
Kiedy znikna, wskoczye do wody, eby jej pomc. Wtedy nadszed jaki
mczyzna, zobaczy, co si dzieje, i przypyn wam z pomoc. Pamitasz, jak si nazywa?
Nie pamitam!
Bertil. Bertil Andersson. On wam pomg. Udao wam si wynie j na brzeg i Bertil
Andersson pobieg do klubu, eby zadzwoni po karetk. Sprbuj sobie przypomnie, co wtedy
czue.
Wsta. Nie by ju w stanie tego znie.
Nie syszysz, co si do ciebie mwi, pieprzona babo?! Nie pamitam!
Nie spuszczaa z niego wzroku. Spokojnie siedziaa na krzele i patrzya.
i jedynym powodem, dla ktrego decydowali si na maestwo, bya mio. Zastanawiaa si,
czy niepowodzenia w zwizkach nie bray si std, e raz dokonany wybr rwna si dozgonnej
mioci. I e prawie nikt w tak zwanym wieku rozrodczym nie mia czasu, by to uczucie
pielgnowa. Poniewa przyjmowano je jako oczywisto, musiao sobie radzi najlepiej, jak
umiao, pord najrozmaitszych powinnoci. Rzadko mu si to udawao. Mio wymagaa duo
wicej. Co najmniej poowa ich przyjaci zdecydowaa si na separacj. Dzieci kursoway
midzy rodzicami, tydzie u mamy, tydzie u taty. Wyniszczajce rozwody. Problemy innych
maestw nie rozwizyway jej problemw.
W ostatnich latach, coraz gbiej zanurzona w szarzynie codziennoci, zadawaa sobie
pytanie, czego im brakuje. Chciaa mie kogo, z kim mogaby si dzieli swoimi mylami.
Oczywicie byy przyjaciki, ale ich wsplne kolacje koczyy si przewanie biadoleniem na
swj los. Raczej co konstatoway, ni dyskutoway. czyo je zmczenie, poczucie
niewystarczalnoci i brak czasu. Tak, czas by towarem deficytowym, mimo wielu uatwie.
Szerokopasmowy dostp do Internetu zaoszczdzi kilku drogocennych sekund. Szybciej bd
odpowiada na mejle, szybciej podejmowa decyzje, szybciej spywajce informacje szybciej si
posegreguje w stosownych przegrdkach pamici. Ale co si stanie z nami, z naszym mzgiem,
ktry miaby to ogarn? Z tego, co wiedziaa i wyczytaa, od stu lat nie poczyni adnych
postpw.
Przypomniaa sobie pewn zasyszan anegdot o Siuksach. W latach pidziesitych
wyruszyli z rezerwatu w Dakocie Pnocnej na spotkanie z prezydentem. Odrzutowce w kilka
godzin przeniosy ich do stolicy. Ledwie wyszli do hali przylotw na waszyngtoskim lotnisku,
usiedli na posadzce i mimo usilnych prb, eby si udali do podstawionych limuzyn, nie chcieli
si ruszy. Przesiedzieli tam cay miesic, czekajc na swoje dusze, ktre potrzeboway czasu,
eby do nich doczy. Dopiero trzydzieci dni pniej byli gotowi do rozmw z prezydentem.
Moe tak samo powinni si zachowa wszyscy zestresowani, ktrzy desperacko prbuj
uoy sobie ycie. Usi i poczeka na swoj szans. Cho na dobr spraw ju siedz. Co
prawda nie czekaj na wasne dusze, ale siedz w przytulnych salonach przed telewizorami,
pochonici ogldaniem oper mydlanych. Oburzaj si na poczynania innych, na ich nieudolno
w zwizkach. Co oni wyprawiaj?! I pstryk, zmieniamy kana, byle si nie zastanawia nad
wasnym yciem. Jakie to wygodne ferowa wyroki o innych.
Wracajc do domu, trzymali si za rce. Kiedy Axelowi mina zo, e musi i, a nie
jak zwykle jecha samochodem, wydawa si zadowolony ze spaceru.
Chwila wytchnienia.
On mwi, ona milczaa, odpowiadajc mu monosylabami.
No i kiedy Ellinor wzia pik, zezocilimy si i Simon uderzy j kijem w nog.
Linda powiedziaa, e nie wolno tak robi, i ju wicej nie gralimy.
Kopn kamie.
Linda jest bardzo fajowa.
Tak.
Mylisz, e jest fajowa?
Tak.
To dobrze, bo tata te tak myli.
Yhm. W chwilach wolnych od pieprzenia si pod prysznicem.
Oczywicie, kochanie.
Znw kopn kamie. Tym razem polecia duo dalej.
Jak pilimy z ni kaw, tata j pocaowa. Nie wiedzieli, e to widz.
Bezruch i biel.
Co ci jest, mamo? Nie idziemy dalej?
Nagle wszystko stano na gowie.
Po zaufaniu nie zostao ladu.
Linda!
To bya Linda.
Wszystko, w co wierzya i na czym moga polega, okazao si kolejnym kamstwem,
jeszcze jedn zdrad.
Kobieta, ktra przed chwil tak opiekuczo przytulaa wargi do gowy Axela i ktr
pocieszya, mwic, e wszystko w porzdku, usiowaa rozbi ich rodzin. Jak ameba wlizna
si w ich ycie, ukrywajc swoje zamiary za faszyw trosk.
Oswojony, bezpieczny wiat zamieni si w puapk. Czym ma si teraz kierowa? Komu
i czemu moe zaufa?
Od kiedy to trwao? Czy kto jeszcze o tym wie? Moe inni rodzice. Tylko ona,
wzgardzona przez wszystkich matka biednego Axela, nie miaa pojcia, e m romansuje z
przedszkolank, opiekunk ich dziecka.
Upokorzenie jak yletka przycinita do ttnicy.
Mamo, chod!
Rozejrzaa si, nie bardzo wiadoma, gdzie jest. Odgos nadjedajcego samochodu.
Mama Jakoba opucia szyb.
Dzie dobry! Idziecie do domu? Mog was podrzuci.
Czy ona co wie? Czy jest jedn z tych, ktrzy patrz na ni ze wspczuciem, kiedy tylko
si odwrci?
Nie, dzikuj.
Mamo, prosz!
Przejdziemy si.
Eva napotkaa jej spojrzenie, wzia Axela za rk i pocigna za sob. Mama Jakoba
podjechaa do nich.
Suchaj, musimy si niedugo spotka, eby zaplanowa obz dla dzieciakw. Jak stoisz
z czasem w tym tygodniu?
Nie bya w stanie odpowiedzie, nie znalaza waciwych sw. Przyspieszya kroku. Pi
metrw do skrtu. Bez sowa skrcia w alejk, popychajc przed sob Axela. Za plecami
syszaa szum silnika. Pracowa na wolnych obrotach. Po chwili samochd ruszy.
Linda. Ile moe mie lat? Dwadziecia siedem, dwadziecia osiem? Na pewno jest
bezdzietna. Uwioda ojca jednego ze swoich podopiecznych, nie majc dowiadczenia ani
pojcia, czym jest odpowiedzialno za czyje ycie.
Popatrzya na malutk posta przed sob. Szerokie nogawki czerwonych spodni, jak
balony wok jego dziecicych ng. Kiedy zobaczy ich dom, puci si biegiem.
Przystana.
Axel znikn za szpalerem bzw. Jej syn w tym samym domu co zdrajca. Tchrzliwy
ajdak, ktry nie mia odwagi przyzna si do zdrady.
To, co zrobi, byo niewybaczalne. Nigdy mu tego nie wybaczy.
Nigdy.
Przenigdy.
PO RAZ PIERWSZY od dwch lat i piciu miesicy mia spdzi wieczr poza szpitalem
Karoliska. Nie opuszczaa go wcieko z powodu zdrady Anny. Jeszcze jej pokae. Niech
sobie poley sama, zastanawiajc si, gdzie on si podziewa. Jutro jej opowie, e by w knajpie i
wietnie si bawi. Wtedy poauje, przyzna, e rzeczywicie moga go straci. Jeli Anna nie
wemie si w gar, moe zastosuje si do ich proby i zacznie myle o sobie. Wtedy bdzie
gnia w szpitalu, skazana wycznie na siebie, nikt si o ni nie zatroszczy.
Ta potworna psycholoka namwia go na jeszcze jedn rozmow. Tylko w ten sposb
mg si jej pozby, nie istniao adne inne wyjcie. Anna nie okazaa zaniepokojenia swoj
zdrad. Coraz mocniej napierajcy przymus doprowadzi go do wciekoci, ale potem, kiedy go
zrozumiaa, ustpi.
Pniej sobie uwiadomi, e tak wanie miao by. e mia min wszystkie puby na
Sder i przez Slussen dotrze na Gamla Stan.
Zobaczy j, kiedy przecina Jarntorget, kierujc si ku sterlanggatan.
Okno z czerwonymi markizami.
Siedziaa na barowym stoku ze wzrokiem utkwionym w szyb i obracaa w doni niemal
pusty kufel piwa. Stan jak wryty. Znieruchomia i patrzy na ni.
Uderzajce podobiestwo.
Wysokie koci policzkowe, wargi... Jak to moliwe, eby kto by tak podobny? Oczy,
ktrych nie widzia od dawna, donie, ktre nigdy go nie dotkny...
Pikna. Pikna i ywa. Tak jak kiedy.
Gucho i ciko bio mu serce.
Nagle wstaa i znikna w gbi lokalu. Nie mg jej straci z oczu. Czym prdzej
podszed do drzwi i wszed do rodka. Bya przy kontuarze. Strach zastpio mocne
postanowienie, e musi by blisko niej, musi usysze jej gos i musi z ni porozmawia.
Kontuar zaamywa si pod ktem prostym. Tak si ustawi, eby widzie jej twarz.
Zaparo mu dech. Bi od niej blask. Uosabiaa utracon tsknot, urod, wszystko, co
wartociowe.
Nagle spojrzaa na niego. Wstrzyma oddech. Za nic nie oderwie od niej oczu.
Zwrcia si do barmana.
Poprosz gruszkowe wino.
Barman zdj kieliszek z pki nad gow i nala. Nie miaa obrczki na lewej doni.
Czterdzieci osiem koron.
Sigaa do torebki, kiedy bez namysu zareagowa. Sowa przyszy same, jako co
oczywistego.
Czy mog pani postawi?
Znw obdarzya go spojrzeniem. Widzia, e si waha, z zapartym tchem czeka na jej
wyrok. Jeli mu odmwi, zginie. Leciutko si umiechna.
Jasne.
Zdezorientowany, zastanawia si, czy to, co czuje, to rado. Od dawna jej nie zazna, nie
mia wic pewnoci. Wszystko nabrao sensu, niczego si ju nie ba.
Cakowity, wszechogarniajcy spokj.
Dzikuj.
Jak mgby ukry swoj wdziczno? Z ulg wycign portfel.
Poprosz to samo.
Szybko pooy na kontuarze banknot stukoronowy. Barman nala mu gruszkowego wina.
Umiechna si do niego.
To chyba ja powinnam podzikowa.
Podnis kieliszek. Jej umiech rozchodzi si po caym jego ciele.
Nie, skd, to ja dzikuj. Na zdrowie!
Na zdrowie!
Stuknli si. Jakby go przeszy prd. Patrzy na ni, nie chcia odrywa od niej wzroku.
Musi wszystko zapamita. Do nastpnego spotkania.
Wypia dwa due yki. Kiedy oprni kieliszek, znowu jej postawi.
Znowu i znowu.
Na imi mi Jonas.
Umiechna si z rozbawieniem.
No prosz.
Nagle straci pewno siebie. Jak nakoni j do mwienia? Musi zdoby jej zaufanie.
Moe uznaa go za natrta, bo postawi jej gruszkowe wino?
Nie mam zwyczaju proponowa drinka nieznajomym kobietom. Ty jeste pierwsza.
Obrzucia go przelotnym spojrzeniem i wbia wzrok w niemal pusty kieliszek.
Ach tak. Dlaczego wanie ja?
Nie mg odpowiedzie. Nie zrozumiaaby.
Jak ci na imi?
Pytanie byo skromniutkie. Chciaby wiedzie o niej wszystko. O czym myli, co czuje.
Wypeniaa go buzujca rado.
Zwlekaa z odpowiedzi. Nie dziwi si. Nie mg oczekiwa, e od razu mu zaufa.
Jeszcze nie. Niedugo uwiadomi sobie to, co on zrozumia, kiedy tylko j zobaczy.
Chyba zdaa sobie spraw z wagi ich spotkania, bo znowu si do niego umiechna.
Niemiay umiech, jakby si zwierzaa.
Linda.
Wysza z domu bez sowa. Henrik i Axel zamknli si w gabinecie i grali w jak gr
komputerow. Wkrtce Henrik zauway jej nieobecno. Ucieszya si, e nie musi go oglda.
Jeszcze nie bya pewna, czy udaoby si jej ukry nienawi. Miaa ca noc, eby si z tym
upora. Jutro znowu zobaczy swoj lojaln on, ale najpierw potrzebuje kogo, kto by
potwierdzi jej warto.
Patrzya na Jarntorget. Wstpia tutaj w drodze do centrum, eby doda sobie animuszu
czym mocniejszym. Od dawna nigdzie nie wychodzia, sama chyba nigdy. Zawsze spieszya
si do domu, zawsze nkay j wyrzuty sumienia. W pracy dlatego, e nie jest w domu, w domu
dlatego, e nie zdya zrobi wszystkiego w pracy.
Wypia ostatni yk i odwrcia si. To miejsce zdecydowanie nie nadawao si do
realizacji jej planu. Pary jedzce kolacj i towarzystwo zajte wycznie sob. Tak, jeszcze jedno
wino i maszeruje dalej.
Podesza do kontuaru.
Usyszaa trzask drzwi wejciowych. Barman sta plecami do niej i wsypywa orzeszki
ziemne do miseczki. Rzucia okiem na nowego gocia. Po chwili stan przy krtszym boku
kontuaru.
Zdecydowanie za mody.
Barman odwrci si.
Poprosz gruszkowe wino.
Przykucn, sign po butelk i zdj kieliszek z pki nad gow.
Czterdzieci osiem koron.
Zacisna palce na portfelu w torebce, gdy nagle zaskoczyo j pytanie.
Czy mog pani postawi?
Nie od razu skojarzya, e mwi do niej. Zdziwiona, zlustrowaa go spojrzeniem.
Dwadziecia sze, dwadziecia siedem lat, szara kurtka, jasne wosy zaczesane do tyu,
niebrzydki.
Czemu nie?
Jasne.
Przez sekund miaa wraenie, e zaartowa, bo zastyg w bezruchu i tylko si do niej
umiecha. Potem wyj portfel z wewntrznej kieszeni kurtki.
Dzikuj. Poprosz to samo.
Pooy na kontuarze banknot stukoronowy i barman zdj drugi kieliszek. Umiechna
si do siebie. Na pewno jest co najmniej dziesi lat od niej modszy. Najwyraniej moe si
jeszcze podoba.
Zastanawiaa si, co w domu. Czy Axel ju pi. Odsuna od siebie te myli.
To chyba ja powinnam podzikowa.
Podnis kieliszek.
Nie, skd, to ja dzikuj. Na zdrowie!
Na zdrowie!
Byo co w jego wzroku. Patrzy tak przenikliwie, e niemal si speszya. Jakby czyta w
jej mylach, ktrymi nie zamierzaa si z nikim dzieli. Przez moment aowaa, e pozwolia mu
zapaci. Teraz utknie tutaj na dobre, a przecie miaa inne plany na ten wieczr. Im szybciej
wypije, tym lepiej. Pocigna dwa due yki.
Na imi mi Jonas.
Wypia jeszcze troch. Zaprztaa j wycznie nienawi. Nie moe tu sta i gawdzi
jakby nigdy nic.
No prosz.
Za chwil oprni kieliszek.
Nie mam zwyczaju proponowa drinka nieznajomym kobietom. Ty jeste pierwsza.
Ach tak. Dlaczego wanie ja?
Przyglda si jej w milczeniu.
Jak ci na imi?
Znowu si do niej umiechn. Cakowicie rozbrajajco. I ten jego wzrok. Przeszywa na
wylot, jakby chcia j obnay. Nienawi naleaa tylko do niej, ani jemu, ani nikomu innemu
nie wolno jej zauway. Byoby to dowodem jej saboci. Musi si zachowywa tak jak zwykle,
musi si tego nauczy, bo w przeciwnym razie jej plan si nie powiedzie.
Wypia jeszcze yk.
Boe, na pewno jest co najmniej dziesi lat od niej modszy. Kompletnie niegrony.
Jakby stworzony do przetestowania. Przy nim na chwil zapomniaa, e to ona ma nad wszystkim
kontrol. Jego niekamane zainteresowanie troch j speszyo, cho takie postawia sobie zadanie
na ten wieczr. Nagle spojrzaa na niego inaczej. Pragn jej mimo duej rnicy wieku. Czy
moga si spodziewa lepszego dowodu?
Umiechna si.
Linda.
Zdumiao j wasne kamstwo. atwo jej przyszo. Waciwie to nie byo kamstwo. To
nie dzielna Eva staa przy kontuarze, tylko cakiem inna kobieta, ktra odrzucia wszystko, w co
dotd wierzya, i bez skrupuw dya do celu. Bdzie sobie przywaszcza i bra, co zechce,
nawet cudze imi.
Linda.
Cze, Linda. Czy mog ci znowu postawi?
Ze zdziwieniem zauwaya, e kieliszek jest pusty. W nastpnej sekundzie uwiadomia
sobie, e jest zawiana. Wszystko gdzie odpyno, liczya si tylko chwila obecna. Chwila
spokoju. Nic nie miao teraz wikszego znaczenia. Nic nie zyska, nic nie straci. Caa noc przed
ni.
pragnienie, eby jej dotkn, przesta nad sob panowa i da wyraz podaniu, udowodni, e nie
moe si jej oprze. e jest godna mioci.
Alkohol sprawi, e zdobya si na odwag.
Odwrcia si, napotkaa jego spojrzenie i pooya do na jego doni.
Gdzie mieszkasz?
Kiedy si obudzi, by sam. O jej obecnoci wiadczy tylko brzowy wos na poduszce i
zaspokojony gd jego ciaa.
Nie odezwali si do siebie ani jednym sowem. Ich rce i ciaa powiedziay wszystko, co
chcieli wiedzie.
Usiad i dopiero teraz sobie uwiadomi, e w mieszkaniu jest zimno. Zapomnia wczy
kaloryfery, kiedy przyszli.
A jeli zmarza? Ustawi gaki w maksymalnym pooeniu w pokoju i w kuchni i uda si
do azienki. Palio si wiato, na pododze poniewiera si rcznik w niebieskie pasy. Poczu
leciutkie ukucie niechci, ktre od razu ustpio, poniewa chroni go jej dotyk, opasywa jak
pancerz. Nic go ju nie dosignie.
Powiesi rcznik na miejsce, odkrci kran, poczeka, a wanna napeni si do poowy, i
wtedy si zanurzy. Ciepa woda przypominaa mu jej donie, znw poczu podanie. Tyle lat
sobie z tym radzi, a teraz nie by w stanie nad sob zapanowa, mimo e od jej wyjcia upyno
zaledwie kilka godzin. Co takiego udao jej si w nim obudzi?
Odchyli si do tyu. Wspomnienie jej nagoci byo jak dozgonny dar. Widzia j przed
sob: z zamknitymi oczami delektowaa si chwil, ktr moga przey dziki niemu.
Jej donie. Jej usta. Smak. Ich splecione ciaa. Bez pocztku, bez koca.
Jak miaby si jej oprze? Bya wszystkim, o czym marzy. yw kobiet, ktra chciaa
go mie, dotyka, kocha. Daa mu rozkosz, ktrej istnienia w ogle nie podejrzewa. Chyba
tylko jaki szataski bg mgby od niego wymaga powiedzenia nie".
Wyszed z wanny i wytar si rcznikiem w niebieskie pasy. Tym samym, ktrym ona si
niedawno wycieraa. Nagle zebrao mu si na pacz. Jak on teraz dotknie Anny, kiedy czu na
sobie donie innej kobiety?
Lindy.
Ledwie mia odwag wymwi jej imi. Anna zorientuje si, co zaszo. Domyli si
zdrady, tego, e nie udao mu si dotrzyma obietnicy.
Co on powie, kiedy odezwie si Linda? Nie musiaa prosi o jego numer telefonu, wie,
gdzie go szuka. W niej skupiaa si caa jego tsknota.
Usiad na sedesie i opar gow na doniach.
Cokolwiek zrobi, jedn z nich bdzie musia zdradzi.
Pojedzie do szpitala. Tak. Natychmiast. Wemie odpowiedzialno za swj postpek.
Anna musi mu przebaczy. Nie wytrzyma bez jej przebaczenia.
KIEDY WYSZA NA ULIC, byo dziesi po czwartej. Nie wiedziaa, gdzie jest.
Jechali takswk na poudnie od Gamla Stanu, potem skrcili w prawo przy Gullmarsplanie, a
potem... stracia orientacj. Odwrcia si. Po prawej od drzwi wisiaa tabliczka z nazw ulicy.
Byo ciemno, musiaa podej bliej, eby cokolwiek zobaczy. Storsjovagen. Staa na placyku,
przy ktrym ulica si koczya. Ruszya w d. Fasady poyskiway czarnymi oknami.
Gdzieniegdzie paliy si lampki.
Bya zadowolona, e si nie obudzi. Co najmniej godzin leaa bez ruchu, udajc, e pi,
zanim jego spokojny oddech upewni j, e zasn. Dopiero wtedy otworzya oczy. Jeden pokj,
poczenie salonu z sypialni. Dziwnie pusty. Moe mieszka tu tylko czasowo. Ale przeczyy
temu ciany obwieszone od podogi po sufit obrazami olejnymi o barwnych abstrakcyjnych
motywach.
Zasn, wtulajc wargi w jej lewe rami. W mieszkaniu byo zimno. Ostronie, eby si
nie obudzi, odsuna si od niego, wstaa i zgarna ubranie z podogi.
W
lustrze
azience
zobaczya
obc
kobiet.
Kobiet,
ktra
uwioda
dwudziestopiciolatka, posza do niego i przespaa si z nim. Nadal nie bya pewna, czy wanie
o to jej chodzio, czy dopia swego.
Wszystko wydawao si pozamykane.
Czua pustk, ani ladu wzruszenia, poruszenia. Przez pitnacie lat jedynym mczyzn,
ktry jej dotyka, by Henrik. Teraz oddaa si kompletnie obcemu czowiekowi.
I ani troch jej to nie obeszo.
W holu palio si wiato. Wyja z portfela obrczk i wsuna na palec. Najciszej, jak
moga, powiesia wierzchnie ubranie i posza do kuchni. Cisza i spokj. Na stole talerz Axela.
Jedli spaghetti. Cakiem zwyczajna kolacja. Na kuchennym blacie zauwaya komrk Henrika.
Zero pocze. adnych wiadomoci, ani wychodzcych, ani przychodzcych. Wszystko
skasowa. Wydawao mu si, e jest przebiegy.
Posza do pokoju Axela. Palia si lampka w ksztacie ksiyca, wszdzie porozrzucane
zabawki, ko jak zwykle puste. Usiada na pododze tu obok Action Mana. Jego ramiona i
nogi zastygy w przedziwnym skurczu. Zostawiy go tutaj rczki dziecka, ktre nie miao
wyboru. Jego wiat wali si w gruzy, a ono nie mogo si broni.
Podniosa zabawk i przyjrzaa si jej dokadniej. Kto mu to da? Prawa rka w pozycji
gotowej do chwycenia broni.
Wstaa. Klucze Henrika byy w kieszeni jego kurtki. Zesza do piwnicy. Szafa na bro,
gdzie przechowywa swoje strzelby. Tylko tutaj nigdy nie zagldaa.
Bingo! Pod czerwonym pudekiem z amunicj znalaza plik mejli. Po przeczytaniu
zaledwie czterech wierszy poczua ucisk w piersiach. Pobienie przejrzaa reszt. Pod spodem
byy dwie spite zszywaczem kartki ze Szwedzkiej Spki Poredniczcej w Handlu
Nieruchomociami. Lokale mieszkalne T 22 i K 18". Sukinsyn szuka mieszkania, wiedzc, e
sama nie zdoa utrzyma willi. Nie raczy jej okaza choby odrobiny szacunku i uprzedzi, e
niebawem bdzie musiaa si std wyprowadzi.
Nie pozwoli sobie na takie traktowanie.
Henrikowi na razie nic nie moga zrobi.
Lindzie, owszem. Linda nie miaa pojcia, co j czeka.
Ojciec opiera si o blat. W rku trzyma szklank. e te woda i alkohol mog tak samo
wyglda...
Na stole przed ni leaa biaa mska koszula.
Odwrcia gow i spojrzaa na niego. Przerazi si, widzc jej twarz. Chcia podbiec,
obj j, pocieszy, ochroni, pooy gow na jej kolanach, jak w dziecistwie, kiedy gaskaa
go po wosach i mwia, e wszystko bdzie dobrze. Tyle razy wzajemnie si pocieszali i
wspierali, sprzymierzeni przeciw weekendowej nieobliczalnoci ojca.
Ojciec mia takie oczy jak wtedy, gdy si napi. Kiedy stawa si kim obcym.
ykn ze szklanki.
Mama zobaczya lad szminki na koszuli. Dlatego si dsa.
Wydao si. Cho nie wiedzia, jak mama zareaguje, poczu ulg. Nareszcie ojciec si
przyzna, a on nie bdzie musia jej duej ochrania. Skocz si wykrtne odpowiedzi i
kamstwa, nareszcie znowu bdzie jej i tylko jej, zawsze po jej stronie, jak zawsze.
Ojciec z hukiem postawi szklank na blacie i przemwi do matczynych plecw.
A co ja miaem zrobi? Co?! Wiecznie ci mao! azisz po domu, wygldasz jak cierka
do naczy i narzekasz, e nigdy nigdzie nie wyjedamy i e na nic nas nie sta. Jak si nie
podoba, id do pracy!
Jonas znowu popatrzy na matk i tym razem odway si do niej podej. Pooy do na
jej ramieniu. Chwycia j.
Potem popatrzy na ojca. Ty sukinsynu! Nie jeste nam potrzebny. Nigdy nie bye.
Zauway zmian w jego oczach, wydawa si cakowicie obcy. W sekund pniej
szklanka roztrzaskaa si na kaflach nad kuchenk.
Obudne cierwo! Pocieszasz j, jakby o niczym nie wiedzia.
Po chwili mama pucia jego rk.
Nie masz pojcia, co on wyprawia, byleby si nie dowiedziaa. e jak z nut, nie
wiem, po kim to ma. Pewnie po tobie, bo twoja rodzinka zawsze bya zakamana.
Ojciec kontynuowa nieubaganie.
No, dalej, teraz moesz jej powiedzie, jak na mnie lec. I e kada prcz niej daaby
wszystko, ebym j zern. T od szminki poznae. Sam moge si przekona.
To byo dwa tygodnie wczeniej. Pojechali do Sderhamnu. Mia zarobi par groszy za
pomoc w sprztaniu na budowie, gdzie ojciec instalowa rury. Cieszy si, e spdz razem dwa
dni. Moe bdzie mia okazj z nim porozmawia, powiedzie, co czuje, i e nie chce ju duej
kama. Przez cay dzie czeka na odpowiedni moment, myla, e uda si to zaatwi
wieczorem przy kolacji. Ale kiedy weszli do hotelowej restauracji, ona ju tam bya, i zanim
przyniesiono im posiek, ojciec zaprosi j do ich stolika. Pili piwo za piwem. Jonas milcza.
Wstydzi si za coraz gupsze zachowanie ojca. Mniej wicej godzin pniej ojciec da mu
kilkaset koron i wyprawi do miasta. Wrci dopiero o trzeciej w nocy, chcia si przespa, by
wykoczony po pracy, nastpnego dnia mieli wsta o wp do sidmej. Zasta ich w ku.
Ubrania porozrzucane na pododze, spod kodry wystawaa jej tusta noga. Nawet nie zauwayli,
e przyszed. Reszt nocy spdzi na kanapie w recepcji. I wtedy co w nim pko. Mia dosy.
Rano nie potrafi ju zapanowa nad dugo tumion zoci. Po raz pierwszy wygarn ojcu, co o
nim myli. Skacowany tatu siedzia w slipach z obwisym brzuchem na krawdzi
skotowanego ka i prbowa przeprasza. Ale on by nieugity. O wszystkim powie mamie.
Koniec z kamstwami. Ojciec zorientowa si, e to nie przelewki, ukry twarz w doniach i,
pochlipujc, obieca mu, e to si ju nigdy nie powtrzy.
I Jonas musia trwa w zdradzie.
Matka odwrcia gow i spojrzaa na niego. Milczaa, ale pytanie, ktre widzia w jej
oczach, byo oczywiste. Spuci wzrok, przykucn, niemal muskajc gow jej nog, i prosi
Boga, eby go dotkna. eby tym jednym jedynym gestem daa mu do zrozumienia, e wybacza,
wie, e nie chcia nikogo skrzywdzi, e wszystko robi dla niej.
Przepraszam.
Upyno kilka sekund, a moe minut.
Odsuna krzeso, wstaa i, nie patrzc na adnego z nich, wysza z kuchni.
Ju wtedy mia przeczucie graniczce z pewnoci, e nigdy nie wrci.
Czyby?
Zdmuchn wiec palc si na stoliku.
Ju mwiem, e jej brat mieszka w Australii, nie wiem gdzie, i nie mam pojcia, czy j
opakuje. Tak czy owak, do tej pory si nie pojawi. Innych krewnych nie znam.
Doktor Sahlstedt znowu pooy mu do na ramieniu.
Rozumiemy, Jonas, e to dla ciebie szok, ale...
Odsun si, nie chcia, eby go ktokolwiek dotyka.
Moecie z ni zrobi, co wam si podoba. Mnie nic do tego.
Doktor i psycholoka wymienili spojrzenia.
Jonas, musimy...
Ja nic nie musz. Sami chcielicie, ebym zacz myle o sobie. Prosz bardzo, myl.
Wskaza rk ko, nie patrzc na Ann.
Rbcie, kurna, co chcecie.
Ruszy do drzwi. Mia wraenie, e si unosi. Jakby nie dotyka stopami linoleum.
Jonas!
Nie zatrzymaj go. Ani oni, ani nikt inny. Wyjdzie std i nigdy nie wrci. Wymae z
pamici wszystkie minuty, godziny, dni i miesice, ktre strawi na niezaspokojonej tsknocie.
Za drzwiami szpitala czekao prawdziwe ycie.
Swoj wyrafinowan zemst osigna tylko jedno: zwrcia mu wolno. Dug zosta
spacony.
Oko za oko, zb za zb.
Zdrada za zdrad.
Nareszcie bez zobowiza.
Teraz nalea wycznie do Niej.
Wystarczy wrci do domu i czeka na Jej telefon.
Troch si spnili. Tak jak to zaplanowaa. Wszystkie dzieci siedziay ju w sali zabaw i
czekay na zbirk, wszyscy rodzice zdyli si ju porozjeda do swoich zaj. Kiedy Axel
powiesi kurtk na wieszaku, z kuchni wysza Linda z misk owocw w doniach.
Cze, Axel!
Cze!
Przelotnie si do niej umiechna i znw spojrzaa na Axela.
Chod, Axel, za chwil zbirka.
By w niej spokj. Nienawi bliska euforii. Maksymalne skupienie. Ona niczemu nie
bya winna. Nic by si nie stao, gdyby jej do tego nie zmusili. Dziwne, jak cudze kolczyki w
kabinie prysznicowej potrafi wyostrzy zmysy.
Sowa jak brzytwy.
Masz chwilk, Linda? Chc ci o czym powiedzie.
Zobaczya przebysk lku w jej oczach. Napawaa si swoj wadz.
Tak. Oczywicie.
Axel, wejd na sal i usid, potem si z tob poegnam.
Poszed od razu. Moe wyczu jej stanowczo. Odwrcia si do Lindy i przygldaa si
jej bez sowa, wiadoma, e swoim milczeniem przyprawia j o niepokj. Linda zastyga w
bezruchu. Miska lekko draa w jej doniach.
Hm, chodzi o to... c, nieatwo mi o tym mwi, ale... nie mam wyjcia ze wzgldu na
Axela.
Umilka, upajajc si wasn przewag.
Chodzi o to, e... Henrik i ja mamy pewne kopoty... uznaam, e powinna o tym
wiedzie... Nie wiem, w jakim stopniu Axel zdaje sobie z tego spraw, ale... W kadym razie
bardzo si do ciebie garnie i przez jaki czas, zanim uda nam si wszystko powyjania, moe ci
jeszcze bardziej potrzebowa...
Linda bdzia wzrokiem po cianach w nadziei, e na czym go zatrzyma.
Aha.
Aha"? Czy to nie z tob tak cholernie dobrze si rozmawia?
Mwi o tym wycznie ze wzgldu na Axela.
Oczywicie. Jasne.
Stay bez ruchu. Linda najwyraniej marzya o tym, eby si ulotni. Moe to ich
poczyo? Wrcz nieprawdopodobne tchrzostwo i ch ucieczki od wszystkiego, co mogoby
przypomina rozmow.
Przytrzymaa j spojrzeniem.
Masz adny sweterek.
Popatrzya na sweter, jakby go widziaa po raz pierwszy w yciu.
Dzikuj.
Tak, Linduniu. Teraz bdziesz si miaa nad czym zastanawia.
Powiesz Axelowi, e mu pomacham na do widzenia przez szyb?
Oczywicie.
Dzikuj, e mnie wysuchaa.
Umiechna si i poufale pooya do na ramieniu Lindy.
Ulyo mi, e mogam ci o tym powiedzie. Na pewno wszystko si poukada. Tak to
ju bywa w maestwach, e czasem jest lepiej, a czasem gorzej.
Kiedy wrcia do domu, jeszcze si nie obudzi. Drzwi do sypialni byy zamknite.
Wesza do kuchni i nastawia wod na kaw. Potem zadzwonia do pracy z komrki. Zapaa
gryp, lekarz wypisa jej zwolnienie, byoby dobrze, gdyby na jaki czas Hakan przej jej
obowizki.
Wyja tac z rozkadanymi nkami, ktr dostali w prezencie lubnym od Cissi i Janne.
Cigle bya w oryginalnym opakowaniu, uyli jej chyba tylko raz przy okazji urodzin ktrego z
nich dwojga.
Nigdy dotd nie mylaa rwnie jasno. adnych waha ani wtpliwoci. Powodowaa ni
tylko jedna sia, ktra wszystko inne spychaa na bok, uzasadniaa kade jej posunicie, kad
myl.
Pomau. Bez popiechu. Chodzio o tu i teraz. Przyszo, o jakiej marzya, nie istniaa.
Odebra jej przyszo.
Teraz musi zadba o to, eby jego pozbawi tej przyszoci, o ktrej marzy.
I eby si w ogle nie poapa, o co chodzi.
Nakrya tac i przystana przed drzwiami sypialni. Kilka razy umiechna si na prb,
lekko, nie moe przesadza. Musi si zachowywa jak ta Eva, ktr zna jeszcze dwadziecia
godzin temu, inaczej nabraby jakich podejrze.
Nacisna klamk i stop pchna drzwi. Ju si obudzi i unis na okciu.
Dzie dobry.
Nie odpowiedzia.
Nie syszae, parszywa winio, e powiedziaam dzie dobry"?
Gapi si na ni, jakby trzymaa w rkach nie tac, tylko wieo naostrzon siekier.
Co to jest?
Zrobia krok naprzd.
niadanie do ka.
Podesza do niego, odmawiajc sobie przyjemnoci chlunicia mu w twarz gorc kaw.
Usiad. Ostronie postawia mu tac na nogach.
Nie obawiaj si, nie zamierzam ci uwie. Chc tylko chwil porozmawia.
Umiechna si w gbi swoich ciemnoci, wiadoma, jakim to jest dla niego
zagroeniem.
Przycupna w nogach ka, najdalej od niego, jak tylko moga.
Siedzia w bezruchu, przyszpilony tac.
Jak zauwaye, wczoraj wieczorem nie byo mnie w domu.
Tak. Powinna mnie o tym uprzedzi.
Przekna lin. Nie da si sprowokowa. Nowa Eva jest wspaniaym, dobrym
czowiekiem, ktry rozumie, e musiao go to zaniepokoi.
Gupio zrobiam, przepraszam, ale musiaam si troch przewietrzy.
Nie popuci. Skorzysta z okazji, eby uly swoim wyrzutom sumienia.
Axel si martwi i pyta, gdzie jeste.
Zacisna do i skupia si na blu, kiedy paznokcie wbiy si w skr.
Jeli chcesz porozmawia o winie, prosz bardzo. O tym, kto wyrzdza Axelowi wiksz
krzywd.
Chodziam przez ca noc.
Spucia wzrok i przesuna palcami po przecieradle w niebiesk kratk.
Rozmylaam o tym, co si u nas w ostatnim czasie dziao, jacy bylimy wobec siebie.
Przyznaj, e w poowie przyczyniam si do obecnej sytuacji.
Spojrzaa na niego, ale nie potrafia odczyta reakcji. Kamienna twarz. Nastawi si na
walk i nie wiedzia, jak si zachowa, kiedy si przed nim rozpaszczya.
Znw umiechna si w gbi swoich ciemnoci.
Chciaabym ci przeprosi za to, e tak si rozzociam z powodu tej Marii od
Widmana. Przetrawiam to, przemylaam i bardzo si ciesz, e masz kogo, z kim moesz
porozmawia. Jeli jest taka mdra, jak mwisz, z pewnoci pomoe nam przez to wszystko
przej.
Wyraz jego twarzy zmusi j do spuszczenia wzroku. Odwrcia gow, eby nie dostrzeg
jej umiechu.
Wiem, e nie czujesz si najlepiej, sam mi zreszt powiedziae, e nie jest ju fajnie.
Spojrzaa na niego.
A moe by na jaki czas wyjecha? Zastanowiby si, czego naprawd chcesz, i jak to
sobie wyobraasz. Zajm si domem. Najwaniejsze, eby znowu dobrze si poczu.
Zamurowao go.
No i co, Henriku, troszk si to pokomplikowao, prawda?
Wstaa.
Chc, eby wiedzia, e moesz na mnie liczy. Zawsze moge, nawet jeli czasami
nie potrafiam tego okaza. Ale zrobi wszystko, eby si poprawi. Jestem przy tobie i zawsze
bd.
Wyglda tak, jakby mu si zbierao na mdoci. Uda przyklejone do tacy, wylao si
troch kawy, wpyna pod talerz z kanapkami.
Jakim cudem w ogle si z nim zadaa? aosny cykor! A si prosio, eby mu
przyoy.
Podnie si, do cholery, i zdobd na odpowiedzialno za to, co robisz!
Wycofaa si. Musi std wyj, zanim si zdemaskuje.
Zobaczya, jak odstawia tac, i opucia sypialni. Zesza po schodach i natychmiast
ruszya do szafy z broni.
KIEDY WYSZED, pod wycieraczk nie byo mandatu. Niespecjalnie si zdziwi, uzna
to raczej za co oczywistego. Drzwi wyjciowe rozsuny si przed nim po raz ostatni, ale tym
razem nie otwieray si na lk, samotno i tsknot za tym, kiedy znowu zostanie tu
wpuszczony. Tym razem otworzyy si z szacunkiem, yczc mu szczcia na nowej drodze
ycia.
Tak, teraz wszystko miao si dopiero zacz. Jego dotychczasowe przejcia stanowiy
jedynie prb, eby mg zasuy na to, co go czekao. Wybaczy yciu doznane krzywdy, jedn
po drugiej. Dziki Niej rachunki zostan wyrwnane.
Ostatni raz skrci w Solnavagen i zjecha na prawo, na Essingeleden. Nie byy to godziny
szczytu, wic podr do domu zaja mu osiemnacie minut. Jak zwykle.
Jak zwykle mu zajmowaa. Czas przeszy.
Na Storsjovagen zatrzyma si pod klatk, zgasi silnik, wysiad i otworzy baganik. Mia
dzisiaj duo pracy, im szybciej zacznie, tym lepiej.
Wzi z piwnicy cztery kartony i pojecha wind do atelier. Otworzy drzwi. Zalatywao
stchlizn, ale ani myla wietrzy. Dwa kartony wycieli gazetami. Hibiskus zgubi dwa rowe
kwiaty, ostatni, ktry zosta, skurczy si i wyglda jak pomarszczony flak. Wrzuci go do
kartonu razem z doniczk. Przez dwa lata i pi miesicy troszczy si o wszystkie jej roliny, ale
teraz koniec z tym.
Ju nie odpowiada za ich ycie.
Kartony wypenione ziemi byy cisze, ni przypuszcza, musia je cign do windy.
Potem rozejrza si po raz ostatni, upewni, e spakowa wszystko, co ywe, zamkn drzwi na
obydwa zamki i wsun klucze do atelier przez otwr na listy.
Nigdy wicej.
Poszed do siebie.
Niektre ramy nie mieciy si w kartonach, wic je porozbija motkiem. Kiedy na
cianach nic ju nie wisiao, mieszkanie sprawiao wraenie nagiego. On te bdzie nagi i bez
skazy. Pozbdzie si wszystkich myli i wspomnie, oczyci zakamarki, eby zrobi miejsce dla
Jeden karton postawi na przednim siedzeniu, bo nigdzie indziej nie byo ju miejsca.
Zegarek na desce rozdzielczej wskazywa wp do dwunastej. Za wczenie. Musi poczeka do
wieczora, eby nie wzbudza nadmiernej uwagi. Przez ostatni odcinek bdzie musia nie
kartony, bo mona dojecha tylko do klubu eglarskiego. To zajmie troch czasu. Wolaby
wszystko zaatwi na pomocie, wiedzia jednak, e to nie wchodzi w gr. Co innego na brzegu.
Z alejki nikt go nie zobaczy. Ogie z pewnoci zauwa mieszkacy Sder. Ale kto mu zabroni
rozpali ognisko? Poza tym musi to zrobi jak najbliej pomostu.
Jednorazowy rytua oczyszczenia.
*
Tamtego wrzeniowego dnia dwa lata i pi miesicy temu deszcz pada od tygodnia, ale
na dwie godziny przed spotkaniem niebo pojaniao, stao si bkitne. Starannie spakowa
koszyk. eby wszystko wypado doskonale, kupi w Konsumie plastikowe szampanki.
Jak zwykle si spnia, dokadnie dwadziecia sze minut, ale chciaa dokoczy obraz,
ktry wanie malowaa. Waciwie nie miao to wikszego znaczenia. Czeka cay rok, mg
wic poczeka jeszcze dwadziecia sze minut.
Przykry koszyk kraciast kuchenn ciereczk. Kiedy szli nad Arstaviken, zadawaa mu
pytania, co tam ma, mwia bez przerwy. Troch mu to przeszkadzao, e nie rozumie powagi
chwili. Wspomniaa o galerii, w ktrej by moe wystawi swoje obrazy, i o tym, jaki miy jest jej
waciciel. Caa ta paplanina popsua mu humor. Nie by w stanie znie tego, e spotyka si z
innymi ludmi poza jego kontrol. Chcia wiedzie o niej wszystko: co robi, z kim si widuje i
jak si wtedy zachowuje. Kilka tygodni wczeniej zdoby si na odwag i powiedzia jej o tym,
dajc wiadectwo swojej bezgranicznej mioci. Musiaa go chyba le zrozumie, bo odnis
wraenie, e si od niego odsuna, ju nie moga je z nim lunchw, ktrego dnia nie
otworzya mu drzwi, udawaa, e nie ma jej w domu, cho dobrze wiedzia, e jest.
Teraz zadba o to, eby wszystko si dobrze uoyo.
Myla, e usid na awce kolo klubu eglarskiego, ale ona wybraa pomost, kiedy
zobaczya, e furtki s otwarte. Minli kilka lodzi, ktre nadal czekay na wycignicie z wody
przed nastaniem zimy. Doszli do koca pomostu. Postawi koszyk na betonie. awka byaby
lepsza. Anna zatrzymaa si obok niego i patrzya na wod. Spod zapinki wysnu si kosmyk
ciemnych wosw i uoy na policzku. Opar si pokusie, eby go odgarn, eby dotkn jej
twarzy.
Boe, jak piknie. Spjrz na szpital na Sder.
Powdrowa wzrokiem za jej palcem wskazujcym. W wielkim biaym budynku soce
rozarzyo okna, jakby kto porozpala w rodku ogniska.
Szkoda, e nie zabraam szkicownika.
Kucn, zdj ciereczk z koszyka, rozcieli j na betonie i wyj szampanki.
Oj! Umiechna si zdumiona. Co za uczta!
Zdenerwowa si, zacz aowa swojej decyzji. Anna wydawaa si nieobecna. Czuby
si znacznie lepiej, gdyby wysza mu naprzeciw, zechciaa pomc. Wyj saatk ziemniaczan i
kurczaka z rusztu, sign po musujce wino i wsta.
Jej umiech. Musi jej dotkn.
Co witujemy?
Umiechn si, jeszcze nie zdoby si na odpowied.
Wydarzyo si co fajnego?
Nareszcie popatrzya na niego z niekaman ciekawoci, po raz pierwszy od kilku
tygodni skupi na sobie ca jej uwag. Nareszcie wrcia, bya przy nim, tam, gdzie zawsze
powinna by.
Z gbokim przekonaniem wycign ku niej kieliszek.
Wyjdziesz za mnie?
Wszystko zbielao.
W nastpnej sekundzie bya w wodzie. Jej twarz na powierzchni, za i zdumiona.
Co ty, do cholery, wyprawiasz?! Zwariowae?!
Rozejrza si. Obok leao wioso z poow opatki. Chwycia si pomostu, odgi jej
palce, musiay si podda. Kiedy gowa znw pojawia si na powierzchni, wepchn j wiosem
pod wod. Po chwili znikny jej zdradzieckie rce, ktrymi tak gorczkowo wymachiwaa.
Odpyna, eby nie mg jej dosign.
Otulia go woda. Nie czu chodu. Zanurzy jej gow. Bronic si przed jej domi, oplt
j nogami, eby zyska dodatkow przewag. Trwao to moe dziesi minut, czas nie istnia,
istniao jedynie uczucie, e powoli przestaje si opiera, podporzdkowuje jego woli, daje za
wygran.
I nagle do jego wiadomoci dotar czyj gos.
Halo!!! Halo!!! Potrzebuje pan pomocy?!
Pobienie przejrzaa drugi mejl i na tym poprzestaa. Nie bya w stanie kontynuowa
lektury. Sowa, ktre trzymaa w doniach, zuyy wszystek tlen w samochodzie, nie miaa czym
oddycha. Cisna kartki na ssiedni fotel i wysiada, eby zaczerpn powietrza.
Ukucia w lewym ramieniu.
Opara si na masce silnika i zamkna oczy. Z Gustavbergshallet kto nadjeda.
Wyprostowaa si. Tylko tego brakowao, eby si zatrzyma i zapyta, jak si czuje. Albo eby w
ogle j zobaczy.
Kiedy samochd przejecha, spojrzaa na mejle, ktre rzucia na siedzenie. Nienawidzia
ich, nienawidzia kadego czarnego sowa odcinajcego si na tle biaego papieru. Nienawidzia
tego, e i ona uywaa tych samych liter, e na wieki wiekw jest skazana na posugiwanie si
tym samym alfabetem.
W gbi swoich ciemnoci dziwia si, e Henrikowi udao si wzbudzi w tej kobiecie
tak namitno.
Dlaczego wanie on?
Co tamta w nim widzi?
Czy ona sama kiedykolwiek tak kochaa? Moe na pocztku... w kadym razie niczego
podobnego nie pamitaa. Kiedy, kiedy wszystko wygldao inaczej, postanowili wsplnie
przej przez ycie i eby przypiecztowa t decyzj, wydali na wiat dziecko. Dozgonna
odpowiedzialno. Ale teraz wszystko miao run, koniec z zayoci, byle tylko mg si
pozby swdzenia w gaciach i pieprzy z opiekunk Axela. I za nic nie odpowiada.
Parszywa winia.
Znowu ogarn j gniew.
Ukucia w lewym ramieniu ustay. Wrcia stanowczo.
Wsiada do samochodu i odszukaa pierwszy mejl.
Kto by pomyla, e za tchrzliwym umiechem, ktry j zwykle wita kadego ranka,
kryje si poetka. Musiaa jednak przyzna, e mejl by wspaniay, nie wymaga adnych korekt.
Bardzo dobrze, e jest gotowa wszystko straci". Tak si wanie stanie.
Modlitwa Linduni bdzie wysuchana.
Spojrzaa na zegarek. Kwadrans po dziesitej. Powinna si zbiera. O tej porze na pewno
ju pojechali na wycieczk do lasu, gdzie zjedz lunch.
Wczya silnik, zawrcia i pojechaa do przedszkola.
Popatrzya na tablic ogosze. Powinni mie ten numer gdzie pod rk, eby nie
wertowa ksiki ze subowymi telefonami. A moe znali go na pami? Podniosa suchawk i
wybraa zero.
Centrala.
Dzie dobry, mwi Kerstin Evertsson z przedszkola Stok. Zapomniaam numeru do
serwisu komputerowego.
Czterdzieci jedenacie. Poczy pani?
Nie, dzikuj.
Nacisna wideki. Wolaa zrobi to sama, eby nie wzbudza podejrze.
Serwis, sucham.
Dzie dobry, mwi Linda Persson z przedszkola Stok. Mamy problem z komputerem,
nie moemy otworzy poczty. Co jest nie tak z hasami.
Hm, dziwne. Prosz powtrzy nazwisko.
Persson. Linda Persson.
W suchawce zalega cisza.
Czy mog oddzwoni?
Zawahaa si. A jeli Ines usyszy dzwonek w kuchni?
Oczywicie, ale troch mi si spieszy.
Zadzwoni za minut.
Nie miaa wyboru.
Okej.
Odoya suchawk, ale natychmiast j podniosa i przycisna wideki palcem. Im
krtszy dzwonek, tym lepiej.
Sekundy wleky si niemiosiernie.
Nerwy pochaniay zbyt duo energii. Jak dugo sobie poradzi bez snu? Czyby miaa
pecha i trafia na serwisanta, ktry zna Lind i od razu si zorientowa, e to nie ona?
Rozbrzmia dzwonek.
Przedszkole Stok, Linda Persson.
Serwis komputerowy. Co tam wyczyciem i ju nie powinno by adnych problemw.
Prosz wpisa nowe haso i trzy razy je potwierdzi w okienkach dialogowych, ktre si bd
kolejno wywietla. Okej?
taki sygna dwikowy rozlega si na sekund przed objawieniem wiatu jej marnoci. Szybkie
kroki. Mzg si odblokowa. Kto dzwoni do drzwi wejciowych. Ledwie Ines znikna,
wypeza spod biurka. Dray jej kolana. Rzucia spojrzenie na blat, eby si upewni, czy
wszystko zabraa, i pobiega przez oddzia Axela do najbliszego wyjcia. Dao o sobie zna
zmczenie, wydawao jej si, e jest zamknita w szklanej kuli, w innym wiecie, odgrodzona od
czego, co kiedy byo jej rzeczywistoci. Strach przed przyapaniem wyczerpa resztki
adrenaliny, ktre trzymay j na nogach. Musi si przespa. Moe w samochodzie? Zaparkuje w
jakim bezpiecznym miejscu, gdzie nikt jej nie znajdzie.
Wsiada do samochodu i wczya silnik.
Kilka godzin snu.
Musi si przespa.
Najpierw si przepi, a potem pojedzie do domu i zorganizuje rodzinie przeuroczy
pitkowy wieczr.
LEA NAGO NA KU. Mieszkanie wysprztane, tylko pocieli nie zmieni. Puste
ciany. To, co na nich wisiao jeszcze wczoraj, znikno na zawsze. Pozostaa tylko kupa tlcego
si popiou nad Arstaviken. I gdzie w szpitalu Karoliska leaa Anna, ktra ani troch go nie
obchodzia. Albo obchodzia tyle samo co trzy lata i pi miesicy temu, kiedy nie mia pojcia o
jej istnieniu.
Niedugo i ona zamieni si w popi.
Ale on y. Po raz pierwszy y naprawd. Jego ciao nie byo ju jak wrg, z ktrym
cigle musia si zmaga, hamowa jego zapdy i tamsi. Wszelkie pragnienia i tsknoty byy
dozwolone. Pulsujce w nim podanie nie stanowio zagroenia, tylko zapowied przyszych
rozkoszy.
Pooy rk na szyi i powoli przesuwa j w d. Pier, brzuch, podbrzusze. Zamkn
oczy. Przypomina sobie jej dotyk. Tak go piecia. Wanie tak jej donie go wyzwoliy.
Dlaczego nie dzwoni?
Telefon sta na pododze pod ktem prostym do dywanu. Nie wiedzia, ile razy na niego
patrzy. Przykry go rk, jakby aparat mg mu odpowiedzie, jak dugo ma jeszcze czeka.
Kiedy nareszcie wszystko, czego chcia, byo moliwe, jedyne, co mg zrobi, to czeka.
Odczuwa to jak tortur.
Myla o fantastycznych moliwociach, jakie otwierao ich spotkanie. O wsplnych
planach. Tych, ktre mia wobec Anny i ktrych nie mg zrealizowa. Teraz dosta now szans.
Zacznie pracowa, na pewno bez problemw przyjm go z powrotem, ale to tylko pocztek.
Nareszcie speni swoje marzenie i zapisze si na kurs trygonometrii. Zgosi si tam ju w
poniedziaek.
Dlaczego nie dzwoni?
Wsta i poszed do kuchni. W lodwce z rzeczy jadalnych znalaz papk ryow. Zgodnie
z dat na plastikowym opakowaniu powinien j zje najpniej wczoraj. Trudno, nie mia
wyjcia. Wycisn j do garnka.
e te nie zapisa jej numeru telefonu. Szczyt gupoty! A jeli ona nie ma odwagi
zadzwoni? A jeli pomylaa, e nie jest ni zainteresowany, bo zasn, nie poprosiwszy jej o
numer? Cholera. Nawet nie zapyta o nazwisko. Niby co moga pomyle?
To dziwne, e tak mao mwili. Waciwie wiedzia, dlaczego. Mieli sobie tyle do
powiedzenia, e wybrali milczenie.
tym sens, e akurat tego wieczoru, pierwszego wieczoru, spotka wanie j, e odway si
pomyle o sobie. To by pocztek. Wiedzia to!
Dlaczego nie dzwoni?
Wsta i podszed do aparatu. Postanowi sprawdzi, czy porzdnie odoy suchawk. Ju
mia j podnie, eby si upewni, czy rozmowa z psycholok na pewno zostaa rozczona, ale
zrezygnowa. Bo jeli ona w tym momencie zadzwoni?
Usiad na krawdzi ka.
A jeli ju nigdy wicej jej nie zobaczy? Ta myl bya nie do zniesienia.
A jeli ona nie chce zadzwoni? I dlatego go nie obudzia, wychodzc? A jeli sprawi jej
zawd? Jeli j straci?
Nie, to musi co znaczy, musi by prawdziwe. Inaczej Anna by wygraa. Jej zdrada
rwnaaby si zemcie, na ktr nie zasuy.
To musi co znaczy! By taki pewien, czu si taki silny.
Nagle nic ju nie wiedzia.
Nie moe zosta w domu ani chwili duej. Zadrczyby si pytaniami, doprowadziyby
go do obdu. Musi j odnale i odzyska kontrol nad biegiem wydarze.
Wyj z szafy beowe spodnie i sweter. Powinien sobie kupi troch nowych ubra, tylko
skd wzi na to pienidze? Zastanawia si, gdzie ona pracuje. Musi si tego dowiedzie. Musi
wiedzie o niej wszystko. By przy niej, dzieli jej myli, spa z ni. Wszystko. Chcia wszystko.
Poirytowane spojrzenie. Nie przej si tym. Z bijcym sercem dotar pod przeciwleg cian.
Niestety. Obca twarz. I rozczarowanie.
Tyle ludzi. Nieprzyjemne uczucie. Gwar, nie rozrnia sw, opadajce i wznoszce si
gosy, i muzyka w tle.
Gdzie s toalety? Moe tam j znajdzie. Min bar i zobaczy dwoje drzwi w korytarzu
obok kuchni. Pierwsza toaleta bya wolna. Na wszelki wypadek sprawdzi, czy przypadkiem jej
tam nie ma. Druga bya zajta, wic postanowi zaczeka. Usysza szum spuszczanej wody. Czu
na sobie jej do, jak go gaszcze po biodrze i niej... Podanie.
Musi j odszuka.
Przekrci si zamek w drzwiach. Zielone. Wstrzyma oddech, przymkn oczy. Wysza
pidziesicioletnia kobieta.
Spuci wzrok. Gdzie ona jest? Dlaczego nie przysza? Jeszcze raz zerkn na wywietlacz
komrki. Nic. Moe powinien zosta w domu? Zacz aowa, e tego nie zrobi, przymus by
tu-tu, czai si, gotowy do ataku, gdy tylko powstanie najmniejsza szczelina w pancerzu
ochronnym, w ktry go zaopatrzya. Popatrzy na klamk. Przed chwil jej dotkn. Cholera.
Dotkn jeszcze raz, eby zneutralizowa, ale nie pomogo.
Lulea Hudiksvall 612, Lund Karlskrona 190.
Kurwa ma. Gdzie ona jest?
Spojrza w kierunku baru. Ile tam moe by krokw? Musi si napi piwa, czegokolwiek,
eby to stumi. Nie byo wolnych miejsc, ani siedzcych, ani stojcych. Kawaek dalej
przesadnie oywiony mczyzna w rednim wieku usiowa nakoni barmana, eby mu poda
jeszcze jedno piwo. Kiedy usysza odmow, zerwa si ze stoka, ktry z hukiem run na
podog. Nagy haas uci rozmowy. Muzyka przewaya.
Spojrzenia.
Barman wzi pusty kufel.
Koniec na dzisiaj. Nic wicej pan nie dostanie.
Jeszcze jedno piwo, zasracu.
Prosz wyj.
Barman postawi kufel na szufladzie zmywarki.
Gwniana speluna!
Mczyzna rozejrza si, szukajc wparcia wrd patrzcych na niego ludzi. Wszyscy
odwrcili gowy. Pogardliwa wyrozumiao. Nie istnia. Tylko Jonas nie uciek wzrokiem. Czu
nienawi do tego aosnego mczyzny, ktry pozwala si upokarza. Przez sekund zobaczy
innego mczyzn przy innym barze.
Rozmowy podjto jak na cich komend. Gwar narasta, znw nie mona byo rozrni
sw. Mczyzna waha si i kurczowo przytrzymywa kontuaru, jakby chcia sprawia wraenie
w miar trzewego, po czym najgodniej, jak umia, chwiejnie pomaszerowa do drzwi i rozpyn
si w ciemnociach.
Stoek cigle lea na pododze. Jonas go podnis. Wspomnienie, jakie przywoa
mczyzna, nie wiedzie czemu odsuno przymus na bezpieczn odlego. On nie jest taki jak
ojciec.
Usiad. Barman wytar kontuar i obrzuci go przelotnym spojrzeniem.
Hoota. Witam!
To by ten sam barman co wczoraj. Ten sam, ktry obsuy jego i Lind. Otwieraa si
pewna moliwo.
Piwo, prosz.
Jasne?
Wszystko jedno.
No to podam irlandzkie.
Okej.
Barman zdj kufel z pki nad gow, a potem przykucn i sign po butelk. Napeni
kufel do poowy i postawi go przed nim.
Czterdzieci dwie korony.
Jonas wycign portfel i pooy na kontuarze banknot pidziesiciokoronowy. Barman
zaj si innymi gomi. Jonas szybko wypi kilka ykw i wla do kufla reszt piwa z butelki.
Piana spyna po zewntrznej ciance, tworzc malutk kau. Zanurzy w niej palec i napisa
L.
Musi spyta. To jego jedyna szansa. Jeszcze troch si napije, eby poczu szumek, by
nie dopad go przymus, gdyby wszystko diabli wzili.
By gotowy p godziny pniej. Barman stan przed nim, eby odwiesi czyste kufle.
Jonas pi trzecie piwo, znw czu si pewnie.
Chciabym spyta, czy nie mgby mi pan w czym pomc.
Chtnie.
Kufel za kuflem trafia z szuflady na hak.
Chodzi o to, e wczoraj poznaem tu tak jedn dziewczyn. Nie wiem, czy pan mnie
zapamita.
Tak. Siedzia pan tam.
Wskaza krtszy bok kontuaru.
Jonas pokiwa gow.
Tak, ta dziewczyna...
Przerwa, spuci wzrok, potem spojrza i umiechn si.
Rozumie pan, wyszlimy std razem... i tak dalej. Daa mi numer telefonu, obiecaem,
e zadzwoni, ale zgubiem kartk. Cholernie przykra sprawa.
Barman si umiechn.
Oj, faktycznie, przykra.
Czy j te pan zapamita?
Gupie pytanie. Na pewno j zapamita. Kto j raz zobaczy, nigdy nie zapomni.
Chodzi o t kobiet, ktrej postawie wino gruszkowe?
Jonas przytakn.
Ma na imi Linda. Czy czsto tutaj przychodzi?
Z tego co wiem, to nie. W kadym razie ja nigdy wczeniej jej nie widziaem.
Jonas zacz traci nadziej. Ten czowiek i to miejsce stanowiy jego jedyne ogniwo.
Wic nie zna pan jej nazwiska?
Barman pokrci gow.
Niestety. Sorry.
Jonas przekn lin.
Barman przez chwil mu si przyglda, potem powiesi ostatni kufel, zabra szuflad i
odszed. Jonas zerkn na wywietlacz komrki. Nadal nic. Wiedziaa, jak on si nazywa i gdzie
mieszka, a mimo to nie dzwoni. Rozejrza si. Patrzy na obce usta, ktre co mwiy,
umiechay si, patrzy na oczy, donie. Gdzie ona teraz jest? Siedzi w innym lokalu, podobnym
do tego? Wpatruj si w ni czyje oczy, kto si jej przyglda, kto nosi jej obraz pod
powiekami.
Moe jednak bd mg panu pomc.
Odwrci si do kontuaru. Barman trzyma w rku kwit.
Za pierwszy kieliszek zapacia kart. Zanim pan przyszed.
Serce wykonao salto. Wycign rk po kwit.
Tylko prosz mi go zwrci.
Handelsbanken".
Daa dziesi koron napiwku i podpisaa si.
Barman patrzy na niego.
Nie mwi pan, e na imi ma Linda?
Jeszcze raz przeczyta podpis. Nic nie rozumia.
To nie ten kwit.
Na pewno ten. Zapamitaem, bo wysiad dugopis i trzeba byo wzi inny.
Rzeczywicie, ostatnie litery byy napisane innym tuszem.
To jej postawi pan gruszkowe wino. Moe w takiej sytuacji lepiej si nie odzywa.
Barman powiedzia to z krzywym umieszkiem, jakby nie byo o co kruszy kopii.
Jonas nie mg oderwa oczu od kompletnie obcych liter. Kobieta, dla ktrej zdradzi
Ann, ktra pomoga Annie dokona na nim niesprawiedliwej zemsty, okamaa go. Imi, ktre
zdy w cigu dwudziestu czterech godzin pokocha, byo kamstwem, ciosem prosto w serce.
Na imi miaa Eva.
Eva Wirenstrm-Berg.
Pierwszy raz telefon zadzwoni za kwadrans dwunasta. Axel zasn przed telewizorem ju
o smej. Eva zaniosa go do maeskiego oa. Reszt wieczoru spdzia samotnie na kanapie,
wpatrujc si w ruchome obrazki na ekranie. Kiedy zabrzmia dzwonek, Henrik chwilowo
opuci okopy w gabinecie i by w toalecie.
Podniosa suchawk.
Halo? Eva przy telefonie.
Cisza.
Halo?
Kto si rozczy.
Staa ze suchawk przy uchu i czua narastajc wcieko. Cholerna zdzira! Nawet w
pitkowy wieczr, kiedy by w domu z rodzin, nie moga ich zostawi w spokoju.
Usyszaa szum spuszczanej wody, drzwi si otworzyy i w nastpnym momencie pojawi
si w progu.
Kto to by?
Odoya suchawk i, udajc obojtno, zacza przeglda reklamwk z Konsumu,
ktra leaa na awie w kuchni.
Nie wiem, rozczy si.
Cie niepokoju na jego twarzy.
Wrci do gabinetu. Ledwie zamkn za sob drzwi, znw dzwonek.
Tym razem te bya szybsza.
Tak?
Klik. Gdy tylko suchawka wyldowaa na widekach dzy, dzy! ponownie j
podniosa, ale si nie odezwaa. Wyranie syszaa czyj oddech.
I nagle jedno sowo.
Halo?
Tak, sucham.
Tu Annika Ekberg.
Mama Jakoba.
Przepraszam, e dzwoni tak pno, ale chyba jeszcze si nie pooylicie?
Nie, skde.
Musz was o co spyta. To jaki obd. Przed chwil mielimy telefon od Asy, mamy
Simona, ktra powiedziaa, e Lasse dosta dziwaczny mejl od Lindy Persson.
Dziwaczny mejl?
Tak. List miosny.
Co? Do ojca Simona?
To jeszcze nie wszystko. Zajrzelimy do naszej skrzynki mejlowej i okazao si, e
dostalimy identyczny.
List miosny?
Tak, identyczny. Sowo w sowo. Kjell jest wkurzony. Wyglda to tak, jakby mieli jaki
romans.
Przecie to bzdura.
Pewnie, e bzdura. Nie wiem, co robi.
Moe to pomyka?
Nie wiem. Sdzc z adresu, wysaa go z przedszkola. Mao prawdopodobne, e chciaa
wysa do kogo innego, musiaaby by wyjtkow gap. A jeli to art, to dosy kiepski.
Owszem.
Tak, masz racj.
Chciaam si tylko dowiedzie, czy Henrik te co takiego dosta.
Poczua si wymienicie.
Poczekaj, zaraz sprawdz. Ach, nie, musz odoy suchawk, ebymy mogli wej do
mejla. Za moment oddzwoni.
Okej.
Rozczya si. Chciaa to rozegra w spokoju, bez mamy Jakoba na linii. Jej ciemnoci
rozjani umiech, kiedy podesza do drzwi gabinetu i otworzya je bez pukania. Kamie zacz
si toczy. Nie wiedziaa, gdzie si zatrzyma, niewane. Wszystko i tak zostao zniszczone.
Chodzio tylko o rewan. O kar.
Siedzia za biurkiem z rkami na kolanach i gapi si przed siebie. Na monitorze wi si
w z kolorowych kek. Usysza j i lekko odwrci gow.
Kto to by?
Annika Ekberg, mama Jakoba z przedszkola. Kiedy ostatnio sprawdzae poczt
mejlow?
Bo co?
Wyobra sobie, e jej m i ojciec Simona dostali listy miosne od Lindy Persson.
Nawet jego plecy zareagoway. Upyno par sekund za duo, zanim na ni popatrzy.
Przelotnie. Jego spojrzenie odbio si od jej oczu i utkwio w monitorze. Czyby w go
zahipnotyzowa?
Aha. I co jest w tych listach?
Nie umia kama. Nie sysza wasnego gosu? Jego faszywa obojtno urgaa jej
inteligencji.
Tej nocy zasna natychmiast. Zmczenie zrobio swoje, poza tym znw poczua si
bezpiecznie. Pena kontrola. Nic jej nie grozi. Niczego nie traci. Wszystko lego w gruzach.
Mimo tylu wysikw, ktre podejmowaa w ostatnich latach, plan A diabli wzili. Teraz
obowizywa plan B. Wystarczyo tylko troch pomyle. To od niej zaleao, czy uda mu si j
zniszczy, to by jej wybr. Nigdy nie da mu tej satysfakcji. Przeciwnie, dopilnuje, eby zapaci
za zdrad finansowo i uczuciowo. To ona go zniszczy. A potem, kiedy Henrik sobie uwiadomi,
co si stao, na wszystko bdzie za pno.
Wtedy bdzie sam.
Nie moga zasn. Wesza pod kodr i przez dusz chwil gapia si w sufit. Axel
przysun si do niej, czua ciepo jego ciaa. Przekrcia si na bok i patrzya na jego adn
spokojn buzi. Nagy ucisk w piersiach. Kilka razy gboko wcigna powietrze w puca, ale
nie bya w stanie go przytrzyma, wyrywao si, jakby nie mogo znie jej ciemnoci.
Pooya si na plecach, bl si nasili, promieniowa do lewego ramienia, wykrzywi
twarz grymasem. Nie becz, we si w gar! Pomyl o czym, skup si na czym innym.
Dom. Metr po metrze przemierzaa dom swojego dziecistwa, rozpamitywaa kady
stopie schodw. Skrzypienie desek. Dotknicie klamki do drzwi wejciowych, agodne gosy
rodzicw dobiegajce do jej pokoju, kiedy szykowaa si do snu, bakelitowy kontakt w dawnej
subwce, ktry zawsze si cofa, jeli si go nie przekrcio dwa razy.
I poraajca wiadomo, e jej syn ju jako dorosy mczyzna nigdy nie bdzie mg
ukoi lku, wspominajc dom swojego dziecistwa. A tyle powicia energii, eby mu zapewni
dziecistwo podobne do tego, ktre jej byo dane.
Pewnie w ogle nie bdzie pamita, e kiedy tworzyli tak zwan pen rodzin.
Przegraa z kretesem.
Zasuya na kar.
Ale nie zamierzaa jej ponosi sama.
EVA.
Ma na imi Eva.
Dlaczego skamaa?
Dlaczego z nim posza, daa mu siebie, sprawia, e cakowicie i bez zastrzee wpuci j
do swojego ycia, pozwolia, eby si przed ni obnay?
Lea na ku i wpatrywa si w sufit, lea na tym samym ku, na ktrym si kochali.
Gdzie on si z ni kocha, a ona go wykorzystaa. Jak przedmiot. Na nic si nie ogldajc,
wtargna w jego wiat, wszystko w nim poprzewracaa i ukrada podanie, ktre z takim
wysikiem chcia zachowa dla kogo innego.
Bya jedn z nich.
Jedn z tych kobiet, ktre zniszczyy jego rodzin i odebray mu mam.
Trzy litery jej prawdziwego imienia zaday mu bl, otworzyy tunel do najgbszych
pokadw jego strachu. Ju nie mia ochronnego pancerza. Jedyny or w walce ze strachem
stanowia Kontrola.
Zbliajcy si przymus odczu jak fizyczny atak. Nie mia czym go odeprze.
A jeszcze kilka godzin temu by taki silny.
Kim jest ta kobieta, ktra przyznaa sobie prawo do tego, eby go skrzywdzi?
Ju odszuka numer jej telefonu w ksice telefonicznej.
Mieszkaa w Nacce.
Dziesi minut drogi samochodem.
Ale nie mia szans wydosta si z mieszkania.
Po raz pierwszy zadzwoni o 23. 44. Siedzia nagi na ku, aparat sta pod ktem prostym
do krawdzi dywanu. Dwa sygnay. I jej gos, ktry potwierdzi kamstwo.
Halo? Eva przy telefonie.
A wic si przyznaa.
Halo?
Odoy suchawk. Czu narastajcy gniew. Po chwili nacisn redial.
Tak?
Rozczy si. Dlaczego odpowiedziaa tak"? Przeszy go jej gos, obudzi wyniszczajc
tsknot. Na wspomnienie jej nagoci krew spyna do podbrzusza, tam gdzie nabrzmiewao
podanie. Pooy si, niezdolny do najmniejszego ruchu. Jego wrg, popd, stan na baczno,
Kiedy radiowy zegarek wskazywa za kwadrans dwunasta, nagle stan w progu sypialni.
Dzisiaj wieczorem wychodz. Micke zaproponowa, ebymy wyskoczyli na piwo.
Jego niezdolno do kamstwa wprawia j w osupienie. I urazia jej inteligencj. Czysta
zniewaga.
Dobrze.
I ju go nie byo.
Wstaa, woya podomk i posza do kuchni. Axel turla po wyimaginowanym torze
gumowe pieczki, Henrik siedzia przy stole i czyta Dagens Nyheter".
Obiecaam Annice, e zadzwoni do wszystkich rodzicw, ebymy si jutro wieczorem
mogli zebra w przedszkolu.
Popatrzy na ni.
Po co?
A jest inne wyjcie?
Zignorowa pytanie i wrci do lektury.
Mwia dalej.
Gdybym bya Lind, chciaabym mie szans, eby si wytumaczy. A ty nie?
Gdybym bya Lind.
Prychna w swoich ciemnociach. Ot to.
Przewrci stron, mimo e na poprzedniej nie przeczyta! ani sowa.
Po prostu nie wiem, co masz z tym wsplnego. Dlaczego to ty masz organizowa
zebranie? Nie dostaa adnego mejla.
Nie. Ale w mojej piwnicy stoi szafa na bro zawalona obrzydliwymi listami miosnymi
do ciebie.
Bo tu chodzi o opiekunk Axela. Chyba rozumiesz, e to moe wpyn na sytuacj w
przedszkolu. Czy miaby do niej zaufanie, gdyby si okazao, e jest autork tych mejli?
To jej sprawa.
Szesnacie razy wyjaniaa, e Linda Persson wysaa mejle miosne do paru rodzicw z
grupy ich dzieci i e w niedziel wieczorem powinni si spotka w przedszkolu. Po sidmej
rozmowie, zanim wybraa nastpny numer, zadzwoni telefon.
Cze, Eva, mwi Kerstin.
Miaa smutny gos. Smutny i zmczony.
Przed chwil rozmawiaam z Annik Ekberg. Podobno kontaktowaycie si wczoraj.
Tak, zadzwonia pno wieczorem.
Zalega cisza. Kerstin gboko westchna.
Linda jest zrozpaczona. Nie wysyaa tych mejli. Nie wiemy, jak to si stao.
Tak, przyznam, e bardzo si zdziwiam. Nie chce mi si wierzy, e to prawda. Linda
miaaby si wdawa w romans z ktrym z ojcw? Lekka przesada.
Popatrzya na ogrd i prbowaa znale waciwe sowa na opisanie tego, co czuje.
Spyn na ni spokj. Odzyskaa kontrol. Niczym niewidzialny pajk rozsnua pajczyn, o
ktrej istnieniu wiedziaa tylko ona. Jednoczenie drczyo j pytanie, po co ta kontrola i do
czego ona waciwie zmierza. Wszystko rozgrywao si tu i teraz. Wszystko, co potem, stanowio
wielk niewiadom. W wyimaginowanym kalendarzu widniaa gruba czerwona krecha
pocignita flamastrem, ktrej nigdy nie da si usun. Przenigdy. Przeszo oddzielona od
przyszoci. Nigdy wicej si nie pocz. Ona znalaza si na granicy, pomidzy, w nicoci.
Odwrcia gow na jaki dwik. Ktem oka zauwaya, e co duego czmychno za
altank w kcie ogrodu. Gdyby to si stao za jej poprzedniego ycia, tego przed krech w
kalendarzu, pewnie posypaaby najbardziej newralgiczne miejsca saletr, ale teraz byo jej
wszystko jedno. Sarny mog je, ile wlezie, niech si posilaj kad dopiero co kiekujc
rolink, kad sadzonk. W tym ogrodzie ju nigdy nic nie wyronie.
Zaproponowaa, ebymy si jutro wieczorem zebrali. Pocztkowo si wahaam, ale...
chyba nie ma innego wyjcia. Wol nie myle, jak Linda si z tym upora. Na pewno bardzo to
wszystko przeyje. Jest po cikich przejciach, dlatego przeniosa si do Sztokholmu. Nie ma
powodu, eby o tym mwi, ale chc, eby wiedziaa...
I znw gbokie westchnienie.
Chciaabym ci prosi, eby przekazaa rodzicom, z ktrymi bdziesz rozmawia, e
Lindzie jest ogromnie przykro i e to nie ona wysaa te mejle.
Oczywicie.
*
Henrik wyszed ju o czwartej. Wystrojony, ogolony, w chmurze wody po goleniu,
pojecha na piwo z Micke. Wiksz cz popoudnia przesiedzia w gabinecie, ktry co jaki
czas opuszcza, eby pochodzi od ciany do ciany. Jak zwierz w klatce. A ona bya
znienawidzonym dozorc. Pilnowaa, eby si z tego wizienia nie wyrwa na wolno.
Pooya Axela o smej. Na szczcie od razu zasn. Nie moga przesta myle o tym, z
kim jest Henrik, aden program w telewizji nie by stanie zaburzy jej wyobrani. Zastanawiaa
si, gdzie s, co robi, czy si pieszcz, czy j pociesza, czy okazuje jej czuo. Czuo i mio
te ich kiedy czyy.
Henrik i Eva.
Wieki temu.
Co si stao? Jak do tego doszo? Kiedy na wszystko nagle byo za pno?
Zostaa sama, on znalaz sobie now towarzyszk podry, na ktrej mg polega, z
ktr w ciszy i spokoju moe snu wsplne plany na przyszo. Czua si fatalnie. Odrzucona,
wymieniona, zastpiona przez inn, ktra miaa lepiej ni ona zaspokaja jego oczekiwania
wobec ycia. Ani sowa nie powiedzia o swoim rozczarowaniu, skde, mao tego, nie byo go
sta choby na odrobin szacunku dla niej, eby wszystko wyjani, eby moga zrozumie, co
si stao.
Ty, taka silna". Ile razy to syszaa? Genialnie wczua si w rol, nikt jej nie przejrza,
nie zobaczy prawdziwej Evy. A bardzo by chciaa, eby j doceniano mimo jej saboci, eby
nie musiaa niczego udowadnia, eby bez lku moga si przed kim otworzy.
Marzya o tym, e kto jej kiedy powie kocham ci" i bdzie tak myla, ba, bdzie
zawiedziony, e nie ma innych, wzniolejszych sw, przy ktrych kocham ci" brzmi banalnie.
Zaczerpna powietrza i otworzya oczy. Od tych myli szybciej zabio jej serce. Zerkna
w czarn szyb i zawstydzia si wasnej saboci. Jest silna i niezalena, to tylko romantyczne
fanaberie.
A jednak...
Czy kto mgby j tak pokocha?
Zwizana obietnic, nawet sobie nie zdradzia najskrytszego pragnienia, stumia tsknot,
zaryglowaa drzwi.
Z lojalnoci wobec Henrika.
To jego wybraa, eby dzieli z nim ycie, z nim miaa najwicej wsplnych dozna, nie
mogaby go skrzywdzi. Zabijaa czas prac i rozmowami z przyjacimi, ktrzy dawali jej to,
czego nie dawa Henrik.
Dla dobra rodziny.
Teraz siedzi tu sama.
A on znalaz wszystko to, o czym ona marzya.
I kama. Jakby nigdy nie czya ich przyja, jakby nigdy nie byli razem. Jakby si
nigdy nic nie liczyo.
Dugo patrzya sobie w oczy, dopki twarz w szybie nie staa si obca. Cudza.
Nagle co si poruszyo. Co przemkno za jej odbiciem. Strach. Jak wstrzs elektryczny.
Kto sta na tarasie i gapi si na ni. Zgasia lampk, wstaa. Ucisk w piersiach. Za oknem
czarno, mtnawe cienie drzew na tle czarnego nieba. Staa plecami do ciany, znieruchomiaa.
Kto kry wok domu, zakrad si na taras, zatrzyma kilka metrw od niej i czyta w jej
mylach.
Nagle zatsknia za Henrikiem. Zapragna, eby ju wrci.
Usiada na tarasie, w jednym rku trzymaa telefon, w drugim kartk formatu A4. Na
ramiona narzucia jasnoniebieski sweter.
Najpierw siedziaa bez ruchu ze wzrokiem utkwionym w trawnik. Potem si
wyprostowaa, spojrzaa na telefon i wybraa numer. Nie sysza, co mwia, do miejsca, w
ktrym sta, dochodziy jedynie strzpy sw.
Rozmawiaa moe pi minut i jak tylko si rozczya, zerkna na kartk i wybraa
nastpny numer.
Nie wiedziaa, e na ni patrzy. Podniecajce uczucie. Bya wydana na jego spojrzenie,
cakowicie bezbronna, mia nad ni wadz. Raz po raz wybieraa nowe numery. Zastanawia si,
do kogo dzwoni i co mwi, chcia wiedzie. Wygldaa powanie, w ogle si nie umiechaa.
Potem zdja jasnoniebieski sweter i pooya obok na awce. Widzia kontury jej piersi pod
bluzk, piersi, ktre zaledwie dwie doby temu pozwalaa mu pieci. Chcia mie ten sweter,
ktry przed chwil otula jej ciao, poczu jego zapach, woy na siebie.
Telefon w jej rku zadzwoni. Wcisna guzik, usysza, jak si przedstawia. Tym
imieniem, ktrego nie chciaa mu zdradzi. Musi wiedzie, co ona mwi. Ostronie i
nieskoczenie wolno, eby jego ruchy nie zwrciy jej uwagi, podszed bliej. W kocu dotar do
drzewa graniczcego z posesj, par metrw od tej altanki.
Patrzya w d.
Bez wahania wykorzysta okazj, podbieg do altanki i byskawicznie si za ni schowa.
W szczelinie pomidzy wgem a rur odpywow mg j widzie jednym okiem. Sw nadal
nie rozrnia. Stal zdecydowanie za daleko.
Zadzwonia jeszcze par razy, po czym si nagle podniosa i znikna w domu. Na awce
zosta jasnoniebieski sweter.
Nie bardzo wiedzia, co robi. Soce skryo si za wierzchokami drzew, uwiadomi
sobie, e marznie. Dopki mia j przed sob, nie czu zimna. Zastanawia si, czy nie ma to
zwizku z jej emanacj. Czym w jej postaci, co go chronio.
Wbieg midzy drzewa, potem bez popiechu wyszed na ulic i zatrzyma si przed will
od frontu. Chcia popatrze na tego drugiego, tego, ktry si nazywa Henrik i podpada pod
okrelenie nas". Jeszcze go nie widzia. Powolnym krokiem min skrzynk z ich imionami.
Uzna, e stojc tu, mgby wzbudzi zainteresowanie, i ruszy do samochodu. Porzdnie zmarz.
Ledwie wsiad, natychmiast wczy ogrzewanie.
Kim jest ten czowiek? W domu, ktry wanie opuci, zostaa kobieta bdca wszystkim,
czego mczyzna mg pragn. A mimo to stercza na ulicy w objciach innej.
Nie odwracajc si, ruszy w d, do samochodu. By zdezorientowany, zastanawia si
nad tym, co zobaczy. M i ona zaspokajaj swoje dze gdzie indziej, z kim innym.
Cholera.
Nigdy w yciu.
W dniu, w ktrym si oeni z kim, kto bdzie go naprawd kocha za to, kim jest, nigdy
nie spojrzy w inn stron. Da upust caej namitnoci, jaka w nim drzemie, i uczyni ze swojej
kobiety krlow. Bdzie j czci, zrobi wszystko, o co poprosi, kochajcy, zawsze przy niej.
Nigdy nie zawiedzie. Jego mio mogaby dokona cudu, gdyby tylko kto j w nim wzbudzi.
Gdyby tylko kto chcia j przyj. Dlaczego adna kobieta nie potrafia dostrzec drzemicej w
nim siy? Dlaczego nie byo nikogo, kto chciaby przyj to wszystko, co mia do zaoferowania?
Anna to wiedziaa. Mimo to si nie nadawa.
Znowu ogarna go wielka tsknota, tsknota za wyjciem z samotnoci. Pomyla o
mczynie o imieniu Henrik, ktrego wanie widzia w objciach innej kobiety. Cho mia
wszystko, czego mona kiedykolwiek zapragn, nie by zadowolony.
A Lin... Eva.
Eva.
Czego ona chciaa od niego, kiedy z nim posza?
Ktem oka zauway w bocznej szybie przejedajcy samochd i dopiero po chwili
uzmysowi sobie, e to by golf. Kobieta siedziaa obok kierowcy.
Przekrci kluczyk w stacyjce i raczej odruchowo, a nie wskutek wiadomej decyzji,
ruszy za nimi. Renstiernas gata w lewo i Ringyagen do zjazdu na Nynasvagen. Nie dba o
zachowanie odpowiedniej odlegoci, mg przecie jecha, gdzie mu si podoba.
Na przykad do pooonej na uboczu nieduej pizzerii w poowie drogi do Nynashamnu.
Golf jadcy sto metrw przed nim zaparkowa na maym ogrodzonym parkingu koo restauracji.
Nie bya ani zbyt luksusowa, ani przytulna, podejrzewa, e wybrali j z powodu bezpiecznej
odlegoci od willi w Nacce. Niewierno wymagaa ostronoci. Wiedzia to lepiej ni
wikszo innych ludzi. Zacza narasta w nim pogarda, kiedy zobaczy, jak znikaj za
przeszklonymi drzwiami. Jego rka na jej ramionach, chronica, uwana. Jak kobieta moe by
tak tpa, eby ufa mczynie, ktry jest zajty uwodzeniem innej?
Zrobio si ciemno, kiedy zajecha pod will. Wiedzia, e ona tam jest. Stojc przy
samochodzie, podziwia gr wiate na antenowych masztach. Rozgaziay si i odbijay,
przeszyway chmury i nikny w kosmosie. Mieszkaa pod reflektorem, wystarczyo kierowa si
ku wiatu.
Wszed na teren posesji i ostronie zaglda przez ciemne szyby. Nigdzie mu nie migna.
W duym oknie przy drzwiach na taras dostrzeg odblask lampki. Wycofa si na trawnik. Wola
si trzyma z daleka, nie chcia ryzykowa, e go zauway. Jeszcze nie teraz. Dopiero kiedy
bdzie gotowa.
W kocu j zobaczy. Siedziaa w fotelu tu przy oknie. Palia si tylko maa lampka do
czytania. Mia wraenie, e wpatruje si prosto w niego, ale w nastpnej sekundzie poj, e
patrzy pustym, niewidzcym spojrzeniem w ciemno. Nie mg si oprze pokusie, eby
podej bliej. Krok po kroku, nieskoczenie wolno, dobrn do tarasu. Jeszcze trzy schodki i ju
by przy niej. Tu obok. Gdyby nie szyba, mgby jej dotkn. Na kolanach leaa ksika.
Zamknita. Przyglda si splecionym doniom, ktre pooya na okadce. Tym samym, ktre go
pieciy i przywrciy do ycia. Pragn tylko jednego jeszcze raz poczu je na swoim ciele.
Musi stumi tsknot, musi da jej szans, eby miaa czas zrozumie. Spojrza na jej twarz.
Bya cakowicie pozbawiona wyrazu. I zobaczy zy. Spyway po policzkach, biae lady na
skrze.
Najdrosza, gdybym mg ci obj! Nie lkaj si, jestem przy tobie, bd nad tob
czuwa. Dowiod ci mojej mioci. Kiedy zrozumiesz, na co jestem gotw, eby j zdoby,
pokochasz mnie. Na zawsze. A ja nigdy ci nie opuszcz. Nigdy.
Jego oczy wypeniy si zami. Ona i on, oboje zapakani, zaledwie metr od siebie.
Ju go nie przeraaa samotna noc w mieszkaniu.
Wycofa si, obszed will i wsiad do samochodu.
Kto wie lepiej ni on, co zdrada moe zrobi z kobiet i jak j ocali?
Tym razem mu si powiedzie.
Dosta jeszcze jedn szans.
NIE SPAA, kiedy w kocu usyszaa szczk klucza w zamku. Tej nocy w ogle nie
zmruya oka. Niespokojnie krya w ciemnociach, patrzya na ogrd. Nigdzie adnego ruchu,
adnych dwikw. Kontury drzew w ksiycowej powiacie, przymglony blask masztw.
Na odgos klucza pospieszya do sypialni i pooya si obok Axela. Byo po czwartej.
Przeszo p godziny siedzia w azience. Kroki na schodach. Minut pniej wsun si
pod kodr po swojej stronie ich maeskiego oa. Dopiero wtedy si przekrcia, udajc, e si
budzi.
Cze.
Cze.
Odwrci si do niej plecami.
Fajnie byo?
Mmm.
Jak tam Micke?
W porzdku. Dobranoc.
W niedziel przed poudniem zorientowaa si, e chce jej co powiedzie. Coraz czciej
opuszcza gabinet, coraz duej chodzi po pokojach, ba, zaglda nawet tam, gdzie ona si w
danym momencie znalaza. Nie zamierzaa mu pomaga w rozpoczciu rozmowy, z rozkosz
patrzya na jego zmagania. Zdoby si na odwag podczas lunchu, ktry skada si z naprdce
usmaonego omletu. Axel na swoim wysokim stoku stanowi co w rodzaju tarczy na wypadek
ewentualnego konfliktu.
Mylaem o tym, co powiedziaa... e moe powinienem na kilka dni gdzie wyjecha.
Milczaa. Wzia n Axela i zebraa resztki omletu w atw do zaatakowania widelcem
kupk.
Wyskoczybym w poniedziaek rano. Na par dni.
Jasne. Dokd pojedziesz?
Jeszcze nie wiem.
Sam?
Tak.
Zasada numer jeden: eby kama skutecznie, nie odpowiadaj za szybko. Pieprzony
idiota.
Do zebrania zostay dwie godziny. Usiada przy kuchennym stole z plikiem papierw,
ktry wzia z awy. Nieposortowana poczta, przewanie subowa korespondencja do Henrika.
Od lat przesta j otwiera. W obawie, e przegapi jakie patnoci, zacza to robi za niego.
Nigdy tego nie skomentowali. Jak wielu innych rzeczy. Nie moga si zachowywa inaczej.
Wiedziaa, e on nie dotrzyma adnych terminw patnoci. Bo niby jak, skoro nie otwiera tej
korespondencji? Cho yczyaby sobie, eby wykaza wiksz odpowiedzialno.
Powinien si wykaza wiksz odpowiedzialnoci.
Ten problem i nie tylko niedugo przestanie istnie.
Rozejrzaa si. Tyle woya wysiku, tyle energii. eby kupi ten stary rozkadany st,
odwiedzia mnstwo sklepw z antykami. Donic, ktra staa na pododze, przywioza z Maroka,
gdzie spdzili urlop, i tak jej na niej zaleao, e bez mrugnicia okiem zapacia za nadbaga.
Obraz z jej domu rodzinnego, krzesa warte majtek, soiki na pce, co prawda nigdy
nieuywane, ale dajce wraenie przytulnoci wszystko to nagle zszarzao i zbrzydo. Jakby
ogldaa te dobrze jej znane przedmioty po raz pierwszy. Nic, kompletnie nic ju jej nie
obchodzio. Nawet nie moga sobie przypomnie, co czua, kiedy byy dla niej naprawd wane.
Rzeczy dotd oczywiste, jej pogldy, doznania, priorytety odeszy w niebyt. Jakby za spraw
soczewki kontaktowej wszystko zaczo wyglda inaczej. Tylko ona widziaa, jakie to
beznadziejne. Sama, zamknita w swoim wiecie. A mimo to siedzi tu jak zwykle i paci
rachunki temu wiatu, ktry istnia poza ni.
KIEDY GOLF ZAJECHA pod gara, sta w zagajniku. Jaki czas temu z przykroci
skonstatowa, e w domu nie ma nikogo, e nie wie, gdzie ona jest. Ledwie samochd si
zatrzyma, otworzyy si drzwi od strony kierowcy, wysiad mczyzna o imieniu Henrik i
szybkim krokiem ruszy do willi. Ona zostaa na siedzeniu obok. Zobaczy j w wietle
kabinowej lampki. Mgby przysic, e si umiecha. Po chwili te wysiada, przez moment staa
obok golfa, po czym bez popiechu podesza do drzwi wejciowych. Kiedy pooya do na
klamce, wybra zaprogramowany numer, a kiedy znikna w rodku, usysza gos w komrce.
Halo?
Czy pan Henrik Wirenstrm-Berg?
Tak.
Odupa kawaek brzozowej kory. Mia czas.
Czy jest pan sam?
Co?
Czy moe pan swobodnie rozmawia?
Kto mwi?
Przepraszam, nazywam si Anders i...
Zrobi krtk pauz.
Chciabym z panem pomwi.
O czym?
Wolabym osobicie, nie przez telefon.
W komrce zalega cisza. Usysza w tle brzk porcelany, a potem odgos zamykanych
drzwi. W naronym pokoju zapalio si wiato.
W jakiej sprawie?
Mgbym si z panem spotka jutro o dowolnej porze. Prosz tylko poda czas i
miejsce.
Jutro jestem zajty.
Wiem, kretynie, ale zdysz przed odpyniciem promu.
A we wtorek?
Te nie mog. Nie bdzie mnie kilka dni.
Tak dugo nie zamierza czeka, nie wytrzyma. W jaki sposb musi doprowadzi do
spotkania. Jak go do tego nakoni? Napawao go odraz proszenie tej wini, ale kiedy pomyla,
e robi to dla niej, przezwyciy niech.
Im szybciej si spotkamy, tym lepiej. Nie doczekawszy si odpowiedzi, dorzuci:
Nie chc ju duej robi czegokolwiek za pana plecami.
Cisza, ktra zapada, potwierdzia skuteczno tych sw. Zdanie brzmiao niewinnie.
Skd ten niewierny m miaby wiedzie, jak albo z kim kto kombinuje za jego plecami?
Poniewa sam kombinowa, powinno go to zainteresowa. Na tyle, eby chcia si spotka.
Chrzknicie.
Moemy si zobaczy jutro o dziewitej rano. Przed gwnym wejciem do terminalu
Viking Lin w Stadsgarden. Jak pana poznam?
To aden problem. Wiem, jak pan wyglda. Wobec tego do jutra, do dziewitej.
Rozczy si, z umiechem spojrza w narone okno i poszed do samochodu.
atwo byo znikn w tumie. Usiad na awce obok ubranych w dresy, skacowanych
Finw w rednim wieku, skd widzia gwne wejcie. Pojawi si za pi dziewita. Sam.
Zatrzyma si przy drzwiach, postawi pkat torb na ziemi i bacznie si rozglda. Niech sobie
troch poczeka. Raz po raz zerka na zegarek, odwraca si i wykrca na wszystkie strony,
uwanie lustrujc przechodzcych obok mczyzn.
Jonas zamkn oczy, w ciemnociach wzi gboki oddech i przez moment rozkoszowa
si przepeniajcym go spokojem. Po raz pierwszy wiedzia, co go czeka. Wspaniaa przyszo
nagroda za wszystkie dotychczasowe zmagania. Strach ju go nie dotyczy. Nieznane
wyzwalajce uczucie, wszechogarniajca laska.
Podnis si i ruszy w kierunku wroga.
Stan metr przed nim, nie odezwa si, da mu do mylenia.
W kocu Henrik przerwa cisz.
Czy to pan ma na imi Anders?
Skin gow. Zmieszanie niewiernego ma sprawio mu niekaman przyjemno.
O co chodzi? Troch si spiesz.
By zirytowany.
Dzikuj, e znalaz pan dla mnie czas.
Jonas nie zamierza si stresowa. Umiechn si, co mogo wyglda jak umieszek
wyszoci, ale nie o to mu chodzio. Z zaenowaniem spojrza na ctkowane linoleum. Musi
dobrze wczu si w rol. Ma pozyska sojusznika, przynajmniej Henrik powinien to tak odebra,
nie moe wzbudzi w nim niechci ani go zrazi. Niewierny m sam ustali reguy gry i nie
powinien si zorientowa, e jest jedynie pionkiem na szachownicy jego misji.
Podnis wzrok i popatrzy na mczyzn Evy.
Nie bardzo wiem, od czego zacz, wic chyba od razu przejd do rzeczy. Kocham pana
on i ona mnie kocha.
Pustka w oczach Henrika. Jakby by przygotowany na wszystko, tylko nie to. Opada mu
szczka, co w poczeniu z nieobecnym spojrzeniem zoyo si na obraz czowieka, ktry straci
kontakt z rzeczywistoci. Dugo tak sta, nie wydajc najmniejszego dwiku. Nic nie mogoby
Jonasowi sprawi wikszej przyjemnoci ni poczucie kontroli. Chocia nie. Mogoby. Ale Eva
bdzie jego dopiero wtedy, kiedy na to zasuy.
Rozumiem, e to dla pana szok, ogromnie mi przykro, e o tym mwi, ale chyba
powinien pan wiedzie, jak si sprawy maj. Mnie te kiedy zdradzono, bardzo to przeyem i
wtedy sobie obiecaem, e nigdy nikogo nie nara na podobne mczarnie. Wiem, co zdrada
moe zrobi z czowiekiem.
Niewierny m zamkn usta. Przekaz, ktry wreszcie do niego dotar, wytrci go z
rwnowagi. Rozejrza si, jakby szuka odpowiednich sw.
Jonas wpatrywa si w jego wargi. Te wargi, ktre dotykay jej warg, czuy jej smak.
Zacisn do w kieszeni kurtki.
Czy to nie Eva powinna mi o tym powiedzie?
Oczywicie. Prbowaem j namwi, ale nie miaa odwagi. Boi si paskiej reakcji.
Chodzi o to, e adne z nas nie chciaoby pana skrzywdzi, nic jednak nie poradzimy na nasze
uczucia. Na to, e si kochamy. No i musimy myle o Axelu.
Henrikowi pociemniay oczy, kiedy wymwi imi jego syna.
Ze wzgldu na niego kilkakrotnie prbowalimy zakoczy nasz zwizek, ale... c, po
prostu nie moemy bez siebie y.
Trafi celnie. Wybiera samemu to jedno, a by odrzuconym to co innego.
Czy to Eva prosia, eby mi pan o tym powiedzia?
Nie.
Na chwil zapada cisza.
Robi to dla niej, bo j kocham. Nigdy nie poznaem wspanialszej kobiety. Jest
doskonaa pod kadym wzgldem. Zreszt dobrze pan wie, o czym mwi.
Umiechn si poufale. Midzy-nami-ogierami. Niewierny m przekn lin. W jego
spojrzeniu pojawia si niech.
Od jak dawna si spotykacie?
Jonas udawa, e si zastanawia.
Mniej wicej od roku.
Od roku?! Chce pan powiedzie, e Eva i pan jestecie ze sob od roku?
Jonas pozwoli mwi ciszy. Osign cel. Przywrci Evie honor. Nareszcie ten sukinsyn
wie, e zdradzi kobiet, ktr kocha inny mczyzna, kto, kto na ni zasuy, e m jest w jej
yciu zbdny. Odrzucony.
Tak. A teraz moesz sobie i. Im szybciej, tym lepiej.
Wiem, e czuje si pan oszukany. Wspczuj. Przykro mi, e nie dowiedzia si pan o
tym wczeniej, e pozbawilimy pana moliwoci podjcia decyzji. Dla nas wszystkich byoby
lepiej, gdybymy si z Ev od samego pocztku zdobyli na szczero, ale c... stao si...
Robienie czegokolwiek za czyimi plecami nie jest w porzdku. Chciaem pana za to przeprosi.
Drzwi si rozsuny i do terminalu wesza jasnowosa kobieta z walizk na kkach.
Zauwaya ich, stana jak wryta i niepewnie popatrzya w drug stron. Niewierny m, ktry
wanie sobie uwiadomi, e nic nie jest takie, jak myla, poszed za spojrzeniem Jonasa i
podnis torb.
Jonas nie mg si oprze pytaniu.
Czy to paska znajoma?
Nie, ale musz ju i.
Chcia ruszy w gb terminalu, byle tylko nie wyszo na jaw, kto mu towarzyszy w
podry. Jonas go zatrzyma.
Jeszcze jedno, panie Henriku. Prosz nie wspomina Evie o naszej rozmowie. Mwia
mi, e nie bdzie pana przez trzy dni, w tym czasie postaram si j nakoni, eby sama panu o
wszystkim powiedziaa. C wicej mog zrobi? ycz udanej podry. Do widzenia.
Odwrci si i zostawi go swojemu losowi.
Swj wasny los ju znal i z kadym krokiem ku przeznaczeniu narastaa w nim tsknota.
eby atwiej znie oczekiwanie, postanowi natychmiast pojecha do Nacki, eby na ni
popatrze.
Chciaabym spyta o miejsce urodzenia tej osoby. PESEL: siedemdziesit cztery, zero
trzy, siedemnacie, dwadziecia cztery, zero dwa.
Urzdniczka w okienku przebieraa palcami po klawiaturze.
Linda Persson?
Tak.
Jnkping.
Monitor sta pod takim ktem, e nie moga nic odczyta.
Czy jest tam co wicej?
A co chciaaby pani wiedzie?
Mogabym dosta wydruk?
Oczywicie.
Drukarka tu obok wyplua kartk. Eva odebraa j, podzikowaa i odesza od okienka.
740317-2402, K, DANE OSOBOWE (64Ol v3. 34), Linda Ingrid Persson".
Mnstwo niezrozumiaych skrtw i nowe PESEL-e, i nazwiska: biologicznej matki, ojca
i niejakiego Hellstroma Stefana Richarda, M, 670724-3556.
Urzdniczka wypatrywaa nastpnego klienta. Eva bya szybsza.
Przepraszam, chciaabym spyta, co znaczy M"?
Maonka albo maonek.
Na moment j zatkao.
Czy to znaczy, e ta osoba jest matk?
Urzdniczka wzia od niej wydruk.
Nie. Stan cywilny R", czyli rozwiedziona. W dwutysicznym pierwszym.
Zastanawiaa si, czy ma to jakie znaczenie, czy ta informacja nie otwiera przed ni
jakich moliwoci. Stanowili jedn wielk rodzin, niezalenie od tego, czy tego chcieli, czy
nie. Niektrzy rozwiedzeni, inni nadal zamni lub onaci.
A czy mogabym prosi o wydruk dotyczcy osoby o PESEL-u szedziesit siedem
zero siedem, dwadziecia cztery, trzydzieci pi, pidziesit sze?
Urzdniczka co wystukaa, wydrukowaa i wrczya jej kolejn kartk.
Nie czytajc, ruszya do wyjcia. W drzwiach pomylaa, e warto byo powici troch
czasu na wizyt w Urzdzie Podatkowym.
przesadny entuzjazm.
Udaa si z kaw do salonu i patrzya na ogrd. Jak to bdzie, kiedy zostanie tu tylko z
Axelem? Czy sobie poradzi? I jeszcze jedno pytanie, tym razem retoryczne: Czy odczuje jak
rnic?
Ktem oka dostrzega jaki ruch tu na obrzeach zagajnika. Sarny najwyraniej si
rozzuchwaliy. Jak tak dalej pjdzie, bdzie musiaa zamyka drzwi, eby nie biegay po domu.
Wstawia pust filiank do zmywarki i wrcia do komputera. Znw przeczytaa
wszystkie nazwiska na wydrukach z Urzdu Podatkowego.
Hellstrm Johanna Rebecca.
Przeya tylko osiem lat i trzy miesice.
Co j tkno i w okienku szukaj" wpisaa jej imiona, nazwisko +Varberg".
Jedno trafienie.
Aftonbladet Nyheter": Ojciec oskara ekson o mier crki".
Podniosa wzrok, popatrzya w okno, znw utkwia spojrzenie w monitorze i otworzya
artyku.
Zdjcie nagrobka Nasza ukochana creczka Rebecca Hellstrm *1993 t 2001" przed
nim mczyzna odwrcony plecami, pod zdjciem podpis: Ona kamie. Pogrony w aobie
tata Rebecki Hellstrm, dziewczynki, ktra utona, nie kryje rozgoryczenia. Wiem, e mona
byo zapobiec nieszczciu".
VARBERG. Sala sdu rejonowego w Varbergu jest wypeniona po brzegi. Wiele osb
zna t 27-letni kobiet, ktra siedzi na awie oskaronych pod zarzutem nieumylnego
spowodowania mierci swojej 8-letniej pasierbicy siedem miesicy temu. Po kadym pytaniu
prokuratora Torstena Viknera dugo si namyla i kilkakrotnie jest proszona o powtrzenie
odpowiedzi, poniewa mwi zbyt cicho. Podczas caego procesu ma spuszczon gow i unika
patrzenia na mczyzn siedzcego obok prokuratora, ktry pi miesicy temu by jej mem, a
teraz oskara j o nieumylne spowodowanie mierci jego ukochanej creczki Rebecki. Przy nim
siedzi mama dziewczynki i wielokrotnie w cigu dnia bior si za rce, szukajc wzajemnej
pociechy.
Nieszczliwy wypadek mia miejsce w lipcu. Oskarona i Rebecca, na przemian
mieszkajca u mamy i taty, uday si na pla do maego kpieliska nad Apelviken. Kobieta nie
wesza do wody, kiedy 8-letnia dziewczynka, ktra w opinii rodzicw moga przepyn 5-15
metrw, postanowia si wykpa. Wedug kobiety zostaa poinstruowana, e jak zwykle nie
wolno jej si zanurzy gbiej ni po pas", a poniewa byy tam ju wczeniej, dziewczynka
wiedziaa, o co chodzi. Kobieta nieustannie zapewnia, e cay czas miaa j pod kontrol. Ale jej
eksmaonek temu zaprzecza.
Ona kamie. Par razy dzwoniem na jej komrk i cigle byo zajte. Poza tym
wiadkowie mwi, e odesza, eby przynie co z samochodu.
Prokurator odczytuje billingi, z ktrych wynika, e eksm ma racj. Adwokat
oskaronej, Julia Backstrm, twierdzi, e kobieta moga sprawowa piecz nad dzieckiem,
rozmawiajc jednoczenie przez telefon, ponadto nie bya w stanie przewidzie, e w dniu
nieszczliwego wypadku pojawi si wyjtkowo silne podwodne wiry. Poza tym samochd stal
w takim miejscu, z ktrego kobieta widziaa dziewczynk. Oskarona opowiada, e kiedy
Rebecca nage znikna pod powierzchni, natychmiast pobiega jej na pomoc. Niestety, wszelkie
prby cucenia okazay si daremne.
To by nieszczliwy wypadek cicho zapewnia kobieta.
Prokurator Torsten Vikner nie sdzi, aby 27-letnia kobieta wiadomie narazia dziecko na
niebezpieczestwo. Nieumylne spowodowanie mierci wyklucza premedytacj.
Dziewczynka zmara wskutek nieuwagi oskaronej mwi prokurator i raz po raz wraca
do rozmowy telefonicznej. Dziecko znajdowao si daleko od brzegu, a kobieta siedziaa na
play i rozmawiaa przez telefon.
Zarzuty pod adresem 27-letniej kobiety podzieliy Varberg na dwa obozy. Pierwszy,
skadajcy si z rodzicw i wsppracownikw kobiety, zawiadcza o jej poczuciu obowizku i
tak zwanej dobrej rce do dzieci, podczas gdy drugi prowadzi kampani oszczerstw, ktr mona
by okreli jako nagonk. Wedug jej adwokata najbardziej dotkliwe s plotki o rozmowach
telefonicznych.
Wyrok zostanie ogoszony w czwartek.
Podniosa wzrok i spojrzaa w okno. Co czuje? Znalaza to, czego szukaa, ba, nawet
wicej, ale zamiast wiwatowa, wychyna z gbi swoich ciemnoci, eby przez chwil
przyjrze si sobie. Jakby jaka pozostao dawnej Evy domagaa si zabrania gosu, prbowaa
j ostrzec.
Dobrze si zastanw.
Popatrzya na monitor.
Jak sobie pocielesz, tak si wypisz.
Posza do kuchni, otworzya lodwk i od razu j zamkna.
Wzia z awy bezprzewodowy telefon i zadzwonia do biura numerw.
Czy mogaby mnie pani poczy z sdem rejonowym w Varbergu?
Odgos wciskanych klawiszy i sygna.
Sd rejonowy w Varbergu. Marie-Louise Johannesson.
Dzie dobry. Chciaabym si dowiedzie, jaki wyrok zapad w jednym z waszych
procesw w listopadzie dwutysicznego pierwszego roku.
Numer dziennika?
Nie wiem.
Bez tej informacji nie odszukam orzeczenia sdu.
A jak mogabym j uzyska?
Czego dotyczya sprawa?
Utonicia. Utopia si omioletnia dziewczynka, oskaron bya jej macocha.
Ach, to. Zostaa uniewinniona, ale bez numeru dziennika nie znajd sentencji wyroku.
Dzikuj, to ju niepotrzebne. W kadym razie zostaa uniewinniona.
Tak.
Jeszcze raz dzikuj.
Pooya telefon na awie, znowu nie wiadomo po co otworzya lodwk, znowu j
zamkna i napotkaa spojrzenie Axela. Patrzy na ni z fotografii przyczepionej do drzwiczek
magnesem, ktry, jego zdaniem, by w ksztacie dinozaura. Skoro tak powiedzia...
Niebieskie niewinne oczy. Wierz w to, co widz. e wszyscy s dobrzy i e myl to, co
mwi. Na przykad jego ukochana pani przedszkolanka, ktrej lepo ufa. Ach, jaka troskliwa! A
w rzeczywistoci zamierzaa zrujnowa mu ycie.
wiadomo, e Henrik zrobi z niej petatow mam Axela, skutecznie wyzua j z
resztek sumienia, ktre si w niej na moment przebudzio. Nigdy w yciu. Nie do, e zabierze
jej poow okresu dorastania Axela, bdzie musiaa zaakceptowa to, e jej syn zamieszka z ni
pod jednym dachem. O nie! Jeli Henrik chce y z Lind, ona, Eva, stanie na gowie, eby
uzyska wyczno wadzy rodzicielskiej.
Jaki zamiar?
Zadzwoni po rczniki. Czy sama mam to zrobi?
Jeli chcesz, mog zadzwoni.
Pooy donie na udach, wsta, podszed do nieduego biurka i zacz przeglda
broszur towarzystwa eglugowego.
Jest doskonaa pod kadym wzgldem. Zreszt dobrze pan wie, o czym mwi".
Pieprzona winia.
Odoy broszur. Nie bardzo wiedzia, czego waciwie szuka. Stan przy szybie
przeciwpancernej. Dyzio i Zyzio znikny z pola widzenia. Zamkn oczy. Nie, nie wyjdzie na
pokad, eby sprawdzi, czy cigle majacz na horyzoncie.
Odwrci si. Siedziaa na ku oparta o fornirowane wezgowie. Sutki odcinay si
wyranie pod cienk jedwabn podomk, bya bez biustonosza. W rku trzymaa katalog tax free,
ale widzia, e nie czyta, e wzia go z rozmysem, by podkreli swoje rozczarowanie brakiem
jego zainteresowania.
Natychmiast poj, czego od niego oczekuje, ale nie mg tego speni. Podanie, ktre
jeszcze kilka godzin temu doprowadzao go do szalestwa, spyno jak nafta z dziurawej baki.
To, co ewentualnie mona byoby podpali, zostao na posadzce przy drzwiach do terminalu
Viking Lin w Stadsgarden.
Jak on, do diaba, wytrzyma ca dob, zamknity na penym morzu? Nie wspominajc o
pobycie w hotelu, w malowniczym Nadendalu, co wliczono w cen biletu ich Romantycznego
Rejsu. Ledwie przekroczyli prg kajuty, pokazaa mu z figlarnym umiechem dwa opakowania
ekskluzywnych prezerwatyw Cho-San. Trudno o wiksz dosowno.
Nastawia si na to, e nareszcie podejm wszystkie wane decyzje, zaplanuj przyszo,
e klamka zapadnie.
Tymczasem nagle si dowiedzia, e nic nie wie. Nawet tego, co ma do wyboru.
Gwatownym ruchem odoya katalog i skrzyowaa ramiona na piersiach.
le si czujesz?
W tonie jej gosu nie byo troski o stan jego zdrowia, tylko oskarenie.
Tak, chyba tak.
Chyba?
Jak ukszenie.
Linda promieniaa niekaman radoci. Jakby otworzya paczk, w ktrej byo co, o
czym zawsze marzya, nie wierzc, e kiedykolwiek to dostanie.
Nie musimy si ju duej ukrywa. Jeli kogo ma, kade z nas na tym zyska.
Ale to trwa od roku.
Nie posiadaa si ze szczcia. Wszystko byo dla niej jasne i proste.
Niesamowite. A ty miae takie poczucie winy wobec Axela i tego, e rozbijasz rodzin.
Nie rozumiesz, co to znaczy? To ona doprowadziaby do rozwodu. Nie ty. Zdradzia ci, zanim
si poznalimy.
I na zakoczenie hod zoony urokom ycia:
Jeste wolny!
Uwiadomi sobie, e ona nigdy go nie zrozumie.
By inny mczyzna, ktry zaj jego miejsce, ukrad je, mczyzna, ktrego Eva uwaaa
za atrakcyjniejszego, bardziej interesujcego, inteligentniejszego, bardziej jej godnego ni on.
Lepszego.
Ten inny od roku wiedzia, e ma nad nim przewag, sysza o nim rne rzeczy, z
pewnoci niepochlebne, e biedny Henrik do niczego si nie nadaje, nie dorasta mu do pit.
Wyprowadzili go w pole. Tchrzliwy sukinsyn czai si w kulisach jego ycia, ba si ujawni,
ale cay czas mia nad nim pen kontrol, pociga za sznurki, a on podrygiwa jak gupek i
wystawia si na pomiewisko. Poniony.
Gniew poderwa go na rwne nogi.
Nie rozumiesz, co mwi?! Nie chodzi o adne poczucie winy! Przez cay rok mnie
oszukiwaa. Caluteki rok! Pieprzya si z dwudziestopicioletnim gwniarzem i nic mi o tym
nie wspomniaa!
Umilka, zaskoczona jego nieoczekiwanym wybuchem. Cisza trwaa dostatecznie dugo,
eby zdy poaowa tych sw. Za nic w wiecie nie chcia konfliktu.
Ze zoci cigna podomk na biucie.
A co ty robie przez ostatnie siedem miesicy?
No tak. Co moe odpowiedzie? Jeli mia by absolutnie szczery, ju tego nie wiedzia.
Jasne, istnieje drobna rnica. Ja jestem dwudziestodziewicioletni gwniar.
Opad na kanap.
Przesta.
To co mam powiedzie?
Nie wiedzia. Dlatego milcza. Siedzia zmieszany, wsuchujc si w guchy pomruk
silnikw z maszynowni.
Moe chciaby, ebym ci pocieszya?
Kocham pana on i ona mnie kocha".
Cho wybacz, ale nie mam ochoty. Szczerze mwic, nie widz powodu, zwaszcza e
od samego pocztku moge mnie okamywa.
Wstaa z ka i woya sweter. Pospieszne afektowane ruchy, jakby chciaa si std
natychmiast wydosta. Tak jak on. Kiedy sza do azienki, zauway, e przesuwa doni po
policzku. Tyle w niej byo wiary i nadziei. Tyle jej naobiecywa. Ogarna go fala czuoci. Za
nic nie chcia jej skrzywdzi po tym, co j spotkao. Kto, jeli nie ona, zasuguje na odrobin
szczcia? Tymczasem ku wasnemu zdumieniu odkry, e nie jest gotowy speni jej oczekiwa.
Zatrzymaa si przed drzwiami do azienki. Nie patrzya na niego.
Dzisiaj wieczorem wracam promem z Abo.
Przestpia prg i starannie zamkna za sob drzwi.
Axel siedzia z tyu. Nie powiedziaa rodzicom, dlaczego do nich wpadnie. e nie chodzi
jedynie o napicie si kawy. Nie podaa prawdziwego powodu. e potrzebuje pienidzy. Duo
pienidzy. Na sam myl, e bdzie musiaa im wyjawi, jak si sprawy maj, e Henrik
zamierza j porzuci dla innej, ogarn j wstyd.
Mamo, zobacz, co dostaem.
Zerkna we wsteczne lusterko i zauwaya w rku Axela co brzowo-czerwonego.
O, jakie adne. Od kogo to dostae?
Nie wiem, jak on si nazywa.
Jak ma si przyzna rodzicom, e Henrik ju jej nie chce, nie niszczc zudze, jakie
wobec niej ywili. Wiedziaa, e, podobnie jak ona, przyjm to jako zniewag. A moe nawet co
wicej. Za nic nie chciaaby sprawi im zawodu. Nie po tym wszystkim, co dla niej zrobili, co jej
dali.
A czego ona nie bdzie moga da swojemu synowi.
Nie wiesz, jak si nazywa? Chodzi do innej grupy?
Nie, on jest duy. Taki jak ty.
Dziwne, e osoba zastpujca Lind rozdaje dzieciom prezenty.
Pracowa dzisiaj w przedszkolu?
Nie, sta za potem pod lasem, zawoa mnie, jak si hutaem, i powiedzia, e da mi
co adnego.
Zwolnia, nie zdajc sobie sprawy, e wciska peda, zjechaa na pobocze, zacigna
rczny hamulec i odwrcia si do Axela.
Poka!
Poda jej brzowego misia z czerwonym serduszkiem na brzuchu.
Co ci jeszcze mwi?
Nic takiego. e umiem si huta i e on zna takie jedno miejsce, gdzie jest bardzo duo
hutawek i bardzo duga zjedalnia, i e gdybym chcia i gdyby si zgodzia, to moglibymy
tam pojecha.
Ucisk w piersiach. Prbowaa si opanowa, eby nie podnie gosu i go nie wystraszy.
Axel, przecie ci mwiam, eby nigdy nie rozmawia z nieznajomymi. I e nie wolno
ci niczego przyjmowa od dorosych.
Ale on wiedzia, jak mam na imi.
Nabraa gbokiego oddechu.
Ile mia lat? Tyle co tata czy dziadek?
Co tata, ale nie by taki stary.
To znaczy?
Mg mie siedemdziesit pi lat.
Czy ktra z pa przedszkolanek widziaa, jak z nim rozmawiasz?
Nie wiem.
A jak on wyglda?
Nie pamitam. Czemu masz taki zy gos?
Jak mu to wyjani? Na sam myl, e mogoby mu si co sta, poczua ucisk w gardle.
Nie jestem za. Po prostu si niepokoj.
Ale on by miy. Dlaczego nie wolno mi z nim rozmawia?
Czy widziae go wczeniej?
Chyba nie. Powiedzia, e moe jeszcze przyjdzie.
Posuchaj mnie uwanie. Jeli znw przyjdzie, poprosisz jedn z pa przedszkolanek,
eby z nim pomwia. Moesz mi to obieca? Pod adnym pozorem nie wolno ci z nim
przebywa sam na sam.
W milczeniu skuba czerwone serduszko na brzuchu misia.
Obiecaj mi, Axel.
Tak!
Gboko wcigna powietrze w puca i chwycia komrk. Mylaa tylko o jednym.
Nawyk. Odruch. Postanowia zadzwoni do Henrika i opowiedzie mu, co si stao. W nastpnej
sekundzie otrzewienie: przecie jest w podry miosnej z opiekunk ich syna i ma zapewne
waniejsze rzeczy na gowie ni zamartwianie si o wasne dziecko. Zostaa sama, musi do tego
przywykn. Wieczorem, kiedy Axel zanie, zadzwoni do Kerstin i poprosi, eby personel
baczniej si przyglda obcym ludziom. Jeli w ogle pole go do przedszkola, dopki nie znajd
tego mczyzny, ktry zna imi jej syna.
Znowu cisza. Niedugo staruszek Noe dopnie swego. Liczy si kada sekunda.
Z niesamowitym wysikiem wymwia te sowa.
Henrik i ja rozwodzimy si.
Rodzice siedzieli nieporuszeni, na ich twarzach nie odmalowaa si adna reakcja. Ona
ledwo moga usiedzie na krzele. Pierwszy raz pozwolia wybrzmie tym sowom. Po raz
pierwszy dotary do niej z zewntrz. Wysaa je w kosmos, stay si czym nieodwoalnym,
rzeczywistym. Jest jedn z tych, ktrym si nie powiodo, ktre pozbawiy dziecka penej
rodziny.
Aha.
Na czole ojca pojawia si zmarszczka.
Speszya si. Dlaczego nie s zaskoczeni? Co takiego widzieli, czego ona nie widziaa?
Mama jak zwykle waciwie odczytaa jej niem reakcj. W jej glosie wyczua smutek.
Chyba powinnimy by z tob szczerzy. Ot od samego pocztku uwaalimy, e ty i
Henrik troch... troch za bardzo si rnicie. Ale ty bya taka pewna i tak bardzo chciaa, wic
nic nie mwilimy, niby z jakiej racji mielibymy ci mwi, kogo powinna sobie wybra za
ma.
Z tkliwoci pooya swoj do na jej doni.
Widzielimy, jak wam si ukada, i niepokoilimy si, e po jakim czasie zaczniesz
odczuwa znuenie. e on nie bdzie mg sprosta twoim oczekiwaniom. Ale bynajmniej wcale
mnie nie cieszy, e mielimy racj.
Cofna do w obawie, e mama poczuje, jak dry. Chaos. Rozejrzaa si po kuchni,
zatrzymaa wzrok na cianie, tam, gdzie wisiaa szklana taca pochodzca z babcinego domu. Tak,
cae pokolenia zacnych, uczciwie pracujcych maestw. Pjdziesz w lady przodkw swoich.
A ona ten acuch przerwaa. Poniosa porak, okazaa si nie do dobra dla ma, na cae
ycie naznaczy swojego syna, bdzie mia inne wyobraenia o tym, czym jest mio i zwizek
dwojga ludzi: czym faszywym, zudnym, niewartym stara ani wiary.
Ojciec postawi filiank z cichym, miym brzkiem.
Jak Henrik to przyj? Na pewno mu ciko.
Spojrzaa na mam. W osupieniu. I na ojca. Wci by z niej dumny. Prosz, crka
chwycia ster w swoje rce, nie zadowolia si byle czym, zasuguje na duo wicej. Prawd
przesonia elazna kurtyna.
Byoby o wiele prociej, gdyby od razu jej o wszystkim powiedzia. Gdyby nie ukrywa
swojej sekretnej mioci albo namitnoci, czy jak to nazwa. Powinni zacz od wyoenia kart
na st. Ale tego nie zrobili. Jeli si teraz przyzna do kamstwa, sam zmiesza si z botem i nigdy
nie bdzie dla Evy partnerem. Mimo e postpia wobec niego nie fair, dziki elokwencji
obrciaby kady argument na swoj korzy.
Eva miaa w sobie co, co sprawiao, e czu si zbdny. Bya niesamowicie silna. Na
niepowodzenia reagowaa zupenie inaczej ni inni. Hartoway j. Dostarczay bodca do
dziaania. Zawsze potrafia w nich dostrzec nowe moliwoci. A on sta z boku, milcza i coraz
dobitniej sobie uwiadamia, e nie jest jej potrzebny, e ona wszystko rozwie sama bez jego
pomocy i wsparcia. Stopniowo zwalniaa go z odpowiedzialnoci. W kocu nie wiedzia, co mu
wolno. Chryste, nawet nie otwiera subowych listw, ktre byy do niego adresowane!
Z Lind wszystko wygldao inaczej. Otwarcie wyznaa, e go potrzebuje. Cudowne
uczucie! By niezbdny. By mczyzn. Od razu powiedziaa, z czym sobie nie radzi, i w
odrnieniu od Evy nie traktowaa tego za rzecz wstydliw. Przeciwnie, chciaa si w ten sposb
do niego zbliy, zwiza ich ze sob. Cieszya go taka wsplnota. Nareszcie czekaa go z ni
inna, lepsza przyszo. e on bdzie inny. Teraz ju wiedzia, jak bardzo by naiwny i jakie to
byo proste, dopki istniao wycznie w jego wyobrani. Myla, e usunie Ev ze swojego ycia
jak niepotrzebn brodawk, e pokae, na co go sta, e nowy pocztek otworzy przed nim
mnstwo moliwoci. Nieskazitelny nowy pocztek, nieskaony zaszoci ani wyborami,
ktrych kiedy dokona. Zrozumia, e nigdy by si tak nie stao, bo czy tego chcieli, czy nie
naleeli do siebie po wsze czasy. Raz podjte decyzje bd mu towarzyszy do koca ycia. Axel
to jedna z ich konsekwencji. Widzia tylko zalety, nie przyszo mu do gowy, e Eva mogaby si
zwiza z innym mczyzn, z ktrym Axel spdzaby tyle samo czasu co on i ktry miaby
wpyw na wychowanie jego syna. Dopiero kiedy zobaczy tego ajdaka, przejrza na oczy.
Ale nie mg si pogodzi z tym, e straci Lind.
I e Eva go odrzuci.
A moe nigdy go nie kochaa?
Cholera.
Potrzebuje czasu, eby zrozumie, co naprawd czuje.
Czego naprawd chce.
Wsta. Musi odszuka Lind. Czyby si o ni troszczy? A moe dojado mu siedzenie w
czterech cianach? Podali mu w recepcji numer jej kajuty. Zapuka, ale nie doczeka si
odpowiedzi. Nie odbieraa komrki. Metodycznie przepatrywa bary i restauracje. Czego od niej
chce? Nie mia pojcia. Wiedzia tylko tyle, e musi z ni porozmawia. Zrobi co, eby
zrozumiaa. Nie byo jej ani na migotliwych parkietach dyskotek, ani w haaliwych barach
karaoke. Zatrzyma si przed panoramicznym oknem, na zewntrz smoliste ciemnoci, straci
orientacj, czy stoi bliej dziobu, czy rufy, w ktr stron pyn. Na cianie wisiaa mapa.
Sprawdzi, gdzie jest, i wrci pod jej kajut. Tym razem otworzya. Zmruya oczy od ostrego
wiata w korytarzu i bez sowa, nie zamykajc drzwi, wycofaa si do rodka. Wzi gboki
oddech i wszed. Cigle nie mia pojcia, co chce powiedzie. Zatrzasn drzwi.
Nie zapalaj lampy.
Usysza jej gos par metrw od siebie i opuci rk, ktra automatycznie podniosa si
do kontaktu.
Nic nie widz.
Milczaa. Dobieg go brzk kieliszka. W sabym wietle okna zaczy si wyania
kontury. Zauway krzeso. Posta jeszcze przez chwil, eby przyzwyczai oczy. Nie chcia
ryzykowa, e si o co potknie. Musi si odezwa.
Jak si czujesz?
Nie odpowiedziaa. W guchym pomruku silnikw rozlego si parsknicie.
Dugo milcza. Do niego naleaa inicjatywa. Jakich uy sw, eby zrozumiaa?
Masz co do picia?
Nie.
Wypia kilka ykw.
Cika sprawa.
Linda, ja...
Koatanie serca. Tyle uczu i nic nie potrafi wyjani. Bya jego najblisz przyjacik.
wietnie si dogadywali. Dziki niej ody. Natchna go odwag.
Zmienia pozycj. Moe si podniosa?
Czego chcesz?
Dwa sowa.
Same w sobie lub w innym kontekcie cakowicie niewinne. Pozbawione ciaru
gatunkowego. Najzwyklejsze pytanie, czego chce.
Ale w tym momencie zabrzmiay gronie. Teraz bdzie musia dokona wyboru, ktry
przesdzi o jego przyszoci. Moe wybiera. Ma szans. Czy aby na pewno? Wanie tego nie
wiedzia. Nie wiedzia, czy rzeczywicie ma jaki wybr. Dlatego byo mu tak trudno. A moe
istniaa tylko jedna moliwo? Moe decyzja ju zapada?
Eva j podja za niego.
Znowu.
Cholera.
Linda musi zdawa sobie spraw, e wszystko si zmienio. e nic nie jest ju takie
proste. e zanim co postanowi, potrzebuje czasu na rozeznanie si w sytuacji.
Jeli nie masz nic do powiedzenia, to wyjd.
Wystraszy go chd w jej gosie. Jeszcze chwila, a wszystko straci. To, co mia, i to, o
czym marzy. Zostanie sam. I co wtedy?
Czy nie moglibymy zapali wiata, ebym ci widzia?
Po co. Przecie mnie nie chcesz.
Poczu przypyw zoci. Ach, jaka ona nieszczliwa! Ley sobie, biedactwo, i nawet
palcem nie kiwnie, eby mu pomc.
Mwia dalej.
Interesuje mnie wycznie odpowied na moje pytanie. Nic poza tym. Z powodzeniem
moesz jej udzieli w ciemnociach. Czego ty waciwie chcesz?
Teraz wyranie widzia jej kontury. Siedziaa na ku. Pojedyncza kajuta, jak jego.
To nie takie atwe!
Co nie jest atwe?
Wszystko si zmienio.
Co si zmienio?
Nareszcie zobaczy podog, podszed do krzesa, zdj z oparcia jej kurtk i pooy sobie
na kolanach. Westchn ciko.
Nie wiem, jak to wytumaczy.
Sprbuj.
Cholera.
Cholera, cholera, cholera.
Moje uczucia do ciebie si nie zmieniy, nie o to chodzi...
Nie wiem.
Wobec tego wyjd.
Linda, prosz...
Tak si skada, e ja wiem, czego chc, i byam uprzejma ci o tym poinformowa. Ty
wprawdzie te twierdzie, e wiesz, czego chcesz, ale nareszcie do mnie dotaro, e wcale tak
nie mylae.
Mylaem.
Nie!
Mylaem, tylko wszystko si nagle zmienio.
Aha. Dowiadujesz si, e twoja ona kogo ma, i to, co nas czy, przestaje cokolwiek
znaczy!
Pooya si.
Nie o to chodzi.
Tak, tak, nie chodzi o twoje uczucia do mnie. To co si, do cholery, zmienio? Dwa dni
temu ogldalimy nasze wsplne mieszkanie!
Daj mi rok na bezludnej wyspie.
I moliwo wyboru.
Nie mogaby poczeka?
Na co?! A si zorientujesz, czy moesz j odzyska?
Nie!
A si zdecydujesz, czy si nadaj na jej zastpczyni?
Przesta, Linda. Wydaje mi si, e wszystko odbywa si za szybko, e skoro tak
reaguj, to znaczy...
No wanie. Co?
To znaczy, e kochasz on?
Nie, nie kocham.
A moe jednak?
Nie. Uwaam, e... jeszcze nie jestem gotowy... nie bybym w porzdku wobec ciebie...
Ratunku!
Nie jestem gotowy. Poniewa tak to czuj, myl, e nie bybym w porzdku wobec
ciebie, gdybymy zaczli wsplne ycie.
Nie wiedzia, co czuje na jej widok. Pragn jedynie wej na pitro, usi na kanapie i
cofn czas. eby wszystko byo po staremu. Ot, takie tam... kto odbierze Axela z przedszkola,
wsplna kolacja, co u Axela, czy kto dzwoni, gdzie pooya poczt, czy wypoycz jaki film
na wideo. Niestety, midzy nimi wyrosa gra. Nie mia pojcia, jak przez ni przej. I co
zastanie po drugiej stronie.
Dlaczego nie jeste w pracy?
Nie chcia, eby wyczua w jego gosie choby cie podejrze, tymczasem doszuka si w
nim oskarycielskiego tonu.
Prbowaa znale stosown odpowied.
Boli mnie gardo.
Nie patrzc na niego, wrcia na pitro. Skamaa. Ledwie znikna z pola widzenia,
odoy bukiet, zdj kurtk, spojrza w lustro i przeczesa doni wosy. Kiedy ostatnio kupi jej
kwiaty? Moe nigdy? Ale jeli ma zrobi to, co sobie postanowi, musi przezwyciy niech i
niesmak. Mimo jasno okrelonego celu kbiy si w nim sprzeczne emocje: zo, lk,
zmieszanie, stanowczo.
Wzi bukiet i ruszy po schodach.
Staa przy kuchennym stole i zbieraa jakie papiery. Zobaczy kalkulator, dugopis i
teczk, ktr dostali od maklera. Przechowywaa w niej rachunki i skrypty dune.
Strach. Silniejszy ni zo.
Co robisz?
Nim zdya odpowiedzie, utkwia wzrok w krwistoczerwonym bukiecie. Wpatrywaa
si w kwiaty, jakby usiowaa zrozumie, o co chodzi. Udao jej si to po duszej pauzie, do
dla niego bolesnej, przyprawiajcej o koatanie serca.
O, dostae kwiaty?
Nie, kupiem je dla ciebie.
Wycign ku niej bukiet. Ani drgna. Zero reakcji. Nic. Jej obojtno tak bardzo nim
wstrzsna, e mia ochot wykrzycze jej prosto w twarz swoje ale. Zedrze t faszyw,
wyzut z uczu mask, rzuci j na kolana, zmusi, eby si przyznaa. Nie, nie. Powinien to
sprytniej rozegra. Inaczej si z tym nie upora.
Przekn lin.
Wstawi je do wody?
To pytanie wprawio j w ruch, podesza do lodwki, nie moga sign do wiszcej nad
ni szafki, chwil si wahaa, przyniosa krzeso, zdja wazon. Nie podzikowaa za kwiaty,
nawet na niego nie spojrzaa, wyja mu bukiet z rk, odwrcia si i stana przy zlewie. Patrzy
na jej plecy. Dugo i starannie przycinaa odyki r i jedn po drugiej wkadaa do wazonu.
Moe ju powzia decyzj i adowaa akumulatory? Moe mu j za sekund obwieci,
powie, e pod jego nieobecno postanowia to i to, e spotkaa innego i chce z nim by. Musi j
uprzedzi, przekona, e jest gotowy walczy, e jeli tylko da mu szans, on si zmieni. Musi
zrozumie, e jej decyzja opiera si na faszywych przesankach.
Nagle zebrao mu si na pacz. Chcia j obj i wszystko jej wyzna. Owszem, dziel ich
kamstwa, ale to si zmieni. Kiedy przestali ze sob rozmawia? Czy kiedykolwiek rozmawiali
tak jak on z Lind? Dlaczego z Lind byo tak atwo, a z Ev nie? Mimo e si znali od pitnastu
lat i wiedziaa o nim wicej ni ktokolwiek inny? Nie moe jej traktowa jak wroga. czy ich
zbyt duo wspomnie. czy ich Axel.
Wybacz, Evo. Przepraszam.
Nie, nic z tego. Wymwienie tych sw byo ponad jego siy. Nadludzki wyczyn. Miaby
si przyzna do niewiernoci? Przecie ona wcale nie jest lepsza. Ani myli si obnaa, dopki
si nie upewni, jak ona si zachowa. Czy go odrzuci, czy nie. Najpierw musi do niej dotrze.
Zanim bdzie za pno. Zanim si odwrci i obwieci swoj decyzj.
Tskniem za tob.
Nie odwrcia si, jej do znieruchomiaa w poowie drogi midzy zlewem a wazonem.
Tak, dziwnie zabrzmiay te sowa. Miaa wraenie, e caa kuchnia wstrzymaa oddech.
Od lat czego takiego nie syszaa. Zacz si zastanawia, czy to prawda. Czy rzeczywicie za
ni tskni. Owszem. Tskni za jej lojalnoci.
Tak jak mi poradzia, wszystko sobie przemylaem i chciabym ci przeprosi za to, e
byem ostatnio taki niemiy. Mylaem te o wycieczce, ktr wykupia, i bardzo bym chcia,
ebymy si na ni wybrali.
Wrcia do przycinania odyek r.
Oddaam bilety.
Nic straconego, bd inne. Mgbym si tym zaj.
Gorliwie. Na granicy desperacji. Dzika prba przedarcia si, uzyskania pierwszej reakcji,
ktra wskazywaaby kierunek... Znowu by zaleny od jej woli, od jej decyzji. Nienawidzi tego.
Byskawicznie go sobie podporzdkowaa i pozbawia inicjatywy. A przecie od przeszo szeciu
miesicy wiedzia, na co go sta.
Zadzwoni telefon. Ubiega go, mimo e sta bliej. Zawaha si, uzna, e nie powinni
odbiera.
Nie zdyam, mog do ciebie zadzwoni pniej?
Czego nie zdya?
Dobrze. Na razie.
Rozczya si.
Kto to?
Tata.
Skamaa, nie patrzc na niego. Jasne, to by on. Rywal.
Musi jej udowodni, e nie jest od niego gorszy. Owszem, ostatnio nie by dla niej zbyt
miy, moga si czu bezpiecznie, obraona i niedostpna, moga go zmusza, eby jej
nadskakiwa. Co ma zrobi, eby si przyznaa? Przecie jej nie oskary, bo wzbudzi w niej
podejrzenia i da pretekst do odwetu. Powinien j tak podej, eby sama odkrya karty.
Krztaa si przy rach, mimo e wszystkie stay na baczno w wazonie.
Zaryzykuje. Musi jako zareagowa.
Masz pozdrowienia od Janne.
Aha. Co tam u nich?
Dobrze. Powiedzia, e nie tak dawno temu widzia ci w jakiej lunchowej restauracji.
Yhm.
I e go nie zauwaya. Dowcipkowa, e umwia si na randk ze szczawikiem.
Odwrcia si z wazonem w doniach.
Ze szczawikiem?
Tak. Podobno bya na lunchu z jakim szczylem.
Nic takiego nie pamitam. Kiedy mnie widzia?
Ruszya z wazonem do salonu. Poszed za ni.
Mniej wicej tydzie temu.
To nie mogam by ja. Musia mnie z kim pomyli.
Spokojna jak woda w stawie. Czyby zawsze kamaa rwnie gadko? Moe nie po raz
pierwszy miaa romans za jego plecami. Przez tyle lat nie brakowao jej moliwoci. Wyjazdy
subowe, nadgodziny... Nawet jeli nie jada z nim lunchu, na szczawika" powinna jako
zareagowa. W kocu by od niej dziesi lat modszy...
Wkurzy si, jeszcze chwila, a wszystko jej wygarnie. Postawia wazon na stole i
dopieszczaa kady kwiatek, jakby braa udzia w wystawie powiconej symetrii.
Odwrci si i poszed do azienki. Musia zmy z siebie wszystkie brudy, ktre go
oblepiy w cigu ostatniej doby.
Zajrza do szafki. Nic. adnej obcej szczoteczki do zbw. Kosz oprniony, wycielony
nowym plastikowym workiem. W pralce wieo wyprane ciuchy. Granatowy dres Axela,
czarny sweter Evy. I czarne koronkowe stringi, ktrych nigdy przedtem nie widzia. Uj je jak
pset palcem wskazujcym i kciukiem, z obrzydzeniem pomyla... Psiakrew! A wic to tak si
ubiera na te skoki w bok?! Dla niego nigdy czego podobnego nie wkadaa.
Powiesi stringi na suszarce, tak eby wchodzc do azienki, od razu je zobaczya i
zrozumiaa, e on wie, i zacza si zastanawia, dlaczego nie robi jej adnych uwag.
Wszed na pitro, do sypialni. Posane ko, narzuta. I on ma tu spa? Jak si na to
zdobdzie?
Wysun grn szuflad komody, w ktrej przechowywaa bielizn, i zacz j
przeglda. Po lewej, midzy biustonoszami, jeszcze jeden nieznany mu drobiazg: czarny
koronkowy stanik z tak zwanym wypeniaczem. Wyj! go. Eva krztaa si w kuchni. Wyobrazi
sobie j i tego typka w ich maeskim ou. Sukinsyn rozpina malutk sprzczk, obnaa jej
piersi... Niewiele brakowao, eby zbieg na d i cisn jej biustonoszem w twarz. Kilka razy
gboko nabra powietrza do puc i ju mia zamkn szuflad, kiedy zauway co jeszcze... co
czerwonego w rogu. Ha! Pamitnik z maciupek kdk w ksztacie serduszka. Eva i
pamitnik?! Odgosy z kuchni upewniy go, e cigle tam jest. Czym prdzej chwyci za wiszcy
tu obok kluczyk i otworzy. Nic. Puste kartki. Zanim zamkn to cudo, zauway dedykacj na
drugiej stronie okadki i poczu, e co trzyma w doni.
Ukochana! Jestem z Tob. Wszystko si uoy. Zapisuj w tym pamitniku kad pikn
chwil, ktr wsplnie spdzimy i przeyjemy".
Spojrza na do i nie wierzy wasnym oczom.
Lea na niej odraajcy kosmyk wosw tego sukinsyna, przewizany bkitn nitk.
przeczytaa, ale z przedszkola nie byo jeszcze adnej reakcji. adnych alarmujcych telefonw,
eby zwoa kolejne zebranie. Nie wczeniej ni za dwa dni dostanie pienidze, ktre bdzie mu
moga cisn w twarz.
Nie moe jej jeszcze o niczym mwi!
Wstaa i wysza na schody. Musi si skupi i zachowywa normalnie, jak wyrozumiaa
ona. Spyta, jak byo, czy si dobrze czuje, ucieszy si, e wczeniej wrci do domu. Nie
uatwia mu powiedzenia tego, co zamierza.
Ju w poowie schodw zauwaya, co chowa za plecami, i wszystko w niej opado.
Kompletny brak taktu. Nigdy dotd nie kupowa jej kwiatw i akurat teraz, w takiej sytuacji,
przyazi z bukietem czerwonych r, by jej powiedzie, e by niewierny i chce rozwodu. Co on
ma, do cholery, w gowie? Spodziewa si, e sprawi jej przyjemno? e kilka pieprzonych r
usprawiedliwi jego zdrad i e ona mu wybaczy? Ach, tak, masz romans z przedszkolank,
opiekunk naszego syna, i chcesz si rozwie, to nic takiego, jak to mio z twojej strony, e w
kocu kupie mi kwiaty.
Wzia gboki oddech.
Mylaam, e wrcisz jutro wieczorem.
Tak, wiem, zmieniem plany.
Widziaa, jak bardzo jest zdenerwowany. Na jego twarzy bka si idiotyczny umiech.
Mgby przynajmniej zdj kurtk.
Dlaczego nie jeste w pracy?
Bo mam zwolnienie lekarskie i aktualnie spdzam czas na rujnowaniu twojej przyszoci.
Tak jak ty zrujnowae moj.
Boli mnie gardo.
Wrcia na pitro, posza do kuchni i zacza zbiera papiery. Nie zdya usun
wszystkich, kiedy si pojawi.
Co robisz?
Strach w jego gosie. Po zoci, do ktrej przywyka, nie byo ladu. Z osupieniem
stwierdzia, e znowu syszy tego Henrika, ktrego znaa i z ktrym ya od pitnastu lat. Ten,
ktry by ostatnio nieprzystpny, znikn. Sta w kuchni i prbowa do niej dotrze.
Popatrzya na niego. Wystraszony chopczyk z za duym bukietem. Budzcy lito,
kompletnie bezradny.
Kto to?
Tata.
Zadowoli si t odpowiedzi. Nie spyta, czego tata chcia.
Wrcia do r, mimo e wszystkie ju stay w wazonie. Musiaa si czym zaj, eby
zachowa dystans midzy nimi.
Masz pozdrowienia od Janne.
Na szczcie wybra neutralny temat.
Aha. Co tam u nich?
Dobrze. Powiedzia, e nie tak dawno temu widzia ci w jakiej lunchowej restauracji.
Yhm.
I e go nie zauwaya. Dowcipkowa, e umwia si na randk ze szczawikiem.
Chwycia wazon i ruszya do salonu.
Ze szczawikiem?
Tak. Podobno bya na lunchu z jakim szczylem.
Nic takiego nie pamitam. Kiedy mnie widzia?
Od dawna jada lunch wycznie w towarzystwie kolegw z pracy. A oni na pewno nie
byli szczawikami.
Mniej wicej tydzie temu.
Wszed za ni do salonu.
To nie mogam by ja. Musia mnie z kim pomyli.
Sta przez chwil w milczeniu. Udawaa, e znowu poprawia te cholerne re. W kocu
si wynis, syszaa, jak schodzi na d.
Jej wzrok zatrzyma si na samochodziku Axela i nagle sobie przypomniaa, e nie
powiedziaa mu o mczynie spod przedszkola, e Axel spdzi noc i dzie z jej rodzicami. Poza
tym uwiadomia sobie, e to ona musi pojecha po syna, Henrik nie moe si spotka z
rodzicami. Dopki wszystko nie bdzie zaatwione. Potem te nie, bo niby z jakiego powodu.
W salonie byo ciepo i duszno, soce przygrzewao, uchylia drzwi na taras i posza do
kuchni. Otworzya zmywark. Kolejne zajcie, eby zyska na czasie. Wchodzi na pitro, ktem
oka zauwaya, jak mija drzwi, i z ulg skonstatowaa, e poszed do sypialni.
Bya tak zdezorientowana, e nie bardzo wiedziaa, gdzie powinny sta naczynia, ktre
wyja ze zmywarki. Wydawao jej si, e panuje nad wszystkim, tymczasem zmieniy si
okolicznoci, puzzle si rozsypay, musiaaby si cofn kilka krokw, eby odzyska kontrol.
Jakie miay by konsekwencje wrzucenia przez ni artykuu do skrzynki mamy Simona? Ju tego
nie wiedziaa. Kompletnie nie dbaa o to, co si stanie z Lind, ale by moe jej wasne
poczynania pokrzyuj jej plany. Musi pomyle w spokoju.
Henrik znw min kuchni. Tym razem nawet na ni nie spojrza. Gdyby si pooya i
udawaa, e pi, miaaby chwil czasu dla siebie. W kocu zostaa w domu, bo boli j gardo.
Wesza do sypialni i zamkna drzwi. Na narzucie leaa czerwona ksika z ma kdk.
I jej czarny koronkowy biustonosz, do ktrego kupienia si zniya w innym yciu. Usiada na
ku. O co mu chodzio? Czy nie przekroczy pewnych granic? Szybko schowaa biustonosz do
grnej szuflady komody, nie miaa siy na niego patrze. Znw usiada na ku i podniosa
ksik. Dobrze wiedzia, e nie pisze pamitnika, wic po co, u diaba, to kupi? Zdja kdk i
otworzya na pierwszej stronie. Co spado jej na kolana. W pierwszej chwili nie wiedziaa, co to
takiego, a kiedy ju wiedziaa, nie moga uwierzy. Jeszcze raz do niej dotaro, e nie zna
czowieka, z ktrym spdzia pitnacie lat. Ten Henrik, ktrego znaa, nigdy w yciu nie
wpadby na pomys, eby obci sobie kosmyk wosw i troskliwie go wsun midzy karty
pamitnika, zachcajc j w ten sposb do pisania. Przeczytaa dedykacj. Nie rozpoznaa nawet
charakteru jego pisma.
Ukochana! Jestem z Tob. Wszystko si uoy. Zapisuj w tym pamitniku kad pikn
chwil, ktr wsplnie spdzimy i przeyjemy".
W osupieniu przeczytaa po raz drugi. Kim on waciwie jest? Ile jeszcze ma sekretnych
stron, ktrych nie udao jej si odkry w cigu tych wszystkich wsplnych lat? Wiedziaa tylko
tyle, e to, co trzyma w rku, stanowi dowd jego prawdziwych stara, by jej pokaza, e j
kocha. e jest gotowy na wszystko. Moe jednak uwiadomi to sobie w tych dniach. e
naprawd chciaby sprbowa.
Nagle poczua napywajce do oczu zy. Zo, ktra ni powodowaa w ostatnich dniach,
ustpia miejsca bezbrzenemu smutkowi. Ogarno j zmczenie. Wykoczona, wsuna si pod
narzut. Moe jednak istnieje jaka szansa? Ale czy kiedykolwiek mogaby mu wybaczy?
Znowu mu zaufa? Cho z drugiej strony, jaka byaby z niej matka, gdyby przez wzgld na
Axela nie dala mu uczciwej szansy? Niewybaczalne byo nie to, e si zakocha w innej. Ba,
moga to zrozumie, biorc pod uwag, jak wygldao ich maestwo. Po prostu rana po jego
zdradzie nigdy si nie zablini. Upokorzenie, e nic nie powiedzia, nie wyjani, nie da szans na
adn reakcj ani zajcie stanowiska. e kto jej najbliszy mg j tak skrzywdzi wycznie dla
wasnych korzyci. Jak mogaby go znowu szanowa, kiedy si okaza takim tchrzem?
Pooya gow na poduszce i zamkna oczy. Zasn. Zasn i obudzi si z koszmaru.
eby wszystko byo znowu tak jak dawniej.
By moe wystarczyoby tylko jedno jego sowo. Jedno sowo wypowiedziane absolutnie
szczerze. Moe to wszystko, czego potrzebowaa, eby da im szans. eby znw go szanowa.
Jedno szczerze powiedziane sowo.
Przepraszam.
Wol moich ni twoich. Twoi rodzice zawsze byli dla ciebie waniejsi ode mnie. Jakby
cigle byli twoj rodzin.
Bo s.
Sama widzisz! Moe zafundujesz sobie z nimi dziecko? I zamieszkasz z nimi? No i
mogaby si dalej pieprzy z tym swoim kochasiem.
Hukn pici w futryn i znikn w kuchni. Posza za nim. Sta pochylony nad aw i
gboko oddycha.
e te mia czelno!
O co ci, do cholery, chodzi?
Odwrci gow i spojrza na ni.
Moesz ju nie gra. Wszystko mi powiedzia.
Kto?!
Po jego twarzy przemkn pobaliwy umieszek.
Paradne! Duo mona o tobie powiedzie, ale nie miaem pojcia, e jeste takich
cholernym tchrzem.
I ty to mwisz!
Umilk. Zorientowaa si, e trafia celnie i znw ma przewag. Ale jak dugo? Co wolno
jej wiedzie, a czego nie? Nie powinna nic wiedzie o Lindzie, cho to jej jedyna obrona. Ale
teraz starannie obmylany plan si rozsypa i pozmieniaa si kolejno. Wszystko mogo si
obrci przeciwko niej.
Kto i co ci powiedzia?
Przesta, Eva. Ju wiem, nie musisz duej gra. Wprowadzi si tutaj, kiedy mnie
wyrzucisz?
Co ty bredzisz? Kto si wprowadzi?
Gwatownym ruchem zrzuci ze stou ceramiczny pmisek z owocami. Jabka i
pomaracze toczyy si po deskach podogi, uciekajc przed ostrymi odamkami.
Ruszy do sypialni.
Ona za nim.
Odpowiedz, zamiast si odszczekiwa! To chyba nie wina pmiska, e nie potrafisz
odpowiedzie?!
Otworzy grn szuflad komody i zacz grzeba w jej bielinie.
Co ty wyprawiasz?
Gdzie to jest?
Co?
Twj nowy liczny pamitnik.
Chcesz go z powrotem?
Znieruchomia i gapi si na ni.
Daaby, do cholery, spokj! Wyjem go i pooyem na ku. Widziaem i pamitnik,
i ten obrzydliwy kosmyk kakw. Ile on ma waciwie lat? Czy wymienilicie si tabliczkami
identyfikacyjnymi z oddziau dla noworodkw? Uroczo by wygldaa z malutkim zotym
Andersem na szyi.
Podnis czarny koronkowy biustonosz i pomacha jej przed nosem.
Przypuszczam, e dostaje ataku chcicy, kiedy go masz na sobie, chocia trudno to
zrozumie.
Oniemiaa. Czyby postrada zmysy? Zatrzasn szuflad i wyszed. Dogonia go w
drzwiach salonu, gdzie nagle przystan.
Jeste naprawd chora na gow.
Powiedzia to z przekonaniem, jakby rzeczywicie tak myla. Powdrowaa za jego
spojrzeniem. Na awie koo kanapy sta wazon z zielonymi odygami. Pki kwiatw znikny.
Teraz ona prychna.
Daremny trud. Moge sobie tego oszczdzi, i tak ich nie chciaam.
Odwrci gow i popatrzy na ni z tak min, jakby kompletnie oszalaa.
Znw odezwa si telefon. adne nie wykonao najmniejszego ruchu. Dzwonki
wybrzmieway jeden po drugim, stali jak wmurowani.
Niech dzwoni.
Natychmiast ruszy do kuchni, eby odebra. Jakby jej sowa byy dla niego rozkazem.
Halo?
Potem zalega cisza. Trwaa tak dugo, e zajrzaa do kuchni. Znieruchomia z otwartymi
ustami i wpatrywa si przed siebie. Suchawka przy uchu.
Jak ona si czuje? Gdzie jest?
Gboki niepokj. Kilka miesicy temu jego mama przesza operacj wszczepienia
bajpasw. Moe znowu jej stan si pogorszy.
Cze.
Zdziwiony gos. Zadowolony. Kto mgby si ucieszy na jej widok? Przystana. Co
znajomego w twarzy owietlonej sabym blaskiem ulicznej latarni.
Ty tutaj? Mieszkasz gdzie w okolicy?
Kolorowe obrazy. Gos. Abstrakcja.
Co u ciebie? Podwie ci?
Pustka. I nagle pojawia si kto, kto si autentycznie o ni martwi i chce z ni rozmawia.
Nagle dostrzega rodzicw Daniela. Kade z teczk. Szli do domu z przystanku autobusowego.
Za chwil bd tu-tu. Kwiaty dla Lindy. Wiedzieli, co zrobia, zoyli si na bukiet dla Lindy.
adnej drogi ucieczki.
Podesza do samochodu i wsiada.
Zabierz mnie std.
Bylebym nie musiaa si spotka z rodzicami Daniela.
Wszystko, byle nie to.
GDYBY NIE.
Za duo byo tych gdyby nie". Sama nie wiedziaa, gdzie si zaczynay.
Siedzieli w milczeniu. Nie spyta, dokd chce jecha, a ona nie bya ciekawa, dokd on si
wybiera. Opara si o zagwek i zamkna oczy. Spokojne schronienie, gdzie byaby wolna od
oskare.
Otworzya oczy, dopiero kiedy si zatrzymali i zgas silnik. Placyk do zawracania. Kilka
zaparkowanych samochodw. Czynszowe domy. Przypomniaa sobie, e ju tutaj raz bya.
Wysikiem woli odwrcia gow i spojrzaa na niego. Zarejestrowaa ciepy umiech i
spucia wzrok, zatrzymujc go na doniach spoczywajcych na kierownicy. Pamitaa ich
niezdarno, jego nieporadne palce i nie moga wyj ze zdumienia, e si na co podobnego
zgodzia.
Jeszcze jedno gdyby nie".
Dzikuj za podwiezienie.
Zamierzaa otworzy drzwi. Bezsilno jak bl staww, proba caego ciaa o bezruch.
Nie wejdziesz na chwil?
Z rk na klamce szukaa odpowiedzi. W jego gosie bya nadzieja. Nie moga tego
znie. Otworzya drzwi. Chodne powietrze uprzytomnio jej, e nie wzia kurtki. Nie wzia
pienidzy.
Nic nie wzia.
Mam w domu gruszkowe wino. Nie napiaby si? Szczerze mwic, dobrze ci to zrobi.
A potem ci odwioz, dokd zechcesz.
Dokd zechce? To znaczy gdzie? Czy jest takie miejsce?
Gdyby nie".
Dugi acuch skadajcy si z gdyby nie". Pierwszym jego ogniwem by Henrik.
Zdrada. Tchrzostwo. Zo w ni wymierzona. Bezwzgldno.
W gowie rozbrzmiewa wyrok Kerstin. Trzeba zawsze odpowiada za swoje czyny. Co
Kerstin wiedziaa o zachowaniu Henrika? Nic. Nie wiedziaa, dlaczego sprowokowa j do
przestpstwa. Jej bezsilno. Nigdy nie bdzie miaa moliwoci obrony. Nie przed tymi, ktrzy
przyznali sobie prawo do jej osdzania. Wyrok zapad, kar wykonano.
Paria.
A Henrik? Czy on jest bez winy? Przecie to on doprowadzi do powstania tego acucha
gdyby nie".
Wysiad z samochodu. Zobaczya przez szyb, e kieruje si ku uchylonym drzwiom po
jej stronie. Wycign do niej rk.
Chod. Tylko jedna maa butelka. Nic wicej.
Zmczenie. Do szpiku koci. Podda si, nie podejmowa decyzji.
Tylko jedna.
Umiechn si i pokiwa gow.
Tylko jedna.
Odsuna jego do i wysiada. Troch za dugo sta z podniesion rk, po czym powoli
j opuci, zatrzasn drzwi i wyj z baganika plastikow torb.
No to chodmy.
Moe poczu si uraony, e nie podaa mu rki? Nie chciaa, eby to wygldao na
nieuprzejmo, po prostu nie zamierzaa go w aden sposb zachca, dawa jakichkolwiek
nadziei, e moe liczy na co wicej, ni uzgodnili. Jedna maa butelka gruszkowego wina.
Tylko tyle. Sam to powiedzia i ona si zgodzia.
Zapali wiato na klatce i dentelmesko wskaza doni, eby posza przodem. Nie
najlepiej si czua, majc go za plecami, wiadoma, e chonie spojrzeniem jej tyek.
Wyeksponowana, wydana na pastw jego oczu, ktre mogy patrze do woli. Opara si o cian,
kiedy otwiera drzwi. Cztery zamki.
Poprzedni raz. Jej zdenerwowanie. Przytulia si do niego, eby je ukry. Przezwyciya
niesmak, wyobraajc sobie Henrika w ramionach Lindy.
Pi dni temu.
Zatrzymaa si przy drzwiach. Syszaa, jak wsuwa klucz do zamka i przekrca. A potem
brzk wizki kluczy, eby zamkn pozostae zamki, i szelest plastikowej torby, ktr wyj z
baganika.
I nagle sobie przypomniaa, e dla niego jest Lind. e dziki temu kamuflaowi
odwaya si zrealizowa swoje zamiary.
Gdyby nie".
Znowu.
Nie byo jednak powodu, dla ktrego miaaby ujawni swoje prawdziwe imi. Nie chciaa
odpowiada na adne pytania.
Witaj. Moe powinienem powiedzie ponownie".
Nie bya tu ponownie. Ta, ktra przed nim stoi, jest tu po raz pierwszy.
Popatrzya na swoje buty. Trzeba si pochyli i je zdj. Niewykonalne. Poszed za jej
spojrzeniem, kucn i ostronie rozpi suwaki. Pooy jej do na swoim ramieniu, eby si
opara, kiedy bdzie ciga buty. Troch za dugo trzyma w rku jej praw stop. Nagle
usyszaa jego oddech. Nie oponowaa, staa z doni na jego ramieniu, pozwalajc mu dotyka
prawej stopy. Nie powinno jej tu by. Powinna odej. Ale dokd? I skd wziaby na to si?
Wyprostowa si, delikatnie uj j pod okie, zaprowadzi do malutkiej kuchni i posadzi
na krzele. Podszed do lodwki. Na wszystkich pkach butelki gruszkowego wina. Wzi dwie,
wyj z kieszeni wizk kluczy i wyuska spord nich czerwony otwieracz. Otworzy butelki i
przyglda si jej, przekrzywiajc gow.
Jak si naprawd czujesz?
Nie miaa siy odpowiedzie.
Nie mam kanapy, ale moesz usi na ku w pokoju. Chodzi mi tylko o to, eby ci
byo wygodniej, nic poza tym, chyba tego potrzebujesz, ja mog siedzie na pododze.
Tu jest dobrze.
Podszed do krzesa po drugiej stronie rozkadanego, przymocowanego do ciany stou,
pochyli si i poda jej butelk wina.
Na zdrowie.
Umiechn si. Napia si.
To ten gatunek ci smakowa, prawda?
Przeczytaa tekst na nalepce. Nie czua adnej rnicy w smaku.
Jasne.
Znowu na siebie wpadlimy. To troch nieprawdopodobne, jak na zbieg okolicznoci.
Mam wraenie, e to co oznacza, e o to wanie chodzio.
Nie znalaza adnych sensownych sw. Lekko si umiechna, eby nie uzna jej
milczenia za impertynencj.
Przez chwil si nie odzywa. Wsta, podszed do malutkiego zlewu, wzi cierk i zacz
czyci jego metalow powierzchni. Tar intensywnie i regularnie sprawdza, czy plamy
znikny.
Nie moesz powiedzie, co si stao?
Wypuka cierk, wykrci, znw wypuka i tak trzy razy, potem zoy j na trzy i
powiesi na kranie.
Na przykad dlaczego chodzisz bez kurtki i dokd si wybieraa.
Poprawi cierk, przesuwajc j palcem wskazujcym o centymetr.
Wypia yk z butelki.
Przepraszam, ale nie mam siy o tym mwi.
Nie miaa wobec niego adnych zobowiza. O niczym nie musiaa go informowa.
Przeciwnie. Gdyby powiedziaa, zniszczyaby schronienie, ktre dla siebie znalaza. Przyczyby
si do awy przysigych i wyda na ni wyrok skazujcy.
Linda na oddziale intensywnej terapii. Jeli z tego wyjdzie, poprosimy, eby nadal u nas
pracowaa.
Jeli z tego wyjdzie.
Napia si. Szukaa wytchnienia w upojeniu alkoholowym.
Sta nieruchomo, plecami do niej. Nagle si odwrci.
Jeli chcesz, moesz wzi kpiel.
Nie odpowiedziaa, natychmiast obudzia si w niej nieufno.
Postawi butelk na stole.
Nie musisz si niczego obawia. Przygotuj ci kpiel, a ty tymczasem sied i
odpoczywaj. Myl, e to ci wspaniale zrobi, naley ci si chwila relaksu.
I ju go nie byo. W sekund pniej usyszaa szum wody.
Myl, e miaaby si rozebra, napawaa j wstrtem, ale w azience mogaby si zamkn
i unikn odpowiedzi na najrniejsze pytania. W ogle nie musiaaby rozmawia. I miaaby czas
na zastanowienie si. Moe zadzwoni do ktrej z koleanek, do Sary albo do Gerdy, i spyta, czy
mogaby u nich przenocowa. Poda w miar wiarygodny powd.
Jego gos z azienki i dobrze jej znany zapach.
Kupiem nowy pyn do kpieli. Eukaliptusowy.
Taki sam miaa w domu. Dostaa go od Axela. Odebraa to jako znak, nie miaa ju siy
duej si zmaga, pozwolia sobie na luksus rozlunienia si.
Chcia dla niej dobrze.
A jej byo to potrzebne.
Wypia ostatni yk z butelki. Woda przestaa lecie. W nastpnej sekundzie stan w
drzwiach.
Prosz.
Z umiechem wskaza doni azienk. Zauway, e jej butelka jest pusta, natychmiast
podszed do lodwki i wyj nastpn. Wstaa, zrobi ruch, jakby znowu chcia j uj pod okie,
ale si powstrzyma. Moe przez wzgld na ni, eby j utwierdzi w przekonaniu, e jest
bezpieczna, e nie ma wobec niej adnych innych zamiarw prcz tych, o ktrych powiedzia
przed domem.
Wzia drug butelk i posza ku otwartym drzwiom azienki. Wanna bya wypeniona po
brzegi, biaa piana poyskiwaa zachcajco. Poczua si duo lepiej. Przez chwil naprawd
odpocznie.
Prosz rcznik.
Poda jej jasnoniebieski rcznik kpielowy. Starannie zoony, rwniutko co do
centymetra. Chwycia za szlufk i pooya go na sedesie. Niechtnie si rozsta z poprzedni
pozycj, zaprasowane kanty wyranie si odcinay. Odwrcia si. Sta w drzwiach. Ani mylaa
si rozbiera. Zrozumia jej niem prob.
Przyjemnej kpieli, nie spiesz si. Moesz wypoczywa, jak dugo zechcesz.
Dzikuj.
Wycofa si i zamkn drzwi. Przekrcia zamek, powoli zdja ubranie i wesza do
wanny. Butelk postawia na krawdzi. Spokj. Wino spenio swoje zadanie.
Problemem bya Naka. Musi si stamtd wynie. Ju teraz czua si o niebo lepiej. Tutaj
moga znowu oddycha i myle na tyle jasno, eby sobie uwiadomi, e cho postpia le, nie
tylko ona zawinia. Miaa powd. Jeli sprzedadz dom i przeprowadzi si do rdmiecia, Axel
zacznie chodzi do innego przedszkola, gdzie nikt ich nie zna.
Wypia yk wina.
To si powinno uda. Przyszo mimo wszystko istniaa.
I jak, przyjemnie?
po rcznik dla goci. Musi si std wydosta. Piana rozmazywaa si na caym ciele, rcznik nie
wchania wody.
Znowu stan w drzwiach.
Prbowaa si zasoni, najlepiej jak moga.
Zatrzyma si w p kroku. Jakby zobaczy j po raz pierwszy. Zaenowany, opuci
wzrok, widzc jej nago.
Przepraszam.
Daj mi rcznik kpielowy.
Nieskoczenie wolno szuka jej spojrzeniem. Od podogi, przez dywanik, wann, kafelek
po kafelku, a napotka jej nagie ciao, ktre usiowaa ukry pod skpym rcznikiem. Na jego
twarzy malowa si niekamany podziw. Westchnienie, kiedy wzrok spocz na jej udach,
przelizn si po rczniku i znieruchomia gdzie powyej piersi.
Boe, jak ty jeste pikna.
Gos mu dra.
Daj mi rcznik!
Ostry rozkaz wyranie go zmiesza, znw wbi wzrok w podog. Potem pooy co na
sedesie, wycofa si i zamkn drzwi.
Wyskoczya z wanny i zacza si wyciera.
Oddaj mi moje ubranie!
Jest na sedesie.
Wzdrygna si, syszc jego gos tu obok, przyciska usta do szpary w drzwiach.
Chwycia to, co pooy na sedesie. Nigdy w yciu. Byszczcy materia na podszewce,
poprzecierany w wielu miejscach.
Stara podomka w kwiaty.
Chc moje ubranie.
Dlaczego jeste taka za? Namoczyem je w zlewie. W podomk, wyjd, o
wszystkim porozmawiamy.
Jego gos cigle tu obok.
Co z nim byo nie tak, nie miaa ju adnych wtpliwoci. Czy jest niebezpieczny? Czy
powinna si ba? Wiedziaa, e na pewno musi si std wydosta, ale teraz zostaa bez ubrania.
Nikt na caym wiecie nie bdzie jej szuka. Nawet gdyby wbrew wszelkiemu
prawdopodobiestwu kto taki si znalaz, nikt nie ma pojcia, gdzie ona jest. Musi wyj z
azienki i porozmawia z nim. Nie zamierzaa jednak rozmawia o wszystkim". Absolutnie nic
ich ze sob nie czyo i wanie to powinna mu uzmysowi.
Z obrzydzeniem przyjrzaa si podomce. Brzowa obwdka brudu na wewntrznej stronie
konierzyka. Udao jej si przeama niech. Woya j, starajc si nie myle o brudzie ani
zapachu stchlizny.
Dotkna doni klamki i wzia gboki wdech.
Wychodz.
adnego dwiku.
Ostronie uchylia drzwi. Ciemno. Lampa w przedpokoju si nie palia. Odruchowo
zgasia wiato w azience, eby si roztopi w mroku. Otworzya drzwi szerzej, wyjrzaa i wtedy
zauwaya blask wiec w pokoju. Zerkna na drzwi wyjciowe, cakowicie wiadoma, e
pozamyka je na wszystkie zamki i schowa klucze do kieszeni spodni.
Postpia krok w stron blasku wiec. Wszdzie panowaa cisza. Zatrzymaa si. Jeszcze
krok i zobaczy j w progu. Nagle si odezwa. Drgna.
Wejd.
Nie ruszya si.
Wejd, prosz. Nie chciaem ci przestraszy.
O co ci chodzi? Dlaczego nie chcesz mi zwrci ubrania?
Oczywicie, e je zwrc, ale jest mokre. Zanim wyschnie, moemy przez chwil
porozmawia.
Jaki miaa wybr? Zrobia jeszcze krok. Siedzia na skraju ka. Midzy jej stopami a
jego alejka wiec. Wytyczona cieka na pododze jednoznacznie uwidoczniajca jego
oczekiwania. Miaa zacz od zastrzee i wyjanienia, e to, co zaszo midzy nimi, kiedy tu
bya poprzednio, nigdy si ju nie powtrzy. Ale widzc jego oczy, zmieszaa si. On nie na ni
patrzy, nie jej spojrzenia szuka. Patrzy na kwiecist podomk. I nagle, bez ostrzeenia, jego
twarz wykrzywi grymas, cay si skurczy, zapad w sobie i odwrci wzrok. Zrozumiaa, e
chcia w ten sposb ukry zy. Osupiaa. O co mu waciwie chodzi?
Nie odezwaa si. Staa w progu i obserwowaa go, uoenie sylwetki wiadczyo o
nieudanej prbie obrony przed jej niepodanymi spojrzeniami. Kilka razy zaka, utkwi wzrok
w pododze, przesun doni po policzku i z wahaniem znowu na ni zerkn. Niemiay,
speszony.
Przepraszam.
Milczaa. Nagle do niej dotaro, e pokj wyglda inaczej. Goe ciany z czarnymi
dziurkami po gwodziach, na ktrych wisiay przedtem dziwaczne obrazy.
Popatrzy na wiece.
Od wielu lat nie miaem odwagi zapala wiec, ale teraz je kupiem, bo pomylaem, e
moe si na to odwa, kiedy ty tutaj bdziesz.
Brzmiao to jak krpujce wyznanie, jakby stan przed ni nago, tak jak ona przed nim w
azience. Jakby chcia si zrewanowa, przepraszajc za swoje niechlubne zachowanie. Przestaa
si ba. Po prostu le j zrozumia, kiedy zgodzia si do niego przyj. Czy moga mie o to do
niego pretensj? Sdzi, e si do niego odezwie. e ich wsplna noc nie jest ostatnia. Widzia w
niej ewentualn partnerk.
Gdyby zostaa chwil duej i uwiadomia mu, e to, co si stao, byo pomyk, e nie
chciaa go rani... Nie by grony, zakocha si i zapomnia spyta, czy ona odwzajemnia jego
uczucia.
Dlaczego nie miae odwagi zapala wiec?
Prba nawizania rozmowy. Ostronie si do niego zbliy, eby mu wszystko
uwiadomi.
Popatrzy na ni i lekko si umiechn.
Tylu rzeczy o mnie nie wiesz, tylu rzeczy nie zdyem ci opowiedzie.
Zy trop. Musi si wyraa janiej. Ubieg j, zanim zacza.
Chciabym ci o co poprosi.
O co?
Przekn lin.
Chciabym, eby usiada obok mnie w tym, co masz na sobie.
Spojrzaa na odraajc podomk.
Dlaczego?
Dugo si waha. Czua, e nosi te sowa gboko w sobie, e si z nimi zmaga.
Chciabym na chwil pooy gow na twoich kolanach.
Ale uznaa, e nie ma prawa wymawia tych sw. Wszystko diabli wzili. Musi std wyj.
Przecie si przyznaam do pomyki. Przepraszam. Co jeszcze mog powiedzie?
A twj m? Kochasz go?
Nie.
Tak.
A co by zrobia, gdyby ci zdradzi?
Przekna lin.
Nie wiem. Chyba sprbowaabym mu wybaczy. Kademu zdarzaj si pomyki.
Zmruy oczy.
Zdrajca nie zasuguje na przebaczenie. Zdrady nie da si wybaczy ani zapomnie.
Zostaje jak otwarta rana. Co si rozrywa, pka, i nigdy si nie zagoi.
Jedno byo pewne. W tym pokoju nie tylko ona znaa to uczucie. Nie miaa jednak ochoty
dzieli si z nim swoimi dowiadczeniami.
Mwi dalej:
Gdyby jaki mczyzna kocha ci ponad wszystko, by gotowy zrobi dla ciebie
wszystko, ktry by przysig na wszystkie witoci, e ci nigdy nie zdradzi, e zawsze bdzie
przy tobie i dla ciebie czy odwzajemniaby jego mio?
Spucia gow i utkwia spojrzenie w wiecy.
Mio chyba na tym nie polega.
Nie? A na czym?
Chodzi wasnymi drogami. Nie mona jej zadekretowa. Albo si kocha, albo nie.
To takie proste? Czy naprawd nie mamy wpywu na rozkwit uczucia i na dochowanie
mu wiernoci?
Milczaa. Bezsilna.
Nie mamy?
Nie wiem. Nie jestem ekspertem.
A czym jest zdrada? I dlaczego sprawia bl, nawet jeli si wie, e ten, kto zdradza, nic
nie moe na to poradzi? Bo mio chodzi wasnymi drogami.
Jej zmczony umys usiowa nady za logik jego wywodu.
Zdrada opiera si na kamstwie. Kiedy czowiek, ktremu si ufa, kamie prosto w oczy.
Czyli jeli pi z inn i mwi o tym, to wszystko jest w porzdku?
Oczywicie, e nie.
Jak to? Przecie nie on decyduje, czy si zakocha, czy nie. Mioci nie mona
zadekretowa. To twoje sowa. Wic jeli si przyzna, to chyba wszystko w porzdku, prawda?
Westchna.
Zakocha si i odpowiednio zachowywa to dwie rne rzeczy.
Czyli kochanie innej kobiety nie jest zdrad.
Zacz j wkurza. Urzd sobie swoje ycie, a wtedy si przekonasz, jakie to proste.
Nie wiem. Moesz mi poyczy jakie ubranie?
Chcesz powiedzie, e jak si przestaje kocha t osob, ktr si powinno kocha, to
lepiej nic o tym mwi, tylko udawa, e nic si nie zmienio.
Milczaa.
Kto, o kim mylimy, e nas kocha, jest z nami wycznie z obowizku. Czy tego nie
mona nazwa zdrad? Jakim rodzajem zdrady?
Patrzya w podog.
A co z tymi, ktrzy cae ycie s razem i s szczliwi? Jeli jest tak, jak mwisz, to by
oznaczao, e mieli po prostu fart. I e nie ma to nic wsplnego z ich zachowaniem.
Kiedy nie doczeka si odpowiedzi, podnis si, podszed do okna i stan plecami do
niej. Po chwili westchn ciko i znw usiad na ku.
Wic uwaasz, e nie mona si nauczy kocha drugiego czowieka, postanowi, e
chce si go kocha, i potem da z siebie wszystko.
Tak. Tak uwaam.
Udzielia mu odpowiedzi i teraz chce std wyj.
Siedzia ze spuszczon gow, z rkami na kolanach. Naiwny. Myla, e j kocha,
chocia w ogle jej nie zna, nawet nie wiedzia, jak ma na imi.
Czy mogabym poyczy ubranie? Prosz...
Powoli podnis wzrok. Wyranie rozczarowany.
Tak ci si spieszy?
Cisza. Ich spojrzenia si spotkay. Poddaa si, obrcia na picie i posza do kuchni. Nie
kama, rzeczywicie namoczy jej ubranie w zlewie.
Pieprzony idiota.
Natkna si na niego w przedpokoju. W wycignitych doniach trzyma zoone dinsy i
MOZ MYLISZ, e jestem niemdra, siedzc tutaj i mwic do ciebie, ale jestem
przekonana, e mnie syszysz. Nie wiem, czy potrafisz to zrozumie, w kadym razie czuj, e
zawsze bdziesz czci mnie... moe tak jest ze wszystkimi mamami, e wizi nigdy nie uda si
do koca zerwa, widz to wyjtkowo wyranie, kiedy... Evo... najdrosza, najukochasza Evo,
jak to si mogo sta? Przepraszam, moje zy nam nie pomog... bez ciebie jest tak pusto i
samotnie. Prbujemy si wzajemnie wspiera z Erikiem, ale on nawet nie jest w stanie tu
przyjecha, chocia mu powtarzam, e z pewnoci dobrze by mu to zrobio. O, gdyby tylko
moga da mi jaki znak... jakikolwiek, gdyby moga mnie jako upewni, e mnie syszysz...
Axel czsto o ciebie pyta, trudno znale odpowiednie sowa, eby mu to wyjani. Chodzi do
innego przedszkola, nie wiem, czy to naprawd byo konieczne, zwaszcza teraz... ale Henrik
okaza si nieubagany. Okropnie si zezoci, kiedy usiowaam go namwi, eby go nie
przenosi. Uwaaam, e dla dobra Axela nie naley wszystkiego zmienia jednoczenie, tylko
powoli, stopniowo... Mielicie takie zaye kontakty z rodzicami innych dzieci. I z ssiadami.
Mio spdzalicie czas. Widzielimy tego chopca, z ktrym Axel si najczciej bawi, tego
ciemnowosego... nie pamitam, jak mu na imi... David? Daniel? Tak czy inaczej, przechodzi z
rodzicami ulic, kiedy bylimy w ogrodzie. Pomagalimy Henrikowi wycina krzaki. Axel
siedzia w domu. Minli nas bez sowa, jakby nas w ogle nie zauwayli, a raczej jakby nie
chcieli nas zauway. Henrik te nie stara si nawiza kontaktu. Zdumiao mnie to, bo chyba
bylicie zaprzyjanieni. Moe nie wiedzieli, co powiedzie... Ludzie zachowuj si tak dziwnie.
Bardzo bym chciaa, eby o tobie mwili. Axel... Sta si taki milczcy. Prbowaam z nim
rozmawia, ale... niewiele udao mi si wskra. Axel czeka na ciebie... W nowym przedszkolu
radzi sobie coraz lepiej, tyle tylko, e chce, ebym tam przy nim bya. Teraz ja go odprowadzam,
bo Henrik... Chyba powiem, jak jest, niepokoimy si o niego, wydaje mi si, e za duo pije...
Kilka razy, kiedy dzwoniam do niego w rodku dnia, sprawia wraenie mocno odurzonego.
Wyglda na to, e si coraz bardziej izoluje i e przesta pracowa. Nie bardzo wiem, co robi.
Rzecz jasna, martwimy si o Axela. Jak to si na nim odbije. Powiedzielimy Henrikowi, e Axel
moe mieszka u nas albo, jeli zechce, bdziemy do niego przyjeda... Myl, e Henrik chce
sprzeda dom i wyprowadzi si z Nacki... Prbujemy go nakoni, eby si na razie z tym
wstrzyma, dopki nie bdziemy mie cakowitej pewnoci, e... Wiem, jak ci na tym domu
zaley. O, jestem taka za na siebie, kiedy pomyl, przez co musiaa przej, zanim si w kocu
zdecydowaa... Bardzo chciaabym ci spyta, czy to z naszego powodu, mojego i Erika, miaa
ogromne poczucie winy, czy popenilimy jaki bd, czy niewaciwie ci wychowalimy.
Stalimy przecie po twojej stronie. Nie rozumiaa tego? Jak moga przypuszcza, e potpimy
ci za to, e wreszcie znalaza mio swojego ycia? Ogarnia mnie zo na ciebie, e moga
postpi tak gupio, e po prostu chciaa od wszystkiego uciec, nie mieci mi si w gowie, e
zrobia co takiego Axelowi. I dlaczego nam nie powiedziaa o swoich problemach? Dlaczego
nie pozwolia sobie pomc? Przepraszam. O tyle rzeczy chciaabym ci spyta. Walcz, obiecaj
mi to, choby przez wzgld na Axela. Podobno s szanse p na p, wic nie wolno traci
nadziei. Jeden z lekarzy powiedzia, e by moe nas syszysz. Jestem pewna, e ma racj. Erik
zrobi rozeznanie, w szpitalu Karoliska pracuje specjalista od tego typu urazw, Sahlstedt albo
Sahlgren. Prbowalimy do niego dotrze. Niestety jest na urlopie, wrci za dwa tygodnie.
Wtedy si z nim skontaktujemy. Kochanie, musisz walczy, masz dla kogo y. Nawet nie wiesz,
jaka jestem wdziczna, e on by z tob, e ci uratowa. Chyba nigdy dotd nie widziaam kogo
rwnie oddanego i kochajcego. Ogromnie si ciesz, e go masz, e bez wzgldu na to, co
bdzie dalej, spdzilicie ze sob wspaniae chwile. Odczuwamy pewn ulg, wiedzc, e
zdya przey prawdziw mio, mimo e si potem zdecydowaa na krok ostateczny. I e
on jest przy tobie. Cay czas.
Tak, skarbie, teraz wygldasz adnie. Czy chciaaby, ebym zrobi dla ciebie co
jeszcze, zanim zaniemy?
Zdj sweter i dinsy, zoy je i umieci na krzele dla goci. Ju mia zgasi lamp przy
ku, ale si powstrzyma. Patrzy na ni, na zarys jej ciaa pod szpitaln koszul.
Boe, jaka ty jeste pikna.
Wypenia go upragniony spokj. Jeszcze jedna przespana noc, tutaj przymus go nie
dopadnie.
Ostronie pooy si obok niej, nacign kodr i obj doni jej pier.
Dobranoc, kochanie.
Powoli przywar podbrzuszem do jej lewego uda. Czu narastajce podniecenie. Pamita
jej donie, ktre tak pewnie odkryway zakamarki jego ciaa.
Chcia tylko jednego.
Jednego.
eby go obja i powiedziaa, e ju nigdy nie bdzie si musia ba.
e ju nigdy nie bdzie sam.
Nie lkaj si, najdrosza, jestem przy tobie.
Nigdy jej nie opuci.
Przenigdy.
Kocham ci.