Vous êtes sur la page 1sur 126

Mylenie - Hannah Arendt Hannah Arendt MYLENIE.

NOWY SYMPOZJON Ostatnio w tej serii: UmbertoEco Semiologia ycia codziennego Gershom Scholem Mistycyzm ydowski i jego gwne kierunki BenedettoCroce Historia Europy w XIX wieku Rudiger Safranski Zo. Dramat wolnoci Maurice Merleau-Ponty Proza wiata Fernand Braudel Historia i trwanie Lew Szestow Dostojewski i Nietzsche. Filozofia tragedii Michel Foucault Historia seksualnoci Erich Fromm Ucieczka od wolnoci Arnold Gehlen W krgu antropologii i psychologii spoecznej Hannah Arendt MYLENIE PRZEOYA HANNA BUCZYSKA-GAREW1CZ PRZEDMOW OPATRZY MARCIN KRL CZYTELNIK- WARSZAWA 2002. Tytu oryginau angielskiegoTHE LIFE OF THE MINO: l THINKING Copyngflt 1971 by liannah ArendtCopyrighl 1977, 1978 by Harcnwt, [nc. Pltblished by arrangementwith Harcourl, Inc. THINKING appfared origmally "The New Yorker"01 somewhat dlfferentfnrm RedaktorseriiIrmina Pawelska-Jagnitkowska Opracowanie graficzneJAN S. MIKLASZEWSKI RedaktorAleksandra Ambros Redaktor technicznyHanna Oriowyka KorektaAnna Pitkowska Copyright for f h Poiish translanonbv Hanna Bwzynskci-Gurewicz, Warszawa 2002 Copyrighsfor sile Putif,heditiailhy Spdzielnia Wydawnicza . Czytelnik", Warszawa 2002 ISBN 83-07-02871-X HANNAH ARENDT HannahArendt umara 4 grudnia 1975 roku u siebie w domu, na fotelu, palc papierosa i rozmawiajcz kilkorgiem przyjaci. By czwartek. W minion sobot skoczya pisa Willing, drugitom swego wielkiegodzieaThe Life of the Mind. Wmaszyniedopisania pozostaa wkrcona kartka z tytuem trzeciego tomu Judging i wpisanym ju mottem. Nie do koca mamy wadz nadtym, kiedy i jakprzyjdzie namumrze,jednak mierArendt byaw takiej harmoniiz jej yciem, e w jak wadz trzeba uwierzy. Wspominajc przyjaciela i wielkiego poet W. H. Audenapisaa: "Przyjaciele Audena znajd pewn pociechw adnym arcie Stephena Spendera: Jego mdre, niewiadome ja wybrao pikny dzie namier. miertelnym nie jest dane wiedzie, kiedy naley y, a kiedy umrze, jednak Auden, tak myl, otrzyma t wiedz jako najwysz nagrod od okrutnych bogw poezji, ktrych by najposuszniejszym sug"1. Jeli tak,to Hannah Arendt uzyskaaanalogiczn wiedzodrwnieokrutnych bogwmylenia. Strona 1

Mylenie - Hannah Arendt Urodzia si w 1906 roku w Krlewcu w zasiedziaej, zamonej rodzinie ydowskich kupcw2. Jej dziadekchodzijeszczedo synagogii by przewodniczcym miejskiegooddziau Zentralverein deutscherStaatsbiirgerjiidischen Glaubens. Rodzice asymilacjposunli dalej, byli zagorzaymi socjaldemokratamii zwolennikami polityki Bemsteina. Po wybuchu pierwszej wojnywiatowej Hannah Arendt wraz z matkprzeniosa si do Berlina. W latach 1924-1929 Arendt. Hannah Arend! Studiowaa Filozofi w Marburgu, Fryburgu i Heidelbergu. Jej profesorami byli Edmund Husserl, MartinHeidegger i Kart Jaspers. Trudno przeceni wpyw,jakimusiao mie obcowanie przez kilka lat (a w przypadku Jaspersa znacznie duej) z ostatnimi naprawdwielkimi filozofami nowoytnej Europy. Obcowaniewanie, bowiem jeeli w oglerozwaaniana temattego, coktow filozofii wzi od kogo, s mato ciekawe, to w przypadku pogldwHanny Arendt s onecakowicie nonsensowne. Nawet wpyw jedynego mistrza Jaspersa nie daje si w jej dziele odrni odwpywu wywieranego przez Arystotelesa, Machiavellego czy ojcw Rewolucji Amerykaskiej. HannahArendt uwaaanowoytno za epok ju zakoczon, awobec tego cigo tradycji nie byadla niejani postulatem, ani wartoci. Do wtku tego jeszcze wrc. Studia zakoczya opublikowan w1929 rokuprac o pojciu miociu w. Augustyna. Nastpne lata spdzia w Berlinie wkrgach radykalnie lewicowych, wsppracowaa z organizacjami ydowskimi,lecz sama politycznie si nie angaowaa. Wkrtce po1933 roku zostaa na kilka dni aresztowana przez gestapo, a po zwolnieniu wyjechaa z matk przez Pragi Genew do Parya. Po zajciu Francji przez Hitleraspdziakilka miesicy w obozie w Gurs, a potemudao jej si razem z matk i mem, Heinrichem Blucherem,wyjecha do Stanw Zjednoczonych, gdziew Nowym Jorku mieszkaa do koca ycia. Lata tuaczki i pierwszelata w Stanach Zjednoczonych byystraconedla pisania, lecz jak mona sdzidotkliwedowiadczenie wpywu polityki na los jednostkisprawio, e Hannah Arendt odtd interesowaasimyl polityczn i filozofi nierozdzielnie i rwnie zasadniczo. We Francji i wtrakcie pierwszych lat pobytu w StanachZjednoczonych zajmowaa si spraw ydowsk. Swojej ydowskoci bya wiadomajakofaktu, ktreHaimah Arendl go wanie dlatego, e by faktem, omin si nie da. Asymilacjuwaaa za postaw naturaln, kiedysiyje wdanym spoeczestwie, ale nie za rozwizanie"kwestii ydowskiej". Drania j bezmylno ludzi,ktrzy sdzili, e mona po prostu zmieni skr. Rwnoczenieusiowaa skoni ydw do zrozumienia nowoytnej historii Europy i ichmiejsca w tej historii. Syjonizm i pragnienie stworzenia mimowszystko ydowskiego pastwa w Palestynieuwaaa za niebezpieczny i anachroniczny relikt dziewitnastowiecznych nacjonalizmw. Z lak czst u niej przenikliwoci polityczn ostrzegaaprzed powoaniem pastwa,ktre wypdzi na wygnanie now grupludzi palestyskich Arabw. Wszystkie jej usiowania byy nieskuteczne, a kiedy w 1963 roku opublikowaa sawnksik Eichmann in Jeruzalem. A Report on the Banalityof Evil (polski przekad Krakw 1987, "Znak"),doprowadzia wielu ydowskichpublicystw do furiiprzekonaniem, e Eichmann nieby demonicznymzbrodniarzem ani wcieleniem za, ani te niewyrs napokadach historii europejskiego antysemityzmu, leczby banalnie bezmylny. Myleniei bezmylnomiaydla niej okrelony sens, ktry jasno wynikaz poniszego cytatu, pochodzcego z artykuuOdpowiedzialno osobista w czasach dyktatury. " Tylko ludzie, ktrzy nie uczestniczyli, uwaaniprzez wikszo za nieodpowiedzialnych, potrafili samioceni. Byo tak nie dlatego,e mieli lepszy systemwartoci, lub te, e dawne normy dobra i za byy silniej zakorzenione w ich umyle iwiadomoci, ale jak sdz dlatego, e ich wiadomo nie dziaaaw sposb automatyczny, tak jakbymy Strona 2

Mylenie - Hannah Arendt dysponowalizespoem wyuczonych lub wrodzonych regu, ktre poprostu stosujemy do danego przypadku. Posugiwalisi oni odmiennym kryterium: pytali samych siebie,czyi w jakim stopniu bd mogli w pokojuy z samymi sob po dokonaniu okrelonych czynw. Dotego za niepotrzebna byanadzwyczajna inteligencja. Hiinnah Arend! bd otrzaskanie w problematyce moralnej, lecz nawyk jawnego ycia z samym sob, to znaczy nawykprowadzenia z samym sob tego milczcego dialogu,ktry to nawyk od czasu Sokratesa i Platona nazywamy myleniem. Cakowity moralnyupadek przyzwoitego spoeczestwa w czasach hitlerowskich wskazuje,e godni zaufania w takich czasach s nie ci, ktrzyceni wartoci itrzymaj si mocno norm moralnych. Znacznie bardziej godni zaufania s wtpicy i sceptycy, nie dlatego iby sceptycyzm by dobry, a wtpienie zdrowe, lecz dlatego e tacy ludzie nawyklidobadania wszystkiego i samodzielnegopodejmowaniadecyzji. Najbardziej za godni zaufania s ci, ktrzywiedz, e bez wzgldu na bieg wypadkw, dopki yjemy, jestemy skazani naycie z samymi sob. "3 Mylenie i dziaanie byy wic dlaHanny Arendtprzedmiotem nieustannychbada, ktre zreszt szyw takrozmaitych kierunkach, etrudno jest okrelicile dziedzin jej powojennych zainteresowa. Najtrafniejsze zapewne byobymiano: filozofia polityki,filozofia polityki rozumiana bardzo szeroko- Std tezapewne, z tej niechci do zamknicia si w akademickichszufladkach,pyna jej niech do staej pracydydaktycznej. Wykada przez pewien czas na uniwersytecie w Chicago, a potem przez lata jest zwizana zesawn NewSchool for SocialResearch. Rwnie trudnojest okreli ideologiczn postaw Arendt. Lewica,amerykaskaNowa Lewica, a take socjaldemokraci zachodnioeuropejscy lubili powoywa sina jej teksty. Wszelako kiedy w 1951roku ukazaa sijej pierwsza po latach przerwy ksika, TheOrigins ofTotalitarianism, w ktrej analizie poddany zosta midzy innymi system stalinowski, argumentyczerpali zniej zwolennicy tzw. zimnej wojny, a rwoczenie ludziez obozu McCarthy'ego uznali j zaatak na polityksawnego, skrajnie prawicowego senatora. WprawdzieNew School for Social Research miaa opini instyHannahArend! tucji raczej lewicowej, Arendt nigdy niechciaa przyj adnej ideologicznej etykiety. Odmowa jednoznacznego ideologicznegozaangaowania znajduje uzasadnienie bdzie o tym jeszczemowa w pogldach Hanny Arendt na stan wspczesnego wiata. Nie bya wic ani lewicowa, ani prawicowa, na pewno nie bya te zwolenniczk liberalizmu w tradycyjnym rozumieniu tej postawy politycznej. Bya natomiast w swoich pogldach radykalna,czy lepiej rewolucyjna. Dziaanie, w ktrym obokmyleniaupatrywaa najwyszy rodzaj spenieniaczowieczestwa, miao suy zawsze tworzeniu nowej rzeczywistoci. Nie miaa adnego respektu dlaistniejcych instytucjii utrwalonych struktur spoecznych, sdzia przecie, e koczy si lub wrcz zakoczya epoka nowoytna i nadchodz czasy wielkiej rewolucji. Nieobawiaa si tej rewolucji, spodziewaasipo niej duo, zapewneo wiele za duo, lecz przez caeycie pracowaa nad tym, eby nadchodzca rewolucja nie zakoczya si,jak wikszo poprzednich, terrorem i now form dyktatury, lecz ustanowieniemwolnoci, constitutio Ubertatis. atwo jest wjej pogldach dopatrzy si utopijnocilub te nadmiaru zudze. Kto tyle tylkodostrzee,tensam sobie bdzie winien, bowiem ledzcprzyziemnopolityki codziennej, nie potrafi dostrzec wielkoci polityki jako jednej z podstawowych form realizacji czowieczestwa, jak jakby ledzc ycie prywatne icodzienne wielkiego artysty, nie potrafi dostrzec duchowego wymiaru jego dzie. Jedni, stosujc rozmaite systemy podejrze,szukaj w czowieku tego, co niskie; znajduj oczywicie i tym karmiswj niby gbokisceptycyzm i malkontenctwo, drudzy oile mniejliczniszukaj tego, co wielkie, oraz sposobw, jaktemu, co wielkie, dopomc, jak w konkretnych warunkach spoecznych to obroni i wydobywa na jaw. Dotak mylcych naleaa Hannah Arendt. Hannah Arend! Mylenie i dziaanie s elementarnymi formami realizacji Strona 3

Mylenie - Hannah Arendt czowieczestwa. Wobec tego szczeglniedoniose jest mylenieo dziaaniu, czyli mylenie o polityce. "Nasza tradycja myli politycznej rozpocza si,kiedy Platon odkry, e dowiadczenie filozoficznemusi wiza si z odwrceniem si od zwykego wiataludzkich spraw. Zakoczya si,kiedy z platoskiegodowiadczenia pozostaa tylko opozycja myleniai dziaania, ktra pozbawiajc myl rzeczywistoci,a dziaaniesensu, czyni oba nieznaczcymi"4'. Kryzysfilozofii politycznej, a zarazem kryzys polityki, rozpocz si przed kilkomastuleciami,ale jego spenienienastpio dopiero w XX wieku, w systemach totalitarnych. Wadza totalitarna nie mogazdaniem Hanny Arendt zosta opisana w tradycyjnych kategoriach mylipolitycznej. Miaa charakter bezprecedensowy i dlategonie mona byo jej oceniw ramachtradycyjnych normmoralnych ani osdzi w ramachsystemu tradycyjnych zasad prawnych. Wadza ta"zerwaa cigo zachodniej historii. Zerwanie cigoci tradycji jest teraz faktem. Fakt tennie powstawskutek czyjegokolwiek wyboru ani nie podlega odwoaniu"5. W takim wiecie myl polityczna utracia sensowno, poniewa jedno mylenia i dziaania zostaaostatecznie rozerwana. Postplatoski filozof odwracasi od zwykego yciapo to, eby myle, lecz mylapo to, eby janiej widzcsprawy wrci do codziennego ycia. Kiedy jednomyleniai dziaania zostaarozerwana, jednostkom pozostay dwauczciwe wyjcia powicisi tylko myleniu lub tylko dziaaniu. W XX wieku dostrzegamyobie tendencje: ucieczk w klerkizm, w mylenie, ktre mylio samym sobie,samo sobie stawia granice, samo zdaje sobie sprawze swojej niezdolnoci do przekroczenia tych granic,z niezdolnoci do racjonalnego uzasadnienia jakichkolwiek wyborw. Midzy takim myleniem a dziaaniem me ma ju adnego zwizku. To znaczy; potra. Hannah Arendt firny bardzo precyzyjnie przedstawiargumenty zatym, e warto pj do kina, i za tym, e warto zostaw domu, jednak odmawiamy odpowiedzi napytanie,czy lepiej i do kina, czy zosta w domu. Podjcie wyboru, decyzja, opcja nie mog by, wedug wspczesnej filozofii, racjonalnieuzasadnione. Myleniewicdziaaniu, ktre polegana nieustannym przecie dokonywaniu wyborw, podejmowaniu nieodwracalnychdecyzji, przestao suy. Druga tendencja polega na ,,ucieczce od powikawspczesnej filozofii w oczywisto zobowiza powstajcych na skutek dziaania"6. wiat dziaania,podejmowanie wyborw (m. in. moralnych), przyjmowanie zobowiza stwarzaj poczucie jasnoci,uczciwoci w czasach, kiedy pytania i odpowiedzi filozofii nie odnosz si do rzeczywistoci. Dziaanie, czyste dziaanie, dawao poczucie sensu ycia bohateromMalraux, Camusa czy Sartre'a. By aktywnym, protestowa czynnie, co robi, by wiernym podjtym decyzjom i przyjtym na siebie zobowizaniom takzasadniczobrzmi program. Aktywizm ten w rnymstopniu wrogiby myleniu, jednak bez wzglduna jego kierunek i dobudowywaneuzasadnienia myleniebyo dla niego co najmniej obojtne, a nieuchronnieidceza wspczesn filozofi sceptycyzm i relatywizm niebezpieczne. Przerwanie tradycji myli politycznej polega nietylko na powstaniu opozycji mylenia i dziaania. Niemoliwe stao si widzenie wiataw kategoriach przeszoci, teraniejszoci i przyszoci. "Bez tradycji, ktrawybiera iokrela,ktra przechowuje, ktra wskazuje, gdzie sskarby i na czym polega ich warto, wydaje si nie istnie wiadoma cigo w czasie, a zatemnie ma ani przeszoci,ani przyszoci, tylko wiecznazmiana i biologiczny cykl ycia"7. W yciu politycznym najdobitniej to wida na przykadziewadzytotalitarnej. Wadzata nie wdajemysi tutaj w rozwaaniaHanny Arendt nad jej genez . Hannah Arendt . polegamidzy innymi na upermanentnieniu tymczasowoci. Powstaa, aby speniodlegy, utopijnycel,a przemoc i terror zostay przez ten Strona 4

Mylenie - Hannah Arendt cel uwicone. Wany jest tylko cel, a nie droga do niego. Czy wadzatotalitarnabya nieuniknionym etapem wszelkich nowoytnychrewolucji? Nieodpowiada Hannah Arendt,i jest to problem dla niej szczeglnie wany, bowiemwiek XX nazywa wiekiem rewolucji i po rewolucji, czyraczej rewolucjach, oczekuje ponownego zjednoczeniamylenia i dziaania. adna ze znanych namnowoytnych rewolucji niezmierzaado totalitaryzmu. Wadza totalitarna rodzia sizawsze w sposb niezamierzony, wskutek niepowodzenia zamysu constitutio Ubertatis. Jakie byy przyczyny tego powtarzajcego si bdu? "Chocia dowiadczenie wszystkich minionych rewolucji pokazuje ponadwszelk wtpliwo, eza kadym razemprba rozwizania kwestii spoecznej za pomoc rodkwpolitycznych prowadzi do terroru,a terror skazuje rewolucj na przegran, to trzeba przyzna, e uniknicie tego bdu staje si waciwie niemoliwe, kiedyrewolucja wybucha w sytuacji powszechnej biedy". Rewolucjedziewitnaste-i dwudziestowieczne wtakzadziwiajcym stopniu naladoway Rewolucj Francuskdlatego, eich przywdcy dostrzegli, "i powstanie biednych przeciwko bogatym jest zawsze nieporwnanie silniejsze i bardziej gwatowne od rebelii przeladowanych przeciwkoprzeladowcom"8. Dalsze dowody Hanny Arendt (zarwno z pracyOn Revolution, jak i z innych ksiek) przedstawiamw olbrzymim skrcie. Rewolucj rozpoczynaj zazwyczaj liberaowie, ktrzy walcz o wolno, wszelakomusz jako rozwiza kwesti spoeczn. Zamiast budowa wolno, oni sami, bd ich nastpcy, postanawiaj ulec oczekiwaniomi daniom mas biednychiosign od razu cel, ktryosign monatylkostopniowo. Musz wic sign po terror. Rzd konstytucyjnyzostaje zastpiony przez rzd rewolucyjny, Hannah Arend! ktry jednak ma istnie tylko prowizorycznie, domomentu, kiedy kwestia spoeczna zostanie rozwizana,a wrogowie rewolucji rozbici; cele za rewolucji: np. penawolno, rwno idobrobyt osignite. Wszelako podrzdami terroru niema wolnoci, gospodarka za w systemieprowizorycznej administracji dziaasabo. Rzd rewolucyjny nie moe wic przeksztacisi z powrotemw rzd konstytucyjny, a proces constitutio Ubertatis jest cigle odkadany napniej. Takwanie powstaje porzdek totalitarny, a jego cechywynikaj ze sprzecznego wspistnienia tendencji rewolucyjneji nastawienia na wieczno; skierowaniawycznie ku przyszoci i skupienia si wycznie nabiecymprzetrwaniu; nieustannych zmianach i braku zmiany zasadniczej; wiecznego trwania irewolucyjnoci. Na wielu przykadachzaczerpnitych z systemuhitlerowskiego mona pokaza, e ycie w takim porzdku prowadzi do utraty poczucia cigoci, to za wpywa nie tylko na pozbawienie sensu oglnych poj spoecznych, ale take sensu ycia jednostek. Nie monaniczego planowa, nawet wasnej przyszoci. Wszystko moe si zdarzy w kadej chwili, lub te nie zdarza si nic. W takim porzdku,w skrajnejjego wersji,dochodzi docakowitegoodejcia odmylenia w kategoriach cigoci, istnieje tylko dorano oraz w nieokrelonej przyszociostateczne spenienie. Pojciaprzeszoci, teraniejszoci i przyszoci trac wszelkisens. Hannah Arendt jest jednak jak wspomniaem zainteresowana nie tyle potpieniem porzdku totalitarnego, ileznalezieniem tego punktu w rozwoju rewolucji, wktrym pojawia si groba totalitaryzmu, orazznalezieniem sposobw na uniknicietej groby. Zanimprzedstawi dalszy cig rozumowania Arendt,chc sizatrzymanad sam ide rewolucji i znaczeniemprzez Arendt rewolucji przypisywanym. Rewolucja zdaniem HannyArendt tym rni. Hannah Arendt si odwszelkiej zmiany, e wzywa do zaczynania odnowa i zaczyna od nowa. "Podstawowe dla zrozumienia nowoytnych rewolucji jestto, e ideawolnocii dowiadczenie zaczynania od nowa towarzysz sobie"9. Nowoytne rewolucje rozpoczty si od Rewolucji Amerykaskiej i Rewolucji Francuskiej i to rewolucje raczejni wojny bd udziaem XX wieku. Stopniowozatem bdzie si zmniejszaoznaczenie politykiw dawnymstylu: zasady rwnowagi sil, negocjacjii kompromisw. Strona 5

Mylenie - Hannah Arendt Naley te pamita, e istniej formy porednie, rewolucje nie dopenione. "Utrata potgi i autorytetu przez wszystkie wielkie mocarstwa jestpowszechnie widoczna. I chocia towarzyszy jej nieprawdopodobny wzrost rodkw represji, jakimi dysponuj rzdy, to powikszenie arsenaw broni niemoezastpi utraty autorytetu. Sytuacja ta nie musijednak doprowadzi dorewolucji. Moe doprowadzido kontrrewolucji, do powstania dyktatur, a z drugiejstrony moe nie doprowadzi do niczego"10. Dlaczego wic rewolucje maj stanowi w przeciwiestwie dowojen najczstszformrozwizywania konfliktw w naszych czasach? Wynika to dlaHanny Arendt z dwch cakowicie odmiennychprzesanek. Po pierwsze, rewolucje (podobnie jak wojny) posuguj si gwatem. Popierwszej wojnie wiatowej rewolucje wybuchyby nawet bez ideologicznegoprzygotowania, z samego nagromadzenia i utrwaleniagwatu. Gwat natomiast nie moe byanalizowanyw ramach tradycyjnejfilozofii i teorii polityki. Analizy rewolucji musimysi dopiero uczy. Po drugie, skoro nasze czasys czasami, w ktrychnastpio ,,zerwanienici tradycji", to dziaania polityczne bd na tyle, na ile to okae si moliwe w sposb naturalny i spontaniczny dziaaniami zmierzajcymi do zaczynania od nowa. Hannah Arendtpowiada,e myle w naszychczasach trzeba odnowa. ,,Zawsze mwiam, e trzeba myle tak, jakbynikt nigdy nie myla przednami, i dopiero potem zaHanntth Arendt cz si uczy od innych"". Zazaczynanieod nowazawsze rwna si rewolucji. W samej wic idei, w samej zasadzie rewolucji, zawarta jest podstawowa dwoisto, czy raczej dwuwartociowo. Spontaniczne, naturalne, rozpoczynajceod nowa rewolucje nie potrafiwyzby si terroru,gwatu, ktry je ponia i skazujena przegran (przegrana oznacza tu odejcie od celw i wartoci, dla ktrych rewolucje byywywoywane). Jak wydoby siz tego podstawowego dylematu? Jeeli rewolucjemajstanowi formpolityki naszych czasw, to rozwizanie tego dylematu powinnoby podstawowym problemem filozofii polityki. Najoglniejszy postulat brzmi: naley korzysta zdowiadczeniaminionych rewolucji, naley uczy sirewolucji, zamiast powtarza nieustannie, w niecotylkozmienionej postaci i z poczuciem fatalizmu, schemat Rewolucji Francuskiej. Schemat rewolucji, zdaniem Hanny Arendt (we wspomnianym rozumieniu),przegranej. Ale od razu pojawia si bardzo powanyzarzut. Jeelijednz zasadniczych cechrewolucji jestwanie spontaniczno intencji zaczynania od nowa,to wszelkie dowiadczenie i ewentualnie pynce z niego nauki muszpozbawirewolucj jej spontanicznoci, a tym samym sprowadzi j do poziomu tradycyjnej polityki, ktrej kres zdaniem Hanny Arendt nadchodzi, i dobrze, e nadchodzi. Kiedy, w czasach antycznych Hannah Arendtbardzo lubia przywoywa antyczne wzory myleniai dziaania jednostka w AtenachPeryklesa i w Rzymierepublikaskimuczestniczya na mocy prawa, alei na mocy tradycji, w yciu publicznym. Zachowaniapubliczne byy najwysz form realizacji jednostki,a respublica stanowia prawdziw domen wolnoci. Z rozmaitych historycznych wzgldw, w ktre tu niebdziemy wnikali, ani greckie polis, ani rzymska respublica nie mog, nawet w niecozmienionej wersji, byodtworzone we wspczesnoci. A jednak w dalszym. Hannah Arend! cigu w przekonaniu Hanny Arendt uczestnictwo jednostki w yciu publicznym jest najwysz formtego, co nazywa ona vita activa. Za uczestnictwo jednostki w yciu publicznymto uczestnictwo w polityce. Wszelako politykazostaa w naszych czasach zdeprawowana i taka polityka, jaka istnieje, w zalenoci odkraju i formy jego ustroju, uniemoliwia lub w powanym stopniu ogranicza szans jednostki na realizacjsamej siebie w yciu publicznym. Jak to si stao? Znowupowracamy do nowoytnychrewolucji. Bowiem polityka dziewitnaste- i dwudziestowieczna to polityka postrewolucyjna. WprawdzieRewolucja Francuska swoje cele przegraa,alewiatporewolucyjny by ju Strona 6

Mylenie - Hannah Arendt innym wiatem. Po raz pierwszyw dziejach dano nie tylko wolnoci indywidualnejdla wszystkichczonkw spoeczestwa, ale take wolnoci politycznej: prawa do swobodnego dziaaniawsferze publicznejczy jak to si dzisiaj mwi prawa do wspdecydowania o losach spoeczestwai pastwa. Podczas Rewolucji Francuskiej, KomunyParyskiej itd. pocztkowo takie wanie cele byy stawiane napierwszym miejscu. Potem jednak pojawiasicel rwnolegy, a zczasem zasadniczy, mianowiciezniesienie nierwnoci majtkowych. To za nie mogo si oby bez terroru. Wszelako rewolucje nie tylkoztego wzgldunie dochodziy do zamierzonych rezultatw. Sama rewolucja, sambuntstanowi tylko pierwszyetap, drugim musiao by ugruntowanie zdobyczy, toco Hannah Arendt nazywa constilutio libertatis, ukonstytuowanie wolnoci, wprowadzenie prawnychi administracyjnych gwarancjiswobd uzyskanychw sferze publicznej. I tu wanie rewolucje z reguy zawodziy. Dlaczego taksi dziao? ,,Skoro ostatecznym celemrewolucji bya wolnoi ukonstytuowanie publicznej przestrzeni, w ktrejwolno moe si manifestowa, to podstawowe republiki rad (wards, councils}, jedyne konkretne miejsce, Hannah Arendt gdzie wszyscy mogliby wolni, byynajwysz formrealizacji pastwa, ktrego gwnym celemw politycewewntrznej powinno by dostarczanie ludziom takichsferwolnocii chronienie ich. Podstawowym zaoeniem systemu rad byo to, e nikt nie moe byszczliwy bez swojego udziau w szczliwocipublicznej, e nikt nie moe by wolny bez swojego dowiadczeniawolnoci publicznej, e nikt nie moe byani wolny,ani szczliwy bez uczestniczenia idysponowania czci wadzy publicznej"12. 1 drugi obszerny cytat ze znacznie pniejszej wypowiedzi: "Od czasu rewolucji XVIII wieku podczas kadej kolejnej rewolucji powstaway elementy cakowicie nowejformyrzdu. Pojawiay si one niezalenie od teorii rewolucyjnych poprzedzajcych same rewolucje, powstawayzsamego przebiegurewolucji,to znaczy rodziy siw wyniku dziaania i w rezultacie woliuczestniczeniawdalszym rozwoju sprawpublicznych. T now formrzdu jest system rad, ktry, jak wiemy,ulegazniszczeniu za kadym razem, zmiatany albo przezbiurokracj pastwnarodowych, albo przez machinypartyjne. Czy jest to systemutopijny? w kadymrazie byaby to utopia stworzona przez zwykych ludzi, a nie przez teoretykw i ideologw nie wiem. Wydaje mi si jednak, e od pewnego czasu jest to jedyna alternatywa. W trakcie wszystkichrewolucji: francuskiej, amerykaskiej. Komuny Paryskiej, w trakcie rewolucji rosyjskich, w rewolucjach w Niemczechi Austrii podkoniec pierwszej wojny wiatowej, wreszcie w trakcie rewolucji wgierskiej dochodzio do spontanicznych narodzin systemu rad. Co wicej, rady nigdy nie powstaway jako skutek wiadomego stosowania rewolucyjnej tradycji lub teorii,lecz cakowiciespontaniczniei za kadym razem niezalenie od poprzednichprzypadkw. Dlatego te, jak sdz, systemrad wynika z samego dowiadczenia dziaania. W tymkierunku, myl, trzeba prowadzi poszukiwania. Poszukiwania cakowicie nowej zasady organizacji, kt. Hannah Arendt ra zaczyna si od dou, prowadzi do gry i wreszcie doinstytucji parlamentu [. ] Nie kady obywatel krajumusi by czonkiem jednejz rad. Nie kady chce zajmowa si sprawami publicznymi. Takwic odbywasi proces autoselekcji, a w jego rezultacie powstajprawdziwe elity polityczne. Kto niejest zainteresowany sprawami publicznymi, musi uzna, e decyzje spodejmowane bez niego. Lecz kady ma szans. Sdz, e w tym kierunku naley tworzy nowe pojciepastwa [. ] Jeeli jednak zapyta mnie pan,jakie szans widz na powstanie takiego pastwa, to bd musiaa odpowiedzie: bardzo niewielkie, jeeli w ogle jakiekolwiek. A jednak, moew rezultacienastpnej rewolucji"13. Strona 7

Mylenie - Hannah Arendt Wewszystkich rewolucjach wystpuj zawsze dwiew swej istocie antagonistyczne siy: spoeczestwo(lud),ktre w pewnym momencie, w momencie nie dajcymsi zreszt racjonalnie przewidzie, ma do, ktre reaguje spontanicznie, tworzy rewolucyjne rady, powoujeca sie nowych instytucji w byskawicznym tempieogarniajcych olbrzymi wikszo obywateli, orazzawodowcy: politycy i ideologowie rewolucyjni, ktrzy wprawdzie nie doprowadzaj do wybuchu rewolucji, ale pniej, jako jedyni potraficy w jzyku politycznym sformuowa jej cele, niejako automatyczniestaj si jej przywdcami. Rewolucjonici zawodowis take zawodowymi politykami, a wobec tego ich celem podstawowym jest zdobycie i ugruntowanie wadzy, nie za constitutio libertatis. Posuguj si zatemrodkami do zdobycia i ugruntowaniawadzy odpowiednimi. Takim rodkiem s partie polityczne. Hannah Arendt dostrzega zasadnicze przeciwstawieniemidzy partiami politycznymi a radami powstaymiw trakcie rewolucji. Partieopieraj si na zasadachreprezentowania swoich czonkw i ogu obywatelijepopierajcych, natomiast rady to dziaanie i wspuczestniczenie. Jest to nie tylko przeciwstawienie, leczkonflikt. Hannah Arend! HannahArendt nie uwaa jednak partiipolitycznych za wycznie niszczycielskie siy. Rozumie nieuchronnoich powstania, rozumie, erady musiayzawsze z nimi przegrywa, poniewa popeniay z reguyten sam bd. ,,Fatalnym bdem rad bya zawszenieumiejtno jasnego rozrnieniamidzy uczestniczeniem w yciu publicznym a administrowaniem czykierowaniem sprawami w publicznym interesie"14. Bd rad to, innymi sowy,niedocenianie niezbdnociadministrowania we wspczesnym wiecie. Niedocenianie siy, jak stanowi administracja, ktra niemalzawszewygrywa konfrontacj z "wol ludu", nawetwyraan przez realnie istniejce iswobodniedziaajce rady. Arendt zdaje sobie sprawz tego, e jej propozycjes nierealne w tym sensie, e nikt nie rozpocznie polekturze jej prac przebudowypastwa w kierunku pastwa rad, e rozmaite przeszkody psychologiczne,spoeczne i polityczne,a takewzgldy ekonomiczne wydaj si wyklucza obranie tego kierunku. Jednak rwnoczenie Hannah Arendt ju przed ponad dwudziestu laty wiedziaato,co dzisiaj cay demokratycznywiat corazlepiej dostrzega: machina partyjna, systembiurokratycznej administracji wci dziaaj sprawnie,ale w coraz mniejszym stopniu pastwo jest uwaaneprzezobywateli za wasne, za postpujce zgodniez ich zaleceniamii pogldami, a coraz wyraniejszastaje si ,,alienacja" istniejcych struktur politycznych,ich swoisty autyzm. Jak zawsze, wobec istniejcej rzeczywistoci ocenianej negatywniemona zaj dwiepostawy: mona uzna, e wszystko zmierza ku najgorszemu i w katastroficznym nastroju patrze,jaksi wci co nowego wali,ale mona teposzukiwarozwiza, ktremao realne dzisiaj, mog sta sibardziej realnymi, jeeli ludzie stopniowo bd w ichkierunku zmierzali. Utopijne cakowicie s tylko rozwizania ostateczne, takie, ktre sugeruj, e monastworzy spoeczestwo doskonae. Od tego gupstwa. Hannah Arendt HannahArendt jest daleka. Mona powiedzie, e jejmyl peni funkcj tak, jak w przemianach spoecznych w XIX wieku penia myl lewicowa. Jest w jejpropozycjach rozmach wielkiego projektu, rozmachi wielko, ktrych wnaszych czasach yciu politycznemu tak bardzo brak. Rwnoczenie mona powiedzie,e jej myl peni te funkcjpodobn dofunkcjidziewitnastowiecznej myli konserwatywnej, a mianowicie nawouje do powrotu do tych jedynych formycia publicznego, w ktrych czowiek moe si w peni realizowa, do bezporednich wizi, "organicznego" tworzenia instytucji spoecznych i administracji,do polityki jako przestrzeni, gdzie cnot jest wielko,wznioso, a nie tylko interes i zawi. Pamitajmy jednak, e Arendt nie przewiduje powolnego procesu przeksztacania si systemu partyjno-administracyjnego w system rad. System rad moepowsta w jej przekonaniu tylko i wycznie jakoprodukt rewolucji, rewolucji jednej lub wielu, o ktrych nieuchronnoci bya przekonana,ktrych przebieg chciaa uczyni bardziej ni to miao miejscew dotychczasowych rewolucjachkontrolowanymitwrczym. Powracamy tu do problemu, ktry w tym szkicuuznalimy za podstawowy w Strona 8

Mylenie - Hannah Arendt myli Hanny Arendt, doproblemurelacji midzy myleniem i dziaaniem. Jeeli radys wanie naturalnymi bezporednim rezultatem dziaania,jeelipowstaj one wanie w sposb jakby ,,bezmylny",skoro spontaniczno jest"bezmylna", to wysiki zmierzajce do opanowaniaprzebiegurewolucji, skierowania jej ku constitutiolibertatis, a nie ku terrorowi iwadzy partyjno-administracyjnej,smyleniem, stanowi prb powoania do yciatworu dotychczas nie znanego, a nawet uwaanego zaniemoliwy, mianowicie rewolucjimylcej. Na pozr trzymam si cay czas kategorii Hanny Hannah Arendl Arendtmamy tu do czynieniaz typowym contradictio in adiecto. Rewolucjamylca nie tyle przestanie byrewolucj,ile natychmiast straci te cechy,ktre stanowipozytywne cechy wszelkiej rewolucji; a wic wanie powszechnozaangaowania w sprawy publiczne, wyraajc si midzy innymi w tworzeniu rad; uczestniczenie zamiast reprezentowania; wyraaniebezporednio woliolbrzymiejwikszoci obywateli; ich poczucie wspdecydowania o tym, cosi dzieje. Hannah Arendt wspomina, e talenty polityczne (rady) s cakowicie odmienne od talentw menaderskich (administracja), i jest to jeszcze jeden powdniepowodzenia rewolucji. Jednake owa elementarna sprzeczno samego pojcia rewolucji mylcej jestsprzecznoci charakterystyczn dla relacjimidzy myleniem idziaaniem w naszych czasach. Nie jest tosprzeczno logiczna, chocia wobrbie nowoytnejkultury europejskiej utrwalia si ona tak mocno,jakby posiadaa si wynikajc z nie kwestionowanych praw rozumu. Problem rewolucji i problem moliwoci odbudowania sfery polityki jako sfery najpeniejszej realizacjijednostki zaprowadziynas do problemu malaise naszych czasw,do problemu banalnie nazywanego kryzysem kultury,czyraczej myli europejskiej, a u Hanny Arendtokrelanego mianem "zerwania nici tradycji". Jest tomiano dlatego lepsze, e kryzyswydaje si stanem staymkultury europejskiej, a monanawet sdzi, e jejzdolno do nieustannego kwestionowania swoich wasnych osigni jest jej jedyn cech wyrniajc. Bojak niedawno pisano: "Ta umiejtno samokwestionowania, umiejtno wyzbycia sinaprzekr silnemu oporowi, rzecz jasna pewnoci siebie, samozadowolenia, ley u rde Europyjako siyduchowej; zrodzi si z niej wysiek amania wasnego etnocentrycznego zamknicia. Ta zdolno okrelia naszkultur, zdefiniowaa jej niepowtarzaln warto. Hmnah Arendt Ostatecznie mona powiedzie, e europejska identyczno kulturalna utwierdza si w odmowie przyjciajakiejkolwiek identyfikacji zakoczonej, wic w niepewnoci i niepokoju"15. Jeeli ni tradycji zostaa zerwana, to albo monaprbowa j wiza i sztukowa,albo uzna, e ni taju nie nadaje si do uytku, i poszukiwa nowych sposobwnaumieszczenie naszych prac w czasie i w kulturze. Hannah Arendt, zawsze zwolenniczka radykalnych rozwiza,niemiaa oczywicie zamiaruniczegozwizywa i sztukowa. Sprbujmy najpierw powiedzie, na czym to zerwanie nici tradycji,czyli z interesujcego nas punktu widzenia, trwalei peneoddzielenie mylenia od dziaania, polega. W naszych czasach sytuacja ta staa sidramatyczna,"kiedy pokazano, e dawne pytania metafizycznestraciy wszelkie znaczenie, a wic kiedy wspczesnyczowiek zda sobie spraw z tego, eprzyszo muyw wiecie, w ktrym jego umys i jego tradycyjne mylenie nie potrafi nawet postawi znaczcych, odpowiednich pyta, a co dopiero mwi o odpowiedziach". Idalej: ,,Przez wieki naszej historii, przez tysicleciaod stworzenia Rzymu,tysiclecia okrelone przezrzymskie pojcia, przepa midzy przeszoci a przyszoci byapokonywana dziki temu, cood rzymskich czasw nazywamy tradycj. Nie jest tajemnic,e w miar postpw nowoczesnoci tradycja ta stawaa si coraz sabsza. Kiedy ni tradycji ulega ostatecznemuzerwaniu, przepa midzy przeszocia przyszoci przestaa by charakterystyczna jedynie dlamylenia i przestaa by postrzegana jedynieprzeztych, ktrychnaczelnym zajciem jest mylenie. Staasi konkretni trudn rzeczywistoci nas wszystkich,to znaczy staa sifaktem o politycznym znaczeniu"". Strona 9

Mylenie - Hannah Arendt Uwagi te pisaa Hannah Arendt w poowie latpidziesitych. Potem zajmowaa si rozmaitymifragmenHanna/l Arrfldl tami filozofii politycznej, by w swojej ostatniej ksicepowrci dopodstawowego zagadnienia, do kwestiimylenia, powrci w przekonaniu, e tylko w myleniu mona znalesposoby na pokonanie owej przepaci. Jakjeszcze inaczej moemy opisa ow przepa? Jakie s konsekwencje zerwania nici tradycji? Od Hume'aczy Kanta jest niewtpliwe,e nie maadnej logicznej, poprawnej drogi prowadzcej odstwierdzenia faktw do sdw o wartociach. Innymisowy: z naszychrozumowa prowadzcych do wiedzy na temat tego, jak jest, adn miar nic nie wynika(logicznie) dla odpowiedzi na pytanie, jak by powinno lub jak by byo najlepiej, lub co jest dobre, a co ze. Hume i inni tylko w sposb jasnypowiedzieli to, cobyo suszne zawsze. Wiedza zatem nieuzasadnia, alei nie obala wiary, a kodeksy moralne, ocenyestetycznei reguydziaania nie znajduj adnegouzasadnieniaw danych rozumui dowiadczenia. Dlaczego jednaktak niewtpliwy rozdzia midzy wiedz (myleniem)a wiar, moralnoci, sdzeniem (a wici dziaaniem)ujawni si dopiero w nowoytnych czasach? Czy raczej, dlaczego konsekwencje tego rozdziau okazay sitak dramatycznie wane dopiero w naszych czasach? Poniewa dawniej przepa midzy myleniem i dziaaniem, midzy faktami a wartociami, byapokonywanaprzez tradycj. Dopki tradycjamwia ludziom,jakich powinni dokonywa wyborw, jakie decyzje s"dobre", a jakie "ze", co jest prawdziwe, aco nie jest,czowiek mylcy nie by osamotniony. Inaczej mwic, rozumwprawdzie nie mg uzasadni podejmowanychwyborw, ale obok rozumu istnia niesprzeczny z nim i co najmniej rwnie potnyautorytettradycji. Z tego punktu widzenia "zerwanie nici tradycji" jest rwnoznaczne z kresem mylenia konserwatywnego. Kiedy Edmund Burk uzna za stosowne pisa o"przed-sdach" i "przed-czuciach" spoecznych jakoo sposobach postrzeganiawyprzedzajcych operacje. Hunnah Arendt rozumu, moe nie irracjonalnych, ale przedracjonalnych, to ni tradycji zostaa po raz pierwszy powanienadszarpnita. Pojawienie si w natychmiastowej reakcji na Rewolucj Francusk konserwatyzmu jakoideologii oznaczao, e tradycja zacza gwatownietraci swj nie kwestionowany autorytet. Od tego momentu,bez wzgldu na racje, inteligencj i pasj mylicieli konserwatywnych, nic ju nie mogo zahamowapdu ludzkiej myli ku przepaci, ku niedoli rozumu bez serca, wiedzy bez wiary, dziaania bez dostatecznego uzasadnienia. Historimyli XIX wieku mona uj jako historiposzukiwania sposobw na zastpienie naturalnegoautorytetu tradycji, zastpieniealbo tradycj wyrozumown, albo rozmaitymi innymi kadkami przerzucanymi nadnowoodkryt czeluci. Wic HannahArendt pisze o Heglu: "Ni historycznej cigoci byapierwszym substytutem tradycji. Dziki niej olbrzymiamasanajbardziej rozbienych wartoci, sprzeczne pogldy i moce, ktre wszystkie razem jako funkcjonoway, zostay sprowadzone do liniowego, dialektycznie spjnego rozwoju, a wskutek tego odrzuconazostaa nie tradycja jako taka, lecz autorytet wszystkich tradycji"17. Potem przyszy trzy najwaniejsze zdaniem Arendtbunty przeciwko tradycji: filozofiaKierkegaarda, Marksa i Nietzschego. Wszystkie trzyw jejprzekonaniu byy podejmowane jeszcze w pojciowych ramach stworzonych przez tradycji wszystkie trzy w zwizku z tymnapotykay analogiczne trudnoci. Podwaajc tradycj Filozofie te musiay podwaa same siebie, skoro naleay wci do wiata pozostajcego w sabncej, ale istniejcej wadzy tradycji. Najlepiej to wida na przykadzie Kierkegaarda: "Kierkegaard dokonujcskoku od zwtpienia do wiarywnis zwtpienie do wiary, przeksztaci atak nowoczesnejnauki na religi w wewntrzreligijnbatali. Od jego czasw powane religijne dowiadczeniewydaje si moliwe tylko w napiciu midzy zwtpieHannah Arendt niem i wiar, wzadrczaniu wiary za pomoc wtpliwoci i uwalnianiu Strona 10

Mylenie - Hannah Arendt siodtej udrki jedynie dziki gwatownemu uznaniu absurdalnoci zarwno ludzkiegolosu, jak czowieczej wiary"18. Wiara Kierkegaarda czy w innej wersji wiara Pascala nie s z konserwatywnegopunktu widzeniawiarKocioa. Jestto wiara bez tradycji, wiara jako wybr,wiara wicwanie absurdalna. Dlatego wielki konserwatysta Joseph de Maistre susznie pisa: "Koci nicnie jest winien Pascalowi za jego dziea, bez ktrychatwo by si oby. adna potga nie potrzebuje buntownikw. " Wiara bez tradycji staje si absurdalna(to znaczy nie uzasadniona niczym innym, jak tylkodowolnym aktem wyboru midzy wiar i niewiar). Rozum (wiedza) bez tradycji staje si absurdalny, bodo niczego nie potrzebny, skoro zjego wysikw niclogicznie dla sdzenia i dla dziaania nie wynika. MylKierkegaarda podwaaatradycj wzakresie wiary,myl Marksa w zakresie polityki, a myl Nietzschegow zakresie wartoci. Dziki nim, a take dziki jeeliwolno tak powiedzie straszliwym dowiadczeniomXXwieku, my znajdujemysi w lepszej sytuacji. Mamy bowiem"wielk szans spojrzenia na przeszooczami, ktrych nie przesania adna tradycja, z bezporednioci,ktra zniknla z zachodniego czytaniaisuchania od czasu, kiedy rzymska cywilizacja podporzdkowaa si autorytetowi greckiej myli'"9. Zjawisko, ktre Hannah Arendt nazywa "zerwaniemnici tradycji", dostrzegli naturalnie take inni dwudziestowieczni myliciele. Stanowisko Hanny Arendtjest jednak wyjtkowe z dwuwzgldw: po pierwsze,mao kto odway si owo zerwanie tak jednoznacznienazwa,oraz po drugie, niemal nikt nie odway sipowiedzie, enie jest to kres kultury europejskiej, leczraczej jej szansa. Jak wspominaem, dziewitnastowieczni mylicielekonserwatywni bronili autorytetu tradycji, rozumiejcjego niezbdno, ale (w kadym raziebystrzejsi spo. Hannah Arendl rd nich) zdawali sobie spraw, e racjonalna obrona"organicznego" charakteru ycia spoecznego, "naturalnego" sposobu wyaniania elit i prostej, automatycznie niemal sprawowanej wadzy tradycji jest niemoliwa. Dlatego te w myli konserwatywnejwadza tradycji musiaa zosta zastpiona jak wadz bardziejpewn, gwarantem dysponujcym realnymi rodkamiprzymusu. Najczciejbywa toalbo Koci, albowadza polityczna. Nastpowao wicalbo poddaniesfery publicznej wadzy sakralnej, albo ubstwienie samej wadzy politycznej. Z pojciowej pary: "autorytettradycji" ratowany wicby raczej "autorytet" ni "tradycja". Taki konserwatyzm nie mg odeprze postpw demokratyzacji ycia spoecznego i std w wieku XX nastpi jego cakowity i ostateczny zmierzch. Na przeciwnym bieguniepojawi si nihilizm jakopostawa wobeckultury europejskiej. Dobre przykadyznajdujemy w myli faszystowskiej (chocia nie w samym hitleryzmie). Trzeba zreszt przyzna, eniepokj, z ktrego wynikay skrajnefaszystowskie rozwizania, nie by bezpodstawny. Jake to bowiem tak? Wartoci,prdy umysowe, style w sztuce, ba, nawettonalizm w muzyce i logika dwuwartociowa przestaywynika z porzdku naturalnego, przestay obowizywa, miewalor poznawczy, a stay si jednymz moliwych, nigdy niczym ostatecznie nie uzasadnialnychwyborw. Kto w peni zda sobie sprawz tego, tenmusia odczuwa pokus uczynienia zowej dowolnocizasady, czyli musia odczuwa pokus nihilizmu. ycie spoeczne, wielkie spoecznociobroniy siprzed konserwatyzmem i nihilizmem (niektrzy sdz,e stanowiska te sprowadzaj si do jednego, wsplnego), wprowadzajc ,,mikkie" i utylitarne zasady: rwnowagi si, wspycia, wolnoci ograniczonej prawami i dobrem drugiego czowieka. W liberalnej Europie zasady te funkcjonoway praktycznie i funkcjonuj w dalszym cigu ze znaczn skutecznoci. Zpraktycznego punktuwidzenia s one zadowalajce, jedHannah Arendt nak z filozoficznego adne, bezwartociowe. Mylenie nie znajduje tu ani poywki, ani zastosowania. To zreszt nie byoby specjalnie wane, dlaczeg bowiem filozofia nie miaaby poprostusiskoczy? Strona 11

Mylenie - Hannah Arendt Jejmiejsce coraz wyraniej zajmuje krytyka yciaumysowego, ktranie mwi anisowa na temat tego, co jestwane- podane, co jest dobre, jaki jest sens yciai sens historii, lecz tylko i wycznie ostrzega nas przedzudzeniami, a wszlachetniejszych wydaniach przyznaje, e zudzenia bywaj potrzebne, wic zachcajakby do "udzenia si racjonalnego". Mwi wic tak: wieszprzecie, ewojna i zabijanie drugich nie ma sensu, jednak wojnybywaj, wic jeeli jumusiszzabija, to lepiej czy to w imi wartoci, ale pamitaj, ewartoci te take nies niczym innym jak twoim wyborem, lecz lepiej jesttak wybra, by wierzy w to, cowybrae,chocia mam nadziej, e pamitasz, e kady wybr jest rwnienieuzasadniony. Czy mona sidziwi tak owieconemu czowiekowi, e albo odmwipjcia na wojn, albo bdzie wali, siepa i strzela naolep. Wspczesna krytyka kultury, krytyka, ktrawskutek "zerwania nici tradycji" zastpia filozofi,powoduje bowiem rezultat, do ktrego zresztcelowozmierza,a mianowicie cakowit dezorientacj czowieka, dosownie dezorientacj. Krytycy odpowiedzna to, e ich jedynym zadaniem jest, jak subygrskiej na skrzyowaniu szlakw, ustawi tablic z napisami: na thal 5 godzin, do tej przeczy 3 godziny,naten szczyt 6 godzin, a natamten 10 godzin. Mogpowiedzie nawetwicej:stdjest pikny widok, tujest trudne wejcie, alepikny las, tam za jest atwoi mona sobie polee- Tylko, eja chc wiedzie, gdziemam i i na co, ipo co? A to ju twojasprawa odpowiadaj my radzi ani te odradza niczego niemoemy. Filozofiajest jednak potrzebna. Ale czy jestmoliwa? Ostatnia ksika Hanny Arendt, czyraczej zamierzone trzytomowe dzieo, miaa pokaza, e jest mo. Hannah Arendt liwa ijak jest moliwa. Filozofia, czyli refleksja nad"yciem umysu", a nie filozofia jako nauka nauk,wiedza wiedz, mdro mdroci. Tej filozofii take zdaniem Hanny Arendt nastpi nieodwoalnykres, tejfilozofii, czyli pytaniom wramach niej zadawanym, a nie wszelkim pytaniom, wszelkiemu myleniu. Wrcz przeciwnie, mylenie wdalszym cigujestzajciem nielicznych, wyspecjalizowanych, ale nie tylko ich, bowiem wraz z "zerwaniem nici tradycji" mylenie ulego demokratyzacji. Wszyscy musz myle,skoronie ma autorytetu, ktry bypodsuwa im gotowe reguy. Bezmylno Eichmanna, ktra jakHannah Arendt powiada dala jej impuls do napisaniatego dziea, byamoliwa dopiero wtedy, kiedy zdjtazostaa zasona tradycji, czyli dopiero w naszych czasach. Nie bd streszcza aniporwnywa ksiki Arendtz innymi pracamizmierzajcymi w podobnymkierunku. Byoby to niepotrzebne (praca Arendt napisanajest jasnoi zrozumiale dla kadego) i niewaciwe, bowiem podobnie jakfilozofia jednego z jej mistrzwmodoci, Martina Heideggera,myl Arendt w tej pracy jest wana, kiedy j obserwowa w jej rozwoju; tuidzie o mylenie wanie, a nie o ten lub w jego wynikdajcy si opowiedzie innymi sowami. Warto natomiast zastanowi sijeszczenad sensemjejpostawyw dobie kryzysukultury czyco najmniejw czasachkoca filozofii. SkdHannah Arendt wzia podstawy do nadziei i jak ta nadzieja si wyraa zarwno w zakresie mylenia, jak i w zakresie dziaania? Warto wreszcie zwrci uwag na to, e wynikirefleksjipolitycznej Arendt oraz rezultaty jej refleksji filozoficznej prowadz w tym samym kierunku. e ta dozaskakujcapraca niejestw dorobku Hanny Arendt,przede wszystkim autorki wielkichrozwaa nad polityk, ani zaskakujca,ani nie na miejscu. Jeelikonserwatyzm i nihilizm, we wspomnianymsensie, nie zadowalaj nas, to jak moemy myle i jak Hanldh Arend! moemy dziaa? Wykorzysta szans,powiada Arendt. Wykorzysta szans polegajc na tym, e ani nie istnieje ju obowizujcy autorytet tradycji, ani te,dziki wielkimmylicielom XIX wieku, nie musimy juzajmowa si uzmysawianiemsobie tego, e ,,ni tradycji zostaazerwana". Dajemy sobie spokj z krytyk, nie zajmujemy si te krytykkrytyki, pogdmysi z tym, e kres filozofii ju nastpi, lecz zauwamy,e mimo to ludzie nadal myl inadal dziaaj. Strona 12

Mylenie - Hannah Arendt Skierujmy si zatemkumyleniu,temuzajciu uprawianemu samo dla siebie, bez wzglduna jego skutki, pyncez niego korzyci lub dyrektywy,ku myleniu jakotakiemu. Edmund Husserl sformuowa sawne hasoZudem Sachen selbst, haso Arendt mogoby brzmieZu dem Denken selbst. Ludziemyl, wic naley odrefleksji nad myleniem rozpocz filozofi wpostfilozoficznej erze. Nie znaczy tojednak, e naley odrzuci lub pomindorobek filozofii europejskiej wyniki dwu tysicy lat mylenia. Hannah Arendt jest najdalsza takeod tego sposobu wyjciaz kryzysu,jaki wskazujwielbiciele prostaczkowatoci, ci wszyscy, ktrzy powiadaj: wobec niemoliwego pokomplikowania wszystkiego machnijmy rk na wszystko i wrmy do dzikusa w najrozmaitszych jego wcieleniach. CzytajmytylkoEwangeli, tak jakby nie byo Kocioa, jego historii i dziejw teologii, walczmy o prawa czowieka,te najbardziej elementarne,tak jakby, nie byowiedzyo zawiychmechanizmachspoeczestwa nowoczesnego,spoeczestwa demokratycznego. Z tego, e za Platonem, Kartezjuszem, Kantem i Heglemnie stoi ju autorytet tradycji, e nie moemy (wsensie: nie powinnimy) sytuowa naszych przemylew rozpocztym i kontynuowanym przez nich cigu,nie wynika, e ich mylenie stao si bezwartociowe,e naley zacz myle od nowa. Upraszczajcniecopogldy Arendt mona powiedzie, e dla nasmaowartociowe stay si ich pytania i odpowiedzi, nato. Hannah Arendt miast w peni zachowa swoj warto sam proces mylowy, proces przeprowadzony przecie przez najwybitniejszych w dziejach specjalistw. Mylenie, jakbya mowa, jest i musiby bezinteresowne. Innymisowy do tego odrnienia Hannah Arendt przywizuje wielk wag mylenie naley przeciwstawipoznawaniu (zdobywaniu wiedzy). Mylenie zmierzado znaczenia, natomiastpoznawanie zmierza do prawdy. ,,Oczekiwa, e rezultatem mylenia bdzie prawda, oznacza myli potrzeb mylenia z pragnieniempoznawania (wiedzy)". Prawdziwe lub nieprawdziwemog by tylko fakty, prawda odnosi si jedyniedorzeczy zmysowo poznawalnych, do rzeczywistoci. Kiedy si natomiast myli, kiedy si filozofuje,zdroworozsdkowe pogldy odnoszcesi do rzeczywistociulegaj zawieszeniu. Znaczenie, do ktrego zmierzamy,kiedy mylimy,nie ma nic wsplnego ze strukturalistyczno-semiotycznym pojciem"tego, co znaczce". Znaczenieto inaczej rozumienie bd sens. Nie warto pyta si, czy rozumienie, jakie uzyskujemy dziki myleniu, jest prawdziwe, czy nie. Wane jest tylko to,e chcemy rozumie. Hannah Arendt nie mwi, czy jaka pozaludzkaobiektywizacja rozumienia moe istnie lubistnieje. Dla jejcelw wystarczy powiedzie tyle: bezinteresowny proces myleniaby podejmowany przez ludzi napewno od tego momentu, kiedy pojawia si filozofia(i poezja), wadza tradycji utrudniaa przez tysicleciamylenie ludziom, ktrzy si w nim nie specjalizowali,ktrzy po to, aby myle, nie odwracali si od wiata; wadza tradycji jakby zwalniaa ich z mylenia. Terazjest inaczej, wszyscy stali silub powinni si sta filozofami. Mylenie, a obok niego dziaanie s najwaniejszymi formami realizacji czowieczestwa. W interpretacjiHanny Arendt zarwno mylenie, jak i dziaaniemaj charakter bezinteresowny. Celem mylenia jestznaczenie, sens,za celem dziaania jest wielko. WielHunnah Arendt ko t naley rozumie w duchu tradycji greckiej, zatem niejako wybitno, a zwaszcza nie jako wyszonadinnymi, lecz waniejako bezinteresown demonstracj czowieczej wielkoci, zdolnoci budowaniawiata spoecznego, zdolnoci wspycia zdrugimiw wolnej republice. Wielko jestmoliwa do osignicia zapewne w kadych warunkach, lecz warunkiszczeglnie jej sprzyjajce to ycie publiczne w wolnym spoeczestwie, w takim ponadto, w ktrym obywatele rzeczywicie stanowi oswoim losie io losiecaej zbiorowoci. Wielkobya wic, iw przyszocibdzie, najpeniej moliwa w systemie rad. Pastwo rad (komun,samorzdw) nie jest wgruncie rzecz}' u Hanny Strona 13

Mylenie - Hannah Arendt Arendtprojektem politycznym,lecz filozoficznym. Mona uzna, e zafascynowanagreck polis Arendt zdajc sobie spraw z kryzysuwspczesnej filozofii i wspczesnej politykichcepowrci do stanu wyjcia, do tego pastwa rad, jakiegonajpeniejszym wcieleniem byy Ateny Peryklesa. Ale byaby to interpretacja jej pogldw wyjtkowo nieciekawa i maostkowa. Jejpogldyuka sinam w innym wietle, jeeli powiemy sobie tyle: czowiek jest istot mylc, co wicej, czowiek, ktrymyli wiadomie, myli,bo chce myle. Jedyn przeszkod moeby brakumiejtnoci mylenia, ale mylenia mona siuczy. Podobnie czowiek, ktry dziaa, dziaa wiadomie, jego dziaaniema zmierza doconstitutio libertatis. Przeszkod jest przede wszystkimnieumiejtno dziaania, ale dziaania take mona si uczy. Nauk mylenia jest mylenie, a naukdziaaniadziaanie. Dodatkowej lekcji myleniaudzieli moe wspaniay wiat europejskiej filozofii,dziaaniu za wiat historii, a przedewszystkim dowiadczenie minionych rewolucji. Wezwanie Hanny Arendt brzmi zatem: pozwlmyludziommylei dziaa. Mylenie jestprzecie cilezwizane z chceniem (Witlingto drugi tomjej yciaumysu) oraz w konsekwencji z sdzeniem {Judging to. Hannah Arend! ledwierozpoczty przed mierci tom trzeci), od sdzenia za, a wic i wybierania, ju tylko krok do dziaania. Prawda (odnoszca sido faktw) istotnie niemazwizku logicznego z wyborem, a wic z dziaaniem,lecz midzy zmierzaniem do znaczenia (myleniem) filozofi, a zmierzaniem do wielkoci (dziaaniem) polityk, zwizek jest cisy. Pozwlmy ludziom myle i dziaa to naturalniewezwanie nie liczce si z faktami naszego wiata, naszych czasw, naszej kultury i cywilizacji, to wezwanienieco anarchiczne,bo skierowane przeciwkobiurokracjiadministracyjnej i politycznej, przeciwko zbiurokratyzowanemu myleniu akademickiemu, przeciwko kulturze, w ktrej wane s przedmiotowe rezultaty mylenia i dziaania, a nie sam proces, a nie rozumienie i wielko. Wic zarzut utopijnoci,niepraktycznoci itp. , postawionypogldom Hanny Arendt,mona potwierdzi nadzwyczaj atwo. Ale co z tego? Sprawiwszy w ten sposb przyjemno naszemu sceptycyzmowi pozostaniemy nadal bezbronni w wiecie,wktrym niewtpliwie doszo do ,,zerwania nici tradycji", do kresu filozofii. Pozostaniemy niezdolnidowyjcia poza tradycj, ktrej ju nie ma, zmuszeni douprawianiakrytyki tej tradycji, do imania si sposobw i sposobikw w celu zamydleniaoczu sobie i innym, w celu sigania po wci nowe i szybko z odrazodrzucanezudzenia,e nic si nie stao, e da si myle i dziaa po staremu. Hannah Arendt, nie zwaajc na tak zwan praktyk, pokazuje, jak z nieszczciakryzysu uczyniszans. Wskazuje tylkowarunki i sposoby, bo pamitajmy nigdy nie mwi,dojakiegokonkretnego znaczenia ma zmierza mylenie i jakiekonkretne rezultaty ma osign dziaanie. Nie jestwic mylicielem politycznym, ktry oferuje propozycje i programy, wartoci i ideologie, jest filozofem,pierwszym lub jednymz pierwszych,ktrzy zajli sifilozofi polityki w nowych czasach, wjakichju yjemy, chocia nieczsto zdajemy sobie z tego spraw. Hannah Arendt Inny jednak zarzut postawiony pogldomHannyArendt wydaje si bardziej uzasadniony. Propozycjejej maj suy powstaniu pastwa rad,maj z kadego uczyni czowieka mylcego i dziaajcego. Niejest atwopogodzi siz tym niemal owieceniowymoptymizmem co do natury ludzkiej. I jeeli nawet gotowijestemy uzna przekonanie Arendt, e zo Eichmanna to zo wynikajcez braku mylenia, z bezmylnoci, to nie wynika z tego bynajmniej, e zo czynnewogle nieistnieje,a ludzka natura moesi uwolniod przyrodzonego jej skaenia. Mylenie, ktre zaniedbuje kwesti diaba, nie jest myleniem do koca. Marcin Krl 1 Remembering Wystan H. Strona 14

Mylenie - Hannah Arendt Auden, w: W. H. Auden,Attribule,wyd. przez Stephena Spendera, New York 19752 Szczegy biograficzne podaj zapracamiElisabelh Young-Bruehi, jedynej biografki HannyArendt. 3 H. Arendt, Persowi Responsibilily Under Dictatorship, "TheListener",6 sierpnia 1964, s. 187. 4 H. Arendt. Between Past and Fulure. New York 1961, s. 25. ' Tame, s, 26. 6Tame, s. 8. " Tame, s. 5. ' H. Arendt. On Rmlulion. New York 1965, s. 108. ' Tame, 8. 21-22. 10 H, Arendt, Crisis of the Republk, New York 1969, s. 205. " H. Arendt. TheRecoyery oi the Public Wod, wyd. przezMelyyna A. Hilla, New York 1979, s. 337. 12 Arendt, On Revolulion, s. 258, 13 Arendt,Crisis of [h Republice s. 233. 14 Arendt, On Revo{u[ion, s. 278. 15 L. Kolakowski, Czy diahel moe hyc zbawiony i 27 innychkaza, Londyn 1982, s. 14-15. 16 Arendt, Between Pastand Fulure, s. 8-9. 11 Tame, s. 17.18 Tame, s. 29." Tame, s. 28-29,. WSTP Mylenie nie daje poznania, jak czyni tonauki. Mylenie nie jest rdem praktycznych umiejtnoci. Mylenienie rozwizuje zagadek wiata. Mylenie nie wyposaanas bezporednio w zdolno dziaania. Marcin Heidegger Tytu ycie umysu brzmi tak pretensjonalnie, e musz zacz raczej od uzasadnienia ni od usprawiedliwie. Sam temat nie wymaga oczywicie uzasadnie. Niepokoi mnie jedyniefakt, e toja prbuj o nimmwi,cho nie mam ambicji ani nie pretenduj do tego,by by "filozofem" lub zalicza si do tych, ktrychKant, nie bez ironii, nazywa "zawodowymi mylicielami". Albowiem okae si dopiero, czy nie powinnamlego tematu pozostawi w spokoju,oddajc go specjalistom, iograniczy si do wzgldnie bezpiecznejdziedziny teoriii nauki o polityce. Moje zainteresowanie aktywnociumysow madwa odmienne rda. Bezporednim bodcem byouczestnictwo wprocesie Eichmanna w Jerozolimie. W sprawozdaniu z niego pisaam o "banalnoci za". Za tym sformuowaniem nie krya si adna koncepcjaczy doktryna za, cho niejasno wiedziaam, e jestono sprzeczne z ca nasz tradycj mylow, literack, teologiczn, filozoficzn. Bylimy nauczeni, ezojest czym demonicznym. Jego wcieleniem jest Szatan,"jakoby byskawic z nieba spadajcy" (ukasz, Strona 15

Mylenie - Hannah Arendt 10:18),. 36Wstp lub Lucyfer, upady anio (Unamuno: "Diabe jestrwnie anioem"), grzeszcy pych (,, dumny jak Lucyfer"). Jest to wyniosonajlepszych: to,do czegod, to niesuba Bogu, lecz upodobnienie si doNiego. Mwiononam, e zy czowiek dziaa powodowany zawici; przyczyn za moe by resentymentz powodu niezawinionego niepowodzenia (Szekspirowski Ryszard III) lub zawi Kaina zabijajcego Abla,poniewa "Bg przyjmowa z uznaniem ofiar Abla,a na Kaina nie zwraca uwagi". Przyczyn za moeby te sabo (Makbet). Albo przemona nienawi,jak liczuj do dobra (Jago: ,,Nienawidz Maura"; nienawi Claggarta do "barbarzyskiej"niewinnociBilly'ego Budda, okrelon przez Melville'ajako ,,naturalna nieprawo"), albowreszcie podliwo, "rdo wszelkiego za". Jednaketo, z czymzetknam sina procesie Eichmanna, byozasadniczo od tego odmienne, a zarazembyo niewtpliwym faktem: uderzya mniewyrana pasko za,ktra uniemoliwiaadoszukiwanie si jakichkolwiek gbszych korzeni lubmotyww jegojawnie zych czynw. Czyny byy potworne, natomiast ich sprawcaprzynajmniej taki,jakim si okazapodczas procesu by zupeniezwyky ibanalny,ani straszny, ani demoniczny. Trudno byo doszukasi u niego ladu przekona ideologicznych czy szczeglnie zych pobudek, a jedynwyran cech dajc si odnale w jego dziaaniuminionym,a take w zachowaniu podczas przesuchania i procesu, byo co cakowicie negatywnegoniebya to gupota, lecz brak mylenia. W izraelskim sdzie i wizieniuEichmann funkcjonowa tak samo jakwsystemie nazistowskim, gdy jednak napotykasytuacje, w ktrych rutynaproceduraln nie istniaa, byzupenie bezradny i jegoprzepojony frazesami sposbmwienia stwarza wraenie makabrycznej komedii. Wstfp3T Frazesy, banalne okrelenia, wierno konwencjonalnym, standardowym kodeksom dziaania i wyraaniapeni spoecznie znanfunkcj ochrony przed rzeczywistoci, czyli broni nas przed stale narzucan namprzez fakty i zdarzeniapotrzeb mylowej uwagi. Nieustanne zadouczynianietej potrzebie wyczerpaobynas kompletnie. Eichmann natomiast rni si od naswszystkich tym, e wszelka wiadomo istnienia takiej potrzeby bya mu cakowicie obca. To wanie nieobecno mylenia ktra jest zwykym dowiadczeniem codziennego ycia, gdzieniewielemamy czasu i chci, by zatrzyma si i pomyle wzbudzia moje zainteresowanie. Czy czynienie za grzechzaniedbania,jak igrzech dokonania jest moliweprzy braku nie tylko "niskich pobudek"(jak prawojenazywa),leczprzy braku wszelkich pobudek w ogle,wszelkich spryn zainteresowania iwoli? Czynikczemno ludzka ta "skonno do bycia ajdakiem",jakkolwiek j zdefiniujemy nie jest koniecznym warunkiempopeniania zych czynw? Czy kwestia dobra i za, nasza zdolnorozrniania tego, co susznei niesuszne, moe by zwizana z nasz zdolnocimylenia? Oczywicie,nie w tym sensie, by myleniemogo spowodowa dobry czyn lub by cnoty monabyonaucza lubnauczy si. Jedynie obyczajw mona nauczai zbyt dobrze znamy alarmujco szybkietempo, w jakim mog by one zapomniane i poniechane, gdy nowe warunki wymagaj zmianysposobwi wzorw zachowania. (Fakt, e zawsze rozwaamysprawydobrai za wwykadach dotyczcych "etyki"lub "obyczajw", wskazuje, jak mao o nich w istociewiemy, gdy sowo "moralno" pochodziod mores,a "etyka" od ethos, czyli od aciskich i greckich okrele zwyczajw, przy czym okrelenie aciskie jest zwizane z reguami postpowania, a greckie z nawykami,. 38Wstp utrwalonymi sposobami zachowania). Brak myli,ktry napotykaam, nie wypywa ani z zapomnieniapoprzednich, prawdopodobnie dobrych obyczajw,ani z gupoty w sensie niemonoci zrozumienia czynawet w sensie braku zmysu moralnego, gdy nieobecno mylenia bya rwnie zauwaalna w przypadkach, ktre nie miay nic wsplnego z dokonywaniemtak zwanych decyzji moralnych ani ze sprawami sumienia. Pytanie, ktre si narzucao, dotyczyo tego, czyaktywno mylowa jako taka, czyli nawyk rozwaania wszystkiego, co si zdarza i co zwraca uwag Strona 16

Mylenie - Hannah Arendt niezalenie od wynikw ikonkretnej treci, czy ta aktywno naley do czynnikwmogcychpowstrzymaludzi od czynienia za, czy moe ich "uwarunkowa"przeciw zu? (Sowo "sumienie"conscientiazdaje si na to wskazywa o tyle, o ile znaczy ono "wiedzieco samemu", o ile oznacza rodzaj wiedzy, ktraaktualizuje si w kadymprocesiemylowym). Czytaka hipoteza nie narzuca si na podstawie wszystkiego, cowiemy o sumieniu,a mianowicie e "czystymsumieniem" ciesz si z reguy tylko naprawd li ludzie, kryminalici i im podobni, podczasgdy "dobrzyludzie" mog mie jedynie "nieczyste sumienie"? Abywyrazi to jeszcze inaczej, uyjmy jzyka Kanta: gdychcc nie chcc znalazam si w "posiadaniu pojcia"(banalnoci za), nie mogam pomin pytania, ktrejest guaestio juris, i nie rozway: "Jaka jest zasadnostosowania tegopojcia? " Istnieje te drugie rdo moich zainteresowa myleniem. Gdy tylko raz podniosam owe moralne kwestie,wynikajce z praktycznegodowiadczenia,a przemawiajce przeciw mdroci wiekw nie tylkosprzeczne z tradycyjnymi odpowiedziami, ktre"etyka" jako ga filozofii daje w kwestii za, lecz rwnie Wstp39 z odpowiedziami, ktre filozofia dajena pytanie o to,czym jest mylenie to odyy we mnie dawne wtpliwoci, jakie drczyymnieod momentu ukoczeniaksiki, ktrej wydawca da tytu TheHumanCondilioti, mimoe traktowaam j znacznie skromniej, tylko jako badanie vita activa. Interesowa mnie problemdziaania, najstarsza kwestia teorii polityki,aw szczeglnoci to, e termin, ktrego uyam, vita activa, zostaukuty przez ludzi prowadzcych ycie kontemplacyjne i upatrujcych w kontemplacji najwaniejszymoment ycia. ycie aktywne jest "mozolne", kontemplacyjne jestspokojne, aktywne przebiega publicznie, kontemplacyjne "na pustyni"; aktywne jest powicone "potrzebom ssiedzkim", a kontemplacyjne zmierza ku "ogldaniuBoga". ("Dwie s drogi: aktywna i kontemplacyjna. Aktywna polega na pracy,kontemplacyjna naspoczynku. Aktywnana yciu publicznym, kontemplacyjna na yciu na pustkowiu. Aktywna na koniecznoci bezporedniej, kontemplacyjna na ogldaniuBoga"). Cytuj autora redniowiecznego', z wiekuXII, prawie na chybi trafi, gdy myl o tym, e kontemplacjajestnajwyszymstanem umysu, jest takstara, jak dawna jest filozofia Zachodu. Aktywnomylowa ktr Platon nazywa bezdwicznym dialogiem, jaki kadyprowadzi z samym sob suy jedynie otwarciu oczu umysu i nawet Arystotelesowskinousjest organem widzeniai ogldaniaprawdy. Innymisowy, mylenie ma na celu kontemplacj i na niej sikoczy, akontemplacja jest nie aktywnoci,lecz pasywnoci. Kontemplacjajest punktem, wktrymmylowa aktywnoosiga spokj. W tradycji chrzecijaskiej, kiedy filozofia staa si suebnic teologii,mylenie staosi medytacj, a medytacja te koczyasikontemplacj, tym rodzajem bogosawionego sta. 40Wstp nu duszy, gdy umys ju nie wybiega ku prawdzie, ale,w oczekiwaniu przyszego stanu, osiga j chwilowow intuicji. (Kartezjusz,pozostajcy pod wpywem tejtradycji, nazwa Medytacjami rozpraw, w ktrej dowodzi istnienia Boga). W czasach nowoytnych mylenie stao si przede wszystkim suebnic nauki, zorganizowanego poznania. Mylenie rozwijao si niezwykle aktywnie, zgodnie ze wspczesnym przekonaniem, e wiedza moliwa jest jedynie o tym, co sisamemu stworzyo, a nauk nauk staa si matematyka, wiedza par excellence nieempiryczna, w ktrejumys zdaje si tylko bawi sam z sob. Jeli dla Platona byoaksjomatem, e niewidzialne okoduszy jestorganem ogldanianiewidzialnej prawdy w sposbpewny, todlaKartezjusza stao siaksjomatem podczas synnej nocy "objawienia" e istniejezasadnicza zgodno pomidzy prawami natury aprawami matematyki, czyli pomidzy prawami znajdujcymi si poza sfer pozoru a prawami dyskursywnego mylenia najwyszego, najbardziej abstrakcyjnegoszczebla. I naprawd wierzy on, e ten rodzajmylenia ktry Hobbesnazwa "badaniem konsekwencji" moe dostarczy wiedzy o istnieniu Boga, istocieduszy i tym Strona 17

Mylenie - Hannah Arendt podobnych kwestiach. W zwizku zvita activa interesowa mnie fakt,eidea cakowitego spokoju ycia kontemplacyjnego matak podstawowy sens, e w jej wietle znikaj wszystkiernice dziaa waciwych yciu aktywnemu. W porwnaniu ztym spokojem bez znaczenia jest to, czykto pracuje uprawiajcziemi, czy te produkujeprzedmioty uytkowe lub wspdziaa z innymi w jakim przedsibiorstwie. Nawet Marks,u ktrego problem dziaania gra zasadnicz rol, uywa wyraeniapraxis po prostu w znaczeniu "tego,co czowiek czyni", przeciwstawiajcje "temu, co czowiek myli". WstpMona jednak na t spraw spojrze z innego punktuwidzenia. Wyjani toza pomoc dziwnego zdania,ktreCyceron przypisujeKatonowi: "Nigdy czowieknie jest bardziej aktywny ni wtedy, gdy nic nierobi, nigdy nie jest mniejsamotny ni wtedy,gdy jestsam"2. A jeli Katonmia racj, to powstaje nastpujce pytanie: co "robimy", gdy nie robimy nic pozamyleniem? Gdzie znajdujemy si, gdy yjc normalnie wrd ludzi, jestemy sami ze sob bez kogokolwiek innego? W zwizku z takimi pytaniami powstaje wiele trudnoci. Przede wszystkim wydaje si, e nale onedofilozofii lub metafizyki. S to dwie dziedziny, ktre nieciesz si dzi dobr opini. Gdybychodzio tylko oataki nowoytnego pozytywizmu ineopozytywizmu,nie musielibymy na nie zwraca wielkiej uwagi. Oczywicie, stwierdzenie Carnapa, e metafizyka powinna by traktowanajako rodzaj poezji, sprzeczne jestz roszczeniami samychmetafizykw, mona jednaki metafizykom, iCarnapowi zarzuci niedocenianiepoezji. Heidegger, na ktrego Carnap skierowa swjatak, odpowiada, e Filozofia i poezja zawszebyty sobiebliskie; wprawdzie nigdy nie byy one tosame, leczpowstaway zawsze z tego samego rda, jakim jestmylenie. Arystoteles, ktrego nikt dotd nie oskaryo pisanie , jedynie" poezji, by tego samego zdania poezja i filozofia przynale do siebie. Synny aforyzmWittgensteina: "Oczymnie mona mwi, otym trzeba milcze", ktry wyraa przeciwne stanowisko, monaby odnie nietylko do tego, coley poza dowiadczeniemzmysowym, lecz z wiksz jeszcze trafnocido samych przedmiotw wrae. Nic, co widzimy, sy Cytaty podaj czsto w przekadzie wiasnym, aby zachowazgodno terminologiczn z wywodem Hanny Arendt(przyp. tum. ).. 42 Wstp szymy lub czego dotykamy, nie moe by wyraonew sowach odpowiadajcych temu, co dane nam wewraeniach. Hegel mia racj, gdy pisa,e "ta oto zmysowarzecz [. ] jestnieosigalnadla jzyka"3. Czyto wanie nie odkrycie przepaci pomidzy sowami,w ktrych wiecie mylimy, a rzeczywistoci zjawisk,w ktrych wiecie yjemy, doprowadzio do filozofiii metafizyki? Tylko e na pocztku byo mylenie, wformie bd logosu,bd noesis, ktre osigaoprawd bd prawdziwy byt,podczas gdy w kocowymokresie ery metafizycznej uwaga zostaa skierowanana to, co dane w percepcjach, i na moliwoci rozszerzenia i wyostrzenia naszych zmysowych spostrzee. Wydajesioczywiste, e pierwsze stanowisko kierujesi przeciwzjawiskom, a drugie przeciw myli. Jednake nasze kopotyz pytaniami metafizycznymi spowodowane s nie tylkoprzez tych, ktrzy odmawiaj im sensu poznawczego,ile przez sam metafizyk. Albowiem, takjak kryzys teologiiosign swjszczyt w momencie, gdy sami teologowie, wyrniajcy si ztumu niewierzcych, zaczlimwi, e "Bgumar", takkryzysfilozofii i metafizyki sta si jawnyw momencie,gdy filozofowie sami zaczli ogasza koniec filozofii i metafizyki. Dzi to ju stara historia. (Atrakcyjno Husserlowskiej fenomenologii wziasiz antyhistoryeznych iantymetafizycznych implikacjihasa Zu den Sachen selbsl, powrotu do rzeczy samych, a Heidegger, ktry, wydawao si, "pozostawana metafizycznym szlaku",w gruncie rzeczy takechcia "przezwyciy metafizyk", co stale powtarzaod 1930 roku). Strona 18

Mylenie - Hannah Arendt To nie Nietzsche, lecz Hegelpierwszy ogosi, euczucie lece u podstaw wspczesnej religii to uczucie, e Bg umar. Szedziesit lat temu EncyclopaediaBritannica czuta si pewnietraktujc "metafizyk" Wstp43 jako najbardziej zdyskredytowan nazw filozofii. Jeli za chcemy cofn si gbiej wprzeszo, by ledzi z saw metafizyki, to natrafimy na Kanta jakona jednego zjej krytykw. I to nie na Kanta-autoraKrytyki czystego rozumu,ktrego Moses Mendelssohnnazwa "wszystkoburc", lecz na Kantaz epoki przedkrytycznej, gdy stwierdzi, e "byo moim losem zakocha siw metafizyce", ktra jest "przepaci bez dna","utopijn krain mlekiem i miodem pync" (Schlaraffenland), "gdzie kr marzyciele i gdzie nie ma szalestwa, ktre nie mogoby by pogodzone z bezpodstawn mdroci". Wszystko, co dzi mona powiedzie o metafizyce, wyrazi wietnie Richard McKeon: w dugiej i skomplikowanej historiimyli nigdy niepowstao powszechne przewiadczenie co do jej funkcji ani zgodna opinia co do przedmiotu jej rozwaa. Wwietle historii cigegojej niszczenianaleysi raczej dziwi, e sowo "metafizyka" wogle przetrwao. Mona podejrzewa, e Kant mia racj, gdy jako stary czowiek,po zadaniu miertelnego ciosu"tej okropnej"nauce, przepowiada,e ludzie bdwracali do metafizyki, "jak wraca si po ktni dokochanki". Nie sdz, by byo to wielce prawdopodobne albopodane. Jednake,zanim zaczniemy rozwaa korzyci naszej obecnej sytuacji, wartosi zastanowi, corzeczywicie znaczy, gdy mwimy, e filozofia i teologiaosigny swj kres. W przypadku teologii na pewno niepolega tona tym,e Bg umar bardzo maomoemy wiedzie o egzystencjiBoga lecz natym, esposb, w jaki mylano o Bogu przez tysicelat, dzi nie jest ju przekonujcy; jelico jest martwe,to tylko m y l o Bogu. Podobnie wyglda sprawazfilozofi i metafizyk: to nie stare pytania dotyczceistnienia czowieka na ziemi stay si ,,bezsensowne",. 44Wstp lecz sposb ich formuowania i rozstrzygania przestabudzi zaufanie. Tym,co osigno swj kres, jest podstawowe rozrnienie pomidzy zmysowym i ponadzmysowymoraz przewiadczenie, sigajce co najmniej Parmenidesa, e to, co niedostpne zmysom Bg czy Byt,czy Pierwsze Zasady i Przyczyny, czy Idee jest bardziej realne, bardziej godne wiary, peniejsze sensu nito, co si pojawia; e jest ono nie po prostu pozazmysow percepcj, lecz ponad wiatem zmysw. Tym, co "martwe", jest nie tylkosposb lokalizacji,,wiecznych prawd", lecz samo rozrnienie dwchwarstw bytu. Obrocy metafizyki podnosz gos iostrzegaj przed grocym niebezpieczestwemnihilizmu. Niewtpliwe jest jedno, gdytylkoponadzmysowa sfera zostanie odrzucona, to jej przeciwiestwo,wiat zjawisk, taki jak go rozumiano przez wiele wiekw,rwniezaniknie. Zmysowe, wsensie nadawanym przez pozytywistw, niemoe przey mierciponadzmysowego. Nikt tegolepiej nie wiedzia niNietzsche, ktry przez swj poetycki i metaforycznyopis zamordowania Boga wprowadzi tyle zamieszania w te sprawy. W znamiennym fragmencie Zmierzchuboyszcz wyjani, cosowo"Bg" znaczyo w zamierzchej histoi. Byo jedyniesymbolem pozazmysowejrzeczywistoci, takiej, o jakiej mwi metafizyka. Uywa wic on zamiast sowa "Bg" wyraenia "prawdziwy wiat" i powiada: "Zniszczylimy prawdziwywiat. Co pozostao? wiat pozorny moe? Nie. Wrazze wiatem prawdziwym zniszczylimy take wiat pozorny". Odkrycie Nietzschego, e "eliminacja ponadzmysowegolikwiduje rwnie to,co jedynie zmysowe,a tym samym iwszelk midzy nimi rnic"(Heidegger), jest tak oczywiste, e nie wymaga adnych analiz Wstp45 Strona 19

Mylenie - Hannah Arendt historycznych. Kade mylenie w kategoriach dwchwiatw zakada, e oba sw sposbkonieczny ze sob powizane. Wszystkie argumenty przeciw pozytywizmowiznajduj swantycypacj w prostym Demokrytejskim dekalogu pomidzy umysem (organ pozazmysowy) a zmysami. Spostrzeenia zmysowe siluzjami, powiada umys;zmieniaj si zgodnie ze stanem ciaa; smaki, kolory i im podobne istniej tylkonomo, dziki konwencji przyjtej przez ludzi, a nie physei, czyli zgodnie z prawdziw natur poza zjawiskami. Na to zmysy odpowiadaj: ,,Nieszczsny umyle! Czemu odrzucasz nas, skoroz nas bierzeszsw wasnpewno? Odrzucenie nasbdzie twoimupadkiem". Innymi sowy, gdy razrwnowaga pomidzy dwomawiatami, zawsze niepewna,zostanie utracona, to niewane,czy "prawdziwy wiat" zniszczy ,,pozorny",czy te stanie siodwrotnie, poniewatak czy owakcay system odniesienia, w jakim nasze mylenie przywyko funkcjonowa,upada. adnez pojnie zachowuje swego sensu. Te wspczesne "umierania"Boga, metafizyki,filozofii i, w rezultacie, pozytywizmu s zdarzeniami o powanych historycznychkonsekwencjach, gdyna pocztku naszego wieku kwestie te przestay zajmowa jedynie intelektualn elit, a stay si tematempowszechnego zainteresowania. Politycznym aspektemtej sprawynie bdziemy si tutaj zajmowa. Z punktuwidzenia naszego problemunawet lepiej go pomin,trzeba natomiast podkreli, e niezalenie od tego,jak dalece w kryzys wpywa na naszsposb mylenia,nasza zdolno mylenia pozostaje nienaruszona. Jestemy tym, czym ludziezawsze byli istotamimylcymi. Chodzi mi o to, e ludzie majtendencj, amoe i potrzeb mylenia wychodzcego poza granicewiedzy, czyli czynienia czegowicej z t zdolnoci. t6n-jig, ni tylko uywania jej jako narzdzi wiedzy i dziaania. Mwienie w tym kontekcie onihilizmie wynika z niechci do rozstania si z koncepcjami, ktre w gruncierzeczy znikny ju dawno, cho przyznano to dopieroostatnio. Gdyby takmona byo zrobi to, co nowoytnorobia dawniej, czyli traktowa kady temat odpocztku, jak gdyby nie by onjeszczeprzeznikogoporuszony wczeniej (co Kartezjusz proponuje w Namitnociach duszy), to byoby wietnie. Lecz to jestniemoliwe na skutek rozwoju naszej historycznejwiadomoci. A takedlatego, e jedyndan odnonie do tego,czym mylenie jako aktywno byto dlatych, ktrzy je wybrali jako sposb ycia, jest to, cobymy dzinazwali "bdami metafizyki". aden z systemw, adna z doktryn przekazanych nam przezwielkich mylicielinie mog dzi przekonywa ani budzi zaufania, ale te adnez nich nie byo nigdy niczym dowolnym i adne nie moe by po prostu odrzucone jakononsens. Przeciwnie, bdymetafizycznestanowi jedyny kluczdo tego, czym jest mylenie dlatych, ktrzy si w nie zaangaowali co, cojestdzispraw wielkiej wagi, azarazemspraw, na temat ktrej istnieje niewiele bezporednich wypowiedzi. A wic ewentualna korzy z abdykacji metafizykii filozofiimoe by podwjna. Bdziemy mogli spojrze naprzeszow nowy sposb, nie zakcony aninie okrelony przez adntradycj, czyli dostaniemybogaty materia dowiadczalny, z ktrego bdziemymoglikorzysta w sposb nieograniczony adnymi zgry przyjtymi zasadami. Jak pisa RenChar: "Naszego dziedzictwa nie poprzedzaaden testament". Korzy z tego byaby jeszczewiksza, gdyby porzucipogard dotyczc wszystkiego,co niejest widzialneani dotykalne, pogard, ktra grozi nam utrat przeszocii tradycji. Chociabowiem nigdy nie byo zgody w sprawieprzedmiotu metafizyki, toprzynajmniej jeden punktprzyjmowano za pewny: e ma ona do czynieniazesprawami,ktre nie s dane w spostrzeeniu zmysowym i ktrych rozumienie przekracza granice zdroworozsdkowego rozumowania, wyrastajcego z dowiadczenia i potwierdzanego przez dowiadczenie. Od Parmenidesa a po kres filozofiiwszyscy mylicielegodzili si co do tego, e czowiek musi oderwa swjumys od zmysw,odrywajc go zarazem od wiataprzez nie danego i od dozna lub namitnoci wywoanych przez obiektyzmysowe. Filozof, w tymstopniu,w jakim jest filozofem, a nie (czym oczywicie te jest,jak twierdzi Platon) "czowiekiem jak ja i ty", wycofujesi ze wiata zjawisk irejon, w jakim si porusza od zarania filozofii, jest opisywany jako wiat niewielu. Strona 20

Mylenie - Hannah Arendt To starerozrnienie pomidzy"wikszoci"a "zawodowymi mylicielami", specjalizujcymi siw tym, co jest wyszaktywnoci ludzk (u Platonafilozofpowinienby nazywany przyjacielem Bogaijeli w ogle czowiekowi moe bydana niemiertelno, to powinna by danajemu), stracio dzi swojoczywisto, co moe by traktowane jako nastpnazaleta obecnej sytuacji. Jeli, jak sugerowaam poprzednio, zdolnoodrnienia dobra od za moe mie cokolwiekwsplnego ze zdolnoci mylenia, tomusimy"da" jej uprawiania od kadego czowieka, niezalenie od tego,czy jest on erudyt czyignorantem, czyjest inteligentny, czy gupi. Kant jedyny wrd filozofw niepokoi si powszechnopini, e filozofia jest tylko dla niewielu wybranych, ze wzgldunamoralne jej konsekwencje, i zauway kiedy, e "powodem gupoty jest ze serce". Nie jest to prawd. Brakmyli nie jest gupot. Mona siz nim zetkn u wielce inteligentnych ludzi, a ze serce nie jesttego przy. 48Wstp czyn. Natomiast prawdopodobnie jest na odwrt: zomoe by spowodowane przez brak myli. W kadymrazie sprawa niemoe bypozostawiona "specjalistom", mimo e mylenie, podobnie jak wysza matematyka, jest monopolem wyspecjalizowanych dyscyplin. Zasadnicze znaczenie ma wprowadzone przez Kantarozrnienie pomidzy intelektema rozumem, Kantprzeprowadzi swerozrnienie pomidzy dwomaumysowymi zdolnociami, gdy odkry "skandal rozumu", czyli fakt, e nasz umys nie jest zdolny do osignicia wiedzy pewnej o sprawach, o ktrych nie moezaniecha mylenia; byy to kwestie dzi nazywane"ostatecznymi", czyli kwestia Boga, wolnoci i niemiertelnoci. Lecz niezalenie odludzkiego egzystencjalnego zainteresowania tymi sprawami, niezalenieod wiary, e "adna uczciwa dusza nie moe myle,i wszystko koczy si wrazze mierci", Kant byprzewiadczony,e zasadnicz potrzeb rozumu jestco wicej ni poszukiwaniewiedzy. Tak wic rozrnienie dwch zdolnoci: rozumui intelektu, zgodnejest z rozrnieniem dwchumysowychaktywnoci: mylenia i poznawania,oraz dwch spraw,jakich dotycz znaczenia i poznania. Kant, mimo e tak wyranie akcentowa t rnic, byjednak cigle jeszczepod silnymwpywem tradycji metafizycznej i trzymasi tradycyjnychkwestii, co do ktrych mona byowykaza, e s niepoznawalne. Mimo e usprawiedliwia potrzeb rozumu,by wychodzi mylowo pozagranice tego, co poznawalne, to zachowa niewiadomo faktu, e ludzka potrzeba refleksji ogarnia prawie wszystko, co zdarza si czowiekowi, czyli zarwno rzeczy znane, jaki te, ktrenie mog by nigdy poznane. Kantnigdy sobie w peninie uwiadomi! , w jakwielkiej mierze uwolni rozum, czylizdolno mylenia,usprawiedliwiajc go przez wskazaniepyta ostaWslp49 tecznych. Broni si twierdzc,e "musia zawiesi wiedz, aeby uzyska miejsce dla wiary"4. Lecz wistocierzeczy zrobi miejsce nie dla wiary, leczdla mylenia. A ponadto, nie zanegowa wiedzy, tylko oddzieli poznanie od mylenia. W notatkach do wykadwo metafizyce pisa: "Celem metafizyki [. ] jest rozcignicie, cho tylko negatywne,naszegouycia rozumu poza granice zmysowo dostpnego wiata, czyli eliminacja przeszkd, ktrymi rozumogranicza sam siebie"5. Wielkatrudno, jak rozumsam stwarza, pochodzi ze strony intelektu i ustanawianych przeze kryteriw sucych zaspokojeniu naszegopragnienia i potrzeby poznania i wiedzy. Powodem, dla ktrego nastpcy Kanta zwracali tak mao uwagi na mylenie jako aktywno, a jeszcze mniej jej powicali przeyciom mylcej jani, byo to, e dali tu takich samych wynikw oraztakich samychkryteriw pewnoci i oczywistoci, jakie obowizujw poznaniu. Leczjeli mylenie irozum maj prawo do przekraczaniagranicpoznania i intelektu co Kant wykaza twierdzc,e sprawy, ktrymi sizajmuj, cho niepoznawalne,maj wielkie egzystencjalne znaczenie dla czowieka to trzeba przyj, e mylenie i rozum nie dotycz tego samego, czego dotyczyintelekt. Antycypujci ujmujc to zwile: rozum inspirowany jest nie przezposzukiwanie Strona 21

Mylenie - Hannah Arendt prawdy, lecz przezposzukiwanie znaczenia. A prawda i znaczenienies tym samym. Podstawowym bdem, poprzedzajcym inne bdy metafizyki, jest ujmowanie znaczenia jako kwestii prawdy. Ostatni, do uderzajcy tego przykad znalemonau Heideggera, ktry Bycie i czasrozpoczyna od"poruszenia na nowo kwestii znaczenia bytu". Heideggerw dalszych swych interpretacjach mwi o "znaczeniubytu" oraz twierdzi, e "znaczenie bytu i prawdabytu wyraajto samo". Wstp Pokusy dla dokonania takiego zrwnania ktremusz prowadzi do negacji Kaniowskiego rozrnienia midzy rozumem a "podaniem wiedzy" sbardzo powane i w adnym wypadku nie pyn tylko z tradycji. W filozofii niemieckiej odkrycia Kantabyy w skutkach niezwykle wyzwalajce, jako pocztekrozwoju niemieckiego idealizmu. Nie ma wtpliwoci,powstao miejsce dla myli spekulatywnej, ale z koleimylta otworzya pole dlaspecjalistw nowego typu,wyznajcychpogld, ewaciwym tematem filozofiijest"rzeczywistawiedza o tym, co naprawd jest". Wyzwoleni przez Kanta od dogmatyzmu na dawnmodl, stworzyli oni nie tylko nowesystemy, lecz take now "nauk" pierwotny tytu najwikszegoz ich dzie. Heglowskiej Fenomenologii ducha, brzmia,,Nauka odowiadczeniach wiadomoci"6 gorliwie zacierajc Kaniowskierozrnienie pomidzy rozumem, ktry zajmuje si tym, co niepoznawalne, a intelektem, zajmujcym si poznaniem. Poszukujc Kartezjaskiego ideau pewnoci, takjakby Kant nigdynie istnia, wierzyli z ca powag,e wyniki ich spekulacji obowizuj w tensam sposb, cowyniki procesw poznawczych. 1 Hugona odw. Wiktora. 2 Cyceron, O pastwie. I, 17. 3 G. W. F. Hegel,Fenomenologia ducha, t. I,Warszawa 1963,s. 128. 4 I. Kant, Krytyka czystego rozumu. Warszawa 1957, t. I, s. 43. 5 I. Kant, Handschriftlicher NachlaKS, t. V, Akademie Ausgabe,t. XVIII, 4849. ' Hegel, dz. cyt. , t. l, s. 110. I. ZJAWISKO Czy Bg czasem sdzi nas wedle pozorw? Podejrzewam, e tak. W. H, Auden /.Fenomenalna natura wiata Ludzie yjcyw wiecie s przyzwyczajeni do wielunaturalnych i sztucznych rzeczy, ywych i martwych,przemijajcych i wiecznych, ktrychwspln cechjestto, e si pojawiaj i dlatego s traktowanejakowidziane, syszane, dotykane, smakowane, czyli postrzegane przez stworzenia wyposaone w odpowiednieorgany zmysowe. Nic nie mogoby pojawi si, sowo"zjawisko" nie miaoby sensu, gdyby nie istnia odbiorca: ywe stworzenia s zdolne do zauwaenia, rozpoznania i reagowaniana to, co nie tylko istnieje, lecztake pojawia siim i jest uchwytywane w ich percepcjach. W tym wiecie, w ktry wkraczamy pojawiajcsi nie wiadomo skdi z ktrego nie wiadomo dokdznikamy, byt i zjawisko s ze sob zbiene. Materiamartwa,naturalna i sztucznie stworzona,zmiennai niezmienna,zaley wswoim byciu,czyli take w swymzjawianiu si,od obecnoci ywych stworze. Nic i niktnie istnieje natej planecie, czyje istnienienie zakadaoby obserwatora. Innymi sowy,nic, to jest, oile sipojawia, nie istnieje pojedynczo, wszystko, co jest, pojte jestjako postrzegane przez kogo. Nie czowiek,leczludzie zamieszkuj ziemi. Strona 22

Mylenie - Hannah Arendt Wielo jest prawemtegowiata. /. Zjawisko Skoro za istoty obdarzone wraliwoci ludziei zwierzta, ktrym rzeczy zjawiaj si i ktrzy s odbiorcami gwarantujcymi ich realno same s rwnie zjawiskami, postrzeganymi przez kogo, zdolnymi zarwno do widzenia, jak i bycia widzianym, syszenia i bycia syszanym, dotykania i bycia dotykanym, to nie s nigdy jedynie podmiotami i nie mogby nigdy tak rozumiane; s one nie mniej obiektywneni kamienie i mosty. wiatowo ywych rzeczy znaczy, ze nicnie jestpodmiotem, jeli zarazem nie jestprzedmiotem i niepojawia sikomu innemu, kto gwarantujejego "obiektywn"realno. To, co zazwyczajnazywamy"wiadomoci" czyli fakt, e doznajsiebie samegoi dziki temu pojawiam si samemu sobie nigdyby nie wystarczao do zagwarantowaniarealnoci. (Kartezjaskie cogito me cogitare ergosumjestzwykym non sequitur dla tego prostegopowodu,e ta res cogitansnigdy nie pojawia si w ogle, jeli jejcogitationes nie przejawi si w brzmicej lub napisanej mowie, ktra zakada audytorium rozumiejceznaczenia). Widziane z perspektywy wiata kadestworzenie jest dobrze wyposaone od urodzenia w to,co niezbdne, by przebywaw wiecie, wktrymbyti zjawiskos zbiene; kade stworzenie jest zdolne dowiatowej egzystencji. Istoty obdarzone wraliwoci,ludzie i zwierzta, nie s po prostu wiatem, lecz sze wi a t a, sbowiem zarazempodmiotami i przedmiotami, postrzegajcymi i postrzeganymi. Nic niejest bardziej zaskakujce w naszym wiecieni niemal nieskoczona rnorodno zjawisk, wielo wygldw, dwikw, zapachw co, co filozofowie i myliciele rzadko wspominaj nawet. (TylkoArystoteles mimochodem zaliczy pasywne doznawanie przyjemnoci dostarczanych nam przezorganycielesne do jednego z trzech rodzajwycia, jakie mo]. Fenomenalna natura wiata g wybra ci, ktrzy, nie podlegajc koniecznoci, mog powici si katon czyli temu,co pikne, w przeciwiestwie dotego, co konieczne i uyteczne). Tej rnorodnoci odpowiada rnorodno organw zmysowych wystpujcych urnych gatunkw zwierzt,tak e to, co faktycznie pojawia si ywym stworzeniom,odznaczasi ogromn wieloci form i ksztatw. Kady gatunek zwierzcy yje w swym wasnym wiecie. Jednake pewnezjawiska s wsplne wszystkim zmysowo wyposaonym stworzeniom: l. pojawiajcy siwiat,2. co jest moe najwaniejsze fakt, e onesame s pojawiajcymi si i znikajcymi stworzeniami, e zawszeprzed nimiby wiat ie zawsze bdziewiat po ich odejciu. y znaczy yw wiecie, ktry poprzedza naszeprzybycie i ktryprzetrwa nasze odejcie. Natymszczeblu pojawienie si i zniknicie, tak jak po sobienastpuj, s elementarnymi zdarzeniami, ktre odmierzaj nasz czas,czas upywajcy pomidzy narodzinami a mierci. Skoczono ycia kadego stworzenia nie tylkookrelajego oczekiwania, lecz rwniejego dowiadczenie czasu; dostarcza tajemnego prototypu dlawszystkich pomiarw czasu niezalenie odtego, jak dalece rozciga si on moe na przeszoi przyszo. Tak wic bezporednie przeycie dugociroku zmienia si zasadniczo w miarupywu naszegoycia. Dlapiciolatka rok stanowi jedn pit czjego ycia iwydaje si z koniecznociduszy ni wtedy, gdy stanowi dwudziest czy trzydziestjego cz. Wszyscy wiemy, jak lata siprzesuwaj coraz szybcieji szybciej w miar starzenia si, a do momentu gdywstarociznw zwalniaj swj bieg, poniewa zaczynamy je mierzy oczekiwaniemodejcia. Obok tegowewntrznego zegara kadegoywegostworzeniajestczas "obiektywny", zgodnie zktrymkady rok jest. /. Zjawisko jednakowo dugi. Jest to czas wiata i jego cichym zaoeniem jest niezalenie od religijnego czy naukowego pogldu brak pocztku i koca wiata; zaoenie, ktre wydaje si naturalne jedynie stworzeniomwchodzcym w wiat ju istniejcy, ktry rwnie jeprzetrwa. Strona 23

Mylenie - Hannah Arendt W przeciwiestwie domateriinieoywionej istotyywes czym wicej ni tylko zjawiskami. ycie odznacza si potrzeb samopokazania, ktra odpowiadafaktowi naszej zjawiskowoci. ywe istoty pojawiajsi jak aktorzy na scenie. Scena jest czym wsplnymdlawszystkiego, co yje, cho wydaje siinna dla kadego gatunku idla kadego indywiduum. Wydawaniesi owo " wydaje mi si", dokei moijestzapewnejedynym sposobem,w jaki pojawiajcy si wiat jestrozpoznawany i postrzegany. Pojawia sizawsze znaczy wydawa si innym, a to wydawanie sizmienia sizgodnie z pooeniem i perspektyw obserwatorw. Innymi sowy, kadapojawiajca sirzecz wymagawzwizku ze sw zjawiskow natur pewnego rodzajuudawania, ktre moe, cho nie musi, co ukrywa lubznieksztaca. Wydawanie si odpowiada faktowi, ekade zjawisko, mimo swejidentycznoci, jest spostrzegane przez wielu obserwatorw. Potrzeba samopokazania jest, jak si wydaje, czymwsplnym zarwno ludziom,jak izwierztom. I takjak aktor zaleyod sceny, innych aktorw i widzw,tak samo ywa istota zaley od wiata pojawiajcegosi jako miejsce jej zjawienia si,od wsptowarzyszygrajcych razem z ni i od obserwatorw,aby zostauznan i rozpoznan w swejegzystencji. Zperspektywy obserwatorw, ktrym sipojawia iz ktrych polawidzenia w kocuznika, kade ycie indywidualne,jego rozwj i schyek, jest postpujcym procesem,w ktrym cao ujawniakolejno wszystkie swoje ce chy; po tej fazie nastpujeokres spokoju kwiat,epifaniaktry nastpnieprzechodzi wdezintegracj,zakoczon cakowitym znikniciem. Jest wieleperspektyw, z ktrychten proces moe by obserwowany, badany i rozumiany, ecz kryterium tego, czym jestycie, nie zmienia si. Zarwno dla ycia codziennego,jak i dla bada naukowych jest ono okrelone przezkrtki stosunkowo czas jego penego pojawienia si,jego epifanii. Wybr wedlepenoci lub doskonaocizjawiska byby cakowicie arbitralny, gdyby rzeczywisto niemiaafenomenalnej natury. Prymatzjawiska dla wszystkich ywych stworze,ktrym wiat pojawia si w sposb ,,wydaje mi si",ma szczeglne znaczenie dla naszego problemu, czylidla kwestii umysowej aktywnoci, ktra ludzi odrnia odzwierzt. Cho bowiem istnieje wielka rnorodno umysowej aktywnoci ludzkiej,to jednaksta jej cech jest wycofanie si ze wiata zjawisk izwrcenie si kujani. Nie stwarzaoby to wikszegoproblemu, gdybymy byli jedynie obserwatorami. Bogu podobnymi stworzeniami, rzuconymi w wiat, bymu si przyglda lub cieszy si nim iby przezebawionym, posiadajcymi wszak zawsze jeszcze pewien inny obszar jakowasne naturalne miejscepobytu. Jednake naleymy do wiata,a nie tylko tkwimywnim; my take jestemy zjawiskami, pojawiamy sii znikamy, przebywamy i odchodzimy, a przychodzcznikd,przybywamy dobrze wyposaeni, by mie doczynienia z tym, co si nampojawia, i bybra udziaw grze wiata. Te naszecechy nieznikaj, gdyzdarzanam si podj aktywno umysow,czyli gdy zamykamy oczy naszego ciaa (uywajcmetafory Platona),aby otworzy oczy duszy. Teoria dwch wiatw naley do bdw metafizycznych, lecz nie przetrwaabynigdy przez tyle wiekw, gdyby nie odpowiadaa czei. 56 /. Zjawisko mus w naszym dowiadczeniu. Merleau-Ponty powiedzia: "Mog uciec od bytu tylko w byt". Skoro byti zjawisko s dla ludzi zbiene, to mog uciec od zjawiska tylko do zjawiska. Lecz to nie rozwizujeproblemu, problem bowiem dotyczy zdolnoci myli dopojawienia si w ogle, chodzi o to, czy mylenie i inneniewidzialne i bezdwiczne umysowe czynnoci mog si pojawia, czy te nie mog znale adnego miejsca na wiecie. 2. (Prawdziwy) byt i (samo tylko) zjawisko; teoria dwch wiatw Pierwsz pocieszajc wskazwk, jak rozwiza tenproblem, moemyznale w starej metafizycznej dychotomii(prawdziwego) bytu i (samego tylko) zjawiska, poniewa dychotomia ta odwouje si faktyczniedo absolutnegolub przynajmniejwzgldnego prymatu zjawiska: aby dowiedzie si, co naprawd Strona 24

Mylenie - Hannah Arendt istnieje,filozof musi porzuci wiat zjawisk, w ktrym w sposb naturalny i pierwotny przebywa; czyni tak Parmenides, gdy dy w gr, poza bramy dnia i nocy,do boskiej drogi lecej daleko poza ciek ludzk,podobnie te postpowa Platon w przypowieci o jaskini. wiat zjawisk jest pierwotny wzgldem wszystkiego, co filozof moe wybrajako swj "prawdziwy"dom, cho nie jest to wiat, dojakiego jest onprzyzwyczajony. To zjawiskowo wiata sugerowaa zawszefilozofowiczyli umysowi ludzkiemu e musiistnie co, conie jest zjawiskiem. "Gdy ujmujemywiat jako zjawisko,to dowodzi ono nam wanie istnienia czego, co nie jest zjawiskiem"powiadaKant. Czyli, gdy filozofopuszcza wiat dany naszymzmysomi zwracasi (Platoskie periagoge) ku yciu 2. {Prawdziwy) byt i (samo tylko)zjawisko umysu, to szukajc czego, co objawiajc mu si wyjanioby muprawd, czerpie wskazwki ze wiatazmysowego. Ta prawdaa-letheia, "to, co odkryte" moe zosta pojta jedynie jakoinne jeszczezjawisko,inny fenomen, pierwotnie ukryty,lecz zapewne nalecy do wyszego porzdku, a zatemtakeoznaczajcy dominacjzjawiska. Umys nasz, cho moe wycofa si z aktualnie danych zjawisk, pozostajejednak zwizany ze wiatem zjawisk. Umys, nie mniejni zmysy, wswych poszukiwaniach HeglowskieAnstrengung des Begnffs oczekuje, e co mu sipojawi. Podobnie jest z nauk, a szczeglnie ze wspczesnnauk, ktra jak to wczeniej zauway Marksopiera sizarwno na bycie, jaki na zjawisku, tak ewysiek filozofa niejest ju potrzebny, byzdoby pewn "prawd" znajdujc si poza zjawiskami. Naukowiec rwnie zaley od zjawisk. Dzieje si tak, gdy abydowiedzie si,co ley poza powierzchni, przekrawawidzialne ciaoi zaglda dorodka, jakrwnie gdyoglda za pomoc wyspecjalizowanej aparatury ukryte obiekty i ukazuje jew ten sposb naszym zmysom. Naczelna idea tych filozoficznych i naukowych wysikw jest zawsze taka sama: zjawiska, mwic sowamiKanta,,,musz miesw podstaw,ktra nie jest zjawiskiem". Jest tooczywiste uoglnienie sposobu, w jakinaturalnerzeczy rosni "pojawiaj" si w wietlednia, wynurzajc si zciemnoci; rnica jedynie polega na tym, e filozofia zakada, e ta podstawamusiby realnoci wyszego rzduni to, co si jedyniepojawia i pochwili znwznika. A tak jak ,,wysiki,jakich dokonuj pojcia" filozofw, abyznalecopoza zjawiskami, kocz si zawsze gwatownymi inwektywami skierowanymiprzeciw"samym tylko zjawiskom", tak praktycznie osignicianaukowcw wy. kraczaj zawsze poza zjawiska, pokazujc to, czegoone same nigdy nie ujawniaj. Prymat zjawiskajest faktem ycia potocznego,ktrego ani filozof,ani naukowiec nie mog unikn i doktrego musz stale powraca ze swych laboratoriwi gabinetw. Faktutego nie mona zmieni aniod niego uciec. Merleau-Pontypisze:"Dziwne idee nowejfizyki [. ] zdumiewaj zdrowy rozsdek [. ]lecz niezmieniaj jego kategorii"1. Przeciw niewzruszonemuprzewiadczeniu zdrowego rozsdku wystpuje starateoretyczna supremacjabytu i prawdy nad samym tylko zjawiskiem; czyli supremacja podstawy, ktra niepojawia si, nad pojawiajc si powierzchni. Ta podstawa stanowi zapewne odpowiedna najstarsze pytanie filozofii i nauki, ktre brzmi: jak tosi dzieje, eco lub kto, wczajcmnie samego, pojawia si wogle? Copowoduje,e pojawia si to w danej formiei ksztacie, a nie w innej? Pytanie to dotyczy przyczynyraczej ni podstawy, lecz nasza tradycja filozoficznaprzeksztacia podstaw, z ktrejco powstaje, w przyczyn, ktrato co produkuje, i wten sposb przypisaa czynnikowiwytwarzajcemu realno wysz od tej. ktr napotykaj nasze oczy. Przekonanie, eprzyczyna musi nalee do wyszego szczebla ni skutek,jest zapewne jednym z najstarszych i najbardziej trwaychbdw metafizycznych. Lecz ten bd rwnie niejestczym dowolnym: zjawiska bowiem nie tytko nieukazuj z wasnejwoli, co leypoza nimi, lecz rwnie,mwic oglnie, nigdy nie ograniczajsi do ukazywania, a take zawsze ukrywaj. ebyuystw Merleau-Ponty'ego, "adna rzecz, adna strona rzeczy nieukazuje si Strona 25

Mylenie - Hannah Arendt inaczej, ni kryjc inne"2. Rzeczy si odsaniaj, lecz rwnie chroni si przed odsoniciemi jeli chodzio to, co leyponiej, ta ochrona jest chyba ich najwaniejsz funkcj. W kadym razie jest to 3.Odwrcenie metafizycznej hierarchii prawdziwe w stosunku do rzeczy oywionych, gdziepowierzchnia kryje ichroniwewntrzne organy bdce rdem ycia. Elementarnybd logiczny wszystkich teoriiopierajcych si na dychotomii bytu i zjawiska jest oczywistyi zosta bardzowczenie odkryty. Jest on opisany przezsofist Gorgiasza we fragmencie z jego zaginionegotraktatu O niebycie albo o naturze, bdcego refutacjfilozofii eleackiej; "Byt nie jest widoczny, jeli si niezjawia; zjawisko jest sabe, jeli nie opiera sina bycie"3. Prowadzone przeznowoytn nauk poszukiwaniagbszej podstawy tego, co jest samym tylko zjawiskiem, dostarczaj nowego potwierdzenia tego pogldu. Niewtpliwie nauka wydobya nawierzch podstaw zjawisk, tak e czowiek, egzystencja stworzona dlazjawisk i odzjawiskzalena, moe j uchwyci. Leczskutki tego sraczej kopotliwe. aden czowiek niemoe bowiem y wrd ,,przyczyn" aniuchwyciw normalnym ludzkim jzyku bytu, ktrego prawdajest demonstrowana wlaboratorium i sprawdzonapraktycznie w realnym wiecie technologicznym. Wydaje si, ebyt, razujawniony, zapanowa nad zjawiskami, tylkoe jak dotd nikomu nie udao si yw wiecie, ktry nie zjawiasi zgodnie zesw natur. 3. Odwrcenie metafizycznej hierarchii: warto powierzchni Codzienny, zdroworozsdkowywiat, ktrego anifilozof, ani naukowiecnigdy nie wykluczyli,zna zarwno bdy, jak izudzenia. Jednake adna eliminacja bdwani rozpraszanie zudzenie moe wykroczypoza zjawiska. ,,Albowiem gdyzudzenie si rozwieje, l. gdy zjawisko nagle si zaamie, zawsze powstaje nastpne zudzenie, ktre przyjmuje ontologiczn funkcj pierwszego [. ] Rozwianie zudzenia jest utratpewnej oczywistoci tylko dlatego,e zdobyto innoczywisto [. ]Nie ma Schein [pozoru] bez Erscheinung[zudzenia], kade Schein ma swj odpowiednikw Erscheinung". Jest wysoce wtpliwe, czy wspczesna nauka w swymposzukiwaniu konkretnej prawdy lecej poza zjawiskiem bdzie kiedykolwiek moga rozwiza t trudno, choby tylko dlatego e naukowiecsam naley do wiata zjawisk, mimo e jego perspektywa rni si od perspektywy zdrowego rozsdku. Ujmujc rzecz historycznie, wydaje si, e nieusuwalna wtpliwo tkwi w caym przedsiwziciuodpocztku rozwojunowoczesnej wiedzy. Pierwsza cakowicie nowa idea zrodzonaw nowoytnoci,czylisiedemnastowieczna idea nieograniczonego postpu,ktra po kilku wiekach staa si najbardziej ulubionym dogmatem wszystkich ludzi yjcych w naukowozorientowanym wiecie, wydaje si uwzgldniattrudno cho oczekuje si stale dalszego postpu,to nikt nie wierzy w osignicie na kocu prawdy ostatecznej. Jest oczywiste, e wiadomotrudnoci musiby wyraniejsza w naukach dotyczcychbezporednio czowieka, a zadaniemrnych gazibiologii, socjologii, psychologii jest interpretacjawszystkich zjawisk jako funkcji procesu ycia. Zalet funkcjonalizmu jest to, e dostarcza onnam jednolitegopoglduna wiat; stara metafizyczna dychotomia (prawdziwego) bytu i (samego tylko) zjawiska, wraz ze starymprzesdem o dominacji bytu nad zjawiskiem, pozostajenienaruszona, cho w inny sposb. Argumentacja Por. I. Kant, Krytyka czystego rozumu,t. II, s. 3. przyp. l(przyp. Tum. ). 3. Odwrcenie metafizycznej hierarchii zostaje zmieniona: zjawiskanie s ju duejdeprecjonowane jako "jakoci wtrne", lecz s uwaaneza konieczne warunki podstawowych procesw zachodzcych wywych organizmach. Strona 26

Mylenie - Hannah Arendt Ta hierarchia zostaa wspczenie zakwestionowana w istotny sposb. Czy nie moeby tak,e zjawiskanie s dla procesuycia, lecz, przeciwnie, e proces yciowy jest dla zjawisk? Skoro yjemy w pojawiajcymsi wiecie, to czy nie jestbardziej prawdopodobne, ewane i pene znaczenia w naszym wiecie jest to, coznajduje si na powierzchni? W wielu publikacjach dotyczcych rnychformi ksztatw wystpujcych w wieciezwierzcymzoologszwajcarski Adolf Portmann wykaza, e faktymwi co zupenie innego ni uproszczonehipotezyfunkcjonalne, wedug ktrych zjawiska su jedyniepodwjnemu celowi zachowania organizmui gatunku. Wyglda raczej, e jest odwrotnie. Wewntrzne,nie pojawiajce si organy mog istnie jedynie po to,by wywoa i utrzyma zjawiska. Portmann pisze: "Wczeniej ni na zadanie zachowania indywiduumi gatunku [. ] natrafiamy na prosty fakt pojawianiasi, bdcy samopokazywaniem si, ktre nadaje funkcjom sens"5. Ponadto Portmann ukazuje nawielu przykadach,e ani ogromna rnorodno ycia zwierzcego i rolinnego, ani bogactwo form samopokazywania sii jegofunkcjonalny nadmiarnie mog by wyjanioneprzez teorie interpretujce ycie w kategoriach funkcjonalizmu. Na przykad upierzenie ptakw, "ktrepocztkowo byo traktowane jako ochrona cieplna,jestdodatkowo jeszcze tak uformowane, e jego widzialne czci i tylko one s kolorowo zabarwione i e istotna tegowarto polega wanie na pojawianiu si wizualnym"6. Mwic generalnie, "czys. ta i prosta forma funkcjonalna jest czym rzadkimi jest przypadkiem szczeglnym"7. Awic jestbdemuwzgldnianietylkoprocesu funkcjonalnego zachodzcego wewntrz ywego organizmu i traktowaniewszystkiego, co jest na zewntrz i co "objawia sizmysom, jako w mniejszym lub wikszym stopniukonsekwencji bardziej centralnego i realnego procesu". Wedug panujcej bdnej interpretacji "zewntrzny ksztat zwierzciasuy zachowaniutego, coistotne, wewntrznego aparatu, za pomoc ruchu,przyjmowania poywienia, unikania wrogw i znajdowania partnerw seksualnych"8. Przeciw takiemu pogldowi Portmann proponuje sw "morfologi", now nauk,ktra odwraca stosunki wanoci: "Problemem badawczym nie jest to, czym co jest, lecz jaksiono pojawia"9. Wynika std, e ksztat zwierzcia "musi by traktowany w powizaniuz ogldajcym okiem", e "okoi to, co ogldane, tworz funkcjonaln jedno powizan prawamitak surowymi jak te, ktre dotyczrelacji pomidzy poywieniem a organami trawiennymi"10. Nastpnie Portmann rozrnia "zjawiska autentyczne", ktre pojawiajsi ze swej wasnej woli,i "nieautentyczne", jak korzenie rolin lub wewntrzne organy, ktre staj si widocznejedynie na skutekingerencji i pogwacenia "autentycznego" zjawiska. Dwa fakty nadaj prawdopodobiestwo temu odwrceniu. Popierwsze, wana fenomenalna rnicapomidzy "autentycznym" i "nieautentycznym" zjawiskiem, pomidzy zewntrznymi ksztatamii wewntrznym aparatem. Zewntrzne ksztaty s nieskoczenie zrnicowane; wrd wyszych zwierzt moemyzazwyczaj odrni jednego osobnika od drugiego. Zewntrzne cechy ywychistot podlegaj ponadtoprawom symetrii i pojawiaj si jako co miego dla 3. Odwrcenie metafizycznej hierarchii oka. Wewntrzne organy, przeciwnie, nie s nigdyprzyjemne. Razudostpnione wzrokowi, wygldajpodobnie. Gdy Portmann okrel ycie jako "pojawienie si wewntrznegow zewntrznym", to wydajesi, epada ofiar pogldu krytykowanego, gdy to,co pojawia si na zewntrz, jesttak rne od wewntrznego, e z trudem tylko mona powiedzie, e wewntrzne w ogle si pojawia. To,co wewntrzne, funkcjonalny aparat procesu ycia, jest przykryte przez to,co zewntrzne i co z punktu widzenia procesu ycia matylko jedn funkcj, amianowicieukry i ochroni to,co wewntrzne,przed wydobyciem na jaw w wieciezjawisk. Gdybywewntrzne si pojawio, to wygldalibymy wszyscy podobnie. Istnieje inny, rwnie wany dowdistnienia wewntrznego impulsu niemniej silnego ni czysto funkcjonalnyinstynkt samozachowawczy Portmannnazywa go Strona 27

Mylenie - Hannah Arendt ,,potrzeb samopokazania {Selbstdarstellung). Ten instynkt jest cakowicie zbdny z punktuwidzenia przetrwania ycia; wykraczaon poza wszystko, co moe by wane z punktu widzenia oddziaywaniaseksualnego. Sugeruje to,e dominacja zewntrznegozjawiska implikuje spontaniczn aktywnonaszych zmysw na dodatek do ich receptywnoci: cokolwiekmoe widzie, chce by widziane, cokolwiek moesysze, chceby syszane, cokolwiek moedotyka,poddajesi dotykowi. Prawie si wydaje, ewszystko,co jest ywe poza tym, e jego powierzchnia jest zjawiskiem,e posiada zdolno bycia widzianym i pojawiania si innym ma potrzeb pojawiania si, dostosowania si do wiata zjawisk przezpokazanie i odsanianie nie "swego wewntrznego ja",lecz siebie jako indywiduum. (Sowo"samopokazanie"jest dwuznaczne'moe ono znaczy, ze aktywniepowodujodczuwanie, widzenie, syszenie mojej obec. /. Zjawisko noci lub e pokazuj moj ja, co z mojego wntrza,co inaczej nie pojawioby si w ogle, czyli to, co Portmann nazywa "nieautentycznym" zjawiskiem. Bdziemydalej uywatego sowa w pierwszym jego sensie). To wanie samopokazanie,wystpujce wyranie juw wyszych formach ycia zwierzcego, jest tym, cow gatunku ludzkim osiga swoje apogeum. Odwrceniezazwyczaj przyjtych zalenoci dokonaneprzez Portmanna ma daleko idce konsekwencje,ktrych on sam jednakdo koca nie rozwin. Chodzio to, co nazwa,,wartoci powierzchni", czyli ofakt,e zjawisko posiada maksymaln si ekspresjiw porwnaniu z tym,co jest wewntrz i czego funkcjes znacznie bardziej prymitywne. Sowo "ekspresja"ujawnia terminologiczne trudnoci, na jakie natrafimusi rozwinicie wspomnianych konsekwencji. Gdy"ekspresja" moe bytylko ekspresj czego innegoina nieuniknione pytanie: "Co wyraa ekspresja? ",odpowied zawsze musi by: "co wewntrznego", czyli ide, myl, uczucia. Ekspresyjno zjawiskajest jednak czym innym; nie wyraa ono nicinnego poza samymsob, awic ukazuje czy przedstawia siebie. Z koncepcji Portmanna wynika, e nasze potoczneprzewiadczenia, zakorzenione tak gbokow metafizycznych zaoeniach iprzesdach wedle ktrychistota ley poza powierzchni, a powierzchnia jest"powierzchowna" s bdne; iluzj jest nasze powszechne przewiadczenie, e to, co wewntrz nas,nasze ,,wewntrzne ycie", jest waniejsze z punktuwidzenia tego, czym jestemy, ni to, co si pojawia nazewntrz. Jednake, gdy chcemynaprawia te bdy,okazuje si, e nasz jzyk, czy przynajmniej terminologia naszego dyskursu, na to nie pozwala. 4. Ciao idusza: dusza i umys 4.Ciao i dusza,dusza i umys Ponadtotrudnoci nie sbynajmniejterminologiczne. S one bezporedniozwizane z budzcymi zastrzeenia przewiadczeniami, jakie ywimy na temat naszego ycia psychicznegoi zwizku duszy i ciaa. Niewtpliwie jestemy skonnizgodzi si, e adne cielesne wntrze nigdy niezjawia siw swejpenej autentycznoci, samo przez si, natomiast gdy mwimy owewntrznym yciu,ktre si wyraa w zewntrznychzjawiskach, mamyna myli ycie duszy, a relacja wewntrzny-zewntrzny, prawdziwa w stosunkudo naszych cia, nie jest prawdziwa wodniesieniu do naszychdusz; nawet jeli mwimyo naszym yciu psychicznymi jego umieszczeniu "wewntrz" nas, to metaforycznyten zwrot jest wyranie zaczerpnity ze sfery danychdotyczcych ciaa i jego dowiadcze. Ten sam typmetafory jest charakterystyczny dla wyrae dotyczcych ycia umysu sowa, jakich uywamy w cilefilozoficznym dyskursie, zawsze pochodz z wrae,ktre pierwotniedotyczyy wiata takiego, jaki jestnam dany przez pi naszych zmysw. Nastpnie "zostaj przeniesione [. ] na idee bardziej ciemne i zawie[. ]jakpowiada Locke i reprezentuj idee niedostpne naszemu zmysowemu postrzeganiu". Jedynie dziki takiemu przeksztaceniu mog ludzie pojprzeycia, . Jakich oni samidoznawali w sobie i jakienie objawiay si zmysowo na zewntrz"". Lockeodwouje si tutajdostarego milczcego zaoeniamwicego o identycznoci duszy i umysu oraz o ichzasadniczej odmiennoci wobec ciaa zewzgldu naich niewidzialno. Strona 28

Mylenie - Hannah Arendt Po dokadniejszym rozwaeniu okazuje si jednak,e to, co susznew odniesieniu do umysu, a mianowicie e jzyk metaforyczny jest jedynym sposobem,. /. Zjawisko w jakim umys dokonuje swego zewntrznego pojawienia si, nie jest prawdziwe w odniesieniu do caociycia duchowego. Pojciowa mowa metaforycznajestodpowiednia dla aktywnoci mylowej, dla operacjiumysu, leczycie duszy zca swoj intensywnociznacznie lepiej wyraa si w spojrzeniu, westchnieniui gecie ni w mowie. To, co si ujawnia, gdy mwimyo przeyciu psychicznym, nie jest nigdy samym tymprzeyciem, lecz tym, comylimy o nim, gdy dokonujemy nad nim refleksji. Odwrotnie ni mylii idee, doznania, namitnoci i uczuciaw niewikszym stopniumog sta si czciwiata zjawisk, ni s ni wewntrzne organy. W wieciezewntrznympoza znakami fizycznymi pojawia si jedynie to, co zrobimy z nichza pomoc naszych operacji mylowych. Kade p okazanie gniewu,odmienneod doznaniagniewu,zawiera ju pewnrefleksj nadnim i to wanie ta refleksja nadaje uczuciu bardziej zindywidualizowanform,ktra ma znaczenie dla caej powierzchni zjawiska. Pokazanie gniewujest form mojej autoprezentacji decyduj, co stosowne jestujawni. Innymi sowy, odczuwane emocje wich nie zafaszowanej formiezamierzam pokazywa nie bardziej niorgany wewntrzne, dziki ktrym yj. Nie mog ich przeksztaciw zjawiska, jeli one nie podpowiadaj mi tego, jelinie czuj ich, tak jak czuj moje procesy yciowe. Leczsposb, w jaki ujawniaj si one bez interwencji refleksji lub przeksztaceniaich w mow czyli przezspojrzenie, gestczy nieartykuowany dwik nie jestodmienny od tego, w jakiwyszegatunki zwierzt komunikuj podobne uczucia. Odwrotnie za,naszaaktywno umysowajestujta w sowa, nawet zanimzostanie zakomunikowana,lecz mowa ma by syszanai sowa maj by rozumiane przezinnych, ktrzy takeposiadaj zdolno m 4. Ciao i dusza; dusza i umys wienia, podobnie jak stworzenie wyposaone w zmyswidzenia mawidzie i by widziane. Myl bez mowyjest niewyobraalna. ,,Myi imowa antycypuj si nawzajem. Stale zamieniaj si miejscami"12. Jednozakada drugie. I chocia zdolno mowy da si fizycznieatwiej umiejscowi ni emocje mio i nienawi,wstyd i zazdro to jednak jejmiejscem nie jest aden organ i brakujejej cile funkcjonalnych wasnoci, charakterystycznych dlacaego procesu ycia organicznego. Aktywnoumysowa jest wycofaniem size wiata zjawisk, lecz nie jest to wycofanie si do czegoczysto wewntrznego, jak dusza czyja. Mylwraz z towarzyszcym jej jzykiem pojciowym, poniewa pojawia si wwiecie zjawisk, wymaga metafor, by przekroczy przepa pomidzy wiatemdanym w dowiadczeniu zmysowym a rzeczywistoci,ktra nie jest bezporednio uchwytna w sposb oczywisty. Jednakeprzeycia duszy s tak bardzozwizane z ciaem, eokrelanie ycia duszy jako "ycia wewntrznego" ma sens niemetaforyczny, podobnie jakmwimyo zmyle wewntrznym, dzikiktremu odczuwamy funkcjonowanie lub niefunkejonowanie wewntrznych organw. Jest oczywiste, e stworzeniepozbawione umysu nie moemie niczego w rodzajuprzeycia wasnej tosamoci;przeycie to jest w penizalene od wewntrznego procesu yciowego, od nastrojw i dozna, ktrych staazmiana nie rni siniczym od zmianzachodzcych w naszych cielesnychorganach. Kade doznanie emocjonalne ma charaktersomatyczny;wyraamy to mwic,e serce nas boli,gdy jestemy smutni, lub e rozgrzewa si sympati,czywreszcie, e otwiera si w rzadkichchwilach mioci i radoci; podobne fizycznedoznania towarzyszgniewowi, zoci, zawici czy innym afektom. Jzykduszy w swym jedynie ekspresyjnym stadium, pierwot ni.. jednakowo dugi. Jest to czas wiata i jego cichym zaoeniem jest niezalenie od religijnego czy naukowego pogldu brak pocztku i koca wiata; zaoenie, ktre wydaje si naturalne jedynie stworzeniomwchodzcym w wiat ju istniejcy, ktry rwnie Strona 29

Mylenie - Hannah Arendt jeprzetrwa. W przeciwiestwie domateriinieoywionej istotyywes czym wicej ni tylko zjawiskami. ycie odznacza si potrzeb samopokazania, ktra odpowiadafaktowi naszej zjawiskowoci. ywe istoty pojawiajsi jak aktorzy na scenie. Scena jest czym wsplnymdlawszystkiego, co yje, cho wydaje siinna dla kadego gatunku idla kadego indywiduum. Wydawaniesi owo"wydaje mi si", dokeimoijest zapewnejedynym sposobem, w jaki pojawiajcysi wiat jestrozpoznawany i postrzegany. Pojawia sizawsze znaczy wydawa si innym, a to wydawanie si zmienia sizgodnie z pooeniem i perspektyw obserwatorw. Innymi sowy, kadapojawiajca sirzecz wymagawzwizku ze sw zjawiskownatur pewnego rodzajuudawania, ktre moe, cho nie musi, co ukrywalubznieksztaca. Wydawanie si odpowiada faktowi, ekade zjawisko, mimo swejidentycznoci, jest spostrzegane przez wielu obserwatorw. Potrzeba samopokazania jest, jak si wydaje, czymwsplnym zarwno ludziom,jak izwierztom. I takjak aktor zaleyod sceny, innych aktorw i widzw,tak samo ywa istota zaley od wiata pojawiajcegosi jako miejscejej zjawienia si, od wsptowarzyszygrajcych razem z ni i od obserwatorw,aby zostauznan i rozpoznan w swejegzystencji. Zperspektywy obserwatorw, ktrym sipojawia iz ktrych polawidzenia w kocuznika, kade ycie indywidualne,jego rozwj i schyek, jest postpujcym procesem,w ktrym cao ujawniakolejno wszystkie swoje ce/. Fenomenalna natura wiata chy; po tej fazie nastpuje okres spokoju kwiat, epifania ktry nastpnie przechodzi w dezintegracj,zakoczoncakowitym znikniciem. Jest wieleperspektyw, z ktrych ten proces moe by obserwowany,badany i rozumiany, lecz kryterium tego, czym jestycie, nie zmienia si. Zarwno dla ycia codziennego,jak idla bada naukowych jest ono okrelone przezkrtki stosunkowo czas jego penego pojawienia si,jego epifanii. Wybr wedlepenoci lub doskonaocizjawiskabyby cakowicie arbitralny, gdyby rzeczywisto niemiaafenomenalnej natury. Prymatzjawiska dla wszystkich ywych stworze,ktrym wiat pojawia si w sposb"wydaje mi si",ma szczeglne znaczenie dla naszego problemu, czylidlakwestii umysowej aktywnoci, ktra ludzi odrniaod zwierzt. Cho bowiem istnieje wielka rnorodno umysowej aktywnoci ludzkiej,to jednakstajejcech jest wycofanie si ze wiata zjawisk izwrcenie si ku jani. Nie stwarzaoby to wikszegoproblemu, gdybymy byli jedynie obserwatorami, Bogu podobnymi stworzeniami, rzuconymi wwiat, bymu siprzyglda lub cieszy si nim i by przezebawionym,posiadajcymi wszak zawsze jeszcze pewien innyobszar jako wasne naturalne miejsce pobytu. Jednake naleymy do wiata, a nie tylko tkwimyw nim; my take jestemy zjawiskami, pojawiamy sii znikamy, przebywamy i odchodzimy, a przychodzcznikd, przybywamy dobrze wyposaeni, by mie doczynienia z tym, co sinam pojawia, i by bra udziawgrze wiata. Te naszecechy nieznikaj, gdy zdarzanam si podj aktywno umysow, czyli gdy zamykamy oczy naszego ciaa (uywajcmetafory Platona). abyotworzy oczy duszy. Teoria dwch wiatw naley do bdw metafizycznych, lecz nie przetrwaabynigdyprzez tyle wiekw, gdyby nieodpowiadaa cze. /. Zjawisko mus w naszym dowiadczeniu. Merleau-Ponty powiedzia: "Mog uciec od bytu tylko w byt". Skoro byti zjawisko s dla ludzi zbiene, to mog uciec od zjawiska tylko do zjawiska. Lecz to nie rozwizujeproblemu, problem bowiem dotyczy zdolnoci myli dopojawienia si w ogle, chodzi o to, czy mylenie i inneniewidzialne i bezdwiczne umysowe czynnoci mog si pojawia, czy te nie mog znale adnego miejsca na wiecie. 2. (Prawdziwy) byt i (samo tylko) zjawisko; teoria dwch wiatw Pierwsz pocieszajc wskazwk, jak rozwiza tenproblem, moemyznale w starej metafizycznej dychotomii(prawdziwego) bytu i (samego tylko) zjawiska, poniewa dychotomia ta odwouje si faktyczniedo absolutnegolub Strona 30

Mylenie - Hannah Arendt przynajmniejwzgldnego prymatu zjawiska: aby dowiedzie si, co naprawd istnieje,filozof musi porzuci wiat zjawisk, w ktrym w sposb naturalny i pierwotny przebywa; czyni tak Parmenides, gdy dy w gr, poza bramy dnia i nocy,do boskiej drogi lecej daleko poza ciek ludzk,podobnie te postpowa Platon w przypowieci o jaskini. wiat zjawisk jest pierwotny wzgldem wszystkiego, co filozof moe wybrajako swj "prawdziwy"dom, cho nie jest to wiat, dojakiego jest onprzyzwyczajony. To zjawiskowo wiata sugerowaa zawszefilozofowiczyli umysowi ludzkiemu e musiistnie co, conie jest zjawiskiem. "Gdy ujmujemywiat jako zjawisko,to dowodzi ono nam wanie istnienia czego, co nie jest zjawiskiem"powiadaKant. Czyli, gdy filozofopuszcza wiat dany naszymzmysomi zwracasi (Platoskie periagoge) ku yciu umysu,to szukajc czego, co objawiajc mu si wyjanioby mu prawd, czerpie wskazwki ze wiatazmysowego. Ta prawda a-letheia, "to, co odkryte" moe zosta pojta jedynie jako inne jeszczezjawisko, inny fenomen, pierwotnie ukryty, lecz zapewne nalecy do wyszegoporzdku, azatem takeoznaczajcy dominacj zjawiska. Umys nasz, cho moewycofa si z aktualnie danych zjawisk, pozostajejednak zwizany ze wiatem zjawisk. Umys, nie mniejni zmysy, w swych poszukiwaniach HeglowskieAnstrengung desBegriffs oczekuje, e co mu sipojawi. Podobnie jest z nauk, a szczeglnieze wspczesnnauk, ktra jak to wczeniej zauway Marksopiera sizarwno na bycie, jaki na zjawisku, tak ewysiek filozofa nie jest jupotrzebny, by zdoby pewn "prawd" znajdujc si poza zjawiskami. Naukowiec rwnie zaley od zjawisk. Dzieje si tak, gdy abydowiedzie si, co ley poza powierzchni, przekrawawidzialne ciao i zagldado rodka, jakrwniegdyoglda za pomoc wyspecjalizowanej aparatury ukryte obiekty iukazuje jew ten sposb naszym zmysom. Naczelna idea tych filozoficznych i naukowych wysikw jest zawszetaka sama: zjawiska, mwicsowamiKanta, "musz mie sw podstaw, ktra nie jest zjawiskiem". Jest tooczywiste uoglnienie sposobu, w jakinaturalnerzeczy rosn i "pojawiaj" si wwietlednia, wynurzajc siz ciemnoci; rnica jedynie polega na tym, e filozofiazakada, e ta podstawa musiby realnoci wyszego rzduni to, co si jedyniepojawia i pochwili znwznika. A tak jak "wysiki,jakich dokonuj pojcia" filozofw, aby znale copoza zjawiskami, kocz sizawsze gwatownymi inwektywami skierowanymiprzeciw"samym tylko zjawiskom", tak praktycznie osignicianaukowcw wy. kraczaj zawsze poza zjawiska, pokazujc to, czegoone same nigdy nie ujawniaj. Prymat zjawiskajest faktem ycia potocznego,ktrego ani filozof,ani naukowiec nie mog unikn i doktrego musz stale powraca ze swych laboratoriwi gabinetw. Faktutego nie mona zmieni aniod niego uciec. Merleau-Pontypisze:,,Dziwneidee nowejfizyki (. ) zdumiewaj zdrowy rozsdek [. ]lecz niezmieniaj jego kategorii"1. Przeciw niewzruszonemuprzewiadczeniu zdrowego rozsdku wystpuje starateoretyczna supremacjabytu i prawdy nad samym tylko zjawiskiem; czyli supremacja podstawy, ktra niepojawia si, nad pojawiajc si powierzchni. Ta podstawa stanowi zapewne odpowiedna najstarsze pytanie filozofii i nauki, ktre brzmi: jak tosi dzieje, eco lub kto, wtaczajcmnie samego, pojawia si wogle? Copowoduje,e pojawia si to w danej formiei ksztacie, a nie w innej? Pytanie to dotyczy przyczynyraczej ni podstawy, lecz nasza tradycja filozoficznaprzeksztacia podstaw, z ktrejco powstaje, w przyczyn, ktrato co produkuje, i wten sposb przypisaa czynnikowiwytwarzajcemu realno wysz od tej,ktr napotykaj nasze oczy. Przekonanie, e przyczyna musi naleedo wyszego szczebla ni skutek,jest zapewne jednym z najstarszych i najbardziej trwaychbdw metafizycznych. Lecz ten bd rwnie niejest czym dowolnym: zjawiska bowiem nie tylko nieukazujz wasnejwoli, co leypoza nimi, lecz rwnie,mwic oglnie, nigdy nie ograniczajsi do ukazywania, a take zawsze ukrywaj. ebyuysw Merleau-Ponty'ego, ,,adna rzecz, adna strona rzeczy nieukazuje si inaczej, ni kryjc inne112. Strona 31

Mylenie - Hannah Arendt Rzeczy si odsaniaj, lecz rwnie chroni si przed odsoniciemi jeli chodzi o to, co leyponiej, ta ochrona jest chyba ich najwaniejsz funkcj. W kadym razie jest to 3.Odwrcenie metafizycznej hierarchii prawdziwe w stosunku do rzeczy oywionych, gdziepowierzchnia kryje ichroniwewntrzne organy bdce rdemycia. Elementarnybd logiczny wszystkich teoriiopierajcych si na dychotomii bytu i zjawiska jest oczywistyi zosta bardzo wczenie odkryty. Jest on opisany przezsofist Gorgiasza we fragmencie z jego zaginionegotraktatu O niebycie albo o naturze, bdcego refutacjfilozofii eleackiej: "Byt nie jest widoczny, jeli si niezjawia; zjawisko jest sabe, jeli nie opiera sina bycie"3. Prowadzone przeznowoytn nauk poszukiwaniagbszej podstawy tego, co jest samym tylko zjawiskiem, dostarczaj nowego potwierdzenia tego pogldu. Niewtpliwie nauka wydobya nawierzch podstaw zjawisk, tak e czowiek, egzystencja stworzona dlazjawisk i odzjawiskzalena, moe j uchwyci. Leczskutki tego sraczej kopotliwe. aden czowiek niemoe bowiem y wrd ,,przyczyn" aniuchwyciw normalnym ludzkim jzyku bytu, ktrego prawdajest demonstrowana wlaboratorium i sprawdzonapraktycznie w realnym wiecie technologicznym. Wydaje si, ebyt, razujawniony, zapanowa nad zjawiskami, tylkoe jak dotd nikomu nie udao si yw wiecie, ktry nie zjawiasi zgodnie zesw natur. 3. Odwrcenie metafizycznej hierarchii,warto powierzchni Codzienny, zdroworozsdkowywiat, ktrego anifilozof, ani naukowiecnigdy nie wykluczyli,zna zarwno bdy, jak izudzenia. Jednake adna eliminacja bdwani rozpraszanie zudzenie moe wykroczypoza zjawiska. .,Albowiem gdyzudzenie si rozwieje, /. Zjawisko gdy zjawisko nagle si zaamie, zawsze powstaje nastpne zudzenie, ktre przyjmuje ontologiczn funkcj pierwszego [. ] Rozwianie zudzenia jest utratpewnej oczywistoci tylko dlatego,e zdobyto innoczywisto [. ]Nie ma Schein [pozoru] bez Erscheinung[zudzenia], kade Schein ma swj odpowiednikw Erscheinung'"1. Jest wysoce wtpliwe, czy wspczesna nauka w swymposzukiwaniu konkretnej prawdy lecej poza zjawiskiem bdzie kiedykolwiek moga rozwiza t trudno, choby tylko dlatego e naukowiecsam naley do wiata zjawisk, mimo e jego perspektywa rni si od perspektywy zdrowego rozsdku. Ujmujc rzecz historycznie, wydaje si, e nieusuwalna wtpliwo tkwi w caym przedsiwziciuodpocztku rozwojunowoczesnej wiedzy. Pierwsza cakowicie nowa idea zrodzonaw nowoytnoci,czylisiedemnastowieczna idea nieograniczonego postpu,ktra po kilku wiekach staa si najbardziej ulubionym dogmatem wszystkich ludzi yjcych w naukowozorientowanym wiecie, wydaje si uwzgldniattrudno cho oczekuje si stale dalszego postpu,to nikt nie wierzy w osignicie na kocu prawdy ostatecznej. Jest oczywiste, e wiadomotrudnoci musiby wyraniejsza w naukach dotyczcychbezporednio czowieka, a zadaniemrnych gazibiologii, socjologii, psychologii jest interpretacjawszystkich zjawisk jako funkcji procesu ycia. Zalet funkcjonalizmujest to, e dostarcza on nam jednolitegopoglduna wiat; stara metafizyczna dychotomia (prawdziwego) bytu i (samego tylko) zjawiska, wraz ze starymprzesdem o dominacji bytu nad zjawiskiem, pozostajenienaruszona, cho w inny sposb. Argumentacja Por. I. Kant, Krytyka czystegorozumu(przyp. ttum. . II, s. 3. przyp. 3. Odwrcenie metafizycznej hierarchii l. zostaje zmieniona: zjawiskanie s ju duej deprecjonowane jako "jakoci wtrne", lecz s uwaane za konieczne warunki podstawowych procesw zachodzcychw ywychorganizmach. Ta hierarchia zostaa wspczenie zakwestionowana w istotny sposb. Czy nie moeby tak,e zjawiskanie s dla procesuycia, lecz, przeciwnie, e Strona 32

Mylenie - Hannah Arendt proces yciowy jest dlazjawisk? Skoro yjemy w pojawiajcymsi wiecie, to czy nie jestbardziej prawdopodobne, ewane i pene znaczenia w naszym wiecie jest to, coznajduje si na powierzchni? W wielu publikacjach dotyczcych rnychformi ksztatw wystpujcych w wieciezwierzcymzoologszwajcarski Adolf Portmann wykaza, e faktymwi co zupenie innego ni uproszczonehipotezyfunkcjonalne, wedug ktrych zjawiska su jedyniepodwjnemu celowi zachowania organizmui gatunku. Wyglda raczej, e jest odwrotnie. Wewntrzne,nie pojawiajce si organy mog istnie jedynie po to,by wywoa i utrzyma zjawiska. Portmann pisze: ,,Wczeniej ni na zadanie zachowania indywiduumi gatunku [. ] natrafiamy naprosty faktpojawianiasi, bdcy samopokazywaniem si, ktre nadaje funkcjom sens"5. Ponadto Portmann ukazuje na wielu przykadach,e ani ogromna rnorodno ycia zwierzcegoi rolinnego, ani bogactwo form samopokazywania sii jegofunkcjonalny nadmiarnie mog by wyjanioneprzez teorie interpretujce ycie w kategoriach funkcjonalizmu. Na przykad upierzenie ptakw, ,,ktrepocztkowo byo traktowane jako ochrona cieplna,jest dodatkowo jeszcze tak uformowane, e jego widzialneczci i tylko one s kolorowo zabarwione i e istotna tego warto polega wanie na pojawianiu si wizualnym"6. Mwic generalnie, "czys. I. Zjawisko tai prosta forma funkcjonalna jest czym rzadkimi jest przypadkiem szczeglnym"7. A wic jest bdemuwzgldnianie tylko procesu funkcjonalnego zachodzcego wewntrz ywego organizmu i traktowaniewszystkiego, co jest na zewntrz i co "objawia sizmysom, jako w mniejszym lub wikszym stopniukonsekwencji bardziej centralnego i realnego procesu". Wedugpanujcej bdnej interpretacji"zewntrzny ksztat zwierzcia suyzachowaniu tego,coistotne,wewntrznego aparatu, za pomoc ruchu,przyjmowania poywienia, unikania wrogw i znajdowania partnerwseksualnych"8. Przeciw takiemupogldowi Portmann proponuje sw "morfologi", now nauk, ktra odwraca stosunki wanoci: "Problemem badawczym nie jest to, czym cojest, lecz jak sionopojawia"9. Wynika std, e ksztat zwierzcia"musi by traktowany w powizaniuz ogldajcymokiem", e "okoi to, co ogldane, tworz funkcjonaln jednopowizan prawami tak surowymi jak te, ktre dotycz relacji pomidzy poywieniema organami trawiennymi"10. Nastpnie Portmann rozrnia "zjawiskaautentyczne", ktre pojawiajsi ze swej wasnejwoli,i "nieautentyczne", jak korzenie rolin lub wewntrzne organy, ktre staj si widocznejedynie na skutekingerencji i pogwacenia ,,autentycznego" zjawiska. Dwa fakty nadaj prawdopodobiestwo temu odwrceniu. Popierwsze, wana fenomenalna rnicapomidzy "autentycznym" i "nieautentycznym" zjawiskiem,pomidzy zewntrznymi ksztatami i wewntrznym aparatem. Zewntrzne ksztaty s nieskoczenie zrnicowane; wrd wyszych zwierzt moemyzazwyczaj odrni jednego osobnika od drugiego. Zewntrzne cechy ywychistot podlegaj ponadtoprawom symetrii i pojawiaj si jako co miego dla 3. Odwrcenie metafizycznej hwrarchii oka. Wewntrzne organy, przeciwnie, nie s nigdyprzyjemne. Razudostpnione wzrokowi, wygldajpodobnie. Gdy Portmann okrela ycie jako "pojawienie si wewntrznegow zewntrznym", to wydajesi, epada ofiar pogldu krytykowanego, gdy to,co pojawia si na zewntrz, jest tak rne od wewntrznego, e z trudem tylko mona powiedzie, e wewntrzne w ogle si pojawia. To,co wewntrzne, funkcjonalny aparat procesu ycia, jest przykryte przez to,co zewntrzne i co z punktu widzenia procesu ycia matylko jedn funkcj, amianowicieukryi ochronito,co wewntrzne,przedwydobyciem najaw w wieciezjawisk. Gdybywewntrzne si pojawio, to wygldalibymy wszyscy podobnie. Istnieje inny, rwnie wany dowdistnienia wewntrznego impulsu niemniej silnego ni czysto funkcjonalnyinstynkt samozachowawczy Portmannnazywa go Strona 33

Mylenie - Hannah Arendt ,,potrzeb samopokazania {Selbstdwstellung). Ten instynkt jest cakowicie zbdny z punktuwidzenia przetrwania ycia; wykraczaon poza wszystko, co moe by wane z punktu widzenia oddziaywaniaseksualnego. Sugeruje to,e dominacja zewntrznegozjawiska implikuje spontaniczn aktywnonaszych zmysw na dodatek do ich receptywnoci: cokolwiekmoe widzie, chce by widziane, cokolwiek moesysze, chceby syszane, cokolwiek moedotyka,poddajesi dotykowi. Prawie si wydaje, ewszystko,co jest ywe poza tym, e jego powierzchnia jest zjawiskiem,e posiada zdolno bycia widzianym i pojawiania si innym ma potrzeb pojawiania si, dostosowania si do wiata zjawisk przezpokazanie i odsanianie nie. swego wewntrznego ja". lecz siebie jako indywiduum. (Sowo "samopokazanie" jest dwuznaczne: moe onoznaczy,e aktywniepowoduj odczuwanie, widzenie, syszenie mojej obec. /. Zjawisko naci lub e pokazuj moj ja, co z mojego wntrza,co inaczej nie pojawioby si w ogle, czyli to, co Portmann nazywa "nieautentycznym" zjawiskiem. Bdziemydalej uywatego stwa w pierwszym jego sensie). To wtanie samopokazanie,wystpujce wyranie juw wyszych formach ycia zwierzcego, jest tym, cow gatunku ludzkim osiga swoje apogeum. Odwrceniezazwyczaj przyjtych zalenoci dokonaneprzez Portmanna ma daleko idce konsekwencje,ktrych on sam jednakdo koca nie rozwin. Chodzio to, co nazwa "wartoci powierzchni", czyli ofakt,e zjawisko posiada maksymaln si ekspresjiw porwnaniu z tym,co jest wewntrz i czego funkcjes znacznie bardziej prymitywne. Sowo ,,ekspresja"ujawnia terminologiczne trudnoci,na jakie natrafimusi rozwinicie wspomnianych konsekwencji. Gdy"ekspresja" moe by tylko ekspresj czego innegoi na nieuniknione pytanie: "Co wyraa ekspresja? ",odpowied zawsze musi by: "co wewntrznego",czyli ide,myl, uczucia. Ekspresyjno zjawiskajest jednak czym innym; nie wyraa ono nic innego poza samym sob, awic ukazuje czy przedstawia siebie. Z koncepcji Portmanna wynika, e nasze potoczneprzewiadczenia, zakorzenione tak gboko wmetafizycznychzaoeniach i przesdach wedle ktrychistota ley poza powierzchni, a powierzchnia jest"powierzchowna" s bdne; iluzj jest nasze powszechne przewiadczenie, e to, co wewntrz nas,nasze "wewntrzne ycie", jest waniejsze z punktuwidzenia tego, czym jestemy, ni to, co si pojawia nazewntrz. Jednake, gdy chcemynaprawia te bdy,okazuje si, e nasz jzyk, czy przynajmniej terminologia naszego dyskursu,nato nie pozwala. 4. Cialo idusza; dusza i umys 4.Cialo i dusza;dusza i umyl Ponadtotrudnoci nie sbynajmniejterminologiczne. S one bezporedniozwizane z budzcymi zastrzeenia przewiadczeniami, jakie ywimy na temat naszego ycia psychicznego izwizku duszy i ciaa. Niewtpliwie jestemy skonnizgodzi si, e adne cielesne wntrze nigdy niezjawia siw swejpenej autentycznoci, samoprzez si, natomiast gdy mwimy owewntrznym yciu, ktre si wyraa w zewntrznychzjawiskach, mamyna myli ycie duszy, a relacja wewntrzny-zewntrzny, prawdziwa w stosunkudo naszych cia, niejest prawdziwa wodniesieniu do naszychdusz; nawet jeli mwimyo naszym yciu psychicznymi jego umieszczeniu "wewntrz" nas, to metaforycznyten zwrot jest wyranie zaczerpnity ze sfery danychdotyczcych ciaa i jego dowiadcze. Ten sam typmetafory jest charakterystyczny dla wyrae dotyczcych ycia umysu sowa, jakich uywamy w cilefilozoficznym dyskursie, zawsze pochodzz wrae,ktre pierwotnie dotyczyy wiata takiego, jaki jestnam dany przez pi naszych zmysw. Nastpnie "zostaj przeniesione [. ] na idee bardziej ciemne i zawie[. ]jakpowiada Locke i reprezentuj idee niedostpne naszemu zmysowemu postrzeganiu". Jedynie dziki takiemu przeksztaceniu mog ludzie pojprzeycia, , jakich oni sami doznawaliw sobie i jakienie objawiay si zmysowona zewntrz"". Lockeodwouje si tutaj do starego milczcego zaoeniamwicego oidentycznociduszyi umysu oraz o ichzasadniczej odmiennociwobec ciaaze Strona 34

Mylenie - Hannah Arendt wzgldu naich niewidzialno. Po dokadniejszym rozwaeniu okazuje si jednak,e to, co susznew odniesieniu do umysu, a mianowicie e jzyk metaforyczny jest jedynym sposobem,. /. Zjawisku vijakim umys dokonuje swego zewntrznego pojawienia si, nie jest prawdziwe w odniesieniu do caociycia duchowego. Pojciowa mowa metaforycznajestodpowiednia dla aktywnoci mylowej, dla operacjiumysu, leczycie duszy zca swoj intensywnociznacznie lepiej wyraa si w spojrzeniu, westchnieniui gecie ni w mowie. To, co si ujawnia, gdy mwimyo przeyciu psychicznym, nie jest nigdy samym tymprzeyciem, lecz tym, comylimy o nim, gdy dokonujemy nad nim refleksji. Odwrotnie ni mylii idee, doznania, namitnoci i uczuciaw niewikszym stopniumog sta si czciwiata zjawisk, ni s ni wewntrzne organy. W wieciezewntrznympoza znakami fizycznymi pojawia si jedynie to, co zrobimy z nichza pomoc naszych operacji mylowych. Kade p okazanie gniewu,odmienneod doznaniagniewu,zawiera ju pewnrefleksj nadnim i to wanie ta refleksja nadaje uczuciu bardziej zindywidualizowanform,ktra ma znaczenie dla caej powierzchni zjawiska. Pokazanie gniewujest form mojej autoprezentacji decyduj, co stosowne jestujawni. Innymi sowy, odczuwane emocje wich nie zafaszowanej formiezamierzam pokazywa nie bardziej niorgany wewntrzne, dziki ktrym yj. Nie mog ich przeksztaciw zjawiska, jeli one nie podpowiadaj mi tego, jelinie czuj ich, tak jak czuj moje procesy yciowe. Leczsposb, w jaki ujawniaj si one bez interwencji refleksji lub przeksztaceniaich w mow czyli przezspojrzenie, gestczy nieartykuowany dwik nie jestodmienny od tego, w jakiwyszegatunki zwierzt komunikuj podobne uczucia. Odwrotnie za,naszaaktywno umysowajestujta w sowa, nawet zanimzostanie zakomunikowana,lecz mowa ma by syszanai sowa maj by rozumiane przezinnych, ktrzy takeposiadaj zdolno m4. Ciao l dusza; dusza i umyfl wienia, podobnie jak stworzenie wyposaone w zmyswidzenia mawidzie i by widziane. Myl bez mowyjest niewyobraalna. "Myl i mowa antycypuj si nawzajem. Stalezamieniaj si miejscami"12. Jedno zakada drugie. I chocia zdolno mowy da si fizycznieatwiej umiejscowi ni emocje mio i nienawi,wstyd i zazdro to jednak jejmiejscem nie jest aden organ i brakujejej cile funkcjonalnych wasnoci, charakterystycznych dlacaego procesu ycia organicznego. Aktywnoumysowa jest wycofaniem size wiata zjawisk, lecz nie jest to wycofanie si do czegoczysto wewntrznego, jak dusza czyja. Mylwraz z towarzyszcym jej jzykiem pojciowym, poniewa pojawia si wwiecie zjawisk, wymaga metafor, by przekroczy przepa pomidzy wiatemdanym w dowiadczeniu zmysowym a rzeczywistoci,ktra nie jest bezporednio uchwytna w sposb oczywisty. Jednakeprzeycia duszy s tak bardzozwizane z ciaem, eokrelanie ycia duszy jako ,,ycia wewntrznego"ma sens niemetaforyczny, podobnie jakmwimyo zmyle wewntrznym, dzikiktremu odczuwamy funkcjonowanie lub niefunkcjonowanie wewntrznych organw. Jest oczywiste, e stworzeniepozbawione umysu nie moemie niczego w rodzajuprzeycia wasnej tosamoci; przeycie to jest w penizalene od wewntrznego procesu yciowego, od nastrojw i dozna, ktrych staa zmiana nie rni siniczym od zmian zachodzcych w naszych cielesnychorganach. Kade doznanie emocjonalne ma charaktersomatyczny;wyraamy to mwic,e serce nas boli,gdy jestemy smutni, lub e rozgrzewasi sympati,czy wreszcie, e otwiera si w rzadkich chwilach mioci i radoci; podobne fizyczne doznania towarzyszgniewowi, zoci, zawici czyinnym afektom, jzykduszy w swym jedynie ekspresyjnym stadium, pierwot. nym wobec transformacji i transfiguracji przez myl,nie jest metaforyczny, nie oddala si od zmysw aninie uywa analogii, gdy operuje kategoriami doznafizycznych. Merleau-Ponty o ile mi wiadomo, jedynyfilozof, ktry prbowa nie tylko uchwyci Strona 35

Mylenie - Hannah Arendt organiczn struktur ludzkiej egzystencji, lecz take stworzy ,,filozofi ciaa" myli si utosamiajc tradycyjnie dusz i umys, gdy definiowa "umys jako odwrotn stron ciaa" na tej podstawie, e "istnieje ciao umysu i umys ciaa oraz ich skrzyowanie"13. Towanie braktakiego skrzyowania jest zasadniczymmomentem zjawiska umysowego isam Merleau-Ponty w innym miejscu to przyznawa. Pisa, emyl jest"fundamentalna, poniewa nie jest zrodzona z niczego, lecz zarazemniefundamentalna, poniewa niestanowi podstawy niczego. Fundamentalnamyl jest bezdenna. Jest przepaci"14. Jednake to, co jest susznew stosunku do umysu, nie jest prawdziwe wobec duszy, i na odwrt. Dusza, cho moe znacznie ciemniejsza,nipozwala sobie bykiedykolwiek umys, niejestbezdenna; ona ,,przepenia" ciao, "wdziera si do niego, jest w nim ukryta, azarazempotrzebuje go, koczy si wraz z nim,jest w nim zakorzeniona"15. Prby rozwizaniakopotliwego problemu duszyi ciaa s bardzo stare. Rozprawa Arystotelesa O duszy jest pena wakich uwago zjawiskach psychicznychi ich cisym zwizku z ciaem w przeciwiestwie dorelacji pomidzy ciaem i umysem. Arystoteles pisze: "W przewaajcej iloci [przey] jasno wida, edusza [nie moe] bez wsplnoty z ciaem anipodlegaim,ani ich wywoywa; takimi s np. gniew, odwaga, podliwo i w ogle wraeniazmysowe. Co najbardziejwyglda na wyczn waciwo duszy, to mylenie,ale jeli i ono jest szczeglnym rodzajemwyobranilub [przynajmniej] niemoe zaistnie bezniej, w takim 4. Cialo i dufiza; dusza i umyl razie i ono jest niemoliwe bez ciaa'"6. A nastpniedodaje: "Nie manic oczywistego odnonie do umysui zdolnoci teoretycznej, lecz wydaje si on innym rodzajem duszy i tylko ten rodzaj moe by odczony[od ciaa] jako to, co wieczne, od tego, co zniszczalne"17. Natomiast w jednymze swoich traktatw biologicznych pisze, e"dusza zaczyna istnie wzarodku,nie istniejc poprzednio nigdzienazewntrz, natomiastnous wkracza do duszy z zewntrz, obdarzajc czowieka takimrodzajem aktywnoci, jaki nie ma nic wsplnego z dziaalnoci ciaa"18. Innymi sowy, nie istniej wraenia odpowiadajce aktywnoci umysu, natomiast wraenia naszej psyche, duszy, s rzeczywistymiuczuciami,jakich doznajemy za pomoc organw cielesnych. Obok potrzeby samopokazaniasi, dziki ktrejywe stworzenia pojawiaj si w wiecie zjawisk, ludzierwnie prezentuj si w czynach i sowach i w ten sposb ukazuj, jak chc si pojawi, co, ich zdaniem, powinno by widziane,a co nie. Tenmoment wiadomegowyboru, copokaza, a co ukry, wydaje si czym specyficznie ludzkim. Moemy dopewnego stopnia wybiera, jakpojawi si wobec innych, i to zjawianie sinie jest wadnej mierze zewntrzn manifestacj wewntrznejdyspozycji; gdyby ni byo, to prawdopodobnie wszyscy mwilibymy i dziaali tak samo. Tu rwnie zawdziczamy Arystotelesowi zasadniczerozrnienie: "Sowa s symbolicznymi znakami wraedoznawanych w duszy, a dwiki pisane s znakamidwikw mwionych. Jako pisane, a take i mwione nie s dla wszystkich ludzi te same. Ale to, czegoprzede wszystkim s znakami,wrae doznawanychw duszy, jesttakie samo dlawszystkich". Te wraenia s "naturalnie" wyraane przez ,,nieartykuowanedwiki, na przykad zwierzce, ktre co wyraaj"19. /. Zjawisko Rozrnienie i zindywidualizowanie dokonuj sidziki mowie, przez uycie rzeczownikw i czasownikw, ktre s produktami lub ,,symbolami" nie duszy,lecz umysu: "Rzeczowniki i czasowniki przypominajmyli". Gdyby wewntrzna psychiczna podstawa naszegoindywidualnego zjawiania si nie bya zawszetakasama u nas wszystkich, to niemogaby istnie wiedzapsychologiczna, ktra jako wiedzaodnosi si do psychiki, czyli do tego, co we wszystkich nas jednakie, takjak fizjologia i medycyna dotycz tego, co powtarzalne w naszych organach. Psychologia psychologiagbi i psychoanaliza nie odkrywaj niczego wicejni sta zmienno nastrojw, stae upadki i wzlotynaszego ycia psychicznego, a ich odkrycia i wynikinies ani szczeglnie zachcajce, anipene sensusame w Strona 36

Mylenie - Hannah Arendt sobie. Z drugiej jednak strony "indywidualnapsychologia" nie mogaby by nauk; "indywidualnanauka" jest czym wewntrznie sprzecznym. Gdywspczesna nauka zacza wyjania biblijn ,,ciemno ludzkiego serca", o ktrej Augustyn powiada: "Ukryte jest dobre serce, ukryte jest ze serce,przepajest w dobrymsercu i w zym sercu", okazao si ono"skadem i skarbcem za", jak podejrzewa to juDemokryt. Lub, jak ujmowa to w bardziej pozytywnysposb Schelling; "Uczucia s wspaniae, pki pozostaj w gbokim ukryciu, natomiastnie wtedy,gdywychodz na wiato dzienne, gdy chc stanowi istot i rzdzi". Monotonnapowtarzalnoi przeraliwa brzydota,charakteryzujce odkryciawspczesnej psychologii,wyranie kontrastuj z ogromn rnorodnoci i bogactwem ludzkich dziaa, a rnica ta odpowiadawyranej rnicy pomidzy wewntrzn i zewntrznstron ludzkiego ciaa. Namitnoci i emocje naszej 4. Ciao i dusza: dus:(i i umys duszy nie tylko s zwizane z ciaem, lecz zdaj si miet sam yciow wytrzymao i funkcje utrwalajce,co nasze organy wewntrzne, z ktrymi wsplne jestim to, e tylko zakcenia i nienormalno mog je zindywidualizowa. Bez potrzeby seksualnej, wytworzonejprzeznasze organy rozrodcze, mionie byabymoliwa, leczcho potrzeba jest zawsze tasama, wystpuje wielkarnorodno przejawiania si mioci. Jedynie pamitajc o tym,e nie moemy poj seksubez mioci, mona traktowa mio jakosublimacjseksu; bez interwencji umysu, czyli bez zamierzonegowyboru midzy tym, comie i nieprzyjemne, nie bybymoliwy wybr partnera seksualnego. Podobnie telk jest uczuciem niezbdnym dla przetrwania: wskazuje niebezpieczestwo, a bez tego ostrzegajcegoznaku adne stworzenie nie mogoby trwa. Odwanyczowiekto nie ten, kto nie odczuwa lku, ani ten,ktoumie go przezwyciy raznazawsze, lecz ten, ktozdecydowa, elk nie jest tym, co chce on pokaza. Odwaga moe zatem stasi drugnatur lub nawykiem, lecz nie w tym sensie, e nieustraszono zastpuje strach, cho onarwnie moe sta si uczuciem. Taki wybr moe by rnorodnie zdeterminowany. Wiele czynnikwokrelajcych gojest z gry danychprzez kultur, w ktrej si rodzimy; nasz wybr jestspowodowany chci sprawienia przyjemnoci innym. S jednak te moliwe wyborynie zdeterminowaneprzez nasze otoczenie dokonujemy ich, poniewachcemy sami mie przyjemno lub pragniemy byprzykadem dla innych, czyli narzuci innym, by imsprawiaoprzyjemno to, co nam j sprawia. Jakiekolwiekbyyby motywy, to sukces lub niepowodzenienaszej autoprezentacji zaleyod zgodnoci i trwaociobrazu, jaki przekazujemy wiatu. Skoro zjawiska zawsze ukazuj si jako co, co si. 72 /, Zjawisko wydaje, to udawanie i zamierzone zwodzenie ze stronywykonawcy, jak te zudzenie i bd ze strony obserwatora stanowi nieuchronne elementy caej sytuacji. Autoprezentacja rnisi od samopokazania siaktywnym i wiadomym wyborem pokazywanego obrazu. Samopokazanie si pozbawione jest wyboru,po prostu ujawnia cechy posiadane przez ywe stworzenie. Natomiast autoprezentacja byaby niemoliwabezpewnego stopnia autowiadomoci, czyli bez wrodzonej zdolnoci do refleksji cechujcej nasz umyl, ktrawyranie przekracza granice wiadomoci wyszychzwierzt. Tylko autoprezentacja moe zawiera hipokryzj i udawanie, jedynym za elementem pozwalajcym odrni pozr od rzeczywistoci i prawdy jestniepowodzenie w uzyskaniu trwaoci i zwartociprzedstawianego obrazu. Podobno hipokryzja jestkomplementemprawionym cnocie przez przywar,niejest to jednak w peni prawdziwe. Wszelkacnotazaczyna si od obdarzenia cnoty pochwa, przez ktr wyraam moje zadowolenie. Pochwaa zawieraobietnic wobec wiata, wobec tych, ktrym si pojawiam, e moje dziaanie bdzie mi sprawiao przyjemno, a amanie tej obietnicy jest wanie tym,co czynihipokryta. Innymi sowy, hipokryta nie jest ajdakiem,ktry znajduje przyjemno w przywarze i ukrywaswprzyjemno przedwiatem. Wobec hipokryty trzebastosowa zasad Sokratejsk: "Bd takim, jakimchcesz si Strona 37

Mylenie - Hannah Arendt pokaza", co znaczy: ,,Pojawiaj si zawszetakim, jakim chcesz si pojawia wobecinnych", nawet jeli jeste sam i nikt cinie widzi poza tob samym. Gdy podejmuj tak decyzj, tonie tylko reaguj napewne dane mijakoci, lecz dokonuj aktu zamierzonego wyboru pomidzy rnymi moliwymidziaaniami. Z takich dziaa ksztatujesi wreszcieto, co nazywamy charakterem lub osobowoci, kon glomerat dajcychsi zidentyfikowa jakoci, zebranych razem w zrozumia i wzgldnie tosam cao,stanowicyniezmienny substrat brakw i zalet waciwych dla naszej jednostkowej duszy inaszego ciaa. W zwizku z niewtpliw wag tych wybranych cechdla naszego zjawienia sii naszej roli w wiecie wspczesna filozofia, poczwszy od Hegla,ulegadziwnemu zudzeniu, eczowiek, w odrnieniu od rzeczy,tworzy sam siebie. Jest jednak oczywiste,e autoprezentacja iczysta konkretno istnienia nie s tym samym. 5. Zjawisko i pozr Skoro wybrjako decydujcy czynnik autoprezentacji wpywa na zjawisko iskoro zjawisko ma podwjn funkcj rwnoczesnegoukrywania czego wewntrznego i objawiania pewnej,,powierzchni" (np. ukrywania strachu i pokazywania odwagi, czyli ukrywaniastrachu przezpokazywanie odwagi), to zawsze jestmoliwo, e to, co sipojawia, moe dzikiukrywaniu czego innego zmieni si w pozr. Ze wzgldu naprzepa midzy zewntrznym i wewntrznym, midzypodstaw a zjawiskiem lub, wyraajc to inaczej,niezalenie od tego, w jak rny i zindywidualizowanysposbpojawiamy si czy jak dalece determinujemynasz indywidualno zawsze jest prawd, e ,,wewntrz pozostajemy wszyscy podobni do siebie", niezmienni, z wyjtkiem sytuacji, za ktre pacimy funkcjonowaniem wewntrznych psychicznych czy cielesnych organw, lub z wyjtkiem interwencji podejmowanych, by usun okrelon dysfunkcyjno. A wiczawsze istniejepewien element pozoruw zjawiskach: podstawa nigdy si nie pojawia. Z tego jednaknie wy. nika, e zjawiska s jedynie pozorem. Pozr jest moliwy tylko wrd zjawisk, zakada on zjawisko, jakbd zakada prawd. Bd jest cen, jak pacimy zaprawd, a pozr jest cen, jak pacimy za cud zjawiska. Bdi pozr s ze sob cile zwizane, koresponduj wzajemnie. Pozr jest waciwy wiatu rzdzonemu przez prawo zjawiania si przed wieloma wraliwymi stworzeniami wyposaonymi w zdolno percepcji. Nic si niezjawia w ten sposb, by byo postrzegane ze wszystkich moliwych punktw widzenia. wiat zjawia siwsposb,,wydajemi si" i zaley od szczeglnychperspektyw okrelonych przez pooenie i przez konkretne organy percypujce. Powoduje to nie tylkobdy, ktremonapoprawi prze/ zmian pooenia. zblieniedo zjawiska, przez ulepszenie naszych receptorw zapomoc rnychinstrumentwalbo wreszciedziki wyobrani ukazujcej inne perspektywy widzenia; powoduje to rwnie powstanie rzeczywistegopozoru, czyli mylcych zjawisk, ktrych nie monapoprawi tak, jak poprawia si bd, poniewa s oneuwarunkowane przez stae umiejscowienie w wieciei s zwizane trwale z nasz egzystencj jako jednymze zjawisk wiata. ,,Pozr (dokos, od dokei mol) dotyczywszystkich rzeczy",powiedzia Ksenofanes, tak e"niema czowieka ani nie bdzie nikogo takiego, ktomiabyjasne rozeznanie wszystkich bogw i wszystkiego, o czym mwi; bo nawet gdyby kto przypadkiem powiedzia penprawd, to sam by o tym niewiedzia"20. Kontynuujc rozrnienie Portmanna pomidzyautentycznym i nieautentycznym zjawiskiem, monaby mwi o autentycznym i nieautentycznym pozorze; ten drugi, zudzenie podobne fatamorganie, rozwiejesi lub zostanie odrzucony po bliszym rozwaeniu, przeciwnieni ten pierwszy, ktry jest jakwschdi zachd soca; ten pozr nie ustpi przed adn wiedz, poniewawanie taki jest sposb pojawiania sisocaoraz ukazywania siziemi istotomziemskim,ktreniemog zmieniswegomiejsca pobytu. Mamytu do czynienia z ,,naturaln i nieuniknioniluzj"naszego aparatu zmysowego, oktrejKant mwi wewstpie do transcendentalnej dialektyki rozumu. Iluzjzawart w sdzie nazywa on"naturaln i nieuniknion", poniewa niepodobna jej zapobiec,ona bowiem "nie zaprzestanie rozumu mami i wtrca gonieustannie w Strona 38

Mylenie - Hannah Arendt chwilowe bdy, ktre trzeba za kadymrazem usuwa"21. Fakt, e naturalny i nieunikniony pozr tkwiw wiecie zjawisk, z ktrego nigdy nie moemy uciec, jest zapewne najsilniejszym argumentem a w kadymrazie najbardziej przekonujcym przeciwko naiwnemu pozytywizmowi, ktry wierzy, e znalaz trwapodstaw pewnoci dziki wykluczeniu wszystkichumysowych zjawisk iograniczeniusi jedynie do obserwowanych faktw, czyli docodziennej rzeczywistocidanej przez naszezmysy. Wszystkie istoty obdarzone zmysami, zdolne zarwno do odbierania zjawisk, jak i do ukazywania si jako zjawiska, s podmiotem autentycznych zudze, ktre cho rne dlarnych gatunkw, zawsze zwizane s ze specyfikprocesu yciowego. Zwierztatake podlegaj zudzeniom wiele znich nawet potrafi symulowa fizycznezjawienie si podobnie te zwierzta, jak ludzie, posiadaj wrodzon zdolno manipulowania zjawiskiemw celu wywoywania pomyki. Odkrywanie "prawdziwej" tosamoci zwierzcia poza jego chwilowym adaptacyjnym kolorem nie odbiega daleko od demaskowaniahipokryty. Lecz poza mylc powierzchni nietkwi wewntrzna ja ani nie ukazuje si autentyczne. /. Zjawisko zjawisko, niezmienne i waciwe danej istotnoci. Odkrycieniszczy pomyk i nie znajduje niczego autentycznie pojawiajcego si. Owo "wewntrzneja", jeliw ogle istnieje, nigdy nie pojawia si ani wewntrznemu, ani zewntrznemu zmysowi, gdy adna z wewntrznych danych nie posiada staych, relatywnietrwaych cech, ktre, dajc si rozpozna i zidentyfikowa, charakteryzuj indywidualne zjawisko. "W tymstrumieniu zjawisk wewntrznych nie moe ona da[nam] staego lub trwaego ja"22powiada Kanto wiadomoci. Istotnie, jest rzecz mylc mwienieo "wewntrznym zjawisku"; jedyne, co mamy, to wewntrzne wraenia, ktrych nieunikniony przepywzapobiegauksztatowaniu si ich w trwalszy, identyczny ksztat. (Merleau-Ponty: "Gdzie, kiedy i jak istniejeobraz niewidzialnego? [... ] psychizm jest niejasnysam dla siebie")23. Emocje i ,,wewntrzne wraenia"s "niewiatowe", gdy brak im gwnej cechy wiata,czyli "pozostawania w spokoju i bezruchu"przynajmniej tak dugo, by mogyzosta spostrzeone,a nietylko doznane, by byy obejrzane, zidentyfikowanei rozpoznane. Znw, wedug Kanta, "czas, bdcyjedyn form naszej wewntrznej naocznoci, nie maw sobie nic trwaego'124. (Innymi sowy, gdy Kant mwi o czasie jako o "formiewewntrznej naocznoci",to mwi on, cho bez wiadomoci tego,metaforycznie i wyprowadzasw metafor z naszegodowiadczenia przestrzennego, ktre dotyczy zewntrznych zjawisk. Nasze dowiadczenie wrae zewntrznych charakteryzuje brak formy, a zatem i wszelkiej naocznoci). W przeyciu wewntrznym jedyn rzecz, jakiejsi moemy uchwyci celem odrnienia czego przynajmniej przypominajcego rzeczywisto od nieustannie przepywajcych nastrojw naszej psychiki,jestuparta powtarzalno. Wskrajnych przypadkach po6. Mylce ego i ja; Kani wtarzanie moesta si tak uporczywe, e jego efektem jest trwao nastroju, wraenia, lecz taka niezmienno wskazuje na powane zaburzenia psychiki eufori maniakaln lub melancholijn depresj. 6. Mylce ego i ja:Kant V adnego innegofilozofa pojcie zjawiska i pozoru(. Erscheinung i Schein) nie gra tak zasadniczej roli jaku Kanta. Jego idea "rzeczy samej w sobie", czego, cojest,lecz nie zjawia si, mimo e powodujezjawiska,moe zosta wyjaniona i, bya wyjaniana, nagruncietradycji teologicznej w sposb nastpujcy: Bg jest"czym", jest On negacj Nicoci. Bogamonapomyle, lecztylko jakoco, co si nie pojawia,co nie jestdane naszemu dowiadczeniu, gdy jest "w sobie",wtymte sensie On sinie zjawia, nie jest dla nas. Taka interpretacjarodzi pewne trudnoci. Dla KantaBg jest ide rozumui w tym sensie jestdla nas. Mylenie o Bogu jest wedle Kanta czym typowym dlamyli ludzkiej, gdy tylko rozum, czyli ludzka zdolnospekulatywna, przekroczy granice poznawania intelektualnego. Poznanemoe by tylko to,co dane w dowiadczeniu, co pojawia si, cowystpuje w trybie"wydaje mi si", lecz myli rwnie "s" i pewne myli, ktre Kant nazywa Strona 39

Mylenie - Hannah Arendt ideami, jak Bg, wolno i niemiertelno, cho nigdy nie mogby dane w dowiadczeniu i tym samym s niepoznawalne, s dla nastak wyrane, e rozum nie moe powstrzyma si przedich pomyleniem i e staj si one zasadniczym obiektem zainteresowania ludzi i ich ycia umysowego. Warto wic rozway, do jakiego stopnia myl o niezjawiajcejsi "rzeczy samejw sobie" jest ju zawartaw rozumieniu wiatajako wiata zjawisk,zupenie nie. zalenie od potrzeb i przypuszcze mylcej istoty i odycia umysu. Po pierwsze, jest faktem potocznego dowiadczenia. ekada zjawiajca si ywa istota posiada "podstaw, ktra nie pojawia si", lecz ktra moe by wydobyta na wiato dzienne, stajc si tym, co Portmannnazwa nieautentycznym zjawiskiem. Wedle Kantarzeczy, ktre nie pojawiaj si same przez si,leczktrych istnienie moe by ukazanewewntrzne organy, korzenie rolin s rwnie zjawiskami. Jegowniosek, e zjawiska"musz mie jeszcze podstawy,ktre nie s zjawiskami", i e zatem ,,u podoa zjawiska [. ] musi znajdowasi przedmiot transcendentalny, ktry okrela sametylko przedstawienia"25 czyli e opieraj sione na czym,co naley do innegoporzdku bytowegowydaje si wyranie analogiczny do wniosku wyprowadzonego z koncepcji wiatazawierajcego autentyczne i nieautentyczne zjawiska,gdzie nieautentyczne zjawiska wydaj si przyczynamiautentycznych, o ile s zwizane z procesem yciowym. Nastawienie teologiczne (w przypadku Kanta potrzeba argumentowania na rzecz istnienia intelligibilnegowiata) ujawniasi w sowach "sametylko przedstawienia", tak jakgdyby zapomnia on o swejcentralnejtezie, e "warunkimoliwocidowiadczenia w ogles zarazem warunkami moliwoci przedmiotwdowiadczenia imaj dlatego przedmiotow wanow syntetycznym sdzie a priori'^. Wiarygodno Kaniowskiegoargumentu,e to,co powoduje pojawieniesi czego,musi nalee do innego porzdku ni samezjawiska, opiera si na naszym dowiadczeniu zjawiskycia, lecz nie znajduje oparcia w tym dowiadczeniuteza o hierarchicznym porzdku "transcendentnychprzedmiotw" (rzeczy samych w sobie) i "ich samychtylko przedstawie". Ten Kaniowski porzdek zosta 6. Mylce egoi ja, Kcml przez Portmannaodwrcony. Kantposzed za dalekow swoim wielkim pragnieniu znalezienia wszystkichargumentw, ktre mogyby uprawdopodobni lez,e "niewtpliwie istnieje co od wiata rnego, cozawiera podstaw porzdku wiatowego"27, a tymsamym naley do wyszego porzdku. Jeli zaufamynaszemu dowiadczeniu pojawiajcych si i znikajcych rzeczy i zaczniemy spekulowa, to moemy dojdo wniosku, e skoromoe faktycznie istnieostateczna podstawazjawiajcego si wiata, to gwne i jedyne znaczenie tej podstawy polega na jej skutkach (czylina tym,co ona powoduje),a nie na jej twrczej aktywnoci. Jeliboskie jest to,co wywouje zjawiska samosinie zjawiajc, to ludzkieorgany wewntrzne mogokaza si czym prawdziwie boskim. Innymi sowy, powszechne w filozofii ujmowaniebytu jako podstawy zjawiska jest wstosunku doyciaprawdziwe. Nie mona jednak tego samego powiedzieo wartociujcym przeciwstawianiubytu zjawisku,ktre prowadzi do teorii dwch wiatw. Tradycyjnahierarchia,ktra stawia byt przed zjawiskiem,wyrastanie z naszego potocznego dowiadczenia, lecz ze swoistego dowiadczenia mylcej jani. Jak zobaczymypniej, dowiadczenie to przekracza nie tylko zjawisko, lecz rwnie i byt. Kant doszed do tego wnioskui oparna nim przewiadczenie o,,rzeczy samej w sobie", tkwicej poza samym tylkozjawiskiem. Jestfaktem, e "w wiadomocisiebie samego jestem w samymtylko myleniu istot sam[czyli rzecz sam wsobie dopisek H. A.], z ktrej jednake, co prawda, dzikitemu nicnie jest mi jeszcze dane do mylenia"28. Jelizastanowi si nadrelacj pomidzy "ja" i "mi",ktrapowstaje w trakcie procesu mylenia, tomoe siistotnie wyda, e myli s "samymi tylko przedstawieniami" lub przejawami jani, ktrasama pozostaje. /. Zjawisko zawsze ukryta, poniewa myli oczywicie nigdy nieprzypominaj wasnoci, ktre mog by orzekaneo jani czy osobie. Strona 40

Mylenie - Hannah Arendt Mylce ego jest Kaniowsk "rzecz samw sobie": nie pojawia si ono wobec innych,atake, odmiennie nijasamowiadomoci, niepojawia si sobie samemu, mimo to jednak nie jestnicoci. Mylce ego jest czyst aktywnoci, jesttym samym pozbawionewieku, pci oraz jakichkolwiek cech,a take historii ycia. Etienne Gilson,poproszony o napisanie autobiografii, odpowiedzia:"Czowiek w wieku siedemdziesiciu piciu lat powinien mie wiele rzeczydo powiedzeniao swej przeszoci,lecz jeli y onjedynie jako filozof, to okazuje si, e nie mia przeszoci"29. Gdy mylce ego to nie ja. U Tomaszaz Akwinu znajduje si drobnauwag, ktra brzminiezrozumiale, jelizapomnimy o tym rozrnieniupomidzyego i jani; "Moja dusza to nie ja i jeli tylko dusze s zbawione, to nie jestem zbawiony ani ja,ani nikt inny". Zmys wewntrzny, ktry mgby pozwoli namuchwyci aktywno myleniaw naocznoci, wedugKanta nie ma nic do uchwycenia, poniewa jego manifestacje s zasadniczo niepodobne do zjawiska przedstawionego przezzmys zewntrzny, ktry znajduje"co staego lub pozostajcego [. ] natomiast czas,bdcyjedyn form naszej wewntrznej naocznoci, nieposiada niczego, co by pozostawao"30. Tak wic, "wsyntetycznej pierwotnej jednoci apercepcji, jestemwiadom samego siebie nietak, jakim si sobieprzejawiam, ani tak, jakimjestem sam w sobie, lecz jedynie[wiadomyjestem] tego, e jestem. To przedstawieniejest myleniem, a nie ogldaniem"31. Natomiast w przypisiedodaje: "Myl wyraam akt okrelania megobytu. Byt jest wic ju przez to dany, lecz nie jest przez 6. Mylce egoi ja; Kani tojeszcze dany sposb, w jaki mamgo okreli, tzn. w jaki mam uzna w sobieistnienie rnorodnoci doniego przynalenej"32. Kant stale podkrela w Krytyceczystego rozumu,ze "potrzeba mi czego trwaego, co,o ile myl o sobie,nie jest mi wcaledanew wewntrznej naocznoci"33. Lepiej jednak powrcido okresuprzedkrytycznego,by tam znale opis czystego dowiadczenia mylcego ego. W Trdume einesGeistersehers, erlduten dwch Traume der Metaphysik (1766) Kant podkrela "niematerialno" mundusintelligibiUs,wiata, w ktrym porusza si mylce ego, w przeciwiestwie do "inercjii trwaoci" martwej materii, ktra otacza yweistoty wwiecie zjawisk. W zwizku z tym rozrnia on"ide, jak dusza ludzkama o sobie jako o umyledziki niematerialnej naocznoci, i wiadomo, przezktr prezentuje si ona jako czowiekza pomoc obrazumajcego swe rdo we wraeniu organw fizycznych i pozostajcego w zwizku z materialnymi rzeczami". Idalej: "Jest to zawsze ten sam przedmiot,ktry jest zarwno elementem widzialnegoi niewidzialnego wiata, lecznie ta sama osoba [. ] to, comyljakoumys, tegonie pamitam jako czowiek, a takeodwrotnie, mj rzeczywisty stan bycia czowiekiem niepojawiasi w moim myleniu o sobiejakoo umyle". Aw dziwnym przypisie dodaje: "Podwjna osobowo, ktraprzynaley do duszy nawet w tym yciu"; porwnuje wic stan mylcego ego ze stanem gbokiego snu, "gdy zmysy zewntrznepozostaj w staniezupenego spokoju". Przypuszcza on, eidee podczassnu "mog by janiejsze i bardziej rozwinite ni najjaniejsze idee na jawie" wanie dlatego, e "czowiekjestw takich chwilach niewraliwy na swe ciao". Z tychidei za po przebudzeniu nie pamitamy nic. Sny sczym innymzupenie, "nie nale tu. Wwczas bo. wiem czowiek nie pi w peni [. ] i wplata czynnociswego umystu we wraenia zmysw zewntrznych"34. Jeli rozumie te uwagi Kanta jako teori snu, tostanowi one jawny absurd. S jednak interesujcejako prba oceny dowiadczenia umysowego zwizanego z wycofaniem si ze wiata. Jest to bowiem ocenaaktywnoci, ktra,odmiennie od innych dziaa, nienatrafia na opr materii. Nie jest ona nawet powstrzymywana ani opnianaprzez brzmienie sw, formuowanych przez organy zmysowe. Dowiadczenieaktywnoci myli jest zapewne pierwotnym rdemnaszej idei duchowoci, niezalenie od form, jakie taprzybiera. Strona 41

Mylenie - Hannah Arendt Mwic jzykiem psychologicznym, jednz podstawowych cech myli jest jejszybko, ,,bystryjak myl"powiada Homer, a Kant w swych wczesnych pismach powtarza uwag o . szybkoci myli". Myl jestszybka, poniewa jest niematerialna; moeto wyjania niech wielu wybitnych metafizykwwobec ciaa. Z punktu widzenia mylcego ego ciaojest jedynie przeszkod. Wyciganie std wniosku, e s "rzeczy same w sobie", ktre w swej wasnej intelligibilnej sferze istniej tak samo, jak my "jestemy" w sferze zjawisk, naley do bdw metafizyki, czy raczej do pozorw rozumu ktrych istnienie Kant pierwszy odkry, ktre wyjani i rozwia. Wydaje si, eten bd,podobnie jak wiele innych bdw filozofii, musi mie swojerdo w dowiadczeniu mylcego ego. Akurattenbd przypomina prostyi powszechny bdwspomniany przez P. F. Strawsona w jego eseju o Kancie: ,,Istnieje stare przewiadczenie, e rozum jest z istoty swejczym poza czasem, a jednak jest w nas. Maono swniewtpliw podstaw w fakcie pojmowania prawdmatematycznychi logicznych. Lecz [nie wynika z tego], e ten kto ujmuje prawdy wieczne, sam musi by Rzeczywiiosc t mylce ego wieczny"'". Typowe dla szkoy oksfordzkiej jest traktowanie takich bdw jako logicznego non sequitur,tak jak gdyby filozofowie przez cae wieki z niewiadomych bliej powodw bylizbyt gupi, aby odkry elementarneluki w swych rozumowaniach. Prawdawyglda tak, e elementarne bdy logiczne byy rzeczbardzorzadk w historii filozofii;to, co wydaje sibdami logicznymi umysom uwolnionymod pytaokrelonych jako,,bezsensowne", mazwykle swojprzyczyn w pozorach, nieuniknionych u istot, ktrych cae istnienie zamyka si wrd zjawisk. Tak wicz naszego punktu widzeniajedynistotn kwesti jestpytanie, czy pozory s nieautentyczne czyautentyczne, czy wynikaj onez dogmatycznego przewiadczenia i arbitralnego zaoenia, ze zwykych uroje, znikajcych przybliszym sprawdzeniu, czy te sczympyncym zparadoksalnoci warunkw istnienia istoty, ktra, mimo e sama jest czci wiata zjawisk,jest zarazem w posiadaniu zdolnoci i umiejtnocimylenia, pozwalajcej umysowi na wycofanie si zewiata bez monoci opuszczenia go lub transcendowania. 7. Rzeczywisto imylceego; wtpienie Kartezjanskie i sensus communis Rzeczywisto wiata zjawisk polega przede wszystkim na"znajdowaniu si w spokoju i trwaniu", trwaniu wystarczajco dugim, bysta si obiektem spostrzeonym i rozpoznanym przez podmiot. Podstawowe inajwiksze odkrycie Husserla dotyczy intencjonalnoci wiadomoci, czyli faktu, e nie ma subiektywnych aktw bez przedmiotu. Chocia widziane drzewo moe by zudzeniem, jest ono jednak obiektem. /- Zjawisko nie zna ni radoci, ni smutku, jest czym najbardziejboskim i nous, myl sama, jest,,krlem niebios i ziemi". Kartezjusz, wierny radykalnemusubiektywizmowi,bdcemu pierwsz reakcj filozofa na sukcesynauki,nie wiza zalet tego sposobu ycia z obiektem mylenia, czyli z wiecznym kosmosem, dajcym niemiertelno tym kilku, ktrzy zdecydowali si spdzi yciejako obserwatorzy. Jego bardzo nowoczesna nieufno wobec ludzkiego aparatu poznawczego umoliwiamu okrelenie pewnych cech res cogitans z jasnoci wiksz, ni to kiedykolwiek przed nimuczyniono. Byy one wprawdzie znane staroytnym, uzyskay jednak dopiero teraz odpowiedni wag. Podstawowcech res cogitans jest samodzielno, polegajca natym,e ego "me potrzebuje adnego miejsca ani niezaley odadnej materialnej rzeczy". Nastpn jestpozawiatowo,polegajca na tym, eby, badajcsiebie samego, "przypuci,e nie miaem wcale ciaai e nie byo wcale wiataani adnego miejsca, gdziebym si znajdowa"38. Niewtpliwie adne z odkry, czy raczejodkry nanowo czego znanego, nie miao dla Kartezjuszawikszego znaczenia. Gwn jegotroskbyo znalezienieczego mylcego "ja" lub, mwicjegosowami,lachose pensante, ktrutosamia 2 duszczegorealno byaby poza podejrzeniem, poza granicamizudze. Nawet potga wszechmocnego Dieu trompeurnie mogaby zami pewnoci wiadomoci, ktrawycofaa si z rejonu dowiadczenia zmysowego. Strona 42

Mylenie - Hannah Arendt Cho wszystko, co dane. moe by iluzj lub snem, tojednak nicy, nawet jeli niebdzie domaga sirealnoci od snu, sam musi by realny. Std, jepense,donc je suis. Tak silne byo dowiadczenie samegomylenia i tak pasjonujce pragnienieznalezienia pewnoci i trwaoci po odkryciu przez nauk ,,ruchomej ziemi", enigdymu nie przyszo do gowy, e adnecogitatio i cogito me cogilare, adna wiadomo aktywnej jani, ktra zawiesiawszelk wiar w realnointencjonalnych przedmiotw, nie mogyby przekonago o realnoci siebie samego, gdybyrzeczywicie urodzi si na pustyni, bez ciaa i zmysw zdolnychspostrzega ,,materialne" rzeczy i bez wsptowarzyszy zdolnych upewni go, e to. co on postrzega,jesttake postrzegane przez innych. Kartezjaska res cogitans, fikcyjny twr, pozbawiony ciaa,zmyswi porzucony, nigdy by nie wiedzia, e jest co takiego, jakrealno,i e moliwe jest odrnienie pomidzy realnym i nierealnym, pomidzypowszechnym wiatemjawy a prywatnym nie-wiatem snw. To. co Merleau-Ponty mia do powiedzenia przeciwko Kartezjuszowi,byo bardzo suszne: ,,Redukowa percepcj do mylenia o spostrzeganiu to ubezpiecza si przeciw wtpieniu w ten sposb, e kosztpolisy jest wielekrowyszy ni moliwa strata, jest to bowiem taki typpewnoci, ktry nigdy nie przywrci nam istnieniawiata"39. Co wicej, to wanieaktywno mylenia dowiadczenie mylcego "ja" jest tym. co stwarzazwtpienie odnoniedo realnoci wiata i mego istnienia. Mylenie moe ogarn i uchwyci wszystkorzeczywiste zdarzenie, przedmiot i wasne myli. Ichrealno jednak pozostaje poza zasigiem mylenia. Cogito ergo sum jest bdem nie w tym sensie, jak topisa Nietzsche, e z cogito wyprowadzona moebyjedynieegzystencja cogitationes, lecz w tym sensie, ecogilofest tematemtakiego samegowtpienia jak sum. W "ja myl" jest zaoone "ja jestem"; myl moeprzyj takie zaoenie,lecz nie moe go nigdy dowieani obali. (Kant mia racjzarzucajc Kartezjuszowi,e"myl nie mamnie nie moe istnie, poniewa. nie jest wraeniem; realno Jest, nawet jeli nie moemy by pewni, e j znamy" (Peiree), poniewa "wraenie" realnoci, czystego "tu i teraz", odnosi si dokontekstu, w jakim pojedyncze obiekty pojawiaj si. i do kontekstu, w jakim my sami jako zjawiska istniejemy wrd pojawiajcych si innych stworze. Kontekst jako kontekstnigdy nie pojawia si w caoci; jestonnieuchwytny, prawie jak byt, ktry jako byt nigdynie pojawiasi w wieciewypenionym pojedynczymiistnociami. Lecz byt, ktry od czasw Parmenidesajest najwyszym pojciem filozofii Zachodu,jestide,co do ktrej nie oczekujemy, e bdzie spostrzeganaprzezzmysy czy e bdzie przyczyn wraenia, natomiastrealno jest spokrewniona z wraeniem; uczucierealnoci (lub nierealnoci) towarzyszy wszystkim doznaniom moich zmysw, ktre inaczej nie miayby"sensu". Dlatego te Tomaszz Akwinu definiowazdrowy rozsdek, sensus communis. jako "zmyswewntrzny", ktry funkcjonuje jako "wsplny korzei wsplnazasada zmysw zewntrznych". Kuszce wydaje si zrwnanie ,,zmysu wewntrznego" ze zdolnoci mylenia, gdy wrdgwnychcech mylenia, pojawiajcego si wwiecie zjawisk idokonywanego przez zjawiajce si istoty,wystpujeniewidzialno. W zwizku z niewidzialnoci, wspln dla zdrowegorozsdku i myli, Peircepisa, e,,realno zachowuje zwizek z ludzk myl", zapominajc, e mylenie jest nietylko samo niewidzialne. lecz ma take do czynienia z niewidzialnym, z rzeczami, ktrenie s dane zmysom,mimo e mog by, i naog s zapamitanymi przedmiotami zmysw, przechowywanymi w pamici,by sta si elementem dalszejrefleksji. T. L. Thorson rozwijajc ide Peirce'a dochodzi downiosku, e ,,realnopozostaje w takiej 7. Rzeczvwi. ^loKC i mylce ego relacjido procesu mylowego, w jakiej rodowisko pozostaje do ewolucji biologicznej"41. Strona 43

Mylenie - Hannah Arendt Wszystko to oparte jest na milczcym przypuszczeniu, e procesy mylowe nie rni si wistotny sposb od rozumowania zdroworozsdkowego:jest to stare Kartezjaskiezudzenie wnowejszacie. Cokolwiekmyleniemoe osign i czegokolwiek dokona,wanie realnodanazdrowemu rozsdkowi,realno wswej konkretnoci, pozostaje dla niego nieuchwytna,nieroztapialna w procesach mylowych przeszkoda, ktra je pobudzai o ktr potykaj si w afirmacjilub negacji. Procesy mylowe, odmiennie od zdrowegorozsdku, mog by fizycznie umiejscowione wmzgu, lecz wykraczaj poza wszystkie biologiczne dane,majce charakter funkcjonalny czy morfologiczny wsensie, o jakim mwi Portmann. Natomiast zdrowyrozsdek ipoczucie realnoci wchodzw zakres naszego biologicznego aparatu i rozumowaniezdroworozsdkowe (ktre przez filozofwz Oxfordu mylnie jestutosamiane z myleniem) moepozostawa z realnoci w takimzwizku, w jakim jestbiologiczna ewolucja ze rodowiskiem. Thorson ma racj co do rozumowaniazdroworozsdkowego piszc:"Istotnie mona tu mwi o czymwicej ni o analogii, s todwaaspekty tego samego procesu". A gdybyjzyk niedostarcza nam obok sw nazywajcych rzeczy dostpnezmysom jeszczesw okrelajcychmyli, zwanych"pojciami", jak sprawiedliwo, prawda, odwaga ibosko, ktre s niezbdne nawet w mowie potocznej, zabrakoby namdowodu istnienia aktywnoci myloweji uzasadniona byaby dawna konkluzja Wittgensteina. e "jzyk jest czci naszegoorganizmu". Jednake mylenie, ktre dotyczy wszystkiego, cosi ostaje wtpieniu, nie ma takiego naturalnego, fak. /. Zjawisko tycznego zwizku z realnoci. To mylK. artezjaska refleksja nad znaczeniem odkry naukowych zniszczya zdroworozsdkowe zaufanie do realnoci. A bdem Kartezjusza byanadzieja, e bdzie mgprzezwyciy wtpienie przez wycofanie si ze wiata,przez wyeliminowanie ze swej myli wszelkiej wiatowej realnoci i skoncentrowanie si wycznie na mylowej aktywnoci. Lecz mylenie nie moe ani dowie,ani zniszczy poczucia realnoci wyrastajcego z szstego zmysu, ktry Francuzi nazywaj fe bon sens. Gdymylenie wycofuje si ze wiata zjawisk, to wycofujesi z poczucia realnoci danego przezzdrowy rozsdek. Husserl da, by zawieszenie (epoche) tego poczuciabyo metodologiczn podstawfenomenologii. Dla mylcego"ja" takie zawieszenie jest spraw oczywist inie wymaga specjalnej metody uczenia; znamy je jakozwyky fenomenroztargnienia, dajcy si zaobserwowa u kadego, kto zajtyjestjakkolwiek myl. Innymi sowy, utrata zdrowego rozsdku nie jestani cnot,ani przywarKaniowskich,,zawodowych mylicieli",lecz zdarzasi kademu, kto si nad czym zastanawia; zawodowym mylicielom po prostu przydarza tosi czciej. Nazywamy ich wtedy filozofami, a ich sposb ycia jest zawsze ,,yciem obcych" {bios xemkos),jak pisa Arystoteles w Polityce. A powodem, e obcoi roztargnienie s niebezpieczne, e "myliciele" mogatwo przey utrat poczucia realnoci,jest to, e mylce "ja" narzucaswoje prawa tylko chwilowo: kadymyliciel pozostaje poza tym ,,czowiekiem jak ja i ty" zjawiskiem wrd zjawisk wyposaonym w zdrowy rozsdek i posiadajcym dostateczn umiejtnorozumowania zdroworozsdkowego, by przetrwa. 8.Nauka i zdrowy rozsdek: Kaniowskie rozrnienie rozumu i intelektu; prawda i znaczenie Wydajesi, e co podobnego zachodzi w przypadku wspczesnego naukowca, ktry stale burzy autentyczne pozory, nie niszczcjednak swego doznania realnoci, ktre mwi mu, takjak i nam, e soce wstajerano. a zachodzi wieczorem. To mylenie umoliwioludziom przeniknicie zjawisk i zdemaskowanie ichjako pozorw, choautentycznych. Zdrowy rozsdeknigdy nie zakci w sposb radykalny wszystkiego, cowiarygodne zmysowo. Synnyspr "staroytnikw znowoytnikami" wpyn w sposb istotny na pytanieoto. jaki jest cel poznania. Czy chodzi o uchwyceniezjawisk, czy o ukazanie ukrytego funkcjonowania aparatu, dziki ktremu si one pokazuj? Strona 44

Mylenie - Hannah Arendt Wtpliwocimyli na temat pewnoci dowiadczenia zmysowego,mylowe podejrzenie, e rzeczy mog by zupenie inne,ni si pojawiaj zmysom, nie byo obcestaroytnoci. Demokrytejskie atomy byynie tylkoniepodzielne, lecz take niewidzialne, poruszajce si wprni,ilociowo nieskoczone iwywoujcewraenia dzikinieskoczonym konfiguracjom i kombinacjom. Arystarch w III wieku przed Chrystusem zaproponowahipotez heliocentryczn. Konsekwencje tych miaych pomysw byy raczej niemile: Demokryt by podejrzany o szalestwo, a Arystarchoskarony o bezbono. Istotne jestjednak to, e nie prbowano dowietych hipotez i e adna nauka z nich si nie narodzia. Niewtpliwie mylenie gra zasadnicz rol we wszelkich naukowych przedsiwziciach, leczjestono rodkiem do celu, cel natomiast jest okrelony przez postanowienie, co warte jest poznania, a ta decyzja nie mo. /. Zjawiska emie charakteru naukowego. Co wicej, celemjestpoznanie lub wiedza, ktra raz osignita, w sposbwyrany naley do wiata zjawisk; raz ustanowionaprawda staje si czci wiata. Poznanie ipragnieniewiedzy nigdynie opuszczajwiata zjawisk cakowicie; jelinaukowiec wycofuje si z niego, aby "myle",to tylko po to, eby znale lepsze, bardziej obiecujce podejcie do wiata, zwane metod. Nauka jest wicpo prostu wyrafinowanym przedueniemzdroworozsdkowego rozumowania: zudzenia srozwiewane,a bdy korygowane. Kryterium w obu wypadkachjest ewidencja, ktra przynaley do wiata zjawisk. A skoro donaturyzjawisk naleyodsanianiei ukrywanie, to kada korektura jest dyziluzj, "jestutratjednej ewidencji, a zdobyciem innej" mwicsowami Merleau-Ponty'ego. Nic, nawet w rozumieniunauki przez sam nauk, nie gwarantuje, e nowa ewidencja bdziepewniejsza ni poprzednia. Pojcie nieograniczonego postpu, ktre towarzyszy rozwojowi nowoytnejwiedzy i jest cigle jejinspirujc zasad, najlepiej ukazuje, enauka staleporusza si w wiecie zdroworozsdkowego dowiadczeniai podlega staym bdom i pomykom dajcymsi naprawi. Uoglnienie dowiadczenia staych korektur prowadzi do postawy "coraz lepiej",,,corazprawdziwiej", czyli do nieograniczonego postpuwrazz uznaniem, e dobre i prawdziwe nie jest osigalne. Gdyby zostao osignite, to gd wiedzy zniknbyi poszukiwanie poznania osignoby swj kres. Jestto oczywicie nieprawdopodobne, zwaywszy, jakwiele jeszczepozostaonieznanego, moliwe jest wszak,e poszczeglne gazie wiedzy osign granice ludzkiejpoznawalnoci. Jednake nowoytna idea postpu zaprzecza takiemu ograniczeniu. Nie ulega wtpliwoci, e idea postpu zostaa zrodzona przez niezwyk8. Nauka l zttrowy rozsdek ly rozwj nauki,przez prawdziwlawin odkry wieku XVI iXVII. Rozwj ten by gboko zakorzenionywsamym myleniu, ktre niemogo dozna ukojeniaistymulowao nauki i uczonych do nowych odkry,rodzc nowe teorie istale je korygujc w nie koczcym si procesie procesie postpu. Nie powinnimyzapomina, e idea nieograniczonej doskonaoci gatunku ludzkiego, tak popularnaw epoce Owiecenia,bya obca wiekom XVI iXVII,ktre posugiwaysiraczej pesymistycznym obrazem naturyludzkiej. Szczeglnie wana i oczywista wydaje si pewna konsekwencja tego rozwoju. Powanej przemianie ulega idea prawdy,Zostaa ona przeksztacona czy raczej zdezintegrowana w ideacucha czstkowychprawd, zktrych kada w swym czasie roci sobie pretensje dooglnej wanoci, mimo ecigo badawskazuje na jej prowizoryczno. Jest to dziwna sytuacja. Moeonanawet sugerowa, egdybyjaka naukaprzypadkowo osigna swj cel, to nie zatrzyma towtejdziedzinie bada, ktre s stymulowane przeziluzj nieograniczonego postpu, czyliprzez pozr wyrastajcy zsamej aktywnoci. Przeksztacenie prawdy wprawdziwe rezultaty wynika gwnie z faktu, e naukowcy s przywizani dozdrowego rozsdku, ktry tworzy nasze zwizki zewiatem zjawisk. Mylenie wycofuje siradykalnieiw imi wasnego dobra z tego wiata ijego oczywistoci; natomiast nauka korzysta zmoliwoci wycofaniasi w imi pewnych okrelonych wynikw. Strona 45

Mylenie - Hannah Arendt Innymi sowy, rozumowaniu zdroworozsdkowemu w teoriachnaukowcw zawsze grozi popadniecie w czyst spekulacj i gwn saboci zdrowegorozsdku jest zawszebrak zabezpieczenia waciwego czystemu myleniu,a polegajcego na krytycznej zdolnoci mylenia, wktrej zreszt, jak to zobaczymy, te tai si autode. /. Zjawisko struktywna tendencja. Lecz wracajc do tezy o nieograniczonym postpie, to gwny jej bd zosta szybko odkryty. Dobrze wiadomo, e tonie sam postp,lecz myl o jegonieograniczonoci uczyniaby nauknowoytn nie do przyjcia dla staroytnych. Nie pamita si, e Grecy mieli istotne powody,by ywi niech wobecnieskoczonoci. (Platon odkry, e wszystko, codaje siporwna, jest zistoty swej nieograniczone, a nieograniczono bya dla niego, jak dla wszystkich Grekw, rdem za. Std jego wielka wiara wliczb i miar, ktre stanowi granic tego, co samoprzez si np. przyjemno "nie zawiera ani pocztku,ani rodka, anikoca"). To, e wspczesnanauka, czyhajca stale naprzejawyniewidzialnego atomy, molekuy, czstki, komrki, geny dodaje tym samym dowiata wiele nowychpostrzegalnych rzeczy, wydaje si paradoksem. Abydowie lub obali swe hipotezy, swe "paradygmaty", i aby odkry, na czym polegafunkcjonowanierzeczy, zaczyna ona naladowa procesy natury. W tymceluwytwarza nieskoczon ilo niezwykle skomplikowanych instrumentw, za pomoc ktrych zmuszadopojawienia si to, co nie-pojawiajce si, gdy jestto jedyny sposb, w jaki naukowiec moe przekonasi o realnoci czego. Wspczesna technika narodziasi w laboratorium, lecz nie dlatego, e naukowcychcieliprodukowa narzdzia lub zmienia wiat. Niezalenieod tego, jak dalece ich teorie odbiegy od zdroworozsdkowego rozumowania, musz oni wrci dopewnej jego formy, gdy inaczej grozi imutrata wszelkiego poczucia realnoci badanego przedmiotu. A takipowrt jest moliwy jedynie przez wytworzonyprzezczowieka sztuczny wiat laboratorium, gdzie to, conie pojawia si samo, zostaje do tego pojawienia sizmuszone i tym samym odkryte. Technika, bdca 8. Nauka izdrowy rozsdek w pogardzie u naukowcw, ktrzy traktujpraktyczn stosowalno jedynie jako produkt uboczny swychwysikw, wprowadza wynalazki naukowe do wiatacodziennych zjawisk i dostosowuje je do dowiadczenia zdroworozsdkowego. Dzieje sitak, poniewasami naukowcy s zaleni od tego typu dowiadczenia. Widziane z perspektywy wiata "realnego"laboratorium jest antycypacj przemiany rodowiska, a proceskognitywnego stosowania mylenia i fabrykowanianarzdzi stanowi najbardziej wyrafinowany rodzajrozumowania zdroworozsdkowego. Aktywnopoznawcza zwizana jest z poczuciem realnoci ijest dziaalnoci budowania w niemniejszym stopniu, ni jestni budowanie domw. Zdolno mylenia jednake ktrKant nazywarozumem, odrniajc go od intelektu, czyli zdolnocipoznania ma zupenie inn natur. Rozrnienie towswym najelementarniejszym sensie i wedle wasnychstw Kanta polega na fakcie, e "pojciarozumowesudo pojmowania, tak jak pojcia intelektualnedorozumienia(spostrzee)"42. Innymi sowy, intelektujmuje to, co jest dane w zmysach, natomiast rozumpragnie zrozumie sens. Poznanie, ktrego najwyszymkryterium jest prawda, wyprowadza to kryterium zewiata zjawisk, z ktrym nasz kontakt dokonuje sipoprzez percepcje zmysowe, a ich wiadectwo jestoczywiste, czyli nie zachwiane przez adne rozumowanie ani nie dajce si zmieni przez inn oczywisto. Wprowadzony przez Kanta niemiecki przekad aciskiego sowa perceptio jakoWahmehmung, zawierajcysugesti,e to, co dane w percepcji, powinno by prawdziwe,wskazuje wyranie, e prawda tkwi w oczywistoci zmysw. Lecz nie dzieje si tak ani w wypadkuznaczenia, ani wwypadku myli szukajcej znaczenia; mylenie nigdy nie pyta,czy co jest lub czy coistnieje. /. Zjawisko istnienie jest zawsze zoone lecz co to znaczy, eco istnieje. Rozrnienie pomidzyprawd aznaczeniem wydaje si nie tylko podstawowe dla Strona 46

Mylenie - Hannah Arendt rozwaanad natur ludzkiego mylenia, lecz take jest nieuchronn konsekwencj Kaniowskiego rozrnieniapomidzy rozumem a intelektem. Jest jednak rzeczjasn, esam Kant nieprzeledzinigdy do koca tejszczeglnej konsekwencji swej myli,podobnie zresztjak whistorii filozofii trudno byoby znale wyranerozdzielenie tych dwch zjawisk. Rzadkie, przypadkowe tylko uwagi Arystotelesa w Hermeneutyce pozostaj bez szczeglnego znaczeniadla caej filozofii Arystotelesowskiej. W tym traktacie dotyczcymjzykapisze on, e kady logos (w tym kontekciezdanie) jest,,penym znaczenia dwikiem" (phone semantike),. jest znakiem czego, wskazuje na co". "Nie kadajednak wypowied jestzdaniem stwierdzajcym co,lecz tylko taka, ktrejprzysuguje prawdziwolubfaszywo. Ale nie wszystkim wypowiedziom przysuguje prawdziwo, bo na przykad proba jest wypowiedzi, lecz nie jest ani prawdziwa, ani faszywa"43. Pytania zrodzone przez nasz ch poznania wynikaj z naszej ciekawociwiata,z naszego pragnieniabadaniatego,co dane przez nasz aparat zmysowy. Synne pierwsze zdanieMetafizyki:. Wszyscy ludziedziki swej naturze akn wiedzy", tumaczone bardziej dosownie brzmi: ,,Wszyscy ludzie pragn patrzei widzie". I zaraz Arystotelesdodaje: . Wskazujena to nasza mio percepcji zmysowych,gdykieruiesi ona na nie dla nich samych, w sposb cakowicie niezaleny od wszelkich potrzeb". W zasadziewszystkie pytania zrodzone przez nasze pragnienie wiedzy mog zosta rozwizanenagrunciedowiadczeniapotocznego rozumowania; s one tak samonaraonena dajcy si poprawi bdi iluzj, jak zmysowa per8. Paliku i rrfrtfl cepcja i dowiadczenie. Nawetnieugity postp wspczesnej nauki, ktra stale koryguje siebie, odrzucajcodpowiedzi i formuujc na nowo pytania,nie zaprzeczagwnemu celowi nauki, polegajcemu na tym, bywidzie i znawiat takim, jaki jest dany we wraeniach zmysowych. A naukowe pojcie prawdy jestwyprowadzonez potocznegodowiadczenia niepodwaalnej oczywistoci, ktra rozprasza bd i iluzj. Lecz pytania zrodzone przez mylenie, ktrych stawianie pynie z samej istoty rozumu, s pytaniami o znaczenie is nierozwizywalne na gruncie zdrowego rozsdku i jego wyrafinowanej formy,ktr nazywamynauk. Pytanie o znaczenie jest "pozbawioneznaczenia" dla zdrowego rozsdku i rozumowania zdroworozsdkowego, poniewa jest funkcj szstegozmysudostosowanie nas do wiata zjawisk i wprowadzenienas w wiat dany przez naszych pi zmysw; jestemy w tym wiecie i adne pytania nie musz by stawiane. Nauka szuka niepodwaalnej prawdy, zda, ktrych aden czowiek nie moe swobodnie odrzuci,ktre s obowizujce. Od czasw Leibniza wiemy,es dwarodzaje prawd:prawdyo faktachi prawdy rozumu. Gwna midzy nimirnica polega na stopniusiy, z jak si narzucaj:prawdy rozumu s "konieczne iich przeciwiestwo jest niemoliwe", podczas gdyprawdy dotyczce faktw s"przypadkowe i ichprzeciwiestwo jestmoliwe". Rozrnienie to ma wielkwag, chomoe raczej ze wzgldu na inny jego sensni ten,jaki widzia Leibniz. Prawdy faktyczne, mimoswojej przypadkowoci, narzucaj si wsposb rwnie nieodparty kademu, kto widzi je wasnymi oczami, jak zdanie,e dwa idwa jest cztery, narzuca sikademu, kto umie rozumowa. Chodzijedynie o to. e zdarzenie nigdy nie moe by odbierane naocznie. /. Zjawiska przez kadego, kto mgby chcie wiedzie o nim, podczas gdy prawdy rozumowe i matematyczne ukazujsi jako oczywiste kademu, kto posiada zdolno rozumowania. Ich narzucajca si natura jestuniwersalna, podczas gdysilnarzucania si prawd faktycznychjest ograniczona, gdy oddziaywanie tych prawd ogranicza si tylko do tych, ktrzy naocznie je odebrali, atym samym musi odwoywa si do wiadectwa innych,ktrym nie zawsze chce si wierzy. Rzeczywistym przeciwiestwem prawdy faktycznej, i na tym polega jejpodstawowa odmienno od prawd rozumu, jest niebd czy zudzenie, leczwiadome kamstwo. Dokonane przez Leibniza rozrnieniepomidzyprawdami faktycznymii prawdami rozumu, ktrychnajwysz form jest matematyka, majca do czynienia jedynie z rzeczami mylowymi i nie wymagajcatym samymwiadectwa danych Strona 47

Mylenie - Hannah Arendt zmysowych, jest oparte nastarym rozrnieniu pomidzy koniecznocii przypadkowoci, zgodnie z ktrym wszystko, cokonieczne i czego przeciwiestwo jest niemoliwe, posiada wysz rang onlologiczn od tego, co wprawdzie jest, lecz mogoby nie by. Przewiadczenie, e rozumowanie matematyczne powinno suy za wzorzecdlawszelkiej myli, pochodzizapewne od Pitagorasa; w kadym razie znajdujemy je u Platona w jegoniezgodzie na to, by kto nie znajcy matematyki mg sizajmowa filozofi. Jest ono jednym ze rde redniowiecznego "dyktatu rozumu". Przewiadczenie, eprawdanarzuca si z si wikszni przemoc, jest starym toposem filozofii greckiej, ktrazawsze uwaaa,e prawdzie towarzyszy zdolno narzucania siludziom jako konieczno, ktrej niemog si oprze. Mercier de la Riyiere napisa, e"Euklides jest prawdziwym despot; prawa, ktre namprzekazuje, s prawami prawdziwie despotycznymi". Ta sama ideado prowadzia Grotiusa do przewiadczenia, e"nawetBg nie mgby spowodowa,by dwarazy dwa dawaoinny wynik ni cztery". Jest to stwierdzenie bardzowtpliwe, nie tylko dlatego, e stawia Boga pod dyktatemkoniecznoci, lecz rwnie dlatego, e zrwnujeewidencj ze zmysow percepcj. Z tego te powoduDuns Szkot zakwestionowa je. rdemprawd matematycznych jest mzg ludzki,a sil mzgu jest czym nie mniej naturalnym, nie mniejstworzonymdo prowadzenia nas poprzez wiat zjawiskni nasze zmysy wraz ze zdrowym rozsdkiem orazz jego rozszerzeniem, ktre Kant nazwa intelektem. Najlepszym tego dowodem jest fakt, ktry inaczej wydawaby siczym tajemniczym, e rozumowanie matematyczne, bdce najczstszaktywnoci mzgui pozornie cakowicieodlege od rozumowania zdroworozsdkowego, mogo odegra tak wielk rol wnaukowym badaniu wiata. Intelekt,organwiedzyi poznania, cigle naley do wiata, lub, mwic sowami DunsaSzkota, "znajduje si pod rzdaminatury"; jest on poddany tym wszystkim koniecznociom,ktre okrelaj istot yw, posiadajc zmysy i mzg. Przeciwiestwem koniecznoci niejest przypadkowo,lecz wolno. Wszystko, co pojawia si ludzkim oczom,co zdarza si ludzkiemu umysowi, wszystko, lepszeczy gorsze, codotyczy miertelnych, cznie z ich wasn egzystencj, jest "przypadkowe". Znamy to. Audenpisa: "Niespodziewanie, dziesitki lat temu, przybyewrd tej nie koczcej si kaskady stworze wyrzucanych przez paszcz natury. Nauka mwi:przypadkowezdarzenie". Lecz to nie przeszkadza nam, by wraz z poetpowiada: "Przypadkowe rzeczywicie! Prawdziwycud, ja to mwi, bo kto nie jest pewien, emia istnie"44. Lecz to "mia istnie" nie jest prawd; jest to zaoenieogbokim znaczeniu. 102/. Zjawiskil Innymi sowy, nie ma prawd poza i ponad prawdami faktycznymi: wszystkie prawdy nauki s prawdamifaktycznymi, nie wyczajc tych zrodzonych przezmzg i wyraonych w specjalnym jzyku znakw, aponadto tylko faktyczne stwierdzenia s naukowosprawdzalne. Tak wic zdanie "trjkt mieje si" niejest nieprawdziwe, lecz pozbawione sensu, podczasgdy stary ontologicznydowd istnienia Boga wyraony przez Anzelma z Canterbury nie mawanoci dowodowej i w tym sensie nie jest prawdziwy,lecz jestpeen znaczenia. Celem wiedzy jest prawda, naw l jeli, jak w naukach, nieliczymy na prawd, leczjedyniena prowizoryczn prawdziwo, co do ktrej oczekujemy, e zostaniezastpiona wraz zpostpem wiedzyprzez innebardziej adekwatne prawdziwoci. Oczekiwanie,e prawda wynikniez mylenia, jest myleniempotrzeby mylenia z potrzeb poznania. Mylenie jestimusi by zaangaowane we wszystkich prbach poznania, lecznie jest ono wtedy nigdy sob samym, jestjedyniesuebne wobec innej sprawy. (Wydaje si, eHegel by pierwszy, ktry protestowa przeciw nowoytnej tendencji donarzucania filozofii roli podobnejdo tej, jak miaa onaw wiekach rednich: "Wtedyfilozofia miaa by jedynie suebnicteologii, pokornie akceptujc jej osignicia, wprowadzajc do nichporzdek logiczny i prezentujc je wjasnym kontekcie. Obecnieod filozofii wymaga si, bybya suebnic innych nauk [. Strona 48

Mylenie - Hannah Arendt ] Jej zadaniem jest demonstrowanie metod nauk"4'. Hegel okrela to jako apanie cienia cieni). Prawdajest tym,co zmuszeni jestemy uzna namocy naszych zmysw lub naszego mzgu. Zdanie,ekady, kto jest,"mia istnie",moe atwo zostaobalone, jednake pewno, e "ja miaem istnie",pozostanie niezachwiana, ona jest bowiem istotnym momentem wszelkiej mylowej refleksji na temat ,jajestem". Zarysowujc lini dzielc prawd i znaczenie,poznanie i mylenie oraz podkrelajc wanotego rozrnienia, nie chctym samym negowa,e istniejpewne zwizkipomidzy mylowym poszukiwaniemznaczenia i poznawczym poszukiwaniem prawdy-Stawiajc nierozstrzygalne pytanieo znaczenie, ludziekonstytuuj si jako istoty pytajce. Wrd poznawczych pyta, na ktre ludzie znajduj odpowiedzi, zawsze mog przemyci si kwestie nierozslrzygalne. ktre wydaj si cakowicie zbdnei byy zawsze jakotakie okrelane. Jestwicej ni prawdopodobne, egdyby ludzie utracili pragnienie sensu, ktre nazywamy myleniem, i gdyby zaprzestali zadawania pytanie majcych odpowiedzi, to utraciliby nie tylko zdolno wytwarzania tych rzeczy mylowych, ktre nazywamy dzieami sztuki, lecz rwnie utraciliby zdolno zadawania pyta rozstrzygalnych, na ktrychopiera si wszelka cywilizacja. W tym te sensie rozumjest apriorycznym warunkiem intelektu i poznania. Todlatego, e rozum i intelekt s wzajemnie tak cile powizane. mimo dzielcych ichrnic nastroju i celu,filozofowie zawsze ulegali pokusie,by kryterium prawdy wane dla nauki i ycia codziennego zastosowa do swojej dziedziny. Nasze pragnienie wiedzy, czyrodzi si z praktycznych,czy czysto teoretycznych kopotw, moe byzaspokojone, gdyosignieswj z gry okrelony cel. Pozostaje jednaknie ugaszone zewzgldu na niezmierzononieznanego. Aktywnopoznawcza zostawia za sob rosncy skarb wiedzy,ktry jest gromadzony przez kad cywilizacj jakocz jej wiata. Utrata tych zasobw oraz zdolnocikonserwowania ich i rozwijania nieuchronnie oznaczakoniec danego wiata. Aktywno mylowa, przeciw. /. Zjawisko nie, nie pozostawia po sobie nic tak namacalnego i potrzeba mylenia nie moe by nigdy uciszona przezintuicje "mdrych ludzi". Jeli idzie o pozytywne wyniki,moemy oczekiwaodmylenia tylko tego, coKantna koniec osign,czyli "rozcignicia, chotylko negatywnie, naszego uywania rozumu poza granice zmysowe danego wiata, to jest wyeliminowaniaprzeszkd, ktrymi rozum ogranicza sam siebie"46. Synnerozrnienie dokonane przez Kanta midzyrozumem i intelektem, midzy zdolnoci spekulatywnej myli i zdolnoci poznaniaopart na dowiadczeniu zmysowym gdzie "cala myl jest rodkiemosigniciaogldu" ("bez wzgldu na to, jak i przypomocy jakich rodkw poznanie odnosioby si doprzedmiotw, to przecie sposb, w jaki odnosi siono do przedmiotw bezporednio i do ktrego jakorodek do celu zmierza wszelkie mylenie to naoczno"4') ma konsekwencje, ktre prowadz znacznie dalej, ni Kant by tego wiadom, i ktre s moeod tego bardzo rne. (Wspominajc Platona pisa: ,,Nie jest niczym niezwykym [. ] dziki porwnaniumyli, ktre pewien autor wypowiada o swym przedmiocie,rozumie gonawet lepiej, ni onsam siebierozumia, nie okreliwszy dostatecznie swego pojciai wskutek tego czasami mwic, a take mylc cowbrew wasnej intencji"48. Uwaga ta daje si oczywicie zastosowa do samego Kanta). Chocia podkrelaon niezdolno rozumu do osignicia poznania szczeglnie w odniesieniu do Boga,wolnoci iniemiertelnoci, czyli wedle niego najwyszych idei, to jednak niemoe rozsta si z przewiadczeniem, e ostatecznymcelem mylenia i poznania jest prawdai wiedza. W Krytykach uywa pojcia Vernunfterkenntnis (wiedza powstajca z czystegorozumu), ktrepowinno by dlaniego wewntrznie sprzeczne. Nigdy nie mia penej Naukai zdrowy rozsdek wiadomoci uwolnienia rozumu i mylenia, usprawiedliwienia tej zdolnoci i aktywnoci, nawet jeli nieprowadzi ona do adnych "pozytywnych" rezultatw. Strona 49

Mylenie - Hannah Arendt Jak wiemy, stwierdzi,e musia"zawiesi wiedz, aeby uzyska miejsce dla wiary". Jednake tym, co naprawd "zawiesi", byo poznanie rzeczy niepoznawalnych i tym samymotworzy drog nie dla wiary, leczdla mylenia. Wierzy,e stworzy podstawy przyszej"systematycznej metafizyki", i jest prawd, e bez Kaniowskiego wstrzsu nie powstaby niemiecki idealizm. Lecz filozofowie ci Fichte, Schelling i Hegel nieucieszyliby Kanta. Uwolnieni przezKanta od staregoscholastycznego dogmatyzmu, zachceniprzezniegodo wyywania si w myleniu spekulatywnym i biorcza wzr Kartezjusza, zaczli szukapewnoci, zamazujc znw lini dzielc mylenie od poznania i wierzc, e wyniki ich spekulacji posiadaj taki sam rodzaj wanoci, jak wyniki procesu poznawczego. Najwikszeodkrycie Kanta, czyli rozrnienie pomidzy poznaniem, ktre uywa mylenia jako rodkado celu, a myleniem samym, powstajcymna mocy"prawdziwej natury rozumu" i istniejcymsamo dlasiebie, zostao podwaone przez samego Kantanaskutek porwnywania ichze sob. Tylko wtedy, jeliprawda(u Kanta naoczno), a nie znaczenie jest ostatecznym kryterium ludzkiej aktywnoci umysowej,ma sens mwienie o zwodniczoci i iluzji. Kant mwio rozumie, e "niemoliwe, by ten najwyszy trybuna wszelkich praw i uroszcze naszej spekulacji zawiera sam pierwotne zudzenia i mamida"49. Ma racj, lecz tylko dlatego, e rozumjakozdolno spekulatywnego mylenia niedziaa w wiecie zjawisk i wzwizku ztym moe wytwarza nonsensi bezsens, lecznigdy zudzenia ani pozoru, ktre z istoty swej naledo dziedziny percepcji zmysowych i rozumowania. /. Zjawisko zdroworozsdkowego. Kant sam to przyznaje, gdynazywa idee czystego rozumu "heurystycznymi'', a nie"ostensywnymi" pojciami maj one charakterprbny, niczego natomiast nie demonstruj ani niepokazuj. "Onesamew sobie nie powinny wicbyprzyjte, lecz wana winna by jedynie ich realnojako schematu regulatywnejzasady systematycznejjednoci wszelkiego poznania przyrody. Tym samympowinno si je zaoy jedynie jakoanaloga rzeczyrzeczywistych, ale nie jako rzeczy same wsobie"52. Innymi sowy, nies one zdolne przedstawia ani reprezentowa rzeczywistoci. Nie tylko nie mogsign do rzeczy z innego wiata, do rzeczy transcendentnych,lecz i rzeczywisto rzeczywisto, ktra jestdana dziki wielkoci zmysw i chwytana przez zdrowy rozsdek i ktra jest zagwarantowana przez faktpluralizmu jest poza ich zasigiem. Lecz Kantnieakcentuje tego aspektu sprawy, gdy obawia si, ejego idee mog zosta przeksztacone w"puste obiekty mylowe", jak si niezmiennie dzieje, gdypozwalajsi one pokazywa nagie,czyli nie przetransformowanei nie zafalsyfikowaneprzez jzyk, w naszym wieciecodziennej komunikacji. Zapewne dla tego samego powodu Kantzrwnujeto, co tu nazwalimy znaczeniem, zcelem czy nawetintencj. "Formalna najwysza jedno, ktra polegawycznie na pojciach rozumowych, jest celow jednoci rzeczy, a spekulatywny interesrozumu sprawia,i staje si koniecznym, ebywszelkie urzdzenie wwiecie traktowa tak, jakby powstao z zamiaru najwyszegorozumu"51. Rozum kierujcy siszczeglnymi celami ma szczeglne intencje. Jest potrzeb rozumu ludzkiego,by myle o Bogu, wolnoci i niemiertelnoci, nawet jeli kilka stron dalejKant przyzna,e"spekulatywny interes rozumu"w odniesieniu do trzech gwnych obiektw myli ,,wolnoci woli,niemiertelnoci duszy i istnienia Boga" "jest jedynie bardzo nieznaczny i dla niego nie podjlimy sipracy dociekania transcendentalnego [. ] Ze wszystkichbowiem odkry, jakie mona by przy tym zrobi,niemona przecie uczyni adnego uytku, ktry swejpoytecznoci dowodzibyin concreto, tj. w naukachprzyrodniczych"52. Lecz nie zaley nam na polowaniunamae sprzecznoci w dziele tego wielkiego myliciela. W samym rodku cytowanego powyej fragmentupojawia si zdanie, ktre znajduje si w sprzecznociz jego zrwnaniem rozumu i celu: "Czysty rozumzajmuje si rzeczywicie tylko samym sob i nie moete mie innego zajcia"53. M.Merieau-Ponty, The yisibie and Ihe Invssib! e, Evanslon Strona 50

Mylenie - Hannah Arendt 8.s. 17. M. Mericau-Ponty. Si^ns. Evanston 1964. wstp, s. 20H. Diels i W- Kranz, Die Fragmenteder Yorsokratiker. Berlin 9. t. 11. B26. ' Merieau-Ponty. The Yisible. s- 64. A. Portmann, Das Tier als sociales Wcsen. Ziirich 1953, s. 252. A, Portmann, Ammal Forms and PaUerns, New York 1967,9. Tame, s. 34. ' Portmann, Das Tier. ,s- 232. ' Tame. 'Portmann, Animal Forms. , s. 113J. Locke, Rozwaania dotyczcerozumu ludzkiego. Warszawa5. t. II, s. 10-11. ' Merieau-Ponty. Si^ns. s. 17. ' Merieau-Ponty. The Visib! e..., s. 259^Merieau-Ponty. Signs. s- 21. Merieau-Ponty. The Yisihle. , s.259. 'Arystoteles, O duszy. 403a5-10. ' Tame, 413t24. Arystoteles. De fewratione anmuiitum. II, 3. 736b5-29. ' Arystoteles,Hermeneulyka. 16a3-13. /- Zjawisko 20Ksenofanes z Kolofonu, fr. 34, w: Dicls i Kranz, dz. cyt. 21 K-ant, Krytyka czystego rozumu, t. II. s. 8. 22 Tame,s. 211. 23 Merleau-Ponty,The Yisible. , s. 18-19. 2Kant, dz. cyt. , t. U, s. 91." Tame, s- 280-281 i 282. " Tame, t. I, s. 312. Strona 51

Mylenie - Hannah Arendt 27 Tame, t. II, s. 437. 28 Tame,s, 140. s E. Gilson, The Philosopher and Theology, New York 1962, s. 7. 30 Kant, dz. cyt. , t. II,s. 91. 31 Tame, t. I, s. 266. 32 Tame,s. 267. " Tame, t. II, s. 131. 34 l. Kant, Warki:, t. I, s,946-951. 35 P. F. Strawson, The Bounds of Sense, London 1966, s. 249. 36 R. Descartes, Rozprawa o metodzie. Warszawa 1970, s. 34. 37 Tame,s. 36. 38 Tame, s. 38. Merleau-Ponty,The Yisibte. , s. 3637. 40 L. Wittgenstein, Tracttitus Logico-Phiiosophicus,5. 62; 6. 431; 6.4311. 41 Th. L. Thorson, Biopotitks, New York 1970, s. 91. 42 Kant, Krytyka czystego rozumu,t. TI, s. 21. 43 Arystoteles, dz. cyt. , 17al4. 44 W. H. Auden, Talking to Myself, w: Selected Poems, NewYork 1976, s. 653. 45 G. W. F. Hegel, PhilomphiederWeltgeschichte, Leipzig 1920,t. I, s. 612. 46 I. Kant, Sandschiftlicher Nachtass, t. V, Akademie Ausgabe, t. XVIII, 4849. 47 Kant, Krytyka czystego rozumu,t. I, s. 93." Tame, t. II, s. 23. 49 Tame, s,411. 50Tame, s. 417. Strona 52

Mylenie - Hannah Arendt sl Tame, s. 428. 52 Tame,s. 542. 53 Tame, s. 422. II. AKTYWNO UMYSOWA W WIECIE ZJAWISK9. Niewidzialnos i wycofanie si Mylenie, wola i sdzenie stanowi trzy podstawowe rodzaje aktw umysu; nie mog one by nawzajemz siebie wyprowadzone ani te, mimo e posiadaj pewne wsplne cechy, nie mog zosta zredukowane dojednego wsplnego mianownika. Na pytanie: "Copowoduje,e mylimy? ", nie ma innej definitywnej odpowiedzini ta, jak dawa Kant mwic o "potrzebierozumu", czyli o wewntrznym deniu tej zdolnocido urzeczywistnieniasi w spekulacji. Podobniewyglda sprawa z wol, ktrej nieporusza ani rozum, anipodanie. "Nic innego oprcz samejwoli nie jestprzyczyn woli", jak gosi Duns Szkot, lub votuntas vult sew//e,jak przyznawa Tomasz z Akwinu, najmniej woluntarystycznie nastawionyspord wszystkich, ktrzy interesowali si wol. Wreszcie sdzenie,tajemniczazdolno umysu, dziki ktrej oglno,bdcazawsze konstrukcj mylow, oraz szczeglno, danazawsze w dowiadczeniu zmysowym, zostaj ze sobpoczone. Jest ono"swoist wadz", ktrej odmienno od intelektu widoczna jest nawet w "sdach determinujcych", gdzie jednostkowe przypadki s podporzdkowywane prawidom oglnym w formie sylogizmu, adna regua bowiem nie wskazuje waciwegozastosowania reguy. Umiejtno stosowania oglnego do szczeglnego jest jeszcze jednym ,,naturalnym. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk uzdolnieniem", ktregobrak jest zazwyczaj nazywanygupot jak pisa Kant dodajc rwnie, e "tejuomnoci nie mona zaradzi". Autonomiczna natura wadzy wydawania sdw jest jednak jeszcze wyra -niejsza w przypadku"sdw refleksyjnych"', ktre niezstpuj od oglnego do jednostkowego, lecz wznoszsi "od jednostkowego [. ] do oglnego" tylkona mocydecyzji i bez adnychnadrzdnych regu. "Tojestpikne", "to jest brzydkie","to jest suszne",,,to jestbdne" w takichprzypadkach kierujca zasadawypywa z samego sdzenia,ktr onomoe da tylkojakoprawopynce z niegoi stosujce si do niego2. Okreliam powysze typy aktw umysu jako podstawowe, poniewa s oneautonomiczne; kady znichpodlega swym wasnymprawom, cho wszystkie zale oduspokojenia namitnoci duszy, od owego "beznamitnego spokoju", ktry Hegel okreli jako "czysto mylowe poznanie". Skoro jest to zawsze jedna i tasama osoba, ktrej umys myli,pragnie i sdzi, toautonomiczna natura kadego z tych aktwstwarzawiele trudnoci. Niezdolno umysu do poruszaniawoli, wrazz faktem, e mylenie moe tylko "zrozumie" przeszo, anie moeniczegoporuszy ani "odnowi" ("sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu"),doprowadzia do rnorodnych doktryn goszcych bezsiumysu oraz potg tego, co irracjonalne. Krtkomwic, doprowadzia do Hume'owskiej tezy, e"rozum jest i powinien by jedynie niewolnikiemnamitnoci", co jest przecie tylko uproszczonym odwrceniem Platoskiej koncepcji rozumubdcego niepodzielnym wadc duszy. Znamienn cech wszystkichtych teorii jestich ukryty monizm, przewiadczenie,epoza oczywist rnorodnoci wiata zjawisk orazpoza oczywist wieloci ludzkich wadz i zdolnocimusi istnie jaka jedno, stare hen pan (wszystko jest 9. ^iewidziatnos i wycofanie si jednym), albo przynajmniej jakie jedno ich rdoi jeden prawodawca. Autonomia czynnoci umysowych implikuje brakich uwarunkowania; adne okolicznoci ycia czy wiata nie wpywaj na nie bezporednio,"beznamitnyspokj" duszy niejest bowiem warunkiem we waciwym sensie tego sowa. Nie tylko spokj nie powodujeaktywnociumysowej, lecz ponadtokoniecznomylenia, "potrzeba rozumu", czsto wanie uciszanamitnoci. Oczywicie, przedmioty mego mylenia,woli czy sdzenia, czyli to, czego te czynnoci dotycz, s danew wiecie lub powstaj w toku mego yciaw wiecie,lecz mylenie,chceniei sdzeniejako aktynie s przez te przedmioty warunkowane ani tew sposb koniecznywywoywane. Strona 53

Mylenie - Hannah Arendt Ludzie mimoswego cakowitego egzystencjalnegouwarunkowania czylimimo ograniczenia do krtkiego odcinka czasu midzy narodzinami imierci, przymusu pracy dla przeycia, potrzeby dziaania dla zapewnienia sobie miejsca w wiecie i wrd innych s zdolni do umysowego przekroczenia tych wszystkich uwarunkowa,lecz tylko mylowo, a nigdy realnie, czy choby tylkopoznawczo, i dziki temu mylowemu przekroczeniumog zbada realno wiata i siebie samych. Mogosdza pozytywnie lub negatywnie rzeczywisto, wktrej si urodzili i przez ktr s uwarunkowani, mogchcie niemoliwego(np. ycia wiecznego) i mogmyle (czyli spekulowa w sposb peen znaczenia)o nieznanym i niepoznawalnym. A chocia to nigdynie zmieni rzeczywistoci istotnie, wnaszymwiecienie ma wyraniejszej opozycji ni opozycja pomidzymyleniem a dziaaniem to zasady,wedle ktrychdziaamy, ikryteria, wedle ktrych sdzimy i yjemy,zale w ostatecznoci odycia umysu. Krtko mwic, zaleone od wykonania tych na pozr bezuy. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk tecznych, mylowych przedsiwzi, ktre nie prowadz do wyranych wynikw ani "nie wyposaaj nasbezporednio w zdolno dziaania" (Heidegger). Brakmyli jest naprawd wanym czynnikiem wwiecieludzkim statystycznie biorc, najwaniejszym i bynajmniej nie dotyczyon tylko dziaania wikszoci,lecz dziaania wszystkich. Nago spraw ludzkich domaga si prowizorycznych sdw, opierania si nazwyczajach i nawykach,czyli na przesdach. Jeli idzieo wiat zjawisk, ktryoddziauje na nasze zmysy, jakrwnie o nasz duszi zdrowy rozsdek,to suszniemwi Heraklit, sowami wolnymi jeszcze od zagmatwa terminologicznych: "Umys jest oddzielony odwszystkich rzeczy". To wanie ze wzgldu na owozupene oderwanie umysuod rzeczy Kant wierzyw istnienie gdzie indziej innych istot rozumnych, ktre s zdolne do tego samego rodzaju rozumnej mylico my, cho spozbawione aparatu sensorycznegoi zdolnoci intelektualnej naszego mzgu, czyli nieposiadaj naszych kryteriw prawdy i bdu ani naszejmonoci dowiadczenia i poznania naukowego. Z punktu widzenia wiata zjawisk oraz uwarunkowanych przez niego zachowa waciwociaktywnoci umysowej jest jej niewidzialno. Akty umysu niepojawiaj si nigdy, cho objawiaj si mylcemu,pragncemu i sdzcemu ego. Ego ma wiadomoswych aktwmimo ich niepojawianiasi. Epikurejskie"yj w ukryciu" moeby traktowane jako zalecenieostronoci, lecz jest take dokadnym, przynajmniejnegatywnym opisem toposu, pooeniaczowieka, ktry myli. Jest to zaprzeczenie tezy Johna Adamsa, ktry mwi:,,Niech nas widz w dziaaniu". Innymi sowy, niewidzialnemu objawiajcemu si w myleniuodpowiada ludzka zdolno, ktrajest nie tylko, jakinne zdolnoci,niewidzialna, pki ukryta i jedynie 9. Niewidzialno i wycofaniesi moliwa, lecz ktranawet w penej swej realizacjipozostaje nadal niewidzialna. Jeli rozwaymy ludzkiedziaaniaz punktu widzenia ich zjawiskowoci, to odnajdziemywiele rnych jej szczebli. Ani praca fizyczna, ani produkowanie niewymagaj ukazywania samej aktywnoci; jedynie dziaanie i mwienie dla swegourzeczywistnienia wymagaj zjawiskowoci. Lecz adna z tych aktywnoci nie jest niewidoczna. Gdybymynaladowali grecki zwyczaj nazywania "bohaterw",czyli ludzi aktywnych w najwyszym sensie, ludmi,ktrzy si w peni objawili (andresepiphaneis), ludmirzucajcymisi w oczy, to wtedy powinnimy mylicieli nazwa ludmi pozostajcymi w ukryciu. Z tego, jak i z innych wzgldw umys jest zasadniczo rny od duszy,ktra jestgwn jego konkurentk do rzdw nad naszym wewntrznym, niewidocznym yciem. Dusza,czyli miejsce, gdzie powstajnasze namitnociuczucia czy emocje jest bardziejlub mniej chaotycznym falowaniem zdarze, ktre nietyle powodujemy, co raczej je cierpimy, i ktrewprzypadkuwielkiej intensywnocimog nas cakowicie ogarn,jak to si dzieje z blem czyprzyjemnoci. Swoj niewidzialnoci przypomina nasze wewntrzne organy, ktrych funkcjonowania jestemytake wiadomi,mimo braku zdolnocikontroli nadnimi. Natomiast ycie umysujest czystaktywnocii jak wszelka aktywno moe by rozpoczta lub zatrzymana zgodnie z nasz wol. Strona 54

Mylenie - Hannah Arendt Poza tym namitnoci, choich miejsce jest niewidoczne, posiadaj swwasn form ekspresji: rumienimysi ze wstydu, bledniemy lkajc si, promieniejemy radoci; potrzebaszczeglnych wicze samokontroli, bymy umieli nieokazywa namitnoci. Jedynym za zewntrznymprzejawem mylenia jest roztargnienie, jawne niezwracanie uwagi na otaczajcy wiat, czyli co cakowicie. negatywnego, co w adnej mierze nie pokazuje tego,co w nas naprawd si dzieje. Czysty fakt niewidzialnoci, czyli fakt, e co moeistnie bez ukazywania si oczom, jest zawsze czymuderzajcym. Jak wiele mona by wywnioskowaz dziwnej niechci naszej tradycji do wyranego rozrniania duszy, umysu i wiadomoci, czsto midzysob zrwnywanych jako przedmioty naszego zmysuwewntrznego tylko na tej podstawie, e nie pojawiajsi zmysowi zewntrznemu. Platon twierdzi, e duszajest niewidzialna, poniewa jej celem jestpoznawanietego, co niewidzialne, w wiecie rzeczy widzialnych. I nawetKant, filozof najbardziej krytyczny wobecprzesdw tradycyjnej metafizyki, wymienia dwa rodzaje przedmiotw: "ja" mylce, czyli dusz bdcprzedmiotem zmysu wewntrznego, oraz przedmiotzmysuzewntrznego, czyli ,,ciao". Jest to, oczywicie, po prostu pewna wersja starej metafizycznej teoriidwch wiatw. Opiera si ona na analogii z zewntrznocidowiadczenia zmysowego; zakadasi, e wewntrzna przestrze zamyka to, cowewntrz nas, wten sam sposb, w jaki zewntrzna przestrze stanowi miejsce dla naszego ciaa,a zmys wewntrzny, czyliintrospekcja, potrafi odkrywa to, co zachodzi wewntrz, rwnie niezawodnie jak zmysy zewntrzneodbieraj wiat zewntrzny. Jeli chodzi odusz, toanalogia taka nie jest bdem. Skorouczuciai emocjenie s samodzielne, lecz s "doznaniami" spowodowanymi przezzdarzenia zewntrzne, ktre dotykajduszy i wywoujreakcj, czyli stany duszy, to wewntrzne dowiadczenie moe by istotnie dostpnezmysowi wewntrznemu wanie dlatego, e jest ono moliwe, jak zauway Kant, przez domniemanie dowiadczeniazewntrznego. Co wicej, jego pasywno,fakt,e nie moe ono by zmienioneprzez zamierzon in9, Niewtdzialnosc i wycofanie si terwencj, stwarza pozr stabilnoci. To wraenie stabilnoci, spostrzeganie introspekcyjne, wywouje pewne iluzje, ktre z kolei prowadz do teorii mwicej, eumys nie tylko jest panem swej wasnejaktywnoci,lecz e moe take kierowa namitnociami duszy,tak jak gdybyumys by po prostu najwyszym organemduszy. Teoria ta jest bardzo stara i osigna swjszczytowy punkt w koncepcji stoickiej, goszcej panowanie umysu nad przyjemnoci i blem. Jej bd(e mona byszczliwym bdc przypiekanym wbyku Falarysa) polega na utosamianiu duszy i umysu,na przypisaniu duszy i jej nieodcznej pasywoci suwerennej wadzy posiadanej przez umys. aden akt umysu, a ju najmniej akt mylenia, niezadowalasi swym przedmiotemtakim, jaki jest mudany. Przekracza on zawsze proste danie czegokolwiek,co wzbudzio jego uwag, i przeksztaca to, codane,w experimentum suitatis (dowiadczenie wasnej swoistoci), jak powiada Petrus Johannis Olivi, trzynastowieczny franciszkaskifilozof woli. Tak jak wielojest jednym z podstawowych warunkw egzystencjalnych ludzkiego ycia naziemi dla Rzymian interhomines esse (by wrd ludzi) byo znakiem bycia ywym, bycia wiadomym realnoci wiata i siebie, a interhomines esse desinere (przesta by wrd ludzi)byosynonimem umierania tak bycie samemu i pozostawanie w komunikacji z samym sob jest cech charakterystyczn ycia umysu. O umyle mona powiedzie,eyje on tylkow tej mierze, w jakiej realizuje komunikacj, w ktrej,mwic egzystencjalnie, wielozostaje zredukowana do dwoistoci; tkwito w samympojciu wiadomoci: conscientia czy syneidenai,coznaczy zna siebie samego. Stan egzystencjalny, w ktrym sam sobie dotrzymuj towarzystwa,nazywam samotnoci i odrniam go od osamotnienia, w ktrym. 116II. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk rwnie jestem sam,lecz brak w nim oprcz towarzystwa innych take mego wasnego towarzystwa. Strona 55

Mylenie - Hannah Arendt Totylko w osamotnieniuczujsi pozbawiony ludzi i tylko ostra wiadomo takiego pozbawienia i istnienianaprawd w pojedynk, jak to si zdarza moe tylko w szalestwie i we nie, jest okropnoci nie dowytrzymania. Sama aktywno umysowa przez sweskierowanie kusobie potwierdza podwjno tkwic w wiadomoci; podmiot aktu niemoe by inaczej aktywny, jaktylkobdc aktywny wobec samegosiebie. wiadomo (Kaniowskie "ja sdz") towarzyszy nie tylko "wszystkim innym przedstawieniom",lecz take wszystkimformom mojejaktywnoci, wktrych mog by cakowicie skierowany na samegosiebie. wiadomojako taka, zanimurzeczywistni siw samotnoci, nie osiga nic wicej, jak tylko poczucietosamoci; ,ja jestem"; "jestem wiadom samego siebie, nie taki, jakim sisobie przejawiam, ani jakimjestem sam w sobie, lecz po prostu, e jestem"3. Poczucie to gwarantuje tosam cigojanipoprzez carnorodno przedstawie, dowiadcze i pamici. wiadomo sama przez si "wyraa akt determinacjimojego istnienia". Aktywnoumysowa, aw szczeglnoci,jak widzielimy, mylenie, czylibezdwiczny dialog ,Ja" zsamym sob, moe by rozumianajako realizacja podstawowego dualizmu lub jako pknicie pomidzy "ja"a "mnie", ktre jest istot wszelkiej wiadomoci. Lecz prosta samowiadomo, ktrej niewiadomie jestemy wiadomi, nie jest adnaktywnoci; towarzyszcwszystkimformom aktywnoci jest jedynie gwarancj milczcegoJa jestem ja". ycieumysowe, w ktrym dotrzymuj towarzystwasam sobie, moe by bezdwiczne; nie jest ono natomiast nigdy milczce, tak jak nie jest nigdy niewiadome siebie ze wzgldu na swe skierowanieku sobie. 9. Niewidziaino t wycofanie si Kade cogitare, niezalenie od swego przedmiotu, jestzawsze zarazem cogito me cogitare, kada wola jestwio me velle, akady sd jest moliwy,jak zauwaytoMonteskiusz, tylko jakoretour secret sur moi-meme. Wydaje si, e to skierowanie ku sobie wskazuje naistnieniewewntrznego miejsca aktw umysowych,podobnegodo wewntrznej przestrzeni, w ktrej dokonuj si akty nie-umyslowe. Jednak przypuszczenie,e wewntrznonaley rozumie jako miejsce aktw,jest bdem. Jego historycznym rdem jest odkryciewolii dowiadcze chccej jani, dokonane we wczesnych wiekach chrzecijastwa. Jestem tak dugo wiadom zdolnoci umysu i ich skierowania ku sobie, jakdugo trwasama aktywno. Jest to tak, jakby organymyli, woli czy sdzenia istniay tylko wtedy, gdy myl, chclub sdz; w stanie upienia zakadajc, etakie upienie poprzedza aktualizacj nie s one dostpne introspekcji. Mylceego, ktrego pen wiadomomam tak dugo, jak dugo trwa aktywnomylowa, zniknie jak mira, gdytylko realny wiat znwo sobieprzypomni. Skoro akty umysu, nie majce z istoty rzeczy formyzjawiskowej, pojawiaj si w wiecie zjawisk dzikiorganom receptywnym i dziki wasnej zdolnoci i potrzebie pojawienia si, to nie mog zaistnie inaczej niprzezzdecydowane wycofanie si ze wiata zjawisk. Jest to wycofanie nie tyle zewiata jedynie myl zewzgldu na sw tendencj dogeneralizowania (czyli zewzgldu na swe skupienie si na oglnym, a nieindywidualnym) dy do cakowitego wycofania size wiata ile z uobecnionego zmysamibytuwiata. Kadyakt umysowy opiera si na zdolnoci umysudo przedstawianiasobie tego, co jest nieobecne w zmysach. Przedstawianie uobecniajce to, co nieobecne, jestszczeglnym darem umysu, askoro caa nasza ter. //- Aktywno umyslowa w wiecie zjawisk minologia dotyczca umysu operuje metaforami pochodzcymi z dowiadczenia wizualnego, dar ten nazywany jest wyobrani, definiowan przez Kantajako "zdolno ogldania nawet bez obecnoci przedmiotu". Zdolnodo uobecniania tego, co nieobecne,nie jest oczywicie w adnej mierze ograniczonadowyobrae nieobecnych przedmiotw; pami przechowuje i udostpniaprzypomnieniu to, czego ju niema, wola natomiast antycypuje to, co przyszo moeprzynie, a czego jeszcze nie ma. Jedynie dzikizdolnoci umysu do uobecnianianieobecnego moemypowiedzie, eczego "ju nie ma" lube czego"jeszcze nie ma". Lecz jest to dla umysumoliwejedynie po wycofaniu si zaktualnoci i z Strona 56

Mylenie - Hannah Arendt koniecznociycia codziennego. Tak wic,abychcie, umys musiporzuci dorano poda, ktre bezzastanowieniai samowiadomoci d do uchwycenia przedmiotupodanego, natomiast wola ma do czynienia niezprzedmiotami, lecz z projektami,np. dotyczy przyszej osigalnoci przedmiotu, ktryw danej chwilimoe by lub nie by upragniony. Wola przeksztacapodanie w intencj. A sd, estetyczny, prawny czymoralny, zakada wyranie "nienaturalne" i zdecydowane wycofanie siz zaangaowania w dorane sprawy wynikajce z mojejsytuacjiw wiecie, ktregoczci jestem. Sdz, e byoby bdem denie do ustanowieniajakiej hierarchii aktw umysu, leczrwnie trudnobyoby zaprzeczyistnieniu tutajpewnego chronologicznego porzdku. Jest niepojte,e moglibymychcie lub sdzi czyli mie do czynieniaz rzeczami. ktrych jeszcze nie ma czy ju nie ma gdybyzdolno przedstawiania i wysiek niezbdny, aby skierowa uwag na to, co umykazmysowej percepcji, niepoprzedzay tego i nie przygotowyway umysu do dalszejrefleksji, jak rwnie do chcenia i sdzenia. Innymi sowy to, co oglnie nazywamy ,,myleniem",cho nie potrafi poruszy woli ani dostarczy oglnych regu sdzenia, musi preparowa konkretnodan zmysom w tensposb, aby umys mg operowa ni pod ich nieobecno;krtko mwic,musi j"odzmysowi". Najlepszy opis tegoprocesu da Augustyn. Po percepcji zmysowej, powiada, ,,wizji, ktra bya na zewntrz,kiedy zmys by formowany przez wraliweciao, pojawiasi podobna wizja wewntrz", obraz,ktryjreprezentuje. Ten obraz jest przechowywanyw pamici, gotw, by sista "widzeniem w myli",w momencie gdy umys zatrzyma go; jest on tym, "copozostajew pamici". Augustyn pisze: "To, co tkwiwpamici [. ] to jedna rzecz[. ]czym innym za jestto, co powstaje, gdy sobieprzypominamy", bo "to,coukryte w pamici, jestjedn rzecz, aodcinite wmylipamitajcego czym innym". Tak wic przedmiotmyli jest odmienny od obrazu, tak jak obrazjestrny od widocznego przedmiotuzmysw,ktregojest jedynie przedstawieniem. Wanie ze wzgldu na tpodwjn transformacj mylenie "w rzeczywistociidzie nawet dalej", poza zakres wszelkiegomoliwegowyobraenia, "gdy nasz umys proklamuje nieskoczono, nieuchwytn w adnymmylowymwyobraeniu rzeczy cielesnych",lub gdy "uczy nas, enawet najmniejsze ciao moe jeszcze by nieskoczenie podzielne". Tak wic wyobrania, przeksztacajca widzialne przedmiotyw niewidzialne obrazynadajce si do przechowywania w umyle, jest warunkiem sine qua non wyposaenia umysu w odpowiednie przedmiotymylowe, lecz te przedmioty stajsi czym istniejcym jedynie w momencie,gdy materiatkwicy w pamici umysaktywnie i wiadomie. pamita, przypomina go sobie i selekcjonuje zgodniez aktualnym zainteresowaniem. W ten sposb umysuczy si operowa rzeczami nieobecnymi i w tensposb przygotowuje si do pjcia "jeszcze dalej", dozrozumienia rzeczy, ktre s zawsze nieobecne, o ktrych nie moemy pamita, nie byy one bowiem nigdyobecne w dowiadczeniu zmysowym. Chocia ta ostatnia klasa przedmiotw mylowych poj, idei, kategorii i tym podobnych staasi szczeglnymtematem "profesjonalnej" filozofii(Kant), to nawet w yciu codziennym wszystkomoesi sta poywieniem dla myli, czyli moe by poddanepodwjnej transformacji, czynicej z przedmiotw zmysowych przedmioty mylowe. Wszystkiepytania metafizyczne powstaj na gruncie dowiadczeniapotocznego; "potrzeba rozumu", czyli poszukiwaniesensu rodzce pytanie metafizyczne, niczym si nierni od ludzkiej potrzeby opowiedzenia o zdarzeniu,ktre si widziao, czy napisania o nim wiersza. Wewszystkich takich formach refleksyjnej aktywnociludzie wykraczaj poza wiat zjawisk i uywaj jzykapenego sw abstrakcyjnych, ktre oczywicie duowczeniej, zanimzdobd specjalny obieg filozoficzny,s w uyciu potocznym. Dla myleniacho nie dlafilozofii, w technicznym sensie tego sowa wycofanie si ze wiata zjawisk jest jedynie podstawowymwarunkiem wstpnym. Abymy mogli pomyleo kim, musi onby nieobecny. Tak dugo, jak dugojest z nami, nie moemy myle o nim anigo sobiewyobraa, gdy mylenie zawszezawiera przypominanie; kada myl jest, mwic cile, myl o czymwczeniejszym. Strona 57

Mylenie - Hannah Arendt Moe si oczywicie zdarzy, e zaczynamy myle oosobielub rzeczy jeszcze obecnej,wtedy jednak usuwamy si z otoczenia ipostpujemy,jakbymy byli ju nieobecni. 9. Niewidzialnos i wycofaniesi Uwagi te wyjaniaj, czemu mylenie, poszukiwaniesensu, tak odmienne od godu wiedzy, a nawet odgodu wiedzyczystej, byo czsto traktowane jako coniezgodnego z natur, jak gdyby ludzie, ktrzyrozmylaj bez celu, wykraczajc poza naturaln ciekawo pobudzon przez rnorodnedziwy wiata konkretnego i ich wasnej w nim egzystencji, angaowalisi w dziaalno sprzeczn z kondycj ludzk. Mylenie jako takie, a nie tylko poruszanie nierozstrzygalnych kwestii"ostatecznych", czyli po prostu wszelkarefleksja, ktra nie suy poznaniu i ktra nie kierujesi potrzebamiani celami praktycznymi, jest, jak tozauway Heidegger, czym"nie w porzdku". Przeszkadza wkadej zwyczajnej dziaalnoci. Wszelkiemylenie wymaga zatrzymania si i pomylenia. Niezalenie od swej bdnoci koncepcjepodwjnegowiata wyrastay z rzeczywistego dowiadczenia mylowego ego. Skoro wszystko, co przeszkadza myleniu, naley do wiata zjawiski wiata dowiadczeniapotocznego, gdzie przebywam wrazz innymi ludmi co automatycznie gwarantuje poczucie mojej wasnej realnoci to istotniewydaje si, e mylenieparaliuje mniew tym stopniu,w jakim nadmiarwiadomoci moe paraliowaautomatyzm funkcjonowania mego ciaa. L'accomplissement d'un acte doitetre reflexe onne pem etre, jak powiada Paul Valry. Utosamiajc stan wiadomoci ze stanem myleniadodawa: On en ponrrait tirer toute une philosophiequeje resumeraisainsi:Tanio! je pense etlantotje suis4. Tainteresujca obserwacja- oparta na rwnie interesujcym dowiadczeniu mianowicie ezwyka wiadomonaszych organw cielesnych moezakci ichwaciwe funkcjonowanie, podkrela antagonizm istniejcy pomidzy bytem amyleniem, o ktrym wspomina ju Platon mwic,e jedynie ciao filozofa. //. Aktywno umyslowci w wiecie zjawisk (czyli to, coczyni z niego zjawisko wrd zjawisk)zamieszkuje nadal w pastwie ludzi, tak jakby ludzieprzez samo mylenie usuwali si ze wiata yjcych. Przez cahistorifilozofii przewija si myl o pokrewiestwie czcym filozofi ze mierci. Przezwiele wiekw oczekiwano od filozofii nauczenia ludziumierania; z tego te powodu Rzymianie sdzili, estudia filozoficzne s odpowiednie dla ludzi starych. Grecy za utrzymywali, e filozofia jest dla modych. Jednak Platon pierwszyzauway, e filozof innymludziom wydaje si poszukiwaczem mierci. A Zenonz K. ition, twrcastoicyzmu, na pytanie, jak osignnajlepsze ycie, otrzyma od wyroczni delfickiejodpowied: "Przybra kolor mierci". W czasach nowoytnych znale mona tez gosi j na przykadSchopenhauer e nasza miertelno jest trwaymrdem filozofii, e ,,mier jest rzeczywistym natchnieniem filozofii" i e "bez mierci waciwie niemona by byo filozofowa". Nawet mody Heideggerw Byciu i czasie cigle jeszcze traktowa antycypacjmierci jako decydujce dowiadczenie, dziki ktremuczowiek moe osign sw autentyczno i wyzwolisiodnieautentycznoci innych; nie by on wiadom, dojakiego stopnia jego doktryna w istocie rzeczy wypywaz dowiadczenia wielu, mwic jzykiem Platona. 10. Wojna domowa myli ze zdrowym rozsdkiem "Przybrakolor mierci" tak istotnie musi byodbierane przez zdrowy rozsdek zwykych ludzi oderwanie filozofa istyl bycia profesjonalisty,ktry powici cae swe yciemyleniu, monopolizujc i absolutyzujcjedn z wielu umiejtnoci ludzkich,skoro normalnie poruszamy si w wiecie, wktrym 10. Wojna domowa mvsli zv zdrowym rozsdkiem 123 najradykalniejszym dowiadczeniemznikania jestmier i w ktrym wycofanie siz obszaruzjawisk jestumieraniem. Fakt, e zawsze lub przynajmniej odczasw Parmenidesa byli ludzie, ktrzy wybieraliten sposb ycia wiadomie, a zarazem bez zamiarupopenieniasamobjstwa, wskazuje, e odczuciepokrewiestwa zemierci nie Strona 58

Mylenie - Hannah Arendt pochodzijednakz samejaktywnoci mylowej ani z dowiadczenia mylcegoego. To raczej zdrowyrozsdek filozofa, jego istnieniejako ,,czowieka jak ja ity", jest tym, co muuwiadamia, e jeston "nie w porzdku", gdy oddaje si myleniu. Nie jest immunizowany napotoczn opini,naley mimo wszystko do "powszechnoci" ludzkieji to jego wasne poczucie realnoci czyni go podejrzliwym wobec czynnoci mylenia. A skoro myleniesamo przez si jest nieuyteczne wobec argumentwopinii potocznej i jej domaganiasi "sensownoci" poszukiwania sensu, to filozofjest skonny do dawaniaodpowiedzi w terminach zdroworozsdkowych, ktrew tym celu po prostu odwraca. Jeli zdrowy rozsdeki powszechna opinia utrzymuj, e"mier jest najwikszym zem", to filozof odczuwa pokus (od czasw Platona, gdy mier bya rozumianajako oddzielenie duszy od ciaa),by powiedzie odwrotnie: "mierjestboska, jest dobrodziejstwemdla filozofa, gdy rozrywa jedno duszy i ciaa", a wic uwalnia od blucielesnego i od przyjemnoci, czyli od obu rzeczy, ktre utrudniaj aktywno mylow, tak jak wiadomoorganw utrudnia ich prawidowe funkcjonowanie. Caa historiafilozofii,opowiadajca nam tak wieleo przedmiotach myli, a tak mao o procesach mylenia i o dowiadczeniu mylcego ego, jest migawkowym obrazem wewntrznej walki pomidzy ludzkimzdrowym rozsdkiem, czyli szstym zmysem, ktrydopasowuje nasze pi zmysw do zwykego wiata,. //. Aktywno umysowa a ludzk zdolnoci mylenia i potrzeb rozumu, ktre skaniaj czowieka do wycofania si ze wiata. Filozofowie interpretowali t wewntrzn walk jako naturaln wrogo "wielu" i ich opiniiwobec "nielicznych", i ich prawdy. Lecz mao jest faktw, ktremogyby potwierdzi tak opini. Oczywicie, jest proces Sokratesa, ktry prawdopodobnie by dla Platonainspiracj do kocowej uwagi zawartej w metaforzejaskini (gdy filozof wraca ze swego samotnego lotuw niebie idei do ciemnoci jaskini i towarzystwa ludzi),e "wielu", gdyby tylko mogo, zapaoby w swe rcetych ,,nielicznych" i zabio ich. Takie rozumienieprocesuSokratesa przewija si przez histori filozofii i wystpuje te u Hegla. Jednake, pomijajc nawet kwesti paru wtpliwoci,jakie moe budzi Platoska wersja owego wydarzenia, jestfaktem, e trudno znaleduo przykadw,gdy "wielu" z wasnej inicjatywywypowiadao wojn filozofom. Jeli idzie o ,,nielicznych" i "wielu", to byo raczej odwrotnie. To filozofzwasnej woli opuszcza wiat ludzi i powiadatym,ktrych pozostawi, e powinni przesta ufa swymzmysom,ktre ich mami, oraz poetom, ktrym wierz, natomiast powinni uywa wasnego umysu, gdynajgorzej jest zadowala si przyjemnoci zmysowi y w stadzie. Wydaje si raczej oczywiste, e masanie moenigdy przypomina filozofa, lecz to nie znaczy, jak mwi Platon, e ci, ktrzy zajmujsi filozofi, koniecznie musz by oskareni i przeladowaniprzez "wielu", "jak czowiek, ktry dostaje si midzydzikie zwierzta". ycie filozofa jest samotne, lecz jest to samotnowybrana z wasnej woli. Platon opisujc warunki sprzyjajce rozwojowi daru filozofowania w "najszlachetniejszych naturach" nie wymieniawrd nich wrogoci wobec "wielu". Mwi raczej o "wygnaniu", o "wiel10. Wojnadomowa myli ze zdrowymrozsdkiem kim umyle urodzonym w maym pastwie, ktregodrobne sprawy s niewarte uwagi", oraz o innych okolicznociach, jak np. ze zdrowie, odcinajcych szlachetne natury od spraw publicznych. Jednake odwrcenie sytuacji, polegajce natraktowaniu wojny pomidzy myl i zdrowymrozsdkiem jako wynikuzwrcenia si ,,nielicznych" przeciw "wielu", tejestdalekie od prawdy,cho moe wydawa si prawdopodobniejsze i lepiejudokumentowane ni tradycyjnamania przeladowcza filozofa, szczeglnie ze wzglduna domaganie si przez filozofa rzdw. Najtrafniejszym wyjanieniem walki pomidzy zdrowym rozsdkiem i "profesjonalnym" myleniem jest sprawa jupoprzednio poruszona (czyli fakt, emamy tu do czynienia z wojn domow), niewtpliwie bowiem pierwsz osob wiadom wszystkich zastrzee, jakie zdrowy rozsdek ma przeciw filozofii, jest samfilozof. A Platon tam, gdzie nie zajmuje sizaletami filozofa,odrzuca zemiechem pytanie, czy czowiek zajty sprawami boskimi w rwnej mierze nadaje si do Strona 59

Mylenie - Hannah Arendt sprawludzkich. miech raczejni wrogo jest reakcj "wielu" nazajcia filozofa i jawn nieuyteczno jego spraw. Jestto miech niewinny i niemajcy wsobie nic z omieszania przeciwnikw w powanych walkach, gdy rzeczywicie stajesi on skutecznbroni. Jednake Platon, ktryw Prawach wystpowa przeciw wszelkimprbom omieszania obywateli, w kadymmiechulka si omieszenia. Najistotniejsze w tej sprawiesnie fragmenty dialogw politycznych Pastwoi Prawa zwrcone przeciw poezji ikomediantom,lecz powaga, z jak opowiada on histori trackiej wieniaczki wybuchajcej miechem na widok Talesa wpadajcego dostudni, w chwili gdy by zaprztnityogldaniem cia niebieskich, i mwicej, e jeston do md. IJ. Aktywno itmyshwa w wiecie zjawisk ry,by zna niebo, lecznie zauwaa tego, co ma podnogami. I Platon dodaje:"Na taksam kpin wystawia si kady, kto si filozofii oddaje"5. Osobliwe,e w caejhistorii filozofii tylkoKant, ktryby takwolny od wszystkich przywar filozofw, wpad na to,e dar myli spekulatywnej przypomina dar, "ktrymJunona uhonorowalaTejrezjasza, olepiajc go, abyda mu zdolno proroctwa". Kant wiedzia, e znajomoz innym wiatem moe "zosta osignitatylkoprzez utrat poczucia pewnych potrzebobecnegowiata". W kadym razieKant wydaje si jedynymfilozofem dostatecznie wolnym, aby przyczy si domiechu zwykego czowieka. Zapewne niewiadomPlatoskiejhistoryjki o trackiej dziewczynie opowiada on wesooidentyczn historyjk oTycho de Brahei wonicy: astronomzaproponowa, eznajd najkrtsz drog noc patrzc na gwiazdy, na co wonicaodpowiedzia: "Mj drogi panie, moe pan wie wieleo ciaach niebieskich, ale na ziemi jest pan zwykymgupcem". Zakadajc, e filozof nie potrzebuje "tumu", abywiedzie o swej "gupocie", poniewa zdrowyrozsdek, ktry posiada jak wszyscy ludzie, daje muczujnopozwalajc wyprzedzi ichmiech, jednymsowem, zakadajc, e to, z czym mamydo czynienia. jest wojn domow, ktra toczy si w umyle samego filozofa,pomidzy zdrowym rozsdkiem i spekulatywnym myleniem, rozwamy nieco bliejpokrewiestwo pomidzy filozofi a mierci. Jeli spojrzymynato z perspektywywiata zjawisk, wiata, w ktrympojawiamy si z chwil narodzenia i znikamy z niegoz chwil mierci, to pragnienie wiedzy o tym wsplnymrodowisku i gromadzenie jej jest czym naturalnym. Ze wzgldu za na potrzeb naszego mylenia dotranscendowania tego wiata, odwracamy siod nie10. Wojna domowa myli ze zdrowym rozsdkiem 127 go. Mwic metaforycznie, znikamy z tego wiata i tomoe by rozumiane z perspektywy naturalnegoi zdroworozsdkowgo rozumowania jakoantycypacja naszego ostatecznego odejcia, czylinaszejmierci. Platon takto opisa w Fedonie: widziany z perspektywy wielu filozof nierobi nic innego, jak tylko dyku mierci, a wic moe siim take wydawa, e dlafilozofa najlepiej jestumrze. I samPlatonnie mapewnoci, czy ta potoczna opinia jest bdna. "Prawdziwy filozof, czyli kto, kto spdzacae swoje yciena myleniu, ma dwa pragnienia: by wolnym odwszystkich zaji obowizkw, a wszczeglnoci odtrosk cielesnych, gdy ciao i jego potrzeby zawsze mustoj na zawadzie,oraz mc y tam, gdziesprawywane dla mylenia, jak prawda, sprawiedliwo ipikno, byyby rwnie atwo dostpne i rwnie realne, corzeczy spostrzegane zmysowo. Nawet Arystotelesprzypomina czytelnikom o "wyspach bogosawionych", ktre s bogosawione,poniewa ludzie tam"nie bd potrzebowaliniczego i adnarzecz niebdzie miaa adnego poytku,a pozostanie tylkomylenie i kontemplacja, czyli to, co nawet teraz nazywamy wolnym yciem". Jednym sowem, ten obrt,jaki dokonuje siw myleniu, nie jest w adnym wypadku bezbolesnym przedsiwziciem. W Fedonie nastpuje cakowiteprzewartociowanie: ludzie, ktrzywsposb naturalny staraj si zapomnie o miercijakoo najgorszym zu, tu zwracaj si ku niej jako kunajwyszemu dobru. Wszystko to oczywicie jest wyraone w jzykumetaforycznym. Filozofowie nie synz samobjstw,nawet jeli utrzymuj, jak Arystoteles, e ten, kto chceznale przyjemno, powinien albo filozofowa, alboporzuci ycie,poniewa wszystko inne jest gupim. Strona 60

Mylenie - Hannah Arendt //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk gadaniem i nonsensem. Lecz metafora miercilub raczejmetaforyczne odwrcenie ycia i mierci to bowiem, co zazwyczaj nazywamy yciem, tu jest mierci, a co nazywamy mierci, jest yciem nie jestarbitralne, cho mona je uzna za dramatyczne. Jelimylenieustanawia swe wasne warunki, domagajc siniewidzenia tego, co zmysowodane, czyni to po to, bydalekie mogo si ukaza. Mwic zwile, w przysowiowym roztargnieniu filozofa nieobecne jest wszystko, co faktycznie obecne, poniewa co faktycznienieobecnego pojawiasi w jegoumyle, a wrd rzeczynieobecnychznajduje si rwie ciao filozofa. Zarwno filozoficzna niech dopolityki mwic stwamiPlatona, "do drobnych sprawludzkich" jak i wrogo filozofa wobec ciaa niewielemaj wsplnegoz indywidualnym nastawieniem czy przekonaniem; stanowione istot dowiadczenia. Kiedy mylisz, niejeste wiadom swego ciaa wanie ze wzgldu natodowiadczenie Platon przypisywa duszy niemiertelno, gdy tylko odczy si ona od ciaa, a Kartezjuszkonkludowa, e "dusza moe myle bez ciaa, natomiast tak dugo, jak dusza jest zwizana z ciaem, jejfunkcjonowanie moe by zakcone przez zy stanorganw cielesnych". Mnemozyna, Pami, jest matk Muz, a przypominanie, najczstsze izarazem najbardziej podstawowedowiadczeniemylowe, ma do czynienia z rzeczaminieobecnymi, ktreznikny z zasigu zmysw. Jednake nieobecno, ktra zostaaprzywoana i jestobecna w moim umyle osoba, zdarzenie, pomnik nie moe pojawisimoim zmysom,gdy paminie ma zdolnoci czarnoksiskich. Bez zdolnoci wyobrani, ktra uobecnia w niezmysowy sposbto, conieobecne, ktra przeksztaca przedmioty zmysowew obrazy, aden proces ani aden cig mylowy nie 10. Wojna domowa myli zezdrowym rozsdkiem byyby w ogle moliwe. Tak wic mylenie jest "niew porzdku" nie tylko dlatego, e zatrzymuje wszystkie inne rodzaje aktywnoci niezbdne dla ycia i przeycia, lecz poniewaodwraca zwyk relacj: to, co jestblisko ipojawia si bezporednio naszym zmysom,staje si dalekie, natomiastto, co odlege, jest rzeczywicieobecne. Mylc, nie znajduj si tu,gdzie sirzeczywicie znajduj: jestem otoczony nie przez obiekty zmysowe, lecz przez obrazy, ktre s dla innychniewidoczne. Jest totak,jakbym si wycofa w jakinie istniejcy kraj, wkraj niewidzialnego,ktrego bymniezna, gdybym nie miazdolnoci przypominaniai wyobraania. Mylenie unicestwia czasowe iprzestrzenne odlegoci. Mog antycypowa przyszo,myle o niej, jakby bya juobecna, i mog pamitaprzeszo, jakby jeszczenie znikna. Skoroczas i przestrze w zwykym dowiadczeniunawet nie mog by pomylane bez continuum, ktrerozciga si od tego, co bliskie, do tego, co dalekie, odteraz doprzyszoci i przeszoci, od t u do dowolnego punktu, na lewo, na prawo, w przd, w ty, powyeji poniej,to mona z pewn susznoci powiedzie, enie tylko odlego i oddalenie, lecz take same czasi przestrze znikaj w procesie mylowym. O ile chodzio przestrze, to nie znam Filozoficznej czy metafizycznej koncepcji, ktr daoby si odnie do tego dowiadczenia; mam jednakpewno, e w filozofii redniowiecznej nunc stans stajesi symbolem wiecznoci,symbolem nuncaeternitatis (Duns Szkot), gdy by tonajbardziej przekonujcyopis dowiadczeniawystpujcego w medytacji i kontemplacji, czyli w dwchrodzajach mylenia znanychchrzecijastwu. Chc teraz mwi o "odzmysowionych" obiektachzmysowych, czyli o niewidzialnym, nalecym do wiata zjawisk,ktrechwilowo znikny zpola percepcji. //. Aktywno limyf. lowa w wiecie zjawisk zjawisk; z perspektywy mylcego ego jest to tak,jakby niewidzialne posuwao si naprzd. Niezliczonebyty tworz wi. at zjawisk, ktry przezswoj obecnorozprasza umys; i przeszkadzajego aktywnoci i ktryukrywa niewidzialny byt, objawiajcy si jedynie umysowi. Innymi st:owy, to, co dla zdrowego rozsdku jestoczywistym wycofaniem si umysu Strona 61

Mylenie - Hannah Arendt zewiata, pojawiasi w perspektywie wasnej umysu jako "wycofaniebytu", czyli "zapomnienie bytu" (Heidegger). A yciecodzienne, yci. e ,,innych", dokonuje si w wiecie,gdzie wszystko, co "widoczne", jest dla umysu cakowicie nieobecne. Lecz szukanie sensu jest nieobecne i do niczego nienadajce si w zwykym biegu spraw ludzkich nietylko ze wzgldni na niepewno i nieweryfikowalnojegowynikw, ale rwnie dlatego, e mylenie jestczym samodestrukcyjnym. W swych prywatnychnotatkach (pomiertnie opublikowanych) Kant pisa: "Nie akceptuj jako zasady tezy, e jeliuycie czystego rozumu czego dowiodo, to wynik powinien bywolny od wtpliwoci, tak jakgdyby by on solidnymaksjomatem", oraz "niepodzielamopinii, e nie powinnosi wtpi, skoro raz uzyskao si przewiadczenie w odniesieniu do czego. W czystej filozofii jest toniemoliwe. Na sz umys ma do tego naturaln awersj"6. Wynika std, e sprawamylenia jest jak tkanina Penelopy: pnije si kadego ranka to, coutkao sipoprzedniejnocy. Gdy potrzeba mylenia nie moeby nigdy uciszona przez rzekomoostateczne intuicje"mdrych ludzi'"; moe ona by zaspokojona jedynieprzez samomylenie, a myli, jakie miaem wczoraj,zaspokoj t potrzeb dzi tylko w tym stopniu,w jakim chc i w jakim posiadam zdolno przemylenia ich na nowo. Rozpatrywalimy podstawowe cechy aktywnoci 10. Wojna domw mylowej:jej wycofanie size zdroworozsdkowegowiata zjawisk, jej samodestrukcyjne nastawienie wobec wasnych wynikw, jej skierowanie kusobie orazwiadomo czystej aktywnoci, ktra jej towarzyszy,wreszcie fakt, ewiemo zdolnociach mego umysutylkotak dugo, jak dugo trwa aktywnomylowa,z czego wynika, e samo mylenie nie moe by nigdyustanowione jako jedna, nawet najwysza, waciwogatunku ludzkiego. (Czowieka mona zdefiniowajako "mwice zwierz" wArystotelesowskim sensielogon ekhon, w sensie posiadania mowy, natomiast niejako mylce zwierz, nie jako animalrationale). adna z powyszych cech myli nie umknauwagi filozofw. Jednake jest rzecz ciekaw,e im bardziej"profesjonalni" s myliciele i im wicej znacz w tradycji filozoficznej, tym wiksz maj skonno doznajdowaniasposobw reinterpretow^nia tych fundamentalnych cech w taki sposb, by uzbroi siprzeciw zdroworozsdkowymobiekcjom wobec nieuytecznoci i nierealnoci caego przedsiwzicia mylenia. Rozwleko, do jakiej doszli filozofowie w tychreinterpretacjach, ani tejako ichargumentw niedayby si wyjani, gdyby chodzio tylko o sprzeciwwobec owych synnych "wielu" ktrzy zresztszczliwienie znali wywodw filozoficznych. Filozofowie kierowali si raczej wasnym zdrowym rozsdkiem oraz samozwtpieniem, ktre nieuchronnie towarzyszy jego porzuceniu. Kant, ktrypowierza sweprawdziwe dowiadczenie mylowe prywatnemu notatnikowi, publicznie owiadcza, e potoy podstawywszelkiej przyszejmetafizyki. A Hegefl, ostatni i najbardziej szczery spordtwrcw systemw, uczyniz mylowego uniewanienia swych w/asnychrezultatw potnsi negacji, bez ktrejaden ruch anirozwj niemoe si dokona. Wedug niego zasada. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk rzdzca przyrod od nasienia doowocu, w mylktrej kada faza "przeczy" poprzedniej i unicestwiaj, okrela take samounicestwianie si procesu mylowego, z tym e skoro proces mylowy jest "zmediatyzowany przez wiadomo i wol", czyli przez aktywo umysow, to moe by ujmowany take jako"tworzcy siebie". "Tylko duch jesttym, co tworzysiebie i czyni si wrzeczywistoci tym, czym jest samw sobie (potencjalnie)". Nawiasem mwic, pozostawia to otwartkwesti, kto tworzy potencjalno ducha, od ktrej si wszystko zaczyna. Wspomniaam Hegla, poniewa wiksza cz jegodziel moe by odczytana jako polemika ze zdrowymrozsdkiem, w szczeglnoci za dotyczy to przedmowy do Fenomenologuducha. Bardzo juwczenie(1801) twierdziHegel,ktremu widocznie nie dawaaspokojuPlatoskahistoria o trackiej dziewczynie i jejniewinnym miechu, e wiat filozofii jest dla zdrowegorozsdkuwiatem przeinaczonym. Tak jak Kantrozpocz odszukania sposobu na "skandal rozumu"(czyli na to, e Strona 62

Mylenie - Hannah Arendt rozum, gdy chcepoznawa, to wpadaw swewasne antynomie), tak Hegel chcia znaleremedium na bezsilno Kaniowskiego rozumu (czylina to, e nie moe on osignwicejni Ideai Powinno) i ogosi, e rozum wanie dziki Idei jestpotg. Znaczenie Hegla w interesujcych nas kwestiachpolega na tym, e moe bardziejni ktoinnypotwierdza on wewntrznycharakter walki pomidzy filozofi a zdrowym rozsdkiem, gwnie dziki temu, e byrwnie utalentowanym historykiem,jak mylicielem. Wiedzia,e intensywno dowiadczemylcego egojest zalena po prostu od jego aktywnoci. Istotumysu jest akcjatak twierdzi. Duch tworzy siebie,jest onswym produktem, swym wasnym dzieem. He gel wiedziate o jego skierowaniu ku sobie duchw swejdzy aktywnocima do czynienia z samymsob. Przyznawa rwnie, e duch ma skonnoniszczy swe wasnerezultaty: "Tak wic duch jestw wojnie z samym sob. Musi przezwyciy siebiejako swego wasnego wroga istraszn przeszkod". Lecz te obserwacje dotyczce rozumu spekuiatywnegoitego, co on naprawd czyni, gdy nie robinic w wieciezjawisk, Hegel przeksztaci w dogmatycznwiedz,ktr uzna za rodzaj poznania, tak jakby moga onastanowi wszechogarniajcy system, ktrego wynikimaj wanowynikw naukowych, cho skdindwyniki naukowe uznawa za bezsensowne efekty zdroworozsdkowego rozumowania, za ,,wiedz uomn". Niewtpliwie system wraz z jego architektonicznstruktur moenada przelotnymobserwacjom dotyczcym rozumu spekuiatywnego przynajmniej pozrrealnoci. Jeli prawda jest traktowana jako ostateczny przedmiot myli, to "prawda jest realna tylko jakosystem". Tylkowtedy artefakt ma szans pojawieniasi i uzyskania minimum trwaoci, jaka jestwymagana od czego realnego; jako zwyke zdanie z trudemmoe przetrwa odmienno opinii. Aby mie pewno wyeliminowania zdroworozsdkowej idei,goszcej, e mylenie ma do czynienia zabstrakcjamii sprawamimao wanymi, z ktrymi w istocie rzeczynie ma do czynienia, Hegel, zawsze wten sam polemicznysposb twierdzi, e byt jest myleniem, e "jedynie duchowejest realne" oraz e jedynie teoglnebyty, z ktrymi mamy do czynienia w myleniu, rzeczywicie istniej. Niktnie walczy zwikszym zdecydowaniem przeciwko temu, co partykularne, ktrejest wieczn przeszkod mylenia, przeciw niepodwaalnej konkretnoci przedmiotw, ktrejadna myl nie moe dosig. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk naani wyjani. WedleHegla najwysz funkcjfilozofii jest eliminacj przypadkowoci, a wszystko,co partykularne wszystko, co istnieje jest przypadkowe ex definitione. Filozofia zajmuje si tym, copartykularne,jedynie jako czci caoci, cao jestsystemem, wynikiem myli spekultywnej. Ta cao,mwic naukowo, nie moe by niczym wicej niprawdopodobn hipotez,ktra integrujc wszystko,co partykularne, we wszechogarniajc myl przeksztaca je zarazem w przedmioty myli i tym samymeliminuje ich najbardziej skandaliczn waciwo,jak jest ich realno cznie z ich przypadkowoci. To Hegel ogosi,e "nadszed czas,by podniefilozofi do rangi nauki", i chcia przeksztaci filozofi, czyli mio mdroci, w mdro sam, w sophia. Odnis sukces przekonujc siebie, e"myle todziaa". Jest to jednak co, czym to najbardziejsamotne zajcie nigdy nie moe sista, gdy dziaamoemy tylko wporozumieniu,w kompaniii w zgodzie z innymi, a wic w sytuacji egzystencjalnej,ktrawanieskutecznie zapobiega myleniu. W ostrymkontracie ztymi wszystkimi teoriamiznajduje si synna, zarysowana jako rodzaj apologiimyli spekultywnej, dziwnie oderwana i zawszebdnie tumaczona uwaga zprzedmowy do Fenomenologiiducha, ktra wyraa porednio i w sposb niesystematyczny oryginalnedowiadczenieHegla w dziedzinie mylenia spekultywnego. "Prawda jest nibydionizyjskie upojenie, w ktrym aden uczestnik niejest niepijany; poniewa w tym upojeniu rozpywa sibezporednioi od razu wszystko, co miao tendencjdo oddzielenia si od caocijest ono rwniestanem spoczynku, przejrzystym i prostym"7. DlaHegla jest to obraz rzeczywistego "ycia prawdy" prawdy, ktra yje wprocesie mylenia obraz 11. Mylenie idziaanie; obserwator Strona 63

Mylenie - Hannah Arendt tego, jak prawda ukazujesi mylcemuego. Egomoe nie wiedzie, czy czowiek i wiat s realne, czystylko urojeniem; zna tylko "ycie" w stanie podniecenia, ktre zawsze graniczy z rauszem pijackim jak to kiedy okreli Nietzsche. Jakgboko touczucie ley u podoa caego"systemu", widzimy nakocu Fenomenologii. Jest ono tam przeciwstawionebrakowiycia nacisk jest zawszepooonyna ycie i wyraone sowami wiersza Schillera: "Zpucharutego krlestwa duchw pieni mu si jego nieskoczono". 11. Mylenie i dziaanie; obserwator Mowa bya dotd o szczeglnoci mylenia, polegajcej na radykalnym wycofaniu si ze wiata. Rzecz sima jednak inaczej z wol i sdzeniem, ktre, chozalene od wstpnej mylowej refleksji dotyczcej ichprzedmiotw, nie daj si jednak do niej ograniczy. Ich obiektami s byty indywidualnezamieszkujcewiat zjawisk, z ktrego umys pragncy czy sdzcywycofuje si jedynie chwilowo i z wyranym zamiarempowrotu. Jest to szczeglnie typowe dla woli, ktrejwycofaniu towarzyszy najsilniejsza refleksyjno, oddziaywanie z powrotemna sam siebie; volo me vellejest znacznie bardziej charakterystyczne dla woli anielicogito me cogitaredla mylenia. Wszystkie te czynnoci charakteryzuj si pewnym szczeglnym spokojem, brakiem aktywnoci i rozterki, porzuceniemwszelkiego zaangaowaniaoraz doranych zainteresowa, ktre zawsze okrelaj mnie w pewien sposbjako element wiata realnego. Spokj, nieobecno,wycofanie wszystko to s wstpne warunki wszelkiego sdzenia. Biorc rzecz historycznie, ten rodzaj wycofania siz dziaania jest najdawniej znanym warunkiem yciaumysowego. W swej wczesnej, pierwotnej postaci opierao si tona odkryciu, ejedynie obserwator, nigdy zaaktor, moe rozumie i wiedzie, co dokonuje si w widowisku. Odkrycie to odegrao wan rol w uksztatowaniuwystpujcego wfilozofii greckiej przekonania owyszoci ycia kontemplacyjnego, ktrego podstawowym warunkiem wedle Arystotelesa, ktry pierwszyt kwesti opracowa jest schole. Schole byoczyminnym ni dzisiejsze pojcie czasu wolnego, czyli czasupozostaego po wykonaniu dziennejpracy "niezbdnejdla zaspokojenia podstawowych potrzeb". Scholebyozamierzonymaktem abstynencji, powstrzymania si odzwykej dziaalnoci determinowanejprzez nasze codzienne pragnienia, po to bydziaa w wyniku czasuwolnego (scholen agein), ktry jest prawdziwym celemwszystkich innych dziaa, tak jak, dla Arystotelesa,pokj jest celem wojny. Rekreacja i zabawa, ktre wnaszym rozumieniu s naturalnymi czynnociami czasu wolnego, wedle Grekwnaleay do czego innego,byy a-scholia, byystanem braku czasu wolnego, gdypo prostu byy niezbdne dla podtrzymywaniasiy fizycznej, pozwalajcej zaspokaja potrzebyycia. Akt zamierzonego, aktywnego nieuczestniczeniawsprawach yciacodziennego odnajdujemy najwczeniej w najprostszej formie u Pitagorasa, tak jak to relacjonuje Diogenes Laertios:"Mwi,e ycie jest podobne do wita ludowego; jedni id na nie, eby wziudzia w igrzyskach, inni eby handlowa, a jeszczeinni, i to najlepsi, jako widzowie: podobnie w yciu,jedni s niewolnikami sawy, inni wadzy, inni natomiast s filozofami i szukaj prawdy"8, Tym, co zostao tu ukazane jako lepsze od zabiega//. Mylenie i dziaanie: obserwator ni o sawi wadz, nie jest w adnymwypadkuprawda niewidzialna czy nieosigalna dla zwykychludzi, ani te miejsce, doktrego wycofujsi obserwatorzy, nie stanowi adnego ,,wyszego" rejonu, jakto byo potem uPlatona i Parmenidesa. Miejscemobserwatorw jest wiat, a ich "szlachectwo" polegapo prostu na tym, e nie uczestnicz w tym, co si dziejewok, lecz spogldajna to jak na swoisty spektakl. Z greckiego sowa "obserwatorzy" theatai powsta pniejszy termin ,,teoria", a"teoretyczny" znaczyo a do ostatnich wiekw tyle, co ,,kontemplacyjny", patrzcy na co z zewntrz, przyjmujcy, e istnieje taki punkt widzenia, ktry jest niedostpny dlawszystkich biorcych udzia w spektaklui realizujcychgo. Z tego wczesnegorozrnienia pomidzy czynieniema rozumieniem wynika, co Strona 64

Mylenie - Hannah Arendt nastpuje: monapoj ,,prawd"spektaklu, lecz cen, jaktrzeba za tozapaci, jest wycofanie six tego, cosi dzieje. Podstawowe jest tu przekonanie, e wycznie obserwator posiada miejsce, ktre umoliwia ogldaniecaoci sztuki podobnie jakfilozof potrafi widziekosmos jako harmonijnieuporzdkowan cao. Aktor, bdc elementem caoci, musi odegra swoj rol; jest wic czci na mocy definicji ijest przywizanydo tego, co partykularne,a co znajduje swj ostateczny sensiuzasadnienie swej egzystencji jedynie jakokonstytutywny fragment caoci. Takwic wycofaniesi z bezporedniego udziau na pozycj znajdujc sipoza gr (,,ycie jako festyn") jest nie tylko warunkiem wydawania sdw, orzekania o dokonujcychsi zawodach, lecz jest take warunkiem rozumienia sensu gry. Po drugie za aktorainteresuje wycznie doxasowo, ktre znaczy zarwno saw,jak i opini, poniewa to poprzez opini audytorium. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk i sdziego urzeczywistnia si sawa. Sposb, wjakiaktor pojawia si wobec innych, jest dla niego decydujcy, jest on jednak nieistotny dla obserwatora; aktorjest uzaleniony od "wydaje mi si" obserwatora (dokei moi obserwatora daje aktorowi jego doxd). Nie jestswym wasnym panem, nie jest, wedle pniejszegookrelenia Kanta, autonomiczny, lecz musizachowywa si zgodnie z oczekiwaniami obserwatorw, gdyostateczny werdykt osukcesie czy klsce do nich naley. Wycofanie sitego, kto sdzi, jest oczywicie zasadniczo odmienne od wycofania si filozofa. Sdzenienie jest opuszczaniem wiata zjawisk, lecz wycofaniemsiz aktywnego udziau w nim, aby z uprzywilejowanej pozycjioglda cao. Co wicej, i jest to chybanajbardziej znamienne, obserwatorzy Pitagorasa sczonkami audytorium,a wic s zupenie niepodobnido filozofa, ktry rozpoczyna swj biostheoretikos odporzucenia kompanii blinich wraz z ich wtpliwymiopiniami ich doxai, ktre wyraaj jedynie ich"wydaje nam si". Tak wic werdykt obserwatora,cho bezstronny i wolny od zainteresowania sukcesem, nie jest niezaleny od opinii innych; przeciwnie,wedugKanta "mylenie rozszerzone" musi j brapod uwag. Obserwatorzy, cho uwolnieni od szczeglnychwaciwociautora, nie s samotni. Ani tenie ssamowystarczalni, na podobiestwo ,,najwyszego boga", ktrego filozof wmylistara si naladowa i ktry wedle Platona "zawsze jest samotny,gdy posiada umiejtno bycia z samym sob, niepotrzebuje nikogo innego, ani znajomych, ani przyjaci, gdywystarcza sam sobie"9. Rozrnienie pomidzy myleniema sdzeniem stao si szczeglnie istotne w zwizku zpolitycznfilozofi Kanta, conie jest wcale dziwne, gdy Kantby pierwszym i pozosta ostatnim z wielkich filozo 11. Myleniei dziaanie: obserwator fw, ktrzy zajmowali si sdzeniem jako jedn ipodstawowych ludzkich czynnoci. Rzecz polega na tym,e wrozprawachi esejach politycznych, napisanychbez wyjtku wpniejszym okresie ycia Kanta, punktwidzenia obserwatoranie jestokrelany przez imperatyw kategoryczny praktyczego rozumu. To rozumma odpowiedzie na pytanie:"Co powinienem zrobi? " Odpowiedjest czysto indywidualna, jest aktemw peni autonomicznego rozumu. Jednostka jakopodmiotmoralny jest zwizana prawem moralnym rozumu i pozbawiona prawa do buntu. Lecz ta samajednostka, jelisi zdarzy, enie jest aktorem, a tylkoobserwatorem, bdziemiaa prawo sdzenia i wydaniawerdyktu dotyczcego Rewolucji Francuskiej wycznie napodstawie "pragnienia udziau graniczcegoz entuzjazmem" i podzielania"podniecenia niezaangaowanej publicznoci" czyli, innymi sowy, opierajc si po prostu na sdzie pozostaych obserwatorw, ktrzy rwnie "nie mieli najmniejszego zamiaru" uczestniczy w wydarzeniach. I w ostatecznoci tonaich opinii opiera si Kant,gdy Rewolucj Francusk okrela jako "wydarzenie, ktre przejdzie do historii". Nieulega wtpliwoci, e w tym konflikciepomidzy aktywnym uczestnictwem a obserwacyjnymwydawaniem sdu ostateczn racj przyznaje Kant sdowi. Kant powiada, e dla kogo, kto przyjmuje, ihistoria jestaosnym cigiemludzkich wzlotw i upadkw, spektakl wciekoci i wrzasku "moe toczysi przez chwil, lecz kurtyna musi w kocu opa". "Poniewa na dalsz met wszystko staje sifars. I nawet jeli aktorzy nie znu si nibo sgupcami to obserwatorbdzie mia tegoju do,gdy jedenczyn jestdla niego wystarczajcy, jeli potrafipoprawnie Strona 65

Mylenie - Hannah Arendt z niego wywnioskowa, enigdy niekoczca si gra jest stale tym samym"10. K. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk Jest to istotnie wielemwicy fragment. A jeli dodamy do tego przewiadczenie Kanta, e za plecamidziaajcych ludzi ukrywa si okrelajcy cay biegdziejw "fortel natury", podobnie jak u Hegla "podstp rozumu" czyni z ludzi narzdzie Ducha Absolutnego, to uzasadnione jest pytanie, czy wszyscy aktorzy nie s gupcami lub czy spektakl prezentujcy sioczom obserwatora nie moe by rwnie dobrze wykonywany przez gupcw. Takie zawsze byozaoenie wszystkich filozofw dziejw, czyli tych mylicielinowoytnych, ktrzy zdecydowali si, bydziedzinspraw ludzkich Platoskie taton anthropon pragmata potraktowa powanie i zaj si ni. Czymieli racj? Czy niejest tak, e "w dziejach powszechnych powstaje wwynikudziaalnoci ludzkiej jeszczeco innego ni to,co ludzie zamierzaj ico osigaj; co innego nito, oczym bezporednio wiedz i czegochc. Dziaajoni dlaswych interesw, ale przeztodochodzi do skutku jeszcze co wicej, co wewntrznietkwi wprawdzie w ich dziaaniu, ale pozostawao poza ichwiadomoci i zamiarami. Jako przykad analogiczny przytoczymy czowieka, ktryz zemsty, moe nawet usprawiedliwionej, np. z powodu niezasuonej obrazy, podpala komu dom[. ] Czynem jakotakim jesttu samo przytknicie maego pomienia dojednego miejsca belki. To, czego nie dokonano jeszcze tym czynem,dokonuje si ju dalej samoprzez si; ponce miejsce belki czy siz jej dalszymi czciami, belka sama z belkowaniem caego domu,dom zaz innymi domami i tak powstaje rozlegy poar, ktryniszczy wasno i dobytek wielu ludzi, nie tylko tych,przeciwko ktrym zemstabya wymierzona, aniejedentraci nawet przy tym ycie. To jednak nie wchodzio w zakres ani czynu wogle, ani zamierzeniatego, kto zapocztkowa to wszystko"". (Tak pisa He11. Mylenie idziaanie: ohserwawr gel, chomogyby to by sowa Kanta). W kadymjednak razie to poprzez kontemplacj, nigdy za poprzez bezporednie dziaanie, owo "jeszcze co wicej", amianowicie senscaoci, zostajeodkryte. Obserwator, a nie aktor, trzymaw rku klucz do sensuspraw ludzkich. Kaniowscy obserwatorzy wystpujw liczbie mnogiej i wanie dziki temu doszed on dofilozofii politycznej. Obserwator Heglowski istniejewycznie jako jedenfilozof staje sinarzdziemDucha Absolutnego,a filozofem tym jest sam Hegel. Lecz nawet Kant, bardziej ni inni filozofowie wiadom ludzkiejwieloci, w sposb wygodny zapomnia, e nawet jelispektakl jest stale ten sam, to audytorium zmienia siwraz ze zmian pokole. A adne nowe audytorium nie bdzie skonne doprzejmowania wnioskw przekazywanych przez tradycj. Jeli mwimy o wycofaniuumysu jakoo koniecznym warunku wszelkiej aktywnoci umysowej, to niemoemyunikn pytania w sprawie miejsca,w stronktrego nastpuje to wycofywanie si. Dotd ujmowaam z gry niejako sdzenie jako wycofaniesi na pozycj obserwatora, poniewa chciaam postawi problemw jego najprostszej, najbardziejoczywistejpostaci, ukazujc przypadki, gdy polewycofania znajduje si wyranie w naszym zwykym wiecie, pomimo skierowania si zdolnoci kusobie. Obserwatorzy znajdowali si w Olimpii na wznoszcych si rzdami miejscach, cile oddzieleni od gier toczcych sinaarenie. A Kanta "niezaangaowana publiczno",ledzca wydarzenia w Paryu z ,,woln od zainteresowania przyjemnoci" i z sympati ,,graniczcz entuzjazmem", obecna bya w kadym intelektualnymkrgu Europy we wczesnych latach dziewidziesitych XVIII wieku,cho Kant zapewne myla raczejo tumach na ulicach Parya. H. Aktywno umyslowa w wiecie zjawisk Kopot jednak polega natym, e nie mona okreli adnego takiego niewtpliwego miejsca, kiedy zastanawiamy si, gdzie jestemy, gdy mylimy lub gdypragniemy czego, otoczeni przez rzeczy, ktrych jeszcze nie ma lub ktrych ju nie ma, czyli przez takie elementarne rzeczy mylowe, jak sprawiedliwo, wolno, odwaga, bdce czym cakowicie obcym dowiadczeniu zmysowemu. Jest prawd,e pragnceegodo szybko znalazo miejsce swego zamieszkania, swj Strona 66

Mylenie - Hannah Arendt wasny obszar; gdy tylko zdolno ta zostaa odkryta we wczesnych wiekach chrzecijastwa,zostao ono umieszczone wewntrz nas i gdybyktopisa histori wewntrznoeiujt w kategoriach yc i a wewntrznego, szybko zauwayby, e ta historia pokrywasi z histori Woli. Leczwewntrzno,jak ju o tymbya mowa, stwarza odrbne problemy,nawet jeli przyjmiemy, e duszai umys nie s tymsamym. Co wicej, szczeglna natura woli,czasemidentyfikowanej z sercem i prawie zawsze uwaanejza organ naszej najwewntrzniejszejjani, jej skierowanie ku sobie samej powoduj, e bardzotrudno jestwyodrbnijej obszar. Jeli chodzi o mylenie, to pytanie o to, gdzie jestemy,gdy mylimy, byo podjtechyba tylko przez Platona w Soficie: tam po opisaniumiejsca sofisty obiecywa on okreli waciwe miejscefilozofa o topos noetos wspomina we wczeniejszychdialogach lecz nie dotrzyma swejobietnicy. Moliwe, e nie zakoczy po prostutrylogii "Sofista politykfilozof" lub te mg sdzi, e odpowiedjest implicite dana wSoficie, gdzie charakteryzujesofistjako kogo, kto "jestu siebie w mrokach Niebytu", ktre ,,powoduj, e trudno go dostrzec",podczas gdy filozof jest trudny do zauwaenia, poniewa "koo niego znowu jest takjasno, e waden sposb dojrze go nieatwo"12. Takiej odpowiedzi mo32. Jzyk i metafora na byo oczekiwa od autora Pastwa i metafory jaskini. 12. Jzyk i metafora Aktywnoumysowa, sama przez si niewidzialnai majca do czynienia zrzeczaminiewidzialnymi, przejawia si jedynie poprzezmow. Tak jak zjawieniesiistot yjcych w wiecie zjawisk jest ich nieodpartpotrzeb, tak samo istoty mylce, ktre nadal nale do wiata zjawisk, nawet jeli si z niego mylowowycofay, maj potrzebmwienia, by w ten sposb ukaza to, co inaczej nigdy by si nie stao czcipojawiajcego si wiata. Gdyjednak zjawianie si zistoty swejwymaga obecnociobserwatora i zakadaj, to mylenie, potrzebujc mowy, nie wymagaaninie zakada koniecznoci audytoriumkomunikacjamidzyludzka nie wymaganaszego jzyka z jegozoon gramatyk i skadni. Jzyk zwierzt dwiki, znaki,gesty wystarczyyby nie tylko do zaspokojenia wszystkich bezporednich potrzeb zwizanych z przetrwaniem gatunku,lecz take do wyraenia nastrojw i uczu duszy. To nienasza dusza, lecz nasz umys potrzebuje jzyka. Rozrniajc dusz i umys myli rozumu inamitnoci duszy odwoywaam si do Arystotelesa, do jego De anima i De interpretatione. Wrc dotychtraktatw, by wykaza, e kryterium koherentnejmowy logosunie jest prawda i fasz,lecz znaczenie. Sowajako takie nie saniprawdziwe, ani faszywe. Np. sowo"centaur" (Arystoteles mwi o kole-jeleniu) znaczy co, cho niejest prawdziweanifaszywe, dopki niedodamy do niego "bytu" lub"niebytu". Logos to mowa, w ktrej sowa s pol. czone razem tak, e tworz zdania posiadajce znaczenie dziki syntezie. Sowa, majce znaczenie sameprzez si, oraz myli (noematd) s do siebie podobne. Tak wic mowa,cho zawsze jest "znaczcym dwikiem" {phone semantike), nie jest koniecznie apophantikos, czyli zdaniem, w ktrym alelheuein i pseudesthai,prawda i fasz, byt i niebyt, wchodz w gr; tak wicmodlitwa jest logosem, cho nie jest ani prawdziwa,ani faszywa. A zatemw potrzebie mwienia tkwikwestia znaczenia, nie zakoniecznie kwestia prawdziwoci. Warte zauwaenia jest take, e nigdziewrozwaaniach dotyczcych relacji jzyka i myli nieporusza Arystoteleskwestii pierwszestwa; nie rozstrzyga, czy mylenie jest rdem mwienia, tak jakby mowa bya tylko narzdziem komunikacji naszychmyli,ani te czy myl jest konsekwencj faktu, eczowiek jest mwicym zwierzciem. W kadym razie skoro sowa nosiciele znaczenia i myli przypominaj siebie nawzajem, to istoty mylcemaj potrzebmwienia, a istoty mwice majpotrzeb mylenia. Zewszystkich ludzkichpotrzebjedynie ,,potrzebarozumu" niemoe zosta zaspokojona bez mylidyskursywnej; a dyskursywna myl jestnie do pojciabezsw majcychju znaczenie, zanim umys zacznie wrd nich sw podr. Niewtpliwie jzyk suy take komunikacji pomidzy ludmi, lecz jest Strona 67

Mylenie - Hannah Arendt onpotrzebny tylko dlatego, e ludzie s istotami mylcymi i dziki temu majpotrzeb komunikowaniaswych myli. Na to, by si zdarzy, myli nie wymagaj komunikacji, nie mog si jednak zdarzy bez wypowiedzenia ich milczcego lub brzmicego wdialogu. Mylenie,chozawsze dokonujesi w sowach, nie wymaga suchaczy, dlatego te Hegelzgodnie ze wiadectwem,jakiego dostarcza ycie wszyst12. Jfzyk i metafora kich niemal filozofw, powiada,e,,filozofia jestspraw samotnoci". A jest taknie dlatego, e czowiek jest istot mylc,lecz poniewa jego istnieniedokonuje si tylko wrd innych, wic irozum pragnie komunikacji i moe zej na manowce, gdy jest jejpozbawiony,gdy rozum, jak powiada Kant, "nadaje si nie do izolacji, lecz dokomunikacji". Funkcjmowy bezdwicznejtacite secum rationare. mwic sowami Anzelma z Canterbury jest dojciedo adu z danymi codziennego dowiadczenia; rozummusi informowa otym, co moliwe i comoe si zdarzy. Nie pynie to z godu wiedzy potrzeba tamoebowiempowstaw zwizku z dobrze znanymi i bliskimi zjawiskami lecz z poszukiwania sensu. Zwyke nazywanie rzeczy, tworzenie sw, jest ludzkim sposobem przyswajania sobie obcego wiata, w ktrym kady z nas zjawia si jako nowy przybysz i cudzoziemiec. Uwagi dotyczce wewntrznych powiza jzykai myli, zktrych rodzi si przewiadczenie, e mylpozbawionamowy istnienie moe, nie odnoszsioczywicie do tych cywilizacji,w ktrychznak pisanyjest waniejszyni wypowiedziane sowo. Tam mylenie nie jest bezdwiczn mow, lecz umysowymoperowaniemobrazami. Jest to niewtpliwie trafnew stosunku dokultury chiskiej, ktrej filozofia moe miaokonkurowa z filozofiZachodu. W kulturze chiskiej"sia sw jest wsparta si znaku pisanego, obrazu", awic inaczej ni w jzykach alfabetycznych, gdzie pismojest czym wtrnym, pewn konwencj symboliczn. Dla Chiczykw kady znakuwidaczniato, co my nazywamy pojciem lub istotKonfucjusz powiedzia, e chiski znak "pies"jestdoskonaym obrazempsa jako takiego, podczasgdynasz sposb rozumienia pojcia powoduje, e ,,aden. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk obraz podobnydo pojcia psa w ogle powsta niemoe". aden obraz nie osignie nigdy uniwersalnoci pojcia, kor dotyczy wszystkich psw. "Pojciepsaznaczy tyle, co prawido, wedle ktrego moja wyobrania moe w sposb oglny szkicowa postapewnego czworonoga, nie bdc ograniczona do adnej szczegowej postaci, ktrej dostarcza mi dowiadczenie, ani do adnego moliwego obrazu, ktry mog m concreto przedstawi. Ten schematyzm naszegointelektu [. ] jest sztuk ukryt w gbiach duszyludzkiej, ktrej prawdziwych chwytw nigdy chyba nieodgadniemy w przyrodziei nie postawimy ich [sobie]niezakrytych przed oczy"13 tak pisa Kant w Krytyce czystego rozumu. Znaszego punktu widzenia fragment ten jest istotny, pokazuje bowiem, e zdolno umysu do obcowania z tym, co niewidzialne, jest potrzebna nawetprzy zwykymzmysowymdowiadczeniu, potrzebnanawet do tego, aby rozpozna psa jako psa, niezalenie od tego, w jakiej postaci konkretnego czworonoga on si zjawi. Powinnimy byzdolni do"ogldu",w Kaniowskim sensie, oglnego charakteru przedmiotu, ktry nigdy nie przedstawia si naszymzmysom. Dla okrelenia tych schematw czystych abstrakcji Kant uyokrelenia "monogram" ipismo chiskie mona by prawdopodobnie okreli jakomonogramiczne. Innymi sowy, to, co dla nas jest "abstrakcyjne" iniewidzialne, dla Chiczykw jest symbolicznie konkretne i widoczne w ich pimie,w sposb podobny do tego, jak obraz dwch splecionychdoni jestpojciem przyjani. Myl oni obrazami, aniestwami. To mylenie obrazami jest zawsze "konkretne" i nie moe by dyskursywne, podrujceprzez uporzdkowany acuch myli, ani te nie moe zda sprawyz siebie samego (logon didonai). Od 12. Jzyk i metafora powied na typowe Sokratejskie pytanie: Czym jestprzyja? jest widocznie obecna i ewidentna w symbolusplecionych doni i symbol ten "wyzwala cay potok obrazowych przedstawie"powizanych przezskojarzenia. Najlepiej to mona dostrzec na przykadzie wieloci znakw, ktre kojarzsi np. ze znakiem"zimno",mog to by wszystkie pojcia zwizane zesprawami dotyczcymi zimnej pogodyi dziaa chronicych ludzi przed ni. Strona 68

Mylenie - Hannah Arendt Tak wic poezja, nawetjelijest gono czytana,oddziauje na wizualn wyobrani suchacza; nie bdzieon przywizywa uwagi dosyszalnych sw, leczdo znakw i zwizanych z nimi obrazw. Ta rnica pomidzy myleniem konkretnym zapomoc obrazw i naszym abstrakcyjnym operowaniempojciami werbalnymi jest ogromnie interesujca brak mi jednak kompetencji, byjbliej rozwaa. Szczeglnie interesujce jest tu co, co czynas z Chiczykami, a mianowicie niekwestionowalnepierwszestwo ogldania wrd rnych form ludzkiej aktywnoci. To pierwszestwo dominuje w sposb absolutny w historii zachodniejmetafizyki orazteorii prawdy. Tym, co rni nas od Chiczykw, jestnie nous,lecz logos, nasza potrzeba dania wiadectwai uzasadnienia w sowach. Wszelkicilelogiczny proces, jak dedukcja konkretnych wnioskwz oglnychzasadczy indukcyjne wnioskowanieoglnych reguna podstawie szczegowych danych, jest takim uzasadnieniemi moe dokona si tylkow sowach. O ilewiem, jeden Wittgensteinby zawsze wiadom tego,e hieroglify odpowiaday idei prawdy rozumianej jako metafora widzenia. Pisa on: "By zrozumie istotzdania, pomylmy o hieroglifach, ktre odwzorowuj opisywaneprzez siebie fakty. Z nich za powstaopismo literowe, nie zatracajc przy tym istotnychry. //. Aktywno imiyiiowa w wiecie zjawisk swodwzorowywania". Ta ostatnia uwaga jestwysoce wtpliwa. Mniej natomiast wtpliwe jest, e filozofia, jak to wiemy, nie bardzo mogaby powsta bezwczeniejszego przejcia przez Grekw alfabetu odFenicjan. Jednake jzyk, to jedynemedium, za pomoc ktrego czynnomylenia moe ujawni si nie tylkowiatu zewntrznemu,lecz take samej janidokonujcej tej czynnoci, nie jest w adnym wypadku takodpowiedni do mylenia, jak wzrok do patrzenia. aden jzyk niema gotowego sownikadla potrzebaktywnoci mylowej; musi ona siga po sowa pierwotnie zwizane z dowiadczeniem zmysowym lubinnymi formami dowiadczenia potocznego. To zapoyczenie nie jest jednak nigdyprzypadkowe ani arbitralnie symboliczne (jakznaki matematyczne);filozoficzny i najbardziejpoetycki jzyk jest metaforyczny,cho nie w sensie definicjisownika oksfordzkiego,mwicej, e metafora jest "sposobem mwienia, wktrym nazwa lub termin opisowy zostaj przeniesione na pewien przedmiot rny od, lecz analogiczny dotego, do ktrego odnosz si waciwie". Nie ma analogiimidzy, powiedzmy, zachodem soca a wiekiempodeszym i gdy poeta mwi o staroci jako o ,,zachodzieycia", to ma na myli, ezachd soca znajduje si w takim stosunku do minionego dnia jak staro do caego ycia. Jeli jednak, jak mawia Shelley,jzyk poety jest"zistoty swej metaforyczny", tojeston taki w tej mierze, w jakiej ,,wskazujerelacje poprzednio niezauwaone i przyspiesza ich pojmowanie". Kadametaforaujawnia ,,intuicyjn percepcjpodobiestwa wrnorodnoci" i, zgodnie ze sowamiArystotelesa, jest wobec tego "znakiem geniuszu",,,najwikszym osigniciem". Lecz rwnie dla Arystotelesa to podobiestwo nie jest podobiestwem rze12. Jzyk i melafara czy skdind rnych, lecz podobiestwem takim, jakie wystpuje w analogii, czyli wymagajcym czterechelementw dajcych si uj w formu B:A = D:C. "Czara ma si tak do Dionizosa jak tarcza do Aresa. Mona wic czar nazwa tarczDionizosa, a tarczczar Aresa". Wedle Kanta mwienie za pomoc analogii, czyli w jzyku metaforycznym, jest jedynym sposobem, w jaki moe przejawia si umys spekulatywny, czyli czynnomylenia. Metafora wyposaa mylabstrakcyjn, pozbawiondanych naocznych, w intuicje pochodzce ze wiatazjawisk, ktrych funkcj jest"zapewnienie realnocinaszych pojciom", a wic tymsamym jakby niweczy owo wycofanie si ze wiatazjawisk, ktrejest wstpnym warunkiem aktywnociumysowej. Jest to wzgldnieatwe tak dugo, jak dugo nasza myl odpowiada jedynie na nasz potrzebwiedzy i rozumienia danych zjawiajcego si wiata,czyli jak dugo pozostajeona wgranicachzdroworozsdkowegorozumowania: czego wymagamy w zdroworozsdkowym rozumowaniu, to przykadwilustrujcych nasze pojcia i przykady te s adekwatne, poniewa nasze pojcia pochodz ze zjawisk, sone Strona 69

Mylenie - Hannah Arendt jedynie ich abstrakcjami. Zupenie jednak inaczejjest, jeli rozum musi transcendowa granice danegowiata i prowadzi nasw niepewne rejony spekulacji,gdzie "nie ma adnychdanych naocznych odpowiadajcych pojciom rozumu". W tym momencie pojawiasi metafora. Metafora dokonuje "przeniesienia" metaphereinprawdziwego i,zdawaoby si, niemoliwego metabasis eis allo genos, przejcia od jednegostanuegzystencjalnego, jakim jest mylenie, do innego,jakim jest bycie zjawiskiem wrd zjawisk, a tomoe by dokonane jedynie przez analogie. (Kant jako przykad trafnej metafory podaje opis despotycznego pastwa jako "jedynie maszyny [jak mynek. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk rczny]", poniewa "rzdzone jest przez jedn wolabsolutn [. ,] Midzypastwem despotycznym bowiem imynkiem rcznym niema wprawdzie adnegopodobiestwa, ale zachodzi ono midzy prawidamirefleksji nad jednym i drugim oraz nad ich przyczynowoci". Idalej dodaje: "Nasz jzyk peen jest tego rodzaju porednich przedstawie unaoczniajcychopartych na analogii, wskutek czego wyraz niezawiera waciwego schematu dla pojcia, lecz jedyniesymbol dla refleksji""). Poznanie metafizyczne "jestpoznaniem wedug analogii, ktra nie jest, jak si zazwyczaj wyraz ten pojmuje, jakim niezupenympodobiestwem dwch rzeczy, lecz oznacza zupene podobiestwo dwch stosunkw zachodzcych midzydwiema cakowicie do siebie niepodobnymi rzeczami"15. W znacznie mniej dokadnym jzyku Krytyki czystego rozumu Kant nazywasymbolicznymi teprzedstawienia, ktres "zgodne z analogi". Wszystkie pojciafilozoficzne s metaforami, spetryfikowanymi analogiami, a ich rzeczywisty sensujawnia si, gdy sigamy do ich oryginalnego kontekstu, ktry oywia umys filozofa uywajcego po razpierwszy tych poj. Gdy Platon wprowadza sowapotoczne, jak ,,dusza" czy ,,idea", do jzyka filozoficznego czc niewidzialne organy czowieka,dusz, z czym niewidzialnym i obecnym w wiecie,z ide to musia jeszcze sysze te sowa tak, jakbyy one uywane w zwykym prefilozoficznym jzyku. Psyche jest "oddechemycia" wydychanym przymierci, aidea, czy eidos, jest form lub wzorem, jakirzemielnik ma przed oczyma, gdy zaczyna swprac, jest obrazem, ktryprzetrwa zarwnoproces wytwarzania, jak te wytworzony przedmioti moe stalesuy za model, jest wic czym trwaym i nadajcym si do wiecznego istnienia w niebie idei. Analogia 12. Jzyk i metafora stanowica podstaw Platoskiej teorii dusz jest nastpujca: tak jak oddech ycia odnosi sido ciaa,ktre opuszcza, tak dusza zwizana jest z ywym ciaem. Natomiastanalogia leca u podstaw jego doktryny idei moe zosta zrekonstruowanaw nastpujcysposb: tak jak rzemielnik podczas pracykierujesi obrazem przedmiotu, ktry ma w gowie i ktryjest miar jegosukcesu czy niepowodzenia,tak samomaterialne izmysowe dane wiata zjawisk sodnoszone doniewidzialnych wzorw istniejcych wniebie idei i wedug nich oceniane. Wiemy, e pojcie noeomaibyo pocztkowouywane wsensie percepcji wizualnej, a potem dopieronabrao sensu percepcji umysowej, czyli rozumienia,awreszciestao si nazw najwyszej formymylenia. Nikt,jakmona przypuszcza, nie sdzi, e oko,organ wzroku, i nous, organ mylenia, s jednym i tymsamym, lecz samo sowo wskazuje, e relacja pomidzy okiema przedmiotem widzialnym jest bardzo podobna do relacjipomidzy umysem a pomylanymprzedmiotem, gdy osiga ten sam rodzaj oczywistoci. Wiemy, e przed Platonem nikt nie zastosowa wjzykufilozoficznym sowa nazywajcegoform rzemielnika, tak jaknikt przed Arystotelesemnie uysowa energos, przymiotnika wskazujcego kogo aktywnego, zajtego prac, by stworzy pojcie energeia,oznaczajce rzeczywisto, wprzeciwiestwie do dynamis, czyli tylko moliwoci. To samo dotyczytakichpoj, jak "substancja"i "przypadoci", pochodzcez aciskich odpowiednikw swgreckich hypokeimenon i kata symbebekos. Nikt przed Arystotelesem nieuywa w innym sensie ni oskarenie sowa kategoria,oznaczajcego to,co w procesiesdowym twierdzonoo oskaronym. W uyciu Arystotelesowskim sowo tostao si czym w rodzaju "predykatu" dziki nast. pujcej analogii: tak jak oskarenie przekazuje oskaronemu co, czym jest Strona 70

Mylenie - Hannah Arendt obciony, a wic co naley doniego, tak samo predykat przekazuje odpowiednicech podmiotowi. S to znane przykady i mona byje mnoy. Dodamdo nich jednak tylko jeden, ktrywydaje mi si szczeglnieistotny dla terminologii filozoficznej. Sowem odpowiadajcym greckiemu nousjest dzi albo umys od aciskiego mens, wskazujcy na co w rodzaju niemieckiegoGemut alborozum. Zajm si tylko tym drugim. Rozumpochodziodac. ratio, wyprowadzonego z reor, ratus sum,coznaczy rachowa, atake rozumowa. aciskie sowo ma metaforyczn tre, ktra jest znaczniebliszagreckiemu logos ni nous. Tym, ktrzy wobec racjietymologicznychywi zrozumiae uprzedzenia, chcprzypomnie zwrot Cyceronaratio etoratio, ktry dlaGrekw nie miaby w ogle sensu. Metafora, stwarzajc pomost nad przepaci pomidzy wewntrznymi i niewidocznymi czynnociami umysowymia wiatem zjawisk, jest niewtpliwienajwikszym darem, jaki jzyk moe ofiarowa myleniu, a zatem i filozofii. Lecz metafora sama ma swerdo raczej w poezji ni w filozofii. Nic dziwnego,e poecii pisarze,by uchwyci jej istotn funkcj, odwouj si raczej do poezji ni do filozofii. Ernest Fenollosa w mao znanym eseju pisa: ,,Metaforajestpodstawowym skadnikiem poezji, bezniejniebyoby przejcia od malej prawdy tego, co widzialne, dowielkiej prawdy niewidzialnego"16. Odkrywc tego pierwotniepoetyckiego narzdziaby Homer, ktrego poematy pene s wszelkiego rodzaju wyraemetaforycznych. Wybiorz tego emharras de richessefragment Iliady, gdzie poetawKsidzeIX porwnuje lk i smutek w sercach mczyzn z wiatrem i falami wzburzonego morza. Poeta 12. Jzyki metafora zdaje si mwi: pomylo sztormach, ktre znasz dobrze, apoznasz gniew i smutek. Znamienne, e nie naodwrt. Niezalenie od tego, jak dugo kto by myla o smutkui lku, nigdy niczego si nie dowie o wiatrach i morzu; porwnanie to mapokaza, czym jeststrach i smutek dlaserca ludzkiego, czyli ma owietlidowiadczenie, ktre si nie zjawia. Nieodwracalnoanalogii odrnia jwyranie od matematycznej symbolizacji, jakiej Arystoteles uy do opisania mechanizmu metafory. Albowiem niezalenie odtego, jakskutecznie metafora moe wskazywa na . doskonaepodobiestwo" relacji pomidzy ,,cakowicieniepodobnymi rzeczami" i jak dalece, skoroA niejest identyczne z C aniB z D, formua B: A = D: C moetowyraa, rwnanie Arystotelesowskie zakada odwracalno: jeli B:A = D:C, to C:D = A:B. Ujcie matematyczne gubi rzeczywist funkcj metafory, jakjestkierowanieumysuz powrotem ku wiatu zmysowemu poto, by owietli niezmysowe dowiadczenie umysu, dla ktrego nie ma sw wadnym jzyku. Formua Arystotelesa jest funkcjonalna, gdy mado czynienia jedynie z rzeczami widzialnymii wgruncierzeczy nie bya zastosowana dometafory anidoistotnego dla niej przenoszenia z jednej dziedziny doinnej, lecz do symboli, asymboles ju istniejcymiwidocznymi ilustracjami czego niewidzialnego: czara Dionizosa, czyli obraz uroczystego nastroju wywoywanego przez wino. i tarcza Aresa, czyli obraz gniewu wojny; waga wrkach bogini z zawizanymi oczami, jako obraz Sprawiedliwoci, ktra way czyny niezwracajc uwagi na osoby, ktre je popeniaj. To samo dotyczyanalogii, ktre weszy juna trwae do jzyka,jak w przypadku drugiego przykadu Arystotelesa: . Staro (D) jest dla ycia (C) tym samym, czymwieczr (B) dla dnia (A)". 156//. Aktywno umysowa w wiecie zjawhk W mowie potocznej istnieje oczywicie wiele figurretorycznych, ktre przypominaj metafory, cho nimi nie s. S to takie zwroty, jak "biay jak ko soniowa" by zosta przy Homerze ktrete polegaj naprzeniesieniu, skoro jeden termin naley dojednej klasy sw, a drugi do innej. Tak wic mwimyo ,,nodze" stou, jakby naleaa ona do czowieka lubzwierzcia. Tu przeniesieniedokonuje si w tym samym obszarze bytu, w tym samym genus rzeczy Strona 71

Mylenie - Hannah Arendt widzialnychi w tym wypadku analogia jestistotnie odwracalna. Lecz w adnym razie nie dziejesi tak zmetaforami, ktre porednio wskazuj na co niewidzialnego. U Homera istnieje inny,bardziej rozbudowany rodzajmetafory, ktra cho obraca si wrdrzeczy widzialnych, dotyczy spraw bardziejukrytych. Naprzykad wielki dialog pomidzy OdyseuszemaPenelop, poprzedzajcy scen, w ktrej Odyseusz,przebrany za ebraka i mwicy "wiele faszywychrzeczy", opowiadaPenelopie, jak na Krecie podejmowa jej ma, a ona suchajc w zach topniaa wszystka. Jak na grach Zefirem zwizane zasypiskaniegu zwykle roztapia rankiem Eur ciepawy,tak roztapia jej liczne licapotok tzawy17. W tym wypadkumetaforaczy jedynie to, co widzialne; zy na policzach s nie mniej widzialne ni topniejcy nieg. Niewidzialnym, ktre staje si widzialnedziki metaforze, jest dugazima nieobecnoci Odyseusza, lodowato tych lat pozbawionych ycia i trudnych, ktra teraz, na pierwszyznak nadziei na odnow, zaczynatopnie. zy same wyraaj jedynie smutek; ich znaczenie czyli myli je wywoujce staje siwyrane dziki metaforze mwicej o topniejcym niegu i ziemimikncej wiosn. 12. Jzyki metafora Kurt Riezler, ktry pierwszy skojarzy"Homeryckieporwnanie zpocztkiem filozofii", kad naciskna tertium comparationis,niezbdne dla kadegoporwnania, ktre pozwala "poecie postrzega ipoznawadusz jako wiat i wiat jako dusz". Poza przeciwiestwem wiatai duszy musi istnie jedno, umoliwiajcaich powizanie, ,,nieznane prawo", jak nazywa je Riezler cytujc Goethego, jednakowo obecnew wiecie zmysw i w rzeczywistoci duszy. Jestto tasama jedno, ktraczy wszystkie przeciwiestwa dzie i noc, wiato iciemno, zimno i gorco; adne nie da si poj w oderwaniu, adne nie jest dopomylenia bez tajemniczego odniesienia do swej antytezy. Ta ukryta jedno stajesi zatem, wedle Riezlera,tematem dla filozofw, Heraklitejskim koinoslogos lub hen pan Parmenidesa; spostrzeganie tej jednoci rni prawdy filozofw od opinii zwykych ludzi. Napoparcie tej tezy Riezler cytuje Heraklita: "Bg to dzie-noc, zima-lato, wojna-pokj, syto-gd [wszystkie przeciwiestwa, on jest noiis]; zmienia si on jak ogie, ktry zmieszany z zioami, przybiera nazwy zalenie od zapachu kadego z nich". Trzeba si z tym zgodzi, e filozofia uczya si uHomera i wiernie go naladowaa. Potwierdzaj todwie najsynniejsze w dziejach myli parabole: Parmenidesa podr dobram dnia i nocy orazPlatoska jaskiniapierwsza jest poematem, a druga jestogromnie poetycka wswej istocie ktre posugujsi wpeni jzykiem homeryckim. Przypomina to, jakwiele racji miaHeidegger piszc,e poezja i filozofiablisko ze sob ssiaduj. Jeli rozwaymydokadniej rne sposoby, w jakie jzykprzerzucapomost nad przepaci pomidzysfer niewidzialnego a wiatem zjawisk, to moemywstpnie zaproponowa nastpujc koncepcj. Z su. //. Aktywno umysowa w kwiecie zjawisk gestywnej definicji Arystotelesa, mwicej, e jzykjest "znaczcym brzmieniem" sw, ktre same w sobie s ju "znaczcymi dwikami", "przypominajcymi" myli, wynika, e mylenie jest czynnoci umysow realizujc te wytwory umysu, ktre inherentnie tkwi w mowie i dla ktrych jzyk bez adnegospecjalnego wysiku znalaz ju waciwe, cho prowizoryczne pomieszanie w wiecie dwikw. Jeli mwienie i mylenie wypywaj z tegosamego rda, towtedy rzeczywisty dar jzyka moe stanowi rodzajdowodu, lub moe raczej rodzaj znaku, e czowiekwyposaony jest w zdolno przeksztacenia niewidzialnego w "zjawisko". Kaniowska "kraina mylenia" moe nigdy nie pojawi si naszym cielesnymoczom; jest ona dostpna, niezalenie od rnychznieksztace, nie po prostu naszemu umysowi, lecznaszym cielesnym uszom, l tutaj jzyk umysudzikimetaforze powraca do wiata widzialnego,aby owietli i wypracowa dalejto, co moe by powiedziane,cho nie moe by zobaczone. Analogie, metaforyi symbole s nimi, za pomocktrych umys trzyma si wiatanawetwtedy, gdy wroztargnieniu traci z nim bezporedni kontakt,i Strona 72

Mylenie - Hannah Arendt ktrezapewniaj jednoludzkiemu dowiadczeniu. Ponadto w samym procesie mylenia smodelami zachowania pozwalajcymi unikn lepego bdzenia tam,gdzie wiedza empiryczna, jedynie relatywnie pewna,nie moe by naszym przewodnikiem. Prosty fakt, enasz umys potrafiznajdowa analogie, ewiat zjawisk przypomina nam orzeczach, ktre samesi niezjawiaj, moe suy jako rodzaj "dowodu", eumysi ciao, mylenie i dowiadczenie zmysowe, niewidzialne i widzialne, przynale do siebie i s jak gdyby dlasiebie "stworzone". Innymisowy,jeli skaa wmorzu, "ktra trwa mimo wiatru i fal rozbijajcych si o ni", moe by metafor wytrwaoci wbitwie, to"nie naley mwi, e skalaujmowanajest antropomorficznie, bez dodania, e nasze rozumienie skayjest antropomorficzne z tego samegopowodu, z jakiego moemy patrze na siebie petromorficznie". Jesttow kocu fakt nieodwracalnoci relacji wyraonej wmetaforze; wskazuje on dodatkowona prymat wiata zjawisk i ujawnia jeszcze raz w sposb oczywistyca niezwykomylenia, to, do jakiego stopnia jestono "nie wporzdku". Ta ostatnia sprawa jest szczeglnie wana. Jeli jzyk mylenia jest z istotyswej metaforyczny, to wynika std. e wiat zjawisk wpisuje si w myl w sposbcakowicie niezaleny wobec potrzeb ciaa i da innych ludzi, ktresame przez si te nasdo tegowiatadoprowadzaj. Niezalenie od tego, jakbardzozbliymy si w myleniu do tego, cojest daleko, ani jakbardzo nieobecni jestemy wrd tego, co nas otacza,mylce "ja" nigdy nie porzuca cakowicie wiata zjawisk. Jak ju bya otym mowa, teoria dwch wiatwjest zudzeniem metafizycznym, cho nie jest ani arbitralna, ani przypadkowa: jest ona najbardziej prawdopodobnym zudzeniem, ktre jak plagadotyka dowiadczenia mylenia. Jzyk, dziki swemu metaforycznemu uyciu, umoliwia nam mylenie, czyli kontakt z kwestiaminiezmysowymi. poniewa pozwalana przenoszenie, metapherein, naszego dowiadczeniazmysowego. Nie ma dwch wiatw, poniewa metafora czyje w jedno. 13. Metafora i niewyraalne Czynnoci umysowe, dla ktrychjzyk jest jedynform przejawiania si, sigaj po metafor do dzie. //. Aktywno umyslowa w wiece zjawisk dzin rnych zmysw, a jej sil przekonujc,] zaleyod wewntrznego pokrewiestwa pomidzy danymiumysu i danymi zmysowymi. Takwic o myleniuodpocztku filozofii mylano w kategoriach v i d z en i a, a poniewa mylenie jest najbardziej furdamentaln i najbardziej radykaln czynnoci spord aktywnoci umysu, tote widzenie "stawao si( modelem wszelkiej percepcji i miar innych zmysw". Dominacjawzroku jest tak gboko zakorzeniona w jzyku Grekw,a take wnaszym pojciowym jzyku,erzadko kto sinad tym zastanawia, gdy jest to rzeczzbyt oczywista, by moga by zauwaona. Krtkauwaga Heraklita, e "oczy s lepszymi wiadkamini uszy",stanowi wyjtek, lecz mao pomocny. Przeciwnie,jeli rozway, jak atwo dla wzroku, w przeciwiestwie do innych zmysw, zamkn wiat zewntrzny i jeli wzi pod uwag wczesnide lepegobarda, ktrego opowieci suchaj wszyscy, to dziwnym si wyda,dlaczegosuch nie sta si gwn metafor mylenia. Jednake nie jest prawd, e uywajc sw HansaJonasa "umys poszed a wzrokiem". Metaforystosowaneprzez teoretykw wolirzadko wywodz si ze sfery wizualnej ick modelem jestalbo pragnienie, uznawaneza istot zmysowoci, albo te s one wyprowadzane ze syszenia, np. w tradycji ydowskiej Bg jest syszany, lecznie jestwidziany. (Metaforynawizujcedo dziedziny syszenia s bardzo rzadkie w historii filozofii; najbardziejgodnym uwagi wyjtkiem s tu w myli wspczesnejpne pisma Heideggera, gdziemylce ja "syszy"wezwaniebytu. Wysiki redniowiecznezmierzajcedo pogodzenia Biblii z filozofi greck potwierdzajpene zwycistwo naocznoci czykontemplacji nadwszystkimi formami syszenia, a zwycistwo to byoju zapowiadane przez wczesneprby Filonaz Alek13. Metafora i niewyraalne sandrii, ktry chcia pogodzi wiarydowsk z filozofiplatosk. By on nadal wiadomrnicy pomidzy hebrajsk prawd, ktra jest syszana, a greckimwidzeniem prawdyi przeksztaci to pierwszewewstp jedynie do tego Strona 73

Mylenie - Hannah Arendt drugiego,ktre jest osigalnedziki boskiej interwencji przeksztacajcej ludzkieuszy woczydla wikszej doskonaoci poznania)18. Wreszcie wadza sdzenia, stanowica ostatni znaszych zdolnoci umysowych,wywodzi swj jzyk metaforyczny, jak dobrze wiedzia o tym Kant, ze zmysu smaku (Krytyka wadzysadzenia miaa by pierwotnie "Krytyk smaku"), czyli z najbardziej intymnego, prywatnego i swoistego ze wszystkich zmysw,bdcego w jakim sensie przeciwiestwem wzroku zewzgldu na swj "arystokratyzm". Gwnymproblemem Krytykiwadzy sdzenia jestwic pytanie o to,wjaki sposb sdy mog, tak jakto jest istotnie, uzyskazgod ogln. Jonas wymienia wszystkie zaletywzroku jako podstawowej metafory i modelu dla mylcegoumysu. Jest to przedewszystkim niezaprzeczalny fakt, e adeninny zmys nie ustanawia takiego bezpiecznegodystansu pomidzy podmiotem a przedmiotem; odlego jestpodstawowym warunkiem funkcjonowaniawzroku. "Zyskuje si przez to pojcie obiektywnoci,rzeczy takiej, jakjestona sama przez si, odmiennani jej oddziaywanie na mnie,z tej za odmiennocipowstaje idea prawdyteoretycznej, idea theoria". Cowicej, wzrok dostarcza nam"rwnoczesnej rnorodnoci",podczas gdy inne zmysy, a szczeglniesuch,"tworz swoje postrzegalne jednostki rnorodnoci z czasowej sekwencji wrae". Wzrok dopuszcza"wolno wyboru [. ] polegajc na tym, ewidzc nie jestem jeszcze wcignity przez widzianyprzedmiot[. ]ktry pozostawia mnie samemusobie",. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk podczas gdy inne wraenia zmysowe atakuj mniebezporednio. Jest to szczeglnie istotne dla suchu,jedynego zmysu mogcego wspzawodniczy ze wzrokiem, ktry jednak zostaje zdyskwalifikowany, poniewa "niepokoi bierny podmiot". Suchajc, odbiorcajest na asce czego lub kogo innego. (To moe wanie dlatego jzyk niemiecki wyprowadza ze sowa sysze, horen, ca grup sw oznaczajcychsytuacjbraku wolnoci, jaknp. gehorchen, horig, gehren,czyli: by posusznym, by wniewoli, przynalee). Z naszego punktu widzenia najistotniejszy jest przytaczany przez Jonasa fakt, e widzenie w sposb konieczny "wprowadza obserwatora", ktry w przeciwiestwie dosuchacza nie traktuje teraniejszocijako przemijajcej jedynie chwili dowiadczenia, leczprzeksztaca j w "wymiar, gdzie rzeczy mog byogldane jako trwajce". "Jedyniezatem wzrok dostarcza zmysowej podstawy, dziki ktrejumys moe pojide wiecznoci, ide tego, co nigdy si niezmienia ijest zawsze obecne". Wspomniaam poprzednio, e jzyk, jedynyrodek,dziki ktremu niewidzialnemoe pojawi si w wiecie zjawisk, peni sw funkcj znacznie gorzej ni zmysy, ktre maj odtwarza dowiadczalny wiat, oraztwierdziam, e jedynym sposobem naprawieniategobraku jest metafora. Wprowadza to jednak pewneniebezpieczestwa i nigdy nie jest rozwizaniem absolutnym. Niebezpieczestwo ley w nieprzepartejoczywistoci, jak stwarza metafora, odwoujc si doniekwestionowalnej ewidencji dowiadczenia zmysowego. Metafory mog wic byuywane przez umysspekulatywny, ktry w istocie niemoe si bez nichobej, lecz kiedywdzieraj si do rozumowania naukowego, co czsto si zdarza, s stosowane i naduywanedo nadawania oczywistoci teoriom, ktre w 13. Metafora imewyraulnf rzeczywistoci s jedynie hipotezamii musz dopiero bypotwierdzone lubobalone przez fakty. HansBlumenberg wswej ksice Paradigmen zueiner Metaphorologie ledzi pewne powszechne w myli zachodniej figury retoryczne,takie jak metafora grylodowej lub rne morskiemetafory, i odkry, w jakisposb wspczesne pseudonauki zawdziczaj swoj wiarygodno pozornej ewidencji metafory, ktrazastpuje brak oczywistych danych. Koronnym jegoprzykadem jestpsychoanalityczna teoria wiadomoci, gdzie wiadomo jestprzedstawiana jako szczytgry lodowej, po to byzasugerowa mas podwiadomociznajdujc si poniej. Teoria ta nie. tylko niezostaa nigdy dowiedziona, lecz zakada swniedowodliwo: w momencie gdyfragment podwiadomociosiga szczyt gry, to staje si on wiadomocii traci wszystkie waciwoci rzekomej podstawy- Jednake oczywisto metafory Strona 74

Mylenie - Hannah Arendt gry lodowej jest tak przytaczajca, e teoria ta nie wymaga ani argumentw,ani empirycznego potwierdzenia. Monaby uzna tmetafor za niepodwaaln, gdybychodzio o spekulacjew odniesieniu do czego nieznanego w tymsensie, w jakim wieki wczeniejsze uyway analogiiw spekulacjach o Bogu. Kopot polegajednak na tym,e kada taka spekulacja niesieze sob konstrukcjmylow,ktrej systematyczny porzdek pozwalaustali hermeneutycznemiejsce dla kadejdanej wsposbdoskonalszy ni teoria naukowa, gdy bdcwycznie konstrukcj mylow nie wymagajc empirii, nie ma nigdy doczynienia zwyjtkami od reguy. Jednake dobrze by byo, gdybyza jedyne niebezpieczestwo, jakie grozi metaforycznej myli, monabyo uzna pojawienie si metafory w pseudonaukach. natomiast potraktowa uywanie metaforyw filozo. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk {lijako zupenie bezpieczne, podwarunkiem, e niezastpuje ona prawd dowodliwych. Niestety, tak niejest. Systemy mylowe wielkich filozofw i metafizykw przeszoci przypominaj czsto konstrukcjepseudonauk, z t jedynie rnic, e wielcy filozofowie, w przeciwiestwie do zadufkowatoci swychmniejszych braci, prawie zawsze podkrelali, e pozanapisanymi sowami pozostaje jeszcze co "niewyraalnego", co, czego s wiadomi, gdy myl, a nie pisz, co jednak nie daje si uchwyci i przekaza innym; jednym sowem, podkrelali, e jestco, co nie poddajesi transformacji pozwalajcej na pojawienie si izajcie miejsca wrd zjawisk wiata. Patrzc wstecztrzeba ostrzec czytelnika przedfatalnym bdem: oferowane s mu myli, nie za poznania, nie solidne elementy wiedzy, ktre, raz przyswojone, rozproszyybyignorancj; filozofowie maj doczynienia przedewszystkim ze sprawami, ktre umykajludzkiemupoznaniu,lecz nieumykaj ludzkiemu rozumowi,ale,przeciwnie, s przez niegoposzukiwane. A poniewaw pogoni za takimikwestiami filozofowie nieuchronnie odkrywaj rwnie ogromnilo rzeczy, ktre spoznawalne, jak prawai aksjomatypoprawnego mylenia i rne teorie poznania, to sami take trac zdolno rozrnianiapomidzy myleniem a poznawaniem. Podczas gdy Platon utrzymywa, e arche, czyliprawdziwy pocztek filozofii, tkwi w zdziwieniu,toArystoteles w Metafizyce pierwszy interpretowa tozdziwienie jako jedynie doranezaskoczenie; dzikizaskoczeniuludzie uwiadamiaj sobie swoj ignorancjw stosunku do rzeczy, ktre mog zosta poznane, zaczynajc od tych, ktre s ,,blisko pod rk",i postpujc "od nich do spraw wikszych, jak soce i ksiyc, i gwiazdy, i geneza wszystkich rzeczy". 13. Metafora i niewyraalne Arystoteles powiada, e ludziefilozofuj, eby unikn ignorancji, a Platoskie zdziwienie nie jest ju rozumiane jako oglna zasada, lecz jakozwyky pocztek; "Wszyscy zaczynaj od zdziwienia [. ] lecz koniec musi by czym innym i lepszym [od zdziwienia],co nastpuje wraz z nauk". Tak wic, cho Arystoteles rwnie,w innym kontekcie, mwi oprawdzieaneu logou, o prawdzie nie dajcej si wyrazi dyskursywnie, to niepowiedziaby wraz z Platonem: ze spraw,ktre mnie interesuj, nic nie jest znane, poniewa nicnie jest o nich napisane ani nic nie bdzie napisane wprzyszoci. Ludzie piszcyo takich rzeczach nic niewiedz; oni nawet nieznaj siebie samych. Gdy niema sposobu wyraenia tych rzeczy w sowach, tak jakwyraasi to,czego monasi nauczy. A wic nikt,kto posiada prawdziwzdolno mylenia (nous) i znazatemniedoskonao sw, nie bdzie nawet ryzykowa ujcia myli wform dyskursu ani utrwala ich wtaksztywnej formie, jakpisane litery. Prawie identyczn ide wypowiedzian podobnymi sowami znajdujemy u Nietzschego. Nietzsche, napewno nie zwolennik Platona, pisa do swego przyjaciela Overbecka: "Moja filozofia nienadajesi judo przekazywania, przynajmniej wdruku", a w Poza dobrem i ziemdodawa:"Nie ceni wasnej intuicji,kto j przekazuje innym". Heidegger za pisa, nie oNietzschem wprawdzie,lecz o sobie: "Wewntrzngranicwszelkiej myli jest niemono powiedzeniao tym, co najbardziej wasne,gdysowowypowiedziane jest stymulowane przez to, co niewyraalne". Moemy to uzupeni jeszcze uwagami Wittgensteina,ktrego rozwaania Strona 75

Mylenie - Hannah Arendt filozoficzne koncentruj si nakwestii prb wyraenia niewyraalnego. "Wynikamifilozofiis odkrycia zwykych niedorzecznoci orazguzy, jakich nabawia si rozum atakujc granicj. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk zyka. One wanie,owe guzy,pozwalaj oceni warto tych odkry". Guzy te to ,,bdy metafizyki". A "filozoficzne problemy powstaj wtedy, gdy jzykwituje". W oryginale niemieckim Wittgensteina mwi si: wenn die Sprachefeiert. Tkwi w tym pewna ambiwalencj, gdy moe to znaczyrwnie dobrze zaprzestanie pracy, jak te uroczyste obchodzenie czego, czyli co cakiem przeciwnego. ,,Filozofia jestwalk przeciw optaniu umysu przez jzyk"'9. Cayjednak kopot polega na tym, e walka la moe si dokona jedynie za pomoc samego jzyka. Wrmy jednak do Platona,on tylkobowiem spord filozofw pewnej klasyzostawi co wicej ni jedynie fragmentaryczne uwagina temat interesujcejnas kwestii. W Licie sidmym nie wypowiada si przeciw mwieniu, lecz przeciw pisaniu. Jest to skrconepowtrzenie obiekcji przeciw pisaniuzawartych w Fajdrosie. Po pierwsze wic, "pisanie niszczy pami"; ludzie polegajcynasowie pisanymnie s skorzy dopamitania, po drugie, sowo pisane przebywa w ,,majestacie milczenia", nie moe ani samo za siebie mwi, ani te odpowiada na pytania, po trzecie, niemoe ono wybiera tego, do kogo si zwraca wpada w ze rce, jest uywane le lub naduywane, pozostaje niezdolne do samoobrony. Najlepiej nadajesi do budowania "kaplicy osobistych pamitek, abydo niej chodzi, kiedy staro niepami przyniesie". oraz daje "rozkosz [. ] jakiej inni w zabawach i ucztach szukaj"20. Natomiast w Licie sidmym idziePlaton dalej: nie wspomina o agraphadogmatu, o ktrych wiemy z uwagi Arystotelesa w Fizyce, lecztwierdzi,e"te rzeczy nie mog by wyraone wsowach,tak jak inne rzeczy, ktrych si uczymy". Jest to zaiste odmienne od tego, co czytamy w dialogach, nie stanowi to jednak podstawy, by List sidmy 3. Metajora iniewyraiulne 167 uzna za faszywy. W Polityku czytamy o "podobiestwie" pomidzy widzialnym i niewidzialnym: "Alemam wraenie, e ludzie po wikszejczci niewiedz. eniektre przedmiotymaj z natury atwo dostrzegalne cechywsplne, ktre pozna atwo i nietrudnoje pokaza, kiedy ktosi pyta o okrelenie czego, azapytanyzechce to bezwysiku pokaza, ale bez dokadnego okrelenia. A rzeczy najwiksze i najczcigodniejszenie maj wizerunkw adnychrk ludzk wykonanych wyranie, ktre by czowiek pytajcemumg pokaza [. ] Dlategotrzeba starasi dawai przyjmowaokrelenie kadej rzeczy. Bo rzeczy bezcielesne, ktre snajpikniejsze i najwiksze,pokazajasno monatylko za pomoc okrele i w aden innysposb"21. W Fajdrosie Platon przeciwstawia sowopisane sowu mwionemu, ktre znajduje swe zastosowanie w "sztucemwieniao rzeczach" (techne dialeklike), "ywej mowie, bdcej archetypem, ktregokopi tylko jest sowo pisane". Chwali sztuk ywejmowy ze wzgldu na jej zdolnowyboru suchaczy; jest ona zaprzeczeniem jalowoci, zawiera nasiona sowa iwywody, rnorodnie kiekujce u rnychsuchaczy, tak e nasieniestaje si niemiertelne. Leczjeli w myleniu prowadzimy ten dialog sami z sob,to jest to tak, jakbymy "pisali sowa w duszy", a wtedy nasza dusza jest "jakby ksig", lecz ksig,ktrajunie zawiera sw. W gr wtedywchodzi inny rzemielnik, bdcy ,,malarzem", ktrymaluje wnaszejduszy obrazy odpowiadajce sowom. Dzieje si tak,"kiedy kto od wzrokualbo odktrego innego zmysu wzi to, co kiedy sdzi albo mwi, i terazjakowsamym sobieoglda obrazy pochodne tych rzeczy,o ktrych wtedy sdzi alboo nichmwi"22. W Licie sidmym Platon opowiada krtko, w jakisposb takapodwjna transformacja jestmoliwa,. H. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk jak to si dzieje, enasza percepcja zmysowa moeby czym, o czym si mwi, oraz w jaki sposb tomwienie jest nastpnie przeksztacone w obraz Strona 76

Mylenie - Hannah Arendt widoczny jedynie dla duszy. Posiadamynazwy dla tego,co widzimy,np. siowo "koo" dla czego okrgego; nazwa moe by wyjaniona w mowie (logos) w zdaniach "zoonych z rzeczownikw i czasownikw". O kole moemy powiedzie,ejest to ,, rzeczcharakteryzujca sijednakowymi odlegociami pomidzyrodkiem askrajnymi jej punktami". To zdanie moeprowadzi do tworzeniak, do obrazw, ktremogby rysowane i wycierane,wyrzucane i niszczone, leczwszystkie te czynnocinie majwpywu nasamo koo,ktre jest czym innym ni wszystkie te koa. Poznanieiumys (nous) ujmuj istot kota, czyli to, co wsplnewszystkim koom, co, co "nie leyani w dwikumowy, ani w ksztatach cia, lecz w samejduszy";jest onaodmiennaod realnego koapostrzeganegooczamiciaa, a take od k narysowanych zgodnie ze sownym wyjanieniem. To koo w duszy jest spostrzeganeprzez umys (nous), ktry jest jej "pokrewny i podobny". Jedyniete ten ogldwewntrzny moe by nazywany prawd. Prawdy ewidentne, ktrych podstaw jestzmysowe spostrzeganie rzeczy, mog by udostpnioneza pomoc stw w dyskursywnymcigumyli,ktry moe by milczcy lub te moe dokonywa si pomidzy uczniem a nauczycielem,"zgry dodou",badajc, "co jest prawd, a co faszem". Wynik,cho traktuje si go jako intuicyjny ogld, nie zawniosek, pojawi si nagle po dugim cigu pyta i odpowiedzi, gdy "bysk mdroci (phronesis) zawiecii umys zostanie napeniony wiatem". Sama prawdajest poza sowami; nazwy, od ktrych rozpoczyna siproces mylenia, nies niezawodne "nic nie stoi naprzeszkodzie, byto, co jest nazywane okrgym, zo13. Metafora i niewyraalne stao przezwane prostym i na odwrt" a sowa, racjonalny dyskurs szukajcy wyjanie,s "sabe";daj zaledwie troch informacji, "abyrozpaliwiatow duszy z drobnej iskierki, ktre raz zapalone, stajesi samowystarczalne". Zacytowaam kilka fragmentwz Listu sidmego,gdy pokazuj one moliwo niezgodnoci pomidzynaocznoci podstawow metafor prawdy filozoficznej a mow, czyli rodkiem przekazu,dzikiktremu mylenie moe si pojawi: pierwsze dostarcza nam rwnoczesnejrnorodnoci, natomiast drugie ujawnia si w cigu sw i zda. To, e drugie jestjedynie narzdziem pierwszego,byo aksjomatem nawet dla Platona i pozostao aksjomatemwcaej historii flozofii. Jeszcze Kant powiada: wszelkie mylenie jest sposobem osigania naocznoci. A Heidegger w swych wczesnych wykadach dotyczcych Sofisty mwi: "Dialegesthai samo przez si dy do noein,do widzenia [. ] Brakuje muwaciwych rodkwtheorein [. ]Taki jest podstawowy sens dialektyki Platona, dy ona do ogldania, do odkrywania, przygotowuje ogld rdowy poprzez dyskurs [. ] Logospozostaje zwizany z widzeniem; jeli mowa odrywasi od oczywistoci danej w naocznoci, to degenerujesiw puste gadanie przeszkadzajce widzeniu. Legeinzakorzenione jest w widzeniu, whoran". Interpretacja Heideggerowska wzia si z FilebaPlatona, gdziedialog wewntrzny "ja" z samym sobjest jeszcze razwspomniany, tym jednak razem chodzi o najniszy jego poziom: czowiek widzi z dalekaprzedmiot ijeli tak sizdarzy, e jest sam, tozadajesobie pytanie: co to jest, co si tu pojawia? Odpowiadana swe pytanie: toczowiek. "A gdyby kto przy nimby, to on by tesowa do siebie samego powiedzianeubra w gos,zwrcony do towarzystwa, i powiedzia. //. Aktywno umysowa ir wiecie zjawisk by to, co myli [. ] A gdybybyt sam i to samo by sobiepomyla, to nieraz by tak duszy czas szed i to by wsobie obnosi"23. Prawda jesttu oczywistoci naocznoci, a mwienie i mylenie jest autentyczne o tyle,oile towarzyszy widzeniu i ujmuje je przekadajc nasowa. W momencie gdy mwienie odrywa si od naocznoci, naprzykad gdy powtarzane sopinie lubmyli innych ludzi, tostaje sitaksamo nieautentyczne, jak wedle Platona nieautentyczny jest obraz w stosunku do oryginau. Jedn z istotnych cech naszych wrae zmysowychjest to, e nie s one wzajemnie przekadalne adendwik nie moe by widzianyani obraz syszany mimo ewszystkie zwizane s razem przez zdrowyrozsdek, ktry ju z tego tylko Strona 77

Mylenie - Hannah Arendt powodu jest wrdnich najwaniejszy. Cytowaam uwag Tomasza z Akwinu, ejest to jedna zdolno, ktrarozciga si naprzedmioty wszystkich piciuzmysw. Jzyk, odpowiadajcy lub towarzyszcy zdrowemu rozsdkowi,daje przedmiotowi nazw; w ten sposb osigana jestpowszechno, ktra jest podstaw intersubiektywnejkomunikacji ten sam przedmiot jest postrzeganyprzez rnych ludzi i wsplnydla nich lecz takesuy ona identyfikacji danej zmysowej, ktra pojawia si cakowicie odmiennie kademu z piciu zmysw: co jest twarde lub mikkie w dotyku, sodkie lubkwane w smaku, jasne lub ciemne dla wzroku, brzmijako rnorodne tony dla ucha. adne z tych doznanie moe zosta adekwatnie opisane w jzyku. Naszepoznawcze zmysy,widzenie i syszenie, niewiele blisze s sw ni zmysy nisze, jak wch, smak czy dotyk. Co pachnie jak ra, smakuje jak zupa pomidorowa, przypomina wdotyku aksamit. Tyle tylko moemy powiedzie. "Ra jestr". Wszystko to oczywicie jest jedynie innym sposo13. Metafora inie bem powiedzenia, e prawda,w tradycji metafizykirozumiana za pomoc metafory wizualnej, jestz istoty swej niewyraalna. Wiemy na podstawietradycjihebrajskiej, co si dzieje, gdy podstawowa metaforaoparta jest niena widzeniu,lecz na syszeniu (ktrepod wieloma wzgldami jest blisze myleniuni wzrok,gdy zdolne jest wystpowa w sekwencjach). Bg ydowski moe by syszany, lecz nie moeby widziany. "Nie bdziesz czyni adnej rzeby ani adnegoobrazu tego, co jest na niebie wysoko, anitego, cojest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach gboko". Niewidzialno prawdy jest w religii ydowskiejrwnie aksjomatyczna jak w filozofii greckiej jej niewyraalno. Caa pniejsza filozofia opiera sinatym greckim przewiadczeniu. I podczas gdy prawdarozumiana w kategoriach syszenia wymaga posuchu,to prawda rozumiana w kategoriach widzenia znajduje swe podstawyw tej samej potnejoczywistoci,ktra zmusza nas do uznania identycznociprzedmiotu w momencie, gdy znajduje si onprzed naszymioczami. Metafizyka, ta ,,okropna nauka", ktra ,,obserwuje to, co jest takim, jakim jest", moga odkryprawd narzucajc si ludziomw sposb konieczny,nie dajc si odrzuci, podobnie jak nie do odrzucenia jest dowiadczeniewzrokowe. aden dyskurs,anidialektyczny w sokratejsko-platoskimsensie, anilogiczny, opierajcy si na reguachwnioskowania,aniretoryczno-perswazyjny, nie moe nigdy osignprostej, niezakwestionowanej i niekwestionowalnejpewnoci naocznejoczywistoci. "Co to jest, co si tupojawia? To czowiek". Jest to doskonaa adequatiorei et inlellectns, zgodno poznania z przedmiotem,ktra nawet dla Kanta bya jeszcze ostateczn definicj prawdy. Jednake Kant zdawa sobie sprawz tego, e dla tej prawdy nie mona znale adnegoogl. nego kryterium, poniewa byoby ono wewntrzniesprzeczne. Prawda jako oczywistonie wymaga adnego kryterium ona jest kryterium, ostatecznymarbitrem wszystkiego, co z niej moe wynika. Heidegger rozwaajc w Byciu i czasie tradycyjne pojcieprawdy pisa: "Przypumy, e kto odwrcony plecamidociany wygasza prawdziw wypowied: Tenobraz na cianie wisi krzywo. Wypowiedta wykazujesi w ten sposb,e jej autor odwracajc si spostrzega obraz wiszcy na cianie1124. Trudnoci, jakie ta "okropna nauka", metafizyka,zrodzia, daj si uj jakonaturalne napicie pomidzy theoria a logos, pomidzy widzeniem a rozumowaniem uywajcym sw. Rozumowanie moe byw formie "dialektyki" (dia-legesthai) lub, przeciwnie,w formie "sylogizmu" (syl-logizesthai), czylimoe ujmowa rzeczyi opinie za pomoc oddzielnych swlub moe czy je w dyskursie, a jego prawdziwozalena jest od pierwotnych przesanek spostrzeganych intuicyjnie, przez nous, ktre nie mog by bdne, poniewa nie s meta logou, nie s nastpstwemsw. Jeli filozofia jest matk nauk, to sama jest nauk o rdachi o zasadach nauki, archai; owych archai, ktre stay si tematem Arystotelesowskiejmetafizyki, ju z niczego nie da si wyprowadzi; s onedaneumysowi w oczywistej naocznoci. Wzrok sta si podstawow metafor filozoficzn a wrazze wzrokiem Strona 78

Mylenie - Hannah Arendt naocznostaa si ideaemprawdziwocinie zewzgldu najakie szczeglneuprzywilejowanie wzroku wrd zmysw, lecz dlatego, e bardzowczenie narodziasi idea tosamocifilozoficznego poszukiwania znaczenia z naukowymposzukiwaniem poznania. Warto tu przypomnie tdziwn zmian, jak w pierwszym rozdzialeMetafizyki wprowadzi Arystoteles w stosunku do Platoskiej 13. Metafora i niewyraalne tezy, e zdziwienie jest pocztkiem wszelkiejfilozofii. Lecz utosamienie prawdyze znaczeniem dokonaosi oczywicie wczeniej. Wiedz zdobywa si przezposzukiwanietego, co przywyklimy nazywa prawd, a najwysz, ostatecznform prawdziwego poznania jest istotnie naoczno. Wszelka wiedzazaczyna si od badania zjawiskdanych naszymzmysomijeli badacz chce siposuwa naprzd i znajdowaprzyczyny widzialnych skutkw, to jego ostatecznymcelem jest ujawnienie tego, co moe by ukryte pod powierzchni. Temu su te nawet najbardziej skomplikowane przyrzdy maj uchwyci to, co ukryteprzed goym okiem. Potwierdzenie jakiejkolwiek teorii naukowej dokonuje siwostatecznoci poprzezwiadectwo zmysw, tak jak w uproszczonym przykadzie Heideggera. Napicie pomidzy widzeniemamow, o ktrym ju wspomniaam, tutaj nie wystpuje. Na tym poziomie mowa jest dokadnymprzekadem widzenia (byoby inaczej, gdyby w gr wchodzia tre obrazu,a nie po prostu jego pooenie nacianie). Fakt, e symbole matematyczne mog zastpowarzeczywiste sowai nawet lepiej wyraa zjawiskawydobyte z ukrycia przez aparaturpoznawcz,ukazuje najwysz skuteczno metafor wzrokowychdla ukazania tego, co nie wymaga mowy jako przekanika. Mylenie jednake, w przeciwiestwie do aktywnoci poznawczej, uywajcej mylenia jako jednego zeswoichnarzdzi, potrzebuje mowy nie tylko po to,by zabrzmie i ujawni si; bez mowy nie mogoby siono w ogle dokona. A skoromowa dokonuje sipoprzez sekwencje zda, to kocem mylenia nie moe by nigdy naoczno ani te nie moeby ono potwierdzoneprzez jakie oczywiste daneniewyraalnejkontemplacji. Jeli mylenie, kierujc si star meta. II. Aktywno umysowa w . wiecie zjawisk fora widzenia i bdnie rozumiejc siebie i swoj funkcj, oczekuje od siebie samego "prawdy", to prawdata nie tylko w definicji jest niewyraalna. "Jak dzieciom dym umyka z rk, gdy prbujgo zapa, tak tefilozofomwymyka si przedmiot, ktrypragnlibyuj", tak opisywa t sytuacj Bergson, ostatni filozof, ktry wierzy w intuicj. A powodem tej"klski"jestpo prostuto, e sowa nie mog osign nieruchomoci waciwej przedmiotom czystej kontemplacji. Znaczenie, ktre jest mwione, w porwnaniu zprzedmiotem kontemplacji jest liskie; jeli filozofchce je zobaczy i uchwyci,onosi "wylizguje". Uycie metafory wzrokuzanika w filozofii po Bergsonie, zainteresowaniei uwaga cakowicie przesuwaj si zkontemplacji na mow, z nous na logos. Wrazztym przesuniciem take przesuwa si kryteriumprawdy ze zgodnocipoznania z przedmiotem acieyuatio rei et intellectns, rozumiane jako zgodno widzenia z widzianymobrazem nasam form mylenia, ktrej podstawowym prawem jest zasada niesprzecznoci, zasada zgodnoci z samym sob, czylito, co Kant rozumia cigle jako "negatywne kryterium prawdy". "Lecz dalej nie siga jej [zasady sprzecznoci] znaczeniei uyteczno jako wystarczajcegokryterium prawdziwoci"25. U tych nielicznych wspczesnych filozofw, ktrzy, cho nie bez wtpliwoci,hoduj jeszcze tradycyjnemu rozumieniu metafizyki,a wicu Heideggera iWaltera Benjamina, stara metafora wzroku nie znikna cakowicie, leczskurczyasi. UBenjamina prawda "przelatuje przed oczyma",u Heideggeramoment zrozumienia pojmowanyjestjako"byskawica",a pniej wprowadzona zostajecakowicie inna metafora: das Gelaut der S lilie, "dwiczce milczenie". Mwic w kategoriach tradycyjnych,ta ostatniametafora zblia si do iluminacji osiganej przez niewyraaln kontemplacj. Chocia bowiemmetafora mwica o kocu i kulminacji procesu mylowego odwoujesi tu do zmysu suchu, to jednaknie mwi ona osuchaniu sekwencji dwikw, jaksidzieje, gdy suchamy melodii, lecz o immobilnym stanie umysu bdcym czyst receptywnoci. A skoromylenie, ten milczcy dialog "ja" z samym sob, jestczyst aktywnoci Strona 79

Mylenie - Hannah Arendt umysu poczon z czyst biernociciaa"nigdy czowieknie jest bardziej aktywny ni wtedy, gdy nic nie robi" (Katon) trudnoci stworzone przezmetaforodwoujc si do syszenia srwnie wielkie, jak w przypadku metaforywzroku. (Bergson, przywizany do metafory naocznoci w zwizku z ideaem prawdy, mwi o "aktywnymz istoty, monarzec, gwatownym charakterze intuicjimetafizycznej", niezdajc sobie sprawyze sprzecznoci istniejcej pomidzy spokojem kontemplacji a aktywnoci, szczeglnie za gwatown). Arystotelesmwi o "aktywnoci filozoficznej"jako o ,,doskonaej i niezakconejaktywnoci,ktra mieci w sobienajsodszz przyjemnoci". Innymi sowy, gwna trudno zdaje si poleganatym, e dla samego mylenia ktrego jzyk jestcakowicie metaforyczny i ktrego pojciowy aspektjest cakowicie zaleny od metafory czcej przepapomidzywidzialnym a niewidzialnym, pomidzy zjawiskami a mylcymego nie istnieje metafora zdolna w sposb przekonujcyowietli specyfik tej aktywnoci umysowej, w ktrej co niewidzialnego wewntrz nas ma do czynienia z niewidzialnym wiatem. Wszystkie metafory odwoujcesi dozmysw nastrczaj kopoty z tego prostego powodu, e wszystkie nasze zmysy s z istoty swejpoznawcze,a wic jakoformy aktywnoci posiadaj zawsze cel lecy pozanimi samymi: nie s one energeia, nie s celem samym. //. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk w sobie, leczs instrumentalne wobec poznania i obcowania ze wiatem. Myleniejest czym "nie w porzdku",poniewaszukanie znaczenia nie tworzy adnego takiego efektu, ktry przetrwaby sam aktywno, ktry miabysens, gdy aktywno ustanie. Innymi sowy, przyjemno, o ktrej mwi Arystoteles, chociaobjawia simylcemu ego, nie daje si jednak wyrazisowami. Jedyna metafora zdolna odda,czym jest ycie umysu, musi si odwoywa do doznania ycia. Bez oddechu ycia ludzkie ciao jest trupem, bez mylenia umysludzki jest martwy. Tak metafor posuguje si Arystoteles w synnym rozdziale sidmym ksigiLambdaw Metafizyce: "Aktywno mylenia [energeia, ktrajest sama swym celem] to ycie". Jej wewntrzne prawo, jedynie bogu dostpne zawsze, czowiekowi zatylko w nielicznych momentach, gdy jest podobny bogu, to "nieprzerwany ruch, ktry jestruchem po kole". Jest to jedynyruch, ktry nigdy nie osiga kocaaninie daje ostatecznegoefektu. Ten osobliwy pomys,e autentyczny proces mylenia, czyli noesis noeseos,dokonuje si po kole najwspanialsze uzasadnieniewfilozofii argumentu kota dziwnie nieniepokoinigdy filozofw ani komentatorw Arystotelesa, comogo by spowodowane czstym bdnym przekadem nous i theoria jako "wiedza", ktra zawsze osiga swj cel i daje ostateczny wynik. Gdyby myleniebyo dziaalnoci poznawcz, to przebiegaoby polinii prostej, zaczynajcod pytania dotyczcego przedmiotu, a koczcna poznaniu go. Arystotelesowskaidea ruchu koowego wraz z jego metafor ycia sugeruje, e poszukiwanie sensu, tak jak mylenie, towarzyszyczowiekowi przez cae ycie a do mierci. Ruchkoowy jest metafor wyprowadzon z ycia, poniewa przebiega ono midzy narodzinamia mierci,a 13. Metafora i niewyraalne wic ma charakter cykliczny, pki tylko istnieje czowiek. To proste dowiadczenie mylcego ego wystarcza, by przypuci, e inni ludzie dokonuj tego samego cyklu, nawet jeli pozostaje to w jawnej sprzecznoci ztradycyjnym przewiadczeniem,e prawda jestwynikiem myleniai e istnieje taka rzeczjak Heglowskie "poznanie spekulatywne". Lecz Hegel powiada,nie powoujc si zreszt na Arystotelesa: "Filozofiatworzykoo [. ] niebierzesi ona znikd, nie jest czympozbawionym pocztku,lecz zawraca do samejsiebie". Tak sam mylznajdujemy uHeideggera w Czym jestmetafizyka? , gdzie omawia on podstawowe pytaniemetafizyki: "Dlaczego w ogle jest byt, nie za raczejnic"? ,analizujc rwnoczenie samo pytanie, jak imyl o nim. Jednak metafory te, chocia odpowiadaj spekulatywnemu, niepoznawezemusposobowimylenia i pozostaj w zgodzie z podstawowym dowiadczeniemmylcego ego, s szczeglniepuste, gdy nie uwzgldniaj Strona 80

Mylenie - Hannah Arendt zdolnoci poznawczej i sam Arystotelesnie uywa ich inaczej, jak tylko twierdzc, e bycieywymjest energein, czyli byciem aktywnymdla samej aktywnoci. Ponadto za metafora ta nie odpowiada oczywicie na podstawowe pytanie: dlaczego mylimy? gdyniema odpowiedzina pytanie: dlaczego yjemy? W Dociekaniach filozoficznych Wittgensteina (napisanych, kiedy przekonasi o niemoliwoci utrzymania swych wczeniejszychtez z Traktatu, wedlektrych jzyk, a zatem i myljest obrazem rzeczywistoci: "Zdanie jest obrazemrzeczywistoci,zdanie jestmodelem rzeczywistoci, tak jak je sobie mylimy"26)znajduje siinteresujca idea ilustrujca t trudno. "Po co czowiek myli? [... ] Czy dlatego, e myli, imylenie jest funkcjonalne? [... ] Czy poniewamyli,e mylenie jest korzystne? "Takie pytanie przypomiA. na inne pytanie: "Czy czowiek wychowuje dzieci, bouwaa to za funkcjonalne? " Trzeba jednak przyzna,e "czasami mylimy, poniewa jestto funkcjonalne", lecz jest to co wyjtkowego, skoro jest to czasami. A wic;"Skd moemy wiedzie, dlaczegoczowiek myli? " Wittgenstein odpowiada: "Zdarzasi, e ju samo postawieniepytania dlaczego? uwiadamia nam istotne fakty, a wtedy wtokudocieka te fakty prowadz nas do odpowiedzi"27. Takwic, aby znale odpowied na pytanie: "Dlaczegomylimy? ", rozwa kwesti: "Co skanianasdo mylenia? " 1 Kani, Krytyka czystego rozumu, t. I, s. 283. 2 Por. I. Kant, Krytyka wladzysdzenia. Warszawa1964. Wstp. 3 Kant, Krytyka czystego rozumu, t. I, s. 266. 4 P. Valery, Discours aux Chirurgiens, w: Yariete, Paris 1957,t. I, s. 916. 5 Platon, Teajlef, 174b. 6Kant, Werke, l. XVIII, 5019;5036. 7 Hegel, Fenomenologia ducha, t. I, s. 60.s Diogenes Laertios. ywoty i pogldy synnych filozofw. Warszawa1968, s. 474. Platon, Tlmajos, 34b. 10 I. Kant, Vber den Gemeinspruch, w: Werke, t. VI. s. 357362. " G. W. F. Hegel, Wykady z filozofii dziejw. Warszawa 1958,t. I, s. 42. " Platon,Sofista, 254a-b. 13 Kant, Krytyka czystego rozumu, t. T. s. 291-292. 14 Kant, Krytykawadzy sadzenia, s. 30113 I. Kant,Prolegomena do wszelkiej przyszlej metafizyki. Warszawa 1960, s. Strona 81

Mylenie - Hannah Arendt 164. 16 E. Fenollosa, TheChinese WrittenCharacler as a Medium forPoelry, w. Insfigations, pod red. Ezry Pounda, Freeport 1967. 17 Homer, Odyseja, Wrocaw 1953, s. 283. 18 H. Jonas, Von der Mythotogieur mystischen Phiiosophie,Gotlingen1954, s. 94-97. 13. Metafora i niewyraalne 179 19 L. Wittgenstein,Dociekania filozoficzne. Warszawa 1972, frag. 119, 19. 109. " Platon,FajdriM; 276d. 21 Platon. Polityk, 286a. 22 Platon, Fileb,39c. 23Tame, 38e. M M. Heidegger, Bycie i czas. Warszawal994, s. 306. 25 Kant, Krytyka czystego rozumu, t. I, s. 304. 26 Wittgenstein. Tractalus Logico-Philosophicits. frag. 401. 27 Wittgenstein. Dociekania filozoficzne, frag. 466-471. m. III. CO POWODUJE, E MYLIMY? 14. Prefilozoficzne domniemania Grekw Kiedy pytamy o to, co powoduje,e mylimy, niechodzi nam o cele ani zamiary. Pytanie to,zakadajcludzk potrzeb mylenia, opiera sina domniemaniu,e aktywno mylenia naley do tych energeiai, ktre, jak gra na flecie, same zawieraj swe cele i nie pozostawiaj po sobie adnych ostatecznych efektw wzamieszkanym przez nas wiecie. Nie potrafimy okreli momentu, w ktrym potrzeba ta zacza by odczuwana, lecz samo istnienie jzyka,a take wszystkoto, co wiemy o czasach prehistorycznych, orazto, cowiemyo mitach, ktrych autorw nawet nie potrafimy nazwa, daje nam prawo mniema, e potrzeba tapojawia si wraz z pojawieniem si czowieka na ziemi. Natomiast moemy okreli moment powstaniametafizykii filozofii,jak rwniemoemy przytoczyrne odpowiedzi dawane na nasze pytanie w rnychczasach. Grecka odpowied, przynajmniej czciowo,polega na powszechnym przekonaniu mylicieli greckich, e filozofiaumoliwia miertelnym ludziom przebywanie w ssiedztwie rzeczy niemiertelnych, a tymsamym pozwalaim osign czy rozwin w sobie niemiertelno,"o ile natura ludzkamoemie w sobieniemiertelno"1. Na krtki czas niemiertelnostaje si im dostpna, filozofowanie przeksztaca miertelnych w twory bogom podobne, czyni z nich,jak ma14. Prefilozoficzne domniemania Grekw wia Cyceron, ,,miertelnychbogw". (Staroytna etymologia stale wyprowadzakluczowe sowo theorein,a nawet theatronz theos). Jednake kopot z t greckodpowiedzi polega na tym,e jest onaniezgodna zistot pojcia ,,filozofii", czyli mioci i pragnieniamdroci, ktre niemoe by przypisane bogom, gdy,uywajcsw Platona: "Z bogw adennie filozofuje ani nie pragnie mdroci on j ma"2. Rozwamy najpierw dziwn ide uniemiertelnienia athanatizeinktrej wpyw na waciwy temattradycyjnej metafizyki trudnoprzeceni. Strona 82

Mylenie - Hannah Arendt W jednymz wczeniejszych rozdziaw interpretowaam parabol Pitagorejsk jako spraw sdzenia, ktrejako odrbna zdolno zostao odkryte dopiero w czasachnowoytnych,gdy Kant pod wpywem osiemnastowiecznego zainteresowania smakiem ijegorol w estetyce napisasw Krytyk wadzy sdzenia. Historycznie rzecz biorc, nie byoto poprawne. Pitagorejskidea obserwacji mainne jeszcze, znacznie rozleglejszeznaczenie dlapowstania filozofii Zachodu. Greckakoncepcja boskoci cile jest zwizana z gwnymwtkiem paraboli, zide przewagikontemplacji theorein naddziaaniem. Wedug religii Homeryckiej bogowie nie s transcendentni, ich domem nie jestnieskoczono, lecz ,,niebo [. ] bezpieczna ich forteca". Ludzie i bogowie s do siebie podobni,nale dojednego rodzaju (henandron, hen theon genos), przyjmujc tchnienie od tej samej matki; greccy bogowie,jak powiada Herodot, maj tak sam physis jak ludzie, lecz mimo tej samej anthropophysis, mimo jednoci rodzaju, posiadaj take pewne szczeglne przywileje: w przeciwiestwie do ludzi, s wolni od miercii ciesz si ,,atwym yciem". Wolni odkoniecznociyciowych, jakie s udziaem miertelnych,mog powici si obserwacji,patrzc z Olimpu w d na spra. ///. Co powoduje, e wy ludzi, ktre nie s dla nich niczym wicej ni widowiskiem i rozrywk. Zainteresowanie olimpijskichbogw spektkulamoci wiata takodmienne odinnych koncepcji zaj boskich, takich jak tworzenielub nadawanie praw, zakadanie spoecznoci i rzdzenie nimi jest tym, co ich czy z ich mniej szczliwymi brami na ziemi. To, e pasja ogldania, poprzedzajca (jak juwspomniano) gd wiedzy, stanowiadominujcyrysgreckiego stosunku do wiata, nie wymaga uzasadniania. Jakiekolwiek zjawisko natura i harmonijnyporzdek kosmosu, rzeczy, ktre pojawiy si samoistnie, i rzeczy stworzone ludzkimirkoma,jak rwnie ludzka doskonao (arele)rozwijana we wszystkich ludzkich sprawachbyoprzedewszystkim poto, by je obserwowa i podziwia. Tym, co ludzi kusio,by oddawa si kontemplacji,byo czyste piknozjawiska {kalon}, tak e "najwysza idea dobra" tkwia w tym, co wiecio najsilniej (tou ontosphanotaton}. A ludzkacnota (kulon k'agathon) byaoceniana niena podstawie wrodzonych cechczy intencji podmiotuani nie ze wzglduna konsekwencje jego czynw, leczwycznieprzez samo wykonanie, na podstawie tego,jak przejawiaa si w czynach; bya ona tym, co nazwalibymy wirtuozeri. Jak w sztuce, czynyludzkiemiay "wieci sw wewntrzn zasug", e posuymysi sowami Machiavellego. Cokolwiek istniao,byo przede wszystkimtraktowane jakospektakl dlabogw, w ktrym oczywicie ludzie, ci ubodzy krewni Olimpijczykw, pragnlimie swj udzia. Tak wic Arystoteles zdolno logosu, czyli rozumnej mowy, przypisa Grekom w odrnieniu od barbarzycw, lecz pragnienie widzenia przyznawa wszystkimludziom. A mieszkacy Platoskiej jaskini zadowalaj si patrzeniem na eidola na cianie przed nimi, 14. Prefihzoficzne domniemania Grekw niemwic ani jednego sowa, niezdolni nawetdozwrcenia sido innych i komunikowania znimi, przykuci do swych miejsc za nogi i szyje. Wielu uczestniczyw boskiej pasji ogldania. Pitagoras, mwic o obserwacji dokonywanej z pozycji zewntrznej wobec sprawludzkich, miana myli coboskiego. A im mniejczasu czowiek potrzebuje, by dbao swe ciao, i wicejgo moe powici temu boskiemu zajciu, tym bliszystaje si sposobowi ycia bogw. Co wicej, skoro ludzie i bogowie nale do tego samego gatunku, tonawetboska niemiertelno wydaje si czym niezupenieobcym miertelnikom;wielkie imi, cennanagroda za "wielkieczyny i wielkie sowa" (Homer),pozatym, e jest rdemzawici,daje potencjaln niemiertelno saba niewtpliwie namiastka. Toobserwator mia wadz nagradzania dziaajcego. Gdy zanim filozofowie mieli do czynienia z tym, co niewidzialnei co nie tylko niemiertelne,lecz prawdziwiewieczne, agenelon, czyli nie tylko bez koca, ale takebez pocztku, bez narodzin bogowie greccy byli,jak wiemy zTeogonii Hezjoda, niemiertelni, leczniebez pocztku poeci ihistorycy zajmowali si tym,co Strona 83

Mylenie - Hannah Arendt istnieje w czasie i co znika ze wiata widzialnego. Dlatego teanaliza greckiego pojmowania rolipoezjii funkcji barda najlepiej moe wyjani, jakie wyobraenie tego, cojest poza dziedzin spraw ludzkich, poprzedzao filozofi. Istnieje wie o zaginionym poemacie Pindara. Przedstawia onuroczysto lubu Zeusa, na ktrejZeus pyta zgromadzonych bogw, czy ich bogiemuszczciu czego jeszcze brak. Bogowie prosz go ostworzenie jeszczenowych istot boskich, ktre potrafiyby upikszy wszystkie jego wspaniae dziea"muzyki sowami". Nowe boskie istoty, o jakich tu mwiPindar,to poeci i bardowie, ktrzy wspomagaj ludzL. ///. Co powoduje, ze mylimy? k niemiertelno, gdy "opowie o rzeczach pomaga przetrwa czynowi", a "rzecz opowiedziana przechodzi do niemiertelnoci, jeli jest opowiedziana dobrze". Bardowie rwnie, jak Homer, rozwijaj histori "w magicznychsowach, by zachwyca suchaczy". Oni nie tylko opisuj,lecz take oceniaj (orthosas) Ajas zabi si zewstydu, lecz Homer wiedzia lepiej i "mia dla niego respekt, i sawi go nad innych". Istnieje rnica pomidzy rzeczuczyniona rzeczpomylan i tpomylana jestdostpna tylko obserwatorowi,nigdy za dokonujcemu czynu. To pojcie bardapochodzi od Homera. Istotne stu wiersze mwice o tym, jak Odyseusz zjawia sinadworze Feakw i na rozkaz krla jest zabawiany przezbarda, ktry piewa o yciu samego Odyseusza i o jego sporze z Achillesem; Odyseusz sucha, kryje twarzi pacze, cho nigdy wczeniej nie paka, a ju na pewno nie wtedy, gdy dziao si to, o czym teraz sucha. Dopiero suchajc tejhistorii, zdobywa pen wiadomo jej sensu. I Homer powiada:bard piewa dla ludzii bogw to, co muza Mnemozyna,ktra czuwa nadpamici, kadzie mu do gowy. Muza obdarza go dobrem i zem pozbawia go wzroku, lecz obdarzasodk pieni. Pindar w zaginionym poemacie oZeusie musiajasno przedstawi subiektywn i obiektywn strontegowczesnego dowiadczenia mylenia: aniczowiek, aniwiat nie chc, by pikno mino nie rozpoznane. Skoroludzie pojawiaj si wwiecie zjawisk, to potrzebuj obserwatorw,a ci, ktrzy przychodz jako widzowie na festynycia, peni s admiracji, ktrwypowiadaj wsowach. Bez widzw wiat byby niedoskonay; uczestnikzaabsorbowany konkretnymi rzeczamii przynaglany okrelonymi sprawami nie jest w staniedostrzec, jak poszczeglne rzeczy w wiecie ipojedyn14. Preftlozoficzne domniemania Greku cze czyny ludzkie cz si razem i tworz harmoni,ktra nie jest jednak dana w zmysowej percepcji, take to niewidzialne w widzialnym pozostaoby na zawsze nie znane, gdyby nie obserwator, ktrypodziwianiewidzialne,rozwija o nimopowie i wypowiadajew sowach. To samo mona w jzyku pojciowymuj nastpujco; sens tego,co si dzieje i pojawia, objawia si,gdyrzecz przemija; pami, dziki ktrej umys uobecnia sobie to, co nieobecne i minione, ujawnia sens wformie opowieci. Czowiek, ktry ujawnia sens, niebierze udziau wzjawisku; jest lepy, chroniony przedwidzialnym, aby mc"dostrzec"niewidzialne. A to,co widzi swymi lepymi oczyma i coprzekada na sowa,to jest opowie, nie za sam czyn czy sam bohater,cho sawa bohatera siga niebios. Ta sytuacja nasuwa nastpujce pytanie: kto staje si niemiertelny. bohater opowieci czy opowiadajcy? Lub kto od kogo jestbardziej zaleny? Bohaterod poety, ktry dajemu saw, czy poeta odbohatera, bez ktrego czynwnie byobyo czym pamita? Wystarczypogrzebowamowa Peryklesa przytoczona przez Tukidydesa, byprzekona si,jak bardzo tokontrowersyjna kwestia; odpowied zaley od tego, kto jej udziela czowiekdziaajcy czy widz. W kadymrazie Perykles, politykiprzyjaciel filozofw, utrzymywa, e wielko Aten,miasta,ktre stao si "szko Hellady" (jak Homerby nauczycielem wszystkich Grekw), nie potrzebowaaHomera ani jego talentw, by j uniemiertelni; Ateczyey mocwasnych talentw pozostawiliposobie ,,niezniszczalny pomnik" naziemi i morzu. Cech szczegln filozofii greckiej jest to, e zrywaona cakowiciez t Strona 84

Mylenie - Hannah Arendt Peryklesowocen najwyszegoi prawie boskiego sposobu ycia miertelnych. Wystarczy zacytowa jego wspczesnego,a zarazem przyja. ///. Co powoduje, ze mylimy? Ta nowai wiecznotrwaa bosko, ktr Heraklit wcytowanym fragmencie nazywa kosmosem (nie wiatem, lecz jego porzdkiem i harmoni), uzyskuje odParmenidesa imi "Bytu", ktrego konotacj od pocztku jest, jak sugeruje Charles Kahn, trwanie. Jest prawd, ale nie oczywistoci, e "aspekttrwania, nieodczny od tematu wyrazu,zabarwia wszelkie uycieczasownika by, w tym i filozoficzne jego uycie"7. Jak byt zastpibogw Olimpu, tak filozofia zastpia religi. Filozofowanie stao si jedynym moliwym sposobem pobonoci, najnowsz zacech nowego boga byo to, e by jeden. To, e ten Jeden bynaprawd bogiem i eby on czym zasadniczo rnym od tego, co dzirozumiemy przez "byt", staje sijasne, jeli zwrcimy uwag na fakt, e Arystoteles swPierwsz filozofi nazwa Teologi, rozumiejc przezto nie nauk o bogach, lecz to, co znacznie pniej,w wieku XVIII, nazwano ontologi. Wielk zalet nowej dyscypliny byo to, e czowiek,aby zdoby swj udziaw niemiertelnoci, niebyjuskazanyna niepewn ocen przyszych pokole. Mg osignniemiertelno za swego ycia bezadnej pomocy ze strony swych towarzyszy czy poetw, ktrzy za dawnych czasw, goszc jegosaw,mogli utrwali jego imi nawieki. Now drog do niemiertelnocibyo zamieszkanie wrd rzeczy, ktreswieczne, a ta nowa zdolno, ktra uczynia to moliwym, nazywaa si nous, czyli umys. Termin zostazapoyczony od Homera, gdzie nous obejmuje wszystkie czynnoci psychiczne,a take jest nazw indywidualnej psychiki. Nous jest tym, co koresponduje zbytem, i gdy Parmenidesmwi: "byi myle jest tymsamym", to jest wtym zawarte implicite to, co Platoni Arystoteles powiedz explicite:w czowieku jest co, 14. Preftlozoficzne domniemaniaGrekw co odpowiada dokadnie temu, co boskie,gdy umoliwia mu ono ycie w ssiedztwie boskim. To boskopowoduje, e mylenie i byt s tym samym. Uywajcswego umysu {nous) i wycofujc si mylowo ze wiata rzeczy zniszczalnych, czowiekupodabnia si do tego, co boskie. A to upodobnianie trzeba rozumie dosownie. Gdytak jak byt jest bogiem, nous, wedleArystotelesa (ktry cytuje Ermotimosa lub Anaksagorasa), jest"bogiemw nas", a"kade miertelne ycieposiadaco boskiego". Nous, "jak wszyscy mdrzyludzie wiedz powiada Platon jest krlem niebai ziemi", gdy jest on ponad caym wiatem, podobniejak byt jest wyszy od wszystkiego innego. Filozofwic, ktryzdecydowa si na ryzyko podry poza"bramy dnia i nocy"(Parmenides),poza wiat miertelnych, "bdzie nazwany przyjacielem bogw i jeliniemiertelno moe bydla czowieka osigalna, tojemubdzie dana"8. Jednym sowem, zaangaowaniew to, co Arystoteles nazywa theoretikeenergeia, a cojest identyczne zaktywnoci bosk (h tou theou energeia), oznacza ,,uniemiertelnienie (alhanatizein), zaangaowanie w aktywno, ktra sama przezsi robiz nas niemiertelnych"w tej mierze, w jakiej to moliwe,i ktra nadaje naszemu yciu zgodno z tym, cow nas najwysze". Nie pozbawione znaczenia jest to, e niemiertelnyi boski moment w czowiekunie istnieje bez realizacjii bez koncentracji na zewntrznej boskoci; innymisowy, przedmiotmyli obdarza niemiertelnoci samo mylenie. Przedmiot jest niezmiennie wiecznotrway; jest tym, co byo, jesti bdzie, a zatem i tym,conie moe byinne, ni jest, ico nie moe n ie by. Ten wieczny przedmiot to pierwotnie ,,harmonie i obrotywiata", ktre moemy mylowo ledzi, co dowodzi, e "wyrastamyz boskiego, anie zziemskiego",. ///. Co powoduje, e mylimy? e jestemy tworami "spokrewnionymi" nie z ziemi,lecz z niebem. Za tym przekonaniem moemy bez trudu odczyta pierwotnezdziwienie, z istoty swej filozoficzne. Jest to zdziwienie,ktre skania naukowca do"rozproszenia ignorancji" i ktre powoduje, e Einstein powiada: ,,Wieczn tajemnic wiata jest jegopoznawalno". Tak wic wszelki dalszy rozwj teoriirealizujcych poznawalno wiata "w pewnym sensiew sposb cigy pynie z owego zdziwienia". Strona 85

Mylenie - Hannah Arendt Akusi, by powiedzie, e Bg naukowcw stworzy czowieka na swoje podobiestwoi umieci go wwieciewypowiadajc jedno przykazanie: teraz sprbuj zrozumie, jak to wszystko zostao zrobione i jak dziaa. W kadymrazie dla Grekw filozofia bya osiganiem niemiertelnoci i w zwizku z tym posiadaadwa stadia. Bya to przede wszystkim aktywno nouspolegajcana kontemplacji wiecznoci, ktra samaprzez si bya aneu logou, niewyraalna; po niej nastpowaaprba przekaduwidzenia na sowa. Arystoteles nazywa to aletheuein,co znaczy nie tylko mwi,jakie naprawd s rzeczy, lecz takeopowiada o tym,co w rzeczach koniecznei niezmienne. Czowiek jakoczowiek,w odrnieniu od innych zwierzt, jest kombinacj nous i logos:"Jegoistota polega na pozostawaniu w zgodzie z nousi logos^. Z nich dwch jedynie nous pozwala na udzia wwiecznotrwaym i boskim, natomiast logos, majcy zacel "powiedzie to,co jest", legeinta eonta (Herodot), jest specyficznie,wycznie ludzk zdolnoci,ktra obejmuje rwnie. mierteln myl", czyli opinie czydogmatu, to, cozdarza si w zakresieludzkich spraw i co jedynie . wydaje si", lecznie istnieje. Logos w odrnieniu od nous nie jest boskii przekad widzeniafilozofw na jzyk aletheuein. w cisym filozoficznym sensiepowoduje wiele trudno 14. Prefilozoficzne domniemania Grekw ci; kryterium mowyfilozoficznej jest homoiosis (wprzeciwiestwie do doxaczy opinii), upodobnienieczy przyblienie sw moliwie wiernie do widzeniadostarczonego przez nous, ktrejednak samo jest poza dyskursem, ktre "widzi bezporednio, bez procesu dyskursywnego rozumowania"9. Kryterium widzenia nie jest prawda, jak mogoby sugerowa sowoaletheuein, wyprowadzone z Homeryckiego alethes(prawdziwy), uywanego jedynie dla verba uicendi wsensie: powiedz mi bez ukrywania (lanthanai), czylinie wprowadzaj mnie w bd, jak gdyby powszechnfunkcj mowy, tu wystpujcej jako atpha privativum,byo wanie wprowadzanie w bd. Prawda jest kryterium mowy,cho teraz wmiar przystosowywaniasi do wizji nous zmieniaswj charakter. Kryteriumwidzenia jest jedynie jakowiecznoci w ogldanymprzedmiocie; umys moe w niej uczestniczy bezporednio, lecz "kto jest cay oddany dzomi sporomi wiele sil i trudu w tokadzie, wtym musz tkwi same tylko mniemania miertelne i w ogle, o ile tylkomoliwe, ebyby miertelnym, takiemuczowiekowina niczym do tego celu niezbywa, bo on si stara, eby urosa jego czstka miertelna". Natomiast "ktowiedz ukocha arliwie i powanie si trudzi szukajc prawdy,i najwicej to w sobie wiczy, ten mylima niemiertelne iboskie"10. Przyjmuje si powszechnie, efilozofia, ktra odczasw Arystotelesa jest dziedzin badajc to, cotranscenduje rzeczy fizyczne, jest pochodzenia greckiego. A bdc greck z pochodzenia zawiera wsobietake oryginalny greckicel: niemiertelno nawetjzykowo najbardziej, jak si wydaje, naturalny celludzi, ktrzy traktuj siebie jako miertelnych,thenoloi lub brotoi,dla ktrych, wedug Arystotelesa,mier "jest najwikszym zem" i ktrzy maj za krewA. III. Co powoduje, e mysim nych, "sscych piertej samej matki", niemiertelnychbogw. Filozofia niezmienia w niczym tego naturalnego celu, podsuna jedynie inny sposb jego realizacji. Reasumujc, cel przemin wrazze schykiemi upadkiem kultury greckiej iznikn z filozofii wrazz pojawieniem si chrzecijastwa, nioscego ludziom,,dobr nowin", e nie s miertelni, e, inaczej niw wierzeniach pogaskich, to wiat ma swj kres, natomiast oni zmartwychwstan po mierci. Ostatnimladem greckiego poszukiwania wiecznoci moe bynunc stans, wystpujcew redniowiecznej mistycekontemplacyjnej. Jest to formua osobliwa, ale, jakzobaczymy pniej, odpowiada doskonale dowiadczeniu mylenia. Jednake, gdy ten potny bodziec filozofowaniaznikn, temat metafizyki pozosta niezmieniony iprzez wieki przesdza o tym, jakie rzeczy s warte,by o nich myle, ajakie nie. Co dla Platona byo oczywistoci e czysta wiedza dotyczy tego, "co mocne i pewne, i czyste, i prawdziwe, i, jak mwimy, nieskalane; tam, w wiecierzeczy wiecznietakich samychi wolnych odladw jakichkolwiek domieszek"11 pozostao w rnych wersjach gwnymzaoeniemfilozofii a do ostatnich stadiw Strona 86

Mylenie - Hannah Arendt nowoytnoci. Namocydefinicji wyczone s wszystkie kwestie dotyczce ludzkichspraw, poniewa te sprzypadkowe; mog zawsze by inne, ni s. Takwic nawet gdy Hegel pod wpywem Rewolucji Francuskiej w ktrejzostaa, wedug niego, zrealizowana wiecznazasadawolnoci i sprawiedliwoci obra sobiehistori zapoleswych rozwaa, to mg to uczyni tylko dzikizaoeniu, e dzieje ludzi na ziemi podlegaj prawomtak elaznymi koniecznym jak obroty w niebiosachczy relacje liczb, czyli prawom, ktre s wcieleniemAbsolutnego Ducha. Od tegomomentu celem filozo14. Prefilozoftczne domniemania Grekw fowania stal si nie niemiertelno, lecz konieczno: "Kontemplacja filozoficznanie ma innego celuni eliminacja tego, co przypadkowe". Metafizyczne tematy, pierwotnie boskie, jakwiecznotrwao i konieczno, przetrway potrzeb "uniemiertelnienia" poprzez wysiek umysu, by "sta"i trwa wobec obecnoci boskiej, wysiek,ktryprzesta by potrzebny, gdy wraz zrozwojem chrzecijastwa wiara w miejsce myli staa si rdem niemiertelnoci. W inny sposb utrzymaa si te ocena obserwacji jako prawdziwie filozoficznej postawy i najlepszego sposobu ycia. W czasach przedchrzecijaskich myl ta bya cigle jeszcze ywa w szkoach filozoficznych pnego antyku, gdy ycie w wiecie niebyo juuwaane za bogosawiestwo, a zaangaowanie w sprawy ludzkiebyo ju nie tylkoprzeszkod wobec bardziej boskiejdziaalnoci, leczpo prostu czym niebezpiecznym ipozbawionym radoci. Nie angaowa si w politykznaczyo znajdowa sipoza chaosem i ndz sprawludzkich z ich nieuchronn zmiennoci. Rzymscyobserwatorzynie tkwili ju wewznoszcych si rzdach amfiteatru, skd mogli, bogom podobni, oglda gr wiata; ich miejscem stao si bezpieczne wybrzee lubport, skd moglioglda, nie zagroeni,dzikiei nieobliczalne zdarzenia burzliwego morza. W ten oto sposb Lukrecjusz zachowa postaw obserwatora: Mio w czas burzy morskiej,gdy yciasam nie naraasz,Palrzez brzegu na trudywichremgnanego eglarza. Nie std. ecudza mka rado ci moe przynie,Lecz, e przykroci widzisz, ktre, gdy zechcesz, ominiesz12. Filozoficzna wanoobserwacji zostaje tu cakowicie zatracona jestto strata, jakich wiele poniosa. ///. Co powoduje, :e mylimy? mylgrecka, gdy przesza w rce Rzymian. Zatary siw ten sposbnie tylko przywilej sdzenia dany obserwatorowi, ktry znajdujemy potem u Kanta, i zasadnicza opozycja pomidzy myleniem a dziaaniem, leczrwnie jeszcze bardziej podstawowa intuicja, e to,co si pojawia, ma by widzialne, e pojcie zjawiskawymaga obserwatora oraz e widzenie i ogldanie sczynnociami wyszej rangi. Wolter wycign ostatecznewnioski z Lllkrecjusza. Wedugniego pragnienie widzenia jestjedynie taniciekawoci; przyciga ludzi do ogldania rozbitegostatku, kae im si wdrapywa na drzewa lub ogldamasakry bitew czy uczestniczy w publicznych egzekucjach. Namitnot ludzie dziel, zdaniem Woltera. z mapami i modymipsami. Innymi sowy, jeliLukrecjusz ma racj i ludzka pasja ogldania widowisk wypywa jedynie z poczucia bezpieczestwa, towtedy czyste pragnienie widzenia moe zosta przypisane jedynie niedojrzaemu deniu, ktre naraananiebezpieczestwo nasz egzystencj. Filozof, w ktrego imieniu przemawia Lukrecjusz, nie potrzebujeogldaniawraku statku, byzdawa sobie spraw z niebezpieczestw, jakimi grozi dzikie morze. Niestety,dobroczynny i "szlachetny" dystans dzielcy obserwatora od jego obiektu zosta w naszej tradycji ujty do powierzchownie, z wyjtkiem wysokiej rangi, jak kontemplacji przypisywaa filozofiaredniowieczna, co jednak miao nieco odmienny sens. Znamienne, jak czsto Lukrecjusz jest bezporednimrdem. Tak wic Herder pisa o Rewolucji Francuskiej: ,,Moemy spoglda na rewolucj,jakbymyzbezpiecznego portu patrzylina rozbity okrtnapenym morzu, dopki zy los nie rzuci nas przeciw naszejwoli". A Goethepo bitwie podJena powiada podobnie: "Nie mog narzeka. Strona 87

Mylenie - Hannah Arendt Byem jak czowiek, ktry 195 patrzyz solidnej skay w d na szalejce morze i ktrycho nie moe pomc rozbitkom, nie moe te zosta dotknity przez fale, co zgodnie zopini pewnychstaroytnychautorw jest wysoce przyjemnym uczuciem"13. Jednake wspczenie,a szczeglnie w ostatnichczasach, coraz mniej pozostaje z tych prefilozoficznych koncepcji nie w podrcznikach, lecz w ywymdowiadczeniu ktre przecie byy rzeczywistymiakuszerkami tej "okropnej" nauki zwanej metafizyk. 15. Odpowied Platona tjej echa Istnieje jednake w Filozofii greckiej take odpowied n a nasze pytanie: co powoduje, e mylimy? ,ktra nie ma nicwsplnego z tymi prefilozoficznymidomniemaniami, stanowicymi tak istotne rdo metafizyki, ktre zreszt wczeniej zapewnestraciy swwano,Stanowi j cytowane ju zdanie Platona, erdemfilozofii jest zdziwienie. Odpowiedta niestracia nicze swej wanoci. Zdziwienie to nie ma junic wsplnego z kwesti niemiertelnoci: nawet wArystotelesowskiej synnej interpretacji zdziwienia jako uporem (zaskoczenie wynikajce z ignorancji, ktre zanika wraz z poznaniem) nie ma wzmianki oalhanatizein, uniemiertelniajcej aktywnoci, ktr znamy z Etyki nikomachejskieji ktra jest wyranie zaczerpnita z Platona. Platoska uwaga ozdziwieniupojawia si nagle (io ile mi wiadomo, nie jest nigdziepowtrzona) podczas dyskusji dotyczcej relatywnoci percepcji zmysowej. Mwic o czym,e ,jest niew porzdku", fragmentten samw pewnym sensie jest"nie w porzdku",co czsto zdarza si u Platona,gdzie najbardziej znaczce zdania mog by wydzie li. ///. Co powoduje, e mylimy? lonez kontekstu, szczeglnie gdy rozwaajc logiczne i inne dylematy, wane dzi jedynie z historycznego punktu widzenia, nagle porzuca on ich analiz. Teajtet powiedzia, e jest zdziwiony" w zwykymsensie tego sowa oznaczajcym zakopotanie nieznajomoci czego gdy nagle Sokrates dodaje:"Jestto prawdziwy znak filozofa", by nigdy nie powrcido tej sprawy. Krtkifragment mwi; "To stan bardzo znamienny dla filozofa; dziwi si. Nie ma innego pocztku filozofii, jak to wanie". "Zdajesi, eten, kto Iryd [uosobienie tczy, posank bogw] nazwa crk Podziwu [Thaumas], niez wywid genealogi"111. Na pierwszy rzut oka wydajesi, e twierdzisitu tylko tyle, e filozofia wrozumieniu szkoy joskiejto dziecko astronomii; powstaje z podziwu dlacudw nieba. Tak jak tcza czy niebo z ziemii przynosi jego przesanieczowiekowi, tak mylenielub filozofia, odpowiadajc zdziwieniem na crk Podziwu,czy ziemi z niebem. Dokadniejsza analiza ujawnia znacznie wicej. Sowo "Iris"tcza, wystpujetake w Kralylosie, gdziePlaton wyprowadza je z "czasownika opowiada (eirein), poniewa bya ona posank", natomiast sowo"zdziwienie" (thaumazein), ktrego tutaj, podajc jego genealogi, pozbawia zwykego znaczenia, w jakimgo uy Teajtet, wystpuje regularnie u Homera i jestwyprowadzone z jednego z licznych greckich stw oznaczajcych widzenie w sensie ogldania: theasthai ten sam korze znajdujemy wczeniej w Pitagorejskim theatai, obserwatorzy. U Homera ta pena zdziwienia obserwacja jest naogl zarezerwowana dla pojawienia si bogw; przymiotnikowa forma tego sowa jest take uywana w stosunku do ludzi wsensie: O wspaniay! czyli godny podziwu, jakim zazwyczajdarzy si bogw, a wic bogu podobny. Ponadto bo15. Odpowiedz Platona t jej echa197 gowie pojawiajcy si ludziom mieli pewn specyfik: pojawiali si w zwykym ludzkim przebraniu i tylkoci, do ktrych si zbliyli, mogli rozpozna w nich bogw. Towarzyszcetemu zdziwienie nie jest czym,co ludziesami przez si mog osign; zdziwienie topathos, co, co mona znosi, lecz co nie jest dziaaniem. U Homera bg, pojawiajc si, dziaa, a ludziemusz to wytrzyma, nie uciekajc. Strona 88

Mylenie - Hannah Arendt Innymi sowy, ludzi wprawia w zdziwienieco, cojest znane, a zarazem normalnie niewidzialne, co, coniektrych zmuszado podziwu. Zdziwienie bdce punktem wyjcia mylenia nie jest ani zagadk, aniniespodziank, ani oszoomieniem; jest zdziwieniempenym podziwu. To, czym si zachwycamy, znajdujepotwierdzeniew podziwie wybuchajcych sw,jest to tcza, Iris, posanka niebios. Mowa wic przybiera form pochway, gloryfikacji nie konkretnegozachwycajcego zjawiska ani sumyrzeczy w wiecie,lecz harmonii i porzdku tkwicego za nimi,ktrysam jest niewidzialny, ale zjawiajce si rzeczy s jego wiadectwem. "Zjawiskas byskiem niewidzialnego", jak powiada Anaksagoras. Filozofia zaczynasiwraz ze wiadomoci niewidzialnego harmonijnego porzdku wiata, ktryprzejawia siw rzeczachwidzialnych,jak gdyby byy one przezroczyste. Filozof podziwia "niewidzialn harmoni", ktra, wedugHeraklita, jest ,,lepsza ni to, co widzialne". Innymdawnym sowem na to, co niewidzialnew zjawisku,jest physis, natura, ktra wedle Grekw bya caociwszystkich rzeczy nie bdcychwytworamiludzkimii nie stworzonychsi bosk, lecz istniejcychsameprzez si;o tejto physis Heraklit powiada, e "lubiukrywa si", wanie poza zjawiskami. Uyam wyjanie Heraklita, poniewa Platonsamnie wskazadokadnie, na cojest skierowane to pe. 198 Ui. Co powuciujf, ze mylimy? ne podziwu zdziwienie. Ani te nie powiedzia, w jakisposb ten pierwotny podziw przemienia si w dialogmylenia. U Heraklitaznaczenie logosu jest wyjanione w nastpujcym kontekcie: Apollo, "pan wyroczni delfickiej" my moemy doda, i bg poetw "ani nie mwi, ani nie ukrywa, lecz napomyka", czylisugeruje co niejednoznacznie, aby byo zrozumiaetylko dla tych, ktrzy chwytaj aluzje. Jeszcze bardziejsugestywny jest nastpujcyfragment: "Oczyi uszy szymi wiadkami dla ludzi, jeli majbarbarzyskiedusze" czyli jeliobcy jestim logos ktry u Grekw znaczy nie poprostu mow, lecz dar rozumnegoargumentowania, i ktry odrnia ich od barbarzycw. Jednym sowem, zdziwienie ma prowadzi domylenia uywajcego stw; zdziwienie wobec niewidzialnego, ktre przejawia si w zjawisku, zostaje zawadniteprzez mow, majc dosiy, by rozproszybdyi iluzje, jakim podlegaj naszeorganysyszeniai widzenia, skierowane na to, co widzialne, jelinie znajd pomocy w myleniu. Wynika std, ezdziwienie,jakiemu podlega filozof,nie moe nigdy dotyczy niczego szczeglnego,lecz zawsze jest zwizane z jak caoci, ktra w przeciwiestwie do zwykej sumy rzeczy nigdy si nie objawia. Heraklitejska harmonia realizujesi przez wspbrzmienie przeciwiestw efekt nieosigalny dla pojedynczego dwiku. Harmonia ta wpewien sposbjest oddzielona{kechorismenon}od poszczeglnychdwikw, ktre j stwarzaj, podobnie jak sophon,ktry moe "by nazywany lub nie imieniemZeusa"i "znajduje si pozawszystkimi rzeczami". W kategoriach paraboli Pitagorejskiej jest to pikno gry wiatowej, znaczenie i penia sensu wszystkich elementwdziaajcych wsplnie. Lecz wiat w ten sposb jestdostpny tylkotakiemu obserwatorowi, ktry potra fi w swym umyle powiza poszczeglne przykadyw niewidzialn cao. Odczasw Parmenidesa kluczowym sowem dlanazywania tej niewidzialnej caoci manifestujcej siwe wszystkich zjawiskach by "byt" zapewne najbardziej pustei oglne sowo, najmniej znaczce sowo naszego sownika. Co dzieje si z czowiekiem, ktry nagle staje si wiadomy istnienia wszechogarniajcego bytu wwiecie zjawisk, zostao opisanedokadniew tysice lat po pierwszymodkryciu go przez greck filozofi. Poniszy fragment jest relatywnie nowyi dlatego bardziej akcentujcy osobiste i subiektywne emocje, niczyni tojakikolwiek grecki tekst, aledlatego te jest zapewne bardziejprzekonujcy. Coleridge pisze: "Czywznis kiedykolwiek swjumys dorozwaania istnienia samego przez si, jako czystegoaktu? Czy powiedzia kiedykolwiek do siebie w penizamylenia: To jest! Nie zwaajc w tym momenciena to, czy by przed tob jaki czowiek czy kwiat, czyziarnko piasku jednym sowem, bez odniesienia dojakiego konkretnego sposobu czy formy istnienia? Jeli istotnie to osigne, to odczue obecno tajemnicy, ktra musiaa Strona 89

Mylenie - Hannah Arendt wywoa u ciebie lk i zdumienie. Sowa takie, jak: istnieje nico, lub: by czas,kiedy nie byo nic, s sprzecznoci. Jest w nas co, coodrzuca z pen jasnocitakie zdania jako ewidentnieniezgodne z faktem wjegoistocie i wiecznoci. Nie-bycie zatem jest niemoliwe, bycie niepojte. Jeli opanujesz t intuicj absolutnego istnienia, torwnienauczysz si, e to wanie to, a nie co innego,byo w minionych wiekach podstaw wyboru dla szlachetniejszych umysw, ktremu towarzyszyo co wrodzaju witej zgrozy. To wanie to pozwalao imczu si w jaki niewyraalny sposb wyszymi ni ichwasna indywidualna natura"15. III. Co powoduje, e mylimy? Do platoskiego zdziwienia, pierwotnego wstrzsu, ktry popchnt Filozofa na jego drog, wspczenie nawiza Heidegger w wykadzie Czym jest metafizyka? z1929 roku, sowami, ktreju byy cytowane: ,,Dlaczego w oglejest byt,nieza raczej nic? ", iokrelone jako "podstawowepytanie metafizyki". Topytanie, wyraajce wstrzs filozofa w czasachnowoytnych, zostaozadane wczeniej. Pojawio siono u Leibniza wjego Zasadach natury i laski i brzmiao: "Dlaczego istnieje raczej co ni nic? " Gdy skoro"nicjest przecie prostsze i atwiejszeni co"16, tomusiistnie wystarczajca przyczyna istnieniaczego, a taprzyczyna musi z kolei by te czym zdeterminowana. Kontynuujc ten cig mylowy, dochodzisi w kocu do causa sui, czyli czego, co jest wasnprzyczyn, i Leibniz w kocu doszed do przyczynyostatecznej, ktr nazwa Bogiem, czyli do odpowiedzi, jak mamy ju u Arystotelesa w postaci "nieruchomego rda ruchu" a wic boga filozofw. ToKant, oczywicie, zada mier temu bogu,a w jegosowachna ten temat bez truduodnajdujemy to, oczym Platon wspomina: nie zdeterminowana i "nieuwarunkowana konieczno", ktra myleniu przyczynowemu"jest[. ] tak niezbdnie potrzebnajakoostateczne podoe wszelkich rzeczy, stanowi prawdziw przepa dla rozumu [. ]Nie mona si obroniprzed myl, lecz nie mona te jej znie, by istota,ktr sobie wyobraamy jako najwysz z wszystkichmoliwych, miaa niejako do siebie samej powiedzie; Jestem od wiecznoci po wieczno,poza mn nie manic prcz tego, co jedynie przezmoj wol jest czym; lecz skdjestem ja sam? Tu zapada si wszystko podnami i najwysza doskonao, jak i najnisza, unosisi bez oparcia tylko przed rozumem spekulatywnym,ktregoto nicnie kosztuje, by cakiembez przeszkd 15.Odpowied Platona i jej echa kaza znikn jednejlub drugiej"17. Uderzajco nowoytn cech wydaje si tutaj to, e przypowtrzeniu starej intuicji Parmenidesa, i nicojest niepojta, nie dajca si pomyle, akcent zosta przesunityz nicoci na byt: Kant nigdzie nie mwi,e przepastnejnicoci nie ma, gdy byt niepojty nieistnieje, achocia mg powiedzie, e antynomie rozumu, ktre wyrway go z dogmatycznej drzemki, skoniy go domylenia, to nigdzie nie powiada, e dowiadczenie tejprzepaci druga strona Platoskiego zdziwienia to spowodowao. Schelling cytowa sowa Kanta i tozapewne z tegowanie fragmentu, a nie zbardzo lunych uwag Leibniza, wzi impuls do swegosformuowania "ostatecznej kwestii"wszelkiego mylenia: dlaczegoistnieje wogle co, dlaczego nie nic? Nazywa to pytanie "najbardziej desperackim". Ta uwaga odesperacji wynikajcej z samego mylenia pojawia si w pnych pismach Schelhnga, a jest bardzo znamienna, bo ta samamyl drczya go wczeniej, w modoci, gdy jeszczewierzy, e nic wicej nie potrzeba, bywygna nico,prcz"absolutnej afirmacji",ktr nazywa,,istotduszy". Dziki niej rozpoznajemy, e nie-byt jestwogle niemoliwy, enie moe by ani poznany, anizrozumiany. I dla modego Schelhnga to ostatecznepytanie: dlaczego co w ogle jest, dlaczego nie ma nicoci? postawione przez umysdoznajcy zawrotugowyna skrajuprzepaci jest podporzdkowaneintuicji, e "byt jest konieczny dziki absolutnej afirmacji bytu w poznaniu". Strona 90

Mylenie - Hannah Arendt Wszystko to sugerowaoby prosty powrt do Parmenidesa, gdyby nieto, eSchelling twierdzi, i tylkoabsolutneustanowienie ideiBoga moe gwarantowaow afirmacj, ktra jest"absolutn negacj nicoci"; jest "tak pewne, e rozum na zawsze neguje nico i e A. nico jest niczym, jak pewne jest, e rozum afirmujewszystko i e Bg jest wieczny". Tak wic jedyn wan odpowiedzi na pytanie: dlaczego nie ma nicoci,dlaczego w ogle istnieje cokolwiek? , jest nie po prostuco, lecz wszystko i Bg. Rozum, nie wspierany ideBoga, zgodnie z "wasn jedynie natur" moe "postulowa wieczny byt",lecz sam rozum wobec tej myli, ktr musi wysun, pozostaje "poraony (quasiattonita), sparaliowany i niezdolny do ruchu". Takwic aden posaniec podobny Iris, przynoszcy darmowy, a z tym darem rozumowyargumenti rozumowodpowied,nie towarzyszy szokowi filozoficznemu, lecz afirmacja bytu, wyranie korespondujca zpodziwem w Platoskim zdziwieniu, wymaga wiaryw Boga-Twrc, aby wybawi rozum od zawrotu gowy nad przepaci nicoci. Co dzieje si z ,,ostatecznym pytaniem" myli, gdytylko wiarazostanie odrzucona i rozum ludzki jestcakowicie pozostawiony sobie samemu, moemy ledzi wMdociachSartre'a, niewtpliwie najwaniejszej z jego prac filozoficznych. Bohater powieci, patrzc nakorze kasztanowca, zostaje nagle poraony pytaniem:"Co toznaczy istnie? [... ] normalnieistnienie ukrywa si. Jest tutaj, wok nas, w nas, jestnami, nie mona powiedzie dwu sw nie mwico nim, a przecie nie dotykamy go". Leczteraz "nagleistnienie odsonio si. Stracio obojtny wygld abstrakcyjnej kategorii:to bya waniemiazga rzeczy,tenkorze by ugnieciony z istnienia. Lub raczej korze, prtyogrodzenia, awka, rzadki trawnik, wszystko toznikno; rnorodno rzeczy, ichindywidualno, bya tylko pozorem, lakierem". Reakcj bohatera Sartre'a nie jest podziw ani nawet zdziwienie, leczmdoci wywoane t ciemnoci istnienia i nag konkretnoci tego, co faktycznie dane, czego adna myl 15. Odpowiedz Platona i jej echa nigdy nie poja. "Niemona byo nawetpostawi pytania, skd si to wszystko brao ani dlaczego byotak, e raczej istnieje wiat ninic". Teraz, gdy wszystko, co zachwycajce,zostao wyeliminowane, pozostaten skandal bytu, e nico jest nie do pomylenia. Przedtem nic nie byo. Nic. "Wanie tomniedranio: nie byo oczywicieadnego uzasadnienia,ta cieknca larwa. Ale nie byo moliwe, abynieistniaa. To byonie do pomylenia: aby wyobrazi sobie nico, naleao znale si tutaj, wpordwiata, z szeroko otwartymi oczami i w peni ycia [. ]Odczuwaemz przykroci, e waden sposb niemog tego zrozumie. W aden sposb. Ajednaktoistniao, w oczekiwaniu, upodabniao sido spojrzenia". Jest tu zupeny bezsens faktycznoci, ktry sprawia, e bohater wykrzykuje: "oto brudy, to brudy! [...]ale[brud] nie ustpowa i byo gotyle, cale tonyistnienia, nieskoczenie"18. W tym przejciu odbytu do nicoci, spowodowanym nie przez utrat zdziwienia i zakopotania,leczprzez utratpodziwu i woli afirmacji w myli,monaby dostrzeckoniecfilozofii, przynajmniejtej filozofii,ktr zapocztkowa Platon. Niewtpliwie, ten zwrotod podziwudo negacji mona do atwo zrozumie,niezewzgldu na jakie zdarzenia czy myli, lecz dlatego e, jak zauway to ju Kant, rozum spekulatywny sam przez si nie "doznajeadnej straty"ani nicnie zyskuje zwracajc si w jedn lub w drug stron. Tak wic idea,e mylenie oznacza powiedzenie "tak"i potwierdzenie faktycznoci czystejegzystencji, pojawia si rwnie w wielu wersjachw historii nowoytnej filozofii. Strona 91

Mylenie - Hannah Arendt Istnieje wyranie u Spinozy w jego koncepcji"poddania si" procesowi, gdzie wszystko pulsuje i gdzie "duaryba" zawszepoera ma ryb. Pojawia si takeu Kanta w pismachprekrytycznych,. ///. Co powoduje, e mylimy? gdy radzi on metafizykowi, by najpierw- zapyta: "Czynico moe w ogle istnie? ", co doprowadzi go dokonkluzji, e "jeli adenbyt nie byby dany, to niebyoby o czym myle", czyli jest to teza prowadzcado pojcia "absolutnie koniecznego bytu", pojcia,do ktrego w okresie krytycznym Kant z trudem bysi przyzna. Jeszcze bardziej interesujca jestuwaga,ktr robion nieco wczeniej na temat ycia "wnajlepszym ze wszystkich wiatw": powtarza starpocieszajcmyl, e "cao jest najlepsza i e wszystkojest dobre ze wzglduna cao", lecz wydaje si, enie jest w peni przekonany do tego staroytnego toposu metafizyki, nagle bowiem dodaje: "Woam dokadego stworzenia [. ] Chwalnam, jestemy! " Ta afirmacja, lub raczej potrzeba pogodzenia myliz rzeczywistoci, jest jednym z lejtmotyww rozwaa Hegla. Wystpuje ona w Nietzscheaskim amorfati i w jego idei "wiecznego powrotu" "najwyszej formyafirmacji, jaka jest moliwa", poniewa jest"najciszej wagi". "A gdyby tak pewnego dnia lubnocy jaki demon wpeznza tob w tw najsamotniejsz samotno i rzek ci: ycie to, tak jakje terazprzeywasz i przeywae, bdziesz musia przeywaraz jeszcze i niezliczone jeszczerazy; i nie bdzie nicw nim nowego, tylko kady bl i kadarozkosz, i kada myl, i westchnienie, i wszystko niewymownie maei wielkietwego yciawrci ci musi, i wszystko w tymsamym porzdku i nastpstwie tak samo ten pajki ten blask miesica pord drzew i tak samo ta chwilai ja sam. Wieczna klepsydra istnienia odwraca sijeno aty z ni, pyku z pylu! Czy niepadby naziemii nie zgrzyta zbami i nie przekl demona, ktry bytak mwi? Lubczy przeye kiedy ogromn chwil,w ktrejby by mu rzek: Bogiem jeste inigdy niesyszaem nicbardziej boskiego! [... ] Lub jake mu75. Odpowiedz Platona i jej echa siaby kocha samego siebie i ycie, byniczego wicejniepragnnad to ostateczne wieczne powiadczeniei piecztowanie? "" Z powyszego wynika, e Nietzscheaska idea wiecznego powrotu nie jest"ide" w sensie Kaniowskiej regulacji naszych spekulacjiani te nie jestniczym w rodzaju "teorii", czyli nie jest powtrzeniemstaroytnychidei cyklicznego ruchu. Jest ona jedynie myl,lub raczej mylowymeksperymentem, a jej przenikliwo polega na bezporednim powizaniu myli o bycie z mylo nicoci. Potrzebapotwierdzenia bierzesi tu nie z greckiego podziwudla niewidzialnej harmonii ipikna czcych razem nieskoczon rnorodno poszczeglnychbytw, lecz z prostego faktu,e nie mona myle o bycie, nie mylc rwnoczenieo nicoci, ani myle o sensie, nie mylc o prnoci,bezwartociowoci, bezsensie. Wyjciem z tej trudnoci jest zapewne stary argument, e bez pierwotnego potwierdzenia bytu nie byoby o czymmyle ani nie byoby nikogo mylcego; innymi sowy, aktywno mylenia, niezalenie od rodzajumyli, sama ju zakada egzystencj. Lecz takieczysto logiczne rozwizanie sprawyjest zawsze pewnym szachrajstwem; nikt, kto skonny jest uzna, e"niema prawdy", niebdzie przekonany, jeli mu sipowie, e zdanie uzasadnia sisamo. Egzystencjalne,metalogiczne rozwizanie trudnoci znajdujemy uHeideggera, ktry, jak widzielimy, wskazuje na co przypominajcego Platoskie zdziwienie powracajc dopytania: dlaczego cokolwiek raczej istnieje,ni nieistnieje? Wedle Heideggera myle i dzikowa jest zasadniczo tym samym; sowa te maj wsplnetymologi [niemieckiedenken i danken przyp. tum. ]. Jest to oczywicie blisze Platoskiemu penemu podziwu zdziwieniuniktrakolwiek z omwio. III. Cv powoduje, je mylimy? nychpoprzednio odpowiedzi. Strona 92

Mylenie - Hannah Arendt Trudno nie polega tuna etymologii ani na braku wywodu argumentujcego. Jest to cigle ta sama trudno, ktra bya u Platona, ktrej by on wiadom i ktr rozwaa w Parmenidesie. Zdziwienie pene podziwu, bdce punktem wyjciafilozofii, niezostawia miejsca dla faktycznegoistnienia dysharmonii, brzydoty i za. aden z dialogw Platonanie porusza kwestii za i jedyniew Parmenidesieinteresujesi on konsekwencjami, jakie dla doktrynyideiniesie fakt istnienia odpychajcych rzeczy i zychczynw. Jeliwszelkie zjawisko ma swj udzia w Ideiwidocznej jedynie dla oka umysu i otrzymuje od niejForm niezalenieod swej realnoci wjaskini sprawludzkich czyli w wieciezwykej zmysowej percepcji zatem wszystko, co zjawia si w ogle, a nie tylko rzeczy godne podziwu, zawdzicza sw zjawiskowo temu ponadzmysowemu bytowi, ktry wyjania istnienie w wiecie. A wic, pyta Parmenides, coz "rzeczami trywialnymi i niegodnymi",takimi jak"wosy, boto, brud", ktre nigdy nie wzbudziy niczyjego podziwu? Platon,mwic ustami Sokratesa,nie stosuje pniejszego usprawiedliwienia za i brzydoty jako koniecznych czcicaoci, ktra wydaje siza jedynie z ludzkiej,ograniczonej perspektywy. Natomiast Sokrates powiada, e byoby po prostu absurdem przypisywanie idei ludzkim rzeczom: "w takichwypadkach rzeczy s tylko rzeczami, ktre widzimy" i sugeruje, e lepiej porzuci t spraw, "lkajc sipopadnicia w bezdenny nonsens". (Parmenides jednak, w dialogu czowiek starszy,odpowiada; "Jest tak,poniewa jestemody, Sokratesie, i filozofii nie opanowae jeszcze dobrze, co jednakkiedy nastpi. Wprzyszoci nie bdziesz pogardza tymi rzeczami, leczdzi cigle jeszcze zwracasz uwagna to, co wiat po16. Odpowiedz Rzymian myli"20. Lecz trudno nie zostaarozwizanai Platon nigdy ju nie porusza tej kwestii). Doktryna ideiinteresuje nas tutaj tylko o tyle, oile mona na jejpodstawie pokaza,e koncepcjaidei pojawia si u Platona ze wzgldu narzeczy pikne i e nie stworzyby jej,gdyby bytotoczony jedynie przez "rzeczy trywialnei niegodne". Istnieje oczywicie zasadnicza rnica pomidzypytaniem Platona i Parmenidesa o sprawyboskie iprbami Solona i Sokratesa, by okreli "niewidzialn miar",ktra wie i okrela sprawy ludzkie, znaczenie tej rnicy dla historii filozofii, oddzielonej odhistorii myli, jest wielkie. W naszym kontekcie wane jest to, ew obu przypadkachmyl ma doczynienia z rzeczami niewidzialnymi,ktre s jedynie wskazywane przez zjawiska; to, co niewidzialne, jest obecne w widzialnym wiecie w sposbpodobny do tego,jak Homeryccy bogowie stawali si widoczni jedyniedla tych, do ktrych si zbliyli. 16. Odpowied Rzymian W dotychczasowych prbach wyodrbnieniai rozwaenia jednegoz gwnych rdeniepoznawczegomylenia podkrelaam momenty podziwu,potwierdzenia i afirmacji, ktre tak istotne byyw greckiejmyli filozoficznej i prefilozoficznej i ktre pojawiajsi stalena przestrzeni dziejw, lecz nie jako wpyw,ale jako powtarzajce sielementarne dowiadczenie. Nie jestem pewna,czy to, co opisaam, sprzeczne jestz dzisiejszym dowiadczeniem mylenia, nie ulega natomiast wtpliwoci, e jest sprzecznez dzisiejsz opinidotyczc tej kwestii. Powszechnaopinia o filozofii zostaa uksztatowa. ///. Co powoduje, e mylimy? na przez Rzymian,ktrzy stali si dziedzicami Grecji,lecz nie nosi ona ladw oryginalnego rzymskiego dowiadczenia, ktre byo wycznie polityczne (i ktrew najczystszej formie znajdujemy u Wergiliusza), atylko cechy ostatniego wieku republiki, gdy res publica chylia si ju do upadku, aby ostatecznie, po prbach jej restauracji przez Augusta, sta si prywatnymgospodarstwem cesarskim. Filozofia, podobnie jaksztuka i literatura, jak poezja, historiografia, byazawsze greckim importem. W Rzymie kultura bya traktowana z pewn podejrzliwoci, jak dugo pastwotrzymao si mocno, jednake bya tolerowana, i nawet podziwiana jako szlachetna rozrywka ludziwyksztaconych i sposb upikszania Wiecznego Miasta. Jedynie wlatach schyku i upadku,najpierwrepubliki, a pniej cesarstwa, sztuka i literatura stay si zajciem ,,powanym", a filozofia, mimo wpywu Grecji, staa si "nauk", Cyceroskanimi mediana,czyliczym zupenie odmiennym ni w Grecji. Strona 93

Mylenie - Hannah Arendt Jej uyteczno polegaana nauczaniu ludzi, jak leczy zdesperowane umysy przezucieczk odwiataw mylenie. Jejsynnym hasem ktre brzmi, jakby zostaospecjalnie sformuowane przeciw Platoskiejidei zdziwienia penego podziwu byonil admirari: nie bdniczym zaskoczony, nic nie podziwiaj. Lecz zawdziczamy Rzymianom nie tylko popularne wyobraenie filozofa,mdrego czowieka, ktryniczego sinie tyka. Heglowskie dobrze znane powiedzenie o relacji filozofii dorzeczywistoci ("sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu") nosi lady raczejrzymskiegoni greckiego dowiadczenia. Dla Hegla sowa Minerwy obrazuje fakt zrodzenia myli Platona i Arystotelesa z klsk wojny peloponeskiej. Lecz to nie filozofia,tylko filozofia polityczna narodzia siz upadku polis,kiedy "pewneuksztatowanie ycia ju si 16. Odpowied Rzymian zestarzao"21. W zwizku z polityczn filozofi wartozwrci uwag na nastpujcy fragment Myli Pascala: "Ludzie nie wyobraajsobie Platona i Arystotelesainaczej ni w sukniach bakaarzy. Byli to grzeczni ludzie i nie gorzej od innych zaywajcy wczasu zprzyjacimi. Kiedy im si spodobao uoyswojePrawai Polityk, uczynili to ot, wrd zabawy: byato najmniej powana i najmniej filozoficznacz ichycia; najbardziej filozoficzn byo y po prostu ispokojnie. Jelipisali o polityce, to tak jakby mieliurzdzaszpital obkanych; a jeli udawali, e mwi o tym jakoo wielkiej rzeczy, to dlatego, i wiedzieli, e szalecy, do ktrych mwi, maj si za krlw i cesarzw. Wchodzili wich pogldy,abysprowadziich szalestwo moliwie do najmniejszego stopniaza"22. W kadym razie zasadniczy wpyw Rzymu nawetna tak metafizycznego filozofa, jakim by Hegel, jestbardzowyrany w jego pierwszej opublikowanejksice (Differenz des Fichteschen und Schellingschen Systemsder Philosophie, 1801); ,,Potrzeba filozofii powstaje, gdy jednoczcasiaznika zycia ludzkiego,gdy zanika napicie we wzajemnej relacji iwe wspzalenociach przeciwiestw i gdysi one usamodzielniaj. Myl wyrasta z braku jednoci,z rozdarcia",czyliz potrzeby pojednania. Rzymskiego pochodzenia jest w Heglowskiej koncepcji przewiadczenie, emylenienie powstaje z potrzeby rozumu,lecz e maswe rdo egzystencjalne w niedoli typowo rzymski charakter takiego pogldu Hegel, majcy wielkiepoczucie historii, przedstawi jasno w swym traktaciewiat rzymski, stanowicym cz wykadw opublikowanychjako Filozofia dziejw. "wczesne [. ] systemy filozoficzne,stoieyzm, sceptycyzm i epikureizm,chocia wzajemnie sobie zaprzeczajce, zmierzay do. ///. Co powoduje, e mylimy? jednakowego celu,mianowicie do tego, aby duchauczyni w sobie obojtnym na wszystko, co przynosize sob rzeczywisto"23. Nie uwiadamia sobie jednak Hegel,do jakiego stopnia sam uoglnia dowiadczenie Rzymu: "Dzieje powszechne nie s krain szczcia. Okresy szczcia w dziejach to puste karty historii,poniewa s to okresy zgody, okresy wolne odprzeciwiestw"24. Mylenie zatem powstaje z dezintegracji rzeczywistoci i z braku jednocipomidzy czowiekiema wiatem, co stwarzapotrzeb innego wiata,bardziej harmonijnego i penego sensu. Brzmi to wielceprzekonujco. Istotnie, bardzo czsto pierwszy impulsmyli wspwystpowal z impulsem ucieczki od wiata, ktry stal sinie do zniesienia. Wydaje siwielce prawdopodobne, e impuls ucieczkijest rwniedawny jak impuls penego podziwu zdziwienia. Lecz na prno szukalibymy jzykowego jego wyraeniaprzed wiekami schykowymi, gdy Lukrecjusz i Cyceron przeksztacili greck filozofi w cospecyficznie rzymskiego czyli, poza wszystkim innym, w co z istoty swej praktycznego, l trzeba byoponad stu lat od czasu owych prekursorw, ktrzymieli jedynie przeczucie klski "wszystko stopniowo upada i chyli si ku kocowi", mwic sowamiLukrecjusza aby idee te rozwiny si w zwarty filozoficzny system. Dokonao si to zapewne wrdpnych stoikw wraz z Epiktetem, niewolnikiemgreckim i wietnym umysem. Wedle Epikteta,by uczyni ycie znonym, potrzebanie tyle mylenia, Strona 94

Mylenie - Hannah Arendt co,,waciwegouycia wyobrani"; jest to jedyna rzecz,ktra w peni odnas zaley. Uywaon nadal zudnejgreckiej terminologii obiegowej, lecz to, co nazywa"zdolnoci rozumowania" {dynamislogik), maoma wsplnego z greckim logos czy nous, tak jak to, conazywa "wol", mao ma wsplnegoz proairesisAry 16. Odpowied Rzymian stotelesa. Nazywa on zdolno mylenia czym "jaowym" (ukarpa);tematem filozoficznym jest ycie kadego czowieka, a filozofia uczy czowieka ,,sztukiycia", umiejtnocipostpowania z yciem, w taki sposb, w jakiciela uczy czeladnika postpowania z drzewem. Liczy sinie abstrakcyjna teoria,lecz jej uyteki zastosowanie {chresis ton theofematon}; mylenie irozumienie jest jedynie przygotowaniem do dziaania; podziwianie "jedynie zdolnoci przedstawienia" logos, wyciganie wnioskw isam tok myli moeuczyni z czowieka "gramatykazamiast filozofa". Innymi sowy, mylenie stao si techne, szczeglnym rodzajem rzemiosa, moe najwyszym,a ju napewno najbardziej potrzebnym, poniewa jego ostatecznym produktem jest wasne ycie. Nie chodzioo ycie wsensiebiostheoretikos czy politikos, o ycie powiconejakiej szczeglnej aktywnoci; to, coEpiktet nazywa "dziaaniem", to dziaanie, w ktrymnie wspdziaa si z nikim, ktre nie zmierza dozmiany czegokolwiek pozasamym sob i ktre moesiprzejawia jedynie jako apatheia i ataraxia mdrego czowieka, czyliktre nie jest reagowaniem wobeczdarze. "Musz umrze. Czy mam przy tym narzeka i paka? Musz tkwi w dybach. Mam przy tymrozwodzi ale? [... ] W takimrazie zamkn ci w dyby. Czowiecze, co wygadujesz. Mnie w dyby? Zamkniesz w dyby, lecz moje piszczele [. ] Gow ciodrbi. A kiedym to ja powiedzia, e jedyniemojejgowy nie ima sitopr? "25 Oczywicie,nie s to poprostu wiczenia mylowe,leczs to wiczenia woli. "Nie daj, by zdarzeniazachodziy, jak ty chcesz,lecz pogdsi z tym,co si dzieje, a uzyskaszspokj". Oto istota owej "mdroci", gdy "nie jestmoliwe,by byo inaczej,ni jest". Jest to szczeglnie istotnedla pniejszych naszych 212///. Co powoduje, e mylimy? rozwaa dotyczcych woli, czyli cakiem innej zdolnoci duchowej, ktrej gwn cech w porwnaniuze zdolnoci mylenia jest to, e nie mwi nigdy gosem refleksji ani nie uywa argumentw, ale tylko rozkazuje, nawet gdy dotyczy jedynie mylenia czy raczej wyobrani. Aby bowiem osigncakowite wycofanie si z rzeczywistoci, jakiego domaga siEpiktet,mylow zdolno uobecniania tego, co nieobecne, przesuwa si raczej od refleksjiku imaginacji, leczniew sensie utopijnego wyobraeniainnego, lepszegowiata; jej celem jest raczej wzmocnienie roztargnienia myli do takich granic, e rzeczywisto znika cakowicie. Jeli normalnie mylenie polega na uobecnianiu nieobecnego, to Epiktetowa zdolno "waciwegooperowania wyobrani" polega na odpychaniui czynieniunieobecnymtego, co rzeczywicie obecne. Wszystko to egzystencjalnie dotyczyczowieka, gdyycie w wiecie zjawisk polega na"doznaniach" przeznie wywoywanych. Tylko od decyzji zaley to, czyrzeczy oddziaujce istniej realnie, czys tylko iluzj. Gdy tylkofilozofia jest pojmowana jako"nauka"majcado czynienia z umysem rozumianym jakowiadomo czyli gdy kwestia rzeczywistoci moe by poddana zawieszeniu wtedy w gruncie rzeczynapotykamy postaw stoick. Jedynie utrata jest oryginalnym motywem przeksztacenia myli w instrument, ktry spenia swe zadanie, gdy poddaje sipanowaniu woli. W naszym kontekciechodzi o to,eto zawieszenie rzeczywistoci jest moliweze wzglduna istot mylenia, anie ze wzgldu na si woli. Jelimona zaliczy Epikteta do filozofw, to dlatego eodkry, i wiadomoumoliwia aktywnoci umysowej skierowanie sina siebie sam. Jeli spostrzegajc przedmiotna zewntrz mnie,decydujsi koncentrowa Strona 95

Mylenie - Hannah Arendt na mojej percepcji, na ak16. Odpowied Rzymian ci widzenia zamiast na przedmiocie ogldanym, tojakbym traci pierwotny przedmiot, poniewa on traci swj wpyw na mnie. Jest to zmiana tematu zamiast drzewa mam do czynienia jedynieze spostrzeeniem drzewa, czyli ztym, co Epiktet nazywa "doznaniami". Ma to ogromn zalet,gdy jusi niezajmujprzedmiotem, czyli czym na zewntrz mnie; widziane drzewo jest wewntrz mnie, niewidoczne dlawiata zewntrznego,jakby nigdy nie byo obiektemzmysowym. "Widziane drzewo" nie jest rzecz mylow, lecz doznaniem. Nie jest czym nieobecnym,co wymagaoby pamici, by je przechowaa dla procesu "odzmysawiania", ktry przygotowuje rzeczy mylowe ijest zawsze poprzedzony dowiadczeniemw wiecie zjawisk. Widzianedrzewojest "wewntrz" mnie w swej penejzmysowej obecnoci, jestto drzewo pozbawione jedynie swej realnoci; jesttoobraz,a nie pniejsza myl o drzewie. Trik wynaleziony przez filozofi stoikw polega na uyciuumysu w taki sposb, e rzeczywisto nie ma dostpu dopodmiotu mylcego, nawet jeli psychicznie nie wycofa si on z niej; zamiast wiadomociowego wycofania si ze wszystkiego, co obecnei pod rk,wciga on wszystkiezjawiska do wewntrzsiebie i jego"wiadomo" staje sipenymsubstytutem wiata zewntrznego przedstawionego jako doznanie czyobraz. wiadomo przechodzi tu istotn zmian; ju niejest milczc samowiadomoci towarzyszc wszystkim moim aktom i mylom oraz gwarantujcmojtosamo, prostym"ja jestem ja" (nie chodzi tu take o osobliwe zrnicowanie, ktre wystpuje w tejtosamoci, a o ktrymbdzie mowa pniej). Skoronie zajmuj sijuduej przedmiotem danym moimzmysom (nawet jeli przedmiot ten, niezmienny w. ///. Co powoduje, e myslir' swejistotnej strukturze, pozostaje obecny jako przedmiot wiadomoci co Husserl nazywa "przedmiotem intencjonalnym"), to ja jako czysta wiadomopojawiam si jako cakowicie nowy byt. Ten nowy bytmoe egzystowa w wiecie niezalenie i suwerenniei ponadtowydaje si by w posiadaniu tego wiata,a mianowiciejego czystejistoty, uwolnionej od "egzystencjalnego" charakteru, od realnoci, ktra mogaby dotyka mnie lub mi zagraa. Staj si "ja dlasiebie", znajdujc wsobie wszystko, co byo pierwotnie dane jako"obca"rzeczywisto. To nie tyle umys,co raczej tak monstrualnie powikszona wiadomooferuje bezpieczny azyl przed rzeczywistoci. Zawieszenie rzeczywistoci uwolnienie si odniejdziki uznaniu jej wycznie za "doznanie"byo jedn z najwikszych pokus "profesjonalnych mylicieli",aHegel, jeden z najwikszych z nich, poszed jeszczedalej i zbudowa nadowiadczeniu mylcego ego swfilozofi Ducha wiata; reinterpretujc ego jako model wiadomoci, przeksztaci cay wiat w wiadomo, jak gdyby nie istniao nic poza zjawiskami psychicznymi. Dla filozofa przydatno takiego zwrceniasi odwiata ku sobiesamemu jest niewtpliwa. Mwic egzystencjalnie,Parmenides myli si,gdy twierdzi, ejedyniebyt manifestuje si w myleniu ijest tym samym co mylenie. Nie-byt jest rwnie do pomylenia,jeli wola zleci to umysowi. Sia umysowego wycofania si przeksztaca si zatem wsi niszczc, anicostaje si penym substytutem rzeczywistoci, poniewanico przynosi ulg. Komfort jest oczywicie nierealny; jest onjedynie uciszeniem niepokoju i strachu. Cigle wydajemi si wtpliwe, by kto mg pozostapanem swych "dozna"podczas przypiekania w ,,byku Falarysa". /6. Odpowied Rzymian Epiktet, podobnie jak Seneka,yza panowaniaNerona, czyli w warunkach raczej rozpaczliwych,cho sam,w przeciwiestwie do Seneki, nie by przeladowany. Lecz ju ponad sto lat wczeniej,w ostatnim wieku republiki, Cyceron, dobrze znajcy filozofigreck, odkry rozumowanie pozwalajce nawycofanie si ze wiata. Odkry, cho nie wtak skrajnyi starannie wypracowany sposb jak Epiktet, e Strona 96

Mylenie - Hannah Arendt myleniemoe przynie pociech i pomoc w wiecie. Ludzie umiejcy nauczy takiego sposobu mylenia cieszyli si wysok estymw krgach literackich Rzymu; Lukrecjusz nazywa Epikura ktryponad dwiecielatpo mierci nareszcieznalaz ucznia godnego siebie ,,bogiem", poniewaon ,,pierwszy poda wszystkie sposoby ywota dzi nazywane mdroci. On sita sw wymota; wydoby z gbimrokw, stawinawiata szczycie obdarzone nareszcie spokojemludzkie ycie"26. Lukrecjusz jednak nie jest dobrym przykadem dla naszych celw; kadzie on nacisk nie namylenie, lecz na poznanie, Wiedza zdobywana przezrozum rozproszyma ignorancj i tym samym zlikwidowa najwiksze zo. czyli lk,ktregopodstaw jestprzesd. Odpowiedniejszym znacznieprzykadem jestSen Scypiona Cycerona. Aby zrozumie, jak niezwyky jest ten kocowyrozdziarozprawy Cycerona Opastwie ijak dziwniejego sowamusiay brzmie dla uszu Rzymian, trzebakrtko przypomnie jego oglne to. Filozofia znalaza w Rzymiew ostatnich wiekach przed Chrystusemco w rodzaju przytuku i w tym na wskro politycznym spoeczestwie udowodnia, e do czego siprzydaje. W Rozmowach tuskulanskich znajdujemy pierwsz odpowied Cycerona: dotyczya ona kwestii nadania Rzymowi charakteru bardziej kulturalnego ibardziejcywilizowanego. Filozofia bya waciwym. III. Co powoduje, ze mylimy? zajciem ludzi wyksztaconych, gdy porzucali yciepubliczne i nie mieli nic innego do roboty. Filozofowanienie byo wane. Nie dotyczyo te spraw boskich; to aktywno publiczna ipolityczna bya dla Rzymianczym przypominajcym dziaaniabogw. Ani te niemiao nic wsplnego z niemiertelnoci. Niemiertelno by! a rzecz bosk iludzk, lecz nie bya waciwoci indywidualnych ludzi,dla ktrych "mier jestnie tylko konieczna, lecz bardzo czsto nawet podana". Bya ona natomiast potencjaln waciwocispoecznoci ludzkich: ,,Kiedy niszczeje, upadai zamiera pastwo, wyglda to do pewnego stopnia podobnie, jeli mona porwnywa mae rzeczy z wielkimi, jak gdyby gin i ulega zagadzie cay wiat". Dlaspoecznoci mier nie jest ani konieczna, ani podana; przychodzi jedynie jakokar,,,albowiempastwopowinno [. ] trwa wiecznie"27. Wszystko to twierdziCyceron w kocowej czci traktatu mwicej o nieScypiona,a wic, cho zawiedziony, nie zmieni onpogldw. W gruncie rzeczy nic w jegorozprawie Opastwie nie przygotowujedokocowego snu Scypiona,z wyjtkiem moelamentacji zKsigi V: "Bo przecieto nie jaki przypadek, ale wanie nasze wady sprawiy, e mamy wprawdzie pastwow sowach,lecz wrzeczywistoci dawnomy ju je utracili"28. A potem przychodzi sen. Scypion Afrykaczyk,zwycizca Kartaginy, opowiada sen, jaki mia przedzniszczeniem miasta. Podczassnu ukaza mu si jegoprzodek, ktry przepowiedzia mu zniszczenie Kartaginy oraz zapowiedzia, e po zniszczeniu miasta bdzie musia odbudowa w Rzymie republik przejmujc najwysz wadz dyktatora, jeli uniknie zamordowania co jednak si nie udao. (Cyceron chcepowiedzie,e Seypion mg byzbawi republik). l aby wykona to zadanie, aby zdoby sina potrzeb16. Odpowied Rzymian na odwag,ma on pamita o nastpujcej prawdzie: ludzie, ktrzy ratowali ojczyzn, mog by pewni swego miejsca w niebie i bd wiecznie bogosawieni. "Ale eby. Afrykaczyku,mia tym wicej zapau doobrony Rzeczypospolitej, uwaaj;dla wszystkich, ktrzy ochraniali, wspierali i umacniali ojczyzn, jestwyznaczonew niebie okrelone miejsce, gdzie bd doznawali wiecznej szczliwoci. Zaprawd bowiem nicz tych rzeczy, co dziej si na ziemi, nie jest owemuBogu [. ] tak przyjemne,jak zbiorowiska i gromadyludzkiezczone wsplnoci praw i zwane pastwami"29. Strona 97

Mylenie - Hannah Arendt Nie implikuje to oczywicie chrzecijaskiejobietnicy zmartwychwstania; acho powoywanie sina wol bogw byo zgodne z tradycj rzymsk, brzmito zowieszczo;jak gdyby ludzie bez obietnicynagrody nie chcieliju wykonywa tego, czego republika odnich da. Gdyi to jest wane nagrodytego wiata nies wystarczajce dla zrwnowaenia wysikw i prac,jak informujeScypiona jego przodek. S one nieistotne inierealne, jeli spojrzena nie z waciwejperspektywy: zwysokociniebios Scypion spoglda na ziemi,a ziemia wydaje si tak maa, e "nasze pastwo [. ]tworzyo na niej jakby jeden punkcik"30. Zostaje muwic przekazane, e jeli ziemia std wydaje si ma,to trzeba zawsze patrze na niebo, by mc pogardzasprawami ludzkimi. "A jelizechcesz wtedy spojrze w gr i popatrzena tsiedzib, namiejscenaszegowiekuistegopobytu,niebdziesz ani kierowa si pochwaami gminu,ani upatrywa celu swoich poczyna w ludzkich nagrodach. Nieche wic sama cnota powabamiswymipocignie ciebie do prawdziwej chway! A inni niechsami pomyl o tym, co maj mwi o tobie, bo jednak mwi bd. Zreszt wszelki tego rodzaju rozgos. 218///. Co powoduje, e mylimy'. ' zamyka si w ciasnych granicach tych okolic, na ktrespogldasz. Nigdyi dla nikogo nie trwa onpo wszeczasy:zanika wraz ze mierci ludzi i ginie w niepamici potomnoci"31. Zacytowaamten duy fragment, by pokaza, jakwielez tego rozumowania stoiw sprzecznoci z tym,co Cyceron, jak kady wyksztacony Rzymianin, sdzi i co nawet wyraa w tej samej ksice. Chciaamda przykad tego, jak pewien typ rozumowania, majcy na celu postawienie si poza wiatem, dokonujesi zapomoc relatywizacji. W relacji do wszechwiata ziemia jesttylko maym punktem, jakie zatemmaznaczenie to, co dzieje si na niej. Wstosunkudo niezmierzonoci czasu wieki stylko momentami, a zapomnienie wszystko w kocu pokryje;jakie wic maznaczenieto, co ludzie robi. Wobec mierci, tej samejdlawszystkich, wszystko, co szczeglne i odrbne, traci swwag; jeli nie ma adnego potem a ycie pomierci nie jest dlaCycerona spraw wiary, lecz moralnej hipotezy to cokolwiek si czyni, czy czegokolwiek si doznaje, nie ma adnego znaczenia. Mylenie jest tutaj pjciem w lad zarozumowaniem,ktre prowadzi do spogldania na wiat i wasneycie zzewntrz. Filozofia jest powoana do rekompensowania frustracji politycznych iw ogle yciowych. Jest to jedyniepocztek tradycji, ktrej filozoficznienajwaniejszym momentem jest koncepcjaEpikura, a szczytem rozwaania Boecjusza napisane pisetlat pniej u schykucesarstwa rzymskiego. O pocieszeniu, jakie daje filozofia Boecjusza, jedna z najpopularniejszych ksiek redniowiecza, ktr jednakedzi maokto czyta,powstaa w warunkachskrajnych,ktrych Cyceron nie przeczuwa. Boecjusz, patrycjuszrzymski, spad ze szczytwfortuny,znalaz si w wizieniu i czeka na egzekucj. Ze wzgldu na t sytuacj 16.Odpowiedz Rzymian ksik porwnywano z Fedonem; jestto raczej dziwna analogia: Sokrates po procesie w otoczeniu przyjaci, wobec ktrych mgprzemwi w swej obronie,czeka na atw, bezbolesn mier. Boecjusz aresztowanybez przesuchania, absolutnie sam po wyrokumierci ogoszonymnaprocesie bdcym urganiemprawu, na ktrym nie byobecny,znacznie mniejszma okazj do obrony i oczekuje na mier wrd powolnych i ohydnych tortur. Chocia jest chrzecijaninem, ani Bg,ani Chrystus nie stanowi dla niego pocieszenia; chocia, bdc jeszcze na urzdzie w chwilach wolnych studiowa i przekada Platona i Arystotelesa,to pociech znajduje w rozumowaniu typowymdla Cycerona i stoikw. Z t rnic, e to, co byo jedynie relatywizacjw nie Scypiona, zamienia si tuw gwatowne niszczenie. ,,Niezmierzona wieczno",kuktrej trzeba kierowa umys, unicestwia rzeczywisto istniejcdla miertelnych; kapryna naturaFortuny niszczy wszystkie przyjemnoci, bo nawet gdycieszysz si tym. Strona 98

Mylenie - Hannah Arendt co los da, todrysz zarazem przedjego utrat. Lk niszczywszelkie szczcie. Wszystko,w co bezmylnie wierzysz, e istnieje, znika, gdy zaczynaszo tym myle tego naucza filozofia, bogini pocieszenia. Tu pojawiasikwestia za, prawie nieporuszona przez Cycerona. Rozumowanie na tematza, cigle jeszcze do prymitywne u Boecjusza, zawiera jednak ju pewneelementy, ktre zostan rozwinite w myli redniowiecznej. Tok myli jestnastpujcy: Bg jest ostateczn przyczyn wszystkiego,co jest; Bg, jako"najwysze dobro", nie moe byprzyczynza, wszystko, co istnieje, musi mie przyczyn; skoro s tylkowidome przyczyny za, a nie maprzyczyny ostatecznej, to zo nie istnieje. Filozofiapowiada, e li nie tylko nie s silni, lecz ich w oglenie ma. To, co bezmylnienazywasz zem, maswoje. ///. Co powoduje, ze mylimy? miejscew porzdkuwszechwiata i o tyle, o ile istnieje, jest z koniecznoci dobre. Jego ze strony s tylkoiluzjzmysw,ktr mona pokona przez mylenie. Jest to stara stoicka rada: to, co zanegujesz w myli a myl jest w twojej mocy nie moe mie na ciebiewpywu. Mylenie przeksztaca to wnierealno. Przypomina to gloryfikowanie przez Epikteta tego, codzinazwalibymy siwoli;niewtpliwie wystpuje element woli w tym rodzaju mylenia. Myle w ten sposb znaczy oddziaywa na siebie jedyna dziaalno,jaka pozostaje, gdy wszelkie dziaanie wwiecieokazao si prne. Najbardziej uderzajc cech tego myleniapnejstaroytnoci jest jego koncentracjana jani. JohnAdams na to odpowiada:"oemierci pokazuje,jak puste s tytuy. Moliwe. Jednake,czypowinnyby lekcewaone prawa i rzdy dlatego, e okazujsi czym pozornym na ou mierci? " Omwiam dwa rda, z ktrych mylenie wzioswj pocztek greckie i rzymskie; s onetakodmienne, e prawie stanowi przeciwiestwo, Z jednejstrony pene podziwu zdziwienie wobec widowiska,dla ktrego si czowiek urodzi i do oceny ktregojest doskonale wyposaony cielenie i duchowo. Z drugiej strony zagubienie wwiecie, ktry z istoty swejjest wrogi, w ktrym lk dominuje i od ktrego czowiek prbuje uciec. S pewne dane, e to drugiedowiadczenie nie byo obce i Grekom. Zdanie Sofoklesa:"Nie urodzi si przekraczawszelki logos; drugimdobrym sposobem jest przej szybko", wydaje sipoetyck wersj przysowiowego powiedzenia. Znamienne, e ten nastrj niejestnigdy traktowany jakordo greckiej myli. Co wicej,nigdy nie zrodzi onwielkiejfilozofii chyba e zechce si uzna Schopenhauera za wielkiego filozofa. Lecz mentalnogrec16. Odpowied Rzymian ka i rzymska stanowi dwa odrbne wiaty, a bdemwszystkich podrcznikw historii filozofii jest zacieranie ostrych midzynimi rnic jest jednak rwnie prawd, e te dwa rodzajementalnoci maj wieleelementw wsplnych. W obu wypadkach mylenieporzuca wiat zjawisk. Jedynie dlatego, e mylenie implikuje wycofanie si,moe by ono stosowane jako rodek ucieczki. Cowicej, jak ju wskazywano, mylenie implikuje niewiadomo ciaa i jani i na ich miejsce wysuwa czyst aktywno, dajcwedug Arystotelesa znaczniewicej ni zaspokojenie wszystkich zmysw, gdy wkadej innej przyjemnoci jestemy zaleniod czegopoza nami. Mylenie jestjedyn form aktywnoci,ktra nie potrzebuje niczego pozasam sob, by bywykonywana. "Szczodremu trzeba bdziepienidzy,aby dokonywa aktw szczodroci [. ] a umiarkowanemu odpowiedniej sposobnoci"32. Kada formaaktywnoci musi pokona co na zewntrz siebie. Dotyczy to nawet aktywnoci artystycznej,takiej jak grana flecie, ktrej jedynymcelem jest ona sama,aby niemwi ju opracy produkcyjnej, ktra jest podejmowana dla swoich wynikw, gdy sama czynno ustanie. Skromno filozofw zawsze bya znana, Arystoteles j podkrela:"Kto za oddaje si teoretycznejkontemplacji, temu nic z tego wszystkiego nie jest potrzebne dowykonywaniajego czynnoci, a nawet, rzecmona, jest mu to przeszkodw tej kontemplacji"33. Strona 99

Mylenie - Hannah Arendt Tylko dlatego, e jest czowiekiem, bdzie potrzebowapewnych rzeczy niezbdnych dla ycia ludzkiegow zwizku zposiadaniemciaa, yciem wrd innychitd. Podobnie Demokryt zaleca abstynencj od mylenia: uczy, jak logos jest sam rdem przyjemnoci. Niewiadomo ciaa w dowiadczeniu myleniapoczona z czyst przyjemnoci dziaania wyjania. lepiej ni cokolwiek innego nie tylko fakt, e pewientyp mylenia nis pociech ludziom pnego antyku, lecz rwnie ich osobliwie skrajne teorie o wadzyumysu nad ciaem teorie sprzeczne z potocznymdowiadczeniem. Gibbon pisze w swymkomentarzudo Boecjusza:"Topocieszenie, tak oczywiste, tak niejasne lub tak niepojte, jest nieskuteczne wobec uczuludzkich". Ostateczne zwycistwo chrzecijastwa,ktre zaoferowao rzeczywiste fakty i niewtpliweobietnice, dowodzi, ile racji mia Gibbon. Dodawaon:"Jednak poczucie nieszczcia moe by odmienione przez prac myli", i wreszcie trafia w sedno,mwic, e lko ciao znika na czas, gdy"praca myli"trwa, nie dlatego e treci mylenia mog przezwyciy strach, lecz dlatego e aktywno mylowa dajezapomnienie o ciele i moe przezwyciy doznaniemniejszych dolegliwoci. Niezwyka sia tego dowiadczenia moe by wyjanieniem inaczej niezrozumiaegofaktu historycznego, e dawna dychotomia ciaai duszy wrazz zawart w niejostr niechci wobecciaa zostaasztuczniewczona do chrzecijastwa,bdcego, zeswym dogmateminkarnacji (sowo staosiciaem) i ze sw wiar w zmartwychwstanie cia,koncepcj, ktra powinna bya raczej gosi koniecdychotomii ciaa i duszy wraz z jej nierozwizywalnzagadk. Zanim przejdziemy doSokratesa, chc krtko przypomnie dziwny kontekst, w jakim sowo,,filozofowa",jako czasownik, nie za rzeczownik, pojawia siporaz pierwszy. Herodot opowiadao Solenie, ktrymajc uoy prawa Aten, uda si na dziesi lat wpodr, czciowo zewzgldw politycznych, czciowo za dla zwiedzania theorein. Przybydo Sardis,gdzie Krezus mia najwyszwadz. Krezus popokazaniu Solonowi wszystkich swych bogactw takmu po 16. Odpowiedz Rzymian wiedzia: ,,Cudzoziemcze, wielkie sowoprzyszo donaso tobie, a mianowicie e udae si nazwiedzaniewielu krajw na ziemi, filozofujc na lematwidowiska, ktre ogldasz. Dlatego chc ci zapyta, czy widziae kogo,kogo by uznazaszczliwszegood innych". (Resztajest znana: Krezus, oczekujc, e bdzie nazwany najszczliwszym czowiekiem na ziemi,dowiaduje si, e aden czowiek, niezalenie od tego,jak wiele mu si udaje, nie moe by nazwany szczliwymprzed mierci). Krezus zwraca sido Solonanie dlatego, e ten widzia tyle krajw, leczdlatego, esyn z filozofowania, czyli z rozmylania o tym, cowidzia. Odpowied Solona, cho wspartadowiadczeniem, wykraczapoza dowiadczenie. Gdy pytanie: ktojest najszczliwszy? zamienia on wpytanie: czym jestszczcie miertelnych? I jego odpowied nato pytanie jest philosophoumenon, czylijest refleksjnad ludzkimi sprawami i dugoci ycia ludzkiego,w ktrym aden dzie nie jestdrugiemu podobny, take "czowiekjest cay moliwoci". Wtakiej sytuacjijest mdrze "czeka i uwaa na koniec", gdy ycie ludzkiejest histori i tylko jej koniec, gdy wszystko jest dokonane,moe powiedzie, czym ono byo. Ludzkie ycie, poniewa jestoznaczone kocem i pocztkiem, staje sicaoci, jednostk sam w sobie,ktra moe by poddana sdzeniu jedynie,gdy osigniemier; mier jest nie tylko kocemycia, lecz onatake mu nadaje milczc peni, wyzwala od przypadkowych zmian, ktrym wszystkiesprawy ludzkie spoddane. Std przysowie bdcetoposem greckieji rzymskiej staroytnoci: nemo ante mortem beatusdici potest. Solonmia wiadomo kopotliwoci takich prostychzda. Przypisuje mu si powiedzenie: "Trudnojest dostrzec ukryt {aphanes} miarsdu, ktry jedX. ///. Co powoduje, e mylimy? nak stanowi granice wszystkich rzeczy". TuSolonprzemawia jako poprzednik Sokratesa, ktry rwniechcia filozofi Strona 100

Mylenie - Hannah Arendt sprowadzi z nieba na ziemi i dlategozacz rozwaa niewidzialne miary, ktrymi si ocenia sprawy ludzkie. Gdy Solon, pytany, kto jest najszczliwszym czowiekiem na ziemi, odpowiada stawiajcpytanie: a czym jest szczcie, jaka jestjegomiara? toprzypomina Sokratesa, ktry stawia pytanie: czym jestodwaga, pobono, przyja, sophrosyne,wiedza, sprawiedliwo i tak dalej? Lecz Solon daje odpowiedi ta odpowied rozumiana trafnie wraz ze swymi implikacjami zawiera to, codzi nazywa si filozofi w sensie Weltanschauung: niepewnoprzyszoci czyni ludzi nieszczliwymi,,,niebezpieczestwo tkwi we wszelkich pracach i czynach, nikt nie wie, jaksi rzeczy rozpoczte rozwin; ten, komu si dobrze wiedzie, niepotrafi przewidziezego losu, gdy bg sprawia, e szczci sile czynicym". Takwic ,,aden czowiek niemoe bynazwany szczliwym,pki yje" w rzeczywistociznaczy: "aden czowiek nie jest szczliwy; wszyscymiertelnicy, na ktrychsoce spoglda, s nieszcznikami". Jest toco wicej ni refleksja;jest to judoktryna, i to nie-Sokratejska. GdySokrates wobectakiego pytania powiada: "Nie udao mi si odkry,co to jest". Ten aporetyczny charakterSokratejskiego mylenia znaczy:pene podziwu zdziwienie wobecczynw sprawiedliwych i dzielnych widzianych oczyma duszy rodzi takie pytania, jak: czym jest odwaga? ,czym jest sprawiedliwo? Istnienieodwagi czy sprawiedliwoci jest wskazywane moim zmysom przez to,co widz, cho aniodwaga, ani sprawiedliwo nie sobecne w percepcjizmysowej, azatem nies danejako oczywista rzeczywisto. Podstawowe Sokratejskie pytanie corozumiemy, gdy uywamy tej klasy 17. Odpowied Sokratesa sw, zwanychpniej "pojciami"? wyrasta z dowiadczenia. Lecz podobne pytania, pozostajc bezodpowiedzi, nie tylkonie wyjaniaj pierwotnegozdziwienia, ale je jeszcze potguj. Co zaczyna si jakozdziwienie, koczy si jako dylemat i prowadzi znwdo zdziwienia: to wspaniae,e ludzie mog dokonywaodwanychczynw, nawet jeli nie wiedz, co tojest sprawiedliwo i odwaga. 17.Odpowiedz Sokratesa Przytoczyamhistorycznie reprezentatywne odpowiedzi zawodowych filozofw (z wyjtkiemSolona)na pytanie, co powoduje, e mylimy? Odpowiedzi tes jednak wtpliwe wanieprzez to, e pochodz odprofesjonalistw. Pytanie stawiane przezprofesjonalist nie wynikaz jego wasnego dowiadczenia mylowego. Jest ono zadawane z zewntrz, niezalenieodtego, czy ta zewntrznojest okrelona przez zawodowe zainteresowania, czyte narzucona przez zdrowyrozsdek myliciela, zastanawiajcego si naddziaalnoci, ktra jest nie w porzdku z punktu widzenianormalnego ycia. Otrzymujemy wtedyodpowiedzizawsze zbyt oglne i wieloznaczne, aby miay sens dlacodziennego ycia, w ktrym w kocu mylenie stalezdarza si i stale narusza normalny proces ycia, podobnie jak normalny proces yciastale narusza mylenie. Jeli uwolnimy te odpowiedzi od ich doktrynalnych treci, to zostan nam wyznania dotyczcepotrzeb: potrzeby konkretyzacji wnioskw pyncychzPlatoskiego zdziwienia, potrzeby (u Kanta) rozumuzdolnego przekracza granice tego, co poznawalne, potrzeby pogodzenia z rzeczywistoci (wystpujcej u Hegla jako "potrzeba filozofii", mogcej prze. ///. Co powoduje, ze l ksztaci zdarzenia zewntrzne we wasne myli) lubpotrzeby poszukiwania sensu zdarze; wszystko, cotu mwi, jest zreszt rwnie oglne i niejasne. Tym, co powoduje, e filozofowie,profesjonalnimyliciele, podejmuj tak niewdziczny trud, jest niezdolno mylcej janido dania wiadectwa o sobie. Kopot polega bowiemna tym, e nic nie zmusza mylcej jani w odrnieniu oczywicie od osobowoci istniejcej w kadym mylicielu aby pojawia siw wiecie zjawisk. Jest to niepewny towarzysz, nie tylkoniewidzialny dlainnych,lecz te dla siebie, niedotykalny, nie dajcy si uchwyci. Czciowo jest tak,poniewajestto czysta aktywno, a czciowo dlatego jak Hegel kiedy powiedzia e ,,abstrakcyjne ego jest wolne odwszystkich szczegowychwasnoci, dyspozycji eto. i jest aktywnetylko w swymaspekcie oglnym, ktry jest niezmienny dla wszystkich jednostek". Strona 101

Mylenie - Hannah Arendt Wkadym razie z perspektywy wiatazjawisk, z perspektywy rynku, ego zawsze yje wukryciu, lathe biosas. A naszepytanie;co powoduje,e mylimy? stara si wydobyje z ukrycia, jest poszukiwaniem sposobw, by je skoni do zamanifestowania si. Najlepszymi jedynym sposobem rozwaenia tegopytania jest przyjcieza modelmyliciela nieprofesjonalnego, czcego w sobie dwie odmienne namitnoci: mylenia i dziaania lecz nie w sensie gotowocistosowania swych myli czy tworzenia teoretycznychstandardw dziaania, natomiast w znacznie istotniejszym sensie znajdowania si w jednakiej mierze u siebie w obu tych obszarach i swobodnego przechodzenia z jednego do drugiego, podobnie jak my wszyscystale przechodzimy od dowiadczenia w wiecie zjawisk do koniecznoci refleksji nad nim. Najlepszy dotego celu bybyczowiek, ktry nie zalicza si ani do 17. Odpowiedz Sokratesa nielicznych, ani do wielu, ktry nie dy do rzdzeniainnymi ani nieuwaa, e dzikiswej mdroci moesuy rad rzdzcym, ale te nieczowiek potulniepoddajcy si rzdom innych:jednym sowem, myliciel, ktry zawsze pozostaje czowiekiem wrd ludzi,nie unika rynku, jest obywatelem wrd obywateli, nicnie robi i niczego nieda, z wyjtkiemtego, co jestakceptowane przezopini. Nieatwo takiego czowieka znale:jeliby dobrze reprezentowasam aktywno mylow, to nie mgby zostawi posobie systemu pogldw; nie dba o to, by spisywa swoje myli,nawet jelipo ich przemyleniupozostaway jakie residua do uchwytne,by je umieci czarno na biaym. Nietrudnosi domyli, e idzie mi o Sokratesa. Niewiedzielibymy o nim wiele,a przynajmniej nie do,by wywiera na nas powany wpyw, gdybynie wywarogromnego wpywu na Platona, i nie wiedzielibymynic o nim,moe nawet nic od Platona,gdyby nie zdecydowa si powici swego ycia nie dla jakiej okrelonej doktrynyczy koncepcji nie mia takiej leczpo prostu dla prawa chodzeniai badania opinii innychludzi, mylenia o nich i zachcania swych interlokutorw do lego samego. Mam nadziej, e czytelnik nie bdzie sdzi,e wybraam Sokratesaprzypadkowo. Musz go jednakostrzec istniej powane kontrowersje wsprawiehistorycznoci Sokratesa i cho jest to pasjonujcy temat, pomin go tui wspomn jedynie o tym,co gwnie stanowimoe ko niezgody mianowicie omoimprzekonaniu o istnieniu zasadniczej rnicy pomidzy tym, co autentycznie Sokratejskie, afilozofi Platona. Trudnopolega na tym,e Platon posugiwasi Sokratesem jako filozofem nie tylko we wczesnychi wyranie "sokratejskich"dialogach,leczrwniepniej, gdy kazamu wypowiada koncepcje jawnie. III. Co powoduje, e mylimy? anty-Sokratejskie. W wielu wypadkach Platon wyranie sam zaznacza rnice, np. wUczcie, gdy powiadaw synnej mowie Diotymy, e Sokrates nie wiedzianic o "wielkich misteriach" i nie mg ich zrozumie. W innych miejscach jednak granica jest mniej wyrana, gwniedlatego, e Platon liczy, i pewne sprzecznoci nie zostan zauwaone, jak np. gdy kae mwiSokratesowi w Teajtecie, ze "wielcy filozofowie [. ]od modoci nie znaj drogina rynek" jedno z najbardziej anty-Sokratejskich stwierdze. Aeby sytuacja bya jeszcze trudniejsza, nieznaczy to wcale, e wtym samym dialogu nie mona znale autentycznychinformacji o rzeczywistym Sokratesie. Nikt, jak sdz, niebdzie wtpi, e mjwybr jesthistorycznie uzasadniony. Znacznietrudniej jest uzasadni przeksztacenie historycznej osoby w model,nie ma bowiem wtpliwoci, e pewna przemiana jestniezbdna, jeli wybrana posta ma peni przypisanjej rol. Etienne Gilson wswej wielkiej ksice o Daniem pisze, e w BoskiejKomedii "postazachowuje tyle ze swej historycznej realnoci, ile wymaga funkcjareprezentacji, ktrDante na ni nakada". Do atwo przyzna ten rodzaj swobody poetom i nazwa toich licencj, gorzej jednak, gdy nie zpoetami sprawa. Jednake, czy jest to uzasadnione, czy nie, towanieto, a nic innego czynimy,gdy tworzymy"typy idealne" nie w formie alegorii i abstrakcyjnych personifikacji tak bliskichsercu zych poetw i niektrychuczonych, ale z tumu Strona 102

Mylenie - Hannah Arendt ywych wydobywajc ludziprzeszoci czy teraniejszoci, ktrzy wydaj si obdarzeni reprezentatywnymi cechami. A Gilsonodnajdujeprzynajmniej prawdziwe uzasadnienie tej metody (czytechniki), gdy rozwaa reprezentatywne cechyprzypisane przezDantego Tomaszowi z Akwinu. Gilson pisze, e rzeczywisty Tomasz niesawiby Sigera 17. Odpowiedz Sokratesa z Brabantu, jak to mu Dante przypisuje, lecz jedynypowd,dla ktrego tego by nie uczyni, pynby zezwykej ludzkiej saboci, z braku charakteru; monarzec, e bya to "cz makijau, ktrmusia utraciu bramRajuprzed wejciem". W Sokratesie Ksenofonta jest wiele cech, ktrych historycznej wiarygodnocinie ma co podwaa, a ktre Sokrates by moe musiaby porzuci u bram Raju. Pierwsz rzecz, ktra uderzaw Sokratejskich dialogach Platona, jest ich aporetyczno. Rozumowaniealboprowadzi donikd, albo te zatacza krgi. Abydowiedzie si, czymjest sprawiedliwo, trzeba dowiedzie si, czymjest poznanie, a aby towiedzie,trzeba mie wczeniejsz, nie sprawdzon ide wiedzy. A wic: "Nie moe czowiek szuka ani tego, co zna,ani tego, czego nie zna. Bo jakzna, to przecie nie bdzie szuka. Ju to zna[. ] Ani tego, czego nie zna. Bowtedy nie wie nawet, czego szuka"34. Lub w Eutyfronie: aby by pobonym, trzebanajpierw wiedzie,czym jestpobono. Rzeczy sprawiajce przyjemnobogoms pobone, czyjednak s one pobone, poniewa sprawiajprzyjemno bogom,czy te sprawiaj przyjemno bogom, bos pobone? aden zargumentw, logoi, nie jest trway, zataczaj one krgi. A poniewa Sokrates zadajc pytania,na ktre nie zna odpowiedzi, wprawiaje w ruch, wickiedy twierdzenia wykonuj peny obrt,powracajdo punktu wyjcia. Sokrates jest tym, ktry zaczynaod pocztku i pyta, czym jest sprawiedliwo, wiedzaczy szczcie. Tematamitych wczesnych dialogw sbardzo proste, elementarne pojcia, ktre pojawiajsi, gdy tylko ludzie zaczynaj mwi. Wprowadzeniejest zazwyczaj nastpujce: na pewnos szczliwi ludzie,sprawiedliwe czyny, odwani mowie, piknerzeczy do ogldania i podziwiania, kady o nich wie;. ///. Co powoduje, e mylimy? kopot zaczyna si zrzeczownikami wyprowadzonymiz przymiotnikw, ktre stosujemy wobec indywidualnych spraw, jakie przed nami si zjawiaj (widzimy szczliwego czowieka, spostrzegamyodwany czyn lub sprawiedliw decyzj). Jednymsowem,kopot zaczyna si ze sowami szczcie,odwaga, sprawiedliwo i tak dalej, czyli ztym,co dzinazywamy pojciami. U Solona bya to"nie-zjawiajcasimiara (aphanes metron), najtrudniejsza dla umysu do pojcia, a ograniczajca wszystkie rzeczy". Platon za pniej nazwa to ideami, dostrzegalnymi tylkodla oka umysu. Stwa te s czci skadowkadego jzyka potocznego, cigle jednak nie potrafimy ichobjani;gdy prbujemy jezdefiniowa, wylizguj si, a gdy mwimy o ich znaczeniu, nic ju nie jest trwae, a wszystko w ruchu. Zamiast wic powtarza opini Arystotelesa, e Sokrates odkry ,,pojcie", rozwamy raczej, co Sokrateszrobi po tym odkryciu. Gdy niewtpliwie sowa testanowiy cz greckiego jzyka, zanim podj onprb zdania sprawyAteczykom i sobie, codla nichi dla niego znacz oczywicie, wierzc niezbicie, eaden jzyk nie byby bez tychsw moliwy. Dzisiaj to nie jest zreszt pewne. Nasza wiedza otzw. prymitywnychjzykach poucza, e nazywaniewspln nazw wielu indywiduw wcale nie jest spraw oczywist. Jzyki, ktrych sownictwo jestczstouderzajco bogate, nie posiadaj abstrakcyjnych rzeczownikw nawet w stosunku do wyranie widzialnych przedmiotw. Aby spraw uproci, wemyzaprzykad rzeczownik, ktry nie wydaje namsi juabstrakcyjny. Sowa "dom" moemy uywa w stosunkudo wielu przedmiotw glinianej lepianki, paacu krlewskiego, wiejskiego domumieszkaca miasta, letniego domku, kamienicy mieszkalnej w miecie. lecz nie bardzo moemy je zastosowa doruchomegonamiotu nomadw. Domsam w sobiei dla siebie, auto kath'auto, czyli to, co pozwala nam na Strona 103

Mylenie - Hannah Arendt nazwaniewszystkich tych budynkw domem, nie jest nigdy widzialny ani oczami ciaa, aniduszy; kadywyobraalny dom, choby najbardziej abstrakcyjny, posiadajc pewne minimum pozwalajce go rozpozna, jestod razu konkretnym domem. Ten inny, niewidzialnydom, ktrego ide musimy posiada,aby uzna poszczeglne budynki za domy,byt rnie interpretowanyi nazywany w dziejach filozofii; tym nie bdziemysi tutaj zajmowa, chomoe atwiejbyoby go zdefiniowa niszczcie czy sprawiedliwo. Chodzi tuo to, e implikuje on coznacznie mniej widocznegoni struktura postrzegalna wzrokowo. Implikuje on,,czyje zamieszkiwanie", ,,rezydowanie", nie jak wnamiocie zwijanym co dnia, lecz trwale, jako w miejscu pobytu. Sowo "dom" jest ,,niewidzialn miar","utrzymuje granicerzeczy" w odniesieniu do zamieszkiwania; jestto sowo, ktrenie mogoby istnie bezmyli, e jest zamieszkay, e stale si w nim przebywa,e jest ogniskiem domowym. Jako sowo,"dom"jestskrtem tego wszystkiego, rodzajem skrtu, bezjakiego mylenie z jego charakterystyczn szybkoci niebyobymoliwe. Sowo "dom" jest czym w rodzajuzamroonej myli, ktr mylenie musi rozmrozi, jeli chce pozna jego pierwotne znaczenie. W filozofiiredniowiecznej ten rodzaj mylenia zwany by "medytacj" i sowo to naleytraktowa jako odmienneod kontemplacji, a nawet jej przeciwstawne. Wkadym razie ten rodzaj zagbiajcej si refleksjinie dajedefinicji i w tym sensie jest jaowy, cho kto, kto pojznaczenie"domu", moe swj wasny udoskonali. Sokrates, jak powszechniesi mniema, wierzy, ecnoty mona nauczy, izapewne by przewiadczony,. 232///. Co powoduje, e mylimy? e mwienie imylenie o pobonoci, sprawiedliwoci,odwadze i tym podobnych moe uczyni ludzi bardziej pobonymi, sprawiedliwymi, odwanymi, mimoe adna definicja ani,,warto" nie jest im dana dlaprzyszego ich dziaania. Co Sokrates naprawdsdziw takichsprawach, mona sprawdzi na przykadach,ktre stosowa do siebie. Nazywa siebie gzem i akuszerk; wedle Platona nazywano go drtw, czyli ryb, ktra paraliuje, kiedysi z ni zetkn. Sokratesakceptowa topodobiestwo pod warunkiem, e jegosuchacze zrozumiej, i: "jeeli ta [. ] drtwa samazdrtwiaa, przez to i drugich w odrtwienie wprawia,to ja jestemdo niej podobny[. ]Bo to nie tak, ebymja sam mia duo, a tylko drugich w bied wprowadza,tylko cakiem na pewno ja sam nic nie mam i przez todrugich te w bied wcigam"35. Cookazujesi jedynym sposobem, w jakimona naucza mylenia, nawet jeli Sokrates, jakstale podkrela, nie naucza niczego z tego prostego powodu, e nie mia czego naucza. By "bezpodny", jakakuszerki w Grecji, ktreprzekroczyy wiek rozrodczy. (Poniewa nie nauczaniczego,adnej prawdy nie przekazywa, by oskarony o to, enigdy nieujawnia swego pogldu, gnomjakwiemy zKsenofonta, ktrybroni go przed tymzarzutem). Wydaje si, e, odmiennie od zawodowychfilozofw, czu potrzebsprawdzania wsplnie z blinimi, czyjego kopoty si ich kopotami, co jestzasadniczo odmienne od znajdowania rozwiza zagadek i demonstrowania tegoinnym. Przypatrzmy si trzem porwnaniom. Przede wszystkim Sokrates jest gzem; wie, jak ksa obywateli, ktrzy bez niego "spaliby nie niepokojeni do koca ycia", pki by ichkto nie obudzi. A do czego on ichbudzi? Do mylenia irozwaania, do aktywnoci, bezktrej ycie, jego zdaniem, byo nietylko niewiele warte, lecz nie byo w peniprzeyte. (Na ten tematwObronieSokratesa, jak i winnych miejscach. Sokrates mwi co bardzo odmiennegoodtego, coPlatonkae mu powiedzie w Fedome. W Obronie Sokratespowiada blinim, dlaczego bdzie y,a take dlaczego, cho ycie jest mu ,,drogie", nie boi si mierci; wFedonie za wyjania, jak kopotliwe jest yciei dlaczegomio bdzie umrze). Podrugie, Sokrates jest akuszerk: w Teajtecie powiada, e poniewa sam jest bezpodny, wie,jak wydobywa zinnych ich myli;co wicej, dziki swej bezpodnoci posiadafachowwiedz akuszerki i potrafioceni, czy to naprawd dziecko, czy tylko bezpodnejajo, od ktrego trzeba nosiciela uwolni. Strona 104

Mylenie - Hannah Arendt Lecz w dialogach mato kto z rozmwcw Sokratesa wystpujez myl, ktra byaby czym wicej ni bezpodnymjajem i ktr Sokrates uznaby za wartzachowaniaprzy yciu. Raczejpostpowatak, jak toPlaton opisywa w Soficie, majc na pewno na myliSokratesa: pozbawia ludzi . ,opinii", czyli nie sprawdzonychprzed-sdw, ktre zwalniay ichod mylenia w tensposb pomaga imwyzwoli si odza, od bdw,nieczynic ich jednak dobrymi, nie dajc im prawdy. Po trzecie, Sokrates wiedzc, e my nie wiemy, alenie chcc tak sprawy zostawi, tkwi niezmiennie wswych dylematach i jakdrtwa paraliuje siebie i paraliuje kadego, kto si do niej zblia. Drtwa na pierwszy rzut oka wydajesi przeciwiestwem gza:paraliuje,gdy giez pobudza. Jednake to, co musi wygldajak parali z zewntrz z punktu widzenia zwykychspraw ludzkich jest odczuwane jakonajwyszy stan aktywnoci i oywienia od wewntrz. Istnieje, mimo nielicznej dokumentacji, wiele wypowiedziustnych o tym mwicychTak wic Sokrates, giez, akuszerk, drtwa, nie jest. 234III. Co powoduje, e mydlimy'. ' filozofem (nie naucza niczego i nie ma czego naucza),nie jest sofist, gdy nie pretenduje do czynienia ludzimdrymi. On tylkoim ukazuje, e nie s mdrzy,eniktnie jest mdry ,,pogo" ichtak zajmuje, e niemajczasu ani na sprawy prywatne, ani na publiczne. A chocia broni si zdecydowanie przeciw oskareniuodemoralizowaniemodych, to jednak te nie twierdzi,e ich doskonali moralnie. Jednakeutrzymuje,e pojawieniesi w Atenach mylenia i refleksji, reprezentowanych przez niego, byo najwikszym dobrodziejstwemdla miasta. Interesowao go wic, czemumylenie suy, chocia tu, jak i w innych kwestiachnie da zdecydowanej odpowiedzi. Moemy by pewni, e dialog dotyczcy tego, do czego mylenie siprzydaje, skoczyby si tak samo niejasno jak wszystkie inne. Jeli istniaaby wmyli zachodniej tradycja sokratejska, jeli, uywajc sw Whiteheada. historia filozofii byaby zbioremprzypiswnie do Platona, aledo Sokratesa (co oczywicie nie byoby moliwe), napewno niemielibymy odpowiedzi na nasze pytanie,lecz mielibymy przynajmniej warianty odpowiedzi. Sokrates sam, zdajc sobiespraw, e obraca si wsferze niewidzialnego, uywametafory dla wyjanienia, czym jest aktywno mylenia. Jest tometaforawiatru: "Wiatry sames niewidzialne, lecz to, co czyni, jest dla nas widzialne i mamy uczucie, e si donich zbliamy"36. T sam metafor znajdujemy uSofoklesa w Antygenie,gdy zalicza "myl szybk jakwiatr" do rzeczy dziwnych, "przejmujcych groz",(deina), ktres bogosawiestwem lub kar dlaczowieka. W naszych czasach Heideggerwspominao "wichrze myli" i uy tej metafory wjednym miejscu. gdzie mwi o Sokratesie: "Sokrates cae ycie,nawet za cen mierci, nie czyni nic innego, jaktylko f l 17. OdpowiedzSokratesa stawa w tym przecigu i w nim trwa. Dlategojestnajczystszymmylicielem Zachodu, Dlategonicnienapisa. Kto bowiem przechodzi od mylenia do pisania, ten musi nieuchronnie rwna si ludziom, ktrzy uciekaj przed zbyt silnym przecigiem w osonite od wiatru miejsce. Pozostaje tajemnic historiiwcijeszcze zakrytej, e wszyscy myliciele zachodnipo Sokratesiemimo swejwielkoci byli takimi uciekinierami. Mylenie przeszo wliteratur"37. W pniejszej nocie wyjaniajcej dodaje, e by "najczystszymmylicielem nie znaczy by najwikszym". W kontekcie, w jakim Ksenofont, zawsze gotwbroni mistrza swymi wulgarnymi argumentami przeciw wulgarnym napaciom, wspomina t metafor,nie ma onawikszego sensu. Jednak nawetonwskazuje. e niewidzialny wiatr myli staje si widzialny wpojciach, cnotach i Strona 105

Mylenie - Hannah Arendt "wartociach", ktre Sokratesanalizuje. Kopot polega na tym,e tensam wiatr,kiedykolwiek si zrywa, odznaczasi t szczeglnwaciwoci, e niszczy swojepoprzednie przejawy; dlategoten samczowiek moe bytraktowany i traktowa siebie zarazem jakogzai drtwe. W naturzetego niewidzialnego ywiou jest wyzwoli, niejakoodmrozito, co zostao zamroone przez jzyk, narzdzie mylenia, wmyl, w sowa (pojcia, zdania,definicje, doktryny), ktrych ,,sabo"i nieelastycznotak wietnie Platon pokaza w Licie sidmym. Wkonsekwencjimylenie nieuchronnie wywiera destrukcyjny wpyw na wszystkie ustalone kryteria, wartoci,miary dobrai za, jednym sowem, na wszystkie zwyczaje i reguy dziaania wmoralnoci i etyce. Te zamroone myli przychodz tak atwo, e mona sinimi posugiwa we nie: lecz jeli wiatr mylenia wyrwie ci ze snu, obudzi ci iprzywoa do ycia, okaesi, enie ma nicdo uchwycenia poza niepewnoci Ift. ///. Co powoduje, e mylimy? i jedyne, co mona uczyni, to podzieli si ni z innymi. Tak wic parali powodowanyprzez mylenie jestpodwjny: jest to zatrzymanie si i pomylenie, przerwanie wszelkiej innej aktywnoci psychologicznie mona zdefiniowa ,,problem" jako ,,sytuacj, ktra trzyma organizm w napiciu dla osignicia celu" a take moe ono mie dalszy efekt, moepowodowa uczucie niepewnoci w stosunku do rzeczy, ktre wydaway si niewtpliwe, wtedy gdy w sposb bezrefleksyjny angaowalimy si w dziaanie. Jeli dziaaniepolega na stosowaniu oglnych regu doposzczeglnych przypadkwwystpujcych w yciucodziennym, toczujemy si sparaliowani, poniewaadnaz tych regunie moe si osta wobec wichrumylenia. Wracajc raz jeszcze do przykadu mylizamroonej i tkwicej w sowie "dom", jeli raz pomylao si o zawartym w nim znaczeniu: rezydowanie, posiadanie gospodarstwa domowego, zamieszkiwanie, nie jest si skonnym akceptowa dla swegodomu tego, co przynosi zmienna moda, jednak nie jestto gwarancj umiejtnoci przeksztacenia sytuacjiproblematycznej w akceptowaln. To prowadzi do ostatniego i moe najwikszegoniebezpieczestwa tej niebezpiecznej inie przynoszcej korzyci dziaalnoci. Wkrgu Sokratesa byli ludzie jak Alcybiades czy Krytiasz nienajgorsi z jego uczniw ktrzy stali si rzeczywistym zagroeniem pastwa, i to nie dlategoe zostali sparaliowani przez drtwe, przeciwnie, poniewa zostali pobudzeni przez gza. Efektem tego pobudzenia by cynizm. Nie zadowalajc si naukami,jak myle bez nadzieina otrzymanie doktryny, przemienilibrak rezultatwmylenia Sokratejskiego w rezultaty negatywnejeli nie mona okreli, czym jest pobono,to bd17. Odpowied Sokratesa my niepoboni a to stanowi akurat dokadne przeciwiestwo tego, co Sokrates chcia osign mwico pobonoci. Pytanie o znaczenie, ktre jest nieustajcanalizzaakceptowanych doktryn i zasad, moe obrci siprzeciwko nim i ogosi ich przeciwiestwa "nowymiwartociami". W pewnejmierze jestto to,czegodokona Nietzsche, gdy odwrci platonizm,zapominajc, e odwrcony Platon jest nadal Platonem,lubczego dokona Marks, gdy postawi Hegla do grynogami tworzc przy tym cile heglowski system historii. Takie negatywne efekty mylenia bd nastpnie stosowane z tak sam bezmyln rutyn jak przedtem; w momencie gdy zostaj zastosowane do sprawludzkich,jest tak,jak gdybynigdy nie przeszy przezproces mylenia. To, co potocznie nazywamy nihilizmemmimo pokus, by okrela jego daty historyczne, dezaprobowa go polityczniei przypisa jego gosicielom "niebezpieczne myli" w istocie jest niebezpieczestwem tkwicym w samej aktywnoci mylenia. Niema niebezpiecznych myli, to samo myleniejest niebezpieczne,nie prowadzi ono jednak do nihilizmu. Nihilizm jest odwrotn stron konwencjonalizmu; jego credo to negacja obiegowychpozytywnychwartoci, z ktrymi pozostaje zwizany. Wszelka krytyczna analiza musi przej przez stadiumprzynajmniej hipotetycznej negacji uznanych opiniii wartoci, musi szuka ich implikacji i ukrytych zaoe,wtym te sensie nihilizm moe zosta uznany zastaleobecne niebezpieczestwomylenia. Strona 106

Mylenie - Hannah Arendt Lecz to niebezpieczestwo nie powstaje z Sokratejskiego przewiadczenia, e bezrefleksyjne ycieniewartejest przeycia,lecz, przeciwnie, z pragnienia, byosign wyniki,ktre uczyni dalsze mylenie zbdnym. Mylenie jest niebezpieczne dla wszelkiej wiary. ///. Co powoduje, ze mylimy? i samo nie przynosi nowej wiary. Jego najbardziej niebezpieczny aspekt z punktu widzenia zdrowego rozsdku polega na tym, e to, co sensowne, kiedy pozostawao w myli, traci sens przy zastosowaniu do ycia codziennego. Gdy powszechna opinia otrzymujejakie"pojcia", czyli przejawy mylenia wjzykupotocznymi zaczyna operowa nimi, jak gdyby byywynikamipoznania, to rezultatem moe byjedynieukazanie, e aden czowiek nie jest mdry. Praktycznie mylenie znaczy tyle, e ilekro napotykasz w yciu jakie trudnoci, to za kadym razem musisz zastanowi sinad nimi na nowo. Jednake niemylenie,ktre wydaje sistanem zalecanym w sprawachpolitycznych i moralnych, posiada rwnie swoje niebezpieczestwa. Chronic ludziprzed niebezpieczestwami, refleksja uczy ich sztywnego trzymania si zasad dziaania przypisanych wdanym czasie do danego spoeczestwa. Ludzie wicprzyzwyczajaj si nie tyle do treci zasad,ktrychanalizaprowadziaby ich w sytuacje problemowe, leczraczejdo posiadania zasad, ktrym podporzdkowuj to, co indywidualne. Jeli pojawia si kto, ktodla jakichkolwiek celw chce obali stare "wartoci"i cnoty,okae si, e do atwo moe to zrobi, podwarunkiem, e zaoferuje nowy kodeks; nie bdzie musia ucieka si do perswazji, czyli dostarcza dowodu,e nowe wartoci s lepsze od starych, by je narzuci. Im mocniej trzymaj si ludzie starego kodeksu, tymgorliwiej przystosowuj si donowego, co wpraktyceoznacza, enajbardziej gotowi do posuszestwabd ci,ktrzy byli najbardziej szacownymi filaramispoeczestwa,najmniej skonnymi do mylenia, niebezpiecznego czyinnego, natomiast ci, dla ktrychwarstwa zjawiskowa bya najbardziej nieistotnym ele17. OdpowiedSokratesa mentem starego spoeczestwa, oka si mniej dyspozycyjni. Jeli kwestie etyczne i moralne istotnie s tym, naco wskazywaaby etymologia tych sw,to zmianaobyczajw i norm zachowania powinna nie by trudniejsza od zmiany manier obowizujcych przystole. atwo, z jak monatego dokona w pewnychwarunkach,wiadczy, e gdy to si dokonywao, wszyscy spali. Mam na myli to, co si stao w Niemczechfaszystowskich i w pewnej mierze wRosji Stalinowskiej,gdy nagle podstawowe przykazania zachodniejmoralnoci zostay odwrcone: w pierwszym wypadku dotyczy to "nie zabijaj", a w drugim "niedawajfaszywego wiadectwa przeciw bliniemu swemu". Nastpny etapto odwrcenie odwrcenia; fakt, eatwo udaosi reedukowa Niemcw po upadku TrzeciejRzeszy, tak atwo, jakby reedukacja bya czymautomatycznym, nie powinien nas wcale pociesza. W gruncie rzeczy to byo to samo zjawisko. Wracajc do Sokratesa, Ateczycypowiedzieli mu,e mylenie jest wywrotowe, e wiatrmyli jest huraganem zmiatajcym ustalone znaki, dziki ktrymludzie zdobyliorientacj, zakcajcym porzdek wmiastach iwprowadzajcymw bd obywateli. I choSokrates zaprzecza temu, e mylenie demoralizuje,to jednak nie twierdzi, e kogokolwiek doskonali. Budzio ze snui dlatego wydawao si dobrodziejstwem dla miasta. Nie twierdzi jednak, e podj swerozwaania, aby sta si dobroczyc. Jeli o niegosamego chodzi, niema nic wicej do powiedzeniaponad to, e ycie pozbawione myli byoby bezsensowne,nawet jeli mylnigdy nie czyni czowieka mdrym ani nie daje mu odpowiedzi na pytania samej myli. Znaczenie tego, co robi Sokrates, polegao na sa. ///. Co powoduje, e mylimy? mej aktywnoci mylenia. Lub mwic inaczej: myle i y w peni byo jednym i tym samym i std wynikao, e mylenie musi stale zaczyna od nowa: jestto aktywno, ktra towarzyszy yciu i dotyczy takichpoj, jak sprawiedliwo, szczcie, dostarczanychnam przez sam jzyk, ktry wyraa znaczenie tegowszystkiego, co dzieje si w yciu i co zdarza si nam,gdy yjemy. To, co nazwalam ,,poszukiwaniem" znaczenia,wystpuje w jzyku Sokratesa jako mio, mio wowym greckimznaczeniuerosa, nie za jako chrzecijaska Strona 107

Mylenie - Hannah Arendt agape. Mio jako eros jest przede wszystkimpotrzeb; poda tego,czego nie posiada. Ludziekochaj mdro, a wic zaczynaj filozofowa, bo nies mdrzy,i kochaj pikno, i czyni pikno philokalounwn, jak powiada Perykles w swej mowie pogrzebowejponiewa nie s pikni. Mio jest jedynspraw, w jakiej Sokrates czuje si ekspertem, a umiejtnota pomaga mu wybra towarzyszy i przyjaci: "Cho mog by bezwartociowy we wszystkich sprawach, to jednak posiadam talent, by atwo rozpoznawa kochajcych i kochanych". Pragnc tego,czegonie ma, mio stwarza relacj z tym,co nieobecne. Aby t relacj ujawni, wcign j w wiat zjawisk,ludziepragn mwi oniej wanie tak, jak zakochany chce mwio kochanym. Gdy mylowe poszukiwanie jest czymw rodzaju podajcej mioci,przedmiotami mylimog by jedynie rzeczy godnemioci pikno,mdro, sprawiedliwo. Brzydota i zo prawie na mocy definicji nie interesuj mylenia. Mog oneprzeksztacisiw zwyke braki brzydota w brakpikna, zo, kakia, w brak dobra. Jakotakie nie posiadaj wasnychkorzeni ani istoty,ktra moeby uchwycona. Jeli mylenie sprowadzapozytywne pojcia do ich pierwotnych znacze, to ten 18. Dwa-w-jednym samproces musi sprowadza te ,,negatywne" pojciado ich pierwotnej bezsensownoci, czyli do ich nicociz punktu widzenia mylcego ego. Dlatego te Sokrates sdzi, e nikt nieczyni za z wasnej woli,czyli ezamierzone czynienie za jest wykluczone ze wzglduna jakbymy dzi powiedzieli jego status ontologiczny:polega ono na nieobecnoci, na tym, e czegonie ma. Dlategote Demokryt,ktry myla o logosie,o mowie towarzyszcej czynnoci, podobnie jak cietowarzyszy rzeczom realnym, tym samym odrniajcje od pozoru, radzi, by nie myle o zych czynach: ignorujc zo, pozbawiajcje jegouzewntrznieniaw mowie, przemieniamy je w pozr, w co, co nie macienia. To samo wykluczenie za znajdujemy u Platona w jego koncepcji zdziwienia tkwicegow myleniu; wystpuje ono w prawie caej filozofii Zachodu. Wydaje si, e Sokrates nie ma nic wicej do powiedzenia o zwizku pomidzy z! em a brakiem myli nito, e ludzie, ktrzy nie kochaj mioci, sprawiedliwoci i mdroci, s niezdolni domylenia,i odwrotnie, ci ktrzy kochaj mdro i filozofuj, nie s zdolni czyni za. 18. Dwa-w-jednym Jakw tej perspektywie wyglda nasz gwny problem wzajemnego zwizku pomidzy brakiem myli azem? Zatrzymalimy si nakonkluzji, eludzie inspirowani przez Sokratejski eros, mio mdroci, pikna i sprawiedliwoci, s zdolnido mylenia i godnizaufania. Innymi sowy,zatrzymalimy sina Platoskich ,,szlachetnych istotach", czyli na tych nielicznych, co do ktrych moe by prawd, e "nie czyniza z wasnej woli". Taki pogld jednak implikuje nie. ///. Co powoduje, te mydlmy? bezpieczn konkluzj. "Kady chce dobra" jest napewno twierdzeniem nieprawdziwym nawet w ich przypadku. (Smutna prawda polega na tym, e w wikszoci zo czyni ludzie,ktrzynigdy nie uwiadomili sobie rnicy pomidzy dobrem a ziem). Sokrates, ktry, inaczejni Platon, myla o wszystkich ludziachi rozmawiaze wszystkimi, nie mg wierzy, e tylkonieliczni s zdolni do mylenia i e tylko pewne przedmioty myli, widoczne dla oczu dobrze wyszkolonegoumysu, a niewyraalne w dyskursie, nadaj myleniugodno i szlachetno. Jeli jest w myleniu co takiego, co zapobiega czynieniu przez ludzi za, musi toby istotnawaciwo samej aktywnoci, niezalenaod jejobiektyww. Sokrates, mionik komplikacji, formuuje maopozytywnych twierdze. Istniejjednak dwa jego zdania, cile zwizane, dotyczce tej kwestii. Oba pochodz zGorgiasza, dialogu na temat retoryki, sztukiprzemawiania i przekonywania. Gorgiusz nienaleydo wczesnych Sokratejskich dialogw; zosta napisanynakrtko przedtem, zanim Platon stan na czeleAkademii. Ponadto,jego gwnymtematem jest sztuka i forma dyskursu, co tracioby sens, gdyby dialogby aporetyczny. A jednak dialog jest aporetyczny,a Platonkoczygo jednym ze swych mitw o Strona 108

Mylenie - Hannah Arendt nagrodach i karach, co o ironio! rozwizuje wszystkietrudnoci. Powaga tychjego mitw jest czysto polityczna; polega na zwrceniusi dotumu. Jednaktemity z Gorgiasza, oczywicie nie-Sokratejskie, s wane, gdy zawieraj w niefilozoficznej formie przyznanie przez Platona, eludzie popeniaj ze czyny z wasnej woli i e on nie lepiejod Sokratesawie, co poczz tym kopotliwym faktem. Moemy nie wiedzie, czySokrates sdzi, e ignorancjapowoduje zo i e cnoty 18. Dwa-w-jednym mona nauczy; wiemy jednak, e Platon uwaa zarzecz roztropnodwoa si do grb. Dwa pozytywne twierdzenia Sokratesa snastpujce. Pierwsze: "Wyrzdza krzywdy to rzecz gorsza,ni je znosi, a unika karyrzecz gorsza, ni j ponie"38. Na co Kalikles, interlokutorw dialogu, odpowiada, jak caa Grecja byodpowiedziaa: "Zreszttonawet nie jest stan godny czowieka; doznawaniekrzywd, tylko niewolnika jakiego, ktremu by lepiejumrze, ni y, ktrego krzywdz i poniewieraj, aon nawet niepotrafida sobie rady"39. Drugie: "Wolabym, niechby miraczej lira bya niestrojna ifaszywie brzmiaa, niechby tam raczej chr,ktremu bymprzodowa, niechby si ze mn wikszo ludzi nie zgadzaa, atwierdzia przeciwnie nija, anielibym j as m, jedn jednostk bdc,mia nosi wsobie rozdwik wewntrzny i sprzeczne myli wygasza". Co powoduje, e Kalikles powiada Sokratesowi:"Ty sobie na figle pozwalasz jakmodzik"40, i ebyoby lepiej dla niego i dla wszystkich, gdyby filozofi pozostawi w spokoju. O to wanie chodzi. To filozofia, czy raczejdowiadczenie mylenia doprowadzio Sokratesa do obu tychtwierdzecho oczywicie nie dla ich uzyskaniazacz sw analiz, jakinni myliciele nie czyni tegodlaosignicia"szczcia". (Byoby powanym bdem traktowanie tych tez jako wyniku poznawczegowzakresie moralnoci: s one intuicyjnym ogldem,lecz ogldem empirycznym i z punktu widzenia procesumylenia s jedynie produktem ubocznym). Trudno poj, jakparadoksalne byy te tezy w chwili ich wygaszania; dzi po tysicach latuywania i naduywania wydaj si tani moralistyk. Natomiast to,jak trudna do zrozumienia dla nowoytnychczytelni. III. Co powoduje, e mylimy? kwjestdruga teza, ukazuje najlepiej fakt, e kluczowy zwrot "ja sam, jedn jednostk bdc" jest na ogpomijany w tumaczeniach. A jeli idzie o pierwsz tez, jestto czystosubiektywne stwierdzenie; znaczy ono: lepiej dla mnie jest cierpie zo, niczyni zo. Wdialogu,gdziesi pojawia, jest po prostu przeciwwag innego rwnie subiektywnego stwierdzenia, ktrebrzmi oczywicie bardziej przekonujco. Jasne jest, eK-alikles i Sokratesmwi odwch rnych "ja" to, co jest ze dla jednego, jest dobre dla drugiego. Jeli jednakpatrzymy na tezdania z punktu widzenia wiata, ktryjest czym innymni ci dwaj rozmwcy, tomoemy powiedzie: wane jest to, e zo zostao uczynione, i z tej perspektywy jest obojtne, kto natym bardziej ucierpia: podmiot czynu czy jego obiekt. Jako obywatele musimy zapobiegaczynom zym, poniewa chodzi tu o wiat, wktrym yjemy, czy to jako czynicy zo, czy jako jemupodlegajcy,czy wreszciejak obserwatorzy; to Pastwo podlegazu. Naszekodeksy bior to pod uwag wprowadzajc rozrnienie pomidzy zbrodniami, ktrych ciganie jestobowizkowe, a przestpstwami dotyczcymi jedyniesprawprywatnych, ktrejednostki mog zaskarylub nie. Moemy nawetokreli zbrodni jako przekroczenie prawa, ktre domaga si kary niezalenieod tego, czy kto zosta skrzywdzony; skrzywdzonymoe darowa i przebaczy, i moe nie istnie zagroenie dlainnych, jeli jestmao prawdopodobne,byprzestpca powtrzy swj czyn. Jednakprawo niepozwala na zaniechanie sprawy, poniewa to spoeczno jako cao zostaa zagroona. Innymi sowy, Sokrates niemwi tu jakoobywatel,ktry mabardziej interesowasi wiatem nisob; mwi jako czowiek oddany przede wszystkim myleniu. To tak, jakby powiedziaKaliklesowi: gdyby by 18.Dwa-w-jednym245 podobny do mnie w umiowaniu mdrocii potrzebiemylenia o wszystkim i Strona 109

Mylenie - Hannah Arendt analizowania wszystkiego, towiedziaby, ejeli wiat jest taki, jak powiedziae,podzielony nasilnych isabych,gdzie "silni robi, comog, a sabi cierpi, jak musz" (Tukidydes), i niema innej alternatywy, jak tylko albo czyni zo, alboje znosi, to lepiej jest cierpie zo, ni je czyni. Leczzaoeniemtego jest oczywicie: jeli kochaszmdro i filozofowanie; jeli wiesz, czymjestanalizowanie rzeczy. O ile mi wiadomo, istnieje tylko jeden jeszcze fragment wliteraturze greckiej, gdzie sowami prawie identycznymi mwi si to,co powiedzia Sokrates. "Bardziej nieszczsnym (kakodaimonesteros) odskrzywdzonego jest krzywdzcy" czytamy w jednym zfragmentw Demokryta,wielkiego adwersarza Parmenidesa, ktry prawdopodobnie dlatego nigdy nieby wspomnianyprzez Platona. Wydaje si, e wartozwrci uwag na t zbieno, gdy Demokryt, przeciwnieni Sokrates, nieinteresowa si sprawami ludzkimi, natomiast interesowao go dowiadczenie mylowe. Wyglda na to,e to, co skonni jestemy uznaza twierdzenie czysto moralne, wyroso z dowiadczenia mylowego jako takiego. To kieruje nas kudrugiemu zdaniu, ktre wgruncie rzeczy jest niezbdne dla pierwszego. Ono rwniejest wysoce paradoksalne. Sokrates mwi obyciu jedn jednostk, a zatem oniemonoci ryzykowaniautracenia harmonii z samym sob. Lecz przecienic,co jest identyczne zsamym sob, prawdziwei absolutne Jedno, jak A jest A,nie moe pozostawa ani wharmonii, ani w dysharmonii ze sob; potrzeb zawszeprzynajmniej dwch tonw, by stworzy harmonicznydwik. Na pewno, gdy zjawiam si i jestem widzianyprzezinnych, jestem jednoci, inaczej bybym nieroz. 246///. Co powoduje, c mylimy? poznawalny. I tak dtugo,jakdugo jestem z innymi,zaledwie majc wiadomo siebie, jestem tym, czymsi pojawiam innym. Nazywamy wiadomoci tendziwny fakt, e w pewnym sensie jestem rwnie dlasiebie,cho z trudem tylko pojawiam si sobie, cowskazuje, e Sokratejskie ,,bycie jednostk" nie jesttak niewtpliwe, jak by si zdawa mogo; jestem nietylko dla innych, lecz take dla siebie i w tym ostatnim sensie najwyraniej nie jestem jednym. Zrnicowanie tkwi w Jednoci. Znamy te innestrony tego zrnicowania. Wszystko, co istnieje wrd wieloci rzeczy, nie jest poprostu tym, czym jest, swoj identycznoci, lecz jestrwnie czym innym wobec innych; to bycie innym naleydo jegonatury. Gdy prbujemy to zatrzyma w mylii znale dla niegodefinicj, to musimy t inno (altereitas) bra poduwag. Gdymwimy, czym co jest,musimy tepowiedzie, czym nie jest, inaczej bdziemy wypowiadali tylkotautologie; wszelkie okreleniejest negacj, jak powiada Spinoza. Odnonie do kwestiitosamoci irnorodnoci znajdujemyinteresujcy fragment wSoficie, naktry wskazywa Heidegger. Cudzoziemiec w tym dialogu stwierdza, e z dwchrzeczy na przykad, spokojui ruchu "kada jestrna [oddrugiej], lecz sama dla siebie jesttaksama"(hekaston heauto tauton). Interpretujc to zdanie Heidegger zwraca uwag na celownik, heauto,bo Platonnie powiada, jak mona by oczekiwa, hekaston autotauton: "kady sam przez si [poza zbiorem] jest tensam", w sensietautologii. A jest A, gdzie rnicabierze siz wieloci rzeczy. WedugHeideggera ten celownikznaczy, e ,,kada rzecz wraca do siebie samej,kada jest tsamdla siebie [poniewajest] ze sob. Tosamo implikuje relacj z, czyli mediacj, zwizek, syntez: unifikacj w jednoci". 8. Dwci-w-jednym Fragment, ktry Heidegger rozwaa, pochodzi zostatniej czci Sofisty i dotyczy komorna, "wsplnoty", zdolnoci dopasowywania i mieszania idei, a szczeglnie moliwej jednoci rnicy iidentycznoci, ktre wydajsi sobie przeciwstawne. "To, co rne,jestzawszetak nazywane ze wzgldu na inne rzeczy" (prosaHa). leczprzeciwiestwa, rzeczy,,,ktre s tym, czyms same w sobie"(kath hauta), uczestnicz "w ideirnicy o tyle, o ile odnosz si same do siebie" sone te Strona 110

Mylenie - Hannah Arendt same ze sob lub dla siebie, tak e kada eidosjest rna od reszty "nie dziki swej wasnej naturze,leczdlatego, euczestniczy wrnicy, czyli nie dlatego, e posiada odniesienie do czego innego poza sob,od czego jest rna, lecz poniewa istnieje w wielociIdei i "kady byt posiada moliwo bycia ogldanymjako inny od czego". Innymi sowy, tam gdzie jestwielo ywych istot. Idei czy rzeczy tam jestrnica i rnica ta nie powstaje z zewntrz, ecz tkwiimmanentniew kadym byciew formiedualizmu, zktrego powstaje jedno jako ujednolicenie. Konstrukcja ta zarwno w koncepcjiPlatona,jaki w interpretacji Heideggera wydaje mi si bdna. Wyjcie rzeczyz kontekstu innych rzeczy i przygldanie si jejjedynie w jej ,,relacji" do niej samej(kath hauto), czyli jej identycznoci, nie ujawnia rnicy, innoci; rzecz sama w swej relacji dosiebie jestniczym, traci sw realno. Ten sposb pojawiania siobserwujemy nieraz we wczesnych fragmentach Ktki lub w niektrych obrazach van Gogha, gdzie reprezentowany jest pojedynczy przedmiot,krzeso, parabutw. Lecz te dziea sztukis obiektami myli i znaczenie swe zawdziczajprzeksztaceniu, jakiemu podlegaj wprocesie mylenia. Innymi sowy, nastpuje tu przejcie od dowiadczenia mylenia do rzeczy samych. Gdy nie moe by so. III. Co powoduje, e mylimy? ba izarazem dla siebie co, co nie jest dwoma-w-jednym, co Sokrates odkry jako istot myli, a co Platonprzetumaczy na jeyk poj mwic o bezdwicznym dialogu eme emauto pomidzy ,ja" i "mn". Lecz znw, to nie aktywnomylenia tworzy t jedno, jednoczy dwa-w-jednym; przeciwnie, dwa-w-jednym staj si znw jednym, gdy wiat zewntrzny interweniuje wobecmylcego iprzerywa procesmylenia. Zatem gdyczowiek zostaje wezwany z powrotemdo wiatazjawisk, gdzie zawsze jest jednym, tojakby tych dwch,na ktrych procesmylenia go rozdzieli, czyo si w jedno. Mylenie, biorc rzeczegzystencjalnie, jest samotnoci, lecznie osamotnieniem;samotno jest ludzksytuacj,w ktrejczowiek sam sobiedotrzymuje towarzystwa. Osamotnienie przychodzi, gdy tracimy zdolno rozdzielenia nadwa-w-jednym, gdy nie potrafimy dotrzyma sobietowarzystwa, gdy,jak powiada Jaspers,"brakuje misiebie" lub, mwic jeszczeinaczej, kiedy jestem jedeni bez towarzystwa. Nic nie wskazuje wyraniej nato, e czowiek znatury swej istnieje wrd innych, ni to, e jego samotno przeksztaca uniego zwyk wiadomo siebie,ktr zapewne dzielimy zwyszymi zwierztami, wdwoisto, jaka wystpuje w procesie mylenia. Tawanie dwoisto mnie ze mnczyni z mylenia prawdziw aktywno, w ktrej ja jestemtym, ktopyta,i tym, kto odpowiada. Mylenie moe by dialektyczne i krytyczne, poniewa przechodzi przez ten cigpyta i odpowiedzi, przez dialogdialegesthai, ktryw rzeczywistoci jest "podr przez sowa",poreuesthai dia ton logon, gdzie stale powstaje podstawowe pytanie Sokratesa: co masz na myli, gdy mwisz. z ttylko rnic, e to legein,mwienie, jest bezdwicz18. Dwa-w-jednym ne i zatem tak szybkie, e jego dialogowa strukturajest trudna do wykrycia. Kryterium mylowego dialogu niejest ju prawda,to bowiem wymagaoby, aby odpowiedzi dawane przeze mnie na moje pytania byy albo rodzajem naocznoci majcej si zmysowej ewidencji, albo te koniecznymi konkluzjami, przypominajcymi sw konsekwencj matematyczne czy logiczne rozumowanie, odpowiadajce strukturze naszego umysu i narzucajcesi jakby si naturaln. Jedynym kryterium Sokratejskiego mylenia jest zgodno, niesprzecznoz samymsob, homologein autos heauto; jego przeciwiestwemjest sprzeczno wewntrzna, enantia legein autos heauto,czyli bycie wasnym przeciwnikiem. Arystotelesw najwczeniejszym sformuowaniu synnej zasadyniesprzecznoei powiedzia, e jest ona cile aksjomatyczna:,,Musimy koniecznie w ni wierzy, poniewaadresowanajest nie do zewntrznego sowa [exo logos, czyli do sowa wypowiedzianego do kogo innego,interlokutoramogcego by przyjacielem lub przeciwnikiem], lecz dodyskursu wewntrzduszy,i cho zawsze moemy podnie jakie obiekcje wobeczewntrznego sowa, to wewntrzny dyskurs nie moe by Strona 111

Mylenie - Hannah Arendt kwestionowany", poniewa partnerem jestemja sam i nie mog chcie by wasnym przeciwnikiem. (W tym przypadku moemy obserwowa, w jaki sposb intuicja, bdca faktycznym dowiadczeniem mylcego ego, zatraca si, gdy zostaje uoglniona jakodoktryna filozoficzna "A niemoebyzarazem Bi A w tej samejsytuacji i w tymsamym czasie" poniewa taka przemiana dokonaa si u samegoArystotelesa, gdypisa o tych samych sprawach w Metafizyce). Dokadne studia Organom, "Narzdzia",jak po. czwszy od VI wieku nazywany jest zbir wczesnychlogicznych traktatw Arystotelesa, jasno pokazuj,e to, co dzi nazywamy logik, w adnym wypadkunie miao by pierwotnie "instrumentem myli", instrumentem wewntrznego dyskursu toczcego si ,,wduszy", lecz byo pomylane jako nauka poprawnegomwienia i prowadzenia dyskusji, kiedy to staramy siprzekona innych lub wyoy, co twierdzimy, zaczynajc zawsze, jak czyni Sokrates, od przesanek, ktrenajatwiej mog by zaakceptowane przez wikszoludzi czy przez wikszo tych, ktrzy uwaaj si zamdrych. We wczesnychtraktatach zasada niesprzecznoci, obowizujca jedynie w wewntrznym dialogumylenia, nie byajeszcze trwa, podstawow regu dyskursuw ogle. Dopiero wtedy, gdy ta szczeglna wskazwka stal si oglnregu wszelkiego mylenia, mg Kant, ktry w swej Antropologii okrelamyleniejako ,,mwienie ze sob, a wic rwnie wewntrzne suchanie", zaliczy nakaz:"Myl zawszew harmonijnej zgodzie z sob", do maksym, ktrenaleao uzna za "niezmienne przykazania dla mylicieli". Jednym sowem, specyfika ludzkiejrealizacjiwiadomoci w mylowym dialogu pomidzy ,ja"a mnsugeruje, ernicai inno, ktre s tak istotnymicechami wiata zjawisk, jak cech czowieka jestzamieszkiwanie wrd wieloci rzeczy, stanowi rwniewarunkiegzystencji mylcego "ja" czowieka, gdyto "ja" rzeczywicie istniejetylko w podwjnoci. I toeSO J3 Jestem ja przeywa rnic w tosamociwtedy, gdy kieruje si nie ku rzeczom zjawiajcymsi,lecz kusobie samemu. (Nawiasem mwic,ta pierwotna podwjnowyjania bezuyteczno modnego poszukiwania tosamoci. Nasz wspczesny kryzys iden18. Dwa-w-jednym tycznoci mgby by rozwizany jedynie przez cakowit likwidacj przebywania samemui wszelkichprb mylenia). Bez tegopierwotnegorozdarcia Sokratejskie stwierdzenieo harmonii u istoty, ktra pozornie przecie jest jednym, byoby bezsensowne. wiadomo nie jest tym samymco mylenie; aktywiadomoci, podobniejak aktydowiadczenia zmysowego, s aktami intencjonalnymi, a zatem poznawczymi, natomiast mylceego nie myli czego, lecz myli o czym, a ten akt jest dialektyczny,czyli przebiega w formie milczcego dialogu. Bez wiadomoci w sensie samowiadomocimylenie byobyniemoliwe. Mylenie w swymnieskoczonym procesie realizuje rnic, ktra wiadomoci dana jest jedynie jako nagifakt (factum brutum); jedynie w swejzhumanizowanej formie wiadomo staje si wic cechszczegln kogo,kto jestczowiekiem, a nie bogiem czy zwierzciem. Tak jak metafora czy przepa pomidzy wiatem zjawiska czynnociami duchowymi w nim zachodzcymi, tak Sokratejskie dwa-w-jednym leczy samotno myli; wewntrzna podwjno wskazuje wielo, ktra jest prawemziemi. Dla Sokratesa podwjno owego dwa-w-jednymznaczynie wicej ni to, e jeli chceszmyle, to musisz dopilnowa, by dwaj prowadzcydialogbyli wdobrych stosunkach, eby partnerzy byli przyjacimi. Partner, ktry pojawia si, gdy jeste sam i niespokojny, jesttym jedynym, od ktrego niema ucieczki,chyba e przez zaniechanie mylenia. Lepiej jest cierpie zo, ni czyni zo, poniewa moeszpozostaprzyjacielemcierpicego; kto natomiast chciaby byprzyjacielem mordercy i stale z nim przebywa? Nawet nie sam morderca. Na koniecto do tej potrzebyzgody pomidzy"ja" i mn odwouje si Kant w swym. III. Co powoduje, e mylimy? imperatywie kategorycznym. "Postpuj tylko wedugtakiej maksymy, dziki ktrej moesz zarazem chcie,eby staa si powszechnym prawem"41. Jest to poprostu przykazanie: "nie przecz sobie". Strona 112

Mylenie - Hannah Arendt Morderca anizabjca nie mog chcie, by "zabijaj", "kradnij" byo prawem oglnym, skoro sami boj si w sposb naturalny o swoje ycie i mienie. Jeli robisz z siebie wyjtek, to przeczysz sobie. W Hippiaszu Wikszym, ktry nawet jeli nie jestPlatona, to daje autentyczne wiadectwo o Sokratesie, Sokrates prosto i trafnie opisujetsytuacj. Jestto koniec dialogu, moment powrotu do domu. Sokrates powiada Hippiaszowi,ktry okaza si szczeglnie tpympartnerem, jak wspaniale szczliwy jest onw porwnaniuz nim: na Sokratesa w domu oczekujeniemiy towarzysz, ktry zawsze go przesuchuje. "Jeston bliskim krewnym i mieszka w tym samymdomu". Bdzie chcia, by Sokratespowtrzy mu opinie Hippiasza, izapyta, "czy niewstydzi si mwi o pikniewiata,gdy rozmowa wykazaa, e nie znanawetsensu sowa pikno". Hippiasz po powrocie do domujest sam,gdy cho mieszka sam, to nie prbuje dotrzymywa sobietowarzystwa. Nie traci on, oczywicie, wiadomoci, poprostu nie mazwyczajukorzysta z niej. GdySokrates wraca do domu, to nie jestsam, bo jest sam ze sob. Wyranie wic, z tymtowarzyszem, ktry na niego czeka,Sokrates musi dojdo zgody, poniewa yje z nim pod jednym dachem. Lepiej by w niezgodzie z caym wiatemniz tymjednym, z ktrymjest si zmuszonym y razem,gdyzostawio si inne towarzystwo za sob. Sokrates odkry, e yjemy samiz sob, tak samojak z innymi, oraz e tedwa typy stosunkw pozostajwe wzajemnym zwizku. Arystoteles, mwic o przyjani, zauwaa:"Przyjaciel jest jego drugim ja"42 18. Dwa-w-jedny, co znaczy: moesz prowadzi dialog mylenia z nimrwnie dobrze,jak z sob. Jest to cigle Sokratejskatradycja, z tym eSokrates powiedziaby: wasne "ja"rwnie jest rodzajem przyjaciela. Podstawowym dowiadczeniem jest, oczywicie, przyja, nie samotno. Najpierw mwi z innymi, zanim zaczn mwizsob, sprawdzajc, czy rozmowa jest moliwa, iwtedy odkrywam, e mog prowadzi dialog ze sob, a nietylko z innymi. Wsplne jednakjest to, e dialog jestmoliwy jedynie pomidzy przyjacimi, a jego naczelnym prawem i podstawowymkryterium jest zasada: nie przecz sobie. Charakterystyczne dla . ludzi nikczemnych" jestskcenie ze sob (diapherontai heautois), a dla zychunikanie wasnego towarzystwa; ich dusza jest zbuntowana przeciw sobie samej(stasiazei). Jakirodzajdialogumona prowadzi ze sob, gdy dusza nie jestw stanie harmonii ze sob? Dokadnie o tym opowiada Szekspir wRyszardzieI]'. Czybym si lka siebie? Nikogo tu nie ma poza mn! A Ryszard kocha Ryszarda! Ja jestem sob! Czy jest tu morderca? Nie. Tak. Ja jestem. A wic uciekaj' Co? Ja? Sam od siebie? Czemu? Bo bdmci si. Mci si? Sam na sobie? Przecie ja kocham siebie! Za co? Zadobro,ktre wywiadczyem sam sobie. ///. Co powoduj' Nie.Nie! Niestety nienawidz siebie za wszystkie zbrodnie, jakie popeniem. Tak, jestem otrem. Strona 113

Mylenie - Hannah Arendt Nie.C znowu? Kami! Gupcze, o sobie mw z wikszymszacunkiem. Nie schiebiaj, gupcze. C, moje sumienie ma tysicjzykw w gbie43. Wszystko jednak wyglda inaczej, gdy noc mijal Ryszard, uciekszy od wasnego towarzystwa, otoczony jest przez swych parw. Wtedy okazuje si, e Sumienie to tylko sowona uytek tchrzw. Wymylono je po to, abyspta silnych. Nawet Sokrates,tak bardzo zakochany w rynku,musi wrcido domu, gdzie bdzie sam, w samotnoci, po to, by spotka si z innym. Zwrciam uwag nafragment z Hippiasza Wikszego, poniewa w swej prostocie dostarcza on metafory,pozwalajcej naprostemoe nawet zbyt proste ujcie spraw, ktre s trudne i ktrym przetozawsze grozi nadmierna komplikacja. Pniej nazwano towarzysza,ktry czeka na Sokratesa w domu,"sumieniem". Przed jego trybunaem, by uy jzykaKanta, musimy sipojawi i zda spraw. A we fragmencie z Ryszarda III, cho pada sowo "sumienie",tojednak w sensie, do jakiego nie jestemy przyzwyczajeni. Wiele czasu zabrao jzykowi oddzielenie sowa "wiadomo" od sowa "sumienie",a w niektrych jzykach, jak francuski, takie rozdzielenie nigdynie nastpio. Sumienie, tak jak rozumiemy je w spraIS. Dwa-w-jednyn wach moralnych i prawnych, jestzawsze w nas obecne, podobniejakwiadomo. I to sumienietake mwi nam, co robi,a czego nie robi; zanim stao siKaniowskim lumen naturale, byo przedtem gosemBoga. Przeciwnie ni stale obecne sumienie, towarzysz,o ktrym mwi Sokrates, pozosta w domu; Sokratesboi sigo, podobnie jak mordercy w Ryszardzie bojsi sumienia jako czego nieobecnego. Tutaj sumieniepojawia si jako refleksja, wywoana alboprzezzbrodni, jak w przypadku Ryszarda, albo przeznie przeanalizowan opini, jak w przypadkuSokratesa. Lubte moe by to poprostu antycypowany strach przedrefleksj, jak wwypadku mordercw wynajtych przezRyszarda. Takie sumienie,w przeciwiestwie do gosuBoga wnas czy do lumefl naturale, nie daje pozytywnych wskazwek (nawet daimonion Sokratejski jedynie mwi, czego nie robi); by uy sw Szekspira,onotylko ,,wymyla przeszkody". Tym, co powoduje,e czowiek siboi, jest antycypacja obecnoci wiadka, ktryczekana czowiekatylko, jeli i gdy przyjdzie do domu. Szekspirowski morderca mwi;"Kady, kto chce y wygodnie, stara si wierzy w siebie. A bez sumieniamona siobej"44; udaje si to atwo, gdy wystarczy nie zacznigdy samotnego dialoguze sob. zwanego myleniem,nigdy nie wrci dodomu i nie zastanowi si nad sprawami. Nie jest tokwestia zejczy dobrej natury czowieka, tak jak niejest to kwestia inteligencji czy gupoty. Osoba, ktranie zna milczcego dyskursu (kiedy zastanawiamysinad tym,co mwimy i mylimy),nie bdzie miaa nicprzeciw zaprzeczeniu sobie, a to znaczy, enie bdzienigdyani zdolna, ani chtna do zdania sobie sprawyz tego, co mwi i czyni; ani te nie bdzie miaa nic. ///. Co powoduje, e mylimy? przeciwpopenieniu zbrodni, gdy zaraz o niej zapomni. li ludzie jak powiada Arystoteles n i e sprzepenieni alem. Mylenie w swym niekognitywnym, niespecjalistycznym sensiejako naturalna potrzeba ludzka, realizacja rnicy danej w wiadomoci, nie jest przywilejemnielicznych, lecz zdolnoci stale obecn u kadego; tym samym niezdolno do mylenia nie jest wadwikszoci, ktra nie posiada wystarczajcej sprawnoci mzgu, leczjest moliwoci stale obecn u kadego uczeni i specjalici rnych dyscyplinnie sz tego wyczeni. Kady moe uciec od tego wewntrznego stosunku z samym sob, ktrego moliwo iwano odkry Sokrates. Mylenie towarzyszyyciui samo jest niematerialn kwintesencj ycia; a Strona 114

Mylenie - Hannah Arendt skoroycie jestprocesem, to jego istota moe tkwi tylko wrzeczywistymprocesie mylenia,nie za w trwaychwynikach lub okrelonych mylach. ycie bez mylenia jest moliwe; traci jednak wtedy sw wasnistot jest nie tylko bez znaczenia, jest nie w peni ywe. Niemylcyludzie sjak lunatycy. Dla mylcego ego i dla jego dowiadczenia sumienie,ktre czowiekowi"wymyla przeszkody", jestefektem ubocznym. Niezalenie od tego, jakie drogiprzebywa mylenie, to osoba, jak kady z nas jest,musi uwaa, by nie uczyni nic takiego, co przekrelioby przyjaw ramach dwa-w-jednym i uniemoliwioby ycie w harmonii. To mia na myli Spinozawprowadzajc pojcie "zadowolenia z siebie samego", ktre moe powsta z rozumu i dziki temu byrdem najwikszej radoci. Kryterium bd tu niezwyke reguy, uznane przez wielu i zaakceptowaneprzezspoeczestwo, leczto, czy bd mg y wpokoju z samym sob, gdy trzeba bdzie pomyle o swo18. Dwa-w-jednym ich czynach i sowach. Sumienie jest antycypacj tego, ktry czeka w domu, gdy si tam przyjdzie. Dla mylcego podmiotu tenmoralny efekt uboczny jestspraw marginesow. A mylenie jako takieniewywiadcza spoecznoci wiele dobra, w kadym razieznacznie mniejni gdpoznania,ktrywykorzystujemyleniejako narzdzie doinnych celw. Mylenie nietworzy wartoci, nie informuje raz i na zawsze, cojest"dobre"; nie wzmacnia, lecz raczej osabia przyjtereguy dziaania. I nie maadnego politycznegoodniesienia, zwyjtkiemstanu skrajnej potrzeby. Moje ycie w zgodzie ze sob ma znaczenie polityczne tylkow "sytuacjach granicznych". Termin ten,wprowadzony przez Jaspersa dla scharakteryzowaniaoglnej ludzkiej kondycji "nie mog y bez walki i bez cierpienia; nie mog unikn winy; musz umrze"mawskazywa na dowiadczenie "czego immanentnego, przez co ujawnia si transcendencja"; nasza odpowied na sytuacje granicznejest realizacj naszej egzystencji. U Jaspersa terminten posiada specjaln sugestywno nie tyle ze wzgldu na szczeglno dowiadczenia, co raczej nayciesamo, ograniczone narodzinami i mierci i przez tegranicemojej wiatowej egzystencji zmuszajce dobrania pod uwagprzeszoci, gdy mnie jeszcze niebyo, i przyszoci, gdy mnie nie bdzie. Chodzi o to,e gdy przekraczam graniceczasowe mego ycia, gdymyl o przeszoci, sdzc j, oraz o przyszoci,robic plany,to mylenie przestaje by spraw tylkomarginesow z punktuwidzenia polityki. A takie refleksje nieuchronniepowstaj w szczeglnie doniosychsytuacjach politycznych. Gdy kady poda bezmylnie za tym, co robi i wco wierz wszyscy, to ci, ktrzy myl, s wycigani. ///. Co powoduje, ze mylimy? ze swoich kryjwek, gdy ich odmowa uczestnictwaw powszechnoci staje si wtedy rodzajem dziaania. W takich szczeglnych sytuacjach okazuje si, e oczyszczajcy komponent mylenia (Sokratejskie akuszerstwo, ktre wyciga wnioski z nie przeanalizowanychopinii i tym samym niszczy je wartoci, doktryny,teorie, a nawet przewiadczenia) jest peen politycznych implikacji. Albowiem to niszczenie wyzwala inn zdolno, amianowicie zdolno sdzenia, ktrnie bez racji mona nazwa najbardziej politycznzludzkich zdolnoci. Jest to zdolno osdzania zjawiskindywidualnych bez podporzdkowywania ich oglnym zasadom, ktre mog by nauczane i przyswajane, a przeksztac si w nawyki i mog zosta zastpione przez inne zasady i nawyki. Zdolnosdzenia (odkryta przez Kanta), zdolnopowiedzenia: "to jest dobre", "to jest pikne" itd. , jestczym innym ni zdolno mylenia. Mylenie ma doczynienia z tym, co niewidzialne, z przedstawieniamirzeczy nieobecnych;sdzeniezawsze ma do czynieniaztym, co jednostkowe, i z rzeczami znajdujcymisipod rk. Lecz obie te zdolnoci sblisko ze sob zwizane,podobnie jak wiadomoi sumienie. Jeli mylenie dwa-w-jednym bezdwicznego dialogu urzeczywistnia rnic w ramach naszej tosamocidanej nam w wiadomoci i tym samymdajenam sumienie jako swj produkt uboczny, to sdzenie, produkt uboczny wyzwalajcego oddziaywania mylenia,urzeczywistnia mylenie, uobecnia je w wieciezjawisk, gdzie nigdy nie Strona 115

Mylenie - Hannah Arendt jestem sam i gdzie zawsze jestem zbyt zajty, by myle. Pojawienie siwiatru mylenia nie jest poznaniem; jest to zdolnooddzieleniadobra od za,pikna od brzydoty. A to w rzadkichmomentach, w chwilach krytycznych,moe ustrzecprzed katastrof przynajmniej wasne ,ja". 18. Dwil-w-jnlnyn 1 Platon. Timajos, 90c. 2 Platon,Uczta, 204a. 3Heraklit, B 29, w: Diels i Kranz, Die pragnienie der Vorwkraliker,t. II. 4 Platon, dz. cyt. , 208d. 5Ch. H. Katm, The GreekVerb ,,toh"and ihe Concepl o/ Being,w pracy zbiorowej Foundation of Language, t. 11, 1966,s. 255. 6 Cyt. wg: A. Krokiewicz, Zarys filozofii greckiej, Warszawa197! , s. 134. 7Kalin, dz. cyt. s. 260. 8 Platon, Uczta, 212a. 'F, M. Cornford, Platli's Theory of Knowledge, s. 189. 10 Platon,Timajii! ,,90c," Platon, Filch, 59c. 12 Lukrecjusz, O naturze wszechrzeczy, Warszawa 1957. s. 4213 GoethesGeschprache. Ziirich1949, t. XXII. s. 454 (nr 725). 14 Platon. Tcajtet. \ 55d. 15The f ruina, III, 192, cyt. wg: H. Read, Coleridge asCritic, London 1949, s. 30," G. W. Leibniz, Wyznanie wiary filozofa. Warszawa 1969, s. 288. 17Kant, Krytyka czystego rozumu, t. II, s. 353-354. " J. P. Sartre, Mdoci, Warszawa 1974,s. 180, 189. 190. " F. Nietzsche, Wiedza radosna. Warszawa 1906-7, s. 282-283. 20 Platon, Parmenides,130dc. 21G. W. F. Hegel. Zasady filozofii prawa. Warszawa 1969, s. 22. 22 B. Pascal, Myli,m 294. 23 Hegel, Wykady z filozofii dziejw, t. II, s. 156. Strona 116

Mylenie - Hannah Arendt 24 Tame,t. I. s. 41. 25 Epiktct, Diatryby: Encheiridion. Warszawa 1961. s. 7-8. 26 Lukrecjusz, dz- cyt. , s- 165. 27 Cyceron, O pastwie, III. 23. 28 Tame. V, l. 19 Tame. VI, 13. 30 Tame, VII, 16. 31Tame, VI, 23. 32 Arystoteles, Etyka nikomachejska, 1178a29-30. 33Tame. " Platon. Menoij. We. 35 Tame, 80c36Ksenofont. Memorabiiia. IV, iii. 14. 37 M. Heidegger, Was heissl Denken? , Tiibingen1954, s. 52.. III. Co powoduje, e mylimy? 8 Platon, Gorgsasz. 474b. " Tame, 483b. Tame, 482c. 1 I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralnoci, Warszawa 1971,;0. 2Arystoteles, dz. cyt. 3 Szekspir, Ryszard III, Warszawa 1971, s. 230. Tame, s. 72. IV. GDZIE PRZEBYWAMY, GDY MYLIMY? 19."Tantt je pense et tantt je suis" (Yalery): nigdzie Zbliajc sido koca tych rozwaa mam nadziej, e nikt z czytelnikw nie oczekuje rozstrzygajcejkonkluzji. Prba sformuowania takiej konkluzji staaby w jawnej sprzecznoci z caoci niniejszych analiz. Skoromylenie jest czynnoci, ktrastanowi celsam w sobie, i skoro jedyn adekwatn metafor obrazujc jego istot, a wyprowadzon z potocznego dowiadczenia zmysowego, jest doznanie ycia, to wszelkie pytania o cel czy zamiar mylenia pozostaj taksamo bez odpowiedzi, jak pytania o cel ycia. Pytanie: gdzie przebywamy, gdymylimy? stawiam wicnakocu tych rozwaa nie dlatego, by mogo onoprzybliy jak konkluzj, lecz poniewa pytanie toi szukanie na nie odpowiedzi maj sens tylko na tlecaoci dotychczasowychanaliz. Skoro wic to, co nastpi, jest tak bardzo zalene od tego, co ju byo powiedziane, to krtko podsumuj dotychczasowe wyniki w formie kilku twierdze: Po pierwsze, mylenie jest zawsze czym niew porzdku,przeszkadza wzwykej dziaalnoci,tak jaki ta przeszkadza w myleniu. Najlepsz tego ilustracjcigle jeszcze moe by stara opowie o tym, jak Sokrates nagle ,,kierowa sw myl kusobie", porzucatowarzystwo,stawa si ,,guchy na wszelkie proby",. IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? by rozmawia dalej. K-senofonl powiada, e raz wobozie wojskowym pozostawa on zupenie bez ruchu Strona 117

Mylenie - Hannah Arendt przez dwadziecia cztery godziny jakbymydzi powiedzieli, gboko pogrony w mylach. Po drugie, rnorodne s przejawy mylowego dowiadczenia. Nale donich take bdy metafizyczne, jak teoria dwch wiatw, czy, co bardziej interesujce, nieteoretycznyopis myleniajako formy umierania,czy te koncepcja przeciwna, mwica, e dziki myleniu przynaleymy do innego, noumenalnegowiata, ktry jest dla nas obecny nawet w ciemnocirzeczywistego "tu i teraz", czy te Arystotelesowskadefinicja bios theoretikos jako bios xenikos, czyli jakoycie cudzoziemca. To samo dowiadczenie myleniaznajduje swjwyraz wK. artezjaskim wtpieniuwrealno wiata,w powiedzeniu Paul Valery:"Razmyl, raz jestem" (tak jakby rzeczywisto i myleniebyy sobie nawzajem przeciwstawne), czyte u Merleau-Ponty'ego, gdy mwi: ,,Jestemy samotni naprawd tylko w wypadku niewiedzy,e jestemy, w tejwanie ignorancji tkwi nasza [filozofw] samotno"1. Jest te prawd, e, niezalenie od rnych moliwoci, mylce ego nigdy nie bdzie w staniesign rzeczywistocijako rzeczywistociani przekona siebiesamego, e realne istnienie, podobniejak ycie, ludzkie ycie,jest czym wicejni tylko snem. (Podejrzenie, e ycie jest tylko snem, jest jedn z cech filozofiiAzji;liczne s tego przykady w filozofii indyjskiej. Tutaj dam przykad chiski ze wzgldu najego zwizo. Mwisi w nim o taoistowskim, czyli antykonfucjaskim filozofie Czuang-Cy. "ni on raz,ejestmotylem trzepoczcym skrzydami i fruwajcymwkoo, zadowolonymz siebie i yjcym przyjemnoci. Nie wiedzia, e jest Czuang-Cy. Nagle obudzi si iodnalaz siebie, niewtpliwego i solidnego Czuang-Cy. 19. . Tanttje penseet tantt je siiis" Lecz niewiedzia, czy jestCzuang-Cy,ktry ni, ejest motylem, czy te motylem nicym, e jest Czuang-Cy. Pomidzy Czuang-Cy amotylem musi byjaka rnica! "2). Z drugiejza strony, intensywnodowiadczeniamylowego przejawia si watwoci, z jak opozycjamyli i rzeczywistoci moe zosta odwrcona, tak ejedynie myl wydaje siczym realnym, podczas gdywszystko inne jest tylko przejciowe, tak jakby go woglenie byo: "To, co jest pomylane, jest,a to, cojest, jesttylko o tyle, o ile jest pomylane"3. Zasadnicz spraw jest tu jednak to, e wszystkie te wtpliwociznikaj, gdy tylko przeamana zostaniesamotnomyliciela,a wezwanie ze wiata ize strony blinichprzeksztaci stan wewntrznegorozdarcia dwa-w-jednymna powrt w jedno. Tak wic idea, ewszystko,co istnieje, moe by tylko snem, jest albo koszmaremzrodzonym z mylowego dowiadczenia, albo pocieszajc myl, ktrprzywoujemy nie wtedy, gdy siwycofujemy ze wiata, lecz gdy wiat wycofuje si znas i staje siczym nierealnym. Po trzecie, wszystkie te osobliwoci mylenia powstajna skutek wycofania, nieodcznego odaktywnocimylowej; mylenie ma zawsze do czynienia ztym. co nieobecne i odlege w stosunku do teraniejszoci istniejcej pod rk. Wszystko to oczywicieniedowodzi istnienia wiata innego ni ten, w ktrym yjemy na codzie, lecz znaczy, erzeczywisto i istnienie, ktrepostrzega moemyjedynie czaso-przestrzennie, mog zostachwilowo zawieszone, mog utracisw wag, a wraz z wag i znaczenie dlamylcegoego. Natomiast znaczce dla mylenia s destylaty,wytwory odzmyslowienia; s tonie tylko abstrakcyjne pojcia kiedy nazywano je"istotami". Istoty niemog zosta zlokalizowane. Myl ludzka,. IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? ktra ma z nimi do czynienia, porzuca wiat szczegu i wychodzi na poszukiwanie sensu oglnego, ktryniekoniecznie jednak jest powszechnie wany. Mylenie zawsze "generalizuje", wyciska z wieloci szczegw, dziki procesowiodzmysowienia umoliwiajcemu t manipulacj, jakie wewntrzne znaczenie rzeczy. Generalizacja jest nieodczna od myli, nawetjeli myl podkrela prymat konkretu. Innymi stwy,"istotne" jest to, co daje si zastosowa wszdzie, ato"wszdzie", nabierajce dziki myleniu specjalnejwagi, przestrzennie jest "nigdzie". Strona 118

Mylenie - Hannah Arendt Mylce ego, przebywajce wrduniwersaliw, wrd niewidzialnychistot, jest, mwic dokadnie, nigdzie. Jest onobezdomne w penymsensie tego sowa std takwczesne powstanie ducha kosmopolityzmu wrd filozofw. Jedynym znanym miwielkim mylicielem,ktrymia wyran wiadomo, e bezdomno jest czymnaturalnym dla wszelkiego mylenia, by Arystoteles. Zna ondobrze rnic pomidzy myleniem a dziaaniem i precyzyjnie j okrela (rnica pomidzy filozoficznym a politycznym sposobem ycia); dziki temu te zapewne odrzuci los Sokratesa i nie pozwoli, by Ateczycy "po raz drugi popenili grzech przeciw filozofii". Gdywystpiono wobec niego z oskareniemo brak pobonoci, porzuciAteny i "wycofasi do Chalkis, zalenego odMacedonii". Zaliczybezdomno do wielkich zalet filozoficznego sposobuycia ju wewczesnej swej pracy Protreptikos, znanejdobrze w staroytnoci, ktra do nas dotara jednaktylko we fragmentach. Zachwala tam bios theoretikos,poniewa "nie wymaga on adnego szczeglnegomiejsca dla [swego] uprawiania; gdziekolwiek na ziemikto powicasimyleniu, towszdzie osigaprawd, jak gdyby bya ona obecna". Filozofowie kochaj /9. "Tantt je pense et tantt je suis" owo.. nigdzie", jak gdyby to by kraj (philochorein),i pragn powici wszelkie dziaania dla scholazein(czyli dla nicnierobienia, jak ju o tym bya mowa) zewzgldu na sodycz, jaka kryje si w samym myleniuczy filozofowaniu. Powodem tej bogosawionej niezalenoci jest to, e filozofia (poznanie kata logofi) niezajmuje si rzeczami jednostkowymi,rzeczamidanymizmysom, lecz uniwciaaliami (kath' holou}, rzeczami, ktre nie s zlokalizowane. Byoby wielkim bdem doszukiwanie si uniwersaliw w praktyczno-politycznychsprawach, ktre zawsze s partykularne; w tej dziedzinie ,,oglne" stwierdzenia, jednakowowszdzie dajce si zastosowa, natychmiastzmieniaj si w puste oglniki. Dziaanie ma doczynienia zkonkretnocii tylko jednostkowe stwierdzenia mog bywane w zakresie etyki czy polityki. Innymi sowy,pytanie o to, gdzie znajdujesi mylce ego, wydaje si bezsensowne. Rozwaane z perspektywy codziennego wiata zjawisk wszdziemylcego ego okazuje si poprostu nigdzie. Aponiewatonigdzie nie jest w adensposb identyczne z owym podwjnym nigdzie, zktrego si naglepojawiamyrodzc si i w ktrym rwnie nagle znikamy umierajc, to moe ono by jedynie pojtejakopustka. A absolutna pustkamoeby tylko pojciemgranicznym; cho nie jest niepojta, jest jednak nie dopomylenia. Oczywicie,skoro absolutnie nicnie ma,to nie ma o czym myle. Fakt, e posiadamy takie pojcia graniczne, zamykajcenasz myl w murach niedo pokonania aidea absolutnego pocztku i absolutnego koca donich naley wiadczy tylkoo tym,ejestemyistotami skoczonymi. Supozycja, e teograniczenia myli mogyby pomc okreli miejsce,gdzie znajduje si mylce ego, byaby jeszcze jednwersj teoriidwch wiatw. Ludzka ograniczono,. IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? nieodwoalnie narzucona przez krtki czas wyznaczony w nieskoczonoci kademu, okrela infrastruktur wszelkiej aktywnoci umysowej: przejawia si jakojedyna rzeczywisto, ktrej mylenie jako myleniejest wiadome wtedy, gdy mylce ego wycofa si zewiata zjawisk i utraci poczucie rzeczywistoci tkwice w sensus commums. dziki ktremu orientujemy siw wiecie. Innymi sowy, uwaga Valery'ego, e kiedy mylimy,to nie istniejemy, byaby suszna, gdyby nasze poczucie rzeczywistoci byo cakowicie okrelone przez nasze istnienie przestrzenne. "Wszdzie" myli jest naprawdobszarem "nigdzie". Istniejemyjednaknietylko w przestrzeni, ale take w czasie; zapamitujemy, gromadzimy i wydobywamy to, co ju nie jestobecne, z "brzucha pamici" (Augustyn), antycypujemy i planujemy pragnc tego, czego jeszcze nie ma. Zapewne pytanie gdzie przebywamy, gdy mylimy? jest niewaciwe, pytajc bowiem o topos czynnoci jestemyzorientowani jedynie przestrzennie,jakbymyzapomnieli o synnej intuicji Kanta, e "czasnie jest niczym innym, jak tylko form zmysu wewntrznego, tj. Strona 119

Mylenie - Hannah Arendt ogldania nas samych i naszego stanuwewntrznego". Kant rozumiaprzez to,e czas niema nic wsplnego z "ksztatem ani pooeniem" samych zjawisk danych naszym zmysom, a dotyczy jedynie zjawisk oddziaujcych na nasz "zmys wewntrzny",gdzie czas okrela "relacj przedstawie"4. A teprzedstawieniadzikiktrym uobecniamy to, cojest fenomenalnie nieobecne s oczywicie rzeczami mylowymi, czyliprzeyciami lub ideami po przejciu przezoperacjdematerializacji, za pomoc ktrejumys przygotowuje swoje przedmioty,pozbawiajcje przez "generalizacj" ich wasnoci przestrzennych. Czas okrela sposb, w jaki przedstawienias od noszone jedno do drugiego iukadane w porzdeksekwencji zwany cigiem mylowym. Wszelkie mylenie jest dyskursywnei o ile postpuje ono pewnymcigiem, to moe by okrelone jako "linia cigncsi w nieskoczono", zgodnie z tym, jak zazwyczajprzedstawiamy sobie cig natur czasu. Lecz abystworzy tak lini myli, musimyprzeksztaci rwnolege istnienie dowiadcze w nastpstwo bezdwicznych sw, czyli w jedyne mediumumoliwiajce nam mylenie, co jest jednak nie tylko odzmysowieniem, lecztake odprzestrzenieniem pierwotnegodowiadczenia. 20. Przepa pomidzy przeszoci a przyszlosci,' nunc stans Chcc ustali czas, wjakim znajduje si mylceego,i czyjego nieustpliwa aktywno moeby czasowo okrelona, odwouj si do jednej z paraboliKafki, ktra wedug mnie wanie o tym mwi. Pochodzi onaze zbioru aforyzmw noszcego tytu On. "Ma on dwch przeciwnikw. Pierwszy nka go odtyu, od rde (vom Ursprung her). Drugi zagradzamudrog z przodu. Walczy z obydwoma. Waciwiepierwszy wspomaga go w walce zdrugim, bo chce gopchn w przd,a drugi, podobnie,wspomagago wwalce zpierwszym, bospycha go wstecz. Ale tak wyglda sprawa tylko w teorii. Albowiem istniej przecie nietylko obaj przeciwnicy, ale rwnieon sam,kt zazna waciwie jego zamiary? Marzeniem jegojest jednake, by korzystajc z chwili bez nadzoru wymagaaby ona zreszt nocy tak ciemnej, jaka nigdysijeszcze nie zdarzya znale si poza lini walkii wznie si dzikidowiadczeniu w walce zdobytemu. 268IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? do roli sdziego swychzwalczajcych si nawzajemprzeciwnikw"5. Uwaam,e parabola ta opisuje doznanie czasuprzez mylce ego. Analizuje ona poetycko nasz "stanwewntrzny" w odniesieniu do czasu, ktrego istnienia jestemy wiadomi, gdy wycofamy si ze wiatazjawisk, by odczu wasn aktywno umysow cogito me cogitare, volo me relle itd. Wewntrzne doznanie czasu powstaje wtedy, gdy nie jestemycakowiciezaabsorbowani przez nieobecne niewidzialne rzeczy. W takiej sytuacji przeszo i przyszo s jednakowo obecne, gdy s jednakowo nieobecne dla naszychzmysw; tak wic "ju nie" przeszocizostaje przeksztacone dziki metaforze wizualnej w co lecegoza nami, a ,,jeszcze nie" przyszoci w co, coprzyblia si do nas od przodu (niemieckie Zukunfti francuskie avenir znaczy dosownie: to, co idzie kutemu, co przyjdzie). U Kafkijest to pole bitwy, gdziesiy przeszoci i przyszoci cieraj si. Pomidzynimi znajduje si czowiek okrelony przezKafk jako On. Jeli chce wytrwa, to musi wyda walk obusiom naraz. Siy te s"jego" antagonistami, nie sone po prostu przeciwiestwami i nie walczyyby midzy sob, gdyby "on"nie sta porodku inie wystpowa przeciw nim, a nawet jeliby taki jaki antagonizmw nich istnia i walczyyby bez"niego", to dawnojuby si zneutralizoway,s bowiem sobie rwne. Innymi sowy, continuum czasowe,wieczna zmiana,zostaje teraz rozamane na przeszo, teraniejszoi przyszo,zostaje zantagonizowane przez wprowadzenie relacji pomidzy"ju nie" i"jeszcze nie" tylkoze wzgldu na obecno czowieka, ktry posiada swj"pocztek", swe narodziny i swj koniec,sw mier,i tym samym znajduje si w okrelonym momenciepomidzy nimi; to "pomidzy" jest wanie teraniej20. Przepa pomidzy przeszoci a przyszoci 269 szoci. To wczenie czowieka z jego ograniczonymyciem jesttym, co przeksztaca cigy strumie zmian ktre moemy pojmowa bd cyklicznie, bd jako ruch po prostej bez monoci pojcia absolutnegopocztku ikoca wczas taki, jakim go znamy. Strona 120

Mylenie - Hannah Arendt Ta parabola, w ktrej dwarneczasy, przeszy iprzyszy, s ujmowane jako antagonistyczne siy, zderzajce si w "teraz", brzmi do dziwniedla naszychuszu, niezalenie od tego, jakmamy koncepcj czasu. Skrajna oszczdno jzyka Kafki, gdzie dla realizmuopowiadania wyeliminowana jest wszelka faktycznarealno, naruszajcacig myli,moe powodowa,e idea ta wyda si dziwniejsza, ni jest. Dlatego teposusi jeszcze dodatkowo fragmentem alegorycznej wypowiedzi Nietzschego z Tako rzecze Zaratustra. Jest onatwiejszy, bojak gosi tytu, mwi tylkoo widmie i zagadce. Alegoria zaczyna si od przybycia Zaratustry pod bram. Brama, jak kadabrama,jest wyjciem i wejciem, jest wic miejscem, gdzie spotykaj si dwie drogi. "Dwie drogi zbiegaj si tutaj,niktjeszcze drgtych do koca nie zeszed. Ta dugadroga wstecz, powieczno cignie si ona. Owa zadroga przed si to druga jest wieczno. Przeczsobiete drogi, zderzaj si one ze sob gowamiioto przy tej bramie zbiegajsi ze sob. Imi podbramiastoi oto wypisane: chwila [. ] Spojrzyj na tchwil. Od tego podbramia chwili biey duga wieczna droga wstecz:poza namiley wieczno"6. Heidegger, ktry komentowa tenfragment w swejksice o Nietzschem, zauway, e nie jest to pogldobserwatora, lecz jedynie czowieka stojcego w bramie;dlawidzaczasmija w sposb, dojakiego przywyklimy o nimmyle,w nastpstwie momentw,gdzie jedna rzecz postpuje zadrug. Nie ma zbiegudrg, nie ma dwch drg, jest tylko jednalinia. "Zde. IV. Gilzie przvbvwafny, gdy t renie nastpuje tylko dla kogo, kto sam jest teraniejszoci [. ] Ktokolwiek znajduje si w teraz,moe spoglda w obie strony:dla niego przeszo iprzyszo biegn w przeciwne strony". Podsumowujc Nietzscheask doktryn o wiecznympowrocie,Heideggerpisze:"Treci koncepcji wiecznego powrotu jest to, e wieczno tkwi w teraz, e moment niejest bahym teraz, jakim jest dla widza, lecz jest zderzeniem przeszoci i przyszoci". (Ta sama idea wystpuje u Blake'a: "Trzymaj nieskoczono w doni,a wieczno w jednej godzinie"). Wracajc do Ktki, powinnimy pamita, e mowa tu nie o doktrynach czy teoriach,lecz o dowiadczeniu mylcego ego. Z perspektywy cigego przepywu wiecznego strumieniawkroczenie czowieka,walczcegonadwie strony, stwarza przerw rozcigajc si w przepa na skutek dwukierunkowej obrony. Teraniejszo ukazujesi jako pole walki. DlaKafki to pole walki jest metafor ludzkiego przebywania na ziemi. Z punktuwidzeniaczowieka kadypojedynczy moment umieszczony i zapany pomidzyjego przeszoci aprzyszoci, z ktrych obie s wane dla kogo, kto chce tworzy swteraniejszo, jestpolem bitwy znajdujcym si pomidzy, jest rozcignitym "teraz", w ktrym czowiek yje. Teraniejszo, w codziennym yciu czas najbardziej bahy iliski gdymwi "teraz", w tym samymmomencieto ju mino nie jest niczym wicej, jakzderzeniemprzeszoci, ktrej ju nie ma, z przyszoci, ktrazblia si i jeszczejej nie ma. Czowiek yje wtym ,,pomidzy", a to, co nazywa teraniejszoci,jest prowadzon przezcaeycie walk z brzemieniem przeszoci, oywion nadziej i wiodc naprzd, oraz walk z lkiem przed przyszoci (gdzie pewna jest tylko mier), kierujcym go z powrotem ku "spokojnej 20. Przepal pomidzy przesztosci ci przyszoci 271 przeszoci", gdzie nostalgia mieszasi ze wspomnieniem jedynej realnoci, jakiejmoe by pewien. Nie powinnimy si przeraa,e ta konstrukcjaczasu odbiega cakowicie od przepywu czasunaszego yciacodziennego, gdzie trzy podstawowe czasypynnieprzechodz jeden w drugi, a sam czas moeby rozumiany analogicznie do numerycznego nastpstwa, jakocouporzdkowanego kalendarzem, wedlektrego teraniejszo jest dzisiaj, przeszo zaczasi wczoraj, a przyszo bdzie jutro. Tutaj taketeraniejszo jestotoczona przez przeszo i przyszo,o ile Strona 121

Mylenie - Hannah Arendt pozostaje trwaym punktem, z ktregowychodzc patrzymy w tylub w przd. Naszmono ujmowania wiecznego strumienia czystych zmianw conlinuufnczasowym zawdziczamy nie tyle samemu czasowi, co cigocinaszych spraw i dziaa wwiecie, gdzie kontynuujemy to, co zaczlimy wczoraj, a mamynadziej ukoczy jutro. Innymi sowy,continuumczasowe uwarunkowane jest cigoci naszego ycia i spraw codziennych, ktre,w przeciwiestwie do aktywnoci mylowej ego, niezalenej od otaczajcych warunkw przestrzennych, s zawszeprzestrzennie okrelone i zdeterminowane. To wanie zewzgldu na przenikajc wszystko przestrzenno codziennegoycia moemy mwi w sposb przekonujcy o czasie w kategoriach przestrzennych, o tym, eprzeszo ley za nami, a przyszoprzed nami. Stworzona przez Kafkparabola czasu nie odnosisi do czowieka w jego codziennych zajciach, lecz domylcego egow tej mierze wanie, wjakiej wycofujesiono ze spraw codziennego ycia. Przepapomidzy przeszoci i przyszoci otwiera si jedynie wrefleksji dotyczcej tego, co nieobecne co juznikno lub co jeszcze si nie pojawioRefleksja uobecnia umysowi tenieobecne regiony. Z lej perspektywy. IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? czynno mylenia moe by rozumiana jako walkaz samym czasem. Tylko dlatego, e "on" myli, a tymsamymnie jest znoszony przez cigo codziennegoycia w wiat zjawisk, przeszo i przyszo manifestuj si jako czyste byty, tak e moe "on" uwiadamia sobie "ju nie" jako to, co pcha "go" w przd,a . jeszcze nie" jako to, co cignie"go" w ty. Opowie Kafki, wyraonaw jzyku metaforycznym, uywa obrazw wzitych z ycia codziennego,bez ktrych, jakbya o tym mowa, zjawiska umysowe nie daybysi w ogle opisa. A to zawsze stwarzatrudnoci interpretacyjne. Szczeglna trudno polega tutaj na tym, e mylce ego nie jest jani, ktrapojawia si i porusza w wiecie i ktra pamita swbiograficzn przeszo, jak gdyby "on" by podmiotem de la recherche du temps perdu lub jakby planowaprzyszo. Mylce ego pozbawione jest wieku, jestono nigdzie,przeszo i przyszo mog mu siukaza w swejistocie, jakby puste, pozbawione konkretnej treci i wolneod kategorii przestrzennych. Tym, co mylce ego odczuwa jako swych podwjnychantagonistw,jest sam czasoraz staa zmiana,jak onimplikuje, nieubagany ruch, ktry transformuje bytwstawaniesi, zamiast pozwoli mu na bycie, a tymsamym nieustannie niszczy jego obecne istnienie. Jakotaki czas jestnajwikszym wrogiemmylcego ego,gdy dziki inkarnacji umysu w ciele, ktrego wewntrznyruch nie moe by zatrzymany czas nieubaganie i regularnie przerywa nieruchomy spokj,w ktrym umys jestaktywny bez robieniaczegokolwiek. Ten ostatecznysens paraboli ujawnia si w ostatnim zdaniu, gdy "on", umieszczony wprzepaciczasu, ktra jest nieruchom teraniejszoci, czyli nuncstans, marzy o chwili nieuwagi,gdy czas wyczerpie sw sil, a "on" bdzie mg spokojnie spocz w wiecie; wprawdzie nie bdzie to wieczny spokj, lecztrwajcydo dugo, by "mu" da szans wyskoczenia poza lini walki i zdobycia pozycji obserwatora,sdziegoznajdujcego si poza gr ycia, dlaktrego znaczenie rozcigoci czasu pomidzy narodzinami i mierci jest niewane, poniewa "on" jest poza tym. Czym jestten sen i ten obszar, o ktrymnia metafizyka Zachoduod Parmenidesa po Hegla, obszarpozaczasowy, wiecznego trwania w zupenym spokoju, znajdujcy si poza ludzkimi zegarami i kalendarzami, czyli, mwic cile, obszar myli? I czym jestta pozycjaarbitra,pragnienie podpowiadane przezten sen, jeli niemiejscem Pitagorejskiego obserwatora, ktry jest "najlepszy", poniewa nie uczestniczywwalce o saw i zwycistwo, jest niezainteresowany,niezaangaowany, nie niepokojony, majcyna uwadze tylkosamo widowisko? To on odnajduje jego sensi osdza wykonanie. Niezadajc zbytniego gwatuwspaniaemu tekstowi Kafki, mona pj o krokdalej. Kopot z metafor Kafki polega na tym, e wyskakujc z linii walki"on" wyskakuje zarazem ze wiata wogle i osdzawiatwprawdzie z zewntrz, lecz niekoniecznie z Strona 122

Mylenie - Hannah Arendt gry. Co wicej, skoro to wanie wkroczenieczowiekaamieniezrnicowany przepyw wiecznej zmiany dajcjej cel, a mianowicie samego czowieka, czyli byt,ktry walczy z czasem,i skoro to obecno czowiekaartykuuje czas na to, co za nim, czyli przeszo; nato,co przed nim, czyli przyszo, i na zdobyt przezniego teraniejszo, wynika std, e ludzka obecnopowoduje odchylenie strumienia czasu od jego pierwotnego kierunku lub (zakadajc cykliczny ruch) odostatecznego nieukierunkowania. Takie odchyleniewydaje si nieuchronne, gdy w strumie wprowadzo. IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? ny zostaje nie biernyprzedmiot, ktry moe by opywany przez fale, ale bojownik, ktry broni swej wasnej obecnoci i tym samym okrela to, co inaczej mogoby by wobec niego indyferentne, jako "swoich"antagonistw: przeszo, ktr zwalcza za pomocprzyszoci, i przyszo, ktr zwalcza przeszoci. Bez ,,niego" nie byoby rnicypomidzy przeszoci a przyszoci, lecz jedyniewieczna zmiana. Lubsiy te zderzyyby si frontalnie iunicestwiy wzajemnie. Dziki jednak wprowadzeniu elementu walczcego spotykaj si one pod ktem i waciwy obraz bdzie tym, co fizycy nazywaj paralelogramem si. Zalettakiegoprzedstawienia jest to, e obszarmyli niebdzie ju duej sytuowany poza i ponad wiatemludzkiego czasu; bojownik nie bdzie wyskakiwazlinii, by znalespokji cisz niezbdn dla mylenia. "On" zorientuje si, e jego" walka nie jest daremna,skoro samo pole bitwy dostarcza mu obszaru,gdziemoe odpocz, gdy jest wyczerpany. Innymi sowy,miejsce mylcego egow czasie jest pomidzy przeszoci i przyszoci, jest to teraniejszo, owo tajemnicze i liskie "teraz", przerwa w czasie, na ktr jednak bardziej solidne czasy, przeszy i przyszy, s skierowane, gdy mwi o tym, co ju byo, i o tym,cojeszcze nie jest. To, eone s w ogle, zawdzicza siczowiekowi, ktry wkroczy pomidzy nie i ustanowi tamsw obecno. Otoco implikujetaki diagramczasu. Dziaanie dwch si tworzcych nasz paralelogrampowinno dawa trzeci si, przektn, ktrej pocztkiem jest punkt spotkaniatych si. Przektna pozostaje na tej samej paszczynie, co siyczasu,lecz rni siod nich podjednym wanym wzgldem. Antagonistyczne siy przeszocii przyszoci s nieokrelone w swym rdle z punktu widzenia teraniejsze go. Przepu pomidzyprzeszoci a przyszoci cibdcej rodkiem jedna przychodzi z nieskoczonej przeszoci, a druga z nieskoczonej przyszoci. Lecz cho posiadajnieznany pocztek, to maj wyrany punkt kocowyteraniejszo, czyli punkt,w ktrym si spotykaj. Natomiast sia przektna maokrelonypocztek, jej punktem wyjcia jest zderzenie dwch si, nieposiadajednak wyranego koca,jest nieskoczona. Przektnasil,ktrej pocztek jestznany, ktrej kierunek jest okrelony przez przeszoi przyszo, lecz ktra rozwija si ku nieokrelonemucelowi, jakby mogago osign w nieskoczonoci,wydaje mi si najlepsz metafor czynnoci mylenia. NieskoczonoNieskoczono Teraniejszo Przeszo Nieskoczono. IV, Gdzie przebywamy, gdy mylimy? Gdyby Kafkowski "on" mgpoda po przektnej, zachowujc jednakowy dystans wobec napierajcych sil przeszoci i przyszoci, to nie wyskoczyby,jak w opowieci, z linii walki, by znale si ponad ipoza ni. Albowiem liniata, cho skierowana ku nieskoczonoci, jest ograniczona, zamknitaprzez siyprzeszoci i przyszoci i tym samym chroniona przedpustk;pozostaje onazwizana i zakorzeniona w teraniejszoci w teraniejszoci ludzkiej, a realizujesi w procesie mylenia i trwa nie duej ni sam tenproces. Jest to spokojne "teraz" w napitej i pdzcejegzystencji czowieka; stosujc inn metafor, monapowiedzie, e jest to co, cojest spokojnym okiemcyklonu, ktre, cho niepodobne do cyklonu, naleyjednak do niego. W tej przepaci pomidzyprzeszoci a przyszoci jest nasze miejsce w czasie, gdy mylimy, czyli gdy posiadamy wystarczajcy dystans doprzeszoci i Strona 123

Mylenie - Hannah Arendt przyszoci, by uchwyci ich sens, by zdoby pozycjarbitra i sdziego wobec rnorodnychi nigdy nie koczcych si spraw ludzkiej egzystencji arbitra nigdy nie osigajcego ostatecznych rozwiza, lecz zawsze gotowego dawa wci nowe odpowiedzi na narzucane pytania. Dla uniknicia nieporozumie chc podkreli, ezaproponowany tu diagram,metaforycznie i wstpnie okrelajcy pozycj myli, moe by wany jedynie w odniesieniu do zjawisk umysowych. W stosunku doczasu historycznegoczy biograficznego metafora ta nie ma sensu, poniewanie pojawiasi tam przepa, o ktrej bya tu mowa. Jedynie tylko o tyle, o ilemyli, czyli o tyle, o ile nie jest, wedleValery'ego,znajdujesi czowiek "on", jak Kafka trafnie powiada, a nie "kto"w penej rzeczywistociswegokonkretnego bytu, yje w tej przerwiepomidzy prze20. Przepa pomidzy przeszlosci a przyszhsci szoci a przyszoci, w teraniejszoci, ktra jestpozaczasowa. Przepata, cho syszymy o niej po raz pierwszyjako o nunc stans w filozofii redniowiecznej, gdziewformie nuncaeternitatis suy za model i metaforboskiejwiecznoci, nie jest dan historyczn; raczejwydaje si czym cile zwizanym z egzystencjludzk na ziemi. Stosujc inn metafor, nazywamy j take obszarem ducha, lecz jest to raczej cieka wytyczona przez mylenie, may niepozorny trakt pozaczasowoci wytyczony przez aktywno mylow w rzeczywistoci czaso-przestrzennej danej narodzonymi miertelnym ludziom. Podajc tymtraktem, cigi mylowe, przypomnieniai antycypacje ratujto, czegodotkn, przed zniszczeniem przezczas historycznyi biograficzny. Ta maa pozaczasowa przestrze w samym sercu czasu,tak niepodobna do wiata i kultury,gdzie si urodzilimy, nie moe by ani odziedziczona, ani przekazana przez tradycj, cho kadawielkaksika o myleniu wskazuje na ni w pewien ukrytysposb w sposb przypominajcy to,co Heraklitmwi o wyroczni delfickiej:ani nie mwi,ani nieukrywa, lecz napomyka. Kade nowe pokolenie, kady nowy czowiek, gdystaje siwiadom wtoczenia pomidzy nieskoczon przeszo i nieskoczon przyszo, musi odkryi wytyczy na nowo ciek myli. Wydaje si, e dziwna trwao wielkich dziel, ichwzgldna niezmiennopoprzez tysice lat, spowodowana jest tym, e owedziea zrodziy si na tym maym, niepozornym trakcie pozaczasowoci, ktryich autorzywykuli pomidzy nieskoczon przeszocia nieskoczon przyszoci,uznajc, e przeszo i przyszo nakierowane s jak gdyby na nich jako to, co jest przed nimi. IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? i po n i c h, ich przeszo i i c h przyszo ustanawiajc w ten sposb dla siebie teraniejszo, rodzajpozaczasowego czasu, gdzie ludzie s zdolni tworzyponadczasowe dziea, w ktrych przekraczaj wasnskoczono. Ta pozaczasowo nie jest niewtpliwie wiecznoci; powstaje ona zezderzenia przeszoci i przyszoci, podczas gdy wieczno jest pojciem granicznym,czyli jest nie do pomylenia, oznacza bowiem zaamanie si wszystkich wymiarw czasowych. Wymiar czasowy nuncsiansdowiadczany w myleniu czy w sobie czasy nieobecne, czyli "junie" i ,,jeszcze nie"'. Ten Kaniowski kraj czystego intelektu(Land des reinen Yerstandes) jest "wysp, i to przez samprzyrod zamknit w niezmiennych granicach i,,otoczonszerokim i burzliwym oceanem", morzem ycia codziennego7. I cho nie sdz,by by to"kraj prawdy",jest to niewtpliwie jedyny obszar, gdzie caoczyjego ycia i jego sens nieuchwytny dla miertelnychludzi, ktrychegzystencja w odrnieniu od rzeczy,zaczynajcych istnie, gdy s zakoczone, koczy siz chwil dokonania czyli nieuchwytna cao moestale si objawia jako "ja jestem" w trwajcej obecnoci porodku nieustajcych przemian wiata. Toz powodutego dowiadczenia mylcego ego prymatteraniejszoci, najbardziej przejciowego czasu wwiecie zjawisk,stal si niemal dogmatyczn zasadspekulacji filozoficznej. Na zakoczenie chc zwrci uwag nie na moj"metod" ani nie na moje "kryteria", ani nawet niena "wartoci" wszystko to jest szczliwie ukryteprzed autorem, cho dla czytelnika moebyalbo raczej moe mu si wydawa niesychanie przejrzystelecz na gwne zaoenia tychrozwaa. Byamowa o metafizycznych ,,bdach", ktre, jak sioka20. Przepapomidzy przeszoci a przyszoci279 zao, zawieraj wiele wskazwek odnonie do tego,czego ta dziwna, bdca Strona 124

Mylenie - Hannah Arendt zawsze "nie w porzdku"czynno zwana myleniem moe dotyczy. Innymisowy, wyranie wstpiam w szeregi tych, ktrzy odjakiego czasuprbujobnaymetafizyk i filozofi wraz z jej wszystkimi kategoriami, jakie znamy odczaswstaroytnoci greckiej po dzi dzie. Takie obnaanie jest moliwe jedynie po przyjciu zaoenia,e ni tradycji zostaa zerwana i e nie jestemy w staniejej zwiza. Inaczej mwic-zamana zostaa obowizujca przeztysice lat rzymska triadaczca religi,wadz i tradycj. Utrata tej trjcy nie niszczyprzeszoci, asam proces obnaania nie jest niszczcy; jest on jedyniewyciganiem wnioskw zutraty,ktra jest faktem i naleynie tyle do "historii idei",co raczej do politycznej historii naszych czasw, dohistorii naszego wiata. Utracono cigo przeszoci, ktra bya przekazywanaz pokolenia napokolenie i rozwijaasiw sposb harmonijny. Proces obnaaniama sw technik,o ktrejwspomn tu tylko marginesowo. To, conamzostao, jestcigle przeszoci, leczjest to przeszofragmentaryczna, ktra utracia pewno oceniania. Dlazwizoci wystarczy tu zacytowa fragment Szekspira, posiadajcy celno, jakiej janie potrafi osign. Ojciec twj w morzu gboko. Koci jego tokorale, Lnic per jego oko I nic nie sczeniew nim wcale Wrdkrysztaowych przezroczyMorze gow nich przeistoczy8. Z takimi fragmentami przeszoci miaam do czynienia tutaj. To, e w oge nadaj si one do uycia,. IV. Gdzie przebywamy, gdy mylimy? zawdziczamy owemu pozaczasowemu traktowi wykutemu w wiecie przestrzeni i czasu. Jeli moi czytelnicy ulegn pokusie obnaania, toniech uwaaj, bynie niszczy owych ,,korali" i "pere", ktre uratowane mog by zapewne tylko jako fragmenty. O. zanurz donie w wodzie,Zanurz Je a po ki,Wpatruj si, wpatruj w miednicIpomyl, co stracie. Lodowiec stuka wkredensie. Pustyniawzdycha w ku,A pkniciew filiance otwieraciek do kraju umarych9. Lub mwic to samo proz;,, Niektreksiki sniezashienie zapomniane, adna nie jestniezasuenie pamitana"10. 1 Merleau-Ponty, Signs, s. 174. 2 Cytowane wg: Sebastian deGrazia, Aboul Chuang T:u, "Dalhousie Review", lato1974. 3G. W. F.Hegel, Enzykiopadie der philosophischen Wissenschaften, Leipzig 1923,s. 465. 4 Kant, Krytyka czystego rozumu, t. I, s. III i 112. 5 Er. A ufze ichnungen ans dem Jahre 1920, w: Franz Kalka, Beschreibungeines Kampfes, New York 1946, s- 300. 6 F. Nietzsche, Tako rzecze ZarafusSra, Warszawa 1905-6,s. 2197Kant, dz. cyt. , t. I, s. 420^2i. 8 W. Szekspir, Burza, Warszawa 1956. s. 40-4\. 9 W. H, Auden,As I Walked Ou! OneEvening, w: CoilecSedPoems, s. 115, 10 W. H. Auden, Rkafarbiarza i inneeseje. Warszawa 1988, s. 24. SPIS TRECI Strona 125

Mylenie - Hannah Arendt Hannah Arend! napisa Marcin Krl . Wstp . -...--,. I. Zjawisko . 1.Fenomenalna natura wiata . 2. (Prawdziwy) byt i(samo tylko) zjawisko; teoria dwchwiatw . 3.Odwrcenie metafizycznej hierarchii; warto powierzchni . 4. Ciao i dusza; dusza i umys . 5.Zjawiskoi pozr. 6. Mylce ego i ja; Kant . ,,... 7. Rzeczywistoi mylce ego, wtpienie Kanezjaskiei sensus commimis . 8.Nauka i zdrowy rozsdek; Kaniowskie rozrnienie rozumu i intelektu; prawdai znaczenie. II. Aktywno umysowa w wiecie zjawisk . 9. Niewidzialno i wycofanie si . 10. Wojna domowa myli ze zdrowymrozsdkiem . 11. Mylenie i dziaanie;obserwator . 12.Jzyk i metafora . 13. Metafora i niewyraalne . III. Co powoduje, e mylimy? .... 14- Prefilozoficzne domniemania Grekw . 15.Odpowied Platona i jej echa. 16. Odpowied Rzymian . 17-Odpowied Sokratesa . 18. Dwa-w-jednym . IV.Gdzie przebywamy, gdy mylimy? .... 19. ,, Tanio l je pense e! anio! je suis" (Valery): nigdzie20- Przepa pomidzy przeszocia przyszoci; numstans . Czytelnik", Warszawa 2002. Wyr/unie IIe-maii: sekrelariatczylelnik. pi hnp://w\vw. czytelnik, piArt. md. 13: arii. druk. 17,75Sklad: B. Cholewiskii L. uktwski. WarszawaDruki oprawa: ifdzkie Taklady GraficzneTam. wyd. 626; wm. druk. 124/12/2002Pmteil iiiPolana.

Strona 126

Vous aimerez peut-être aussi