Vous êtes sur la page 1sur 19

MARCIN WIETLICKI 37 WIERSZY O WDCE I PAPIEROSACH

PO NAS Najedony, ukryty w wannie. Czterodniowy brd usuwajcy. Najeony, nieutulony. Najeony i odstawiony do granicy wytrzymaoci. Nieciekawy ju wiata za wann. Nieciekawy ju miasta i kobiet. Nieciekawy siebie samego, spukujcy nazwisko, charakter. Pozostaje tym bardziej, wewntrz, w zimnej wodzie, razem z wod w ld si przebstwia, potem znowu w wod, potem w ld, potem w wod, potem choby w potop. (95) WIERSZ BEZ WIATA Nie, nie napisz listu. wiato nam, umaro, mierdzi po mierci naft. wiato zmaro. wiato nam wyczyli urzdnicy. Pan kierownik przyszed z fizycznym i wyczy. Bo yjemy w grzechu, nijak za to nie pacc, wic znaleli sposb, ebymy zapacili wyczajc wiato. Ciekawy eksperyment. Telewizor umar. Nie aujemy nazbyt. Jedyny mankament, e ju nic nie zagusza szczekania ssiadek. Ale za to kochamy si goniej. I bardziej. Ciekawy eksperyment. Jest tak, e si wszystka elektryczno skoczya, lecz nie tylko ona, take i w innych wiatach trwa powolna czystka, zapaki nie chc pon, przemoky, i kota oczy nie wiec nazbyt w ciemnociach, zimnociach, piwnicznociach, w ktrych stan dom.

A wic wiato umaro. Wiele martwych wiate ley przede mn, w tym bezksztatnym mroku. Ze wszystkiego si zawsze uda robi wiersze, z martwego wiata take. Nawet jest poytek z ujadania ssiadek. Z pana kierownika, ktry si niebezpiecznie w Pana Boga bawi. (94) PROSTY POZYTYWNY Nie przepadam za tego rodzaju mierciami. Dzwonek do drzwi zabija, ale potem trzeba y dugo, a przynajmniej przez czas tej wizyty. Za kadym razem myl, e to pozytywny listonosz z pozytywnym przekazem pieninym, czy co rwnie dobrego. Za kadym cholernym razem myl, udz si przecie ludzie byli tu niedawno, w zeszym tygodniu i przecie przesad byoby ich podejrzewa o takie a wielkie okruciestwo, tak myl, udz si, otwieram. Otworzy si, rozmawia. Kurewski ekumenizm. Nadmierna ilo papierosw. Trzeba si, niestety, czego trzyma. Rozmawia. Trzeba zrobi co z ustami i rkami. Po co tu umieram na wysunitej placwce. Oparty o wiersze, wiersz kobiet, wiersz dziecko, wiersz ja, wiersz wiat i wiersz zawiat. Rozmawia. Wymienia si wszystkim - poniedziakiem i grudniem, obiadem, gazet. Wyj na miejskie powietrze, wyj na barykady przystankw tramwajowych, sklepw, knajp, autostrad. Otworzy si. Rozmawia. Pozytywny program. Prosty i pozytywny. Kontaktowa si. Mwi, zacisn zby. Po co tutaj jestem. W sobie nie znajd odpowiedzi. Nie. (93) WSZYSTKO Zobaczy wszystko z wntrza ciarwki o wicie, w drodze na poligon. Widzie poprzez zgarbione sylwetki w panterkach to nieznane miasto na pnocy, ktre za chwil zmieni si w nic znaczcego, jakie biae pole z patykami. Na razie jednak moc sensacji: sklep! na ulicach cywile! ksigarnia

jeszcze zamknita! niewyrana kobieta! No, tylko nasze karabiny maj erekcj my patrzymy wszystko askawie si odsania na tych kilka minut dotkliwie niewyranych. Kobieta! Piekarnia! Wrzca kropelka liny spada mi na rkaw. A potem, wyskakujc na komend z wozu i stajc w dwuszeregu, widzc jak nierwno stoj drzewa, jak nierwno nieg je pokrywa, jak nierwno wieczr zapada, czuj wszystko blisko tu za plecami. Dzisiaj bd spa ze wszystkim na polowym ku, w namiocie. Bdziemy kocha si bardzo powoli, delikatnie, eby zostao jeszcze co na jutro. (90) M W PODRY To miejsce to jest neutralny teren. Ani to moje ko, ani te nie twoje. adnej pamici co do tego miejsca nie masz, ja take nie mam. Niemoliwe bdzie zaznaczenie tu naszej obecnoci. lady na przecieradach zostan wyprane, nasze mieci zostan wyniesione. To miejsce to jest neutralny teren. Nie udeptana ziemia, a wic adnych wojen nie uda nam si tu prowadzi. Koniec na dzisiaj i na jutro. Zawieszenie broni chwilowe. Wic co? Pozostaje tylko kocha si, bo inaczej nie zdoamy przetrwa tej nocy i nastpnej nocy. Mamy przecie mentalno goci hotelowych i niby atwo jest si przyzwyczaja do przypadkowych mebli i cia przypadkowych. Wybraem jednak wasne twoje ciao i to wszystko co mona znale, gdy si przejdzie przez nie (teraz mwi za siebie, nie mam prawa wiedzie, co ty w tej chwili...) Mocno, lecz nie rozpaczliwie -------Mamy przecie mentalno goci hotelowych, ale mamy przy sobie rwnie osobiste drobiazgi: zapalniczki, paczki papierosw, klucze i kartki z numerami jakich odlegych telefonw, bilety, pienidze, ty masz te swoje rne kobiece niezbdne, ja okruchy tytoniu w kieszeniach. I chocia czsto jestemy do siebie podobni, to rnimy si bardzo, rnimy si pci,

mierci i drobiazgami. Wyjedamy pojutrze. Zapominam zapomnie. (92) KLUCZENIE, KWIECIE Ptam si, klucz. Nie zacieram ladw. Znw cakiem niepotrzebny klucz w kieszeni. Nie mam zamiaru ani moliwoci mieszkania na dworcu, na ulicy, pod mostem, w samochodzie, w hotelu. Nie chc si tam. Daleko wysunita placwka liryczna. Nikt mnie nie ciga, nikt nie idzie za mn. To ja sam ten cie rzucam. Ptam si patam, klucz pomidzy miejscem, gdzie mnie teraz ju nie ma a miejscem gdzie mnie nie ma jeszcze - i nie do koca wiadomo, czy w ogle. Klucz. Moja kurtka zostaa w domu, co go nie ma. Dzisiaj spaem w tym domu, co go nie ma jeszcze. Daa mi rano tu przed wyjciem w ten deszcz klucze do tego domu, bdzie jeszcze mieszniej. Wic jak si czujesz? W porzdku. Dzikuj. Powoli si przestawiam. Sam sobie wybraem. Ptanie si po deszczu z dwoma kompletami bezuytecznych kluczy. Tak aonie, e a nie na wiersz. Ptam si, patam, snuj si klucz. Sam. Bezuyteczny. Nigdzie, z kluczami, w deszczu, w mokrym swetrze, brak formy, zamany jzyk. (92) GDZIE TAK POCZTEK 1993, WARSZAWA - Mwie przecie... (zawaha si i wskaza znaczco wosy). To nie ta stwierdziem. - To ju nie ta stwierdziem. Nie cignem dalej. On byby z tego zrobi kilkadziesit wierszy, zmiana kobiety wymaga celebry jak zmiana warty, przesilenie wiosenne, czy co takiego. U mnie to przebiego nie w wierszach. Poza planem kartki. W zaledwie kilku nowych siwych wosach, w kilku dreszczach. (94)

POZA ROZKADEM Przed trzeci w nocy tu po awanturze z szarpaniem ubra, robieniem zadrapa i siniakw, normalnie jak zwykle z jego winy, bo czyjej, nikogo tu nie ma prcz niego, och, winnego nieskoczenie nagle sam siebie idc gdzie po torach kolejowych. Wdrujca za krew, brud, hipokryzja, zdrada, obrzydzenie, nienawi, wiadomo, to zawsze byo w nim, bo nie umia kocha, mwi kocham a nie umia kocha, przyszed rok temu z chlebakiem i odchodzi z chlebakiem, nie ma nic, niczego ci nie zostawi, prcz pustki, pustka jest ruchoma, mona j upchn w kcie, wynie, zostawi na torach kolejowych. Wanie znalaz sam siebie na torach kolejowych, adnych zupenie, absolutnie adnych skojarze samobjczych, noc, pomaraczowe wiata, w tej chwili poczu si pocigiem z setk wagonw, eszelonem, ktry jedzie poza rozkadem, lirycznym zboczecem, co nie wytrzyma bez tragedii, jeli jej nie ma, to j sprowokuje, zmyli, poza rozkadem. (93) URBI ET ORBI Wielkanoc 94 rni si od innych. Wielkanoc 94 zastaje nas na Rondzie Grunwaldzkim, na przystanku, wobec deszczu, wielkiego nieba, wielkiej rzeki, wobec. Nasz wybr. Chora, niepena rodzina. Ty, ja oraz owoc ywota naszego. Chorzy, niepeni, nie rejestrowani nigdzie oprcz tych wierszy. Duo przestrzeni. Wielkie oko patrzy nam w oczy. Maciek usiuje wyj z wzeczka wprost w kau, wcieke walki z Makiem. Zmcona Wisa i zmcone wiato.

Zmceni, ale wciekle kolorowi. Agresywnie wyrani. Trzy ywe pochodnie, jaskrawe i widoczne z kadej odlegoci! (94) TRZYLATEK Dziecko, powszechnie znielubiony demon. Niezy w abstrakcji, w konkrecie fatalny. Nie odpowiada adnie na pytania. Czai si. kombinuje wymylne tortury skacowanym dorosym. Odrobin przydatny jedynie politykom i ich fotografom nadwornym. Udrczone koty i psy. Ostra czuo. Granica gdzie czuo czy si z uduszeniem. Wstydliwa niezmiernie duma rodzicw, obiekt infantylnych klimakteryjnych estetycznych uniesie rnych pa (lecz niektre z tego pokolenia reaguj odmiennie, gotowe s zabi). Czy ju go ochrzcilicie? (95) JESZCZE JEDEN Ja si tylko spowiadam. Codziennie w malignie a do nocy ja chodz do spowiedzi, ktr skadam w ustronnych miejscach i ciaach kobiecych, i w ziemi. Krzyczy trawa. Ja nie mam a tyle miaoci, eby prosi by mnie rozgrzeszono, nie mam miaoci by komuni pokn. Nie jestem nard Tak si porobio. Nie chc tego odkrca. (95) MIEJSCE ZBRODNI Tyle adrenaliny na darmo, powanie. Kaue adrenaliny, adrenalinowe wiato. Na scenie dom buduj sobie z butelki piwa, papierosw. Nie jest przyjemnie. Bo nie po to jest, aby byo przyjemnie. Dom buduj sobie stojc przed mikrofonem, mwic, wystawiajc

na sprzeda jzyk. Jeli co ma smak adrenaliny to na pewno tym czy jest moja lina, na pewno. Jest tak, jakbym kogo przez okno wychylajc si przywoywa. Jest miejsce, ofiara si znajdzie. (95) PARASOLKI Mwi co. Mwi co. Mwi co, wolabym eby samo si mwio, eby samo si grao, eby samo si zaczo, eby samo si skoczyo. Mwi co, a w gowie mam stare numery telefonw, nieaktualne adresy, mnstwo bardzo wulgarnych wyrazw. W porzdku, id bez parasolki, zmoknij. A wszystko to jest identycznie trwae jak numer telefonu na pudeku zapaek... (92) POGO Spaem le. Ona spaa le. Pene porozumienie spao nam si le w tym kraju, w ktrym wci wicej i wicej palantw nosi przy sobie bro (zaartowaem, e to s dla nich namiastki penisw, cho chodzi o co groniejszego). le spaem. Spaem le. W tym kraju, w ktrym wzorcem mczyzny jest ksidz albo handlarz. Spaem le. W tym kraju, w ktrym znw ojczyzn a nie wiosn zobacz. (Jak ci si nie podoba to wypierdalaj!). le spaem. Spaem le. Chocia si zdarzaj jakie janiejsze monety na przykad:

czarne oliwki, wino Sophia Riesling, 22 grudnia 91 oraz efekty owej rewolucji seksualnej, z ktrych skorzystaem wyjtkowo skwapliwie, ponadto ty jeste, a ciebie nikt mi nie zabroni. le spaem. Spaem le i przynia mi si Idea, przyni mi si Dziaacz, przyniy mi si Obowizki i konieczno Skruchy. Kolaboruj z pismem katolickim, nie majc nawet kocielnego lubu, nawet nie bdc bierzmowany! Jaka perwersja! Zawsze zdradzam, w tym szczeglnie pozostaj sobie wierny - i przelatuj przez te Muzea, Biblioteki, Banki, a one cian ju niemal nie maj, nie warto si skupia na tych obcych detalach, mam w sobie gorcy detal, teraz ci musz znale, przejdziemy przez siebie w lepsze, gorce kraje, bo istniej, skoro ty zaistniaa i ja ju istniej... I co? I poar. To bardzo powoli si zaczynao. Najpierw mnstwo znakw, zapachw, trzaskw, drobnych wiate. Teraz ponie. Powanie. Ogie stawia swoje stopy ostronie. Ja to sobie tacz. Siedzc przed lustrem, zupenie nieruchomo, z zamknitymi oczami, tacz to sobie, ja to sobie tacz. Wyjc bezgonie, postpujc tu za ogniem, powoli, powoli, powoli. Tacz to sobie. (92) OPLUTY (44) Ktrego dnia to miasto bdzie nalee do mnie. Na razie chodz. Na razie patrz. Na razie swj n ostrz. Wkadam zdejmuj kastet. Opluty. Opluty. Napluli mi na plecy. Nic o tym nie wiem chodz po miecie. Chodz po miecie: Planty, Szewska, Rynek. Chodz po miecie: Rynek Szewska Planty.

Opluty. Opluty. OPLUTYOPLUTYOPLUTYOPLUTYOPLUTY... Ktrego dnia to miasto bdzie nalee do mnie. Na razie chodz, patrz. Na razie nic. Ktrego dnia rzek Wis przypynie statek piratw, o piciu masztach, dwudziestu armatach. I zapytaj: - Ktry to wietlicki? A ja wtedy stan na samym rodku Rynku i bd wskazywa: Tego. Tego. Tego. Tego. Tamt. Tego. Tego sprztn. Tamt skasowa. Tego. Tamt. WSZYSTKICH! K r a k w i N o w a H u t a. S o d o m a z G o m o r . Z Sodomy do Gomory j e d z i e s i t r a m w a j e m. Chodz po miecie. Chodz po miecie. Opluty. Opluty. Opluty... (92) CASABLANCA Niekochany nie zdradza. Niekochany chodzi dzwonic w kieszenie niepotrzebnym kluczem. Z bramy wychyla si staruszek niepokojco podobny do Bogarta. Celuj prosto w twoje serce, synu! Przecie wiesz, e to najmniej czuy we mnie punkt. W ssiedniej bramie znaleziono siedemdziesicioletni Marilyn Monroe. Potrafia wyksztusi jedynie:

PU PU PI DU. Jaka jest paska narodowo? Jestem pijakiem. Jestem nielubnym dzieckiem Bogarta i Marilyn Monroe. To ja zabiem Laur Palmer. To wszystko na ten temat. (92) PAN TRAKTOR Nie legalizowa niczego. Zdelegalizowa wszystko. Wprowadzi godzin policyjn o pitnastej trzydzieci. Nie legalizowa niczego. Zdelegalizowa wszystko. Pomidzy mnie a ciebie pooy policjanta. Nie legalizowa niczego. Zdelegalizowa traktor. Zdelegalizowa pana. Zdelegalizowa pani. Zdelegalizowa domek. Zdelegalizowa tramwaj. Zdelegalizowa jajko. Zdelegalizowa wszystko. (95)

OLIFANT

10

Zobaczyem wiato, wic przyszedem. Zadzwoniem i otworzya. Nie przyszedem rozmawia, nie przyszedem si kci, nie przyszedem prowadzi odwiecznej wojny. Ja przyszedem si kocha, przyszedem si kocha. Mam ju jeden n w plecach i nie ma tam miejsca na nastpne. Ja przyszedem si kocha. Odpada dylemat: kawa herbata. Ja przyszedem si kocha, przyszedem si kocha. Zobaczyem wiato, wic przyszedem. Zadzwoniem i otworzya. Nie przyszedem rozmawia, nie przeszedem namawia, nie przyszedem zbiera podpisw, nie przyszedem pi wdki. Ja przyszedem si kocha, przyszedem si kocha. (92) McDONALDs Znajduj lad twoich zbw w obcym miecie. Znajduj lad twoich zbw na swoim ramieniu. Znajduj lad twoich zbw w lustrze. Czasami jestem hamburgerem. Czasami jestem hamburgerem. Sterczy ze mnie saata i musztarda cieknie. Czasami jestem podobny miertelnie do wszystkich innych hamburgerw. Pierwsza warstwa: skra. Druga warstwa: krew. Trzecia warstwa: koci. Czwarta warstwa: dusza. A lad twoich zbw jest najgbiej,

11

najgbiej. (94) M MORDERSTWO A ona ley z noem w plecach. Troszeczk na pododze, troszk na dywanie. Skromnie skulona. O, tak. Jest wrzask. wiadkowie s jak ryby, ktre przed chwil nauczono mwi. A ona ley z noem w plecach. A ona ley z noem w plecach. Morderca idzie wolno korytarzem. Otwiera drzwi wejciowe i wychodzi w ogrd. Mija klomby. Wychodzi przez furtk na ulic. Wsiada do tramwaju. Jedzie tramwajem, jedzie, czyta gazet, dojeda do ptli. Wraca do domu. Przekrca klucz w zamku. A ona ley z noem w plecach. A ona ley z noem w plecach. Troszeczk na dywanie, troszk na pododze. Skromnie skulona. O, tak. Jest wrzask. wiadkowie s jak ryby, ktre przed chwil nauczono mwi. A ona ley z noem w plecach. A ona ley z noem w plecach. A ona wstaje, otrzepuje si. Wkada panterk, przewiesza przez rami karabin. Wychodzi na ulic, wytacza haubic. Wsiada do tramwaju. Jedzie tramwajem, jedzie, czyta gazet, dojeda do ptli. Puka do jego drzwi. (79 92) HENRYK KWIATEK Henryk Kwiatek przyjani si z gociem ze witego obrazu. To by jedyny facet, z ktrym mg to robi. Wraca do domu zaparza herbat, a wtedy wity obraz do z obrazu schodzi. I rozmawiali. Henryk Kwiatek mwi o wszystkim co mu si zdarzyo tego dnia a wity milcza i witymi oczami na Henryka patrzy. Henryk Kwiatek przyjani si z gociem ze witego obrazu. Bo z kim si mia przyjani? No przecie nie z ksidzem, co raz do roku po koldzie chodzi. Bo z kim si mia przyjani? Przecie nie z listonoszem,

12

co raz na miesic mu rent przynosi. Henryk Kwiatek... Henryk Kwiatek przyjani si z gociem ze witego obrazu. Ktrego dnia wrci z miasta zaparzy herbat A obraz zszed z obrazu i usiad przy stole, a listonosz nie przyszed i renty nie przynis. Nastpnego dnia take listonosz nie przyszed. Henryk Kwiatek co chwil do swych drzwi podchodzi. Min tydzie czekania listonosz nie przyszed. Henryk Kwiatek do gocia z obrazu powiedzia: - Ja dotychczas niczego nie chciaem od ciebie. Wiem doskonale, e ty moesz wiele. Do tej pory niczego od ciebie nie chciaem, wic teraz o poyczk chciabym ci poprosi, Henryk Kwiatek... wity go dugo milcza i patrzy witymi oczami na Henryka Henryk Kwiatek znowu poprosi o poyczk. A Go palec unis, Popatrzy na Henryka i powiedzia: - MIO... Teraz Kamera opuszcza mieszkanie i wida blokowisko przeraliwie czarne i wida czarne niebo i na niebie czarnym WIELKIE I BLADE PRZERALIWIE SERCE. (95) NIEPRZYSIADALNO No, prosz sobie wyobrazi: marzec albo kwiecie (mmm... raczej marzec), wieczr. Spotykam JP, jest pijany jak winia, a ja jestem trzewy jak winia. Idziemy na kaw. On midzy morzem wdki a powrotem do domu. Ja midzy ktni z jedn kobiet a rozmow z drug, ktra by moe take przemieni si w ktni. Siedzimy wic w knajpie. (chobym si nawet bardzo skupi, nie pamitam w jakiej). On pijany jak winia. Ja trzewy jak winia. Pijemy t kaw i nagle on, wskazujc mi jakie dwie siedzce przy ssiednim stoliku, proponuje bymy si do tych dwch przysiedli, a ja mwi: Daj mi spokj, ja nie mam ochoty. Ja to pierdol, dzi jestem w nastroju nieprzysiadalnym. Ja to pierdol, dzi jestem w nastroju nieprzysiadalnym.

13

Pomidzy ktni z jedn kobiet a rozmow z drug, ktra by moe take si przemieni w ktni, ja to pierdol, dzi jestem w nastroju nieprzysiadalnym. Wic rezygnuje. Rozmawiamy o czym. O literaturze, by moe nawet o kobietach. Deszcz zaczyna pada. Patrz na niego: no, trzyma si niele, chocia jest pijany jak winia. Ja si niele trzymam, chocia jestem jak winia trzewy, I nagle on wskazujc mi znw te dwie, mwi: Zobacz, jak to si dobrze skada, ich dwie i nas dwch, dosidmy si do nich. Wic mwi: Nie chc, nie mam ochoty. Ja to pierdol, dzi jestem w nastroju nieprzysiadalnym. Pomidzy ktni z jedn kobiet a rozmow z drug, ktra by moe take si przerodzi w ktni, ja nie mam ochoty. Ta to pierdol, dzi jestem w nastroju nieprzysiadalnym. Tak si zdarza czasami, e jestem w nastroju nieprzysiadalnym. Tak si zdarza zazwyczaj, e jestem w nastroju nieprzysiadalnym. Siedz przy stoliku i nie mam ochoty dosi si do was, cho na mnie kiwacie. Ja to pierdol, dzi jestem w nastroju nieprzysiadalnym. (92) VAN MORRISON, JIM MORRISON, PATTI SMITH, JIMMI HENDRIX SI DR Jest to historia z poowy lat szedziesitych. liczna dziewczyna i gruby mczyzna w domu grubego. No co ty robisz? pyta gruby, ona zdejmuje swoje rye rajstopy, gruby linic si pyta: Ile masz lat, do ktrej chodzisz szkoy, jak masz na imi? Och, nie mamy czasu. Zrbmy to szybciej. Jezus

14

umar tak wczenie. Ledwo si obudzi. Zrbmy to szybciej. liczna dziewczyna i gruby mczyzna w domu dziewczyny. Ojciec jest w pracy, zarabia pienidze, a matka wysza je wydawa. liczna dziewczyna rzuca klucz na st. Na cianie wisi Mao, Marilyn Monroe i zdjcia z dziecistwa. Jak ty masz na imi? Jak ty masz na imi? Nie mamy czasu. Za chwil wracaj. Zrbmy to szybciej. W nocnej takswce, odwrcona do mokrej szyby, przez zacinite zby, jeszcze drc, niespodziewanie mwi: Gie eL O eR I A, powiedziaa: Gie eL O eR I A, powiedziaa: GLORIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!! (86) NOW I WANNA BE YOUR DOG Nie ma wiata. Skoczy si. Nie ma czasu. Skoczy si. Nie ma celu. Skoczy si. Nie ma sensu. Skoczy si. Teraz chc by twoim psem. Teraz chc by twoim psem. Teraz chc by twoim psem. (No chod). (tutaj nastpuje solwka gitarowa) Ostatnia audycja ostatniego radia, zakoczona hymnem umarego pastwa. Teraz, kiedy zostalimy sami,

15

teraz moemy to robi, na gazetach, sztandarach, sztandarach, gazetach. Teraz chc by twoim psem. Teraz chc by twoim psem. Teraz chc by twoim psem. (no chod). (94) WDZIE Z biaymi wie mi si wiele przykrych historii, innych ras nie spotykam, mieszkam w raczej biaym kraju, przyjezdni nie maj znaczenia. Miaem wycznie biae kobiety, biaych pracodawcw, to si zawsze koczyo tak samo z mniejszym albo wikszym hukiem, tak samo zawsze zaczynao si: nerw pieka wystajcy z asfaltu. By wypadek, ja ocalaem, teraz yj wdzie. (93) JU, TERAZ Ju teraz s nie do zniesienia. Schodz po co tam do piwnicy. Oddycham. Jeden klucz, zapamita ktry. Drugi klucz, zapomniaem wczy wiato. Tak atwo si w tym mroku. Kurwa. Otarem si o zimny mur i byo to. Wchodz pomidzy te wilgotne. Tam w kcie gnij nadal przedwojenne sanki. Po co tam zszedem, stoj i oddycham. S tam u gry, s nie do zniesienia. Mwi, nazywaj, chc. (90)

POMALUJ TO NA JAKIKOLWIEK KOLOR

16

Pierwszomajowy pochd zaczynam tu poza moimi drzwiami trasa jest niejasna zbaczam pomidzy jakie niespena zielone zarola obok Wisy, co pynie do morza. Ostatecznie na pewno trafi na ulic Komandosw tymczasem przegldam si w Wile badawczo i dokadnie, dostrzegam jej zmarszczki i lady butw wypenione wod na dnie. (90) WIERSZYK DLA PIOTRA Wiesz chciabym si podzieli tyle si przydarza. Wiesz nie mam podzielnoci uwagi tote kiedy jem pal i pij, czytam pisz i ogldam telewizj nie mog w tym czasie nikogo kocha. Nie bierze mnie polityka bo nie mam podzielnoci uwagi musiabym przesta y. Wiesz chciabym ci powiedzie. Ale nie mam ktrdy. (90) WEJD GWODZIU wit powiedziay ptaki. W poudnie przeszedem przez most. Nie patrzc powiedziaem rzeka. Jeeli zmarli wymuszaj wiersze, to niech to zdanie bdzie wymuszone. Pomidzy wszystkim biega na olep niemowa. (91) TRUPIE SPRAWY MIOSNE W tym zwizku w zwizku z tym realizuj ca pornograficzn nadziej. Prnia dosiada perfum. Prnia wchodzi w bielizn.

17

Prnia zostawia po sobie zuyt zapalniczk. Prnia toczy si, kreuje dalsze cigi, pospiesznie. Co oznacza wielkie, rozwarte na ca okolic przeraone usta. (94) CO PO WSZYSTKIM i co po wszystkim skoczylimy ju si kocha oczy okna wieowca w ktrym nikt nie mieszka wpatrzone w okna wieowca w ktrym nikt nie mieszka mam co powiedzie nic municie i co napijesz si zapalisz nie municie jak byo nie przepraszam nic municie wiesz kiedy kiedy jeszcze nic municie municie (91) (...) Wycite kilkanacie zwrotek. Cenzura wewntrzna. Ale to byo wczoraj. Dzi jad tramwajem umiechajc si wstrtnie do wczoraj. Wcham wczoraj, ostry i grzeszny zapach. Ale to byo wczoraj. Dzi nic. Tylko jad i wicej nie wydarza si. Lekki grzesznie. Cokolwiek mi zrobi, nie sign wstecz. Ju jestem przedawniony. Dzi tylko jad i gwnie jestem jechaniu oddany. (95) KOLEJNY WIERSZ O WDCE I PAPIEROSACH

18

Od pewnego momentu nie krpuje Obecno. Mona si przyzwyczai tak samo jak do chrobotu myszy. Kiedy wychodz nastpuje szybkie i czujne przegldanie wersw. Wersy si przegldaj. Jedna dedykacja na jedno ycie. (95) PRZECIEKI Rowerzyci na nocnej ciece mijajcy mnie i rozpoznajcy mnie, przeze mnie nie s rozpoznani, odjedaj i nigdy pewnie si nie dowiem, tak jak nie dowiem si o i o. By kto i pyta o ciebie, kto? nie jestem w stanie ci opisa, nawet pci, kto by, nie zostawi wiadomoci. Wyszedem rano, wsiadem i jechaem. Gdzie jest to drzewo. (95)

19

Vous aimerez peut-être aussi