Vous êtes sur la page 1sur 15

1

Przegld Filozoficzny Nowa Seria


Nr 4 (76) 2011, ISSN 12301493



Piotr Makowski



Gilotyna Humea
1


Sowa kluczowe: Hume, przepa jest/powinien, logika, dedukcja, puste wystpowanie,
indukcja, racjonalno, uzasadnienie, obiecywanie, fakty instytucjonalne

Z opisowych twierdze o faktach nie mona wyprowadza twierdze o wartociach,
midzy jest a powinno by istnieje przepa logiczna, nie wolno wnioskowa z bytu o
powinnoci takie i tym podobne formuy stay si modne w filozoficznym i akademickim
dyskursie mniej wicej w poowie XX wieku. Te filozoficzne zaklcia i zarazem credo
scjentystw oraz zwolennikw koncepcji tzw. bdu naturalistycznego zainteresoway nie
tylko filozofw nauki, jak K.R. Popper, ale te badaczy etyki. R.M. Hare czy P.H. Nowell-
Smith przywoywali to haso jako dla etyki kluczowe
2
. Locus classicus inspiracji dla tych
formu stanowi pewien ustp z Traktatu o naturze ludzkiej Davida Humea. Brzmi on
nastpujco:

W kadym systemie moralnoci, z ktrym dotychczas si zetknem, zawsze
zauwaaem, e dany autor kroczy przez pewien czas prost drog rozumowania i
ustala istnienie Boga lub czyni spostrzeenia dotyczce spraw ludzkich; i nagle ze
zdziwieniem stwierdzam, i zamiast zwykych orzecze, jakie znajduje si w
zdaniach, jest i nie jest, nie spotykam adnego zdania, ktre by nie byo powizane z
powinien albo nie powinien. () Poniewa to powinien albo nie powinien jest
wyrazem pewnej nowej relacji lub twierdzenia, trzeba zwrci na to uwag i to
wyjani; jednoczenie trzeba, eby zostaa wskazana racja tego, co wydaje si
cakiem niezrozumiae, mianowicie jak ta nowa relacja moe by wydedukowana z
innych relacji, ktre s cakiem od niej rne
3
.


1
Dzikuj za uwagi prof. Janowi Woleskiemu podczas dyskusji na konferencji David Hume (1711-1776).
Mechanika Umysu oraz dr hab. Marcinowi Porbie w recenzji doktoratu, na czci wynikw ktrego opieraj
si niniejsze rozwaania. Artyku stanowi rwnie pewne rozwinicie oraz uszczegowienie pomysw z II
rozdziau mojej ksiki Po metaetyce. Dobro i powinno w etykach naturalistycznych, Krakw, Universitas
2012.
2
Zob. R.M. Hare, The Language of Morals, Oxford New York, Oxford UP 1952, s. 28; P.H. Nowell-Smith,
Ethics, Harmondsworth, Penguin Books 1954, s. 37.
3
D. Hume, A Treatise of Human Nature, Oxford, Clarendon Press 1965
13
(reprint I wydania), s. 469 i n.
Cytuj w przekadzie wasnym. Dostpny przekad tego dziea, autorstwa Znamierowskiego (D. Hume, Traktat o
naturze ludzkiej, prze. Cz. Znamierowski, Warszawa, PWN 1963) nie wydaje mi si wystarczajcy.
2

Bez wtpienia, jest to jeden z najsynniejszych fragmentw nowoytnej filozofii anglosaskiej
i jeden z najbardziej znanych fragmentw dziea Davida Humea. Tre tego pasau,
zinterpretowana tak, jak to sugeruj formuy przywoane na samym pocztku niniejszego
tekstu, od czasu publikacji artykuu Maxa Blacka, bywa okrelana hasowo jako Gilotyna
Humea
4
. W dyskursie akademickim i naukowym mona usysze odwoania do tego pasau
dziea brytyjskiego filozofa wanie wtedy, gdy kto pragnie wykaza bd logiczny we
wnioskowaniach o wartociach na podstawie twierdze o faktach: midzy jest a powinien
istnieje nieprzekraczalna przepa (ang. the is/ought gap).
Okazuje si, e w synny fragment Traktatu stanowi intrygujcy obiekt
filozoficznych docieka do dzi. W niniejszym tekcie chciabym poczyni pewne ustalenia
dotyczce tego, o czym waciwie Hume w tym fragmencie mwi i w jakiej mierze (czy w
ogle?) jest to dla wspczesnej metaetyki istotne. Do kwestii tej zamierzam podej od
strony standardowej tezy Gilotyny Humea, ktra odcina moliwo wyprowadzania
powinnoci z opisu, sprawdzajc, czy jest ona interpretacj przekonujc. Sprawa nie jest
prosta, poniewa rozwaany pasa z Traktatu doczeka si dziesitek prb interpretacji
mniej lub bardziej udanych apologii, jak i krytyki
5
. Prba odczytania propozycji Humea,
pozostajca moliwie blisko tekstu samego Traktatu oraz jego historycznego kontekstu, nie
moe si obej bez uwzgldnienia czci zaproponowanych przez badaczy opcji
interpretacyjnych. Przegld literatury przedmiotu pozwala stwierdzi, e istniej w zasadzie
cztery rne sposoby podejcia do problemu Gilotyny. Zanim przejd do analizy i
interpretacji tego, o czym mwi brytyjski filozof w rozwaanym fragmencie, warto je krtko
scharakteryzowa.
Zwolennicy najbardziej utartej interpretacji pozostaj wierni tezie o Gilotynie
Humea. Twierdz wic, e Humeowska propozycja stanowi wakie w konsekwencjach
wskazanie na niemoliwo wnioskowania z opisu o powinnoci, ktr mona wykaza za
pomoc analizy logicznej (np. wczesny A. Prior, R. Hare oraz caa rzesza innych mniej i
bardziej znanych badaczy). Inni twierdz, e, owszem, Hume wskaza na bd we
wnioskowaniach z jest o powinien, bd ten nie posiada jednak, jak pokazuje logiczna
analiza, istotnych filozoficznych konsekwencji (np. Ch. Pigden). Zwolennikami trzeciej opcji
interpretacyjnej s ordownicy tezy, e Gilotyn mona odrzuci, a uzasadnienie tego, jak
mona to zrobi, take posiada wane konsekwencje filozoficzno-praktyczne (np. pny
Prior, M. Black, Ph. Foot i najbardziej znany J. Searle). Istnieje jeszcze czwarta opcja.
Mona mianowicie broni pogldu, e interpretacj w postaci tezy o Gilotynie Humea
rwnie mona odrzuci, wykazujc zasadno wnioskowa o powinien z jest, jednake
pokazanie prawomocnoci takich wnioskowa nie ma waciwie tak powanych

4
M. Black, The Gap Between Is and Should, The Philosophical Review, Vol. 73 (1964), s. 166. W
literaturze przedmiotu popularniejsze od Blackowskiego stay si okrelenia bd naturalistyczny czy Prawo
Humea (Humes Law) to ostatnie znane najbardziej z tekstw Harea: zob. np. R.M. Hare, Universalizability,
Proceedings of the Aristotelian Society, Vol. 55 (1954-1955), s. 303. Zgodnie z tytuem niniejszego tekstu, wol
tu jednak posugiwa si formu Blacka.
5
Zob. np. The Is-Ought Question. A Collection of Papers on the Central Problem in Moral Philosophy, ed.
W.D. Hudson, London, Macmillan & Co. 1969. K. Nielsen, On Deriving an Ought from an Is. A Retrospective
Look, Review of Metaphysics, Vol. 32 (1979), s. 487-514; Ch. Pigden, Introduction, w: Hume on Is and Ought,
Ch. Pigden ed., New York, Palgrave Macmillan 2010.
3

konsekwencji, jak spodziewali si wykaza zwolennicy opcji trzeciej. Spraw dostpnych
moliwoci interpretacyjnych powinien rozjani poniszy schemat.


Schemat. Moliwe interpretacje fragm. III.1.3. Traktatu ze wzgldu na standardow tez ought/is gap
(opr. wasne). Autorzy stanowisk w ramach poszczeglnych opcji zostali potraktowani selektywnie.

Ta szkicowa prezentacja toruje drog do zarysowania metody niniejszych rozwaa.
Zamierzam pokaza w moliwie duym skrcie, e przy odpowiednio yczliwej interpretacji
mona broni dwch pogldw w odniesieniu do Gilotyny zgodnie z powyszym
zarysem: opcji drugiej oraz czwartej. Sdz mianowicie, e Gilotyna moe by rozumiana
jako interpretacja zasadna, jednake jej konsekwencje nie s tak szerokie i istotne, jak
chcieliby to widzie ordownicy tezy o przepaci logicznej midzy jest a powinno by. Co
wane, interpretacja ta nie wyklucza podejcia, zgodnie z ktrym mona broni (inaczej
rozumianej) prawomocnoci wyprowadzania twierdze powinnociowych z twierdze
opisowych; moliwo ta nie ma jednak, ponownie, powanych konsekwencji filozoficzno-
praktycznych, pozostaje za to do wierna wzgldem ducha filozofii Humea (fallibilizm,
krytyczny sceptycyzm), co sugeruje jej pewn priorytetowo. Tezy te postaram si
uzasadni, przywoujc przede wszystkim idee Charlesa Pigdena (oparte na ujciach Priora),
a take reinterpretujc znan koncepcj Johna Searlea.

Co odcina Gilotyna Humea?

Na pocztku stwierdziem, e za spraw przywoanych zwolennikw koncepcji bdu
naturalistycznego (Popper czy Hare), z Gilotyn skojarzony jest zakaz wnioskowa o
wartociach na podstawie twierdze o faktach. Spjrzmy najpierw na liter tekstu Humea.
Wida wyranie, e w przywoanym pasau o wartociach i o faktach nic si nie stwierdza
6
.
Hume mwi o swkach jest oraz nie jest oraz powinien i nie powinien, ktre pojawiaj si w
odpowiednich formuach zdaniowych i ktre dopiero na tej podstawie mona prbowa
odnosi do problemu rozrnienia fakt/warto. Autora Traktatu o naturze ludzkiej interesuje

6
Por. H.O. Mounce, Humes Naturalism, London New York, Routledge 1999, s. 85.
4

przede wszystkim kwestia relacji midzy twierdzeniami opisowymi, a twierdzeniami, ktre
zawieraj predykat powinien. Humeowi chodzi w szczeglnoci o teksty z zakresu etyki, w
ktrych znajdujemy owo przechodzenie z jednych twierdze do drugich. Hume pyta, na
jakiej podstawie dedukowanie powinien z jest, jest moliwe. Wemy przykad, ktry
mgby sformuowa naturalista teologiczny
7
:

[1] (P) Bg jest moim Stwrc, ktry nakazuje mi .
______________________________________
(W) Powinienem .

Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje si cakiem prosta. Mamy wnioskowanie, a wic
pewne formuy zdaniowe, z ktrych pierwsza stanowi przesank, ostatnia za wniosek.
eby wnioskowanie byo prawomocne, musimy znale dla niego logiczn podstaw.
Predykat powinien pojawia si we wniosku, natomiast nie ma go w przesankach
rozumowania. To za jest niezgodne z prost zasad logiczn: wniosek musi zawiera to, co
zawieraj przesanki, a wic czego nie ma w przesankach, to i nie moe pojawi si we
wniosku. (Tym, czego tu brakuje, eby uczyni rozumowanie prawomocnym, byaby w
istocie implikacja: (P2) Jeli Bg jest moim Stwrc, ktry nakazuje mi , to powinienem
.) Logika jest konserwatywna, jak powiada Charles Pigden. Tymczasem, jak widzimy
wraz z Humeem, w pewnych systemach moralnoci moemy znale przypadki
rozumowa, ktre t konserwatywno prbuj bezprawnie zliberalizowa. Niemal
samoczynnie narzuca si bowiem konkluzja, e tego typu rozumowania s nieuprawnione, bo
oparte na bdzie logicznym. Zgodnie z takim podejciem, naleaoby w Humeie upatrywa
zwolennika tezy o tym, e dyskurs moralnoci jest na poziomie logiki autonomiczny, nie
mona bowiem (powinnociowych) tez moralnych wyprowadza z tez nalecych do
innych typw dyskursu
8
.
Pidgen zwrci uwag, e jakkolwiek przekonujca by nie bya teza o tym, e
przesanki musz by ju zawarte we wniosku i nie moe on zawiera czego, czego nie ma
w samych przesankach, pozostaje ona w gruncie rzeczy tylko metafor
9
. Trop, jakim mona
pody, by t metafor uczyni argumentem w penym sensie tego sowa, zdaje si
wskazywa sam Hume. We fragmencie jest mowa o dedukcji. Najprostszym sposobem
doprecyzowania omawianego argumentu w kontekcie dedukcji wydaje si sylogistyka
klasyczna. Poprawno przejcia midzy jest a powinien wymagaaby wic, eby w
przesankach pojawi si termin zawierajcy predykat powinien. Wniosek za nie moe
zawiera terminu, ktrego w przesankach nie ma. Oczywicie, Hume, gdy mwi o
dedukcji, mg mie na uwadze sylogistyk
10
i wwczas sprawa faktycznie byaby

7
Przykady, ktre podaj w tej czci artykuu, opieraj si na przykadach Pigdena i Priora.
8
Analizujc kwesti logicznej autonomii moralnoci, uzupeniam w pewnym sensie rozwaania, ktre
podjem w tekcie Moore i semantyczna autonomia etyki, Principia. Pisma z filozofii i socjologii teoretycznej
(w redakcji).
9
Ch. Pigden, Logic and The Autonomy of Ethics, Australasian Journal of Philosophy, Vol. 67, No. 2 (1989), s.
130.
10
Prior i Pigden twierdz, e punktem odniesienia Humea mia by podrcznik do logiki Arnaulda i Nicolea
z Port Royal, powicony od strony formalnej przede wszystkim sylogistyce. Ch. Pigden, Logic, dz. cyt. s.
131. Innego zdania jest MacIntyre, ktry uwaa, e termin dedukcja (deduction) nie by w czasach Humea
sprecyzowany i raczej bliszy wnioskowaniu (inference), ni wynikaniu logicznemu (entailment). A. MacIntyre,
5

stosunkowo prosta. Logika dedukcji to jednak nie tylko sylogistyka klasyczna nawet w
czasach Humea. Nie ma adnej gwarancji, e punktem odniesienia w interpretacji pasau
Traktatu powinna by sylogistyka. Pidgen przywouje w tym miejscu propozycj pnego
Arthura Priora, ktry opierajc si jakby na tej wanie wtpliwoci sprbowa odrzuci
Gilotyn, a wic i autonomi logiczn dyskursu moralnego. Wemy przykad:

[2] (P) Jedzenie ab jest powszechne we Francji.
__________________________________
(W) Jedzenie ab jest powszechne we Francji albo eutanazja powinna by w Polsce
moralnie aprobowana.

We wniosku tego rozumowania mamy predykat powinien, ktrego nie ma w przesankach.
Rozumowanie jest jednak poprawne: po formalizacji przyjmuje posta prawa logicznego (w
notacji polskiej): CpApq. Wniosek ma rwnie uwaa Prior charakter w istotnym sensie
moralny, co zdawao si by w intencjach Humea. Wyglda na to, e takie wanie
rozumowania mona prawomocnie konstruowa dopty, dopki pozwala na to logika.
Logika nie jest wic konserwatywna, a dyskurs moralnoci nie jest logicznie
autonomiczny. Przynajmniej takiego zdania by pny Prior, wyliczajc szereg opierajcych
si na podobnej do [2] zasadzie przykadw. Czy jednak rzeczywicie tego typu przykady
stanowi argument przeciw Gilotynie Humea i logicznej autonomii etyki? Pigden
susznie, jak si zdaje, wskaza na bd w tego typu argumentacji
11
. Wemy kolejny
przykad:

[3] (P) Jedzenie ab jest powszechne we Francji.
___________________________________
(W) Jedzenie ab jest powszechne we Francji albo wszyscy Polacy s jeami.
12


Wnioskowanie to rwnie podpada pod ten sam schemat logiczny, co przykad [2], jest wic
prawomocne. Trudno jednak utrzymywa, eby tre przesanki tego rozumowania miaa
faktycznie istotny zwizek z tym, co mwi drugi czon alternatywy wniosku. To, e zdanie
Jedzenie ab jest powszechne we Francji albo wszyscy Polacy s jeami jest prawdziwe,
ma zwizek z przesank Jedzenie ab jest powszechne we Francji, ale jest to zwizek
przygodny. To samo odnosi si do przykadu [2].
eby zrozumie, na czym polega bd powoywania si na przykad [2] w celu
odrzucenia Gilotyny, warto sign do Quineowskiego pojcia pustego wystpowania
(vacuous occurrence): dane wyraenie wystpuje w zdaniu w sposb pusty, jeli moe by
jednakowo zastpione przez inne bez wpywu na jego warto logiczn. W tautologiach lub

Hume on Is and Ought, The Philosophical Review, Vol. 68, No. 4 (1959), p. 460. Do spostrzee
MacIntyrea nawi niej.
11
Ch. Pigden, Logic, dz. cyt. s. 133.
12
Przykad z jeami pochodzi od Pigdena. Polski czytelnik mia ju okazj si z zapozna: Ch. Pigden,
Naturalizm, prze. J. Grnicka, w: Przewodnik po etyce, P. Singer (red.), Warszawa, Ksika i Wiedza 2002
2
, s.
468-479.
6

zdaniach sprzecznych zmienne zdaniowe zawsze wystpuj w sposb pusty
13
. Pojcie to
dobrze objania problem, jaki tkwi w rozwizaniu Priora. Rozumowania [2] i [3] posiadaj
dokadnie t sam cech: wyraenia powinna by oraz s jeami we wnioskach s puste ze
wzgldu na przesanki, ktre czyni takie rozumowania prawomocnymi
14
. Jeli za s puste,
to trudno twierdzi, by miay one wyrniony sens, jak wierzy Prior. Rozumowania tego
typu, w ktrych pojawiaj si moralne powinien oraz bycie jeami we wnioskach, nie s po
prostu rozumowaniami na temat moralnej powinnoci i bycia jeami.
Przykady [2] i [3] nie likwiduj wic logicznej autonomii, skoro pojawiaj si w nich
wyraenia puste. Pigden, przenoszc rozwaania na poziom klasycznego rachunku zda oraz
klasycznego rachunku predykatw (I rzdu), wykaza, i konserwatywny charakter
wynikania logicznego (konserwatywno logiki) pozostaje w mocy wraz z autonomi
logiczn w przypadku wyrae pustych. Nie bd tu zajmowa si t kwesti; wystarczy
zaznaczy, i jego metoda polega na systematycznym wypracowaniu pojcia pustego
wystpowania uzalenionego od wynikania (inference-relative vacuity)
15
. Autonomi
logiczn mona zatem utrzyma w przypadku wnioskowa w rodzaju [2] i [3]. Zwrmy
jednak uwag, e puste wystpowanie wyrae we wnioskowaniach midzy jest a powinien
powoduje, e autonomia logiczna staje si czym mao interesujcym filozoficznie i
praktycznie. Przykady te przecie pokazuj, e logiczna autonomia moralnego powinien nie
rni si niczym od logicznej autonomii bycia jeami
16
. Gilotyna Humea pozostaje wic
w mocy, cho jej konsekwencje nie posiadaj takiego znaczenia, jakie miaoby wynika z
tezy o autonomii logicznej dyskursu etycznego (dyskursu moralnego powinien).
Oczywicie, znajd si badacze, ktrzy wano Gilotyny nadal bd prbowa
podwaa. Typow strategi jest odwoanie si do innych dziaw nowoczesnej logiki, a
zwaszcza do logiki deontycznej. Strategia ta rodzi jednak wiele problemw w odniesieniu
do interpretacji Humea. Po pierwsze, w czasach Humea o logice deontycznej, jako systemie
symbolicznym, nikt nie sysza (wyonia si ona z logiki modalnej dopiero w poowie XX
wieku, gwnie za spraw prac. G.H. von Wrighta). Nawet jeli zliberalizujemy kryteria
interpretacyjne, dopuszczajc wszystkie rodki wspczesnej logiki deontycznej, to rezultat
nie bdzie zadowalajcy. Opini t podzielaj nie tylko metaetycy, ale i sami logicy
deontyczni. Problemem moe by ju fakt, i logicy nie s zgodni co do tego, jak naley
rozumie termin powinien, ktrym si posuguj czy jako predykat zdaniowy czy cile
jako operator deontyczny
17
. Logika deontyczna nadaje si do opisywania paradoksw czy
konfliktw obowizkw istotnych w etyce stosowanej
18
, ale jest wtpliwe by pasowaa ona

13
Podaj za Pigdenem (Ch. Pigden, Logic, dz. cyt., s. 134). Zob. W.V.O. Quine, Truth by Convention, w:
Tego, The Ways of Paradox, Cambridge MA, Harvard University Press 1976
2
. Por. take A. Pap, Elements of
Analytic Philosophy, New York, Palgrave Macmillan 1949.
14
Bd w argumentacji Priora mona uzasadni rwnie bez przywoywania pojcia pustego wystpowania.
Por. G. Russell, In Defence of Humes Law, w: Hume on Is and Ought, dz. cyt., s. 151-161.
15
Zob. Ch. Pigden, Logic, dz. cyt., s. 136-138.
16
Por. Tame, s. 134.
17
Jest to spr metalogiczny. Operatory deontyczne pojmuje si zwykle jako jednoargumentowe funktory
zdaniotwrcze (zob. J. Woleski, Z zagadnie analitycznej filozofii prawa, Warszawa Krakw, PWN 1980, s.
61), natomiast moralne powinien jest predykatem dwuargumentowym (powinno jest zawsze czyja wzgldem
kogo por. np. H. Krmer, Etyka integralna, prze. M. Porba, Nowa Wie, Wydawnictwo Rolewski 2004, s.
132).
18
Np. Paradoks sprzecznoci z powinnoci Chisholma, Paradoks Delikatnego Mordercy, Paradoks Sartrea
czy Paradoks Platona.
7

jako cao do opisu specyfiki dyskursu etycznego. Pomijam tu w ogle jady, jakie sczyli na
ni jej przeciwnicy
19
. Powoanie si na logik deontyczn raczej nie niweczy konkluzji, jaka
zostaa poczyniona na niniejszym etapie rozwaa: Gilotyna Humea okazuje si
interpretacj zasadn w tym sensie, e dyskurs na temat powinnoci moralnej jest logicznie
autonomiczny. Na podstawie zarysu argumentacji Pigdena mona byo si przekona, e nie
jest to jednak nic niezwykego, poniewa inne typy dyskursu (dajmy na to, dyskurs o jeach,
kosmitach itd.) rwnie s autonomiczne w tym znaczeniu. Mwic precyzyjniej, Gilotyna
odcina moliwo wnioskowania z opisu o powinnoci w sensie wynikania logicznego bez
odwoania si do wyrae, ktre wystpuj w sposb pusty
20
. Czy Humeowi rzeczywicie
mogo chodzi o to wanie, o czym mwi teza Gilotyny?

Czego nie odcina Gilotyna Humea?

Przywoany przykad [1], w ktrym wida do dobr podstaw dla Gilotyny,
wydaje sie, jak wskazaem, w duchu Humea. W rozwaanym pasau klasyk filozofii mwi o
systemach moralnoci, istnieniu Boga i o spostrzeeniach na temat spraw ludzkich, a
wic wydaje si, e przykad [1] odpowiadaby intencjom Humea. Spjrzmy jednak na sam
jego koncepcj moralnoci.
Propozycja etyki, ktr mona wydoby z Traktatu, a zwaszcza z Bada dotyczcych
zasad moralnoci, polega, jak mwi sam filozof, na dedukcji [sic!] moralnoci z mioci
wasnej lub z troski o prywatny interes
21
. Mamy tu nie tylko uycie tego samego terminu,
ktry ma by obiektem krytyki zgodnie z tez Gilotyny, ale zdaje si w ogle zabieg,
ktry podpada pod (rzekom) krytyk w Gilotynie zawart. Hume wyprowadza przecie
koncepcj moralnoci wanie ze spostrzee na temat spraw ludzkich, ktre mwi o
specyficznej zgodnoci interesu jednostkowego i spoecznego. Wedug filozofa, istnieje
swoisty konsensus interesw jeli co powinnimy zrobi, to dlatego, e jest pewna
wsplnota zgody co do tego, e jest to w interesie spoeczestwa. Przy czym interes ten jest
zgodny z naszym wasnym. Moralne powinien jest wic tu wywnioskowane z czego, co

19
Zob. opinie samych logikw deontycznych (np. Chellasa czy Routleya i Plumwooda) cytowane w pracy
Pigdena. Zob. Ch. Pigden, Logic, dz. cyt. s. 136.
20
Istnieje do ciekawa prba wyprowadzenia powinnociowego wniosku z opisowych przesanek, autorstwa
Marka Nelsona. Prba ta wyglda nastpujco:
(P1) Wszystkie przekonania Jana s prawdziwe.
(P2) Jan jest przekonany, e Andrzej moralnie powinien robi tylko to, co mwi Jan.
__________________________________________________________________________
(W) Andrzej moralnie powinien robi tylko to, co mwi Jan.
Wniosek nie zawiera wyrae pustych i jest moralnie istotny. Problemem jest to, czy przesanka wiksza nie
posiada znaczenia normatywnego. Sinnott-Armstrong twierdzi, e (P2) jest opisowe i cae rozumowanie jest
poprawne. Nie wnikajc tutaj w te kwestie, warto jedynie zauway, e rozumowanie w stylu Nelsona opiera si
na przykadzie z zakresu moralnego autorytetu, nie pokazuje jednak, czy kade przekonanie moralne jest
filozoficznie uzasadnione. Przykad ten jest wic ciekawy nie tyle od strony logiki (cho mona wrcz twierdzi,
e likwiduje tez o logicznej autonomii etyki), ile od strony epistemologii moralnej. W tym te sensie jest on
troch podobny do przykadu [1], uzupenionego o odpowiedni przesank. Por. M. Nelson, Is it Always
Fallacious to Derive Values from Facts?, Argumentation, Vol. 9 (1995), s. 553-562. W sprawie omwienia
specyfiki tego argumentu W. Sinnott-Armstrong, From Is to Ought in Moral Epistemology, Argumentation,
Vol. 14 (2000), s. 159-174.
21
D. Hume, Badania dotyczce zasad moralnoci, prze. M. Filipczuk & T. Tesznar, Krakw, Zielona Sowa
2005, s. 39.
8

Hume uznaby za fakt, bowiem zdania mwice o konsensusie interesw i zgodnoci interesu
wasnego z interesem spoecznym s pomylane jako zdania mwice o tym, jak jest. Alasdair
MacIntyre z tego wanie powodu standardow interpretacj (Gilotyn) uznaje za
cakowicie bdn
22
. Widzielimy jednak w poprzedniej czci rozwaa, e istniej powane
powag narzuca logika powody by wyprowadzanie twierdze powinnociowych z
twierdze faktualnych uwaa za bd. Czyby Hume faktycznie popenia bd w pasau
III.1.3?
Logicznie rzecz biorc, tak si wydaje. Zwrmy jednak uwag: we fragmencie
III.1.3. filozof w istocie nie mwi, e przejcie midzy jest a powinien, jest bdem
logicznym. Mwi natomiast, e powstajca nowa relacja midzy terminami powinna by
wyjaniona oraz e naley wskaza racj dla dedukowania jej z tego, co wydaje si
cakiem od niej rne (tj. twierdze opisowych). Wyjanienie i wskazanie racji mona
oczywicie traktowa jako wymg pokazania prawomocnoci dedukcji (czy wynikania
logicznego), tak jak to zostao uczynione wyej na podstawie prezentacji wywodw Pigdena.
Gilotyna Humea dziaa wtedy, gdy rozumiemy j jako tak wanie racjonalno dedukcji,
racjonalno mocn, ktra wyklucza moliwo wnioskowania o powinien z jest (w
omwionym sensie). Hume zdaje si jednak nie mwi, e wnioskowanie o powinien z jest
jest nieuprawnione, ale e naley je wyjani i uzasadni. Tak si skada, e wyjanianie i
wskazanie racji mona pojmowa sabiej, ni to sugeruje logicznie zinterpretowany termin
dedukcja jako racjonalno w sensie sabym, jako co w rodzaju przekonujcego
wyjanienia
23
. W kadym razie taka interpretacja pozostaje prima facie zgodna z liter
rozwaanego fragmentu.
eby rozway t spraw gruntowniej, spjrzmy na koncepcj Johna Searlea, ktr
mona potraktowa jako zgodn do pewnego stopnia z opini MacIntyrea odpowied na
Gilotyn. Wemy przykad la Searle
24
:

[4] (P1) Adam wypowiedzia sowa: Obiecuj ci, Piotrze, podpisa z tob umow.
(P2) Adam obieca Piotrowi podpisa z nim umow.
(P3) Adam wzi na siebie zobowizanie podpisania umowy z Piotrem.
(P4) Adam jest zobowizany podpisa umow z Piotrem.
_________________________________________________
(W) Adam powinien podpisa umow z Piotrem.

Wedug amerykaskiego filozofa mamy tu wyranie opisowe przesanki i
powinnociowy wniosek
25
. Gdyby si okazao, e wnioskowanie zostao przeprowadzone
poprawnie, wwczas musiaoby mie ono posta tautologii (dajcej si sprowadzi do
formuy obietnice powinny by dotrzymywane). Searle twierdzi, e tak poprawno

22
A. MacIntyre, Hume on Is, dz. cyt., s. 455-457.
23
Por. K. Witkowski, The Is-Ought Gap: Deduction or Justification, Philosophy and Phenomenological
Research, Vol. 36, No. 2 (1975), s. 233-245.
24
Zob. J. Searle, Jak wywie powinien z jest, prze. J. Howka, Etyka, Vol. 16 (1978), s. 164; Tene,
Czynnoci mowy, prze. B. Chwedeczuk, Warszawa, PAX 1987, s. 220-221.
25
Wg Searlea argumentacja nie dotyczy w pierwszym rzdzie moralnego powinien, ale powinien w ogle
(Searle, Czynnoci mowy, dz. cyt., s. 220), nie stanowi to jednak argumentu przeciw traktowaniu jego wywodw
jako interpretacji tezy is/ought gap.
9

uzyskamy wwczas, gdy rozumowanie uzupenimy odpowiednimi twierdzeniami
dodatkowymi: bdzie miao ono charakter wnioskowania dedukcyjnego
26
. Jego strategia ma
si wic opiera na racjonalnoci pojtej mocno. Sprawdmy to.
Zwrmy najpierw uwag, jak wyglda to rozumowanie po uwzgldnieniu
wspomnianych twierdze dodatkowych
27
:

[4] (P1) Adam wypowiedzia sowa: Obiecuj ci, Piotrze, podpisa z tob umow.

(P1a) W pewnych warunkach W, kady kto wypowiada zdanie Niniejszym
obiecuj ci, Piotrze, podpisa z tob umow, obiecuje Piotrowi podpisa z nim umow.
(P1b) Warunki W zachodz.

(P2) Adam obieca Piotrowi podpisa z nim umow.

(P2a) Wszystkie obietnice s przypadkami wzicia na siebie zobowizania wykonania rzeczy
obiecanej.

(P3) Adam wzi na siebie zobowizanie podpisania umowy z Piotrem.

(P3a) Nie wchodz w gr inne warunki.
(P3b) Wszyscy, ktrzy bior na siebie zobowizanie, s ceteris paribus zwizani
zobowizaniem.

(P4) Adam jest zobowizany podpisa umow z Piotrem.

(P4a) Nie wchodz w gr inne warunki.
_________________________________________________
(W) Adam powinien podpisa umow z Piotrem.

Koncepcja Searlea spotkaa si ze znacznym oddwikiem
28
, dlatego nie bd wnika tu we
wszystkie szczegy i zwrc uwag jedynie na kwesti, ktra wydaje si najwaniejsza.
Skupmy si tylko na przejciu midzy (P1) i (P2), przyjmujc (dla uproszczenia), e
pozostae przejcia s prawomocne. Przyjmijmy najpierw, e zachodz warunki (P1) wraz z
(P1a) i (P1b): te dwa ostatnie stanowi cznie klauzul gwarantujc, e ten, kto mwi
obiecuj, rzeczywicie obiecuje. Owe warunki W Searle precyzuje nastpujco: nadawca
komunikatu nie artuje, nie jest pod wpywem rodkw odurzajcych, nie jest
zahipnotyzowany, nie cierpi na afazj itd..
29
. Czy tego rodzaju doprecyzowanie jednak
wystarcza, eby owe pewne warunki W wyczerpa?
Gdy np. wypowiadam sowa: obiecuj odwiedzi ci, Joanno, w przyszym
tygodniu, to wyglda na to, e rwnie skadam Joannie obietnic. Stwierdzenie to, mimo

26
Searle mwi raczej o wynikaniu (entailment) i wywodzeniu (derivation). S to zagadnienia
wieloznaczne i mona objania je na rne sposoby. Idc tu za Ajdukiewiczem, rozumowanie Searlea traktuj
jako dedukcyjne. Por. K. Ajdukieiwcz, Logika pragmatyczna, Warszawa, PWN 1975, s. 115.
27
J. Searle, Jak wywie, dz. cyt. s. 164-166.
28
Por. np. artykuy w tomie The Is/Ought Question w edycji Hudsona. Zob. te: J. Howka, Relatywizm
etyczny, Warszawa, PWN 1981, s. 187-193.
29
J. Searle, Jak wywie, dz. cyt., s. 165.
10

wszystko, moe by zakomunikowaniem jedynie moich zamiarw czy planw
30
. Plany te
mog ulec zmianie. Joanna moe te doskonale zdawa sobie z tego spraw! Mona wic z
powodzeniem wypowiedzie sowa obiecuj nie artujc, nie bdc pod wpywem
rodkw odurzajcych, nie bdc zahipnotyzowanym itd. i nie obieca (w sensie, o ktry
chodzi Searleowi). Warunki W s wic tajemnicze. Niektrzy badacze
31
, eby unikn
takich wanie kopotw, jak te wskazane w przykadzie obiecywania odwiedzin Joannie,
przesunli twierdzenie (P4a) wanie w rozwaane miejsce, uzupeniajc W klauzul
mwic o tym, e nie wchodz w gr warunki jeszcze inne. Klauzula ta ma w istocie
zagwarantowa, i jeli si mwi, e si obiecuje, to si naprawd obiecuje
32
. Jednak przy
takim postawieniu sprawy przykad z moim obiecywaniem odwiedzin Joannie albo jest
faktycznie przykadem obiecywania naprawd, albo jest zwyczajne nieuprawniony (jeli w
ogle ma sens)! Wida wyranie, e takie potraktowanie twierdze dodatkowych (P1a + P1b
+ P4a) w stosunku do (P1) nie moe by czym tak samo neutralnym, jak samo (P1).
Opieraj si one na bardzo konkretnych zaoeniach do tego stopnia konkretnych, e
mona mwi tu o przemyceniu moralnego powinien
33
. W istocie zaoenia te przesdzaj o
tym, e cae rozumowanie nie jest tautologi (cho na ni wyglda). Wydaje si wic, e jeli
pozostajemy na gruncie mocnej racjonalnoci dedukcji
34
, to prba rozwizania problemu
wnioskowania z opisu o powinnoci przy pomocy gry w obiecywanie, jest, ponownie,
chybiona.
Przykad rozumowania Searlea omwiem tu w skrcie dlatego, e stanowi on, mimo
wszystko, dobry materia do pokazania, jak mona prbowa obroni wnioskowanie z opisu
o powinnoci w sensie racjonalnoci rozumianej sabo. Chodzi wic o zrezygnowanie z
zaoenia o przepaci logicznej midzy jest a powinien, ktre ley u fundamentu Gilotyny,
zrezygnowanie z wymogw wynikania logicznego (ktrego Searle broni) i wykazanie
jedynie podstawy, dziki ktrym rozumowanie takie jest zasadne. Intuicja, bdca cakiem
po myli Searlea, jest nastpujca: sowo obiecuj funkcjonuje z powodzeniem w jzyku
potocznym, umoliwiajc czsto wyprowadzanie powinnociowych wnioskw; nie
rezygnujemy z jego uycia tylko dlatego, e czasem si zdarza, i nie oznacza ono
obiecywania naprawd. Spjrzmy raz jeszcze na sedno rozumowania Searlea, czyli na
kroki (P1), (P3) i (W):

[4] (P1) Adam powiedzia: Obiecuj ci, Piotrze, podpisa z tob umow.
(P3) Adam wzi na siebie zobowizanie podpisania umowy z Piotrem.
__________________________________________________________________

30
Tak obiecywanie rozumie np. Melden. Zob. A.I. Melden, Rights and Persons, Oxford, Oxford UP 1977, s.
32. Dla Searlea takie podejcie byoby za sabe i dawaoby jedynie moliwo obietnic nieszczerych. J.
Searle, Czynnoci mowy, . dz. cyt., s. 83 i n.
31
Np. R. Bittner, What Reason Demands, transl. Th. Talbot, Cambridge, Cambridge UP 1989, s. 58; W.D.
Hudson, The 'Is-Ought' Controversy, w: The Is/Ought Question, dz. cyt., s. 171.
32
W Czynnociach mowy Searle podaje ju pen list owych warunkw: J. Searle, Czynnoci mowy, . dz.
cyt., s. 77-84.
33
Zob. R. Bittner, What Reason Demands, dz. cyt., s. 58.
34
Tsohatzidis pokaza (analogicznie do Pigdena), e dedukcji takiej nie mona przeprowadzi rwnie wtedy,
gdy w przesankach o obiecywaniu wystpuj wyraenia puste. Por. S.L. Tsohatzidis, Searles Derivation of
Promissory Obligation, w: Intentional Acts and Institutional Facts. Essays on John Searles Social Ontology,
S.L. Tsohatzidis (ed.), Dordrecht, Springer 2007, s. 203-217.
11

(W) Adam powinien podpisa umow z Piotrem.

Odpowiedzi na pytanie, czy wnioskowanie tego typu nie wydaje si w jakim sensie
racjonalne, mona udzieli po uwzgldnieniu filozoficznego ta koncepcji Searlea.
Pomys amerykaskiego filozofa polega na tym, eby racji do wyprowadzania zda
powinnociowych z opisowych szuka w twierdzeniach na temat faktw
instytucjonalnych. Fakty instytucjonalne to fakty, ktre wyaniaj si w pewnym sensie ze
zbiorowej (w danej grupie) akceptacji pewnych regu o postaci nastpujcej: D uchodzi
za E w k (gdzie D i E s okrelonymi dziaaniami/zachowaniami, a k jest ich kontekstem)
35
.
Akceptacja ta w swoisty sposb dobudowuje powinnociowy wymiar do fizycznego
wymiaru bytw, do ktrych odnosz si owe reguy. Zatem:

[4] dla (D):
(P1) Adam powiedzia: Obiecuj ci, Piotrze, podpisa z tob umow.

istnieje odpowiedni kontekst (k), w ktrym (D) uchodzi za (E):

(P3) Adam wzi na siebie zobowizanie podpisania umowy z Piotrem.
_____________________________________________________
(W) Adam powinien podpisa umow z Piotrem.

Obiecywanie ma wic by pewnym faktem. Zbiorowa akceptacja regu o wskazanej
postaci, z ktrych taki fakt si wyania, ma, wedug Searlea, liczy si zarazem jako
pewne przypisanie do deontycznego potencjau (std prawomocno W). Gwarantem tego,
e obiecywanie ten potencja realizuje, tzn. ma charakter zobowizania, musi by jego
upubliczniony i skonwencjonalizowany charakter. Obiecywanie jest gr jzykow, nie
moe wic nie przybiera postaci komunikatw jzykowych. Jzyk jako taki byby wic
reprezentacj przedjzykowych mocy deontycznych (takich, jak powinno).
Jeli uwzgldnimy przykad zachowania jzykowego w postaci obiecywania
odwiedzin Joannie, to staje si jasne, gdzie ley problem w rozwizaniu Searlea. Specyfika
uycia terminu obiecywa powoduje, e obiecywanie jako pewien fakt instytucjonalny
trudno rozumie jako wyaniajcy si z dosownie rozumianych regu. Gdyby tak byo, to
zachowanie jzykowe w postaci mojego obiecywania odwiedzin Joannie musiaoby albo
zawsze by obiecywaniem w sensie Searlea, a wic miaoby moc deontyczn (i
musiabym j odwiedzi) albo nie mogoby uchodzi za penoprawne posugiwanie si
jzykiem.
Sensownoci koncepcji Searlea i wnioskowa z opisu o powinnoci da si jednak
broni, jeli inaczej potraktujemy to, co nazywa on reguami. Gdyby faktycznie chodzio o
reguy, to wnioskowanie z faktu wypowiedzi jzykowej na temat obiecywania o powinnoci
tego, co si stwierdza w obietnicy, musiaoby zawsze by uprawnione zgodnie ze specyfik
rozumowa dedukcyjnych. W istocie Searleowska zasada D uchodzi za E w k jest nie tyle

35
Zob. J. Searle, Czynnoci mowy, dz. cyt. s. 49-60; Tene, The Construction of Social Reality, New York,
The Free Press 1995, s. 28. Chodzi oczywicie o reguy konstytutywne (w odrnieniu od regu
regulatywnych); terminologii tej nie wprowadzam, gdy nie wydaje mi si to niezbdne dla porzdku wywodu.
12

regu, co raczej pewn regularnoci
36
czy standardowoci, ktra decyduje o racjonalnoci
[4]. To, e dane zachowanie (wypowied o obiecywaniu) liczy si jako co
pozajzykowego (powinno zrobienia tego, co si obiecuje), moe mie oczywicie
charakter wsplnotowej akceptacji. Nie moe by jednak cile rozumian regu, bo
przykady w rodzaju obiecywania odwiedzin Joannie naleaoby wwczas traktowa jako
nieuprawnione wyjtki: jako pewne peryferia posugiwania si jzykiem w sposb
nielegalny, bezprawnie erujce na tym, co jest regu
37
. Oczywicie, zrozumiaych
komunikatw jzykowych nie sposb tak traktowa. Regularno D uchodzi za E w k
trzeba wic rozumie inaczej. Kontekst (k) mojego obiecywania odwiedzin Joannie jest inny,
ni ten, ktry rzekomo objaniaby to, e kada wypowied o obiecywaniu (D) liczy si jako
instytucjonalny fakt obiecywania, majcy powinnociowy potencja spenienia tego, co si
obiecuje (E). Nie kade obiecuj jest rzeczywicie tym, co filozofowie maj na myli, gdy
mwi o grze w obiecywanie. Dlatego wnioskowania o powinnoci z opisu w oparciu o
obiecywanie s rozumowaniami zawodnymi. Wynika to koniec kocw z tego, e obietnica
jest terminem nieostrym, uzaleniajcym praktyczny wydwik jzykowej gry w
obiecywanie od kontekstw, ktre wymykaj si temu, co Searle nazywa tu regu.
W zamyle Searlea jest w istocie potraktowa twierdzenia pomocnicze (P1a + P1b +
P4a), jako pewne zaoenie idealizacyjne
38
. To one decyduj o tym, co okreliem jako
regularno (standardowo) gry w obiecywanie. Opiera si ona na zaoeniu, e zachowanie
jzykowe w postaci stwierdzenia obiecuj faktycznie jest obiecywaniem (nie wchodz w
gr obietnice marginesowe, brzegowe i czciowo wadliwe
39
). To z kolei wymaga
zaoenia co do specyfiki kontekstu zachowania jzykowego (k) wzgldem zarwno
komunikujcego, jak i adresata komunikatu, ktry decyduje o jego, jak powiada Searle za
Austinem, mocy illokucyjnej: zakadamy okrelon postaw gotowoci czy usposobienia
prowadzcego do spenienia obietnicy oraz szereg (pozajzykowych) potencjalnych
oczekiwa z (jzykowym) aktem obiecywania zwizanych
40
. Zasad D uchodzi za E w k
mona wic rozumie jako ogln i do pewnego stopnia skonwencjonalizowan, ale jeli ta
idealizacja nie ma by wycznie dekretem zawyrokowanym zza biurka, to jej oglno i
konwencjonalno trzeba rozumie empirycznie
41
. Wydaje si, e jedyn dostpn tu
strategi zamiast powoywania si na ukryte reguy byaby analiza probabilistyczna (a
wic indukcyjna): chodzi mianowicie o rozkad prawdopodobiestwa wystpowania w
jzyku potocznym kontekstu (k) dla komunikatw w postaci obiecuj (D),
przesdzajcego o udanym obiecywaniu naprawd. W kadym razie, e takie byyby

36
Terminem regularno posuguj si tu w sensie wypracowanym przez Paula Ziffa. Mwienie o reguach
gry jzykowej zakada pewn meta-planowo, tymczasem posugiwanie si jzykiem jest od tego wolne. Zob.
P. Ziff, Semantic Analysis, Ithaca London, Cornell UP 1978
6
, s. 27. Podejcie takie de facto stawia pod
znakiem zapytania centraln hipotez Czynnoci mowy e struktur semantyczn jzyka mona traktowa
jako konwencjonalne urzeczywistnienie cigw zbiorw utajonych regu konstytutywnych. J. Searle,
Czynnoci mowy, dz. cyt., s. 53. Omwienie tej sprawy wymagaoby jednak osobnych rozwaa.
37
Tak zreszt uwaaby chyba sam Searle. Jak twierdzi, opowiadanie dowcipw czy odgrywanie komedii s
tylko pasoytniczymi formami porozumiewania si. J. Searle, Czynnoci mowy, dz. cyt., s. 77.
38
Tame, s. 76.
39
Tame.
40
Searle dobrze zdawa sobie z tego spraw. Zob. Tame, s. 77-84.
41
Searle twierdzi zreszt, e w jego dedukcji powinien z jest nie ma nic ponad tautologie, opisy uycia sw i
zaoenia empiryczne. J. Searle, Jak wywie, dz. cyt., s. 168.
13

wymogi tego, by mc prawomocnie stwierdza o regularnoci gry w obiecywanie, tj. o
obiecywaniu w sensie Searlea i o tym, e dane zachowanie jzykowe liczy si jako
pozajzykowy wymg dziaania (a nie tylko, jak to wynika z mojego przykadu obiecywania
Joannie jako zakomunikowanie intencji dziaania). Jak si wydaje, to one i tylko one
decyduj o tym, e obiecywanie jest faktem instytucjonalnym. Oczywisto tego, e
uczestnik komunikacji, ktry gra w obiecywanie (ktre jest przecie tylko gr jzykow),
zawsze eo ipso przyjmuje na siebie obowizek spenienia obietnicy, jest wic pozorna.
Strategia Searlea cho sama wymierzona przeciw zbyt powanemu traktowaniu
tezy Gilotyny nie prowadzi do tak wanych konkluzji i rozwiza, jak mogoby si
wydawa na podstawie sposobu wywodzenia powinien z jest i koncepcji faktw
instytucjonalnych. Jak si wydaje, jedyne powaniejsze metaetyczne konsekwencje
zarysowanego w niniejszej czci rozwaa podejcia do obrony wnioskowa o powinnoci
z opisu sprowadzayby si do wyczulenia na specyfik jzyka potocznego i posugiwania si
sowami takimi, jak obiecuj.
Co jednak taki zarys (re)interpretacji koncepcji Searlea daje w kontekcie Gilotyny
Humea? Zgodnie z zaoeniem sabej racjonalnoci, opierajcej si na rozumowaniach
zawodnych, widzimy, e Gilotyna nie odcina moliwoci sensownych wnioskowa z
opisu o powinnoci. Strategia taka pozostaje w duchu Humea bardziej, ni to na pierwszy
rzut oka wyglda. Utar si w literaturze pogld, e problemem Humea nie bya dedukcja,
lecz indukcja. Rozumowania demonstratywne (wiedza o stosunkach midzy ideami) i
dedukcja nie stanowiy dla problemu w takiej mierze, w jakiej stanowiy go indukcja i
rozumowania oparte na prawdopodobiestwie. Hume pozostawa krytycznym sceptykiem w
odniesieniu do rzekomej zasady przyczynowoci, jednak krytycznie j akceptowa,
wskazujc jej nawykowy charakter. Analogiczne stanowisko mona by przyj w
odniesieniu do zaproponowanej tu strategii obrony wnioskowa z opisu o powinnoci. W
kocu, etyka Humea rwnie na moliwoci takich wnioskowa, zakadajcej konsensus (a
wic rwnie pewn regularno) interesw, si opiera. W obu wypadkach chodzi jedynie o
wymg wskazania przekonujcej racji.
Zwrmy jeszcze uwag na kwesti stanowiska metaetycznego, ktre warunkuje
moliwo interpretowania pasau Humea zgodnie z wymogami racjonalnoci rozumianej
mocno lub sabo. Sprawa ta jest tutaj istotna choby ze wzgldu na samo stanowisko
metaetyczne Humea. Kazimierz Opaek i Jan Woleski zauwayli: Logiczny aspekt
problemu Jest/Powinien rozwizuje si w kwestii istnienia logiki norm (). Problem
rozumowa z udziaem norm staje si istotny tylko na gruncie kontrowersji midzy
kognitywizmem i nonkognitywizmem
42
. Jasno twierdzenie to zyskuje w wietle tzw.
dylematu Jrgensena:
(1) Zgodnie z akceptowanymi standardami metalogicznymi, przesankami i wnioskami
wnioskowa logicznych s wycznie zdania w sensie logicznym,
(2) Normy nie s zdaniami w sensie logicznym,
(3) Normy nie mog wystpowa jako przesanki i konkluzje we wnioskowaniach
logicznych,

42
K. Opaek, J. Wolenski, Is, Ought, Logic, Archiv fr Rechts-und Sozialphilosophie,Vol. 73 (1987), Heft
3, s. 371 (przekad cytatu P.M.).
14

(4) Ale mona wskaza przykady rozumowa, ktrym trudno odmwi intuicyjnej
wanoci, gdzie normy wystpuj w roli przesanek i wnioskw (np. Jeeli
powiniene mwi prawd, to nie powiniene kama)
43
.
Interpretacja Gilotyny, bronica tezy o autonomii logicznej dyskursu moralnego
opieraa si na potraktowaniu moralnych rozumowa i twierdze powinnociowych (norm
w ujciu Woleskiego/Opaka)
44
we wnioskach tak, jakby byy one zdaniami w sensie
logicznym, a wic kognitywistycznie
45
. Wwczas dylemat Jrgensena nam znika, bo
odrzucamy (2). Rezultat jest jednak raczej trywialny, bo umoliwia wyprowadzanie
analitycznoci (z wyraeniami pustymi; tu te wpisuje si przykad z (4) Jrgensena). Teza o
autonomii logicznej dyskursu moralnego w istocie jednak skania ku temu, by moralnych
zda powinnociowych (norm) nie pojmowa kognitywistycznie. Drugi wariant
interpretacyjny, operujcy sab racjonalnoci wnioskowa z opisu o powinnoci, nie
obliguje do wanie tak mocnego zaoenia co do natury sdw etycznych. W tym wypadku
dylemat Jrgensena rwnie znika, poniewa na rozumowania normatywne nie nakadamy
standardw metalogicznych (chodzi o zakwestionowanie (1), czyli logiki norm). Badania
nad pasaem Humea, poczynione na podstawie rozwaa Priora, Pigdena i Searlea,
skaniaj wic do opowiedzenia si za nonkognitywizmem w odniesieniu do dyskursu
moralnego powinien. Jest to istotne o tyle, e etyka samego Humea za spraw jego
wyranych inspiracji sensualizmem rwnie kwalifikuje si jako nonkognitywistyczna.
Jeli Hume by nonkognitywist w kwestii wasnej propozycji rozumienia moralnoci, to
zasadnie jest przypuszcza, e takie wanie stanowisko rwnie powinno stosowa si do
kwestii rozumienia pasau dotyczcego wnioskowania z jest o powinien.

* * *

W niniejszym opracowaniu zarysowane zostay dwie strategie wzgldem problemu
interpretacji pasau z Traktatu, ktry streszcza si w hale Gilotyna Humea. Pierwsza
polega na pokazaniu, i logicznie rzecz biorc, wnioskowania z opisu o powinnoci s
nieuprawnione, jeli maj by czym wicej ni analitycznymi wywodami, w ktrych
wystpuj wyraenia puste. A wic, o ile mwimy o moralnym powinien, o tyle jzyk
moralnoci pozostaje logicznie autonomiczny (interpretacja Priora i Pigdena). Druga ze
strategii podajca w pewnym sensie tropem, jaki wskaza MacIntyre opiera si na
wykazaniu, e wnioskowania z opisu o powinnoci s do pewnego stopnia racjonalne, cho
jest to racjonalno rozumowa zawodnych (re-interpretacja Searlea). Wywd staraem si
zbudowa tak, by pokaza zalety i wady obu strategii interpretacyjnych, nie przesdzajc
wyranie o tym, ktra z nich jest jedyn trafn. Interpretacje te s rne i w zasadzie si nie
wykluczaj (nagwki obu czci rozwaa rwnie w zamierzeniu maj to sugerowa).

43
Zob. J. Woleski, Z zagadnie, dz. cyt., s. 60.
44
W swojej nielingwistycznej koncepcji normy Woleski z Opakiem odrniaj norm od (jzykowych)
wypowiedzi normatywnych, co te pozwala im na rozwizanie dylematu Jrgensena w sposb
nonkognitywistyczny. Taka interpretacja nielingwistycznej koncepcji normy jest jednak podatna na krytyk
(podobnie uwaa Zauski zob. W. Zauski, Pytanie o prawdziwo norm w kontekcie sporu o istnienie logiki
norm, SZP TBSP UJ, Vol. 9 (2003), s. 137-147).
45
Przynajmniej przy tradycyjnym rozumieniu kognitywizmu. Sygnalizuj tylko, e stanowiska
kognitywisyczne mog przybiera nieweryfikacjonistyczn posta.
15

Mwi si jednak, e nie ma bardziej i lub mniej wiernych (trafnych) interpretacji, s
tylko bardziej lub mniej przekonujce. Chocia pewne racje przemawiaj za obiema
strategiami, nie znaczy to jednak, e obojgu naley przyzna rwny priorytet. Odpowied na
pytanie, ktra z nich jest bardziej w duchu Humea, skaniaaby ku przypuszczeniu, i
Gilotyna Humea nie jest wynalazkiem zupenie Humeowskim. Fakt, e filozof sam w
swojej koncepcji etyki dokonywa wnioskowania z twierdze faktualnych o twierdzeniach na
temat powinnoci, wiadczy o tym, e Gilotyna Humea jest interpretacj do wsk i
mao Humeowsk. Koncepcje autorw takich, jak Searle widzcych upojenie wielkimi
gbiami
46
w przypisywaniu due znaczenie Gilotynie przekonuj, e do rozwaanego
pasau z Traktatu, bdcego jednym z najsynniejszych fragmentw filozofii brytyjskiej,
mona zasadnie podchodzi z innej strony, ni to sugeruje standardowa interpretacja.



Humes Guillotine

Key words: Hume, is/ought gap, logic, deduction, vacuous occurrence, induction,
rationality, justification, promising, institutional facts

A B S T R A C T

The paper is devoted to the interpretation of one of the most important passages in
modern Anglophone philosophy: III.1.3 of Treatise of Human Nature by David Hume. The
author considers the problem of its meaning at an angle of the standard interpretation, which
can be summed up in a dictum: no ought from is(so called Humes Guillotine). The
author outlines four possible approaches to this putative meaning of the Treatise passage and
weighs arguments for them. The investigation, based mainly on the strategies by Arthur
Prior, Charles Pigden and John Searle, allows to defend two approaches regarding Humes
putative proposal of is/ought gap: the idea of logical autonomy of moral discourse, making
strong rationality of deduction from is to (non-trivial) ought invalid together with the
possibility of weak rational (justified) inference from is to ought. However, the comparison
of these two accounts with the guts of Humean philosophy as such (critical skepticism,
fallibilism, ethical noncognitivism) makes the author prone to give a priority to the latter.




46
Jest to cytat z Austina. Zob. J. Searle, Czynnoci mowy, dz. cyt., s. 220.

Vous aimerez peut-être aussi