Vous êtes sur la page 1sur 92

1

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

DARTH MAUL OWCA Z MROKU


MICHAEL REAVES

Przekad KATARZYNA LASZKIEWICZ

3 Tytu oryginau DARTH MAUL: SHADOW HUNTER

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

Redaktor serii ZBIGNIEW FONIOK

Redakcja stylistyczna MAGDALENA STACHOWICZ

Redakcja techniczna ANDRZEJ WITKOWSK.I

Korekta JOANNA CIERKOSKA IWONA RBISZEWSKA

Ilustracja na okadce DREW STRUZAN

Skad WYDAWNICTWO AMBER

Wydawnictwo Amber zaprasza na stron Internetu http://www.amber.sm.pl http://www.wydawnictwoamber.pl

Copyright 2001 by Lucasfilm, Ltd. & TM. Ali rights reserved. Used under authorization. Published originally under the title Darth Maul: Shadow Hunter by Ballantine Books

Mojej crce Mallory: Moc jest w niej silna

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

CZ

I
ULICE ZA
Jeszcze dawniej temu, w dalekiej, dalekiej galaktyce...

Michael Reaves

ROZDZIA

1
Kosmos to doskonale miejsce, by si ukry. Neimoidiaski frachtowiec Saakak sun ciko przez najdalsze, nieskatalogowane obszary Dzikiej Przestrzeni. Dumnie prezentowa swoje barwy. Opuci paszcz ochronny, wic nie obawia si wykrycia. Tu, o cae parseki od cywilizowanego Jdra Galaktyki i otaczajcych je systemw, mg si schowa, specjalnie si nie ukrywajc. Nawet Neimoidianie - mistrzowie paranoi - czuli si bezpiecznie w nieskoczonej otchani pomidzy dyskiem galaktyki a jednym z jej ramion. Jednak nawet tutaj przywdcy Federacji Handlowej nie potrafili zapomnie o swojej skonnoci do podstpw. Obuda i przebiego bya im tak potrzebna jak modej larwie bezpieczne ciepo we wasnym roju. Sam Saakak by tego najlepszym przykadem. Z pozoru zwyky statek handlowy o ksztacie podkowy, zaprojektowany do przewoenia duych partii adunkw. Dopiero gdy niewiadomy niczego wrg wchodzi w zasig ostrzau, wida byo cikie pyty durastalowego pancerza, wieyczki dzia i anteny komunikacyjne klasy militarnej. Ale wtedy, rzecz jasna, byo ju za pno. Na mostku Saakaka panowaa cisza, jeli nie liczy cichego popiskiwania i szumu najrozmaitszych urzdze monitorujcych systemy podtrzymywania ycia i niemal niesyszalnego szmeru systemu filtracji powietrza. Z boku, przy jednym z ogromnych transpastalowych iluminatorw stay trzy postacie. Miay na sobie powiewne szaty i paszcze neimoidiaskiej arystokracji, ale gdy pojawia si wrd nich czwarta posta, ca swoj postaw okazay gboki szacunek, wrcz lkliw sualczo. Czwarta osoba nie bya tak naprawd obecna fizycznie. Posta ubrana w dugie szaty i kaptur bya tylko hologramem, trjwymiarow projekcj wysan z nieznanego rda odlegego o cae lata wietlne. Niematerialny i bezcielesny, tajemniczy go growa nad trzema Neimoidianami mimo przygarbionej sylwetki. Nie mogli by bardziej wystraszeni, nawet gdyby pojawi si nagle fizycznie midzy nimi wymachujc blasterem.

8 Twarz gocia - na tyle, na ile byo j wida w cieniu kaptura - bya pospna i nieprzejednana. Zakapturzone oblicze popatrzyo po kolei na kadego z Neimoidian. Potem zjawa przemwia gosem ochrypym i suchym, wymuszajcym natychmiastowe posuszestwo. - Jest was tylko trzech. Najwyszy z trjki, noszcy na gowie trjzbn tiar wicekrla, wyjka: - T-to prawda, lordzie Sidious. - Widz ciebie, Gunray, i twoich pachokw Haako i Dofina. A gdzie czwarty? Gdzie jest Monchar? Wicekrl Federacji Nute Gunray zczy donie przed sob w bagalnym gecie, a naprawd po to, aby powstrzyma nerwowe krcenie mynka palcami. udzi si kiedy nadziej, e z czasem przywyknie do kontaktw z lordem Sithw, ale daleko byo jeszcze do tego. O ile to w ogle moliwe, w miar zbliania si terminu wprowadzenia embarga spotkania z Darthem Sidiousem przyprawiay go o coraz silniejsze skurcze odka. Gunray nie wiedzia, jak czuli si jego zastpcy, Daultay Dofin i Rune Haako rozmowy o emocjach byy dla Neimoidian tabu - ale zna doskonale wasne odczucia po kadym spotkaniu z lordem Sithw. Mia po prostu ochot wczoga si z powrotem na samo dno kieszeni rodnej swojej matki. Zwaszcza teraz. Przeklty Hath Monchar! Gdzie jest ten bkarci pomiot? Nie na pokadzie Saakaka, to pewne. Statek przeszukano od rodkowego piercienia po luzy powietrzne na najdalszych kocach dokw w ramionach cumowniczych. Nie znaleziono nie tylko zastpcy Gurnaya, ale rwnie statku zwiadowczego z napdem hiperprzestrzennym. Wystarczy doda dwa do dwch, eby perspektywa, e wicekrl skoczy w charakterze paszy na farmie hodowli grzybw w rodzinnej Neimoidi, staa si niepokojco realna. Holograficzny wizerunek Dartha Sidiousa zamigota lekko, aby po chwili znw nabra ostroci. Zakcenie spowodowa najpewniej gwiezdny rozbysk pomidzy miejscem, w ktrym si znajdowali, a tajemniczym wiatem, z ktrego wysano sygna. Nie po raz pierwszy Gunray zacz si zastanawia, na jakiej to planecie czy na jakim statku przebywa prawdziwy Sith, i nie po raz pierwszy odpdzi pospiesznie t myl. Nie chcia wiedzie zbyt wiele na temat sojusznika, jakiego znaleli Neimoidianie do tego przedsiwzicia. Tak naprawd chcia zapomnie nawet to, czego si do tej pory dowiedzia. Wsppraca z Darthem Sidiousem bya mniej wicej tak samo bezpieczna jak trafienie do jaskini wygodniaego krajtoskiego smoka na Tatooine. Zakapturzona posta zwrcia si w jego stron. - A wic? Zanim jeszcze otworzy usta, Gunray wiedzia, e prba okamania Dartha Sidiousa byaby daremna. By mistrzem Mocy, tej tajemniczej, wszechogarniajcej energii, spajajcej - jak twierdzili niektrzy - galaktyk tak samo jak grawitacja. Sidious nie umia moe odczyta najbardziej skrytych myli, ale na pewno zdoaby rozpozna oczywiste kamstwo. Jednak Neimoidianin nie mg si powstrzyma od ukrywania prawdy, tak jak nie potrafiby powstrzyma potu, ciekajcego tustymi strukami po jego karku.

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves

- Zachorowa, mj panie. Zbyt duo cikiego jedzenia. On jest... on jest delikatnej konstytucji. - Gunray zacisn wargi, eby nie byo wida ich drenia. W duchu przekl samego siebie. Tak oczywiste i aosne kamstwo; nawet Gamorreanin przejrzaby je na wylot! By przekonany, e za chwil Sidious rozkae Haako i Dofmowi, aby zdarli z niego szaty i pozbawili insygniw wadzy. Nie mia wtpliwoci, e zrobiliby to. Dla Neimoidian najtrudniejszym do zrozumienia terminem w galaktycznym wsplnym byo sowo lojalno. Ku jego zdumieniu jednak Sidious po prostu kiwn gow, zamiast wybuchn gniewem. - Rozumiem. A wic dobrze... omwimy we czterech plan awaryjny na wypadek, gdyby embargo nie poskutkowao. Przekaecie nasze ustalenia Moncharowi, gdy wydobrzeje. - Lord Sithw mwi dalej, opisujc plan ukrycia wielkiej armii robotw bojowych w adowniach statkw handlowych, ale Gunray prawie go nie sucha. Nie mg si otrzsn ze zdumienia, e jego desperacka wymwka zadziaaa. Ulga wicekrla nie trwaa jednak dugo. Wiedzia, e udao mu si zyska nieco czasu, ale niewiele. Kiedy hologram Sidiousa ponownie zmaterializuje si na mostku Saakaka, znw zapyta, gdzie jest Monchar - tym razem wicekrlowi nie uda si go nabra na wymwk o chorobie. Byo tylko jedno wyjcie - jego porucznik musi si znale, i to szybko. Ale jak to zrobi, nie wzbudzajc podejrze Sidiousa? Gunray chwilami by pewien, e lord Sithw w jaki dziwny sposb potrafi zajrze w kady przedzia, w kad wnk i kad kabin frachtowca, e wie do najdrobniejszych szczegw, co si dzieje na pokadzie. Wicekrl nakaza sobie spokj. Skorzysta z okazji, e uwag Sidiousa odwrcili na chwil Haako i Dofin, aby ukradkiem wsun midzy wargi kapsuk antystresow. Czu, jak jego worki pucne rozdymaj si i kurcz konwulsyjnie na granicy hiperwentylacji. Stare powiedzenie nazywao Neimoidian jedyn ras rozumn, ktra miaa osobny organ wewntrzny, przeznaczony wycznie do zamartwiania si. Czujc, e niepokj znw skrca jego kiszki, Nute Gunray mia nieprzyjemne wraenie, e w porzekadle tym jest sporo prawdy. Skoczywszy przekazywanie instrukcji Neimoidianom, Darth Sidious, lord Sithw, wykona niedbay, ledwie zauwaalny gest. Po drugiej stronie pomieszczenia pstrykn przekanik i przerwa transmisj holograficzn. Migotliwe, bkitne sylwetki Neimoidian i fragment mostka ich statku, uchwycony przez rozszczepiony promie nadajnika, znikny w jednej chwili. Sidious sta milczcy i nieruchomy na kracie transmisyjnej. Zczy czubki palcw, wczuwajc si w prdy i zawirowania Mocy. Istoty o mniejszej wraliwoci nie byy w stanie jej wyczu, ale jemu wydawaa si wszechobecn mg, niewidzialn, a jednak namacaln, ktra nieustannie opywaa go ze wszystkich stron. adne sowa, aden opis nie zdoaby cho w przyblieniu przekaza, czym bya; jedynym sposobem zrozumienia byo odczu jej obecno.

10 Przez dugie lata studiw i medytacji nauczy si interpretowa kade zawirowanie jej niespokojnego przepywu, choby najbardziej delikatnego. Jednak nawet bez tak subtelnych umiejtnoci wiedzia, e Nute Gunray kama na temat Hatha Monchara. Stary dowcip na temat rasy wicekrla dobrze to oddawa: Po czym mona pozna, e Neimoidianin kamie? - Ma otwarte usta. Sidious pokiwa lekko gow. Nie mia najmniejszej wtpliwoci, e Gunray go okama, pozostawao tylko pytanie dlaczego. To pytanie domagao si odpowiedzi, i to szybko. Neimoidianie byli sabeuszami, to fakt, ale nawet najbardziej tchrzliwe stworzenie potrafi stan na tylnych apach i uksi, gdy zostanie przyparte do muru. Spiskowali za jego plecami. Tylko kto beznadziejnie naiwny wierzyby, e jest inaczej, a chocia Darthowi Sidiousowi mona byo przypisa wiele wad, naiwno na pewno do nich nie naleaa. Biorc pod uwag, jak wane mogo si okaza embargo Naboo i jego pniejsze machinacje gospodarcze, mg zrobi tylko jedno. Sidious wykona kolejny niedbay gest. Fale Mocy zmarszczyy si w odpowiedzi, a krata transmisyjna pod jego stopami rozjarzya si ponownie. Jego holograficzny wizerunek znw pomkn przez pustk w jakie odlege miejsce. Nadszed czas, eby wprowadzi do gry kolejnego gracza - szkolonego i przygotowywanego przez cae lata do tego wanie zadania. Drug poow zakonu Sithw - jego faworyta, jego ucznia, jego nastpc. Tego, ktremu Sidious nada imi Darth Maul. Roboty pojedynkowe zostay zaprogramowane na zabijanie. Byo ich cztery - najnowoczeniejsze egzemplarze serii Elitarny Gladiator, wyprodukowane przez Trang Robotics, kady uzbrojony inaczej: jeden w stalowy rapier, drugi w cik pak, trzeci w krtki kawaek acucha, ostatni za - w podwjne ostrza maczet, kade dugoci ludzkiego przedramienia. Ich program obejmowa umiejtnoci tuzina mistrzw sztuk walki, a refleks ustawiono tu powyej moliwoci czowieka. Durastalowy pancerz by odporny na strzay z blastera. Fabrycznie wyposaano je w inhibitor behawioralny, ktry nie pozwala im zada miertelnego ciosu, gdy przeciwnik by pokonany, ale ich obecny waciciel zneutralizowa inhibitory. Najdrobniejszy bd w walce oznacza mier. Darth Maul nie popenia bdw. Ucze Sithw sta w samym rodku komnaty treningowej; roboty okray go coraz cianiejszym koem. Oddycha spokojnie, puls mia rwny i niespieszny. Rozpoznawa reakcj swojego ciaa na niebezpieczestwo - rozpoznawa i kontrolowa. Dwa z robotw - Rapier i acuch, jak je nazwa dla wygody - znajdoway si w jego polu widzenia. Pozostae dwa - Pak i Maczet - mia za sob. Nie miao to znaczenia; poprzez Moc ledzi ich ruchy rwnie precyzyjnie, jak gdyby mia oczy z tyu gowy. Maul unis bro - dwustronny wietlny miecz - i wczy aktywator. Z obu kocw rkojeci wystrzeliy energetyczne ostrza, syczc i szczkajc w karmazynowych ptlach przeson przepywu po obu stronach urzdzenia. Kady rycerz Jedi umia wada mieczem wietlnym o pojedynczym ostrzu, ale trzeba byo

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 11 prawdziwego mistrza, eby uywa tej broni, zaprojektowanej przez legendarnego Mrocznego Lorda Fxara Kuna tysiclecia temu. Dla kadego, kto nie by idealnie zestrojony z takim mieczem, bro moga si okaza rwnie zabjcza jak dla jego przeciwnika. Rapier rzuci si z impetem do przodu, uginajc metalowe kolano tak, e niemal dotkno podogi. Ostry jak iga koniec ostrza pomkn ku sercu Maula ruchem tak szybkim, e niemal niewidocznym. Ciemna strona Mocy wypenia Dartha Maula niczym czarna byskawica; wspomagaa lata treningu, kierowaa jego reakcjami. Czas jakby zwolni, rozcigajc sekundy. Mg z atwoci przeci rapier na p, bo niewiele metali mogo si oprze nie wywoujcej tarcia krawdzi miecza wietlnego. Ale to byoby mao ambitne. Maul zakreli uk w stron koniuszka rapiera, unoszc na koniec rce poziomo na linii piersi. Lewe ostrze miecza wietlnego rozcio uzbrojone rami. I rami, i bro ze stukotem potoczyy si po pododze. Maul opad na lewe kolano, wyczuwajc, e dokadnie za jego plecami Paka ze wistem zatacza szeroki uk swoj broni, mijajc o wos rogowe wyrostki na jego czaszce. Nie ogldajc si za siebie, kierowany jedynie wibracjami Mocy, pchn w ty prawe ostrze, a potem szybko do przodu lewe - raz! dwa! - dgajc Pak i Rapier niemal jednoczenie w sekcj brzuszn. Spite obwody strzeliy iskrami, smar trysn oleist, czerwonaw mgiek. Wykorzystujc moment pchnicia w przd, Maul da nura ponad padajcym na podog robotem, przeturla si mikko po ziemi i poderwa z powrotem na nogi. Unoszc wietlny miecz ponad gow, stan pewnie w postawie ters ksi, zwanej ujedaniem Bantha - na szeroko rozstawionych nogach. Wykonujc t sekwencj ruchw nie przestawa czci wiadomoci kontrolowa stanu swojego ciaa. Oddycha rwno i spokojnie, puls podskoczy mu zaledwie o dwa lub trzy uderzenia na minut. Dwa zaatwione, zostay jeszcze dwa. acuch zaatakowa, krcc broni nad gow jak migem yrolotu. Cikie ogniwa ze wistem pomkny w stron Maula. Wojownik okrci si na prawej picie, lew wypychajc w bok w potnym kopniaku, ktry trafi prosto w zbrojn pier robota i zatrzyma go w miejscu. Teraz Maul przykucn, zamachn si mieczem jak kos i ciachn robota czystym ciciem na wysokoci kolan. Pozbawiony dolnej czci ng, robot klapn na ziemi, podczas gdy Maul okrci si raz jeszcze, wyprowadzajc bro ruchem znanym jako Wchodzcy Rankor. Wprowadziwszy prawe ostrze pomidzy mechaniczne nogi robota, zablokowa miecz na udzie i gwatownie wsta. Sia ciosu rozcia robota od krocza a po czubek gowy. Rozpad si na poowy z chrzstem metalowych czci. Stopy i dolne czci ng uderzyy o ziemi tylko o uamek sekundy wczeniej ni grna cz ciaa acucha.

12 Kwany swd spalonego smaru i zetlaych obwodw wypeni powietrze. Co, co jeszcze kilka sekund temu byo sprawnym, zaawansowanym technicznie mechanizmem, zamienio si w ledwie rozpoznawaln kup zomu. Trzy zaatwione, zosta jeszcze jeden. Maczeta ruszy na Maula z lewej trony, krcc mynka ostrymi jak brzytwa ostrzami w obronnym gecie - gra, d, lewo, prawo. Kreli olepiajcy wzr zabjczymi ostrzami, gotowymi olepi i zabi nieprzygotowanego przeciwnika. Maul skrzywi si i wcisn przyciski kontrolne na rkojeci wietlnego miecza. Ciche brzczenie miecza ucicho, gdy zgasy wysokoenergetyczne ostrza. Maul pochyli si, nie spuszczajc oczu z robota, pooy bro na pododze i odepchn kocem buta. Przyj pozycj obronn: obrci si o czterdzieci pi stopni od robota, z lew nog w wykroku. Obserwowa migoczce w mierciononym tacu ostrza Maczety, podchodzcego coraz bliej .Robot taki jak ten nie zna strachu, ale Darth Maul wiedzia, e odoenie broni i ch zmierzenia si z przeciwnikiem goymi rkami na pewno przeraziaby kadego napastnika cho odrobin inteligentniejszego ni robot. Strach bywa czsto rwnie skuteczn broni jak wietlny miecz czy blaster. Ciemna strona burzya si w nim, gotowa go olepi, ale nie pozwoli sob zawadn. Unis jedn do do ucha, drug opar na biodrze, a potem zmieni rce. Obserwowa. Nasuchiwa. Maczeta podszed bliej o p kroku; krzyowa ostrza nieprzerwanie, czekajc, a jego przeciwnik si odsoni. Maul da robotowi to, na co ten czeka. Wycign przed siebie lew rk, odsaniajc bok na sztych lub pchnicie. Maczeta dostrzeg okazj i ruszy szybko, bardzo szybko; wymierzy cicie jednym z ostrzy, drugie trzymajc w odwodzie. Maul pad na ziemi, zaczepi lew stop o kostk nogi robota i pocign, jednoczenie drug nog kopic go w udo. Maczeta przewrci si, tracc rwnowag, i upad na plecy. Maul zerwa si, podskoczy i wyldowa obiema nogami na gowie robota. Metalowa czaszka zazgrzytaa i wgia si do rodka. wiateka fotoreceptorw rozbysy i zgasy, gdy sztuczne oczy robota rozpady si na kawaki. Maul znw zanurkowa na podog i przeturla si w pobrocie do postawy frrderi, gotowy do skoku w dowoln stron. Nie byo jednak takiej potrzeby - wszystkie cztery roboty zostay pokonane. Naprawa Maczety, Paki i Rapiera zajmie mechanikom wiele dni. acuch nie nadawa si do naprawy - mg si przyda wycznie na czci zamienne. Darth Maul odetchn, stan swobodnie i kiwn gow. Serce bio mu moe o pi uderze szybciej ni normalnie. Na czole pojawia si cienka mgieka potu; poza tym jego skra pozostaa sucha. Caa walka potrwaa moe minut. Maul zmarszczy lekko brwi. To nie by jego najlepszy wynik, w adnym razie. Zreszt pokonanie robota to jedno, a Jedi to co cakiem innego. Musi by lepszy.

Darth Maul - owca Z Mroku

13

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

14

Podnis wietlny miecz i zawiesi u pasa. Potem, z miniami rozgrzanymi potyczk, zabra si do wiczenia technik walki. Nie przeszed jednak nawet kilku metrw, gdy znajome lnienie powietrza kazao mu si zatrzyma. Zanim wizerunek zakapturzonej postaci nabra ostroci, Maul przyklkn na jedno kolano i skoni gow. - Panie - powiedzia. - Czego oczekujesz od swego sugi? Lord Sithw spojrza na swojego ucznia. - Jestem zadowolony ze sposobu, w jaki wykonae zadanie dotyczce Czarnego Soca. Organizacja pjdzie w rozsypk na cae lata. Maul skin gow, przyjmujc sowa uznania. Taka bezporednia pochwaa bya jedyn nagrod za jego prac, a i ona naleaa do rzadkoci. Ale pochwaa, nawet z ust Dartha Sidiousa, nie miaa znaczenia. Nagrod bya sama moliwo suenia takiemu panu. - Mam teraz dla ciebie nowe zadanie. - Kade yczenie mojego pana zostanie niezwocznie wykonane. - Hath Monchar, jeden z czwrki Neimoidian, z ktrymi teraz pracuj, nagle znikn. Podejrzewam zdrad. Znajd go. Upewnij si, czy nie rozmawia z nikim o planowanej blokadzie. Jeli tak, zabij go... i kadego, z kim rozmawia. Holograficzny obraz rozpyn si w powietrzu. Maul wsta, ruszy do drzwi. Kroczy pewnie i zdecydowanie. Kady inny, nawet Jedi, mgby zaprotestowa, twierdzc, e ta misja jest niemoliwa do spenienia. W kocu galaktyka jest naprawd ogromna. Ale w przypadku Maula poraka nie wchodzia w gr. W ogol nie bra jej pod uwag.

ROZDZIA

2
Coruscant. Ta nazwa wywoywaa identyczny obraz w umyle kadego niemal cywilizowanego mieszkaca galaktyki. Coruscant - jasne centrum wszechwiata, oczko w gowie wszystkich zamieszkanych wiatw, krlewski klejnot systemw Jdra Galaktyki. Coruscant - siedziba rzdu miriadw planet caej galaktyki. Coruscant synonim kultury i owiaty, tygiel milionw odmiennych cywilizacji. Coruscant. Tylko z orbity mona byo w peni doceni skal zabudowy. Praktycznie cay ld Coruscant - zajmujcy niemal bez reszty powierzchni planety, bo morza i oceany wysuszono lub skierowano do olbrzymich jaski pod powierzchni ldu tysice pokole temu - pokrywaa wielopoziomowa metropolia wie, samowystarczalnych kompleksw mieszkaniowych zwanych monadami, zigguratw, paacw, kopu i minaretw. W cigu dnia liczne krzyujce si poziomy ruchu powietrznego i tysice statkw wchodzcych w atmosfer planety lub j opuszczajcych niemal cakowicie przesaniay panoram bezkresnego miasta, w nocy jednak Coruscant objawiaa w peni swj splendor, zamiewajc nawet olniewajce mgawice i gromady kuliste pobliskiego Jdra Galaktyki. Miasto oddawao do atmosfery tyle energii, e gdyby nie tysice rozmieszczonych w strategicznych punktach stratosfery odzyskiwaczy dwutlenku wgla, ju dawno temu zamienioby si w pozbawion ycia skalist pustyni w wyniku zatrucia atmosfery. Wzdu rwnika opasywa Coruscant krg gigantycznych drapaczy chmur, sigajcy niekiedy nawet w najwysze warstwy atmosfery. Podobne, cho nisze budowle mona byo napotka niemal wszdzie na planecie. To te rzadkie wysze poziomy, przestronne i czyste, skaday si na wizj galaktycznej stolicy w umysach wikszoci istot. Ale kade pikno i olniewajce bogactwo, niezalenie od tego, jak dostojne, musi gdzie mie swoje korzenie. Wzdu rwnika, pod najniszymi poziomami ruchu powietrznego, pod owietlonymi napowietrznymi chodnikami i lnicymi fasadami rozcigao si inne Coruscant. wiato soneczne nie docierao tam nigdy; wieczn noc rozwietlay tylko migajce holograficzne neony, reklamujce wtpliwe atrakcje i

Michael Reaves 15 szemrane interesy. Karaluchopajki i pancerne szczury kryy si w cieniu, a jastrzbionietoperze o rozpitoci skrzyde sigajcej ptora metra przesiadyway na krokwiach opuszczonych budowli. Tak wygldao podbrzusze Coruscant, nieznane i nie widywane przez bogaczy, objte w posiadanie przez jednostki zapomniane i wyrzucone poza nawias spoeczestwa. Tu wanie Lorn Pavan czu si jak u siebie w domu.

Miejsce spotkania zasugerowa Toydarianin - obskurny budynek na kocu lepego zauka. Lorn i jego robot I-5 musieli przestpi nad Rodianinem picym na stercie szmat pod mao zachcajcym wejciem. - Czsto si zastanawiam - powiedzia robot protokolarny, gdy weszli do wntrza czy twoja klientela nie korzysta przypadkiem z tej samej listy najbardziej zakazanych i odraajcych miejsc, w ktrych mona by si spotka. Lorn nie odpowiedzia. Sam si kiedy nad tym zastanawia. Za drzwiami znajdowaa si niewielka salka, zajta gwnie przez kas biletow z tawej plastali. W kasie siedzia ysawy mczyzna, rozparty na zmiennoksztatnym krzele. Spojrza na nich bez zainteresowania. - Kabina pita jest wolna - mrukn, wskazujc kciukiem na jedne z licznych drzwi w okrgej cianie sali. - Kredyt za p godziny. - Spojrza na I-5, a potem powiedzia do Lorna: - Jeli zabierasz ze sob robota, musisz si wpisa do ksiki. - Przyszlimy si spotka z Zipp - powiedzia Lorn. Waciciel przyjrza im si ponownie, poruszy si i nacisn brudnym paluchem przycisk. - Kabina dziewita - powiedzia. Holokabina bya jeszcze mniejsza ni przedsionek, co oznaczao, e z trudem pomiecia czwrk osb, ktre si w niej teraz toczyy. Lorn i I-5 stanli za wsk kanap stojc na wprost pyty transmisyjnej. Zippa zawis w powietrzu nad pyt, nie przestajc szybko macha skrzydami. Ich poszum by stale obecny w tle. Przymione wiato nadawao jego niebieskawej, pokrytej plamami twarzy niezdrowy siny odcie. Za Toydarianinem sta czwarty z obecnych - zwalisty typ, ktrego rasy Lorn nie mg rozpozna w pmroku panujcym w kabinie. Denerwowao go, e Zippa nie przestaje macha skrzydami. Kimkolwiek by towarzysz Toydarianina, cuchn jak beczka z kiszonk w czasie peni, a podmuch wywoywany ruchem skrzyde Zippy nie pomaga znie smrodu. Co prawda, Zippa sam musia niespecjalnie przepada za kpiel, ale na szczcie zapach Toydarianina, sodko-korzenny nie by nieprzyjemny. - Lorn Pavan - powiedzia Zippa gosem nieco skrzeczcym jak przy zakceniach elektrostatycznych. - Ciesz si, e znw si spotykamy, przyjacielu. Dawno si nie wiedzielimy. - Ja te si ciesz, Zippa - odpowiedzia Lorn. Jeli si nad tym chwil zastanowi, to musia przyzna temu staremu kanciarzowi, e nikt nie potrafi udawa szczeroci tak dobrze jak on. Najlepsz rzecz, jak daoby si powiedzie o Zippie, to e nigdy nie wbiby ci noa w plecy, jeli nie byoby to absolutnie konieczne.

16 Zippa zmieni kt pracy skrzyde; ustawi si nieco bokiem, eby przywoa gestem ukrywajcego si w cieniu olbrzyma. - Poznajcie Bilka, mojego... wsppracownika. Bilk wystpi do przodu; teraz Lorn widzia go na tyle dobrze, aby rozpozna, jakiej jest rasy. Gamorreanin. To tumaczyo smrd. - Mio ci pozna, Bilk. - Wskaza rk na I-5. - A to mj wsppracownik I-5 YQ. W skrcie: I-5. - Mio mi - powiedzia sucho I-5. - A teraz, jeli panowie pozwol, wycz moje czujniki wchowe, zanim ulegn przecieniu. Zippa spojrza wyupiastymi oczami na robota. - Cha, cha! Robot z poczuciem humoru! To mi si podoba. Chcesz go sprzeda? Toydarianin podfrun do nich na wikszej wysokoci, eby lepiej oceni warto robota. - Niezy skadak. Czy te przewody zasilajce to Cybot G7? Od lat nie widziaem, eby ich kto uywa. Przypuszczam jednak, e maj pewn warto jako ciekawostka. Dam ci za niego pidziesit kredytw. Lorn kopn robota w dolne lewe cze serwomotora, zanim uraony I-5 zdoa zaprotestowa. - Dziki za ofert, ale I-5 nie jest moj wasnoci. Jestemy wsplnikami. Zippa przyglda si Lornowi przez chwil, zanim wybuchn wiszczcym miechem. - Masz dziwaczne poczucie humoru, Lorm. Nigdy nie wiem, kiedy artujesz. Ale mimo to ci lubi. Bilk zmruy podobne do paciorkw oczy i rykn z gbi garda, pochylajc si gronie w stron I-5. Najwyraniej dopiero teraz zda sobie spraw, e uwaga wypowiedziana wczeniej przez robota bya obraliwa, domyli si Lorn. Gamorreaczycy nie naleeli do najinteligentniejszych mieszkacw galaktyki, znajdowali si raczej w ogonie takiej klasyfikacji. Zippa podfrun i zawis przed swoim ochroniarzem. - Uspokj si, Bilk. - Odwrci si z powrotem w stron Lorna. - Przyjacielu, dzi jest twj szczliwy dzie. - Toydarianin zatopi grube paluchy w sakiewce i wycign z niej krysztaowy szecian wielkoci doni, ktry lni ciemn czerwieni w pmroku kabiny. - Mam tutaj autentyczny holocron Jedi, wiarygodnie datowany na pi tysicy lat wstecz. Ten szecian zawiera tajemnice staroytnych rycerzy Jedi. - Trzyma kostk na poziomie oczu Lorna. - Musisz przyzna, e nie ma zbyt wysokiej ceny za artefakt tego rodzaju. Ja jednak dam za niego tylko marne dwadziecia tysicy kredytw. Lorn nawet nie prbowa dotkn przedmiotu trzymanego przez pasera. - Bardzo interesujce i cena na pewno uczciwa - powiedzia. - Jeli to rzeczywicie jest prawdziwy holocron. Zippa wyglda na obraonego. - Nifft! Wtpisz w moje sowa? Bilk warkn i uderzy kykciami zacinitej pici o wntrze drugiej doni. Brzmiao to, jakby kruszy koci.

Darth Maul - owca Z Mroku

17

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

- Ale nie, oczywicie, e nie! Jestem przekonany, e wierzysz w to, co powiedziae. Ale jest tylu pozbawionych skrupuw sprzedawcw i mona sobie wyobrazi, e zdoaj omami nawet twoje przenikliwe oko. Prosz tylko o may dowd empiryczny. Zippa wykrzywi ryj w umiechu, ukazujc zby z resztkami ostatniego posiku. - A jak, twoim zdaniem, mamy uzyska ten dowd? Holocron Jedi moe uaktywni tylko kto, kto potrafi posugiwa si Moc. Czy jest co, o czym nie wiem, Lorn? Moe jeste zakamuflowanym Jedi? Lorn poczu nagy chd. Rzuci si do przodu i chwyci Zipp za przd kamizelki z flikowej skry. Szarpn ku sobie zaskoczonego Toydarianina. Bilk rykn i rzuci si w kierunku Lorna, ale stan jak wryty, gdy cienki jak wos promie lasera osmali mu czaszk pomidzy rogami. - Sied spokojnie - powiedzia mio I-5, opuszczajc palec wskazujcy, z ktrego przed chwil wy strzeli promie lasera - a nie bd musia prezentowa innych specjalnych modyfikacji, ktrym mnie poddano. Ignorujc zupenie konfrontacj robota z Gamorreaninem, Lorn odezwa si cicho do Zippy: - Wiem, e to mia by art, dlatego pozwalam ci dalej y. Ale nigdy, przenigdy nie mw do mnie wicej takich rzeczy. - Patrzy w wyupiaste oczy Toydarianina jeszcze przez chwil, a potem go puci. Zippa szybko zaj pozycj za Bilkiem, machajc skrzydekami wyjtkowo nerwowo. Lorn widzia, jak przeyka zaskoczenie i niewtpliwy gniew, wygadzajc fady kamizelki. Lorn przekl w duchu; wiedzia, e popeni bd, dajc si ponie wciekoci. Ta transakcja bya mu bardzo potrzebna. Nie mg zrobi sobie wroga z tego toydariaskiego pasera. Ale zupenie nie by przygotowany na uwag Zippy. - Wyglda na to, e trafiem w czuy punkt - powiedzia Zippa. Podczas scysji chwyci holocron; teraz chowa go z powrotem do sakiewki przy pasie. - Nie wiedziaem, e zadaem si z tak... pen temperamentu istot. Moe powinienem poszuka innego kupca. - Moe - odpar Lorn. - A moe powinienem po prostu zabra ci kostk i zapaci tyle, ile jest warta, czyli pewnie z pi kawakw. Zobaczy, e bulwiaste nozdrza Zippy zadrgay. Toydarianin nie mg si oprze pokusie, eby si potargowa nawet z kim, kto przed chwil go zaatakowa. - Pi tysicy? Te co! Najpierw na mnie napadasz, a potem mnie obraasz! Dwadziecia tysicy to uczciwa cena. Jednak... - cign, pocierajc krtki, niemal nieistniejcy podbrdek - widz wyranie, e musiae mie jakie przykre przejcia z rycerzami Jedi. Nie jestem niezdolny do wspczucia. Ze wzgldu na twoj dawn tragedi moe dam si przekona, eby zbi cen do osiemnastu tysicy... ale ani decykredyta niej. - A ja przyznaj, e poczuwam si do pewnej skruchy z powodu mojego zachowania. W ramach przeprosin jestem skonny podnie moj ofert do omiu tysicy. To moje ostatnie sowo. - Pitnacie tysicy. Niech bdzie moja krzywda.

18 - Dziesi tysicy. - Dwanacie. - Unoszc si w powietrzu, Zippa odchyli si do tyu i skrzyowa wrzecionowate ramiona w gecie podkrelajcym, e to ostateczna oferta. - Zgoda - powiedzia Lorn. By gotw da nawet pitnacie, ale oczywicie nie byo powodu, aby informowa o tym Zipp. Wycign gruby plik republikaskich kredytw z kieszonki w pasie i zacz je odlicza. Wikszo transakcji na wyszych poziomach miasta bya realizowana za pomoc elektronicznych kart, ale na dole mao kto je stosowa. Zippa wyj holocron i poda Lornowi w tej samej chwili, gdy ten wrczy mu banknoty. Lorn wzi od niego szecian. - No c - powiedzia - mio byo prowadzi z tob... - nie skoczy zdania, bo zobaczy nagle blaster Bilka wycelowany w cze adowania I-5. Zippa, umiechajc si tym razem bardzo nieprzyjemnie, podfrun i wyrwa holocron oraz pozostae kredyty z doni Lorna. - Obawiam si, e w tym przypadku caa przyjemno po mojej stronie powiedzia Toydarianin, gdy Lorn i I-5 unieli rce do gry. Po chwili umiech znikn, a kolejne sowa Zipp po prostu wysycza. - Kady, kto kiedykolwiek mi grozi, ju nigdy nikomu o tym nie powie. - Poruszy trjpalczast doni nad pytk sensoryczn, a drzwi kabiny rozsuny si szeroko. - Powiem wacicielowi, e w kabinie dziewitej trzeba bdzie troch posprzta - doda wychodzc. - Pospiesz si, Bilk. Musz znale nastpnego kupca na to cacko. Drzwi kabiny zasuny si za Zipp. Trudno byo powiedzie, czy grymas wiskiego ryja Gamorreanina oznacza umiech, ale Lorn by o tym przekonany. - Galaktyka naprawd schodzi na psy - powiedzia do I-5. - Nie mona ju ufa nawet toydariaskiemu paserowi. - To haba - zgodzi si robot. - Tak okropna, e chce mi si wy... Lorn mia ju wczeniej rce uniesione, a teraz szybko wepchn oba palce wskazujce do uszu najgbiej, jak mg, nie czekajc, a z syntezatora gosu robota dobiegnie oguszajcy, przeraliwy pisk. Nawet przy zatkanych uszach dwik sprawia mu fizyczny bl. Bilk, wzity z zaskoczenia, zareagowa dokadnie tak, jak si tego spodziewali - zarycza i odruchowo zatka rkami uszy, wypuszczajc z doni blaster. I-5 zamilk, chwyci bro, zanim zdya uderzy o podog i ju po uamku sekundy celowa z niej w Bilka. Gamorreanin albo tego nie zauway, albo by zbyt rozwcieczony, eby si tym przejmowa. Z rykiem rzuci si na Lorna i robota. Strumie czsteczek przebi si przez opancerzon pier Bilka, przewierci rozmaite organy wewntrzne i wyszed z tyu midzy opatkami. Wysoka temperatura promienia spowodowaa, e rana natychmiast si zasklepia, powstrzymujc krwawienie - dla Bilka nie miao to jednak wikszego znaczenia. Run na ziemi jak wr misa, bo tym si wanie w tej chwili sta. Lorn machn rk nad pytk zamka i pyta drzwi rozsuna si ponownie. - Biegiem! Zanim Zippa zdy uciec! - krzykn do robota i ruszy korytarzem. Waciciel nawet na nich nie spojrza, gdy przebiegali obok niego.

19

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

20

Obaj wypadli w pmrok zauka. Lorn trzyma teraz blaster, ktry rzuci mu I-5. Ale po Zippie nie byo ladu. Niewtpliwie usysza wycie robota, uzmysowi sobie, jaki los czeka Bilka i nie szczdzi skrzyde, aby wynie si jak najdalej std. Lorn grzmotn pici w zasmarowan napisami cian. - wietnie! - jkn. - Po prostu wspaniale! Przepado i pitnacie kawakw, i kostka. A mam klienta, ktry by gotw zapaci pidziesit tysicy za autentyczny holocron! - Moe gdyby by odrobin bardziej opanowany, wtedy... Lorn odwrci si i spojrza na robota, ktry dokoczy: - ...ale to chyba nie najlepsza chwila, eby to omawia. Lorn wzi gboki oddech i wypuci go powoli. Zaczynao si szybko ciemnia. - Lepiej wynomy si z tego sektora, zanim dorw nas Dzikusy. To by dopiero byo ukoronowanie udanego dnia! - Jak mylisz - odezwa si I-5, kiedy ruszyli - czy to by prawdziwy holocron Jedi? - Nie miaem okazji, eby go dokadnie obejrze. Ale sdzc po znakach klinowych, ktre na nim zobaczyem, myl, e to co jeszcze rzadszego. Myl, e to by holocron Sithw. - Lorn pokrci gow z niesmakiem, wcieky na siebie za idiotyczne zachowanie. Wiedzia, e I-5 mia racj; jego wybuch najprawdopodobniej zachci Toydarianina do zdrady. Mia wczeniej do czynienia z Toydarianami i nigdy aden z nich nie wystrychn go na dudka. Gupi, gupi, gupi! Nie byo jednak sensu dalej drczy si samooskareniami. Nie mia kredytw, a znajdowali si w tej czci Coruscant, w ktrej lepiej byo mie jaki atut w zanadrzu. Musia co wymyli, i to szybko, albo skoczy nie lepiej od Bilka. Nie bya to specjalnie pocieszajca myl.

ROZDZIA

3
Darsha Assant staa przed Rad Jedi. To byt jej moment chway; o nim marzya od pierwszej chwili, gdy rozpocza szkolenie jako padawanka. Przez niemal cae ycie jej wiat ogranicza si, i krci wok wityni Jedi. Przez wszystkie te lata uczya si, wiczya posugiwanie si broni i samoobron, siedziaa, bez koca medytujc, a przede wszystkim - co byo chyba zadaniem najtrudniejszym ze wszystkich - nauczya si wyczuwa i do pewnego stopnia manipulowa Moc. A teraz mia nadej kulminacyjny moment jej szkolenia. Staa w najwyszej komnacie wiey zwanej Wie Rady, z ktrej rozpociera si niezmcony, zapierajcy dech w piersiach widok miasta, rozcigajcego si we wszystkich kierunkach a po horyzont. Dookoa okrgego pomieszczenia zasiadao dwunastu czonkw Rady. Chocia rzadko widywaa ich podczas swojego szkolenia - dopiero czwarty raz znalaza si w komnacie Rady - doskonale znaa ich imiona i dokonania. Adi Gallia, Plo Koon. Eeth Koth. Stareki i szacowny Yoda. No i oczywicie Mace Windu, przewodniczcy Rady. Darsha czua, e krci jej si w gowie w obecnoci tylu osobistoci. Przynajmniej nie bya sama. Z tyu i nieco z boku sta jej nauczyciel Anoon Bondara. Mistrz Bondara uosabia wszystko to, czym Darsha miaa nadziej sta si w przyszoci. Twilekiaski mistrz Jedi y w Mocy. Zawsze spokojny i zadowolony, tajemniczy jak jezioro o nieznanej gbokoci, by mimo to jednym z najlepszych wojownikw w zakonie. Nikt nie potrafi mu dorwna w walce na wietlne miecze. Darsha miaa nadziej, e kiedy zdoa si wykaza choby jedn dziesit jego umiejtnoci. Wstpia do zakonu w wieku dwch lat i podobnie jak wikszo jej towarzyszy niewiele zachowaa wspomnie o miejscach innych ni kruganki i komnaty wityni. Mistrz Bondara zastpowa jej ojca i szkoli j, od kiedy sigaa pamici. Trudno jej byo wyobrazi sobie ycie, w ktrym nie byoby mistrza. Ale wanie teraz miaa postawi pierwszy krok na drodze ku takiemu yciu. Dzi otrzyma ostatnie zadanie, wieczce szkolenie padawanki. Jeli je wykona, zostanie uznana za godn przywdziania paszcza rycerza Jedi. Nadal trudno jej byo w to uwierzy. Osierocona w najwczeniejszym dziecistwie, wychowywaa si w pastwowym przytuku na planecie Alderaan, gdzie

Michael Reaves 21 znalaz j mistrz Bondara podczas jednej ze swoich podry. Ju jako dziecko wykazywaa spor wraliwo na Moc, jak jej powiedziano, zostaa wic zabrana na Coruscant, aby przej testy, ktre miay stwierdzi, czy nadaje si do dalszego szkolenia. Darsha wiedziaa, e miaa niesychane szczcie. Jako sierota wychowywana przez pastwo, moga marzy co najwyej o jakiej marnej urzdniczej posadzie. Staaby si wwczas tylko jeszcze jedn z niezliczonej rzeszy referentw, niezbdnych do gadkiego funkcjonowania machiny rzdowej, gdyby nie napotkaa na swojej drodze kogo, kto rozpozna jej potencja. A teraz tylko krok dzieli j od stania si rycerzem Jedi! Czonkini staroytnego zakonu obrocw, stojcych na stray wolnoci i sprawiedliwoci w galaktyce! Nawet teraz, po tylu latach przygotowa, z trudem moga uzmysowi sobie, e to prawda. - Padawanko Assant... To Mace Windu do niej przemwi. Gos ciemnookiego mczyzny, cho cichy i spokojny, wydawa si wypenia swoj moc komnat. Darsha wzia gboki oddech i signa po Moc, eby si uspokoi. Na pewno nie bya to odpowiednia chwila, aby da si ponie nerwom. Mistrz Jedi nie traci czasu na kurtuazyjne ozdobniki. - Udasz si samotnie do obszaru w sektorze Zi-Kree, znanego jako Karmazynowy Korytarz, gdzie w miejscowym posterunku si porzdkowych przebywa byy czonek organizacji Czarne Soce. Ma uzyska ochron rady w zamian za informacje na temat niedawnych zawirowa na najwyszych szczeblach tej przestpczej organizacji. Twoim zadaniem jest doprowadzenie go ywego do wityni. Darsha a si palia do zadania, ale wiedziaa, e nie powinna okaza podniecenia. Skonia si lekko. - Rozumiem, mistrzu Windu. Nie zawiod. - Najwyraniej nie do koca udao jej si zachowa spokj ducha, bo kciki warg przewodniczcego uniosy si w powstrzymywanym umiechu. Niech i tak bdzie, nadmiar entuzjazmu na pewno nie by zbrodni. Mace Windu uniesion doni da znak, e rozmowa jest zakoczona. Darsha odwrcia si i opucia okrg komnat, syszc za sob kroki Anoona Bondara. Kiedy drzwi zamkny si za ni bezszelestnie, odwrcia si w stron swojego nauczyciela, eby zapyta, jak szybko bdzie moga podj swoj misj. Powstrzymaa si jednak, gdy dostrzega wyraz niepokoju w oczach mistrza Bondary. - Mistrzu, o co chodzi? - Przez chwil zdawao si jej, e w spojrzeniu Twilekianina widnieje te rozczarowanie; e przed rad powiedziaa lub zrobia co, co przynioso ujm jej samej i jej nauczycielowi. Strach przeci j ostrzem zimnym jak miercionona klinga wietlnego miecza. Ale ju pierwsze sowa nauczyciela rozwiay jej obawy. - To bardzo... trudna misja - powiedzia mistrz Bondara. - Jestem zaskoczony, e wanie tak mistrz Windu wybra na twj test. - Wtpisz, czy dam rad j wypeni? - Myl, e nauczyciel w ni nie wierzy, bya jeszcze bardziej przykra ni moliwo, e niewiadomie skompromitowaa si przed rad.

22 Mistrz Bondara zawaha si, ale wreszcie spojrza jej prosto w oczy z umiechem. - Zawsze uczyem ci, eby bya szczera w swoich uczuciach - powiedzia. - S najlepsz ciek do poznania zarwno ciebie samej, jak i Mocy. Nie mog wic sam by z tob nieszczery. Czci prby jest to, e musisz ruszy w pojedynk... a obawiam si, e ta misja moe okaza si zbyt trudnym i niebezpiecznym testem. W Karmazynowym Korytarzu roi si od gangw, przestpcw, ulicznych drapienikw i innych niebezpieczestw. Poza tym ju par razy prbowano zgadzi tego czonka Czarnego Soca. Ale... - lekku Twilekianina drgny w sposb, ktry Darsha nauczya si interpretowa jako poddanie si losowi - decyzja rady jest ostateczna i musz si jej podda. Zapewniam ci, e moje obawy w adnym razie nie wynikaj z opinii o twoich umiejtnociach; przypisz je raczej troskom i zgryzotom podeszego wieku. Jestem pewien, e sprawisz si jak naley. A teraz chod, musisz si dobrze przygotowa do tej misji. Darsha ruszya za nauczycielem, ktry skierowa si w stron turbowindy. Sowa mistrza Bondary ostudziy nieco jej entuzjazm. A jeli mia racj? Jeli misja bya zbyt ryzykowna? Syszaa wiele opowieci o niebezpieczestwach niesawnego Karmazynowego Korytarza. A w dodatku po raz pierwszy bdzie zdana tylko na siebie, pozbawiona pomocy mistrza Bondary czy choby innych padawanw. Czy sobie poradzi? cigna ramiona i wypia pier. Oczywicie, e tak! Bya przecie Jedi - no, prawie. Stanie si Jedi, jeli wypeni to zadanie. Mistrz Windu musia wida uwaa, e podoa tej misji, inaczej przydzieliby j komu innemu. Musiaa pokada zaufanie w yjcej Mocy, jak czsto powtarza drugi z jej nauczycieli, Qui-Gon Jinn. Zmierzy si z niebezpieczestwem nie sama - Moc bdzie jej sojusznikiem. Nie jest moe niezwyciona, ale na pewno ma przewag, na ktr nie kady moe liczy. Dziki Mocy moga osign rzeczy, ktre wikszoci ludzi wydaway si cudem - moga podskoczy na wysoko dwukrotnie wysz ni jej wzrost; moga spowolni tempo upadku; moga pchn rne obiekty telekinez na dziesi metrw, a nawet dalej. Moga te spowi si esencj Mocy niczym paszczem i po prostu znikn ludziom z oczu. To jasne, e poziomem umiejtnoci nie dorwnywaa swojemu mistrzowi, na pewno jednak lepiej moga sobie poradzi, posugujc si Moc ni bez niej - to nie ulegao wtpliwoci. Nie zawiedzie. Wypeni swoj misj, a kiedy powrci do wityni, tytu rycerza Jedi bdzie ju na ni czeka. Infiltrator wyoni si z nadprzestrzeni daleko wewntrz granic systemu Coruscant i sun z prdkoci podwietln ku planecie-stolicy. Darth Maul prowadzi swj statek okryty paszczem ochronnym, ale zamierza zrzuci go w pobliu celu dugotrwae stosowanie paszcza zuywao zbyt wiele mocy. Jego pan i mistrz poda mu ju wczeniej wsprzdne i kod wejcia, a wasne wpywy pozwol mu przenikn przez orbitaln siatk ochrony i wyldowa w dowolnym kosmoporcie planety. Mimo wszystko im mniej go byo wida, tym lepiej. Nie mg pozwoli, aby choby jedna brew uniosa si na widok ldujcego Infiltratora.

Darth Maul - owca Z Mroku

23

Michael Reaves

Dopiero niedawno dosta ten statek od Dartha Sidiousa i nie cakiem si jeszcze do niego przyzwyczai. Statek jednak dobrze i atwo poddawa si sterom. Podchodzi do ldowania nad poudniowym biegunem planety. Nie martwi si, e kto go zauway, chocia Coruscant dysponowaa najbardziej wyrafinowanymi i dalekosinymi systemami detekcji w caej galaktyce. Infiltrator mg si poszczyci najnowoczeniejszym paszczem ochronnym ze stygium i urzdzeniem do zacierania strumieni z dysz wylotowych, ktre potrafiy zmyli nawet ostrzegawcz siatk Coruscant. Wybra miejsce do ldowania na dachu opuszczonej monady w dzielnicy, ktra czekaa na wyburzenie i przebudow. Pozostawi wczony aktywator paszcza ochronnego i wyjecha ze statku po rampie na motorze pocigowym. By to model pozbawiony wszelkiego dodatkowego wyposaenia, a jednak wyjtkowo szybki i zwrotny. Maul wjecha nim w pejza miasta. Lord Sidious zdoa ustali, e Hath Monchar mia na Coruscant apartament w eleganckiej czci miasta, w pobliu Gr Maranai. Maul nie zna dokadnego adresu, ale nie miao to wikszego znaczenia. Znajdzie zaginionego Neimoidianina, nawet jeli bdzie musia przetrzsn cae pokrywajce planet miasto. Nie umia nawet wyobrazi sobie czasw, gdy nie by na subie u Dartha Sidiousa. Wiedzia, e pochodzi z planety o nazwie Irydonia, ale ta wiedza bya niczym wicej ni wiadomoci faktu, e atomy skadajce si na jego ciao zrodziy si we wntrzach przedwiecznych galaktycznych piecw, w ktrych wykuway si gwiazdy. Ot, po prostu odlegy fakt naukowy - nic ponadto. W najmniejszym stopniu nie dba o to, eby dowiedzie si czego wicej o swojej przeszoci i rodzinnym wiecie. Dla niego ycie zaczo si z chwil, gdy pojawi si w nim Darth Sidious. A gdyby jego pan rozkaza mu to ycie zakoczy, podda by si jego wyrokowi bez sprzeciwu. Nic takiego nie mogo jednak nastpi, dopki suy lordowi Sidiousowi, dajc z siebie wszystko. I bdzie tak suy dalej. Nie potrafi choby wyobrazi sobie sytuacji, ktra powstrzymaaby go przed wypenieniem powinnoci. Gdzie z tyu Maul usysza wycie syreny. Spojrza przez rami i zobaczy, e ciga go robot policyjny na motorze podobnym do jego pojazdu. Nie zdziwi go ten widok; wiedzia, e poruszajc si z tak prdkoci i takim kursem, ama co najmniej kilka przepisw o ruchu powietrznym. Ale wiedzia te, e robot go nie docignie. Maksymalnie zwikszy prdko i zacz lawirowa w ferrobetonowym labiryncie pomidzy dwoma poziomami ruchu powietrznego. Jego motor nie mia generatora paszcza, ale ten fakt si nie liczy; szybko i panowanie nad pojazdem wystarczyy z nawizk, eby pozostawi robota z tyu. Wiedzia, e robot przekae wiadomo dalej, wzywajc posiki, aby otoczyy i zatrzymay Maula. Nie mg pozwoli, eby ten plan si powid. W strumieniu pojazdw pod sob zauway luk. Zmieni kt lotu i zanurkowa, schodzc o par piter w d, dopki nie znalaz si w warstwie mgy unoszcej si do wysokoci moe trzydziestu metrw nad gruntem. Nadal mogli go, oczywicie, namierzy, ale wiedzia, e jeli nie zagraa niczyjemu yciu poza wasnym, nie stanie

24 si dla nich celem priorytetowym. Zreszt by ju prawie na miejscu. Dotar bez dalszych przeszkd i zaparkowa pojazd na jednym z parkingw, opacajc z gry stawk do koca dnia. Potem wszed na ruchomy chodnik, ktry zawiz go pod jedn z licznych placwek Urzdu Celnego Coruscant. Kilkakrotnie zauway, e przechodnie si za nim ogldaj; jego wygld przyciga uwag nawet w tak kosmopolitycznym miejscu jak Coruscant. Musia zdoby si na spory wysiek, eby nie ukry si przed nimi, uywajc Mocy. Na obecnym etapie nie miao znaczenia, kto go zobaczy. Jeli wszystko pjdzie zgodnie z planem, wypenienie misji zajmie mu nieca dob; po upywie tego czasu zniknie z Coruscant. Jedno pracowao na jego korzy - cho rozmaito obcych ras i gatunkw, ktre mona byo spotka na Coruscant, przewyszaa wszystkie inne wiaty, Neimoidian widywao si tu do rzadko ze wzgldu na niedawne napicia w stosunkach pomidzy Republik a Federacj Handlow. Maul wszed do imponujcego rozmachem budynku Urzdu Celnego i szybko skierowa si w stron terminalu banku danych. Korzystajc z hasa, ktre poda mu lord Sidious, uruchomi wyszukiwanie w zasobach HoloNetu niedawno przybyych na planet Neimoidian. Niebawem zobaczy wywietlony wizerunek identyczny ze zdjciem Hatha Monchara, ktre dosta od swojego pana. Nazwisko byo inne, ale w kocu nic dziwnego. Maul kontynuowa wyszukiwanie; prbowa namierzy Monchara, ledzc miejsca, w ktrym uywa swojej karty patniczej. Bez rezultatu. To te go nie zdziwio - Neimoidianin by zbyt sprytny, eby da si przyapa w ten sposb. Na pewno na Coruscant paci wycznie gotwk. Za Maulem ustawia si kolejka innych istot, chccych skorzysta z terminalu, ktry zaj na tak dugo. Sysza pochrzkiwania obywateli i turystw, coraz bardziej zniecierpliwionych. Nie przej si tym. Wama si do systemu planetarnej policji monitorujcej kosmoporty i przylege do nich tereny; otrzyma mozaik nagra wykonanych przez stacjonarne i ruchome holokamery z ostatnich dwudziestu czterech godzin. Wprowadzi polecenie przeszukania plikw pod ktem obecnoci Neimoidian. Znalaz kilka zdj, z ktrych jedno wydawao si obiecujce. Niewiele byo na nim wida - zamazany wizerunek Neimoidianina wchodzcego do pobliskiej tawerny kilka godzin temu - ale na pocztek lepsze to ni nic. Maul umiechn si lekko. Dotkn rkojeci miecza wietlnego przymocowanego do pasa. Zanotowa adres tawerny, odwrci si i wyszed z budynku.

Darth Maul - owca Z Mroku

25

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

ROZDZIA

4
Nute Gunray z irytacj odepchn talerz. Jego ulubione danie - lekko spleniae czarne grzyby marynowane w alkaloidalnej wydzielinie ukw gnojnych, idealnie dojrzae, z zarodnikami gotowymi pkn w kadej chwili. W normalnych okolicznociach jego kubeczki wchowe i smakowe drayby ekstatycznie, oczekujc takiej uczty. Dzi jednak nie mia apetytu; waciwie nie mg nawet spojrze na jedzenie od ostatniego pojawienia si lorda Sidiousa na mostku, kiedy ten zauway brak Hatha Monchara. - Zabierz to - rozkaza robotowi sucemu, ktry z szacunkiem kry w pobliu. Talerz zosta zabrany, a Gunray wsta od stou. Podszed do jednego z transpastalowych iluminatorw i wpatrzy si ponuro w nieskoczone miliardy gwiazd. Nadal nie byo wieci od Monchara; adnych wskazwek co do tego, gdzie mg si uda. Gdyby wicekrl mia snu domysy - a tylko to mu pozostao - powiedziaby, e jego minister postanowi si usamodzielni. Istniao wiele sposobw, eby wiadomo o planowanej w tajemnicy blokadzie zamieni na gotwk - do gotwki, aby mc kupi za ni zupenie nowe ycie na zupenie nowym wiecie. Gunray by niemal pewny, e taki wanie plan mia Monchar, gwnie dlatego, e jemu samemu nieraz chodziy po gowie podobne myli. W adnej mierze nie umniejszao to jego problemw. Chyba, e zdoaj sprowadzi Monchara na pokad Saakaka, zanim Sidious znw si z nimi skontaktuje... Usysza cichy dzwonek dobiegajcy z panelu dostpu do jego apartamentw. - Wej - powiedzia. Panel rozsun si i do pokoju wkroczy Rune Haako. Rozjemca si Federacji Handlowej przeszed przez pokj, usiad i pieczoowicie uoy fady swej fioletowej szay, nie patrzc na Gunraya. - Nie byo adnych wiadomoci od Hatha Monchara, jak sdz? - Nie. Haako pokiwa gow. Chwil bawi si konierzem, potem poprawi bufiaste rkawy. Gunray poczu ukucie gniewu. Czyta w Haako jak w otwartej ksidze; wiedzia, e prawnik chce co zaproponowa w zwizku z zaistnia sytuacj, a

26 pokrtne sztuczki miay spowodowa, eby Gunray przyj pozycj obronn. Protok wymaga nieokazywania tych uczu; w przeciwnym razie przyznaby, e Haako jest gr. W kocu Haako spojrza wprost na wicekrla. - Niewykluczone, e mam pomys, co powinnimy zrobi. Gunray zrobi niedbay gest, ktry mia oznacza uprzejme zainteresowanie, ale nic ponadto. - Ale sucham. - W subie Federacji Handlowej miaem okazj kontaktowa si z pewnymi osobami o szczeglnych uzdolnieniach i umiejtnociach. - Haako poprawi rbek szaty. - Mam na myli przede wszystkim pewn samic rasy ludzkiej, Mahwi Lihnn. Osoba ta za ustalone wynagrodzenie moe odszuka i sprowadzi osoby, ktre sprzeniewierzyy si swoim obowizkom lub popeniy przestpstwo. - Mwisz o owcy nagrd - powiedzia Gunray. Zauway, e Haako wzdrygn si z pogard i za pno zda sobie spraw, e przyznajc si do znajomoci terminu okrelajcego istoty o tak odraajcych umiejtnociach, straci twarz wobec swego podwadnego. Nie dba o to jednak; by zbyt podekscytowany moliwociami, jakie otwieraa sugestia adwokata. - Moglibymy wynaj t Mahwi Lihnn, eby wytropia Monchara i doprowadzia go tu, zanim Sidious znw zechce si z nami spotka. - Wanie. Gunray wychwyci w gosie Haako cie pogardy. Poprawi konierz, zwlekajc z odpowiedzi. Uspokoi si nieco po pierwszej chwili podniecenia wywoanego odkryciem potencjalnego rozwizania i postanowi da Haako nauczk, e lepiej nie igra z dowodzcym wicekrlem Federacji. - A wic ty... znasz to indywiduum? - zapyta, wkadajc w ton i w wyraz twarzy tyle lekcewaenia, na ile zasugiwao przyznanie si osoby o pozycji Haako do kontaktw towarzyskich z osob z samych dow drabiny spoecznej. Pogarda znika z twarzy Haako w jednej chwili. Skuba nerwowo palcami lamwk rkawa. - Jak powiedziaem, poznaem j w trakcie penienia obowizkw radcy prawnego i attache dyplomatycznego Federacji... - Oczywicie. - Gunray zawar w tym sowie jednoczenie politowanie i nut wyszoci. - Federacja Handlowa jest ci niewypowiedzianie wdziczna, e dla jej dobra gotw bye spoufala si z tak... barwnymi postaciami w nadziei, e ich umiejtnoci oka si kiedy przydatne. - Zobaczy z przyjemnoci, e Haako wykrzywia wargi, jakby nagryz zgni trufl, i cign: - Niewtpliwie trudne czasy wymagaj trudnych posuni. Z prawdziw przykroci przychodzi mi prosi o co takiego osob o twojej pozycji, ale chciabym, eby sprbowa nawiza kontakt z t Mahwi Lihnn w celu zadowalajcego rozwizania problemu Monchara. Rune Haako wybkn co na znak potwierdzenia i wyszed. Kiedy drzwi si za nim zamkny. Nute Gunray pokiwa gow z zadowoleniem. Niele, cakiem niele. Za jednym zamachem znalaz potencjalne rozwizanie problemu zniknicia Monchara i utar nosa temu zarozumialcowi Haako. Z przyjemnoci sucha burczenia w worku

Michael Reaves 27 brzusznym, oznajmiajcego, e wrci mu apetyt. Chyba powinien jeszcze raz zasi do kolacji.

- eby tylko ten Hutt wiedzia... - powiedzia Lorn. - By gotw zapaci kup forsy za prawdziwy holocron Jedi. Zapaciby dwa razy tyle za holocron Sithw. Wzrok zmtnia mu nad szklank z resztkami zielonawoniebieskiej johriaskiej whisky na dnie. - Pidziesit tysicy kredytw, tyle bya warta ta kostka. A teraz stracilimy i kostk, i pitnacie kawakw. Wszystko, co miaem. - Rzeczywicie stawia nas to w do nieciekawej sytuacji finansowej - zgodzi si I-5. Siedzieli obaj przy barze na tyach tawerny Pod Zielon Byskotk, niedaleko niesawnego Karmazynowego Korytarza. Bywali tu regularnie, a obecno robota nie wywoywaa ju wikszego zamieszania mimo tabliczki przy wejciu, goszcej ROBOTOM WSTP WZBRONIONY we wsplnym i paru innych jzykach. - To wsz-szystko moja wina - wymamrota Lorn, zwracajc si raczej do zaplamionego kontuaru ni do robota. - Nerwy mi puciy... - wbi w I-5 zamglony wzrok. - Nie wiem, dlaczego nadal jeste moim partnerem. - Ach, wic zaczynamy ju rozczula si nad sob? Dugo to potrwa? Chyba przejd w cyberstaz, dopki nie skoczysz. Lorn chrzkn i da barmanowi znak, eby ponownie napeni szklank. - Potrafisz by prawdziwym s-sukinsynem, wiesz? - powiedzia do robota. - Zastanwmy si chwil... wedug moich bankw danych, etymologiczne znaczenie sowa sukinsyn to syn suki. Uywa si jednak rwnie tego sowa w znaczeniu dra, ajdak. Nie, chyba si nie kwalifikuj. - Kiedy barman podszed do nich, eby dola Lornowi trunku, I-5 zakry rk jego szklank. - Mj przyjaciel zniszczy ju sobie na dzi do neuronw t mieszank najrozmaitszych hydroksyli. Zreszt i tak nie mia tych komrek zbyt wiele. Barman - Bothanin - popatrzy na Lorna i wzruszy ramionami. Siedzcy nieopodal Duros w kombinezonie pilota midzygwiezdnego spojrza na nich, jakby dopiero w tej chwili dotara do niego obecno robota. - Pozwalasz, eby twj robot decydowa, ile masz wypi? - zapyta Lorna z niedowierzaniem. - To nie mj robot - wymamrota Lorn. - Jestemy partnerami. Wsplnikami w interesach. - Zdoby si na wysiek wypowiedzenia tych sw wyranie i dobitnie. Duros poruszy membranami nadocznymi z niedowierzaniem i zaskoczeniem. - Chcesz powiedzie, e ten robot ma status obywatela? - On nic nie chce powiedzie - wyjani I-5, odwracajc si w stron Durosa. Przede wszystkim dlatego, e jest zbyt pijany, aby usta na nogach. Ja natomiast mwi ci, eby si nie wtrca w nie swoje sprawy. Mj status spoeczny w galaktyce nie powinien ci obchodzi. Duros rozejrza si dookoa, zobaczy, e reszta klientw wyranie stara si ich nie zauwaa, wzruszy ramionami i zaj si wasnym kieliszkiem. I-5 cign Lorna z

28 barowego stoka i nakierowa w stron drzwi. Lorn ruszy przez sal zakosami, ale w pewnym momencie odwrci si i spojrza na klientw tawerny. - Byem kiedy kim - oznajmi im, chocia wikszo nawet nie uniosa gw znad stolikw. - Pracowaem na grnych poziomach. Miaem apartament. Widziaem gry. Przeklci Jedi, to oni mi to zrobili. - Odwrci si i wyszed, a I-5 ruszy za nim. Na zewntrz byo chodno i Lorn poczu, e zaczyna trzewie. Sonce ju zaszo; zaczyna si dugi wieczr strefy rwnikowej. - Ale im wygarnem, co? - O tak! Byli poruszeni do gbi. Jestem pewien, e nie mog si doczeka, kiedy znowu to zrobisz. A na razie moe bymy poszli do domu, zanim ktry z barwnych mieszkacw tej okolicy postanowi sprawdzi, jak szybko pali si przesczone alkoholem ludzkie ciao. - wietny pomys - zgodzi si Lorn i ruszy przed siebie, wsparty na ramieniu I-5. Minli ulicznych handlarzy oferujcych pirackie holonagrania, byszczostym i par innych nielegalnych towarw. Obok nich ebracy w postrzpionych achmanach wycigali rce po jamun. Lorn i I-5 skrcili do najbliszego wejcia do podziemi i zaczli schodzi po od dawna nieczynnych ruchomych schodach, ktre doprowadziy ich do krtego korytarza. Na powierzchni byo ciepo; tu, na dole, panowa upa jak w saunie. Wonie niemytych cia najrozmaitszych ras przesycay powietrze, zmieszane z niemal halucynogennym zapachem grzybw porastajcych ciany. Dlaczego nie wszyscy mog pachnie jak Toydarianie? - zastanawia si Lorn. Skrcili w wski korytarz, ktrego ciany i sufit pokrywaa pltanina rur, obwodw i kabli. Migajce paski luminescencyjne rozmieszczone w nieregularnych odstpach sabo owietlay korytarz. Granitoerne limaki pezay po pododze, zmuszajc Lorno, eby zwraca uwag, gdzie stpa - nieatwe zadanie w jego obecnym stanie. W kocu dotarli do trzecich z serii zdezelowanych drzwi, ktre otworzyy si po kilku nieudanych prbach z kartokluczem. Pozbawiony okien pokj, wycity w masywnych ferrobetonowych fundamentach miasta, by zaprojektowany dla jednej osoby, ale poniewa wsplokatorem Lorna by robot, nie odczuwali specjalnie ciasnoty. Byy tam dwa krzesa, rozkadana leanka, maleka azienka i kuchnia, w ktrej z trudem miecia si nanofalwka i konserwator ywnoci. Pomieszczenie byo nieskazitelnie czyste - kolejna zaleta mieszkania z robotem. Lorn wszed na leank i spojrza na podog. - Oto wszystko, co powiniene wiedzie o Jedi - oznajmi. - O nie, prosz, tylko nie to! - To banda samolubnych, witoszkowatych antydemokratw. - Mam nagran t twoj litani. Mog ci to puci na holo, w przyspieszonym tempie; oszczdzimy w ten sposb troch czasu. - Stranicy galaktyki, dobre sobie! Jedyne, czego chc strzec ta ich wasny sposb ycia. - Gdybym by tob... chocia nawet hipotetyczne rozwaanie takiej moliwoci grozi przecieniem moich obwodw logicznych... przestabym zatruwa sobie ycie

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 29 obsesyjnym rozpamitywaniem krzywd wyrzdzonych ci przez Jedi, a zaczbym si zastanawia, co woysz jutro do garnka. Ja nie musz si odywia, ale ty tak. Potrzebny ci jaki chodliwy towar, i to szybko. Lorn spojrza na robota. - Nie powinienem by nigdy odcza twojego tumika kreatywnoci - westchn. Pomyla chwil i doda: - Ale masz racj. Nie ma sensu rozmyla nad przeszoci. Musimy patrze w przyszo. Potrzebujemy planu, i to zaraz. - Z tymi sowami run na leank, i zacz gono chrapa. I-5 spojrza na picego towarzysza. - Przypadkowe owoce ewolucji nie powinny byy nigdy zosta obdarzone inteligencj - powiedzia do siebie.

Darth Maul - owca Z Mroku

30

ROZDZIA

5
Darth Sidious te myla o Jedi. Ich chwaa w galaktyce przygasaa, bez wtpienia. Od ponad tysica pokole byli samozwaczymi rzecznikami powszechnego dobra, ale ta sytuacja miaa si wkrtce zmieni. A ci aoni gupcy, olepieni wasn hipokryzj, nie umieli dostrzec tej prawdy. Byo rzecz ze wszech miar suszn, aby tak si stao, tak jak rwnie suszne byo, eby narzdziem ich upadku okaza si Sith. Tych kilku skrupulatnych uczonych, ktrzy w ogle kiedykolwiek zetknli si z tym okreleniem, mylao o Sithach jako o ciemnej stronie rycerzy Jedi. Bya to oczywicie zbyt uproszczona ocena. Prawd byo, e z radoci przyjli nauki grupy zbuntowanych Jedi tysice lat temu, ale te rozszerzyli t wiedz i filozofi daleko poza granice wskiej dydaktyki, od ktrej zaczli. atwo i wygodnie byo wyrnia w koncepcji Mocy jej ciemn i jasn stron; nawet Sidious wykorzystywa ten pojciowy dualizm, szkolc swojego ucznia. Ale w rzeczywistoci Moc bya jednoci. Staa ponad nieistotnymi rozrnieniami na pozytywy i negatywy, czer i biel, dobro i zo. Jedyn godn uwagi rnic byo to, e Jedi postrzegali Moc jako cel sam w sobie, podczas gdy Sith wiedzia, e jest ona jedynie rodkiem do celu. A celem bya Wadza. Mimo caej swojej pozornej pokory i odrzucania wadzy jako takiej, Jedi dyli do jej posiadania tak samo jak kady. Sidious wiedzia, e to prawda. Twierdzili, e su ludzkoci, ale przez cae stulecia coraz bardziej odsuwali si od obywateli, ktrym rzekomo mieli suy. Przemierzali teraz zaciszne korytarze i komnaty wityni, goszc swoj pust ideologi, a jednoczenie pycha pocigaa ich do zakulisowych machinacji, majcych na celu skupienie wadzy i wpyww w rkach Jedi. Jako poowa istniejcego zakonu Sithw, Darth Sidious rwnie dy do wadzy. Prawd byo, e rwnie zakulisowa wzmacnia swoje wpywy, ale te robi to z koniecznoci, a nic z braku lepszych zaj. Po Wielkiej Wojnie Sithw zakon zosta zdziesitkowany. Jedyny z Sithw, ktry ocala, odtworzy zakon wedug nowej doktryny - jeden mistrz i jeden ucze. Tak to byo i tak miao by a do dnia chway, ktry bdzie wiadkiem upadku Jedi i zwycistwa ich odwiecznych wrogw, Sithw.

31

Michael Reaves

Dzie ten zblia si coraz bardziej. Po caych wiekach planowania i spiskw by dosownie o krok. Sidious by pewien, e nastpi za jego ycia. Tego dnia, w nie tak bardzo odlegej przyszoci, stanie triumfujco nad ciaem ostatniego Jedi, zobaczy ich wityni obrcona w perzyn, zajmie nalene mu miejsce wadcy caej galaktyki. Dlatego wanie nie mg sobie w tej chwili pozwoli nawet na najmniejsze niepowodzenie, choby zupenie bahe. Moliwe, e nieobecno Hatha Monchara nie miaa nic wsplnego z planowan blokad planety Naboo przez Federacj Handlow. Cakiem moliwe. Ale dopki istnia choby cie wtpliwoci, Neimoidianina naleao odnale i zlikwidowa. Darth Sidious spojrza na zegar cienny. Mino niewiele ponad czternacie godzin od momentu, gdy przydzieli Maulowi zadanie. Spodziewa si, e wkrtce jego ucze zamelduje mu o postpach. Stawka bya wysoka, bardzo wysoka, ale by przekonany, e Maul wykona zadanie ze swoj zwyk bezwzgldn skutecznoci. Wszystko potoczy si tak, jak zaplanowa, i Sithowie znw podnios gowy. Wkrtce. Ju niedugo. Karmazynowy Korytarz znajdowa si w trzecim kwadrancie sektora ZeeKree. By to jeden z najstarszych rejonw planetarnej metropolii, zabudowany bardzo dawno temu wieowcami i budynkami. Budynki sigay tak wysoko i toczyy si tak gsto, e do niektrych czci Korytarza wiato soneczne zagldao zaledwie par minut w cigu dnia. Darsha przypomniaa sobie legendarne opowieci o zdegenerowanych szczepach podludzi, ktre ewoluoway tam w niemal kompletnych ciemnociach tak dugo, e stay si genetycznie lepe. Ale ciemno bya najmniej powanym z niebezpieczestw Karmazynowego Korytarza. Znacznie groniejsze byy stworzenia. ludzkie i nieludzkie, ktre yy w tej ciemnoci, polujc na niespodziewajcych si niebezpieczestwa przechodniw. Darsha prowadzia swojego skoczka w d poprzez gste miazmaty mgy, spowijajcej niczym brudny koc najnisze poziomy miasta. Zastanawiaa si, dlaczego kto miaby wybra podobn okolic na kryjwk cennego informatora. Odpowied nasuna si sama - to pewnie ostatnie miejsce, w ktrym komukolwiek przyjdzie do gowy go szuka. Posterunek - ogrodzony blok z Ferrobetonu i plastali - sta przy ulicy za wskiej, eby tam posadzi skoczka. Wyldowaa wic na najbliszym skrzyowaniu, wysza i zaprogramowaa autopilota, aby unis pojazd na dwadziecia metrw w gr i tam czeka. Zwikszao to prawdopodobiestwo, e skoczek bdzie na miejscu, gdy do niego wrci. Tu i wdzie na budynkach wisiay prty jarzeniowe ukryte w ochronnych koszykach z grubego drutu, ale po kilku stuleciach pracy wieciy tak sabo, e tylko w niewielkim stopniu rozjaniay mrok ulicy. Gdy tylko Darsha wysza z pojazdu, otoczy j rj ebrakw domagajcych si jedzenia i pienidzy. W pierwszej chwili sprbowaa dobrze znanej techniki Jedi, chcc odwrci ich uwag, ale byo ich zbyt wielu, a ich mzgi zbyt wyniszczy niedostatek i najrniejsze uywki chemiczne, eby podday si

32 sugestii. Zacisna zby i zacza si przepycha przez las brudnych rk, czuek, macek i innych wyrostkw. Wstrt walczy w niej o lepsze ze wspczuciem. Mieszane uczucia opanoway j z przemon si. Odkd pamitaa, jej ycie upywao w przyjaznej i bezpiecznej wityni Jedi; chroniono j przed bezporednimi kontaktami z wyrzutkami spoeczestwa - c za ironia, skoro Jedi mieli by obrocami wszystkich przedstawicieli cywilizacji niezalenie od ich miejsca w hierarchii spoecznej, nawet tych, ktrych wysze klasy uwaay za niedotykalnych. To prawda, e jej szkolenie obejmowao wizyty w rnych, nie zawsze bezpiecznych czciach miasta, ale nigdzie nie napotkaa nic, co cho w przyblieniu przypominaoby Karmazynowy Korytarz. Przerazio j, e taka bieda i zaniedbanie mog istnie gdziekolwiek w galaktyce, a co dopiero na Coruscant. Dotara do wnki, w ktrej miecio si wejcie do komisariatu i zapukaa we wzmocnione drzwi. Otworzya si w nich wska szczelina, z ktrej wysuna si kamera stranicza. - Nazwisko i sprawa? - zapyta zgrzytliwy gos. - Darsha Assant, w sprawie zleconej przez Rad Jedi. Wychudzony Kubaz sprbowa cign jej wietlny miecz z paska z podrcznymi narzdziami. Zapaa go za rk i wygia kciuk do tyu. Zapiszcza i uciek, ale jego miejsce natychmiast zajli inni. Chyba tylko dlatego nie zacignito jej w gb ulicy, e korkowa j tum ebrakw. Kamera stranicza szybko omiota jej twarz laserowym skanem. - Tosamo potwierdzona. Prosz wstrzyma oddech. Zrobia, co jej polecono, a wwczas z otworw ukrytych we framudze drzwi na Darsh i stoczonych przy niej ebrakw trysna rowa mga. Przy wtrze penych oburzenia okrzykw, piskw, jkw i innych oznak protestu tum cofn si o krok, eby unikn substancji dranicych rozpylonych w powietrzu. Drzwi otworzyy si szybko, a zza nich wysuno si metalowe rami, ktre wcigno Darsh do rodka. Znalaza si w wskim korytarzu, niemal rwnie mrocznym jak ulica. Robot straniczy, ktry j tu wcign, teraz prowadzi j w d korytarza; za zakrtem natrafili na may, pozbawiony okien pokj. Nie byo tam wiele janiej; Darsha ledwie moga rozrni zgarbion posta siedzc na krzele. ysy humanoid wyglda na Fondorianina. - To jest Jedi, ktry zaprowadzi ci w bezpieczne miejsce, Oolth - powiedzia robot. Cho wiedziaa, e to gupie, Darsha poczua dum, e kto okreli j jako Jedi, nawet jeli by to tylko robot. - Najwyszy czas - powiedzia Fondorianin i wsta pospiesznie z krzesa. Chodmy std, zanim si zrobi ciemno. Zreszt tu nigdy nie byo specjalnie jasno. Ruszy w kierunku wyjcia z pokoju, ale zatrzyma si i spojrza na Darsh. - No chod! - ponagli j zrzdliwie. - Na co czekasz? - Zastanawiam si, jak najlepiej dotrze do mojego skoczka. Niespecjalnie przemawia do mnie pomys przeciskania si znw przez tum tych nieszcznikw.

Darth Maul - owca Z Mroku

33

Michael Reaves

- To my bdziemy nieszcznikami, jeli si nie pospieszymy. Jestemy na terytorium Dzikusw. Przy nich ta hoota na zewntrz wyglda jak Senat Republiki. Chodmy! Darsha ruszya w stron korytarza. Oolth puci j przodem. - To ja tu wymagam ochrony. Ty pierwsza. Darsha nie wiedziaa, dlaczego Fondorianin Oolth by tak potrzebny Radzie, ale zyskaa pewno, e nie z powodu odwagi. Przepchna si obok niego i skierowaa w kierunku drzwi wejciowych. W kamerze przymocowanej do framugi wida byo kilku ulicznikw nadal krccych si po okolicy. Wikszo z nich jednak znikna, pewnie posza nagabywa kogo innego. Jeli Darsha i Oolth si pospiesz, istniaa szansa, e dotr bez wikszych kopotw do skrzyowania, gdzie czeka na nich skoczek. - W porzdku - powiedziaa Darsha. Wzia gboki oddech i signa do Mocy, aby si uspokoi. Bya padawank Jedi i miaa zadanie do wykonania. Nie ma na co czeka. - Wychodzimy. Pyta drzwi rozsuna si. Darsha wysondowaa okolic Moc, nie wyczuwajc nikogo, kto mgby im zagraa. Podniesiona tym na duchu wysza z Oolthem na ulic. Uliczne wczgi wyszy nagle z cienia i zmaterializoway si wok nich. Oolth zacz ich odpdza. - Precz! Precz ode mnie! Brudasy! - Po prostu id do przodu - polecia mu Darsha. Odmwia robotowi, ktry zaofiarowa im eskort, bo nie chciaa przyciga uwagi bardziej ni byo to absolutnie konieczne. Gdyby musiaa, wczyaby wietlny miecz; nie miaa wtpliwoci, e na sam widok jego ostrza tum rozpierzchby si na wszystkie strony. Miaa jednak nadziej, e taka demonstracja nie bdzie konieczna. Byli ju niemal na skrzyowaniu. Nagle poczua, e serce, i tak ju walce w piersi jak mot pod wpywem napicia, podchodzi jej do garda. Skoczek by nadal tam, gdzie go zaparkowaa, na wysokoci dwudziestu metrw nad ulic. Pod nim toczya si zbieranina istot rnych ras, razem ze dwanacie osb. Rozpoznaa ludzi, Kubaza, Hnemthe, Gotali, Snivvian, Trandoszan i Bitha. Wszyscy byli bardzo modzi, ubrani w barwne stroje stanowice mieszanin najdziwniejszych stylw - ale niewtpliwie wyjtkowo niebezpieczni. Fondorianin Oolth wzi gboki oddech i powiedzia zduszonym szeptem: - Dzikusy. Darsha syszaa o ulicznych gangach terroryzujcych niezbyt reprezentacyjne dzielnice miasta. Dzikusy cieszyy si wrd nich zdecydowanie najgorsz reputacj. Miaa nadziej, e uda jej si wykona misj na tyle szybko, aby unikn spotkania z nimi. Wygldao na to, e musi poegna si z tym pomysem. Kilka lin zakoczonych chwytnymi kotwiczkami zwisao ze skoczka. Troje czonkw gangu - dziewczyna i dwch Bithw - wspio si po tych linach na jego pokad i przetrzsao teraz zawarto pojazdu. Co ciekawsze przedmioty wyrzucali na d - holoprojektor, aparat tlenowy, torebk kapsuek odywczych, apteczki; - prosto w rce czekajcych na dole czonkw gangu. W tej samej chwili, gdy Darsha ich

34 dostrzega, jeden z czonkw gangu zdoa wyczy autopilota i opuci delikatnie pojazd na ulic, Reszta czonkw gangu powitaa ten wyczyn okrzykami radoci. Oolth zapa j za rkaw, prbujc wcign w cienie wskiej ulicy. - Szybko! Zanim nas zobacz! Strzsna jego rk. - Nic mog im pozwoli, eby spldrowali skoczka. To nasz jedyny sposb na wydostanie si z tego miejsca. Zaczekaj tutaj, zanim z nimi nie skocz. - Ruszya w stron Dzikusw, starajc si emanowa pewnoci siebie, ktrej wcale nie czua. Wystarczyo par krokw, eby j zauwayli. Haaliwa gadanina i miechy szybko ucichy; pewnie dlatego, pomylaa Darsha, e nie mogli uwierzy, aby kto mg podj rwnie samobjcz akcj. Zatrzymaa si par metrw od nich. Wszyscy przypadkowi przechodnie gdzie zniknli; zostaa tylko ona, kryjcy si w cieniu z tyu Fondorianin i Dzikusy. Nikt przy zdrowych zmysach nie chcia znale si w okolicy, w ktrej grasowaa ta banda. - To mj skoczek - powiedziaa, zadowolona, e nie zadra jej gos. - Oddajcie mi to, co ukradlicie, i odsucie si od pojazdu. Dzikusy przyglday si jej zaskoczone; dopiero po chwili zabrzmiaa kakofonia miechu rnych ras. Jeden z chopakw - chudy i ylasty, obnoszcy z dum niewiarygodn fryzur z zielonych wosw sterczcych prosto do gry dziki polu elektrostatycznemu, zacz podchodzi do niej, koyszc si na boki. - Chyba jeste tu nowa - powiedzia, co wywoao dalsze chichoty jego towarzyszy, jeszcze bardziej nieprzyjemne. Darsha szybko przejrzaa w mylach krtk list moliwych sposobw reakcji. Bya jedna przeciwko tuzinowi, a chocia znajomo technik walki stosowanych przez Jedi poprawiaa nieco jej szanse, nie miaa przekonania, e poradzi sobie z wszystkimi naraz. Bya na ich terenie i wcale niewykluczone, e w cieniach ulicy kry si kolejny tuzin Dzikusw. Moga jednak zastosowa inne metody ni walka. Sztuczka z wywieraniem wpywu na umysy, ktr zastosowaa wobec ebrakw, nie do koca si wprawdzie powioda, ale kilku z nich poddao si jej manipulacjom. Moga sprbowa jej i teraz, starajc si zdezorientowa Dzikusw na tak dugo, by dosta si do skoczka. Oczywicie nadal musiaaby kombinowa, jak zabra do pojazdu Ooltha, ale postanowia e jeden problem na raz wystarczy. Uniosa do w gecie, ktry mia przycign uwag Dzikusw, a sama signa umysem po Moc. - Nie obchodz; was ani ja - powiedziaa mikkim, przekonujcym tonem, ktrego j nauczono - ani mj skoczek. - Widzc wok siebie zdezorientowane i niepewne twarze, uznaa, e sztuczka zadziaaa Czua jak ich wola zaczyna wibrowa, zmagajc si. z jej wol. Zielonowosy musia by przywdc, bo pokiwa gow i powtrzy powoli: - Nie obchodzi nas ani ona, ani jej skoczek. - Reszta czonkw gangu powtrzya za nim te sowa niezgodnym chrem. Darsha zrobia kilka krokw do przodu, cay czas wykonujc hipnotyzujce gesty.

Darth Maul - owca Z Mroku

35

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

36

- Moecie ju i - powiedziaa do Zielonowosego, - Nie ma tu nic ciekawego, - Moemy ju i. Nie ma tu nic ciekawego- zawtrowali czonkowie gangu. Darsha powoli, ale pewnie posuwaa si do przodu. Mina Zielonowosego i znalaza si pomidzy Dzikusami, o krok czy dwa od pojazdu. Miaa ich w rku wyczuwaa ich umysy, niektre opierajce si sabo, inne poddajce si chtnie sile sugestii, popartej Moc. jeszcze chwila i znajdzie si w skoczku. W gbi mrocznej ulicy rozleg si krzyk. Zaskoczona Darsha obrcia si na picie, wypatrujc rda dwiku. To Fondorianin Oolth wyskoczy z cienia na sam rodek skrzyowania, kopic wciekle i potrzsajc nog, by strci pancernego szczura, ktry wpi mu si w ydk. Darsha zrozumiaa natychmiast, e jej chwilowa wadza nad umysami Dzikusw prysa, gdy niespodziewanie usyszeli krzyk Fondorianina. Mrugajc oczami i potrzsajc gowami, jakby budzili si ze snu, czonkowie gangu zorientowali si szybko, e ich ofiara oddaa si sama w ich rce. Darsha nie miaa wyboru. Musiaa podj walk. Signa po miecz, ale zanim zdya chwyci jego rkoje, opadli j ze wszystkich stron.

ROZDZIA

6
Hath Monchar by przeraony. Nikomu, kto zna zastpc wicekrla Federacji Handlowej, stan taki nie wydaby si dziwny. Nawet wrd Neimoidian Monchar uchodzi za wyjtkowo niemiaego. Tym bardziej zdumiewajce, e postpi tak, jak postpi. Monchar si ba, owszem, ale pod pokadami strachu czaio si inne uczucie, ktrego dowiadcza znacznie rzadziej ni strachu. Bya to duma - nerwowa i krucha, to prawda, ale jednak duma. Podj ryzyko, ogromne ryzyko. Odway si skierowa swoje ycie na nowy i - jeli bdzie mu sprzyja szczcie - znacznie bardziej dochodowy tor. Mam prawo by z tego dumny, powtarza sobie w duchu. Rozejrza si dookoa i popatrzy na goci tawerny, w ktrej siedzia. Rnia si od tej, ktr zazwyczaj odwiedza podczas pobytu na Coruscant. Tamta znajdowaa si w zamonym kompleksie mieszkalnym zwanym Iglicami Kaldari, w ktrym mia swj apartament. Tym razem jednak nie zatrzyma si w tamtym mieszkaniu. Zbyt atwo byoby go znale. Wynaj pod przybranym nazwiskiem tanie lokum w pobliu Muzeum Galaktycznego. Powanie zastanawia si nad kupnem holograficznego projektora wizerunku, ktry pozwoliby mu ukry swoj ras. W tej kwestii jednak strach walczy w nim ze skpstwem; ostatnio chciwo zwyciaa, cho tylko nieznacznie. Hath Monchar przylecia na Coruscant, bo stolica bya najlepszym miejscem, gdzie informacje szybko i anonimowo zmieniay waciciela. Tylko to mia na sprzeda - informacj. A konkretnie wiadomo o planowanej blokadzie Naboo i o tym, e jej inicjatorem by lord Sithw. Niewtpliwie to niebezpieczny plan. Monchar wiedzia, e jeli pozostali konspiratorzy go odnajd, szybko wydadz go na ask bezlitosnego Dartha Sidiousa. Sama myl o tym, e mgby si dosta w szpony lorda Sithw, wystarczya, aby pozbawi Neimoidianina tchu. Mimo wszystko jednak Monchar nie potrafi si oprze pokusie szybkiego wzbogacenia. Pocign kolejny yk agaryjskiego piwa. Tak, ryzyko byo due, ale rwnic wysokie byy szanse zysku. Wystarczyo nawiza kontakt z odpowiednim porednikiem - kim, kto zna osoby gotowe sono zapaci za tak wan wiadomo.

Michael Reaves 37 Musia si zdoby na jeszcze troch odwagi. Zaszed ju tak daleko; nie zatrzyma si teraz, gdy cel jest w zasigu rki. Hath Monchar da znak barmanowi. Jeszcze jedna szklanka piwa doda mu odwagi, ktrej tak bardzo potrzebowa.

Mahwi Lihnn bya owc gw od dziesiciu lat, czyli od czasu, kiedy musiaa opuci rodzinn planet, bo zabia skorumpowanego urzdnika planetarnych wadz. Przez te dziesi lat i niezliczon ilo zlece przemierzya galaktyk wzdu i wszerz. cigaa osoby uciekajce przed wymiarem sprawiedliwoci na tak odlegych planetach jak Ord Mantell, Roon, Tatooine i na wielu innych. O dziwo, nigdy jednak nie miaa okazji odwiedzi Coruscant, cieszya si wic, e obejrzy stolic galaktyki. Zlecenie od adiutanta neimoidiaskiego wicekrla wydawao si stosunkowo proste. Lihnn nie sdzia, eby odnalezienie zaginionego Hatha Monchara, nawet na tak ludnej planecie jak Coruscant, miao nastrcza wiksze kopoty. Podczas gdy jej statek, prowadzony przez autopilota, schodzi w d ku jednemu z ldowisk wschodniego kosmoportu, Mahwi sprawdzia sprzt i uzbrojenie. Jej strj, cho wyglda jak zwyka, praktyczna tunika i spodnie, by uszyty z gsto tkanego pajczego jedwabiu - materiau zdolnego zatrzyma nawet cios wibroostrza albo odbi promienie niskoenergetycznych czstek czy lasera. Bya to zbroja, ktra na zbroj nie wygldaa przynajmniej dla oczu laika. Specjalici poznaliby si na niej, ale nie przewidywaa adnej konkurencji do tego zlecenia. Na kadym biodrze nosia blaster typu DL-44, a dodatkowo may pistolet w ukrytej kaburze na kostce. Miaa przymocowane rakiety nadgarstkowe MM9, a w prawej doni trzymaa rczny miotacz rakiet. Kajdanki oszaamiajce, paka oguszajca i trzy granaty plazmowe w pasku narzdziowym dopeniay uzbrojenia. Mahwi Lihnn uwaaa, e grunt to dobre przygotowanie na kada. okazj. Opuciwszy pokad statku, skierowaa pierwsze kroki ku apartamentom mieszkalnym w Iglicach Kaldani. Miaa co prawda powane wtpliwoci, czy jej cel by a tak gupi, eby zatrzyma si w apartamencie zarejestrowanym na jego wasne nazwisko, ale nigdy nie wiadomo. Niejednokrotnie Mahwi zaoszczdzia sobie mnstwo kopotw i czasu, szukajc zbiega w najbardziej oczywistych miejscach. Kiedy wesza do obszernego holu, robot straniczy zapyla, kogo zamierza odwiedzi. - Hatha Monchara - odpowiedziaa Lihnn. Robot spojrza na ekran monitora, po czym poinformowa j, e Monchara nic ma nie tylko w domu, ale i na Coruscant. Lihnn pokiwaa gow ze zrozumieniem, jednoczenie przylepiajc zakcacz obwodw do napiernika Stranika. Robot zajkn si, na chwil, po czym jego fotoreceptory zgasy. Lihnn wsiada do windy; wysiada na pisetnym pitrze i ruszya korytarzem w stron apartamentu Monchara. Uywajc elektronicznego dezaktywatora zamkw omina zabezpieczenia, bronice wstpu do mieszkania. Szybko si przekonaa, e robot mwi prawd - Monchara tam nie byo. Co wicej, apartament wyglda tak, jakby od duszego czasu nikt go nie uywa.

38 Obszerny apartament zosta urzdzony w sposb typowy dla neimoidiaskiego gustu; w opinii Lihnn, wyglda i mierdzia jak bagno. Przeszukaa apartament, prbujc znale jakie wskazwki co do miejsca pobytu Monchara. Wyniki byy rozczarowujce. Wysza z mieszkania, dotara do holu, podesza do robota straniczego i oderwaa zakcacz od jego piersi. Zanim robot zdoa ponownie sign do swoich bankw pamici, eby si zorientowa, co si waciwie stao, Mahwi Lihnn spacerowaa ju jednym z podniebnych chodnikw na wysokoci pidziesiciu piter nad powierzchni gruntu. Z pewnoci przeszukanie przez jedn osob miasta tej wielkoci. obejmujcego ca powierzchni planety, zajoby troch czasu. Lihnn bya jednak przekonana, e nie bdzie to konieczne. Chocia Monchar mia do rozumu, aby nie zatrzyma si w swoim apartamencie, bya gotowa si zaoy, e Neimoidianin jest gdzie niedaleko. T cz Coruscant zna najlepiej, wiec mona byo rozsdnie zaoy, e wanie tu si zaszyje. Lihnn przystana na tarasie obserwacyjnym i przez par minut podziwiaa panoram miasta. Opisy i holofilmy nie byy w stanie odda rzeczywistego splendoru miasta. Ostatni spis mieszkacw Coruscant wykaza, e byo ich okoo miliarda. Nawet gdyby sprawdzaa jedn osob na sekund, potrzebowaaby na to czasu rwnego dugoci stu Sarlakw z Tatooine. Na szczcie istniay sposoby zawenia obszaru poszukiwa. Mimo niewtpliwej manii przeladowczej, Monchar nadal musia je. Lihnn wycigna z kieszeni przenone cze HoloNetu i wpisaa do niego parametry miejscowych restauracji specjalizujcych si w serwowaniu odraajcych odpadkw, ktre Neimoidianie nazywali jedzeniem. Tak jak przypuszczaa, nie byo ich zbyt wiele. Spojrzaa na zegarek i zorientowaa si, e dla wikszoci gatunkw istot ywych nadesza pora wieczornego posiku. Pjdzie sprawdzi kilka z tych restauracji. Warto byo znie ich smrd, jeli miao to umoliwi szybkie zaatwienie tej sprawy. Darth Maul przywoa powietrzn takswk. Chocia w pobliu znajdowa si jego migacz, nie chcia ryzykowa, e kto skojarzy go z pojazdem teraz, kiedy by tak blisko swojej ofiary. Pilot takswki, Quarreczyk, spojrza na nowego pasaera, ktry usadowi si w tylnym fotelu, jakby z powtpiewaniem, ale nic nie powiedzia. Kiedy Maul poda mu adres, takswka migna prosto w gr o dwa poziomy ruchu z cichym pomrukiem repulsorw, ledwie syszalnych dla ucha Maula. Nastpnie skrcia drugim ukiem na pnoc, w kierunku widocznych w oddali wieowcw. Wyldowali mikko na terminalu zaledwie pidziesit metrw od tawerny. Maul wszed do restauracji i schowa si od razu w cie, aby swobodnie rozejrze si dookoa. Jego wzrok dostosowywa si do natenia wiata znacznie szybciej ni u wikszoci gatunkw; niemal natychmiast dostrzeg w pmroku tawerny wszystkich jej klientw. Zauway dwoje ludzi, Bithanina, Devaronian, Niktw, Snivviaczykw, Arconian - mnstwo rnych gatunkw, wszyscy pijcy lub przyjmujcy w inny sposb

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 39 najprzerniejsze substancje zmieniajce chemi ich mzgw. Nie byo jednak wrd nich Halha Monchara. Jeli o to chodzi, nie dostrzeg ani jednego Neimoidianina. Podszed do baru. Barmanem by wysoki, wychudy Baragwin o policzkowych fadach skrnych tak szorstkich i pomarszczonych jak skra bantha. - Szukam Neimoidianina - powiedzia do niego Maul. - By tutaj par godzin temu. Fady skrne Baragwina zafaloway od gry do dou, co u jego rasy byo odpowiednikiem ludzkiego pokrcenia gow. - Wiele istot tu przychodzi - powiedzia gosem absurdalnie piskliwym, jak na tak masywn gow. - Przychodz, pij gadaj i wychodz. Nie przypominam sobie, ebym tu widzia ostatnio Neimoidianina. Darth Maul pochyli si do przodu. - Zastanw si przez chwil - powiedzia mikko. Mg bez trudu posuy si Moc, by wydoby z tego sabego stworzenia wszelkie informacje, jakie zgromadzio w swej gowie, ale nie byo takiej potrzeby. Wiedzia, e ten sam skutek uzyska zwykym zastraszeniem. Polipy nosowe Baragwina zaczy dygota - oznaka nerwowoci. - Po namyle wydaje mi si, e przypominam sobie przedstawiciela tego gatunku. Pi tutaj jak godzin temu. - Czy rozmawia z tob albo z kimkolwiek innym? Polipy nosowe dray teraz tak szybko, e niemal niedostrzegalnie. - Nie. To znaczy za... zamwi agaryjskie piwo. - Czy rozmawia na jakikolwiek inny temat? - Zapyta mnie, jak si skontaktowa z osob zajmujc si sprzeda i skupem poufnych informacji. Maul odchyli si do tyu. - I co mu powiedziae? - Podaem mu nazwisko. - Podasz je teraz mnie. Baragwin zgodnie zafalowa fadami skrnymi. - Lorn Pavan. To czowiek, chyba Korelianin. Jest dobrze znany w tym sektorze. Wszyscy wiedza, e zajmuje si handlem towarami tego rodzaju. - A gdzie mog znale tego Lorna Pavana? - Nie wiem. Maul pochyli si do przodu z poncymi oczami. Baragwin cofn si pospiesznie. - Mwi prawd! Przychodzi tu czasami, zawsze w towarzystwie robota protokolarnego zwanego I-5. Nic wicej nie wiem! Ciekawa wiadomo, uzna Maul. Powinna pomc zawzi pole poszukiwa; roboty osobiste nie byy zbyt powszechne w tych rejonach Coruscant. - Opisz mi, jak wyglda ten Lorn Pavan.

40 - Wysoki. Muskularny. Czarne wkniste wyrostki na skrze gowy, brak podobnych wyrostkw na twarzy. Brzowa barwa organw wzrokowych. Samice jego gatunku najprawdopodobniej okreliyby go jako przystojnego. Maul kiwn gow i unis praw do, jednoczenie sigajc po Moc. Musia by pewien, e odpowied na nastpne pytanie bdzie prawdziwa, od tego bowiem zaleao, czy zabije tego Baragwina, czy te zostawi go przy yciu. - Czy ten Neimoidianin powiedzia ci cokolwiek na temat charakteru informacji, ktr chcia sprzeda? Policzkowe fady skrne zafaloway w d. - Nic. Powiedziaem ci wszystko, co wiem. Maul nie wyczu negatywnych wibracji Mocy podczas odpowiedzi Baragwina. Odwrci si bez sowa i wyszed z tawerny. By zadowolony, e nie musia zabija barmana - nie z powodu skrupuw moralnych czy choby litoci dla tego aosnego stworzenia; ulga wynikaa jedynie z faktu, e ominy go nieuniknione kopoty, jakie musiao pocign za sob zabicie kogo w miejscu publicznym. Mimo wszystko jednak, gdyby Moc powiedziaa mu, e Baragwin kamie, zabiby go w jednej chwili bez wahania i bez ogldania si na konsekwencje. Darth Sidious poleci mu zlikwidowa kadego, z kim Hath Monchar podzieli si wiadomoci o blokadzie, a Maul jak zawsze gotw by co do joty wypenia rozkazy swojego mistrza. Przechadza si po placu przed tawern, obmylajc nastpne posuniecie. Cho chodnik by zatoczony, nikt nie zakci jego krokw. Wikszo przechodniw schodzia mu z drogi, I tak by powinno. Darth Maul mia dla tumu wycznie gbok pogard. Z bilionw istot rozumnych zaludniajcych galaktyk tylko jedna zasugiwaa na szacunek: Darth Sidious. Jedyny czowiek, ktry mia odwag marzy o podbiciu nie tylko planety czy systemu, ale caej galaktyki. Czowiek, ktry zabra modego Maula z zacofanego wiata i wychowa go na swojego nastpc. Zawdzicza Darthowi Sidiousowi wszystko. Nieatwa bya cieka, na ktr go wprowadzono. Aby sta si prawdziwie wysz istot, stojc ponad bezmyln mas, potrzebne byo absolutne powicenie i zaangaowanie. Musia nauczy si samowystarczalnoci, zarwno w kwestiach ciaa, jak i umysu, niemal od chwili, kiedy zacz chodzi. Jego mistrz nie zaakceptowaby nic poniej maksymalnych wysikw. Kiedy by modszy i uchyli si podczas treningu przed kling przeciwnika, eby unikn zranienia, albo wskutek niewaciwego manewru blokujcego lub obronnego upad tak niefortunnie, e zama ko, kara bya zawsze szybka i nieubagana. Szybko nauczy si traktowa bl jako nauczyciela. Od strachu przed nim przeszed do chtnego oczekiwania, wiedzc, e cierpienie bdzie testem jego woli i odwagi, e uczyni go silniejszym. Zadowolenie i wygoda prowadziy do pobaania samemu sobie. Przyjemno nigdy nikogo niczego nie nauczaa. Bl natomiast by jednym z najskuteczniejszych nauczycieli. Powrci mylami do problemu, ktry sprowadzi go na Coruscant. By moe namierzenie tego czowieka, Lorna Pavana, doprowadzi go do gwnego celu.

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 41 Najprawdopodobniej Korelianina rwnie trzeba bdzie zabi, im duej Neimoidianin pozostawa przy yciu, tym bardziej stawao si prawdopodobne, e przekae komu cenn informacj. Maul nie martwi si tym jednak. Nawet gdyby musia zmie z powierzchni planety cay ten sektor, aby powstrzyma rozprzestrzenianie si wiadomoci o blokadzie, zrobiby to bez zastanowienia. ycie jednej czy nawet setek istot nie miao znaczenia.

Darth Maul - owca Z Mroku

42

ROZDZIA

7
Pierwszy cios pad z tyu; prawie oguszy Darsh i powali j na kolana. Obuta stopa wbia si w jej bok, pozbawiajc tchu. Olepiona blem, signa po Moc. Wrd zacieniajcego si koa Dzikusw poczua, jak jej sia otula j paszczem niczym niewidzialna tarcza. Wstaa i wycigna rk w obronnym gecie; czua, jak fale rozchodz si na zewntrz, odpychajc zaskoczonych napastnikw. Przez krtk chwil staa wrd nich, nie niepokojona przez nikogo; wykorzystaa ten moment, eby doby i wczy wietlny miecz. ta klinga energetyczna wystrzelia z emitera na pen dugo. - To Jedi! - krzykn jeden z Dzikusw, Trandoszanin. Wydawa si zaskoczony, ale niespecjalnie zaniepokojony czy oniemielony. - Niech sobie bdzie. Dla mnie to padlina - powiedzia Zielonowosy. aden z czonkw gangu nie pali si jednak, eby pierwszy wej w zasig miecza wietlnego. - Trzeba byo mnie posucha - powiedziaa Darsha, cofajc si powoli, a dotkna plecami skoczka. - Nie chc skrzywdzi nikogo z was. Odejdcie, pki moecie. Dostrzega wymian spojrze midzy Zielonowosym a Trandoszaninem - ledwie dostrzegalny ruch oczu. Wystarczy, aby j ostrzec, i tak wyczua zakcenie Mocy za plecami. Odwrcia si momentalnie, unoszc miecz wysoko obronnym gestem w sam por, eby odeprze atak krpego Gotala, ktry przeskoczy ponad pojazdem, celujc w ni wibroostrzem. wietlny miecz bez wysiku przeci nadgarstek Gotala. Wibroostrze, z zacinit wci wok niego doni, szerokim ukiem poszybowao w powietrze i spado do wntrza pustego skoczka. Gotal wrzasn i upad na chodnik, ciskajc osmalony kikut. Przez chwili; panowaa absolutna cisza, jeli nie liczy jkw Gotala, Darsha wiedziaa, e bieg wydarze zawis w stanie delikatnej rwnowagi. Czy rzuc si na ni, eby pomci towarzysza, czy te rozpierzchn si w panice? To Zielonowosy zadecydowa, co robi. Zawrci i pobieg w gr ulicy. Pozostali czonkowie gangu pospiesznie ruszyli w jego lady; dwch z nich wloko rannego Gotala, W cigu paru sekund ulica kompletnie opustoszaa; zostaa tylko Darsha i Fondorianin Oolth.

43

Michael Reaves

Darsha ruszya szybko w stron Ooltha; lea na plecach, jcza i kopa na wszystkie strony, daremnie prbujc obroni si przed pancernym szczurem. Darsha dotkna kocem miecza wietlnego karku zwierzcia - mikkiego punktu u nasady gowy, tu nad krawdzi pancerza. To wystarczyo, szczur puci swoj ofiar i przepad w cieniu. Darsha wyczya miecz i szarpniciem postawia Ooltha na nogi. - Chodmy, zanim wrc z posikami. - Dlaczego to tyle trwao? Ten cholerny szczur omal nie odgryz mi nogi! Szkoda, e nie gowy, pomylaa Darsha. - Ciesz si, e zdoaam ich przegoni. A teraz wynomy si std. - Pomoga mu wdrapa si do skoczka po stronie pasaera, a sama zaja miejsce za sterami. W tym momencie zrozumiaa, e nigdzie nie polec. - Na co czekasz? Startuj! - Nic mog. - Pokazaa na konsol, w ktrej rodku tkwio wbite a po rkoje wibroostrze, nada ciskane odcit do Gotala. Nad konsol unosiy si smuki dymu i sabe iskry, a z gbi sycha byo cichy pomruk oscylacji wci aktywnego ostrza. Wibroostrze przecio kontrolk migie stabilizatora. Bdziemy wirowa jak korkocig, jeli sprbujemy oderwa si tym od ziemi. Oolth spojrza najpierw na bro, a potem na ni. - Nie do wiary! Te mi Jedi! Udao ci si unieruchomi wasny statek! Darsha przekna kilka citych uwag, ktre przyszy jej do gowy. Zamiast tego powiedziaa: - To tylko drobn przeszkoda. Mam komunikator; zaraz pocz si ze wityni, eby... Nie dokoczya, bo kiedy signa do kieszeni po komunikator, wyczua pod palcami, e urzdzenie rwnie nie nadaje si do uytku. Plakelitowa obudowa bya roztrzaskana, niewtpliwie od kopniaka, ktrego zarobia od jednego z Dzikusw. Uchronio j to pewnie od zamania ebra; w tej chwili jednak, biorc pod uwag ich sytuacj, woaaby chyba zamanie. Zanim zdoaa wyjani Oolthowi, co si stao, przednia szyba skoczka nagle eksplodowaa. W tej samej chwili usyszaa stumiony wist pocisku z broni palnej. Kto - najprawdopodobniej Dzikusy - strzela do nich. Darsha szybko podja decyzj. Musz opuci skoczka i jak najszybciej dosta si na grne poziomy. Rozejrzaa si dookoa i uwiadomia sobie, e atwiej podj tak decyzj ni wprowadzi j w ycie. Wikszo budynkw zaczynaa si od poziomw dziesitego do dwunastego; mieszkacy wyszych piter nie dopuszczali do siebie myli o istnieniu dolnych poziomw. Darsha i Oolth nie mogli jednak tu zosta. Jakby dla podkrelenia tego faktu, kolejny strza ukrytego snajpera przelecia, gwidc tu obok jej ucha. Nie mogli nawet ryzykowa wycofania si na posterunek. Gasy ostatnie wiata dnia; wkrtce miaa zapa noc. Darsha wstaa.

44 - Ze statku! Szybko! - Wyskoczya na chodnik, wycigajc pistolet harpunniczy zza pasa. Wystrzelia haczyk prosto w gr, na pen dugo liny, majc nadziej, e zahaczy o wystp ponad poziomem mgy. Kolejny strza rozbi pozostaoci przedniej szyby. Oolth krzykn przeraony i wyskoczy ze skoczka. - Co robisz? Musimy si std wydosta! - I tym wanie si zajmuj - powiedziaa Darsha. Poczua wibracje wzdu liny, co oznaczao, e haczyk znalaz punkt zaczepienia. - Trzymaj si mnie! - Zapaa Fondorianina wok pasa i wcisna przycisk zwijania liny. Zapas liny wystarcza na jakie dwiecie metrw, a dziki splotowi monowkien moga bez trudu wytrzyma ciar ich obojga. Darsha wiedziaa, e jeli zdoaj wznie si na poziom pierwszej alei ruchu powietrznego - okoo dwudziestego pitra zapi takswk powietrzn i bez dalszych kopotw dostan si do wityni. W najgorszym wypadku znajd czynn stacj komunikacyjn, z ktrej bd mogli wezwa pomoc. Kolejny strza oderwa kawa ciany tu pod nimi; wznosili si szybko, mijajc pierwsze pitro, potem drugie, potem trzecie. Darsha czua si, jakby kto wyrywa jej rami ze stawu. Spojrzaa w gr i ocenia, e mga unosi si; mniej wicej na poziomie dziesitego pietra. Kiedy znajd si w jej oparach, bd stosunkowo bezpieczni. Jaki wielki ciemny cie przelecia obok nich, a zaraz potem kilka innych. W pmroku panujcym na ulicy nie poznaa w pierwszej chwili, co to takiego. Przyjrzaa si uwaniej; a kiedy sobie uwiadomia, czym jest ciemny cie, poczua na plecach ciarki. Jastrzbionietoperze! Nigdy nie widziaa ich z tak bliska. Jaja jastrzbionietoperzy uchodziy za prawdziwy delikates i nieraz jadaa je na niadanie w wityni. Zazwyczaj jastrzbionietoperze nie byy niebezpieczne, ale syszaa ju historie o ludziach zaatakowanych przez cae stado tych stworze. Najwyraniej byy zdecydowane broni swojego terytorium i niebezpiecznie byo zblia si zanadto do gniazd, w ktrych choway pisklta. Wygldao, e to wanie przytrafio si Darshy. W jednej chwili opada ich skrzeczca pltanina silnych skrzyde. dziobw i pazurw. Darsha schylia gow i zakrya j ramieniem, chcc osoni oczy. Sprbowaa wezwa Moc i uy jej jako tarczy, ale trzepot cikich skrzyde powodowa, e z najwikszym trudem koncentrowaa si na utrzymaniu unoszcej ich w gr liny. Z caych si wduszaa przycisk nawijarki - ich jedyn szans byo jak najszybciej opuci terytorium jastrzbionietoperzy. Oolth ciska j w pasie tak mocno, e grozio jej uduszenie. Krzykn z blu i strachu, gdy czarne bestie na nich napady. Pazury na kocach skrzastych skrzyde rozoray ubranie Darshy; przed oczami miaa zakrzywione dzioby i ponce czerwieni gniewu oczy.

Darth Maul - owca Z Mroku

45

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

46

Oolth wrzasn ponownie, tym razem goniej. Darsha spojrzaa w d i zobaczya, e jeden z jastrzbionietoperzy wyldowa mu na ramieniu i zawzicie atakowa dziobem jego twarz. Dzib rozci policzek, rysujc na skrze ciemn lini krwi. Darsha poczua, e jego ucisk sabnie. Zobaczya, e jeszcze jeden jastrzbionietoperz usiad na ramieniu mczyzny i zacz dzioba jego do. - Trzymaj si! - krzykna. - Zaraz bdzie po wszystkim! Oolth krzycza coraz goniej i goniej. Darsha popatrzya w d i zobaczya, e jedna z okrutnych bestii wbia dzib w prawe oko mczyzny. Oszalay z blu Fondorianin puci j, obiema rkami starajc si odpdzi skrzydlatego przeladowc. - Nieeee!!! - krzykna Darsha. prbujc go zapa woln rk za ubranie. By jednak zbyt ciki - koszula rozdara si, w doni Darscy zosta tylko wyrwany strzp, a Fondtirianin z cichncym krzykiem spada coraz niej i niej W ciemno. Darsha wiedziaa, e nie ma sensu opuszcza si za nim w d. Bya teraz no poziomie szstego albo sidmego pitra: upadek musia by miertelny, Chwil pniej spowia j, mga, ale jastrzbionietoperze nie zaprzestay ataku. Skr miaa pocit licznymi ranami. Przy tym tempie ich ataku nie poyje dostatecznie dugo, eby dotrze na wysze poziomy. Tylko jedno dawao wt nadziej przeycia. Na kadym poziomie, ktry mijaa, cian przecina rzd ciemnych okien. Darsha pucia przycisk nawijarki i wydobya wietlny miecz. Kiedy przestaa si wznosi, wbia kling w transpastal najbliszego okna, wytapiajc w nim otwr. Opara si stopami o parapet i skoczya w ciemny otwr, puszczajc pistolet harpunniczy. Przeturlaa si, trzymajc miecz z dala od ciaa, tak jak j uczono, aby si nie zrani. Szybko wstaa gotowa do obrony przed jastrzbionietoperzami. Nie byo jednak takiej potrzeby; aden nie ruszy za ni w pocig w gb budynku. Powoli Darsha zmienia pozycj. Rozejrzaa si dookoa, chcc si zorientowa, gdzie si znalaza. Na zewntrz, zapadaa ju ciemno; wybite okno byo tylko plam janiejszej szaroci. Spolaryzowane wiato miecza nie najlepiej suyo za lamp. Darsha wsuchaa si w swoje zmysy i w Moc. adnego dwiku, adnego ostrzeenia. Na razie bya bezpieczna. To zaleao oczywicie od tego, jak si zdefiniuje sowo bezpieczna. Bya uwiziona na opuszczonych niszych poziomach budynku w Karmazynowym Korytarzu. Nie miaa komunikatora ani rodka transportu. Co gorsza, jej misja zakoczya si niepowodzeniem. Mczyzna. ktrego miaa uratowa, lea teraz martwy na ulicy pod budynkiem. Jeli wobec tego uwaa, e jest bezpieczna, to moe powinna pomyle o przekwalifikowaniu. Jeli w ogle wrci ywa.

ROZDZIA

8
Lorn po obudzeniu czu si tak, jakby przeszo po nim stado banthw. Postanowi zaryzykowa - uchyli jedn powiek. wiato w mieszkaniu byo bardzo przymione, a mimo to mia wraenie, jakby promie lasera trafi go prosto w oko i przebieg nerwem wzrokowym do samego mzgu. Jkn, pospiesznie zamkn oko i otoczy szczelnie gow ramionami. Gdzie z ciemnoci doszed go gos I-5: - Ach, wic bestia si obudzia. - Przesta wrzeszcze - wymamrota. - Mj syntezator mowy jest ustawiony na redni poziom szedziesiciu decybeli, co odpowiada typowemu nateniu ludzkiego gosu. Rzecz jasna, twj such moe by nieco nadwraliwy, biorc pod uwag ilo alkoholu nadal krc w twoim krwiobiegu. Lorn jkn, prbujc bezskutecznie zakopa si w ku. - Jeli nadal zamierzasz zachowywa si w ten sposb - cign I-5 bez litoci proponuj, eby kaza wyci sobie tych kilka zdrowych komrek wtroby, jakie ci jeszcze, by moe, pozostay, zdeponowa w zbiorniku kriogenicznym, bo w najbliszej przyszoci bdziesz pewnie musia sklonowa ten organ. Mog ci poleci mojego znajomego, bardzo dobrego robota medycznego MD-5... - Dobrze ju, dobrze! - Lorn usiad, podpierajc gow rkami, i spojrza na robota. - Zabawie si. A teraz zlikwiduj ten koszmarny bl. Robot uda, e go nie rozumie. - Zlikwidowa bl? Ale jestem tylko prostym robotem, jak mgbym - Do roboty albo przeprogramuje, twj modu kognitywny blasterem Bilka. I-5 westchn bardzo po ludzku. - Oczywicie. yj po to, by suy. Robot umilk; po chwili zacz wydawa niski, wiergotliwie modulowany dwik, ktry unosi si i opada, odbijajc si od cian pokoiku. Lorn siedzia na ku, pozwalajc, eby dwik opywa go falami. Po kilku minutach bl gowy zela, ustpiy te mdoci i ze samopoczucie. Nie wiedzia, w jaki sposb piew robota tego dokona. ale byo w nim co takiego, co sprawiao, e by

Michael Reaves 47 najlepszym lekarstwem na kaca, z jakim Lorn kiedykolwiek mia do czynienia. Kade lekarstwo ma jednak swoj cen - w tym przypadku konieczno pogodzenia si z faktem, e przez reszt dnia bdzie musia znosi pene wyszoci samozadowolenie I5. Mimo wszystko byo warto. Kiedy I-5 w kocu umilk, Lorn czu si nieporwnanie lepiej. Nie zamierza wprawdzie w najbliszym czasie oddawa si akrobacjom w niewakoci w kurorcie Trantor Center, ale przynajmniej mg o tym pomyle bez mdoci. Spojrza na I-5 i po raz nie wiadomo ktry zada sobie pytanie, jak to moliwe, e robot o niezmiennym wyrazie twarzy o bardzo ograniczonej mowie ciaa potrafi wyrazi tyle dezaprobaty. - Jak si teraz czujemy? - zapyta I-5 kpico. - Powiem tylko, e powstrzymam si od przeprogramowania. Przynajmniej dzi. Lorn wsta ostronie, bo nadal mia wraenie, e gowa mogaby spa mu z karku, gdyby poruszy si zbyt gwatownie. - Twoja wdziczno jest budujca. - A twj sarkazm zwala z ng. - Lorn wszed do moduu odwieajcego, opuka twarz zimn wod i wyczyci zby ultradwikow szczoteczk. - Nie zmartwibym si, gdybym w tym pokoju znalaz pen spiarni - powiedzia, wychodzc z azienki. - Wszystko w swoim czasie. Najpierw powiniene chyba rzuci okiem na wiadomoci, jakie przyszy w czasie twojej pijackiej piczki. - Jakie wiadomoci? - Nie byo sensu udzi si, e Zippa nagle zmieni zdanie i jednak zechce sprzeda mu holocron. Wiedzia jednak, e I-5 nie trzymaby wiadomoci, gdyby nie bya naprawd wana. - Te wiadomoci - odpowiedzia cierpliwie robot, uruchamiajc odtwarzacz. Migotliwy obraz olbrzymiego, nalanego cielska pojawi si w powietrzu nad odtwarzaczem. Lorn rozpozna sylwetk Hutta Yantha. - Lorn - zadudni wizerunek Hutta. - Mylaem, e spotkamy si dzisiaj, eby omwi spraw pewnego holocronu, ktry chciae mi pokaza. Chyba wiesz, e to nieuprzejme kaza czeka klientowi? Obraz znikn. - Dziki - powiedzia Lorn. - Jeli masz troch czasu, to zostao mi par zadrapa, w ktre moesz wetrze sl. - Myl, e zmienisz nastawienie, kiedy obejrzysz kolejn wiadomo. Nad rzutnikiem pojawi si drugi obraz. Nie by to ani Zippa, ani Yanth. Po chwili Lorn rozpozna ras osoby, ktra nagraa wiadomo: Neimoidianin. Ju to samo byo zdumiewajce; wadcy Federacji Handlowej rzadko zagldali na Coruscant ze wzgldu na napite stosunki pomidzy nimi a Senatem Republiki. Neimoidianin rozejrza si nerwowo dookoa, po czym pochyli i odezwa si ciszonym gosem: - Lornie Pavan, powiedziano mi, e potrafisz zachowa... dyskrecj, jeli chodzi o poufne informacje. - Mwi bekotliwym gosem, charakterystycznym dla jego rasy. Chciabym omwi z tob pewn potencjalnie bardzo zyskown dla nas obu spraw.

48 Jeli jeste zainteresowany, spotkaj si ze mn w obery Pod Dewbackiem o dziewitej rano. Nikomu o tym nie mw. - Po tych sowach Neimoidianin znikn. - Odtwrz to jeszcze raz - poleci Lorn. I-5 ponownie uruchomi wiadomo. Lorn zwrci tym razem wiksz uwag na jzyk ciaa Neimoidianina ni na jego sowa. Niezbyt dobrze zna si na zachowaniach Neimoidian, ale nie potrzeba byo midzyplanetarnego psychoanalityka, eby zauway, e obcy jest zdenerwowany jak hnemtheniaski pan mody. To mogo zwiastowa kopoty, ale i zyski. W swoim obecnym fachu Lorn przekona si, e te drugie rzadko kiedy udaje si osign bez tych pierwszych. Skasowa drug wiadomo i spojrza na I-5. - Co o tym mylisz? - Myl, e mamy jakie siedemnacie republikaskich decykredytw na koncie w banku i moe jeszcze jakie drobne za tapczanem. Myl, e za tydzie musimy zapaci czynsz. I jeszcze myl - doda I-5 - e powinnimy porozmawia z tym Neimoidianinem. - Ja te tak uwaam - zgodzi si Lorn. Wieczorny posiek dobiega koca. Mahwi Lihnn sprawdzia w tym czasie cztery restauracje, ktrych karty oferoway dania neimoidiaskiej kuchni. Tylko w jednym natrafia na przedstawiciela, a waciwie przedstawicielk tego gatunku. Lihnn zagadna j, ale Neimoidianka stwierdzia, e nie zna wrd swoich ziomkw adnego Hatha Monchara. Powiedziaa jednak Mahwi o innej jadodajni w okolicy, znanej z tego, e odwiedzali j Neimoidianie. Bya to niewielka obera Pod Dewbackiem, jedno z niewielu w tym sektorze oferujcych agaryjskie piwo - trunek, w ktrym Neimoidianie znajdowali szczeglne upodobanie. Lihnn postanowia zajrze do obery. Nietrudno byo znale kubik mieszkalny Lorna Pavana. Podchodzc bliej, Darth Maul zauway, e drzwi do mieszkania si otwieraj. Stanli w nich czowiek i robot protokolarny. Maul szybko ukry si w cieniu podziemnej arterii komunikacyjnej; przyjrza si dobrze przechodzcej obok parze. Obaj pasowali do opisu, jaki poda mu baragwiski barman. Doskonale. Jeli bdzie mia szczcie, doprowadz go do jego ofiary. ledzi ich, zachowujc bezpieczny dystans; kry si w cieniu tam, gdzie byo to moliwe, lub okrywa si paszczem Mocy w odsonitych miejscach. Mia zamiar depta im po pitach, a doprowadz go do Neimoidianina, a potem podj takie dziaania, jakie oka si konieczne. Maul czu, jak wypenia go ciemna strona, jak podsyca niecierpliwo i podpowiada, eby zakoczy zadanie jak najszybciej. Nie do tego zostae wyszkolony, myla w duchu. To nie s przeciwnicy warci twojej klasy. Stara si odsun te nielojalne myli. Jego mistrz powierzy mu zadanie; tylko to powinno si dla niego liczy. Nic potrafi jednak stumi irytacji. Zadanie nie byo do

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 49 ambitne. W kocu przecie wychowano go i wyszkolono na pogromc Jedi, a nie do tropienia takich podrzdnych istot jak te. Jedi... jake ich nienawidzi! Jak mierzia go ich witoszkowato, ich mistyczne pretensje, ich hipokryzja! Jak tskni do dnia, gdy ich witynia runie, pozostawiajc gruzy i pogrzebane pod nimi trupy! Zamkn oczy i ujrza zagad zakonu rwnie wyranie, jakby ju si, urzeczywistnia. W kocu to bya rzeczywisto - przysza rzeczywisto, ale wcale nie mniej przez to nieunikniona. Zaprogramowana, przeznaczona, ustalona. A on bdzie instrumentem, przez ktry ten los si speni. To by jedyny cel i sens jego ycia. A nie ciganie jakiego aosnego nieudacznika przez slumsy Corascant. Maul potrzsn gow i skrzywi si. Celem i sensem jego ycia byo suy swojemu panu, niezalenie od tego, jakie wyznaczy mu zadanie. Gdyby Darth Sidious wiedzia, jakie wtpliwoci trawi jego ucznia, ukaraby go surowo, tak jak wtedy, gdy Maul by jeszcze dzieckiem. A Maul by si nie broni, cho by ju teraz dorosym mczyzn. Bo Sidious miaby cakowit racje. Mczyzna i jego robot wyonili si, nagle z podziemnego skrzyowania i szli wsk ulic. Bya pna noc, ale to miasto nigdy nie spao. Ulice byy zatoczone niezalenie od pory doby. Pomylna okoliczno, bo dziki temu atwiej byo Maulowi ledzi swoj ofiar, nie bdc zauwaonym. Nie potrwa to dugo, powiedzia sobie. Doprowadzi zadanie do pomylnego koca, a wtedy moe Darth Sidious nagrodzi go, powierzajc mu godniejsz misj. Na przykad tak jak tamto zlecenie dotyczce Czarnego Soca. Tak, to wyzwanie sprawio mu wiele satysfakcji.

Darth Maul - owca Z Mroku

50

ROZDZIA

9
Lorn rozejrza si po sabo owietlonym wntrzu. Gospoda Pod Dewbackiem miaa jeszcze gorsz reputacj ni Byskotka, a to naprawd o czym wiadczyo. Klientw byo niewielu, a kady z nich wyglda, jakby mocno ucierpia w niejednej bjce. Lorn zauway Devaronianina z uamanym rogiem, wyysiaego Wookie z wypalon poow sierci, Sakiyana z brudnym koloidowym opatrunkiem na ysej gowie. I-5 rozejrza si po pomieszczeniu. - Coraz lepiej - skomentowa. Lorn zauway nad barem napis we wsplnym, ktry gosi: ROBOTOM WSTP WZBRONIONY. Kilku goci zaczynao podejrzliwie patrze na I-5. - Lepiej zaczekaj na zewntrz - powiedzia do I-5. - Wybacz. - Potrafi sobie radzi z odrzuceniem. -I-5 ruszy do wyjcia. Lorn zauway samotnego Neimoidianina, ktry siedzia przy stoliku w kcie, rozgldajc si dookoa niespokojnym wzrokiem. Kiedy ruszy w jego stron, usysza, jak z tyu otwieraj si drzwi i ktem oka zauway posta w paszczu z kapturem. Przybysz wyglda zowrogo - ale w kocu, z wyjtkiem Neimoidianina, podobnie wygldali wszyscy klienci gospody, wic Lorn przesta zaprzta sobie gow nowym gociem. Kiedy by ju obok stolika Neimoidianina, poczu, e kto chwyta go za rami elaznym uciskiem. - Hej! - sprbowa si wyswobodzi, ale Trandoszanin, ktry go zapa, by znacznie silniejszy. Szamotanina przycigna uwag Neimoidianina, ktry zapyta: - Ty jeste Lorn Pavan? - Tak. We na smycz swojego osika. Neimoidianin machn rk. - Pu go, Gorth. Trandoszanin puci Lorna, ktry odsun krzeso i usiad. Masowa sobie rami zdrtwiae od mocarnego chwytu gada.

Pavan i jego robot skrcili w boczn uliczk, tak wska. i zabudowan wysoki mi konstrukcjami, e z trudem miecia dwie cieki pieszego ruchu. Weszli w drzwi pod dyndajcym szyldem z wizerunkiem bronicego si dewbacka. A wic tam wonie si udawali. Mimo niemal idealnej kontroli nad swoim systemem nerwowym Maul poczu, e serce zaczyna mu mocniej bi w oczekiwaniu na wydarzenia, ktre miay si rozegra. Jeli wszystko pjdzie zgodnie z planem, wkrtce to uciliwe zadanie bdzie mia ju za sob. Wszed do tawerny.

51

Michael Reaves

- Przyjmij moje przeprosiny - odezwa si Neimoidianin, rozgldajc si nerwowo po sali. - Chyba rozumiesz, e w miejscu takim jak to potrzebowaem pewnej ochrony. Gorth jest specjalist w swoim fachu. - Rzeczywicie - stwierdzi Lorn. - Przejdmy do interesw. W czym rzecz? Wszedszy do szczurzej nory zwanej ober Pod Dewbackiem, Darth Maul nie cign kaptura i skierowa si w najciemniejszy kt. Jeli ktry ze sabych umysowo goci chcia spojrze w jego stron, Maul wpywa na niego Moc, eby zainteresowa si czym innym. Jak zwykle w miejscach odwiedzanych przez sabe umysy by w gruncie rzeczy niewidzialny. Natychmiast dostrzeg swoj ofiar. Mia nieprzepart ochot podej i od razu urwa gow Neimoidianinowi, ale wiedzia, e taki postpek byby godny gupca. Najpierw musiaby zabi Trandoszanina ochroniarza, a prawdopodobnie take Korelianina. Zamordowanie trzech osb, nawet w miejscu takim jak to, nie przeszoby niezauwaone. A zwracanie na siebie uwagi w miejscach publicznych nie wychodzio nikomu na dobre - t prawd mistrz wbi mu do gowy, gdy Maul by jeszcze dzieckiem. Sithowie s potni, ale jest ich tylko dwch. Podstp i dziaanie ukradkiem musiay wic by ich najwiksz si. Wprawdzie umysy klientw spelunki byy sabe i podatne na wpywy, zwaszcza e rozmikczone jeszcze najrozmaitszymi substancjami odurzajcymi, byo ich jednak zbyt wielu, aby Maul mg cakowicie nad nimi zapanowa. Nie zdoaby wymaza z pamici kilkudziesiciu osb wspomnienia popenionego z zimn krwi mordu, tak jak nie mg by pewien, e uda mu si zlikwidowa ich wszystkich. A w tumie goci tu i tam jarzy si umys zbyt niezaleny, eby dao si go zwie prostymi technikami kontroli. atwo byo je wyczu - jarzyy si jak lampy fotonowe na ciemnej paszczynie. Poza tym musia dokadnie przesucha Neimoidianina i dowiedzie si, komu jeszcze zdrajca wyjawi skradziony sekret. Tak czy owak, Maul mia przed sob ofiar. I tylko to si liczyo. Wypenienie misji byo tylko kwesti czasu. Zaczeka na odpowiedni moment. Mczyzna znany jako handlarz informacjami rozmawia z Hathem, co przypiecztowao i jego los. Pniej, gdy Maul przesucha Hatha Monchara, dowie si dokadnie, jakie informacje wymienili. Jeli ten Lorn Pavan przyszed omwi z Moncharem jakie inne sprawy i nic nie wiedzia o jego zdradzie, bdzie mg dalej prowadzi swoj nic nie znaczc egzystencj. Jeli jednak przyczy si do spisku umrze. Tak po prostu. Mahwi Lihnn wdrowaa ulicami miasta, szukajc obery Pod Dewbackiem. Okolica nie robia najlepszego wraenia. Ulice w tym sektorze skaday si wycznie z ciasnych zakrtw i wskich chodnikw, ktrymi przelewa si tum bardzo nieciekawych osobnikw, szukajcych atwego upu. Uzbrojona po zby Mahwi nie bya atwym celem, wic lokalne zbiry i zodziejaszki przyglday jej si tylko spode ba, majc do rozumu, aby zda sobie spraw z niebezpieczestwa. Lihnn nie

52 przejmowaa si specjalnie; bywaa ju w gorszych miejscach i jako przeya. Chodzio gwnie o odpowiednie wraenie. Roztaczaa wok siebie aur agresywnej pewnoci siebie, jasno dajc odczu okolicznym opryszkom, e na pierwszy znak jakichkolwiek kopotw postara si, eby ich zwglone zwoki znalazy si na brudnym chodniku, gdzie szybko rozszarpi je uliczne drapieniki i padlinoercy. Dosza do skrzyowania i po chwili wahania skrcia w prawo. Kto inny szybko by si zgubi w tym labiryncie, ale Mahwi Lihnn przez lata odwiedzania dziesitkw takich miejsc w caej galaktyce doskonale rozwina w sobie zmys orientacji w terenie. Wiedziaa, e zawsze dotrze tam, gdzie chce i e zrobi to przed innymi. Bya po prostu najlepsza w swoim fachu. Wkrtce przekona si o tym rwnie Hath Monchar. Darsha Assant dotara po schodach na najnisze zamieszkane poziomy budynku. Na kocu ndznego korytarza znalaza marn namiastk apteki. Po drodze zgubia swoj standardow tabliczk kredytow, miaa jednak nadal awaryjn, opiewajc na bardzo drobn kwot - za ma, eby wynaj migacz, ale na szczcie wystarczajc na nasczony antybiotykami banda z tkanki syntetycznej, a nawet wynajcie takswki, jeli nie chciaa daleko jecha. Jej ubranie byo w do kiepskim stanie, ale rodki z awaryjnej tabliczki kredytowej nie wystarczyyby na pokrycie kosztw nowej odziey. Niewane - miaa na gowie waniejsze rzeczy ni martwienie si o swoj garderob. Czujc si nieco lepiej po opatrzeniu ran, rozejrzaa si, szukajc spokojnego miejsca - najchtniej z co najmniej jedn cian, eby nie obawia ataku zza plecw - w ktrym mogaby si zastanowi, co robi dalej. Niewiele miaa na pociech. Bya po prostu skoczona. Stracia swojego podopiecznego - jastrzbionietoperze na pewno koczyy ju ogryza koci Fondorianina. Uliczny gang pozbawi j jedynego rodka transportu. Jej komunikator by rozbity. Misja, mwic krtko, zakoczya si absolutn porak. Mistrz Bondara mia racj, e wtpi, czyjej podoa. Darsha usiada na zasmarowanej napisami awce i sprbowaa skoncentrowa si, tak jak j uczono. Nic z tego - nie moga odzyska spokoju ducha, ktry powinien zawsze charakteryzowa Jedi. Czua tylko smutek, al, gniew, a przede wszystkim wstyd. Zawioda sam siebie, swojego nauczyciela, swoje dziedzictwo. Nigdy nie zostanie rycerzem Jedi. Jej ycie, takie jakie znaa i jakie sobie wyobraaa, skoczyo si. Moe byoby lepiej, gdyby zgina, gdyby i j rozszarpay jastrzbionietoperze. Nie musiaaby przynajmniej stan przed mistrzem Bondar i przyzna si do klski, nie musiaaby oglda zawodu w jego oczach. Co teraz robi? Moga znale publiczn stacj komunikacyjn - nawet tutaj byy takie, ktre dziaay - i wezwa pomoc. Rada wysaaby po ni rycerza Jedi - prawdziwego Jedi, pomylaa gorzko - ktry przyprowadziby j z powrotem do wityni jak dziecko, ktre zabiera si do domu, aby nie narobio wicej szkd. Wyobrazia sobie, jak wraca do wityni z tak eskort. To dopenio jej wstydu.

Darth Maul - owca Z Mroku

53

Michael Reaves

Darsha zacisna zby. Nie. Nie dopuci do tego. Zawioda, nie wypenia swojej misji - to prawda, ale nadal miaa wietlny miecz i resztki dumy. Nie bdzie wzywa pomocy. Znajdzie jaki sposb, eby na wasn rk wrci do swoich. Przynajmniej tyle bya winna mistrzowi Bondarze, a przede wszystkim sobie samej. Wzia gboki oddech, wypucia powoli powietrze i ponownie sprbowaa odnale spokj w Mocy. Nie zostanie rycerzem Jedi. Nie byo sposobu, aby to zmieni. Ale moe przynajmniej podda si tej decyzji, nie skamlc o pomoc. Tak. Przynajmniej tyle moga zrobi. Lorn nie mg uwierzy we wasne szczcie. Wygldao na to, e w kocu sprawy przybieraj korzystny obrt. Starajc si nie okaza zbytniego entuzjazmu, odezwa si do Neimoidianina: - Wic mwisz, e masz zapisane te informacje... szczegowe dane na temat planowanej blokady, za ktr stoi Sith... na holocronie? - Zgadza si - odpar Monchar. - A czy mgbym... eee... zobaczy ten kryszta? Monchar spojrza na Lorna wzrokiem, w ktrym nawet kto, kto nie zna mimiki Neimoidian, mg wyczyta pytanie: Mylisz, e jestem a taki gupi? Na gos za powiedzia: - Nie przynisbym go ze sob w miejsce takie jak to, nawet majc Gortha za ochroniarza. Holocron jest bezpiecznie schowany. Lorn odchyli si do tyu. - Rozumiem. I chciaby go sprzeda. Za ile? - P miliona republikaskich kredytw. Lorn wyszczerzy zby w szerokim umiechu. Wiedzia, jak si gra w t gr. - P miliona? Jasne. A masz wyda reszt z miliona? Neimoidianin rzuci mu podejrzliwy umieszek. - Niestety nie. Lorn nie by nowicjuszem; wiedzia, e nadszed czas na ruch z jego strony. - Dobra - powiedzia. - Jeli rzeczywicie masz to, co twierdzisz, e masz, mog ci zapaci dwiecie pidziesit tysicy. - Obraasz mnie - odpar Monchar. - Jeli rzeczywicie mam to, co twierdz, e mam... a zapewniam ci, e tak wanie jest... to informacja zapisana w krysztale jest warta dwa razy tyle, ile dam, a nawet wicej, jeli trafi w odpowiednie rce. Nie bdziemy si targowa jak handlarze banthw, czowieku. P miliona kredytw i kropka. Zarobisz na tym interesie dwa razy tyle albo i wicej, jeli masz cho tyle rozumu, co zielona mucha z Sarkonii. Lorn wiedzia, e to prawda. C, gdyby mg pooy rk na p milionie kredytw, nie siedziaby w tej norze, negocjujc sprzeda trefnych, kradzionych danych. Nie mg jednak pozwoli, by taka transakcja przesza mu koo nosa. Druga taka okazja moga si nigdy nie nadarzy. - Zgoda. P miliona kredytw. Gdzie dokonamy wymiany?

54 Neimoidianin dotkn przycisku bransolety na jednym z nadgarstkw i nad powierzchni stou wywietli si niewielki holograficzny obraz wielkoci paznokcia Lorna. - Oto adres mojego kubika mieszkalnego - powiedzia Monchar. - Spotkajmy si. tam za godzin. Przyjd sam. - Za godzin! - Lorn stara si zachowa beznamitny wyraz twarzy. - Hmm... moliwe, e bd potrzebowa wicej czasu, by zgromadzi odpowiednie fundusze. - Za godzin - powtrzy Monchar. - Jeli w tym czasie nie zaatwisz sfinansowania transakcji, poszukam klienta o lepszych moliwociach patniczych. Syszaem, e pewien Hutt, niejaki Yanth, byby bardzo zainteresowany towarem, ktry oferuj. - Znam Yantha. Uwierz mi, nie chciaby wdawa siew interesy z kim takim. Jest bardziej liski ni szklany w. - W takim razie przynie pienidze, a dobijemy targu. Lorn zapamita adres i kiwn gow. Monchar wyczy miniprojektor. - Dobra. W porzdku - powiedzia Lorn. - Zobaczymy si za godzin. - Wsta i ruszy w stron drzwi. I-5 czeka na zewntrz. - No i co? - zapyta robot, gdy ruszyli w d ulicy. Lorn zreferowa mu spraw po drodze. - A zatem mamy godzin, a waciwie pidziesit pi minut, eby zebra piset tysicy kredytw. - Spojrza na robota. - Masz jaki pomys? - To niewtpliwie wspaniaa okazja. Dla ciebie to wrcz yciowa szansa, cho ja spodziewam si zawrze par lepszych transakcji, zwaywszy, e bd y okoo 7,4 do 7,6 razy duej ni ty, i to wedug bardzo ostronych szacunkw, nie uwzgldniajcych powanych wypadkw, klsk ywioowych, stanu wojny... - Czas ucieka, a ty serwujesz mi jakie statystyczne brednie. Pytanie brzmi: skd wzi p miliona kredytw w cigu niecaej godziny? - To rzeczywicie problem. - Moglibymy sprbowa hazardu. Jestem dobry w sabaka. - Od przypadku do przypadku. Gdyby byo inaczej, nie bylibymy teraz w tak opakanej sytuacji. A skoro nie mamy grosza przy duszy, kto z tutejszego pwiatka zoy za nas kaucj dostatecznie wysok, eby mg przystpi do gry o tak stawk? - Jeli mam by szczery... to nikt - przyzna Lorn. - A poza tym, ile czasu potrwaaby gra o tak kwot, nawet gdyby ci do niej dopuszczono? Nawet gdyby oszukiwa i nie zosta na tym przyapany... sdzisz, e udaoby ci si wygra tyle w pidziesit pi minut, nie liczc oczywicie dojazdu do mieszkania tego Neimoidianina? - No dobra, sabak to zy pomys. Zakadam, e zaproponujesz co lepszego. I-5 oczyci swoje obwody gosowe, wydajc dwik do zudzenia przypominajcy ludzkie odchrzknicie. - Jest tylko jedno realistyczne rozwizanie: oszustwo bankowe.

Darth Maul - owca Z Mroku

55

Michael Reaves

Lorn a przystan i spojrza na robota. Wpad na niego Givianin, bkn co przepraszajco i ruszy dalej. Nie spuszczajc wzroku z I-5, Lorn chwyci Givianina za wyrostek egzoszkieletu, przycign bliej i odebra mu swj portfel. Dopiero wtedy odepchn kieszonkowca. - Sucham uwanie - powiedzia do robota. - Ju od pewnego czasu rozwaaem ten pomys - powiedzia I-5. - Jako plan awaryjny na wypadek kompletnej katastrofy finansowej. Jeli wprowadzimy go w ycie, bdziemy musieli uciec z Coruscant najprawdopodobniej na zawsze, chyba e postanowimy diametralnie zmieni swj wygld zewntrzny i przez reszt ycia stale oglda si przez rami. - Gdybymy mieli na koncie milion kredytw, moglibymy uciec daleko, daleko std - rozmarzy si Lorn. - Nie bd tskni. Moglibymy przenie kram na ktr z bardziej odlegych planet, gdzie Republika nie ma takich wpyww, zrobi par mdrych inwestycji i do mierci y jak krlowie. To na czym ma polega ten plan? Ruszyli dalej ulic, a I-5 przedstawia Lornowi zarys swojego pomysu. Nie mogli wprawdzie fizycznie wykra pienidzy, ale robot by przekonany, e zdoa si wama do strumienia danych jednej z licznych na Coruscant instytucji bankowych i dokona sfingowanego przelewu rodkw na ich konto osobiste. Robot audytorski banku na pewno wykryje taki przelew niemal natychmiast, dlatego odpowiednie zgranie w czasie byo kluczem do powodzenia planu. Jeli jednak wszystko pjdzie dobrze, Lorn bdzie mg pokaza Hathowi Moncharowi potwierdzon tabliczk kredytow opiewajc na p miliona kredytw. Wiksza kwota, wyjani mu robot, uruchomi natychmiast automatyczne systemy zabezpieczajce, jeli natomiast sprbuj dokona przelewu po kontroli robota audytorskiego, bank wyapie i udaremni tak prb. Caa sztuczka polegaa na tym, eby Neimoidianin przyj tabliczk jako zapat i dokona przelewu nieistniejcych rodkw, zanim wyczerpie si ich czas. - Bdziemy musieli si pospieszy - podsumowa I-5. - Ale teoretycznie wszystko powinno zadziaa. Lorn poczu, jak oblewa go ciepa fala podniecenia. To si mogo uda. A jeli si uda, wyjdzie z tego z holocronem wartym milion kredytw w rku, zostawiajc Neimoidianina nad pust sakiewk. Szkoda gocia, ale takie jest ycie w tej galaktyce. Lorn wiedzia, e ten postpek nie bdzie mu spdza snu z powiek. - Dobra, zrbmy to - zdecydowa. - Jeli si nie uda, nie bdziemy w gorszej sytuacji ni teraz. - Jeli nie bra pod uwag niewtpliwej moliwoci, e spdzisz kolejne trzydzieci lat ycia w celi republikaskiego wizienia na odlegej asteroidzie, a ja przejd kompletne czyszczenie pamici, to rzeczywicie niewiele ryzykujemy. - Przesadzasz z tym pesymizmem. - Ty za to z optymizmem. Lorn wiedzia jednak, e I-5 podejmie ryzyko. Roboty programowano w taki sposb, eby byy bardziej uczciwe ni ludzie i inne gatunki naturalne, ale nie zawsze tak wychodzio. W obwody I-5 wkrada si chciwo, a blask kredytw przemawia do niego tak samo jak do Lorna. Pewnie dlatego ich stosunki tak dobrze si ukaday.

56 Rozwaajc plan robota, Lorn poczu przypyw nadziei, jakiej nie czu od wielu lat. Uda si, a za zdobyte pienidze urzdz sobie nowe ycie gdzie na Rubieach. Byo tam wiele wiatw, na ktrych przy odpowiedniej iloci pienidzy mona byo bez trudu znikn, przybierajc now tosamo i nie wzbudzajc nadmiernej ciekawoci. Nowe ycie - tym razem prawdziwe ycie. Moe nie takie, jak to, ktre wid kiedy, ale na pewno lepsze ni obecna aosna szarpanina. To oczywicie oznaczao kres wszelkich szans, e kiedykolwiek zobaczy jeszcze Jaksa. No i co z tego? - zapyta w jego gowic peen goryczy gos. Tak jakbym teraz mia jakkolwiek moliwo spotkania go. To ju przeszo. Czas zacz y od nowa. Tak. Przeszo. Zamierzcha przeszo. Spojrza na I-5 i chocia metalowa twarz robota nie moga zmieni wyrazu, mia wraenie, e I-5 dokadnie wie, o czym Lom teraz myli. - Nie ma na co czeka - powiedzia. - Hutt nadal si spodziewa, e przyniesiemy mu holocron. Nie chcemy go rozczarowa, prawda? Znajdmy jaki port danych i zrbmy to.

Darth Maul - owca Z Mroku

57

Michael Reaves

ROZDZIA

10
Los umiechn si do Mahwi Lihnn. W drzwiach obery Pod Dewbackiem wpada na Neimoidianina, ktry akurat wychodzi z gospody w towarzystwie zwalistego Trandoszanina. Olbrzym mia twarz bezwzgldnego brutala, par blasterw - po jednym na kadym biodrze - i sposb bycia ochroniarza, ktrym niewtpliwie by. Lihnn szybko zastanowia si, co robi. Miejsce byo zbyt tumne, eby zdj stranika i przej Monchara, musiaa wic i za nimi, a okolicznoci stan si bardziej sprzyjajce. Schowaa si w wskim przejciu midzy budynkami i pozwolia, by j minli. Ju miaa ruszy za nimi w bezpiecznej odlegoci, gdy z gospody wyszed kto jeszcze - posta w paszczu i kapturze, dwunona, rozmiarw czowieka, ktra szybko ukrya si w cieniu budynku po drugiej stronie ulicy. Lihnn nie dostrzega jego twarzy, ale kimkolwiek by nieznajomy, wyranie interesowa si Moncharem. Lihnn szybko schowaa si za supem. Zodziej przymierzajcy si do rabunku? - zastanawiaa si, obserwujc osobnika. Bez wzgldu na to, kim by, musia mie sporo pewnoci siebie, skoro nie odstraszy go uzbrojony ochroniarz. Tak jak oczekiwaa, zakapturzona posta podya za Neimoidianinem i Trandoszaninem, trzymajc si w cieniu i poruszajc tak niezauwaalnie, e Mahwi nie moga nie podziwia jego kunsztu. Jeli ten go umie strzela cho w poowie tak dobrze jak ledzi, mg atwo podziurawi Trandoszanina i zabra si za gwny cel. Lihnn zmarszczya brwi i wyja wasny DL-44s z kabury. Zlecenie zaczynao si komplikowa. Uznaa, e najlepiej bdzie jak najszybciej pozby si ochroniarza i tajemniczego, zakapturzonego przeladowcy. Jeli bdzie musiaa, uyje granatu oguszajcego, aby pozbawi Monchara przytomnoci, zapakuje w bbel elowy i w takim stanie dostarczy Gunrayowi, chocia nie przypuszczaa, eby okazao si to konieczne. Nie spotkaa nigdy odwanego Neimoidianina, ba - nawet nie syszaa o kim takim i nie wierzya, e Hath Monchar bdzie wyjtkiem. Darth Maul wtopi si w ciemno, stajc si cieniem wrd cieni, duchem w cuchncym mroku. W gbi ferrobetonowych kanionw zawsze panowaa noc. Nieliczne lampy uliczne rozmieszczono rzadko, w dodatku w wielu miejscach elementy

58 jarzeniowe byy wypalone, rozkradzione albo rozbite przez wandali. Maul nie mia problemw ze znalezieniem miejsc, w ktrych mgby si schowa, tym bardziej e wlokca si przed nim para nie miaa pojcia, e jest ledzona. Od czasu do czasu ochroniarz rozglda si dookoa, eby sprawdzi, czy w ich najbliszym otoczeniu nie czai si adna groba, ale wida byo, e to prymityw bez adnego wyszkolenia czy umiejtnoci. Maul nie musia nawet korzysta z Mocy, aby ukry si przed kim takim. ledzc Neimoidianina i jego stranika, Maul w pewnym momencie poczu, e co - nie prawdziwe niebezpieczestwo, ale rodzaj niepokoju - dotyka jego wiadomoci. Rozejrza si dookoa i zacz uwanie nasuchiwa, ale nie dostrzeg nic, co mogoby by przyczyn tego wraenia. Rozcign wiadomo, pozwalajc ciemnym prdom Mocy popyn w przestrze dookoa, i dziki temu wyczu za sob kogo, kto bardzo si stara pozosta niezauwaonym i niesyszanym. Pewnie jeszcze jedna drapiena istota, polujca w tym koszmarnym miejscu na kolejn ofiar. Rozpoznawszy rdo odebranego wraenia, przesta si nim interesowa. Nie wyczu szczeglnej koncentracji Mocy wok tego osobnika, a zatem kimkolwiek by i jakie mia powody si tu znajdowa, nie stanowi zagroenia. Neimoidianin i jego ochroniarz szli okrn drog, zawracajc i kluczc, ale w kocu dotarli do bloku maych pomieszcze mieszkalnych, strzelajcego w gr na jakie dwanacie piter i pewnie tyle samo w d, po dwadziecia kubikw na pitrze. Para ciganych wesza do budynku przez durastalowe drzwi, ktre Monchar otworzy, przykadajc kciuk do pytki zamka. Maul chwil odczeka, a potem podszed do wejcia. Mahwi Lihnn spnia si pod blok mieszkalny. Chocia nie wiedziaa dlaczego, czua, e tajemniczy osobnik w paszczu ledzcy Neimoidianina w jaki sposb wyczu jej obecno. Nie sdzia, e j zauway. Poruszaa si tak cicho i niepostrzeenie, jak tylko umiaa, a to co znaczyo. Nadal jednak miaa to dziwne uczucie, wic pozostaa nieco z tyu. Bya przekonana, e go w paszczu na pewno nie zgubi Monchara, pozwolia wic, eby Neimoidianin i jego ochroniarz wysforowali si mocno do przodu, tak e stracia ich z oczu. Siedzenie ledzcego, a nie samej ofiary, byo cokolwiek ryzykowne, ale uwaaa, e nie ma wyboru. Dlatego te, zanim dotara do budynku, Neimoidianin i jego ochroniarz byli ju w rodku, a przynajmniej tak zakadaa - natomiast ledzcy ich zakapturzony osobnik wanie podchodzi do drzwi. Co nagle rozbyso - Mahwi nie wiedziaa dokadnie co, bo sylwetka ledzcego zasonia rdo bysku. Na wszelki wypadek uskoczya za kontener na mieci. Kiedy zza niego wyjrzaa, drzwi stay otworem, a zakapturzonego nie byo nigdzie wida. Lihnn wyja lewy blaster, pozostawiajc praw rk woln, eby mc w kadej chwili uy przymocowanej na nadgarstku wyrzutni rakiet - broni cichszej, a wic niekiedy wygodniejszej. Przebiega na drug stron pogronej w mroku ulicy. Dotarszy do drzwi zatrzymaa si jak wryta. W miejscu zamka wiecia dymica dziura o rozjarzonych krawdziach wytopionych tak rwno, jakby kto wyci je laserem chirurgicznym. Zamek i klamka leay na ziemi, nadtopione i dymice po

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 59 kontakcie z czym, co je wycio. Lihnn znaa tylko dwa narzdzia zdolne przeci durastal tak szybko i gadko - pochodnia plazmowa, zbyt dua, eby mocj ukry pod paszczem, albo wietlny miecz. A jedynymi ludmi, ktrzy uywali mieczy wietlnych, byli rycerze Jedi. Lihnn przekna lin, nage bowiem zascho jej w ustach. Jeli w spraw zaangaowani byli Jedi, ryzyko wzrastao do nieskoczonoci. Z Jedi lepiej byo nie zadziera. Miao si wtedy do oddania jeden strza, zanim Jedi si zorientuje, co jest grane; potem czowiek bardzo szybko koczy poszatkowany na kawaki. Widziaa raz, jak Jedi odbija nadlatujce strzay z blastera swoim wietlnym mieczem. Co takiego wymagao nadludzkiego refleksu. Przez chwil powanie rozwaaa moliwo zawrcenia i powrotu do kosmoportu. Haako nie wspomina o Jedi. Zostaa jednak. Bya zawodowcem wyszkolonym i u szczytu sprawnoci. Nie moga sobie pozwoli, aby rozesza si wiadomo, e wycofaa si nie wykonawszy zleconego zadania - niezalenie od powodw. Nie moga przecie by pewna, e zakapturzony przeladowca by na pewno rycerzem Jedi. Poza tym syszaa, e Jedi, cho tak wspaniale umiej walczy, nie zabijaj, chyba e naprawd nie maj innego wyjcia. Nie chciaaby si znale w sytuacji, w ktrej musiaaby si przekona, czy to prawda. Trzeba po prostu od tej chwili dziaa bardzo powoli i ostronie. Naprawd powoli i ostronie.

60 - Ty bdziesz kierowa rozmow. Zakadam, e uda ci si wykrci z pogawdki o pogodzie. Czas ucieka, a faszywy identyfikator, ktrego uyem do dokonania przelewu, daje nam zaledwie par minut dodatkowej ochrony, gdy tutejsze wadze dostan w swoje rce tabliczk kredytow. I tylko wtedy, jeli zaoymy, e Hath Monchar nie poda twojego nazwiska aresztujcym go oficerom... co jest do niebezpiecznym zaoeniem, bo ja na jego miejscu podabym je natychmiast, tak samo jak ty, gdyby kto w taki sposb ci wykiwa. A wtedy bdziemy siedzie po uszy i audioreceptory w gwnie baniha. Wic lepiej omi poczstunek i czcz gadanin i od razu przejd do rzeczy. Przyjmij to za dobr rad. Odnalezienie Neimoidianina byo dziecinnie atwe. ciany nie mogy zatrzyma ciekawskich palcw Mocy. Dotarszy do odpowiedniego mieszkania, wyczu za drzwiami obecno czterech osb. Na pewno Monchar i ten ochroniarz, z ktrym Maul go widzia. Niewyrane emanacje dwch innych sugeroway powstrzymywan agresj. Pewnie kolejni stranicy. Mniejsza o to. Trzech stranikw czy trzydziestu, efekt bdzie taki sam. Dla Hatha Monchara nadszed czas zapaty za prb wyprowadzenia w pole lorda Sidiousa. Darth Maul doby dwustronny wietlny miecz zza pasa i pooy kciuk na przycisku aktywatora. Wzi gboki oddech, koncentrujc si na zawirowaniach i pywach Mocy, a wyostrzywszy w ten sposb koncentracj i si, wycign przed siebie woln rk, jakby chcia pchn niewidzialn kul. Roztrzaskane drzwi wpady do rodka. Mahwi Lihnn sza sabo owietlonymi korytarzami budynku z najwysz ostronoci, gotowa strzela do wszystkiego, co si rusza. Otwary si drzwi, w ktrych ukazaa si stara kobieta, ale widzc Mahwi z wycelowanym blasterem, cofna si szybko do mieszkania. Lihnn omal jej nie zastrzelia. Udao jej si jednak powstrzyma palec zaciskajcy si na spucie. To moe by problem, stwierdzia. W tej dziurze byy setki pokoi, a nie bya w stanie przeszuka wszystkich. Pocztkowo planowaa pj za zakapturzonym osobnikiem, ktry dy w to samo miejsce, ale chwila wstrzsu przy drzwiach wejciowych, gdy zorientowaa si, w jaki sposb poradzi sobie z zamkiem, wystarczya, eby jej ofiary znikny w labiryncie korytarzy. Lihnn wiedziaa, e moe tu bdzi caymi dniami i nie natrafi na Neimoidianina. Moe powinna wyj z budynku i zaczai si na nich przy wyjciu? Problem polega na tym, e nie wiedziaa, po co zakapturzony go ciga Monchara. Polecenie Federacji Handlowej byo jasne: miaa dostarczy Hatha Monchara ywego. Jeli szybko nie trafi na Neimoidianina, niewykluczone, e odnajdzie tylko jego zwoki, co nie uszczliwi jej zleceniodawcw. Nie miaa wyjcia, musiaa kontynuowa poszukiwania.

Darth Maul - owca Z Mroku

Lorn i I-5 szli w d wskiej ulicy - samym rodkiem, eby unikn zaskoczenia przez ewentualnych rabusiw. Lorn ciska w kieszeni tuniki may blaster; zauway, e rka jako bardziej ni zwykle mu si spocia. Myl, e mgby mieszka na planecie, gdzie nie musiaby si martwi o takie rzeczy za kadym razem, gdy wychodzi na ulic, wydaa mu si nagle bardzo atrakcyjna. Ogldanie otoczenia w naturalnym wietle sonecznym te byoby interesujc odmian. Zbyt dugo tu siedzieli. Zdecydowanie przyszed czas na odmian. - A wic przelew si uda, tak? - zapyta. - Powtarzam ci to ju sidmy raz: tak, uda si - powiedzia I-5. Mamy dokadnie godzin i dwadziecia sze minut, zanim robot audytorski wykryje i sprostuje bd. Plus nastpne cztery, zanim namierz nasz tabliczk kredytow. No i w zalenoci od tego, ile pracy bdzie miaa policja w danym rejonie, nastpne sze do czternastu minut, zanim si pojawi, aby aresztowa posiadacza tabliczki pod zarzutem kradziey i nielegalnego uycia protokou komunikacyjnego THX-113... - Oszczd mi szczegw. Mamy nieca godzin i czterdzieci pi minut, eby zamkn transakcj i zmy si. Jak daleko jeszcze? - Przy naszym tempie bdziemy na miejscu za 2,6 minuty. Mamy mnstwo czasu na wykonanie zadania, a potem przekazanie holocronu Hurtowi. - Zakadajc, e Neimoidianin nie bdzie mia ochoty na rozmow przy kielichu o sytuacji politycznej w Republice i ostatnich wynikach rozgrywek w pik hi-lo.

61

Michael Reaves

Wpadszy do wntrza, Maul natychmiast wczy wietlny miecz. Jasne promienie wystrzeliy z obu kocw rkojeci na pen dugo. Obrzuci pokj spojrzeniem: Neimoidianin siedzia na krzele w przeciwlegym kocu. Dwa mackogowy signy po blastery. Trandoszanin ju mia swj w rku i wanie on wystrzeli. Maul poruszy lekko mieczem, ustawiajc bro pod odpowiednim ktem. Odbicie strzaw byo atwe; skierowanie ich rykoszetem w okrelonym kierunku nieco trudniejsze, ale przecie nie niemoliwe. Promie blastera odbi si od wysokoenergetycznego ostrza i polecia w kierunku najbliszego mackogowa, trafiajc go w klatk piersiow. Quarren pad. Maul zmarszczy brwi. Odbity strza trafi o dwa centymetry niej ni zaplanowa. Saby wynik. Drugi wystrza Trandoszanina rozcina ju powietrze. Kolejny lekki ruch mieczem, wspomagany ciemn stron, przechwyci strza i skierowa z powrotem tam, skd przylecia, trafiajc Trandoszanina prosto w twarz. Ochroniarz pad, wstrzsany przedmiertnymi drgawkami, z twarz zmienion w poczernia miazg, prosto do stp przeraonego Neimoidianina. Tym razem poszo lepiej. Maul podskoczy w stron ostatniego Quarrena, ktry zdy do poowy unie bro. Mackogw puci dookoa rozpaczliw seri, za nisko jednak, eby uszkodzi cokolwiek oprcz podogi. Miecz zatoczy uk, a Maul jednym skrtem nadgarstka przeci szyj Quarrena. Bitwa rozpocza si i zakoczya zbyt szybko, by Neimoidianin zdy cokolwiek pomyle. Skuli si na krzele, wycigajc przed siebie rce w obronnym gecie. Nawet nie by uzbrojony. Maul zgasi miecz i przypi go z powrotem do paska. Rzuci pogardliwe spojrzenie na trzy trupy dookoa. Jego roboty bitewne potrafiy walczy lepiej ni ta trjka. aosne. Odwrci si w stron przeraonego Neimoidianina, powoli unis okryte rkawicami donie i zsun z gowy kaptur, odsaniajc budzce groz oblicze. Umiechn si pokazujc zby, co tylko wzmogo przeraajcy efekt. Ostry smrd doczy do woni mierci w pokoju. Pcherz Neimoidianina nie wytrzyma napicia. - Hath Monchar, prawda? - odezwa si Darth Maul. - Mamy par spraw do omwienia. Kiedy Lorn i I-5 dotarli do bloku mieszkalnego, robot oznajmi: - Mamy okoo godziny i trzydziestu trzech minut. Musimy si spieszy. Nawet zakadajc, e spotkanie z Huttem pjdzie gadko, policja pewnie zacznie nas ju szuka, gdy bdziemy w drodze do kosmoportu. - Nie martw si o mnie, bd tylko przygotowany na... A niech mnie! Co si stao z drzwiami? - Wyglda na to, e nie przypady komu do gustu - powiedzia I-5. - Trudno si dziwi, w tej okolicy! Tak czy owak, to nie nasza sprawa. A teraz szybko!

62 Lorn przytakn i wszed do budynku. W niewielkim holu znalaz wind, ktra miaa ich zawie na czwarte pitro, gdzie miecio si mieszkanie Neimoidianina. Moncharowi najwyraniej nie wiodo si zbyt dobrze, jeli musia zatrzyma siew takim miejscu. A moe po prostu bardzo chcia pozosta anonimowy. Tak czy owak, im szybciej pjdzie wymiana, tym bardziej Lorn bdzie si cieszy. Czekajc na wind, trzyma palce zacinite na blasterze w kieszeni, prbujc wyglda beztrosko. Nonszalancja nie wychodzia mu najlepiej. Tabliczka kredytowa w jego portfelu parzya go, jakby wykonano j z rozszczepialnego materiau. Nie co dzie trafiao mu si paci wyudzonym z banku p milionem kredytw. Pochwycony uciskiem ciemnej strony Neimoidianin z trudem walczy o yk powietrza. Lewa rka Maula, wycignita i uniesiona na poziomie garda Monchara, zacisna si w pi, a Neimoidianin poczu, e si dusi. - Dojrzae do rozmowy? - zapyta Maul. Neimoidianin nie by w stanie mwi, ale zdoa kiwn gow. Szkaratne yki w biakach jego oczu pociemniay pod wpywem niedotlenienia. Maul rozluni pi i ucisk ciemnej strony. Hath Monchar upad na podog, z trudem apic powietrze. - Kto jeszcze wie? - Nikt... tylko jeden czowiek, Lorn Pavan. Maul wyczu prawd w tych sowach. Dobrze. Musia wic zabi Neimoidianina, a potem odszuka i zabi czowieka. Jego nieprzyjemna misja wkrtce dobiegnie koca. - Gdzie mog. teraz znale tego Pavana? - Nie wiem. Maul ponownie zacisn pi. Monchar zakrztusi si, prbujc nabra powietrza. Maul puci go. - Gdzie? - On... on przyjdzie tu kupi holocron! - Kiedy? - Teraz, zaraz. Moe nadej w kadej chwili. Maul umiechn si. Mia ju wszystkie informacje, ktrych potrzebowa. - Doskonale. To mio, e okazae si skonny do wsppracy, Monchar. Monchar spojrza w gr na Maula. W jego oczach bysna nadzieja, zgasa jednak szybko, gdy wyczyta swj los w oczach gocia. Maul wycign miecz. - Czas umiera - powiedzia. - Zaczekaj! - W gosie Neimoidianina sycha byo panik. - Mog ci zapaci! Dam ci...kady kredyt od tego czowieka bdzie twj! Bagam... - Wsta - rozkaza Maul. - Mgby przynajmniej spotka swj los bez skamlania i jkw. Monchar by jednak zbyt poraony strachem, eby go usucha. Maul poczu odraz do tego paszczcego si stworzenia. Woln rk szarpn do gry, podrywajc Neimoidianina jak marionetk. Monchar wisia bezwadnie w ucisku Mocy.

Darth Maul - owca Z Mroku

63

Michael Reaves

- Nieeee!!! Darth Maul zapali miecz i zamachn si nim poziomo; przerwa ostatnie sowa Neimoidianina, odcinajc mu gow. Dopiero wtedy puci go z ucisku Mocy, ktry podtrzymywa martwe ciao w pozycji pionowej, i popatrzy, jak pada. Na pododze za ciaem sta durastalowy sejf. Maul otworzy go starannym ciciem miecza. A oto holocron, o ktrym mwi Monchar. Maul wyczy miecz, przypi do paska i pochyli si, eby zabra kryszta. Zanim jednak dotkn go palcami, poczu, e nie jest sam. - Nie ruszaj si! - dobiego od strony drzwi. - Nie prbuj nawet odetchn, bo usma ci tam, gdzie stoisz! Maul spojrza w stron drzwi. Staa tam kobieta w stroju wzmocnionym jedwabiem pancernego pajka, celujc do niego z pary Masterw. Uwiadomi sobie, e to ta sama osoba, ktrej obecno wyczu wczeniej. Skrzywi si z niezadowolenia. Sprbowa wysondowa jej umys, ale owczyni nagrd - bo niewtpliwie ni bya - okazaa si zbyt skoncentrowana, eby podda si umysowym sztuczkom. Maul zastanowi si, co robi. Nie zdy doby miecza, mimo swojej szybkoci. Moe uda mu si uchyli przed jednym strzaem, moe nawet przed dwoma, ale osaczony w malekim pokoiku przez kobiet, ktra moga odda tuzin strzaw z kadego pautomatycznego blastera w cigu p sekundy, musia jako odwrci jej uwag. U jego stp lea blaster Trandoszanina. Nada si doskonale. Posugujc si Moc, Darth Maut chwyci blaster ciemn mack energii i cisn nim z caej siy w twarz kobiety. Bya szybka. Uchylia si, strzelajc do nadlatujcego blastera. Spudowaa, ale moment odwrcenia uwagi wystarczy. Zanim bro odbia si od ciany i upada, Maul mia ju w doni wietlny miecz. Wczy go w sam por, eby odbi nastpn blasterow seri. Donie Sitha poruszay si tak szybko, e wzrok nie nada za nimi. Podda si ciemnej stronie, a cakowicie nim owadna, sterujc ruchami rk i ciaa. Wirujcy miecz odbija blasterowe strzay, kierujc je w sufit, ciany, podog. Cho Maul nie mia czasu na celowanie, jeden czy dwa strzay trafiy w kobiet, nie czynic jej jednak adnej szkody. Jej pancerne ubranie byo wida najwyszej jakoci. owczyni nagrd rzucia bezuyteczny blaster i signa do nadgarstka, gdzie miaa przymocowan wyrzutni rakiet. Idiotka! - pomyla ponuro Maul. Jeli w pokoju eksploduje rakieta, zabije ich oboje! Nie mia czasu, by j powstrzyma. Podda si wiec prdom Mocy i przesun z nadnaturaln prdkoci w stron najbliszej ciany - cienkiego panelu z tworzywa sztucznego. Puci miecz w ruch obrotowy. Tworzywo roztopio si atwo pod wpywem gorcej plazmy ostrza, a Maul rzuci si przez otwr w cianie, przeskoczy krzeso w ssiednim pokoju - ktry na szczcie dla jego mieszkacw by w tej chwili pusty - i zary jednym z ostrzy miecza w podog, wycinajc w niej poszarpany owal. Wpad przez sufit do mieszkania poniej w tym samym momencie, gdy rakieta uderzya w cian pokoju Neimoidianina i eksplodowaa.

64 Lihnn nigdy nie widziaa, eby ktokolwiek porusza si tak szybko jak ten mczyzna z twarz ca w tatuaach i z rogami na czaszce. Nie by ubrany jak Jedi, a jego biego w posugiwaniu si dwustronnym mieczem wietlnym znacznie przewyszaa wszystko, co kiedykolwiek syszaa o tych rycerzach. Odbija laserowe strzay, jakby to byy muchy. A skoro tak, Lihnn nie bya w stanie go powstrzyma. Tym samym mieczem posiekaj na kawaki. Zdesperowana signa do nadgarstka. Jedyn szans byo wystrzeli rakiet prosto w przeciwnika i mie nadziej, e jego ciao zaabsorbuje do energii wybuchu, eby ona zdoaa przey. Ale w tej samej chwili, gdy zwolnia spust wyrzutni, wytatuowany mczyzna znikn bez ladu, a w solidnej cianie ziaa dziura, ktrej nie byo tam jeszcze przed uamkiem sekundy. Lihnn za pno sprbowaa zatrzyma pocisk; mechanizm wyrzutowy nie zareagowa, a rakieta wystrzelia z jej nadgarstka. Skoczya w stron korytarza. Lorn by przy drzwiach do mieszkania, w ktrym mia spotka Neimoidianina, gdy naga eksplozja odrzucia go do tyu na dobre trzy metry, ciskajc o cian w miejscu, gdzie krzyoway si trzy odnogi korytarza. Uniesiony fal uderzeniow, zauway przed sob co, co wygldao jak ludzka posta szybujca w powietrzu i po chwili roztrzaskujca si o przeciwleg cian. W tej samej chwili sam uderzy w cian i przesta myle o czymkolwiek. By nieprzytomny zaledwie przez minut czy dwie. Kiedy znw zdoa skupi wzrok, korytarz nadal wypeniay kby dymu i opadajce szcztki. W uszach sysza dzwonienie, ktre byo albo efektem eksplozji, albo wyciem syren alarmowych, ktre wczyy si w caym budynku. Lorn podnis si z trudem, wycign blaster i niepewnie ruszy do przodu. Przed sob widzia tylko par ng, niewtpliwie kobiecych, sterczcych z dziury w cianie, mg wic z du doz prawdopodobiestwa zaoy, e ich wacicielka bya martwa. Skrci i zajrza do mieszkania. Zwglone, dymice zwoki czterech osb leay na pododze. Wszed do rodka. Jeden ze sczerniaych trupw wyglda troch jak Monchar, ale trudno byo to stwierdzi z cakowit pewnoci, zwaszcza e nie mia gowy. Lorn poczu, e robi mu siej niedobrze. Zarwno od widoku, ktry mia przed oczami, jak i na myl o tym, co on oznacza - a mianowicie e Hath Monchar nie zawrze ju z nikim adnej transakcji. By martwy, a Lorna i I-5 spotka zapewne to samo, jeli nie opuszcz Coruscant w cigu najbliszej godziny. A zatem caa afera bankowa bya na nic! Szlag by to trafi! Lorn odwrci si, eby wybiec z pokoju. Nawet w tym sektorze eksplozja o podobnej sile cignie wkrtce policj. Musia ucieka i to szybko. Ju mia wyj, gdy bysk w kcie pokoju przycign jego uwag. Odruchowo spojrza w tamt stron. To, co zobaczy, spowodowao, e stan jak wryty.

Darth Maul - owca Z Mroku

65

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

66

Czy to moliwe? Nie mia odwagi udzi si nadziej. Kiedy jednak podszed bliej i schyli si, dotaro do niego, e gra nie jest jeszcze skoczona. Kryszta holocronu spoczywa w na p otwartym sejfie, ktry niewtpliwie ochroni go przed skutkami eksplozji. Lorn chwyci holocron, zacisn mocno w jednej doni, bo w drugiej kurczowo trzyma blaster i dopiero teraz puci si biegiem najszybciej, jak umia, w d korytarza, mijajc zmieszanych i wystraszonych mieszkacw, ktrzy ostronie wychylali gowy zza drzwi, eby zorientowa si, co si stao. Wpad do klatki schodowej. Mia jeszcze cie szansy, e razem z I-5 zd przeku porak w zwycistwo, ale musia jak najszybciej znale si jak najdalej std.

ROZDZIA

11
Budynek, do ktrego wesza Darsha, by monad - wysokim na kilometr, cakowicie samowystarczalnym rodowiskiem. Nie tylko kompleksem mieszkalnym olbrzymia budowla, jak niezliczone inne wieowce strzelajce w niebo Coruscant, zawieraa niemal wszystko, czego jej mieszkacy mogli potrzebowa do ycia: mieszkania, sklepy, ogrody hydroponiczne, a nawet wewntrzne parki. Wiedziaa, e wielu ludzi spdza praktycznie cae ycie w tego rodzaju kompleksach, czc si przez HoloNet z biurami choby na antypodach, bez wychodzenia na zewntrz. Nigdy dotd nie rozumiaa, co mogo ludzi pociga w takim trybie ycia. Teraz jednak przynajmniej pod jednym wzgldem czyo j co z mieszkacami monady te wolaa si std nie rusza. Jej niech nie wypywaa jednak z nagej agorafobii, ale z faktu, e opuszczenie budynku oznaczao nieuchronnie powrt do wityni Jedi, gdzie bdzie musiaa stan przed Rad i przyzna si do poraki. Nie miaa jednak wyjcia. Rada musiaa dowiedzie si o mierci Fondorianina i to szybko. Jej obowizkiem byo zameldowa o porace, niezalenie od wstydu, jaki miao jej to przynie. Musiaa wej po schodach jeszcze cztery pitra, zanim dotara na poziom, na ktrym dziaaa turbowinda; pokonaa ni kolejnych dziesi poziomw. Znalaza si przy bramce straniczej, ktrej strzeg uzbrojony robot; bramka oddzielaa getto dolnych poziomw od sprawnie dziaajcych grnych piter monady. Robot przyjrza si jej podejrzliwie, ale przepuci, gdy pozna, e naley do zakonu Jedi. Wyszedszy z budynku, Darsha znalaza si w bardziej znajomym wiecie. Wesza na przezroczysty powietrzny most i spojrzaa w d przez permabetonow podog. Eleganckie ciany budynkw wok niej giny w dole w mroku i mgle. Pod warstw mgy znajdowaa si otcha, z ktrej wanie ucieka. Gdyby dano jej wybr, czy wrci do slumsw, czy do wityni, gdzie bdzie musiaa przyzna si do poraki, naprawd nie wiedziaaby, co wybra. Nie miaa jednak takiego wyboru. Udaa si na postj takswek powietrznych, zdajc sobie spraw z tego, e jej poszarpane ubranie i opatrunki przycigaj uwag przechodniw. Nadal tkwi w puapce pomidzy tymi dwoma wiatami, pomylaa.

67

Michael Reaves

Na tabliczce awaryjnej pozostao do kredytw na powrt do wityni. Siadajc na tylnym siedzeniu takswki, Darsha poczua, e ogrania j znuenie. Staraa si nie zasn, bo czua, e senno jest nie tyle reakcj na prby, ktrym zostaa poddana, ile usiowaniem ucieczki przed tym, co niosa przyszo. Podr trwaa stanowczo za krtko. Darsha zapacia kierowcy i wesza do wityni. Od kiedy sigaa pamici, przejcie przez te drzwi zawsze przynosio jej ulg. Oznaczao azyl, bezpieczestwo, powrt do miejsca, do ktrego troski i kopoty reszty wiata nie miay wstpu. Teraz jednak, widzc wysokie ciany i mikkie wiato, odczua zmczenie i atak klaustrofobii. Potrzsna gow i wzruszya ramionami. Lepiej z tym skoczy. O tej porze najprawdopodobniej znajdzie mistrza Bondar w jego kwaterze. Najpierw zamelduje si u swojego nauczyciela; potem oboje stawi si przed Rad. Darth Maul popeni bd. Potworno tego faktu ciya mu jak olbrzymia planetoida. Nie doceni owczyni nagrd, bo nie bya silna Moc. Ta pomyka omal nie kosztowaa go ycia - to dopiero byaby haba, gdyby zgin z rki pospolitego owcy nagrd, on, szkolony, eby walczy i zabija Jedi! Nie powinien przyjmowa tak niebezpiecznych zaoe. Nie zrobi tego wicej. Wiedzia, jaki musi by jego kolejny ruch. Hath Monchar nie y, ale pozostawa mczyzna, z ktrym si kontaktowa. Kiedy Maul wychodzi z budynku, zacza ju si tam pojawia policja i roboty straackie. Obwodw kognitywnych robota nie daoby si zwie, otaczajc si paszczem Mocy, musia wic szybko przemyka pogronymi w cieniu ulicami, aby unikn przesuchania. Znalaz opuszczony lepy zauek kilka przecznic dalej i uruchomi podrczny komunikator. Po chwili pojawi si przed nim wizerunek Dartha Sidiousa. - Powiedz, jakie postpy poczynie - rozkaza Sidious. - Zdrajca Hath Monchar nie yje. Podzieli si swoj wiedz z jedn tylko osob, mczyzn o nazwisku Pavan. Znam adres tego czowieka. Udam si tam teraz, eby go zabi. - Doskonale. Zrb to jak najszybciej. Jeste pewien, e nikt wicej si nie dowiedzia? - Tak, mistrzu. Bardzo dokadnie... - Maul przerwa, bo uwiadomi sobie nagle co strasznego. Holocron! Jak zawsze Sidious od razu si zorientowa, e co jest nie tak. - O co chodzi? - zapyta. Darth Maul wiedzia, e musi si przyzna do poraki. Nie zawaha si. Nawet do gowy by mu nie przyszo okamywa mistrza. - Monchar mia holocron, na ktrym zapisa informacje. Miaem okazj zabra kryszta, ale zawiodem. - Nie byo sensu prbowa si tumaczy, opowiada Sidiousowi o niespodziewanym pojawieniu si owczyni nagrd i eksplozji, ktra pniej nastpia. Jedyne, co si liczyo, to e nie zabra holocronu.

68 Maul zauway, e Darth Sidious mruy oczy w wyrazie potpienia. - Rozczarowae mnie, lordzie Maul. Sowa przeszyy go jak lodowate ostrze. Nie okaza jednak swoich uczu. - Ogromnie auj, mj panie. - Twoje zadanie jest wic dwojakie: zniszczy Pavana i odnale kryszta. - Tak, mj panie. Sidious przyglda si przez chwil Maulowi. - Nie zawied mnie tym razem - powiedzia i hologram znikn. Darth Maul sta nieporuszony w odwiecznym mroku powierzchni miasta. Oddycha rwno i spokojnie. Tylko kto wyszkolony w ledzeniu przepyww Mocy wyczuby mroczne wzburzenie, ktre w nim szalao. Jego mistrz go skarci. I mia suszno. Ten kryszta mg zniweczy wszystkie starannie przygotowane plany Dartha Sidiousa. I to on, Darth Maul, dziedzic spucizny Sithw, zostawi go, ratujc wasne ycie. Gupiec! Maul nabra w puca powietrza. Nie mia czasu na robienie sobie wyrzutw. Kubik mieszkalny Neimoidianina by ju pewnie peen robotw policyjnych szukajcych ladw, ktre mogyby wytumaczy eksplozj. Na pewno nie przegapi krysztau informacyjnego spoczywajcego w otwartym sejfie. Istniaa oczywicie rwnie moliwo, e holocron uleg zniszczeniu podczas wybuchu, ale nie wolno mu na to liczy. Musi wrci i dowiedzie si co si stao z krysztaem, nawet gdyby w pokoju Monchara toczyy si wszystkie roboty policyjne Coruscant. A kiedy ju znajdzie holocron i zlikwiduje mczyzn, podda si karze, jak Darth Sidious niewtpliwie mu wymierzy za jego poaowania godn porak. Maul wyszed z zauka i ruszy z powrotem w stron budynku. Lorn znalaz I-5 prbujcego dosta si na pierwsze pitro; bez skutku, bo tum przeraonych mieszkacw zatarasowa wszystkie wyjcia. Cho metalowa twarz robota pozostawaa jak zawsze bez wyrazu, Lorn widzia jego niepokj, a potem ulg, kiedy wsplnik go zauway. - Wychodzimy std - mrukn Lorn do robota. -I to szybko. - Niezwykle przebiega rada. Szybkim krokiem oddalili si o par przecznic od miejsca eksplozji. Dopiero tam I-5 powiedzia: - Wyglda na to, e nie wszystko poszo zgodnie z planem. - Uwielbiam te twoje eufemizmy. - Lorn wyjani mu pokrtce, co si stao. - Nie mam pojcia, kim bya ta martwa kobieta. Nie mam pojcia, co spowodowao eksplozj. Nie mam pojcia, kto zabi Neimoidianina i jego osikw. Mam jednak to. Wycign z kieszeni holocron. I-5 wzi od niego kryszta i dokadnie mu si przyjrza.

Darth Maul - owca Z Mroku

69

Michael Reaves

- Wyglda na zakodowany - powiedzia. - Niewtpliwie zawiera jakie informacje. Bez aktywacji holocronu trudno jednak powiedzie, czy s to plany blokady handlowej Naboo, czy przepis na alderaaniaski gulasz. - Lepiej, eby byo tak, jak twierdzi Monchar. - Lorn spojrza na zegarek. Ledwie starczy nam czasu na spotkanie z Hurtem i dotarcie do kosmoportu. - Przypuszczam, e mamy dodatkowo jakie p godziny. Wikszo miejscowej policji bdzie bardziej zainteresowana eksplozj ni apaniem nas. Zgadzam si jednak, e pospieszny odwrt byby wskazany. Pozwoliem sobie wykorzysta cz naszego chwilowego bogactwa na zarezerwowanie dwch miejsc na transportowcu z przypraw leccym na Rubiee. Kiedy dostaniemy pienidze od Hutta, bdziemy mogli zapaci gotwk. Lorn kiwn gow. I-5 mia racj - najwaniejsz rzecz byo teraz jak najszybsze pozbycie si holocronu i odlot z planety. Z ca pewnoci ten, kto wykoczy Monchara, szuka wanie krysztau, a Lorn zdecydowanie nie chcia tego kogo pozna. Nadal mia przed oczami wyrany obraz pozbawionego gowy ciaa Neimoidianina na pododze mieszkania, w otoczeniu martwych stranikw. Jeden z nich te nie mia gowy. Nagle stan, uwiadomiwszy sobie co, co do tej pory umkno jego uwadze. I-5 spojrza na niego i szybko wycign go spomidzy tumu przechodniw. - O co chodzi? - Nie byo krwi - poinformowa Lorn. I-5 nie odpowiedzia. Czeka. - Ten, kto zaatwi Monchara, odci mu gow. Jeden ze stranikw, Quarren, zosta potraktowany podobnie. Ale wok nie byo w ogle krwi. Rozumiesz? Ani ladu. A to oznacza... - Koagulacj. Zasklepienie odsonitych tkanek pod wpywem nagej, wysokiej temperatury. - I-5 przerwa, a Lorn wiedzia, e doszed do tego samego wniosku co on. - Moe szybki poziomy ruch blastera nastawionego na cigy ogie... - Strumie czstek z rcznego blastera, nawet z DL-44, nie ma dostatecznie wysokiej temperatury. Wycelowany prosto moe i jest w stanie zasklepi ran, ale w przypadku caej szyi trwaoby to do dugo. Kto musiaby to zrobi ju po mierci Monchara, co nie miaoby sensu. - Jest tylko jedna bro zdolna dokona tego momentalnie. Ta sama. ktrej uyto do wycignicia zamka z durastalowych drzwi. - Miecz wietlny. -I-5 rozejrza si dookoa, jakby chcia si upewni, e nikt ich nie podsuchuje. - Twierdzisz, e Monchara zabi Jedi? - Chocia trudno mi to przyzna, egzekucje nie le w ich stylu. - Lornowi nagle zascho w ustach; musia kilkakrotnie przekn lin, zanim by w stanie mwi dalej. - Co pozostawia nam tylko jedno logiczne rozwizanie. - Sith? To niemoliwe. Ostatni z nich zgin tysice lat temu. - Takie jest powszechne przekonanie. Ale to jedyny sensowny wniosek. Jedi przez tysiclecia trzymali w tajemnicy sekret wyrobu wietlnego miecza. Aby go zbudowa i

70 uy, trzeba umie posugiwa si Moc. A oprcz Jedi tylko zakon Sithw by znany z tego, e jej uywa. - A moe to po prostu zbuntowany Jedi? Cierpicy na jaki rodzaj psychozy? Zauwayem, e istoty organiczne s bardzo podatne na takie zaburzenia. Myl, e posuwasz si za daleko w swoich wnioskach - powiedzia I-5. - Nieprawda. - Lorn zapa robota za rk i pocign za sob; szli teraz szybciej ni poprzednio. - Mam zamiar wskoczy na ten przyprawowy transportowiec i wynie si z tej przeinwestowanej kupy ska. Razem z tob. - Rozejrza si i wypatrzy publiczny dezintegrator mieci po drugiej stronie ulicy. Zacz kierowa si w jego stron, cignc za sob robota. - I pozby si tego holocronu. Zatrzymali si przed otworem dezintegratora. Lorn wyj z kieszeni kryszta, ale zanim zdy wyrzuci, I-5 zapa go za rk. - Oszalae! - powiedzia. - Ten holocron jest nasz jedyn szans na rozpoczcie nowego ycia. Jak zapacimy za przelot? Nie moemy tak po prostu... Lorn pchn robota pod pokryt graffiti cian wielkiego budynku oczyszczalni ciekw. Przechodnie najrozmaitszych ras mijali ich, nie zwracajc uwagi na incydent. - Suchaj - powiedzia Lorn przez zacinite zby. - Jeli mam racj, gdzie tu kry Sith. Pewnie szuka wanie tego - podsun holocron pod fotoreceptory robota. Nie mona go kupi, nie mona go odstraszy, nie mona go zgubi. Nic go nie powstrzyma przed zabraniem nam tego holocronu. Nie chc, eby moja szyja zasklepia si pod wpywem kontaktu z jego mieczem wietlnym. - Przyjmijmy, e masz racj- odpar I-5. - Przyjmijmy, e tajemniczym zabjc Monchara jest Sith. Przyjmijmy, e szuka holocronu i wie, e to my go mamy. Przyjmijmy, e przyprze nas do muru, zanim dotrzemy do Hutta, i zada, bymy mu oddali holocron. Czym go bardziej uszczliwimy: oddajc mu kryszta czy mwic, e wpad do dezintegratora? Lorn zamilk, prbujc opanowa panik. Wiedzia, e ju nie kieruje si rozumem - a w kadym razie nie t czci mzgu, ktra miecia si pod czoem. Myla teraz najbardziej prymitywn jego czci, odpowiedzialn za podstawowe decyzje: ucieka czy walczy. Jednak takie podejcie - a konkretnie ucieka - wydawao si jedynym moliwym rozwizaniem. W swoim poprzednim yciu Lorn dokadnie przestudiowa wiadomoci o Sithach i wiedzia, e to fanatycy czystej wody. Jeli Sith depta im po pitach, najrozsdniejszym wyjciem byo jak najszybciej znale si na drugim kracu galaktyki. Musia jednak przyzna, e argument I-5 mia sens. W kocu przekazanie holocronu Hunowi mogo wystarczy, eby Sith przesta si nimi interesowa. Zaoenie, e szuka krysztau, a nie ich, wydawao si rozsdne. Poza tym wszystko opierao si na przypuszczeniu, e to Sith zabi Monchara. Ale galaktyka jest ogromna, a Coruscant to najwikszy tygiel ras i gatunkw ze wszystkich zamieszkanych wiatw. Istniaa moliwo, e kto - nie Jedi i nie Sith - zdoby miecz wietlny i nauczy si nim posugiwa. W kocu odcicie czyjej gowy od szyi nie wymagao chyba szczeglnie zaawansowanych umiejtnoci w posugiwaniu si Moc.

Darth Maul - owca Z Mroku

71

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

72

Wszystkie te argumenty nie uspokoiy jednak Lorna. Gdyby zdali si tylko na ut szczcia, nie przeyliby z I-5 na najniszych poziomach miasta. Sam nieraz powtarza robotowi, e nie chodzi o to, by mie mani przeladowcz, tylko by mie j rozwinit w odpowiednim stopniu. Nie mieli jednak specjalnie wielu moliwoci. Mogli zatrzyma holocron i pozosta na Coruscant w nadziei, e oddanie go zabjcy Monchara odwiedzie go od pomysu dekapitacji. Albo mogli sprzeda go, z uzyskanych kredytw opaci ucieczk i mie nadziej, e nikt ich nie bdzie ciga. adna z tych moliwoci nie dawaa im wielkich szans na doycie spokojnej staroci. Lorn westchn i puci robota. - Dobra - powiedzia. - Chodmy do tego Hutta.

ROZDZIA

12
Sam w swojej sekretnej komnacie Darth Sidious kontemplowa rozwj ostatnich wypadkw. Pod wieloma wzgldami Darth Maul byl wzorowym uczniem. Jego lojalno bya niekwestionowana i niewzruszona; Sidious wiedzia, e jeli otrzyma taki rozkaz, Maul powici wasne ycie bez chwili wahania. A jego umiejtnoci jako wojownika nie miay sobie rwnych. Mimo wszystko jednak Maul mia swoje wady, a wrd nich najwaniejsza bya pycha. Chocia nic nie powiedzia, gdy powierzano mu zadanie, Sidious wiedzia, e wedug Maula taka misja bya poniej jego moliwoci. Byy chwile - i to nierzadkie kiedy Sidious widzia, jak aura Maula pulsuje ciemn plam niecierpliwoci. Czasami si zastanawia, czy nie wzbudzi w swoim uczniu zbyt wielkiej nienawici do Jedi i wszystkiego, co sob reprezentowali. Maul mia tendencj do przesadnego koncentrowania si na kwestii ich zniszczenia kosztem znacznie szerzej zakrojonych planw. Jednak Sidious ani przez chwil nie wtpi, e Maul wywie si z zadania, ktre mu wyznaczy. Mona byo si spodziewa komplikacji i przeciwnoci, ktre jednak niewtpliwie zostan przezwycione. Przede wszystkim liczy si wielki plan, a tu sytuacja rozwijaa si z minuty na minut. Wkrtce Jedi zostan wycici co do nogi. To powinno zadowoli jego popdliwego wychowanka. Wkrtce. Ju niedugo. Kiedy mistrz Anoon Bondara wysucha relacji Darshy, siedzia w milczeniu przez kilka minut. Byy to prawdopodobnie najdusze minuty w yciu padawanki. Twilekianin siedzia z pochylon gow i zczonymi palcami, wpatrujc si w podog. Jego postawa w niczym nie zdradzaa, o czym myli. Nawet jego lekku przestay si porusza Darsha wyobraaa sobie jednak do dokadnie, e niezalenie od tego, jakie myli chodz po gowie jej mistrza, nie wr najlepiej jej przyszej karierze jako Jedi. W kocu mistrz Bondara westchn i unis gow. Napotka wzrok swej uczennicy.

73

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

- Ciesz si, e wysza z tego ywa - powiedzia, a Darsha poczua, jak wzbiera w niej z przemon si wdziczno i mio do nauczyciela. Jej bezpieczestwo wicej znaczyo dla mistrza Bondary ni powodzenie misji. A teraz powiedz - cign Twilekianin - czy widziaa, jak umar Fondorianin? - Nie. Ale to niemoliwe, aby przey upadek z takiej... Mistrz Bondara unis do, przerywajc jej. - Nie widziaa, jak umar, i zakadam te, e nie wyczua adnego zakcenia w Mocy, ktre mogoby wiadczy o jego mierci. Darsha powrcia mylami do koszmarnych wydarze sprzed kilku godzin. Analizowanie fal Mocy pod ktem tak drobnego zakcenia nie byo jej priorytetem w tamtej chwili. Czy odczuaby je, zaabsorbowana ratowaniem wasnego ycia? Jej mistrz na pewno by wyczul, co do tego nie miaa wtpliwoci. Ale czy ona bya rwnie mocno zespolona z Moc? - Nie... - odpowiedziaa powoli i poczua si w obowizku doda: - Ale w tych okolicznociach... - Okolicznoci trudno nazwa sprzyjajcymi, to prawda - przyzna mistrz Bondara. - Ale dopki jest cho cie szansy, e Oolth nadal yje, musimy to sprawdzi. Tak wane s informacje, ktrych moe udzieli. - Mam wrci tam i potwierdzi jego mier? - Na sam myl o powrocie do Karmazynowego Korytarza ciarki przeszy jej po plecach. Wiedziaa jednak, e jeli bdzie to konieczne, zrobi to bez wahania. Mistrz Bondara wsta; wida byo, e podj nieodwoaln decyzj. - Udamy si tam razem. Chodmy! - ruszy w stron drzwi do swoich komnat, a Darsha pospieszya w jego lady. - A co z Rad? Czy nie powinnimy powiedzie im... Rycerz zatrzyma si przed drzwiami i spojrza na swoj padawank. - Co powiedzie? Na razie nie mamy nic definitywnego do zakomunikowania. Kiedy ju sprawdzimy, czy Fondorianin yje, czy te nie, wtedy ich zawiadomimy. Odwrci si w stron pyty drzwi, ktra rozsuna si przed nim, i ruszy korytarzem. Darsha sza za nim i powoli uwiadamiaa sobie, e jest jeszcze szansa, cho nieskoczenie maa, e jej misja nie zakoczy si niepowodzeniem. By to wprawdzie zaledwie wty cie szansy, ale dopki istnia, nie moga z niej nie skorzysta. Maul postawi konierz i przypi miecz do pasa, wchodzc do budynku. Na szczcie wstpu broni ywy oficer, nie robot; wypytywa wszystkich wchodzcych i wychodzcych o cel ich wizyty. miesznie atwo byo Maulowi otoczy si ochronnym paszczem Mocy i przej niezauwaenie obok gupawego oficera. Roboty z ekipy technicznej przeprowadzay wanie laserowy skan pomieszczenia, gdy dotar tam Maul. Pracowao tu te dwch kryminologw - Mrlssi i Sullustianin. Maul sta w korytarzu, nasuchujc strzpkw rozmw dochodzcych z apartamentu. Nie usysza nic, co kazaoby mu sdzi, e ekipa znalaza holocron. Ostronie zbada umysy najpierw Mrlssi, potem Sullustianina, ale nie natrafi na adne

74 myli na temat krysztau. Nadal osonity ciemn stron Mocy przeszed obok drzwi do apartamentu, przygldajc si uwanie otwartemu sejfowi. Nie byo w nim holocronu. Maul zacz si zastanawia, co si stao. Jeli krysztau nie byo, musia go zabra kto inny, nie policja. Kim by ten kto? Oczywicie potencjalny kupiec, ktrego nadejcia oczekiwa Monchar; mczyzna znany jako Lorn Pavan. Cieszy si na myl o tym, e wkrtce dostanie go w swoje rce. Darth Maul odwrci si i skierowa w stron wyjcia. Teraz mia podwjny motyw, eby odszuka mczyzn i jego robota. Bez wtpienia naleao rozpocz poszukiwania w tym aosnym podziemnym kubiku mieszkalnym. Znajdowa si zreszt niedaleko -zaledwie kilka minut drogi od miejsca, gdzie by teraz Maul. Jeli los si do niego umiechnie, bd to zarazem ostatnie minuty ycia Lorna Pavana. Lorn nie uwaa si za ksenofoba - w kocu przy jego sposobie zarabiania na ycie przez ostatnie p dekady uprzedzenia w stosunku do innych ras nie tylko zaszkodziyby mu w interesach, ale wrcz mogy je uniemoliwi. Nie cierpia jednak kontaktw z Huttami. Wszystko w tych olbrzymich limakach budzio jego odraz: wielkie gadzie oczy; odraajcy, pezajcy sposb poruszania si a przede wszystkim olizga, pokryta luzem skra. Samo przebywanie w jednym pokoju z Yanthem wywoywao w nim obrzydzenie, ktre z najwyszym trudem ukrywa. Yanth by mody jak na Hutta - nie mia nawet piciuset standardowych lat. Dziki sprytowi i przebiegoci szybko jednak awansowa w hierarchii przestpczego podziemia. Chocia Lorn z trudem wytrzymywa w jednym pokoju z tym przeronitym limakiem, nie mg zaprzeczy, e czuje niechtny podziw dla jego braku skrupuw, przebiegoci i pomysowoci. Nikt nie potrafi rozgry skomplikowanej sytuacji tak szybko i tak kompleksowo jak Yanth. W tej chwili spoczywa na podium w swej podziemnej kwaterze, od niechcenia pyka chakroot hookah, jednoczenie badajc kryszta holocronu. Kilku gamorreaskich stranikw stao w pobliu, obserwujc Lorna i I-5. - Dlaczego nie poszede z tym prosto do Jedi? - zapyta Hutt Lorna dudnicym gosem, ktrego gbokie wibracje odezway si nieprzyjemnym echem we wntrznociach Lorna. - To byby najbardziej logiczny krok. Lorn nie widzia powodu, eby rozwodzi si nad osobist niechci do Jedi przed Yanthem. - Twierdz, e dysponuj bardzo niewielkimi funduszami na tego rodzaju cele powiedzia. - Zreszt tymi swoimi sztuczkami mogliby skoni mnie, ebym go odda za darmo. - Zerkn ukradkiem na zegarek i doda: - To jak, jeste zainteresowany czy nie? Zawsze mog go zabra bezporednio do przedstawicieli Naboo na Coruscant. Yanth wykona tust rk gest, ktry mia uspokoi Lorna.

75

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

76

- Cierpliwoci, przyjacielu. Tak, jestem zainteresowany. Ale... prosz, nie traktuj tego jako wyrazu najmniejszych wtpliwoci co do twej osoby... bybym gupcem, gdybym nie sprawdzi autentycznoci holocronu, zanim wrcz ci tak kup kredytw. Lorn stara si, eby jego twarz nie wyraaa adnych emocji. Jeli Yanth si dowie, jak bardzo czas ich goni, bez skrupuw wykorzysta to, eby zapaci nisz cen. Z drugiej strony, czas naprawd ucieka. - A jak niby masz zamiar to zrobi? Yanth umiechn si tylko i przekrci kilkakrotnie cianki krysztau w rnych kierunkach, manipulujc nim od niechcenia, jakby to bya dziecica zabawka zrcznociowa. Po chwili grna cianka holocronu wysaa w powietrze promie wiata, ktry uformowa si w janiejce sowa i znaki; przesuny si powoli w gr hologramu, a po chwili zgasy. Lorn by za daleko, eby odczyta tekst, a poza tym znajdowa si po przeciwnej stronie obrazu, wic litery i znaki musiaby czyta wspak. Wygldao na to, e tekst jest we wsplnym, a diagramy wyglday jak schematy gwiezdnych myliwcw Naboo-1 i statkw Federacji Handlowej. Yanth obrci ciank krysztau i obraz znikn. - Uruchomienie takiego holocronu wymaga czasem troch zachodu - powiedzia. Ale Neimoidianie jako gatunek nie s zbyt bystrzy. Tym razem odpowiedzia mu I-5. - wietnie. Teraz ju wiesz, e towar jest prawdziwy. Chcemy za niego milion kredytw. - Zgoda - odpar Yanth ku zaskoczeniu Lorna. - Jest wart dziesi razy tyle. - Hutt odwrci si w stron konsoli sterowniczej i wcisn przycisk. Lora pozwoli sobie rzuci okiem na zegarek. Nadal mieli szans dotrze do kosmoportu, jeli wszystko pjdzie gadko. Za godzin Coruscant, tajemniczy zabjca Sith i policja przestan by dla nich problemem. Darth Maul schludnie i szybko wyci zamek podziemnego mieszkania jednym z ostrzy wietlnego miecza, podobnie jak wczeniej w budynku Hatha Monchara. Szybko wszed do rodka, pozwalajc, eby drzwi same zasuny si za nim. Surowe wiato jarzeniowe wczyo si samoczynnie, owietlajc mieszkanie jeszcze mniejsze i bardziej obskurne ni to, ktre wynajmowa Neimoidianin. Pokj by pusty. Jedynym miejscem, w ktrym mona by si ukry, by modu odwieajcy; wystarczyy sekundy i upewni si, e tam te nikogo nie ma. Maul podszed do tej czci ciany, na ktrej wisia holoprojektor i nagrywarka wiadomoci. Wczy odtwarzanie. W powietrzu uformowa si obraz Hutta. Maul rozpozna go: to by Yanth, gangster szybko pncy si w gr w organizacji Czarne Soce, jeden z niewielu, ktrzy przeyli rze dokonan niedawno przez Maula. Wizerunek Hutta odezwa si: - Lorn mylaem, e spotkamy si dzisiaj, eby omwi spraw pewnego holocronu, ktry chciae mi pokaza. Chyba wiesz, e to nieuprzejme kaza czeka klientowi? Maul odwrci si i szybkim krokiem opuci mieszkanie.

ROZDZIA

13
Darsha Assant zbyt prdko jak na swj gust znalaza si z powrotem w trzewiach Coruscant. Kiedy uciekaa std wczeniej tego samego dnia, przewidywaa, e o tej porze, pozbawiona pozycji padawanki, bdzie si przenosi do korpusu rolniczego. Wyobraaa sobie, jak pakuje rzeczy i egna si z przyjacimi. Nawet przez myl jej nie przemkno, e mogaby powrci do miejsca swojej haby w towarzystwie nauczyciela. A jednak tak wanie si stao; siedziaa obok Anoona Bondary w jego czteroosobowym aerowozie, kierujc si z powrotem ku Karmazynowemu Korytarzowi i monadzie, przy ktrej stracia z oczu Fondorianina i o mao nie stracia ycia. cieki Mocy byy naprawd nieprzewidywalne. - To tam - powiedziaa, wskazujc na wieowiec wznoszcy si na wprost nich, surowy i nagi w wietle popoudniowego soca. - Tam na dole. Mistrz Bondara nie odpowiedzia; wyprowadza akurat aerowz ze strumienia innych pojazdw podajcych powietrzn alej. Weszli w pionowy korytarz w d i zaczli opada w kierunku powierzchni planety. Mga zalegajca zawsze na wysokoci okoo stu metrw, ktra odcinaa oywione grne poziomy miasta od slumsw poniej, spowia ich, rozwiaa si ju po chwili i ukazaa pogrone w mroku ulice. Cho na grze panowa jeszcze dzie, tu w najlepszym wypadku mona byo mwi o ponurym zmierzchu. Darsha obserwowaa cian budynku, wzdu ktrej opadali; pokazaa nauczycielowi hak pistoletu harpunniczego nadal wbity w parapet. Dalej spadali wzdu jego liny, w ciemniejce opary dolnego miasta. Dziesi metrw nad chodnikiem mistrz Bondara wczy reflektory, ktre owietliy fragment ulicy pod nimi. Wygldajc przez burt Darsha zauwaya sylwetki istot przyzwyczajonych od dawna raczej do mroku ni ciemnoci; szybko umkny w cie. Nigdzie nie byo wida Fondorianina. Jego ciao z pewnoci zawleky gdzie padlinoerne istoty zamieszkujce Karmazynowy Korytarz. Zauwaya jednak ciemn plam zaschnitej krwi na chodniku, a obok ciao jastrzbionietoperza ze skrconym

Michael Reaves 77 podczas upadku karkiem. Mistrz Bondara skierowa w t stron jeden z reflektorw i przyjrza si plamie oraz zwierzcym zwokom. Jego lekku zadrgay. Obserwujc go, Darsha zrozumiaa, e oto umara ostatnia nadzieja na to, e jej misja si uda. - Co teraz zrobimy? - zapytaa cicho. Przed chwil nie odpowiada. Wreszcie westchn i powiedzia: - Wrcimy do wityni. Musimy zawiadomi Rad o tym, co si stao. A wic koniec, pomylaa. Co najdziwniejsze, teraz, kiedy jej nadzieje zgasy, nie czua przytaczajcego smutku, ktrego si spodziewaa. Zamiast tego, ku wasnemu zaskoczeniu, poczua ulg. Najgorsze ju si stao, a teraz musi po prostu jako sobie z tym poradzi. Podobnie jak w przypadku wikszoci nadcigajcych katastrof, rzeczywisto nie bya nawet w poowie tak straszna jak pene grozy oczekiwanie. Do tej chwili obawy o powierzon jej misj nie pozostawiay wiele miejsca na wspczucie dla Fondorianina Ooltha. Poczua je dopiero teraz, kiedy patrzya na plam krwi na chodniku. By wprawdzie odraajcym tchrzem i bez wtpienia pozbawionym skrupuw przestpc, ale mao kto zasugiwa na tak okropn mier. Mistrz Bondara zwikszy dopyw mocy do repulsorw i pojazd zacz powoli unosi si w gr.

Lorn obserwowa, jak jeden ze sugusw Hutta podaje swemu panu du kasetk. Yanth otworzy j, a Lornowi a si w gowie zakrcio na widok zawartoci. Rwniutko uoone leay tam pliki standardowych republikaskich kredytw w nominaach po tysic. Yanth podsun mu kasetk, demonstrujc cae to bogactwo; Lorn poczu, e palce a go wierzbi, by dotkn pienidzy. Dawno nie widzia takiej iloci gotwki - co tam, nigdy nie widzia takiej iloci gotwki w jednym miejscu. - Milion republikaskich kredytw w rnych seriach i nominaach - powiedzia Yanth zdawkowo, jakby rozmawia o pogodzie. - To dla ciebie, a to - unis holocron dla mnie. I tym sposobem wszyscy s szczliwi. Lorn nie dba o wszystkich, ale by pewien jednego - on sam by szczliwy. Patrzy, nie dowierzajc wasnym oczom, jak I-5 daje krok do przodu, eby przej to bogactwo, ktre miao zmieni ich ycie. Spojrza na zegarek. Jeli wyjd w tej chwili, zd na czas do kosmoportu. I-5 siga po kasetk, gdy drzwi za ich plecami nagle si otworzyy. Do sanktuarium Yantha wszed zataczajc si cheviniaski stranik. Wypuci z pozbawionych czucia doni pik poraajc, ktra ze stukotem potoczya si po pododze w stron podium Hutta. Stranik zerkn w d na pokryt szorstk skr wasn pier z dymic porodku dziur na wylot, po czym nogi ugiy si pod nim i upad. Przez drzwi wesza posta jak z sennego koszmaru. Lorn zszokowany patrzy na intruza. Zabjca Chevina mia prawie dwa metry wzrostu; cay odziany w czer, nie wyczajc paszcza z kapturem, dugich butw i rkawic. W rku trzyma wietlny miecz niepodobny do adnego, ktry Lorn dotd widzia - mia nie jedno, a dwa energetyczne ostrza, strzelajce z obu kocw rkojeci. Cho zdecydowanie oniemielajca, bro nie przeraaa ani w poowie tak jak jego

78 twarz, ktrej widok napeni serce Lorna panicznym lkiem. Zabjca zsun kaptur, ukazujc oblicze pokryte budzcym groz czarno - czerwonym tatuaem wok poncych tych oczu i czarnych zbw. Z ysej czaszki sterczay, niczym korona, krtkie czarne rogi. Rozejrza si zowrogo po sali i przemwi gardowym gosem: - Nikt z was nie ujdzie std ywy. Lorn zamar, niezdolny stawi oporu. Zabjca skierowa si w jego stron. Oczy jarzyy mu si jak dwa soca w blasku emanujcym ze wietlnego miecza. I-5 wyrwa kasetk z rk Yantha i cisn ni pomidzy Lorna a jego napastnika, ktry zamierzy si mieczem w poziomym uku, chcc odci gow od tuowia Korelianina. Kasetka natrafia na ostrze miecza; klinga przecia metal, rozrzucajc na wszystkie strony ponce kredyty. Sia ciosu bya tak dua, e miecz najprawdopodobniej nadal mgby pozbawi Lorna gowy, ale kasetka spowolnia nieco ruch broni, dajc robotowi czas, eby zanurkowa na podog i podci przyjaciela, ktry dziki temu unikn mierci. Lorn poczu, jak niewyobraalnie gorcy czubek miecza muska jego wosy. Sith - Lorn nie mia wtpliwoci, e stoi twarz w twarz z jednym z tych legendarnych Ciemnych Lordw z zamierzchej przeszoci - niemal natychmiast doszed do siebie i zoy si do kolejnego ciosu. Tym razem jednak gamorreascy stranicy ostrzelali go z Masterw. Sith zakrci mynka podwjnym mieczem, odbijajc strzay z powrotem w stron Gamorrean. Lorn nie widzia ju nic, bo I-5 poderwa go na nogi i szarpn w stron drzwi. Biegnc wskim korytarzem prowadzcym do sanktuarium Yantha, minli kilku innych martwych stranikw i stopione, poskrcane metalowe resztki dwch robotw. Kwatera Yantha znajdowaa si pod nocnym klubem - Oaz Tuskena - ktrego by wacicielem; pokonawszy kilka schodkw Lorn i I-5 wpadli do zalanej niebieskim wiatem sali penej stolikw do sabaka, plansz do gry w dejarik i skpo odzianych samic rnych gatunkw, taczcych na podwyszeniu porodku. Przebiegli przez sal i wypadli na zewntrz. - Dokd biegniemy? - krzykn Lorn, kiedy znaleli si ju na ulicy. - Jak najdalej std! - warkn w odpowiedzi I-5. Lorn chcia zaprotestowa, e to i tak bez rnicy; patrzc w oczy Sitha, zobaczy w nich swoj zgub rwnie wyranie, jak wytatuowane krgi wok tych dzikich oczu nieunikniony los, ktry docignie go niezalenie od tego, jak daleko i jak szybko bdzie ucieka. Nie starczyo mu jednak tchu na to, eby co powiedzie; tylko strach przed tym, co zobaczy w oczach Maula, zmusza go do dalszego biegu. Maul zobaczy, e jego zwierzyna ucieka, ale nie mg nic zrobi, zajty dwoma gamorreariskimi stranikami. Jedn doni zakrci mynka mieczem, aby zablokowa nadlatujce strzay, drug wykona ruch, zbierajc linie Mocy i odbijajc je tak, e wyrway blastery z rk zdumionych stranikw. Zanim otrzsnli si ze zdumienia, Maul skoczy do przodu; przebi najpierw jednego, potem drugiego szybkim, zabjczym pchniciem. Martwi Gamorreanie runli na podog, Maul za obrci si szybko, aby zaj si Huttem.

Darth Maul - owca Z Mroku

79

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

80

Mimo swej masy Yanth umia porusza si w razie potrzeby nadzwyczaj szybko. Zsunwszy si z podium, zapa pik poraajc upuszczon przez Chevina. Cisn ni w Maula, ten jednak trafi bro swoim mieczem, powodujc zwarcie generatora w jej drzewcu i eksplozj wrd snopw tryskajcych iskier. Yanth nie czeka, eby zobaczy skutki swojego ataku. Szybkimi skrtami cielska sun po zamieconej spalonymi kredytami pododze, ciskajc w rku kryszta holocronu. By ju niemal przy wyjciu, gdy Maul wyskoczy w gr, koziokujc w powietrzu, pokona ca dugo komnaty, wyldowa tu przed uciekajcym Hurtem. Zanim zaskoczony Yanth doszed do siebie, Darth Maul wbi mu jedno z ostrzy swojego miecza gboko w pier. Sal wypeni swd spalonego ciaa i tuszczu. Umierajcy Yanth zagulgota, a jego galaretowate, pozbawione koci cielsko zapado si pod wasnym ciarem i z gonym planiciem runo na podog. Maul wyczy oba ostrza i wyrwa holocron z rk Hutta. Schowa kryszta do kieszeni, odwrci si i wybieg z pokoju. Pokona schody, wpad do sali klubowej i jednym wciekym ruchem wspomaganej Moc rki posa wszystkich goci i pracownikw na podog. Wyskoczy na ulic i tam przystan; rozejrza si najpierw w jedn, potem w drug stron w poszukiwaniu swej ofiary. Nigdzie nie byo wida Pavana ani robota. Maul zagryz wargi. Nie pozwoli, by znowu mu si wymknli. Tak czy owak, postanowi zakoczy to zadanie. I tak ju zajo mu o wiele za duo czasu. Pogry si w ciemnej stronie, proszc, by wskazaa mu drog, ktr wybray jego ofiary. Potem ruszy, przeciskajc si przez tum przechodniw. Chocia sam jego widok wystarczy, by ludzie rozstpowali si przed nim ze strachem, nada porusza si zbyt wolno. Dosy tego! -pomyla. Wysun przed siebie siy ciemnej strony, bijc ni niczym taranem w tych, ktrzy znaleli si na jego drodze. Skrci w wsk przecznic. Niedaleko sta zaparkowany jego motor pocigowy; mg zdalnie uruchomi obwd podporzdkowania i sprowadzi maszyn w cigu kilku minut. Ale by szybszy sposb, by dogoni uciekajcych. Wezwa Moc, z ktrej pomoc mg porusza si pi razy szybciej ni jakikolwiek czowiek. Tym razem nie mieli szansy mu si wymkn. Ju po chwili mia swoje ofiary w zasigu wzroku. Jeszcze kilka sekund i dopadnie ich - a wtedy zaprzgnie znw do pracy miecz wietlny. Tnc ciao i metal, nareszcie doprowadzi swoj misj do koca. Umiechn si zowrogo i przyspieszy, przeskakujc nad sczerniaym od ognia kadubem migacza. Pavan i robot obejrzeli si i zauwayli go; w twarzy czowieka zobaczy paniczny strach. Ten widok sprawi mu spor przyjemno. Jeszcze jeden skok i obaj bd w jego rku. Nagle niewidzialny mot powali go w p skoku i rzuci o ziemi. Co to byo? Kto omieli si wmiesza w jego sprawy? Maul spojrza w gr i zobaczy samochd powietrzny, ldujcy na ziemi tu obok Pavana i robota. To strumie z repulsorw spod jego podwozia powali go przed chwil, kiedy pojazd przelecia nad jego gow. By teraz nie dalej ni o pi metrw od niego; Maul widzia wyranie kierowc i pasaera. Dwoje rycerzy Jedi.

ROZDZIA

14
Darsha wyczua zakcenie Mocy w tym samym momencie co mistrz Bondara. Zeszli wanie poniej puapu chmur, gdy wyczuli w dole mroczne wibracje. Zdumieni spojrzeli po sobie, po czym Twilekianin sprowadzi pojazd ostro w d w kierunku ulicy. adne z nich si nie odezwao; Darsha nie bya pewna, jaki wpyw miao to uderzenie skoncentrowanej nienawici i destrukcji na jej nauczyciela, ale sama czua si wci rozdygotana i bliska wymiotw od siy wybuchu. Kto tam na dole by doskonale wyszkolony w uyciu Mocy i niezwykle potny. Kilka osb ju nie yo, a miay zgin nastpne - tego bya pewna. Nie wiedziaa, kto zgin ani kto znalaz si w niebezpieczestwie, ale rozumiaa, e nie mog zignorowa tak silnego i zego zastosowania Mocy. Musieli si dowiedzie, kto za to odpowiada i powstrzyma go, ktokolwiek to by, jeli tylko zdoaj. Mistrz Bondara wyrwna lot na wysokoci jakich dwudziestu metrw nad ziemi, porusza si szybko, ale ostronie przez miejski labirynt. Reflektory pojazdu owietliy niewielkie skrzyowanie, a kiedy skrcili za rg, zobaczyli jakie sto metrw przed sob osob odpowiedzialn za pulsacj Mocy - czarno ubran, wysok posta, przemierzajc ulic kilkumetrowymi krokami, niewtpliwie wspomaganymi Moc. Kim - albo czym - mg by ten osobnik? Na pewno nie Jedi. Wada moc z si mistrza, ale aden Jedi nie emanowa nigdy tak ciemnymi sygnaami. Byo tylko jedno wyjanienie - ale Darsha natychmiast odsuna od siebie podobn moliwo. To nie mogo by to. Niemoliwe. Nie miaa czasu na zastanawianie si. Przed sob zobaczyli dwjk cigan przez mroczn posta - trudno byo si pomyli, widzc ich paniczn ucieczk. Jeszcze jeden skok i przeciwnik pochwyci swoj zdobycz. Darsha miaa tylko jeden pomys na to, jak go powstrzyma, a sdzc po kursie, jaki obra mistrz Bondara, jemu rwnie przyszo do gowy to samo rozwizanie. Pojazd przelecia nad czarnym osobnikiem na dokadnie wymierzonej wysokoci, tak by odrzut repulsorw powali go, ale nie zabi. Udao si - Darsha zobaczya, e tajemniczy napastnik ley na ulicy, jego czarne szaty opoc w powietrzu ciemniejsz

Michael Reaves 81 plam wrd otaczajcego ich mroku. Mistrz Bondara zatrzyma pojazd tu obok dwch uciekinierw. Darsha zauwaya ze zdumieniem, e jeden z nich to robot. - Wskakujcie - powiedzia mistrz Bondara do mczyzny. - Jest nieprzytomny, ale nie wiem, jak dugo... - Niedugo - przerwa mu robot, wskazujc na ich przeladowc. Darsha obejrzaa si i ku swemu zdumieniu zobaczya, e czarna posta jest ju na nogach. Nie moga uwierzy, e kto otrzsn si tak szybko po uderzeniu repulsorw. - Wskakujcie! - krzykn mistrz Bondara. - Szybko!

82 To bez znaczenia, powiedzia do siebie w duchu, czekajc na przybycie motoru; atwo bdzie wyledzi go poprzez Moc, zwaszcza z Jedi na pokadzie. Pavan i robot mieli tego dnia sporo szczcia. Ale w kocu powinie im si noga. - Pionowy korektor matrycy repulsora jest uszkodzony - powiedzia Jedi prowadzcy pojazd. - Co to oznacza? - zapytaa dziewczyna. Bya modsza ni jej towarzysz; modsza nawet ni Lorn. - To znaczy - odpowiedzia jej I-5 - e chocia moemy porusza si w przd i do dou, nie jestemy w stanie wznie si na wyszy puap. Lorn wyjrza przez burt. Trudno byo ceni ich wysoko w zalegajcych ciemnociach, ale na oko wygldao, e s jakie dwadziecia metrw nad ziemi. Poruszali si szybko. Na tym poziomie nie byo wielkiego ruchu powietrznego, na szczcie dla nich, bo nie mieli zbyt wiele moliwoci manewru w ciasnych, krtych uliczkach. Spojrza na starszego Jedi. Twilekianin, dobrze po czterdziestce. Lorn nie pamita go ze wityni. To, rzecz jasna, nic nie znaczyo; wrd Jedi byo wielu, z ktrymi nie mia prawie wcale kontaktu. Ironia sytuacji sprowokowaaby go do gorzkiego miechu, gdyby nie to e wszystko to byo jednak cholernie przeraajce. Wyratowany z morderczych ap Sitha przez rycerzy Jedi! Musia przyzna, e trudno o szczliwszy traf ni ich pojawienie si w tym wanie momencie. Raczej nie mieli szans na wydostanie si poza planet w najbliszym czasie, witynia Jedi bya wic teraz dla nich prawdopodobnie najbezpieczniejszym miejscem - cho zaakceptowanie tego faktu sprawiao Lornowi niema trudno. Tyle si wydarzyo w cigu kilku minut - a jedno gorsze od drugiego - e nie zdy jeszcze poukada sobie tego w gowie. Jedi skrci w kolejn ulic; sia bezwadnoci wcisna Lorna w niskoenergetyczne pole ochronne, zaprojektowane do ochrony przed urazami w razie wypadku. - Nie przejmujcie si! - powiedzia. - Facet nie ma szans dogoni nas piechot. - On nie jest na piechot - odezwaa si dziewczyna penym napicia gosem. Darth Maul wskoczy na swj motor w biegu. Zacisn obie donie wok drkw akceleratora na kierownicy i przekrci do oporu. Szum repulsorowych silnikw przeszed w wysoki gwizd, gdy motor wyrwa do przodu. Maul balansowa ciaem wchodzc w zakrty. Nie byo potrzeby uruchamiania wywietlacza urzdzenia namierzajcego. Dwjka Jedi i ich pasaerowie jarzyli si jak jasne pomienie w jego umyle; wyczuwa ich obecno w pojedzie i odlego, w jakiej si znajdowali. Jego motor porusza si dwukrotnie szybciej od nich. Dogoni ich w cigu kilku minut. Maul rozemia si dziko. Zaledwie chwil zajmie mu pozbycie si Pavana i jego robota. Potem przekona si, jak dobrzy s ci Jedi. Zbyt wiele czasu upyno od ostatniego razu, gdy jego wietlny miecz star si z drugim mieczem, gdy sysza

Darth Maul - owca Z Mroku

Mczyzna, ktry patrzy na Darsh i jej nauczyciela z dziwnym wyrazem twarzy - stanowicym mieszanin ulgi i odrazy - by wida do rozsdny, eby uzna, e oni s jednak mniejszym zem. Wskoczy na tylne siedzenie, a robot usiad obok niego. Obejrzawszy si do tyu Darsha zauwaya, e mroczna posta jest o skok od nich. Z tak bliska moga ju zobaczy jego twarz - najbardziej przeraajce oblicze, jakie zdarzyo jej si widzie. Nagle poczua szarpnicie i bl w szyi, gdy mistrz Bondara uruchomi napd i wystrzelili w gr. Nie do szybko jednak. Pojazd zadygota od ciosu wymierzonego z tyu w podwozie, a potem przechyli si na bok. Podczas gdy mistrz Bondara stara si odzyska kontrol nad pojazdem, Darsha zobaczya, jak czarna rkawica chwyta brzeg tylnej cianki kabiny. Musia uy Mocy, eby podskoczy tak wysoko, pomylaa, bo pojazd by ju dobre dziesi metrw nad ziemi. Jednoczenie wycigna obie donie, posyajc niewidzialne, ale potne pchnicie w stron napastnika. Rka pucia burt. Pojazdem szarpno, a mroczny napastnik spad na ziemi. - Wracajmy na grne poziomy! - zawoaa. Jednak zanim jeszcze zamkna usta, zobaczya wyraz twarzy mistrza Bondary. - Nie moemy - odpowiedzia. Wcieko Maula, kiedy zobaczy, e Pavan i jego robot znw wymykaj mu si z rk, osodzi nieco fakt, e tym razem mia do czynienia z Jedi. W kocu trafi na godnego siebie przeciwnika - kogo, na kim bdzie mg sprawdzi, ile naprawd jest wart. Otrzsnwszy si z szoku wywoanego uderzeniem repuisorw, zaatakowa pojazd mieczem wietlnym; ci przez mechanizm napdowy umieszczony w podwoziu. Jego cios zrobi swoje - widzia to wyranie po sposobie, w jaki pojazd przechyli si na bok. Signwszy po Moc, Maul podskoczy i zdoa chwyci tyln burt pojazdu jedn rk. Zanim jednak podcign si do kabiny, poczu, e uderza w niego modsza Jedi z si wystarczajc, eby oderwa jego palce i strci go z powrotem w d. Wyldowa lekko; Moc ochronia go przed bolesnym upadkiem. Zanim jeszcze dotkn stopami ziemi, uruchomi komunikator na nadgarstku, wstukujc kod przywoujcy motor pocigowy. Jednoczenie obserwowa, jak pojazd jego przeciwnikw wyrwnuje lot, a potem z pen prdkoci rusza do przodu. W cigu sekundy skrci za rg i znikn mu z oczu.

Michael Reaves 83 trzeszczenie napierajcych na siebie energetycznych ostrzy, czu wo ozonu wypeniajc powietrze. Zdecydowanie zbyt wiele.

- Dlaczego ciga was Sith? - zapyta mistrz Bondara, przekrzykujc haas silnikw. Chocia Darsha dosza do tego samego wniosku w kwestii tosamoci tajemniczego osobnika, poczua wstrzs syszc, jak mistrz Bondara wypowiada na gos jej myli. Oczywicie wiele uczya si o Sitnach podczas swoich studiw, ale ze wszystkich wykadw i danych jednoznacznie wynikao, e staroytny zakon mrocznych rycerzy od dawna nie istnieje. A jednak kim innym mg by ten, kto ich teraz ciga? Umiejtnie korzysta z Mocy, ale z ca pewnoci nie by rycerzem Jedi. Nie pozostawiao to zbyt wiele moliwoci. Zauwaya, e mczyzna i robot spogldaj po sobie i uwiadomia sobie, e doszli do jakiego milczcego porozumienia. Odezwa si robot. - Poredniczymy w handlu informacjami - powiedzia, ale co w jego gosie, a raczej brak czego, zdziwio Darsh. Nie usyszaa w nim ani odrobiny sualczoci, tak charakterystycznej zwaszcza dla robotw protokolarnych. Zaskakujca pewno siebie w jego gosie i zachowaniu nie moga uj jej uwagi, mimo trudnej sytuacji, w jakiej si znajdowali. - Nazywam si I-5, a mj wsplnik to Lorn Pavan - cign robot. Darsha zauwaya, e mistrz Bondara zerkn na Pavana, zanim z powrotem zaj si pilotaem. Sysza o nim, pomylaa. - Skontaktowa si z nami ostatnio Neimoidianin Hath Monchar, ktry chcia nam sprzeda holocron zawierajcy informacje na temat embarga handlowego, jakie Federacja Handlowa zamierza naoy na planet Naboo. Mistrz Bondara milcza jeszcze przez chwil, wreszcie zapyta: - Czy to ma by odpowied na nowy podatek, jaki Senat naoy ostatnio na Federacj Handlow? - Tak - odpar Pavan. - Federacja obawia si, e podatek pozbawi j zyskw. - Naboo jest w znacznym stopniu uzaleniona od importu - powiedzia mistrz Bondara. - Takie sankcje mog okaza si zgubne dla sposobu ycia kultywowanego przez jej mieszkacw. - Skierowa pojazd za kolejny rg. Przechodnie, zdajc sobie spraw z niebezpieczestwa, jakim grozio znalezienie si pod strumieniem repulsorw, rozpierzchli si na boki. - Ale to nie tumaczy, dlaczego Sith chcia was zabi. Darsha podziwiaa wewntrzny spokj rycerza; mona by pomyle, e prowadzi rozmow w jednej z cichych, wygodnych czytelni wityni Jedi, a nie w uszkodzonym aerowozie pdzcym z maksymaln prdkoci niebezpieczn tras. - Sam pan rozumie, dlaczego Neimoidianie nie chc, eby ta informacja wydostaa si na zewntrz - powiedzia I-5. - Nie jestemy jednak pewni, dlaczego i w jaki sposb dotyczy to Sithw. Ten sam, ktry nas teraz ciga, zabi Hatha Monchar. - Co si stao z holocronem? - zapytaa Darsha.

84 - Sprzedawalimy go wanie Huttow o imieniu Yanth - odpowiedzia Pavan kiedy pojawi si ten Sith. Domylam si, e Hutt nie yje a Sith albo zniszczy kryszta, albo ma go ze sob. - Trzeba natychmiast przekaza t wiadomo Radzie - postanowi mistrz Bondara. - Zadbamy o wasze bezpieczestwo do czasu rozwizania sprawy Sitha. Darsha spojrzaa na Pavana; mia zrezygnowan min. - Jedi - mrukn do siebie. - Dlaczego to musieli by Jedi? Obejrzaa si za siebie. Krta trasa zaprowadzia ich w nieco mniej mroczne rejony miasta, bez trudu rozpoznaa odcinajc si na tle nieba sylwetk motoru pocigowego. Nawet gdyby nie potwierdzaa tego Moc, wiedziaaby, e to ich przeladowca. - Nadlatuje - powiedziaa. - Szybko nas dogania. - Zauwaya, e Pavan zblad, ale zachowa spokj. To dobrze; ostatni rzecz, ktrej teraz potrzebowaa, by nastpny Oolth. Spojrzaa na mistrza Bondar. Zauwaya napite minie twarzy i determinacj. - Przejmij stery - poleci jej. Zaskoczyo j to, ale ton gosu wyklucza wszelk dyskusj. Przesuna si na miejsce mistrza, ktry podnis si i przerzuci nog nad tapicerowan poprzeczk oddzielajc przednie i tylne siedzenia. Spojrzaa na wsteczny monitor; Sith by nie dalej ni o pi metrw za nimi. Wycign wietlny miecz, z ktrego rkojeci wystrzeliy dwa karmazynowe ostrza. - Zabierz ich do wityni! - krzykn do niej mistrz Bondara. Zanim Darsha zdya si zorientowa w jego zamiarach, a co dopiero zaprotestowa albo prbowa go powstrzyma, Jedi stan wyprostowany na tylnym siedzeniu pomidzy Pavanem i I5, wczy swj miecz, przeszed na tyln klap silnika i zeskoczy z rozpdzonego pojazdu.

Darth Maul - owca Z Mroku

85

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

ROZDZIA

86 W tym momencie usysza charakterystyczny dwik uszkodzonego silnika samochodu powietrznego. Rozcign wiadomo, pozwalajc jej rozprzestrzenia si wzdu fal Mocy, a to, co wyczu, wywoao umiech satysfakcji na jego twarzy. Aerowz zawraca. Z jego ofiar w rodku.

15
Wspomagajc Moc skok, Twilekianin zdoa wyldowa dokadnie za Maulem, na tylnej obudowie silnika jego motoru. Tym wyczynem wzi Maula z zaskoczenia; Sith nie spodziewa si tak odwanego, cho ryzykownego manewru. Zaskoczenie nie przeszkodzio jednak Maulowi zablokowa mieczem wietlnym cicia napastnika. W jednej chwili przestawi motor na autopilota i obrci si w siodeku, tnc mieczem w pier Jedi. Rycerz zablokowa atak i skontrowa. Maul wiedzia, e nie da rady cign dalej walki w ten sposb. Autopilot nie by urzdzeniem dostatecznie niezawodnym, eby przy tej szybkoci wytyczy bezpieczny kurs w krtych i ciasnych zaukach. Chwyci wic za kierownic i skierowa motor w stron platformy adowniczej na pobliskim budynku, jakie trzydzieci metrw nad ulic. Wyprzedzili aerowz, ktry zwolni, kiedy stery przeja modsza Jedi, i unieli si w stron ldowiska. Kiedy sensory autopilota odebray sygna o zblianiu si do pki, motor zwolni i osiad na wysunitej sztabie ferrobetonu. Sith i Jedi zeskoczyli z motoru na platform adownicz, eby walczy dalej. Platforma miaa powierzchni jakie sto pidziesit metrw, co nie dawao im zbyt wiele moliwoci manewru. Maul wiedzia, e musi szybko zakoczy pojedynek, zanim Pavan znowu zniknie w labiryncie dolnych poziomw Coruscant. Zaatakowa ze zdwojon si, krelc rozjarzonym podwjnym ostrzem zawi pajczyn wietlnych ladw. Jedi musia by prawdziwym mistrzem sztuk walki ters ksi, sdzc po tym, jak gadko parowa ataki Maula i szybko przechodzi do kontrataku. Mimo to ju od pierwszych chwil pojedynku Darth Maul wiedzia, e jest lepszym szermierzem. Czu, e Jedi rwnie jest tego wiadom, ale nie ma to dla niego znaczenia. By zdecydowany powstrzyma Sitha przynajmniej tak dugo, eby da czas uciekinierom na dotarcie do bezpiecznej kryjwki. Za wszelk cen - nawet za cen wasnego ycia. Maul wyszczerzy zby. Nie pozwoli, eby ofiara znw mu si wymkna. Zaatakowa wciekle; chcia zmusi przeciwnika, aby mu ustpi pola, nie zdoa jednak przebi si przez jego obron.

Kiedy mistrz Bondara przeskoczy z ich pojazdu na motor pocigowy Sitha, Darsha w pierwszej chwili nie moga uwierzy w to, co widzi. Zareagowaa odruchowo - zwolnia, zamierzajc przyj mistrzowi z pomoc. - Co robisz? - krzykn Pavan. - Przecie kaza ci lecie do wityni! - Nie zostawi go samego z tym monstrum! - odkrzykna Darsha. Zobaczya, e motor mija ich z wielk prdkoci, a potem unosi si i kieruje w stron platformy adowniczej sterczcej ze ciany zrujnowanego budynku. - On wie, co robi - zapewni j robot. - Czy chcesz, eby jego ofiara posza na mam? Darsha wiedziaa, e w sowach I-5 jest sporo racji, ale nie dbaa o to. W kocu w cigu ostatnich kilku godzin popeniaa bd za bdem; dlaczego miaaby nagle przesta? Ju dawno przekroczya granic, za ktr przestaa si martwi o konsekwencje swojego postpowania. Wiedziaa jedno: nie moe zostawi mistrza Bondary, aby samotnie walczy z Sithem. Trudno sobie wyobrazi, e ktokolwiek mgby przecign jej mistrza w sztuce walki, ale miaa przeczucie, e jeli taka osoba istniaa, to moe ni by wanie ten Sith. Zwolnia i zawrcia pojazd, kierujc si w stron ldowiska. Uwiadomia sobie pewien problem - uszkodzona matryca repulsora nie pozwalaa im wznie si ponad obecny puap, platforma ladownicza za bya o dobre dziesi metrw wyej. Jej pistolet harpunniczy, o ile wiedziaa, nadal tkwi zaczepiony w cianie monady odlegej o ponad kilometr. Sam skok na wysoko dziesiciu metrw nie nastrczyby jej wikszych trudnoci; podczas treningw nieraz posugiwaa si Moc, eby podskoczy nawet wyej. Wyldowa jednak na wskiej platformie, w samym rodku zajadego pojedynku na wietlne miecze - to byo znaczniej bardziej skomplikowane. Nie przysuyaby si mistrzowi Bondarze, gdyby wpada prosto pod miecz Sitha. Nie miaa jednak wielkiego wyboru. Istniaa moliwo, e jej nauczyciel wyczuje zbliajcy si pojazd i wskoczy do niego z powrotem, nie miaa jednak gwarancji, e zdoa to zrobi w ogniu walki. Darsha zatrzymaa pojazd pod ferrobetonowym wystpem, ktry ukrywa przed ni walczcych. Syszaa tylko gniewne trzaski i zgrzyty cierajcych si wietlnych mieczy. Musiaa co zrobi, i to ju. Wstaa, odpia swj miecz od pasa i przygotowaa si do skoku. W tej samej chwili wiat eksplodowa nagle olepiajcym byskiem, ktremu towarzyszy oguszajcy grzmot. Darth Maul dostrzeg w oczach przeciwnika ponur rezygnacj, gdy Twilekianin uwiadomi sobie, e nie zdoa pokona przeciwnika. Kiedy tamten ju w duchu uzna swoj porak, jej urzeczywistnienie stao si tylko kwesti czasu.

87

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

Maul natar na przeciwnika z jeszcze wiksz si. Zmusza Jedi, eby cofa si w stron motoru pocigowego. Pozbawiony moliwoci manewru, Twilekianin by skazany; z pewnoci za chwil jego gowa i mackowate wyrostki spadn odcite od karku mieczem Sitha. Wtedy zobaczy, e wyraz desperacji na twarzy Jedi ustpuje miejsca olnieniu, a potem triumfowi. W jednej sekundzie, zanim Maul zdy si zorientowa w jego zamiarach, Jedi odwrci si w stron motoru, unis miecz i zatopi go a po rkoje w obudowie repulsorowego silnika. Maul zbyt pno uwiadomi sobie jego samobjczy plan. Niewyobraalnie rozgrzane ostrze stopio byskawicznie obudow i dotaro do rdzenia ogniw eneisetycznych pojazdu. Sith odwrci si i zeskoczy z platformy; sign do ciemnej strony, by otoczy si ni jak paszczem, chronic si przed zabjczymi skutkami eksplozji ogniwa energetycznego i wywoanej przez ni fali uderzeniowej, ktra w cigu mikrosekuad zamienia Jedi w par i gnaa teraz, by pochon rwnie jego. Platforma ldownicza osonia samochd powietrzny przed skutkami eksplozji; w przeciwnym razie jego trzej pasaerowie byliby ju martwi Fala uderzeniowa przewrcia jednak Darsh i przerzucia j na ty pojazdu. Runaby w d na ulic, gdyby Lorn nie zapa jej za przegub, gdy przelatywaa obok niego, I-5 rzuci si ku sterom, aby ustabilizowa pojazd, targany i miotany podmuchami na wszystkie strony. Przez jedn trwajca wieczno chwil Darsha wisiaa nad przepaci, zbyt oszoomiona, eby uy Mocy, ktra moga j uratowa od pewnej mierci. W kocu Lornowi udao si j wcign na tylne siedzenie. Nie byli jednak jeszcze bezpieczni; eksplozja spowodowaa, e platforma ldownicza oderwaa si od swoich podpr i zacza osuwa si w d. Przygldajc si jej upadkowi, Darsha ktem oka zauwaya ciemn sylwetk Sitha, spadajc z wystpu w mroczn czelu. Oderwana platforma uderzya w bok ich pojazdu, ktry rwnie run w d w oszalaym tacu. I-5, walczc ze sterami, zdoa w kocu wyrwna lot na moment przed uderzeniem o ziemi. Gapie, zwabieni widokiem eksplozji, rozpierzchli si na boki, gdy pojazd ciko opad na ulic. Na p oguszona Darsha mglicie zdawaa sobie spraw, e syszy monotonne popiskiwanie, coraz goniejsze i czstsze. W momencie, gdy do jej oszoomionego mzgu dotaro, co oznacza ten dwik, znalaza siew mocnym ucisku. Kto wyciga j z rozbitego pojazdu i wlk teraz nogami po chodniku, usanym gazami i gruzem. Uwiadomia sobie, e to robot odcigaj i Pavana od miejsca wypadku. - Szybko... - wymamrotaa. - Silnik si przegrza... - Jestem w peni wiadom tego faktu - odpar spokojnie I-5. Zatrzyma si przed budk, na ktrej napis we wsplnym gosi WSTP WZBRONIONY. Robot zignorowa ostrzeenie i wysadzi zamek promieniem lasera, ktry wystrzeli z lewego palca wskazujcego. Wewntrz budki znaleli zejcie do wskiej, sabo owietlonej klatki schodowej. Zaczli zbiega w d; za nimi coraz goniej wya syrena alarmowa. Chwil pniej

88 druga potna eksplozja zatrzsa okolic. Schody ucieky Darshy spod ng; wiato zgaso i poczua, e leci w d - a potem nie czua ju nic.

89

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

90

CZ

ROZDZIA

II
W LABIRYNCIE

16
Nute Gunray siedzia w swojej kajucie na pokadzie Saakaka, prbujc bez przekonania rozkoszowa si masaem pleniowym, gdy zabrzcza jego prywatny komunikator. Masaystka nie przestawaa okada jego nagiego ciaa ppynn zielonkaw mas; pracowicie ugniataa cigna i minie karku, tak napite, e sysza, jak trzeszcz. Niechtnym mrukniciem potwierdzi przyjcie wiadomoci; obok stou, na ktrym lea, wywietli si obraz Rune Haako. Radca prawny nie wyglda na zadowolonego, ale to nie miao wielkiego znaczenia; Neimoidianie rzadko kiedy mieli zadowolone miny. - Mam wiadomoci - powiedzia cicho wizerunek Haako. - Przyjd do mojej kwatery - poleci Gunray; holoobraz zamigota i zgas. Niezalenie od tego, co Haako mia mu do zakomunikowania, najlepiej byo wysucha go w ciszy i spokoju wasnej komnaty. Cho teoretycznie na pokadzie statku nie powinien znale si nikt, kto nie byby wobec niego absolutnie lojalny, wicekrl wola nie ryzykowa. Doskonale wiedzia, jak atwo kupi wierno jego poddanych. Oddali masaystk, woy szkaratn szat i zacz niecierpliwie kry po pokoju w oczekiwaniu Haako. Zawioci protokou wymagay, eby przyj go, siedzc swobodnie na kanapie lub w fotelu, nonszalancka postawa miaa podkrela, e niezalenie od tego, jakie wiadomoci przynosi mu Haako, nie s one do wane, aby go cho odrobin zaniepokoi. W tej chwili jednak nie mia gowy do podobnych ceregieli. Od ponad czterdziestu omiu godzin nie mieli wiadomoci od owcy nagrd ktrego wynajli, adnych wieci o losach i miejscu pobytu Hatha Monchara. W kadej chwili spodziewa si hologramowej wizyty Dartha Sidiousa, domagajcego si zwoania czwrki spiskowcw na debat o szczegach blokady Naboo. Co bdzie, gdy Gunray znw nie zdoa wytumaczy nieobecnoci Monchara? Skrzywi si; na sam myl o podobnej rozmowie poczu, jak w jego worku brzusznym zbieraj si szkodliwe kwane gazy. Wiedzia, e dorabia si wanie pierwszorzdnego wrzodu odka, ale wygldao na to, e niewiele moe zrobi, by temu zaradzi.

91

Michael Reaves

Pyta drzwi rozsuna si i Haako wszed do komnaty. Po chwili doczy do niego Daultay Dofine. Gunray zamar; jeden rzut oka na zgarbione sylwetki i spuszczony wzrok wchodzcych powiedzia mu, e nie przynosz dobrych wieci. - Wanie dostaem wiadomo od naszego konsula z ambasady na Coruscant zacz Haako. - Fakt, e pomin cakowicie wstpne formuy grzecznociowe jasno dowodzi, e jest co najmniej rwnie zaniepokojony jak Gunray. - Zgina tam jeden z naszych rodakw. Gunray musia dotkn jzykiem gruczow linowych, aby zwily podniebienie, zanim przemwi. - Czy to by Monchar? - W tej chwili nie mamy jeszcze pewnoci - powiedzia Dofine. - Mia miejsce wybuch, ale ledztwo na razie nie wyjanio, czy wanie on by przyczyn mierci. Identyfikacja genetyczna jest w toku. - Jednak - doda Haako, ciszajc gos i rozgldajc si dookoa, jakby si spodziewa, e nagle z ktrego kta wyskoczy Darth Sidious - na miejscu tragedii znaleziono fragment zakrwawionej tkaniny, ktra bya czci mitry namiestnika wicekrla. Nate Gunray przymkn oczy i sprbowa sobie wyobrazi, jak bdzie wygldao jego ycie na farmie pleni na Neimoidii. - Ponadto - dorzuci Dofine - na miejscu znaleziono zwoki kilku innych osb. Jedn z nich zidentyfikowano ponad wszelk wtpliwo. To Mahwi Lihnn, owca nagrd. Farmy pleni maj na pewno swoje zalety, pociesza si w duchu Gunray. Choby takie, e na nowym stanowisku na pewno nie bdzie musia zadawa si z Sithem. - Myl, e powinnimy zgodzi si z tym, i Hatha Monchara nie ma ju wrd ywych - powiedzia Rune Haako. Zatar z caej siy donie, jakby chcia wydusi ycie z bagiennej aby przed jej zjedzeniem. - To katastrofa -jkn Dofine. - Co powiemy lordowi Sidiousowi? Wanie, pomyla wicekrl Federacji. Och, mia oczywicie w zapasie duy wybr kamstw, ale czy Sidious w nie uwierzy? Oto kluczowe pytanie. A odpowied, jak zmuszony by przyzna sam przed sob Gunray, niemal na pewno brzmiaa: nie. Widok zakapturzonej gowy pojawi si nieproszony w jego wyobrani; wicekrl nie zdoa opanowa drenia. Te oczy, ukryte pod kapturem, przejrz kady podstp i udawanie rwnie skutecznie jak promieniowanie rentgenowskie przenika ciao, obnaajc kad, nawet najmniejsz kostk. Ale jaki mia wybr? Cho na sam myl o podobnym rozwizaniu robio mu si niedobrze, Gunray wiedzia, e powinni po prostu wyzna prawd - powiedzie, e Monchar ich zdradzi, e nie wiedz, przed kim i dlaczego, cho tego mg si domyli kady, poczwszy od niedotlenionego Gamorreanina. Ale prawda niosa kolejne nieuchronne niebezpieczestwa, midzy innymi dlatego, e zostaa ukryta przed Sidiousem, gdy pierwszy raz zauwayli nieobecno Monchara. I przyznanie si i wykrty byy rwnie niebezpieczne. Najgorszy koszmar Neimoidianina - sytuacja, z ktrej nie sposb wykrci si kamstwem. Gunray spojrza

92 w d i zauway, e niewiadomie zaciera rce rwnie pracowicie, jak Rune Haako i Daultay Dofine. Jedno byo pewne. Wkrtce - ju niedugo - co bdzie musia powiedzie lordowi Sithw. Yoda, mistrz Jedi, wszed do poczekalni sali konferencyjnej - niewielkiego pokoju przylegajcego do komnaty Rady. Mace Windu i Qui-Gon Jinn ju siedzieli za drewnianym stoem. Za nimi przezroczysta ciana pozwalaa podziwia panoram zabudowa i nieustanny ruch powietrzny wok budynkw Coruscant. Yoda powoli szed w stron krzese. Podpiera si lask; Mace Windu musia powstrzyma umiech, widzc, jak powoli posuwa si Yoda. Cho niewtpliwie by najstarszym czonkiem Rady, liczcym sobie ponad osiemset standardowych lat, to na pewno nie by tak zniedoniay, za jakiego chcia czasem uchodzi. Windu musia wprawdzie przyzna, e przez wszystkie lata ich znajomoci Yoda straci nieco szybkoci, ale nadal jego umiejtno posugiwania si mieczem wietlnym nie miaa sobie rwnych. Windu zaczeka, a jego kolega usidzie, zanim si odezwa. - Uznaem, e nie ma na razie potrzeby zwoywania walnego zebrania Rady w tej sprawie - powiedzia - ale w moim mniemaniu zasuguje ona na omwienie. Yoda przytakn. - O sprawie Czarnego Soca chcesz mwi. - Tak. A zwaszcza o Fondorianinie Oolthu i padawance Darshy Assant, ktr wysalimy po niego. - Czy byy od niej jakie wiadomoci? - zapyta Qui-Gon Jinn. - adnych. To ju prawie dwie doby. Caa misja nie powinna jej zaj wicej ni cztery czy pi. - Znikn take Anoon Bondara - doda zamylony Yoda. - Czy to zbieg okolicznoci, wtpi. - Sdzisz, e Bondara uda si na poszukiwanie Darshy Assant? - zapyta Windu. Yoda skin potakujco gow. - To zrozumiae - powiedzia Jinn. - Assant jest jego padawank. Jeli sdzi, e znalaza si w niebezpieczestwie, na pewno pospieszy jej z pomoc. - Oczywicie - odpar Windu. - Ale dlaczego nie zawiadomi nas o swoich zamiarach? I dlaczego adne z nich nie odezwao si do tej pory? Na chwil zapada cisza; trzej mistrzowie zastanawiali si nad odpowiedzi. W kocu odezwa si Yoda: - Wykroczenie lub bd z jej strony podejrzewa by moe. Chroni przed skutkami zapewne chcia. - Anoon zawsze zyma si na zakazy i ograniczenia - zgodzi si z nim Jinn. Mace Windu spojrza na Jinna i unis brew. Ten umiechn si i wzruszy ramionami. - To ma sens - powiedzia Windu. - Wydaje mi si, e o to wanie chodzi. Jednak niezalenie od tego, jak szlachetne pobudki kieroway dziaaniami Anoona Bondary,

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 93 nie moemy pozwoli, eby on czyjego padawanka dziaali bez wiedzy i przyzwolenia Rady. - Zgodni jestemy w tej sprawie - podsumowa Yoda. - Wysa kogo do zbadania tej sprawy musimy. - Tak - zgodzi si Windu. - Ale kogo? Przy obecnym stanie spraw w Senacie Republiki wszyscy nasi najwaniejsi rycerze s w stanie gotowoci. Moe to potrwa przez duszy czas. - Mam propozycj - powiedzia Qui-Gon Jinn. - Wylijmy mojego padawana. Jeli w t spraw jest zaangaowane Czarne Soce, on na pewno to wyczuje. - Obi-Wan Kenobi? Silny we wadaniu Moc jest - rozmyla gono Yoda. Dobry to wybr. Mace Windu pokiwa gow. Yoda mia racj. Cho nie by jeszcze w peni rycerzem Jedi, Kenobi niejednokrotnie dowid swoich umiejtnoci zarwno w walce, jak i w negocjacjach. Jeli ktokolwiek mia szanse si dowiedzie, co si stao z rycerzem Bondara i jego padawank. to wanie on. Przewodniczcy Rady powsta. - A zatem postanowione. Qui-Gon, wyjanisz sytuacj Kenobiemu i niezwocznie wylesz go w drog. Jest w tym wszystkim co... - Windu zamilk na chwil. - Tak - doda Yoda powanie. - Nie przypadek to jest. Qui-Gon kiwn gow i wsta. - Obi-Wan natychmiast uda si do Karmazynowego Korytarza -powiedzia do Windu i Yody. - Niech Moc bdzie z nim - powiedzia cicho Yoda.

Darth Maul - owca Z Mroku

94

ROZDZIA

17
Nie ma emocji - jest spokj. Nie ma ignorancji -jest wiedza. Nie ma pasji - jest pogoda ducha. Nie ma mierci - jest Moc. Kodeks Jedi by jedn z pierwszych rzeczy, jakich Darsha Assant nauczya si w wityni Jedi. Jako dziecko siadywaa cae godziny ze skrzyowanymi nogami na zimnej pododze i powtarzaa te sowa raz po raz. Rozwaaa ich znaczenie, pozwalajc, aby wsczyo si w ni a po koci. Nie ma emocji - jest spokj. Mistrz Bondara uczy j, e nie oznacza to, i naley tumi swoje uczucia. Jedn z niewielu cech wsplnych dla wszystkich istot inteligentnych w galaktyce jest ich zdolno odczuwania emocji. Podlegamy emocjom, a wyparcie si ich byoby niezdrowe. Mona jednak czu gniew, ale nie da mu sob zawadn. Mona odczuwa smutek, nie upadajc na duchu. Spokj Mocy jest fundamentem, na ktrym wznosz si budowle naszych uczu. Nie ma ignorancji - jest wiedza. Przypadek, mawia Twilekianin, sprzyja umysom wywiczonym w myleniu. Z pewnoci Jedi naleeli pod tym wzgldem do najlepiej wywiczonych w galaktyce. Nigdy nie spotkaa nikogo rwnic wszechstronnie wyksztaconego jak mistrzowie Windu, Bondara, Yoda czy Jinn, a take wielu innych, ktrzy j uczyli lub ktrych spotykaa w wityni przy innych okazjach. Wtpia, czy zdoaaby dotrzyma im kroku w rozmowie, a choby nawet zabysn w wymianie zda z innymi padawanami, jak Obi-Wan i Bant. Uczya si gorliwie, niemal obsesyjnie, korzystajc z niewyobraalnego bogactwa wiedzy i tradycji zgromadzonego w bibliotekach i bankach danych wityni. Przekonaa si te, e im wicej wie, tym bardziej ronie jej apetyt na wiedz. Wiedza bya dla niej swoistym narkotykiem, tak jak dla innych by nim byszczostym. Nie ma pasji - jest pogoda ducha.

95

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

Pocztkowo mylaa, e to tylko powtrzenie pierwszej zasady Kodeksu. Mistrz Bondara wyjani jej jednak rnic. Pasja oznaczaa tu obsesj, przymus, obezwadniajc fiksacj na jakim punkcie. Pogoda ducha za nie bya tylko synonimem spokoju; oznaczaa raczej stan dynamicznej rwnowagi, ktry mona osign, odrzucajc emocjonalny przymus, dochodzc do adu z wasnymi uczuciami i zastpujc ignorancj wiedz. Mistrz Bondara nauczy j tak wielu rzeczy; pomg przekroczy granice wszystkiego, co, jej zdaniem, okrelao jej potencja i przeznaczenie. Tyle mu zawdziczaa, a teraz nigdy ju nie bdzie moga mu si za to odwdziczy. Nie ma mierci - jest Moc. Darsha wiedziaa, e gdyby przyswoia sobie i opanowaa do koca pierwsze trzy maksymy Kodeksu Jedi, mogaby znale pocieszenie w ostatniej. Byo jednak oczywiste, e nie osigna jeszcze tego etapu. Nie znajdowaa bowiem spokoju ani pogody ducha w wiedzy o tym, e jej mistrz nie yje. Moga tylko opakiwa jego mier. To jedyne, do czego bya w tej chwili zdolna. Nie wiedziaa, jak dugo trwaa w stanie pwiadomoci, pogrona w dojmujcym smutku. Dopiero gwatowna wibracja budynku i oguszajcy huk wyrway j z otpienia. Otworzya oczy w tym samym momencie, gdy olbrzymi pojazd transportowy z hukiem przemkn zaledwie o kilka metrw od miejsca, w ktrym leaa. Rozejrzaa si dookoa i zobaczya Lorna Pavana siedzcego pod cian nie dalej jak metr od niej. I-5 sta obok wsplnika. Znajdowali si w szerokim tunelu, sabo owietlonym fotowypustkami rozmieszczonymi w rwnych odstpach. Uwiadomia sobie, gdzie si znajduj - by to jeden z niezliczonych tuneli serwisowych, pokrywajcych podziemia Coruscant skomplikowan sieci, podobn do siatki naczy krwiononych pod powierzchni skry. Tunelami tymi bezustannie pyn nieskoczony strumie zautomatyzowanych pojazdw, transportujcych towary z kosmoportw i fabryk do milionw punktw przeznaczenia rozsianych po caej planetarnej metropolii. - Jak si tu dostalimy? - zapytaa. Zanim jeszcze skoczya pytanie, jak przez mg przypomniaa sobie, e to robot wywlk j z rozbitego samochodu powietrznego i zacign w d klatki schodowej, zanim eksplodoway ogniwa energetyczne pojazdu. Niewtpliwie uratowa im ycie. Pavan wskaza kciukiem na I-5. - To nasz cud robotyki. Jemu podzikuj - powiedzia. - Gdyby nie on, bylibymy smaczn kolacj dla szczurw pancernych. Czasami prawie warto mie go przy sobie. - Prosz, skocz te peany - powiedzia robot. - Wprawiasz mnie w zakopotanie. Darsha z trudem wstaa. Planeta wydawaa si chwia nieprzyjemnie, a wiata przygasy jeszcze bardziej, ale po chwili wszystko si uspokoio. Sprawdzia, czy nadal ma wietlny miecz i z ulg stwierdzia, e jest na swoim miejscu. - Gdzie jest ta klatka schodowa? - zapytaa. - Musz sprawdzi, czy...

96 - ... czy mistrz Bondara przey, dokoczya w duchu. Nie odwaya si powiedzie tego na gos, z obawy, e jeden z nich mgby potwierdzi to, co i tak ju wiedziaa. Pavan wskaza na odleg o jakie dwa metry nisz. - Klatka schodowa nie na wiele ci si przyda. Po eksplozji aerowozu spado tam par piter gruzu. Musimy znale inne wyjcie. Darsha kiwna gow. - W takim razie lepiej chodmy. Gdzie wzdu tego tunelu musi by nastpna klatka. - Dlaczego po prostu nie przywoasz kogo na pomoc? - zaproponowa Pavan. Masz chyba komunikator? - Miaam, ale ju wczeniej zosta uszkodzony. - Dopiero teraz przyszo jej do gowy, e powinna bya wzi ze wityni nowy. Pavan unis brew. - Po raz pierwszy widz Jedi, ktry nie jest przygotowany na kad ewentualno - powiedzia z sarkazmem. Darsha zagryza wargi, powstrzymujc si od kliwej odpowiedzi, ktra cisna si jej na usta. Niewiele byo potrzeba, by trafi na jej list najmniej ulubionych osobnikw w galaktyce; w kocu porednio odpowiada za mier mistrza Bondary. Z drugiej strony jednak uratowa j przed wypadniciem z samochodu powietrznego. - A ty nie masz komunikatora? - zapytaa. Pavan nie odpowiedzia, wyranie zakopotany. - Ale ma - powiedzia I-5. - Jego komunikator jest naprawd w doskonaym stanie, tyle tylko, e ma wyadowane ogniwo energetyczne, a jego nie sta na nowe. Darsha nie odpowiedziaa; milczenie wystarczyo do wyraenia, co czuje. Pavan wsta. - Lepiej chodmy - powiedzia - zanim nastpny... Dalszy cig uton w huku kolejnego transportowca. Przywarli plecami do wklsej ciany tunelu, kiedy przetacza si obok nich. Zautomatyzowane transportowce miay ksztat wyduonych ogromnych pociskw, ktre prawie wypeniay sob wiato tunelu. Pdziy z prdkoci ponad stu kilometrw, napdzane repulsorami. Kiedy pojazd znikn w oddali, Darsha powiedziaa: - Lepiej si pospieszmy. Oguchniemy w cigu p godziny, jeli tu zostaniemy. Ruszyli gsiego wskim chodnikiem. W tej chwili nie miao wikszego znaczenia, w ktr stron pjd; chodzio przede wszystkim o to, eby wydosta si jak najszybciej z tunelu transportowego. Prowadzi robot, bo jego fotoreceptory najlepiej przystosowyway si do pmroku panujcego w podziemiach. W momencie gdy za ich plecami zacz narasta oskot trzeciego transportowca, zobaczyli przed sob drzwi schowane w ciennej wnce. Byy zamknite, ale blasterowy palec I-5 szybko usun t przeszkod, pokonali j chwil przedtem, nim kolejny transportowiec min ich z hukiem. Miejsce, w ktrym si znaleli, chocia pozwolio im uciec przed rozpdzonymi pojazdami, nie byo wiele lepsze od poprzedniego. Tunel by przynajmniej w miar

Michael Reaves 97 czysty i jako tako owietlony Nie wyprowadziby ich wprawdzie na powierzchni, ale przynajmniej bieg poziomo. Teraz znaleli siew kolejnej klatce schodowej, ale schody prowadziy tu wycznie w d. Nie mieli jednak wielkiego wyboru. Klatka nie bya owietlona; kompletne ciemnoci odrobin rozjaniay tylko fosforyzujce porosty na cianach. Sabe zarysy swoich sylwetek mogli dostrzec na odlego nie wiksz ni par krokw. Po ferrobetonowych cianach spywa lepki luz, a w powietrzu unosia si wo rozkadu. W kocu dotarli na sam d i natrafili na niewielk komor owietlon fotowypustkami, W cianie naprzeciwko schodw otwieray si trzy tunele. Nad wejciem do kadego tunelu wisia znak, ktry zapewne mia wskazywa drog, napisy byy jednak kompletnie nieczytelne, pokryte niezliczonymi warstwami graffiti. - W komunikatorze miaam lokalizator - westchna Darsha. - Nie mam pojcia, ktrdy powinnimy pj. - Na szczcie mam wbudowany oglny lokalizator - powiedzia I-5. - Aby doj do wityni Jedi, powinnimy obra ten kierunek. - Wskaza na ostatni tunel po lewej stronie. - To dobry powd, eby wybra ten z prawej - mrukn Pavan. Darsha spojrzaa na niego; przez chwil wytrzyma jej wzrok, po czym wbi oczy w podog. - Prbujemy doprowadzi ci tam, gdzie bdziesz bezpieczny -powiedziaa do niego. - Jeli jednak wolisz sam prbowa szczcia z naszym przyjacielem na grze, nie widz problemu. Sama mog powiedzie Radzie o planowanej blokadzie. Podnis gow i spojrza jej w oczy. - Suchaj, ten Sith prawdopodobnie wylecia w powietrze razem z twoim kumplem - powiedzia. - Nie bd aowa adnego z nich. Darsha poczua, e ogarnia j zimny gniew. Nie odwracajc wzroku powiedziaa: - I-5, jakie s szanse, e Sith nie yje? - Biorc pod uwag fakt, e podczas naszej przelotnej znajomoci z tym osobnikiem kilkakrotnie udao mu si ocali gow w sytuacjach praktycznie bez wyjcia i e zabi przy tym par innych istot, nie liczybym, e jest martwy, dopki nie zobacz jego trupa - powiedzia robot. - A i wtedy wolabym, eby go zamrozili w karbonicie, tak na wszelki wypadek. - Zgadzam si - skina gow Darsha. - Ale masz prawo do wasnego zdania, Pavan. Moe bezpieczniej bdzie, jeli si rozdzielimy; w kocu to ciebie ciga ten Sith. Natychmiast zdaa sobie spraw, e popenia bd. Nie musiaa nawet widzie spojrzenia, ktre wymienili, eby si zorientowa, e nie uda jej si wygrywa jednego przeciw drugiemu. Niezalenie od tego, co ich czyo, bya to wi dostatecznie silna, e nie rozpada si nawet w takich okolicznociach. I-5 zwrci si do Pavana: - Ona ma racj, to ty jeste gwnym celem. Schronienie si u Jedi moe by jedynym wyjciem, jakie ci zostao. Przyjmiesz je?

98 - No pewnie - powiedzia Pavan, krzywic si z niesmakiem. - Nie jestem taki gupi. Ale to nie znaczy, e musi mi si to podoba. - To prawda - powiedziaa Darsha. - Ale mgby przynajmniej sprbowa by mniej nieprzyjemny. Jeli musimy znosi przez pewien czas swoje towarzystwo, rwnie dobrze moemy si postara, eby byo nam razem mio. - Odwrcia si w stron lewego tunelu, przesza par krokw w jego stron, po czym odwrcia si i dodaa: - Anoon Bondara zgin, ratujc ci ycie. Nie chc wicej sysze pogardliwych uwag na jego temat. Ani Pavan, ani I-5 nie odpowiedzieli, gdy ruszya w d tunelu. Po paru krokach poszli w jej lady. Nie ma emocji - jest spokj. C, moe kiedy. W kocu nie bya jeszcze w peni uksztatowanym rycerzem Jedi, a biorc pod uwag obrt spraw, nie zanosio si na to, by kiedykolwiek nim zostaa. Nie potrzeba jednak Mocy, by zrozumie pewne prawdy. Na przykad to, e Anoon Bondara by wart tysica Lornw Pavanw.

Darth Maul - owca Z Mroku

99

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

ROZDZIA

18
Lorn nie polubi padawanki. Fakt ten nie zdziwiby nikogo, kto zna go choby przelotnie - a na tyle tylko dawa si pozna - bo nigdy nie kry swojej niechci, gdy wypywa temat rycerzy Jedi. Niejednokrotnie owiadcza kademu, kto mia ochot go sucha, e jego zdaniem nie rni si zbytnio od mynockw, jeli chodzi o pasoytnicze zwyczaje, a na skali rozwoju galaktycznej ewolucji sytuuj si nawet o oczko niej ni te wysysajce cudz energi stworzenia. - Kula w eb to dla nich za wiele - powiedzia kiedy do I-5- -Waciwie wrzucenie ich do jamy Sarlaka, eby si marynowali w jego sokach trawiennych przez tysiclecia te byoby dla nich za dobre, ale ujdzie do czasu, kiedy pojawi si gorszy rodzaj mierci. Nigdy nikomu nie powiedzia, dlaczego tak uwaa. Z krgu jego aktualnych znajomych tylko I-5 to wiedzia, ale robot nie wydaby nigdy sekretu Pavana. A teraz, dziki ironii losu, by niemal dosownie uwizany do padawanki Jedi i cakowicie uzaleniony od niej, jeli chodzi o uniknicie morderczych zamiarw Sitna przedstawiciela zakonu, ktry wyodrbni si z Jedi tysice lat temu. Wygldao na to, e w ktr stron by si nie odwrci, samozwaczy stranicy galaktyki ju czekali, eby do koca zrujnowa jego ycie, tak jak ju raz zrobili w przeszoci. Lorn wlk si podziemnymi tunelami za I-5 i Darsh Assant i czu, jak narasta w nim gorycz. Niewiele czasu potrzebowaa, by okaza mu t witoszkowat wyszo, ktrej tak nienawidzi. Wszyscy oni byli tacy sami, z tym upodobaniem do workowatych szat i surowej ascezy oraz gb pen frazesw na temat wyszego dobra. Wola ju zadawa si z ulicznymi szumowinami; ci przynajmniej byli pozbawieni wszelkiej hipokryzji. Lorn nie mia wtpliwoci co do tego, jak zostanie potraktowany wstpiwszy z powrotem w progi wityni Jedi. Dobrze bdzie, jeli ochroni go przed Sithem, najpierw zastanowi si wsplnie w komnacie Rady nad tym, jak najlepiej wykorzysta informacje, ktre od niego uzyskali. Bo e znajd jaki sposb, by obrci t spraw na swoj korzy, nie mia najmniejszych wtpliwoci. Zawsze tak robili. Zawsze i z kadym.

100 Podziemne korytarze, ktrymi szli, nie byy mroczniejsze i bardziej pokrtne ni labirynt jego wspomnie i nienawici. Zastanawia si dziesitki razy, dlaczego po prostu nie pozwoli Darshy wypa z samochodu powietrznego, gdy eksplozja pozbawia j rwnowagi. Nie mg si przecie nawet wykrci tym, e potrzebowa pilota - I-5 doskonale poradziby sobie z pojazdem. Nie, to musia by ten najbardziej szkodliwy impuls, ktry Lorn od lat stara si w sobie wypleni, i nawet sdzi, e mu si to udao - wspczucie. Wspomnienie tego, co zrobi, mczyo go nieznonie. W cigu ostatnich piciu lat przyj zasad, eby nie nadstawia karku za nikogo z wyjtkiem I-5. Sarkastyczny robot najlepiej pasowa do jego definicji przyjaciela. Gwnie dlatego, e nie da niczego w zamian. Dobrze si skadao, bo on nie mia nic do zaoferowania. Wszystko, co czynio z niego czowieka, zostao mu odebrane pi lat temu. W pewien sposb, doszed do wniosku, by nie bardziej ludzki ni robot, ktry mu towarzyszy. Zmusi si, aby odwrci myli od wspomnie; wiedzia, e to najpewniejszy sposb wpdzenia w depresj. Nie mg sobie teraz na to pozwoli; musia wysili cay swj pomylunek, jeli mia wyj z tej sytuacji ywy. Wiedzia, e nie moe liczy na pomoc Jedi; ufa im mniej wicej w takim samym stopniu jak wciekemu wampie. Nie bez wysiku skoncentrowa si na otaczajcej go rzeczywistoci. Saba powiata staroytnych fotowypustek ustpia kompletnym ciemnociom jakie p kilometra wczeniej. Jedynym rdem wiata, ktrym teraz dysponowali byy fotoreceptory robota, zdolne emitowa podwjny promie wiata niemal rwnie silny jak reflektory pojazdu. Mogli dziki temu widzie, co znajduje si bezporednio przed lub za nimi, w zalenoci od tego, w ktr stron robot zwrci gow, ale ze wszystkich innych stron nacieraa na nich ciemno. Lorn zacz odczuwa klaustrofobi. Nie chodzio tylko o wszechogarniajcy mrok; czu nad sob niewyobraaln mas budowli wiszcych nad ich gowami. Coruscant by planet tektonicznie stabiln - w rwnym stopniu jak jej centralne pooenie zawayo to na wyborze planety na galaktyczn stolic - ale mimo i od tysicy lat nie odnotowano tu adnego wikszego wstrzsu, Pavan nie mg powstrzyma wizji tego co by si stao, gdyby nastpi podczas ich wdrwki przez trzewia miasta. W otaczajcym mroku trudno byo to stwierdzi, ale sdzc po odgosie krokw, tunel rozszerza si stopniowo. Przez ostatnie par-set metrw mijali wyloty odgazie korytarza - plamy ciemnoci w czerni cian - a wyobrania Lorna bez trudu zaludnia te boczne tunele wszelkimi rodzajami mao sympatycznych stworze. Pancerne szczury wielkoci samochodu powietrznego - to bya jedna z wizji, bez ktrych mgby si oby. ycie na grnych poziomach Coruscant byo czyst przyjemnoci, bo problemy zwizane z zanieczyszczeniem rodowiska rozwizano tam ju przed wiekami. Ale za dobrodziejstwa cywilizacji zawsze trzeba paci, a te cen paciy nisze poziomy miasta. Poniej wyszych piter strzelajcych w niebo wieowcw bulgotao prawdziwe bagno odpadw przemysowych i rakotwrczych substancji chemicznych. Co bardziej sensacyjne programy HoloNetu pene byy wiadomoci o coraz to nowych niebezpiecznych mutantach odkrywanych w ciekach i kanalizacji - a w tej chwili Lorn by gotw uwierzy w kad z nich. By pewien, e syszy po bokach zowrbne

Michael Reaves 101 czapanie jakiej morderczej dwunonej bestii, ktra idzie za nimi, sapic ciko, gotowa rzuci si na nich i nasyci swj apetyt. Przesta, nakaza sobie w duchu. To tylko twoja wyobrania. - Syszelicie? - zapytaa Assant. Zatrzymali si. I-5 omit otoczenie ze wszystkich stron promieniami fotoreceptorw, zobaczyli tylko stare, omszae ciany. - Moje audioreceptory s ustawione na maksimum, ale nie sysz nic, co wskazywaoby na niebezpieczestwo. Poza tym mj radar nie wykrywa adnego ruchu w najbliszej okolicy. - Twj radar mwi jedno - odezwaa si Assant - ale mnie Moc podpowiada co innego. A mianowicie to, e nie jestemy tu sami. - To niemoliwe - powiedzia Lorn. Jedi zawsze wyskakiwali z t swoj Moc, eby usprawiedliwi najprzerniejsze opinie i czyny. Nie eby Lorn nie wierzy w istnienie Mocy i zdolno Jedi do manipulowania ni; widzia zbyt wiele przykadw jej uycia. Sdzi jednak, e stosuj j gwnie po to, eby uzasadni wtpliwe dziaania. - Mylisz moe, e stworzenia, ktre tu yj, mog mie antyradar? - cign. Mia ju zjadliwe wymieni kilka dowodw, e pomys ten by niedorzeczny, gdy nagle co z pocigym gwizdem upno go w gow, pozbawiajc na pewien czas zainteresowania kontynuowaniem rozmowy. Darsha wyszarpna wietlny miecz i wczya go. Nie miaa pojcia jakiego rodzaju niebezpieczestwo im grozi, ale bya pewna, e czai si wszdzie dookoa. Stanli z robotem plecami do siebie nieprzytomnym Pavanem. I-5 unis donie z wycelowanym, przed dte palcami wskazujcymi, jak dziecko, ktre udaje, ze strzela Masterw Obrci powoli gow dookoa, omiatajc otoczenie strumieniami wiata emitowanymi przez fotoreceptory. Po ich lewej strome znajdowao si odgazienie jednego korytarza, po prawej - dwch. adnego ruchu. adnej wskazwki, z ktrej strony spada bron, ktra powalia Pavana - wygita paka, ktra leaa teraz na pododze u jego - Stoimy tu wystawieni jak na patelni - powiedziaa cicho. - Podnie swojego przyjaciela i oprzyjmy si przynajmniej plecami o cian. Robot nie odpowiedzia. Nie opuszczajc ani na chwil lewej rki, prawa sign w d, obj Pavana w talii i podnis nieprzytomnego rwnie atwo jak Darsha mogaby unie mae dziecko. Zaczli powoli przesuwa si pod cian. Atak przyszed z jedynego kierunku, z ktrego si go nie spodziewali - z gry. Bez ostrzeenia opada na nich gsta siatka. Darsha wyczua j i cia mieczem, ale ostrze zazgrzytao jedynie wrd snopw iskier. Zbyt pno zrozumiaa, e siatka musi by naadowana jakim rodzajem pola energetycznego. Poczua, jak trafia j promie energii, po czym po raz drugi w cigu ostatnich godzin spowia j ciemno.

Darth Maul - owca Z Mroku

102

ROZDZIA

19
Dyscyplina. Dyscyplina jest wszystkim. Zwycia bl. Zwycia strach. A co najwaniejsze, odwraca porak. To dyscyplina pozwolia Darthowi Maulowi przey upadek z wysokoci trzydziestu metrw na rumowisko gruzu - dyscyplina sztuki wojennej ters ksi, dziki ktrej mia pen kontrol nad swoim ciaem. Pozwolia w taki sposb pokierowa lotem, e udao mu si unikn zawadzenia o ozdobne gzymsy, wystajce parapety i inne potencjalnie zabjcze elementy architektoniczne. Dyscyplina ciemnej strony pozwolia manipulowa grawitacj i zwolni upadek w stopniu wystarczajcym, eby po uderzeniu o ziemi nie sta si kupk pogruchotanych koci i rozdartych organw wewntrznych. Mimo oszoomienia nagym wybuchem, Maul by w stanie pokierowa swoim ciaem w taki sposb, aby nie zgin. Nawet jednak kto w tak dobrej kondycji jak Sith nie mg wyj z podobnej eksplozji nietknity. Upadszy na stert gruzu, lea przez pewien czas pprzytomny, tylko czciowo wiadomy drugiego wybuchu, gdy aerowz wylecia w powietrze. Nie ma blu tam, gdzie jest sia. Darth Maul mia wraenie, e mistrz od zawsze by obecny w jego yciu, od zawsze by jego czci - nieprzejednany, nieugity, niezmordowany. Zanim jeszcze Maul nauczy si chodzi, dyscyplina bya wiatem przewodnim jego ycia. Darth Sidious uksztatowa go, a ze sabego niedorostka wyrs na idea wojownika; rzebi jego ciao i umys, by przeksztaci je w idealn bron. Maul by gotw za niego umrze bez cienia wtpliwoci i bez wahania. Cele lorda Sidiousa byy celami Sitha a ich osigniecie, niezalenie od ceny, nie podlegao adnej kwestii. Cae ycie Maula skadao si z treningu, wicze i szkolenia. Jako mody chopak, jeszcze przed mutacj, pozna zawie kroki i ukady stylu walki teras kast sekwencje ruchw oparte na technikach owieckich najgroniejszych drapienikw galaktyki: Atakujcy Wampa, Skaczcy Rancor, Taczcy Wosmok i wiele innych. wiczy gimnastyk akrobatyczn w rodowiskach o najrwniejszej grawitacji - od niewakoci po pola grawitacyjne dwukrotnie silniejsze ni na Coruscant. Opanowa

Michael Reaves 103 skomplikowane i niebezpieczne posugiwanie si mieczem wietlnym z podwjnym ostrzem. A wszystko to w jednym celu: by jak najlepszym narzdziem woli swojego mistrza i pana. Nauczy si nie tylko walczy. Nauki jego mistrza wykraczay daleko poza t dziedzin. Nauczy si dziaania po kryjomu, podstpw i intryg. Sekretne dziaania maj wielk moc. Jednym z najwczeniej szych jego wspomnie bya wizyta w wityni Jedi. Razem z Sidiousem przebrali si za turystw. Jego mistrz posugiwa si ciemn stron na tyle wprawnie, eby zapobiec grobie wykrycia ich przez ich wrogw dopty, dopki nie przestpi progw wityni. A to byo i tak mao prawdopodobne witynia nie bya otwarta dla turystw. Stali pod ni przed wiksz cz dnia, a Darth Sidious wskazywa mu wchodzcych i wychodzcych Jedi, podawa mu ich imiona i krtkie charakterystyki. Darth Maul by podekscytowany, gdy uwiadomi sobie, e moe sta obok Jedi i sucha, jak jego mistrz szepcze mu do ucha o ich ostatecznej zgubie, a ci nie maj pojcia o czekajcym ich losie. Na tym polegaa chwaa i ukryta sia Sithw: e byo ich zawsze tylko dwch, mistrz i ucze. Mog podejmowa potajemne dziaania praktycznie tu pod nosami Jedi, a ci gupcy nie domyla si tego, dopki nie bdzie za pno. Dzie upadku Jedi zblia si coraz bardziej. Niedugo. Ju wkrtce. Ale Maul i tak nie mg si tego doczeka. Gniew to ywa sia. Karm go, a bdzie rs. Twilekianin, z ktrym dzi walczy, nie by pierwszym Jedi, z ktrym Maul skrzyowa swj wietlny miecz, a niewielu przed nim dostpio tego zaszczytu. wiadomo, e przewysza umiejtnociami swoich wrogw, bya dla Maula rdem podniecajcej radoci. Nie mg si doczeka walki z prawdziwie wielkimi wojownikami Jedi, takimi jak Plo Koon albo Mace Windu. To dopiero byoby godn prb. Nie wtpi, e taka okazja si nadarzy. Nienawidzi Jedi z tak arliwoci, e sama sia tego uczucia zdolna bya urzeczywistni jego pragnienie. Ju niedugo.

Odzyskawszy przytomno, zorientowa si, e ley na stercie mieci niedaleko miejsca, w ktrym Jedi sta si sprawc wasnej zguby, a nieomal i zguby Maula. Przetrzsajcy odpadki Devaronianin wanie schyla si po jego wietlny miecz, ktry lea obok. Maul tylko spojrza na zodziejaszka - Devaronianin momentalnie zrozumia, e lepiej znikn. Maul podnis swj miecz i wsta. Jego minie, koci i cigna wyy z blu, ale bl by bez znaczenia. Najwaniejsze, eby misja zostaa wykonana. O jakie sto metrw w d ulicy lea wrak rozbitego samochodu powietrznego. Maul zbada szcztki. Pojazd przygniatay wielkie kaway ferrobetonu i durastali, ktrych usunicie, nawet przy wykorzystaniu Mocy, potrwaoby zbyt dugo. Otworzy zmysy na Moc, starajc si wybada, czy rumowisko ukrywa ciaa jego wrogw. Odpowied, ktr uzyska, rozwcieczya go tak, e musia z caej siy zacisn pici. Pojazd by pusty.

104 Moliwe, e podmuch wybuchu wypchn ich z samochodu powietrznego, zanim jego szcztki spady na ziemi. Jeli tak, zwoki mogli odcign uliczni ebracy albo padlinoercy. Nie by jednak pewien, czy tak wanie si stao. Biorc pod uwag szczcie, ktre do tej pory sprzyjao Korelianinowi, Maul wiedzia, e nie bdzie mg z caym przekonaniem zameldowa lordowi Sidiousowi o rozwizaniu problemu, zanim nie przekona si na wasne oczy, e Pavan nie yje. Dla cakowitej pewnoci powinien jeszcze odci jego martw gow od reszty korpusu. Sith zacz nabiera niechtnego szacunku dla tego Lorna Pavana. Jego zdolno do unikania czekajcego go losu mona byo czciowo przypisa lepemu trafowi, ale take - i to w znacznej mierze - instynktowi samozachowawczemu. Byo rzecz oczywist, e nie przeyby na dolnych poziomach miasta, gdyby nie posiad umiejtnoci przewidywania i wywijania si z tarapatw. Mimo wszystko zrobio to na Maulu wraenie. C, zdolno przeciwnika do przetrwania sprawi tylko, e nieunikniony triumf Maula da mu jeszcze wiksz satysfakcj. Zacz przeszukiwa okolic, wdrujc ciekami ciemnej strony, eby stwierdzi, w ktr stron si udali. Niemal natychmiast zauway budk. Nawet nie uywajc Mocy, szybko stwierdziby, e to jedyna logiczna droga ucieczki. Niestety, wybuch samochodu powietrznego zatarasowa gruzem wejcie do podziemi. Maul zaczyna traci cierpliwo. Kilka metrw dalej dostrzeg wylot tunelu wentylacyjnego, ktry wydawa si prowadzi do tej samej podziemnej arterii co budka. Wczy jedno z ostrzy miecza wietlnego i dgn nim pokryw tunelu. Ostrze z atwoci rozcio metalowe prty. Resztki kraty spady w d tunelu, a Maul wskoczy do szybu za nimi. Wyldowa mikko. Cay tunel dra jakby od ryku jakiej olbrzymiej bestii. Maul spojrza przed siebie i zobaczy zautomatyzowany transportowiec, pdzcy na niego z prdkoci ponad stu kilometrw. Kady inny, nawet atleta wytrenowany w rodowisku o wyszej grawitacji, zostaby starty na miazg. Maul wezwa jednak Moc; pomoga mu skoczy do gry i w bok, jakby przycigna go do ciany elastyczna tama. Metalowy potwr min go o milimetry. Maul znalaz si na wskim chodniku prowadzcym wzdu trasy transportowcw. Omit otoczenie wzrokiem i umysem. Tak, tdy uciekli. Ich lad nadal unosi si w tunelu. Darth Maul podj pocig. Gdy tylko Lorn zacz odzyskiwa przytomno, zastanowi si, po co kto zadawa sobie tyle trudu, by porwa go z Coruscant i wyrzuci na jednym z galaktycznych gazowych gigantw - najprawdopodobniej na Yayinie. To wanie musiao mu si przydarzy; czu, jak grawitacja i cinienie atmosferyczne powoli miad jego ciao. A zwaszcza gow. Gaz, ktrym oddycha, na pewno nie by znajom mieszank tlenu i azotu. A moe kto porzuci go na zbyt bliskiej orbicie horyzontu zdarze czarnej dziury, ktrej przyciganie rozrywao mu ciao na czci? To by tumaczyo, dlaczego tak wciekle boli go gowa i dlaczego nie czuje doni ani stp.

Darth Maul - owca Z Mroku

105

Michael Reaves

Lorn zamruga i zobaczy sabe, zielonkawoszare wiato. Uwiadomi sobie, e ley na zimnej kamiennej pododze ze zwizanymi rkami i nogami. Powiata, cho saba, bya i tak za jasna przy takim blu gowy. Chyba rzeczywicie tym razem przeholowaem, pomyla. I-5 mia chyba racj z tym zamraaniem komrek wtroby, nawet jeli nigdy nie przyznam mu si do tego. Co w tym wszystkim nadal jednak nie pasowao. Wiedzia, e zdarzao mu si rnie zachowywa po pijanemu, ale nigdy nie trzeba go byo zwiza. Hmm... Moe powinien otworzy przynajmniej jedno oko - powoli i ostronie - i przekona si, co jest grane. Na wycignicie rki od siebie zobaczy twarz przypominajc najgorszy senny koszmar. Lorn a si zachysn, odruchowo cofajc si jak najdalej od szkaradnej postaci. Ten nagy ruch uruchomi detonator termiczny, ktry kto niemiy umieci w jego czaszce; bl by tak silny, e na chwile zapomnia o ohydnej twarzy, ktra mu si przygldaa. Tylko na chwil. Twarz przysuna si bliej, przygldajc mu si - nie, poprawi si Lorn, nie przygldajc. eby si przyglda, trzeba mie oczy. Ze wszystkich odraajcych czci tej twarzy oczy byy niewtpliwie najgorsze. Gorsze ni sinobiaa skra i szorstkie, przypominajce mech wosy, gorsze ni pozbawiony warg otwr gbowy, okolony niczym wejcie do jaskini pokymi stalaktytami zbw, gorsze nawet ni naga narol nosa z dwiema prostymi szczelinami nozdrzy. Oczy byy zdecydowanie najgorsze ze wszystkiego. Bo w ogle ich nie byo. Od masywnych ukw brwiowych u nasady cofnitego czoa a po wystajce koci policzkowe nie byo nic poza bia skr albinosa. Pod skr, tam, gdzie powinny znajdowa si oczodoy, Lorn zauway dwa jajowate ksztaty poruszajce si niezmordowanie, jedno niezalenie od drugiego. Chwilami staway si ciemniejsze, jakby gak zasaniay podskrne membrany. Lorn styka si z przedstawicielami mnstwa obcych gatunkw w cigu ostatnich piciu lat. Na ulicach i chodnikach Coruscant szybko mona si przyzwyczai do widoku najrniejszych istot. Ale co w wygldzie tego potwora byo strasznie nie w porzdku - jego i jego pobratymcw, bo przyzwyczaiwszy wzrok do sabego wiata, Lorn zobaczy ich wicej, moe kilkunastu, przygarbionych dookoa. Cofn si jeszcze bardziej i zapar o ziemi nogami i okciami - co nie byo atwe, zwaywszy, e jego gowa nadal zachowywaa si tak, jakby zasugiwaa na wasn orbit. Stwory przysuny si o krok bliej, saniajc si groteskowo na ugitych kolanach i szorujc kykciami o ziemi. Lorn rozejrza si desperacko dookoa, szukajc wzrokiem I-5. Czu, e jeszcze chwila, a nie powstrzyma krzyku przeraenia. Zobaczy Darsh Assant, lec na brudnej kamiennej pododze o jakie dwa metry od niego, a z drugiej strony I-5. Padawanka wygldaa na nieprzytomn, ale o ile si mg zorientowa, oddychaa normalnie. Zauway - co nie byo wielk niespodziank - e wietlny miecz znikn z jej pasa z narzdziami. I-5 lea twarz do Lorna, ktry

106 zauway, e fotoreceptory robota zgasy. Jego gwny aktywator musia zosta wyczony. Znajdowali si w rozlegej komorze, ktrej strop podtrzymyway obkowane kolumny. wiato - jeeli mona byo tak nazwa sab powiat- emitowa fosforyzujcy mech porastajcy ciany. Pomieszczenie wygldao jak zomowisko; wszdzie poniewieray si uszkodzone czci maszyn i robotw. mierdziao jak w trupiarni. Kiedy Lorn rozejrza si dokadniej, zobaczy, e pomidzy rozrzuconymi czciami maszyn i urzdze walaj si te obgryzione koci rnych gatunkw istot. Ostronie zmieni pozycj, podkulajc nogi pod siebie. Natychmiast poczu w gowie widrujcy bl, jakby gdzie obok jazgotay koreliaskie ptaki banshee, ale stara si go zignorowa. Gdyby sign do karku I-5 i wczy gwny aktywator, robot szybko rozprawiby si z podziemnymi potworami. Ich uszy byy nienormalnie due; niewtpliwie posugiway si gwnie suchem, yjc w niemal cakowitych ciemnociach. Jeden dobrze dobrany pisk z aktywatora mowy I-5 przegnaby je pewnie szybko w cienie, tam gdzie ich miejsce. By ju niemal pewien, e wie, z jakimi stworzeniami ma do czynienia, chocia fakt ten nie poprawi mu samopoczucia. A nawet wrcz przeciwnie. Od czasu do czasu, od kiedy wypad z ask na ze ulice dolnych poziomw Coruscant, sysza czasem pogoski o zdegenerowanych humanoidach zwanych Cthonami, zamieszkujcych gboko w podziemnych labiryntach planetarnego miasta. yjc od tysicy pokole w ciemnociach, utracili wzrok tak mwiono. Podobno zachowali pewne podstawowe umiejtnoci posugiwania si narzdziami, co tumaczyoby elektrowstrzsow sie, ktrej uyli, by ich obezwadni. Podobno te byli kanibalami. Lorn nigdy dotd nie wierzy w te historie. Zakada, e opowiadano je, aby skoni krnbrne dzieci do posuszestwa, tak jak wiele innych, ktre kryy na ulicach dolnych poziomw miasta. Teraz jednak stao si oczywiste, e byo w nich wicej ni ziarno prawdy. Cthony podeszy bliej. Jeden z nich - albo jedna, bo cho oprcz obszarpanej przepaski wok bioder stwory byy nagie, skr miay tak obwis i pomarszczon, e trudno byo rozpozna pe - stan pomidzy Lornem i I-5. To ju koniec, pomyla Lorn zaskoczony, e wcale si nie boi. Z rezygnacj pomyla o drodze, jak przeszed - od zamonego urzdnika zatrudnionego w wityni Jedi do uciekiniera, poartego przez zmutowanych kanibali w trzewiach Corascant. Nie tak miao wyglda jego ycie. Cthony podchodziy coraz bliej. Jeden wycign blad, owosion rk w jego stron. Lorn napi minie. Nie podda si bez walki. Nie pjdzie na rze potulnie jak nerf. Tyle przynajmniej mg zrobi. Przepraszam, Jax, pomyla. Cthony byy coraz bliej.

Darth Maul - owca Z Mroku

107

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

ROZDZIA

20
Obi-Wan Kenobi uruchomi matryc repulsora schodzcego i opuci gwny sznur pojazdw powietrznych. Podczas gdy jego aerowz opada ciasn spiral w kierunku mgy otulajcej dolne poziomy, mody padawan obserwowa, jak w monadach i wieowcach wok niego zapalaj si wiata. Zapada wieczr; rowozoty blask przygasa, w miar jak pojazd schodzi coraz niej. Spojrza na tablic kontroln, upewniajc si, e zaprogramowa wsprzdne posterunku w Karmazynowym Korytarzu. Zauway, e im niej schodzi, tym gorzej wygldaj otaczajce go budynki - tu odpadajca patami farba, tam wybita szyba w oknie - ale dopiero kiedy przekroczy granic mgy, zobaczy prawdziw rnic. Ciemne okna o powybijanych szybach otwieray si jak rany w cianach, a kadki pomidzy budynkami byy opuszczone, a ich barierki wyamane. To inny wiat, pomyla. Przejcie przez granic mgy byo jak hiperprzestrzenny skok na jak podupad, odleg planet. Obi-Wan wiedzia, e takie slumsy istniej tu i tam na powierzchni Coruscant, ale nie mia pojcia, e mog by tak blisko wityni Jedi - niecae dziesi kilometrw. Po przejciu przez warstw mgy wczyy si dolne i przednie reflektory aerowozu, dziki czemu mg cokolwiek zobaczy. Pojazd zawis kilka centymetrw nad popkan powierzchni ulicy. Okolica bya opuszczona, z wyjtkiem paru ebrakw rnych ras, ktrzy rozpierzchli si na wszystkie strony, gdy tylko aerowz si zatrzyma. Dziwne, pomyla Obi-Wan; spodziewaby si raczej, e stocz si wok niego, proszc o jamun. Moe miao to co wsplnego z faktem, e po zmroku wadanie t czci miasta obejmoway Dzikusy. Rozejrza si dookoa i zauway skoczka Darshy zaparkowanego niedaleko, w cieniu budynku. Wyczy pole ochronne i wyskoczy z aerowozu. Kiedy mistrz Qui-Gonn Jinn powiedzia Obi-Wanowi, e Darsha Assant zagina, padawan sam zaproponowa, e jej poszuka, zanim jeszcze poprosi go o to jego opiekun. Nie byli wprawdzie przyjacimi, ale kilkakrotnie mieli razem zajcia; ObiWan by pod wraeniem pilnoci, z jak dziewczyna oddawaa si studiom. Dwa razy odbyli sparingowy pojedynek na miecze wietlne; raz wygra Obi-Wan, raz Darsha. Kiedy nawet odbyli wspln misj. Bya bystra i wiedziaa o tym. Bya inteligentna i o

108 tym te wiedziaa. Ale nie powiedziaby, e jest zarozumiaa. Obi-Wan uwaa, e Darsha ma w sobie zadatki na wspaniaego rycerza Jedi. I nikt nie musia go przekonywa, e bya te adna. Ale nawet gdyby jej nie znosi, zaakceptowaby bez wahania wyznaczon misj. W kocu by to jego obowizek. Tym bardziej, e wedug niego Darsha bya osob niezwyk nawet pomidzy Jedi. Mia nadziej, e nie spotkaa jej krzywda. Teraz jednak, kiedy zobaczy jej skoczka, poczu, e nadzieja w nim ganie. Pojazd by wypatroszony. Niewiele w nim zostao poza karoseri; turbiny napdu, generator mocy, repulsory i wszystko, co nie byo zbyt cikie, wymontowano i skradziono. W tablicy kontrolnej ziaa dziura, jakby wbito w ni jaki rodzaj wibroostrza, chocia samej broni nie byo nigdzie wida. Obi-Wan starannie zbada wntrze, pomagajc sobie ma, ale mocn latark. Nie zauway w pojedzie ladw przestpstwa, dostrzeg jednak kilka plamek krwi na ulicy dookoa. Nie sposb byo powiedzie, czy bya to krew ludzka. Ktem oka zauway jaki ruch. Zamar, ale zaraz si odwrci. Nie zobaczy nic gronego wrd wieczornych cieni. Mimo to jednak nadal wyczuwa ruch - ukradkowy, nerwowy. Dokadnie zapoznano go z niebezpieczestwami czyhajcymi w Karmazynowym Korytarzu ze strony ulicznych gangw i drapienikw, tak ludzkich, jak i innych ras. Nie potrzeba byo wiele wyobrani, aby zaoy, e jedno z takich stworze czai si wanie w pobliu, gotowe uderzy. Jeli czyha na niego cay gang, trudno byoby mu si obroni nawet za pomoc wietlnego miecza. Na szczcie miecz nie by jedynym rodkiem obrony, jakim dysponowa. Obi-Wan sign do Mocy. Pozwoli zmysom rozcign si wzdu jej niewidzialnych fal: sondowa nimi ciemno jak psychicznym radarem. Jeli gdzie czai si niebezpieczestwo. Moc je odnajdzie. Jego umys natrafi na umys innej istoty - sabej i pokrtnej, przyzwyczajonej raczej uderza z ukrycia ni dy do bezporedniej konfrontacji. Ludzki umys. Zanim potencjalny napastnik zda sobie z tego spraw, Obi-Wan pochwyci jego psychik. Moc, jak nieraz powtarza mu mistrz Qui-Gon, moe wpywa na sabe umysy. Cho Obi-Wan nie by nawet w poowie tak sprawny w tej dziedzinie jak jego mistrz, umiejtnoci nowicjusza wystarczyy, eby wpyn na kogo tak sabego jak ten, kto si tu kry. - Podejd tu - powiedzia cicho, ale autorytatywnie. Spord cieni wyoni si mody czowiek; Obi-Wan oceni, e moe mie szesnacie-siedemnacie standardowych lat. Ubrany by w podarte ubrania i skr; zielone wosy, mniej wicej dziesiciocentymetrowej dugoci, sterczay na wszystkie strony, utrzymywane w tej pozycji polem elektrostatycznym. Padawan wyczuwa w jego umyle poczucie winy i strach - strach, e stojcy przed nim w jaki sposb si dowiedzia, e to on i jego gang napadli na t drug Jedi. Gdzie ona jest? - zapyta Obi-Wan. - Ja... n-nie wiem, co ty za jeden...

109

Michael Reaves

- Wiesz. Padawanka Jedi, do ktrej nalea ten skoczek. Mw szybko, co wiesz, albo... - Obi-Wan opuci rk, kadc j sugestywnie na rkojeci wietlnego miecza. Nie zamierza go uy, ale nawet zawoalowana groba potrafia zdziaa cuda. Czu gniew i nienawi Zielonowosego jak kwas w swoim umyle. Trudno mu byo zachowa opanowanie. - No dobra, zabawilimy si z ni troch. Ale spucilimy z tonu, jak odrbaa ap Nigowi. Jak tak bardzo chce ten swj statek, to niech go sobie ma. - Dokd si udaa? Zielonowosy pokrci gow i wzruszy ramionami. Obi-Wan wsucha si w Moc i uzna, e chopak mwi prawd. - Czy by z ni Fondorianin? - Ano by. - Zielonowosy umiechn si krzywo. - Dopady go jastrzbionietoperze. To, co z niego zostao, rozdrapay uliczne mieciojady. Obi-Wan poczu, jak ogrania go rozpacz rwnie pospna jak otaczajca go ciemno dolnych ulic. Wygldao na to, e misja Darshy zakoczya si cakowit porak, a niewykluczone, e nawet jej mierci. Przeczesze oczywicie okolic i wypyta kadego, kogo spotka; sprbuje take wyczu jej obecno poprzez Moc, ale biorc pod uwag, ile czasu ju upyno i w jak niegocinnym znalaza si rodowisku... - Byli tu jeszcze inni Jedi - powiedzia nagle Zielonowosy. - Nie widziaem ich, ale syszaem o tym. - O czym? - Jeden z moich chopakw widzia, jak kto na motorze pocigowym goni drugiego w aerowozie. Dopdzi go i bya wielka rozrba. Motor wybuch, a aerowz rozbi si nad bulwarem Barsoom. Wielkie bum. Tak syszaem. Obi-Wan zmarszczy brwi. Wiadomo zaintrygowaa go. To moga by tylko Darsha i jej nauczyciel Anoon Bondara. Dokadnie wypyta Zielonowosego, eby mc bez trudu trafi na miejsce katastrofy, a potem puci go wolno. Chopak zmy si w jednej chwili. Obi-Wan, coraz bardziej zaintrygowany wrci do swego pojazdu i skierowa si we wskazanym przez Zielonowosego kierunku. Dokadne przesuchanie i sondowanie umysu Zielonowosego nie wykazao niecisoci w jego historii - dwie postacie w paszczach z kapturami widziano w szaleczym pocigu, a potem na platformie ldowniczej, gdzie stary si w walce z zapamitaniem tyruzjaskiej wyymaczki. Pojedynek zakoczy si dwoma potnymi wybuchami, kiedy motor pocigowy i aerowz eksplodoway. Obi-Wan krci gow, pilotujc swj samochd powietrzny przez ciemne, wskie ulice. Nie byo sensu na tym etapie snu przypuszcze. Jeli bdzie mia szczcie, wszystko wyjani si na miejscu katastrofy. Niewiele si tu zmienio; w tych czciach miasta mogy upyn miesice, zanim ekipa robotw sprztajcych usunie wrak i gruzy. Badanie poszarpanych i powykrcanych fragmentw aerowozu czy sterty gruzu usypanej obok niewiele powiedziao Obi-Wanowi. Oznaki Mocy wydaway si wskazywa, e zgin tu Jedi,

110 ale od wypadku upyno ju kilka godzin, a zakcenia pola energetycznego, ktre wywoa, byy bardzo subtelne i trudne do odczytania. Moe powiedziayby wicej mistrzowi Qui-Gon Jinnowi, ale umiejtnoci Obi-Wana nie stay jeszcze na tak wysokim poziomie. Mimo wszystko wyczuwa w tym miejscu co niepokojcego. Potne zo, straszliwe zepsucie. Obi-Wan rozejrza si nerwowo dookoa. Ulica bya opustoszaa i cicha, ale w tej ciszy czaia si trwoga i niebezpieczestwo. Obi-Wan odczu nieprzepart pokus dobycia swego miecza. Nieliczne lampy uliczne, wysokie budynki i unoszca si ponad wszystkim mga powodoway, e wida byo nie dalej ni na metr czy dwa w kad stron. Caa armia mogaby go tu otacza, niewidzialna w otaczajcych go ciemnociach, szykujca si do ataku. Obi-Wan potrzsn gow, prbujc otrzsn si z niepokoju, ktry nagle go opanowa. Nie ma emocji, jest spokj. Poddawanie si paranoi nie posunie naprzd jego misji. Musia zaoy, e albo Darsha, albo mistrz Bondara, albo oboje nadal yj. Idc tym tropem, powinien znale naocznych wiadkw pojedynku, ktrzy mogliby mu opowiedzie dokadnie, co si wydarzyo. Potrzebowa faktw, a nie spekulacji i pogosek. Nie ma ignorancji, jest wiedza. Wiedzia, e to prawda. Jednak trudno mu byo stumi niepokj, kiedy kierowa si w stron najbliszej tawerny, eby zasign jzyka. Dwie godziny pniej Obi-Wan jeszcze mniej wiedzia, co ma o tym myle. Znalaz paru ludzi, ktrzy chtnie mu opowiedzieli, co si stao, nawet bez nakaniania ze strony Mocy, ale ich relacje byy sprzeczne i mylce. Jedno byo pewne: wiele si dziao ostatnio w okolicy, nawet jak na standardy Karmazynowego Korytarza. Nie znalaz nikogo, kto przyznaby, e by naocznym wiadkiem pojedynku, ale kilku widziao pocig. Niektrzy mwili, e Jedi byo kilku, inni - e tylko jeden albo wcale. Jedni zaklinali si, e aerowz prowadzi robot; inni byli przekonani, e motorem jecha Jedi, jeszcze inni zaprzeczali. Dowiedzia si te, e czarno ubrany osobnik - wedug jednego z przepytywanych prowadzcy motor - by w jaki sposb powizany z inn eksplozj w budynku mieszkaniowym par ulic dalej. Zgino tam kilka osb, w tym kobieta - owca nagrd. Byo te jakie zamieszanie w nocnym klubie lokalnego kacyka Czarnego Soca, Hutta Yantha, w ktrym rwnie tajemnicza posta w kapturze miaa swj udzia. Nic z tego nie ukadao si w spjn histori. Od jednego ze wiadkw dowiedzia si, e z dwojga Jedi w aerowozie jeden by Twilekianinem, a jego towarzyszka - kobiet rasy ludzkiej. To by wskazywao na Anoona Bondar i Darsh, domyli si Obi-Wan. Nadal jednak nie mia pojcia, czy przeyli eksplozj. Ten sam wiadek powiedzia mu, e dwjka Jedi jechaa z jeszcze jednym mczyzn i robotem. Po chwili namysu Obi-Wan uzna, e najlepiej bdzie sprawdzi w klubie nocnym, co si wydarzyo. Jeli jego waciciel Yanth by czonkiem Czarnego Soca, mg wiedzie co wicej o caej tej sytuacji ni uliczny tum. - Mam ze przeczucia - mrukn pod nosem, kierujc si w stron klubu.

Darth Maul - owca Z Mroku

111

Michael Reaves

ROZDZIA

21
Jak z oddali Darsha syszaa odgosy szarpaniny. Przypyway i odpyway jak morskie fale, w miar jak stopniowo odzyskiwaa przytomno. Raz po raz wypywao pragnienie, eby to, co si wok niej dziao, skoczyo si wreszcie, eby pozwolono jej osun si z powrotem w gb otchani mroku, w ktr to si zapadaa, to niechtnie wyaniaa. Po blu i strachu, jakiego ostatnio dowiadczya, czua, e zasuguje na odpoczynek. Haas jednak nie mija, a wrcz przeciwnie - przybiera na sile. Rozpoznaa jeden z gosw: Lorn Pavan. Pozostae chyba nie naleay do ludzi; byy to gwnie pochrzkiwania i gardowe pomruki. Wydawao si oczywiste, e Lorn jest w tarapatach. W swoim obecnym stanie pwiadomoci Darsha nie widziaa powodu, eby przyj mu z pomoc. Nie lubia go, a i on nie ukrywa, e nie przypada mu do gustu. Wygldao na to, e jego niech nie bya skierowana konkretnie przeciw niej - nienawidzi po prostu wszystkich Jedi. Pod pewnymi wzgldami byo to jeszcze bardziej obraliwe. Wolaaby, eby nie lubi jej dla niej samej, a nie dla abstrakcji, ktr reprezentuje. atwiej walczy z osobist wrogoci ni z uprzedzeniami. Stawao si jednak coraz bardziej oczywiste, e zmagania, ktrych odgosy docieray do jej wiadomoci, nie zakocz si w najbliszym czasie. Nagle, w przypywie przytomnoci, Darsha przypomniaa sobie, co si stao - zostali zaatakowani przez niewidocznego wroga, ktry zrzuci na nich sie poraajc. Pod wpywem elektrowstrzsu stracia przytomno. Niezalenie od tego, gdzie si teraz znajdowaa, nie byo to dobre miejsce. Darsha otworzya oczy i zdoaa unie gow na tyle, by si zorientowa, co si dzieje; ten ruch spowodowa, e jej czaszk, przeszy bl ostry jak strza z blastera. To, co zobaczya, wywoao gwatowny przypyw adrenaliny. Pavan walczy z kilkoma istotami w ciemnociach trudno byo powiedzie o nich co wicej ponad to, e byy dwunonymi, najprawdopodobniej zdegenerowanymi humanoidami. Jednego z nich Pavan zdoa powali na omszaej kamiennej pododze obok robota leaa bezwadna posta.

112 Darsha uniosa si na klczki. Zwrcia tym uwag kilku stworw zacieniajcych krg wok Pavana. Odwrciy si i powczc nogami ruszyy w jej stron. Paszcze miay otwarte; Darsha zobaczya falujc skr zarastajc oczodoy. Przeraajcy widok spowodowa, e serce zaczo jej wali jak motem. Przywoaa ku sobie Moc. Nadal klczc, wyrzucia przed siebie obie rce z rozcapierzonymi palcami i posaa w ich stron podwjn fal niewidzialnego pola energetycznego. Niespodziewany atak powstrzyma stworzenia; cofny si o krok, wyjc przecigle ze strachu i gniewu. Ohydny skowyt wibrowa i odbija si od cian komory. Darsha wykorzystaa ten moment, eby stan na nogi. Instynktownie signa w stron pasa po wietlny miecz; to, e go tam nie znalaza, specjalnie jej nie zaskoczyo. Nie miaa czasu szuka go teraz, tym bardziej e kolejni podludzie ruszyli w jej stron. Chocia zbliali si wolno, trudno ich byo unikn, zwaywszy, ilu si znajdowao w niewielkim pomieszczeniu. Pavan, w ktrego wczepio si dwch podludzi, zauway, e si ockna. - To Cthony! - krzykn. - Kanibale! Jego sowa przyprawiy Darsh o dreszcz strachu i obrzydzenia. Jak wikszo mieszkacw Coruscant, syszaa historie o pozbawionych wzroku podludziach, ale nigdy nie sdzia, e mog mwi prawd. Strach doda jej si, ponownie odepchna istoty fal Mocy. Byli jednak silniejsi, ni moga si spodziewa po ich wygldzie, i nieustpliwi; powaleni, szybko wstawali i znowu nacierali z przeraliwym wyciem. Pavan radzi sobie gorzej ni ona, majc do dyspozycji tylko wasne pici i stopy. Cthony zaczy go wlec ku najciemniejszemu zaktkowi komory. - Wyczyli I-5! - krzykn do niej. On moe nam pomc! Rzeczywicie, pomylaa Darsha. Przekonaa si, jak silny jest robot, kiedy wyciga i j, i Pavana z aerowozu, zanim pojazd eksplodowa. Spojrza na I-5; nawet w wtej powiacie zdoaa dostrzec, e gwny aktywator na jego karku jest wyczony. Czy zdoa go wczy? Nie miaa szans dotrze do niego, a nie bya zanadto pewna swoich umiejtnoci manipulowania Moc na odlego, zwaszcza w takich okolicznociach. Czym innym byo uycie jej jak tarana przeciwko wrogom, a czym innym przekrcenie maego przecznika odlegego o kilka metrw. Odsuna od siebie wtpliwoci. Musi to zrobi - inaczej oboje z Pavanem zostan dosownie poarci. Skoncentrowaa myli na robocie; wyczua cienk nitk energii czc jej umys z chodnym metalem przecznika. Pchna go mylami, wyczuwajc opr. Jeden z Clhonw zaatakowa j od tyu. Darsha zagryza usta, eby nie krzykn z zaskoczenia i szoku. Poczua, ze niewielki durastalowy przecznik niemal wysuwa si z jej osabionego mentalnego chwytu, wic ca si woli pchna ku niemu promie Mocy. W tym momencie Cthon przewrci j na plecy, a na szyi poczua wilgotne, kociste jak u nieboszczyka palce. Przecige wycie, niepodobne do adnego odgosu, jaki zdarzyo jej si dotd sysze, wypenio nagle pomieszczenie. Sprawiao wrcz fizyczny bl. widrowao w

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 113 uszach, wkrcajc si pod czaszk jak ywy, aroczny robak. Cthon puci j, a Darsha zatoczya si do tyu, zasaniajc uszy domi. Pomogo, ale tylko troch. Cthonom jednak przenikliwy dwik sprawia znacznie wikszy bl ni jej. Oczywicie - yjc w wiecznych ciemnociach, musiay w cigu pokole rozwin such, eby zrekompensowa utrat wzroku. Ich skowyt i jki agonii byy ledwo syszalne poprzez nieprzerwane wycie, ktre - jak zdya si zorientowa Darsha wydawa z siebie I-5. Robot by ju na nogach. Szybko przepchn si przez oszoomion grup podludzi w stron Lorna Pavana; ani na chwil nie przerywa rozdzierajcego uszy pisku. Cthony, ktre odcigay w kt Pavana, zwijay si z blu na pododze, podobnie jak ich towarzysze. Darsha ruszya w lady robota. I-5 podnis Pavana i skierowa si ku ciemnemu otworowi tunelu w cianie komory. Niewane, dokd prowadzi - na pewno byo tam lepiej ni tu. Ale szanse, e gdziekolwiek dotr, nie wyglday najlepiej. Cho nadal cierpice, Cthony rozpoczy pocig, niewtpliwie przynaglone widokiem uciekajcego obiadu. Darsha pchna w obie strony niewidzialn fal, zmiatajc z drogi trzech z nich. Wiksza grupa zacza si jednak gromadzi z przodu, blokujc im drog ucieczki. Darsha rozejrzaa si dookoa, desperacko szukajc czegokolwiek, co mogoby posuy za bro... i zobaczya swj wietlny miecz, porzucony niedaleko na stercie odpadkw i zomu. Westchna gboko ze zdziwienia i wdzicznoci, ale natychmiast signa po bro doni i umysem. Miecz sam pomkn ku jej rce. Jeden z Cthonw wyczu, jak leci w powietrzu i niezdarnie podskoczy; na szczcie nie udao mu si dosign. Upad na ziemi tu przed Darsk, ktra poczua, e miecz trafia prosto w wycignit do. Wczya przycisk aktywatora i usyszaa znajomy, miy trzask, gdy te ostrze wysuno si na pen dugo. Chwycia bro oburcz, krelc w powietrzu semk. Trudno jej si byo skoncentrowa, bo I-5 nie wyczy swojej przeraliwej syreny, wic czua, e za chwil pknie jej gowa. Miaa nadziej, e Cthony znosz, to jeszcze gorzej. W obliczu podwjnego zagroenia, jakie stanowi jej miecz i wycie I-5, podludzie nie mieli wyboru, musieli si wycofa. Darsha, Pavan i I-5 rzucili si do desperackiej ucieczki - robot na przedzie, Darsha w tylnej stray. Goniy ich rozwcieczone ryki przeladowcw, ale nic poza tym. Fosforyzujce porosty na cianach rosy jeszcze na niewielkim odcinku podziemnego tunelu. Dalej pojawiay si tylko kpkami, ktrych powiata nie bya w stanie rozproszy ciemnoci. I-5 wczy fotoreceptory; w ich wietle zobaczyli, e znajduj si w murowanym tunelu niewiele wyszym ni Lorn. Tunel nie bieg prosto; lekko zakrca, najpierw w prawo, potem w lewo. I-5 umilk, gdy komora Cthonw znika im z oczu. Z biegu przeszli w szybki marsz. Darsha musiaa dobrze wyciga nogi, chcc nady za robotem i mczyzn, a kady krok na twardym bruku odzywa si kuciem w jej gowie. Gorco pragna, aby w repertuarze dwikw wydawanych przez I-5 byy i takie, ktre lecz bl gwy. Jakby czytajc w jej mylach, robot zacz emitowa inny dwik - niski wiergot, cakowicie odmienny od niemelodyjnej syreny. wiergot ten w jaki dziwny sposb

114 wydawa si przenika jej minie do kadej komrki ciaa - subtelnie wibrowa, wymiatajc z nich wszelkie toksyny i cay bl. Kiedy po kilku minutach umilk, czua si moe nie jak nowo narodzona, ale zdecydowanie lepiej. Po nastpnych kilku minutach I-5 przystan. Pavan i Darsha rwnie si zatrzymali, a Darsha wyczya swj wietlny miecz. - Moje czujniki nie pokazuj, e kto za nami idzie - powiedzia robot. - Tak czy owak, lepiej std chodmy -odpar Pavan. - Ju raz si pomylie, no nie? - Nie miej do niego urazy - powiedziaa Darsha. - W kocu znowu uratowa nam ycie. - Niezalenie od tego, jak bardzo jestem zakniony uznania, musz zauway, e tym razem to ty nas uratowaa - powiedzia I-5. - Nic bym nie zrobi, gdyby mnie nie wczya. - Robot mwi do Darshy, ale patrzy na Pavana. Pavan milcza przez chwil, po czym skrzywi si, spojrza na Darsh i powiedzia. - Facet ma racj. Dzikuj. Sowa te najwyraniej przychodziy mu z rwnym trudem jak pasanie stada dzikich banthw. Dlaczego tak bardzo nienawidzi Jedi? - zachodzia w gow Darsha. Gono za powiedziaa: - Nie ma sprawy. Ty uratowae mi ycic, wycigajc mnie z wozu. Jestemy kwita. Pavan spojrza na ni wzrokiem, w ktrym byo tyle wdzicznoci, co niechci. Odezwa si do I-5: - Znajd nam najkrtsz drog na powierzchni. Nawet Dzikusy wydaj si rwnymi gomi w porwnaniu z mieszkacami tej okolicy. Robot kiwn gow i ruszy dalej. Darsha i Pavan poszli za nim. Nikt si nie odzywa, co nawet odpowiadao Darshy. Idc za Lornem Pavanem, znowu zacza si zastanawia, co byo przyczyn jego gwatownej niechci w stosunku do niej i do zakonu. Moga go oczywicie po prostu zapyta. Jedynym powodem, e dotd tego nie zrobia, by permanentny brak czasu; od pierwszej chwili, kiedy si spotkali, cigle musieli przed kim lub przed czym ucieka. Instynkt podpowiada jej jednak, e nie przyszed jeszcze waciwy moment, wic milczaa. Moe kiedy wyjd z tych grobowych labiryntw - jeli w ogle im si to uda - poruszy ten temat. Na razie wygldao na to, e lepiej si z tym nie wyrywa. - Jestem zdziwiony, e Cthony tak atwo si podday - odezwa si nagle Pavan do robota. - Nawet za nami nie pobiegy. - Te si nad tym zastanawiaem - powiedzia I-5. - Przychodz mi na myl dwie moliwoci, a adna z nich nie jest specjalnie przyjemna. Pierwsze wyjanienie, to e mog planowa jak inn puapk. - Te mi to przyszo do gowy - przyzna Pavan. - A druga moliwo? - e gdzie przed nami znajduje si co, czego nawet Cthony si boj.

Darth Maul - owca Z Mroku

115

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

116

Pavan nie odpowiedzia. Noga za nog wdrowali przez podziemia planetarnego miasta. Darsha rozmylaa nad sowami robota. Wryy nieciekawy obraz ich najbliszej przyszoci. Co mogo by gorszego od Cthonw?

ROZDZIA

22
Darth Maul szed za gosem instynktu. Instynkt za poprowadzi go kawaek wzdu tunelu transportowego, potem w d schodami, stamtd za do ciemnego tunelu. Porusza si szybko, cho ostronie. Wiedzia, e tu, gboko w podziemiach planety, yy istoty, z ktrymi nawet lord Sithw miaby cik przepraw. One jednak te nie powstrzymayby go przed pochwyceniem zwierzyny, ktr ciga, eby ostatecznie wypeni swoj misj. Najpierw zabije Pavana, a to z dwch powodw: przede wszystkim dlatego, e by jego pierwotnym celem, ale rwnie po to, aby nie zawadza mu, gdy bdzie zabija Jedi. Nie przewidywa, e zdoa dotrzyma mu pola w walce. Mia wraenie, e bya uczennic Twilekianina, ktrego zabi, a zatem nie bdzie mu trudno j pokona. Mimo wszystko jednak bya Jedi, wic zabawi si z ni troch, zanim zada miertelny cios. Uwaa, e zasuy sobie na odrobin rozrywki po tych wszystkich kopotach, jakich mu przysporzyli. Podziemna trasa, ktr szed, prowadzia przez ciemnoci tak czarne jak mgawica wglowa. Nawet Maul, ktry mia wzrok znacznie bardziej czuy ni przecitny czowiek, z trudem znajdowa drog. Polega nie tyle na wzroku, ile na sygnaach odbieranych poprzez Moc, ktra go prowadzia. Wyczuwa ich przed sob - tym razem nie da si wyprowadzi w pole. Z trudem opanowa niecierpliwo. Chcia pobiec, eby szybko zmniejszy dystans dzielcy go od ofiar i skoczy z nimi raz na zawsze. Tylko gupiec jednak biegnie po nieznanym, wrogim terytorium, a Darth Maul gupcem nie by. Zsun kaptur na plecy, aby lepiej sysze wszelkie odgosy, ktre mogyby wskazywa na niebezpieczestwo. Nagle przystan gwatownie, wsuchujc si w sabe wibracje. Nie by sam. Zatche powietrze stao nieruchomo i nawet zakcenia w Mocy, ktre wyczu, byy niezwyke subtelne. Nie mia jednak cienia wtpliwoci, e jest obserwowany. Niemal niezauwaalne rnice jasnoci otoczenia powiedziay mu, e znajduje si w szerszej czci tunelu, od ktrej odchodzi w bok kilka odgazie. Spodziewa si, e wanie stamtd nadejdzie atak.

117

Michael Reaves

Bardzo wolno pooy do w rkawicy na rkojeci miecza przypitego do pasa. Nie spodziewa si ataku z gry, ale nie da si zaskoczy. Wyczu spadajc na niego z gry siatk poraajc. Wiedzia, e jeli sprbuje j przeci ostrzem miecza, doprowadzi do wyadowania, ktre pjdzie w gr po jego ramieniu ze wszystkimi konsekwencjami poraenia elektrycznego. Zamiast tego rzuci si na podog i przeturla poza zasig siatki. Zerwa si na nogi, zapalajc jednoczenie oba ostrza miecza. I wtedy go opadli. Darth Maul zanurzy si w ciemnej stronic i podda jej wskazwkom, czerpic z niej si do ciosw. Sta w samym rodku kbicych si wok przygarbionych postaci, widocznych jedynie w stroboskopowych byskach ostrzy miecza. Rozpozna gatunek, o ktrym uczy si, studiujc dane o mieszkacach Coruscant: to Cthony, zdegenerowani podludzie yjcy w podziemiach, przez wielu uczonych uwaani tylko za legend. Jego mistrz bdzie bardzo zainteresowany, kiedy si dowie, e naprawd istniej. Oczywicie zakadajc, e Maul nie wyrnie ich wszystkich. W chwili, kiedy atak si zaama, a Cthony z wyciem pouciekay w boczne tunele, ich populacja bya znacznie mniej liczna. Z tego, co Maul zdoa dostrzec w ciemnoci, zabi dziewi z tych odraajcych stworw. Ruszy dalej ladem swoich ofiar. Zastanawia si, czy Pavan i moda Jedi te natknli si na Cthony. Jeli tak, to cakiem moliwe, e nie przeyli tego spotkania. Moe wic jego zadanie dostao wykonane przez kogo innego. Rozczarowaoby go to, zostaby bowiem pozbawiony przyjemnoci odebrania im ycia, ale przynajmniej jego misja dobiegaby koca. Nie mg zreszt zakada, e tak wanie si stao, dopki nie bdzie mia w rku pewnych dowodw. Pavan zdecydowanie okaza si trudniejszy do zabicia ni mona si byo spodziewa. Przyspieszy kroku Zagbia si coraz bardziej w wieczn noc podziemi, nie tracc czujnoci na wypadek, gdyby znw kto go zaatakowa. Maszerujc za I-5 ciemnym tunelem, Lorn rozwaa moliwe wyjcia z tej sytuacji. Nie byo ich zbyt wiele. Przez te wszystkie lata, pracujc jako przedsibiorca, porednik w handlu informacjami czy nawet pomagajc Jedi, nie natrafi dotd nigdy na tak trudne zadanie. Ucieka przed Sithem, ktry w ogle nie powinien istnie, przez najgbsze otchanie miasta, naraa si na atak wygodniaych kanibali... ambitne zadanie, nie ma co. Zaoywszy, e uda im si wrci na powierzchni, z powrotem do cywilizacji, jaki powinien by jego kolejny ruch? Wiedzia, e padawanka zamierza zabra go prosto do wityni, eby tam podzieli si swoimi informacjami z Jedi, takimi jak Mace Windu i inni czonkowie Rady. Wrd priorytetw Lorna takie posunicie byo na szarym kocu listy. Na pewno Jedi najlepiej mogli go obroni przed Sithem - zakadajc, e eksplozja nie zabia jego przeladowcy - ale z punktu widzenia Lorna takie rozwizanie byo niemal rwnie ze jak problem, ktrego dotyczyo. Miaby znowu da si wykorzysta zakonowi? Sama

118 myl o tym bya bolesna; przywoywaa zbyt wiele wspomnie, o ktrych Pavan z wielkim trudem prbowa zapomnie. Zamiast wic wybiera rozwizanie, od ktrego robio mu si niedobrze, zacz rozwaa jedyn oczywist alternatyw: ucieczk. Najwaniejsze pytanie brzmiao: jak dosta si na pokad statku, ktry zabraby jego i I-5 dostatecznie daleko, eby ani Sith, ani Jedi go nie wytropili? Transport przyprawy, z ktrym mieli uciec, dawno ju odlecia, ale na pewno nie by to jedyny moliwy statek. Kiedy ju opuszcz Coruscant, reszta pjdzie atwiej. W kocu galaktyka jest niemaa. A Sithw nie byo pewnie tak wielu, bo inaczej Jedi ju by si o nich dowiedzieli. A jeli rzeczywicie jest ich tylko kilku, nie bd przecie traci czasu na ciganie jednego nic nie znaczcego handlarza informacji. Plan by zatem taki: dosta si na szybki siatek, najlepiej przemytniczy, i odlecie z Coruscant. Nie wiedzia na razie, jak zapaci za przelot, ale co wymyli. Mogli uda si na jaka odleg, zapad planet w rodzaju Tatooine, zaszy si w Morzu Wydm na pustyni Jundlandii i przeczeka, wtapiajc si w otoczenie. Po kilku latach moe uda si otworzy tawern w jakim miejscu w rodzaju Mos Eisley. Niespecjalnie podniecajca kariera, ale da si przey. Naleao si, naturalnie, liczy z moliwoci, e I-5 nie bdzie zachwycony takim obrotem spraw. W rodowisku Talooine roboty potrzebuj czstych kpieli w oleju. Lorn spojrza w zamyleniu na maszerujcego przodem partnera. Metaliczna powoka robota odbijaa byski wiata rzucanego przez jego fotoreceptory. Musi z nim obgada ten plan, przekona si, czy robot nie ma jaki uzupeniajcych pomysw w kwestiach pieninych. I-5 zwykle podsuwa mu rozwizania idealnie dopeniajce jego wasne plany. eby to jednak zrobi, musieli cho na chwil pozby si tej Jedi. Darsha. Ma na imi Darsha. Ku wasnemu zdziwieniu Lorn stwierdzi, e czuje si troch winny na myl o tym, e zostawi j na lodzie. Od tak dawna hodowa w sobie nienawi do Jedi, e trudno byo mu dostrzec w nich konkretne osoby. A przecie uratowaa mu ycie. Trudno przej do porzdku dziennego nad faktem, e bya Jedi, bo przecie w gbi duszy wiedzia, e jest te po prostu czowiekiem. I to nawet sympatycznym, cho trudno byo w to uwierzy. Pod wieloma wzgldami zasugiwaa nawet na podziw. Biorc pod uwag, e jej nauczyciel i opiekun dopiero co zgin w eksplozji, nad podziw dobrze radzia sobie z rozpacz po jego mierci. No i nie mona jej odmwi zasugi za to, e ocalia ich wszystkich przed Cthonami. Na pewno nie z czystej sympatii do ciebie, pomyla Lorn. Zrobia to dla informacji, ktre masz. Pokiwa gow. Musia pamita o tym, e Jedi nigdy nie robili nic, co nie suyoby ich interesom. Nic. Niewiele mu przyjdzie z tego, e wpadnie w ich apska. Nie, najlepiej uciec. Z drugiej strony, nie sta go byo teraz nawet na przelot mieciark. I wtedy sobie przypomnia - Tuden Sal! Kilka miesicy temu odstpi wacicielowi sieci restauracji informuj, ktra pozwolia mu zachowa pozwolenie na wyszynk. Dobrze mu si wtedy powodzio, wic zadowoli si w zamian zaledwie

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 119 kilkoma drinkami - no dobra, wicej ni kilkoma - ale Sal obieca mu przysug, jeli nadejdzie dzie, kiedy Lorn bdzie jej potrzebowa. Uzna, e taki dzie wanie nadszed. Tuden Sal znany by z mocnych powiza z paroma organizacjami przemytniczymi, nie wyczajc Czarnego Soca. Bdzie wiedzia, jak ich przerzuci poza Coruscant. Lorn poczu nagy przypyw energii. Plan by dobry - jeli tylko utrzyma si przy yciu dostatecznie dugo, by z niego skorzysta. Idcy przed nim robot zwolni. W powietrzu dao si wyczu zmian. Echo ich krokw byo teraz gbsze i dochodzio jakby z daleka. - Moe zainteresuje was informacja - powiedzia I-5 - e jaskinia, do ktrej wanie weszlimy, jest szeroka na siedemset standardowych metrw, duga na dwiecie, a jakie czterdzieci do pidziesiciu metrw nad naszymi gowami wyrastaj stalaktyty. Pka, na ktrej si znajdujemy, koczy si, niestety, za siedem metrw nad przepaci o gbokoci... - przerwa - ...bdcej poza zasigiem skromnych moliwoci moich sensorw - doda po chwili. Cudownie, pomyla Lorn.

Darsha usyszaa, jak Pavan wzdycha ciko. - Moe jeszcze mi powiesz - odezwa si - e mamy j przeskoczy? - Niekoniecznie, jeeli nauczye si od naszego znajomego Sitha lewitacji odpar robot. Darsha signa w przestrze Moc. Nie wyczua nic specjalnego oprcz podstawowych ladw ycia, takich samych jak w kadym innym miejscu. - Przepa wydaje si pusta. - Dziki za wiadomo, o wielka mistrzyni Mocy, ale jako mnie to nie uspokaja odezwa! si zgryliwie Pavan. - Na podstawie naszych dotychczasowych dowiadcze mona doj do wniosku, e twoje umiejtnoci czasami zawodz. Spojrzaa na Pavana. - Zdarza si, e nawet mistrzowie Jedi, a ja do nich nie nale, daj si zaskoczy prymitywnym istotom pozbawionym wraliwoci na Moc. Istoty, ktrych fale psychiczne tworz tylko drobne zakcenia na powierzchni Mocy, s czasami praktycznie niewidzialne. - Nagle przypomniaa sobie, jak mistrz Bondara skoczy w stron Sitha, i zamilka. Po chwili I-5 powiedzia: - Mam te i dobr wiadomo. Wyglda na to, e jest tu most. Darsha podesza do robota, stojcego na krawdzi przepaci. Aby utrzyma rwnowag, opara si na ramieniu Pavana, ale czujc, jak cay zesztywnia, cofna do. O co mu chodzi? - pomylaa. Co takiego, w jego mniemaniu, zrobili mu Jedi, e tak bardzo nienawidzi jej i caego zakonu? Darsha przypomniaa sobie wyraz twarzy mistrza Bondary, gdy Pavan powiedzia, jak si nazywa. Jej nauczyciel musia sysze to nazwisko. Co si wydarzyo? Darsha nie bya wcibska, ale tym razem postanowia, e gdy tylko wrci do wityni, postara si dowiedzie czego na ten temat.

120 Wanie, pomylaa. Tak jakby po tym wszystkim nadal czekao tam na ni miejsce. Zawioda podczas prby, pozwolia, eby zgin jej mistrz i omal nie skoczya jako kolacja lepych potworw. Co z niej za Jedi? Nie najlepszy, musiaa przyzna. Potrzsna gow, prbujc odegna ogarniajc j rozpacz. Nie ma emocji, jest spokj. Popenia bdy, to prawda, i pewnie stracia szans na zostanie rycerzem Jedi. Ale dopki Mace Windu albo inny czonek Rady nie zwolni jej z obowizkw, nadal bdzie je wypenia najlepiej, jak potrafi. Doprowadzi Lorna Pavana do wityni, bo posiadane przez niego informacje s wane dla Rady. Mog pomc w zachowaniu porzdku i zapobiec naduyciu wadzy. To zrobiby Jedi, i to wanie zrobi ona. Na szczcie Pavan nie we wszystkim przypomina Fondorianina Ooltha. Tamten by tylko haaliwym tchrzem. Pavana trudno rozszyfrowa, ale do tej pory zachowywa si lojalnie i odwanie. Tylko jego nienawi do Jedi utrudniaa kontakt. I-5 zwikszy moc wiata wysyanego przez receptory i owietli nimi most. Kilka grubych lin, zszarzaych i zakurzonych ze staroci, rozcigao si od wylotu tunelu w ciemno, poza zasig wiata emitowanego przez robota. W poprzek lin kto uoy najdziwniejszy asortyment przedmiotw - drewniane pyty, kawaki blach i inne rnoci. Miay ze sob wsplne tylko to, e byy w miar paskie i wytyczay kierunek, w ktrym chcieli i. Lorn da krok do przodu i wszed na jedn z lin. Dziewczyna zauwaya, e wietnie zachowa rwnowag i wyldowa z naturalnym wdzikiem. Kiedy zobaczy, e Darsha go obserwuje, odbi si mocno i podskoczy, robic w powietrzu szybkie salto. - Liny wygldaj do solidnie - powiedzia, kiedy ju wyldowa pewnie na nogach. Przez chwil czeka, zanim odpowiedzia na jej nieme pytanie: - Trenowaem kiedy sporty w niewakoci, kiedy jeszcze... eee... prowadziem lepsze ycie. - Jeli skoczylicie te koskie zaloty - wtrci I-5 - to warto sprbowa przeprawi si na drug stron. Moe pamitacie, e ciga nas Sith? - Sucham? - zapyta Lorna. Zaloty? -pomylaa Darshah oburzona. - Twj robot ma racj - powiedziaa na gos. - Musimy i dalej. Zaloty, te cos, pomylaa, wchodzc na prowizoryczny most. Po moim trupie

Darth Maul - owca Z Mroku

121

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

ROZDZIA

23
Lorn aowa, e nie ma broni. Idcy przed nim I-5 mia swoje blasterowe palce i jeszcze par sztuczek w zanadrzu, a zamykajca pochd Darsha - wietlny miecz. Nie chodzio o to, e w tej chwili grozio im jakie niebezpieczestwo, ale bro jakakolwiek - daaby mu wiksze poczucie kontroli. Cho bez broni zachowywa wiksz czujno, to w porwnaniu z wyposaonym w doskonae receptory robotem i wraliw na Moc dziewczyn czu si jak lepiec. Posuwali si powoli. Most nie mia porczy, a deski i pyty, po ktrych szli, nie wyglday na zbyt solidnie przytwierdzone do podtrzymujcych je lin. W rzeczywistoci miao si wraenie, e zostay narzucone na wierzch dugo po tym, jak kto przecign liny nad przepaci. Ale kto to zrobi? Moe Cthony? Trudno powiedzie. Most, zauway Lorn, mia bardzo dziwn konstrukcj. Oprcz lin wzdu trasy, ktr szli, co kilka metrw umocowano liny w poprzek mostu. Niektre zwieszay si od sklepienia pieczary, co byo logiczne, inne jednak biegy w d. Do czego to wszystko mogo suy? Wypowiedzia na gos to pytanie. - Biorc pod uwag gboko jaskini - powiedzia I-5 - wydaje si prawdopodobne, e konstrukcja ta stanowia kiedy zejcie do podziemnych oceanw. To moliwe, pomyla Lorn. Zabudowania Coruscant, poza kilkoma parkami, powstay poza masywem ldw. Woda musiaa znale jakie ujcie. - Ale do czego suy ten most? Ma w kocu do prymitywn konstrukcj. Dlaczego nie zbudowano czego porczniejszego? Robot zatrzyma si i obejrza przez rami, byskajc wiatem z fotoreceptorw. - Moe to Cthony go zbudoway? Dlaczego nie moesz po prostu zadowoli si tym, e jest tam, gdzie trzeba, wanie wtedy, gdy go potrzebujemy? Lorn unis brew. - Kto ci nasika w baterie, e si tak wciekasz? - wymamrota. Zza plecw usysza chichot. wietnie. Najpierw przegada go wasny robot, a teraz namiewa si z niego Jedi.

122 - Musz wreszcie was o to zapyta... - odezwaa si Darsha. - Jakim cudem zostalicie partnerami? - Jestem pod wraeniem. Udao ci si wymyli jeszcze bardziej nieciekawy temat - powiedzia I-5. - Moe ty nie potrzebujesz odrobiny rozrywki - powiedziaa Darsha - ale mnie by si przydaa po paru ostatnich godzinach. Miaa racj. Odpowiedzia jej Lorn, sam nieco tym zaskoczony: - Kupiem I-5 kilka lat temu, kiedy zaczem poredniczy w handlu informacjami. By robotem protokolarnym w zamonej rodzinie, ktrej niaczy dzieci... bachory rozpuszczone po prostu wyjtkowo. Kazay mu na przykad skaka z dachu, eby sprawdzi, jak wysoko si odbije. Wspomnienie zaskoczyo go swoj intensywnoci. Nagle poczu zatchy zapach sklepu handlarza zomem - mieszank woni pynw hydraulicznych i ozonu z gotujcych si obwodw. Dzie by wilgotny, a on czu si zmczony. Zaledwie kilka dni wczeniej wylano go ze wityni Jedi - cho nie tak to, oczywicie, zostao okrelone. Nic ma emocji, jest spokj. Czyta te sowa tysice razy, studiujc swoich wrogw, walczc o odzyskanie kontroli nad yciem wasnym i Jaksa. Te sowa nigdy nie miay dla niego sensu, nie nabray go i teraz. - Pomylaem, e moe mie w pamici jakie ciekawe informacje, ktre mgbym sprzeda, wic kupiem go i doprowadziem do porzdku. Lorn przypomnia sobie pierwsze sowa, jakie wypowiedzia robot. Uderzya go w nich absolutna bezradno i brak nadziei, ktre przypomniay mu jego wasn sytuacj. - Jestem I-5YQ, robot protokolarny - powiedzia, a po chwili przerwy, gdy wczya si gwna sekwencja wstpna, doda: - Czy bdziesz mnie krzywdzi? Syszc to Lorn poczu, jak ogarnia go wcieko. On te czu si ostatnio rozbity na kawaki, gboko skrzywdzony przez ych, ktrzy podobno mieli go chroni. Przez Jedi. Darsha zauwaya, e Lorn umilk. Co w opowiadanej historii wyranie go poruszyo co, o co nie chciaa go wypytywa. Zapytaa wic robota. - A wic naprawi ci, a ty namwie go, eby zosta partnerem? I-5 milcza chwil, zanim odpowiedzia: - Lorn bardzo ucierpia przez swoich... pracodawcw. Czu, e jestem pod tym wzgldem pokrewn dusz, a przynajmniej mog by. Poprosi przyjaciela, ktry zna si dobrze na przeprogramowywaniu robotw, eby zainstalowa mi najnowoczeniejszy modu kognitywny SI i wyczy mj tumik kreatywnoci. Dziki temu jestem teraz istot rozumn, przynajmniej na tyle, na ile to moliwe u robota. Darsha nie moga si powstrzyma od kolejnego pytania: - A kim byli ci pracodawcy? I-5 najpierw spojrza na Lorna, a dopiero potem odpowiedzia: - Jedi.

123

Michael Reaves

Domylaa si tego. To tumaczyo, dlaczego mistrz Bondara rozpozna jego nazwisko. Ale dlaczego zakon potraktowa Lorna tak le i co waciwie si stao? Z tego, co wiedziaa, zawsze uczciwie traktowali pracownikw spoza zakonu. Nie widziaa w tym sensu. - Od jak dawna szkolisz si w wityni, padawanko Assant? Wida byo, e I-5 jest inteligentniejszym robotem ni ten, ktry pilnowa Fondorianina Ooltha w komisariacie. Tamten nie zorientowa si, e jest padawank. - Mieszkaam w wityni praktycznie cae ycie. Formalne szkolenie zaczo si, gdy miaam cztery lata - powiedziaa. A zakoczyo si pewnie dzi, dodaa w myli. - Ja i Lorn jestemy partnerami od piciu standardowych lat. Robot zamilk, pozostawiajc Darsh jej wasnym mylom. Uwiadomia sobie, e robot podsun jej wskazwk, dziki ktrej moga rozwiza zagadk przeszoci Lorna. Cofna si mylami o pi lat. Do wityni przyjto wtedy nowego ucznia, dwuletniego chopca. Darsha zapamitaa to, bo malec mia wyjtkowo du liczb midichlorianw. Nie znaa wszystkich szczegw, ale witynia bya zamknitym maym wiatkiem, w ktrym wszelkie niezwyke wieci rozchodziy si w byskawicznym tempie. Chopiec by podobno synem pracownika wityni, ktry zosta zwolniony po tym, jak zgodzi si na szkolenie syna. Nie bya pewna, dlaczego. Spojrzaa badawczo na Lorna. Jeli by ojcem tego chopcu, i jeli zakon odebra mu syna bez jego zgody, eby go szkoli- c, nic dziwnego, e nienawidzi Jedi. Sprbowaa sobie wyobrazi, jak czuaby si na jego miejscu, ale nie potrafia. Popatrzya jeszcze raz na Lorna i ju wiedziaa, e jej podejrzenia byty suszne. To niewtpliwie tumaczyo jego stosunek do mistrza Bondary i do niej. Poczua, jak wzbiera w niej gbokie wspczucie dla tego mczyzny, tak silne, e musiaa odwrci wzrok, aby z wyrazu jej twarzy nie zorientowa si, co czuje. Skoncentrowaa si z powrotem na otoczeniu. Nadal robia sobie wyrzuty, e nie zauwaya Cthonw, zanim zaatakowali, i obiecaa sobie, e nie pozwoli, aby co takiego si powtrzyo. Wyszukiwanie poprzez Moc otaczajcych j form ycia nie zawsze byo prostym zadaniem. Inteligentne, wraliwe na Moc istoty zwykle atwo byo zauway, podczas gdy nisze formy ycia - na przykad owady czy drobne zwierzta - na jej mentalnym radarze nie byy wiksze od kropki. W manipulowaniu Moc daleko jej byo do perfekcji, ale tym bardziej powinna si stara. Mistrz wyjani jej kiedy, e wraliwo i dostrojenie do Mocy przyjd z czasem. - Jako padawan - powiedzia - mogem z atwoci przesuwa gazy, ale poruszenie ziarnka piasku przekraczao moje umiejtnoci. Ta myl przypomniaa Darshy, e przyszed czas, eby sprawdzi, czy nikt ich nie ciga. Od kiedy zeszli do podziemnych tuneli, od czasu do czasu sprawdzaa Moc, czynie wyczuje za plecami ladw obecnoci Sitha. Nie znalaza ich przed atakiem Cthonw i miaa nadziej, e zgin razem z mistrzem Bondar. Nie moga jednak pozwoli sobie na samozadowolenie. Zamkna oczy, badajc Moc bezporednie

124 otoczenie, a potem pchna wiadomo wzdu kadki, ktr kroczyli, przez pk, od ktrej zwiesza si most i dalej w gb tunelu. I wtedy w jej umyle uformowa si nage zimny sup ciemnoci. Energia zdawaa si tryska stamtd jak piorun z chmury burzowej. By tu za nimi! - Lorn, I-5! Sith jest tu za nami! Prawie na mocie! aden z nich nie odpowiedzia. Darsha otworzya oczy i na chwil zapomniaa o coraz bliszym zagroeniu ze strony Sitha. Znali ju powd, dla ktrego Cthony zrezygnoway z pocigu.

Darth Maul - owca Z Mroku

125

Michael Reaves

ROZDZIA

24
Darth Maul posuwa si mrocznym korytarzem tak szybko jak pozwalaa mu odwaga. Coraz mocniej wyczuwa obecno Jedi i jej towarzyszy. Sprawa cigna si ju i tak o wiele za dugo; najwyszy czas z tym skoczy. Uwiadomi sobie, e pozwala, aby popdliwo przewaya nad ostronoci. wiadomie zwolni kroku, zmuszajc si do cierpliwoci. Niewielki byby poytek z tego, gdyby pozwoli si zapa w puapk gboko pod ziemi, zmniejszajc o poow liczebno zakonu Sithw przez wasne niedbalstwo. Zbada ciemno przed sob bardziej precyzyjnie, ale nie stwierdzi adnego niebezpieczestwa. lad Jedi by teraz cakiem wiey; wyczuwa jej obecno. Bya niedaleko. I wtedy poczu, e ona te go znalaza. Niezdarna bya ta prba, saba i pena wahania. Rozczarowaa go. Zmierzenie si z kim tak sabo zaawansowanym w manipulowaniu Moc nie bdzie do ambitnym zadaniem. Zupenie nie ta klasa, co jej mistrz Twilekianin, ktry zniszczy jego motor. Tamten by godnym przeciwnikiem. Nie tak dobrym jak Maul, rzecz jasna, ale tego mona si byo spodziewa. Wychodzc zza zakrtu, dostrzeg przed sob sabe wiato. Echo jego krokw brzmiao teraz inaczej - uwiadomi sobie, e znalaz si w ogromnej otwartej przestrzeni. Kiedy wysa do przodu mylowe wici Mocy, natrafi na krawd pki, na ktrej sta, i na most znajdujcy si na wprost. Wyczu Jedi mniej wicej w poowie mostu, Lorna Pavana i robota tu przed ni, a potem sign myl dalej. Zmarszczy brwi. Na mocie przed nimi znajdowao si co dziwnego puste miejsce w mentalnej topografii okolicy. wiato, ktre jak przypuszcza, pochodzio z fotoreceptorw robota, pozwolio mu przez krtk chwil dostrzec co wielkiego i dziwnie niematerialnego, jak falujcy sup dymu przed trjk jego wrogw idc mostem. Cokolwiek to byo, nie powodowao adnych wibracji Mocy. Bardzo dziwne. Zaintrygowany sprbowa jeszcze raz. I znw jego sonda trafia w pustk wraenie byo takie, jakby natrafi na powierzchni tak lisk, e nie dawaa adnego podparcia. Jakby prbowa zobaczy co, co wiecio tylko w ultrafiolecie. Dziwne zjawisko, ale nie zaprzta sobie nim zbytnio gowy, bo zauway, e Jedi i Pavan biegn mostem z powrotem w jego stron.

126 Zdziwio go to - mile, ale jednak zdziwio. Padawanka na pewno wiedziaa, e nie zdoa go pokona. Jaki wic przywieca jej cel? Gdyby mczyzna szed dalej mostem, Maul byby pewien, e dziewczyna gra na zwok, tak jak wczeniej Twilekianin. Ale nie - Pavan bieg razem z ni i ze swoim robotem. Maul musia jeszcze raz przyzna, e jego zwierzyna zaimponowaa mu. Mieli do odwagi, aby wrci i stawi mu czoo, i do rozumu, aby uwiadomi sobie, e nie ma sensu dalej ucieka. Oczywicie umr, ale moe zasu sobie na odrobin miosierdzia z jego strony; moe nie bdzie z nimi igra, jak wczeniej planowa, tylko zabije ich od razu. Dziewczyna wczya wietlny miecz. Tak jakby miao jej to cokolwiek pomc. Wszed na most i ruszy na ich spotkanie. Darsha nigdy dotd nie widziaa nic podobnego do stworzenia, ktre spotkali na mocie. Byo ogromne - gigantyczne cielsko, co najmniej tak dugie jak aerobus. Patrzya, jak potwr segment za segmentem wczoguje si na most, wstrzsany jego ruchami. Skr zwierzcia tworzyy nakadajce si na siebie pytki, upstrzone tu i tam niewielkimi wyrostkami o rednicy okoo dwch centymetrw. Gow wieczyo dwoje wielkich czarnych oczu i para zakrzywionych kw, dugich jak nogi Darshy. Pod nimi wyrastao kilka niewielkich, zakoczonych pazurami ramion, a jeszcze niej szereg krtkich, grubych ng. Najdziwniejsze w nim jednak byo to, e chitynowy egzoszkielet i organy wewntrzne byy zupenie przezroczyste. Stwr najwyraniej nie mia szkieletu wewntrznego, chocia byo niepojte, jak istota tych rozmiarw moga przetrwa bez podpory koci w normalnym polu grawitacyjnym. Darsha dostrzega odbicie wiata od czego, co znajdowao si wewntrz ciaa potwora, par segmentw poniej gowy, i oczy rozszerzyy jej si ze zdumienia. Owietlona przez chwil promieniami wiata z fotoreceptorw I-5 sterta koci - ludzkich koci - poruszaa si tam i z powrotem w brzuchu stworzenia, powtarzajc koyszcy ruch cielska wpezajcego na most. W przewodzie pokarmowym potwora znajdowa si te cakiem niedawny nabytek nadtrawione ciao Cthona. Na szczcie reflektory migny zbyt szybko, eby dao si rozrni szczegy. - Dlaczego twoje sensory nie pokazay tego monstrum? - sykn Lorn do I-5, podobnie jak on cofajcego si pospiesznie przed potworem. - Czyby zapomnia, e zainstalowae mi taszy modu zamiast tego z superczuym pasmem? Napomkne chyba wtedy co o oszczdzaniu, o ile sobie przypominam... Ci dwaj pewnie umr, nie przestajc si sprzecza, pomylaa Darsha. Cofaa si krok za krokiem, ostronie, z trudem utrzymujc rwnowag na rozkoysanym mocie. Jednego nie moga zrozumie: dlaczego Moc nie ostrzega jej o zblianiu si tego stwora? To prawda, istoty rozumne atwiej byo wyczu ni inne formy ycia, jednak ywe stworzenie tej wielkoci i z tak bliska powinno wywoa wibracj pola energii, nawet gdyby miao mzg wielkoci ziarenka jakka.

Darth Maul - owca Z Mroku

127

Michael Reaves

Darsha wysaa mentaln sond w stron potwora - i poczua, jak badajcy promie rozpywa si w nicoci. adnej mentalnej odpowiedzi. Jak to moliwe? Tak j to zaskoczyo, e niewiele brakowao, a spadaby w przepa. Wzrok podpowiada, e stwr by przed nimi; jej ciao czuo koysanie mostu, gdy wczogiway si tam kolejne jego segmenty, ale poprzez Moc nie czua absolutnie nic. Niemoliwe! Moe nie bya tak sprawna w posugiwaniu si Moc jak mistrz Yoda czy mistrz Jinn, ale musiaaby mie zerowe stenie midichlorianw we krwi, eby w ogle nie wyczuwa czego rwnie ogromnego! Potwr stan wyprostowany, machajc odnami w wietle fotoreceptorw I-5. Towarzyszy temu rodzaj suchego zgrzytu, wydawany prawdopodobnie przez trce o siebie segmenty chitynowych pyt. Stwr nachyli si nad nimi i otworzy paszcz. Darsha wczya wietlny miecz, a robot wystrzeli z obu palcw. Trafi w kilka odny i tors stworzenia, ktre zawyo i runo grn poow ciaa z powrotem na most, niemal strzsajc z niego swoje ofiary. Musieli pa na brzuchy, eby nie pospada - na szczcie dla siebie, bo dziki temu strumie cieczy, ktry wystrzeli z paszczy potwora, przelecia nad ich gowami. Trzymajc si kurczowo arkusza blachy, na ktrym leaa, Darsha od razu zrozumiaa, e to wanie substancja wypluwana przez stwora utworzya zszarzae wkna mostu. A wic to monstrum zbudowao most. Co w tym wszystkim wydao jej si znajome, ale nie moga sobie uwiadomi co. Zabkane pasmo wkna leciao w jej kierunku, wic padawanka odruchowo skierowaa miecz w jego stron. Jedwabista substancja spluna w zetkniciu z tym promieniem energii, zamieniajc si w smrodliwy opar. Caa trjka zerwaa si na rwne nogi i ruszya szybko w stron wylotu tunelu. Za nimi szed potwr, chwytajc si odnami jedwabistych sznurw tworzcych most. C, blastery I-5 nie na wiele si zday, pomylaa Darsha. Zobaczymy, jak to stworzonko poradzi sobie z mieczem wietlnym. Tym razem Lorn naprawd aowa, e nie ma broni. Mniejsza o blastery w palcach - przydaoby si raczej trjnone dziako V-90 albo kilka granatw plazmowych. A skoro ju tak si rozmarzy, to moe turbolaser osadzony na statku - z Lornem bezpiecznie ukrytym w sterowni. Skd si wzio to stworzenie? W jednej chwili przechodzili mostem, a w nastpnej tarasowa go ten potwr. Odwrt by jedynym rozwizaniem. Ale czy tu przed pojawieniem si tego potwora Darsha przypadkiem nie napomkna czego na temat Sitha, ktry mia znajdowa si tu za nimi? Znaleli si w puapce - midzy Czarn Dziur Nakatu a Maelstromem Magataran. W tym momencie uwiadomi sobie, co to za stworzenie. W czasach, gdy Lorn pracowa u Jedi, mia dostp do obszernej literatury na wiele tematw. Kiedy dowiedzia si, e Jax jest poza jego zasigiem, spdza tygodnie

128 na studiowaniu wszelkich informacji o Jedi: o ich historii, umiejtnociach, mocnych i sabych stronach. Nie znalaz niczego, co mogoby mu pomc, ale natkn si na kilka interesujcych informacji - midzy innymi o wymarym gatunku olbrzymich bezkrgowcw, ktre potrafiy w pewien sposb ukrywa swoj obecno przed Moc. Jak one si nazyway? Taoziny - to byo to. Najwyraniej w wiecie jeszcze nie wymary. W tym momencie Darsha zanurkowaa w kierunku potwora z gotowym do ciosu mieczem wietlnym. - Darsha! Stj! To taozin! Darsha przeturlaa si po mostku tu obok stwora z wycignitym przed siebie mieczem. Rzucia si do przodu, kierujc miecz pod takim ktem, by wyci mu kawa brzucha. Zobaczymy, czy nadal bdziesz taki godny, kiedy twoja kolacja si odgryzie, pomylaa. Wykonaa odpowiedni sekwencj ruchw lepiej ni kiedykolwiek podczas wicze; mistrz Bondara byby z niej dumny. Jedyny problem polega na tym, e nic nie zadziaao. Patrzya z niedowierzaniem, jak ty blask miecza wydaje si rozpuszcza w miar zatapiania go w ciele potwora, jak traci spjno i emituje wiato na wszystkie strony. Darsha odskoczya w ty, z trudem unikajc poraenia wasn broni. Ostrze odzyskao normalny wygld, gdy tylko wycigna je z brzucha stworzenia. Bestia zaryczaa gniewnie i wstrzsna si spazmatycznie; fala dreszczy przesuna si przez przezroczyste ciao. Cios najwyraniej j zabola, cho nawet w poowie nie tak mocno, jak chciaa Darsha. Padawanka bya tak zszokowana, e mao brakowao, a pozwoliaby si potworowi nadzia na wielkie ky w paszczy rozdziawionej nad jej gow. W ostatniej chwili cofna si i machna mieczem w obronie przed kolejn porcj substancji wyplutej przez besti. C, energetyczne ostrze przynajmniej na co si przydawao. Darsha zauwaya, e jedwabista substancja matowieje, gdy tylko opuci paszcz stwora. Uwiadomia sobie poniewczasie, e Lorn przed chwil co do niej krzykn. W pierwszej chwili nie zarejestrowaa jego sw, ale teraz uwiadomia sobie, co mwi. Taozin? Przypomniaa sobie, e syszaa o tych istotach na pierwszych lekcjach historii. Uwaane za wymare, byy jednym z niewielu znanych gatunkw, ktre nie zaznaczay swojej obecnoci w Mocy. Podobno kto przywiz je na Coruscant w odlegej przeszoci. Przypomniao jej si stare porzekado Jedi, ktre lubi cytowa mistrz Bondara: kadego wroga mona pokona - w odpowiednim momencie. Uznaa, e ten moment nie jest odpowiedni. Doczya do Lorna i I-5, ktrzy zdyli ju uciec spory kawaek. Taozin nie przestawa plu na nich pajeczynotwrcz substancj. Gdy si dao, Darsha posyaa przed sob fale Mocy, eby zatrzyma lepk ciecz, albo zamieniaa j w par mieczem wietlnym. Jedyne, co mogli zrobi, to kontynuowa odwrt - prosto w szpony Sitha.

Darth Maul - owca Z Mroku

129

Michael Reaves

ROZDZIA

130 znika poza zasigiem fotoreceptorw I-5. Nie usysza, czy uderzya o dno. Mia duy wybr sposobw zakoczenia ycia, jeden gorszy od drugiego: poarty przez potwora, przepoowiony mieczem wietlnym albo strcony w przepa. Zacisn zby i oderwa nastpny element mostu. Nawet posugujc si Moc, Darsha z trudem uchylaa si przed porcjami lepkiej liny, wypluwanymi przez taozina. Zrezygnowaa z prb wpynicia na stworzenie za porednictwem Mocy - zagadkowy stwr by cakowicie odporny na jej dziaanie. Mimo rozpaczliwej sytuacji, w jakiej si znajdowaa, nigdy wczeniej nic czua si tak zespolona z Moc, tak pogodzona ze sob, tak... spokojna. Cho logika jej podpowiadaa, e znalaza si w nieuchronnej puapce, myl ta nie wytrcaa jej z rwnowagi. Jedyne, co si w tej chwili liczyo, to uskakiwanie przed atakami taozina; poddawanie si wskazwkom Mocy, ktr j prowadzia; pozwalanie, eby wypenia j, jakby bya jej naczyniem. Jednostajny cykl zagroe i unikw, atakw i obrony. Cho mogo to zabrzmie idiotycznie, dziewczyna czua si dobrze. A nawet wicej czua si po prostu wspaniale. Mistrz Bondara przewidywa, e tak si stanie. - Kiedy zjednoczysz si z Moc - powiedzia kiedy - poczujesz, jakby ci nie byo. Jak oko cyklonu, jak piasta koa. Wok ciebie moe rozpta si wir chaosu, ale w tobie bdzie tylko spokj. Pewnego dnia poczujesz to, Darsha, i wtedy zrozumiesz, co mam na myli. Jak czstk umysu aowaa, e nie moe mu o tym powiedzie, podzieli si z nim radoci odkrycia; inna czstka podpowiadaa jej jednak, e mistrz Bondara to wie. Ruchami miecza wietlnego trzymaa taozina na dystans. Cho nie moga mu skutecznie zaszkodzi, stwr najwyraniej nie lubi ugryzie rozgrzanego ostrza. Wzia zamach i cia z gry na d, a miecz zgrzytn o egzoszkielet i odci kilka drobnych wyrostkw, ktre spady na most i przylgny do lepkich lin. Jeli robot mia rzeczy wicie jaki plan, powinien zacz wciela go w ycie. Darsha czua teraz obecno Sitha bez wikszego wysiku. Darth Maul zdziwi si, e padawanka i Pavan nawet na niego nie patrz. Szli w jego stron, to prawda, ale plecami do niego, cofajc si przed olbrzymim, niewiarygodnym stworem. Potwr by ju na tyle blisko, e Maul go rozpozna. Darth Sidious nakaza mu zapoznawa si z wszelkimi informacjami o Jedi i o tym, co cho troch ich dotyczyo. Wiedza na temat wroga, powiedzia kiedy jego mistrz, jest si sam w sobie, a zadaniem Sitha jest zgromadzi tej siy jak najwicej. O taozinach przeczyta kiedy artyku w HoloNecie. Std wiedzia, e dziki przypadkowym mutacjom i selekcji naturalnej istoty te stay si niewidzialne w polu Mocy. Podobno wyginy przed wiekami - ale w kocu to samo mwiono o Sithach. Maul posa wizk utkan z ciemniej strony Mocy w stron stwora i poczu, e przenika przez niego, nie napotykajc oporu, podobnie jak wiato przenika przez transpastal.

Darth Maul - owca Z Mroku

25
Lorn, I-5 i Darsha uciekali przed taozinem tak szybko, jak im na to pozwalay obluzowane pyty i deski, utrzymywane na miejscu tylko przez lepk wydzielin pokrywajc liny, na ktrych leay. Nie dao si po nich biec. Na szczcie, mimo licznych ng, stwr nie by zbyt szybki. Rzuci si za nimi, plujc od czasu do czasu lepk wydzielin, ale przed tym Darsha czciowo bya w stanie ich obroni. W pewnej chwili I-5 powiedzia cicho do Lorna, wskazujc na podoe: - Pom mi to usun. Lorn zamruga ze zdziwienia. Czy I-5 myla, e taozin spadnie w przepa pomidzy linami? Ju mia zaprotestowa, ale tylko wzruszy ramionami. Robot mia wida jaki plan, czego Lorn nie mg powiedzie o sobie. Nie mia akurat nic lepszego do roboty; dlaczego nie miaby spdzi ostatnich kilku minut ycia, demontujc most? Darsha zauwaya, co robi, i troch zwolnia, eby da im wicej czasu. Rozbirka mostu sza nadspodziewanie szybko, chocia Lorn nie mia adnych narzdzi. I-5 posuy si blasterami w palcach, eby zniszczy gwne punkty czce liny z pytami, ktre zaczli zrzuca w d. Lorn oceni, e przeszli ju jakie trzy czwarte drogi z powrotem w stron pki, na ktrej znajdowa si wylot tunelu. Przez chwil poczu szalon nadziej, e moe Darsha si myli i Sitha wcale tam nie ma. To by dao im troch wicej moliwoci, cho ostatecznie trafiliby z powrotem w apy Cthonw. Ale kiedy obejrza si przez rami, zobaczy podwjne karmazynowe ostrze miecza wietlnego Sitha. To tyle, jeli chodzi o nadziej, pomyla. Ich los ju na nich czeka. Odwrci! si w stron I-5. - Jeli masz jaki plan, najwysza pora wcieli go w ycie. Robot spojrza do tyu na Sitha i pokrci gow. - Jeszcze nie. Musimy by bliej krawdzi. Lorn opar si pokusie i nie powiedzia, e on osobicie jest znacznie bliej krawdzi, ni by sobie yczy. Zamiast tego chwyci rg nastpnej pyty - wygldaa jak obudowa klimatyzatora - i oderwa j od podtrzymujcych lin. Moe powinien skoczy w przepa, zanim dopadnie go Sith. Wyrzuci obudow i obserwowa, jak

131

Michael Reaves

Fascynujce. Sith zrobi krok do tyu. Jego obecno przycigna uwag stworzenia, ktre pluno w niego pasmem lepkiej substancji. Maul pozwoli, eby ciemna strona przeja kontrol, i bez trudu zamieni plwocin w par wodn. Stwr zatrzyma si i oplu Sitha, ktry by ju tylko kilka metrw za nimi. I-5 zerwa ostatni pyt z mostu. - Pora zaczyna - powiedzia. - Trzymajcie si mnie z caej siy. Robot poczeka, a wypeni jego polecenie, po czym zeskoczy z mostu, uczepiwszy si jedn rk podtrzymujcej liny. - Przetnij lin - poleci Darshy. Darsha zrozumiaa, na czym polega jego plan. miay plan, musiaa mu odda sprawiedliwo. Razem z Pavanem oderwali dostatecznie duo tworzcych most pyt, eby podtrzymujce go liny poluzoway si. Kiedy Darsha przecia sznur, cz mostu, ktrej si trzymali, zacza si zapada pod ich ciarem. Lecc w d, I-5 strzela z blastera, celujc w miejsca pocze midzy pozostaymi pytami mostu a podtrzymujcymi je linami. Obciona lina oderwaa si od reszty mostu i nagle byli ju za ogonem taozina i lecieli szerokim ukiem w stron przeciwlegej ciany przepaci. W oddali usyszeli krzyk Sitha, wciekego, e ofiary znowu mu si wymkny. Po chwili I-5 nie musia ju strzela, aby oderwa lin. Ich ciar i pd wystarczy, eby leciaa dalej sama. - Gdyby zdoaa spowolni ruch liny - powiedzia robot do Darshy to moe udaoby nam si przey ten upadek. Darsha zamkna oczy, zmarszczya brwi, aby lepiej si skoncentrowa, i signa do Mocy. Po kilku sekundach poczua, e zwalniaj. - Szacuj, e do przeciwlegej ciany pozostao nam jeszcze okoo... - zacz I-5. W tym momencie uderzyli o cian. Mimo wytumienia prdkoci przez Darsh, solidnie odczuli uderzenie. Jego sia pozbawia Darsh tchu; o mao nie pucia robota. - ... okoo zero sekund - dokoczy I-5. - Wielkie dziki - wykrztusi Lorn. - Doskonay moment, eby nas o tym poinformowa. - Do usug. Udao im si przelecie na drug stron. Teraz musieli tylko wspi si po linie w gr. Darth Maul machn par razy rk w rkawicy, chcc odpdzi kby zamienionej w par wodn plwociny taozina, zasaniajce mu widok. W tym momencie zobaczy, jak jego ofiary zeskakuj z mostu i odciwszy lin, ktrej si trzymay, znikaj mu z pola widzenia. Przez chwil sta nieruchomo, uwiadamiajc sobie, e znowu go przechytrzyli. Gniew wyrwa mu z piersi wcieky okrzyk. Neutralizujcy Moc wpyw taozina sprawi, e nie wyczu ich zamiarw, dopki nie byo za pno. Doprawdy zaskakujce, ile szczcia miaa jego zwierzyna. Doszed do wniosku, e

132 wypenienie powierzonego mu zadania bdzie bardziej satysfakcjonujce ni si mg spodziewa. W tej chwili jednak mia co innego na gowic. Pod wpywem ciaru taozina naruszona konstrukcja mostu zacza si rozpada. Sith wskoczy na jedn z nadal caych lin i zacz powoli posuwa si po niej na drug stron przepaci. Na pewno dotrze tam szybciej ni jego ofiarom uda si wspi po linie do gry. Dziki akrobatycznemu przygotowaniu i Mocy cienka lina speniaa funkcj mostu rwnie dobrze jak bezpieczna, szeroka kadka. Taozin mia jednak inn koncepcj rozwoju sytuacji. Owin si wok ostatniej caej liny i zablokowa mu drog, Wiszc olbrzymim bem nad przepaci, znowu plun w stron Maula porcj lepkiej liny. Sith trafi mieczem plwocin, zamieniajc j w par. Stwr ponowi atak. Tym razem zastosowa inn sztuczk. Wprawi lin w mocne drganie, pozbawiajc stopy Maula pewnego podparcia. Darth Maul straci rwnowag., ale nie wpad w panik. Woln rk chwyci si liny, uwaajc, eby nie dotkn jej ostrzem miecza. Wisia teraz na wprost taozina, zaledwie par metrw od jego ostrych kw. Wiedzia ju, e przez par najbliszych minut Pavan i spka bd mieli spokj. Obrci miecz, perfekcyjnie wykonujc ciecie Atakujcego Wampa, i przeci lin, na ktrej wisia. Oba koce liny poleciay w przeciwne strony. Maul wyrn o cian przeciwleg ni ta, w ktrej stron poleciaa trjka uciekinierw, a taozin run w przepa. Niestety, usunicie z drogi potwora pozbawio Sitha jedynej szansy przedostania si na drug stron jaskini. Darth Maul wspi si po linie na skaln pk, na ktrej czeka na swoje ofiary. Zacisn zby. Nawet pomagajc sobie Moc, nie mgby przeskoczy na drug stron tak szerokiej przepaci. Bdzie musia wrci po wasnych ladach na powierzchni, co byo wyjciem wyjtkowo frustrujcym. Wiedzia, e odnajdzie swoje cele na powierzchni, e nie ma takiego miejsca w caej galaktyce, gdzie mogliby si przed nim ukry. Maul nie wtpi, e wypeni swoj misj, nawet gdyby miao to potrwa duej, ni pocztkowo oczekiwa. Jednak myl, e by tak blisko i znowu mu si nie udao, budzia w nim wcieko. Zapac mu za to.

Darth Maul - owca Z Mroku

133

Michael Reaves

ROZDZIA

26
Po drugiej stronie drzwi Oazy Tuskena Obi-Wan Kenobi poczu si, jakby powrci na grne poziomy. Klub by wystawnie urzdzony i porzdnie utrzymany. Posgi mitologicznych bestii z najrozmaitszych planet splatay si we fryz biegncy wok duej sali. Krysztaowe ozdoby fotonowe jarzyy si wielobarwnym wiatem na tle mroku panujcego we wntrzu. W tym momencie przewaa bkit, ale gdy mody padawan patrzy, spektrum promieniowania zmienio si, przechodzc w fiolet. Bithaski kwartet przygrywa wawo w kcie; muzycy kiwali wielkimi, bulwiastymi gowami w rytm podawany przez lidera zespou z omnigrajka. Przyjrzawszy si jednak bliej klientom klubu, nie miao si wtpliwoci, e to nadal dolne poziomy Karmazynowego Korytarza. Uzbrojeni w blastery gamoneascy stranicy krcili si midzy gomi oddajcymi si urokom hazardu, a wielu klientw, ktrzy nie mogli sobie pozwoli na opacanie ochroniarzy, nosio wasne blastery. W sali byo do broni, eby zainicjowa niewielk rewolucj. Obi-Wan pozwoli zmysom pyn wzdu prdw Mocy przez wntrze klubu i wczu si w jego wewntrzny puls. Od razu wyczu co zego - co, co zakcao normalny bieg wydarze. Co musiao si tu niedawno sta - tego by pewien. Zauway podrygujce lekku Twilekianina nad gowami goci w pobliu zespou i przez chwil myla, e znalaz Anoona Bondara. Przyjrza si bliej Twilekianinowi i musia si przyzna do pomyki. Ruszy w stron baru w gbi sali. Zauway, e jest obserwowany. Kilku Rodian przy kocu kontuaru ledzio go pozbawionym wyrazu wzrokiem, poruszajc ryjkami. Kady z nich nosi zmodyfikowan wersj kuloodpornego kombinezonu typu Stalker. Nic mogli bardziej wyglda na onierzy Czarnego Soca, nawet gdyby mieli na czoach piecztk ze znakiem firmowym organizacji. Na widok zakapturzonej sylwetki Obi-Wana pochylony nad misk wijcych si insektw Kubaz unis wzrok, zerwa si ze stoka i pobieg w stron wyjcia. Barman by przedsawicielem gatunku nieznanego Obi-Wanowi. Mia ciemnoniebiesk gow pozbawion szyi, przechodzc agodnie w szerokie barki, od ktrych odchodzio sze muskularnych, wopodobnych koczyn, kada wyposaona w par palcw. Dwie z koczyn mieszay wanie duego drinka, podczas gdy trzecia

134 wstukiwaa dane do notesu komputerowego. Podchodzc bliej baru, Obi-Wan dostrzeg trzy pozostae rce znikajce pod kontuarem. Nie trzeba byo dysponowa umiejtnociami Yody, aby domyli si, e barman trzyma tam bro. Informator, ktry donis o knajpie Hutta, mwi zatem prawd. Obi-Wan stan przodem do barmana i powoli unis rce, zsuwajc kaptur, ktry osania dotd jego twarz. Barman spojrza na niego z min, ktr u czowieka mona by nazwa zaspion. - Czego chce? - zaskrzecza niegramatycznym wsplnym. - Szukam pewnych informacji. - Tu nie znajdzie - burkn barman, chowajc nerwowo czwart rk pod kontuar. Obi-Wan czu, jak wok niego narasta napicie. Zanurz si w chwili; koncentruj si tylko na teraniejszoci. Tak czsto sucha napomnie mistrza Qui-Gona, e niemal czu, jakby nauczyciel sta obok niego. Padawan wiedzia, e skonno do wybiegania myl w przyszo nie pozwalaj mu czasem dostrzec tego, co niosa teraniejszo. W obecnej sytuacji uzna, e rozsdniej bdzie pj za rad mistrza. Obi-Wan rozpostar myli i dostrzeg nimi to, czego nie mogy zobaczy oczy. Barman odbezpiecza wanie blaster wycelowany prosto w brzuch padawana. Dwjka Rodian rozdzielia si; kady podchodzi do niego teraz z jednego boku, tu poza zasigiem miecza wietlnego. Czu, e ich bro jest take gotowa do strzau. Na co czekali? W tym momencie zauway, e barman czworgiem swoich oczu zerka na dwa malekie krysztay - czerwony i zielony - wtopione w blat kontuaru obok notesu komputerowego. Wyglday jak cz dekoracji, ale wieci si tylko czerwony. Nagle czerwony kryszta bysn mocniej i zgas, zapali si natomiast zielony. Wypadki zwolniy bieg, a zmysy Obi-Wana wyostrzyy si, gdy jednoczenie sign do Mocy i do miecza. Pad na ziemi, nim barman wystrzeli do niego z ukrytej broni. Wok rozsypay si drzazgi z piknego drewnianego baru. Obi-Wan wczy miecz i zatoczy nim pytki uk; niewyobraalnie rozgrzane ostrze przecio niemal bez adnego oporu bar i blaster trzymany przez barmana, nie dotykajc przy tym jego chwytnych koczyn. Padawan zerwa si na nogi, niemal unoszc si nad podog dziki Mocy, i obrci twarz w stron dwch Rodian z broni. Wystarczy niedbay gest, a blaster wyskoczy z rki zdumionego waciciela i poszybowa przez sal. Drugi Rodianin zdy strzeli, ale bkitne ostrze przechwycio eksplozj naadowanych czstek, odbijajc j rykoszetem w stron sufitu. Obi-Wan znw wykona odpowiedni gest, a pistolet drugiego z Rodian ze stukotem potoczy si do jego stp. Wszdzie dookoa klienci przerwali gr, eby zobaczy, co si dzieje; wielu odruchowo przyjo pozycj obronn, inni schowali si za plecami swoich ochroniarzy. Zorientowawszy si, e bezporednie zagroenie mino, wrcili z powrotem do sabaka, dejarika i innych gier. Obi-Wan odwrci si do barmana i wyczy wietlny miecz. - Jak powiedziaem, szukam tylko informacji. Nie kopotw.

Darth Maul - owca Z Mroku

135

Michael Reaves

Cho nie umia odczyta mimiki tego osobnika, zauway, e bkit na gowie barmana znacznie zjania i e chyba ma on problemy z oddychaniem. Wyczu za sob ruch - to Rodianie podchodzili znowu. - Wystarczy, chopcy - odezwa si za jego plecami gos. - Nasz Jedi nie zamierza sprawia nam kopotw. Prawda, przyjacielu?... - Nazywam si Kenobi. Obi-Wan Kenobi. I jak wspomniaem barmanowi, szukam tylko pewnych informacji. - Padawan odwrci si w stron przybysza - niskiego, muskularnego mczyzny z dugim czarnym warkoczem spadajcym na plecy. Roztacza wok siebie aur autorytetu, wynikajcego nie z wadania Moc, ale zwierzcej niemal siy i pewnoci siebie. - Ja rwnie szukam pewnych informacji, rycerzu - powiedzia mczyzna- Moe zdoamy sobie pomc. Nazywam si Dal Perhi. Perhi zaprowadzi Obi-Wana schodami w d, a dalej korytarzem, tumaczc si po drodze: - Przepraszam za zamieszanie, ale musielimy by pewni, e naprawd jeste Jedi. To, e nie musiae choby zadrasn naszych chopcw, mwi samo za siebie. W kocu Jedi znani s z tego, e szanuj ycie. W jego gosie sycha byo nut sarkazmu. Obi-Wan umiechn si krzywo. - W przeciwiestwie do czonkw Czarnego Soca. Zdajesz sobie spraw, e gdybym nie by Jedi, bybym pewnie teraz trupem. Gangster pokiwa gow. - Tak jak powiedziaem, to zwyky rodek ostronoci. Za chwil sam si przekonasz. Tak to ju jest w naszej brany, rycerzu. - Zabierasz mnie do Hutta Yantha? Gangster spojrza na padawana. - Trafny domys. Na kocu korytarza natknli si na szerokie drzwi, ktre wyglday, jakby kto usiowa je stopi. Kiedy weszli do rodka, Obi-Wan od razu zauway kilku gamorreaskich stranikw rozcignitych na ziemi. Nie by wprawdzie specjalist, ale uzna, e zginli od strzaw z blastera. Przeszed nad zaman pik paraliujc i skierowa si za Perhim w stron zwalistej sylwetki lecej na pododze w gbi pokoju. Przyklkn i dokadnie obejrza ran, ktra umiercia Hutta. Wygldaa niemal tak, jakby zadano j mieczem wietlnym. Taka moliwo nie wchodzia jednak w gr. To musiay by oparzenia od strzau z blastera. Obejrza si na przedstawiciela Czarnego Soca. Moe w organizacji wybuchy walki wewntrzne? Moe by wanie wiadkiem przewrotu w krgach gangsterskiej wadzy? - Miaem nadziej, rycerzu, e rzucisz nieco wiata na t spraw. Czy istnieje jaki mistyczny sposb, ktry pozwoli ci dowiedzie si, kto to zrobi? Ciekawe, pomyla Obi-Wan, jakie mity tworz si wok pewnych grup. Rwnie dobrze jaki Jedi mg si teraz zastanawia nad tajemnicami Czarnego Soca, przesadnie oceniajc zasig, powizania i moliwoci tej organizacji. I odwrotnie. Perhi

136 by najwyraniej przekonany, e dziki jakim czarodziejskim sztuczkom jego go bdzie umia odczyta, co si wydarzyo w tym pokoju. - Daj mi chwil - powiedzia Obi-Wan. Gangster kiwn gow i cofn si. Obi-Wan przyklkn i rozcign zmysy. Zo, ktre wyczu jeszcze na ulicy, tu byo znacznie wyraniejsze, podobnie jak zakcenia spowodowane przez wiele istot. Wraenia byy jednak bardzo mgliste. Za duo czasu upyno, zbyt wielu ludzi wchodzio i wychodzio z pokoju. By moe mistrz taki jak Mace Windu zrozumiaby co z tego, ale Obi-Wan nie by mistrzem. Nie by nawet jeszcze rycerzem Jedi. Potrzsn gow. - Przykro mi. Moe gdybym znalaz si tu wczeniej... Gangster kiwn gow. - To nie twoja wina. I tak dzikuj. Obi-Wan uwiadomi sobie z niejakim zdziwieniem, e poczu ulg. W kocu gdyby si okazao, e to Darsha albo mistrz Bondara dokonali tej rzezi... Na szczcie nic na to nie wskazywao. Ale kto to mg by? - Nikt nie widzia, kto to zrobi? - Nie. Mona by pomyle, e znajdzie si cho jeden wiadek, ale wszyscy mwili, e nie przyjrzeli si dobrze sprawcy, nawet jeli przebiega obok nich. Obi-Wan pokiwa gow. Moga to by naturalna niech do skadania zezna, charakterystyczna dla ludzi, ktrzy miewali kopoty z prawem, albo obawa przez zemst. Podszed do drzwi, a za nim Perhi. - Rycerzu? - Sucham? - Nigdy dotd nie miaem przyjemnoci ujrzenia jednego z was w akcji. To, co zrobie przy barze... czy wszyscy Jedi s tak dobrzy? Obi-Wan zatrzyma si i odwrci w stron Perhiego. - Nie, nie s. Na twarzy gangstera odmalowaa si ulga, ale znika stopniowo, kiedy sucha dalszych sw Obi-Wana: - Ja jestem dopiero uczniem. Jeszcze nie przystpiem do prb dla kandydatw na rycerzy Jedi. Mj mistrz przewysza mnie nieporwnanie. Jako ucze sprawiam mu chyba pewien zawd. Jeli chodzi o umiejtnoci w dziedzinie sztuk walki, jestem pewnie najsabszym z Jedi. Obi-Wan odczu satysfakcj, widzc jak gangster blednie. Odwrci si i wyszed z podziemnego biura Yantha i z Oazy Tuskena. Perhi bdzie mia o czym rozmyla po jego odejciu. Na ulicy Obi-Wan podsumowa uzyskane dotd wiadomoci. Niestety, nie byo tego wiele. Zastanawia si przez chwil, czy wrci z tym, co ma, i zameldowa si Radzie, ale uzna, e lepiej bdzie poczeka, a bdzie mia do przekazania co wicej ni tylko pogoski i przypuszczenia. Na razie na pewno wiedzia tylko, e Darsha

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 137 Assant nie zdoaa uchroni przed mierci informatora, ktrego obron jej powierzono. Jej skoczek zosta obrabowany przez uliczny gang, a aerowz jej mistrza podobno uleg zniszczeniu po jego potyczce z zakapturzon postaci. Widzia wraki obu pojazdw, ale ani ladu informatora, ani ladu Darshy, ani ladu mistrza Bondary. W dodatku jeden z bonzw Czarnego Soca, Hutt Yunth, zosta zgadzony przez zakapturzonego osobnika. W miejscu jego mierci pozosta wyczuwalny osad za, podobnie jak przy roztrzaskanym aerowozie mistrza Bondary. Obi-Wan mia dwie teorie na ten temat, niestety, przeczce sobie nawzajem. Teoria pierwsza: Darsha traci informatora, przechwyconego przez napastnikw Czarnego Soca, i ledzi ich a do Oazy Tuskena, gdzie - zaatakowana - wyrzyna cay pokj stranikw, a wraz z nimi Hutta Yantha. Wzywa na pomoc swojego mistrza... i znikaj. Przez dziury w tej teorii przeliznby si nawet pancernik. Darsha umiaa walczy ale gdyby bya a tak dobra, to przede wszystkim nie straciaby informatora. Teoria nie tumaczya te obecnoci za wyczuwalnego w miejscu wypadku aerowozu i rzezi w biurach Yantha. Teoria numer dwa przyjmowaa, e w spraw, by zaangaowany kto jeszcze. Ten kto, najprawdopodobniej powizany z Czarnym Socem, zabi Hutta Yantha i jego ochroniarzy. Teoria ta bardziej przemawiaa do Obi-Wana z kilku powodw, gwnie dlatego, e nie wierzy, aby jakikolwiek Jedi by zdolny do zbrodni takiej jak ta, ktrej skutki wanie oglda. Ale i ta teoria nie tumaczya, gdzie znajduj si teraz Darsha i mistrz Bondara ani dlaczego ju tyle czasu nie dali znaku ycia. Obi-Wan westchn. Nie sprawdzi jeszcze wszystkich tropw. Pozostawa do zbadania blok kubikw mieszkalnych. Sprawdzi adres, ktry mu podano, i poszed w tamt stron. Jeli mu si poszczci, moe tam dowie si czego, co rzuci wiato na ten cay baagan.

Darth Maul - owca Z Mroku

138

ROZDZIA

27
Na kocu tunelu zobaczyli wiato. Lorn, I-5 i Darsha pospieszyli w tamt stron i dotarli do wyjcia - czciowo wywaonych drzwi w budce takiej jak tamta, ktr weszli do podziemi. Wyszli w mglisty wieczr Karmazynowego Korytarza. Po czarnym labiryncie, w ktrym tak dugo byli uwizieni, poczuli si jak w jasnym wietle dnia. Lorn odetchn z ulg. Odnalezienie drogi na powierzchni zajo im wicej czasu ni si spodziewali; kilkakrotnie trafiali w lepy zauek i musieli zawraca, ale przynajmniej nie atakowali ich wicej adni mieszkacy podziemi. Widocznie jedynymi Cthonami po drugiej stronie mostu byy te, ktre trafiy do przewodu pokarmowego taozina. I cae szczcie, bo po trudach wspinaczki po linie w podziemnej przepaci Lorn i Darsha byli wykoczeni. Nie mogli jednak sobie pozwoli na odpoczynek czy choby wolniejsze tempo. Zakadali, e Sith nadal depcze im po pitach. By to najpowaniejszy z ich problemw, ale bynajmniej nie jedyny. Lorn by zdania, e wedug wszelkiego prawdopodobiestwa do pocigu doczyli rwnie przedstawiciele ochrony banku. Oszukacza transakcja, ktrej dokona razem z I-5, zwrcia te zapewne uwag policji, a moliwe, e i sub podatkowych Republiki. Lornowi przyszo poza tym do gowy, e czonkowie Czarnego Soca te mog mie do niego kilka pyta, zalenie od tego, jakie zapiski dotyczce ich uzgodnie pozostawi po sobie Yanth i ile widzieli naoczni wiadkowie w Oazie Tuskena. Krotko mwic, wygldao na to, e niemal kada zorganizowana sia na planecie szuka jego i robota. Na pewno wiedzia tylko o pocigu Sitha. Ca reszt I-5 okreliby pewnie jako objawy manii przeladowczej. No i co z lego? - pomyla Lorn. Na dolnych poziomach paranoja nie bya zaburzeniem, tylko obowizujcym stylem ycia. Pierwsza odezwaa si Darsha: - Moi ludzie na pewno wysali kogo na poszukiwania. Jeli znajdziemy stacj komunikacyjn, wystarczy, e dam im zna, gdzie jestemy, a zjawi si i zabior nas. No tak, byli jeszcze Jedi. Zapomnia o nich. Jeszcze jedna zainteresowana strona.

Szybko si okazao, e nie mia szczcia. Na miejscu eksplozji w kubiku mieszkalnym Obi-Wan dowiedzia si paru ciekawych rzeczy, ale nowe wiadomoci zaciemniy tylko obraz sprawy. Jeden z policjantw badajcych wypadek powiedzia mu, e Hath Monchar, wicekrl neimoidiaskiej Federacji Handlowej, wynajmowa to mieszkanie i zgin w eksplozji. Wydawao si oczywiste, e Czarne Soce jest w jaki sposb zwizane z t spraw. Nie byo nigdzie dowodw, e przestpczy kartel prowadzi interesy z Federacj Handlow, ale nie mona byo tego wykluczy. Zbyt wiele pyta, pomyla Ohi-Won. Zbyt wiele pyta i stanowczo za mao odpowiedzi.

139

Michael Reaves

- W tej okolicy jest bardzo mao czynnych stacji komunikacyjnych - powiedzia I5. - Prawdopodobnie atwiej znalelibymy jak na wyszych poziomach. Spryciarz, pomyla Lorn. W okolicy byy takie stacje, jeli si wiedziao, gdzie szuka, nie chcia jednak, eby Darsha cigna ich ze sob do wityni Jedi. Jeszcze w tunelu, podczas niekoczcych si poszukiwa drogi na zewntrz, udao mu si przekaza I-5 pewne instrukcje tak, eby Darsha ich nie syszaa. I-5 wiedzia wic, e Lorn chce jak najszybciej uda si do Tudena Sala bez padawanki. - A wic mamy znw ten sam problem: jak dosta si na gr - stwierdzia Darsha. - Wspinaczka jest ryzykowna. Poprzednim razem, kiedy sprbowaam tej drogi, miaam nieprzyjemne spotkanie z jastrzbionietoperzami. Dostaam si wtedy na gr klatk schodow monady, ale nie widz adnej w okolicy. Miaa racj - bez rodka transportu dostanie si na wysze poziomy stanowio problem. Oczywicie, gdyby Lorn mg si skontaktowa z Tudenem Salem, ten przysaby po nich jaki transport, ale eby to zrobi, musia dotrze do stacji komunikacyjnej. Znaleli si w martwym punkcie. Co za frustrujca sytuacja! Byli nie dalej ni p kilometra od jednego z najbardziej kosmopolitycznych miejsc w caej galaktyce. Jedyny problem polega na tym, ze byo to p kilometra w gr. Wolno czekaa zaledwie par piter wyej, a jednak wydawaa si rwnie odlega jak stacje orbitalne krce nad planet. Biorc to wszystko pod uwag, Lorn uzna, e gorzej ju by nie moe. - Kto nas obserwuje - powiedzia I-5. Jeszcze zanim robot skoczy mwi, Darsha wyczua ich. Caa grupa rnych gatunkw i ras o niewtpliwie wrogich zamiarach. - Jako mnie to nie dziwi - powiedzia Lorn. - Umiecie powiedzie, kto to taki? Darsha rozcigna zmysy i wyczua znajome wibracje. Bya pewna, e miaa do czynienia z tymi osobami w niedalekiej przeszoci. - To nie Sith - powiedziaa. Na twarzy Lorna odmalowaa si wyrana ulga. W rym momencie rozpoznaa wibracje. - To... - Halo, panienko, dalej wasasz si po okolicy? Zielonowosy, szef gangu Dzikusw, ktry zaatakowa j podczas pierwszej bytnoci w Karmazynowym Korytarzu. Byo z nim trzech jego kumpli - Trandoszanin, Saurin i Devaronianin. Darsha niemal umiechna si z ulg. W porwnaniu ze stworami, ktre napotkali pod powierzchnia, ci tutaj byli nie gorsi ni niesforne dzieciaki. Lorn pomyla chyba to samo. - Spadajcie, chopaki. Mamy na gowie gorsze problemy. Z wyrazu twarzy Zielonowosego Darsha wywnioskowaa, e sprawy nie toczyy si tak, jak chopak sobie zaplanowa. Jego ofiary nie okazay cienia strachu. Musiaa mu jednak odda sprawiedliwo - sprbowa jeszcze raz, jakby nie usysza sw Lorna. - Jestecie na naszym terytorium i musicie zapaci myto. Darsha omal si nie rozemiaa. Wydao jej si, jakby to byo lata temu, kiedy ten niedorostek sprawi, e poczua si niepewnie. Ostatnie trzydzieci sze godzin

140 diametralnie zmienio jej punkt widzenia. Przywdca Dzikusw musia co z tego wyczu, bo przez chwil wyglda na zaniepokojonego. - Syszelicie, co powiedzia... - Syszelimy - przerwa mu Lorn. - Ale czowiek nie zawsze dostaje to, o co prosi. Teraz ty posuchaj: to wy oddacie nam swoje pienidze. Wszystkie. A ty wskaza na szefa Dzikusw - ty zabierzesz nas na wycieczk. Zielonowosy nie mgby by bardziej oszoomiony, nawet gdyby Lorn dgn go w pier pak oguszajc. Przez chwil sta jak skamieniay; tylko jego fryzura, utrzymywana polem elektrostatycznym, chwiaa si lekko pod wpywem podmuchw wiatru. Jego kolesie te nie bardzo wiedzieli, co robi - ich ofiary rzadko byy tak pewne siebie. Spojrzeli na Zielonowosego, a Darsha nie potrzebowaa Mocy, eby odczyta ich intencje. Czekali na jego decyzj. Rwnie oczywiste byo, e Zielonowosy dokadnie wie, czego od niego oczekuj. Spojrza na swych towarzyszy, a potem na Darsh, Lorna i I-5. - Bra ich! - krzykn i skoczy w kierunku Lorna. Lorn cofn si i podstawi mu nog. I-5 grzmotn w zielony czub metalow pici. Chopak upad na ulic zemdlony. Trandoszanin rzuci si do przodu z wibroostrzem w doni, ale I-5 blaslerowym palcem rozgrza jego bro do biaoci. Trandoszanin z krzykiem upuci rozgrzane ostrze, ktre zaczo parzy mu palce, i czmychn w ciemno, ciskajc obola do. Darsha zagbia si w Mocy. Wiedziaa, co zrobi napastnicy, zanim jeszcze wykonali jakikolwiek ruch. Szo jej duo atwiej ni z taozinem. Zanim dotaro do jej wiadomoci, e siga po wietlny miecz, ju miaa go w rku i odbijaa jarzcym si ostrzem strzay z blastera wycelowane przez Devaronianina w ni i jej towarzyszy. Woln rk wytrcia blaster z doni Saurina, posyajc bro w kierunku Lorna, ktry zrcznie j pochwyci, przestawi aktywator na oguszanie i wystrzeli dwa razy. Dwch czonkw gangu upado na popkane ferrobetonowe pyty obok swego przywdcy. Cae zajcie nie trwao duej ni kilka sekund. Lorn i I-5 zabrali si za przeszukiwanie ubra nieprzytomnych. - Co robicie? - zapytaa padawanka. - A jak ci si wydaje? - odpar pytaniem na pytanie Lorn. - Odbieramy tym, co nie potrzebuj, eby odda potrzebujcym, czyli nam. Musimy mie kredyty, eby dosta si na gr. Darsha ju miaa co powiedzie, ale zrezygnowaa. Nie podobao jej si, e okradaj nieprzytomnych, ale rozumiaa konieczno takiego kroku. Zielonowosy poruszy si i jkn. Lorn dgn go blasterem. - Wstawaj - poleci. Chopak podnis si z nieszczliw min. - Jestem pewien, e macie swoje sposoby, eby si dosta na gr - powiedzia do niego Lorn. - Przekonajmy si, jakie. Darsha czua opr chopaka. Sprbowaa skupi na nim Moc i sprawi, eby chtniej przyj sugesti Lorna, ale ten powstrzyma j wycignita doni. - adnych sztuczek, Darsha. Chc, eby by przytomny.

Darth Maul - owca Z Mroku

141

Michael Reaves

Wzruszya ramionami bez sowa. Wygldao na to, e mia jaki plan, a to wicej, ni moga powiedzie w tej chwili o sobie. Lorn dgn Dzikusa nowym blasterem. Czu si duo lepiej, majc w rku bro. Nie bya to wprawdzie adna rewelacja, raptem BlasTech DH-17, bez optycznej matrycy celujcej i z bateri niemal wyczerpan, ale wist wystrzelonych z niego podczas krtkiej bitwy pociskw brzmia jak muzyka w jego uszach. Zabra te wibroostrze. Takie uzbrojenie nie pomoe mu z pewnoci, jeli Sith ich dogoni, ale zawsze to lepsze ni spotka swj los z pustymi rkami. By jeszcze jeden powd do zadowolenia. Poniewa to on i I-5 przeszukali ciaa, Darsha nie zauwaya przedmiotu, ktry znalaz robot i pokaza go ukradkiem Lornowi, gdy przygldaa si Zielonowosemu. May komunikator - na pewno zakodowany przez swojego waciciela, ale i Lorn, i I-5 nieraz posugiwali si kradzionymi komunikatorami i wiedzieli, jak pokona rutynowe zabezpieczenia. Ruszyli za niechtnym przewodnikiem, czujnie wypatrujc najmniejszej oznaki zdrady z jego strony. Zaprowadzi ich w stron przecznicy odlegej o jakie dwiecie metrw od miejsca potyczki z Dzikusami. Teraz wystarczyoby, eby I-5 zgubi si gdzie na chwil, podczy komunikator do swojego portu danych i umwi spotkanie z Tudenem Salem. Sprawy zaczynaj wyglda coraz lepiej, stwierdzi w duchu Lorn. Moe jednak uda im si w kocu odlecie z tej planety. Oczywicie oznaczao to, e zostawi Darsh sam - Lorn musia przyzna, e ta perspektywa nie cieszya go tak bardzo, jakby si tego spodziewa. W kocu pomoga mu uj z yciem z koszmaru podziemnych korytarzy. Powtarza sobie, e zrobia to tylko po to, eby dostarczy swojemu zakonowi informacje od Neimoidianina, ale przecie praktycznie wiedziaa ju prawie tyle samo co on. Mg wprawdzie uzupeni jej relacj paroma szczegami, ale Darsha potrafiaby sama przekaza wszystkie podstawowe informacje Radzie Jedi. Cho ciko mu si byo do tego przyzna, prawda bya taka, e zaczyna j lubi. Wprawdzie bya od niego sporo modsza, ale czu w niej co nieodparcie pocigajcego. Pamitaj, upomnia si w duchu, ona jest Jedi. A w kadym razie padawank. Dowiedzia si tego, suchajc jej rozmowy z I-5. Trafio jej si trudne rozdanie, pomyla. Stracia swojego mistrza, nie wypenia misji. Co j pchao do dalszego dziaania? Dlaczego w dalszym cigu chciaa doprowadzi ich do wityni? Czy nie widzi, e Jedi ni manipuluj? Lorn bardzo chcia to wiedzie. Zwolni kroku, a znalaz si obok niej, pozostawiajc Zielonowosego pod opiek I-5. - Padawanko Assant - odezwa si nieco sztywno. - Mam nadziej, e si nie obrazisz, ale chciaem spyta, co sprawio, e wybraa ciek Jedi? Przecie nie s... to znaczy... - zatrzyma si, niepewny, co powiedzie. Spojrza na ni i zobaczy, e mu si przyglda. Nawet w ciemnociach jej oczy byy niesamowicie niebieskie. - Mniejsza a to - powiedzia szorstko. Przyspieszy kroku, eby zrwna si z I-5, ale powstrzymaa go, kadc mu do na ramieniu.

142 - Zostaam wybrana - powiedziaa. - Wybrana przez Moc. - Wyjania mu, e nigdy nie miaa rodziny. Kiedy przyszli po ni Jedi, eby powiedzie, e odtd oni bd jej rodzin, wydao jej si to jak najbardziej sensowne i suszne. No jasne, pomyl. Nie zostaa odebrana kochajcemu ojcu przez zakon, ktry nastpnie wyrzuci go z pracy, uwaajc, e lepiej bdzie, jeli jego syn nie bdzie do nikogo przywizany. Ta odpowied rozgniewaa go. Chcia zachwia jako jej opanowaniem, zburzy ten doprowadzajcy do szau spokj, to witoszkowate przekonanie o wasnej susznoci, jakie dzielia z pozostaymi czonkami swojego zakonu. - Ale teraz, by moe, nie zostaniesz rycerzem Jedi - powiedzia. - Czy to ci nie zoci, e ludzie, ktrych uwaasz za rodzin, odwracaj si od ciebie? - Czy znasz kodeks Jedi? Lorn przytakn. - Tak. Czytaem go setki razy. - Nie ma emocji, jest spokj - zacytowaa. - C, z pewnoci jestem zmartwiona, e nie bd moga pozosta w wityni, tylko e to uczucie nie rzdzi mn. Jestem poczona z Moc na cae ycie. Tam na dole, walczc z taozinem, uwiadomiam sobie, co to naprawd znaczy. To, czy zostan rycerzem Jedi, nie ma ju w tej chwili znaczenia. Odczuam najgbsz rwnowag Mocy i wiem, e zrobiam i nadal bd robi wszystko, co zdoam, aby t rwnowag zachowa. Albo razem z innymi Jedi, albo na wasn rk, tak czy owak zawsze bd do tego dy. Rozczarowanie, ktre czuj, nie zakca rwnowagi ducha, ktr osignam. Musiaa wyczyta w jego twarzy zmieszanie, bo umiechna si. By czas, gdy taki umiech na twarzy Jedi rozwcieczyby go: moe nawet sprbowaby zetrze go z jej twarzy wasn pici. Ale teraz czu co innego. - Sprbuj wyjani ci to inaczej - cigna Darsha. - Wprawdzie nie wypeniam powierzonej mi misji, ale zrealizowaam mj cel. Lorn pokiwa gow w milczeniu, jej sowa miay w sobie t charakterystyczn dwuznaczno, w ktrej Jedi tak si lubowali. Ale podobnie jak wczeniej jej umiech, teraz sowa nie zdenerwoway go. Nie bardzo wiedzia dlaczego. I nie by pewien, czy chce si dowiedzie.

Darth Maul - owca Z Mroku

143

Michael Reaves

ROZDZIA

28
Darth Maul wraca po wasnych ladach podziemnym korytarzem, a gniew buzowa w nim jak przegrzana para. Ale gniew dodawa mu si; w przeciwiestwie do tych gupcw Jedi, Sithowie wykorzystywali negatywne emocje, nie prbujc si ich pozby. Kada istota, ktra okae si do gupia, aby utrudni Maulowi powrt na powierzchni, gorzko tego poauje. Przeszed przez jaskini Cthonw, nie zauwaajc ani jednego z jej mieszkacw. Niewtpliwie jego poprzednia wizyta daa im powody do unikania tego miejsca. I bardzo dobrze - bo cho z radoci powitaby okazj do wytrzebienia tej ohydnej rasy, teraz liczy si tylko czas. Intensywno emocji, ktra wzmocnia jego wizy z Moc, przypomniaa mu inny moment podobnego zespolenia z jej siami - dzie, w ktrym skonstruowa swj wietlny miecz. Maul nie mia zwyczaju rozpamitywa przeszoci - chyba e suyo to w jaki sposb celom jego mistrza i pana - ale tamta satysfakcja, perfekcyjne skupienie i niecodzienne zespolenie z Moc, dziki ktrym powstaa jego bro, janiay w jego pamici. Specjalny piec, ktry skonstruowa na podstawie planw z holocronu Sithw, udostpnionego mu przez mistrza, wydziela silne ciepo. Rosy w nim krysztay potrzebne do miecza. Zamiast opuci komor, w ktrej znajdowa si piec, Maul pozosta, eby kontrolowa poprzez Moc proces metamorfozy kamieni. Mg dziki temu oczyszcza poszczeglne warstwy czsteczek zamknite w krystalicznej strukturze. Wikszo Jedi uywaa do wytworzenia miecza wietlnego krysztaw naturalnych, najczciej adeganw. Pozostae elementy miecza atwo byo zdoby ogniwa energetyczne, energetyzery pola, piercienie stabilizujce, przesony przepywu - ale nie krysztay. Wydobywano je w kopalniach w systemie Adega, pooonym w gbi Zewntrznych Odlegych Rubiey. Trudno w stosowaniu naturalnych krysztaw polegaa na tym, e proces oczyszczania struktur krystalicznych mg trwa bardzo dugo - a kalibracja musiaa by doskonaa, bowiem niedoskonae krysztay mogy unicestwi nie tylko sam miecz, ale i jego twrc. Wyszukanie i oczyszczenie krysztaw byo jedn z prb Jedi, Sithowie mieli jednak inne sposoby. Mistrzowie

144 ciemnej strony woleli sami hodowa syntetyczne krysztay w ogniu, wznoszc tym sztuk budowy miecza na znacznie wyszy poziom. Maul siedzia przy piecu i ogniskowa swoj nienawi do Jedi, a osigna szczyt. Umoliwiao mu to tak silne zespolenie z Moc, e by w stanie wymodelowa struktur molekularn czterech krysztaw, potrzebnych do zbudowania miecza o podwjnym ostrzu. Szybko podj decyzj, e chce skonstruowa wanie taki miecz. Wadanie podobn broni wymagao mistrzowskiego opanowania sztuk walki, a Maul by przecie w nich niedocigniony. Chwaa Sithw domagaa si takiego wysiku, podobnie jak jego mistrz. Nawet supertwarde ferrobetonowe ciany komory nie mogy do koca odizolowa go od niewyobraalnie wysokiej temperatury, potrzebnej do uformowania krysztaw. Mijaa godzina za godzin, a Maul trwa w upiornym skwarze. Warstwa po warstwie kryszta rs, coraz wikszy, coraz czystszy, coraz doskonalszy. Trwao to cae dnie, dnie bez jedzenia, bez picia, bez snu. W kocu jednak Maul poczu, e krysztay s gotowe. Wtedy wyczy piec i otworzy drzwiczki. W czterech formach spoczyway cztery idealne krysztay. Maul umiechn si w ciemnoci. Tak, to byo dobre wspomnienie przypomniao mu o tym, jak wielk si dysponowa, i upewniao go, e teraz jego triumf jest nieunikniony. Ostatnio jego plany pokrzyowa acuch dziwacznych wydarze, ale to si wkrtce zmieni. By teraz z powrotem w tunelu transportowym. Przed sob widzia wiato wpadajce z gry, przez krat wentylacyjn, ktr sam przedtem wyci. Maul zogniskowa w sobie Moc i podskoczy na wysoko kilkakrotnie przewyszajc jego wzrost. Wyskoczy przez otwr na ulic, tu obok lecego na chodniku degenerata kompletnie odurzonego narkotykami. Narkoman zobaczy wyskakujcego spod ziemi Sitha, zachysn si z wraenia i zemdla, zanim buty Maula dotkny trotuaru. W gbi ulicy wrak aerowozu twilekiaskiego Jedi nadal czciowo blokowa przejazd. Maul zastanowi si, w jaki sposb najszybciej namierzy swoj zwierzyn. Kiedy wejdzie z powrotem na trop, bez trudu ich odnajdzie. Tak metoda miaa jedn wad: nadal bdzie za nimi. Mia tego dosy. Musi zrobi co, eby ich wyprzedzi i czeka na nich tam, gdzie musz w kocu trafi. Maul przypomnia sobie sposb, w jaki wczeniej namierzy Neimoidianina. Moe sie planetarnych kamer przyda mu si znowu; jeli odnajdzie miejsce, w ktrym ostatnio widziano jego wrogw; oszczdzi czas potrzebny na podanie po ich ladach, zmierzajc prosto do celu. Aby jednak zacz poszukiwania, musia si dosta do terminalu danych, a tym sektorze nie byo ich pewnie zbyt wiele. Przypomniaa mu si sentencja, ktr usysza kiedy z ust swojego mistrza: Do kadego rozwizania mona doczepi dwa problemy. Zastanawia si chwil, po czym wczy komunikator, ktry nosi na nadgarstku. Poczy si z systemem komputerowym Infiltratora. Omijajc standardowe menu nawigacji, przeszed do polece umoliwiajcych dostp do innych sieci. Haso podane

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 145 przez mistrza ponownie otworzyo wszystkie drzwi; w cigu kilku sekund sprawdzi kilka rde danych. Pierwszym bya holomapa tej czci Karmazynowego Korytarza, w ktrej si wanie znajdowa. Maul ustali swoj obecn pozycj i wstuka dane wektora ruchu ofiar. Planetarny bank danych poda mu odpowiednie informacje. Jego przewidywania potwierdziy si - podali w stron wityni Jedi, pomagajc sobie planetarnym lokalizatorem robota. Na szczcie czekaa ich jeszcze duga droga, nie tylko w kierunku wityni, ale przede wszystkim na grne poziomy. Przeszed na zerowy poziom holomapy i sprawdzi pooenie kilku wyj z podziemnych korytarzy, ktrymi mogli wydosta si na powierzchni. Nastpnie podczy si do sieci sub bezpieczestwa planety i zada informacji o pooeniu ulicznych kamer w pobliu tych wyj z podziemi. Obejrza setki zdj z ostatnich kilku minut, nie znajdujc nic, co mogoby mu pomc. Pozostawi to cze otwarte i przeczy si na ewidencj przestpstw zgoszonych w najbliszej okolicy. Nie zdziwi si, e ostatnich kilka godzin upyno kryminalistom z Karmazynowego Korytarza bardzo pracowicie: uliczne bjki, drobne kradziee, inne pospolite przestpstwa. Natrafi na intrygujc wiadomo - policja poszukiwaa robota za wamanie do systemu bankowego i sfingowany przelew. adne z odnotowanych w okolicy wydarze nie mogo mu jednak pomc w poszukiwaniach. Darth Maul skrzywi si. Potrzebowa jakiego rodka transportu, eby dosta si do interesujcego go obszaru. Zastanowi si, co robi. W tym momencie na komunikatorze zapalia si dioda; wskazywao to, e otrzyma wiadomo. Poczu lekkie zaniepokojenie. To mg by tylko jego pan. Nie przyszo mu do gowy nie odpowiedzie na wezwanie. Uruchomi tryb bezpiecznej komunikacji, przerywajc poszukiwania w sieci policyjnej, i czeka na odczyt odkodowanego sygnau. W komunikatorze zatrzeszcza gos Dartha Sidiousa: - Czas ucieka, mj uczniu. Na jakim etapie jest twoja misja? - Mistrzu, odzyskaem holocron. Zatrzymaem go, aby mg go zbada. Nastpio pewne... opnienie w odszukaniu czowieka, z ktrym rozmawia Neimoidianin, ale teraz mi si nie wymkn. Nie zawiod ci. Darth Sidious milcza przez chwil, zanim odpowiedzia: - Nie moesz zawie. Skontaktuj si ze mn, gdy bd martwi, a ja powiem ci, jak dostarczy mi holocron. Uwaaj, eby twoja obecno si nie wydaa, lordzie Maul. Nie nadesza jeszcze nasza pora. - Tak, mj panie. Darth Maul ruszy w stron skrzyowania, na ktrym rozbi si samochd powietrzny Jedi. Rozcign zmysy, ale nigdzie w pobliu nie wyczuwa obecnoci Jedi. Starannie ukry swoj obecno w Mocy na wypadek, gdyby jaki Jedi trafi w poblie. Sdzi, e Jedi przyl kogo ze wityni, aby zbada miejsce katastrofy jednego z ich pojazdw, ale na pewno zrobi to potajemnie. Nie wtpi, e zdoa

146 pokona kadego z yjcych Jedi, ale w stolicy republiki byo ich wielu. Nie by tak gupi, eby prbowa pokona ich wszystkich naraz. Gdyby Jedi wczyli si do poszukiwa, caa sprawa niezmiernie by si skomplikowaa. Jego misja okazaa si znacznie bardziej interesujca, ni si pocztkowo wydawaa. Schowa si w cieniu w pobliu miejsca katastrofy aerowozu i jeszcze raz wczy si do systemu policji planetarnej, stosujc t sam technik co poprzednio. Niewielu takswkarzy miao odwag zapuszcza si w rejon Karmazynowego Korytarza i nawet policja nie pojawiaa si tu bez dobrego powodu. Tego jednak mg im atwo dostarczy. Tym razem, zamiast wywietli menu, przejrza aktualne trasy patroli policyjnych w tym rejonie miasta. Wysoko ponad nim, dobrych kilka kilometrw w gr, para policjantw patrolowaa teren po ustalonej trasie. Maul zapamita ich nazwiska i wczy si do kolejki telefonw awaryjnych dyspozytorni. Wpisa odpowiednie dane bezporednio do komputera dyspozytora. Pniejsza kontrola wykae na pewno, e wezwanie byo nieautoryzowane, bez kontaktu przez komunikator, ale na razie to wystarczyo. Jako przynt wybra robota, ktry okrad bank. Policja na pewno bardzo ostronie podeszaby do wszystkich wezwa z tej okolicy, ale pewnie mniej by si obawiano interwencji w przypadku inteligentnego przestpstwa popenionego przez czyjego mechanicznego sucego. Maul nie potrafi nic lepszego wymyli na poczekaniu. Zastawiwszy puapk, Sith czeka, co w ni wpadnie. Nie trwao to dugo. Po kilku minutach od chwili, gdy wprowadzi dane do policyjnej sieci, dwa policyjne motory pocigowe opuciy si z gonym warkotem z grnych poziomw, owietlajc teren dookoa mocnymi reflektorami. Przycupnity w cieniu Darth Maul przygotowa si do skoku. Wstrzyma si jednak. Na krawdzi pola jego percepcji zmysowej pojawio si co jeszcze. Sign w t stron smuk Mocy, badajc niewidocznego intruza, ktry opuci si niej i zawis nad miejscem katastrofy. To bya PJW - policyjna jednostka wspomagajca, pilotowana przez robota. W Karmazynowym Korytarzu w cigu ostatnich lat zamordowano wielu oficerw policji i dlatego wanie powstay PJW. Uzbrojone lekkie krowniki wyposaono w najnowoczeniejsze dziaa laserowe, zamontowane na grze i na dole jednostki, a take w bateri czujnikw, skanerw i innego sprztu. Maul obserwowa, jak jednostka opada na ulic. Nie spodziewa si tak ciko uzbrojonego statku, ale nie sdzi, e opni to jego plany. Zaczeka, a krownik go minie, lecc w lad za motorami pocigowymi, i wtedy zacz dziaa. Przycign ku sobie Moc i uy jej, eby podskoczy wysoko w gr i wyldowa na dziobie jednostki. Wczy wietlny miecz w tym samym momencie, gdy jego stopy dotkny powierzchni statku, i natychmiast odci grne dziao od jego podstawy. Obrci bro i jednym z ostrzy przebi transpastalow kabin, w ktrej

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 147 siedzia pilotujcy jednostk robot. Krownik zacz spada w d; autopilot przej stery, kiedy robot przesta dziaa. Albo policjanci na motorach pocigowych zauwayli, e PJW opada, albo pilot jednostki zdoa si z nimi porozumie, bo zawrcili motory i lecieli teraz wprost na niego. Doskonale. Motory leciay jeden za drugim. Maul wyczy jedno z ostrzy miecza i cisn nim w pierwszy z nadlatujcych pojazdw jak dzid. Miecz przebi pier policjanta, a Maul, wspomagany Moc, skoczy z opadajcego krownika na drugi z nadlatujcych motorw. W tej samej chwili, gdy ldowa, pochwyci wietlny miecz, ktry powrci do niego pchnity pierzastym pasemkiem Mocy. W cigu sekundy drugi z policjantw pad martwy, a Darth Maul wszed w posiadanie rodka transportu. Nie byo adnych wiadkw, ktrzy mogliby zauway, e posugiwa si Moc, a caa operacja potrwaa tak krtko, e prawdopodobnie aden z oficerw nie zdy wezwa posikw. Natychmiast skierowa si na grne poziomy z zamiarem wyprzedzenia swojej zwierzyny. Wprowadzi motor w pionow spiral i sprawdzi komunikator. I tym razem jednak nie zauway nic niezwykego na interesujcym go terenie. Chocia... jedna z kamer pokazaa miejsce, ktre wygldao na dziwne wyludnione. Byo w tym co niepokojcego... Darth Maul cofn obraz i puci nagranie na zwolnionych obrotach. Tak, co tam byo - jaki bysk. Obejrza nagranie jeszcze wolniej. Nic... nic... i nagle znalaz to, czego szuka. To by niewtpliwie jego cel - handlarz informacjami znany jako Lorn Pavan. Sith sprawdzi czas nagrania - dwadziecia minut temu. Pospieszy w stron miejsca, ktrego wsprzdne wywietliy si na ekranie. Tym razem mia ich w rku.

Darth Maul - owca Z Mroku

148

ROZDZIA

29
Lorn dgn Dzikusa w opatk luf blastera, gdy dotarli do wylotu ulicy. - Stj - rozkaza. Odwrci si do I-5 i Darshy. - Jakie wieci od zespou naukowo-magicznego? - zapyta. - I nie zaczynaj mi tu znowu jcze, e zamontowaem ci zbyt tanie sensory - doda, majc na myli robota. - No c, niewtpliwie byy tasze ni Mark 10. - Ale drosze ni pi innych zestaww. Znacznie drosze. - Lorn spojrza na Darsh, zamierzajc j zapyta, czy odbiera jakie sygnay poprzez Moc, i zobaczy, cokolwiek zaskoczony, e dziewczyna si umiecha. Tym, co zdziwio go jeszcze bardziej - wrcz zszokowao - bya jego wasna reakcja: umiechn si w odpowiedzi. Podoba mu si ten umiech. Podobaa mu si ta dziewczyna. Fatalnie. Wiedzia, e wkrtce bdzie musia j zostawi. W adnym wypadku nie zamierza wraca do wityni. Jasne, bya adna, ale spotyka wiele adnych kobiet od czasu, gdy Siena go opucia. Zdecydowanie nie by to ten kierunek, w ktrym powinien zwrci swoje zainteresowania. Najlepiej byo to przeci tu i teraz. Podnie osony przeciwstrzelnicze, zamkn luzy powietrzne, zabezpieczy wazy. Nagle ku swojemu przeraeniu stwierdzi, e stoi i umiecha si jak gupek. Idc ulic, Darsha z przyjemnoci suchaa uszczypliwego dialogu pomidzy Lornem a I-5. Wida byo, e troszcz si o siebie jak przyjaciele; rozmawiali jak rwny z rwnym. Niezwyke, ale o dziwo, wydawao si to jak najbardziej naturalne. Sama nie miaa okazji do tego rodzaju przyjacielskich kontaktw. Jedi nie zniechcali wprawdzie do zawierania przyjani, ale przez intensywno szkolenia i czas, ktrego wymagao, trudno byo zbudowa wi silniejsz ni zwyke koleeskie kontakty midzy padawanami. Najbardziej przyjacielskie stosunki nawizaa chyba z Obi-Wanem Kenobi - nie liczc jej mistrza - i jeli tylko miaa okazj porozmawia z nim czciej ni raz na tydzie, uwaaa, e ma wiele szczcia. Suchajc Lorna i I-5, pozostawaa czujna na ewentualne niebezpieczestwo, ktre mogo si pojawi przed nimi lub z tyu. Jedyne zagroenie mg w tej chwili stanowi

Michael Reaves 149 Zielonowosy; Dzikus pon nienawici pewnie dlatego, e atwo da si pochwyci i e musia zaprowadzi wrogw do sekretnej drogi czonkw gangu na grne poziomy. Trzeba byo uwaa na kady jego ruch, ale Lorn i I-5 wydawali si kontrolowa sytuacj. Nie wyczuwaa ladw cigajcego ich Sitha, co mogo oznacza, e w kocu udao im si go zgubi albo e musi si jeszcze wiele nauczy, zanim bdzie potrafia w kadej chwili zespoli si z Moc. Wczeniej, w potyczce z Dzikusami, czua si w peni z ni zjednoczona, tak samo jak podczas walki z taozinem, gdy Moc wyostrzya wszystkie jej zmysy i koncentracj. Ale nie osigna jeszcze etapu, eby wytrwa w takim stanie. Minie wiele lat, zanim zdobdzie tak biego, jak nieustannie prezentowa mistrz Bondara. Lorn kci si z I-5 na temat sensorw robota. Darsha rozpostara percepcj poprzez Moc, ale odebraa tylko sabe wibracje ulicznych form ycia - kilka karaluchopajkw, szczury pancerne i inne podobne stworzenia. Na pewno nic, co mogoby stanowi powaniejsze niebezpieczestwo. - ... drosze ni pi innych zestaww. Znacznie drosze - mwi Lorn do robota. Spojrza na ni. Umiechna si i zaskoczyo j, e odpowiedzia serdecznym umiechem. Czy to moliwe, e mu si spodobaa? Na pewno nie byo w nim w tej chwili wrogoci, ktr czu do niej wczeniej, kiedy los zetkn ich ze sob. Czua pokus, by wysondowa jego uczucia, wykorzysta empatyczne moliwoci Mocy, eby si upewni, e ma racj. Zwalczya jednak t ch. Nie byoby uczciwie korzysta z takiej przewagi. Zreszt uwiadomia sobie, e wcale nie musi w tym celu posugiwa si Moc. Kady by si zorientowa, e ona mu si podoba. Ciekawe. Rodzio to pytanie o jej uczucia wobec Lorna. Lorn nagle odwrci wzrok, a Darsha zauwaya, e poczu si niepewnie, e nie wie, jak zareagowa na to nowe napicie, jakie si midzy nimi pojawio. Emanowao z niego silne poczucie winy - i nie potrzebowaa sondowania; musiaaby by lepa na Moc, aby tego nie zauway. Moga zrozumie, skd si brao to poczucie winy. Po latach nienawici do Jedi Lorn nagle si zorientowa, e jedna z nich mu si podoba. To musia by spory wstrzs. Nie czas ani miejsce, eby si nad tym zastanawia, powiedziaa sobie w duchu. Jeli im si poszczci, bd mieli inne okazje. W tej chwili uznaa, e naley ratowa twarz - wasn i Lorna. - Nie wyczuwam w okolicy wikszych form ycia - powiedziaa. Lorn pokiwa gow, odwrci wzrok i ponownie dgn Dzikusa blasterem. - Dobra, twardzielu. Idziemy! Wytrcona nieco z rwnowagi tym, co odkrya, Darsha niemal zapomniaa o gniewnych uczuciach Zielonowosego. Teraz uwiadomia sobie, e maj jeszcze przed sob dug drog.

Lorn szed za Zielonowosym, nadal przejty milczc scen, ktra rozegraa si pomidzy nim a Darsha. Czy zorientowaa si w jego uczuciach? A moe uya Mocy, eby je zobaczy bez osonek? Mia nadziej, e nie. Ale spjrzmy prawdzie w oczy, pomyla, przecie to Jedi. Niewtpliwie potrafiaby zrobi co takiego. Z dowiadcze

150 Lorna wynikao, e kiedy ludzie maj jak umiejtno, s skonni do posugiwania si ni. Powinien si poczu obraony takim wtargniciem w jego prywatne uczucia, ale by tylko ciekawy, czy on te si jej spodoba. I to obchodzio go znacznie bardziej ni naruszenie jego uczu. I-5 przerwa te rozwaania. - Zgadzam si z konkluzj padawanki Assant co do obecnych tu form ycia, ale moe zainteresuje was informacja, e w promieniu nie dalej ni pitnastu metrw wyczuwam emisj dwch czynnych nadajnikw... - Lorn, uwaaj! On co kombinuje! - krzykna w tym momencie Darsha. I rzeczywicie, Zielonowosy zanurkowa w stert mieci tu pod szerokim gzymsem po lewej stronie ulicy. Lorn skoczy za nim, prbujc zobaczy, co te mody gangster prbuje wydoby ze mietnika. Zielonowosy dotar tam pierwszy i zagbi rk w stercie. Siga po ty czytnik aktywatora. Lorn widywa ju wczeniej takie czytniki; mg ich uy tylko kto z odpowiednim wzorem identyfikacji. Takim wzorem mogo by DNA uytkownika albo podskrny czip, a czasami nawet tatua. W tym wypadku Lorn wiedzia, e jeli si nie pospieszy, dowie si bardzo szybko, do czego suy aktywator. Zapa chopaka za nadgarstek i mocno wykrci mu rk do tyu. Zielonowosy krzykn, a Lorn szarpn go za drug rk i przycign wyrywajcego si smarkacza do miejsca, gdzie stali I-5 i Darsha. - Masz co, czym moglibymy go unieruchomi? - zapyta robota. - Doskonay pomys - powiedzia I-5, podajc Lornowi kawa liny wygrzebany ze mieci. - Szkoda, e nie przyszed nam do gowy, zanim ten modzieniaszek o mao nie wysadzi nas w powietrze. Lorn zwiza nadgarstki Zielonowosego i odwrci go twarz do siebie. - To jak, kolego... do czego suy ten przecznik? Zielonowosy patrzy na niego buntowniczo, zaciskajc zby. Lorn spojrza na I-5, ktry powiedzia: - Odebraem sygna wysany z tego obwodu w kierunku silnego rda energii wysoko w cianie, o tam. - Robot wskaza na zardzewia krat wentylacyjn jakie trzy metry powyej miejsca, gdzie stali. Palec wskazujcy to miejsce nagle zmieni ksztat, a jego koniec otworzy si jak przysona. Robot wystrzeli czterokrotnie, a cienkie jak wos rubinowe promienie energii trafiy w cztery rogi kraty. Lorn poczu swd rozpalonego metalu, mieszajcy si ze smrodem odpadkw organicznych wypeniajcym ulic. Pokrywa szybu wentylacyjnego spada i z brzkiem uderzya o chodnik. W odsonitym otworze zobaczyli tpy koniec trjnonego dziaka laserowego, niewtpliwie zmechanizowanego i zaprogramowanego na ostrzelanie kadego, kto znalaz si w pobliu przecznika aktywatora. To dopiero byaby paskudna niespodzianka. Lorn pokrci gow i spojrza na Darsh.

Darth Maul - owca Z Mroku

151

Michael Reaves

- Mam pomys - powiedzia. - Moe powinna sprbowa jednej z tych sztuczek umysowych, ktre chciaa zastosowa wczeniej. Zerkna na niego drwico, a potem popatrzya na Zielonowosego. Jedn rk wykonaa lekki gest, mwic przy tym: - Pokaesz nam drog na gr, tym razem bez adnych sztuczek. Zafascynowany Lorn patrzy, jak oczy Dzikusa zezuj na boki, a on sam powtarza: - Poka wam drog na gr, tym razem bez adnych sztuczek. Lorn poczu si dziwnie, widzc z jak atwoci uksztatowaa umys chopaka. Nie po raz pierwszy zacz si zastanawia, czy to samo mogaby zrobi jemu. Ich jeniec wskaza na ciemny koniec ulicy. - To tam - powiedzia drewnianym gosem. Lorn spojrza na Darsh. Przytakna. Ruszy przodem. Darsha nie moga uwierzy, e przegapia nadajnik. Tak si skoncentrowaa na ywych wrogach, e nie przyszo jej do gowy szuka mechanicznych. Musiaa uwaa, eby nie popeni podobnego bdu w przyszoci. Rozcigna swoj percepcj, szukajc ywych i mechanicznych oczu. Przy nastpnej przecznicy znajdowaa si kamera policyjna. Lorn wyjrza zza rogu, zanim zdya go powstrzyma, ale poradzia sobie. Musiaa tylko troch mocniej si skoncentrowa, chcc uszkodzi jej mechanizm, ale na pewno nie byo to ponad jej siy. Po prostu zamkna przeson obiektywu. Darsha, Dzikus i I-5 doczyli do Lorna, ktry patrzy na kamer. - Nie przejmuj si - powiedziaa Darsha. - Wyczyam j. - Bya wczona? - zapyta Lorn. - Mylaem, e to tylko atrapa, ustawiona dla niepoznaki. - Pamitasz chyba, e odebraem sygnay z dwch nadajnikw - przypomnia mu I-5. Lorn przenis wzrok na robota, wzruszy ramionami i kiwniciem gowy podzikowa Darshy. Przyszo mu to dziwnie atwo. Nie mg uwierzy, e jeszcze dzie wczeniej czu do niej niech za to, e ocalia mu ycie. Ruszyli dalej. Zielonowosy prowadzi ich tras wyjtkowo krt nawet jak na standardy Coruscant - ciemnymi ulicami i tylnymi korytarzami dla sub konserwacyjnych, ktre przez stulecia utworzyy prawdziwy labirynt. Chwilami przejcie byo tak ciasne, a ciemno tak kompletna, e wtpili, czy wracaj na powierzchni. Darsha staraa si wyostrzy zmysy, ale z wyjtkiem paru obszarpanych wczgw i ebrakw, ktrzy przemykali w mroku pod cianami, nie napotkali po drodze nikogo. Po dziesiciu minutach dotarli do duego okrgego otworu, w ktrym rozpoznali wylot rury ciepowniczej. Wyblake oznaczenia w rnych jzykach uywanych w galaktyce i uniwersalne piktogramy ostrzegay przed niebezpieczestwem. Zielonowosy wskaza na waz prowadzcy do rury i oznajmi: - Tdy.

152 Lorn zerkn na klap wazu, a potem na Zielonowosego. - Jeste pewna, e twj urok nadal dziaa? - zapyta Darsh. - On nie kamie - powiedziaa. - Wierzy, e droga wiedzie wanie tdy. Jeli nie cierpi na zaburzenia psychiczne, tdy wanie dostaj si na grne poziomy. I-5 zastuka w rur. Odpowiedzia mu guchy dwik. - Moje czujniki s blokowane przez izolacj. Niewykluczone jednak, e rura jest bezpieczna. - Niech bdzie - zgodzi si Lorn. - Lepiej ty to otwrz. - Cofn si, eby zrobi miejsce robotowi. - yj, aby suy - powiedzia sarkastycznie I-5, chwytajc za koo wazu. Obrci je bez trudu i pchn klap. adnych buchajcych kbw pary. Robot zajrza do rodka. - Wydaje si, e rura prowadzi w gr na co najmniej dziesi poziomw. W rodku s stopnie. Kto jest chtny...? Lorn spojrza na Darsh. Zielonowosy grzecznie czeka obok. - Zabieramy ze sob tego elegancika czy zostawiamy go tutaj? Darsha zwrcia si do chopaka. - Czy s jeszcze jakie puapki albo szyfry, o ktrych powinnimy wiedzie? Dzikus pokiwa gow. - Tylko kod do klapy wazu na drugim kocu. Jeden-jeden-trzy-cztery-zero. Padawanka spojrzaa na Lorna. - Pu go. Lorn kiwn gow i rozwiza jeca. Darsha pooya mu do na ramieniu i powiedziaa: - Zapomnisz o nas. - Zapomn o was. - Id swoj drog. Jeli pojawi si niebezpieczestwo, natychmiast dojdziesz do siebie. Gdyby nic ci nie grozio, to za godzin. Id. I jeszcze jedno - dodaa Darsha, gdy chopak si odwrci. - Zetnij te wosy. Zielonowosy kiwn gow i ruszy przed siebie, a wzrok mia nadal otpiay. Lorn nie mg si powstrzyma i umiechn si do padawanki. Niele, cakiem niele. Spojrza na I-5 i zobaczy, e pozbawiona wyrazu twarz robota wyglda jeszcze bardziej obojtnie ni zwykle. Odchrzkn i pchn partnera w stron rury. Nie by zachwycony perspektyw wspinaczki po schodach na dziesite pitro. Darsha wchodzia po szczeblach za Lornem i I-5. Wspinaczka bya duga i przyprawiaa o klaustrofobi, a po trudach, jakie do tej pory przeszli, wydawao jej si, e nie da rady. Jednak perspektywa, e w kocu opuci otcha bezprawia, jak by Karmazynowy Korytarz, dodawaa jej si. Na drugim kocu rury znajdowa si waz, ktry I-5 otworzy bez trudu. Przeszli za nim przez klap. Znajdowali si teraz w duym pomieszczeniu, ktre, sdzc z wygldu, musiao by kiedy dyspozytorni ogrzewania dla budynkw z obszaru co najmniej kilku

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 153 przecznic. Hala bya wysoka na dwa pitra i wypeniona pltanin obwodw najrozmaitszych typw, zdumiewajcym labiryntem kadek i kilkoma starymi generatorami ciepa. W ktrym momencie zakad musia zosta zamknity i przeksztacony w magazyn. Na drugim kocu znajdowaa si maa durastalowa komora do przechowywania niebezpiecznych substancji. I-5 zajrza do jej wntrza. - Nastpne mieci - zameldowa. - Wrd nich niewielka komora do zamraania wglowego. - Robot rozejrza si po pomieszczeniu; zauway liczne pojemniki na paliwo i butle gazowe do spawarek, zgromadzone wszdzie dookoa. - Na twoim miejscu nie zabawiabym si tu blasterem - powiedzia do Lorna. - Jeli mam powiedzie swoje zdanie w kwestii blasterw - powiedzia arliwie Lorn - to mam nadziej, e nigdy ju nie bd musia ich uywa. Darsha spojrzaa na I-5; mogaby przysic, e robot si umiecha. Po drugiej stronie hali znajdoway si drzwi. Nad nimi rzd okien wpuszcza wiato dnia. Obja Lorna i uciskaa go. - Udao si! Najpierw wyglda na zaskoczonego, potem na zmieszanego, ale zaraz da si ponie chwili i przytuli j mocno. Zanim jednak zdy co powiedzie, Darsha poczua, e jej rado zmienia si w przeraenie. Wyczua go, jeszcze zanim zobaczya. Pucia Lorna i odwrcia si w stron drzwi ze wietlnym mieczem w doni. W otwartych drzwiach sta Sith.

Darth Maul - owca Z Mroku

154

ROZDZIA

30
Darth Maul patrzy od drzwi na swoje ofiary; czu, jak ich zaskoczenie i zgroza zakcaj fale Mocy rozchodzce si w pomieszczeniu. Znaleli si w puapce. Wiedzia o tym i oni rwnie to wiedzieli. Tym wiksza chwaa jego zwycistwa. Obnay zby w szerokim umiechu. Dotarcie do drugiego koca przewodu ciepowniczego nie zajo mu duo czasu, bo za kadym razem, gdy ruch powietrzny gstnia, oczyszcza drog dla motoru policyjnego, wczajc syren. Przegapi moment, gdy weszli do rury ciepowniczej, ale po szybkiej inspekcji przewodu doszed do nieuniknionego wniosku, dokd moga si uda grupa uciekinierw. Przez cay czas dziaa na krawdzi obecnoci w Mocy, nie pozwalajc sobie zatopi si w jej polu. Tak dugo y zespolony z ciemn stron, e w pierwszej chwili po odciciu kontaktu poczu si nagi i lepy, ale byo to konieczne, eby uczennica Jedi, ktra towarzyszya jego ofiarom, nie wyczua jego obecnoci. Okrywszy budynek, zorientowa si, e z wyjtkiem pooonych wysoko w cianie okien prowadz do niego tylko jedne drzwi. Nie mg sobie wymarzy lepszej puapki. Nadal odcity od Mocy, co prawie mu si nie zdarzao w cigu ostatnich lat, wypuci tylko wskie pasemko wiadomoci w stron drzwi budynku. Stan pod nimi, czekajc na potwierdzenie, e jego ofiary dotary na miejsce. Po pewnym czasie nadeszli; wtedy Maul z powrotem przekroczy granic, ktra oddzielaa go od ciemnej strony, i zespoli si z ni, rozkoszujc si t chwil. Natychmiast wyczu reakcj padawanki i wanie wtedy otworzy drzwi. Teraz wszed do rodka i wczy oba ostrza miecza wietlnego. Tak, chwila chway bya wspaniaa, ale ulotna i ju mina... Nadszed czas, eby sprowadzi nastpn, jeszcze wspanialsz - chwil triumfu po ostatecznym wypenieniu misji. Przed kilka niewiarygodnie dugich uderze serca Darsha staa sparaliowana, wstrznita, w duchu ju pokonana. Przeraenie, rozpacz i brak nadziei opady j, odbierajc wol. Oto staa wobec najstraszniejszego wroga; Sith by znacznie silniejszy Moc ni ona. Pokona mistrza Bondar, jednego z najlepszych wojownikw Jedi. Poddaj si, namawia gos w jej gowie. Rzu bro. Poddaj si...

155

Michael Reaves

Ale kiedy Sith zapali bliniacze ostrza swojego miecza, lata treningu, ktre wyrobiy w niej instynktowne niemal reakcje, zrobiy swoje. Gos rozpaczy w jej gowie umilk. Zanurzya si w Moc. Nie ma emocji, jest spokj. Strach wyparowa, a jego miejsce zaja rwnowaga. Nadal bya wiadoma, e Sith jest zdolny j zabi, ale problem ten sta si nagle odlegy. Jeli mier bya nieunikniona, jedyne, co si liczyo, byo to, jak j przyjmie. Nie ma ignorancji, jest wiedza. Uczestniczya w wykadzie o technikach bitewnych wygoszonym w pocztkach roku przez Yod. Teraz przypomniaa go sobie z ca wyrazistoci. Yoda stan przed zebranymi studentami i przemwi, a jego gos, cho saby i skrzeczcy, dociera do najdalszych zaktkw auli bez wzmacniaczy. - Lepsza ni trening jest Moc. Wicej ni dowiadczenie i szybko daje. Potem przeprowadzi ma demonstracj. Trzej czonkowie Rady - Pio Koon, Saesee Tiin i Depa Billaba, wszyscy doskonali wojownicy - wystpili naprzd i zaatakowali go. Mistrz Yoda by nieuzbrojony i wydawao si, e nie porusza si dalej ni w promieniu metra, wolnym i z trudem odmierzanym krokiem. A jednak aden z trjki wojownikw nie by w stanie zbliy si do niego na tyle, by go dotkn. Lekcja gboko zapada w serca suchaczy: znajomo Mocy jest nieskoczenie waniejsza ni technika. Darsha zatopia si wic w Mocy. Nie prbowaa jej kontrolowa, pozwolia sob owadn jak wwczas, gdy walczya z taozinem i Dzikusami. Ile razy mistrz Bondara powtarza jej, by po prostu si rozlunia, by daa si jej ponie? Zrobia to teraz, czujc, e zagbia si w Mocy bardziej ni kiedykolwiek dotd. Nie umiaa powiedzie, skd to wie - po prostu tak byo. Czua, jak jej zmysy wyostrzaj si niczym diament, a kady element stacji ciepowniczej nabiera niezwykej wyrazistoci, tak na planie widzialnym, jak i niewidzialnym. Znaa kad cian, kad maszyn, kad czstk kurzu. I wiedziaa, co musi zrobi. Wszystko to trwao nieca sekund. Drobnym ruchem doni za plecami Darsha pchna telekinetycznie Lorna i I-5 do tyu, posyajc ich kilkadziesit metrw po pododze do komory magazynowej, o ktrej wiedziaa, e musi by wytrzymaa, skoro skaduje si w niej niebezpieczne, lotne substancje. Cikie drzwi komory zamkny si z hukiem. Sith nie zdoa dotrze do nich od razu, co da jej troch czasu. Jedn myl zaszyfrowaa zamek, tak by nie mona go byo otworzy, i wczya miecz, ktry zalni zotym blaskiem w pmroku hali. Podwjne ostrza miecza Sitha zawiroway; Maul podskoczy w jej stron, a Darsha wystpia do przodu na jego spotkanie. Lorn pchn z caej siy drzwi komory, ale nie ustpiy. - Darsha! Otwrz drzwi!

156 Szarpn kilkakrotnie klamk, ale mechanizm zamka zosta zaszyfrowany. W pycie drzwi byo mae okienko z tej transpastali; widzia przez nie, jak Darsha i Sith zaczynaj walczy, a ich miecze cieraj si wrd snopw iskier. Oszalaa! Co ona zrobia? Musiaa wiedzie, e nie ma szans w walce z demonem, ktry zabi jej mistrza. Caa trjka, cznie z blasterami w palcach I-5, moe daaby mu rad. Ale dziewczyna nie miaa szans, walczc z nim samotnie. Ona umrze. A on prawdopodobnie bdzie nastpny - ale o tym nie myla. Liczyo si teraz tylko to, eby otworzy jako ten waz, pobiec do niej, sprbowa pomc! Wycign z kieszeni wibroostrze i sprbowa przeci zamek. Nic z tego. - I-5, wydosta nas std! - krzykn. Robot nie odpowiedzia, a Lorn odwrci si, by zobaczy dlaczego. I-5 uruchamia zamraark. Chmura gryzcego gazu - para karbonitowa - zasnua powietrze w komorze. - Co robisz? Ona tam umrze! - Tak - potwierdzi robot. - Umrze. Darth Maul poczu zmian w Mocy, gdy kobieta wystpia naprzd. Ciekawe... bya potniejsza ni przypuszcza. To oczywicie bez znaczenia. On, przez cae ycie szkolony do zabicia Jedi, na pewno poradzi sobie z jedn padawank. Ale z godniejszym przeciwnikiem potrwa to duej. W kocu z budynku nie byo innego wyjcia; jego gwna ofiara i robot nigdzie si mu nie wymkn. A przez ten czas troch si zabawi. Zakrci bliniaczymi ostrzami nad gow, przygotowujc si do cicia, ktre miao rozszczepi kobiet na p. Odbia cicie t kling plazmy; sparowaa atak pierwszego ostrza, potem skrzesaa iskry na drugim, odrzucajc je na bok. Zmieni kierunek ataku; dgn mieczem do przodu sekwencj Uderzajcego Sarlaka, aby przebi jej serce. Skontrowaa atak w d i zakoczya ciciem w gr, by rozpata mu brzuch. Ale jego ju tam nie byo; wywin salto, ldujc pewnie w obronnej postawie. Darth Maul obnay zby w umiechu. Jak na padawank, bya godnym przeciwnikiem. aden z mistrzw Jedi nie by gbiej zespolony z Moc ni ona w tym momencie. Ale i tak j zabije. Wiedzia to, podobnie jak ona. Sith zaatakowa z kilku stron; wykorzysta Moc, by cisn w kobiet zardzewiaym kluczem francuskim i koszem starych uchwytw ze stou roboczego. Jednoczenie skoczy do przodu; a jego miecz odtaczy sekwencj Fali mierci ze szkoy ters ksi. Znudzia mu si ta zabawa. Czas zabi dziewczyn i zaj si gwn ofiar. Nie ma pasji, jest pogoda ducha. To prawda. Kady jej ruch by peen zaangaowania i precyzji, ale nie towarzyszyy mu emocje, nie poprzedzaa ich adna wiadoma myl. Moc prowadzia

Darth Maul - owca Z Mroku

Michael Reaves 157 j, pomagaa wykonywa szybkie jak byskawica ruchy defensywne, a nawet kontratakowa. Wiedziaa jednak, e to nie wystarczy. Ten Sith by najlepszym szermierzem, jakiego Darsha kiedykolwiek widziaa. Porusza si z niezwyk precyzj, panowa nad Moc jak wirtuoz odgrywajcy mistrzowsk solwk. Tym bardziej byo konieczne, eby wiadomo o nim dotara do wityni. Posugujc si Moc, odbia rzucone w ni narzdzia i ruby. Kilka z nich trafio j jednak w pier i nogi, zanim zdya wyskoczy na kadk biegnc na wysokoci piciu metrw przez ca szeroko pomieszczenia. Ldujc dostrzega wstrznit twarz Lorna w wizjerze wazu do komory magazynowej. Nie zdya nawet gbiej odetchn, gdy Sith pojawi si tu przed ni. Patrzy na ni hipnotyzujcymi zocistymi oczami, ktrych kolor dziwnie nie pasowa do czerwono-czarnych tatuay pokrywajcych twarz. Nie przeszkodzio jej to jednak w parowaniu jego atakw, gdy ponownie znalaza si w zasigu jego miecza, tncego tak szybko, e podwjne ostrza wydaway si rozpywa w karmazynowa mg. Trzask i zgrzyt towarzyszy zetkniciu ich ostrzy; iskry sypny, gdy je rozdzielili - ona, aby przej od obrony, on do ataku drugim ostrzeni. Darsha cia na odlew, wyczuwajc bd w jego obronie. Ale bya to puapka, starannie zaplanowana; Maul zakrci rubinow kling, siekc jednoczenie do przodu. Darshy jednak ju tam nie byo - odskoczya w bok z mieczem wycelowanym w jego pier. Sith zanurkowa i uderzy seri ci prawo-lewo-prawo; pozbawio j to tchu, mimo wspomagania ze strony Mocy. Obronia si, zmuszajc umys, eby nie poddawa si wzorcom ruchw narzucanych przez Sitha, lecz pozosta w stanie rozlunienia i gbokiej wizi z Moc. Mylenie byo niebezpieczne.

Sith nie podziela tej saboci - czua to. Bardziej wiadomie si kontrolowa, co dawao mu przewag. Gdyby sprbowaa zwikszy swoj wadz nad Moc, spadaby jej zdolno do reagowania. Jednak jeli nie sprbuje - bdzie si moga tylko broni. Problem powraca, gdy staraa si utrzyma czno z otoczeniem; wysilaa wtedy zmysy, starajc si znale odpowied. Gdy znalaza, wyprbowaa j i zrozumiaa, e to jej jedyna szansa. Lorn zapa robota za ramiona i stara si go odcign od urzdze kontrolnych. Rwnie dobrze mona byo prbowa zerwa zaczep cumowniczy z orbity. - Co robisz? I-5 nie przestawa mwi denerwujco monotonnym gosem: - Nawet moje reakcje s zbyt powolne dla Sitha, a ja jestem duo szybszy od ciebie i padawanki Assant. Ona robi dla nas to, co jej mistrz zrobi dla niej: kupuje czas. - I co to da? Jestemy uwizieni w tej komorze... - Mamy tu zamraark wglow, ktra moe nas obu wprowadzi w stan kriostazy.

158 Przez chwil Lorn by zbyt zaskoczony, eby zaprotestowa. Robot kontynuowa. - Teoretycznie ywe istoty mona zamrozi w bryle wglowej, a potem przywrci do ycia. Czytaem interesujc prac na ten temat w Kosmosie nauki... Lorn odwrci si, bliski wybuchu, i wycelowa miotacz Saurina w zamek wazu. Tak czy inaczej, dostanie si do niej. - Przesta! - rozkaza I-5. - Komora jest zamknita magnetycznie. Rykoszet prawdopodobnie zabiby nas obu. Lorn byskawicznie si odwrci i wycelowa miotacz w I-5. - Podejd tam i otwrz drzwi - powiedzia gosem, ktry w niczym nie przypomina jego zwykego tonu - albo zamieni ci w zom. I-5 odwrci gow i popatrzy na niego przez chwil. Potem sign po miotacz i wyrwa go Lornowi, zanim tamten zdy pocign za spust. - Posuchaj - powiedzia, wracajc do pracy. - Mamy tylko jedn szans na przeycie, i to niezbyt du. Padawanka nie ma szansy i o tym wie. - Skoczy wprowadza ostatnie dane do tablicy sterowania jednostki. - Wchod do rodka. Lorn przesta si w niego wpatrywa i wyjrza przez okienko wazu. Nie mg bezporednio dostrzec Darshy ani Sitha, ale widzia ich cienie poruszajce si po pododze w wietle pyncym z wysokich okien. Zorientowa si, e pole bitwy przenioso si na jedn z wysokich kadek. Robi to, co jej mistrz zrobi dla niej: kupuje czas. Zna j nie duej ni dwie doby, a przez ten czas zdy przej od nienawici do niej samej i wszystkiego, co reprezentowaa, do... sam nie wiedzia do czego. Ten szalony plan, frustracja, tygiel emocji, do jakich nie odway si przez lata przyznawa... Nie pokocha jej - na to nie byo do czasu. Ale mia dla niej pen ciepa czuo, gboko j szanowa i podziwia. Gdyby wszyscy Jedi byli tacy... Zmusi si, eby przesta o tym myle. Jeli wszyscy Jedi s tacy, to Jaksa spotkao najlepsze, co mogo go spotka. - Popiesz si! - poleci I-5. - Zamraarka jest podczona do wcznika czasowego. Mamy mniej ni minut. Lorn przylgn twarz do transpastalowego okienka, starajc si po raz ostatni spojrze na Darsh. Nie udao si. Sysza sabe trzaski i buczenie mieczy wietlnych, widzia byski i kaskady iskier, gdy cieray si ze sob lub przecinay metal, jakby by flimsiplastem. Ale jej nie udao mu si dojrze. I-5 uj go delikatnie, lecz mocno za ramiona i odwrci od wazu. Lorn pozwoli robotowi zaprowadzi si do zamraarki. Nie czu strachu, gdy wchodzi do rodka. Pragn nie czu nic prcz odrtwienia. Nie, powiedzia sobie. Zbyt dugo tak y. Jeli to maj by jego ostatnie chwile a pewnie tak jest, bo szanse, e plan robota si powiedzie, s nike - nie przeyje ich w pustce emocjonalnej. Niewiele wicej mg zrobi w uznaniu powicenia dziewczyny. Wszed do otwartego urzdzenia. I-5 wtoczy si za nim. Ledwo starczyo miejsca dla nich obu. Lorn spojrza na robota.

Darth Maul - owca Z Mroku

159

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

160

- Jeli to przeyjemy - powiedzia - zabij tego Sitha. I-5 nie odpowiedzia; nie byo czasu. Lorn poczu kotujc si wok niego lodowat par. Wzrok zasnua mu mga, ktra zamienia si w ciemno - ciemno gbok i absolutn jak mier.

ROZDZIA

31
Darth Maul poczu si nieco zawiedziony, gdy si zorientowa, e ta Jedi nie bya tak potna, na jak niedawno wygldaa. Imponujca bya gbia jej Mocy, ale technika pozostawiaa wiele do yczenia. Oboje wiedzieli, e to tylko kwestia czasu. Skoncentrowa ataki, zmuszajc j do lepszej technicznie obrony. Zeskoczya na podog, a on za ni. Poczu nacisk wywoany Moc i sparowa go, a olbrzymie pojemniki poruszyy si gwatownie za jego plecami. Tracia siy. Taki atak by oznak desperacji. Wkrtce bdzie po wszystkim. Zanurkowa w jej stron; przekoziokowa, by znale si blisko niej, jednoczenie odpierajc jej pchnicie. Kolejna niewidzialna fala siy powalia sprzty tu za miejscem, gdzie by jeszcze przed chwil. aosne. Maul dgn ostrzem w gr z udawan niepewnoci, a napotka jej ostrze. Nie wykorzystaa sfingowanej saboci ataku, przez co straci dla niej reszt szacunku. Trudno, bd przecie dalsze misje, inne wyzwania bardziej godne jego umiejtnoci. Pewnego dnia witynia Jedi stanie si ruin, a on przy tym bdzie, chonc wzrokiem jej upadek; ale przedtem zabije jeszcze wielu Jedi. Teraz jednak pora bya koczy. Darth Maul przygotowa si na ostateczne pchnicie. Darsha wysaa kolejn fal Mocy, przewracajc jeszcze jeden pojemnik z paliwem. Udao jej si przysun do siebie kilka butli spawalniczych i ogniw paliwowych. Leay teraz na kupie, czekajc, a zdarzy si wyjtkowo wybuchowy wypadek. Jakie to typowe, pomylaa. Wykorzysta jako przykad powicenie mistrza Bondary. Pozwolia sobie na krtkie wspomnienie Lorna. Miaa nadziej, e robot domyli si, jakie moliwoci dawaa im zamraarka. Jeli nie, jej powicenie pjdzie na marne.

161

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

Widziaa twarz Lorna w okienku wazu, wyraajc rozpacz i trosk - nie o siebie, ale o ni. Z ca pewnoci nie wyglda na kogo, kto nienawidzi ani nawet kogo, komu jej los jest obojtny. Tym gorzej, pomylaa. Gdyby mieli wicej czasu... Gdyby udao im si przej przez to do koca, doj razem do wityni Jedi... Ale los chcia inaczej. Nie ma pasji, jest pogoda ducha. Wykonaa brzczcym mieczem pchnicie w stron Sitha i zmienia pozycj. Musiaa to dokadnie dopracowa, tak by jej ruchy wyglday na niezamierzone. Opucia gard. Sith natychmiast to wykorzysta. Ostrze przeszyo jej bok ognistym pomieniem blu, ktry zmusi j do krzyku. Darsha Assant pucia miecz, uywajc Mocy, by pchn go naprzd. Miecz, wci wiecc, przebi jedn z butli gazowych. Miaa czas na jedn ostatni myl. Nie ma mierci, jest Moc. Czua, e to prawda. Gdy Darth Maul przejrza strategi przeciwniczki, byo ju prawie za pno. Skoczy, wykorzystujc Moc, eby pchna go w gr, w stron jednego z wysokich okien. Przebi si przez nie bez trudu i wyldowa na pobliskim chodniku w chwili, gdy w hali eksplodoway kanistry. Na szczcie, mocne ciany budowli wytrzymay wybuch. Padawanka do koca wykazaa przebiego; zrozumia nagle, e jej kiepskie ataki Moc byy puapk. O wiele godniejszy przeciwnik ni przypuszcza. Jej dziaania kosztoway go przyjemno zabicia gwnej ofiary. Maul uczci pami dziewczyny umiechem. Nie wszyscy walcz tak dobrze; zasuya, by j uhonorowa. Dookoa zaczyna zbiera si tum. Musia si jak najszybciej upewni, czy jego misj mona uzna za zakoczon. Wskoczy z powrotem na okno, przez ktre niedawno wydosta si na zewntrz. Teraz bucha z niego dym, przez ktry z ledwoci mg dojrze pieko, w jakie zamienio si pomieszczenie. Uy Mocy, eby rozwia opary, i zobaczy komor magazynow, w ktrej schoway si jego ofiary. Fala wybuchu rozdara ciany komory. Maul widzia potrzaskane i poskrcane czci wyposaenia. Nikt nie mgby przey takiej eksplozji. Nie widzia jednak ladu ciaa padawanki ani Lorna Pavana. Musiay wyparowa podczas eksplozji. Jego misja bya skoczona. Musia si jednak upewni. Padawanka okazaa si w kocu niesychanie trudna do zabicia, przeya nawet poprzedni wybuch. Maul chcia si przekona, czy ona yje. Zapyta ciemnej strony, wysyajc badawcze wibracje przez cae pomieszczenie, szukajc jakichkolwiek oznak ycia. Nie znalaz ich. wietnie.

162 Opuci si z powrotem na chodnik. Nie zwracajc uwagi na kbicych si gapiw, nacign kaptur i odszed od poncego budynku. Mg ju powiadomi mistrza o swoim sukcesie. Nareszcie.

163

Michael Reaves

ROZDZIA

32
Podchodzc jeszcze raz do miejsca, gdzie lea rozbity aerowz mistrza Bondara, Obi-Wan Kenobi wyczu mier. To, na co wczeniej zwrci uwag, nie mogo by ladem przejcia Jedi; to musiao by co innego. Gdy znalaz si bliej, zauway dym wzbijajcy si w gr i stroboskopowe wiata krownikw policyjnych otaczajcych miejsce wypadku. Z ca pewnoci zdarzyo si tu co jeszcze - jaka katastrofa, na tyle powana, e cigna patrole. Po odlocie z Oazy Tusken zdecydowa si powrci w miejsce, gdzie po raz ostatni widziano Darsh i mistrza Bondar, czyli do aerowozu Twilekianina. Unoszca si w powietrzu barykada policyjna ostrzega padawana, eby si nie zblia; przez sekund Obi-Wan Kenobi nawet rozwaa tak moliwo. W kocu by to, bd co bd, Karmazynowy Korytarz. Bez wtpienia prowadzono tu ledztwo w sprawie przestpstwa, ktre go nie dotyczyo. Ale po chwili znw go ogarno przeczucie za, ktre tak go poruszyo poprzednim razem. Obi-Wan wymanewrowa pojazdem obok barykady. Robot-patolog ju mia nakaza mu, eby si cofn, ale zorientowa si, e ma do czynienia z padawanem Jedi, i przepuci go. Jedi nie lubili korzysta ze swoich wieckich uprawnie, ale republikaskie przepisy daway im prawo przebywania na obszarach odcitych kordonem przez policj, jeli ledztwo miao z nimi co wsplnego. Gdy tylko wyldowa tu za lini laserw policyjnych skanujcych okolic, podeszo do niego dwch nieumundurowanych ledczych - jeden Mrlssi i jeden Sullustianin; obaj wygldali, jakby z chci przenieli si gdziekolwiek indziej. Pierwszy odezwa si Mrlssi. - W czym moemy pomc? Obi-Wan postanowi sprawdzi, jak zareaguj, gdy wyjawi cz prawdy. Nie musieli od razu wiedzie, e zagino dwch rycerzy Jedi. - ledz przestpc, ktry podobno dziaa na tym obszarze. Podobno byy jakie napaci... - tu urwa i skoncentrowa si na reakcjach pary ledczych. Mia nadziej, e sprowokuje ich do odpowiedzi. - Dano mi do zrozumienia, e moe to mie jaki zwizek z tym, co si tu wydarzyo.

164 Sullustianin zerkn na Mrlssi. - Tak, to moliwe. Popatrz tutaj. Obi-Wan poszed za nimi w stron nastpnego wraku, oddalonego moe o p przecznicy od pojazdu mistrza Bondary. By mocno spalony, a metal skrci si od aru, ale dao si zauway, e dua cz jednostki policyjnej zostaa oderwana od reszty kaduba. Wida te byo cicie przez kopu, gdzie zazwyczaj siedzia pilotujcy jednostk robot. - Masz jakie pomysy, padawanie?... - Kenobi. Nazywam si Obi-Wan Kenobi. - Rozpoznajesz ten typ aerowozu? - zapyta Sullustianin. Obi-Wan pokrci gow. - A czy to wane? ledczy przytakn. - To jest... czy raczej bya PJW, policyjna jednostka wspomagania. S specjalnie zaprojektowane, eby wspomaga policjantw odpowiadajcych na wezwania z takich miejsc jak Karmazynowy Korytarz. Maj si trzyma dziesi metrw z tyu i pitnacie metrw ponad jednostkami wezwanymi. Obi-Wan wiedzia, co ich zastanawia. Jak ktokolwiek mg poderwa si na pitnacie metrw w gr, aby dosign do PJW, nie dajc si zestrzeli? - Czy kto zgin? - zapyta, cho zna ju odpowied. - Dwch oficerw patrolowych - odpowiedzia Mrlssi. Obi-Wan kiwn gow. - Mogli to zrobi czonkowie Czarnego Soca. Skontaktuj si ze wityni w tej sprawie. Jedi zapewni wam wszelk pomoc. - Odwrci si i skierowa z powrotem do swojego aerowozu. Ta sprawa zacza przerasta moliwoci samotnego padawana Jedi. Biorc pod uwag, e mogo by w ni zamieszane Czarne Soce i e zgino dwch policjantw, Obi-Wan wiedzia, e jedyn rozsdn rzecz byo powiadomienie o wszystkim przeoonych. Trzeba bdzie przeprowadzi pene ledztwo wsplnie z policj. Poderwa aerowz na wysoko mniej wicej dziesitego poziomu - poniej najniszej warstwy ruchu, ale wystarczajco wysoko, eby mc obra w miar bezporedni kurs na wityni. Cokolwiek si dziao, by teraz pewien, e wizao si to nie tylko ze znikniciem mistrza Bondary i Darshy. Zanim jeszcze usysza sygna komunikatora szyfrujcego, Darth Sidious poczu lekkie zaburzenie Mocy i wiedzia ju, e to jego ucze chce si z nim skontaktowa. Podszed do holoprojektora i uaktywni krat transmisyjn. Kontrolki potwierdzajce, e transmisja nie jest podsuchiwana, zapaliy si na zielono, gdy zacz mwi. - Uczniu, twoja misja dobiega koca. To byo stwierdzenie, nie pytanie. Sidious wiedzia, e Darth Maul nie kontaktowaby si z nim, eby poinformowa o porace, a energia przekazujca jego obraz nie wykazywaa adnych niepokojcych znakw.

Darth Maul - owca Z Mroku

165

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

- Tak, mistrzu. Padawanka zgina w walce. Jak na neofitk, walczya dobrze. Eksplozja wywoana nasz bitw zniszczya Lorna Pavana i jego robota. Darth Sidious pokiwa gow. Nawet z tej odlegoci wyczuwa, e ucze mwi prawd. Wieci byy doskonae. Ewentualne przecieki, ktre mogyby storpedowa jego plany, zostay uszczelnione. Z pewnoci znajd si dalsze wyzwania - nie wierzy ani w waleczno, ani w prawdomwno Neimoidian - ale prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy plany bd ju na takim etapie, z ktrego nie da si zawrci. - Chc, eby przynis holocron w pewne miejsce. - Sidious poda Maulowi wsprzdne i specjalne instrukcje, ktrych ucze bdzie potrzebowa, eby przedosta si przez roboty ochrony. Darth Maul przyj informacje. - Uczniu, bd bardzo ostrony. Zachowanie tajemnicy jest spraw najwaniejsz. Jedi bd bardzo cierpie z powodu utraty dwch rycerzy i zechc poszuka odpowiedzi na pytania. Musisz dopilnowa, aby ich nie znaleli. Darth Sidious nie czeka na odpowied; nie byo to konieczne. Gestem przerwa poczenie. Nadszed czas na dalsze przygotowania. Czas, by ostatecznie zrealizowa plan, ktry ukada przez cae dziesiciolecia. Strategi, ktra zaowocuje ostateczn zagad Jedi. Wkrtce. Ju niedugo. Obi-Wan Kenobi przyspieszy do maksymalnej bezpiecznej prdkoci, nurkujc przez wski labirynt uliczek i budynkw. Nagle jego uwag odwrci oskot i pomaraczowy rozbysk dwie ulice dalej. Jeszcze jeden wybuch, pomyla lecc w jego kierunku. Nie wiedzia, co si dzieje, ale gdyby to miao trwa duej, wkrtce ta dzielnica bdzie wygldaa jak po bombardowaniu z orbity. Zatrzyma aerowz na platformie adowniczej i ostronie ruszy w stron pieka. Stara si zrozumie, co si stao. Wysa wszystkie zmysy w kierunku budynku. Nie wyczuy ycia, ale rozpoznay pozostaoci potnej bitwy. Obi-Wan wyczu obecno Darshy i te same macki za, ktre przez cay dzie nie daway mu spokoju. Odwracajc si, padawan zauway fragment spalonego gruzu, odrzucony wybuchem od wejcia. W szcztkach co wiecio; podszed sprawdzi, co to takiego. Szok ostrymi falami zaatakowa jego ciao; musia zmusi si do uspokojenia, rozluni umys i zaakceptowa to, co widzi. Uy Mocy, by uchwyci byszczcy kawaek metalu. Wycign go z gruzw i skierowa do swojej rki. Bya to skrcona rkoje wietlnego miecza, stopiona tak, e prawie nie dawao si jej rozpozna. Prawie. W czasie wiczebnych pojedynkw w wityni dwaj padawani tradycyjnie salutowali sobie przed walk, unoszc rkojeci mieczy wietlnych do czoa jeszcze

166 przed zapaleniem obwodw energetycznych. Obi-Wan nieraz widzia staranny druciany oplot rczki broni Darshy - niepowtarzalny wzr. Wanie mia go przed sob. Moc to potwierdzia; nie byo adnych wtpliwoci. Darsha Assant nie ya. Obi-Wan Kenobi sta cicho, patrzc na rkoje. Nie ma emocji, jest spokj. Jake pragn, by byo to prawd!

167

Michael Reaves

ROZDZIA

33
Lorn patrzy w wiato; nigdy nie widzia tak jasnego blasku. Poczu si... krachy, jak gdyby mia rozpa si na tysic kawakw przy pierwszym poruszeniu. W uszach mu dzwonio, dziwny zapach drani nozdrza. Nie potrafi skupi wzroku. Wszystko wydawao si snem. Nie mia pojcia, gdzie jest, ani jak si tam znalaz. Nagle wiato - ktrym, jak wreszcie odgad, byo soce - przesonia znajoma twarz. - Obudzie si. To dobrze. Jak si czujesz? Lorn sprbowa poruszy szczk i stwierdzi, e moe mwi bez wikszych trudnoci. - Jak zabawka psa bojowego. - Usiad. Wci mia zaburzenia wzroku i wszystko go bolao. - Co si stao? I-5 milcza przez chwil. - Nie pamitasz naszej ostatniej... sytuacji? Lorn rozejrza si dookoa. Razem z robotem tkwili na maym wystpie gdzie w poowie ciany budynku. Ostatni rzecz, jak pamita ... Odwrci si i popatrzy w innym kierunku. Jakie pidziesit metrw dalej sta budynek, w ktrym siedzieli uwizieni przez Sitha. Pamita, e Darsha otwieraa drzwi, pamita, e widzia Sitha w przejciu - lecz nic ponadto. Powiedzia to I-5. Robot skin gow. - Chwilowa utrata pamici. Nic dziwnego, biorc pod uwag ostatnie przeycia i zamroenie wglowe. - Pomg Lornowi wsta. - Moesz chodzi? Lorn sprbowa zapa rwnowag. - Myl, e tak. - Dobrze. Wadze z pewnoci wkrtce tu bd, lecz przy odrobinie szczcia Tuden Sal zdy przed nimi. Tuden Sal. Z jakiego powodu to imi poruszyo struny jego pamici. - Zamrozie nas w karbonicie. I-5 przytakn.

168 - Komora magazynowa, w ktrej si znajdowalimy, zostaa tak zaprojektowana, e mona w niej przewozi lotne substancje wybuchowe. To bya tylko kwestia zmiany parametrw do... Uderzyo go to, jak granat oguszajcy rzucony blisko. - Darsha! Blask soca, do tej pory tak niezwykle jasny, momentalnie przygas. Mechaniczne rami I-5 pochwycio Lorna, pomagajc mu utrzyma si na nogach. Darsha, padawanka, kobieta, z ktr dzieli ostatnie burzliwe czterdzieci osiem godzin - kobieta, ktra w tym krtkim czasie zacza dla niego znaczy wicej ni ktokolwiek, wyjwszy Jaksa i I-5 - Darsha nie ya. Nie. To niemoliwe. Robotowi i jemu udao si oszuka mier; z pewnoci musia istnie jaki sposb, by i jej si to udao. Zdesperowany popatrzy na I-5. Zorientowa si, e partner wie, co dzieje si w jego gowie. W jaki sposb odczyta prawd z metalicznej, pozbawionej wyrazu twarzy robota. Uciekli, poniewa ona kupia dla nich czas - kupia go za wasn krew. To wspomnienie te powrcio. Ona... odesza. - Jak to si stao? - zapyta martwym gosem. - Udao jej si zebra podczas walki kilka atwopalnych pojemnikw i podpali je, zanim zostaa pokonana. Pokonana. Lorn milcza, kiedy podchodzili do krawdzi dachu. - Dlaczego my yjemy? - Karbonit by wyjtkowo gsty. Wytrzyma wybuch, a poniewa bylimy w nim uwizieni, przeylimy. Zegar ustawiem tak, aby odmrozi nas po p godzinie. Potem stwierdziem, e rozsdniej bdzie, jeli opucimy tamto miejsce. Lorn powoli przytakn. - A co z Sithem? Przey czy umar tak jak... - nic mg si zmusi, eby skoczy zdanie. - Nie wiadomo. Jeli przey... gdybymy mieli do czynienia z kimkolwiek innym, byoby mao prawdopodobne... to wedle wszelkiego prawdopodobiestwa myli, e nie yjemy. Zamroenie wglowe spowolnio procesy biologiczne i elektroniczne do poziomu zbyt niskiego do wykrycia, nawet dla mistrza Mocy. Lorn przecign si ostronie, machajc jednym i drugim ramieniem. Poza silnym blem gowy chyba nie odnis adnych powanych obrae. Zdarzao mu si gorzej czu na kacu. Ze rodkowej sekcji ciaa I-5 dobieg buczcy dwik. - To chyba nasz transport - oznajmi robot. Wycign komunikator z tuowia i uaktywni go. Potwierdzi ich lokalizacj i wyczy urzdzenie. Po chwili zbliy si do nich duy czarny aerowz z kopulastym dachem i ciemnymi szybami, otworzy boczne drzwi, gdy zrwna si z nimi. Lorn zajrza do rodka i zobaczy, e Tuden Sal przyby osobicie, aby ich zabra.

Darth Maul - owca Z Mroku

169

Michael Reaves

- Zastanawiam si, w co wy dwaj tym razem si wpakowalicie - powiedzia Sal, gdy aerowz wzbi si w powietrze. Wyjrza przez przydymion szyb na obraz zniszcze w dole. - Zreszt biorc pod uwag to, co widz w dole, nie jestem pewien, czy chc wiedzie. - Mdra decyzja - powiedzia I-5 wygldajc przez boczne okno. - Im mniej wiesz, tym mniej maj powodw, aby ci oskary. Aerowz unosi si coraz wyej, kierujc si w stron pasa ruchu, ktry mia ich doprowadzi do Portu Wschodniego, gdzie miecia si jedna z restauracji Sala. I-5 poklepa Lorna po ramieniu i wskaza na okno. - Nie spodoba ci si to, co tam zobaczysz - powiedzia. Lorn wyjrza i zobaczy malek posta w czerni, przechadzajc si nadziemn kadk poniej. Poczu mrz, jakby ponownie zanurzono go w karbonicie. Dostrzeg posta tylko ktem oka i ze znacznej odlegoci, ale wygldaa jak... Zascho mu w gardle; musia przekn dwukrotnie, zanim zdoa przemwi. - Masz w tym pudle powikszalnik? - zapyta Tudena Sala, ktry rozpar si na wprost niego. Restaurator - Sakiyanin - by niski, krpy, a jego skra wygldaa jak wypolerowany metal. Skin i popuka w kontrolk przy panelu okna. Aerowz by szczytem komfortu: maleki pojemnik z napojami, komunikator wysokiej mocy, midzygatunkowy regulator temperatury i wilgotnoci powietrza. W odpowiedzi na polecenie Sala maleka posta powikszya si, wypeniajc p okna. Osobnik mia postawiony konierz, ktry zasania mu twarz, a dalsze powikszenie grozio rozbiciem obrazu na cyfrowe komponenty, lecz Lorn i tak rozpozna posta. To by Sith. Kiedy tak patrzy, zamaskowany morderca wycign co zza paska i podnis do gry, aby si lepiej przyjrze. Na prob Sala powikszalnik skoncentrowa si na przedmiocie. Lorn nie by zaskoczony, widzc w rku Sitha holocron. - Wasz przyjaciel? - zapyta Sal. Lorn potrzsn gow. - Wrcz przeciwnie. Ale chciabym mie go na oku. Masz co przeciwko temu, abymy lekko zboczyli z kursu? - Nie ma problemu. Jestem twoim dunikiem, Lorn. - Nastaw powikszalnik na maksymaln ostro i odsu si tak daleko, jak tylko moesz - poradzi I-5. Sal wcisn wcznik i wyda instrukcje szoferowi-robotowi. Podali za zamaskowan sylwetk w sporej odlegoci, ledwie majc j w zasigu wzroku. Darth Maul zespoli si z ciemn stron i uczyni swj cie tak maym, jak to byo moliwe. Jego mistrz mia racj: nie miaoby sensu, gdyby - uciszywszy wrogw Sitha - odkry si przed innymi przez zwyk pomyk. Zatrzyma takswk. Kiedy jego motor pocigowy zosta zniszczony, a jazda na tym, ktry zabra patrolowi policyjnemu, staa si zbyt niebezpieczna, potrzebowa transportu, aby dosta si w poblie opuszczonej monady, gdzie czeka jego statek.

170 Kiedy takswka powietrzna ruszya, a kierowca otrzyma wskazwki, Maul rozejrza si, czy nikt go nie ledzi. Byo to mao prawdopodobne; w kocu wszyscy, ktrzy go widzieli, zginli lub znajdowali si co najmniej dziesi poziomw niej lecz mistrz nakaza ostrono, a Maul musia podporzdkowa si jego rozkazom. Lorn i I-5 przygldali si ciemnej sylwetce; Maul wysiad z takswki i skierowa si w stron grnego wejcia do opuszczonej monady. Patrzyli jeszcze przez kilka minut, dopki Sith nie pojawi si na dachu. Kilka sekund pniej zobaczyli, e wstpuje w obok pary, a nastpnie znika. - Nieza sztuczka - przyzna Tuden Sal. Lorn tylko si gapi, przez chwil kompletnie oszoomiony, nie wierzc wasnym oczom. Czyby by to jaki nowy or morderczego Sitha? Wtedy usysza I-5, ktry w odpowiedzi na komentarz Sala powiedzia: - Musi mie urzdzenie osaniajce wysokiej mocy. Pewnie oparte na krysztaach. Oczywicie! Ich przeladowca wszed do ukrytego statku kosmicznego. To miao sens, pomyla Lorn. Sith speni swoj misj, odzyska holocron i - w swoim mniemaniu - zabi kadego, kto cokolwiek o tym wiedzia. Bez wtpienia przygotowywa si do odlotu z Coruscant. Tylko e ja yj, morderco. Ja yj. Pozostawao pytanie, co teraz, zrobi. Po raz pierwszy, odkd zacz si ten koszmar, Lorn by bezpieczny. Sith myla, e on nie yje. Wszystko, co naleao teraz robi, to przyczai si, a demoniczny zabjca zniknie z jego ycia na zawsze. Razem z I-5 mogli opuci Coruscant i odlecie na tyle parsekw od centrum galaktyki, ile tylko uwaali za stosowne. Nie byliby bogaci, ale za to ywi. A nikczemnik, ktry zabi Darsh, uniknby kary za swoj zbrodni. Lorn wiedzia, e mg pj do Jedi i powiedzie im, co si stao. Bez wtpienia zebraliby swoje oddziay i rozpoczli polowanie na tego, kto zamordowa dwoje z nich. Cho w przeszoci ich kontakty nie ukaday si najlepiej, na pewno by mu uwierzyli jedna z niewielu korzyci pyncych z kontaktw z bractwem Mocy. Lecz tryby organizacji, bez wzgldu na to jak szczytne stawiaa sobie cele, obracay si wolno i ociale. Nie mia wtpliwoci, e wanie w tej chwili Sith przygotowuje statek do startu. Jeli opuci t planet, czy Jedi zdoaj go znale? Lorn wyjrza przez okno. Przed nim, od horyzontu do horyzontu, rozcigao si miasto w caej swojej krasie. Czu, e bardziej ni ktokolwiek inny ma prawo twierdzi, i widzia najlepsze i najgorsze, co planeta miaa do zaoferowania. Wid ycie niekiedy niebezpieczne, niekiedy frustrujce, przeraajce i amice ducha. Mao w nim byo radoci. Jednak wolaby nie ryzykowa, e je straci. Nigdy nie chcia by bohaterem. Wszystko, czego pragn, to wie ciche, normalne ycie z on i synem. Lecz ona go opucia, a Jedi - na ktrych galaktyka patrzya jak na bohaterw - namwili ich, by odda im syna. Nigdy nie nazwaby adnego Jedi bohaterem, dopki nie spotka Darshy Assant. Wzi gboki oddech i spojrza na Tudena Sala.

Darth Maul - owca Z Mroku

171

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

172

- Potrzebujemy statku - powiedzia. - I-5 te mi to mwi. Nie ma problemu - zgodzi si jego przyjaciel. - Gdzie chcecie jecha? Lorn popatrzy na dach monady, gdzie chwil wczeniej widzia Sitha. - Tam, gdzie on.

ROZDZIA

34
Darth Maul usadowi si w fotelu pilota i przyoy do do pytki sensorowej na konsoli. Pkulist komor wypeniy szumy i wibracje, gdy Infiltrator nabiera mocy. Szybki rzut oka na zewntrz pozwoli stwierdzi, e w pobliu nie ma nic, co mogoby przeszkodzi w starcie. Maul z satysfakcj kiwn gow. Jego misja dobiegaa koca. Zabraa wicej czasu ni przewidywa i doprowadzia go do najciemniejszych zakamarkw Coruscant, o ktrych istnieniu nie mia dotd pojcia. Lecz teraz jego zadanie byo wykonane. Kady, z kim rozmawia Hath Monchar, a wic kady potencjalny przeciek zosta zlikwidowany. Plan Dartha Sidiousa dotyczcy embarga handlowego, ktre miao ostatecznie doprowadzi do upadku Republiki, mona byo wprowadzi w ycie bez przeszkd. Maul wycign zza pasa holocron i przyjrza si krysztaowi. Taka maa rzecz, a zawieraa tyle potencjalnej mocy. Schowa kryszta do wewntrznej kieszonki w pasie i uaktywni matryc pionowego startu. Popatrzy na monitory nad gow, gdy dach monady usuwa si spod statku. Komputer nawigacyjny Infiltratora rozpocz wytyczanie wektorw kierunku i prdkoci, ktre miay zaprowadzi statek do punktu wyznaczonego przez Dartha Sidiousa na miejsce spotkania. Tam Maul przekae holocron swemu mistrzowi - i to bdzie koniec jego misji. W cigu kilku minut znalaz si nad chmurami; wida ju byo krzywizn planety. Dotarcie do celu zajmie mu troch czasu; orbity otaczajce Coruscant byy prawie tak zatoczone jak strefy ruchu na powierzchni lub tu ponad ni. Gdy tylko znajdzie si na orbicie, musi wyczy pole osaniajce; w przeciwnym razie trudno mu bdzie unikn kolizji z miliardami satelitw, stacji kosmicznych i statkw okrajcych planet. Wyczy autopilota i wczy napd jonowy na minimaln moc. Autopilot mgby oczywicie dowie go do celu, ale Maul wola zachowa kontrol nad statkiem. Wprowadzi Infiltratora na nisk orbit, ledwie muskajc rzadkie gazy grnej jonosfery. Pomyla teraz o swojej walce z padawank. Z pewnoci bya sprytniejsza i bardziej pomysowa, ni przypuszcza. Podobnie jak jej towarzysz. Zmusili go do cakiem niezej pogoni. W duchu odda im sprawiedliwo. Podziwia odwag, umiejtnoci i pomysowo, nawet u wroga. Od pocztku byli zgubieni, lecz

Michael Reaves 173 przynajmniej walczyli ze swoim losem zamiast biernie mu si poddawa, jak ten tchrzliwy Neimodianin, ktry by przyczyn caego zamieszania. Zastanawia si, jak misj mia dla niego w zanadrzu jego mistrz. Prawdopodobnie co zwizanego z blokad Naboo. Mia nadziej, e da mu to okazj zetknicia si z nastpnymi Jedi. Zabicie padawanki tylko zaostrzyo jego apetyt.

174 - Co w rym gucie. Potrzebuj jeszcze jednej twojej przysugi -powiedzia Lorn. Dostarcz t kup zomu do wityni Jedi. I-5 ma pewne informacje, ktre powinni usysze. Sal skin gow. Podnis robota pod pachy i zacign go do swojego aerowozu. Lorn patrzy za nimi przez jak minut, wreszcie odwrci si i wszed na pokad statku. Lorn musia uczciwie przyzna, e nawet nie by przeraony na myl o staniciu twarz w twarz z Sithem. Przeraony to zbyt agodne okrelenie. By oszalay ze strachu, sparaliowany, kompletnie poraony tym, co planowa. Wiedzia, e to misja zgoa samobjcza, wic po co to wszystko? Czysta donkiszoteria, idiotyczna zemsta za mier kobiety, ktr ledwie zna. Szalestwo. I-5 mia racj: jego szanse na przeycie byy adne. Gdy Thixian Siedem wystartowa z kosmportu, Lorn poczu, e jest na granicy hiperwentylacji. Kady nerw jego drcego ciaa pon od nadmiaru adrenaliny; kada komrka mzgu, jeszcze funkcjonujca po okresach pijastwa, krzyczaa, aby opuci orbit i po prostu odlecia. Zamiast posucha dobrej rady wyda instrukcj komputerowi nawigacyjnemu, aby poda wszelkie moliwe trajektorie statku, wychodzc od wsprzdnych opuszczonej monady. Komputer zbyt szybko jak na gust Loma zidentyfikowa pojazd na niskiej orbicie, w odlegoci trzydziestu piciu kilometrw. Lorn wywietli go na ekranie, kiedy dowiedzia si z odczytu, e mechanizm ukrywajcy zosta wyczony. Gapi si teraz w komputerowo powikszony obraz statku Sitha. By to smuky pojazd prawie trzydziestometrowej dugoci, z dugim dziobem i wygitymi skrzydami; odczyt skanera nie podawa uzbrojenia, ale statek sam z siebie wyglda gronie. Pod nim Coruscant wygldao jak gigantyczna pytka obwodw umieszczona na powierzchni planety. By to wspaniay widok, lecz Lorn nie by w nastroju do podziwiania widokw. Zszed na nisz orbit, daleko w tyle za statkiem wroga. Nie wiedzia, jak siln ochron zapewnia mu wyrostek taozina, i nie mia zamiaru kusi losu. I tak bdzie potrzebowa wiele szczcia. aowa, e nie ma z nim I-5. Mia jednak bolesn wiadomo, e odkd zacz si ten koszmar, za kadym razem, gdy jego ycie byo zagroone, albo robot albo Darsha ratowali mu ycie. Ale ze mnie bohater, pomyla. Brakowao mu te Darshy, chocia wiedzia, e i tak by jej teraz przy nim nie byo. Chcia tylko, aby ya daleko std, bezpieczna na jakiej przyjaznej planecie, na ktrej nikt nie sysza ani o Sithach, ani o Jedi. No i chcia tam by razem z ni. Komputer sterujcy zapiszcza cicho, aby przycign jego uwag, i pokaza wektor trasy na jednym z monitorw. Statek Sitha zmieni kurs; teraz kierowa si w stron duej stacji kosmicznej w orbicie geosynchronicznej nad rwnikiem. Lornowi zascho w ustach. Poinstruowa autopilota, aby poda za tamtym statkiem. Nie mia pojcia, co zrobi, kiedy dotrze na miejsce. Jedyne, co wiedzia, to e musi w jaki sposb powstrzyma Sitha. Dla Darshy. I dla siebie.

Darth Maul - owca Z Mroku

Statek, ktry da Lornowi i I-5 Tuden Sal, by zmodyfikowanym krownikiem ARE Thixian Siedem. Najlepsze dni ma ju za sob, pomyla Lorn, kiedy ich samochd powietrzny wyldowa w pobliu platformy ldowniczej w Porcie Wschodnim. C, nie miao to znaczenia. Jedyne, co go obchodzio, to eby lata i strzela. Tuden Sal zaaranowa odpraw przez komunikator, wic Lorn zwrci si do I-5: - Daj mi miotacz. - Mam nadziej, e nie bdziesz mnie znowu prbowa zastrzeli - powiedzia robot, oddajc bro Dzikusw. - Nie strzelibym do ciebie. I-5 nie odpowiedzia. - Suchaj - cign Lorn - nie oczekuj, e ze mn pjdziesz. Lepiej, eby uda si do wityni i powiedzia Jedi, co si dzieje. Dziki temu bdziemy mie plan awaryjny, na wypadek, gdyby mi si nie udao. - Nie wygupiaj si - mrukn I-5. - Chcesz si wyprawi na Sitha w pojedynk? Miaby mniej wicej takie same szanse, jak nieynka w zetkniciu z supernow. - To nie twoja sprawa. - W kocu si w czym zgadzamy. I tak nie pozwol, ci tam i samemu, chyba wiesz. Bdziesz potrzebowa wszelkiej moliwej pomocy. To mi przypomina... - robot wydoby z pojemnika na piersi co, co przypominao ma, bia pik. Wrczy j Lontowi, ktry przyjrza si jej z bliska. Bya na wp przezroczysta, mniej wicej kulista, o rednicy jak dugo jego kciuka, prawdopodobnie wykonana z jakiej substancji organicznej. - Co to jest? - Skrzany wyrostek taozina. S zbudowane ze specjalnych komrek, blokujcych Moc. Lorn krzywo spojrza na przedmiot. Teraz, gdy dowiedzia si, czym by, poczu obrzydzenie. - Mwisz, e jeli bd to mia, Sith nie bdzie mg uy przeciwko mnie Mocy? - Mwi tylko, e pomoe to ukry twoj obecno na tyle dugo, aby mg podkra si do niego niezauwaony. Nie ochroni ci to przed jego zdolnociami telekinetycznymi, a z pewnoci nie pomoe w bezporedniej walce. Ale lepszy rydz ni nic. Teraz proponuj wystartowa. - Robot skierowa si w stron rampy statku. Lorn pozwoli mu zrobi dwa kroki, po czym wycign rk i przekrci centralny wycznik na karku I-5. Robot zacz si przewraca, ale Lorn podtrzyma go i uoy na ziemi. Odwrci si i zauway, e przyglda mu si Tuden Sal. - Rodzinna sprzeczka?

175

Michael Reaves

ROZDZIA

176 Dach wityni lni w popoudniowym socu, kiedy mija go aerowz Sala. Wkrtce ten widok znik wrd niezliczonych statkw, wypeniajcych niebo Coruscant. Infiltrator wyldowa w jednym z rkaww cumowniczych stacji kosmicznej, a Maul usysza stumiony metaliczny dwik luzy powietrznej, podczanej do zewntrznego wazu. Wyczy funkcje podtrzymywania ycia i system sztucznej grawitacji, po czym w stanie niewakoci przepyn przez ciemne wntrze statku do luku powietrznego. Znajdowa si w jednym z zewntrznych moduw serwisowych stacji. Darth Sidious zapewni go, e ani czowiek, ani robot nie bdzie mu przeszkadza, a gdy Maul wynurzy si ze luzy, przekona si, e jego pan mia racj. Luk otwiera si na co w rodzaju korytarza serwisowego - wskie i niskie pomieszczenie, ktrego ciany i sufit pokryte byy pltanin rur i przewodw. W tej czci stacji nie byo sztucznej grawitacji, z pewnoci ze wzgldw finansowych. Niewane; Maul pracowa ju nieraz w warunkach zerowej grawitacji. Min luz i popyn wzdu korytarza, przytrzymujc si najrozmaitszych obiektw sterczcych ze cian. Wskazwki, ktrych udzieli mu Darth Sidious, mia wyryte w gowie; powinien poda w d tym przejciem a do waciwego moduu, a nastpnie przej pionowym szybem do jednego z wikszych moduw mieszkalnych. W okrelonym momencie - za mniej ni kwadrans - mia si spotka ze swoim mistrzem i przekaza mu kryszta. Dopiero wtedy jego misja zostanie wypeniona. Lorn wczy autopilota, ktry zaj si dokowaniem; sam nie by zbyt dobrym pilotem. W niczym nie jestem dobry, pomyla gorzko, z wyjtkiem pakowania bliskich mi osb w kopoty. Wci mia miotacz, ktry zabra Dzikusowi, ale wanie w tym momencie przypomniao mu si, e magazynek nie starczy na wicej ni kilka strzaw. C, kilka strzaw to prawdopodobnie i tak wszystko, co uda mu si zdziaa. Bysno zielone wiato, a Lorn przeszed do szybu serwisowego. Mino sporo czasu, odkd ostatnio przebywa w niewakoci. Kiedy tylko mg, w miar regularnie wiczy w orodku, ktry oferowa sporty zerograwitacyjne. Podobay mu si te treningi; czu si, jakby umia lata, choby tylko w niewielkich salkach orodka. To tak jakby zrzuca z siebie ciar istnienia. Nie mia jednak zudze, e jego dowiadczenia w niewakoci daway mu jakkolwiek przewag nad Sitnem. Nie wtpi, e jego przeciwnik potrafi, dziki swoim nieprawdopodobnym zdolnociom, radzi sobie w kadych warunkach. On za bdzie potrzebowa niewiarygodnie duo szczcia, aby wyj z tego wszystkiego cao. Gdy znalaz si w korytarzu, zacz si porusza bardzo powoli i ostronie. Nigdzie nie widzia ladu wroga ani jakiegokolwiek zaktka, w ktrym mgby si schroni. Wola jednak nie ryzykowa. Lorn wcale by si nie zdziwi, gdyby Sith nagle zmaterializowa si w powietrzu tu przed nim. Nie mia pojcia, co zrobi, gdy go zobaczy; nie starczyo mu czasu na przygotowanie jakiego planu. Gdyby dziki wyrostkowi taozina udao mu si podej

Darth Maul - owca Z Mroku

35
Tuden Sal wpakowa wyczonego I-5 do swojego samochodu powietrznego i poinstruowa kierowc - robota, gdzie maj lecie. Pojazd unis si z pyty lotniska i gadko wlizn si w pas ruchu powietrznego. Szkoda mu byo Lorna. Jego przyjaciel nie powiedzia mu wiele o tym, co zamierza, lecz z kilku aluzji i pswek, a take z wygldu typa, ktrego ciga, Sal zorientowa si, e Lorn nie ma zbyt wielkich szans na przeycie. Niedobrze. Zawsze uwaa, e ten chopak ma potencja, nawet jeli uwaano go za przegranego. Rogata dusza zawsze rozpozna drug. Jednak wedle wszelkiego prawdopodobiestwa Lorn zginie w czasie swojej szalonej misji. Szkoda, ale waciwie to nie bya sprawa Sala. Bardziej obchodzi go teraz los robota. Sakiyan nigdy nie zrozumia, jak Lorn mg traktowa I-5 jak rwnego sobie - do tego stopnia, e mwi o nim partner w interesach. Roboty byy maszynami bystrymi, owszem, i zdolnymi w pewnych sytuacjach doskonale naladowa ludzkie zachowania. Lecz to byo wszystko: wycznie mimikra. Prawnie byy traktowane jak przedmioty. Chocia Sal troch si ju do tego przyzwyczai, odkd pozna Lorna i I-5, to jednak ogarniao go dziwne uczucie za kadym razem, gdy widzia tych dwch pracujcych jak rwny z rwnym. C, nadszed czas, eby z tym skoczy. Ju od jakiego czasu mia oko na robota; same modyfikacje broni czyniy z niego cenny nabytek. Sal od czasu do czasu mia do czynienia z Czarnym Socem, wic uzna, e to niezy pomys mie ochroniarza, a by pewien, e I-5 wietnie sprawdziby si w tej roli - pod warunkiem, e wczeniej dokadnie wyczyci mu si pami. Nie martwi si zbytnio tym, co by pomyla Lorn. W kocu nie spodziewa si go ujrze jeszcze kiedy przy yciu. A nawet jeli tak, kradzie i przeprogramowanie robota to nie taka znowu wielka zbrodnia. Najgorsze, czego mg si spodziewa, gdyby Lorn wystpi na drog sdow, to grzywna, ktra absolutnie nie dorwnywaaby cenie nowego robota z charakterystyk zblion do I-5. Jakby na to nie patrze, nawet oddanie Lornowi tej przestarzaej krypy nie byo zym interesem.

Michael Reaves 177 na tyle blisko, aby odda strza, nie miaby absolutnie adnych skrupuw, eby strzeli wrogowi w plecy - zakadajc, e na jego widok nie umarby wczeniej ze strachu. Dotar do koca korytarza, std prowadzi dalej szyb dostpu. Przed wejciem wycign miotacz i sprawdzi magazynek. To, co odkry, zmartwio go. Bro miaa zaledwie tyle mocy, eby odda jeden strza o maksymalnej sile lub trzy strzay przy ustawieniu na oguszanie. Po chwili namysu Lorn ustawi bro na mniejsz moc. Zakada, e lepiej mie trzy szanse oguszenia Sitna ni jedn szans zabicia go. Przyjmujc, e strza rzeczywicie by go oguszy. Lorn wcale nie by przekonany, e jakakolwiek bro moga zaszkodzi jego wrogowi. Wszed do szybu, ktry doprowadzi go do wikszego, lepiej owietlonego pomieszczenia, o rozmiarach mniej wicej dziesi na dziesi metrw, prawie pustego, z wyjtkiem koszy przytwierdzonych do cian. W drugim kocu pokoju zobaczy Sitha. Sta tyem do Lorna; wprowadza kod wejciowy panelu w cianie, szykujc si do otwarcia wazu, przed ktrym sta. Lorn wyszed cicho z szybu i chwyci miotacz w obie rce. Zaczepi si stopami o krawd wazu; w warunkach niewakoci odrzut bdzie minimalny. Wygldao na to, e wyrostek taozina spenia swoje zadanie: Sith chyba nie zdawa sobie sprawy, e Lorn stoi dziesi metrw za nim, a krople potu spywaj mu midzy opatkami. Rce mu si trzsy, ale nie na tyle, aby nie trafi do celu tak duego jak plecy wroga, zwaszcza e mia do dyspozycji trzy strzay. Po oguszeniu Sitha Lorn mia zamiar dobi go jego wasnym wietlnym mieczem i zabra mu kryszta informacyjny. Sith wcisn guzik w cianie. Zapalio si zielone wiato i waz zacz si otwiera. Teraz. To musi by teraz. Lorn gboko wcign powietrze, szeroko otwartymi ustami, aby Sith go nie usysza. Wypuci je w ten sam sposb i wzi jeszcze jeden wdech. Pocign za spust.

Darth Maul - owca Z Mroku

178

ROZDZIA

36
Strza by udany. Pocisk oguszajcy trafi Sitha w sam rodek plecw i rzuci nim o przegrod. Lorn wystrzeli raz jeszcze, tym razem celujc w krgosup. Sam nie mg w to uwierzy. Ruszy przez pokj w kierunku przeciwnika, ktry pyn mikko w jego stron odbijajc si od cian. Z miotaczem w pogotowiu - zosta mu jeszcze jeden strza - chwyci Sitha za ubranie i przycign go bliej. Kiedy siga po wietlny miecz, zauway bysk wiata dobywajcy si z kieszonki w pasku. To by holocron. Lorn chwyci go, wetkn do kieszeni i sign po wietlny miecz Sitha. Patrzy prosto w zowrog, wytatuowan twarz, kiedy Sith otworzy te oczy. Lorn zastyg pod ciarem zowieszczego spojrzenia. Zapomnia o mieczu, po ktry siga, zapomnia o miotaczu w drugiej rce. W nastpnej chwili odepchn go cios, niewidzialny, lecz silny, i pozbawi oddechu. wietlny miecz pojawi si w pici Sitha, byskajc obosiecznym ostrzem. Jedno z nich zmierzao zowieszczo w jego stron jak purpurowa byskawica. Lorn poczu uderzenie w prawe rami i zobaczy rk - wasn rk, wci trzymajc miotacz, jak toczy si powoli, krwawic lekko. Nie czu adnego blu, nawet chyba nie zdawa sobie sprawy, co si siao, dopki nie ujrza poczerniaego, przypalonego kikuta. Teraz Sith wirowa wok wasnej osi, wykorzystujc energi ostatniego uderzenia, aby obrci si i ponownie zaatakowa. Lornowi wydawao si, e ta chwila trwa i trwa; widzia wszystko niewiarygodn jasnoci i ostroci. Sith odsoni zby w grymasie zwierzcej nienawici. wietlny miecz zakreli poziomy uk, ktry w uamku sekundy mg skrci przeciwnika o gow. Lorn pyn w stron otwartego wazu. Stop zgitej lewej nogi otar si o krawd jednego z kanistrw. Kopn go i przepchn si ponownie przez waz. Ostrze energii przecio powietrze w miejscu, gdzie jeszcze przed chwil bya jego gowa. Podcign nogi i przekoziokowa, sign do kontrolki wazu. Zobaczy Sitha migajcego w jego stron. Uderzy rk w przycisk i waz zamkn si Sithowi przed nosem. Rozbyso czerwone wiato, wskazujc, e waz jest zamknity. Lorn przycisn palce do klawiatury panelu dostpu, eby zaszyfrowa kod wejciowy.

179

Michael Reaves

Do okienka wazu przylgna twarz Sitha - widok, ktry kademu zmroziby krew w yach. Potem Lorn usysza cichutkie dzwonienie topniejcego metalu i zobaczy fal czerwieni. To Sith prbowa stopi waz ostrzem miecza. Lorn zacz si w panice przesuwa wzdu korytarza. Nie wiedzia, gdzie trafi, ani jak zdoa umkn zemcie potwora. W jego gowie nie byo miejsca na nic - nawet na bl po odcitej rce, kiedy min pierwszy szok - z wyjtkiem czerwonej fali paniki. Prawdopodobnie po raz pierwszy w yciu Darth Maul by kompletnie zaskoczony. Nie czu adnych ostrzegawczych wibracji Mocy, ktre ostrzegyby go przed atakiem. Jego zdumienie zmienio si w prawdziwy wstrzs, kiedy zda sobie spraw, kto go zaatakowa. By tak pewien, e Korelianin zgin na Coruscant, e gdy ockn si i zobaczy go ywego, jak dobiera si do jego pasa, zacz si zastanawia, czy przypadkiem nie oszala. Szok tym wywoany - oraz fakt, e chocia widzia przed sob Pavana, nie wyczu jego obecnoci Moc - by tak silny, e spowolni jego reakcj. Dziki temu Korelianin przedosta si przez waz i zamkn go Maulowi przed nosem. Teraz musia wypali dziur w zamku. Gdy tylko przebi si przez waz, gwatownie go wypchn i ruszy za Pavanem, wykorzystujc Moc dla zyskania przyspieszenia w niewakim pocigu. Nie mia czasu do stracenia. Nie wiedzia, jakim cudem Pavan przey wybuch w magazynie ani jak zdoa ukry swoj obecno przed Moc - i nie obchodzio go to. Za kilka minut jego mistrz znajdzie si w miejscu spotkania, a Maul mia zamiar si tam pojawi z holocronem w jednej i z odcit gow Pavana w drugiej rce. Caa sprawa trwaa ju zbyt dugo. Lorn podcign si w kolejnym pionowym szybie. Porusza si z maksymaln prdkoci, na jak mu pozwalaa jedna rka. Wydawao mu si, e czuje na plecach gorcy oddech Sitha; nie mia si obejrze na wypadek, gdyby znw mia zobaczy jego demoniczn twarz. By pewien, e gdyby spojrza jeszcze raz w te te oczy, kompletnie by go sparaliowao. Jego jedyn nadziej byo dotarcie do gwnej czci stacji, gdzie na pewno znalazby kogo z ochrony. Oddzielony od Sitha dostateczn liczb miotaczy moe poczuby si bezpieczny. Wydawao si niemoliwe, e kiedykolwiek na serio rozwaa pomys zabicia ubranego w czer demona; to, e udao si zabra mu holocron, graniczyo z cudem. Nie utrzyma go jednak zbyt dugo, jeli szybko nie znajdzie pomocy. Wreszcie przepchn si przez ostatni waz i trafi do duej sali widokowej. Gdy tylko znalaz si po drugiej stronie, poczu, e wraca cienie. Rozejrza si dokoa. Roliny i karowate drzewka tworzyy uroczy ogrd. Poowa kopulastego dachu bya wykonana z transpastali, co pozwalao podziwia fantastyczne widoki gwiazd i ogromnego pksiyca planety. W ogrodzie stao kilka istot rnych gatunkw; niektre nosiy szaty czonkw Senatu Republiki, inne miay na sobie ciemne, dopasowane stroje stray Coruscant.

180 Rozpozna jednego z senatorw. Kiedy pracowa dla Jedi, sysza o nim wiele dobrego; mia opini czowieka praktycznego, wroga korupcji i intryg. Jeli ktokolwiek miaby ochroni informacje zapisane w holocronie i bezpiecznie przekaza je do wityni Jedi, to wanie ten czowiek. Lorn zrobi chwiejny krok do przodu. Jeden z senatorw, Granin, zobaczy go i jkn ze strachu. Stranicy zbliyli si do chronionych przez siebie osb, wyjmujc miotacze. - Zaczekajcie! Polecenie wyszo od senatora, ktrego Lorn rozpozna. Mczyzna wystpi do przodu i przemwi z zatroskan twarz. - O co chodzi, dobry czowieku? Co ci tu sprowadza w takim stanie? Lorn wycign . kieszeni kryszta i pooy go na wycignitej doni. Zauway, e zebrani rozpoznali przedmiot. - Kryszta holocronu? - Tak - z trudem wykrztusi Lorn i poda kryszta senatorowi. - Musi trafi do Jedi. To bardzo wane. Senator skin gow i szybko schowa holocron w fadach szaty. Potem zauway kikut rki. - Jeste raimy! -zawoa. Wezwa wadczym gestem jednego ze stranikw. - Ten czowiek wymaga natychmiastowej hospitalizacji! I ochrony przed napastnikami. Lorn opad na krzeso. Otoczony ludmi, odway si spojrze na waz serwisowy, ktrym wszed. Nie byo wida Sitha. Zalaa go fala ulgi. Nareszcie skoczy si koszmar. Czu, e traci wiadomo i zda sobie spraw, e po raz pierwszy od dawna mg sobie pozwoli na luksus zmczenia. - Upewnijcie si... holocron... - wymamrota, zbyt wyczerpany, aby skoczy zdanie. Jego dobroczyca pochyli si nad nim z umiechem. - Nie martw si, mj dzielny przyjacielu. Zajm si tym. Wszystko bdzie w porzdku. - Dzikuj... senatorze Palpatine - wymamrota Lorn i zemdla.

Darth Maul - owca Z Mroku

181

Michael Reaves

ROZDZIA

37
Gdy Obi-Wan Kenobi dotar do wityni, od razu wyczu, e co jest nie w porzdku. Nie chodzio tylko o zowrogie wibracje Mocy, pulsujce wok niego; padawani i posacy, ktrych mija w holu, te wygldali na strapionych i przejtych. Jeden z nich zauway go i zatrzyma. - Padawanie Kenobi, masz si natychmiast zameldowa u swojego mistrza powiedzia i ruszy swoj drog, zanim Obi-Wan zdy zapyta, co jest powodem tego wyczuwalnego napicia. Drzwi do siedziby mistrza Qui-Gona zasta otwarte. Jedi by w rodku, pakowa pistolet wspinaczkowy i kapsuki zjedzeniem do specjalnych kieszonek w pasie. Na jego twarzy odmalowaa si ulga, gdy zobaczy w drzwiach Obi-Wana. - Wspaniale! Wrcie w sam por. - Co si stao, mistrzu? - Federacja Handlowa rozpocza blokad Naboo. Ciebie i mnie wysyaj jako ambasadorw na statek flagowy Federacji, aby wyjani t spraw. Obi-Wan by oszoomiony wag wiadomoci. - Z pewnoci Senat Republiki potpi takie dziaanie. - C, Neimoidianie licz prawdopodobnie na to, e senat zachowa si tak jak zawsze ... nie spieszc si z rozwizaniem problemu. Tak czy siak, musimy jecha natychmiast. - Rozumiem. Musz ci jednak poinformowa, e mistrz Anoon Bondara i jego padawanka Darsha Assant nie yj. Nie ma co do tego adnych wtpliwoci. Mistrz Qui-Gon przerwa pakowanie i popatrzy na Obi-Wana. Padawan dostrzeg smutek w oczach mistrza. - Co byo powodem tej tragedii? - Cigle nie jestem pewien, chocia podejrzewam, e zamieszane jest w to Czarne Soce. - Chc si dowiedzie wszystkiego, co zdoae ustali - powiedzia mistrz QuiOon - podobnie jak Rada. Ale teraz czas goni. Przekaesz wiadomoci Radzie przez holotransmisj, kiedy bdziemy ju w drodze.

182 - Tak jest, mistrzu. - Obi-Wan pody za Qui-Gon Jinnem, ktry zapi pas i wyszed z pokoju. Zrobi tak, jak kaza mu mistrz. To oczywiste, e nowy kryzys przymi wydarzenia, ktre miay miejsce w Karmazynowym Korytarzu. Idc za mistrzem Qui-Gon, Obi-Wan zastanawia si, czy kiedykolwiek pozna ca histori tego, co przydarzyo si Darshy i mistrzowi Bondarze. Dziewczyna zapowiadaa si na wietnego rycerza Jedi i jej mier napenia go smutkiem. Sith rzuci si w jego stron, byskajc podwjnym ostrzem. Lorn obudzi si z westchnieniem. Rozglda si wok, cigle odczuwajc strach z sennego koszmaru. Kiedy rozpozna otoczenie, odpry si powoli. Znajdowa si w jednoosobowym pokoju w hotelu - niespecjalnie luksusowym, ale i tak duo lepszym ni to, do czego by przyzwyczajony przez ostatnie pi lat. Jego odcit rk pokryto syntetyczn skr, a senator Palpatine powiedzia mu, e za kilka dni przygotuj dla niego protez. Co waniejsze, Palpatine powiedzia mu rwnie, e kryszta z informacjami dostarczono do wityni Jedi, a zabjca zosta schwytany. Mwic krtko, Lorn wygra. Niezupenie, oczywicie. Cigle opakiwa mier Darshy. Martwi go rwnie los I-5. Prawdopodobnie robot nigdy nie dotar do wityni. Pyrrusowe zwycistwo - ale mimo wszystko zwycistwo. Zoono mu kilka propozycji: wyjazd do kolonii na Odlegych Zewntrznych Rubieach lub mieszkanie w monadzie na Coruscant. Zapewniono go, e niezalenie od tego, co wybierze, zarzuty o oszustwo bankowe zostan wycofane, a on otrzyma rodki, ktre pozwol jemu i I-5 na dostatnie ycie. Jeszcze nie zdecydowa, co zrobi, chocia skania si do zamieszkania na Coruscant. Miaby wwczas moliwo ponownego kontaktu z Jaksem. Jedi byli mu winni przynajmniej to. Zreszt sam by sobie to winien. Nadszed czas znowu zacz y - y prawdziwym yciem, nie jego ndzn namiastk, aosn egzystencj, ktr prowadzi od tak dawna na dolnych poziomach miasta. Na pewno nie od razu zapomni o niedawnych koszmarnych przeyciach, ale kiedy to w kocu nastpi. Nareszcie zazna spokoju. Lorn wsta z ka. W szafie znalaz nowe ubranie, ktre woy. Nie planowa adnej szczeglnej wyprawy - chcia po prostu wyj na zewntrz, poczu na twarzy soce, odetchn wieym powietrzem. Od dawna nie cieszy si takimi drobnymi przyjemnociami. Otworzy drzwi. Przed nim sta Sith. Lorn by zbyt zdumiony, aby odczuwa strach. Jego wrg zrobi krok naprzd, niepowstrzymany, niepokonany, i uaktywni swj wietlny miecz. Lorn wiedzia, e nic nie moe zrobi. Pokj hotelowy by may i mia tylko jedne drzwi, a on nie mia adnej broni. Tym razem nie ucieknie. Ku swojemu zdziwieniu w tej wanie chwili - w ostatnim momencie swojego ycia - odkry, e si nie boi. Stwierdzi, e chyba czuje si podobnie jak Darsha, kiedy opisywaa mu zespolenie z Moc.

Darth Maul - owca Z Mroku

183

Michael Reaves

Darth Maul - owca Z Mroku

184

Odnalaz spokj. Informacja na temat Sitha dotara do Jedi. Fakt, e zabjca zdoa uciec z wizienia, nie mg tego zmieni. Jego mier, uwiadomi sobie Lorn, miaa suy wyszemu celowi. By zadowolony, e tak si to koczy. Ostrze wietlnego miecza bysno w jego kierunku. Ostatni rzecz, o ktrej pomyla, by jego syn; ostatnim odczuciem - duma, e ktrego dnia Jax zostanie rycerzem Jedi. Patrzc w oczy Pavana, Darth Maul wiedzia, co myli ten czowiek. Nawet gdyby nie by wraliwy na Moc, mg po prostu czyta w oczach i twarzy wroga. Nic nie powiedzia. Chocia Maul nie mia skrupuw, gdy chodzio o zabicie kogo, kto sta na drodze jego mistrza, nie by pozbawiony honoru. Lorn Pavan zdoa, wbrew wszystkiemu, sta si dla Maula trudniejszym przeciwnikiem ni wielu profesjonalnych zabjcw Czarnego Soca. By godnym wrogiem i zasugiwa na to, eby umrze szybko. wietlny miecz przeci powietrze, ciao, ko. Darth Maul odwrci si i odszed. Jego misja dobiega koca.

PODZIKOWANIA

Zbieranie plonw na cudzym polu bywa czsto zadaniem uciliwym W tym przypadku jednak bya to pojemno, a to ze wzgldu na pomoc, jak uzyskaem od wielu osb, ktre pomogy stworzy i rozbudowa wszechwiat Gwiezdnych Wojen. Podzikowania nale si mojej redaktor Shelly Shapiro, ktra wcigna mnie na to pole; Sue Rostoni i pozostaej gromadce z Rancza Skywalkera; Ronowi Marzowi, Steveowi Sansweetowi za ogromnie pomocn Encyklopedi Gwiezdnych Wojen; Steveowi i Del Perry; a takie oczywicie Georgeowi Lucasowi, za stworzenie niewtpliwie najbardziej rozrywkowej galaktyki w caym wszechwiecie.

Vous aimerez peut-être aussi