Vous êtes sur la page 1sur 5

Opowiadanie ze zbioru opowiada BUNT (1996-1999) - Bernim Regalica wybrane przez - Obywatelskie nieposuszestwo - http://obnie.

info PODUSZKOWIEC

Marian by nowym uczniem naszego liceum, przyby wkrtce potem, jak przybrao ono imi Jakuba Franka. Poszed do naszej klasy o profilu humanistycznym, chocia - jak mi si od pocztku zdawao nie mia po temu specjalnych skonnoci. By pracowity, ale nie byskotliwy - nie mia niezbdnej lotnoci umysu do zajmowania si humanistyk. Mimo to z jakim dziwnym uporem wgryza si w lektury i artykuy polonistyczne, a raz nawet przygotowa referat na temat kabalistycznej interpretacji "Konrada Wallenroda". Nie miaem okazji go o to zapyta a do czasu, gdy caa klasa znalaza si - w ramach lekcji "Wiedza o Spoeczestwie" - na sesji Rady Gminy w naszym miasteczku. Robiono nam takie wycieczki celem, eby zacytowa naszego wychowawc, "praktycznego zapoznania si z rozwojem podstawowego szczebla samorzdu terytorialnego w Euroregionie Warty". W praktyce dyskusje o procentach w budecie niewiele nas obchodziy, tote dyskretnie urywalimy si do kawiarni w podziemiach Urzdu Miasta i Gminy, gdzie zreszt radnych byo z reguy niewielu mniej ni na sesji. Tak byo i tym razem. Zdyem jeszcze usysze, jak zaproszony ekspert uzasadnia konieczno zamwienia przez rad kolejnego dokumentu (dobrze, e co takiego zostao napisane, bo za rok bdzie mona co takiego napisa powtrnie i zobaczy, jak to si rozwija...), po czym wraz z Marianem zeszlimy do kawiarni. List obecnoci wychowawca sprawdza na pocztku, a potem ju jej nie kontrolowano, bya wic okazja spokojnie pogada. I wanie wtedy Marian powiedzia mi, e jest w klasie humanistycznej, bo ma uraz. Gdybym nie dopi kawy, to bym si zakrztusi. - Uraz! Na co!? Wwczas usyszaem z jego ust t histori. Ot jego stary by byym dziaaczem byej NSZZ "Solidarno" w byych zakadach Ursus w chwili, gdy wprowadzono tam "Program Modernizacji". Sdz, e czytalicie o tym w podrcznikach historii najnowszej: "... restrukturyzacja ZPC Ursus, celem przeksztacenia go w wysokorozwinite centrum rekraacji, znane jako Park Rodzinny Michaela Jacksona, spotkaa si z brutaln kontrakcj elementw konserwatywnych i skrajnych. W atmosferze zastraszania i demagogicznych hase, grupa faszystowskich prowodyrw zmusia zaog do nielegalnej akcji strajkowej. Dopiero zdecydowana interwencja si porzdkowych Euroregionu Nadwilaskiego pozwolia byym pracownikom na opuszczenie swojego zakadu pracy". Tyle podrcznik. Ja ju dawno zaczem podejrzewa, e podrcznik nie mwi wszystkiego, a relacja Mariana jeszcze mnie w tym utwierdzia. Kiedy wspomniaem mu, e robotnicy zostali zmuszeni do strajku, spojrza na mnie, jak na wariata - "Czowieku, jak dwudziestu ludzi bez broni moe zmusi do czego dwa tysice?". No wanie, jak? Ciekawe, e wczeniej o tym nie pomylaem. W kadym razie po stumieniu strajku ojciec Mariana wraz z rodzin przeprowadzi si pod granic Euroregionu, gdzie wraz z on hodowa pszczoy. Strasznie si mczy - mwi Marian - bo wiesz, on kocha mechanizmy - te wszystkie tryby, przekadnie i zawory. - I ja to po nim odziedziczyem. Byo jednak co, co pozwolio jego ojcu wzi gbszy oddech. Porzdkujc stodo w ich obejciu, odkryli star syrenk stojc w tunelu. I wwczas ojciec Mariana dozna olnienia. Wybra si do miasta, skd powrci z kilkoma pudami czci i narzdzi. Od tej pory kad woln chwil spdza w stodole przerobionej na warsztat. Marian troch mu pomaga, ale tylko przy najprostszych pracach, tote nie wiedzia, co waciwie stary montuje i nawet niewiele go to obchodzio. Kiedy jednak w kocu spyta o to ojca, ten otar pot z czoa i powiedzia z dziwnym przejciem - "poduszkowiec".

- "Co tato?" - "Poduszkowiec". Ale nie kopi tych z importu, tylko nasz wasny, polski. Polski surowiec, czci i polska myl techniczna. Zygmunt przed mierci mwi, e Ursus winien polega wycznie na sobie". Marian nie omieszka pochwali si kumplom, cho gdyby wiedzia, co z tego wyniknie, nie puciby pary z gby. Pocieszaem go, e mc w tym dziwnego, e si wygada. W kocu nie kady ma starego, ktry buduje poduszkowiec na bazie Syreny 105, no nie?
Marian nigdy nie widzia legitymacji UOSO (Urzd Ochrony Spoeczestwa Otwartego) ani nawet nie mia pojcia o jego istnieniu, tote gdy w ich gospodarstwie pojawili si dwaj cywile z mundurowym policjantem trzymajcym w rku postanowienia o przeszukaniu lokalu, pocztkowo pomyla, e kto sobie robi jaja. Dopiero powana twarz starego wyprowadzia go z bdu. Przybysze byli zaciekawieni gwnie poduszkowcem - jeden z nich oglda go wyranie okiem fachowca. Wychodzc zostawili ojcu Mariana wezwanie na przesuchanie w powiatowej delegaturze UOSO. Ojciec podejrzewa, e to jaka "czkawka spraw z przeszoci" - jak si wyrazi. Po powrocie starego przyczyna nagego zainteresowania si nimi delegatury UOSO bya jeszcze bardziej zagmatwana. Przebieg przesuchania Marian zna z relacji ojca. Po godzinnym odczekaniu na aweczce przed pokojem przesucha zosta wreszcie wezwany. Przesuchujcych byo dwch - mody kapitan w jeansowym komplecie i nieco starszy porucznik, masywnie zbudowany i ubrany w staromodny garnitur. Ten siedzia przy drugim biurku pod cian. Za plecami porucznika ozdabia cian duy kalendarz Wielkiej Orkiestry witecznej Pomocy, znaczek teje mia kapitan wpity w klap. Czstujc kaw zadali mu par mao istotnych pyta, zapewne dla nawizania kontaktu psychicznego. Te podchody akurat nie byy potrzebne - stary nie zamierza odmawia odpowiedzi choby dlatego, e nie mia nic do ukrycia - od momentu wyjcia przez bram Ursusa adn dziaalnoci si nie zajmowa. - A tak w ogle to nie nudzi Pan si tutaj? - z gupia frant zapyta kapitan. - Nie, dlaczego? Pasieka, ogrdek, majsterkowanie... - A waciwie co takiego udao si Panu zbudowa? - znienacka wczy si porucznik. - Jeszcze nic, buduj poduszkowiec wasnej roboty - stary nie widzia powodu, by to ukrywa. Obaj oficerowie spojrzeli na siebie porozumiewawczo. - A wic przyznaje Pan si, e bez wymaganego zezwolenia buduje w strefie przygranicznej pojazd mogcy naruszy granic Euroregionu? - gos kapitana sta si bardzo oficjalny. W pierwszej chwili ojcu Mariana odebrao mow. Nie pomyla, e jego hobby moe by odczytane wanie w ten sposb. - Nie miaem takiego zamiaru... - To oczywiste, e Pan tak mwi. Ale konkretne paragrafy Kodeksu mwi nie tylko o przestpstwie, lecz take o usiowaniu jego popenienia, rwnie karalnym. A przygotowanie si do popenienia przestpstwa jest przesank, e usiowao si jego dokona. Myl chyba logicznie, prawda? - kapitan mwi spokojnie, ale dobitnie. - Ale adne prawo nie zabrania majsterkowania w stodole! Obaj przesuchujcy po raz kolejny wymienili si triumfujcymi spojrzeniami. Porucznik podszed do komputera stojcego na ssiednim biurku i wystuka cos na klawiaturze. Kapitan zapali papieros, wykona przy tym gest, jakby chcia poczstowa ojca Mariana, cofajc go zaraz - no tak, przecie zapomniaem, e. Pan nie pali - jeszcze zanim ten zdy odmwi. Rzeczywicie nie pali, co byo atwe do sprawdzenia - w sumie do typowy sposb, majcy pokaza, jak duo wiedz o rozmwcy. Kapitan z satysfakcj wypuci kb dymu. "Czy jest Panu znana zasada, e nieznajomo prawa nie zwalnia nikogo od jego przestrzegania?" - zapyta. Marian powiedzia, e jego stary co kiedy o tym sysza - ukoczy szko zawodow po reformie a blok humanistyczny (zbiorcza lekcja polskiego, geografii i historii) mia przez jedn godzin w I klasie, ale brzmiao to logicznie, wic kiwn potakujco gow. Porucznik wsta od komputera z kartk wydruku w rku. "Jeli Pan nie dowierza, prosz przeczyta". Wydruk zawiera dwa paragrafy - jeden dotyczy usiowania nielegalnego przekroczenia granicy z Schengen (Euroregion Nadwilaski, w przeciwiestwie do Euroregionu Warty, me by czonkiem grupy), drugi - podejmowania dziaa zmierzajcych do wywoania niepokoju publicznego lub rozruchw. "A pomyla Pan, jaki niepokj mgby spowodowa taki niekontrolowany przelot poduszkowcem przez nasze miasteczko?" - wyjani kapitan w odpowiedzi na jego zdziwione spojrzenie. - Ale to si Panu nie uda. yjemy w pastwie prawa i prawo musi by przestrzegane! - twardym gosem wczy si porucznik. - Nie popeniem przecie adnego przestpstwa. - Zgoda, jeszcze nie popeni Pan. - porucznik by teraz nieco pojednawczy. - Dlatego prowadzimy z Panem rozmow ostrzegawcz, a nie zamykamy. Profilaktyka, zapobieganie przestpczoci, jest rwnie wane jak samo jej zwalczanie - zakoczy sentencjonalnie. Do biura przepustek i wyjcia sprowadzi go w masywny porucznik. Nie odzywa si, ale gdy prawie ju dochodzili rzuci cicho:

- A czy nie byoby prociej, dla witego spokoju, rozmontowa ca t konstrukcj? - po czym odwrci si egnajc kiwniciem gowy. Z Mirkiem Szczypiorskirn, koleg z klasy, Marian zna si oczywicie ju dawniej, ale jako tak w tym czasie zaprzyjanili si bardziej. Mirek potrafi pdzi cakiem niezy bimber, mia te ambicje literackie, co troch Marianowi imponowao jednym sowem robio si u niego cakiem nieze balangi. Jaki czas po tym ojcowym przesuchaniu Mirek zaprosi go na konsumpcj wieo uzyskanego produktu, przytargawszy take sj nie znormalizowanych ogrkw kiszonych (z wasnej dziaki - wykraczay wprawdzie poza standardy UE, ale produkcja na uytek wasny bya nadal dozwolona). Marian smakowa bimber, zagryza ogrkiem, mio sobie gawdzi, a w pewnym momencie poczu, jak podoga bolenie uderza go w twarz. Obudzio go wiadro wody, ktrym kto go obla. Lea na pododze ciemnego pomieszczenia z maym zakratowanym oknem, wiato latarki, trzymanej przez stojcego nad nim faceta w mundurze razio mu oczy. Chcia je przetrze, ale rce mia z tyu skute kajdankami. Z miejsca wytrzewia. "Gdzie ja jestem?"- wybekota podrywajc si na nogi. - Narozrabiae frajerze - ponuro stwierdzi cywil, stojcy obok tego w mundurze, popychajc go ruchem rki w stron drzwi. "Idziemy" - rzuci. "Na przesuchanie" - w odpowiedzi na znak zapytania w zdziwionej twarzy Mariana. Droga na drugie pitro do pokoju przesucha bya chyba najdusza w yciu mojego kolegi. "Najprawdopodobniej musiaem niele narozrabia" - myla - "ale eby a tak?". Koczcy si film kojarzy mu si dotychczas raczej z izb wytrzewie ni z policj. "A moe ja zabiem Mirka? O kurwa!!!" Pomys ten dotar do niego w momencie, gdy dochodzili do drzwi i dosownie wbi go w podog. - Ale co ja takiego zrobiem? - Stul pysk! - prowadzcy Mariana cywil popchn go w drzwi pokoju przesucha, ten straci rwnowag i rbn jak dugi na wprost biurka, z lamp zwrcon w stron stojcego przed nim krzesa. Za biurkiem siedzia mody facet ze znaczkiem Wielkiej Orkiestry witecznej Pomocy w klapie, ktry na jego widok podnis si energicznie. - Nie, panie poruczniku, tak nie mona - z wyrzutem zwrci si do tego, kto prowadzi Mariana. "I jeszcze to" - z niesmakiem spojrza na jego rce, po czym otworzy kajdanki kluczykiem wyjtym z kieszeni "To przecie nie bandyta". - Ale narozrabia sukinsyn potrafi - zaoponowa porucznik. - Poruczniku! - mentorskim tonem odezwa si kapitan. - "Widz, e jestecie dzisiaj zmczeni. Zorganizujcie nam lepiej herbaty. O wanie, napije si pan herbaty?" - zwrci si do Mariana. - Wody mineralnej... - wyrwao si temu ostatniemu, chciao mu si pi i strasznie bolaa go gowa. Kapitan wyj z biurka butelk mineralnej i dwie szklanki. Marian popi i ochonwszy nieco zapyta: - Co ja waciwie takiego zrobiem? - Gupia sprawa - kapitan by jakby zakopotany. - Ale to jest czarno na biaym - wzi z biurka jaki urzdowy papier. "W dniu... okoo godz. 23... zatrzymany w stanie wskazujcym na spoycie... W chwili zatrzymania znajdowa si przy witrynie sklepu komputerowego, ktrego szyb rozbito prawdopodobnie lec obok pyt chodnikow w iloci szt. l (sownie: jeden)... Zatrzymany odmwi wylegitymowania si, w stosunku do funkcjonariuszy uy okrele powszechnie uznanych za obraliwe, manifestujcych zarazem wrogo zatrzymanego wobec mniejszoci seksualnych ("Spadajcie cwele!")... Zastosowano rodki przymusu bezporedniego..." spojrza na niego z trosk, odkadajc papier. - To si nazywa kradzie z wamaniem, nie liczc tych paragrafw o obraz i stawianie oporu wadzy. - Ale ja naprawd nic nie pamitam. Wczoraj piem z Mirkiem Szczypiorskim, moecie sprawdzi. - Od niego wyszede o 22.00. Nie chciae, by ci odprowadza, ale postanowi pj za tob, jak zezna, obawiajc si, czy dojdziesz. W pewnej chwili zatrzyma si za potrzeb i usysza brzdk tuczonej szyby. Dobieg w sam raz, by by wiadkiem caego wydarzenia. - Panie kapitanie, ja naprawd mc nie pamitam - Marian by autentycznie przybity. Kapitan popatrzy na niego z wyrozumia trosk. - Rozumiem. Powiedzmy nawet, e ci wierz. Ale c - ten kraj jest pastwem prawa i nie mona ot tak sobie wybija witryny sklepowej prbujc wynosi z niej towary. Zwaszcza, gdy s wiadkowie. - O kurwa! - wyrwao si z naprawd przejtej piersi Mariana. Kapitan podnis do ust filiank, upijajc nieco przestygej herbaty. - Tak w ogle, to my nie chcemy ci szkodzi. Przeciwnie - my ci chcemy pomc. Ja doskonale rozumiem, e poprawczak w tak modym wieku to problem... Tylko widzisz, jeli mamy tobie pomc, to musimy mie jak gwarancj... - kapitan zawiesi gos. - Bo to jest tak - do rozmowy wczy si porucznik - my mamy interes do ciebie i tak si zoyo, e ty masz interes do nas. My ci moemy pomc i ty nam moesz pomc. Podpisz ten papier, a za godzin bdziesz w domu i o caej sprawie nikt si nie dowie - podsun Marianowi jak kartk z tekstem. Ten czyta ju teraz cakiem osupiay: "Ja niej podpisany... zobowizuj si niniejszym do dobrowolnej wsppracy z Urzdem Ochrony Spoeczestwa Otwartego Euroregionu Nadwilaskiego. Zarazem zobowizuj si fakt wsppracy zachowa w tajemnicy". Kropki poniej wyznaczay miejsce na zoenie podpisu.

- To wy nie jestecie z policji - dotaro teraz do niego, wic raczej stwierdzi ni zapyta. - A czy kto ci mwi, e jestemy? - z udanym zdziwieniem odpar kapitan. - Mamy powody zaproponowa ci pomoc cign -chodzi o twojego ojca. Robi rzeczy bardzo nierozsdne, ktre zaszkodz innym, tobie i jemu. A zapobiega przestpstwu jest tak samo wane, jak je zwalcza. - A eby zapobiega, musimy mie waciwe informacje, ktrych ty nam dostarczysz - do rozmowy wczy si porucznik. - No dobra, podpisz to i jedziemy do domu. - Nie podpisz. - Co takiego!? Nie podpiszesz, kurwa twoja ma!? To my ci chuju zajebiemy! - porucznik waln pici w st, wstajc. - Spokojnie - mitygowa go kapitan. - Rozumiem, e takie powane decyzje trzeba przemyle. Tam w korytarzu jest aweczka, usid sobie i przemyl. Po godzinie wezwali go z powrotem. Porucznik nie odzywajc si siedzia przy komputerze. Kapitan ruchem rki wskaza Marianowi miejsce. - A zatem nie chcesz podpisa. Mog wiedzie dlaczego? - Dlaczego pan chce to wiedzie? - Marian by autentycznie zdziwiony ciekawoci przesuchujcego. - Ty nas chyba le odbierasz. Oczywicie, jestemy organem prewencji. Ale naszym narzdziem jest nie tylko sia, ale take wiedza, rzetelna wiedza o czowieku, dla ktrego dobra dziaamy. Dlatego musimy zna ludzkie motywacje. Mnie do tej pracy skonia przede wszystkim ciekawo, ta sama, ktra kogo innego popycha do pracy naukowej. I powiem ci co jeszcze - zawsze pragnem pomaga ludziom. Bo widzisz - my jestemy bardzo potrzebni. Kiedy wprowadzono u nas spoeczestwo otwarte mylano, e wystarczy wychowa nowe pokolenie, wolne od zgubnego wpywu ksenofobii, szowinizmu, fundamentalizmu i oglnej nietolerancji. Ale nasza suba wci trwa. A wic - dlaczego? - To jest w kocu mj stary. - Rozumiem. Ale pomyl praktycznie. Za dwa lata koczysz szko i bdziesz chcia albo zdawa na studia, albo i do pracy... Wic ja ci tu nie bd opowiada o Pawle Mrozowskim tego co wiesz ze szkoy... (Marian pamita, ale niedokadnie by to syn bibliotekarki z Euroregionu Nadwilaskiego, ktry zdemaskowa matk kiedy ta usiowaa, podczas Przegldu Oglnobibliotecznego w ramach Programu Modernizacji, ukry komplet polskiej literatury faszystowskiej z XIX i XX wieku. O jego idealizmie tekst by w podrczniku, a ktry z twrcw starszego pokolenia, bodaje Pawe Kukiz, nakrci nawet o nim videoclip)... tylko zwracam ci uwag, e chopak zrobi na tym cakiem niez kas. Nie chcemy od ciebie nic za friko. Ukrcimy eb tej sprawie, to oczywiste, a poza tym tajny wsppracownik UOSO jest wynagradzany z funduszu operacyjnego, dochd ten jest ustawowo wolny od podatku. Wiadomo, e dzisiaj kasa jest najwaniejsza. Chcesz si jako ustawi w yciu, zda na studia - to kosztuje. Ale istniej stypendia dla niezamonych studentw, a my moglibymy ci pomc w jego otrzymaniu... - Kapitan powoli nala sobie wody mineralnej, nie odrywajc od niego wzroku. Z ciszy, jaka zapada Marian wywnioskowa, e powinien cos odpowiedzie. Z wysikiem zbiera myli. - Kasa nie jest najwaniejsza. - Bana ten jakby lekko zdziwi kapitana, ktry po chwili kiwn gowa potakujco. - Susznie. Same pienidze to fetysz, liczy si to co daj. Kady czowiek chce y szczliwie, mie mieszkanie, samochd, dziewczyn. A do tego potrzebna jest kasa i do tego jeszcze, eby samemu o sobie decydowa - eby by wolnym. Niestety, najczciej na drodze do wolnoci stoj rne problemy - w twoim wypadku twj stary. To jasne, e co mu zawdziczasz. Ale rodzina nie moe ogranicza twojej samorealizacji, bo wtedy staje si struktura represyjn. A my moemy pomc ci si z niej wyzwoli, wystarczy tylko podpis. Marian odmownie pokrci gow. - Mylisz moe, e zaszkodzisz staremu - to nieprawda. My tak naprawd uwaamy, e przymknicie kogo takiego jak on to ostateczno. Lepiej pilnowa, trzyma rk na pulsie, a gdy chce zrobi co nierozsdnego - udaremni, ale bez interwencji. Nie wiemy, co on chce zwojowa tym poduszkowcem, ale lepiej wiedzie co w trawie piszczy. Przecie tu obok jest granica. Marian milcza - teraz dopiero uwiadomi sobie, co moe by przyczyn caego zamieszania. - A jak si zastanowisz, co bdzie, gdy on si dowie o naszym ukadzie - cign kapitan - nie bj si, nie dowie. Ani on, arii nikt inny, firma ci to gwarantuje. Zbyt wielu ludzi ma nam zbyt wiele do zawdziczenia za tak mao. Pomyl, jak wiele fantastycznych karier zaczo si w ten sposb - posowie, dziennikarze, artyci, autorytety moralne - mogli by przeciw nam, ale przecie kady ma swoj sabo, ktra sprawia, e do nas trafia. Nas, ktrzy potrafimy wszystko zrozumie i wszystko wybaczy, bo tak naprawd, to tylko my rozumiemy wszystkich. - To byoby wistwo - Marian powiedzia troch do niego, a troch do siebie. - W istocie to ty jeste wini i ja jestem wini. Nie chc ci obrazi, jestem tak sam winia jak ty, ale ja to ju wiem i potrafi to przyzna, dlatego jestem kim lepszym. Naprawd powiniene przeczyta kiedy t ksik - kapitan wyj z szuflady tom ze zdjciem ysej twarzy z odstajcymi uszami. Jerzy Urban "Maksymy & Rozwaania Moralne" - ani tytu ani autor nic mu nie mwiy, ale wtedy nie zajmowa si jeszcze humanistyk. - Wic jak? - Nie podpisz. - Jeli sobie mylisz - cign spokojnie kapitan - wszyscy podpisuj, to ja im poka i bd tym, ktry nie - to znw si mylisz.

Ci, co nie podpisuj, zapadaj w gorzki niebyt. Nie - nie zabijamy ich w wypadkach samochodowych ani nawet nie wsadzamy do wizienia. To ju nie jest potrzebne, a zreszt kar dla nich jest co innego. Widzisz, ten, kim si interesujemy musi na ogl reprezentowa sob co wicej ni tylko to, e powiedzmy - jest zwykym elektrykiem. Kara zapomnienia i niemonoci jest dla nich kar nawet wiksz ni wizienie - o winia mona si gono upomina, a przegrany polityk nikogo nie interesuje. Pomyl o tych setkach sensownych i ambitnych facetw, ktrych ycie upyno na bezskutecznych prbach przebicia gow muru. Mogli by posami kadej partii albo w7zitymi dziennikarzami, a pracuj w zatchej bibliotece, albo ucz w szkoach na przedmieciu. Jestem pewien, e wielu z nich auje swojego twardego charakteru, tego, e w odpowiedniej chwili nie zoyli jednego podpisu. Dla ludzi nie s nawet honorowymi facetami, tylko zgraj yciowych nieudacznikw, rzuconych w pieko medialnego zapomnienia. Kapitan podchwyci niedowierzajce spojrzenie Mariana. - Sdzisz, e nie mamy a takich moliwoci? Powiem ci tyle - nasze moliwoci s proporcjonalne do wagi sprawy, ktrej bronimy. Wytworzy si ukad, ktry trzyma ten kraj, umoliwia tu rozwj, demokracj i tolerancj. Nie mona dopuci oszoomw, bo wszystko si zawali. A ty otrzymae unikaln szans - wic jak? Marian znw odmownie pokrci gow, zbyt go bolaa, by formuowa zdania. - Tracisz yciow szans - kapitan wzruszy ramionami. - Zaraz ci wyprowadz, ale gdyby w domu to sobie jeszcze raz przemyla... - zawiesi gos podajc mu wizytwk, na ktrej byo tylko imi, nazwisko i numer telefonu. Po powrocie opowiedzia wszystko ojcu i wymylili, e Marian po prostu wyjedzie do ciotki w Euroregionie Warty me czekajc na wezwanie na kolegium, ktre zreszt nigdy nie nadeszo. Zapewne po prostu dali sobie spokj, o czym mogo wiadczy ostatnie przesuchanie ojca Mariana. Po paru lunych uwagach kapitan stwierdzi: - Co do tego paskiego poduszkowca, nie moemy zakaza samej jego budowy. Ale potrzebne bdzie zezwolenie na poruszanie si w obszarze powietrznym strefy nadgranicznej Euroregionu. W razie wybudowania poduszkowca, prosz zgosi si do powiatowej delegatury UOSO celem zyskania zezwolenia. Wniosek w tej sprawie skada si na formularzu RPG7/38 wraz z zacznikami. Formularz wniosku i jego instrukcja wypeniania znajduj si w kancelarii Urzdu Powiatowego w godzinach urzdowania. Nadmieniam, e niewaciwe wypenienie wniosku powoduje jego automatyczne odrzucenie i konieczno zoenia nowego. ycz powodzenia - kapitan umiecha si ironicznie. Do wyjcia sprowadza go porucznik. Kiedy ju doszli do biura przepustek, zatrzyma si. - Bo to jest tak - powiedzia cicho - jak ju chcecie budowa ten poduszkowiec, to sobie budujcie. Tylko ebycie si nim przypadkiem me oderwali od ziemi. Granica jest niedaleko i cholera wie co mogoby z tego wynikn, dobrze wam radz, poza protokoem. Bo zaszkodzicie sobie i innym. Odwrci si na picie i poszed. - A ja tu ju zostaem - koczy opowiadanie Marian. - Ale do mechaniki to si zraziem cakowicie. Jego stary jednak nie zrezygnowa. Zbudowa poduszkowiec i trzyma go w stodole, midzy narzdziami, jakby wci by w budowie. Co jaki czas zaglda tam policjant, jednak kiedy o trzeciej - czwartej wszyscy pi, ojciec Mariana otwiera stodo, wyprowadza pojazd i odrywajc si od ziemi we mgle szybuje ponad kami. "Reakcja" nr 1/18/1998 r.

Vous aimerez peut-être aussi