Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
17
O ideale pikna
Nie moe istnie adne obiektywne prawido smaku, ktre za pomoc poj okrelaoby, co jest pikne. Kady bowiem sd z tego rda jest estetyczny; tzn. e jego racj determinujc jest uczucie podmiotu, a nie pojcie przedmiotu. Poszukiwanie jakiej zasady smaku, ktra mogaby za pomoc okrelonych poj poda oglne kryterium pikna, jest trudem daremnym, gdy to, czego si szuka, jest niemoliwe i samo w sobie sprzeczne. Powszechna zdolno udzielania si czucia (podobania si lub niepodobania), i to taka, ktra istnieje bez pojcia; jednomylno co do tego uczucia (o tyle, o ile jest to moliwe) wszystkich epok i ludw przy wyobraaniu sobie pewnych przedmiotw wszystko to stanowi empiryczne, cho sabe i zaledwie dla wysnuwania przypuszcze wystarczajce kryterium [wskazujce, e] potwierdzony przez przykady smak pochodzi z gboko ukrytej, wszystkim ludziom wsplnej podstawy zgodnoci w wydawaniu sdw o formach, w jakich dane im s przedmioty. Dlatego te uwaa si niektre wytwory smaku za egzemplaryczne ale [nie w tym znaczeniu], jakoby smak mona byo naby przez naladowanie [smaku] innych [ludzi]. Smak bowiem musi by wadz autonomiczn, ten za, kto naladuje pewien wzr, wykazuje wprawdzie, o ile czyni to trafnie, zrczno, ale smak o tyle tylko, o ile o wzorze tym sam potrafi wyda sd*. Z tego wynika jednak, e najwyszy wzr, pierwowzr smaku jest tylko ide, ktr kady musi wytworzy w samym sobie i wedle ktrej musi ocenia wszystko, co jest przedmiotem smaku, co jest przykadem wydawania sdw na podstawie smaku, a nawet sam smak u kadego. Idea oznacza waciwie pojcie rozumowe, a idea wyobraenie czego jednostkowego, jako jestestwa adekwatnego pewnej idei. Dlatego te pierwowzr smaku, ktry opiera si oczywicie na nieokrelonej idei rozumu o pewnym maksimum, ale nie [moe by ujty] za pomoc poj, lecz tylko wyobraony w jednostkowym przedstawieniu unaoczniajcym, moe by nazwany raczej ideaem pikna, ktrego wprawdzie nie posiadamy, ale ktry staramy si w sobie wytworzy. Bdzie to jednak tylko idea wyobrani, a to dlatego wanie, e nie opiera si na pojciach, lecz na unaoczniajcym przedstawieniu; wadz za unaoczniajcego przedstawiania jest wyobrania. Jake wic dochodzimy do takiego ideau : pikna? A priori czy empirycznie? A dalej: jaki rodzaj pikna nadaje si do ideau? Przede wszystkim naley zaznaczy, e pikno, dla ktrego szuka mamy ideau, nie moe by piknem wolnym (vage), lecz musi by piknem ustalonym za pomoc pojcia obiektywnej celowoci, i co za tym idzie musi nalee do przedmiotu zupenie czystego sdu smaku, lecz opartego czciowo na rozumie. Znaczy to, e jakiekolwiek byyby motywy (Griinde) wydawania sdu o ideale, wszdzie musi tam u pod stawy lee jaka idea rozumowa podug okrelonych poj, okrelajca a priori cel, na ktrym opiera si wewntrzna moliwo przedmiotu. Ideau piknych kwiatw, piknego umeblowania, piknego widoku nie da si pomyle. Ale nie mona take wyobraa sobie ideau pikna zalenego od okrelonych celw, np. piknego domu mieszkalnego, piknego drzewa, piknego ogrodu itd., a to przypuszczalnie dlatego, e cele te nie s przez swe pojcie dostatecznie okrelone i ustalone, wskutek czego celowo jest tu niemal tak wolna (frei), jak w wypadku wolnego pikna. Tylko to, co w sobie samym posiada cel swego istnienia, tj. czowiek, ktry za pomoc rozumu sam sobie wyznacza moe cele, a tam, gdzie musi je czerpa ze spostrzee zewntrznych, umie jednak zestawi je z celami istotnymi i oglnymi oraz wyda estetyczny sd o ich zgodnoci z nimi jedynie czowiek nadaje si wrd wszystkich przedmiotw wiata na idea pikna, tak jak jedynie ludzko w jego osobie, jako inteligencja, nadaje si na idea doskonaoci. Do tego jednak potrzebne s dwie rzeczy: po pierwsze, estetyczna idea normy bdca jednostkow dan naoczn (wyobrani) i przedstawiajca kryterium jego oceny (Beurteilung) jako jestestwa nalecego do pewnego szczeglnego gatunku Zwierzt; po drugie, idea rozumowa, ktra z celw ludzkoci, o ile nie mog one by wyobraone w sposb zmysowy, czyni zasad oceny jego postaci, poprzez ktr cele te objawiaj si jako co, co jest ich wystpujcym w zjawisku skutkiem. Idea normy
*
Wzory smaku, o ile idzie o sztuki posugujce si sowem, powinny by sformuowane w jzyku martwym i uczonym; w martwym dlatego, by nie musiay ulega zmianom, jakim nieuchronnie podlegaj jzyki ywe, co sprawia, e wyrazy wyszukane (edle Ausdriicke) staj si banalne, pospolite, przeywaj si, a nowoutworzone tylko na krtki czas wchodz w obieg; w uczonym za dlatego, by mia gramatyk, nie podlegajc kaprynym zmianom mody, lecz zachowujc swe niezmienne prawida.
musi swe elementy skadajce si na posta zwierzcia poszczeglnego rodzaju czerpa z dowiadczenia; ale najwiksza celowo w konstrukcji postaci, ktra nadawaaby si na powszechne kryterium estetycznej oceny kadej jednostki tego gatunku, obraz, ktry niejako w sposb zamierzony znalaz si u podstawy techniki przyrody i ktremu adekwatny jest tylko rodzaj jako cao, a nie odrbnie jaka jednostka [obraz ten] zawarty jest jednak tylko w idei tego, ktry wydaje ocen, [w idei], ktra moe jednak wraz ze swymi proporcjami by jako idea estetyczna zupenie in eoncreto przedstawiona w pewnym sucym za wzr obrazie. Aby uczyni w pewnej mierze zrozumiaym, jak si to dzieje (kt bowiem zdoa wydrze przyrodzie w caej peni jej tajemnic?), sprbujmy wytumaczy to psychologicznie. Naley tu zaznaczy, e wyobrania w sposb zgoa dla nas niepojty umie przy danej okazji, i to nawet po upywie dugiego czasu wywoa ponownie nie tylko znaki poj, ale take odtworzy obraz i posta przedmiotu spord niezliczonej iloci przedmiotw rnych gatunkw albo te jednego i tego samego gatunku; co wicej, jeli umys skonny jest do porwna, umie ona te wedle wszelkiego prawdopodobiestwa rzeczywicie, cho w sposb niewystarczajcy dla wiadomoci, sprawi, e obrazy nakadaj si nie jako jeden na drugi, oraz wydoby, dziki kongruencji; wielu obrazw tego samego gatunku, obraz poredni, ktry suy wszystkim za wsplny miernik. Kto np. widzia tysic dorosych mczyzn. Jeli zechce on teraz wyda sd o ich normalnej wielkoci, ktrej oceny naley dokona w sposb porwnawczy, to (wedle mego mniemania) wyobrania sprawi, e dua ilo obrazw, (moe nawet cay ten tysic) nakada si jeden na drugi; a jeli wolno mi zastosowa przy tym analogi do optycznego sposobu przedstawiania, to w przestrzeni, w ktrej najwiksza ich ilo pokryje si ze sob, i w granicach, w obrbie ktrych powierzchnia okae si iluminowan najgciej na ni naoonym kolorem, uwidoczni si wielko porednia, ktra zarwno co do wysokoci, jak i szerokoci bdzie rwnie oddalona od skrajnej granicy postaci najwikszych, jak i najmniejszych. I to wanie jest posta odpowiadajca piknemu mczynie. (To samo daoby si uzyska w sposb mechaniczny, tzn. przez zmierzenie wszystkich tysica [postaci], zsumowanie ich wysokoci, szerokoci i gruboci oraz podzielenie otrzymanych sum przez tysic. Wyobrania natomiast dokonuje tego samego za pomoc jakiego dynamicznego efektu wynikajcego z wielokrotnego ujcia takich postaci [w ich oddziaywaniu] na organ zmysu wewntrznego). Jeli w podobny sposb poszukamy dla tego poredniego (mit-tlern) mczyzny poredniej gowy, a dla niej poredniego nosa itd., to posta ta lee bdzie u podstawy idei normy piknego mczyzny w kraju, w ktrym przeprowadzano takie porwnanie; dlatego Murzyn musi mie z koniecznoci w tych empirycznych warunkach inn ide normy piknej postaci ni czowiek biay, a Chiczyk inn ni Europejczyk. Tak samo miaaby si rzecz, gdyby szo o wzr piknego konia lub psa (pewnej rasy). Ta idea normy nie zostaa wyprowadzona z zaczerpnitych z dowiadczenia proporcji jako okrelonych prawide, lecz [przeciwnie] dopiero na jej podstawie staj si moliwe prawida oceny. Jest ona obrazem caego gatunku unoszcym si midzy wszystkimi poszczeglnymi, w rozmaity sposb od siebie rnicymi si naocznymi przedstawieniami indywiduw, [obrazem], ktry przyroda pooya jako pierwowzr u podstawy swych tworw tego samego rodzaju, ale, jak si zdaje, nie potrafia osign go w adnym z poszczeglnych [indywiduw]. Idea ta nie jest w adnym razie penym pierwowzorem pikna w obrbie danego rodzaju, lecz tylko form stanowic nieodzowny warunek wszelkiego pikna, a przeto tylko poprawnoci w przedstawianiu gatunku. Jest ona, jak nazwano synnego Doryforosa Polikleta, kanonem (do tego samego moga suy w odniesieniu do swego rodzaju take Krowa Myrona). Ale dlatego wanie nie moe ona zawiera nic specyficznie charakterystycznego; inaczej bowiem nie byaby ide normy rodzaju. Tote unaoczniajce jej przedstawienie nie podoba si ze wzgldu na jej pikno, lecz tylko dlatego, e nie wykracza przeciw adnemu z warunkw, pod ktrymi jedynie jaka rzecz danego rodzaju moe by pikna. Unaoczniajce jej przedstawienie jest tylko akademicko poprawne (schulgerecht)*. Od idei normy tego, co pikne, naley jednak jeszcze odrni idea pikna, ktry, z przytoczonych ju powodw, moemy spodziewa si znale jedynie w postaci ludzkiej. W niej za idea sprowadza si do wyraania tego, co moralne, bez czego przedmiot nie mgby podoba si powszechnie i do tego jeszcze pozytywnie (nie tylko negatywnie w jakim akademicko poprawnym przedstawieniu
*
atwo zauway, e twarze doskonale regularne, jakich malarz chtnie poszukuje jako modeli, zazwyczaj nic nie mwi; nie zawieraj one bowiem nic charakterystycznego i wyraaj raczej ide rodzaju ni specyficzne cechy jakiej osoby. Tego rodzaju cechy charakterystyczne, doprowadzone do przesady, tzn. naruszajce sam ide normy (celowo rodzaju), nosz nazw karykatury. Dowiadczenie te uczy, e owe zupenie regularne twarze zapowiadaj zazwyczaj czowieka take i wewntrznie przecitnego; przypuszczalnie (o ile wolno przyj, e. przyroda w stronie zewntrznej wyraa proporcj strony wewntrznej) dlatego, e jeli adna z dysproporcji umysu nie wybija si ponad proporcj, potrzebn do stworzenia czowieka tylko wolnego od wad, to nie mona tam oczekiwa nic z tego, co nazywa si genialnoci, w ktrej przyroda zdaje si odbiega od swych zwyczajnych proporcji midzy wadzami umysu na korzy jednej z nich.
unaoczniajcym). [Zewntrznie] widoczny wyraz idei moralnych, ktre rzdz wewntrznie czowiekiem, moe wprawdzie by zaczerpnity tylko z dowiadczenia; ale do tego, by w cielesnym uzewntrznieniu si (jako skutek dziaania tego, co wewntrzne) uwidoczni niejako zwizek tych idei ze wszystkim, co nasz rozum w idei najwyszej celowoci wie z dobrem moralnym: szlachetno duszy albo czysto, si lub spokj itd. do tego potrzeba, aby czyste idee rozumu i wielka moc wyobrani poczyy si w osobie tego, kto chce choby tylko je ocenia, a tym bardziej u tego, ktry chce je naocznie przedstawi. Suszno takiego ideau pikna wynika z tego, e nie pozwala on adnemu powabowi zmysowemu miesza si do upodobania, jakie ywi do swego przedmiotu, ale mimo to pozostawia miejsce dla ywego nim zainteresowania; to za dowodzi, e ocena na podstawie takiego kryterium nigdy nie moe by czysto estetyczna i e ocena na podstawie ideau pikna nie jest samym tylko sdem smaku. Definicja (Erklrung) pikna wysnuta z trzeciego znamienia [sdu smaku] Pikno jest form celowoci danego przedmiotu, o ile zostaje ona w nim spostrzeona bez wyobraenia jakiego celu*. CZWARTE ZNAMI SMAKU, [MIANOWICIE] POD WZGLDEM MODALNOCI UPODOBANIA W PRZEDMIOTACH 18
Przeciw tej definicji mona by wysun argument, e istniej rzeczy, w ktrych widoczna jest celowa forma, cho nie rozpoznajemy w nich ich celu, np. wydobywane czsto ze starych mogi narzdzia kamienne zaopatrzone w otwr jakby na trzonek; narzdzi tych, chocia ksztat ich wyranie wskazuje na celowo, ktrej celu si nie zna, nie uznajemy jeszcze przez to samo za pikne. Jednake ju samo to, e uwaamy je za dzieo rk ludzkich (Kunstwerk) wystarcza, bymy musieli przyzna, e ksztat ich odnoszony jest do jakiego zamiaru i okrelonego celu. Tote widok ich nie budzi w nas bezporedniego upodobania. Natomiast kwiat, np. tulipan, uwaany jest za pikny, poniewa patrzc na stwierdzamy pewn celowo, ktra wedle naszego o niej sdu nie odnosi si do adnego w ogle celu.
wszystkim wspln podstaw. I moglibymy liczy na t zgod, gdybymy tylko mieli zawsze pewno, e dany przypadek zosta trafnie podcignity pod ow podstaw jako pod prawido [rzdzce] aprobat. 20
jzyku, ktry pod tym wzgldem zawiera rzeczywicie dwuznaczno, ale take w wielu innych) tyle, co vulgare to, co napotyka si wszdzie i czego posiadanie nie stanowi bynajmniej zasugi czy przywileju. Przez sensus communis naley jednak rozumie ide zmysu wsplnego, tzn. tak wadz wydawania o czym sdw, ktra w swej refleksji uwzgldnia w mylach (a priori) sposb przedstawiania waciwy te kademu innemu czowiekowi, by przez to niejako skonfrontowa] swj sd z caym rozumem ludzkim i unikn dziki temu zudze [wypywajcych] z subiektywnych warunkw indywidualnych, ktre mog atwo by uwaane za obiektywne i wywrze ujemny wpyw na sd. Odbywa si to w ten sposb, e konfrontujemy swj sd nie tyle z rzeczywistymi, ile raczej z moliwymi tylko sdami innych [ludzi], wstawiamy siebie w miejsce] kadego innego [czowieka], abstrahujc jedynie od ogranicze, jakie przypadkowo zwizane s z wydawaniem o czym sdu przez nas samych; tego za; dokonuje si znowu w ten sposb, e pomijamy moliwie jak najbardziej wszystko to, co w stanie przedstawiania [sobie czego] stanowi materi, tzn. czucie,, i zwracamy uwag jedynie na formalne waciwoci naszego przedstawienia lub naszego stanu przedstawiania [sobie czego]. Ot ta czynno refleksji zdaje si by moe zbyt kunsztown, by mona byo przypisa j wadzy, ktr nazywamy zmysem pospolitym. Alei tak wydaje si ona tylko wtedy, gdy si j wyraa w abstrakcyjnych formuach; nic nie jest bowiem samo w sobie naturalniejsze ni abstrahowanie od powabu i wzruszenia, gdy szuka si sdu, ktry ma suy za powszechne prawido. Niej podane maksymy pospolitego rozsdku ludzkiego nie wchodz wprawdzie w skad niniejszych rozwaa jako elementy (Teile) krytyki smaku, mog jednak suy do wyjanienia jej zasad. S to maksymy nastepujce: 1) myle samemu (Selbstdenken), 2) myle wstawiajc si w miejsce kadego innego czowieka, 3) myle zawsze w zgodzie ze samym sob. Pierwsza jest maksym sposobu mylenia wolnego od przesdw, druga mylenia rozszerzonego, trzecia konsekwentnego. Pierwsza jest maksym nigdy nie biernego rozumu. Skonno do biernoci, a zatem do heteronomii rozumu, nazywa si przesdem; a najwikszym spord wszystkich przesdw jest przedstawianie sobie przyrody jako nie podlegajcej prawidom, jakie u jej podstawy kadzie intelekt przez jej wasne istotne prawo: tzn. zabobon. Uwolnienie od zabobonu nazywa si owieceniem*, gdy jakkolwiek nazwa ta przysuguje take uwolnieniu od przesdw w ogle, to zabobon zasuguje jednak w pierwszym rzdzie (in sensu eminenti) na miano przesdu; lepota bowiem, jak sprowadza zabobon i, co wicej, nawet obowizkowo jej wymaga, najwyraniej wiadczy o potrzebie podlegania kierownictwu ze strony innych a tym sam/m o stanie rozumu biernego. Co si tyczy drugiej maksymy sposobu mylenia, to jestemy wprawdzie przyzwyczajeni nazywa ograniczonym (ciasnym, co stanowi przeciwiestwo czego rozszerzonego) tego, czyje talenty nic wystarczaj do czynienia z nich wielkiego (a zwaszcza intensywnego) uytku. Ale nam idzie tu nie o zdolno poznania, lecz o sposb mylenia polegajcy na czynieniu ze zdolnoci tej celowego uytku; ten za, choby jak najmniejszy by zakres i poziom, do jakiego siga ludzka zdolno naturalna, wskazuje jednak na czowieka o szerszym sposobie mylenia, jeli [potrafi] wznie si ponad subiektywne warunki indywidualne sdu (podczas gdy liczni inni s jakby w nich zamknici) i zastanawia si nad swym wasnym sdem ze stanowiska powszechnego (ktre moe on tylko dziki temu okreli, e wczuwa si w stanowisko innych). Trzeci maksym, a mianowicie konsekwentnego sposobu mylenia najtrudniej jest osign i mona doj do niej tylko przez poczenie obu poprzednich i po ich doprowadzonym do wprawy czstym stosowaniu. Mona powiedzie: pierwsza z tych maksym jest maksym intelektu, druga wadzy sdzenia, a trzecia rozumu. Nawizuj do przerwanego przez t dygresj toku [myli] i powiadam, e smak mgby z wiksz susznoci by nazwany sensus communis ni zdrowy rozsdek i e miano zmysu wsplnego** mogaby nosi raczej estetyczna wadza sdzenia ni rozumowa, o ile w ogle chce si uywa sowa zmys dla [oznaczenia] dziaania samej tylko refleksji na umys; tu bowiem rozumie si przez zmys uczucie rozkoszy. Mona by nawet zdefiniowa smak jako zdolno wydawania sdu o tym, co nasze uczucie, zwizane z danym wyobraeniem, czyni zdolnym do powszechnego udzielania si bez porednictwa pojcia.
* Rycho mona zauway, e owiecenie jest wprawdzie in thesi, rzecz atw, ale in hipothesi rzecz trudn i mogc by tylko z wolna realizowan. Dla czowieka bowiem, ktry chce stosowa si tylko do swego istotnego celu i nie chce wiedzie o niczym, co wykracza poza jego intelekt, jest wprawdzie rzecz zupenie atw nie by biernym w uywaniu swego rozumu, lecz by zawsze dla siebie prawodawczym; ale wobec tego, e trudno jest ustrzec si przed deniem do wiedzy przekraczajcej intelekt i e zawsze znajd si tacy, ktrzy z du pewnoci siebie obiecywa bd, i potrafi zaspokoi dz tej wiedzy, przeto utrzymanie lub przywrcenie negatywnej jedynie strony (ktra stanowi istot owiecenia) w sposobie mylenia (zwaszcza publicznym) musi by bardzo trudne. **Smak mona by okreli jako sensus communis aestheticus, pospolity rozsdek ludzki za jako sensus communis logicus.
Umiejtno ludzi komunikowania sobie swych myli wymaga rwnie pewnego stosunku midzy wyobrani i intelektem, aby z pojciami mc czy dane naoczne, a z tymi znowu pojcia czce si w poznanie, ale wwczas zgodno obu wadz umysu oparta jest na prawach i podlega przymusowi okrelonych poj. Tylko tam, gdzie wyobrania w swej wolnoci pobudza intelekt, a ten bez [pomocy] poj wprawia wyobrani w gr opart na prawidach, przedstawienie udziela si nie jako myl, lecz jako wewntrzne uczucie celowego stanu umysu. Smak jest wic wadz orzekania a priori o zdolnoci udzielania si uczu poczonych (bez porednictwa pojcia) z danym przedstawieniem.