Vous êtes sur la page 1sur 128

Dodatek: pyta DVD z filmami

Historia Kowalskich i Sarid


N R 1 1 ( 1 2 0 )
l i st opad
2 0 1 0
B I U L E T Y N
B I U L E T Y N
I NS T Y T UT U PAMI C I NARODOWE J
I NS T Y T UT U PAMI C I NARODOWE J
cena 7 z (w tym 0% VAT)
numer indeksu 374431
nakad 10 000 egz.
9 7 7 1 6 4 1 9 5 6 0 0 1 0 2 1 0 0
I SSN 1641 - 9561
ODDZIAY IPN ADRESY I TELEFONY
ul. Warsz ta to wa 1a, 15-637 Biaystok
tel. 85 6645703
ul. Witomiska 19, 81-311 Gdynia
tel. 58 6606700
ul. Kiliskiego 9, 40-061 Katowice
tel. 32 6099840
ul. Reformacka 3, 31-012 Krakw
tel. 12 4211100
ul. Szewska 2, 20-086 Lublin
tel. 81 5363401
ul. Orzeszkowej 31/35, 91-479 d
tel. 42 6162745
ul. Rolna 45a, 61-487 Pozna
tel. 61 8356900
ul. Sowackiego 18, 35-060 Rzeszw
tel. 17 8606018
ul. K. Janickiego 30, 71-270 Szczecin
tel. 91 4849800
ul. Chodna 51, 00-867 Warszawa
tel. 22 5261920
ul. Sotysowicka 21a, 51-168 Wrocaw
tel. 71 3267600
BIAYSTOK
GDASK
KATOWICE
KRAKW
LUBLIN
D
POZNA
RZESZW
SZCZECIN
WARSZAWA
WROCAW
ODDZIAY IPN ADRESY I TELEFONY
BIULETYN INSTYTUTU PAMICI NARODOWEJ
Kolegium: Jan aryn przewodniczcy,
Marek Gazowski, ukasz Kamiski, Kazimierz Krajewski, Agnieszka uczak
Filip Musia, Barbara Polak, Jan M. Ruman, Andrzej Sujka, Norbert Wjtowicz, Piotr ycieski
Redaguje zesp: Jan M. Ruman redaktor naczelny (tel. 22 4318374), jan.ruman@ipn.gov.pl
Barbara Polak zastpca redaktora naczelnego (tel. 22 4318375), barbara.polak@ipn.gov.pl
Andrzej Sujka sekretarz redakcji (tel. 22 4318339), andrzej.sujka@ipn.gov.pl
Piotr ycieski fotograf (tel. 22 4318395), piotr.zycienski@ipn.gov.pl
sekretariat Maria Winiewska (tel. 22 4318347), maria.wisniewska@ipn.gov.pl
Projekt graczny: Krzysztof Findziski; redakcja techniczna: Andrzej Broniak;
amanie: Wojciech Czaplicki; korekta: Beata Stadryniak-Saracyn
Adres redakcji: ul. Hrubieszowska 6a, Warszawa
Adres do korespondencji: ul. Towarowa 28, 00-839 Warszawa
www.ipn.gov.pl
Druk: Legra Sp. z o.o., ul. Rybitwy 15, 30-716 Krakw
B I U L E T Y N
NR 11 ( 120)
LISTOPAD
2010
SPIS TRECI
I NS T YT UT U PAMI CI NARODOWE J
Na okadce: str. I Grb por. Bronisawa Mansperla, ps. Chaber, na cmentarzu ydowskim w Warszawie
(kwatera 31); fot. Piotr ycieski. Por. Mansperl poleg w nocy z 25 na 26 padziernika 1915 r. w walce
z kawaleri rosyjsk pod Kuklami. Zosta pochowany w pobliu pola bitwy, po ekshumacji pogrzebany
w Warszawie; pomiertnie odznaczony Virtuti Militari V kl. i Krzyem Niepodlegoci. Str. IV Tadeusz Wereszycki
(Vorzimmer) jako uan 1 puku uanw Beliny, luty 1917 r. Fot. ze zbiorw Elbiety Orman. Tadeusz Wereszycki
by wiziony w Starobielsku i zosta zamordowany przez NKWD w Charkowie w kwietniu 1940 r.

ROZMOWY BIULETYNU
Wytskniona Ojczyzna. Z Eleonor Bergman, Grzegorzem Berendtem
i Krzysztofem Kawalcem rozmawia Barbara Polak ........................................ 2

KOMENTARZE HISTORYCZNE
Micha Kurkiewicz, Monika Plutecka Rosyjskie pogromy w Biaymstoku
i Siedlcach w 1906 roku ........................................................................................ 20
Marek Gazowski Spadkobiercy Berka Joselewicza.
ydzi w Legionach Polskich ................................................................................. 25
Grzegorz Berendt Polscy ydzi wobec komunizmu przed Zagad ...................... 34
Waldemar Grabowski Rada Pomocy ydom egota w strukturach Polskiego
Pastwa Podziemnego .......................................................................................... 40
Aleksandra Namyso Kim jestem Polakiem, Niemcem, ydem?
Stosunki ydowsko-ydowskie na dawnym Grnym lsku .............. 52
Andrzej W. Kaczorowski W Szarym Domu ...................................................................... 57
Przemysaw Gasztold-Se Powolna odwil.
Stosunki polsko-izraelskie w latach 19801990 ............................................ 65

DOKUMENTY
Marcin Urynowicz Raport Henryego Morgenthau.
Przemoc antyydowska podczas wojny z Rosj bolszewick ....................... 70
Ryszard Tyndorf Raport Morgenthau komentarz .................................................. 80
Kazimierz Krajewski, Tomasz abuszewski Dwa listy z Palestyny ................................... 83
Grzegorz Berendt Wykolejeni ........................................................................................ 85
Grzegorz Berendt Polacy i ydzi w roku 1956 oczami Samuela Majzelsa.......... 91

SYLWETKI
Wojciech J. Muszyski Sprawiedliwy z ONR Falanga ............................................ 97

RELACJE I WSPOMNIENIA
Jzef Zicik Ukrylimy ich w ziemiankach ............................................................. 102

KSIKI
Pawe Knap Sprawiedliwych portret zachodniopomorski ................................... 106

ZMARLI
Filip Musia Genera Mieczysaw Huchla ................................................................ 110

WYDARZENIA .......................................................................................................... 113


2
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
WYTSKNIONA OJCZYZNA
Z ELEONOR BERGMAN, GRZEGORZEM BERENDTEM
I KRZYSZTOFEM KAWALCEM ROZMAWIA BARBARA POLAK
B.P. Relacje polsko-ydowskie w okresie midzywojennym
czsto przedstawia si w demoniczny sposb, a polsk poli-
tyk jako wrog i agresywn wobec spoecznoci ydowskiej
(co ma w jakim sensie tumaczy okrutny los polskich y-
dw, jaki im zgotowali Niemcy w czasie II wojny wiatowej).
Ma to niewiele wsplnego z rzeczywistoci, choby z tego
wzgldu, e sytuacja pastwa i jego obywateli w tak du-
gim okresie ulegaa zmianie, bya dynamiczna i nie daje si
skwitowa jedn konstatacj. Przyjrzyjmy si stanowi spraw
w momencie, gdy Polska zacza mie szans na odbudow
wasnego pastwa. Jak wwczas wyglday stosunki midzy
Polakami i ydami pochodzcymi z rnych zaborw i jak
dalej wpywao to na interesujce nas relacje? Czy mona
byo jako modelowa sytuacj spoecznoci ydowskiej i jej
nastawienie do powstajcego pastwa? Jaki by udzia i za-
angaowanie tej spoecznoci w walce o niepodlego?
K.K. Nie wchodzc w zaszoci byy to bowiem zdarzenia bar-
dzo rne i o rnej wadze, niekiedy relatywnie drobne mona
mwi o dwch generalnych determinantach, ktre popychay lu-
dzi przeciw sobie, niezalenie od uwarunkowa kulturowo-cywili-
zacyjnych, relig nych, jzykowych itp. Pierwsz bya bieda o skali
ktrej moemy mie pojcie jedynie przyblione ktra wpywaa
na to, e wszelkie konikty przejawiay si i rozgryway ze szcze-
gln brutalnoci. Drug gboka destabilizacja istniejcego
porzdku spoecznego, z czym si wizay i obawy o przyszo,
i nadzieje, e wiele problemw uda si szybko rozwiza i tak
uregulowa sprawy, by w przyszoci znik wszelki ucisk i ludzka
krzywda. Te oczekiwania, zarwno elit, jak i poza ich krgiem, szy
bardzo daleko, a determinacja, by usuwa wszelkie przeszkody,
ktre pitrz si na tej drodze, te bya bardzo silna. Jestem scep-
tyczny odnonie do moliwoci odwrcenia takiego koniktogen-
nego biegu wydarze, bo wiem, jak jaowe okazay si prby rozwizywania problemw w sposb
kompromisowy podejmowane rwnie w obrbie takich rodowisk, ktrych nie podejrzewa si
o zamiar dziaa koncyliacyjnych. Myl tu w szczeglnoci o politykach zwizanych z prawic en-
deck o rozmowach, ktre z reprezentantami spoecznoci ydowskiej prowadzili Roman Dmowski
(w Stanach Zjednoczonych) czy Stanisaw Kozicki (w Anglii). Przy czym, przynajmniej w przypadku
pierwszego z nich, z tymi rozmowami wizay si nadzieje na co, do czego si Dmowski nigdy potem
nie przyzna, piszc np. Polityk Polsk i odbudowanie pastwa, czyli na to, e ydzi popr program
terytorialny Polski, i e mona byoby posuy si nimi jako czym w rodzaju narzdzia w walce o Pol-
sk w takich granicach, jakie sobie Dmowski wymarzy.
B.P. Dlaczego tych zamysw nie prbowano realizowa?
K.K. Bo rozmowy okazay si jaowe, a rozw ajcemu si koniktowi sprzyjay czynniki obiektyw-
ne: prcz wspomnianej biedy struktura wasnociowa take w handlu i (co byo jedn z przyczyn
3
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
alarmw dotyczcych aktw gwatu wobec ydw) mnoce si przypadki napadw rabunkowych
oraz zajcia majtku. W warunkach zaamywania si porzdku spoecznego, gdy jednoczenie masa
ludzi miaa dostp do broni, zajmowanie placwek handlowych i dworw czasami przybierao gwa-
town form. To nie byo tak, e tylko ydowskie sklepy podlegay rozbiciu czy zaborowi mienia;
takich aktw byo znacznie wicej i ich oar padali take chrzec anie. Rabowano dwory i sklepy
z tym e we dworze bya zwykle dubeltwka i to nie jedna, natomiast w przypadku maych sklepikw
moliwoci obrony byy niewielkie. Zatem przez ziemie polskie przesza caa seria takiego rodzaju
zdarze, ktre w warunkach zwikszonej wzajemnej nieufnoci byy interpretowane (i chyba nadal
bywaj) jako przejaw koniktu na tle narodowociowym. Co oczywicie nie znaczy, e tego rodzaju
motywacja w niektrych przypadkach nie wystpowaa, ale mam due wtpliwoci, czy dominowaa.
Niemniej zatruwao to stosunki i skutkowao np. alarmami prasowymi, polemikami, rzutujc na prze-
bieg rozmw tam, gdzie byy one prowadzone.
Jeeli mwimy o elitach i o tym, co polskie elity w tej kwestii artykuoway, to take w obrbie
obozu liberalno-socjalistycznego istniaa cakiem spora paszczyzna koniktu w relacjach ze spoecz-
noci ydowsk. Socjalistyczni radykaowie nie mieli dla religii ydowskiej wicej szacunku ni dla
innych religii, traktowanych jako anachronizm i jakkolwiek z racji wpyww to Koci katolicki by
ich gwnym przeciwnikiem, jednak potencjalnie napicia pojawia si mogy i na innych wyznanio-
wych frontach, w tym na obszarze relacji polsko-ydowskich.
E.B. Jednak trzeba powiedzie o skali tych koniktw i o skali
tych gwatw jak je pan nazywa, czy pogromw jak przewa-
nie si to nazywa. Myl, e jeeli takie byy reakcje, w warunkach
biedy, zniszczenia kraju, to znaczy, e to byy reakcje stereotypowe,
gboko ugruntowywane w takich warunkach zwracano si wa-
nie przeciw ydom. Pan powiedzia, e nie tylko przeciw ydom,
ja nie znam innych przypadkw
K.K. Przykadem jest choby Republika Tarnobrzeska i najcia na
dwory na tym terenie. Do incydentw dochodzio w Lubelskiem,
gdzie zradykalizowali si fornale. Jeli natomiast rozcign pole
widzenia na Kresy, to groz zieje nawet z bardzo pogodnej i wywa-
onej relacji Antoniego Kieniewicza Nad Prypeci, dawno temu
E.B. czyli walka klasowa Niemniej trzeba byoby powiedzie,
jaka to bya skala. Mwi pan, e Dmowski chcia si oprze na ydach, lecz traktowa to wycznie
instrumentalnie. Ale poza tym przecie to bya ogromna spoeczno, bardzo zrnicowana i myl,
e tego typu sformuowania te wskazuj na postrzeganie tej spo-
ecznoci jako monolitu, zbiorowoci homogenicznej, a to kolejny
zakorzeniony stereotyp.
B.P. Teraz jednak mwimy o elitach.
G.B. Z moich bada nad relatywnie najmniej liczn spoecznoci
wyznaniow ydowsk na terenach dzielnicy pruskiej wynika, e
na przeomie roku 1918 i 1919 zajmowaa ona stanowisko jedno-
znacznie proniemieckie. Jej przedstawiciele czuli si Niemcami wy-
znania mojeszowego. W przypadku dzielnicy pruskiej skutkowao
to tym, e polskie elity narodowe, ale i przecitni polscy mieszkacy
tej dzielnicy odbierali miejscowych ydw jako element antypolski,
proniemiecki czy wrcz niemiecki, ktry naleaoby maksymalnie
osabi, podobnie jak innych Niemcw. W rodowisku polskim nie
4
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
udawano wic alu, gdy miejscowi ydzi korzystajc z prawa opcji emigrowali po 1919 r. do
Niemiec lub Wolnego Miasta Gdaska.
Zjawisko utosamiania si ydw z polskimi aspiracjami narodowymi i pastwowymi w najwik-
szym stopniu wystpowao na terenie dawnego zaboru austriackiego. Wynikao to przede wszystkim
z tego, e ta cz kilkudziesiciu rocznikw modziey ydowskiej, ktra zdobya wieckie wyksztace-
nie, otrzymaa je w szkoach z polskim jzykiem nauczania, na uniwersytetach we Lwowie i w Krako-
wie. Tam zawizyway si przyjanie i tworzya wsplnota ideowa, determinujca pniejsze yciowe
wybory. Prosz zauway, e z tamtej wanie dzielnicy wywodzio si kilkuset ydw, ktrzy od 1914 r.
a do 1917 r. walczyli w Legionach, a pniej w innych formacjach, uczestniczc w zmaganiach
o polskie pastwo i jego granice. Inna istotna grupa uksztatowaa si w rodowisku rodzin asymilo-
wanych, zamieszkaych w duych miastach Krlestwa Polskiego.
Zajmowaem si w swoim czasie obecnoci wtkw ydowskich we wspomnieniach Polakw-
chrzec an, opisujcych lata 19181921, czyli okres walki o niepodlego i granice. Kilkudziesiciu
autorw powicio ludnoci ydowskiej minimaln uwag. Dla nich spoeczno ydowska liczca
miliony ludzi na terenach, na ktrych toczyy si walki jakby nie istniaa. Natomiast wspominajc
swoich kolegw towarzyszy broni, ktrzy byli ydami czy byli pochodzenia ydowskiego w ogle
nie dokonywali rozrnienia na: my oni.
B.P. czya ich wsplna historia czy wsplna idea?
G.B. To bya wsplnota idei i celw. Dyli oni do odrodzenia pastwa polskiego. Poza tym czya
ich rwnie armacja spoeczestwa demokratycznego, znoszcego dawne podziay stanowe. Mie-
li nadziej, e odrodzona Polska bdzie pastwem gwarantujcym w przestrzeni publicznej rwne
szanse wszystkim, niezalenie od wyznania i pochodzenia etnicznego. Dodam jednak, e mwi teraz
o stosunkowo nielicznej grupie polskich ydw czy raczej ju Polakw wyznania mojeszowego.
Trzeba zaznaczy, e ydowskich mieszkacw przedrozbiorowych ziem polskich znajdujemy w mundurach
i w szeregach wszystkich formacji walczcych ze sob na tych terenach. Byy oddziay ydowskie u boku
Litwinw a wic walczce i z bolszewikami, i z Polakami. Odrbne oddziay ydowskie walczyy pod
sztandarami Republiki Ukraiskiej. Byli ydzi, ktrzy szli pod sztandarami rewolucji bolszewickiej, realizujc
bolszewickie interesy wymierzone w Polsk. Byli te i tacy wierni idei pastwa niemieckiego ktrzy wal-
czyli przeciw Polsce na terenach zachodnich. I wreszcie ci, ktrzy z wyboru a od roku 1919 z obowizku,
w wyniku mobilizacji walczyli w szeregach Wojska Polskiego z wszystkimi, wczeniej wymienionymi.
I nie wolno zapomina, e wszyscy wymienieni walczcy pod rnymi sztandarami to cznie
w najlepszym razie kilkadziesit tysicy ludzi, a pozostali to bya kilkumilionowa rzesza ydw, ktrzy
po prostu chcieli przetrwa czas wojny i towarzyszcej jej anarchii. Pan profesor mwi o elitach, a tu
mamy mas. Po czterech czy piciu latach krwawej wojny absolutna wikszo jej uczestnikw chcia-
a wrci do domu i spokojnie y. To wanie uderza w tych wspomnieniach, gdy mowa o przeomie
lat 1918 i 1919. Miliony mczyzn wcale nie tskniy wwczas za tym, by spdzi kolejne lata w oko-
pach. Entuzjazm oraz owe dziesitki i setki tysicy ochotnikw, stawiajcych si do szeregw Wojska
Polskiego pojawiy si dopiero w 1920 r.
K.K. Ale nadal to bya modzie.
G.B. Tak, i to przede wszystkim modzie gimnazjalna i akademicka. Idealici. Inni najchtniej sie-
dzieliby w domu, pilnujc wsko rozumianych prywatnych interesw. Powrc jednak do zagadnienia
zachowa ydw w tym przeomowym okresie. W miasteczkach i dzielnicach ydowskich z trwog
obserwowano wchodzce do nich formacje zadawano sobie pytanie, czy bdzie spokj, czy te
przeciwnie, dojdzie do aktw gwatu i przemocy wymierzonych w ludno cywiln. Przecitnych y-
dw zwaszcza na Kresach nie interesowao, kto nadchodzi, lecz jaki jest stosunek tego wojska
do ydw. Std w ydowskiej pamici bardzo le si zapisali onierze gen. Jzefa Hallera, ktrzy
niejednokrotnie dopuszczali si szykanowania ydw
5
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
K.K. czy onierze biaoruskiego sojusznika Jzefa Pisudskiego, gen. Stanisawa Buak-Baachowicza,
stanowicy bodaj najwikszy problem, jeli chodzi o rozmiary spustoszenia, ktre pozostawili za sob.
Pado tu sowo pogrom. Czsto obejmuje si tym terminem zdarzenia bardzo rne, w bardzo rny
sposb udokumentowane i jest wtpliwe, eby mona byo je mierzy jedn miar. W przypadku wyda-
rze lwowskich to sowo take wedle tego, co mona by sdzi z dokumentw znajdujcych si w zaso-
bie Komitetu Narodowego Polskiego jest uzasadnione. Podobnie co do poczyna ludzi Baachowicza,
bo to byy bestialstwa odactwa, ktre znajdowao si poza kontrol. Natomiast w przypadku wydarze
w Wilnie czy Pisku, bez wchodzenia w szczegy, mona zada pytanie w jakiej mierze dziaania repre-
syjne, podjte przez wojsko odbiegay od standardowych w owym czasie zachowa armii, ktra wkracza-
a na obszar niechtnego sobie miasta i wymuszaa posuch. Czy poczynania wojsk polskich rniy si
od tego, co w takiej sytuacji wczeniej zrobiliby Niemcy czy armia austro-wgierska?
Po fali doniesie informujcych o aktach gwatu w Polsce pojawio si kilka komisji alianckich.
Ich werdykty byy dla Polski, oglnie rzecz biorc, korzystne. Mona si oczywicie zastanawia, jak
te raporty powstaway, wedug jakich kryteriw komisje oceniay sytuacj, ale w tych komisjach byli
jednak ludzie, ktrzy mieli za sob wojn, widzieli niejedno. I wedle ich miary nie dziao si tu nic
takiego, co potwierdzaoby oskarenia, do ktrych mieli si oni ustosunkowa. I waciwie tylko tyle
mona powiedzie.
B.P. Wane jest te pytanie o skal zaj.
K.K. Jeeli przyoy si skal najbardziej waciw, humanistyczn, zakadajc, e aden czowiek
nie powinien zgin niewinnie, to sprawa jest jasna i waciwie nie ma o czym mwi. Mona jednak
przyoy skal nieco relatywizujc uwzgldniajc to, co w owym czasie dziao si na obszarze
objtym rosyjsk wojn domow, w szczeglnoci na terenie Ukrainy, gdzie odbyway si najwiksze
pogromy. Nie usprawiedliwiajc niczego, co dziao si na obszarze objtym kontrol armii polskiej
i tych organw wadzy, ktre mogy wzi odpowiedzialno za to, co si dzieje (tu zrobi ma dy-
gresj o realnej odpowiedzialnoci mona mwi od roku 1919, czyli od momentu, w ktrym ad-
ministracja ju nieco okrzepa, bo to, co dziao si jesieni 1918 r., to by ywio i w tym przypadku
pojcie odpowiedzialnoci jest bardzo umowne) to w zestawieniu z tym, co dziao si na obszarze
podlegym te, w duej mierze jedynie formalnie jurysdykcji Petlury czy Wrangla, to waciwie nie
ma czego porwnywa.
B.P. A jednak na Zachd docieray jedynie informacje o straszliwych pogromach, ktre
trwaj na ziemiach polskich.
K.K. Rnie to mona tumaczy. Jedna z moliwych przyczyn tego wysoce selektywnego informo-
wania moga by taka, e do Polski mona byo mimo caego chaosu i zamtu dojecha i wrci
z niej, a potem opowiedzie, co si widziao. Wyjazd na tereny objte rosyjsk wojn domow by
przedsiwziciem ryzyka wikszego o rzd wielkoci. wczesne media po prostu sprzedaway new-
sy, a nie staray si syntetyzowa obrazu. I dzisiaj czsto tak dziaaj. Natomiast z polskiej perspekty-
wy mona to ledzi w dokumentacji pozostawionej przez KNP taki stan rzeczy wywoywa uczucie
niezasuonej krzywdy oraz wciekoci, co u niektrych politykw przeszo pniej w rodzaj urazu
trwaego. Przecie oni byli zorientowani, co si dzieje u nas i na wschodzie i uwaali, e jeli Polsk
si oskara, a milczy si o tym, e na wschd od linii jej wojsk dziej si rzeczy o wiele straszniejsze,
to kto chce tu co ugra i gra nieczysto.
B.P. Miao to wpyw na pniejsze ukadanie si relacji polsko-ydowskich w pastwie
niepodlegym?
K.K. Na pewno tak, chocia trzeba tu zachowa ostrono. Wraenia kilkunastu politykw w Pa-
ryu byy ich osobistym przeyciem. Mieli kontakt z krajem, przekazywali je; potem wrcili i chocia
6
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
w pierwszych latach niepodlegoci nie mieli wielkich wpyww, pniej one stopniowo rosy. W krtkiej
perspektywie znaczenia tego rodzaju urazw nie ma co przecenia, potem jednak sytuacja si skom-
plikowaa. Dmowski napisa relacj ze swoich paryskich dziaa (Polityka polska), Kozicki sta si na
duszy czas gwnym komentatorem Gazety Warszawskiej, ekspertem od spraw midzynarodowych.
G.B. Od schyku XIX w. daje si zauway pewne zaskoczenie czy wrcz irytacj przedstawicieli pol-
skich elit niepodlegociowych niezalenie od tego, jak reprezentowali orientacj ideow tym,
e niepolscy pod wzgldem etnicznym mieszkacy historycznych ziem polskich artykuuj niezalene
programy narodowe, kulturalne, a nawet terytorialne. Te aspiracje nie znikny, a wrcz nasiliy si
w okresie I wojny wiatowej, w duym stopniu za spraw niemieckiej polityki w Europie rodkowo-
-Wschodniej. Jej twrcy zrcznie popychali przeciw sobie Litwinw, Ukraicw, Biaorusinw, Po-
lakw i ydw. Ingerencja czynnikw zewntrznych nie zakoczya si bynajmniej jesieni 1918 r.
W kontekcie relacji polsko-ydowskich istotne s dziaania wpywowych rodowisk ydowskich, ktre
wystpujc w obronie wspwyznawcw, staray si wywrze wpyw na stan spraw w Polsce. To za
przyjmowano nad Wis jako zamach na suwerenno dopiero co odrodzonej Rzeczypospolitej. Na
przykadzie dokumentacji zachowanej w Gdasku wiem, e wiosn 1919 r. nastrajano antypolsko
czonkw miejscowej gminy wyznaniowej ydowskiej, jednoznacznie lojalnej wobec pastwa niemie-
ckiego przedstawiajc odrodzone pastwo polskie jako barbari, w ktrej ydzi spotkaj si tylko
z dyskryminacj i agresj zyczn. Zatem czonkowie gminy gdaskiej i innych gmin na terenie tzw.
Prus Zachodnich powinni zrobi wszystko, co w ich mocy, by nie dosta si pod wadz tych bar-
barzyskich Polakw, ktrzy sami odzyskawszy niepodlego, zaczynaj uciska jak to wwczas
mwiono inne narody. Niewtpliwie konikt polsko-ydowski by podsycany i rozgrywany rwnie
przez czynniki obce. W tym przypadku niemieckie. Wiele zego uczynili rwnie relatywnie nieliczni,
ale bardzo ruchliwi i aktywni ydowscy sympatycy bolszewizmu. O nich bdziemy jeszcze musieli
osobno wspomnie.
E.B. Myl, e trzeba pamita o jednym jeszcze czynniku, mianowicie o syjonistach. Powstanie ruchu
syjonistycznego pod koniec XIX w. dodatkowo bardzo pornio i spolaryzowao spoeczno ydowsk,
cho oczywicie znw mwimy o czci spoeczestwa. Na terenie dawnej Galicji, skd pochodzio
tylu legionistw, syjonizm budzi zainteresowanie nie tylko elit. W dawnym Krlestwie Kongresowym te
proporcje byy inne, ale np. Warszawa staa si wanym orodkiem syjonizmu. Trzeba jednak pamita,
e ludzie, ktrzy formuowali programy syjonistyczne po odzyskaniu niepodlegoci w jakim sensie
dystansujc si od pastwa w planach na przyszo w danym momencie byli lojalnymi jego obywate-
lami, oczywicie walczcymi o usunicie dyskryminacji i pene rwnouprawnienie ydw. W koniktach
polsko-niemieckim czy polsko-ukraiskim syjonici deklarowali neutralno.
G.B. Polski nard polityczny, czyli wczesne elity, oczekiwa od wszystkich grup etnicznych jasnej
deklaracji poparcia dla idei pastwa polskiego i granic tego pastwa. Tymczasem owi mieszkacy,
nie-Polacy, nie byli gotowi udzieli poparcia Polakom, poniewa Biaorusini i Ukraicy, a take Li-
twini i Niemcy mieli wasne aspiracje niepodlegociowe i wasne, odrbne projekty terytorialne.
Chciabym nawiza do pani pierwszej uwagi o dynamice stosunkw polsko-ydowskich. Nie byy
one statyczne, nie byo te niezmiennych programw. Zarwno ydowscy socjalici (czonkowie partii
Bund), jak i syjonici, jeszcze w 1916 i 1917 r. gdy nie byo pewnoci, e pastwo polskie stanie si
faktem szukali porozumienia i prowadzili dyskusje z tymi, ktrzy wwczas byli realn si: demokratycz-
n, bia Rosj i rzdem Cesarstwa Niemieckiego. Od kadego podmiotu polityczno-pastwowego,
ktry objby wadz nad obszarami zamieszkanymi przez miliony ydw, bundowcy oczekiwali za-
pewnienia moliwoci rozwoju ydowskiej kultury narodowej, peni praw obywatelskich i ochrony
interesw socjalnych ydowskiego proletariatu. Przed kocem 1918 r. nie sposb ich przedstawia
jako reprezentantw orientacji na Polsk. Wikszo z nich jednak przyja do wiadomoci odro-
dzenie Rzeczypospolitej i wywizywaa si wobec niej z obywatelskich obowizkw. Podobnie rzecz
si miaa z syjonistami, o ktrych poparcie intensywnie zabiega wczeniej rzd w Berlinie. Poza
7
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
radykaln lewic syjonistyczn, skaniajc si ku zmianom ustrojowym typu bolszewickiego, syjo-
nici dopasowali swoje programy do zasad ustrojowych i celw pastwowych Rzeczypospolitej. Od
polskiego rzdu oczekiwali uznania prawa ydw do kultywowania i wzmacniania wiadomoci
narodowej oraz prowadzenia dziaa na rzecz zbudowania siedziby narodowej w Palestynie. Tego
prawa im nie odmwiono. Natomiast ani Jzef Pisudski, ani premier Ignacy Paderewski nie zgodzili
si na wyczenie obywateli narodowoci ydowskiej spod praw oglnie obowizujcych w pastwie.
ydowscy narodowcy niechtnie przyjli to do wiadomoci. Tym bardziej e nie zdobyli poparcia ro-
dowisk ortodoksyjnych i bundowcw.
E.B. Chodzio o autonomi kulturaln. Miaa to by forma samorzdu mniejszoci narodowej,
umoliwiajca swobodny rozwj kultury narodowej, w tym szkolnictwa. Program ten by przyjty za-
rwno przez Bund, jak i przez syjonistw. Chodzio tu o prawo do uywania jzyka narodowego
w kontaktach z urzdami pastwowymi i o prawo do nauczania w nim. Organizacja autonomii miaa
by oparta na instytucjach gminnych; cho nieformalnie, w jakim sensie byoby to nawizanie do
organizacji ydw w I Rzeczypospolitej.
K.K. Dotykamy kilku palcych rzeczy. Mona powiedzie, e w tym czasie rne grupy narodo-
wociowe jeli nie wszystkie, tworzce dawn Rzeczpospolit artykuoway swoje denia. cilej
mwic, czyniy to ich elity. To, co zostao powiedziane o syjonistach, nie da si rozcign na ca
spoeczno ydowsk, podobnie jak nie mona polskich programw narodowych rozcign na
ca spoeczno polsk. To prawda, ale Kady ruch narodowy przemawia w imieniu caoci, na-
wet jeli w wyborach tylko cz tej caoci na niego gosuje. Gdyby prbowa zrobi map zagroe
i problemw, ktre wczesna Polska miaa przed sob, to postulat autonomii kulturalnej z pewnoci
nie by najwikszym problemem. Inne grupy narodowociowe, z ktrymi tworzce si pastwo miao
do czynienia, artykuoway gorsze z polskiego punktu widzenia postulaty, dc do wasnego pa-
stwa o granicach wchodzcych gboko na obszar polskich aspiracji terytorialnych, jak Ukraicy czy
Litwini, albo jak Niemcy w sposb trway identykujc si z poczynaniami pastwa prowadzcego
wrog polityk wobec Polski. Oczywiste zatem, e pastwo miao wiksze zmartwienia, ni koniecz-
no ustosunkowania si do postulatu autonomii kulturalnej ydw.
Nie zmienia to jednak faktu, e zgoda na ni nie wchodzia w rachub z rnych powodw. Naj-
istotniejsze byy obawy przed tworzeniem precedensu, ktry mogyby wyzyska inne grupy mniejszo-
ciowe. Trudno byoby take znale takie rozwizania szczegowe, ktre ograniczyyby paszczyzn
koniktu rwnie tego w obrbie spoecznoci ydowskiej, ktrej znaczna cz gosowaa na pol-
skie partie polityczne. Z punktu widzenia lewicy perspektywa odrbnej reprezentacji ydw oznacza-
aby ubytek gosw, co nie byo dla niej kuszce i nie sprzyjao (niezalenie od wszelkich motywacji
narodowych) pozytywnemu zainteresowaniu postulatem autonomii kulturalnej ydw.
Mona powiedzie, e jeli chodzi o wzajemne nastawienie elit, to sytuacja, w ktrej pojawia si
szansa artykuowania de, bya koniktogenna z natury rzeczy. Rnicowaa losy poszczeglnych
grup etnicznych wczeniej do siebie podobne. Nie wszystkie zyskay jak Polacy szans odbudo-
wy pastwa. Natomiast z perspektywy rnych narodowoci to wygldao tak: a dlaczego innym ma
by lepiej ni nam? My nadal nie bdziemy mieli pastwa. Zauwamy, e Polska w sprzyjajcej ko-
niunkturze, jaka si wytworzya w kocowym okresie I wojny wiatowej uzyskaa szanse odrodzenia
si jako co w rodzaju maego mocarstwa regionalnego, a nie jako pastwo ograniczone w swym
zakresie suwerennoci i granicach cile etnogracznych.
B.P. Tego rodzaju koniunktura jeszcze trzy lata wczeniej bya niewyobraalna.
K.K. Odrodzenie Polski wymagao klski wszystkich trzech mocarstw zaborczych, co stao si w kocu
1918 r. faktem, ale co obiektywnie rzecz biorc byo mao prawdopodobne. Po 1918 r. ten dar
niebios zosta zaakceptowany, potraktowany przez znaczn cz elit jako materializacja trafnoci ich
wczeniejszych prognoz, przez og za jako realizacja sprawiedliwoci dziejowej. Mona powiedzie,
8
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
e uwaano, i rzeczy wrciy do waciwego porzdku, ktry za spraw knowa zych ludzi zosta
przekrelony w wieku XVIII. Ale dla innych narodowoci, rnych innych grup i ich elit wcale nie byo
to takie oczywiste i trwao tej koniunktury, w ktrej Polska ponownie pojawia si na mapie, te nie
bya oczywista, co tworzyo naturalne podoe dla pniejszych koniktw, ktre wybuchay w wielu
miejscach. Przypominam sobie fragment Rodzinnej Europy Czesawa Miosza, kiedy wspominajc
swoich kolegw ze studiw, ydw, odnotowuje, e uwaali oni Polsk za twr pastwowy w gruncie
rzeczy niezbyt powany, w zestawieniu np. z Rosj czy Niemcami, czyli potnymi pastwami, ktre
co prawda przejciowo nie ukadaj porzdku w tej czci Europy w takiej mierze, w jakiej czyniy
to wczeniej ale przecie w kocu wrc do swej roli I takie opinie psuy krew.
E.B. Chciaabym przypomnie o znanym fakcie rusykacji ydw wileskich, jak zreszt w ogle
ydw na tzw. ziemiach zabranych, o ktrych mwi Miosz, a to wanie odnosio si do nich. Trzeba
patrze na spoeczno polskich ydw w sposb bardziej zrnicowany. W jakimi sensie byy to
nawet odrbne spoecznoci.
B.P. Sdz, e podobnie zrnicowana bya spoeczno polska, co nie zmienia faktu,
e z tych wanie odrbnych grup tworzyo si nowe pastwo.
E.B. Jeszcze chc nawiza do zgermanizowania ydw w zaborze pruskim. Akurat teraz czytam
ksik Krzysztofa Makowskiego Sia mitu, w ktrej dowodzi on, e widzenie zachowania ydw
w Poznaskiem zostao w pewien sposb zmanipulowane, a ich zachowania w czasie Wiosny Ludw
wcale nie byy jednoznacznie proniemieckie.
G.B. Moe w okresie Wiosny Ludw nie, ale po tych szedziesiciu latach takie wanie byy.
E.B. Ale te nie mona tego uoglnia. Czsto posugujemy si stereotypami, jakimi zbitkami my-
lowymi, ktrych waciwie nie werykujemy.
K.K. Jeli mona mi tu wzi ydw w obron, to skorzystam z tej okazji. Postawi pytanie, by
moe przewrotne, by moe obrzydliwe: czy obiektywnie rzecz biorc, ci, ktrzy wtpili w trwao
pastwa polskiego w takich ramach, w jakich odrodzio si ono po I wojnie wiatowej, nie rozumo-
wali racjonalnie? Wracam do tej perspektywy sprzed roku 1914, kiedy status quo wydawao si usta-
lone i trwae. Z takiej perspektywy zarwno pomysy Pisudskiego, jak i Dmowskiego byy w gruncie
rzeczy szalone. Ludzie rozsdni, ktrzy bez zudze i w swoim mniemaniu trzewo odczytali sytuacj
midzynarodow (czyli konserwatyci), uwaali, e niewiele da si zmieni. Na skutek umiechu hi-
storii i biegu wydarze, ktre same w sobie nie byy zbyt prawdopodobne, Polska uzyskaa szans
odrodzenia si, a wyobrania i determinacja politykw takich jak Pisudski i Dmowski, ktrzy potrali
t koniunktur dostrzec i optymalnie wyzyska, umoliwiy odniesienie sukcesu. Wszelkie spekulacje
na temat trwaoci tej koniunktury, podejmowane w obrbie rnych grup narodowych, zaleay od
tego, jakie byy ich interesy. Inaczej patrzyli na ni Ukraicy czy Niemcy, ktrzy chcieli, eby si pa-
stwo polskie zawalio. W przypadku ydw, uwzgldniajc podziay w obrbie spoecznoci ydow-
skiej, znacznej czci tej spoecznoci byo to obojtne.
W przypadku elit polskich patrzono na to przez pryzmat Wakowiczowskiego chciejstwa. Zaka-
dano, e pastwo si utrzyma, bo nie moe si nie utrzyma. Historia dostatecznie dugo okrutnie
z nami igraa. Tak wic zarwno Pisudski, jak i Dmowski (bo w tym te byli podobni) poszukiwali spo-
sobw podtrzymania koniunktury midzynarodowej, ktra zapewnia Polsce odrodzenie. Czasami
bya to ju gra zudze Dmowski jeszcze w latach dwudziestych zakada, e osabienie Rosji bdzie
trwae i pastwo rosyjskie dopiero za kilka pokole wrci do rzdu mocarstw. Obaj przywizywali
du wag do antagonizmu rosyjsko-niemieckiego, obawiajc si wspdziaania tych krajw.
Oczywicie, przypadek wileskich ydw by bardzo szczeglny, ale mona by mnoy inne,
moe mniej drastyczne czy nie w tak klarowny sposb przedstawione. W Moim wieku Aleksandra
9
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
Wata wielkie wraenie zrobi na mnie opis jego przygody wiziennej: w pierwszej poowie lat trzy-
dziestych siedzia z gromad modych ludzi dzieci najlepszych warszawskich rodzin, bankierskich,
fabrykanckich ktrzy zwizali si z parti komunistyczn, bo szukali stabilnego oparcia dla przyszej
kariery yciowej i widzieli si ju w roli rzecznikw tej wielkiej siy, ktra tu przyjdzie ze wschodu i zrobi
porzdek. Widzc siebie jako rnych podsekretarzy stanu, dyrektorw i ministrw, nie przejmowali
si kryteriami klasowymi, jak i tym, e z proletariatem oraz jego pastwem niewiele ich czy. Z takiej
perspektywy pastwo polskie byo czym miesznym i nietrwaym.
B.P. W takiej atmosferze latem 1918 r. elity ydowskie wyraay wtpliwoci, czy ydzi na
ziemiach polskich uzyskaj obywatelstwo.
K.K. Wzio si to std, e reprezentujcy interesy polskie na Zachodzie Komitet Narodowy Polski,
zyskujc prawo wydawania dokumentw formalnie rzecz biorc poddanym rosyjskim, niemieckim
oraz austriackim musia dziaa ostronie, aby nie legalizowa na terenie pastw koalicji osb
sprzyjajcych Niemcom i ich sojusznikom. Bojc si dywersji i szpiegostwa, alianci wywierali naciski
na instytucje polskie, aby stosowne dokumenty otrzymywali jedynie tzw. niewtpliwi Polacy. Problem
pojawi si wraz ze skargami ydw, e s pom ani, i interwencjami rnych wadz, do ktrych si
odwoywali. W materiaach misji KNP w Londynie zachowaa si korespondencja w tej sprawie, w tym
monity z Home Ofce, eby nie wydawa paszportw nie-Polakom i rwnie kategoryczne z Foreign
Ofce, e si ich nie wydaje ydom. Przed wyjazdem Dmowskiego do USA KNP uchyla si od nego-
cjacji; nieocjalne rozmowy o charakterze sondau przeprowadzi w lecie Kozicki. Jego zapewnienia,
e restrykcje maj charakter tymczasowy i kiedy Polska powstanie, ydzi otrzymaj obywatelstwo,
zostay przyjte nieufnie. Jego rozmwcy domagali si zniesienia proklamowanego w 1912 r. bojko-
tu, gwarancji zapewniajcych rozwj narodowy oraz prawa do polskiego obywatelstwa dla ydw
urodzonych nie tylko w Polsce, ale i Rosji. Majc na uwadze nasilajc si wojn domow w Rosji,
mona si temu daniu nie dziwi z polskiego punktu widzenia jego przyjcie oznaczaoby jednak
zgod na wjazd do Polski i osiedlenie si nieokrelonej liczby ludzi, o ktrych wiadomo byo, e jako
uchodcy bd si znajdowa w rozpaczliwej sytuacji materialnej. Nawet ustabilizowane i bogate
pastwa broni si przed tak perspektyw. A poniewa po czterech latach wojny na ziemiach pol-
skich panowa gd, czy mona si dziwi Kozickiemu i innym politykom KNP? Warto zreszt przy-
pomnie, e postanowienia podpisanego w nastpnym roku maego traktatu wersalskiego w tym
zakresie nie nakaday na Polsk takiego obowizku, ograniczajc obowizek nadania praw obywa-
telskich wycznie do ludzi urodzonych na terenie pastwa polskiego
E.B. ta rodzima ludno miaa rne pochodzenie etniczne. Myl, e sformuowanie niewtpli-
wi Polacy trzeba tu traktowa jako skrt mylowy...
K.K. Oczywicie. Niemniej polskie elity otrzymay najgorszy sygna, jaki mogy otrzyma w perspek-
tywie kontaktw z elitami mniejszociowymi, w tym i ydowskimi alianci narzucili nam wprawdzie
ukad, ktrego nie chcielimy, ale i tak to, co musielimy przyj, byo lepsze od tego, na co musie-
libymy przysta w imi zgody.
E.B. Czy trzeba byo czeka na naciski zewntrzne, czy naleao rozwiza spraw samemu?
K.K. Z pewnoci lepiej byoby samemu si porozumie, ale to wymagao uzgodnienia celw naro-
dowych, przy zaoeniu obustronnej zdolnoci do kompromisu. Okazao si to niemoliwe nie tylko na
odcinku polsko-ydowskim, ale i w relacjach z Ukraicami, Litwinami May traktat wersalski gwa-
rantowa ydom urodzonym na terenie pastwa polskiego prawa obywatelskie, moliwo swobodne-
go kultywowania religii oraz utrzymywane przez pastwo wasne szkoy poza punktem ostatnim ydzi
mogliby wszystko to osign w drodze kompromisu z polskimi elitami, a w kwestii szkolnictwa kon-
trola midzynarodowa okazaa si mao skuteczna. Natomiast z polskiego punktu widzenia przyjte
10
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
z najwysz niechci postanowienia maego traktatu wersalskiego zawieray jednak mniej ni to, co
zapowiaday wczeniejsze sondae. Pyn std niepedagogiczny wniosek, e nieustpliwo popaca.
Naley okopa si, na nic nie godzi, czeka, co bdzie i lepiej na tym wyjdziemy.
Sygnalizowaem, e postulaty sprowadzajce si do autonomii kulturalnej (w zestawieniu z rosz-
czeniami innych grup narodowociowych) wcale nie byy najgroniejsze, ale gdyby je przyj, two-
rzyoby to precedens dla innych grup mniejszociowych. Poza tym uwzgldniajc zrnicowanie we-
wntrzne w obrbie spoecznoci ydowskiej i to, e jej cz, co prawda mniejsza, uwaaa si za
Polakw, tworzenie odrbnej reprezentacji doprowadzioby do sytuacji, w ktrej ydzi mieliby prawo
do obsadzenia tej swojej wynegocjowanej puli, wynikajcej ze statystyki, a jednoczenie gosowaliby
na listy polskie. A wic do obsadzenia mandatu, ktry przypadaby ydom, potrzeba by byo mniej
gosw ni do obsadzenia mandatw polskich.
E.B. I tak byli ydzi w partiach nieydowskich.
K.K. Tak, a w dodatku t pul ydowsk zdominowaliby ortodoksi i syjonici. Ortodoksi nie byliby
problemem, z punktu widzenia pastwa, natomiast syjonici
E.B. te z pewnoci nie byliby problemem, poniewa uwaano ich za tych, ktrzy bd stymu-
lowa emigracj
K.K. Ale czy stymulowali emigracj?
E.B. O ile tylko mogli. Byy czynniki ograniczajce. W okresie midzywojennym do Palestyny wyemi-
growao ponad 100 tys. osb. Ale to znowu jest bardzo skomplikowany obraz.
K.K. Oczywicie, dlatego rozumiem racje tych, czsto jak najdalszych od niechci do ydw, rady-
kaw oraz socjalistw, ktrzy przerazili si z powodu problemw, jakie mogy wynikn w przypadku
zgody na autonomi kulturaln.
B.P. Jakimi obywatelami byli ydzi w odrodzonym pastwie polskim?
G.B. Zaczn od uwagi na temat rodowiska wwczas najmniej znaczcego na ulicy ydowskiej,
natomiast najbardziej zmitologizowanego, jeeli chodzi o jego wpyw na ycie ydowskie w Polsce
odrodzonej, czyli od komunistw. Sens istnienia niepodlegego pastwa polskiego, jego zasig tery-
torialny, jego granice negowali w zasadzie tylko komunici, w tym ci, ktrzy wywodzili si ze rodowi-
ska ydowskiego. Przy czym nie sposb traktowa liczcej co najwyej kilkanacie tysicy osb grupy
jako przedstawicieli narodowych i relig nych interesw polskich ydw, bowiem negowali oni take
sens pielgnowania ydowskiej odrbnoci. Nie bya ona dla nich wartoci sam w sobie. Dyli do
stworzenia spoeczestwa, w ktrym ydzi z czasem zaniknliby jako odrbna kategoria narodowa,
kulturowa i relig na. Skdind ten model ich towarzysze realizowali systematycznie w Rosji ju od
1918 r. Bez popenienia bdu moemy mwi o otwartej ideologicznej wrogoci dzielcej komuni-
stw ydw i narodowych oraz relig nych przywdcw spoecznoci ydowskiej, jak te miliony tzw.
zwykych obywateli.
B.P. Jaki by zatem stosunek do naszego pastwa tej znakomitej wikszoci?
G.B. Na pewno przyja ona do wiadomoci jego powstanie i jego granice. Spoeczno ydowska
podja codzienn wspprac z agendami pastwa. Nie odwrcia si do niego plecami. Wikszo
wypeniaa swoje obowizki obywatelskie i poprzez swoich przedstawicieli w Sejmie wspuczestniczy-
a w tworzeniu zasad jego ustroju. Oczywicie, podpisywaa si obiema rkami pod tymi z nich, ktre
daway ydom, jako grupie narodowo-wyznaniowej, pene uprawnienia obywatelskie. Z drugiej stro-
11
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
ny ta wikszo niezalenie od tego, czy byli to ortodoksi, czy liberalni inteligenci sprzeciwiaa
si wszelkim prbom ograniczenia jej praw obywatelskich, czy to odrbnymi przepisami, czy te pew-
nymi dziaaniami praktycznymi. Przecie prbowano np. ograniczy dostp ydowskiej modziey do
uczelni wyszych w latach 19211922. Trudno sobie wyobrazi, eby takie inicjatywy byy przyjmo-
wane przez ydw do wiadomoci bez sprzeciwu. I nie byy. Zreszt to jest prawo kadego obywatela
w nowoczesnym pastwie, eby broni tego, co gwarantuje konstytucja. A wwczas rwnouprawnie-
nie gwarantoway ydom obie polskie konstytucje zarwno ta z 1921 r., jak i ta z 1935 r.
K.K. Rzeczywicie, konstytucja stawiaa spraw jasno, wszyscy obywatele mieli rwne prawa oby-
watelskie, bez rnicowania wedle jakiegokolwiek kryterium. Sformuowania, ktre mwiy, e wadz
zwierzchni sprawuje nard polski, o tyle nie miay nic do rzeczy, e o tym, jak rozumie to pojcie,
przesdzay postanowienia ordynacji wyborczej. Nard by rozumiany w sensie liberalnym, to znaczy
obejmowa po prostu og obywateli pastwa i tym samym obejmowa rwnie, de iure oczywicie,
ludno ydowsk. W praktyce moliwoci funkcjonowania czy korzystania z praw obywatelskich tej
grupy ludnoci, jak zreszt innych grup, wynikay ze stanu kultury prawnej i z tego, czy prawo byo
przestrzegane; a take zaleay od oglnej kondycji pastwa i gospodarki. W warunkach powojennej
biedy nawet posunicia konieczne odczuwane byy jako dolegliwo. Na przykad prby stabiliza-
cji waluty podjte przez Wadysawa Grabskiego ktre, jak to czsto bywa, zaowocoway recesj
miay i taki skutek, e pogbiy pauperyzacj i nasiliy fal emigracyjn, nie tylko ydw. Ludzie,
ktrzy wyjedali bez rodkw do ycia, byli rozgoryczeni. To te nie pozostawao bez wpywu na kul-
tywowanie rnych resentymentw, take np. za Wielk Wod.
Cezur by przewrt majowy. Chocia istniay elementy cigoci w polityce pastwa, gwnie
zagranicznej, przewrt zmieni reguy gry w yciu politycznym. Przede wszystkim jednak dawa apa-
ratowi wadzy wiksz swobod, uwalniajc go spod dziaania mechanizmw spoecznej kontroli.
W kwestiach narodowociowych deklarowane pocztkowo zamiary odejcia od kierowania si in-
teresem ludnoci polskiej zostay wystawione na cik prb po wybuchu Wielkiego Kryzysu. Ale
to jest sprawa odrbna. W nowych realiach nie zaniky konikty, zaczy natomiast zanika skrupuy
w doborze argumentacji i metod. Na styku polsko-ydowskim specycznym terenem konfrontacji by
dostp do tzw. wolnych zawodw bieda za sprawiaa, e zapotrzebowanie rynku na usugi prawni-
cze czy nawet medyczne byo bardzo ograniczone. To bya bardzo brutalna walka o wpywy. Przypo-
minam sobie, z okresu co prawda troch pniejszego, charakterystyczny tekst modego prawnika,
ktry ukaza si we Wszechpolaku w latach trzydziestych i uzasadnia korzyci, pynce z numerus
clausus. Zaczn od tego, e waciwie nie byo w nim zmistykowanej argumentacji typu ydzi rz-
dz wiatem. Publicysta wskazywa natomiast, e stanowi oni problem, poniewa jest ich za duo
na studiach i tworz za siln konkurencj dla modziey polskiej. Jeli wprowadzi si numerus clau-
sus, to skrci si okres aplikacji i zwikszy zapotrzebowanie na prac zawodow polskiej modziey.
Jednym sowem: zamiast mitologii biznes.
E.B. Ale to nie usprawiedliwia cicia yletkami.
K.K. Nie. To niczego nie usprawiedliwia, ale to tumaczy, z jakich to powodw program wprowa-
dzenia rnego rodzaju ogranicze dla mniejszoci by popularny wrd ludzi modych, ktrzy roz-
poczynajc studia zastanawiali si, co bd robi, kiedy te studia skocz. Idea nieszlachetna, ale
zrozumiaa uatwi drog sobie przez utrudnienie ycia innym. Ja nie jestem pewien, czy obecnie,
w przypadku ludzi wchodzcych w ycie, dokonywane wybory i zachowania s mniej brutalne, nawet
jeli nie znajduj one wyrazu
G.B. w chuligastwie politycznym.
K.K. Tak wanie. Stosowne rezolucje Modzie Wszechpolska przyja w grudniu 1922 r. i przy-
stpia do ich forsowania; chodzio o skonienie rad wydziaw poszczeglnych wyszych uczelni do
12
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
podejmowania uchwa uzasadniajcych wprowadzenie numerus clausus. Przed wojn do wstpienia
na dowolny wydzia uprawniao posiadanie matury, std okrelenie numerus clausus wystpowa-
o w dwch znaczeniach: w szerszym oznaczao, e liczba studentw w ogle bdzie limitowana;
w wszym chodzio o wprowadzenie normy procentowej limitujcej odsetek studiujcych mniejszo-
ci, co w praktyce kierowao si przeciw ydom. Ot kiedy w roku nastpnym inicjatywa ta zostaa
wprowadzona przez Zwizek Ludowo-Narodowy (endecj) na forum Sejmu, to mimo dogodnych
warunkw wasny rzd z Witosem na czele, nazywany przez przeciwnikw rzdem Chjeno-Piasta
(a przez nich samych rzdem wikszoci polskiej) przedsiwzicie skoczyo si askiem. Zostao to
opisane przez Wadysawa Konopczyskiego w ksice Umarli mwi. Wystpi z t inicjatyw jako
pose i waciwie nikt z jego kolegw go nie popar zgodnie z jego relacj tego dnia Sejm wieci
pustkami, wikszo rzdowa si nie pojawia, inicjatywa pada. Zapewne obawiano si komplikacji
midzynarodowych i cofnito przed ryzykiem, starajc si jedynie zachowa pozory podjcia sprawy
dla spacykowania modziey Mona te powiedzie, e zadziaaa tutaj prawidowo szersza.
System demokracji parlamentarnej wychwyci przejaw tendencji skrajnej i zadziaa na rzecz jej za-
godzenia.
Przesanek wiadczcych o gotowoci rodowisk prawicowych do agodzenia wasnego stanowi-
ska byo wtedy wicej. W 1925 r. Stanisaw Grabski, bdcy wwczas osob numer jeden w kierow-
nictwie Zwizku Ludowo-Narodowego, podj rozmowy z Koem ydowskim w intencji zawarcia ugo-
dy. Jej istot byo udzielenie przez Koo poparcia wikszoci rzdowej i odejcie od smutnej praktyki
oprotestowywania kadego gabinetu jako nieprzyjaznego.
E.B. Koo ydowskie, czyli ostatecznie piciu posw?
K.K. Wydaje mi si, e liczyo wicej, ale to nie jest najistotniejsze
1
. Grabskiemu nie chodzio
o arytmetyk sejmow, ale o poparcie midzynarodowe, o moliwociach ktrego, jak wielu w Pol-
sce, mia bardzo wygrowane wyobraenie. Poza tym oczywicie zaleao mu na odcigniciu ydw
od wsppracy z Blokiem Mniejszoci Narodowych. Rozmowy Grabskiego okazay si jednak niesku-
teczne, zosta rwnie w obrbie wasnego obozu oprotestowany. Nie jestemy w stanie powiedzie,
czy w przypadku duszego trwania demokracji parlamentarnej tego rodzaju denia do kompromisu
nie wytworzyyby jakich wartoci trwaych i nie doprowadziy np. do tego, e Narodowa Demokracja
przeksztaciaby si w parti mieszczask typu zachodniego, ze wszystkimi konsekwencjami tego
stanu rzeczy dla ksztatu polskiej sceny politycznej. Ewolucj endecji w tym kierunku przerwa przewrt
majowy jak daleko by zasza, nie dowiemy si.
G.B. Chciabym wrci do pytania, czy ydzi, ktrzy byli obywatelami pastwa polskiego, wywizy-
wali si ze swoich obowizkw wobec tego pastwa. Rnorakich podatkowych, wojskowych
B.P. czy ulegali procesowi akulturacji i asymilacji pastwowej?
G.B. W moim przekonaniu zauwaalny by proces powolnej, aczkolwiek systematycznej asymi-
lacji i akulturacji w polskim otoczeniu. Setki tysicy dzieci ydowskich ukoczyo pastwowe szkoy
powszechne, wkraczajc na drog wyjcia z getta jzykowego i kulturowego. Co najmniej 140 tys.
modych mczyzn odbyo sub zasadnicz w Wojsku Polskim. Byli obywatelami, podatnikami, o-
nierzami, w razie potrzeby gotowymi do obrony pastwa. Stanli do niej zreszt w 1939 r. Stopniowo
postpowao wrastanie setek tysicy ludzi w polsk tkank pastwow i spoeczn. Nie zamierzam
wyolbrzymia zakresu tego zjawiska dla lat 19181939, ale nie mona o nim zapomina. A czsto
w narracji na temat ycia ydowskiego w Polsce w dwudziestoleciu midzywojennym akcent kadzie
si na to, co je utrudniao, co czynio cikim, pom ajc sukcesy i bujno ydowskich inicjatyw
w rnych dziedzinach.
1
Wwczas liczyo 36 posw red.
13
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
W publikacjach opisujcych stan wiadomoci modych ydw w Polsce drugiej poowy lat trzy-
dziestych chtnie przywouje si pojcie straconego pokolenia, wyjaniajc ich wstrzemiliwy albo
coraz bardziej krytyczny stosunek do wczesnych realiw politycznych. Zapomina si przy tym, e
takie stracone pokolenie wystpowao te wrd modych Polakw niemajcych pracy czy moliwoci
zdobycia wyksztacenia. To jest te czsto popeniany bd w opisywaniu wzajemnych relacji opisuje
si tylko jedn grup.
B.P. Po kadym kataklizmie, jakim jest wojna, zawsze i wszdzie pojawia si takie stracone
pokolenie, co nie zmienia postaci rzeczy, e wysiek i entuzjazm spoeczny Polakw towa-
rzyszcy odbudowie pastwa by niezwyky.
G.B. Kto kiedy powiedzia, e najwikszymi oarami wszelkich polsko-ydowskich antagonizmw
XX w., czasami jak w latach trzydziestych przybierajcych bardzo brutaln posta, byli ci, ktrzy
chcieli si znale na polskiej ulicy, czyli w polskim spoeczestwie. To w nim chcieli si realizowa.
Z blem i gniewem przyjmowali odmawianie im prawa wyboru polskiej opcji. Bo tym, ktrzy chcieli
pozosta w izolacji relig no-jzykowej, w swoistym getcie, nie zaleao na skracaniu dystansu dzie-
lcego chrzec an i wyznawcw judaizmu. Domagali si tylko, by mogli bezpiecznie y w zgodzie
ze swoimi prawami i zwyczajami. Ale ta grupa z wolna topniaa. Dobrze ilustruj to liczne zdjcia
rodzinne zamieszczone w tzw. ksigach pamici, wydanych po wojnie przez ziomkostwa polskich y-
dw. Na wikszoci tych wykonanych w latach 19181939 tylko ludzie sdziwi maj wygld ortodok-
sw relig nych, osoby w rednim i modym wieku nie nosz ani tradycyjnych strojw, ani fryzur. Jest
to widomym znakiem zachodzcych wwczas procesw modernizacyjnych. W Europie Zachodniej
i Stanach Zjednoczonych toroway one drog przypieszonej asymilacji.
B.P. Ale jaki to by procent tej spoecznoci?
G.B. Odrbno ydw determinowaa przez stulecia religia i funkcje gospodarcze wyznaczone im
w Polsce przez elity feudalne. O procesie odchodzenia od ortodoksji ju wspomniaem. Co do domi-
nacji ydw w handlu i rzemiole, to i tu sytuacja zacza si zmienia. W kresowych miasteczkach
coraz wikszy odsetek kramw i warsztatw by w posiadaniu chrzec askich kupcw i rzemielni-
kw. Prowadzio to do nieuchronnych zmian spoecznych i kulturowych. Ten proces, ktry powodowa
tak jak w Europie w XIX w. upodabnianie si ydw do otoczenia, zosta przecity agresj dwch
wielkich ssiadw. Zmierzam do stwierdzenia, e wprawdzie w dwudziestoleciu midzywojennym
odsetek asymilowanych ydw by znacznie niszy ni w Europie Zachodniej, to jednak analogiczne
procesy postpoway rwnie w Polsce. Niestety, odmawianie ydom prawa do polskoci w czym
specjalizowa si radykalny ruch narodowy sprawiao, e tysice ludzi zamiast stawa si Polakami
wyznania mojeszowego lub tylko pochodzenia ydowskiego, odpowiadao na wykluczenie docze-
niem do nowoczesnych ydowskich ruchw narodowych czy komunistycznych internacjonalistw. Ale
ta sytuacja nie musiaa trwa w nieskoczono, a na pewno nie musiaa dotyczy w dalszej per-
spektywie wikszoci polskich ydw. Twierdz, e tak by nie musiao, chocia na podsycaniu zej
atmosfery i nastrojw fatalistycznych zaleao rnym rodowiskom. Zabrako czasu, by wzajemne
relacje ulegy uspokojeniu.
E.B. Rozwj ruchu spdzielczego, zwaszcza w centralnej Polsce i na Ukrainie to bya ta najwik-
sza konkurencja dla tradycyjnego, drobnego handlu, ydowskich sklepw i warsztatw. Pani spytaa
o proporcje. O ile dobrze pamitam, ok. 70 proc. dzieci ydowskich chodzio do pastwowych szk,
a wic ogromnie duo, to pokazuje skal tych przeksztace. I naprawd nie wiemy, jak dalece i jak
szybko moga zmieni si ta spoeczno ydowska, gdyby nie agresja niemiecka.
G.B. To byo trudne ssiedztwo, jednak na co dzie ludzie funkcjonowali obok siebie. Obecno
ydowskiego ssiada, czy jakiegokolwiek innego, bya przyjmowana jako rzecz normalna.
14
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
E.B. Nie wiem, czy pastwo zdajecie sobie z tego spraw, ale jednym z problemw, ktre nurtoway
intelektualistw w getcie warszawskim, byo pytanie dlaczego w getcie mwi si po polsku? Ci, kt-
rzy ten problem widzieli, byli zwolennikami zachowania odrbnoci i chcieli, eby to bya spoeczno
operujca jzykami ydowskimi.
K.K. Z prawdziw przyjemnoci sucham tych wywodw, ale pamitajmy, e midzynarodowe zo-
bowizania Polski nakaday na nasz kraj obowizek utrzymywania odrbnych szk. A wic owiata
to wanie by ten segment, w ktrym pastwo nie wywizao si z tego obowizku
G.B. Pastwo zwalczao szkoy z jzykiem ukraiskim czy biaoruskim, ich liczba gwatownie mala-
a. Nie byo natomiast akcji pastwowej wymierzonej w prywatne szkolnictwo ydowskie czy to syjo-
nistyczne, czy bundowskie ksztacce dzieci w jzykach ydowskich. Byy to jednak szkoy prywatne,
odpatne i ogromnej czci rodzicw nie byo sta na to, eby do nich posya dzieci. W szkoach
pastwowych, czy chcieli tego, czy nie, pastwo polskie jako organizator szkolnictwa powszechnego
stao si regulatorem procesu akulturacyjnego i asymilacyjnego modego pokolenia ydw.
B.P. Czy akulturacja oznaczaa asymilacj?
G.B. Nie zawsze, w czci tak, a w czci nie.
E.B. Przy tych wanie procesach bardzo istotny by czynnik syjonizmu. Syjonici mogli pochodzi
z rodzin ju zasymilowanych. W ich przypadku mona mwi o odwrocie od asymilacji.
B.P. Przedstawiony do tej pory przez pastwa obraz jest prawie idylliczny.
G.B. Przedstawiamy obraz odbiegajcy od stereotypowego wizerunku lat trzydziestych. Ja zwracam
uwag na te aspekty, ktre na og s pom ane.
E.B. Konikty nie byy codziennoci, one oczywicie istniay, ale przecie na co dzie toczyo si
normalne ycie.
K.K. W relacjach, publicystyce, zwaszcza w tekstach wychodzcych spod pira autorw modych
czy zwizanych ze strukturami, ktre si okrelay jako modzieowe, w drugiej poowie lat trzydzie-
stych, i to nie tylko w obrbie obozu narodowego, dominoway gosy o innej wymowie, bojowe,
cznie ze stwierdzeniami o wojnie polsko-ydowskiej.
B.P. Postulowanej czy trwajcej?
K.K. Trwajcej, np. wojnie o kramik. Wszystkie odraajce incydenty yletkowe, o ktrych pani
wspominaa, te mieciyby si w kategoriach wojny, poniewa jest to przecie uycie przemocy
i agresja zyczna. Naleaoby znowu zway problem skali tych zjawisk. Gdyby rzeczywicie bya ona
taka, jak to wynika z niektrych pozostawionych wiadectw pisanych, to w Polsce po prostu wwczas
nie daoby si y, choby z tego powodu, e zatrudnienie w policji, o ile pamitam, nie przekracza-
o 35 tys. i na caym obszarze duego pastwa nie byaby ona w stanie zapanowa nad sytuacj.
Rzeczpospolita bya pastwem wielonarodowociowym i spoeczno ydowska nie bya najliczniej-
sza. Gdybymy jednak mierzyli polsko-ydowski styk narodowociowy (tworzc tu takie pojcie), to on
by na pewno najrozleglejszy, bo przebiega przez wszystkie miasta i miasteczka, take na terenie, na
ktrym ludno polska przewaaa. A zatem opisywany przez publicystw stan tworzyby dla pastwa
problem, ktrego rozwizanie byoby ponad jego siy. Tymczasem skala incydentw, do ktrych do-
chodzio (wyczywszy obszar wyszych uczelni, a take sytuacje, kiedy, jak w Przytyku, wadze traciy
kontrol), nie bya taka, jak skala alarmu w tej sprawie.
15
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
G.B. Nigdzie te wadze nie widziay koniecznoci zastosowania na dusz met takich rodkw,
jakie zastosowano do spacykowania koniktu midzy pastwem polskim a spoecznoci ukraisk
na Kresach Poudniowo-Wschodnich. Do spacykowania antypastwowych radykaw z krgu komu-
nistycznego, niezalenie od ich narodowoci, wystarczay siy kontrwywiadu i policji.
K.K. Wprowadzibym do tego obrazu jednak troch niepokoju. Pastwo ze swoimi przeciwnikami
rozprawiao si w sposb bezwzgldny, z uyciem tego rodzaju rodkw, ktre s nie do pomylenia
w demokratycznym pastwie prawa
E.B. wizienia, tortury
K.K. To nie tylko o to chodzi. Do utworzonego w 1934 r. miejsca odosobnienia w Berezie Kartu-
skiej zsyano na podstawie decyzji administracyjnej z ominiciem procedury sdowej; i byo takich
przypadkw cakiem sporo. Takie dziaania kierowano przeciw ekstremistom z punktu widzenia
pastwa to znaczy przeciw komunistom, nacjonalistom ukraiskim, pocztkowo jednak wanie
przeciw modziey narodowej, znalaz si tam pierwszy krg przywdczy ONR. Podobno pocztkowo
Pisudski mia si zgodzi na t, jak si wyrazi, czerezwyczajk, na rok, ale rwnie po jego mierci
miaa si ona dobrze. W roku 1937 zosta sporzdzony w Ministerstwie Spraw Wewntrznych taki
rodzaj podsumowania dziaalnoci z pytaniem, czy zamkn Berez chodzio o to, e w opinii, ktra
zostaa wysnuta z meldunkw spywajcych z poszczeglnych wojewdztw, speniaa ona swoj rol
odstraszajc. W raporcie stwierdzono, e osadzone tam osoby uspokoiy si po zwolnieniu albo
nawet podjy wspprac z policj. To bya jedna z technik, za pomoc ktrej pastwo radzio sobie
ze zjawiskami, z jego punktu widzenia kopotliwymi. Z takim brutalnym dziaaniem jest jednak tak, e
tworzy ono wicej problemw, ni rozwizuje.
Po przewrocie majowym polska polityka staa si chaotyczna byy deklaracje zgody i wsppracy
z mniejszociami, potem za represje na skal nieporwnanie wiksz ni bya do pomylenia przed
majem, a pniej znowu wracano do polityki obietnic. W efekcie wytworzyo to sytuacj niestabiln.
Czy represjami mona kogo przekona? A i odstraszanie, w sytuacji kiedy polityka represji nie uka-
da si w jaki duszy, przewidywalny cig, przestaje by skuteczna.
W przypadku odcinka polsko-ydowskiego, po przewrocie pocztkowo zapanowaa niemal
idylla. Koo ydowskie zoyo deklaracj popierajc rzd Kazimierza Bartla, mwic, e jest on
korzystniejszy ni jakikolwiek inny. Obz pomajowy osign to, e politycy ydowscy wycofali si
ze swego zaangaowania w dziaania Bloku Mniejszoci Narodowych. Z punktu widzenia pastwa
poparcie Bloku Bezpartyjnego przynioso mniej problemw ni wczeniejsze popieranie Bloku Mniej-
szoci Narodowych. Z punktu widzenia polskich ugrupowa opozycyjnych sprawa si skompliko-
waa, bo do listy pretensji wobec ydw doszo i to, e popieraj wstrtn sanacj. I to, e endecy
si w tym momencie zezocili, jak gdyby rozumie si samo przez si, ale rwnie w prasie ludowej
mona znale podobne akcenty. By to jeden z czynnikw, ktry sprzyja zaostrzaniu opinii czci elit
polskich na sprawy spoeczne wice si z kwesti ydowsk.
B.P. Na to wszystko nakada si kryzys gospodarczy.
K.K. Tak. Zaostrza on konikty i rzuca ludzi przeciw sobie. Przypominam sobie charakterystyczny ko-
mentarz publicysty Zwizku Ludowo-Narodowego zatytuowany bodaj Dlaczego ydw zwalczamy. Eks-
ponowa jeden z dominujcych motyww w propagandzie obozu narodowego motyw stanu posiadania
w handlu. Teraz wskazywano rzdz nim ydzi, ale gdyby na ich miejscu byli Francuzi, Anglicy czy
Chiczycy, sytuacja byaby dla wolnego narodu tak samo nie do zniesienia. Tego rodzaju sformuowania
w drugiej poowie lat dwudziestych (tekst pochodzi z 1927 lub 1928 r.) nie miay tej mocy oddziaywania,
jak uzyskay kilka lat pniej, kiedy rynek si zaama, dochd narodowy spad wicej ni o 40 proc.,
odsetek zarejestrowanych bezrobotnych wzrs z trzech do ponad czterdziestu, plus wielomilionowe bezro-
bocie na wsi. W takich warunkach dramatyczne pytanie: kto kogo? nabrao ponurej aktualnoci.
16
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
E.B. Wci postrzegano ydw jako obcych, jako nie-Polakw. Czy nie byo to sprzeczne z polityk
pastwa? Bo jeli wszyscy obywatele s rwni wobec prawa, to waciwie nie ma adnego powodu
do wydobywania tego, e kto jest innej wiary.
K.K. Nie ma, ale, niestety, podobne gosy mona znale wszdzie. Jeli w prasie postpowej,
bo w Gosie Prawdy o jednym z przywdcw Narodowej Demokracji pisze si rebe Stroski,
jeli si wykazuje, e jeden z gwnych publicystw, Adolf Nowaczyski, tak naprawd nazywa si
Neuwert, jeli w tomikach Tuwima (wydanych po wojnie) znale mona rymowane fraszki na te-
mat ydowskiego pochodzenia Stanisawa Piaseckiego wydajcego Prosto z mostu to uywano
de facto argumentw rasistowskich. I posugiwali si nimi take reprezentanci obozu, ktry dzisiaj
pewnie nazwaby si liberalnym i politycznie poprawnym. Nie wiem, czy mona tu mwi o jakich
kulturowych podatnociach, myl raczej, e by to take efekt braku skrupuw, ktry czsto zdarza
si w publicystyce. Pewnie z perspektywy spoecznoci ydowskiej mogo to by irytujce. Poza tym
waciwie cokolwiek by robili, to wychodzio le jeli si izolowali od spoeczestwa polskiego,
to byo to rdo problemw
E.B. a jak si prbowali zbliy, to nie byli przyjmowani.
K.K. Nawet nie tak. Droga do asymilacji wioda albo przez komunizm co byo totalnie kiepskim
pomysem albo odbywao si to w obrbie obozu postpowo-liberalnego, co w pewnym momencie
oznaczao orientowanie si raczej na Pisudskiego. To wizao si oczywicie z pozytywnym zaanga-
owaniem w budow pastwa, ale te oznaczao wejcie na teren brutalnych walk midzy obozami
politycznymi. I dlatego w pewnym momencie prawica sigaa po argumenty dotyczce pochodzenia.
Rzeczywicie, bya to sytuacja bardzo cika i niekomfortowa, chocia przypuszczam, e politycy nie-
specjalnie si przejmowali tego typu atakami.
W latach siedemdziesitych ukazaa si ksieczka Wojciecha Wasiutyskiego, niewielka, bardzo
inteligentnie napisana, rda niepodlegoci, stanowica prb zaadaptowania ideologii narodo-
wo-demokratycznej do zmienionych warunkw. Postawi w niej m.in. tez, e Polska bardzo stracia
na tym, e staa si krajem monokulturowym i monoetnicznym. Kultura polska zostaa odcita od
kontaktw z innymi kulturami, w relacjach z ktrymi znakomicie sobie radzia, zachowujc nie tylko
tosamo, ale i atrakcyjno, take wyraajc si w przyciganiu do polskoci osb przychodz-
cych z zewntrz. W kadym razie ydzi, nawet jeli byo to le przyjmowane, garnli si do tej kultury.
Wczeniej, okoo 1936 r., Wasiutyski napisa taki futurystyczny szkic o tym, jak sobie wyobraa Pol-
sk za lat pidziesit. Stosownie do pomysw dekoncentracji wytwrczoci wyobraa j sobie jako
wielk wie, gdzie si w kadej chacie stawia miniatur wielkiego pieca i stalowni, i wok powstaje
wszystko, co jest potrzebne. Ukraicy s oczywicie spolonizowani, chocia nosz wasne nazwiska.
I dodaje tak jakby mimochodem chaat, to rzadko ale nie wyobraa sobie, e moe go po
prostu nie by, mimo caej niechci do ydw.
E.B. Czy to znaczy, e on widzia rozwizanie w emigracji, czy w akulturacji?
K.K. Z tego waciwie nic nie wynika, bo on nie rozwin tej myli. Przypuszczam, e jednak wyobra-
a sobie emigracj jako rozwizanie optymalne, ale nie sdzi, by ta emigracja moga doprowadzi
do takiego rezultatu, e ydw w Polsce po prostu nie bdzie.
E.B. Chaat jako symbol yda to kolejny przykad stereotypu. Dla ydowskiej inteligencji, dla elit,
chaat by tak samo obcym elementem. We wspomnieniach Zusmana Segaowicza (dziaa w Pen
Clubie ydowskim i w Zwizku Literatw i Pisarzy, ktry mia siedzib na Tomackim 13) czytamy
patrz przez okno i widz ten tum ludzi, ktrzy s ubrani tak dziwnie, w chaatach. Co my mamy
z nimi wsplnego? Rozwarstwienie spoeczestwa ydowskiego byo naprawd ogromne. Ja z upo-
rem maniaka do tego wracam, ale operowanie kategori ydzi przy ponad trzech milionach ludzi
17
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
ktrzy po pierwsze byli na caym terytorium Polski, po drugie reprezentowali bardzo rn kultur,
bardzo rne rodowody, wyksztacenie itd. zaciemnia obraz tej spoecznoci.
B.P. Pewnie nie da si tego unikn. Tak samo mwi si: Polacy, a nie wiem, czy byli oni
mniej zrnicowani spoecznie i kulturowo. Zawsze mona pyta: ydzi ale jacy, Polacy ale
jacy? Polityka jednak tym rni si od socjologii, e czasami operuje duymi uproszczeniami.
K.K. Byy tam jednak rwnie rnice jzykowe, ale jeli chodzi o skal wewntrznego skcenia
i podziaw politycznych, to wydaje mi si, e w tym wzgldzie albo ydzi s podobni do nas, albo
my do nich
E.B. Nie pierwszy raz to sysz
B.P. Nie pado w tej rozmowie ani razu sowo antysemityzm. A przecie mwic o Polsce
i Polakach, bardzo czsto stawia si ten zarzut, majcy nas dyskredytowa w oczach wiata.
Polski antysemityzm w opiniach np. amerykaskich ydw (co ciekawe, czsto potomkw
przybyszy z carskiej i bolszewickiej Rosji) jest prawie szataskim zjawiskiem. Szczeglnie
dotyczy to lat midzywojennych, ale nie tylko
E.B. Antysemityzm jest zawsze straszny, chocia czasem nie jest nawet uwiadomiony. Nie uywa-
abym terminu polski antysemityzm, raczej antysemityzm w Polsce (niestety, istnieje i dzi). Zjawiska
antysemickie przejawiay si tu w okresie midzywojennym w bardzo rny sposb, od zoliwoci a
po zabjstwa. Pani wspomniaa o Rosji, a nie mwilimy tu w ogle o Niemczech, w ktrych antyse-
micka bya polityka pastwowa. Chocia w przypadku Felicjana Sawoja Skadkowskiego mona tak
to zakwalikowa i na og tak wanie jest to interpretowane. W czerwcu 1936 r. w Sejmie wypo-
wiedzia takie zdanie: walka ekonomiczna owszem, ale krzywdy adnej to zostao odebrane jako
potpienie otwartej przemocy, ale rwnoczenie obojtno wobec bojkotu gospodarczego. Gdyby
szuka usprawiedliwie i mwi, e tutaj nie byo tak okropnie, to chyba w tym sensie, e mimo an-
tysemityzmu rozw aa si kultura, nauka, ycie relig ne w rnorodnych formach...
B.P. Nie o takie konstatacje mi chodzi, ale o to, e na wiecie istnieje bardzo silna pro-
paganda dotyczca wanie owego polskiego antysemityzmu. I za ni s odpowiedzialni
sami ydzi, ci, ktrych dzieli ogromny dystans nie tylko przestrzeni, ale przede wszystkim
losu, od tego, co dziao si w Polsce przed wojn i w czasie wojny.
E.B. A wic znowu nie mwmy o ydach generalnie. Rozumiem, e chodzi o tych ludzi, ktrzy wy-
jedali std w wyniku antysemityzmu. Ci, ktrzy wyemigrowali przed I wojn wiatow, po procesie
Mendela Bejlisa w 1913 r., uwaali, e zagraa im niebezpieczestwo. W okresie midzywojennym
wyjedali z pustymi kieszeniami i z takim obrazem, e z powodu bojkotu gospodarczego tu si nie
da ani pracowa, ani przey. Kolejni emigrowali po pogromie w Kielcach, co te determinowao ich
widzenie Polski, podobnie jak Marzec okrela widzenie tych, ktrzy po nim wyjechali.
B.P. Ale to przecie niejedyne grupy czy fale emigracji polskich ydw, wyjedali choby
pod koniec lat czterdziestych, w latach pidziesitych.
E.B. Ale ja mwi o tych, ktrzy emigrowali po takich dowiadczeniach, ktre traktowali jako efekt
polityki pastwa, tak przecie by m.in. traktowany pogrom kielecki pastwo nie interweniowao.
K.K. Czy nie jest tak, e kraje majce sobie o wiele wicej do zarzucenia, stymuluj utrwalanie tego
rodzaju stereotypu, ktry medialnie zdejmuje z nich ten ciar? Przed rokiem 1914 czoowym krajem
antysemickim bya oczywicie Rosja
18
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
E.B. i Francja
K.K. z uwagi na resentymenty po sprawie Alfreda Dreyfusa, co jednak okazao si epizodem.
Z perspektywy II wojny wiatowej to oczywicie Niemcy, z perspektywy czasu bezporednio po
I wojnie wiatowej zapewne Ukraina. W kadym z tych przypadkw to, e Polacy stawali si takim
brzydkim chopcem to jednym, to drugim uatwiao sytuacj: Ukrainie moe najmniej, bo ona nie
zaistniaa jako realny podmiot. Moe w przypadku ydw amerykaskich czy rodowisk reprezenta-
tywnych dla spoecznoci ydowskiej w Stanach Zjednoczonych w gr wchodzi jakie zrzucenie od-
powiedzialnoci z siebie za Holokaust, za brak reakcji, cho nie wiem rwnie, co realnie w czasie
wojny mona byo z amerykaskiej perspektywy zrobi.
E.B. Jednak nie za Holokaust! Tylko za brak reakcji. Nie uwierzono Janowi Karskiemu, nie zarea-
gowano. O tym moemy i powinnimy mwi. O jeszcze jednym chc powiedzie. Wikszo ydw
amerykaskich wywodzi si z terenw I Rzeczypospolitej, przede wszystkim z tych, ktre po Powstaniu
Styczniowym znalazy si bezporednio pod administracj rosyjsk, wobec tego oni (czy raczej ich
przodkowie) emigrowali std w tych wszystkich okolicznociach, o ktrych wczeniej wspominaam,
i take po fali pogromw w latach osiemdziesitych XIX w. (gwnie na terenie obecnej Ukrainy).
A druga sprawa to, e tutaj w czasie II wojny zgina wikszo ydw, co wywoywao (i chyba
dalej wywouje) stwierdzenia: zginli, bo naokoo byli sami antysemici, wsppracujcy z Niemcami.
To oczywicie nieuprawnione uoglnienie.
Prowadzi si rozwaania, ile trzeba byo rodzin czy osb, eby uratowa przynajmniej jednego
yda ale dlaczego trzeba byo tak wielu? Dlatego, e to nie byo tak, e kto znalaz schronienie
i tam przeczeka wojn i okupacj bo zagroeniem byo otoczenie i dla ukrywajcego, i dla ukry-
wanego. Trzeba byo zmienia miejsce pobytu dlatego, e kto wyda, kto donis. A wic to wszyst-
ko ma dwie strony i powicenie tych, ktrzy ratowali, i te problemy z innymi ssiadami.
G.B. ydowskie wiadectwa na temat zdarze z rnych obszarw okupowanej Polski potwierdzaj,
e czynw zbrodniczych lub co najmniej niegodziwych dopuciy si wobec ydw tysice przedwo-
jennych ssiadw nie-ydw. Przyznam jednak, e nie jestem w stanie stwierdzi, czy mona mwi
o dziesitkach tysicy ludzi, a ju tym bardziej o setkach czy milionach. Te niedookrelone tysice s
dzi niejednokrotnie wykorzystywane do krelenia obrazu stosunku nieydowskiego otoczenia do dyskry-
minowanych i mordowanych ydw. Tak wic dziaalno znikomej czci populacji polskich ssiadw
determinuje obraz dominujcej wikszoci. To sytuacja nie do zaakceptowania. Jest pewien poredni
efekt dotychczasowych bada nad skal represji za udzielanie pomocy ydom. Ot liczba potwierdzo-
nych przypadkw denuncjacji jest kilkakrotnie mniejsza ni liczba Sprawiedliwych wrd Narodw wiata
z terenu Polski. A jak wiemy, osoby uhonorowane tym tytuem stanowi tylko cz tych, ktrzy udzielali
ydom pomocy. Pojawia si wic pytanie o to, czy gdyby plaga donosicielstwa wymierzonego w ydw
i osoby ich wspomagajce dotyczya dziesitkw tysicy lub wikszej liczby osb, efekty ich zbrodniczej
dziaalnoci nie powinny by wiksze, przyjmujc wymiar tysicy represjonowanych. To, e jest inaczej,
skania mnie do zachowania ostronoci i nienadawania pladze donosicielstwa znamion zachowa
obciajcych sumienie setek tysicy, a tym bardziej milionw ludzi. Niemcy dbali o to, by wiadomo
konsekwencji udzielenia pomocy ydom bya powszechna, a yciowe dowiadczenie i znajomo natury
ludzkiej, jak te naganiane przez okupanta fakty represji, generoway strach przed donosem i nakazy-
way zachowanie ostronoci. Ale powszechno strachu przed donosem nie jest rwnoznaczna z tym,
e w okupowanej Polsce wicej ni uamek procenta spoeczestwa para si donosicielstwem. Jeden
procent przedwojennej populacji Polski to ok. 300 tys. ludzi. Jak dotd nikt nie dostarczy dowodw,
e w Polsce lat okupacji byo 300 tys. donosicieli. Byo ich wic najpewniej mniej ni 1 proc. Uamek pro-
centa to moim zdaniem za mao, by czyni og spoeczestwa odpowiedzialnym za to zjawisko.
K.K. Nawizujc do pani wypowiedzi, powiedziabym, e jest to naturalna reakcja spoecznoci
zagroonej inwigilacj i naciskiem. W warunkach lat osiemdziesitych utrzymanie gdzie podziem-
19
R
O
Z
M
O
W
Y

B
I
U
L
E
T
Y
N
U
nej drukarni, jeli bya ona prowadzona w sposb ostentacyjny, bez zachowania procedur i bez
zmiany miejsca, te koczyo si wpadk, mimo e teoretycznie podobno cae spoeczestwo byo
przeciw komunie.
E.B. Ludzkie zachowania w czasie wojny daj taki niejednoznaczny obraz. W zalenoci od tego,
na jakich ludzi kto traa, taki obraz zachowa. Do tego dochodzi pniejsza wiedza o koszmarnych
dowiadczeniach innych ludzi. Te wszystkie obrazy nakadaj si na siebie. Myl, e przynajmniej
niektrzy, w tym niektrzy ydzi w Stanach, zdaj sobie spraw, e w czasie II wojny amerykascy
ydzi nic nie zrobili, aby ratowa swych wspbraci w Europie. To samo mona powiedzie o ydach,
ktrzy przed wojn znaleli si w Palestynie. Tylko nieliczni zgaszali si do armii brytyjskiej, bo chcieli
tutaj co zrobi i pomaga. Dobrze byoby przedstawi wszystkie czynniki, ale to jest bardzo trudne.
K.K. Liczy si co takiego jak poszukiwanie prawdy, a nie negocjowanie na podstawie obrazu,
ktry chciaoby si broni. Wydaje mi si, e to, o czym zawsze warto pamita, to jest rnicowanie,
niuanse materii. Odnosi si to rwnie do spoecznoci polskiej. W kontekcie omawiania stosun-
kw polsko-ydowskich istnieje niebezpieczestwo uywania takich wsplnych mianownikw, atwe-
go uoglniania, widzenia stereotypowego wielkich spoecznoci.
Jeli kto wystpuje publicznie, to zakada si, e czyni to nie w swoim imieniu czy ewentualnie
grupy politycznej, z ktr jest zwizany ale jest reprezentantem caego narodu i to nie jednego po-
kolenia, lecz kilku pokole wstecz i tych, ktre dopiero si pojawi. A jego czyny bd pamitane na
wieczne czasy. Przecie takie mylenie to absurd. Jeeli si w takie szalestwo wpadnie, to zaczyna
si postrzega spoeczno w sposb zmistykowany, a poszczeglne sowa maj charakter bardzo
obcionych emocjonalnie epitetw albo czego w rodzaju paek poznawczych, po ktrych uyciu
wszystko staje si jasne i oczywiste.
Nieistniejca ju nowa synagoga w Czstochowie, spalona 25 grudnia 1939 r. przez Niemcw
F
o
t
.

M
u
z
e
u
m

C
z

s
t
o
c
h
o
w
s
k
i
e
20
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EMICHA KURKIEWICZ IPN, MONIKA PLUTECKA
ROSYJSKIE POGROMY
W BIAYMSTOKU I SIEDLCACH
W 1906 ROKU
Kiedy w pierwszy dzionek maja
d zatrzsa jarzmem kraju,
To ciemizcom drgny ydy,
Chcieli rzuci nas na ydy,
By nam plwano w twarz z ohydy
Hej, frajerzy, ej frajerzy,
To wam baty da naley!
ydw bili doliniarze!
Mymy z Prawd poszli w parze
1
W 1906 r. na ziemiach polskich doszo do dwch pogromw ydw;
w czerwcu w Biaymstoku i we wrzeniu w Siedlcach. Oba nie wpisu-
j si w dzieje koniktw polsko-ydowskich. Jako zorganizowane
przez carskie wadze i wykonane przez wojsko, s traktowane jako
cz wczesnej rosyjskiej akcji pogromowej.
Pierwsza fala rosyjskich pogromw nastpia w 1881 r. 13 marca po zamordowaniu przez dziaa-
czy Narodnej Woli cara Aleksandra II. Pogromy wybuchay gwnie na wschodzie i poudniu Ukrainy
pierwszy (w kocu kwietnia) w Jelizawetgradzie (dzi Kirowgrad, z ktrego fala pogromowa przenio-
sa si na pobliskie okolice). Kolejne miay miejsce w Chersoniu, Taurydzie, Jekaterynosawiu, Kijowie,
Potawie, Czernihowie i Odessie. wczesne pogromy o tyle rniy si od tych o dwadziecia lat p-
niejszych, e ich gwnym celem by rabunek i niszczenie ydowskiego mienia, a nie mord. Encyclopa-
edia Judaica podaje, e jedn z przyczyn, dla ktrych akcja pogromowa skupia si wanie tam, byy
tradycje chmielnicczyzny i rzezi hajdamackich.
ydzi chc rzdzi wiatem
Kolejn fal pogromw w Imperium Rosyjskim zorganizowano w latach 19031906; te byy ju
bardzo krwawe. W blisko siedmiuset (sic!) pogromach zginy tysice ludzi
2
. Na t fal pogromow za-
pewne miay wpyw Protokoy Mdrcw Syjonu antysemicki pamet, wyprodukowany przez car-
sk ochran, w myl ktrego sprawcami wszystkich przewrotw s ydzi, chccy w ten sposb uzyska
panowanie nad wiatem. Po raz pierwszy Protokoy opublikowano w 1903 r. w petersburskim pimie
Russkoje Znamia, dwa lata pniej wydano je w postaci osobnej ksiki
3
. (Ich tre bya ywa rw-
nie w Rosji sowieckiej w propagandzie partyjnej w czasach Stalina, a take pniej
4
). Na pocztku
XX w. zacza si masowa emigracja ydw z Rosji. Wwczas to ponad 2 mln ydw wyjechao do
1
Odprawa Kleigelsom, Wicherkiewiczom, Bibikowym i innym (autor nieznany) [w:] B. Wieczorkiewicz, War-
szawskie ballady podwrzowe, Warszawa 1971, s. 33.
2
Encyclopaedia Judaica, t. 13, Jerusalem 1972, s. 695701.
3
J. Tazbir, Protokoy Mdrcw Syjonu. Autentyk czy falsykat, Warszawa 1992, s. 27.
4
Szerzej o tym: A. Lustiger, Czerwona ksiga. Stalin i ydzi, tum. E. Kamierczak, W. Leder, Warsza-
wa 2004.
21
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Stanw Zjednoczonych, ktre przed I wojn wiatow stay si orodkiem rosyjskiej kultury ydow-
skiej. Za spraw musicalu i lmu Skrzypek na dachu problem ten sta si do dobrze znany
5
.
Pierwszy pogrom, przygotowany przez miejscow antysemick gazet Besarabiec, zacz si
w Kiszyniowie 6 kwietnia 1903 r. dokadnie w prawosawn Wielkanoc. Zgino w nim przeszo
czterdzieci osb, w znacznej wikszoci ydw, kilkaset byo rannych. Tum spldrowa 1500 skle-
pw i mieszka. ydzi zaczli organizowa swoje grupy samoobrony, jedna z nich odegraa pewn rol
w obronie mienia i ycia mieszkacw Homla we wrzeniu 1903 r. w tym pogromie zgino dziewi
osb. Do kolejnych, bardzo krwawych zaj, doszo jesieni 1905 r. po carskim manifecie padzier-
nikowym, zapowiadajcym wprowadzenie w Rosji swobd obywatelskich, w tym wyborw do parla-
mentu Dumy. Najstraszniejszy pogrom mia miejsce w Odessie, gdzie zgino przeszo trzysta osb,
tysice byo rannych i w Jekaterynosawiu tam zgino 120 ydw.
Mieszkajcy z rodzicami w Odessie jedenastoletni (w 1905 r.) Eugeniusz Janiszewski tak zapami-
ta pogrom: [] Za znajomym mi naronym sklepem Braci Krochmalnikowych zaczynaj si skrom-
ne sklepiki antykwariuszy-bukinistw i taniej galanterii. I wanie tutaj natknlimy si na tum brodzia-
gw wyrzutkw wielkiego portowego miasta, ktrzy pedantycznie omami rozbijali elazne sztory
i wyrzucali towar na ulice. Chwytay je chciwe rce jakich strasznych kobiet i obdartusw. Pogrom
dotar na pododesk prowincj; dzierawc i administratorem majtku ssiadujcego z posiadoci
rodzicw Janiszewskiego by yd, pan Wagner. Tam mody Janiszewski zobaczy nastpujc scen:
Gromada jakich dziesiciu ludzi nietutejszych staa przed domem i przypatrywaa si temu, co wyrzu-
cano przez okna. Sycha byo trzask rozbijanych mebli. Przez okno wyrzucano adnie oprawione ksi-
ki, ktrych nikt nie podnosi, przez drugie obite czerwonym pluszem krzesa i fotele. Wida nie cho-
dzio o rabunek, lecz o niszczenie. Jaki drab z opuchnit gb i nieprzytomnym wzrokiem zatacza si
i d w harmonijk, wydajc dzikie dwiki. Wygldao to ohydnie []. Dzierawca majtku po po-
gromie wyjecha z Rosji
6
.
Historycy nie s zgodni co do tego, na ile pogromy byy efektem polityki Petersburga; ostatnio wik-
szo z nich przychyla si do opinii, e na niektrych terenach promowanie antysemityzmu w tak bru-
talnej formie byo efektem dziaa wadz lokalnych i spoecznego klimatu. Jeden z bohaterw Sprawy
pukownika Miasojedowa, najlepszej powieci Jzefa Mackiewicza (rozumiejcego niuanse schykowej
carskiej Rosji), po pogromie w Kijowie wygasza taki komentarz: [] Dwa lata temu byem w yto-
mierzu, jak raz gdy odbywa si tam proces. Chopa, ktry w nocy zarn i ograbi yda, skazano na
doywotni katorg. A dzi, nie w nocy, tylko w biay dzie, tysice takich samych zbrodniarzy mordu-
je i grabi ydw zupenie bezkarnie. Znaczy co si zmienio. [] Policja jest tak samo zdezorientowa-
na, jak ja i inni. Kady chce zasuy i wysuy si, ale przed kim to dzi rzecz niejasna. Mwi si po-
licja. To do pewnego stopnia drobne uproszczenie. Komu to potrzebne w policji? Policmajstrowi, czy
szeregowemu gorodowemu, czy wreszcie agentowi Ochrany osobicie? Policj kto kieruje, kto za
ni stoi. Wic mwmy otwarcie: rzd, czy kto inny. Ot mnie osobicie zdaje si, e kto inny
7
.
Na przeomie XIX i XX w. niezalenie od akcji pogromowej rosyjskie wadze na rne sposoby
utrudniay ycie tamtejszym ydom; a wic zmniejszono istniejc od 1791 r. stref osiedlenia, w ktrej
musieli mieszka (jakkolwiek jej granice si zmieniay, to jednak z reguy zajmowaa ona obszar przed-
rozbiorowej Rzeczypospolitej), wysiedlano ich z obu stolic imperium i innych miast poza stref, ogra-
niczono dostp do rnych zawodw i edukacji, a wreszcie wprowadzono monopol spirytusowy, co dla
wielu stao si ekonomiczn katastrof
8
.
5
Na podstawie opowiada Dzieje Tewji mleczarza Szolema Alejchema (wac. Szaloma Rabinowicza, 1859
1916) powsta musical Josepha Steina i Jerryego Bocka. Premiera w 1964 r. na Broadwayu bya duym sukce-
sem, siedem lat pniej powsta lm w reyserii Normana Jewisona.
6
E. Janiszewski, Wspomnienia odessity 18941916, Wrocaw Warszawa Krakw Gdask d 1987,
s. 107, 117.
7
J. Mackiewicz, Sprawa pukownika Miasojedowa, Londyn 1989, s. 114.
8
P. Johnson, Historia ydw, tum. M. Gody, A. Nelicki, M. Wjcik, Krakw 2000, s. 364.
22
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EPojawiaj si Litwacy
Sto lat temu stosunki polsko-ydowskie w Kongreswce z rnych wzgldw byy raczej niedo-
bre. Antysemityzmowi sprzyja napyw Litwakw ydw z centralnej Rosji. W cigu kilkunastu
lat do Kongreswki przybyo ich blisko 100 tys., przy czym mwicy po rosyjsku Litwacy przyczy-
niali si do rusykacji kraju. Dystans czy niech wobec ydw wynikajce ze wzgldw gospo-
darczych byy zjawiskiem nierzadkim. I to nie tylko w krgach narodowo-demokratycznych, lecz
take wrd pionierw spdzielczoci i ruchu ludowego. Stanisaw Thugutt, ktry w 1903 r. zao-
y w mielowie spdzielni spoywcw, wspomina, e spotka si z gniewn reakcj ydowskich
kupcw: Pewnego dnia zaczepio mnie na rynku kilku dugopoych i dugobrodych kupcw, pytajc
z gorycz, dokd maj jecha po zaoeniu spdzielni? Nie byo, przyznaj, dobrego smaku w mojej
radzie, eby pojechali do pobliskiego Oarowa, gdzie jeszcze nie ma spdzielni. Bysny ze oczy,
rozeszlimy si w milczeniu. Gdy spdzielnia rozwina si, Thugutta odwiedzi gwny potentat
miejscowego handlu, ktry mwi mu, e duo ludzi myli, e byoby lepiej, gdyby opuci mie-
lw, bo tu powietrze niezdrowe. Wtedy przyszy minister RP wycign z kieszeni rewolwer, wyce-
lowa gociowi w gow i odpowiedzia: Prosz powiedzie tym ludziom, eby byli ostroni, bo
ta pukawka strzela celnie i mocno. Biznesmen nie darowa zniewagi, Thugutt zosta potem faszy-
wie oskarony przez ydw w procesie o pobicie. Cho zdoa si wybroni przed sdem, to jednak
do szybko z mielowa wyjecha
9
.
Rosyjskim pogromom sprzyjaa najpierw przegrana przez pastwo carw wojna z Japoni (1904
1905), a potem rewolucja 19051907. Rwnie i w Kongreswce w tych burzliwych latach dochodzi-
o do bratobjczych walk midzy bojwkami Narodowego Zwizku Robotniczego a SDKPiL, gwnie
w odzi. W dwch falach walk robotniczych bojwek (listopadgrudzie 1906 r., kwiecie 1907 r.) zgi-
no bd zostao rannych parset osb wrd nich take ydzi jednak historycy uznaj te wypadki
za walk o przywdztwo w rodowiskach robotniczych, w ktrej wtek rasowy cho istnia, to nie do-
minowa. Sarkastyczny wobec Polakw ydowski historyk Szmuel Hirszhorn sdzi, e w polskich sfe-
rach antysemickich nie uwaano za wskazane skompromitowa przez zbyt brutalne gwaty ruchu, ktry
obliczony by na dusz met i mia imponowa uyciem rodkw rzekomo kulturalnych. Do, e uka-
zyway si gdzieniegdzie antysemickie proklamacje wywodzce, e wprawdzie trzeba z ydami, jako
wrogami narodu, walczy jak najbezwzgldniej, lecz bez uciekania si do pogromw, te bowiem usiu-
j urzdzi Moskale w celu skompromitowania Polakw i wywarcia potem na nich krwawego odwe-
tu
10
. Gdzieniegdzie Rosjanie najpewniej szykowali takie akcje. Julian Tuwim wspomina: Raz tylko,
w r. 1905, pojechalimy na par tygodni do Wrocawia, gdy nastrj w miecie by coraz trwoniejszy,
zwaliy si do odzi tumy czarnosecinnych chuliganw, sprowadzonych z gbi Rosji, zapowiadano
pogromy i rzezie, w bramach czuwaa samoobrona lokatorw. Pamitam straszny alarm ktrej nocy
i wycie na ulicy, tupot, trzask rewolwerw, brzk tuczonych szyb, bieganin po schodach, pacz Mat-
ki. Wyniesiono nas, mnie i malek Ir, w kodry zawinitych, do ssiadw Modroww. Nazajutrz wy-
jechalimy do Wrocawia
11
.
Czasami zdarzay si specyczne szeptanki, zgodne z zasad dziel i rzd, jak ta, ktr zapa-
mita urodzony w Winie nad Narwi znany zodziej i pisarz Urke Nachalnik (wac. Icek Farbaro-
wicz): Po niejakim czasie policja i andarmeria, ktra staa w naszym miasteczku z powodu bliskoci
granicy niemieckiej, rozpucia pogosk midzy ydami, e Polacy zabieraj si zrobi pogrom na y-
dw, dlatego przyjdzie puk kozakw, by do tego nie dopuci. [] Jak si potem okazao, pogosk t
rozpucili jedynie dlatego, by uzyska sprzymierzecw w rzekomych walkach z Polakami
12
.
9
S. Thugutt, Autobiograa, Warszawa 1984, s. 6869.
10
S. Hirszhorn, Historia ydw w Polsce od Sejmu Czteroletniego do wojny europejskiej (17881914), War-
szawa 1921, s. 273.
11
J. Tuwim, Tam zostaem. Wspomnienia modoci, oprac. T. Januszewski, Warszawa 2003, s. 7273.
12
U. Nachalnik, yciorys wasny przestpcy, d 1989, s. 45.
23
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Masakra w Biaymstoku
W czerwcu 1906 r. w Biaymstoku jak oceni badacz zagadnienia Pawe Korzec zaplanowana
akcja pogromowa spada na barki ju nie policji nawet, ale wojska
13
. Przebieg wypadkw by w pew-
nym sensie typowy: 11 czerwca w niejasnych okolicznociach zosta zastrzelony policmajster Derka-
czow, ktry wczeniej zapewnia przedstawicieli ydw, e do pogromu moe doj tylko po jego
trupie. W miecie kryy pogoski, e winny tej zbrodni jest niechtny ydom prystaw (komisarz)
Szeremiet. Policja szybko potem poprosia o posiki wojskowe. Trzy dni pniej nieznani sprawcy
ostrzelali procesj prawosawn, co byo sygnaem do pogromu. Pierwszy dzie masakry (14 czerwca)
by chaotyczny, ocerowie i policjanci kierowali bandami chuliganw, demolujcych i rabujcych y-
dowskie sklepy. Dzie pniej pogrom przybra charakter niemal wojskowej operacji; najpierw gdzie
paday strzay, potem znajdujcy si dziwnym trafem w pobliu oddzia wojska rozpoczyna ostrza do-
mw, z ktrych rzekomo strzelano, a nastpnie szturmowa te budynki. onierze wywlekali mieszka-
cw na podwrze, rozstrzeliwali ich lub zabijali bagnetami. Nikt nie usiowa ukrywa, e dzieje si to
z wiedz i zgod wadz; 14 czerwca na dworcu kolejowym stali lokalni notable: grodzieski guberna-
tor Kister, komendant stacji kolejowej pk Szreter, ocerowie andarmerii i wojska (pukw: ulickiego,
kazaskiego i wadimirskiego), gdy tum bezkarnie mordowa ydw, wywlekajc ich nawet z poci-
gu, ktry wjecha na stacj. Pogrom trwa trzy dni, skoczy si 17 czerwca rano, gdy wadze odwoa-
y wojsko z miasta, co nastpio po przyjedzie komisji ledczej rosyjskiej Dumy. Wedug ocjalnych
najpewniej zanionych danych, w trakcie zaj zgino 88 osb (w tym 6 chrzecijan), a ponad 80
(w tym 12 chrzecijan) zostao ciko rannych. Rwnie straty materialne byy due: ograbiono, znisz-
czono lub spalono 111 domw mieszkalnych, 3 budynki fabryczne, 120 sklepw i 118 mieszka. ydzi,
gwnie ci zamoniejsi, zaczli ucieka z miasta.
Akcj antypogromow szybko podja PPS. Centralny Komitet Robotniczy partii wyda w naka-
dzie 50 tys. (sic!) egzemplarzy odezw potpiajc pogrom; w wielu miejscach (Warszawie, Sosnow-
cu, Lublinie, Siedlcach, owiczu, Czstochowie i oczywicie Biaymstoku) lokalne struktury partyjne
drukoway osobne odezwy; w caym kraju odbyway si wiece protestacyjne i demonstracje. W odpo-
wiedzi na pogrom PPS wzmoga akcj terroru, skierowan przeciw rosyjskim funkcjonariuszom, zgi-
no w niej 27 osb.
Powtrka w Siedlcach
W Siedlcach, gdzie pogrom trwa od 7 do 9 wrzenia 1906 r., rosyjskie wadze powtrzyy sce-
nariusz biaostocki. Znany w Polsce midzywojennej polityk syjonistyczny, w niepodlegym Izraelu
wysoki urzdnik tamtejszego MSW Apolinary Hartglas (18831953) tak relacjonuje przebieg wypad-
kw: Ludno polska nie tylko nie braa udziau w tym pogromie, lecz przeciwnie pomagaa y-
dom i ukrywaa ich. Pogromu dokonywali onierze Rosjanie i mia to by odwet za zamordowanie
policmajstra Golcewa przez PPS-Frakcja Rewolucyjna, w ktrej w Siedlcach te byo kilku czonkw
ydw. Pogrom trwa 3 dni, zgino przeszo 30 ydw. Ja przyjechaem, rzekomo w imieniu Gminy
ydowskiej w Warszawie, w sprawach niesienia pomocy poszkodowanym faktycznie jednak chodzio
o stwierdzenie, kto dokona pogromu i na jakim tle to si wszystko odbyo. Sprawozdanie moje w posta-
ci korespondencji z Siedlec wydrukowaem w Gosie ydowskim. Korespondencja zawieraa cieka-
we szczegy, oskaraem w niej gubernatora Woyna
14
i Tichonowskiego, pukownika stacjonujcego
w Siedlcach Narewskiego Puku Huzarw o wiadome zorganizowanie pogromu; wskazywaem fak-
ty i podawaem wiadkw. Moe wanie dlatego nie wytoczono nam sprawy i zadowolono si jedynie
13
P. Korzec, Pogrom biaostocki w 1906 r. i jego polityczne reperkusje [w:] Rocznik biaostocki 1962,
t. III.
14
Ambitny karierowicz Aleksandr Nikoajewicz Woyn (18581933) by gubernatorem siedleckim w latach
19041913, jego celem byo odzyskanie unitw podlaskich; w latach 19131915 pierwszy i jedyny gubernator
chemski, zacieky rusykator Chemszczyzny; 1915 dyrektor departamentu w MSW, 1917 oberprokurator
Najwitszego Synodu; od 1918 na emigracji; zmar w Nicei; por. . Chimiak, Gubernatorzy rosyjscy w Krle-
stwie Polskim 18631915. Szkic do portretu zbiorowego, Wrocaw 1999.
24
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Eskonskowaniem numeru i daniem nam ostrzeenia
15
. (Nawiasem mwic, pochodzcy z Biaej Pod-
laskiej Hartglas w 1907 r. zacz praktykowa w Siedlcach jako adwokat).
Wicej szczegw o siedleckim pogromie jak choby ten, e wojsko uyo w walce z tamtejszy-
mi ydami armat podaje w swoich wspomnieniach Kazimierz Pollack, wwczas reporter Kuriera
Warszawskiego. Postanowi on pojecha do Siedlec, zaintrygowany depesz ocjalnej petersburskiej
agencji telegracznej, wedle ktrej to rewolucjonici pierwsi zaczli w rnych punktach miasta strze-
la do wojska, a ono odpowiedziao ogniem dopiero pniej. Gdy przybyem na miejsce, poinformo-
wano mnie na dworcu, e w miecie dziej si straszne rzeczy: pogrom ydw i rabunek sklepw. Strza-
y [] wkrtce ustay, w nocy jednak rozlegy si salwy armatnie, a od rana strzelanina zacza si na
nowo. Mwiono o 40 zabitych i 100 rannych. Od telegrasty dowiedziaem si, i wojsko zadao po-
sikw z Biaej i z Rembertowa
16
.
Siedlce byy w czasie pogromu miastem zamknitym. Telegraf kolejowy nie przyj depeszy Polla-
cka do gazety, wic dziennikarz musia wrci do Warszawy. Nastpnego dnia mg ju wyj z dwor-
ca i chodzi po miecie, bo poyczy urzdow legitymacj od zdezorientowanego pracownika agen-
cji petersburskiej. Dodano mu nawet onierza do asysty. onierz objania mnie, e ydzi wszystko
z mieszka i ze sklepw powynosili do piwnic i sami tam si kryj. Na ulicach wymarego miasta obo-
zuje wojsko z dwch pukw: jednego lokalnego, drugiego sprowadzonego z Brzecia Litewskiego.
Puk ten odby forsowny marsz raportuje mj onierz. I zaraz poszli w bj! Tam i siam na mie-
cie biwakuj konne patrole dragonw. [] Ze strzpw rozmw ustalam przebieg wydarze. Po pierw-
szych strzaach przy sklepach monopolu spirytusowego, ktre zostay rozbite, podejrzane lica zacz-
y raczy si wdk i po pijanemu rozbija sklepy. Rabunek trwa ca noc. Ludno bronia swojego
mienia, policja odpowiadaa salwami. Policjant i komendant andarmerii zwrcili si o pomoc do arty-
lerii, domagajc si uycia armat do walki z buntownikami. [] Gdy strzay ucichy, kazano onie-
rzom zbiera rannych i trupy. Jednoczenie rozpoczo si aresztowanie bezbronnych. Okoo 1000 osb
umieszczono w wizieniu i na dziedzicu urzdu policyjnego.
Wojsko nie kryo si z tym, e w Siedlcach strzelano do ludzi z dzia. Kierujcy pogromem oce-
rowie sami posali do petersburskiej agencji komunikat z ocjaln wersj wydarze: O godz. 6 usta-
o ostrzeliwanie domw, w ktrych usadowili si rewolucjonici. Do niektrych domw strzelano z ar-
mat. Jeden dom spon. Ulice zajo wojsko. Naczelnik ochrony wojskowej pk Tichanowskij zada
od przedstawicielstwa ydw wydania wszystkich buntownikw, ktrzy strzelali. Aresztowano mn-
stwo osb. Cz inteligencji polskiej przeniosa si na pewien czas do gmachu wiziennego [sic!].
Po pogromie na terenie Siedlec ustaa dziaalno PPS i Bundu
17
.
Rwnie i tym pogromem zajmowaa si rosyjska Duma, cho nie tak szczegowo jak biaosto-
ckim. Koo Polskie wystpio 26 kwietnia 1907 r. z dobrze udokumentowan interpelacj, zawierajc
wnioski o ukaranie pk. Tichanowskiego. Wedug tej interpelacji, w miecie podczas pogromu wojsko
uyo 30 tys. nabojw, w Siedlcach nie znaleziono ani uzbrojonych cywilw, ani broni.
Jakkolwiek stosunki polsko-ydowskie ani wtedy, ani pniej nie byy idylliczne, to jednak w 1906 r.
rosyjski eksport pogromw do Kongreswki nie znalaz tu naladowcw.
15
A. Hartglas, Na pograniczu dwch wiatw, wstp i oprac. J. yndul, Warszawa 1996, s. 300313.
16
K. Pollack, Ze wspomnie starego dziennikarza warszawskiego, Warszawa 1961, s. 300313.
17
U. Gowacka-Maksymiuk, Wydarzenia rewolucji 1905 w guberni siedleckiej [w:] Dziedzictwo rewolucji
19051907, red. A. arnowska, A. Koodziejczyk, A. Stawarz, P. Tusiski, Warszawa Radom 2007, s. 300.
25
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
MAREK GAZOWSKI, IPN
SPADKOBIERCY
BERKA JOSELEWICZA
YDZI W LEGIONACH POLSKICH
ladami Berka Joselewicza kroczcie!
Do broni! Za wolno Polski!
Za wolno wszystkich jej obywateli!
Do broni! Do szeregw polskich!
Z odezwy ydw legionistw Do modziey ydowskiej!, marzec 1915 r.
Gos wewntrzny, daimonion mj, mwi mi nieustannie:
Twoje miejsce tam, gdzie jest walka na mier i ycie, tam masz i powiniene suy
i nie opuszcza posterunku ani na chwil. Jeeli Polacy nie powiedz sobie:
lepiej nie y, ni y w niewoli?, to Polski nigdy nie bdzie!
Ci, ktrzy tak mwi, s w Legionach.
Z listu por. Edmunda Szalita z frontu
Utworzenie Legionw Polskich po wybuchu I wojny wiatowej
byo kolejnym etapem walki o niepodlego zapocztkowanej
Insurekcj Kociuszkowsk, kontynuowanej podczas powsta na-
rodowych i dziaalnoci spiskowej w XIX w., a wiele lat po klsce
Powstania Styczniowego podjtej przez ruch zwolennikw zbrojnej
walki o niepodlego Polski, ktry narodzi si po 1906 r. na tere-
nie zaboru austriackiego. Formacje legionowe, istniejce od sierpnia
1914 r. do sierpnia 1917 r., objy 2530 tys. osb, ktre suy-
y w jednostkach liniowych i na zapleczu frontu. Byo wrd nich
648 polskich ydw wywodzcych si zarwno z rodzin zasymilowa-
nych wyznania rzymskokatolickiego, jak i w wikszoci z rnych
warstw spoecznoci wyznania mojeszowego zamieszkujcej zie-
mie dawnej Rzeczypospolitej, a stanowicych blisko trzymilionow
spoeczno
1
.
W pierwszych dniach wojny ydowscy ochotnicy stawili si na koncentracj strzeleck do Krako-
wa. W sierpniu 1914 r. wyruszyli do Krlestwa Polskiego. Jako pierwszy Bronisaw Mansperl Cha-
ber, ktry by jednym z onierzy kompanii kadrowej Tadeusza Kasprzyckiego. Kolejni ochotnicy zna-
leli si w baonach grupy strzeleckiej Jzefa Pisudskiego, ktre za kadrwk wkroczyy do zaboru
rosyjskiego. Legionici spotykali si zwykle z niechci lub obojtnoci mieszkacw tego obszaru.
Nikt nie wyniesie szklanki wody, nikt nie poda kromki chleba [...]. To ju nie Krakowskie, nie polska
1
Cz przyszych legionistw dziaaa w istniejcych w Galicji organizacjach niepodlegociowych: Strzel-
cu, Zwizku Strzeleckim i Polskich Druynach Strzeleckich, sporadycznie rwnie w Polowych Druynach Soko-
lich i Druynach Bartoszowych. Szczegowe informacje na temat udziau polskich ydw w czynie legionowym
zob. M. Gazowski, Na wzr Berka Joselewicza. onierze i ocerowie pochodzenia ydowskiego w Legionach
Polskich (z przedmow R. Pipesa), wyd. IPN, Warszawa 2010 (tam rwnie we Wstpie i w rozdziale Legionici
polscy pochodzenia ydowskiego. Portret zbiorowy).
26
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EGalicja, to Rosja zaludniona szczepem
mwicym po polsku, ale czujcym
po rosyjsku pisa Roman Starzy-
ski. A gdy w pierwszych dniach pobytu
na Kielecczynie o. Kosma Lenczowski
zakoczy swoje przemwienie do tu-
mu zebranego na jarmarku w Somni-
kach okrzykiem Niech yje Polska, jak
wspomina pniej, jedna tylko kobie-
ta staruszka zawoaa niemiao Niech
yje i nie dokoczya. Kto j szarpn
za zapask i umilka.
Strzelcy pochodzcy z Galicji
Wschodniej, gwnie ze Lwowa, wstpi-
li do Legionu Wschodniego. Po jego roz-
wizaniu, ci, ktrzy wytrwali w szere-
gach, zostali przydzieleni jesieni 1914 r.
do 2. i 3. pp i wzili udzia w walkach na
froncie karpackim, a pniej w Besara-
bii i na Bukowinie. W maju 1915 r. oby-
dwa puki zostay wczone do utworzo-
nej wwczas II Brygady Legionw, ktra
jesieni 1915 r. doczya do I i III Bry-
gady na Woyniu.
onierze Legionw Polskich pocho-
dzenia ydowskiego wywodzili si z r-
nych rodowisk spoecznych. Byli wrd
nich rzemielnicy, gwnie krawcy, szew-
cy i stolarze, take piekarze, cukiernicy,
rzenicy, blacharze i malarze, robotni-
cy najemni, handlarze i sprzedawcy skle-
powi. Wrd przedstawicieli inteligencji
dominowali uczniowie gimnazjalni, stu-
denci oraz nisi urzdnicy, gwnie kan-
celaryjni. Znaleli si tam rwnie leka-
rze, nauczyciele, dziennikarze. Cz ochotnikw ya zarwno w rodowisku polskim, jak i ydowskim,
znaa te jzyk polski. Wielu wywodzio si jednak z ubogich warstw polskich ydw. Wikszo legio-
nistw stanowili ludzie bardzo modzi, ktrzy w chwili wstpienia do Legionw czsto nie ukoczyli sie-
demnastu lat. Najmodsi polegli legionici pochodzenia ydowskiego mieli w chwili mierci pitnacie
(Bronisaw Strahlberg) i szesnacie lat (Marcin Szymon Bendel).
Ochotnicy ydowscy byli przydzielani do rnych pukw legionowych (gwnie do piechoty) lub
formacji pozafrontowych intendentury, suby werbunkowej i oddziaw sztabowych Komendy Le-
gionw. Niektrzy penili funkcje lekarzy i sanitariuszy na froncie, m.in.: Emanuel Buxbaum, Berisch
Joffe, Izaak Jungerman, Mieczysaw Kaplicki, Wadysaw Medyski i Baruch Neuman. Czsto okazy-
wali powicenie i odznaczali si mstwem. Przykadowo Jungerman w bitwie pod Wielkim Miedwie-
em w dn. 2 XI do 15 XI 1915 r. przez cay czas peni sub podocera sanitarnego na linii, opatrujc
rannych bez najmniejszego odpoczynku. Za czyn ten odznaczono go pniej orderem Virtuti Militari.
Neuman poleg w czasie penienia swoich obowizkw w bitwie pod Jastkowem.
Polscy i ydowscy legionici darzyli si zazwyczaj wzajemnym szacunkiem i yczliwoci. Na ich
dobre relacje wpyway: wsplny cel walka o niepodlego i ponoszone trudy ycia wojennego. Wy-
padki zego traktowania z powodu pochodzenia ydowskiego zdarzay si sporadycznie. Ksidz Henryk
Grupa ydw onierzy Legionw Polskich w 1914 r.
Od lewej Leopold Gottlieb (1), Izydor Oberhard (2),
Ignacy Schrage (3), Emanuel Buxbaum (4)
27
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Ciepicha, kapelan legionowy, pisa np. o Izaaku Jungermanie, ktrego inni legionici wymiewali za sa-
b znajomo jzyka polskiego. ydzi w Legionach sumiennie wypeniali swoje obowizki subowe,
dzielili wraz z innymi bardzo trudne warunki frontowe i odznaczali si odwag na polu walki. Dobitnym
wiadectwem tej postawy jest lista polegych, ktra obejmuje 65 nazwisk niemal 10 proc. wszystkich
ustalonych onierzy Legionw Polskich pochodzenia ydowskiego. Wrd nich znalazo si m.in. kilku
wybitnych ocerw Jzef Blauer Kratowicz, Bronisaw Mansperl Chaber oraz Edmund Szalit. Po-
nadto wielu onierzy odnioso rany w walce. Niektrzy wskutek tego zostali inwalidami. Byli wrd nich
m.in. Henryk Leiter i Bernard Silberstein Mauser 23 padziernika 1914 r. pod Laskami ciko ran-
ni w jednej z pierwszych bitew legionowych, czego skutki odczuwali do koca ycia; trzykrotnie ranny
Getzel (Gustaw) Apfelsss czy Natan Trembowler, ktry straci nog w czasie walk w Besarabii.
Bohaterstwo ydowskich legionistw potwierdzaj informacje z wnioskw odznaczeniowych oraz
relacje ich kolegw. We wniosku o odznaczenie wspomnianego ju Jungermana orderem Virtuti Mili-
tari pisano: [] jako kapral sanitarny i d[owd]ca patrolu sanitarnego we wszystkich bitwach z nara-
eniem wasnego ycia opatrywa rannych. Pod Dzierzkowicami, gdy legionici zmczeni kilkudnio-
wymi nieustannymi walkami znajdowali si w ostatnim dniu pod silnym ogniem nieprzyjacielskim,
przyszed rozkaz do ataku. Nikt nie ruszy si z miejsca, jedyny in. Reich rzuci si naprzd, a widzc
swych towarzyszy niezdecydowanych, zgromi ich sowami: wstydcie si, ja, yd, mam by dla was
przykadem. Zawstydzeni ruszyli legionici pod przewodnictwem Reicha do ataku, w ktrym on sam
ponis cikie rany (wkrtce zmar).
Od pocztku suby legionici ydowscy wcieleni do legionowych pukw dzielili wraz z innymi
bardzo trudne warunki frontowe. Wielu z nich chocia raz przebywao w szpitalu, cz zwolniono ze
suby z przyczyn zdrowotnych, a kilku zmaro pniej wskutek nabytych wwczas chorb. Niekt-
rzy legionici mimo kopotw zdrowotnych i trudnych warunkw suby wykazywali du determina-
cj, by wrci do szeregw. Jzef Heller po bitwie pod owczwkiem ciko chory na czerwonk
i serce zosta odesany do szpitala i w maju 1915 r. zwolniony z Legionw. Przyjty ponownie, su-
y od lutego 1916 r. w baonie rekruckim. Jesieni 1916 r. zosta znw zwolniony z powodu inwalidz-
twa, by w marcu 1917 r. wrci do suby. Warto rwnie wspomnie o tych ochotnikach ydowskich,
Grupa ydw onierzy Legionw Polskich w obozie w omy w czasie modlitwy
(W. Ksik, Za drutami Szczypiorna i omy, Warszawa 1936)
28
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ektrzy wstpowali do Legionw mimo
cakowitej niezdolnoci do suby woj-
skowej. Berisch Joffe, sanitariusz I Bry-
gady, by krtkowidzem i mia problemy
zdrowotne zwizane z drogami oddecho-
wymi, ktre z czasem doprowadziy go
do grulicy. Mimo to suy na froncie
blisko rok.
Jesieni 1915 r. wszystkie bryga-
dy Legionw Polskich przerzucono na
Woy, gdzie wziy udzia w cikich
walkach m.in. pod Kuklami i Bielgo-
wem. Zgino wtedy wielu legionistw,
m.in. wspomniani ju ocerowie Blau-
er, Mansperl i Szalit. Polegli rwnie
Adolf Sternschuss ktry wczeniej po-
rzuci sub ocersk na tyach w armii
austriackiej, przeszed do Legionw, zre-
zygnowa jednak ze stopnia ocerskiego
i wybra sub szeregowego onierza,
a take syn jednego z czoowych dziaa-
czy asymilacyjnych Ignacego Steinhausa
Wadysaw. Kulminacyjnym momen-
tem kampanii woyskiej bya najwik-
sza bitwa Legionw Polskich 46 lipca
1916 r. pod Kostiuchnwk. Po bitwie
oddziay legionowe wycofay si nad
Styr, gdzie uczestniczyy m.in. w wal-
kach pozycyjnych pod Sitowiczami.
Na pocztku padziernika 1916 r. Le-
giony skierowano do Baranowicz. Wi-
zao si to z dziaaniami polityczny-
mi Pisudskiego, ktry domaga si od
pastw centralnych podporzdkowania Legionw wadzom polskim. Po ogoszeniu Aktu 5 listopada
jednostki legionowe wycofano ostatecznie z frontu rosyjskiego i przeniesiono do garnizonw w Krle-
stwie Polskim. Pisudski i jego zwolennicy planowali, e stan si one kadr wojska polskiego. W czasie
pobytu w Krlestwie Polskim wielu legionistw wzio udzia w rozmaitych kursach ocerskich i pod-
ocerskich organizowanych przez niemieckie dowdztwo wojskowe. Dziaania Pisudskiego zmierza-
jce do utworzenia wadz polskich, ktrym podlegaoby wojsko polskie, nie powiody si. Na poczt-
ku lipca 1917 r. doszo do otwartego koniktu z Niemcami i Austriakami, nazwanego pniej kryzysem
przysigowym. W efekcie Pisudski zosta uwiziony, a wikszo onierzy i ocerw I i III Brygady
oraz 1. puku uanw i 1. puku artylerii odmwia przysigi na wierno sojuszowi z pastwami cen-
tralnymi. Ocerw internowano w obozie w Beniaminowie. onierze znaleli si w Szczypiornie, p-
niej cz przeniesiono do omy. Warunki pobytu legionistw, przede wszystkim w Szczypiornie, byy
ze. Lejb Kusznier nazwa Szczypiorno piekem. Niemcy nas morzyli godem, mczyli jak tylko mogli
i usiowali nas nawrci do poddania si woli Niemcw pod wszelk postaci wspomina.
Nieatwo odpowiedzie na pytanie, jakie motywy i uczucia pchny tych modych ludzi do Legio-
nw. Przewaajca wikszo rde, na podstawie ktrych mona t kwesti w pewnym stopniu wy-
jani czyli wnioski o odznaczenie niepodlegociowe pochodzi z lat trzydziestych XX w. i zosta-
a wytworzona przez ludzi w peni uksztatowanych, yjcych w czasach o kilkanacie lat odlegych od
tamtych wydarze. Wszyscy oni bez wyjtku podawali motywy ideowe walk o niepodlego Polski,
Emil Kurzweil z II Brygady Legionw
29
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
czasem jedynie precyzujc j jako walk
z Rosj i manifestujc przy tej okazji po-
gldy antyrosyjskie. Oddziaywania par-
tii socjalistycznych zwizanych z polsk
irredent miay zdecydowanie mniejsze
znaczenie, ni mogoby si to na pozr
wydawa. Na ksztatowanie pogldw
niepodlegociowych decydujcy wpyw
miaa najprawdopodobniej szkoa i oto-
czenia polskie w warunkach autonomii
w zaborze austriackim (przede wszyst-
kim w Krakowie i we Lwowie). Stamtd
wywodzia si wikszo przedstawicieli
rodowiska irredentystycznego, a pniej
take legionistw pochodzenia ydow-
skiego. Bracia Vorzimmerowie (Were-
szyccy) Henryk i Tadeusz jeszcze
jako uczniowie gimnazjum czytali poe-
zje polskich romantykw, przede wszyst-
kim Juliusza Sowackiego, a take prace
historyczne Szymona Askenazego, Lu-
dwika Kubali i Bolesawa Limanowskie-
go. Elbieta Orman, biografka Henry-
ka Wereszyckiego, pisaa: Uczestniczy
w wielu patriotycznych uroczysto-
ciach. Polska bya dla niego symbolem
wolnoci, a powstania narodowe powo-
dem do dumy. Interesujce uzasadnie-
nie motyww zwizania si ze rodo-
wiskiem polskich niepodlegociowcw
przytoczy Oskar Rosner: Mj ojciec
zwyczajny yd czowiek pracy, sam
nie majc pojcia, co to jest Polska wychowywa mnie w kadym duchu, tylko nie polskim. Take
i w tym wypadku decydujcy wpyw na uksztatowanie pogldw przyszego legionisty miaa polska
szkoa. Byway i inne motywacje. Jak pisa Julian Borek-Borecki, Jakub Hennefeld uwaa si za yda
i by z przekona syjonist, a swoj sub w Legionach uwaa za spacenie dugu wdzicznoci zacig-
nitego wobec Polski za przygarnicie go i danie mu swobd obywatelskich i religijnych.
W istocie ydzi wstpowali do Legionw z takich samych powodw jak Polacy eby bi si zbroj-
nie o niepodlego Polski. Samuel Reich, onierz I Brygady, ktry zmar w wyniku rany odniesionej
w boju pod Dzierzkowicami, mwi: Przez krew moj, ktra spywa na t ziemi, nabywam do niej
wieczne prawo. Ale w przewaajcej wikszoci wypadkw ten wybr nie wynika z presji otoczenia,
by zasuyli sobie sub legionow na przynaleno do narodu czy spoeczestwa polskiego, a z prze-
wiadczenia, e walka zbrojna jest jedynym sposobem wybicia si ojczyzny na niepodlego. Podob-
ne wzgldy kieroway mniej licznymi ochotnikami z zaboru rosyjskiego. Tam istotnym elementem ro-
dzenia si wiadomoci niepodlegociowej byo uczestnictwo w walce o szko polsk. Natomiast na
nielicznych przedstawicieli ydowskiego proletariatu z Krlestwa Polskiego, ktrzy wstpili do Legio-
nw, w niektrych przynajmniej wypadkach oddziayway hasa propagujce ide niepodlegociow.
Jest wreszcie ydek z Lublina, mieszny, gupkowaty [...]. Skd mu przyszo [do gowy, by wstpi] do
Legionw Polskich zastanawia si 5 wrzenia 1915 r. Micha Rmer (sam uwaajcy si za Litwi-
na). Nastpnego dnia napisa: mieszny to chopiec; gupkowaty, nieokrzesany, typowy ydziak, ale
swj spryt ma; kiepsko nawet mwi po polsku, ale Moskala bi chce; dumny jest, e naley do wojska
Por. Bronisaw Mansperl Chaber
30
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Epolskiego, jest obywatelem jak inni;
artuj i miej si z niego, ale go do
lubi i w adnym razie nie krzywdz.
Legiony byy wojskiem ochotni-
czym. Wstpowali do nich ci, ktrzy
chcieli. Jak mogli mie z tego korzy?
Tylko tak, ktr we wspomnieniu o Bro-
nisawie Mansperlu przedstawi Juliusz
Kaden-Bandrowski: Gdyby nie przy-
sza bya wojna i gdyby organizacyjne
ycie modziey szo dalej trybem do-
tychczasowym to na mnogich zebra-
niach, zjazdach i wiecach akademickich
nie dano by nigdy penej wiary wystpie-
niom Mansperla. Przemawiaby gorco,
krztaby si skwapliwie. Niemniej jed-
nak zebrani przyjmowaliby to zawsze
z pewnym pumiechem, mieliby na-
wet moe wzgldem kolegi pewien cie
nieufnoci i niejeden by sobie pomyla:
jaki te interes, prawdziwy, osobisty in-
teres ma Mansperl w trosce swej o wal-
k za Ojczyzn?... Mansperl by ydem.
Istotnie, mia jeden wielki, prawdziwy,
osobisty interes w walce za Polsk: prze-
lewajc za Ni krew, pragn sobie zdo-
by do Niej prawo, ktrego by mu nikt
odmwi nie mia. Mia wic ten sam
interes, ktry mamy nawzajem wobec siebie, w godzinie powicenia i oary. Ale tak wanie bywa
w yciu: gdy wasny interes zowiemy bohaterstwem, bohaterstwo odmiennego od nas typu ludzkiego
chtnie podejrzewalibymy o interes.
Na wiosn 1918 r. stopniowo wszystkich internowanych legionistw zwolniono. Cz wstpia
wwczas do Polskiej Siy Zbrojnej, na co wczeniej zgodzio si kierownictwo Polskiej Organizacji
Wojskowej. Inni zaangaowali si w dziaalno POW. Wan rol w POW odgrywali m.in. Jan Arn-
sztajn w Lublinie, Karol Lilienfeld-Krzewski w Warszawie, Waldemar J. Szwarcbart w Czstochowie,
a we Lwowie Henryk Hertz-Barwiski i Zygmunt Zygmuntowicz (czonek komendy okrgu). W gru-
pie POW utworzonej z legionistw, ktrzy suyli w armii austriackiej na froncie woskim, dziaa Ka-
rol Kernberg. Kazimierz Likiernik by jednym z dowdcw POW na Miszczynie. Aresztowany przez
bolszewikw, szczliwie zdoa si wydosta z niewoli. Byli legionici ydowscy udzielali si tak-
e poza t organizacj. Na wyrnienie zasuguje m.in. Ignacy Wasserzug. Na polecenie Departamen-
tu Opieki Naczelnego Komitetu Narodowego we Lwowie umoliwia Polakom z armii rosyjskiej i au-
striackiej, ktrzy nie chcieli wraca do szeregw wojskowych, pozostanie pod opiek NKN i komitetu
opiekuczego w Kijowie.
Inaczej potoczyy si losy legionistw ydowskich sucych w II Brygadzie, ktr po kryzysie
przysigowym przeksztacono w Polski Korpus Posikowy. Po traktacie brzeskim uczestniczyli oni
w zbrojnym protecie przeciw oderwaniu Chemszczyzny od ziem polskich przebiciu si na rosyjsk
stron frontu pod Raracz w nocy z 15 na 16 lutego 1918 r. Wielu dostao si wtedy do niewoli i zostao
internowanych m.in. w obozach w Huszt i Marmarosz Sziget, a nastpnie wcielonych do armii austria-
ckiej i w wikszoci wysanych na front woski. Natomiast ppor. Wilhelm Czopp i ppor. Henryk Gold-
man znaleli si w gronie oskaronych w procesie o zdrad stanu w Marmarosz Sziget (broni ich m.in.
byy ocer Legionw, wybitny dziaacz socjalistyczny Herman Lieberman). Wrd tych, ktrzy zdoa-
Leopold Gottlieb podczas suby w Legionach
(Ksiga pamitkowa)
31
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
li si przedrze na Ukrain, doczy do
II Korpusu Polskiego w Rosji i bi si
z Niemcami pod Kaniowem, znaleli
si legionici pochodzenia ydowskie-
go: Mieczysaw Gold, Abraham Halber-
sztadt, Adolf Jzef Herzog, Natan Kupfer-
berg, Dawid Oberfest, Pinkus Szenkier.
Halbersztadt unikn niewoli, przedosta
si do oddziau polskiego (tzw. murma-
czykw) walczcego w rejonie Murma-
ska z bolszewikami i wraz z nim wrci
szczliwie do Polski w 1919 r.
Po odzyskaniu niepodlegoci w li-
stopadzie 1918 r. wielu legionistw po-
chodzenia ydowskiego suyo w Woj-
sku Polskim i uczestniczyo w wojnie
o granice Rzeczypospolitej, poczw-
szy od obrony Lwowa, poprzez woj-
n polsko-bolszewick, skoczywszy
na III Powstaniu lskim. Spord by-
ych legionistw podczas walk we Lwo-
wie polegli Leon Einschlag oraz Izydor
Glanz, a ciko ranni Karol Jerzy Bem
i Marian Schmelz zmarli w pierwszej po-
owie 1919 r. Wielu byych legionistw
uczestniczyo pniej w cikich zmaga-
niach z Ukraicami w Galicji Wschodniej
w grudniu 1918 r. i w pierwszej poowie
1919 r. Na terenach okupacji niemieckiej
i austriackiej wzili udzia w rozbrojeniu
wojsk okupacyjnych i przejciu wadzy
przez Polakw (m.in. w Bdzinie, Kra-
kowie, Mawie, Pocku, Warszawie i we Wocawku). W Warszawie odznaczyli si m.in. Oskar Bider-
man, Stanisaw Arnold Feigenblatt, Leonard Feiner, Juliusz Leski. W wojnie polsko-bolszewickiej spo-
rd byych onierzy Legionw Polskich pochodzenia ydowskiego polegli: Mojesz Fuchs, Izydor
Horowitz, bohaterski sanitariusz legionowy Izaak Jungerman. Dotkliw strat dla Korpusu Ocerskie-
go WP bya bohaterska, dramatyczna mier Filipa miowskiego (mianowanego kapitanem dwa mie-
sice wczeniej za wykazane w walce mstwo) w boju pod Mozyrzem 4 czerwca 1920 r. oraz Zygmun-
ta Goldschlaga pod Suraem 29 lipca 1920 r.; obydwaj zostali odznaczeni pomiertnie orderem Virtuti
Militari. W czasie najazdu bolszewickiego do wojska zgaszali si nawet ci byli legionici, ktrzy nie
zostali objci poborem z powodu wieku, stanu zdrowia (Goldschlag) lub wczeniejszej reklamacji mi-
nisterstw z powodu koniecznoci pracy w szkolnictwie, subie zdrowia, wymiarze sprawiedliwoci
czy przemyle. Po zakoczeniu wojny z bolszewikami kilku legionistw wzio udzia w ostatnim eta-
pie bojw o granice Rzeczypospolitej III Powstaniu lskim. Byli to m.in. Jzef Heller, Witold Lan-
grod, Wadysaw Medyski, Ignacy Schrage, Zygmunt Tyszel i Jzef Zlatkes (poleg jako dowdca ba-
onu 69. pp).
Za powicenie w walce o niepodlego i granice Rzeczypospolitej, kilkunastu byych legioni-
stw pochodzenia ydowskiego otrzymao Krzy Virtuti Militari, a wielu Krzy Walecznych. Miarodaj-
nie oddaje ich wysiek opinia pk. Tadeusza Filipowicza o por. Tadeuszu Vorzimmerze (Wereszyckim):
Stwierdzam, e p. Tadeusz Wereszycki odznacza si duym patriotyzmem, wybitn odwag i powi-
ceniem. Zaliczaem Go do najlepszych ocerw dyonu, ktrym dowodziem.
Henryk Hertz-Barwiski z ojcem Jzefem,
weteranem Powstania Styczniowego
(ydzi Warszawy 18611943, Warszawa 2003)
32
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EPo zakoczeniu wo-
jen o granice Rzeczy-
pospolitej wikszo le-
gionistw mieszkaa
w kraju. Tylko nieliczni
byli osobami publiczny-
mi. Naleeli do nich: pre-
zes PKO Henryk Gruber;
prezes Najwyszej Izby
Kontroli i bliski wsp-
pracownik Pisudskiego,
gen. Jakub Krzemieski;
prezydent Krakowa Mie-
czysaw Kaplicki, prezes
Gwnej Rady Progra-
mowej Polskiego Radia
Karol Lilienfeld-Krzew-
ski; popularyzator czynu
legionowego i redaktor
naczelny Panteonu Pol-
skiego Zygmunt Zyg-
muntowicz; politycy PPS
Emil Haecker i Herman
Lieberman; wybitny ma-
tematyk, prof. Uniwersy-
tetu Jana Kazimierza we
Lwowie Hugo Steinhaus
czy wiceprezydent Tarnowa oraz ceniony spoecznik Edward Szalit. Wybitnymi wsptwrcami pol-
skiego przemysu zbrojeniowego byli inynierowie Juliusz Leski i Jan Prot, zaoyciel Pionek. Jedyny-
mi przedstawicielami nauk humanistycznych byli historycy Jakub Szacki i Henryk Wereszycki. Szacki
zaraz po ukoczeniu studiw wyemigrowa do Stanw Zjednoczonych i tam prowadzi dziaalno na-
ukow. Wereszycki przez duszy czas pracowa jako nauczyciel gimnazjalny i dopiero w 1936 r. zo-
sta zatrudniony w Instytucie Jzefa Pisudskiego w Warszawie. Wrd byych legionistw pochodzenia
ydowskiego twrczoci literack zajmowa si Lilienfeld-Krzewski, ktry zasyn jako autor ksiki
Kaprala I-ej Brygady Pisudskiego Szczapy pogldy rne na rzeczy rozmaite, zdaniem Antoniego Bo-
gusawskiego jednej z najpikniejszych pisanych po polsku ksiek onierskich.
Wikszo powicia si rodzinie i pracy zawodowej. Wedug stereotypowych opinii, utrwalonych
przez publicystyk i historiogra peerelowsk, legionici byli w okresie II Rzeczypospolitej warstw
spoecznie i politycznie uprzywilejowan, szczeglnie po 1926 r. Pogld ten jest zapewne uzasadniony
w odniesieniu do tych, ktrzy sprawowali wadz po przewrocie majowym. Bya to jednak stosunko-
wo wska grupa. Natomiast dla przewaajcej czci byych onierzy Legionw Polskich konsekwen-
cj realizacji marze o niepodlegej Polsce bya nie tylko oara krwi wasnej, ale rwnie wyrzuce-
nie poza rytm funkcjonujcego spoeczestwa. Zaszczytna suba idei niepodlegociowej, a pniej
udzia w walce o granice i w obronie Polski w latach 19181921 prowadziy czasem do przerwania na-
uki czy pracy w wyuczonym zawodzie. Zdemobilizowani onierze niezalenie od narodowoci i wy-
znania czsto nie mieli warunkw do godnego ycia. Brak wyksztacenia oglnego lub zawodowe-
go, a czsto rwnie zy stan zdrowia okazay si dla wielu czynnikami utrudniajcymi, a w niektrych
wypadkach uniemoliwiajcymi funkcjonowanie w yciu codziennym. Wielu byych legionistw, ma-
jcych zwykle na utrzymaniu rodziny, yo w trudnych warunkach materialnych. Na pocztku lat trzy-
dziestych na skutek kryzysu gospodarczego ich sytuacja ulega jeszcze pogorszeniu, niektrych spycha-
jc na dno ndzy.
Hugo Steinhaus (z prawej) z bratem stryjecznym Wadysawem, 1915 r.
(Pamitnik legionisty, Piotrkw 1916)
33
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Kilkudziesiciu ydw legionistw
byo ocerami WP w subie czynnej,
a po zakoczeniu wojny o granice Rze-
czypospolitej rwnie w rezerwie. Wik-
szo ocerw i podocerw WP by-
ych onierzy Legionw pochodzenia
ydowskiego wzia zapewne udzia
w kampanii polskiej 1939 r. Na przykad
mjr Berenson poleg 14 wrzenia 1939 r.
pod Wizown w czasie przebijania si
12. puku do bronicej si przed Niem-
cami stolicy. W obronie Warszawy poleg
kapitan 25. pal, Henryk Beatus. Niekt-
rzy przedostali si do Armii Polskiej we
Francji. Podporucznik Leon Holzer, inter-
nowany w Braile w Rumunii, na propo-
zycj kierownika miejscowej organizacji
syjonistycznej, by uda si do Palestyny,
odpowiedzia odmownie, stwierdzajc, e
jako polski ocer musi pj tam, gdzie
wojsko polskie si znajduje. Zbieg na-
stpnie do Francji. By ocerem 1. pp
1. Dywizji Grenadierw Armii Polskiej
i uczestniczy w walkach z Niemcami
w rejonie Linii Maginota.
Niemal wszyscy dawni legionici po-
chodzenia ydowskiego zginli ze swoi-
mi rodzinami w niemieckich obozach za-
gady lub w obozach koncentracyjnych. Znane s okolicznoci mierci tylko niektrych spord nich.
Kilkunastu zostao zamordowanych przez NKWD, m.in. w Katyniu i w Charkowie, gdzie zginli do-
wdcy artylerii obrony Lwowa we wrzeniu 1939 r.: pk Maksymilian Landau i mjr Ignacy Schrage.
Z dokonanej przez Niemcw zagady europejskich ydw, ktra pochona rwnie wikszo daw-
nych legionistw i ich rodziny, ocalay nieliczne osoby. Wrd nich ocerowie WP, ktrych wiziono
w niemieckich obozach jenieckich. Po oswobodzeniu dowiadywali si o mierci caych swoich rodzin.
Wybitny historyk, por. Henryk Wereszycki, straci niemal wszystkich bliskich. Matka, siostra, bratowa
z dziemi zginli z rk Niemcw, brat Tadeusz rwnie legionista i ocer Wojska Polskiego zosta
zamordowany przez NKWD w Charkowie.
* * *
Ochotnicy wstpujcy do Legionw Polskich, ktrzy chcieli walczy o niepodlego Polski, doko-
nywali nieatwego wyboru. Jak mwi komendant I Brygady, Jzef Pisudski porywali si z motyk
na soce, dmuchali przeciw wichurze nieufnoci, pogardy dla tych, co si wa na takie szalone czy-
ny. Byli wrd nich legionici pochodzenia ydowskiego jak z patosem pisa jeden z nich, Maury-
cy Karniol, wspominajc ocera Legionw i posa na Sejm RP Hermana Liebermana naleeli oni do
tych, ktrzy zczeni s z Polsk kadym brem swej duszy, kadym drgnieniem swego serca, kadym
wknem swego mzgu, do ostatniej kropli krwi, ktra wsika z niej w ziemi, na ktrej si urodzili, na
ktrej tak samo rodzili si, pracowali i umierali ich przodkowie poprzez cae dugie wieki. Legionowe
braterstwo broni potwierdzao t postaw. Dowodzio ponadto, e stosunki polsko-ydowskie nie spro-
wadzay si zawsze do sytuacji koniktowych, bycie patriot polskim nie jest rwnoznaczne z wyrze-
czeniem si religii i tradycji ydowskiej, a idea Rzeczypospolitej yjcych w zgodzie wielu narodw
nie bya cakowit iluzj.
Karta tytuowa Jednodniwki
grupy ydw legionistw, Katowice 1938
34
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EGRZEGORZ BERENDT, IPN GDASK
POLSCY YDZI WOBEC
KOMUNIZMU PRZED ZAGAD
W toku dyskusji o relacjach polsko-ydowskich w minionym stuleciu
pojawiaj si odwoania do problemu, ktry kiedy wywoywa licz-
ne spory i komentarze publiczne, nierzadko bardzo gwatowne. Dzi
zajmuje on uwag coraz wszego krgu historykw, publicystw,
politykw oraz ludzi nieparajcych si zawodowo histori. Rzecz do-
tyczy wielkiej roli odegranej przez osoby wywodzce si z rodzin
ydowskich w ruchu komunistycznym. Wrd komunistw w Polsce
byo wielu ydw, chocia od razu trzeba dopowiedzie, e niewielu
byo komunistw wrd polskich ydw. Te dwa stwierdzenia s tyl-
ko na pierwszy rzut oka sprzeczne ze sob.
Wyjanienie kryje si nie tylko w liczbach i proporcjach, ale take w przypomnieniu spraw niby
oczywistych, lecz jednoczenie zbyt czsto pomijanych. Nie ukrywam, e znajc szacunki i dane na te-
mat tego, ilu ydw byo zafascynowanych komunizmem, za istotniejsze ni obszerne przywoywanie
statystyk uwaam wskazanie, dlaczego tak proporcjonalnie niewielu polskich i innych ydw zwizao
si z jego ideologi i strukturami organizacyjnymi.
Co najmniej do poowy XIX w. ydzi zamieszkujcy historyczne ziemie Rzeczypospolitej byli
przede wszystkim wsplnot religijn. To religia determinowaa znakomit wikszo obyczajw i du
cz codziennych zachowa. Spoiwem byy te wsplny jzyk dnia codziennego jidysz oraz kultu-
ra w nim tworzona. Dla wsplnoty istotne znaczenie miaa take obawa przed agresj ze strony niey-
dowskiego otoczenia, oparta na dowiadczeniach wyniesionych z przeszoci. Istniay co prawda pew-
ne regionalne rnice, a nawet animozje midzy np. ydami litewskimi i maopolskimi, lecz nie miay
one zasadniczego wpywu na wi rodowiskow, chyba e dotyczyy przynalenoci do odmiennych
rytw religijnych: ortodoksji rabinicznej, chasydyzmu, judaizmu konserwatywnego czy reformowane-
go. W tym przypadku rnice powanie utrudniay, czy wrcz w praktyce uniemoliwiay np. zawiera-
nie zwizkw maeskich. Z drugiej strony czynnikiem upodabniajcym wyznawcw wymienionych
nurtw religii mojeszowej, co poniekd oczywiste, byo niechtne nastawienie wobec osb przyjmuj-
cych inn religi i krzewicieli ateizmu.
W wieku XVIII pojawili si wrd polskich ydw propagatorzy otwarcia rodowiska wspwy-
znawcw na nowe prdy ideowe i kontakty ze wiatem nieydowskim. Przeszli do historii jako owiece-
niowi reformatorzy (maskilim). Przeamujc opr religijnych przywdcw ydowskich, jak te wiata
nieydowskiego, koczyli wieckie szkoy rednie i wysze. Nie byo to proste, bo np. na terenie Rze-
czypospolitej do koca epoki przedrozbiorowej wyznawcy judaizmu nie mieli wstpu na uniwersyte-
ty. Maskile byli wyznawcami owieceniowej wiary w zdolno czowieka do zmiany wiata, w ktrym
yje, a szczeglnie moliwoci zniesienia praw dzielcych ludzi na grupy uprzywilejowane i dyskrymi-
nowane li tylko z powodu urodzenia. Trzeba jednak wyranie powiedzie, e przez ponad sto lat wy-
znawcw takiego podejcia do rzeczywistoci byo wrd ydw niewielu.
Prorokom nowej wieckiej wiary nie brakowao intelektualnej odwagi poszukiwania wci no-
wych idei, ktre mogyby posuy wprowadzeniu ydw w nowoczesny wiat i ich rwnouprawnieniu
z innymi grupami etnicznymi i religijnymi. W drugiej poowie XIX i na pocztku XX w. pojawio si
kilka koncepcji realizacji tych zamierze. Wszystkie one ksztatoway si pod wpywem oglnych pr-
dw ideowych oywiajcych wczesn Europ, a zarazem nowych dowiadcze, ktre stay si udzia-
35
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
em ydw. Te idee to: scjentyzm, demokracja, liberalizm, socjalizm, nacjonalizm i komunizm. Do-
wiadczenie grupowe ksztatoway przede wszystkim przypadki dyskryminacji i represji, ktre miay
miejsce w najwikszym wymiarze w Imperium Rosyjskim, ale incydentalnie daway o sobie zna take
w Europie Zachodniej (np. we Francji).
Tylko znikoma cz ydw na terenie historycznej Rzeczypospolitej znalaza si w krgu oddziay-
wania polskich idei niepodlegociowych i przyswoia je sobie. Na przeomie wiekw XIX i XX znacznie
wicej ydw zwizao si z nurtami politycznymi dcymi do urzeczywistnienia innych celw. Tysice
zaczo popiera denie do stworzenia ydowskiej siedziby narodowej w Palestynie lub w innym miejscu
na wiecie. To, a nie odrodzenie Polski, stao si ich priorytetem. Inni postawili sobie za cel zniesienie dys-
kryminacji prawnej bd odziedziczonej po wiekach rednich, bd wprowadzonej pniej.
Judaizm przynosi prawd o rwnoci jego wyznawcw przed obliczem Boga, co nie oznacza, e
egalitaryzm by cech charakteryzujc spoeczno ydowsk. Obok zasygnalizowanych ju rnic
religijnych i obyczajowych, zasadnicz lini podziau wyznacza posiadany majtek. On decydowa
o miejscu w hierarchii spoecznej. Ludzie zamoni byli decydentami we wadzach gmin religijnych.
Majtek rozstrzyga nawet o miejscu zajmowanym w synagodze i moliwoci przewodzenia wsplnocie
podczas zbiorowej modlitwy. Brak majtku zamyka drog awansu dzieciom, ktre nie mogy si kszta-
ci (skdind, podobnie jak dzieciom biedoty wyznajcej inne religie). Konikty midzy ydowsk oli-
garchi i gminn biedot przeradzay si niekiedy w tumulty i bijatyki, majce miejsce nawet w bo-
nicach. Wspomina o tym, piszc o miasteczku Ozierany na Woyniu, poeta, pisarz, dziaacz ydowski
i komunista Dawid Sfard (por. D. Safard, s. 1920; J. Nalewajko-Kulikov, s. 40).
Rzeczywisty wyzysk ekonomiczny dowiadczany zarwno ze strony ydowskich, jak i niey-
dowskich pracodawcw wywoywa wrd ydowskich pracownikw najemnych poczucie krzywdy
i skonno do buntu. Oczywicie, przede wszystkim wrd tych niepokornych, niepogodzonych z n-
dz materialn i dyskryminacj. Stawali si oni podatni na agitacj rnych partii lewicowych, obiecuj-
cych szybk popraw losu tzw. mas robotniczych. Wrd ydowskiego proletariatu najwiksze poparcie
uzyska powstay w 1897 r. Oglnoydowski Zwizek Robotniczy, znany szerzej pod skrcon nazw
BUND (Bund). Bya to najsilniejsza ydowska partia robotnicza na ziemiach polskich przed 1939 r.
Bardzo popularna nie tylko z powodu walki o prawa pracownikw najemnych, ale rwnie za spraw
armacji kultury narodowej tworzonej w jidysz. Konkuroway z ni utworzone po 1906 r. syjonistyczne
partie robotnicze, propagujce budow proletariackiej republiki ydowskiej w Palestynie. Jest faktem,
e ju przed 1918 r., a take w okresie odrodzonego pastwa polskiego, rzd dusz na ulicy ydowskiej
sprawoway trzy rodowiska. Wrd nich, walczc o utrzymanie dawnej pozycji, dziaali liderzy ro-
dowisk religijnych. Jednak z kadym rokiem ich wpywy saby. Przestawali by autorytetem dla coraz
wikszej czci spoecznoci ydowskiej, zwaszcza dla modego pokolenia. Proces ten zachodzi tak
w duych miastach, jak i miasteczkach. Pole odbierali im bundowcy i syjonici rnych odamw od
rewolucyjnej lewicy po radykalnych nacjonalistw, wrogo nastawionych do hase walki klasowej. wie-
ckie ydowskie partie narodowe miay przed Zagad dziesitki tysicy czonkw i sympatykw kada.
To one odgryway gwn rol w Polsce przed wybuchem II wojny wiatowej.
Komunizm nie by ideologi cieszc si uznaniem ani wikszoci, ani nawet istotnej czci y-
dw yjcych na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej w tym wchodzcych w skad Polski odrodzonej
w 1918 r. Czas wyjani, co byo tego przyczyn. Na pocztku, najkrcej rzecz ujmujc, gwn przy-
czyn bya utopijno jego zaoe. Pniej gdy wadza komunistw staa si faktem w Rosji, czy na
krtko na Wgrzech od nowego reimu odstrczay stosowane przez Lenina, Trockiego i Stalina oraz
ich podwadnych krwawe, bezwzgldne metody sprawowania rzdw. Inna rzecz, e powysze stwier-
dzenie dotyczy osb o uksztatowanych pogldach antykomunistycznych, ktrych komunici bez par-
donu grabili i niszczyli wszdzie, gdzie przejli wadz. Jednak wielu innych urzeko to, e bolszewi-
cy stosowali rozumiane na swj sposb w teorii i praktyce rwnouprawnienie obywatelskie ydw.
W ocenie benecjentw nowego reimu, jeeli awans spoeczny w roli czowieka sowieckiego mia
nastpi za cen wyrzeczenia si religii, tradycji i obyczajw przodkw, gotowi byli t cen zapaci.
Takich ludzi byy dziesitki tysicy. Mona ich odnale w aparacie partyjnym WKP(b), policji poli-
tycznej, wojsku, mediach i wielu innych instytucjach powoanych do uksztatowania spoeczestwa
36
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Enowego typu. Okoo 3 mln innych, ktrzy nie chcieli lub nie zdyli opuci stron rodzinnych przed
opanowaniem ich przez bolszewikw, musiao dostosowa si do nowych realiw.
Wbrew bolszewickiej interpretacji marksizmu deprecjonujcej znaczenie jednostki i czynicej j
przede wszystkim elementem, a zarazem produktem masowych zjawisk gospodarczych i spoecznych
twierdz, e o czeniu si z komunizmem decydoway przede wszystkim cechy indywidualne poszcze-
glnych osb, a na pierwszym miejscu skonno do przyjmowania postaw ekstremistycznych. w eks-
tremizm objawia si w negowaniu dokona minionych pokole, ich systemu wartoci, generacyjnego
dowiadczenia przyjmujcego posta struktur spoecznych, prawa, obyczajw i kultury duchowej. We-
dug komunistw, wszystko to mona byo i naleao zniszczy w imi realizacji utopijnego projektu,
zasadzajcego si na zaoeniu, e wszyscy ludzie bd w stanie realizowa swoje aspiracje wedug jed-
nego, narzuconego im wzorca. Opornych, jako klas spoeczn, czekaa zagada, w tym rozumiana do-
sownie tzn. zagada zyczna, ktra w skrajnych przypadkach odbywaa si na masow skal.
W sposb oczywisty odrzucenie Boga i religii, tradycji czy prawa wasnoci budzio sprzeciw lu-
dzi, ktrzy modlili si i ciko pracowali dla dobra swoich rodzin, a tacy stanowili niekwestionowa-
n wikszo wrd ydw. Zmiany, zachodzce od czasu wojen napoleoskich w Europie, stopniowo
czyniy z ydw rwnoprawnych obywateli kolejnych pastw. Dochodzio do tego w drodze negocja-
cji i dialogu. Zatem nie trzeba byo krwawej rewolucji, by poprawi ich sytuacj w kolejnych regionach.
Wystarczao wdroenie procedur demokracji parlamentarnej i zasady rwnoci wszystkich obywate-
li w przestrzeni publicznej. Dowodem tego by krtki okres istnienia rzdw demokratycznych w du-
ych miastach Rosji w 1917 r. midzy obaleniem caratu a przewrotem bolszewickim gdy republika-
skie wadze zniosy dyskryminujce ydw prawa ustanowione przez carat. Niestety, bdy popenione
przez wojska biaych, obciajcych wszystkich ydw odpowiedzialnoci za terror stosowany przez
Lwa Trockiego i jemu podobnych sprawiy, e ydowskie masy w Rosji stawiane przed alternatyw:
rzdy bolszewikw czy zagada w wyniku pogromw chcc nie chcc przyjmoway, e zyczne prze-
trwanie gwarantuj im bolszewicy.
W Polsce odrodzonej formalne rwnouprawnienie jej obywateli gwarantoway obie uchwalone
w okresie midzywojennym konstytucje (1921 r., 1935 r.). Trzeba wic byo walczy o przestrzeganie
zawartych w nich zapisw, a nie dy do ich obalenia. I w tym przypadku komunici nie mieli nic cie-
kawego do zaproponowania pragmatycznie mylcym polskim ydom. Dziki prasie i wieciom przy-
niesionym przez kilkaset tysicy ydowskich uciekinierw ze Wschodu, ktrzy znaleli schronienie
w Polsce, zdawano sobie spraw z tego, e rzdy bolszewikw stanowiy w istocie zagroenie dla y-
dowskiej odrbnoci, chronionej przez prawie 1800 lat ycia w diasporze.
Bolszewiccy przywdcy sowieckiej Rosji pocztkowo negowali sens tworzenia odrbnych pastw
narodowych, stawiajc wi klasow ponad wsplnot jzyka, obyczaju i tradycji, ponad przywiza-
niem do ziemi ojczystej. Odrzucali tak rozumiany patriotyzm. Ignorowanie poczucia odrbnoci, a zara-
zem poczucia wsplnoty narodowej stao w jaskrawej sprzecznoci z powstawaniem masowych ruchw
politycznych, ktrych zwolennicy bez wikszych problemw czyli elementy wsplnoty klasowej i na-
rodowej by wskaza Bund i lewicowych syjonistw; a z drugiej strony Polsk Parti Socjalistyczn.
Komunistyczny projekt narodowego i kulturowego ujednolicenia spoeczestwa uznawano wic za irra-
cjonalny i szkodliwy. Rozwj masowej narodowej kultury ydowskiej, goszony przez Bund czy socja-
listyczno-syjonistyczn parti Poalej Syjon, by bliszy ydowskim robotnikom ni propozycje komu-
nistw. Te sprowadzay si, co najwyej, do przedstawiania bolszewickich treci w jzyku narodowym.
ydzi-komunici, podpisujcy si pod tym projektem, byli postrzegani przez co bardziej krewkich roda-
kw jako renegaci i de facto wrogowie narodu ydowskiego.
Ewentualne totalne zwycistwo komunizmu, z jego programem stworzenia nowego spoeczestwa,
byo rwnoznaczne ze znikniciem z powierzchni ziemi ydw jako wsplnoty religijnej, narodowej
i kulturowej. I to byo trudne, a raczej wrcz niemoliwe do zaakceptowania dla milionw ludzi wycho-
wanych w tradycji Narodu Wybranego, w przewiadczeniu, e stanowi jego cz i s depozytariusza-
mi jego tradycji.
Wikszo ydw w Polsce odrodzonej z niepokojem odbieraa aktywno propagatorw rewolu-
cji i przeniesienia bolszewickich porzdkw do innych czci Europy. W dominujcej wikszoci ydzi
37
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
byli wrogami kadej wojny, nie wyczajc wojen rewolucyjnych, bo te zawsze prowadziy do znisz-
cze, cierpie i mierci. W konsekwencji byli wic w swojej masie zwolennikami pokojowego sta-
tus quo, nie wyczajc ksztatu terytorium pastwowego, wywalczonego przez polskie elity narodo-
we w latach 19181921. Sytuacja materialna okoo jednej trzeciej polskich ydw bya bardzo trudna,
yli w biedzie, a nawet w potwornej ndzy. A jednak to w Polsce, borykajcej si z kryzysem ekono-
micznym i koniktami na tle etnicznym, mona byo zachowa i rozwija ydowsko w wymiarze du-
chowym. W Zwizku Sowieckim ju w latach dwudziestych stao si to trudne zwaszcza gdy goszo-
no treci nieakceptowane przez komunistw a od roku 1930 wrcz niemoliwe. Najpierw zamieniono
wikszo synagog i domw modlitwy na magazyny czy domy kultury, a pniej przystpiono do likwi-
dowania nawet tych instytucji, ktre od 1918 r. zajmoway si propagowaniem sowieckich treci, tyle
e za porednictwem jzyka jidysz; na pocztku lat trzydziestych na Kremlu uznano, e nadszed czas,
aby z przestrzeni publicznej wyrugowa nawet ten skadnik ydowskiej odmiennoci. Stao si oczy-
wiste, e ydzi mieli si roztopi w tyglu, w ktrym gotowano sowieck magm spoeczn. Polscy y-
dzi o tym wiedzieli i, co oczywiste, stan ten rwnie nie przysparza komunistom zwolennikw w na-
szym kraju.
Kto wic decydowa si na zwizanie losu z komunizmem? Niejednokrotnie w dyskursie o ydach-
-komunistach pojawia si teza, e yd, zostajc komunist, przestawa by ydem. W istocie trafniej-
sze jest stwierdzenie, e raczej chcia przesta nim by, odegnujc si od religii i idei narodowych. Jed-
nak w okresie, o ktrym mowa, proces asymilacji i integracji spoecznej polskich ydw by na tak ni-
skim poziomie zaawansowania, e czuj si uprawniony do postawienia tezy, e wikszo ydowskich
czonkw ruchu komunistycznego w Polsce, wywodzcych si z ydowskich miasteczek i dzielnic wiel-
kich miast, bardziej bya wwczas oswojona z tym, co ydowskie, ni z tym, co nieydowskie. Dla dwu-
dziestolecia midzywojennego mwienie o nieydowskoci komunistw, wywodzcych si z mwi-
cych w jidysz i wyznajcych judaizm rodzin ydowskich, jest nieporozumieniem. Analogicznie rzecz
si miaa z komunistami wywodzcymi si z rodzin polskich katolikw, prawosawnych Biaorusinw
czy ukraiskich grekokatolikw. Co wicej, dla wikszoci ydw ich rodak wicy si z komuni-
zmem by wprawdzie oceniany jako szkodnik, fantasta, szaleniec czy czowiek bdzcy, nie przesta-
wa jednak by ydem. Rzadko kiedy rodziny wyrzekay si swoich komunizujcych krewniakw. Je-
eli mogy, pomagay im, gdy traali przed sd i do wizienia. Wizi rodzinne byy na og silniejsze
ni spory ideologiczne. A i komunici nie zawsze mieli do siy, by stawi opr rodzinie domagajcej
si przestrzegania co najmniej czci tradycyjnych obyczajw. Doskonaym tego przykadem jest po-
stpowanie jednej z najwaniejszych postaci Komunistycznej Partii Polski, Saula Amsterdam-Henry-
kowskiego. Znikn on na kilka dni z pola widzenia towarzyszy. Gdy znw si pojawi, wyjani sw
nieobecno cik chorob. Jak si okazao kama. Po pewnym czasie z Wocawka nadesza wia-
domo, e zawar tam religijny lub pod chup (baldachimem) z crk miejscowego bogacza, a w uro-
czystoci uczestniczy ubrany we frak i cylinder (por. P. Minc, s. 305306). W rodowisku komunistw
udzia w uroczystoci, a take pojawienie si na niej w stroju przypisywanym ludziom o buruazyjnej
mentalnoci, uznano za wysoce niewaciwe.
Wrd ydw, przedstawicieli internacjonalistycznej lewicy skupionej pocztkowo w Socjalde-
mokracji Krlestwa Polskiego i Litwy oraz Polskiej Partii Socjalistycznej-Lewica, a nastpnie w powo-
anej w grudniu 1918 r. Komunistycznej Partii Robotniczej Polski spotykamy zarwno synw i cr-
ki zamonej inteligencji ydowskiej czy buruazji, jak i potomkw ubogich rzemielnikw i kramarzy.
W wielu przypadkach ludzie ci wywodzili si z bardzo religijnych rodzin i zdobyli w modoci grun-
towne wyksztacenie teologiczne w zakresie judaizmu. Z religijnej rodziny wywodzi si np. Szymon
Zachariasz, ktry od wczesnej modoci do mierci w 1970 r. by oddany ideom komunistycznej prze-
budowy wiata. Przez kilka dekad w imieniu komunistycznej partii krzewi generalnie z marnym wy-
nikiem idee komunistyczne wrd polskich ydw.
W zasadzie nie przeanalizowano dotd gruntownie przyczyn zerwania z judaizmem komunistw
wywodzcych si z rodzin chasydzkich i ortodoksyjnych. Na podstawie jednostkowych wiadectw
mona jedynie prbowa tworzy katalog przyczyn, ktre o tym decydoway. Z pewnoci odstrcza
ekskluzywizm, tworzcy barier w kontaktach z przedstawicielami innych grup religijnych. Niekiedy
38
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Enazywano judaizm wrcz religi plemienn, ktra nie dostarcza propozycji rozwizania uniwersalnych
problemw spoecznych. Propagatorzy komunizmu zwracali uwag na formalizm dominujcy w prak-
tykach religijnych, odbierali je jako zesp bezreeksyjnie powtarzanych rytuaw, niemajcych nic
wsplnego z codziennymi potrzebami duchowymi i materialnymi milionw ludzi. Modzie szczegl-
nie niecierpliwa nie chciaa czeka na przyjcie Mesjasza, by by szczliw. Sama chciaa odegra
jego rol i wyzwoli wiat z tego, co uwaaa za zo. By moe zreszt w wikszym stopniu modzi uto-
samiali si z Prometeuszem, gotowi nie proletariatowi idee lepszego ich zdaniem ycia.
Ciekawe s przypadki piknoduchw z zamonych rodzin, ktrzy nie dowiadczyli osobicie mate-
rialnej ndzy, chociaby Ry Luksemburg, bardzo aktywnej w SDKPiL. Ku komunizmowi popycha
ich swoicie rozumiany humanizm, wola niesienia pomocy ludziom biednym i prostym, niezdolnym do
samodzielnego sformuowania programu walki o popraw swojego losu. Do zastanego porzdku dodat-
kowo zniechcaa modych nierzadka brutalno organw wadzy pastwowej, szczeglnie policji, czy
arogancja biurokratw, nieczuych na potrzeby niszych warstw spoecznych. O poczuciu upokorze-
nia, wywoanego uderzeniem policyjn pak wspomina po latach pisarz, a w modoci take komuni-
sta Julian Stryjkowski. To modzi ydowscy inteligenci dostarczali istotnej czci kadr kierowniczych
organizacjom komunistycznym w midzywojennej Polsce. Prowadzili niekoczce si dyskusje, pisali
manifesty i artykuy programowe, dominowali w redakcjach partyjnej prasy.
Z czasem zwizek z komunizmem wpdza zaangaowanego ideologicznie i politycznie czowie-
ka w sytuacj bez wyjcia. Po zerwaniu z rodzin taka osoba rzucaa si w wir pracy partyjnej, kadc
wszystko na jedn kart, czyli na zwycistwo rewolucji. Partia zastpowaa rodzin, nierzadko stawaa
si zreszt jedyn ywicielk komunistom zajmujcym si zawodowo dziaalnoci partyjn pacono
pensje ze rodkw przekazywanych z Moskwy.
O stanie umysu setek dziaaczy komunistycznych wiadczy fakt, e w przewaajcej czci podpo-
rzdkowywali si ocenom i wyrokom ferowanym w Moskwie. Czynili to nawet tak dowiadczeni i inte-
ligentni ludzie jak Adolf Warski. Poddali si dyktatowi przywdcy ojczyzny wiatowego proletariatu
Stalina. W okresie wielkiej czystki wymierzonej w elity komunistyczne (lata 19341938) wikszo
komunistw w Polsce przyja do wiadomoci oskarenia o rzekomo agenturaln dziaalno setek to-
warzyszy partyjnych z tzw. bardzo dugim staem. Uznali ich win, nie protestowali, gdy ich niedawni
przywdcy jeden po drugim znikali w otchani guagu. Rwnie i w tym byo co niemoliwego do za-
akceptowania przez normalnego czowieka, ktry mia wizi przyjacielskie i rodzinne.
Nie wspomniaem jeszcze o ydowskich robotnikach fabrycznych, uczniach i czeladnikach pracu-
jcych po kilkanacie godzin na dob za marne wynagrodzenie. Cz z nich gotowa bya poprze ka-
dy ruch polityczny dajcy nadziej na szybk popraw losu. Zwycistwo bolszewikw w Rosji zdawa-
o si wskazywa, e komunistyczna alternatywa jest warta poparcia. Ale podkrelam po raz kolejny
tak uwaaa tylko znikoma cz ydowskich proletariuszy oraz zapracowujcych si do granicy wy-
cieczenia drobnych rzemielnikw i kramarzy.
Ruch komunistyczny w Polsce midzywojennej zrzesza w latach trzydziestych 2030 tys. czon-
kw. ydzi stanowili wrd nich w przyblieniu 30 proc. Reprezentacja w gremiach kierowniczych
i wrd ideologw redagujcych materiay propagandowe bya wiksza i przekraczaa 50 proc. R-
nie w poszczeglnych miastach przedstawiaa si te struktura narodowociowa KPP i innych komuni-
stycznych agend. Przykadowo w Warszawie w 1925 r. ydzi mieli stanowi 46 proc. czonkw lokal-
nych ogniw KPP. Wielkoci wzgldne mwice o setkach dziaaczy i ok. 10 tys. ydw szeregowych
czonkach ruchu komunistycznego robi due wyobraenie. To one uzasadniaj tez, e wielu byo
ydw wrd komunistw w Polsce. Wszyscy oni jednak stanowili uamek procenta ponadtrzymiliono-
wej spoecznoci polskich ydw; obcienie ponad 99 proc. caej ich populacji odpowiedzialnoci za
aktywno stosunkowo nielicznego rodowiska ekstremistw, wymierzon w ustrj i integralno tery-
torialn Rzeczypospolitej, jest naduyciem.
Zanim Moskwa wydaa w 1938 r. polecenie (w istocie rozkaz) rozwizania struktur komunistycz-
nych w Polsce, komunici narodowoci ydowskiej naleeli poza KPP do Komunistycznej Partii Za-
chodniej Biaorusi, Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, Komunistycznego Zwizku Modziey
Polskiej i lokalnych struktur Midzynarodowej Organizacji Pomocy Rewolucjonistom. Kilkuset z nich
39
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
wsptworzyo krg zawodowych funkcjonariuszy partyjnych i wspdecydowao o obliczu komuni-
zmu w Polsce. Komunici, w tym ydzi goni, zapalczywi, na og bezkompromisowi, emanujcy
pogard do innych idei i goszcych je ludzi byli widocznym elementem sceny politycznej. Widocz-
nym, ale niewiele znaczcym tak na polskiej, jak i ydowskiej ulicy. Przynajmniej do momentu, gdy to
wskie rodowisko polityczne uzyskao sposobno administrowania Polsk za spraw sowieckiej agre-
sji 1939 r. i systemu jataskiego. Opowie o tysicach ludzi zacigajcych si wwczas pod sztanda-
ry obozu wadzy jest ju inn histori.
Wybrana literatura
Salo W. Baron, The Russian Jew under Tzars and Soviets, New York 1987; Grzegorz Berendt, y-
cie ydowskie w Polsce w latach 19501956. Z dziejw Towarzystwa Spoeczno-Kulturalnego ydw
w Polsce, Gdask 2006; Stanisaw Krajewski (Abel Kainer), ydzi a komunizm, Krytyka. Kwartalnik
Polityczny 1983, nr 15; Arno Lustiger, Czerwona ksiga. Stalin i ydzi, Warszawa 2004; Ezra Men-
delssohn, ydzi Europy rodkowo-Wschodniej w okresie midzywojennym, Warszawa 1992; Pinchas
Minc, Di geszichte fun a falsze iluzje, Buenos Aires 1954; Joanna Nalewajko-Kulikov, Obywatel Ji-
dyszlandu. Rzecz o ydowskich komunistach w Polsce, Warszawa 2009; Jaff Schatz, The Generation.
The Rise and Fall of the Jewish Communists of Poland, Berkeley Los Angeles Oxford 1991; Do-
vid Sfard, Mit zich un mit andere, Jeruszalaim 1984; Edmund Silberner, Die Kommunisten zur Juden-
frage. Zur Geschichte von Theorie und Praxis des Kommunismus, b.m.w., 1983; Hirsz Smolar, Fun in-
ewjnik. Zichrojnes wegn der Jewsekcja, Tel Awiw 1978; Zbigniew Szczygielski, Czonkowie KPP
19181938 w wietle bada statystycznych, Warszawa 1989; The Left against Zion. Communism, Isra-
el and the Middle East, red. R. Wistrich, London 1979; Jan B. De Weydenthal, The Communists of Po-
land. An Historical Outline, Stanford 1978; ydzi i komunizm, red. M. Bilewicz, B. Palisz, Jidee, wy-
danie specjalne, 2000.
40
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EWALDEMAR GRABOWSKI, IPN
RADA POMOCY YDOM
EGOTA
W STRUKTURACH POLSKIEGO PASTWA PODZIEMNEGO
Polskie Pastwo Podziemne skadao si z trzech podstawowych struk-
tur. Pierwsz byy siy zbrojne Zwizek Walki Zbrojnej (od 1942 r.
Armia Krajowa), drug Delegatura Rzdu na Kraj, organizujca tajn
polsk administracj. Trzeci pion Polski Podziemnej stanowi Polityczny
Komitet Porozumiewawczy (od 1944 r. Rada Jednoci Narodowej), sku-
piajcy najwaniejsze partie polityczne: Polsk Parti Socjalistyczn,
Stronnictwo Ludowe, Stronnictwo Narodowe oraz Stronnictwo Pracy.
Taki ksztat podziemnego pastwa funkcjonowa od 1941 r.
Gwnym delegatem Rzdu na obszar utworzonego przez Niem-
cw Generalnego Gubernatorstwa 3 grudnia 1940 r. zosta mianowa-
ny Cyryl Ratajski. Jesieni 1941 r. tajna wadza Ratajskiego obja
praktycznie cay kraj. W ramach Delegatury Rzdu, poza departa-
mentami na szczeblu centralnym (odpowiadajcymi przedwojennym
ministerstwom) oraz strukturami terenowymi (delegatury okrgowe
i powiatowe), funkcjonowao kilka specjalnych komrek organiza-
cyjnych. Najwiksz z nich byo Kierownictwo Walki Cywilnej, kie-
rowane przez Stefana Korboskiego (niedawno obchodzilimy Rok
Korboskiego)
1
. Innymi specycznymi komrkami byy np. Ra-
da Narodowociowa (pracujca nad uoeniem wzajemnych rela-
cji z mniejszociami narodowymi) czy komrka Zachd (Polski
Zwizek Zachodni w konspiracji) zajmujca si Polakami wywie-
zionymi na przymusowe roboty do III Rzeszy.
Wrd tych specjalnych struktur funkcjonowaa take Rada Po-
mocy ydom egota. Jej powstanie i dziaalno zostaa w minio-
nych latach opisana w licznych publikacjach autorstwa zarwno jej pracownikw, jak i historykw
2
.
Tragiczny los ludnoci ydowskiej w okresie okupacji spowodowa powstanie struktur zajmuj-
cych si organizowaniem dla niej pomocy. Ju w 1940 r. zosta stworzony w Biurze Informacji i Pro-
pogandy KG ZWZ referat mniejszoci narodowych, jego kierownikiem by historyk Stanisaw Herbst
Chrobot. Nastpnie utworzono odrbny Referat ydowski, kierowany przez prawnika i dziaacza
spoecznego Henryka Woliskiego Wacawa. Zadaniem referatu byo dokumentowanie losu ydw
1
Stefan Korboski w depeszach do Londynu informowa o tragicznym losie ydw w okupowanej Polsce.
Obecnie w Instytucie Pamici Narodowej przygotowywany jest do druku tom dokumentw Kierownictwa Walki
Cywilnej. Zob. te: S. Korboski, Polacy, ydzi i holocaust, Warszawa Komorw 1999.
2
K. Iranek-Osmecki, Kto ratuje jedno ycie Polacy i ydzi 19391945, Londyn 1968; M. Arczyski, W. Bal-
cerak, Kryptonim egota. Z dziejw pomocy ydom w Polsce 19391945, wyd. II, Warszawa 1983; T. Preke-
rowa, Konspiracyjna Rada Pomocy ydom w Warszawie 19421945, Warszawa 1982; M.M. Mariascy, Wrd
przyjaci i wrogw poza gettem w okupowanym Krakowie, Krakw 1988; Polacy ydzi 19391945. Wybr r-
de, oprac. A.K. Kunert, Warszawa 2001; egota Rada Pomocy ydom 19421945. Wybr dokumentw, oprac.
A.K. Kunert, Warszawa 2002; Ten jest z Ojczyzny mojej. Polacy z pomoc ydom 19391945, oprac. W. Barto-
szewski, Z. Lewinwna, wyd. III, Warszawa 2007.
Henryk Woliski
41
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
w okupowanej Polsce. Utrzymywano kontakty z Leonem Fainerem
Mikoajem z Bundu oraz Adolfem Bermanem Borowskim z y-
dowskiego Komitetu Narodowego, a take z Arie Wilnerem Jur-
kiem cznikiem ydowskiej Organizacji Bojowej.
W ramach Delegatury Rzdu, pord innych, funkcjonoway de-
partamenty: Pracy i Opieki Spoecznej; Informacji i Prasy; Spraw
Wewntrznych. Ten pierwszy powsta w kwietniu 1941 r., a jego dy-
rektorem zosta pniejszy delegat Rzdu na Kraj i wicepremier, Jan
Stanisaw Jankowski Wisa. Departament prowadzi w szerokim
zakresie prace przyszociowe, dotyczce organizacji spraw spoecz-
nych (zwizkw zawodowych, rad pracowniczych, ubezpiecze spo-
ecznych, zdrowia) w okresie powojennym.
Obok prac przyszociowych prowadzono akcj opieki czynnej,
a kierownikiem tego referatu by Stanisaw Stplewski (po upad-
ku Powstania Warszawskiego dyrektor legalnego biura Polskie-
go Komitetu Opiekuczego w Czstochowie, w konspiracji referent
opieki spoecznej tamtejszej Delegatury Rzdu). Opiek obejmowa-
no aresztowanych pracownikw Delegatury oraz ich rodziny, winiw obozw koncentracyjnych,
niepracujc inteligencj. W pracach tych wspdziaano z innymi departamentami: Owiaty i Kultury,
Sprawiedliwoci oraz z Midzyorganizacyjnym Porozumieniem Pomocy Winiom. W szerokim za-
kresie korzystano rwnie ze wsppracy z Rad Gwn Opiekucz
3
. Uruchomiono take akcj po-
mocy rodzinom rozstrzelanych (akcja RR organizowana przez Mari Chemick Horpyn), ktr
prowadzili gwnie harcerze z Szarych Szeregw. Pomoc ta wynosia 500 z miesicznie za rozstrze-
lon osob
4
. (Zwrmy uwag, e tak sam kwot na jednego podopiecznego dysponowaa w 1943 r.
egota
5
).
W 1943 r. wydano na opiek spoeczn 16 085 983 z, w tym: 907 100 z pomoc indywidualna,
5 094 231 z oary polityczne, 4 922 825 z pracownicy umysowi, 2 568 551 z robotnicy, 1 062
830 z modzie, 967 950 z wysiedleni z ziem zachodnich, 160 000 z wysiedleni z ziem wschod-
nich. Wydziay opieki spoecznej w Okrgowych Delegaturach Rzdu (wojewdztwach) wyday w tym
roku kwot 11 475 647 z. Ponadto 1 600 000 z wydano na egot. Dodatkowo na opiek spoeczn
prowadzon przez Departament Owiaty i Kultury wydano w tym roku 7 812 000 z
6
.
Departament Informacji i Prasy, kierowany od marca 1941 r. do lipca 1945 r. przez Stanisawa Kau-
zika, poza wydawaniem prasy i ksiek m.in. sporzdza obszerne sprawozdania dla rzdu RP w Londy-
nie, w ktrych znajdowa si rwnie opis sytuacji ydw polskich.
W Departamencie Spraw Wewntrznych, ktrego dyrektorem by Leopold Rutkowski Muszyski,
w maju 1942 r. powoano Wydzia Bezpieczestwa. Jego naczelnikiem mianowano adwokata Tadeusza
Myliskiego. W wydziale sprawami narodowociowymi zajmowaa si sekcja rodowisk mniejszo-
ciowych (jej pracownikami lub wsppracownikami byli adwokat Ignacy Radlicki
7
i Stanisaw Piotrow-
ski
8
); istniaa take odrbna sekcja ydowska
9
.
3
Na temat RGO zob. B. Kroll, Rada Gwna Opiekucza 19391945, Warszawa 1985; A. Ronikier, Pamitniki
19391945, Krakw 2001.
4
Informacje Wacawa Szuberta dla autora z 1989 r.
5
egota Rada, s. 81, Sprawozdanie RP egota za okres grudzie 1942 padziernik 1943.
6
W. Grabowski, Polska Tajna Administracja Cywilna 19401945, Warszawa 2003, s. 246.
7
I. Radlicki, Kapo odpowiedzia Auschwitz. Wspomnienia adwokata z obozu koncentracyjnego, oprac.
M. Gazowski, Warszawa 2008. Ignacy Radlicki by wiziony od 12 VII 1940 do 2 V 1941 r. na Pawiaku i w KL
Auschwitz.
8
Stanisaw Piotrowski Henryk Baryka-Gadomski by jednoczenie (do poowy 1943 r.) referentem spraw
narodowociowych w Biurze Prezydialnym Delegatury Rzdu. Po likwidacji referatu utworzono Rad Narodo-
wociow, gdzie Piotrowski nadal pracowa.
9
W. Grabowski, op. cit., s. 192193.
Zoa Kossak
42
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EW Departamencie Spraw Wewntrznych od padziernika 1942 r. Witold Biekowski Jan sta na
czele komrki wiziennej (KW)
10
, ktrej zadaniem byo utrzymywanie staego kontaktu z polskimi
winiami politycznymi, znajdujcymi si w wizieniach, aresztach ledczych i obozach. Oprcz kie-
rownika w komrce pracowali: Wadysaw Bartoszewski Ludwik i Bogna Domaska Bronisawa,
czniczki: Pelagia Piotrkiewicz ucja i Wanda Muszyska Wanda. Utrzymywano kontakt z wi-
zieniem policji bezpieczestwa (Sicherheitspolizei) Pawiak przy ul. Dzielnej, a od poowy 1943 r. tak-
e z innymi wizieniami i obozami
11
(w Warszawie przy ul. Mokotowskiej i ul. Daniowiczowskiej).
W Warszawie w kontakt odbywa si za porednictwem pracownikw stray wiziennej: Ludwiki
Uzar-Krysiakowej Lusi, Janiny Szubielskiej Mateczki, Anny Kraski, Jadwigi Sadziskiej, Jana Wa-
cka Jana
12
oraz Wandy Wilczaskiej. Komrka sporzdzaa raporty przedstawiajce stan wizie oraz
obozw hitlerowskich, przekazywaa take grypsy i ostrzeenia przed aresztowaniami
13
.
W zakresie opieki nad winiami nawizano wspprac z Midzyorganizacyjnym Porozumieniem Po-
mocy Winiom. Jego prezesem bya dziaaczka Konfederacji Narodu Helena Jamonttwna Bogucka
14
,
a w skad prezydium wchodzili: Halina Dbrowska Wanda Leniewska zastpca, Danuta Miszczuk,
N.N. Wisia sekretarka, N.N. Andrzej skarbnik, N.N. Elbieta i N.N. Magdalena
15
. Porozumie-
nie prowadzio paczkow akcj doywiania oraz zaopatrywania w leki winiw obozw koncentracyj-
nych i obozw pracy, nansowan przez Delegatur Rzdu
16
. Przystpiy do niego liczne organizacje kon-
spiracyjne, poza AK i Delegatur m.in. NSZ, Unia, PPS-WRN, Korpus Bezpieczestwa, Pobudka,
OPW
17
. Wysyano paczki do obozw w Owicimiu, Majdanku, Ravensbrck, Drutte, Hamburgu, Gross-
-Rosen, Woldenbergu, Stammlager Osckatz, Jaworznie, Dachau, Mohlenburgu, Aussenlager Station Geo-
rge, Weimarze, Oranienburgu, Kilonii, Fursternbergu, Neuengamme i Dyhernfurth. Oprcz paczek indy-
widualnych wysyano je take do tzw. centralek, ktre wewntrz obozw rozdzielay otrzyman ywno
i inne produkty. Zorganizowano co najmniej dziesi centralek: trzy w Owicimiu, dwie w Ravensbrck,
dwie w Hamburgu, dwie w Gross-Rosen i jedn w Drutte. Poza central w Warszawie komrki Porozu-
mienia byy w Krakowie, Lublinie, Kielcach, Czstochowie i Radomiu. Tylko w okresie majczerwiec
1944 r. Delegatura przekazaa Porozumieniu 799 200 z, a midzy 13 a 15 lipca kolejne 1 500 000 z
18
.
Ju wiosn 1942 r. do Londynu zostao przekazane obszerne opracowanie Delegatury zatytuowa-
ne Terror najedcw na ziemiach polskich. Obszerne fragmenty tego dokumentu powicono mordo-
10
W. Bartoszewski, Warszawski piercie mierci, Warszawa 1970, s. 2325; A.K. Kunert, Sownik biogra-
czny..., t. 3, s. 42.
11
W. Bartoszewski, Raport Komrki Wiziennej Delegatury Rzdu z 1944 r. o Pawiaku, Owicimiu, Majdan-
ku i Ravensbrck, Najnowsze Dzieje Polski 19391945 1968, t. 12, s. 157.
12
S.M. Jankowski, ladami powstaczych legitymacji [w:] Kim bye? Gdzie jeste? Losy powstacw war-
szawskich w dokumentach, Krakw 2001, s. 5354.
13
Raporty Komrki Wiziennej byy po wojnie wielokrotnie wykorzystywane w pracach historycznych: W. Bar-
toszewski, Warszawski piercie...; B. Chrzanowski, A. Gsiorowski, Stutthof w wietle dokumentw Delegatury
Rzdu RP na Kraj, Stutthof. Zeszyty Muzeum 1984, z. 5, s. 177185; Obz koncentracyjny Owicim w wietle akt
Delegatury Rzdu RP na Kraj, oprac. K. Marczewska, W. Waniewski, Zeszyty Owicimskie 1968, nr specjalny
(I); J. Marszaek, Rozpoznanie obozw mierci w Becu, Sobiborze i Treblince przez wywiad Armii Krajowej i Dele-
gatury Rzdu Rzeczypospolitej Polskiej na Kraj, Biuletyn GKBZpNP IPN 1993, t. 35, s. 3652; I. Caban, Z. Ma-
kowski, Informacje o obozie w aktach Delegatury RP na Kraj, Zeszyty Majdanka 1967, t. 2; K. Marczewska,
W. Waniewski, Treblinka w wietle akt Delegatury Rzdu RP na Kraj, Biuletyn GKBZH 1968, t. 19, s. 129164.
14
Helena Jamontt (19141944), prawniczka, zgina 21 VIII 1944 r. w czasie Powstania Warszawskiego
Z. Duewska-Kaska, Jamonttwna Helena, PSB, t. X, s. 404.
15
AAN 202/II-60, k. 30.
16
Z. Zbyszewska, Ministerstwo polskiej biedy. Z dziejw Towarzystwa Opieki nad Winiami Patronat
w Warszawie 19091944, Warszawa 1983, s. 257259.
17
AAN 202/II-60, Preliminarz na akcj opieki nad obozami zagranicznymi na lipiec i sierpie 1943 r.,
k. 7679; W. Grabowski, Pomoc materialna Delegatury Rzdu RP na Kraj dla winiw obozw koncentracyj-
nych oraz obozw pracy. Referat materiaowy, Krakw 1995, mps w zbiorach Okrgowej KBZHwP w Krakowie,
kopia w zbiorach autora, s. 4952.
18
AIPN 00231/157, t. 1, k. 74, Sprawozdanie z kontroli 510/W za okres od 1 V 1944 r. do 30 IV 1945 r.
43
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
waniu ydw: Przeladowanie ydw przez okupanta niemieckiego
omawiamy osobno z uwagi na to, e chodzi tu o odrbny nard, a tak-
e dlatego, e postpowanie Niemcw z ydami ma wybitnie eks-
terminacyjny charakter, suy zatem moe przykadem dla caego
wiata, do czego w takich przypadkach zdolni s Niemcy. Dotychcza-
sowy przebieg przeladowania ydw przez Niemcw na ziemiach
polskich podzieli mona na 3 okresy. [...] Okres 3. (od dnia 1 VII
1941 r.). Okres ten stoi pod znakiem mordw masowych. Widocznie
wymieranie ydw w przyspieszonym tempie w gettach nie zadawala
niecierpliwych Niemcw, skoro na Ziemiach Wschodnich zastosowa-
no bardziej radykalne metody: mordy na niewidzian skal, dokony-
wane na ydach bd przez samych Niemcw, bd z udziaem Ukra-
icw, czy te rkami Litwinw. Tu dopiero Niemcy pokazali w caej
peni, do czego s zdolni. [...] Liczba ydw, wymordowanych przez
Niemcw lub ich pachokw na Ziemiach Wschodnich zblia si, jak
wynika z przytoczonych wyej cyfr i faktw, do 200 000
19
. Rok p-
niej, w marcu 1943 r. Delegatura Rzdu RP na Kraj oceniaa straty
ludnoci ydowskiej na niemal 3 mln osb
20
.
Niemiecka dziaalno ludobjcza spowodowaa, e 27 wrzenia 1942 r. w porozumieniu z Dele-
gatur Rzdu na Kraj i we wsppracy z kilkoma organizacjami konspiracyjnymi: Frontem Odrodzenia
Polski, Polsk Organizacj Demokratyczn, PPS-WRN, oraz Zwizkiem Syndykalistw Polskich po-
wsta Tymczasowy Komitet Pomocy ydom (im. Konrada egoty). Niezwykle wan rol odegraa wy-
dana w sierpniu 1942 r. przez FOP odezwa zatytuowana Protest, zdecydowanie potpiajca niemieckie
zbrodnie dokonywane w gettach utworzonych przez okupantw w miastach i miasteczkach
21
. Miesic
pniej, 16 wrzenia 1942 r., na amach gwnego organu prasowego Delegatury Rzdu Rzeczpospo-
lita Polska zostao opublikowane owiadczenie Kierownictwa Walki Cywilnej, zawierajce stanowczy
protest wobec zbrodniczej dziaalnoci Niemcw
22
.
W skad Tymczasowego Komitetu weszli: Zoa Kossak Ciotka przewodniczca, Wanda Krahel-
ska-Filipowicz Alina Zabielska, Anna Lasocka Anulka, Witold Biekowski, Wadysaw Bartoszew-
ski, Ignacy Barski
23
, Janina Raabe-Wsowiczowa Ewa i Czesawa Wojeska. Wsppracowali z nimi
m.in. Stefan Szwedowski
24
i Zoa Demciuch z ZSP
25
. Do pocztkw grudnia 1942 r. opiek Komitetu
zostao objtych ponad 180 osb, z ktrych 70 proc. stanowiy dzieci. Dziaania Komitetu obejmoway:
Warszaw, Krakw, Brze, Lublin, Kielce, Bochni, Izbic, Zakopane, Zamo, Bigoraj, Kranik, Ra-
dom, Puawy, Siedlce i Biaystok. W cigu dwch miesicy Komitet zorganizowa pomoc dla ukrywajcych
19
AAN 202/I-45, t. 4, k. 944952; W. Grabowski, Dokumenty Polskiego Pastwa Podziemnego o sytuacji na
Biaostocczynie po 22 czerwca 1941 roku [w:] Wok Jedwabnego, red. P. Machcewicz, K. Persak, t. 2, Dokumen-
ty, Warszawa 2002, s. 152.
20
W. Grabowski, Raport. Straty ludzkie poniesione przez Polsk w latach 19391945 [w:] Polska 19391945.
Straty osobowe i oary represji pod dwiema okupacjami, red. W. Majerski, T. Szarota, Warszawa 2009, s. 13.
21
A.K. Kunert, Ilustrowany przewodnik po Polsce Podziemnej 19391945, Warszawa 1996, s. 144.
22
D. Libionka, ZWZ-AK i Delegatura Rzdu RP wobec eksterminacji ydw polskich [w:] Polacy i ydzi pod
okupacj niemieck 19391945. Studia i materiay, red. A. bikowski, Warszawa 2006, s. 41.
23
Ignacy Jzef Barski (do 1930 r. Bobek) Jzef (18931963), w czasie Powstania Warszawskiego, na Sta-
rym Miecie, razem z Kazimierzem Studentowiczem redagowa Kurier Stoeczny. W 1946 r. wchodzi w skad
Zarzdu Wojewdzkiego Stronnictwa Pracy we Wrocawiu. Awanse: por. posp. ruszenia piech. (1 VI 1919). Od-
znaczenia: Krzy Walecznych (nr 29 977, 9 IV 1921, rozk. N.D. 15/21).
24
Stefan Szwedowski Benedyktyski?, Baej (18931973), m.in. kierownik Polskiego Zwizku Za-
chodniego w konspiracji (Zachd); po wojnie poddany obserwacji operacyjnej Wydziau VII Departamentu
V MBP.
25
Z. Kossak, W Polsce Podziemnej. Wybrane pisma dotyczce lat 19391944, oprac. S. Joczyk, M. Paaszew-
ska, Warszawa 1999, s. 38.
Wanda Krahelska
44
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Esi ydw, starajc si zapewni dokumenty, bezpieczne mieszkanie
i utrzymanie, a take zaopatrzenie w odzie. Na swoj dziaalno wy-
da ok. 70 tys. z
26
. Dziaalno spoeczna okazaa si niewystarczajc,
konieczne byo wsparcie instytucji rzdowych. Biekowski w swoim
sprawozdaniu apelowa do delegata Rzdu o stae zasiki miesicz-
ne w wysokoci 25 tys. z. Tymczasowe Prezydium Rady w grudniu
1942 r. okrelio zasady nansowania dziaalnoci; fundusze miay po-
chodzi z: a) funduszy budetowych rzdu RP w Londynie; b) funduszy
zbieranych w kraju i za granic (traktowano je jako pomocnicze)
27
.
Rzd RP w Londynie mia pen wiadomo koniecznoci
przekazania do kraju dodatkowych funduszy na pomoc dla ydw.
W grudniu 1942 r. minister spraw wewntrznych, Stanisaw Miko-
ajczyk Stem, nakaza wypacenie z funduszy Delegatury kwoty
5 tys. dolarw organizacjom ydowskim, dla ich podopiecznych
28
.
Ju trzy dni pniej skierowano kolejn depesz z poleceniem wy-
dania Leonowi Feinerowi Berezowskiemu z Bundu rwnie sumy
5 tys. dolarw, wpaconych w Londynie przez Szmula Zygielboj-
ma
29
. Take w grudniu 1942 r. skierowano do kraju polecenie udzielenia wszelkiej pomocy onie
adwokata Grossfelda Oldze
30
. To oczywicie tylko przykad, ale
warto pamita, e oprcz funduszy przekazywanych na cele organi-
zacyjne, z Londynu przekazywano take do liczne zasiki nanso-
we, skierowane do konkretnych osb.
Postpujcy w stosunku do ydw terror okupanta doprowadzi
do powstania 4 grudnia 1942 r. Rady Pomocy ydom przy Peno-
mocniku (Delegacie) Rzdu
31
. W jej skad weszli: Julian Grobelny
Trojan
32
z PPS-WRN przewodniczcy, a po jego aresztowaniu
1 marca 1944 r. Roman Jabonowski Jurkiewicz przewodnicz-
cy od maja do lipca 1944 r.; dr Leon Feiner Berezowski,
33
z Bundu
wiceprzewodniczcy, a nastpnie od listopada 1944 r. przewodni-
czcy Rady; Tadeusz Rek Rycki
34
z SL wiceprzewodniczcy;
Ferdynand Arczyski Jan
35
z SD/SPD skarbnik; Witold Biekow-
ski Jan
36
, Ignacy Barski Jzef, Wadysaw Bartoszewski Lu-
dwik FOP; Adolf Berman Borowski
37
z KN sekretarz do lip-
ca 1944 r., Szymon Gottesman Jzef Bogucki
38
z KN sekretarz
26
egota Rada, s. 7274, Sprawozdanie W. Biekowskiego z dziaalnoci konspiracyjnego Tymczasowe-
go Komitetu Pomocy ydom za 27 IX 4 XII 1942.
27
T. Prekerowa, op. cit., s. 115.
28
SPP, MSW, t. 11, k. 357, Depesza Stema nr 124a z 18 XII 1942 r.
29
SPP, MSW, t. 11, k. 360, Depesza Stema nr 126a z 21 XII 1942 r.
30
SPP, MSW, t. 11, k. 364, Depesza Stema nr 129 z 28 XII 1942 r.
31
Armia Krajowa w dokumentach 19391945, t. II: czerwiec 1941 kwiecie 1943, Londyn 1973, s. 414, De-
pesza J. Piekakiewicza z 8 II 1943 r.
32
A.K. Kunert, Sownik biograczny konspiracji warszawskiej 19391944, t. 1, Warszawa 1987, s. 7475.
33
Leon Feiner Berezowski (18861945), doktor praw, adwokat, dziaacz ydowskiej Partii Socjaldemokra-
tycznej i redaktor pisma Nowe ycie, dziaacz Bundu.
34
Tadeusz Rek Rycki (19061968), prawnik, dziaacz SL Roch.
35
A.K. Kunert, Sownik biograczny..., t. 1, s. 3032.
36
A.K. Kunert, Sownik biograczny..., t. 3, Warszawa 1991, s. 4044.
37
Adolf [Abraham] Berman Adam (19061978), w PRL dziaacz polityczny, od 1950 r. w Izraelu.
38
egota Rada, s. 131.
Roman Jabonowski
Julian Grobelny
45
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
od listopada 1944 r.; Piotr Gajewski Piotr
39
z RPPS od koca
1943 r.
Biurem Rady kierowaa Zoa Rudnicka Alicja przy pomocy
Janiny Wsowicz Ewy
40
, Celiny Tyszko Celinki i Wadysawy
Paszkiewicz wszystkie z SD/SPD. Natomiast poszczeglnymi re-
feratami kierowali: Emilia Hiowa Barbara
41
z SD/SPD miesz-
kaniowym, Aleksandra Dargielowa i Irena Sendlerowa Jolanta
z RPPS dziecicym, Stefan Sendak Stefan
42
z PPS-WRN te-
renowym, Ludwik Rostkowski lekarskim. W pracach Rady braa
udzia rwnie Maria Kann Halina
43
.
Zadania Rady okrelono w pimie do delegata Rzdu z 29 grud-
nia 1942 r. Pisano w nim: Zadaniem Rady jest niesienie pomocy
ydom jako oarom eksterminacyjnej akcji okupanta, a to pomo-
cy w kierunku ratowania ich od mierci, ich legalizacji, przydziela-
nia im pomieszcze, udzielania zasikw materialnych wzgldnie, gdzie to wskazane, wyszukiwanie za-
j zarobkowych jako podstawy egzystencji, zawiadywanie funduszami i ich rozprowadzanie sowem
dziaalno, ktra porednio lub bezporednio wchodzi moe w zakres pomocy
44
.
Nieco pniej, bo w lutym 1943 r., w Departamencie Spraw Wewntrznych Delegatury utworzono
referat ydowski. Jego kierownikiem by Biekowski Jan. W skad referatu wchodzili ponadto: Wa-
dysaw Bartoszewski Ludwik zastpca kierownika, Bogna Domaska Bronisawa sekretarka,
czniczki: Wanda Muszyska Wanda i Pelagia Piotrkiewicz ucja. Przez pewien czas pracowa
w referacie Alfred Borenstein
45
.
Biekowski zosta staym reprezentantem Delegatury w Radzie Pomocy ydom egota. Szeroki
zakres czynnoci referatu opisaa Teresa Prekerowa: Poredniczy on w przekazywaniu Radzie fundu-
szy, organizowa spotkania jej przedstawicieli z Penomocnikiem Rzdu, przekazywa postulaty i zaa-
lenia Rady do odpowiednich komrek DR i zabiega o najszybsze i pozytywne ustosunkowanie si do
nich, poredniczy midzy Rad a podziemiem wojskowym (np. w sprawie szantay), przekazywa pis-
ma Rady do Londynu itp. Analogiczn pomoc wiadczy przedstawicielom podziemia ydowskiego, za-
pewniajc im ponadto czno z organizacjami ydowskimi za granic i w razie potrzeby z organiza-
cjami polskimi w kraju.
Referat prowadzi rwnie akcje podejmowane z inicjatywy wasnej. Opracowywa i wysya do
ministerstw rzdu emigracyjnego w Londynie raporty o sytuacji ydw polskich i ich potrzebach [...].
W Referacie wydawano ponadto poufny biuletyn informacyjny przeznaczony dla rnych agend pod-
ziemia, wykorzystujcy doniesienia wywiadu polskiego i ydowskiego, a dotyczcy spraw zagroenia,
oporu zbrojnego i likwidacji ludnoci ydowskiej, zbierano materiay do walki z szantaem i przestp-
czoci, wykorzystywano informacje wywiadu z Gestapo i Kripo (np. dotyczce ledztw) dla przekazy-
wania ostrzee osobom zagroonym, zarwno ukrywajcym si, jak i udzielajcym pomocy itd.
46
Na
temat losu ludnoci ydowskiej pisano wiosn 1943 r. w opracowaniu Sprawozdanie o sytuacji na zie-
miach polskich: Na og biorc, postpowanie jest mniej wicej jednakowe: w miasteczkach i maych
miastach ydzi mordowani s na miejscu przez Niemcw i pomocnicze oddziay Litwinw, otyszy,
Ukraicw. Przy yciu pozostawia si jedynie mniejszy lub wikszy odsetek, w ogle jednak niewielki,
39
Piotr Gajewski Piotr (19021975), komunistyczny dziaacz polityczny. Zmar w Warszawie.
40
AIPN, Rzd RP w Londynie, t. 413, Depesza nr 247 z 29 XII 1943 r.; W. Bartoszewski, egota zapomnia-
na karta z dziejw podziemia [w:] Na drodze do niepodlegoci, Pary 1987, s. 426.
41
A.K. Kunert, Sownik biograczny..., t. 1, s. 8283.
42
Stefan Sendak Kalinowski (18891978), w Powstaniu Warszawskim zastpca rejonowego delegata Rz-
du III rdmiecie-Pnoc. Po wojnie do 1948 r. pracowa w CKW.
43
Szerzej patrz: M. Kann, Granice wiata, Warszawa 2000.
44
T. Prekerowa, op. cit., s. 61.
45
Ibidem, s. 64.
46
Ibidem, s. 6465.
Stefan Sendak
46
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Emodych ludzi zdolnych do pracy. [...] Ilo zmarych w gettach wzgl[dnie] wymordowanych do dnia
28 II 1943 r. ydw, obywateli polskich, dosiga 3 milionw. Prcz nich wymordowano ju setki y-
dw, przywiezionych z Rzeszy oraz innych pastw, europejskich okupowanych przez Niemcw
47
.
Istotna bya pomoc nansowa, jaka za porednictwem Delegatury traaa do organizacji ydow-
skich. Od maja 1943 r. do lutego 1944 r. Delegatura Rzdu przekazaa Radzie Pomocy ydom kwot
6 250 000 z
48
. Wedug sprawozdania Witolda Biekowskiego od stycznia 1943 r. do maja 1943 r. z bu-
detu pastwowego za porednictwem Delegatury Rzdu Radzie zostao wypacone 11 250 000 z
49
. Po-
nadto w 1943 r. przekazano 23 tys. dolarw przesanych z Londynu przez organizacje ydowskie
50
.
W sierpniu 1943 r. Jewish Labor Committee wpaci 25 tys. dolarw, w tym 2 tys. na pomoc wysied-
lonym chopom z Lubelszczyzny. Reszta bya przeznaczona na pomoc w wydobywaniu ydw z getta
i na utrzymanie przebywajcych poza gettem. Pienidze te miao otrzyma Stronnictwo Ludowe (Trj-
kt). Ponadto tysic dolarw od Jewish Labor Committee byo przeznaczone dla Antoniego Mitkino-
wa. Poinformowano wwczas rwnie, e 20 tys. dolarw wpaconych w Warszawie zostao przezna-
czone dla Centralnego Komitetu Syjonistycznego i Komitetu ydowskiego
51
.
We wrzeniu 1943 r. Joint wpaci radcy nansowemu Ambasady RP w Waszyngtonie pierwsze
100 tys. dolarw na pomoc ydom. Zgodnie z decyzj wadz polskich pienidze te miay zosta wysa-
ne niezwocznie do delegata Rzdu, ktry mia je rozprowadzi przez tajn Rad Pomocy ydom
52
.
W pocztku padziernika 1943 r. do delegata Rzdu skierowany zosta przez egot przekaz
10 tys. dolarw na pomoc ydom
53
.
W grudniu 1943 r. rzd RP w Londynie informowa delegata w Warszawie, e Joint wpaci 100 tys.
dolarw na pomoc dla ydw w Polsce. Pod kontrol delegata pienidze te miay by wykorzystane
przez Komitet ydowski. Ponadto World Jewish Congress wpaci 20 tys. dolarw na ratowanie i po-
moc ydom (pod kontrol delegata), a Jewish Labor Committee wpaci 5 tys. dolarw dla Berezow-
skiego
54
.
Do delegata Rzdu 22 lutego 1944 r. zostaa wysana depesza nr 38, nakazujca wypacenie 3 mln z
do dyspozycji Rady Pomocy ydom
55
. W depeszy nr 167 z 19 lipca 1944 r. nakazano wypacenie 95 300
dolarw dla Komitetu Pomocy ydom; 12 tys. dolarw Bermanowi Borowskiemu dla Lewicy Poalej
Syjon, oraz 45 tys. dolarw dla Bundu.
Do ydowskiego Komitetu Narodowego 18 lutego 1944 r. pisa z Londynu Ignac: Na wniosek
mj Rada Narodowa uchwalia specjalny fundusz 100 tysicy funtw dla Was. 15 tysicy funtw dla ra-
towania ydw polskich w pod. Francji. Kongres ydowski dziki swojej pracy uzyska przyrzeczenie
12 miljonw dolarw. Nad realizacj tej akcji w tej chwili Kongres pracuje
56
. W podobnym duchu pisa
dzie wczeniej Arieh: wiatowy Kongres ydowski w cisym porozumieniu z Reprezentacj przeka-
za Wam sto tysicy dolarw; dwadziecia tysicy zostao ju wpaconych Rzdowi Polskiemu, reszta
zostanie wpacona w regularnych ratach miesicznych do poowy tego roku
57
.
Miesic pniej, w marcu 1944 r., Emanuel Scherer pisa do Bundu: W depeszy Waszej z 23 li-
stopada jest potwierdzone 81 tys. dolarw. W cigu nastpnych miesicy od daty poprzedniego listu
(17 luty 44.) wysano dla Was do Delegata 20 tys. [] Obecnie wraz z tym listem odchodzi dla Was
47
AAN 202/II-29, k. 45a.
48
AAN 202/I-36, k. 1, Pismo Wiktora do Orkana z 22 II 1944 r.
49
Polacy i ydzi pod okupacj niemieck 19391945. Studia i materiay, red. A. bikowski, Warszawa 2006,
s. 190, Sprawozdanie W. Biekowskiego z 25 V 1944 r.
50
AIPN, Rzd RP w Londynie, t. 413, Depesza nr 247 z 29 XII 1943 r.
51
SPP, MSW, t. 3, k. 249, Przekazy.
52
IPiMS, A.9.Id/6B, Pismo MSZ do MSW z 29 IX 1943 r. oraz pismo MSW do MSZ z 4 X 1943 r.
53
SPP, MSW, t. 4, k. 240, Pismo do Delegata Rzdu z 6 X 1943 r.
54
SPP, MSW, t. 1, k. 359, Pismo Orkana do Delegata z 3 XII 1943 r.
55
IPiMS, A.9E/6, Zestawienie depesz wysanych do Delegata Rzdu w Kraju w 1944 r. dotyczcych przerzu-
tw pieninych.
56
SPP, MSW, t. 5, k. 5.
57
SPP, MSW, t. 5, k. 7, Pismo Arieha do KN z 17 II 1944 r.
47
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
15 tys. [] Niezalenie od tego powinnicie byli otrzyma w tym okresie jeszcze 5 tys. dolarw inn
drog. [] Od Jointu dla wszystkich ydw wic te i dla Was jest w drodze sto tys. dolarw, dru-
gie sto tys. wkrtce odejd
58
.
W poczcie z Londynu, jaka dotara do delegata Rzdu w kwietniu 1944 r., znajdowao si pismo
ministra spraw wewntrznych, Wadysawa Banaczyka Orkana, w ktrym informowa: W obecnej
poczcie przesyam 125 tys. [dolarw] dla organizacji ydowskich tu wpaconych
59
. Kurier Jan Cia
Kula, ktry przywiz poczt, dostarczy rwnie specjalny pas parciany z kieszeniami, zawieraj-
cy 178 tys. dolarw
60
.
Rzd RP w Londynie nie ogranicza si jedynie do przekazywania rodkw nansowych, starano si
take uratowa przynajmniej niektrych ydw wskazywanych imiennie przez Reprezentacj Polskich
ydw. Tylko jedna taka lista z 1943 r. obejmuje 19 osb; znaleli si na niej: dr Ignacy Schipper
61
,
Menachem Mendel Kirszenbaum
62
, Lipa Bloch
63
, Jakub Jankiel Trockenheim
64
, Antoni Buksbaum
65
,
dr Adolf A. Berman, dr Emanuel Ringelblum
66
, Dawid Raduski
67
, Lejzor Lewin, Aron Blum, Jankiel
Radzyski, Zalman Grynberg, Lejb Szczaraski, Jakb Berson i Rywka Finkelstein z Warszawy, J-
zef Szuw z Wilna, Leib Mincberg
68
z Biaegostoku oraz Marja Apte z Wieliczki
69
. Sugerowano wysa-
nie tych osb na Wgry, gdzie pomocy miaa im udzieli polska placwka cznoci politycznej w Bu-
dapeszcie
70
.
Delegat Rzdu 19 lipca 1944 r. przedstawi na posiedzeniu Rady Jednoci Narodowej zastrzeenia
przedstawiciela Rady ydowskiej: 1/ e w rocznic likwidacji getta nie byo na ten temat wzmianki
w Rzeczypospolitej, 2/ e w wydanej przez Dep[artament] Roln[ictwa] broszurze Wsplny dom s ak-
centy antyydowskie i 3/ e pogldy antyydowskie znalazy si w pimie kierownika dep[artamentu]
dypl[omatycznego]
71
do ministra Romera. Po oywionej dyskusji, w ktrej brali udzia delegat Jan
58
SPP, MSW, t. 6, k. 421, Pismo E. Scherera z 17 III 1944 r.
59
SPP, MSW, t. 1, k. 309, Pismo Orkana do Delegata Rzdu z 3 XII 1943 r.
60
W. Grabowski, Polska Tajna, s. 94.
61
Izaak Ignacy Schipper (Szyper) (18841943), od 1919 r. pose na Sejm RP z Koa ydowskiego, pracownik
Instytutu Judaistycznego w Warszawie, redaktor publikacji ydzi w Polsce Odrodzonej, Warszawa 1932, autor
Dziejw handlu ydowskiego na ziemiach polskich, Warszawa 1937; zamordowany na Majdanku w 1943 r. Kto
by kim w Drugiej Rzeczypospolitej, red. J.M. Majchrowski, G. Mazur, K. Stepan, Warszawa 1994, s. 423; M. Ury-
nowicz, Adam Czerniakw 18801942. Prezes getta warszawskiego, Warszawa 2009, s. 112, 121.
62
Dziaacz syjonistyczny, czonek Komitetu Doradczego JDC (Jointu), zasiada w ydowskim Komitecie Ko-
ordynacyjnym, czonek KK OB, w styczniu 1943 r. przeszed na stron aryjsk, zamordowany na Pawiaku.
63
Kierownik Narodowego Funduszu Izraela na ca Polsk, przed wybuchem wojny przenis si do Warsza-
wy. Zgin na Majdanku.
64
Jakub Jankiel Trockenheim (1881?), w latach 19191939 radny miasta Warszawy, od 1935 r. senator RP,
od 1938 r. pose na Sejm RP, czonek Tymczasowego Komisarycznego Zarzdu Gminy ydowskiej w Warszawie,
wiceprezes Stoecznego Komitetu LOPP Kto by kim, s. 555556; M. Urynowicz, op. cit., s. 155, 159, 163.
65
Dziaacz Poalej Syjon-Lewicy, uciekinier z obozu w Janowie, wyjecha do obozu dla obcokrajowcw
w Hanowerze.
66
E. Ringelblum, Kronika getta warszawskiego. Wrzesie 1939 stycze 1943, red. A. Eisenach, Warszawa
1983.
67
Dawid Raduski (18891943), dziaacz syjonistyczny, w getcie warszawskim czonek kierownictwa orga-
nizacji TKUMA.
68
Lejb Jakub Mincberg (18841941), w latach 19191936 radny miejski odzi, prezes Zwizku ydowskich
Stowarzysze Kupieckich w Polsce, od 1922 r. pose na Sejm RP, od wrzenia 1939 r. mieszka w Wilnie Kto
by kim, s. 370.
69
SPP, MSW, t. 4, k. 232, Lista dziaaczy ydowskich w Polsce, ustalona przez Reprezentacj ydw Polskich
z prob o poczynienie odpowiednich krokw celem uratowania ich.
70
SPP, MSW, t. 4, k. 230, 233, Pismo do Delegata Rzdu: W zwizku z nadsyanymi pienidzmi przez Jewish
Labor Committee i World Jewish kongres na ratowanie ydw (polecenie 23 i 10 tys. ju Pan otrzyma w poczcie
16 i 17) prosz w pierwszym rzdzie udzieli pomocy i wysa na Wgry, o czem nasza placwka bdzie powia-
domiona, nastpujcym osobom. Dalej umieszczono zaszyfrowane nazwiska.
71
Chodzi o Sekcj/Departament Spraw Zagranicznych Delegatury Rzdu.
48
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EStanisaw Jankowski oraz Kazimierz Puak Seret, Jzef Grudziski Makarewicz, Franciszek Ur-
baski Rzewuski i Wadysaw Jaworski Olza, uzgodniono: 1/ e akcja Komitetu ydowskiego po-
winna by ograniczona do cile charytatywnej, a po ustaniu okupacji niemieckiej powinna znale si
w ramach oglnego Komitetu Opiekuczego. 2/ e naley jeszcze raz zwrci si do Londynu o wyja-
nienia w sprawach ydowskich zagranic
72
.
Niesienie pomocy ydom przez Rad za porednictwem Delegatury Rzdu trwao co najmniej do
stycznia 1945 r. W drugiej poowie listopada 1944 r. Feinerowi Lasockiemu wypacono kwot 22 100
dolarw dla egoty. Jeszcze 18 grudnia otrzyma on z funduszy Delegatury 14 700 dolarw, tym ra-
zem podpisa pokwitowanie jako Berezowski
73
. Teresa Prekerowa podaa, e w listopadzie i grudniu
1944 r. Rada otrzymaa 14 mln z. Zostay one w wikszoci zuyte na niesienie pomocy 15001800 y-
dom, ukrywajcym si na lewym brzegu Wisy, na terenach podwarszawskich. Szacuje si, e wszyst-
kich ydw na tym terenie byo ok. 2700
74
.
Wedug konspiracyjnych rozlicze w listopadzie i grudniu 1944 r. z funduszy Delegatury Rzdu wy-
pacono: egocie 32 000 dolarw, KN 30 000 dolarw, a Bundowi 14 700 dolarw. Jeszcze
w marcukwietniu 1945 r. z kasy Delegatury Rzdu do egoty traa kwota 67 000 dolarw
75
. W po-
owie grudnia 1944 r. przewodniczcy RP wnioskowa do delegata Rzdu o podwyszenie miesicz-
nej dotacji z 2 do 4 mln z
76
.
Rada Pomocy ydom w Krakowie
W marcu 1943 r. zosta utworzony oddzia warszawskiej Rady
Pomocy ydom w Krakowie. W prace Rady zaangaowali si socja-
lici, ludowcy i demokraci. Oprcz wyszukiwania lokali dla ukrywa-
jcych si ydw i zaopatrywania w faszywe dokumenty, prowa-
dzono rwnie akcj przerzucania ich na Wgry. W styczniu 1944 r.
skad RP okrgu krakowskiego przedstawia si nastpujco: Sta-
nisaw Dobrowolski Stanisaw
77
z PPS-WRN przewodnicz-
cy; Wadysaw Wjcik egociski z PPS-WRN sekretarz; Anna
Dobrowolska Michalska z SPD skarbnik; Wadysaw Wichman
Wadysaw z SPD, Maria Hochberg Mariaska z WRN (pod-
opieczna) czonkowie; Tadeusz Seweryn Biaows
78
przedsta-
wiciel okrgowego delegata Rzdu
79
.
W 1943 r. Rada Okrgowa w Krakowie opiekowaa si jedno-
czenie okoo stoma osobami, a swoj dziaalnoci obejmowaa Tar-
nw, Bochni, Przemyl, Stalow Wol, Mielec i Szebnie pod Ja-
sem. Dotacja miesiczna z centrali Rady wynosia ok. 50 tys. z.
72
AAN 199/2, k. 100100a, Protok z posiedzenia Komisji Gwnej RJN w dniu 19 VII 1944 r.
73
AIPN, Rzd RP w Londynie, t. 352, Pokwitowania wypat z 15 i 18 listopada oraz 18 XII 1944 r.
74
T. Prekerowa, op. cit., s. 112.
75
AIPN 00231/157, k. 183187, Sprawozdanie z kontroli Departamentu Opieki Spoecznej za okres od 1 VIII
1944 do 31 V 1945 r.
76
T. Prekerowa, op. cit., s. 438, Pismo RP do Penomocnika Rzdu z 15 XII 1944 r.
77
Stanisaw Wincenty Dobrowolski Stanisaw (19151993), dziaacz PPS; po wojnie m.in. ambasador PRL
w Grecji, Danii i Wietnamie T. Prekerowa, Przewodniczcy krakowskiej egoty Stanisaw Wincenty Dobro-
wolski 22 VI 1915 8 IX 1993, Biuletyn ydowskiego Instytutu Historycznego w Polsce, Warszawa 1993, nr 12,
s. 109110.
78
Tadeusz Seweryn Biaows (18941975), czonek SL Roch; w PRL wiziony, czonek ZSL.
79
AAN 202/XV1, k. 136, Pismo Wenckiego do referatu mniejszoci narodowych Delegatury z 2 I 1944 r.
Szerzej na ten temat patrz: M. Arczyski, W. Balcerak, op. cit., s. 122130; T. Prekerowa, Konspiracyjna Rada,
s. 304312; S.W. Dobrowolski, Memuary pacysty, Krakw 1989, s. 166242; M.M. Mariascy, Wrd przyjaci
i wrogw poza gettem w okupowanym Krakowie, Krakw 1988.
Tadeusz Seweryn
49
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Rada Pomocy ydom we Lwowie
W maju 1943 r. powstaa Rada Okrgowa we Lwowie, skadajca si z przedstawicieli PPS-WRN,
Stronnictwa Demokratycznego i Stronnictwa Ludowego. Przewodniczc Rady bya Wadysawa Lary-
sa Chomsowa Danuta
80
z SPD, sekretarzem Jzefa Pabst-Wolfowa Wanda z PPS-WRN
81
, skarbni-
kiem Przemysaw Ogrodziski Adolf z PPS-WRN. czniczkami byy: Maria Dbrowicka Genowe-
fa, Halina Jacuska-Ogrodziska Barbara, Barbara Szymaska Basia. Ponadto naleeli do Rady Artur
Kopacz i Marian Wnuk z SD
82
. Wsppracownikami byli m.in.: Adam Pokryszko, Maria Bartlowa, in.
Edward Pawluk, Justyna Wolfowa, Karol Kuryluk Florian, dr Marian Krzyanowski, pk Wacaw Dzie-
niewczyc
83
. W sprawozdaniu egoty z padziernika 1943 r. tak charakteryzowano jej dziaalno: zasig
pracy pod wzgldem terenowym jest znacznie wikszy, jest znacznie wiksza ilo obozw ydowskich, co
pozostaje w zwizku z tym, e na tramtych terenach liczba ludnoci ydowskiej jest znacznie wiksza, ni
na terenach Maopolski zachodniej i graniczcych z nimi terenach lska i byej Kongreswki. Objazd in-
formacyjny, majcy na celu zebranie potrzebnych danych oraz nawizanie kontaktw z gettami wzgldnie
z obozami ydowskimi na terenie okrgu lwowskiego, uskuteczniony przez wysannika Rady Lwowskiej,
dostarczy pewnych wiadomoci dotyczcych Koomyi, Stryja, Brodw, Borysawia, Drohobycza i Prze-
myla oraz moliwoci ewentualnej pomocy indywidualnej w niektrych z tych miejscowoci. Caoksztat
atoli prac, majcy przynie jakie realne choby dla miejscowych grup rezultaty, zaleny jest od znacz-
nych sum pieninych, ktrych atoli Rada Centralna, z braku ich na te cele, dostarczy nie moe.
Rada Lwowska ostatnio otrzymuje miesicznie od Rady Centralnej 60 tysicy z, korzysta z zasi-
kw nansowych przebywajcych na terenie aryjskiej dzielnicy kilkadziesit osb. Zaznaczy naley,
e w miesicu wrzeniu b.r. dotacja dla Lwowa niestety nie dotara do Rady Lwowskiej, gdy wy-
sanniczka Rady Lwowskiej, ktra z Rady Centralnej otrzymaa odnon sum wraz z kompletem legi-
tymacyjnym dla Lwowa, zostaa w drodze aresztowana
84
.
Najwaniejsze pytanie, jakie rodzi si w zwizku z dziaalnoci Rady Pomocy ydom, to liczba
ydw korzystajcych z jej pomocy. Odpowied nie jest prosta, cho konspiracyjna sprawozdawczo
przynosi informacje na temat aktualnej liczby podopiecznych. Trudno jest te okresowe dane sumo-
wa. Wiemy, e w styczniulutym 1943 r. Rada w Warszawie pomagaa 200300 osobom. W czerwcu
padzierniku byo to ju okoo tysica osb, a cznie z prowincj ptora tysica osb. W pierwszej
poowie 1944 r. na terenie okupowanego kraju Rada udzielaa pomocy od 3 do 4 tys. osb
85
.
Warto jednak pamita, e jednorazowo w lutym 1944 r. Rada opiekowaa si ok. 3,5 tys. osb. Po-
dobna liczba osb znajdowaa si pod opiek organizacji ydowskich jak Bund czy ydowski Komi-
tet Narodowy.
80
Wadysawa Larysa Chomsowa Danuta (1885[1891]1966), dziaaczka SD we Lwowie; po wojnie na emi-
gracji we Francji, w Wielkiej Brytanii i Izraelu.
81
Wedug Marii Wierzbickiej w mieszkaniu Justyny przy ul. Domagalewiczw mieci si lokal kontakto-
wy egoty.
82
AAN 202/XV2, k. 136, Pismo Wenckiego do Referatu Mniejszoci Narodowych DR z 2 I 1944 r. tu
w skadzie Rady wymienieni s take Wiktor z SPD i Andrzej niestowarzyszony; M. Arczyski, W. Balcerak,
op. cit., s. 130131; T. Prekerowa, Konspiracyjna Rada, s. 316322; H. Jacuska-Ogrodziska, Wspomnienia
lwowskie [w:] Polska Partia Socjalistyczna w latach wojny i okupacji 19391945. Ksiga wspomnie, t. I, War-
szawa 1994, s. 447; List Marii Wierzbickiej do autora z 21 V 1990 r. Peny skad Rady jest trudny do odtworze-
nia z uwagi na rnice w relacjach uczestnikw wydarze. Na sprawozdaniu Rady Lwowskiej z przeomu 1943
i 1944 r. zwracaj uwag, o czym pisaa T. Prekerowa (Konspiracyjna Rada..., s. 319), nierozpoznane pseudonimy:
Walery z PSD sekretarz, Agapit przedstawiciel ODR, Herburt czonek prezydium Rady. Na Licie
strat polskiego ruchu socjalistycznego wrzesie 1939 maj 1945 opublikowanej w Polskiej Partii Socjalistycznej
w latach... Aneks, Warszawa 1995, s. 24, guruje nierozpoznany Agapit polegy 26 VIII 1944 r. w Powstaniu
Warszawskim.
83
Kronika 2350 dni wojny i okupacji Lwowa. 1 IX 1939 5 II 1946, oprac. G. Mazur, J. Skwara, J. Wgierski,
Katowice 2007, s. 345.
84
Polacyydzi 19391945. Wybr rde, oprac. A.K. Kunert, Warszawa 2001, s. 343344. Mowa o areszto-
waniu pod Dblinem we wrzeniu 1943 r. czniczki Barbary Szymaskiej Basi.
85
T. Prekerowa, Konspiracyjna Rada, s. 111.
50
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EWarto te pamita, e w poowie 1944 r. Rada opiekowaa si okoo jedn czwart ukrywajcych
si wwczas w Warszawie ydw
86
.
Strona nansowa zorganizowanej dla ydw polskich pomocy budzi spore zainteresowanie i kon-
trowersje do chwili obecnej. Dariusz Libionka, powoujc si na publikacj Dariusza Stoli, utrzymuje,
e z wpaconych na egot 430 tys. dolarw podjto tylko 220 tys. Stwierdza rwnie, e z wpaconej
od jesieni 1942 r. kwoty 1,3 mln dolarw, z kraju pokwitowano odbir jedynie 600 tys.
87
Przy tej oka-
zji Libionka snuje rozwaania, e moe czci z tych funduszy do kraju w ogle nie przekazano. Kon-
tynuujc rozwaania nad niewystarczajc pomoc nansow Delegatury Rzdu dla ydw, Libionka
cytuje bez naleytego komentarza stwierdzenie, e konspiracyjne partie polityczne otrzymyway po mi-
lion zotych miesicznie
88
. Jest to informacja bdna. W 1942 r. dotacja miesiczna dla czterech partii
tworzcych Polityczny Komitet Porozumiewawczy wynosia 40 tys. z
89
. Nastpnie, na mocy decyzji
Komitetu dla Spraw Kraju, ktre zaakceptowao propozycj PKP, dotacja miesiczna dla czterech par-
tii politycznych skupionych w PKP wynosia w 1943 r. po 10 tys. dolarw miesicznie
90
. Kwota, jak
uzyskiwano na miejscu w Warszawie, zalena bya od kursu czarnorynkowego. Jednake i te wypaty
nie byy regularne.
Sprawa pienidzy budzi spore emocje, warto jednak pamita, e Delegatura Rzdu praktycznie
w adnym roku nie dostawaa wystarczajcych dotacji. Otrzymywana pomoc nie zaspakajaa nawet za-
twierdzonego przez rzd RP budetu Delegatury. wiadczy o tym wymownie pismo ministra spraw we-
wntrznych Wadysawa Banaczyka z 3 grudnia 1943 r., w ktrym czytamy: Tak jak przewidywaem,
w poprzednim licie realizacja caoci budetu staa si niemoliwa z dwch przyczyn: ograniczona
moliwo przerzutu z gry [drog lotnicz W.G.], oraz brak dolarw
91
.
Wydaje si zasadne przeledzenie losw pasw zawierajcych fundusze przeznaczone dla Delega-
tury Rzdu. W literaturze istniej do precyzyjne dane na ten temat.
Tab. 1. Fundusze docierajce do kraju od lutego 1941 r. do grudnia 1944 r. za porednictwem przerzu-
tw lotniczych
92
Waluta Dla Armii Krajowej Dla Delegatury Rzdu
Dolary USA (papierowe i w zocie) 26 299 375 8 593 788
Funty brytyjskie w zocie 1755 1644
Marki niemieckie 3 578 000 15 911 900
Pesety hiszpaskie 10 000 -
Sfaszowane okupacyjne zote (mynarki) 40 869 800 400 000
Pozostaje oczywicie do ustalenia kwota pienidzy przerzuconych do kraju drog ldow, a tak-
e kwestia wielkoci funduszy przygotowanych w bazach cznoci, ale niewysanych do Polski. Pr-
b rozwizania powyszych problemw zacznijmy od stwierdzenia zapasw gotwki znajdujcej si
86
M. Urynowicz, Zorganizowana i indywidualna pomoc Polakw dla ludnoci ydowskiej eksterminowanej
przez okupanta niemieckiego w okresie drugiej wojny wiatowej [w:] Polacy i ydzi pod okupacj niemieck
19391945. Studia i materiay, red. A. bikowski, Warszawa 2006, s. 238239.
87
D. Libionka, Polskie pimiennictwo na temat zorganizowanej i indywidualnej pomocy ydom (19452008),
Zagada ydw. Studia i materiay 2008, nr 4, s. 64; D. Stola, Nadzieja i zagada. Ignacy Schwarzbart ydow-
ski przedstawiciel w Radzie Narodowej RP (19401945), Warszawa 1995, s. 207222.
88
D. Libionka, Polskie pimiennictwo, s. 69.
89
SPP, MSW, t. 11, k. 358, Depesza Stema nr 125 z 19 XII 1942 r.
90
SPP, MSW, t. 1, k. 338.
91
SPP, MSW, t. 1, k. 309, Pismo Orkana do Penomocnika Rzdu R.P. z 3 XII 1943 r.
92
J. Tucholski, W sprawie Oddziau cznikowego Komendanta Gwnego AK przy Naczelnym Wodzu na
emigracji (VI Oddzia Sztabu Naczelnego Wodza), Wojskowy Przegld Historyczny 1983, nr 4, s. 212.
51
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
1 stycznia 1945 r. w bazie nr 11. Zgodnie z zachowan Podrczn ksik kasow w bazie znajdowa-
y si wwczas fundusze bdce wasnoci Oddziau Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza i Delega-
tury Rzdu (a waciwie jeszcze Ministerstwa Spraw Wewntrznych)
93
. Pienidzy wojskowych byo
wwczas: 43 200 dolarw zotych (14 pasw), 6 550 200 dolarw papierowych (136 pasw), 17 310 000
mynarek (100 pasw).
Funduszy cywilnych byo znacznie mniej, ale cigle jeszcze znajdowao si w bazie: 238 846 dola-
rw papierowych (4 pasy), 1 860 000 marek niemieckich (3 paczki), 600 000 mynarek (pas 72/18
94
).
Jeeli mwimy o funduszach przeznaczonych dla organizacji ydowskich, to zwrmy uwag, e
na przykad dwa pasy z funduszami dla ydw w Polsce zostay przesane z Londynu do bazy nr 11
we Woszech dopiero 16 listopada 1944 r. W pasie DR 247/25 znajdoway si 72 tys. dolarw, w tym
45 tys. przeznaczonych dla ydowskiego Komitetu Narodowego
95
. Natomiast pas DR 248/25 mieci
89 563 dolary, w tym 78 938 dolarw dla Bundu i 10 625 dolarw dla ydowskiego Komitetu Narodo-
wego
96
. Pas przewieli do kraju cichociemni: mjr Adam Mackus Prosty i ppor. Przemysaw Bystrzy-
cki Grzbiet zrzuceni 22 listopada 1944 r. na placwk Wilga koo Nowego Targu. Tak pne wysa-
nie do kraju tych funduszy spowodowao, e tylko w niewielkim stopniu mogy one by wykorzystane
na pomoc dla ukrywajcych si ydw. To oczywicie tylko przykad.
Sprawa nansowania dziaalnoci konspiracyjnej w okupowanej Polsce wymaga dalszych bada.
Obecnie mog przedstawi wstpne wyniki, znacznie rnice si od danych podawanych w dotychcza-
sowych publikacjach (Tab. 1.).
Tab. 2. Przybliona kwota rodkw nansowych przerzuconych drog lotnicz dla Delegatury Rz-
du w latach 19411945
97
D
o
l
a
r
y

p
a
p
i
e
r
o
w
e
D
o
l
a
r
y

z

o
t
e
F
u
n
t
y

z

o
t
e
M
a
r
k
i

n
i
e
m
i
e
c
k
i
e
Z

o
t
e

y
n
a
r
k
i

Przygotowano do wysania 7 389 034 3280 874 18 550 400 1 000 000
Zwrcono do MSW 328 846 3 410 000 850 000
Zagino 772 000 750 000
Efektywnie dostarczono 6 288 188 3280 874 14 390 400 150 000
97
Dostarczono proc. 85,10 100 100 77,57 15
W tym zrzucono od 30 VII 1944 r. 1 112 788 6 040 000
Procent dostarczonych funduszy 17,70 41,97
Analizujc sumy kierowane do okupowanego kraju, warto pamita o tym, e budet Delegatury
Rzdu na 1943 r. ustalono na 5,724 mln dolarw, a w 1944 r. mia on wynosi ju 12 mln dolarw
98
.
93
SPP, Sk 25.25, Podrczna ksika kasowa za czas od 1 XII 44.
94
Warto odnotowa, e ssiednie pasy zostay zrzucone do Polski ju w kwietniu 1944 r. Pas 73/18 zabra
kurier Jan Cia, a pas 74/18 kurier Wiktor Karama.
95
SPP, MSW, t. 9, k. 464, Zawarto pasa DR 247/25; IPiMS, A.9.E/6, Protok kontroli Wydziau Spoecz-
nego Ministerstwa Spraw Wewntrznych, przeprowadzonej przez czonka Kolegium Najwyszej Izby Kontroli,
dr. Tadeusza Goryskiego w marcu i kwietniu 1945 r.
96
SPP, MSW, t. 9, k. 465, Zawarto pasa DR 248/25.
97
Do tej kwoty by moe naley doliczy 350 tys. mynarek, jakie znajdoway si w walizie DR 64/18 zrzu-
conej 8 IV 1944 r., oraz 350400 tys. mynarek z walizy DR 67/18 zrzuconej 9 IV 1944 r. Daoby to dodatkowo
700750 tys. mynarek czyli w sumie 850900 tys. mynarek przerzuconych (8590 proc.).
98
W. Grabowski, Polska Tajna, s. 175.
52
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EALEKSANDRA NAMYSO, IPN KATOWICE
KIM JESTEM POLAKIEM,
NIEMCEM, YDEM?
STOSUNKI YDOWSKO-YDOWSKIE NA DAWNYM GRNYM LSKU
Dla mieszkaca centralnej czy wschodniej Polski trudny do zro-
zumienia jest istniejcy nadal, cho ju nie tak ostentacyjnie
eksponowany jak przed laty, antagonizm lsko-zagbiowski i za-
korzeniony w regionie podzia na hanysw, goroli i tych z Sosnowca.
Dla mieszkacw Grnego lska kwestia waciwej nomenkla-
tury etnicznej i odpowiedniego okrelenia tosamoci narodowej
miaa zawsze i ma do tej pory ogromne znaczenie. W szczeglny
i wyrany sposb sw przynaleno regionaln m nifestowali oni
w okresie przedwojennym, dzielc mieszkacw autonomicznego
wojewdztwa lskiego na swoich i tych napywowych. Taki po-
dzia i jego konsekwencje dotyczyy rwnie mieszkajcej na tym
obszarze ludnoci ydowskiej.
Zmiany przynalenoci pastwowej Grnego lska wpyway na brak stabilnoci demogracz-
nej. Atrakcyjno gospodarcza tego zagbia wglowego przycigaa ludzi z rnych czci Polski
i Niemiec. Wrd osiadych tu ydw nie wytworzya si jednorodna wsplnota wyznaniowa i, przede
wszystkim, narodowociowa. Permanentna rywalizacja polsko-niemiecka na Grnym lsku wymusza-
a konieczno wyboru kultury, mentalnoci czy zachowa, co byo rwnoznaczne z przymusem doko-
nania samoidentykacji narodowej. W wyniku opowiedzenia si za ktr z miejscowych spoecznoci
wytworzyy si generalnie dwie, niemal hermetycznie zamknite, grupy ydw, co te przekadao si
na ich wzajemne relacje.
Bezwzgldn wikszo ydowskich mieszkacw niemieckiego Grnego lska (Beuthen, Hin-
denburg, Gleiwitz), jak i dominujc liczebnie do poowy lat dwudziestych XX w. stanowili ydzi wy-
chowani w kulturze niemieckiej i mocno z ni zwizani. Swoje przywizanie do pastwa niemieckie-
go manifestowali otwarcie, okrelajc siebie nie jako ydw, ale Niemcw wyznania mojeszowego.
Popularne wrd nich byo haso owieconych ydw (haskali): Jestem ydem w domu, ale Euro-
pejczykiem na ulicy. Odrzucenie tradycyjnych dla judaizmu wzorcw ycia, porzucenie izolacjoni-
zmu religijnego, asymilacja jzykowa i kulturowa, otwarcie na kultur europejsk i postp cywiliza-
cyjny zapewniy dobrze wyksztaconym na niemieckich uniwersytetach ydom z grnolskich miast
wane i znaczce miejsce w strukturze spoecznej tego regionu. To powodowao, e poczucie przyna-
lenoci do krgu cywilizacji niemieckiej miao dla nich ogromne znaczenie. Wrd nich byli tacy, kt-
rzy deklarujc zwizek z narodem niemieckim i dajc temu wyraz nie tylko w okresie powsta i ple-
biscytu w 1921 r. pozostali wierni swemu pochodzeniu do koca egzystencji spoecznoci ydowskiej
w tym regionie.
Nalea do nich midzy innymi radca Arthur Kochmann z Gliwic, honorowy obywatel miasta, radny
miejski, aktywny dziaacz niemieckiego komisariatu plebiscytowego. Silny zwizek z Niemcami manife-
stowa rwnie Hugo Grnfeld, nalecy do elity mieszkacw przedwojennych Katowic, aktywny dzia-
acz mniejszoci niemieckiej i Deutsche Partei, radny miejski z jej ramienia (do 1933 r.), a zarazem twrca
katowickiej synagogi. Jego syn Walter, urodzony w 1908 r. w Katowicach, wspominajc atmosfer panu-
jc w rodzinnym domu, podkrela: U nas w domu, w szkole i w krgu znajomych mwio si wysokim
niemieckim, wulgarne wyraenia i akcent byy potpiane, ale grnolski niemiecki by wok, yo si
53
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
z nim
1
. Sam uczszcza do szkoy niemieckiej wielowyznaniowej, z przewag katolikw. W okresie wal-
ki o przynaleno pastwow Grnego lska Hugo Grnfeld reprezentowa Niemcy w delegacji uda-
jcej si do Woch, by tam zabiega o wsparcie. Jego dom w tym czasie goci krewnych z rnych cz-
ci Niemiec, ktrzy przyjechali na Grny lsk, by wzi udzia w plebiscycie. Urodzona w Bytomiu
w 1898 r. Margot Reichmann (pniej Frohmann) i jej rodzina od stu lat zwizana bya ze lskiem; Mar-
got w 1920 r. wyjechaa do Frankfurtu i z powodu choroby w okresie plebiscytu nie moga przyjecha do
Bytomia (jak podkrela, jako urodzona Grnolzaczka): [] mj brak jako Niemki miano mi za ze
i nawet mj ojciec, wielki patriota, znany w miecie, by wcieky, kiedy 10 minut przed kocem gosowa-
nia przyszli do niego jacy mczyni i zapytali, czy jednak nie byabym przysza gosowa
2
.
Taki wanie obraz Katowic zapamita po latach niemiecki nauczyciel Hans Klemenz: Kiedy szo
si gwn ulic miasta i czytao nazwiska wacicieli sklepw jak Bloch, Schlesinger, Frhlich, czuo
si atmosfer Frankfurtu. Zreszt byli to ludzie o zachodniej orientacji, podczas plebiscytu gosowali za
Niemcami, gdy niewiele obiecywali sobie po wczenie antysemicko nastawionych Polakach, a po od-
ciciu ich od niemieckiej kultury jeszcze mocniej czuli si zwizani z Niemcami []
3
.
Ale w grupie niemieckich ydw, ktrych domy znalazy si od 1922 r. na terenie Polski, byli i tacy,
ktrzy pielgnujc niemieck kultur i obyczaje, rwnoczenie postulowali zachowanie lojalnoci wo-
bec pastwa polskiego. Wrd nich znalaza si tradycyjna, a zarazem postpowa chasydzka rodzina
Besserw z Katowic. Zmary niedawno rabin Haskel Besser, syn bankiera Naftalego, wspomina, e
dom jego rodzicw by do pewnego stopnia bardziej niemiecki ni chasydzki, z panujcym w nim po-
rzdkiem i dokadnym rozkadem zaj i obowizkw. Haskel podziwia kultur i histori Niemcw
i ich dorobek. W jego domu mwio si w jidysz i po niemiecku (nigdy po polsku), jego drugim do-
mem by Berlin, a rodzina kadego lata wyjedaa do niemieckich uzdrowisk. Kiedy jednak w 1918 r.
brat Naftalego, Mosze, dosta propozycj zmiany obywatelstwa z polskiego na niemieckie za zasugi
w czasie I wojny wiatowej odmwi
4
.
Po roku 1933, przy zachowaniu lojalnoci i szacunku dla pastwa niemieckiego, wrd grnolskich
ydw eksplodowao co, czego wczeniej nie mieli okazji i potrzeby zamanifestowa poczucie godnoci
i lojalnoci wobec wasnego narodu. Przykadem s tu wspomniani Hugo Grnfeld i Arthur Kochmann. Ten
pierwszy w 1933 r., na znak protestu przeciw antysemickim zachowaniom katowickich radnych z Deutsche
Wahlgemeinschaft, opuci szeregi tego ugrupowania. Kochmann, w 1921 r. optujcy za wczeniem Gr-
nego lska do Niemiec, po wyganiciu konwencji genewskiej w 1937 r. zaangaowa si w obron praw
ydowskich na niemieckim Grnym lsku, a w okresie wojny mimo moliwoci wyjazdu z Gliwic po-
zosta w miecie do koca i jako jeden z ostatnich zosta wywieziony do KL Auschwitz w grudniu 1943 r.
Spoeczno niemieckich ydw, stanowica elit grnolskich miast, bya mocno zlaicyzowana,
a zarazem otwarta na inne religie. Dzieci uczszczay do szk wielowyznaniowych, bray udzia w uro-
czystociach organizowanych przez Koci katolicki, zdarzao si, e obchodziy w domach Boe Naro-
dzenie lub spdzay je u swoich nieydowskich przyjaci. Walter Grnfeld wspomina, e u niego w domu
obchodzio si i Boe Narodzenie z wielkim drzewem i du iloci wieczek, prezentami, z rodzin,
znajomymi, ale i Jom Kippur, kiedy ojciec szed do synagogi w cylindrze na gowie i czarnym surdu-
cie. Margot Frohmann przyznaje, e jako dziecko znaa dobrze nie tylko bytomsk synagog, ale rw-
nie koci ewangelicki i dwa kocioy katolickie. Podczas wit Boego Narodzenia chodzia do ko-
cioa katolickiego, zachwycona piknie ubranym drzewkiem
5
. Urodzona w Chorzowie Inka Wajsbort
uczya si w ekskluzywnej szkole prywatnej, gdzie byy tam ewangelickie, katolickie i ydowskie dzie-
ci. Niektre dzieci mwiy po niemiecku, wychowane w kulturze niemieckiej miay problemy, by mwi
1
W. Grnfeld, Rckblicke, Echo Library 2006.
2
Center for Jewish History, Leo Baeck Institute, Margot Frohmann-Reichmann, Autobiograa (18981939),
k. 21.
3
H. Klemenz, Erinnerungen an Kattowitz (19001945), Mitteilungen des Beuthener Geschichts-und Mu-
seumvereuns 1963/1964, nr 25/26, s. 85.
4
W. Kozak, Rabin z 84 ulicy. Niezwyke ycie Haskela Bessera, Krakw 2006, s. 3440.
5
Margot Frohmann-Reichmann, op. cit., s. 7.
54
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Epo polsku. Niektre dobrze znay polski i ich korzenie wywodziy si z kultury polskiej. Najwicej dzie-
ci mwio w dwch jzykach (jak ja), wiele dawao pierwszestwo lskiemu dialektowi, kiedy byy
w swoim towarzystwie, uywajc mieszanki sw polskich i niemieckich
6
. Bertel Weissberger, urodzona
w 1926 r. w przedwojennym Hindenburgu (Zabrzu), wspomina, e podczas Boego Narodzenia u jej pol-
skiej niani pod piknie udekorowan choink czekay prezenty dla mnie i mojej siostry. Wszyscy wi-
towalimy wspaniaym jedzeniem i zawsze byo duo chleba imbirowego w rnych ksztatach i inne
przyjemnoci. Moim faworytem byo ciasto makowe
7
. Ich niania, w zamian, witowaa z jej rodzin y-
dowskie wita, bya zaznajomiona z ydowskimi obyczajami i znaa hebrajskie pieni.
Tolerancja wobec innych religii, otwarto na tradycje i obyczaje innych wyzna, tak charaktery-
styczna dla grnolskich ydw, istniaa rwnolegle z nietolerancyjnym zachowaniem i demonstracyj-
nie okazywan niechci ich wspwyznawcom napywajcym na ten obszar z innych dzielnic Polski.
Po przyznaniu Polsce czci Grnego lska, do poowy lat dwudziestych XX w. ok. 80 proc. miesz-
kajcej w tej czci ludnoci ydowskiej wyemigrowao do Niemiec. Ich miejsce zajli ydzi z central-
nej i wschodniej Polski, ktrzy przyjechali tu w poszukiwaniu dobrobytu. Zachca ich do tego midzy
innymi pisarz i dziennikarz, autor kilku ksiek bdcych efektem jego licznych podry po wiecie,
Chaim Shoshkes, ktry powici jeden ze swoich reportay wyprawie do Zagbia Dbrowskiego i na
polski Grny lsk. Zwiedzajc miasta tego regionu, dostrzeg ich odmienno cywilizacyjn i kultu-
row. Wyrazi to krtkim spostrzeeniem: Opucilimy Sosnowiec w okolicach starej niemieckiej gra-
nicy. Wzdu polskiej strony na drodze jest wci peno dziur. Przed nami jest tablica z napisem: Pro-
wincja lska, innymi sowy przekroczylimy rosyjsk granic. Nawet niewidomy moe natychmiast
poczu, e wjeda do innego kraju po gadkich i wyasfaltowanych drogach
8
. Shoshkesowi wtruje
Israel Cohen, dodajc: Dokonania s tu rne, dania i oczekiwania od ycia przypominaj te kultu-
rowe z Niemiec. Nie wida skpstwa, ktre jest powszechne gdzie indziej w Polsce. Pace robotnikw
s prawie dwukrotnie wiksze ni w innych miejscach. Tote standard ycia jest wyszy i, prawd m-
wic, jest odpowiedni do ich ludzkich potrzeb
9
.
Z czasem przybysze ze wschodu zaczli stanowi wikszo miejscowych ydw. Ich proniemiecko
nastawieni wspwyznawcy starali si utrzyma w gminach ydowskich kierownicz rol, kreujc ycie
miejscowej wsplnoty. Prowadzio to do licznych koniktw, rozwizywanych przy pomocy polskiej admi-
nistracji, wspierajcej zasymilowanych w polskiej kulturze ydw napywowych. Sukces tej polityki po-
kazuj wyniki spisu powszechnego z 1931 r., w ktrym to zdecydowana wikszo (76 proc.) ydowskich
mieszkacw grnolskiej czci wojewdztwa lskiego przyznaa si do posugiwania jzykiem polskim
i ydowskim. Wrd nich przewaali ydzi religijni, ktrzy dla autochtonicznych ydowskich mieszkacw
regionu byli kulturowym i mentalnociowym zagroeniem. Dla nich wyznacznikiem przynalenoci do
kultury zachodu byo pogardzanie tym, co dosadnie ydowskie, czyli zacofane, a to wanie reprezento-
wali Ostjuden. Maestwo Bronerw, ktre mieszkao przed wojn w Bytomiu, relacjonowao: Oryginaln
grup stanowili tzw. ydzi polscy z Bdzina i Sosnowca, Chrzanowa. Trudnili si przewanie handlem jaja-
mi i owocami. Cay tydzie mieszkali w Bytomiu, a sobot spdzali w swoim rodzinnym miecie w otocze-
niu bardziej konserwatywnym. ydzi polscy nie byli lubiani z powodu swego trybu ycia i pogldw. Jesz-
cze bardziej niechtnie odnoszono si do giedziarzy i drobnych handlarzy
10
.
Taki negatywny obraz ydw zza Brynicy podtrzymywaa take prasa ydowska. Wydawana w Biel-
sku przez niemieckich asymilatorw gazeta Jdische Wochenpost w jednym z numerw skomentowa-
a mecz midzy ydowskimi klubami sportowymi: Hakoah Bielsko i Hakoah Bdzin o mistrzostwo Polski
6
I. Wajsbort, Im Angesicht des Todes. Von Chorzw ber Zawiercie, Tarnowitz, Tschenstochau durch
Auschwitz nach Malchow und Oschatz; jdische Schicksale in Oberschlesien 19391945, Konstanz 2000.
7
B. Lauer, Hiding in Plain Sight: The Incredible True Story of a German-Jewish Teenagers Struggle to Sur-
vive in Nazi-Occupied Poland, Hanover 2004.
8
Ch. Shoshkes, From Bdzin Sosnowiec to Katowice [w:] The book of Sosnowiec and the Surrounding Re-
gion in Zagbie, t. 1, red. M.S. Gashury, Tel Aviv 1973, s. 200.
9
I. Cohen, Land of Wealth [w:] ibidem, s. 68.
10
AIH 301/3541, Wywiad z maestwem Broner.
55
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
ydw w pice nonej. Ju sam tytu artykuu Bdziskie maniery zwiastowa, e tekst bdzie skierowa-
ny przeciw kibicom z Bdzina. Obserwator meczu wskaza na haniebne zachowanie bdziskich ydw,
tak pikarzy (brutalne faule i niewiarygodny brak dyscypliny), jak i kibicw (haas, wyzwiska), co
miao bulwersowa take nieydowskich widzw. Gazeta jednoczenie deklarowaa: Bielski Hakoah odci-
na si od brutalnych i wciekych ekscesw i wyzwisk Bdziniakw. Ale najbardziej wzorowe sportowe za-
chowanie Bielszczan utono w huraganie rozptanym przez dzikich Bdzinian i oglne wraenie pozostao
w mieszczcym w sobie, tak przeciwko nam czsto uywanym sloganie ydzi pord siebie
11
.
Przedstawione powyej okolicznoci doprowadziy do zaostrzenia si obecnego od zawsze na Gr-
nym lsku ale na skutek dominacji niemieckich ydw duszonego wczeniej antagonizmu ydow-
sko-ydowskiego. Obrazowo opisuje go Dora Moszkowska; dziaaczka WIZO
12
w Katowicach, ktra
przyjechaa na Grny lsk z Krakowa w 1931 r. Tu po przyjedzie zaobserwowaa wyrany podzia
midzy ydowskimi mieszkacami miasta. Jedni to ci, ktrzy osiedlili si tu po I wojnie wiatowej, pro-
wadzili sklepiki i drobny handel, inn cz ydowskich mieszkacw stanowili niemieccy ydzi, kt-
rzy osiedlili si tu setki lat wczeniej. Byli bogaci i posiadali fabryki i nieruchomoci. Uwaali siebie za
cz zachodniej cywilizacji, oni stanowili ydowsk arystokracj, patrzyli z gry na wschodnich y-
dw i nie mieszali si z nimi. ydowskie kobiety z rodzin osiadych tu od pokole przysporzyy Mosz-
kowskiej wielu problemw. Postawia ona sobie za cel wprowadzenie ich do organizacji. Na pytanie,
dlaczego s tak niechtne polskim ydom, odpowiedziay: Znamy dwie kategorie polskich ydw: to
szmuglerzy i domokrcy maych miasteczek, z wczeniej okupowanych przez Rosjan czci Polski
oraz pobonych modych mczyzn, ktrzy przyjedaj do Niemiec, by studiowa wite Ksigi
13
.
Gdy Moszkowskiej udao si zaprosi kobiety na jedno z posiedze, miaa potem usysze, e byy za-
skoczone, i wrd polskich czonki znalazy si osoby inteligentne i kulturalne.
Skomplikowan sytuacj narodowociow na Grnym lsku i wynikajce z niej konikty wida
na przykadzie rodziny Abrama Eichela, ktra przybya z Piotrkowa Trybunalskiego w 1906 r. Jego syn
Simon [Siegfried] wspomina, e ojciec cae ycie marzy o wyjedzie na Grny lsk, ktry wrd
ubogich mieszkacw centralnej Polski jawi si jako idealne miejsce, w ktrym ycie byo jak Boga
w niebie. Pocztkowo wraz z rodzin zamieszka w Sosnowcu, ale pod koniec 1917 r. przenis si
do Knigshtte (niemiecka nazwa Krlewskiej Huty, od 1934 r. Chorzw), gdzie pracowa w kopalni
i prowadzi obwony handel. Po zakoczeniu I wojny wiatowej otworzy sklep odzieowy przy gwnej
ulicy miasta. Jego starsze dzieci: Solo, Lisa i Joel, wyedukowane w Niemczech, zapatrzone w niemieck
kultur, nard niemiecki i jego mentalno, na Polakw patrzyy z gry, a w momencie wczenia mia-
sta do Polski wyraay otwarcie swoje niezadowolenie. Urodzony w polskim Chorzowie w 1924 r. mod-
szy syn Simon deklarowa przywizanie do Polski, cho w jego domu mwio si po niemiecku. Simon
tak okreli swoj tosamo: Wczeniej, kiedy zapytaby mnie, kim jestem, odpowiedziabym: Pola-
kiem. Chodziem do polskich szk, polscy patrioci i polscy bohaterowie byli moimi bohaterami. Kie-
dy zmar Pisudski, pakaem. Miaem wwczas 10 lat. Mgbym powiedzie: jestem take ydem, ale
na drugim, nie na pierwszym miejscu. Tote Eichel czu si wyalienowany, kiedy w poowie sierpnia
1939 r. wraz z rodzicami wyjecha do Sosnowca, do krewnych ojca. Pisa: Antysemici w naszym mie-
cie nazywali Sosnowiec Polsk Palestyn. W naszym miecie i innych miastach grnolskich trud-
no byo spotka yda z dug brod. W Sosnowcu wydawao si, e wikszo z nich nosi brody. Nie
lubiem Sosnowca. [] Spogldaem z gry na ydw, jakich widziaem w Sosnowcu, jak moi kuzy-
ni: nie czuem si komfortowo wrd nich, czujc, e s na niszym poziomie edukacji i wiedzy [].
W porwnaniu z moimi religijnymi kuzynami z Sosnowca uznawany byem za analfabet religijnego
i praktycznie za goja
14
. Rzeczywicie tak wanie postrzegali niemieckich ydw ydzi zagbiow-
scy. Edward Gastfriend wwczas nastoletni chopak obserwowa przyjazd do Sosnowca wysied-
lonych z III Rzeszy w 1938 r. polskich ydw. Jego ojciec zaprosi na jedn z szabasowych kolacji
11
Jdische Wochenpost 1934, nr 22.
12
Womens International Zionist Organization, Midzynarodowa Syjonistyczna Organizacja Kobiet.
13
Center for Jewish History, Leo Baeck Institute, Dora Moszkowski, Wspomnienia.
14
S. Eichel, The family whistle. A Holocaust memoir of loss and survival, New York 2005.
56
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Emaestwo Blattw. Edward uzna ich za zewiecczonych, powcigliwych, kulturalnych, bardzo ci-
chych, wadajcych wycznie jzykiem niemieckim. Pan Blatt, urodzony ydem, nigdy nie widzia
yda zakadajcego taes i telin do porannej modlitwy
15
.
Utrwalone w wiadomoci ydowskich mieszkacw Grnego lska stereotypy zlaicyzowanego yda
niemieckiego i zacofanego yda z Polski nie ulegy zmianie take w czasie okupacji niemieckiej. Zorgani-
zowana w styczniu 1940 r. Rada Starszych w Katowicach na czele z Bertholdem Kochmannem nigdy nie
podporzdkowaa si Centrali ydowskich Rad Starszych w Sosnowcu, powoanej przez Niemcw w celu
zarzdzania i nadzorowania gmin ydowskich z terenu Wschodniego Grnego lska. Gminy znajdujce
si w grnolskiej czci przedwojennego wojewdztwa lskiego, a do ich likwidacji wsppracoway
z zarzdem gminy bytomskiej i gliwickiej, uznaway wycznie zwierzchnictwo Reichvereinigung der Ju-
den in Deutschland w Berlinie i prboway uniezaleni si od wadzy ydw sosnowieckich. Mojesz Me-
rin, przewodniczcy CRS dostrzeg ten problem, nazywajc ich starania donosami do Berlina, a ich wy-
siedlenie z maja 1940 r., konsekwencj braku lojalnoci wobec niego. Zastpczyni Merina Fany Czarna
tak wypowiedziaa si na jednym z posiedze CRS Prezes Katowic przyj wysiedlenie, z nikim si nie
porozumiewajc. Wszystkich potem zawiadomi, nawet Bytom, nas nie. Pojechaam sama do Katowic. Za-
staam ich paczcych. Rozgoniam to posiedzenie i zapewniam ich, e nie naley rozpacza []. Gdyby-
my poszli na lsk, nikt by do nas rki nie wycign. Moe wojna nauczya ich, by nie byli takimi
16
.
Silny zwizek z kultur niemieck i permanentne odcinanie si od tego, co ydowskie, dawa-
y grnolskim ydom nadzieje na przetrwanie wojny. Przykadem moe by postawa wspomnianego
wczeniej Joela Eichela z Chorzowa. W pierwszych dniach wrzenia zdecydowa si wraz z bratem Salo
opuci miasto i wyjecha do kuzyna swojego kolegi do Modrzejowa, miasteczka w pobliu Sosnow-
ca. Tam sta si wiadkiem pierwszych akcji antyydowskich: wyaniania ydw z tumu mieszkacw.
Kiedy jego brat przyczy si do ydw, Joel natychmiast odcign go od grupy, przyj monumental-
n i zuchwa poz i pynnym niemieckim powiedzia, bez adnej paniki: Jestem z Knigshtte, Gr-
ny lsk. Nazywam si Josef Eichel, a to jest mj brat
17
. Po tej deklaracji onierz puci ich wolno. Po
kilku dniach Joel zarejestrowa si w chorzowskiej kwaterze NSDAP jako poszukujcy pracy, nie przy-
znajc si do swego pochodzenia.
To, jak bardzo odrbnie kulturowo czuj si ydzi z niemieckiej czci Grnego lska, pokaza-
li oni podczas akcji deportacyjnej latem 1942 r. Pawe Wiederman, czonek CRS z Sosnowca, opisa
scen przybycia transportu gliwickich ydw do Sosnowca, skd mieli zosta wywiezieni do KL Aus-
chwitz: W tym wielkim pochodzie mona byo zauway pewn grup ludzi, ktra bardzo wybitnie
wyrniaa si od reszty zarwno ubiorem, ekwipunkiem oraz zewntrzn postaw. Byli to ydzi nie-
mieccy, ktrzy rano w iloci 60 przyjechali z aptekarzem Kunzem na czele z Gliwic, aby wraz z sos-
nowieckim transportem poszli na wysiedlenie. Byli to sami starzy ludzie, wszyscy starannie ubrani,
z pierwszorzdnymi walizkami w rku. Zachowywali si przez cay czas z pewn godnoci, a wobec
elementu tutejszego okazywali pewn wyszo, a moe nawet i pogard. Zawsze yd niemiecki uwa-
a siebie za co wyszego w porwnaniu z ydem polskim, gardzi nim tak samo jak butny Niemiec
Polakiem, ktrego zawsze traktowa z gry. Nawet po odebraniu im kosztownoci, ktrych mieli ze sob
duo, trzymali si jeszcze wci w pewnym oddaleniu od reszty. Postarali si rwnie, e ich ca gru-
p umieszczono osobno w wielkim wagonie pulmanowskim
18
.
Relacje midzy ydami grnolskimi, wychowanymi w kulturze niemieckiej, i ydami napywa-
jcymi na obszar Grnego lska z centralnej i wschodniej Polski cechowaa wzajemna niech i nie-
ufno. Wynikao to z niezrozumienia uwarunkowanych historycznie odmiennych kulturowo zachowa
i obyczajw. Wzajemne uprzedzenia nie znikny take w obliczu Zagady, ktra staa si dopenieniem
losu obu spoecznoci, niezalenie od ich narodowych sympatii.
15
E. Gastfriend, My Fathers Testament, Philadela 2000, s. 2.
16
AP Kat, Rada Starszych ydowskiej Gminy Wyznaniowej w Dbrowie Grniczej, 6, Sprawozdanie ze
zjazdu z okazji dwulecia CRS w Sosnowcu, 9 XII 1941, k. 6.
17
S. Eichel, op. cit., s. 12.
18
P. Wiederman, Powa bestia, Monachium 1948, s. 171.
57
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
ANDRZEJ W. KACZOROWSKI
W SZARYM DOMU
Przed wojn w odzi, jej rodzinnym miecie, gdzie oprcz Polakw
mieszkao wielu ydw i Niemcw, antagonizmy narodowociowe
prawie nie wystpoway. Jak zapamitaa, modzie nie odczu-
waa adnej niechci do innych nacji, a relacje koleeskie byy
przyjazne, zupenie normalne. W 1938 r. Maria Grska wstpia do
Zgromadzenia Sistr Urszulanek Serca Jezusa Konajcego (zwa-
nych popularnie urszulankami szarymi) jako studentka Wydziau
Matematyczno-Przyrodniczego Uniwersytetu Warszawskiego. Do
klasztoru przyjmowaa j, i potem bya jej wychowawczyni, zao-
ycielka Zgromadzenia w. Urszula Ledchowska.
W moim gimnazjum pastwowym w kadej klasie uczyo si sporo ydw, w wikszoci z boga-
tych rodzin. W tym rodowisku istnia bowiem podzia midzy warstw bogatej inteligencji a ludmi
drobnego handlu, czasem nawet bardzo biednymi wspominaa po latach m. Grska. W naszej kla-
sie byo siedem ydwek z bogatych domw i tylko jedna z biednego, zreszt moja najwiksza przy-
jacika, najzdolniejsza uczennica, feno-
menalna matematyczka. I tylko ona nie
przeya wojny; niektre crki adwoka-
tw i lekarzy w ogle nie dostay si do
getta. Byy te rodziny ydowskie ca-
kiem spolszczone, cho nie taiy swego
pochodzenia; do moich koleanek nale-
aa na przykad siostrzenica Juliana Tu-
wima, u ktrej czsto bywaymy.
Moda zakonnica, posana na Kresy
Wschodnie, gdzie wsppracowaa z ks.
Janem Ziej, po wybuchu II wojny wia-
towej i wkroczeniu Sowietw przedostaa
si z Moodowa na Polesiu do Warszawy,
do Szarego Domu urszulanek na Powi-
lu. Okazay gmach zbudowany przez
urszulanki na pocztku lat trzydziestych
z przeznaczeniem na akademik dla stu-
dentek sta si wwczas schronieniem
i punktem pomocy dla wielu uchodcw
i mieszkacw stolicy oraz zapleczem
dla konspiracji.
Jedn z pierwszych lokatorek domu
na Gstej 1 noszcego obecnie adres Wi-
lana 2 zostaa znakomita uczona, prof.
Helena Radliska, twrczyni pedagogiki
spoecznej. Gdy 1 wrzenia 1939 r. straci-
a mieszkanie zburzone przez niemieck
bomb, matka generalna Pia Leniew-
ska, ktra bya jej dyplomantk w Wolnej
Widok domu od ul. ks. Siemca (dzi Wilana)
i Dobrej, druga poowa lat trzydziestych
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
58
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Widok domu od ul. Dobrej i Gstej, 1937 r.
Zabawy przedszkolne na grnym tarasie, 1941 r. W tle koci salezjanw
zburzony w czasie wojny i nieodbudowany
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
59
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
Wszechnicy Polskiej, od razu pojechaa na Opaczew-
sk. Zabraa uczon z walizeczk, sprowadzia do sistr
na Powile i powiedziaa: Tu ma pani mieszkanie na
czas wojny, to jest pani dom. I tak si stao.
Wiedzc, co wczeniej dziao si w Niemczech,
urszulanki od pocztku byy wiadome, e ydzi
w Polsce znaleli si w ogromnym niebezpiecze-
stwie. Matka Pia bya na to szczeglnie uwraliwio-
na. Pamitajmy, e wszystkie nasze domy s otwarte
dla ludzi zagroonych. Kto ratuje jedno ycie, jakby
wiat cay ratowa mwia siostrom. Te same
sowa powtarza dzisiaj izraelski Yad Vashem, przy-
znajc tym, ktrzy ratowali ydw honorowe medale
Sprawiedliwy wrd Narodw wiata.
Profesor Radliska, z pochodzenia ydwka, za-
mieszkaa w jakim pokoiku u sistr. Przez cay czas
wojny nie wysza nigdy poza dom; za dnia w ogle
nie wychodzia nawet na duy korytarz. W tych wa-
runkach potraa jednak zorganizowa sobie ycie;
w Szarym Domu dalej prowadzia wykady, przycho-
dzili do niej suchacze, asystentki i wiele osb z mia-
sta. Bya bardzo ostrona, ale czua si bezpieczna,
otoczona mioci i szacunkiem sistr i tych wszyst-
kich, ktrych uwaaa za swoj rodzin. Oprcz tajne-
go nauczania w trzech podziemnych uniwersytetach
Przedszkole w latach II wojny na niszym tarasie Szarego Domu
Siostra Andrzeja z ydowskimi dziemi
na ul. Kazimierzowskiej, 3 czerwca 1943 r.
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
60
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
prowadzia rozleg dziaalno konspiracyjn (prace zlecone przez AK i Delegatur Rzdu na Kraj).
Zaprzyjania si z ks. kapelanem Ziej, z ktrym wsplnie uoya modlitewnik Z Chrystusem w dro-
g ycia, przeznaczony dla osb wywoonych na roboty do Rzeszy; czsto korzystaa z posugi duszpa-
sterskiej i sakramentalnej ks. Ziei.
Siostra Grska po odbyciu nowicjatu na pocztku 1941 r. zoya luby zakonne i ju jako s. Andrze-
ja od Eucharystycznego Serca Jezusa podja w Szarym Domu prac, kierujc kuchni Rady Gwnej
Opiekuczej oraz uczc biologii w tajnym liceum pedagogicznym prowadzonym przez zgromadzenie
w stolicy i na tajnych kompletach gimnazjalnych w Brwinowie i Oarowie. U urszulanek na Powi-
lu odbyway si Msze i rekolekcje dla onierzy AK i Szarych Szeregw, tutaj te miecia si kwate-
ra gwna szefowej Wojskowej Suby Kobiet, pk Marii Wittekwny (pierwszej kobiety w Polsce, kt-
ra otrzymaa potem awans na generaa). Sekretariat Wojskowej Suby Kobiet prowadziy urszulanki:
s. Antonina Popiel i s. Maria Karakiewicz. Z domem tym zwizana te bya Hanka Zawadzka harcer-
ka, siostra Zoki ktra pniej przeniosa si tu na ostatnie lata ycia.
Prof. Radliska bya jedn z najwybitniejszych i pikniejszych postaci, ktre przetrway w naszym
domu czas wojny opowiadaa po latach m. Andrzeja, ktra pod kierownictwem swej przeoonej i we
wsppracy z innymi siostrami bya czniczk do spraw pomocy ydom. Babcia, jak j nazywano, b-
dc ciko chora i nie pokazujc si wiatu, jednoczenie stworzya sobie ten pikny wiat. Kto si p-
niej dziwi: jak to moliwe? W klasztorze? Midzy siostrami? A wtedy wanie o to chodzio, eby nie
dzieli: tu klauzura, tu osoby wieckie. By stworzy takie warunki, aby te osoby, ktre byy zagroone,
mogy czu si bezpiecznie. I tak byo; przez ca okupacj Niemcy nigdy tu nie weszli. W powojen-
nych latach do Szarego Domu zagldali naukowcy z zagranicy, by zobaczy to miejsce, gdzie prof. Rad-
liska przeya wojn.
W warszawskim domu urszulanek mieszkao kilkanacie osb pochodzenia ydowskiego. Zaraz na
pocztku wojny pojawiy si na Powilu trzy panie Kutz, staruszki wysiedlone z Poznania i pozbawio-
ne rodkw do ycia, ogromnie zalknione, o bardzo semickich rysach. Nie ruszyy si std przez ca
Najmodsze dzieci ydowskie u szarych urszulanek w Milanwku, 1944 r.
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
61
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
okupacj. Troch opiekoway si nimi siostry, a troch wsplokatorzy, bo mieszkao tam wielu przyby-
szw z rnych stron kraju. Cay dom wysila si, eby staruszki nie byy takie smutne, eby wiedzia-
y, e s u swoich wspominaa m. Andrzeja. Panowaa u nas naturalna solidarno; ludzie im robili
zakupy, siostry ywiy. Nikt za nic nie paci, nikt si niczego nie obawia. I rzeczywicie nie byo ani
jednego wypadku doniesienia, zdrady czy czego podobnego. Po prostu to bya przyja, to by dom.
O problemach nansowych w ogle nikt nie myla, nawet zotwka przez calutki ten czas nie przesza
przez moje rce. Czy za ludzkie ycie moe by jaka cena?
Doktor Zoa Szymaska (waciwie Rozenblum), pediatra, po ucieczce z getta, skd zdya jeszcze
zabra swoj siostrzenic, znalaza si w Oarowie. Jako osoba z natury bardzo aktywna, ciko znosi-
a pobyt na wsi. Ubrana w strj kandydatki, miaa pomaga w ogrodzie klasztornym, ale uskanie gro-
chu nie byo dla niej dobrym zajciem. Nie moga te niczego czyta. Cay czas zera j niepokj o los
rodziny, podchodzia do ludzi i wypytywaa o koniec wojny. Traa raz na granatowego policjanta, kt-
ry przeraony przyszed potem do sistr i powiedzia: Bjcie si Boga, co wy robicie?! Schowajcie t
wasz kandydatk, bo jak jestecie tutaj dwadziecia lat, to jeszcze takiej nie widzielimy.
Urszulanki miay stay kontakt z opiek spoeczn, gdzie pracowa Jan Dobraczyski, z Zo Kos-
sak-Szczuck z Rady Pomocy ydom, z s. Matyld Getter, przeoon Zgromadzenia Sistr Francisz-
kanek Rodziny Maryi, s. Wand Garczysk ze Zgromadzenia Sistr Niepokalanego Poczcia NMP
z caym gronem ludzi zajmujcych si ratowaniem ydw. Zawsze, gdy bya taka potrzeba, siostry
przyjmoway ydowskie dzieci do swych domw zakonnych, zwaszcza pod Warszaw; najatwiej byo
je umieci w domach dziecka w Brwinowie lub w Milanwku, gdzie ponad dwadziecia procent sta-
nowiy dzieci ydowskie.
Prawie wszystkie dzieci miay metryki. Ksia, ktrzy je wypisywali, te okazywali niemao odwagi.
Czasem byy to metryki po zmarych, ale na przykad ks. Marceli Godlewski, proboszcz warszawskiej pa-
rai Wszystkich witych ssiadujcej z gettem nie mia skrupuw: chrzci, nie chrzci, ale pisa
Siostra Andrzeja (z prawej) z kardynaem Stefanem Wyszyskim i matk Franciszk Antonin Popiel
62
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Matka Andrzeja Grska zapamitaa,
e dzieci ydowskie ze wzgldw bezpie-
czestwa byy bardzo dyskretne: Uczyy si
swoich nowych danych z metryk, bo wiedzia-
y, e od tego moe zalee nie tylko ich y-
cie. Niekiedy dyskrecja ta czya si wrcz
z heroizmem. Zdarzyo si na przykad, e
dwie rodzone siostry nie zdradziy si z tym
a do koca wojny! Nikt te nigdy nie bada,
czy dzieci s ochrzczone, bo nie byo takiej
potrzeby.
Brak penych spisw dzieci uratowanych
dziki pomocy sistr; dr Ewa Kurek wyliczy-
a, e w akcji ukrywania podczas wojny y-
dowskich dzieci uczestniczyo w caej Polsce
okoo dwustu klasztorw. Udao si uratowa
co najmniej 1200 dzieci; 17 eskich zgroma-
dze zakonnych ratowao je masowo w tym
siostry urszulanki szare.
Podczas Powstania Warszawskiego
w Szarym Domu znajdowa si punkt sani-
tarny i zaopatrzeniowy dla ludnoci cywil-
nej i onierzy; Powile stanowio rejon ci-
kich walk, dom zosta spalony, a wrd oar
byy rwnie cztery zakonnice, ktre zgin-
Ambasador Izraela Ygal Antebi wrcza matce Andrzei medal Sprawiedliwy wrd Narodw wiata;
poniej dyplom
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
63
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
y w pierwszym dniu Powstania, po-
dobnie jak kapelan sistr ks. Tadeusz
Burzyski, udzielajc pomocy ran-
nym. Z trudem odbudowany w latach
powojennych, zosta potem w spo-
rej czci zabrany przez wadze ko-
munistyczne. To wanie w pokoiku
u urszulanek na Wilanej zatrzymy-
wa si podczas swych warszawskich
wizyt przez ponad dwadziecia lat,
a do wyjazdu na historyczne konkla-
we w padzierniku 1978 r. (tu spdzi
ostatni noc na polskiej ziemi, z 2 na
3 padziernika) ksidz, biskup i kar-
dyna Karol Wojtya. W 1999 r. jako
Jan Pawe II, wracajc z Biblioteki
Uniwersyteckiej przy ul. Dobrej, nie-
oczekiwanie odwiedzi to bliskie so-
bie miejsce. Wrd witajcych Papiea bya rwnie m. Andrzeja Grska.
Tu po wojnie i przez nastpne lata ludzie, ktrzy przeyli koszmar okupacyjnego ukrywania si,
nie chcieli w ogle o tym mwi. Wyjedali z Polski, by uwolni si od ciaru wspomnie. Przez
dugi okres waciwie nikt si nie odzywa, czasem tylko kto po latach, gdzie z Izraela lub Ameryki,
przysa siostrom anonimowo paczk cytrusw na Boe Narodzenie. Przeom nastpi dopiero, gdy Yad
Vashem zacz przyznawa swe medale.
Podczas uroczystoci pogrzebowej w kociele w. Teresy od Dziecitka Jezus w Warszawie
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
Pokj, w ktrym zatrzymywa si kard. Karol Wojtya
Fot. z archiwum urszulanek SJK
64
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
EMieszkajca w Izraelu Chana Avrutzky Hanka, jedna z uratowanych przez siostry dziewczynek,
pierwsza poczua potrzeb wyraenia wdzicznoci i wystpia o nadanie zaszczytnego tytuu Spra-
wiedliwego wrd Narodw wiata swojej opiekunce z lat wojny.
Matka Andrzeja doczekaa si tego wyrnienia ju pod koniec swego dugiego i pracowitego ycia;
byo to zarazem podzikowanie za postaw wobec ydw dla caego jej zgromadzenia. Podczas uroczy-
stoci w Teatrze ydowskim w Warszawie w 1997 r. przypomniano, e dziki powiceniu i odwadze
siostry Grskiej wszyscy jej mali podopieczni doyli koca wojny; uratowano ponad trzydziecioro
dzieci. Hanka wrczya matce w prezencie pikny zegar: Siostro, to jest symbol: zegar odmierza chwi-
le, a chwila moe znaczy ycie. I tak chwil przeyam wtedy pod waszym dachem.
Natychmiast po uroczystoci z caego wiata zaczy napywa wiadomoci od byych wychowa-
nek; zebraa si gruba teka korespondencji.
Chana Avrutzky (Hanka Mandelberger-Litwiska) jest szczliw kobiet, ma dzieci i wnuki.
W izraelskich szkoach opowiada, jak byo naprawd podczas niemieckiej okupacji w Polsce, przywozi
modzie do naszego kraju, z ktr odwiedza te Szary Dom na Powilu.
Maria Stefania w zakonie m. Andrzeja Gr-
ska USJK (19172007). W 19641983 przeoona
generalna Zgromadzenia Urszulanek Serca Jezusa
Konajcego; w 19781981 przewodniczca Kon-
ferencji Przeoonych Wyszych eskich Zgro-
madze Zakonnych w Polsce; od 1967 z nominacji
Pawa VI przez kilkanacie lat delegatka regionalna
Midzynarodowej Unii Przeoonych Generalnych
Zakonw eskich w Rzymie. Czonek Komisji
Episkopatu Polski do spraw Emigracji oraz Komi-
sji do Realizacji Uchwa Soboru Watykaskiego II.
Przygotowywaa beatykacj (1983 Pozna) i ka-
nonizacj (2003 Rzym) zaoycielki Zgromadze-
nia Urszuli Ledchowskiej; autorka i redaktorka
publikacji o niej; mgr biologii Uniwersytetu War-
szawskiego, pedagog, wychowawca. W 2007 od-
znaczona przez prezydenta Lecha Kaczyskiego
Krzyem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Pochowana w grobowcu zakonnym na warszawskim
Brdnie (kwatera 39H).
rda
Matka Andrzeja Grska relacja z 2001 r. w zbiorach autora; Andrzej W. Kaczorowski, Tu by dom,
tu bya przyja, Tygodnik Rolnikw Obserwator, 8 VII 2001, nr 27; Ewa Kurek, Dzieci ydowskie
w klasztorach. Udzia eskich zgromadze zakonnych w akcji ratowania dzieci ydowskich w Polsce
w latach 19391945, Lublin 2001; Zoa Szymaska, Byam tylko lekarzem, Warszawa 1979.
F
o
t
.

z

a
r
c
h
i
w
u
m

u
r
s
z
u
l
a
n
e
k

S
J
K
65
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
PRZEMYSAW GASZTOLD-SE, IPN
POWOLNA ODWIL
STOSUNKI POLSKO-IZRAELSKIE W LATACH 19801990
W latach siedemdziesitych komunistyczne wadze w PRL postanowi-
y korzysta z zachodnich kredytw, aby unowoczeni gospodark.
Jednak w kolejnej dekadzie okazao si, e pomoc ta bya zarazem
transakcj wizan, bo uzalenion od dobrych relacji polsko-izra-
elskich. A jednoczenie postpujca erozja systemu komunistycznego
spowodowaa, e wanie wtedy stosunki na linii Warszawa Tel Awiw
wkroczyy w now faz.
Zerwanie przez wadze PRL stosunkw dyplomatycznych z Izraelem w czerwcu 1967 r. spowodowao
zamroenie dwustronnych relacji. Do 1970 r. polskie interesy w Izraelu reprezentowaa ambasada Finlandii
w Tel Awiwie, pniej ambasada PRL w Wiedniu. Z kolei interesy izraelskie obsugiwaa w Warszawie
placwka holenderska. Mimo braku relacji midzypastwowych w Izraelu funkcjonowa oddzia PKO
1
.
Na wzajemne stosunki cieniem rzucaa si kampania antysemicka z koca 1967 r. oraz z 1968 r., w wyniku
ktrej wyemigrowao z Polski kilkanacie tysicy ydw i osb ydowskiego pochodzenia. Zapamitali
oni wczesn atmosfer nienawici i opisywali j za granic. Po wojnie szeciodniowej peerelowskie wa-
dze stay si na arenie midzynarodowej sprawdzonym sojusznikiem pastw arabskich w rnych inicja-
tywach antyizraelskich, m.in. wspierajc Syri dostawami wojskowymi w czasie wojny Jom Kippur
2
, czy
inspirujc w 1975 r. deklaracj Zgromadzenia Oglnego ONZ, uznajc syjonizm za odmian rasizmu.
W drugiej poowie lat siedemdziesitych komunistyczny rzd w Polsce zacz powoli nawizywa
kontakty z organizacjami ydowskimi w diasporze i w Izraelu. Gwna paszczyzna rozmw dotyczya
dziaalnoci Midzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka, ktre posiadao swoj siedzib
w Warszawie
3
, a take wsplnej martyrologii. W grudniu 1979 r. kierownik Urzdu ds. Wyzna Kazi-
mierz Kkol przygotowa kilkunastostronicowe opracowanie dotyczce problematyki ydowskiej, w kt-
rym postulowa przygotowanie programu rozwoju stosunkw midzy PRL a organizacjami ydowskimi.
Gwnym zaoeniem dokumentu byo przeciwdziaanie antypolskiej kampanii propagandowej, ktra
stwarzaa niekorzystny klimat dla politycznych i gospodarczych interesw PRL na arenie midzynarodo-
wej. Kkol postrzega wiatowy Kongres ydw i Bnai Brith
4
jako organizacje posiadajce ogromne
wpywy w krgach politycznych Zachodu, a zwaszcza Stanw Zjednoczonych. I dlatego postulowa zak-
tywizowanie stosunkw polsko-ydowskich oraz rozszerzenie ich o sprawy kulturalno-naukowe
5
.
Szczeglne oywienie we wzajemnych relacjach mona byo zauway w latach 19801981, kie-
dy organizacje ydowskie popieray Solidarno i rodowiska opozycyjne. Wydarzenia w Polsce byy
1
J. Dyduch, Stosunki polsko-izraelskie. Prba analizy czynnikw ksztatujcych [w:] Wspczeni ydzi
Polska i diaspora. Wybrane zagadnienia, red. Ewa Waszkiewicz, Wrocaw 2007, s. 162163.
2
Archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych (dalej: AMSZ), Departament V, sygn. 26/85, w-2, 0-23-1-74,
Szyfrogram Nr 10086, 30 X 1973 r., b.p.
3
Stowarzyszenie byo kontynuacj powoanego w Polsce w 1978 r. Komitetu Obchodw Setnej Rocznicy
Urodzin Janusza Korczaka. Wieloletnim prezesem organizacji by Jerzy Kuberski. W latach 1980-1982 peni on
rwnoczenie funkcj kierownika Urzdu do Spraw Wyzna.
4
Bnai Brith (Synowie Przymierza) najstarsza midzynarodowa organizacja ydowska o charakterze lan-
tropijno-owiatowym powstaa w 1846 r. w Nowym Jorku. Gwnymi celami jej dziaalnoci bya walka o prawa
ydw i zwalczanie antysemityzmu.
5
AMSZ, Departament V, sygn. 26/85, w-1, 0-22-1-80, Notatka K. Kkola dotyczca problematyki ydow-
skiej, 10 XII 1979 r., b.p.
66
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Ez zainteresowaniem ledzone przez izraelskie krgi rzdowe oraz tamtejsze rodki masowego przekazu.
Powstanie niezalenego zwizku zawodowego liczcego prawie 10 mln czonkw i zwizane z tym re-
perkusje polityczne daway nadziej na jakociow zmian we wzajemnych stosunkach. Paradoksalnie to
wanie narodziny Solidarnoci przyczyniy si do zwikszenia kontaktw peerelowsko-izraelskich
6
.
W styczniu 1981 r. na posiedzenie Prezydium Midzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza
Korczaka przyby do Izraela wraz z polsk delegacj minister Jerzy Kuberski. Bya to pierwsza wizy-
ta czonka rzdu PRL w tym pastwie od czasu zerwania stosunkw dyplomatycznych. Peerelowskie
wadze posuyy si wizyt do przeamywania wobec Arabw tabu, jakim byy ich kontakty z r-
nymi rodowiskami ydowskimi. Pobyt Kuberskiego w Izraelu, a take udzia polskich przedstawicieli
w obradach K stwarza dogodny klimat do rozmw, ktre miay na celu polepszenie wizerunku
Polski w oczach wielu organizacji ydowskich
7
. Komunistom zaleao nie tylko na celach propagan-
dowych. Bardzo istotn kwesti byo przeoenie ocieplonego wizerunku PRL na korzystne stosunki
z nansowo-gospodarczymi krgami na Zachodzie
8
. Pogbianie relacji polsko-izraelskich natraao
jednak na wiele przeszkd. Gwnym hamulcem byo stanowisko krajw arabskich, ktre z oburzeniem
reagoway na jakiekolwiek kontakty midzy Warszaw a Tel Awiwem
9
.
Sprzeciw rzdw arabskich dotyczy rwnie uruchomienia zorganizowanej turystyki z Izraela do
Polski. Temat ten poruszono w kwietniu 1981 r. podczas rozmw Komisji Narodowociowej. Na jej
czele sta kierownik Wydziau Administracyjnego KC Micha Atas, a w jej skad wchodzili przedstawi-
ciele Wydziau Zagranicznego KC, Wydziau ds. Sportu i Turystyki KC, MSZ, Urzdu ds. Wyzna oraz
MSW. Przedstawiciel tej ostatniej instytucji gen. Adam Krzysztoporski negatywnie odnis si do
takiego pomysu, podkrelajc zy wpyw potencjalnych izraelskich turystw na sytuacj wewntrzn
w kraju i zwizane z tym niepodane perturbacje polityczne
10
.
Na przeomie czerwca i lipca 1981 r. na zaproszenie Instytutu Yad Vashem przebywa w Izraelu
prof. Czesaw Pilichowski. Odby on wwczas wiele spotka, podczas ktrych podejmowano temat
wzajemnych relacji. Jego rozmwcy ze rodowisk pozarzdowych i partii liberalnej deklarowali ch
polepszenia stosunkw z Polsk i proponowali nawizanie stosunkw dyplomatycznych jeli sytuacja
dojrzeje. Poruszono te kwesti wydawania wiz przez ambasad PRL w Wiedniu, co dla strony izrael-
skiej byo bardzo uciliwe i kosztowne. Pilichowski zaznaczy, e chocia wydawanie wiz polskich
w Tel Awiwie nie jest w ogle moliwe, to jednak mog to robi ambasady polskie w Bukareszcie,
Rzymie oraz e mog by wydawane na lotnisku Okcie. Poinformowa rwnie, e wie o duym za-
interesowaniu przyjazdami izraelskich turystw do Polski, a to z kolei mogo si przeoy na wzrost
wpyww dewizowych
11
.
Do wanej rozmowy doszo we wrzeniu 1981 r. W konsulacie PRL w Nowym Jorku minister spraw
zagranicznych Jzef Czyrek spotka si ze swoim izraelskim odpowiednikiem Icchakiem Szamirem.
Izraelczyk poruszy kwesti braku dwustronnych stosunkw pastwowych, ktr nazwa sytuacj nie-
normaln. Podczas spotkania odnis si rwnie do polskiego antysemityzmu
12
. Zarzuty organizacji
ydowskich o instrumentalne wykorzystywanie nastrojw ksenofobicznych i antysemickich przez pee-
6
AMSZ, Departament V, sygn. 26/86, w-1, 22-3-82, Pilna notatka nt. niektrych aspektw stosunkw Polski
z organizacjami ydowskimi w diasporze i z Izraelem, Warszawa, 11 V 1982 r., b.p.
7
AMSZ, Departament V, 24/86, w-1, 0-22-1-81, Szyfrogram nr 949, Warszawa, 6 II 1981 r., b.p.
8
AMSZ, Departament V, 24/86, w-1, 0-22-1-81, Notatka Departamentu V, Warszawa, VI 1980 r., b.p.
9
AMSZ, Departament V, 24/86, w1, 022181, Notatka St. Turbaskiego z rozmw przeprowadzonych z sze-
fami misji KA akredytowanych w Warszawie nt. wizyty min. J. Kuberskiego w Izraelu, Warszawa, 15 I 1981 r., b.p.
10
AMSZ, Departament V, 26/85, w-1, 0-22-1-80, Notatka [podpis nieczytelny dot. spotkania Komisji Naro-
dowociowej], IV 1981, b.p.
11
AMSZ, Departament V, 26/86, w-5, 54-6-81, Notatka informacyjna prof. dr. Cz. Pilichowskiego nt. spraw
interesujcych niektre rodowiska ydowskie Izraela, zwaszcza pochodzenia z Polski w odniesieniu do popra-
wienia stosunkw Izraela z Polsk, Warszawa, 11 VII 1981 r., b.p.
12
AMSZ, Departament V, 24/86, w-1, 0-44-1-81, Zapis z rozmowy tow. min. J. Czyrka z ministrem spraw
zagranicznych Izraela I. Szamirem odbytej w dniu 28 IX 1981 r. w Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku,
notatka sporzdzona przez S. Jarzbka., b.d, b.p.
67
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
relowski rzd w duej mierze wynikay z dziaalnoci narodowo-komunistycznego Zjednoczenia Patrio-
tycznego Grunwald. Stowarzyszenie to, przez manifestowanie jawnej nienawici do ydw, skupiao
wiele uwagi w kraju i za granic, nieproporcjonalnie zreszt do swojej liczebnoci i znaczenia
13
.
W 1981 r. do Izraela przyjecha prezes Zarzdu Gwnego ZBoWiD Wodzimierz Sokorski. W Sta-
nach Zjednoczonych przebywa Kuberski, ktry spotka si tam z ydowskimi dziaaczami. Z kolei PRL
odwiedzili: wiceprzewodniczcy K Harold Tanner i przewodniczcy Bnai Brith Jack Spitzer. Wyso-
kiej rangi dziaacze ydowscy przyjmowani byli w Polsce z atencj i na szczeblu przekraczajcym cha-
rakter wizyt, rang goci i ich polityczn wag. Wedug peerelowskich dyplomatw przebieg i kalen-
darz takich wizyt dyktowali przedstawiciele organizacji ydowskich, a nie strona polska. Wszelkiego
rodzaju nasze kontakty z organizacjami ydowskimi na Zachodzie lub z instytucjami izraelskimi maj
reperkusje w krajach arabskich, z ktrymi utrzymujemy oywion i korzystn wspprac gospodarcz,
od ktrych otrzymujemy wsparcie na forum midzynarodowym w blokowaniu rnego rodzaju anty-
polskich inicjatyw, debat, rezolucji itp. Zarwno akredytowani w Warszawie ambasadorowie arabscy
oraz przedstawiciel Organizacji Wyzwolenia Palestyny, jak i czynniki rzdowe w ich stolicach, bardzo
skrupulatnie odnotowuj wszelkie nasze kontakty ydowskie i wyraaj gbokie zaniepokojenie, czy
nie oznacza to zmiany w naszej polityce bliskowschodniej. Daj przy tym do zrozumienia, e miaoby
to bardzo negatywne skutki w stosunkach dwustronnych z ich krajami czytamy w notatce dotyczcej
stosunkw polsko-izraelskich. Aby nie zadrania kontaktw z pastwami arabskimi, MSZ postulowa
aktywniejsz polityk i kontynuacj wyjaniania historycznych uwarunkowa polskich kontaktw ze
rodowiskami ydowskimi. Jednoczenie za proponowa selektywne podchodzenie do propozycji ta-
kich spotka, propagujc rezolucj Zgromadzenia Oglnego ONZ z 5 lutego 1982 r. zalecajc sankcje
wobec Izraela za aneksj Wzgrz Golan
14
, okupowanych przez Izrael
15
.
Wprowadzenie stanu wojennego na krtko zahamowao i tak rachityczne kontakty polsko-izrael-
skie. Minister Icchak Szamir zabra gos na temat polskich wydarze w styczniu 1982 r., wspominajc
o podziwie dla Polakw i potrzebie wsparcia dla Solidarnoci
16
. Okazj dla podreperowania wizerun-
ku peerelowskich wadz, nadszarpnitego wprowadzeniem stanu wojennego i represjami wobec dzia-
aczy niezalenego ruchu zwizkowego, byy obchody czterdziestej rocznicy powstania w getcie war-
szawskim. Komunici planowali wykorzystanie wizyt zagranicznych delegacji, w tym ydowskich, do
przeamania midzynarodowej izolacji kraju. Plan ekipy gen. Wojciecha Jaruzelskiego, polegajcy na
wykorzystaniu rocznicy powstania do legitymizacji jego rzdw i prowadzonej przez niego normaliza-
cji, nie zosta zrealizowany. Reim wci by izolowany na arenie midzynarodowej, a Stany Zjedno-
czone nie wycofay sankcji gospodarczych
17
. Pokosiem uroczystoci byo wzmoone zainteresowanie
organizacji ydowskich oraz wadz Izraela rozbudow kontaktw z PRL na rnych niepolitycznych
paszczyznach, m.in. kulturalnych, naukowych, kombatanckich i turystycznych
18
.
Pod koniec wrzenia 1984 r. doszo w Nowym Jorku do kolejnego spotkania ministrw spraw za-
granicznych Polski i Izraela. Postanowiono wtedy kontynuowa dialog midzy dwoma krajami. Strona
polska zaproponowaa, aby odbywa si on przez agencj PKO w Tel Awiwie. Ustalono rwnie, e
rozmowy prowadzone bd przez ambasadorw PRL i Izraela w Bonn.
Rozmowy te oywiy si, gdy w marcu 1985 r. sekretarzem generalnym KPZR zosta Michai
Gorbaczow. Podejmowane przez niego prby reformy systemu komunistycznego przyczyniy si do
13
Por. P. Gasztold-Se, Zjednoczenie Patriotyczne Grunwald charakterystyka stowarzyszenia [w:] Letnia
Szkoa Historii Najnowszej 2008, red. M. Bielak, . Kamiski, Warszawa 2009, s. 112124.
14
AMSZ, Departament V, 26/86, w-1, 22-3-82, Pilna notatka nt. niektrych aspektw stosunkw Polski z or-
ganizacjami ydowskimi w diasporze i z Izraelem, Warszawa, 11 V 1982 r., b.p.
15
W grudniu 1981 r. Kneset przyj uchwa o objciu Wzgrz Golan izraelskim systemem administracyjnym
i prawnym.
16
J. Dyduch, op. cit., s. 164.
17
R. Kobylarz, Walka o pami. Polityczne aspekty obchodw rocznicy powstania w getcie warszawskim
19441989, Warszawa 2009, s. 350-352.
18
AMSZ, Departament V, sygn. 35/86, Pilna notatka [brak imienia] Kuczy dot. zasad kontaktw i ruchu oso-
bowego z Izraela i diaspory ydowskiej, Warszawa, 8 VII 1983 r., b.p.
68
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
Eprzyspieszenia rozwoju kontaktw polsko-izraelskich. Peerelowska dyplomacja uzyskaa wiksz swo-
bod w prowadzeniu rozmw z MSZ Izraela. Symbolem zmiany w stosunkach polsko-ydowskich byo
spotkanie Wojciecha Jaruzelskiego z przewodniczcym SK Edgarem Bronfmanem. W padzierniku
1985 r. obradowali ministrowie spraw zagranicznych obu pastw. Wynikiem rozmw Stefana Olszow-
skiego z Icchakiem Szamirem bya decyzja o powstaniu Sekcji Interesw w Warszawie pod egid am-
basady holenderskiej, a w Tel Awiwie przy placwce PKO
19
. Zgodnie z porozumieniem reprezentoway
one dwa resorty: spraw zagranicznych i handlu zagranicznego.
Polsko-izraelskie relacje wkraczay w now faz. W sferze kulturalnej wsppraca rozwijaa si
dynamicznie. W Izraelu wystpowa Teatr Wielki z Warszawy, zesp Mazowsze i teatr Cricot-2
20
,
w Polsce za goci Balet Izraelski. Proces odnowy kontaktw by z uwag obserwowany przez kraje
arabskie, ktre obawiay si wolty obozu socjalistycznego w polityce midzynarodowej
21
.
Szef izraelskiej Sekcji Interesw przyby do Polski w listopadzie 1986 r., czyli ponad rok od spotka-
nia ministrw spraw zagranicznych w Nowym Jorku, tyle bowiem czasu zajo przygotowanie budynku
po byej ambasadzie przy ul. Krzywickiego. Poddany on zosta gruntownemu remontowi, a w rodku
w obawie przed zamachem terrorystycznym zainstalowano system zabezpiecze. Specjalici z Depar-
tamentu Techniki MSW zamontowali w budynku urzdzenia podsuchowe, ktre zostay jednak szybko
odkryte przez Izraelczykw
22
. Funkcjonariusze peerelowskiego aparatu bezpieczestwa podsuchiwali
za to rozmowy telefoniczne pracownikw Sekcji
23
.
Utworzenie Sekcji Interesw zapocztkowao mudny proces przywracania ocjalnych stosunkw pol-
sko-izraelskich i przewartociowa peerelowskiej polityki midzynarodowej. Rzdzcy komunici robili
wszystko, aby powstanie izraelskiej placwki w Warszawie ukry zarwno przed opini publiczn w kraju,
jak i przed pastwami arabskimi. Jej szef Mordechaj Palzur na spotkaniu w Ministerstwie Handlu Zagranicz-
nego stwierdzi, e Izrael winien wrci do Polski frontowymi drzwiami, a nie ukradkiem, jak dziao si
wwczas. Wadze PRL ukryway nie tylko stosunki polityczne, ale rwnie kontakty gospodarcze. Polskie
i izraelskie rmy nie nawizyway bezporednich relacji. Wsppraca handlowa odbywaa si poprzez spk
Italmex. Nazwa tej rmy celowo nie sugerowaa adnych zwizkw Polski z Izraelem
24
.
Osobnym problemem w stosunkach polsko-ydowskich staa si sprawa klasztoru Karmelitanek
w Owicimiu. Organizacje ydowskie wykorzystyway swoje protesty przeciwko chrystianizacji
Auschwitz jako form nacisku na peerelowskie wadze. W lutym 1987 r. do Polski przybya delegacja
Europejskiego Kongresu ydw. Jednym z celw wizyty byy rozmowy z przedstawicielami Urzdu
ds. Wyzna i Kocioa na temat owicimskiego klasztoru
25
.
Podczas spotkania Palzura z ministrem Marianem Orzechowskim w kwietniu 1987 r. kierownik
izraelskiej Sekcji Interesw podkreli, e istniej due moliwoci rozwoju turystyki midzy dwoma
pastwami. Wskazywa, e izraelskie rmy dysponuj interesujc polski przemys technologi oraz
osigniciami w rolnictwie. Palzur zwrci uwag, e palc kwesti s sprawy wizowe i e du-
ym uatwieniem byoby zrezygnowanie z wymogu posiadania zaprosze przez izraelskich turystw.
19
M. Palzur, Polsko-izraelskie stosunki dyplomatyczne: od wrogoci do przyjani [w:] Brzemi pamici.
Wspczesne stosunki polsko-izraelskie, red. E. Kossewska, Warszawa 2009, s. 57.
20
AIPN 0449/2, t. 4, Meldunek Departamentu I MSW dot. komentarzy prasy izraelskiej na temat stosunkw
Izraela z krajami socjalistycznymi, Warszawa, 10 X 1985 r., k. 153.
21
AIPN 0449/2, t. 5, Meldunek Departamentu I MSW dot. komentarzy na temat stosunkw Polska Izrael,
Warszawa, 8 XI 1985 r., k. 262.
22
P. Piotrowski, Od konfrontacji do wsppracy. Polskie i izraelskie suby specjalne, Biuletyn Instytutu
Pamici Narodowej 2005, nr 11 (58), s. 53.
23
AIPN 1585/4188, Streszczenie rozmw krypt. Grota, 1987 r.; AIPN, 1585/4189, Streszczenie rozmw
krypt. Grota, 1987 r.
24
Archiwum Akt Nowych (dalej: AAN), KC PZPR, sygn. LXXVI-655, Notatka gwnego specjalisty De-
partamentu Polityki Handlowej MHZ Edwarda Szymanka z rozmowy z panem Mordechajem Palzurem, szefem
Sekcji Interesw Izraela w Warszawie, Warszawa, 29 XI 1986 r., b.p.
25
AIPN 0449/2, t. 11, Meldunek Departamentu I MSW dot. wizyty w Polsce delegacji Europejskiego Kon-
gresu ydw /13.02. br./, Warszawa, 30 I 1987 r., k. 437.
69
K
O
M
E
N
T
A
R
Z
E

H
I
S
T
O
R
Y
C
Z
N
E
Minister Orzechowski odrzuci jednak pomys uruchomienia staych pocze samolotami LOT i El-Al.
Pogbianie wzajemnej wsppracy prbowa uzaleni od postpw w procesie pokojowym na Bliskim
Wschodzie, jednoczenie wskazujc na delikatno caej sytuacji spowodowan dobrymi stosunkami
PRL z pastwami arabskimi. Wtedy te zarzuci stronie izraelskiej instrumentalne i propagandowe
traktowanie stosunkw z PRL
26
.
Rozwj kontaktw polsko-izraelskich niepokoi kraje arabskie. Dyplomaci tych pastw wskazywali
na uruchomienie czarterowych pocze lotniczych midzy Warszaw a Tel Awiwem, organizowanie uro-
czystoci ydowskich oraz coraz szersz wymian kulturaln i turystyczn. W ich ocenie przykad Polski
by zaraliwy, gdy w 1987 r. Wgry jako kolejny kraj socjalistyczny nawizay kontakty z Izraelem
27
.
W 1988 r. stosunki polsko-izraelskie stay si bardziej dynamiczne. wiadczya o tym liczba ocjalnych
wizyt skadanych w Warszawie i Tel Awiwie. Do Polski przyby gen. Ariel Szaron minister gospodar-
ki mieszkaniowej i budownictwa, oraz Joseph Beilin dyrektor generalny w izraelskim MSZ
28
. Nastpia
rwnie wymiana wizyt ministrw do spraw wyzna i religii Wadysawa Loranca i Zevuluna Hammera.
W 1988 r. uruchomiono midzy Polsk a Izraelem bezporednie poczenia eglugowe
29
. Poczenia lotnicze
obsugiwaa czarterowa linia Sun Dor, powizana z El-Al. W 1988 r. odbya ona ok. 30 rejsw midzy
Warszaw a Tel Awiwem
30
. Od 1 padziernika 1988 r. Sekcje Interesw w Polsce i Izraelu uzyskay samo-
dzielny status, a od 1989 r. zostay wpisane na list korpusu dyplomatycznego w dziale ambasad
31
.
Rozmowy okrgego stou, wybory czerwcowe, a nastpnie powoanie rzdu Tadeusza Mazowie-
ckiego przyczyniy si do szybkiego nawizania ocjalnych stosunkw polsko-izraelskich. W listopadzie
1989 r. do Warszawy przyby izraelski wicepremier i minister nansw Szymon Peres
32
. Ju trzy miesice
pniej, w lutym 1990 r., podczas wizyty ministra spraw zagranicznych Izraela Mosze Arensa podpisano
Memorandum o odnowieniu penych stosunkw dyplomatycznych midzy Polsk a Izraelem
33
.
Jedn z przyczyn, dla ktrych Izraelczycy dyli do szybkiego unormowania stosunkw dwustron-
nych, bya kwestia emigracji ydw ze Zwizku Sowieckiego. Na fali gorbaczowowskiej odwily wa-
dze ZSRS umoliwiy tysicom osb pochodzenia ydowskiego na emigracj do Izraela. Jako punkt
tranzytowy suyo lotnisko w Wiedniu. Pocztkowo pomoc w tranzycie zaoferoway wadze Wgier.
Jednake po serii pogrek organizacji terrorystycznych pod adresem Budapesztu i towarzystwa lot-
niczego Malev, Wgrzy zrezygnowali z udziau w tej akcji
34
. Niespodziewanie wsparcie zaoferowa
premier Tadeusz Mazowiecki. Na spotkaniu z przedstawicielami Amerykaskiego Kongresu ydw
26 marca 1990 r. powiedzia, e Polska nie uchyli si od pomocy ydom emigrujcym ze Zwizku
Radzieckiego i zapewni im tranzyt. W ramach wsplnego zabezpieczenia tej akcji o krypt. MOST
doszo do wsppracy midzy izraelskim Mossadem a polskim wywiadem
35
. Skuteczna wsppraca oby-
dwu sub przyczynia si do bezpiecznego przeprowadzenia caej operacji, pozytywnie wpywajc na
wzajemne stosunki polityczne.
26
AIPN 0449/1, t. 2, Pilna notatka M. Orzechowskiego o rozmowie z kierownikiem Sekcji Interesw Izraela
w Warszawie Mordechajem Palzurem 6 IV 1987 r., Warszawa, 8 IV 1987 r., k. 6061.
27
AIPN 1585/16077, Stosunki polsko-izraelskie w ocenie dyplomatw arabskich. Zacznik do informacji
dziennej z 31 X 1987 r., k. 196.
28
AIPN 1585/16100, Wizyta Josepha Beilina dyrektora generalnego MSZ Izraela. Zacznik do informacji
dziennej z 15 VI 1988 r., k. 81.
29
J. Dyduch, op. cit., s. 165.
30
AIPN 0449/55, t. 4, Pismo Sekcji Interesw Izraela w Warszawie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych,
Warszawa, 11 I 1989 r., k. 23.
31
AIPN, 0449/45, t. 4, Sprawozdanie organizacyjne Sekcji Interesw PRL w Tel Awiwie za rok 1988 opraco-
wane przez kierownika Sekcji Stefana Kwiatkowskiego, Tel Awiw, 12 XII 1988 r., k. 104.
32
J. Dyduch, Stosunki polsko-izraelskie w latach 19902009. Od normalizacji do strategicznego partnerstwa,
Warszawa 2010, s. 45.
33
M. Palzur, op. cit., s. 62.
34
AIPN 0449/45, t. 4, Szyfrogram nr 140 z Budapesztu, 6 IV 1990 r., k. 78.
35
P. Piotrowski, op. cit., s. 54.
70
D
O
K
U
M
E
N
T
YMARCIN URYNOWICZ, IPN
RAPORT
HENRYEGO MORGENTHAU
PRZEMOC ANTYYDOWSKA PODCZAS WOJNY Z ROSJ BOLSZEWICK
Od jesieni 1918 r. przez ziemie polskie przetoczya si fala anty-
ydowskich wystpie. Tylko w listopadzie i grudniu doliczono si
ponad stu wikszych i mniejszych ekscesw, napaci, rabunkw,
a nawet mordw
1
.
Wieci o tym, docierajce na Zachd, utrudniay dziaania delegacji polskiej na trwajcej w Paryu
konferencji pokojowej. Zarzuty braku tolerancji i antysemityzmu nie uatwiay przekonania wielkich
mocarstw, e odradzajce si pastwo polskie zamierza przestrzega regu demokracji i prawa midzy-
narodowego w zakresie traktowania mniejszoci. Takie oskarenia kontrastoway z podpisanym przez
Polsk, 28 czerwca 1919, tzw. maym traktatem wersalskim, gwarantujcym mniejszociom etnicznym
i religijnym peni swobd, opiek i ochron wadzy pastwowej. W tej sytuacji premier i zarazem
minister spraw zagranicznych Ignacy Jan Paderewski zasugerowa prezydentowi USA, Thomasowi W.
Wilsonowi
2
z ktrym czyy go wizy przyjani by niezalena komisja amerykaska przybya do
Polski i zbadaa kwesti na miejscu. W skad oddelegowanej przez wadze amerykaskie komisji weszli
gen. Edgar Jadwin
3
, Homer H. Johnson
4
oraz stojcy na jej czele Henry Morgenthau
5
, znajomy prezy-
denta Wilsona. Przebywali oni w Polsce od 13 lipca do 13 wrzenia 1919 r. Ze wzgldu na rozbienoci
w ocenie wydarze powstay dwa teksty raportu. Pierwszy podpisany przez Jadwina i Johnsona, za
drugi przez Morgenthau. Ten ostatni, zwany popularnie Raportem Morgenthau, prezentujemy poniej
6
.
W cigu dwch miesicy komisja nie bya w stanie zbada caoci zagadnienia ani odwiedzi
tych wszystkich miejsc, ktre powinna. Jej przewodniczcy przyzna to, zaznaczajc, e dogbne
i szczegowe zapoznanie si ze skomplikowan sytuacj w Polsce wymagaoby powoania odrbnej,
staej komisji, ktra przez wiele miesicy mogaby bada i analizowa wydarzenia. W czasie pobytu
w Polsce czonkowie komisji przejechali kilka tysicy kilometrw, podrujc gwnie autem. Za-
trzymywali si w wikszych i mniejszych miejscowociach, rozmawiali z ludmi, starali si pozna
moliwie szczegowo codzienne ycie oraz opinie mieszkacw. Odwiedzili bardzo odlege od sie-
bie miejsca, w ktrych doszo do antyydowskich wystpie byli na terenie Polski centralnej, we
Lwowie, w Wilnie, Pisku. Mimo wielu zastrzee, gwnie dotyczcych moliwoci dokadnego
zbadania sytuacji w tak krtkim czasie i na tak rozlegym terytorium, naley uzna, e komisja staraa
si swe zadanie wykona jak najlepiej.
Henry Morgenthau z wielu wzgldw, przede wszystkim z uwagi na to, e by przeciwnikiem
walki ydw o prawa narodowe oraz obawia si zarzutw braku obiektywizmu ze wzgldu na swe
ydowskie pochodzenie, postpowanie wojska polskiego i wadz administracyjnych stara si uspra-
wiedliwia. Czyni to, powoujc si przewanie na trudne warunki ycia, bied oraz dziaania wojen-
ne
7
. Spowodowao to nawet fal krytyki raportu ze strony wielu rodowisk ydowskich, ktre uznay
go za propolski
8
. Z drugiej strony wikszo opinii polskiej uznaa go za krzywdzcy. O rozbieno-
ciach zda wiadczy take to, e jak wyej wspomniano, dwaj pozostali czonkowie komisji gen.
Edgar Jadwin oraz Homer H. Johnson opublikowali odrbny tekst. Jeszcze innej treci raporty zo-
yli czonkowie misji brytyjskiej, ktra w tym samym roku, tu po amerykaskiej, badaa t kwesti
9
.
Oryginalny tekst podpisany przez Henryego Morgenthau liczy zaledwie sze stron, plus jedn stron
przypisw, cao za raportu misji amerykasko-brytyjskiej jest dziesiciokrotnie wiksza i liczy
sobie stron ponad szedziesit
10
.
71
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
Mimo lakonicznego, rzeczowego i unikajcego emocji stylu raportu, obraz, jaki wyania si
z tekstu spisanego przez Morgenthau, jest wstrzsajcy. Znale w nim mona najrniejsze formy
antyydowskiej przemocy. Poczwszy od bojkotu ekonomicznego, atakw na stragany i sklepy, przez
napady na pojedyncze osoby, pobicia, obcinanie brd, rabowanie i wyrzucanie ze rodkw transportu
(z pocigw). Tam, gdzie pojawiali si onierze polscy w Pisku, we Lwowie czy w Wilnie oa-
ry miertelne czsto nie byy dodatkiem do rabunku, lecz samowol, ktrej nie kontrolowano lub
przymykano na ni oczy. ydw mordowano nawet w obecnoci czonkw komisji, jak np. w sierpniu
1919 r. w Misku (31 oar). Zdarzao si, e onierze, ktrzy przeciwstawiali si napadom, byli zabi-
jani przez kolegw lub wrogi tum. W prasie trwaa antysemicka kampania. O panujcej atmosferze
wymownie wiadczy przykad nieformalnego zakazu sprzeday ziemi ydom oraz upublicznianie
nazwisk tych, ktrzy dopucili si tego rodzaju zdrady narodowej. Nie byo w tym czasie siy, ktra
mogaby terror antyydowski powstrzyma. Winni rzadko kiedy pocigani byli do odpowiedzialnoci
i na og bez przeszkd kontynuowali swe wojskowe kariery.
Sytuacja w niepodlegej Polsce wbrew optymizmowi autora raportu, ktry zakada, e po usta-
bilizowaniu granic i okrzepniciu polskiej demokracji, stosunki polsko-ydowskie uo si bezkon-
iktowo nie bya dobra. Jedynie w latach 19261935, gdy wadz sprawowa bezporednio Jzef
Pisudski, antysemityzm nieco przycich. Po jego mierci, w ostatnich latach istnienia II RP, liczba
ekscesw i pogromw gwatownie wzrosa
11
. Przestrogi Morgenthau, e najwikszymi wrogami s ci,
ktrzy zachcaj do wewntrznej walki oraz e nie ostoi si dom, ktrego mieszkacy si zwalczaj,
nie zostay wysuchane. Taki stan rzeczy trwa do roku 1939 i uatwi obu okupantom, niemieckiemu
i rosyjskiemu, sprawowanie wadzy na podbitych terytoriach II RP.
Tumaczenie i przypisy pochodz od autora artykuu. Te ostatnie zamieszczono na kocu tekstu,
by nie miesza ich z oryginalnymi przypisami, poczynionymi przez Henryego Morgenthau.
Raport Henryego Morgenthau. Amerykaska Komisja Pokojowa. Misja w Polsce
Pary, 3 padziernika 1919
Do Amerykaskiej Misji Pokojowej
Panowie,
1. Misja, w skad ktrej weszli: Henry Morgenthau, gen. Edgar Jadwin oraz Homer H. Johnson,
zostaa powoana przez Amerykask Komisj Pokojow do zbadania kwestii ydowskiej w Polsce.
O wyznaczenie takiej Misji zwraca si ju uprzednio pan Paderewski, premier Republiki Polskiej
12
.
Sekretarz Lansing
13
napisa 30 czerwca 1919 r.: Jest podanym, by Misja ta zbadaa dokadnie wszel-
kie kwestie wpywajce na stosunki midzy ludnoci ydowsk i nieydowsk w Polsce. Obejmie
to naturalnie take dochodzenie w sprawie masakr, pogromw i innych powaniejszych wystpie
antyydowskich, bojkotu ekonomicznego i innych form dyskryminacji ydw. Ustalenie prawdy co
do tych zaj nie bdzie kocem sprawy. Celem jest odszukanie i ustalenie przyczyn tyche ekscesw
i dyskryminacji oraz wskazanie moliwoci poprawy istniejcego stanu rzeczy. Rzd amerykaski,
jak Panom wiadomo, kieruje si dobr wol suenia wszystkim grupom nowej Polski, w tym samy
stopniu chrzecijanom i ydom. Jestem przekonany, e kady rodek przedsiwzity dla poprawy
sytuacji ydw wspomoe take reszt populacji, i odwrotnie, wszystko, co uczyni si dla dobra ogl-
nego w Polsce, bdzie wsparciem dla spoeczestwa ydowskiego. Bez wtpienia czonkowie Wa-
szej Misji odpowiednio podchodz do tego zadania, wolni od jakichkolwiek uprzedze i przepenieni
pragnieniem poznania prawdy oraz zaproponowania konstruktywnych rodkw dla poprawy obecnej
sytuacji, ktra jest istotna dla wszystkich przyjaci Polski.
2. Misja przybya do Warszawy 13 lipca 1919 r. i pozostaa w Polsce do 13 wrzenia 1919 r. Odwie-
dzono wszystkie miejsca, gdzie wydarzyy si najwaniejsze ekscesy. Dodatkowo Misja zapoznaa si
szczegowo z sytuacj ekonomiczn i spoeczn takich miejscowoci, jak d, Krakw, Grodno,
Kalisz, Pozna, Chem, Lublin i Stanisaww. Przejedajc ponad 2500 mil po rosyjskiej, austria-
ckiej i niemieckiej czci Polski, Misja miaa bezporedni kontakt z mieszkacami maych miasteczek
72
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
i wiosek. Dla rzetelnej oceny aktualnej sytuacji spoecznej i kulturowej Misja odwiedzaa take pla-
cwki edukacyjne, biblioteki, szpitale, muzea, galerie sztuki, domy dziecka i wizienia.
3. Badanie zaj odbywao si przewanie w obecnoci przedstawicieli rzdu polskiego oraz spo-
ecznoci ydowskich. W wielu wypadkach obecni byli take ocjele wojskowi i cywilni. Gdy byo
to moliwe, w czasie wydarze konferowano z przedstawicielami wadzy i zadawano im pytania.
Wadze polskie oraz ambasador amerykaski w Polsce pan Hugh Gibson
14
wspierali Misj w tych
dziaaniach. Spotykano si i rozmawiano z przedstawicielami rnych organizacji. Dla waciwego
zrozumienia obecnego stanu mentalnego i wzajemnych relacji midzy rnymi ugrupowaniami, bra-
no udzia w licznych zebraniach i zgromadzeniach publicznych.
4. ydzi po raz pierwszy w wikszej liczbie przybyli do Polski w dwunastym i trzynastym wieku
z Niemiec i innych krajw, gdzie byli przeladowani. Posugiwali si jzykiem niemieckim, ktry
stopniowo rozwin si w dialekt hebrajsko-niemiecki, znany jako jidysz. Poniewa przed t emigra-
cj w Polsce istniay tylko dwie warstwy spoeczne (waciciele i uytkownicy gruntw [tj. chopi
M.U.]), osiedlajc si w miastach i wsiach imigranci ydowscy stali si pionierami w handlu i nan-
sach. Po pewnym czasie, gdy w caej Europie byo wiadomym, e Polska staa si miejscem schronie-
nia dla ydw, liczba przybyszy zwikszaa si wraz z kolejnymi przeladowaniami na Zachodzie.
Take ostatnio ich liczba wzrosa na skutek wypdzenia ydw z Rosji, gdy tworzono stref osiadoci
oraz gdy weszy nowe rozporzdzenia w maju 1882 r.
15
5. Mimo e Polska staa si miejscem schronienia dla ydw, w rnych okresach miay w niej
zajcia antyydowskie. Obecne nastroje antysemickie otrzymay swj polityczny ksztat po rewolu-
cji w Rosji w 1905 r. Ich szczyt przypad na rok 1912, gdy Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne
nominowao jako reprezentanta Warszawy do Dumy Rosyjskiej antysemit, na co ydzi zareagowali
poparciem dla socjalistw, ktrzy wygrali wybory
16
. Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne wszcz-
o wwczas intensywn kampani antysemick. W okresie okupacji niemieckiej kampania ta bya
stopniowo wygaszana. Pod koniec Wielkiej Wojny chaotyczna i nienaturalna sytuacja, w jakiej zna-
laza si Polska, wywoaa niepokoje spoeczne, ktre wraz z pync ze wiata tendencj do nacjo-
nalizmu pogbiy podziay pomidzy ludnoci ydowsk i nieydowsk. Szowinizm narodowy,
wywoany nagym odzyskaniem dawno oczekiwanej niepodlegoci, skoni nastroje spoeczne ku
antysemityzmowi i ksenofobii, ktre byy mocno akcentowane w prasie i przez politykw. Wzmocnio
to ostatecznie zyczn manifestacj gwatownych dziaa w niestabilnej sytuacji spoecznej.
6. Gdy w listopadzie 1918 r. niemieckie i austriackie wojska okupacyjne opuciy Polsk, nie byo
tam ocjalnego rzdu, a do przybycia gen. Pisudskiego
17
, ktry uciek z niemieckiego wizienia.
W tym te czasie, zanim powstao pastwo polskie, miay miejsce pierwsze ekscesy. (Misja celowo
unikaa sowa pogrom, bowiem sowo to stosuje si zarwno do drobnych zaj, jak rwnie przy-
gotowanych i starannie przeprowadzonych masakr. Brak stosownej denicji sowa). Osiem gwnych
wydarze opisanych zostao poniej w porzdku chronologicznym.
A. Kielce, 11 listopada 1918
Wkrtce po opuszczeniu miasta przez wojska austriackie ydzi, zapewniwszy sobie na to zgod
lokalnych wadz, zorganizowali mityng w Teatrze Polskim. Celem zebrania byo omwienie ydow-
skich aspiracji narodowych
I
1 . Rozpoczo si ono tu przed godz. 14.00, sala bya przepeniona. W tym
czasie na zewntrz teatru zbieraa si grupa Polakw, w wikszoci skadajca si ze studentw. Okoo
18.30, gdy mityng mia si ku kocowi, a w teatrze pozostawao ju tylko okoo trzystu osb, w po-
szukiwaniu broni do rodka wtargna grupa policjantw. Chwil pniej, gdy policjanci wci byli
wewntrz, tum cywilw wymieszanych z onierzami wdar si do sali i sprowadza ydw ze scho-
dw. Gdy schodzili, bili ich mczyni ustawieni na schodach w dwch szeregach, uzbrojeni w kije
i bagnety. Po wyjciu na ulic byli z kolei bici przez zgromadzony tam tum. Czterech ydw zmaro
w wyniku pobicia, a wielu odnioso rany. Niektrych cywilw rozpoznano jako uczestnikw zajcia,
nie zostali jednake dotychczas postawieni przed sdem.
I
Zobacz przypis nr IV.
73
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
B. Lww, 2123 listopada 1918
Oddziay ukraiskie, po upadku Cesarstwa Austriackiego formalnie pozostajce na subie austria-
ckiej, 30 padziernika 1918 r. objy kontrol nad miastem. Kilkuset polskich modziecw, do ktrych
przyczyli si ochotnicy o podejrzanym morale, odbio poow miasta i utrzymao j do czasu przy-
bycia posikw polskich 21 listopada. Ludno Lwowa okrelia si jako neutralna. Jednake fakt, e
dzielnica ydowska leaa na terenie kontrolowanym przez Ukraicw, a ydzi zorganizowali wasn
policj, oraz pogoski, jakoby ydzi otworzyli ogie do onierzy [polskich], wzbudziy wrd polskich
ochotnikw nastroje antysemickie. Porozumieli si oni z odchodzcymi polskimi onierzami2
II
. Sytu-
acj dodatkowo komplikowaa obecno ok. 15 tys. nieumundurowanych dezerterw i pewnej liczby
kryminalistw zwolnionych przez Ukraicw z lokalnych aresztw, ktrzy byli chtni przyczy si
do rnego rodzaju zaj, szczeglnie gdyby w ich wyniku mogli dokona grabiey cudzego mienia.
Po ostatecznym odejciu Ukraicw te wanie podejrzane elementy spldroway domy i sklepy
w dzielnicy ydowskiej, dokonujc grabiey na kwot milionw koron; gdy napotykano opr, nie
wahano si mordowa. W czasie trwajcego chaosu, ktrego apogeum przypado na 2123 listopa-
da, zabito 64 ydw oraz zrabowano znaczn ilo dbr materialnych. Podpalono 38 domw, kt-
re z powodu paraliu stray ogniowej spony doszcztnie. Spalono take synagog i du liczb
przechowywanych tam witych zwojw Tory. Przywracaniu porzdku stan na przeszkodzie brak
dyscypliny wrd oddziaw polskich oraz niedostateczne zdecydowanie modszych ocerw co do
stosowania ostrych rodkw karnych. Gdy 24 listopada pod wodz dowiadczonych przywdcw
sformowano patrole ocerskie, grabiee i napady ju ustay.
Rzd polski, w osobie ministra sprawiedliwoci
18
, 24 grudnia 1918 r. rozpocz pilne ledztwo
w sprawie zaj z 2123 listopada. Specjalna komisja, z sdzi Sdu Najwyszego na czele, przebywa-
a we Lwowie okoo dwch miesicy i sporzdzia ocjalne, obszerne, sprawozdanie, ktre przekazano
naszej Misji. Mimo przepenienia lokalnych sdw, gdzie obecnie rozpatruje si ponad 7 tys. spraw, za
udzia w zamieszkach listopadowych skazano 164 osoby, w tym 10 ydw. Pewna liczba podobnych
spraw wci oczekuje na rozpatrzenie. Czterdzieci cztery osoby skazano na kar od dziesiciu dni
do osiemnastu miesicy aresztu. Obok sdw cywilnych take lokalne sdy wojskowe za popenione
w tym czasie przestpstwa skazay na trzy lata pozbawienia wolnoci pewn liczb onierzy. Misj
poinformowano, e w wyniku ocjalnego ledztwa rzd rozpocz wypacanie odszkodowa za straty
powstae w trakcie zamieszek.
C. Pisk, 5 kwietnia 1919
Pnym popoudniem 5 kwietnia 1919 r. miesic lub wicej od rozpoczcia okupacji Piska przez
Polakw ok. 75 ydw obojga pci, za ocjalnym pozwoleniem komendanta miasta, zgromadzio si
w sali zebra Domu Ludowego przy ul. Kupieckiej, by omwi dystrybucj pomocy przysanej przez
amerykaski Joint
19
. Gdy spotkanie miao si ku kocowi, na sal wtargna grupa onierzy, ktrzy
aresztowali i przeszukali wszystkich zebranych, nastpnie za, po obrabowaniu winiw, zaprowa-
dzono ich do siedziby andarmerii. Stamtd zostali przeprowadzeni na rynek miejski i ustawieni pod
cian katedry. W wietle reektorw wojskowego samochodu z grupy odczono 6 kobiet i 25 m-
czyzn, a pozostaych, w liczbie 35, po krtkiej naradzie i bez jakiegokolwiek sdu, rozstrzelano
20
.
Wczesnym rankiem, gdy odkryto, e trzy ranne oary wci yj, dobito je z zimn krwi.
II
Gdy Austriacy poddali miasto Ukraicom, postulat wolnoci by tak silny wrd Polakw, e nawet kobiety
i dzieci wziy udzia w walkach ulicznych. Lwowscy ydzi proklamowali neutralno i zorganizowali samo-
obron uzbrojon w bro paln. Przekonanie, e ydzi walcz po stronie Ukraicw, oparte byo na serii pomyek
i nieporozumie. Ukraicy nosili to-niebieskie opaski na rkawach, ktre czsto mylono z biao-niebieskimi
opaskami ydowskimi. Ukraiskie Sowo pisao, e ydzi s z nami, komunikat ukraiski z 18 listopa-
da 1918 r. mwi, e polski atak spotka si z zaciekym oporem ydowskiej policji. Faszerstwo tego zdania
ujawnio si zbyt pno. Okoo 2 tys. kryminalistw wypuszczonych z wizie przez Austriakw i Ukraicw
prbowao zdoby mundury, by uatwi sobie rabowanie. Rabusie mieli wic rne mundury: ukraiskie, austria-
ckie i polskie. W ulicznym zamieszaniu nieatwo byo rozpozna, kto jest onierzem, a kto rabusiem, a kiedy
ydowska samoobrona zabia rabusia w polskim mundurze, opinia bya przekonana, e zabito Polaka.
74
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
Kobiety i reszta aresztantw, ktrym wyrok odroczono, przetrzymywani byli w areszcie miejskim
do nastpnego czwartku. Kobiety byy rozbierane i bite tak okrutnie przez stra wizienn, e po
zwolnieniu kilka z nich tygodniami nie mogo wsta z ek. Mczyzn traktowano podobnie.
Polskie wadze ocjalnie stwierdziy, e istniay powody, by podejrzewa zebranych o probolsze-
wick agitacj. Nasza Misja nie ma wtpliwoci, e w trakcie mityngu nie odbywaa si adna agitacja.
Poniewa okazuje si, e pewne informacje o aktywnoci bolszewickiej w Pisku otrzymano od ydow-
skich onierzy, niej podpisany nie ma wtpliwoci, e komendant miejski, major uczyski
21
, wykaza
karygodn atwowierno, dajc wiar tak niepotwierdzonym opiniom; na tak niepewnej podstawie
podj niewybaczaln, drastyczn akcj przeciw szanowanym obywatelom miasta, ktrych lojalno
moga by natychmiastowo potwierdzona przez znaczniejszych, nieydowskich mieszkacw.
Misja uznaje za bezpodstawne owiadczenie gen. Listowskiego
22
, dowdcy polskiego zgrupowa-
nia, e ludno ydowska zaatakowaa 5 kwietnia oddziay polskie. Niej podpisany uwaa take,
e konsultacje poczynione tu przed egzekucj 35 ydw, ktre mjr uczyski uzna za majce cha-
rakter sdu wojennego, z natury rzeczy nie miay jakiegokolwiek charakteru sdowego, albowiem
midzy aresztowaniem a egzekucj nie mina nawet godzina. Ustalono take, e nie podjto pra-
wie adnych prb zbadania zarzutw postawionym oarom, czy choby dokonania ich identykacji.
Mimo wszczcia ledztwa w sprawie tego mordu, aden z odpowiedzialnych za to dowdcw nie
zosta ukarany czy choby osdzony, take komisja sejmowa nie opublikowaa swych ustale w tej
sprawie.
D. Lida, 17 kwietnia 1919
Wojsko polskie odbio Lid z rk bolszewickich 17 kwietnia 1919 r. Po wejciu do miasta onie-
rze polscy zaczli napada i rabowa domy ydowskie. Zamordowano 39 ydw. Znaczna ich liczba,
w tym take miejscowy rabin, zostaa przez wadze polskie aresztowana i osadzona na 24 godziny
przy ul. Kamieskiej, w bardzo zych warunkach i bez jedzenia. ydw zatrudniono take do robt
przymusowych, bez wzgldu na ich wiek i stan zdrowia. Dotychczas nikt nie zosta ukarany za te
zajcia, nie podjto te adnych krokw, by obrabowanym wypaci odszkodowania.
E. Wilno, 1921 kwietnia 1919
Do Wilna oddziay polskie weszy 19 kwietnia. Miasto przejto ostatecznie po trzech dniach walk
ulicznych, w ktrych zginy 33 osoby. W tym czasie zabito te 65 ydw. Z bada wynika, e adna
z tych osb wrd nich byy cztery kobiety i omiu ponadpidziesicioletnich mczyzn nie su-
ya bolszewikom. Omiu ydw zostao wyprowadzonych trzy kilometry na obrzea Wilna, gdzie
ich zastrzelono bez jakiegokolwiek sdu czy dochodzenia. Inni zostali zastrzeleni przez onierzy,
ktrzy rabowali ydowskie domy. Misja nie widziaa adnej listy zabitych podczas okupacji Polakw.
Zostao jednake stwierdzone w imieniu rzdu, e cywilni mieszkacy Wilna wzili udzia w wal-
kach po obu stronach i e niektrzy z nich strzelali do onierzy. Polscy onierze w cigu trzech dni
weszli do ponad 2 tys. ydowskich domw, zrabowali je, a mieszkacw pobili. Gmina ydowska
ocenia straty na ponad 10 mln rubli. Wiele najbiedniejszych rodzin stracio nawet buty i pociel. Setki
ydw aresztowano i wypdzono z miasta. Niektrzy zostali umieszczeni w zamknitych furgonet-
kach, gdzie przetrzymywano ich bez wody i jedzenia przez cztery dni. Starcw i dzieci wywoono
bez sdu czy dochodzenia. Dwch spord winiw zmaro na skutek takiego traktowania. Na tej
licie znaleli si take najbardziej prominentni ydowscy mieszkacy Wilna, jak pisarze Jaffe
23
czy
Niger
24
. Rodziny uwizionych przez cztery dni nie miay wieci o swych krewnych i obawiay si, e
zostali oni zamordowani. onierze wtargnli take do synagogi i zbezczecili wite zwoje Tory. Do
koca przebywania Misji w miecie, tj. do 3 sierpnia 1919 r., nikt z onierzy lub cywilw odpowie-
dzialnych za zajcia nie zosta ukarany.
F. Kolbuszowa, 7 maja 1919
Ju kilka dni przed 7 maja 1919 r. ydzi z Kolbuszowej obawiali si zaj, bowiem zamieszki
wczeniej miay ju miejsce w nieodlegym Rzeszowie i Gogowie. Zamieszki te byy rezultatem
75
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
agitacji politycznej oraz podniecenia, jakie towarzyszyo dochodzeniu w sprawie rzekomego mordu
rytualnego. Dla zapewnienia spokoju 6 maja do Kolbuszowej zostaa przysana grupa onierzy. Ran-
kiem 7 maja dua grupa wieniakw, wrd ktrych byo wielu byych onierzy armii austriackiej,
przybya do miasta. Po walce, w ktrej zgino dwch onierzy i trzech wieniakw, onierze zostali
rozbrojeni. Tum zacz grabi ydowskie domy i bi kadego napotkanego yda. Omiu ydw za-
mordowano. Porzdek zaprowadzono tego dnia po poudniu, po przybyciu nowego oddziau onie-
rzy. Jeden z uczestnikw zaj zosta przez wadze polskie osdzony i skazany.
G. Czstochowa, 27 maj 1919
Po strzale oddanym przez nieznanego sprawc 27 maja 1919 r. w Czstochowie zosta lekko ranny
polski onierz. Rozeszy si pogoski, e strzelali ydzi. W caym miecie rozpoczy si zamieszki,
w ktrych brali udzia polscy onierze i cywile. W wyniku tych zaj piciu ydw, w tym take le-
karz zdajcy z pomoc jednemu z rannych, zmaro na skutek pobicia; wielu odnioso rany. Dalszym
morderstwom aktywnie zapobiegali stacjonujcy w Czstochowie ocerowie francuscy.
H. Misk, 8 sierpnia 1919
Oddziay polskie wypary bolszewikw z Miska 8 sierpnia 1919 r. onierze polscy weszli do
miasta ok. 10.00 rano, za o 12.00 w peni ju je kontrolowali. Mimo obecnoci w Misku gen. Jadwi-
na oraz innych czonkw naszej Misji, i mimo rozkazw naczelnego dowdztwa polskiego, zabrania-
jcych stosowania przemocy wobec cywilw, onierze zamordowali 31 ydw. Tylko jeden z nich
mia co wsplnego z bolszewikami. Osiemnacie przypadkw mierci wydaje si by morderstwami
dokonanymi z premedytacj. Dwa morderstwa byy dodatkiem do rabunku, reszt popeniono tylko
z tego powodu, e oarami byli ydzi. Tego popoudnia oraz wieczorem 8 sierpnia onierze pol-
scy, wspomagani przez cywilw, spldrowali 377 sklepw, z ktrych wszystkie naleay do ydw.
Naley tu doda, e ok. 90 proc. wszystkich sklepw w Misku stanowi wasno ydowsk. Eksce-
som nie przeciwdziaano a do nastpnego poranka, wwczas na ulice wysano odpowiednie patrole
ocerskie, ktre zaprowadziy porzdek. Prywatne domy wielu ydw take zostay spldrowane,
a mieszkacy pobici. Rzd polski owiadczy, e czterech polskich onierzy zostao zabitych, gdy
prbowali powstrzyma grabie. Owiadczono take czonkom Misji, e niektrzy z napastnikw
zostali straceni.
7. Miay miejsce take indywidualne przypadki morderstw, niewymienione w tym opisie. Nie
uczyniono tego, bowiem ich charakter nie wykracza poza to, co zaobserwowano w opisanych przy-
padkach. Traktujc te wydarzenia jako cao, naley mie na uwadze, e spord miejscowoci,
w ktrych miay miejsce powaniejsze zajcia, tylko Kielce i Czstochowa le w granicach Pol-
ski Kongresowej3
III
. W Pisku mord by spowodowany przede wszystkim bdem jednego ocera.
We Lwowie, Lidzie, Wilnie i Misku zajcia wywoali onierze zdobywajcy miasto, nie cywile.
W trzech ostatnich miejscowociach antysemickie uprzedzenia onierzy byy wzmoone oskare-
niem, e ydzi s bolszewikami, podczas gdy we Lwowie sdzono, e ydzi wspdziaaj z Ukrai-
cami. Zajcia miay wic charakter zarwno polityczny, jak i antysemicki. Odpowiedzialno za mor-
dy ponosz gwnie le wyekwipowani i niezdyscyplinowani polscy rekruci, ktrzy niekontrolowani
przez swych niedowiadczonych, a czasem bojaliwych ocerw, chcieli wzbogaci si kosztem tej
III
Genera Jadwin owiadcza: Tylko pi przypadkw mierci z powodu przemocy tumu zostao nam przed-
stawionych od czasu ustanowienia rzdu polskiego. Sir Rumbold mwi: Zajcia antyydowskie mog by po-
dzielone na dwie kategorie z geogracznego punktu widzenia te ktre miay miejsce w Polsce wczeniej, w kt-
rych ycie stracio osiem osb, oraz te, ktre wydarzyy si w stree wojennej, w listopadzie 1918, wliczajc w to
Lww, w ktrych wikszo mordw miaa miejsce. Sir Samuel Stuart ocenia, e zgino co najmniej 348 osb,
z czego 330 ydw zamordowanych zostao w stree wojennej. Polska Kongresowa, ten fragment podzielonego
kraju, ktry znajdowa si pod rosyjsk dominacj, ma ok. 12 mln ludnoci (Polska Kongresowa, ktra powstaa
w okresie Pokoju Wiedeskiego w 1815 r. pod nazw Krlestwa Polskiego, miaa odrbny parlament, a z Rosj -
czya j osoba monarchy. Stopniowo caa prowincja zostaa wcielona do Rosji pod nazw Kraju Przywilaskiego,
a to w celu wymazania imienia Polski z mapy Europy).
76
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
czci populacji, ktr postrzegali jako obc i wrog polskim aspiracjom narodowym. Stwierdzo-
no, e zaprowadzenie dyscypliny w modej i niewyszkolonej armii jest spraw niesychanie trudn.
Z drugiej strony, szybkie ukrcenie zaj we Lwowie po przedsiwziciu odpowiednich rodkw
pokazuje, e pena determinacja w zaprowadzeniu porzdku i konsekwentne stosowanie rodkw
represji moe zapobiec, lub przynajmniej ograniczy takie zajcia. Mona zatem sdzi, e odwa-
niejsza polityka karania i szerszy rozgos propagandowy nadawany zasdzanym karom sdowym
i wojennym, mogyby ograniczy ekscesy i zlikwidowayby przekonanie onierzy, e ich rabowanie
i przemoc pozostan bezkarne.
8. Podobnie jak ydzi, ktrzy czuliby si dotknici, gdyby potpiano ich wszystkich jako ras za
postpki kilku nierozwanych wspwyznawcw, tak byoby niesprawiedliwoci potpia og Pola-
kw za wyczyny niekontrolowanych oddziaw czy miejscowego motochu. Zajcia, o ktrych mowa,
nie wydaj si planowane, bo gdyby tak byo, liczba oar sigaaby tysicy zamiast ok. 280. Mona
uzna, e byy one spowodowane antysemickimi uprzedzeniami wzmocnionymi przekonaniem, i
ydowscy mieszkacy byli wrogo nastawieni do pastwowoci polskiej. Gdyby granice pastwa byy
ustalone, a ustrj wewntrzny udoskonalony, rzd polski byby w stanie zadba o bezpieczestwo
wszystkich klas obywateli. Skoro pastwo Polskie jest sygnatariuszem paktu, ktry zobowizuje do
ochrony mniejszoci etnicznych, religijnych i jzykowych, to mona domniemywa, e rzd zrobiby
wszystko, nie tylko dla zabezpieczenia pewnych warstw spoeczestwa przed agresj, lecz take dla
edukacji mas, ktre takiej agresji mog si dopuszcza.
9. Poza tymi zajciami do Misji dotary wieci o innych formach przeladowa. W kadym prawie
miecie w Polsce ydzi bywali zatrzymywani przez onierzy, wyrywano lub obcinano im brody.
Poniewa kady religijny yd postrzega golenie jako co sprzecznego ze sw religi, ta forma represji
jest dla niego szczeglnie dotkliwa. ydzi byli take bici i wyrzucani z pocigw czy stacji kolejo-
wych. W rezultacie wielu obawiao si podrowa. Wynikiem tych wszystkich mniejszych przela-
dowa jest utrzymywanie spoecznoci ydowskiej w stanie cigego niepokoju i strachu, e mog si
im przydarzy take gorsze rzeczy.
10. Zbadanie powyszych zaj i przyblione ustalenie liczby oar nie byo szczeglnie trudne,
znacznie trudniejsze okazao ustalenie zakresu dyskryminacji antyydowskiej. Najwyraniej prze-
jawia si ona w bojkocie ekonomicznym. Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne nieustannie agito-
wao za walk ekonomiczn z ydami. W prasie, politycznych enuncjacjach, jak rwnie w mowach
publicznych nieydowscy Polacy s nakaniani do separowania si od ydw. Waciciele ziemscy
s ostrzegani, by nie sprzedawali swej wasnoci ydom; w kilku przypadkach, gdy doszo do ta-
kich transakcji, nazwiska zawierajcych je osb zostay wywieszone w czarno-biaej ramce stwier-
dzajcej, e tego rodzaju zdrajcy s mierci dla Polski. Taka kampania jest prowadzona przez
wikszo nieydowskiej prasy, ktra stale zaleca bojkot ekonomiczny jako rodek pozbycia si
z Polski elementu ydowskiego. U niektrych ydw wywoao to uczucie zaciskania si wok ich
szyi niewidzialnej ptli; uwaaj oni, e to najgorsza ze wszystkich form przeladowa. Robotnicy
nieydowscy w wielu wypadkach odmawiali pracy rka w rk z ydami. Odkd obecny rzd obj
wadz, procent ydw zatrudnionych w urzdach publicznych szczeglnie tych sprawujcych
waniejsze stanowiska, jak pracownicy kolei, straacy, policjanci itp. zosta znaczco zreduko-
wany. Misji przedstawiono dokumenty, z ktrych wynika, e koleje pastwowe kontrolowane przez
rzd zwalniay ydw, wrczajc im zawiadczenia potwierdzajce, e przyczyn zwolnienia bya
przynaleno etniczna.
11. Take zakadanie sklepw spdzielczych jest postrzegane przez wielu ydw jako dyskrymi-
nacja. Wydaje si jednak, e to zjawisko jest uzasadnionym rodkiem zredukowania aktywnoci, a co
za tym idzie take dochodw porednikw. Niestety, odkd tego rodzaju sklepy pojawiy si w Polsce,
uywa si ich do walki z ydowskimi handlarzami. Z tego wanie powodu ydzi zaczli to postrzega
jako atak wymierzony przeciw nim. Gdy wadza i kierownictwo spdzielni przesiknite s antyse-
mickimi nastrojami, to ich dziaalno ekonomiczna przybiera taki ksztat, na ktry adna spoeczno
nie powinna sobie pozwala. Ponadto ydzi skar si take, e ydowskie kooperatywy i pojedyncze
osoby s dyskryminowane przez rzd przy rozdziale kontrolowanych przez niego rodkw.
77
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
12. Rzd zaprzeczy, by dyskryminacja ydw bya czci jego polityki, natomiast przyzna, e
mog zdarza si pojedyncze przypadki, w ktrych antysemityzm odgrywa rol. Obiecano Misji, e
rzd wykorzysta wszystkie swoje moliwoci, by zwalcza dyskryminacj.
13. Rozwaajc przyczyny antysemityzmu, ktre doprowadziy do wyej opisanych rezultatw,
naley wzi pod uwag, e Polacy jako nard, od czasu podziau w 1795 r., starali si o zjednoczenie
i odzyskanie wolnoci. Stay wysiek podtrzymywania narodowych aspiracji przyczyni si do spogl-
dania z nienawici na wszystko, co moe si z tym kci. To doprowadzio do koniktu z narodowy-
mi deklaracjami niektrych ydowskich organizacji, ktre chciayby ustanowi autonomi kulturaln
utrzymywan przez pastwo4
IV
. Ponadto postawa ydw wzgldem artykuu 93 traktatu wersalskiego,
gwarantujcego ochron mniejszociom narodowym, jzykowym i religijnym, take wzmoga wro-
gie wobec nich nastroje. Co wicej, polskie nastroje narodowe s dranione tym, co okrela si jako
obcy charakter wikszoci ydowskiego spoeczestwa. Polakom stale przypomina o tym fakt, e
wikszo ydw nosi odrbny strj, odpoczywa w sobot, pracuje w niedziel, ma odrbne przepisy
ywnociowe, nosi dugie brody i posuguje si wasnym jzykiem. Podstaw tego jzyka jest dialekt
niemiecki, a poniewa Niemcy postrzegane s przez Polakw jako wrogie pastwo, tym bardziej czy-
ni to ten jzyk niepopularnym. Skupianie si ydw w oddzielnych dystryktach i dzielnicach polskich
miast rwnie podkrela ich odseparowanie od reszty spoeczestwa.
14. Napite relacje midzy ydami i nie-ydami zostay wzmocnione nie tylko w czasie Wielkiej
Wojny, podczas ktrej Polska bya polem bitewnym dla armii rosyjskich, niemieckich i austriackich,
lecz take przez obecne konikty z bolszewikami i Ukraicami. Sytuacja ekonomiczna jest katastro-
falna. Przemys i handel prawie zanik. Braki, droyzna i za dystrybucja ywnoci zagraaj bytowi
i zdrowiu ludnoci miast. W rezultacie setki tysicy ludzi cierpi gd, s pnadzy, tysice umieraj
z powodu chorb i niedoywienia. Upadek handlu odczuwany jest gwnie przez ydw, ktrzy pra-
wie w caoci s od niego zaleni. Z powodw opisanych warunkw ceny wzrosy dwu- i trzykrotnie,
a ludno sw frustracj kieruje przeciw ydowskim handlarzom, ktrych oskara o istniejc niena-
turaln droyzn.
15. Wikszo ydw w Polsce naley do odrbnych ydowskich partii politycznych. Najwiksze
s partie ortodoksw, syjonistw i narodowcw. Skoro ydzi tworz odrbne partie polityczne, to
prawdopodobnie cz polskiej wrogoci ma u podoa przyczyny polityczne, a nie antysemickie.
Dominujce polskie partie daj swoim zwolennikom stanowiska rzdowe i rzdow opiek. Mona
tylko mie nadziej, e wikszo polska nie bdzie stosowa tego systemu wzgldem stanowisk,
ktre nie s cile polityczne. Nie powinno by adnej dyskryminacji przy zatrudnianiu profesorw
i nauczycieli ani przy doborze pracownikw kolei pastwowych, straakw, policjantw czy osb
piastujcych inne stanowiska, ktre w Anglii czy Stanach Zjednoczonych s czci cywilnej suby
publicznej. Polska musi zadba o to, by, tak jak w innych pastwach demokratycznych, pozycje te nie
podlegay wpywom politycznym. Efektywno osiga si tylko wwczas, gdy zatrudnia si ludzi
najlepszych, nie kierujc si wzgldami politycznymi czy wyznaniowymi.
16. W silnej, demokratycznej Polsce stosunki polsko-ydowskie z pewnoci si poprawi. Aby
to przyspieszy, powinno doprowadzi si do pojednania i wsppracy midzy 86 proc. chrzecijan
i 14 proc. ydw. Te 86 proc. musi zrozumie, e nie wolno im tworzy jednolitego frontu przeciw
swym ssiadom, gdy ta jedna sidma populacji jest rozgoryczona, zastraszona i bierna. Mniejszo
IV
Zaraz po proklamowaniu niepodlegoci Polski ydzi wystpili z daniami narodowymi, ktrych nigdy
nie wysuwali, gdy Polska bya czci pastw okupacyjnych: Rosji, Niemiec i Austrii. Udali si z nimi na parysk
konferencj pokojow, ktra czciowo je uwzgldnia w traktacie mniejszociowym. ydzi domagali si pastwa
narodowego w Palestynie, rwnoci z innymi obywatelami w Polsce, oraz jako dodatek autonomii narodowej
z wasnym ydowskim Zgromadzeniem Narodowym zajmujcym si sprawami ydowskimi w Polsce, przed-
stawiajcym kandydatw do ministerstwa spraw ydowskich i zarzdzajcego niezalenym ydowskim szkolni-
ctwem oraz instytucjami. dania te odbiy si echem w mowach parlamentarzystw ydowskich w Polsce 24, 27
i 28 lutego w deklaracjach posw Perlmuttera, Pryuckiego i Grnbauma. Polacy zgodzili si na rwnouprawnie-
nie, jako zgodne z polsk tradycj, lecz odrzucili danie autonomii kulturalnej, widzc w tym ch utworzenia
pastwa w pastwie oraz zapewnienia sobie przez ydw pozycji uprzywilejowanej wobec innych obywateli.
78
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
winna zosta zmotywowana do powicenia peni si i wpyww dla budowania Polski jako zjedno-
czonego i silnego pastwa, potrzebnego w Europie rodkowej, ktre stawi czoa stojcym przed nim
wyzwaniom. Polska musi jak najszybciej rozwin swj potencja, osign pierwsze korzyci, otrzy-
ma hojn pomoc moraln, nansowan i ekonomiczn caego wiata, co zapewni przyszy sukces
pastwa.
17. Podczas dwumiesicznego pobytu w Polsce Misja nie bya w stanie zrobi wicej ponad za-
poznanie si z ogln sytuacj. Do sformuowania propozycji rozwizania problemu ydowskiego
bdzie potrzebna szeroka i dokadna analiza nie tylko ekonomicznej sytuacji ydw, lecz take pe-
nych potrzeb Polski. Owe potrzeby nie bd dokadnie poznane, zanim nie zostan ustalone polskie
granice oraz nie zostan uregulowane stosunki Polski z Rosj, z ktr dotychczas czyy kraj bardzo
intensywne stosunki handlowe. Zalecamy, by Liga Narodw lub wiksze pastwa zainteresowane tym
problemem, wysay do Polski komisj zoon z ekspertw w dziedzinie przemysu, edukacji, rolni-
ctwa, ekonomii i rzemiosa, ktra zostaaby tak dugo, jak jest to potrzebne dla dokadnego zbadania
problemu.
18. Komisja taka winna przedoy plan, wedle ktrego ludno ydowska w Polsce miaaby za-
bezpieczone takie same ekonomiczne i spoeczne moliwoci, jakimi ciesz si ich wspwyznawcy
w innych wolnych krajach. Obecnie powstaje nowa polska konstytucja. Dobre strony tego narodowe-
go dokumentu zostay ju wskazane przez specjalny ukad z aliantami i krajami stowarzyszonymi,
w ktrym Polska potwierdzia sw wierno zasadom wolnoci, sprawiedliwoci i praw dla mniejszo-
ci. Moemy by pewni, e Polska bdzie wierna temu zobowizaniu, ktre tak dobrze zgadza si z jej
najlepszymi tradycjami. Dla ydw rozpocznie si wwczas nowa epoka, a zadaniem wspomnianej
komisji bdzie to, by mogli z tych praw korzysta i uzyska te same warunki, ktrymi ciesz si
ich wspwyznawcy oraz by stanowio to korzy dla ziem, ktre zamieszkuj. Przyjaciele ydw
w Ameryce, Anglii i innych miejscach, ktrzy okazali tak wiele zainteresowania ich sytuacj, chtnie
wcz si do realizacji rozwiza, jakie taka komisja zaproponuje. Fakt, e osignicie nalnego celu
moe zaj czas ycia jednego lub dwch pokole, nie moe zniechca.
19. Wszyscy obywatele Polski winni rozumie, e musz y razem. Nie mog separowa si od
siebie si lub prawem. Gdy ta idea zostanie w peni przyjta, wszystkie wysiki skieruj si w stron
porozumienia i polepszenia istniejcej sytuacji, a nie pogbiania antypatii i niechci. Nard polski
winien zrozumie, e jego najgorszymi wrogami s ci, ktrzy zachcaj do wewntrznej walki. Nie
ostoi si dom, ktrego mieszkacy walcz ze sob nawzajem. Musi istnie jedna warstwa obywateli
polskich, ktrej wszyscy czonkowie ciesz si rwnymi prawami i ponosz takie same obowizki.
Z wyrazami szacunku
Henry Morgenthau
1
L. Chasanowitsch, Die Polonishe Judenpogrome in Nowember und Dezember 1918. Tatschen und Doku-
mente, Sztokholm 1919, s. 2731. Zjawisko antyydowskiej przemocy wystpowao w tym okresie powszechnie
w caej Europie Wschodniej, szczeglnie w Rosji. Ostatnio ukaza si zbir dokumentw prezentujcy materiay
z archiww rosyjskich, zob. Kniga Pogromov. Pogromy na Ukrainie, v Belarusii i evropeiskoi casti Rosji v period
grazdanskoi voiny 19181922 gg., red. L.B. Milakova, Moskwa 2007.
2
Thomas Woodrow Wilson (18561924), dwudziesty smy prezydent USA (19131921). Bra udzia w obra-
dach konferencji pokojowej w Paryu. Jego synne 14 punktw stao si podstaw traktatu wersalskiego.
3
Edgar Jadwin (18651931), wojskowy amerykaski w randze generaa dywizji (major genera).
4
Profesor prawa z Case Western Research University w Cleveland.
5
Henry Morgenthau (18561946), dyplomata amerykaski, pracownik Departamentu Stanu, specjalista od
spraw Bliskiego Wschodu. W 1919 r. stan na czele amerykaskiej misji rzdowej majcej na celu zbadanie sytu-
acji ydw w Polsce. Wyniki zostay opublikowane 3 padziernika 1919 r.
6
Ukaza si w wysokonakadowym dzienniku The New York Times 19 stycznia 1920 r. W Polsce zosta
przetumaczony i opublikowany po raz pierwszy we Lwowie w roku 1920. Wedle informacji podanej w publika-
cji: A. Hartglas, Na pograniczu dwch wiatw, oprac. J. yndul, Warszawa 1996, s. 209, przyp. nr 30, raport ten
umieszczono wdziele zatytuowanym Z dziejw kampanii ydowskiej w Polsce. Tego dziea odnale si jednak
nie udao. By moe prawidowe dane bibliograczne publikacji, w ktrej tumaczenie raportu umieszczono,
79
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
powinno brzmie: Samuel Stewart Montagu, Z dziejw kampanii ydowskiej przeciw Polsce, Spka Wydawnicza
Sowo Polskie, Lww 1920 s. 32 (wedle informacji Biblioteki Narodowej w Warszawie ta ostatnia publikacja
dostpna jest jedynie w Bibliotece Jagielloskiej w Krakowie). Tak czy inaczej tumaczenie raportu nie funkcjo-
nuje w polskiej literaturze naukowej. Autorzy opracowa powouj si na wersj anglojzyczn (J. Wokonowski,
Stosunki polsko-ydowskie w Wilnie i na wileszczynie 19191939, Biaystok 1994, s. 5863 i 408411; A. Ka-
piszowski Controversial Reports on the Situation of Jews in Poland in the Aftermath of Warld War I [w:] Studia
Judaica 2004, nr 2 [14], s. 257304) lub w ogle o nim nie wspominaj (Konrad Zieliski, Stosunki polsko-y-
dowskie na ziemiach Krlestwa Polskiego w czasie pierwszej wojny wiatowej, Lublin 2005). W tym ostatnim
wypadku autor zajmowa si co prawda tylko okresem do koca 1918 r., jednak wydaje si, i o tak wanym
dokumencie warto byo chocia wspomnie.
7
O postawie autora wiadczy m.in. fakt, e wiadomie nie uywa przy opisie antyydowskiej przemocy so-
wa pogrom, kojarzonego jednoznacznie. Nie zawaha si te poda odmiennych od jego wasnych opinii innych
autorw. Por. przyp. nr III pod dokumentem. Charakterystyczne jest take zakoczenie raportu, ktre autor stara
si utrzyma w optymistycznym nastroju i gdzie wyrazi sw wiar w moliwo rzeczywistego rwnouprawnie-
nia wszystkich obywateli kraju.
8
Krytyce raport poddany zosta m.in. na spotkaniu poegnalnym Henryego Morgenthau z Tymczasow
ydowsk Rad Narodow w Polsce, ktre miao miejsce w Warszawie. O licznych zarzutach wobec raportu
wspomina uczestnik spotkania Elimelech Rak, zob. Zichrojnes fun a jidiszyn hantwerker-tuer, Buenos Aires,
1958, s. 5859.
9
Na cz brytyjsk skadaj si raporty Samuela Stuarta oraz oddzielnie P. Wrighta, ktre zostay poprze-
dzone wstpem Horacea Rumbolda.
10
W 1919 lub 1920 r. (brak daty) ukazaa si w Chicago broszura The Jews in Poland. Offcial Reports of The
American and British Investigasting Mission, gdzie zamieszczone zostay wszystkie wyej wymienione teksty.
Wydaje si, e broszura ta nigdy nie zostaa przetumaczona na jzyk polski.
11
Zob. J. yndul, Zajcia antyydowskie w Polsce w latach 19351937, Warszawa 1994.
12
Ignacy Jan Paderewski (18601941), synny pianista i kompozytor zaangaowany w odrodzenie pastwo-
woci polskiej. W 1919 r. peni on funkcj premiera i ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej.
13
Robert Lansing (18641928), polityk amerykaski, prawnik, radca prawny przy Departamencie Stanu USA.
W latach 19151920 sekretarz stanu. W 1919 r. tytularny przewodniczcy Amerykaskiej Komisji Pokojowej.
14
Hugh S. Gibson (18831954), dyplomata amerykaski, ambasador USA w Polsce w latach 19191924.
15
Strefa osiadoci w Rosji pokrywaa si z grubsza z terenami, ktre pastwo to zagarno kosztem I Rzeczy-
pospolitej. Nie chciano dopuci do przemieszczania si ydw na tereny etnicznie rosyjskie. Stref wyznaczono
w 1795 i 1835 r. Pod koniec XIX w., gdy na skutek dziaania wadz pastwowych przez ziemie te przetoczya si
fala pogromw, stref zamieszkiwao blisko 5 mln ydw.
16
Pod koniec 1912 r. odbyy si wybory do IV Dumy Pastwowej. ydzi warszawscy poparli kandydata
PPS-Lewicy Eugeniusza Jagie, co spowodowao nasilenie antysemityzmu ze strony Narodowej Demokracji,
forsujcej kandydatur Romana Dmowskiego oraz oburzenie rodowisk centrowych, ktrych przedstawicielem
by Jan Kucharzewski.
17
Jzef Pisudski (18671935).
18
W grudniu 1918 r. na czele rzdu polskiego sta Jdrzej Moraczewski, ministrem sprawiedliwoci by Leon
Supiski (18741950). Rzd ten upad w styczniu 1919 r. Kolejnym premierem by wspomniany wczeniej Ignacy
Jan Paderewski.
19
ydowska organizacja charytatywna z siedzib w Nowym Jorku pena nazwa Amercian Jewish Distri-
bution Joint Committee.
20
Jak wynika z tekstu, aresztowano pocztkowo 66 osb, a wic nie wszystkie zebrane na sali.
21
By to Aleksander Jerzy Narbutt-uczyski (18901977), pniejszy genera WP, po II wojnie wiatowej
w USA. Napisa wspomnienia, w ktrych jednak wydarzenia w Pisku skrupulatnie przemilcza: U Kresu w-
drwki. Wspomnienia, Londyn 1966.
22
Antoni Listowski (18651927), od stycznia 1919 r. dowdca Grupy Operacyjnej Podlasie (potem Pole-
sie), nastpnie dowdca Frontu Poleskiego, w 1923 r. mianowany generaem dywizji.
23
Leib Jaffe (18761948), przywdca syjonistyczny, pisarz, poeta, w okresie wojny polsko-bolszewickiej
redaktor wileskiej gazety Lecte Najes. W 1920 r. wyjecha do Palestyny.
24
Samuel Niger (18831955), krytyk literacki, w 1919 r. redaktor wileskiego miesicznika Di Naje Velt.
W kwietniu 1919 polscy legionici zdobyli Wilno, wdarli si do mieszkania, ktre Niger wynajmowa wraz z Rei-
terem i Leibem Jaffe, zastrzelili Reitera, a pozostaych dwch uwizili. Po zwolnieniu wyjecha do USA. Cyt. za:
Encyclopeadia Judaica, Jeruzalem 1971, t. 12, s. 11541156.
80
D
O
K
U
M
E
N
T
YRYSZARD TYNDORF
RAPORT MORGENTHAU
KOMENTARZ
Kocowi I wojny wiatowej w wielu krajach Europy towarzyszyy
ekscesy skierowane przeciw ydom. W czasie rewolucji w Rosji z rk
rnych oddziaw rosyjskich (biaych i czerwonych), ukraiskich
i biaoruskich, ludnoci cywilnej i zbuntowanych chopw zgino
do 100 tys. ydw
1
. W 1919 r. na Wgrzech, po obaleniu reimu ko-
munistycznego, miao zgin ok. 3 tys. ydw w czasie tzw. biaego
terroru
2
. Do licznych antyydowskich zaj doszo take w Czechach,
na Morawach
3
, oraz na Sowacji
4
. Prasa zachodnia skupia jednak
swoj uwag na Polsce, informujc, e w rnego rodzaju zamiesz-
kach i pogromach, organizowanych przez wojsko i ludno cywiln,
zamordowano w niej wiele tysicy ydw.
W celu dokadnego zbadania antyydowskich zaj na ziemiach polskich rzd amerykaski powo-
a specjaln komisj, ktrej przewodniczy yd pochodzenia niemieckiego Henry Morgenthau senior,
uwaany za nastawionego przyjanie do sprawy polskiej. W skad komisji weszli take gen. bryg. Edgar
Jadwin i Homer H. Johnson. Komisja przebywaa w Polsce od 13 lipca do 13 wrzenia 1919 r. Wyniki
jej bada zostay opublikowane 3 padziernika 1919 r. Raport Morgenthau stwierdza, e od listopada
1918 r. do sierpnia 1919 r. na terenach objtych polsk wadz miao miejsce osiem wikszych ekscesw
antyydowskich: w Kielcach, we Lwowie, w Pisku, Lidzie, Wilnie, Kolbuszowej, Czstochowie i Mi-
sku Litewskim. Najwaniejszym ustaleniem komisji byo jednak to, e w wyniku ekscesw antyydow-
skich stracio ycie 200300 ydw, a nie wiele tysicy, jak gosia wwczas propaganda rodowisk y-
dowskich. Raport podkreli, e wadze polskie, szczeglnie wyszego szczebla wojskowe i cywilne
nie byy inicjatorem zaj, przeciwnie, staray si je poskramia. W czterech wypadkach sprawcami
byli dezerterzy z wojska lub niezdyscyplinowani onierze. Podkrelono rwnie, e ekscesy miay pod-
oe raczej polityczne anieli czysto antysemickie i e termin pogrom nie pasowa do warunkw pa-
nujcych na terenie objtym wojn.
Raport Morgenthau przez rodowiska ydowskie zosta przyjty le, okrelano go mianem
whitewash, czyli wybielaniem polskich zbrodni. dano midzynarodowej protekcji oraz penej au-
tonomii dla ydw. Oprcz raportu Henryego Morgenthau, pozostali nieydowscy czonkowie ko-
misji zoyli oddzielny i obszerniejszy raport
5
. Cho nie kwestionowali ekscesw ani czynnika antyse-
1
Kniga pogromow. Pogromy na Ukrainie, w Bieorussii i jewropiejskoj czasti Rossii w pieriod Gradanskoj
wojny 19181922 gg. Sbornik dokumientow, red. L.B. Miliakova, Moskwa 2007. Zob. take: B. Lieberman, Terrib-
le Fate. Ethnic Cleansing in the Making of Modern Europe, Chicago 2006, s. 140146.
2
M. Paldiel, Churches and the Holocaust. Unholy Teaching, Good Samaritans, and Reconciliation, Jersey
City, New Jersey 2006, s. 271.
3
L. Rothkirchen, The Jews of Bohemia and Moravia. Facing the Holocaust, Lincoln, Nebraska i Jerozolima
2005, s. 2728; N. Ferguson, The War of the World. Twentieth-Century Conict and the Descent of the West, New
York 2006, s. 173.
4
L. Rothkirchen, The Jews of Bohemia and Moravia, s. 50; The Encyclopedia of the Righteous Among the
Nations. Rescuers of Jews during the Holocaust, t. 8: Europe (I) and Other Countries, red. I. Gutman, Jerozolima
2007, s. XCIII.
5
Raport Jadwina i Johnsona z 31 X 1919 r. jest dostpny w internecie w jzyku angielskim.
81
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
mityzmu, Jadwin i Johnson cakiem inaczej widzieli to zaj i wczesne warunki spoeczno-polityczne.
Ich zdaniem problem stosunkw polsko-ydowskich tkwi raczej w separatyzmie spoecznoci ydow-
skiej oraz konkurencji gospodarczej. Podkrelali, e ekscesy najczciej miay miejsce albo w przy-
padku, gdy Rzeczpospolita powstawaa, lub pod wpywem warunkw operacji wojskowych. W ich ra-
porcie mwiono o zagroeniu bolszewickim i podano przykady strzelania przez ydw do onierzy
polskich w Wilnie i Misku. Podkrelono, e wadze polskie nie byy odpowiedzialne za ekscesy. Zwr-
cono uwag na to, e wadze cywilne wytoczyy ich sprawcom procesy sdowe i zarzdziy wypaty
odszkodowa. Raport koczy si optymistycznie: To jest zasuga pastwa polskiego, e najwyraniej
przeszo przez ten kryzys organizacji [...]. Liczni przedstawiciele ydowskich delegacji zapewniali nas,
e cho byli niepokojeni przez antyydowskie nastroje [...], to nie obawiaj si o swoje ycie i bezpie-
czestwo. Raport Jadwina i Johnsona jest zwykle pomijany w dyskusjach.
Poza ustaleniem liczby strat ydowskich i roli wadz polskich, raport Morgenthau nie naley do naj-
cenniejszych rde dotyczcych przebiegu wymienionych zaj oraz stosunkw polsko-ydowskich
w tamtym czasie. Ma on powane braki. Nie przedstawia caoci zoonej sytuacji w Polsce w przede-
dniu inwazji bolszewickiej. Niedostatecznie wypunktowano w nim to, jak istotnym czynnikiem bya
niech wikszoci ydw do przejmowania przez Polsk wadzy na Kresach Wschodnich
6
. Autor
twierdzi, e ludno ydowska en bloc zachowywaa neutralno, nie dostrzega antypolskich wyst-
pie ydw. O faktach tego rodzaju wspomina m.in. Jzef Pisudski, piszc, e w czasie walk o Wilno
miejscowi ydzi strzelali do Polakw
7
. Podobne przekazy zostay zapisane przez zagranicznych obser-
watorw
8
. W czasie walk o Lww byy wypadki antypolskich sojuszy ydowskiej milicji z siami ukra-
iskimi. Poza tym reakcja wadz polskich wobec sprawcw antyydowskich ekscesw bya bardziej sta-
nowcza i surowa, ni przedstawia to w swym raporcie Morgenthau
9
. We Lwowie aresztowano 1,5 tys.
osb podejrzanych o udzia w zamieszkach, w tym czterystu onierzy; przeprowadzono trzy egzekucje
na winnych tych zbrodni, a take wypacono olbrzymie odszkodowania ydom. Mimo tych brakw ra-
port Morgenthau uchodzi za propolski
10
.
Na temat stosunkw polsko-ydowskich w latach 19181921 istnieje do bogata literatura anglo-
jzyczna. Pionierskie opracowanie tematu wyszo spod pira brytyjskiego historyka Normana Daviesa,
ktry w ten sposb scharakteryzowa wczesne warunki: Stan wojny, panujcy w Polsce od listopada
1918 do padziernika 1920 r., by najwaniejsz przyczyn ekscesw. To wyjanienie, zaanonsowane
na wczesnym etapie przez polskich apologetw, nigdy nie zostao przyjte przez liberaln i ydowsk
6
Henry Morgenthau w innym miejscu zaznaczy: Now, of course, the Jews in that part of the country were
a little to blame, and the reason is this: We found that [] they do not want to remain with Poland, and they make
no secret of it. They are pro-Russian. They believe that Lithuania should be returned to Russia or what they want is
[] to have a separate Canton arranged where Jewish and Hebrew would be spoken; where they would elect their
man to Parliament, who could speak in their own language and have entirely self government. Zob. P. Raski,
Wilno, 1931 kwietnia 1919 roku, Kwartalnik Historii ydw 2006, nr 1, s. 1334. O opozycji ydw do wadz
polskich zob. take: A.L. Goodhart, Poland and the Minority Races, New York 1920, s. 45, 60; K. Sztop-Rut-
kowska, Konikty polsko-ydowskie jako element ksztatowania si adu polityczno-spoecznego w Biaymstoku
w latach 19191920 w wietle lokalnej prasy, Studia Judaica 2002, t. 5, nr 2 (10) oraz Studia Judaica 2003,
t. 6, nr 1 (11) s. 131150, zwaszcza s. 136137; W. Mieamied, Jewriei wo Lwowie (XIIIpierwaja poowina XX
wieka). Sobytija, obszczestwo, liudi, Lww 1994, s. 134; J. Honigsman, 600 liet i dwa goda. Istorija jewriejew
Drogobycza i Borisawa, Lww 1997, s. 2728; P. Goldman, Souvenirs obscurs dun Juif polonais n en France,
Pary 1975, s. 28.
7
J. Pisudski, Pisma zbiorowe, Warszawa 1937, t. 5, s. 8085.
8
Z.M. Musialik, Wojna polsko-bolszewicka 19191920 a ydzi, Czstochowa 1995, s. 3442. Zob. take:
P. Raski, Wilno, 1921 kwietnia 1919 roku, Kwartalnik Historii ydw 2006, nr 1, s. 1334.
9
L. Kania, W cieniu Orlt Lwowskich. Polskie sdy wojskowe, kontrwywiad i suby policyjne w bitwie
o Lww 19181919, Zielona Gra 2008, s. 95103, 116162, 194199, 276279, 282291, 332335.
10
N. Pease, This Troublesome Question. The United States and the Polish Pogroms of 19181919
[w:] Ideology, Politics and Diplomacy in East Central Europe, red. M.B.B. Biskupski, New York 2003, s. 5879;
A. Kapiszewski, Contoversial Reports on the Situation of Jews in Poland in the Aftermath of World War I, Studia
Judaica 2004, t. 7, nr 2 (14), s. 257304.
82
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
opini w Anglii. [...] W czasie wojny nie da si odrni aktw antysemityzmu od majcych charakter
oglny aktw grabiey i brutalnoci wojska. Oczywicie sformuowanie pogrom w przyjtym zna-
czeniu, jako zamierzony lincz ydowskiej ludnoci cywilnej nie moe by stosowane w odniesieniu do
wikszoci incydentw. [...] Wraz z zakoczeniem wojny ustay te ekscesy
11
. Znajomo tych wyda-
rze oprcz standardowych opisw tzw. pogromw jest poza Polsk znikoma. Zreszt to tych wy-
padkw nie jest na og znane, mimo e w tzw. jickor buchach (ydowskich ksigach pamici) mona
znale relacje potwierdzajce kolaboracj czci ydw z bolszewikami
12
. O wanych opracowaniach
polskiego historyka Janusza Szczepaskiego
13
ktry szczegowo opisa udzia po stronie bolszewi-
ckiej niemaej czci spoecznoci ydowskiej jest cicho.
Obecnie, w pewnym sensie nastpi nawet regres w historiograi tych zagadnie. Dyrektor studiw
Holokaustu i judaistycznych w Youngstown State University (w stanie Ohio) twierdzi wprost: Trzy-
dzieci tysicy ydw zgino w tzw. zimnym pogromie, przeprowadzonym przez siy marszaka Pi-
sudskiego w latach 19201921 []
14
. Naukowcy rosyjscy (posowieccy) twierdz natomiast, e Polacy
winni s mierci a 2,6 proc. ze 100 tys. oar ydowskich na terenie byego cesarstwa rosyjskiego
15
.
Mimo e oarami rozmaitych ekscesw wojennych bya ludno cywilna przernych narodowo-
ci, za co win ponosz wszystkie strony wczesnych koniktw, mimo e Morgenthau ostrzega przed
demonizowaniem Polakw
16
, tzw. cutting Edg; historycy amerykascy ostatnio prbuj nada wydarze-
niom z lat 19181920 w Polsce charakteru mini-Holokaustu lub przedstawi je jako preludium Zaga-
dy z czasu II wojny wiatowej
17
.
11
N. Davies, Great Britain and the Polish Jews, 191820, Journal of Contemporary History, kwiecie 1973,
t. 8, nr 2, s 119142. Szerzy si take pospolity bandytyzm. Wedug Y. Stolarski, The Workers Rule in Krinki [w:]
Memorial Book of Krynki, red. D. Rabin, internet: http://www.jewishgen.org/yizkor/Krynki/Krynki.html, Pinkas
Krynki (Former Residents of Krynki in Israel and the Diaspora, Tel Aviv 1970), s. 108: Our [Jewish workers]
militia had a very difcult task trying to ght theft and hooliganism, which started to spread towards the end of the
German occupation. Rich Jewish boys and Christian hooligans terrorized the population and people were forced
to suffer and keep silent.
12
Zob. m.in. The Zamosc Memorial Book. A Memorial Book of a Center of Jewish Life Destroyed by the
Nazis, red. M.V. Bernstein, Mahwah, New Jersey 2004, s. 293, 295, 308; M. Rubin, The First Bolshevik Regime in
Goniondz [w:] Our Hometown Goniondz, internet: http://www.jewishgen.org/yizkor/goniadz/Goniadz.html, Sefer
yizkor Goniadz, red. J. Ben-Meir (Treshansky), A.L. Fayans, Tel-Aviv 1960; T. Liberman, History of Stawiski,
oraz Ch. Lewinowitz (Lewinowicz), Pathways in the Dust [w:] Stawiski Memorial Book, internet: http://www.
jewishgen.org/yizkor/stawiski/stawiski.html, Stawiski. Sefer yizkor, red. I. Rubin, Tel Aviv 1973; Y. Palma, The
Turmoil of 1920 [w:] The Memorial Book of Kaluszyn, internet: http://jewishgen.org/Yizkor/kaluszyn/Kaluszyn.
html, A. Shamri, Sh. Soroka (red.), Sefer Kaluszyn. Geheylikt der khorev gevorener kehile, red. A. Shamri, Sh.
Soroka, Tel Aviv 1961, s. 60 i dalsze.
13
J. Szczepaski, Wojna 1920 roku na Mazowszu i Podlasiu, Warszawa Putusk 1995; J. Szczepaski, Wojna
1920 roku w Ostrockiem, Warszawa Ostroka Putusk 1997; J. Szczepaski, Spoeczestwo Polski w walce
z najazdem bolszewickim 1920 roku, Warszawa Putusk 2000.
14
S.S. Friedman, A History of the Holocaust, London Portland Oregon 2004, s. 35.
15
L.B. Miliakova, Kniga pogromow, s. XIIXIV.
16
Henry Morgenthau napisa w swym raporcie: Just as the Jews would resent being condemned as a race
for the action of a few of their undesirable co-religionists, so it would be correspondingly unfair to condemn the
Polish nation as a whole for the violence committed by uncontrolled troops or local mobs. These excesses were
apparently not premeditated, for if they had been part of a preconceived plan, the number of killed would have run
into the thousands instead of amounting to about 280.
17
W. Hagen, The Moral Economy of Popular Violence. The pogrom in Lww, 1918 [w:] Antisemitism and Its
Opponents in Modern Poland, red. R. Blobaum, Ithaca, Londyn 2005, s. 134160; D. Engel, Lww, 1918. The
Transmutation of a Symbol and Its Legacy in the Holocaust [w:] Contested Memories. Poles and Jews during the
Holocaust and its Aftermath, red. J.D. Zimmerman, New Brunswick New Jersey Londyn 2003, s. 3244.
83
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
KAZIMIERZ KRAJEWSKI, TOMASZ ABUSZEWSKI, IPN WARSZAWA
DWA LISTY Z PALESTYNY
Relacje polsko-ydowskie po tzw. wyzwoleniu budz ogromne emo-
cje wrd osb zajmujcych si badaniem tego zagadnienia oraz
wrd zwykych odbiorcw literatury historycznej i popularyzator-
skiej. Na og wypowiadane w tej kwestii pogldy obarczone s
take daleko posunitym schematyzmem, przypisujcym kadej ze
stron wyznaczane przez stereotypy zachowania i postawy.
Dla historiograi ydowskiej Polacy pozostaj antysemitami, a wydarzenia, w ktrych zaanga-
owani po stronie komunistw obywatele RP pochodzenia ydowskiego ginli z rk podziemia nie-
podlegociowego, urastaj wrcz do swego rodzaju przeduenia Holokaustu. Z kolei dla polskich
uczestnikw wspomnianej wymiany pogldw, zwaszcza dla tych pamitajcych okres pierwszych lat
powojennych, ydzi jawi si jako sowieccy kolaboranci i ludzie czynnie zaangaowani w instalowa-
nie komunistycznej dyktatury w Polsce. Uczestnicy sporu zapominaj na og, e rzeczywisto cz-
sto bya znacznie bardziej zoona (pomijamy tu rzadkie przypadki zaangaowania si polskich y-
dw w antykomunistyczny ruch niepodlegociowy). Zamieszczone poniej dwa listy ydw, ktrzy
ocaleli z zawieruchy wojennej i zdoali dotrze do Palestyny, pokazuj, e bynajmniej nie wszyscy
a zwaszcza ci, ktrzy mieli sposobno osobicie zapozna si z osigniciami Kraju Rad i socja-
listyczn sprawiedliwoci ulegali hasom propagowanym przez komunistw. Zwraca te uwag
fragment pierwszego listu, w ktrym mowa jest o yczliwoci polskich chopw dla ydw represjo-
nowanych przez Niemcw.
Listy ydowskich uchodcw z Polski i ZSRS zostay zamieszczone jako zaczniki (tajne) do mel-
dunkw wywiadowczych przygotowanych w 1946 r. przez siatk III Zarzdu Zrzeszenia WiN krypt.
Stomil.
Dokument nr 1
T[ajne ?]
Za. nr 4
Grupa ydw uchodcw z Polski, pisze z Palestyny w m[iesi]cu wrzeniu [19]46 r.
do K[omitetu] C[entralnego] ydw w Warszawie
Moliwe, e racj stanu Narodu ydowskiego jest oprze si o komunizm i ZSRR w deniu do
uzyskania wasnej pastwowoci.
Godzimy si na to.
Ale nieche ydzi pilnie przestrzegaj, aby wanie dla tej swojej racji stanu tak mocno propago-
wanej, nie robi czego, co mogoby przyczyni si do zasadniczego zaszachowania i osabienia Polski
na arenie midzynarodowej.
Znana bya yczliwo Narodu Polskiego, zwaszcza chopw, dla ciko dowiadczonego narodu
ydowskiego, w czasie podboju Polski przez Hitlera.
Na tym fundamencie naley si oprze i teraz przy penym zrozumieniu obustronnych korzyci na-
wiza naley jak najbliszy stosunek pomidzy ludnoci ydowsk a polsk.
Nie moemy jednak oprze si wraeniu, e rzdzce dzi w Polsce komunistyczne sfery ydowskie
nie nauczyy si niczego od czasu rewolucji carskiej.
Nie nauczyy si wielkiej, a bardzo praktycznej prawdy, e do szczcia i niepodlegoci wasnego
narodu nie mona zda przez nieszczcie i niewol drugiego narodu.
84
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
ydzi, rzdzcy w Polsce, a nalecy do Partii Komunistycznej, myl tylko o sobie, a nie o ludno-
ci ydowskiej w Polsce i dlatego powizali si z tymi obcymi czynnikami, ktrym zaley na tym, aby
Polska pozostaa krajem maym, sabym i bezwolnym narzdziem w ich rku.
Niech nad tym postpowaniem komunistycznej ydowskiej gry w Polsce zastanowi si prawdzi-
wi ydowscy patrioci.
W wiecie wzbieraj si chmury, zwiastujce jeszcze jedn burz wojenn. Od ydw bdcych
w Niemczech i od powracajcych z Rosji otrzymujemy relacje, z ktrych wynika, e w Niemczech an-
tysemityzm le ukrywany wzrs jeszcze, natomiast zaszczepiony przez hitlerowcw w Rosji oy
i narasta.
Moe przyj zawierucha i zamieszanie w Europie i ydzi bd tak przyparci do muru, e nie znaj-
d innego wyjcia, jak szuka schronienia w Polsce i u Polakw.
Wtedy moe by za pno.
Podpisano: ydzi emigranci z Polski do Palestyny
(120 podpisw przewanie z Warszawy)
Dokument nr 2
T[ajne ?]
Za. nr 5.
List ydw emigrantw z Polski i uciekinierw z ZSRR z dnia padziernika [19]46
do K[omitetu] C[entralnego] ydw w Polsce
Jak warto praktyczn moe dla ydw yjcych w Palestynie przedstawia takie pastwo jak
ZSRR, ktre przez cay czas swego istnienia zieje najbezwzgldniejsz nienawici do caego wiata,
podjudza przeciw Anglii i USA nas ydw, a wspiera wszelkie wywrotowe organizacje i konspiracyj-
ne zamachy.
Szanowni Rodacy!
Ani nam si ni zadziera z Narodem Angielskim z rosyjskiego powodu. Tak naiwni nie jestemy.
Kasztanw rosyjskich z pieca angielskiego wyciga nie bdziemy. Prne s wasze blagi i waszych
niezbyt ju licznych zwolennikw.
Przyja wasza nie jest nam na nic potrzebna.
Widzielimy na wasne oczy, jaka krzywda dziaa si ydom w Polsce przed najazdem hitlerow-
skim, wiemy, e umiecie uciska sabych [nie] gorzej od Anglikw, a okrada lepiej od kapitalistw.
Obserwujemy t wasz dziaalno przez wier wieku w ZSRR, a obecnie w Polsce na kadym
kroku bez wyjtku.
Waszych sympatii absolutnie nam nie potrzeba i w adn pomoc, ani w ogle w adn wasz war-
to nie wierzymy.
Nasza wsppraca z Anglikami w Palestynie wytrzymaa rne prby i wytrzyma nadal.
Podpisano: ydzi emigranci z Polski i uciekinierzy z ZSRR
(nastpuj 72 podpisy)
85
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
GRZEGORZ BERENDT, IPN GDASK
WYKOLEJENI
Ponad dwa lata po zakoczeniu wojny, 13 grudnia 1947 r., w Sopocie
przy ul. Kociuszki 5 doszo do brutalnego morderstwa, ktrego oa-
r pada siedemdziesicioszecioletnia Anna Grska, matka lekarza
medycyny Alfonsa Woniaka. O przebiegu wypadkw wiemy dzi-
ki zeznaniom Ireny R. i Doroty Hampel z d. Schalit. Pierwsza z nich
miaa szesnacie lat i pracowaa jako niania, zajmujc si dwjk
dzieci dr. Woniaka; Hampel bya ydwk, ktra dziki mowi,
niemieckiemu ewangelikowi, przeya w Sopocie okres niemieckich
rzdw.
Do drzwi mieszkania Doroty Hampel w domu przy ul. Jagielloskiej 12 zapuka mody mczyzna
w wojskowym mundurze z dystynkcjami porucznika. Towarzyszyo mu dwch cywilw w brudnych
i zniszczonych ubraniach. Caa trjka zostaa wpuszczona do mieszkania po okazaniu przez porucz-
nika legitymacji ocerskiej. Mczyzna wyjani, e cigaj dezertera i dlatego musi przeszuka cae
mieszkanie, co te uczyni. Jak si pniej okazao, dziki obecnoci innych osb gwna lokatorka nie
pada wwczas oar przestpstwa.
Hampel, biorc porucznika za ocera UB, wyjania mu, e jest ydwk. On powiedzia, e rw-
nie jest ydem.
Koczc rewizj, porucznik zapyta kobiet, czy zna jakiego lekarza majcego gabinet w oko-
licy; wyjania, e w pobliu mieszka dr Woniak, ktrego zarekomendowaa jako dobrego specjalist,
dodajc, e take jest ydem. Trjka mczyzn udaa si do mieszkania doktora. Do rodka dostali si,
uywajc takiego samego fortelu, jak poprzednio; w mieszkaniu zastali staruszk oraz szesnastoletni
niani Iren R., ktra opiekowaa si dwjk malutkich dzieci. Okazao si, e trzej mczyni nie s
czonkami grupy pocigowej, lecz bandytami zamierzajcymi obrabowa mieszkanie. Dokonali tego,
ponadto kolejno zgwacili dziewczyn, przy czym czowiek w mundurze ocera zrobi to pierwszy.
Starsza pani protestowaa przeciw dziaaniom bandytw. Porucznik kaza jednemu z cywilw
uciszy j. Ten uderzy kobiet w gow elazn maszynk do mielenia misa. Jeszcze ya, wobec tego
wojskowy dobi j, posugujc si tym samym narzdziem. Poniewa jedno z dzieci (siedemnastomie-
siczne) zaczo paka, dowdca wyda trzeciemu z mczyzn rozkaz uciszenia, czyli uduszenia
dziecka; na szczcie podwadny nie wykona tego polecenia. Nastpnie trjka bandytw spakowa-
a do walizek cenniejsze ubrania i instrumenty lekarskie doktora, po czym opucia miejsce zbrodni, za-
mykajc w nim Iren R., dzieci oraz ciao Anny Grskiej. Sprawcy udali si takswk do Gdaska, skd
kolej odjechali w kierunku Bydgoszczy. Dla zmylenia pocigu wykupili bilety do Wrocawia.
W niespena trzy tygodnie pniej bydgoski takswkarz Antoni Rybarczyk rozpozna dwch m-
czyzn w mundurach z dystynkcjami porucznika i podporucznika WP, ktrzy zamwili u niego kurs
z Bydgoszczy do Torunia i podczas postoju podjli prb zamordowania go. Takswkarzowi udao si
zbiec, poniewa bandytom zacia si bro. Napastnicy uprowadzili samochd; porzucili go kilka kilo-
metrw dalej.
ledztwo wszczte przez Milicj Obywatelsk doprowadzio do ustalenia, e sprawcami obu czy-
nw w Sopocie i pod Bydgoszcz byli ci sami osobnicy. Ponadto okazao si, e midzy 14 grudnia
a 8 stycznia dokonali oni napadw z broni w rku, kradziey i gwatw na terenie Bielska, Krakowa,
Katowic, Bydgoszczy i Maej Dbrwki k. Katowic. Wszdzie dziaali w podobny sposb, zachowujc
si brutalnie i bezwzgldnie. W Maej Dbrwce dopucili si rabunku w mieszkaniu prywatnym przy
ulicy, przy ktrej co najmniej od kilku lat mieszkaa matka jednego ze sprawcw i gdzie by on osob
rozpoznawan.
86
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
Pierwszy z zatrzymanych, ktry w Sopocie wystpowa jako ocer, to Arnold Feinreich, syn Da-
wida i Julii z domu Pandi, ur. 16 czerwca 1928 r. w Maej Dbrwce k. Katowic. W karcie daktylosko-
pijnej zapisano: wyznanie rzymskokatolickie. W innych dokumentach sporzdzonych w sprawie znaj-
duj si zapisy, z ktrych wynika, e w okresie okupacji niemieckiej jego ojciec zosta aresztowany
z powodu niearyjskiego pochodzenia i w 1941 r. zesany do obozu koncentracyjnego, skd nie wrci.
Nie mona wykluczy, e Arnold wywodzi si z mieszanego maestwa. Podczas pierwszych trzech
lat wojny mieszka z rodzicami, pracujc jako robotnik w katowickiej rmie Minsterman. W mar-
cu 1942 r. zosta wysany do obozu pracy w Blechhamer, gdzie przebywa do wyzwolenia przez Armi
Czerwon w 1945 r. Matka nieprzerwanie mieszkaa w Maej Dbrwce. Arnolda aresztowano 17 sierp-
nia 1945 r. za nielegalne posiadanie broni rewolwer typu Nagan i skazano na trzy lata pozbawienia
wolnoci (tak jest w dokumentach gdaskiego WSR. Za nielegalne posiadanie broni w tamtych czasach
grozia kara mierci. Nie mona wykluczy, e wybroni si od niej, odwoujc si do swojego pocho-
dzenia i obawy, e jako yd w realiach roku 1945 ba si napaci. To oczywicie tylko przypuszczenia);
wiosn 1947 r. opuci wizienie na mocy amnestii. Feinreich podj prac zarobkow jako kierowca,
ale wkrtce j porzuci; utrzymywa si z kradziey, oszustw i wyudze; posugiwa si przy tym naj-
pierw mundurem sieranta, potem podporucznika, a w kocu porucznika WP i skradzion legitymacj
ocersk na nazwisko Eugeniusz Nawrot. Poza tym uywa te nazwiska Stefan Zalewski.
Drugi z zatrzymanych to Marian Drzewiecki, syn Jzefa i Wandy z domu Skuczyskiej, urodzo-
ny 19 sierpnia 1924 r. w Warszawie; ojciec by majorem Wojska Polskiego, zagin bez wieci podczas
kampanii wrzeniowej 1939 r.; matka zgina podczas Powstania Warszawskiego. Brat Drzewieckiego
by aresztowany przez Niemcw; zmar lub zosta zamordowany w obozie koncentracyjnym. W cza-
sie wojny Mariana aresztowao gestapo, tra do KL Stutthof. Po wyzwoleniu wstpi do UB w Sopo-
cie. Z powodu dwunastodniowej nieusprawiedliwionej nieobecnoci w pracy i podejrzenia o zwizki
z nielegaln organizacj zosta skazany przez Wojskowy Sd Rejonowy w Gdasku na trzy lata wizie-
nia za dezercj. Zwolniony na mocy amnestii w kwietniu 1947 r. wkrtce zdefraudowa pienidze w za-
kadzie, w ktrym go zatrudniono. Za ten czyn otrzyma wyrok dwu lat pozbawienia wolnoci w zawie-
szeniu na trzy lata. Pracowa pniej jako robotnik portowy w Gdyni.
Mczyni poznali si feralnego 13 grudnia 1947 r. w autobusie jadcym z Gdyni do Sopotu. Marian
Drzewiecki jecha razem z Eugeniuszem Pietrzakiem. Feinreich zaprosi ich na obiad zakrapiany alko-
holem i zaproponowa wsplne dokonanie rabunku. Oar postanowiono wytypowa na podstawie tab-
liczek informujcych o lokalizacji prywatnych gabinetw lekarskich, kancelarii adwokackich wzgldnie
innego typu rm prywatnych. W ten sposb wieo zawizana szajka traa do Doroty Hampel.
Po dokonaniu zbrodni na Grskiej i przejedzie do Bydgoszczy Feinreich zaproponowa dalsze
wspdziaanie tylko Drzewieckiemu, odprawi natomiast Pietrzaka, uznajc, e jego wygld i zacho-
wanie nie odpowiadaj jego planom i przestpczym potrzebom. Drzewieckiego mianowa podporucz-
nikiem, zaopatrujc w mundur kupiony na rynku. Od tej pory dziaali ju razem.
W tej krtkiej historii bandyckiego duetu uwag zwraca kilka faktw, wartych odnotowania w kon-
tekcie dyskursu na temat przemocy, ktrej oarami padali ydzi po zakoczeniu okupacji niemieckiej.
W omawianym przypadku mamy do czynienia z bandytami wystpujcymi w wojskowych mundurach,
ktrzy w rnych miejscach podawali si bd za ocerw WP, bd funkcjonariuszy UBP, to znw
onierzy podziemia niepodlegociowego. Casus Feinreicha i Drzewieckiego wskazuje, e trzeba by
ostronym, gdy tylko na podstawie noszonego munduru i ustnej deklaracji napastnikw, zapamitanej
przez wiadkw, prbuje si okreli tosamo albo przynaleno organizacyjn sprawcw zbrodni
dokonanych na ydach po wojnie.
Opisana historia nie zmienia faktu, e w latach 19441947 miay miejsce przypadki zabjstw na y-
dach dokonanych przez rzeczywistych czonkw rnych formacji zbrojnych, tak nalecych do konspi-
racji niepodlegociowej, jak i tworzcych komunistyczny aparat represji. Dotd nie powstao szczeg-
owe, obszerne studium wskazujce, jaka cz z okoo czterystu ydw, ktrzy stracili ycie w Polsce
w latach 19441947 w wyniku zabjstwa, zgina z rki czonkw formacji zbrojnych, a jaka w wyni-
ku dziaa pospolitych kryminalistw. Kady przypadek wymaga indywidualnego zbadania okoliczno-
ci zdarzenia; stwierdzenia, czy o dokonaniu zabjstwa decydoway motywy kryminalne, rasowe, czy
87
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
polityczne. Tumaczenie ich wszystkich polskim antysemityzmem jest niedopuszczalnym uproszcze-
niem. Taki projekt naukowy moe wykona rzetelnie tylko instytucja dysponujca co najmniej kilkuna-
stoosobowym zespoem badawczym, skadajcym si z historykw, znajcych akta wytworzone przez
sdy, prokuratur UB, MO, KBW, WP, administracj cywiln, partie polityczne i instytucje ydowskie,
rozproszone na terenie caego kraju. Dotychczasowe prby ogarnicia tak szerokiego zakresu kwerend
okazay si niedoskonae, a prezentowane wnioski czsto nieuprawnione. Jedyn instytucj, ktra dys-
ponuje kadrami i moliwociami organizacyjnymi przeprowadzenia stosownych bada jest Instytut Pa-
mici Narodowej.
Bandycka aktywno Feinreicha i Drzewieckiego stanowi przykad tego, jakie spustoszenia w psy-
chice niektrych ludzi poczynia wojna. Bdc oarami okrutnej przemocy, tortur zycznych i poni-
enia, nie zdoali ju wrci do normalnego ycia, lecz przeistoczyli si w degeneratw gotowych dla
doranej korzyci majtkowej dopuci si zbrodni niezalenie od tego, kto mia by celem ataku. Dla
takich ludzi zasadniczymi czynnikami warunkujcymi podejmowanie decyzji o dokonaniu zbrodni nie
bya narodowo, religia, wiek czy pe oary, lecz jej status materialny i stopie bezbronnoci.
Feinreich i Drzewiecki zostali skazani na mier wyrokiem Wojskowego Sdu Rejonowego w Gda-
sku wydanym 31 lipca 1948 r. Prezydent Bolesaw Bierut nie skorzysta z prawa aski. Egzekucj wy-
konano 7 wrzenia 1948 r.
Artyku powsta na podstawie akt Wojskowego Sdu Rejonowego w Gdasku, przechowywanych
w archiwum oddziau IPN w Gdasku.
Dokument nr 1
AIPN Gd 284/255, t. 2, k. 162164
Protok przesuchania wiadka
Nazywam si: Dorota Hampel zd. Schalit, Sopot, dnia 14 XII 1947 r. o godz. 11.00 []
Imiona rodzicw: Chaim i Chaja zd. Riwosz, Komisariat MO w Sopocie []
Wiek: 42 lata; urodzona w: Ryga,
Wyznanie: mojeszowe; z zawodu: przy mu,
Zam. Sopot, ul. Jagiey 12, II p.
W sprawie niniejszej wiadomo mi, co nastpuje: W dniu 13 XII 1947 r. o godz. 20.20 zadzwoni dzwo-
nek, wobec powyszego wsplokatorka ob. Bartakowska otworzya drzwi wejciowe do mieszkania.
W tym momencie, bdc w swoim pokoju, wyszam do przedpokoju i zauwayam wchodzcego osobni-
ka w mundurze wojskowym a za nim dwch innych, ubranych w potargane cywilne ubrania. Wojskowy
zwrci si do ob. Bartakowskiej, czy mecenas Bartakowski jest obecny, na to Bartakowska owiadczy-
a, e nie ma go w domu. Wwczas zapyta si, kiedy wrci, na co Bartakowska odpowiedziaa, e [so-
wo nieczytelne G.B.]. Nastpnie owiadczy, e poszukuje ocera WP, pytajc czy on tu si nie ukrywa.
Syszc to, ja z Bartakowsk zgodnie odpowiedziaymy, e aden ocer si u nas nie ukrywa i w dowd
tego powiedziaam, by zobaczy w pokojach. Oprowadziam go po caym mieszkaniu, a obdarci osobnicy
w tym czasie byli w przedpokoju. W czasie ogldania poszczeglnych pokoi wojskowy, ktry by w stop-
niu porucznika, zapyta si u mnie, czy mieszkanie to nie posiada drugiego wyjcia.
Po przejrzeniu mieszkania porucznik w uda si do przedpokoju, gdzie byli obdarci osobnicy i pod-
niesionym gosem zwrci si do nich ze sowami, cocie wprowadzili mnie w bd, tu nikogo nie ma.
Na co osobnicy jednogonie odpowiedzieli: Panie poruczniku, jak Boga kocham, to tu jest, w tym
mieszkaniu. Wwczas porucznik przeprosi mnie, proszc bym zamkna drzwi, gdy jak owiad-
czy chce porozmawia z chopakami. Po zamkniciu drzwi nie syszaam ju rozmowy prowadzonej
w przedpokoju. Po upywie paru minut porucznik otworzy drzwi i zapyta, czy w mieszkaniu jest tele-
fon wzgldnie, gdzie takowy najbliej si znajduje. Odpowiedziaam mu, e nie posiadamy telefonu. S-
siad, ob. Rabczyski posiada telefon, ktry ma poczenie jedynie z sieci kolejow.
88
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
W tym momencie, sdzc, e mam do czynienia z ocerem UB, odwoaam go na bok i owiadczy-
am, e jestem ydwk. Wwczas tene porucznik powiedzia mi, e take jest ydem i pracuje w UB.
Syszc to powiedziaam mu, e w dniu 12 XII sublokatorka ob. Murawska, z ktr yj w niezgodzie,
powiedziaa mi, e syszaa rozmow dwch osobnikw schodzcych z gry, ze strychu, ktrzy mijajc
drzwi do naszego mieszkania, odezwali si do siebie: Tu mieszkaj ydzi. Trzeba co zrobi, i przyta-
czajc te sowa powiedziaam porucznikowi, e moe to by szanta ze strony ob. Murawskiej.
Porucznik, syszc moje ualanie si, odezwa si: Niech si pani nie boi, a jeli wam wos z gowy
spadnie, to udajcie si do UB do pokoju 23, gdzie on urzduje. Na zapytania moje, a jaka godno, od-
rzek: Zalewski. Po rozmowie ze mn porucznik ten uda si do pokoju ob. Murawskiej, ktra w tym cza-
sie leaa na ku i energicznym, podniesionym gosem zwrci si do Murawskiej ze sowami: Co pani
wczoraj syszaa?. Na to ob. Murawska opowiedziaa mu przebieg okolicznoci i kiedy widziaa dwch
osobnikw schodzcych z gry, mwicych sowa: Tu mieszkaj ydzi. Trzeba co zrobi. Syszc to
porucznik wyj z kabury pistolet i groc ob. Murawskiej powiedzia: To jest nieprawda. Chyba pani
chce straszy t ydwk, ale ydzi to te s ludzie i maj prawo. I jeli ona bdzie im robi wstrty, to
tacy ludzie bd wysani na Syberi. Widzc jego tak energiczne i [sowo nieczytelne G.B.] moj rze-
kom obron, wziam go za rk i powiedziaam do niego: Niech pan z tak staruszk tak nie mwi i nie
robi. Jeszcze raz zagrozi ob. Murawskiej, by mi krzywdy nie robia, ani nie straszya i wyszed z poko-
ju, mwic do mnie, e potrzebuje doktora dla chorego i czy nie wiem, gdzie tu mieszka najbliej jaki
doktr. Syszc jego prob owiadczyam, e na rogu ulicy mieszka doktr znajomy, b. dobry specjalista,
ob. Woniak. I jak powiedziaam mu, e on jest nasz, w tym znaczeniu, e jest ydkiem [sic!] [].
Porucznik poprosi mnie, bym pokazaa, gdzie w/w doktr mieszka, wobec powyszego wyszam
wraz z nim, a za nami wyszli osobnicy, ktrzy byli ndznie ubrani. Bdc ju w bramie wyjciowej nasze-
go domu spotkalimy idcego mojego ma. Powiedziaam do porucznika, e to jest wanie mj m, wo-
bec powyszego porucznik w b. grzeczny sposb przywita si z moim mem. Po czym wskazaam po-
rucznikowi rk, gdzie mieszka dr Woniak i po poegnaniu si ze mn i z moim mem porucznik uda
si wraz z towarzyszami swoimi w stron ul. Kociuszki, a my udalimy si do mieszkania.
Porucznik by ubrany w mundur wojskowy, paszcz, czapka rogatywka otok ciemnozielony, wzro-
stu okoo 168 cm, szczupy, twarz moda, owalna, may nos, twarz pokryta piegami, zby ciemnote,
oczy ciemne, buty ocerki, w wieku okoo 25 lat.
Osobnicy ubrani po cywilnemu mieli wygld odraajcy bandycki, w ubraniach b. porwanych,
twarzy ich nie mogam zauway, gdy przez cay czas unikali wiata, wzrostu byli mniejszego ni
osobnik w mundurze porucznika. Tak zeznaam i po przeczytaniu podpisaam.
Przesucha: Kalinowski Zb.
Zezna: Dorota Hampel
Dokument nr 2
AIPN Gd 284/255, t. 3, k. 193194
Protok przesuchania wiadka
Katowice, dnia 30 XII 1947 r., o godz. 13.30 []
Kawaek Edward, szef Sekcji Kryminalnej Suby ledczej
K-dy Miasta MO w Katowicach []
wiadek po uprzedzeniu o: odpowiedzialnoci za faszywe zeznanie w myl art. 107 k.p.k. owiad-
czy:
Nazywam si: Pyka Elbieta zd. Grzega,
Imiona rodzicw: Wilhelm i Gertruda zd. Garbas,
Wiek: ., ur. 19 IX 1916 r. w Miechowicach, pow. Bytom,
89
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
Wyznanie: rzymskokatolickie; narodowo: polska
Z zawodu: bez zawodu, wdowa; zam. w Rokitnicy, []
wiadek uprzedzony o wanoci przysigi, zoy przepisan przysig. W sprawie niniejszej wia-
domo mi co nastpuje: Dnia 29 XII 1947 r., okoo godz. 18.30, byam w mieszkaniu mojego narzeczo-
nego Smoczka Felicjana, z ktrym graam przy stole w karty. W pewnym momencie usyszaam dzwo-
nek, podeszam do drzwi, mylc, e dzwoni kuzynka pastwa Budzkw, ktrzy przed wyjciem do kina
owiadczyli, e przyjdzie do nich kuzynka, ktra przyjechaa do nich. Po otworzeniu drzwi od razu we-
szo dwch osobnikw w mundurach wojska polskiego, ktrzy cofnli mnie w gb przedpokoju, powie-
dzieli: Dobry wieczr i zapytali si mnie, czy tutaj ukrywaj si ydzi. Na moj odpowied, e tutaj
ydw nie ma, powtrzyli kilkakrotnie, e tutaj musz si ydzi znajdowa, pokazujc stale na drzwi
prowadzce do mieszkania pastwa Budzkw. Ja wwczas zawoaam swojego narzeczonego Smoczka,
ktry zapyta, co sobie ycz. Na to otrzyma odpowied, e tutaj si ydzi ukrywaj i eby pan Smo-
czek pozwoli im przegldn wszystkie pokoje. Obydwaj rozeszli si po pokojach, a mymy zosta-
li w kuchni. Po pewnej chwili wrcili zpowrotem [tak w tekcie] do kuchni i stale zwracali si do mnie
z zapytaniem, gdzie znajduj si ci ydzi. Wwczas Pan Smoczek wyjani, e ja jestem jego narzeczo-
n, e niedawno przyjechaam i nie mog nic wiedzie o tym, kto mieszka w jego domu. Nastpnie pan
Smoczek zaprosi ich do swojego pokoju, e chce tam z nimi porozmawia. W swoim pokoju poprosi
ich o legitymacje. W tym czasie ja zostaam w kuchni. Jeden z nich wrci z pokoju pana Smoczka, ten
ktry mia automat i stan koo drzwi kuchennych, a ja siedziaam koo stou. Ja zwrciam si kilka
razy do niego i zaprosiam go do rodka i by usiad na krzele. On wwczas owiadczy, e jest w su-
bie i nie moe, wzgldnie nie wolno mu siada. W tej chwili kolega jego, ktry znajdowa si z panem
Smoczkiem, zawoa nas do pokoju pana Smoczka. Bdc w drzwiach zobaczyam osobnika tego z pi-
stoletem skierowanym w kierunku pana Smoczka, od ktrego da wydania pienidzy. []
Dokument nr 3
Wizienie Karno-ledcze w Gdasku AIPN Gd 284/255, t. 2, k. 206207
Feinreich Arnold
Skazany na kar mierci
Art. 4, 259 i 225
Gdask, 2 sierpnia 1948 r.
Do Jego Ekselencji
Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
Ob. Bieruta Bolesawa
Proba o uaskawienie
Prosz Pana Prezydenta o uaskawienie mnie, skazanego prawomocnym wyrokiem Wojskowego
Sdu tryb dorany w Gdasku w dniu 31 lipca 1948 r., na kar mierci.
W probie swojej o najwysz ask, o darowanie mi ycia, na moj obron mog przytoczy tyl-
ko jedn okoliczno, mj mody wiek, posiadanie 20 lat. Od 1941 r. byem w obozie niemieckim dla
ydw za pochodzenie swoje z rodziny ydowskiej. Z caej mojej rodziny pozosta tylko mj brat i ja,
reszt wszystkich spotkaa mier z rk katw niemieckich. ycie w obozie tak zdeprawowao mj wiek
modociany, e wobec grozy wyroku kary mierci zdaj sobie spraw ze swego czynu i z grozy moje-
go pooenia bez ratunku.
Dlatego aujc niezmiernie za wszystko, co popeniem, prosz Pana Prezydenta o ostatni ask,
o darowanie mi ycia.
Feinreich Arnold
90
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
Dokument nr 4
Wizienie Karno-ledcze w Gdasku AIPN Gd 284/255, t. 2, k. 204205
Drzewiecki Marian
Skazany na kar mierci
Art. 4, 259 i 225
Gdask, 2 sierpnia 1948 r.
Do Jego Ekscelencji Pana
Prezydenta Rzeczypospolitej
Ob. Bieruta Bolesawa
Proba o uaskawienie
Prosz Pana Prezydenta o askawe udzielenie mi swej aski i darowanie mi ycia. Zostaem prawo-
mocnym wyrokiem Wojskowego Sdu Doranego w Gdasku skazany dnia 31 lipca 1948 r. na kar
mierci. aujc za wszystkie swoje przestpstwa prosz Pana Prezydenta o najwysz ask. Na swoj
obron mam tylko t jedn okoliczno, e jestem oar tej wojny. Ca swoj rodzin straciem w cza-
sie wojny, ojciec zgin w 1939 r., brat zgin w 1941 r. w obozie koncentracyjnym w Mauthausen, mat-
ka zgina w Warszawie w czasie powstania, ja pozostaem sam wykolejeniec yciowy, ktry te prze-
szed przez obz koncentracyjny w Stuthoe.
Zdajc sobie cakowicie spraw ze swojego przestpczego czynu, prosz Pana Prezydenta o daro-
wanie mi ycia.
Marian Drzewiecki
91
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
GRZEGORZ BERENDT, IPN GDASK
POLACY I YDZI W ROKU 1956
OCZAMI SAMUELA MAJZELSA
Czytajc relacje z epoki i spisane po latach wspomnienia dotyczce
okresu zmian zachodzcych w PRL w 1956 r., mona odnie wraenie,
e istniej diametralnie rne pamici tamtych wydarze reprezen-
towane przez ydowskich i nieydowskich wiadkw historii.
W narracji nieydowskiej dominuje zadowolenie z osabienia terroru bezpieki, uwolnienia z wi-
zie kilkudziesiciu tysicy osb czy przyjazdu do Polski kolejnej grupy repatriantw ze Zwizku So-
wieckiego. Cieszyo bardziej liberalne podejcie do ludzi wierzcych i Kocioa oraz przyzwolenie na
zaoenie nowych stowarzysze spoecznych, w tym narodowociowych i wyznaniowych. Po latach
mona byo spotka si z przebywajcymi za granic bliskimi, czsto niewidzianymi od 1939 r. Mimo
e Polska nadal funkcjonowaa w cieniu Kremla, w porwnaniu z okresem minionym zmiany na lep-
sze byy bezdyskusyjne.
Te pozytywne zmiany, ktre stay si udziaem caego spoeczestwa, w narracji ydowskiej o roku
1956 schodz na dalszy plan. Jest ona zdominowana przez przywoywanie rzeczywistych czy potencjal-
nych zagroe, jakie dla ydw niosy wczesne dziaania kierownictwa PZPR, agend administracji
rzdowej i agresywne zachowania niektrych obywateli. Niezbdne jest tu wyjanienie, co rozumiem
przez narracj ydowsk. Mowa o tekstach wytworzonych przez krajowe i zagraniczne instytucje y-
dowskie, redakcje tytuw prasowych, jak rwnie indywidualnie przez ydw, ktrzy wyemigrowa-
li z Polski w latach 19561957. W zasadzie nie dotyczy to osb pochodzenia ydowskiego, dla ktrych
najwaniejsze byo reformowanie systemu wadzy.
Warto podkreli, e w wypowiedziach emigrantw opuszczajcych Polsk na krtko przed Pa-
dziernikiem 56 i niedugo po nim publikowanych w zachodniej prasie ydowskiej i zawartych w ana-
lizach sytuacji dokonywanych przez wiatowy Kongres ydowski odwoania do oglnej sytuacji
w Polsce s zamieszczane w zasadzie tylko wtedy, gdy bliej wi si z pooeniem ludnoci ydow-
skiej. W tej sferze, zarwno osoby prywatne, jak i przedstawiciele instytucji, interesowali si i komen-
towali fakty, czc je w kilka grup tematycznych: 1. wadze w Zwizku Sowieckim i w Polsce a y-
dzi; 2. zmiany personalne na scenie politycznej a ich wpyw na sytuacj tzw. przecitnych ydowskich
obywateli PRL; 3. przejawy agresji sownej bd zycznej wymierzonej w ydw z racji ich pochodze-
nia; 4. problem emigracji.
Najpniej od 1952 r. za spraw audycji rozgoni Kol Israel LeGolut ydzi w Polsce zacz-
li zdawa sobie spraw, e przywdcy sowieccy podejmuj dziaania o charakterze antysemickim. Za-
koczy si czas moliwoci nieograniczonego awansu we wszystkich sektorach ycia publicznego,
np. w aparacie partyjnym czy dyplomacji. Dodatkowo, na pocztku 1953 r. niczym zmora rodem ze
redniowiecza pojawio si oskarenie, z ktrego wynikao, e lekarze opiekujcy si kremlowskimi
decydentami de facto latami wiadomie niszczyli ich zdrowie. Przypadkiem wikszo oskaronych
lekarzy bya ydami. Dopiero po kliku miesicach, ju po mierci Jzefa Stalina, wyjaniono, e ludzi
tych obwiniono bezpodstawnie.
Obywatele PRL obawiali si, e sowiecki wzorzec polityki kadrowej zostanie zaadaptowany nad Wi-
s. Podczas VI Plenum KC PZPR, obradujcego 20 marca 1956 r. w celu dokonania wyboru nastpcy
zmarego w Moskwie Bolesawa Bieruta, okazao si, e przywdca sowieckiej kompartii Nikita Chrusz-
czow, zwracajc si w kuluarach do grupy dziaaczy partyjnych, ocenia kandydatw na stanowisko I se-
kretarza KC PZPR, uwzgldniajc kryterium aryjskiego pochodzenia. Byo to wydarzenie bez precedensu.
Cz dziaaczy PZPR szczebla centralnego oraz ich poplecznicy w terenie skwapliwie podjli inicjatyw
92
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
przeprowadzenia narodowociowej regulacji kadr. Na poziomie instytucji centralnych zwolennikami ta-
kich dziaa byli m.in. Wiktor Kosiewicz, Hilary Chechowski i Konstanty Rokossowski.
W grudniu 1955 r. przed sd tra szef Departamentu ledczego Ministerstwa Bezpieczestwa Pub-
licznego, pk. Jzef Raski. Za stosowanie niedozwolonych metod ledczych, tzn. tortur, zosta ska-
zany na pi lat wizienia. W kwietniu nastpnego roku aresztowano dwu innych czonkw kierowni-
ctwa MBP: Anatola Fejgina i Romana Romkowskiego. Zostali skazani na kary wieloletniego wizienia
za amanie prawa podczas dziaalnoci w resorcie bezpieczestwa. Wszystkie te fakty zostay podane
do publicznej wiadomoci. Tajemnic poliszynela byo ich ydowskie pochodzenie. W pocztkach maja
1956 r. kierownictwo partyjne i rzd opuci Jakub Berman jeden z najbardziej wpywowych komuni-
stw pochodzenia ydowskiego, prawa rka Bieruta. Ze sceny znikn rwnie odpowiedzialny za go-
spodark Hilary Minc. Obaj byli postrzegani zarwno przez polskich, jak i ydowskich obywateli jako
najbardziej znani i wpywowi komunici narodowoci ydowskiej. Pojawia si tendencja, by na oso-
by typowane do zwolnienia zrzuci cao odpowiedzialnoci za zbrodnie i bdy popenione przez lu-
dzi reimu w latach 19441955.
Usunicie niedawnych prominentw partyjnych podziaao na niektrych obywateli PRL jak w-
czenie zielonego wiata dla przyzwolenia na pozbycie si ydowskich wsppracownikw. Podobnie
zinterpretowali to ydowscy obywatele PRL, oczekujc czystek kadrowych. W istocie zwolnienie y-
dowskiego pracownika zaczto powszechnie komentowa jako przejaw antysemityzmu. Zapomniano
o setkach ludzi zwolnionych w latach 19521953 z powodw ekonomicznych i politycznych; pomija-
no kwesti braku kompetencji merytorycznych, gdy wanie ten czynnik decydowa o zmianach. Nie
mona te znale w tych tekstach dopowiedzenia, e szukajc oszczdnoci budetowych, reim do-
konywa wtedy masowych zwolnie. To, jak rwnie masowe powroty Polakw i ydw z ZSRS w ra-
mach repatriacji, doprowadziy do sytuacji bez precedensu w dziejach PRL okresowego pojawienia
si ok. 200 tys. zarejestrowanych bezrobotnych. I cho czsto twierdzono, e yd, ktry utraci prac,
nie mia szans na zdobycie nowej posady, w istocie osoby zwolnione o ile pozostay w kraju po pew-
nym czasie znajdoway nowe zatrudnienie. Wszystko to jednak okazywao si nieistotne w konfrontacji
z atmosfer sprzyjajc przewiadczeniu, e zachwianie dotychczasowego status quo ma charakter bez-
powrotny, a sytuacja ydw w Polsce moe si ju tylko pogarsza.
Poza polityk kadrow wadz istotna bya kwestia nasilajcego si wrd ydw poczucia zagro-
enia. Miao ono swoje uzasadnienie, ale i tu naley doda kilka oglnych informacji. W omawianym
okresie w kraju doszo do skokowego wzrostu liczby wybrykw chuligaskich i innych przestpstw.
W 1956 r. MO wszcza i prowadzia 369 tys. dochodze w zwizku ze zgoszonymi przez poszko-
dowanych lub ujawnionymi przez MO przestpstwami. W porwnaniu z 1955 r. liczba takich zdarze
wzrosa od 29 162 przypadkw (tzn. o 8,6 proc.). Liczba napadw rabunkowych wyniosa 2905 przy-
padkw, czyli o 16 proc. wicej ni w 1955 r. W 1956 r. odnotowano 44 821 wybrykw chuligaskich,
o ponad 11 tys. wicej ni w roku poprzednim (wzrost o 32,9 proc.). Najwicej tego typu zdarze nast-
pio w drugiej poowie roku. O ile w pierwszej poowie roku rednia miesiczna wynosia 2732 odnoto-
wanych przypadkw, to w listopadzie ponad 5 tys. Jak zauwaono w sprawozdaniu MSW, w pierwszym
kwartale 1957 r. doszo do 1178 przypadkw pobicia milicjantw, ale byo ich proporcjonalnie mniej ni
w drugim proczu roku poprzedniego (AIPN, MSW II/5, Notatka o nasileniu przestpczoci w 1956 r.,
k. 4258). Mwi o wzrocie liczby agresywnych zachowa, ktrych oarami padli w 1956 r. ydzi,
nie powinno si zapomina, e ta tendencja bya elementem znacznie szerszego zjawiska, ktre dotkn-
o take innych obywateli. Przyczyn tego stanu rzeczy naley szuka w swoistym kryzysie trawicym
bezpiek i milicj, ktrych funkcjonariusze przestali si czu bezkarni i nie chcieli by nadgorliwi w sy-
tuacji, gdy nie czuli ju ze strony decydentw politycznych bezwarunkowego poparcia dla swoich dzia-
a. Walnie przyczynia si do tego, publiczna od grudnia 1954 r., negatywna ocena agend podlegych
MBP. Obywatele zmczeni realiami ycia w pastwie planowego niedoboru podstawowych towa-
rw i usug zaczli dawa upust tumionym latami negatywnym emocjom oraz niechci wobec osb
zaangaowanych w tworzenie reimu komunistycznego. Zreszt nie tylko wobec nich.
W przypadku ydw czsto wystarczao oglne przekonanie, e wszyscy oni byli benecjentami
i podpor systemu. W prasie i dokumentach archiwalnych z lat 19561957 zachoway si liczne infor-
93
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
macje o przypadkach werbalnego lub zycznego atakowaniu ydw w miastach i miasteczkach Dolne-
go lska, w odzi, Szczecinie, Warszawie i innych orodkach. Nierzadko sprawcami okazywali si pi-
jani czonkowie rzdzcej partii.
Czas omwi problem emigracji. Gdy w latach 19561957 w prasie zagranicznej komentowano zja-
wisko masowego skadania przez ydw w Polsce poda o zgod na emigracj do Izraela i tumaczono
to rosncym poczuciem zagroenia, zapominano o tych wszystkich, ktrzy od lat czekali na moliwoci
wyjazdu z sowietyzowanego kraju. W kocu 1951 r. takich osb byo ok. 16 tys. Pi lat pniej uzy-
skay one moliwo zrealizowania dawno podjtego zamiaru. Nie wolno tego faktu pomin. Z drugiej
strony nie mona zapomina o ok. 25 tys. ydw zgaszajcych wol osiedlenia si w Izraelu, wcze-
niej wicych swoj przyszo z Polsk, a w 1956 r. doczajcych do rzeszy uchodcw. Porzucenie
starej ojczyzny, oswojonej przestrzeni i dorobku jedenastu lat pracy w powojennej Polsce jak w przy-
padku kadej emigracji musiao by zdeterminowane istotnymi przyczynami.
Kierownictwo PZPR ju w 1955 r. skaniao si do przyznania ydom prawa emigracji w ramach
tzw. akcji czenia rodzin. Nadanie jej wymiaru masowego w nastpnym roku zaowocowao narastajc
liczb wnioskw emigracyjnych. Z pewnym zaskoczeniem petenci przekonali si, e przeciwnie ni
w latach minionych ich starania spotkay si z pozytywnym odzewem wadz PRL. Wie o tym stop-
niowo docieraa do kolejnych skupisk ydowskich w kraju jednych skaniajc do ponownego zoe-
nia aplikacji wyjazdowych, innych do zastanowienia, czy w sytuacji panujcej w kraju nie skorzysta
z powstaej okazji. Zdawano sobie spraw, e szeroko otwarte bramy do wolnego wiata mog zosta
wkrtce zamknite, tak jak to si stao w roku 1947 i 1951.
Dylematom i wyborom towarzyszyy dyskusje o tym, co skonio wadze do nowej polityki emi-
gracyjnej. Paradoksalnie przewaay interpretacje negatywne, wedug ktrych stanowisko reimu
w tej sprawie zdeterminowao kilka czynnikw: obecno antysemitw w aparacie wadzy, denie do
zmniejszenia problemw wynikajcych z przypisywania wadzy obcego charakteru z powodu obecno-
ci ydw wrd decydentw pastwowych, a take poczucie saboci i przewiadczenie o niemono-
ci zapewnienia ydom bezpieczestwa. W ocenach formuowanych w kraju i za granic nie zwracano
uwagi ani na to, e nowa polityka emigracyjna wynikaa z dnoci wadz PRL do poprawy wasnego
wizerunku w oczach diaspory ydowskiej, ani na dziaania zagranicznych rodowisk syjonistycznych,
ktre niezmordowanie dyy do wznowienia masowej emigracji z Polski do Izraela.
Przedstawiciele K oraz dziennikarze rozmawiajcy z emigrantami znad Wisy w swych sprawo-
zdaniach i artykuach nakrelili czarny obraz sytuacji ydw w Polsce. Pole ich obserwacji zawa
swoisty etnocentryzm, ktry w analizach warunkowa odpowiednie rozoenie akcentw.
Warto zwrci uwag na dokument, ktry pokazuje, e do tworzenia takiego obrazu negatywnie przy-
czyni si rwnie Samuel Majzels, peerelowski dyplomata zatrudniony jako drugi sekretarz Ambasady
PRL w Londynie, ktry wiosn i latem 1956 r. spotyka si na towarzyskiej stopie z Madanesem, pracuj-
cym dla wiatowego Kongresu ydowskiego. W dokumencie z 27 kwietnia 1956 r. Madanes charaktery-
zuje Majzelsa jako osob dumn ze swojej ydowskoci (chocia fanatycznego komunist) i z tego powo-
du zachowujc rodowe nazwisko, co byo rzadko spotykane wrd ydw pracujcych w dyplomacji
1
.
Majzels mia wtedy 37 lat. Zaleno subow od ambasadora i szefa MSZ czy z podlegoci dyrekto-
rowi Departamentu I Komitetu do spraw Bezpieczestwa Publicznego. W resorcie bezpieczestwa praco-
wa ju wtedy od dziesiciu lat. Pniej, tzn. od 28 listopada 1956 r., by w dyspozycji dyrektora Departa-
mentu I MSW. Zwolniono go ze suby w MSW w styczniu 1961 r.
2
Tre publikowanego niej dokumentu przedstawia w penym wietle sylwetk i dziaalno przed-
stawiciela reimu sprawujcego wadz w Polsce od 1944 r. Zwraca uwag fakt, e czowiek prezentu-
jcy si jako zwolennik liberalizacji systemu wadzy w PRL, rwnoczenie de facto dokonuje armacji
stalinowskiego terroru policyjnego, jako narzdzia pozwalajcego trzyma w ryzach wspobywateli.
Tworzony przez niego obraz spoeczestwa jest uproszczony i jednoznacznie negatywny. W jego prze-
kazie wikszo ludnoci PRL stanowi przepenion agresj, antysemicko nastawion tuszcz, ktr od
1
Centralne Archiwum Syjonistyczne, C 2, t. 1701.
2
M. Piotrowski, Ludzie bezpieki w walce z Narodem i Kocioem, Lublin 2000, s. 656.
94
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
akcji pogromowych latami powstrzymywaa jedynie zdecydowana postawa komunistycznej bezpieki.
Zwraca uwag prba zrzucenia na polskie podziemie powizane z londyskimi Polakami odpo-
wiedzialnoci za antysemickie incydenty.
Czowiek, ktry powinien suy ochronie dobrego imienia pastwa i spoeczestwa, przedstawi
je w jak najgorszym wietle. Trudno uwierzy, by czyni to niewiadomie. Pozytywnie ukaza w zasa-
dzie jedynie kierownictwo PZPR i rzd PRL. Wedug niego tylko przedstawiciele tych gremiw skon-
ni byli do udzielenia pomocy ydom lkajcym si o swoje bezpieczestwo. Sdzc z treci dokumen-
tu, w ocenach Majzelsa nie pojawia si adna informacja o podziaach wystpujcych w kierownictwie
partii komunistycznej, a przede wszystkim o czonkach tzw. frakcji natoliskiej, opowiadajcych si za
zmniejszeniem liczby obywateli pochodzenia ydowskiego na stanowiskach kierowniczych w PZPR
i agendach rzdowych. Opis polskiej rzeczywistoci nakrelony przez Majzelsa nie ma charakteru rze-
telnej informacji, przeciwnie atwiej zaliczy go do kategorii dziaa dezinformacyjnych dziaa su-
cych nie polskiemu spoeczestwu, a obozowi wadzy.
W latach 19441947 komunici powicili wiele czasu i energii na zabiegi, ktrych celem byo
przedstawienie siebie jako jedynego gwaranta bezpiecznej egzystencji ydw w Polsce. Zagroeniem
dla tego bezpieczestwa bya, wedug nich, znaczna cz spoeczestwa, w tym szczeglnie krgi an-
tykomunistyczne. Komunici twierdzili, e jednym z celw zbrojnego podziemia jest mordowanie y-
dw. Poza tym legaln opozycj, reprezentowan przez Polskie Stronnictwo Ludowe, przedstawiano
jako polityczne zaplecze podziemia zbrojnego, obarczajc j wspodpowiedzialnoci za utrzymywa-
nie si nastrojw antysemickich. Taki przekaz ocjalni przedstawiciele reimu, m.in. Jakub Berman
i Stanisaw Radkiewicz, kierowali do zagranicznych dziennikarzy, a za ich porednictwem w szeroki
wiat
3
. Trudno oprze si reeksji, e w 1956 r. komunistyczni decydenci znw wrcili do starych prak-
tyk, odpowiednio sterujc przepywem informacji i opinii.
Dokument
Tumaczenie wasne z jzyka angielskiego dokumentu z zasobw Centralnego Archiwum Syjoni-
stycznego w Jerozolimie (zesp C 2, t, 1701, b.p.)
Dla: A.L. Easterman 24 lipca 1956 r.
Od: E.S. Madanes
Sprawozdanie Pana Majzelsa
Niniejsze informacje otrzymaem od pana Majzelsa, radcy w Polskiej Ambasadzie w Londynie, po
jego powrocie z Polski 12 lipca.
Kontakty z polskimi ydami
Przede wszystkim poinformowa, e zagadnienie nawizania kontaktw z ydami w Polsce jest
traktowane przez polskiego Ministra Spraw Zagranicznych jako kwestia pilna. wiatowy Kongres y-
dowski otrzyma ocjalne pismo za porednictwem ambasady [PRL] w Londynie. O ile mu wiadomo,
proba bdzie rozpatrzona pozytywnie. Zwoka wynika z powodu cigych zmian zachodzcych w Pol-
sce w sferze spraw dotyczcych ydw.
Sytuacja polityczna liberalizacja
W obecnym stanie przechodzenia od pastwa policyjnego jak twierdzi do penej demokracji i li-
beralizacji, a co za tym idzie, wolnoci wyraania opinii, pojawia si niebezpieczestwo wzmocnienia
wystpie antyydowskich. Antysemityzm, ktry by dotd powstrzymywany si i metodami policyjny-
3
P. Nowik, Ejrope cwiszn milchome un szalom, New York 1948, s. 9499, 154157; Ch. Szoszkes, Pojln
1946. Ajndrukn fun a rajze, Buenos Aires 1946, s. 162170.
95
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
mi, korzysta obecnie z wolnoci wypowiedzi i, jak donosi polska oraz ydowska prasa, coraz czciej do-
chodzi do przypadkw zachowa antysemickich. Jak donosi Biuletyn Prasowy K [wydawany w Pol-
sce], dziennik Foks-Sztyme bardzo czsto informuje o przypadkach otwartego antysemityzmu. To samo
znajdujemy w polskim tygodniku wiat z 20 maja i w tygodniku Po prostu z 20 i 27 maja.
rda antysemityzmu
Wedug pana Majzelsa, byoby to dalekie od prawdy, gdyby twierdzi, e ostatnie zmiany w polityce
w stosunku do ydw s nastpstwem nowej linii politycznej narzuconej przez Moskw. Stosunek polskiego
rzdu i polskiej partii komunistycznej [tj. PZPR G.B.] do ydw by przypuszczalnie zawsze znacznie bar-
dziej liberalny ni w Rosji i w innych podlegych jej krajach satelickich. Wskaza na fakt, e w Polsce nie do-
szo do aresztowa ydw ani adnych wymierzonych w nich przeladowa. Pan Majzels twierdzi, e infor-
macje prasowe na temat pooenia ydw w Polsce nie przedstawiaj prawidowo sytuacji. W istocie obecny
reim jest mocno zakopotany ponownym pojawieniem si polskiego antysemityzmu podtrzymywanego
przy yciu przez polskie podziemie, powizane z londyskimi Polakami. Rzd czuje, e w obecnych warun-
kach nie ma ju moliwoci zduszenia antysemityzmu si i metodami policyjnymi. Rzd nie czuje si teraz
na siach przyj na siebie odpowiedzialnoci za zastosowanie takich metod do spacykowania zachowa an-
tysemickich, ktre s szeroko rozpowszechnione. Warszawski rzd w oczach przecitnego Polaka by zawsze
identykowany z ydami; w rzeczy samej zajmowali oni niektre z najwaniejszych stanowisk w pastwie.
Dymisjonowanie ydowskich urzdnikw
Odpowiedzialno za obecne pooenie ekonomiczne Polski jest skadana na barki dwu ydw,
mianowicie [Hilarego] Minca, ministra planowania gospodarczego i [Eugeniusza] Szyra, przewodni-
czcego Komisji Planowania Gospodarczego. Byli take inni ydzi w pastwowych rmach i zakadach
przemysowych. Z tego powodu wszyscy ydzi byli przez Polakw wskazywani jako odpowiedzialni
za dzisiejsz niekorzystn sytuacj ekonomiczn. Wedug ostatnich wiadomoci Minc zosta zdymisjo-
nowany, ale Szyr pozosta w rzdzie, co wicej, zosta ministrem budownictwa. Majzels podkrela, e
zwolnienie [Jakuba] Bermana i Minca nie ma podtekstu antyydowskiego, natomiast prawdopodobnie
powodem jest dobrowolna rezygnacja Bermana i Minca, ktrzy lepo wykonywali polecenia pynce
z Moskwy. Obaj prbowali dokona industrializacji kraju bez zwracania uwagi na koszty. Nikt nie prze-
czy, e ich osignicia s wielkie, ale dziao si to za cen koszmarnego obnienia poziomu ycia robot-
nikw. Jest niewielu ydw w polskim MSZ i ci prawdopodobnie pozostan na swoich stanowiskach.
W pozostaych ministerstwach s jeszcze inni, ktrzy zdecyduj si na emigracj, a wielu zrezygnuje ze
stanowisk z wasnej woli, bowiem nie s w stanie wytrzyma i zaakceptowa cigych oskare, jakoby
byli odpowiedzialni za bdy popenione przez wadze. Majzels nie sdzi, e doszo do zakrojonych na
du skal czystek antyydowskich na kierowniczych stanowiskach w administracji pastwowej i woj-
sku, i eby planowano podobne dziaania w najbliszym czasie. Miaa miejsce czystka ydowskich o-
cerw w 1953 r., ale pewna ich niewielka liczba pozostaje na swoich stanowiskach i najpewniej tak
bdzie nadal, chocia cz z nich przygotowuje si do emigracji. Nikogo nie zmusza si do zoenia re-
zygnacji i nie wystpuje tendencja do zwalniania z pracy ydowskich urzdnikw.
Nastawienie rzdu i partii do ydw
Ani rzd, ani partia komunistyczna nie zmieniy swojego zasadniczego podejcia do ydw. Nasta-
wienie czonkw partii do ydw jest nacechowane przyjani i bardzo liberalne. Ludzie staraj si by
nawet bardziej mili ni wczeniej, gdy s zaenowani przypadkami antyydowskich zachowa i tym,
e ydowscy komunici i ydzi jako tacy s obwiniani za bdy popenione przez wadze. Jest niepraw-
d, e Rzd chciaby zrobi z ydw koza oarnego odpowiedzialnego za te bdy. Przeciwnie. Rzd
stara si zapewni ydom tak dobre warunki, jak to tylko moliwe w obecnych okolicznociach.
Bezpieczestwo ydw
Jak wspomniano, antysemityzm tumiono tylko dziki stosowaniu siy, policyjnego terroru i bra-
kowi wolnoci. Dziki tym rodkom mona byo skutecznie chroni ydowskie ycie i temu Majzels
96
D
O
K
U
M
E
N
T
Y
przypisuje fakt, e w ostatnich latach nie dochodzio do antyydowskich zdarze, chocia rzd wykony-
wa tzw. jak to mwi Majzels lini polityczn wytyczan przez Moskw. Ta polityka jak on mwi
nie ma nic wsplnego z ydami ani z Polakami czy z Izraelem, ale jest skutkiem zimnej wojny i uka-
du si na Bliskim Wschodzie. Wobec oskare rzucanych na ydowskich komunistw i ludno ydow-
sk jako tak, partia robi wszystko, by uly ich doli.
Walka z antysemityzmem
Rzd i partia komunistyczna staraj si robi wszystko, co w ich mocy, eby usun tendencje an-
tysemickie w narodzie. Prasa jako cao zaja zdecydowane stanowisko wobec zagroenia dyskrymi-
nacj rasow. Najbardziej znani dziennikarze, pisarze i artyci rwnie potpili antysemityzm i dyskry-
minacj ydw. Ich opinie i owiadczenia byy publikowane w wymienionych tygodnikach, a ostatnio
w czerwcowym wydaniu organu programowego partii komunistycznej miesiczniku Nowe Drogi.
Zapowiedziano tam bezwzgldn walk z antysemityzmem na terenie caego kraju.
Emigracja
Partia komunistyczna musi wycign wnioski z faktu, e mimo wielu wysikw majcych na celu
reedukacj polskich mas oraz zwalczenie dyskryminacji rasowej, uprzedze i nienawici, nie zdoaa wy-
chowa mas i antysemityzm jest nadal obecny w polskim yciu. Z tego powodu wielu ydw czuje nie-
pokj i lka si o swoj przyszo w tym kraju. W konfrontacji z t sytuacj rzd uwaa, e jest jego
obowizkiem umoliwienie ydom swobodnej emigracji. Ma ona nastpi w drodze rozpatrywania indy-
widualnych wnioskw, poniewa jak twierdzi pan Majzels przewaajca cz ydw, ktrzy pozosta-
li po 1951 r. [w Polsce G.B.] naley do partii, a wrd nich s liczni czonkowie z dugim staem w ruchu
komunistycznym, starzy komunici. To sprawia, e uzyskaj oni wolno wyboru docelowego kraju emi-
gracji. Wielu zarejestrowao si na wyjazd do Izraela, wrd nich liczni wysocy rang urzdnicy i byli o-
cerowie [ludowego G.B.] Wojska Polskiego. S i tacy, ktrzy nie maj jeszcze sprecyzowanych planw.
Im na do liberalnych zasadach przydziela si zachodni walut i paszporty, aby mogli wyjecha za gra-
nic w celu odwiedzenia krewnych i podjcia decyzji na temat pozostania w kraju, ewentualnie emigracji.
Jeeli wyjad, paszporty zostan im pozostawione, co umoliwi im powrt w przypadku, gdyby zmieni-
li zdanie co do swojej przyszoci. Doda, e emigracja zaczaby si ju sze miesicy temu, gdyby nie
destabilizacja ekonomiczna i midzynarodowa sytuacja polityczna Izraela. Te czynniki spowodoway wa-
hania wielu osb i wstrzymanie si z podjciem decyzji. On przypuszcza, e emigracja bdzie si nasila
i ulegnie przyspieszeniu w momencie, gdy ydzi uzyskaj moliwoci wyjazdu take do innych pastw.
Kiedy ydzi komunici, pragncy jecha do Izraela, byli traktowani jak zdrajcy. Dzi, przeciw-
nie, okazuje im si zrozumienie jako osobom przeladowanym, ktrzy s zmuszeni do opuszczenia kra-
ju wbrew swojej woli.
Nastawienia ydowskich czonkw partii i innych ydw
Wielu ydowskich czonkw partii uwaa, e swobodna emigracja uatwi sytuacj rzdowi, zabie-
gajcemu o zyskanie wikszej popularnoci w spoeczestwie. Wiedz, e w oczach Polakw nawet
najlepsza wadza, najbardziej skuteczna administracja, staje si podejrzana, o ile chroni ona ydw
i utrzymuje pewn ich liczb na wysokich stanowiskach.
ydowska emigracja trudnoci w kraju
Pan Majzels przyznaje, e emigracja ydw oznacza wielk strat dla polskiej gospodarki i z pewno-
ci opni odbudow i rozwj przemysu jak te handlu. Wielu ydw na kierowniczych stanowiskach
wyjedzie, a w kraju nie ma wystarczajcej liczby specjalistw, ktrzy mogliby ich zastpi.
Pan Majzels twierdzi, e oczekuje si, e wikszo ydw skorzysta z powstaych obecnie moli-
woci i opuci kraj.
97
S
Y
L
W
E
T
K
I
WOJCIECH J. MUSZYSKI, IPN WARSZAWA
SPRAWIEDLIWY
Z ONR FALANGA
Nalea do znanych adwokatw warszawskiej
palestry. Z broni w rku walczy za Polsk
przeciw bolszewikom i Niemcom. Jako polityk
by narodowcem o radykalnych pogldach,
przedwojennym dziaaczem Falangi i jed-
nym z najbliszych towarzyszy Bolesawa
Piaseckiego. W czasie okupacji niemieckiej
uczestniczy w niepodlegociowej konspi-
racji, by ocerem Zwizku Walki Zbrojnej
i organizatorem wywiadu Polski Podziemnej.
W latach trzydziestych reprezentowa pogl-
dy jednoznacznie antyydowskie, a w czasie
Holokaustu nis bezinteresown pomoc
dziesitkom ydw, za co zosta pomiertnie wyrniony medalem
Sprawiedliwy wrd Narodw wiata. Warto przypomnie sylwetk
Witolda Karola Rothenburg-Rociszewskiego.
Modo
Urodzi si 15 lipca 1901 r. w majtku Kornie w powiecie Rawa Ruska. Pochodzi z ziemiaskiej ro-
dziny Karola i Cecylii z domu Ostrowskiej. W 1911 r. rodzina Rociszewskich przeniosa si do Wilna,
gdzie Witold rozpocz nauk w miejscowym gimnazjum. W czasie I wojny wiatowej wraz z rodzin
zosta ewakuowany do Guberni Permskiej w gbi Rosji. W maju 1918 r. zosta na krtko wcielony do
armii admiraa Koczaka walczcej z bolszewikami na Uralu. Szybko jednak udao mu si uzyska prze-
niesienie do formujcej si na Syberii polskiej 5. Dywizji Syberyjskiej gen. Waleriana Czumy. Uko-
czy szko podocersk, nastpnie uczestniczy w walkach z bolszewikami, w czasie ktrych, w stycz-
niu 1920 r., dosta si do niewoli. Po ponad roku spdzonym w bolszewickim obozie jenieckim zosta
repatriowany do kraju w marcu 1922 r.
W wolnej Polsce musia nadrobi kilkuletnie zalegoci w edukacji: ukoczy kurs uzupeniajcy dla
demobilizowanych onierzy we Lwowie i w 1923 r. otrzyma wiadectwo maturalne. W latach 1923
1927 studiowa na Wydziale Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego. Rwnolegle w 1926 r. ukoczy
Szko Nauk Politycznych w Warszawie. W czasie studiw dziaa w studenckiej Bratniej Pomocy,
zaktywizowa si rwnie politycznie nalea do Modziey Wszechpolskiej, by czonkiem Obozu
Wielkiej Polski. Po studiach rozpocz aplikacj, zakoczon w 1933 r. egzaminem i wpisaniem na li-
st adwokatw warszawskich.
Dziaacz ONR
W kwietniu 1934 r. znalaz si w szeregach nowo powstaego Obozu Narodowo-Radykalnego
(ONR). Gwnymi celami politycznymi obozu byo odsunicie od wadzy pisudczykw i zaprowadze-
nie w kraju ustroju narodowego, a take ograniczenie praw mniejszoci, a szczeglnie przeszo trzymi-
lionowej spoecznoci ydowskiej, ktr uwaano za balast ograniczajcy moliwoci rozwoju gospo-
darczego ludnoci polskiej. Dziaacze ONR deklarowali stworzenie warunkw sprzyjajcych emigracji
ydw do Palestyny lub innych rejonw wiata. Rothenburg-Rociszewski, mimo e nie zajmowa
98
S
Y
L
W
E
T
K
I
w organizacji eksponowanego stanowiska, jako adwokat z uwagi na wysok pozycj spoeczn za-
licza si niewtpliwie do liczcych si dziaaczy w Warszawie. Prawdopodobnie wwczas te zosta
wprowadzony w skad Organizacji Polskiej (OP), tajnej i elitarnej struktury kierowniczej ONR. W wy-
niku swej dziaalnoci politycznej zacz mie problemy z policj. Po raz pierwszy zosta zatrzymany
20 maja 1934 r. w czasie wycieczki warszawskich dziaaczy obozu do Midzylesia, gdzie planowano
spotkanie integracyjne z czonkami placwek terenowych. Zosta wwczas postawiony w stan oskare-
nia jako organizator nielegalnego zgromadzenia. Sprawa zakoczya si po kilku miesicach wyrokiem
uniewinniajcym. Ponownie aresztowany w nocy z 17 na 18 czerwca 1934 r., w ramach szeroko zakro-
jonej akcji represyjnej przeciw czonkom ONR po zamachu na ministra Bronisawa Pierackiego, zosta
zwolniony 22 czerwca.
Po ocjalnej delegalizacji ONR, ogoszonej 10 lipca 1934 r., by jednym z gwnych organizatorw
tworzenia nielegalnej, podziemnej struktury tej formacji. By take jednym z pierwszych aresztowa-
nych, co nastpio ju w poowie sierpnia policyjni ledczy szybko zorientowali si, e Rociszewski
jest jednym z gwnych organizatorw tajnej dziaalnoci. Podczas rewizji w jego mieszkaniu zarekwi-
rowano czterysta sztuk nielegalnego organu prasowego ONR Nowa Sztafeta i materiay drukarskie.
Po kilkudniowym procesie, 30 padziernika 1934 r. Rociszewski zosta skazany na ptora roku pozba-
wienia wolnoci. Na pocztku grudnia 1934 r. zosta warunkowo zwolniony z wizienia. Ostatecznie
26 marca 1935 r., po apelacji, otrzyma wyrok dziesiciu miesicy bezwzgldnego wizienia. Sd Naj-
wyszy zatwierdzi wyrok 13 czerwca 1935 r. Pobyt w wizieniu skrcia Rociszewskiemu amnestia.
Po wyjciu na wolno wystpowa jako obroca w procesach politycznych czonkw ONR. Pozosta
te aktywny w nielegalnych strukturach tej organizacji. W latach 19351936 wchodzi w skad oglno-
polskiego kilkuosobowego zarzdu tajnego ONR (grupa ABC).
W szeregach Falangi
Nalea do rzecznikw porozumienia z konkurencyjn frakcj Falang, czyli Ruchem Narodo-
wo-Radykalnym kierowanym przez Bolesawa Piaseckiego. Wobec aska poczenia obu grup, w po-
owie 1936 r. podj decyzj o odejciu z ONR ABC i przyczeniu si do falangistw. W 1937 r.
zosta mianowany przez Piaseckiego organizatorem i kierownikiem Narodowej Organizacji Pracy,
niewielkiej centrali zwizkowej tworzonej pod egid Falangi. Wszed w skad oglnopolskiego
Komitetu Centralnego tajnego RNR, nalea take do grona sygnatariuszy opublikowanej 7 lutego
1937 r. deklaracji ideowej Falangi Zasady Programu Narodowo-Radykalnego (tzw. Zielony pro-
gram). Zawarte w niej tezy czyy w sobie wierno doktrynie katolickiej z totalitarnymi fascyna-
cjami autorw. Odrzucali oni demokratyczno-liberalny model pastwa, uznany za relikt przeszoci,
z towarzyszcym mu, odziedziczonym po rewolucji francuskiej, hasem Wolno, rwno, brater-
stwo. Narodowe pastwo powinno przyj nowe wartoci: obowizek, hierarchia, solidarno na-
rodowa, ktre miay sta si fundamentem stosunkw spoecznych, ustroju politycznego i gospodar-
czego. W punkcie dotyczcym ydw program gosi: ydzi z Polski bd usunici, a majtki ich
odebrane drog ustaw. [] ydzi pozbawieni bd praw politycznych, prawa udziau we wszelkich
polskich zwizkach spoecznych, prawa suby w armii polskiej. Bd pozbawieni prawa udziau
w przedsibiorstwach polskich, prawa zatrudniania Polakw i prawa pracy u Polakw. Szkoy pol-
skie bd wolne od ydw, polskie ycie kulturalne zostanie dla nich zamknite. Te polityczne kon-
cepty miay charakter czysto retoryczny, gdy nie byo adnych szans na ich realizacj w niepodle-
gej Polsce.
W 1937 r. w zwizku ze swoj aktywnoci w Falandze i przeprowadzanymi przez to ugrupowa-
nie zamachami na ydowskie sklepy z uyciem petard Rothenburg-Rociszewski by kilkakrotnie za-
trzymywany przez policj. W grudniu 1938 r. bez powodzenia kandydowa do rady Warszawy z listy
Narodowo-Radykalnego Komitetu Odydzenia Warszawy reprezentujcej ONR ABC. Fakt ten po-
zwala przypuszcza, e mimo przynalenoci do Falangi utrzymywa dalej polityczne kontakty ze
rodowiskiem OP. Niezalenie od tego, gdy na wiosn 1939 r. Falanga przeywaa wewntrzny kry-
zys i jej dziaalno zanikaa, Rothenburg-Rociszewski nalea do grona ostatnich, najwierniejszych
zwolennikw Piaseckiego.
99
S
Y
L
W
E
T
K
I
onierz
W sierpniu 1939 r. jako porucznik rezerwy otrzyma kart mobilizacyjn. Pocztkowo peni funk-
cj komendanta wojskowego stacji Tarnowskie Gry, nastpnie walczy na czele szwadronu spieszone-
go uanw zoonego z onierzy z rozbitych jednostek. Wzity do niewoli niemieckiej, zbieg z obo-
zu jenieckiego w Ostrowcu witokrzyskim i powrci do Warszawy. W okupowanej stolicy rozpocz
si dla Rothenburg-Rociszewskiego ostatni, heroiczny okres ycia. Ju pod koniec 1939 r. wczy si
w dynamicznie rozwijajcy si podziemny ruch niepodlegociowy, gdzie wystpowa pod ps. Umi-
ski, Inynier i faszywymi nazwiskami: Ostrowski, Aleksander Sachnowski, Karliski, Trzebiski,
Jerzy Karewicz. Przeszed dug drog pracy konspiracyjnej: od dziaa na rzecz poczenia lunych
i rozproszonych grup konspiracyjnych a po odpowiedzialne stanowiska w strukturach Polskiego Pa-
stwa Podziemnego.
Obroca ydw
Oprcz czynnej walki z okupantem bra te udzia w akcji pomocy, a nastpnie ratowania ydw.
Wspiera materialnie ukrywajcego si koleg prawnika Wacawa Tajtelbauma-Tarskiego oraz innych
adwokatw ydowskich przebywajcych w warszawskim getcie. Wielu znajdujcym si w potrzebie
osobom pochodzenia ydowskiego pomg znale bezpieczne mieszkanie i zaopatrywa je w faszywe
dokumenty. Korzystay z jego wsparcia inne osoby organizujce pomoc ydom, np. ks. Marceli God-
lewski, Zoa Kossak-Szczucka i Irena Sendlerowa, ktrej m.in. pomaga ukrywa dzieci ydowskie
w Warszawie i okolicach. Po latach Sendlerowa nastpujco scharakteryzowaa jego wczesn dziaal-
no: [] pomaga w wyprowadzaniu dzieci z getta. By adwokatem, zna dobrze gmach sdw przy
ul. Leszno; zna tamtejszych wonych, do ktrych mona byo mie zaufanie, a niektrzy z nich mieli
w swym posiadaniu klucze do zapasowych drzwi, prowadzcych na stron tzw. aryjsk. Po takim wy-
prowadzeniu adw. Rociszewski umieszcza dzieci albo w zakadzie-zakonie w Chotomowie pod War-
szaw lub u swoich znajomych, pacc im za utrzymanie ze swoich funduszw a do swojego areszto-
wania. Jego wczesny stosunek do ydw Szymon Datner okrela jako pozytywny i serdeczny.
Ten sam historyk uwaa, e dziaalno ta wiadczya o zmianie dotychczasowego wiatopogldu
Rociszewskiego i wyrzeczeniu si skrajnego nacjonalizmu. Wydaje si to jednak mao prawdopo-
dobne faktycznie zerwa on w pewnym momencie z Piaseckim i tymi, ktrzy pozostali wierni daw-
nemu wodzowi Falangi konikt ten mia jednak podoe polityczne. Naley pamita, e zarwno
falangici, jak i inne polskie ugrupowania narodowe, mimo niechci do ydw, odcinay si zarwno
od wzorcw hitlerowskich, jak i ideologii rasistowskiej jako niezgodnych z nauk Kocioa katolickie-
go. Mord jako rodek pozbycia si tej mniejszoci z Polski by dla nich rwnie nie do zaakceptowa-
nia. W okresie Holokaustu pomoc ydom nie miaa wiele wsplnego z polityk i bya wynikiem naka-
zu sumienia, a przykadw podobnych zachowa wrd narodowcw byo wiele
1
. Rociszewski uzna,
e w sytuacji, gdy Niemcy morduj masowo ydw, jako chrzecijanin powinien w miar swoich mo-
liwoci przyj z pomoc potrzebujcym. W dziaalnoci tej wspieraa go ona Anna (siostra Kazimie-
rza Moczarskiego) po latach, w 1994 r., oboje pomiertnie zostali uhonorowani medalem Sprawiedli-
wy wrd Narodw wiata.
1
Wrd odznaczonych medalami Yad Vashem byli czonkowie ONR: Edward Kemnitz Marcin, Wadysaw
Olizar i Sawomir Modzelewski Lanc, oraz kierownik propagandy SN Jan Dobraczyski. Ze rodowiska ONR
zaangaowani w ukrywanie ydw byli m.in.: Wiktor Roman Skiba Jacek Wolaski, dowdca powiatu war-
szawskiego NSZ, oraz Jerzy Zakulski, kierownik OP/ONR w Krakowie (Wojciech J. Muszyski, Czarny mecenas,
Biuletyn Instytutu Pamici Narodowej 2009, nr 3/98); Mirosaw Ostromcki Orski, kierownik Biura Informa-
cji Dowdztwa NSZ, ukrywa Juli Berl, bratanic Anieli Steinsbergowej; Janusz Regulski, jeden z najwyszych
w hierarchii dziaaczy OP/ONR, da schronienie w swoim majtku Natanowi Kirwasserowi; Komendant Gwny
NSZ ppk Stanisaw Nakoniecznikow Kmicic ukrywa maestwo Gluck i Juliana Grojchermana. Czonkowie
ONR zaatwili faszywe dokumenty znanemu przed wojn reyserowi i konferansjerowi rewiowemu Fryderykowi
Jarossyemu. Na Pawiaku winiom pochodzenia ydowskiego pomaga penicy funkcj wiziennego lekarza Feli-
cjan Loth, take dziaacz ONR, za w KL Auschwitz syn z takiej postawy Jan Mosdorf, przywdca ONR z 1934 r.
To tylko niektre, wybrane przykady pomocy oarom Holokaustu ze strony rodowiska narodowo-radykalnego.
100
S
Y
L
W
E
T
K
I
Droga konspiratora
Z tez o zmianie przez Rothenburg-Rociszewskiego wiatopogldu polemizowa historyk Jan a-
ryn, twierdzc, e nie tylko nie zmieni swoich ideowych sympatii, ale sta si czynnym organizatorem
nowej mutacji przedwojennego ruchu. Wsptworzona bowiem przez niego od listopada 1939 r. orga-
nizacja podziemna Pobudka miaa charakter jednoznacznie prawicowo-narodowy, a wielu jej czon-
kw wywodzio si ze rodowiska narodowo-radykalnego. Sam Rociszewski peni funkcj redaktora
jej organu politycznego. W kwietniu 1940 r. doszo do poczenia Pobudki z kilkoma innymi organi-
101
S
Y
L
W
E
T
K
I
zacjami, co dao pocztek Konfederacji Narodu, w ktrej wadzach znaleli si Rociszewski i Piasecki.
Szybko jednak doszo miedzy nimi do sporu, prawdopodobnie o to, jak naley przyj dalsz strate-
gi dziaania w warunkach wojny. O ile bowiem dawny wdz Falangi, powodowany ambicjami, d-
y do stworzenia wasnej, samodzielnej organizacji polityczno-wojskowej, Rociszewski opowiada
si za scaleniem wszystkich inicjatyw w ramach jednolitej struktury ZWZ; konikt nabrzmia na tyle,
e w pewnym momencie zerwa on wszystkie kontakty osobiste czce go z Piaseckim. W 1941 r. do-
szo do podziaw w KN, ktr niepodzielnie przej Piasecki, natomiast Rociszewski z dziaaczami
Pobudki opuci jej szeregi. Dziaa w Konfederacji Zbrojnej i wraz z ni we wrzeniu 1941 r. wszed
w skad Zwizku Walki Zbrojnej.
W drugiej poowie 1942 r. znalaz si w organizacji dywersyjnej Wachlarz, stanowicej wydzie-
lon komrk ZWZ, w ktrej peni funkcj dowdcy oddziau wykonawczego. By wsporganizato-
rem wielu akcji dywersyjnych, wywiadowczych i odbijania aresztowanych, m.in. synnej akcji rozbicia
wizienia w Pisku (18 stycznia 1943 r.). Rwnolegle wsppracowa z Kierownictwem Walki Cywil-
nej, sta take na czele wydziau wywiadu dziaajcego w ramach Komrki Bezpieczestwa (krypt.
Stoek) Delegatury Rzdu RP na Kraj, w ramach ktrego zbiera informacje o nastrojach spoecz-
nych i rozpracowywa podziemie komunistyczne. Sta rwnie na czele sekcji likwidacyjnej wydziau
wywiadu Delegatury, ktra zajmowaa si wykonywaniem wyrokw na zdrajcach i kondentach. W ra-
mach tego rodzaju dziaa 10 lutego 1943 r. Rociszewski kierowa wykonaniem wyroku na ydow-
skim agencie gestapo, Jerzym Weisbergu (ukrywajcym si pod nazwiskiem Mostowicz), ktry zdo-
a przenikn do polskiego podziemia i dziaa w kierownictwie Spoecznej Organizacji Samoobrony
oraz jako kierownik Organizacji Zjednoczenia Sowian. Weisberg zna Rociszewskiego i wsppraco-
wa z nim przy rozpracowywaniu podziemia komunistycznego, lecz najprawdopodobniej peni rol
dezinformujc, gdy jak pniej ustali kontrwywiad Delegatury Rzdu, by zwizany z Polsk Par-
ti Robotnicz.
Aresztowanie i mier
Dwa miesice pniej, 6 kwietnia 1943 r., Rothenburg-Rociszewski zosta ujty przez gestapo przy
ul. Bukowiskiej 30 w Warszawie. W kolejnych tygodniach wpado jeszcze kilku innych pracow-
nikw i kierownikw Stoka. Przyczyny aresztowania nie zostay dotychczas poznane uwaa si,
e informacje o Rociszewskim Niemcy mogli wymusi w czasie przesucha od Wadysawa Hackie-
wicza, onierza Wachlarza i dobrego znajomego Rociszewskiego z czasw Falangi. Z kolei zda-
niem historyka Waldemara Grabowskiego, do zdekonspirowania Rociszewskiego mg przyczyni si
inny jego wsppracownik, Jan Berdych, bardziej znany jako ydowski dziaacz antykomunistyczny
Josek Muetzenmacher vel Jan Alfred Regua, ktry mia rozpracowywa ruch komunistyczny dla De-
legatury Rzdu. Zdaniem Grabowskiego z usug Berdycha korzystao take warszawskie gestapo, dla
ktrego 10 lutego 1943 r. mia on napisa obszerny raport, wymieniajc w nim pseudonim i funkcj Ro-
ciszewskiego. Wersj t potwierdza Bogdan Gadomski w wydanej niedawno biograi Muetzenmache-
ra. Warto doda za Gadomskim, e dziaacze Delegatury Rzdu usiowali pniej bezskutecznie wyko-
rzysta Berdycha, niewiadomi jego podwjnej roli, do uwolnienia Rociszewskiego. Nie ma pewnoci,
czy i na ile przyczyni si on do aresztowania Rociszewskiego sprawa ta jednak wymaga dalszych
szczegowych bada.
Niedugo po aresztowaniu Rociszewski zosta zamordowany, prawdopodobnie w niemieckim obo-
zie koncentracyjnym Sachsenhausen. Miejsce pogrzebania ciaa pozostaje nieznane.
Wybrana bibliograa
Bogdan Gadomski, Biograa agenta. Najwikszy agent policji politycznej II RP Jzef-Josek Mu-
etzenmacher (19031947), Warszawa 2009; Waldemar Grabowski, Polska tajna administracja cywilna
19401945, Warszawa 2003; Andrzej K. Kunert, Sownik biograczny konspiracji warszawskiej 1939
1944, Warszawa 1987; Polacy i ydzi pod okupacj niemieck 19391945. Studia i materiay,
red. A. bikowski, Warszawa 2006; Materiay archiwalne: Archiwum IPN, Centralne Archiwum Woj-
skowe, Archiwum Uniwersytetu Warszawskiego.
102
R
E
L
A
C
J
E

I

W
S
P
O
M
N
I
E
N
I
A
JZEF ZICIK
UKRYLIMY ICH
W ZIEMIANKACH
Mj ojciec Kazimierz urodzi si w 1900 r., pochodzi z Kielecczyzny. By sierot, wychowywa si
u obcych ludzi. Kiedy odbywa sub w 54. puku piechoty w Tarnopolu, pozna moj matk Stefani
z domu Majersk z Kutkowic i zdecydowa si tam pozosta. W 1924 r. urodzi si mj brat Marian, dwa
lata pniej ja, w 1928 r. Bolesaw, a w 1931 r. Bronisaw. Pocztkowo ylimy ubogo, ojciec wdro-
wa przez kilka miesicy po ssiednich wsiach i naprawia buty, i w ten sposb zarabia pienidze. Uda-
o mu si wybudowa dom w Tarnopolu przy ul. Wertepnej, potem go sprzeda i kupi grunt pod budo-
w nowego domu przy ul. Mostowej. Tam mieszkalimy kilka lat. Potem ojciec kupi trzy morgi pola,
cz piaskowni i kamienioomu na skraju miasta. Poniewa wwczas dosy dobrze zarabia, postano-
wi postawi kolejny dom. Budowa rozpocza si w 1939 r. Ojcu udao si wybudowa stodo, staj-
ni, ale nie zdy wykoczy domu, poniewa wybucha wojna. We wrzeniu stay jedynie sutereny,
w ktrych zamieszkalimy.
Dom usytuowany by na wschodnim
kocu miasta, jako ostatni przy ul. Piasko-
wej 3, przy trakcie kolejowym z Tarnopola
do Woczysk w kierunku granicy z Rosj
Sowieck. W domu nie byo prdu, wod
czerpalimy ze studni wsplnej z ssiada-
mi. Okoo stu metrw na zachd miesz-
ka pan Hamulak, na pnoc okoo trzy-
stu metrw od naszego domu Ostrowski,
Szewczyk, Pacaujko, a na poudnie, za li-
ni kolejow pan Czajkowski.
W grudniu 1940 r. zmara moja mama.
Ojciec oeni si ponownie z modsz od
niego o osiem lat Juli z domu Jaworsk,
ktra nas potem wychowywaa. Nasza
sytuacja materialna bya wwczas dobra.
Co prawda odebrano ojcu piaskowni
i kamienioom, ale ojciec zosta tam za-
trudniony do pracy; mymy te tam pra-
cowali. Mielimy te par koni, ktre za-
rabiay na nasz rodzin.
Kiedy w lipcu 1941 r. Tarnopol zaj-
li Niemcy, pogorszya si sytuacja ydw,
ktrzy mieszkali w miecie i ssiednich
wsiach. Czasem chodziem oglda getto,
ktre znajdowao si w centrum. Otacza je
mur. ydzi wybijali w nim dziury, wycho-
dzili, by zdoby ywno. Byo te i tak, e
zagldalimy tam, wdrapywalimy si na
mur i patrzyli, co si tam dzieje.
Raz byem wiadkiem egzekucji do-
konanej na ydach. To byo w maju
1943 r., w okresie mordowania ludnoci
Zdjcie zrobione latem 1939 r. przed domem ssiadw
Ostrowskich: po lewej stronie stoi Feliks Ostrowski,
na rowerze Marian Zicik
F
o
t
.

z
e

z
b
i
o
r

w

J
.

Z
i

c
i
k
a
103
R
E
L
A
C
J
E

I

W
S
P
O
M
N
I
E
N
I
A
ydowskiej. Widziaem, jak prowadzili na zalesione doy petrykowskie spor grup ydw, szedem za
nimi razem z kolegami, ale tak, eby nas esesmani nie widzieli. Doszlimy tylko do mostu, dalej bali-
my si. Syszelimy strzay i widzielimy wracajcych esesmanw.
W okresie likwidowania getta w Tarnopolu, w sierpniu 1943 r., podczas kilku kolejnych nocy przy-
szo do nas w sumie trzynacie osb z bagaln prob o przechowanie ich i uratowanie im ycia. Byli
to ydzi, ktrzy prawdopodobnie wczeniej pracowali przy budowie drugiego toru kolejowego niedale-
ko naszego domu lub pracowali w tym rejonie w kamienioomie.
Przez kilka dni osoby te ukryway si w stodole w oczekiwaniu na przygotowanie kryjwek. Moja
rodzina stana wwczas przed wielkim ryzykiem, rwnie utraty ycia, gdyby si to wydao. Atmo-
sfera w rodzinie bya bardzo nerwowa i stresujca. W czasie kilku nocy wykopalimy z ca szecio-
osobow rodzin dwie kryjwki. Jedna z nich znajdowaa si w budynku domu, w komrce z zama-
skowanym wejciem pod deskami podogi. W tej kryjwce przechowyway si cztery osoby: Seweryn
Hirschberg, Laub (fotograf), Markus Horowitz i wdowa Rzia Schapira z domu Bernstein pniejsza
ona Hirschberga. Drug kryjwk wykopalimy w stajni, z zamaskowanym wejciem przez kojec ze
winiami, wielka bya gdzie na trzy czy cztery metry. Powietrze dochodzio przez okienko zamaskowa-
ne starymi koami od wozu, saniami i zomem. W okresie zimy w kryjwce tej przechowywao si dzie-
wi osb: Ginsberg Isaak, Mass H., Vo-
gel Jakub, Albertowa Malwina, Gehler
Berl, Gehler Jakub, Lichtigfeld Sinaj,
Lauferwna Anna, a nazwiska dziewi-
tej osoby nie pamitam. Dla unikni-
cia podejrze ze strony ssiadw i zatar-
cia ladw kopania ziemianek, w dzie
udawalimy, e wyrwnujemy podwr-
ko, wykorzystujc t wykopan ziemi.
W nocy ydzi mieli moliwo wyjcia
z kryjwki na powietrze.
O ile pamitam, jeden z nich, Ho-
rowitz, zna moj macoch, ktra po-
chodzia z tej samej wsi co on z Bo-
rek Wielkich i, jeszcze jako panna, bya
jego suc. By moe, to on niektrym
wskaza to miejsce i moliwoci prze-
chowania si. Kolejni przychodzcy y-
dzi wywierali na nas presj, mwic, e
wiedz o ukrywajcych si. Ojciec ba
si ujawnienia tej sprawy.
To wszystko robi ojciec, ktry liczy
wwczas 43 lata, by w sile wieku. Poma-
ga nam te Ukrainiec, ktry przed woj-
n pracowa u ojca w kamienioomie. To
by bardzo prawy czowiek, mona byo
na niego liczy. Ojciec mwi do niego
Ducio. Moja druga matka akceptowa-
a posunicia ojca, ale ona te si najwi-
cej udzielaa gotowaa, ywia ich, pra-
a i dbaa o nich. Najwiksze obcienie
spoczywao na niej.
Niemcy do nas nie zagldali, moe
dlatego, e nasz dom by na kocu mia-
sta. Chleba mielimy pod dostatkiem,
F
o
t
.

z
e

z
b
i
o
r

w

J
.

Z
i

c
i
k
a
Zdjcie zrobione prawdopodobnie latem 1939 r.:
tory wskotorwki prowadzce z piaskowni do bocznicy
kolejowej: w czasie wojny kolejk wskotorow
obsugiwao kilku ydw
104
R
E
L
A
C
J
E

I

W
S
P
O
M
N
I
E
N
I
A
poniewa mj ojciec dostarcza kamienie i piasek na rozbudow prywatnej piekarni wykonujcej wy-
piek dla Niemcw, znajdujcej si w innej czci miasta. I ten waciciel dawa ojcu chleb, zamiast pie-
nidzy. Ojciec podejmowa te prac w magazynach zboowych, ktre byy wybudowane niedaleko
naszego domu. A jako zapat bra zboe, z ktrego robilimy mk na arnach. Do opau uywalimy
drewna i wgla, ktry bralimy z wagonw idcych ze lska na Wschd.
W pierwszym okresie ukrywania tych osb otrzymalimy od niektrych wsparcie nansowe na za-
kup ywnoci, jednak zasoby te szybko si skoczyy i bylimy zmuszeni ciar wyywienia wzi na
siebie, co w czasie okupacji nie byo atwe. Bylimy o tyle w dobrej sytuacji, e mielimy ziemniaki,
warzywa, mleko i zboe. Ogromny stres i strach caej mojej rodzinie towarzyszy przez siedem dugich
miesicy. ydzi, wiedzc o tym, postanowili jednostronnie spisa zobowizanie obdarowania naszej ro-
dziny za uratowanie im ycia. Hirschberg, ktry by prawnikiem, we wrzeniu 1943 r. z inspiracji prze-
chowywanych ydw i w ich imieniu sporzdzi pisma nazwane umow, podpisane wycznie przez
nich, bez uczestniczenia naszej rodziny. Dowodem tego jest brak podpisw kogokolwiek z naszej ro-
dziny. W tych pismach ukrywani zapisywali ziemi mojej rodzinie. Dokumenty otrzyma ojciec. Uzna,
e te dokumenty mog by mao wiarygodne, przecie nie zna bliej tych osb, byy to osoby mu obce.
Do wykonania zobowiza nigdy nie doszo. Przez spisanie umw ydzi chcieli rozadowa tak trud-
n atmosfer i ogromny stres.
W marcu 1944 r., w czasie cofania si niemieckiego frontu, ktrego dnia wieczorem do naszego
domu weszo kilku uzbrojonych Niemcw z rozkazem natychmiastowego opuszczenia domu. Pozwoli-
li nam zabra pociel. W tym zamiesza-
niu udao si nam wyprowadzi cztery
osoby ukrywajce si w kryjwce w ko-
mrce, a okryci pociel nie zostali roz-
poznani przez bardzo wystraszonych ju
wwczas Niemcw. Osoby ukrywajce
si w stajni musiay pozosta na miejscu,
poniewa nie byo moliwoci wydosta-
nia ich stamtd.
Nastpnego dnia Niemcy zostali wy-
parci w gb miasta i okreni przez Ar-
mi Czerwon. Prawdopodobnie dopiero
wtedy pozostali ydzi opucili kryjwk
i udali si do opuszczonej przez Niem-
cw czci miasta. Niemcy jednak broni-
li si zaciekle, walki trway jeszcze sze
tygodni. Kiedy w tym czasie wrcili-
my do naszego gospodarstwa, aby do-
starczy poywienie przechowywanym
osobom oraz napoi bydo, to ju tych
ydw w kryjwce nie byo. Po wojnie
zdoalimy ustali, e przy yciu na pew-
no zostao dziewi osb: Laub, Horo-
witz, Ginsberg, Vogel, Albertowa, Mass,
Lauferwna, Schapira i Hirschberg. Na
lad pozostaych osb nie udao si natra-
, by moe zginli w czasie oblenia
Tarnopola. W okresie trwajcej wojny,
w kwietniu 1944 r., ja z bratem Maria-
nem zostalimy powoani do tworzcej
si armii Wojska Polskiego i bralimy
udzia w walkach z Niemcami. Po zako-
Rodzina autora, zdjcie zrobione po wojnie, ok. 1946 r.
F
o
t
.

z
e

z
b
i
o
r

w

J
.

Z
i

c
i
k
a
105
R
E
L
A
C
J
E

I

W
S
P
O
M
N
I
E
N
I
A
czeniu wojny w 1945 r. ojciec
z pozosta rodzin zosta prze-
siedlony z Tarnopola najpierw do
Bytomia, a potem do Oar w wo-
jewdztwie wrocawskim.
Mj ojciec da mi adres Hirs-
chberga, ktry mieszka w Ka-
towicach. Kiedy poszedem do
niego, on i jego ona Ra roz-
poznali mnie i bardzo serdecznie
przyjli. Pytaem o innych. Hirs-
chberg powiedzia, e nawiza
kontakt z dziewicioma osoba-
mi, ale cztery zginy. A potem
od czasu do czasu si z nimi spo-
tykaem. Raz nawet reprezen-
towa mnie w sdzie jako mj
adwokat, powiedzia, e w ten
sposb stara si mi pomc i od-
wdziczy si za to, e go ukrywalimy. W kwietniu 1949 r. adwokat Hirschberg napisa zawiadczenie,
w ktrym potwierdza fakt przechowania trzynastu osb pochodzenia ydowskiego przez nasz rodzin.
Pismo potwierdzone jest pieczci o treci ,,adwokat Dr. S. Hirschberg w Katowicach ulica Mickiewi-
cza 2/4 i jego wasnorcznym podpisem
1
.
Kiedy on zmar, byem na pogrzebie, jest pochowany na cmentarzu ydowskim na ul. Kozielskiej
w Katowicach. ona Ra
2
wraz z synami wyjechaa z Polski, prawdopodobnie do Szwecji.
W okresie ostatnich szedziesiciu lat mj ojciec, ktry zmar w 1988 r., nie ujawnia informacji
o ukrywaniu ydw, obawiajc si szykan ze strony spoeczestwa polskiego.
* * *
Gdy wybucha wojna sowiecko-niemiecka w 1941 r., w Tarnopolu mieszkao 17 tys. ydw. Pro-
ces ich zagady w dystrykcie Galicji, w ktrym znalaz si Tarnopol, rozpocz si ju w drugiej poo-
wie 1941 r. W licznych pogromach i egzekucjach, ktre trway do poowy marca 1942 r., zgino, we-
dug ydowskich wiadkw, ok. 5 tys. ydw. Od tego czasu rozpoczy si ich masowe deportacje do
obozu w Becu. Ostateczna akcja likwidacyjna tarnopolskiego getta, w ktrym przebywao wwczas
ok. 2 tys. osb, nastpia w lipcu 1943 r. Z Zagady ocalao ok. 700 tarnopolskich ydw. Wrd wie-
lu polskich mieszkacw miasta, ktrzy udzielili schronienia uciekinierom z getta, bya take rodzina
Zicikw. W 1987 r. Jzef Zicik wystpi do Yad Vashem o uhonorowanie jego rodziny medalem Spra-
wiedliwy wrd Narodw wiata. Sprawa zostaa zaatwiona odmownie.
WYSUCHAA I OPRACOWAA ALEKSANDRA NAMYSO
1
Zarwno w yciorysie Seweryna (Salomona) Hirschberga, jak i w licie adwokata dr. Romana Grossa
z czerwca 1945 r., popierajcym wpis Hirschberga na list adwokatw, znajdujcych si w archiwum Rady Adwo-
kackiej w Katowicach, widnieje informacja, e Hirschberg po ucieczce z likwidowanego obozu pracy w Tarnopo-
lu: od lipca 1943 roku do wkroczenia do miasta Armii Czerwonej ukrywa si pod ziemi, jednak bez podania
nazwiska ukrywajcego go.
2
Ra Hirschberg, wraz z synami: Stefanem, wwczas uczniem, i Jerzym studentem Politechniki lskiej,
widnieje w wykazie osb, ktre w padzierniku 1969 r. otrzymay dokumenty podry i wyjechay z kraju
IPN Ka 030/14, t. 3.
Zdjcie zrobione po wojnie ok. 1948 r. Stoj od lewej: Jzef
Zicik, jego brat Marian, ojciec Kazimierz i brat Bolesaw
F
o
t
.

z
e

z
b
i
o
r

w

J
.

Z
i

c
i
k
a
106
K
S
I

K
I
PAWE KNAP, IPN SZCZECIN
SPRAWIEDLIWYCH PORTRET
ZACHODNIOPOMORSKI
Instytut Pamici Narodowej w ramach pro-
jektu Polacy ratujcy ydw podejmuje
dziaania o urozmaiconym charakterze.
Oprcz publikacji artykuw i ksiek or-
ganizowane s wystawy, szkolenia dla
nauczycieli, warsztaty dla uczniw czy
wykady otwarte dla wszystkich zainte-
resowanych tematyk Holokaustu. Dla
historykw biorcych udzia w projekcie
szczeglne znaczenie maj udokumento-
wane przypadki pomocy niesionej ludnoci
ydowskiej przez mieszkacw ziem pol-
skich. Std m.in. ich aktywne uczestnictwo
w dziaaniach majcych na celu odzna-
czenie bohaterw medalem Sprawiedliwy
wrd Narodw wiata.
Artyku To dla mnie ostatnia chwila, opublikowany w marcu 2009 r. na amach Biuletynu Instytu-
tu Pamici Narodowej
1
, sta si dla mnie pocztkiem wielkiej przygody ze Sprawiedliwymi ze Szczeci-
na i okolic. Gdy w redakcji trway przygotowania do druku numeru powiconego tym, ktrzy ryzykowa-
li ycie, ratujc ydw, do Polski dotara wiadomo, e Instytut Yad Vashem przyzna Witalisowi i ucji
ukasiewiczom bohaterom wspomnianego tekstu tytu Sprawiedliwych. Podczas ceremonii w Ksi-
nicy Pomorskiej w Szczecinie, 22 listopada 2009 r., medale wrczono take rodzinom piciorga innych od-
wanych Polakw: Marii Karpiuk, Marii i Jana Lisowskich oraz Marii i Andrzeja Tkaczw.
Uroczysto uwietni wernisa wystawy zatytuowanej Uczynki, za ktre nie ma zapaty. Spra-
wiedliwi z Zachodniopomorskiego. Zaprezentowano na niej histori medalu Sprawiedliwy wrd Na-
rodw wiata oraz sylwetki kilkunastu yjcych odznaczonych, ktrzy po wojnie zamieszkali na tere-
nie obecnego wojewdztwa zachodniopomorskiego. Kady z nich zosta sportretowany wspczenie,
a fragmenty ich relacji zostay zilustrowane archiwalnymi fotograami i dokumentami.
W tym czasie trway ju prace nad zebraniem materiau do publikacji stanowicej zbiorowy portret
Sprawiedliwych z regionu
2
. Ich zwieczeniem staa si ksika zawierajca 35 niezwykych historii
Jak ci si uda uratowa, pamitaj. Relacje Sprawiedliwych i o Sprawiedliwych z wojewdztwa
zachodniopomorskiego.
Z zestawie statystycznych wynika, e do 2010 r. tytuem Sprawiedliwy wrd Narodw wiata uho-
norowano ponad 23 tys. osb, z ktrych ponad 6 tys. stanowi Polacy
3
. Statystyki milcz jednak na temat
1
P. Knap, To dla mnie ostatnia chwila, Biuletyn Instytutu Pamici Narodowej 2009, nr 3 (98), s. 6365.
2
Pomys przygotowania ksiki wyszed od Agnieszki Gorczycy z Instytutu Pamici Narodowej Oddzia
w Szczecinie oraz Ry Krl z Towarzystwa Spoeczno-Kulturalnego ydw Oddzia w Szczecinie.
3
Ocjalna witryna internetowa Instytutu Yad Vashem podaje, e 1 I 2010 r. wrd 23 226 osb odznaczonych
medalem Sprawiedliwy wrd Narodw wiata byo 6195 Polakw; Righteous Among the Nations per Country
& Ethnic Origin, January 1, 2010 (http://yadvashem.org).
107
K
S
I

K
I
Sprawiedliwych, ktrzy po wojnie zamieszkali na terenie obecnego
wojewdztwa zachodniopomorskiego. W toku kilkumiesicznych po-
szukiwa udao si sporzdzi list ponad czterdziestu osb.
Podstaw rdow omawianej ksiki stanowi akta wnioskw
o tytu Sprawiedliwy wrd Narodw wiata zoonych w polskiej
sekcji Yad Vashem, zgromadzone w archiwum ydowskiego Instytu-
tu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie, oraz na-
grania rozmw przeprowadzonych przez autora opracowania od lip-
ca 2009 r. do marca 2010 r. z odznaczonymi i czonkami ich rodzin.
Wykorzystano rwnie uzyskane podczas tych spotka dokumenty
wspomnienia, korespondencj prywatn, notatki, zapiski na rewer-
sach fotograi etc. Po co to wszystko?
Odpowied mona znale w licie Krzysztofa Bolesawa Sawi-
ckiego, jednego z uratowanych z Zagady: Naturalny proces biolo-
giczny wyrywa z tej grupy coraz wicej osb. Nie wolno sobie po-
zwoli, aby cho jeden zasuony odszed z tego wiata, nie doczekawszy si susznej i najpikniejszej
nagrody. Kady odznaczony czowiek w Polsce to jeszcze jeden wzr do naladowania dla caego mo-
dego pokolenia
4
.
To ludzie odwani i skromni, nieszukajcy poklasku. Uwaaj, e kady by zrobi to samo, cho na
pocztku XXI stulecia potrzeba naprawd wielkiej wiary w ludzi, by si z nimi zgodzi. Trudno by-
oby powiedzie, e nie zdawaem sobie sprawy z konsekwencji grocych ze strony wadz okupacyj-
nych. Zgodnie z wczesnym prawem wyrok by tylko jeden. Nie uwaam, e postpowanie moje zasu-
guje na szczeglne wyrnienie. Wynikao ono z obowizku wobec bliniego. W czasie okupacji kady
z nas by w stanie zagroenia i wymaga pomocy
5
twierdzi Remigiusz Wgrzynowicz, ktry we Lwo-
wie pomg uratowa Scharlott Katz. By wtedy dwudziestoletnim modziecem.
Zdarzao si jednak, e w pomoc ydom wtajemniczeni byli nawet najmodsi w rodzinie. Maria Jae-
ger wspomina dziewczynk, ktra w 1942 r. traa do ich rodziny: [] zwierzya mi si, e tak napraw-
d, to ona nie ma na imi Halinka, tylko Bogusia. Chwil pniej napisaa na niegu swoje inicjay i po-
wiedziaa, e gdyby ktokolwiek si o tym dowiedzia, to nie tylko ona umrze, ale i my wszyscy.
Dla wszystkich najwaniejsze byo ludzkie ycie, w myl wartoci wynoszonych z rodzinnego
domu. Jak zapamitaa Zuzanna Warcho, Babcia wszak zawsze powtarzaa, e nie jest wana narodo-
wo, nie jest wany kolor skry, wany jest czowiek, ktry potrzebuje pomocy.
Byli jednak wystawiani na okrutne prby. Jzefa Czekaj jak zy sen wspomina pierwszy dzie oku-
pacji Kopyczyniec: Na podwrku znajdowaa si studnia. Niemcy przyprowadzili ponad 20 osb po-
chodzenia ydowskiego, ale nie byli to ludzie miejscowi. Kazali im rozebra si do naga, piewa i bie-
ga dookoa studni. Zawiczyli ich batami na mier. Gowy wtulalimy w poduszki, eby nie sysze
ich niesamowitego krzyku. Potem przyprowadzili ydw z naszej miejscowoci, musieli ka trupy na
wozy, a krew zbiera rkami.
Ryzykowali wiele. Aby to ryzyko byo jak najmniejsze, naleao wybra dla chronionych moli-
wie najlepsz kryjwk w domu, oborze, stajni czy stodole. Nad naszym mieszkaniem by strych, oj-
ciec przed wojn hodowa tam gobie. Przez ten stary gobnik przechodzi komin, ktrym podawali-
my poywienie. Mama pocigaa za sznurek, aby oni spuszczali pust bak, a pen wcigali na gr.
Chleb wieszali sobie na szyi, by myszy im go nie pozjaday []. W domu sta stary fortepian. Musia-
am caymi godzinami wiczy, szczeglnie gdy w domu byli obcy, aby nikt nie usysza szmerw re-
lacjonuje Jzefa Czekaj.
4
Archiwum ydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie, Akta wnioskw o tytu Sprawiedliwy
wrd Narodw wiata zoonych w polskiej sekcji Yad Vashem, 349/408 (Barcikowska Helena), List Krzysztofa
Bolesawa Sawickiego do Instytutu Yad Vashem z 10 VI 1991 r., k. 26.
5
Ten i kolejne cytaty pochodz z ksiki Jak ci si uda uratowa, pamitaj. Relacje Sprawiedliwych
i o Sprawiedliwych z wojewdztwa zachodniopomorskiego, wstp i oprac. P. Knap, Szczecin 2010.
Jzefa Czekaj
F
o
t
.

P
.

K
n
a
p
108
K
S
I

K
I
Zwyka kryjwka jednak nie zawsze bya wystarczajca. Czasem pragnienie zachowania ycia
bliniego wymagao potnych przygotowa logistycznych, a przecie i tak nikt nie by w stanie za-
gwarantowa sukcesu. Wadysaw Szwed opisa opracowany w jego rodzinnym gospodarstwie system:
Wykopu dokonalimy ze starszym bratem. By to d o wymiarach pi na trzy metry i gbokoci oko-
o czterech metrw. Nie krylimy si z prac, pozorujc budow piwnicy na ziemniaki. Na przykrytym
i oszalowanym schronie stano sklepienie i wybudowana zostaa piwnica z wejciem do niej na ze-
wntrz. Do schronu waciwego prowadzi tunel z niewielkiego baraku kuchni letniej. Pionowy wlot
kanau przykrywano specjaln skrzynk napenion piaskiem tak, e po wejciu do kanau wchodzcy
mg zasun za sob t skrzynk, ktra zagbiaa si rwno z poziomem ziemi. Z kanau pionowego,
gbokiego na dwa metry, prowadzi do schronu waciwego kana poziomy o dugoci okoo szeciu
metrw. Ale na tym nie koniec, to nie mogo jeszcze gwarantowa bezpieczestwa, dlatego te rozpo-
czlimy drenie pod ziemi drugiego schronu. Pooony by on na nieco niszym poziomie, obok
schronu pierwszego. Wejcie do drugiego schronu zbudowane byo na tych samych zasadach, z tym jed-
nak, e otwr do niego umieszczony by w schronie pierwszym. W celu dopywu powietrza wybudowa-
no w pierwszym schronie specjalny kana i podczono do piwnicy, natomiast w drugim wydrono
poziomy kana, ktry czy si ze studni. Budowa drugiego schronu bya bardzo trudna, trzeba byo
bowiem pracowa metod podkopu. Prace wykonywali sami ukrywajcy si przez cay dzie dry-
li podkop, a ziemi wysypywali do baraku letniej kuchni. Noc ziemi t adowaem na furmank i wy-
woziem w pole. Budow drugiego schronu zakoczylimy w cigu trzech tygodni.
Wiele podobnych kryjwek mogo sprawdzi si tylko tymczasowo, choby z powodw technicz-
nych po kilku miesicach amatorsko wykonane konstrukcje przeciekay i groziy zawaleniem. Ale
i tak wydaway si dawa wiksze bezpieczestwo, ni drone w sianie czy zbou tunele. Cytowany
ju Wadysaw Szwed tak opowiada o wczeniejszym wydarzeniu: Przed bram zajechay dwie fur-
manki. Zeskoczyli z nich policjanci, byo ich szeciu. Podbiegli do mnie. Ostronie postawiem wiadro
Wadysaw Szwed przy cianie Honoru w Yad Vashem
F
o
t
.

z
e

z
b
i
o
r

w

p
r
y
w
a
t
n
y
c
h
109
K
S
I

K
I
z sieczk koo cebra z wod. [] Jeden ze stojcych koo mnie zarepetowa karabin i rozkaza: Pro-
wad tam, gdzie s schowani ydzi. U nas nie ma adnych ydw, nie ma odpowiedziaem zdecy-
dowanie. Oni na to, e zaraz udowodni co wprost przeciwnego i poprowadzili mnie do stodoy. Wosy
stany mi dba. Zobaczyem, e jeden z policjantw, ktry wszed tu wczeniej, odnalaz kana w so-
mie, a na jego skraju koc i kouch, ktrymi okrywali si zbiegowie. [] Jeden z nich stan przed wej-
ciem do legowiska i bojc si wpezn do rodka wrzasn: ydzi wychodzi!. W norze panowaa
cisza. Policjanci kazali mi wej do otworu. Wlazem, co miaem robi, ale byem pewny, e siedz tam
obydwaj. Kana by niski i dugi, mia pi metrw. [] Usyszaem, jak jeden z policjantw doradzi
drugiemu: We bagnet, to ten szczeniak bdzie rozmawia inaczej. Bagnetu oprawca nie mia, ale wy-
cign z karabinu wycior, kaza mi si schyli i uderzy mnie na odlew kilka razy w tyek. [] Szpe-
rali nawet poza stodo, byli te w oborze. [] Kiedy odjechali, wszedem do stodoy i zawoaem po
imieniu. Zawoaem i oczom nie wierzyem. Z ssieka, w ktrym byem pewny, e nikogo nie ma, wy-
laz spod somy jeden z ukrywajcych si i powiedzia, e drugi zdy zbiec w pole. W popiechu za-
pomnieli o ukryciu koucha i koca, za co tak bolenie zapaciem.
Wspomniana wczeniej skromno w wielu wypadkach kazaa do koca utrzymywa fakt uratowa-
nia komu ycia w tajemnicy przed ssiadami czy dalsz rodzin. Ale nie zawsze byo to moliwe, cza-
sem z powodu zupenie niespodziewanego. Anto-
ni al pamita sytuacj, ktra miaa miejsce ju po
wyjciu ocalonych z kryjwki: [] ssiedzi za-
wiadomili nas, e w uratowanej rodzinie ydow-
skiej jest mj kolega z gimnazjum. Udalimy si
wszyscy do nowej kwatery rodziny Ledermanw.
Nastpio powitanie i wielka rado, e koszmar-
ne przeycia si skoczyy. Nie zauwaylimy, e
z nami przyszed may piesek o imieniu Pimpu,
ktry by maskotk Ledermanw. Z wielk rado-
ci Pimpu wita si z nimi, skaka, szczeka, by
wielce szczliwy, e znw moe z nimi przeby-
wa. Ju wszyscy we wsi wiedzieli, e to rodzina
alw ukrywaa rodzin ydowsk.
Ale nie kady ratunek wiza si z kryjwk.
Wielk odwag wykazaa si Maria Sankowska.
Jak mwi: Ja sama o Danusi nie wiedziaam nic
ponad to, e jest ydwk. Celowo o nic nie py-
taam. Mylaam, e tak bdzie lepiej dla nas obu,
dla naszego bezpieczestwa. Tylko moja rodzina
wiedziaa o pochodzeniu Danusi. Jeli kto wprost
zapyta, stanowczo zaprzeczaam. Dla mnie to
bya tylko Danusia koleanka, przyjacika, sio-
stra. Byymy takie dwie sieroty. Nie chowaam jej
w komrkach czy piwniczkach. Myl, e naszym
atutem bya jawno. Dwie mode dziewczyny razem mieszkay, pracoway, ludzie po prostu przyzwy-
czaili si do nas. Nigdzie nie chodziymy bez potrzeby.
Losy opisanych w ksice ratujcych i uratowanych po wojnie byy rne, tak jak rne byy dzie-
je Polakw i ydw, ktrym udao si przetrwa lata okrutnej II wojny wiatowej. Trali w rne rejo-
ny Polski i wiata. Ratujcy zamieszkali na ziemiach, ktre po latach miay wej w skad wojewdz-
twa zachodniopomorskiego. Wikszo uratowanych opucio kraj, swoj przyszo czc z Izraelem,
Stanami Zjednoczonymi czy Kanad. Nie wszystkie przyjanie przetrway prb czasu. Na przykad
uratowany przez Witalisa i ucj ukasiewiczw Roman Liebes przez wiele lat ba si wraca do prze-
szoci. Niektrym w powrt jednak si uda, czsto w ostatniej chwili, by mc podzikowa za czy-
ny, za ktre nie ma zapaty.
Antoni al
F
o
t
.

P
.

K
n
a
p
110
Z
M
A
R
L
I
FILIP MUSIA, IPN KRAKW
GENERA MIECZYSAW HUCHLA
Przeszo 5 lat walczya Polska Podziemna trzon Narodu
o pen wolno i niezawiso opierajc si wyniszczajcej okupa-
cji niemieckiej. Zbrojne rami Polskiego Pastwa Podziemnego
Armia Krajowa, w walce tej szczeglnie dotkliwe poniosa oary,
oary, ktre duchowych jej spadkobiercw zobowizuj do dalszej,
uporczywej walki nad realizacj ideau, ktry przywieca naszym
polegym towarzyszom broni pisali we wrzeniu 1945 r. wysocy
rang ocerowie rozwizanej AK. Dodawali nastpnie: Warunki y-
cia obywatela polskiego dalekie s od tego obrazu, ktry mieli przed
oczyma gincy onierze Polski Podziemnej. Wierni jej testamento-
wi podejmujemy polityczn walk o jego urzeczywistnienie. Nie na-
sz jest win, e podstawowe prawo wolnego obywatela w demo-
kratycznym pastwie prawo zrzeszania si musimy realizowa
w postaci tajnej. Wanie z wiernoci Polsce Podziemnej i idei Nie-
podlegej Rzeczypospolitej zrodzio si Zrzeszenie Wolno i Nie-
zawiso, najwaniejsza z powojennych organizacji niepodlego-
ciowych. Jeden z ostatnich dowdcw WiN Mieczysaw Huchla
Wilbik, Wacaw, Michalski zmar 13 wrzenia br.
O Polsk niepodleg
Urodzi si 29 grudnia 1920 r. w Tyczynie na ziemi rzeszowskiej. Odebra wyksztacenie klasyczne,
a egzaminy maturalne zda w 1938 r. Opuci nastpnie rodzinne strony i rozpocz studia na Wydziale
Prawa UJ. Zostay one przerwane wybuchem II wojny wiatowej. Huchla powrci wwczas na Rzeszow-
szczyzn i zaangaowa si w dziaalno niepodlegociowego podziemia. W kolejnych latach wsptwo-
rzy placwk ZWZ-AK Tyczyn, ukoczy w konspiracji szko podchorych, by take adiutantem
dowdcy Placwki AK Tyczyn w Podobwodzie AK Rzeszw-Poudnie i wsppracownikiem Wedety
(Kierownictwa Informacji i Propagandy Inspektoratu AK Rzeszw). W 1943 r. w ramach swej wsppra-
cy z BIP Inspektoratu Rzeszw AK wydawa konspiracyjne pismo wit, a pniej we wasnym domu
powiela pismo Inspektoratu Na posterunku. W lipcu 1943 r. zosta aresztowany przez gestapo, lecz
szybko odbi go oddzia Kedywu. Bra udzia w akcji Burza, na przeomie 1944 i 1945 r. peni obowiz-
ki dowdcy placwki AK Tyczyn. Po rozwizaniu Armii Krajowej ppor. Huchla pozosta w konspiracji.
Zgadza si z gen. Leopoldem Okulickiem, ktry rozwizujc AK, stwierdza jednoczenie: Postpujca
szybko ofensywa sowiecka doprowadzi moe do zajcia w krtkim czasie caej Polski przez Armi Czer-
won. Nie jest to jednak zwycistwo susznej sprawy, o ktr walczymy od roku 1939. W istocie bowiem
mimo stwarzanych pozorw wolnoci oznacza to zamian jednej okupacji na drug, przeprowadzan
pod przykrywk Tymczasowego Rzdu Lubelskiego, bezwolnego narzdzia w rkach rosyjskich.
Huchla utrzyma swych podwadnych najpierw w organizacji NIE, ktra zastpia AK a po jej
rozwizaniu w Delegaturze Si Zbrojnych na Kraj. W jednej z pierwszych ulotek kolportowanych przez
DSZ pisano: Nie mamy dzi dostatecznej siy zycznej, ktra by obronia nas przed krzywdami ze
strony Rosji. Ale mamy za sob prawo wolnych narodw, o ktre toczy si obecnie wojna [...]. I nade
wszystko mamy do siy ducha, aby przetrwa wszelkie doznania i udrki, jakie czekaj nas jeszcze na
drodze do penej wolnoci. Huchla by jednym z tych, ktrzy nie zamierzali skada broni ani poszuki-
wa moliwoci normalnego ycia w komunizowanym kraju.
Wiosn 1945 r. opuci rodzinne strony, przez kilka miesicy mieszka w Katowicach, by jesieni
przenie si do Krakowa. Tam kontynuowa studia prawnicze, ktre ukoczy w 1947 r., uzyskujc ty-
tu magistra, rozpocz take studia na Akademii Handlowej.
Mieczysaw Huchla,
lata czterdzieste
111
Z
M
A
R
L
I
Wzorowy, cichy i niepozorny student by
jednoczenie jedn z najwaniejszych posta-
ci krakowskiego podziemia niepodlegocio-
wego. Pocztkowo kierowa komrk czno-
ci, a pniej komrk organizacyjn Okrgu
Krakowskiego powstaego we wrzeniu 1945 r.
Zrzeszenia Wolno i Niezawiso. Od wios-
ny 1947 r. peni funkcj zastpcy Jzefy Petri-
czek Wilejki prezesa Okrgu Krakowskie-
go WiN. Od padziernika 1947 r. w zwizku
z aresztowaniem Petriczek kierowa Okrgiem
WiN Krakw, jednak wobec fali aresztowa
z pocztkiem 1948 r. utraci czno z krajo-
wymi wadzami organizacji. W kwietniu 1948 r.
zosta aresztowany, a w lipcu tego roku skaza-
ny na siedem lat pozbawienia wolnoci. Kilka
miesicy pniej, w listopadzie, podj prb
ucieczki, w konsekwencji ktrej dozna powa-
nych obrae. Wizienie przebywa m.in. we
Wronkach opuci na fali odwily w maju
1955 r.
Osiad nastpnie we Wrocawiu, gdzie do
1986 r. pracowa jako radca prawny. W cza-
sie karnawau Solidarnoci, w 1981 r. by
zastpc przewodniczcego Krajowej Komisji
NSZZ Solidarno Radcw Prawnych.
Pami o wykltych
Po 1989 r. aktywnie wczy si w dzia-
alno organizacji tworzonych przez wete-
ranw walk o niepodlego, by czonkiem:
wiatowego Zwizku onierzy Armii Krajo-
wej, przede wszystkim jednak zaangaowa si
w powoanie Stowarzyszenia Spoeczno-Kom-
batanckiego Zrzeszenie Wolno i Niezawi-
so. W latach 19901996 by prezesem jego
Zarzdu Gwnego, a w latach 19962010 pre-
zesem honorowym. W 2003 r., w czasie Zjaz-
du Walnego Delegatw, by zwolennikiem od-
modzenia Zrzeszenia i jednym z inicjatorw
zmian, w konsekwencji ktrych prezesem Sto-
warzyszenia zosta Janusz Kurtyka.
Mieczysaw Huchla by take, obok Ludwika
Kubika, Ludwika Naleziskiego, Jerzego Wo-
niaka i Andrzeja Zagrskiego, zwolennikiem
podjcia bada nad dziejami WiN wspiera
wic ide stworzenia Zeszytw Historycznych
WiN-u. By wspautorem monumentalne-
go dziea Zrzeszenie Wolno i Niezawiso
w dokumentach, a take niestrudzonym anima-
torem bada nad dziejami Zrzeszenia. Pozosta
Genera Mieczysaw Huchla
i Janusz Kurtyka, Jasna Gra, wrzesie 2003 r.
F
o
t
.

S
.

C
i
e

l
i
k
o
w
s
k
i
112
Z
M
A
R
L
I
aktywny do ostatnich chwil ycia tu przed
jego mierci ukazaa si opracowana przez
niego praca rdowa: onierze i kombatan-
ci Zrzeszenia WiN (Wrocaw 2010), wydana
w serii Biblioteka Zeszytw Historycznych
WiN-u, we wsppracy z Oddziaem IPN we
Wrocawiu. Jednym z jego ostatnich wyst-
pie publicznych byo przemwienie wygo-
szone 23 kwietnia 2010 r. na pogrzebie Janu-
sza Kurtyki.
By odznaczony Krzyem Kawalerskim
i Ocerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz
licznymi odznaczeniami za dziaalno nie-
podlegociow, m.in.: Krzyem Armii Krajo-
wej, Krzyem WiN, Odznak Weterana Walk
o Niepodlego, Krzyem Semper Fidelis
Zwizku Solidarno; Instytut Pamici Na-
rodowej, za dziaalno dokumentujc dzieje
Zrzeszenia WiN, przyzna mu oraz innym re-
daktorom serii Zrzeszenie Wolno i Niezawiso w dokumentach nagrod Kustosza Pamici Naro-
dowej im. Grzegorza Jakubowskiego
1
.
Mieczysaw Huchla zosta pochowany 18 wrzenia 2010 r. w rodzinnym grobie na Cmentarzu Gra-
biszyskim we Wrocawiu. Sowo poegnania wygosili jego koledzy ze Zrzeszenia WiN Jerzy Wo-
niak i Czesaw Naleziski, lider Solidarnoci Walczcej Kornel Morawiecki oraz Wadysaw Dmo-
chowski byy szef Okrgowej Izby Radcw Prawnych.
Nieobecni znakiem czasu
Genera Huchla w niepodlegej Polsce odgrywa istotn rol jako animator rodowisk kombatan-
ckich. Od 1989 r. wspdziaa z licznymi instytucjami pastwowymi. Za t dziaalno zosta w 2006 r.
odznaczony przez prezydenta RP Lecha Kaczyskiego Krzyem Ocerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Doceniono te jego zasugi w pionie zbrojnym Polskiego Pastwa Podziemnego w 2007 r. prezydent
Lech Kaczyski wrczy mu nominacj na generaa brygady.
Mieczysaw Huchla by jednym z dwch generaw-kombatantw WiN, najwikszej i najwaniej-
szej organizacji niepodlegociowej w powojennej Polsce, spadkobierczyni idei Polskiego Pastwa Pod-
ziemnego, w prostej linii kontynuujcej dzieo AK. Jednak na pogrzebie, oprcz reprezentanta woje-
wody dolnolskiego, rodowisk kombatanckich i delegacji z trzech Oddziaw IPN, nie pojawili si
przedstawiciele wadz pastwowych, samorzdowych czy miejskich, zabrako reprezentantw Mini-
sterstwa Obrony Narodowej czy lskiego Okrgu Wojskowego lub choby wrocawskiego garnizo-
nu. Cho chowano generaa Wojska Polskiego, w ostatniej drodze towarzyszya mu tylko dwuosobowa
warta i pododdzia oddajcy salw honorow. Nie byo orkiestry, nie byo ceremoniau wojskowego na-
lenego generaowi, ale nade wszystko komu o Jego yciorysie i zasugach dla wolnej Polski. Gene-
ra powici swe ycie walce o niepodleg Polsk, nie oczekiwa w zamian honorw, nie dopomina
si o nie. Jednak wadze wolnej Polski powinny pamita o tym, by mu je odda. Pogrzeb gen. Huchli
mg sta si symbolem szacunku dla dowdcw podziemia, wiadectwem tego, e wolna Polska pa-
mita o ich zasugach. Sta si jednak przykadem lekcewaenia, z jakim obecne wadze podchodz do
weteranw walk o niepodlego.
1
Szerzej zob. A. Zagrski, Huchla Mieczysaw [w:] WiN dokumenty, t. 6, cz. 2, s. 230231; Z. Zblewski,
Okrg Krakowski Zrzeszenia Wolno i Niezawiso 19451948. Geneza, struktury, dziaalno, Krakw
2005, wg indeksu (tam literatura). Zob. take: M. Huchla, onierze i kombatanci Zrzeszenia WiN, Wrocaw 2010,
wg indeksu.
Genera Mieczysaw Huchla
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
113
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
UCJA KOCH
PROGRAM POLSCY
SPRAWIEDLIWI
PRZYWRACANIE PAMICI
Dwujzyczny portal www.sprawiedliwi.org.pl, prezentujcy Polakw
ratujcych ydw w czasie Zagady, zyska w tym roku now sza-
t graczn i nowoczesn technologi informatyczn. Portal dziaa
w ramach projektu Polscy Sprawiedliwi Przywracanie pamici, za-
inaugurowanego przez Muzeum Historii ydw Polskich w 2007 r.
Celem programu jest dokumentowanie i prezentacja losw polskich
Sprawiedliwych wrd Narodw wiata oraz zapewnienie im nale-
nego miejsca w zbiorowej pamici Polakw i wiata.
W cigu ostatnich trzech lat w ramach projektu Polscy Sprawiedliwi zebralimy 330, czsto wie-
logodzinnych, wywiadw ze Sprawiedliwymi oraz niemal 40 z ratujcymi i tzw. wiadkami historii
zwykle czonkami rodzin osb uhonorowanych przez Instytut Yad Vashem. Od 2010 r. nagrywamy
wywiady na wideo.
Polscy Sprawiedliwi dopiero od kilku lat s przywracani zbiorowej wiadomoci. Czsto docieramy
do ludzi, ktrzy nigdy nie opisywali swoich dowiadcze nikomu. Musimy si spieszy, zanim odejd
wszyscy wiadkowie. Aby dotrze do wiadkw wsppracujemy z Polskim Towarzystwem Sprawied-
liwych wrd Narodw wiata i Stowarzyszeniem Dzieci Holocaustu.
Wywiady prowadzi kilkudziesiciu przeszkolonych w ramach projektu badaczy. S to w wikszo-
ci studenci i doktoranci kierunkw humanistycznych. W pracach pomagaj te liczni wolontariusze.
Wsppracuje z nami na przykad urodzona przed wojn emerytowana nauczycielka, crka Sprawiedli-
wej Aldony Lipszyc, Jadwiga Rytlowa, ktra przeprowadzia osiem wywiadw w Polsce i w Izraelu.
Zebrane relacje, skrcone i opracowane na podstawie rde wraz ze zdjciami, fragmentami na-
gra wywiadw (audio i wideo) oraz mapami ukazujcymi miejsca ukrywania publikujemy na www.
sprawiedliwi.org.pl. Aby unikn uproszcze (na jakie niestety skazuje czsto forma internetowego
przekazu) czy wybielania wojennych relacji polsko-ydowskich w naszych publikacjach, staramy
si ukazywa histori pomocy sowami naszych rozmwcw, nie uciekajc od trudnych tematw jak
szmalcownictwo, donosy czy groby czsto kierowane przez ssiadw, kompletne osamotnienie ratu-
jcych. Dymy do tego, by ukaza histori Sprawiedliwych tak, jak oni nam j relacjonuj.
Staramy si te o dwugos Sprawiedliwego i ocalaego. Prcz kwerendy rdowej, w miar moli-
woci docieramy do osb wspomaganych przez Sprawiedliwych, z ktrymi przeprowadzamy wywiady.
Dotychczas nagralimy trzydzieci wywiadw z ocalaymi mieszkajcymi w Polsce i w Izraelu. Takie
spojrzenie z dwch perspektyw to unikat. Wadysaw Bartoszewski, wspautor jednej z pierwszych
ksiek o ratowaniu ydw z Zagady, tak uzasadnia podjcie tematu wsplnie z ocala Zo Le-
winwn: Zdawaem sobie spraw, e moje dowiadczenie i wraliwo s, i musz by inne ni
dowiadczenia czowieka szczutego, ktry musia si ukrywa. Uwaaem, e taki ltr bdzie dobrym
ltrem.
Poprzez dzia Twoja opowie zgasza si do nas wiele osb, czasem kilka w miesicu, ktre
opowiadaj o swoich rodzinach ratujcych ydw. Sami byli wtedy dziemi lub nie byo ich jeszcze na
wiecie. Stajemy przed dylematem: czy powica czas na werykowanie takich informacji, by uhono-
rowa nieznanych ratujcych, czy dzi, gdy odchodz ostatni Sprawiedliwi, powinnimy si skupia na
zbieraniu ich wiadectw? Staramy si godzi te dwa obszary dziaa.
114
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
Dotychczas dziki naszej stronie internetowej dwie rodziny ocalaych odnalazy Sprawiedliwych,
o ktrych sdziy, e nie yj. Korzystajc wic z moliwoci, jakie daje internet, publikujemy wywiady
z ratujcymi oraz materiay nadesane przez rodziny ocalaych, by speni kryteria przyznania tytuu
Sprawiedliwego wrd Narodw wiata Instytutu Yad Vashem, ktry wymaga dwch owiadcze oca-
laych. W 2009 r. Instytut Yad Vashem uhonorowa tym tytuem szedziesiciu Polakw. Pki yj
wiadkowie warto robi wszystko, by nadal honorowa ratujcych.
Program Polscy Sprawiedliwi Przywracanie Pamici powsta we wsppracy z Kancelari Pre-
zydenta RP. Prezydent Lech Kaczyski podczas dorocznych ceremonii odznacza Sprawiedliwych i ra-
tujcych Krzyami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski. W sumie odbyy si cztery ceremonie.
Ordery otrzymao ponad dwiecie osb. Muzeum aktywnie uczestniczyo w przygotowaniu tych uro-
czystoci przez zebranie niezbdnej dokumentacji i publikacj pamitkowych albumw Polacy ratujcy
ydw a czasie Zagady. Przywracanie pamici, zawierajcych sylwetki i zdjcia odznaczonych.
Syszymy od wielu Sprawiedliwych, e polskie odznaczenia znacz dla nich bardzo wiele. Po la-
tach pastwo polskie docenio ich czyny. Mam nadziej, e nowy prezydent RP Bronisaw Komorow-
ski bdzie skonny kontynuowa dzieo poprzednika. To wane, by uhonorowa przynajmniej wszyst-
kich yjcych jeszcze bohaterw. Przykad Sprawiedliwych powinien sta si uniwersalnym wzorcem.
115
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
FOTOGRAFIE JULIENA BRYANA DLA IPN
WARSZAWA, 3 WRZENIA
W ramach cyklu spotka lmowych Klubu Historycznego im. gen. Stefana Roweckiego Grota
3 wrzenia odbyo si uroczyste spotkanie z udziaem syna Juliena Bryana, Sama. Podczas uroczystoci
Franciszek Gryciuk, p.o. prezesa IPN, i Sam Bryan podpisali umow przekazujc kopie cyfrowe zdj
Juliena Bryana do IPN. Odbya si rwnie prezentacja albumu Oblenie Warszawy w fotograi Ju-
liena Bryana, opracowanego przez Jacka Zygmunta Sawickiego i Tomasza Stempowskiego oraz zosta
wywietlony lm dokumentalny Oblenie autorstwa Juliena Bryana.
PROMOCJA ENCYKLOPEDII SOLIDARNOCI
WARSZAWA, 21 WRZENIA
W siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Sowa w Warszawie odbya si promocja I tomu Encyklopedii
Solidarnoci. Tom ten zawiera 1130 biogramw i hase rzeczowych. Jest to najwiksze przedsiwzicie
badawcze i dokumentacyjne, powicone Solidarnoci oraz caej opozycji lat 19761989. Wydawca
zapowiada publikacj (w systemie holenderskim) kolejnych czterech tomw. W piciu tomach ma zna-
le si 5 tys. biogramw, 2,5 tys. hase rzeczowych oraz ponad tysic unikatowych fotograi.
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
116
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
SPOTKANIE PODSUMOWUJCE
X MIDZYNARODOWY MOTOCYKLOWY
RAJD KATYSKI
WARSZAWA, 1 PADZIERNIKA
W Centrum Edukacyjnym IPN im. prof. Janusza Kurtyki odbya si konferencja prasowa podsu-
mowujca X Midzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyski, ktry midzy 28 sierpnia a 18 wrze-
nia 2010 r. przejecha po Kresach
Rzeczypospolitej ladami Zbrodni
Katyskiej. Motocyklici z Polski,
USA i Australii dotarli do Kuropat,
Katynia, Miednoje, Charkowa i By-
kowni. Wanym punktem tegorocz-
nego Rajdu-Pielgrzymki byo lotni-
sko smoleskie, gdzie na miejscu
katastrofy motocyklici znaleli
nie tylko czci samolotu, ale take
szcztki oar. Rajdowcy byli rw-
nie w Wilnie, we Lwowie oraz
w Moskwie.
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
117
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
118
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
OTWARCIE WYSTAWY ZIMNA WOJNA.
KRTKA HISTORIA PODZIELONEGO WIATA
WARSZAWA, 1 PADZIERNIKA
W warszawskim Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia p.o. prezesa IPN dr Franciszek
Gryciuk otworzy wystaw ukazujc przebieg zimnej wojny midzy komunistycznym Wschodem a de-
mokratycznym Zachodem. W uroczystoci wzili udzia dyplomaci z Polski, Stanw Zjednoczonych,
Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Rosji. Otwarciu wystawy towarzyszya rekonstrukcja historyczna
przejcia granicznego Checkpoint Charlie w Berlinie.
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
119
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
PROMOCJA GRY 303
WARSZAWA, 6 PADZIERNIKA
W warszawskim Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia przeprowadzono pierwszy
turniej gry 303. Podczas tego spotkania mona byo obejrze wystaw IPN Battle of Britain. To
Commemorate the Fight for Freedom, przygotowan z okazji siedemdziesitej rocznicy Bitwy o An-
gli. Prelekcj o problemach badawczych dotyczcych liczby zestrzele wygosi Wojtek Matusiak.
Zaprezentowano te najnowszy lm dokumentalny Polacy w Bitwie o Angli. to c, e spada jedna
z gwiazd w reyserii Zbigniewa Wawera.
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
Fot. P. ycieski
F
o
t
.

A
.

P
i
e
k
a
r
s
k
a
Premiera gry odbya si 28 wrzenia w Parlamencie Europejskim pod patronatem przewodniczcego
prof. Jerzego Buzka, ktry rozegra pierwsz parti w 303.
120
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
UROCZYSTOCI Z OKAZJI
DZIESICIOLECIA IPN
WARSZAWA, 8 PADZIERNIKA
Z okazji dziesiciolecia Instytutu Pamici Narodowej w warszawskim kociele Wszystkich wi-
tych zostaa odprawiona Msza w. w intencji prof. Janusza Kurtyki, prezesa IPN, oraz Janusza Krup-
skiego, wiceprezesa IPN w latach 20002006. Po Eucharystii na cianie siedziby Instytutu przy ul.
Towarowej 28 wdowa po prezesie Instytutu Zuzanna Kurtyka, wsplnie z synami i p.o. prezesa IPN
Franciszkiem Gryciukiem, odsonia tablic upamitniajc Prezesa Janusza Kurtyk, ktry zgin w ka-
tastroe smoleskiej.
Tego samego dnia na Zamku Krlewskim odbya si uroczysto jubileuszowa. Szef Kancelarii
Prezydenta min. Jacek Michaowski wrczy pracownikom IPN zote, srebrne i brzowe Krzye Zasugi
za zasugi w dokumentowaniu i upamitnianiu prawdy o najnowszej historii Polski. Wykad, omawia-
jcy wpyw Instytutu na wiadomo spoeczn w Polsce, wygosi prof. Pawe piewak. W dyskusji,
ukazujcej rol IPN i podobnych instytucji w innych krajach postkomunistycznych, wzili udzia m.in.
reprezentanci bugarskiej Komisji ds. Odtajniania Dokumentw oraz Ujawniania Powiza z byymi
Organami Bezpieczestwa Pastwa i Wywiadu, czeskiego Instytutu Badania Reimw Totalitarnych,
niemieckiego Federalnego Urzdu ds. Dokumentw Sub Bezpieczestwa byej NRD, Archiwum Hi-
storycznego Wgierskiej Suby Bezpieczestwa Narodowego, rumuskiej Krajowej Rady ds. Bada
Archiww Securitate oraz sowackiego Instytutu Pamici Narodu.
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
Wystawa jubileuszowa A akta zniszczy...
na pl. Zamkowym w Warszawie
121
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
122
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
KONFERENCJA NAUKOWA MECHANIZMY
I LUDZIE WADZY W PRL
WARSZAWA, 1415 PADZIERNIKA
W Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia w Warszawie odbya si konferencja naukowa
Mechanizmy i ludzie wadzy w PRL, przygotowana przez Oddziaowe Biuro Edukacji Publicznej
IPN w Warszawie. W czasie dwudniowej sesji historycy i politolodzy mwili o podstawach prawnych
sprawowania wadzy w PRL i jej modelach, o nadrzdnej roli partii nad organami administracyjnymi
oraz o przywdcach komunistycznych: Bolesawie Bierucie, Wadysawie Gomuce, Edwardzie Gierku,
Wojciechu Jaruzelskim oraz ich najbliszych wsppracownikach.
MIDZYNARODOWA KONFERENCJA
NAUKOWA WIAT WOBEC
SOLIDARNOCI 19801989
WROCAW, 2123 PADZIERNIKA
W Sali Wielkiej Starego Ratusza we Wrocawiu odbya si midzynarodowa konferencja naukowa
wiat wobec Solidarnoci 19801989. Podczas trzydniowej sesji przedstawiono stosunek reimw
i spoeczestw krajw komunistycznych, spoeczestw i rzdw krajw zachodnich (take Stolicy Apo-
stolskiej) do karnawau Solidarnoci, stanu wojennego i drugiej Solidarnoci do 1989 r.
W spotkaniu wzili udzia gocie z Polski, wielu krajw europejskich oraz z Ameryki.
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
123
W
Y
D
A
R
Z
E
N
I
A
KONFERENCJA ZBRODNIARZE
Z OUN-UPA I SPRAWIEDLIWI UKRAICY.
DOKUMENTACJA I UPAMITNIENIE
WARSZAWA, 26 PADZIERNIKA
W warszawskim Centrum Edukacyjnym IPN odbya si konferencja Zbrodniarze z OUN-UPA
i sprawiedliwi Ukraicy. Dokumentacja i upamitnienie. Konferencj zorganizowa Instytut Pamici
Narodowej przy wsppracy wiatowego Zwizku onierzy Armii Krajowej i Stowarzyszenia Upa-
mitnienia Oar Zbrodni Ukraiskich Nacjonalistw. W swoich wystpieniach prokuratorzy KZpNP
przedstawili ledztwa dotyczce zbrodni popenionych przez nacjonalistw ukraiskich na Woyniu
i w Maopolsce Wschodniej w latach 19391945. Mwili te o ciganiu i karaniu zbrodniarzy ukrai-
skich oraz zbrodni w Hucie Pieniackiej w wietle ustale OKZpNP w Krakowie. Romuald Niedzielko
(BEP IPN) omwi natomiast przypadki bohaterstwa wielu Ukraicw, ktrzy ratowali Polakw, nara-
ajc si na przeladowania ze strony UPA.
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
F
o
t
.

P
.

y
c
i
e

s
k
i
124
N
O
T
Y

O

A
U
T
O
R
A
C
H
Grzegorz Berendt dr hab. historii, naczelnik OBEP IPN w Gdasku i wykadowca Uniwersyte-
tu Gdaskiego, specjalizuje si w badaniach nad dziejami polskich ydw w XX w.; opublikowa
m.in.: ycie ydowskie w Polsce 19501956. Z dziejw Towarzystwa Spoeczno-Kulturalnego y-
dw w Polsce.
Eleonora Bergman historyk architektury, czonek Rady Ochrony Pamici Walk i Mczestwa
oraz Rady Fundacji Auschwitz-Birkenau, dyrektor ydowskiego Instytutu Historycznego.
Marek Gazowski dr n. hum., wicedyrektor BEP IPN; zajmuje si biograstyk uczestnikw
walk o niepodlego Polski, autor m.in.: Wierni Polsce. Ludzie konspiracji pisudczykowskiej 1939
1947; Na wzr Berka Joselewicza. onierze i ocerowie pochodzenia ydowskiego w Legionach
Polskich.
Przemysaw Gasztold-Se historyk, doktorant na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych
Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik BEP IPN, zajmuje si histori PRL.
Waldemar Grabowski dr n. hum., pracownik BEP IPN, autor m.in.: Polska Tajna Administracja
Cywilna 19401945 oraz Pastwo polskie wychodzi z podziemi. Cywilne struktury Polskiego Pa-
stwa Podziemnego w Powstaniu Warszawskim.
Andrzej W. Kaczorowski dziennikarz, autor ksiki Miejsca wite w Polsce.
Krzysztof Kawalec prof. dr hab. n. historycznych IH UWr, naczelnik Delegatury IPN w Opolu;
opublikowa m.in.: Roman Dmowski.
Pawe Knap historyk, pracownik OBEP IPN w Szczecinie, redaktor naczelny pisma popularyzuj-
cego histori miasta sedina.pl magazyn. Rocznik Mionikw Dawnego Szczecina.
Kazimierz Krajewski historyk, kierownik referatu bada naukowych OBEP w Warszawie; autor
kilkunastu publikacji ksikowych i licznych artykuw naukowych z zakresu dziejw podziemia
niepodlegociowego w latach II wojny wiatowej i w okresie powojennym.
Micha Kurkiewicz historyk, dziennikarz, pracownik BEP IPN, opublikowa m.in.: Sprawy biao-
ruskie w polityce rzdu Wadysawa Grabskiego.
Tomasz abuszewski dr, historyk, naczelnik OBEP w Warszawie, wspautor (razem z Kazi-
mierzem Krajewskim) monograi Biaostocki Okrg AK-AKO VII 1944VIII 1945; upaszka,
Mot, Huzar. Dziaalno 5 i 6 Brygady Wileskiej AK 19441952.
Filip Musia dr, politolog, historyk, kierownik referatu bada naukowych OBEP w Krakowie, au-
tor i wspautor kilkunastu ksiek, m.in.: Podrcznik bezpieki. Teoria pracy operacyjnej Suby
Bezpieczestwa w wietle wydawnictw resortowych Ministerstwa Spraw Wewntrznych PRL (1970
1989).
Wojciech J. Muszyski historyk, badacz dziejw obozu narodowego w Polsce, pracownik OBEP
IPN w Warszawie; redaktor naczelny Glaukopisu.
Aleksandra Namyso dr, pracownik w OBEP IPN Katowice, koordynator projektu badawczego
IPN Polacy ratujcy ydw; redaktor naukowy tomu Zagada ydw na polskich ziemiach wcie-
lonych do Rzeszy; zajmuje si gwnie kwesti zagady ydw z terenw Zagbia Dbrowskiego
i Grnego lska.
Monika Plutecka historyk, dziennikarz.
Ryszard Tyndorf kanadyjski prawnik; autor publikacji prawniczych i historycznych.
Marcin Urynowicz dr n. hum., pracownik BEP IPN, autor m.in.: ydzi w samorzdzie miasta Ko-
zienice 19191939 oraz Adam Czerniakw 18801942. Prezes getta warszawskiego.
NOWOCI I PN

Vous aimerez peut-être aussi