Vous êtes sur la page 1sur 41

1

www.teozofia.org Teozofia w Polsce







J. C. CHATTERII

Ezoteryczna wiedza Indii


Przekad
B. C.



Spis tresci EZOTERYCZNA WIEDZA INDII


Wykad pierwszy
O ustroju czowieka................................................................................9
Wykad drugi
O wzgldnej trwaosci pierwiastkw, stanowiacych czowieka...............19
Wykad trzeci
O analizie Wszechrzeczy.......................................................................25
Wykad czwarty
O procesie przejawienia Wszechswiata ................................................35
Wykad piaty
O procesie przejawienia Wszechswiata (ciag dalszy) Reinkarnacja............45
Wykad szsty
O Reinkarnacji (ciag dalszy)....................................................................55
Wykad sidmy
Karma..................................................................................................65
Wykad smy
Karma (ciag dalszy)................................................................................71
Wykad dziewiaty
Sciezka doskonaosci............................................................................79







Wykad pierwszy
O ustroju czowieka


Wykady, ktrych szereg zamierzam wam przedstawic, ujte sa w sposb prosty i zrozumiay dla
kazdego, przeprowadzone na zasadzie kursu elementarnego, z ktrego ludzie powaznie pragnacy poswicic
si wiedzy, na pewno zdoaja wyrobic sobie chocby elementarne pojcie o filozofii i tajemnej wiedzy -
jogw.
W niniejszych wykadach postaram si jak najzwizlej wyjasnic, czym jest natura czowieka, jakie jest jego
miejsce we wszechswiecie, czym jest Wszechswiat i co go powoao do zycia; jednym sowem, jaki jest
cel jego zycia" po co" i dlaczego". Wwczas moze zdoamy dojrzec oglna podstaw istnienia.
2
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Aby zdobyc to zrozumienie, musimy przede wszystkim zrozumiec nasza wasna natur. Przekonamy si
wkrtce, ze poza obrbem nas samych, znamy we wszechswiecie jedynie tylko ruch. Rzeczy samej w
sobie", jak powiedziaby Kant, nie zdolni jestesmy poznac za pomoca zmysw. Analizujac otaczajace nas
przedmioty, zobaczymy, ze nie posiadaja one, jako takie, rzeczywistosci absolutnej. Wszystko, co
widzimy, ma tylko wartosc wzgldna, zas owa wartosc zmienia si zaleznie od warunkw naszego po-
strzegania. Oto dlaczego nie mozemy si spodziewac, abysmy za posrednictwem zmysw fizycznych
zdoali dotrzec do istoty rzeczy.
Chcac zrozumiec owa istot rzeczy, czowiek musi poznac samego siebie; wiedzieli o tym
mistrzowie na caym swiecie. Znacie zapewne stare powiedzenie Sokratesa: Poznaj samego siebie".
Zaleca nam ono gboka znajomosc naszej wasnej natury, jako poczatek do badania Wszechswiata. Takie
tez maja znaczenie sowa Chrystusa, gdy zaleca swoim uczniom szukac Krlestwa Bozego wewnatrz
siebie samych.
Tylko zagbiajac si w sobie, odnajdziemy Prawd. Przekonamy si, ze czowiek nie tylko
ukrywa w sobie odpowiedniki wszystkich rzeczy istniejacych na swiecie, lecz ze posiada tez w sobie
cakowita energi kosmiczna. Energia jest niepodzielna; praprzyczyna przejawia si zawsze,
jako Wszechjedna. Dlatego nawet w ziarenku piasku znajdziemy cakowitosc Energii kosmicznej,
jakkolwiek pod postacia przycmiona i gboko uspiona.
Poniewaz jednak ziarenko piasku nie lezy wewnatrz naszej istoty, przynajmniej w zwykym tego
sowa znaczeniu, nie zdoamy zrozumiec Natury przez zbadanie ziarenka piasku.
Tylko jedno jedyne mozemy zbadac dogbnie: samych siebie. Ale poznawczy siebie, poznamy
zarazem natur Energii kosmicznej.
Oto dlaczego rozpoczn tu od analizy natury ludzkiej. Postaram si prowadzic was krok po
kroku, az do tego najskrytszego sanktuarium, ktre znajduje si w sercu kazdego z nas. Pzniej, gdy
zrozumiemy natur czowieka i sposb jego istnienia w rozmaitych sferach Wszechswiata, postaramy
si ujac zasad samego Wszechswiata, analizujac przedmioty naszej percepcji; postaramy si
nastpnie zrozumiec, w jaki sposb wszystko powstaje do zycia, czyli mwiac jzykiem
teologicznym, w jaki sposb wszystko zostao stworzone; tu zas, zamiast uzywac metody
alegorycznej, tak miej teologom, operowac bdziemy, o ile to bdzie mozliwe, danymi scisle
naukowymi.
Wreszcie badac bdziemy wadze ludzkiego Ducha. Postaramy si pojac w jaki sposb
czowiek, jeszcze tu na Ziemi, sprawdzic moze istnienie rzeczywistosci transcendentalnych, jak
jeszcze na tym swiecie, stac si moze doskonaym i boskim. Te wszystkie zagadnienia bdziemy
rozwazac kolejno, rozpoczynajac od analizy Natury Ludzkiej.
Nikt nie zaprzeczy, ze istnieje rznica pomidzy ciaem a dusza. Nie chc twierdzic, by nalezao uznac
inteligencj, jako cos zasadniczo w swojej istocie odmiennego od ciaa. Oczywiscie materialista tego
nie uznaje; nie oddziela on inteligencji od funkcji ciaa fizycznego, lecz i on nawet powinien zdac
sobie spraw, ze mysl stanowi specjalny rodzaj energii, najzupeniej rzny od tak zwanej energii
fizycznej.
Oto mamy w czowieku pierwsza oczywista rznic: ciao i umys, czyli w okresleniu bardziej
utartym: ciao i dusza. Dostrzegamy, ze ciao podlega przeksztaceniom, ustawicznym zmianom;
mniej wicej co siedem lat odnawia si ono cakowicie do ostatniej czasteczki.
Czyz nie zachowuje ono jednak swojej tozsamosci? Pod wzgldna powloka ciaa kryje si zatem cos
wzgldnie niezmiennego: swiadek owych przeobrazen. Gdyby tak nie byo, nie odrznialibysmy
wcale przeksztacen naszego ciaa. Gdyby nasza inteligencja odnawiaa si razem z nim, z ta
sama szybkoscia, nie zdoaaby nigdy uswiadomic sobie tych zmian. Widz, majacy dostrzec ruch, powinien
byc nieruchomy lub przynajmniej poruszac si ruchem odmiennym. To prawo wzgldnego stosunku rzadzi
wszystkim, co znamy dostrzegamy tylko przez uwydatnienie przeciwienstwa.
Sam fakt, ze uswiadamiamy sobie przemiany naszego ciaa, kaze nam przypuszczac, ze istnieje cos
poza tym ciaem, co spostrzega te zmiany.
A przeciez oprcz zmian w ciele fizycznym, istnieja jeszcze inne zmiany bardziej subtelne, zachodzace
nieustannie, chociaz o nich zazwyczaj nie myslimy.
I tak, postrzeganie przedmiotu zewntrznego zalezy tylko od szeregu szybkich zmian, czyli
wibracji, udzielajacych si istocie postrzegajacej. Zmiany te wiaza si systematycznie pomidzy soba,
dziki tak zwanemu, stanowi swiadomosci.
3
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Bez tej ciagosci samowiedzy nie moglibysmy nic postrzegac. Wszystkie spostrzezone zjawiska
wiaza si ze soba i przechowuja w pamici.
Gdzie si znajduje siedlisko pamici? Trudno sobie wyobrazic, ze jest ona umiejscowiona w
mzgu fizycznym. Jak si to dzieje, ze rzeczy od dawna zatarte w pamici, przychodza nam niekiedy na
mysl tak wyraznie? Dlaczego stan hipnozy wskrzesza na nowo w pamici zdarzenia zapomniane od
dawna? Znane sa wypadki, ze jakis czowiek przypomina sobie jezyk, ktry sysza tylko raz w
najwczesniejszym dziecinstwie. Wszystkie te fakty zdaja si wskazywac, ze istnieje cos poza ciaem
fizycznym, cos, co utrwala nasze spostrzezenia fizyczne; ten czynnik utrwalajacy nazwijmy- na razie
wyrazem mental (umysowosc), uzywajac tego sowa w jego najszerszym znaczeniu.
Nie roszcz sobie bynajmniej pretensji, by tak kruche argumenty miay dowiesc prawdziwosci
faktu. Nie sa to dla mnie bynajmniej dostateczne dowody rozumowe. Nikt zreszta nie zdoa nigdy dowiesc
dostatecznie jakiejs prawdy, za pomoca zewntrznych rozumowan. Aby powziac bezwzgldna pewnosc, co
do jakiejs rzeczy, nalezy ja poznac samemu.
Chcac si dowiedziec, czy istniejemy niezaleznie od naszego ciaa fizycznego, musimy wpierw
uniezaleznic si od niego. Innymi sowy obrac takie stanowisko, z ktrego moglibysmy sprawdzic owe
zjawiska transcendentalne tak, jak fizyk sprawdza zjawiska fizyczne, ktrych prawa zamierza ustalic. A
poniewaz przy koncu wykadu mam zamiar podac kilka odpowiednich wskazwek, przytaczam powyzsza
krtka wzmiank, jedynie w celu wykazania czytelnikowi, iz teorie, ktre wygaszam, nie sa wy-
mysem fantazji, lecz przeciwnie, mozna przytoczyc potzne, logiczne dowody na ich poparcie.
Przede wszystkim wic odrzniamy ciao fizyczne od mentalnego, rznica to nie tylko
zasadnicza, ile oczywista, w tej samej mierze, jak rznica cia staych i pynnych.
Jesli teraz zatrzymamy si na chwil i zanalizujemy mental (umysowosc), przekonamy si, ze
i on ulega przemianom, nie pozostajac bez ruchu. Namitnosci pojawiaja si i przemijaja, stany duszy
nastpuja jedne po drugich, zmieniajac si i falujac; z roku na rok intelekt rozwija si lub tpieje,
wadze intuicyjne ulegaja rznym przemianom; wreszcie nawet sumienie staje si bardziej wyrobione,
subtelniejsze w miar rozwoju natury ludzkiej.
I tak wszystkie pierwiastki umysowosci ulegaja zmianom; zmiany te zostay niezaprzeczalnie
stwierdzone, musi wic istniec poza mentalem jeszcze cos bardziej trwaego.
To cos istnieje rzeczywiscie, jest to pierwiastek duchowy, ktrego cechami sa: poswicenie,
miosc, wyrzeczenie si, ofiarnosc, wszystkie cnoty wyzsze, odrzniajace zasadniczo czowieka od
zwierzcia. Te wasnie uczucia darza nas w pewnych chwilach zycia najwyzszym szczsciem i nieraz
czowiek uwaza ten czynnik swojej istoty za swoje najistotniejsze Ja", za najgbsza rzeczywistosc
siebie samego.
Czynnik ten rzni si od umysowosci, podlegej ustawicznym zmianom, jak gaz rzni si od
cia staych i pynnych.
Jesli z kolei poddamy analizie owa natur duchowa, przekonamy si, ze i ona jest zmienna.
Uduchowienie moze wzrastac z biegiem czasu. Rozwijamy w sobie samozaparcie si i miosc przez
uprawianie tych cnt. Uczucie wielkiego szczscia, ktre nas czasem ogarnia, opuszcza nas po chwili.
A jednak jest w nas cos", co dostrzega te zmiany, a zatem natura duchowa nie jest jeszcze
rzeczywistym, najgbszym Ja" czowieka. Poza nasza natura duchowa, istnieje wic jeszcze cos",
co dostrzega zmiany, zachodzace w wyzszych sferach naszej istoty.
Jest to najwyzsze Ja" czowieka jedyny swiadek, przechowujacy w pamici wszelkie przemiany
Ducha, umysowosci i ciaa.
Tak wic ciao, umysowosc, pierwiastek duchowy i owo wielkie Ja", swiadek wszystkich
przemian i ksztatowan oto cztery czynniki, wykazane przez bezposrednia analiz natury
czowieka.
Ja" to jedyny podmiot, wszystkie inne czynniki sa w stosunku do niego tylko przedmiotami.
Spjrzmy w gab siebie samych, a zdoamy odczuc mniej wicej wyraznie prac tych rznorodnych
czynnikw.
Szczery, obdarzony odpowiednimi zdolnosciami uczen, moze, droga nieustannej cierpliwosci i
pilnej pracy, osiagnac widzenie i sprawdzanie tych zjawisk. Potrafi on wyodrbnic te rznorodne czynniki,
wnikajac stopniowo samowiedza w coraz wyzsze pierwiastki swojej wasnej istoty.
Dodam tu w nawiasie, ze w proces, stopniowego oddzielania naszego najwyzszego Ja" od rznych
czynnikw od niego odmiennych, wywouje tak zwany ekstaza". Mozna na pewien dowolny okres czasu
4
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


pozostawic soba ciao, aby zaczerpnac z zasobu doswiadczen i wiedzy w ponad fizycznych dziedzinach
Natury.
Tak czyni Jezus podczas swojego czterdziestodniowego postu. Jedynie ci, ktrzy zdoaja tego
dokonac, konstatuja osobiscie prawdziwosc tych twierdzen. Rzeczy te przestaja byc dla nich logicznym
prawdopodobienstwem lub mglista nadzieja, przeksztacaja si one w dotykalna rzeczywistosc. Niestety,
dostpne jest to tylko maej garstce, niewielu jest ludzi, obdarzonych odpowiednim uzdolnieniem, a jeszcze
mniej posiadajacych cierpliwosc i wytrwaosc do rozwinicia ich w sobie.
Dziwnie jest suchac twierdzen wielu ludzi, ze duszy wcale nie ma.
Co o tym moga wiedziec? Czy sa kompetentni w tej sprawie? Tylko ludzie posiadajacy dostateczna o
czyms wiedz, maja prawo wygaszac tak kategoryczne twierdzenia. Adwokat chtnie przyznaje, ze nie zna
si na sprawach medycznych; nie wozy on ani si, ani czasu w t nauk, totez skromnosc w tej dziedzinie
uwaza za jedyne wasciwe stanowisko.
Natomiast nikt si nie dziwi, gdy syszy ludzi zaprzeczajacych a priori istnieniu duszy ludzi,
ktrzy nie poswicili badaniom psychicznym nawet tysicznej czsci tego czasu i energii, jakie zuzywaja
na prowadzenie swoich zwykych interesw! Jest to po prostu bezmyslnosc.
Zanim zaprzeczycie istnieniu duszy, poswiccie jej badaniu przynajmniej dziesiata czsc si, trwonionych
gdzie indziej.
Teraz mozemy si posunac w naszej analizie troch dalej.
Materia, z ktrej jest utworzone nasze ciao, nie jest taka sama materia, jak ta, z ktrej skada si
przedmiot martwy, dlatego postanowiono okreslic ja mianem materii organicznej. W naszym ciele
odrzniamy rwniez obecnosc materii, zwanej nieorganiczna, lecz znajduje si ona pod wpywem
czynnika, zwanego sia zyciowa, ktry nadaje jej odpowiednia organizacj.
A wic mamy w naszym ciele fizycznym dwa pierwiastki: grubq materi fizycznq i sile
zyciowq. Tej sile zyciowej damy nazw pierwiastka eterycznego. Analizujac ciaa fizyczne,
znajdziemy w nich pewna substancj subtelniejsza od gazu, jest to eter. Ale w materii nieorganicznej
eter nie jest dosc zrznicowany, aby sia zyciowa, ktrej stanowi podstaw, moga przejawiac si
czynnie. Eter istnieje wszdzie, przenika wszelka materi nieorganiczna tak staa, jak pynna i lotna,
lecz pierwiastek zycia w materii drzemie jeszcze w stanie ukrytym.
A gdy si budzi i wyzwala si spod wszechwadzy grubszych wasciwosci materii, wkrtce
skupia, grupuje i organizuje jej czasteczki wwczas to pojawia si krlestwo roslinne. Ten sam
pierwiastek zycia jest czynnikiem organizujacym i nasze ciao fizyczne. Zrznicowanej materii
eterycznej, suzacej mu za narzdzie, czyli powlok, nadamy miano ciaa eterycznego. Zwanego
zazwyczaj sobowtrem eterycznym we wspczesnych dzieach teozoficznych. Scisy zwiazek,
istniejacy pomidzy- materia, a pierwiastkiem zycia, uwydatnia si bardzo wyraznie przy gbszym
badaniu magnetyzmu. W miar rozwoju nauki dowiemy si, ze magnetyzm jest tylko jednym z
przejaww siy zyciowej, ktra jedna istota moze skutecznie przekazywac innym.
Te dwa czynniki, skadajace si na nasze ciao, nazywaja si po san-skrycku Sthula Bhuta
ciao grube i Prana sia zyciowa. Zauwazyc nalezy, ze te czynniki, chociaz dajace si od siebie
odaczyc, sa przeciez skadowymi czsciami naszej natury fizycznej, a nie ponadfizycznej. Od-
powiadaja one tylko fizycznej sferze Wszechswiata.
W dziedzinie duszy (mentalu, czyli umysowosci), biorac ten wyraz w najszerszym jego znaczeniu,
mozna z kolei rozrznic trzy pierwiastki, dajace si od siebie oddzielic.
Przede wszystkim wiemy, ze kazdym z nas rzadza namitnosci, wzruszenia, uczucia. Jest to
jedna z faz zycia mentalnego, faza, ktra obejmuje ogromna skal od wrazen zmysowych,
zwierzcych, az do najbardziej zozonych mysli i uczuc, rozwinitego i kulturalnego czowieka. Ta
czsc naszej natury mentalnej znana jest pod nazwa wrazeniowej uczuciowosci; jej sanskrycka nazwa
brzmi Karma zadza; materia jeszcze subtelniejsza od eteru, a stanowiaca podstaw tych zjawisk
(wrazen, uczuc, namitnosci, wzruszen), zwana jest niekiedy na Zachodzie materia astralna"
powodu swoich swietlistych wasciwosci. Jest to istotnie jej zasadnicza cecha, odrzniajaca ja od grubej
materii fizycznej w oczach kazdego jasnowidza, umiejacego ja obserwowac.
Wiemy poza tym, ze nasza natura mentalna posiada jeszcze inny czynnik, ktry rozumuje, wazy,
porwnuje i wnioskuje. Jest to tak zwany intelekt, czyli mental analityczny. Odpowiada nizszej postaci
pierwiastka, zwanego po sanskrycku Manas (po acinie Mens), nazwiemy go wic MANAS nizszy. Poza
tym czynnikiem mamy jeszcze inny, ktry nie oblicza i mc wazy danych za i przeciw, ktry nie roztrzasa i
nie analizuje, lecz stwierdza: wiem, ze to prawda, a tamto fasz, nie wiem dlaczego, ale mam to
5
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


najgbsze przekonanie". Ten pierwiastek to czysty rozum, czyli wyzsza swiadomosc, sumienie. On to
stanowi wasciwa indywidualnosc owicka. Jest to wyzsza postac pierwiastka Mens, czyli po sanskrycku
M, i nas, nazwiemy go wic Manas wyzszy.
Rozrzniamy wic w dziedzinie mentalnej trzy poddziay:

l .Natur namitnosciowa i wzruszeniowa, czyli uczuciowosc Kama.
2.Umys analizujacy, czyli intelekt Manas nizszy.
3.Umys stwierdzajacy dusz, czyli wyzsza swiadomosc, sumienie, samowiedz Manas wyzszy.

Co do Natury Duchowej, to na razie nie moze ona podlegac podziaom. Wprawdzie zawiera w
sobie rwniez dziay i poddziay, lecz dostrzec je i zrozumiec, moze tylko czowiek, stojacy na niezmiernie
wysokim stopniu rozwoju, innymi sowy: Wtajemniczony. Tymczasem uwazajmy wic natur Duchowa
za jednolita i niepodzielna.
To samo mozna powiedziec o najwyzszej Jazni czowieka. Owa Jazn posiada trzy postacie, lecz w
obecnym stadium rozwoju ludzkosci nie sposb je od siebie odrznic. Jedynie Czowiek Doskonay zdolny
jest je rozpoznac i zrozumiec. Dlatego nadaje si tej trjcy oglna nazw: Mahatma, poprzestajac tylko na
zaznaczeniu, ze istnieja takze i dwie wyzsze postacie Jazni najwyzszej. Dzis Trjc t bdziemy uwazali za
jednosc.
W terminologii Chrzescijanstwa, jej postacie odpowiadaja Osobom" Trjcy Switej: Ojcu, Synowi i
Duchowi Switemu, czyli trzem postaciom Najwyzszej Rzeczywistosci.
A wic odrzniamy w czowieku siedem czynnikw.
l.Trzy pierwiastki najwyzsze, ktre traktujemy jako jednosc, Jazn czowieka, prawdziwy i jedyny
w nim podmiot, jedyny Swiadek wszystkich mian, przez ktre przechodzi.
Wyraz Mahatma Wielka Dusza oznacza najwyzsza Jazn. W literaturze teozoficznej okresla
si ja krtko sowem Atma; lecz w starozytnych ksigach hinduskich nazywa si Mahatma. Atma
oznacza to, co wszystko przenika i wszystko w sobie zawiera.
2.Pierwiastek duchowy, intuicja, czyli Buddhi. Buddhi oznacza Mqdrosc.
3.Dusza niesmiertelna czyli Manas wyzszy.
4.Intelekt analityczny czyli Manas nizszy. Manas oznacza wasciwie pierwiastek
rozszerzajacy si, rozchodzacy- si dookoa nas. W jzyku potocznym okreslenie to mozna by
oddac przez umysowosc".
5.Czucie czyli Karna. Karna oznacza zadz, pragnienie.
6.Sia zyciowa czyli Prana oznacza energi zycia, dziaania.
7.Materia fizyczna, staa, pynna i gazowa Sthula Bhuta oznacza ciao fizyczne grube.
Wasciwie nie jest wazne, czy potrafimy okreslic ich nazw sanskrycka. Chodzi gwnie o
umiejtnosc rozpoznania ich w sobie samych, sa to bowiem skadniki caej przyrody.
Jak juz powiedziaem na poczatku, szereg pierwiastkw Wszechswiata ma swoje odpowiedniki w
odnosnych pierwiastkach ludzkiej natury.
A wic tak:
1. Skadniki fizyczne naszego ciaa odpowiadaja materii staej, pynnej i lotnej, ktra nas
otacza.
Nasz pierwiastek eteryczny odpowiada eterowi, czyli powszechnemu pierwiastkowi zycia. Oba te
pierwiastki: materia i eter, stanowia sfer fizycznq Wszechswiata.
2. Pierwiastek naszej wrazeniowosci i czucia, odpowiada takiemu samemu pierwiastkowi
astralnemu Wszechswiata i stanowia razem sfer astralnq.
3. Pierwiastek intelektualny i dusza, odpowiadaja pierwiastkowi intelektualnemu i duszy
Wszechswiata; oba razem stanowia sfer mentalnq Wszechswiata.
4 i 5. Podobnie pierwiastek duchowy, oraz najwyzsza Jazn czowieka, odpowiadaja sferze
duchowej, czyli Buddhi i sferze czystego bytu, czyli Nirwany.
Wszystkie te sfery Wszechswiata, zarwno jak skadniki czowieka, nie leza jedne ponad drugimi,
lecz przenikaja si nawzajem. Wyraz sfera" jest tylko wyrazem umownym, zapamitajmy to
sobie, gdyz okreslenie to mogoby nas nieraz wprowadzic w bad. Sfery Wszechswiata sa to jakby
rozmaite odmiany Materii kosmicznej", stanowiace podstaw rozmaitych przejawien Jedynej Energii.
6
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Przytocz tu porwnanie jednego ze znawcw tematu, ktry lepiej wyjasni ten problem: prad
elektryczny, tajemnicza sia, ktrej dostrzegamy tylko skutki, wywouje bardzo rozmaite zjawiska, zaleznie
od srodowiska, w ktrym dziaa. Przechodzac przez grubszy lub cienszy drut, przejawi si jako ciepo lub
swiato, w roztworze solnym jego przejscie spowoduje rozkad chemiczny. Tak samo Jedyna nieuchwytna
Sia, gdy dziaa w sferze fizycznej, wywouje zjawiska fizyczne (ciazenia, zjawiska elektryczne, swietlne,
zyciowe itp.) w sferze astralnej wywouje zjawiska psychiczne, (wrazenia, namitnosci, uczucia itp.) w
sferze mentalnej wywouje zjawiska mentalne, w sferze Buddhi zjawiska duchowe (miosc powszechna,
szeroka najwyzsza radosc, szczscie itp.) w sferze Nirwany, czyli czystego Bytu, wywouje Nirwan tj.
stan najintensywniejszego zycia i utozsamiania si ze wszystkim istniejacym, zycia we wszystkim.
W obecnym stopniu naszej ewolucji, nasze zrozumienie dalej nie siga tj. Nirwana, jest granica,
istniejaca w nas samych, lecz nie we wszechswiecie. Buddyzm przypuszcza, ze istnieje jeszcze
Paranirwana i Maharanirwana; lecz jesli chodzi o nasza percepcj, spostrzeganie (mysl o ludziach
zwykych), Nirwana jest dla nas dotychczas tym, czym sonce dla slepcw. Dlatego tez zachodni badacze
Wschodu twierdza, z pozorna susznoscia, ze Nirwana jest niemal unicestwieniem. Tak samo jak pyn
moze przenikac ciaa stae, a gaz pyny, tak samo przesiaka eter we wszelka materi i rozciaga si
daleko poza krance atmosfery ziemskiej.
Z kolei pierwiastek astralny przenika eter, oraz wszystko co jest od mego nizsze, (pod wzgldem
subtelnosci, nie zas poozenia) i tak dalej. Wszystkie te pierwiastki przenikaja si wzajemnie, w ten sposb
czowiek zyje jednoczesnie we wszystkich rznorodnych dziedzinach, czyli sferach Wszechswiata, ktrym
odpowiadaja jego rozmaite pierwiastki. Jak wczesniej dowiodem wam, ze tych siedem pierwiastkw
przejawia si wasciwie tylko w piciu sferach Wszechswiata.
Niektre z tych sfer Wszechswiata otrzymay w jzyku teologicznym nazw: Nieba, Czyscca i Pieka.
Czysciec jest czscia sfery astralnej; Pieko jej najnizsza dziedzina, zas Niebo jest sfera mentalna
Wszechswiata. Wiemy, ze niektrzy filozofowie nadaja czowiekowi miano mikrokosmosu, czyli maego
Wszechswiata. Miano to jest susznie usprawiedliwione gdyz czowiek posiada materi fizyczna nalezaca
do krlestwa mineralnego, si zyciowa krlestwa roslinnego, wrazeniowosc (czucie) i zadze kr-
lestwa zwierzcego oraz nizsza inteligencj, odpowiadajaca wyzszym formom zwierzcym, dzis
zaginionym (acznik, brakujacy pomidzy swiatem zwierzcym a czowiekiem) i dusz, ktra jest
jedynie prawdziwym czowiekiem, a przebywa zawsze w Niebie tj. w sferze mentalnej. Ponadto
pierwiastek duchowy czowieka odpowiada krlestwu Aniow i naturze Wtajemniczonych; i wreszcie
najwyzsza, Jedyna Jazn, odpowiada Doskonaemu pierwiastkowi Wszechswiata Bogu.
A wic czowiek istotnie syntetyzuje w sobie Wszechswiat.
Totez poznanie czowieka otwiera nam drog do poznania kosmosu. Poznajac natur
czowieka w rznorodnych jej postaciach i rozlicznych fazach, zdobywamy rwniez poznanie
odpowiadajacych im sfer Wszechswiata, sfer, do ktrych naleza dane czynniki czowieka. Gdy
wreszcie wzniesiemy si do najwyzszych pierwiastkw czowieka, gdy odkryjemy dwie wyzsze
postacie naszej Jazni Rzeczywistej, poznamy przez to samo dwie nowe sfery Wszechswiata; na razie
zaznaczymy tylko ich istnienie, gdyz sa to wyzyny niedostpne dla terazniejszej mysli ludzkiej.
Wwczas przekonamy si, ze Wszechswiat skada si istotnie z siedmiu Krlestw. Bstwa rzadzace
Tymi siedmioma sferami to owe siedem duchw otaczajacych tron Boga", o ktrych wspomina
Apokalipsa.
Na razie ograniczamy si tylko do stwierdzenia, ze siedem pierwiastkw, okreslonych przez
nas przy analizie psychicznej natury ludzkiej, przejawia si w piciu sferach Wszechswiata.
Mgbym jeszcze rozwinac ten temat, ale nie sposb w tej niewielkiej ksiazce dac cos wicej,
jak oglny zarys tej szerokiej i wielkiej filozofii.
Z koniecznosci szczegy bd musia pominac, a przekaz wam najwazniejsze zasady tej
filozofii, nie znaczy to oczywiscie, ze wasza wiedza ucierpi na tym w jakis sposb.





Rozdzia drugi
7
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


O wzgldnej trwaosci
pierwiastkw, stanowiqcych
czowieka

Widzielismy, ze siedem pierwiastkw przejawia si tylko w piciu sferach Wszechswiata. Wynika
stad, ze siedem wyzej wymienionych pierwiastkw sprowadza si do piciu pierwiastkw zasadniczych.
Podstawowa sidemk uzupenia dodanie dwch czynnikw, odpowiadajacych dwm pierwszym sferom
Wszechswiata, jak i tamte, niedostpnych poznaniu dzisiejszego czowieka. Wymieniam je tutaj, aby
wiedziano, ze teologia hinduska zdaje sobie doskonale spraw z ich istnienia. Sa to: Avyakta i Purusza.
Przejawiaja si one przez Atm, ktra wic stanowi w swojej Istocie Trjc. Trjc niemozliwa do
zanalizowania, gdyz sama Atma przedstawia si nam, jako doskonaa Jednia. Owa Trj-Jednia jest dla nas
istotnie Tajemnica. Musz teraz powiedziec kilka sw o dziaaniu i przemianach, w czasie i przestrzeni,
tych pierwiastkw czowieka. Poczynajac od szczytu, znajdujemy, ze Atma, pod swoimi trzema postaciami
jest w nas jedynym pierwiastkiem wiecznym.
Pierwiastek duchowy nie jest wiecznie trway, jednak jest nieporwnywalnie trwalszy od
pierwiastkw nastpnych. I tak z kolei, zstpujac szczebel po szczeblu, az do ciaa fizycznego,
dostrzegamy pierwiastki o coraz krtszym zyciu. Zrozumiemy to lepiej, gdy si zastanowimy, w jaki w
ogle sposb powstaja drgania, czyli wibracje. Nawet w swiecie czysto fizycznym, wiemy, ze wibracje
najsubtelniejsze trwaja rwniez najduzej, i ze sfera ich dziaania jest najwiksza. Ta analogia wskazuje
nam, w jaki sposb skadniki czowieka, stanowiace rwniez rodzaje ruchu, ulegaja temu samemu prawu.
Pierwiastki wyzsze, nieuchwytne dla zmysw fizycznych, trwaja po zniszczeniu ciaa fizycznego, jak
subtelne wibracje struny muzycznej, ktre wciaz jeszcze trwaja, chociaz gwny dzwik, ktry je wywoa
dawno przebrzmia. Oczywiscie jest to tylko porwnanie, nie dowd. Jedynym realnym dowodem jest tu
wasne doswiadczenie, sprawdzenie zjawisk przez ludzi zdolnych do ich spostrzegania. Inni musza si
zadowolic prawdopodobienstwem logicznym, popartym swiadectwem Tych, ktrzy wiedza.
Tak wic nasze ciao fizyczne (stae, pynne i lotne) jest czynnikiem najbardziej znikomym ze
wszystkich skadnikw naszej istoty. Z chwila smierci opuszczamy je, pozostawiamy za soba po
oddzieleniu oden sobowtra eterycznego. Wasciwie smierc nie jest niczym innym, jak odaczeniem tego
grubego ciaa fizycznego od sobowtra eterycznego, przewodnika siy zyciowej. Nawet czsciowe
usunicie si z ciaa fizycznego tego sobowtra za zycia wystarcza, by stracic przytomnosc. Na tym
polega dziaanie srodkw usypiajacych i znieczulajacych. Podczas usypiania pacjenta, jasnowidz moze
obserwowac jego sobowtr eteryczny, czsciowo wyparty z ciaa, pod postacia bkitnawego oboczka.
Jego zupene oderwanie si pociaga za soba niechybna smierc: pierwiastek zycia nie moze juz oddziaywac
na organizm z powodu braku acznika, a siy fizyczno-chemiczne, dziaajace bez przeszkd, powoduja
stopniowy rozkad ciaa.
Wkrtce po smierci (na og mniej niz w trzy dni) sobowtr eteryczny zostaje rwniez
opuszczony, jako drugi trup. Jest on bezwadny i unosi si w poblizu trupa fizycznego, rozprasza si zreszta
w miar rozkadu ciaa. Ujrzec widmo" eteryczne nie jest zbyt trudno, gdyz pewne nerwowe podniecenie,
wywoane strachem, wystarcza niekiedy, by formy eteryczne stay si dla nas widzialne. Lecz jesli ciao
ulega spaleniu, zgodnie z obyczajem hinduskim, sobowtr eteryczny rozprasza si natychmiast.
Pozostawiwszy za soba te dwie powoki zewntrzne, czowiek zachowuje wszystko pozostae. Zadna
zmiana nie zachodzi w jego prawdziwej osobowosci: smierc jej nie dosiga. Zyje on, zyje tak samo, a
nawet intensywniej niz ja i wy, tylko nie moze juz byc dostrzezony przez nasze zmysy, nie posiadajac
powoki fizycznej. Istnieje w formie subtelniejszej, ktrej czowiek zwyky nie moze widziec. Forma ta jest
jednak zupenie realna, rwnie realna, jak wibracje podczerwone i ultrafioletowe w widmie sonecznym,
niewidzialnym dla naszego oka. Ci, ktrych nazywamy naszymi zmarymi, istnieja wic nadal w powoce
subtelniejszej, na ktrej szybsze wibracje nie mozemy reagowac, dlatego tez ich obecnosc jest dla nas
niedostrzegalna. Podobnie, jak niewidzialny eter przenika cay swiat fizyczny, tak formy subtelniejsze
przenikaja bez widocznego wpywu grube formy naszego ziemskiego swiata, jedynie dostrzegalnego dla
naszych zwykych zmysw.
Pierwszym zjawiskiem zachodzacym w czowieku po odrzuceniu jego powoki fizycznej, jest
przetworzenie si ciaa astralnego, czyli pierwiastka czucia, ktre bdzie musiao suzyc mu za powok w
8
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


nowym otoczeniu. Zatrzyma si on duzej lub krcej w tym swiecie astralnym, zaleznie od wikszej lub
mniejszej siy swoich namitnosci. Jesli cae jego zycie upyno na podsycaniu i zadawalaniu zadz, pobyt
w tej dziedzinie, odpowiadajacej czysccowi chrzescijan, bdzie trwa bardzo dugo. Bowiem ciao astralne
buduje si wasnie trescia wzruszen i namitnosci, a jesli za zycia pracujemy nad jego wzmocnieniem,
stanie si dla nas po smierci trwaa powloka, mocnym wizieniem o grubych murach. Lecz wszystko co
znikome ma swj koniec; totez wczesniej czy pzniej, czowiek porzuca powlok astralna.
Gdy si dokonao oczyszczenie, gdy si przezyy i odpady ze zadze, przechodzi (pamitajmy, ze
chodzi tu o zmian stanu, a nie o zmian miejsca, w zwykym tego sowa znaczeniu) on do dziedziny
nastpnej, do sfery mentalnej, czyli niebianskiej, unoszac z soba, ze swojej natury astralnej, tylko
skonnosci, czyli ukryte zarodki, od ktrych zbudzenia i rozwoju, w jego ponownym powrocie na Ziemi
zalezec bdzie rodzaj jego ciaa astralnego w nastpnym wcieleniu (stadium astralne czyli oczyszczajace
- ewolucji posmiertnej, nosi w sanskrycie nazw Kama-loka (dziedzina zadz), stan niebianski, nastpujacy
po nim, nazywa si: Dewa-loka (przybytek Bogw), czyli Devachan.
W tej sferze rwniez bdzie przebywa duzej lub krcej, zaleznie od swojego zycia na Ziemi. Jesli
jego intelektualne zycie byo bogate i silne, jesli wiele i szlachetnie mysla, jesli zywi najwznioslejsze
ludzkie uczucia, (osli oddawa si gbokim studiom, nauce, sztuce czy literaturze, a przede wszystkim
prowadzi zycie ofiarne, pene poswicenia i altruizmu bdzie bardzo dugo przebywa w tej sferze
Mentalu. Tam, ci sposrd nas zyjacych ktrzy potrafia si wzniesc ponad zmysy fizyczne, moga suchac
Bethowena, napeniajacego przestwr falami dzwikw swojego natchnienia; tam mozemy poznac
niezrwnana harmoni sfer i porozumiewac si z anioami, tam spenic mozemy az do dna puchar
Poznania.
Lecz tu musz wam odkryc jedna prawd, ktrej byc moze nie uwierzycie, chociaz stanowi ona jedno z
praw przyrody: oto w tych niewidzialnych swiatach, nie mozemy nic rozpoczac na nowo (w obecnym
stadium naszej ewolucji mwiac my", rozumiem zwykego czowieka). Jest to wasciwosc obu sfer
bezposrednio wyzszych od naszej. Wszelkie nasze bytowanie w tych krainach jest tylko dalszym
ciagiem, rozwojem i konsekwencja zycia ziemskiego. Totez madrosc nakazuje rozpoczynac zycie
szlachetne juz na tym swiecie, nie czekajac, az si przeniesiemy- na tamten.
Cizko jest patrzec, jak wielu ludzi, ktrzy zreszta nie sa zli, traci czas na bahostkach. Prawa
asocjacji trwaja i po smierci; istnieje wic obawa, ze te same rzeczy bahe, drobne i marne bda
pochaniac tych nieszczsliwych i dalej, podczas dugiego okresu ich posmiertnego zycia. Nie wy-
obrazajmy sobie, ze chwila modlitwy wystarczy dla pozyskania nieba! Prawo sprawiedliwosci
absolutnej rzadzi swiatem: prawo przyczynowosci. Nic nie jest dowolne. Zarwno niebo jak pieko
(oczywiscie mowa tu nie o piekle wiecznym", lecz tylko o cierpieniach, strasznych acz ograni-
czonych, ktre czekaja tylko niektre dusze w nizszych dziedzinach swiata astralnego) moga byc tylko
naturalnym wynikiem stosowania si do praw przyrody lub ich pogwacenia. Badzmy wic
przewidujacy i pracujmy, poniewaz tu na Ziemi posiadamy wolnosc samostanowienia o sobie; nie na-
razajmy si na to, by kiedys nas skuy kajdany, zgotowane wasnym niedbalstwem.
Tak wic czowiek po smierci" przechodzi do sfery astralnej, a potem do sfery mentalnej,
czyli niebianskiej. Zwracam tu jeszcze raz uwag, ze idzie tu wasciwie o zmian stanu, nie zas o
zmian miejsca. To, co nazywam swiatem niebianskim, istnieje wszdzie, przenika wszystko, jak eter,
z wiksza nawet od niego atwoscia. Jednym sowem czowiek zbiera w czsciach, w tych rozmaitych
stanach, plon tego, co zasia w stanie fizycznego, ziemskiego istnienia. A kiedy okres niebianski
dobiega kresu, czowiek porzuca go, jak porzuca poprzednie. Zrzuca wic z siebie kolejno powoki.
Proces ten trwa przez dosc dugi okres czasu, wynoszacy przecitnie od tysiaca do tysiaca piciuset
naszych lat (dla czowieka obecnej epoki, okres ten jest niezmiernie drugi). Potem nastpuje dla
czowieka okres ponownego wcielenia.
Zagadnienie Reinkarnacji poruszymy pzniej i przekonamy si wwczas, ze teoria ta, na
pozr dla wielu tak dziwna, jest tylko zastosowaniem oglnego prawa, rzadzacego caym
Wszechswiatem. Na razie wykaz wam tylko, ze czowiek po smierci" porzuca kolejno swoje cztery
pierwiastki nizsze, a odradzajac si na nowo, przybywa na Ziemi ze sfery duszy, w ktrej przebywa
w ciele przyczynowym.

Gdy zbliza si czas ponownych narodzin, dusza przyciaga i skupia wok siebie nowa powok ze
sfery myslowej, potem stopniowo oddziaywanie jej dosiga sfery astralnej i przyobleka si w nowe
9
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


ciao astralne, ktre bdzie jej suzyc do wyrazenia natury uczuciowej. Wreszcie powoka eteryczna i
ciao fizyczne tworza si dlan w onie matki.
Widzimy stad, ze Jazn, Pra-Istnosc przejawia si przez szereg narzdzi", czyli cia, ktre
tworzy sobie z materii rozmaitych sfer Wszechswiata. Materia ta sama w sobie nie jest niczym innym,
jak rodzajem prostszego ruchu, mniej zozonego przejawu dziaalnosci powszechnej, czyli Boskiej
wszystko da si sprowadzic do ruchu", Wszechswiat jest zespoem dziaan rznych si,
przetwarzajacych si samodzielnie i wzajemnie". Ciaa te posiadaja mniejsza lub wiksza trwaosc.
Mozna zachowac wyrazenie pierwiastek" dla specjalnego rodzaju dziaania Jazni w takiej lub innej
powoce. Mozna wic zdaje si ustanowic klasyfikacj tego rodzaju:



BIEGUN DUCHOWY ISTNIENIA
SFERA CZYSTEGO BYTU-NIRWANY, ATMA-JAZN
Powoka Dziaanie, czyli Pierwiastek
Sfera Buddhi (Ducha) Ciao duchowe Buddhi Wszechmiosc, Szczsliwosc
Sfera Mentalna (mysli) Ciao Przycz5nowe,
Ciao Mentalne
Manas wyzszy Czysty rozum sumienie, dusza
ludzka
Sfera Astralna (czucia) Ciao Astralne Manas nizszy intelekt analityczny Karna
zadza, namitnosc, czucie
Sfera Fizyczna Ciao Eteryczna, Materia
Fizyczna
Prana sia zyciowa organizujaca Sthula-Bhuta
organizowana i utrzymywana przez Prane
BIEGUN MATERIALNY ISTNIENIA


Tak wic ciaa subtelne czowieka tworza si pierwsze i znikaja ostatnie: im subtelniejszy
pierwiastek, tym jest trwalszy. Przekonamy si ponadto, ze sfera ich dziaania rozciaga si szerzej.
Istotnie, jasnowidz dostrzega wok kazdego czowieka owalny krag, ktry odnajdujemy w tra-
dycyjnej aureoli, otaczajacej switych na obrazach. Aura (tak nazywamy t subtelna aureol) jest po
prostu rozszerzaniem si poza obrb fizyczne-|0 ciaa pierwiastkw wyzszych, ktre w oczach
jasnowidza otaczaja nimbem swietlanym i barwnym postac czowieka. Pierwiastki subtelne sa wic
szerzej rozpostarte.
Dodam tu jeszcze par sw o pamici i jej funkcjonowaniu w rozmaitych pierwiastkach
czowieka. Wyjasniem, jak sadz dosc wyraznie, ze cztery pierwiastki nizsze odnawiaja si za kazdym
wcieleniem, zas trzy wyzsze: Atma, Buddhi i Manas wyzszy, trwaja przez wszystkie zycia. Otz, jak juz
zaznaczyem, nieraz przy pewnym wysiku, jestesmy w stanie przypomniec sobie dawne, zapomniane
zdarzenia z dziecinstwa. Natomiast stanie hipnozy przypomina si wypadki, cakowicie zatarte w pamici.
Dowodzioby to, ze pamic miesci si nie tylko w mzgu, lecz trwa w subtelniej szych wibracjach, ze gdy
mzg nie moze przyjac i odpowiedziec na wibracje, przypomnienie jest niemozliwe, a gdy je przyjmuje,
minione zdarzenia zmartwychwstaja w pamici.
Jak wspomniaem, pierwiastki wyzsze trwaja duzej. Oczywistym jest rwniez, ze wszystko, czego
si nauczymy w ciagu jednego zycia, przechowuje si w jednym z naszych pierwiastkw, zaleznie od
natury poznanej rzeczy. Potem, w chwili, gdy nasz mzg fizyczny jest w zupenym spokoju i w stanie
odbiorczym, z atwoscia chwyta i odpowiada na te subtelne wibracje pamici ponadfizycznej, wwczas to
przypominamy sobie rzeczy przesze i zapomniane. Te wspomnienia lub mysli, trwaja w wyzszych
pierwiastkach naszej natury, lecz mzg w zwykym swoim stanie nie umie na nie odpowiedziec, ale gdy
sparalizujemy dziaalnosc mzgu za pomoca hipnozy i nawiazemy w jakikolwiek sposb kontakt z nasza
Dusza", to przekonamy si, ze w tym stanie, czowiek powie nam wiele rzeczy, o ktrych jego mzg na
10
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


jawie nie mia zadnego pojcia. Dzieje si tak wasnie dlatego, ze formy subtelne sa trwalsze, niz grube
formy materii fizycznej.
Czowiek odrzuca wic po kolei: ciao fizyczne, eteryczne, czuciowe, a nawet myslowe i cay dzia
pamici, odpowiadajacy tym pierwiastkom. Lecz Manas wyzszy, Dusza w ciele przyczynowym,
przechowuje odbicie wszystkich czynw, jakie na nia kiedykolwiek wpyny. A poniewaz to ciao istnieje
niezmiennie w ciagu caego szeregu wcielen, jesli tylko uda si nam ustalic zwiazek jego z mzgiem
fizycznym, bdziemy mogli przypomniec sobie nasze poprzednie istnienia. W jaki sposb w zwiazek
ustalic, bdziemy mwic w czsci praktycznej naszych wykadw. Pamitajmy tylko, ze dusza, Manas
wyzszy", nie zapomina nigdy.



Wykad trzeci
O analizie Wszechrzeczy


Poznanie samego siebie jest jak zapewne zauwazyliscie poczatkiem wszelkiej madrosci.
Totez po zastanowieniu si analitycznym nad czowiekiem, mozemy przystapic do analizy zewntrznych,
otaczajacych go przedmiotw. I. jak poprzednio, poprzestaniemy na gwnych tezach.
Rzucmy okiem dokoa na swiat zewntrzny; rozpatrzmy jakikolwiek przedmiot fizyczny lub
ponadfizyczny, a przekonamy si, ze nie znamy z niego nic, poza skutkiem ruchu oddziaywujacego na nas.
Chcac to sobie jasno uswiadomic, wybierzmy jakis przedmiot, na przykad kwiat. Czym jest ten
kwiat?
To co nazywamy kwiatem", jest tylko ukadem, skupieniem pewnej ilosci cech: barwy, woni, mikkosci,
swiezosci, cizaru itd.; wszystkim tym skutkom dziaania, razem wzitym, nadajemy nazw kwiatu".
Analiza wszakze wykaze nam, ze kazde z tych wrazen jest wynikiem ruchu.
Po pierwsze to, co nazywamy barwa", jest tylko dziaaniem wibracji udzielajacych si naszej siatkwce.
Wibracje te za posrednictwem nerwu wzrokowego, sa przekazane mzgowi, a z mzgu naturze
ponadfizycznej, czyli astralnej. Z ciaa astralnego przechodza do mentalnego, i wwczas widzimy dany
przedmiot. A wic owe subtelne oddziaywanie na siatkwka, ktre udzielio si nerwowi, mzgowi, ciau
astralnemu, a wreszcie mentalnemu, owo proste nieznaczne dziaanie (ruch) wywouje w nas poczucie
barwy. A przy tym barwa, ktra ja widz, nie bdzie zupenie taka samu, jaka wy widzicie. Wibracje sa
wprawdzie te same; oddziaywaja one rwno na siatkwk waszego, jak i mojego oka, ale skutek ich
dziaania im was nie jest zupenie taki sam, jak na mnie. Kazdy czowiek widzi ,,swoja" barw nieco
odmiennie, tylko zwyczajowo nadajemy im wszystkim jedno miano. Mwicie, ze to jest biae, ja rwniez
mwi to samo. lecz to nie dowodzi, by wrazenie, ktre umwilismy si tak nazywac, byo dla lwi obu
zupenie takie same.
Przejdzmy teraz do zapachu, to samo rozumowanie: zapach jest tylko dziaaniem wibracji
oddziaywujacych na nerw powonienia, a przekazywanych mzgowi i dalej, jak w poprzednim
wypadku. To samo odnosi si do smaku; to, co nazywamy smakiem, jest tylko oddziaywaniem
wibracji na nerwy smakowe.
Powyzsze rozumowanie stosuje si do wszystkich naszych wrazen nawet ponadfizycznych.
Dla ludzi obdarzonych suchem astralnym, ten kwiat mwi cos wicej, jest on muzykalny, gdyz
dziaanie wibracji dzwikowych nadaje mu odpowiedni ksztat.
Wiele doswiadczen wykazao, ze formy istniejace w naturze sa wynikiem wibracji rytmicznych.
Gosili t prawd Mistrzowie wszystkich czasw. Tak wic naw
e
t muzyka tego kwiatu, gdybysmy
mogli ja syszec, byaby rwniez skutkiem dziaania na nas wibracji.
Twardosc, wyczuwana dotykiem, jest rwniez tylko dziaaniem wibracji, wynikiem dwch
przeciwlegych dazen, zawsze istniejacych w swiecie zjawiskowym: daznosci przyciagania i
odpychania, zblizania i oddalania, siy dosrodkowej i odsrodkowej. Te dwie siy, rozmaicie
ustosunkowane, wytwarzaja rzne stany materii. Tam, gdzie przewaza przyciaganie, mamy ciaa
twardsze; gdzie przewaza sia odpychania, rozszerzania materia staje si coraz mniej zwarta. Stan
11
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


stay przechodzi w pynny, stan pynny w lotny. Dalej jeszcze znajdujemy stany eteryczne materii.
I tak twardosc i mikkosc sa tylko wypadkowa dwch si: przyciagania i odpychania. Jesli
wyczuwamy cizar kwiatu, to cizar ten jest znw tylko dziaaniem oporu, jaki stawiamy,
przeszkadzajac ciazeniu kwiatu ku Ziemi. Wszystkim wiadomo, ze atomy przyciagaja si wzajemnie, i
ze Ziemia przyciaga wszystko w kierunku dosrodkowym. Gwiazdy przyciagaja Ziemi, zas Ziemia
przyciaga gwiazdy oraz wszystko, co si znajduje na jej wasnej powierzchni: jest to nieustanne
dazenie Wszechrzeczy do zespolenia si we wzajemnym uscisku, rzekbys: z miosci. To powszechne
przyciaganie nazywamy prawem ciazenia.
Wreszcie mikkosc w dotkniciu, jak i szorstkosc, jej przeciwienstwo, sa rwniez wynikiem
szczeglnego ukadu drobin, zaleznym od natury materii, od jej zawartosci. Przekonalismy si juz, ze
owa zawartosc pochodzi z przyciagania i odpychania, czyli z czynnego i biernego ruchu.
A zatem, analizujac ten kwiat, przekonalismy si, ze skada si on tylko z szeregu dziaan,
wibracji. Lecz odpowiecie mi wchodza tu przeciez w gr atomy, drobne czasteczki, ktre si
przyciagaja, odpychaja, skupiaja w pewien okreslony sposb i stanowia kwiat".
Obawiam si, ze takie rozumowanie jest wasciwie bardzo zwodnicze. Czy ktokolwiek z was
widzia kiedys atom? Mam tu na mysli atom fizyczny. Przypuscmy, ze jest mozliwe dostrzec prawdziwy
atom: zobaczycie go pod postacia barwy, zapachu, dotyku, w kazdym razie jakiejkolwiek okreslonej cechy.
Otz widzielismy, ze wszystkie te cechy sa tylko wynikiem mchu, niczym wicej. I gdzie si podzia wasz
atom? Pozosta w urojeniu fizyka. Wszystko sprowadza si do ruchu.
Kto nigdy nie zastanawia si nad tymi zagadnieniami, oczywiscie nie rozumie tego od razu, lecz
kto pjdzie za powyzszym rozumowaniem, kto bzie rozwazac i zastanawiac si, ten uzna, jak gboka
prawda zawiera li w twierdzeniu, ze Wszechswiat, jako przedmiot naszej percepcji, jest ruchem i tylko
ruchem.
Tak nauczali wszyscy Mistrzowie starozytnosci. Przedmioty obiekty jako takie
posiadajq istnienie tylko wzgldne: zalezne od swiadomosci, ktra je dostrzega.
Przykad ten, jak sadz, wystarczy; rozumujac w ten sam sposb, mozemy przekonac si, ze wszystkie
przedmioty ulegaja temu samemu prawu.
Jesli stwierdzilismy ten powszechny ruch, mozemy posunac si o krok dalej. Ruch wywoany jest
zawsze jakas siq; a si t uswiadamiamy tylko w samych sobie, nigdzie poza tym; wszystko inne jest
jedynie hipoteza. Nasza wasna, swiadoma istota, jest jedyna sia motoryczna, ktra mozemy poznac
prawdziwie. Gdy moja rka porusza si, wtedy moja samo-wiedza mwi mi, ze to ja wprawiam ja w ruch.
Ruch ten nie wytwarza si lam przez si, ja go stwarzam. Oto jedyne prawdziwe poznanie ruchu,
wytworzonego przez si. Na mocy tej wewntrznej swiadomosci, prbujemy wnioskowac o naturze siy,
wywoujacej inne ruchy, obiekty naszego poznania; ale jestesmy w tym narazeni na stanowisko dowolnych
hipotez.
Tak na przykad, gdy do was przemawiam, dostrzegacie w tym tylko cay szereg ruchw, nic
wicej. Moje struny gosowe poruszaja si i wywouja wibracje, ktre do was dochodza.
Czasteczki wiruja i wywouja zmian promieni swietlnych na siatkwce waszego oka. Siatkwka
jest pobudzona, widzicie barw, ksztat; stad wnioskujecie, ze jest cos poza tym ruchem i powiadacie, ze
stoi tam mwca. Jest to tylko hipoteza. Pojcie, ze musi istniec jakas sia, wywoujaca te ruchy, wynika z
przekonania, ze wasze ruchy wywoujecie wy sami. Jest to dla was jedyny rzeczywisty pewnik.
Ale poniewaz znacie tylko ten jeden, jedyny fakt, jakaz to racja, ktra skania was do wniosku,
ze sia, kryjaca si za zespoem ruchw (ktry wy nazywacie mwca) rzni si od siy, ukrytej poza
tamtym, innym zespoem ruchw? Zadna. I istotnie jest to jedna i ta sama sia, ktra pod wpywem
naszych praw, wytwarza rzne postacie dziaania.
Mgbym wykazac wam przyczyny tego, zagbiajac si w wyczerpujaca rozpraw o prawach
czasu i przestrzeni. Obawiam si jednak, ze przedmiot ten jest zbyt abstrakcyjny dla wikszosci
czytelnikw, totez go zaniecham. Stwierdz tylko, ze wszelki ruch we Wszechswiecie jest wytworem
Jedynej Siy. Wszechswiat istnieje w postaci absolutnej jako rzecz sama w sobie i w postaci
wzgldnej. Postac wzgldna to ruch, rzecz sama w sobie to sia. Sia jest jedyna Przyczyna
Wszechswiata; a jej ruch jest dziaaniem, jej wynikiem. Si t niektrzy nazywaja Bogiem, Hindusi
zwa ja Brahma. Inni nadaja jeszcze inne imiona, lecz mniejsza o nazw. W prawd nalezy wniknac, w
prawd, ze Jedyna Sia tworzy wszystko, owa Jedyna Sia staje si Wszechswiatem, nie przestajac byc
Soba Sama.
12
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Abyscie atwiej mogli to zrozumiec, pomwimy pokrtce o zasadniczych prawach
Przejawienia Wszechswiata.
l. Prawo pierwsze to powszechne prawo kolejnosci przemian. Nic we wszechswiecie nie
rozwija si nieustannie w linii prostej. Wszystko posuwa si naprzd do pewnego stopnia, potem si
cofa; nastpny ruch naprzd siga dalej od poprzedniego, i tak dalej ciagle. Kolejno noce i dnie
nastpuja po sobie nie tylko w zyciu czowieka i zwierzcia, ale we wszystkim. Wszdzie dziaanie i
spoczynek naprzemian nastpuja po sobie.
I Wszechswiat nie stanowi wyjatku w tym prawie; podlega rwniez fazom dziaalnosci i
spoczynku. W okresie dziaalnosci, wielka Praprzyczyna tworzy Wszechswiat; w okresie spoczynku
Wszechswiat powraca w ono Praprzyczyny, z ktrej by poczty. A jesli nadchodzi okres nastpnego
przejawienia, nowy Wszechswiat odradza si na podstawie skutkw osiqgnitych w poprzednich
okresach. W ten sposb proces tworzenia trwa nieustannie, nie ma poczatku ani konca.
Poszczeglny swiat, taki jak nasz system soneczny ma swj poczatek i okres; ale swiat ten jest
podem swiata poprzedniego, a z jego nasienia narodzi si przyszy Wszechswiat, i tak dalej bez
konca. Pod wyrazem Wszechswiat rozumiem tu nie tylko pewien poszczeglny system soneczny,
lecz caosc przejawienia. Ten bezmiar swiatw mia swj poczatek, bdzie mia swj kres, jak i
wszystkie systemy soneczne, ktre zawiera, lecz tworzenie trwac bdzie w nieskonczonosc.
Wszystkie te historie o stworzeniu swiata, ktre czytamy w switych ksigach, sa przewaznie tylko
poetyckimi albo alegorycznymi opowiesciami, a ich symbolizm bywa nader niewyrazny. Opowiadania te
wspominaja na og o tworzeniu i ksztatowaniu si poszczeglnego swiata, mimo ze sama praca
tworzenia, to znaczy szereg nastpujacych po sobie swiatw, nie ma poczatku ani konca. Ta nieskonczona
kolejnosc przemian Otrzymaa w Indiach nazw dni i nocy najwyzszego bstwa Brahmy. Nadawano jej tez
nazw wdechu i wydechu Brahmy". Wydech wywouje przejawienie Wszechswiata, wdech je wchania z
powrotem, a proces Ogarniajacy oba okresy nazywa si Kalpa, tj. cykl.
Wyraz Kalpa oznacza dosownie Wyobrazenie, a okreslenie to stosuje si do ewolucji kosmicznej,
poniewaz Wszechswiat jest tylko wcieleniem mysli Bozej; wytumacz to pzniej dokadniej. Na razie
nalezy dokadnie zrozumiec pojcie Kalp, czyli cyklw powszechnej kolejnosci przemian.
2. Teraz przejd do drugiego pojcia, ktre chc podkreslic. Przejawienie si Wszechswiata
powstaje na mocy prawa, zwanego przez Hindusw Vivartha, wedug ktrego przyczyna pozostaje
niezmienna, wywoujac skutek. Innymi sowy, skutek nie zmienia przyczyny, ktra go wytworzya. Takie
jest prawo przejawienia (manifestacji) w przeciwienstwie do prawa przeobrazania (transformacji). Wyrb
sera z mleka jest najprostszym przykadem przeobrazania: mleko przestaje byc mlekiem. Aby wyrobic
obie pojcie o przejawieniu (manifestacji) wezmy na przykad rozzarzony wgiel, umocujmy go na koncu
druta i szybko nim obracajmy. Ujrzymy ogniste koo. Koo to istnieje tylko w naszej swiadomosci;
wytwarza je kawaek wgla, sam nie ulegajac przy tym zmianie. Wgiel wytwarza koo, lecz sam pozostaje
punktem niezmiennym. To daje nam pojcie o tym, czym jest Vivartha proces przejawienia
Wszechswiata. Wszystko stwarza Bg i w kazdej rzeczy jest obecny w Swojej cakowitosci, a jednak po-
zostaje Bogiem, Nieodmiennym, zawsze rwnym Samemu Sobie, Jedynym wsrd nieskonczonej
rznorodnosci przejaww podobnie jak wgiel z naszego przykadu jest jeden i ten sam we wszystkich
punktach koa.
A teraz wezmy za jednosc to pierwsze koo i obracajmy nim dokoa nowego punktu. Otrzymamy nowa
figur, bardziej zozona, stworzona na-(tal przez ten sam wgiel. Przyczyna pierwotna pozostaa ta sama, a
przeciez mamy przed oczami dwa rznorodne przejawy. Tak kolejno tym jednym wglem mozemy
zapenic bezkresna przestrzen. Proces kosmiczny jest zjawiskiem podobnym, jakkolwiek zadne
porwnanie nie zdoa dac o nim rzeczywistego pojcia.
W caym Wszechswiecie nie ma nic prcz Boga, w kazdym punkcie Wszechswiata jest On
obecny w caej Swojej peni. W ten sposb przejawia si kosmos, a Bg, Praprzyczyna pozostaje
zawsze Samym Soba, niezmienny, stwarzajac jednak Swoje Dziaanie i Swoje Przejawienie. Nazwa
sanskrycka nadana temu procesowi brzmi: Vivartha, oznacza wasciwie: ruch wirowy, jest ona w
zwiazku z acinskim sowem vortex, wir.
Wasza wspczesna zachodnia nauka powie wam rwniez, ze Wszechswiat, ktry
dostrzegacie, wytwarza si z wirw ruchu, wirw przyciagajacych si lub odpychajacych wzajemnie,
co wyraza tez sanskryt, w ktrym wszelka istniejaca rzecz jest Vivartha (ruch). Mysl hinduska i
hipoteza wspczesna zgadzaja si wic z soba w zupenosci; a dostatecznie wycwiczony wzrok
13
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


astralny (tak, jak zmysy ciaa fizycznego, tak i zmysy ponadfizyczne czowieka wymagaja
systematycznego ksztacenia) pozwala nam rozozyc materi fizyczna na jej czsci skadowe, za
pomoca bezposredniej obserwacji i sprawdzic tym sposobem doswiadczalnie, choc jeszcze w stopniu
elementarnym, prawo wirowania kosmicznego. Materia fizyczna, doprowadzona do stanu lotnego,
rozkada si, przechodzac przez trzy stany eteryczne, coraz bardziej subtelne (eter 4.3.2) w koncu
rozpada si na mnstwo jednakowych atomw (Eter atomowy, czyli eter).
Jest to wasciwy atom fizyczny, substrat* caej sfery fizycznej. aczac si ze soba w
rozmaitych ruchach, coraz to bardziej zozonych, atomy te wytwarzaja siedem stanw (4 eteryczne, 3
materialne), czyli poddziaw sfery fizycznej, oraz wydaja caa rznorodnosc atomw ze soba
powiazanych na rzne sposoby, czyli pierwiastkw, ktre z kolei acza si ze soba, tworzac ciaa
zozone. Otz ostatni atom fizyczny jest wedug tego okreslenia, tylko wirem substancji astralnej.
Przeszedszy- siedem stanw sfery astralnej, dochodzimy do ostatniego atomu astralnego,
odpowiadajacego w swojej sferze atomowi fizycznemu w fizycznej, a bdacego substratem wszelkiej
materii" w sferze" astralnej.
Atom ten jest tylko wirem substancji mentalnej.

Substrat tworzywo, podoze wszelkich rzeczy i zjawisk, niezalezne od celu, wasciwosci
(atrybutw), ktrych jest nosicielem.


Atom mentalny jest tylko wirem substancji Buddhi; zas atom Buddhi, tylko wirem substancji
Atmy.
Nasze pojcia na razie nie sigaja dalej.
Na tym polega drugie prawo, rzadzace procesem ewolucji kosmicznej: Wszechswiat to Vivartha, ruch
wirowy, gdzie przyczyna pozostaje Soba Sama, niezmienna, wytwarzajac swj skutek.
3. Trzecie prawo przejawienia kosmicznego odnajdziemy, przyjmujac zupenie inny punkt
widzenia. Przekonamy si, ze wszystkie owe ruchy kosmiczne, owe wiry nie sa wasciwie niczym innym,
jak tylko myslami, pradami mentalnymi. Chcac to jasniej zrozumiec, wrcmy do naszej poprzedniej
analizy Wszechrzeczy (przedmiotw).
Powiedziaem juz, ze we wszechswiecie postrzegamy tylko ruch, i ze W jednym jedynym
wypadku poznajemy rzeczywiscie sil: mianowicie w sobie samych. Zas poza nami wszdzie mozemy
tylko stawiac hipotezy co do jej natury.
Jaka wic hipotez mozemy postawic co do Praprzyczyny, o ktrej mwilismy przed chwila? Czy
Sia owa jest Sia swiadoma i rozumna, czy tez odwrotnie?
Jedyna logiczna odpowiedzia jest: jesli sia w nas jest sia rozumna, nie mamy prawa twierdzic, ze
jest nierozumna gdziekolwiek poza nami.
I wedug swiadectwa Tych, ktrzy wiedza, Praprzyczyna jest istotnie Sila rozumna. Na tym polega
zasadnicza rznica midzy materializmem a idealizmem. Materializm (monizm) twierdzi, ze wszystko
pochodzi z jednej przyczyny, i ze przyczyna ta jest nieswiadoma; przeciwnie idealizm Wedanty utrzymuje,
ze Praprzyczyna jest rozumna, ze jest Bogiem. Pierwiastkiem Boskim. Hindus nie bdzie si spiera z
materialista; przeciwnie, serdecznie mu powie: Tym lepiej dla ciebie, mj bracie, jesli twoja hipoteza ci
zadawala. Ale czy masz dowody na poparcie twojego twierdzenia? Czyje sprawdzies? Jesli nie, dlaczego
jedynie t uwazac za prawdziwa, dlaczego lekcewazyc inne? Stworzyes tylko hipotez niemozliwa do
sprawdzenia; my zas wskazujemy ci metod, za pomoca ktrej zdoasz sam sprawdzic nasze twierdzenia,
bylebys tylko zechcia podjac si sam tego trudu. Badzze bardziej tolerancyjny wzgldem nas".
My twierdzimy, opierajac si na powadze Tych, ktrzy nie przypuszczaja, lecz sami sprawdzili i
wiedza, ze Praprzyczyna jest rozumna.
Widzielismy juz zreszta, ze twierdzenie to jest logiczne i racjonalne, poniewaz znamy t Si tylko w sobie
samych, a jesli w nas jest ona rozumna, dlaczego nie miaaby byc rozumna poza nami? Jesli wic
hipoteza ta nie sprzeciwia si naszej logice, a prcz tego jest poparta swiadectwem Tych, ktrzy
sprawdzili, mozemy ja smiao przyjac.
Lecz jesli Praprzyczyna jest rozumna, czymze sa wszystkie stworzone przez nia ruchy, jesli
nie wyrazem jej woli, jej mysli, jej idei? Oto dlaczego powiedziaem, ze Wszechswiat jest wcieleniem
Mysli Bozej.
14
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Bdzie to dla nas klucz do zrozumienia caej Ewolucji. Z tego punktu widzenia, mozemy
uwazac rozwj Wszechswiata za proces psychologiczny, rozumny i swiadomy, w ktrym Bg stwarza
wszystko, pozostajac Samym Soba. Ten psychologiczny' punkt patrzenia przyjmowa Budda i inni
Mistrzowie Indii. Z tego tez stanowiska bdziemy w nastpnych rozdziaach rozwazac Ewolucj
Wszechswiata.
Ale stworzenie mozna rozpatrywac z innego stanowiska, na przykad muzycznego. Ruchy,
zrodzone przez twrcza Istot, sa to rytmiczne wibracje uchwytne dla tych, ktrzy posiadaja
odpowiednia wrazliwosc pod postacia muzycznych dzwikw. Wszechswiat stanowi wwczas
jedna olbrzymia i nieskonczona harmoni, dzieo Boskiego Twrcy, Kompozytora, potzna orkiestr,
pod kierunkiem Samego Boga. Wszystko cokolwiek istnieje wytwarzaja rytmiczne wibracje, i jak
wspomniaem juz wyzej, doswiadczenia wspczesne potwierdziy ten fakt nawet w sferze fizycznej.
Stwierdzono istotnie, ze wibracje muzyczne wytwarzaja rzne harmonijne formy, ktre staja si
widzialne, za pomoca proszku, rozpylonego w powietrzu. Tym sposobem formy te zdoano
sfotografowac.
A zatem Wszechswiat jest potzna symfonia wedug starozytnej nauki; a ci, ktrzy zdoaja si
wzniesc ponad zason zmysw fizycznych, znaja owa niewysowiona Harmoni Sfer". Czyz
ewangelia sw. Jana nie mwi nam o Sowie Bozym, przez ktre wszystko si stao". Wielkie Sowo,
Logos jest jednoczesnie Wielka Mysla, Idea; jest Dzwikiem pierwotnym bytu. Wiemy juz bowiem,
ze Mysl i Dzwik to jedno. Wypowiedzenie Sowa" staje si dla nas faktem realnym,
powiedziabym nawet naukowym: jest to stworzenie swiata przez dzwik.
Mozemy tez spojrzec na to z punktu widzenia barwnego i uwazac Wszechswiat za przecudowna
harmoni barw. Barwa jest tylko oddziaywaniem ruchu na dana istot, ktra go dostrzega za pomoca
specjalnego narzadu. Mozna widziec kolory tam. gdzie zazwyczaj czowiek ich nie dostrzega.
Suchajac muzyki, zwyky czowiek nie widzi nic, syszy tylko dzwiki; ale czowiek jasnowidzacy
dostrzega takze i barwy, tj. jego oko, zarwno jak ucho jest wrazliwe na te wibracje. Dostrzega on
takze wibracje podczerwone i ultrafioletowe.
A wiec Stworzenie, Twrcza Mysl Boza, czyli rytmiczna wibracja Iowa, moze byc takze
rozwazana z punktu widzenia barwy lub swiata. Rzecz pozostaje ta sama, zmienia si tylko punkt
widzenia. Niektrzy l filozofw hinduskich przyjmowali to ostatnie stanowisko.
Ze stanowiska swiata wypywa naturalnie geometryczna postac swiata i rozwazanie Ewolucji,
jako procesu matematycznego. Barwy bowiem Ukadaja si w ksztaty i figury. Barw mozemy
dostrzec tylko w postaci pewnych form w przestrzeni; we wszechswiecie formy te bywaja regularne l
geometryczne. Przykadem tego sa krysztay, a patek sniegu w swoje zadziwiajacej i cudownej
prawidowosci jest szczegem, odbijajacym harmoni Caosci.
Nastpnie figury geometryczne dadza si sprowadzic do liczb, skad Wypywa matematyczna
postac Wszechswiata.
Ten proces sprowadzania do liczb (redukcji) stosowany by przez filozofw greckich. Dla nich
wszakze geometryczne pojcie Wszechswiata byo najwazniejsze, stad napis wyryty na frontonie ich
szk: Nie wejdzie tu nikt, kto nie zna geometrii". Dla zrozumienia ich filozofii, konieczna bya
gboka znajomosc geometrii. Ktz zreszta nie sysza o piciu regularnych wielobokach, zwanych
potocznie: bryami Platona" za pomoca ktrych Szkoa Platona wykadaa Genez kosmiczna.
Z takich to rznych punktw widzenia, mozna rozwazac tworzenie si Wszechswiata.
Staraem si wam wytumaczyc, ze rzecz sama w sobie pozostaje niezmienna; rznia si tylko punkty
jej widzenia.



Wykad czwarty
O procesie przejawienia Wszechswiata


15
www.teozofia.org Teozofia w Polsce




W ostatnim wykadzie wskazaem wam zasadnicze prawa, rzadzace wszelkim przejawieniem.
Praprzyczyna, stwierdzilismy, pozostaje zawsze niezmienna. pomimo ze wywouje dziaania i skutki.
Obecnie postaramy si dociec, w jaki sposb jedyny i niezmienny Pierwiastek rodzi caa
mnogosc form przejawionego swiata; innymi sowy, postaramy si zrozumiec proces ewolucji
kosmicznej.
Widzielismy, ze Praprzyczyna jest jedyna bezwzgldna Rzeczywistoscia; zas wszystkie
zjawiska postrzegalne, sa tylko Jej przejawem, przelotnym i znikomym cieniem Jedynego Swiata.
Celem niniejszego wykadu bdzie zbadanie, w jaki sposb to Jedno" przejawia si w czasie i
przestrzeni; ewolucja bowiem nie jest niczym innym, jak przejawem Jedynego Pierwiastka w czasie i
przestrzeni. Zanim wic pjdziemy dalej, musimy poznac, co oznaczaja te dwa okreslenia: czas" i
przestrzen", gdyz sa to pojcia, mogace wywoac szereg nieporozumien.
Dlatego od samego poczatku zgdzmy si, ze czas i przestrzen sa to tylko kategorie naszego
poznania. Okreslenie ich w sanskrycie daje nam najlepsze tumaczenie ich znaczenia.
Czas Kalaha oznacza dziaanie rachunku (czynnosc liczenia).
Przestrzen Deshaha oznacza dziaanie kierunku (czynnosc wskazywania).
Wynika stad, ze czas po sanskrycku oznacza kolejnosc, w ktrej poznajemy przedmioty,
przestrzen zas oznacza kierunek, w ktrym je dostrzegamy.
Czas i przestrzen, jako rzeczywistosc bezwzgldna nie istnieja; sa one tylko naszym sposobem
postrzegania zjawisk. Przez czas rozumiem przeszosc, terazniejszosc, przyszosc tj. trzy postacie
naszego poznawania zjawisk. Przez przestrzen rozumiem zawsze pojcie: tu, tam, w tym kierunku, w
tamtym kierunku". Przekonamy si zaraz, ze wyobrazenia te zmieniaja si zaleznie od istoty, ktra
spostrzega; co dla jednego jest przeszoscia, moze byc terazniejszoscia dla innego; to co dla mnie jest
tutaj", moze byc dla was tam".
Wezmy na przykad sonce. Wiodac wzrokiem za jego pozornym ruchem, oznaczamy rzne
jego poozenia w rznych porach dnia i okreslamy sowem tam" kolejne poozenia, w ktrych je
dostrzegamy. Lecz, gdybysmy byli na soncu, czy nie byoby ono dla nas zawsze tutaj"?
Dla nas, mieszkancw Ziemi, Ziemia jest zawsze tutaj"; czyz nie byaby ona tam" dla
mieszkancw innej planety, w swoich kolejnych wzgldem niej poozeniach? A wic to, co jest tutaj"
dla jednego, dla drugiego stanowi tam".
Tak samo jest z czasem. Gdy zapada noc, mwimy, ze nie ma juz sonca, ze zaszo.
Widzielismy je przez cay dzien, potem przestalismy je ogladac. Ale mieszkancy sonca bda je
uwazali za swiecace zawsze teraz", dla nich sonce nie bdzie nigdy zjawiskiem minionym. Tak wic
terazniejszosc, przeszosc, przyszosc, zarwno jak poozenie lub kierunek przedmiotu nie sa
rzeczami samymi w sobie"; sa to tylko kategorie naszego poznania.
Istotnie widzielismy juz, ze we Wszechswiecie istnieje tylko Jeden, Jedyny Pierwiastek, ktry
ukazuje si nam pod rznymi postaciami w czasie i przestrzeni.
Bardzo prosta figura przedstawi wam t rzecz jasniej. Nakreslimy kilka koncentrycznych k.
Punkt srodkowy oznaczac bdzie Pierwiastek, czyli Mysl Bozq.



16
www.teozofia.org Teozofia w Polsce




Jesli jakas istota znajduje si w punkcie o", w centrum, tj. jesli swiadomosc jej utozsamia si ze
swiadomoscia Boza, wwczas ogarnie ona jednoczesnie obraz caego swiata; nie ma dla niej ani
kierunku, ani nastpstwa, ani przestrzeni, ani czasu, wszystko jest dla niej tu" i teraz". Przypuscmy-
nastpnie, ze jakas istota przejawiona staje w punkcie (a) pierwszego koa. Stamtad bdzie ona widziaa, w
pewnym okreslonym kierunku, czsc panoramy Bozej twrczosci. Jesli zmieni pozycj i bdzie ob-
serwowac z innego punktu koa (b), bdzie widziaa pod innym katem, inna czsc Bozego Dziea. Zmiana
kierunku da jej nie tylko pojcie przestrzeni, ale rwnoczesnie zrodzi w niej pojcie czasu; zda sobie ona
spraw z faktu, ze przedtem widziaa pewne przedmioty, teraz dostrzega inne. W ten sposb istota owa
zapoznaje si z Dzieem Bozej Mysli nie od razu, lecz kolejno. W trzecim poozeniu (c) dostrzeze nowa
czsc Wszechswiata W nowym kierunku, i tak dalej.
Przypuscmy, ze z czasem przejdzie cay obwd koa; i co widziaa? Tylko koo-kul srodkowa,
czyli panoram Boskiej Twrczosci, to wszystko, co moga poznac po dokonaniu caego obiegu.
Istota Boza, znajdujaca si w centrum, widzi to samo, lecz widzi wszystko naraz, bez kolejnosci i
kierunku. Dlatego to samo pojcie, ktre jednostka w biegu rozwoju swojej ewolucji uwaza za koo, znane
jest Istnieniu centralnemu, jako punkt. Koo i punkt sa identyczne: sa tym samym pojciem,
dostrzeganym w odmiennych warunkach.
Przypuscmy teraz, ze inna istota przebiega drugie koo, bardziej oddalone od Centrum. Ona takze
widzi punkt centralny po kolei i w odmiennych kierunkach.
Ukonczywszy obieg swojej ewolucji, uswiadomia sobie rwniez to wszystko, co si zawiera w kole
centralnym.
Przypuscmy jednak, ze ta druga istota porusza si z ta sama szybkoscia, co pierwsza. Poniewaz jej
koo jest wiksze, zuzytkuje ona wicej czasu na swj obieg, czyli, ze dla niej percepcja cakowita Idei
centralnej bdzie wymagaa duzszego czasu. Wszakze w ostatecznym wyniku, obszar poznania tych
dwch istot jest taki sam, gdyz obydwie ujrzay to samo. Ze zas ta sama kolejnosc przedmiotw miaa
miejsce tak dla jednej, juk dla drugiej, obie bda miay jedno pojcie minionego czasu, chociaz nam,
obserwujacym je, te dwa okresy czasu moga si przedstawic jako zupenie rzne.
Tak samo trzeci patrzacy^, znajdujacy si na obwodzie koa najbardziej Zewntrznego, dokona swojego
obiegu w niezmiernie dugim okresie czasu W porwnaniu do istoty, znajdujacej si blisko centrum;
pomimo to, przebiegszy swj krag, ujrzy zupenie to samo, Ide Centralna, ale juz w postaci olbrzymiego
koa. To koo jest wic, jak i tamte koa, scisym odpowiednikiem punktu srodkowego.
I tak dalej, bez konca; nieskonczona orbita, wiecznosc dla jej obiegu wszystko to sprowadza si
do jednego: Wiecznosc i Nieskonczonosc sa rwnoznaczne z punktem w czasie i przestrzeni. I tu
psycholog i matematyk dochodza do tego samego wniosku.
Oto zasadnicze pojcie, jakie mozemy sobie wytworzyc o przejawionym wszechswiecie i jedynym
punkcie centralnym, z ktrego wszystko wypywa, a ktry my dostrzegamy tylko w nastpstwie kolejnosci.
Analogie fizyczne potwierdzaja ten poglad, gdyz wszystkie prawa przyrody ciagle si powtarzaja, to. co
jest prawdziwe dla atomu, jest nim takze dla Wszechswiata, rznic stanowia tylko warunki.
I tak, w naszym systemie sonecznym widzimy sonce w centrum, dokoa ktrego obracaja si
planety. Rok ich jest tylko czasem, ktry zuzywaja na dokonanie cakowitego obrotu dokoa sonca. Ten
czas jest w gruncie rzeczy tym samym dla wszystkich planet, poniewaz skada si z kolejnych nastpstw
tych samych faz; Lecz jesli wezmiemy jakas miar porwnawcza, na przykad rok ziemski, widzimy, jak
ten czas si zmienia zaleznie od warunkw (odlegosci) przebiegania orbity. W ten sposb zdarza si nam
przebiegac we snie, w przeciagu kilku chwil, cay szereg zdarzen, ktrych urzeczywistnienie w sferze
fizycznej wymagaoby caych lat. Poniewaz wytwarzamy sobie pojcie o czasie na mocy kolejnosci
zjawisk, budzimy si wic z dokadnym poczuciem przezytych dugich lat.
Nie zapominajmy o pewnym, lecz zasadniczym szczegle, a mianowicie, ze im bardziej jakas
istota oddalona jest od Pierwiastka centralnego, tym bardziej jej pojecie o nim jest niejasne i niewyrazne.
Planety, bardzo oddalone od sonca, dostrzegaja tylko niepewny jego odblask; tak samo i my w naszej
sferze fizycznej, widzimy tylko cienie i niewyrazne obrazy Rzeczywistego, tak bardzo jestesmy oddaleni
od centralnego Sonca Prawdy Duchowej.
Jesli zrozumieliscie juz oglne pojcie czasu i przestrzeni, atwiej wam bdzie zrozumiec proces
ewolucji, proces, ktry wam przedstawimy najpierw z psychologicznego punktu widzenia.
Ten punkt widzenia jest najatwiejszy i najlepszy zarazem, gdyz chodzi tu o jedna swiadoma
Rzeczywistosc, przejawiajaca siebie.
17
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Ale przede wszystkim nalezy przejac si mysla, ze tworzenie nie ma wasciwie poczatku ani konca.
Wszystkie swiaty rodza si i umieraja kolejno; nasz nie stanowi wyjatku w tym prawie. Poprzedza go
inny swiat, ktrego owocem jest nasz, a rozpraszajac si, pozostawi on zarodek przyszego swiata. Ten
stanie si z kolei przyczyna nowego i tak dalej bez konca, poprzez podwjna wiecznosc przeszosci i
przyszosci. Rzeczy te dla nas sa niesprawdzalne; lecz Ci, ktrzy w swojej ewolucji osiagnli wyzyny
dla nas niepojte, moga mwic o nich, jako znanych im i sprawdzalnych.
Swiadectwa ich sa poparte przez prawo powszechnej kolejnosci przemian, ktre juz
rozpatrywalismy powyzej. Wszystko, cokolwiek znamy, podlega temu prawu kolejnych okresw
dziaalnosci (pracy) i spoczynku; dlaczego Wszechswiat stanowiby wyjatek?
Ten proces cykli Wszechswiata nazywa si po sanskrycku Kalpa, oznacza: Wyobrazenie.
Okreslenie to jest bardzo odpowiednie, gdyz Wszechswiat jest rzeczywiscie wyobrazeniem Boga-
Twrcy; czyz zreszta nie widzielismy przy analizie Wszechrzeczy (przedmiotw), ze wszystko jest
tylko obrazem, tworem mysli, idea. Kalpa obejmuje cakowity cykl, czyli okres dziaalnosci i okres
spoczynku, po nim nastpujacy lub Manvantara i Pralaja.
Przejdzmy teraz do przedstawienia procesu twrczego. Wyobrazmy sobie Wszechswiat
przejawiony. Kiedy nadchodzi okres spoczynku, Pierwiastek boski przestaje wyobrazac, myslec,
tworzyc idee, siy ttniace \v kosmosie neutralizuja si stopniowo i ostatecznie Wszechswiat si roz-
przga. W symbolicznym jzyku sanskryckim: Brahma zasypia". Podczas jego snu wszystko jest
spokojne, nieruchome, bierne; nic nie istnieje. Powszechna noc panuje wszechwadnie, az do
zbudzenia si Brahmy. Musze tu zwrcic uwag, ze Najwyzszy Pierwiastek ma dwie postacie:
1. Brahman (nijakie, neutralne) jest to Absolut, bez wasciwosci, bez ustosunkowan, bez
zadnego dajacego si pojac zwiazku ze swiatem przejawionym
2. Brahma (mski) jest to prapierwiastek, tworzacy Wszechswiat, a zatem bdacy z nim w
zwiazku.
Brahman jest istotnie Niewysowiony, jest to Ten. o ktrym nic nie mozna powiedziec;
Brahma, to Bg, Jedyny i Pierwszy Pierwiastek Wszechswiata. Brahma przez sam fakt. ze jest
pierwszym, nie moze byc Absolutem, gdyz Pierwszy" jest to atrybut, oznaczajacy pierwsze miejsce
w szeregu innych i kaze przypuszczac zwiazek z nastpnymi.
O Absolucie wic nigdy si nie wspomina. Jesli poprosimy, ktregos filozofa hinduskiego, by o Nim
cos powiedzia, odpowiada po prostu: Nie to! Nie to!", zaprzeczajac wszelkiej wasciwosci, odmawiajac
jakiejkolwiek odpowiedzi. Absolut jest niewysowiony, lezy On ponad wszelka przejawiona mysla.
(Kabaa hebrajska usiuje wyrazic t sama mysl, nazywajac Absolut: Ain Soph" to, co istnieje
negatywnie).
To okreslenie albo raczej ten brak okreslenia Brahmana doprowadza niekiedy umys
zachodni do zarzutu, iz poniewaz nie przypisuje Mu si zadnych wasciwosci, Brahman w ogle nie
istnieje. Ale hinduski filozof odmawia Mu nawet wasciwosci niebytu. Jedynie milczenie moze wyrazic
Absolut.
Nie dotykajac wic Absolutu rozpoczynamy nasz opis od Praprzyczyny- Brahma, za
zbudzeniem si ktrego Wszechswiat wchodzi w przejawienie.
Umieszczamy Brahman ponad linia, nie mozna bowiem nic o nim powiedziec. Potem Brahma,
Rzeczywiste, czyli Sat Praprzyczyna, od ktrej wszystko pochodzi.
Oto porzadek boskiego Przejawienia:

Brahman

1. Brahma. Pan, Prawo, czyli Byt Sat, Rzeczywiste.
2. Avidya: Nie-Byt, Nierzeczywiste.
3. Mahat: Sowo, Mysl Boza, Wyobrazenie (trzeci Logos).
Nalezy- pamitac, ze Brahman i Brahma sa dwiema postaciami tego samego, nie ma midzy nimi
zadnej rznicy, co do istoty, podobnie jak nie ma midzy koem, utworzonym przez zarzacy si wgiel, a
samym wglem. Pamitajcie o tym prawie: Przyczyna pozostaje niezmienna, chociaz wytwarza skutek.
Brahma budzi si wic o brzasku Kalpy, a gdy si budzi, pierwsza Jego mysla jest: Nic nie istnieje". Nie
myslac jeszcze o Sobie Samym, rzuca niejako pierwsze spojrzenie dokoa Siebie i mysli: Nic!...". Jest to
prawo psychologiczne. Gdybyscie si zbudzili nagle na pustyni, wasza uwaga zwrciaby si przede
18
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


wszystkim na otaczajaca was pustk. Faza ta mogaby trwac uamek sekundy, jednak byaby- nieunikniona,
realna. Prawie to samo, tylko w odmiennej formie, niepojtej dla nas, kieruje Mysla Boza w chwili jej
zbudzenia si, bowiem: Jak na grze, tak na dole".
Pierwsza Przyczyna nawiazuje wic stosunek z pojciem: Nic nie istnieje", pojciem rwnoznacznym z
Nie-Bytem. On Sam jest Bytem Sat.
A w drugim stadium ewolucji wytwarza si przeciwstawienie, kontrast pomidzy Bytem a Nie-Bytem. A
wic mamy tu pierwsza dwjni (le binaire) + i - (plus i minus), element mski i zenski. Mniejsza o
okreslenia, dosc, ze ta dwoistosc istnieje. Ten stosunek Bytu do Nie-Bytu jest nie-odzowny dla
wszelkiego. We wszystkim, nawet w sferze fizycznej, znajdziecie ten stosunek; wszdzie istnieja dwa
elementy, dwa bieguny, + i - , pierwiastek pozytywny i negatywny. Poczatek tego dualizmu,
przejawiajacego si wszdzie, rodzi si tutaj na drugim stopniu boskiego przejawienia.
A wic dualizm, czyli dwoistosc, Sat-Avidya stanowi druga faz bytu. Avidya jest forma
rzeczownika od czasownika, oznaczajacego: nie istnieje", a jednoczesnie nie jest znane", Vidyate
oznacza zarazem: Istnieje i jest znane. Ta wycieczka filozoficzna dopomoze wam w zrozumieniu, ze
tnqc i byc sa to wyrazenia, dajace si nawzajem zastapic. Wibracje istnieja poza nami, ale tylko ich
poznanie stanowi dla was Byt dostrzeganego przedmiotu.
Przejdzmy do fazy trzeciej. Na czym ona polega? Zastosowanie oglnego prawa
psychologicznego uatwi nam zrozumienie. Powouj si tu na prawo, by wykazac wam, ze Hindus nie
wierzy w nic nadprzyrodzonego, to znaczy w nic, co by byo ponad wszelkim prawem. Wyrazy
cudowny" i nadprzyrodzony" nie istnieja w jzyku filozofa.
A wic prawo psychologiczne nam pomoze, jesli wyobrazimy sobie, ze Najwyzsza Istnosc,
ktra zya, wydaa i znaa Wszechswiat w przeszosci wiekw, teraz rozmysla nad idea: Nic nie
istnieje" to oczywiscie nastpnym ruchem Jej mysli bdzie powrt do wspomnienia rzeczy minio-
nych, zmartwychwstanie w Jej Boskiej wyobrazni zanikego Wszechswiata. Przypuscmy, ze usnliscie
w srodku wielkiego, bogatego i wspaniaego miasta, penego zycia i ruchu, ze potem, podczas
waszego snu, obrcio si ono w niwecz, ustpujac miejsca pospnej pustyni. Pierwsza wasza mysla
po przebudzeniu bdzie nicosc, ktra was otacza: Nic nie istnieje", i naturalnie wasza nastpna mysl
uniesie si ku temu, co ongis wokoo was istniao.
Podobnie Bg rozmysla o Nie-Bycie swiata. Mysl ta budzi wspomnienie przeszosci. Owa Boska
pamic przeszosci nazywa si: Mahat, wielkie, ktre nie ma konca". Kazdy badacz filozofii
hinduskiej wie, ze poza tym Mahat, oznacza: Wyobrazenie" (tworzenie mysla) Mahat, pierwowzr
obecnego swiata jest wic tylko wspomnieniem swiatw minionych. W Puranach nosi on nazw:
Sesha szczatki przeszosci. Na tym polega przyczyna rznorodnosci, przejawiajacej si we
wszechswiecie. Zagadnienie, w jaki sposb Jednosc wytwarza wielkosc, dlaczego Jedyny rodzi caa
mnogosc ksztatw, wynika z przypuszczenia, ze Wszechswiat terazniejszy jest pierwszym tworem, i
ze by czas, gdy w ogle zaden twr nie istnia. I powiadamy sobie, ze jesli w swiat powsta z
Jedynego, musi byc jakas przyczyna tej wszechobecnej rznorodnosci. Lecz jesli zrozumiemy, ze
szereg swiatw nie ma ani poczatku, ani konca, zrozumiemy, ze rozmaitosc swiata terazniejszego
wynika z rznorodnosci swiatw minionych, i ze zarodek rznorodnosci przenosi si z jednej Kalpy
do drugiej, przez wspomnienia przeszosci, zwane Mahat.
Te trzy pierwiastki: Brahma, Sat-Avidya i Mahat, stanowia potrjne przejawienie si
Jedynego. W literaturze teozoficznej nadano im nazw: Pierwszego, Drugiego i Trzeciego Logosu.
Wyraz Logos, czyli Sowo, zapozyczony zosta z literatury greckiej. Spotykamy je rwniez w czwartej
Ewangelii: Na poczatku byo Sowo...". Te trzy Logosy, czyli trzy Osoby Trjcy, wedug teologii
chrzescijanskiej, wystpuja w filozofii hinduskiej pod postacia, ktra tylko co przedstawiem.
Pominawszy nazwy i form, nie ma zadnej rznicy midzy tymi dwoma pojciami. Trjca jest wic
pojciem wysoce filozoficznym, oczywiscie nie w formie zmaterializowanej, jaka Jej nieraz nadaja
Koscioy, lecz pod postacia metafizyczna i racjonalna.
W Starym Testamencie znajdujemy prawie to sarno: I oddech Bozy unosi si nad wodami".
Zrozumiemy z atwoscia, ze otchanie" odpowiadaja Avidya, czyli Nie-Bytowi. W symbolizmie
wielu innych systemw filozoficznych ten drugi pierwiastek otrzymywa rwniez nazw: Wd. W
Puranach odnajdujemy go pod nazwa: Karanawa woda wszech-przyczyn.
Nie mog wchodzic tu w porwnanie rznych systemw; przekonacie si jednak, ze sama idea
da si odnalezc w nich wszystkich pod rozmaitymi postaciami. Caa trudnosc polega na odkryciu, jaki
19
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


punkt widzenia obray sobie rzne religie (punkt widzenia psychologiczny, matematyczny, itp.). Jesli
raz ustalimy ten punkt widzenia, reszta okaze si nam jasno i scisle powiazana. Trjca egipska skada
si, jak wiecie, z Ozyrysa, Izydy i Horusa. Pierwotna Trjca chrzescijanska obejmowaa: Ojca, Matk
i Syna. W filozofii hinduskiej Brahma jest Ojcem, Ayidya (pierwiastek zenski) Matka, a Mahat
Synem. Pierwiastek zenski jest zyciodajna podstawa wszelkiego przejawienia.
Pierwiastek zenski rodzi Wszechswiat. On to zachowuje i aczy wszystkie rzeczy. Spoecznosc nie
istniaaby bez kobiety, ktra jest jej spjnia. Wszdzie dostrzezecie, ze pierwiastek zenski jest zarazem
najmocniejszy l najdelikatniejszy. Dziaa cicho, ale bezustannie. Umie cierpiec i milczec. Zauwazmy
chocby w sferze fizycznej: mzczyzna, ktry cierpi, gosi swj bl wszdzie; lecz dotrzyjcie do domowego
ogniska, a ujrzycie, ze kobieta cierpi wicej, bez sowa. Lecz biada tym, ktrzy sa przyczyna jej cierpien.
Bogowie nie przyjmuja ofiary ogniska, przy ktrym nie oddaja czci kobiecie" mwi Manu.
Te trzy pierwiastki znajdziecie we wszystkim. Natura trzeciego z nich jest przede wszystkim
przejawiona i widzialna, bowiem kazda rzecz zawdzicza swoje istnienie owemu trzeciemu pierwiastkowi.
Gdyz to on daje Ide, a tylko Idea (Mysl) umozliwia byt kazdej rzeczy.
Uwaga: dwa pierwiastki czowieka, wyzsze od Atmy, pierwiastki, od ktrych wymienienia
wstrzymalismy si w pierwszym wykadzie, odpowiadaja Brahmie i Avidyi. Mozna je rwniez nazwac
Purusza i Avyakta (czyli Prakriti). Atma odpowiada pierwiastkowi Mahat.
Lecz w obecnym stadium rozwoju ludzkosci niepodobna odgraniczyc W czowieku pierwiastkw:
Purusza, Ayyakta i Atma. Sa one ta trjca w jednosci i jednoscia w trjcy", o ktrej mwi symbol. Dla nas
Atma jest trj-jednoscia i da si wyrazic znakiem: A.





Wykad piqty
O procesie przejawienia Wszechswiata
(ciqg dalszy) O REINKARNACJI


Powrcmy do naszego badania ewolucji kosmicznej. Badania te sa bardzo trudne i zawie,
moga byc zrozumiane tylko przez niewielu. Totez omwimy je szybko, wskazujac gwne stadia
procesu twrczego. Widzielismy juz, ze pomijajac Absolut, Bg przejawia si pod trzema postaciami:
Sat Byt; Avidya Nie-Byt (a raczej dwjnia Bytu i Nie-Bytu) i Mahat Mysl Boza, odrodzenie
pamici przeszosci. Ten trzeci pierwiastek przejawia Trjc i mozna go uwazac za syntez Bytu,
Nie-Bytu i tego, co wypywa z ich wzajemnego na siebie oddziaywania.
Zwazmy, ze Byt nie zwrci jeszcze mysli ku sobie. Jego swiadomosc zwrcona bya, niejako
cakowicie na zewnatrz. Pierwsza mysl: Nic nie ma" pociaga za soba druga: Tamto byo". Jesli nic
skojarzenia raz zostaa nawiazana przez wspomnienie przeszosci, uwaga Bytu zwraca si ku Samemu
Sobie, wywoujac trzecia: To Ja byem wwczas i jestem teraz". Mysl: Ja jestem" wywoana wic
zostaa przez przypomnienie zeszych bytw; owo: Ja jestem" zwie si Ahankara, swiadomosc
Istnosci kosmicznej, czyli dosownie pierwiastek budujacy- Ja".
Dziecko dostrzega przede wszystkim przedmioty zewntrzne, wskutek Ich oddziaywania na
zmysy; dopiero gdy przenosi na siebie to oddziaywanie przedmiotw objawia si samowiedza.
Podobny proces zachodzi i u Najwyzszej Istoty Wszechswiata. Prawo powszechnej analogii, znajduje
tu raz jeszcze zastosowanie.
Jesli wic to wielkie Ego" si zbudzi odrznia Siebie od Swoich Wspomnien. Wyobrazenia, ktre
wywoay t samowiedz, czyli Ahankara, przedstawiaja si jej teraz, jako jej zawartosc, jako jej
obiekty. Tak wytwarza si piaty pierwiastek, czyli piata sfera Wszechswiata. Nosi ona nazw
Tanmatra albo Manas (Ahankara zwie si tez Buddhi). Oto w jaki sposb, pic pierwszych sfer
Ewolucji kosmicznej, wypywa kolejno jedna z drugiej.
Zauwazmy, ze Manas jest niejako odwrotnoscia Mahat w stosunku do Ahankara.
20
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Mamy wic:
1. Sat Byt.
2. Sat-Avidya Byt-Niebyt.
3. Mahat Mysl Boza (Wyobraznia).
4. Ahankara Samowiedza (Samoswiadomosc).
5. Manas Przedmiotowosc.
Wytworzywszy samowiedz, Mahat staje si jej obiektem i przybiera nazw Manas.
To zobiektyzowanie moze, jak sadz, byc uwazane w pewnym znaczeniu za odpowiadajace
Dziewicy Matce w symbolizmie chrzescijanskim. Pojcie Dziewicy i Niepokalanego Poczcia jest w
gruncie rzeczy gboko filozoficzne; ale tutaj, jak i wszdzie, jesli klucz symboli religijnych zagina,
ich interpretacja, spaczona stopniowo przez nieoswiecony dogmatyzm, zmaterializowaa si wreszcie
ostatecznie.
Pojcie Dziewicy Niepokalanej znane byo od wiekw przed Chrystusem. W Upaniszadach
pojawienie si tego macierzystego pierwiastka tumaczy si rozdwojeniem Swiadomosci Boskiej
(Ahankara) na podmiot i przedmiot; potem czsc przedmiotowa jest nazwana Wielkq Mazonkq,
wypeniajqcq caq przestrzen", oznaczajac w ten sposb substancj kosmiczna, dziewicza
Pramateri. Na t obiektywna materi oddziauje pzniej element subiektywny, wasciwie Ahankara,
pierwiastek aktywny w przyrodzie, a wynikajacy stad ruch wirowy daje poczatek wszystkim wirom
Wszechswiata. Takie jest. jesli si nie myl, pierwotne pojcie, Niepokalanego Poczcia; Duch swity,
to wielkie Tchnienie, wywoujace ruch w materii kosmicznej.
Wraz z tymi picioma pierwiastkami przejawio si pic odpowiednich sfer Wszechswiata. Dwie
wyzsze sfery, z poczatku tylko zaznaczone, dadza si nazwac w stosunku do naszego systemu
sonecznego, jako sfery Ojca i Matki (czy tez wedug innego punktu widzenia. Ojca i Syna). Trzecia,
Mahat, moze byc nazwana sfera Chrystusa Doskonaego. Czwarta, Buddhi odpowiada
Chrystusowi Dzieciciu, rodzacemu si w sercu czowieka, Manas. Cakowite znaczenie tego
wszystkiego moze byc pojte tylko przez tych, ktrzy do dna zgbili to zagadnienie. Narodziny
Chrystusa" w sercu ludzkim, oznaczaja wasciwie narodziny pierwiastka duchowego (Buddhi) w
czowieku, ktry staje si odtad Wtajemniczony, rzny od zwykego czowieka.
Mamy wic juz w zestawieniu: podmiot i przedmiot. Nastpny krok jest oczywisty, nastpuje
poscig za obiektem, wywoujacy w przyrodzie ewolucj pierwiastka zadzy Karna. Jest to
pierwiastek wzruszenia, wrazenia, czucia, odpowiadajacy sferze Astralnej, szstej sferze
przejawionego Swiata.
W koncu po zqdzy nastpuje posiadanie. Kiedy podmiot uchwyci przedmiot i zleje si z nim
w jedno, powstaje okreslony twr, rodzi si gatunek (pojawia si sidma sfera Wszechswiata:
obiektywny swiat fizyczny). Podazajac dalej droga ewolucji, rznicuje si coraz bardziej, dziki prawu
Wielokrotnosci powtrnych przejawien.
To wasnie prawo postaram si tu obecnie uczynic zrozumiaym.
W najoglniejszym znaczeniu, nazwiemy je prawem ponownych przejawien; w
zastosowaniu specjalnym do czowieka staje si ono prawem wielokrotnych wcielen, czyli
Reinkarnacji. Prawo to powinien zrozumiec dobrze kazdy, kto pragnie zgbiac filozofi
Wszechswiata.
Z jakiegokolwiek punktu widzenia bdziemy obserwowac, przekonamy ile, ze w caej
przyrodzie istnieje nieustanna daznosc do rznicowania si, podzielenia. Po wyonieniu si z
pierwotnej Jednosci, wszystko dzieli si coraz bardziej, az do ostatecznego kresu zrznicowania,
osiagnitego w indywidualnym czowieku.
Proces ten widzimy nawet w sferze fizycznej. Zwolennicy teorii mgawic mwia nam, ze
wszystko, co znamy w tej sferze, istniao najpierw pod postacia mgawicy, wielkiej jednolitej masy
pyu, unoszacego si w kosmicznej przestrzeni. Owa mgawica, w miar zagszczania si, zrznico-
waa si, aby utworzyc niemal nieskonczona rznorodnosc naszego widzialnego swiata; wszystko, co
nasze zmysy dostrzegaja na Ziemi, pochodzi od jednej substancji pierwotnej mgawicy, ktrej
zagszczenie utworzyo system soneczny.
Lecz z naszego filozoficznego punktu widzenia, rznicuje si w ten sposb nie forma, lecz Mysl, ktra
form tworzy i ozywia. Jest to pojcie nieatwe do uchwycenia, zwaszcza dla zachodnich umysw;
21
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


przypomnijcie sobie, ze Schopenhauer uwaza gatunki i wszelkie przejawy zycia we Wszechswiecie za
wyraz ozywiajacej je idei. Nawet sia fizyczna, jak: ciazenie, bdzie dla niego wyrazem idei. Jego
teoria stopniowania woli" jest pod tym wzgldem dosc uderzajaca. Sprowadza on wszystkie rzeczy
do tak zwanej przez siebie Woli Pierwotnej", potem wola ta dzieli si stopniowo, a kazdy z tych
stopni jest w rzeczywistosci idea. Jesli si nie myl, powiada on takze, ze kazda z tych idei jest
substratem poszczeglnego rodzaju zjawisk. Idea ta wasnie dzieli si i rznicuje. Jest ona, mozna by
powiedziec, substratem wsplnej duszy gatunku (uzywam tu sowa dusza", z braku czegos
scislejszego, by oznaczyc po prostu zbiorowy pierwiastek ozywiajqcy, nie zas istnosc rozumna, jak
dusza ludzka), duszy, ktrej przejawem mniej lub wicej cakowitym jest kazdy przedstawiciel
gatunku. Wezmy pierwszy lepszy przykad: dajmy na to stado owiec. To stado jest rzeczywiscie
ozywione wsplna dusza. Kazda owca, nalezaca do stada, nie majak czowiek duszy indywidualnej,
lecz caoksztat stada ozywiony jest wsplna substancja. Ta substancja, ta dusza, czy tez pierwiastek
przejawia si w tym wypadku cakowicie, a nie czastkowo w kazdym z pojedynczych zwierzat.
Powtarzam raz jeszcze, proces ten nie jest atwy do zrozumienia; mozna jednak wytworzyc
sobie o nim pojcie, zrozumiawszy prawa oglne, rzadzace przejawieniem Wszechswiata. Chodzi tu
rzeczywiscie o dwie rzne sfery, o dwie przestrzenie, w ktrych ilosc wymiarw si rzni. Mozliwe
jest, iz jedna rzecz (pojedyncza) w przestrzeni czterowymiarowej przejawi si w wielu formach, a
cakowicie w kazdej w przestrzeni trjwymiarowej. Ci, ktrzy dobrze znaj a matematyk,
zrozumieja to moze, watpi jednak, by zdoali jasno wyrazic to w sowach.
Z psychologicznego punktu widzenia, sprbuj wykazac wam na kilku przykadach, ze ta
sama idea (mysl) moze przejawiac si w rznych formach, a w kazdej z nich cakowicie. Ale przedtem
prosz przypuscic, przynajmniej na chwil, ze kazda idea jest dotykalna rzeczywistoscia, ze kazda z
naszych mysli posiada form odrbna i istnieje w sferze sobie wasciwej, podlega prawom czasu i
przestrzeni, odmiennym od tych, do ktrych jestesmy przyzwyczajeni. Gdybyscie zdoali dostrzec
obiekt tej sfery przy pomocy jasnowidzenia, przekonalibyscie si. ze kazda mysl posiada form
widzialna i dotykalna. Oczywiscie mozecie znalezc potwierdzenie tego jedynie w sobie samych. Na
razie przyjmiemy t rzecz za stwierdzona.
Przyjawszy to, wezmy na przykad artyst malarza; to, co wyraza na ptnie nie jest niczym innym, jak
jego mysla, w jej caosci. Przypuscmy, te odtworzy on ten sam obraz pewna ilosc razy: przejawienie tej
mysli bdzie wwczas wielokrotne, lecz sama mysl wyrazi si cakowicie w kazdym poszczeglnym
obrazie.
Innym przykadem bdzie matka, o sercu iscie macierzynskim. Ma ona dziecko i kocha je z caej
duszy. Przypuscmy, ze daje zycie drugiemu dziecku, i ze kocha je rwniez, jak to matka kochac potrafi.
Czy myslicie, ze jej miosc do pierwszego dziecka zmniejszy si przez to?
Przeciwnie. Jej miosc przejawia si teraz w dwch obiektach, zamiast Jednego, a w kazdym, jako
skonczona caosc. Jesli jest to matka o prawdziwie macierzynskim sercu, dawac bdzie zawsze swa
cakowita miosc kazdemu z dzieci, a tkliwosc jej dla pierworodnego nie zmniejszy si przez to wcale. Oto
pierwiastek psychologiczny przejawiajacy si w wielosci, a zarazem wyrazajacy si cakowicie w kazdym
przejawie.
T sama mysl wyrazaja filozofowie hinduscy w nastpujacej analogii: postawmy obok siebie
szereg naczyn napenionych czysta woda, sonce odbije si cakowicie w zawartosci kazdego z tych
naczyn. Tak samo jedyna dusza wsplna, moze si odbijac, jako caosc w kazdym przedstawicielu gatunku.
Tak samo jest z tym stadem owiec, o ktrym mwilismy wczesniej. Moze dlatego Chrystus uzy
tego porwnania: Jam jest dobry pasterz, a wy baranki moje". Chcia On, jak sadz, wyrazic przez to, ze i
uczniowie Jego maja wsplna Dusz w Nim, ze w Nim powinni byc Jednym, jak owce w jednej wsplnej
duszy.
Rozumiemy teraz, ze to wasnie ta wsplna dusza Wszechrzeczy, rznicuje si stopniowo w
ewolucji Wszechswiata. Na poczatku jest tylko jedyna Caosc i ta Jednosc rznicuje si stopniowo coraz
bardziej; kazda wsplna dusza dzieli si i rozszczepia coraz bardziej na poszczeglne dusze, odrbne,
indywidualne.
To rznicowanie odbywa si pod \\plywem dziaania czynnikw zewntrznych na formy. Przekonamy
si, iz kazda istota jest zyciem i forma garazem. Rznicujac si, zycie si rozwija, forma jest tylko
chwilowym narzdziem tego rznicowania si, narzdziem niezbdnym, bez ktrego tycie nie mogoby
wejsc w stycznosc z czynnikami zewntrznymi. Jesli tylko jakas forma spenia swoje zadanie, zostaje
22
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


zniszczona, umiera; a zycie, w celu dalszej ewolucji, musi przejawiac si w nowej formie. Tak wic
Czynniki zewntrzne oddziaywujac na formy przejsciowe wywouja zrznicowanie i umozliwiaja
ewolucj nieprzerwanego w ciqgosci zycia, ozywiajacego wszystkie formy. Wezmy na przykad jakis
gatunek roslin: jest on ozywiony zyciem wsplnym, ktre mozna by nazwac dusza roslinna.
Wybierzmy kilka okazw tego gatunku i dajmy im warunki zupenie odmienne od tych. ktrym
podlega w przyrodzie gatunek macierzysty. Warunki te moga oddziaac na dusz gatunku,
przejawiajaca si w tych kilku okazach, w tak duzym stopniu, ze grupa ta nie zdoa juz zachowac
spjnosci z caoscia. Stworzymy w ten sposb dusz zbiorowa pochodna, ktra nie moze juz zaczyc
si z wsplna dusza gatunku. Innymi sowy, stworzymy nowy gatunek, ktry si rozwija z
poprzedniego.
To samo pojcie mozemy jeszcze inaczej przedstawic, przypominajac sobie, ze wszystko jest
wibracja. Wezmy zycie gatunku, jako szczeglny rodzaj wibracji. Gdy wybierzemy kilka osobnikw i
uda si nam przemoca poddac je wibracji cakiem odmiennej, to dana grupa oderwie si od pnia
macierzystego i utworzy szczep nowego gatunku. Tak wic rznorodnosc warunkw, ktrym
podlegaja gatunki, rznicuje nieustannie ozywiajace je zycie; zrznicowanie to odbywa si ciagle w
trzech nizszych krlestwach az do wytworzenia Czowieka. Od tej chwili kazda istot stanowi oddziel-
na dusza, czyli indywidualnosc ludzka, rozwijajaca si dalej niezaleznie, a przejawiajaca si
wielokrotnie w caym szeregu form. czyli osobowosci, coraz doskonalszych, uzaleznionych od
postpw, uczynionych przez jednostk. Indywidualnosc, czyli dusza ludzka, jest to Manas wyzszy, o
ktrym bya mowa w wykadzie pierwszym. Osobowosc skada si z czterech pierwiastkw nizszych.
Jest to ostateczna granica rznicowania si, mozna by powiedziec, ze kazdy czowiek jest sam w
sobie odrbnym gatunkiem.
Kazdy czowiek przejawia si najpierw w ksztacie dzikim, zaledwie nieco wyzszym od
zwierzcia, pozornie moze nawet nizszym. W krlestwie zwierzcym nie posiada on stanu
indywidualnego i stanowi czastk wsplnego zycia gatunku. Dziki specjalnym warunkom
wyodrbni si, oddzieli od reszty; jednak przez pewien czas rodzi si jeszcze jako zwierz, ale
wreszcie ukaza si pod postacia ludzka. Wasciwie nieustannie specjalizujemy zwierzta (psy) dziki
szczeglnym warunkom, ktrym je poddajemy. Zwierzta te po kilku reinkarnacjach, jako odrbne
jednostki zwierzce, przygotowane sa juz do przejawienia si pod postacia ludzka, o ile znajda
organizmy ludzkie dosc pierwotne, by mogy w nich zyc.
Zdziwicie si zapewne, dowiadujac si. ze inteligentny pies, przechodzac do krlestwa ludzkiego,
staje si brutalniejszy, niz poprzednio. Wszystkie szlachetne cechy psa nie nikna w czowieku
pierwotnym. Lecz przygasaja tylko na pewien czas, trwaja w stanie uspienia. Jedna z gwnych przyczyn
tego pozornego cofnicia si jest ta, ze suma inteligencji dostateczna do rzadzenia ciaem zwierzcym, jest
cakowicie niewystarczajaca do kierowania ciaem ludzkim. Stad w zaobserwowany przez nas ruch
wsteczny, cofnicie si, zachodzace na wszystkich stopniach przejsciowych drabiny istnienia.
I tak, rosliny najwyzej rozwinite wykazuja wszelkie oznaki wielkiej wrazliwosci; zdobywaja one
stosunkowo wiele doswiadczen, a ozywiajace je zycie przechodzi wolno do stanu zycia zwierzcego.
Wszyscy uczeni zgadzaja si, ze jest nadzwyczaj trudno wykreslic lini demarkacyjna pomidzy tymi
dwoma krlestwami przyrody; lecz jesli zdoamy ja przeprowadzic, spostrzezemy, ze bardzo pierwotne
zwierz jest pod wieloma wzgldami nizsze od wysoko rozwinitej rosliny.
I tutaj przyczyna jest ta sama: suma energii dostateczna do rzadzenia w sposb harmonijny wysoko
rozwinita roslina, wystarcza zaledwie do utrzymania rwnowagi w funkcjach zyciowych w najnizszej
formie zwierzcej. Postp na przemian z ruchem wstecz: jest to prawo cykliczne. Odnajdujemy je w caym
wszechswiecie: rzadzi ono zarwno ludzkoscia, jak jednostkami i narodami. Niegdys ludzie byli cnotliwsi,
teraz sa nimi w mniejszej mierze, lecz wkrtce nadejdzie okres ponownego rozkwitu moralnego,
wzmocnionego nowym bogactwem, zdobytych przez ten czas cech i nowych wadz. Na mocy tego samego
prawa, zycie zwierzce, wysoko rozwinite, przejawia si z czasem pod postacia ludzkosci pierwotnej i
dzikiej.
Musz podkreslic jeszcze pewien zasadniczy punkt, o ktrym wczesniej juz wspomniaem. Ci,
ktrych doszy niejasne wiesci o hinduskiej teorii Reinkarnacji, wyobrazaja sobie, ze wedug nas, czowiek
indywidualny, taki, jakim jest dzis, musia istniec kiedys w przeszosci jako zwierz. Bynajmniej;
czowiek, jako jednostka indywidualna nie by nigdy zwierzciem. Zycie, obecnie zindywidualizowane,
23
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


ktre go ozywia, stanowio niegdys czastk wsplnej caosci zycia gatunku. Lecz sama moca indywidu-
alizacji, przekroczyo ostatecznie granic panstwa zwierzcego.
Indywidualnosc jest wic zasadnicza rznica pomidzy czowiekiem a zwierzciem. Zwierzta tego
samego gatunku, w tych samych okolicznosciach dziaaja wszystkie, w sposb podobny, o ile nie sa
jeszcze na drodze indywidualizacji. Odwrotnie kazdy czowiek postpuje odrbnie, po swojemu i
dziesic jednostek, pod wpywem tych samych okolicznosci, zachowa si i zareaguje na dziesic
rozmaitych sposobw.
Lecz chociaz mv. indywidualne jednostki, nie bylismy zwierztami, nie ulega jednak watpliwosci,
ze bylismy kiedys takimi ludzmi. Jakkolwiek pysznimy si dzisiaj nasza cywilizacja, by wszakze czas, gdy
zylismy jak jacys dzicy, zywiac si z rozkosza i bez skrupuw misem (ciaem) naszej mazonki. Od tego
czasu, nasze zycie rozwijao si stopniowo, zgodnie z powszechnym prawem ponownych przejawien, ktre
przybiera tutaj miano: Reinkarnacji.
Zakoncz w kilku sowach ten wstp do badania Reinkarnacji, ktra bdziemy studiowac w
nastpnym wykadzie. Oto zasadnicze prawo, ktre wprowadzic mozna jako wniosek ze wszystkiego, co
powiedziaem dotychczas. Wszdzie forma ulega zniszczeniu i ginie, lecz dusza zycie, ktre jq
ozywiao nie ginie i znw powraca, czyli przejawia si w nowej formie, w ten sposb przez caq
ewolucj zachowuje si ciqgosc doswiadczen.
W krlestwie zwierzcym to rzecz atwa do zrozumienia. Wrcmy na chwil do naszych owiec.
Kiedy jedna z owiec stada umiera, zycie, czyli sia, ktra ja ozywiaa nie ginie. Powraca ona, a raczej
pozostaje we wsplnym zyciu gatunku, wraz ze wszystkimi doswiadczeniami, nabytymi w tym
poszczeglnym istnieniu. Doswiadczenia te tworza instynkty gatunku.
Przypuscmy, ze znaczna ilosc owiec zostaa porwana i zabita przez ory. Zycie stada, czyli gatunku
zdobyo i przechowao to doswiadczenie. Gdy potem owo zycie przejawia si na nowo, tj. gdy rodzi si
jagni, przychodzi ono na swiat juz z instynktem gatunku: obawia si ora. Jest to jedynie uspione
wspomnienie minionego doswiadczenia, wspomnienie, przechowane we wsplnej duszy gatunku. Tak wic
tylko forma moze byc zniszczona; zycie zjawia si znw w nowych formach. Forma ginie, zycie rozwija
si dalej. Smierc w znaczeniu unicestwienia nie istnieje lecz wszdzie panuje nieustanna i wszystko
ogarniajaca przemiana.
Lecz to, co jest zyciem z jednego punktu widzenia, z innego moze byc forma. Kazda rzecz, jako forma,
zginie; jako sia i zycie, bdzie trwac. Wezmy na przykad ciao ludzkie: tu najgrubsza form stanowi
materia staa, pynna, lotna, ktra dostrzegamy fizycznymi zmysami. Form t ozywia bezposrednio sia
zyciowa, pierwiastek eteryczny, ktry w stosunku do ciaa fizycznego jest zyciem. Po rozaczeniu
pierwiastkw grubo-fizycznych pierwiastek eteryczny trwa dalej, wprawdzie niezbyt dugo, lecz
niezaprzeczalnie, co stwierdza obserwacja jasnowidza.
Sobowtr eteryczny jest wic zyciem dla ciaa fizycznego, lecz jest forma w stosunku do
nastpnego pierwiastka: ciaa astralnego. Sobowtr eteryczny rozprasza si, ciao astralne zyje dalej.
Gdy ciao astralne si rozproszy, ciao mentalne trwa jako zycie i tak dalej. Ten sam pierwiastek
jest zarazem zyciem i formq, zyciem dla nizszego pierwiastka, forma dla wyzszego.
Wszystko bowiem we wszechswiecie jest wibracja i nie ma pomidzy jednym pierwiastkiem a
drugim zasadniczej rznicy, sa one zyciem lub forma, elementem mskim lub zenskim, dodatnim lub
ujemnym, zaleznie od obranego punktu widzenia. Gdy jedna wibracja ustaje, inna subiektw-niejsza
trwa dalej; od pierwszego do ostatniego szczebla drabiny, forma ginie, zycie trwa. Tu tkwi klucz
problemu cierpienia, ktre wynika zawsze stad, ze istota, bdaca zarazem zyciem i forma, utozsamia
bdnie swoje swiadome Ja" z forma, a nie z zyciem. Oto zasadnicza idea, na ktrej opiera si teoria
Reinkarnacji.



Wykad szsty
O Reinkarnacji

Zastanwmy si jeszcze nad Reinkarnacja. Widzielismy juz, ze zycie dzieli si nieustannie,
dopki nie dosignie ono maksimum zrznicowania w czowieku indywidualnym, ktry przejawia si
24
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


najpierw w stanie dzikim. Pozostaje nam teraz zbadac, w jaki sposb rozwija si w dziki czowiek i
co jest celem jego dugiej pielgrzymki.
Pozwlcie mi wpierw powtrzyc, dla lepszego utrwalenia pojc, ze dopki Manas wyzszy,
czyli ciao przyczynowa" jest jeszcze nierozwinite, czowiek w rzeczywistym tego sowa znaczeniu
nie istnieje. Widzielismy, ze na poczatku Pierwiastek Boski otacza si coraz gstszymi osonami
materii, az dopki nie wytworzy materii fizycznej, ktra jest dla niego ostatecznym punktem utajenia.
Nastpnie, gdy pierwiastek eteryczny ujawnia si, mamy krlestwo roslinne; pierwiastek astralny,
czyli Karna, z kolei, tworzy krlestwo zwierzce, na ktrego wyzszych szczeblach, zarodki
dziaalnosci mysli (intelektu, czyli Manasu nizszego) zaczynaja si rozwijac. W tej wasnie chwili
nastpuje zadziwiajace zjawisko. Gdy dwa przeciwne prady elektryczne zblizaja si stopniowo do
sobie, nadchodzi moment, ze opr srodowiska zostaje przezwycizony; iskra zabyska i dwa prady si
acza. Tak samo, gdy biegun zycia zwierzcego dosiga najwyzszego szczytu na swojej drodze
ewolucyjnej, budzi si w nim Manas nizszy, wwczas prad duchowy spywa ze sfery Ducha
Buddhi i aczy si z Manasem nizszym, wywoujac iskr: Manas wyzszy, czyli ciao przyczynowe
czowieka.
W chwili swojego urodzenia ciao przyczynowe jest jakby zarodkiem, zalazkiem
indywidualnosci, dostrzegalnym jednak dla jasnowidza o wysokim poziomie umiejtnosci. Badz co
badz. czowiek pierwotny nie posiada jeszcze samowiedzy w tej sferze; jego ciao przyczynowe bdzie
dla niego jeszcze dugo niewidzialnym i nieznanym watkiem, dookoa ktrego wije si cay szereg
jego istnien.
On sam w swojej naturze pozostaje zwierzciem; jego swiadomosc pracuje z poczatku wacznie
w sferze astralnej, dziedzinie zadz, namitnosci i pozadan. Dziaa jedynie dla zaspokojenia swoich
fizycznych potrzeb a w swoich instynktownych popdach, co chwila styka si z przyroda zewntrzna,
doznajac gwatownych starc i uderzen. Brutalne uciechy, brutalne cierpienia nic poza tym nie zdoa go
poruszyc. Jego ciao astralne stara si zagodzic wstrzasy i bl; przystosowuje si stopniowo do
oddziaywania na bodzce zewntrzne i w ten sposb rozwija si w czowieku pierwiastek Zadzy Karny.
Zasb jego pojc jest niewielki. Pamic jego siga zaledwie do wyda rzen dnia poprzedniego, a nie majac
prawie zadnego wyobrazenia o przeszosci, nie mysli wcale o przyszosci. O ile jego pozadania zostay
zaspokojone, nie troszczy si o jutro; zadowolony i syty drzemie ocizale lub oddaje si jakiejs bydlcej
przyjemnosci. Od czasu do czasu gd i pragnienie daja mu si we znaki, a za kazdym ich nawrotem budzi
si zwolna w jego mzgu wspomnienie, ze w przeszosci jad, ze jego gd zosta zaspokojony. To
wspomnienie pobudza go do czynu, wic puszcza si na poszukiwanie pozywienia.
Co do strony umysowej rozwija si ona niezmiernie powoli. Dwa czy trzy pojcia, ktre czowiek
porwnuje pomidzy soba, stanowia cay jego dorobek umysowy. W ten sposb rozwija si w nim
zaczatek umysowosci.
W tych pierwszych okresach czowiek urabia i organizuje stopniowo swoje ciao astralne i zarodek Manasu
nizszego, jego ciao fizyczne przeksztaca si rwniez powoli, przystosowujac si do warunkw. Lecz cay
ten proces odbywa si niesychanie wolno. Czowiek baka si bez steru po oceanie zycia, bez zadnej mysli
kierowniczej, bez zadnego okreslonego celu. Czy mozna si spodziewac, ze bdzie czyni szybkie postpy?
Na zdobycie dwch czy trzech pojc przechodzi cae jedno ziemskie zycie. I tak prawo, przez dnie i noce
nastpujacych po sobie okresw pracy i odpoczynku, kieruje zyciem. Nastpnie przychodzi czas, gdy moca
powszechnego prawa kolejnosci przemian, okres czynny jego maego cyklu osobistego dobiega konca.
Wybija godzina spoczynku, czowiek umiera.
Podczas okresu czynnego, ciao przyczynowe (czowiek istotny) zuzywa swoje siy na wcielanie si w
sferach nizszych. Podczas okresu biernego, wycofuje te siy stopniowo i skupia w sobie, by przyswoic
nabyte doswiadczenia i przetworzyc je w zdolnosci, dziki ktrym, w nastpnym wcieleniu, zdobdzie
doswiadczenia juz nieco wyzsze. Doswiadczenia te mozna porwnac do towarw nabytych w podrzy
przez kupca, ktry wraca potem do domu, by zrealizowac ich wartosc i przemienic na zoto, tj. na zdolnosc
nabywania nowych towarw. Tak i dusza wzbogaca si az do cakowitego dokonania swojego ludzkiego
cyklu. To pomoze nam w zrozumieniu, w jaki sposb pamic poprzednich wcielen przejawia si u
zwykego czowieka, pod postacia uzdolnien, wrodzonych cech i skonnosci itp. a nie pod postacia
wyraznie pamitanych faktw.
Jak juz wiecie, smierc polega na oddzieleniu si sobowtra eterycznego. Ten z kolei zostaje
odrzucony, i czowiek znajduje si w astralu, czyli w Kama-loka, pozostajac tam az do wyczerpania si
zasobu pozadliwosci. Potem nastpuje czas, gdy jego ciao astralne z kolei rozprzga si, a czowiek
25
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


pograza si w gbszy spoczynek. Pozostawi on wic juz za soba trzy ciaa, czyli powoki. Jesli zywi
jakakolwiek szlachetna mysl, co jest zreszta mao prawdopodobne na tym stopniu ewolucji, zachowa nieja-
sne jej wspomnienie w swoim Manasie nizszym.
Wwczas znajduje si w swoim raju. Wreszcie owo Manas, bardzo jeszcze pierwotne, zaczatkowe,
rozprasza si szybko, a czowiek dociera do swojej wasciwej ojczyzny, ktra jest dziedzina Manasu
wyzszego (Aru-pa), czyli niebo" wyzsze. Jest to jego wasciwe miejsce, jego ojczyzna, jako istoty
ludzkiej, lecz dotykajac tego stanu, jest on, w poczatkowych okresach swojej ewolucji, zupenie
nieswiadomy. Bowiem swiadomosc w jakiejkolwiek sferze zalezy od dziaania w niej za zycia, zas u
czowieka dzikiego, dziaalnosc w sferze mysli abstrakcyjnej jest zadna. A wic czowiek pierwotny, ktry
za zycia wcale nie uzywa swojego Manasu wyzszego, jest zupenie nieswiadomy w odpowiadajacej mu
sferze kosmicznej. W wyzszych sferach nieba jest zaledwie w stanie zarodka.
Nalezy zdac sobie spraw z faktu, ze na og, czego nie zaczo si za zycia, nie da si zaczac po smierci.
Mysl, ze smierc wyrwnuje wszystko, ze wszystkich czeka wieczny spoczynek" w idealnym przybytku,
gdzie ciesza si jednakowa szczsliwoscia jest absurdem. Nagego wzrostu nie spotyka si nigdzie we
wszechswiecie. Natura non facit saltus Natura nie czyni skokw. Tylko przez powolna i cierpliwa
dziaalnosc, mozna rozwinac kazda wadz naszej istot}-. Pojcie wszystko wyrwnujacej smierci, moze
podobac si tym, ktrzy spdzaja zycie na jedzeniu, piciu i spaniu. Lecz narazeni bda na wielki zawd po
przybyciu na tamten brzeg". Ten stan bez swiadomosci trwa przez pewien czas, po czym wraca okres
czynny cyklu indywidualnego. Par wewntrznych ruchw, par drgnic ciaa przyczynowego przejawia
si i oddziauje na substancj sfery Manasu nizszego, skupiajac dookoa powracajacej do zycia ziemskiego
istoty nowe ciao mentalne. w nowy Manas, intelekt, ksztatuje si wedug wyniku zycia poprzedniego,
przechowanego jako uzdolnienie w ciele przyczynowym, juz po rozproszeniu si substancji intelektualnej.
Tak wic nowy Manas nizszy, nie moze stac si nagle umysem wielkiego geniuszu: bdzie on tylko roslina
wy rosa z ziarna zasianego w przeszosci. Budzace si drgania umysowe, bardzo jeszcze pierwotne,
przenikaja stopniowo w sfer astralna, czyli innyi sowy, dziaalnosc istoty przenosi si z krlestwa mysli
w dziedzin zadzy, i nowe ciao astralne ksztatuje si scisle wedle cech poprzedniego ciaa astralnego.
Potem siy doboru kosmicznego lub ich pomocnicy, tworza jakby wzr ciaa eterycznego,
odpowiadajacego danej jednostce, wzr, wedug ktrego organizuje si gruba materia fizyczna ciaa
dziecka w onie matki i tak stopniowo Ego (Ego Ja uzywa si czsto dla okreslenia indywidualnosci
czowieka tj. Manasu wyzszego) bierze w swoje posiadanie nowe ciao fizyczne przy pomocy myslowego i
astralnego ciaa.
Dusza dziecka opanowuje cakowicie swoje ciao dopiero w wieku okoo siedmiu lat. Ponizej tego
wieku dziecko zyje czsciowo w sferze astralnej. Dlatego rozumie ono i widzi wiele rzeczy, ktrych my nie
dostrzegamy. Lecz, gdy opowiada o swoich naiwnych widzeniach, rodzice je strofuja, chcac je odwiesc od
zmyslania" i tak stopniowo zdolnosc odczuwania swiata niewidzialnego zanika.
Lecz czowiek w tak pierwotnym stadium, o jakim tutaj mwimy, jest jeszcze tak sabo rozwinity, ze
rznica, ktra zachodzi pomidzy jednym a drugim zyciem na Ziemi jest ledwie widoczna. Rozwija si
wic powoli od wcielenia do wcielenia, doskonalac stopniowo swoje cztery nizsze ciaa narzdzia. A
gdy wreszcie stac go na wzniesienie si ku myslom abstrakcyjnym, Manas wyzszy, znajdujacy si
dotychczas w stanie zalazkowym, zaczyna dziaac, a wic i rozwijac we wasnej sferze. Istnoscia,
wcielajaca si wciaz na nowo i doskonalaca w kazdym zyciu, jest Manas wyzszy w ciele przyczynowym,
czyli czowiek prawdziwy, zawierajacy w sobie pierwiastki: Atma i Buddhi. Cztery pierwiastki nizsze
odnawiaja si za kazdym wcieleniem, to one stanowia osobowosc, tj. takiego czowieka, jakim go znamy i
jakim on sam zna siebie w zyciu codziennym. Czowiek nie odnajdzie si takim samym w nastpnym
zyciu. Nie tylko ponowne przejawienie si jego prawdziwego Ego w nowej osobowosci na-stapic moze w
innym srodowisku, w innym kraju, ale nawet w innej pci.
Tylko osobowosc czowieka posiada plec. Ego, przejawiajac si w sferach nizszych Wszechswiata,
poprzez wiele rznych osobowosci, raz mskich, raz zenskich rozwija w sobie, dziki rznorodnosci
nabywanych doswiadczen, dwa odrbne rodzaje cnt. Wszystkie cnoty bardziej mskie, energia,
odwaga, smiaosc, mstwo rozwijaja si we wcieleniach mskich. Cnoty agodniejsze, tkliwsze, a
zarazem cichsze i trwalsze sa zdobycza wcielen zenskich. Czowiek doskonay zdoby kolejno wszystkie
cnoty tak mskie jak kobiece. Jest on silny jak mzczyzna, tkliwy jak kobieta. Kto rozwina w sobie
tylko jedna stron natury ludzkiej, moze byc pewny, ze znajduje si jeszcze bardzo daleko od celu
26
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Bo w on czas zmartwychwstania nie bdzie ani mzw, ani zon, ale wszyscy bda, jako anioowie
Bozy w niebiesiech" Mateusz, rozdz. XXII, 30.
Manas wyzszy zmienia si ustawicznie, wzrasta i rozwija si w dugim szeregu wcielen. Dusza
ludzka nie jest wic iloscia niezmienna, przeciw-nie, proces, ktry tu opisujemy, ma wasnie na celu jej
wzrost i rozwj. Lecz przeobrazajac si wciaz, zachowuje swa tozsamosc i nieprzerwana ciagosc
poprzez wszystkie ludzkie wcielenia. Nigdy si nie rozprasza, jak cztery pierwiastki nizsze, przez cay
czas, dopki czowiek jest czowiekiem. Lecz, gdy przechodzi do krlestw anielskich, po dokonaniu
swojego cyklu czowieczego, moze odrzucic i odnowic swj Manas wyzszy, jak odrzuca i odnawia bdac
czowiekiem, swoje nizsze powoki.
Okres, upywajacy pomidzy jednym wcieleniem a drugim, jest bardzo zmienny. Zalezy on cakowicie
od uzytku, jaki uczyni czowiek ze swojego zycia ziemskiego. Jak mwilismy, nic nie moze byc
rozpoczte po smierci; okresy czysccowy i niebianski sa tylko penym rozkwitem, realizacja energii,
nagromadzonych w rznych pierwiastkach naszej swiadomej istoty za jej zycia na Ziemi. Czowiek,
ktry nie rozwinaby zadnej dziaalnosci psychicznej lub umysowej, mgby niezwocznie wcielic si
na nowo. Lecz dla czowieka, o rozwinitym intelekcie, przecitny okres od smierci" do ponownych
narodzin wynosi okoo tysiaca piciuset lat. Oczywiscie istota wyswobodzona z ciaa moze miec o
tym czasie zupenie odmienne pojcie, poniewaz prawa czasu w sferach ponadfizycznych, rznia si
znacznie od tych, do ktrych my jestesmy przyzwyczajeni. Ten przecitny okres jest zreszta bardzo
rozciagliwy; jednostki rozwinite duchowo (nie mam tu na mysli Wtajemniczonego" lub ucznia
Mistrzw Madrosci, ktry moze przy pewnych warunkach poswicic swj Devachan i zaraz
wcielic si ponownie dla suzenia ludzkosci. Devachan oznacza po sanskrycku stan niebianski)
bda mogy powrcic po dwch, czy trzech tysiacach lat, podczas gdy ludzie mierni i przecitni bda
nieobecni w sferze fizycznej zaledwie kilka wiekw. Mae dziecko bdzie mogo wcielic si ponownie
prawie natychmiast po smierci".
Wzgldna dugosc okresu astralnego i niebianskiego zalezy rwniez od naszego zycia na Ziemi.
Czowiek przewrotny, a zarazem potzny, ktry poswici wszystkie swoje siy na zaspokojenie
chciwosci swoich zadz i egoistycznych namitnosci, zostanie zatrzymany przez dugi czas w swiecie
astralnym; po upywie tego okresu, skromny plon dobra, posianego w jego zyciu, zapewni mu
krtki pobyt w swiecie niebianskim. Wszystko to odbywa si zgodnie z prawami natury, nie wedug
zadnego arbitralnego wyroku. Czowiek odnajduje siebie w par godzin po smierci" takim, jakim
by na Ziemi, z wyjatkiem ciaa fizycznego, nie jest on lepszy ani gorszy, niz poprzednio, ze
wszystkimi swoimi dawnymi zadzami i namitnosciami, bo namitnosci te trwaja w sferze astralnej
i tam tylko sa zdolne istniec, podobnie, jak ciao fizyczne moze istniec tylko w sferze fizycznej.
Dlatego natura uczuciowa tego czowieka, pociagnie go w wiry astralne swiata, gdzie pozostanie
poty, pki wszystkie jego zwierzce energie nie zostana zneutralizowane, \\yczerpane. Mozna atwo
zrozumiec, ze u wielu jednostek wymaga to dugiego czasu.
Gdy energie astralne zostana juz wyczerpane, ciao astralne rwniez umiera, zas reszta natury
czowieka pozostaje nienaruszona. Poniewaz jego mysl (Manas) mao dziaaa za zycia na Ziemi,
niewielki zasb jego energii w sferze mentalnej, czyli niebianskiej, wyczerpuje si szybko i po krtkim
okresie zupenej nieswiadomosci, gdy z kolei ciao Manasu nizszego umiera, czowiek wasciwy
powraca ku fizycznemu swiatu, gotw do nastpnego zycia.
A wic nasze zycie po smierci" zalezy cakowicie od zycia na Ziemi. Jesli przez bogate, szlachetne
mysli rozwiniemy w wysokim stopniu nasza myslowa natur, oczyszczajac zarazem ciao astralne, to
nasz okres czysccowy bdzie bardzo krtki, i w niewiele dni po smierci przejdziemy w swiat
niebianski, dla dugiego przebywania tam w spokoju i szczsciu. Prcz tego nasza dziaalnosc fizyczna,
moralna i myslowa okresla rodzaj i charakter zalazkw (Skandhas), ziaren" przyszych cia. zalazkw,
ktre przekazane przez ciao przyczynowe, posuza do zbudowania dla przyszej inkarnacji nowego
ciaa mentalnego i astralnego, ktre wpyna tez w duzej mierze na wybr odpowiedniego ciaa fizycznego.
Z tego mozemy zrozumiec, ze juz w tym zyciu przygotowujemy sobie nastpne, kujemy sobie
ancuchy, ktre uczynia z nas niewolnikw lub przysposabiamy narzdzia, ktre pomoga nam oswobodzic
si.
27
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Nawet wic intelektualne zrozumienie tych pojc moze byc uzyteczne, gdyz moze si przyczynic
do jasnego uswiadomienia sobie, czego chcemy, do okreslenia celu, wyraznego kierowania si ku niemu,
zamiast wzlotw i poryww ku jakiemus mglistemu, fantastycznemu ideaowi.
Zycie na planie astralnym moze byc przeduzone ponad zwyka norm przez sztuczne, bardzo
zreszta szkodliwe, poczynania. Jak mwilismy, czowiek przebywa na planie astralnym do cakowitego
wyczerpania si jego uczuciowych energii, wytworzonych za zycia na Ziemi. Otz te energie moga byc
podniecane i zasilane, w swiecie astralnym, przeduzajac tym samym nieograniczenie ten okres czysccowy.
Rzne moga byc tego przyczyny.
Przede wszystkim mozemy si obawiac, iz wiele istot astralnych zasila swoje zycie przy pomocy
mediw spirytystycznych; inne zywia swoje zadze, utrzymujac si niejako kosztem jednostek wystpnych i
zdeprawowanych, ktre opanowuja poza ich wiedza i swiadomoscia. Czy nie zauwazyliscie, ze w krajach,
gdzie istnieje kara smierci, ilosc zbrodni zawsze wzrasta, zamiast si zmniejszac? Przyczyna tego jest
prosta, kazdy kto to zaobserwowa, na pewno to rozumie. Niezbitym faktem jest, ze czowieka nie mozna
zabic. Mozna zabic jego ciao, lecz czowiek zyje dalej. Wykonujac na zbrodniarzu wyrok smierci,
pozbawia si go tylko ciaa fizycznego; nieraz nawet w swoim eterycznym ciele przebywa w najnizszych
sferach niewidzialnego swiata, zywiac najzywsza nienawisc i wszystkie swoje niepohamowane zadze. O
ilez niebezpieczniejszy i szkodliwszy jest wwczas, niz by w wizieniu, gdzie, zamknity mg tylko
nienawistnymi myslami wpywac na ludzi a teraz, uwolniony od wizienia i od ciaa fizycznego, moze
dziaac stokrotnie silniej i szerzej, z byskawiczna szybkoscia moze przenosic si z miejsca na miejsce,
opanowujac i popychajac do zbrodni tych, ktrzy zywia uczucia nienawisci i zemsty. A wic, im wicej
wykonuje si kar smierci, tym bardziej wzrasta, a nie zmniejsza si zbrodniczosc i przestpstwa w danym
kraju.
Wiele istot swiata astralnego, o charakterze mniej lub bardziej zym, bierze w swoja moc media",
dziki ktrym udaje im si zadowolic w pewnej mierze swoje ziemskie zadze. Medium jest dla tych istot
fizycznym punktem oparcia; pozwala im ono uruchomic nowe zapasy energii w ich ciaach astralnych.
Wezmy na przykad istot astralna opanowana gwatowna zadza do alkoholu; z braku ciaa fizycznego dla
uczynienia jej zadosc zadza ta wedug normalnego biegu zycia w astralu powinna stopniowo wygasnac,
sprawiwszy wpierw duze mki bezcielesnemu nieszczsnikowi. Oczyszczony poszedby dalej droga
ewolucji. Jesli jednak medium ofiaruje mu swoje ciao jako przewodnik fizyczny, postara si on skorzystac
z nadarzajacej si sposobnosci, by zadowolic swa naogowa zadz do wyzwolenia, pobudzi medium do
pijanstwa i zamiast poozyc kres wasnym cierpieniom, przeduzy je tylko i wzmocni, czyli poniesie klsk
i to podwjna.
Wszystkie wyziewy wystpku i krwi, przyczyniaja si zreszta do zywienia najpierwotniejszych i
najnizszych istot astralnych, ktre lubia nawiedzac rzeznie i przerzne miejsca rozpusty. Nie wszystkie
dziedziny astralu maja tak niskich mieszkancw. Wyzsze dziay tej sfery sa nawet bardzo miym miejscem
pobytu, o duzym piknie. Jest to w kraj wiecznego lata", o ktrym mwia spirytysci. Zadne medium,
pozostawione samemu sobie, nie zdoa przekroczyc tej dziedziny i dotrzec wyzej do sfery mentalnej.
Bdem, o ktrym zbyt mao myslimy, jest zanadto silny zal po naszych zmarych, ktry moze ich dugo
zatrzymywac w astralu; nieopanowany, egoistyczny bl tych, ktrzy pozostali na Ziemi, moze mu tylko
szkodzic. Nie sa to dowody prawdziwej miosci, bo ten zal zyjacych dosiga tych. ktrzy odeszli, budzi w
nich ziemskie wspomnienia i odwraca uwag ich duszy ku rzeczom nizszym. Prawdziwi przyjaciele nie
powinni postpowac w ten sposb, zwaszcza wyznawcy religii tak wielkiego Mistrza, jak Chrystus. Jesli
wasi zmarli maja zaznac spokoju w Chrystusie, po co chcecie sciagac ich z powrotem na ten pad
cierpienia? Czyz nie ma wsrd was ludzi prawdziwie, najgbiej wierzacych? Czowiek prawdziwie wie-
rzacy cieszy si, iz jego przyjaciel, jego brat, wyzwoli si z wizw ziemskiego zycia. Prawo bytu
przyprowadzi go i tak dosc wczesnie, by przezywa dalej szereg swoich doswiadczen na fizycznym
swiecie.
Przeciwnie, nalezy poczytywac sobie za swity obowiazek posyanie ku naszym zmarym mysli nadziei,
miosci i ukojenia, zwaszcza w pierwszych okresach, gdy moga si znajdowac w stanie zamtu i odczuwac
wielka potrzeb pomocy. Jest to najodpowiedniejsze, jedyne godne nas stanowisko, zupenie przeciwne
temu, ktrego niebezpieczenstwa wskazalismy Wyzej. Tym, ktrzy w swojej rozpaczy nie sa zdolni
zrozumiec tej rznicy powiemy: Mdlcie si za nich, ale ich nie opakujcie".
Niedorzecznoscia byoby przypuszczac, iz stan niebianski moze trwac bez konca dla tych, ktrzy
nie osiagnli szczytu ewolucji czowiek^. Aby mc zyc jak anio, trzeba wpierw zdobyc potrzebne do tego
wasciwosci. Zas czowiek mao rozwinity nie posiada w sferach wyzszych nawet swiadomosci.
Zazadajcie od zwykego czowieka, aby zastanowi si nad jakas abstrakcyjna mysla, a wnet zasnie.
28
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Powietrze szczytw mysli usypia jego ocizaa swiadomosc. Niech wic nauczy si myslec abstrakcyjnie, z
caa swiadomoscia, za zycia ziemskiego: wwczas dopiero bdzie mg si spodziewac, ze jego
swiadomosc przetrwa po smierci" w sferze mentalnej. Czowiek rozwija si wic stopniowo poprzez dugi
ancuch kolejnych zyc. Lecz dopki nie osiagna wysokiego stopnia ewolucji, nie przypomina sobie nic ze
swoich minionych istnien. Czowiek intelektualnie rozwinity, chociaz nie pamita zadnych szczegw,
posiada juz jednak ukryte, syntetyczne wspomnienie ubiegych doswiadczen: gos jego sumienia nie jest
niczym innym. Zreszta ta utrata pamici, pomidzy jednym zyciem, a drugim, nie powinna nas zadziwiac.
Pamic zalezy od kojarzenia pojc. Otz kojarzenie przerywa si dla czterech pierwiastkw nizszych, / po
kazdej smierci", gdyz nawet materia tych cia rozprasza si. Jesli wystarczy jeden uraz, wstrzasnicie
mzgu, bysmy zapomnieli o zdarzeniach z zycia obecnego, to jakze byoby mozliwe, by zdarzenia naszych
minionych istnien mogy si przechowac w naszej pamici, gdy wszystkie czsci naszej istoty, nizsze od
ciaa przyczynowego (duszy), zostay cakowicie odnowione?
Co do duszy (ciaa przyczynowego), to trwa ona wciaz i przechowuje wspomnienia wszystkich
ubiegych zyc.
W dniu, w ktrym dojdziemy do tego, by uczynnic ciao przyczynowe osrodkiem naszej swiadomej
dziaalnosci, pamic ta bdzie naszym udziaem i odnajdziemy ta zota nic" wiazaca wszystkie istnienia
czowieka.
Tymczasem zachowujemy o przeszosci tylko oglne wspomnienia; nasze sumienie jest niby rzutem
Manasu wyzszego, rezultatem doswiadczen minionych zyc. Co wicej, to, co nazywamy naszym
charakterem, nasza indywidualnoscia, jednym sowem soba" wszystko to jest tylko wynikiem
poprzednich wcielen. Co do szczegw, to odnajdziemy je w chwili Wtajemniczenia, o ktrym
wspomniaem, gdy nasze nizsze Ja" utozsami si swiadomie z Jaznia wyzsza, z prawdziwa ludzka
dusza w nas. Wwczas wszystkie nasze wcielenia ukaza si nam, jako dni jednego zycia.
Takie sa gwne zarysy wielkiego prawa Reinkarnacji, rzadzacego rozwojem jednostki ludzkiej.
Wzrost odbywa si powoli, wedug prawa kolejnosci przemian, az do dnia osiagnicia doskonaosci,
gdy wszelka koniecznosc ponownego wcielenia znika juz dla istoty, ktra jest juz wicej niz
czowiekiem.





Wykad sidmy
Karma


Poprzestalismy dotad na badaniu procesu ewolucji kosmicznej. Widzielismy, ze zasadniczy-
Pierwiastek Bytu jest Jeden, ten sam w czowieku t w kosmosie. Stwierdzilismy powszechne prawo
kolejnosci przemian, na mocy ktrego wszystko si rozwija w szeregu periodycznie powtarzajacych
si przejawien. Wreszcie w stosunku do istoty zindywidualizowanej zzowieka, obserwowalismy
dziaanie tego samego prawa, pod nazwa Reinkarnacji.
Pozostaje nam zbadac dlaczego, na mocy jakiej zasady, owe periodyczne przejawy pozwalaja
nam posuwac si naprzd. Reinkarnacja z jednej strony Ewolucja z drugiej, sa to dwa rodzaje
zjawisk z dziedziny obserwacji transcendentalnej. Postaram si wykazac, jaki istnieje zwiazek
pomidzy tymi dwoma rodzajami zjawisk, a raczej jaka jest wsplna obu przyczyna.
Przyczyna ta jest dziaanie Karma. Sowo sanskryckie Karma lub poprawniej Karma,
znaczy wasciwie dziaanie, czynnosc. Stad wypywa jej znaczenie, jako prawo przyczynowosci lub
nastpstwa przyczynowego; kazda przyczyna jest bowiem czynem, a kazdy czyn przyczyna. Wszelki
skutek jest z koniecznosci wynikiem jakiegos dziaania, zreszta jest tez i sam czynem, a uwazany z
kolei jako przyczyna, wytwarza nowe skutki. Poniewaz zas szereg przyczyn i skutkw jest wasciwie
29
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


ancuchem dziaan, wytwarzajacych si wzajemnie, cay ten proces otrzyma miano Karmy, czyli
dziaania. Ludzie, wyobrazajacy sobie, ze znaja filozofi Wschodu, rozumieja zazwyczaj pod tym
mianem prawo, rzadzace wyacznie losami czowieka. Wasciwie Karma znaczy o wiele wicej;
rozciaga si ona i stouje do caoksztatu dziaalnosci kosmicznej; rzadzi ogromem stworzenia W jego
caosci.
Musicie zrozumiec, ze jest zupenym niepodobienstwem dla ograniczonej swiadomosci ludzkiej
zbadac prawo Karmy we wszystkich wielorakich jego przejawach, ogarniajacych cay Wszechswiat.
Totez wielcy Mistrzowie hinduscy, miedzy innymi Budda, zabraniali swoim uczniom wszelkich dyskusji,
dazacych do wyczerpujacego oswietlenia tej spraw-. Wedug nich Karma jest w swojej istocie rzecza
nieogarniona dla ludzkiej mysli. Tym bardziej my w tym krtkim szkicu mozemy podac tylko oglne zasa-
dy tego Wszechswiatowego prawa.
Pierwsza z tych zasad jest nastpujaca: Wszystko, co istnieje, jest czynem; istniec i dziaac to
jedno. Nie ma w caym swiecie ani jednej materii, ktra by nie bya czynna. Na przykad owek, powiecie
moze, iz jest bierny. Mylicie si! Jego materia moze si wam wyda wzgldnie bezwadna, a jednak, jesli go
widzicie, znaczy to, ze zmienia on kierunek i barw swiata, ktre pada na siatkwk; a wic oddziaywuje,
czyli jest czynny. Zreszta, zarwno uczony jak i jasnowidz, powiedza wam, iz kazda czastka materii
znajduje si w czynnym ruchu. Zgodziwszy- si na to, mozemy- podzielic przedmioty na wywierajace
dziaanie proste i zozone, przyjmujac na przykad ostatni atom fizyczny za dziaanie ruchu prostego
(oczywiscie moze to byc jedynie umowny warunek, widzielismy bowiem, przy analizie Wszechrzeczy, ze
ostateczny atom fizyczny jest tylko ruchem substancji astralnej, a analiza taka da si prowadzic
teoretycznie w nieskonczonosc az do Praprzyczyny).
Nastpnie mozna wyobrazic sobie mnstwo takich atomw, czyli prostych wirw, poaczonych ze
soba pewnym prawem i tworzacych jednostk zbiorowa. Specjalne uozenie tych jednostek utworzy nowy
osrodek dziaan, jeszcze bardziej zozony.
Ciao ludzkie moze nam tu suzyc za przykad: kazda komrk mozemy uwazac (na mocy umowy)
za prosty ruch; pewna ilosc skupionych komrek tworzy organ, nowa zbiorowa jednostk, zas pewna ilosc
organw, zaczonych wedug okreslonego prawa stanowi ciao ludzkie. To ostatnie mozna uwazac z
kolei za jednostk; posuwajac syntez jeszcze dalej, otrzymamy nard, ras, ludzkosc szereg jednostek
coraz to bardziej zozonych, ogarniajacych w koncu cay Wszechswiat.
Wszystko we wszechswiecie jest wic dziaaniem wzgldnie prostym lub zozonym; Wszechswiat
jest olbrzymim zespoem tych dziaan, zespoem harmonijnym, prawidowym i planowym.
Druga zasada, o ktrej chc wam powiedziec, jest nastpujaca: Byt powszechny, rwnoznaczny wedug
zasady pierwszej z powszechnym dziaaniem, zmienia si nieustannie wskutek tegoz ruchu. Zmien-
nosc ta, w ewolucji czynnego bytu, moze si wyrazic postpem lub ruchem wstecznym, przy czym
ciagosc i tozsamosc istoty nie zmienia si. Na przykad nasze ciao przeobraza si, jak widzielismy,
wskutek oddziaywan swiata zewntrznego, lecz pozostaje soba w ciagu caego zycia czowieka. W
tym znaczeniu rozumiem tozsamosc i ciagosc bytu.
A wic:
Zasada pierwsza: Byt jest rwnoznaczny z dziaaniem.
Zasada druga: Moca dziaania byt si przeobraza; moca dziaania postpujemy naprzd lub tez
cofamy si.
To powszechne prawo, w zastosowaniu do ludzkosci, da si ujac nastpujaco:
Kazdy czowiek stanowi dla siebie samego swa wasna Karm, swj
odrbny sposb dziaania".
Wszystko, czym jest czowiek i wszystko co posiada, wszystko, czym bdzie i co miec bdzie,
wszystko to zalezy od jego dziaalnosci, wszystko to moze byc jedynie wynikiem tego, co uczyni, co
czyni i co czynic bdzie w myslach, \v mowie i postpowaniu. Mysli, sowa i uczynki, czyli scislej
mysli, chci i uczynki przedstawiaja dziaalnosc czowieka w trzech sferach: mentalnej, astralnej i
fizycznej, stanowiacych pole jego ewolucji.
Jednym sowem nasza terazniejszosc jest wynikiem naszej przeszosci. Jako przeszosc
rozumiem nieskonczony szereg minionych dziaan naszej istoty. Analizujac dalej, znajdujemy, ze
terazniejszosc wynik przeszosci ujawnia si nam w podwjnej postaci. Radosc lub cierpienie,
warunki pomyslne lub przeciwne, ta dwoistosc skania nas do podzielenia czynw przeszosci, ktrych
30
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


terazniejszosc jest wynikiem, na dwie okreslone kategorie; mwimy wic, ze czyny te byy dobre lub
ze.
Dobro i Zo w swojej istocie sa wzgldne. Nie istnieje nic bezwzgldnie dobrego ani nic
bezwzgldnie zego, bo Absolut wyklucza wszelka wasciwosc. Dobro absolutne" nie jest
okresleniem suszniejszym od: absolutny ruch" lub absolutne ciepo". W Absolucie dobro" i zo"
stanowia jedno, jak zreszta wszystko inne.
Okreslenia Dobro" i Zo" maja znaczenie tylko wwczas, gdy si je przeciwstawia
wzajemnie w swiecie przejawionym. Jak + i - , Dobro i Zo sa nieodzowne w przejawieniu
Wszechswiata i istnieja tylko w nim. Okreslenia te sa wzgldne, stad wnika, ze to, co jest Ziem dla
mnie, moze byc Dobrem dla kogos innego; co byo dla mnie Dobrem wczoraj moze byc Zem
dzisiaj. Okreslenia te maja wartosc realna tylko w stosunku do istoty, do ktrej si odnoszq.
Nie wyprowadzajcie stad bdnych wnioskw, powiadajac mi na to: poniewaz nie ma rzeczywistego
Dobra ani Za, mozemy robic wszystko, co si nam podoba". Dowiedlibyscie przez to, ze mnie nie
rozumiecie. Powiedziaem: Dobro i Zo istnieja realnie, jak Wszechswiat, jak wy sami, lecz rwnie jak i
to wszystko, sa one wzgldne". Gdzie jest w takim razie kryterium naszych czynw? Po czym mozemy
poznac czy sa ze, czy dobre? Po tym, ze wszelki czyn mentalny, astralny, czy fizyczny, zmierzajacy do
ograniczenia jakiejkolwiek istoty w jej ewolucji jest zy, gdyz sprowadza cofnicie si. Wszelki czyn,
zmierzajacy do usunicia ograniczen, do uatwienia i przyspieszenia ewolucji jakiejkolwiek istoty, do
zblizenia do Boga jest dobry. Takie jest okreslenie Dobra i Za. Jednym sowem Dobro lub Zo nie sa
realnoscia bezwzgldna, tylko kierunkiem lub dqznosciq. Kilka przykadw uatwi \\arn zrozumienie
dokadnie mej mysli.
Przykad, na ktry zwracam uwag mych suchaczy, to rodzaj odzywiania. Ludzie Zachodu
przewaznie nie zdaja sobie sprawy, jak bardzo szkodza swojej ewolucji przez cizkie pozywienie, ktre
uwazaja za niezbdne dla normalnego podtrzymywania zdrowia fizycznego. Jadac miso zwierzce jest
zarazem dobrze i zle. Mog was zapewnic, ze byaby to dla mnie osobiscie rzecz bardzo za; stracibym na
tym pod wieloma wzgldami; przede wszystkim uczucie gbokiego szacunku dla wszystkich form zycia,
uczucie, odziedziczone po przodkach, przytpioby- si we mnie. gdybym pozwoli swoim bliznim zabijac
zwierzta na pokarm dla mnie. Co wicej, me najsubtelniejsze uzdolnienia przycmiyby si, a moja nizsza
natura staaby si trudniejsza do opanowania. Ale ten sam czyn byby bardzo dobry- dla ludozercy-.
Moglibyscie mu powiedziec z caa pewnoscia: Patrz na te pikne jelenie, na wszystkie dzikie zwierzta.
Miso ich jest smaczne; idz scigaj je, bdzie to dla ciebie zdrowe i szlachetne. Jesli w tym zasmakujesz,
wyrzekniesz si zjadania swoich bliznich".
I gdyby wam si udao go do tego przekonac, zawdziczaby wam postp w swojej ewolucji.
Podobnie, wielozenstwo, stanowczo ze dla mdrca, byoby prawie dobrem dla wielu wspczesnych ludzi
cywilizowanych, gdyz pod przykrywka jednozenstwa, z ktrego sa dumni, zyja w haniebnej rozwiazosci.
Jawne wielozenstwo byoby lepsze z wielu wzgldw od wyuzdania, ktre wprowadza rozkad i jad we
wspczesne spoeczenstwo.
Nawet w wielkich religiach znajdziecie czasem przepisy, na pozr dziwne; lecz zrozumiecie je doskonale,
wiedzac, ze stosuja si tylko do pewnych kategorii jednostek. Nie ma oglnego prawa dla wszystkich.
Przypuscmy, ze dla nas ostatecznym dobrem byoby poznanie Najwyzszej Inteligencji Duchowego Sonca,
osrodka caego systemu. Idea ten jest dla nas najwyzszy-, jakiego mozemy pragnac. Lecz dla istot
zyjacych w sferach jeszcze wyzszych, niz to duchowe Sonce, byoby to ograniczeniem, a wic zem.
Czyz nawet Prapierwiastek nie jest ograniczeniem dla Absolutu?
Filozofia hinduska powie wam wtedy, ze wszystko, co istnieje jest dobrem lub zem, zaleznie od obranego
punktu widzenia.
Wynika stad, ze chcac ustalic najoglniejsza klasyfikacj naszych czynw, naszej Karmy, nalezy
rozwazyc ich nastpstwa dobre lub ze, obiektywne i subiektywne (tj. skutki naszych czynw, wywarte, z
jednej strony na nas samych, z drugiej zas. na otaczajacy swiat) we wszystkich trzech swiatach:
fizycznym, astralnym i mentalnym.
Jednym sowem, kazda istota dziaajaca przez og swoich czynw, wpywa na siebie i na swoje
otoczenie, przetwarzajac nieustannie jedno drugie. Kazdy sam wytwarza swa wasna natur i otaczajace
warunki, moze chwalic lub ganic tylko sam siebie, gdyz sam stanowi o swoim losie i tworzy przeznaczenie.
Wszystkim zas rzadzi Prawo Powszechnej Sprawiedliwosci.
31
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Zas owe doskonae Prawo jest w istocie swojej jednym z Wadca i Panem Wszechswiata, bowiem:
Odda On czowiekowi wedle jego dzie. Nie udzcie si, nie wolno nikomu naigrywac si z Boga, gdyz
co czowiek posieje to samo zbierze".
Nie ma wikszej Prawdy ponad stwierdzenie: sami tworzymy swoje przeznaczenie, nasze zycie
rozwija si z kbka, ktry snujemy wasnymi rkami.
Nasz obecny stan nie wynika z przypadku ani tez z kaprysu jakiegos despotycznego Boga,
stworzonego dowolnie przez nas na obraz i podobienstwo nasze. Zdajmy sobie z tego spraw, a staniemy
si wolnymi ludzmi! Z zebrakw, jakimi bylismy dotychczas, zmienimy si w obywateli Wszechswiata.
Poznacie tez wtedy, ze wasza przyszosc jest w waszym rku; od was zalezy urobic ja wedug wasnej woli.
Jesli cierpi dzis, to dlatego, ze w przeszosci amaem Prawo. Mog winic tylko siebie: ze spokojem i
mstwem bd stawiac czoo wszystkim pozornym niesprawiedliwosciom, ktre dzis znosz". Tak mwi
czowiek, ktry zrozumia swoje poozenie. Kroczy on swoja droga z podniesionym czoem, cierpliwy
wobec terazniejszosci skutku fatalnej przeszosci peen nadziei i ufnosci w przyszosc swobodna,
ktra sam sobie gotuje. Czowiek zalezny od siebie samego, niepodlegy- i ufajac sobie, cierpimy i mzny
oto wynik zdrowego zrozumienia Karmy. Pozostaje nam zbadac w nastpnym wykadzie, dlaczego
czowiek zwiazany jest z Karma, i w jaki sposb moze stopniowo zdobyc wolnosc.



Wykad smy
Karma
(ciag dalszy)

W ostatnim wykadzie staraem si wyjasnic, ze wszystko, zarwno w naszej wewntrznej
naturze, jak i otaczajacych nas warunkach, jest wynikiem naszej Karmy, naszego dziaania. Wskaz
wam teraz Prawo, ktre pozwoli nam lepiej ogarnac dziaanie Karmy w ewolucji czowieka.
Naturalnym dqzeniem kazdej przyczyny (kazdej dziaalnosci) jest wywoanie
bezposredniego i natychmiastowego skutku. Jesli porusz rka, fale wibracji, natychmiast
wprawione w ruch, dqzq do niezwocznego wpywu na wszystko wokoo. Tylko opr srodowiska
(opr wywoany dziaaniem, czyli przyczynq przeciwstawna), przeszkadza bezposredniej realizacji
tego dazenia. Przyczyny dqzq wic do wywoania bezposrednich skutkw-, lecz nie zawsze to
osiagaja; inaczej mozna by myslec, ze obecna chwila wynika wyaczne z chwili poprzedniej. Tak
byoby istotnie, gdybysmy nie wytwarzali co chwila przyczyn przeciwstawnych, ktre logicznie
biorac, nie moga wytwarzac swoich skutkw jednoczesnie. Jesli woz gola rk w ogien, natychmiast
si sparz. Lecz jesli zawczasu czyms ja ochroni, moja rka nie sparzy si od razu; przedtem bowiem
ogien bdzie musia zniszczyc powok ochronna. I tak, skutek kazdej przyczyny, normalnie powinien
nastpowac niezwocznie; lecz opznia si, jesli jednoczesnie wchodzi w gr jakas odwrotna
przyczyna. Jest na to wiele przykadw, spotykamy je na kazdym kroku. I tak kiekowanie ziarna
opznia si \\ naszym klimacie, wskutek zimowych sniegw i mrozw. W krajach, gdzie nie ma zimy,
ludzie z atwoscia zbieraja dwa plony do roku.
Prawo to przejawia si w caym naszym zyciu. Nieustannie, bez chwili przerwy, gromadzimy
przyczyny, ktre zawsze daza do skrpowania nas. sprowadzajac skutki, jesli tylko nadarzy si
odpowiednia okazja. Lecz na-Ile dziaania sa zwykle tak sprzeczne, ze tylko rzadko niektre z nich
harmonizuja ze soba. Gromadzimy wic w przeciagu naszych istnien cae stosy przyczyn, ktrych
skutki nie moga od razu si przejawic. Te przyczyny stanowia to, co nazwac by mozna technicznie
Karmq nagromadzonq, po sanskrycku: Sanchita Karma. Karma utajona.
Zas Karma, ktrej skutki przejawiaja si obecnie w naszej naturze, w naszym charakterze, w
warunkach naszego zycia otrzyma nazw Karmy czynnej, czyli: Prarabdha Karma. Ta czsc
naszej Karmy okresla kierunek naszego terazniejszego zycia, zobaczymy nastpnie w jaki sposb
odbywa si selekcja, czyli wasciwy jej dobr.
Wreszcie nowa Karm, rodzaca si co chwila z naszych rozlicznych dziaan, mozna nazwac
Karmq powstajqcq, czyli: Kriyamana Karma.
32
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Karma ta przedstawia potg twrcza czowieka, rkojmi jego wolnosci. Przekonamy si
dalej, w jaki sposb, za pomoca swiadomie kierowanego dziaania, uczen moze zmienic wasne
przeznaczenie (Prarabdha) az do jego zupenego unicestwienia. Moze on rwniez uruchomic swoja
Karm utajona (Sanchita) i w kilku krtkich wcieleniach spacic drugi, ktre w przeciwnym razie,
sprowadzayby go na Ziemi przez niezliczone wieki. Zaleznie od tego, czy daje si ona pogodzic, czy
tez nie z naszym terazniejszym postpowaniem, zalicza si do jednej lub do drugiej z dwch
poprzednich kategorii.
Zyjemy zatem pod wpywem podwjnego kompleksu Karmy; jedna utajona, oczekuje
sposobnosci przejawienia si; druga wytwarza w danej chwili bezposrednie skutki. Zrozumiemy teraz,
ze nagromadzona Karma moze, z braku sposobnosci, przenosic si z jednego zycia na drugie i pozo-
stawac utajona nawet w przeciagu wielu wcielen, by zakiekowac wreszcie jak ziarno, znajdowane w
egipskich sarkofagach, jesli tylko znajdzie si w sprzyjajacych okolicznosciach.
Z tego rozlegego zasobu muszq byc wybierane przyczyny, przeznaczone do rzqdzenia
poszczeglnym wcieleniem; przyczyny, ktre majac przejawic si jednoczesnie w istnieniu, jakie si
przygotowuje, nie powinny oczywiscie wykluczac si wzajemnie.
Nie zapomnijmy zaliczyc do tego zasobu Karmy, wytwarzanej przez istot w okresie
nastpujacym po kazdej smierci fizycznej. Jest to jeden z najwazniejszych czynnikw, poniewaz
swoja dziaalnoscia w sferze astralnej i mentalnej czowiek przetwarza w sobie dobre lub ze
skonnosci i egoistyczne zadze swojego ziemskiego zycia. Widzielismy juz, ze nawet nowa Karma
moze si wytworzyc w wypadku, gdy pobyt istoty w sferze astralnej przeduzy si sztucznymi
sposobami.
Kto wic dokonuje tego wyboru? Potgi, ktre nazwac mozemy, jesli to okreslenie wam si spodoba
Prawami doboru kosmicznego. Nieustannie dostrzegamy w przyrodzie dziaanie analogicznych
praw. Zasadzcie drzewo i dostarczcie mu najrozmaitszych skadnikw, z tej mieszaniny drzewo
wybierze tylko to, co jest mu potrzebne do wzrostu i budowy; reszta zostanie odrzucona.
Przekonacie si, ze wszdzie, gdziekolwiek istnieje zycie, istnieje tez zawsze i wybr. Zycie
zas jest wszdzie i we wszystkim, wprawdzie pod rznymi postaciami, lecz zawsze kierowane
prawami doboru. Czowiek nie stanowi tu wyjatku.
Otz powyzsze prawa mozna uwazac rwniez za czynniki dziaajace, za Istoty lub Wadcw
subiektywnych. Bo midzy Prawem a Istota, ktra jest jego wyrazem, nie ma zadnej zasadniczej
rznicy. Wiemy o prawie tylko to, ze jest ono pewnym trybem metodycznego dziaania. Pomyslcie o
jakimkolwiek prawie; nie mozemy wyobrazic go sobie inaczej, jak pod postacia dziaania. A przy
dziaaniu, jak widzielismy wyzej, musi zawsze istniec jakis czynnik dziaajacy, jakas dziaajaca istota.
Ten sam obiekt przedstawia nam si jako dziaanie, czyli Karma lub jako Istota zaleznie od obranego
punktu widzenia.
Kto z was mnie nie zna? Gdy mwi do was, wasze zmysy uderza cay szereg zdarzen,
ktrych skutek nazywacie: dzwikiem, barwa itd. Ktre z tych wrazen jest mna samym? We mnie, jak
i w caym wszechswiecie, dostrzegacie zawsze tylko pewien zesp prawidowych dziaan, dostrze-
gacie tylko pewne Prawo. Istota rzeczy jest dla was wszdzie nieuchwytna, z wyjatkiem w was
samych. Jesli idzie o mnie, wnioskujecie przez analogi o obecnosci jakiejs istoty, to jakie macie
prawo wnioskowac odmiennie o czymkolwiek? Z waszego punktu widzenia Prawa Przyrody sa
tylko prawidowoscia dziaan, wiem o tym dobrze; lecz gdybyscie si postarali stanac na ich
subiektywnym stanowisku, wwczas mielibyscie zupena podstaw uwazac je za Istoty.
Prawo kosmiczne i Istota kosmiczna to jednosc.
Jak wszystkie inne prawa, prawa doboru karmicznego sa ze stanowiska subiektywnosci, Istotami. W
sanskrycie Istoty te nosza zbiorowa nazw: Lipika, tj. registratorzy, wielcy rachmistrze, prowadzacy
rachunki Wszechswiata. Jedno z chrzescijanskich okreslen Syna. siedzacego po prawicy Ojca.
sadzacego ludzi wedle ich dzie, i odsyajacego wszystkich na zasuzone miejsce, zdaje si miec wiele
wsplnego z tym pojciem. Czyz taka Istota nie jest zaprawd prawa rka Ojca, Wykonawca Prawa,
pomocnym Wadca i wielkorzadca Wszechswiata? Badz co badz, Lipika, czyli prawa doboru
karmicznego, wybieraja z nagromadzonej Karmy jednostki, czynniki mozliwe do zharmonizowania w
jednym wcieleniu; czynniki te okreslaja kierunek linii wytycznej, wedug ktrego ma si poruszac
dana istota, o ile nie wprowadzi w gr zadnej inicjatywy osobistej, samorzutnej.
33
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Bo w kazdej chwili Wola czowieka moze wprowadzic nowe czynniki w rwnanie jego zycia,
zmieniajace nieustannie wypadkowa Karmy przeszosci. Jest to zasadnicza rznica miedzy nizszymi
krlestwami przyrody, a czowiekiem. W nizszych krlestwach, gdzie Wola indywidualna jeszcze si
nie rozwina, istota jest nieodwoalnie pchnita wzduz linii wykreslonej przez jej dawniejsze czyny;
jest zwiazana przez Los. Lecz Wola czowieka, zaledwie urodzona, wystarcza juz, by zmieniac w
Los w Wolnosc, gdyz od chwili swojego pojawienia si, daje mu mozliwosc zmieniania w kazdej
chwili kierunku, wypadkowej Karmy przeszosci. Ci, ktrzy wiedza co oznacza w mechanice
skadanie si si" zrozumieja to natychmiast. Przeznaczenie (Los) przedstawia wypadkowq
wszystkich si, wprowadzonych w gr czynnie lub rzadzacych osobnikiem az do chwili obecnej. Jesli
si nie wmiesza zadna nowa sia, zycie podazy w kierunku tej wypadkowej. Lecz pojawienie si Woli
wprowadza wasnie w ruch nowe siy, ktre zmieniaja co chwila fatalna wypadkowa. Madrosc
oswieca nas w koncu, wskazujac nam siy poprzednio nieznane, a mozliwe przez nas do uzycia i
pozwala nam, dziki swiadomemu dobieraniu tych si, zmienic kierunek tej wypadkowej lub nawet
zupenie ja zniweczyc. Karma, wyznaczajaca jakies wcielenie moze tu byc uwazana za gwna
wypadkowa, pozwalajaca przepowiedziec prawdopodobnq przyszosc jednostki. Lecz ta wypadkowa
da si zmienic, tym bardziej, im wicej Madrosci i Woli posiada jednostka. Istnieje pewne przysowie,
bardzo dobrze znane astrologom: Mdrzec kieruje swa gwiazda, czowiek ciemny ulega jej wpywom
cakowicie".
Susznie powiada Edgar Poe: Bg skrpowawszy Natur wizami przeznaczenia pozostawi
Wolnosc ludzkiej Woli. Czowiek, pozbawiony Woli jest wciaz niewolnikiem Fatalizmu, jak zwierz".
Mozemy juz w tym dostrzec rozwiazanie drczacego zagadnienia, tak zawiego na pozr, fatalizmu i
wolnej woli. Sprzecznosc tych pojc jest tylko pozorna, oba sa wzgldnie prawdziwe. Koniecznosc
rzadzi istotami, ktre nie posiadaja wasnej woli; sa one fatalistyczne przeznaczone do wykonania
pewnych czynw. Ludzie, obdarzeni wola, moga mniej lub wicej zmieniac t koniecznosc, zaleznie
od siy swojej woli lub umiejtnosci jej uzycia. Wreszcie Istoty, w ktrych tak Wola, jak i Madrosc
rozwiny si juz cakowicie, sa najzupeniej wolne. I tak, wszystkie te, a rzne rozwiazania jednego
problemu sa prawdziwe, kazdy na swoim stopniu. Istnieje tez wolnosc absolutna, lecz tylko dla
czowieka, ktry pozna Prawd czyli swiadomie zjednoczy si ze Zrdem Istnienia istnieje
wolnosc wzgldna dla tego, kto rozwina swoja wol do pewnego stopnia; istnieje wreszcie
niezmienny Los, wiazacy wszystko, co nie posiada woli.
Zrozumcie to dobrze: wasza wzmagajaca si wola pozwoli wam zmienic do pewnego stopnia
wasze przeznaczenie; a jesli osiagniecie Madrosc, bdziecie mogli zniweczyc cakowicie olbrzymi
zasb Karmy, nagromadzony przez was od wiekw; obrcic go w popi i wyzwolic si ostatecznie z
tych pt, na pozr tylko wiecznych. Poznajcie Prawd mwi Chrystus a Prawda was
wyswobodzi".
A co jest ta Prawda oswobodzicielka, jesli nie Jedyna Rzeczywistosc, Sat, ktrej pene
poznanie w Sobie samym, jako jednej ze zrdem przez istot, dosigajaca szczytu swojej dugiej
pielgrzymki, wyraza si w tych najwyzszych sowach:
Ja jestem tym".
Nie masz nic na swiecie poza Jedyna Rzeczywistoscia, zas ja jestem jednym z Niq", czyli
mwiac inaczej: Ojciec Mj i Ja jestesmy Jednym".
Taka jest ostateczna prawda. Okresla ja jeden z wielkich hinduskich filozofw w
nastpujacych sowach:
Prawd, ktra komentowao tysiace tomw, wyraz w jednym wierszu: Brahman, jedyny
Absolut jest prawdziwy. Wszechswiat zawsze jest zmienny, nierzeczywisty, jego istnienie jest
tylko wzgldne; a czowiek w swojej najgbszej istocie jest Bogiem. Nic wicej".
Celem ewolucji czowieka jest wic urzeczywistnienie swojej rdzennej Boskosci, utozsamienie si z
Jedyna Rzeczywistoscia. Takie jest znaczenie sowa poznac", ktrego uzywa Chrystus, gdy mwi:
Poznajcie Prawd..."
Gdy si dopeni najwyzsze Zjednoczenie, czowiek wyzwala si ostatecznie z wizw
przyczynowosci; zbawienie" jego zostao zdobyte, zbawienie, do ktrego jedyna droga jest owo
najwyzsze Zjednoczenie. Tak zawsze nauczali wszyscy Mistrzowie. Ludzkosc dazy ku swojemu
celowi Wzniosa hierarchia, gdzie Wolnosc wzrasta w miar Madrosci.
34
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Tak si przedstawia, w krtkim streszczeniu, te par pojc, niezbdnych do zrozumienia Karmy.
Jedyna Prawda, ktra trwa wiecznie, jest niezomne Prawo Przyczynowosci.
Co do fatalizmu nie jest on prawdziwy bezwzgldnie; istnieje realnie tylko dla tych, ktrzy nie
maja wasnego czynu. Najsabsza wola wystarcza, by zmienic kierunek zycia danej istoty, a dzieje si to
nie poza Prawem lub wbrew Prawu, lecz zgodnie z nim, a nawet dziki niemu. Gdyby nasza ewolucja nie
bya rzadzona Prawem, jakze moglibysmy z caa pewnoscia pracowac nad naszym wyzwoleniem?
Gdybysmy nie byli pewni, ze od podstaw az do szczytu drabim', pewna okreslona przyczyna wywouje
zawsze rwnie okreslony skutek, jakze moglibysmy kierowac kroki ku przybytkowi wiecznego spokoju?
Jedynie Prawo zabezpiecza nam wolnosc. Moca tego prawa, przyczyn} niewolnictwa wytwarzaja
niewol, lecz jesli te przyczyny przestana byc wytwarzane przez nas samych, to samo Prawo skruszy
niechybnie nasze okowy. Prawo jest wszdzie i we wszystkim. Zaprzeczyc mu, to jest otworzyc wrota
przypadkowi, a przypadek" jest tylko sowem powstaym przez niewiedz; w sowniku Mdrca sowo to
nigdy nie istniao.
Wynika z tego, ze Wola i Madrosc moga nas wyzwolic dziki Prawu, dziki Karmie. Czyz to nie
Karma nas wiaze? Zaiste, nie! Karma jest tylko koem przyczyn i skutkw, koem, obracajacym si bez
spoczynku, bez wytchnienia, od zarania do zmierzchu Wszechswiata. Tylko my sami skuwamy siebie z
tym koem; nasze wasne zqdze oto nasze okowy. Nasze zadze sa myslami i energiami, ktre
przybieraja w astralnym swiecie ksztaty konkretne i namacalne. Wy tych ksztatw nie dostrzegacie, lec/
ten, czyje oczy sa otwarte, widzi je rozproszone po wszystkich krancach swiata przez chciwa wol ludzi
ambitnych i egoistycznych.
Nalezy zatem wyzwolic si od zadzy, jesli pragniemy przeciac pta wiazace nas z koem narodzin i
smierci. Oswobodzic si od zadzy mozemy jedynie, wyzbywajac si zupenie egoizmu, pojcia
wyacznosci i oddzielnosci. Ja jestem tutaj ty tam, ten przedmiot jest odrbny od nas obu, ty musisz go
nie miec, abym ja go mia"...stad rodza si zawisc, zazdrosc i wszelkie odmiany nienawisci. Mog pozadac
tylko tego, co jest odmienni ode mnie, co nie jest mna, a jesli wiem, ze przedmioty mej swiadomosci sa we
mnie, i ze w
r
e mnie samym jest istota wszelkiej rzeczy, zadza sama przez si znika, a ancuchy opadaja.
Cakowite wyzwolenie jest jedno znaczne z doskonaa Madroscia; dopki nie wydobdzie si i nie
urzeczywistni w nas owa Madrosc, mozemy tylko kierowac swoje zycie wedug najodpowiedniejszej
wypadkowej, pracujac nieustannie nad stopniowym wykorzenieniem egoizmu, nad zburzeniem muru,
dzielacego nas od naszych braci i od Boga. Zycie ofiarne i bezinteresowne jest nieodzownym
warunkiem duchowego wzrostu. Tu widzimy prznosc ludzkiej nauki, czysto intelektualnej. Ilu
wyksztaconych ludzi przechodzi przez zycie podobnie do zycia mua, objuczonego paczkami. Dazac do
prawdziwej Madrosci, musimy si wyzbyc gniewu, ambicji, egoizmu, tylko wwczas bdziemy mogli
stopniowo rozwinac ukryte w nas Boskie wadze, ktre rozprosza w nas wszelki mrok uudy. Czyste
serce przenika Niebo i Pieko". Nie ma wikszej prawdy. Przypomnijcie sobie rwniez sowa Ewangelii:
Bogosawieni czystego serca, albowiem oni Boga oglqdac bdq". Niestety! Jakze nieliczni sa ci, ktrzy
zblizaja si do nas, kierowani czyms wicej, niz prosta ciekawoscia! Czyz nie ma wsrd moich czytelnikw
takich, u ktrych zadza rozwinicia w sobie niezwykych wadz, spowodowaa to, ze signli po niniejsza
ksiazk, ludzi ambitnych, ta ambicja subtelniejsza, rozleglejsza i nieraz bardziej niebezpieczna, zwaszcza
dla nich samych, od pospolitej chciwosci materialisty? Inni czytaja, by miec na kilka dni temat do rozmw.
Jakze szczupa jest liczba tych, ktrych ideaem jest czystosc zycia, czystosc charakteru i cakowita
bezinteresownosc. Byc gotowym na wszystko, by pomc ludzkosci, nie myslac nawet o wasnym wzroscie
duchowym; to wydaje si niejednemu zbyt trudne. Lecz jesli nie zadowolicie si tylko moimi
wykadami i zechcecie zdobyta tu wiedz zastosowac w zyciu praktycznie owa zupena
bezinteresownosc bdzie pierwszym, a niezbdnym warunkiem, zotym kluczem, bez ktrego bdziecie na
przno stukac do bramy tajemnic. Czy jestescie gotowi do tego cakowitego wyrzeczenia si? Jesli nie, to
moje nauki sa dla was tylko pustymi frazesami, nic wicej: wasza godzina jeszcze nie nadesza. Gdy kiedys
jasnosc zabysnie w waszym umysle, moze wam si przypomna...
Dotychczas staralismy si zrozumiec zycie. Nasze badanie pozwolio nam wywnioskowac, ze
istnieje Jedyna Rzeczywistosc, poza ktra wszystko jest tylko przelotnym cieniem. Czowiek w swojej
istocie jest Jednym z Bogiem. Cierpi on dzis w niedoli, gdyz oslepia go zasona uudy.
Lecz ukryta w nim potencjalnie Boskosc przejawi si, jesli tylko oswobodzi si od zudy i uwolni
si z olbrzymiego ancucha Karmy, ktry sam lobie uku w przeszosci wasnymi czynami, sowami i
myslami.
Oto cel. Dowiemy si w naszym nastpnym i ostatnim wykadzie, w jaki sposb mozna pracowac
dobrowolnie nad jego osiagniciem, poprzez swiadome kierowanie naszymi czynami.
35
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Uwaga. Niektrzy uznajac teori Karmy, lecz nie pojmujac jej, nabieraja oschosci serca.
Jesli ten czowiek cierpi powiadaja to dlatego, ze na cierpienie zasuzy. I po co go
wspomagac? Na co mgbym odpowiedziec, ze jesli temu czowiekowi nadarza si sposobnosc
otrzymania od was pomocy, to widocznie na t pomoc zasuzy, a jesli wy swiadomie opuszczacie t
sposobnosc dobrego uczynku zawiniliscie. Zawsze mozemy pomc blizniemu do zmiany kierunku
jego zycia. Jesli nie zdoamy przyjsc mu z pomoca materialna (czasami jest lepiej tego nie robic) to
przynajmniej nasze wspczujace mysli moga mu byc podpora moralna, ktra, aczkolwiek
niewidzialna, jest rzeczywista. Nigdy nie traccie z oczu okreslenia Dobra i Za. Przychodzicie z
pomoca istotnie waszym bliznim tylko wwczas, gdy uatwiacie im ich prawdziwq ewolucj,
ewolucj duszy, bez wzgldu na wszelkie pozory. W ogle Karma nie zwalnia nas bynajmniej od
pomagania bliznim, zarwno jak nam nie przeszkadza pomagac sobie samym.



Wykad dziewiqty
Sciezka doskonaosci


Dotychczas staralismy si zrozumiec, w sposb nader elementarny, teoretyczna czsc tej
wielkiej filozofii, goszonej od tylu wiekw w Indiach. Teraz postaram si wytworzyc w was pojcie o
jej praktycznym zastosowaniu. Mwiem wam na samym poczatku, ze filozofia hinduska jest nauka
eksperymentalna; powtarzam to raz jeszcze. Madrosc mych przodkw jest zgola niepodobna do
filozofii spekulatywnej wspczesnej Europy, tego obszernego gmachu intelektualnych hipotez,
opartych na kilku danych, zaczerpnitych z jednej tylko sfery fizycznej. U nas rozumowe dociekanie
gra podrzdna rol. Niemniej przekonanie intelektualne zajmuje w naszej filozofii nalezne sobie
miejsce, gdyz wazne jest, by najpierw pojac logiczne prawdopodobienstwo przyjmowanych teorii.
Przekonanie to umacnia si pzniej przez swiadectwo Mdrcw, ktrzy widzieli i sprawdzili to sami.
Lecz przekonanie intelektualne jest tylko pierwsza faza, wstpem do Filozofii i Madrosci
Wschodu, ktra rozpoczyna si wasciwie dopiero tam, gdzie si konczy filozofia nowoczesna. Bo
jesli, pomimo caej trudnosci przedsiwzicia, nie postanowimy sami wejsc na sciezk, na ktrej po-
przedzili nas Mdrcy, ktrych jednogosne swiadectwo wzmocnio nasza wiar bdziemy skazani
na dugotrway zastj. Wiara bez uczynkw jest martwa. Ta wstpna wiara rezultat badan
teoretycznych, nakreslonych w poprzednich wykadach, da si strescic w paru sowach:
Jedyna Rzeczywistosc we wszechswiecie, Rzeczywistosc, ktrej wszystko istniejace jest tylko
jej zjawiskowym przejawem.
Jazn czowieka w swojej istocie jest jednym z Tym.
Celem zycia jest urzeczywistnianie w czynie tej zasadniczej, rdzennej tozsamosci.
Sposb osiagnicia tego celu bdzie zajmowa nas w obecnym wykadzie. Samo juz okreslenie
naszego przedmiotu wystarcza do wskazania Warunku, bez ktrego niepodobna go osiagnac.
Te trzy sowa: Postp ku Jednosci daja nam bezposrednio podwjny klucz, otwierajacy
wejscie na waska sciezk".
1. Postp... Widzielismy, ze prawem powszechnym jest Dziaanie (Karma), ruch.
Dziaanie jest identyczne z istnieniem. Jesli nie mozemy istniec bez dziaania, to tym bardziej nie
mozemy postpowac naprzd. Jesli dzis jestesmy tutaj, to dlatego, ze nasze dziaania harmonizuja z
dziaaniem srodowiska, w ktrym zyjemy. Do zmiany, do podniesienia si lub obnizenia, wystarczy
dziaac odmiennie. Co jest do siebie podobne aczy si ze soba". Jesli w naszym obecnym
srodowisku zmieniamy postpowanie, zastosowujac je do srodowiska, w ktrym pragniemy si
znalezc to bdziemy popchnici samq silq rzeczy, ku temu nowemu srodowisku.
36
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Jesli ryba, znalazszy si wskutek swoich poprzednich dziaan na pewnej gbokosci, zmieni
objtosc pcherza pawnego, stosownie do gbokosci, na ktrej pragnie byc, to zostanie uniesiona
fatalistycznie, samq silq rzeczy na ta nowa gbokosc.
Dla niejednego jest to fakt, stwierdzony doswiadczeniem. Zreszta wszystkie czsci naszej
istoty rozwijaja si przez metodyczne spozytkowanie naszych czynnosci, przez powtarzajace si
dziaanie, a natura moralna podlega temu prawu, na rwni z myslowa lub z systemem muskularnym.
Bezczynnosc to zastj, to smierc. By wzrastac trzeba dziaac innej metody nie ma.
Jak dalej zobaczymy, w naszych czynnosciach idzie nie o zmian formy zewntrznej, lecz o
zmian ich wewntrznej pobudki. Te same czynnosci, ktre, wykonane byy w celu egoistycznym,
zatrzymuja nas nieskonczenie dugo na utartych drogach w zastoju, dzwigaja nas, jak potzne skrzyda
i unosza poza obrb niedoli, jezeli maja na celu dobro powszechne, a nie osobiste. Wynik owej
przemiany naszych pobudek moze uwidocznic si nie od razu, jednak jest on nieunikniony i przejawia
si fatalistycznie, jesli tylko przezwycizymy przeszkody, powstae z naszych po przednich dziaan,
czyli, gdy si wyczerpie nasza za Karma".
2. ...ku Jednosci.
Rznorodnosc, odrbnosc istnieje we wszystkich sferach przejawionego swiata, lecz nigdzie poza tym.
Chcac isc do celu, do Jednosci, ten podzia musi zniknac; innymi sowy powinnismy usunqc
egoizm z naszej natury. Zycie bezinteresowne jest zatem nieodzownym warunkiem duchowego
wzrostu. Egoizm, instynkt wyacznosci wyznacza nam stanowisko tylko w dziedzinach rozdzielnosci.
Dla osiagnicia punktu centralnego, musimy koniecznie pozbyc si owego pojcia podziau,
wyacznosci. Bowiem egoizm rodzi zqdz, jedno nie da si pomyslec bez drugiego, zas zadza
przywiazuje nas do poszczeglnych przedmiotw, skuwa nas potznym wzem z koem narodzin i
smierci. Zadza zaslepia nasza zdolnosc poznawania i uwodzi w krlestwo uudy, gdzie wszystko si
widzi na opak, w ten zawiy labirynt czasu i przestrzeni, gdzie kazda rzecz wydaje si rzna od
innych. Nalezy wic zwalczyc zadz, o ile chcemy poznac Prawd i zdobyc Wolnosc.
Oto dokadnie streszczony, podwjny warunek wznoszenia si istoty ludzkiej ku
doskonaosci: Wzrastac przez Czyn bez egoizmu, bez zqdzy, bowiem egoizm rodzi zadz, zas
zadza wytwarza cierpienie, smutek, bl cay aparat niedoli. Sam egoizm jest tylko wynikiem
nieswiadomosci, nieznajomosci tej Prawdy, ze istnieje tylko jedna Rzeczywistosc, i ze w istocie: Ja
jestem Tym Ty jestes Tym" ty, biedny niewolniku zudzen, umary, paczacy po swoich
umarych w pustyni zywota, ty jestes w istocie swojej Bogiem. Gdybys mg t prawd wyryc w
swoim sercu, same runyby te zudne odgraniczenia, bdace zrdem twego smutku i cierpien. Twoja
niewiedza jest przyczyna twego egoizmu, zas egoizm przyczyna twej ndzy. Gdy si w tobie
urzeczywistni Tozsamosc", bdziesz mg, czowieku doskonay, powiedziec z Chrystusem: Ojciec
mj i Ja jestesmy Jednym". Gdyby to nie byo celem, wskazanym ci przez Mistrza, po co mwiby
tobie i twoim bliznim: Badzcie doskonali, jak doskonay jest wasz Ojciec". Czy myslisz, ze wskazuje
ci cos, co jest niemozliwe? Czy osmielibys si twierdzic, ze Jego sowa sa przne?
Ostateczna wasciwa przyczyna wszystkich naszych ndz i cierpien jest niewiedza nieswiadomosc
faktu, iz jestesmy jednym z Caoscia. Niewiedz t nalezy zwalczyc przez stopniowe rozszerzanie
naszej swiadomosci; to wasnie nazywamy wzrostem czowieka. Czowiek rzni si od zwierzcia, a
zwierz od rosliny, tylko stopniem rozwoju swiadomosci. Boskosc rwna Sobie Samej spi ukryta
gboko w onie zimnego kamienia. Gdy budzi si coraz bardziej, w miar rozwijania si", ujrzycie,
jak niezmienna w swojej zasadniczej tresci, przejawia si jednak coraz szerzej i wyrazniej poprzez
powoki wciaz doskonalsze; z kamienia przechodzi W roslin, z rosliny w zwierz, ze zwierzcia w
czowieka, z czowieka W anioa, w nadczowieka, w Mistrza. Szczytna hierarchia ciagnie si jeszcze
dalej, ponad wszelkie pojcie dostpne naszej ciasnej umysowosci, az do tronu niewysowionego
Boga, w cakowitym Jego przejawieniu. Tak, od kranca do kranca, wzrost jest tylko stopniowym
wyzwalaniem, rozchylaniem si Boskiej Potgi, cakowitej, a przebywajacej w ukryciu we wszelkiej
stworzonej formie. To wasnie oznacza wyraz ewolucja". Zas ewolucja jest tylko dalszym logicznym
ciagiem, drugim aktem boskiego Stworzenia, koniecznym wynikiem inwolucji, przez ktra: Sowo
stao si Ciaem", a w ktrej Jedyna Najwyzsza Istota przybraa na siebie tajemnicze zasony, az do
wytworzenia tej ostatecznej uudy: sfery fizycznej.
37
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Zas owo wyzwolenie, owa ewolucja na wszystkich szczeblach drabiny, dokonuje si poprzez
dziaanie. Dziaanie i przeciwdziaanie wywouja przejaw wszystkich cech, ukrytych w danej istocie.
Czyz nawet nasze zmysy nie rozwijaja si dziki oddziaywaniu na nas si zewntrznych?
Nauka przypuszcza, ze funkcja tworzy organ; gdy funkcja ustaje organ ulega zanikowi;
swiadectwem tego sa ryby w podziemnych jeziorach. Dziaalnosc jest wic niezbdna, a poniewaz
uznajemy, ze wszelki dalszy wzrost, nastpny, wyzszy ponad czowieka indywidualnego, powinien
dazyc juz nie ku oddzielnosci (jak w krlestwach nizszych) lecz ku Jednosci. Egoizm jest potrzebny
we wasciwym miejscu ewolucji, jak zreszta wszystko inne. Dziki niemu tworzy si indywidualnosc,
ta indywidualnosc ludzka, najdalszy kres zrznicowania. Po osiagniciu tej granicy egoizm powinien
zanikac, gdyz traci racj bytu. Z dobra ktrym by, staje si zem, przeszkoda w dalszej ewolucji
istoty. Dziaaniu temu musi nieodzownie towarzyszyc zniszczenie egoizmu i jego rezultatu zadzy.
Te dwa czynniki powinnismy aczyc w swojej naturze; na pierwszy rzut oka sprzeczne, gdyz
dla wikszosci ludzi pobudka dziaania jest tylko zadza; pragnienie i stumienie w nich tego
pierwszorzdnego bodzca rwnaoby si ustaniu wszelkiej czynnosci. Nalezy jednak to
przeciwienstwo rozwiazac, inaczej bowiem nie moglibysmy marzyc o rozszerzeniu naszej ludzkiej
swiadomosci az do dziedzin transcendentalnych Wszechswiata. W miar umiejtnosci wadania tym
podwjnym kluczem Madrosci wzrastac bdzie prosto, jak kwiat pod promieniami sonca, nie
myslac nawet o wzrastaniu.
Jest to pierwszy krok do wszelkiego poznania doswiadczalnego. Jesli chcecie sprawdzic sami
rzeczywistosc swiata transcendentalnego, musicie rozwinac wasza swiadomosc, przenoszac stopniowo
stan swiadomy ku pierwiastkom coraz to wyzszym tak zozonej natury ludzkiej, a na to zas trzeba,
pozostajac w peni czynu i dziaalnosci, oczyscic si cakowicie ze wszystkiego, co interesowne i
egoistyczne. Bogosawieni czystego serca, albowiem oni Boga ogladac bda". Najwyzsza to prawda,
istotnie niepodobna nic przedsiwziac bezpiecznie w drodze wzwyz, dopki nie dokonalismy tego
pierwszego kroku oczyszczenia, czyli zniweczenia wszelkiego egoizmu. Jest to punkt, na ktry
niepodobna poozyc dosc wielkiego nacisku, za mao powtrzyc go stokrotnie. Wszdzie spotykam
ludzi, zadnych wzrostu, dazacych do widzenia rzeczy ponadfizycznych, pragnacych dotknac
namacalnie rzeczywistosci, praw transcendentalnych Wszechswiata. Owszem, jest to mozliwe, lecz
wyobrazaja oni sobie, ze moga to wszystko zdobyc w ciagu jednego lub dwch dni, za pomoca jakichs
tajemnych praktyk.
Jest to smutna pomyka; nie dokonawszy poprzednio oczyszczenia, nie zdoacie nic poznac w
wyzszych krlestwach przyrody. Mozecie wprawdzie nawiazac do pewnego stopnia acznosc ze
swiatem astralnym, lecz pierwszy lepszy szarlatan moze uczynic to samo. Z caa swa, wadza psy-
chiczna tyle bdziecie warci, co pospolity kuglarz wasajacy si po ulicach i pokazujacy swoje
sztuczki. Lecz filozofami nie zdoacie byc, o ile nie oczyscicie swojej natury przez czyny
bezinteresowne, przez wyzbycie si egoizmu. Pragniecie wszak poznac Najwyzszy Pierwiastek.
Jednosc pierwsza i ostatnia zarazem; a Jednosc ta jest niedosciga dla istoty, w ktrej trwa jeszcze
chocby najmniejsze poczucie oddzielnosci. Jednosc, panuje w sferze Atmy, we wszystkich innych
sferach rzadzi oddzielnosc. Jakze mozecie osiagnac Jednosc, jesli nie zwalczycie w swojej naturze
wszystkiego, co was dzieli od innych istot. A wic przede wszystkim bezinteresownosc i
samoofiarnosc wymagana jest od ucznia nie z sentymentalnych, nieokreslonych przyczyn, lecz z
niezomnej naukowej koniecznosci. Przypomnijcie sobie porwnanie matematyczne, uzyte w
poprzednim wykadzie. Jak promienie swiata, tak istoty pochodza od jednego centralnego sonca.
Dopki znajduja si z dala od srodka, na jednym z obwodw, maja swiadomosc, ze oddzielny promien
aczy je z centrum. Lecz jesli zechca dotrzec do samego srodka sonca, musza si wyrzec wszelkiego
poczucia oddzielnosci, gdyz w centrum koncentruja si wszystkie promienie i wszystkie istoty
stanowia tam Jednosc.
Jesli, przejawszy si gboko ta idea jednosci, bdziemy wiesc na swiecie zywot czynny, przekonamy
si, ze stan naszej swiadomosci podniesie si stopniowo, najpierw do swiata astralnego, ktrego
obiekty stana si dla nas coraz wyrazniej dostrzegalne. Potem, w miar jak cwiczymy nasza zdolnosc
bezinteresownego dziaania, czyli suzenia nasza swiadomosc wznosi si stopniowo ku sferom Manasu
nizszego i Manasu wyzszego. W sferze Manasu wyzszego zaczynamy spostrzegac i rozumiec abstrakcje,
nieuchwytne jako obiekty dla naszej normalnej" swiadomosci. W tej sferze troistosc", na przykad
38
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


przejawiajaca si tu na Ziemi pod postacia najrozmaitszych trjkatw, jakie mozna sobie wyobrazic,
przedstawi nam si, jako jedyny i wyrazny obiekt, jako Idea. Dlatego sfera ta nazywa si po sanskrycku
Arupa" bez formy" lub poza forma", tam bowiem istnieja pierwowzory, idee abstrakcyjne,
przejawiajace si nastpnie w rznorodnych konkretnych formach w sferach nizszych. Dalej wznosimy
si swiadomoscia do sfery Buddhi, czyli do swiata duchowego, gdzie mamy rwnoczesnie pojcie Jednosci
i odrbnosci; jest to stan niewysowionego szczscia, gdzie poczucie Jednosci i Indywidualnosci trwaja
pospou, gdzie jestesmy rwnoczesnie samymi soba i Wszystkim, co istnieje. Ludzkosc bdaca w sferze
Manasu wyzszego jeszcze podzielona, tu, w sferze Ducha, stanowi jedyna Caosc. Tu istnieje rzeczywista i
widoczna podstawa ludzkiego braterstwa, klucz naszej solidarnosci. Gdy wreszcie nasza swiadomosc
wzniesie si w sfer Nirwany, Bytu, czyli Maha-Atma, stajemy si sami sercem, centrum wszelkiego
bytu i wszelkiej rzeczy; czujemy w peni tozsamosc wszystkiego, co istnieje, wyzwalamy si ostatecznie z
podwjnej zudy czasu i przestrzeni, zudy, ktra moze istniec tylko w sferach wielorakosci.
To wznoszenie si naszej swiadomosci mozna osiagnac, powtarzam, jedynie za pomoca
dziaalnosci, wolnej od wszelkiego egoizmu.
Oczyszczenie to pierwszy krok; bez niego daremne i bezuzyteczne jest mwic o wyzszych
myslach, o Madrosci prawdziwej. Zdoacie niewatpliwie wchonac umysem cae mnstwo ksiazek,
stworzyc wiele dziel i stac si przedmiotem podziwu dla ludzkiego intelektu; lecz Madrosci nie osiagniecie
nigdy, zanim nie zwalczycie egoizmu.
Pozostaje nam teraz zbadac w jaki sposb mozemy poaczyc absolutem czystosc tj. brak zadz i egoizmu, z
nieustanna dziaalnoscia, potrzebna do rozwoju; powiedzielismy juz bowiem, ze niejeden, widzac dokoa
siebie ludzi, dziaajacych jedynie pod wpywem zadzy, nie pojmuje na pierwszy rzut oka, mozliwosci
podobnego poaczenia. Przyznaj, ze problem ten jeszcze dugo pozostanie nie do rozwiazania dla tych,
ktrzy naleza do innego" odamu ludzkosci, zwanego tak wymownie przez niektrych mistrzw
umarymi za zycia". Lecz ten, kto szuka Madrosci, kto pragnie si oddac najwyzszej Filozofii, potrafi
pozostac niestrudzenie czynny i wyrzec si zarazem wszelkiego osobistego pragnienia.
Do tego celu prowadza dwie metody, dwie drogi, dwie sciezki, jak je nazywaja hinduscy
mistycy:
1. Sciezka poznania abstrakcyjnego.
2. Sciezka uczuc religijnych lub czynnego samooddania.
Obie te sciezki jednakowo prowadza do oczyszczenia. Obie sa wyraznie wskazane przez
Bogosawionego Kriszn w piesni Bhagavad Gita.
Polecam goraco zgbienie Bhagavad Gity. Chociaz cakowite zrozumienie tej switej piesni
nie jest dostpne wszystkim, a wikszosc przekadw jest bardzo niedokadna, atwo jednak zrozumiec
gwna mysl: praca wolna od egoizmu jest tam wskazana wszdzie, jako sposb zdobycia
najwyzszego pokoju.
1) Rozwazmy przede wszystkim sciezk poznania abstrakcyjnego. Przypomnijmy sobie, ze
Wszechswiat jest zespoem zorganizowanego ruchu. Caa rozmaitosc przejawionego swiata polega
tylko na nazwie i formie lub raczej na Karmie, czyli dziaalnosci, przejawiajacej si w nazwie i
formie. Dokonajcie analizy jakiegos przedmiotu, jak juz wam doradziem, znajdziecie w* nim tylko
pewien szereg ruchw, dostrzegalnych w danej formie, ktra nazywacie owym przedmiotem, a ktrej
nadajecie jakas nazw. Nie ma nic poza tym w caym wszechswiecie. W gruncie rzeczy nazwa i forma
naleza do rzdu okreslen, wyrazajacych powszechny dualizm przejawionego Wszechswiata, dualizm,
ktry ustaje dopiero z chwila Pralaji (spoczynku) gdy wszystko wraca na ono Jednego.
Jesli zdamy sobie dokadnie spraw z faktu, ze Wszechswiat jest harmonijnym zespoem
dziaan, i ze kazda rzecz zalezy od kazdej innej, to z atwoscia dojdziemy do wniosku, ze nasze
dziaania powinny harmonizowac z dziaaniami Wszechswiata, jesli pragniemy istniec, jako czastka
tego Wszechswiata i zachowac swoje istnienie.
Nasze Ja" jest rwniez tylko specjalnym i zozonym zespoem dziaan, zajmujacym swoje
miejsce w oglnym caoksztacie kosmicznej pracy. Abysmy mogli istniec, poszczeglne dziaania,
skadajace si na nasze Ja", musza harmonizowac z oglna dziaalnoscia Wszechswiata. Innymi
sowy: Prawo naszego bytu musi byc uzgodnione z Prawem Kosmicznym.
Bardzo proste porwnanie, raz juz uzyte, uatwi nam zrozumienie tej rzeczy. Wystarczy przedstawic
sobie ewolucj Wszechswiata z punktu widzenia muzycznego, co jest ujciem scisym i susznym, jak
juz widzielismy. Wwczas mozna uwazac jednostk dosownie za jeden instrument w olbrzymiej
39
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


orkiestrze Wszechswiata. Wszystkie nasze ruchy wytwarzaja rzeczywisty dzwik, choc nieuchwytny
dla zmysw fizycznych, ten indywidualny dzwik musi harmonizowac z dzwikiem Wszechswiata,
inaczej stanie si czynnikiem niezgody, czyli dysonansu, i jako taki skazany zostanie na zagad.
Jesli pojlismy dokadnie ide ograniczajacej hierarchii Wszechswiata, z jakiegokolwiek
punktu widzenia spojrzymy, wywnioskujemy logicznie, ze powinnismy zyc w harmonii z Caoscia.
Filozof usiuje zatem poznac, jakie miejsce zajmuje we wszechswiecie, miejsce wyznaczone,
wsrd powszechnej dziaalnosci, jego dziaalnoscia indywidualna, czyli jego wasna Karma. Miejsce
moje jest tutaj mwi sobie poniewaz tu si znajduj. Zobaczymy wtedy, jaka dziaalnosc nalezy
rozwinac, jakie prace wykonac, aby zachowac w moim obecnym poozeniu harmoni kosmosu w
punkcie przeze mnie zajmowanym".
I bdzie pracowac nie myslac o sobie, lecz wychodzac z zaozenia czysto abstrakcyjnego.
Niech ten Mikrokosmos, ten may zespl dziaan, zwany mnq, harmonizuje z
Makrokosmosem, z tym wielkim zespoem dziaan, ktrego jest tylko skadowa czastka. Niech nie
pozostaje w bezczynnosci, gdy cay Wszechswiat wibruje, niech dziaa nieustannie w harmonii i
rwnowadze z otaczajacym srodowiskiem". Mdrzec zdoa osiagnac w ten sposb doskonae
wyrzeczenie si; zadze i pragnienia poszczeglnej istoty juz dla niej nie istnieja, gdyz uznaje on tylko
prawo harmonii powszechnej, bdace, jak si przekonamy, tym samym, co Wola Ojca". Lecz nie
ukrywajmy przed soba trudnosci zadania, rozwazanego z tego abstrakcyjnego stanowiska. Wszystkie
te oglne idee wydaja si wikszosci ludzi czyms mglistym. Abstrakcja nie wpywa na wad
zwykych ludzi, nie moze wic byc dla niej bodzcem. Czowiek, o oglnych ideach, wygasza sowa
gosne i przne, lecz brak u niego czynu. Istnieja wprawdzie ludzie pracujacy powaznie, wychodzac z
tego abstrakcyjnego zaozenia, lecz sa rzadkoscia. Wikszosc potrzebuje jako bodzca, konkretnego
ideau, taki idea staje wyraznie przed tymi, ktrzy ida sciezkq uczuc religijnych. Owa sciezka uczuc
religijnych jest jasno wytknita dla swiata zachodniego w nauce Chrystusa. Chrystianizm jest
zasadniczo sciezka uczuc religijnych.
Widzielismy juz, ze ta sama rzecz mozna rozwazac z dwch punktw widzenia, obiektywnie i
subiektywnie, jako Prawo i jako Istot. A cay Wszechswiat, z abstrakcyjnego punktu widzenia,
mozna ujac jako Prawo (Karma); z konkretnego punktu widzenia jako Istot kosmiczna, Wy-
konawc przejawionego przez Siebie Prawa. Zauwazcie przy tym, ze istota rozwazanej rzeczy jest w
obu przypadkach ta sama, rzni si tylko punkt widzenia.
Jesli uswiadomimy to sobie dokadnie, to przekonamy si, ze w religiach najbardziej na pozr
ze soba sprzecznych, nie ma zasadniczo zadnej rznicy. Forma scisle abstrakcyjna, wasciwa jest
Buddyzmowi. Z jednej strony samo Prawo, z drugiej Stwrca i Jego wszechmogaca Wola.
Dobrze zrozumiany Braminizm, aczy jedno z drugim; wskazuje on, ze oba ujcia sa suszne, po co
wic przeciwstawianie si sobie? Tak uczy Kriszna w Bhagavad Gicie.
2) Ci. ktrzy z mysla skierowana ku mnie, zawsze zharmonizowani, czcza Mnie i miuja, ci,
wedug Mnie, najdoskonalsi sa w Jodze.
3) Ci, ktrzy ubstwiaja Niezniszczalne, Niewypowiedziane, Nieprzejawione, Wszechobecne,
Niepojte mysla, Niezmienne, Niewzruszone, Wiekuiste.
4) Majacy zmysy przezwycizone i opanowane; sad zawsze rwny, znajdujac) radosc w
pomyslnosci wszystkich, ci rwniez przyjda do Mnie.
5) Wiksza trudnosc maja ci, ktrzy skupiaja mysl na Nieprzejawio-nym, bowiem sciezka
Nieprzejawionego jest trudna do osiagnicia dla czowieka wcielonego.
6) Lecz ci, ktrzy si wyrzekaja wszelkich czynw we Mnie i widza Mnie, jako cel
najwyzszy, ktrzy oddaja Mi czesc, medytujac o Mnie caym sercem i nic nie widzac poza Mna.
Dla Boskiego Kriszny wyrzec si czynu, nie znaczy przestac czynic; znaczy to: przestac czynic dla
siebie, dziaajac badz dla Powszechnosci, badz dla Niego (Logos). Znaczy to wic przede wszystkim
przestac pozadac i pragnac, albowiem.
Ktokolwiek badz, opanowujac swe organy, narzdzia dziaania, pozada i zatrzymuje wciaz swa mysl
na przedmiotach zmysowych, o Ardjuno! ten bezrozumny zasuguje na miano hipokryty. Lecz ten,
ktry opanowawszy zmysy, wol, wykonuje Jog przez dziaanie, bez przywiazania do przedmiotw
zmysowych ten jest zaiste dostojny".
40
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


Dziaaj wic sprawiedliwie, gdyz dziaanie jest wyzsze nad bezczynnosc. W bezczynnosci
nawet utrzymanie twego istnienia fizycznego byoby niemozliwe.
2) Tych, o Partho (Ardjuna), rycho wznosz ponad ocean smierci i bytu.
Boski Mistrz powiada nam wyraznie: Cel jeden, a do niego dwie drogi. Z jednej strony sciezka
abstrakcji, stroma i trudna, dostpna tylko maej liczbie, z drugiej sciezka uczuc religijnych, otwarta
dla kazdego czowieka, czujacego gbia serca. Na drodze uczuc religijnych nie mwi si nigdy Prawo"
powiada si Pan". Wszdzie dostrzega si Istoty. Prawo najwyzsze staje si Ojcem". Karma" jest
niezbadana i wszechmocna Wola Jego", dalej nastpuja Syn, Matka, Duch Swity, Duchy otaczajace tron,
Archanioowie, Anioowie. A z punktu widzenia abstrakcyjnego, wszystkie te Istoty, nie zmieniajqc si w
niczym, sa tylko rozmaitymi postaciami dziaalnosci kosmicznej.
Droga uczuc religijnych jest atwiejsza; ofiarowuje bowiem ludzkiemu sercu, zamiast oderwanego
Prawa, pojcia niemal dotykalne i zywe, zapewniajac w ten sposb trwalsza i mocniejsza podstaw
pobudkom bezinteresownej dziaalnosci.
Przede wszystkim w miejsce Karmy mamy tu Boga osobowego: jest to doskonay odpowiednik,
poniewaz Karma, rozwazana subiektywnie, posiada swiadomosc, jak kazdy z nas. Nastpnie Syn Bozy",
wcielony, najwyzsze przejawienie Jedynego Boga, w ludzkim ksztacie. Wszyscy jestesmy przejawami
Boga, bowiem w caym wszechswiecie nie istnieje nic. tylko TO". Zmienia si tylko stopien przejawienia,
zaleznie od przejawiajacej je formy. Zas najwyzsza forma, z mogacych istniec w sferze fizycznej, forma, w
ktrej Jedyny najpeniej si przejawia, jest forma Czowieka Doskonaego, Chrystusa, Syna Bozego, czyli,
jak powiedziaby Hindus: Mahatmy, Mistrza. Taka jest Istota, ktra religia serca wskazuje nam jako
posrednika, pomidzy czowiekiem a Bogiem; to nie fikcyjny ani symboliczny posrednik, lecz naukowo
realny, gdyz czowiek, ktrego swiadomosc dosiga sfery Atma, utozsamia si z Bogiem. Mistrz jest Tym
Ktry Jest w sercu wszechstworzenia. Tylko On jeden, utozsamiony z Najwyzszym, ma prawo rzec o
Sobie: Jam jest Tym; Ja i Ojciec Mj jestesmy Jednym".
Jam jest droga..." Przez tego Czowieka-Boga, przez ten zaszczytny idea, religia serca doprowadzi nas do
tej samej dziaalnosci bezinteresownej, zbawczej i wyzwalajacej, do ktrej, jak mwilismy, doszed
Mdrzec sciezka abstrakcji, poswicajac si oglnemu porzadkowi, bezosobistemu dobru, powszechnej
harmonii. Ofiarujcie si Panu" powiada religia. A jesli wiemy, Czym jest Mistrz, czy Jego postac
nosi imi Buddy, Kriszny czy Jezusa wiemy dokad nas zaprowadzi, gdyz Jedyny w rozmaitych
postaciach moze nas zaprowadzic tylko do Jedynego. Pjdzcie do Mnie mwi Chrystus tylko
przeze Mnie droga do Ojca". Czemu powiadacie mi: Pokaz nam Ojca. Ten, ktry Mnie widzia,
widzia Ojca Mego". Przez Czowieka-Boga, wszyscy dostapia zywota.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa" tak koncza si wszystkie liturgiczne modlitwy.
Mao kto si zastanawia nad znaczeniem tego nieustannego posrednictwa, co jest wyrazem wielkiej i
gbokiej Prawdy. Religia nakazuje nam ofiarowac si konkretnej Istocie, podobnej do nas w swojej
ludzkiej postaci. W rezultacie, wszyscy moga zrozumiec takiego czowieka, doskonay idea
czowieka niedoskonaego, gdyz niewielu tylko zdoa zrozumiec Prawo proste, nagie i abstrakcyjne.
Dlatego tez religia, wzywajac ludzi do nasladowania takiej Istoty doskonaej, otwiera drog masom
ludzi, ktrzy bez jej pomocy, jeszcze dugo by pozostawali w ciemnosciach. A zobaczycie, ze
ofiarujac si, poswicajac suzbie Chrystusa, Buddy, czy innego Mistrza, wierny wyzbywa si
stopniowo egoizmu. Nie pracuje on juz dla siebie, nie mysli o sobie. Dniem i noca dziaa dla miosci
swojego boskiego ideau. Tak dziaajac, pracuje, nawet o tym nie myslac, dla samego Boga, dla
Jedynego i Wszechobecnego. Gdyz, Czowiek doskonay-, Chrystus, Budda lub Kriszna nie zna spraw
innych nad sprawy caego Wszechswiata, nie ma innej woli, oprcz Woli Ojca".
Gdyby ktos z was by przedstawicielem bardzo mu drogiej sprawy, z ktra by si utozsamia, nie
majac w swiecie wikszego ponad nia ukochania, czyz nie byoby oczywiste, ze ktos przez to samo
oddam- wam bez granic, suzac wam, suzy by przez to samo sprawie o wiele lepiej, niz by to mg
uczynic, pracujac sam oddzielnie? Idac po sciezce uczuc religijnych, pracujemy- zawsze dla Sprawy
Powszechnej, dla Boga, ale poprzez idea blizszy i konkretny. Idea ten jest dostpny wszystkim, atwo
jest nie tracic ani na chwil z oczu Boskiego Mistrza, najdrozszego Przyjaciela wiernych serc. Czyz
nie jest najwiksza radoscia duszy suzenie najmilszemu przyjacielowi? Czy najtrudniejsze nawet
zadanie nie staje si wwczas atwe? Tak samo zycie miujacego ucznia jest zyciem radosnej pracy i
szczscia: pracuje dniem i noca, nie myslac o znuzeniu, dniem i noca jest peen samoofiarnego
oddania i nigdy nie kala swojej duszy mysla o sobie". Praca dopomaga jego wzrostowi,
41
www.teozofia.org Teozofia w Polsce


bezinteresownosc oczyszcza serce; i oto urzeczywistnia si podwjny warunek, ktry niedawno
wydawa si nam tak trudny do spenienia. Taka jest tajemnica rozwoju naszej wyzszej Jazni, droga
zarliwosci serca i konkretnego samooddania. Sciezka abstrakcji przeznaczona jest dla niewielu. Niech
jak najwicej ludzi poswici si suzbie dla Mistrza. Wszystko jedno, czy bdzie to Chrystus, Budda,
czy Kriszna, bowiem wszyscy Mistrzowie sa Jednym, tam, gdzie istnieje od-dzielnosc.
Ci, ktrzy mianuja si Ich wyznawcami tu na Ziemi, moga isc z ogniem i zelazem w rku, i
tpic si nawzajem; lecz pokj swiatw duchowych nie zmaci si od ich fanatyzmu i walki.
Staraem si przedstawic w tym wykadzie dwa zasadnicze punkty widzenia, jakie czowiek
moze obrac, chcac nauczyc si w praktyce dziaania bezinteresownego, ktre nasze osobiste sprawy
chtnie poddaje sprawom powszechnosci i wiedzie nas stopniowo ku utozsamieniu si z Caoscia" i
ostatecznemu wyzwoleniu.
Droga oczyszczenia nosi w sanskrycie nazw Karma Joga, od sowa Karma dziaanie i
Joga przystosowanie i zjednoczenie. Karma Joga niweczy egoizm; z jakiegokolwiek punktu
widzenia, abstrakcyjnego czy konkretnego ja praktykujemy, zawsze prowadzi to do tego, co
nazwalismy oczyszczeniem. Jest ono pierwszym krokiem czowieka na sciezce Doskonaosci. Od
niego powinni rozpoczac ci, ktrzy pragna sprawdzic doswiadczalnie rzeczywistosc Swiatw
wyzszych, ponadfizycznych, transcendentalnych. Zanim nie uczynia tego pierwszego kroku, na nic si
nie zda mwienie o nastpnych. Szukajcie najpierw Krlestwa Bozego i Jego Sprawiedliwosci, reszta
bdzie wam dana".
Taka bezinteresowna dziaalnosc, jest zapraw, kluczem do szczscia w zyciu ziemskim.
Uspokaja ona i wzmacnia nasza mysl, gdyz ciage pamitanie o sobie", najbardziej nas rozprasza.
Dopki nie zdobdziemy te go uspokojenia, nie mozemy skutecznie medytowac. Prawda moze byc
poznana tylko przez mysl, uspokojona i pena ciszy, a ten doskonay spokj osiaga si najlepiej przez
dziaanie bezinteresowne, ktrego zasady staraem si wam wykazac.
Co do tych, ktrzy pragnliby pjsc dalej, zostana im powierzone od powidnie metody medytacji,
gdy nadejdzie wasciwy czas. Na razie nie na wiele zda si mwic im o tych rzeczach. Przede
wszystkim niech naucza ,i si wasciwej, bezinteresownej dziaalnosci. Niech sobie uswiadomia fakt
ze tu, gdzie si znajduja, zostali zesani przez Wadcw Karmy, czy u. Wol Boska, wszystko jedno
jak to nazwiemy, ze wyznaczono im to miejsce dlatego, ze majq tu jakis Obowiqzek do spenienia.
Obowiazek w moze byc zwyky, przecitny, jest jednak ich Obowiazkiem; niech go spenia z
radosnym sercem. Speniajac w ten sposb swj Obowiazek, \v imi Mistrza, czy tez w imi Boga lub
tez w imi harmonii Wszechswiata, bda wzrastac, nie myslac o swoim wzroscie, az wreszcie zasony
zaczna si same przed nimi usuwac. Oto jedyna nieomylna droga: Obowiazek ponad wszystko,
Obowiazek bez mysli o sobie". Tym sposobem czowiek, ktry nie zdazy przeczytac w zyciu ani
jednej ksiazki, wzrosnie szybciej i harmonijnej, niz ten, ktry nieustannie i bez wytchnienia studiuje w
egoistycznej zadzy wspinania si coraz wyzej.
Bo jedynie zwalczenie egoizmu moze przyspieszyc rozproszenie si zason uudy i
ograniczen. Samolubny uczony stoi bardzo daleko od prawdy, zas czowiek prosty, pozbawiony
sposobnosci czytania, lecz czyniacy wszystko, wedug swojego obowiazku, nigdy nie myslac o sobie,
znajdowac si moze na progu Boskosci.
Wniknijcie w t mysl i zabierzcie si do pracy, by ja zrealizowac we wasnym zyciu. Bdzie to
pierwszy krok, wiodacy do sprawdzenia wzniosych nauk filozofw hinduskich. Jesli si nie czujecie
na siach, by powziac to mzne postanowienie, wszelka rozleglejsza wiedza na nic si wam nie
przyda.


KONIEC

Vous aimerez peut-être aussi