Vous êtes sur la page 1sur 1

STEPY AKERMASKIE

Wpynem na suchego przestwr oceanu,


Wz nurza si w zielono i jak dka brodzi,
rd fali k szumicych, rd kwiatw powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.

Ju mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;


Patrz w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek odzi;
Tam z dala byszczy obok - tam jutrzenka wschodzi;
To byszczy Dniestr, to wesza lampa Akermanu.

Stjmy! - jak cicho! - sysz cignce urawie,


Ktrych by nie docigy renice sokoa;
Sysz, kdy si motyl koysa na trawie,

Kdy w lisk piersi dotyka si zioa.


W takiej ciszy - tak ucho natam ciekawie,
e syszabym gos z Litwy. - Jedmy, nikt nie woa.

Vous aimerez peut-être aussi