Vous êtes sur la page 1sur 193

Karen Alvtegen

Zdrada
Svek

Przeoya Halina Thylwe

Dla Micke

Dziki Twojej mioci i mdroci


wszystko stao si warte zachodu

Mio jest cierpliwa, mio jest dobrotliwa, nie zazdroci, mio nie jest chepliwa, nie
nadyma si. Nie postpuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi si, nie myli nic zego. Nie
raduje si z niesprawiedliwoci, ale si raduje z prawdy; Wszystko zakrywa, wszystkiemu
wierzy, wszystkiego si spodziewa, wszystko znosi.

I Kor. 13, 4-7"


[Wyd.: Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, Warszawa 1975]

Nie ma kar ani nagrd, s jedynie konsekwencje.

NIE WIEM.
Dwa sowa.
Same w sobie lub w innym kontekcie cakowicie niegrone. Pozbawione ciaru
gatunkowego. Zwyka konstatacja, e nie jest pewien, i dlatego woli nie odpowiada.
Nie wiem.
Dwa sowa.
Jako odpowied na pytanie, ktre przed chwil zadaa, stanowiy zagroenie dla caej jej
egzystencji. Jakby w wieo wycyklinowanym parkiecie w salonie otworzya si przepa.
To waciwie nie byo pytanie, po prostu chciaa mu da do zrozumienia, jak bardzo si
niepokoi. Pniej mogo by tylko lepiej. Przeom. Przesilenie. Ostatni rok przypomina
nieustann walk, w pytaniu pragna zawrze myl, e nie ma ju siy, e duej sama
wszystkiego nie pocignie. e potrzebuje jego pomocy.
Udzieli niewaciwej odpowiedzi.
Uy dwch sw, ktrych w ogle nie braa pod uwag.
Czy nie jest tak, e po prostu wtpisz w nasz wspln przyszo?
Nie wiem.
Nie byo nastpnego pytania, jego odpowied w jednej chwili wykrelia wszystkie sowa,
ktrych si kiedykolwiek nauczya. Mzg musia wykona obrt, eby przewartociowa to, co
do tej pory uwaa za niebudzce najmniejszych wtpliwoci.
To si nie miecio w jej wiecie poj, by oboje nie mieli dzieli przyszoci.
Axel, dom, w swoim czasie bycie babci i dziadkiem. Razem.
Jakie sowa mogaby ewentualnie znale, eby ich wyprowadzi z tej sytuacji?
Siedzia na kanapie, nie odrywajc wzroku od amerykaskiego serialu komediowego, i
przebiera palcami po pilocie. Odkd wesza do pokoju, ani razu na ni nie spojrza, nawet wtedy,
kiedy odpowiada na jej pytanie. Odlego midzy nimi bya tak dua, e mogaby nie usysze,
czy powiedzia co jeszcze.
Ale usyszaa. Jasno i wyranie.
Kupia mleko?
Tym razem te na ni nie spojrza. Zwyczajnie zapyta, czy kupia mleko.
Ucisk w piersiach. I ukucia w lewym ramieniu, ktre czasem jej dokuczay, kiedy miaa
za duo spraw na gowie.

Czy mgby wyczy telewizor?


Popatrzy na pilota i zmieni kana. Magazyn motoryzacyjny.
Nagle uwiadomia sobie, e na kanapie siedzi kto obcy.
Wyglda znajomo, ale go nie znaa. Do zudzenia przypomina mczyzn, ktry by
ojcem jej syna i ktremu przeszo czternacie lat temu lubowaa przed Bogiem wsplne ycie w
szczciu i nieszczciu, dopki mier ich nie rozczy. Tego mczyzn, z ktrym przez ostatni
rok razem spacaa kanap.
Kwestionujc ich przyszo, nawet si nie zdoby na okazanie jej szacunku, nie wyczy
magazynu motoryzacyjnego i nie spojrza na ni.
Poczua mdoci, mdoci ze strachu przed pytaniem, ktre musiaa teraz zada, eby
znowu moga oddycha.
Przekna lin. Jak sobie z tym poradzi?
Spotykasz si z kim?
Nareszcie na ni spojrza. Z wyrzutem, oskarajce Ale przynajmniej na ni spojrza.
Nie.
Zamkna oczy. Dobre i to. Kurczowo prbowaa si uchwyci jego uspokajajcej
odpowiedzi. Wszystko wydawao si kompletnie niezrozumiae. Salon wyglda identycznie, ale
wszystko si nagle zmienio. Popatrzya na zdjcie w ramce, ktre zrobia w zeszym roku w
Wigili. Henrik w czapce mikoaja i peen oczekiwania Axel wrd sterty kolorowych prezentw
gwiazdkowych. Rodzina zebrana w domu jej dziecistwa. Trzy miesice temu.
Od kiedy masz takie uczucie?
Znw patrzy w telewizor.
Nie wiem.
Mniej wicej. Od dwch tygodni czy od dwch lat?
Mina wieczno, zanim odpowiedzia.
Od okoo roku.
Rok. Przez rok wtpi w ich wspln przyszo. I sowem o tym nie wspomnia.
Podczas urlopu, kiedy latem wybrali si samochodem do Woch. Podczas wszystkich
kolacji w gronie przyjaci. Kiedy towarzyszy jej w podry subowej do Londynu i spali ze
sob. Cay czas zastanawia si, czy chce z ni dalej y, czy nie.

Jeszcze raz spojrzaa na zdjcie. Umiechnite oczy. Nie wiem, czy nadal ci chc, czy
chc dalej z tob y.
Dlaczego nic nie powiedzia?
Ale dlaczego? I jak zamierzae to rozwiza?
Lekko wzruszy ramionami i westchn.
Ju nie jest fajnie.
Odwrcia si i posza do sypialni, nie miaa siy niczego wicej sucha.
Zamkna drzwi i opara si o nie. Spokojny oddech Axela. Zawsze porodku, jak czce
ich ogniwo, noc za noc. Polisa i zobowizanie sprawiajce, e na zawsze naleeli do siebie.
Mama, tata, dziecko.
Ju nie jest fajnie".
Siedzia na kanapie, trzymajc w rkach jej ycie. Jaki kana wybierze? Wanie pozbawi
j kontroli, jej zdanie nie miao znaczenia, wszystko zaley od niego.
Wsuna si pod kodr w ubraniu, przytulia do maego ciaka i poczua narastajc
panik.
Jak z tego wybrnie?
I jeszcze to paraliujce zmczenie. Miaa szczerze dosy bycia t, na ktrej zawsze
spoczywa odpowiedzialno, t dzieln, ktra wszystko pcha naprzd i troszczy si o to, eby
wszystko co trzeba byo zaatwione. Ju na pocztku zwizku weszli w swoje role. Czasem si z
tego miali, artowali z dzielcych ich rnic. Z upywem lat koleiny staway si coraz gbsze,
ju nie mona byo skrci, z trudem dostrzegali co wicej prcz wasnych ladw. Ona
koncentrowaa si na tym, co musiao by zrobione, a jeli zostaa jej jaka wolna chwila,
zajmowaa si tym, na co naprawd miaa ochot. On przeciwnie. Kiedy zrobi to, co chcia,
wszystko, co konieczne, byo ju zaatwione. Zazdrocia mu. Ale gdyby nie ona, wszystko by si
zawalio. Marzya, eby od czasu do czasu przejmowa ster. eby cho na moment pozwoli jej
usi. eby moga odpocz. eby si moga na nim oprze.
Siedzia na niedawno spaconej kanapie, oglda magazyn motoryzacyjny i kwestionowa
ich przyszo, bo ju mu nie byo fajnie. Jakby ona piaa z radoci, zachwycona ich wsplnym
poyciem. Ale przynajmniej prbowaa, przecie maj dziecko!

Jak do tego doszo? Kiedy min ten moment? Dlaczego jej nie powiedzia, co czuje?
Kiedy byo im ze sob dobrze, musi go przekona, e jeszcze nic straconego, byle tylko si nie
poddali.
Ale skd wemie na to siy?

Telewizor umilk. Z nadziej wsuchiwaa si w jego kroki. Coraz bliej drzwi sypialni. I
rozczarowanie, kiedy, nie zwalniajc, poszed dalej, do gabinetu.
Chciaa tylko jednego.
Tylko jednego.
eby wszed do sypialni, obj j i powiedzia, e wszystko znowu bdzie jak zawsze.
Przejd przez to wsplnie, warto walczy o to, co udao im si przez te lata zbudowa. e nie
musi si martwi.

Nie przyszed.

WIEDZIA TO w tej samej chwili, w ktrej wesza do salonu. W ostatnich miesicach


cigaa go po domu, eby porozmawia, ale zawsze udawao mu si jako tego unikn.
Najprociej byoby milcze dalej, chowa si w szarej codziennoci, nie przekracza przepaci.
Teraz byo za pno. Teraz staa tam, zagradzajc drog do jego azylu w gabinecie, tym
razem nie mia szans.
Jak powiedzie prawd? Jakich uy sw? I jeszcze ten paraliujcy strach. Przed tym,
co czuje i przed jej reakcj. Zastanawia si, czy sycha, jak wali mu serce, jak prbuje
wyskoczy z piersi i uciec, byle tylko nie zdradzi tajemnicy.
I jej pytanie, ktre odebrao mu spokj.
Czy nie jest tak, e po prostu wtpisz w nasz wspln przyszo?
Tak! Tak! Tak!
Nie wiem.
Nienawidzi strachu, nienawidzi tego, e to ona go o ten strach przyprawia. Nie zdoby
si, eby na ni spojrze. Nagle sobie uwiadomi, e czuje do niej wstrt. Brzydzi si ni, bo w
ostatnich latach, kiedy coraz bardziej pogra si w beznadziei, trwaa przy nim jak kamienny
posg i wszystkim si zajmowaa, jakby nie miao adnego znaczenia, e on ju w niczym nie
bierze udziau. Uzyskaa tylko tyle, e poczu si jak gapowaty szczeniak.
Zawsze taka szybka. Wszystko zaatwione, zanim zdy si zorientowa, e trzeba to
zrobi. Zawsze skora do rozwizywania problemw, nawet tych, ktre jej nie dotyczyy, zanim
mia szans si nad nimi zastanowi. Suna naprzd jak lokomotywa. Im wyraniej stara si
podkreli swj dystans, tym gorliwiej usiowaa go niwelowa. Z kadym dniem coraz dobitniej
sobie uwiadamia, e waciwie nie ma znaczenia, co on robi lub czego nie robi. Nie by jej ju
potrzebny.
Moe nigdy nie by.
Moe by tylko czym, co si przypadkiem przyczepio do rozpdzonej lokomotywy.
Ani przez sekund nie pomylaa, co on czuje. e powoli, acz skutecznie dawi go
znuenie i przewidywalno. Mina poowa ycia, reszta bdzie wyglda tak samo. Nic si nie
zmieni. Niczego nie da si ju przesun na pniej. Marzenia i nadzieje, ktre posusznie
odoy na bok, zaczy si coraz natarczywiej domaga odpowiedzi na pytanie, gdzie si maj
podzia. Czy chce, eby go opuciy raz na zawsze, czy maj zosta? Ale po co maj zostawa,
skoro i tak nie zamierza z nich zrobi uytku?

Pomyla o rodzicach. Mieszkali w jednorodzinnym domku w Katrineholmie. Wszystko


spacone, zapite na ostatni guzik. Wieczr za wieczorem przed TV kade w swoim fotelu
wytartym od czstego przesiadywania. Rozmowy od dawna umilky, wzgldy, oczekiwania i
szacunek umary mierci naturaln. Pozostao wzajemne obwinianie si o to, co ich w yciu
omino, co zaprzepacili. Nie potrafili sobie da niczego wicej, na wszystko byo za pno. W
odlegoci dwudziestu metrw od foteli przebiegay tory kolejowe. Co godzin, rok za rokiem,
przejeday po nich pocigi, ktre mogy ich gdzie zabra. Zdyli si ju pogodzi z tym, e
ich pocig odjecha dawno temu, mimo e cigle przetaczay si nastpne, wprawiajc w
wibracje wypucowane szyby w oknach. Nie mieli nawet do si, eby kupi domek letniskowy,
cho byo ich na to sta, kiedy ojciec sprzeda salon samochodowy. Nigdy adnych podry.
Jakby przemieszczanie si zagraao ich yciu. Od lat nie zdobyli si na to, eby wsta, wyj z
domu i wybra si do odlegego o sto kilometrw Sztokholmu. Nie pojawili si na szstych
urodzinach Axela, przysali kartk z wydrukowanymi yczeniami, pod ktrymi si tylko
podpisali, i doczyli banknot stukoronowy. Zamiast uczestniczy w spotkaniach rodzinnych,
woleli siedzie w domu i pielgnowa kompleks niszoci, w ktry wpdzili ich majtni,
wyksztaceni rodzice Evy i ich rwnie wyksztaceni przyjaciele. Schwytani w puapk ycia,
wegetowali zgorzkniali i przybici.
Jak zakadnicy, zdjci panicznym lkiem przed samotnoci.

Ktem oka zauway, e stoi nieruchomo w salonie. Dwiki z telewizora przypyway


falami, jak puls w rytm uderze serca.
Poczu desperack potrzeb zyskania na czasie, chwycenia si czego, co byoby
osadzone w szarej codziennoci.
Kupia mleko?
Nie odpowiedziaa. Ukucie strachu w odku. Po co si odzywa?
Czy mgby wyczy telewizor?
Palec wskazujcy zareagowa automatycznie, ale pomyli guziki. Sekunda wahania i
mzg zrezygnowa z korekty. Przypadkowe nieposuszestwo stumio strach. To on ma pilota,
ma kontrol.
Spotykasz si z kim?
Nie.

Wargi same uoyy odpowied. Odnis wraenie, jakby runa w przepa skalna plka.
A on razem z ni. Zawieszony midzy niebem a ziemi.
Od kiedy masz takie uczucie?
Nie wiem.
Mniej wicej. Od dwch tygodni czy od dwch lat?
Odkd sigam pamici.
Od okoo roku.
Jak si zdoby na odwag? Czy kiedykolwiek te sowa przejd mu przez usta? Co by si
stao, gdyby powiedzia, e od siedmiu miesicy jest mylami gdzie indziej?
Przy Niej.
Cakiem niespodziewanie zawadna jego sercem. Sprawia, e znowu chciao mu si
rano wstawa z ka. Przywrcia mu wiar w siebie. Pootwieraa w nim wszystkie drzwi, ktre
dawno temu zaryglowa, ba, odnalaza klucze do pokoi, ktrych istnienia nawet nie podejrzewa.
Zobaczya go takim, jakim jest. Dziki niej przypomnia sobie, e mona si mia i e warto
y. Poczu si atrakcyjny, inteligentny, peen inicjatywy.
Godzien mioci.
Ale dlaczego? I jak zamierzae to rozwiza?
Nie mia pojcia, nie musia kama. W sypialni by jego szecioletni syn. Jak mgby
zrobi to, czego chcia, i jednoczenie spojrze mu w oczy?
A jak sobie spojrzy w oczy, jeli si wyrzeknie tej mioci?
Przez chwil ogarna go nienawi. Gdyby nie ta, ktra stoi kilka metrw od niego,
mgby...
Swoimi oskareniami zbrukaaby wszystko, zamienia jego rado w poczucie winy, w
co ohydnego, niskiego.
A on chcia tylko y. Autentycznie, prawdziwie.
Ju nie jest fajnie.
Sysza, jak to idiotycznie brzmi. Niech to szlag trafi. Zawsze sprowadzaa go do parteru.
Przy niej czu si gorszy. Gupszy.
W jej spojrzeniu czai si wyrok. Nie by w stanie si ruszy.
Mina wieczno, zanim si wreszcie poddaa i posza do sypialni.
Odchyli gow na oparcie kanapy i zamkn oczy.

Pragn tylko jednego.


Jednego.
eby Ona bya przy nim, eby go obja i powiedziaa, e wszystko si uoy.
Ocala, ale jedynie chwilowo.
Od dzisiaj ich dom sta si polem minowym.

CZY BDZIESZ JESZCZE CZEGO POTRZEBOWA?


W drzwiach stana pielgniarka z nocnej zmiany. W jednym rku taca z pigukami, druga
rka zacinita na klamce. Wygldaa na zestresowan.
Nie, dzikuj, poradzimy sobie. Prawda, Anno?
Ostatnie krople kleiku spyny sond do odka. Pogaska j delikatnie po czole.
Pielgniarka wahaa si przez chwil, po czym lekko si do niego umiechna.
No to dobranoc. I pamitaj, e jutro, zanim wyjdziesz, doktor Sahlstedt chciaby z tob
porozmawia.
Jak mgby zapomnie? Najwyraniej go nie znaa.
Tak, pamitam.
Znw si umiechna i zamkna drzwi. Bya nowa na oddziale, nie wiedzia, jak si
nazywa. Pielgniarki czsto si zmieniay, przesta traci czas na uczenie si ich imion. W
skrytoci ducha cieszy si z niedoboru personelu. Na pocztku zdarzao si, e jego obecno
budzia irytacj, ale przez ostatni rok okazywali mu wdziczno. Ba, tak si do niego
przyzwyczaili, e kiedy pewnego razu utkn w korku i przyjecha pniej ni zwykle, nie
zmienili jej pojemnika z moczem. To jeszcze bardziej utwierdzio go w przekonaniu, e gdyby
nie on, nigdy by jej nie zapewnili naleytej rehabilitacji. Skoro nie pamitali o wymianie
pojemnika...
Przysun szafk na kkach i wczy radio. wiatowe przeboje. Wierzy, e je syszy, i
e mimo zamknitych powiek gdzie tam w niej zapadaj. Chcia, eby bya na bieco, eby w
dniu, w ktrym si obudzi, znaa wszystkie muzyczne nowoci.
Wyj z szuflady krem do ciaa, wycisn biay balasek na jej lew nog i zabra si do
masau. Miarowo pociera domi ydk, kolano, udo, pachwin.
Dzisiaj by adny dzie. Wybraem si na spacer nad Arstaviken i siedziaem w socu
koo klubu eglarskiego na naszym pomocie.
Ostronie wsun do pod jej kolano i kilka razy podnosi i opuszcza nog.
Dobrze, Anno... Jak wyzdrowiejesz, znowu tam pjdziemy. Wemiemy kaw i koc i
bdziemy siedzie w socu.
Wyprostowa nog i zabra do.
Wszystkie twoje kwiaty yj, hibiskus znowu zakwit.

Odsun kroplwk, eby si dosta do prawej rki. Palce lewej zesztywniay, zakrzywiy
si jak ptasi pazur. Codziennie bacznie oglda praw, eby si upewni, czy wszystko z ni w
porzdku. eby Anna, kiedy si obudzi, moga dalej malowa obrazy.
Wyczy radio i zacz si rozbiera.
Wypenia go upragniony spokj. Przy Annie na pewno zanie, przymus odpynie, tutaj
jest jego azyl, tutaj odpocznie.
Tylko Anna i jej sia dodaway mu odwagi i zapewniay poczucie bezpieczestwa. Dziki
Annie wszystko przetrzyma.
Sam nie miaby szans.
Dugo zabiega o to, by przynajmniej raz w tygodniu pozwolili mu tu spa. Czasem si
lka, e pozbawi go tego przywileju, mimo e nie przysparza wikszych kopotw
personelowi. Zwaszcza nowe pielgniarki, jak ta ostatnia, uwaay, e to dziwne. Troch go to
irytowao. Co w tym dziwnego, e chc spa razem? Na Boga, przecie si kochaj.
Tak czy inaczej, nie przejmowa si ich zdaniem.
Pomyla o czekajcej go rozmowie z doktorem Sahlstedtem. Mia nadziej, e nie bdzie
dotyczya jego noclegw w szpitalu. Jeli mu ich zabroni, bdzie zgubiony.
Starannie zoy dinsy i sweter i umieci na krzele dla goci. Potem zgasi lamp przy
ku. Dwik respiratora nasili si. Spokojny miarowy oddech. Jak wierny przyjaciel w
ciemnoci.
Ostronie pooy si obok niej, nacign kodr i obj doni jej pier.
Dobranoc, kochanie.
Powoli przywar podbrzuszem do jej lewego uda. Czu niesamowite podniecenie.
Chcia tylko jednego.
Jednego.
eby si obudzia i dotkna go. A potem obja i powiedziaa, e ju nigdy nie bdzie
sam. e nie bdzie si musia ba.
Nigdy jej nie opuci.
Przenigdy.

AXEL CHYBA wyczu, e co jest nie tak. Jakby sowa, ktre pady poprzedniego
wieczora, zanieczyciy powietrze. Unosiy si midzy cianami niczym cuchnca groba, z ich
powodu stracia cierpliwo ju wtedy, kiedy nie chcia woy sweterka w paski.
Musi wzi si w gar. Musi nad sob panowa. Przecie nie powiedzia, e chce
rozwodu. Uwaa tylko, e ju nie jest fajnie.
Nie moga zasn. Leaa z otwartymi oczami, suchajc, jak stuka palcami w klawiatur
komputera, czasami niepewnie, czasami z przekonaniem. e te moe pracowa! Zastanawiaa
si, nad jakim artykuem siedzi, i dosza do wniosku, e nie ma pojcia. Od dawna nie
rozmawiali o jego pracy. Dopki wystawia faktury i wpyway pienidze, ktre wystarczay jej
na zapacenie rachunkw, nie widziaa ku temu adnych powodw.
Zawsze brakowao czasu.
Przez chwil rozwaaa, czy nie zajrze do niego i nie zapyta, ale si rozmylia. To on
powinien do niej przyj.
Dopiero o trzeciej usyszaa, jak drzwi do sypialni cicho si otwieraj i jak si chykiem
kadzie na ich maeskim ou.
Axel midzy nimi jak mur obronny.

Kiedy zaparkowaa pod przedszkolem, do zbirki zostao zaledwie kilka minut. Axel
cigle by nie w humorze, mimo e podczas jazdy samochodem robia, co moga, eby poprawi
mu nastrj. Zapowiadao si na przykre rozstanie. Zapakana twarz Axela za szyb.
Jak ona sobie z tym dzisiaj poradzi?
W drzwiach zderzya si z ojcem Daniela.
Cze, Eva, dobrze, e ci widz, miaem do was zadzwoni. Tak jak si umawialimy,
robimy kolacj dwudziestego sidmego. Nic si u was nie zmienio?
Nie, chyba nie.
Zerkn na zegarek i mwi dalej, cofajc si do samochodu.
Chcielibymy zaprosi tych, co si wprowadzili do domu przy kocu ulicy, no wiesz,
tam gdzie mieszkao to starsze maestwo. Nie pamitam ich nazwiska.
Tak, wiem, kogo masz na myli. Wic kto si tam wprowadzi?

Tak. Maj dzieci w wieku naszych, wic postanowilimy ich od razu wcign w nasze
dobrossiedzkie ukady. Dobrze mie kogo o rzut beretem, kiedy si czowiek wybiera na
kolacj. Rozemia si z wasnego dowcipu i znowu zerkn na zegarek. Cholera. Za
kwadrans mam zebranie na Kungsholmen. Dlaczego nigdy mi si nie udaje wsta p godziny
wczeniej? Westchn gboko. Tak, tak. Pozdrw swoich.
Wsiad do samochodu, a ona przytrzymaa drzwi, eby wypuci Axela.
Zawsze ten popiech. Ledwo co obudzone dzieci i zestresowani rodzice, ktrzy jeszcze
przed dotarciem do pracy martwi si tym wszystkim, czego nie uda im si zaatwi, bo bd
musieli szybko wraca, eby odebra swoje pociechy na czas. Wszyscy w cigym biegu, z dusz
na ramieniu i z najgorszym wrogiem zegarkiem.
Czy rzeczywicie musi tak by?
Minli drzwi i Kerstin wysza im na spotkanie.
Cze, Axel! Cze, Eva!
Cze.
Axel nie odpowiedzia, odwrci si plecami i opar czoo o szafkow suszark. Ucieszya
si, e dzisiaj przywitaa ich Kerstin, poniewa wanie j znaa najlepiej z caego personelu.
Pracowaa jako wychowawczyni i kierowniczka od pierwszego dnia Axela w przedszkolu, i
zawsze z takim samym entuzjazmem wypeniaa swoje obowizki. Powodowana poczuciem
misji, jakby bya w stanie zmieni wiat cigym przypominaniem dzieciom, ktre znajdoway
si pod jej opiek, o znaczeniu empatii i o tym, co dobre, a co ze. Eva darzya Kerstin
podziwem, czsto zdumiewaa j jej sia, zwaszcza gdy mylaa o wasnym zmczeniu. Dzieci
Kerstin miay po dwadziecia lat. Moe na tym polegaa rnica.

Najgorszy wrg zegarek.


Pamitaa o swoim wasnym zaangaowaniu. Bya przewodniczc rady uczniowskiej w
gimnazjum, dziaaa w Greenpeace, Amnesty International, paaa chci wprowadzania zmian.
Pamitaa to uczucie, kiedy nie opuszczao jej przekonanie, e zo mona wypleni,
niesprawiedliwo zlikwidowa, e jeli tylko powici si dostatecznie duo czasu i energii,
wiat uda si naprawi. Wtedy, oburzona czyim niesusznym uwizieniem gdzie na drugiej
pkuli, inicjowaa zbieranie podpisw i organizowaa manifestacje. Teraz, kiedy jest dorosa i
naprawd mogaby co zrobi, cieszy si, ilekro znajdzie czas, eby pj na zebranie rodzicw

w sprawie wasnego syna. Pragnienie zmiany wiata nagle przeobrazio si w nadziej na to, e
doba nie okae si zbyt krtka, a oburzenie w gbokie westchnienia i kilka obowizkowych
monet

wrzucanych

do

puszki

Czerwonego

Krzya

Konsumie,

[Sie

sklepw

oglnospoywczych] eby zaguszy wyrzuty sumienia. Bez przerwy trzeba si byo do czego
ustosunkowywa. Jaki abonament telefoniczny wykupi, ktry dostawca energii oferuje
najsensowniejsze warunki, gdzie opaca skadki emerytalne, jaka szkoa jest najlepsza i jaki
lekarz rodzinny, gdzie s najnisze odsetki od kredytu zacignitego na zakup willi. Wszystko to
dotyczyo jej wasnego maego wiata, tego, co najlepsze i najbardziej korzystne dla niej i dla
rodziny. Niekoczce si, wymuszone podejmowanie decyzji i niepewno, czy dokonao si
waciwego wyboru. A potem brak si na zajcie stanowiska w tych sprawach, ktre istotnie tego
wymagay. Takich, ktre mogyby zmieni to, co rzeczywicie wymagao zmian. Pamitaa
ironiczn nalepk na tablicy w swoim dziewczcym pokoju: Oczywicie, e si angauj we
wszystkie krzywdy tego wiata. Mnstwo razy powiedziaam: fe!". Postanowia sobie, e ona
nigdy taka nie bdzie. Tak wtedy mylaa.
Jeste zy?
Axel nie odpowiedzia na pytanie Kerstin.
Eva podesza do niego i kucna tu obok.
Dzisiejszy ranek nie by udany, prawda, Axel?
Drzwi si otworzyy, wesza Filippa z mam i uwaga Kerstin skupia si na nich.
Eva przytulia Axela.
Wszystko bdzie dobrze. Nie musisz si ba. Obiecuj, e to zaatwi.
Axel, zaczynamy, wszyscy ju siedz i czekaj. Chodmy, dzisiaj ty przynosisz owoce z
kuchni.
Kerstin wycigna do niego rk i w kocu da za wygran, podszed do swojego
wieszaka i powiesi kurtk. Eva wyprostowaa si.
Henrik odbierze go o czwartej.
Kerstin umiechna si, skina gow, wzia chopca za rk i znikna w sali zabaw.
Eva ruszya za nimi. To chyba jej byo dzisiaj najtrudniej rozsta si z synem. Axel puci do
Kerstin, podbieg do Lindy, jednej z przedszkolanek, i usiad jej na kolanach.

Najgorszy niepokj zacz ustpowa. Widziaa jego wiat, w ktrym przebywa na co


dzie. Dopki si nie upora z problemami, przynajmniej tutaj bdzie mu dobrze. Linda
pogaskaa Axela po gowie i przelotnie si do niej umiechna.
Eva odwzajemnia umiech.
Tutaj jej syn by bezpieczny.

JONAS PRZYSZED NA SPOTKANIE o waciwej porze. Czeka ponad kwadrans,


zanim doktor Sahlstedt pojawi si na korytarzu i otworzy drzwi do gabinetu.
Przykro mi, e czekae, ale musiaem zajrze do pacjenta na oddziale intensywnej
terapii. Prosz.
Zamkn za nimi drzwi i usiad za biurkiem.
Jonas sta. Po spokoju przy Annie nie zostao ladu. Przymus doskonale wiedzia, e teraz
Jonas jest bezbronny, i wkrtce da mu si we znaki. Zapaci za bogi sen. Ju kiedy czeka na
korytarzu, czu pierwsze sygnay. Zaczo si od mrowicego lku podczas porannego obchodu.
Zauway spojrzenia, jakimi personel obrzuca pic Ann. adnych szczeglnych sw, raczej
inny ton gosu, mgliste przeczucie.
Siadaj, prosz.
Presja rosa, zawaszczaa kawaek po kawaku.
Cztery kroki do krzesa dla goci. Nie trzy ani nie pi. Wwczas musiaby wrci do
drzwi i zacz od nowa. Trjki i pitki trzeba bezwzgldnie unika.
Usiad, nie dotykajc porczy krzesa, i ledzi spojrzeniem do Sahlstedta, ktra
przesuna brzowy skoroszyt z histori choroby i znieruchomiaa na nim.
Doktor Sahlstedt patrzy na niego w milczeniu.
Czy zrobi cztery kroki? Nie by ju tego pewien. Boe. Alingsas Arjeplog 1179
kilometrw, Arboga Arlanda 144, Arvidsjaur Borlange 787.
Jak si czujesz?
To nieoczekiwane pytanie zaskoczyo go. Wiedzia, e przymus nie jest widoczny. Po tylu
latach zdoa wyksztaci wyjtkow umiejtno ukrywania swojego wewntrznego pieka.
I wstydu z powodu saboci, e nie potrafi go kontrolowa.
Dzikuj, dobrze.
Zalega cisza. Jeli siedzcy naprzeciwko niego lekarz rzeczywicie interesowa si
stanem jego zdrowia, taka odpowied najwyraniej go nie zadowolia. W jego oczach bya
powaga. Zowieszcza powaga wiadczca o tym, e ich rozmowa nie skoczy si na zwykym
sprawozdaniu.
Jonas zmieni pozycj na krzele. Nie dotyka porczy.
Ile masz lat, Jonas?
Przekn lin. Tylko nie pitka. Mimo e poprzedza j dwjka.

W przyszym roku skocz dwadziecia sze. Mylaem, e bdziemy rozmawia o


Annie.
Doktor Sahlstedt przyjrza mu si uwanie i po chwili opuci wzrok na st.
Nie chodzi o Ann, tylko o ciebie.
Borlange Boden 848, Boras Bastad 177.
Jak to? Nie rozumiem.
Sahlstedt podnis wzrok.
Gdzie pracowae, zanim to si stao?
Byem listonoszem.
Z zainteresowaniem pokiwa gow.
Aha. Nie tsknisz do kolegw?
Nabija si z niego? A moe w eleganckiej dzielnicy, w ktrej jak podejrzewa mieszka
doktor Sahlstedt, listonosze pracuj stadnie?
Lekarz naprzeciwko niego lekko westchn i otworzy brzowy skoroszyt.
Czy siadajc, nie musn porczy? Nie by ju tego pewien. Jeli musn, musi to
powtrzy, eby unieszkodliwi pierwsze dotknicie. A jeli nie musn? Boe, jako trzeba to
zneutralizowa.
Masz zwolnienie lekarskie od blisko dwch i p lat. Odkd Anna tutaj ley.
Tak.
Waciwie dlaczego?
A jak pan myli? Oczywicie, eby by z Ann.
Anna radzi sobie bez ciebie. Personel si ni opiekuje.
Wie pan rwnie dobrze jak ja, e nie mog jej powici tyle czasu, ile potrzebuje.
Doktor Sahlstedt nagle posmutnia, umilk i popatrzy na swoje rce. Cisza zaczynaa
doprowadza Jonasa do obdu. Z caych si usiowa powstrzyma coraz bardziej rozjuszony
przymus.
Lekarz znowu na niego spojrza.
Do czego potrzebuje czasu, Jonas?
Nie mg odpowiedzie. Po jego lewej stronie bya umywalka. Musi umy rce. Musi
zmy dotknicie, jeli rzeczywicie przypadkiem dotkn porczy krzesa.

Jak wiesz, gorczka nie spada i wczoraj znw zrobilimy echo serca. Infekcja zastawki
aorty nie ustpuje. W rwnych odstpach czasu wyrzuca septyczne embolie, takie mae
czsteczki wypenione bakteriami. Bakterie docieraj bezporednio do pnia mzgu i dlatego stale
tworz si zatory.
Aha.
To trzeci zator w cigu dwch miesicy. Za kadym razem obnia si poziom jej
wiadomoci.
Ju to sysza. Lekarze zawsze mwili mu najgorsze rzeczy, eby nie robi sobie
faszywych nadziei.
Musisz si pogodzi z tym, e ona nigdy nie odzyska przytomnoci.
Nie potrafi duej stawia oporu, podnis si i podszed do umywalki.
Cztery kroki. Nie trzy. Musi umy rce.
Nic wicej nie moemy dla niej zrobi. W gbi duszy te o tym wiesz, prawda?
Woda spywaa po doniach. Zamkn oczy i poczu ulg. Presja zelaa.
Zacznij myle o sobie. Musisz i dalej.
Zareagowaa, kiedy j dzisiaj rano masowaem.
Doktor Sahlstedt westchn za jego plecami.
Przykro mi, Jonas. Wiem, jak walczye, eby jej pomc, tak jak my wszyscy. Ale teraz
to kwestia tygodni albo miesicy. W najgorszym wypadku moe tak lee jeszcze przez rok.
W najgorszym wypadku.
Woda spywaa. Sta plecami do mczyzny, ktry podawa si za lekarza Anny. Tpy
idiota. Skd on moe wiedzie, co si dzieje w jej sercu? Ile razy masowa jej nogi? Ile razy
siedzia przy niej, usiujc rozprostowa zakrzywione palce? Ile razy przynosi perfumy i owoce,
eby zachowaa zmys powonienia? Nigdy. Ani razu. Podczy jej tylko kilka rurek do gowy,
nacisn guzik i wycign wniosek, e nie jest zdolna do odczuwania czegokolwiek.
To dlaczego reaguje?
Doktor Sahlstedt milcza przez chwil.
Od dawna prbowaem ci nakoni do rozmowy z ktrym z naszych... z moich
kolegw... teraz pozwoliem sobie umwi ci na wizyt. Jestem przekonany, e pomoe ci przez
to wszystko przej. Przed tob cae ycie, Jonas. Nie wydaje mi si, eby Anna chciaa, eby je
spdza w szpitalu.

Naga zo pojawia si jak wybawca. Przymus wybrzmia, wycofa si.


Zakrci kran, wzi dwie papierowe serwetki i odwrci si.
Powiedzia pan przed chwil, e ona nic nie czuje. To czemu miaaby si mn
przejmowa?
Doktor Sahlstedt siedzia nieruchomo. Nagle cisz przerwa dwik z kieszonki na
piersiach.
Musz i. Porozmawiamy kiedy indziej. Zapisaem ci do Yvonne Palmgren na jutro
rano, kwadrans po smej.
Zerwa z bloczka t kartk i wycign rk. Jonas ani drgn.
To dla twojego dobra. Moe ju czas, eby zacz myle o sobie.
Doktor Sahlstedt da za wygran, przyklei kartk do blatu stou i wyszed. Jonas zosta.
Ma rozmawia z psycholok? O czym? Bdzie chciaa si dobra do jego myli. Dlaczego
miaby si na to zgodzi? Do tej pory z powodzeniem trzyma wszystkich na odlego.
Z wyjtkiem Anny.
Ona bya jego, on jej. Zawsze tak bdzie. Przez dwa lata i pi miesicy powica jej
cay swj czas, eby wyzdrowiaa. eby wszystko byo dobrze. A teraz mia przyj do
wiadomoci, e jego wysiki byy daremne.
Nikt mu jej nie odbierze.
Nikt.

Zaczo pada. W te dni, kiedy nocowa w szpitalu, korzysta z komunikacji miejskiej,


poniewa opata parkingowa bya bardzo wysoka. Obowizywaa przez dwadziecia cztery
godziny na dob, na co nie byo go ju sta. Zapi kurtk i poszed do stacji metra.

Dra na myl o nocy, wiadomy tego, co go czeka. W samotnoci w mieszkaniu wadz


przejmowaa Samokontrola. Drczcy niepokj, e zapomnia o czym wanym. Czy porzdnie
zakrci kran w azience? Czy wyczy kuchenk? A drzwi? Czy na pewno je zamkn? Potem,
kiedy wszystko posprawdza, ogarnia go chwilowy spokj. A jeli otar si o kontakt w azience
i tego nie zauway? Moe niechccy wczy kuchenk, kiedy sprawdza, czy jest wyczona. I
nie by ju pewien, czy zamkn drzwi. Musi si jeszcze raz upewni.

Najprociej byo trzyma si z daleka od domu. Wtedy wiedzia, e wszystko jest pod
kontrol. Przed wyjciem wycza kaloryfery, wyciga wtyczki aparatw i urzdze
elektrycznych i wyciera z kurzu kontakty. Nigdy nie wiadomo, czy nie zaiskrz i nie dojdzie do
poaru. Pilota do telewizora chowa do szuflady, pod adnym pozorem nie powinien lee na
stole, bo mgby si zapali, gdyby promie soca pad na czujnik.
No i trzeba byo wyj. Rytua zamykania drzwi sta si w cigu ostatnich szeciu
miesicy tak skomplikowany, e musia go spisa i przechowywa w portfelu, by mie pewno,
e niczego nie pominie.

*
Przystan na ulicy i patrzy w czarne okno swojego mieszkania. Z bramy wyszed
pidziesicioletni mczyzna, ktrego nigdy przedtem nie widzia, i spojrza na niego
podejrzliwie. Nie by w stanie wej na gr, wyj z kieszeni kluczyki do samochodu, wsiad i
zapuci silnik.
Tylko przy Annie odczuwa spokj. Tylko ona bya dostatecznie silna, eby pokona
niszczcy strach.
A teraz uznali, e powinien myle o sobie i i dalej.
Dokd?
Dokd, ich zdaniem, mia pj?
Ona bya wszystkim, co mia.

Po wypadku znowu si zaczo. Pojawio si chykiem, zasadzio na niego, najpierw jak


niejasna potrzeba stworzenia symetrii i przywrcenia rwnowagi, potem, kiedy obraenia Anny
okazay si bardzo powane, presja, eby wykonywa skomplikowane rytuay, zamienia si w
przymus. Zagroenie mona byo unieszkodliwi tylko w jeden sposb. Poddajc si. Jeli nie
posuchaby impulsw, staoby si co okropnego. Nie wiedzia, co; w kadym razie przeraenie i
bl byyby nie do zniesienia, gdyby prbowa si sprzeciwia.

Inaczej to wygldao, kiedy mia kilkanacie lat. Wystarczyo, e nie kad doni na
klamkach, wchodzi po schodach tyem albo dotyka wszystkich mijanych latarni, i presja
ustpowaa. atwiej byo sobie z tym radzi. Mona si byo ukry za egocentryzmem nastolatka.
Nikt nie wiedzia, ani teraz, ani wtedy, e wiadomy obdu wymyli najrniejsze
wybiegi i gesty, eby przymusowe rytuay sprawiay wraenie naturalnego elementu jego
zachowa.
Codzienna potajemna wojna.
Tylko podczas roku spdzonego z Ann by wolny.
Kocha Ann. Nigdy jej nie opuci.
W kieszeni kurtki zadzwoni telefon komrkowy. Wyj go i spojrza na wywietlacz.
adnego numeru. Dwa sygnay. Musi odebra po czwartym albo da sobie spokj.
Mogli dzwoni ze szpitala.
Halo?
Tu tata.
Nie teraz. Cholera.
Musisz mi pomc, Jonas.
By pijany. Pijany i smutny. Jonas wiedzia, po co dzwoni. Ostatnio odezwa si osiem
miesicy temu w dobrze mu znanej sprawie. Zawsze tak byo. Nie dzwoni czciej pewnie
dlatego, e rzadko bywa na tyle trzewy, eby pamita numer.
Sysza gwar w tle. Ojciec pi w jakim barze.
Nie mam teraz czasu na rozmow.
Kurna, Jonas, musisz mi pomc. Nie mog tak duej y, nie wytrzymam...
Gos si zaama, w komrce zalega cisza.
Opar gow o zagwek i zamkn oczy. Ojciec od dawna wykorzystywa pacz jako
rodek nacisku. Jonas, wystraszony jego wraliwoci, stara! si by lojalny i w ten sposb zosta
wcignity w ojcowskie zdrady.
Zaczo si to, kiedy mia trzynacie lat.
Powiedz jej, e dzisiaj wieczorem bd duej pracowa. Kurna, sam wiesz, Jonas, jak
ta... no... malowana lala si na mnie napalia".
Trzynacie lat i lojalny wspwinowajca. Prawd, jakakolwiek by bya, naleao za
wszelk cen ukrywa przed matk.

eby j chroni.
Rok po roku.
A jego drczyo pytanie, dlaczego tata to robi.
Wiele osb w miasteczku wiedziao. Pamita rozmowy, ktre nagle si uryway, kiedy
wchodzi z mam do Konsumu, i natychmiast byy podejmowane, gdy tylko mama si odwrcia.
Umiechy wspczucia ze strony ssiadw i koleanek, ludzi, ktrych uwaaa za przyjaci i
ktrzy rok po roku z czystego tchrzostwa milczeli. On sam by blisko niej i te milcza
najwikszy zdrajca z nich wszystkich. Zapamita pewn rozmow. Matka siedziaa w kuchni z
ssiadk, mylaa, e nie ma go w domu, on tymczasem lea u siebie na ku i czyta komiks.
Sysza, jak matka, paczc, opowiada o swoich podejrzeniach, e jej m kogo ma. Sysza, jak
si ze sob zmaga, eby przeama wstyd i zwierzy ze wstydliwych obaw. I ssiadka skamaa.
Pia kaw, czstowaa si drodwkami domowej roboty i gaa prosto w oczy. Powiedziaa, e
jego mama na pewno co sobie uroia, e we wszystkich maestwach raz jest lepiej, raz gorzej i
nie ma si czym przejmowa.
Mczyni klepali ojca po plecach, zachcali do nowych podbojw, ktrym powica
coraz wicej czasu, eby nie straci opinii zniewalajcego kobieciarza, a Jonas siedzia w domu i
go kry. Cige kamstwa kompensowa narastajc presj wykonywania okrelonych rytuaw,
eby stumi lk i ukry przymus.
Nie mg si nadziwi tym kobietom. Kim byy, co mylay? Czy wiedziay, e na
mczyzn, przed ktrym rozkadaj nogi, czeka ona i syn? Czy miao to dla nich jakiekolwiek
znaczenie? Czy si tym przejmoway? Dlaczego oddaway si komu, kto chcia je tylko zern,
wrci do domu i wyprze si ich przed on?
Nigdy tego nie zrozumia.
Wiedzia jedno: nienawidzi ich.
Nienawidzi.
Wszystko si wydao na dwa miesice przed jego osiemnastymi urodzinami. Przyczyna
bya trywialna: odrobina szminki na konierzyku koszuli. Po piciu latach kamstw niewierno
wysza na jaw i ojciec, eby si obroni, jak pochliwy zajc powoa si na Jonasa, na to, e syn
o tym wiedzia. Nie zamierza sam ponosi caej winy.
Nigdy im nie wybaczya.
Zostaa podwjnie zdradzona.

Rana, ktr jej zadali, bya zbyt gboka, eby si kiedykolwiek moga wygoi.
Ojciec si wyprowadzi, a on chodzi po domu w milczeniu i czuwa nad ni z pewnej
odlegoci. Odr haby i nienawici. Z nikim nie chciaa rozmawia. W cigu dnia rzadko
opuszczaa sypialni, jeli ju, to tylko po to, eby pj do toalety. Jonas prbowa wynagrodzi
jej doznane krzywdy, robi zakupy, zaatwia rne sprawy, gotowa, ale ona nigdy nie usiada z
nim do stou. Co noc o wp do trzeciej wyjeda do pracy motorowerem, by roznosicielem
gazet, i kiedy wraca o szstej, widzia, e pod jego nieobecno braa sobie jedzenie z lodwki.
Zastawa, ktrej uywaa, staa na suszarce, zawsze do czysta wymyta.
Nie odezwaa si do niego ani sowem.

Nie mam teraz czasu na rozmow.


Rozczy si i pochyli nad kierownic.
Trzeci zator w cigu dwch miesicy. Za kadym razem obnia si poziom wiadomoci.
Dlaczego tak si zachowuje? Co jeszcze moe dla niej zrobi, eby zostaa?
Nie poradzi sobie sam w mieszkaniu. Nie tego wieczoru.
Spojrza przez rami i wrzuci wsteczny bieg. Nie wiedzia, dokd pojedzie.
I jeszcze jedno.
Jeli Anna wkrtce go nie dotknie, oszaleje.

EVA NIE PAMITAA, kiedy ostatnio wysza z firmy wczeniej. Henrik pracowa w
domu, co miao t zalet, e mg odbiera Axela z przedszkola i szybko po niego pojecha,
gdyby chopiec na przykad nagle zachorowa. Byo to cakiem oczywiste, poniewa od kiedy
staa si wspwacicielk firmy, gwnie ona ich utrzymywaa. Zawsze jednak staraa si by w
domu nie pniej ni o szstej.
Dzisiaj go zaskoczy i pojawi si wczeniej.

Tego dnia niewiele udao jej si zdziaa. Ze wzrokiem wbitym w oszczdnociowe


usprawnienia nie moga si opdzi od przykrych myli. Uczucie nierzeczywistoci. Nagle
zakwestionowa jedyn prawdziw warto.
Rodzin.
Wszystko inne mona wymieni.

Oderwaa wzrok od monitora i spojrzaa w okno. Fasada budynku po drugiej stronie


Birger Jarlsgatan. Inne biuro, inni ludzie. Nie miaa pojcia, czym si zajmuj, nikogo nie znaa.
Wiele godzin w cigu doby, dzie po dniu, rok po roku, spdzali w odlegoci trzydziestu metrw
od siebie. Widywali si czciej ni z wasn rodzin.
Dziewi godzin pracy, jeli rezygnowaa z lunchu, i ptoragodzinna podr do domu w
czasie szczytu. Dla Axela miaa niespena ptorej godziny dziennie. Najczciej by zmczony i
marudny po omiu godzinach spdzonych w towarzystwie dwadzieciorga innych dzieci, ona te
bya zmczona i marudna po dziewiciu godzinach stresujcych obowizkw. O smej, kiedy
Axel ju spa, Henrik i ona powinni mie czas dla siebie. Powinni siedzie w ciszy i spokoju,
zabiega o powodzenie ich zwizku, rozmawia o tym, co si wydarzyo w cigu dnia,
interesowa si wzajemnie swoj prac, dzieli mylami. I mie si, eby si szczerze kocha,
kiedy wreszcie wylduj w ku. W taki wanie sposb, zdaniem autorw niedzielnych
dodatkw popoudniwek, trzeba dba o trwao maestwa. Ponadto naleao si postara o
niani, eby mc si wypuszcza na krtkie romantyczne wyprawy we dwoje. Gdyby mieli pod
rk niewolnika, ktry robiby zakupy, podwozi Axela do szkki pywackiej, dziaa w grupie
rodzicw w przedszkolu, gotowa obiady, pra, dzwoni po hydraulika, eby usun wyciek pod
zlewem, prasowa, paci w terminie rachunki, sprzta, otwiera subowe pisma i zajmowa si

kontaktami towarzyskimi rodziny, moe byoby to moliwe. Najbardziej pragna si wyspa.


Przespa cay weekend i eby nikt jej w tym nie przeszkadza. Chciaa sprawdzi, czy istnieje
cie szansy na pozbycie si zmczenia, ktre przenikao j do szpiku koci, i czy wszystkie
sprawy mog zosta zaatwione bez jej udziau.
Pomylaa

o seminarium,

ktre firma

zorganizowaa

zeszej

jesieni.

Wzi

odpowiedzialno za swoje ycie". Bya podbudowana, usyszaa wiele prawd, ktre wydaway
si proste, ale sama nigdy by na nie wpada.
W kadym momencie wybieram, czy chc by ofiar, czy kowalem wasnego losu.
Pena inspiracji wrcia do domu i opowiedziaa Henrikowi o swoich wraeniach.
Wysucha j w milczeniu. Kiedy zaproponowaa, e zdobdzie bilety na kolejny odczyt, nie by
zainteresowany.
Co by zrobi, gdyby si dowiedzia, e masz przed sob sze miesicy ycia?
Tym pytaniem prelegent rozpocz seminarium.
Pozostao bez odpowiedzi.
Do tej pory nic z tym nie zrobia.

*
Wracajc do domu, wstpia do hali targowej na stermalmie, gdzie w stoisku rybnym
Elmqvista kupia dwa homary, a potem zajrzaa do sklepu z winami na Birger Jarlsgatan.
Wycieczk zarezerwowaa w czasie lunchu. Bilety dostarczono do biura.
Wszystko si uoy.

Bya w domu ju o wp do pitej. Na pododze przy drzwiach leaa kurtka Axela.


Powiesia j na wieszaku w ksztacie sonia, ktry wasnorcznie przykrcia na odpowiedniej
wysokoci.
Z kuchni dobieg j gos Henrika.
Musz koczy. Postaram si zadzwoni pniej.
Zdja wierzchnie okrycie, homary i szampana schowaa do szafy i ruszya po schodach.

Siedzia przy stole i czyta Dagens Nyheter". Obok lea bezprzewodowy telefon.
Cze.
Cze.
Nie oderwa wzroku od farby drukarskiej. Przymkna oczy. Dlaczego nawet nie prbuje?
Dlaczego zawsze zrzuca odpowiedzialno na ni?
Staraa si nie okazywa irytacji.
Przyszam dzisiaj troch wczeniej.
Podnis gow i spojrza na zegarek w mikrofalwce.
Widz.
Pomylaam, e na t noc podrzuc Axela do rodzicw.
Teraz na ni popatrzy. Szybkie, sposzone spojrzenie.
Aha. Dlaczego?
Prbowaa si umiechn.
Nie powiem. Sam zobaczysz.
Przez chwil miaa wraenie, e si przestraszy.
Axel!
Dzisiaj wieczorem musz pracowa.
Axel! Chcesz spa u babci i dziadka?
Pospieszne kroki z salonu.
Tak!
No to chod, spakujemy si.

Pokonanie dobrze znanej trasy do Saltsjbaden zajo tylko kwadrans. Axel peen nadziei
siedzia z tyu i milcza. W tej chwilowej ciszy zdya sobie uzmysowi, e jest zdenerwowana.
Ostatni raz kochali si ze sob w Londynie, blisko dziesi miesicy temu. Wczeniej si nad tym
nie zastanawiaa. adne z nich nie podejmowao inicjatywy, nikt nikomu nie odmwi, po prostu
nie mieli ochoty. Tylko tyle. No i zawsze spa z nimi Axel.

Zaparkowaa na wybrukowanym podjedzie do garau. Axel wyskoczy z samochodu i


puci si biegiem do werandy.

Przez szyb patrzya na dom swojego dziecistwa. Z przeomu wiekw, ty z biaymi


wykoczeniami, sta tam gdzie zawsze, duy, bezpieczny, pord skatych, fachowo przycitych
jaboni. Za dwa miesice bd obsypane kwiatami.
Za dwa miesice.
Wtedy wszystko bdzie jak dawniej.
Musi tylko troch powalczy.
Nagle uprzytomnia sobie, e powinna zadzwoni do warsztatu i umwi si na wymian
opon na letnie.
Drzwi wejciowe otworzyy si i Axel znikn w rodku. Eva wysiada z samochodu,
wzia torb syna z tylnego siedzenia i ruszya do domu.
Mama wysza na werand.
Dzie dobry. Zdysz napi si kawy?
Nie, od razu wracam. Dzikuj, e si zgodzilicie prawie bez uprzedzenia.
Postawia torb w hallu i ucisna mam.
Szczoteczka do zbw jest w zewntrznej przegrdce.
Czy co wam nagle wypado?
Tak. Henrik dosta powane zlecenie i postanowilimy to uczci.
O, wspaniale. Co to za zlecenie?
Chodzi o seri artykuw do jakiej gazety, dokadnie nie wiem. Axel! Wyjedam!
Odwrcia si do mamy, ale unikaa jej spojrzenia.
Odbior go jutro rano. Najpniej o wp do smej, ebymy zdyli do przedszkola.
Axel pojawi si w drzwiach, tu za nim jej ojciec.
Witaj, skarbie. Chyba jeszcze nie uciekasz?
Niestety, spiesz si.
Tym razem mama wyrczya j w kamstwie.
Henrik dosta wietne zamwienie i chc to uczci.
No prosz. Pozdrw go i pogratuluj. A jak tam z fuzj, z ktr mielicie tyle
problemw?
Dobrze. W kocu udao si to przeprowadzi.
Umiechn si i pooy do na gowie Axela.

Trzeba ci wiedzie, Axel, e masz zdoln mam. Kiedy doroniesz, na pewno bdzie z
ciebie tak samo dumna, jak my z niej.
Poczua, e zbiera jej si na pacz. Chciaaby si przytuli do ojca i znowu by ma
dziewczynk, a nie trzydziestopicioletni konsultantk do spraw zarzdzania i matk
odpowiedzialn za ratowanie rodziny. Zawsze przy niej byli. Jak opoka. Nigdy w ni nie
zwtpili, niezmiennie wspierali, dziki nim uwierzya w siebie, w to, e nie ma rzeczy
niemoliwych.
Tym razem nie mogli nic zrobi.
Tym razem bya skazana tylko na siebie.
Jak miaaby im powiedzie, e Henrik by moe nie chce ju duej y z ich crk, z
ktrej s tacy dumni, ktra jest taka zdolna i silna i odnosi sukcesy.
Kucna przed Axelem i przycigna go do siebie, eby ukry chwilow sabo.
Przyjad po ciebie jutro rano. Baw si dobrze.
Zmusia si do umiechu i zesza po schodkach do samochodu. Przez szyb widziaa, e
stoj na werandzie i machaj jej na poegnanie.
Razem.
Rka taty na ramionach mamy. Czterdzieci lat i cigle stoj obok siebie, zadowoleni z
ycia i dumni z jedynaczki.
Te chciaaby tak kiedy sta.
Taki dom rodzinny chciaaby stworzy Axelowi. Bezpieczestwo. Cakowite zaufanie bez
wzgldu na okolicznoci.
Rodzina.
Ostoja.
Co, do czego zawsze mona wrci, kiedy wszystko inne wali si w gruzy. Tak
dorastaa. Mama i tata zawsze na miejscu, zawsze gotowi przyj jej z pomoc. Im bya starsza,
tym rzadziej ich potrzebowaa, ale wiedziaa, e s.
Na wszelki wypadek.
Ich bezgraniczna wiara, e poradzi sobie ze wszystkim, czego si tylko podejmie, e jest
wyjtkowo zdolna.

Co byo nie tak z jej pokoleniem? Dlaczego nigdy nie byli zadowoleni? Dlaczego
wszystko musz mierzy, porwnywa, wartociowa? Podszyci niezrozumiaym niepokojem,
parli naprzd, gonili za coraz to nowymi celami. Nie potrafili si zatrzyma i cieszy tym, co
osignli, przestraszeni, e co ich ominie, e przegapi co, co mogoby im zapewni odrobin
wicej szczcia. Tyle jest moliwoci wyboru! Kiedy zd wszystkie sprawdzi?
Starsze pokolenie zabiegao o urzeczywistnienie takich marze, jak zdobycie
wyksztacenia, posiadanie domu i dzieci. Na tym poprzestawali. Nikt nie spodziewa si po nich
czego wicej. Nikt nie uwaa, e s pozbawieni ambicji, jeli przepracowali w jednym miejscu
duej ni dwa lata, przeciwnie, lojalno stanowia punkt honoru. Umieli si zatrzyma i czerpa
przyjemno z ycia. Po znoju rado z odniesionych sukcesw.

*
Najciszej, jak tylko moga, otworzya drzwi wejciowe, wlizna si do kuchni i woya
szampana do zamraarki. Henrik si nie pojawi, drzwi do jego gabinetu byy zamknite. Szybki
prysznic i czarna koronkowa bielizna, ktr kupia podczas lunchu. Znowu poczua
zdenerwowanie, kiedy spojrzaa na siebie w azienkowym lustrze. Moe troch czciej powinna
zadba o swj wygld? Ale skd braaby na to czas? Wyja z wosw srebrn zapink.
Najbardziej mu si podobaa z rozpuszczonymi.
Przez chwil zastanawiaa si, czy nie narzuci na bielizn podomki. Nie, nie miaa
odwagi. Boe. Jest w azience, gdzie od blisko omiu lat kadego ranka i wieczora pokazuje si
nago ze swoj rodzin, i denerwuje si przed zaproszeniem wasnego ma na kolacj.
Jak to si stao?
Woya czarne dinsy i sweter.
Kiedy wysza, drzwi do gabinetu cigle byy zamknite. Nasuchiwaa. Jego palce nie
stukay w klawiatur. W rodku panowaa cisza. Nagle dwik wysyanego mejla. Moe
skoczy?
Szybko nakrya do stou, wyja odwitne talerze i ju miaa zapali wiece, kiedy
nieoczekiwanie pojawi si w drzwiach. Obrzuci spojrzeniem wytworne nakrycie, na jego twarzy
nie dostrzega najmniejszych oznak radoci.

Umiechna si.
Zgasisz wiato?
Zawaha si, odwrci i speni jej prob. Wyja szampana, zdja drucian osonk i
wykrcia korek. Szampanki, ktre dostali w prezencie lubnym, ju stay na stole. Nie ruszy si,
nie prbowa jej niczego uatwia.
Podesza do niego i podaa kieliszek.
Prosz.
Czua koatanie serca. Dlaczego jej nie pomaga? Czy musi omiesza jej starania?
Usiada. Przez moment wydawao jej si, e Henrik wrci do gabinetu. Nie. W kocu
zaj miejsce przy stole.
Cisza jak mur, ktry wyrs nagle porodku stou. Midzy nimi.
Spojrzaa na talerz, nie bya w stanie je. Na krzele obok leaa niebieska plastikowa
obwoluta z biletami. Ciekawe, czy zauway, jak dry jej rka, kiedy j wycigna w kierunku
muru.
Prosz.
Popatrzy nieufnie.
Co to jest?
Moe co fajnego. Zobacz.
Otworzy. Przygldaa mu si. Wiedziaa, e marzy o Islandii. O aktywnym wypoczynku.
Nigdy nic z tego nie wyszo. Ona wolaa spdza urlopy w jednym miejscu, gdzie caymi dniami
mogaby si wylegiwa na socu, i takie wycieczki im zaatwiaa.
Przynajmniej raz pojechalibymy tylko we dwoje. Axel zostaby z rodzicami.
Podnis gow. Wystraszyy j jego oczy. Lodowate spojrzenie. Odoy obwolut i
podnis si, nie spuszczajc z niej wzroku, jakby chcia si upewni, e dotrze do niej kade
jego sowo.
Nie istnieje nic, absolutnie nic, co chciabym robi razem z tob.
Kada sylaba jak policzek.
Gdyby nie Axel i dom, dawno bym si std wynis.

PSYCHOTERAPEUTKA WONNE PALMGREN nalegaa, eby ich jak to okrelia


pierwsza rozmowa" odbya si w obecnoci Anny. Jonas nie protestowa, w tym miejscu
przymus zostawi go w spokoju. Nie bardzo jednak rozumia, czemu miaaby suy ta rozmowa.
Zgodzi si na ni w obawie, e jeli nie bdzie wsppracowa, nie pozwol mu nocowa w
szpitalu.
Siedziaa na krzele przy oknie. Pidziesit, pidziesit pi lat. Rozpity biay fartuch
narzucony na czerwony sweter i szare spodnie. Dziecinny naszyjnik z duych rnokolorowych
paciorkw sigajcy wydatnego biustu, z kieszonki na piersiach wystaway cztery flamastry w
krzykliwych neonowych odcieniach. Moe te wesoe barwy stanowiy przeciwwag dla czerni, z
ktr miaa do czynienia na co dzie, spotykajc si z pacjentami o wylkych duszach.
On przycupn na krawdzi ka i trzyma Ann za zdrow praw do.
Czu, e kobieta go obserwuje. Wiedzia, co myli.
Od czego, twoim zdaniem, zaczniemy?
Odwrci gow i spojrza na ni.
Nie mam pojcia.
Stawi si zgodnie z umow, reszta to nie jego problem, niech si sama tym zajmie. Nie
on widzia potrzeb tej rozmowy, tylko samorzd, ktry chcia w ten sposb z poczuciem
dobrze spenionego obowizku zakoczy rehabilitacj Anny, skaza jej mzg na powolne
obumieranie.
Czy ta rozmowa jest dla ciebie trudna?
Westchn.
Niespecjalnie, po prostu nie rozumiem, czemu ma suy.
Nie wydaje ci si, e twoja wrogo wynika ze strachu?
Nie mia siy odpowiada. Co ona wie o strachu? Ju samo pytanie wiadczyo o tym, e
nigdy si o niego nie otara. Nigdy si nie baa, e moe wszystko straci. Wadz nad wasnymi
mylami, kontrol nad swoim yciem. Albo nad yciem Anny.
Jak dugo bylicie ze sob przed wypadkiem?
Rok.
Ale nie mieszkalicie razem?
Nie. Wanie zamierzalimy si pobra, kiedy... kiedy...
Przerwa i spojrza na zamknite powieki Anny.

Kobieta zmienia pozycj na krzele. Opara okcie na porczach i splota donie na


otwartej plastikowej teczce, ktr trzymaa na kolanach.
Anna jest troch starsza od ciebie.
Tak.
Yvonne Palmgren zajrzaa do papierw.
Prawie dwanacie lat.
Milcza. Po co mia si odzywa, skoro moga zaspokoi swoj chor ciekawo, czytajc
o tym w jakich raportach.
Czy mgby opowiedzie co wicej o waszym zwizku? Jak wyglda, zanim to si
stao? Opisz na przykad jeden dzie.
Wsta i podszed do okna. Narastaa w nim nienawi. Dlaczego miaby si zwierza ze
swoich przey i przey Anny? Jakim prawem kto obcy wdziera si w ich wspomnienia?
Czy rozmawialicie o tym, eby razem zamieszka?
Mieszkamy w tym samym domu. Anna ma atelier na ostatnim pitrze na tej samej
klatce. Jest malark.
Aha.
Dobrze pamita ich pierwsze spotkanie. Poroznosi poczt, przespa si kilka godzin i
wybiera si do Konsumu, eby kupi co do jedzenia. Anna wnosia kartony do windy.
Przywitali si. Przytrzyma jej drzwi, kiedy posza do samochodu po ostatnie pudo. Uderzajce
podobiestwo. Jak to moliwe, eby kto by a tak podobny? Zamurowao go. Nie ruszy si,
dopki z ni nie porozmawia. Pniej to, e zosta, wydawao si oczywiste. Przezwyciajc
wahanie, spyta, czy moe jej pomc. Nie zapamita, co odpowiedziaa, ale zapamita jej
umiech szczery i ciepy i oczy, ktre zwziy si w wskie szparki. Poczu si jak wybraniec,
kto wyjtkowy, pikny.
Kiedy pomg jej pownosi puda, zaprosia go do swojego nowego atelier i z dum po
nim oprowadzaa. Przewanie patrzy na ni. Jakby bi od niej blask. Oszoomiony, ju po piciu
minutach wiedzia, e czeka wanie na ni, e jego ycie tak zostao zaplanowane, eby mg
si z ni spotka.
Co zwykle robilicie?
Pytanie psycholoki cigno go na ziemi. Odwrci si.
Wszystko.

Mgby poda jaki przykad?


Zaczli razem jada posiki. On przychodzi do domu na lunch, ona pracowaa w atelier i
po pewnym czasie tak si utaro, e w jednym dniu spotykali si u niej, a w nastpnym u niego.
Bya pierwsz osob, ktr wpuci do swojego mieszkania. Zawsze z niechci myla o
zamieszaniu, jakie wprowadziby w jego ycie kto obcy. miaa si z jego systematycznoci i
porzdku. Poniewa twierdzia, e kty proste przyprawiaj j o nerwowo, da si namwi do
przemeblowania pokoju. Przyniosa z atelier duy obraz olejny, ktry powiesili na cianie. Tego
samego dnia wieczorem, kiedy zosta sam, uwiadomi sobie, jak bardzo j kocha. Cho mia
zamt w gowie, przymus trzyma si z daleka. Sama jej obecno czego nie bya wiadoma
sprawia, e groce mu niebezpieczestwo zostao zaegnane, zneutralizowane.
W nocy sta nago przed obrazem i przesuwa palcem po jej pocigniciach pdzla.
Chropowata powierzchnia rozpalia w nim bolesne podanie, ktrego nie zamierza tumi.
Zachowa je dla niej, kiedy bdzie gotowa je przyj.
Czy mielicie duo znajomych?
Odwrci si do okna i woy rk do kieszeni. Wspomnienia obudziy tsknot.
Spragniony pieszczot, pomyla, e jeli Anna wkrtce go nie dotknie, zwariuje.
Niespecjalnie.
A krewni?
Jej rodzice zginli w wypadku samochodowym, kiedy miaa czternacie lat. Jest z
gatunku silnych, upartych ludzi, ktrzy wszystko zawdziczaj wycznie sobie.
Czy ma rodzestwo?
Tak, brata, mieszka w Australii.
A ty?
Odwrci gow i spojrza na ni.
Co ja?
Twoi rodzice?
Co moi rodzice?
Nie wiem. Ty mi powiedz.
Nie kontaktujemy si ze sob. Przeprowadziem si do Sztokholmu, kiedy miaem
osiemnacie lat. Uznaem, e wyjazd stamtd dobrze mi zrobi.
Skd?

Mieszkaem dwadziecia kilometrw na pnoc od Gavle.


No tak, ale na og utrzymuje si kontakty z rodzin bez wzgldu na miejsce
zamieszkania.
Aha.

Kiedy zdrada wysza na jaw, matka powiedziaa do niego pi sw. Pi sw. To byo w
dniu jego osiemnastych urodzin; jad niadanie w kuchni, wanie wrci do domu po porannym
rozrzuceniu gazet. Przez dwa miesice robi, co mg, eby mu wybaczya, ale okazaa si
nieprzejednana. Ojciec zaszy si w jednopokojowym mieszkaniu w Gavle, byle tylko nie
widzie jej bezgranicznego smutku i rozczarowania. Zabra swoje rzeczy i materac z
maeskiego oa i znikn.
Nagle stana w kuchennych drzwiach. Miaa na sobie kwiecist podomk, t, ktra
piknie pachniaa. Pachniaa mam. Przepenia go rado. Pomyla, e moe teraz, w dniu jego
urodzin, jest gotowa mu wybaczy.
Powiedziaa pi sw.
Nie chc, eby tu mieszka".

Yvonne Palmgren znw zmienia pozycj na krzele. Z teczki zsuny si dwie kartki,
ktre pochwycia, zanim zdyy dotkn podogi.
Spuci wzrok i usiad na ku.
Dlaczego nie utrzymujesz kontaktu z rodzicami?
Bo nie mam ochoty.
Nigdy ci ich nie brakuje?
Nie.
Odchrzkna i zamkna teczk.
Myl, e na razie zakoczymy. Chciaabym, ebymy kontynuowali t rozmow po
poudniu.
Wzruszy ramionami. Zocio go, e musi si dostosowa. e nie moe ich po prostu
posa do wszystkich diabw.
O drugiej, dobrze?

Wstaa, podesza do ka, popatrzya na Ann, potem na niego i ruszya do drzwi.


Do zobaczenia!
Nie odpowiedzia.
Kiedy znikna za drzwiami, uj do Anny, pooy j na rozporku i zamkn oczy.

NIGDY W YCIU nie czua si tak samotnie.


Spa na kanapie w salonie. Zabra swoj poduszk i kodr i zostawi j bez sowa, bez
odpowiedzi na te wszystkie pytania, ktrych nie zdoaa mu zada. Jego ostatnie zdanie odebrao
jej mow.
Lk jak skurcz odka.
Dlaczego by taki zy? Skd si braa ta zo? Czym sobie zasuya na takie
traktowanie?
Gdy znalaza si sama w maeskim ku, poaowaa, e Axel pi u rodzicw. Daaby
wszystko, eby teraz tu by, eby moga sysze jego oddech, wycign rk i dotkn ciepych
plecw przez piam.
O czwartej nie wytrzymaa. Z czerwon opuchnit twarz i piekcymi oczami woya
podomk i posza do niego. Na dworze cigle byo ciemno. W sabej powiacie ksiyca
zobaczya, e ley na plecach. Ramiona pod gow i lekko ugite kolana. Kanapa bya zbyt
krtka, eby mg wyprostowa nogi. Dlaczego nie poszed do Axela? W jego ku na pewno
byoby mu duo wygodniej.
Usiada na skraju fotela.
pisz?
Nie odpowiedzia.
Otulia si podomk i zadraa. Trzeba zakitowa szprosowe okna. Cho grzay
kaloryfery, ciepo natychmiast si ulatniao. mudna praca, po osiem szybek w kadym oknie.
Moe mogliby to komu zleci, eby nie straci ani jednego dnia z tak im potrzebnego urlopu. A
moe nie miao to ju adnego znaczenia.
Przekna lin.
Henrik?
Cisza.
Henrik, czy nie moglibymy przez chwil porozmawia? Czy mgby mi wyjani, co
si dzieje?
Nic.
Czy mgby mi powiedzie, dlaczego jeste zy? Co ja takiego zrobiam?

Przekrci si na bok i podcign kodr pod brod. W jej gosie pobrzmiewa smutek.
Tak, bya smutna. Uwiadomia sobie, e Henrik nie odpowie, nawet jeli j sysza. Zamierza
zby jej pytania milczeniem, jakby ich w ogle nie zadaa. Odchylia gow i zamkna oczy,
dawic krzyk desperacji, ktry uwiz w gardle i domaga si uwolnienia. Osaczone zwierz.
Wszystkie instynkty ka mu walczy, ale nie wie, przed czym ma si broni. Siedziaa tak
dusz chwil, niezdolna do najmniejszego ruchu, w kocu udao jej si namwi nogi, eby j
zaprowadziy do pustej sypialni.
Ledwie si pooya, usyszaa, e Henrik idzie do toalety.
Zostawi j sam.

Zasna dopiero po pitej. O sidmej obudzi j trzask drzwi wejciowych.


Prawdopodobnie pojecha po Axela i odwiezie go do przedszkola.
Wpatrywaa si w sekundnik. Tik-tak, tik-tak. Kade przesunicie si wskazwki oddalao
j od poczucia miary. Jak sobie z tym poradzi?
Zamara, syszc dzwonek telefonu. Postanowia odebra tylko dlatego, e to mg by
Henrik.
Halo?
Dzie dobry.
Dzie dobry, mamo.
Pooya si.
Jak wam si uda wczorajszy wieczr?
Dzikuj, dobrze. A jak tam Axel?
Obudzi si o wp do drugiej, byo mu smutno i chcia do was zadzwoni.
Prbowalimy mu tumaczy, e jest za pno, ale si upar. Niestety, wyczylicie komrki, a
stacjonarny by zajty. Przyjemnie spdzilicie czas?
Zajty?
Tak. Przyjemnie.
Do kogo telefonowa o tej porze? Gdyby do niego kto zadzwoni, na pewno by usyszaa.
Tata i ja chcielibymy was zaprosi w niedziel na kolacj. Od jesieni mam w
zamraarce osin. Zapomniaam spyta Henrika, kiedy odbiera Axela, ale to przecie ty masz
pen kontrol nad waszymi zajciami. Odniosam wraenie, e Henrik wyszczupla. Chyba

zrzuci par kilogramw, prawda?


Usiada. Zabrako jej tchu.
Halo?!
Tak?
Jeste?
Jestem.
To jak, wpadniecie do nas w niedziel na kolacj?
Niedziela? Kolacja?
Chyba nie bdziemy mogli. Suchaj, musz lecie do pracy, zapaa mnie w drzwiach,
zdzwonimy si pniej.
Wcisna wideki i siedziaa z guch suchawk przy uchu. Jak moga by taka lepa? I
naiwna. Raptem wszystkie puzzle uoyy si w cao. Pne spotkania. Naga konferencja na
Alandii z nieznanymi jej zleceniodawcami. Byskawicznie zakoczona rozmowa telefoniczna,
ledwie wesza do domu.
Wstaa, woya podomk i udaa si do jego gabinetu. Co musi tu by. Kartka, list,
numer telefonu.
Zacza od biurka. Metodycznie przeszukiwaa szuflad po szufladzie. Jedna pkula
mzgu wiadoma celu, druga zdjta strachem, e znajdzie dowd na to, o czym waciwie ju
wiedziaa.
Nigdy nie sdzia, e kiedykolwiek bdzie w takiej sytuacji. Nigdy.
Nic nie znalaza. Prcz uspokajajcych potwierdze, e stanowi rodzin. Ubezpieczenia
na ycie, paszporty, wycigi z kont, szczepienia Axela, klucz do skrytki bankowej. Podesza do
regau. Gdzie? Gdzie mgby co przed ni ukry? Czy byo w tym domu choby jedno takie
miejsce, do ktrego w ogle nie zaglda? O ktrym wiedzia, e jest bezpieczne.
Nieoczekiwany odgos otwieranych drzwi wejciowych.
Przyapana jak zodziej szybko wycofaa si do sypialni. Musi pomyle. Musi si
dowiedzie, kim ona jest. Kim jest ta kobieta, ktra chce jej odebra ma? Zniszczy jej ycie.
Poczucie zagroenia pulsowao w caym ciele.
Kiedy usyszaa jego kroki na schodach, wysza z sypialni.
Stanli twarz w twarz, w odlegoci dwch metrw od siebie.
Midzy nimi wieczno.

Zdziwi si na jej widok.


Nie jeste w pracy?
Podszed do swojego krzesa przy kuchennym stole, jak zwykle je odsun i sign po
Dagens Nyheter". W tym momencie stracia panowanie nad sob. Wyrwaa mu gazet z rk i
cisna na podog.
Zwariowaa?!
To samo lodowate spojrzenie. I obojtno, rwnie skuteczna jak zasieki. Nie bya mile
widziana. Uzbrojony w tajemnic, bezpiecznie si okopa przed jej atakami. Jej nic nie chronio,
nie miaa adnej broni.
Zalaa j fala wciekoci. Chciaa walczy, rani, niszczy. Odpaci piknym za
nadobne. Przywrci rwnowag. Nienawidzia saboci, ktr w niej obudzi.
Mam tylko jedno pytanie. Od kiedy to trwa?
Widziaa, e przeyka lin.
Co?
Chyba wyczu niebezpieczestwo, bo zabrako mu odwagi, eby na ni spojrze.
Uspokoia si, ba, niemal ucieszya. Pomau odzyskiwaa nad nim przewag. Racja jest po jej
stronie. Okamuje j, oszukuje, odpowie za zdrad. Ona nie ma sobie nic do zarzucenia. To on
powinien si wstydzi.
Usiada naprzeciwko niego.
Nie wiem, ile ich jest, ale mnie interesuje ta, z ktr rozmawiae w nocy przez telefon.
Wsta, podszed do zlewu i napi si wody z kranu. Powstrzymaa si przed wyrzuceniem
z siebie wszystkiego, co cisno jej si na usta. Milczenie jest najlepsz tortur.
Wyprostowa si i odwrci do niej.
To koleanka.
Aha. Kto, kogo znam?
Nie.
Krtko, rzeczowo. Jego spojrzenie zbio j z tropu. Po raz pierwszy od dawna patrzy jej
prosto w oczy, nie ucieka wzrokiem. Skd wziby na to si, gdyby oskarenie byo prawdziwe?
Jak si nazywa? I gdzie j poznae?
Czy to wane?

Tak. Jeli masz koleank, do ktrej moesz wydzwania w rodku nocy, kiedy za
cian ley twoja ona, chciaabym co o niej wiedzie.
Zauwaya, e si waha. Wyj ze zlewu kubek po kawie, woy go do zmywarki i usiad.
M i ona, twarz w twarz przy dobrze znanym kuchennym stole.
Spokj.
Teraz porozmawiaj. Huragan na moment zamar, nareszcie chwila wytchnienia.
Wszystko sobie wyjani, wszystkie pytania doczekaj si odpowiedzi. Kamstwa zastpi
prawda. Mniejsza o to, co stanie si pniej. Jakby zawarli milczce porozumienie.
Byleby tylko pozna prawd.
Ma na imi Maria.
Maria.
Gdzie j poznae?
Jest grafikiem u Widmana.
Jak dugo j znasz?
Wzruszy ramionami.
Mniej wicej p roku.
Dlaczego nic mi o niej nie powiedziae?
adnej odpowiedzi.
Dlaczego dzwonie do niej w nocy?
Skd wiesz, e dzwoniem?
Czy to ma jakie znaczenie? Dzwonie, prawda?
Tak. Ona jest...
Przerwa, zmieni pozycj na krzele, najchtniej by wsta i wyszed.
Sam nie wiem. Dobrze si z ni rozmawia.
O czym?
O wszystkim.
O nas?
Czasami.
Znowu mdoci.
Co jej mwisz?
No, jak jest...

Aha. A jak jest?


Westchn, nie kryjc zniechcenia.
No, e my, e ja... Dobrze mi si z ni gada i tyle. To fajna dziewczyna.
Fajna dziewczyna.
Jasne, nam ju nie jest fajnie".
Maria.
Jej m zadzwoni do Marii z Widmana o wp do drugiej w nocy. Rozmawia z Mari,
kiedy ona, zdesperowana, leaa tu obok, w sypialni, w nowiutkiej koronkowej bielinie.
Cholera!
Co jej powiedzia? Czy wspomnia o szampanie i Islandii? Ju na sam myl o tym
zrobio jej si niedobrze. Jaka kobieta wie o nich wicej ni ona, wie wicej o niej i jej yciu.
Zdradzi j. Wyda na pastw kogo, kogo nawet nie widziaa.
Wrcia do teraniejszoci. Koniec przerwy.
A nie pomylae o mnie? Jak mog si czu, wiedzc, e si jej zwierzasz, e
opowiadasz o naszym maestwie?
Rzuci tskne spojrzenie ku drzwiom gabinetu. O nie, adnej taryfy ulgowej.
Nie rozumiesz, jakie to uczucie? Jeli uwaasz, e mamy jakie problemy, powiniene o
nich porozmawia ze mn, a nie z ni.
Chwila ciszy. I obojtno w jego oczach.
Wolno mi rozmawia, z kim zechc, tobie nic do tego.
Naprzeciwko niej siedzia obcy czowiek.
Moe zawsze by obcy? Moe nigdy go nie znaa? Czyby ya obok niego przez
pitnacie lat, nie majc pojcia, kim jest? Tak czy inaczej, nie potrafia zrozumie, skd w nim
tyle zoci i dlaczego nie chce si przyzna do tego, jak bardzo j rani. Rani j wiadomie? Nie
miao to dla niego adnego znaczenia? Po co j atakuje, skoro przegraa?
Wsta. W jego spojrzeniu pojawio si co nowego. Wstrt?
Zazdrocisz mi, e si dobrze bawi.
Ach, tak. Spicie ze sob?
Prychn.

Co ci si roi, kobieto? Tylko dlatego, e lubimy ze sob rozmawia, musimy od razu ze


sob spa? Zachowaj te swoje fantazje na pniej, przydadz ci si w twoich pieprzonych
biznesowych strategiach.
Poszed do gabinetu i z hukiem zatrzasn drzwi.
Dwa lata temu razem malowali je lakierem bezbarwnym.
Maria z Widmana. Fajna dziewczyna".
Zauwaya, e trzeba podla pelargoni. Podniosa si, wzia konewk. Musi zapaci za
szkk pywack Axela.
Znieruchomiaa przy oknie. Przed garaem ssiadw staa furgonetka, z ktrej dwch
mczyzn wyadowywao komplet starannie zapakowanych artykuw gospodarstwa domowego.
Hossa i bessa. Zaledwie dziesi metrw dalej i prosz, jaka rnica.
Chwycia torebk i zesza do hallu.

Dzie dobry. Chciaabym rozmawia z Mari.


Staa wrd drzew, na ziemi niczyjej. Nie chciaa dzwoni z domu. Miaaby rozmawia z
t kobiet, patrzc na dorobek ich ycia? Skalaaby wasne gniazdo. Nagle poczua nieprzepart
potrzeb usyszenia jej gosu. Gosu Marii z Widmana, ktra wiedziaa o niej co, czego ona
sama nie wiedziaa. Co Henrik jej nagada? Musi przywrci rwnowag. Musi by gr.
Z Mari?
Tak. Z Mari.
Jeli jest ich kilka, to popro t najmilsz, ktra wciubia nos w nie swoje sprawy.
Pomyka.
Czy to dzia graficzny Widmana?
Tak, ale adna Maria tu nie pracuje.
Rozczya si. Adrenalina buzowaa, nie znajdujc ujcia. Jak to nie pracuje?!
Obesza dom. Furgonetka wyjedaa z posesji ssiadw. Zamkna si w azience i
rozebraa, zostawiajc ubranie na pododze.
Dlaczego j okama? Dlaczego powiedzia, e rozmawia z nieistniejc Mari z
Widmana? Nie spyta go o to, za nic w wiecie nie przyzna si do swojego prywatnego ledztwa,
nie da mu tej satysfakcji, e si do czego takiego zniya.

Znalaza dowd za elem pod prysznic, ktry dostaa od Axela w prezencie


urodzinowym. Najbardziej zdumiaa j niefrasobliwo. Moe zostawili go celowo? Z
premedytacj? Otwarte wypowiedzenie wojny? Moe ta fajna, z ktr si dobrze rozmawia",
chciaa zaznaczy swj rewir, uwiadomi jej swoj przewag?
Okama j.
Jego tchrzostwo dodao jej skrzyde. Poda winia! I nowe dowiadczenie.
Okamywa kogo, kto darzy go zaufaniem, kto przez pitnacie lat wierzy, e ma w nim
najbliszego przyjaciela!
Kamstwo, ktre zagraao jej yciu, byo niewybaczalne.
A ju na pewno nie powinno si bez starannego namysu chowa kolczykw za
eukaliptusowym elem w jej kabinie prysznicowej.

ZOSTA Z ANN, kiedy Yvonne Palmgren opucia pokj. Wyszed tylko na chwil,
eby podgrza sobie lunch w mikrofalwce w pokoju subowym dla personelu. Zacz si
zastanawia, ile pierogw i kawakw pizzy zjad w cigu ostatnich lat, szybko si jednak
zreflektowa i wrci do Anny, zanim mzg wymgby na nim podanie dokadnej liczby.

Miny dwa miesice, miny trzy. Mama nadal nie wychodzia z sypialni. Przymus
kierowa jego yciem, ucieczka od kary milczenia wszystko by pogorszya. Po wypowiedzeniu
piciu sw znw zalega cisza. Kadej nocy pospiesznie roznosi gazety, eby jak najkrcej bya
sama. Ojciec si nie pokazywa. Od czasu do czasu, niezbyt regularnie, przysya kilka
banknotw tysickoronowych na opacenie rachunkw za rop i prd. Poza tym nie mieli
wikszych wydatkw. Jedzenie kupowa z wasnej pensji. Dom nalea do niej, odziedziczya go
po ciotce. Pensja ojca, ktry by hydraulikiem, wystarczaa na utrzymanie rodziny, mama nigdy
nie musiaa pracowa. Bya on i matk.
Ogoszenia zobaczy we wtorek. Wszystko zaczo si od katastrofy.
Co noc ten sam rytua. Gazety odbiera sprzed pizzerii. Zawsze byo kilka dodatkowych
egzemplarzy, wic wszystkie przelicza, eby wzi tyle, ile potrzebuje. Tylko w ten sposb mg
mie jako tak pewno, e nie przeoczy adnej skrzynki. Cakowicie pewien nie by nigdy,
przez wiele dni drczy go niepokj, ilekro sobie wyobrazi, e o kim zapomnia i niechccy
wrzuci innemu prenumeratorowi dwie gazety.
W tamten wtorek najpierw odliczy z pliku szedziesit dwa egzemplarze, ktre mia
roznie. Potem wyj z plecaka brezent i rozcieli na ziemi, eby ochroni gazety przed
wilgoci. Nastpnie uoy je w sze kupek, po dziesi w kadej. Egzemplarz szedziesity
pierwszy i szedziesity drugi wsun od razu do torby na baganiku. Cztery razy sprawdzi
kupki, woy je do torby i by gotw do drogi. Zawsze pokonywa identyczn tras. Co do
milimetra.
Kiedy wszystko ju porozwozi, odkry co strasznego.
Zosta mu jeden egzemplarz.
Kto nie dosta gazety.
Skrzynki przy willach mg atwo sprawdzi. Chyba e kto ju zdy wyj swj
egzemplarz. Ale co z dziesicioma mieszkaniami nad pizzeri? Tam wsuwa gazety przez otwr
w drzwiach. Jak zobaczy, kogo pomin?

Czu narastajc panik.


Niedostarczony egzemplarz parzy mu rce, nie by w stanie si go pozby. Zatrzyma si
na schodach swojego domu.
Sandviken Falun 68, Skvde Solleftea 696.
Musi przeczyta t gazet. Musi przeczyta kade sowo, eby zneutralizowa porak.
Usiad. Zaczo wita. Kamienne stopnie byy chodne. Dygocc z zimna, nie przerywa
lektury. Musia dostrzec i uszanowa kad sylab. Nie byo innego sposobu.
Pierwsze ogoszenie znalaz na stronie 12.
Poszukuje si listonoszy w okrgu sztokholmskim".
Pocztkowo potraktowa je obojtnie, ale cigle do niego wraca i po przeczytaniu go po
raz smy zrozumia, e stanowi dla niego jak szans.
Wiedzia, e nie moe zosta w domu. Mama odyje tylko wtedy, kiedy on si std
wyniesie. Nie chciaa, eby nad ni czuwa.
Popatrzy na ogrd. Niegdy zadbane roliny widy na rabatach, pozarastane
podagrycznikiem i innym zielskiem.
On te by zielskiem.
Nie chc, eby tu mieszka".
Na stronie 16 wszystko si wyjanio. Wanie tego dnia mia mu zosta jeden
egzemplarz, eby go przeczyta. Przynajmniej raz przymus by po jego stronie.
Wyjedajcy za granic wynajmie I pok. z kuchni w Sztokholmie przyzwoitej osobie".
Dugo siedzia na schodach tamtego ranka. Kilka godzin pniej odby dwie rozmowy
telefoniczne, a cztery dni pniej pojecha pocigiem do Sztokholmu na przesuchanie w sprawie
pracy. Wrci tego samego dnia wieczorem. W ogle nie zauwaya jego nieobecnoci.
Najblisze tygodnie upyny mu na czekaniu, wiedzia jednak, e wszystko zostao ju
postanowione. Pozytywne wiadomoci o pracy i mieszkaniu przyj jako co oczywistego. By
dumny, e zdoby si na odwag.
W przeddzie wyprowadzki dugo sta przed drzwiami sypialni, zanim zapuka. Zabronia
mu tam wchodzi. W kocu nacisn klamk. Co czytaa. Niebieska roleta bya opuszczona,
przy ku palia si lampka. Podcigna kodr pod brod, jakby si chciaa ukry, jakby do jej
pokoju wtargn intruz. Samotny materac na podwjnym, maeskim ou jak szyderstwo,
dobitne wiadectwo jej upokorzenia i ich zdrady.

Przeprowadzam si do Sztokholmu.
Zgasia lampk i odwrcia si do niego plecami.
Sta przez chwil, niezdolny do powiedzenia czegokolwiek. W kocu si wycofa i
zamkn drzwi.
Ostatni rzecz, ktr zobaczy, bya kwiecista podomka.

Yvonne Palmgren przysza za minut druga. Przywitaa si i znw usiada na krzele przy
oknie. Tym razem si nie umiechaa. Patrzya na niego tak uporczywie, e zacz aowa, e si
zgodzi na kontynuowanie rozmowy. Uj do Anny. Przy niej by bezpieczny.
Dzisiaj rano zadzwoniam w kilka miejsc.
Aha.
W kieszonce na piersi brakowao jednego neonowego flamastra.
Tylko nie trzy!
Zastanawia si, czy ona wie. Czy dziki psychologicznemu wyksztaceniu i
przenikliwym spojrzeniom widzi jego dobrze ukryte pieko. Trzy flamastry byy znakiem, to
miao go osabi. Jakby mu wypowiadaa wojn, eby pokaza swoj przewag.
Mocniej cisn do Anny.
Otworzya teczk. Przeczytaa kilka sw i znowu na niego popatrzya.
Chc, ebymy porozmawiali o wypadku.
Nage uczucie zbliajcego si niebezpieczestwa.
Zeznae, e nie pamitasz, co si stao. Chciaabym, ebymy wsplnie przywoali
twoje wspomnienia. Mam tutaj protokoy policyjne.
Kobieta siedzca na krzele przygldaa si ich splecionym doniom.
Rozumiem, e to bardzo trudne. Moe by wola, ebymy o tym pomwili gdzie
indziej. Jeli chcesz, moemy pj do mojego gabinetu.
Nie.
Przez chwil milczaa, patrzc na niego przenikliwie.
Nie pamitam.
Tak tu jest napisane, ale prawda wyglda w ten sposb, e postanowie nie pamita.
Mzg tak funkcjonuje, eby ochroni nas przed traumatycznymi przeyciami, wypiera przykre,
trudne wspomnienia. To wcale nie znaczy, e nie pamitasz, wszystko tam jest. Prdzej czy

pniej wydostanie si na powierzchni i bdziesz musia si z tym upora bez wzgldu na to, jak
bardzo bdzie bolao. I wanie w tym chc ci pomc. Pomc w przywoaniu wspomnie, eby
mg pj dalej. Czeka ci cika i bolesna praca, ale to absolutnie konieczne. Na pewno
bdziesz zy w trakcie rozmowy, powiniene jednak wyrzuci z siebie zo, wyadowa j na
mnie.
Nie tutaj! Nigdy przedtem przymus nie atakowa go w obecnoci Anny. Anna zawsze go
chronia.
Rozumiesz, co mam na myli, Jonas? Jestem tu po to, eby ci pomc, nawet jeli
bdziesz to odczuwa inaczej. An na umiera i musisz si z tym pogodzi. Musisz te przyj do
wiadomoci, e to nie twoja wina, e zrobie wszystko, co moge.
Kalmar Karesuando 1664, Karlskrona Karlstad 460.
Wiem tyle, ile przeczytaam w policyjnym protokole i naturalnie w karcie choroby,
kiedy j tu przywieli. Doznaa miejscowego niedokrwienia mzgu wskutek niedoboru tlenu.
- Kiedy urywaj si twoje wspomnienia?
Landskrona Ljungby 142. Pom mi, Anno! Zatrzymaj to!
Poszlicie nad Arstaviken zje lunch. Pamitasz, jaki to by dzie?
Nie.
Sprbuj sobie przypomnie, co byo dookoa. Drzewa, moe kogo spotkalicie, jaki
zapach?
Nie pamitam. Ile razy mam to powtarza?
Wyszlicie na pomost koo klubu eglarskiego.
Musi to przerwa. Musi wyrzuci t kobiet z pokoju.
Kontynuowaa nieubaganie.
Anna postanowia si wykpa, mimo e by koniec wrzenia. Czy przypominasz sobie,
e prbowae j powstrzyma?
Przeamaa obron Anny.
Ty zostae na pomocie. Pamitasz, jak daleko odpyna, zanim zrozumiae, e jest w
niebezpieczestwie?
Gowa Anny pod wod. Trelleborg Mora. Cholera, tylko nie trzy. Eskilstuna Rattvik
222.

Trzy neonowe flamastry na jej piersi jak krzykliwe szyderstwo. Mendliwy gos wypenia
kady zakamarek jego ciaa, gldzia bez litoci, nie widzc, e on za chwil eksploduje.
Kiedy znikna, wskoczye do wody, eby jej pomc. Wtedy nadszed jaki
mczyzna, zobaczy, co si dzieje, i przypyn wam z pomoc. Pamitasz, jak si nazywa?
Nie pamitam!
Bertil. Bertil Andersson. On wam pomg. Udao wam si wynie j na brzeg i Bertil
Andersson pobieg do klubu, eby zadzwoni po karetk. Sprbuj sobie przypomnie, co wtedy
czue.
Wsta. Nie by ju w stanie tego znie.
Nie syszysz, co si do ciebie mwi, pieprzona babo?! Nie pamitam!
Nie spuszczaa z niego wzroku. Spokojnie siedziaa na krzele i patrzya.

Znalaz j na strychu. Wieczorem, w przeddzie przeprowadzki. Miaa na sobie kwiecist


podomk. W hallu stay spakowane torby. Sufit by niski, nie potrzebowaa krzesa, wystarczy
plastikowy stoeczek, z ktrego korzysta w dziecistwie, eby dosign umywalki.

Jak si teraz czujesz?


Jej sowa wyprowadziy go z rwnowagi.
Wyno si! Zjedaj std i zostaw nas w spokoju!
Siedziaa dalej. Nie ruszya si z miejsca i cigle widrowaa go zym spojrzeniem.
Spokojna i opanowana, zdecydowana, gotowa go zniszczy.
Jak mylisz, dlaczego si tak rozzocie?
Co w nim pko. Odwrci gow i popatrzy na Ann.
Zdradzia go. Leaa taka niewinna i cho nie odzyskaa przytomnoci, najwyraniej nie
zapomniaa, jak si zdradza. Znowu chciaa go zostawi samego. Po tym wszystkim, co dla niej
zrobi.
Cholera jasna.
Nawet teraz nie mg jej zaufa. Nawet teraz nie robia tego, czego chcia.
Ale on jej jeszcze pokae. Nie pozwoli, eby odesza.
Nie tym razem.

POSTANOWIA pj do przedszkola, eby czysto fizycznie oddali od siebie poczucie


zagroenia. Wali si jej wiat. Bya jak sparaliowana, pozbawiona wszelkich moliwoci
obrony, skazana na porak. Nieznany wrg knu podstpne plany, jedyny czowiek, na ktrym
jak do niedawna sdzia moga polega, sprzymierzy si z kim po drugiej stronie barykady,
okaza si zdrajc.
Dwik telefonu komrkowego zmusi j do wzicia si w gar. Spojrzaa na
wywietlacz. Z przedszkola.
Halo?
Dzie dobry, tu Kerstin. Axel chciaby wrci do domu, bo lekko si potuk na
zjedalni. To nic powanego. Prbowaam si skontaktowa z Henrikiem, ktry go zwykle
odbiera, ale nikt nie odpowiada.
Wanie do was id, bd za pitnacie minut.
Najad si strachu, poza tym nic mu nie jest. Linda siedzi z nim w pokoju dla personelu.
Rozczya si i przyspieszya kroku. Rozkopali asfalt na ich ulicy, eby przecign rury
centralnego ogrzewania i kabel szerokopasmowego dostpu do Internetu. Zatrzymaa si za
pachokiem, eby przepuci samochd.
Szerokopasmowy dostp do Internetu.
Jeszcze szybszy.
Popatrzya na stare wille z przeomu wiekw. W tej czci osiedla przypominay dwory.
Ich wille, stojce u wylotu ulicy, byy skromniejsze. Po raz pierwszy umoliwiono zwyczajnym
urzdnikom wybudowanie tutaj wasnych domw.
Sto lat. Ile si zmienio od tego czasu! Czy w ogle cokolwiek przetrwao? Samochody,
samoloty, telefony, komputery, rynek pracy, status mczyzn i kobiet, system wartoci, wiara.
Wiek przemian naznaczony najwikszymi okruciestwami, jakie ludzko kiedykolwiek
wymylia. Czsto porwnywaa swoje ycie z losami jej bab i dziadkw. Tyle musieli przej,
nauczy si, do mnstwa rzeczy musieli si dostosowa. Czy inne pokolenie bdzie wiadkiem
czego podobnego? Takiego rozwoju, nowego wiata. Waciwie tylko jedno si nie zmienio, a
przynajmniej nie powinno si zmieni: rodzina i maestwo. Miay przetrwa mimo
najrniejszych napi i uwarunkowa. Tymczasem maestwo nie byo ju wsplnym
przedsiwziciem, w ktrym m i ona penili okrelone obowizki. Znikny wzajemne
zalenoci. Mczyni i kobiety stali si samowystarczalni, wychowywano ich w samodzielnoci

i jedynym powodem, dla ktrego decydowali si na maestwo, bya mio. Zastanawiaa si,
czy niepowodzenia w zwizkach nie bray si std, e raz dokonany wybr rwna si dozgonnej
mioci. I e prawie nikt w tak zwanym wieku rozrodczym nie mia czasu, by to uczucie
pielgnowa. Poniewa przyjmowano je jako oczywisto, musiao sobie radzi najlepiej, jak
umiao, pord najrozmaitszych powinnoci. Rzadko mu si to udawao. Mio wymagaa duo
wicej. Co najmniej poowa ich przyjaci zdecydowaa si na separacj. Dzieci kursoway
midzy rodzicami, tydzie u mamy, tydzie u taty. Wyniszczajce rozwody. Problemy innych
maestw nie rozwizyway jej problemw.
W ostatnich latach, coraz gbiej zanurzona w szarzynie codziennoci, zadawaa sobie
pytanie, czego im brakuje. Chciaa mie kogo, z kim mogaby si dzieli swoimi mylami.
Oczywicie byy przyjaciki, ale ich wsplne kolacje koczyy si przewanie biadoleniem na
swj los. Raczej co konstatoway, ni dyskutoway. czyo je zmczenie, poczucie
niewystarczalnoci i brak czasu. Tak, czas by towarem deficytowym, mimo wielu uatwie.
Szerokopasmowy dostp do Internetu zaoszczdzi kilku drogocennych sekund. Szybciej bd
odpowiada na mejle, szybciej podejmowa decyzje, szybciej spywajce informacje szybciej si
posegreguje w stosownych przegrdkach pamici. Ale co si stanie z nami, z naszym mzgiem,
ktry miaby to ogarn? Z tego, co wiedziaa i wyczytaa, od stu lat nie poczyni adnych
postpw.
Przypomniaa sobie pewn zasyszan anegdot o Siuksach. W latach pidziesitych
wyruszyli z rezerwatu w Dakocie Pnocnej na spotkanie z prezydentem. Odrzutowce w kilka
godzin przeniosy ich do stolicy. Ledwie wyszli do hali przylotw na waszyngtoskim lotnisku,
usiedli na posadzce i mimo usilnych prb, eby si udali do podstawionych limuzyn, nie chcieli
si ruszy. Przesiedzieli tam cay miesic, czekajc na swoje dusze, ktre potrzeboway czasu,
eby do nich doczy. Dopiero trzydzieci dni pniej byli gotowi do rozmw z prezydentem.
Moe tak samo powinni si zachowa wszyscy zestresowani, ktrzy desperacko prbuj
uoy sobie ycie. Usi i poczeka na swoj szans. Cho na dobr spraw ju siedz. Co
prawda nie czekaj na wasne dusze, ale siedz w przytulnych salonach przed telewizorami,
pochonici ogldaniem oper mydlanych. Oburzaj si na poczynania innych, na ich nieudolno
w zwizkach. Co oni wyprawiaj?! I pstryk, zmieniamy kana, byle si nie zastanawia nad
wasnym yciem. Jakie to wygodne ferowa wyroki o innych.

Wesza na oddzia Axela, woya jasnoniebieskie plastikowe ochraniacze na buty i


ruszya do pokoju dla personelu. Zobaczya ich przez szyb w drzwiach i zatrzymaa si. Axel
siedzia na kolanach Lindy i chrupa herbatnik. Jego rk oplata kosmyk jej blond wosw.
Koysaa go, przytulajc wargi do jego gowy.
Zo, ktra ni powodowaa, ustpia miejsca totalnej bezsilnoci.
Jak ona go przed tym wszystkim ochroni?
Tylko adnych ez.
Przekna lin i otworzya drzwi.
Spjrz, kto przyszed! Mama.
Axel puci wosy Lindy i zeskoczy na podog. Linda umiechna si do niej.
Niemiao jak zawsze. Z wysikiem odwzajemnia umiech i chwycia Axela w objcia.
Linda wstaa i podesza do nich.
Nabi sobie guza, ale to nic gronego. Prosiam, eby nie zjedali, kiedy pada deszcz,
bo jest bardzo lisko, ale... chyba zapomnieli.
Dotknij, mamo.
Wymacaa niewielk wypuko na potylicy. Bya ledwie wyczuwalna. Linda nie
powinna mie z tego powodu adnych wyrzutw sumienia.
Wszystko w porzdku. To si mogo sta wszdzie.
Linda znowu si umiechna i podesza do drzwi.
Do jutra, Axel! Do widzenia!

Wracajc do domu, trzymali si za rce. Kiedy Axelowi mina zo, e musi i, a nie
jak zwykle jecha samochodem, wydawa si zadowolony ze spaceru.
Chwila wytchnienia.
On mwi, ona milczaa, odpowiadajc mu monosylabami.
No i kiedy Ellinor wzia pik, zezocilimy si i Simon uderzy j kijem w nog.
Linda powiedziaa, e nie wolno tak robi, i ju wicej nie gralimy.
Kopn kamie.
Linda jest bardzo fajowa.
Tak.
Mylisz, e jest fajowa?

Tak.
To dobrze, bo tata te tak myli.
Yhm. W chwilach wolnych od pieprzenia si pod prysznicem.
Oczywicie, kochanie.
Znw kopn kamie. Tym razem polecia duo dalej.
Jak pilimy z ni kaw, tata j pocaowa. Nie wiedzieli, e to widz.
Bezruch i biel.
Co ci jest, mamo? Nie idziemy dalej?
Nagle wszystko stano na gowie.
Po zaufaniu nie zostao ladu.
Linda!
To bya Linda.
Wszystko, w co wierzya i na czym moga polega, okazao si kolejnym kamstwem,
jeszcze jedn zdrad.
Kobieta, ktra przed chwil tak opiekuczo przytulaa wargi do gowy Axela i ktr
pocieszya, mwic, e wszystko w porzdku, usiowaa rozbi ich rodzin. Jak ameba wlizna
si w ich ycie, ukrywajc swoje zamiary za faszyw trosk.
Oswojony, bezpieczny wiat zamieni si w puapk. Czym ma si teraz kierowa? Komu
i czemu moe zaufa?
Od kiedy to trwao? Czy kto jeszcze o tym wie? Moe inni rodzice. Tylko ona,
wzgardzona przez wszystkich matka biednego Axela, nie miaa pojcia, e m romansuje z
przedszkolank, opiekunk ich dziecka.
Upokorzenie jak yletka przycinita do ttnicy.
Mamo, chod!
Rozejrzaa si, nie bardzo wiadoma, gdzie jest. Odgos nadjedajcego samochodu.
Mama Jakoba opucia szyb.
Dzie dobry! Idziecie do domu? Mog was podrzuci.
Czy ona co wie? Czy jest jedn z tych, ktrzy patrz na ni ze wspczuciem, kiedy tylko
si odwrci?
Nie, dzikuj.
Mamo, prosz!

Przejdziemy si.
Eva napotkaa jej spojrzenie, wzia Axela za rk i pocigna za sob. Mama Jakoba
podjechaa do nich.
Suchaj, musimy si niedugo spotka, eby zaplanowa obz dla dzieciakw. Jak stoisz
z czasem w tym tygodniu?
Nie bya w stanie odpowiedzie, nie znalaza waciwych sw. Przyspieszya kroku. Pi
metrw do skrtu. Bez sowa skrcia w alejk, popychajc przed sob Axela. Za plecami
syszaa szum silnika. Pracowa na wolnych obrotach. Po chwili samochd ruszy.
Linda. Ile moe mie lat? Dwadziecia siedem, dwadziecia osiem? Na pewno jest
bezdzietna. Uwioda ojca jednego ze swoich podopiecznych, nie majc dowiadczenia ani
pojcia, czym jest odpowiedzialno za czyje ycie.
Popatrzya na malutk posta przed sob. Szerokie nogawki czerwonych spodni, jak
balony wok jego dziecicych ng. Kiedy zobaczy ich dom, puci si biegiem.
Przystana.
Axel znikn za szpalerem bzw. Jej syn w tym samym domu co zdrajca. Tchrzliwy
ajdak, ktry nie mia odwagi przyzna si do zdrady.
To, co zrobi, byo niewybaczalne. Nigdy mu tego nie wybaczy.
Nigdy.
Przenigdy.

PO RAZ PIERWSZY od dwch lat i piciu miesicy mia spdzi wieczr poza szpitalem
Karoliska. Nie opuszczaa go wcieko z powodu zdrady Anny. Jeszcze jej pokae. Niech
sobie poley sama, zastanawiajc si, gdzie on si podziewa. Jutro jej opowie, e by w knajpie i
wietnie si bawi. Wtedy poauje, przyzna, e rzeczywicie moga go straci. Jeli Anna nie
wemie si w gar, moe zastosuje si do ich proby i zacznie myle o sobie. Wtedy bdzie
gnia w szpitalu, skazana wycznie na siebie, nikt si o ni nie zatroszczy.
Ta potworna psycholoka namwia go na jeszcze jedn rozmow. Tylko w ten sposb
mg si jej pozby, nie istniao adne inne wyjcie. Anna nie okazaa zaniepokojenia swoj
zdrad. Coraz mocniej napierajcy przymus doprowadzi go do wciekoci, ale potem, kiedy go
zrozumiaa, ustpi.

Ca drog do rdmiecia odby pieszo. Zaparkowa samochd pod domem i od razu


ruszy przed siebie, nawet nie zagldajc do mieszkania. Alejka nad Arstaviken, stary
Skanstullbron na Sder... Na Gotgatsbacken mija pub za pubem, wszdzie peno ludzi, mimo e
by czwartek. Brakowao mu odwagi. Jeszcze si nie zebra w sobie na tyle, eby gdziekolwiek
wej.

Pniej sobie uwiadomi, e tak wanie miao by. e mia min wszystkie puby na
Sder i przez Slussen dotrze na Gamla Stan.
Zobaczy j, kiedy przecina Jarntorget, kierujc si ku sterlanggatan.
Okno z czerwonymi markizami.
Siedziaa na barowym stoku ze wzrokiem utkwionym w szyb i obracaa w doni niemal
pusty kufel piwa. Stan jak wryty. Znieruchomia i patrzy na ni.
Uderzajce podobiestwo.
Wysokie koci policzkowe, wargi... Jak to moliwe, eby kto by tak podobny? Oczy,
ktrych nie widzia od dawna, donie, ktre nigdy go nie dotkny...
Pikna. Pikna i ywa. Tak jak kiedy.
Gucho i ciko bio mu serce.

Nagle wstaa i znikna w gbi lokalu. Nie mg jej straci z oczu. Czym prdzej
podszed do drzwi i wszed do rodka. Bya przy kontuarze. Strach zastpio mocne
postanowienie, e musi by blisko niej, musi usysze jej gos i musi z ni porozmawia.
Kontuar zaamywa si pod ktem prostym. Tak si ustawi, eby widzie jej twarz.
Zaparo mu dech. Bi od niej blask. Uosabiaa utracon tsknot, urod, wszystko, co
wartociowe.
Nagle spojrzaa na niego. Wstrzyma oddech. Za nic nie oderwie od niej oczu.
Zwrcia si do barmana.
Poprosz gruszkowe wino.
Barman zdj kieliszek z pki nad gow i nala. Nie miaa obrczki na lewej doni.
Czterdzieci osiem koron.
Sigaa do torebki, kiedy bez namysu zareagowa. Sowa przyszy same, jako co
oczywistego.
Czy mog pani postawi?
Znw obdarzya go spojrzeniem. Widzia, e si waha, z zapartym tchem czeka na jej
wyrok. Jeli mu odmwi, zginie. Leciutko si umiechna.
Jasne.
Zdezorientowany, zastanawia si, czy to, co czuje, to rado. Od dawna jej nie zazna, nie
mia wic pewnoci. Wszystko nabrao sensu, niczego si ju nie ba.
Cakowity, wszechogarniajcy spokj.
Dzikuj.
Jak mgby ukry swoj wdziczno? Z ulg wycign portfel.
Poprosz to samo.
Szybko pooy na kontuarze banknot stukoronowy. Barman nala mu gruszkowego wina.
Umiechna si do niego.
To chyba ja powinnam podzikowa.
Podnis kieliszek. Jej umiech rozchodzi si po caym jego ciele.
Nie, skd, to ja dzikuj. Na zdrowie!
Na zdrowie!
Stuknli si. Jakby go przeszy prd. Patrzy na ni, nie chcia odrywa od niej wzroku.
Musi wszystko zapamita. Do nastpnego spotkania.

Wypia dwa due yki. Kiedy oprni kieliszek, znowu jej postawi.
Znowu i znowu.
Na imi mi Jonas.
Umiechna si z rozbawieniem.
No prosz.
Nagle straci pewno siebie. Jak nakoni j do mwienia? Musi zdoby jej zaufanie.
Moe uznaa go za natrta, bo postawi jej gruszkowe wino?
Nie mam zwyczaju proponowa drinka nieznajomym kobietom. Ty jeste pierwsza.
Obrzucia go przelotnym spojrzeniem i wbia wzrok w niemal pusty kieliszek.
Ach tak. Dlaczego wanie ja?
Nie mg odpowiedzie. Nie zrozumiaaby.
Jak ci na imi?
Pytanie byo skromniutkie. Chciaby wiedzie o niej wszystko. O czym myli, co czuje.
Wypeniaa go buzujca rado.
Zwlekaa z odpowiedzi. Nie dziwi si. Nie mg oczekiwa, e od razu mu zaufa.
Jeszcze nie. Niedugo uwiadomi sobie to, co on zrozumia, kiedy tylko j zobaczy.
Chyba zdaa sobie spraw z wagi ich spotkania, bo znowu si do niego umiechna.
Niemiay umiech, jakby si zwierzaa.
Linda.

W PIERWSZYM ODRUCHU chciaa wpa i przyprze go do muru. Wpakowa prawd


do garda i kaza si wynosi do wszystkich diabw. Ale chwil pniej uznaa, e wanie tego
by chcia.
Chciaby si wynie do wszystkich diabw.
Nagle zrozumiaa, co prbowa zrobi. Stojc przed ich zbrukanym domem, doznaa
olnienia: przejrzaa na wylot jego plan. Teraz wydawa si aonie oczywisty.
Ta tchrzliwa winia usiowaa zrzuci na ni odpowiedzialno.
Zamiast ponie konsekwencje swojego postpowania i przynajmniej raz podj
suwerenn decyzj, zamierza sprowokowa j do tego, eby to ona od niego odesza, pozby si
poczucia winy, sprawi by to ona postanowia si rozwie.
Ani myli mu cokolwiek uatwia. O nie.
Czua bezgraniczn pogard.
Nawet z niewiernoci nie potrafi sam sobie poradzi.
Determinacja wypenia j spokojem. Znowu odzyskaa kontrol. Ju wiedziaa, co robi.
Tylko jedno musi sprawdzi, eby to wytrzyma.
Tylko jedno.

Wysza z domu bez sowa. Henrik i Axel zamknli si w gabinecie i grali w jak gr
komputerow. Wkrtce Henrik zauway jej nieobecno. Ucieszya si, e nie musi go oglda.
Jeszcze nie bya pewna, czy udaoby si jej ukry nienawi. Miaa ca noc, eby si z tym
upora. Jutro znowu zobaczy swoj lojaln on, ale najpierw potrzebuje kogo, kto by
potwierdzi jej warto.

Patrzya na Jarntorget. Wstpia tutaj w drodze do centrum, eby doda sobie animuszu
czym mocniejszym. Od dawna nigdzie nie wychodzia, sama chyba nigdy. Zawsze spieszya
si do domu, zawsze nkay j wyrzuty sumienia. W pracy dlatego, e nie jest w domu, w domu
dlatego, e nie zdya zrobi wszystkiego w pracy.
Wypia ostatni yk i odwrcia si. To miejsce zdecydowanie nie nadawao si do
realizacji jej planu. Pary jedzce kolacj i towarzystwo zajte wycznie sob. Tak, jeszcze jedno
wino i maszeruje dalej.

Podesza do kontuaru.
Usyszaa trzask drzwi wejciowych. Barman sta plecami do niej i wsypywa orzeszki
ziemne do miseczki. Rzucia okiem na nowego gocia. Po chwili stan przy krtszym boku
kontuaru.
Zdecydowanie za mody.
Barman odwrci si.
Poprosz gruszkowe wino.
Przykucn, sign po butelk i zdj kieliszek z pki nad gow.
Czterdzieci osiem koron.
Zacisna palce na portfelu w torebce, gdy nagle zaskoczyo j pytanie.
Czy mog pani postawi?
Nie od razu skojarzya, e mwi do niej. Zdziwiona, zlustrowaa go spojrzeniem.
Dwadziecia sze, dwadziecia siedem lat, szara kurtka, jasne wosy zaczesane do tyu,
niebrzydki.
Czemu nie?
Jasne.
Przez sekund miaa wraenie, e zaartowa, bo zastyg w bezruchu i tylko si do niej
umiecha. Potem wyj portfel z wewntrznej kieszeni kurtki.
Dzikuj. Poprosz to samo.
Pooy na kontuarze banknot stukoronowy i barman zdj drugi kieliszek. Umiechna
si do siebie. Na pewno jest co najmniej dziesi lat od niej modszy. Najwyraniej moe si
jeszcze podoba.
Zastanawiaa si, co w domu. Czy Axel ju pi. Odsuna od siebie te myli.
To chyba ja powinnam podzikowa.
Podnis kieliszek.
Nie, skd, to ja dzikuj. Na zdrowie!
Na zdrowie!
Byo co w jego wzroku. Patrzy tak przenikliwie, e niemal si speszya. Jakby czyta w
jej mylach, ktrymi nie zamierzaa si z nikim dzieli. Przez moment aowaa, e pozwolia mu
zapaci. Teraz utknie tutaj na dobre, a przecie miaa inne plany na ten wieczr. Im szybciej
wypije, tym lepiej. Pocigna dwa due yki.

Na imi mi Jonas.
Wypia jeszcze troch. Zaprztaa j wycznie nienawi. Nie moe tu sta i gawdzi
jakby nigdy nic.
No prosz.
Za chwil oprni kieliszek.
Nie mam zwyczaju proponowa drinka nieznajomym kobietom. Ty jeste pierwsza.
Ach tak. Dlaczego wanie ja?
Przyglda si jej w milczeniu.
Jak ci na imi?
Znowu si do niej umiechn. Cakowicie rozbrajajco. I ten jego wzrok. Przeszywa na
wylot, jakby chcia j obnay. Nienawi naleaa tylko do niej, ani jemu, ani nikomu innemu
nie wolno jej zauway. Byoby to dowodem jej saboci. Musi si zachowywa tak jak zwykle,
musi si tego nauczy, bo w przeciwnym razie jej plan si nie powiedzie.
Wypia jeszcze yk.
Boe, na pewno jest co najmniej dziesi lat od niej modszy. Kompletnie niegrony.
Jakby stworzony do przetestowania. Przy nim na chwil zapomniaa, e to ona ma nad wszystkim
kontrol. Jego niekamane zainteresowanie troch j speszyo, cho takie postawia sobie zadanie
na ten wieczr. Nagle spojrzaa na niego inaczej. Pragn jej mimo duej rnicy wieku. Czy
moga si spodziewa lepszego dowodu?
Umiechna si.
Linda.
Zdumiao j wasne kamstwo. atwo jej przyszo. Waciwie to nie byo kamstwo. To
nie dzielna Eva staa przy kontuarze, tylko cakiem inna kobieta, ktra odrzucia wszystko, w co
dotd wierzya, i bez skrupuw dya do celu. Bdzie sobie przywaszcza i bra, co zechce,
nawet cudze imi.
Linda.
Cze, Linda. Czy mog ci znowu postawi?
Ze zdziwieniem zauwaya, e kieliszek jest pusty. W nastpnej sekundzie uwiadomia
sobie, e jest zawiana. Wszystko gdzie odpyno, liczya si tylko chwila obecna. Chwila
spokoju. Nic nie miao teraz wikszego znaczenia. Nic nie zyska, nic nie straci. Caa noc przed
ni.

Jasne. Czemu nie.


Ucieszy si i przywoa barmana.
Jeszcze raz to samo.
Wzia kieliszek i usiedli na barowych stokach. Obrci si w jej stron. Pooya rce na
kontuarze. Barman zmieni tam i zrobi kilka tanecznych krokw, kiedy z gonikw popyny
pierwsze takty starej piosenki Earth, Wind and Fire. Nie pamitaa tytuu. W kadym razie
zawsze to puszczali na gimnazjalnych imprezach.
Milczeli. Nie bya pewna, czy zostanie, ale postanowia da mu szans. By tak samo
dobry jak kady inny. Wypia yk wina i rozejrzaa si. Pojawili si nowi gocie. Midzy innymi
grupka Anglikw w rednim wieku. W lustrze za kontuarem zobaczya, e Jonas cigle si jej
przyglda.
Czy mog ci powiedzie komplement?
Odwrcia gow i napotkaa jego intensywne spojrzenie. Tak, chciaa tu zosta i napawa
si jego szczerym podziwem.
Jasne, bardzo prosz.
Moe to gupio zabrzmi, ale mimo to powiem.
Wyglda na zaenowanego, na moment spuci wzrok.
Czy wiesz, e jeste jedyn osob, ktra wydaje si autentycznie ywa?
Rozemiaa si i wypia yk.
Co takiego! Sysz to po raz pierwszy.
Spowania. Patrzy na ni bez sowa.
Machna rk, prbujc artem rozproszy jego powag.
Innym te niczego nie brakuje. Ruszaj si.
Przebysk irytacji. Zmarszczka midzy ciemnymi brwiami.
Ja naprawd tak myl. To mia by komplement. W twoich oczach jest smutek, ale od
razu wida, e masz serce, ktre wie, jak kocha.
Jego sowa zburzyy jej spokj.
Serce, ktre wie, jak kocha. Ha!
Jej serce byo jak piwnica bez okna. adna mio w niej nie przetrwa. Ale teraz jest w
barze na Gamla Stanie. Ona i Jonas. Cho mwi jak poledni poeta i by o dziesi lat modszy,
patrzy na ni z tak zachannoci, z jak si chyba nigdy dotd nie spotkaa. Naszo j

pragnienie, eby jej dotkn, przesta nad sob panowa i da wyraz podaniu, udowodni, e nie
moe si jej oprze. e jest godna mioci.
Alkohol sprawi, e zdobya si na odwag.
Odwrcia si, napotkaa jego spojrzenie i pooya do na jego doni.
Gdzie mieszkasz?

LEA NIERUCHOMO, nie by w stanie si poruszy, jakby si skada z dwch czci.


Jedn przenikao zaspokojenie i speniona nadzieja, co, o czym marzy od lat i nie przypuszcza,
eby kiedykolwiek mogo si zici.
Dziesi godzin temu nie mia pojcia o jej istnieniu, a teraz, ledwie j pozna, dosta
wszystko, czego pragn. Oddaa mu siebie, ofiarowujc najtajniejsze zakamarki ciaa. Jej ufno
obudzia jego zmysy. Eksplodoway czuoci, ktra wydobya go z samotnoci.
Zapewnia mu spokj. Jej donie na jego ciele oczyszczay go, miay moc uzdrawiajc.
Drczca tsknota znalaza w niej ukojenie. Pustka znikna.
Ale drug jego cz przenikaa bolesna wiadomo, e nie ma prawa do takich dozna.
Mczyo go poczucie winy.
Sta si oszustem i zdrajc. Zostawi Ann sam, eby si kocha z inn kobiet. Da
upust dzom, ktre tyle czasu trzyma na wodzy z myl o niej. Dla niej.
Nie by lepszy od ojca.

Kiedy si obudzi, by sam. O jej obecnoci wiadczy tylko brzowy wos na poduszce i
zaspokojony gd jego ciaa.
Nie odezwali si do siebie ani jednym sowem. Ich rce i ciaa powiedziay wszystko, co
chcieli wiedzie.

Usiad i dopiero teraz sobie uwiadomi, e w mieszkaniu jest zimno. Zapomnia wczy
kaloryfery, kiedy przyszli.
A jeli zmarza? Ustawi gaki w maksymalnym pooeniu w pokoju i w kuchni i uda si
do azienki. Palio si wiato, na pododze poniewiera si rcznik w niebieskie pasy. Poczu
leciutkie ukucie niechci, ktre od razu ustpio, poniewa chroni go jej dotyk, opasywa jak
pancerz. Nic go ju nie dosignie.
Powiesi rcznik na miejsce, odkrci kran, poczeka, a wanna napeni si do poowy, i
wtedy si zanurzy. Ciepa woda przypominaa mu jej donie, znw poczu podanie. Tyle lat
sobie z tym radzi, a teraz nie by w stanie nad sob zapanowa, mimo e od jej wyjcia upyno
zaledwie kilka godzin. Co takiego udao jej si w nim obudzi?

Odchyli si do tyu. Wspomnienie jej nagoci byo jak dozgonny dar. Widzia j przed
sob: z zamknitymi oczami delektowaa si chwil, ktr moga przey dziki niemu.
Jej donie. Jej usta. Smak. Ich splecione ciaa. Bez pocztku, bez koca.
Jak miaby si jej oprze? Bya wszystkim, o czym marzy. yw kobiet, ktra chciaa
go mie, dotyka, kocha. Daa mu rozkosz, ktrej istnienia w ogle nie podejrzewa. Chyba
tylko jaki szataski bg mgby od niego wymaga powiedzenia nie".

Wyszed z wanny i wytar si rcznikiem w niebieskie pasy. Tym samym, ktrym ona si
niedawno wycieraa. Nagle zebrao mu si na pacz. Jak on teraz dotknie Anny, kiedy czu na
sobie donie innej kobiety?
Lindy.
Ledwie mia odwag wymwi jej imi. Anna zorientuje si, co zaszo. Domyli si
zdrady, tego, e nie udao mu si dotrzyma obietnicy.
Co on powie, kiedy odezwie si Linda? Nie musiaa prosi o jego numer telefonu, wie,
gdzie go szuka. W niej skupiaa si caa jego tsknota.
Usiad na sedesie i opar gow na doniach.
Cokolwiek zrobi, jedn z nich bdzie musia zdradzi.
Pojedzie do szpitala. Tak. Natychmiast. Wemie odpowiedzialno za swj postpek.
Anna musi mu przebaczy. Nie wytrzyma bez jej przebaczenia.

Zadzwoni telefon. Spojrza na zegarek. Dziesi po sidmej. Nagi wszed do pokoju. To


ona. Bo kto inny dzwoniby o tej porze? Na pewno skontaktowaa si z biurem numerw. Co jej
powie? Nie moe przecie nie odebra, musi usysze jej gos.
Bez problemu mg podnie suchawk po pitym dzwonku. Wspaniae uczucie. Nic mu
ju nie grozi. Umiech rozjani cae jego ciao.
Halo?
Jonas, tu Bjrn Sahlstedt ze szpitala Karoliska. Byoby dobrze, gdyby przyjecha. Jak
najszybciej.

KIEDY WYSZA NA ULIC, byo dziesi po czwartej. Nie wiedziaa, gdzie jest.
Jechali takswk na poudnie od Gamla Stanu, potem skrcili w prawo przy Gullmarsplanie, a
potem... stracia orientacj. Odwrcia si. Po prawej od drzwi wisiaa tabliczka z nazw ulicy.
Byo ciemno, musiaa podej bliej, eby cokolwiek zobaczy. Storsjovagen. Staa na placyku,
przy ktrym ulica si koczya. Ruszya w d. Fasady poyskiway czarnymi oknami.
Gdzieniegdzie paliy si lampki.
Bya zadowolona, e si nie obudzi. Co najmniej godzin leaa bez ruchu, udajc, e pi,
zanim jego spokojny oddech upewni j, e zasn. Dopiero wtedy otworzya oczy. Jeden pokj,
poczenie salonu z sypialni. Dziwnie pusty. Moe mieszka tu tylko czasowo. Ale przeczyy
temu ciany obwieszone od podogi po sufit obrazami olejnymi o barwnych abstrakcyjnych
motywach.
Zasn, wtulajc wargi w jej lewe rami. W mieszkaniu byo zimno. Ostronie, eby si
nie obudzi, odsuna si od niego, wstaa i zgarna ubranie z podogi.
W

lustrze

azience

zobaczya

obc

kobiet.

Kobiet,

ktra

uwioda

dwudziestopiciolatka, posza do niego i przespaa si z nim. Nadal nie bya pewna, czy wanie
o to jej chodzio, czy dopia swego.
Wszystko wydawao si pozamykane.

Na schodach, kiedy szli do jego mieszkania, owadn ni niepokj. miao, ktr


zawdziczaa alkoholowi, nagle j opucia i przez krtk chwil zastanawiaa si, czy si z tego
nie wycofa. Ale kiedy wyobrazia sobie Henrika w objciach Lindy, nogi same zaprowadziy j
pod drzwi Jonasa. Przytulia si do niego ju w przedpokoju, eby ukry zmieszanie. Pragn jej
tak bardzo, e ledwie zdyli si rozebra. Bdzi po jej ciele nieporadnymi domi. Pomylaa,
e moe jest prawiczkiem, i zrobia wszystko, eby doda mu wiary w siebie. Udawaa, e jego
nieudolne pieszczoty sprawiaj jej przyjemno.

Dosza do skrzyowania w ksztacie litery T, wyja komrk i zadzwonia po takswk.


Wiedziaa, e nazywa si Jonas Hansson (nazwisko przeczytaa na tabliczce na drzwiach),
i to jej cakowicie wystarczy. On zrobi swoje, ona swoje.

Czua pustk, ani ladu wzruszenia, poruszenia. Przez pitnacie lat jedynym mczyzn,
ktry jej dotyka, by Henrik. Teraz oddaa si kompletnie obcemu czowiekowi.
I ani troch jej to nie obeszo.

W holu palio si wiato. Wyja z portfela obrczk i wsuna na palec. Najciszej, jak
moga, powiesia wierzchnie ubranie i posza do kuchni. Cisza i spokj. Na stole talerz Axela.
Jedli spaghetti. Cakiem zwyczajna kolacja. Na kuchennym blacie zauwaya komrk Henrika.
Zero pocze. adnych wiadomoci, ani wychodzcych, ani przychodzcych. Wszystko
skasowa. Wydawao mu si, e jest przebiegy.
Posza do pokoju Axela. Palia si lampka w ksztacie ksiyca, wszdzie porozrzucane
zabawki, ko jak zwykle puste. Usiada na pododze tu obok Action Mana. Jego ramiona i
nogi zastygy w przedziwnym skurczu. Zostawiy go tutaj rczki dziecka, ktre nie miao
wyboru. Jego wiat wali si w gruzy, a ono nie mogo si broni.
Podniosa zabawk i przyjrzaa si jej dokadniej. Kto mu to da? Prawa rka w pozycji
gotowej do chwycenia broni.
Wstaa. Klucze Henrika byy w kieszeni jego kurtki. Zesza do piwnicy. Szafa na bro,
gdzie przechowywa swoje strzelby. Tylko tutaj nigdy nie zagldaa.
Bingo! Pod czerwonym pudekiem z amunicj znalaza plik mejli. Po przeczytaniu
zaledwie czterech wierszy poczua ucisk w piersiach. Pobienie przejrzaa reszt. Pod spodem
byy dwie spite zszywaczem kartki ze Szwedzkiej Spki Poredniczcej w Handlu
Nieruchomociami. Lokale mieszkalne T 22 i K 18". Sukinsyn szuka mieszkania, wiedzc, e
sama nie zdoa utrzyma willi. Nie raczy jej okaza choby odrobiny szacunku i uprzedzi, e
niebawem bdzie musiaa si std wyprowadzi.
Nie pozwoli sobie na takie traktowanie.
Henrikowi na razie nic nie moga zrobi.
Lindzie, owszem. Linda nie miaa pojcia, co j czeka.

UTKN W PORANNYCH KORKACH. Dojazd do szpitala Karoliska zajmowa mu


zwykle osiemnacie minut, gra dwadziecia cztery, ale tego dnia po osiemnastu minutach dotar
jedynie do zjazdu na Bromm. Ciga zmiana pasw na Essingeleden niewiele pomoga.
Doktor Sahlstedt powiedzia, e byoby dobrze, gdyby przyjecha jak najszybciej.
Na wysokoci Tomtebody zderzyy si trzy auta. Wymin miejsce wypadku i wcale nie
byo lepiej. A przecie tyle razy tdy przejeda. Tyle? Ciekawe, ile... I ulga, e nic go nie
zmusza do liczenia.
Wyleczya go.
I nastpna myl: wybacz mi, Anno, wybacz.

Zapach smaonego boczku. Zawsze bdzie mu si kojarzy z tym popoudniem, kiedy go


opucia. Przeczul zagroenie, ledwie otworzy drzwi. W powietrzu unosi si nie tylko zapach
boczku. Samochd sta na podjedzie, czyli ojciec by w domu, mama te, bo o tej porze nigdzie
nie wychodzia. Znieruchomia w holu, nie zdj wierzchniego ubrania, zastanawia si, czy go
usyszeli.
Cho nie dobieg go aden dwik, wiedzia, e s w kuchni.
Wycign rce, nie mg dotkn kurtki, przymus narasta, ruszy do azienki, eby si
umy.
Jonas!
Gos ojca. Zatrzyma si w p kroku.
Tak?
Chod tutaj.
Przekn lin.
Tylko si umyj.
Skocz z tymi gupotami! Masz tu natychmiast przyj!
Wypi. Std ta zo. Po alkoholu prawie zawsze si zoci, ale zazwyczaj upija si tylko
w weekendy. Wtedy trzeba si byo mie na bacznoci, bo w kadej chwili mg wybuchn. Bez
powodu.
Przymus ustpi miejsca lkowi. Zdj kurtk, pooy na krzele, znowu byo cicho, i
powoli ruszy do kuchni.
Siedziaa przy stole.

Ojciec opiera si o blat. W rku trzyma szklank. e te woda i alkohol mog tak samo
wyglda...
Na stole przed ni leaa biaa mska koszula.
Odwrcia gow i spojrzaa na niego. Przerazi si, widzc jej twarz. Chcia podbiec,
obj j, pocieszy, ochroni, pooy gow na jej kolanach, jak w dziecistwie, kiedy gaskaa
go po wosach i mwia, e wszystko bdzie dobrze. Tyle razy wzajemnie si pocieszali i
wspierali, sprzymierzeni przeciw weekendowej nieobliczalnoci ojca.
Ojciec mia takie oczy jak wtedy, gdy si napi. Kiedy stawa si kim obcym.
ykn ze szklanki.
Mama zobaczya lad szminki na koszuli. Dlatego si dsa.
Wydao si. Cho nie wiedzia, jak mama zareaguje, poczu ulg. Nareszcie ojciec si
przyzna, a on nie bdzie musia jej duej ochrania. Skocz si wykrtne odpowiedzi i
kamstwa, nareszcie znowu bdzie jej i tylko jej, zawsze po jej stronie, jak zawsze.
Ojciec z hukiem postawi szklank na blacie i przemwi do matczynych plecw.
A co ja miaem zrobi? Co?! Wiecznie ci mao! azisz po domu, wygldasz jak cierka
do naczy i narzekasz, e nigdy nigdzie nie wyjedamy i e na nic nas nie sta. Jak si nie
podoba, id do pracy!
Jonas znowu popatrzy na matk i tym razem odway si do niej podej. Pooy do na
jej ramieniu. Chwycia j.
Potem popatrzy na ojca. Ty sukinsynu! Nie jeste nam potrzebny. Nigdy nie bye.
Zauway zmian w jego oczach, wydawa si cakowicie obcy. W sekund pniej
szklanka roztrzaskaa si na kaflach nad kuchenk.
Obudne cierwo! Pocieszasz j, jakby o niczym nie wiedzia.
Po chwili mama pucia jego rk.
Nie masz pojcia, co on wyprawia, byleby si nie dowiedziaa. e jak z nut, nie
wiem, po kim to ma. Pewnie po tobie, bo twoja rodzinka zawsze bya zakamana.
Ojciec kontynuowa nieubaganie.
No, dalej, teraz moesz jej powiedzie, jak na mnie lec. I e kada prcz niej daaby
wszystko, ebym j zern. T od szminki poznae. Sam moge si przekona.

To byo dwa tygodnie wczeniej. Pojechali do Sderhamnu. Mia zarobi par groszy za
pomoc w sprztaniu na budowie, gdzie ojciec instalowa rury. Cieszy si, e spdz razem dwa
dni. Moe bdzie mia okazj z nim porozmawia, powiedzie, co czuje, i e nie chce ju duej
kama. Przez cay dzie czeka na odpowiedni moment, myla, e uda si to zaatwi
wieczorem przy kolacji. Ale kiedy weszli do hotelowej restauracji, ona ju tam bya, i zanim
przyniesiono im posiek, ojciec zaprosi j do ich stolika. Pili piwo za piwem. Jonas milcza.
Wstydzi si za coraz gupsze zachowanie ojca. Mniej wicej godzin pniej ojciec da mu
kilkaset koron i wyprawi do miasta. Wrci dopiero o trzeciej w nocy, chcia si przespa, by
wykoczony po pracy, nastpnego dnia mieli wsta o wp do sidmej. Zasta ich w ku.
Ubrania porozrzucane na pododze, spod kodry wystawaa jej tusta noga. Nawet nie zauwayli,
e przyszed. Reszt nocy spdzi na kanapie w recepcji. I wtedy co w nim pko. Mia dosy.
Rano nie potrafi ju zapanowa nad dugo tumion zoci. Po raz pierwszy wygarn ojcu, co o
nim myli. Skacowany tatu siedzia w slipach z obwisym brzuchem na krawdzi
skotowanego ka i prbowa przeprasza. Ale on by nieugity. O wszystkim powie mamie.
Koniec z kamstwami. Ojciec zorientowa si, e to nie przelewki, ukry twarz w doniach i,
pochlipujc, obieca mu, e to si ju nigdy nie powtrzy.
I Jonas musia trwa w zdradzie.

Matka odwrcia gow i spojrzaa na niego. Milczaa, ale pytanie, ktre widzia w jej
oczach, byo oczywiste. Spuci wzrok, przykucn, niemal muskajc gow jej nog, i prosi
Boga, eby go dotkna. eby tym jednym jedynym gestem daa mu do zrozumienia, e wybacza,
wie, e nie chcia nikogo skrzywdzi, e wszystko robi dla niej.
Przepraszam.
Upyno kilka sekund, a moe minut.
Odsuna krzeso, wstaa i, nie patrzc na adnego z nich, wysza z kuchni.
Ju wtedy mia przeczucie graniczce z pewnoci, e nigdy nie wrci.

Zatrzyma si przed gwnym wejciem do szpitala Karoliska, mimo e obowizywa tu


zakaz parkowania. Jeli wlepi mu mandat, to nie jego sprawa, niech maj pretensje do siebie.

Winda wleka si niemiosiernie. Na kadym pitrze kto wsiada albo wysiada.


Zestresowany, czu w ustach smak oowiu.
Na korytarzu ani ywego ducha. Skierowa si do pokoju Anny i nacisn klamk.
Jonas!
Odwrci si. Szybkim krokiem sza w jego stron pielgniarka, ktr widzia raz, a moe
dwa razy.
Za chwil bdzie doktor Sahlstedt. Myl, e zanim wejdziesz, powiniene na niego
poczeka.
Tere-fere. Nikt mu w niczym nie przeszkodzi.
Otworzy drzwi.
Nie widzia ka, ale zobaczy a nadto.
Naga ociao powstrzymaa go przed przestpieniem progu. Bierno. Wyzucie z
myli. I uczu. Nic nie trzeba robi.
Moment zawieszenia.
I gorce pragnienie, eby palca si w pokoju wieca i rzucane przez ni cienie, ktre
rozkoysa na cianie powiew z korytarza, okazay si fatamorgan. eby tego nie widzia.
Rka na jego ramieniu pozbawia go moliwoci ucieczki i sprowadzia na ziemi.
Odwrci gow. Mia przed sob zasmucon twarz doktora Sahlstedta. Nienawistna rka
popchna go naprzd.
Starannie wysprztany pokj. Zostao w nim tylko ko, a na nim Anna owinita biaym
przecieradem. Sondy i rurki znikny, aparatur przeniesiono do innych pacjentw, tych, ktrzy
nadal jej potrzebowali.
Doktor Sahlstedt podszed do ka.
O czwartej miaa kolejny zator.
O czwartej.
O czwartej spa w ramionach Lindy.
Nic nie moglimy zrobi.
Lea nagi, podanie, ktre tumi z myl o Annie, ofiarowa innej kobiecie.
Usiad na krawdzi ka. Nie by w stanie jej dotkn. Jego rce niepodwaalny
dowd.
Moe chciaby zosta sam?

Nie odpowiedzia. Usysza kroki doktora Sahlstedta i trzask zamykanych drzwi.


Jej donie skrzyowane na piersiach. Lewa, podobna do szponu, kurczowo zacinita na
prawej. Na szyi gazik przykrywajcy otwr po rurce respiratora.

Zostawi j sam tylko na jeden wieczr i wykorzystaa t szans. Na pewno zrozumiaa,


czua, e jest z inn, i wymierzya mu kar. Przez dwa lata i pi miesicy czekaa na odpowiedni
moment, kiedy jej zemsta najbardziej go zaboli. Opucia go na zawsze, starannie wybierajc
najwaciwsz po temu okazj.
Nigdy mu nie wybaczy. Na tym polegaa jej kara. Mia y ze wiadomoci, e nigdy mu
nie wybaczya tego, co zrobi.
Wsta i popatrzy na ciao owinite przecieradem. Tyle czasu powici na zaskarbienie
sobie jej mioci. I co dosta w zamian? Zdradzia go.
Mgby przysic, e na jej wargach bka si umiech. Mylaa, e jest gr, e si
zemcia. Jakby wszystkie jego starania nie wystarczyy na odkupienie winy.
Nie potrzebuj ci. Syszysz, dziwko?! Poznaem prawdziw kobiet, ktra kocha mnie
takim, jaki jestem, inaczej ni ty... Dla ciebie mio to rozrywka, mona si w ni pobawi,
dopki si nie trafi co przyjemniejszego.
Wypluwa to z siebie, ogarnity nagym uczuciem pulsujcego gniewu. eby zareagowaa
i zrozumiaa, e nie ma ju nad nim wadzy, e poniosa porak.
Drzwi si otworzyy. Odwrci si. Doktor Sahlstedt w towarzystwie psycholoki. Stanli
w progu i patrzyli na niego wyczekujco.
Jak si czujesz?
Gos kobiety o widrujcym spojrzeniu. Miaa na sobie ten sam co wczoraj czerwony
sweter i te same idiotyczne plastikowe paciorki. Trzy neonowe flamastry w kieszonce na piersi
nie wywary na nim najmniejszego wraenia.
Umiechn si do niej.
Wiesz co? W yciu nie widziaem brzydszych korali.
Doktor Sahlstedt wytrzeszczy oczy. Yvonne Palmgren nie daa si wyprowadzi z
rwnowagi. Zrobia kilka krokw i stana przy nogach ka.
Bardzo ci wspczuj.
Znowu si umiechn.

Czyby?
Zdmuchn wiec palc si na stoliku.
Ju mwiem, e jej brat mieszka w Australii, nie wiem gdzie, i nie mam pojcia, czy j
opakuje. Tak czy owak, do tej pory si nie pojawi. Innych krewnych nie znam.
Doktor Sahlstedt znowu pooy mu do na ramieniu.
Rozumiemy, Jonas, e to dla ciebie szok, ale...
Odsun si, nie chcia, eby go ktokolwiek dotyka.
Moecie z ni zrobi, co wam si podoba. Mnie nic do tego.
Doktor i psycholoka wymienili spojrzenia.
Jonas, musimy...
Ja nic nie musz. Sami chcielicie, ebym zacz myle o sobie. Prosz bardzo, myl.
Wskaza rk ko, nie patrzc na Ann.
Rbcie, kurna, co chcecie.
Ruszy do drzwi. Mia wraenie, e si unosi. Jakby nie dotyka stopami linoleum.
Jonas!
Nie zatrzymaj go. Ani oni, ani nikt inny. Wyjdzie std i nigdy nie wrci. Wymae z
pamici wszystkie minuty, godziny, dni i miesice, ktre strawi na niezaspokojonej tsknocie.
Za drzwiami szpitala czekao prawdziwe ycie.
Swoj wyrafinowan zemst osigna tylko jedno: zwrcia mu wolno. Dug zosta
spacony.
Oko za oko, zb za zb.
Zdrada za zdrad.
Nareszcie bez zobowiza.
Teraz nalea wycznie do Niej.
Wystarczy wrci do domu i czeka na Jej telefon.

SPAA MOZ GODZIN, kiedy wczy si radiowy budzik. Reszt przeleaa w


pnie, co jej nie pozwalao na gboki sen, musiaa czuwa. We nie byaby bezbronna.
Wycigna rk, wyczya budzik, wstaa i woya podomk. Lea na swojej poowie
ka. Nieruchomo, z zamknitymi oczami. Nie wiedziaa, czy pi, czy nie. Niech, ktr do
niego czua, rozbudzia j na dobre. Wszystkie emocje skierowane do wewntrz, w ciemno.
Zmczenie jej nie dosignie.
Nic jej nie dosignie.
Pochylia si, ostronie podniosa picego Axela, wysza z nim z sypialni i zamkna
drzwi.
Usiada na kanapie w salonie i patrzya na synka. Niewinna, czysta buzia. Przymkna
oczy, usiujc stumi bl, ktry odczuwaa w jego obecnoci. On jeden odbiera jej si, ale teraz
nie moe sobie pozwoli na chwile saboci. Musi si jako broni przed uczuciami. Musi si od
nich odgrodzi. Gdyby im ulega, przegraaby, staaby si ofiar, godn pogardy mam biednego
Axela, ktra przestaa panowa nad swoim yciem. Kiedy, w przyszoci, Axel zrozumie, e
robi to wszystko dla niego. e w przeciwiestwie do jego ojca wzia na siebie
odpowiedzialno, by go chroni.
Axel, obud si. Idziemy do przedszkola.

Troch si spnili. Tak jak to zaplanowaa. Wszystkie dzieci siedziay ju w sali zabaw i
czekay na zbirk, wszyscy rodzice zdyli si ju porozjeda do swoich zaj. Kiedy Axel
powiesi kurtk na wieszaku, z kuchni wysza Linda z misk owocw w doniach.
Cze, Axel!
Cze!
Przelotnie si do niej umiechna i znw spojrzaa na Axela.
Chod, Axel, za chwil zbirka.
By w niej spokj. Nienawi bliska euforii. Maksymalne skupienie. Ona niczemu nie
bya winna. Nic by si nie stao, gdyby jej do tego nie zmusili. Dziwne, jak cudze kolczyki w
kabinie prysznicowej potrafi wyostrzy zmysy.
Sowa jak brzytwy.
Masz chwilk, Linda? Chc ci o czym powiedzie.
Zobaczya przebysk lku w jej oczach. Napawaa si swoj wadz.

Tak. Oczywicie.
Axel, wejd na sal i usid, potem si z tob poegnam.
Poszed od razu. Moe wyczu jej stanowczo. Odwrcia si do Lindy i przygldaa si
jej bez sowa, wiadoma, e swoim milczeniem przyprawia j o niepokj. Linda zastyga w
bezruchu. Miska lekko draa w jej doniach.
Hm, chodzi o to... c, nieatwo mi o tym mwi, ale... nie mam wyjcia ze wzgldu na
Axela.
Umilka, upajajc si wasn przewag.
Chodzi o to, e... Henrik i ja mamy pewne kopoty... uznaam, e powinna o tym
wiedzie... Nie wiem, w jakim stopniu Axel zdaje sobie z tego spraw, ale... W kadym razie
bardzo si do ciebie garnie i przez jaki czas, zanim uda nam si wszystko powyjania, moe ci
jeszcze bardziej potrzebowa...
Linda bdzia wzrokiem po cianach w nadziei, e na czym go zatrzyma.
Aha.
Aha"? Czy to nie z tob tak cholernie dobrze si rozmawia?
Mwi o tym wycznie ze wzgldu na Axela.
Oczywicie. Jasne.
Stay bez ruchu. Linda najwyraniej marzya o tym, eby si ulotni. Moe to ich
poczyo? Wrcz nieprawdopodobne tchrzostwo i ch ucieczki od wszystkiego, co mogoby
przypomina rozmow.
Przytrzymaa j spojrzeniem.
Masz adny sweterek.
Popatrzya na sweter, jakby go widziaa po raz pierwszy w yciu.
Dzikuj.
Tak, Linduniu. Teraz bdziesz si miaa nad czym zastanawia.
Powiesz Axelowi, e mu pomacham na do widzenia przez szyb?
Oczywicie.
Dzikuj, e mnie wysuchaa.
Umiechna si i poufale pooya do na ramieniu Lindy.
Ulyo mi, e mogam ci o tym powiedzie. Na pewno wszystko si poukada. Tak to
ju bywa w maestwach, e czasem jest lepiej, a czasem gorzej.

Umiechna si. By moe Linda usiowaa zrobi to samo.


Odbierzemy go jak zwykle o czwartej.
Przytrzymaa do troch za dugo, po czym si okrcia na picie i wysza.

Kiedy wrcia do domu, jeszcze si nie obudzi. Drzwi do sypialni byy zamknite.
Wesza do kuchni i nastawia wod na kaw. Potem zadzwonia do pracy z komrki. Zapaa
gryp, lekarz wypisa jej zwolnienie, byoby dobrze, gdyby na jaki czas Hakan przej jej
obowizki.
Wyja tac z rozkadanymi nkami, ktr dostali w prezencie lubnym od Cissi i Janne.
Cigle bya w oryginalnym opakowaniu, uyli jej chyba tylko raz przy okazji urodzin ktrego z
nich dwojga.

Nigdy dotd nie mylaa rwnie jasno. adnych waha ani wtpliwoci. Powodowaa ni
tylko jedna sia, ktra wszystko inne spychaa na bok, uzasadniaa kade jej posunicie, kad
myl.
Pomau. Bez popiechu. Chodzio o tu i teraz. Przyszo, o jakiej marzya, nie istniaa.
Odebra jej przyszo.
Teraz musi zadba o to, eby jego pozbawi tej przyszoci, o ktrej marzy.
I eby si w ogle nie poapa, o co chodzi.

Nakrya tac i przystana przed drzwiami sypialni. Kilka razy umiechna si na prb,
lekko, nie moe przesadza. Musi si zachowywa jak ta Eva, ktr zna jeszcze dwadziecia
godzin temu, inaczej nabraby jakich podejrze.
Nacisna klamk i stop pchna drzwi. Ju si obudzi i unis na okciu.
Dzie dobry.
Nie odpowiedzia.
Nie syszae, parszywa winio, e powiedziaam dzie dobry"?
Gapi si na ni, jakby trzymaa w rkach nie tac, tylko wieo naostrzon siekier.
Co to jest?
Zrobia krok naprzd.

niadanie do ka.
Podesza do niego, odmawiajc sobie przyjemnoci chlunicia mu w twarz gorc kaw.
Usiad. Ostronie postawia mu tac na nogach.
Nie obawiaj si, nie zamierzam ci uwie. Chc tylko chwil porozmawia.
Umiechna si w gbi swoich ciemnoci, wiadoma, jakim to jest dla niego
zagroeniem.
Przycupna w nogach ka, najdalej od niego, jak tylko moga.
Siedzia w bezruchu, przyszpilony tac.
Jak zauwaye, wczoraj wieczorem nie byo mnie w domu.
Tak. Powinna mnie o tym uprzedzi.
Przekna lin. Nie da si sprowokowa. Nowa Eva jest wspaniaym, dobrym
czowiekiem, ktry rozumie, e musiao go to zaniepokoi.
Gupio zrobiam, przepraszam, ale musiaam si troch przewietrzy.
Nie popuci. Skorzysta z okazji, eby uly swoim wyrzutom sumienia.
Axel si martwi i pyta, gdzie jeste.
Zacisna do i skupia si na blu, kiedy paznokcie wbiy si w skr.
Jeli chcesz porozmawia o winie, prosz bardzo. O tym, kto wyrzdza Axelowi wiksz
krzywd.
Chodziam przez ca noc.
Spucia wzrok i przesuna palcami po przecieradle w niebiesk kratk.
Rozmylaam o tym, co si u nas w ostatnim czasie dziao, jacy bylimy wobec siebie.
Przyznaj, e w poowie przyczyniam si do obecnej sytuacji.
Spojrzaa na niego, ale nie potrafia odczyta reakcji. Kamienna twarz. Nastawi si na
walk i nie wiedzia, jak si zachowa, kiedy si przed nim rozpaszczya.
Znw umiechna si w gbi swoich ciemnoci.
Chciaabym ci przeprosi za to, e tak si rozzociam z powodu tej Marii od
Widmana. Przetrawiam to, przemylaam i bardzo si ciesz, e masz kogo, z kim moesz
porozmawia. Jeli jest taka mdra, jak mwisz, z pewnoci pomoe nam przez to wszystko
przej.
Wyraz jego twarzy zmusi j do spuszczenia wzroku. Odwrcia gow, eby nie dostrzeg
jej umiechu.

Wiem, e nie czujesz si najlepiej, sam mi zreszt powiedziae, e nie jest ju fajnie.
Spojrzaa na niego.
A moe by na jaki czas wyjecha? Zastanowiby si, czego naprawd chcesz, i jak to
sobie wyobraasz. Zajm si domem. Najwaniejsze, eby znowu dobrze si poczu.
Zamurowao go.
No i co, Henriku, troszk si to pokomplikowao, prawda?
Wstaa.
Chc, eby wiedzia, e moesz na mnie liczy. Zawsze moge, nawet jeli czasami
nie potrafiam tego okaza. Ale zrobi wszystko, eby si poprawi. Jestem przy tobie i zawsze
bd.
Wyglda tak, jakby mu si zbierao na mdoci. Uda przyklejone do tacy, wylao si
troch kawy, wpyna pod talerz z kanapkami.
Jakim cudem w ogle si z nim zadaa? aosny cykor! A si prosio, eby mu
przyoy.
Podnie si, do cholery, i zdobd na odpowiedzialno za to, co robisz!
Wycofaa si. Musi std wyj, zanim si zdemaskuje.
Zobaczya, jak odstawia tac, i opucia sypialni. Zesza po schodach i natychmiast
ruszya do szafy z broni.

KIEDY WYSZED, pod wycieraczk nie byo mandatu. Niespecjalnie si zdziwi, uzna
to raczej za co oczywistego. Drzwi wyjciowe rozsuny si przed nim po raz ostatni, ale tym
razem nie otwieray si na lk, samotno i tsknot za tym, kiedy znowu zostanie tu
wpuszczony. Tym razem otworzyy si z szacunkiem, yczc mu szczcia na nowej drodze
ycia.
Tak, teraz wszystko miao si dopiero zacz. Jego dotychczasowe przejcia stanowiy
jedynie prb, eby mg zasuy na to, co go czekao. Wybaczy yciu doznane krzywdy, jedn
po drugiej. Dziki Niej rachunki zostan wyrwnane.

Ostatni raz skrci w Solnavagen i zjecha na prawo, na Essingeleden. Nie byy to godziny
szczytu, wic podr do domu zaja mu osiemnacie minut. Jak zwykle.
Jak zwykle mu zajmowaa. Czas przeszy.
Na Storsjovagen zatrzyma si pod klatk, zgasi silnik, wysiad i otworzy baganik. Mia
dzisiaj duo pracy, im szybciej zacznie, tym lepiej.

Wzi z piwnicy cztery kartony i pojecha wind do atelier. Otworzy drzwi. Zalatywao
stchlizn, ale ani myla wietrzy. Dwa kartony wycieli gazetami. Hibiskus zgubi dwa rowe
kwiaty, ostatni, ktry zosta, skurczy si i wyglda jak pomarszczony flak. Wrzuci go do
kartonu razem z doniczk. Przez dwa lata i pi miesicy troszczy si o wszystkie jej roliny, ale
teraz koniec z tym.
Ju nie odpowiada za ich ycie.
Kartony wypenione ziemi byy cisze, ni przypuszcza, musia je cign do windy.
Potem rozejrza si po raz ostatni, upewni, e spakowa wszystko, co ywe, zamkn drzwi na
obydwa zamki i wsun klucze do atelier przez otwr na listy.
Nigdy wicej.

Poszed do siebie.
Niektre ramy nie mieciy si w kartonach, wic je porozbija motkiem. Kiedy na
cianach nic ju nie wisiao, mieszkanie sprawiao wraenie nagiego. On te bdzie nagi i bez
skazy. Pozbdzie si wszystkich myli i wspomnie, oczyci zakamarki, eby zrobi miejsce dla

mioci, ktr znalaz.


Przyjmie J czysty i niewinny. Bdzie Jej godny.
Otworzy szaf, wyj sukienki Anny, ktre swego czasu przynis z atelier, i wcisn je
midzy obrazy. Cho jej zapach dawno wywietrza, dotrzymyway mu towarzystwa, kiedy zbyt
mocno doskwieraa mu samotno.
Teraz ju ich nie potrzebowa.
Nigdy wicej.

Jeden karton postawi na przednim siedzeniu, bo nigdzie indziej nie byo ju miejsca.
Zegarek na desce rozdzielczej wskazywa wp do dwunastej. Za wczenie. Musi poczeka do
wieczora, eby nie wzbudza nadmiernej uwagi. Przez ostatni odcinek bdzie musia nie
kartony, bo mona dojecha tylko do klubu eglarskiego. To zajmie troch czasu. Wolaby
wszystko zaatwi na pomocie, wiedzia jednak, e to nie wchodzi w gr. Co innego na brzegu.
Z alejki nikt go nie zobaczy. Ogie z pewnoci zauwa mieszkacy Sder. Ale kto mu zabroni
rozpali ognisko? Poza tym musi to zrobi jak najbliej pomostu.
Jednorazowy rytua oczyszczenia.

*
Tamtego wrzeniowego dnia dwa lata i pi miesicy temu deszcz pada od tygodnia, ale
na dwie godziny przed spotkaniem niebo pojaniao, stao si bkitne. Starannie spakowa
koszyk. eby wszystko wypado doskonale, kupi w Konsumie plastikowe szampanki.
Jak zwykle si spnia, dokadnie dwadziecia sze minut, ale chciaa dokoczy obraz,
ktry wanie malowaa. Waciwie nie miao to wikszego znaczenia. Czeka cay rok, mg
wic poczeka jeszcze dwadziecia sze minut.
Przykry koszyk kraciast kuchenn ciereczk. Kiedy szli nad Arstaviken, zadawaa mu
pytania, co tam ma, mwia bez przerwy. Troch mu to przeszkadzao, e nie rozumie powagi
chwili. Wspomniaa o galerii, w ktrej by moe wystawi swoje obrazy, i o tym, jaki miy jest jej
waciciel. Caa ta paplanina popsua mu humor. Nie by w stanie znie tego, e spotyka si z

innymi ludmi poza jego kontrol. Chcia wiedzie o niej wszystko: co robi, z kim si widuje i
jak si wtedy zachowuje. Kilka tygodni wczeniej zdoby si na odwag i powiedzia jej o tym,
dajc wiadectwo swojej bezgranicznej mioci. Musiaa go chyba le zrozumie, bo odnis
wraenie, e si od niego odsuna, ju nie moga je z nim lunchw, ktrego dnia nie
otworzya mu drzwi, udawaa, e nie ma jej w domu, cho dobrze wiedzia, e jest.
Teraz zadba o to, eby wszystko si dobrze uoyo.
Myla, e usid na awce kolo klubu eglarskiego, ale ona wybraa pomost, kiedy
zobaczya, e furtki s otwarte. Minli kilka lodzi, ktre nadal czekay na wycignicie z wody
przed nastaniem zimy. Doszli do koca pomostu. Postawi koszyk na betonie. awka byaby
lepsza. Anna zatrzymaa si obok niego i patrzya na wod. Spod zapinki wysnu si kosmyk
ciemnych wosw i uoy na policzku. Opar si pokusie, eby go odgarn, eby dotkn jej
twarzy.
Boe, jak piknie. Spjrz na szpital na Sder.
Powdrowa wzrokiem za jej palcem wskazujcym. W wielkim biaym budynku soce
rozarzyo okna, jakby kto porozpala w rodku ogniska.
Szkoda, e nie zabraam szkicownika.
Kucn, zdj ciereczk z koszyka, rozcieli j na betonie i wyj szampanki.
Oj! Umiechna si zdumiona. Co za uczta!
Zdenerwowa si, zacz aowa swojej decyzji. Anna wydawaa si nieobecna. Czuby
si znacznie lepiej, gdyby wysza mu naprzeciw, zechciaa pomc. Wyj saatk ziemniaczan i
kurczaka z rusztu, sign po musujce wino i wsta.
Jej umiech. Musi jej dotkn.
Co witujemy?
Umiechn si, jeszcze nie zdoby si na odpowied.
Wydarzyo si co fajnego?
Nareszcie popatrzya na niego z niekaman ciekawoci, po raz pierwszy od kilku
tygodni skupi na sobie ca jej uwag. Nareszcie wrcia, bya przy nim, tam, gdzie zawsze
powinna by.
Z gbokim przekonaniem wycign ku niej kieliszek.
Wyjdziesz za mnie?

Od miesicy o tym fantazjowa. Jej pikn twarz rozpromieni umiech, oczy zw si w


szparki, podejdzie do niego, blisko, bardzo blisko, i pozwoli si pocaowa, dotkn. Poniewa
miaa nieatwe ycie, zrozumie, e bdzie j chroni, nigdy jej nie opuci, nigdy nie bdzie
musiaa si ba.
Zamkna oczy.
Robic to, odcia si od niego.
Powrci lk, przed ktrym go od roku chronia. Spyn fal wciekoci.
Otworzya oczy.
Musimy porozmawia, Jonas.
Wzia od niego kieliszek i postawia na pomocie.
Usidmy.
Nie by w stanie si poruszy.
Siadaj.
Delikatnie pooya mu do na ramieniu, podprowadzia do krawdzi pomostu i skonia,
eby usiad. Wpatrywaa si w wod.
Bardzo ci lubi, Jonas, naprawd, ale to, co mi powiedziae kilka tygodni temu,
przerazio mnie. Zdaam sobie spraw, e by moe opacznie wszystko zrozumiae.
Nie chc, eby tu mieszka".
Prbowaam ci wyjani... c, to moja wina, nie miaam odwagi... nie chciaam ci
martwi. Przyja z tob jest dla mnie bardzo wana, zaley mi na niej...
Nie chc, eby tu mieszka".
Wspomniaam ci o wacicielu galerii, ma na imi Martin, zamierzamy... on i ja
zamierzamy... Do diaba!
Odwrcia wzrok. Chwil pniej odnis wraenie, e czuje na ramieniu jej do, ale
moe tylko mu si zdawao.
Przykro mi, e nie powiedziaam ci o tym wczeniej. Nie miaam pojcia, co czujesz,
zrozumiaam to dopiero wtedy, kiedy wyrazie yczenie, ebym si z nikim nie spotykaa sama,
bez ciebie. Co do Martina, nie bd ukrywa, e go kocham. W kadym razie nigdy dotd tak si
nie czuam.
Popatrzy na swoje rami. Tak, jej wiaroomna do rzeczywicie tam bya. Dotykaa go.
Przepraszam, Jonas, ale...

Wszystko zbielao.
W nastpnej sekundzie bya w wodzie. Jej twarz na powierzchni, za i zdumiona.
Co ty, do cholery, wyprawiasz?! Zwariowae?!
Rozejrza si. Obok leao wioso z poow opatki. Chwycia si pomostu, odgi jej
palce, musiay si podda. Kiedy gowa znw pojawia si na powierzchni, wepchn j wiosem
pod wod. Po chwili znikny jej zdradzieckie rce, ktrymi tak gorczkowo wymachiwaa.
Odpyna, eby nie mg jej dosign.
Otulia go woda. Nie czu chodu. Zanurzy jej gow. Bronic si przed jej domi, oplt
j nogami, eby zyska dodatkow przewag. Trwao to moe dziesi minut, czas nie istnia,
istniao jedynie uczucie, e powoli przestaje si opiera, podporzdkowuje jego woli, daje za
wygran.
I nagle do jego wiadomoci dotar czyj gos.
Halo!!! Halo!!! Potrzebuje pan pomocy?!

POCZEKAA DO CZASU, KIEDY bdzie bra prysznic. Ledwie usyszaa odgos


zasuwanej kabiny, wesza do gabinetu i skopiowaa mejle na faksie. Jeszcze nie wiedziaa, ktry
najlepiej si nada, przeczyta je pniej w ciszy i spokoju, kiedy bdzie myla, e pojechaa do
firmy.
Na stole w kuchni zostawia kartk: Wychodz, mog dzisiaj odebra Axela, eby nic ci
nie odrywao od pracy", oryginay woya z powrotem do szafy na bro, wszystkie potrzebne
papiery schowaa do teczki, ubraa si i opucia dom.
On cigle by pod prysznicem.

Na chybi trafi skierowaa si na Varmd, skrcia w boczn drog na Gustavsberg i


zatrzymaa si w zatoczce.
Kochany!
W kadej minucie, w kadym momencie jestem tam, gdzie Ty. Uszczliwia mnie sama
wiadomo, e istniejesz. yj dla tych krtkich chwil, ktre spdzamy razem. Dobrze wiem, e
le robimy, e nie powinnimy czu tego, co czujemy, ale jak miaabym powiedzie nie"?
Mnstwo razy prbowaam o Tobie zapomnie, wystarczyo jednak, eby przede mn stan, i
nie mogam. Gdyby wszystko wyszo na jaw, przypuszczalnie straciabym prac, Ty rodzin,
powstaby niesamowity chaos. Mimo to nie potrafi przesta Ci kocha. W tej samej sekundzie,
w ktrej mod si, eby to wszystko nigdy si nie stao, ogarnia mnie miertelne przeraenie, e
moja modlitwa bdzie wysuchana. Zdaj sobie spraw, e jestem gotowa wszystko straci,
bylebym tylko moga by z Tob.
Kocham Ci, Twoja L.
Nudnoci nasilay si z kadym przeczytanym sowem. W jej ciele zagniedzi si
pasoyt, ktrego ca sob chciaa zwymiotowa, przenicowa si na wylot, byle si go pozby.
Wtargn w ni, korzystajc z chwili nieuwagi, wzi w posiadanie jej organizm, zatru rodzin,
ale wedug prawa nie podlegao to adnej karze. W kodeksie nie byo choby najmniejszej
wzmianki pozwalajcej na stosown kwalifikacj popenionego przestpstwa. Ta kobieta
zniszczya rodzin, zwrcia przeciwko sobie rodzicw dziecka, krzywdy, ktre wyrzdzia, s
niewybaczalne i niepowetowane.

Pobienie przejrzaa drugi mejl i na tym poprzestaa. Nie bya w stanie kontynuowa
lektury. Sowa, ktre trzymaa w doniach, zuyy wszystek tlen w samochodzie, nie miaa czym
oddycha. Cisna kartki na ssiedni fotel i wysiada, eby zaczerpn powietrza.
Ukucia w lewym ramieniu.
Opara si na masce silnika i zamkna oczy. Z Gustavbergshallet kto nadjeda.
Wyprostowaa si. Tylko tego brakowao, eby si zatrzyma i zapyta, jak si czuje. Albo eby w
ogle j zobaczy.
Kiedy samochd przejecha, spojrzaa na mejle, ktre rzucia na siedzenie. Nienawidzia
ich, nienawidzia kadego czarnego sowa odcinajcego si na tle biaego papieru. Nienawidzia
tego, e i ona uywaa tych samych liter, e na wieki wiekw jest skazana na posugiwanie si
tym samym alfabetem.
W gbi swoich ciemnoci dziwia si, e Henrikowi udao si wzbudzi w tej kobiecie
tak namitno.
Dlaczego wanie on?
Co tamta w nim widzi?
Czy ona sama kiedykolwiek tak kochaa? Moe na pocztku... w kadym razie niczego
podobnego nie pamitaa. Kiedy, kiedy wszystko wygldao inaczej, postanowili wsplnie
przej przez ycie i eby przypiecztowa t decyzj, wydali na wiat dziecko. Dozgonna
odpowiedzialno. Ale teraz wszystko miao run, koniec z zayoci, byle tylko mg si
pozby swdzenia w gaciach i pieprzy z opiekunk Axela. I za nic nie odpowiada.
Parszywa winia.
Znowu ogarn j gniew.
Ukucia w lewym ramieniu ustay. Wrcia stanowczo.
Wsiada do samochodu i odszukaa pierwszy mejl.
Kto by pomyla, e za tchrzliwym umiechem, ktry j zwykle wita kadego ranka,
kryje si poetka. Musiaa jednak przyzna, e mejl by wspaniay, nie wymaga adnych korekt.
Bardzo dobrze, e jest gotowa wszystko straci". Tak si wanie stanie.
Modlitwa Linduni bdzie wysuchana.
Spojrzaa na zegarek. Kwadrans po dziesitej. Powinna si zbiera. O tej porze na pewno
ju pojechali na wycieczk do lasu, gdzie zjedz lunch.
Wczya silnik, zawrcia i pojechaa do przedszkola.

Zaparkowaa przed IC [Nazwa sieci sklepw spoywczych] i ostatni odcinek przebya


pieszo. Nikt nie powinien zobaczy jej samochodu w pobliu przedszkola. Ani samochodu, ani
jej. Plac zabaw zia pustk. Wszdzie panowa bezruch, tylko opony koysay si lekko na
acuchach. Zastanawiaa si, czy wszystkie grupy pojechay na wycieczk. Tak byoby najlepiej,
oczywicie pod warunkiem, e jako si tam dostanie.
Od ulicy oddzia Axela by zamknity. Okrya rg budynku, mina zjedalni i od
razu zauwaya uchylone drzwi do kuchni, w ktrych staa niebieska plastikowa skrzynka. Moe
Ines przygotowuje podwieczorek? Podesza do drzwi i nasuchiwaa. Wczone radio, dwiki
muzyki, nic wicej.
Nie moe tu stercze i si waha, kto mgby j mimo wszystko zobaczy z okna, musi
si zachowywa tak, jakby jej obecno bya czym absolutnie oczywistym, ot, matka przysza
do syna za dwadziecia pi jedenasta w pitkowe przedpoudnie. Zreszt gdyby kto j zaczepi,
bez problemu znalazaby sensowne wytumaczenie.
Otworzya drzwi. W kuchni nikogo nie byo. Pedantyczny porzdek zakcay jedynie
trzy bochenki w folii i paczka marlboro light na stalowym blacie. Odgos spuszczanej wody
ujawni miejsce pobytu Ines. Pospiesznie ruszya korytarzem do biura Kerstin. Nigdzie ywej
duszy. Przemkna obok pokoju dla personelu i oddziau maluchw i ju bya w biurze. Ostronie
zamkna drzwi. Gdyby kto tu nieoczekiwanie wszed, zyska kilka sekund. Wpada, eby
zostawi wiadomo dla Kerstin. I ten ewentualny kto wanie to by zobaczy.
Podesza do biurka.
Nie bya ekspertem od komputerw, ale z tym komunalnym egzemplarzem powinna sobie
poradzi. Postawia teczk na pododze, wcisna guzik i usiada na krzele. Na wprost wisiaa
tablica ogosze z grupowymi zdjciami czterech oddziaw. Szedziesicioro dzieci i ich
opiekunowie. Axel w pierwszym rzdzie, z nogami na krzy, tu za nim mija, ktra odebraa mu
bezpieczne dziecistwo. Podniosa si, pochylia nad biurkiem i lustrowaa wroga. Dugie blond
wosy. I ten cholerny umieszek. Niedugo zniknie z jej twarzyczki raz na zawsze.
Na monitorze pojawio si okienko. Najpierw musiaa poda imi i nazwisko. Wpisaa:
Linda Persson". Potem komputer zada hasa. Zwykle byy trzy podejcia, przynajmniej u niej
w firmie. Henrik". Nie. Sprawd haso". Axel". Znowu le. Zdzira". Skontaktuj si z
konsultantem".

Popatrzya na tablic ogosze. Powinni mie ten numer gdzie pod rk, eby nie
wertowa ksiki ze subowymi telefonami. A moe znali go na pami? Podniosa suchawk i
wybraa zero.
Centrala.
Dzie dobry, mwi Kerstin Evertsson z przedszkola Stok. Zapomniaam numeru do
serwisu komputerowego.
Czterdzieci jedenacie. Poczy pani?
Nie, dzikuj.
Nacisna wideki. Wolaa zrobi to sama, eby nie wzbudza podejrze.
Serwis, sucham.
Dzie dobry, mwi Linda Persson z przedszkola Stok. Mamy problem z komputerem,
nie moemy otworzy poczty. Co jest nie tak z hasami.
Hm, dziwne. Prosz powtrzy nazwisko.
Persson. Linda Persson.
W suchawce zalega cisza.
Czy mog oddzwoni?
Zawahaa si. A jeli Ines usyszy dzwonek w kuchni?
Oczywicie, ale troch mi si spieszy.
Zadzwoni za minut.
Nie miaa wyboru.
Okej.
Odoya suchawk, ale natychmiast j podniosa i przycisna wideki palcem. Im
krtszy dzwonek, tym lepiej.
Sekundy wleky si niemiosiernie.
Nerwy pochaniay zbyt duo energii. Jak dugo sobie poradzi bez snu? Czyby miaa
pecha i trafia na serwisanta, ktry zna Lind i od razu si zorientowa, e to nie ona?
Rozbrzmia dzwonek.
Przedszkole Stok, Linda Persson.
Serwis komputerowy. Co tam wyczyciem i ju nie powinno by adnych problemw.
Prosz wpisa nowe haso i trzy razy je potwierdzi w okienkach dialogowych, ktre si bd
kolejno wywietla. Okej?

Znakomicie. Dzikuj za pomoc.


Nie ma za co. Od tego jestemy.
Jasne.
Odoya suchawk i prbowaa si skupi.
Nowe haso Lindy. To nie byo trudne.
Umiechna si do siebie, wpisaa haso, po czym zgodnie z instrukcjami trzy razy je
potwierdzia.
I nareszcie otworzya poczt.
Przejrzaa zawarto skrzynki odbiorczej. Nie znalaza mejla od Henrika. W wysanych
te nic. Albo osobicie przekazywali sobie te pieprzone liciki, albo korzystaa z innego adresu,
kiedy uwodzia ojcw przedszkolakw. Pewnie si baa, e straci prac.
Ha!
Klikna Nowa wiadomo" i wyja z teczki mejl Lindy i list z adresami kolegw i
koleanek Axela. Przepisanie mejla zajo jej nie wicej ni minut. Potem zacza przeglda
adresy. Tata Simona by niczego sobie. I tata Jakoba moe jego maonka przestanie si tak
angaowa w planowanie tego cholernego obozu.
Klikna Wylij" i zaatwione.
Tak, Linda. Z przyjemnoci popatrzymy, jak si bdziesz z tego tumaczy.
Wyczya komputer, woya papiery do teczki i wanie miaa wsta, kiedy na korytarzu
usyszaa kroki. Wstrzymaa oddech. W nastpnej sekundzie opada klamka. Rozejrzaa si.
adnej kryjwki. Brzk kluczy. Bez namysu zsuna si z krzesa pod biurko. Drzwi si
otworzyy. Ujrzaa dwie stopy w sandaach. Byy coraz bliej. Jakby to jej miao w czym
pomc, zacisna powieki. Przynajmniej nie zobaczy wyrazu twarzy Ines, kiedy ta j odkryje.
Wszystko, tylko nie to!
Szelest papierw na blacie, nad jej gow. Czy o niczym nie zapomniaa? A jeli co
zostawia? A jeli Ines bdzie chciaa wyrzuci co do kosza, ktry sta tu obok niej? Nie miaa
kompletnie nic na swoje usprawiedliwienie. Dlaczego si ukrya? Przecie zamierzaa udawa, e
zostawia wiadomo dla Kerstin. Jeli Ines j zobaczy, to koniec. Jej zemsta wyjdzie na jaw,
kiedy tylko adresaci przeczytaj mejle. Boe, co ona narobia! Nieoczekiwany dwik zmusi j
do otworzenia oczu. Przerazia si. Nogi Ines byy zaledwie kilkadziesit centymetrw od niej. I
znowu ten sam dwik, tym razem duszy. Mzg odmawia interpretacji tego, co syszy, moe

taki sygna dwikowy rozlega si na sekund przed objawieniem wiatu jej marnoci. Szybkie
kroki. Mzg si odblokowa. Kto dzwoni do drzwi wejciowych. Ledwie Ines znikna,
wypeza spod biurka. Dray jej kolana. Rzucia spojrzenie na blat, eby si upewni, czy
wszystko zabraa, i pobiega przez oddzia Axela do najbliszego wyjcia. Dao o sobie zna
zmczenie, wydawao jej si, e jest zamknita w szklanej kuli, w innym wiecie, odgrodzona od
czego, co kiedy byo jej rzeczywistoci. Strach przed przyapaniem wyczerpa resztki
adrenaliny, ktre trzymay j na nogach. Musi si przespa. Moe w samochodzie? Zaparkuje w
jakim bezpiecznym miejscu, gdzie nikt jej nie znajdzie.
Wsiada do samochodu i wczya silnik.
Kilka godzin snu.
Musi si przespa.
Najpierw si przepi, a potem pojedzie do domu i zorganizuje rodzinie przeuroczy
pitkowy wieczr.

LEA NAGO NA KU. Mieszkanie wysprztane, tylko pocieli nie zmieni. Puste
ciany. To, co na nich wisiao jeszcze wczoraj, znikno na zawsze. Pozostaa tylko kupa tlcego
si popiou nad Arstaviken. I gdzie w szpitalu Karoliska leaa Anna, ktra ani troch go nie
obchodzia. Albo obchodzia tyle samo co trzy lata i pi miesicy temu, kiedy nie mia pojcia o
jej istnieniu.
Niedugo i ona zamieni si w popi.
Ale on y. Po raz pierwszy y naprawd. Jego ciao nie byo ju jak wrg, z ktrym
cigle musia si zmaga, hamowa jego zapdy i tamsi. Wszelkie pragnienia i tsknoty byy
dozwolone. Pulsujce w nim podanie nie stanowio zagroenia, tylko zapowied przyszych
rozkoszy.
Pooy rk na szyi i powoli przesuwa j w d. Pier, brzuch, podbrzusze. Zamkn
oczy. Przypomina sobie jej dotyk. Tak go piecia. Wanie tak jej donie go wyzwoliy.
Dlaczego nie dzwoni?
Telefon sta na pododze pod ktem prostym do dywanu. Nie wiedzia, ile razy na niego
patrzy. Przykry go rk, jakby aparat mg mu odpowiedzie, jak dugo ma jeszcze czeka.
Kiedy nareszcie wszystko, czego chcia, byo moliwe, jedyne, co mg zrobi, to czeka.
Odczuwa to jak tortur.
Myla o fantastycznych moliwociach, jakie otwierao ich spotkanie. O wsplnych
planach. Tych, ktre mia wobec Anny i ktrych nie mg zrealizowa. Teraz dosta now szans.
Zacznie pracowa, na pewno bez problemw przyjm go z powrotem, ale to tylko pocztek.
Nareszcie speni swoje marzenie i zapisze si na kurs trygonometrii. Zgosi si tam ju w
poniedziaek.
Dlaczego nie dzwoni?
Wsta i poszed do kuchni. W lodwce z rzeczy jadalnych znalaz papk ryow. Zgodnie
z dat na plastikowym opakowaniu powinien j zje najpniej wczoraj. Trudno, nie mia
wyjcia. Wycisn j do garnka.
e te nie zapisa jej numeru telefonu. Szczyt gupoty! A jeli ona nie ma odwagi
zadzwoni? A jeli pomylaa, e nie jest ni zainteresowany, bo zasn, nie poprosiwszy jej o
numer? Cholera. Nawet nie zapyta o nazwisko. Niby co moga pomyle?
To dziwne, e tak mao mwili. Waciwie wiedzia, dlaczego. Mieli sobie tyle do
powiedzenia, e wybrali milczenie.

Mieli przecie mnstwo czasu.


A jeli ona siedzi ze suchawk w rku i nie ma miaoci wybra jego numeru? Poczu
skurcz w odku. Cholera, dlaczego nie zapyta?! Zna tylko jej imi. I wie, e nigdy jej nie
opuci. Odszukaj, nawet gdyby mia przewrci do gry nogami cay Sztokholm.
Myl o tym, e nie wie, gdzie ona jest, bya nie do zniesienia. Jeli wkrtce si do niego
nie odezwie, wszystko zacznie si od nowa. Na razie jest bezpieczny. Jej dotyk nadal go chroni.
Ale jak dugo?
Wanie woy do ust pierwsz yk papki, kiedy zadzwoni telefon. Rzuci si do
zlewu, wyplu, przepuka usta i pobieg do telefonu. Dwa dzwonki.
Wszystko, co przewiczy, co zamierza powiedzie, odpyno.
Cztery dzwonki.
Halo?
Cze, Jonas, mwi Yvonne Palmgren ze szpitala Karoliska. Chciaam si dowiedzie,
jak si czujesz.
Milcza. Narastaa w nim zo. Nie ma tej kobiecie nic do powiedzenia. Dzwonia z
innego wiata, do ktrego on ju nie naley. Tylko Linda moe do niego dzwoni, nikt nie ma
prawa blokowa linii.
Ten pieprzony babsztyl sam go prosi, eby pomyla o sobie i poszed dalej. I tak wanie
zrobi. Nie jest zobowizany do relacjonowania jej swoich przey, bardzo dokadnie speni jej
prob.
Odoy suchawk.
Cholera. A jeli Linda zadzwonia w tym samym momencie i usyszaa, e jest zajte?
Moe si nareszcie odwaya, wybraa numer, a tu zajte.
Przeklta baba!
Poprawi aparat, ktry lekko si przesun i nie sta ju pod ktem prostym do krawdzi
dywanu, woy slipy i wrci do kuchni. Papka rosa mu w ustach, nie by w stanie nic
przekn.
A jeli sprawi jej zawd, jeli nie sprosta jej oczekiwaniom? Bo waciwie co takiego w
nim zobaczya? Dlaczego bez cienia wtpliwoci, z absolutn ufnoci przysza do jego
mieszkania i oddaa mu si bez najmniejszych zahamowa? Zdecydowao o tym przeznaczenie.
Oboje znaleli wszystko, czego w yciu szukali. To si nie stao bez powodu, z pewnoci by w

tym sens, e akurat tego wieczoru, pierwszego wieczoru, spotka wanie j, e odway si
pomyle o sobie. To by pocztek. Wiedzia to!
Dlaczego nie dzwoni?
Wsta i podszed do aparatu. Postanowi sprawdzi, czy porzdnie odoy suchawk. Ju
mia j podnie, eby si upewni, czy rozmowa z psycholok na pewno zostaa rozczona, ale
zrezygnowa. Bo jeli ona w tym momencie zadzwoni?
Usiad na krawdzi ka.
A jeli ju nigdy wicej jej nie zobaczy? Ta myl bya nie do zniesienia.
A jeli ona nie chce zadzwoni? I dlatego go nie obudzia, wychodzc? A jeli sprawi jej
zawd? Jeli j straci?
Nie, to musi co znaczy, musi by prawdziwe. Inaczej Anna by wygraa. Jej zdrada
rwnaaby si zemcie, na ktr nie zasuy.
To musi co znaczy! By taki pewien, czu si taki silny.
Nagle nic ju nie wiedzia.
Nie moe zosta w domu ani chwili duej. Zadrczyby si pytaniami, doprowadziyby
go do obdu. Musi j odnale i odzyska kontrol nad biegiem wydarze.
Wyj z szafy beowe spodnie i sweter. Powinien sobie kupi troch nowych ubra, tylko
skd wzi na to pienidze? Zastanawia si, gdzie ona pracuje. Musi si tego dowiedzie. Musi
wiedzie o niej wszystko. By przy niej, dzieli jej myli, spa z ni. Wszystko. Chcia wszystko.

Pojecha metrem do Slussen i pieszo ruszy na Gamla Stan. Zegar na Katarinahissen


wskazywa 21. 32. Komrk trzyma w rku, eby mie pewno, e j usyszy. Zatrzyma si
porodku Jamtorget i patrzy na czerwone markizy. Tam siedziaa. Wczoraj sta w tym miejscu i
wtedy wszystko si zaczo. Upyna zaledwie doba i wszystko wygldao inaczej.
Na stoku, na ktrym j wczoraj zauway, siedzia teraz trzydziestoletni mczyzna w
garniturze, po obu jego stronach byli rwnie elegancko ubrani panowie. A jeli ona jest w
rodku? Jeli dzieli go od niej zaledwie trzydzieci metrw?
Ruszy ku drzwiom. Przyspieszy kroku na myl, e moe za chwil j zobaczy.
W lokalu byo toczno. Miejsca siedzce zajte, cisk przy barze. Obrzuci spojrzeniem
wszystkich goci. Nic. Moe tam, w gbi, zwrcona do niego plecami, w czarnym swetrze...
Przebi si przez tum. W popiechu potrci czyj okie, rozchlapujc zawarto kieliszka.

Poirytowane spojrzenie. Nie przej si tym. Z bijcym sercem dotar pod przeciwleg cian.
Niestety. Obca twarz. I rozczarowanie.
Tyle ludzi. Nieprzyjemne uczucie. Gwar, nie rozrnia sw, opadajce i wznoszce si
gosy, i muzyka w tle.
Gdzie s toalety? Moe tam j znajdzie. Min bar i zobaczy dwoje drzwi w korytarzu
obok kuchni. Pierwsza toaleta bya wolna. Na wszelki wypadek sprawdzi, czy przypadkiem jej
tam nie ma. Druga bya zajta, wic postanowi zaczeka. Usysza szum spuszczanej wody. Czu
na sobie jej do, jak go gaszcze po biodrze i niej... Podanie.
Musi j odszuka.
Przekrci si zamek w drzwiach. Zielone. Wstrzyma oddech, przymkn oczy. Wysza
pidziesicioletnia kobieta.
Spuci wzrok. Gdzie ona jest? Dlaczego nie przysza? Jeszcze raz zerkn na wywietlacz
komrki. Nic. Moe powinien zosta w domu? Zacz aowa, e tego nie zrobi, przymus by
tu-tu, czai si, gotowy do ataku, gdy tylko powstanie najmniejsza szczelina w pancerzu
ochronnym, w ktry go zaopatrzya. Popatrzy na klamk. Przed chwil jej dotkn. Cholera.
Dotkn jeszcze raz, eby zneutralizowa, ale nie pomogo.
Lulea Hudiksvall 612, Lund Karlskrona 190.
Kurwa ma. Gdzie ona jest?
Spojrza w kierunku baru. Ile tam moe by krokw? Musi si napi piwa, czegokolwiek,
eby to stumi. Nie byo wolnych miejsc, ani siedzcych, ani stojcych. Kawaek dalej
przesadnie oywiony mczyzna w rednim wieku usiowa nakoni barmana, eby mu poda
jeszcze jedno piwo. Kiedy usysza odmow, zerwa si ze stoka, ktry z hukiem run na
podog. Nagy haas uci rozmowy. Muzyka przewaya.
Spojrzenia.
Barman wzi pusty kufel.
Koniec na dzisiaj. Nic wicej pan nie dostanie.
Jeszcze jedno piwo, zasracu.
Prosz wyj.
Barman postawi kufel na szufladzie zmywarki.
Gwniana speluna!

Mczyzna rozejrza si, szukajc wparcia wrd patrzcych na niego ludzi. Wszyscy
odwrcili gowy. Pogardliwa wyrozumiao. Nie istnia. Tylko Jonas nie uciek wzrokiem. Czu
nienawi do tego aosnego mczyzny, ktry pozwala si upokarza. Przez sekund zobaczy
innego mczyzn przy innym barze.
Rozmowy podjto jak na cich komend. Gwar narasta, znw nie mona byo rozrni
sw. Mczyzna waha si i kurczowo przytrzymywa kontuaru, jakby chcia sprawia wraenie
w miar trzewego, po czym najgodniej, jak umia, chwiejnie pomaszerowa do drzwi i rozpyn
si w ciemnociach.
Stoek cigle lea na pododze. Jonas go podnis. Wspomnienie, jakie przywoa
mczyzna, nie wiedzie czemu odsuno przymus na bezpieczn odlego. On nie jest taki jak
ojciec.
Usiad. Barman wytar kontuar i obrzuci go przelotnym spojrzeniem.
Hoota. Witam!
To by ten sam barman co wczoraj. Ten sam, ktry obsuy jego i Lind. Otwieraa si
pewna moliwo.
Piwo, prosz.
Jasne?
Wszystko jedno.
No to podam irlandzkie.
Okej.
Barman zdj kufel z pki nad gow, a potem przykucn i sign po butelk. Napeni
kufel do poowy i postawi go przed nim.
Czterdzieci dwie korony.
Jonas wycign portfel i pooy na kontuarze banknot pidziesiciokoronowy. Barman
zaj si innymi gomi. Jonas szybko wypi kilka ykw i wla do kufla reszt piwa z butelki.
Piana spyna po zewntrznej ciance, tworzc malutk kau. Zanurzy w niej palec i napisa
L.
Musi spyta. To jego jedyna szansa. Jeszcze troch si napije, eby poczu szumek, by
nie dopad go przymus, gdyby wszystko diabli wzili.

By gotowy p godziny pniej. Barman stan przed nim, eby odwiesi czyste kufle.
Jonas pi trzecie piwo, znw czu si pewnie.
Chciabym spyta, czy nie mgby mi pan w czym pomc.
Chtnie.
Kufel za kuflem trafia z szuflady na hak.
Chodzi o to, e wczoraj poznaem tu tak jedn dziewczyn. Nie wiem, czy pan mnie
zapamita.
Tak. Siedzia pan tam.
Wskaza krtszy bok kontuaru.
Jonas pokiwa gow.
Tak, ta dziewczyna...
Przerwa, spuci wzrok, potem spojrza i umiechn si.
Rozumie pan, wyszlimy std razem... i tak dalej. Daa mi numer telefonu, obiecaem,
e zadzwoni, ale zgubiem kartk. Cholernie przykra sprawa.
Barman si umiechn.
Oj, faktycznie, przykra.
Czy j te pan zapamita?
Gupie pytanie. Na pewno j zapamita. Kto j raz zobaczy, nigdy nie zapomni.
Chodzi o t kobiet, ktrej postawie wino gruszkowe?
Jonas przytakn.
Ma na imi Linda. Czy czsto tutaj przychodzi?
Z tego co wiem, to nie. W kadym razie ja nigdy wczeniej jej nie widziaem.
Jonas zacz traci nadziej. Ten czowiek i to miejsce stanowiy jego jedyne ogniwo.
Wic nie zna pan jej nazwiska?
Barman pokrci gow.
Niestety. Sorry.
Jonas przekn lin.
Barman przez chwil mu si przyglda, potem powiesi ostatni kufel, zabra szuflad i
odszed. Jonas zerkn na wywietlacz komrki. Nadal nic. Wiedziaa, jak on si nazywa i gdzie
mieszka, a mimo to nie dzwoni. Rozejrza si. Patrzy na obce usta, ktre co mwiy,
umiechay si, patrzy na oczy, donie. Gdzie ona teraz jest? Siedzi w innym lokalu, podobnym

do tego? Wpatruj si w ni czyje oczy, kto si jej przyglda, kto nosi jej obraz pod
powiekami.
Moe jednak bd mg panu pomc.
Odwrci si do kontuaru. Barman trzyma w rku kwit.
Za pierwszy kieliszek zapacia kart. Zanim pan przyszed.
Serce wykonao salto. Wycign rk po kwit.
Tylko prosz mi go zwrci.
Handelsbanken".
Daa dziesi koron napiwku i podpisaa si.
Barman patrzy na niego.
Nie mwi pan, e na imi ma Linda?
Jeszcze raz przeczyta podpis. Nic nie rozumia.
To nie ten kwit.
Na pewno ten. Zapamitaem, bo wysiad dugopis i trzeba byo wzi inny.
Rzeczywicie, ostatnie litery byy napisane innym tuszem.
To jej postawi pan gruszkowe wino. Moe w takiej sytuacji lepiej si nie odzywa.
Barman powiedzia to z krzywym umieszkiem, jakby nie byo o co kruszy kopii.
Jonas nie mg oderwa oczu od kompletnie obcych liter. Kobieta, dla ktrej zdradzi
Ann, ktra pomoga Annie dokona na nim niesprawiedliwej zemsty, okamaa go. Imi, ktre
zdy w cigu dwudziestu czterech godzin pokocha, byo kamstwem, ciosem prosto w serce.
Na imi miaa Eva.
Eva Wirenstrm-Berg.

ZAPIEKANE POLDWICZKI WIEPRZOWE i zapiekane kartofle. I butelka rioi rocznik


osiemdziesity dziewity, za ktr zapacia sto siedemdziesit dwie korony.
Rwnie dobrze mogaby poda pyn z pojemnika na szczotk klozetow. Nawet przez
chwil powanie si nad tym zastanawiaa.
Podczas posiku nie zamienili ani sowa, w najniezbdniejszych sprawach komunikowali
si za porednictwem Axela. Pozwolili mu zapali wiece. Siedzia na swoim wysokim krzeseku
i myla, e spdzaj milutki wieczr. Jak w kady pitek. Nie mia pojcia, e milutkie wieczory
nale ju w tym domu do przeszoci i e zawdziczaj to mczynie, ktry siedzia po jego
prawej stronie i apczywie pochania kolacj, eby jak najszybciej zaszy si w gabinecie.
Obrzuci j spojrzeniem, wsta i wzi swj talerz.
Skoczya?
Skina gow.
Drug rk podnis aroodporn form z poldwiczkami i podszed do blatu.
Nie ruszya si. Dziwne, e si nie oparzy, forma na pewno nie zdya ostygn.
W milczeniu zebra wszystko ze stou, opuka pod kranem i wstawi do zmywarki.
Rodzinna kolacja dobiega koca.
Trwaa siedem minut.
Axel, zaraz bdzie Bolibompa. [Szwedzki cykliczny program dla dzieci] Chod, wcz
ci telewizor.
Axel zsun si z krzesa i zniknli w salonie.
Siedziaa z kieliszkiem, zapomnia go jej wyrwa z rki, kiedy uprzta st. Zostao
ponad p butelki wina. Ledwie umoczy usta.

Pierwszy raz telefon zadzwoni za kwadrans dwunasta. Axel zasn przed telewizorem ju
o smej. Eva zaniosa go do maeskiego oa. Reszt wieczoru spdzia samotnie na kanapie,
wpatrujc si w ruchome obrazki na ekranie. Kiedy zabrzmia dzwonek, Henrik chwilowo
opuci okopy w gabinecie i by w toalecie.
Podniosa suchawk.
Halo? Eva przy telefonie.
Cisza.
Halo?

Kto si rozczy.
Staa ze suchawk przy uchu i czua narastajc wcieko. Cholerna zdzira! Nawet w
pitkowy wieczr, kiedy by w domu z rodzin, nie moga ich zostawi w spokoju.
Usyszaa szum spuszczanej wody, drzwi si otworzyy i w nastpnym momencie pojawi
si w progu.
Kto to by?
Odoya suchawk i, udajc obojtno, zacza przeglda reklamwk z Konsumu,
ktra leaa na awie w kuchni.
Nie wiem, rozczy si.
Cie niepokoju na jego twarzy.
Wrci do gabinetu. Ledwie zamkn za sob drzwi, znw dzwonek.
Tym razem te bya szybsza.
Tak?
Klik. Gdy tylko suchawka wyldowaa na widekach dzy, dzy! ponownie j
podniosa, ale si nie odezwaa. Wyranie syszaa czyj oddech.
I nagle jedno sowo.
Halo?
Tak, sucham.
Tu Annika Ekberg.
Mama Jakoba.
Przepraszam, e dzwoni tak pno, ale chyba jeszcze si nie pooylicie?
Nie, skde.
Musz was o co spyta. To jaki obd. Przed chwil mielimy telefon od Asy, mamy
Simona, ktra powiedziaa, e Lasse dosta dziwaczny mejl od Lindy Persson.
Dziwaczny mejl?
Tak. List miosny.
Co? Do ojca Simona?
To jeszcze nie wszystko. Zajrzelimy do naszej skrzynki mejlowej i okazao si, e
dostalimy identyczny.
List miosny?

Tak, identyczny. Sowo w sowo. Kjell jest wkurzony. Wyglda to tak, jakby mieli jaki
romans.
Przecie to bzdura.
Pewnie, e bzdura. Nie wiem, co robi.
Moe to pomyka?
Nie wiem. Sdzc z adresu, wysaa go z przedszkola. Mao prawdopodobne, e chciaa
wysa do kogo innego, musiaaby by wyjtkow gap. A jeli to art, to dosy kiepski.
Owszem.
Tak, masz racj.
Chciaam si tylko dowiedzie, czy Henrik te co takiego dosta.
Poczua si wymienicie.
Poczekaj, zaraz sprawdz. Ach, nie, musz odoy suchawk, ebymy mogli wej do
mejla. Za moment oddzwoni.
Okej.
Rozczya si. Chciaa to rozegra w spokoju, bez mamy Jakoba na linii. Jej ciemnoci
rozjani umiech, kiedy podesza do drzwi gabinetu i otworzya je bez pukania. Kamie zacz
si toczy. Nie wiedziaa, gdzie si zatrzyma, niewane. Wszystko i tak zostao zniszczone.
Chodzio tylko o rewan. O kar.
Siedzia za biurkiem z rkami na kolanach i gapi si przed siebie. Na monitorze wi si
w z kolorowych kek. Usysza j i lekko odwrci gow.
Kto to by?
Annika Ekberg, mama Jakoba z przedszkola. Kiedy ostatnio sprawdzae poczt
mejlow?
Bo co?
Wyobra sobie, e jej m i ojciec Simona dostali listy miosne od Lindy Persson.
Nawet jego plecy zareagoway. Upyno par sekund za duo, zanim na ni popatrzy.
Przelotnie. Jego spojrzenie odbio si od jej oczu i utkwio w monitorze. Czyby w go
zahipnotyzowa?
Aha. I co jest w tych listach?
Nie umia kama. Nie sysza wasnego gosu? Jego faszywa obojtno urgaa jej
inteligencji.

Nie wiem. Prosili, eby sprawdzi, czy co podobnego do ciebie przyszo.


Stana przy nim, eby zobaczy nadawcw ostatnich mejli. Szybko si poapa, czym to
pachnie.
Przed chwil sprawdzaem. Nic nie przyszo.
To sprawd jeszcze raz.
Po co?
Bo moe co dostae przed chwil.
Sprawdzaem pi minut temu.
By poirytowany. Poirytowany i przestraszony. Czysta rozkosz.
Pi minut temu rozmawiaam przez telefon, wic chyba nie moge niczego sprawdzi.
Westchn. Caym sob okazywa zdenerwowanie.
No to moe osiem minut temu. Niestety, nie spojrzaem na zegarek.
Dlaczego nie chcesz sprawdzi?
Przecie mwi, e sprawdzaem!
Co za ton. Boi si, atwo go wyprowadzi z rwnowagi. Ulyoby ci, pieprzony tchrzu,
gdyby si przyzna i powiedzia prawd.
Daj mi telefon.
Do kogo chcesz dzwoni?
Do Anniki.
Poda jej aparat bezprzewodowy. Rzucia okiem na spis telefonw. Annika Ekberg
odebraa po pierwszym sygnale.
Cze, tu Eva.
No i?
Mwi, e nic nie dosta.
W suchawce zalega cisza.
Henrik siedzia jak sparaliowany, nie odrywa wzroku od wijcego si wa.
Zastanawiaa si nad nastpnym posuniciem. Umiechna si do siebie, popatrzya na
jego kark i zacza mwi, trafiajc go raz po raz pociskami sylab.
Myl, e powinnimy da Lindzie szans na wyjanienie tej sytuacji. Nie chce mi si
wierzy, eby wysyaa takie mejle, ale to i tak natychmiast si rozniesie. Zadzwomy do
wszystkich rodzicw i zorganizujmy spotkanie w przedszkolu w niedziel wieczorem. Jeli

chcesz, mog si tym zaj.


Mama Jakoba westchna.
Nie chciaabym by w jej skrze.
Ani ja. Ale czy mamy inne wyjcie? Przynajmniej bdzie si moga wytumaczy.
Kiedy zakoczya rozmow, Henrik nadal siedzia jak sparaliowany.
Jego kark pon. Strzelaa celnie.

Tej nocy zasna natychmiast. Zmczenie zrobio swoje, poza tym znw poczua si
bezpiecznie. Pena kontrola. Nic jej nie grozi. Niczego nie traci. Wszystko lego w gruzach.
Mimo tylu wysikw, ktre podejmowaa w ostatnich latach, plan A diabli wzili. Teraz
obowizywa plan B. Wystarczyo tylko troch pomyle. To od niej zaleao, czy uda mu si j
zniszczy, to by jej wybr. Nigdy nie da mu tej satysfakcji. Przeciwnie, dopilnuje, eby zapaci
za zdrad finansowo i uczuciowo. To ona go zniszczy. A potem, kiedy Henrik sobie uwiadomi,
co si stao, na wszystko bdzie za pno.
Wtedy bdzie sam.

Obudzi j telefon. Odruchowo spojrzaa na radiowy zegarek. Kto, do cholery, dzwoni w


sobot o 6. 07? Czy ta zdzira nie zna elementarnych zasad dobrego wychowania?
Signa po bezprzewodowy aparat i odebraa przed drugim dzwonkiem.
Halo?
Henrik odwrci si do niej plecami. Syszaa czyj oddech.
Halo?
adnej odpowiedzi.
Odrzucia kodr, wstaa, posza do gabinetu i zamkna drzwi.
Czego chcesz? Skoro nas obudzia, to mw!
Mimo ciszy wiedziaa, e ona tam jest.
Miaa jej duo do powiedzenia. W ciemnociach krzyczao mnstwo sw, musiaa si
pohamowa, nie moga odkry kart, straciaby przewag. I zawaliby si plan B.
Niech ci szlag trafi!
Rozczya si.

Nie moga zasn. Wesza pod kodr i przez dusz chwil gapia si w sufit. Axel
przysun si do niej, czua ciepo jego ciaa. Przekrcia si na bok i patrzya na jego adn
spokojn buzi. Nagy ucisk w piersiach. Kilka razy gboko wcigna powietrze w puca, ale
nie bya w stanie go przytrzyma, wyrywao si, jakby nie mogo znie jej ciemnoci.
Pooya si na plecach, bl si nasili, promieniowa do lewego ramienia, wykrzywi
twarz grymasem. Nie becz, we si w gar! Pomyl o czym, skup si na czym innym.
Dom. Metr po metrze przemierzaa dom swojego dziecistwa, rozpamitywaa kady
stopie schodw. Skrzypienie desek. Dotknicie klamki do drzwi wejciowych, agodne gosy
rodzicw dobiegajce do jej pokoju, kiedy szykowaa si do snu, bakelitowy kontakt w dawnej
subwce, ktry zawsze si cofa, jeli si go nie przekrcio dwa razy.
I poraajca wiadomo, e jej syn ju jako dorosy mczyzna nigdy nie bdzie mg
ukoi lku, wspominajc dom swojego dziecistwa. A tyle powicia energii, eby mu zapewni
dziecistwo podobne do tego, ktre jej byo dane.
Pewnie w ogle nie bdzie pamita, e kiedy tworzyli tak zwan pen rodzin.
Przegraa z kretesem.
Zasuya na kar.
Ale nie zamierzaa jej ponosi sama.

EVA.
Ma na imi Eva.
Dlaczego skamaa?
Dlaczego z nim posza, daa mu siebie, sprawia, e cakowicie i bez zastrzee wpuci j
do swojego ycia, pozwolia, eby si przed ni obnay?
Lea na ku i wpatrywa si w sufit, lea na tym samym ku, na ktrym si kochali.
Gdzie on si z ni kocha, a ona go wykorzystaa. Jak przedmiot. Na nic si nie ogldajc,
wtargna w jego wiat, wszystko w nim poprzewracaa i ukrada podanie, ktre z takim
wysikiem chcia zachowa dla kogo innego.
Bya jedn z nich.
Jedn z tych kobiet, ktre zniszczyy jego rodzin i odebray mu mam.
Trzy litery jej prawdziwego imienia zaday mu bl, otworzyy tunel do najgbszych
pokadw jego strachu. Ju nie mia ochronnego pancerza. Jedyny or w walce ze strachem
stanowia Kontrola.
Zbliajcy si przymus odczu jak fizyczny atak. Nie mia czym go odeprze.
A jeszcze kilka godzin temu by taki silny.
Kim jest ta kobieta, ktra przyznaa sobie prawo do tego, eby go skrzywdzi?
Ju odszuka numer jej telefonu w ksice telefonicznej.
Mieszkaa w Nacce.
Dziesi minut drogi samochodem.
Ale nie mia szans wydosta si z mieszkania.
Po raz pierwszy zadzwoni o 23. 44. Siedzia nagi na ku, aparat sta pod ktem prostym
do krawdzi dywanu. Dwa sygnay. I jej gos, ktry potwierdzi kamstwo.
Halo? Eva przy telefonie.
A wic si przyznaa.
Halo?
Odoy suchawk. Czu narastajcy gniew. Po chwili nacisn redial.
Tak?
Rozczy si. Dlaczego odpowiedziaa tak"? Przeszy go jej gos, obudzi wyniszczajc
tsknot. Na wspomnienie jej nagoci krew spyna do podbrzusza, tam gdzie nabrzmiewao
podanie. Pooy si, niezdolny do najmniejszego ruchu. Jego wrg, popd, stan na baczno,

jak drwina, i szyderczo si umiecha.


Nie jeste godny. Nikt ci nie chce.

Moe si kilka godzin przespa, a moe nie.


Kiedy zadzwoni nastpnym razem, byo siedem po szstej.
Musi usysze jej gos.
Halo?
Musi.
Halo?
Nikt mu tego nie odbierze.
Czego chcesz? Skoro nas obudzia, to mw!
Przesta oddycha.
Nas".
Skoro nas obudzia".
Niech ci szlag trafi!
Odoya suchawk. Ona. Ta, ktra poprzedniej nocy spaa przytulona do niego, ktra
zmienia wiat w moliwo, w nadziej.
Tej nocy spaa z innym. Nas".
Z kim?
Kim by ten godny kto?

CAE PRZEDPOUDNIE przeleaa w sypialni. Kiedy Axel si obudzi, Henrik wczy


mu program dla dzieci i ju nie wrci do sypialni, jak to mia w zwyczaju, eby si jeszcze p
godzinki zdrzemn. Usyszaa trzask drzwi do gabinetu i odgos wczonego komputera.
Bl w piersiach ustpi, zostao tylko leciutkie mienie.

Kiedy radiowy zegarek wskazywa za kwadrans dwunasta, nagle stan w progu sypialni.
Dzisiaj wieczorem wychodz. Micke zaproponowa, ebymy wyskoczyli na piwo.
Jego niezdolno do kamstwa wprawia j w osupienie. I urazia jej inteligencj. Czysta
zniewaga.
Dobrze.
I ju go nie byo.
Wstaa, woya podomk i posza do kuchni. Axel turla po wyimaginowanym torze
gumowe pieczki, Henrik siedzia przy stole i czyta Dagens Nyheter".
Obiecaam Annice, e zadzwoni do wszystkich rodzicw, ebymy si jutro wieczorem
mogli zebra w przedszkolu.
Popatrzy na ni.
Po co?
A jest inne wyjcie?
Zignorowa pytanie i wrci do lektury.
Mwia dalej.
Gdybym bya Lind, chciaabym mie szans, eby si wytumaczy. A ty nie?
Gdybym bya Lind.
Prychna w swoich ciemnociach. Ot to.
Przewrci stron, mimo e na poprzedniej nie przeczyta! ani sowa.
Po prostu nie wiem, co masz z tym wsplnego. Dlaczego to ty masz organizowa
zebranie? Nie dostaa adnego mejla.
Nie. Ale w mojej piwnicy stoi szafa na bro zawalona obrzydliwymi listami miosnymi
do ciebie.
Bo tu chodzi o opiekunk Axela. Chyba rozumiesz, e to moe wpyn na sytuacj w
przedszkolu. Czy miaby do niej zaufanie, gdyby si okazao, e jest autork tych mejli?
To jej sprawa.

Jej sprawa?! Wysya niechciane listy miosne do rodzicw?


Moja pani to zrobia?
Axel way w doni jasnozielon pieczk.
Henrik obrzuci j spojrzeniem penym pogardy. A moe nienawici?
Wspaniale!
Wsta i, nie kryjc zoci, opuci kuchni. Od stou do gabinetu dzielio go jedenacie
krokw. Wliczajc zamknicie drzwi, dwanacie.
Zrobi dwanacie.
Co jest z moj pani?
Usiada przy Axelu. Wzia niepostrzeenie czerwon pieczk i wyczarowaa j z jego
ucha.
Oj! A ja mylaam, e masz w uszach tylko zielone pieczki.
Umiechn si.
A w drugim te jak mam?
Szybko si rozejrzaa, czy gdzie obok nie ley nastpna.
Nie. Chyba jeszcze nie dojrzaa. Zielone rosn troch duej.

Usiada na tarasie z aparatem bezprzewodowym i spisem numerw telefonw do


rodzicw. Narzucia sweter na ramiona, ale po chwili pooya go obok na awce. Marzec by
wyjtkowo ciepy. Spojrzaa na maszty antenowe, ktre niczym futurystyczne potwory wznosiy
si parset metrw dalej w rezerwacie przyrody. Dyzio i Zyzio. Tak ochrzci je Axel, jak tylko
nauczy si mwi. Mimo e raco kontrastoway z otoczeniem, lubia je, stanowiy znak
rozpoznawczy umoliwiajcy lokalizacj jej domu. Kiedy wracaa z podry subowej z
rebro. Spotkanie si nie udao, pojawiy si problemy, wsiadaa na pokad zestresowana,
zmartwiona. Byo po dziesitej wieczorem i ledwie samolot wzbi si w powietrze, od razu je
zobaczya. Cho bya daleko, widziaa dom, w ktrym czekali na ni Henrik i Axel.
Bezpieczestwo. Zapamitaa to uczucie. Chwila olnienia, uwiadomienie sobie, co jest w yciu
naprawd wane.
Ale to ju przeszo.

Szesnacie razy wyjaniaa, e Linda Persson wysaa mejle miosne do paru rodzicw z
grupy ich dzieci i e w niedziel wieczorem powinni si spotka w przedszkolu. Po sidmej
rozmowie, zanim wybraa nastpny numer, zadzwoni telefon.
Cze, Eva, mwi Kerstin.
Miaa smutny gos. Smutny i zmczony.
Przed chwil rozmawiaam z Annik Ekberg. Podobno kontaktowaycie si wczoraj.
Tak, zadzwonia pno wieczorem.
Zalega cisza. Kerstin gboko westchna.
Linda jest zrozpaczona. Nie wysyaa tych mejli. Nie wiemy, jak to si stao.
Tak, przyznam, e bardzo si zdziwiam. Nie chce mi si wierzy, e to prawda. Linda
miaaby si wdawa w romans z ktrym z ojcw? Lekka przesada.
Popatrzya na ogrd i prbowaa znale waciwe sowa na opisanie tego, co czuje.
Spyn na ni spokj. Odzyskaa kontrol. Niczym niewidzialny pajk rozsnua pajczyn, o
ktrej istnieniu wiedziaa tylko ona. Jednoczenie drczyo j pytanie, po co ta kontrola i do
czego ona waciwie zmierza. Wszystko rozgrywao si tu i teraz. Wszystko, co potem, stanowio
wielk niewiadom. W wyimaginowanym kalendarzu widniaa gruba czerwona krecha
pocignita flamastrem, ktrej nigdy nie da si usun. Przenigdy. Przeszo oddzielona od
przyszoci. Nigdy wicej si nie pocz. Ona znalaza si na granicy, pomidzy, w nicoci.
Odwrcia gow na jaki dwik. Ktem oka zauwaya, e co duego czmychno za
altank w kcie ogrodu. Gdyby to si stao za jej poprzedniego ycia, tego przed krech w
kalendarzu, pewnie posypaaby najbardziej newralgiczne miejsca saletr, ale teraz byo jej
wszystko jedno. Sarny mog je, ile wlezie, niech si posilaj kad dopiero co kiekujc
rolink, kad sadzonk. W tym ogrodzie ju nigdy nic nie wyronie.
Zaproponowaa, ebymy si jutro wieczorem zebrali. Pocztkowo si wahaam, ale...
chyba nie ma innego wyjcia. Wol nie myle, jak Linda si z tym upora. Na pewno bardzo to
wszystko przeyje. Jest po cikich przejciach, dlatego przeniosa si do Sztokholmu. Nie ma
powodu, eby o tym mwi, ale chc, eby wiedziaa...
I znw gbokie westchnienie.
Chciaabym ci prosi, eby przekazaa rodzicom, z ktrymi bdziesz rozmawia, e
Lindzie jest ogromnie przykro i e to nie ona wysaa te mejle.
Oczywicie.

Jest po cikich przejciach, dlatego przeniosa si do Sztokholmu".


Ciekawe. Bardzo ciekawe. Najwyraniej te przejcia, wszystko jedno jakie, nie nauczyy
jej szacunku dla innych ludzi. Rozbi, zniszczy, szast pod prysznic i zostawiamy kolczyki. Bra,
co si chce, adnych wzgldw. A e si przy okazji skasuje rodzin... Nic to.
Tak, Linduniu. Przeywaj, przeywaj. To dopiero pocztek twoich zmaga.
Swoj drog nie zaszkodzioby si dowiedzie, od czego ucieka, przenoszc si do
Sztokholmu.

*
Henrik wyszed ju o czwartej. Wystrojony, ogolony, w chmurze wody po goleniu,
pojecha na piwo z Micke. Wiksz cz popoudnia przesiedzia w gabinecie, ktry co jaki
czas opuszcza, eby pochodzi od ciany do ciany. Jak zwierz w klatce. A ona bya
znienawidzonym dozorc. Pilnowaa, eby si z tego wizienia nie wyrwa na wolno.

Pooya Axela o smej. Na szczcie od razu zasn. Nie moga przesta myle o tym, z
kim jest Henrik, aden program w telewizji nie by stanie zaburzy jej wyobrani. Zastanawiaa
si, gdzie s, co robi, czy si pieszcz, czy j pociesza, czy okazuje jej czuo. Czuo i mio
te ich kiedy czyy.
Henrik i Eva.
Wieki temu.
Co si stao? Jak do tego doszo? Kiedy na wszystko nagle byo za pno?
Zostaa sama, on znalaz sobie now towarzyszk podry, na ktrej mg polega, z
ktr w ciszy i spokoju moe snu wsplne plany na przyszo. Czua si fatalnie. Odrzucona,
wymieniona, zastpiona przez inn, ktra miaa lepiej ni ona zaspokaja jego oczekiwania
wobec ycia. Ani sowa nie powiedzia o swoim rozczarowaniu, skde, mao tego, nie byo go
sta choby na odrobin szacunku dla niej, eby wszystko wyjani, eby moga zrozumie, co
si stao.

Wyczya telewizor, salon spowiy ciemnoci.


Usiada w fotelu przed duym oknem wychodzcym na taras. Czarna noc. Ksiycowi
najwyraniej zabrako si, eby rozjani powiat ogrd skazany na zagad. Zapalia lampk i
signa po ksik, ktr zacza czyta przed krech w kalendarzu. Ale nawet jej nie otworzya.
Stracia zainteresowanie.
Czy Linda przeczyta swoje miosne wyznania? W kocu to ona bya ich autork.
Ciekawe, jak zareaguj rodzice i co pomyli Henrik, rozpoznajc te sowa, ktre tak skrztnie
przechowuje w szafie na bro. Moe zacznie co podejrzewa? Ale eby j o cokolwiek spyta,
musiaby si zdoby na odwag. Umiechna si. Ot, dylemat. I c ty poczniesz, Henriku? Co
zrobisz, kiedy nagle do ciebie dotrze, e w swojej wyrozumiaej poowicy, matce twojego syna,
masz najwikszego wroga?
Przyjrzaa si sobie w ciemnej szybie. Sowa Lindy zagniedziy si nieproszone w banku
jej pamici, wary jak szpeccy tatua. Tak, bd jej towarzyszy do koca ycia.
Zdaj sobie spraw, e jestem gotowa wszystko straci, bylebym tylko moga by z
Tob. Kocham Ci, Twoja L. ".
By kochan.
By kochan tak jak Henrik.
Ciekawe, co jej odpisa. Czy wykrzesa z siebie sowa, ktrych nigdy dotd nie uywa,
nie mia powodu, by ich uy? Czekay na stosowny moment przez blisko pitnacie lat ich
maestwa, nie byy potrzebne? Zbyt wzniose, zbyt mocne. A w kocu znalaz si powd,
eby je uwolni...
eby pomogy mu zdoby i zatrzyma co wielkiego.
Czyj mio.
I na t mio si otworzy.
Zamkna oczy. Zawsze o tym marzya. O prawdziwej namitnoci, ktra by j przeszya
na wylot, ktrej by cakowicie zawierzya, nie moga si oprze. Ale nigdy jej nie zaznaa.
Kocha bez zastrzee, z wzajemnoci, nie myle o tym, eby by t zaradn, najlepsz. Po
prostu by sob i zapomnie o masce, ktra miaa skrywa lk przed porak. e si nie nada. e
zostanie porzucona. Odrzucona.

Ty, taka silna". Ile razy to syszaa? Genialnie wczua si w rol, nikt jej nie przejrza,
nie zobaczy prawdziwej Evy. A bardzo by chciaa, eby j doceniano mimo jej saboci, eby
nie musiaa niczego udowadnia, eby bez lku moga si przed kim otworzy.
Marzya o tym, e kto jej kiedy powie kocham ci" i bdzie tak myla, ba, bdzie
zawiedziony, e nie ma innych, wzniolejszych sw, przy ktrych kocham ci" brzmi banalnie.

Zaczerpna powietrza i otworzya oczy. Od tych myli szybciej zabio jej serce. Zerkna
w czarn szyb i zawstydzia si wasnej saboci. Jest silna i niezalena, to tylko romantyczne
fanaberie.
A jednak...
Czy kto mgby j tak pokocha?
Zwizana obietnic, nawet sobie nie zdradzia najskrytszego pragnienia, stumia tsknot,
zaryglowaa drzwi.
Z lojalnoci wobec Henrika.
To jego wybraa, eby dzieli z nim ycie, z nim miaa najwicej wsplnych dozna, nie
mogaby go skrzywdzi. Zabijaa czas prac i rozmowami z przyjacimi, ktrzy dawali jej to,
czego nie dawa Henrik.
Dla dobra rodziny.
Teraz siedzi tu sama.
A on znalaz wszystko to, o czym ona marzya.
I kama. Jakby nigdy nie czya ich przyja, jakby nigdy nie byli razem. Jakby si
nigdy nic nie liczyo.

Dugo patrzya sobie w oczy, dopki twarz w szybie nie staa si obca. Cudza.
Nagle co si poruszyo. Co przemkno za jej odbiciem. Strach. Jak wstrzs elektryczny.
Kto sta na tarasie i gapi si na ni. Zgasia lampk, wstaa. Ucisk w piersiach. Za oknem
czarno, mtnawe cienie drzew na tle czarnego nieba. Staa plecami do ciany, znieruchomiaa.
Kto kry wok domu, zakrad si na taras, zatrzyma kilka metrw od niej i czyta w jej
mylach.
Nagle zatsknia za Henrikiem. Zapragna, eby ju wrci.

Powoli wycofaa si do kuchni, nie odrywajc wzroku od szyby, dopada telefonu i


wybraa numer jego komrki. Dwa sygnay, trzy, cztery i cisza.
Milczaa nawet automatyczna sekretarka.
Bya sama.
A na tarasie, tu obok, w smolistych ciemnociach, sta kto, kto o tym wiedzia.

NIE MG ZAPRZECZY, e kobieta, ktra go okamaa, mieszka w piknym domu.


Wybudowany co najmniej sto lat temu, ta boazeria, biae drewniane wykoczenia, w ogrodzie
skate drzewka owocowe, nagie, czekajce na wiosn. Na podjedzie do garau stay dwa
samochody: saab 9-5 kombi i biay golf. Duo modsze od jego mazdy. A wic to tutaj, w idylli
zamonego przedmiecia, uwia sobie gniazdko kobieta, ktra wykorzystaa jego ciao i oszukaa
dusz. Ona i kto jeszcze. Oni, one, nas".
Zaparkowa dwie przecznice dalej. Cae przedpoudnie przeywa mki, ba si wyj z
mieszkania. Ale kiedy si wreszcie odway, wszystko poszo zdumiewajco atwo. Moe dziki
nowemu uczuciu, ktre nim owadno. Staa mu si krzywda, jest ofiar, musi si broni. Nie
przed sob, tylko przed wrogiem z zewntrz.
Min kobaltow skrzynk na listy. Metalowe cudo zamykane na kluczyk, z tyci szpar,
w ktr mona byo cokolwiek wepchn wycznie dwiema rkami. Obiekt nienawici
listonoszy i roznosicieli gazet. I na tym cudzie przed nazwiskiem Wirenstrm-Berg zobaczy dwa
imiona: Eva & Henrik".
Eva i Henrik.
Po lewej stronie posesja graniczya z oglnodostpnym zagajnikiem. Rozejrza si. W
zasigu wzroku nie byo ywego ducha. Bez popiechu wszed midzy drzewa. Z domi na pniu
sta i patrzy na ty domu. Taras, trawnik, drzewka owocowe, rabaty, w rogu ta altanka.
Wszystko zadbane, wychuchane. Nie spuszczajc wzroku z domu, przytuli policzek do drzewa,
poczu chropowato i przeszy go dreszcz. Zastanawia si, czy ona jest w rodku i czy on tam
jest, ten o imieniu Henrik, ten godny, ktremu mimo to nie bya wierna.
Dziwka.
Sta za drzewem moe z p godziny, kiedy otworzyy si drzwi na taras. Nie widzia, kto
je otworzy, ale sekund pniej znowu mia j przed sob. Jego reakcja kompletnie go
zaskoczya. Nienawidzi jej, ale kiedy j nagle zobaczy, po raz pierwszy w yciu poczu
podanie, o ktre nigdy dotd nawet si nie otar. Przez te wszystkie lata tsknoty, podczas
wszystkich nocy spdzonych w szpitalu przy Annie, nigdy nikogo tak nie poda jak tej kobiety.
A zarazem nienawidzi. Oszukaa go, wykorzystaa. Walczyy w nim sprzeczne uczucia, musia
mocniej chwyci si pnia, eby w ogle usta na nogach.
Tak blisko, a mimo to tak daleko.

Usiada na tarasie, w jednym rku trzymaa telefon, w drugim kartk formatu A4. Na
ramiona narzucia jasnoniebieski sweter.
Najpierw siedziaa bez ruchu ze wzrokiem utkwionym w trawnik. Potem si
wyprostowaa, spojrzaa na telefon i wybraa numer. Nie sysza, co mwia, do miejsca, w
ktrym sta, dochodziy jedynie strzpy sw.
Rozmawiaa moe pi minut i jak tylko si rozczya, zerkna na kartk i wybraa
nastpny numer.
Nie wiedziaa, e na ni patrzy. Podniecajce uczucie. Bya wydana na jego spojrzenie,
cakowicie bezbronna, mia nad ni wadz. Raz po raz wybieraa nowe numery. Zastanawia si,
do kogo dzwoni i co mwi, chcia wiedzie. Wygldaa powanie, w ogle si nie umiechaa.
Potem zdja jasnoniebieski sweter i pooya obok na awce. Widzia kontury jej piersi pod
bluzk, piersi, ktre zaledwie dwie doby temu pozwalaa mu pieci. Chcia mie ten sweter,
ktry przed chwil otula jej ciao, poczu jego zapach, woy na siebie.
Telefon w jej rku zadzwoni. Wcisna guzik, usysza, jak si przedstawia. Tym
imieniem, ktrego nie chciaa mu zdradzi. Musi wiedzie, co ona mwi. Ostronie i
nieskoczenie wolno, eby jego ruchy nie zwrciy jej uwagi, podszed bliej. W kocu dotar do
drzewa graniczcego z posesj, par metrw od tej altanki.
Patrzya w d.
Bez wahania wykorzysta okazj, podbieg do altanki i byskawicznie si za ni schowa.
W szczelinie pomidzy wgem a rur odpywow mg j widzie jednym okiem. Sw nadal
nie rozrnia. Stal zdecydowanie za daleko.
Zadzwonia jeszcze par razy, po czym si nagle podniosa i znikna w domu. Na awce
zosta jasnoniebieski sweter.
Nie bardzo wiedzia, co robi. Soce skryo si za wierzchokami drzew, uwiadomi
sobie, e marznie. Dopki mia j przed sob, nie czu zimna. Zastanawia si, czy nie ma to
zwizku z jej emanacj. Czym w jej postaci, co go chronio.
Wbieg midzy drzewa, potem bez popiechu wyszed na ulic i zatrzyma si przed will
od frontu. Chcia popatrze na tego drugiego, tego, ktry si nazywa Henrik i podpada pod
okrelenie nas". Jeszcze go nie widzia. Powolnym krokiem min skrzynk z ich imionami.
Uzna, e stojc tu, mgby wzbudzi zainteresowanie, i ruszy do samochodu. Porzdnie zmarz.
Ledwie wsiad, natychmiast wczy ogrzewanie.

Nie nci go powrt do domu, ta willa z biaymi wykoczeniami przycigaa go jak


magnes. Wrzuci jedynk, podda si dziaaniu si magnetycznych i w wim tempie zacz
objeda kwarta. Ona tam bya. I on, ten drugi, ktry jest godzien.
Wanie mija skrzynk, kiedy otworzyy si drzwi wejciowe.
To on.
Stopa nacisna hamulec, cho mzg jej o to nie prosi, mczyzna zamkn drzwi na
klucz i spojrza w jego stron. Jonas odwrci gow, chciaby zobaczy wicej, przyjrze si
dokadniej, ale sam nie chcia by widziany. Nie teraz. Jeszcze nie.
Sto metrw dalej by placyk, gdzie mg zawrci. Kiedy mija will w drodze powrotnej,
guru wsiad do golfa i cofa si z podjazdu na ulic. Jonas zwolni i przepuci go. Mczyzna
podzikowa mu ruchem doni. Jonas lekko skin gow.
Bardzo prosz. Ja te pieprzyem twoj kobiet.
Zachowujc stosown odlego, pojecha za nim. Wskie uliczki, autostrada... Dwa
samochody midzy nimi, nikt nie powinien wiedzie, e on tu jest, czuwa, kontroluje, jak pan i
wadca. Wypeni go spokj. Przymus by daleko.
Za Danvikstullem skrcili w lewo do nowego osiedla w Norra Hammarbyhamnen, potem
pierwsza w prawo i jeszcze raz w prawo. Zna t cz Sdermalmu, kilka lat temu przez tydzie
pracowa tu na zastpstwie, kiedy cae miasto leao zoone gryp. Golf skrci w prawo w
Duvnasgatan, na moment znikn mu z pola widzenia, i zaparkowa. Jonas pojecha prosto,
zatrzyma si i wysiad. Kiedy doszed do Duvnasgatan, otworzyy si drzwi golfa. Z bloku,
dziesi metrw dalej, wysza blondyna w jego wieku, moe dwa lata starsza. Woy kaptur,
ruszy pod gr drug stron ulicy, po czym przystan przed witryn na wysokoci golfa.
Widzia ich w szybie. Nic go ju nie zdziwi. Klocki nie pasoway do ukadanki. Na sekund
skupi wzrok na czym innym. Nagle zauway tabliczk z napisem: Lokal do wynajcia". Nic
innego nie byo tu do ogldania. W przeciwiestwie do tego, co si odbijao w witrynie. Kobieta,
ktra przed chwil wysza z bloku, i mczyzna o imieniu Henrik, ktry wanie opuci pikn
will na przedmieciach, stali bardzo blisko siebie. Bez ruchu, niemal kurczowo si obejmujc,
jakby si mieli przewrci, gdyby jedno z nich uwolnio si z ucisku.
Dugo tak stali. Dostatecznie dugo, eby zwrci na siebie uwag przed pust witryn.
Oczywicie gdyby widzieli cokolwiek poza kloszem, pod ktrym si znajdowali.

Kim jest ten czowiek? W domu, ktry wanie opuci, zostaa kobieta bdca wszystkim,
czego mczyzna mg pragn. A mimo to stercza na ulicy w objciach innej.
Nie odwracajc si, ruszy w d, do samochodu. By zdezorientowany, zastanawia si
nad tym, co zobaczy. M i ona zaspokajaj swoje dze gdzie indziej, z kim innym.
Cholera.
Nigdy w yciu.
W dniu, w ktrym si oeni z kim, kto bdzie go naprawd kocha za to, kim jest, nigdy
nie spojrzy w inn stron. Da upust caej namitnoci, jaka w nim drzemie, i uczyni ze swojej
kobiety krlow. Bdzie j czci, zrobi wszystko, o co poprosi, kochajcy, zawsze przy niej.
Nigdy nie zawiedzie. Jego mio mogaby dokona cudu, gdyby tylko kto j w nim wzbudzi.
Gdyby tylko kto chcia j przyj. Dlaczego adna kobieta nie potrafia dostrzec drzemicej w
nim siy? Dlaczego nie byo nikogo, kto chciaby przyj to wszystko, co mia do zaoferowania?
Anna to wiedziaa. Mimo to si nie nadawa.
Znowu ogarna go wielka tsknota, tsknota za wyjciem z samotnoci. Pomyla o
mczynie o imieniu Henrik, ktrego wanie widzia w objciach innej kobiety. Cho mia
wszystko, czego mona kiedykolwiek zapragn, nie by zadowolony.
A Lin... Eva.
Eva.
Czego ona chciaa od niego, kiedy z nim posza?
Ktem oka zauway w bocznej szybie przejedajcy samochd i dopiero po chwili
uzmysowi sobie, e to by golf. Kobieta siedziaa obok kierowcy.
Przekrci kluczyk w stacyjce i raczej odruchowo, a nie wskutek wiadomej decyzji,
ruszy za nimi. Renstiernas gata w lewo i Ringyagen do zjazdu na Nynasvagen. Nie dba o
zachowanie odpowiedniej odlegoci, mg przecie jecha, gdzie mu si podoba.
Na przykad do pooonej na uboczu nieduej pizzerii w poowie drogi do Nynashamnu.
Golf jadcy sto metrw przed nim zaparkowa na maym ogrodzonym parkingu koo restauracji.
Nie bya ani zbyt luksusowa, ani przytulna, podejrzewa, e wybrali j z powodu bezpiecznej
odlegoci od willi w Nacce. Niewierno wymagaa ostronoci. Wiedzia to lepiej ni
wikszo innych ludzi. Zacza narasta w nim pogarda, kiedy zobaczy, jak znikaj za
przeszklonymi drzwiami. Jego rka na jej ramionach, chronica, uwana. Jak kobieta moe by
tak tpa, eby ufa mczynie, ktry jest zajty uwodzeniem innej?

Wszystko takie niepojte.


Odczeka chwil, zanim wysiad z samochodu. Nie spieszy si, dokadnie przeczyta
menu wywieszone przy drzwiach. Siedzieli naprzeciwko siebie w gbi lokalu, w kcie.
Mczyzna o cudzoziemskim wygldzie przyjmowa zamwienie. Nie byo duego ruchu. Mao
ludzi. Przy jednym stole trzech maolatw popijao piwo, do czego ich raczej nie uprawnia wiek,
przy drugim jaka rodzina z dziemi skoczya posiek i dostaa rachunek. Nie powinno nikogo
zdziwi, jeli usidzie obok wiadomej pary. Odsuwajc krzeso, ktem oka zauway, e
niewierny m odkada menu. Jonas usiad i w sekund pniej mia je w rkach.
Rce.
Ich rce, ktre pieciy t sam kobiet.
Jego w bezgranicznej mioci, tego drugiego w bezwarunkowej zdradzie.
Ale to ten drugi mia do niej prawo.
Pooy menu na stole, nie chcia go wicej dotyka, prbowa sobie przypomnie nazwy
pizz, ktre czyta na wywieszce przy drzwiach.
Mczyzna o cudzoziemskim wygldzie poszed do kuchni i ci dwoje zaczli ze sob
rozmawia. Bez trudu sysza kade ich sowo, mimo e mwili ciszonymi gosami. I nagle
wszystko byo takie oczywiste. Ju wiedzia, dlaczego to si stao, dlaczego mia j zobaczy pod
czerwonymi markizami dwa dni temu, dlaczego wanie oni mieli si spotka.
Przydzielono mu to zadanie.
Myla, e to ona zostaa wysana, eby go uratowa. Tymczasem byo na odwrt! To on
by wysany, eby uratowa j. Uzgadniali wyrok, opychajc si ndzn Ouattro Stagioni. Osoba,
ktrej dotyczy, nie moga wygosi swojej mowy. Bya nieobecna.
Nawet nie tkn pizzy, ktr zamwi. Poprosi o rachunek.
Wraca do Nacki. Ich gosy niosy si echem w jego gowie.
Kiedy zamierzasz jej powiedzie? Duej tego nie wytrzymam.
Wiem. Ale jest przecie Axel. Najpierw musz zaatwi mieszkanie, eby mg by ze
mn.
Wtedy zrozumia, e gdzie w tym ich caym zapatrzeniu w siebie jest syn.
Jest syn.
A w knajpie na przedmieciach, daleko od znajomych, eby go nikt nie zobaczy, tatu
konsumuje pizz w towarzystwie kurwy.

Zrobio si ciemno, kiedy zajecha pod will. Wiedzia, e ona tam jest. Stojc przy
samochodzie, podziwia gr wiate na antenowych masztach. Rozgaziay si i odbijay,
przeszyway chmury i nikny w kosmosie. Mieszkaa pod reflektorem, wystarczyo kierowa si
ku wiatu.
Wszed na teren posesji i ostronie zaglda przez ciemne szyby. Nigdzie mu nie migna.
W duym oknie przy drzwiach na taras dostrzeg odblask lampki. Wycofa si na trawnik. Wola
si trzyma z daleka, nie chcia ryzykowa, e go zauway. Jeszcze nie teraz. Dopiero kiedy
bdzie gotowa.
W kocu j zobaczy. Siedziaa w fotelu tu przy oknie. Palia si tylko maa lampka do
czytania. Mia wraenie, e wpatruje si prosto w niego, ale w nastpnej sekundzie poj, e
patrzy pustym, niewidzcym spojrzeniem w ciemno. Nie mg si oprze pokusie, eby
podej bliej. Krok po kroku, nieskoczenie wolno, dobrn do tarasu. Jeszcze trzy schodki i ju
by przy niej. Tu obok. Gdyby nie szyba, mgby jej dotkn. Na kolanach leaa ksika.
Zamknita. Przyglda si splecionym doniom, ktre pooya na okadce. Tym samym, ktre go
pieciy i przywrciy do ycia. Pragn tylko jednego jeszcze raz poczu je na swoim ciele.
Musi stumi tsknot, musi da jej szans, eby miaa czas zrozumie. Spojrza na jej twarz.
Bya cakowicie pozbawiona wyrazu. I zobaczy zy. Spyway po policzkach, biae lady na
skrze.
Najdrosza, gdybym mg ci obj! Nie lkaj si, jestem przy tobie, bd nad tob
czuwa. Dowiod ci mojej mioci. Kiedy zrozumiesz, na co jestem gotw, eby j zdoby,
pokochasz mnie. Na zawsze. A ja nigdy ci nie opuszcz. Nigdy.
Jego oczy wypeniy si zami. Ona i on, oboje zapakani, zaledwie metr od siebie.
Ju go nie przeraaa samotna noc w mieszkaniu.
Wycofa si, obszed will i wsiad do samochodu.
Kto wie lepiej ni on, co zdrada moe zrobi z kobiet i jak j ocali?
Tym razem mu si powiedzie.
Dosta jeszcze jedn szans.

NIE SPAA, kiedy w kocu usyszaa szczk klucza w zamku. Tej nocy w ogle nie
zmruya oka. Niespokojnie krya w ciemnociach, patrzya na ogrd. Nigdzie adnego ruchu,
adnych dwikw. Kontury drzew w ksiycowej powiacie, przymglony blask masztw.
Na odgos klucza pospieszya do sypialni i pooya si obok Axela. Byo po czwartej.
Przeszo p godziny siedzia w azience. Kroki na schodach. Minut pniej wsun si
pod kodr po swojej stronie ich maeskiego oa. Dopiero wtedy si przekrcia, udajc, e si
budzi.
Cze.
Cze.
Odwrci si do niej plecami.
Fajnie byo?
Mmm.
Jak tam Micke?
W porzdku. Dobranoc.

W niedziel przed poudniem zorientowaa si, e chce jej co powiedzie. Coraz czciej
opuszcza gabinet, coraz duej chodzi po pokojach, ba, zaglda nawet tam, gdzie ona si w
danym momencie znalaza. Nie zamierzaa mu pomaga w rozpoczciu rozmowy, z rozkosz
patrzya na jego zmagania. Zdoby si na odwag podczas lunchu, ktry skada si z naprdce
usmaonego omletu. Axel na swoim wysokim stoku stanowi co w rodzaju tarczy na wypadek
ewentualnego konfliktu.
Mylaem o tym, co powiedziaa... e moe powinienem na kilka dni gdzie wyjecha.
Milczaa. Wzia n Axela i zebraa resztki omletu w atw do zaatakowania widelcem
kupk.
Wyskoczybym w poniedziaek rano. Na par dni.
Jasne. Dokd pojedziesz?
Jeszcze nie wiem.
Sam?
Tak.
Zasada numer jeden: eby kama skutecznie, nie odpowiadaj za szybko. Pieprzony
idiota.

Zacza sprzta ze stou.


Pamitasz, e dzisiaj wieczorem jest spotkanie w przedszkolu, prawda? Chciaabym,
ebymy tam poszli oboje. Axel zostaby z rodzicami.
Oho, przekn lin.
Rozmawiaam z Kerstin. Linda jest w rozsypce. Biedactwo. Zapewnia, e to nie ona
wysaa te mejle.
Sign po szklank wody.
Znasz si na tym? Czy rzeczywicie kto inny mg si pod ni podszy?
Podnis si, eby wstawi szklank do zmywarki.
Pewnie tak.
Najwyraniej wyrzuci z siebie wszystko, co mia do powiedzenia. Zrozumiaa, e jeli
chce usysze od niego co wicej, musi go zahaczy ju teraz, zanim zdy zrobi te swoje
dwanacie krokw.
Ale dlaczego kto miaby j w co takiego pakowa? Przecie moe wylecie z pracy.
Chyba e ma znajomych o dziwacznym poczuciu humoru.
Nie zamierza cign tego tematu. Pokona ju siedem krokw w kierunku swojego
azylu.

Rodzice zaofiarowali si przyjecha po Axela. Nie bez przyjemnoci pomylaa, e


Henrik bdzie musia wypi kaw w towarzystwie teciw. Upieka babk i nakrya w salonie,
eby byo ekstrauroczycie.
Henrik nie od razu do nich doczy. Siedzia za zamknitymi drzwiami najduej, jak si
dao, i kiedy w kocu wyszed, zdya mu ostygn kawa. Znikn w kuchni z filiank, eby
nala sobie gorcej, i wrci do nich.
Gratuluj.
Ojciec trzyma Axela na kolanach.
Syszaem od Evy, e masz napisa seri artykuw.
Henrik popatrzy na tecia bez wyrazu.
Oblewalicie to par dni temu.
Henrik zerkn na Ev. Nie zamierzaa mu pomaga.
A... Tak.

Dla jakiej gazety?


E... to nowa gazeta, nie zapamitaem tytuu...
Ten temat zosta wyczerpany. Henrik pi kaw w milczeniu. Rodzice robili, co mogli,
eby podtrzyma rozmow. A ona gwnie zastanawiaa si nad sytuacj. Moe po raz ostatni
siedz tutaj razem?
Wkrtce bdzie musiaa im powiedzie. I wspomnie o pienidzach. Nie poradzi sobie
bez ich wsparcia, kiedy wyrzuci Henrika.
Ale jeszcze nie teraz.
No tak, moe wrcimy do domu?
Nie byo to pytanie, raczej konstatacja. Uwiadomia sobie, e od duszej chwili przy
stole panuje cisza. Podniosa gow i napotkaa wzrok mamy.
Ojciec wsta, krzeso zaszurao o podog.
Co ty na to, Axel? Pojedziesz do nas, kiedy mama i tata bd na zebraniu?
Eva zacza sprzta filianki ze stou.
Axel, wybierz to, co chciaby ze sob zabra do babci i dziadka. Moesz wzi plecak.
Nikt prcz Axela nie ruszy babki, ktr upieka. Wysza z ni do kuchni.
Henrik skorzysta z okazji.
No to wracam do pracy. Cze, Axel, widzimy si wieczorem.
Min j, nie obrzuciwszy choby jednym spojrzeniem.

Do zebrania zostay dwie godziny. Usiada przy kuchennym stole z plikiem papierw,
ktry wzia z awy. Nieposortowana poczta, przewanie subowa korespondencja do Henrika.
Od lat przesta j otwiera. W obawie, e przegapi jakie patnoci, zacza to robi za niego.
Nigdy tego nie skomentowali. Jak wielu innych rzeczy. Nie moga si zachowywa inaczej.
Wiedziaa, e on nie dotrzyma adnych terminw patnoci. Bo niby jak, skoro nie otwiera tej
korespondencji? Cho yczyaby sobie, eby wykaza wiksz odpowiedzialno.
Powinien si wykaza wiksz odpowiedzialnoci.
Ten problem i nie tylko niedugo przestanie istnie.
Rozejrzaa si. Tyle woya wysiku, tyle energii. eby kupi ten stary rozkadany st,
odwiedzia mnstwo sklepw z antykami. Donic, ktra staa na pododze, przywioza z Maroka,
gdzie spdzili urlop, i tak jej na niej zaleao, e bez mrugnicia okiem zapacia za nadbaga.

Obraz z jej domu rodzinnego, krzesa warte majtek, soiki na pce, co prawda nigdy
nieuywane, ale dajce wraenie przytulnoci wszystko to nagle zszarzao i zbrzydo. Jakby
ogldaa te dobrze jej znane przedmioty po raz pierwszy. Nic, kompletnie nic ju jej nie
obchodzio. Nawet nie moga sobie przypomnie, co czua, kiedy byy dla niej naprawd wane.
Rzeczy dotd oczywiste, jej pogldy, doznania, priorytety odeszy w niebyt. Jakby za spraw
soczewki kontaktowej wszystko zaczo wyglda inaczej. Tylko ona widziaa, jakie to
beznadziejne. Sama, zamknita w swoim wiecie. A mimo to siedzi tu jak zwykle i paci
rachunki temu wiatu, ktry istnia poza ni.

Otworzyy si drzwi do gabinetu. Wszed do salonu, ale szybko si wycofa, podnis z


podogi jak zabawk, pooy j na awie w kuchni i znikn w swoim azylu.
Przejrzaa broszur z gminy, odoya na stert papierw do wyrzucenia i otworzya
nastpn kopert.
Znowu wyszed, zrobi kolejn rund pozornie bez powodu i kiedy powtrzy to po raz
trzeci, zaledwie dwie minuty pniej, nie wytrzymaa.
Nie moesz sobie znale miejsca?
Chyba uzna, e powiedziaa wracaj czym prdzej do gabinetu i nie pokazuj si przed
wyjazdem", bo tak wanie zrobi.
Nie moga przecie wymaga odpowiedzi.

A przysza pora. Bya niezwykle oywiona, jakby si wybierali na oczekiwan z


utsknieniem wielk fet.
On prowadzi. Golf by w takich wypadkach najlepszy. Moe go sobie zabra, ona ma
saaba, za ktrego paci firma.
Przykro mi, e przeze mnie musiae okama tat. No wiesz, w sprawie pracy. Nie
chciaam...
Milcza. Patrzy przed siebie, donie w pozycji za dziesi druga.
Po prostu nie miaam ochoty mwi, jak jest, kiedy podrzuciam im Axela. e
potrzebujemy chwili samotnoci.
Tym razem wydoby z siebie jaki dwik. Co w rodzaju chrzknicia.

Umiechna si do swoich ciemnoci i poufale dotkna jego doni spoczywajcej na


dwigni zmiany biegw.
Nie sdziam, e tak dobrze potrafisz kama.

Sala zabaw bya ju wypeniona rodzicami. Wszyscy w jasnoniebieskich ochraniaczach


na butach. Tu i tam stay krzesa, ale nikt na nich nie siedzia. Matki i ojcowie zebrali si w
grupki i cicho rozmawiali. Nie zauwaya ani Kerstin, ani Lindy. Henrik przycupn na krzele
przy drzwiach i nerwowo bbni palcami po siedzisku.
Eva podesza do mamy Jakoba i rozejrzaa si.
Chyba wikszo uznaa to zebranie za dobry pomys.
Annika Ekberg skina gow.
Tak. Dzikuj za pomoc.
Drobiazg.
W drzwiach pojawia si Kerstin i gwar umilk. Chyba aden rodzic by nie powiedzia, e
wyglda na zadowolon.
Witam wszystkich. C, wypadaoby zacz od dobry wieczr", cho powd naszego
spotkania nie naley do przyjemnych. Siadajcie, prosz.
Usuchali jak grzeczne przedszkolaki. Trzydziecioro dwoje rodzicw, szeleszczc
ochraniaczami, zajo miejsca. Eva obok lubnego maonka.
Jak si domylacie, Linda znalaza si w wyjtkowo trudnej sytuacji. Pragn was
zapewni, e to nie ona wysaa te mejle. Nikt z nas nie ma pojcia, jak to si stao. Nasz serwis
wszystko sprawdzi. Zajm si tym jutro z samego rana, podczas weekendu nie udao si nikogo
zapa.
Lindy tu nie ma?
W pytaniu mamy Simona pobrzmiewaa nieufno. Nie ulegao wtpliwoci, e miosny
licik do jej ma ani troch nie przypad jej do gustu.
Witaj w klubie.
Ju oddaj jej gos. Chciaam jedynie zacz od tych paru sw wprowadzenia.
Odsuna si na bok, robic miejsce Lindzie, ktra stana w drzwiach ze spuszczon
gow. Kerstin opiekuczo j obja. Linda pocigna nosem. Eva dostrzega kcikiem oka, e
Henrik zaciska donie.

Linda odchrzkna, nie odrywajc wzroku od wykadziny.


Patrz sobie, patrz. Ona ci nie pomoe.
W kocu otworzya usta, eby rozpocz mow obronn.
Nie wiem, co powiedzie.
W sali panowaa kompletna cisza. Trwaa dugo. Wreszcie Linda rozpakaa si na caego
i ukrya twarz w doniach. Henrik gwatownie zmieni pozycj na krzele.
Czy kto prcz ciebie ma dostp do twojej skrzynki mejlowej?
Nie rozpoznaa gosu, ktry rozleg si za jej plecami.
O ile wiem, nie. A teraz nawet ja nie mog si tam dosta. Wyglda na to, e haso
zostao zmienione.
Sprbuj wibrator".
Znw zalega cisza, ale tym razem nie na dugo.
A co byo w tych mejlach?
Kobiecy gos.
Nie wiem. Nie pisaam ich, wic nie wiem...
Mog przeczyta, jeli chcecie.
Tata Simona wyj z kieszeni marynarki zoon kartk A4, odchrzkn i zacz czyta.
Sucho i rzeczowo, jak protok z zebrania zarzdu.
Kochany! W kadej minucie, w kadym momencie jestem tam, gdzie Ty. Uszczliwia
mnie sama wiadomo, e istniejesz. yj dla tych krtkich chwil, ktre spdzamy razem.
Dobrze wiem, e le robimy, e nie powinnimy czu tego, co czujemy, ale jak miaabym
powiedzie nie? Mnstwo razy prbowaam o Tobie zapomnie, wystarczyo jednak, eby
przede mn stan, i nie mogam. Gdyby wszystko wyszo na jaw, przypuszczalnie straciabym
prac, Ty rodzin, powstaby niesamowity chaos. Mimo to nie potrafi przesta Ci kocha. W
tej samej sekundzie, w ktrej modl si, eby to wszystko nigdy si nie stao, ogarnia mnie
miertelne przeraenie, e moja modlitwa bdzie wysuchana. Zdaj sobie spraw, e jestem
gotowa wszystko straci, bylebym tylko moga by z Tob. Kocham Ci, Twoja L. ".
Kiedy czyta, wydawao si, e w sali zmienia si powietrze. Z kad wypowiedzian
sylab Linda podnosia wzrok centymetr po centymetrze, a w kocu napotkaa spojrzenie
Henrika. Eva troch si przesuna, eby lepiej go widzie. Mia nieodgadniony wyraz twarzy.
Przeraony? Odwrci si do niej i po raz pierwszy od bardzo dawna popatrzyli na siebie. Ba si.

Ba si, e jego podejrzenia mog by suszne, e ona o wszystkim wie.


Lekko si do niego umiechna i wstaa.
Jeli pozwolicie, chciaabym co powiedzie. Poniewa Linda najwyraniej nie wysaa
tych mejli, musimy jej uwierzy. Postawmy si w jej sytuacji. Jak bymy si czuli, gdybymy
musieli odpiera ataki i broni si przed czym, czego nie zrobilimy?
Zwrcia si do Lindy.
Doskonale ci rozumiem. Uwaam, e jeste bardzo dzielna, i podziwiam ci za
odwag, e zdecydowaa si z nami spotka.
Zamknij usta, pieprzona zdziro, bo si za chwil zaczniesz lini.
Co wy na to? Niech ten serwis komputerowy wszystko wyjani, a my postarajmy si
zapomnie o tym przykrym zajciu. Przede wszystkim musimy myle o dzieciach, prawda?
Rozlegy si ciche pomruki, kto przytakn. Henrik mia tak sam min jak Linda. Gapi
si na ni z otwartymi ustami.
No prosz, jeszcze jedna wsplna cecha, na ktrej mog budowa swoj przyszo.
Chyba tylko mama Simona bya odmiennego zdania. Przynajmniej takie sprawiaa
wraenie. e czego takiego nie wolno puszcza pazem.
Eva umiechna si do Lindy i Kerstin. Kerstin z wdzicznoci odwzajemnia umiech,
Linda te usiowaa, ale z miernym skutkiem.
Kerstin podesza do niej i pooya rk na jej ramieniu.
Dzikuj, Eva, naprawd dzikuj.
Przeniosa wzrok na rodzicw.
Linda poprosia mnie o kilka wolnych dni. Myl, e to dobry pomys. Po takich
przejciach naley jej si krtki odpoczynek.
Eva spojrzaa na Henrika. Wpatrywa si w podog. Wiedziaa, e nigdy jej nie spyta,
czy jego podejrzenia s trafne. Musiaby si przyzna, jaki z niego tchrzliwy i kamliwy bydlak.
Nadal miaa kontrol.
Jutro rano pomacha mu z umiechem na poegnanie, bdzie mu yczya udanego urlopu i
oczywicie przypomni, eby jecha ostronie.
Pod jego nieobecno czeka j mnstwo zaj.

KIEDY GOLF ZAJECHA pod gara, sta w zagajniku. Jaki czas temu z przykroci
skonstatowa, e w domu nie ma nikogo, e nie wie, gdzie ona jest. Ledwie samochd si
zatrzyma, otworzyy si drzwi od strony kierowcy, wysiad mczyzna o imieniu Henrik i
szybkim krokiem ruszy do willi. Ona zostaa na siedzeniu obok. Zobaczy j w wietle
kabinowej lampki. Mgby przysic, e si umiecha. Po chwili te wysiada, przez moment staa
obok golfa, po czym bez popiechu podesza do drzwi wejciowych. Kiedy pooya do na
klamce, wybra zaprogramowany numer, a kiedy znikna w rodku, usysza gos w komrce.
Halo?
Czy pan Henrik Wirenstrm-Berg?
Tak.
Odupa kawaek brzozowej kory. Mia czas.
Czy jest pan sam?
Co?
Czy moe pan swobodnie rozmawia?
Kto mwi?
Przepraszam, nazywam si Anders i...
Zrobi krtk pauz.
Chciabym z panem pomwi.
O czym?
Wolabym osobicie, nie przez telefon.
W komrce zalega cisza. Usysza w tle brzk porcelany, a potem odgos zamykanych
drzwi. W naronym pokoju zapalio si wiato.
W jakiej sprawie?
Mgbym si z panem spotka jutro o dowolnej porze. Prosz tylko poda czas i
miejsce.
Jutro jestem zajty.
Wiem, kretynie, ale zdysz przed odpyniciem promu.
A we wtorek?
Te nie mog. Nie bdzie mnie kilka dni.

Tak dugo nie zamierza czeka, nie wytrzyma. W jaki sposb musi doprowadzi do
spotkania. Jak go do tego nakoni? Napawao go odraz proszenie tej wini, ale kiedy pomyla,
e robi to dla niej, przezwyciy niech.
Im szybciej si spotkamy, tym lepiej. Nie doczekawszy si odpowiedzi, dorzuci:
Nie chc ju duej robi czegokolwiek za pana plecami.
Cisza, ktra zapada, potwierdzia skuteczno tych sw. Zdanie brzmiao niewinnie.
Skd ten niewierny m miaby wiedzie, jak albo z kim kto kombinuje za jego plecami?
Poniewa sam kombinowa, powinno go to zainteresowa. Na tyle, eby chcia si spotka.
Chrzknicie.
Moemy si zobaczy jutro o dziewitej rano. Przed gwnym wejciem do terminalu
Viking Lin w Stadsgarden. Jak pana poznam?
To aden problem. Wiem, jak pan wyglda. Wobec tego do jutra, do dziewitej.
Rozczy si, z umiechem spojrza w narone okno i poszed do samochodu.

Rzadko zdarzay mu si takie spokojne noce. Po raz pierwszy od dawna obudzi si


wypoczty. Przejrza zawarto szafy. Powinien si odpowiednio ubra, to wane, Henrik musi
zrozumie, e wymanewrowa go kto lepszy od niego. Niechtnie zdj jasnoniebieski sweter, w
ktrym spa i ktremu zawdzicza spokj. Nadal wyczuwa jej zapach, by jednak wiadomy, e
to nietrwae bezpieczestwo.
Zadzwoni telefon.
Spojrza na zegarek. Sidma. Kto moe dzwoni o tej porze? Dopiero kiedy podnis
suchawk, uzmysowi sobie, e nie policzy sygnaw.
Halo?
Cze Jonas. Tu Yvonne Palmgren ze szpitala Karoliska.
Nie zdy nic powiedzie, ze zoci wcign powietrze. Tym razem nie zamierzaa
dopuci go do gosu.
Chc, ebymy si zobaczyli, Jonas. W pitek jest pogrzeb Anny, powiniene wzi
udzia w tym procesie.
W jakim procesie? Mam wykopa d czy jak?
Nabraa oddechu.

Ceremonia pogrzebowa odbdzie si w szpitalnej kaplicy, chciaabym, eby


zdecydowa o jej przebiegu. W co Anna powinna by ubrana, jak muzyk powinnimy wybra,
jakie zamwi kwiaty, jak przybra trumn. Tylko ty znae jej upodobania.
Spytaj doktora Sahlstedta. Wedug niego, zanim zmara, nic nie czua, wic nie chce mi
si wierzy, eby teraz ni std, ni zowd miaa si czymkolwiek przejmowa. Poza tym w tym
tygodniu jestem zawalony robot.
Odoy suchawk i z irytacj skonstatowa, e ta rozmowa go poruszya. Wytrcia z
rwnowagi. Mg j przywrci tylko w jeden sposb przez atak. Poszed do przedpokoju i
wyj z portfela t samoprzylepn kartk, ktr dosta od Sahlstedta.
Odebraa po pierwszym sygnale.
Tu Jonas. Chc tylko powiedzie, e jeli ty albo ktokolwiek inny jeszcze raz do mnie
zadzwonicie w sprawie Anny... Nie mam wobec niej adnych zobowiza, zrobiem dla tej
kurwy wicej, ni mona tego byo wymaga. Rozumiesz, co mwi?
Odezwaa si po chwili milczenia. Mwia spokojnie, akcentujc kade sowo, jakby je
podkrelaa czerwonym flamastrem. Pogardliwy ton. Jakby by od niej gorszy.
Popeniasz wielki bd, Jonas.
Nie potrafi ukry odrazy.
Jeszcze sowo i tak ci, kurde...
Przerwa, niepotrzebnie to powiedzia. Nie moe by lekkomylny, nie powinien ujawnia
przed obcymi swojej wadzy, bo gotowi to wykorzysta przeciwko niemu.
Rozczy si i sta bez ruchu, prbujc odzyska spokj. Udao mu si dopiero wtedy,
kiedy woy jasnoniebieski sweter i przez chwil polea na ku. Pozbiera si na tyle, eby
znowu zaj si garderob. Ale nieprdko zapomnia o nieproszonej rozmowie.

Dotar na miejsce p godziny przed umwionym spotkaniem. Chcia mie pen


orientacj, chcia si odpowiednio przygotowa, chwil go poobserwowa i wtedy podj
decyzj, kiedy zrobi pierwszy krok. Zastanawia si, czy przyjedzie sam, czy z dziwk. To
wprawdzie bez znaczenia, ale wolaby z nim pomwi w cztery oczy. Prom odpywa kwadrans
po dziesitej, sysza, jak wymienili t godzin w pizzerii.

atwo byo znikn w tumie. Usiad na awce obok ubranych w dresy, skacowanych
Finw w rednim wieku, skd widzia gwne wejcie. Pojawi si za pi dziewita. Sam.
Zatrzyma si przy drzwiach, postawi pkat torb na ziemi i bacznie si rozglda. Niech sobie
troch poczeka. Raz po raz zerka na zegarek, odwraca si i wykrca na wszystkie strony,
uwanie lustrujc przechodzcych obok mczyzn.
Jonas zamkn oczy, w ciemnociach wzi gboki oddech i przez moment rozkoszowa
si przepeniajcym go spokojem. Po raz pierwszy wiedzia, co go czeka. Wspaniaa przyszo
nagroda za wszystkie dotychczasowe zmagania. Strach ju go nie dotyczy. Nieznane
wyzwalajce uczucie, wszechogarniajca laska.
Podnis si i ruszy w kierunku wroga.
Stan metr przed nim, nie odezwa si, da mu do mylenia.
W kocu Henrik przerwa cisz.
Czy to pan ma na imi Anders?
Skin gow. Zmieszanie niewiernego ma sprawio mu niekaman przyjemno.
O co chodzi? Troch si spiesz.
By zirytowany.
Dzikuj, e znalaz pan dla mnie czas.
Jonas nie zamierza si stresowa. Umiechn si, co mogo wyglda jak umieszek
wyszoci, ale nie o to mu chodzio. Z zaenowaniem spojrza na ctkowane linoleum. Musi
dobrze wczu si w rol. Ma pozyska sojusznika, przynajmniej Henrik powinien to tak odebra,
nie moe wzbudzi w nim niechci ani go zrazi. Niewierny m sam ustali reguy gry i nie
powinien si zorientowa, e jest jedynie pionkiem na szachownicy jego misji.
Podnis wzrok i popatrzy na mczyzn Evy.
Nie bardzo wiem, od czego zacz, wic chyba od razu przejd do rzeczy. Kocham pana
on i ona mnie kocha.
Pustka w oczach Henrika. Jakby by przygotowany na wszystko, tylko nie to. Opada mu
szczka, co w poczeniu z nieobecnym spojrzeniem zoyo si na obraz czowieka, ktry straci
kontakt z rzeczywistoci. Dugo tak sta, nie wydajc najmniejszego dwiku. Nic nie mogoby
Jonasowi sprawi wikszej przyjemnoci ni poczucie kontroli. Chocia nie. Mogoby. Ale Eva
bdzie jego dopiero wtedy, kiedy na to zasuy.

Rozumiem, e to dla pana szok, ogromnie mi przykro, e o tym mwi, ale chyba
powinien pan wiedzie, jak si sprawy maj. Mnie te kiedy zdradzono, bardzo to przeyem i
wtedy sobie obiecaem, e nigdy nikogo nie nara na podobne mczarnie. Wiem, co zdrada
moe zrobi z czowiekiem.
Niewierny m zamkn usta. Przekaz, ktry wreszcie do niego dotar, wytrci go z
rwnowagi. Rozejrza si, jakby szuka odpowiednich sw.
Jonas wpatrywa si w jego wargi. Te wargi, ktre dotykay jej warg, czuy jej smak.
Zacisn do w kieszeni kurtki.
Czy to nie Eva powinna mi o tym powiedzie?
Oczywicie. Prbowaem j namwi, ale nie miaa odwagi. Boi si paskiej reakcji.
Chodzi o to, e adne z nas nie chciaoby pana skrzywdzi, nic jednak nie poradzimy na nasze
uczucia. Na to, e si kochamy. No i musimy myle o Axelu.
Henrikowi pociemniay oczy, kiedy wymwi imi jego syna.
Ze wzgldu na niego kilkakrotnie prbowalimy zakoczy nasz zwizek, ale... c, po
prostu nie moemy bez siebie y.
Trafi celnie. Wybiera samemu to jedno, a by odrzuconym to co innego.
Czy to Eva prosia, eby mi pan o tym powiedzia?
Nie.
Na chwil zapada cisza.
Robi to dla niej, bo j kocham. Nigdy nie poznaem wspanialszej kobiety. Jest
doskonaa pod kadym wzgldem. Zreszt dobrze pan wie, o czym mwi.
Umiechn si poufale. Midzy-nami-ogierami. Niewierny m przekn lin. W jego
spojrzeniu pojawia si niech.
Od jak dawna si spotykacie?
Jonas udawa, e si zastanawia.
Mniej wicej od roku.
Od roku?! Chce pan powiedzie, e Eva i pan jestecie ze sob od roku?
Jonas pozwoli mwi ciszy. Osign cel. Przywrci Evie honor. Nareszcie ten sukinsyn
wie, e zdradzi kobiet, ktr kocha inny mczyzna, kto, kto na ni zasuy, e m jest w jej
yciu zbdny. Odrzucony.
Tak. A teraz moesz sobie i. Im szybciej, tym lepiej.

Wiem, e czuje si pan oszukany. Wspczuj. Przykro mi, e nie dowiedzia si pan o
tym wczeniej, e pozbawilimy pana moliwoci podjcia decyzji. Dla nas wszystkich byoby
lepiej, gdybymy si z Ev od samego pocztku zdobyli na szczero, ale c... stao si...
Robienie czegokolwiek za czyimi plecami nie jest w porzdku. Chciaem pana za to przeprosi.
Drzwi si rozsuny i do terminalu wesza jasnowosa kobieta z walizk na kkach.
Zauwaya ich, stana jak wryta i niepewnie popatrzya w drug stron. Niewierny m, ktry
wanie sobie uwiadomi, e nic nie jest takie, jak myla, poszed za spojrzeniem Jonasa i
podnis torb.
Jonas nie mg si oprze pytaniu.
Czy to paska znajoma?
Nie, ale musz ju i.
Chcia ruszy w gb terminalu, byle tylko nie wyszo na jaw, kto mu towarzyszy w
podry. Jonas go zatrzyma.
Jeszcze jedno, panie Henriku. Prosz nie wspomina Evie o naszej rozmowie. Mwia
mi, e nie bdzie pana przez trzy dni, w tym czasie postaram si j nakoni, eby sama panu o
wszystkim powiedziaa. C wicej mog zrobi? ycz udanej podry. Do widzenia.
Odwrci si i zostawi go swojemu losowi.
Swj wasny los ju znal i z kadym krokiem ku przeznaczeniu narastaa w nim tsknota.
eby atwiej znie oczekiwanie, postanowi natychmiast pojecha do Nacki, eby na ni
popatrze.

KIEDY ROZSUNY SI DRZWI na Gtgatan 76 i wpuciy j do rodka, byo


kwadrans po dziewitej. Ju przez szyb zobaczya, e w foyer Urzdu Podatkowego kbi si
tum, ale si tym nie przeja. Ma trzy dni, eby dowiedzie si tego, co j interesuje. Wrc nie
wczeniej ni w rod wieczorem.
Nigdy dotd tu nie bya, ale gdzie, jak nie w Urzdzie Podatkowym, moga zdoby czyj
PESEL. Uznaa, e to dobry punkt wyjcia, e dziki niemu by moe si dowie, co miaa na
myli Kerstin, napomykajc o przykrym epizodzie z przeszoci Lindy...
Na szklanych drzwiach wisiaa informacja: Prosz wzi numerek do odpowiedniego
okienka".
Odpowiednie okienko. Wolaaby si nie zdradza, z czym przysza.
Byy cztery kategorie: podatki, zagranica, ewidencja ludnoci, metryki.
Ewidencja wydaa jej si w sam raz, wzia numerek i usiada. Przed ni czekao
czternacie osb. Rozejrzaa si. Po lewej stay cztery komputery. Postanowia im si bliej
przyjrze. Moe maj tu co w rodzaju samoobsugi. Jeden komputer by wolny, odsuna krzeso
i usiada. Obok siedzia mczyzna w rednim wieku w kraciastym garniturze i niechlujnie
zapitej koszuli. Na pulpicie leay porozrzucane papiery. Wyglda na obytego z komputerami.
Przepraszam pana...
Oderwa wzrok od monitora i spojrza na ni.
Czy jeli znam nazwisko i adres, to mog tu znale PESEL?
Skin gow.
Musi pani wej w gwn kartotek. Trzeba klikn menu.
Dzikuj.
Zastosowaa si do jego wskazwek.
Osoba fizyczna kobieta. Osoba fizyczna mczyzna. Osoba prawna".
Z odraz otworzya fizyczn kobiet", po czym wklepaa imi i nazwisko Linda
Persson" i adres, ktry spisaa z przedszkolnej listy: Duvnasgatan 14, 116 34 Sztokholm".
Komputer pokaza jedno trafienie.
740317-2402".
O-la-la! Podczas tej miosnej przejadki bd przy okazji witowa jej urodziny.
witujcie, witujcie.
Zanotowaa PESEL, klikna kasuj" i usiada w poczekalni.

Chciaabym spyta o miejsce urodzenia tej osoby. PESEL: siedemdziesit cztery, zero
trzy, siedemnacie, dwadziecia cztery, zero dwa.
Urzdniczka w okienku przebieraa palcami po klawiaturze.
Linda Persson?
Tak.
Jnkping.
Monitor sta pod takim ktem, e nie moga nic odczyta.
Czy jest tam co wicej?
A co chciaaby pani wiedzie?
Mogabym dosta wydruk?
Oczywicie.
Drukarka tu obok wyplua kartk. Eva odebraa j, podzikowaa i odesza od okienka.
740317-2402, K, DANE OSOBOWE (64Ol v3. 34), Linda Ingrid Persson".
Mnstwo niezrozumiaych skrtw i nowe PESEL-e, i nazwiska: biologicznej matki, ojca
i niejakiego Hellstroma Stefana Richarda, M, 670724-3556.
Urzdniczka wypatrywaa nastpnego klienta. Eva bya szybsza.
Przepraszam, chciaabym spyta, co znaczy M"?
Maonka albo maonek.
Na moment j zatkao.
Czy to znaczy, e ta osoba jest matk?
Urzdniczka wzia od niej wydruk.
Nie. Stan cywilny R", czyli rozwiedziona. W dwutysicznym pierwszym.
Zastanawiaa si, czy ma to jakie znaczenie, czy ta informacja nie otwiera przed ni
jakich moliwoci. Stanowili jedn wielk rodzin, niezalenie od tego, czy tego chcieli, czy
nie. Niektrzy rozwiedzeni, inni nadal zamni lub onaci.
A czy mogabym prosi o wydruk dotyczcy osoby o PESEL-u szedziesit siedem
zero siedem, dwadziecia cztery, trzydzieci pi, pidziesit sze?
Urzdniczka co wystukaa, wydrukowaa i wrczya jej kolejn kartk.
Nie czytajc, ruszya do wyjcia. W drzwiach pomylaa, e warto byo powici troch
czasu na wizyt w Urzdzie Podatkowym.

Zrobia sobie kaw z mlekiem i usiada za biurkiem w jego gabinecie. Elegancko


posprzta, nigdzie na wierzchu adnego papierka. Nie liczc kilku wistkw z numerami
telefonw. Ale skoro je zostawi, na pewno jej si do niczego nie przydadz.
Poza tym ju nie potrzebowaa jego pomocy.
Rozoya kartk z danymi eksma Lindy. Miejsce zamieszkania: Varberg. Nazwiska i
PESEL-e biologicznych rodzicw, przy ojcu Z" i data. Signa po cigawk z objanieniami
skrtw. Z", czyli zmary/zmara". Pod danymi rodzicw nazwisko Lindy i M", czyli
maonka", i data rozwodu. A pod spodem Hellstrm Johanna Rebecca. 930428-0318. Z
Ol0715".
Zmare dziecko. Rozwd zaledwie kilka miesicy pniej. Eksm Lindy straci dziecko
tu przed rozwodem.
Wstaa, niemile poruszona. Wrci micy bl w piersiach. Tak, poczucie winy wobec
Axela. Nie bd mogli mu zapewni dobrego startu w yciu. Co by zrobia, gdyby co mu si
stao? Ciekawe, czy ktokolwiek decydowaby si na dzieci, wiedzc, co to naprawd oznacza.
Czowiek chce jak najlepiej i przez cay czas nie opuszcza go wiadomo, e robi zbyt mao.
Bezgranicznej mioci stale towarzyszy niepokj i wyrzuty sumienia. Bardzo dobrze, e
nie miaa o tym pojcia. Axel by dla niej kim wyjtkowym, jego narodziny wszystko
odmieniy, ycie nabrao innych proporcji. Nigdy wicej nie stawia siebie na pierwszym
miejscu, zawsze umie si podporzdkowa. Tego j nauczy. Ale mimo e w cigu ostatnich
szeciu lat towarzyszya jej wiadomo, jak szybko mija dzie za dniem, nie z nim spdzaa
wikszo czasu.
A teraz Henrik zamierza nawet tego jej pozbawi. Zmusi do bycia matk co drugi
tydzie, w ogle nie pytajc jej o zdanie.
Posza do kuchni, napia si wody i znowu siada przed komputerem.
Zalogowaa si, otworzya google i wpisaa imi i nazwisko Lindy. 1390 trafie.
Darowaa sobie doktorantki z Instytutu Geotechniki i inne panie, ktre nie miay nic wsplnego z
jej" Lind, i w kocu si poddaa. Kiedy dopisaa +Varberg", zdobya bezcenne informacje o
wynikach rozgrywek kobiecych druyn pikarskich drugiej ligi i kompletn baz danych
osobowych Szwedzkiego Zwizku Gmin. , , +Jnkping" dostarczy jej rwnie fascynujcych
wieci. Nazwisko eksma Lindy znalaza wrd zawodnikw biorcych udzia w biegach na
orientacj i wacicieli firm wynajmujcych samochody w Skelleftea, co nie wprawio jej w

przesadny entuzjazm.
Udaa si z kaw do salonu i patrzya na ogrd. Jak to bdzie, kiedy zostanie tu tylko z
Axelem? Czy sobie poradzi? I jeszcze jedno pytanie, tym razem retoryczne: Czy odczuje jak
rnic?
Ktem oka dostrzega jaki ruch tu na obrzeach zagajnika. Sarny najwyraniej si
rozzuchwaliy. Jak tak dalej pjdzie, bdzie musiaa zamyka drzwi, eby nie biegay po domu.
Wstawia pust filiank do zmywarki i wrcia do komputera. Znw przeczytaa
wszystkie nazwiska na wydrukach z Urzdu Podatkowego.
Hellstrm Johanna Rebecca.
Przeya tylko osiem lat i trzy miesice.
Co j tkno i w okienku szukaj" wpisaa jej imiona, nazwisko +Varberg".
Jedno trafienie.
Aftonbladet Nyheter": Ojciec oskara ekson o mier crki".
Podniosa wzrok, popatrzya w okno, znw utkwia spojrzenie w monitorze i otworzya
artyku.
Zdjcie nagrobka Nasza ukochana creczka Rebecca Hellstrm *1993 t 2001" przed
nim mczyzna odwrcony plecami, pod zdjciem podpis: Ona kamie. Pogrony w aobie
tata Rebecki Hellstrm, dziewczynki, ktra utona, nie kryje rozgoryczenia. Wiem, e mona
byo zapobiec nieszczciu".

VARBERG. Sala sdu rejonowego w Varbergu jest wypeniona po brzegi. Wiele osb
zna t 27-letni kobiet, ktra siedzi na awie oskaronych pod zarzutem nieumylnego
spowodowania mierci swojej 8-letniej pasierbicy siedem miesicy temu. Po kadym pytaniu
prokuratora Torstena Viknera dugo si namyla i kilkakrotnie jest proszona o powtrzenie
odpowiedzi, poniewa mwi zbyt cicho. Podczas caego procesu ma spuszczon gow i unika
patrzenia na mczyzn siedzcego obok prokuratora, ktry pi miesicy temu by jej mem, a
teraz oskara j o nieumylne spowodowanie mierci jego ukochanej creczki Rebecki. Przy nim
siedzi mama dziewczynki i wielokrotnie w cigu dnia bior si za rce, szukajc wzajemnej
pociechy.
Nieszczliwy wypadek mia miejsce w lipcu. Oskarona i Rebecca, na przemian
mieszkajca u mamy i taty, uday si na pla do maego kpieliska nad Apelviken. Kobieta nie

wesza do wody, kiedy 8-letnia dziewczynka, ktra w opinii rodzicw moga przepyn 5-15
metrw, postanowia si wykpa. Wedug kobiety zostaa poinstruowana, e jak zwykle nie
wolno jej si zanurzy gbiej ni po pas", a poniewa byy tam ju wczeniej, dziewczynka
wiedziaa, o co chodzi. Kobieta nieustannie zapewnia, e cay czas miaa j pod kontrol. Ale jej
eksmaonek temu zaprzecza.
Ona kamie. Par razy dzwoniem na jej komrk i cigle byo zajte. Poza tym
wiadkowie mwi, e odesza, eby przynie co z samochodu.
Prokurator odczytuje billingi, z ktrych wynika, e eksm ma racj. Adwokat
oskaronej, Julia Backstrm, twierdzi, e kobieta moga sprawowa piecz nad dzieckiem,
rozmawiajc jednoczenie przez telefon, ponadto nie bya w stanie przewidzie, e w dniu
nieszczliwego wypadku pojawi si wyjtkowo silne podwodne wiry. Poza tym samochd stal
w takim miejscu, z ktrego kobieta widziaa dziewczynk. Oskarona opowiada, e kiedy
Rebecca nage znikna pod powierzchni, natychmiast pobiega jej na pomoc. Niestety, wszelkie
prby cucenia okazay si daremne.
To by nieszczliwy wypadek cicho zapewnia kobieta.
Prokurator Torsten Vikner nie sdzi, aby 27-letnia kobieta wiadomie narazia dziecko na
niebezpieczestwo. Nieumylne spowodowanie mierci wyklucza premedytacj.
Dziewczynka zmara wskutek nieuwagi oskaronej mwi prokurator i raz po raz wraca
do rozmowy telefonicznej. Dziecko znajdowao si daleko od brzegu, a kobieta siedziaa na
play i rozmawiaa przez telefon.
Zarzuty pod adresem 27-letniej kobiety podzieliy Varberg na dwa obozy. Pierwszy,
skadajcy si z rodzicw i wsppracownikw kobiety, zawiadcza o jej poczuciu obowizku i
tak zwanej dobrej rce do dzieci, podczas gdy drugi prowadzi kampani oszczerstw, ktr mona
by okreli jako nagonk. Wedug jej adwokata najbardziej dotkliwe s plotki o rozmowach
telefonicznych.
Wyrok zostanie ogoszony w czwartek.

Podniosa wzrok i spojrzaa w okno. Co czuje? Znalaza to, czego szukaa, ba, nawet
wicej, ale zamiast wiwatowa, wychyna z gbi swoich ciemnoci, eby przez chwil
przyjrze si sobie. Jakby jaka pozostao dawnej Evy domagaa si zabrania gosu, prbowaa
j ostrzec.

Dobrze si zastanw.
Popatrzya na monitor.
Jak sobie pocielesz, tak si wypisz.
Posza do kuchni, otworzya lodwk i od razu j zamkna.
Wzia z awy bezprzewodowy telefon i zadzwonia do biura numerw.
Czy mogaby mnie pani poczy z sdem rejonowym w Varbergu?
Odgos wciskanych klawiszy i sygna.
Sd rejonowy w Varbergu. Marie-Louise Johannesson.
Dzie dobry. Chciaabym si dowiedzie, jaki wyrok zapad w jednym z waszych
procesw w listopadzie dwutysicznego pierwszego roku.
Numer dziennika?
Nie wiem.
Bez tej informacji nie odszukam orzeczenia sdu.
A jak mogabym j uzyska?
Czego dotyczya sprawa?
Utonicia. Utopia si omioletnia dziewczynka, oskaron bya jej macocha.
Ach, to. Zostaa uniewinniona, ale bez numeru dziennika nie znajd sentencji wyroku.
Dzikuj, to ju niepotrzebne. W kadym razie zostaa uniewinniona.
Tak.
Jeszcze raz dzikuj.
Pooya telefon na awie, znowu nie wiadomo po co otworzya lodwk, znowu j
zamkna i napotkaa spojrzenie Axela. Patrzy na ni z fotografii przyczepionej do drzwiczek
magnesem, ktry, jego zdaniem, by w ksztacie dinozaura. Skoro tak powiedzia...
Niebieskie niewinne oczy. Wierz w to, co widz. e wszyscy s dobrzy i e myl to, co
mwi. Na przykad jego ukochana pani przedszkolanka, ktrej lepo ufa. Ach, jaka troskliwa! A
w rzeczywistoci zamierzaa zrujnowa mu ycie.
wiadomo, e Henrik zrobi z niej petatow mam Axela, skutecznie wyzua j z
resztek sumienia, ktre si w niej na moment przebudzio. Nigdy w yciu. Nie do, e zabierze
jej poow okresu dorastania Axela, bdzie musiaa zaakceptowa to, e jej syn zamieszka z ni
pod jednym dachem. O nie! Jeli Henrik chce y z Lind, ona, Eva, stanie na gowie, eby
uzyska wyczno wadzy rodzicielskiej.

Jaki rodzic chciaby powierzy komu takiemu wychowanie swojego dziecka?


Przedszkolanka oskarona o spowodowanie mierci omioletniej dziewczynki rozmawia sobie w
najlepsze przez telefon. Ciekawe, co by o tym pomyleli rodzice maluchw z grupy Axela?
Nie odrywajc oczu od fotografii, podja decyzj.
Dokonaa wyboru.
Wydrukowaa artyku, eby nie byo wtpliwoci, napisaa u gry imi i nazwisko Lindy,
woya artyku do koperty, zerkna na list i zaadresowaa przesyk do mamy Simona...

ROK. Cay rok.


Jak cios w splot soneczny. Nie mg o tym zapomnie. Ba, ta myl nie dawaa mu
spokoju. Wsplny urlop we Woszech. Wsplne kolacje z przyjacimi. Towarzyszy jej w
podry subowej do Londynu, gdzie spali ze sob. Przedtem i potem bya z tym sukinsynem,
wyszed na pataacha, ktry do niczego si nie nadaje, na miernot, ktr w kadej chwili mona
wymieni, zastpi kim innym.
Siedzia na przyrubowanej do grodzi kanapie i patrzy przez okno luksusowej kajuty.
Oddalali si od pomostu nad Nyckelviken, na horyzoncie wznosiy si Dyzio i Zyzio. Dwa
wykrzykniki: Tu jest twj dom!
Nie rozpakowa si. Jego torba staa na pododze. Linda krztaa si w azience,
oprniaa neseser.
Rok.
Kocham pana on i ona mnie kocha".
Drzwi do azienki otworzyy si. Pena nadziei, zatrzymaa si w progu. Zarejestrowa, e
jest w cienkiej jasnotej jedwabnej podomce i e upia wosy inaczej ni dotd.
Odwrci si do okna i widokw za nim.
Ze wzgldu na niego kilkakrotnie prbowalimy zakoczy nasz zwizek, ale... c, po
prostu nie moemy bez siebie y".
Ktem oka zauway, e podchodzi do otwartej walizki, ktr pooya na ku.
Nie zadzwonie po dodatkowe rczniki?
Ostry, poirytowany ton.
Odwrci gow i spojrza na ni.
Nie.
Rzeczywicie, kiedy tu weszli, stwierdzili, e przydaoby si wicej rcznikw, ale z
przyzwyczajenia czeka na jej inicjatyw. e zadzwoni i zaatwi.
Jak zwykle.
Po raz pierwszy tak dobitnie sobie uwiadomi, jak bardzo go naznaczyy lata spdzone z
Ev. Spokj, jaki odczuwa, mogc si ukry za jej zaradnoci. I ogarno go paraliujce
uczucie zagroenia na myl, e bdzie musia porzuci wszystko to, do czego przywyk.
A masz zamiar?
Jad w jej gosie sprowadzi go na ziemi.

Jaki zamiar?
Zadzwoni po rczniki. Czy sama mam to zrobi?
Jeli chcesz, mog zadzwoni.
Pooy donie na udach, wsta, podszed do nieduego biurka i zacz przeglda
broszur towarzystwa eglugowego.
Jest doskonaa pod kadym wzgldem. Zreszt dobrze pan wie, o czym mwi".
Pieprzona winia.
Odoy broszur. Nie bardzo wiedzia, czego waciwie szuka. Stan przy szybie
przeciwpancernej. Dyzio i Zyzio znikny z pola widzenia. Zamkn oczy. Nie, nie wyjdzie na
pokad, eby sprawdzi, czy cigle majacz na horyzoncie.
Odwrci si. Siedziaa na ku oparta o fornirowane wezgowie. Sutki odcinay si
wyranie pod cienk jedwabn podomk, bya bez biustonosza. W rku trzymaa katalog tax free,
ale widzia, e nie czyta, e wzia go z rozmysem, by podkreli swoje rozczarowanie brakiem
jego zainteresowania.
Natychmiast poj, czego od niego oczekuje, ale nie mg tego speni. Podanie, ktre
jeszcze kilka godzin temu doprowadzao go do szalestwa, spyno jak nafta z dziurawej baki.
To, co ewentualnie mona byoby podpali, zostao na posadzce przy drzwiach do terminalu
Viking Lin w Stadsgarden.
Jak on, do diaba, wytrzyma ca dob, zamknity na penym morzu? Nie wspominajc o
pobycie w hotelu, w malowniczym Nadendalu, co wliczono w cen biletu ich Romantycznego
Rejsu. Ledwie przekroczyli prg kajuty, pokazaa mu z figlarnym umiechem dwa opakowania
ekskluzywnych prezerwatyw Cho-San. Trudno o wiksz dosowno.
Nastawia si na to, e nareszcie podejm wszystkie wane decyzje, zaplanuj przyszo,
e klamka zapadnie.
Tymczasem nagle si dowiedzia, e nic nie wie. Nawet tego, co ma do wyboru.
Gwatownym ruchem odoya katalog i skrzyowaa ramiona na piersiach.
le si czujesz?
W tonie jej gosu nie byo troski o stan jego zdrowia, tylko oskarenie.
Tak, chyba tak.
Chyba?
Jak ukszenie.

Co ci jest? Mylaam, e wykorzystamy t okazj, eby si troch rozerwa.


Z irytacj odgarna za ucho kosmyk blond wosw, ktrego nie upia w kok, i znw
skrzyowaa ramiona. Rozsuny si jedwabne poy, odsaniajc szczelin midzy piersiami.
Nawet to na niego nie podziaao. Ale tym si nie przej, najbardziej drczyo go, e nie
moe z ni porozmawia o swoich odczuciach. A przecie wanie z ni dzieli si wszystkimi
mylami. Bya jego schronieniem przed nud. Jasn stron ycia. Dreszczykiem emocji.
Sekretne, niekoczce si rozmowy, odkrywanie nowych, niezbadanych cieek. Zawsze
wprawiaa go w dobry nastrj, nadawaa sens temu, co robi, przy niej potrafi si mia i cieszy,
kiedy w najmniej oczekiwanych momentach chciaa go dotyka, by blisko.
Eva nie chciaa.
Linda zawadna nim jak burza, zaspokoia tyle wypartych popdw i potrzeb. akn jej
jak kania ddu.
Gdzie i kiedy on i Eva zaczli si od siebie oddala? Kiedy przestao im si chcie i
zaczli trwoni to, co osignli? Dawno temu znalaz w Evie wszystko to, co teraz zapewniaa
mu Linda. A moe nie? Czy rzeczywicie czu do niej to samo? Jeli tak byo, to kiedy ich drogi
si rozeszy, kiedy stali si sobie obojtni? Chyba jednak nie do koca, bo dlaczego nie mg
znie myli, e Eva jest z innym mczyzn? Czyby jego zachowanie byo jedynie ucieczk od
uczucia zawodu, e nigdy go tak naprawd nie kochaa, nigdy nie okazywaa lku, e moe go
utraci. Ot, ya z nim dalej z obowizku. To nie do zniesienia. Desperacko usiowa wzbudzi w
sobie zo, eby si za ni ukry, ale zamiast zoci ogarna go panika, e wszystko si wali,
rozsypuje. Popatrzy na Lind i nagle zapragn, eby go przytulia, zrozumiaa, jak boli zdrada i
jak bardzo si boi. Niczego teraz tak nie potrzebowa, jak jej wspczucia.
Z gbokim westchnieniem usiad na kanapie.
Eva ma kogo.
Ramiona kurczowo skrzyowane na piersiach opady na uda, jakby si nagle
wyswobodziy z dokuczliwego kaftana bezpieczestwa. Wyraz dezaprobaty w mgnieniu oka
znikn z twarzy.
To wspaniale, Henriku, to wszystko rozwizuje!
Nie od razu zrozumia, co powiedziaa. Owszem, sysza poszczeglne sowa, ale nie
poj ich sensu.

Linda promieniaa niekaman radoci. Jakby otworzya paczk, w ktrej byo co, o
czym zawsze marzya, nie wierzc, e kiedykolwiek to dostanie.
Nie musimy si ju duej ukrywa. Jeli kogo ma, kade z nas na tym zyska.
Ale to trwa od roku.
Nie posiadaa si ze szczcia. Wszystko byo dla niej jasne i proste.
Niesamowite. A ty miae takie poczucie winy wobec Axela i tego, e rozbijasz rodzin.
Nie rozumiesz, co to znaczy? To ona doprowadziaby do rozwodu. Nie ty. Zdradzia ci, zanim
si poznalimy.
I na zakoczenie hod zoony urokom ycia:
Jeste wolny!
Uwiadomi sobie, e ona nigdy go nie zrozumie.
By inny mczyzna, ktry zaj jego miejsce, ukrad je, mczyzna, ktrego Eva uwaaa
za atrakcyjniejszego, bardziej interesujcego, inteligentniejszego, bardziej jej godnego ni on.
Lepszego.
Ten inny od roku wiedzia, e ma nad nim przewag, sysza o nim rne rzeczy, z
pewnoci niepochlebne, e biedny Henrik do niczego si nie nadaje, nie dorasta mu do pit.
Wyprowadzili go w pole. Tchrzliwy sukinsyn czai si w kulisach jego ycia, ba si ujawni,
ale cay czas mia nad nim pen kontrol, pociga za sznurki, a on podrygiwa jak gupek i
wystawia si na pomiewisko. Poniony.
Gniew poderwa go na rwne nogi.
Nie rozumiesz, co mwi?! Nie chodzi o adne poczucie winy! Przez cay rok mnie
oszukiwaa. Caluteki rok! Pieprzya si z dwudziestopicioletnim gwniarzem i nic mi o tym
nie wspomniaa!
Umilka, zaskoczona jego nieoczekiwanym wybuchem. Cisza trwaa dostatecznie dugo,
eby zdy poaowa tych sw. Za nic w wiecie nie chcia konfliktu.
Ze zoci cigna podomk na biucie.
A co ty robie przez ostatnie siedem miesicy?
No tak. Co moe odpowiedzie? Jeli mia by absolutnie szczery, ju tego nie wiedzia.
Jasne, istnieje drobna rnica. Ja jestem dwudziestodziewicioletni gwniar.
Opad na kanap.
Przesta.

To co mam powiedzie?
Nie wiedzia. Dlatego milcza. Siedzia zmieszany, wsuchujc si w guchy pomruk
silnikw z maszynowni.
Moe chciaby, ebym ci pocieszya?
Kocham pana on i ona mnie kocha".
Cho wybacz, ale nie mam ochoty. Szczerze mwic, nie widz powodu, zwaszcza e
od samego pocztku moge mnie okamywa.
Wstaa z ka i woya sweter. Pospieszne afektowane ruchy, jakby chciaa si std
natychmiast wydosta. Tak jak on. Kiedy sza do azienki, zauway, e przesuwa doni po
policzku. Tyle w niej byo wiary i nadziei. Tyle jej naobiecywa. Ogarna go fala czuoci. Za
nic nie chcia jej skrzywdzi po tym, co j spotkao. Kto, jeli nie ona, zasuguje na odrobin
szczcia? Tymczasem ku wasnemu zdumieniu odkry, e nie jest gotowy speni jej oczekiwa.
Zatrzymaa si przed drzwiami do azienki. Nie patrzya na niego.
Dzisiaj wieczorem wracam promem z Abo.
Przestpia prg i starannie zamkna za sob drzwi.

W PRZEDSZKOLU nie zostao ladu po niedzielnym spotkaniu. Kerstin dopilnowaa,


eby wszystko byo po staremu. Ogromnie wdziczna, zatrzymaa Ev zmierzajc do drzwi i
jeszcze raz podzikowaa za wkad, za to, e udao jej si stumi emocje, nie dopuci do ich
niekontrolowanego wybuchu. Eva umiechna si speszona i zapewnia, e zrobia tylko to, co
uznaa za waciwe.

Axel siedzia z tyu. Nie powiedziaa rodzicom, dlaczego do nich wpadnie. e nie chodzi
jedynie o napicie si kawy. Nie podaa prawdziwego powodu. e potrzebuje pienidzy. Duo
pienidzy. Na sam myl, e bdzie musiaa im wyjawi, jak si sprawy maj, e Henrik
zamierza j porzuci dla innej, ogarn j wstyd.
Mamo, zobacz, co dostaem.
Zerkna we wsteczne lusterko i zauwaya w rku Axela co brzowo-czerwonego.
O, jakie adne. Od kogo to dostae?
Nie wiem, jak on si nazywa.
Jak ma si przyzna rodzicom, e Henrik ju jej nie chce, nie niszczc zudze, jakie
wobec niej ywili. Wiedziaa, e, podobnie jak ona, przyjm to jako zniewag. A moe nawet co
wicej. Za nic nie chciaaby sprawi im zawodu. Nie po tym wszystkim, co dla niej zrobili, co jej
dali.
A czego ona nie bdzie moga da swojemu synowi.
Nie wiesz, jak si nazywa? Chodzi do innej grupy?
Nie, on jest duy. Taki jak ty.
Dziwne, e osoba zastpujca Lind rozdaje dzieciom prezenty.
Pracowa dzisiaj w przedszkolu?
Nie, sta za potem pod lasem, zawoa mnie, jak si hutaem, i powiedzia, e da mi
co adnego.
Zwolnia, nie zdajc sobie sprawy, e wciska peda, zjechaa na pobocze, zacigna
rczny hamulec i odwrcia si do Axela.
Poka!
Poda jej brzowego misia z czerwonym serduszkiem na brzuchu.
Co ci jeszcze mwi?

Nic takiego. e umiem si huta i e on zna takie jedno miejsce, gdzie jest bardzo duo
hutawek i bardzo duga zjedalnia, i e gdybym chcia i gdyby si zgodzia, to moglibymy
tam pojecha.
Ucisk w piersiach. Prbowaa si opanowa, eby nie podnie gosu i go nie wystraszy.
Axel, przecie ci mwiam, eby nigdy nie rozmawia z nieznajomymi. I e nie wolno
ci niczego przyjmowa od dorosych.
Ale on wiedzia, jak mam na imi.
Nabraa gbokiego oddechu.
Ile mia lat? Tyle co tata czy dziadek?
Co tata, ale nie by taki stary.
To znaczy?
Mg mie siedemdziesit pi lat.
Czy ktra z pa przedszkolanek widziaa, jak z nim rozmawiasz?
Nie wiem.
A jak on wyglda?
Nie pamitam. Czemu masz taki zy gos?
Jak mu to wyjani? Na sam myl, e mogoby mu si co sta, poczua ucisk w gardle.
Nie jestem za. Po prostu si niepokoj.
Ale on by miy. Dlaczego nie wolno mi z nim rozmawia?
Czy widziae go wczeniej?
Chyba nie. Powiedzia, e moe jeszcze przyjdzie.
Posuchaj mnie uwanie. Jeli znw przyjdzie, poprosisz jedn z pa przedszkolanek,
eby z nim pomwia. Moesz mi to obieca? Pod adnym pozorem nie wolno ci z nim
przebywa sam na sam.
W milczeniu skuba czerwone serduszko na brzuchu misia.
Obiecaj mi, Axel.
Tak!
Gboko wcigna powietrze w puca i chwycia komrk. Mylaa tylko o jednym.
Nawyk. Odruch. Postanowia zadzwoni do Henrika i opowiedzie mu, co si stao. W nastpnej
sekundzie otrzewienie: przecie jest w podry miosnej z opiekunk ich syna i ma zapewne
waniejsze rzeczy na gowie ni zamartwianie si o wasne dziecko. Zostaa sama, musi do tego

przywykn. Wieczorem, kiedy Axel zanie, zadzwoni do Kerstin i poprosi, eby personel
baczniej si przyglda obcym ludziom. Jeli w ogle pole go do przedszkola, dopki nie znajd
tego mczyzny, ktry zna imi jej syna.

Problem rozwiza si byskawicznie, jak tylko wspomniaa o tym zajciu rodzicom.


Zaproponowali, eby Axel pomieszka u nich do czasu, kiedy nie bdzie cienia wtpliwoci, e
nieznajomy mczyzna nie pojawi si znowu.
Siedzieli w kuchni przy kawie i wieo upieczonej babce. Wszystko mogoby by tak jak
zawsze, ilekro przyjedaa do domu swojego dziecistwa. Spokj i bezpieczestwo. Ale nie
byo. Serce tuko si w piersi, przepeniao j poczucie winy i wstydu.
Axel poszed do salonu i zacz brzdka na starym rozstrojonym pianinie. Syszeli, jak
uparcie szuka waciwych dwikw, eby zagra Staruszka Noego, zabawnej dziecicej
piosenki, ktrej prbowaa go nauczy.
To jest waciwy moment, eby Axel si nie dowiedzia, co go czeka, e tata si
wyprowadzi, nie bdzie ju mieszka z nimi pod jednym dachem. Raz po raz si przymierzaa,
ale cigle nie znajdowaa w miar wywaonych sw, ktre byyby rwnoznaczne z przyznaniem
si do poraki. Odrzucona. Niechciana. Niepotrzebna.
Im lepiej Axel sobie radzi ze Staruszkiem Noem, tym mniej mwia. Czas nieuchronnie
ucieka.
Czy wszystko w porzdku?
Napotkaa wzrok mamy, ktra najwyraniej wyczua, e co jest nie w porzdku.
Tak.
Zapada cisza. Rodzice popatrzyli na siebie, porozumiewali si bez sw, byy zbyteczne,
cae ycie marzya, eby te moga si z kim tak komunikowa.
Nie chcielibymy si wtrca, ale jeli masz ochot nam o czym powiedzie...
Ojciec nie dokoczy, przekazujc jej inicjatyw. Dray jej donie, zastanawiaa si, czy
to wida. Nigdy nie przypuszczaa, e proszenie ich o pomoc i wyjawienie prawdy bd takie
trudne.
Przekna lin.
No wic nie jest zbyt dobrze.
Domylilimy si tego.

Znowu cisza. Niedugo staruszek Noe dopnie swego. Liczy si kada sekunda.
Z niesamowitym wysikiem wymwia te sowa.
Henrik i ja rozwodzimy si.
Rodzice siedzieli nieporuszeni, na ich twarzach nie odmalowaa si adna reakcja. Ona
ledwo moga usiedzie na krzele. Pierwszy raz pozwolia wybrzmie tym sowom. Po raz
pierwszy dotary do niej z zewntrz. Wysaa je w kosmos, stay si czym nieodwoalnym,
rzeczywistym. Jest jedn z tych, ktrym si nie powiodo, ktre pozbawiy dziecka penej
rodziny.
Aha.
Na czole ojca pojawia si zmarszczka.
Speszya si. Dlaczego nie s zaskoczeni? Co takiego widzieli, czego ona nie widziaa?
Mama jak zwykle waciwie odczytaa jej niem reakcj. W jej glosie wyczua smutek.
Chyba powinnimy by z tob szczerzy. Ot od samego pocztku uwaalimy, e ty i
Henrik troch... troch za bardzo si rnicie. Ale ty bya taka pewna i tak bardzo chciaa, wic
nic nie mwilimy, niby z jakiej racji mielibymy ci mwi, kogo powinna sobie wybra za
ma.
Z tkliwoci pooya swoj do na jej doni.
Widzielimy, jak wam si ukada, i niepokoilimy si, e po jakim czasie zaczniesz
odczuwa znuenie. e on nie bdzie mg sprosta twoim oczekiwaniom. Ale bynajmniej wcale
mnie nie cieszy, e mielimy racj.
Cofna do w obawie, e mama poczuje, jak dry. Chaos. Rozejrzaa si po kuchni,
zatrzymaa wzrok na cianie, tam, gdzie wisiaa szklana taca pochodzca z babcinego domu. Tak,
cae pokolenia zacnych, uczciwie pracujcych maestw. Pjdziesz w lady przodkw swoich.
A ona ten acuch przerwaa. Poniosa porak, okazaa si nie do dobra dla ma, na cae
ycie naznaczy swojego syna, bdzie mia inne wyobraenia o tym, czym jest mio i zwizek
dwojga ludzi: czym faszywym, zudnym, niewartym stara ani wiary.
Ojciec postawi filiank z cichym, miym brzkiem.
Jak Henrik to przyj? Na pewno mu ciko.
Spojrzaa na mam. W osupieniu. I na ojca. Wci by z niej dumny. Prosz, crka
chwycia ster w swoje rce, nie zadowolia si byle czym, zasuguje na duo wicej. Prawd
przesonia elazna kurtyna.

Nie. Jako sobie radzi.


Dobrze si zastanw.
Saby gos w jej ciemnociach usiowa si przebi po raz ostatni.
Jak sobie pocielesz, tak si wypisz.
Odwrcia gow, popatrzya na ojca i gos tej Evy, ktr kiedy bya, podda si, umilk,
nigdy wicej jej nie ostrzee.
Bardzo by chciaa spotka na swojej drodze kogo, kto by j wspiera i kocha, na kim
zawsze mogaby polega, ilekro zabraknie jej si do dalszej walki.
Chc wykupi Henrika i zatrzyma dom. Potrzebuj troch pienidzy.

DELIKATNIE RZECZ UJMUJC, pozosta cz ich rejsu mgby nazwa koszmarem.


Batyk lni jak lustro. Cisz na morzu rekompensowaa z nawizk trba powietrzna, ktra si w
nim rozszalaa. Pozrywaa wszystkie uczucia, zniszczya niepodwaalne decyzje. Z tego, co znal,
czego pragn i o czym marzy, powsta jeden wielki miszmasz.
Przez najdusze w jego yciu p godziny Linda siedziaa w azience. Potem wypada
stamtd jak burza, z furi si spakowaa i wyniosa bez sowa, zatrzaskujc za sob drzwi do ich
luksusowej kajuty.
Nie ruszy si, siedzia i patrzy! na przerzedzajcy si archipelag i znikajcy z pola
widzenia Sztokholm. Kilka godzin pniej zszed do recepcji i przebukowa powrt na ten sam
dzie wieczorem. Dowiedzia si, e ona zrobia to samo. Nie mia pojcia, gdzie spdzia reszt
podry.
W Abo przenis si na inny prom. Niemal jak za kar przydzielono mu kajut bez okna,
na pokadzie poniej poziomu wody. Tu po pnocy rozlego si natarczywe pukanie do drzwi.
Linda bya pijana. Nawyzywaa go od najgorszych, uywajc wszystkich moliwych
przeklestw, jakie kiedykolwiek sysza. Nie broni si i po chwili uszo z niej powietrze, stracia
par i z paczem osuna si na podog. Nie potrafi jej pocieszy, nie mia pojcia, co mgby
powiedzie. Kiedy uwiadomia sobie jego totaln niemoc, znw zawrzaa gniewem, pucia
kolejn wizank, hukna drzwiami i znikna. Sam w ciasnej klitce wci sysza jej sowa. Na
kade zasuy, rozpamitywa je, dokonywa rachunku sumienia. Po godzinie mia tego dosy.
Przecie on te zosta zdradzony. Owszem, powinien ponie kar za to, co zrobi Lindzie, ale
naleaa mu si take odrobina wspczucia z powodu niewiernoci Evy.
Szkoda, e nic nie jest czarno-biae. Gdyby by niewinny, mgby j oskary, wpdzi w
wyrzuty sumienia, pozbawi moliwoci obrony, zmusi, eby si przyznaa do podoci, i w
kocu j zdominowa. Zdoby nad ni wadz.
Tymczasem bdzie musia wiernopoddaczo zabiega o jej mio, przymila si i baga,
eby z nim zostaa. Way sowa, nie dopuci, eby cz winy zrzucia na niego. Tak, wcale
nie by lepszy.

Byoby o wiele prociej, gdyby od razu jej o wszystkim powiedzia. Gdyby nie ukrywa
swojej sekretnej mioci albo namitnoci, czy jak to nazwa. Powinni zacz od wyoenia kart
na st. Ale tego nie zrobili. Jeli si teraz przyzna do kamstwa, sam zmiesza si z botem i nigdy

nie bdzie dla Evy partnerem. Mimo e postpia wobec niego nie fair, dziki elokwencji
obrciaby kady argument na swoj korzy.

Eva miaa w sobie co, co sprawiao, e czu si zbdny. Bya niesamowicie silna. Na
niepowodzenia reagowaa zupenie inaczej ni inni. Hartoway j. Dostarczay bodca do
dziaania. Zawsze potrafia w nich dostrzec nowe moliwoci. A on sta z boku, milcza i coraz
dobitniej sobie uwiadamia, e nie jest jej potrzebny, e ona wszystko rozwie sama bez jego
pomocy i wsparcia. Stopniowo zwalniaa go z odpowiedzialnoci. W kocu nie wiedzia, co mu
wolno. Chryste, nawet nie otwiera subowych listw, ktre byy do niego adresowane!
Z Lind wszystko wygldao inaczej. Otwarcie wyznaa, e go potrzebuje. Cudowne
uczucie! By niezbdny. By mczyzn. Od razu powiedziaa, z czym sobie nie radzi, i w
odrnieniu od Evy nie traktowaa tego za rzecz wstydliw. Przeciwnie, chciaa si w ten sposb
do niego zbliy, zwiza ich ze sob. Cieszya go taka wsplnota. Nareszcie czekaa go z ni
inna, lepsza przyszo. e on bdzie inny. Teraz ju wiedzia, jak bardzo by naiwny i jakie to
byo proste, dopki istniao wycznie w jego wyobrani. Myla, e usunie Ev ze swojego ycia
jak niepotrzebn brodawk, e pokae, na co go sta, e nowy pocztek otworzy przed nim
mnstwo moliwoci. Nieskazitelny nowy pocztek, nieskaony zaszoci ani wyborami,
ktrych kiedy dokona. Zrozumia, e nigdy by si tak nie stao, bo czy tego chcieli, czy nie
naleeli do siebie po wsze czasy. Raz podjte decyzje bd mu towarzyszy do koca ycia. Axel
to jedna z ich konsekwencji. Widzia tylko zalety, nie przyszo mu do gowy, e Eva mogaby si
zwiza z innym mczyzn, z ktrym Axel spdzaby tyle samo czasu co on i ktry miaby
wpyw na wychowanie jego syna. Dopiero kiedy zobaczy tego ajdaka, przejrza na oczy.
Ale nie mg si pogodzi z tym, e straci Lind.
I e Eva go odrzuci.
A moe nigdy go nie kochaa?
Cholera.
Potrzebuje czasu, eby zrozumie, co naprawd czuje.
Czego naprawd chce.
Wsta. Musi odszuka Lind. Czyby si o ni troszczy? A moe dojado mu siedzenie w
czterech cianach? Podali mu w recepcji numer jej kajuty. Zapuka, ale nie doczeka si
odpowiedzi. Nie odbieraa komrki. Metodycznie przepatrywa bary i restauracje. Czego od niej

chce? Nie mia pojcia. Wiedzia tylko tyle, e musi z ni porozmawia. Zrobi co, eby
zrozumiaa. Nie byo jej ani na migotliwych parkietach dyskotek, ani w haaliwych barach
karaoke. Zatrzyma si przed panoramicznym oknem, na zewntrz smoliste ciemnoci, straci
orientacj, czy stoi bliej dziobu, czy rufy, w ktr stron pyn. Na cianie wisiaa mapa.
Sprawdzi, gdzie jest, i wrci pod jej kajut. Tym razem otworzya. Zmruya oczy od ostrego
wiata w korytarzu i bez sowa, nie zamykajc drzwi, wycofaa si do rodka. Wzi gboki
oddech i wszed. Cigle nie mia pojcia, co chce powiedzie. Zatrzasn drzwi.
Nie zapalaj lampy.
Usysza jej gos par metrw od siebie i opuci rk, ktra automatycznie podniosa si
do kontaktu.
Nic nie widz.
Milczaa. Dobieg go brzk kieliszka. W sabym wietle okna zaczy si wyania
kontury. Zauway krzeso. Posta jeszcze przez chwil, eby przyzwyczai oczy. Nie chcia
ryzykowa, e si o co potknie. Musi si odezwa.
Jak si czujesz?
Nie odpowiedziaa. W guchym pomruku silnikw rozlego si parsknicie.
Dugo milcza. Do niego naleaa inicjatywa. Jakich uy sw, eby zrozumiaa?
Masz co do picia?
Nie.
Wypia kilka ykw.
Cika sprawa.
Linda, ja...
Koatanie serca. Tyle uczu i nic nie potrafi wyjani. Bya jego najblisz przyjacik.
wietnie si dogadywali. Dziki niej ody. Natchna go odwag.
Zmienia pozycj. Moe si podniosa?
Czego chcesz?
Dwa sowa.
Same w sobie lub w innym kontekcie cakowicie niewinne. Pozbawione ciaru
gatunkowego. Najzwyklejsze pytanie, czego chce.

Ale w tym momencie zabrzmiay gronie. Teraz bdzie musia dokona wyboru, ktry
przesdzi o jego przyszoci. Moe wybiera. Ma szans. Czy aby na pewno? Wanie tego nie
wiedzia. Nie wiedzia, czy rzeczywicie ma jaki wybr. Dlatego byo mu tak trudno. A moe
istniaa tylko jedna moliwo? Moe decyzja ju zapada?
Eva j podja za niego.
Znowu.
Cholera.
Linda musi zdawa sobie spraw, e wszystko si zmienio. e nic nie jest ju takie
proste. e zanim co postanowi, potrzebuje czasu na rozeznanie si w sytuacji.
Jeli nie masz nic do powiedzenia, to wyjd.
Wystraszy go chd w jej gosie. Jeszcze chwila, a wszystko straci. To, co mia, i to, o
czym marzy. Zostanie sam. I co wtedy?
Czy nie moglibymy zapali wiata, ebym ci widzia?
Po co. Przecie mnie nie chcesz.
Poczu przypyw zoci. Ach, jaka ona nieszczliwa! Ley sobie, biedactwo, i nawet
palcem nie kiwnie, eby mu pomc.
Mwia dalej.
Interesuje mnie wycznie odpowied na moje pytanie. Nic poza tym. Z powodzeniem
moesz jej udzieli w ciemnociach. Czego ty waciwie chcesz?
Teraz wyranie widzia jej kontury. Siedziaa na ku. Pojedyncza kajuta, jak jego.
To nie takie atwe!
Co nie jest atwe?
Wszystko si zmienio.
Co si zmienio?
Nareszcie zobaczy podog, podszed do krzesa, zdj z oparcia jej kurtk i pooy sobie
na kolanach. Westchn ciko.
Nie wiem, jak to wytumaczy.
Sprbuj.
Cholera.
Cholera, cholera, cholera.
Moje uczucia do ciebie si nie zmieniy, nie o to chodzi...

Milczaa. Std ledwie j widzia. Moe dziki temu atwiej si wysowi.


Ja... wiem, e to dziwnie zabrzmi, ale... Eva i ja przeylimy razem prawie pitnacie
lat. Mimo e jej nie kocham... nie mieci mi si w gowie, e od roku ma kogo innego. .. i w
ogle mi o tym nie wspomniaa... Czuj si potwornie oszukany.
Ciemnoci mu sprzyjay. Pomagay przeama wstyd. Nie chcia wysuchiwa jej pyta
ani oskare. Potrzebowa wsparcia. Zrozumienia.
Nie mwiem ci o tym. Chyba nikomu nie mwiem, nawet Evie. To byo dawno,
miaem dwadziecia lat, mieszkaem w Katrineholmie, dopiero potem przeprowadziem si do
Sztokholmu...
Ale on kocha! Bezgranicznie, do szalestwa. Tak mu si przynajmniej zdawao.
Dwadziecia lat, adnych dowiadcze. Wszystko nowe, niesprawdzone, niezbrukane.
Poznaem dziewczyn. Miaa na imi Maria. Bya rok modsza ode mnie. Zaraz po
skoczeniu gimnazjum wynajlimy ma kawalerk w rdmieciu... Byem w niej bardzo
zakochany...
Zapaci za to wysok cen. Wszystko postawi na jedn kart, ale ani przez sekund nie
czu si pewnie. Kocha j bardziej ni ona jego, usiowa to zmieni, codziennie ogarnia go
paraliujcy strach, e straci Mari, w kocu strach przej kontrol nad jego yciem. Jak si
miao okaza, wcale nie by irracjonalny. Cho solennie go zapewniaa, e wszystko jest w
porzdku, nigdy nie nabra do niej zaufania. Upia go zudnym poczuciem bezpieczestwa, w
ktre w kocu musia uwierzy; nie mia wyboru. Dopki naoczni wiadkowie nie potwierdzili
jego obaw.
Okamywaa mnie. Cay czas to czuem, ale przysigaa, e tak nie jest. Wreszcie mi
powiedziaa, e spotyka si z innym.
Nigdy wicej nikt mnie nie skrzywdzi. Nikt mnie ju nie oszuka. Nigdy wicej nikogo
tak blisko do siebie nie dopuszcz".
Mino dwadziecia lat. Rana pozostaa. Dotrzyma danej sobie obietnicy. Dopki nie
pozna Lindy. Sprawia, e si otworzy. Odway.
A teraz Eva wszystko zniszczya, rozdrapaa jego ran.
Sysza, jak Linda pije. Domyla si jej ruchw. Cienie w ciemnoci.
Mam tylko jedno pytanie. Czego chcesz?
Zamkn oczy i odpowiedzia uczciwie:

Nie wiem.
Wobec tego wyjd.
Linda, prosz...
Tak si skada, e ja wiem, czego chc, i byam uprzejma ci o tym poinformowa. Ty
wprawdzie te twierdzie, e wiesz, czego chcesz, ale nareszcie do mnie dotaro, e wcale tak
nie mylae.
Mylaem.
Nie!
Mylaem, tylko wszystko si nagle zmienio.
Aha. Dowiadujesz si, e twoja ona kogo ma, i to, co nas czy, przestaje cokolwiek
znaczy!
Pooya si.
Nie o to chodzi.
Tak, tak, nie chodzi o twoje uczucia do mnie. To co si, do cholery, zmienio? Dwa dni
temu ogldalimy nasze wsplne mieszkanie!
Daj mi rok na bezludnej wyspie.
I moliwo wyboru.
Nie mogaby poczeka?
Na co?! A si zorientujesz, czy moesz j odzyska?
Nie!
A si zdecydujesz, czy si nadaj na jej zastpczyni?
Przesta, Linda. Wydaje mi si, e wszystko odbywa si za szybko, e skoro tak
reaguj, to znaczy...
No wanie. Co?
To znaczy, e kochasz on?
Nie, nie kocham.
A moe jednak?
Nie. Uwaam, e... jeszcze nie jestem gotowy... nie bybym w porzdku wobec ciebie...
Ratunku!
Nie jestem gotowy. Poniewa tak to czuj, myl, e nie bybym w porzdku wobec
ciebie, gdybymy zaczli wsplne ycie.

Chcesz powiedzie, e mam spokojnie czeka, a ewentualnie bdziesz gotowy.


Tobie jest duo atwiej! Ty nic nie ryzykujesz.
Usiada.
Ja nic nie ryzykuj! Jasne, bo co ryzykuje przedszkolanka, ktra ma romans z ojcem
jednego ze swoich podopiecznych?! Nic, prawda?! A te nieszczsne mejle? Co? Jak mylisz, jak
ja si czuj? Kto si wama do mojego komputera, znalaz moje prywatne listy i wysa je w
moim imieniu. Nie dociera do ciebie, e kto o nas wie?! e nas widzia?! I teraz si na mnie
mci?!
To nie Eva. Wiem, e j podejrzewasz, ale ona nie jest taka. Zreszt po jak choler
miaaby to robi? Na pewno by si tylko ucieszya. To daje jej woln rk.
Linda umilka. Zobaczy, e kiwa gow. Powoli, w ty i w przd. Z niesmakiem.
Posuchaj siebie. Posuchaj, co mwisz. Biedny, odrzucony Henrik. Ach, jak mi ciebie
al! Jak cholera!
Straci j.
Podszed do drzwi i otworzy je. Olepio go ostre wiato jarzeniwek. Linda bya
jedynie czarn sylwetk.
Nigdy nie bdziesz gotowy, Henriku. Na twoim miejscu prbowaabym si dowiedzie,
kim jestem i o co mi naprawd chodzi. Dopiero potem zastanowiabym si nad tym, z kim
chciaabym spdzi ycie.
Przekn lin. Co uwizo mu w gardle, bolao, nie chciao znikn.
Id ju.

Dawno si tak nie denerwowa. Ogromny bukiet r na siedzeniu obok wyda mu si


nagle groteskowy. Jak gupawy rekwizyt w kretyskim filmie. Byo kilka minut po dziesitej. To
dobrze, zdy si pozbiera, zanim Eva wrci z pracy. Nie zadzwoni, nie uprzedzi, e
przyjedzie dzie wczeniej.
Dom. Znowu jest blisko. Mia wraenie, e po raz pierwszy tak si od niego oddali.
Zakl, widzc star mazd zaparkowan porodku jezdni tu przed zakrtem. Troch si
nagimnastykowa, eby j wymin, i w nastpnej sekundzie zobaczy swj dom.
Jej samochd sta przed garaem.
Dlaczego nie jest w pracy?

Moe skorzystaa z okazji, e si wreszcie wynis na kilka dni, i zaprosia kochanka,


eby pokaza mu ich dobytek. Straszne. Odraajce. On by sam, ich byo dwoje. I to on si std
wyprowadzi, bo nie dysponuje odpowiednimi funduszami, eby j wykupi. I w jego domu
zamieszka ten pieprzony sukinsyn, i bdzie uywa tego wszystkiego, do czego on musia
dochodzi cik prac. A niech to szlag trafi! I ta jej wyrozumiao! Ach, wyjed na kilka dni i
przemyl sobie to i owo, zajm si domem, nie ma sprawy, najwaniejsze, eby si znowu
dobrze poczu. Gdyby mnie potrzebowa, jestem tutaj, zawsze bd. Moe nie potrafiam tego
okaza, ale si poprawi.
Zimna i wyrachowana, byle tylko pozby si go na par dni, eby si pieprzy z
kochankiem w ciszy i spokoju. Kim waciwie jest ta kobieta, z ktr przey blisko pitnacie
lat? Czy on j w ogle zna?
Wycieczka na Islandi! I szampan! Chciaa w ten sposb zaguszy wyrzuty sumienia?
Wzi bukiet i wysiad z samochodu. Nie odjedzie, bo Eva moe go zobaczy przez okno.
Ale co zrobi, jeli w domu bdzie kocha?
Nie spieszc si, wsun klucz do zamka. Haasowa, eby da im czas na przerwanie
tego, czym ewentualnie byli pochonici. Ani troch mu si nie umiecha kowy melodramat,
nie znisby tego. Postawi torb w hallu i rozejrza si za cudzymi butami i wierzchnim
ubraniem. Nic.
Jej gos z pitra.
Halo?
Odruchowo schowa bukiet za plecami.
To ja.
Kroki po pododze. Potem zobaczy jej stopy, nogi i ca sylwetk. Zatrzymaa si w
poowie schodw. Trudny do rozszyfrowania wyraz twarzy. Zdumienie? Irytacja?
Mylaam, e wrcisz jutro wieczorem.
Tak, wiem, zmieniem plany.
Zdawi impuls, eby spyta, czy jest sama.
Przygldali si sobie, niezdolni do zrobienia nastpnego kroku. Bukiet pali mu do,
nagle wyda si tak aosny, e chcia si wycofa i go wyrzuci, zanim Eva si zorientuje.

Nie wiedzia, co czuje na jej widok. Pragn jedynie wej na pitro, usi na kanapie i
cofn czas. eby wszystko byo po staremu. Ot, takie tam... kto odbierze Axela z przedszkola,
wsplna kolacja, co u Axela, czy kto dzwoni, gdzie pooya poczt, czy wypoycz jaki film
na wideo. Niestety, midzy nimi wyrosa gra. Nie mia pojcia, jak przez ni przej. I co
zastanie po drugiej stronie.
Dlaczego nie jeste w pracy?
Nie chcia, eby wyczua w jego gosie choby cie podejrze, tymczasem doszuka si w
nim oskarycielskiego tonu.
Prbowaa znale stosown odpowied.
Boli mnie gardo.
Nie patrzc na niego, wrcia na pitro. Skamaa. Ledwie znikna z pola widzenia,
odoy bukiet, zdj kurtk, spojrza w lustro i przeczesa doni wosy. Kiedy ostatnio kupi jej
kwiaty? Moe nigdy? Ale jeli ma zrobi to, co sobie postanowi, musi przezwyciy niech i
niesmak. Mimo jasno okrelonego celu kbiy si w nim sprzeczne emocje: zo, lk,
zmieszanie, stanowczo.
Wzi bukiet i ruszy po schodach.
Staa przy kuchennym stole i zbieraa jakie papiery. Zobaczy kalkulator, dugopis i
teczk, ktr dostali od maklera. Przechowywaa w niej rachunki i skrypty dune.
Strach. Silniejszy ni zo.
Co robisz?
Nim zdya odpowiedzie, utkwia wzrok w krwistoczerwonym bukiecie. Wpatrywaa
si w kwiaty, jakby usiowaa zrozumie, o co chodzi. Udao jej si to po duszej pauzie, do
dla niego bolesnej, przyprawiajcej o koatanie serca.
O, dostae kwiaty?
Nie, kupiem je dla ciebie.
Wycign ku niej bukiet. Ani drgna. Zero reakcji. Nic. Jej obojtno tak bardzo nim
wstrzsna, e mia ochot wykrzycze jej prosto w twarz swoje ale. Zedrze t faszyw,
wyzut z uczu mask, rzuci j na kolana, zmusi, eby si przyznaa. Nie, nie. Powinien to
sprytniej rozegra. Inaczej si z tym nie upora.
Przekn lin.
Wstawi je do wody?

To pytanie wprawio j w ruch, podesza do lodwki, nie moga sign do wiszcej nad
ni szafki, chwil si wahaa, przyniosa krzeso, zdja wazon. Nie podzikowaa za kwiaty,
nawet na niego nie spojrzaa, wyja mu bukiet z rk, odwrcia si i stana przy zlewie. Patrzy
na jej plecy. Dugo i starannie przycinaa odyki r i jedn po drugiej wkadaa do wazonu.
Moe ju powzia decyzj i adowaa akumulatory? Moe mu j za sekund obwieci,
powie, e pod jego nieobecno postanowia to i to, e spotkaa innego i chce z nim by. Musi j
uprzedzi, przekona, e jest gotowy walczy, e jeli tylko da mu szans, on si zmieni. Musi
zrozumie, e jej decyzja opiera si na faszywych przesankach.
Nagle zebrao mu si na pacz. Chcia j obj i wszystko jej wyzna. Owszem, dziel ich
kamstwa, ale to si zmieni. Kiedy przestali ze sob rozmawia? Czy kiedykolwiek rozmawiali
tak jak on z Lind? Dlaczego z Lind byo tak atwo, a z Ev nie? Mimo e si znali od pitnastu
lat i wiedziaa o nim wicej ni ktokolwiek inny? Nie moe jej traktowa jak wroga. czy ich
zbyt duo wspomnie. czy ich Axel.
Wybacz, Evo. Przepraszam.
Nie, nic z tego. Wymwienie tych sw byo ponad jego siy. Nadludzki wyczyn. Miaby
si przyzna do niewiernoci? Przecie ona wcale nie jest lepsza. Ani myli si obnaa, dopki
si nie upewni, jak ona si zachowa. Czy go odrzuci, czy nie. Najpierw musi do niej dotrze.
Zanim bdzie za pno. Zanim si odwrci i obwieci swoj decyzj.
Tskniem za tob.
Nie odwrcia si, jej do znieruchomiaa w poowie drogi midzy zlewem a wazonem.
Tak, dziwnie zabrzmiay te sowa. Miaa wraenie, e caa kuchnia wstrzymaa oddech.
Od lat czego takiego nie syszaa. Zacz si zastanawia, czy to prawda. Czy rzeczywicie za
ni tskni. Owszem. Tskni za jej lojalnoci.
Tak jak mi poradzia, wszystko sobie przemylaem i chciabym ci przeprosi za to, e
byem ostatnio taki niemiy. Mylaem te o wycieczce, ktr wykupia, i bardzo bym chcia,
ebymy si na ni wybrali.
Wrcia do przycinania odyek r.
Oddaam bilety.
Nic straconego, bd inne. Mgbym si tym zaj.

Gorliwie. Na granicy desperacji. Dzika prba przedarcia si, uzyskania pierwszej reakcji,
ktra wskazywaaby kierunek... Znowu by zaleny od jej woli, od jej decyzji. Nienawidzi tego.
Byskawicznie go sobie podporzdkowaa i pozbawia inicjatywy. A przecie od przeszo szeciu
miesicy wiedzia, na co go sta.
Zadzwoni telefon. Ubiega go, mimo e sta bliej. Zawaha si, uzna, e nie powinni
odbiera.
Nie zdyam, mog do ciebie zadzwoni pniej?
Czego nie zdya?
Dobrze. Na razie.
Rozczya si.
Kto to?
Tata.
Skamaa, nie patrzc na niego. Jasne, to by on. Rywal.
Musi jej udowodni, e nie jest od niego gorszy. Owszem, ostatnio nie by dla niej zbyt
miy, moga si czu bezpiecznie, obraona i niedostpna, moga go zmusza, eby jej
nadskakiwa. Co ma zrobi, eby si przyznaa? Przecie jej nie oskary, bo wzbudzi w niej
podejrzenia i da pretekst do odwetu. Powinien j tak podej, eby sama odkrya karty.
Krztaa si przy rach, mimo e wszystkie stay na baczno w wazonie.
Zaryzykuje. Musi jako zareagowa.
Masz pozdrowienia od Janne.
Aha. Co tam u nich?
Dobrze. Powiedzia, e nie tak dawno temu widzia ci w jakiej lunchowej restauracji.
Yhm.
I e go nie zauwaya. Dowcipkowa, e umwia si na randk ze szczawikiem.
Odwrcia si z wazonem w doniach.
Ze szczawikiem?
Tak. Podobno bya na lunchu z jakim szczylem.
Nic takiego nie pamitam. Kiedy mnie widzia?
Ruszya z wazonem do salonu. Poszed za ni.
Mniej wicej tydzie temu.
To nie mogam by ja. Musia mnie z kim pomyli.

Spokojna jak woda w stawie. Czyby zawsze kamaa rwnie gadko? Moe nie po raz
pierwszy miaa romans za jego plecami. Przez tyle lat nie brakowao jej moliwoci. Wyjazdy
subowe, nadgodziny... Nawet jeli nie jada z nim lunchu, na szczawika" powinna jako
zareagowa. W kocu by od niej dziesi lat modszy...
Wkurzy si, jeszcze chwila, a wszystko jej wygarnie. Postawia wazon na stole i
dopieszczaa kady kwiatek, jakby braa udzia w wystawie powiconej symetrii.
Odwrci si i poszed do azienki. Musia zmy z siebie wszystkie brudy, ktre go
oblepiy w cigu ostatniej doby.
Zajrza do szafki. Nic. adnej obcej szczoteczki do zbw. Kosz oprniony, wycielony
nowym plastikowym workiem. W pralce wieo wyprane ciuchy. Granatowy dres Axela,
czarny sweter Evy. I czarne koronkowe stringi, ktrych nigdy przedtem nie widzia. Uj je jak
pset palcem wskazujcym i kciukiem, z obrzydzeniem pomyla... Psiakrew! A wic to tak si
ubiera na te skoki w bok?! Dla niego nigdy czego podobnego nie wkadaa.
Powiesi stringi na suszarce, tak eby wchodzc do azienki, od razu je zobaczya i
zrozumiaa, e on wie, i zacza si zastanawia, dlaczego nie robi jej adnych uwag.
Wszed na pitro, do sypialni. Posane ko, narzuta. I on ma tu spa? Jak si na to
zdobdzie?
Wysun grn szuflad komody, w ktrej przechowywaa bielizn, i zacz j
przeglda. Po lewej, midzy biustonoszami, jeszcze jeden nieznany mu drobiazg: czarny
koronkowy stanik z tak zwanym wypeniaczem. Wyj! go. Eva krztaa si w kuchni. Wyobrazi
sobie j i tego typka w ich maeskim ou. Sukinsyn rozpina malutk sprzczk, obnaa jej
piersi... Niewiele brakowao, eby zbieg na d i cisn jej biustonoszem w twarz. Kilka razy
gboko nabra powietrza do puc i ju mia zamkn szuflad, kiedy zauway co jeszcze... co
czerwonego w rogu. Ha! Pamitnik z maciupek kdk w ksztacie serduszka. Eva i
pamitnik?! Odgosy z kuchni upewniy go, e cigle tam jest. Czym prdzej chwyci za wiszcy
tu obok kluczyk i otworzy. Nic. Puste kartki. Zanim zamkn to cudo, zauway dedykacj na
drugiej stronie okadki i poczu, e co trzyma w doni.
Ukochana! Jestem z Tob. Wszystko si uoy. Zapisuj w tym pamitniku kad pikn
chwil, ktr wsplnie spdzimy i przeyjemy".
Spojrza na do i nie wierzy wasnym oczom.
Lea na niej odraajcy kosmyk wosw tego sukinsyna, przewizany bkitn nitk.

PRAWIE TRZYNACIE TYSICY MIESICZNIE.


Tylko za mieszkanie. Przed ni na kuchennym stole leay porozrzucane papiery:
poyczka, rachunki za wiato, ubezpieczenia. Powinna sobie poradzi z kosztami utrzymania i
spat poyczki, ale to bdzie wymagao radykalnych zmian. Taszy samochd subowy.
Zaopatrywanie si w sklepach, gdzie s nisze ceny. Dokadne listy zakupw. Wiksze
opakowania, bo taniej.
Popatrzya na okadk teczki, ktr dostali od maklera w dniu nabycia domu. Kolorowe
zdjcie umiechnitej willi. Tu nad kominem ciemna plama. Henrik niechccy wyla wino,
kiedy postanowili to uczci w Cafe Opera.
Osiem lat temu.
Ojciec poprosi j, eby zadzwonia do rzeczoznawcy i zaatwia wycen, eby obliczya,
ile pienidzy bdzie musiaa poyczy. Ju ona dopilnuje, eby wszystkie dokumenty byy w jak
najlepszym porzdku, kiedy maonek w kocu si przyzna do zdrady. W cigu godziny zdy
przygotowa papiery i kae mu si wynie do diaba.
Nagle wydao jej si, e syszy dwik klucza w zamku. Mia przyjecha dopiero
nastpnego dnia, wic si z pewnoci przesyszaa. Uderzyo j, e ostatnio dosy czsto
docieraj do niej jakie nieznane odgosy. Wczoraj wieczorem, kiedy braa prysznic, mogaby
przysic, e co si dzieje na pitrze. Drzwi na taras byy otwarte i na krtk chwil oblecia j
strach. Owina si podomk, wesza po schodach, przepatrzya wszystkie pokoje, z szafami
wcznie, eby si upewni, czy w domu nikogo nie ma. Nie moga o nic obwinie Axela,
poniewa nocowa u rodzicw. Po raz pierwszy poczua, jak to bdzie w niedalekiej przyszoci.
Sama w domu. Wykoczy j lk przed ciemnociami. Par dni temu wieczorem bya pewna, e
kto sta na tarasie i patrzy na ni przez czarn szyb. Musi pokona ten dawicy strach, musi
by silna.
Usyszaa, jak si otwieraj drzwi wejciowe. Kto wszed do hallu.
Halo?
To ja.
Henrik. Dlaczego, u diaba, wrci wczeniej?
Istniao tylko jedno wytumaczenie. Postanowi o wszystkim powiedzie i chcia si czym
prdzej pozby wyrzutw sumienia. Zjawia si dzie wczeniej, a ona nie jest jeszcze gotowa.
Wczoraj wrzucia do skrzynki mamy Simona artyku o Lindzie, do tej pory na pewno go ju

przeczytaa, ale z przedszkola nie byo jeszcze adnej reakcji. adnych alarmujcych telefonw,
eby zwoa kolejne zebranie. Nie wczeniej ni za dwa dni dostanie pienidze, ktre bdzie mu
moga cisn w twarz.
Nie moe jej jeszcze o niczym mwi!
Wstaa i wysza na schody. Musi si skupi i zachowywa normalnie, jak wyrozumiaa
ona. Spyta, jak byo, czy si dobrze czuje, ucieszy si, e wczeniej wrci do domu. Nie
uatwia mu powiedzenia tego, co zamierza.
Ju w poowie schodw zauwaya, co chowa za plecami, i wszystko w niej opado.
Kompletny brak taktu. Nigdy dotd nie kupowa jej kwiatw i akurat teraz, w takiej sytuacji,
przyazi z bukietem czerwonych r, by jej powiedzie, e by niewierny i chce rozwodu. Co on
ma, do cholery, w gowie? Spodziewa si, e sprawi jej przyjemno? e kilka pieprzonych r
usprawiedliwi jego zdrad i e ona mu wybaczy? Ach, tak, masz romans z przedszkolank,
opiekunk naszego syna, i chcesz si rozwie, to nic takiego, jak to mio z twojej strony, e w
kocu kupie mi kwiaty.
Wzia gboki oddech.
Mylaam, e wrcisz jutro wieczorem.
Tak, wiem, zmieniem plany.
Widziaa, jak bardzo jest zdenerwowany. Na jego twarzy bka si idiotyczny umiech.
Mgby przynajmniej zdj kurtk.
Dlaczego nie jeste w pracy?
Bo mam zwolnienie lekarskie i aktualnie spdzam czas na rujnowaniu twojej przyszoci.
Tak jak ty zrujnowae moj.
Boli mnie gardo.
Wrcia na pitro, posza do kuchni i zacza zbiera papiery. Nie zdya usun
wszystkich, kiedy si pojawi.
Co robisz?
Strach w jego gosie. Po zoci, do ktrej przywyka, nie byo ladu. Z osupieniem
stwierdzia, e znowu syszy tego Henrika, ktrego znaa i z ktrym ya od pitnastu lat. Ten,
ktry by ostatnio nieprzystpny, znikn. Sta w kuchni i prbowa do niej dotrze.
Popatrzya na niego. Wystraszony chopczyk z za duym bukietem. Budzcy lito,
kompletnie bezradny.

Mimo konsternacji jedno wiedziaa na pewno: nie chce jego kwiatw.


O, dostae kwiaty?
Nie, kupiem je dla ciebie.
Wycign ku niej bukiet. Przyjcie go byoby porak, furtk do zblienia, czego
absolutnie nie zamierzaa mu ofiarowa. Zauwaya, e jej wahanie go zirytowao. e z jakiego
powodu sili si na uprzejmo. Zastanawiaa si, jaki by jego plan. e si pogodz, znw
zostan dobrymi przyjacimi, a potem on zrzuci bomb?
Nie uatwi mu tego.
Wstawi je do wody?
Nie miaa wyboru. Nadmiern nieyczliwoci mogaby mu tylko pomc. Bo przecie nie
da si y z kobiet, ktra nawet nie chce przyj bukietu r.
Zdja wazon i podesza do niego, podzikowanie byo ponad jej siy, wzia bukiet i
wycofaa si do zlewu. Starannie obcinaa kocwki odyg i jedn po drugiej wkadaa re do
wazonu. Cigle sta za ni, moe zbiera si w sobie, eby wyduka swoje wyznanie. Musi go
przetrzyma, przynajmniej jeszcze jeden dzie, a wyjdzie na jaw przeszo Lindy, a ona bdzie
moga podj pienidze. Jej nieprzychylne zachowanie utwierdzi go, rzecz jasna, w decyzji, e
susznie postpi, opuszczajc j, ale nie miao to ju adnego znaczenia. Tyle razy w cigu
ostatnich szeciu miesicy uganiaa si za nim po caym domu, eby porozmawia. Teraz jego
kolej. Potem ju adne z nich nie bdzie si za drugim ugania. Przeciwnie.
Tskniem za tob.
Jej do znieruchomiaa w p drogi midzy zlewem a wazonem. Sama z siebie. Jakby
reszta jej nie od razu poja sens wypowiedzianych stw.
Szybko jednak zrozumiaa, o co chodzi.
Strach w jego gosie. Czerwone re. Gupawe, ale mne prby pogodzenia si.
Co si wydarzyo podczas ich podry.
Linda go opucia, wic przeraony postanowi odzyska on. Nie dlatego, e j kocha.
Po prostu nikogo innego nie mia. I dlatego wczeniej wrci. Zerwali ze sob. Dlatego nagle
rozpoznaa w nim dawnego Henrika. Nie dysponowa ju si, ktr dawaa mu mio Lindy.
Tak jak mi poradzia, wszystko sobie przemylaem i chciabym ci przeprosi za to, e
byem ostatnio taki niemiy. Mylaem te o wycieczce, ktr wykupia, i bardzo bym chcia,
ebymy si na ni wybrali.

Nowe okolicznoci pozbawiy j gruntu pod nogami. Potrzebowaa czasu, eby


zrozumie, co to oznacza, i jak powinna si w tej sytuacji zachowa.
Oddaam bilety.
Nic straconego, bd inne. Mgbym si tym zaj.
Bagalny, niemal desperacki ton. Byleby go tylko do siebie dopucia. I od razu musiaa
si przyzna do czego, co z pomoc zoci udao jej si od siebie odsun. W jego chci
uwolnienia si od niej byo co pocigajcego. Nie w zdradzie ani kamstwach, za ktre gardzia
nim wrcz nie do opisania, tylko w tym, e po raz pierwszy dokona czego na wasn rk, co
wystawio na prb jej kontrol nad nim. Okaza si mczyzn, wprawdzie cholernym tchrzem,
ale jednak nie drugim dzieckiem, o ktre musiaaby si troszczy. Wkadajc kolejn r do
wazonu, uwiadomia sobie, e nienawi i dza zemsty, jak w niej wywoaa jego niewierno,
byy reakcj na to, e wreszcie dostrzega w nim co, co moga podziwia i szanowa.
Wasn wol.
Takiego Henrika mogaby przyj z powrotem.
Ale teraz sta za ni stary Henrik, ten, do ktrego przywyka. Nigdy przez te wszystkie
lata nie kwestionowaa ich zwizku, czua si zmuszona, eby w nim trwa, zobowizanie byo
zobowizaniem. Nie przyznaa si, e gardzi jego saboci, tym, e pozwala jej dominowa.
Niewierno Henrika otworzya jej oczy. Upokorzy j i zdradzi, a teraz si nagle rozmyli i
chce wrci.
Bdzie musiaa sama podj decyzj.
I mie poczucie winy.
Zadzwoni telefon. Podesza i odebraa, wdziczna za chwil oddechu.
Halo?
Cze, chciaem si tylko dowiedzie, czy skontaktowaa si z rzeczoznawc.
Zerkna na Henrika, bya ciekawa, czy sysza, co powiedzia tata.
Skrzyowa ramiona i intensywnie si jej przyglda. Nie wiedziaa, czy co do niego
dotaro.
Nie zdyam, mog do ciebie zadzwoni pniej?
Jasne.
Dobrze. Na razie.
Rozczya si i odoya telefon.

Kto to?
Tata.
Zadowoli si t odpowiedzi. Nie spyta, czego tata chcia.
Wrcia do r, mimo e wszystkie ju stay w wazonie. Musiaa si czym zaj, eby
zachowa dystans midzy nimi.
Masz pozdrowienia od Janne.
Na szczcie wybra neutralny temat.
Aha. Co tam u nich?
Dobrze. Powiedzia, e nie tak dawno temu widzia ci w jakiej lunchowej restauracji.
Yhm.
I e go nie zauwaya. Dowcipkowa, e umwia si na randk ze szczawikiem.
Chwycia wazon i ruszya do salonu.
Ze szczawikiem?
Tak. Podobno bya na lunchu z jakim szczylem.
Nic takiego nie pamitam. Kiedy mnie widzia?
Od dawna jada lunch wycznie w towarzystwie kolegw z pracy. A oni na pewno nie
byli szczawikami.
Mniej wicej tydzie temu.
Wszed za ni do salonu.
To nie mogam by ja. Musia mnie z kim pomyli.
Sta przez chwil w milczeniu. Udawaa, e znowu poprawia te cholerne re. W kocu
si wynis, syszaa, jak schodzi na d.
Jej wzrok zatrzyma si na samochodziku Axela i nagle sobie przypomniaa, e nie
powiedziaa mu o mczynie spod przedszkola, e Axel spdzi noc i dzie z jej rodzicami. Poza
tym uwiadomia sobie, e to ona musi pojecha po syna, Henrik nie moe si spotka z
rodzicami. Dopki wszystko nie bdzie zaatwione. Potem te nie, bo niby z jakiego powodu.
W salonie byo ciepo i duszno, soce przygrzewao, uchylia drzwi na taras i posza do
kuchni. Otworzya zmywark. Kolejne zajcie, eby zyska na czasie. Wchodzi na pitro, ktem
oka zauwaya, jak mija drzwi, i z ulg skonstatowaa, e poszed do sypialni.

Bya tak zdezorientowana, e nie bardzo wiedziaa, gdzie powinny sta naczynia, ktre
wyja ze zmywarki. Wydawao jej si, e panuje nad wszystkim, tymczasem zmieniy si
okolicznoci, puzzle si rozsypay, musiaaby si cofn kilka krokw, eby odzyska kontrol.
Jakie miay by konsekwencje wrzucenia przez ni artykuu do skrzynki mamy Simona? Ju tego
nie wiedziaa. Kompletnie nie dbaa o to, co si stanie z Lind, ale by moe jej wasne
poczynania pokrzyuj jej plany. Musi pomyle w spokoju.
Henrik znw min kuchni. Tym razem nawet na ni nie spojrza. Gdyby si pooya i
udawaa, e pi, miaaby chwil czasu dla siebie. W kocu zostaa w domu, bo boli j gardo.
Wesza do sypialni i zamkna drzwi. Na narzucie leaa czerwona ksika z ma kdk.
I jej czarny koronkowy biustonosz, do ktrego kupienia si zniya w innym yciu. Usiada na
ku. O co mu chodzio? Czy nie przekroczy pewnych granic? Szybko schowaa biustonosz do
grnej szuflady komody, nie miaa siy na niego patrze. Znw usiada na ku i podniosa
ksik. Dobrze wiedzia, e nie pisze pamitnika, wic po co, u diaba, to kupi? Zdja kdk i
otworzya na pierwszej stronie. Co spado jej na kolana. W pierwszej chwili nie wiedziaa, co to
takiego, a kiedy ju wiedziaa, nie moga uwierzy. Jeszcze raz do niej dotaro, e nie zna
czowieka, z ktrym spdzia pitnacie lat. Ten Henrik, ktrego znaa, nigdy w yciu nie
wpadby na pomys, eby obci sobie kosmyk wosw i troskliwie go wsun midzy karty
pamitnika, zachcajc j w ten sposb do pisania. Przeczytaa dedykacj. Nie rozpoznaa nawet
charakteru jego pisma.
Ukochana! Jestem z Tob. Wszystko si uoy. Zapisuj w tym pamitniku kad pikn
chwil, ktr wsplnie spdzimy i przeyjemy".
W osupieniu przeczytaa po raz drugi. Kim on waciwie jest? Ile jeszcze ma sekretnych
stron, ktrych nie udao jej si odkry w cigu tych wszystkich wsplnych lat? Wiedziaa tylko
tyle, e to, co trzyma w rku, stanowi dowd jego prawdziwych stara, by jej pokaza, e j
kocha. e jest gotowy na wszystko. Moe jednak uwiadomi to sobie w tych dniach. e
naprawd chciaby sprbowa.
Nagle poczua napywajce do oczu zy. Zo, ktra ni powodowaa w ostatnich dniach,
ustpia miejsca bezbrzenemu smutkowi. Ogarno j zmczenie. Wykoczona, wsuna si pod
narzut. Moe jednak istnieje jaka szansa? Ale czy kiedykolwiek mogaby mu wybaczy?
Znowu mu zaufa? Cho z drugiej strony, jaka byaby z niej matka, gdyby przez wzgld na
Axela nie dala mu uczciwej szansy? Niewybaczalne byo nie to, e si zakocha w innej. Ba,

moga to zrozumie, biorc pod uwag, jak wygldao ich maestwo. Po prostu rana po jego
zdradzie nigdy si nie zablini. Upokorzenie, e nic nie powiedzia, nie wyjani, nie da szans na
adn reakcj ani zajcie stanowiska. e kto jej najbliszy mg j tak skrzywdzi wycznie dla
wasnych korzyci. Jak mogaby go znowu szanowa, kiedy si okaza takim tchrzem?
Pooya gow na poduszce i zamkna oczy. Zasn. Zasn i obudzi si z koszmaru.
eby wszystko byo znowu tak jak dawniej.

By moe wystarczyoby tylko jedno jego sowo. Jedno sowo wypowiedziane absolutnie
szczerze. Moe to wszystko, czego potrzebowaa, eby da im szans. eby znw go szanowa.
Jedno szczerze powiedziane sowo.
Przepraszam.

OBUDZI J trzask otwieranych drzwi. Klamka zrobia gbokie wgniecenie w mikkiej


gipsowej cianie. Przeraona haasem, usiada. Sta w progu z takim wyrazem twarzy, e poczua
lk.
Ale z ciebie winia!
Spojrzaa na radiowy zegarek. Kwadrans po pitej. Spaa ponad sze godzin.
O co chodzi?
Ostronie.
Prychn.
O co chodzi? A jak, do cholery, mylisz?! Nigdy ci nie przyszo do gowy, e moe ja
pierwszy powinienem si dowiedzie, e si rozwodzimy i e chcesz mnie wyrzuci z domu?
Przestaa oddycha.
Jak mylisz, jakie to uczucie dowiadywa si o tym od twoich rodzicw? I wieci
oczami jak kompletny kretyn.
Walio jej serce. Kropla po kropli tracia kontrol.
Dlaczego z nimi rozmawiae?
Pytanie byo idiotyczne, syszaa to. Pokrci gow z wyranym obrzydzeniem.
Bo pytali, kiedy odbierzemy Axela.
Szlag by to trafi. Wszystko si sypao.
Co by byo, gdyby wreszcie odcia ppowin? Niby yj z tob, a czuj si tak,
jakbym si oeni z twoimi rodzicami. Oni s jak... jak pieprzony luz, ktry wszystko oblepia.
Ach, jacy wyrozumiali!
Zmieni gos.
Henrik, biedaku, jak si czuuuuuujesz?
Cae jego ciao emanowao niechci.
Jak moesz lecie z tym do nich, nie zamieniwszy ze mn ani sowa? Tak, to oczywiste,
zawsze tak robia. Niby czemu miaoby by inaczej w przypadku takiego drobiazgu jak rozwd.
Niech mnie diabli, jeli to nie jest ich wina.
Momentalnie wezbraa w niej zo.
Moi rodzice zawsze nam pomagali. Czego nie mona powiedzie o twoich!
Moi przynajmniej daj nam spokj.
Dobrze powiedziane!

Wol moich ni twoich. Twoi rodzice zawsze byli dla ciebie waniejsi ode mnie. Jakby
cigle byli twoj rodzin.
Bo s.
Sama widzisz! Moe zafundujesz sobie z nimi dziecko? I zamieszkasz z nimi? No i
mogaby si dalej pieprzy z tym swoim kochasiem.
Hukn pici w futryn i znikn w kuchni. Posza za nim. Sta pochylony nad aw i
gboko oddycha.
e te mia czelno!
O co ci, do cholery, chodzi?
Odwrci gow i spojrza na ni.
Moesz ju nie gra. Wszystko mi powiedzia.
Kto?!
Po jego twarzy przemkn pobaliwy umieszek.
Paradne! Duo mona o tobie powiedzie, ale nie miaem pojcia, e jeste takich
cholernym tchrzem.
I ty to mwisz!
Umilk. Zorientowaa si, e trafia celnie i znw ma przewag. Ale jak dugo? Co wolno
jej wiedzie, a czego nie? Nie powinna nic wiedzie o Lindzie, cho to jej jedyna obrona. Ale
teraz starannie obmylany plan si rozsypa i pozmieniaa si kolejno. Wszystko mogo si
obrci przeciwko niej.
Kto i co ci powiedzia?
Przesta, Eva. Ju wiem, nie musisz duej gra. Wprowadzi si tutaj, kiedy mnie
wyrzucisz?
Co ty bredzisz? Kto si wprowadzi?
Gwatownym ruchem zrzuci ze stou ceramiczny pmisek z owocami. Jabka i
pomaracze toczyy si po deskach podogi, uciekajc przed ostrymi odamkami.
Ruszy do sypialni.
Ona za nim.
Odpowiedz, zamiast si odszczekiwa! To chyba nie wina pmiska, e nie potrafisz
odpowiedzie?!
Otworzy grn szuflad komody i zacz grzeba w jej bielinie.

Co ty wyprawiasz?
Gdzie to jest?
Co?
Twj nowy liczny pamitnik.
Chcesz go z powrotem?
Znieruchomia i gapi si na ni.
Daaby, do cholery, spokj! Wyjem go i pooyem na ku. Widziaem i pamitnik,
i ten obrzydliwy kosmyk kakw. Ile on ma waciwie lat? Czy wymienilicie si tabliczkami
identyfikacyjnymi z oddziau dla noworodkw? Uroczo by wygldaa z malutkim zotym
Andersem na szyi.
Podnis czarny koronkowy biustonosz i pomacha jej przed nosem.
Przypuszczam, e dostaje ataku chcicy, kiedy go masz na sobie, chocia trudno to
zrozumie.
Oniemiaa. Czyby postrada zmysy? Zatrzasn szuflad i wyszed. Dogonia go w
drzwiach salonu, gdzie nagle przystan.
Jeste naprawd chora na gow.
Powiedzia to z przekonaniem, jakby rzeczywicie tak myla. Powdrowaa za jego
spojrzeniem. Na awie koo kanapy sta wazon z zielonymi odygami. Pki kwiatw znikny.
Teraz ona prychna.
Daremny trud. Moge sobie tego oszczdzi, i tak ich nie chciaam.
Odwrci gow i popatrzy na ni z tak min, jakby kompletnie oszalaa.
Znw odezwa si telefon. adne nie wykonao najmniejszego ruchu. Dzwonki
wybrzmieway jeden po drugim, stali jak wmurowani.
Niech dzwoni.
Natychmiast ruszy do kuchni, eby odebra. Jakby jej sowa byy dla niego rozkazem.
Halo?
Potem zalega cisza. Trwaa tak dugo, e zajrzaa do kuchni. Znieruchomia z otwartymi
ustami i wpatrywa si przed siebie. Suchawka przy uchu.
Jak ona si czuje? Gdzie jest?
Gboki niepokj. Kilka miesicy temu jego mama przesza operacj wszczepienia
bajpasw. Moe znowu jej stan si pogorszy.

Powoli odwrci gow i popatrzy na ni. Przyszpili j spojrzeniem tak pogardliwym i


nienawistnym, e si przelka. Nie odrywajc od niej wzroku, podj rozmow.
Sama moesz jej to powiedzie.
Wycign ku niej telefon.
Kto to?
Milcza. I nienawidzi.
Powoli podesza. Dojmujce uczucie zagroenia. Nie przesta si w ni wpatrywa, kiedy
podniosa suchawk do ucha.
Halo?
Mwi Kerstin Evertsson z przedszkola Stok.
Formalnie i bezosobowo. Kto, kogo nie zna. Albo kto, kto jej nie chcia zna.
A, cze!
Od razu przejd do rzeczy. Wanie powiedziaam twojemu mowi, e wiem o jego
romansie z Lind Persson, ktry si wczoraj zakoczy. Powiedziaam mu rwnie, e Asa
Sandstrm dostaa anonimow przesyk z artykuem prasowym o Lindzie i e to ty j wrzucia
do jej skrzynki. Asa ci widziaa.
Dobry Boe, spraw, ebym znikna.
Oczywicie byam zmuszona zadzwoni do Lindy, eby j o tym poinformowa, mimo
e wiedziaam o procesie i wszystkim, przez co przesza. To si okazao ponad jej siy. Przecia
sobie yy na nadgarstkach i ley na oddziale intensywnej terapii na Sder.
Przez chwil napotkaa mroczne spojrzenie Henrika i ucieka wzrokiem.
Poza tym powinna wiedzie, e rodzice zoyli si na kwiaty i zamierzaj j prosi,
eby nadal pracowaa w przedszkolu, jeli z tego wyjdzie.
Nigdy wicej nie bdzie moga si im pokaza.
Musz przyzna, e nie bardzo wiem, jak rozwiza inne sprawy. Co do Axela,
naturalnie nie straci miejsca w przedszkolu, cho osobicie uwaam, e obcowanie z kim
waszego pokroju nie bdzie atwe. Ale nie do mnie naley decyzja.
Boe, dopom.
Jeste tam?
Tak.

Byoby dobrze, gdyby si skontaktowaa z As Sandstrm, ktra chciaaby pozna


powd, dla ktrego akurat j w to wcigna. Wszyscy ju wiedz, e to ty wysaa te mejle.
Zapewne zdajesz sobie spraw, e Asa moe si czu wykorzystana i e, delikatnie rzecz
ujmujc, jest mocno poruszona.
Nie ma czym oddycha. Nie wytrzyma tego.
Nie ukrywam, jestem na ciebie wcieka. Rozumiem, e musiaa si czu... sama nie
wiem... o, moe koszmarnie" byoby odpowiednim sowem, kiedy sobie uwiadomia, e
Henrika i Lind co czy, ale to nie usprawiedliwia twojego postpku. W przedszkolu dajemy z
siebie wszystko, eby nauczy dzieci odrniania dobra od za i tego, e zawsze trzeba ponosi
odpowiedzialno za swoje czyny. Wydawao mi si, e ci znam, ale najwyraniej si
pomyliam.
Wstyd jak ptla. Z kad sylab coraz bardziej si zaciska. Unicestwiona, pozbawiona
czci. Musi uciec. Jak najdalej od Nacki. I Szwecji. Od ryzyka, e ktokolwiek j rozpozna i bdzie
wiedzia, czego si dopucia.
Czy ona z tego wyjdzie?
Na razie nic nie wiadomo.
Odoya telefon, zapomniaa si rozczy. Henrik ze skrzyowanymi ramionami.
Nienawistny, wrogi, po wsze czasy z racj po swojej stronie.
Schody.
Buty. Kiedy si wychodzi na dwr, trzeba woy buty.

Tylko nie Varmdvagen. Musi si trzyma wskich uliczek.


Wille, zapalone lampy w oknach, rodziny, czonkowie rodzin, ktrzy przed chwil wrcili
do domu, eby si znowu poczy po kolejnym dniu spdzonym w pracy. To dekoracja. eby j
ukara. Nie na sprzeda. Niedostpna. Wolno tylko popatrze, nie wolno uczestniczy. Wydalona
ze wsplnoty. Na zawsze wyjta spod prawa, ale zapamitana.
Jak przez brudny filtr zobaczya nadjedajcy z naprzeciwka samochd i postanowia
nacign czapk na oczy. eby nikt jej nie rozpozna. Ale czapki nie byo. Spucia gow.
Kurtki te nie byo. Samochd przejecha. Ona musi dalej, jak najdalej.
Pocztkowo nie zarejestrowaa samochodu tu obok. Ot, co biaego na obrzeach pola
widzenia. Wyprzedzio j, zatrzymao si, kto wysiad.

Cze.
Zdziwiony gos. Zadowolony. Kto mgby si ucieszy na jej widok? Przystana. Co
znajomego w twarzy owietlonej sabym blaskiem ulicznej latarni.
Ty tutaj? Mieszkasz gdzie w okolicy?
Kolorowe obrazy. Gos. Abstrakcja.
Co u ciebie? Podwie ci?
Pustka. I nagle pojawia si kto, kto si autentycznie o ni martwi i chce z ni rozmawia.
Nagle dostrzega rodzicw Daniela. Kade z teczk. Szli do domu z przystanku autobusowego.
Za chwil bd tu-tu. Kwiaty dla Lindy. Wiedzieli, co zrobia, zoyli si na bukiet dla Lindy.
adnej drogi ucieczki.
Podesza do samochodu i wsiada.
Zabierz mnie std.
Bylebym nie musiaa si spotka z rodzicami Daniela.
Wszystko, byle nie to.

GDYBY NIE.
Za duo byo tych gdyby nie". Sama nie wiedziaa, gdzie si zaczynay.
Siedzieli w milczeniu. Nie spyta, dokd chce jecha, a ona nie bya ciekawa, dokd on si
wybiera. Opara si o zagwek i zamkna oczy. Spokojne schronienie, gdzie byaby wolna od
oskare.
Otworzya oczy, dopiero kiedy si zatrzymali i zgas silnik. Placyk do zawracania. Kilka
zaparkowanych samochodw. Czynszowe domy. Przypomniaa sobie, e ju tutaj raz bya.
Wysikiem woli odwrcia gow i spojrzaa na niego. Zarejestrowaa ciepy umiech i
spucia wzrok, zatrzymujc go na doniach spoczywajcych na kierownicy. Pamitaa ich
niezdarno, jego nieporadne palce i nie moga wyj ze zdumienia, e si na co podobnego
zgodzia.
Jeszcze jedno gdyby nie".
Dzikuj za podwiezienie.
Zamierzaa otworzy drzwi. Bezsilno jak bl staww, proba caego ciaa o bezruch.
Nie wejdziesz na chwil?
Z rk na klamce szukaa odpowiedzi. W jego gosie bya nadzieja. Nie moga tego
znie. Otworzya drzwi. Chodne powietrze uprzytomnio jej, e nie wzia kurtki. Nie wzia
pienidzy.
Nic nie wzia.
Mam w domu gruszkowe wino. Nie napiaby si? Szczerze mwic, dobrze ci to zrobi.
A potem ci odwioz, dokd zechcesz.
Dokd zechce? To znaczy gdzie? Czy jest takie miejsce?
Gdyby nie".
Dugi acuch skadajcy si z gdyby nie". Pierwszym jego ogniwem by Henrik.
Zdrada. Tchrzostwo. Zo w ni wymierzona. Bezwzgldno.
W gowie rozbrzmiewa wyrok Kerstin. Trzeba zawsze odpowiada za swoje czyny. Co
Kerstin wiedziaa o zachowaniu Henrika? Nic. Nie wiedziaa, dlaczego sprowokowa j do
przestpstwa. Jej bezsilno. Nigdy nie bdzie miaa moliwoci obrony. Nie przed tymi, ktrzy
przyznali sobie prawo do jej osdzania. Wyrok zapad, kar wykonano.
Paria.

A Henrik? Czy on jest bez winy? Przecie to on doprowadzi do powstania tego acucha
gdyby nie".
Wysiad z samochodu. Zobaczya przez szyb, e kieruje si ku uchylonym drzwiom po
jej stronie. Wycign do niej rk.
Chod. Tylko jedna maa butelka. Nic wicej.
Zmczenie. Do szpiku koci. Podda si, nie podejmowa decyzji.
Tylko jedna.
Umiechn si i pokiwa gow.
Tylko jedna.
Odsuna jego do i wysiada. Troch za dugo sta z podniesion rk, po czym powoli
j opuci, zatrzasn drzwi i wyj z baganika plastikow torb.
No to chodmy.
Moe poczu si uraony, e nie podaa mu rki? Nie chciaa, eby to wygldao na
nieuprzejmo, po prostu nie zamierzaa go w aden sposb zachca, dawa jakichkolwiek
nadziei, e moe liczy na co wicej, ni uzgodnili. Jedna maa butelka gruszkowego wina.
Tylko tyle. Sam to powiedzia i ona si zgodzia.
Zapali wiato na klatce i dentelmesko wskaza doni, eby posza przodem. Nie
najlepiej si czua, majc go za plecami, wiadoma, e chonie spojrzeniem jej tyek.
Wyeksponowana, wydana na pastw jego oczu, ktre mogy patrze do woli. Opara si o cian,
kiedy otwiera drzwi. Cztery zamki.
Poprzedni raz. Jej zdenerwowanie. Przytulia si do niego, eby je ukry. Przezwyciya
niesmak, wyobraajc sobie Henrika w ramionach Lindy.
Pi dni temu.
Zatrzymaa si przy drzwiach. Syszaa, jak wsuwa klucz do zamka i przekrca. A potem
brzk wizki kluczy, eby zamkn pozostae zamki, i szelest plastikowej torby, ktr wyj z
baganika.
I nagle sobie przypomniaa, e dla niego jest Lind. e dziki temu kamuflaowi
odwaya si zrealizowa swoje zamiary.
Gdyby nie".
Znowu.

Nie byo jednak powodu, dla ktrego miaaby ujawni swoje prawdziwe imi. Nie chciaa
odpowiada na adne pytania.
Witaj. Moe powinienem powiedzie ponownie".
Nie bya tu ponownie. Ta, ktra przed nim stoi, jest tu po raz pierwszy.
Popatrzya na swoje buty. Trzeba si pochyli i je zdj. Niewykonalne. Poszed za jej
spojrzeniem, kucn i ostronie rozpi suwaki. Pooy jej do na swoim ramieniu, eby si
opara, kiedy bdzie ciga buty. Troch za dugo trzyma w rku jej praw stop. Nagle
usyszaa jego oddech. Nie oponowaa, staa z doni na jego ramieniu, pozwalajc mu dotyka
prawej stopy. Nie powinno jej tu by. Powinna odej. Ale dokd? I skd wziaby na to si?
Wyprostowa si, delikatnie uj j pod okie, zaprowadzi do malutkiej kuchni i posadzi
na krzele. Podszed do lodwki. Na wszystkich pkach butelki gruszkowego wina. Wzi dwie,
wyj z kieszeni wizk kluczy i wyuska spord nich czerwony otwieracz. Otworzy butelki i
przyglda si jej, przekrzywiajc gow.
Jak si naprawd czujesz?
Nie miaa siy odpowiedzie.
Nie mam kanapy, ale moesz usi na ku w pokoju. Chodzi mi tylko o to, eby ci
byo wygodniej, nic poza tym, chyba tego potrzebujesz, ja mog siedzie na pododze.
Tu jest dobrze.
Podszed do krzesa po drugiej stronie rozkadanego, przymocowanego do ciany stou,
pochyli si i poda jej butelk wina.
Na zdrowie.
Umiechn si. Napia si.
To ten gatunek ci smakowa, prawda?
Przeczytaa tekst na nalepce. Nie czua adnej rnicy w smaku.
Jasne.
Znowu na siebie wpadlimy. To troch nieprawdopodobne, jak na zbieg okolicznoci.
Mam wraenie, e to co oznacza, e o to wanie chodzio.
Nie znalaza adnych sensownych sw. Lekko si umiechna, eby nie uzna jej
milczenia za impertynencj.

Przez chwil si nie odzywa. Wsta, podszed do malutkiego zlewu, wzi cierk i zacz
czyci jego metalow powierzchni. Tar intensywnie i regularnie sprawdza, czy plamy
znikny.
Nie moesz powiedzie, co si stao?
Wypuka cierk, wykrci, znw wypuka i tak trzy razy, potem zoy j na trzy i
powiesi na kranie.
Na przykad dlaczego chodzisz bez kurtki i dokd si wybieraa.
Poprawi cierk, przesuwajc j palcem wskazujcym o centymetr.
Wypia yk z butelki.
Przepraszam, ale nie mam siy o tym mwi.
Nie miaa wobec niego adnych zobowiza. O niczym nie musiaa go informowa.
Przeciwnie. Gdyby powiedziaa, zniszczyaby schronienie, ktre dla siebie znalaza. Przyczyby
si do awy przysigych i wyda na ni wyrok skazujcy.
Linda na oddziale intensywnej terapii. Jeli z tego wyjdzie, poprosimy, eby nadal u nas
pracowaa.
Jeli z tego wyjdzie.
Napia si. Szukaa wytchnienia w upojeniu alkoholowym.
Sta nieruchomo, plecami do niej. Nagle si odwrci.
Jeli chcesz, moesz wzi kpiel.
Nie odpowiedziaa, natychmiast obudzia si w niej nieufno.
Postawi butelk na stole.
Nie musisz si niczego obawia. Przygotuj ci kpiel, a ty tymczasem sied i
odpoczywaj. Myl, e to ci wspaniale zrobi, naley ci si chwila relaksu.
I ju go nie byo. W sekund pniej usyszaa szum wody.
Myl, e miaaby si rozebra, napawaa j wstrtem, ale w azience mogaby si zamkn
i unikn odpowiedzi na najrniejsze pytania. W ogle nie musiaaby rozmawia. I miaaby czas
na zastanowienie si. Moe zadzwoni do ktrej z koleanek, do Sary albo do Gerdy, i spyta, czy
mogaby u nich przenocowa. Poda w miar wiarygodny powd.
Jego gos z azienki i dobrze jej znany zapach.
Kupiem nowy pyn do kpieli. Eukaliptusowy.

Taki sam miaa w domu. Dostaa go od Axela. Odebraa to jako znak, nie miaa ju siy
duej si zmaga, pozwolia sobie na luksus rozlunienia si.
Chcia dla niej dobrze.
A jej byo to potrzebne.
Wypia ostatni yk z butelki. Woda przestaa lecie. W nastpnej sekundzie stan w
drzwiach.
Prosz.
Z umiechem wskaza doni azienk. Zauway, e jej butelka jest pusta, natychmiast
podszed do lodwki i wyj nastpn. Wstaa, zrobi ruch, jakby znowu chcia j uj pod okie,
ale si powstrzyma. Moe przez wzgld na ni, eby j utwierdzi w przekonaniu, e jest
bezpieczna, e nie ma wobec niej adnych innych zamiarw prcz tych, o ktrych powiedzia
przed domem.
Wzia drug butelk i posza ku otwartym drzwiom azienki. Wanna bya wypeniona po
brzegi, biaa piana poyskiwaa zachcajco. Poczua si duo lepiej. Przez chwil naprawd
odpocznie.
Prosz rcznik.
Poda jej jasnoniebieski rcznik kpielowy. Starannie zoony, rwniutko co do
centymetra. Chwycia za szlufk i pooya go na sedesie. Niechtnie si rozsta z poprzedni
pozycj, zaprasowane kanty wyranie si odcinay. Odwrcia si. Sta w drzwiach. Ani mylaa
si rozbiera. Zrozumia jej niem prob.
Przyjemnej kpieli, nie spiesz si. Moesz wypoczywa, jak dugo zechcesz.
Dzikuj.
Wycofa si i zamkn drzwi. Przekrcia zamek, powoli zdja ubranie i wesza do
wanny. Butelk postawia na krawdzi. Spokj. Wino spenio swoje zadanie.
Problemem bya Naka. Musi si stamtd wynie. Ju teraz czua si o niebo lepiej. Tutaj
moga znowu oddycha i myle na tyle jasno, eby sobie uwiadomi, e cho postpia le, nie
tylko ona zawinia. Miaa powd. Jeli sprzedadz dom i przeprowadzi si do rdmiecia, Axel
zacznie chodzi do innego przedszkola, gdzie nikt ich nie zna.
Wypia yk wina.
To si powinno uda. Przyszo mimo wszystko istniaa.
I jak, przyjemnie?

Jego gos tu przy drzwiach.


Bardzo. Dzikuj.
Ju mylaa, e sobie poszed, kiedy znowu si odezwa, tym razem gos brzmia
wyraniej, jakby przywar wargami do szpary w drzwiach.
Nie chc ci skrzywdzi, przeciwnie. Chyba to rozumiesz, prawda?
Przykre uczucie w dobroczynnej pianie.
Tak.
To dobrze.
Uoya si wygodniej i zamkna oczy. Dwik. Odwrcia gow. Czerwony pksiyc
w zamku ustpi miejsca biaemu. Nagle stan w otwartych drzwiach. Zsuna si jak najniej,
eby si ukry pod pian.
Chciaabym mie chwil spokoju.
Umiechn si do niej.
Masz spokj.
Podnis rcznik, pooy go sobie na kolanach i usiad na sedesie.
Chodzi mi o to, e chciaabym zosta sama.
Znowu si umiechn, tym razem ze smutkiem, jakby nie wiedziaa, co dla niej najlepsze.
Nie bya sama dostatecznie dugo?
Nagle si przerazia. Chciaa wsta i wyj. Ale nie teraz, kiedy na ni patrzy.
Dlaczego jeste taka wystraszona? Ju wiem, jaka jeste pikna. Ju raz mi siebie
pokazaa i nigdy tego nie zapomn.
Powiedziaam, e wypijemy po jednej maej butelce gruszkowego wina. Nic poza tym.
Tak. Wypilimy po dwie. Moesz dosta wicej, ile tylko zechcesz. Kupiem je dla
ciebie.
Nie wydawa si grony, emanowa szczerymi chciami, a mimo to co jej mwio, e
powinna jak najszybciej std wyj.
Kiedy si wykpiesz, dostaniesz ode mnie co adnego do ubrania.
Podnis si.
Nie trzeba, mam swoje.
Zasugujesz na co lepszego.
Chwyci jej ubranie, zabra rcznik kpielowy i znikn. Byskawicznie wstaa i signa

po rcznik dla goci. Musi si std wydosta. Piana rozmazywaa si na caym ciele, rcznik nie
wchania wody.
Znowu stan w drzwiach.
Prbowaa si zasoni, najlepiej jak moga.
Zatrzyma si w p kroku. Jakby zobaczy j po raz pierwszy. Zaenowany, opuci
wzrok, widzc jej nago.
Przepraszam.
Daj mi rcznik kpielowy.
Nieskoczenie wolno szuka jej spojrzeniem. Od podogi, przez dywanik, wann, kafelek
po kafelku, a napotka jej nagie ciao, ktre usiowaa ukry pod skpym rcznikiem. Na jego
twarzy malowa si niekamany podziw. Westchnienie, kiedy wzrok spocz na jej udach,
przelizn si po rczniku i znieruchomia gdzie powyej piersi.
Boe, jak ty jeste pikna.
Gos mu dra.
Daj mi rcznik!
Ostry rozkaz wyranie go zmiesza, znw wbi wzrok w podog. Potem pooy co na
sedesie, wycofa si i zamkn drzwi.
Wyskoczya z wanny i zacza si wyciera.
Oddaj mi moje ubranie!
Jest na sedesie.
Wzdrygna si, syszc jego gos tu obok, przyciska usta do szpary w drzwiach.
Chwycia to, co pooy na sedesie. Nigdy w yciu. Byszczcy materia na podszewce,
poprzecierany w wielu miejscach.
Stara podomka w kwiaty.
Chc moje ubranie.
Dlaczego jeste taka za? Namoczyem je w zlewie. W podomk, wyjd, o
wszystkim porozmawiamy.
Jego gos cigle tu obok.

Co z nim byo nie tak, nie miaa ju adnych wtpliwoci. Czy jest niebezpieczny? Czy

powinna si ba? Wiedziaa, e na pewno musi si std wydosta, ale teraz zostaa bez ubrania.
Nikt na caym wiecie nie bdzie jej szuka. Nawet gdyby wbrew wszelkiemu
prawdopodobiestwu kto taki si znalaz, nikt nie ma pojcia, gdzie ona jest. Musi wyj z
azienki i porozmawia z nim. Nie zamierzaa jednak rozmawia o wszystkim". Absolutnie nic
ich ze sob nie czyo i wanie to powinna mu uzmysowi.
Z obrzydzeniem przyjrzaa si podomce. Brzowa obwdka brudu na wewntrznej stronie
konierzyka. Udao jej si przeama niech. Woya j, starajc si nie myle o brudzie ani
zapachu stchlizny.
Dotkna doni klamki i wzia gboki wdech.
Wychodz.
adnego dwiku.
Ostronie uchylia drzwi. Ciemno. Lampa w przedpokoju si nie palia. Odruchowo
zgasia wiato w azience, eby si roztopi w mroku. Otworzya drzwi szerzej, wyjrzaa i wtedy
zauwaya blask wiec w pokoju. Zerkna na drzwi wyjciowe, cakowicie wiadoma, e
pozamyka je na wszystkie zamki i schowa klucze do kieszeni spodni.
Postpia krok w stron blasku wiec. Wszdzie panowaa cisza. Zatrzymaa si. Jeszcze
krok i zobaczy j w progu. Nagle si odezwa. Drgna.
Wejd.
Nie ruszya si.
Wejd, prosz. Nie chciaem ci przestraszy.
O co ci chodzi? Dlaczego nie chcesz mi zwrci ubrania?
Oczywicie, e je zwrc, ale jest mokre. Zanim wyschnie, moemy przez chwil
porozmawia.
Jaki miaa wybr? Zrobia jeszcze krok. Siedzia na skraju ka. Midzy jej stopami a
jego alejka wiec. Wytyczona cieka na pododze jednoznacznie uwidoczniajca jego
oczekiwania. Miaa zacz od zastrzee i wyjanienia, e to, co zaszo midzy nimi, kiedy tu
bya poprzednio, nigdy si ju nie powtrzy. Ale widzc jego oczy, zmieszaa si. On nie na ni
patrzy, nie jej spojrzenia szuka. Patrzy na kwiecist podomk. I nagle, bez ostrzeenia, jego
twarz wykrzywi grymas, cay si skurczy, zapad w sobie i odwrci wzrok. Zrozumiaa, e
chcia w ten sposb ukry zy. Osupiaa. O co mu waciwie chodzi?
Nie odezwaa si. Staa w progu i obserwowaa go, uoenie sylwetki wiadczyo o

nieudanej prbie obrony przed jej niepodanymi spojrzeniami. Kilka razy zaka, utkwi wzrok
w pododze, przesun doni po policzku i z wahaniem znowu na ni zerkn. Niemiay,
speszony.
Przepraszam.
Milczaa. Nagle do niej dotaro, e pokj wyglda inaczej. Goe ciany z czarnymi
dziurkami po gwodziach, na ktrych wisiay przedtem dziwaczne obrazy.
Popatrzy na wiece.
Od wielu lat nie miaem odwagi zapala wiec, ale teraz je kupiem, bo pomylaem, e
moe si na to odwa, kiedy ty tutaj bdziesz.
Brzmiao to jak krpujce wyznanie, jakby stan przed ni nago, tak jak ona przed nim w
azience. Jakby chcia si zrewanowa, przepraszajc za swoje niechlubne zachowanie. Przestaa
si ba. Po prostu le j zrozumia, kiedy zgodzia si do niego przyj. Czy moga mie o to do
niego pretensj? Sdzi, e si do niego odezwie. e ich wsplna noc nie jest ostatnia. Widzia w
niej ewentualn partnerk.
Gdyby zostaa chwil duej i uwiadomia mu, e to, co si stao, byo pomyk, e nie
chciaa go rani... Nie by grony, zakocha si i zapomnia spyta, czy ona odwzajemnia jego
uczucia.
Dlaczego nie miae odwagi zapala wiec?
Prba nawizania rozmowy. Ostronie si do niego zbliy, eby mu wszystko
uwiadomi.
Popatrzy na ni i lekko si umiechn.
Tylu rzeczy o mnie nie wiesz, tylu rzeczy nie zdyem ci opowiedzie.
Zy trop. Musi si wyraa janiej. Ubieg j, zanim zacza.
Chciabym ci o co poprosi.
O co?
Przekn lin.
Chciabym, eby usiada obok mnie w tym, co masz na sobie.
Spojrzaa na odraajc podomk.
Dlaczego?
Dugo si waha. Czua, e nosi te sowa gboko w sobie, e si z nimi zmaga.
Chciabym na chwil pooy gow na twoich kolanach.

Ledwie syszalnie. Zmieszany, ze wzrokiem utkwionym w doniach.


Sama ao. Nie ma si czego ba. Od razu mu powie, eby si jak najszybciej std
wynie.
Rozumiem, e moge myle, e ja, e my, kiedy... Nie twierdz, e byo le, nic
podobnego, ale to, co si stao, byo pomyk, byam pijana, nie zastanawiaam si nad tym, co
robi. Moe liczye na to, e si znowu spotkamy, wic bdzie lepiej, jeli ci powiem, jak si
sprawy maj. Jestem matk.
Nie zareagowa. wietnie. Dlaczego od razu tak nie zacza? Kto, jak nie ona, powinien
wiedzie, e uczciwo popaca?
Moe poyczyby mi jakie ubranie, pniej ci je odel. M na pewno bdzie si
niepokoi, jeli wkrtce nie pojawi si w domu.
Dlaczego miaby si niepokoi?
Ostry, zimny gos. Po yczliwoci ani ladu.
To oczywiste, e bdzie zaniepokojony, jeli nie wrc do domu.
Usyszaa u siebie nowy ton. Oj, ostronie.
Pytajco wzruszy ramionami.
To zaley od charakteru maestwa. Czy si ludzie kochaj, czy nie. Czy si zdradzaj.
Uraony. Dumny i uraony. Niebezpieczne poczenie. Musi by delikatniejsza, jego
draliwo zbia j z tropu.
Nie mam zwyczaju zdradza ma. Ty bye pierwszy.
Prychn.
Jaki zaszczyt!
Cholera. Znowu le. Musi staranniej dobiera sowa. By jak pole minowe.
Nie zamierzaam ci urazi. Oboje jestemy doroli. Przez chwil zaopiekowalimy si
sob.
Chcesz powiedzie, e si tob przez chwil zaopiekowaem? Wykorzystaa mnie.
Potrzebowaa pociechy, bo ten twj w domu przesta si sprawdza, albo chciaa, eby by o
ciebie zazdrosny. A moe szukaa zemsty.
Milczaa.
Gdzie, wedug ciebie, miabym si podzia po tym, jak si mn posuya?
Znalaza tylko jedno usprawiedliwienie: kady ponosi odpowiedzialno za wasne ycie.

Ale uznaa, e nie ma prawa wymawia tych sw. Wszystko diabli wzili. Musi std wyj.
Przecie si przyznaam do pomyki. Przepraszam. Co jeszcze mog powiedzie?
A twj m? Kochasz go?
Nie.
Tak.
A co by zrobia, gdyby ci zdradzi?
Przekna lin.
Nie wiem. Chyba sprbowaabym mu wybaczy. Kademu zdarzaj si pomyki.
Zmruy oczy.
Zdrajca nie zasuguje na przebaczenie. Zdrady nie da si wybaczy ani zapomnie.
Zostaje jak otwarta rana. Co si rozrywa, pka, i nigdy si nie zagoi.
Jedno byo pewne. W tym pokoju nie tylko ona znaa to uczucie. Nie miaa jednak ochoty
dzieli si z nim swoimi dowiadczeniami.
Mwi dalej:
Gdyby jaki mczyzna kocha ci ponad wszystko, by gotowy zrobi dla ciebie
wszystko, ktry by przysig na wszystkie witoci, e ci nigdy nie zdradzi, e zawsze bdzie
przy tobie i dla ciebie czy odwzajemniaby jego mio?
Spucia gow i utkwia spojrzenie w wiecy.
Mio chyba na tym nie polega.
Nie? A na czym?
Chodzi wasnymi drogami. Nie mona jej zadekretowa. Albo si kocha, albo nie.
To takie proste? Czy naprawd nie mamy wpywu na rozkwit uczucia i na dochowanie
mu wiernoci?
Milczaa. Bezsilna.
Nie mamy?
Nie wiem. Nie jestem ekspertem.
A czym jest zdrada? I dlaczego sprawia bl, nawet jeli si wie, e ten, kto zdradza, nic
nie moe na to poradzi? Bo mio chodzi wasnymi drogami.
Jej zmczony umys usiowa nady za logik jego wywodu.
Zdrada opiera si na kamstwie. Kiedy czowiek, ktremu si ufa, kamie prosto w oczy.
Czyli jeli pi z inn i mwi o tym, to wszystko jest w porzdku?

Oczywicie, e nie.
Jak to? Przecie nie on decyduje, czy si zakocha, czy nie. Mioci nie mona
zadekretowa. To twoje sowa. Wic jeli si przyzna, to chyba wszystko w porzdku, prawda?
Westchna.
Zakocha si i odpowiednio zachowywa to dwie rne rzeczy.
Czyli kochanie innej kobiety nie jest zdrad.
Zacz j wkurza. Urzd sobie swoje ycie, a wtedy si przekonasz, jakie to proste.
Nie wiem. Moesz mi poyczy jakie ubranie?
Chcesz powiedzie, e jak si przestaje kocha t osob, ktr si powinno kocha, to
lepiej nic o tym mwi, tylko udawa, e nic si nie zmienio.
Milczaa.
Kto, o kim mylimy, e nas kocha, jest z nami wycznie z obowizku. Czy tego nie
mona nazwa zdrad? Jakim rodzajem zdrady?
Patrzya w podog.
A co z tymi, ktrzy cae ycie s razem i s szczliwi? Jeli jest tak, jak mwisz, to by
oznaczao, e mieli po prostu fart. I e nie ma to nic wsplnego z ich zachowaniem.
Kiedy nie doczeka si odpowiedzi, podnis si, podszed do okna i stan plecami do
niej. Po chwili westchn ciko i znw usiad na ku.
Wic uwaasz, e nie mona si nauczy kocha drugiego czowieka, postanowi, e
chce si go kocha, i potem da z siebie wszystko.
Tak. Tak uwaam.
Udzielia mu odpowiedzi i teraz chce std wyj.
Siedzia ze spuszczon gow, z rkami na kolanach. Naiwny. Myla, e j kocha,
chocia w ogle jej nie zna, nawet nie wiedzia, jak ma na imi.
Czy mogabym poyczy ubranie? Prosz...
Powoli podnis wzrok. Wyranie rozczarowany.
Tak ci si spieszy?
Cisza. Ich spojrzenia si spotkay. Poddaa si, obrcia na picie i posza do kuchni. Nie
kama, rzeczywicie namoczy jej ubranie w zlewie.
Pieprzony idiota.
Natkna si na niego w przedpokoju. W wycignitych doniach trzyma zoone dinsy i

czerwon bluz. Przyja je z wdzicznoci.


Wspaniale. Odel je pniej.
Nie skomentowa jej informacji. Skin gow w kierunku azienki.
Moesz si tam przebra.
Dzikuj.
Jeszcze jedno. Chtnie ci podwioz, dokd zechcesz, ale przedtem chciabym ci co
pokaza. Moe mogaby to dla mnie zrobi... jako co w rodzaju poegnania. To zajmie tylko
par minut.
Zrobi wszystko, byle tylko otworzy drzwi.
Jasne. A co to jest?
Co poza domem.
Tym lepiej.
Przebierajc si w azience, usyszaa chrzst kluczy w zamkach i czym prdzej wysza.
Mia na sobie kurtk i buty. Szybko si pochylia i woya botki. Sta tu przy drzwiach, z
plastikow torb, ktr wczeniej wyj z baganika.
Jeste gotowa?
Skina gow.
I obiecaa, e bd ci mg co pokaza?
Jeszcze raz skina gow.
Sowo honoru?
Tak.
Wypu mnie wreszcie, do cholery!
Wyszed na klatk i zapali wiato. Cztery razy nacisn kontakt, mimo e wiato
rozbyso po pierwszym razie, zamkn grny zamek, nacisn kontakt raz, zamkn kolejny
zamek, znowu kontakt i tak dalej. Przygldajc si tej dziwacznej procedurze, zacza si
zastanawia, dokd mgby j podwie. Wszystko byoby prostsze, gdyby przynajmniej miaa
portfel.
W milczeniu zeszli po schodach. Ona pierwsza, on za ni. Na parterze j wyprzedzi i
zanim dotkn klamki, cign na do rkaw swetra.
Nareszcie byli na zewntrz.
To tam, bardzo blisko.

Zawahaa si. Alejka spacerowa w lasku.


Obiecaa.
Co w jego gosie skonio j do dotrzymania obietnicy.
A co to jest?
Zobaczysz. Co piknego.
Ruszyli. Alejka opadaa w d, wkrtce midzy drzewami zobaczya wod. Nie odzywa
si. Miao by blisko, tymczasem szli i szli. Chciaa zaprotestowa, powiedzie, e marznie, ale
nie zdya.
To tutaj.
Dom i tabliczka. Byo zbyt ciemno, eby moga przeczyta, co tam jest napisane. Furtka i
siatka. Zszed z alejki, podnis siatk na wysoko p metra i da znak gow, eby si pod ni
przeczogaa.
Czy na pewno moemy tu wej?
Spokojnie, robiem to mnstwo razy. Nie przejmuj si, jeli poplamisz spodnie.
Nie chciaa, ale daa mu sowo. Gdyby odmwia, musiaaby pieszo i do miasta.
Westchna, opada na kolana, przepeza na czworakach pod siatk, wyprostowaa si i otrzepaa
spodnie.
Przelaz za ni.
Rozejrzaa si. odzie przykryte brezentem. Wstp wzbroniony". Teraz moga odczyta
napis na tabliczce: Klub eglarski".
I gdzie teraz?
Na pomost. Ten z prawej.
Byo jej zimno bez kurtki, dygotaa, kiedy maszerowali midzy dkami do pomostu. Tak
jak powiedzia, wesza na ten z prawej. On tu za ni. Na kocu zatrzymaa si i rozejrzaa. Po
prawej las, po lewej, na drugim brzegu, Sdermalm.
Odwrcia si.
Co chciae mi pokaza?
Patrzy na czarn wod. Zwleka z odpowiedzi.
Co, czego nigdy nie widziaa ani nie przeya.
Co to jest?
Zniecierpliwia si. Zniecierpliwiona i zmarznita.

Sta w cakowitym bezruchu. Po chwili pooy do na sercu.


To jest tutaj.
Daj spokj. Nie mam czasu. Jeli mnie nie podwieziesz, pjd pieszo.
Zmarszczka midzy jego brwiami.
Dlaczego zawsze ci si spieszy?
Zmarzam.
Natychmiast poaowaa tych sw. Mg je odebra jako zacht do ogrzania jej.
Znw popatrzy na wod.
Poka ci, czym jest prawdziwa mio.
I spojrza na ni.
To zajmie tylko kilka sekund.
Ogarno j nieprzyjemne uczucie. Zo zdominowaa strach.
Przecie ju ci to wyjaniam. Mam ma. Wydawao mi si, e wyczerpalimy ten
temat.
Widzisz, prawdziwa mio polega na tym, e kocha si tak bardzo, e jest si gotowym
na wszystko, eby zdoby tego, kogo si kocha.
Prosz...
Przerwa jej.
I ja takcie kocham.
W ogle mnie nie znasz. Nie masz pojcia, kim jestem. Cokolwiek powiesz, nie
zmusisz mnie, ebym ci pokochaa, to nie tak. Kocham swojego ma.
Posmutnia.
Pragn, eby bya szczliwa. Dlaczego mi tego odmawiasz?
Musz ju i.
Zrobi krok w bok. Zablokowa jej przejcie. Prbowaa go wymin z drugiej strony, ale
si przesun.
Nieprzyjemne uczucie narastao. Uznaa, e powinna mu o tym powiedzie.
Boj si ciebie.
Umiechn si smutno i pokrci gow.
Jak moesz si mnie ba? Czy nie powiedziaem, e ci kocham? Dlaczego nie kaesz

odej temu, do ktrego tak ci si spieszy? Posa go do wszystkich diabw.


Rozcieraa ramiona, eby si troch rozgrza.
Bo go kocham.
Westchn.
Jak kto taki jak ty moe kocha takiego mczyzn? Zasugujesz na duo wicej. Eva,
gdyby bya wobec siebie cakowicie szczera, musiaaby przyzna, e on ci nie kocha.
Przeszy j nagy dreszcz. Eva? Co do cholery? Eva?
Skd...
Nie znalaza sw, eby uoy pytanie. Wszystko si nagle zmienio.
Wydaje ci si, e musisz by jak Linda, eby by kochan. aosne. Nawet uywasz jej
imienia. Linda to dziwka, w porwnaniu z tob jest nikim.
Oniemiaa. Nagle pozbawiona wszelkich punktw zaczepienia. Kim on jest? Skd o tym
wie? Teraz baa si nie na arty. Nad niczym nie miaa kontroli. Kada komrka jej ciaa dawaa
jej zna, e musi si broni, e on stanowi wiksze zagroenie, ni przypuszczaa.
Mylaa, e kilka r miaoby wiadczy o tym, e si zmieni? Wiem, jak si
zachowuj cierwa jego pokroju.
Podnis plastikowy worek i oprni! jego zawarto na jej gow. Odruchowo zasonia
twarz domi. Zapach. Spojrzaa na stopy. Dwadziecia czerwonych r. Odcitych, zabranych
ze stou w salonie.
Popatrzya na niego przeraona.
Dopiero teraz dostajesz je z prawdziwej mioci. Ale ja, ktry ci naprawd kocham
tak, jaka jeste, nie mog nawet pooy gowy na twoich kolanach.
Rozejrzaa si. Dookoa woda. Ani ywego ducha. Daleko za nim po wiadukcie
przejecha pocig. Odgosy miasta. Blisko, ale poza zasigiem.
Chciaem da ci czas, eby zrozumiaa, e moesz mi ufa, e zawsze przy tobie bd.
Axela ju poznaem, nie byoby adnych problemw, gdybymy zaczli wszystko powoli i
spokojnie. Ale ty nie chcesz. Zmuszasz mnie, ebym ci udowodni, jak bardzo ci kocham.
Zrobia krok w ty, stop wyczua, e jest niebezpiecznie blisko krawdzi pomostu.
Podszed do niej, pooy rce na jej ramionach i popatrzy prosto w oczy.
Kocham ci.
W ogle si nie zorientowaa, e spada. Poczua dojmujcy chd, ktry ogooci jej puca

z powietrza. Wypyna na powierzchni, wzia oddech. Przey. Przey. Macaa, szukajc


pomostu. Nie znalaza. W nastpnym momencie co oploto jej ciao i wepchno pod wod.
Walczya ile si, wymachiwaa rkami, a nagle poczua jego wargi na swoich, jego jzyk w jej
ustach. Tkwia w elaznym ucisku jego ng, ciga j coraz niej, w ciemno, w lodowaty
zib. Czas przesta istnie. Bya tylko przeraajca wiadomo niespenienia, e na wszystko jest
za pno. Sab jej opr, poddawaa si jego woli.
Cisza. I w tej ciszy usyszaa wicej ni kiedykolwiek.
Bezgraniczny spokj. Za ni, przed ni, wok.
Chtnie mu ulega.
Nareszcie.
Ju nie musi walczy.
Jest dobrze.

MOZ MYLISZ, e jestem niemdra, siedzc tutaj i mwic do ciebie, ale jestem
przekonana, e mnie syszysz. Nie wiem, czy potrafisz to zrozumie, w kadym razie czuj, e
zawsze bdziesz czci mnie... moe tak jest ze wszystkimi mamami, e wizi nigdy nie uda si
do koca zerwa, widz to wyjtkowo wyranie, kiedy... Evo... najdrosza, najukochasza Evo,
jak to si mogo sta? Przepraszam, moje zy nam nie pomog... bez ciebie jest tak pusto i
samotnie. Prbujemy si wzajemnie wspiera z Erikiem, ale on nawet nie jest w stanie tu
przyjecha, chocia mu powtarzam, e z pewnoci dobrze by mu to zrobio. O, gdyby tylko
moga da mi jaki znak... jakikolwiek, gdyby moga mnie jako upewni, e mnie syszysz...
Axel czsto o ciebie pyta, trudno znale odpowiednie sowa, eby mu to wyjani. Chodzi do
innego przedszkola, nie wiem, czy to naprawd byo konieczne, zwaszcza teraz... ale Henrik
okaza si nieubagany. Okropnie si zezoci, kiedy usiowaam go namwi, eby go nie
przenosi. Uwaaam, e dla dobra Axela nie naley wszystkiego zmienia jednoczenie, tylko
powoli, stopniowo... Mielicie takie zaye kontakty z rodzicami innych dzieci. I z ssiadami.
Mio spdzalicie czas. Widzielimy tego chopca, z ktrym Axel si najczciej bawi, tego
ciemnowosego... nie pamitam, jak mu na imi... David? Daniel? Tak czy inaczej, przechodzi z
rodzicami ulic, kiedy bylimy w ogrodzie. Pomagalimy Henrikowi wycina krzaki. Axel
siedzia w domu. Minli nas bez sowa, jakby nas w ogle nie zauwayli, a raczej jakby nie
chcieli nas zauway. Henrik te nie stara si nawiza kontaktu. Zdumiao mnie to, bo chyba
bylicie zaprzyjanieni. Moe nie wiedzieli, co powiedzie... Ludzie zachowuj si tak dziwnie.
Bardzo bym chciaa, eby o tobie mwili. Axel... Sta si taki milczcy. Prbowaam z nim
rozmawia, ale... niewiele udao mi si wskra. Axel czeka na ciebie... W nowym przedszkolu
radzi sobie coraz lepiej, tyle tylko, e chce, ebym tam przy nim bya. Teraz ja go odprowadzam,
bo Henrik... Chyba powiem, jak jest, niepokoimy si o niego, wydaje mi si, e za duo pije...
Kilka razy, kiedy dzwoniam do niego w rodku dnia, sprawia wraenie mocno odurzonego.
Wyglda na to, e si coraz bardziej izoluje i e przesta pracowa. Nie bardzo wiem, co robi.
Rzecz jasna, martwimy si o Axela. Jak to si na nim odbije. Powiedzielimy Henrikowi, e Axel
moe mieszka u nas albo, jeli zechce, bdziemy do niego przyjeda... Myl, e Henrik chce
sprzeda dom i wyprowadzi si z Nacki... Prbujemy go nakoni, eby si na razie z tym
wstrzyma, dopki nie bdziemy mie cakowitej pewnoci, e... Wiem, jak ci na tym domu
zaley. O, jestem taka za na siebie, kiedy pomyl, przez co musiaa przej, zanim si w kocu
zdecydowaa... Bardzo chciaabym ci spyta, czy to z naszego powodu, mojego i Erika, miaa

ogromne poczucie winy, czy popenilimy jaki bd, czy niewaciwie ci wychowalimy.
Stalimy przecie po twojej stronie. Nie rozumiaa tego? Jak moga przypuszcza, e potpimy
ci za to, e wreszcie znalaza mio swojego ycia? Ogarnia mnie zo na ciebie, e moga
postpi tak gupio, e po prostu chciaa od wszystkiego uciec, nie mieci mi si w gowie, e
zrobia co takiego Axelowi. I dlaczego nam nie powiedziaa o swoich problemach? Dlaczego
nie pozwolia sobie pomc? Przepraszam. O tyle rzeczy chciaabym ci spyta. Walcz, obiecaj
mi to, choby przez wzgld na Axela. Podobno s szanse p na p, wic nie wolno traci
nadziei. Jeden z lekarzy powiedzia, e by moe nas syszysz. Jestem pewna, e ma racj. Erik
zrobi rozeznanie, w szpitalu Karoliska pracuje specjalista od tego typu urazw, Sahlstedt albo
Sahlgren. Prbowalimy do niego dotrze. Niestety jest na urlopie, wrci za dwa tygodnie.
Wtedy si z nim skontaktujemy. Kochanie, musisz walczy, masz dla kogo y. Nawet nie wiesz,
jaka jestem wdziczna, e on by z tob, e ci uratowa. Chyba nigdy dotd nie widziaam kogo
rwnie oddanego i kochajcego. Ogromnie si ciesz, e go masz, e bez wzgldu na to, co
bdzie dalej, spdzilicie ze sob wspaniae chwile. Odczuwamy pewn ulg, wiedzc, e
zdya przey prawdziw mio, mimo e si potem zdecydowaa na krok ostateczny. I e
on jest przy tobie. Cay czas.

CZY BDZIESZ JESZCZE CZEGO POTRZEBOWA?


W drzwiach stana pielgniarka z nocnej zmiany. W jednym rku taca z pigukami, druga
rka zacinita na klamce. Wygldaa na zestresowan.
Nie, dzikuj, poradzimy sobie. Prawda, Evo?
Ostatnie krople kleiku spyny sond do odka. Pogaska j delikatnie po czole.
No to dobranoc. Gdybymy si nie zobaczyli przed kocem mojej zmiany, ycz
powodzenia jutro.
Dzikuj.
Umiechna si i zamkna drzwi. Bardziej mu si podoba tutejszy personel, w szpitalu
w Huddinge. Doceniali jego wysiki i otwarcie okazywali mu podziw.
Czterdzieci trzy dni.
A jutro rozstrzygajce badania. Podcz malutkie elektrody i po raz ostatni sprawdz, czy
wzrosa aktywno jej mzgu.
Za kilka dni bd wszystko wiedzie.
Uj jej do, eby stumi niepokj.
Bdzie dobrze, kochanie. Dobrze nam tak, jak jest.
Odsun kodr, podcign jasnoniebiesk koszul szpitaln, wyj z szuflady krem do
ciaa, wycisn biay balasek na lew nog i zabra si do masau. Miarowo pociera domi
ydk, kolano, udo, pachwin.
Twoja mama to fantastyczna kobieta. Bardzo si ciesz, e mamy ze sob wietny
kontakt.
Ostronie wsun do pod jej kolano i kilka razy podnosi i opuszcza nog.
Dobrze, Evo.
Obszed ko i wycisn krem na praw nog.
Syszaa, e rozmawialimy o tym, eby Axel mg ci zobaczy? Twoja mama uwaa,
e powinnimy z tym poczeka do wynikw EEG, kiedy bdzie wiadomo, co mu ewentualnie
powiedzie. Chyba ma racj. Moe byoby dobrze, gdybym si z nim najpierw spotka gdzie
indziej. Moe zabrabym go do Grona Lund... Podoba mu si tam? A moe do Skansenu?
Wyprostowa jej nogi, uoy i przesun palcem wskazujcym po jej policzku. Sign po
szczotk i kilka razy przecign po wosach.

Tak, skarbie, teraz wygldasz adnie. Czy chciaaby, ebym zrobi dla ciebie co
jeszcze, zanim zaniemy?
Zdj sweter i dinsy, zoy je i umieci na krzele dla goci. Ju mia zgasi lamp przy
ku, ale si powstrzyma. Patrzy na ni, na zarys jej ciaa pod szpitaln koszul.
Boe, jaka ty jeste pikna.
Wypenia go upragniony spokj. Jeszcze jedna przespana noc, tutaj przymus go nie
dopadnie.
Ostronie pooy si obok niej, nacign kodr i obj doni jej pier.
Dobranoc, kochanie.
Powoli przywar podbrzuszem do jej lewego uda. Czu narastajce podniecenie. Pamita
jej donie, ktre tak pewnie odkryway zakamarki jego ciaa.
Chcia tylko jednego.
Jednego.
eby go obja i powiedziaa, e ju nigdy nie bdzie si musia ba.
e ju nigdy nie bdzie sam.
Nie lkaj si, najdrosza, jestem przy tobie.
Nigdy jej nie opuci.
Przenigdy.
Kocham ci.

Vous aimerez peut-être aussi