KSIGA PIERWSZA Tre Wstp. 1. Rne motywy historykw motywy autora. 2. Powstanie dziea Epafrodyt patronuje zamierzeniom Jzefa. 3. Dawny grecki przekad wzorem dla Jzefa moralna nauka pynca z dziea. 4. Mojesz a inni prawodawcy. Rozdzia I. 1. Stworzenie wiata: nieba, ziemi, wiata, rozdzielenie wody i ldu, powstanie rolin i cia niebieskich, zwierzt wodnych i ptakw, zwierzt czworononych i czowieka spoczynek Boga i ustanowie- nie sabbatu /szabatu/. 2. Stworzenie pierwszego czowieka jego imi nazwy zwierzt stworzenie niewiasty imi Ewa. 3. Raj drzewo ycia i mdroci rzeka i jej odnogi oblewajce ziemi. 4. Upadek i wygnanie z raju: przykazanie Boe kuszenie wa upadek i pokaranie Adama i Ewy pozbawienie wa mowy i ng wypdzenie z raju. Rozdzia II. I. Kain i Abel rne ich usposobienia zazdro Kaina zabjstwo Abla ukaranie Kaina. 2. Wystpne ycie Kaina zbudowanie miasta Anochy /Henochy/ potomstwo Kaina i jego deprawacja. 3. Narodziny Seta jego potomkowie i ich odkrycia astronomiczne. Rozdzia III. 1. Pniejsza generacja i jej rozwize ycie napomnie- nia Noego. 2. Potop Noe znajduje ask u Boga arka dzie- site pokolenie Adama. 3. Czas potopu zmiana kalendarza przez Mojesza rok potopu. 4. Data potopu wedug genealogii patriar- chw. 5. Opadnicie wd opuszczenie arki i ofiara Noego. 6. wia- dectwa pisarzy pogaskich o potopie. 7. Noe obawia si drugiego potopu i prosi Boga, by ju nie okazywa ziemi swego gniewu. 8. Bg zawiera przymierze z Noem: obietnice i zakaz zabijania ludzi i poywania krwi zwierzt znak przymierza. 9. Dugowieczno patriarchw wiadectwa historykw staroytnych. Rozdzia IV. 1. Zejcie na rwnin Senaar /Sennaar/ i odmowa za- kadania kolonii. 2. Buntownik Nabrod /Nemrod/ postanawia zbu- dowa wie Babel. 3. Budowa wiey pomieszanie jzykw wiadectwa staroytne. Rozdzia V. Rozproszenie i znalezienie kolonii zmiana nazw narodw pod wpywem Grekw. Rozdzia VI. 1. Pochodzenie nazw narodw od potomkw Jeftego /Ja- feta/ i ich formy zhellenizowane. 2. Potomkowie Chama ich krainy i nazwy krain. 3. Przeklestwo rzucone przez Noego na Chanaanitw /Kanaanitw/. 4. Potomkowie Sema ich krainy i na- zwy pochodzcych od nich narodw. 5. Pochodzenie Hebrajczykw rodowd Abrahama jego rodzina skrcenie dugowiecznoci ycia ludzkiego. Rozdzia VII. 1. Abraham usynawia Lota i emigruje do ziemi chananej- skiej jego monoteistyczna nauka zbudowanie otarza i zoenie ofiary. 2. Wzmianki o Abrahamie u obcych pisarzy. Rozdzia VIII. 1. Gd w ziemi chananejskiej Abraham udaje si z Sara do Egiptu namitno krla egipskiego do Sary i kara Abraham obdarowany bogactwami obcuje z uczonymi egipskimi. 2. Abraham wykazuje Egipcjanom faszywo ich pogldw i naucza ich arytmetyki oraz praw astronomii. 3. Powrt Abrahama do ziemi chananejskiej, podzia krainy midzy nim a Lotem. Rozdzia IX. Asyryjczycy uderzaj na krlw Sodomy, odnosz zwy- cistwo i nakadaj daniny bunt i poraka Sodomitw uprowa- dzenie Lota. Rozdzia X. 1. Pomoc Abrahama i zwycistwo nad Asyryjczykami. 2. Od- bicie Lota i jecw spotkanie z krlem Melchizedekiem /Melchi- zedechem/. 3. Obietnice Boe dla Abrahama ofiara gos Boga, ktry zapowiada objcie ziemi Chanaan w posiadanie po okresie- niewoli w Egipcie. 4. Abraham przybiera sobie za on sug Agar jej brzemienno lekcewaenie Sary upokorzenia Agar ucieczka spotkanie anioa powrt narodzenie Izmaela. 5. Zapowied narodzin Izaaka, syna Abrahama i Sary wzicie w posiadanie ziemi Chanaan Abraham obrzezuje wszystkich m- czyzn swego domu. Rozdzia XL 1. Nieprawo pysznych Sodomitw Bg postanawia zniszczy skaone miasto i ca okolic. 2. Abraham przyjmuje trzech aniow zapowied narodzin dziecka Sary i zniszczenia Sodomy. 3. Abraham wstawia si za Sodomitami anioowie w Sodomie gocinno Lota lubiene zamiary mieszkacw. 4. Zniszczenie miasta ogniem niebieskim ocalenie Lota z rodzin ona Lota zamieniona w sup soli. 5. Geneza Moabitw i Ammonitw. Rozdzia XII. 1. Abraham udaje si do Gerary choroba Abimelecha kar za podanie Sary pojednanie si i przyjacielskie stosunki z Abrahamem obsypanym darami. 2. Narodziny Izaaka obrzezanie. 3. Wypdzenie Agar z synem Izmaelem Agar na pustyni zja- wienie si anioa Boego. 4. Maestwo Izmaela z Egipcjank po- tomkowie Izmaela nazwy szczepw arabskich. Rozdzia XIII. 1. Bg da od Abrahama ofiary z syna. 2. Abraham spe- nia rozkaz przygotowania do zoenia ofiary z syna. 3. Przemwie- nie Abrahama do syna. 4. Bg ocala Izaaka bogosawiestwo Boe. Rozdzia XIV. mier Sary i jej pogrzeb w Nebron /Hebron/. Rozdzia XV. Potomkowie Abrahama z drugiej ony ich krainy wiadectwo Aleksandra Polihistora. Rozdzia XVI. 1. Abraham zaprzysiga sug i wysya go z prob o rk Rebeki dla Izaaka. 2. Scena przy studni poznanie Rebeki. 3. W gocinie u Labana suga przedstawia prob zgoda i ma- estwo Izaaka. Rozdzia XVII. mier Abrahama i pogrzeb w Nebron /Hebron/. Rozdzia XVIII. 1. Narodziny Ezawa i Jakuba. 2. Izaak przymuszony godem udaje si do Gerary zazdro i nieyczliwo Abimelecha spory o studni. 3. Pojednanie z Abimelechem. 4. ony Ezawa. 5. Staro Izaaka Izaak prosi o przygotowanie mu potrawy z dzi- czyzny i chce bogosawi Ezawa. 6. Jakub zabija kol i podstpnie otrzymuje bogosawiestwo Izaaka. 7. Powrt Ezawa i przepowiednie dotyczce jego przyszoci. 8. Rebeka namawia Izaaka, aby wysa Jakuba po on do Mezopotamii trzecia ona Ezawa. Rozdzia XIX. 1. Podr Jakuba do Mezopotamii jego widzenie senne tajemnicza drabina zapowied bogosawiestwa Boego. 2. Powicenie Betel. 3. Spotkanie z Rachel. 4. Przemwienie Ja- kuba zaproszenie do domu Labana. 5. Spotkanie Jakuba z Laba- nem wyjanienie powodw przybycia. 6. Jakub suy siedem lat za Rachel, lecz Laban daje mu najpierw Li nowych siedem lat suby za Rachel, ktr pojmuje za on. 7. Potomstwo Jakuba. 8. Potajemna ucieczka Jakuba i jego rodziny. 9. Pocig Labana rozmowa Jakuba i Labana. 10. Ich pojednanie. Rozdzia XX. 1. Jakub w drodze do ziemi chananejskiej uprzedza Ezawa o swym powrocie dowiaduje si o zblianiu si Ezawa z uzbro- jonymi ludmi obawy i przygotowania Jakuba. 2. Walka z anio- em jego przepowiednia nazwa Izrael". 3. Spotkanie si z Ezawem pogodzenie si. Rozdzia XXI. 1. Sychem dopuszcza si gwatu na Dinie i chce j po- lubi ojciec jego Emmor /Hemor/ prosi o rk Diny dla syna odwet braci. 2. Obrzdy oczyszczajce ofiara w Betel. 3. mier Racheli i narodziny Beniamina potomstwo Jakuba. Rozdzia XXII. mier Rebeki i Izaaka jego ycie i wiek. KSIGA PIERWSZA WSTP. 1. Ludzie przystpujcy do pisania dzie historycznych nie d zazwyczaj do tego celu z jednego wsplnego wszystkim powodu, ale, jak mogem si przekona, kieruje nimi wiele, i to bardzo rnych, pobudek. Niektrzy powicaj si temu rodzajowi pracy literackiej po to, by popisa si i wsawi zrcznoci stylu; inni chcc okaza wdziczno ludziom, ktrych dzieje maj by tematem opowieci, podjli trud, nieraz ponad siy; jeszcze innych same wydarzenia, w ktrych brali udzia, zmusiy do tego, by pami o nich utrwali na pimie; a jest rwnie wielu i takich, ktrzy widzc, i jakie sprawy nader wane i pouczajce pozostaj nieznane, postanowili opisa je w dziele historycznym ku ogl- nemu poytkowi. Dwie ostatnie z wyej wymienionych pobudek kiero- way mn. Znajc bowiem z wasnego dowiadczenia dzieje wojny, ktr my, Judejczycy, toczylimy z Rzymianami, zmuszony byem opowiedzie dokadnie jej przebieg i wynik, by przeciwstawi si pisarzom wypacza- jcym prawd. 2. Niniejsz za prac podejmuj w nadziei, i wszystkim Grekom wyda si ona godna uwagi, jako e ksigi te maj przedstawi, w oparciu o pisma hebrajskie, cao naszych dawnych dziejw i ustroju pa- stwowego. Ju wtedy, gdy zabieraem si do dziea o wojnie, zamierzaem opisa w nim rwnie pocztki Judejczykw i rne ich losu koleje, opowiedzie o prawodawcy, ktry zaszczepi w nich pobono i inne cnoty, i o tym, jakie wojny toczyli przez dugie wieki, zanim na koniec zostali uwikani w ow wojn przeciw Rzymianom. Ale poniewa tak zakrojone dzieo byoby zbyt obszerne, ograniczyem si wtedy do opisu dziejw samej wojny, w caym ich zakresie. A z biegiem czasu, jak to si zwykle przy- darza ludziom zamierzajcym dokona czego wielkiego, poczem waha si i namyla, czy zdoam przeoy tak ogromny materia na cudzo- ziemski, obcy dla mnie jzyk. Ale znaleli si mionicy historii, ktrzy zachcali mnie do podjcia pracy, a najgorliwiej czyni to Epafrodyt. M ten, rozmiowany we wszelkich rodzajach nauk, szczeglnie intere- suje si wydarzeniami historycznymi, gdy sam w doniosych wydarze- niach uczestniczy i wielu przernych przygd dowiadczy, a we wszyst- kich okaza niezwyky hart ducha i niezomn wierno cnocie. Jego zachty, pene tej gorcej yczliwoci, jak zawsze otacza on twrczo ludzi utalentowanych, doday mi otuchy, a jednoczenie sam wstydziem si siedzie bezczynnie, gdy tak wspaniaa czekaa na mnie praca. Ale przed podjciem jej zastanowiem si jeszcze nad tym, czy nasi przod- kowie skonni byli przekazywa takie wiadomoci cudzoziemcom oraz nad tym, czy s wrd Grekw ludzie interesujcy si naszymi sprawami. 3. Dowiedziaem si tedy, e drugi z Ptolemeuszw, w krl tak arliwie zabiegajcy o wiedz i ksigi, ze szczegln troskliwoci stara si o grecki przekad naszego Prawa i opisu naszego ustroju pastwowego opartego na tym Prawie, za Eleazar, adnemu z naszych arcykapanw nie ustpujcy w cnocie, nie odmwi probie krla, lecz szczodrze udzieli mu skarbw tej wiedzy. Jest to wyrany dowd, e panuje u nas trady- cyjna zasada, by adnej z rzeczy wartociowych nie trzyma w ukryciu. Uznaem przeto, i winienem postawi sobie za wzr wielkoduszno Eleazara, a zarazem ywi nadziej, e w krl wielu ma i dzi nala- dowcw, dnych wiedzy. Zaznaczy zreszt trzeba, e nie przej on caoci naszych pism; tumacze wysani do Aleksandrii przeoyli tylko ksigi zawierajce Prawo. A nasze wite Pisma mwi o niezmiernie wielu sprawach, jako e objte s w nich dzieje dwch tysicy lat, pene przedziwnych odmian losu, wojen toczonych ze zmiennym szczciem, bohaterskich czynw dokazanych przez wodzw oraz nagych przemian ustroju. Z caoci za tych dziejw, jeli si pilnie je przeledzi, taka oglna wyania si nauka, i ludzie posuszni woli Boej i zachowujcy prawa ogoszone przez mdrego prawodawc niewiarygodnej wprost zaywaj pomylnoci i obsypywani s przez Boga wszelkimi dobrami; gdy za tylko zstpi z tej drogi, o najbahsze nawet potykaj si przeszkody i w niepowetowane klski obracaj si wszystkie ich, choby najbardziej przemylne, zabiegi. Przeto na wstpie prosz czytelnikw tych ksig, by powicili uwag przede wszystkim Bogu i osdzili, czy nasz prawodawca trafne mia wyobraenie o Jego naturze i czy mwic o Nim ustrzeg si wszelkich niegodnych Go mitw, rozpowszechnionych u innych, przy- pisujc Mu tylko takie czyny, ktre godne s Boej potgi. Chocia, majc do czynienia z epok tak ogromnie dawn, wiele faszw mgby on zmyli bezkarnie. Urodzi si bowiem przed dwoma tysicami lat, czyli w takiej otchani przeszoci, do ktrej poeci nie omielili si odnie nawet narodzin swych bogw, a c dopiero mwi o dziejach ludzkich i prawach. Wszystko tedy, co zawarte jest w owych pismach, dokadnie tu powtrz we waciwej kolejnoci, niczego nie dodajc ani nie ujmujc, zgodnie z celem, jaki wyznaczyem temu dzieu. 4. Poniewa za prawie wszystko u nas wywodzi si z mdroci owego prawodawcy, Mojesza, musz zawczasu powiedzie o nim kilka sw, aby czytelnicy rozumieli, dlaczego w dziele traktujcym o prawach i wy- darzeniach historycznych tak szeroko omwione zostay zagadnienia przy- rodnicze. Sprawa ta znajduje wytumaczenie w pogldach Mojesza. Uwaa on, e aby mc wasne swe ycie jak najpikniej uoy i dla innych ustanowi prawa, trzeba przede wszystkim wpatrzy si w natur Boga i, rozwaywszy w duchu Jego dziea, stara si w miar swych moliwoci naladowa ten najwspanialszy wzr; bez takiej wizji bowiem sam prawodawca nie osignby nigdy trafnego rozeznania, ani te za- pisane przez niego prawa nie zaszczepiyby w innych cnoty, gdyby nie pouczy ich pierwej, e Bg, Ojciec i Pan wszechrzeczy, ktry wszystko widzi, posusznych sobie obdarza yciem szczliwym, a tych, co wy- kraczaj przeciw cnocie, w straszliwe wika niedole. Aby wic udzieli swemu ludowi takiej wanie nauki, Mojesz rozpocz wykad praw nie od umw ustalajcych stosunki midzy ludmi, jak to czyni inni prawodawcy, ale wznis myli swych rodakw ku obrazowi caego wszechwiata i wytumaczy im, e ze wszystkich istot stworzonych przez Boga na ziemi, najpikniejszymi jestemy my, ludzie. A obudziwszy w nich tym sposobem pobono, atwo ju znalaz posuch we wszystkich pozostaych dziedzinach. Inni prawodawcy, opierajc sw nauk na mitach, przypisali bogom rne haniebne grzechy ludzkie, co oczywicie omielio ludzi do popeniania przestpstw. Natomiast nasz prawodawca, wyka- zawszy, i w Bogu jest pena doskonao cnoty, uzna, e ludzie winni dy do tego, by w niej uczestniczy; a tych, ktrzy nie podzielali tego przekonania i nie chcieli y wedug niego, nieubaganie kara. Prosz moich czytelnikw, by mieli to na uwadze studiujc niniejsze dzieo. Jeli bowiem czyta je bd w takim duchu, nic nie wyda im si tu nierozumne czy te sprzeczne z wielkoci Boga i Jego mioci ku ludziom. Wszystko bowiem jest tu wyoone w zgodzie z natur wszechrzeczy. Rnymi sposobami przemawia nasz prawodawca: jedne rzeczy ukrywa za przemylnymi zagadkami, inne spowija w dostojn alegori, tam za, gdzie byo to wskazane, wypowiada swoje myli zu- penie wyranie. Gdyby kto chcia zrozumie, na jakich dowodach opiera si kada czstka tej nauki, musiaby pogry si w rozwaania gbokie i wielce filozoficzne. Pomijajc je na razie, postaram si, jeli Bg uyczy mi dosy czasu, napisa potem na ten temat osobne dzieo. Teraz za przystpi ju do opowieci historycznej, wspomniawszy najpierw, czego uczy Mojesz o powstaniu wiata. Oto co wyczytaem w witych ksigach: I. 1. Na pocztku Bg stworzy niebo i ziemi. Ale jeszcze nie mona byo jej zobaczy, bo zakrywaa j gboka ciemno, a tchnienie z gry prze- cigao nad ni. Nakaza wic Bg, by stao si wiato. A gdy w jego blasku obejrza ca materi, oddzieli wiato od ciemnoci i wiato nazwa dniem, ciemno noc, zacztek wiata brzaskiem, a jego zanik wieczorem. Taki by, mona by rzec, dzie pierwszy. Wszelako Mojesz nazwa go nie pierwszym", lecz jednym". Ju teraz mgbym poda tego przyczyn, ale poniewa zapowiedziaem dzieo specjalnie powicone zagadnieniu przyczyn, do niego tedy odkadani wyjanienie rwnie i tej sprawy. W drugim za dniu Bg rozpostar nad wszech- wiatem niebo, postanowiwszy oddzieli je od innych rzeczy i wyznaczy mu osobne miejsce; a utworzy wok niego ld i uczyni je wilgotnym, aby spywaa z niego na ziemi dobroczynna dla niej rosa. W trzecim dniu ustali ziemi, rozlawszy wok niej morze, a tego samego jeszcze dnia powschodziy z ziemi roliny i nasiona. W czwartym dniu zaopatrzy Bg niebo w soce, ksiyc i inne gwiazdy, zakrelajc im ruchy ich i szlaki, by wyznaczay przemiany pr roku. W pitym dniu wypuci stworzenia pywajce w morskie gbiny, a stworzenia powietrzne w prze- stworza, wic je wsplnot obcowania ze sob i rozmnaania si wedug swych gatunkw. W szstym dniu stworzy rodzaj czworonogw, samce i samice, a w tyme dniu uksztatowa take czowieka. Tak wic uczy Mojesz, e w cigu owych szeciu dni powsta cay wszechwiat i wszyst- ko, co go napenia, a sidmego dnia Bg odpocz, zaniechawszy ju dalszego stwarzania. Dlatego my rwnie powstrzymujemy si od pracy w dniu sidmym, nazywajc go sabbatem /szabatem/, co w jzyku hebraj- skim znaczy odpoczynek". 2. Opisawszy te siedem dni, Mojesz przystpi do objaniania przyrody, tak powiadajc o stworzeniu czowieka: Uksztatowa Bg czowieka, wziwszy proch z ziemi, i wsczy w niego tchnienie i dusz. Czowiek ten zosta nazwany Adamem, co po hebrajsku znaczy czerwony", jako e powsta z ugniecionej ziemi czerwonej; taka jest bowiem prawdziwa barwa dziewiczej ziemi. Potem przywid Bg zwierzta do Adama i po- kaza mu je wedug ich rodzajw, samce i samice; i nada im imiona, ktrymi jeszcze dzi s nazywane. A widzc, e Adam nie ma eskiej istoty, z ktr mgby obcowa (jeszcze bowiem nie byo niewiasty), i ze zdziwieniem patrzy na inne ywe stworzenia mogce obcowa ze sob, Bg wyj z niego jedno ebro, gdy zasn Adam, i uksztatowa z tego ebra kobiet. Gdy przywid j do niego, Adam rozpozna, e z niego ona powstaa. W jzyku hebrajskim kobieta zwie si essa, ale owa pierwsza niewiasta miaa imi Ewa, co znaczy matka wszystkich". 3. Dalej opowiada Mojesz, e Bg zasadzi na wschodzie ogrd obfitu- jcy we wszelakie rodzaje rolin. Wrd rnych drzew byo tam rwnie drzewo ycia i drzewo wiedzy, rozpoznajcej, czym jest dobro, a czym zo. Wprowadziwszy Adama i niewiast do ogrodu, nakaza im Bg, by opiekowali si rolinami. A zraszany by ten ogrd jedn rzek, opy- wajc ca ziemi dokoa i dzielc si na cztery odnogi. Spord nich Pison, co znaczy mnstwo", przez Grekw nazywany Gangesem, pynie ku indyjskiej krainie i tam wpada do morza. Eufrat i Tygr /Tygrys/ wpywaj do Morza Erytrejskiego /Czerwonego/; Eufrat nazwany jest Foras, co znaczy rozproszenie" czy te kwiat", a nazwa Tygru: Diglat wyraa zarazem wsko" i rwcy bieg". Geon za, przecinajcy Egipt, oznacza rzek, ktra pynie ku nam z przeciwnej strony wiata"; Grecy nazywaj j Nilem. 4. Nakaza Bg Adamowi i niewiecie, by poywali ze wszystkich drzew oprcz drzewa poznania, zagroziwszy im, e jeli tkn jego owocw, cignie to na nich zagad. W owym czasie wszystkie ywe stworzenia mwiy wsplnym jzykiem. W tedy, wspyjc z Adamem i niewiast, zazdroci im tego szczcia, ktrego mieli zaywa, gdyby dochowali posuszestwa nakazom Boga. Spodziewajc si, e nieposuszestwo po- gry ich w niedoli, pocz zoliwie kusi niewiast, by uszczkna z drzewa wiedzy, powiadajc jej, e w nim jest moc rozpoznania dobra i za, ktra, jeli j posid, obdarzy ich szczciem w niczym nie ust- pujcym szczciu boskiemu. Ulegajc jego namowom, niewiasta zlekce- waya nakaz Boy: uszczkna owocu z drzewa, a poniewa smakowa jej bardzo ten pokarm, nakonia Adama, by rwnie go jad. Wtedy spostrzegli, e s nadzy, i wstydzc si swej nagoci poczli myle o zdobyciu jakiej osony; drzewo to bowiem wzmogo bystro ich umy- su. I okryli si limi figowymi, a gdy osonili swj wstyd tym odzieniem, wydawao im si, e stali si szczliwsi, bo posiedli co, czego przedtem nie mieli. Gdy za Bg przyszed do ogrodu, Adam, ktry zwykle wybiega ochoczo ku Niemu, teraz czujc si winnym, stara si przed Nim ukry. Zadziwio Boga takie zachowanie si czowieka i zapyta go, dlaczego unika Jego towarzystwa, ktrym przedtem tak bardzo si radowa. Adam milcza, bo sumienie mwio mu, e sprzeniewierzy si nakazowi Boemu. A przecie rzek wreszcie Bg postanowiem, bycie yli szcz- liwie, wolni od wszelkich cierpie i trosk nkajcych dusz; dziki mojej opatrznoci ziemia sama z siebie bez waszego trudu i mki miaa dawa wam wszystko, co potrzebne jest czowiekowi do ycia i rozkoszy, a korzystajc z tych darw nierycho uleglibycie staroci i dugo bycie yli. Ale oto podeptae te moje zamiary, amic nakazy moje. Bo wiem, ci ziemia066 Tw0.2h cierpie II. 1. Urodzio im si dwch synw; pierwszy z nich otrzyma imi Kain (co wykada si nabytek"), a drugi Abel (co oznaczy nic"); mieli rwnie crki. Owi dwaj bracia zupenie odmienne mieli upodobania. Modszy, Abel, miowa sprawiedliwo i wierzc, e Bg czuwa nad wszystkimi jego czynami, wierny by cnocie, a wid ycie pasterskie. Natomiast Kain, pod kadym wzgldem niegodziwy, nie zna rwnie granic dla swej dzy zysku i pierwszy zacz ora ziemi. I zabi brata z nastpu- jcej przyczyny: Gdy obaj postanowili zoy Bogu ofiary, Kain przynis pody ziemi i owoce drzew, Abel za mleko i pierwociny swych stad. Ta druga ofiara milsza bya Bogu, gdy woli On, by czci Go darami dostar- czonymi przez sam przyrod, a nie tym, co gwatem wydary z ziemi przemylne zabiegi ludzkiej zachannoci. Widzc, e Bg askawszy jest dla Abla ni dla niego, Kain w gniewie zabi brata i ukry jego zwoki, pragnc zatai morderstwo. Ale Bg wiedzia o czynie Kaina i przy- szedszy do niego, zapyta, gdzie jest brat. Od wielu bowiem dni rzek nie widz go, a przedtem chodzi zawsze w twoim towarzystwie". Stropi si Kain i nie wiedzia, co odpowiedzie Bogu. Zacz najpierw tumaczy, e sam si niepokoi nieobecnoci brata, ale potem, roz- draniony natarczywymi pytaniami Boga, odrzek gniewnie, e nie jest strem brata swego i jego czynw. Wtedy Bg rzuci na oskarenie o zabjstwo brata i rzek: Dziwi si, e nie umiesz powiedzie, co z nim si stao, skoro sam go zgadzie". Uwolni go jednak od kary za mor- derstwo, gdy Kain zoy ofiar i baga Boga, by nie by na niego tak srodze zagniewany. Przekl go jednak i zagrozi, e ukarze jego potom- kw w sidmym pokoleniu; i wygna go, wraz z niewiast, z owej krainy A gdy Kain lka si, e zginie rozszarpany przez dzikie zwierzta, Bg rzek mu, by si o to nie trapi, bo nie grozi mu adne niebezpieczestwo ze strony zwierzt i moe wdrowa przez ca ziemi bezpiecznie. I wy- cisnwszy na nim znami, by kady mg go rozpozna, rozkaza mu odej. 2. Szmat ziemi przewdrowa Kain, a wreszcie osiad wraz ze sw niewiast w miejscu zwanym Nais /Nod/. Osiedliwszy si tam, zrodzi dzieci. A cica na nim kara nie posuya mu za ostrzeenie, ale jeszcze gbiej zanurzy si w nieprawo i dogadza swemu ciau wszelkimi rozkoszami, nie baczc, e pocigao to za sob niejednokrotnie krzywd yjcych z nim ludzi. Napenia swj dom bogactwami zdobytymi przez grabie i gwat, a kogo tylko spotka, zachca do rozkoszy i rozboju i sta si dla ludzi mistrzem wszelkiego bezecestwa. Wynalazszy miary i wagi, zmieni ow niewinn i szlachetn prostot, w jakiej yli ludzie, pki ich nie znali, w ycie pene oszustwa. On rwnie pierwszy wykreli granice na ziemi, zbudowa miasto i obwarowa je murami, zmusiwszy swoje plemi, by zgromadzio si na jedno miejsce. Miasto to nazwa Anoch /Henoch/, od imienia swego najstarszego syna, Anocha /He- nocha/. Anoch /Henoch/ mia syna Jarada /Irada/, a z niego zrodzi si Maruel /Mawiael/, ktrego synem by Matuzal /Matuzael/, ten za zrodzi Lamecha. Lamech mia siedemdziesiciu siedmiu synw z dwu swoich on, Selli i Ady. Jeden z nich, Jobel /Jabel/, urodzony z Ady, rozpostar namioty i powici si pasterstwu, a Jubal, pochodzcy od tej samej matki, wiczy si w muzyce i wynalaz gl i cytr. Spord synw urodzonych z drugiej ony Lamecha Jubel /Tubalkain/ growa nad wszystkimi si i odznaczy si w sztuce wojennej, zdobywajc dziki niej to, czym rozkoszuje si ciao; on rwnie pierwszy trudni si kowal- stwem. A zrodziwszy jeszcze crk Noem, Lamech, poniewa rozumia dobrze sprawy boskie i wiedzia, e ma ponie (wiksz) kar za brato- bjstwo spenione przez Kaina, oznajmi to swoim onom. Jeszcze tedy za ycia Adama potomkowie Kaina zabrnli na samo dno otrostwa, bo kade pokolenie przejmowao wystpki poprzedniego i do- dawao do nich nowe. Paali namitnoci wojny i grabiey, a jeli ktry z nich by zbyt lkliwy, by rzuci si w morderczy bj, znajdowa inne drogi, by w obdnej pysze zadawa gwaty i nasyca sw zachanno. 3. Tymczasem Adam, w pierwszy czowiek powstay z ziemi do niego bowiem teraz wiedzie mnie moja opowie gdy Abel zosta zabity, a Kain uciek po dokonaniu tego morderstwa, gorco pragn zrodzi nowe potomstwo, a mia ju lat dwiecie trzydzieci (y potem jeszcze siedemset lat, zanim umar). I zrodzi wielu synw, a wrd nich Seta. O innych zbyt dugo trzeba by opowiada, wic ogranicz si do przedstawienia dziejw jednego tylko Seta. Gdy wychowano go i dors do wieku, w ktrym umia ju rozrnia dobro, y bardzo zacnie i zo- stawi po sobie potomkw, ktrzy naladowali jego cnoty. Wszyscy oni, bdc z natury dobrymi, zgodnie mieszkali w tej samej krainie, a do mierci zaywajc szczcia nie zmconego adn trosk. Odkryli rwnie wiedz o ciaach niebieskich i ich harmonijnych ruchach. A pragnc, by te odkrycia nie zaginy, zanim dowiedz si o nich ludzie bo Adam przepowiedzia, e cay wiat ulegnie zagadzie, raz przez ogromn poog, a raz przez nawanic potopu uczynili dwa supy, jeden z cegy, a drugi z kamienia, aby w razie zniszczenia supa ceglanego przez potop, osta si kamienny i by ludzie mogli przeczyta wyryty na nim napis, w kt- rym wspomnieli rwnie o postawieniu supa ceglanego. Ten sup ka- mienny istnieje do dzi w krainie Seiris. III 1. Przez siedem pokole wyznawali oni Boga jako Wadc wszech- rzeczy i we wszystkich swych czynach zwaali na cnot. Potem jednak stopniowo wypaczyli obyczaje przekazane im przez przodkw: przestali oddawa Bogu cze nalen i nie troszczyli si ju o sprawiedliwo w stosunku do ludzi. Jak dawniej w swoich czynach okazywali zapa do cnoty, tak teraz dwakro gorcej umiowali niegodziwo. A wreszcie rozniecili przeciw sobie gniew Boga. Wielu bowiem aniow Boych zeszo si z niewiastami i urodziy one synw zuchwaych, ktrzy tak ufali swej sile, e za nic mieli wszelk uczciwo; to, co tradycja mwi o ich postpowaniu, przywodzi na myl owe zuchwalstwa, ktre Grecy przypisuj gigantom. Noe, patrzc z oburzeniem na ich czyny i nie- pokojc si, czym si to wszystko skoczy, usiowa nakoni ich do po- rzucenia bezecnych zamysw i do zmiany postpowania, ale oni, opano- wani przemon mioci do za, nawet go sucha nie chcieli. Wic ulkszy si, by go w kocu nie zabili, Noe odszed z owej krainy wraz z niewiastami swymi, synami i onami synw. 2. Bg umiowa tego ma za jego prawo, a kar zesa nie tylko za zbrodnie owych zuchwalcw, lecz postanowi zniweczy cay wczesny rodzaj ludzki i uczyni inny, wolny od niegodziwoci, skracajc czas ludzkiego ycia do lat stu dwudziestu; dlatego ziemi sta zala morzem. Wszyscy ludzie ulegli wtedy zagadzie oprcz Noego, ktremu Bg pod- da taki sposb ocalenia si: Zbudowa Noe ark czteropitrow, dug na trzysta okci, szerok na pidziesit okci, a na trzydzieci gbok i wszed do niej wraz z matk swoich synw i ich onami; a umieci take w arce wszystko, co byo im potrzebne do ycia, i wszelkie zwie- rzta, samce i samice, dla przechowania ich rodzajw, niektre w liczbie siedmiu par. Arka ta miaa tak silne ciany i dach, e moga sprosta najgwatowniejszemu choby naporowi fal. Takim sposobem Noe ocali si wraz ze sw rodzin. A by on dziesitym w potomstwie Adama. Zrodzi si bowiem z Lamecha, ktrego ojcem by Matuzal /Matuzala/, syn Anocha /Henocha/, syna Jareda; Jared by synem Malaela /Mala- leela/, ktry zrodzi si z Kainy /Kainana/, syna Anosa /Enosa/ wraz z wieloma siostrami; Anosa /Enosa/ za zrodzi Set, syn Adama. 3. Owa klska zdarzya si w sze setnym roku przewodnictwa Noego, w miesicu zwanym przez Macedoczykw Dios /padzierniklistopad/, a przez Hebrajczykw Marsuan /Marcheszwan/, ktry liczono jako drugi; taki bowiem podzia roku ustalono niegdy w Egipcie; Mojesz za wyznaczy Nisan, czyli Ksantyk, jako pierwszy miesic dla ukadania wit i wszelkich spraw dotyczcych suby Boej, bo w tym wanie miesicu wyprowadzi Hebrajczykw z Egiptu; natomiast w dziedzinie handlu i wszelkich innych spraw zachowa dawn rachub. Powiada tedy Mojesz, e potop rozpocz si w dwudziestym sidmym dniu owego miesica. Byo to w dwa tysice dwiecie sze dziesit dwa lata po powstaniu Adama, pierwszego czowieka. Ta chronologia zapisana jest w witych ksigach, dziki temu, e ludzie owych czasw bardzo do- kadnie notowali daty narodzin i mierci wybitnych mw. 4. Adam zrodzi Seta w dwiecie trzydziestym roku swego ycia; a y Adam lat dziewiset trzydzieci. Setowi w dwiecie pitym roku jego ycia urodzi si Anos /Enos/. Ten, majc lat dziewiset pi, przekaza rzdy synowi Kainie /Kainanowi/, ktrego zrodzi w sto dziewidziesi- tym roku ycia; a doy Anos /Enos/ do wieku lat dziewiset dwunastu. Kaina /Kainan/, ktry y ogem dziewiset dziesi lat, w sto siedem- dziesitym roku ycia zrodzi Malaela /Malaleela/. Malael /Malaleel/ przey osiemset dziewidziesit pi lat i zostawi po sobie syna Jareda, ktrego zrodzi w sto szedziesitym pitym roku ycia. Po Jaredzie, zmarym w wieku lat dziewiciuset szedziesiciu dziewiciu, przej dziedzictwo syn Anoch /Henoch/, ktry urodzi si, gdy ojciec jego mia lat sto szedziesit dwa. Przeywszy trzysta szedziesit pi lat, Anoch /Henoch/ odszed do Boga; dlatego w witych ksigach nie ma opisu jego mierci. Syn Anocha /Henocha/, Matuzal /Matuzala/, ktry urodzi si w sto szedziesitym pitym roku ycia swego ojca, prze- ywszy lat sto osiemdziesit siedem mia syna Lamecha i przekaza mu potem przewodnictwo, ktre dziery przez dziewiset szedziesit dziewi lat. Lamech za po siedmiuset siedmiu latach wadania powierzy rzdy synowi Noemu, ktrego zrodzi majc lat sto osiemdziesit osiem; i dziery Noe wadz przez dziewiset pidziesit lat. Po dodaniu do siebie wszystkich tych okresw otrzymujemy tak liczb lat, jak wyej wymieniem; a naley oczywicie bra pod uwag tylko daty narodzin owych mw, a nie daty ich mierci, bo przecie ycie kadego z nich dalszy swj cig miao w yciu jego synw i ich potomkw. 5. Gdy na znak dany przez Boga spad deszcz, pyna na ziemi woda przez caych czterdzieci dni, a pokrya j zalewem gbokim na pit- nacie okci. Dlatego wanie nie ocalao wicej ludzi, gdy nie mieli gdzie si schroni. Gdy wreszcie usta deszcz, dopiero po stu pidziesiciu dniach poczo wody ubywa, od sidmego dnia sidmego miesica, i opa- daa powoli, w miar jak miesic zblia si ku swemu kocowi. Wtedy arka osiada na szczycie jakiej gry w Armenii. Spostrzegszy to, Noe otworzy ark i ujrzawszy dokoa niej skrawek suchej ziemi, nabra otuchy i dalej czeka. Gdy upyno jeszcze kilka dni, podczas ktrych woda cigle opadaa, wypuci kruka, by przekona si, czy rwnie w jakim innym miejscu wynurzya si ju ziemia z potopu, na ktr mona by wyj bezpiecznie. Ale poniewa wszdzie jeszcze rozlana bya topiel, kruk wrci do Noego. Po siedmiu dniach Noe wysa gobic, by przyniosa wie, co si dzieje na ziemi. Wrcia obocona, niosc gazk oliwn, z czego pozna Noe, e skoczy si potop. Pocze- kawszy jeszcze siedem dni, wypuci zwierzta z arki i sam z niej wy- szed wraz ze sw rodzin, a zoywszy ofiar Bogu, wyprawi dla caej rodziny uczt. Owo miejsce Armeczycy nazywaj miejscem ldowania" i jeszcze dzi pokazuj tam szcztki arki ocalaej z potopu. 6. O tym potopie i arce wspominaj wszyscy historycy dziejw barba- rzyskich, midzy innymi Chaldejczyk Berosos /Berozus/. W pewnym miejscu swej opowieci o potopie tak on pisze: W Armenii na grze Kordyejczykw jest pono jeszcze cz owego okrtu i ludzie bior z niego smo, ktrej kawaki nosz przy sobie jako talizmany". Po- dobne wiadomoci znale mona rwnie u Hieronima Egipcjanina, ktry
opisa dawne dzieje Fenicji, oraz u Mnazeasza i wielu innych, a Mikoaj z Damaszku w dziewidziesitej szstej ksidze swego dziea tak na ten temat powiada: Nad krain Minias w Armenii wznosi si wysoka gra zwana Baris, na ktrej, jak wie niesie, uchronio si niegdy wielu ludzi od potopu, a jaki m wyldowa tam, przyjechawszy na arce, i przez dugi jeszcze czas, przechowyway si po niej drewniane szcztki. Moliwe, e by to ten sam czowiek, o ktrym pisa Mojesz, prawodawca Judejczykw". 7. Obawiajc si, by Bg co roku nie zalewa ziemi potopem dla wyniszczenia ludzi, Noe zapaliwszy ofiar, baga Go, by ju na zawsze przywrci dawny ad i nigdy wicej nie zsya takiej klski, grocej zagad wszystkim ywym stworzeniom; skoro ju ukara otrw, nieche oszczdza tych, ktrych przez wzgld na ich prawo uzna za godnych ocalenia; bo przecie byliby oni jeszcze nieszczliwsi od tamtych i na jeszcze okrutniejsz skazani niedol, gdyby nie zapewni im teraz zupenego bezpieczestwa, ale zachowa ich tylko po to, by zginli w odmtach drugiego potopu, tym straszniejszego dla nich, e znaj ju groz takiej klski. Prosi wic Boga Noe, by askawie przyj ofiar i nigdy ju nie przygniata ziemi tak srogim gniewem; nieche pozwoli, by ludzie bez przeszkd pracowali dla swego poytku, by zbudowali sobie miasta i korzystajc znowu ze wszystkich tych dbr, ktre mieli przed potopem, mogli y szczliwie, a do pnej staroci, tak dugowiecznie, jak yli ludzie dawni. 8. Gdy Noe wypowiedzia te bagania, Bg, poniewa miowa go za jego prawo, da znak, e wypeni jego proby; i powiedzia mu, e nawet tamtych ludzi nie On wytraci, ale wasna ich niegodziwo cigna na nich kar; gdyby od pocztku przeznaczy dla ludzi zagad, nie powoywaby ich w ogle do istnienia, bo przecie rozsdniej byoby nie udzieli im nigdy daru ycia, ni obdarzy ich yciem, a potem zgadzi. Dopiero zniewagi rzek - jakimi odpowiedzieli na moj wspaniaomyln ask, zmusiy mnie do wymierzenia im kary. Ale ju nigdy wicej nie bd kara ludzkich przestpstw tak srogo, przede wszystkim dlatego, e ty prosisz mnie o to. Jeli bd jeszcze kiedy wznieca burze, nie lkajcie si gwatownej ulewy, bo ju nigdy woda nie zaleje ziemi. Wzywam was jednak, bycie nie wayli si rozlewa krwi czowieczej i, wystrzegajc si mobjstwa, karali wszystkich mordercw. Z innymi za ywymi stworzeniami moecie robi, co chcecie, wedug swej ochoty, bo daem wam wadz nad wszystkimi zwierztami ldw i wd, i tymi, ktre na skrzydach unosz si w przestworzach bylecie tylko nie poywali ich krwi, bo w niej jest dusza. A znakiem pokoju, ktrego wam udzieliem, bdzie mj uk". Mia na myli tcz; bo w owej krainie tcz uwaano za uk Boga. Wypowiedziawszy te obietnice, Bg odszed od Noego. 9. y Noe po potopie jeszcze trzysta pidziesit lat, przez cay czas szczliwie, i umar dokonawszy dziewiciuset pidziesiciu lat ywota. Niechaj nikt, zestawiajc krtkie trwanie ycia dzisiejszych ludzi z wie- kiem owych dawnych mw, nie sdzi, e nieprawd jest, by mogli oni y tak dugo, skoro dzi aden czowiek nie osiga takiego wieku. Byli oni bowiem ulubiecami Boga i pochodzili bezporednio od Niego, a take ich pokarmy bardziej sprzyjay dugowiecznoci ni dzisiejsze, wic zrozumiae jest, e y mogli tak wiele lat. Rwnie przez wzgld na ich cnot i na poytek, jaki przynosiy ich odkrycia w dziedzinie astro- nomii i geometrii, Bg przedua ich ycie, bo adnego zjawiska nie mogliby przepowiedzie dokadnie, gdyby yli mniej ni szeset lat; taki jest bowiem okres wielkiego roku. A przywiadczaj mojemu opi- sowi wszyscy historycy dawnych dziejw greckich i barbarzyskich. Maneton, autor historii Egipcjan, i Berosos /Berozus/, ktry zebra tradycje chaldejskie, a take Mochos /Mochus/, Hestiajos i Hieronim Egipcjanin, ktrzy spisali dzieje Fenicji, stwierdzaj to samo, co ja tu podaj; rwnie Hezjod, Hekatajos, Hellanikos, Akuzylaos, a obok nich Eforos i Nikolaos /Mikoaj z Damaszku/ pisz, e dawni ludzie yli po tysic lat. Ale niech kady taki ma pogld na t spraw, jaki mu od- powiada. IV. 1. Trzej synowie Noego, Sem, Jafet i Cham, urodzeni na sto lat przed potopem, pierwsi zeszli z gr w doliny i osiedlili si tam, a innych, ktrzy wystraszeni potopem, bali si zstpi z wyyn, take zdoali wreszcie nakoni, by nabrali otuchy i poszli w ich lady. Owa dolina, na ktrej najpierw si osiedlili, zwie si Senaar /Sennaar/. Gdy za rozmnoyli si, Bg poleci im, by wysali osadnikw do innych krain, co pozwolioby im unikn przeludnienia powodujcego spory, a uprawiajc wielkie poacie ziemi mieliby obfito wszelkich podw. Ale oni, gupcy, nie usuchali Boga i dopiero wtedy, gdy zaznali nieszczsnych skutkw tego nieposuszestwa, zrozumieli swj bd. Kiedy bowiem zaroia si u nich wawa modzie, Bg znowu poradzi im, by wyprawili osadnikw. Oni jednak, mniemajc, e rdem ich pomylnoci jest nie askawo Boga, lecz ich ludzka moc, nie przyjli tej rady. A do nieposuszestwa wobec woli Boej dodali jeszcze podejrzenie, e Bg po to nagli ich do koloni- zacji, by na rozproszonych atwiej mg napa. 2. To pyszne lekcewaenie Boga rozjudzi w nich Nabrod /Nemrod/, wnuk Chama, syna Noego, zuchway m o krzepkich rkach. On wanie przekonywa ich, by szczcie, ktrego zaywaj, uwaali nie za dar Boga, ale za zdobycz swojej wasnej dzielnoci i stopniowo zaprowadzi w pa- stwie ustrj despotyczny; sdzi bowiem, e jedynym sposobem ode- rwania ludzi od bojani Boej jest cakowite uzalenienie ich ycia i po- mylnoci od potgi wadcy. A grozi rwnie, e gdyby Bg chcia jeszcze raz zala ziemi, potrafi on ju sobie przeciw Niemu poradzi: zbuduje wie wysz, ni zdoa dosign woda, i pomci nawet zagad przodkw. 3. Posplstwo ochoczo poddao si nakazom Nabroda /Nemroda/, ulego wobec Boga uwaajc za niewol. Zaczli budowa wie i pra- cowali z niezmordowanym zapaem. Dziki mnogoci rk wiea dwigaa si w gr nadspodziewanie szybko. Ale bya ona zarazem tak ogromnie szeroka, e patrzcym wydawaa si nisza, ni bya w rzeczywistoci. Budowano j z wypalonych cegie, spajajc je smo, by nie moga zmy ich woda. Widzc to szalestwo, Bg nie skaza ich na zupen za- gad, przekona si bowiem, e zagada ich przodkw i tak nie nauczya ludzi rozsdku. Ale wznieci wrd nich niezgod, porniwszy ich jzyki, tak e wskutek odmiennoci mowy jedni drugich nie mogli rozumie. Miejsce, w ktrym zbudowa wie, zwane jest teraz Babilon z powo- du owego pomieszania mowy niegdy zrozumiaej dla wszystkich; po hebrajsku bowiem znaczy pomieszanie". O tej wiey i o po- rnieniu mowy ludzkiej wspomina rwnie Sybilla, tak powiadajc: Gdy jeszcze wszyscy mwili jednym jzykiem, jacy ludzie zbudowali wie niezmiernie wysok, zamierzajc wedrze si po niej do nieba. Ale bogowie nasali wichry, ktre zwaliy ich wie, i kademu dali osobny jzyk. Std wanie pochodzi nazwa miasta Babilonu." A o dolinie w kraju babiloskim, zwanej Senaar /Sennaar/, tak pisze Hestiajos: Ci spord kapanw, ktrzy ocaleli, wzili wite naczynia Zeusa Enyaliosa /Zwycizcy/ i przybyli z nimi do Senaaru /Sennaaru/ w Babilonii". V. Skoro tylko mowa ludzka rozdzielia si na osobne jzyki, rozproszyli si ludzie do rnych krain. Kada grupa osiedlaa si na tej ziemi, do ktrej trafili i dokd zawid ich Bg, a wreszcie napenili cay ld, tak w gbi, jak i na wybrzeach, a niektrzy nawet przeprawili si za morze i zamieszkali na wyspach. Spord owych narodw jedne zachoway do dzi imiona nadane im przez ich zaoycieli, inne zmieniy swe nazwy, a jeszcze inne tak je przystosoway, by byy bardziej zrozumiae dla ich ssiadw. Przyczynili si do tego zwaszcza Grecy, bo gdy w pniejszych czasach wzroli w si, przywaszczyli sobie rwnie blaski przeszoci i obdarzyli narody zrozumiaymi dla siebie nazwami, a nawet nadali im nowy ustrj pastwowy, jak by od nich si wywodziy. VI. 1. Synowie Noego mieli synw, na ktrych cze zostay nazwane plemiona osiedlone w poszczeglnych krainach. Jaftas /Jafet/, syn Noego, zrodzi siedmiu synw. Zajli oni wszystkie tereny od gr Taurus i Aman w gb Azji a do rzeki Tanais, a w gb Europy a do ziemi Gadeira, do ktrej dotarli; a poniewa nikt przed nimi nie osiedli si w tych kramach, nadali im swoje imiona. Ten lud, ktry Grecy nazywaj Galatami, niegdy zwa si: Gomarejczycy /Gomerejczycy/, jako e za- oy go Gomar /Gomer/. Magog za da pocztek Magogejczykom, od niego wywodzcym swe imi, ktrych Grecy zw Scytami. Spord innych synw Jafeta z Mada /Madaja/ powstao plemi Madejczykw, ktrych Grecy nazwali Medami, a od Jawana wywodz si Jonowie i wszyscy Grecy. Teobel /Tubal/ za da pocztek Teobelejczykom /Tuba- lejczykom/, dzi nazywanym Iberami. A Mescheczycy /Mosocheczycy/, wywodzcy si od Mescha /Mosocha/, obecnie zw si Kapadocejczykami, ale istnieje wyrany lad ich dawnego miana: jeszcze dzi jest u nich miasto Mazaka, ktrego nazwa ludziom wnikliwym jasno wykazuje, e tak wanie zwa si niegdy cay ten lud. Tyras za nada miano Tyrej- czykom, swoim poddanym, ktrych Grecy potem przemianowali na Tra- kw. Wszystkie te narody zostay zaoone przez synw Jafeta. Go- mar /Gomer/ za zrodzi trzech synw; spord nich Aschanaks /Aske- nez/ da pocztek Aschanaksejczykom /Askenezejczykom/, ktrzy obecnie nosz nadane im przez Grekw miano Reginw, Ryfat zaoy plemi Ryfatejczykw, dzisiejszych Paflagonw, a Tygrames /Togorma/ Ty- grameczykw /Togormejczykw/, ktrych Grekom spodobao si na- zywa Frygami. Jawan, inny syn Jafeta, mia rwnie trzech synw, spord ktrych Halisas /Elisa/ nada miano Halisejczykom /Elisejczy- kom/ dzisiejszym Eolom, nad ktrymi panowa, a Tars /Tarsys/ Tar- sejczykom: tak zwa si niegdy lud Cylicji, o czym wiadczy nazwa Tarsu /Tarsis/, najznaczniejszego u nich i stoecznego miasta, w ktrej zmienili tylko Th na T. Chetim /Kettim/ za dziery wysp Chetim, dzi zwan Cyprem; od tego dawnego miana pochodzi sowo Chete, ktrym Hebraj- czycy okrelaj wszystkie wyspy i wikszo krain nadmorskich; a przy- wiadcza mojemu wywodowi jedno z miast na Cyprze, ktre zdoao zachowa dawn nazw: nawet w swojej zhellenizowanej postaci: Kition /Kittim/, nie tak bardzo ona odbiega od brzmienia: Chetim. Tyle to rnych narodw zaoyli synowie i wnuki Jaftasa /Jafeta/. W tym miejscu, zanim podejm dalej moj opowie, musz wyjani pewn spraw, ktrej Grecy zapewne nie rozumiej. Ot imiona owe podaj w formie zhellenizowanej, dla gadkoci stylu i przyjemnoci czytaj- cych; my jednak wymawiamy je inaczej i te,nasze rodzime formy maj zawsze jednak posta i kocwk; na przykad Nochos" brzmi u,nas Noe" i zachowuje to brzmienie we wszystkich przypadkach. 2. Synowie Chama odzieryli wszystkie ziemie cignce si od Syrii i gr Amanu i Libanu w kierunku morza oraz krainy sigajce Oceanu. Spord nazw owych ziem niektre zupenie zaginy, a inne tak zmieniy swe brzmienie, e ju ich rozpozna nie mona; niektre jednak ocalay nienaruszone. Chusejowi /Chusowi/, jednemu z czterech synw Chama, dnej szkody nie wyrzdzi czas: Etiopowie, nad ktrymi panowa, jeszcze dzi nazywaj siebie Chusejczykami i takie samo miano nadaj im wszyscy mieszkacy Azji. Dla ludu Mersejczykw take przechowaa si nazwa wiadczca o ich pochodzeniu: w jzyku mojego kraju Egipt nazywa si Mers, a Egipcjanie Mersejczykami. Fut /Put/ za osiedli si w Libii i nada jej mieszkacom miano Futejczkw /Putejczykw/; jest w krainie Maurw noszca do dzi t nazw rzeka, o ktrej u wielu historykw greckich mona znale wzmianki, a take o lecej nad ni krainie zwanej Fut /Put/. Nowa, obecnie uywana nazwa Libii wywodzi si od jednego z synw Mesrama /Mesraima/, Libysa /Laabima/; nie- bawem wyjanimy, jak to si stao, e otrzymaa ona rwnie miano Afryki. A czwarty syn Chama, Chananej /Kanaan/, osiedliwszy si w kra- inie obecnie zwanej Judea, nazwa j od swego imienia ziemi chana- nejsk. Chus zrodzi szeciu synw, spord ktrych Sabas /Seba/ da pocztek Sabejczykom, Ewilas /Hewila/ Ewilejczykom /Hewilejczykom/, ktrzy obecnie nosz miano Getulw, a Sabates /Sabata/ Sabatenom, zwa- nym przez Grekw Astabarejczykami. Od Sabaktasa /Sabatachy/ wy- wodz si Sabaktenowie /Sabatachenowie/, a Ramos /Regma/, ktry da pocztek Ramejczykom /Regmejczykom/, mia dwch synw: Judada /Badana/, zao y c i e l a J u d a d e j c z y k w , l u d u z a c h o d n i e j E t i o p i i , k t r z y odziedziczyli po nim imi, i Sabeja /Sab/, protoplast Sabejczykw. Ostatni syn Chusa, Nabrod /Nemrod/, pozosta w Babilonii, gdzie odzier- y wadz, jak ju em. Synowie Mesreja /Mesraima/ byo ich omiu objli cae tereny od Gazy a rd nich tylko po Filistynie przechowaa si nazwa krainy: jego dziedzictwo Grecy nazywaj Palestyn. Labim /Laabim/ osiedli si w Libii i tak wanie od swego imienia nazwa t krain; po Lumeju /Ludymie/ za, Anamiaszu /Anamimie/, Nedemie /Neftuimie/, Petrosimie /Petrusymie/, Chesloimie /Chasluim i e / i C h e f t o m i e / K a f t o r y m i e / a a oprcz ich imion, poniewa a i c h m i a s t a w g r u z y . Chananej /Kanaan/ t a k synw: Sydon za o w Fenicji miasto swego imienia, nazywane rwnie m i a s t o Amatus, ktre jeszcze dzi mieszkacy owego kraju nazywaj Amate /Emath/, a Macedoczycy nadali mu miano: Epifania, od imienia jednego z n a s t a wysp Arad, Arukej /Aracejczyk/ Arkew grach Libanu. A o pozostaych siedmiu sy- nach Chananeja /Kanaana/: Eweju /Heweju/, Chetteju /Heteju/, Jebuzeju, Amoreju, Gergezeju, Sineju i Samareju oprcz ich imion nic nie jest zapisane w witych ksigach. Miasta ich bowiem runy, zburzone przez Hebrajczykw w kl a n a n i e z n a s t cej przyczyny: 3. Gdy po potopie ziemia wrcia do swego normalnego stanu, Noe zabra si do pracy i zasadzi winnic. Gdy za grona dojrzay w porze waciwej, zebra je i przyrzdziwszy wino, zo ofiar uczto- wa. A upiwszy si, zapad w sen i le nieprzystojnie obna odszy z jego synw, natrzsa si i pokaza go braciom; ale oni okryli ojca. Gdy Noe dowiedzia si o tym, starszym synom pobogosa wi , c im szczcia, a przekl nie Chama wprawdzie, bo przecie by on jego synem, lecz jego potomkw, spord ktrych dzieci Chananeja /Kanaana/ dosione zostay potem pomst Bo, inni za uniknli skutkw tej kltwy. Ale o tym opowiem pniej. 4. Trzeci syn Noego, Sem, mia piciu synw. Osiedlili si oni w Azji od Eufratu a po wybrzea Oceanu Indyjskiego. Elym /Elam/ da pocztek Elymejczykom /Elamitom/, przodkom Persw. Assur zaoy miasta Niniw i nada miano swym poddanym, Asyryjczykom, ktrzy potem zaywali wielkiej pomylnoci. Arfaksad przekaza swe imi Arfaksa- dejczykom, ludowi, nad ktrym panowa, teraz zwanemu Chaldejczy- kami. Aram przewodzi Aramejczykom, ktrych Grecy nazywaj Syryj- czykami. Ten lud za, ktry dzi zwie si Lidami, a niegdy nosi miano Ludejczykw, zosta zaoony przez Luda. Spord czterech synw Arama Uz /Hus/ zaoy Trachonityd i Damaszek, w ziemi lecej midzy Pale- styn a Celesyri; Otros /Hul/ da pocztek Armenii, Geter Baktria- nom, a Mesas /Mes/ Mesanejczykom /Meseczykom/ w krainie zwanej; teraz Spasini Charax. Arfaksad mia syna Salesa /Salego/, ten za zrodzi Hebera, od ktrego wywodzi si pierwotna nazwa Judejczykw: Hebrajczycy. Heber mia synw Juktasa /Jektana/ i Falega; ten drugi zosta nazwany Falegiem dlatego, e urodzi si w okresie roz- dzielania terenw dla plemion; phalek" znaczy bowiem po hebrajsku dzielenie". Pierwszy syn Hebera, Juktas /Jektan/, mia takich synw: Elmodad, Salef, Azermot /Asarmot/, Ira /Jare/, Edoram /Adoram/, Uzal, Dael /Dekla/, Ebal, Abimael, Safas /Saba/, Ofir, Ewil /Hewila/ i Jobel /Jobab/. Idc od rzeki Kofen zajli oni cz krainy indyjskiej i lece obok niej ziemie Serii /chiskie/. Tyle byo do powiedzenia o potom- stwie Sema. 5. Teraz bd mwi o Hebrajczykach. Z Falega, syna Hebera, zrodzi si Reus /Ragaw/, a z niego Serug /Sarug/, ktry mia syna Nachora, Nachor za zrodzi Terrosa /Tarego/. w Terros /Tare/ by ojcem Abra- hama, ktry urodzi si jako dziesity w potomstwie Noego, w roku dziewiset dziewidziesitym drugim po potopie. Jego ojciec bowiem mia wtedy lat siedemdziesit, a sam zrodzony zosta przez Nachora w sto dwudziestym roku jego ycia; Serug /Sarug/ za zrodzi Nachora majc lat sto trzydzieci dwa, sam za urodzi si Rumowi /Ragawowi/ w sto trzydziestym roku jego ycia, a tyle lat mia Faleg, gdy zrodzi Ruma /Ragawa/. Falega zrodzi Heber, majc lat sto trzydzieci cztery, zrodzony przez Sela /Salego/ w sto trzydziestym roku jego ycia; a ten urodzi si Arfaksadowi majcemu sto trzydzieci pi lat. Arfaksada za zrodzi Sem w dwanacie lat po potopie. Abraham mia dwch braci: Nachora i Arana. Aran, zostawiajc po sobie syna imieniem Lot a take dwie crki: Sar i Melch, umar w krainie chaldejskiej, w miecie zwanym Ur Chaldejczykw; jeszcze dzi pokazuj tam jego grb. Jego bracia pojli swoje bratanice za ony: Nachor Melch, a Abraham Sar. Gdy za z alu po Aranie Terrosowi /Taremu/ obrzyda kraina chaldejska, przesiedlili si wszyscy do Charranu /Haranu/ w Mezopotamii, gdzie Terros /Tare/ umar i pogrzebali go; przey on lat dwiecie pi. Jak widzimy, skraca si ju wtedy wiek ycia ludzkiego i potem jeszcze stawa si coraz krtszy, a do Mojesza: od jego narodzin Bg ograniczy czas ycia ludzkiego do stu dwudziestu lat i takiego wanie wieku doy Mojesz. Nachorowi urodzio si z Melchy omiu synw: Uks /Hus/, Bauks /Buz/, Mauel /Kamuel/, Za- cham /Kased/, Azaw, Jadelfas /Feldas/, Jadafas /Jedlaf/ i Batuel; tylu mia Nachor synw prawego oa. Inni bowiem jego synowie: Tabaj /Tabe/, Gadam /Gaham/, Taaw /Tahas/ i Machas /Maacha/ urodzili si z naonicy imieniem Ruma /Roma/. A spord synw Nachora Batuel zrodzi crk Rebek i syna Labana. VII. 1. Abraham, nie majc wasnego syna prawego oa, usynowi Lota, ktry by synem jego brata, Arana, a zarazem bratem jego ony, Sary. A doywszy do wieku siedemdziesiciu piciu lat, na rozkaz Boy opuci Chaldej i przenis si do krainy chananejskiej, gdzie osiedli si i potem przekaza t ziemi swoim potomkom. M ten mia waciwe rozeznanie we wszystkich sprawach i sowa jego wzbudzay zaufanie, a nigdy nie myli si w swych sdach. Nic wic dziwnego, e zacz pojmowa cnot wzniosej ni inni i postanowi zmieni i naprawi rozpowszechnione u wszystkich ludzi wyobraenia o Bogu. On by pierwszym, ktry miao oznajmi, e Bg jest jedynym stwrc wszechrzeczy, a jeli inne jakie byty wspomagaj nas, to udzielaj nam one swych darw zawsze wedug Jego woli, a nie z wasnej mocy. A wywnioskowa to ze zmian, jakim ulega ziemia i morze, oraz z ruchw soca i ksiyca i ze wszelkich zja- wisk niebieskich. Gdyby te ciaa miay sw wasn moc rozumowa to zatroszczyyby si o regularno swych ruchw; poniewa jednak, jak widzimy, nie mog tego uczyni, jasnym si staje, i nawet te usugi, ktrymi nas wspomagaj, speniaj one nie o wasnych siach, ale z mocy Tego, ktry im rozkazuje; przeto tylko Jemu naley si nasza cze i wdziczno. Za goszenie takich pogldw powstali przeciw Abra- hamowi Chaldejczycy i inni mieszkacy Mezopotamii i wtedy wanie postanowi on wyemigrowa. Wiedziony wol Boga i wspomagany przez Niego, wybra krain chananejsk, a osiedliwszy si tam, zbudowa otarz i zoy Bogu ofiar. 2. O tym ojcu naszym wspomina rwnie Berosos /Berozus/, nie wy- mieniajc jego imienia; tak powiada: W dziesitym pokoleniu po potopie y wrd Chaldejczykw pewien m sprawiedliwy, wielki, wiadom zjawisk niebieskich". Hekatajos za powici mu co lepszego ni wzmiank: istnieje caa ksika, w ktrej zebra on wiadomoci o Abra- hamie. A Mikoaj z Damaszku w czwartej ksidze swojej historii tak mwi: Abraham odziery wadz krlewsk (w Damaszku), wtar- gnwszy tu z wojskiem z krainy lecej za miastem zwanym Babilonem Chaldejczykw. Ale niebawem i z tej ziemi odszed ze swym ludem i osiedli si w krainie zwanej wtedy Chananej, a dzi Judea, gdzie potem rozmnoyli si jego potomkowie; ich dzieje opowiem na innym miejscu. W krainie damasceskiej jeszcze dzi sawi si imi Abrahama,, a nawet zosta po nim wyrany lad w nazwie pewnej wsi: Mieszkanie Abrahama". VIII. 1. Gdy za potem ucisn Jude gd, Abraham, dowiedziawszy si o pomylnoci Egipcjan, nabra ochoty na przeniesienie si do ich kraju; nci go ich dobrobyt, a zarazem pragn posucha, jak ich kapani roz- prawiaj o bogach: jeliby ich pogldy w tej sprawie okazay si susz- niejsze, postanowi przyj je, jeliby za przekona si, e on lepiej rozumie natur bosk nawrci ich na godziwsze mniemania. Zabra tam ze sob rwnie Sar. A bojc si, by z powodu jej piknoci krl go nie zabi (wiedzia bowiem, jak Egipcjanie szalej za kobietami), wymyli taki fortel: Postanowi udawa, e jest jej bratem, i pouczy j, by dostosowaa si do takiej roli, bo tego wymaga ich bezpieczestwo. Gdy przybyli do Egiptu, sprawdziy si obawy Abrahama. Natychmiast gruchna wie o urodzie jego ony. Wtedy Faraotes /Faraon/, krl Egipcjan, nie zadowoliwszy si opowieciami o niej, zapragn j ujrze i ju mia pooy na niej swoje rce. Ale w nasyceniu tej zbrodniczej dzy przeszkodzi mu Bg chorob i zamtem w pastwie. Gdy Faraon rozkaza zoy ofiar, aby znale jakie rodki zaradcze, kapani owiad- czyli, e nieszczcie zesa Bg zagniewany na niego. Zatrwoy si Faraon i zapyta Sar, kim ona jest i kim jest ten m, ktry z ni przy- by. A dowiedziawszy si prawdy, pocz usprawiedliwia si wobec Abra- hama: Mniemajc, e Sara jest siostr, a nie ona Abrahama (tumaczy si Faraon), pragn j posi, by zwiza si z nim powinowactwem, a bynajmniej nie mia zamiaru zniewaa jej dla nasycenia swej dzy. I obsypa go bogatymi darami. Odtd Abraham przebywa wrd naj- uczeszych Egipcjan, dziki czemu janiej rozbysy i szerzej rozsawiy si zalety jego ducha. 2. Widzc bowiem, e Egipcjanie hoduj rnym, niezgodnym ze sob, obyczajom i jedni wyszydzaj prawa drugich, co roznieca midzy nimi nienawi, Abraham rozmawia z przedstawicielami kadej po kolei grupy i wykazywa im, i dowody, jakie przywodzili na poparcie swych od- rbnych stanowisk, byy niesuszne, prne i pozbawione wszelkiej praw- dy i zgoa miechu warte. A zdobywszy na tych zebraniach saw ma wielce roztropnego, obdarzonego nie tylko bystroci umysu, ale i zdol- noci przekonywania swych suchaczy o wszystkim, o czym chcia ich pouczy udzieli im rwnie wiedzy arytmetycznej i astronomicznej. Zanim przyby do nich Abraham, Egipcjanie nie znali tych nauk; dopiero od Chaldejczykw przeszy one do Egipcjan, a od Egipcjan do Grekw. 3. A gdy wrci do krainy chananejskiej, rozdzieli Abraham ziemi midzy siebie a Lota, gdy ich pasterze kcili si o miejsca, na ktre maj wygania trzody. Pozostawiwszy wybr Lotowi, Abraham wzi dla siebie poniechan przez niego dolin i zamieszka w miecie Nabros /Hebron/, starszym o siedem lat od egipskiego miasta Tanis. Lot za otrzyma ziemi lec obok doliny, nad rzek Jordanem, w pobliu miasta Sodomitw, ktre wtedy yo w pomylnoci, a potem, z wyroku Boga, ulego zagadzie; dlaczego tak si z nim stao, opowiem we waci- wym miejscu. IX. W owym czasie, gdy Asyryjczycy panowali nad Azj, Sodomitom bardzo dobrze si wiodo: pomnoyli swe bogactwa i wiele mieli mo- dziey. Piciu krlw dzieryo wadz nad ich krain: Baa /Bara/, Balaj /Bersa/, Synaban /Sennaab/, Symmobor /Semeber/ i krl Balenw; kady z nich mia swoj cz. Asyryjczycy wyprawili si przeciw nim i, podzieliwszy swe wojsko na cztery hufce, poczli ich oblega; kadym hufcem kierowa inny wdz. Rozegraa si bitwa i zwyciscy Asyryjczycy naoyli danin krlom Sodomitw. Odtd przez dwanacie lat trwali oni w zalenoci od Asyryjczykw i cierpliwie pacili wyznaczone im daniny, ale w trzynastym roku zbuntowali si. Wtedy przeprawia si ku nim armia asyryjska pod wodz Amarapsyda /Amrafela/, Ariocha, Chodola- mora /Chodorlahomora/ i Tadala. Napastnicy zupili ca Syri i ujarzmili potomkw Olbrzymw, a przybywszy pod Sodom, rozoyli si obozem w dolinie zwanej Doy Smolne /Dolina Lena/. Wtedy bowiem byy doy w tej okolicy, dzi za, po zagadzie miasta Sodomitw, na miejscu owej doliny jest jezioro zwane Smolnym /Morze Martwe/, o ktrym nie- bawem wicej opowiemy. Gdy Sodomici starli si z Asyryjeykami w za- artym boju, wielu z nich polego, a reszt powleczono do niewoli; wrd tych ostatnich znalaz si rwnie Lot, ktry przyszed by na pomoc Sodomitom. X. 1. Dowiedziawszy si o ich klsce, Abraham zatrwoy si o Lota, swego krewnego, a rwnie al mu byo Sodomitw jako przyjaci i ssiadw. Ani chwili nie zwlekajc popieszy na odsiecz i ju pitej nocy napad na Asyryjczykw w okolicy Danu (tak zwie si jedno z dwu rde Jordanu) tak nage, e nie zdyli chwyci za bro. Jedni ponieli mier w swych legowiskach, nie wiedzc nawet, e gin; inni wprawdzie nie spali jeszcze, ale byli pijani i nie mogli walczy, wic rzucili si do ucieczki. Abraham ciga ich zaarcie, a na drugi dzie zapdzi wszystkich do Oby /Hoby/ w krainie Damasceczykw. Tym czynem wykaza, e przewaga w bitwie zaley nie od mnogoci wojownikw, ale od zapau i dzielnoci, ktra wicej znaczy ni liczba, skoro trzystu osiemnastu jego suebnikw i trzech towarzyszy pokonao tak ogromn armi. A ci spord niej, ktrzy zdoali umkn, jake sromotny mieli odwrt. 2. Wyzwoliwszy Sodomitw pojmanych przez Asyryjczykw, a wraz z nimi Lota, Abraham wraca spokojnie do swej siedziby. W miejscu zwanym Pole Krlewskie powita go krl Sodomitw, wyszedszy na jego spotkanie. I zaprosi go do siebie krl Solymy /Salemu/, Melchizedek /Melchizedech/. (Imi to znaczy krl sprawiedliwy"; i rzeczywicie, zda- niem wszystkich, takim wanie krlem by Melchizedek /Melchizedech/, ktry za sw prawo zosta rwnie kapanem Boga; Solim /Salem/ za nazwano potem Hierozolim /Jerozolim/). w Melchizedek /Melchi- zedech/ szczodrze ugoci wojownikw Abrahamowych, zaopatrujc ich we wszystko, czego potrzebowali, a podczas uczty wygosi mow na cze Abrahama i bogosawi Boga za to, e pozwoli Abrahamowi za- triumfowa nad wrogami. Abraham za ofiarowa mu dziesit cz zdobyczy i Melchizedek /Melchizedech/ przyj ten dar. Wtedy krl Sodomitw prosi Abrahama, by zatrzyma dla siebie wszystkie upy, a odda mu tylko ludzi, jego poddanych, ktrych wydar Asyryjczykom. Abraham nie zgodzi si na to i odpowiedzia mu, e wemie tylko tyle, ile potrzeba na wyywienie jego sug. Przyjli jednak pewn cz zdo- byczy towarzysze Abrahama, ktrzy walczyli przy jego boku; byli to: Eschon /Eschol/, Enner /Aner/ i Mambres /Mambre/. 3. Bg pochwali mstwo Abrahama i owiadczy: Wiedz, e nie ominie ci nagroda, nalena ci za tak zacne czyny". A gdy on rzek: C mi z tej nagrody, skoro nie mam komu jej przekaza?" (bo cigle jeszcze daremnie czeka na syna), Bg zapowiedzia, i narodzi mu si syn i po- tomstwo jego stanie si tak mnogie, e gwiazdom dorwna sw liczb. Usyszawszy to, zoy Abraham ofiar Bogu wedug Jego polecenia, w sposb nastpujcy: Przywid jawk trzyletni, trzyletni koz i ba- rana trzyletniego, i przepoowi je, jako nakaza mu Bg, a zoy take synogarlic i gobic, ale ptakw nie rozcina na poy. Zanim stan otarz kry poczy nad ofiar ptaki drapiene, przyncone krwi. Wtedy rozleg si gos Boy, oznajmiajcy, e potomkowie Abrahama przez czterysta lat bd mieli w Egipcie niegodziwych ssiadw i cierpie bd srodze, ale wreszcie strzsn z siebie wrog przemoc i pokonawszy w walce Chananejczykw posid ich ziemi i miasta. 4. Mieszka Abraham obok dbu zwanego ogigijskim", w pewnej okolicy krainy chananejskiej, niedaleko od miasta Hebronejczykw. Nie- cierpliwic si tym, e jego niewiasta nie moe zaj w ci, baga Boga, by wreszcie udzieli mu mskiego potomka. Bg pocieszy go, mwic, e skoro wszystkie inne sprawy po przybyciu z Mezopotamii dobrze mu si ukadaj, to i dzieci z czasem mie bdzie. Na rozkaz Boy Sara przywioda do jego oa jedn ze suebnic, Egipcjank Agar /Agar/, by zrodzi z niej potomstwo. Gdy Agara /Agar/ staa si brze- mienna, pocza obelywie odnosi si do swej pani, snujc dumne ma- rzenia, e urodzonemu przez ni dziecku przypadnie w udziale prze- wodnictwo w rodzie. Wtedy Abraham odda j Sarze na poniewierk. Nie mogc znie upokorze, Agara /Agar/ postanowia uciec i bagaa Boga, by si nad ni uali. Gdy sza przez pustyni, zastpi jej drog anio Boy i nakaza, by wrcia do swych panw, obiecujc jej, e rozsdnym postpowaniem zasuy sobie na lepszy los, bo przecie w ca t niedol sama si uwikaa przez sw nierozwan zuchwao wobec pani. Jeli nie usucha Boga i powdruje dalej grozi jej anio zginie niechybnie, jeli za wrci, syn jej bdzie w przyszoci krlem tej krainy. Ulega Agara /Agar/ i wrcia do swych panw, u ktrych dostpia przebaczenia. A niebawem urodzia Izmaela; imi to, znaczce wysuchany przez Boga", nadane mu zostao na pamitk wysuchania przez Boga baga Agary /Agar/. 5. Abraham mia ju osiemdziesit sze lat, gdy urodzi mu si Izmael. A w wieku lat dziewidziesiciu dziewiciu ukaza mu si Bg i oznaj- mi, e Sara powije mu syna. Poleci nada mu imi: Izaak i zapowiedzia, e powstan z niego plemiona mnogie i krlowie, ktrzy podbij ca krain chananejsk od Sydonu a do granic Egiptu. Jednoczenie, chcc uchroni potomstwo Izaaka od zmieszania si z innymi plemionami, nakaza Bg, by obrzezywali swoich synw w smym dniu po urodzeniu. (O przyczynach tego naszego zwyczaju gdzie indziej opowiem dokadnie). A gdy Abraham zapyta, czy Izmael y bdzie, odpowiedzia mu Bg, e doyje Izmael do pnej staroci i stanie si ojcem mnogich plemion. Zoywszy Bogu dziki za te obietnice, Abraham natychmiast obrzeza si sam i wszyscy jego domownicy; obrzezano take Izmaela, ktry mia wtedy lat trzynacie, gdy Abraham mia dziewidziesit dziewi. XI. 1. Tymczasem Sodomici, rozzuchwaleni wspaniaoci swych bogactw, poczli wrogo odnosi si do ludzi i do tego stopnia wyzbyli si pobo- noci, e zapomnieli zgoa o doznanych od Boga dobrodziejstwach i nie chcieli udziela gociny przybyszom, a sami rwnie nie nawizywali stosunkw z innymi plemionami. Rozgniewany takim postpowaniem Bg postanowi ukara ich za ich but i zniszczy miasto wraz z okolic tak doszcztnie, by ju nigdy ziemia ta nie wydaa adnej roliny, ad- nego owocu. 2. Gdy Bg przeznaczy Sodomitom taki los, Abraham siedzc pod dbem w Mambre, u wrt swojej zagrody, ujrza trzech aniow. Mylc, e to jacy ludzie z obcej krainy, powsta i powita ich serdecznie, i prosi, by przyjli u niego gocin. Gdy wyrazili zgod, natychmiast rozkaza upiec chleby z czystej mki, a potem zabi ciel i upiekszy je przynis miso gociom, ktrzy legli pod dbem. Udawali przed nim, e jedz. I zapytali go o on: gdzie si to teraz podziewa Sara? Gdy odpowiedzia im, e jest w domostwie, owiadczyli, i przyjd tu jeszcze raz, a wtedy bdzie ona ju matk. Usyszawszy to, niewiasta umiech- na si i rzeka, e niepodobiestwem jest, by moga jeszcze urodzi dziecko, skoro ma lat dziewidziesit, a m sto. Wtedy anioowie przestali si ukrywa i oznajmili, e s wysacami Boga: jeden z nich przyszed po to, by zwiastowa narodzenie dziecka, dwaj jego towarzysze maj natomiast zniszczy Sodom. 3. Na t wie Abraham uali si nad Sodomitami i powstawszy baga Boga, by sprawiedliwi i zacni nie zginli razem z otrami. Bg wszake odpowiedzia, e w Sodomie nie ma ani jednego zacnego czowieka; gdyby znalazo si ich tam (sprawiedliwych) dziesiciu, wszystkim darowaby kar za ich wystpki. Wtedy Abraham zamilk. Anioowie za przybyli do miasta Sodomitw i Lot zaprosi ich w go- cin. By bowiem zawsze bardzo gocinny i we wszystkim naladowa cnoty Abrahama. Gdy Sodomici ujrzeli, jak niezwykle urodziwi mo- dziecy zatrzymali si u Lota, chcieli zada im gwat. Lot wzywa ich do opamitania, by nie targali si na cze tych przybyszw i uszanowali ich, jako e s u niego w gocinie. Powiedzia nawet, e jeli nie mog przezwyciy dzy, wyprowadzi do nich swe wasne crki. 4. Ale oni nie chcieli go usucha. Wtedy Bg, oburzony ich zuchwal- stwem, olepi bezecnych miakw, by nie mogli znale wejcia do domu Lota, a jednoczenie skaza na zagad cay lud Sodomy. Lot, powiado- miony przez Boga o nadcigajcej na miasto zagadzie, uszed z Sodomy, zabierajc ze sob tylko on i dwie crki, bdce jeszcze dziewicami; zalotnicy crek bowiem zlekcewayli wezwanie do ucieczki, uwaajc ostrzeenia Lota za niegodne uwagi. I rzuci Bg grom na miasto, i spali je, wraz z mieszkacami, do szcztu a takim samym poarem wyniszczy rwnie ziemi, jak o tym opowiedziaem ju przedtem, gdym opisywa wojn judejsk. Podczas ucieczki ona Lota cigle ogldaa si ku Sodo- mie, wbrew zakazowi Boemu, bardzo zaciekawiona, co tam si dzieje; tote zamienia si w sup soli. Sup ten, istniejcy jeszcze teraz ogl- daem na wasne oczy. Sam za Lot zdoa schroni si razem z crkami na maym skrawku ziemi otoczonym zewszd przez poog. Miejsce to zwie si do dzi Zoor /Segor/, co po hebrajsku znaczy mao". Tam, oddzielony od ludzi, pozbawiony pokarmu, y bardzo ndznie. 5. Dziewice, mylc, e oprcz ich trojga caa ludzko ulega za- gadzie, obcoway cielenie ze swym ojcem, postarawszy si, by pozostao to tajemnic. A uczyniy to w trosce o utrzymanie rodzaju ludzkiego. Starsza urodzia syna Moaba; imi to wykada si od ojca". Modsza daa ycie Ammanowi /Ammonowi/, co znaczy syn rodu". Moab zaoy plemi Moabitw, jeszcze dzi bardzo potne, a od Ammana /Ammona/ wywodz si Ammanici /Ammonici/. Oba te ludy mieszkaj w Cele- syrii. Tak to odbya si ucieczka Lota z Sodomy. XII. 1. Abraham przenis si do Gerary w kraju Filistynw i tam rw- nie udawa, e Sara jest jego siostr; stosowa po raz drugi ten sam wybieg, by unikn niebezpieczestwa, ktre mogo mu grozi ze strony Abimelecha, krla tamtejszego ludu. I rzeczywicie, Abimelech, opano- wany dz, chcia targn si na Sar. Ale przeszkodzia mu w tym cika choroba, zesana na przez Boga. Gdy lekarze ju zwtpili o jego ocaleniu, otrzyma we nie ostrzeenie, by nie wyrzdza zniewagi onie cudzoziemca. Poczuwszy si troch lepiej, oznajmi Abimelech przyjacio- om, e to Bg zesa na niego t chorob, by broni praw owego przy- bysza i ustrzec jego on (albowiem jest ona jego prawowit maonk, a nie siostr); i zapowiedzia mu Bg, e w przyszoci bdzie dla askawy, jeli Abimelech zapewni Abrahamowi bezpieczestwo jego nie- wiasty. Rzekszy to, Abimelech, za rad przyjaci, przyzwa do siebie Abrahama i zapewni go, e moe by spokojny o cze swojej ony, Bg bowiem roztacza nad nim opiek i wspiera go, dziki czemu otrzyma Sar z powrotem, nienaruszon, jak o tym zawiadczy moe Bg i su- mienie samej niewiasty. Mwi, e nigdy nie zaczby o ni zabiega, gdyby wiedzia, e jest zamna; ale skoro Abraham podawa j za swoj siostr, nie powinien teraz czu adnej urazy. Prosi go Abimelech, by odnis si do niego yczliwie i wyjedna mu askawo Boga. Jeli teraz chce pozosta u niego, bdzie mg y w dostatku; jeli za woli odej, otrzyma eskort i wszystkie dobra, po ktre tu przyby. Wysuchawszy sw Abimelecha, Abraham odpowiedzia, e mwic o pokrewiestwie czcym go z Sara zgoa nie skama, gdy jest ona crk jego brata, i e bez takiego wybiegu baby si przedsiwzi t wdrwk. Aby za przekona krla, e nie jest winien jego choroby i yczy mu powrotu do zdrowia, skwapliwie owiadczy, i moe u niego pozosta. Wtedy Abimelech wydzieli mu cz swej krainy i zobowizali si do szczerej przyjani wzajemnej, skadajc przysig nad pewn studni, zwan Bersubai /Bersabea/, co znaczy: Studnia Przysigi; jeszcze dzi takie miano nadaj jej mieszkacy owej krainy. 2. Po niedugim czasie Sara urodzia Abrahamowi syna, jako zapowie- dzia mu Bg. Chopiec zosta nazwany Izaak, co znaczy miech". Abra- ham nada mu takie imi dlatego, e Sara umiechna si, gdy Bg oznajmi, i urodzi ona dziecko; nie wierzya bowiem, by mogo to si sta, gdy miaa ju lat dziewidziesit, a Abraham sto. Ale narodzi im si syn, w rok po owej zapowiedzi. Gdy tylko upyno osiem dni, obrzezali go. Std Judejczycy maj zwyczaj dokonywa obrzezania po omiu dniach od urodzenia, podczas gdy Arabowie dokonuj go na chop- cach trzynastoletnich; w takim bowiem wieku zosta obrzezany zaoyciel ich plemienia, Izmael, ktrego urodzia Abrahamowi naonica. O caej tej sprawie bardzo dokadnie opowiem gdzie indziej. 3. Sara pocztkowo miowaa Izmaela, urodzonego przez Agar /Agar/, jej suebnic, i troszczya si o niego tak gorliwie, jak by by jej wasnym synem; mia bowiem zosta naczelnikiem rodu. Ale gdy potem sama urodzia Izaaka, nie chciaa, by Izmael wychowywa si razem z nim; baa si, e bdc starszym mgby go ukrzywdzi, gdy ojciec umrze. Wic namawiaa Abrahama, by wyprawi Izmaela i jego matk do jakiej innej krainy. Abraham nie chcia ulec namowom Sary, uwaajc, e po- stpiby bardzo okrutnie wysyajc tego modziutkiego chopca i kobiet bez rodkw do ycia. Wreszcie jednak, gdy sam Bg uzna dania Sary za suszne, powierzy Izmaela matce jego (zbyt mody by jeszcze Izmael, by mg sam i na wdrwk), da jej bukak z wod i chleb i kaza odej, dokd los j zawiedzie. A gdy w drodze zabrako jej ywnoci i wyczerpaa si woda, pooya dziecko, ju konajce, pod sosn, i odesza od niego, by nie patrze na jego mier. Wtedy spotkaa anioa Boego, ktry oznajmi jej, e w pobliu jest rdo, i nakaza, by wszelkimi siami staraa si ocali i wychowa Izmaela; dziecko to bowiem przy- niesie jej wielkie szczcie. Pokrzepiona t obietnic, przyczya si do pasterzy i dziki ich troskliwej pomocy wydobya si z niedoli. 4. Gdy za chopiec dors do lat mskich, dano mu za on niewiast z Egiptu, skd wywodzi si rwnie rd Agary. Z tej Egipcjanki urodzio si Izmaelowi dwunastu synw: Nabajot, Kedar, Abdeel /Adbeel/, Masam /Mabsam/, Masmas /Masma/, Idumas /Duma/, Masmes /Massa/, Chodam /Hadad/, Teman /Tema/, Jetur, Nafais /Nafis/ i Kadmas /Kedma/. Objli oni ca krain rozcigajc si od Eufratu a do Morza Erytrejskiego /Czerwonego/ i nazwali j ziemi nabatesk. Nadali rwnie imiona poszczeglnym plemieniom Arabw, od swoich imion, i caemu temu ludowi na cze swego wasnego mstwa i dostojestwa Abrahama. XIII. 1. Abraham niezmiernie miowa swego Izaaka, jako jedynego syna, podarowanego mu na progu staroci" z aski Boga. A przy tym sam Izaak swym postpowaniem zjednywa sobie coraz troskliwsz mio rodzicw, bdc zawsze wierny cnocie, peen synowskiego posuszestwa i gorliwy w oddawaniu czci Bogu. Tote o tym tylko marzy dla siebie Abraham, by odchodzc z ycia zostawi na ziemi syna zdrowego i szczliwego. I osign to dziki pomocy Boej. Ale przedtem Bg, chcc wybada jego pobono, ukaza mu si i wyliczywszy wszyst- kie aski, jakich mu udzieli (pozwoli mu przecie zatriumfowa nad nieprzyjacimi, opiek swoj zapewni mu szczcie i, co najwaniejsze, da mu Izaaka), zada od Abrahama, by zoy Mu tego syna jako ofiar caopaln na szczycie gry Moria, zbudowawszy tam otarz; w taki sposb bowiem dowodnie okae Abraham swoj cze dla Boga, jeli wypenienie pragnienia Boego uzna za waniejsze nawet ni ycie wasnego syna. 2. Uwaajc, e w adnym wypadku nie godzi si by nieposusznym wobec woli Boga i e zawsze naley Mu si podda, gdy wszystko, co zdarza si Jego ulubiecom, z Jego opatrznoci pochodzi Abraham nie powiedzia ani onie, ani adnemu ze swych suebnikw, i otrzyma od Boga nakaz i postanowi zoy syna w ofierze: ba si bowiem, by nie przeszkodzono mu w wypenieniu tego obowizku wobec Boga. Wziwszy ze sob Izaaka i dwch suebnikw i zaadowawszy na osa sprzty potrzebne do zoenia ofiary, pody ku owej grze. Przez dwa dni towarzyszyli mu sudzy, a na trzeci dzie, gdy ju ukazaa si jego oczom gra, zostawi ich w dolinie i z samym tylko Izaakiem poszed na szczyt Moria, gdzie potem krl Dawid zaoy podwaliny wityni. Nieli oni ze sob wszystko, co potrzebne jest do zoenia ofiary, oprcz samej ofiary. Gdy Izaak (ktry mia wtedy lat dwadziecia pi) budujc otarz zapyta, co zo w ofierze, skoro nie ma zwierzcia ofiarnego, Abraham odpowiedzia, e zatroszczy si o to sam Bg, ktry mocen jest zarwno obdarza ludzi, i to obficie, tym, czego nie maj, jak i od- biera im ich dobra, gdy zgoa tego si nie spodziewaj; i jemu zatem dostarczy Bg ofiary, jeli askawie wejrzy na jego obrzdy. 3. Gdy za stan ju otarz, Abraham pooy na nim drwa porbane i ukoczywszy wszystkie przygotowania tak rzek do swego syna: Synu mj, nieprzeliczonymi modami wyprosiem ci u Boga, a gdy przy- szede na wiat, adnych trudw nie szczdziem, by ci wychowa, i w niczym nie upatrywaem dla siebie szczcia wyszego ponad to, by ujrze ci w kwiecie lat mskich i umierajc zostawi w twych rkach wadz, ktr piastuj. Ale skoro Bg, z ktrego woli staem si twoim ojcem, teraz da ode mnie, bym si ciebie wyrzek, znie mnie to powicenie. Albowiem Bogu oddaj ciebie, Bogu, ktry zada od nas takiego wanie dowodu czci za wszystkie dobra, jakich mi udzieli, wspierajc mnie askawie. Skoro si urodzie, opu teraz ycie nie zwyk drog, ale przed czasem wysany przez wasnego ojca do Boga, Ojca wszystkich, poprzez obrzd ofiarny. Uzna On tak mniemam i nie godzi si tobie, by ycie twe zakoczya choroba, wojna albo jaka inna z klsk przydarzajcych si ludziom; zapewne chce On przyj tw dusz wrd modlitw i witych obrzdw, by trzyma j blisko przy sobie. Dla mnie za i tak bdziesz obroc i staroci mojej podpor (a przecie po to przede wszystkim wychowywaem ci), dajc mi, w zamian za siebie, Boga". 4. Synowi takiego ma nie mogo brakn wspaniaoci serca. Radonie przyj Izaak sowa swego ojca i rzek, e nie zasugiwaby zgoa na swe istnienie, gdyby mia teraz sprzeciwi si woli Boga i ojca i nie podda si, bez wahania, daniu ich obu, skoro nawet nieposusze- stwo wobec samego tylko ojca byoby godne potpienia. Powiedziawszy to, rzuci si ku otarzowi i mierci swojej. I wypeniaby si ta ofiara, gdyby nie powstrzyma jej Bg, ktry zawoa po imieniu na Abrahama, wzbraniajc mu zabi syna. Rzek Bg, e, nakazujc mu to zabjstwo, nie akn krwi ludzkiej, ani nie mia zamiaru odebra mu tak okrutnie syna, ktrym go obdarzy, jeno chcia wybada szczero jego posusze- stwa, sprawdzi, czy nawet takiemu nakazowi podda si Abraham. Prze- konawszy si za, jak gorca i bezgraniczna jest jego pobono, raduje si Bg tym, co Abraham mu ofiarowa, i zawsze bdzie otacza jego i jego rd najtroskliwsz opiek; syn jego doyje do pnej staroci i dokonawszy szczliwego ywota przekae potne przewodnictwo po- tomkom zacnym i pochodzcym z prawego oa. Zapowiedzia rwnie Bg, e ich rd rozmnoy si w liczne plemiona, bardzo bogate, ktrych zaoyciele bd mieli saw wieczyst; podbij one krain chananejska i wzbudz zawi we wszystkich ludziach. Rzekszy to, wywid Bg z ukrycia barana, by zoyli go w ofierze. Abraham i Izaak, tak nie- oczekiwanie przywrceni sobie i oszoomieni zapowiedzi tak cudownego szczcia, padli sobie w objcia, a odprawiwszy obrzd ofiarny, wrcili do Sary i yli odtd w niezmconej bogoci, Bg bowiem wspiera ich we wszystkich deniach. XIV. Niedugo potem umara Sara przeywszy lat sto dwadziecia siedem. Pogrzebali j w Nebronie /Hebronie/. Chananejczycy ofiarowywali miej- sce na jej grb na koszt publiczny, ale Abraham wola odkupi je za czterysta syklw od Efraima /Efrona/, jednego z mieszkacw Nebronu /Hebronu/. Na tym samym miejscu Abraham i jego potomkowie zbudo- wali take dla siebie grobowce. XV. Po pewnym czasie Abraham polubi Katur /Cetur/; urodzia mu ona szeciu synw, tgich do pracy i wielce roztropnych: Zembrana /Zamrana/, Jazara /Jeksana/, Madana, Madiana, Luzubaka /Jesboka/ i Suosa /Suego/. Oni rwnie mieli synw: Suos /Sue/ zrodzi Sabakina /Sab/ i Dadana, ktry potem mia Latusima /Latuzyma/, Assurisa /Assura/ i Luurisa /Loomima/; Madan zrodzi Efasa /Ef/, Heofrena /Efera/, Ano- cha /Henocha/, Ebidasa /Abid/ i Eldasa /Elda/. Abraham postara si o to, by wszystkich tych synw swoich i wnukw wyprawi jako osad- nikw do innych ziem. Zajli oni krain Troglodytis i t cz Arabii Szczliwej, ktra ley nad Morzem Erytrejskim /Czerwonym/. Powiadaj rwnie, e Heofren /Efer/ napad zbrojnie na Libi i podbi t ziemi, a jego potomkowie, osiedliwszy si tam, nazwali j, od jego imienia, Afryk. T wiadomo potwierdza Aleksander Polihistor, ktry tak pisze na ten temat: Prorok Kleodemos, zwany take Malchosem, w swym dziele o historii Judejczykw powiada zgodnie z tym, co podaje rw- nie Mojesz, ich prawodawca i Katura urodzia Abrahamowi wielu synw. Podaje nawet imiona trzech spord nich: Aferasa, Suresa i Jaf- rasa, twierdzc, i od Suresa wywodzi si nazwa Asyrii, Jafras za i Aferas nadali miana miastu Afra i krainie afrykaskiej Ci ostatni dodaje wy prawili si wraz z Heraklesem przeciwko Libii i Anteuszowi; Herakles, polubiwszy crk Afranesa, mia z niej syna Didorosa, a ten zrodzi Sofona, od ktrego barbarzycy zw si Sofakami". XVI. 1. Izaakowi za, gdy mia lat okoo czterdziestu, ojciec jego, Abra- ham, postanowi da za on Rebek, wnuczk Nachora, brata Abraha- mowego. Na te dziewosby wyprawi najstarszego ze swych suebnikw, zwizawszy go wielkim przyrzeczeniem, ktre skada si w nastpujcy sposb: jeden drugiemu przyoywszy rk pod udo, przyzywaj Boga. na wiadka swych przyszych czynw. A wysa rwnie dary, wybrawszy na nie rzeczy wprost bezcenne: niezmiernie rzadkie albo takie, ktrych w owych okolicach w ogle nie mona byo dosta. Dugo wdrowa suga Abrahama, bo trudna jest droga przez Mezopotami, zim wskutek gbokich roztopw, latem za z braku wody; a poza tym wcz si po tej krainie bandy rzezimieszkw, ktrych nie sposb unikn, jeli si nie zachowa koniecznej ostronoci. Wreszcie jednak dotar do miasta Charran /Haran/. Na przedmieciu natkn si na grup dziewczt, ktre wyszy do studni po wod. Wic westchn do Boga, aby jeli po myli jest Mu to maestwo Rebek, po ktr Abraham wysa go w dziewosby dla swego syna, mg teraz znale wrd tych dziew- czt i rozpozna po tym, e na jego prob uyczy mu ona wody, podczas gdy inne odmwi tej przysugi. 2. Z takim zamiarem zbliy si do studni i prosi dziewczta, by po- zwoliy mu si napi. Odwrciy si od niego mwic, e zaczerpny wod po to, by zanie j do domu, a nie dla jego wygody, gdy wcale nieatwo jest dobywa j ze studni. Tylko jedna spord nich zachowaa si inaczej: zgromia swe towarzyszki za ich nieuprzejmo wobec przy- bysza (Czy kiedykolwiek rzeka podzielicie si czymkolwiek z ludmi, jeli teraz aujecie nawet wody?") i yczliwie zaprosia go do picia. Wtedy on, peen nadziei, e osign swj cel, pragn jeszcze bardziej si upewni. Pocz chwali jej szlachetno i dobro serca, ktr okazaa nie wahajc si wesprze wdrowca, nawet za cen wa- snego trudu, i zapyta j, kim s jej rodzice, yczc im pociechy z takiej crki: Niechaj wydadz ci za m wedug swego pragnienia rzek do domu ma zacnego, by zrodzia mu synw w maestwie". Dziewczyna i tym razem uprzejmie odpowiedziaa na jego pytanie, m- wic o swym rodzie tymi sowy: Zw si Rebeka, ojcem moim by Batuel, ale ju umar, wic teraz brat nasz, Laban, wraz z moj matk zarzdza caym domem i roztacza opiek nad mym dziewictwem". Suga radowa si tym, co si stao i co usysza; pozna bowiem wyranie, e Bg bogosawi jego posannictwu. Dobywszy naszyjnik i inne ozdoby stosowne dla dziewczt, ofiarowa je Rebece jako podzik i dar za uyczenie mu napoju, mwic, i nale si jej te licznoci, bo jedyna spord tylu dziewczt okazaa dobre serce. Prosi j rwnie, by mg przenocowa u jej rodziny, gdy wobec pnej pory nie moe ju jecha dalej, a zreszt nie znajdzie nigdzie ludzi, ktrym by mg powierzy wiezione przez siebie ozdoby kobiece wielkiej ceny bezpieczniej ni im wanie, o ktrych zacnoci ju si przekona; dowiadczywszy szlachet- noci jej serca, wnioskuje, i rwnie matka jej i brat s gocinni i przyj- m go yczliwie; a nie bdzie on dla nich ciarem, bo zapaci za askaw gocin i ywi si bdzie na wasny koszt. Na to odpowiedziaa dziewczyna, e nie omyli si w swym mniemaniu, i s gocinni, ale krzywdzi ich posdzeniem o skpstwo, gdy otrzyma od nich wszystko bez adnej zapaty. Najpierw jednak rzeka musi zawiadomi Labana, a uzyskawszy od niego pozwolenie, zaprosi gocia. 3. Speniwszy to, zaprowadzia gocia do domu, gdzie o jego wielbdy zatroszczyli si sudzy Labana, a jego samego podj gospodarz wieczerz, podczas ktrej suga Abrahamowy tak przemwi do Labana i matki dziewczyny: Abraham synem jest Terrosa /Tarego/, a waszym krewnym; Nachor bowiem, dostojna pani, dziadek tych tu dzieci, by bratem Abra- hama, z tego samego ojca i tej samej matki. Abraham tedy przysa mnie do was z prob o rk tej dziewczyny dla swego syna, pochodz- cego z prawego oa i wychowanego na jedynego dziedzica caego ojcow- skiego dobytku. Chocia mgby na synow wybra sobie najbogatsz spord okolicznych niewiast, wzgardzi takimi dziewosbami i wola, ku czci swego rodu, tu szuka ony dla syna. Oceniwszy jego dobre chci, odniecie si przychylnie do tej proby. Albowiem wszystko w tej drodze darzyo mi si wedug woli Boej, a rwnie nie bez Boej po- mocy odnalazem to dziecko i dom wasz: znalazszy si pod miastem, ujrzaem wiele dziewczt, ktre przyszy do studni, i modliem si, bym wanie na t dziewczyn si natkn; i tak si stao. Zgdcie si przeto na to maestwo, tak jawnie pobogosawione przez Boga, i przyzwole- niem swoim uczcijcie troskliwe zabiegi Abrahama, ktry mnie tu przy- sa". Wtedy oni, jako e po sercu by im ten zaszczytny zwizek, pojli wol Bo i wysali crk, speniajc prob Abrahama. Polubi j Izaak, ktry przej ca wadz i dobytek w swoje rce, gdy synowie zrodzeni z Katury /Cetury/ osiedlili si ju w innych krainach. XVII. Po niedugim czasie umar Abraham, m znamienity we wszel- kich cnotach, godnie uczczony przez Boga za sw pobono; y ogem sto siedemdziesit pi lat. Pogrzebany zosta przez synw swoich, Izaaka i Izmaela, w Nebronie /Hebronie/, obok ony, Sary. XVIII. 1. Po mierci Abrahama modziutka ona Izaaka staa si brze- mienna. Poniewa ono jej napczniao ponad wszelk miar, Izaak, wielce tym zaniepokojony, zapyta Boga, co to oznacza. Bg odpowiedzia mu, i Rebeka urodzi blinita, ktre nadadz swe imiona plemionom, a wikszy los stanie si udziaem tego spord nich, ktry bdzie wydawa si mniejszy. Niebawem wypenia si zapowied Boa: Rebeka urodzia Izaakowi dwoje dzieci, z ktrych starsze byo od gowy do stp nie- zwykle kosmate, a modsze trzymao brata, wynurzajcego si przed nim, za pit. Ojciec miowa starszego, ktrego nazwano Ezawem ze wzgldu na pokrywajce go wosy; po hebrajsku bowiem znaczy: za- rost. Jakub za, modszy, by ulubiecem matki. 2. Gdy w krainie zapanowa gd, Izaak chcia przenie si do Egiptu, gdzie byo wiele urodzajnej ziemi; ale Bg rozkaza mu uda si do Gerary. Przyj go tam krl Abimelech, ktry przez wzgld na przyja i stosunki gocinnoci, jakie zadzierzgn by z Abrahamem, pocztkowo okazywa przybyszowi serdeczn yczliwo, ale wytrwa w niej do koca nie pozwolia mu zawi. Widzc bowiem, jak gorliwie Bg troszczy si o Izaaka, sta si dla nieprzyjazny. Spostrzegszy t zmian w uspo- sobieniu Abimelecha, wywoan przez zawi , Izaak odszed do miejsca zwanego Wwz, pooonego niedaleko od Gerary. Gdy kopa tam studni, napadli na niego pasterze i, by przeszkodzi mu w pracy, wszczli bjk, od ktrej Izaak uchyli si, skutkiem czego uznali si za zwycizcw. Odszedszy dalej, zabra si po raz drugi do kopania studni, ale napadli na niego inni pasterze Abimelecha, wic i to miejsce opuci, rozumn przezornoci chronic swe bezpieczestwo. Gdy wreszcie przypadek zdarzy, e w trzecim miejscu wykopano studni ju bez przeszkody, nazwa j Izaak: Roobot /Rechobot/, co znaczy miejsce przestronne". A z poprzednich dwch studni pierwsza zwie si: Eskos /Esek/, czyli walka", a druga: Syaina /Sitna/, co si wykada wrogo". 3. Pomnaajc swe bogactwo, Izaak wci wzrasta w si, a za- niepokoi si tym Abimelech. Pamita bowiem, e ju w okresie ich wspycia popsuy si midzy nimi stosunki, a potem Izaak odszed peen ukrytej wrogoci. Lka si wic, e jeliby teraz Izaak zechcia pomci si za doznane krzywdy, nie bdzie baczy na ich dawn przyja. Pierwszy tedy wycign rk do zgody, przybywszy w towarzystwie jednego ze swych wodzw, Filocha /Fikola/, i uzyska wszystko, czego pragn, dziki szlachetnoci Izaaka, ktry bardziej zwaa na dobro- dziejstwa wywiadczone niegdy przez Abimelecha jemu i jego ojcu ni na pniejsze przeladowania. Pojednali si i Abimelech wrci do swego miasta. 4. Syn Izaaka, Ezaw, doszedszy do lat czterdziestu, poj za on Ad i Alibam /Oolibam/; jedna z nich bya crk Helona /Elona/, a druga Eusebeona /Sebeona/, dwch wadcw chananejskich. Zawar te ma- estwa na wasn odpowiedzialno, nie zasignwszy rady u ojca. Izaak nigdy nie wyraziby swej zgody na nie, gdyby rozstrzyga sam; nie pragn bowiem w najmniejszej mierze nawizywa stosunkw rodzinnych z tubylcami. Ale bojc si, e jeliby nakaza synowi opuci ony, uczyniby sobie ze wroga, wola milcze. 5. A gdy by ju stary i zupenie zamiy si jego oczy, przywoa do siebie Ezawa i powiedziawszy mu o gniotcej go staroci i o tym, e oprcz cierpie, w jakie wtrcia go lepota, drczy go rwnie jego niezdolno do suby Boej, nakaza mu i na polowanie i zowiwszy, co si da, przygotowa wieczerz, by ojciec, zjadszy j, wznis do Boga bagania o bogosawiestwo i pomoc dla syna w caym jego yciu. Nie wiem wprawdzie, kiedy przyjdzie moja ostatnia godzina rzek ale przedtem chciabym wyjedna ci ask Boga, modlc si do Niego za ciebie". 6. Ezaw tedy ruszy na polowanie, gdy tymczasem Rebeka postanowia zdoby askawo Boga raczej dla Jakuba, choby wbrew woli Izaaka, i polecia mu, by zarn kolta i przyrzdzi wieczerz. Jakub posucha matki, jako e we wszystkim stosowa si do jej rad. Gdy za wieczerza bya ju gotowa, owin swe rami skr kolcia, aby ojciec, poczuwszy gste wosy, pomyla, e jest on Ezawem (tylko pod tym jednym wzgl- dem rni si od Ezawa, gdy poza tym, jako bliniacy, byli zupenie do siebie podobni); ba si bowiem, by ojciec przed wypowiedzeniem modlitwy nie odkry jego oszustwa i, rozgniewany, nie rzuci na kltwy zamiast bogosawiestwa; tak si zabezpieczywszy zanis ojcu wieczerz. Ale Izaak rozpozna waciwe Jakubowi brzmienie gosu i woa, by przyszed do niego drugi syn. Gdy jednak Jakub wycign rami, ktre owin by skr kol, ojciec, pomacawszy je, rzek: Z gosu wydajesz mi si Jakubem, ale ten gsty zarost wskazuje, e ty Ezaw". I zgoa nie podejrzewajc podstpu, po spoyciu wieczerzy pocz si modli, tymi sowy przyzywajc Boga: Panie wszech czasw i Stwrco rzeczy wszyst- kich. Ty ojca mego obsypa przemonymi askami i z Twej szczodrobli- woci pochodzi wszystko, co posiadam, a obiecae, e rwnie potomkw moich bdziesz otacza troskliw opiek i udziela im coraz wspanialszych dbr. Przeto wysuchaj mnie teraz, a nie gard mn, em zoony nie- moc, bo w takim stanie jeszcze bardziej potrzebuj Twojej opieki. Czuwaj askawie nad tym synem moim, strzegc go od wszelkiej szkody i obdarzajc go yciem szczliwym i wszelkim dostatkiem, jakiego moc Twoja udziela. Uczy go postrachem dla wrogw, a dla przyjaci skar- bem i rozkosz". 7. Takie bagania zanosi do Boga, mylc, e modli si za Ezawa. Gdy tylko domwi tych sw, zjawi si Ezaw. Zrozumiawszy, e wpro- wadzono go w bd, Izaak milcza, ale Ezaw domaga si, by ojciec udzieli mu bogosawiestw podobnych do tych, jakie otrzyma brat. Gdy Izaak odpowiedzia, e to niemoliwe, bo wszystkie modlitwy wy- czerpa ju nad Jakubem, rozpacza Ezaw, e go oszukano. Wzruszony jego zami, rzek mu wreszcie ojciec, e bdzie on wietnym owc i mem tgim w boju i we wszelkich pracach, co po wszystkie czasy zapewni saw i jemu, i jego potomstwu, suy jednak bdzie bratu swemu. 8. Gdy teraz Jakub lka si, by brat nie zemci si na nim za oszu- kanie go przy bogosawiestwach ojcowskich, ocalia go matka. Namwia swego ma, by Jakubowi przeznaczy na on niewiast spord ich krewnych w Mezopotamii. (Ezaw tymczasem polubi ju crk Izmaela, Basemat; Izaak bowiem i jego domownicy nie lubili Chananejczykw i z niechci patrzyli na poprzednie maestwa Ezawa; pragnc tedy im wygodzi, poj Basemat, ktr sam rwnie bardzo miowa). XIX. 1. Wysany przez matk do Mezopotamii, by polubi crk Labana, jej brata (na co zgodzi si Izaak, przyznawszy suszno postanowieniu Rebeki), wdrowa przez krain chananejsk. Z powodu nienawici, jak ywi do jej mieszkacw, nie chcia u adnego z nich korzysta z kwa- tery; nocowa wic pod goym niebem, opierajc gow na uzbieranych przez siebie kamieniach. Podczas jednego z takich noclegw mia senne widzenie: Zwidziaa mu si drabina od ziemi sigajca do nieba, a po niej schodziy jakie zjawy o postaci dostojniejszej ni ludzka; na samej grze za, ponad drabin, jawnie ukaza si Bg i zawoawszy go po imieniu, takimi sowy do przemwi: Jakubie, skoro pochodzisz od ojca zacnego i dziada, ktry wsawi si wspania cnot, nie przystoi ci trapi si obecnymi trudnociami, ale winiene ufa, e wszystko odmieni si na lepsze. Albowiem dziki mojej opiece czeka na ciebie szczcie niezmierne i trwae. Ja to przecie przywiodem tu Abrahama z Mezo- potamii, gdy go wygnali stamtd jego krewni, ja pomylnoci opromie- niem ycie twego ojca. A zatem i ty odbywaj peen otuchy swoj podr za moim przewodnictwem. Osigniesz maestwo, ktrego tak bardzo pragniesz, i narodz si tobie synowie zacni, ktrych nieprzeliczone po- tomstwo zostawi po sobie jeszcze bardziej mnogie pokolenia. Dla nich przeznaczam wadz nad t krain, dla nich i dla ich synw, ktrzy zapeni tyle ziemi i morza, ile soce oglda. Tylko nie lkaj si niczego i nie upadaj na duchu mylc o ogromie czekajcych ci trudw, gdy bd czuwa nad wszystkimi twoimi czynami teraz, a jeszcze bardziej w przyszoci". 2. Tak rzek Bg do Jakuba. Uradowany widzeniem i obietnicami Jakub namaci kamienie, na ktrych lec otrzyma zapowied tak wspa- niaego szczcia, i lubowa, e jeli wrci tu w dobrym zdrowiu, zdo- bywszy rodki do ycia, wwczas zoy na tych kamieniach ofiar, prze- znaczajc dla Boga dziesit cz zgromadzonego dobytku; i uczci to miejsce nadajc mu miano: Betel, co w tumaczeniu na jzyk grecki zna- czy domostwo Boe". 3. Gdy po wdrwce przez Mezopotami dotar wreszcie do Charranu /Haranu/, na przedmieciu spotka pasterzy modych chopcw i dziew- czta siedzcych u studni. Zwrci si do nich z prob o wod, a gdy nawizaa si rozmowa, zapyta, czy przypadkiem nie znaj niejakiego Labana i czy yje on jeszcze w ich miecie. Na to od razu odpowiedzieli mu wszyscy, e oczywicie go znaj, bo jest to czowiek, ktrego trudno nie zna, i e jego crka razem z nimi pasie trzod. Dziwne to rzekli e jeszcze jej tu nie ma. Od niej dodali bdziesz mg dokadniej dowiedzie si o ich rodzinie, jeli ci na tym zaley". Jeszcze nie domwili tych sw, gdy ukazaa si owa dziewczyna, pieszc do studni z ostatni grup pasterzy. Pokazali jej Jakuba, wyjaniajc, e ten cudzoziemiec przyby tu dla zasignicia wieci o jej ojcu. Dziewczyna, pena dzie- cinnej radoci na widok gocia, pocza go wypytywa, kim jest, skd do nich przybywa i jaka wiedzie go potrzeba. Oby byo w naszej mocy zaspokoi j" rzeka. 4. Jakub, w ktrym ju obudzia si mio, silniejsza ni yczliwo rodzinna, z zachwytem wpatrywa si w to liczne dziecko, kwitnce tak piknoci, jak niewiele kobiet wczesnych mogo si pochlubi. Wresz- cie przemwi: Z tob i z ojcem twoim, skoro jeste crk Laban, czy mnie wsplnota sigajca czasw przed twoim i moim urodzeniem. Bo Abraham, Aran i Nachor byli synami Tarrosa /Tarego/, a od Nachora pochodzi twj dziadek, Batuel; mj za ojciec, Izaak, zrodzi si z Abra- hama i Sary, crki Arana. Ale wie nas jeszcze inne, cilejsze i wie- sze, pokrewiestwo: przecie matka moja, Rebeka, jest siostr twojego ojca, z tego samego ojca i tej samej matki. A wic jestemy bliskimi krewnymi. Przybyem za po to, by was pozdrowi serdecznie i od- nowi czc nas wsplnot". Wtedy dziewczynie jak to zwykle dzieje si u modych od razu wszystko stano w pamici: opowieci ojca o Rebece i tsknota obojga rodzicw, ich pragnienie, by cho sowo o niej usysze. Wzruszona myl o tym, jak bardzo si ojciec ucieszy, wybuchna paczem i zarzucia Jakubowi rce na szyj, a uciskawszy go, powiedziaa, e przybyciem swoim zgotowa rado cudown, nieporwnana wszystkim domownikom, a zwaszcza ojcu, ktry cigle yje tylko wspomnieniami o jego matce; niczym innym za- pewniaa Jakuba nie mona by go bardziej uszczliwi. Chod ju rzeka natychmiast zaprowadz ci do niego, by ani chwili duej nie czeka na t radosn niespodziank". 5. Rzekszy to, zawioda go do Labana; gdy Laban pozna w nim swego siostrzeca, swojsko poczu si Jakub, znalazszy si wrd przyjaci: a ich wszystkich niezmiernie ucieszy tym niespodziewanym przybyciem. Po kilku dniach Laban rzek mu, e raduje si jego obecnoci bardziej, niby to sowami mg wyrazi, ale chciaby wiedzie, z jakiego powodu Jakub tu przyby, zostawiajc matk i ojca, ktrych sdziwy wiek po- trzebuje przecie jego opieki; zapewni go jednoczenie, e chtnie go wspomoe w kadej jego potrzebie. Wtedy Jakub wyjani mu ca spraw, mwic, e Izaak zrodzi dwch synw, jego i Ezawa, a gdy chytry wybieg matki na niego przenis bogosawiestwa ojca nalene Ezawowi, czyha Ezaw na jego ycie, by pomci si za odebranie mu godnoci monarszej i innych ask Boych przyzwanych ojcowskimi mo- dami. Dlatego wanie rzek Jakub przybyem tu, na zlecenie matki. Nasi dziadowie byli brami, a moja matka wie nas jeszcze cilej- szym pokrewiestwem. Wic oddajc si tu pod twoj i Bo piecz, peen jestem otuchy, e wszystko dla mnie uoy si pomylnie". 6. Na to odpowiedzia mu Laban, e pod kadym wzgldem bdzie sta- ra si yczliwie o jego dobro z uwagi na ich wsplnych przodkw i na jego matk, ktrej cho przebywa daleko od niego chce okaza swa mio przez trosk o jej syna; uczyni go strem swych stad i za t prac hojnie go bdzie wynagradza, a gdy Jakub zapragnie wrci do swych rodzicw, odejdzie obsypany darami i zaszczytami nalenymi tak bliskiemu krew- nemu. Mio byo Jakubowi usysze te sowa, wic rzek, e chtnie u niego pozostanie i zniesie wszelkie trudy, byle Laban by z niego rad; jako zapat za pragnie otrzyma rk Racheli, ktra zasuya sobie na jego szacunek wieloma zaletami, a rwnie tym, e to ona wanie przywioda go do Labana. Te sowa kada mu w usta jego mio do dziewczyny. Laban za z radoci wyrazi zgod na to maestwo, mwic, e nie mgby wymarzy sobie lepszego zicia i e speni jego pragnienie, pod warunkiem wszake, e Jakub pozostanie u niego, przez pewien czas, bo nie chce wysa swojej crki do kraju Chananejczykw; auje nawet, e jego siostra tam zawara maestwo. Przystawszy na ten warunek, zaproponowa Jakub, e pozostanie u niego lat siedem: przez ten okres czasu bdzie suy swemu teciowi, by Laban, dowiad- czywszy jego zalet, przekona si, jakim jest on czowiekiem. Laban zgodzi si na taki ukad, a po upywie umwionego czasu wyprawi gody weselne. Gdy za zapada noc, wprowadzi do komnaty Jakuba, ktry niczego nie podejrzewa, inn z dwch swoich crek, starsz od Racheli i zgoa nieurodziw. Jakub, oszukany ciemnoci i zamroczony winem, wspy z ni; dopiero za dnia pozna prawd i oskary Labana o zamanie umowy. Te prosi go o zrozumienie koniecznoci, ktra skonia go do takiego postpku; tumaczy, e wprowadzi do niego Li nie ze zej woli, ale z innego powodu, ktremu musia ulec; bynajmniej jednak nie przeszkadza to maestwu z Rachel: jeli j kocha, dostanie j po upywie drugiego siedmiolecia. Jakub tak bardzo miowa t dziew- czyn, e i na to si zgodzi. Przesuywszy u Labana jeszcze siedem lat, wreszcie posiad Rachel. 7. Kada z tych sistr miaa suebnic, otrzyman od ojca: Lia Zelf, a Rachel Bali /Bale/; suyy one im, ale bynajmniej nie byy niewolni- cami. Li bardzo bolaa mio ma do jej siostry, wic nieustannie bagaa Boga, by obdarzy j potomstwem, spodziewaa si bowiem, e tym zdobdzie sobie szacunek Jakuba. Jako istotnie, gdy powia syna, ku niej zwrciy si uczucia ma; nazwaa to dziecko Rubel /Ruben/, po- niewa otrzymaa je dziki zmiowaniu Boemu (takie wanie znaczenie ma to imi). Z czasem urodzia jeszcze trzech innych synw; byli tor Symeon (miano to oznacza, i Bg j wysucha), Lewi (czyli umocnienie poycia") i Juda (co si wykada dzikczynienie"). Rachel, bojc si, by wskutek podnoci jej siostry nie zmniejszy si jej udzia w uczu- ciach ma, daa Jakubowi sw suebnic Bali /Bal/ na naonic. Z niej urodzi si Jakubowi Da (imi to mona by po grecku odda: Theokritos /przyznany przez Boga/), a po nim Neftali, czyli wychytrzony", jako e Rachel znalaza przemylny wybieg w odpowiedzi na podno swej sio- stry. Lia jednak nie pozostaa duna i podobnym fortelem staraa si po- kona Rachel: ona rwnie daa mowi sw suebnic na naonic. Z Zelfy urodzi si Jakubowi syn Gad (znaczy to tyle co zesany przez los"), a po nim Aser, czyli szczsny", jako e dziki niemu wzrosa sawa Lii. Gdy pewnego razu Rubel /Ruben/, najstarszy syn Lii, przynis swej matce jagody pokrzyku, Rachela, ujrzawszy je, prosia siostr o te owoce, bo miaa wielk na nie ochot. Nie dam odpara Lia. Czy nie dosy ci tego, e wydara mi uczucia ma?" Wtedy Rachela, chcc umierzy jej gniew, powiedziaa, e na t noc ustpi jej swego miejsca przy Jakubie i zgodzi si, by z nim spaa. Lia przyja t ask i owej nocy Jakub, chcc zadowoli Rachel, leg z jej siostr. Dziki temu Lia znowu urodzia dzieci: Issachara (imi to znaczy: uro- dzony z zapaty"), Zabulona (czyli tego, dziki ktremu zdobya sobie yczliwo ") i crk Din. Pniej za Rachela powia syna, ktrego nazwano: Jzef (co si wykada: dodanie tego, ktry ma przyj"). 8. Przez cay ten okres dwudziestu lat Jakub pas stada swego tecia. Ale po upywie tego czasu pragn wrci z onami do swego wasnego domu, a gdy te nie chcia da na to zgody, postanowi odej po kryjomu. Najpierw wybada, jak zapatruj si ony na ten wyjazd do innego kraju; okazao si, e bardzo s rade. Rachela zabraa nawet ze sob wizerunki bogw, ktrych czci nakazywaa tradycja jej przodkw, i ucieka z Jakubem, ona, jej siostra, i dzieci ich obu, a take suebnice z dziemi i z caym dobytkiem, jaki posiaday, Jakub za wzi poow trzody, bez wiedzy Labana. Rachela pamitaa o naukach Jakuba, i nie godzi si oddawa czci wizerunkom bogw, ale zabraa je ze sob, aby w razie, gdyby ojciec ich dogoni, moga posuy si nimi dla uzyskania przebaczenia. 9. Na drugi dzie Laban odkry ucieczk Jakuba i crek i ogromnie tym oburzony natychmiast puci si za nimi w pogo z zastpem swoich ludzi. Sidmego dnia dopad zbiegw na pewnym wzgrzu, gdzie rozbili oni obz. Poniewa by ju wieczr, Laban uoy si do snu. Wtedy ukaza mu si we nie Bg i upomnia go, by teraz, gdy dogoni zicia i crki, nie poway si pod wpywem gniewu na aden czyn zuchway, ale zawar ugod z Jakubem; zagrozi Bg, e sam wesprze Jakuba w walce, jeli Laban, dumny ze swej liczebnej przewagi nad ziciem, napadnie na niego zbrojnie, utrzymawszy takie ostrzeenie, Laban o wi- cie wezwa Jakuba na rozmow, wyjawiajc mu, jaki ujrza sen. Gdy Jakub ufnie przyszed do tecia, pocz go Laban oskara o nie- wdziczno, wypominajc, e wtedy, gdy Jakub schroni si do niego jako ndzarz znajdujcy si w beznadziejnym pooeniu, on przyj go i pozwoli korzysta z caego swego obfitego dobytku. Przecie mwi wasne crki oddaem ci za ony, liczc, e tym sposobem wzmog tw yczliwo wobec nas. A ty, nie baczc ani na matk swoj, ani na pokrewiestwo, ktre czy ci ze mn, ani na ony, ktre polubie, ani na to, e jestem dziadkiem twoich dzieci, zastosowae do mnie oby- czaj wojenny: zrabowae mi dobytek, crki moje nakonie do ucieczki od ich rodziciela i uwioze ze sob wite przedmioty, ktre czcili moi przodkowie i ktre ja, podobnie jak oni, uwaaem za godne czci. Na takie postpki, jakich nie spodziewabym si nawet ze strony wrogw w wojnie, powaye si ty, mj krewny, syn mojej siostry, m moich crek, go i uczestnik mojego ogniska domowego". Wysuchawszy tej mowy Labana, Jakub rzek na swoj obron, e nie jemu jednemu, ale wszystkim ludziom, Bg wszczepi w serce mio ojczyzny, i e po tak dugim pobycie na obczynie ma on prawo wrci do swego kraju. A co si tyczy oskarenia o grabie powiedzia kady inny sdzia uznaby, e ty jeste krzywdzicielem, a nie ja. Czy nie rozmijasz si ze susznoci, skoro zamiast okaza mi wdziczno za strzeenie i pomnoenie twego dobytku, sierdzisz si, e zabralimy ze sob ma jego czstk. Jeli za chodzi o twoje crki, wiedzie winiene, i skonia je do pjcia za mn nie moja wystpna przebiego, ale godna pochway mio, jak zalubione maonki zazwyczaj wiadcz mom swoim; a zreszt poszy one nie tyle za mn, ile za swymi dziemi". Tak mwi Jakub, by oczyci si z zarzutw, a potem pocz z kolei oskar- a Labana, wypominajc mu, i, bdc bratem jego matki i ojcem jego on, nie szczdzi mu trudw niszczcych zdrowie i zatrzymywa go u siebie przez caych dwadziecia lat; to, co kaza mu wycierpie pod pozorem zasuenia na maestwo, byo jeszcze, mimo wszystko, sto- sunkowo lekkie w porwnaniu z tym, co nastpio po zawarciu ma- estw: wtedy Laban zgotowa mu taki los, jak by zi by jego wrogiem. (Rzeczywicie, Laban bardzo nieuczciwie postpowa by wobec Jakuba: Widzc, e Bg bogosawi Jakubowi we wszystkich jego deniach, obie- ca mu jednego razu da cae potomstwo stad, ktre urodzi si biae, a innym razem wszystkie mode o barwie ciemnej. Gdy za przy- chwek przyznany Jakubowi okaza si bardzo liczny, Laban nie do- trzyma sowa, owiadczajc, e speni obietnic dopiero na przyszy rok; przez zawi nie chcia dopuci do tego, by Jakub tak bardzo si wzbogaci. Zoy by obietnic nie przewidujc, e urodzi si dla Jakuba tak obfity przychwek, a gdy przyszed czas na jej wypenienie, zama Laban sowo). 10. Wezwa natomiast Labana, by poszuka witych przedmiotw, o ktre mu chodzi, i te przyj t propozycj. Gdy dowiedziaa si o tym Rachela, ukrya wizerunki bogw w juku wielbda, ktry suy jej za wierzchowca, i usiada na tym juku, owiadczajc, e cierpi na sabo, jaka z natury przydarza si niewiastom. Wtedy Laban zaniecha dalszego poszukiwania, uwaajc za niemoliwe, by crka w takim stanie miaa zbliy si do witych przedmiotw. I przyrzek Jakubowi, e puci w niepami wszystkie dawne urazy, a od zicia otrzyma przy- rzeczenie, e Jakub bdzie miowa jego crki. Zaprzysigli t ugod na (pewnych) wzgrzach, gdzie rwnie wznieli pomnik w ksztacie otarza; dlatego owo wzgrze zwie si Galad /Galaad/ i caa ta okolica do dzi nosi miano krainy galadeskiej /galaadeskiej/. Po przysidze wyprawili uczt i Laban wrci do domu. XX. 1. W drodze do krainy chananejskiej Jakub mia wizj, ktra na- penia go bog nadziej na przyszo; miejsce, gdzie jej dostpi, nazwa Obozowiskiem Boym" /Mahanaim/. Pragnc jednak pozna za- mysy brata, wysa przodem zwiadowcw, by wywiedzieli si o wszystkim dokadnie; ba si bowiem Ezawa ze wzgldu na ich dawne nieporozu- mienie. Poleci take owym wysacom, by owiadczyli Ezawowi, e on, Jakub, opuci krain z wasnej woli, sdzc, i powinien rozsta si z Ezawem z powodu jego gniewu; teraz za, uznawszy, i upyno ju do czasu, by mogli si pojedna, wraca z onami i dziemi, wiodc ze sob dobytek, ktry zdoa zgromadzi, i chce powierzy mu siebie i wszystkie swoje najcenniejsze dobra; najwysze bowiem szczcie upa- truje w tym, by z bratem swoim dzieli si dostatkiem udzielonym mu przez Boga. Wysacy powtrzyli te sowa Ezawowi, ktry bardzo si nimi uradowa i natychmiast wyruszy, z czterystu zbrojnymi, na spotkanie brata. Na wie, e Ezaw cignie ku niemu z tak licznym za- stpem, Jakub wielce si przerazi, ale w Bogu pooy nadziej ocalenia i sam zabezpieczy si jak najprzemylniej, by ochroni siebie i ca karawan i pokona wrogw, gdyby chcieli wyrzdzi mu krzywd. Po- dzieli swoich ludzi na dwie grupy, z ktrych jedn umieci na przedzie, a drugiej kaza kroczy tu za pierwsz, aby w razie, gdyby wojownicy Ezawa rozbili pierwszy zastp, pokonani mogli znale oparcie w drugiej grupie. W taki sposb ustawiwszy swoich ludzi, wysa kilku do brata z darami: byy to zwierzta juczne i mnstwo czworonogw rnego rodzaju, takich, ktre uszczliwiyby kadego obdarowanego nimi ze wzgldu na ich rzadko. Ci wysacy nie poszli wszyscy razem, ale mieli przybywa kolejno, jeden za drugim, aby wydawao si, e jest ich wicej. Jakub mia nadziej, e takie dary umierz gniew Ezawowy, jeli jeszcze trwa; a przykaza take owym gocom, by przemawiali do Ezawa z wiel- kim szacunkiem. 2. Powiciwszy cay dzie na te przygotowania, wieczorem Jakub wyruszy ze sw karawan w drog; gdy jego ludzie przeprawili si przez pewien potok zwany Jabakch /Jabbok/, Jakub ktry zosta po drugiej stronie, natkn si na zjaw, ktra zacza z nim walczy; po cikim zmaganiu pokona j. Wtedy zjawa owa przemwia do niego zrozumia- ymi sowami, wzywajc go, by radowa si swoim czynem i nie mnie- ma, e lichego zwyciy przeciwnika: odnis zwycistwo nad anioem Boym, ktre powinien uwaa za zapowied wspaniaych bogosa- wiestw, zapewnienie, e rd jego nigdy nie wyganie i e aden czo- wiek nie przewyszy go si. Zarazem anio nakaza mu przybra imi: Izrael, co po hebrajsku znaczy: przeciwnik anioa Boego. Tych za- powiedzi udzieli mu na jego wasn prob, gdy Jakub, poznawszy, e jest to anio Boy, pragn dowiedzie si od niego, jakiego zazna losu. Odpowiedziawszy mu, zjawa znika, a Jakub, wielce uradowany tym widzeniem, nazwa owo miejsce: Fanuel, co znaczy: Oblicze Boe. Poniewa za podczas walki otrzyma bolesny cios w okolicy szerokiego cigna, nigdy od tej pory nie jad owego cigna i z tego samego po- wodu i nam wszystkim nie wolno go je. 3. Gdy dowiedzia si, e brat jego jest ju blisko, nakaza onom, by szy przed siebie, kada z osobna, w otoczeniu swych suebnic, i z dala patrzyy na zmagania walczcych, jeli Ezaw zapragnie bitwy. Sam za pokoni si do ziemi przed Ezawem, ktry jednak, jak si okazao, nie knu przeciw niemu adnej zdrady. Uciskawszy brata, Ezaw pocz go wypytywa, skd jest to mnstwo dzieci i co za kobiety wiedzie Jakub ze sob, a dowiedziawszy si wszystkiego o nich, chcia sam zaprowadzi ich do ojca; ale Jakub odpowiedzia, e jego juczne zwierzta s na to zbyt zmczone; wic odjecha Ezaw do Saeiry /Seiru/, gdzie uczyni by sobie mieszkanie, nadawszy temu miejscu takie wanie miano, od swego gstego zarostu. XXI. 1. Tymczasem Jakub przyby do okolicy zwanej do dzi Namioty /Sokot/, a stamtd pody do Sykimy /Sychem/ (jest to miasto Chananej- czykw). Poniewa Sykimici /Sychemici/ wanie odprawiali wito, Dina, jedyna crka Jakuba, posza do miasta, by przyjrze si wykwintnym strojom tamtejszych kobiet. Ujrza j wtedy Sychem, syn krla Emmora /Hemora/, i porwa dziewczyn, a rozmiowawszy si w niej, prosi ojca, by umoliwi mu polubienie Diny. Zgodzi si na to Emmor /Hemor/ i poszed do Jakuba z prob o przyzwolenie na maestwo Diny z jego synem, Sychemem. Jakub z jednej strony nie mg wprost odmwi pro- bie tak znakomitego wadcy, a z drugiej strony uwaa, e postpiby wbrew prawu, oddajc crk za on obcoplemiecowi, odpowiedzia wic krlowi, e chciaby mie nieco czasu na naradzenie si nad t spra- w. Krl tedy odszed w nadziei, e Jakub zgodzi si na to maestwo, a Jakub oznajmi swym synom o uwiedzeniu ich siostry i o probie krla i wezwa ich, by naradzili si, co naley czyni. Gdy inni milczeli nie znajdujc rady, Symeon i Lewi, bracia Diny z tej samej matki, wsplnie uoyli takie przedsiwzicie: Podczas wita, gdy Sykimici /Sychemici/ swobodnie ucztowali, oni, pod oson nocy, najpierw rzucili si na strani- kw i zabili ich we nie, a potem wtargnli do miasta i wymordowali wszystkich mczyzn, wrd nich krla i jego syna; oszczdzili tylko ko- biety. Uczyniwszy to bez wiedzy ojca, przyprowadzili odzyskan siostr. 2. Jakub, przeraony ogromem tego czynu i oburzony na swych synw, ujrza przed sob Boga, ktry wezwa go, by nabra otuchy, oczyci namioty i zoy te ofiary, ktre lubowa by wtedy, gdy na pocztku swej wdrwki do Mezopotamii dostpi widzenia. Dokonujc oczyszcze- nia swoich ludzi, natkn si Jakub na wizerunki bogw Labana, ktre bez jego wiedzy ukrada Rachela. Zagrzeba je w ziemi pod pewnym dbem obok Sykimy /Sychem/, a odszedszy stamtd, zoy ofiar w Be- telu, gdzie niegdy, podczas swej wdrwki do Mezopotamii, ujrza sen. 3. Wdrowa dalej, a gdy zblia si do Efrateny /Efraty/, Rachela umara przy porodzie; pogrzeba j tam ona jedna z caej jego rodziny nie dostpia zaszczytu pogrzebania w Nebronie /Hebronie/. Gboko bola Jakub nad jej mierci i urodzone przez ni dziecko nazwa Benia- minem, z powodu cierpie, jakich przysporzyo matce. Tyle wic mia Jakub dzieci: dwunastu synw i jedn crk; spord synw omiu byo prawego oa: szeciu z Lii, a dwch z Racheli; czterech urodziy suebnice, kada po dwch; podaem ju poprzednio imiona ich wszystkich. XXII. Z Efrateny /Efraty/ Jakub przyby do Nebronu /Hebronu/, miasta lecego w krainie chananejskiej; tam wanie mieszka Izaak. Krtko cie- szyli si sob: Rebeki ju nie zasta Jakub ywej, a Izaak zmar niedugo po jego przybyciu i pogrzebany zosta przez synw obok ony swojej w Nebronie /Hebronie/, gdzie mieli grobowiec rodowy. Izaak by mem umiowanym przez Boga, ktry uzna go po jego ojcu, Abrahamie godnym szczeglnej pieczy. A dugowiecznoci prze- wyszy nawet ojca, bo umar po stu osiemdziesiciu piciu latach zacnego ze wszech miar ywota. KSIGA DRUGA Tre Rozdzia I. 1. Ezaw i Jakub, synowie Izaaka dziel midzy siebie po mierci ojca ziemi pierwszy otrzymuje Idume, drugi Nebron /Hebron/ Ezaw sprzedaje swoje prawa pierworodztwa. 2. Potom- kowie Ezawa. Rozdzia II. 1. Bogactwo i szczliwo Jakuba jego przywizanie do Jzefa zazdro braci. 2. Pierwszy sen Jzefa bracia ukrywaj jego znaczenie przed Jzefem. 3. Drugi sen wyjanienie Jakuba. 4. Bracia knuj spisek na ycie Jzefa i zamylaj go zabi. Rozdzia III. 1. Rubel /Ruben/ prbuje ocali Jzefa i zaklina braci, aby go nie zabijali. 2. Druga mowa Rubela /Rubena/ bracia za jego rad wrzucaj Jzefa do suchej studni. 3. Bracia za rad Judy sprze- daj Jzefa do Egiptu kupcom arabskim. 4. Posyaj Jakubowi suknie jego umaczane w krwi koza na dowd, e zosta rozszarpany przez dzikie zwierzta nieukojona bole Jakuba. Rozdzia IV. 1. Jzef zostaje rzdc domu Petefresa /Putyfara/. 2. Grze- szna mio ony Petefresa /Putyfara/ stao Jzefa. 3. Ponowne kuszenie Jzefa przez on Petefresa /Putyfara/ jej obietnice i groby. 4. Odpowied Jzefa. 5. Zemsta i oszczerstwo kobiety uwizienie Jzefa. Rozdzia V. 1. Jzef w wizieniu znajduje ask u dozorcy. 2. Tumaczy sen podczaszego. 3. Wyjania sen piekarza przepowiednie si spe- niaj. 4. Jzef zostaje zwolniony z wizienia przez krla, przyzwany za rad podczaszego w celu wyoenia snu. 5. Sen krla o siedmiu krowach tustych i chudych oraz siedmiu kosach penych i pustych. 6. Jzef tumaczy sen krlowi jako zapowiadajcy siedem lat uro- dzaju i tyle lat godu. 7. Jzef udziela zbawiennych rad dla zapo- bieenia godowi i zostaje ministrem krla, osigajc wielk wadz i znaczenie. Rozdzia VI. 1. Maestwo Jzefa z crk kapana z Heliopolis jego synowie gd Jzef sprzedaje zboe swoim i obcym. 2. Gd w ziemi Chanaan Jakub wysya synw, prcz Beniamina, po zboe do Egiptu bracia nie poznaj Jzefa, ktry ich poznaje, lecz traktuje jak szpiegw. 3. Rubel /Ruben/ przemawia w imieniu braci wyjania cel przybycia opowiada o mierci brata Jzefa i alu ojca. 4. Jzef domaga si przybycia Beniamina i zatrzymuje Syme- ona jako zakadnika do czasu przywiezienia Beniamina odsya ich ze zboem i pienidzmi woonymi do workw. 5. Powrt do Jakuba, ktry wzbrania si wysa Beniamina gd i usilne proby braci skaniaj Jakuba do wysania Beniamina wraz z brami do Egiptu. 6. Spotkanie z Jzefem, ktremu skadaj dary uwolnienie Syme- ona wzruszenie Jzefa, ktry zaprasza ich do stou wyrniajc Beniamina. 7. Jzef kae woy swj kubek do worka Beniami- na zarzdza pocig za odjedajcymi pod pozorem, e ukradli kubek znalezienie kubka w worku Beniamina przygnbienie braci. 8. Uwizienie Beniamina bracia wracaj do Jzefa, aby ze wzgldu na ojca wzi na siebie kar za Beniamina Juda przemawia w obronie Beniamina apeluje do dobroci Jzefa wska- zujc na cierpienie ojca, los braci i mody wiek Beniamina. 9. Jzef rozkazuje oddali si swemu otoczeniu i daje si pozna braciom kae sprowadzi ojca. Faraotes /Faraon/ daje im wozy pene zboa, srebra i zota i potwierdza zamierzenia Jzefa. Rozdzia VII. 1. Jakub uradowany wiadomoci o losie Jzefa udaje si do Egiptu. 2. Skada ofiary przy Studni Przysigi /Bersabei/ i drczy si obaw, by synowie nie chcieli pozosta w Egipcie. 3. Widzenie senne, w ktrym Bg odsania szczliwo jego potomkw w kraju obiecanym. 4. Podr z rodzin imiona siedemdziesiciu potomkw Jakuba, ktrzy przybyli do Egiptu. 5. Jakub w Egipcie spotkanie z Jzefem w Heroon /Pitom/ Jzef informuje krla o ich zajciach pasterskich i odrbnym sposobie ycia. 6. Jakub przed Faraotesem /Faraonem/, ktry pozwala mu zamieszka z potomstwem w Helio- polis. 7. Rzdy Jzefa w czasie godu sprzedaje zboe za pienidze, trzody, grunta i niewolnikw Egipcjan zwrot ziemi i wprowadze- nie daniny dla krla. Rozdzia VIII. 1. Jakub zoony chorob bogosawi synom prze- powiada, e wszyscy ich potomkowie maj zamieszka w ziemi cha- nanejskiej i prosi Jzefa, aby nie ywi zoci do braci mier Jakuba i pogrzeb w Nebronie /Hebronie/. 2. mier Jzefa i bra- ci pochowanie ich cia w Nebronie /Hebronie/, a Jzefa w Chanaan. Rozdzia IX. 1. Dobrobyt Izraelitw ucisk ze strony Egipcjan, ktrzy chc ich zniszczy nakadaniem danin. 2. Przepowiednia egipska o narodzeniu Mojesza zarzdzenia zmierzajce do wytpienia chopcw izraelskich. 3. Widzenie senne Amarama /Amrama/, w kt- rym Bg przepowiada ocalenie Mojesza i wybawienie ydw z nie- woli egipskiej, oraz dalsz jego saw u ydw i u obcych. 4. Naro- dziny Mojesza podrzucenie dziecka na Nilu opieka Boa nad nim. 5. Znalezienie dziecka przez crk Faraotesa /Faraona/ jego wychowanie. 6. Jego imi niezwyke zdolnoci i pikno. 7. Przed- stawienie Faraotesowi /Faraonowi/ maego Mojesza zrzucenie korony woonej mu na gow i ocalenie dziecka przez crk Farao- tesa /Faraona/. Rozdzia X. 1. Najazd Etiopw na Egipt klska Egipcjan Mojesz dowdc wojska egipskiego. 2. Nadzieje Egipcjan i ydw marsz przez pustyni i podstpne oczyszczenie drogi z ww zwycistwo odniesione nad wojskami etiopskimi oblenie stolicy Saby polubienie crki krla etiopskiego przez Mojesza. Rozdzia XL 1. Egipcjanie spiskuj przeciw Mojeszowi jego ucieczka do Madiane. 2. Mojesz udziela pomocy crkom kapana Raguela, zostaje przyjty za syna i otrzymuje jego crk za on. Rozdzia XII. 1. Bg objawia si Mojeszowi na grze Synaj w postaci gorejcego krzaka i kae mu wyprowadzi jego lud z niewoli egip- skiej. 2. Mojesz wzbrania si, ze wzgldu na trudnoci w wypenie- niu polece. 3. Bg umacnia cudownymi zjawiskami jego wiar w swoj potg daje mu moc czynienia cudw i kae bezzwocznie uda si do Egiptu. 4. Objawienie imienia Boego wiara Mojesza w opiek Bo. Rozdzia XIII. 1. Mojesz powraca z rodzin do Egiptu spotkanie z Aaronem i starszymi ludu, ktrych przekonuje cudami. 2. Mojesz przedstawia Faraotesowi /Faraonowi/ swoje zasugi i odsania mu wol Bo objawion na grze Synaj i w cudownych znakach. 3. Mojesz pokazuje w obecnoci czarownikw, e posiada od Boga moc czynienia cudw. 4. Upr Faraotesa /Faraona/ i wznowienie prze- ladowania Hebrajczykw Mojesz da pozwolenia na udanie si z Hebrajczykami na gr Synaj, aby zoy ofiar Bogu zapowiada nieszczcia i plagi, jeli Faraotes /Faraon/ sprzeciwi si woli Boga. Rozdzia XIV. 1. Dlaczego autor opowiada o wszystkich plagach, ktre nawiedziy Egipt wody Nilu zamienione w krew ustpienie plagi i cofnicie pozwolenia na wyjcie. 2. Plaga ab uwolnienie od niej za spraw Mojesza odwoanie pozwolenia na wyjcie. 3. Plaga wszy jej ustpienie i danie krla pozostawienia on i dzieci jako zakadnikw plaga dzikich zwierzt. 4. Dalszy upr krla, ktry da pozostawienia dzieci jako zakadnikw plaga wrzodw gradu szaraczy. 5. Zatwardziao krla, ktry po- zwala na wyjcie z onami i dziemi, ale bez byda Mojesz sprzeciwia si plaga ciemnoci upr krla nie ustpuje. 6. Bg zapowiada jeszcze jedn plag i przez Mojesza nakazuje ludowi przygotowanie si do ofiary i wyjcia pochodzenie wita Paschy plaga mierci pierworodnych krl przynagla Hebrajczykw do wyjcia. Rozdzia XV. 1. Wyjcie z Egiptu i marsz nad Morze Erytrejskie /Czer- wone/ powstanie wita Przanikw liczba uchodcw. 2. Data wyjcia wiek Mojesza i Aarona. 3. Egipcjanie w pocigu za He- brajczykami dlaczego Mojesz obra dug i uciliw drog do ziemi Chanaan sia wojsk egipskich i zamknicie przej. 4. Bez- nadziejne pooenie Hebrajczykw szemranie ludu przeciw Moje- szowi. 5. Ufno Mojesza w pomoc Bo jego uspokajajca mowa do ludu. Rozdzia XVI. 1. Modlitwa Mojesza. 2. Uderzenie lask w morze, cu- downe rozstpienie si wd i przejcie Hebrajczykw. 3. Zatonicie Egipcjan. 4. Rado Hebrajczykw pie Mojesza. 5. Rozstpienie si wd w historii Aleksandra Wielkiego. 6. Hebrajczycy uzbrajaj si w bro Egipcjan Mojesz prowadzi ich na gr Synaj. KSIGA DRUGA I.1. Po mierci Izaaka synowie jego podzielili ziemie midzy siebie, ale nie trzymali si tych dziaw, ktre odzieryli. Ezaw ustpi bratu miasto Nebron /Hebron/ i przebywajc w Saeirze /Seirze/ wada Idume; takie miano nada tej kramie od swego przydomka Adom", ktry otrzy- ma z nastpujcej przyczyny: Gdy pewnego razu, bdc jeszcze pacho- lciem, wraca z polowania, wielce nim utrudzony i godny, spotka brata, ktry uwarzy sobie na obiad potraw z soczewicy, barwy mocno powej. Wtedy poczu jeszcze ostrzejszy gd i prosi Jakuba, by udzieli mu tego pokarmu. Jakub, korzystajc z tego, e brat by tak bardzo zgodniay, rzek, i musi on w zamian odda mu prawo starszestwa, a Ezaw, pod wpywem przemonego godu, przysta na to i zaprzysig. Odtd, z powodu czerwonej barwy potrawy rwienicy artobliwie prze- zwali go Adom" (adoma" bowiem znaczy po hebrajsku: czerwony) i takie wanie miano nada on swojej krainie; Grecy potem zmienili je na form dostojniejsz: Idume. 2. Urodzio mu si piciu synw: Jaus /Jehus/, Jolam /Ihelon/ i Kore z jednej ony imieniem Alibama /Oolibama/, Alifaz /Elifaz/ z Adasy /Ady/ i Rauel /Rahuel/ z Basematy; tacy byli synowie Ezawa. Alifaz /Elifaz/ za mia piciu synw prawego oa: Temana, Omera /Omara/, Ofusa /Sefa/, Jotama /Gatama/ i Kanaza /Keneza/, oraz jednego syna, Amaleka /Amalecha/, z naonicy imieniem Tamna. Osiedlili si oni w Idumei: w okolicy zwanej Gobolitis /Gebalitis/ i w krainie, ktra od Amaleka nosi miano amalekickiej. Idume, niegdy bardzo rozlega, za- chowaa sw nazw oraz nazwy poszczeglnych swych czci, wywo- dzce si od pierwszych osadnikw. II. 1. Jakubowi za udao si osign tak wspania pomylno, jaka rzadko staje si udziaem czowieka. Bogactwem zami wszystkich miesz- kacw krainy chananejskiej, a zalety jego synw wzbudzay ogln zazdro i podziw. Niczego bowiem im nie brako: ochotni do pracy i wytrzymali na trudy, odznaczali si rwnie niezwyk roztropnoci. A tak troskliwie moc Boa czuwaa nad losem Jakuba, e nawet zdarzenie bardzo dla niego jak mu si zdawao bolesne uczynia rdem wielkiego szczcia: z jego i jego synw przyczyny przodkowie nasi prze- nieli si do Egiptu, skd potem odeszli. Stao si to tak: Jzefa, zrodzonego z Racheli, Jakub miowa ponad innych swych synw dla jego urody odziedziczonej po matce i zalet duchowych; wy- rnia si bowiem mdroci. Ta szczeglna mio ojca wzniecia przeciw Jzefowi zazdro braci, a znienawidzili go jeszcze bardziej, gdy ojcu i im opowiedzia ujrzane przez siebie sny, zapowiadajce mu wspania przyszo. Tak to ju jest, e ludzie z zawici patrz na pomylno nawet najbliszych im osb: Owe widzenia, ktrych Jzef dostpi we nie, byy nastpujce: 2. Gdy w samej peni lata ojciec wysa go wraz z brami na niwa, ujrza sen bardzo odmienny od tych, ktre zwykle przydarzaj si ludziom, i obudziwszy si opowiedzia go braciom, by wyjanili mu jego znaczenie. Ostatniej nocy, mwi, nio mu si, e jego snop pszenicy trwa nieporuszony na miejscu, gdzie go postawi, a ich snopy przybiegy ku niemu i kaniay si przed jego snopem do ziemi, jak sudzy przed panem. Bracia zrozumieli, e to widzenie zwiastuje Jzefowi potg i dostojestwo, i wadz nad nimi wszystkimi, ale nic mu o tym nie powiedzieli, udajc, e nie wiedz, co oznacza taki sen, a w duchu modlili si, by nigdy nie urzeczywistnia si ta zapowied; i coraz zajadlej nienawidzili Jzefa. 3. Niebawem, na przekr ich zawici, Bg zesa Jzefowi drugi sen, jeszcze bardziej zdumiewajcy ni pierwszy: nio mu si, e soce wraz z ksiycem i gwiazdami zstpio na ziemi i wszystkie te ciaa niebie- skie oddaway mu pokon. Nie podejrzewajc braci o adne wrogie uczucia, Jzef w ich obecnoci opowiedzia swoje widzenie ojcu, proszc o wyjanienie, co ono oznacza. Jakub, rozumnie i trafnie przeniknwszy znaczenie snu, uradowa si t zapowiedzi, e wielki i szczsny los przy- padnie w udziale jego synowi i e z aski Boej nadejdzie taki czas, gdy rodzice i bracia uznawa bd Jzefa godnym czci i kornego pokonu. Ksiyc bowiem i soce rozumowa Jakub to matka i ojciec, jako e ksiyc rozwija i ywi wszystkie istoty, a soce nadaje im ksztat i wszelk moc; gwiazdy za, to bracia, jako e jest ich wanie jede- nacie i od soca i ksiyca czerpi sw si. 4. W taki sposb Jakub przenikliwie wytumaczy to widzenie, a bracia Jzefa bardzo si zmartwili t przepowiedni, zupenie tak jak by szcz- cie obwieszczone przez sny miao przypa komu obcemu, a nie ich wasnemu bratu; a przecie mogliby susznie si spodziewa, e bd uczestniczyli w jego pomylnoci, gdy wsplnota pokrewiestwa pociga za sob wsplnot losu. I gorco zapragnli umierci to pachol. Po- wziwszy takie postanowienie, przenieli si, skoro tylko ukoczyli prac przy niwach, w stron Sykimy /Sychem/, krainy obfitujcej w dobr pa- sz dla stad, i pali tam owce; ojca za nie powiadomili, e tam poszli. Nie wiedzc, gdzie s synowie, i daremnie oczekujc na kogo, kto by mg mu udzieli pewnych o nich wieci, Jakub pocz trapi si naj- pospniejszymi przypuszczeniami. Wreszcie, nie mogc duej znie nie- pewnoci, wysa Jzefa do stad, by wywiedzia si o los braci i donis mu, co z nimi si dzieje. III. 1. Bracia, ujrzawszy przybyego do nich Jzefa, uradowali si nie tym jednak, e przyby brat ich rodzony z posaniem od ojca, ale tak, jak by to by ich wrg, z woli Boga wydany oto w ich rce. Ju si rwali, by od razu go zabi, nie przepuszczajc sposobnoci, ktra im si nasuwaa sama. Wtedy Rubel /Ruben/, najstarszy z nich, widzc braci w takim usposobieniu, jednomylnie dcych do spenienia zamierzo- nego czynu, stara si powstrzyma ich, przedstawiajc im potworno takiej zbrodni. Jeli w oczach Boga i ludzi, mwi, niegodziwoci i wito- kradztwem byoby zamordowanie czowieka nawet zupenie nie zwizanego z nimi pokrewiestwem, to jak hab cignliby na siebie, gdyby zabili wasnego brata, wyrzdzajc tym ojcu bolesn krzywd i pograjc matk w aobie po synu wydartym jej nie wedug praw ludzkiej natury. Wzywa ich tedy, by mieli wzgld na swych rodzicw, by zastanowili si, jak bardzo by oni cierpieli po utracie syna tak dobrego i tak mo- dziutkiego, i by porzucili ten szaleczy zamiar. Zaklina ich rwnie, by ulkli si Boga, ktry, bdc wiadkiem ich zbrodniczego spisku przeciw bratu, z mioci wejrzy na nich, jeli wyrzekn si tego czynu i zwrc si ku pokucie i rozsdkowi; jeli za dokonaj tej zbrodni, nie bdzie takiej kary, jakiej nie zesaby Bg na bratobjcw, gwacicieli Jego opatrznoci, wszdzie obecnej, przed ktr aden czyn czy to na pustkowiu dokonany, czy w miecie ukry si nie moe; albowiem gdziekolwiek znajduje si czowiek, tam naley o tym pamita jest i Bg. Take i wasne sumienie, mwi, bdzie ich wrogiem w tym niegodziwym przedsiwziciu, sumienie, przed ktrym zarwno przed czystym, jak i przed takim, jakie odezwie si po zamordowaniu brata aden czowiek umkn nie moe. Do tych upomnie doda jeszcze, e nawet wtedy, gdy kto ma do brata uzasadnion uraz, bezbonoci byoby dokona bratobjstwa; szlachetno wymaga, by puci w nie- pami uraz przeciw osobie tak drogiej, choby nam si wydawao, e zostalimy ciko pokrzywdzeni. A przecie ten Jzef, ktrego chc zabi, nic zego im nie wyrzdzi. Bezbronno jego modego wieku po- winna raczej skania nas do czuej nad nim opieki". Przyczyna za, dla ktrej chc go zabi, czyni ich zbrodni jeszcze potworniejsz: dlatego wanie, e zazdroszcz mu obiecanych dbr, postanowili pozbawi go ycia, nie rozumiejc, i na pewno uczestniczyliby w jego pomylnoci, bo nie obcy s, ale bracia rodzeni; przecie wszystko, czym Bg obdarzy Jzefa, mogliby uwaa za swoje wasne. Powinni przeto oczekiwa, e rozgniewany Bg zele na nich tym cisz kar, jeli zabijajc tego, ktrego uzna On godnym owych upragnionych dbr, odebraliby Mu mono udzielenia ich. 2. Takimi i wieloma innymi sposobami i probami stara si Rubel /Ruben/ odwie ich od bratobjstwa. Widzc jednak, e jego sowa ani troch nie umierzaj ich dzy morderstwa, poradzi im, by zmniejszyli ohyd tej zbrodni przez sposb jej dokonania. Najlepiej uczyniliby, mwi, gdyby posuchali jego pierwszej rady, ale skoro nie dali si odwie od zamiaru bratobjstwa, zbrodnia ich bdzie mniej potworna, jeli teraz wypeni drug jego rad; w tym, co im chce przedstawi, zawiera si w czyn, ktrego pragn, ale w formie odmiennej i jeli ju chodzi o wybr mniejszego za lejszej. Prosi ich tedy, by nie podnosili swych rk na brata, ale wrzucili go do pobliskiej studni i zostawili tam, a zemrze; a to przynajmniej zyskaj, e nie splami swych rk jego krwi. Gdy na t rad modziecy zgodzili si, Rubel /Ruben/ podnis pachol i, przywizawszy je do sznura, ostronie spuci do studni, ktra bya zupenie bezwodna. Uczyniwszy to, odszed, by szuka miejsc zdat- nych na pastwiska. 3. Tymczasem Juda, inny z synw Jakuba, ujrza kupcw arabskich z plemienia izmaelickiego, ktrzy przewozili wonnoci i towary syryjskie z krainy galadeskiej /galaadeskiej/ na rynki egipskie. Po odejciu tedy Rubela /Rubena/ poradzi braciom, by wycignli Jzefa i sprzedali go Arabom; w ten sposb, Jzef, wywieziony na najdalsze wygnanie, umrze wrd obcych, oni za nie splami si przelaniem jego krwi. Uznawszy ten pomys za suszny, wydobyli Jzefa ze studni i sprzedali go kupcom (mia wtedy lat siedemnacie) za dwadziecia min. Rubel /Ruben/ za noc przyszed nad studni, pragnc ocali Jzefa w tajemnicy przed brami. Gdy na swoje nawoywania nie otrzyma adnej odpowiedzi, zlk si, e bracia, po jego odejciu, zabili Jzefa; i gorzko im to wy- rzuca. Ale gdy wyjanili mu co si stao, Rubel /Ruben/ przesta si trapi. 4. Tak rozrzdziwszy losem Jzefa, bracia zastanawiali si, w jaki sposb mogliby teraz zabezpieczy si przed podejrzeniami ojca. Mieli szat, w ktr odziany by Jzef, gdy do nich przyby, i ktr zdarli z niego przed wrzuceniem pacholcia do studni. Postanowili podrze t szat na strzpy, pomaza j krwi koza i zanie ojcu, by Jakub, ujrzawszy j, pomyla, e Jzef zosta rozszarpany przez dzikie zwierzta. Uczynili tak i przybywszy do starca, do ktrego dotara ju wie o jakim nieszczciu syna, owiadczyli, e ani nie widzieli go, ani nie wiedz, co z nim si stao, ale znaleli ten oto paszcz skrwawiony i po- szarpany, z czego wnioskuj, i Jzef natkn si na dzikie zwierzta i zgin jeli rzeczywicie w tym wanie odzieniu ojciec wysa go z domu. Jakub, ktry dotd jeszcze pociesza si nadziej, e syn jego zosta tylko zaprzedany w niewol, teraz wyrzek si tej myli i, uwa- ajc w paszcz za zupenie wyrany dowd mierci Jzefa pozna bowiem, e w tym odzieniu wysa go by do braci opakiwa pachol tak, jak by naprawd ju nie yo. Mniemajc, e Jzef, zanim dotar do braci, zosta rozszarpany przez drapiene zwierzta, pogry si Jakub w tak gbokiej rozpaczy, i wydawa si mogo, e by ojcem tylko jed- nego dziecka i z innych swych synw adnej zaczerpn nie moe po- ciechy. Siedzia odziany worem, przygnieciony brzemieniem smutku, i ani sowa synw nie mogy podnie go na duchu, ani sam nie mg si znuy sw boleci. IV. 1. Jzefa tymczasem naby od kupcw Egipcjanin Petefres /Putyfar/, przeoony nad piekarzami krla Faraotesa /Faraona/. Petefres /Putyfar/ odnosi si do Jzefa z wielkim szacunkiem, da mu wychowanie godne wolnego czowieka i zapewni mu warunki ycia lepsze ni te, ktre s udziaem niewolnikw, a nawet powierzy mu piecz nad swym domem. Korzystajc z tych przywilejw, Jzef nie wyzby si swej cnoty, ktr mimo zmiany losu wszdzie nis ze sob; postpowaniem swym wykaza, jak duch ludzki moe zatriumfowa nad cikimi prbami ywota, jeli jest istotnie szlachetny i nie uzalenia si od przejciowych ask losu. 2. Ot ona jego pana, zachwycona urod Jzefa i jego zrcznoci we wszystkich pracach, rozmiowaa si w nim. Mniemaa ona, e skoro tylko ujawni przed nim swe uczucia, atwo nakoni go do zblienia, gdy niewolnik uzna za wielki dla siebie zaszczyt zaloty ze strony swej pani. Niewiasta ta braa pod uwag tylko jego obecny stan niewolniczy, a nie charakter Jzefa, ktrego nie zamaa odmiana losu. Daa mu tedy pozna sw dz i wyjawia pragnienie, by obcowali ze sob. Jzef odrzuci jej yczenie, uznawszy, i niegodziwoci byoby wywiadczy jej tak ask, przez ktr by zarazem wyrzdzi krzywd i zniewag swemu wacicielowi, okazujcemu mu tak wielki szacunek. Prosi j, by prze- zwyciya sw dz i unicestwia j przez uwiadomienie sobie, e nie ma nadziei na jej zaspokojenie; on bowiem woli znie najcisz choby niedol, ni ulec jej daniu. Wprawdzie, mwi, bdc niewolnikiem, w niczym nie powinien sprzeciwia si swojej pani, nieposuszestwo jednak wobec takiego jak ten nakazu ma wielkie prawo do usprawiedli- wienia. Ten niespodziewany opr Jzefa jeszcze bardziej roznieci jej mio. Srodze osaczona sw niegodziw namitnoci, po raz drugi prbowaa uwie Jzefa. 3. Nadeszo wanie wito ludowe, podczas ktrego i kobietom wolno byo wmiesza si w witujce tumy. Ona jednak udaa przed mem chorob, czyhajc na to, by zostaa sama i miaa do czasu na swe zabiegi o Jzefa. Uzyskawszy sposobno, zaczepia go jeszcze natarczywiej ni poprzednim razem, mwic, e powinien by ju wtedy zgodzi si na jej prob przez wzgld na dostojestwo proszcej i na ar trawicej j dzy, ktra zmusia j, pani, do postpowania poniej swej godnoci. Ale jeszcze teraz, dodaa, czas jest na to, by przez rozsdniejsze post- powanie zadouczyni jej za sw dawn nierozwag. Jeli oczekuje na powtrn prob, oto j teraz syszy, arliwsz, ni bya pierwsza. Udaa bowiem chorob i ponad witeczn zabaw przeoya przyjemno ob- cowania z nim. Jeli przez nieufno odmwi jej poprzednim razem, teraz dowodem szczeroci jej uczu powinno by dla niego to, e nadal trwa ona w swoim pragnieniu. Gdy odpowie na jej mio, moe by pewny, i bdzie korzysta nie tylko z tych przywilejw, ktre ju do niego nale, ale jeszcze inne, wspanialsze spadn na niego aski, jeli tylko okae si ulegy; jeli za odrzuci jej prob, wiksz przywizujc wag do opinii wstrzemiliwoci ni do tego, by okaza ulego swej pani, to niech czeka na zemst, ktr podsunie jej nienawi. Jego nie- zomno, mwia, nic mu nie pomoe, gdyby ona kamliwie oskarya go wobec swego ma, e chcia si na ni targn; bo Petefres /Putyfar/ bardziej bdzie wierzy jej sowom, choby najdalszym od prawdy, ni jego wyjanieniom. 4. Tak mwia niewiasta i zy mieszaa ze sowami. Ani jednak lito, ani trwoga nie mogy zama oporu Jzefa. Odmwi jej probom i nie uleg pogrkom, wolc raczej cierpie niezasuenie i zgotowa sobie najciszy choby los, ni korzystajc ze sposobnoci pozwoli sobie na to, czym, w swoim przekonaniu, zasugiwaby na mier. Przypomnia jej o maestwie i poyciu z mem, proszc, by na te sprawy bar- dziej zwaaa ni na przejciowe nasycenie dzy, po ktrym przyjd wyrzuty sumienia, srogie cierpienie, nie wymazujce jednak winy, i ci- gy lk, e m odkryje jej postpek; natomiast obcowanie z mem zapewnia jej rado woln od niebezpieczestwa i t ufno przed obli- czem Boga i ludzi, ktr daje czyste sumienie. Doda jeszcze, e jeli zachowa ona cnot, bdzie miaa nad nim wiksz wadz i taki autorytet, na jaki nigdy by si zdoby nie moga majc wiadomo, i jest on jej wsplnikiem w wystpku; znacznie lepiej, mwi, jest polega na jawnoci dobrze spdzonego ycia ni na zatajonym wystpku. 5. Takimi i wieloma podobnymi argumentami stara si umierzy zapalczywo niewiasty i podda jej namitno pod rzdy rozsdku. J jednak jeszcze bardziej opanowaa dza i zarzuciwszy mu rce na szyj chciaa go przymusi, skoro namowa nie odniosa adnego skutku. Jzef wszake wyrwa si gniewnie, zostawiajc w jej rkach swj paszcz, za ktry go uchwycia, i wybieg z komnaty. Wtedy ona, pena lku, by nie obwini jej przed mem, i bolenie uraona doznan znie- wag, postanowia ubiec Jzefa, oskarajc go faszywie przed Petefresem /Putyfarem/. Zemci si w ten sposb za swe straszne upokorzenie i zawczasu oczerni Jzefa taki plan wyda jej si zarwno mdry, jak i godny niewiasty. Usiada tedy ze spuszczonymi oczyma, zmieszana i w gniewie staraa si oblec gorycz zawiedzionej dzy w udane oburzenie za zniewag rzekomo wyrzdzon jej czci. Gdy przyszed m i, zatrwoony jej wygldem, zapyta, co jej si stao, od razu wy- stpia z oskareniem przeciw Jzefowi: Bodaj by nie y, mu rzeka jeliby nie mia ukara tego podego sugi, ktry chcia zbruka twoje oe, nie pomnc, w jakim stanie przyby do naszego domu i co zawdzicza twojej szczodroci. On, z ktrego strony najlejsze nawet uchybienie wobec nas wielk byoby niewdzicznoci, zapragn znie- way twoje maestwo, przemylnie wybrawszy na to dzie witeczny, gdy ciebie nie byo w domu. Wida teraz, e caa jego pozorna skromno pochodzia z lku przed tob, a nie z wrodzonej zacnoci. Oto, do czego go doprowadziy te wszystkie niezasuone i niespodziewane zaszczyty: wbi sobie w gow, e skoro chwyci w swe rce piecz nad twoim dobytkiem i wikszej czci zaywa ni starzy sudzy, to wolno mu i na onie twojej pooy rk". Rzekszy te sowa, pokazaa mu paszcz, mwic, i Jzef zostawi go wtedy, gdy chcia zada jej gwat. Petefres /Putyfar/ cakowicie uwierzy zarwno zom niewiasty, jak i wszystkiemu, co usysza i zobaczy. Zalepiony mioci do niej, zgoa nie zatroszczy si o dokadne zbadanie tej sprawy; przekonany o niewinnoci swej ony i o otrostwie Jzefa, wtrci go do wizienia zoczycw, a z ony by jeszcze bardziej dumny ni przedtem i chwali j za godne i cnotliwe postpowanie. V. 1. Jzef, zdawszy si we wszystkim na wol Bo, nie broni si wcale, ani nie prbowa szczegowo wyjania, jak rzecz przedstawiaa si w rzeczywistoci. W milczeniu przyj wizy jako dopust nieunikniony, ufajc, i Bg, ktry zna prawdziw przyczyn jego nieszczcia, okae si silniejszy od jego ciemizcw. Jako niebawem odczu na sobie Bo opiek. Dozorca wizienny bowiem, widzc, jak starannie i rzetelnie Jzef wykonuje wszystkie zlecone mu prace i jak dostojn ma posta, da mu pewn ulg od wizw i okrutn dol jego uczyni nieco lejsz i atwiej- sz do zniesienia, udziela mu rwnie ywnoci lepszej od wiziennego wiktu. Towarzysze Jzefa, ilekro przestawali pracowa, gawdzili ze sob, jak to zwykle dzieje si wrd wsplnikw niedoli, i wypytywali si siebie nawzajem, z jakiej przyczyny kady z nich zosta skazany. By wrd nich podczaszy krlewski, niegdy bardzo przez krla ceniony, a potem, w chwili gniewu, wtrcony do wizienia. Bdc skuty razem z Jzefem, bardziej si z nim zy i powziwszy wysokie mniemanie o jego roztropnoci, opowiedzia mu pewnego razu swj sen, proszc o wyjanienie jego znaczenia i alc si, e do cierpie zgotowanych mu przez krla Bg dokada jeszcze brzemi niepokojcych snw. 2. Mwi tedy, e ujrza we nie dostay szczep winny o trzech ga- zkach, a z kadej z nich zwisay grona, napczniae ju i dojrzae do winobrania; i wygniata je do czary, a wycisnwszy z nich moszcz, poda ten napj krlowi, krl za przyj go askawie. Tak opowiedzia Jzefowi swj sen i prosi, by wytumaczy mu, co zwiastuje owo widze- nie, jeli zdolen jest je zrozumie. Na to rzek mu Jzef, e powinien by dobrej myli, bo po upywie trzech dni zostanie wypuszczony z wi- zienia przez krla, ktry zapragnie jego usug i przywrci mu dawne stanowisko. Owoce wina bowiem, tumaczy Jzef, s dobrodziejstwem udzielonym czowiekowi przez Boga, o czym mona si przekona z tego, e samemu Bogu wylewa si w ofierze ich sok, ktry rwnie midzy ludmi jest symbolem wiernoci i przyjani, gdy wszystkich, co podnosz go ku ustom, uwalnia od uczu nienawistnych, od cierpie i trosk i po- gra ich w rozkoszy. Powiadasz, e ten wanie sok, twoimi rkami wycinity z trzech pkw gron winnych zosta przyjty przez krla. Wiedz, e szczsne jest dla ciebie to widzenie i zwiastuje ci uwolnienie z tych wizw, ktre nosisz, i to po upywie tylu dni, z ilu gazek zebrae owoce. Gdy za tak si stanie, nie zapomnij o tym, ktry za- powiedzia ci pomyln odmian losu; radujc si wolnoci, zatroszcz si o mnie, gdy bd tkwi tu, skd ty odejdziesz, by osign to, co ci wywryem. Bo nie za adn zbrodni dostaem si tu, ale wanie z powodu cnoty i wstrzemiliwoci skazany zostaem na los zoczycw, za to, e nie chciaem dla swojej przyjemnoci znieway tego, ktry oto obszed si ze mn tak okrutnie". Jak mona si byo spodziewa, podczaszy uradowa si takim wykadem snu i czeka niecierpliwie, by spenia si owa zapowied. 3. A by tam rwnie dawny zwierzchnik piekarzy krlewskich, ktry zosta uwiziony razem z podczaszym. Usyszawszy, jak Jzef wyjani sen jego towarzysza, nabra otuchy; jego bowiem rwnie nawiedzi by sen. Zwrci si tedy do Jzefa z prob, by i jemu wytumaczy, co oznacza widzenie, ktre przynio mu si ubiegej nocy. Byo ono takie: nio mu si opowiada e niesie na gowie trzy kosze: dwa na- penione bochenkami chleba, a jeden przyprawami i wszelkim pokarmem, jaki przygotowuje si na st krlewski. Na ten trzeci kosz rzuciy si nagle ptaki drapiene i, nic sobie nie robic z jego usiowa, by im prze- szkodzi wszystko wyjady. Opowiedzia swj sen spodziewajc si zapowiedzi podobnej do tej, jak otrzyma podczaszy. Jzef, rozwaywszy w duchu tre tego widze- nia, rzek, e wolaby by dla niego tumaczem szczsnych zapowiedzi, a nie tego, co zwiastuje jego sen; i oznajmi, e zostay mu ju tylko dwa dni ycia (wskazuj na to owe kosze), a w trzecim dniu zawinie na szubienicy i stanie si pastw ptakw, przeciw ktrym nie bdzie mg si obroni. I rzeczywicie, kadego z nich spotka taki wanie los, jaki wywry im Jzef: W zapowiedzianym dniu krl, ktry wanie obchodzi rocznic swych urodzin, zwierzchnika piekarzy powiesi, a pod- czaszego uwolni z wizienia i przywrci mu dawne stanowisko. 4. Sam Jzef za przez rok cay cierpia w wizieniu, daremnie liczc na to, e podczaszy bdzie pamita o swej obietnicy. Wreszcie wyzwoli go Bg, takim przemylnym sposobem. Krl Faraotes /Faraon/ ujrza w cigu jednej nocy dwa sny wraz z ich wytumaczeniem, ale po prze- budzeniu tylko sny zostay mu w pamici, znaczenia za ich zapomnia. Zaniepokojony tymi widzeniami (zdaway si one bowiem wieci co niedobrego), za dnia zwoa najmdrszych spord Egipcjan, pragnc, by wyjanili mu znaczenie jego snw. A gdy nie potrafili tego uczyni, jeszcze bardziej zatrwoy si krl. Wtedy podczaszy, widzc niepokj Faraotesa /Faraona/, nagle przypomnia sobie Jzefa i jego bystro w przenikaniu treci snw. Podszed tedy do krla i opowiedzia mu o Jzefie i o widzeniu, jakie on sam ujrza niegdy w wizieniu, i o tym, ze wszystko stao si wedug zapowiedzi Jzefa, zwierzchnik piekarzy bowiem zosta powieszony, a w tym samym dniu rwnie na nim spraw- dzi si dokonany przez Jzefa wykad snu. Ten modzieniec zosta wtrcony do wizienia przez Petefresa /Putyfara/, przeoonego nad pie- karzami, a powiada o sobie, i naley do arystokracji Hebrajczykw, pochodzc od wielce znakomitego ojca. Jeli, nie baczc na jego obecne ponienie, przyzwiesz go do siebie, dowiesz si od niego, co ci zwiastuj twoje sny". Natychmiast krl rozkaza, by Jzefa stawiono przed jego oblicze; przywiedli go sudzy, zatroszczywszy si przedtem o jego wygld, jako poleci Faraotes /Faraon/. 5. Wtedy krl uj go za prawic i rzek: Ten oto suga mj powiada, i jeste niezwykle roztropny. Przeto wywiadcz i mnie tak przysug, jakiej jemu udzielie: wyjanij, co zwiastuj widzenia, ktre nawiedziy mnie we nie. A dam, by niczego nie ukrywa i nie schlebia sowem kamliwym, starajc si mnie uradowa; mw prawd, chociaby ona bya wcale niewesoa. Ot nio mi si, e przechadzam si nad rzek i nagle widz, jak siedem krw dobrze odpasionych i bardzo wielkich wychodzi z wody na bagno, a tam zastpuje im drog siedem innych krw, tak chudych, e a strach byo na nie patrze; i te chude krowy zaczy poera tamte tuste i wielkie, ale nic im to nie pomagao, tak srogo byy wycieczone godem. Obudziwszy si po tym widzeniu, bardzo zaniepokojony rozwaaem w duchu, co ono moe oznacza, ale nie- bawem znowu zapadem w sen i nawiedzio mnie drugie widzenie, znacz- nie dziwniejsze ni pierwsze, ktre wtrcio mnie w jeszcze gbsz trwog. Ujrzaem mianowicie siedem kosw wyrastajcych z jednej odygi, cikich ju, pochylonych ku ziemi obfitoci ziarna i dojrzaych do niwa, a obok nich siedem innych kosw, lichych, zmarniaych od suszy; gdy te liche kosy poczy pochania tamte dorodne, zadraem z lku". 6. Na to odpowiedzia Jzef takimi sowy: Ten sen, krlu, chocia w dwch rnych przejawi si obrazach, jedn i t sam zawiera wrb na przyszo. Widzenie bowiem krw zwierzcia przeznaczonego do orki poeranych przez krowy chudsze i kosw pochanianych przez kosy zmarniae zapowiada Egiptowi gd i nieurodzaj, ktry trwa bdzie przez lat siedem, nastpiwszy po tylu latach pomylnoci, i po- chonie wszystkie pody lat urodzajnych. Zaciy wtedy nad Egiptem bardzo dotkliwa ndza, co mona wywnioskowa z tego, i wychudzone krowy, cho poary wszystkie krowy tuste, nie zdoay si nasyci. Bg jednak odsania przed ludmi przyszo nie dla przysporzenia im troski, ale po to, by poznawszy zawczasu, co im grozi, roztropnymi zabiegami zagodzili zapowiedzian niedol. Jeli wic skrztnie zachowasz dobra, ktre przyniesie pierwszych siedem lat, sprawisz, e Egipcjanie nie od- czuj klski, ktra potem nadejdzie". 7. Zadziwiony bystroci i mdroci Jzefa, krl zapyta, co naley przedsiwzi w czasie urodzaju w celu zabezpieczenia si na pniejsze lata godu. Wtedy Jzef poradzi mu, by oszczdza ywnoci i nie pozwo- li Egipcjanom na nieumiarkowane korzystanie z obfitoci podw; te wszystkie dobra, ktre pochonoby zbyt wystawne ycie, naley odoy na czas nieurodzaju; trzeba przeto zabiera zboe rolnikom, zostawiajc im tylko tyle, ile potrzebuj na wyywienie si, i gromadzi w spichrzach. Poznawszy mdro modzieca zarwno z wyjanienia snu, jak i z tej rady, Faraotes /Faraon/ powierzy Jzefowi piecz nad gospodark pa- stwa, pozwalajc mu czyni to, co uzna sam za poyteczne dla ogu Egipcjan i dla krla; uwaa bowiem, e ten, kto znalaz rad przeciw grocemu nieszczciu, najbardziej si nadaje do czuwania nad jej wy- konaniem, utrzymawszy od krla tak wadz wraz z prawem do uy- wania jego pieczci i odziewania si w purpur, objeda Jzef na rydwanie ca krain i odmierzajc kademu rolnikowi tyle zboa, ile potrzeba byo na zasiew i pokarm, reszt zabiera; a nikomu nie wyjawia, dlaczego tak czyni. VI. 1. Mia on ju wtedy lat trzydzieci i zaywa wielkiej czci u krla, ktry nazwa go Psontonfanechem /Safenat-paneah/, ze wzgldu na jego niebywa mdro; imi to bowiem znaczy; odkrywca rzeczy tajemnych. Zawar rwnie zaszczytne maestwo: za spraw krla poj crk Petefresa /Putyfara/, jednego z kapanw heliopolitaskich, dziewic imieniem Asenethis /Asenet/. Z niej urodzili mu si dwaj synowie, jesz- cze przed nadejciem nieurodzaju: starszy imieniem Manasses, czyli da- jcy zapomnienie", jako e obecne szczcie pozwolio Jzefowi zapomnie o minionej niedoli, a modszy Efrades /Efraim/, co znaczy oddajcy", jako e odzyska Jzef wolno odziedziczon po przodkach. A gdy po siedmiu latach wielkiej obfitoci, zgodnie z dokonanym przez Jzefa wykadem snw, w smym roku nawiedzi krain gd, klska ta wszyst- kim mieszkacom Egiptu srodze daa si we znaki, gdy spada na nich zupenie niespodziewanie; tumnie szli wic do drzwi krlewskich. Krl za przywoywa Jzefa, a ten wydawa im zboe, tak e w oczach wszy- stkich sta si zbawc ludu. A sprzedawa zboe nie tylko Egipcjanom, lecz rwnie cudzoziemcom; uwaa bowiem, e ze wzgldu na pokre- wiestwo czce wszystkich ludzi ci, ktrym dobrze si wiedzie, powinni zawsze wspomaga potrzebujcych. 2. Poniewa i w ziemi chananejskiej sroy si wielki gd (bo klska nieurodzaju ogarna cay ld), take Jakub wysa synw do Egiptu po zboe; dowiedzia si bowiem, e sprzedaj je tam nawet cudzoziem- com. Zatrzyma przy sobie tylko Beniamina, urodzonego z tej samej matki, co Jzef: z Racheli. Przybywszy tedy do Egiptu, synowie Jakuba stanli przed Jzefem; jego musieli prosi o sprzedanie im zboa, bo wtedy w Egipcie nic nie dziao si bez jego zgody, do tego stopnia, i nawet ask krlewsk zdoby mogli ci tylko, ktrzy najpierw zjednali sobie Jzefa. Od razu ich pozna, oni jednak zupenie nie wiedzieli, z kim rozmawiaj, gdy odszed by od nich jako modziutkie pachol i osign ten wiek ycia, w ktrym rysy jego zmieniy si do niepoznania, a zreszt nawet na myl im nie przyszo, by tak wspaniay dostojnik mg by ich bratem. Rozpoznawszy braci, Jzef postanowi podda ich prbie, by przekona si, jakie maj usposobienie i pogldy. Odmwi im sprzeday zboa i owiadczy, e jego zdaniem przybyli oni do pa- stwa krlewskiego jako szpiedzy, a zgromadzili si z rnych okolic i tylko udaj pokrewiestwo; nie jest bowiem moliwe, by jaki zwyky czowiek dochowa si takich synw, o tak szlachetnej postawie, skoro nawet krlom trudno byoby to osign. Postpi tak dlatego, i pragn zdoby wiadomo o losie ojca po swoim odejciu, a take o losie brata Beniamina; lka si bowiem, e bracia, ktrzy wobec niego samego tak okrutnie niegdy postpili, rwnie Beniamina mogli wydrze rodowi. 3. Na to oni zmieszali si i zatrwoyli, gdy przypuszczali, i ogromne niebezpieczestwo zawiso nad ich gowami. Zupenie nie domylajc si, e rozmawiaj z bratem, poczli si usprawiedliwia, dawszy gos Rube- lowi /Rubenowi/ jako najstarszemu spord siebie. Nie przybylimy tu w adnym zym zamiarze rzek Rubel /Ruben/ ani po to, by szkodzi pastwu krla, jeno po to, by w waszej dobroci znale ocalenie od niedoli, ktra nawiedzia nasz krain; dowiedzielimy si bowiem o waszym postanowieniu, by zboe sprzedawa nie tylko wasnym oby- watelom, ale i cudzoziemcom, wszystkim, ktrzy potrzebuj pomocy. A emy bracia i wspln mamy krew, o tym wyranie wiadczy bliskie, pomimo drobnych rnic, podobiestwo naszych rysw. Ojcem naszym jest Jakub, m z plemienia Hebrajczykw, ktry zrodzi nas, dwunastu synw, z czterech kobiet. Pki wszyscy bracia yli, dobrze si nam wio- do. Gdy za jeden spord nas, Jzef, umar, wszystko odmienio si nam na gorsze, ojciec bowiem wci boleje nad jego mierci, nas za martwi zarwno nieszczcie brata, jak i udrka zrozpaczonego starca. Wyruszajc do Egiptu po zboe, piecz nad ojcem i nad caym domem powierzylimy najmodszemu spord nas, Beniaminowi. Moesz wy- prawi posaca do naszej siedziby i sprawdzi, czy w czymkolwiek okamalimy ci". 4. Takimi sowy Rubel /Ruben/ stara si skoni Jzefa do yczliwszego o nich mniemania. Jzef za, dowiedziawszy si, i Jakub jeszcze yje j Beniamin nie zgin, na razie wtrci braci do wizienia, kac im czeka tam, a bdzie mia do wolnego czasu na przeprowadzenie ledz- twa. Na trzeci dzie wyprowadzi ich z wizienia i tak do nich rzek: Skoro zapewniacie, e przybylicie tu nie po to, by szkodzi pastwu krla, i e jestecie brami, pochodzcymi od tego wanie ojca, o ktrym mwicie, daj wam sposb przekonania mnie o prawdzie waszych sw: zostawcie u mnie jednego spord was (nic zego mu si tu nie stanie), a zawizszy zboe ojcu, przybdcie do mnie jeszcze raz, z owym bratem, ktry, jak powiadacie, pozosta w domu; bdzie to dla mnie dostateczn pork waszej prawdomwnoci". Wtedy oni, jeszcze bardziej stra- pieni, poczli paka i ali si jeden do drugiego, mwic, i te niedole spady na nich z wyroku Boga biorcego pomst za ich dawny spisek przeciw Jzefowi. Rubel /Ruben/ jednak zgromi ich za te niewczesne ale, ktre Jzefowi nic ju pomc nie mog, i usilnie na nich nalega, by cierpliwie znieli wszelkie udrki jako kar Bo za ich zbrodni. Tak rozmawiali ze sob, nie domylajc si, e Jzef rozumie ich mow. A ogarn ich gorzki wstyd po tych sowach Rubela /Rubena/, wstyd za to, co si niegdy stao, i za tych, co umylili w czyn; ktrym tak przyznawali zasuyli na kar Bo. Na widok ich bezradnego smutku Jzefowi ze wzruszenia oczy zaszy zami. Nie chcc zdradzi si wobec braci, odszed od nich na chwil, a potem znowu stan przed nimi i zatrzymujc Symeona jako zakadnika majcego by pork, e bracia wrc, nakcza im, by zakupili zboe i odjechali. A przedtem poleci urzdnikowi, by pienidze, ktre przywieli jako zapat za zboe, po kryjomu woy im do workw, aby z powrotem zabrali je ze sob, Urzdnik cile wypeni, co mu nakazano. 5. Przybywszy do krainy chananejskiej, synowie Jakuba opowiedzieli ojcu, jakich przygd dowiadczyli w Egipcie: uznani zostali za szpiegw wrogich krlowi, a gdy mwili, e s brami i e jedenastego spord siebie zostawili w domu przy ojcu, nie znaleli wiary; musieli zatem zostawi tam Symeona, ktry uwolniony bdzie wwczas dopiero, gdy owemu wodzowi przyprowadz Beniamina i przekonaj go w ten sposb o prawdzie swych sw. Prosili ojca, by, nie lkajc si niczego, wysa pachol z nimi. Jakub wszake nie by zadowolony z tego, co uczynili jego synowie. Zmartwiony zatrzymaniem Symeona, uwaa, e byoby szalestwem wysa jeszcze i Beniamina na taki sam los. Nie skutkoway proby Rubela /Rubena/, oddajcego wasnych synw w zastaw, aby dziadek zabi ich, gdyby Beniaminowi stao si co zego w tej podry. W tym wielkim strapieniu niepokj braci wzmg si jeszcze, gdy znaleli pienidze ukryte w workach ze zboem. Gdy jednak przywiezione przez nich zboe wyczerpao si i gd coraz bardziej dawa si wszystkim we znaki, Jakub, przymuszony konieczne- ci, zgodzi si wreszcie na wysanie Beniamina z brami. Nie mogli bowiem uda si do Egiptu bez wypenienia swej obietnicy, ndza za z kadym dniem stawaa si cisza: w tym pooeniu, gdy synowie nie przestawali na niego nalega, starzec nie wiedzia, co pocz. Wtedy Juda, ktry z natury zawsze by energiczny, powiedzia ojcu wrcz, e nie przystoi mu tak bardzo lka si o syna i snu wizje urojonych niebezpieczestw, skoro Beniaminowi przydarzy si moe to tylko, co na Bg zele, zrzdzenie Boe za dosignie go zawsze, nawet przy ojcu. Wezwa wic Jakuba, by przez nierozwany lk o syna nie skazywa ich na pewn zgub i nie pozbawia ich ywnoci, ktrej Faraotes /Faraon/ szczodrze mg im udzieli, a take by zatroszczy si o oca- lenie Symeona i przez odmow wysania Beniamina nie doprowadzi do jego zguby. Prosi na koniec Juda, by ojciec zawierzy Bogu i jemu samemu; przyrzek, e albo przyprowadzi mu syna bezpiecznie z powro- tem, albo razem z nim ycie odda. Ulegajc wreszcie tym namowom, Jakub da im Beniamina i podwjn cen za zboe, a przy tym jako dary dla Jzefa spord podw krainy chananejskiej: balsam, mirr, terebint i mid. Zarwno ojciec, jak i synowie wiele ez wyleli przy tym rozstaniu. Jakub bowiem niepokoi si, czy synowie z tej wdrwki wrc do niego bez szkody, a oni z trwog myleli o tym, czy zastan ojca zdrowego, czy nie zamie go troska o nich. Cay dzie trwao to aosne poegnanie, po czym ojciec zosta w domu, poraony boleci, synowie za podyli do Egiptu, lepszymi nadziejami na przyszo po- cieszajc si w swej obecnej niedoli. 6. Gdy za przybyli do Egiptu, zaraz powiedziono ich do Jzefa. Trzs nimi strach niemay, by z powodu owej ukrytej w workach zapaty za zboe nie zostali oskareni o oszustwo. Poczli tedy gorliwie usprawiedli- wia si przed szafarzem Jzefa, powiadajc, i dopiero w domu znaleli te pienidze i teraz przywieli je ze sob. Szafarz jednak rzek, e nie rozumie, o co im chodzi; wtedy dopiero uspokoili si. Jednoczenie szafarz uwolni Symeona i zatroszczy si o jego wygld, by mg znowu wystpi w gronie braci. W tym momencie nadszed Jzef, zakoczywszy wanie sub przy krlu. Zoyli przed nim dary, a gdy zapyta, jak miewa si ich ojciec, odpowiedzieli, e zastali go w dobrym zdrowiu. Dowiedziawszy si, i ojciec yje, zapyta Jzef z kolei o Beniamina (ju go bowiem dostrzeg), czy ten chopiec jest ich bratem najmodszym. Otrzymawszy od nich odpowied, e to wanie on, suga jego (jak rzekli) powiedzia, i wadza nad wszystkim naley do Boga; a po- niewa wzruszenie cisno mu zy do oczu, odszed na stron, nie chcc, by bracia go poznali. Potem za zaprosi ich na wieczerz, do ktrej zasiedli w takim porzdku jak niegdy w domu ojca. Wszystkich po- dejmujc serdecznie, specjalnie wyrnia Jzef Beniamina, czstujc go podwjn porcj potraw przyniesionych na uczt. 7. Gdy po wieczerzy udali si na spoczynek, poleci szafarzowi, by wymierzy im zboe, a pienidze przywiezione na zapat znowu ukry w workach; do bagau za Beniaminowego kaza woy ponadto swj ulubiony puchar. Uczyni tak po to, by wyprbowa braci, czy wespr Beniamina, kiedy, oskarony o kradzie, znajdzie si w rzekomym nie- bezpieczestwie, czy te poniechaj go i wrc do ojca, przewiadczeni o wasnej niewinnoci. Suga wykona polecenia Jzefa, a nazajutrz syno- wie Jakuba, niczego si nie domylajc, wyruszyli w drog, wraz z Syme- onem, podwjnie rozradowani tym, e odzyskali Symeona, i tym, e przywioz ojcu Beniamina, jako przyrzekli. Nagle jednak otoczyli ich jedcy, wrd ktrych by ten wanie suga, co woy by Beniaminowi puchar do worka. Zatrwoyli si bracia t niespodziewan pogoni i za- pytali przybyych, z jakiego powodu napastuj ludzi, ktrych tak nie- dawno uczci i ugoci ich pan. Wtedy tamci nazwali ich otrami, ktrzy o tym wanie zapomniawszy o yczliwej gocinnoci Jzefa, nie zawahali si wyrzdzi mu krzywdy: omielili si mianowicie zabra ze sob puchar, ktrym wznosi toasty na wiadectwo swej przyjani dla nich, dajc tym samym dowd, i osignicie nieprawego zysku wiksz ma dla nich wag ni obowizek wdzicznoci wobec Jzefa i niebezpie- czestwo groce im w razie wykrycia grabiey; teraz spadnie na nich kara, bo mimo ucieczki ze zrabowanym przedmiotem nie ukryli si przed oczyma Boga, cho zdoali oszuka urzdnika penicego sub. Je- szcze pytacie, dlaczego was zatrzymujemy, tak jak bycie o niczym nie wiedzieli. Od razu si dowiecie, gdy tylko wezm was na mki". Takimi to i jeszcze ostrzejszymi sowami obrzuci ich szafarz. Oni za, nie- wiadomi swego pooenia, szydzili z tych zorzecze i owiadczyli, i zdumiewa ich lekkomylno czowieka wytaczajcego oskarenie prze- ciwko mom, ktrzy tak dalecy s od zodziejskich zamiarw, e nawet owej zapaty za zboe, znalezionej w workach, nie zatrzymali dla siebie, ale odwieli j z powrotem, cho nikt nie wiedzia o caej tej sprawie. A uznawszy, e przeszukanie lepiej moe przekona oskarycieli o ich niewinnoci ni goosowne zaprzeczanie, zaproponowali im, by prze- szukali ich wory, a jeli stwierdz, e ktry z nich rzeczywicie dopuci si kradziey, nieche ukarz wszystkich. Przemawiali tak miao, bo nie poczuwali si do winy i nie podejrzewali adnego niebezpieczestwa. Wtedy szafarz zarzdzi przeszukanie i owiadczy, i ukarany zostanie tylko jeden z nich, ten, u ktrego znajdzie si ukradziony przedmiot. Przeszukawszy worki wszystkich braci, Egipcjanie dopiero na kocu zabrali si do rzeczy Beniamina, nie dlatego, iby zapomnieli, e wanie tam ukryli puchar, ale po to, by wywoa wraenie dokadnych poszuki- wa. Wtedy bracia, wyzwoleni od lku o wasn skr, troszczyli si ju tylko o los Beniamina, ale ufali, e rwnie u niego nie znajdzie si aden dowd winy, i zorzeczyli swym przeladowcom za to, e zatrzymali ich w drodze, na ktrej mogliby ju byli daleko si posun. Gdy jednak ludzie przeszukujcy worek Beniamina, wycignli z niego puchar, bracia jcze poczli i lamentowa i, rozdarszy na sobie szaty, biadali nad kar groc Beniaminowi i nad samymi sob, e sprzeniewierz si ojcu, ktremu przyrzekli ustrzec go od wszelkiej szkody. A tym gbsza bya ich rozpacz, i zawistny los dosign ich wanie wtedy, gdy zdawao si, e ju umknli wszystkim niebezpieczestwom. I przyznawali, e na nich spadnie wina za nieszczcie brata i smutek ojca, bo sami przy- musili Jakuba wbrew jego chciom do wysania Beniamina z nimi. 8. Ujwszy Beniamina, jedcy zawieli go do Jzefa, a bracia podyli za nimi. Gdy Jzef ujrza Beniamina pod stra, a braci w szatach aoby, rzek: ,,O, otry, jake wyobraalicie sobie moj askawo albo opatrzno Bo, gdy omielilicie si tak postpi wobec swego dobro- czycy i gospodarza?" Wtedy oni chcieli ofiarowa siebie samych na ka zamiast Beniamina i szeptali midzy sob, znowu wspominajc sw zbrodni wobec Jzefa i powiadajc, i jest on szczliwszy od nich, bo jeli umar, to wyzwoli si od wszelkich ndz ywota, a jeli yje, to teraz Bg mci na nich jego krzywd; szeptali take o swej wielkiej winie przeciw ojcu, ktremu do alu po Jzefie dorzuc jeszcze al po Beniaminie. Ale Rubel /Ruben/ i tym razem ostro ich zgromi za nie- wczesne biadania. Jzef za owiadczy, e wszystkich innych uwalnia, bo niczym nie zawinili, i wystarczy mu ukaranie tylko tego chopca; niesusznie bowiem, mwi, byoby uwolni go w zamian za ukaranie niewinnych albo kara wszystkich wraz z tym jednym, ktry dopuci si kradziey; mog wic odjecha, a nawet dostana eskort. Wtedy braci ogarno takie przeraenie, e sowa nie mogli z siebie wydoby; Juda jednak ten wanie, ktry nakoni ojca do wysania pacholcia z nimi i ktry w kadej sytuacji by mem przedsibiorczym, postanowi walczy o ocalenie brata, choby za cen wasnego niebezpie- czestwa. Wystpi tedy i rzek: Zawinilimy straszliwie wobec ciebie, wodzu, i zaprawd zasuylimy na kar, chocia przestpstwa dopuci si tylko jeden z nas, najmodszy. My ju zgoa zwtpilimy o jego ocaleniu, ale jeszcze w szlachetnoci twojej pokadamy nieponn nadziej, i mimo wszystko uniknie on zguby. Bacz teraz nie na nas i nie na prze- stpstwo nasze, ale na sw wasn natur. Suchaj raczej swej szlachet- noci ni gniewu, ktry mali ludzie uwaaj za dowd siy i ulegaj mu nie tylko w wielkich, ale i w bahych sprawach. Ty wszake zapanuj nad nim wielkodusznie i nie zabijaj tych, ktrzy nie domagaj si od ciebie ocalenia, jak by im si ono naleao, ale prosz, by raczy im go udzieli. Przecie nie po raz pierwszy ocalisz nam dzi ycie, ale ju przedtem, gdy przybylimy po zboe, askawie uyczye nam obfitej ywnoci, a take pozwolie zawie naszym domownikom tyle zboa, ile potrzebowali, by uchroni si od grocej im mierci godowej. Albo- wiem wspomc ludzi gincych z ndzy i uchyli kar pozornym wino- wajcom, ktrzy z powodu twego niesychanego dobrodziejstwa stali si przedmiotem zawici jest to ta sama aska, tylko rnymi sposobami okazana. Dasz bowiem ycie tym, ktrych do ycia wykarmie, i dusze, ktre uwolnie od mki godu, ocalisz teraz ask swoj, w cudowny sposb czc dwa wielkie dary: obdarzajc nas i yciem, i zasobami, dziki ktrym przey zdoamy ten okres niedoli. Myl, i po to wanie Bg uwika nas w t przygod, eby da ci sposobno do ujawnienia szlachetnoci najwyszej miary: aby okazao si, e umiesz wybacza rwnie przestpstwa przeciw tobie samemu popenione; aby nikt nie sdzi, e twoje miosierdzie zwraca si tylko do tych, ktrzy z jakich- kolwiek powodw potrzebuj pomocy. Wielka to wprawdzie rzecz wspo- mc potrzebujcych, ale o ile bardziej wadczy jest czyn czowieka, ktry przebacza ludziom godnym kary za przestpstwa dokonane przeciw niemu samemu. Jeli bowiem darowanie lekkich win przynosi chlub wyrozumiaemu sdziemu, to okieznanie swego gniewu w zbrodniach tak cikich, e wystawiaj samo ycie winowajcy na sztych zemsty, jest ju godne natury boskiej. A zaznaczy musz, e gdyby al naszego ojca po Jzefie nie pokaza nam, jak bolesna jest dla niego utrata dzieci, nigdy bym nie prosi, dla nas samych, o ocalenie chyba tylko po to, by wygodzie twojej naturze lubujcej si w miosierdziu. Gdybymy nie pozostawiali po sobie nikogo, kto by paka nad nasz mierci, od- dalibymy si bez sw w twoje rce, na tak kar, jakiej zapragniesz. Nie, nie nad sob si litujemy, chocia modzi jestemy i trzeba nam umrze, nim zakosztowalimy sodyczy ycia. O losie ojca mylc i ua- lajc si nad jego staroci zanosimy do ciebie te bagania o ocalenie nam ycia, ktre nasza zbrodnia wydaa na up twojej zemsty. On nie jest otrem, ani synw swoich na otrw nie chowa; to m zacny, nie za- sugujcy na t niedol, ktra mu grozi. Teraz, gdy nas przy nim nie ma, trapi si niepokojem o nasz los, a gdy dowie si o naszej zgubie i o przyczynie tej zguby, nie zniesie takiego ciosu. Bardziej ni cokolwiek innego, ta wie przypieszy jego zgon: nasza haniebna mier popchnie i jego do mierci, mroczc rozpacz kres jego ycia; postara si on bowiem o to, by odebra sobie czucie, zanim inni ludzie usysz o naszym losie. Pomyl wic o tym i chocia nasza niegodziwo roznieca twj gniew, przez wzgld na naszego ojca chciej wyrzec si sprawiedliwej pomsty. Niechaj twoja lito dla niego przeway nasz win. Uszanuj jego staro, ktra po utracie synw samotna bdzie w yciu i mierci. Udziel mu aski w imi ojcostwa; w ten sposb uczcisz swego rodzica i siebie samego (bo i ty masz ju prawo do tego miana) i strzec bdzie twego wasnego ojcostwa Bg, Ojciec wszystkich ludzi; albowiem na mocy tego miana, ktre i ty z Nim dzielisz, za wyraz czci dla Niego samego uznana zostanie twoja lito nad naszym ojcem i nad cierpieniami, w ktre pogryaby go utrata dzieci. Bdc w mocy odebra nam to, co Bg nam da nie odbieraj, lecz daj, a dorwnasz Jego miosierdziu. Temu, kto dziery podwjn wadz, przystoi korzysta z niej tylko ku dobremu, a o swej mocy odbierania ycia zapomnie tak, jak by jej nie mia, i sdzi, i dziery wadz tylko po to, by ocala, i e im wiksz ilo ludzi obdarzy tak ask, tym wyej uczci siebie samego. Ot ty nas wszystkich ocalisz, wybaczajc naszemu bratu jego nieszczsn win. Przecie gdyby on zosta ukarany, nie moglibymy y, bo nie sposb nam wrci do ojca bez niego; musielibymy zosta tu i podzieli z nim mier. Dlatego baga bdziemy ci, panie, aby, skazujc naszego brata na mier, wymierzy nam tak sam kar, jako jego wsplnikom w prze- stpstwie; albowiem bdziemy da dla siebie mierci nie jako aobnicy przytoczeni rozpacz po zmarym, ale jako zbrodniarze, ktrzy spenili to samo przestpstwo i przeto t sam winni ponie kar. O tym, e winowajca jest bardzo mody, zbyt mody, by mg by rozumny, i e w takim wypadku wiele trzeba wybacza mwi ju nie bd, zosta- wiajc to twojej domylnoci. Pragn bowiem, aby w razie skazania nas mogo si wydawa, e zaszkodzia nam moja powcigliwo w tej mo- wie; a w razie uaskawienia, nieche nasza pomylno bdzie przypisana wspaniaomylnemu i przenikliwemu uchwyceniu przez ciebie argumentw nie wymienionych. Bo przecie nie tylko ocalisz nas, ale udzielisz nam aski usprawiedliwiajcej nasze ocalenie, zatroszczywszy si o nasz los gorliwiej, ni my sami umielimy to uczyni. Jeli za mimo wszystko chcesz go zabi, to mnie ukarz mierci zamiast niego, a jego wylij do ojca; a jeli wolisz zatrzyma go jako niewolnika, to przecie ja lepsze oddam ci usugi, bdc jak sam widzisz bardziej przystosowany tak do jednego, jak i do drugiego losu". Tak wic wyraziwszy gotowo zniesienia najsroszej choby doli, byle ocali Beniamina, Juda rzuci si do stp Jzefa, ufajc, i sw usiln prob zdoa skruszy jego gniew i zmikczy serce, a natychmiast upadli na kolana rwnie wszyscy inni bracia, ze zami woajc, e chc po- wici swe ycie dla uratowania Beniamina 9. Wtedy Jzef, pokonany wzruszeniem i niezdolny ju do dalszego R, udawania gniewu, rozkaza wszystkim sugom, by odeszli; pragn bowiem ujawni si w obecnoci samych tylko braci. Gdy oddalili si obcy, da si braciom rozpozna, takimi przemawiajc sowy: Mstwo wasze i gor- liw trosk o brata bardzo pochwalam. Uczyniwszy to wszystko dla wyprbowania waszej braterskiej mioci, stwierdziem, i jestecie lepsi, ni mgbym sdzi po waszym dawnym postpku wobec mnie. Mnie- mam jednak, e rwnie w stosunku do mnie nie z natury popenilicie otrostwo, jeno z woli Boej, ktra oto zgotowaa nam szczsny los na teraz i na przyszo, jeli pozostanie dla nas askawa. Skoro dowiedzia- em si, wbrew spodziewaniu, o dobrym zdrowiu ojca i przekonaem si, jak troszczycie si o brata, zapomn ju o waszej pozornej winie i nie bd was za ni przeladowa, ale przeciwnie wiadczy wam bd wdziczno, jako uczestnikom zamysw Boych. Pragn, bycie i wy rwnie zapomnieli o tym, co mino, i raczej radowali si, e owa dawna nierozwaga taki odniosa skutek, ni trapili si wstydem za swe prze- stpstwo. Nieche wasza zgryzota za wydanie na mnie owego niegodzi- wego wyroku nie zdaje si alem, ecie przyczynili si do wypenienia wyznaczonego mi losu. Radujc si tedy zrzdzeniem Boym, jedcie do ojca i oznajmijcie mu o wszystkim, bo gdyby troska o was zabia go przedwczenie, zanim przybdzie do mnie i stanie si uczestnikiem tej pomylnoci, cie padby na moje cudowne szczcie. I przyjedajcie tu jak najszybciej z ojcem, z onami swymi i dziemi, i caym rodem. Bo nie godzi si, by najdrosze mi osoby nie korzystay z dostpnych mi dbr, zwaszcza e gd trwa bdzie jeszcze przez pi lat". Wy- rzekszy te sowa, Jzef pocz tuli braci w ramionach. Oni za pakali, ale cho trapili si jeszcze wspomnieniem swego spisku przeciw niemu, wiedzieli jednake, e brat wspaniaomylnie wyrzek si wszelkiej myli o zemcie. Niebawem wszyscy zasiedli do uczty. Gdy krl dowiedzia si, e do Jzefa przybyli bracia, ucieszy si tak bardzo, jak by ta nowina dotyczya jego samego, i da im wozy pene zboa oraz zoto i srebro, by zawieli ojcu. Jzef dooy im jeszcze dary od siebie, jedne dla ojca, inne dla nich samych, dla kadego osobno, a najbogatsze dla Beniamina. Tak obdarowani, odjechali. VII. 1. Gdy za przybyli do ojca i oznajmili mu, e Jzef nie tylko unikn mierci (nad ktr ojciec tak dugo ubolewa), ale zaywa wspa- niaego szczcia, dzielc z krlem wadz nad Egiptem i dzierc w swych rkach piecz nad wszystkimi niemal sprawami owej krainy, wtedy Jakub bez wahania uwierzy w prawdziwo tej wieci, uwia- domiwszy sobie wielk moc Bo i ask, jakiej zwykle od Boga doznawa, cho w ostatnich czasach czu si jej pozbawiony. I natychmiast wyruszy do Jzefa. 2. Przybywszy do Studni Przysigi /Bersabei/, zoy tam Bogu ofiar. A nawiedzia go obawa, by jego potomkowie, zakosztowawszy wielkiej pomylnoci w Egipcie i upodobawszy sobie t krain, nie pozostali tam na zawsze i nie zapomnieli o ziemi chananejskiej, ktr przeznaczy im Bg. Lka si wic, by to przesiedlenie do Egiptu, jeli dokona si wbrew woli Boej, nie zniszczyo jego plemienia, a z drugiej strony trwoy si, e sam moe umrze, zanim ujrzy Jzefa. 3. Toczc w duszy te niespokojne myli zapad w sen. A we nie uka- za mu si Bg i dwakro zawoa na po imieniu. Gdy Jakub zapyta, kto go wzywa, Bg rzek: Nie przystoi, by, Jakubie, nie rozpozna Boga, ktry zawsze wspiera i broni twoich przodkw, a potem ciebie samego. Gdy ojciec chcia pozbawi ci przewodnictwa, z mojej aski je otrzy- mae, a gdy moja opatrzno powioda ciebie, pozbawionego wszelkiej innej pomocy, do Mezopotamii, zaware tam zacne maestwa i wrcie do ojczyzny z mnstwem dzieci i bogactw. Rwnie dziki mojej opiece uchowao si cae twoje potomstwo, a tego syna, ktry wydawa ci si straconym, Jzefa, wywiodem od ciebie po to, by obdarzy go wspa- nialszym losem i uczyni panem Egiptu, niewiele niszym od krla. Teraz za przyszedem, by przewodnikiem waszym by w tej wdrwce i oznaj- mi ci, e zakoczysz ycie w ramionach Jzefa, a potomkowie twoi dugie wieki wada bd przesawnie, bo przenios ich do krainy, ktr im obiecaem". 4. Uspokojony tym snem, Jakub ju mielej poda do Egiptu ze swymi synami i ich dziemi. Wszystkich ich byo siedemdziesiciu (piciu). Mia- em zamiar nie podawa ich imion, gwnie ze wzgldu na ich trudne brzmienie, ale poniewa niektrzy ludzie twierdz, i jestemy Egipcja- nami, i nie wierz, e wywodzimy si z Mezopotamii, uznaem za ko- nieczne wypisa owe imiona. Jakub mia dwunastu synw. Jeden z nich, Jzef, ju by w Egipcie. Teraz przeto powiemy o innych, wy- mieniajc ich dzieci. Rubelowi /Rubenowi/ urodzio si czterech synw: Anoch /Henoch/, Falus /Fallu/, Essaron /Hesron/, Charmis /Charmi/. Symeon mia szeciu: Jumela /Jamuela/, Jamina, Putoda /Anoda/, Jachi- na, Soara /'Sohara/ i Saara /Saula/. Lewi trzech: Golgoma /Gersona/, Kaata, Maraira /Merariego/. Take Judzie urodzio si trzech synw: Salas /Sela/, Fares i Ezelo /Zara/, a Fares obdarzy go dwoma wnukami: Esronem /Hesronem/ i Amurem /Hamulem/. Issachara czterej synowie nosili imiona: Tulas /Tola/, Fruras /Fua/, Job i Samaron /Sem- ron/. Zabulon wid trzech synw: Sarada /Sareda/, Helona /Elona/ i Janela /Jahelela/. Tyle byo potomstwa Lii; a sza z nimi rwnie crka Lii, Dina. Wszystkich razem trzydziestu trzech. Rachela za dwch synw urodzia. Jeden z nich, Jzef, mia dwch synw: Manassesa i Efrana /Efraima/, a drugi Beniamin dziesiciu, ktrzy zwali si: Bol /Bela/, Bakchar /Bechor/, Asabel /Asbel/, Gelas /Gera/, Neeman /Naaman/, Ies /Echi/, Aros /Ros/, Nomftes /Mofim/, Oppais /Ofim/ i Arod /Ared/. Jeli tych czternastu dodamy do wymienionych wyej, uczyni to razem liczb czterdziestu siedmiu. To byo potomstwo Jakubowe z prawego oa. Balia /Bala/ za, suebnica Racheli /Rachel/, urodzia Jakubowi Dana i Neftalego; za Neftalirn szo czterech synw: Eliel /Jasel/, Gunis /Guni/, Sares /Jeser/ i Sellim /Sallem/, a Dan mia tylko jednego Usisa /Husima/. Razem z poprzednimi dopeniaj oni liczb pidziesiciu czterech. Synami Zelfy, suebnicy Lii, byli Gad i Aser; Gad prowadzi siedmiu synw: Zofoniasza /Sefiona/, Ugisa /Haggiego/, Sunisa /Suniego/, Zabrona /Esebona/, Eirena /Heriego/, Eroida /Arodiego/ i Ariela /Arelego/; Aser mia jedn crk i szeciu synw, ktrzy zwali si: Jomnes /Jamne/, Isusi /Jesua/, Eiub /Jesui/, Bar /Beria/, Abar /Heber/ i Melchiel. Tych szesnastu wraz z pidziesicioma czterema wspomnianymi wyej i z dodaniem Jakuba stanowi liczb wymienion na wstpie. 5. Gdy Jzef dowiedzia si o zblianiu si ojca (donis mu o tym brat jego, Juda, ktry pojecha przodem), wyszed ku niemu i spotka si z Jakubem niedaleko miasta Heroon /Pitom/. To niespodziewane spot- kanie tak wstrzsno starcem, e omal nie umar z nadmiaru radoci; ocuci go jednak Jzef, ktry zreszt sam nie mg oprze si podobnemu wzruszeniu, ale nie uleg mu tak jak ojciec. Potem za prosi go, aeby odbywa dalsz drog powoli, a sam z picioma brami pody do krla, by oznajmi mu o przybyciu Jakuba i jego rodu. Ucieszy si krl t wieci i zapyta Jzefa, do jakiego rodzaju ycia jego rodzina ma zamiowanie; chcia bowiem stworzy im wanie takie warunki. Jzef odpowiedzia, e s oni dobrymi pasterzami i tylko do tego jednego zajcia si przykadaj; rzek tak, bo pragn, by wszyscy oni yli na jednym miejscu i dziki temu mogli troszczy si o ojca, a zarazem uwaa, e dobrze bd widziani przez Egipcjan, jeli nie bd zajmowa si tym samym, co oni. Egipcjanom bowiem nie wolno byo pa byda. 6. Stanwszy przed krlem, Jakub pozdrowi go i pobogosawi jego krlestwu, a Faraotes /Faraon/ zapyta starca, ile lat sobie liczy. Gdy odpowiedzia, e przey ju lat sto trzydzieci, krl podziwia jego dugo- wieczno; na to rzek Jakub, e nie doy jeszcze tego wieku, ktry osigali jego przodkowie. Wtedy Faraotes /Faraon/ pozwoli mu zamiesz- ka wraz z dziemi w Heliopolis; tam bowiem rwnie pasterze kr- lewscy wypasali stada. 7. Tymczasem Egipcjanom nadal dokucza gd, a nawet coraz sroej uciskaa ich ta klska, gdy rzeka nie zraszaa pl (wcale bowiem nie przybieraa), ani Bg nie zsya deszczu; oni za, nie przewidziawszy tych lat nieurodzaju, zupenie si przeciw niemu nie zabezpieczyli. Jzef tedy sprzedawa im ywno za pienidze, a gdy zabrako im pienidzy, bydo swoje i niewolnikw wymieniali na zboe. A jeli ktry z nich mia kawaek ziemi, wwczas i to oddawa jako zapat za ywno. Gdy w ten sposb krl posiad cay ich dobytek, kadego z nich przesiedlono do innej okolicy, aby umocnia si wadza krla nad ca ich ziemi, oprcz ziemi kapaskiej; ta bowiem pozostaa w rkach dawnych wa- cicieli. A nie tylko ciaa Egipcjan zostay ujarzmione przez t niedol, lecz take i dusze; gd zmusi ich do chwytania si wszelkich niegodnych sposobw, byle tylko zdoby poywienie. Gdy wreszcie min nieurodzaj i ziemia, zroszona wod rzeki, znowu wydaa obfito plonw, Jzef ob- jecha wszystkie miasta i w kadym z nich zwoujc lud, darmo odda im wszystkie te dziaki roli, ktre krl mgby zatrzyma dla siebie i sam z nich korzysta, jako e posiada je za zgod wacicieli. Oznajmi Jzef, e mog je znowu uwaa za sw wasno, i wezwa ich, by pilnie przy- kadali si do pracy, oddajc krlowi pit cz plonw za to, e ofia- rowa im ziemi bdc wasnoci krlewsk. Rolnicy, wbrew spodzie- waniu odzyskawszy swe pola, uradowali si wielce i ochotnie przyjli nakazy Jzefa. Tym sposobem wzrosa wrd Egipcjan cze dla Jzefa i mio dla krla, a owo prawo nakazujce oddawa pit cz plonw przechowao si do czasw pniejszych krlw. VIII. 1. Jakub, spdziwszy w Egipcie lat siedemnacie, zachorowa i zmar w obecnoci synw. Przed mierci yczy im wszelkich dbr i prze- powiedzia proroczo, w jaki sposb kady z ich potomkw ma si osiedli w kramie chananejskiej (ta zapowied wypenia si w czasach znacznie pniejszych); potem za wygosi pochwa Jzefa, sawic go za to, e nie tylko przebaczy braciom, ale w szlachetnoci swojej udzieli im tak hojnych darw, jakich inni ludzie nie skadaj nawet swoim dobro- czycom; i przykaza Jakub swoim synom, by synw Jzefowych, Efrena /Efraima/ i Manassesa, przyjli do swego grona i razem z nimi podzielili kiedy ziemi chananejsk (o tym powiemy pniej); wreszcie zada, by pogrzebano go w Nebronie /Hebronie/. Tak zmar Jakub; brakowao mu trzech lat do stu pidziesiciu, a adnemu ze swoich przodkw nie ustpowa w gorliwoci okoo suby Boej, tote otrzyma za to nagrod, jaka naley si ludziom tak zacnym. Jzef, otrzymawszy pozwolenie kr- lewskie, zawiz zwoki ojca do Nebronu /Hebronu/ i tam pogrzeba je z wielk wspaniaoci. Po pogrzebie bracia nie chcieli wraca z Jzefem do Egiptu, obawiali si bowiem, e po mierci ojca, ze wzgldu na ktrego (jak sdzili) Jzef odnis si do nich agodnie, zapragnie on pomci si za ich dawny spisek. Zdoa ich jednak przekona, e nie powinni lka si z jego strony adnego niebezpieczestwa; obdarzy ich mnogimi bo- gactwami i nieustannie otacza gorliw trosk. 2. On sam za umar przeywszy lat sto dziesi; przez cae ycie budzi podziw sw cnot, zawsze kierowa si mdroci i roztropnie korzysta z powierzonej mu wadzy; dziki tym wanie zaletom tak wspaniay osign los wrd Egipcjan, cho przyby do nich z obcej krainy, przywleczony nikczemn zdrad, o ktrej opowiedzielimy. Po- marli take bracia jego po szczsnym ywocie w krainie egipskiej. Po pewnym czasie potomkowie ich zawieli ich ciaa do Nebronu /Hebronu/ i tam pogrzebali; koci Jzefa za zostay przeniesione do ziemi chana- nejskiej, gdy Hebrajczycy wyszli z Egiptu; albowiem do tego Jzef zobowiza ich przysig. Jak kademu z nich si wiodo i za cen jakich trudw zawadnli krain chananejsk, o tym opowiem, gdy wyjani wpierw, dlaczego wyszli z Egiptu. IX. 1. Poniewa Egipcjanie byli ludmi mikkimi, niedbaymi w pracy, i hodowali wszelkim rozkosznym namitnociom, a wrd nich dzy bogactwa, poczli wrogo odnosi si do Hebrajczykw, zazdroszczc im dobrobytu. Widzc bowiem, e plemi Izraelitw dziki swym cnotom d ochocie do pracy wielce si bogaci i wywysza, zlkli si, by ci przy- bysze nie zdobyli nad nimi przewagi. Z biegiem czasu zapomnieli Egipcja- nie o dobrodziejstwach, jakich doznali od Jzefa, a wadza krlewska przesza do innego rodu; poczli tedy zawzicie przeladowa Izraelitw i uciska ich mozolnymi pracami. Nakazali im kopa kanay dla odprowa- dzenia wody z rzeki, budowa mury dokoa miast, sypa way przy rzece, by nie tworzyy si bagniska, i wznosi piramidy; takimi trudami starali si wyniszczy nasze plemi i zmusili je do wyuczenia si przernych rzemios i nawyknicia do mozou. Przez czterysta lat dwigali Izraelici to okrutne jarzmo. Istniao wtedy midzy nimi a Egipcjanami cige wspzawodnictwo: Egipcjanie chcieli zmiady ich prac nad siy, oni natomiast starali si okaza, e nic nie zdoa ich ugi. 2. Gdy Izraelici znajdowali si w takiej niedoli, zaszo zdarzenie, ktre skonio Egipcjan do wzmoenia stara o zniszczenie naszego plemienia. Ot jeden z kapanw (a s tam kapani bardzo biegli w przepowiadaniu przyszoci) oznajmi krlowi, e teraz wanie ma si urodzi wrd Izraelitw dzieci, ktre, gdy wyronie na ma, ukrci potg Egipcjan, a wzmocni Izraelitw, przewyszajc wszystkich ludzi mstwem i zdoby- wajc saw wiecznotrwa. Ulk si krl; i za rad owego kapana rozkaza, by kade nowo narodzone dzieci pci mskiej z rodzicw izra- elskich topiono w rzece i pilnowano poogw niewiast hebrajskich; poleci, by te poogi obsugiwane byy przez egipskie poone, wiedzia bowiem, e one, jako Egipcjanki, nigdy nie przekrocz zarzdzenia krlewskiego. Kady za Izraelita, ktry by omieli si sprzeciwi woli krla i po- tajemnie zachowa swoje dziecko, mia by zamordowany wraz z ca rodzin. To okrutne zarzdzenie strasznym i nieukojonym alem na- penio dusze Izraelitw, i to nie tylko dlatego, e wydzierano im dzieci, e jako rodzice musieli sami przyczynia si do zagady swego potomstwa, ale przede wszystkim dlatego, e zabijanie nowo narodzonych grozio wyganiciem plemienia po mierci starszego pokolenia. W takiej oto znaleli si niedoli. Ale przeciw woli Boej aden czowiek nic poradzi nie zdoa, choby tysice wymyli przebiegych podstpw. Tote cho- piec, ktrego przepowiedzia kapan, uchowa si przed zamachami krla, a potem czynami swymi potwierdzi prawdziwo zwiastowanego o nim proroctwa. Byo to tak: 3. Amaram /Amram/, jeden z dobrze urodzonych Hebrajczykw, trwo- c si o cae plemi, by nie wygino z powodu braku nowego potomstwa, i trapic si grob, ktra nad nim samym zawisa (albowiem ona jego bya wanie brzemienna), nie wiedzia, co pocz; i zacz baga Boga, by wreszcie ulitowa si nad ludmi, ktrzy nigdy nie uchybili w na- lenej Mu czci, i by wyzwoli ich od cicej nad nimi niedoli i od nie- bezpieczestwa zupenej zagady ich plemienia. Ulitowa si nad nim Bg, wzruszony jego baganiem, i ukazujc mu si we nie upomnia go, by nie traci nadziei na popraw losu, On bowiem pamita o ich pobo- noci i nigdy nie przestanie wynagradza ich za ni; przecie z Jego to aski nieliczni przodkowie Izraelitw rozmnoyli si w plemi tak potne; przecie gdy Abraham przenis si z Mezopotamii do krainy chananejskiej i zaywa pomylnoci, ktrej jedyn skaz bya bez- podno jego ony, wreszcie z woli Boej Sara staa si zdolna do rodze- nia dzieci; i przeznaczy Bg dla Izmaela i jego potomkw krain arabsk, dla synw Katury /Cetury/ ziemi Trogloditis, a dla Izaaka krain cha- nanejsk. A ile to razy rzek Bg Abraham zwycia w bitwach, dziki mojej pomocy. Gdybycie o tym nie pamitali, okazalibycie bezbono. Jakub za zdoby i synom swoim przekaza tak wspaniae bogactwa, e sawa jego rozbrzmiaa nawet wrd obcych ludw. A z siedemdziesiciu ludzi, ktrych przywid do Egiptu, rozmnoylicie si w plemi liczce wicej ni szeset tysicy. Wiedzcie, e powziem teraz zamys, ktry wam wszystkim przyniesie poytek, a ciebie wsawi. Albowiem twoje dziecko bdzie wanie tym chopcem, ktrego Egipcjanie chcieliby zniszczy przez wytracanie caego potomstwa Izraelitw. Ocaleje on od rk czyhajcych na jego zgub, wychowa si w przedziwnych okolicznociach i wyzwoli plemi Hebrajczykw z niewoli egipskiej, do- konujc czynw, ktrymi zyska saw wieczyst nie tylko wrd swych rodakw, ale i wrd obcych ludw: tak ja ask przeznaczyem tobie i twoim potomkom. A obok niego bdzie sta jego brat, by sprawowa moje kapastwo, ktre pozostanie w rkach jego potomkw po wszystkie czasy". 4. Otrzymawszy tak zapowied we nie, Amaram /Amram/, skoro tylko si zbudzi, opowiedzia o tym Jochabeli /Jochabedzie/, onie swojej. Zapowied owa jeszcze bardziej wzmoga ich niepokj. Odtd bowiem lkali si nie tylko o dziecko, ale rwnie o wspaniay los jemu obiecany. Potwierdzeniem zapowiedzi Boej sta si pog niewiasty, ktry uszed uwagi szpiegw dziki temu, e by bardzo agodny, wolny od gwa- townych blw. Przez trzy miesice trzymali dziecko po kryjomu u siebie. Potem jednak Amaram /Amram/, bojc si, by go nie wykryto i by przez gniew krla nie straci ycia on sam i dzieci, przez co zniweczona zostaaby zapowied Boa postanowi powierzy ocalenie syna raczej Boej opiece ni niepewnej nadziei ukrywania go w domu, ktre po- cigao za sob niebezpieczestwo nie tylko dla dziecka, ale i dla niego. A ufa, e Bg wszelkimi sposobami zatroszczy si o to, by wypenia si Jego zapowied. Powziwszy takie postanowienie, Amaram /Amram/ i jego ona upletli koszyk z sitowia podobny do koszykw uywanych w gospodarstwie domowym, na tyle obszerny, by dziecko mogo w nim lee wygodnie, i uszczelnili go smo, by woda nie przedostaa si do wntrza. Woyli dziecko do kosza i spucili je na rzek, Bogu powierzajc jego ocalenie. Rzeka poniosa kosz, a Marianie /Maria/, siostra owego dziecka, na rozkaz matki posza brzegiem obok pyncego kosza, by zoba- czy, dokd woda go zaniesie. Wtedy okaza Bg, e niczym s wszelkie ludzkie zabiegi, a wszystko, co On postanowi, osiga pomylny wynik; e niepowodzenie spotyka tych, ktrzy dla wasnego bezpieczestwa in- nym knuj zgub najbardziej przemylnymi staraniami, natomiast ci, nad ktrymi zawisa groza zagady, mog z woli Boej ocale wbrew wszel- kiej nadziei, z samego dna niedoli, i osign pomylno. Dzieje owego dziecka byy wanie jeszcze jednym jawnym potwierdzeniem tej mocy Boej. 5. Krl mia crk imieniem Termutis. Zabawiajc si na brzegu rzeki, ujrzaa ona koszyk unoszony przez fale; natychmiast wysaa pywakw, by wydobyli ten koszyk i przynieli do niej. Gdy wypenili polecenie i krlewna ujrzaa dziecko lece w koszu, zachwycia si jego wzrostem i urod. Bg bowiem tak gorliwie zatroszczy si o Mojesza, by nawet ci, ktrzy ze wzgldu na jego zapowiedziane narodziny wydali wyrok zagady na dzieci hebrajskie, uznali go za godnego czuej opieki. Natych- miast rozkazaa Termutis, by sprowadzono niewiast mogc nakarmi dziecko. Ale chopiec odwrci gow, nie chcc ssa podanej mu piersi, i to samo powtrzyo si przy kilku z kolei kobietach. Wtedy Mariame /Maria/, ktra przez cay czas staa obok, udajc, e znalaza si tu przy- padkiem i przyglda si z ciekawoci, podesza do krlewny i rzeka: Daremnie, o pani, przyzywasz do karmienia dziecka takie niewiasty, ktrych nie czy z nim wsplnota krwi. Gdyby kazaa przywie jak kobiet hebrajsk, zaraz dziecko zaczoby ssa pier niewiasty swego plemienia". Uznawszy suszno jej rady, Termutis polecia jej, by sama sprowadzia jak mamk. Korzystajc z tego pozwolenia, Mariame /Maria/ natychmiast przywioda sw matk, ktrej oczywicie nikt nie rozpozna. Dziecko, nareszcie zadowolone, przylgno do piersi matki, ktrej potem krlewna powierzya cakowit piecz nad jego wy- chowaniem. 6. Na pamitk tego, e znaleziono go w rzece, otrzyma chopiec wanie imi Mojesz". Wod bowiem nazywaj Egipcjanie a so- wem oznaczaj ludzi wyratowanych" (z wody); poczywszy te dwa wyrazy, utworzyli dla niego imi. Wedug powszechnej opinii Mojesz by, zgodnie z zapowiedzi Bo, najmdrszy ze wszystkich Hebrajczykw i najbardziej wytrzymay na trudy. Abraham by jego przodkiem w sidmym pokoleniu wstecz; Amaram /Amram/ bowiem by synem Kaata, Kaat synem Lewiego, syna Jakuba, Jakuba za zrodzi Izaak, syn Abrahama. Od najmodszych lat roztropno jego prze- kraczaa znacznie miar waciw najrozumniejszym nawet dzieciom, do tego stopnia, i jako dziecko wykazywa mdro godn starca, a post- powanie jego W tych latach rokowao nadziej, e przysze jego czyny przekrocz zakres ludzkich moliwoci. Jako trzyletni chopiec by ju, dziki asce Boej, zdumiewajco wysokiego wzrostu, a tak by pikny, e nie znalaz si nigdy czowiek do tego stopnia nieczuy, by na widok Mojesza nie oniemia z zachwytu nad jego urod. Gdy prowadzono go po gocicu, czsto zdarzao si, i ludzie okoliczni, zachwyceni jego wido- kiem, porzucali sw prac i wpatrywali si w niego, stojc nieruchomo. Albowiem tak przemony wdzik miao to chopi, e przykuwao do siebie oczy wszystkich, ktrzy je dostrzegli. 7. To dziecko tak cudowne przyja Termutis, nie majca potomstwa, za syna. Pewnego razu pokazaa Mojesza swemu ojcu; troszczc si o spraw nastpstwa tronu na wypadek, gdyby Bg odmwi jej wa- snego potomstwa, krlewna owiadczya ojcu, e wychowaa sobie to dziecko o boskiej urodzie i szlachetnym umyle. Pozyskawszy je. w sposb niezwyky, z aski rzeki rzeka postanowiam uzna je za swego syna, by kiedy odziedziczy po tobie krlestwo". Rzekszy te sowa, Termutis podaa dziecko krlowi, a ojciec wzi je na rce i askawie przycisnwszy do piersi, by uradowa crk, woy mu dia- dem na gow. Mojesz za, dziecinnym zwyczajem, zerwa diadem i rzuci go na ziemi, a potem stan na nim nogami. Ten fakt wyda si wrb zowrog dla krlestwa. Gdy to ujrza w kapan, ktry przepowiedzia by, e Mojesz urodzi si na szkod potgi egipskiej rzuci si ku dziecku, by je zabi, krzyczc strasznym gosem: O, krlu, to jest wanie ten chopiec, o ktrym obwieci Bg, e tylko przez jego mier uchronimy si od niebezpieczestwa; oto potwierdzi on t za- powied, depczc diadem, znami twojej wadzy. Zabij go, by uwolni Egipcjan od trwogi, a Hebrajczykw pozbawi nadziei zwizanej z tym dzieckiem". Termutis jednak zdya wyrwa mu Mojesza, a i krl nie kwapi si do zabicia chopca; tak nastroi go sam Bg, ktry czuwa nad bezpieczestwem Mojesza. Chopiec tedy chowa si nadal, otoczony troskliw opiek, i Hebrajczycy wielkie w nim pokadali nadzieje, a Egip- cjanie z niepokojem patrzyli jak wzrasta Mojesz. Poniewa jednak, nawet gdyby krl zgodzi si go zabi, nie mia on adnego innego krewnego przez adopcj, ani w ogle adnego innego czowieka, ktremu by mg powierzy los Egipcjan tak ufnie jak Mojeszowi (umia bowiem Mojesz przewidywa, przyszo) powstrzymali si od zabicia go. X. 1. Urodziwszy si i wychowawszy wrd takich okolicznoci, Mojesz, gdy doszed do odpowiedniego wieku, pokaza Egipcjanom, jak jest mny, a take, i rzeczywicie urodzi si ku ich pomniejszeniu, a ku wywysze- niu Hebrajczykw. A wszystko zaczo si od nastpujcego wydarzenia: Etiopowie, ssiadujcy z Egipcjanami, wdarli si do ich kraju i odeszli z upami. Wrzc gniewem, Egipcjanie wyprawili si przeciw nim, by pomci zniewag, ale w bitwie ponieli klsk: wielu polego, reszta ocalia si haniebn ucieczk. Wtedy Etiopowie pucili si za nimi w po- go, uwaajc, e okazaliby si zniewieciali, gdyby teraz nie podbili caej krainy egipskiej. Zabrali si do walki na dobre i zakosztowawszy korzyci ze swych zwy- cistw, ju nie chcieli si ich wyrzec, e za okrgi nadgraniczne nie omieliy si stawi zbrojnego oporu ich pierwszemu atakowi, dotarli a do Memfisu i do morza; adne miasto nie zdoao obroni si przed nimi. Przytoczeni klsk Egipcjanie zwrcili si do wyroczni i wrbi- tw. A gdy Bg poradzi im, by posuyli si wodzem z plemienia He- brajczykw, krl poleci swej crce, by powierzya mu Mojesza, ktrego wyznaczy na wodza. Otrzymawszy od ojca przysig, e nie knuje przeciw niemu adnej zdrady, Termutis posaa Mojesza, owiadczajc, i udzia w tej walce bdzie z jego strony wielkim dobrodziejstwem, i zorzeczc kapanom, ktrzy przedtem chcieli go zabi, a teraz nie wstydz si korzysta z jego pomocy w wojnie. 2. Na prob krlewny i krla Mojesz ochoczo zabra si do dziea. Radowali si tym kapani obu narodw: Egipcjanie ufali, i dziki jego mstwu pokonaj napastnikw, a potem zdrad umierc Mojesza, He- brajczycy za wierzyli, e dziki wadzy Mojesza nad Egipcjanami, otrz- sn si z ich przemocy. Tymczasem Mojesz, zanim wrogowie dowie- dzieli si o jego wyprawie, powid wojsko do walki, wybrawszy drog nie przez rzek, ale przez ld. Podczas tej"przeprawy wspaniale okaza swoj roztropno. Droga bowiem bya niezmiernie trudna z powodu mnstwa ww, od ktrych roj si owe miejsca; a s tam takie we, jakich nigdzie wicej nie mona spotka, niezwyke si, zoliwoci i przedziwnym wygldem; niektre z nich maj nawet skrzyda, tak e mog naciera na ludzi wynurzajc si z kryjwek w ziemi, albo nie- spodziewanie spadajc na nich z przestworzy. Aby przeprowadzi wojsko bezpiecznie i bez szkody, Mojesz wynalaz taki oto sposb, wielce przemylny: kaza uple z kory papirusowej kosze na ksztat skrzy i nie je napenione ibisami. Ten ptak jest wielkim nieprzyjacielem ww. Na widok ibisa w rzuca si do ucieczki, a wtedy ibis chwyta go jak jele i poyka. Zreszt jest to stworzenie agodne i tylko przeciwko wom zaarte. Nie bd o nim szerzej pisa, gdy Grecy znaj dobrze jego natur. Kiedy wic Mojesz wkroczy na tereny obfitujce w we, pokona tych przeciwnikw wypuszczajc na nich ibisy, ktrymi si posugiwali jako broni. A przeprawiwszy wojsko w taki sposb, napad na Etiopw nie spodziewajcych si natarcia i pokona ich w walce, niweczc ich nadziej na podbj Egiptu; wdarszy si do ich kraju, podbi miasta i dokona wrd nich strasznej rzezi. Wojsko egipskie, ktre dziki Mojeszowi zakosztowao zwycistwa, ocho- cze byo do dalszych trudw, widzc, e istnieje moliwo cakowitego rozbicia i ujarzmienia Etiopw. Wreszcie Etiopowie zapdzeni zostali do miasta Saby, stolicy krlestwa etiopskiego (ktr potem Kambizes nazwa Meroe, od imienia swej siostry), i tam Egipcjanie poczli ich oblega. Miejsce to byo bardzo trudne do zdobycia, gdy opywa je dokoa Nil i jeszcze dwie inne rzeki, Astap i Astabor, bronice przystpu napastnikom. Wrd nich miasto ley jak na wyspie, bronione potnym murem i nurtami rzek, a midzy murami s wielkie way ziemne, usypane w celu powstrzymywania naporu fal w okresach gwatownych przy- pyww; nawet po przeprawieniu si przez rzeki, way te uniemoliwiay zawadnicie miastem. Gdy Mojesz niecierpliwi si przymusow bez- czynnoci swego wojska (bo wrogowie nie omielali si wyj do walki na otwartym polu), nagle nadarzya mu si niespodziewana okoliczno: krl Etiopw mia crk imieniem Tarbis. Ujrzaa ona pewnego razu Moj- esza, jak podprowadziwszy wojsko pod mury mnie walczy, i zdu- miewaa si umiejtnoci jego taktyki, a rozumiejc, e wanie dziki niemu Egipcjanie, ktrzy zwtpili ju byli o swej wolnoci, osignli powodzenie, Etiopowie za, tak dumni niedawno ze swych zwycistw nad nimi, znaleli si w cikim pooeniu, rozmiowaa si w nim ogromnie i pod wpywem tej namitnoci wysaa do niego najwierniejszych spord swych suebnikw z propozycj maestwa. Mojesz przyj t prob pod warunkiem, e Tarbis podda mu miasto, i zaprzysig, e naprawd pojmie j za on, a zawadnwszy miastem nie zamie tego przyrzeczenia. Wtedy czyn wyprzedzi sowa. Wymordowawszy Etiopw, Mojesz zoy Bogu dziki i zalubi Tarbis, a potem powid Egipcjan z powrotem do ich ojczyzny. XI. 1. Egipcjanie, w ten sposb wyzwoleni przez Mojesza, powzili za t przysug tym arliwsz ku niemu nienawi i postanowili gorliwiej knu spiski na jego ycie, podejrzewajc, e wykorzysta on swoje zwy- cistwo dla dokonania przewrotu w Egipcie. Podszeptywali krlowi, by kaza go zabi. Krl ze swej strony sam ywi podobne zamiary, tak z powodu zazdroci obudzonej przez wodzostwo Mojesza, jak i pod wpywem trwogi o sw wadz krlewsk. Przeto, podjudzony jeszcze przez kapanw, gotw by przyoy rk do zamordowania Mojesza, On jednak, zawczasu dowiedziawszy si o niebezpieczestwie, zdoa umkn, a poniewa wszystkie gocice byy strzeone, wybra drog przez pustyni, kierujc si tam, gdzie nie grozio mu wpadnicie w rce nieprzyjaci; uszed bez ywnoci, w poczuciu swej mocy dumnie lekce- wac gd. Gdy dotar do miasta /Madiane /Madian/, lecego nad Morzem Erytrejskim /Czerwonym/, a nazwanego tak od imienia jednego z synw Abrahama i Katury /Cetury/, usiad na skraju studni i odpoczywa, w po- rze poudniowej, po tuaczce swej i mozoach; byo to niedaleko od miasta. Tam wanie zdarzyo mu si wypeni pewn czynno, wyznaczon przez obyczaje tamtejszych mieszkacw; ta dziaalno ujawnia zalety jego ducha i staa si dla zacztkiem lepszej doli. 2. Owe okolice byy ubogie w wod i dlatego kady pasterz stara si zawsze pierwszy dopa do studni, aby jego wspzawodnicy nie wy- czerpali przedtem wody dla swoich stad. Ot do owej studni przybyo siedem sistr, dziewiczych crek Raguela, kapana wielce szanowanego w tej krainie; opiekoway si one stadami swego ojca, albowiem ta praca take wrd jaskiniowcw powierzana jest kobietom. Przyszedszy do studni jako pierwsze, zaczerpny z niej dostateczn ilo wody dla swych stad do kubw specjalnie do tego przeznaczonych. Gdy za zjawili si pasterze i napadli na pasterki, chcc odebra im wod, Mojesz uzna, i niegodziwoci byoby pozwoli na to, by ci ludzie skrzywdzili dziew- czta i korzystajc ze swej mskiej przewagi podeptali ich prawa; ode- pchn tedy zuchwaych napastnikw i udzieli pasterkom skutecznej pomocy. Doznawszy tego dobrodziejstwa, dziewczta poszy do ojca i opowiedziay mu o zuchwalstwie pasterzy i o pomocy, jakiej udzieli im cudzoziemiec; prosiy go rwnie, by tak szlachetny czyn nie zosta bez nagrody. Raguel pochwali crki za ich pen gorliwoci wdziczno i poleci im, by przywiody Mojesza przed jego oblicze, aby mg wy- nagrodzi go tak, jak mu to si naleao. Gdy Mojesz stan przed nim, kapan powtrzy mu wiadectwo crek o jego czynie i, wyraziwszy uznanie dla jego szlachetnoci, zaznaczy, i przysuga ta nie zostaa wywiadczona ludziom nie majcym poczucia wdzicznoci, ale takim wanie, ktrzy potrafi odpaci za dobro, a nawet przewyszy doznane dobrodziejstwo wspaniaoci udzielonej nagrody. Nastpnie uzna go za swego syna, da mu jedn ze swych crek za on i powierzy mu piecz i wadz nad swymi stadami; w dawnych czasach bowiem stada byy caym bogactwem ludw barbarzyskich. XII. 1. Tak obdarowany przez Jeteglajosa /Jetr/ taki by przydomek Raguela Mojesz przebywa tam pasc stada. Po pewnym czasie zda- rzyo si, e powid swoje zwierzta na gr zwan Synaj; bya to najwysza gra w owych okolicach i doskonaa jako pastwisko: rosa tam bujna trawa, z ktrej nikt dotd nie korzysta, bo pasterze nie omie- lali si tam zapuszcza, powstrzymywani wieci goszc, i na tej grze przebywa Bg. Tam wanie Mojesz ujrza przedziwne zjawisko: Gsty krzak ogarnity by ogniem, w ktrym jednak zielone licie i kwiaty trway nietknite i ani jedna z gazek obcionych owocem nie zostaa zniszczona, chocia pomie gorza bardzo gwatownie. Przestraszony tym zdumiewajcym widokiem, Mojesz zatrwoy si jeszcze bardziej, gdy z ognia rozleg si gos, ktry zawoa na po imieniu i pocz do niego przemawia, stwierdzajc jego miao, dziki ktrej odway si na- wiedzi to miejsce, dokd aden z ludzi dotychczas nie przyszed, ze wzgldu na jego bosko; i nakaza mu gos, by odstpi jak najdalej od pomienia i zadowoli si tym, co ju ujrza, jako m zacny, po- chodzcy od znakomitych przodkw, ale by powstrzyma si od dalszego ledzenia. Nastpnie przepowiedzia mu, e dziki pomocy Boej osignie on wielk chwa wrd ludzi, i wezwa go, by odwanie wrci do Egiptu, obj przewodnictwo nad ludem hebrajskim i wyzwoli swych rodakw z haniebnej niewoli. Albowiem zaprawd mwi dalej gos maj oni zamieszka w owej krainie szczsnej, w ktrej y Abraham, praojciec waszego plemienia, i korzysta bd ze wszystkich jej bogactw. A wanie ty powiedziesz ich tam sw mdroci". I jeszcze nakaza mu (Bg), by po wyprowadzeniu Hebrajczykw z Egiptu przyszed po raz drugi na to miejsce dla zoenia ofiar dzikczynnych. Takie byy sowa Boe z gbi ognia.
2. Mojesz, przeraony tym, co ujrza, a jeszcze bardziej tym, co usysza, rzek: Nieposuszestwo wobec twojej, o, Panie, potgi, ktr sam czcz i ktra jak wiem wyranie objawiaa si moim przodkom, byoby szalestwem okropniejszym, ni mog sobie wyobrazi. Nie wiem wszake, w jaki sposb ja, zwyky czowiek, adnej nie dziercy wadzy, zdoam sowami nakoni swych rodakw do opuszczenia ziemi, w ktrej teraz mieszkaj, by poszli za moim przewodem do innej krainy; a nawet jeli oni mnie posuchaj, to czy uda mi si wymc na Faraotesie /Faraonie/, by pozwoli odej tym, ktrych prace i znoje pomnaaj bogactwo jego poddanych?" 3. Wtedy Bg wezwa go, by nie lka si adnych trudnoci, gdy On sam bdzie go wspiera i, gdzie bdzie trzeba, podszepnie mu sowa budzce przekonanie, a gdzie trzeba siy, tam si go obdarzy. I aeby mg nabra ufnoci w Boe obietnice, rozkaza mu rzuci sw lask na ziemi. Gdy tylko Mojesz tak uczyni, laska zamienia si w wa, ktry, zwijajc si w skrty, napra eb, jak by chcia broni si przed napastnikami, po czym na powrt sta si kijem. Nastpnie rzek mu Bg, by wsun rk w zanadrze; uczyni tak i wycign j zupenie bia, z barwy podobn do kredy, a potem wrcia do dawnego stanu. Gdy za na rozkaz Boy zaczerpn nieco wody z pobliskiego strumienia i wyla j na ziemi, ujrza, e przybraa barw krwi. Zdumionemu tymi dziwami Mojeszowi poleci Bg, by niczego si nie obawia, bo bdzie mia przy sobie przemonego obroc, i by posugiwa si cudownymi znakami dla wzbudzenia wrd rodakw zaufania, i przeze mnie zostae wysany (mwi Bg) i e we wszystkim stosujesz si do moich nakazw. dam tedy, by ani chwili nie zwlekajc pody do Egiptu, spieszc dniem i noc; aeby przez zwok nie przeduy Hebrajczykom ich a- osnej niewoli". 4. Mojesz po tych dziwach potnych, ktre ujrza i usysza, nie mg ju wtpi o zapowiedziach Boych. Pomodliwszy si tedy, prosi, by taka sama moc dana mu bya rwnie w Egipcie i by Bg nie poskpi mu poznania swego imienia; skoro raczy przemwi do niego i ukaza si mu, nieche wyjawi take swoje imi, aby Mojesz podczas ofiar mg po imieniu go przyzywa. I wyjawi mu Bg swoje imi, ktrego dotd nie zna aden czowiek; tego imienia nie wolno mi tu poda. A owe znaki przydarzyy si Mojeszowi nie tylko raz jeden, ale powtarzay si, ilekro o to prosi. Te wszystkie dowody utwierdziy w nim wiar w prawdziwo owego gosu z ognia; ufajc, i Bg bdzie go wspiera askawie, spodziewa si wyzwoli swych rodakw, a Egipcjan uwika w niedol. XIII. 1. Dowiedziawszy si, e umar Faraotes /Faraon/, krl Egipcjan, przed ktrym niegdy musia ucieka Mojesz zwrci si do Raguela z prob, by pozwoli mu odej do Egiptu dla wspomoenia swych rodakw. Zabra ze sob on sw, Safor /Sefor/, crk Raguela, i uro- dzonych z niej synw, Gersa /Gersama/ i Eleazara /Eliezera/, i pody do Egiptu. (Imi Gers oznacza, i Mojesz poszed na ziemi obc, a Ele- azar e umkn przed Egipcjanami dziki pomocy Boga swoich ojcw). Gdy zblia si do granicy, brat Aaron z polecenia Boego wyszed na jego spotkanie; Mojesz opowiedzia mu, co si wydarzyo na grze i co nakaza mu Bg. Nastpnie wyszli ku nim najznakomitsi spord Hebrajczykw, ktrzy dowiedzieli si ju o przybyciu Mojesza. Mwic im o znakach cudownych, nie znalaz Mojesz u nich wiary; przeto pokaza im je, by ujrzeli na wasne oczy. Zdumiawszy si tymi nie- pojtymi dziwami, nabrali otuchy i z nadziej patrzyli w przyszo, wierzc, i Bg troszczy si o ich bezpieczestwo. 2. Upewniwszy si, e Hebrajczycy bd mu posuszni i chtnie speni wszystkie jego rozkazy, gdy obudzio si w nich pragnienie wolnoci, Mojesz uda si do krla, ktry niedawno wstpi na tron, i przypomnia mu o swoich zasugach wobec Egipcjan i wspomoeniu ich wtedy, gdy Etiopowie deptali i grabili ich krain; opowiedzia o swoim wodzostwie, o tym take, jak si dla nich trudzi i naraa, jak by dla swoich rodakw, a nie otrzyma adnej sprawiedliwej nagrody. Oznajmi krlowi rwnie o swej przygodzie na grze Synaj: jak Bg do niego przemwi i jak dla potwierdzenia swych polece pokaza mu znaki cudowne. O wszystkim tym opowiedzia Mojesz dokadnie i prosi krla, by przez sw nieufno nie sprzeciwia si woli Boej. 3. Krl jednak pocz szydzi; wtedy Mojesz uczyni przed nim takie wanie dziwy, jakie zdarzyy si na grze Synaj. Wwczas krl zawrza gniewem i nazwa go otrem, mwic, i ju raz uciek on z niewoli w Egipcie, a teraz znw powrci podstpnie i kuglarskimi sztuczkami usiuje go zastraszy. I natychmiast rozkaza krl kapanom, by pokazali Mojeszowi takie same zjawiska i przekonali go, e mdrcy egipscy i takie rzeczy czyni potrafi; nieche nie spodziewa si, e podajc si za jedynego wtajemniczonego, ktry od samego Boga otrzyma moc cudo- twrcz, zdoa przekona ich, jak prostakw. Kapani rzucili swe laski na ziemi i zamieniy si one w we. Mojesz jednak nie stropi si i rzek: Nie lekcewa ja bynajmniej, o krlu, mdroci Egipcjan; twier- dz wszake, e moje dziea o tyle potniejsze s od ich czarnoksiskiej sztuki, o ile moc Boa wysza jest od ludzkiej. I potrafi wykaza, e polegaj one nie na szalbierstwie ani na zudzeniu, ale pochodz z opa- trznoci i mocy Boej". Rzekszy te sowa, rzuci sw lask na ziemi, rozkazujc jej, by zamienia si w wa. Usuchaa go laska i pocza poera laski Egipcjan, ktre przybray byy posta wy, a pochona wszystkie; wtedy wrcia do dawnej postaci i Mojesz podnis j z ziemi. 4. To wydarzenie jednak nie tylko nie przeamao oporu krla, ale jeszcze bardziej go rozgniewao, owiadczy Mojeszowi, e nic nie zyska na pokazywaniu takich przemylnych sztuczek Egipcjanom, i poleci urzdnikowi dozorujcemu Hebrajczykw, by nie dawa im adnej ulgi w ich trudach, ale by gnbi ich jeszcze okrutniejsz niewol. Stosujc si do tego rozkazu w urzdnik, ktry przedtem zaopatrywa ich w som do wyrobu cegie, przesta jej dostarcza, a przez to zmusi ich, by za dnia mczyli si przy swej pracy, a noc zbierali som. Jczc pod zdwojonym brzemieniem, domagali si od Mojesza wyjanie, dla- czego teraz ciej jeszcze trudz si i mcz. On jednak nie ugi si ani przed grobami krla, ani przed pomrukami Hebrajczykw, ale za- hartowa swoj dusz przeciw jednym i drugim i powici wszystkie swe siy na staranie o wolno swego ludu. Poszed tedy do krla i nalega na, by pozwoli Hebrajczykom pody na gr Synaj i zoy ofiar Bogu, albowiem On tak przykaza; nieche tedy krl nie sprzeciwia si woli Boej, ale askawo Jego cenic ponad wszelkie dobra, pozwoli im wyj, aby nie zdarzyo mu si tak, e usiujc ich zatrzyma, bdzie potem musia samego siebie wini za niedole, jakie nieuchronnie spadaj na czowieka sprzeciwiajcego si nakazom Boga; na tych bowiem, ktrzy rozniecaj gniew Boy, ze wszystkich stron straszliwe sypi si klski i ani ziemia, ani powietrze nie jest im przychylne, ani potomstwo nie darzy im si zgodnie z natur, ale wszystkie rzeczy wrogie im s i prze- ciwne. Takie wanie nieszczcia zapewnia Mojesz grozi bd Egipcjanom, a lud hebrajski i tak odejdzie z ich krainy, choby wbrew ich woli. XIV. 1. Krl jednak zlekceway te ostrzeenia i nie wzi ich sobie do serca; przeto straszne klski spady na Egipt. Wymieni je wszystkie, przede wszystkim dlatego, e przedtem aden inny nard nie dowiadczy takich klsk, jakich wtedy zaznali Egipcjanie, a nastpnie dlatego, i pragn wykaza nieomylno zapowiedzi Mojesza, i dlatego wreszcie, e dobrze bdzie, jeli ludzie zrozumiej, i powinni zawsze postpowa tak, by nie urazi Boga i nie roznieci Jego gniewu, ktry cikie kary zsya na wystpnych. Ot najpierw na rozkaz Boy rzeka Egipcjan przybraa barw krwi i woda jej staa si niezdatna do picia; a nie mieli innego rda wody. Nie tylko barwa jej bya dziwna, ale ktokolwiek poway si j pi, wi si w okrutnych boleciach. Taki skutek wywieraa woda na Egipcjanach, dla Hebrajczykw za bya sodka, zdatna do picia i niczym nie rnia si od swego zwykego stanu. Wtedy krl, bezradny wobec tego cudu i niespokojny o los Egipcjan, pozwoli Hebrajczykom odej; ale gdy tylko ustaa klska, zmieni zdanie i znowu ich zatrzyma. 2. Poniewa zalepiony krl po uwolnieniu si od nieszczcia nie chcia pj drog rozsdku, Bg zesa na Egipcjan drug klsk. Niezmierne mnstwo ab poczo zera pody ich pl, a take rzeka roia si od nich, do tego stopnia, i woda, ktr ludzie sobie wygrzebywali, zatruta bya jadem ab, zdychajcych w niej i gnijcych. Caa kraina pena bya tego cuchncego bota od gadw, ktre lgy si i zdychay. Nawet w do- mach aby niszczyy Egipcjanom wszystkie ich zasoby, wpezajc w na- poje i pokarmy i rojc si w kach; i nieznony smrd wydziela si z gadw zdychajcych, ywych i gnijcych. Widzc, jak udrczya Egipcjan ta klska, krl poleci wreszcie Mojeszowi, by odszed ju wraz z Hebrajczykami, a gdy tylko wyrzek te sowa, znikno mrowie ab i tak ziemia, jak i rzeka wrciy do normalnego stanu. Ale uwolniwszy krain od zarazy, Faraotes /Faraon/ natychmiast zapomnia o jej przy- czynie i znowu zatrzyma Hebrajczykw, zupenie jak by ciekaw by jakie jeszcze klski spa mog na jego ziemi. Cofn swoje pozwolenie, ktre wyda by raczej z lku ni pod wpywem roztropnego namysu. 3. Przeto Bg ukara jego wiaroomstwo trzeci klsk. Zarazi Egip- cjan niezmiernym mnstwem wszy, ktre wypezay z ich cia. I marnie ginli ci ndznicy, nie mogc wyzwoli si od robactwa ani przez mycie, ani przez nacieranie si maciami. Przerazi si krl i zrozumiawszy, e cay jego lud moe wygin, i to tak haniebn mierci, opamita si, ale tylko poowicznie, jak mona byo si spodziewa po takim nie- godziwcu. Pozwoli bowiem Hebrajczykom odej, ale gdy umierzya si klska, zada nagle, by zostawili swe dzieci i niewiasty jako porcze- nie, e wrc. T prb oszukania opatrznoci Boej (jak by to Mojesz, a nie Bg mci si na Egipcjanach za Hebrajczykw) jeszcze bardziej Boga rozgniewa. Natychmiast zesa Bg na Egipt mnstwo dzikich zwie- rzt przernych rodzajw, jakich przedtem nigdzie nie widziano. W ich szponach ginli Egipcjanie, a ziemia, pozbawiona pieczy rolnikw, mar- niaa lec odogiem; nawet te czci kraju, ktrych nie nawiedziy zwierzta, niszczay od nagej zarazy, chocia pozostali w nich ludzie. 4. Faraotes /Faraon/ jednak nawet wtedy nie podda si woli Boej: pozwalajc Hebrajczykom zabra ze sob ony, zada, by zostawili dzieci. Ale Bogu nie zabrako sposobw, by ukara go za t nikczemno rozlicznymi klskami, jeszcze ciszymi od tych, ktre poprzednio go zmogy. Poczy Egipcjanom straszliwie puchn ciaa i gniy im wn- trznoci; ta zaraza zabia bardzo wielu spord nich. A gdy nawet to nie nauczyo krla rozsdku, w samej peni wiosny spad grad zupenie nieznany przedtem w klimacie egipskim, a niepodobny zgoa do gradu zdarzajcego si por zimow w innych krainach, wikszy nawet od gradu, ktry nawiedza strony dalekiej pnocy; i wytuk pody Egipcjan. A na to, czego nie zniszczy grad, rzucia si potem chmara szaraczy, tak e zniweczone zostay wszystkie dosownie nadzieje, jakie Egipcjanie pokadali w swych podach. 5. Zwykemu gupcowi, wolnemu od niegodziwoi, wystarczyyby wyej wymienione klski, by w trosce o wasne dobro opamita si i zmdrza; Faraotes /Faraon/ jednak, bardziej zy ni gupi, cho zna przyczyn tych nieszcz , wiadomie czyni Bogu na przekr, z wasnej woli brnc ku zgubie. Owiadczy tedy Mojeszowi, e moe wyprowadzi Hebrajczykw wraz z niewiastami i dziemi, ale trzod swoj musz zo- stawi Egipcjanom, ktrzy utracili wasn. Mojesz odpowiedzia, i bez- prawne jest to danie, zwaszcza e musz oni z tej trzody zoy ofiary Bogu. Gdy ten spr si przedua, nagle Egipt pogry si w gbokiej ciemnoci, bez promyka wiata, tak gstej, e Egipcjanie, cakowicie ni olepieni i duszc si z braku powietrza albo ginli ndznie, albo trwali w nieustannym lku, by nie pochona ich ta oma. Gdy za po trzech dniach i tylu nocach mrok rozproszy si, Faraotes /Faraon/ za nadal si upiera nie chcc wypuci Hebrajczykw, przyszed Mojesz do niego i rzek: Dokde bdziesz sprzeciwia si woli Boej? To On da od ciebie uwolnienia Hebrajczykw. Jeli nie wypenicie tego nakazu, w aden sposb nie oddalicie nkajcych was klsk". Krl rozgniewany tymi sowami, zagrozi, e rozkae uci mu gow, jeli Mojesz jeszcze raz poway si napastowa go tak grubiasko. Wtedy Mojesz odpar, e ju nie powie wicej ani sowa w tej sprawie, natomiast sam Faraotes /Faraon/, wraz z pierwszymi dostojnikami Egiptu, bdzie prosi Hebraj- czykw, by odeszli. Rzekszy to, oddali si. 6. Wtedy Bg zapowiedzia, e zele na Egipcjan jeszcze jedn klsk, ktra zmusi ich wreszcie do wypuszczenia Hebrajczykw. Jednoczenie nakaza Mojeszowi, by poleci ludowi, sprawi ofiar i trwa w goto- woci od dziesitego do czternastego dnia miesica Ksantyka /marzec kwiecie/, ten miesic Egipcjanie nazywaj Farmuti, Hebrajczycy Ni- san, a Macedoczycy Ksantyk, i by wywid Hebrajczykw wraz z caym ich dobytkiem. Przysposobiwszy swj lud do wdrwki i podzie- liwszy go na grupy, Mojesz trzyma wszystkich w jednym miejscu. Gdy za nasta dzie czternasty, wtedy, gotowi ju do drogi, zoyli ofiary i oczycili domostwa pokrapiajc je krwi, w ktrej zanurzyli ga- zki hizopu, a spoywszy wieczerz, resztki misa spalili, jako czyni si w wigili wdrwki. Na t pamitk jeszcze dzi w taki sam sposb obchodzimy wito zwane Pasch, co znaczy: jako e w owym dniu przeszed nad nimi Bg, rzucajc na Egipcjan zaraz: tej nocy wyginy wszystkie nowo narodzone dzieci Egipcjan. Wtedy Egipcjanie mieszkajcy w pobliu paacu krlewskiego poczli tumnie schodzi si do Faraotesa /Faraona/ i nalegali na niego, by wypuci Hebrajczykw. Krl, zrozumiawszy wreszcie, e tylko odejcie Hebraj- czykw wyzwoli Egipt od nieszcz, przywoa Mojesza i poleci, by odszed ju ze swym ludem. Egipcjanie za na poegnanie uczcili ich darami, jedni po to, by ci obcoplemiecy jak najszybciej si wynieli, inni za pod wpywem zayoci, jaka czya ich z dugoletnimi ssiadami XV. 1. Odeszli tedy, egnani paczem Egipcjan, ktrzy aowali, e obeszli si z nimi tak okrutnie. Wybrali drog ku Letopolis, gdzie w owych czasach rozcigaa si pustynia (pniej Kambizes, podbiwszy Egipt, zao- y tam miasto Babilon). Idc najkrtsz drog, na trzeci dzie przybyli do Beelsefonu, miejscowoci pooonej nad brzegiem Morza Erytrejskiego /Czerwonego/. Poniewa ta ziemia pustynna nie dostarczaa im adnego pokarmu, zagniatali mk i niewiele j podgrzawszy, zjadali. Takimi chlebami ywili si przez trzydzieci dni. Zapasy bowiem, ktre zabrali ze sob z Egiptu, nie starczyy im na duej, cho wedug ustalonej miary wydzielali mk, jedzc tylko tyle, by przey, a nigdy do syta. Na pamitk tego niedostatku naszych przodkw obchodzimy przez osiem dni wito zwane witem Przanikw. Ilu za byo owych wdrow- cw, wraz z niewiastami i dziemi, trudno obliczy; to pewne, e mw zdolnych do noszenia broni byo szeset tysicy. 2. Wyszli oni z Egiptu liczc wedug ksiyca w pitnastym dniu miesica Ksantyka. Byo to czterysta trzydzieci lat po tym, jak nasz przodek Abraham przyby do krainy chananejskiej; Jakub za prze- nis si do Egiptu w dwiecie pitnacie lat pniej. Mojesz mia ju wtedy lat osiemdziesit, a brat jego, Aaron, by o trzy lata starszy. A za- brali Hebrajczycy ze sob rwnie koci Jzefa, zgodnie z nakazem, jaki zostawi on swoim potomkom. 3. Tymczasem Egipcjanie poaowali, e wypucili Hebrajczykw, a zwaszcza krl burzy si w duchu, rozmylajc o zwycistwie, jakie Mojesz odnis swymi szalbierskimi czarami. Postanowili tedy puci si za nimi w pogo. Uzbroiwszy si i zaopatrzywszy na drog, ruszyli w pocig, zamierzajc przywie Hebrajczykw z powrotem, jeli uda si ich dopa. Sdzili bowiem, e Bg nie bdzie si ju o nich troszczy, skoro raz wreszcie pozwolono im wyj. A spodziewali si rwnie, e atwo pokonaj ludzi nie uzbrojonych i wyczerpanych wdrwk. Na wszystkie strony rozpytujc si, ktrdy poszli Hebrajczycy, przyspieszali pogo, chocia owa droga bya nieatwa, nie tylko dla wielkiej armii, ale nawet dla pojedynczego wdrowca. Mojesz ni wanie powid Hebraj- czykw, poniewa chcia, aby Egipcjanie w razie gdyby zmienili decyzj i rozpoczli pogo za Hebrajczykami ponieli kar za nie- godziwe pogwacenie umowy; a uczyni to rwnie ze wzgldu na Fili- stynw, ktrych za wszelk cen chcia obej z daleka, jako e z dawna byli wrogo usposobieni do Hebrajczykw; a kraina ich graniczy z Egip- tem. Dlatego nie powid swego ludu drog biegnc ku krainie Filisty- nw i wola raczej przeby inn, dug i trudn drog przez pustyni, by tamtdy wedrze si do ziemi chananejskiej. Pamita rwnie o na- kazie Boga, ktry poleci mu powie lud na gr Synaj, by zoyli tam ofiary. Dogoniwszy Hebrajczykw, Egipcjanie poczli szykowa si do bitwy, a tak wielk mieli przewag liczebn, e zepchnli przeciw- nikw na may skrawek ziemi. Wiedli szeset rydwanw, pidziesit tysicy jedcw i dwiecie tysicy cikozbrojnej piechoty. Zatarasowali wszystkie drogi, ktrymi Hebrajczycy mogliby uj, i zamknli ich midzy niedostpnymi skaami a morzeni. Albowiem tamtejsza gra zstpuje wprost do morza, a tak jest skalista, e nie sposb na ni si wdrapa; niemoliwa wic bya ucieczka. U wylotu za wskiego pasa midzy gr a morzem Egipcjanie rozoyli swj obz, aby nawet tdy Hebrajczycy nie wydostali si na dolin. 4. Nie mogli zatem ani broni si jak obleni, nie byli bowiem do P tego przygotowani, ani te nie widzieli sposobu ucieczki; a gdyby chcieli walczy, nie mieli broni. Sdzili wic, e jeli nie poddadz si dobro- wolnie, czeka ich nieuchronna zagada. I poczli oskara Mojesza, zu- penie zapomniawszy o tych znakach cudownych, ktrymi Bg porczy im wyzwolenie. Gdy prorok stara si doda im otuchy i zapewnia, e niezawodnie ocalej, zgoa mu nie uwierzyli, a nawet chcieli go ukamie- nowa i postanowili podda si Egipcjanom. Jki bolesne i kania wy- dzieray si z piersi kobiet i dzieci, majcych mier przed oczyma; zamknici byli grami, morzem i zastpami nieprzyjaci, bez jakiej- kolwiek monoci ucieczki. 5. Widzc, jak zaarty jest tum przeciw niemu, Mojesz jednak nie P zniechci si do stara o ich dobro i nadal pewnie nadziej sw pokada w Bogu, ufajc, i On, ktry dotd wid ich ku wolnoci zgodnie ze sw zapowiedzi, rwnie i teraz nie dopuci do tego, by wrogowie ujarzmili ich i pognali w niewol albo na mier. Stanwszy tedy pord ludu rzek: Gdybycie wobec ludzi, ktrzy do dnia dzisiejszego tak pomylnie kierowali waszymi sprawami, stali si nagle nieufni, nie wierzc, i tak samo kierowa bd wami w przyszoci byoby to niesprawiedliwo- ci; ale jakime szelestwem jest zwtpi w opatrzno Bo! Przecie z Jego aski darzyo si wam to wszystko, co przez moje usta obieca uczyni dla ocalenia was i wyzwolenia z niewoli, a czego zgoa nie spo- dziewalicie si. Skoro teraz znalelicie si, jak mniemacie, w bez- nadziejnym pooeniu, tym bardziej powinnicie ufa w pomoc Boga, ktry sam was zamkn w tej matni, aby wyrwa z niebezpieczestwa, wbrew waszemu i waszych wrogw oczekiwaniu, i okaza tym sposobem sw moc i sw trosk o was. Albowiem On bezporednio wspomaga swoich wybracw tylko wtedy, gdy widzi, e zgasy wszystkie ludzkie nadzieje. Zaufajcie temu obrocy, ktry mocen jest zarwno sabo zamieni w potg, jak i te tumy niezmierne skaza na bezsilno. Nie- chaj nie przeraaj was zastpy egipskie i niechaj morze i te gry za wami, zamykajce wam drog ucieczki, nie odbieraj wam nadziei oca- lenia. Bo moe ujrzycie, e gry wygadz si w dolin, a z morza wy- nurzy si ld; tak stanie si, jeli zechce Bg". XVI. 1. Rzekszy te sowa, powid ich ku morzu. Egipcjanie widzieli to wszystko, gdy znajdowali si w pobliu; umczeni pogoni, uznali oni za suszne odoy bitw do nastpnego dnia. Gdy Mojesz stan na brzegu morza, uj sw lask i pocz modli si do Boga, proszc Go o pomoc i obron, takimi sowy: Dobrze wiesz o tym, e ani sia ludzka, ani ludzka przemylno nie wyrwie nas z tego niebezpieczestwa. Jeli lud, ktry na Twj rozkaz wyszed z Egiptu, ma w ogle ocale, tylko Twoja moc zdoa tego dokona. Porzuciwszy wszelkie inne nadzieje i wszelkie zabiegi, pod Twoj uciekamy si obron, czekajc ju tylko na to, by Twoja opatrzno uchronia nas od wciekoci Egipcjan. Niech- e rycho przyjdzie ta pomoc, ktra ukae nam Twoj potg i podwignie ten lud z gbi rozpaczy ku nadziei i otusze. Przecie uwiziy nas rzeczy, ktre nie s poza zasigiem Twojej wadzy: do Ciebie naley to morze i gra zamykajca nam drog: na Twj rozkaz gra moe si usun, topiel zamieni si w ld, a nawet poprzez przestworza mogli- bymy przelecie, gdyby Twojej potdze spodobao si ocali nas w taki wanie sposb". 2. Po tym uroczystym wezwaniu do Boga Mojesz podnis lask i uderzy ni w morze. Pod uderzeniem morze cofno si i poczo rozsuwa si na obie strony, zostawiajc w rodku pas suchej ziemi jako drog dla Hebrajczykw. Widzc to objawienie mocy Boej, ktra spra- wia, e morze usuno si dla nich ze swego wasnego oyska, Mojesz poszed pierwszy i wszystkich Hebrajczykw wezwa, by postpowali za nim t przez Boga zgotowan drog, radujc si niebezpieczestwem, jakie zawiso nad ich wrogami, a take by dziki skadali Bogu za tak cudowne ocalenie. 3. Gdy ci bez wahania poczli ochoczo i za Mojeszem, czujc nad sob opiekucz obecno Bo Egipcjanie myleli zrazu, e Hebraj- czycy oszaleli, skoro krocz ku pewnej zgubie. Kiedy jednak zobaczyli, e uszli ju daleko, a nic zego im si nie stao i adnej nie napotkali przeszkody rzucili si w pogo za nimi, przodem wysawszy konnic: mniemali, e i oni rwnie bezpiecznie przejd przez morze. Zanim jednak Egipcjanie zdyli si uzbroi, Hebrajczycy dotarli ju szczliwie do przeciwlegego brzegu, co napenio ich przeladowcw jeszcze wiksz ufnoci w bezpieczestwo takiej przeprawy. Nie przyszo im do gowy, e nie by to przecie gociniec dla wszystkich, ale droga przeznaczona tylko dla Hebrajczykw, uczyniona gwoli ocaleniu przeladowanych, a nie gwoli tym, ktrzy czyhali na ich ycie. Skoro tylko wojsko egipskie zna- lazo si w oysku morza, na powrt zawara si topiel morska, wichrem gnanymi falami walc si na Egipcjan; z nieba spyny strumienie de- szczu, przetoczy si ciki grzmot, trysna byskawica, uderzyy pioruny. adnego zgoa nie zabrako wtedy z owych zjawisk, ktrymi gniew Boy zsya na ludzi zagad; przytoczy ich bowiem rwnie mrok nieprzenik- nionej nocy. W tej klsce zginli wszyscy, nie osta si nawet jeden czo- wiek, ktry by mg zanie o nich wie tym, co zostali w domach. 4. Hebrajczycy za nie posiadali si z radoci, widzc swe cudowne ocalenie i zagad wrogw. Wierzyli, e nie utrac ju wolnoci, skoro zginli ich ciemiyciele i Bg tak jawnie staje w ich obronie. Unik- nwszy w ten sposb grocej im zguby i nasyciwszy swe oczy widokiem takiej kary spadajcej na ich wrogw, jaka nigdy za ludzkiej pamici adnych innych ludzi nie dotkna, spdzili ca noc wrd pieni i uciech, a Mojesz uoy miar heksametru hymn wyraajcy chwa Boga i wdziczno ludu za Jego ask. 5. Wszystkie te wydarzenia opisaem dokadnie tak, jak wyczytaem o nich w witych ksigach. Dowiadujc si o tym niezwykym cudzie, niechaj nikt si nie dziwi, e ludziom tak dawnym i wolnym od nie- godziwoci otworzya si droga do ocalenia nawet przez morze, czy to z woli Boej, czy te z przypadku; przecie rwnie przed wojskiem Aleksandra, krla Macedonii, ludmi niemal wczoraj zrodzonymi, cofno si Morze Pamfilijskie i jako e innej drogi nie byo umoliwio im przepraw przez swe oysko, gdy Bg postanowi obali pastwo Persw; o tym wydarzeniu daj wiadectwo wszyscy historycy czynw Aleksandra. Ale zreszt niech na t spraw kady czytelnik zachowa taki pogld, jaki mu odpowiada. 6. Nazajutrz morze wyrzucio ku obozowisku Hebrajczykw or Egip- cjan, przyniesiony przez fale i przez si wichru dmcego w tym wanie kierunku. Mojesz i to uzna za znak opatrznoci Boga, troszczcego si o dostarczenie im broni. Kac tedy zebra or i uzbroiwszy nim Hebrajczykw, powid ich ku grze Synaj, aby tam zgodnie z otrzyma- nym nakazem zoy Bogu dzikczynne ofiary ludu za ocalenie. KSIGA TRZECIA Tre Rozdzia I. 1. Cierpienia Hebrajczykw w drodze przez pustyni gorz- kie wody w Mar /Mara/. 2. Osodzenie si wd na prob Mojesza. 3. Dojcie do Elis /Elim/ brak wody i ywnoci lud szemrze przeciw Mojeszowi i chce go ukamienowa. 4. Mojesz uspokaja rozgniewanych wskazujc na znaczenie dowiadcze i dobrodziejstwa Boe dla Hebrajczykw. 5. Modlitwa Mojesza o pomoc cudowne zesanie przepirek jako poywienia dzikczynne mody Moje- sza. 6. Cudowna manna z nieba jej wygld przepisy o sposobie jej zbierania i nazwa. 7. Przybycie do Rafidin /Rafidim/ brak wody i szemranie ludu Mojesz dobywa wod ze skay. Rozdzia II. 1. Amalekici podburzaj ssiednie narody do wojny z He- brajczykami. 2. Mojesz pociesza lud i dodaje mu odwagi. 3. Zapa do walki przygotowanie wojska mianowanie Jozuego wodzem przygotowanie si do bitwy Mojesz zagrzewa wojsko do walki. 4. Bitwa i zwycistwo Hebrajczykw, ktrzy staj si postrachem ssiadw zdobycie olbrzymich upw. 5. Zoenie dzikczynnej ofiary i zbudowanie otarza witowanie zwycistwa przybycie do gry Synaj. Rozdzia III. Odwiedziny Raguela uczta wydana dla ludu Raguel i Aaron piewaj hymny. Rozdzia IV. 1. Mojesz rozsdza sprawy ludu rady Raguela w spra- wach organizacyjnych. 2. Mojesz uczestniczy w radzie jego pra- wo. Rozdzia V. 1. Mojesz wstpuje na gr Synaj Hebrajczycy rozbijaj obz u stp gry i oczekuj powrotu Mojesza. 2. Chmury i pio- runy nad obozem zaniepokojenie Hebrajczykw oznakami obec- noci Boej. 3. Przybycie Mojesza i jego mowa do ludu. 4. Ogo- szenie dziesiciorga przykaza. 5. Tre dekalogu. 6. Hebrajczycy prosz o kodeks praw. 7. Mojesz powtrnie udaje si na gr Synaj obawy Hebrajczykw z powodu jego czterdziestodniowej nie- obecnoci pogoski o jego mierci. 8. Powrt Mojesza, ktry za- powiada budow Przybytku i przynosi tablice z przykazaniami Boymi. Rozdzia VI. 1. Przybytek: materia wyznaczenie budowniczych budowa sporzdzanie szat kapaskich przez niewiasty. 2. Dzie- dziniec otaczajcy Przybytek. 3. Cz zewntrzna Przybytku. 4. Cz wewntrzna Przybytku zasony. 5. Arka i jej budowa. 6. St chlebw pokadnych. 7. wiecznik zoty. 8. Otarz kadzenia otarz caopalenia. Rozdzia VII. 1. Szaty kapaskie: szata spodnia. Tunika szarfa do przepasywania. 3. Zawj. 4. Szaty arcykapana: tunika, 5. /naramiennik/ /pektora/ dwa kamienie sardoniksowe na ramionach dwanacie kamieni na /pektorale/. 6. Zawj i mitra zota. 7. Symbolika Przybytku i szat. Rozdzia VIII. 1. Aaron wybrany arcykapanem. 2. Ochronne nakrycia Przybytku pogwne p sykla. 3. Olej namaszczenia powice- nie Przybytku i kapanw kadzida. 4. Rzemielnicy data po- wicenia Przybytku i naczy. 5. Bg okazuje swoj obecno obo- kiem nad Przybytkiem. 6. Uroczystoci wstpne ofiara Mojesza oczyszczenie Aarona i jego szat uczta i ofiary ludu. 7. Wy- kroczenie i mier dwch synw Aarona pochonitych ogniem ich pogrzeb i al ludu. 8. Mojesz spisuje prawa. 9. Cudowny blask kamieni na szatach arcykapana. 10. Przywdcy plemion skadaj ofiary Mojesz szuka natchnienia Boego ukadajc prawa ich poszanowanie u Hebrajczykw. Rozdzia IX. 1. Rodzaje ofiar: ofiary caopalenia. 2. Ofiary dzik- czynne. 3. Ofiary za grzechy: popenione w niewiadomoci i wia- domie. 4. Ofiary z mki, oliwy i wina dalsze przepisy dotyczce ofiar. Rozdzia X. 1. Ofiary codzienne w dniu sabbatu /szabatu/ w czasie nowiu ksiyca. 2. Ofiary w pierwszym dniu sidmego miesica. 3. Ofiary w dziesitym dniu (dzie przebagania) kozio ofiarny za grzechy ludu i inne ceremonie. 4. Pitnasty dzie: wito Namio- tw ofiary. 5. wito Paschy i Przanikw ofiarowanie kosw zboa. 6. wito Tygodni. 7. Chleby pokadne ofiary kapana. Rozdzia XI. 1. Prawa czystoci oczyszczenie i rola lewitw. 2. Prawa dotyczce poywienia potrawy zakazane. 3. Prawa dotyczce tr- dowatych i nieczystych. 4. Niedorzeczno legend o trdzie Mojesza i jego zwolennikw. 5. Nieczysto kobiet w czasie porodu. 6. Prba podejrzanych o cudzostwo. Rozdzia XII. 1. Rne prawa: zakazane zwizki maeskie. 2. Szcze- glne prawa dotyczce kapanw. 3. Rok sabbatowy /szabatowy/ i rok jubileuszowy. 4. Spis zdolnych do noszenia broni. 5. Porzdek obozowania. 6. Srebrne trby i ich uytek. Pierwsza Pascha po wyjciu z Egiptu. Rozdzia XIII. Wymarsz z Synaju ponowne szemranie ludu prze- pirki cudownym darem. Rozdzia XIV. 1. Mowa Mojesza na granicy ziemi Chanaan /Kanaan/. 2. Wysanie przedniejszych mw na zwiady i ich przygnbiajca relacja. 3. Przygnbienie i bunt Hebrajczykw. 4. Jozue i Kaleb staraj si ich uspokoi. Rozdzia XV. 1. Mojesz obwieszcza kar: czterdzieci lat bkania si na pustyni. 2. Daremne bagania i ulego. 3. Powaga Mojesza jej dwa ostatnie przykady.
KSIGA TRZECIA I.1. Hebrajczycy po tak cudownym ocaleniu niebawem zakosztowali znowu srogiej niedoli podczas wdrwki ku grze Synaj. Okolica tam- tejsza bowiem, jako szczera pustynia, nie dostarczaa im adnego poy- wienia, ponadto za bya zupenie pozbawiona wody, tak e nie tylko ludziom, ale rwnie zwierztom nie sposb byo tam wyy; jest to kraina piaszczysta, bez kropli wilgoci, a wic i bez rolin. Wdrowcy musieli i wanie t drog, bo innej nie mieli. Nieli ze sob wod, ktr na rozkaz wodza zaczerpnli w okolicach przedpustynnych, a gdy jej zabrako, usiowali kopa studnie. Bya to praca cika z powodu twardoci gruntu, gdy za docierali wreszcie do wody, okazywaa si ona gorzka, niezdatna do picia; byo jej zreszt bardzo niewiele. Wdrujc tak mozolnie, przybyli w porze wieczornej do Mar /Mara/, miejsca, ktremu nadali t nazw z powodu zej wody; bowiem znaczy: gorycz. Tam zatrzymali si wycieczeni nieustannym marszem i brakiem ywnoci, ktra ju cakowicie si wyczerpaa; bya tam studnia dodatkowa zachta do zatrzymania si ktra nie moga wprawdzie wystarczy tak mnogiemu wojsku, poniewa jednak znaleli j w tej pustyni, obiecywaa im przynajmniej chwilowe wytchnienie; a zwiadowcy powiadomili ich, e dalej nie ma ju adnej wody. Ale woda w owej studni te okazaa si gorzka i nie tylko ludzie, ale nawet juczne zwierzta nie mogy jej pi. 2. Mojesz widzia rozpacz swego ludu i rozumia niezaprzeczaln groz pooenia; nie byo to bowiem normalne wojsko, takie, ktre by srogiemu losowi przeciwstawi mogo dzielno; w tym tumie energia mw niweczona bya przez trwog dzieci i niewiast, istot, do ktrych nie trafiay adne upomnienia. Sam wdz najcij si trapi, wziwszy na swe barki niedol wszystkich. Do niego bowiem jednego wszyscy si zbiegali, bagajc go kobiety o swoje dzieci, a mowie o ony by nie lekceway ich niebezpieczestwa i znalaz dla nich jaki sposb ocalenia. Pocz tedy Mojesz modli si do Boga, by przemieni t wod zepsut na zdatn do picia. Gdy Bg przyzna mu t ask, podnis gazk, ktra leaa u jego stp i rozszczepi j wzdu na dwoje, a potem wrzuci j do studni: i oznajmi Hebrajczykom, i Bg przychyli si do jego prb i obieca, e uczyni t wod tak, jakiej pragn, jeli tylko bd zawsze wypenia Jego nakazy ochoczo, bez wahania. Zapytali go, co maj uczyni, by polepszya si woda. Poleci, by wszyscy mowie w sile wieku stanli wok studni i czerpali wod; skoro wyczerpi wiksz jej cz , to co zostanie, bdzie ju nadawao si do picia. Natychmiast zabrali si do pracy i wydobywali wod niestrudzenie, a oczycili j i staa si zdatna do picia. 3. Stamtd przybyli do Elis /Elim/, miejscowoci, ktra z daleka wy- gldaa bardzo obiecujco, bo rosy w niej palmy, ale rozczarowaa ich, gdy zobaczyli j z bliska. Owe palmy byo ich nie wicej ni siedem- dziesit okazay si karowate i liche z powodu niedostatku wody; caa okolica bowiem bya piaszczysta. Znajdujce si tam rdeka, a byo ich dwanacie, nie mogy oywi drzew wilgoci: zbyt sabe, by wytrysn z ziemi albo rozla si po powierzchni, sczyy si kropelkami, a gdy ludzie, rozdrapujc piach, znajdowali troch wody, bya tak zamulona, e nie nadawaa si do picia. Nie zachcone wilgoci do rodzenia, palmy niezdolne byy do wydawania owocw. Widzc to wszystko, Hebrajczycy poczli oskara swego wodza i zmawia si przeciw niemu, twierdzc, i on jest winowajc caej tej niedoli, ktra ich drczy. Wdrowali ju bowiem od trzydziestu dni i wyczerpay si wszystkie ich zapasy yw- noci, a adnych nowych zasobw znale nie mogli; pogryli si tedy w zupenej rozpaczy. Poniewa obecna niedola cakowicie zatara w ich pamici wszystkie dobrodziejstwa, ktre dotychczas otrzymali tak dziki pomocy Boej, jak dziki mstwu i mdroci Mojesza wrzeli gnie- wem przeciw wodzowi i chcieli go ukamienowa jako gwnego sprawc ich aosnej klski. 4. Nie strwoya Mojesza ta zaarta przeciw niemu nienawi tumu; ufny w pomoc Bo i przewiadczony, e jego trosce o lud niczego nie mona zarzuci, stan porodku zgromadzenia, gdy miotali wyzwiska przeciw niemu i jeszcze w doniach dzieryli kamienie, i wyzyskujc przemone dostojestwo swej postaci i przedziwn umiejtno przema- wiania do tumu, pocz umierza ich gniew. Upomnia ich, by pod wpywem obecnych niepowodze nie zapominali o dawniej doznanych dobrodziejstwach; aby niedola, ktra ich teraz drczy, nie zatara w nich wspomnienia o tym, jak wielkie i cudowne otrzymali ju od Boga aski i dary; nieche nie trac nadziei, e i z tej sytuacji wyratuje ich opatrzT no Boga, ktry zesa na nich te cikie dowiadczenia zapewne po to tylko, by wyprbowa ich cnot i mstwo i przekona si, czy pod wpy- wem obecnej niedoli nie zatskni przypadkiem do minionego sualstwa. I oto okazao si (mwi Mojesz), e nie ma w nich ani mnej wytrwa- oci, ani wdzicznoci za dobrodziejstwa, skoro tak wzgardzili Bogiem, na ktrego rozkaz wyszli z Egiptu, i tak wrogoci paaj przeciw niemu samemu, sudze Boemu, chocia wiernie powtarza im zawsze sowa i nakazy Boga. Wszystko wyliczy im po kolei: jako ginli Egipcjanie, gdy wbrew Boej woli chcieli przemoc zatrzyma Hebrajczykw; jako jedna i ta sama rzeka dla Egipcjan pyna krwi, nurtem niezdatnym do picia, a im dawaa wod dobr, sodk; jako morze cofno si przed nimi daleko i przeszli bezpiecznie t niezwyk drog, na ktrej potem jak sami to widzieli wrogw ich spotkaa zagada; a gdy potrzebowali broni, Bg sam uzbroi ich dostatnio; i za kadym razem, gdy wydawao im si, e przyszed ju na nich kres, ocala ich Bg sposobami niespodzie- wanymi, takimi wanie, jakie godne s Jego potgi. Nieche wic i teraz nie trac ufnoci w Jego opatrzno, niech czekaj cierpliwie; nawet gdyby nie od razu przysza pomoc i gdyby mieli jeszcze przedtem za- kosztowa goryczy, nieche nie mniemaj, e opnia si opatrzno Boga, albowiem postpuje On tak nie przez opieszao, ale po to, by wyprbo- wa ich mstwo i umiowanie wolnoci. Pragnie On przekona si mwi Mojesz czy macie dosy ducha, by dla wolnoci znie brak pokarmu i wody, czy te wolicie ugi karki pod jarzmo, niby bydlta ulege panom, ktrzy dobrze je karmi za ich usugi". Doda jeszcze, e nie tyle o siebie samego si lka bo zgoa nie przeraa go ta groba bezprawnego morderstwa ile o to, by ich kamienie rzucone przeciw niemu nie zostay uznane za wyrok przeciw Bogu. 5. Takimi sowy uagodzi ich do tego stopnia, i odrzucili kamienie, ktrymi chcieli go zabi, i poaowali swego zamiaru. On jednak uzna, e ich rozpacz nie jest pozbawiona susznoci, i postanowi zwrci si do Boga z bagalnym wezwaniem. Wstpi tedy na pobliskie wzgrze i modli si o jaki sposb ocalenia ludu od ndzy. Jeden tylko Bg mwi nikt inny, moe uratowa Hebrajczykw; nieche przebaczy im te wystpki, do ktrych zniewala ich zy los, bo przecie czowiek z natury swojej staje si w niedoli zawsze niecierpliwy i markotny. W odpowiedzi na t modlitw, Bg obieca, i zatroszczy si o dostarczenie im tego, czego podaj. Otrzymawszy t obietnic, Mojesz zstpi do ludu. Gdy ujrzeli go, jak szed rozpromieniony, radujc si ask Bo, od razu rozjaniy si i ich oblicza. A on stanwszy porodku ludu, owiadczy, i przynosi im od Boga ratunek z trapicej ich niedoli. Nie- wiele czasu upyno, gdy ogromne stado przepirek (pieni si one nad Zatok Arabsk obficiej ni jakikolwiek inny gatunek ptakw) przy- fruno z przeciwnego brzegu; i natychmiast, zmczone lotem i nawyke, bardziej ni inne ptaki, do fruwania tu nad ziemi, osiady w obozie Hebrajczykw. Poczli je zbiera jako pokarm przysany im specjalnie przez Boga i sycili gd, a Mojesz pogry si w modlitwie, dzikujc Bogu za tak rych pomoc, rychlejsz nawet, ni obieca. 6. Po tym pierwszym pokarmie niebawem zesa im Bg nowe zasoby. Gdy Mojesz modli si ze wzniesionymi w gr rkoma, spyna na ziemi rosa, ktra na jego rkach zacza krzepn. Pomylawszy sobie, e i ona jest zapewne pokarmem zesanym im przez Boga, skosztowa owej rosy i przekona si, e jest smaczna. Lud sdzi, e to nieg, ktrego mona byo si spodziewa w owej porze roku, ale Mojesz wyprowadzi ich z tego bdnego mniemania, tumaczc, e ta rosa spada z nieba dla uchronienia ich od godu, i wezwa ich, by sami przekonali si o tym. Idc za przykadem wodza, skosztowali nowego pokarmu i zachwycili si jego smakiem. By bowiem sodki i wyborny jak mid, z ksztatu podobny do wonnego ziela a z wielkoci do nasion kolendru. Natychmiast rzucili si Hebrajczycy do zbierania go. Ustalono jednak, e kademu wolno zebra co dzie rwno (spodzie- wano si bowiem, e tego pokarmu nigdy nie zabraknie) tylko jeden (jest to nazwa miary), aby silniejsi nie zagarnli wszyst- kiego dla siebie, odpychajc sabszych. Zreszt ci, ktrzy przekraczali ustalon miar, adnego nie mieli poytku ze swego mozou, gdy i tak wykorzystywali tylko jeden reszta bowiem, ktr odkadali sobie na nastpny dzie, stawaa si robaczywa i gorzkniaa. Taki to by boski i cudowny pokarm. Mieszkacw owych okolic, ktrzy pozbawieni s wszelkiej ywnoci, chroni on od godu; i jeszcze teraz na ca t krain spada taki sam deszcz, jaki wtedy na znak aski dla Mojesza zesa Bg dla wyywienia ludzi. Hebrajczycy nazywaj ten pokarm od sowa ktre w naszym jzyku jest wyrazem pytajnym, znacz- cym: co to jest?" Nie przestawali si oni radowa tym darem, zsyanym im z nieba i ywili si nim przez cae czterdzieci lat, ktre spdzili na pustyni. 7. Gdy za przybyli do Rafidin /Rafidim/, poczli cierpie straszne pragnienie; w dotychczasowej drodze bowiem trafiay im si od czasu do czasu jakie rdeka, a teraz znaleli si w krainie zupenie pozbawio- nej wody. Udrczeni pragnieniem, znowu z nienawici patrzyli na Mojesza. Usunwszy si nieco od naporu gniewnego tumu, wycign Mojesz rce do modlitwy, proszc Boga, aby jako przedtem nakarmi godnych, tak teraz udzieli im napoju, albowiem brak wody zniweczy ich wdziczno za pokarm. Nie ociga si Bg z udzieleniem tej nowej aski; obiecujc Mojeszowi, e wytrynie rdo obfitej wody w miejscu, gdzie wcale nie spodziewaj si tego, poleci mu, by uderzy lask w ska, ktr wszyscy mieli przed oczyma, i ze skay tej zaczerpn tyle napoju, ile im trzeba. Zatroszczyem si bowiem o to rzek Bg bycie osignli go bez pracy i mozou". Otrzymawszy tak odpowied od Boga, Mojesz szed do ludu, ktry czeka z oczyma zwrconymi ku wo- dzowi; bo zauwayli go ju, jak pocz zstpowa ze wzgrza. Gdy stan wrd nich, oznajmi, i Bg wyzwoli ich i od tej niedoli, udzielajc im ratunku w sposb zgoa niespodziewany: oto z gbi skay wypynie ku nim strumie. Na te sowa Hebrajczycy oniemieli z przeraenia, mylc, i wyczerpani pragnieniem i trudami wdrwki bd teraz musieli zabra si do rozupywania skay. Ale Mojesz uderzy lask w ska, skaa rozwara si i trysn obfity strumie krysztaowo czystej wody. Oszoomieni tym niesychanym cudem, ju samym widokiem wody sycili swe pragnienie, a potem zaczli j pi; bya wyborna, sodka, godna tego, by by darem Boym. Podziwiali Mojesza, e Bg tak cze mu wiadczy, i zoyli Bogu ofiar jako podzik za trosk o nich. O tej zapowiedzi danej przez Boga Mojeszowi, e ze skay wytrynie woda, mwi pewne pismo przechowywane w wityni. II. 1. Gdy wie o Hebrajczykach na wszystkie strony rozniosa si sze- roko i rozprawiano o nich wszdzie, mieszkacw okolicznych krain niemay ogarn lk. Poczli wysya poselstwa, zachcajc si nawzajem do podjcia wsplnego dziaania w celu zniszczenia owych przybyszw. Przodowali w tym mieszkacy Gobolitis /Gebalu/ i Petry, zwani Amaleki- tami; byo to najbardziej wojownicze z tamtejszych plemion. Ich krlowie wyprawiali posacw jedni do drugich, oraz do ssiadw, i wezwali wszystkich do walki przeciw Hebrajczykom. Obce wojsko ostrzegali ktre umkno z niewoli egipskiej, czai si przeciw nam. Nie byoby rozsdne pozwoli im, by wzroli w si, osignli potrzebne im zasoby i sami rozpoczli walk, rozzuchwaleni bezkarnoci. Ostrono nakazuje nam zniszczy ich zawczasu, pocigajc do odpowiedzialnoci za wdarcie si na pustyni i panoszenie si tam, zanim jeszcze wycign rce po nasze miasta i dobytek. Mdrzej przecie postpuj ci, ktrzy wrog potg postaraj si zniszczy w zarodku, ni ci, ktrzy rozwinitej usiuj nie pozwoli na dalszy wzrost". W ten sposb przez posw porozumiawszy si midzy sob i z ssiadami, postanowili wyda bitw Hebrajczykom. 2. Poniewa Mojesz zupenie nie spodziewa si wrogiego napadu, dziaania owych plemion bardzo go przeraziy. Gdy wrogowie wyruszyli ju na bj i trzeba byo stawi czoo niebezpieczestwu, tum Hebrajczy- kw pogry si w trwonym zamcie, gdy zupenie nie byli zaopatrzeni do walki, a mieli przeciwstawi si wojownikom, ktrym niczego nie brakowao. Mojesz, by podnie ich na duchu, wezwa do ufnoci w wol Bo, ktra powioda ich do wolnoci i daa im zwycistwo nad tymi, co chcieli im wolno odebra. Skoro maj pewno pomocy Boej mwi Mojesz powinni uwaa si za wojsko wyposaone w or , bogactwo, ywno i we wszystko zgoa, co pozwala ludziom i z ufno- ci na bj; natomiast wojsko przeciwnikw powinno wyda im si mae, le uzbrojone i pod kadym wzgldem tak sabe, e nie sposb, by Bg chcia ulec jego natarciu. Jak potnym jest On sprzymierzecem, prze- konali si w wielu okolicznociach, znacznie groniejszych od wojny; wojn bowiem toczy si przeciw ludziom, oni za mieli do czynienia z godem, pragnieniem, grami i morzem zagradzajcym im drog ucieczki, i dziki askawej pomocy Boga przezwyciyli wszystkie te trudnoci. Nieche wic teraz wzbudz w sobie tym gortszy zapa, wiedzc, i pokonanie tych nieprzyjaci otworzy przed nimi obfito wszelkich dbr. gromieniu tych pierwszych napastnikw stali si postrachem dla narodw okolicznych, a jednoczenie sami wielce wzroli w si. Mnstwo bowiem srebra i zota zagarnli w obozie, a take naczynia spiowe, ktrych wro- gowie uywali do posikw, stosy monet z obu metali, rne rodzaje tkanin, ozdoby na zbroje, wszelkie przedmioty uytkowe, bydlta poci- gowe i wszystko zgoa, co wojownicy zabieraj ze sob w pole. Zaczli Hebrajczycy pyszni si swoj dzielnoci i ogarno ich podanie czy- nw bohaterskich, a zarazem nabrali wytrwaoci w znoszeniu trudw, gdy przekonali si, e przez ni wszystko mona osign. Taki by wynik tej bitwy. 5. Rankiem Mojesz rozkaza obedrze trupy zabitych i zebra or porzucony przez tych, ktrzy uciekli; wynagrodzi mnych wojownikw i obsypa pochwaami ich wodza, Jozuego, ktrego mstwu cae wojsko dawao wiadectwo. Ani jeden Hebrajczyk nie zgin w tej bitwie, pod- czas gdy polegych nieprzyjaci nie sposb byo zliczy. Aby zoy ofiary dzikczynne, Mojesz wznis otarz, nazywajc Boga imieniem: Dawca Zwycistwa; i przepowiedzia, e Amalekici musz by wymordo- wani do szcztu i aden z nich nie uchowa si do pniejszych czasw, gdy napadli na Hebrajczykw bkajcych si po pustyni wrd okrutnej niedoli. A potem wyprawi swoim wojownikom uczt. Taki by wynik owej bitwy, pierwszej, jak po wyjciu z Egiptu Hebrajczycy stoczyli z zuchwaymi napastnikami. Kiedy wojsko odpoczo po walce przez kilka dni i zakoczyo si wito, ktrym uczcili zwycistwo, Mojesz powid ich w dalsz drog rwnymi szeregami: bardzo wielu spord nich byo teraz dobrze zaopatrzonych w bro. Idc krtkimi marszami, w cigu trzech miesicy od wyjcia z Egiptu dotar Mojesz do gry Synaj, gdzie niegdy zdarzy mu si cud krzewu i inne zjawiska, o ktrych ju opo- wiedzielimy. III. Te Mojesza, Raguel, na wie o jego pomylnoci, radonie wy- szed ku niemu i serdecznie powita zicia, Safor /Sefor/ i ich dzieci. Ucieszony spotkaniem z Ragueem zoy Mojesz ofiar i wyprawi uczt dla ludu w pobliu owego krzewu, ktry niegdy unikn spalenia. Wszyscy Hebrajczycy, podzieleni na rody, wzili udzia w uczcie. Aaron i otaczajcy go ludzie, a take Raguel, pieniami wysawiali Boga, dzi- kujc Mu za ocalenie ich i obdarzenie wolnoci. piewali take na cze swego wodza, dziki ktremu wszystko wydarzyo im si tak, jak pragnli. Syszc to, Raguel wychwala lud za wdziczno, jak wiadczyli Moj- eszowi, a jednoczenie wyraa podziw dla wodza, ktry tak mnie zabiega o bezpieczestwo swych bliskich. IV. 1. Rankiem Raguel ujrza Mojesza pogronego w rozgwarze zaj. Rozstrzyga bowiem sprawy wszystkich, ktrzy przedstawiali mu swoje spory; tumnie cisnli si do niego, wierzc, e tylko on wymierzy im
rzeczywicie sprawiedliwo; nawet ci, na ktrych niekorzy wypada wyrok, nie przygnbiali si sw porak, wiadomi, i nie przekupstwo, ale sprawiedliwo rozstrzygna ich spraw. Przez ten czas Raguel czeka cierpliwie, nie chcc przeszkadza ludziom, ktrzy pragnli wykorzysta zalety swego wodza. Ale gdy tylko usta zamt, odcign Mojesza na stron i pocz poucza go, co powinien teraz czyni. Poradzi mu, by piecz nad drobnymi sprawami powierzy swoim zastpcom, a sam ograniczy si do czuwania tylko nad waniejszymi potrzebami i nad losem caego ludu; do sprawowania sdw bowiem mona byo znale innych Hebrajczykw, ale czuwanie nad bezpieczestwem caego tak mnogiego ludu byo zadaniem, w ktrym nikt inny nie zdoaby Mojesza zastpi. Uwiadamiajc sobie swoje zalety mwi Raguel i rozumiejc, jak rol masz odegra w ocaleniu ludu poprzez trwanie przy Bogu, zgd si na to, by innym sdziom powierzali oni rozstrzyganie swych sporw, a sam powi si wycznie subie Boej i szukaniu sposobw, jakimi zdoasz wyprowadzi lud spord wszystkich grocych mu niebezpieczestw. Jeeli w dziedzinie wieckiej moesz posucha mojej rady, to dokonaj przegldu swego wojska i podziel ich wszystkich na grupy po dziesi tysicy kada, na ktrych czele postawisz wybranych naczelnikw, a nastpnie na grupy po tysicu wojownikw; potem podziel ich jeszcze na oddziay liczce po piciuset, a te na jeszcze mniejsze po stu i wreszcie po pidziesiciu. (Wyznacz rwnie dowdcw do kierowania oddziaami liczcymi po trzydziestu, dwudziestu i dziesiciu wojownikw). Niech kada grupa ma nad sob dowdc, ktrego nazwa zalena bdzie od tego, iloma ludmi bdzie dowodzi. Musz to by mowie cenieni przez cay lud za sw zacno i sprawiedliwo, aeby mogli rwnie rozstrzyga spory swoich podwadnych, w trudniejszych sprawach odwoujc si do mw wyej postawionych; a jeli rwnie i ci nie dadz sobie rady z jak spraw szczeglnie zawi, przedkada j bd tobie samemu. W ten sposb zaspokojone zostan obie potrzeby: Hebrajczykom wymierzona bdzie sprawiedliwo, a ty, trwajc w cigej cznoci z Bogiem, lepiej bdziesz mg wyjedna Jego aski dla ludu". 2. Mojesz z wdzicznoci przyj rad udzielon mu przez Raguela i niebawem zastosowa si do niej, bynajmniej nie przypisujc pomysu tych reform samemu sobie, ale otwarcie oznajmiajc ludowi, od kogo one pochodz. Rwnie w ksigach zapisa imi Raguela jako wynalazcy owych reform, uwaajc, i naley zawsze dawa chwalebne wiadectwo rzeczywistej zasudze, i gardzc chwa, ktr mona by zdoby przez przypisywanie sobie zasug kogo innego. Tak wic i w tej dziedzinie przekona si mona o uczciwoci Mojesza; zreszt bdziemy mieli sposobno mwi o niej obszerniej w innych czciach tej pracy. V. 1. Zwoawszy zgromadzenie ludu, Mojesz owiadczy Hebrajczykom. i udaje si na gr Synaj, by tam rozmawia z Bogiem, a gdy otrzyma
od niego wskazania, wrci do nich. Poleci im jeszcze, by przenieli obz pod sam gr i cieszyli si z zaszczytu bliskiego ssiadowania z Bo- giem. Oznajmiwszy to ludowi, wstpi na szczyt Synaju, najwyszej gry w owych okolicach, tak wysokiej i urwistej, e wydawaa si nie tylko dla ng ludzkich niedostpna, ale nawet oczom strach byo na ni patrze; wie, e przebywa na niej Bg, wzmagaa jeszcze groz i trzymaa od niej ludzi z daleka. Hebrajczycy jednak, posuszni poleceniu Mojesza, przenieli swj obz i rozoyli go u stp gry, niecierpliwie oczekujc na owe szczsne obietnice, ktre Mojesz jak im zapowiedzia mia przynie od Boga. W witecznym nastroju upywao im to oczekiwanie na wodza; pod kadym wzgldem zachowywali czysto, a przede wszyst- kim przez trzy dni powstrzymywali si od cielesnego obcowania ze swymi onami, jak poleci im Mojesz, i bagali Boga, by askawie rozmawia z Mojeszem i udzieli im darw, dziki ktrym bd mogli y szcz- liwie. Podczas tych dni witecznych spoywali kosztowniejsze pokarmy i odziali si, jak rwnie ony ich i dzieci, w ozdobne szaty. 2. witowali tak przez dwa dni. Dnia trzeciego przed wschodem soca, chmura, jakiej przedtem nigdy nie widzieli, osiada na obozie hebrajskim i spowia ca przestrze, na ktrej rozbili swe namioty. Wtedy, podczas gdy wszdzie wok panowaa pikna pogoda, zwali si na nich gwa- towny wicher niosc ze sob ulewny deszcz, zatrwoyy ich nage by- skawice i pady z przestworza pioruny na znak, e oto przyby do Moj- esza Bg, askawy dla jego prb. O tych wydarzeniach kady z moich czytelnikw moe myle, jak mu si podoba; co do mnie, musz opo- wiedzie je w taki sposb, jak s zapisane w witych ksigach. Oszo- omieni tymi zjawiskami i oguszeni oskotem Hebrajczycy dreli z lku, bo nigdy przedtem nie zaznali takiej burzy; a najbardziej niepokoia ich owa rozpowszechniona szeroko wie, e na tej wanie grze jest siedziba Boga. Skupili si tedy w swych namiotach, wyobraajc sobie, e Mojesz ju zgin przygnieciony gniewem Boym, ktry rwnie im zgotuje taki sam los. 3. W takim byli pogreni nastroju, gdy nagle ukaza si Mojesz, pro- mieniejcy kroczc pewnie. Ju sam jego widok uwolni ich od trwogi i natchn lepszymi nadziejami na przyszo. Jednoczenie z jego przy- byciem niebo wypogodzio si, usta zamt ywiow. Natychmiast Moj- esz zwoa zgromadzenie caego ludu, by wysuchali tego, co Bg mu oznajmi. Gdy si zebrali, stan na wyniesieniu, z ktrego wszyscy mogli go sysze, i zacz: Hebrajczycy, i tym razem, tak jak przedtem, Bg przyj mnie askawie. Ustali On dla was zasady postpowania, ktre zapewni wam pomylno i praworzdno, i oto sam teraz przyjdzie do obozu. Przez wzgld zatem na Niego i na wszystko, co dziki Niemu wydarzyo si dla naszego dobra, nie lekcewacie sw, ktre usyszycie, chociabym powtarza je wam ludzkim tylko jzykiem. Zwaajcie na doskonao ich treci, a rozpoznacie w nich dostojestwo Tego, ktry je uoy i, baczc na wasze dobro, raczy mi oznajmi. Bo przecie nie Mojesz, syn Amarama /Amrama/ i Jochabady /Jochabedy/, ale Bg nakaza Nilowi pyn krwawym strumieniem, dla waszego dobra, i prze- rnymi klskami ujarzmi pych Egipcjan; to On rozwar przed wami drog przez morze, z Jego woli spada wam ywno z nieba, gdycie godowali, i woda trysna ze skay, gdy drczyo was pragnienie. Wszy- stko to sprawi On, ktry Adamowi pozwoli korzysta z podw ziemi i morza, ktry ocali Noego z potopu, a naszemu praojcu Abrahamowi po dugiej tuaczce da sta siedzib w krainie chananejskiej; dziki Niemu urodzi si Izaak z rodzicw ju starych, Jakub radowa si chlub- nymi cnotami swych synw, a Jzef sta si wadc potgi egipskiej. I oto On, wanie On, le wam teraz, za moim porednictwem, ask tych przykaza. Przechowujcie je ze czci i walczcie za nie jeszcze gorcej ni w obronie dzieci swoich i on. Albowiem szczliwe bdzie wasze ycie, jeli ich nie zaniedbacie: bdziecie radowa si ziemi urodzajn, morzem wolnym od burz i potomstwem darzcym si zgodnie z natur i postrach budzi bdziecie w swych wrogach. Jam zosta dopuszczony przed oblicze Boe i suchaem gosu niemiertelnego: tak gorliwie tro- szczy si Bg o swj lud i o jego przetrwanie". 4. Rzekszy to, powid lud naprzd, wraz z niewiastami i dziemi, by sami usyszeli, jak Bg bdzie do nich mwi o ich obowizkach; pragn bowiem Mojesz, by doskonao tych sw nie zostaa zamcona przez ludzki jzyk, zbyt saby, by je dobrze powtrzy. I wszyscy usyszeli gos rozlegajcy si z wysokoci, tak wyranie, e nie uszo ich uwagi ani jedno z owych dziesiciu sw, ktre Mojesz zapisa na dwch tabli- cach. Sw tych, nie wolno nam powtrzy dokadnie, ale podam ich ogln tre. 5. Pierwsze sowo poucza nas, e Bg jest jeden i e tylko Jemu naley oddawa cze. Drugie zabrania nam czyni wizerunkw jakichkolwiek ywych stworze dla oddawania im czci. Trzecie nakazuje, bymy nigdy nie przysigali na Boga w bahej sprawie, czwarte bymy wicili kady sidmy dzie powstrzymujc si od wszelkiej pracy, pite bymy szanowali rodzicw, szste zabrania nam morderstwa, sidme cudzostwa, sme kradziey, dziewite dawania faszywego wiadectwa, a dziesite nakazuje, bymy nie podali adnej rzeczy, ktra naley do innego czowieka. 6. Lud, usyszawszy z ust samego Boga te wszystkie przykazania, o ktrych przedtem mwi im Mojesz, wrd wielkiej radoci rozszed si ze zgromadzenia. A podczas nastpnych dni, cisnc si przed namio- tem wodza, prosili go, by przynis im take prawa od Boga. Wtedy Mojesz ustanowi prawa, a pniej jeszcze pouczy ich, jak maj post- powa we wszystkich okolicznociach. O tych jego poleceniach wspomn przy sposobnoci, wikszo jednak owych praw omwi w innym dziele, gdzie zamierzam powici im specjalny traktat.
7. Tak przedstawiay si sprawy Hebrajczykw, gdy Mojesz, udzieliwszy im przestrg, znowu uda si na szczyt gry Synaj, cay za lud patrzy, jak on tam kroczy. A gdy poczo duy im si czekanie bo przebywa tam przez czterdzieci dni zatrwoyli si, czy nie stao si co Mojeszowi; adne z dawnych nieszcz nie przerazio ich byo tak bardzo, jak teraz owa myl, e Mojesz mg zgin. Panowaa wrd nich rnica zda: jedni twierdzili, e rozszarpay go dzikie zwierzta (takiego zdania byli zwaszcza ci, ktrzy z niechci odnosili si do Mojesza), inni e odszed do Boga. Natomiast ci, ktrzy trzewo patrzyli na rzeczy, adnemu z tych domysw nie dawali pierwszestwa, uwaajc, i atwo moe przydarzy si czowiekowi mier w szponach dzikich zwierzt, a tak samo prawdopodobne jest, i w nagrod za jego cnot Bg zabra Mojesza do siebie; i czekali spokojnie, cho gboko cierpieli mniemajc, i zostali pozbawieni takiego wodza i obrocy, jakiemu podobnego nigdy ju nie znajd. Poniewa nie zgasa jeszcze wszelka nadzieja powrotu Mojesza, nie mogli rozpocz aoby, ale nic nie powstrzymywao ich od pogrenia si w gbokim smutku. Nie omielili si jednak zwin obozu, gdy Mojesz rozkaza im, by w tym miejscu czekali. 8. Wreszcie, po upywie czterdziestu dni i tylu nocy, wrci, nie zakosztowawszy przez cay ten czas adnego z pokarmw, jakich uywaj ludzie. Pojawienie si Mojesza napenio lud radoci. Od razu pocz im wdz wyjania, jak bardzo Bg si o nich troszczy. Podczas tych czterdziestu dni, mwi Mojesz, Bg pouczy go, jaki sposb sprawowania rzdw zapewni ludowi szczcie, i zada, by sporzdzili dla Niego Przybytek, do ktrego mgby zstpowa, ilekro ich nawiedzi. Gdy podp o w a z miejsca na miejsce. Gdy w krtkim czasie zgromadzono wszystkie potrzebne przedmioty (kady bowiem stara si przynie jak najwicej, wicej nawet ni mg), Mojesz wyznaczy budowniczych, stosujc si do polecenia Boego; wybra jednak takich wanie, na ktrych padby rwnie wybr samego ludu, gdyby lud by do tego uprawniony. Oto ich imiona (s one zapisane w witych ksigach): Basael /Beseleel/, syn Uriego z plemienia Judy, wnuk Mariame /Marii/, siostry wodza, oraz Elibaz /Ooliab/, syn Isamacha /Achisamecha/, z plemienia Dana. A spord ludu tylu zgaszao si ochotnikw do pracy, e Mojesz wresz- cie musia ich powstrzymywa, gdy budowniczowie owiadczyli mu, e maj ju wystarczajc ilo robotnikw. Rozpoczli tedy budow, pod- czas gdy Mojesz, wedug polece otrzymanych od Boga, poucza ich szczegowo, jakie maj by wymiary i pojemno Przybytku i jakie musi on zawiera przedmioty, potrzebne przy skadaniu ofiar. Kobiety za wspzawodniczyy ze sob w dostarczaniu szat kapaskich i wszelkich innych ozdb i naczy, jakich wymaga suba Boa. 2. Gdy ju wszystko byo przygotowane zoto, srebro, spi i tka- niny ogosi Mojesz wito, poleci, by kady w miar swych zasobw zoy ofiar, i przystpi do urzdzania Przybytku. Najpierw wymierzy dziedziniec szeroki na pidziesit okci, a na sto okci dugi. Nastpnie wznis supy spiowe o wysokoci pidziesiciu okci, po dwadziecia na kadym z duszych bokw wymierzonej powierzchni, a na tylnym boku dziesi supw; do kadego supa przytwierdzony by metalowy krek. Gowice supw byy ze srebra, podstawy za, pozo- cone i podobne drzewcom wczni, byy spiowe i mocno osadzone w ziemi. Do krkw przywizane byy sznury, drugim kocem przy- twierdzone do kokw spiowych okciowej wysokoci, wbitych w ziemi przy kadym supie, aby Przybytek mg oprze si naporowi wiatrw. Na wszystkich tych supach zawieszono tkanin byssosow /najdelikat- niejsze ptno lniane/ najmisterniejszej roboty, spywajc od gowic do samej ziemi i otaczajc ca przestrze, tak e zupenie czynia wra- enie ciany. Tak wyglda dziedziniec z trzech stron. Czwarta strona, duga na pidziesit okci a bya ona stron frontow miaa w rodku wejcie szerokie na dwadziecia okci, a po obu jego stronach stay dwa supy na wzr pylonw, cakowicie pokryte srebrem, z wyjt- kiem tylko samych podstaw, ktre byy spiowe. Z jednej i drugiej strony tego portyku postawiono jeszcze po trzy supy, ktre, mocno utwierdzone w ziemi, byy poczone ze supami podtrzymujcymi bram; z nich take zwieszaa si tkanina byssosow, osaniajca je do samej ziemi. A przed wejciem, na dugo dwudziestu okci i wysoko piciu okci, rozpity by baldachim barwy purpurowej i szkaratnej, przetykany barw niebiesk i byssosem i ozdobiony przernymi wzorami, wrd ktrych nie byo jednak nigdzie wizerunku jakiegokolwiek ywego stwo- rzenia. Wewntrz dziedzica, tu za bram, staa miednica spiowa na podstawie z tego samego metalu; tam kapani mogli obmywa rce i po- krapia swe stopy wod. Tak urzdzony by zewntrzny dziedziniec. 3. Na jego rodku Mojesz umieci sam Przybytek, przodem zwrcony ku wschodowi, aby wschodzce soce rzucao na pierwsze swe pro- mienie. Dugi by na trzydzieci okci, a szeroki na dziesi, jeden bok by po stronie poudniowej, drugi po pnocnej, tylna ciana zwrcona bya ku zachodowi. Wysoko Przybytku musiaa by rwna jego szero- koci. Kada z dwch duszych cian zbudowana zostaa z dwudziestu desek, obrobionych prostoktnie, szerokich na ptora okcia, a grubych na cztery palce. Zarwno wewntrzn, jak i zewntrzn powierzchni tych cian pokryto cakowicie pytami zota. Kada z nich bya zaopa- trzona w dwa czopy wkadane w dwa oyska; te ostatnie byy ze srebra i miay otwory takiego wanie wymiaru, by mona byo w nie wkada czopy. Zachodni cian stanowio sze desek, tak cile i szczelnie spo- jonych, e zgoa nie byo wida granic midzy nimi; od wewntrz i od zewntrz byy one pozocone. Tak wic ilo desek w poszczeglnych cianach bya odpowiednio wyliczona. W duszych cianach byo ich po dwanacie, a kada z nich miaa ptora okcia szerokoci i jedn trzeci pidzi gruboci, tak e razem tworzyy cian dug na trzydzieci okci. Natomiast do tylnej ciany, ktrej sze spojonych desek rozcigao si na dugo dziewiciu okci, doczyli jeszcze dwie dodatkowe de- ski kada szeroka na p okcia ktre umiecili w rogach i ozdobili w taki sam sposb jak szersze deski. Do zewntrznej powierzchni kadej z tych desek przymocowany by bardzo silnie, jakby korzeniami wro- nity, krek zoty; poprzez te krki, ktre wszystkie umieszczone byy na tej samej wysokoci, przetykano zocone prty, spajajc w ten sposb deski midzy sob; koniec jednego prta wchodzi w drugi prt, a miejsce poczenia byo misternie urobione w ksztat muszelki. Tylna ciana miaa tylko jedn sztab, przechodzc wzdu wszystkich desek, z ktrej kracami poczone byy kocowe prty duszych cian, za pomoc spoje tak urzdzonych, e mski" kraniec wchodzi w eski". Dziki tym prtom Przybytek by zabezpieczony od wszelkich wstrzsw, spo- wodowanych przez wiatry albo przez inne przyczyny, i mg sta nie- wzruszenie. 4. Jeli chodzi o wntrze Przybytku, Mojesz podzieli jego dugo na trzy czci i w odlegoci dziesiciu okci od wewntrznego kraca postawi cztery supy, uksztatowane tak, jak inne deski, i oparte na podobnych podstawach, ale umieszczone w pewnej odlegoci jeden od drugiego. Przestrze odgraniczona tymi supami stanowia Sanktuarium; reszta Przybytku dostpna bya dla kapanw. Taki podzia przestrzeni Przybytku wzorowany by na budowie wszechwiata: albowiem owa trzecia cz odgraniczona supami, nawet dla kapanw niedostpna, bya jako niebo powicona Bogu, podczas gdy przestrze o dugoci dwudziestu okci przeznaczona bya dla kapanw, tak jak ziemia i morze dostpne s ludziom. Z przodu, ktrdy wchodzili, stao pi zotych, supw, opartych na podstawach spiowych. Od gry pokryto Przybytek tkaninami byssosowymi, w ktrych pur- pura, szkarat i barwa niebieska mieszay si ze sob. Pierwsza z tych tkanin miaa dziesi okci wzdu i wszerz i zwisajc ze supw dzie- lcych przestrze wityni osaniaa Sanktuarium tak, e nawet z dru- giej czci Przybytku nie mona byo go zobaczy. Caa witynia na- zwana bya witym" (miejscem), a jej niedostpne Sanktuarium, od- graniczone czterema supami witym witych". Owa zasona bya przedziwnej piknoci, przedstawiaa wyobraenia wszelkich kwia- tw, a take inne wzory ozdobne, z wyjtkiem postaci jakichkolwiek ywych stworze. Druga tkanina, podobna do pierwszej zarwno wymia- rami, jak wyrobem i barw, spowijaa pi supw stojcych u wejcia; zawieszona na krkach u rogu kadego supa, spywaa od jego szczytu do poowy wysokoci, a dolna przestrze zostawiona bya dla kapanw wchodzcych do Przybytku. Ponad t tkanin bya jeszcze inna zasona lniana, takich samych wymiarw, przytwierdzona sznurami do obu stron Przybytku, a krki suyy zarwno do sznurw, jak i do samej tkaniny, tak e mona byo j albo rozpociera, albo zwija, aby nie zasaniaa widoku, zwaszcza w dniach uroczystych. W innych dniach, szczeglnie gdy pada nieg, rozwijano t zason, aby osaniaa tkanin wielobarwn; std wywodzi si zwyczaj (ktry przetrwa u nas nawet po zbudowaniu wityni) rozpocierania przed wejciem takiej wanie zasony lnianej. Dziesi innych tkanin, szerokich na cztery okcie, a na dwadziecia osiem okci dugich, zaopatrzono w zote sprzga pasujce jedne do drugich i tak zczono ze sob, e wydaway si jedn materi. Rozpo- starte nad witym Przybytkiem, cakowicie osaniay go od gry, pokry- way rwnie ciany boczne, a take tyln do wysokoci jednego okcia nad ziemi. Przygotowano jeszcze inne tkaniny, szerokie rwnie na cztery okcie, ale dugoci dochodzce do trzydziestu okci; byo ich wicej ni poprzednich jedenacie; utkane z wosia, ale tak misternie, jak tkaniny weniane, spyway one do samej ziemi, a u wejcia ukaday si w ksztat frontonu i kruganka: do tego wanie wyzyskano jedenast tkanin. Ponad nimi rozpite byy jeszcze zasony skrzane dla ochrony tkanin zarwno od aru soca, jak i od deszczu. Wielkie zdumienie ogarniao wszystkich, ktrzy patrzyli na nie z daleka, gdy ich barwy zdaway si zupenie podobne do tych, jakie si widzi na niebie. Zasony z wosia i ze skry rozpostarte byy rwnie nad tkanin u wejcia i ochraniay j od gorca i od gwatownych deszczw. W taki sposb zbudowano Przybytek. 5. Nastpnie uczyniono dla Boga skrzyni z mocnego drzewa, nie ule- gajcego butwieniu. W naszym jzyku ta skrzynia nazywa si sporzdzono j tak: Miaa pi pidzi dugoci, a trzy pidzie szerokoci i tyle wysokoci. Od wewntrz i od zewntrz wyoona bya zotem, cakowicie pokrywajcym drzewo, a jej Wieko kunsztownie przy- mocowane byo na zawiasach i zamykao si zupenie cile, tak dokad- nie byo dopasowane. Przy kadym z duszych bokw tej arki umiesz- czone byy dwa zote krki, wszczepione w drzewo, przez nie za wsuwano zocone prty, za pomoc ktrych, w razie potrzeby, mona byo j nie podczas wdrwki; albowiem nigdy nie cign jej zaprzg bydlt, lecz nieli j kapani. Na wieku umieszczono dwie postacie che- rubinw" jak je Hebrajczycy nazywaj istot ze skrzydami, kszta- tem swym niepodobnych do adnej z rzeczy widzianych ludzkimi oczyma; Mojesz powiada, i ujrza je wyrzebione na tronie Boga. W tej skrzyni zoy Mojesz dwie tablice, na ktrych wypisa by dziesi przykaza, po pi na kadej z nich, dwa i p przykazania na kadej z dwch stron tablicy. I umieci ark w Sanktuarium. 6. Wewntrz wityni postawi st podobny do stow w Delfach, dugi na dwa okcie, na okie szeroki, a na trzy pidzie wysoki. Nogi tego stou w dolnej swej czci byy wybornie uksztatowane, w podobny sposb jak nogi przy oach Doryjczykw; w grnej swej czci, przyty- kajcej do pyty, byy czworoktne. Z kadej strony st by wyobiony na gboko doni, a wok wyszej i niszej jego czci bieg spiralny szlak. Do kadej z ng przymocowano kko (podobnie jak do bokw arki), niedaleko od blatu, i przez te kka wsunite byy drewniane prty pozocone, w taki sposb, e nie mona ich byo wyjmowa. Kka byy woone we wgbienia specjalnie w tym celu wyobione w nogach stou i nie byy one zupenie okrge, ale koczyy si dwoma ostrzami, z ktrych jedno wchodzio w wystajc krawd stou, a drugie w nog. Za pomoc owych prtw niesiono st w czasie wdrwki. Na tym stole, umieszczonym w pnocnej czci wityni, niedaleko od Sanktuarium, kadli Hebrajczycy dwanacie bochenkw przanego chleba, w dwch szeregach, po sze z kadej strony, i wypiekali je z najczystszej mki, biorc jej dwa jest to hebrajska miara odpowiadajca siedmiu attyckim Ponad tymi chlebami stawiano dwa zote puchary pene wonnoci. Po siedmiu dniach bochenki zamieniano na inne, w dniu, ktry zwiemy sabbatem /szabatem/, jest to nasza nazwa dnia sidmego. Dlaczego tak wanie czyniono, wyjanimy gdzie indziej. 7. Naprzeciw stou, pod cian poudniow, sta kandelabr z lanego zota, wewntrz pusty, o wadze stu min /mina 571 g/; tak wag Hebrajczycy okrelaj sowem ktre to sowo w prze- kadzie na jzyk grecki znaczy Skada si on z kulek i lilii splecionych z owocami granatu i maymi pucharami; wszystkich czci, od podstawy do samego szczytu, byo siedemdziesit, tyle wanie (zatro- szczy si o to Mojesz), ile dziaw przypisuje si planetom wraz ze socem. Uwieczony by ten wiecznik siedmioma ramionami tworz- cymi rwny szereg. Kade rami dwigao jedn lamp, tak e lamp byo tyle, ile jest planet. Lampy te zwrcone byy ku stronie poudniowo wschodniej, jako e kandelabr sta ukonie. 8. Pomidzy kandelabrem a stoem (to znaczy wewntrz Przybytku) sta drewniany otarz wonnoci, wyciosany z takiego samego niezniszczal- nego drzewa jak poprzednio wymienione przedmioty, ale cakowicie po- kryty grubymi pytami metalu; kady jego bok by szeroki na okie, a wysoki na dwa okcie. Na nim stao palenisko zote, ktre na kadym rogu miao wieniec w ksztacie zotego krgu; rwnie do paleniska przy- twierdzone byy krki i prty, za pomoc ktrych kapani mogli je nie podczas wdrwki. Wzniesiono take przed Przybytkiem otarz ze spiu, wewntrz drewniany; kady jego bok by dugi na pi okci, a wysoko otarza wynosia trzy okcie. Ozdobiony by on rwnie zotem, ale wyoony pytami spiu, i mia palenisko w ksztacie sieci. Ziemia wchaniaa wszelkie strawione paliwo spadajce z rusztu, gdy podstawa otarza nie pokrywaa caej jego dolnej powierzchni. Na prze- ciw otarza stay konwie i puchary do wina obok kadzielnic i kraterw. Te przedmioty, podobnie jak wszystkie inne sprzty uywane do obrz- dw, byy ze zota. Tak wyglda Przybytek i tak by wyposaony. VII. 1. Sprawiono take szaty kapanom, zarwno zwykym, ktrych Hebrajczycy nazywaj chaanajami, jak przede wszystkim arcykapanowi, ktremu nadaj tytu: co wanie znaczy: arcykapan. Szaty zwykych kapanw wyglday nastpujco: Gdy kapan ma przystpi do odprawiania witych obrzdw, wtedy, poddawszy si oczyszczeniu wymaganemu przez prawo, przywdziewa najpierw tzw. co znaczy: przewizka; jest to przepaska na ldwie uszyta z delikatnego lnu, w ktr wkada si nogi jak w spodnie; siga ona od pasa do ud, Wok ktrych silnie si j zaciska. 2. Na t przepask wdziewa kapan szat lnian, podwjnie tkan z byssosu; zwie si ona co znaczy lniana; len bowiem nazy- wamy: Ta szata jest sukni spywajc do stp, ktra spowija cae ciao, a jej dugie rkawy s cile zawizane wok ramion; prze- pasuj j na piersiach, a potem przecigaj szarf jeszcze raz nieco powyej pach; szarfa ta ma szeroko okoo czterech palcw i jest tkana w kratk, co nadaje jej wygld skry wowej. Przetykana jest rno- barwnymi kwiatami ze szkaratnego, purpurowego i niebieskiego lnu, a take z byssosu; sama za szarfa jest z byssosu. Przewizana najpierw wok piersi, a potem jeszcze raz oplatajca ciao i zwizana, zwisa swo- bodnie a do stp, gdy kapan nie jest zajty; dziki temu bowiem patrzcy mog lepiej oceni jej pikno. Kiedy jednak kapan musi uczest- niczy w ofiarach i wypenia sw sub, przerzuca on szarf przez lewe rami, aby nie przeszkadzaa mu w ruchach. Mojesz nada jej nazw ale od Babiloczykw nauczylimy si nazywa j tak bowiem nosi ona u nich nazw. Suknia kapaska jest cakowicie pozbawiona fad i ma luny otwr na szyj; na piersiach i na grzbiecie zwizana rzemieniami ze skry owczej, zwiesza si z obu ramion. Nazy- wana jest 3. Na gowie nosi kapan czapk bez czuba, ktra nie zakrywa caej gowy, lecz tylko troch wicej ni poow. Zw j a ukszta- towana jest na podobiestwo wieca: tworzy j pas bardzo cisej tka- niny lnianej, zwinity wiele razy w koo i zeszyty, a nastpnie owinity od gry a do czoa mulinem zakrywajcym szwy, ktre szpeciyby wy- gld czapki; dziki temu jest ona zupenie gadka od strony gowy. Za- wsze musi by dokadnie dopasowana, aby nie spada z gowy, gdy kapan trudzi si przy witych posugach. Ju wic opisalimy, jak przed- stawia si ubir zwykych kapanw. 4. Arcykapan ubiera si podobnie; nie brak mu adnego ze strojw wyej wymienionych, a oprcz nich wkada jeszcze na wierzch sukni z materii niebieskiej; ta szata take siga do stp i zwana jest w naszym jzyku Przepasuje j szarfa, ktra byszczy takimi samymi bar- wami, jakie zdobi poprzedni szarf, i jest przetykana zotem. Koniec jej obszyty jest chwastami, barwionymi na podobiestwo owocw gra- natu, oraz zotymi dzwoneczkami: wszystko to bardzo piknie jest uo- one: midzy kad par dzwonkw wisi granat, a midzy dwoma grana- tami dzwonek. Ta suknia nie skada si z dwch czci, zszytych na ramionach i po bokach; tworzy j jedna, w caoci tkana materia, z prze- ciciem na szyj, ktre to przecicie biegnie nie w poprzek, ale wzdu, od piersi do pewnego punktu na rodku plecw; brzegi przecicia s oblamowane, aby nie wyglday brzydko. Podobne przecicia s rwnie i dla rk. 5. Na te dwie szaty arcykapan nakada jeszcze trzeci, zwan /naramiennik/, ktra podobna jest do greckiej a wyglda nast- pujco: Tkanina dugoci okoo okcia, ozdobiona wszelkimi barwami, a rwnie zotym haftem, nie zakrywa rodka piersi, ma rkawy i w zasa- dzie uszyta jest jak suknia. Otwr w tej szacie zakryty jest wstawionym kawakiem materii, o wymiarach jednej pidzi, ozdobionym zotem i inny- mi barwami, takimi samymi, jakie ma cay nazywa si to /pektora/, co po grecku wykada si wyrocznia. /pekto- ra/ wypenia wanie ca pust przestrze w szacie na rodku piersi; na kadym jego rogu umieszczony jest krek, sczepiony z odpowiada- jcym mu krkiem na szacie za pomoc niebieskiej nici; w ten sposb /pektora/ przywizany jest do szaty. Aby za nie obwisa, trzy- majc si na krkach umylono jeszcze przyszy go niebiesk nici. naramiennik/ spity jest na ramionach dwoma sardoniksami; kady nich zaopatrzony jest w zoty szpic, ktry wysuwa si poza rami i zaczepia si o szpilk. Na owych sardoniksach wyryte s imiona synw Jakubowych w naszym rodzimym brzmieniu, naszym pismem, po sze na kadym ramieniu; imiona starszych synw s na prawym ramieniu. Na /pektorale/ take umieszczone s drogo- cenne kamienie, w liczbie dwunastu, niezwykle wielkie i pikne, bdce ozdob tak kosztown, e zwyky czowiek nie mgby sobie na ni po- zwoli. Uoone s one w czterech rzdach, po trzy w kadym rzdzie, a przytwierdzone s do /pektorau/ za pomoc zotego drutu, ktry suy im za opraw i ktrego zwoje tak s wsunite w tkanin, by ka- mienie nie mogy wypa. Na pierwszy szereg skada si sardoniks, topaz i szmaragd; w drugim szeregu byszczy karbunku /granat szlachetny a. rubin/, jaspis i szafir; trzeci szereg zaczyna si od hiacyntu, za nim jest ametyst, a na trzecim miejscu znajduje si agat, dziewity w caym zbiorze; czwarty szereg, zaczynajc si od chryzolitu, skada si nastpnie z oniksu i wreszcie berylu, ostatniego z tego kompletu. Na wszystkich kamieniach s wyryte litery skadajce si na imiona synw Jakubowych, ktrych czcimy jako naczelnikw naszych plemion; kady kamie uczczo- ny jest imieniem jednego z nich, w takiej kolejnoci, w jakiej si ro- dzili. A poniewa krki byy zbyt sabe, by utrzyma ciar wszyst- kich tych klejnotw, sporzdzono jeszcze dwa krki, wiksze, i przy- twierdzono je do tkaniny na brzegu /pektorau/ pod szyj, aby poczy je ze zotymi acuchami, ktre stykay si ze sob na szczycie ramion, czc si tam ze zotym sznurem, ktrego drugi kraniec przy- wizany by do krka w tyle /naramiennika/. W ten sposb /pektora/ zabezpieczony by od obsunicia si. Poza tym przyszyta bya do niego szarfa, o barwach takich, jak szarfy wyej wymienione, i przetykana zotem, ktra opasywaa ciao dokoa, zawizywana bya w miejscu szwu i krace jej zwisay w d. Na frdzle, zwisajce z obu tych kracw, wkadane byy pochewki, ktre okryway je wszystkie. 6. Gow przystraja arcykapan najpierw czapk sporzdzon w taki sam sposb, jak czapki wszystkich kapanw, na ni jednak naszyta bya druga czapka, z niebieskim haftem, ktr otacza wieniec zoty, ponad ni za wyrasta zoty kielich, z ksztatu podobny do roliny, ktra u nas nazywa si a ktrej Grecy biegli w rozpoznawaniu zi nadaj miano /blekot/. Poniewa moliwe jest, i niektrzy czytel- nicy, cho widzieli t rolin, nie znaj jej imienia i natury, albo zna- jc jej imi nie rozpoznaliby jej, gdyby j ujrzeli dla dobra zatem tych wanie czytelnikw postaram si j opisa. Ot rolina ta wyrasta czsto do wysokoci okoo trzech pidzi, a korze ma nie jest mylne to porwnanie podobny do rzepy, licie za podobne do lici rezedy. Z ga- zek jej rozwija si ku grze kielich kwiatu, cile przylegajcy do swego prcika i zawinity w upin, ktra rozwija si w miar, jak kwiat zamienia si w owoc. w kielich jest wielkoci maego palca, a zarysem podobny jest do pucharu. Opisz go zreszt dokadniej, ze wzgldu na tych, ktrzy go nie znaj. Wyobracie sobie kul przecit na p: kielich przy gazce wyobraa doln cz pkuli, okrgym ksztatem wyrasta- jc ze swej podstawy, potem boki jego pochylaj si lekko ku rodkowi, a wreszcie staje si znowu szerszy przy grnym brzegu, ktry rozwidla si w podobny sposb, jak wystajcy szczyt owocu granatu. Jego p- kolista nakrywka cile do niego przylega mona by rzec, e si przy- tula, nad ni za wznosz si rozwidlone patki, ktre porwnaem do patkw owocu granatu, zakoczone bardzo ostrymi szpicami. Pod t nakrywk rolina przechowuje swj owoc, ktry wypenia cay kielich, a podobny jest do nasienia ziela /werbeny/, natomiast wydawany przez ni kwiat mona by porwna do szerokich patkw maku. Na wzr tedy owej roliny uksztatowany by wieniec, opasujcy gow od karku do obu skroni. Natomiast czoa nie przykrywano (tak mona nazwa kielich); kadziono na nie pytk zot, na ktrej wyryte byo witym pismem imi Boga. Taki jest ubir arcykapana. 7. Mona zdumiewa si t nienawici, ktr ludzie uparcie ywi przeciw nam, twierdzc, i uwaczamy Bogu, ktremu oni w swoim mniemaniu oddaj cze. Jeli bowiem kto zastanowi si s przez dwa sardoniksy, ktrymi spi szat arcykapana. Co si za tyczy dwunastu drogocennych kamieni, to czy kto uzna je za symbol miesicy, czy te bdzie wola widzie w nich wyobraenie konstelacji o takiej wanie liczbie gwiazd, nazywanej przez Grekw koem zodiaku" w obu wypadkach nie uchybi myli prawodawcy. Strj gowy za moim zdaniem wyobraa niebo, jako e jest barwy niebieskiej; w innym razie bowiem nie byoby na tej czapce imienia Boga, wypisa- nego wietlistymi literami na wiecu i to na wiecu zotym, jako e Bg najbardziej miuje wiato. Niech na razie wystarcz powysze na ten temat uwagi, gdy w dalszym cigu bd mia niejednokrotnie sposobno do obszernego omawiania zasug naszego prawodawcy. VIII. 1. Gdy wszystkie te dziea, o ktrych mwiem, zostay ukoczone, lecz nie powicono jeszcze ofiar Bg pojawi si Mojeszowi i nakaza mu, by powierzy kapastwo bratu swemu Aaronowi, jako czowiekowi, ktry dziki swoim cnotom bardziej ni ktokolwiek inny zasuguje na t godno. Zwoa tedy Mojesz zgromadzenie ludu i wyliczy im wszystkie swoje zasugi, przypomnia, jak gorliwie si o nich troszczy i na jakie niebezpieczestwa naraa si dla ich dobra. Gdy za zgroma- dzeni przywiadczyli wszystkim jego sowom i dali wyraz swemu przy- wizaniu do Mojesza, rzek: Mowie izraelscy, oto dzieo zostao do- prowadzone do koca w sposb, jaki si Bogu najbardziej podoba i jak na to pozwoliy nasze siy. Poniewa teraz mamy goci Boga w Przy- bytku, potrzebujemy przede wszystkim ma, ktry by peni sub kapask, skada ofiary i modli si za nas. Gdyby mnie powierzono rozstrzygnicie tej sprawy, samego siebie uznabym za godnego tej za- szczytnej suby, tak ze wzgldu na mio wasn, wrodzon wszystkim ludziom, jak i dlatego, e wiadom jestem, jak wiele trudw zniosem dla waszego ocalenia. Ale oto sam Bg przyzna ten zaszczyt Aaronowi i wybra go na kapana, wiedzc, i z nas wszystkich on najbardziej na to zasuguje. Aaron tedy przywdzieje szaty powicone Bogu, bdzie mia piecz nad otarzami i skadaniem ofiar; on bdzie si modli za nas do Boga, a Bg askawie przyjmie jego modlitwy, jako e troszczy si o nasz nard, a zanosi je bdzie do Niego m przez Niego samego wybrany". Spodobaa si Hebrajczykom ta mowa i zgodzili si z Bo- ym wyborem; Aaron bowiem z powodu wietnoci swego rodu, daru proroczego i zasug swego brata by istotnie bardziej godny tego za- szczytu ni ktokolwiek inny. Mia on w owym czasie czterech synw: Nabada /Nadaba/, Abiusa /Abiu/, Eleazara i Itamara. 2. Wszystkie materiay, ktrych nie zuyto na wyposaenie Przybytku, rozkaza Mojesz wyzyska na sporzdzenie okry ochronnych dla samego Przybytku oraz dla kandelabra, otarza wonnoci i innych sprztw, aby podczas wdrwki nie niszczay one od deszczu albo kurzu. Nastpnie zwoa lud jeszcze raz na zgromadzenie i wyznaczy im danin w wy- sokoci poowy sykla od osoby jest to moneta hebrajska odpowiada- jca czterem drachmom attyckim). Bez szemrania wypeni lud polecenie Mojesza i liczba patnikw dosza do szeciuset piciu tysicy piciuset pidziesiciu; pacili bowiem wszyscy ludzie wolni, od lat dwudziestu do pidziesiciu. Zebran sum przeznaczono na potrzeby Przybytku. 3. Potem Mojesz powici Przybytek i kapanw, w nastpujcy spo- sb dokonujc ich oczyszczenia; Rozkaza rozetrze i namoczy piset syklw wybornej mirry oraz tak sam ilo irysu, a cynamonu i kalamu (jest to rwnie pewien rodzaj wonnoci) poow poprzedniej iloci, nastpnie zmiesza z tym jeden oliwy jest to nasza rodzima miara odpowiadajca dwom attyckim), a wszystko razem wy- gotowa sztuk aptekarsk w olejek cudownie miej woni. Namaszczajc tym olejkiem kapanw i cay Przybytek, dokona oczyszczenia. Take na zotym otarzu kadzielnym wewntrz Przybytku zgromadzono won- noci, ktrych byo wiele rodzajw, a wszystkie niezwykle cenne; nie bd ich opisywa dokadnie, gdy nie chc znuy swych czytelnikw. Dwa razy dziennie, przed wschodem soca i o zachodzie, kapani mieli obowizek pali wonnoci i powica oliw przechowywan do lamp; trzy z tych lamp pony na witym kandelabrze ku czci Boga przez cay dzie, pozostae za zapalano wieczorem. 4. Gdy wszystkie dziea zostay ukoczone, za najlepszych rzemielnikw uznano Besebela /Beseleela/ i Eliaba /Ooliaba/, bo do wynalazkw swoich poprzednikw postarali si doda inne, jeszcze lepsze, i bardzo byli zrczni w wykonywaniu przedmiotw, ktrych przedtem zupenie nie znano. A z nich dwch Besebel /Beseleel/ wyda si znakomitszy nawet od swego towarzy- sza. Wszystkie prace trway siedem miesicy, a wraz z upywem tego czasu dobieg koca pierwszy rok od wyjcia Hebrajczykw z Egiptu. Wanie na pocztku drugiego roku, w miesicu zwanym przez Macedoczykw Ksan- tyk, a przez Hebrajczykw Nisan, w porze nowiu ksiyca, powicili Przybytek i wszystkie nalece do niego sprzty, ktre powyej opisaem. 5. Wtedy Bg okaza, i zadowolony jest z dziea dokonanego przez Hebrajczykw i nie wzgardzi skorzystaniem z niego, co uczynioby ich trud zupenie bezuytecznym. Przyj gocin u nich i uczyni sw siedzib w tym Przybytku. W nastpujcy sposb odbyo si to przyjcie Boga: Podczas gdy niebo byo zupenie pogodne, chmura zstpia na Przybytek, nie tak gboka i gsta, by moga wydawa si zawiej zimow, ale dostatecznie mroczna, by ludzkie oczy nie mogy jej prze- nikn; i z chmury tej spyna rozkoszna rosa, objawiajc obecno Boga tym, ktrzy pragnli jej i wierzyli w ni. 6. Wynagrodziwszy nalenymi darami rzemielnikw, ktrzy tak zna- komite wykonali dziea, Mojesz na dziedzicu przed Przybytkiem zoy w ofierze, wedug polecenia Boego, byka i barana oraz koza jako prze- baganie za grzechy. (W rozprawie o ofiarach zamierzam opisa sposb wykonywania, ych witych obrzdw i wyjani, w jakich wypadkach prawo nakazuje caopalenie, a w jakich pozwala przeznaczy cz ofiary na spoycie przez ludzi). Krwi tych zwierzt ofiarnych Mojesz pokropi szaty Aaronowe i samego Aarona, a take jego synw, uprzednio oczyciwszy ich wszystkich wod rdlan i wonnym olejkiem, aby powici ich Bogu. Przez cae siedem dni powtarza ten obrzd, oczyszczajc ich i ich szaty, a take Przybytek i jego sprzty, wonnym olejkiem, ktry jak rzekem do tego celu przygotowano, oraz krwi bykw i baranw, z ktrych kadego dnia zabijali po jednym. A smego dnia ogosi wito dla ludu i wezwa wszystkich, by zoyli ofiary, kady wedug swych zasobw. W odpowiedzi na to wezwanie rozgorzao wrd ludu wspzawodnictwo, bo kady stara si przynie cenniejsz ofiar ni ssiad. A gdy zoono dary na otarzu, nagle, bez porednictwa ludzi, zapon z ofiar ogie; wybuchn przed ich oczyma jak blask byskawicy i pochon swym pomieniem wszystko, co leao na otarzu. 7. Ogie ten jednak sta si take przyczyn nieszczcia dla Aarona jako czowieka i ojca, chocia znis on ten cios bardzo mnie, gdy dusza jego zahartowana bya przeciw bolesnym zdarzeniom i wierzy, i z woli Boej spada na ta niedola. Jak ju wspomniaem, mia on czterech synw. Ot gdy dwaj starsi z nich, Nabad /Nadab/ i Abius /Abiu/, przynieli na otarz wonnoci nie takie, jak nakaza Mojesz, ale takie, jakich przedtem uywali sponli w ogniu, ktry osaczy ich i natychmiast ogarn ich piersi i twarze, tak e nikt nie zdoa go ugasi. Tak znaleli mier. Wtedy Mojesz poleci ojcu ich i braciom, by podjli z ziemi ich zwoki, zanieli poza teren obozu i wyprawili im wspaniay pogrzeb. Cay lud opakiwa ich, przygnbiony tak nag i nie- oczekiwan ich mierci. Do samych za braci ich i ojca Mojesz zwrci si z upomnieniem, by przestali myle o tym nieszczciu, wiksz przywizujc wag do czci nalenej Bogu ni do wasnej aoci po utracie tamtych. Aaron bowiem ju odziany by w kapaskie szaty. 8. Mojesz, odrzuciwszy wszystkie zaszczyty, ktrych jak widzia lud chcia mu udzieli, powici si cakowicie subie Boej. Nie wstpowa ju jednak na gr Synaj, ale wchodzi do Przybytku i tam otrzymywa odpowiedzi na wszystkie modlitwy, z ktrymi zwraca si do Boga. Ubiera si i zachowywa jak zwyky czowiek, pragnc nie wyrnia si od tumu niczym innym oprcz widocznej dla wszystkich troski o ich los. Przystpi do zapisywania zasad ich ustroju i praw, ktre miay umoliwi im ycie mie Bogu i wolne od wzajemnych uraz; wszystkie te prawa ukada wedug natchnienia Boego. Opowiem teraz szerzej o tym ustroju i prawach. 9. Pragn jednak jeszcze przedtem wspomnie o pewnym szczegle dotyczcym szat arcykapana, ktry pominem. Mojesz z gry udaremni wszelkie niegodziwe zamysy takich prorokw, ktrzy chcieliby naduywa powagi Boej, i pozostawi Bogu wadcz wol uczestniczenia, jeliby raczy, w witych obrzdach, albo usuwania si od nich; pragn
te Mojesz, by mogli to wyranie rozpozna nie tylko Hebrajczycy, ale rwnie wszyscy ludzie obcy, ktrzy przypadkiem znajd si w pobliu. Ot z owymi drogocennymi kamieniami, ktre, jak wyej mwiem, arcykapan nosi na ramionach (byy to sardoniksy, zbdn rzecz zatem byoby opisywa ich natur, jako e wszyscy dobrze je znaj), dziao si tak, e ilekro Bg uczestniczy w witych obrzdach, ten, ktry spina szat na prawym ramieniu, zaczyna byszcze: promieniowao ze wia- to, widoczne nawet z najdalszej odlegoci, a ktrego przedtem zupenie w nim nie byo. Ju to samo byoby wystarczajco wielkim cudem dla ludzi, ktrzy nie wiczyli si w mdroci dcej do uwaczania sprawom boskim; ale powiem o czym jeszcze bardziej zdumiewajcym. Za po- rednictwem dwunastu kamieni, ktre przyszyte byy do /pekto- rau/ na piersiach arcykapana, Bg zapowiada zwycistwo wojownikom majcym toczy bitw. Zanim bowiem wojsko ruszyo do boju, tak wie- tlisty tryska z tych kamieni blask, e dla wszystkich byo zupenie jasne, i Bg postanowi ich wesprze. Dlatego ci spord Grekw, ktrzy szanuj nasze obyczaje, gdy w aden sposb nie mog odmwi im susznoci /pektoraowi/ nadaj miano /wyrocznia/. Jednak zarwno /pektora/, jak i sardoniks, przestay wieci na dwiecie lat przed tym, zanim przystpiem do niniejszego dziea, a przy- czyn byo oburzenie Boga na wykroczenia przeciw prawom. O tych prawach opowiemy przy sposobniejszej okolicznoci; teraz wrc do wtku opowieci. 10. Gdy powicenie Przybytku zostao dokonane i uoono wszystkie sprawy dotyczce kapanw, wtedy lud, majc pewno, e Bg mieszka w ich obozie, ochoczo skada ofiary i odpoczywa; wszyscy bowiem wie- rzyli, i wreszcie wyzwolili si od niedoli, i radowali si pomylnymi nadziejami na przyszo; tote plemiona, jedno po drugim, przynosiy Bogu dary, publiczne od caego plemienia i osobiste od poszczeglnych ludzi. Wodzowie plemion przychodzili parami, a kada para wioda wz zaprzony w dwa woy; potrzeba byo bowiem sze takich wozw do przewoenia Przybytku podczas wdrwki. Oprcz tego kady wdz skada w ofierze tac, puchar i kadzielnic, wart dziesi darejkw i napenion wonnociami. Oba te przedmioty, puchar i taca byy ze srebra wayy razem dwiecie syklw, ale sama taca tylko siedemdziesit; oba naczynia pene byy mki pszennej nasyconej oliw, takiej, jakiej uywa si na otarzu do ofiar. Kady z wodzw przywid take ciel i barana oraz roczne jagni, aby zoone zostay wraz z kozem w ofierze caopalnej jako przebaganie za grzechy; kady z nich przynis take inne jeszcze ofiary, zwane ofiarami ocalenia, ktre na kady dzie skadaj si z dwch wow oraz piciu baranw i tylu jagnit rocznych i kozw. Takie ofiary powicali wodzowie przez dwanacie dni, kady w jednym z owych dni. Tymczasem Mojesz, ktry nie wstpowa ju na gr Synaj, ale wcho- dzi do Przybytku wsuchiwa si w Boe pouczenia dotyczce obo- wizkw, ktre spoczyway na Hebrajczykach, i ukadu praw. Te prawa, doskonaoci swoj przekraczajce wszelk miar ludzkiej mdroci, we wszystkich czasach byy cile przestrzegane; zawsze bowiem uwaano je za dar Boy, wic ani rozkosze pokoju, ani przemoc wrogw podczas wojny nic nie mogo skoni Hebrajczykw do przestpienia choby jednego z nich. Nie bd jednak ju wicej o nich mwi, jako e posta- nowiem uoy traktat specjalnie im powicony. IX. 1. Tu wspomn tylko o niektrych przepisach dotyczcych oczyszcze oraz obrzdw ofiarnych, skoro wypado mi mwi o ofiarach. Dwa s rodzaje ofiar: zalenie od tego, czy ofiar skadaj jednostki, czy te caa spoeczno, przybiera ona odmienne formy. W pierwszym wypadku zwierz ofiarne spalone zostaje w caoci, skd wanie wywodzi si na- zwa takiej ofiary; drugim rodzajem jest ofiara dzikczynna, skadana z myl o tym, by ofiarnicy mieli z niej uczt. Najpierw powiem o pierw- szym rodzaju. Jednostka ofiarujca caopalenie zabija wou oraz roczne jagni i roczne kol (w moe by starszy; ale wszystkie zwierzta ska- dane w takiej ofierze musz by samcami). Gdy zwierzta s ju zabite, kapani spryskuj ich krwi okrg otarza, a nastpnie obmywaj je, rozczonkowuj, posypuj sol i skadaj na otarzu, gdzie le ju drwa i ponie ogie. Nogi i wntrznoci zwierzt skadaj kapani w ofierze wraz z innymi czciami, obmywszy je przedtem starannie, a skry zabieraj dla siebie. W taki sposb skada si ofiar caopaln. 2. W ofiarach dzikczynnych skada si takie same zwierzta, ale musz by one bez adnej wady, mog natomiast mie wicej ni rok wieku i mog to by samce albo samice bez rnicy. Zabiwszy je, pomazuj otarz ich krwi. Nerki, bon i wszystek tuszcz wraz z patem wtroby, a rwnie ogon jagnicia, skadaj na otarzu. Natomiast piersi zwierzt i prawe nogi przypadaj kapanom, ktrzy przez dwa dni ucztuj spoy- wajc miso nie spalone w ofierze. 3. Skadaj take ofiary przebagalne za grzechy, a ich rytua podobny jest do wyej opisanego. Ci za Hebrajczycy, ktrych nie sta na zoenie penej ofiary, przynosz dwa gobie albo dwie synogarlice; z tych ptakw jednego spala si w caoci dla Boga, a drugi zostaje jako pokarm dla kapanw. Sposb ofiarowywania ptakw omwi jednak dokadnie do- piero w moim traktacie o ofiarach. Czowiek, ktry niewiadomie popeni grzech, przynosi roczne jagni oraz roczn koz i kapan po- krapia otarz ich krwi, nie cay jednak, tylko jego wystajce rogi; nerki, tuszcz i pat wtroby zoone zostaj na otarzu, natomiast skry i miso zabieraj kapani, ktrzy spoywaj to miso w wityni jeszcze tego samego dnia, gdy prawo nie pozwala zostawia go do dnia nastpnego. Grzesznik za, ktry poczuwa si do winy, ale nie ma adnego wiadka swego wystpku, skada w ofierze barana (tak nakazuje prawo), a jego miso rwnie spoywaj w wityni kapani jeszcze tego samego dnia. Gdy naczelnicy skadaj ofiary przebagalne za swe grzechy, przynosz to samo, co ludzie nie dziercy urzdw, a ponad to ofiarowuj byka i koza. 4. Nastpnie nakazuje prawo, i do kadej ofiary, prywatnej czy pu- blicznej, naley przynosi rwnie mk pszenn, doskonale czyst: jeden mki przy skadaniu jagnicia, dwa przy ofierze barana, trzy przy skadaniu ofiary z byka. Mk t rzucaj w ogie ofiarny, zagnitszy j z oliw; albowiem ofiar- nicy przynosz take oliw: p oliwy do ofiary z wou, trzeci cz tej miary do ofiary z barana, wier do ofiary z jagnicia jest to dawna miara hebrajska odpowiadajca dwom attyckim). Przy- nosili ponadto wino, w takiej samej iloci jak oliw, i rozlewali je wok otarza jako ofiar. Jeli za kto, nie skadajc ofiary, przynosi czyst mk, ktr lubowa przynie bra j w gar i rzuca jako pierwo- cin na otarz, a reszta jej przeznaczona bya na pokarm dla kapanw, ktrzy spoywali j albo ugotowan (bya bowiem nasycona oliw), albo w postaci chleba. Ale jeli ofiarowywa mk kapan, musiaa, by bez wzgldu na jej ilo cakowicie spalona. Nastpnie prawo zabrania nam skada w ofierze zwierzcia w tym samym dniu i w tym samym miejscu, w ktrym ofiarowuje si jego rodzica, zwaszcza jeli nie upyno jeszcze osiem dni od jego urodzenia. S rwnie innego jeszcze rodzaju ofiary, skadane na intencj unik- nicia choroby albo w innych okolicznociach; wtedy wraz ze zwierztami skada si placki ofiarne, z ktrych kapani bior nalen im cz, a nie wolno ich zostawia do nastpnego dnia. X. 1. Nakazuje rwnie prawo, by na koszt publiczny skadano co dzie ofiar z rocznego jagnicia rano i wieczorem; a w dniu sidmym, ktry nazywamy sabbatem /szabatem/, zabijaj rano i wieczorem po dwa jagnita, przy czym rytua jest taki sam jak w innych dniach. W dniu nowiu ksiyca, oprcz codziennej ofiary skadaj jeszcze dwa woy, sie- dem rocznych jagnit i barana, a take koza jako ofiar przebagaln za grzechy, ktre mogli popeni przez zapomnienie. 2. W sidmym miesicu, ktry Macedoczycy nazywaj /wrzesiepadziernik/, oprcz wyej wymienionych ofiar zabijaj jeszcze byka, barana i siedem jagnit oraz koza jako ofiar przebagaln za grzechy. 3. W dziesitym dniu tego ksiycowego miesica poszcz a do wie- czora; skadaj w owym dniu ofiar za grzechy z byka, dwch baranw oraz koza. Ponadto ofiarowuj dwa kozy, z ktrych jednego wypdzaj na pustyni, aby wzi na siebie winy wszystkich i uwolni lud od grze- chw; drugiego za prowadz na przedmiecie do miejsca najbardziej czystego i tam spalaj go cakowicie, razem ze skr, zupenie go nie obmywszy. Obok tego koza spalaj byka, ktrego dostarcza nie spoecz- no, ale sam arcykapan na wasny koszt. Skoro tylko byk pada zabity, arcykapan przynosi do Sanktuarium nieco jego krwi, jak rwnie krwi koza, i umoczywszy w niej palec, pokrapia ni siedem razy sufit, siedem razy podog, oraz tyle razy pokrapia Sanktuarium od zewntrz i zoty otarz dookoa; reszt krwi zanosi na zewntrzny dziedziniec i wylewa wok wikszego otarza. Nastpnie skadaj na otarzu koczyny zwie- rzcia, nerki, tuszcz i pat wtroby. Arcykapan dostarcza take, na wasny koszt, barana na ofiar caopaln dla Boga. 4. W pitnastym dniu tego samego miesica gdy rozpoczyna si pora zimowa wedug nakazu Mojesza kada rodzina winna postawi sobie namiot, ktry by j chroni od chodw tej pory roku. Rozkaza rwnie Mojesz, by po wywalczeniu sobie ojczyzny udawali si oni w owym dniu do miasta, ktre ze wzgldu na znajdujc si w nim wityni bd uwaa za sw stolic, i by witowali tam przez dni osiem; w owych dniach mieli oni skada Bogu caopalenia i ofiary dzikczynne, dzierc w rkach wizanki zoone z mirtu, wierzbiny, gazki palmowej i owocu W pierwszym z tych dni mieli ofiarowywa caopalenie trzynastu wow, czternastu jagnit, dwch baranw oraz jednego koza na prze- baganie za grzechy. W nastpnych dniach skada si tyle samo jagnit i baranw, a take koza, natomiast liczb wow zmniejszaj kadego dnia o jednego, a w ostatnim dniu ofiarowuj ich tylko siedem. W smym dniu powstrzymuj si od wszelkiej pracy i, jako si rzeko, ofiarowuj Bogu ciel, barana i siedem jagnit oraz koza na przebaganie za grzechy. Takie s tradycyjne obrzdy odprawiane przez Hebrajczykw w tej porze, gdy rozpinaj namioty. 5. W miesicu Ksantyku, ktry u nas nazywa si Nisan i jest pierwszym miesicem roku, dnia czternastego (liczc wedug ksiyca) gdy soce jest w znaku Barana wedug nakazu naszego prawodawcy, ktry chcia uczci ten miesic, jako e w nim wanie zostalimy wyzwoleni z niewoli egipskiej, musimy co roku skada tak sam ofiar, jak zoy- limy niegdy przed wyjciem z Egiptu (mwiem ju o niej), zwan Pascha. Odprawiamy j podzieleni wedug plemion i adna cz zwierzt ofiarnych nie moe pozosta do nastpnego dnia. W pitna- stym dniu nastpuje po wicie Paschy wito Przanikw, trwajce dni siedem, podczas ktrych nasz lud ywi si niezakwaszonym chlebem. W kadym z owych dni zabija si dwa byki, barana i siedem jagnit, wszystkie te zwierzta jako ofiary caopalne, a dodano do nich jeszcze na przebaganie za grzechy koza, ktry co dzie suy kapanom jako pokarm biesiadny. W drugim dniu Przanikw, czyli w szesnastym dniu miesica, nasz lud zaczyna korzysta z plonw, ktrych dotychczas nie tkn; uwaajc jednak, i najpierw naley zoy hod Bogu, ktrego asce zawdziczaj obfito tych darw skadaj Mu w ofierze pierwo- ciny jczmienia w nastpujcy sposb: Wysuszywszy kosy jednego snopka, wykruszaj je i oczyszczaj jczmie do mocki, a potem przy- nosz przed otarz jeden tego jczmienia dla Boga: gar jego rzucaj na otarz, a reszt zostawiaj kapanom na ich potrzeby. Wtedy dopiero publicznie i prywatnie wolno im rozpocz niwa. A oprcz pierwocin zboa skadaj Bogu rwnie mode jagni jako ofiar cao- paln. 6. Gdy od czasu tej ofiary upynie siedem tygodni to jest czterdzieci dziewi dni zwanych dniami Tygodni" w pidziesitym dniu, ktry Hebrajczycy nazywaj co wanie znaczy: pidziesity, skadaj oni Bogu w darze bochenek z dwch pszennej mki, zakwaszony, oraz dwoje jagnit jako ofiar. Prawo nakazuje ofia- rowywa te dary Bogu, ale przeznaczone s one na pokarm dla kapanw i nie wolno zostawia adnej ich czstki do nastpnego dnia. Jako cao- palenie ofiarowuj oni wtedy troje cielt, dwa barany i czternacie jagnit oraz dwa kozy na przebaganie za grzechy. Nie ma w ogle wita, w ktrym by nie skadali ofiar caopalnych i w ktrym by nie odpoczy- wali od znojw pracy: na kady dzie witeczny prawo wyznacza pewien rodzaj ofiary i odpoczynek od mozou; a przy skadaniu ofiar nie za- pominaj i o ucztach. 7. Na koszt publiczny przygotowuje si chleb pieczony bez zakwasu, na ktry zuywa si dwadziecia cztery (mki). Wy- pieka si go w przeddzie sabbatu /szabatu/, po dwa bochenki oddzielnie, rankiem za w dzie sabbatu /szabatu/ wnosz je Hebrajczycy do Przy- bytku i ukadaj na witym stole w dwch przeciwlegych rzdach, po sze w kadym, na nich za stawiaj dwa zote pmiski pene kadzida; i wszystko to pozostaje do nastpnego sabbatu /szabatu/. Gdy znowu na- dejdzie sabbat /szabat/, przynosz nowe bochenki, a poprzednie przezna- czaj na pokarm dla kapanw, kadzido za spalaj w tym samym wi- tym ogniu, ktry pochania wszystkie ofiary caopalne, a nowe kadzido skadaj na bochenkach. Kapan na swj wasny koszt i to dwa razy na dzie ofiarowuje placek z mki nasyconej oliw i z lekka przypie- czonej; bierze on na to jeden mki, z ktrego poow spala rano, a poow wieczorem. Znaczenie tych wszystkich ofiar do- kadniej wyjani gdzie indziej; na razie, jak sdz, wystarczy to, co powiedziaem. XI. 1. Gdy Mojesz oddzieli plemi Lewiego od caej spoecznoci, aby uczyni z niego plemi wite, oczyci je wod zdrojw wieczystych i ofiarami, ktre w takich okazjach nakazuje skada prawo; ludziom tego plemienia powierzy trosk o Przybytek, o wite naczynia i o wszystkie osony sporzdzone dla Przybytku, nakazujc, aby wypeniali swoj sub pod kierunkiem kapanw; albowiem kapani byli ju powiceni Bogu. 2. Nastpnie, co si tyczy zwierzt, dokadnie odrni te, ktre mona spoywa, od innych, ktrych nikomu nie wolno byo tkn. O tych prze- pisach opowiemy szerzej przy waciwej sposobnoci, wyjaniajc jedno- czenie przyczyny, dla ktrych Mojesz uzna jedne zwierzta za nada- jce si do jedzenia, a innych spoywa zabroni. Cakowicie natomiast zakaza nam spoywania jakiejkolwiek krwi, uwaajc krew za dusz i ducha, a take spoywanie misa zwierzt, ktre pady naturaln mierci; postanowi rwnie, e nie wolno nam je bony oraz tuszczu kz, owiec i wow. 3. Wygna ze spoecznoci wszystkich tych, ktrych ciaa nawiedzone byy trdem, i ludzi dotknitych zaraliw chorob. Take kobietom w okresach ich naturalnych saboci kaza trzyma si w odosobnieniu a do sidmego dnia, po ktrym, ju jako czyste, mogy wrci do obco- wania z ludmi. Podobna zasada stosuje si do tych, ktrzy spenili ostatni posug przy zmarym: po upywie tylu dni wracaj oni do spoecznoci. Jeli za kto pozostawa w stanie skalania duej ni przez dni siedem, musia zoy w ofierze dwoje jagnit, z ktrych jedno po- chaniay pomienie, a drugie zabierali kapani. Takie same ofiary skada si w przypadku zaraliwej choroby; ten za, komu zdarzy si wypyw nasienia podczas snu, oczyszcza si przez zanurzenie w zimnej wodzie, podobnie jak ludzie, ktrzy wedug prawa obcuj z niewiastami. Trdo- watych natomiast nieodwoalnie wygna poza obrb spoecznoci. Jeli jednak ktry z nich na skutek swych modlitw do Boga uwolniony zostaje od choroby i odzyskuje zdrow skr, skada Bogu dzikczynienie po- przez rnorakie ofiary, o ktrych opowiemy gdzie indziej. 4. Jake mieszne s wobec tego wywody tych, ktrzy twierdz, i Mojesz musia umkn z Egiptu jako nawiedzony trdem i objwszy dowdztwo nad wszystkimi, co zostali wygnani z tego samego powodu, powid ich do krainy chananejskiej. Przecie gdyby rzeczywicie tak byo, Mojesz nigdy nie ogosiby takich praw na swoj hab, a gdyby inni chcieli je wprowadzi, na pewno by si temu sprzeciwi, zwaszcza e u wielu narodw trdowaci zaywaj wielkiej czci i nie tylko nie zostaj wyczeni ze spoecznoci, ale nawet przewodz w najwaniej- szych bitwach, dzier kierownicze stanowiska w pastwie i wolno im wchodzi do witych okrgw i wity; gdyby zatem Mojesz albo towarzyszcy mu lud dotknity by tak chorob skry, nic nie stao- by mu na przeszkodzie, by ustanowi jak najaskawsze wobec trdo- watych prawa i nie nakada na nich adnej kary. Jasne jest przeto, i tego rodzaju oszczerstwa rozsiewane s przeciw nam przez zawi i e zarwno Mojesz, jak i jego rodacy wolni byli od tej choroby; i bdc zdrowy, ustanowi takie wanie prawa w stosunku do trdowatych, a uczyni to ku czci Boej. Niechaj jednak na t spraw kady zachowa taki pogld, jaki mu odpowiada.
5. Kobietom po poogu zabroni Mojesz wchodzi do wityni, pki nie upynie czterdzieci dni, jeli jest to dzieci pci mskiej; podwjnie duszy jest ten okres w wypadku urodzenia crki. Po upywie owych dni przychodz one zoy Bogu wyznaczone przez kapanw ofiary. 6. Jeli m podejrzewa swoj on o cudzostwo, przynosi zmielonego jczmienia, z ktrego jedn gar powica si Bogu, a reszta przeznaczona jest na pokarm dla kapanw. Ow kobiet za jeden z kapanw stawia w bramie znajdujcej si naprzeciw wityni i zdejmuje jej z gowy zason, a potem wypisuje imi Boga na kawaku skry i wzywa niewiast, by pod przysig zeznaa, i nie wywiadczya swemu mowi adnej zniewagi, a jeliby pogwacia cnot, to gotowa jest na to, by prawa noga wypada jej ze stawu, by wzd si jej brzuch i by z tego umara; jeli natomiast m podejrzewa j lekkomylnie, wskutek zazdroci wywoanej nadmiern mioci, to nieche w dziesitym miesicu urodzi si jej dzieci pci mskiej. Gdy te przysigi zostan wypowiedziane kapan zmywa ze skry imi Boe i wyyma ten pyn do pucharu, nastpnie podnosi troch ziemi witynnej, wsypuje, i daje jej to wszystko do wypicia. Kobieta, jeli bya niesusznie oskarona, staje si brzemienna i dochowuje owoc swego ona do dojrzaoci; jeli natomiast oszukaa swego ma w maestwie, a Boga w przysigach, haniebny spotyka j kres, gdy noga jej odpada, a brzuch wydyma puchlina. Takie dla swych rodakw ustanowi Mojesz przepisy w dziedzinie ofiar i zwizanych z nimi oczyszcze; a oto inne prawa, ktre dla nich ogosi: XII. 1. Cudzostwa zabroni cakowicie, pragnc, by ludzie mieli zdrowe pogldy na maestwo, i uwaajc, e zarwno dobro pastwa, jak i dobro rodziny wymaga, by dzieci rodziy si z prawego oa. Obcowanie za cielesne z wasn matk potpione jest przez prawo jako najokropniejszy grzech, a take obcowanie ze sw macoch, ciotk, siostr albo on syna, uwaane jest za zbrodni zadajc gwat naturze. Zabroni take Mojesz obcowania z kobiet w okresie jej zmazy miesicznej oraz spkowania ze zwierztami i z osobami tej samej pci w pogoni za przyjemnoci sprzeczn z prawem. Za przestpstwa tego rodzaju wyznaczy on kar mierci. 2. Od kapanw za zada podwjnej czystoci. Albowiem nie tylko zakaza im, tak jak wszystkim innym, wyej wymienionych wykrocze, ale nadto jeszcze postanowi, i nie wolno im polubia nierzdnicy, niewolnicy ani branki wojennej, a rwnie kobiet, ktre zarabiaj na ycie jako kramarki albo oberystki, oraz takich, ktre z jakiegokolwiek powodu rozstay si ze swymi dawnymi mami. Arcykapanowi nie zezwoli Mojesz nawet na to, by poj kobiet, ktrej m zmar, chocia innym kapanom przyzna do tego prawo; arcykapan mg polubi tylko dziewic i to wycznie ze swego wasnego plemienia. Z podobnej przyczyny arcykapan nigdy nie zblia si do trupa, podczas gdy innym kapanom wolno podchodzi do cia swych zmarych braci, rodzicw albo dzieci. Kapani musz by wolni od wszelkich wad cielesnych. Temu, kto nie byby pod tym wzgldem zupenie pozbawiony skazy, Mojesz pozwoli na korzystanie z darw nalenych kapanom, ale nie wolno mu byo wstpowa ku otarzowi i wchodzi do wityni. A czyci musz by kapani nie tylko w czasie sprawowania witych obrzdw, ale take na ich yciu osobistym nie moe by adnej plamy. Dlatego wszyscy, ktrzy nosz kapaskie szaty, s pod kadym wzgldem nieskazitelni i trzewi; pki bowiem maj na sobie te szaty, nie wolno im pi wina. A take zwierzta, ktre skadaj w ofierze, s zawsze doskonae, wolne od jakiejkolwiek uomnoci. 3. Takie to prawa, wykonywane ju za jego ycia, przekaza nam Mojesz; ogosi rwnie i inne: chocia przebywa na pustyni, pomyla zawczasu o prawach, ktre Hebrajczycy mieli wypenia po zdobyciu krainy chananejskiej. Tak wic kadorazowo rok sidmy zosta przez niego uznany za rok odpoczynku dla ziemi od orki i od zasieww, podobnie jak kady sidmy dzie przeznaczy ludowi na odpoczynek od trudw. Natomiast z podw, ktre wyda wtedy sama ziemia bez ludzkiej pracy, korzysta mieli bez przeszkd wszyscy, zarwno wspplemiecy, jak i ludzie obcy. Ten sam obyczaj miano stosowa take na kocu kadego sidmego tygodnia lat. W ten sposb powstaje okres liczcy ogem pidziesit lat, z ktrych rok pidziesity zwany jest przez Hebrajczykw W owym roku dunicy uwalniani s od du- gw, a niewolnicy odzyskuj wolno, ci mianowicie, ktrzy nalec do plemienia, za przekroczenie przepisw prawa zostali ukarani utrat wol- noci zamiast kary mierci. W owym roku rwnie przywraca Mojesz pola dawnym ich wacicielom, w nastpujcy sposb: Gdy nadchodzi nazwa ta znaczy: wolno sprzedawca i nabywca gruntu spo- tykaj si ze sob i obliczaj ilo zebranych z niego podw oraz wydatki woone w jego upraw. Jeli okazuje si, e dochody wysze s ni wydatki, ten, ktry sprzeda, odzyskuje swoje pole; natomiast jeli wy- datki przewyszaj dochody, dawny posiadacz, aby odzyska swj grunt, musi pokry straty nabywcy; jeli za suma dochodw i wydatkw oka- zuje si rwna, /Mojesz/ przywraca pole dawnemu wacicielowi. Tak sam zasad ustanowi w stosunku do sprzeday domw znajdujcych si we wsiach. W sprawie domw miejskich rozstrzygn inaczej; Jeli nie min jeszcze rok od wypacenia pienidzy przez nabywc, musi on wyrzec si domu; natomiast jeli upyn ju cay rok, prawodawca przy- znaje nabywcy prawo dalszego posiadania. Taki jest kodeks praw, ktre Mojesz, obozujc u stp gry Synaj, otrzyma z pouczenia Boego i na pimie przekaza Hebrajczykom. 4. Gdy uzna, e w dziedzinie praw panuje ju naleny ad, postanowi dokona przegldu swej armii, mylc zawczasu o czekajcych j trudach wojennych. Wyda przeto rozkaz wodzom plemion za wyjtkiem ple- mienia Lewiego by ustalili dokadn liczb m w zdolnych do nosze- nia broni; lewici bowiem byli plemieniem witym, wolnym od wszelkich wieckich obowizkw. Gdy dokonano przegldu, okazao si, e jest szeset trzy tysice szeciuset pidziesiciu mw zdolnych do noszenia broni, w wieku od lat dwudziestu do pidziesiciu. Zamiast Lewiego wczy do liczby wodzw plemiennych Manassesa, syna Jzefowego, a na miejsce Jzefa Efrana /Efraima/; albowiem niegdy Jakub prosi Jzefa o zgod na to, by jego synowie mogli by adoptowani przez dziadka, jak o tym opowiedziaem. 5. Przy wytyczaniu obozu wyznaczono Przybytkowi miejsce na rodku, a w pewnej odlegoci od jego bokw rozpinay swe namioty poszcze- glne plemiona, po trzy plemiona wzdu kadego boku, midzy nimi za rozcigay si drogi. By tam rwnie rynek wybornie urzdzony: towary leay skadnie na swoich miejscach i rzemielnicy wszelkich kunsztw mieli swoje warsztaty; wszystko to wic byo zupenie podobne do miasta takiego miasta, ktre mona zwija i znowu rozka- da. Teren lecy bezporednio wok Przybytku zajty by przez kapanw, a za nimi obozowali lewici caym tumem, obejmujcym liczb dwudziestu dwch tysicy omiuset osiemdziesiciu dusz, jako e liczono do nich rwnie ich dzieci pci mskiej od trzydziestego dnia ycia. Dopki chmura unosia si nad Przybytkiem, pozostawali Hebraj- czycy na miejscu, wierzc, i Bg przebywa wrd nich; kiedy za chmura odpywaa, zwijali obz. 6. Mojesz wynalaz potem pewien rodzaj trby, ktr sporzdzi sobie ze srebra. Wyglda ona tak: duga prawie na jeden okie, jest ona wsk rurk niewiele grubsz od fletu, z otworem dla ust dostatecznie szerokim, by przyj mg ludzki oddech, a drugim kocem uksztato- wanym na podobiestwo dzwonu, takim wanie, jaki maj trby. W jzyku hebrajskim zwie si ona Wykonano dwie takie trby; druga z nich bya przeznaczona tylko do zwoywania ludu na zgroma- dzenie; jeli zabrzmiaa tylko jedna trba, wodzowie wiedzieli, e maj zebra si na narad w swoim wasnym gronie; natomiast dwikiem obu trb zwoywa Mojesz cay lud. Tak wanie trbiono, gdy trzeba byo zwin Przybytek: na pierwszy dwik trb powstawali ci, ktrzy znaj- dowali si we wschodniej czci obozu, drugi sygna przeznaczony by dla obozujcych w czci poudniowej. Natychmiast rozbierano Przybytek na czci i niesiono go w rodku pochodu, midzy szecioma plemionami idcymi przodem a szecioma innymi postpujcymi z tylu; wszyscy za lewici szli wok Przybytku. Zachodnia cz obozu wyruszaa po trzecim sygnale, a pnocna po czwartym. Owych trb uywali take przy wi- tych obrzdach, gdy prowadzili ku otarzowi zwierzta ofiarne, zarwno w dniu sabbatu /szabatu/ jak i w innych dniach uroczystych. Wtedy to Mojesz odprawi na pustyni ofiar zwan pierwszy raz od czasu wyjcia z Egiptu. XIII. Po krtkim pobycie u stp gry Synaj zwin Mojesz obz i prze- szedszy przez pewne miejscowoci, o ktrych wspomnimy, dotar do okolicy zwanej Esermoth /Haserot/. Tam znowu lud pocz si buntowa i czyni Mojeszowi wyrzuty z powodu cierpie, ktrych zaznali w w- drwce: ta dobra ziemia, ktr z jego namowy opucili, jest ju dla nich stracona, a zamiast zaywa owej szczliwoci, ktr im obieca, oto bdz teraz wrd niedoli i brakuje im wody, jeli za przestanie spada manna, spotka ich niechybna zagada. Gdy tak strasznie zorzeczyli mowi tak bohaterskiemu, znalaz si jednak kto, co wezwa ich, by nie zapominali o Mojeszu i o tym, ile wycierpia on dla ocalenia ich wszyst- kich, i by nie tracili ufnoci w pomoc Bo. Ale ten gos jeszcze bardziej rozdrani tumy i z coraz wiksz gwatownoci i wrzaw nastawali na Mojesza. On za, by podwign ich z tej gbokiej rozpaczy, obie- ca cho tak haniebnie go lyli e dostarczy im obfitego pokarmu, i to nie na jeden tylko dzie, ale na dugi czas. Nie uwierzyli tej obiet- nicy i ktry z nich zapyta, skde on zdobdzie takie mnstwo yw- noci; wtedy Mojesz rzek: Bg i ja, cho zniewaeni przez was, nigdy nie przestaniemy trudzi si dla waszego dobra; nie bdziecie dugo cze- ka na zapowiedziany pokarm." Gdy jeszcze to mwi, na cay obz spada chmara przepirek; i natychmiast poczli je zbiera. Bg jednak ukara niebawem Hebrajczykw za te zuchwae obelgi, ktre miotali przeciw Niemu: wielu spord nich lego trupem; i do dzi owo miejsce nazywane jest co znaczy: Groby dzy. XIV. 1. Stamtd Mojesz powid ich do tak zwanego Wwozu /Faran/, okolicy pooonej blisko chananejskiej granicy i zupenie nie nadajcej si do zamieszkania. Tam zwoa lud na zgromadzenie i stanwszy przed nimi tak przemwi: Z dwch darw, ktrych Bg postanowi wam udzieli: wolnoci i wadania szczsn krain, pierwszy ju od Niego otrzymalicie, a drugi niebawem take stanie si waszym udziaem. Bo rozsiedlimy si ju na granicy krainy chananejskiej i ani aden krl, ani miasto, ani nawet cay lud, gdyby si zgromadzi, nie zdoa powstrzy- ma naszego naporu. Przygotujmy si tedy do dziea: albowiem Chana- nejczycy nie oddadz nam swojej ziemi bez walki: musimy j wydrze w potnych zmaganiach. Wylijmy teraz zwiadowcw, ktrzy wybadaj bogactwo krainy i si zamieszkujcego j ludu. A przede wszystkim trwajmy w jednoci i czcijmy Boga, ktry zawsze obroc naszym jest i sprzymierzecem". 2. Zgromadzeni wysuchali z szacunkiem tych sw Mojesza; i wybrali dwunastu zwiadowcw spord najznaczniejszych ludzi, po jednym z ka- dego plemienia. Zwiadowcy, wyruszywszy od granicy egipskiej, prze- mierzyli ca krain chananejsk od kraca po kraniec, dotarli do miasta Amate /Emath/ i gry Libanu, a dokadnie wybadawszy natur krainy i jej mieszkacw, wrcili do swoich; caa ich wyprawa trwaa nie duej ni czterdzieci dni. Przynieli rwnie ze sob troch podw tej krainy. Dorodnoci tych owocw i opowieci o wszelakich dostatkach podniecili zapa bojowy ludu, ale jednoczenie przerazili ich opowiadajc, jak trudny bdzie podbj: s tam rzeki tak szerokie i gbokie, e niemoliwe do przebycia, gry zupenie niedostpne, grody obwarowane dokoa sza- cami i potnymi murami, w Ebronie /Hebronie/ za twierdzili zwia- dowcy napotkali potomkw olbrzymw. Tak to wysannicy, ujrzawszy w ziemi chananejskiej rzeczy potniejsze od wszystkiego, z czym spotkali si od czasu wyjcia z Egiptu, sami si przestraszyli i starali si rzuci trwog na lud. 3. Wysuchawszy tych wieci, Hebrajczycy uznali, e nie zdoaj podbi tej krainy, i rozszedszy si ze zgromadzenia, poczli biada wraz z o- nami swymi i dziemi, tak jak by Bg tylko sowami, a nie czynem roz- tacza nad nimi opiek. Znowu poczli oskara Mojesza i zorzeczy jemu i jego bratu, Aaronowi, arcykapanowi. W takim strapieniu, miotajc wyzwiska na owych dwch mw, spdzili noc, a rankiem zbiegli si na zgromadzenie, zamierzajc ukamienowa Mojesza i Aarona i wrci do Egiptu. 4. Ale dwaj spord zwiadowcw, Jozue, syn Nawecha /Nuna/ z ple- mienia efraimskiego, i Kaleb z plemienia Judy, przeraeni tym, co si dzieje, przedarli si w rodek zgromadzenia i usiowali powstrzyma tum, proszc ich, by nabrali odwagi i by nie oskarali Boga o kamli- wo obietnic ani nie dawali wiary ludziom, ktrzy zatrwoyli ich faszy- wymi wieciami o krainie chananejskiej, nieche raczej ufaj tym, ktrzy chc prowadzi ich ku szczciu i do zawadnicia bogactwami; albowiem ani wysokie gry, ani gbiny rzek nie powstrzymaj natarcia mw o wyprbowanej dzielnoci, zwaszcza jeli Bg umacnia ich mstwo i walczy o ich spraw. Idmy naprzd rzekli przeciwko wrogom, bez adnych obaw; zaufajcie naszemu wodzowi, Bogu, a my pokaemy wam drog". Tak przemow starali si umierzy gniewny niepokj tumu. Tymczasem Mojesz i Aaron, lec na ziemi, wznosili mody bagalne do Boga nie o swe wasne ocalenie, ale o to, by podwign Hebrajczykw z niewiedzy i uspokoi zamt wywoany w ich duszach przez rozpaczliwe pooenie. I oto ukazaa si chmura, ktra, zatrzyma- wszy si nad Przybytkiem, oznajmiaa obecno Bo. XV. 1. Omielony tym zjawiskiem, Mojesz zbliy si do ludu i owiad- czy im, e Bg oburzony ich zuchwalstwem wymierzy im kar nie tak cik jednak, jak byy ich przewiny, lecz tak, jak ojciec stosuje wobec dzieci, aby nauczy je rozsdku. Albowiem gdy wszed do Przy- bytku (mwi im Mojesz) i biada nad groc mu z ich rk zagad, Bg przypomnia mu, jak bardzo okazali si niewdziczni po wszystkim, co uczyni On dla nich, po wszystkich dobrodziejstwach, nawet i teraz bardziej ufaj opowieciom lkliwych zwiadowcw ni Jego obietnicom. Dlatego, cho nie zniszczy caego ich plemienia, bo drosze Mu jest ono ponad wszystkie narody, nie zezwoli jednak, by zawadnli krain cha- nanejsk i korzystali z jej bogactw. Bezdomnych, zdaa od miast, bdzie ich wodzi po pustyni przez lat czterdzieci: tak kar zapac za swj wystpek. Ale synom waszym rzek Mojesz przyrzek Bg da t krain i uczyni ich panami tych bogactw, ktrych pozbawilicie si sami przez brak wytrwaoci". 2. Gdy Mojesz zgodnie z poleceniem Boym tak do nich przemwi, lud pogry si w gbokim alu; i bagali go, by wyjedna im prze- baczenie: nieche Bg uwolni ich od tej tuaczki przez pustyni i wpro- wadzi do miast. Mojesz jednak owiadczy, e Bg w aden sposb nie zgodzi si na tak prb, albowiem nie w duchu ludzkiej lekkomyl- noci rozgniewa si na nich, lecz z pen rozwag wyda ten wyrok. A nie powinien nikt wtpi w prawdziwo tego opowiadania, dziwic si, w jaki sposb Mojesz, stojc sam jeden wobec tumu, zdoa uspokoi takie mnstwo rozdranionych ludzi i nakoni ich do ulegoci; bo prze- cie by przy nim Bg, przygotowujc serca ludu do poddania si sowom Mojesza; poza tym poniewa ju nieraz sprzeciwiali si swemu wo- dzowi mieli mono przekona si, do jakich nieszcz prowadzi taki opr. 3. Podziw, ktry wzbudzay cnoty tego ma i jego niezwyka zdolno przekonywajcego przemawiania, nie skoczy si wraz z jego yciem, ale trwa do dzi. Jeszcze dzi kady Hebrajczyk wystrzega si uchybienia prawom ustanowionym przez Mojesza, choby nawet nikt nie mia si dowiedzie o jego wykroczeniu, tak jak gdyby Mojesz sta przy nim i mg go natychmiast ukara za wystpek. Wiele mona przytoczy przykadw wiadczcych o tej nadludzkiej potdze Mojesza. Niedawno pewni ludzie zza Eufratu odbyli czteromiesiczn podr, bardzo nie- bezpieczn i kosztown, pragnc uczci nasz wityni; przywieli oni ofiary, ale nie mogli uczestniczy w obrzdzie, gdy Mojesz nie pozwoli na to nikomu z ludzi, ktrymi nie rzdz nasze prawa i przekazane nam przez ojcw obyczaje. Przeto jedni z nich w ogle nie zoyli ofiar, inni przerwali obrzd w poowie, a jeszcze inni nie zdobyli si nawet na to, by wej do wityni, i odeszli, wolc podda si nakazom Mojesza ni dogodzi swoim wasnym chciom; a skoni ich do tego nie lk przed kar, lecz tylko niepokj ich wasnych sumie. Do tego stopnia owo prawodawstwo, uznane za wyraz woli Boga, wynioso Mojesza w opinii ludzkiej ponad poziom jego natury. A oto inny przykad: Na krtko przed ostatni wojn, gdy Klaudiusz wada Rzymianami, u nas za Izmael by najwyszym kapanem, kraj nasz nawiedzony zosta tak srogim go- dem, i jeden sprzedawano za cztery drachmy; gdy w czasie owego godu przyniesiono na wito Przanikw nie mniej ni siedemdziesit mki (ilo ta odpowiada trzydziestu jeden sycylijskim albo czterdziestu jeden attyckim, ani jeden spord kapanw nie omieli si spoy choby okrucha tego chleba, mimo straszliwego godu uciskajcego krain; powstrzymaa ich od tego trwona cze dla prawa, strach przed gniewem, ktrym Bg nawiedza wszelkie zbrodnie, nawet najgbiej ukryte. Nikt zatem nie powinien dziwi si temu, co w owych dawnych czasach si zdarzyo, skoro do dzisiejszego dnia pisma zostawione przez Mojesza tak wielkiej zaywaj powagi, e nawet wrogowie nasi przyznaj, i nasze prawa pastwowe zostay ustanowione przez samego Boga, za porednictwem Mojesza i siy jego ducha. Zreszt na t spraw kady czytelnik moe sam wyrobisobie odpowiedni pogld.
KSIGA CZWARTA
Tre Rozdzia I. 1. Hebrajczycy nie zwaajc na napomnienia Mojesza po- stanawiaj rozpocz wojn z Chananejeykami. 2. Chananejczycy pokonuj Hebrajczykw. 3. Mojesz wyprowadza lud na pustyni. Rozdzia II. 1. Bunt przeciw Mojeszowi. 2. Zazdro Korego, ktry oskara Mojesza przed swoimi towarzyszami lewitami z powodu oddania godnoci arcykapaskiej bratu, Aaronowi. 3. Rozszerzanie si buntu wrogie okrzyki ludu. 4. Mowa Mojesza do Korego wrd zgromadzonego ludu. Rozdzia III. 1. Nowe zgromadzenie Abiram /Abiron/ i Datam /Datan/ wzbraniaj si przyj Mojesz udaje si do namiotu Datama /Datana/. 2. Modlitwa Mojesza o interwencj Bo. 3. Bg karze towarzyszy Datama /Datana/, ktrych pochania ziemia. 4. Towa- rzysze Korego zniszczeni ogniem niebieskim zarzdzenie Mojesza dotyczce kadzielnic. Rozdzia IV. 1. Lud w dalszym cigu burzy si przeciw Mojeszowi. 2. Laska Aarona zakwita: Bg potwierdza jego wybr na arcykapana koniec buntu. 3. Postanowienia Mojesza w stosunku do lewi- tw ich czynnoci i dochody. 4. Nalenoci kapanw. 5. Krl Idumei nie pozwala przej przez swoje ziemie. 6. mier Mariame /Marii/ i ustanowienie obrzdu czerwonej jawki. 7. Aaron umiera na oczach caego ludu godno arcykapana przechodzi na Eleazara. Rozdzia V. 1. Mojesz wraz z ludem dochodzi do rzeki Arnon krl Amorejczykw Sychon /Sehon/ nie zezwala Hebrajczykom na przej- cie przez swoje ziemie i zastpuje im drog. 2. Mojesz walczy zwycisko z Amorejczykami i podbija ich kraj. 3. Zwycistwo nad krlem Ogiem i zabr terenw. Rozdzia VI. 1. Rozbicie obozu na polach naprzeciw Jerycha pusto- szenie kraju Madianitw. 2. Poselstwo Balaka, zaniepokojonego po- stpem Izraelitw, do Madianitw i Balaama, ktry wzbrania si rzuci przeklestwo na Izraela. 3. Drugie poselstwo do Balaama jego zgoda olica przemawiajca ludzkim gosem ukazanie si anioa Boego. 4. Balaam przepowiada przysz wielko Izraela. 5. Gniew Balaka obrona Balaama i dalsze przepowiednie. 6. Rada odchodzcego Balaama. 7. Madianitki uwodz modziecw izrael- skich. 8. Warunki im postawione namawianie do bawochwalstwa 9. Rozszerzenie si zepsucia. 10. Odstpstwo Zambriasza /Zambriego i wystpienie Mojesza. 11. Odpowied Zambriasza /Zambriego/. 12. Zambriasz /Zambii/ zabity przez Fineesa ukaranie grzeszni- kw. 13. Spisanie proroctw Balaama. Rozdzia VII. 1. Izraelici pod wodz Fineesa zadaj cik klsk Ma- dianitom i zdobywaj upy ich podzia. 2. Mojesz wyznacza Jozuego na swego nastpc. 3. Kraj Amorejeykw oddany dwom i p plemieniem. 4. Miasta ucieczki. 5. Przepis w sprawie dziedzi- czenia. Rozdzia VIII. 1. Mojesz zwouje zgromadzenie Hebrajczykw w Abile /Abel-Sittim/ koo Jordanu. 2. Mojesz napomina lud przed mierci. 3. Mojesz oddaje Hebrajczykom swoj ksig praw ich wzru- szenie. 4. Uwagi Jzefa Flawiusza na temat podanego streszczenia praw. 5. Kodeks Mojesza Mojesz nakazuje budow witego miasta, wityni i otarza. 6. Kara za blunierstwo. 7. Obowizek odbycia trzykrotnych pielgrzymek do witego miasta kadego roku. 8. Przepis o dziesicinach z plonw. 9. Ofiary zakazane. 10. Nakaz poszanowania cudzych wierze. 11. Przepis o noszeniu szat lnianych. 12. Konieczno publicznego czytania praw co siedem lat przez arcy- kapana. 13. Codzienne modlitwy symbole na drzwiach domw i ramionach ludzi. 14. Przepisy co do wymiaru sprawiedliwoci, 15. Wymagania stawiane wiadkom. 16. Zadouczynienie za zabj- stwo, gdy sprawca jest nieznany. 17. Jakim powinien by krl. 18. Obowizek szanowania znakw granicznych. 19. Przepis o zbiera- niu co czwarty rok plonw. 20. O uprawie roli i hodowli zwie- rzt zakaz mieszania odmian. 21. Prawa ubogich; zwierzta i pod- rni winni uczestniczy w zbiorach o stosowaniu kary biczowa- nia. 22. Daniny na wdowy i sieroty ceremonia po zoeniu danin. 23. Prawa maeskie kary dla nieuczciwych kobiet i gwatow- nikw przepisy rozwodowe lewirat maestwo z niewolnic. 24. Postpowanie z niesfornymi dziemi przepisy co do pogrzebw zbrodniarzy i wrogw. 25. Lichwa nie przystoi Hebrajczykom. 26. Po- yczki i porczenia. 27. Kary, jakim winni podlega zodzieje. 28. Nie- wolnictwo i wyzwolenie. 29. Restytucja straconej wasnoci. 30. Pomoc zwierztom w, cierpieniu. 31. Obowizek wskazania drogi bdzcym. 32. Poszanowanie lepych i niemych. 33. Spory i krzywdy cielesne. 34. Zakaz posiadania trucizny dla zych celw. 35. Prawo odwetu. 36. Postpowanie z bodzcymi woami. 37. Szkody wynike z nienakrytych studzien i niezabezpieczonych dachw. 38. Depozyt skradziony lub stracony zapaty najemnikw. 39. Odpowiedzialno osobista. 40. Potpienie eunuchw zakaz kastracji ludzi i zwie- rzt. 41. Przygotowanie do wojny i modlitwy o pokj wstpne kroki przed bitw. 42. Unikanie barbarzystw w czasie wojen. 43. O noszeniu strojw przez mczyzn i kobiety. 44. Mojesz oddaje prawa i inne pisma ludowi pie Mojesza bogosawiestwa i przeklestwa maj by wyryte po obu stronach otarza. 45. Przy- siga posuszestwa prawu. 46. Napomnienia i ostrzeenia. 47. Moj- esz dzikuje Bogu jego ostatnie sowa. 48. Wzruszenie ludu zniknicie Mojesza otoczonego chmur. 49. Pochwaa Mojesza. KSIGA CZWARTA I. 1. Hebrajczykom tak bardzo obrzydo uciliwe ycie na pustyni, e postanowili wbrew zakazowi Boga pokusi si o zawadnicie krain cha- nanejsk. Nie chcieli trwa w posuszestwie wobec sw Mojesza. Wy- obraajc sobie, e nawet bez jego pomocy uda im si pokona nie- przyjaci wasnymi siami, poczli oskara swego wodza, rzucajc na niego podejrzenie, i umylnie trzyma ich w niedostatku, by zawsze po- trzebowali jego opieki. Postanowili tedy walczy przeciwko Chananej- czykom, twierdzc, i Bg wspiera Hebrajczykw nie z powodu mioci do Mojesza, ale dlatego, e w ogle troszczy si On o ich plemi przez wzgld na ich przodkw, ktrych przyj by pod swoj opiek; dziki wasnej dzielnoci otrzymali ju od Boga wolno i jeli tylko nie po- skpi teraz wysikw, bdzie On zawsze ich sprzymierzecem. Posunli si nawet do twierdzenia, e sami maj do siy, by pokona owe ple- miona, nawet gdyby Mojesz zapragn odsun od nich Boga, e pod kadym wzgldem odnios korzy, jeli zaczn y wedug wasnej woli, skoro wyzwolili si spod przemocy egipskiej, a przestan ugina si pod despotyzmem Mojesza, ktry powiadali ,,usiuje nam wm- wi, i Bg tylko przez yczliwo dla niego objawia nam nasze prze- znaczenia, tak jak bymy nie wywodzili si wszyscy z rodu Abrahamo- wego; tak jak by Bg tylko jemu jednemu, poprzez specjalne pouczenia, powierza znajomo przyszoci". Uznali, e postpi roztropnie, jeli zlekcewaywszy zuchwae roszczenia Mojesza opr si na samym Bogu i postanowi wywalczy sobie obiecan przez Niego krain, nie zwracajc uwagi na czowieka, ktry powoujc si na imi Boe chciaby im w tym przeszkodzi. Tak rozmylajc o swojej rozpaczliwej sytuacji na tej pustym, ktra napeniaa ich przeraeniem, rwali si do walki przeciw Chananejczykom, wzywajc Boga jako swego wodza, a nie czekajc na adn pomoc ze strony prawodawcy. 2. Powziwszy to postanowienie, ruszyli do walki z nieprzyjacimi. Ci, nie strwoeni mnogoci napastnikw, mny stawili im opr. Wielu Hebrajczykw polego, a reszta wojska, gdy zaamay si jego szeregi, bezadnie ucieka do obozu, cigana przez przeciwnikw. Zrozpaczeni nieoczekiwanym wynikiem bitwy Hebrajczycy od razu utracili wszelkie nadzieje, uznawszy, e do ich klski przyczyni si gniew Boga, wzniecony tym, i rzucili si do walki bez Jego zgody. 3. Wtedy Mojesz, widzc przygnbienie ludu po tej klsce i lkajc si, by nieprzyjaciele, omieleni powodzeniem i chciwi wikszych zwy- cistw, nie wyruszyli przeciw nim, postanowi prowadzi swe wojsko jak najdalej od Chananejczykw, w gb pustyni. Lud jeszcze raz po- wierzy swe losy w jego rce; zrozumieli bowiem, e bez jego opieki nigdy nie osign pomylnoci. Zgromadzi wic wszystkich i powid ich w pustyni, sdzc, i tam bd bezpieczni i nie zetkn si z Cha- nanejczykami, zanim Bg sam nie zele im sposobnoci do walki. II. 1. Wielkie wojska jednak, zwaszcza po klsce, s zazwyczaj krnbrne i trudne do kierowania; tak wanie byo z Judejczykami. Ich armia liczya szeset tysicy ludzi; tak mnogi tum nawet wrd pomylnoci mgby burzy si przeciw swemu dowdztwu, a c dopiero w tej sytuacji, gdy ndza i niedola judzia jednych przeciw drugim, a wszyst- kich przeciw wodzowi. Z tego nastroju wybuch bunt, ktremu podobnego nie znamy ani z dziejw greckich, ani barbarzyskich. Ten bunt popchn ich wszystkich na sam krawd zagady, od ktrej ocaleni zostali tylko dziki Mojeszowi; on bowiem nie uczu do nich adnej urazy, chocia ledwo unikn mierci z rk ludzi grocych mu ukamienowaniem. Bg wprawdzie nie darowa im kary cakowicie; ale pomimo e zniewayli swego prawodawc i przykazania, ktre On sam ogosi im za jego po- rednictwem, Bg uchroni ich od straszliwych skutkw, ktre na pewno nastpiyby po buncie, gdyby nie zaegnaa ich troskliwa opieka Moj- esza. O tym buncie i o stanowisku, jakie zaj wobec niego Mojesz, opowiem teraz; a jeszcze przedtem wyjani okolicznoci, wrd ktrych on powsta. 2. Kore, jeden z najznakomitszych Hebrajczykw tak pod wzgldem urodzenia, jak i bogactwa, zarazem wietny mwca, zrczny w przema- wianiu do tumw gdy widzia, jak wielkiej czci zaywa Mojesz, trawi si dotkliw zazdroci. Pochodzi bowiem z tego samego plemienia, co prawodawca, i by jego krewnym. Nie dawaa mu spokoju myl o tym, e on sam mia wiksze prawo do posiadania owych zaszczytw, poniewa by bogatszy od Mojesza, a rwny mu urodzeniem. Pocz tedy oczernia go wrd lewitw, do ktrych plemienia nalea, a zwaszcza wrd swych najbliszych krewnych, mwic z oburzeniem, e Mojesz, chciwy sawy, stara si j zdoby wszelkimi sposobami i niegodziwie naduywa do tego imienia Boga: wbrew prawom nada kapastwo bratu swemu Aaronowi, nie powszechnym wyrokiem ludu, ale sw wasn decyzj, i samowolnie rozdziela zaszczyty, komu zechce. Taki zaczajony despo- tyzm mwi Kore groniejszy jest ni jawne gwaty, bo ujarzmia ludzi nie tylko wbrew ich woli, ale nawet bez ich wiedzy; jeli bowiem kto jest wiadomy, e istotnie zasuguje na wywyszenie, stara si osign je otwartymi rodkami, bez uciekania si do gwatw, natomiast ci, ktrzy uczciwymi sposobami nie mog odziery zaszczytw jeli powstrzymuj si od gwatw, pragnc uchodzi za uczciwych ludzi, krtymi podstpami staraj si zagarn wadz. Dobro ludu dowodzi dalej Kore wymaga tego, by poskromiono takich ludzi, pki jeszcze uwaaj si za nie zdemaskowanych; jeli bowiem pozwoli si im wzro- sn w si, oka si jawnymi wrogami ludu. Jakimi wzgldami moe uzasadni Mojesz obdarzenie godnoci kapask Aarona i jego synw? Jeli Bg przeznaczy t godno dla kogo z plemienia Lewiego, to przecie ja mam do niej wiksze prawo, jako e urodzeniem rwny jestem Mojeszowi, a wyszy od niego bogactwem i latami. Jeli za raczej najstarszemu plemieniu naley si taki zaszczyt, czyli plemieniu Rubela /Rubena/, to dziery go powinni Datam /Datan/, Abiram /Abiron/ i Falaus /Fallu/; s bowiem najstarszymi mami w owym plemieniu, potnymi obfitoci bogactw". 3. Tak przemow Kore stara si wzbudzi przekonanie, i troszczy si o dobro powszechne; w rzeczywistoci jednak chodzio mu tylko o to, by lud na niego przenis ow godno. Jego ukadne sowa, wypowie- dziane do wspplemiecw, stopniowo rozeszy si wrd tumu; po- niewa oszczerstwa przeciw Aaronowi znalazy wiar wrd suchaczy, niebawem cae wojsko zostao nimi poruszone. Wok Korego zgromadzio si dwustu pidziesiciu spiskowcw wszyscy spord znakomitych mw pragncych odebra kapastwo bratu Mojesza i samego Moj- esza poniy. Podniecenie ogarno zreszt rwnie cay tum, rwcy si do ukamienowania prawodawcy; zbiegszy si na zgromadzenie wrd zamtu i wrzawy, stanli przed Przybytkiem Boym i krzyczeli: Precz z tyranem! Nieche lud wyzwoli si z niewolniczej zalenoci od czo- wieka, ktry faszywie powoujc si na Boga narzuca nam swe samowolne rozkazy. Gdyby bowiem rzeczywicie sam Bg wyznaczy nam kapana, to przecie wybraby na to stanowisko ma najgodniej- szego, a nie ludzi niszych od wielu spord nas. Gdyby za nawet po- stanowi wybra Aarona, to dokonaby tego za porednictwem ludu, a nie zostawiaby decyzji bratu wybranego". 4. Mojesz od dawna wiedzia o oszczerstwach rozsiewanych przez Ko- rego i patrzy na rosnce wzburzenie tumu. Ale majc poczucie, e zawsze mia dobre intencje i e jego brat odziery kapastwo z woli Boga, a nie na skutek jego poparcia, miao przyszed na zgromadzenie. Do tumu nie odezwa si ani jednym sowem; od razu zwrci si do Korego i wykrzykn z caej mocy on, majcy oprcz innych zdol- noci tak wielk umiejtno poruszania tumu: W moim mniemaniu, o, Kore, nie tylko ty jeden, ale kady z tych ludzi tu wskaza na dwustu pidziesiciu zebranych godzien jest wywyszenia; nikogo z caego tego zgromadzenia nie chciabym pozbawi takiego zaszczytu, chocia brak im bogactw twoich i godnoci. Jeli za wanie Aaron obdarzony zosta kapastwem, stao si to nie wskutek jego zamonoci, bo przecie ty nawet obu nas przewyszasz obfitoci dbr; ani wskutek szczeglnego dostojestwa jego rodu, gdy pod tym wzgldem Bg uczyni nas rwnymi, dajc nam wsplnego przodka; nieprawd jest rwnie, jakobym przez mio bratersk nada swemu bratu zaszczytny urzd naleny komu innemu. Gdybym bowiem postanowi zlekceway w tym wol Boga i nakazy praw, to przecie nie pominbym samego siebie i raczej siebie bym uczci, jako em bliszy krewny sobie ni bratu i bardziej do siebie ni do niego przywizany. Czy byoby to rozsdne z mojej strony, gdybym naraa si na niebezpieczestwa wynikajce z przekroczenia prawa tylko po to, by kogo innego uszczliwi korzy- ciami takiego czynu? Nie, ani ja nie jestem zdolny do podobnej nikczem- noci, ani te Bg nie znisby takiej zniewagi i nie pozostawiby was w niewiedzy, co macie czyni, by pozyska Jego przychylno. Skoro jednak On sam wybra sobie tego, ktry ma peni przed Nim sub kapask, uwolni was od wszelkiej odpowiedzialnoci w tej sprawie. Ale chocia Aaron otrzyma ten urzd nie dziki memu poparciu, ale z wyroku Boga teraz skada go przed wami, by ubiega si o niego mg kady, kto zechce. Nie roci adnych pretensji do zachowania go z tego tytuu, e ju zosta wybrany. Woli widzie wrd was zgod, ni utrzyma swj przywilej, mimo e posiad go z waszej woli: Bg mu przyzna go, ale mielimy suszne podstawy do mniemania, i wy rwnie nie bylicie temu przeciwni. Nie przyj tego zaszczytu, skoro Bg go ofiarowa, byoby bezbonoci; tak jak z drugiej strony zupenie nierozumny byby ten, kto by chcia zachowa go na stae bez upewnie- nia si o wyranej woli Boga. Nieche przeto On sam na nowo roz- strzygnie, kto ma skada w waszym imieniu ofiary i przewodniczy obrzdom; nie mona bowiem zgodzi si na to, by Kore przez sw dz zaszczytw pozbawi Boga monoci zadecydowania, komu chce On ten urzd powierzy. Zaniechajcie tedy buntu i uspokjcie si, a o wicie nieche kady z was, kto roci sobie prawa do kapastwa, wemie z domu kadzielnic, wonnoci i ogie i przyjdzie na to miejsce. Ty take, Kore, pozostaw sd Bogu i czekaj na Jego rozstrzygnicie; nie chciej wywysza si ponad Boga, ale razem ze wszystkimi poddaj si tej prbie. Nikogo jak sdz nie moe to urazi, e rwnie Aaron dopuszczony bdzie do wspzawodnictwa, skoro wywodzi si z tego samego rodu i dotychczas bez zarzutu spenia czynnoci kapaskie. Za- palicie tu swoje wonnoci, przed oczyma caego ludu; a czyja ofiara okae si najbardziej mia Bogu, ten niechaj zostanie wybrany waszym kapa- nem; tak oczyszcz si z zarzutu, e z osobistych wzgldw przyznaem t godno swemu bratu". III. 1. Po tej mowie Mojesza lud uspokoi si i przesta patrze na niego wrogo; wszyscy zgodzili si na jego propozycj, ktra ludowi zarwno wydaa si, jak i w istocie bya dobra. W takim nastroju rozeszli si ze zgromadzenia, a rankiem zebrali si znowu, by by wiadkami ofiar i sdu nad mami ubiegajcymi si o kapastwo. Byo to burzliwe zgromadzenie, gdy lud z wielk niecierpliwoci oczekiwa wyniku prby: niektrzy yczyli sobie, by ujawnio si przestpstwo Mojesza, inni rozumniejsi pragnli, by usta cay ten zamt, lkali si bo- wiem, e gdyby bunt si rozszerzy, mgby zniweczy ad ich prawo- dawstwa; natomiast tum, zawsze skory do oskarania ludzi dziercych wadz i chtnie dajcy ucho wszelkim podszeptom, burzy si bezadnie. Mojesz przez posacw przyzwa rwnie Abirama /Abirona/ i Datama /Datana/, jak byo umwione, i kaza im wraz z innymi czeka na wynik obrzdu. Oni jednak odpowiedzieli posacom, e nie usuchaj Mojesza i nie pozwol na to, by niegodziwymi sposobami wywysza si on na szkod caej spoecznoci. Otrzymawszy tak odpowied, Mojesz wezwa swoich gwnych doradcw, by udali si z nim do Datama /Datana/ i jego zwolennikw; nie zawaha si pj do tych zuchwaych buntownikw, a doradcy poszli za nim bez szemrania. Gdy ludzie Datama /Datana/ dowiedzieli si, e si zblia Mojesz w towarzystwie najwybitniejszych przedstawicieli ludu, wyszli wraz z onami swymi i dziemi przed na- mioty, by zobaczy, co zamierza uczyni prawodawca. Zgromadzili rw- nie wok siebie suebnikw, aby broni si przeciw wszelkim gwatom ze strony Mojesza. 2. On wszake, zbliywszy si do nich, wznis rce ku niebu i takie sowa wyrzek wielkim gosem, by cay lud go usysza: ,,O, Wadco wszystkich bytw nieba, ziemi i morza! Ty jeste najgodniejszym wiary wiadkiem moich czynw i moesz zawiadczy, i wszystko dokonane zostao wedug Twojej woli i w taki wanie sposb, jak Ty, litujc si nad kad niedol Hebrajczykw, postanowi raczye. Przybd wic teraz i nako uszu na moje sowa. Albowiem przed Tob aden czyn ukry si nie moe ani myl adna. Nie poskpisz mi objawienia prawdy, nie bdziesz zwaa na tych ludzi, tak niewdzicznych. Wydarzenia, ktre rozegray si przed moim urodzeniem, sam znasz najlepiej, i to nie ze syszenia, bo widzia, jak przecigay przed oczyma Twymi. Bd jednak moim wiadkiem w stosunku do wydarze pniejszych, ktre w tych ludziach cho znaj je oni dobrze budz tak niesuszne podejrzenia. Przecie ja, cho zapewnione miaem wygodne ycie tak dziki wa- snemu mstwu i Twojej przychylnoci, jak i dziki dobrom udzielonym mi przez tecia mojego, Raguela porzuciem swj dostatek i powici- em si na niedole dla dobra mego ludu. Najpierw dla ich wyzwolenia, a potem dla ich ocalenia, trudziem si bolenie, kademu niebezpiecze- stwu przeciwstawiajc ca arliwo swej duszy. Teraz wic, gdy po- dejrzewaj mnie o niegodziwo ludzie, ktrzy moim trudom zawdzi- czaj ycie, teraz o, Ty, ktry ukazae mi w ogie na grze Synaj, pozwolie mi sucha Twego gosu i oglda te wszystkie cuda, co tam si zdarzyy; ktry rozkazae mi pody do Egiptu i wol Twoj objawi ludowi; ktry zachwiae potg egipsk i umoliwie nam ucieczk spod jarzma niewoli, upokarzajc moimi rkami wadz Fara- otesa /Faraona/; ktry przed nami, pozbawionymi drogi ucieczki, zamie- nie morze w such ziemi, a potem znowu przywrcie fale na zgub Egipcjan; ktry naszemu bezbronnemu wojsku dae or do obrony; ktry z zamulonych rde wywiode dla nas sodk wod i dla pogr- onych w najgbszej niedoli wyprowadzie strumie z ona skay; ktry, gdy zabrako nam podw ziemi, karmie nas poywieniem z morza, a nawet z nieba zesae nam pokarm, o jakim nigdy przedtem nie sy- szano; Ty, ktry natchne nasze umysy zasadami praw i ustroju pa- stwowego o, przybd, Wadco wszechrzeczy, by osdzi moj spraw i stwierdzi, jako sdzia nieprzekupny, e od adnego Hebrajczyka nie przyjem podarunku, by wypaczy sprawiedliwo, ani przez wzgld na bogactwo nie poniyem ubstwa zasugujcego na zwycistwo; ani nie powayem si na myl tak obc moim zasadom by ze szkod dla dobra powszechnego nada Aaronowi godno kapask nie z Twojego rozkazu, ale z wasnego upodobania. Udowodnij jeszcze raz, e wszystkimi sprawami kieruje Twoja opatrzno; e nic nie dzieje si przypadkowo, e Twoja wola czuwa nad wszystkimi zdarzeniami i przywodzi je do wa- ciwego kresu. Aby okaza, e troszczysz si o tych, ktrzy dobrze ycz Hebrajczykom, ukarz Abirama /Abirona/ i Datama /Datana/, ktrzy uwa- aj Ci za tak nierozumnego, e moja przebiego mogaby Ci pokona. Ujawnisz swj sd nad tymi szalecami, ktrzy targnli si na Twoje dostojestwo, jeli odbierzesz im ycie nie jakim zwykym sposobem; nieche nie wydaje si, e zginli oni zgodnie z cicym nad wszystkimi ludmi prawem natury; nieche raczej ta ziemia, po ktrej chodz, rozewrze si i pochonie ich wraz z rodzinami i dobytkiem. Taka kara byaby dla wszystkich objawieniem Twej mocy i skutecznym ostrzee- niem, e podobna spadnie i na nich kara, jeli powa si na bezbone o Tobie mniemania; a jednoczenie jasne si stanie, e jestem wiernym wykonawc Twoich rozkazw. Natomiast jeli oskarenia, ktre wytoczyli oni przeciw mnie, s suszne, to zachowaj ich w zupenym bezpiecze- stwie, a ow zagad, ktrej wezwaem przeciw nim, zelij na mnie. A ukarawszy tego, kto chcia wyrzdzi krzywd Twemu ludowi, na przyszo zabezpiecz zgod i pokj i uchro od cierpie tych wszystkich, ktrzy wypeniaj Twoje nakazy, nie pozwalajc, by dotkna ich kara zesana na winowajcw. Bo przecie sam wiesz najlepiej, e nie godzi si, by za nieprawo jednostek cierpia cay Izrael". 3. Gdy tak mwi, plczc wrd sw nagle zatrzsa si ziemia: powierzchnia jej zadraa niby fala uderzona wichrem gwatownym. Zatrwoy si lud. Rozleg si trzask i wrd guchego oskotu ziemia rozwara si pod namiotami owych ludzi, i pogrzebaa w swym onie wszystko, co byo im mie. Tak nagle zostali pochonici, e niektrzy nawet nie zdyli sobie uwiadomi swego losu. Ziemia, otworzywszy si, natychmiast zawara si nad nimi i osiada w bezruchu, nie za- chowujc adnego widocznego ladu po wstrzsie, ktremu przed chwil ulega. Taka spotkaa ich zagada, dajc wiadectwo przemonej potdze Boga. Mona by im wspczu, nie tylko z uwagi na t mier tak aosn, ale i dlatego, e ich wspplemiecy radowali si ich straszliwym losem. Skoro bowiem tylko ujrzeli, co si stao, zapomniawszy o czcym ich z nimi spisku, uznali, i Datam /Datan/ i jego zwolennicy zginli jako przestpcy; i zgoa ich nie aowali. 4. Mojesz za wezwa wszystkich mw ubiegajcych si o kapa- stwo, by stawili si na prb majc o tym rozstrzygn: aby ten, kt- rego ofiar Bg przyjmie najaskawiej, zosta uroczycie wybrany. Zgro- madzio si tedy dwustu pidziesiciu mw, ktrych lud wysoko ceni, tak dla zacnoci ich przodkw, jak i dla ich wasnych zasug, ktrymi ojcw swoich przewyszyli; byli wrd nich rwnie Aaron i Kore. Wszyscy stanli przed Przybytkiem i zapalili wonnoci w kadzielnicach, ktre ze sob przynieli. Natychmiast buchn ogie tak potny, jakiego za ludzkiej pamici nigdy ani rka czowieka nie zaega, ani jaki nie wytrysn nigdy z podziemnego aru, ani nie rozpali si z drzew lenych ocierajcych si o siebie pod naporem wichru; by to taki ogie, jaki tylko z woli Boga mg zapon, jasny i niezmiernie gorcy. W arze, ktry ich ogarn, wszyscy mowie, jak ich byo dwustu pidziesiciu, spaleni zostali tak doszcztnie, e nie pozosta nawet lad po ich ciaach. Ocala jeden tylko Aaron, zupenie nie tknity pomieniem; Bg to bowiem zesa w ogie, aby sponli ci, ktrzy na to zasugiwali. Po zagadzie tych mw Mojesz, aby o ich karze zostaa pami wrd przyszych pokole, poleci Eleazarowi, synowi Aarona, by zoy ich kadzielnice przy spiowym otarzu dla pouczenia potomnoci, jaki los zgotowali sobie ci, ktrzy mniemali, i mona oszuka potg Bo. Odtd kady ju rozumia, i Aaron zawdzicza swj urzd arcykapaski nie przychylnoci Mojesza, ale sdowi Boga, tak wyranie objawionemu; razem ze swymi synami wic, bez adnych sprzeciww, korzysta on z tej godnoci. IV. 1. Bunt jednak nie tylko nie skoczy si na tym, lecz jeszcze o wiele bardziej wzmg si i zaostrzy. Pewna okoliczno do tego stopnia za- ognia nastrj buntownikw, i wydawao si, e to zo nigdy nie ustanie i trwa bdzie zawsze. Ot owi ludzie, przekonawszy si wreszcie, i nic nie dzieje si bez Boego zrzdzenia, uwaali, e cae to wydarzenie byo wynikiem szczeglnych wzgldw, jakie Bg mia dla Mojesza; i z oburzeniem mwili, e surowo wyroku Boego wywoana zostaa nie tyle wystpkiem tych, ktrzy oto zostali ukarani, ile raczej z podusz- czenia Mojesza. Ci ludzie twierdzili zginli tylko za to, e okazali gorliwo w subie Boej; natomiast ten, ktry upokorzy lud zagad takich mw, najznakomitszych spord wszystkich, nie tylko nie ponis adnej kary, ale znowu nada bratu kapastwo, odtd ju niezaprzeczalne, bo w przyszoci nikt nie omieli si o nie upomina, skoro pierwsi wspzawodnicy tak ndznie zginli. Zwaszcza krewni spalonych natar- czywie domagali si od ludu, by nieco ukrcono zuchwao Mojesza; twierdzili, e wszystkim zaoszczdzi to kopotw. 2. Przez dugi czas Mojesz ledzi niepokj kbicy si wrd ludu, a wreszcie, bojc si, by nie wybuchn z tego jaki nowy zamt o bardzo przykrych skutkach, zwoa wszystkich na zgromadzenie. By- najmniej nie podj obrony przeciwko skargom, ktre dotary do jego uszu; nie chcia bowiem rozdrania ludu jeszcze bardziej. Zwrci si tylko do naczelnikw plemiennych z poleceniem, by kady z nich przy- nis lask z wypisan na niej nazw plemienia. Czyj lask Bg na- znaczy swoim znamieniem oznajmi Mojesz ten odziery godno kapask. Gdy ta propozycja zostaa przyjta, wszyscy naczelnicy przy- nieli laski, a wrd nich Aaron, ktry na swojej napisa: plemi Lewiego. Mojesz zoy je w Przybytku Boym. Rankiem wydoby laski, a atwo byo kad z nich rozpozna, gdy zostay naznaczone zarwno przez naczelnikw, ktrzy je przynieli, jak i przez lud. Ot gdy wszystkie inne pozostay nie zmienione od czasu, gdy Mojesz je przyj, z laski Aarona wyrosy wiee gazki, a na nich owoce ju dojrzae owoce migdaowe, gdy z takiego wanie drzewa sporzdzi on sobie lask. Wszyscy zadziwili si tym niezwykym widokiem; nawet wrogowie Moj- esza i Aarona wyrzekli si nienawici i zdumiewali si tym sdem Boga nad nimi. Odtd, poddajc si wyrokom Boym, godzili si na to. by Aaron cieszy si peni swej kapaskiej godnoci. Trzykrotnie wybrany znaczone s do obrzdw ofiarnych, miay by przynoszone kapanom na ofiar, aby wraz ze swymi rodzinami spoywali je w witym miecie. Natomiast gdy chodzi o takie zwierzta, ktrych spoywania zabraniaj Hebrajczykom prawa przekazane przez przodkw za kady pierwszy pd waciciel musi zapaci kapanom ptora sykla, a za pierworodne dzieci ludzkie pi syklw. Kapanom take naley si wena z pierw- szego strzyenia owiec; gdy za ze zboa wypieka si chleb, trzeba od- dawa im cz bochenkw. Ci, ktrzy powicaj si sami dla wypenie- nia lubu, zwani Nazyrejczykami ludzie noszcy dugie wosy i po- wstrzymujcy si od wina gdy skadaj swe wosy w ofierze, oddaj owe obcite loki kapanom. Ci za, ktrzy nazywaj siebie dla Boga w tumaczeniu na jzyk grecki scwo to znaczy: dar gdy chc wywiza si ze swego przyrzeczenia, musz zapaci kapanom okrelon sum pienidzy, ktra dla kobiety wynosi trzydzieci syklw, a dla mczyzny pidziesit; a jeli kto spord nich nie moe zdoby si na zapacenie takiej sumy, kapani rozstrzygaj t spraw wedug swego uznania. Czowiek, ktry w swoim domu zabija zwierz dla wasnego uytku, a nie dla obrzdu, musi zanie kapanom jego brzuch, pier i praw nog. Takie zaopatrzenie ustali Mojesz dla kapanw, oprcz tego, co daje im lud przy skadaniu ofiar za grzechy, jak to opo- wiedziaem w poprzedniej ksidze. A zarzdzi rwnie prawodawca, by z tych darw wypacanych kapanom korzystali rwnie ich sudzy, crki i ony, za wyjtkiem ofiar skadanych na przebaganie za grzechy: te bowiem przeznaczone s tylko dla mczyzn rodziny kapaskiej, ktrzy spoywaj je w wityni tego samego dnia. 5. Gdy po wyganiciu buntu Mojesz ustali takie zasady, powid potem cae swoje wojsko ku granicom Idumei. Std wyprawi posw do krla Idumejczykw, proszc, by pozwoli im przej przez t krain, a on wszelkimi sposobami gotw jest porczy mu, e wojsko nie wyrzdzi adnej szkody; prosi rwnie o umoliwienie wojsku kupowania ywnoci, a nawet za wod chcia paci, gdyby krl tego zada. Nieaskawie przyj krl posw Mojesza, nie chcia otworzy przed nim drogi, a nawet powid swoje zastpy przeciw Mojeszowi, by powstrzyma jego ludzi, gdyby chcieli si przedrze si przez krain idumejsk. Po- niewa na pytanie Mojesza Bg odradzi mu podjcia bitwy, wdz cofn swoje wojsko, by prowadzi je okrn drog przez pustyni. 6. W tym czasie mier zabraa jego siostr Mariame /Mari/ (ktra w czasie wyjcia z Egiptu miaa lat czterdzieci), w porze nowiu mie- sica Ksantyka, liczc wedug ksiyca. Na koszt ludu pogrzebali j z wielkim przepychem na grze zwanej Sin; a po trzydziestu dniach aoby oczyszczeni zostali przez Mojesza w nastpujcy sposb: Jawk, ktrej nie uyto jeszcze ani do orki, ani do innych robt gospodarskich, ca barwy powej i bez adnej skazy, wyprowadzi arcykapan niedaleko poza obz na miejsce nieskazitelnie czyste i tam zabi j na ofiar, a zanurzywszy palec w jej krwi, kropi siedem razy w kierunku Przy- bytku Boego. Nastpnie spalono cae zwierz, wraz ze skr i wntrz- nociami, a w pomie rzucono drzewo cedrowe, hizop i purpurow wen. Cay popi z tej ofiary zebra wity m i zoy go w miejscu nieskazitelnie czystym. Trzeciego i sidmego dnia wsypywali troch tego popiou do strumienia, a potem zanurzali w tej wodzie hizop i pokrapiali wszystkich, ktrzy splamili si dotkniciem martwego ciaa; w ten sposb stawali si znowu czyci. Mojesz nakaza im, by powtarzali ten obrzd rwnie wtedy, gdy wkrocz do przeznaczonej im krainy. 7. Gdy takie oczyszczenie po okresie aoby z powodu mierci siostry wodza zostao dokonane, Mojesz powid ich dalej w gb pustyni, a przybyli do tego miejsca w Arabii, ktre Arabowie uwaaj za swoj siedzib, niegdy zwanego Ark, a dzi Petra. Tam Aaron wszed na jedn z wysokich gr otaczajcych owo miejsce, gdy Mojesz zapowie- dzia mu, e zblia si jego mier. Stojc na tej grze, ktra bya tak stroma, e cae wojsko z dou mogo go widzie, Aaron zdj z siebie szaty arcykapaskie, odda je swemu synowi Eleazarowi, ktremu na mocy starszestwa naleaa si teraz ta godno, i wyzion ducha na oczach caego ludu. Dokona swoich dni w tym samym roku, w ktrym utraci siostr, a przey sto dwadziecia trzy lata. Zmar w pierwszym dniu miesica ksiycowego zwanego przez Ateczykw Hekatombajon, przez Macedoczykw Lous /Loos/, a przez Hebrajczykw Abba /Ab/. V. 1. Przez trzydzieci dni lud odprawia po nim aob, a gdy prze- min ten okres, Mojesz powid wojsko w dalsz drog. Przybyli nad rzek Arnon, ktra wytryskuje z gr Arabii, pynie przez szczer pusty- ni i wpada do Jeziora Smolnego /Morza Martwego/; stanowi ona granic midzy krain moabick a ziemi Amorytw. Ta druga kraina jest bardzo urodzajna i wielu ludzi moe wyywi swymi obfitymi podami. Mojesz tedy wyprawi posw do Sychona /Sehona/, wadcy ziemi amoryckiej, proszc, by zastpy Hebrajczykw mogy przej przez ni, i godzc si na danie wszelkich, jakich by tylko Sychon /Sehon/ zada porcze, e adna szkoda nie zostanie wyrzdzona ani ziemi, ani mieszkacom pod- danym temu wadcy; owiadczy rwnie, e bd kupowali ywno po cenach korzystnych dla Amorytw, jeli ci zechc je sprzedawa. Sychon /Sehon/ jednak odrzuci t prob, uzbroi swoje wojsko i poczyni wszel- kie przygotowania, aby nie pozwoli Hebrajczykom na przeprawienie si przez Arnon. 2. Widzc wrog postaw wadcy Amorytw, Mojesz postanowi nie darowa tej zniewagi, a poniewa pragn zarazem wydoby Hebrajczy- kw z bezczynnoci i niedostatku, ktry by rdem ich niedawnego buntu i obecnego niezadowolenia, zapyta Boga, czy upowania go do podjcia walki. Gdy Bg da nawet obietnic zwycistwa, nabra Mojesz zapau i roznieci mstwo swych wojownikw, wzywajc ich, by wreszcie nasycili sw dz walki, teraz, gdy pozwala im na to wola Boga. Otrzy- mawszy to pozwolenie, ktrego arliwie pragnli, wojownicy uzbroili si i natychmiast ruszyli do boju. W obliczu zbliajcego si wojska wadca Amorytw sta si zgoa innym czowiekiem i patrzy na Hebrajczykw peen przeraenia, a jego zastpy, ktre przedtem wydaway si tak mne, teraz okazay si bardzo zalknione. Nie czekajc na natarcie nieprzyjaci, postanowili unikn bitwy i rzucili si do ucieczki, uwa- ajc j za bezpieczniejsz dla siebie od walki; pokadali bowiem ufno w swoich silnie obwarowanych miastach. Mury miast jednak nic im nie pomogy, gdy przeciwnicy pobiegli tam za nimi. Widzc bowiem ich natychmiastow ucieczk, Hebrajczycy natarli na nich z tyu, rozbili ich szeregi i pogryli je w zamcie. Porzuciwszy tedy wszelki szyk bojowy, Amoryci uciekali ku miastom, a zwycizcy nie ustawali w po- cigu, wytrwaoci wieczc swe trudy. Hebrajczycy byli doskonaymi procarzami, a zarazem wietnie wadali dalekosinymi oszczepami, dziki za swemu lekkiemu uzbrojeniu mogli biec bardzo szybko. Tote deptali wrogom po pitach, a tych, ktrzy byli zbyt daleko, by mona byo ich przychwyci, dosigali pociskami z proc i strzaami z ukw. Straszna nastaa rze, a wielu uciekajcym zadano rany. W wikszym jednak stop- niu ni wszelki or wojenny zmogo ich pragnienie: bya to bowiem penia lata. Wikszo Amorytw, ci wszyscy mianowicie, ktrzy w uciecz- ce trzymali si jeszcze razem, udrczeni pragnieniem rzucili si ku rzece. Wtedy otoczyli ich Hebrajczycy i poczli razi zarwno wczniami, jak i strzaami z ukw; wymordowali wszystkich. Wrd zabitych znalaz si rwnie krl Sychon /Sehon/. Zwycizcy obdarli ciaa polegych i za- brali upy, a take wiele podw ziemi, ktre jeszcze byy na polach; mogli chodzi bezpiecznie po caej krainie, a zawadnli take miastami, co po zagadzie wszystkich amoryckich wojownikw nie przedstawiao adnych trudnoci. Taka to klska zwalia si na Amorytw, ponie- wa nie zdobyli si ani na rozsdek w postanowieniach, ani na mstwo w dziaaniu; dlatego Hebrajczycy posiedli ich krain. Jest to ziemia poo- ona midzy trzema rzekami, co czyni j podobn do wyspy; Arnon stanowi jej granic poudniow, a od pnocy opywa j Jobak /Jabbok/, ktry wpada do rzeki Jordan, nadajc jej cz swego miana; zachodnia za cz krainy ograniczona jest Jordanem. 3. Tak przedstawiaa si sytuacja, gdy nadcign przeciw Izraelitom Og, krl Galadeny /Galaadu/ i Gaulanitydy /Gaulanitis/, na czele swego wojska. Spodziewa si by, e zdy jeszcze wesprze swego druha, Sychona /Sehona/. Chocia na miejscu dowiedzia si, e Sychon /Sehon/ ju zgin, postanowi stoczy bitw z Hebrajczykami, ufajc w powo- dzenie i pragnc wyprbowa ich dzielno. Ale na przekr swoim nadzie- jom poleg w tej bitwie i cae jego wojsko zostao unicestwione. Wtedy Mojesz przekroczy rzek Jobak /Jabbok/ i przeszed przez cae kr- lestwo Oga, ujarzmiajc miasta i zabijajc wszystkich mieszkacw, ktrzy zamonoci przewyszali wszelkie ludy okoliczne, gdy mieli bardzo urodzajn ziemi i mnstwo dobytku. Sam Og odznacza si takim wzro- stem i urod, jak niewielu ludzi mogo si pochlubi, a przy tym by mem o krzepkim ramieniu, tak e czyny jego pasoway do jego wspa- niaego wzrostu i urodziwej postaci. O tej krzepkoci i wzrocie przekonali si Hebrajczycy, gdy znaleli jego oe w Rabata /Rabbie/, stolicy kraju Ammanitw /Ammonitw/; byo ono sporzdzone z elaza i miao cztery okcie szerokoci, a dziewi okci dugoci. Zagada tego olbrzyma przy- niosa Hebrajczykom nie tylko dorane korzyci, ale i na przyszo miaa dla nich dobroczynne skutki; zdobyli bowiem wtedy sze dziesit miast znakomicie obwarowanych, ktre podlegay wadzy Oga, i zagarnli bogate upy zarwno cay lud, jak i kady Hebrajczyk z osobna. VI. 1. Nastpnie Mojesz powid swoje wojsko ku Jordanowi i rozoy obz na rozlegej rwninie naprzeciw Jerycha; jest to zamone miasto, ocienione dorodnymi palmami i obfitujce w balsam. Izraelici byli ju wtedy peni ufnoci w swoje siy i niecierpliwie pragnli nowych walk. Mojesz przez kilka dni skada Bogu ofiary dzikczynne, a nastpnie goci swj lud biesiad. Potem za wysa cz zastpw do ziemi Madianitw, by zupiy ten kraj i zdobyy ich grody. Te kroki wojenne przeciw Madianitom podj on z nastpujcej przyczyny: 2. Skoro Balak, krl Moabitw, zwizany z Madianitami dziedziczn przyjani i sojuszem, ujrza, jak wzrasta potga Izraelitw, zlk si o bezpieczestwo swego wasnego krlestwa; nie wiedzia bowiem, e Bg, ktry przeznaczy dla Hebrajczykw ziemi chananejsk, zabroni im zabiega o inne krainy. Pod wpywem tego lku Balak, kierujc si bardziej gorliwoci ni rozsdkiem, postanowi wyprbowa, jak moc maj sowa. Nie zamierza porywa si na walk z ludmi upojonymi wieym zwycistwem, a rozsierdzonymi (dawn) niedol: aby jednak w jaki sposb umierzy ich wzrastajc si, wysa w tej sprawie poselstwo do Madianitw. Ci za poniewa byli w przyjacielskich sto- sunkach z niejakim Balaamem, pochodzcym znad Eufratu, najlepszym z wczesnych wrbitw wyprawili wraz z posami Balaka kilku swoich najznakomitszych mw do owego wrbity, by prosili go o przy- bycie i rzucenie kltwy ku zagadzie Izraelitw. Balaam bardzo serdecznie przyj wysannikw, a ugociwszy ich wieczerz, zapyta Boga, co myli o probie Madianitw. Gdy za Bg da odpowied odmown, wrbita, wrciwszy do posw, owiadczy, e sam z wielkim zapaem speniby ich danie, ale niestety sprzeciwi si temu Bg, ten wanie Bg, ktremu zawdzicza ca sw saw wieszcza prawdomwnego. To wojsko bo- wiem mwi Balaam przeciwko ktremu pragn jego kltwy, oto- czone jest opiek Boga. Radzi im wic, by wrcili do swego ludu, wy- rzekszy si nienawici, jak ywi przeciw Izraelitom. Takimi sowy poegna poselstwo. 3. Madianici jednak, ponaglani nieustannymi probami Balaka, jeszcze raz wyprawili posw do Balaama. Wrbita, chcc okaza im sw yczli- wo, znowu zwrci si do Boga o rad. Wwczas Bg, rozgniewany tak natarczywoci, poleci mu, by w aden sposb nie odmawia wysan- nikom. Balaam, nie domylajcy si zupenie, e Bg da mu taki rozkaz po to tylko, by go zwie, wyruszy z posami w drog. W drodze jednak stan przed nim na wskiej ciece midzy dwiema skalnymi cianami anio Boy. W teje samej chwili olica Balaama, poczuwszy w pobliu tchnienie boskie, rzucia si w bok, uderzya swego jedca o jedn z owych cian kamiennych wcale nie zwaajc na ciosy, jakie wymierza jej wrbita, ktry bolenie si potuk. Tymczasem anio podszed jeszcze bliej, a wtedy olica, ktra upada wreszcie pod uderzeniami Balaama, wydaa z siebie z woli Boej gos ludzki, aja go za jego nie- sprawiedliwo: chocia nie moe on niczego zarzuci jej dotychczasowej subie, oto bije j teraz, nie rozumiejc, e to wyrok Boy uniemoliwia jej suenie mu do tego celu, ku ktremu on spieszy. Gdy Balaam onie- miay z trwogi sucha ludzkiego gosu swej olicy, anio objawi si w postaci widzialnej i skarci go za ciosy wymierzone zwierzciu, ktre niczym nie zawinio, oznajmiajc, e to on sam, anio, zatrzyma jego wdrwk podjt na przekr woli Boga. Przeraony wrbita chcia ju zawrci do swej siedziby, ale Bg poleci mu, by jecha dalej, dokd zamierza, i wypowiedzia tam takie sowa, jakimi On natchnie jego serce. 4. Otrzymawszy takie polecenie od Boga, Balaam przyby do Balaka i po wspaniaym przyjciu zgotowanym mu przez krla poprosi, by zaprowadzono go na szczyt jakiej gry, z ktrej mgby zobaczy ukad hebrajskiego obozu. Sam Balak powid go z krlewskimi honorami, w otoczeniu wity, na gr, ktra wznosia si nad ich gowami, a od obozu (hebrajskiego) odlega bya o szedziesit stadiw. Ujrzawszy w dole Hebrajczykw, Balaam zada od krla, by zbudowano siedem otarzy i przyprowadzono tyle bykw i baranw. Krl natychmiast rozkaza speni jego yczenie i wrbita zoy z tych zwierzt ofiar caopaln, a gdy dostrzeg znaki nieubaganego losu, przemwi: Szcz- sny to lud, dla ktrego Bg przeznaczy dobra nieprzeliczone i ktremu swoj wasn opatrzno da za opiekunk i przewodniczk. Nie ma takiego plemienia na ziemi, ktrego nie przewyszycie saw swej cnoty i deniem do celw najszlachetniejszych i najczystszych, a dziedzictwo swoje przekaecie dzieciom jeszcze lepszym od siebie, gdy Bg tylko wami jednymi spord ludzi opiekuje si i wam udziela darw, dziki ktrym moecie sta si najszczliwsi ze wszystkich plemion yjcych pod socem. T krain, do ktrej On was wysa, na pewno posidziecie. Na wieki bdzie ona poddana waszym potomkom, a sawa ich napeni ca ziemi i morze. Starczy was dla caego wiata: kadej krainie dacie osadnikw wywodzcych si z waszego plemienia. Zdumiewacie si, o, ludzie szczni, e od jednego przodka rozmnoylicie si w armi tak mnog? Powiadam wam, e jeszcze jest was mao, tyle tylko, ile jedna kraina chananejska zdoa w sobie pomieci. Ale wiedzcie, e cay okrg ziemi stoi przed wami otworem jako domostwo wasze na wieki; na wyspach i na ldzie staym znajdzie dla siebie siedziby wasze plemi przemnogie, bardziej mnogie ni gwiazdy na niebie. A chocia bdzie was tak wielu, kadego z was Bg obdarza bdzie wszelkimi dobrami w czasie pokoju i zwycisk moc w wojnie. Niechaj dzieci waszych wrogw zapragn walczy przeciw wam, niech si odwa, by chwyci za bro i zetrze si z wami w boju, nikt bowiem z nich nie wrci zwy- ciski, nikt nie uraduje dzieci swoich i ony. Tak to dzielnoci prze- mon obdarzya was opatrzno Boga, ktry mocen jest zarwno zuboy obfito, jak i wzbogaci niedostatek". 5. Oto sowa, ktre w natchnieniu wypowiedzia w m, zniewolony do nich duchem boskim, nie panujcy ju nad sob. Wtedy Balak, oburzony, oskary go o przekroczenie umowy, ktrej moc wyjedna on sobie od sprzymierzecw usugi wrbity w zamian za szczodre dary; przecie przyby Balaam po to, by przekl jego wrogw, zamiast tego wysawia ich jako najszczliwszych spord ludzi. Balaku rzek na to wrbita czy rozwaye ca t spraw? Czy sdzisz, e od naszej woli zaley milczenie czy te mwienie o takich rzeczach, skoro opanowuje nas duch Boy? On wydobywa z nas dwiki i sowa, jakich zapragnie, zgoa bez naszej wiedzy. Pamitam ja dobrze, czego oczekiwalicie ode mnie zarwno ty, jak i Madianici, gdy z tak gorli- woci przywiedlicie mnie tu; pamitam, po co tu przybyem, i modli- em si o to, bym mg zadouczyni waszym pragnieniom. Bg wszake silniejszy jest ni moje yczliwe dla was postanowienie. Zupenie bezsilni okazuj si ci, ktrzy, ufajc w sw wasn wiedz o sprawach ludzkich, postanawiaj nie mwi tego, co podszepnie im Bg, i przeciwstawi si Jego woli. Skoro bowiem tylko On do nas zawita, wszystko, co jest w nas, przestaje by nasze. Nie zamierzaem ja bynajmniej wysawia tego wojska i wylicza bogosawiestw, ktre Bg przeznaczy dla tego plemienia. To On sam, przez sw askawo dla nich i sw gorliw trosk o zapewnienie im szczsnego ycia i wieczystej sawy, przymusi mnie do wypowiedzenia takich wanie sw. Poniewa jednak szczerze pragn przysuy si i tobie, i Madianitom, ktrych probie winienem si pod- da zbudujmy nie zwlekajc jeszcze raz nowe otarze i zmy ofiary takie, jak poprzednio, a moe nakoni Boga, by pozwoli mi spta tych ludzi kltw". Zgodzi si na to Balak, ale chocia dwukrotnie zoy wrbita ofiar, nie otrzyma od Boga zgody na kltw przeciw Izraelitom. (Jeszcze i po raz trzeci dopeni ofiarnego obrzdu na jeszcze innych otarzach; ale nawet wtedy nie zdoa przekln Izraelitw). Zamiast tego upad twarz na ziemi i pocz wieci o klskach, jakie spadn na krlw i na miasta najznakomitsze (a niektre z nich nie byy jeszcze nawet w owym czasie zaoone) i o innych przypadkach, ktre ju zda- rzyy si ludziom na ziemi i morzu od czasw dawnych a do okresu mojego ycia. A na podstawie wypowiedzianych przez niego przepowiedni, ktre znalazy cakowite wypenienie, mona take wnioskowa, co jeszcze kryje w sobie przyszo. 6. Oburzony tym, e Izraelici nie zostali przeklci, Balak odprawi Balaama, nie uczciwszy go adnym darem. Ten jednak, gdy ju odjeda i wanie mia przeprawi si przez Eufrat, przyzwa do siebie Balaka i ksit madianickich i rzek: O, Balaku i wy, obecni tu mowie Madianici, przystoi, bym okaza wam yczliwo, choby wbrew woli Boga. Wiedzcie tedy, e plemi Hebrajczykw nigdy nie zostanie przy- gniecione cakowit zagad ani przez wojny, ani przez zaraz i nie- dostatek podw ziemi, ani przez jakkolwiek inn, nieprzewidzian przyczyn. Bg bowiem troskliwie strzee ich od wszelkiego za i nie zezwoli na to, by kiedykolwiek spada na nich taka klska, ktra by zniszczya wszystkich. Drobne jednak i krtkotrwae niedole mog im si przydarza i wtedy bd si wydawali upokorzeni, ale zaraz potem rozkwitn znowu, by rzuci groz na tych wanie, ktrzy ich prze- ladowali. Jeli zatem chcecie uzyska nad nimi jakie, choby chwilowe, zwycistwo, moecie tego dokona w nastpujcy sposb: Wybierzcie spord swych crek najurodziwsze i dziki swej piknoci najbardziej sposobne do tego, by przezwyciy cnot tych, ktrzy je ujrz, i zrcz- nymi zabiegami uwydatnijcie ich uroki; a potem polijcie je w poblie hebrajskiego obozu, przykazujc im, by byy przychylne modym He- brajczykom, ktrzy bd zabiega o ich wzgldy. Kiedy za dziewczta spostrzeg, e modziecami ju zawadna namitno, niech odejd od nich i niech bd guche na ich proby, pki kochankowie nie zgodz si na porzucenie praw ojczystych i Boga, ktry je ustanowi, i pki nie zaczn oddawa czci bogom Madianitw i Moabitw; a wtedy Bg srogo rozgniewa si na Hebrajczykw". Dawszy im tak rad, Balaam odjecha. 7. Gdy za Madianici wysali swoje crki wedug rady Balaama, mo- dziecy hebrajscy ulegli ich urokom i, nawizawszy z nimi rozmow, prosili je o to, by mogli syci oczy ich piknoci i przebywa w ich towarzystwie. One za radonie przyjy ich zaloty i przechadzay si z nimi. A gdy ju ich sptay wizami mioci i gdy rozpomienia si dza modziecw, poczy zbiera si do odejcia. Straszliwa rozpacz ogarna modych Hebrajczykw, gdy dziewczta miay odej; bagali je arliwie, by pozostay, a oni polubi je i oddadz im wadz nad wszystkim, co posiadaj. Zaklinali si na to wielkimi przysigami, wzy- wajc Boga na wiadka swych obietnic, a zarazem paczem i wszelkimi sposobami starali si wzbudzi lito w sercach dziewczt. Wtedy one, widzc, jak przemonie ujarzmia modziecw ta mio, takimi prze- mwiy do nich sowami: 8. O, wspaniali modziecy, nie zapominajcie, e nie brakuje nam domw rodzinnych, ani wszelkich dostatkw, ani yczliwej opieki rodzi- cw i rodakw. Nie dla osignicia takich dbr przyszymy tu do was i nie dla kupczenia urod swoich cia przyjymy wasze zaproszenie. Odpowiedziaymy yczliwie na wasze zaloty tylko dlatego, e wydalicie si nam mami zacnymi i uczciwymi. A gdy teraz powiadacie, e miuje- cie nas tak czule i smucicie si bliskim ju rozstaniem, wiedzcie, e i tym razem nie odrzucamy waszych prb. Jeli tylko dacie nam takie porcze- nie szczeroci swych uczu, ktre jedynie ma dla nas warto, z radoci zgodzimy si na to, by do koca ycia by waszymi onami. Boimy si bowiem, e kiedy nasycicie si nasz mioci, moglibycie nas skrzywdzi i odesa zhabione do naszych rodzicw". Prosiy ich tedy, by mogy zabezpieczy si przeciwko takiej moliwoci. Gdy za modziecy owiadczyli, e dadz kade porczenie, jakiego daj, i niczego im nie odmwi (tak gorca ogarna ich mio), dziewczta rzeky: Skoro godzicie si na taki warunek, posuchajcie: Poniewa yjecie wedug oby- czajw zupenie obcych wszystkim innym ludom, do tego stopnia, e uywacie nawet odrbnych pokarmw i napojw, musicie koniecz- nie jeli ju chcecie y z nami nawrci si do czci naszych bogw. Tylko wtedy upewnicie nas o szczeroci swoich uczu miosnych i o ich trwaoci na przyszo, jeli zaczniecie oddawa cze tym samym bogom, ktrych my czcimy. A nikt nie bdzie mg was gani za oddawanie czci bogom krainy, do ktrej przybylicie, zwaszcza e nasi bogowie s wsplni wszystkim ludom, podczas gdy wasze bstwo nie ma poza wami adnych innych czcicieli". Musz wic oni (doday) albo przyj wiar wyznawan przez og ludzki, albo poszuka sobie innego wiata, w ktrym y bd sami jedni wedug swych wasnych praw. 9. Modziecy, opanowani przemon mioci, uznali sowa dziewczt za zupenie suszne; i poddajc si ich daniu wykroczyli przeciw pra- wom swych przodkw. Przyjli wiar w wielu bogw, postanowili skada im ofiary wedug obrzdw ustalonych przez lud owej krainy, spoywali cudzoziemskie pokarmy i, aby przypodoba si niewiastom, postpowali nieustannie na przekr nakazom swego prawa. Doszo do tego, e do caego wojska przenikna nieprawo modziecw i rozgorza bunt znacznie powaniejszy od poprzedniego, niosc ze sob grob zupenego zniszczenia hebrajskich obyczajw. Modziecy bowiem, raz zakoszto- wawszy obyczajw obcego plemienia, w aden sposb nie chcieli od nich odstpi; a nawet wrd najznakomitszych mw, wsawionych cnotami swych przodkw, znaleli si tacy, ktrzy ulegli tej zarazie. 10. Midzy innymi i Zambriasz /Zambri/, naczelnik plemienia Symeona, zwizawszy si z Madianitk Chosbi /Kozbi/, crk Suresa /Sura/ tamtej- szego ksicia, na jej danie odstpi od praw Mojesza i przyj takie obrzdy, jakie jej si podobay (przesta skada ofiary wedug obrzdw ojczystych i zawar obcoplemienne maestwo). Tak przedstawiaa si sytuacja, gdy Mojesz, obawiajc si jeszcze gorszych nieszcz, zwoa lud na zgromadzenie. Nikogo nie oskara po imieniu; nie chcia bowiem rozwciecza ludzi, ktrzy chronieni tajemnic mogliby jeszcze przyj do opamitania. Powiedzia im natomiast, e uwaczaj zarwno swojej, jak i swych ojcw godnoci, przekadajc rozkosz ponad Boga i nad ycie w bojani Boej, e powinni zatem zmieni swe postpowanie, pki jeszcze mog zaegna groc im niedol, zwaywszy, i mstwo polega nie na gwaceniu praw, ale na przezwycianiu namitnoci. Powiedzia rwnie, e nie postpuj rozsdnie, jeli po wstrzemiliwym yciu na pustyni staczaj si teraz skoro tylko zaznali zamonoci w hu- laszczy zamt, by utraci wszystkie te dobra, ktre wywalczyli sobie przez okres niedostatku. Tak przemow stara si nawrci modych wino- wajcw i skoni ich do aowania swych czynw. 11. Po nim za powsta Zambriasz /Zambri/ i rzek: Ty sam, Moj- eszu, yj sobie cile wedug praw, ktrym za cen wielkich trudw zapewnie powag wrd tych ludzi, dziki temu, e s oni tak atwo- wierni; gdyby byli nieco mdrzejsi, ju dawno z wielk dla siebie przy- kroci musiaby si przekona, e nie tak atwo jest oszuka Hebraj- czykw. Ale mnie nie skonisz do tego, bym si poddawa twoim rzdom tyraskim; zawsze bowiem oszukiwae nas niegodziwie i, powoujc si obudnie na Prawo i na Boga, przygotowywae dla nas niewol, dla sie- bie za wadztwo, ograbiajc nas ze sodyczy ycia i swobody dziaania, ktr ciesz si ludzie wolni, nie majcy nad sob pana. Przez takie rzdy stajesz si dla nas tyranem okrutniejszym ni sami Egipcjanie, w imieniu prawa wymierzajc kary wszystkim, ktrzy chc y wedug wasnego upodobania. A przecie to raczej ty zasugujesz na kar za to, e dysz do zniszczenia wartoci uznawanych jednomylnie przez wszystkich ludzi, e narzucie nam swoje obdne urojenia, sprzeczne z powszechnymi przekonaniami ludzkoci. atwo by ci byo przeszkodzi mi w moim obecnym postpowaniu, gdybym, uznawszy je za suszne, nie zdoby si potem na odwag, by przyzna si do niego na tym zgromadzeniu. Powiadasz, e polubiem niewiast z obcego plemienia; uczyniem tak istotnie i ode mnie samego usyszysz o moich czynach jako od wolnego czowieka, ktry bynajmniej nie zamierza ich ukrywa. Tak, rzeczywicie skadam ofiary bogom, ktrzy moim zdaniem s tego godni; uwaam bowiem, e powinienem dla siebie zabiega o prawd u wielu, zamiast y jak pod jarzmem niewoli, wszystkie nadzieje swego ycia opierajc na jednej istocie. I biada temu, kto omieli si twierdzi, e nad czynami mymi wiksz ma wadz ni moja wasna wola!" 12. Gdy Zambriasz tak przemwi w obronie przestpstw popenionych przez niego i innych, lud zamar w milczeniu, trwonie oczekujc, co dalej nastpi; a ujrzeli, e prawodawca powstrzyma si od wyranego sprzeciwu, nie chcc jeszcze bardziej podnieca szaleca. Mojesz bowiem przelk si istotnie, by butna mowa Zambriasza /Zam- briego/ nie znalaza wielu naladowcw, co wzburzyoby tum. Przeto zebranie zostao niebawem rozwizane. A ten zuchway bunt mgby wywoa grone skutki, gdyby Zambriasz /Zambri/ nie zakoczy nagle ycia w nastpujcych okolicznociach: Finees, m grujcy nad ca modzie zarwno osobistymi zaletami, jak i dostojestwem swego ojca by bowiem synem arcykapana Eleazara (a wnukiem brata Moje- szowego) bolenie przygnbiony postpowaniem Zambriasza /Zam- briego/, postanowi, zanim zuchwalstwo nie umocni si dziki bezkarnoci, we wasne rce wzi obron prawa i stumi wystpek, ktry zataczaby coraz szersze krgi, gdyby pierwsi winowajcy nie ponieli kary. A e dziki mstwu ducha i krzepkoci ciaa mia nad wszystkimi ogromn przewag, pozwalajc mu w kadej cikiej potrzebie dotrwa do koca i wywalczy zwycistwo poszed teraz prosto do namiotu Zambriasza /Zambriego/ i ciosami miecza zabi go wraz z jego on. Wtedy inni modziecy, ktrzy paali dz bohaterskich i chlubnych czynw idc za wzorem mnego Fineesa, wymordowali wszystkich, ktrzy okazali si winnymi takich samych przestpstw, jakie popeni by Zambriasz /Zambri/. Dziki takiemu mstwu modziecw zgino wielu winowajcw, a pozostaych wytracia zaraza, ktr zesa na nich Bg; ci za spord ich krewnych, ktrzy, zamiast ich powstrzyma, jeszcze ich zachcali do wystpku, uznani zostali przez Boga za wsplnikw za i take po- marli. W ten sposb wygino z zastpw nie mniej ni czternacie tysicy ludzi. 13. Te wanie wydarzenia skoniy Mojesza do wysania wojska przeciw Madianitom, aby ich zniweczy. O caej tej wyprawie opowiemy niebawem powiciwszy najpierw par sw sprawie, ktr pominlimy; przystoi bowiem, by mdroci prawodawcy nigdy nie skpi nalenej jej pochway. Ot owemu Balaamowi, ktrego Madianici przyzwali, by rzuci kltw na Hebrajczykw, i ktry, chocia od kltwy powstrzy- maa go opatrzno boska, jednak da Madianitom przebieg rad a oni j przyjli i przywiedli Hebrajczykw nad skraj zagady, uwi- kawszy wielu w nieprawoci temu wanie Balaamowi Mojesz wy- wiadczy wielki zaszczyt, zapisujc jego proroctwa; chocia mg je przywaszczy sobie i sam chlubi si nimi, jako e nie miaby przeciw sobie adnego wiadka, odda Balaamowi sprawiedliwo i raczy uwiecz- ni pami o nim. O wszystkim za, co tu opowiedziaem, niech czy- telnicy taki maj sd, jaki uwaaj za suszny. VII. 1. Tak wic z przyczyn, ktre wyjaniem Mojesz wysa do krainy madianickiej wojsko liczce dwanacie tysicy ludzi, wy- brawszy z kadego plemienia jednakow liczb wojownikw; dowdztwo powierzy Fineesowi, ktry jak opowiedzielimy przed chwil ustrzeg ludowi hebrajskiemu jego prawa i ukara Zambriasza /Zam- briego/ za przekroczenie ich. Madianici, dowiedziawszy si zawczasu, e nieprzyjaciel kroczy przeciw nim. i kadej chwili moe si pojawi, zgro- madzili swe zastpy, obwarowali te drogi do swego kraju, na ktrych spodziewali si natarcia Hebrajczykw, i czekali na nich w pogotowiu. Przybyli wreszcie i stoczona zostaa bitwa, w ktrej polega ogromna, nieprzeliczona ilo Madianitw wraz ze wszystkimi ich krlami; byo ich piciu: Ochos /Ewi/, Sures /Sur/, Robees /Rebe/ i Ures /Hur/, a pity Rekem; miasto noszce jego imi zaywa najwikszej powagi spord grodw krainy arabskiej i do dzi przez wszystkich Arabw nazywane jest, na pamitk krla zaoyciela, Rekeme /Arekem albo Arke/, przez Grekw za Petra. Gdy wrogowie rzucili si do ucieczki, Hebrajczycy zupili ich kraj, zagarnli obfit zdobycz i wymordowali wszystkich mieszkacw i ony ich, zostawiajc tylko niewiasty nie- zamne; taki bowiem rozkaz otrzyma Finees od Mojesza. Wdz ten wrci wiodc armi nie naruszon i wspaniae upy: pidziesit dwa tysice wow, szeset siedemdziesit pi tysicy owiec, szedziesit tysicy olic i nieprzeliczon ilo zotych i srebrnych przedmiotw do uytku domowego; zamono bowiem zaszczepia Madianitom zamiowa- nie do zbytku. Przywiedli take owe dziewice, ktrych byo okoo trzy- dziestu dwch tysicy. Mojesz podzieli ca t zdobycz na poow i pidziesit cz pierwszej poowy da Eleazarowi i kapanom, a pi- dziesit cz drugiej poowy lewitom; reszt za rozdzieli midzy lud. Odtd yli Hebrajczycy szczliwie, cieszc si bogactwami zdoby- tymi dziki mstwu, a nie przeszkadzay im w tym adne smutne wy- darzenia. 2. Mojesz, podeszy ju w latach, wyznaczy Jozuego na swego na- stpc zarwno w posannictwie prorockim, jak i we wadzy wojennej, gdyby zasza potrzeba; uczyni to z woli samego Boga, ktry nakaza mu, by wanie Jozuemu powierzy rzdy. A Jozue posiad ju, pod kie- runkiem Mojesza, gruntown wiedz o prawach i o Bogu. 3. W tym samym okresie dwa plemiona Gada i Rubela /Rubena/, oraz poowa plemienia Manassesa, majc mnstwo byda i wszelkich dostatkw, po wsplnej naradzie zwrciy si do Mojesza z prob, by wyjtkowo przeznaczy dla nich krain amoryck, orem zdobyt, jako e wietnie nadawaa si do wypasania stad. On jednak sdzi, e ta troska ich o stada jest pozorem, za ktrym ukrywa si lk przed walk z Chananejczykami; i nazwa ich otrami, ktrzy chc w zrczny sposb osoni swe tchrzostwo, by mogli sami y wygodnie i rozkosznie chocia ziemia, ktrej daj, zdobyta zostaa mozoem wszystkich He- brajczykw i nie bra udziau w przyszych walkach o krain obiecan im przez Boga, gdy przekrocz Jordan i ujarzmia bd tych, ktrych On wskaza im jako wrogw. Wtedy mowie owych plemion, widzc gniew Mojesza i przyznajc w duchu, e nie bez susznoci oburzy si on ich daniem, poczli si usprawiedliwia. Owiadczyli, i nie trwoga i lenistwo skoniy ich do przedoenia mu tej proby; chodzi im o to mwili by, zostawiwszy sw zdobycz na odpowiedniej ziemi, mogli tym swobodniej i na bj i wojenne zmagania; jeli Mojesz im pozwoli zbudowa miasta dla obrony dzieci, on i dobytku, wwczas z ca gotowoci wyrusz z wojskiem na zdobywcz wypraw. Zadowo- lony takim owiadczeniem, Mojesz przyzwa arcykapana Eleazara, Jozuego i wszystkich mw sprawujcych wadz i w ich obecnoci przekaza krain amoryck owym plemionom, pod warunkiem, e bd walczy u boku swych rodakw a do ostatecznego zwycistwa. Otrzy- mawszy na mocy takiego ukadu ziemi, zbudowali oni na niej grody warowne i umiecili w nich swoje dzieci, kobiety i wszelki dobytek, ktry przeszkadzaby im w ich trudach, gdyby musieli cign go ze sob. 4. Sam Mojesz take zaoy dziesi miast, ktre miay nalee do liczby czterdziestu omiu. Trzy spord nich przeznaczy dla ludzi ukry- wajcych si po dokonaniu mimowolnego morderstwa; postanowi, e okres wygnania takiego czowieka ma trwa do koca ycia arcykapana, ktry sprawowa urzd w momencie zabjstwa. Po mierci owego arcy- kapana zabjca mg wrci do swego domu; a krewni zabitego ale nikt inny poza nimi mieli prawo zamordowa zabjc, jeli schwytali go poza granicami miasta, do ktrego si schroni. Nastpujce miasta zostay wyznaczone na takie schronienia: Bosora /Bosor/ na granicy Arabii, Aryman /Ramoth/ w krainie galadeskiej /galaadeskiej/ i Gaulana /Gaulon/ w Batanidzie /Basanie/. Poleci jednak Mojesz, by po podboju krainy chananejskiej doczono jeszcze do tej liczby trzy spord miast plemienia Lewiego, aby suyy jako mieszkanie dla zbiegw. 5. Pewnego razu podeszli do Mojesza naczelnicy plemienia Manassesa i oznajmili mu, e pewien znakomity u nich m, imieniem Solofantes /Salfaad/, wanie zmar, nie zostawiajc mskiego potomka, tylko same crki; zapytali wic, czy crki maj odziedziczy majtek ojca. Na to Mojesz odpowiedzia, e jeli zamierzaj one polubi ludzi ze swego plemienia, to maj odej do mw ze swoim dziedzictwem; jeli za poszukaj mw w innym plemieniu, dziedzictwo musi pozosta w ple- mieniu ich ojca. Wtedy wanie rozstrzygn Mojesz, e dziedzictwo kadego czowieka ma na zawsze pozosta w jego plemieniu. VIII. 1. Gdy upyno czterdzieci lat bez trzydziestu dni, Mojesz zwoa lud na zgromadzenie w pobliu Jordanu, tam, gdzie teraz znajduje si miasto Abile /Abel-Sittim/, w okolicy obficie poronitej palmami; kiedy lud si zgromadzi, prawodawca tak przemwi: 2. Mowie orni, wsplnicy tej dugiej niedoli! Z wyroku Boga i podeszego wieku, gdym ukoczy lat sto dwadziecia, trzeba mi ju egna si z yciem; w czekajcych was trudach za Jordanem nie bd ju was wspiera i walczy razem z wami; taka wola Boa. Ale uwaam, e nawet teraz nie powinienem porzuci troski o wasz pomylno, pilnego starania o to, by zapewni wam na zawsze ycie szczliwe, a sobie samemu pami wieczyst, gdy jeszcze wspanialsze osigniecie dobra. Pragn wic pouczy was, jakim sposobem moecie osign szczcie i przekaza to szczliwe dziedzictwo dzieciom swoim na wieki, gdy odchodzi bdziecie z ycia. A powinnicie ufa moim radom, zarwno przez wzgld na moj gorliw opiek nad wami, jak i dlatego, e dusze stojce na progu mierci mwi tylko to, co godziwe. O, synowie izraelscy, dla wszystkich ludzi jedynym rdem szczcia jest askawo Boga. Tylko On moe dawa je ludziom, ktrzy na nie zasuguj, i odbiera tym, ktrzy grzesz przeciw Niemu. Jeli wic bdziecie takimi, jakimi On chciaby was widzie, i czyni bdziecie to, do czego ja was zachcam, ktry dobrze znam Jego myli to zawsze pozostaniecie ludem szczliwym, przedmiotem zazdroci wszystkich ple- mion; nad tymi dobrami, ktre ju posiadacie, umocnicie jeszcze swe wadanie, a te, ktrych dotychczas wam brak, rycho posidziecie. Su- chajcie tylko owych nakazw, ktre Bg dla was ustanowi, i ponad obecne swoje prawa nie przekadajcie innego ustroju ani nie porzucajcie swej prawdziwej pobonoci dla innego kultu. Tak tylko postpujcie, a wszystkich przewyszycie mstwem wojennym i nieatwo bdzie wro- gom odnie nad wami zwycistwo; majc przy sobie Boga jako obroc, wszystkich wrogw moecie lekceway. Za tak cnot wielkie was czekaj nagrody, ktre posi moecie na cae swoje ycie. Ona sama jest skarbem najcenniejszym, a zarazem rdem wszelkich innych dbr; jeli wic bdziecie jej strzec we wzajemnych stosunkach, uczyni ona ycie wasze szczliwym, wywyszy was zaszczytnie ponad obce ple- miona i zapewni wam nieskaziteln saw wrd przyszych pokole. Cae to szczcie moecie osign, bylecie tylko dochowali posusze- stwa prawom, ktre spisaem z ust Boych, i gboko rozwaali ich tre. Odchodz od was radujc si waszym szczciem i powierzajc wasz los rozsdnym prawom, zapewniajcym ad, oraz cnotom wodzw, ktrzy bd si troszczy o wasze dobro. Bg za, ktry dotychczas wami kie- rowa i dziki ktremu ja byem dla was poyteczny, nie zakreli teraz granicy dla swej opatrznoci, ale zawsze otacza was bdzie sw tro- skliw opiek, dopki wy sami bdziecie jej pragn, kroczc drogami cnoty. Zreszt najlepszymi radami, dziki ktrym uchronicie si od wszelkiej niedoli, suy wam bd zawsze arcykapan Eleazar i Jozue, a take zgromadzenie starszych i mowie dziercy wadz w plemio- nach; poddawajcie si tym radom bez szemrania, pomnc, e ten, kto umie sucha, bdzie rwnie umia rzdzi, jeli sam zasidzie na urz- dzie. Nie mylcie, e wolno polega na szemraniu przeciwko nakazom przywdcw. Teraz uwaacie, e wolno sowa, to prawo do zniewaa- nia swych dobroczycw; jeli w przyszoci inaczej bdziecie o tym myle, na pewno wszystko odmieni si wam na lepsze. Nigdy nie za- palajcie si przeciwko tym wodzom gniewem, jaki wobec mnie nieraz omielilicie si okaza; pamitacie chyba, e czciej grozia mi mier z waszych rk ni z rk nieprzyjaci. Mwi teraz o tym nie po to, by czyni wam wyrzuty; odchodzc z ycia, nie chciabym przy rozstaniu trapi was takim przypomnieniem; a przecie nawet wtedy, gdy znosiem owe niedole, nie unosiem si gniewem. Mwi po to, bycie na przyszo nauczyli si rozsdku; bycie rozumieli, e tylko rozsdek zapewnia bez- pieczestwo; by ogromne bogactwa, jakie posidziecie po przekroczeniu Jordanu i podbiciu krainy chananejskiej, nie skoniy was do zuchwal- stwa przeciwko mom postawionym nad wami. Jeli bowiem, dumni ze swych bogactw, zaczlibycie gardzi cnot, utracicie yczliwo Boga, a uczyniwszy sobie ze nieprzyjaciela, bdziecie musieli wyrzec si zdo- bytej krainy, pokonani przez przysze pokolenia, odarci z wszelkiej czci, by rozproszy si po caym wiecie i wszystkie ziemie i morza napeni sw niewolnicz ndz. A gdy spadnie na was taki los, nic wam nie pomoe aosne rozpamitywanie praw, ktrych nie umielicie wypeni. Jeli wic chcecie zachowa te prawa, nie zostawiajcie przy yciu ani jednego z nieprzyjaci, ktrych pokonacie, ale dla swego dobra zniszczcie ich do szcztu; gdyby bowiem oni pozostali, ich obyczaje mogyby by dla was pokus do wypaczania ustroju przekazanego wam przez przodkw. Napominam was rwnie, bycie zniszczyli wszystkie otarze, gaje i witynie tych plemion i unicestwili w poodze cay ich rd i pami o nim. Tylko w ten sposb bowiem moecie zapewni bez- pieczestwo swoim wasnym przywilejom. Aby jednak, wskutek nie- znajomoci dobra, wasza natura nie skonia si do za, uoyem dla was, wedug sw samego Boga, spis praw i zasad ustroju. Jeli tylko bdziecie strzegli ustanowionego przez te prawa adu, uznawa was bd wszyscy za najszczliwszych z ludzi". 3. Rzekszy te sowa, da im ksig zawierajc prawa i zasady ustroju. Oni jednak poczli paka, bardzo aujc swego wodza: stany im w pa- mici wszystkie niebezpieczestwa, na ktre si naraa, i jego gorliwe starania dla ocalenia ludu, a jednoczenie z trwog patrzyli w przyszo, sdzc, e nigdy ju nie znajd takiego przewodnika i e Bg odtd mniej bdzie si o nich troszczy, skoro zabraknie porednika midzy nimi a Bogiem. Wszystkich gniewnych sw, jakie rzucali przeciw niemu na pustyni, gorzko teraz aowali; cay lud zy wylewa, pogrony w smutku, ktrego nie mogy rozproszy adne pocieszenia. Mojesz jednak stara si ich uspokoi, tumaczc im, e zamiast paka po nim powinni raczej myle o urzeczywistnieniu zasad swego ustroju. Na tym rozwizao si zgromadzenie. 4. Teraz pragn najpierw opisa te zasady ustroju, godne sawionej cnoty Mojesza, aby czytelnicy rozumieli, jakie byy nasze prawa od pocztku, a potem wrc do wtku opowieci. Wszystkie one s opisane tak, jak pozostawi je Mojesz; nie upikszylimy ich adnymi pniej- szymi dodatkami. Jedyna zmiana, jak wprowadzilimy, polega na uoe- niu ich w kolejnoci poszczeglnych zagadnie; Mojesz bowiem zostawi swoje zapiski w ukadzie przypadkowym, w takiej kolejnoci, w jakiej otrzymywa poszczeglne pouczenia od Boga. Uwaam, e konieczne jest to wstpne zastrzeenie, nie chc bowiem, by ktry z moich rodakw, jeli przypadkiem bdzie czyta niniejsze dzieo, zarzuci mi jakie bdy. Podam wic teraz kodeks tych naszych praw, ktre dotycz ustroju pastwowego. Te natomiast, rwnie wszystkich obowizujce, ktre dotycz stosunkw midzy jednostkami, odoyem do owego traktatu o Obyczajach i przyczynach", do ktrego z pomoc Bo zabior si po ukoczeniu niniejszego dziea. 5. Gdy podbijecie krain chananejsk i, swobodnie radujc si swymi bogactwami, postanowicie zbudowa miasta, oto, jak musicie postpi, by wasze czyny podobay si Bogu i by nie rozpierzcha si wasza szcz- liwo: Niechaj bdzie jedno miasto w najpikniejszym i najdoskonal- szym miejscu krainy chananejskiej, miasto, ktre Bg dla siebie wybierze sowem wyrocznym. A w nim niech bdzie jedna witynia i jeden otarz z kamieni, nie obrobionych, ale tylko wybranych i uoonych, pokryty wapnem, by wyglda schludnie i adnie; a wstpowa ku temu otarzowi bdzie si nie po stopniach, ale po pochyym wzniesieniu. W adnym innym miecie nie moe by otarza ani wityni; albowiem Bg jest jeden i jedno jest plemi hebrajskie. 6. Ten, kto bluni przeciw Bogu, ma by ukamienowany, a potem powieszony na cay dzie i pogrzebany bez czci i tajemnie. 7. Do miasta, w ktrym ustanowi wityni, niechaj schodz si He- brajczycy trzy razy w roku ze wszystkich kracw zdobytej krainy, by skada Bogu dziki za doznane dobrodziejstwa, prosi o ask na przy- szo i poprzez obcowanie ze sob na wsplnych ucztach wzmaga uczucia wzajemnej mioci. Przystoi bowiem, by dobrze znali jedni dru- gich, skoro nale do tego samego plemienia i yj wedug tych samych praw; a osign to mona tylko przez takie wzajemne obcowanie, gdy patrzc na siebie i rozmawiajc ze sob przypominaj sobie o wszystkim, co ich czy; gdyby natomiast nigdy nie stykali si ze sob, byliby dla siebie zupenie obcy. 8. Odkadajcie zawsze dziesit cz plonw, oprcz tego, co prze- znaczyem dla kapanw i lewitw; t cz naley sprzeda na miejscu, ale cay dochd musi by przeznaczony na uczty i ofiary, ktre odbd si w witym miejscu. Suszne jest bowiem, by pody krainy zdobytej dziki pomocy Boej byy ku czci Boga spoywane. 9. Z zapaty nierzdnicy nie wolno skada adnych ofiar; albowiem nie znajduje Bg przyjemnoci w tym, co pochodzi z haby, a nie ma nic gorszego ni zhabienie ciaa. Tak samo jeli kto otrzyma zapat za wypoyczenie psa do rozpodu czy to psa owczego, czy te paster- skiego, nie moe jej przeznaczy na ofiar dla Boga. 10. Niechaj nikt nie bluni przeciw bogom, ktrych czcz inne miasta; nie wolno ograbia obcych wity ani upi skarbw powiconych imie- niu jakiegokolwiek boga. 11. Niechaj nikt z was nie nosi odziey utkanej z weny i lnu; takie bowiem szaty przeznaczone s wycznie dla kapanw. 12. Kiedy lud zgromadzi si w witym miecie, by uczestniczy w obrzdach ofiarnych odprawianych co siedem lat w wito Namiotw, niechaj arcykapan, stojc na podwyszeniu, z ktrego wszyscy bd mogli go sysze, odczytuje prawa caemu zgromadzeniu, z ktrego nie naley wyklucza ani kobiet, ani dzieci, ani nawet niewolnikw. Trzeba bowiem postara si o to, by te prawa trway wyryte w ich sercach i wszczepione w pami tak gboko, e nic ich nie zatrze. Dziki temu ustrzee si Hebrajczykw od grzechu, gdy nie bd mogli tumaczy si, e nie wiedz, jakie s przepisy praw. A do przestpcw przemawia bd prawa ostro i przemonie, jako e ostrzegay ich, na co si naraaj, i tak wyryy si w ich sercach, e zawsze ci ludzie we wasnych piersiach nosi bd zasady prawodawstwa; jeli wzgardz tymi zasadami, bd winni i sami uznaj si godnymi kary. Take wasze dzieci niechaj roz- poczynaj sw nauk od poznawania praw, tej wiedzy najpikniejszej, darzcej szczciem. 13. Dwa razy dziennie, o wicie i w porze poprzedzajcej spoczynek, niechaj wszyscy skadaj przed Bogiem wiadectwo askom, ktrych od Niego doznali, gdy uwalnia ich z krainy egipskiej; dzikczynienie bo- wiem jest obowizkiem nakazanym przez sam natur i skada si je zarwno dla wyraenia wdzicznoci za doznane ju dobrodziejstwa, jak i dla zachcenia dobroczycy do nowych ask w przyszoci. A rwnie powinni zapisa na swoich drzwiach najwiksze aski, jakie otrzymali od Boga, i kady niechaj ukazuje je na swoich ramionach; opis wszystkich wydarze, ktre ujawniaj potg Boga i Jego yczliwo dla Hebraj- czykw, niechaj nosz na gowie i na ramieniu, aby ze wszystkich stron widzie mona byo trosk, ktr Bg ich otacza. 14. W kadym miecie rzdy ma sprawowa siedmiu mw, ktrzy dali si pozna rzeczywistym staraniem o cnot i umiowaniem sprawie- dliwoci; a przy kadym urzdzie ma by dwch pomocnikw wybranych z plemienia Lewiego. Wszyscy ci, ktrym przypadnie w udziale urzd wymierzania sprawiedliwoci w miastach, winni by otaczani tak czci, by w ich obecnoci nikt nie omieli si zachowywa zuchwale i obelywie; szacunek bowiem dla ludzkich dostojnikw nauczy ludzi skromnoci, dziki czemu nigdy nie powa si na zuchwao wobec Boga. Niechaj sdziowie maj moc wydawania takich wyrokw, jakie uwaaj za su- szne, chyba e kto wykae, i zostali przekupieni albo z jakiego innego powodu wypaczyli sprawiedliwo. Sdziom bowiem nie wolno baczy ani na zysk, ani na dostojestwo sdzonego: ponad wszystkie wzgldy stawia musz sprawiedliwo. W przeciwnym razie okazaliby Bogu wzgard, uznajc Go za sabszego od tych, na ktrych korzy wydaj wyrok w trwodze przed ich si. Albowiem si Boga jest sprawiedliwo; ten wic, kto sprawiedliwo wypacza, by przypodoba si ludziom wysoko postawionym, przyznaje im wiksz si ni Bogu. Jeli za sdziowie nie wiedz, jak rozsdzi przedoone im sprawy a czsto zdarza si to ludziom niechaj przeka dokadne sprawozdanie o danej sprawie do witego miasta, a tam arcykapan, prorok i zgromadzenie starszych naradz si i wydadz wyrok wedug swego przekonania. 15. Nie naley ufa jednemu wiadkowi; musi by wiadkw trzech, albo przynajmniej dwch, i to takich, ktrych wiarogodno powiadczona jest ich dotychczasowym yciem. Od kobiet nie wolno przyjmowa ad- nych zezna, ze wzgldu na lekkomylno waciw ich pci; rwnie niewolnicy nie mog by wiadkami, ze wzgldu na miernot ich dusz, gdy prawdopodobne jest, e przez chciwo lub trwog zeznawaliby faszywie. Jeli komu udowodni si, i zoy nieprawdziwe oskarenie, niechaj poniesie tak wanie kar, jak mia ponie ten, ktrego oskara. 16. Jeli w jakiej okolicy zostanie dokonane morderstwo, a nie znaj- dzie si winowajca ani kto podejrzany o zbrodni na podstawie nie- nawici ywionej przez niego do zabitego, naley pilnie szuka zabjcy, ustanawiajc nagrod za ujawnienie go; jeli jednak nikt nie zoy doniesienia, to rzdcy miast znajdujcych si w pobliu miejsca, na ktrym dokonano morderstwa, wraz z rad starszych winni zgromadzi si i wymierzy odlegoci od miejsca, gdzie ley ciao. Po stwierdze- niu, ktre miasto znajduje si najbliej, urzdnicy jego powinni zakupi jawk, przywie j do wwozu, na miejsce niezdatne do orki i uprawy, i przeci cigna na jej karku; nastpnie, obmywszy rce wod ofiarn nad gow zwierzcia, kapani, lewici i radni owego miasta winni owiad- czy, e rce ich nie s splamione tym zabjstwem, e ani go nie spenili, ani nie widzieli morderstwa i e bagaj Boga o zmiowanie, by taka straszna klska nigdy ju nie nawiedzia krainy. 17. Rzdy najdostojniejszych i zwizany z takim ustrojem sposb ycia jest w istocie najlepszy ze wszystkich. Nigdy nie podajcie innego ustroju, zawsze radujcie si wanie tym, w ktrym panami waszymi s prawa, i wedug nich postpujcie; nie potrzebujecie bowiem innego wodza prcz Boga. Jeli jednak zapragniecie krla, niech bdzie nim czowiek z waszego plemienia, peen nieustannej troski o sprawiedliwo i wszelk cnot. Niechaj rozumie on, e peniejsza mdro naley do praw i Boga, i nie czyni niczego bez rady arcykapana i starszych; niech nie pozwala sobie na posiadanie wielu on ani na chciwe gromadzenie bogactw lub koni, gdy takie nabytki mogyby przywie go do lekcewaenia praw. Gdyby zapragn takich rzeczy, nie mona dopuci do tego, by sta si potniejszy, ni to dla was jest poyteczne. 18. Niechaj nikomu nie bdzie wolno przesuwa znakw granicznych, czy to we wasnym waszym kraju, czy te na granicach krain, z ktrymi yjecie w zgodzie; niechaj nikt si nie omieli wydziera takich znakw z ziemi szanujcie je tak, jak by byy kamieniami pooonymi z wyroku Boga na wieki. Albowiem wanie z chciwej dzy rozszerzania swych granic powstaj wojny i bunty. Ci, ktrzy przesuwaj znaki graniczne, niedalecy s od wystpku i przeciw samym prawom. 19. Jeli roliny zasadzone przez rolnika na polu wydadz owoc przed czwartym rokiem, niech ten czowiek nie odkada z nich pierwocin dla Boga, ani sam niech z tych podw nie korzysta; owoc ten bowiem nie zrodzi si we waciwej porze, a co powstao przez gwat zadany naturze, nie nadaje si ani dla Boga, ani do uytku waciciela. W czwar- tym za roku niechaj zbierze wszystkie pody, bo wtedy jest ju na to pora stosowna, a dokonawszy zbioru, winien zawie te plony do witego miasta, by wraz z dziesicin innych swoich plonw spoy je tam na uczcie w gronie przyjaci, a take sierot i wdw. A w pitym roku bdzie mg ju swobodnie sam korzysta z owocw swej uprawy. 20. Ziemi obsadzonej szczepami winnymi nie naley obsiewa; wy- starcza bowiem, e ywi ona te roliny nieche wic wolna bdzie od udrki orania. Do orki uywajcie wow i nie zaprzgajcie z nimi pod jarzmo adnych innych zwierzt; wszystkie bowiem bydlta, ktrych bdziecie uywali do prac na roli, musz by czone w pary ze zwie- rztami tego samego gatunku. Nasiona take niech bd czyste i nie mieszane nie naley zasiewa razem dwch czy trzech gatunkw rolin; albowiem natura nie lubi czenia rzeczy odmiennych. Nie wolno rwnie parzy ze sob zwierzt odmiennych natur; takie bowiem lekce- waenie wsplnoty gatunku mogoby sign swym wpywem a do sto- sunkw ludzkich, wziwszy pocztek ze sprawy drobnej i mao znaczcej. Krtko mwic, nie mona zgodzi si na adn rzecz, ktra poprzez naladownictwo mogaby prowadzi do jakiego wypaczenia zasad usta- lonych przez prawa; nawet drobnych spraw nie mona w prawach lekce- way, aby zabezpieczy si przeciwko wszelkim zarzutom. 21. Zbierajc zte zboe, nie bdziecie podnosi poszczeglnych ko- sw, ale nawet troch snopkw zostawicie dla ubogich, jako niespodzie- wane dla nich wspomoenie; rwnie przy winobraniu przeznaczajcie dla biednych mae pczki gron i w gajach oliwnych zostawiajcie troch owocw, by zebrali je sobie ci, ktrzy wasnych drzew nie maj. Albo- wiem dokadne zbieranie plonw nie przyniosoby wacicielowi dostatku tak wielkiego, jak wielka bdzie wdziczno biednych; a rwnie Bg skoni ziemi do wikszej gorliwoci w rodzeniu owocw dla tych, ktrzy nie tylko na swoj wasn bacz korzy, ale i na to, by wspomc innych ludzi. Nie zawizujcie pyskw woom mccym zboe na klepisku; niesprawiedliwoci bowiem byoby wyklucza od udziau w plonach tych waszych towarzyszy pracy, ktrzy trudzili si przy ich hodowaniu. A gdy dojrzej owoce jesienne, nie zabraniajcie przechodniom zrywa ich; niech korzystaj z nich do woli jak ze swoich wasnych, niezalenie od tego czy s rodakami, czy cudzoziemcami, a wy radujcie si, e dzielicie si z nimi owocami tej pory roku; ale niechaj nie bdzie im wolno zabiera czegokolwiek ze sob. Podobnie jeli ludzie zbierajcy grona winne, spotkaj przechodnia, powinni mu pozwoli na poywienie si z plonu, ktry nios do toczni; niesprawiedliwoci bowiem byoby spragnionym odmawia dbr, ktre wola Boa zesaa na wiat, zwaszcza e pora dojrzaoci prdko przeminie. Mie byoby Bogu, gdyby waciciel zaprosi do poczstunku rwnie tych, ktrzy wstydziliby si wycign rce po owoce, niezalenie od tego czy s Izraelitami, czyli wspwaci- cielami z racji pokrewiestwa, czy te ludmi przybyymi z innej krainy; w tym ostatnim wypadku trzeba ich zaprosi jako goci, by przyjli dary ofiarowane przez Boga w porze jesiennej. Nie naley bowiem za strat uwaa tego, co ze szczodroci darowuje si ludziom; gdy Bg zsya obfito dbr nie dla naszego wycznie uytku, ale po to, bymy rw- nie mogli wspaniaomylnie dzieli si z innymi; pragnie On, by tym sposobem take cudzoziemcy poznali szczegln i niezwykle szczodr opiek Boga nad Izraelem, gdy z nadmiaru waszych dbr i oni bd mogli korzysta. Temu za, kto wykroczy przeciw tym zasadom, naley wy- mierzy plag o jedn mniej ni czterdzieci biczem publicznym; chocia jest wolnym czowiekiem, bdzie musia podda si tej haniebnej karze, gdy przez niewolnicz dz zysku wasn godno swoj znieway. Przystoi bowiem, bycie wy, ktrzy w Egipcie i na pustyni dowiadczy- licie niedoli, pomyleli o tych, ktrych niedola uciska; wzbogaciwszy si dziki miosiernej opatrznoci Boej, winnicie z podobnym miosier- dziem udziela tego bogactwa ubogim. 22. Oprcz tych dwch dziesicin, ktre nakazaem wam paci ka- dego roku jedn dla lewitw, a drug na uczty, bdziecie skadali jeszcze trzeci, co trzy lata, na potrzeby wdw i sierot. Take pierwsze dojrzae owoce, jakich dochowa si kady waciciel, naley przynosi do wityni, gdzie zoywszy Bogu dziki za ziemi, ktra je wydaa i ktr dziki Niemu zdobylicie, i zoywszy ofiary przepisane przez prawo, podarujecie te pierwociny owocw kapanom. Ten za, kto do- konawszy tego i zoywszy wszystkie dziesiciny wraz z dziesicinami przeznaczonymi dla lewitw i na uczty, ma ju wrci do swego domu, niech stanie naprzeciw witego okrgu i podzikuje jeszcze raz Bogu za to, e wyzwoli jego plemi od tyranii egipskiej i da mu urodzajn krain, wydajc obfite plony; nastpnie, zawiadczywszy, i zoy wszystkie dziesiciny zgodnie z prawami Mojesza, niechaj ten czowiek pomodli si do Boga o to, by zawsze tak askaw opiek otacza jego i wszystkich Hebrajczykw, strzegc dbr, ktrymi ich obdarzy, i do- dajc do nich jeszcze nowe, jakich moe udzieli. 23. Wasi modziecy, skoro dorosn do wieku maestwa, niechaj polubi dziewice wolne, pochodzce od zacnych rodzicw. Temu, kto nie zamierza poj dziewicy, nie wolno wiza si z kobiet zalubion innemu, uwodzc j albo krzywdzc jej pierwszego ma. Wolnym ludziom nie wolno polubia niewolnic, choby najsilniej skaniaa ich do tego mio; takie podanie naley opanowa przez wzgld na godzi- wo i na dostojno swego pochodzenia. Nie mona rwnie zawiera maestwa z nierzdnic, gdy z powodu haby jej ciaa Bg nie przy- jby jej ofiar lubnych. Wasze dzieci bd miay dusze wolne i spo- sobne do cnoty tylko wwczas, gdy nie narodz si z maestw hanieb- nych ani ze zwizku skojarzonego przez niewolnicz namitno. Jeli kto polubi kobiet uwaajc j za dziewic, a potem stwierdzi, e si omyli, nieche wytoczy przeciw niej spraw i sam wygosi oskarenie, opierajc si na dowodach, jakimi rozporzdza; obron niewiasty za winien podj jej ojciec, brat, albo jeli nie ma ona ani ojca, ani brata ktokolwiek uznany za najbliszego jej krewnego. Jeli kobieta zostanie ostatecznie uznana za niewinn, ma nadal y ze swym oskar- ycielem, ktry nie bdzie mia prawa jej odesa, chyba e swoim postpowaniem dostarczy mu ona do tego powanych i niezaprzeczalnych powodw. M za, za to, e lekkomylnie i porywczo wytoczy przeciw niej faszywe oskarenie, niech poniesie podwjn kar: otrzymujc o jedn mniej ni czterdzieci plag i pacc pidziesit syklw ojcu dziewczyny. Gdyby natomiast dowid, e rzeczywicie ya ju z m- czyzn, to jeli pochodzi ona z ludu, ma zosta ukamienowana za to, e nie ustrzega cnoty swego dziewictwa do czasu prawnego maestwa; jeli za pochodzi z rodu kapaskiego, ma by spalona ywcem. Jeli kto ma dwie ony i jedn z nich szczeglnie szanuje i miuje, czy to dla jej uroku i piknoci, czy dla jakiejkolwiek innej przyczyny, dla drugiej za mniej ma wzgldw, i jeliby syn umiowanej ony, bdc modszy od potomka tej drugiej, domaga si z racji mioci ojca dla jego matki praw pierworodnego, czyli podwjnego dziau majtku ojcowskiego (tak bowiem ustaliem w prawach przywilej pierworodnego), nie naley si na to zgodzi. Niesprawiedliwoci bowiem byoby, gdyby syn starszy urodzeniem mia utraci nalene mu dziedzictwo z tego powodu, i ojciec mniej miowa jego matk. Jeliby kto obcowa cielenie z dziewczyn zarczon z innym, na- mwiwszy j do tego i otrzymawszy jej zgod musi umrze razem z ni, oboje bowiem s jednakowo winni: on za to, e namwi j, by dobrowolnie wybraa hab zamiast godziwego maestwa, ona za za to, e ulega jego namowom i poddaa si tej zniewadze dla rozkoszy czy te dla zysku. Jeli jednak byo tak, e on spotka j gdzie samotn i zniewoli, gdy w pobliu nie byo nikogo ku pomocy ma umrze sam. Ten natomiast, kto naruszy dziewic jeszcze nie zarczon, musi j polubi; jeli jednak jej ojciec nie wyrazi zgody na to maestwo, winowajca winien zapaci pidziesit syklw jako wynagrodzenie za gwat. Jeli kto z jakiejkolwiek przyczyny chce rozwie si z on a wrd ludzi czsto zdarzaj si takie wypadki musi zawiadczy na pimie, i nie bdzie ju z ni obcowa; tylko bowiem po takim zawiadczeniu owa kobieta bdzie uprawniona do zwizania si z innym mczyzn. Gdyby jednak rwnie drugi m le si z ni obchodzi, albo gdyby po jego mierci dawny m chcia j znowu zalubi, nie bdzie ju jej wolno wrci. Jeli m umierajc zostawi kobiet bez potomstwa, winien j po- lubi brat ma, by spodzonemu przez siebie dziecku nada imi zmar- ego i wychowa go na spadkobierc dziedzictwa; bdzie to bowiem poyteczne dla dobrobytu caego ludu, jeli rody nie bd wymiera i majtek utrzyma si w rkach krewnych, a zarazem kobiecie przy- niesie to ulg w niedoli, jeli y bdzie z najbliszym krewnym zmarego ma. Jeli za brat nie zechce jej polubi, niech stanie ona przed rad starszych i zawiadczy, i pragna pozosta w rodzinie ma i mie dzieci z jego brata, ale on j odrzuci, zniewaajc tym pami zmarego. Kiedy nastpnie radni zapytaj go, z jakiej przyczyny niechtny jest temu maestwu, niezalenie od tego, jakie poda powody, wynik ma by zawsze jednaki: ona jego brata zdejmie sanday z jego ng i, plunwszy mu w twarz, owiadczy, i zasuguje on na tak od niej zniewag, gdy poniy pami zmarego. A on, odszedszy sprzed rady starszych, niech dwiga t hab przez cae ycie, podczas gdy niewiasta bdzie moga wedug swego upodobania wybra sobie kogo spord starajcych si o jej rk. Jeli kto na wojnie pojmie w niewol dziewic albo niewiast ju zalubion i zapragnie z ni y, nie bdzie mia prawa zbliy si do jej oa i obcowa z ni cielenie, zanim ona, ostrzygszy wosy i oblkszy szaty aobne, nie odprawi lamentw po krewnych i przyjacioach po- legych w walce, by nasyci swj al, i dopiero wtedy bdzie moga wzi udzia w uczcie i obrzdach weselnych. Godziwe jest bowiem i suszne, by mczyzna, skoro wybiera j na przysz matk swych dzieci, uszanowa jej uczucia, a nie zmierza tylko ku wasnej rozkoszy, lekcewac to, co jej sercu jest mie. Kiedy jednak przeminie trzydzieci dni aoby taki bowiem okres powinien wystarczy rozsdnej kobiecie na pacz po najdroszych osobach mona ju odprawi zalubiny. A jeli mczyzna, nasyciwszy sw dz, ju dalej nie zechce trzyma jej jako ony, nie bdzie mia prawa uczyni z niej niewolnicy; w takim wypadku odejdzie ona, gdzie bdzie chciaa, majc zapewnion t swobod. 24. Co si tyczy modziecw, ktrzy wzgardliwie odnosz si do swych rodzicw, nie wiadcz nalenej im czci i czy to z powodu haby, czy gupoty zuchwale przeciw nim powstaj nieche rodzice najpierw upomn ich sowami, jako e maj wadz sdziowsk nad swymi synami. Niech powiedz swym dzieciom, e zeszli si w mae- stwie nie dla rozkoszy ani dla powikszenia majtku przez poczenie swych dziaw, ale po to, by dochowa si potomkw, ktrzy bd opie- kowa si nimi w staroci i ktrzy otrzymaj od nich wszystko, czego bd potrzebowa. A kiedy si urodzie niech mwi synowi my, radujc si i dziki Bogu skadajc najgortsze, troskliwie wychowa- limy ci. nie szczdzc niczego, co wydao si nam dla ciebie poyteczne, i ksztacc ci wedug najlepszych zasad. Przeto teraz jako e na bdy modoci trzeba patrze z wyrozumiaoci wzywamy ci, by si wy- zby wzgardliwego wobec nas stosunku i wrci na drog rozsdku, zwa- ywszy, i sam Bg martwi si zniewagami wyrzdzonymi ojcu, jako e i On jest ojcem Ojcem caego rodu ludzkiego i za obraz przeciw sobie samemu uwaa krzywd ludzi noszcych to samo miano, jeli nie otrzymuj od dzieci tego, co im si naley. A jest rwnie prawo, karcce za takie przewiny, prawo nieubagane; oby nigdy nie zakoszto- wa jego surowoci! Jeli pod wpywem takich napomnie mo- dziecy wylecz si z zuchwaej samowoli, naley oszczdzi im daj szych surowych upomnie za winy pochodzce z niewiedzy; w ten sposb bowiem okae si skuteczno praw, a zarazem rodzice bd szczliwi, e ani syn ich, ani crka nie zostali ukarani. Taki jednak modzieniec, na ktrym sowa rodzicw, zachcajce go do rozsdku, adnego nie wywr wraenia i ktry przez nieustann zuchwao wobec nich cignie na siebie nieprzebagany gniew praw, ma by przez wasnych rodzicw wyprowadzony za miasto w otoczeniu tumu i tam ukamienowany, a nastpnie, pozostawiony na tym samym miejscu przez cay dzie, by wszyscy mogli go obejrze niech zostanie pogrzebany w nocy. Tak naley czyni rwnie ze wszystkimi, ktrych prawo skae na mier. Grzeba winnicie nawet nieprzyjaci, by aden trup nie zosta pozba- wiony swej czstki ziemi; nie przystoi bowiem, by ktokolwiek ponis kar wiksz, ni tego wymaga sprawiedliwo. 25. Niechaj nie bdzie wolno poycza na procent Hebrajczykowi po- karmu lub napoju; niesprawiedliwoci bowiem byoby cign zyski z niedoli rodaka. Zysk powinnicie upatrywa raczej we wdzicznoci ludzi, ktrych wspomoecie w potrzebie, i w nagrodzie, jak Bg odpaci za czyn szlachetny. 26. Ci, ktrzy poyczyli dla siebie srebro albo jakie pody ziemi w postaci pynnej lub staej, powinni, skoro z pomoc Bo sprawy uo im si pomylnie, z radoci zwrci wierzycielom dug, tak jak by po- mnaali nim wasne zasoby, z ktrych znowu bd mogli korzysta w razie potrzeby. Jeli jednak kto bezwstydnie odmawia zwrotu dugu, wie- rzyciel nie ma prawa wdziera si do jego zagrody, by porwa jaki zastaw, zanim jeszcze nie zostanie wydany w tej sprawie wyrok. Zastawu naley zada przed wrotami, a dunik winien przynie go dobro- wolnie, w adnym wypadku nie sprzeciwiajc si temu, kto przyszed do niego pod oson prawa. Jeli ten, od ktrego wzito zastaw, jest czowiekiem zamonym, wierzyciel winien zachowa w zastaw a do chwili, gdy otrzyma sw naleno; jeli za dunik jest ubogi, musi odzyska zastaw jeszcze przed zachodem soca, zwaszcza jeli jest to paszcz, ktrego potrzebuje on do snu; Bg bowiem z natury swojej lituje si nad ubogimi. Nie wolno zabiera na zastaw aren ani innych narzdzi do mielenia zboa: jeliby bowiem ludzie zostali pozbawieni przyrzdw, koniecznych do przygotowywania pokarmu, ndza pogryaby ich w naj- gbsza niedol. 27. Kar za wykradzenie czowieka musi by mier; ten za, kto ukradnie zoto lub srebro, zapaci podwjn jego warto. Jeli kto zabije czowieka wamujcego si do jego domu, nie podlega karze, choby zodziej dopiero podkopywa si pod jego cian. Kto ukradnie sztuk byda, zapaci poczwrn kar, chyba e byby to w w tym wypadku zapaci pi razy wicej, ni by on wart. Jeli kto nie bdzie mia rodkw na uiszczenie wyznaczonej kary, musi sta si niewolni- kiem tych, ktrzy go oskaryli. 28. Hebrajczyk sprzedany innemu Hebrajczykowi bdzie mu suy przez sze lat; w sidmym za roku niech odejdzie wolno. Jeli jednak, majc dzieci z niewolnicy pana, ktry go kupi, przez mi a tego poroni, zostanie przez sdziw skazany na kar pienin za to, e przez zniszczenie podu zmniejszy liczb ludnoci, a rwnie zapaci odszkodowanie mowi tej niewiasty. Gdyby za umara ona od ciosu, winowajca take umrze, jako e prawo domaga si zadouczynienia yciem za ycie. 34. Trucizny, czy to miertelnej, czy te zgotowanej dla jakichkolwiek zoliwych celw, adnemu Hebrajczykowi posiada nie wolno. Gdyby j u kogo znaleziono, czowiek ten musi umrze, ulegajc takiemu wa- nie losowi, jaki przeznaczy by dla zamierzonych ofiar swej trucizny. 35. Ten, kto okaleczy innego czowieka, takim samym okaleczeniem zostanie ukarany, chyba e poszkodowany zgodzi si przyj pienidze; prawo bowiem upowania pokrzywdzonego, by sam okreli wielko wyrzdzonej mu krzywdy, jeli tylko nie okae si on zbyt wymagajcy. 36. Wou, ktry bodzie, waciciel musi zabi. Jeli w na klepisku zakuje czowieka rogami na mier, ma zosta ukamienowany i wy- rzucony, jako niezdatny nawet na pokarm; gdyby za dowiedziono wa- cicielowi, i zna on ju przedtem natur tego zwierzcia, a mimo to nie zachowa ostronoci, on rwnie musi umrze, jako odpowiedzialny za mier czowieka zabitego przez wou. Jeli w zabije niewolnika albo suebnic, zostanie ukamienowany, a jego waciciel zapaci trzy- dzieci sykli wacicielowi osoby zabitej. Jeli za w zabije innego wou, naley sprzeda oba zwierzta zabite i to, ktre zabio, a ich waci- ciele rwno podziel midzy sob uzyskan za nie sum. 37. Wykopawszy sobie studni albo sadzawk, naley pilnie zatrosz- czy si o to, by zawsze bya ona przykryta z wierzchu deskami: nie po to, by przeszkodzi komu w czerpaniu wody, ale po to, by nikt tam nie wpad. Gdyby kto mia u siebie taki d nie zakryty i gdyby wpado tam cudze zwierz i utopio si, bdzie musia zapaci za nie waci- cielowi. Rwnie dachy winny by otoczone czym w rodzaju muru, by nikt nie spad na d ponoszc mier. 38. Rzeczy wzitej na przechowanie naley strzec jak czego witego i boskiego; ani m, ani niewiasta niechaj nigdy si nie omieli zaprze takiej rzeczy czowiekowi, ktry da j na przechowanie; niech si nie poway choby mia tym zyska skarb niezmierzony i choby adnego nie byo przeciw niemu wiadka. Wasne sumienie bowiem powinno kadego czowieka dostatecznie pouczy, i ma on postpowa sprawiedli- wie; nie szukajc innego wiadka, nieche wedug niego postpuje czo- wiek tak, by u innych ludzi zasuy na pochwa. Przede wszystkim jednak winien on pamita o Bogu, przed ktrego oczyma aden zoczyca ukry si nie zdoa. Gdyby za zupenie bez jego winy zagina czo- wiekowi powierzona mu rzecz, niechaj przyjdzie przed siedmiu sdziw i przysignie na Boga, e nic nie zgino z jego woli lub przez jego nie- godziwo i e nie przywaszczy sobie adnej czci tej rzeczy; a wtedy odejdzie wolny od zarzutu. Jeli jednak zuy dla siebie choby naj- drobniejsz czstk tego, co mu powierzono, a reszt lekkomylnie za- gubi skazany zostanie na zoenie wynagrodzenia za wszystko, co otrzyma. Jak w sprawie rzeczy powierzonych, tak samo, jeli kto odmwi zapaty pracownikom fizycznym, powinien by przytoczony nie- nawici powszechn; przeto nie naley pozbawia biednego czowieka jego zapaty, jest to bowiem czstka przeznaczona mu przez Boga zamiast roli i innego dobytku. Nie powinno si nawet odkada wypaty, ale uiszcza j tego samego dnia, gdy Bg nie yczy sobie, by pracownik musia czeka na owoce swego trudu. 39. Nie mona kara dzieci za wystpki ich ojcw, ale jeli same s zacne, naley raczej litowa si nad nimi, e zrodziy si z niegodziwych rodzicw, ni nienawidzi za ich ndzne pochodzenie. Nie naley rwnie ojcom przypisywa win synw, jako e modzi ludzie czsto postpuj wbrew naszym naukom, lekcewac upomnienia. 40. Omijaj rzezacw i unikaj wszelkich stosunkw z takimi ludmi, ktrzy pozbawili si mskoci i zdolnoci rodzenia, ktre Bg da ludziom dla pomnaania naszego rodu; wyganiaj ich jako dzieciobjcw, ktrzy tym sposobem wyzbyli si potomstwa; jasne bowiem jest, e to znie- wieciao ich dusz skonia ich do tego, by odebrali msko rwnie swoim ciaom. Tak samo postpujcie wobec wszelkiego stworzenia, ktre uznacie za potwora. A nie wolno wam kastrowa ani ludzi, ani zwierzt. 41. Taki ma by wasz kodeks praw dotyczcych ycia w czasie pokoju; a Bg w askawoci swojej zachowa ich ad przeciw wszelkim buntom. Oby nigdy nie nadszed taki czas, w ktrym by zmieniono jakkolwiek ich czstk, zastpujc j prawem przeciwnym! Poniewa jednak ludz- ko nie moe unika zamtw i niebezpieczestw, czy to mimowolnych, czy te zamierzonych, dodajmy jeszcze do tego kodeksu kilka krtkich rozporzdze, abycie z gry wiedzieli, co macie czyni, abycie znali sposoby ocalenia z niedoli, a nie pograli si w cikie pooenia nie przygotowani, daremnie szukajc waciwych drg postpowania. Oby ta kraina, ktr Bg da wam, mom lekcewacym trudy, m- om o duszach zaprawionych do mstwa, bya dla was siedzib spokojn, skoro j ju zdobdziecie: oby nie napadli na ni nigdy wrogowie z innych krajw, ani nie ogarna was nigdy wojna domowa, ktra by popchna was do czynw sprzecznych z prawami waszych ojcw; obycie zawsze yli wedug tych praw, ktre Bg uzna za dobre i ktre teraz wam daje! Jeli jednak bdziecie musieli podj jak spraw wojenn, czy to wy sami jeszcze, czy te wasi potomkowie, niechaj ta walka rozegra si poza waszymi granicami. Gdy staniecie w obliczu bliskiej wojny, wyprawcie najpierw posw i heroldw do tych, ktrzy chc na was napa. Zanim bowiem chwycicie za bro, powinnicie jeszcze rozmwi si z nimi, tumaczc im, e cho- cia macie mnogie wojsko, konie i ora pod dostatkiem, a przede wszyst- kim pewno askawej pomocy Boej, jednak wolelibycie nie by zmu- szeni do wojny przeciw nim i do zagrabienia ich dobytku, ktrego zupenie wam nie trzeba. Jeli przekonaj ich te argumenty, przystoi bycie zachowali pokj. Jeli natomiast, ufni w sw przewag, bd pragnli was ukrzywdzi, wyprowadcie swe wojsko przeciw nim, Bogu powierzajc naczelne dowdztwo, a Jego namiestnikiem w boju czynic jednego tylko ma wyrniajcego si dzielnoci; podzia wadzy bo- wiem oprcz tego, e opnia dziaanie, gdy konieczny jest popiech szkodzi rwnie tym, ktrzy j piastuj. Wojsko za, ktremu ma on przewodzi, musi by nieskazitelne, zoone wycznie z mw krzep- kich w ramieniu i nieustraszonych duchem, wolne od lkliwych, ktrzy by w bitwie rzucili si do ucieczki, pomagajc tym wrogowi. Tych, ktrzy dopiero co zbudowali sobie domy i jeszcze nawet przez jeden rok nie korzystali z nich, i tych, ktrzy zasadzili winnice i jeszcze nie doczekali si z nich owocw, naley zostawi w krainie, tak samo jak wszystkich mw, ktrzy niedawno pojli niewiasty; albowiem tsknota do tego, co zostawili, mogaby ich skoni do oszczdzania swego ycia i do uni- kania niebezpieczestw, byle ocale i jeszcze korzysta z owych dbr. 42. Skoro rozoycie si obozem, wystrzegajcie si wszelkich czynw zbyt zuchwaych. Gdy bdziecie oblega miasto i zabraknie wam drzewa na budowanie machin oblniczych, nie powinnicie ogoaca krainy przez cinanie drzew owocowych; oszczdcie je, zwaywszy, i zrodziy si one dla poytku ludzi i gdyby obdarzone byy gosem, broniyby si przed wami, mwic, e zgoa nie s odpowiedzialne za wojn i niezasuenie cierpi niedol; gdyby tylko mogy, odeszy by std i przeniosy si do innego kraju. Odzierywszy w bitwie zwycistwo, zabijcie tych, ktrzy przeciw wam walczyli, ale reszt zostawcie, nakadajc na nich danin; plemi Chananejczykw jednak wyniszczy musicie do szcztu. 43. Nade wszystko pilnujcie w bitwach tego, by nigdy niewiasta nie otrzymaa ekwipunku mczyzny ani mczyzna nie przywdzia szaty niewieciej". 44. Taki kodeks praw pastwowych zostawi Mojesz potomnym; na- stpnie przekaza jeszcze inne prawa, ktre zapisa przed czterdziestu laty; o nich powiemy w innym dziele. W dalszych za dniach zgro- madzenie bowiem trwao bez przerwy obdarzy lud bogosawie- stwami, a jednoczenie rzuci kltwy na tych, ktrzy by nie chcieli y wedug praw i wykraczali przeciw zawartym w nich przepisom. Odczyta im rwnie poemat uoony miar heksametru, ktry zostawi take w ksidze przechowywanej w wityni; ksiga ta zawiera przepowiednie przyszoci, ktre dotd dokadnie si sprawdzay i nadal si urzeczy- wistniaj, pochodzc od proroka, ktry w niczym si nie pomyli. Wszystkie te ksigi przekaza kapanom, wraz z ark, w ktrej zoy dziesi przykaza wypisanych na dwch tablicach, i caym Przybytkiem. Ludowi nakaza jeszcze, by po zdobyciu krainy i osiedleniu si tam nie zapomnieli o zuchwaoci Amalekitw, ale wyprawili si przeciw nim i wzili pomst za krzywd, jakiej od nich doznali przebywajc na pustyni. Po cakowitym podbiciu ziemi chananejskiej i wyniszczeniu caej tamtejszej ludnoci, mieli oni rwnie jak przystoi, wznie otarz zwrcony ku wschodowi soca, niedaleko od miasta Sykima /Sychem/, midzy dwiema grami: Garizejsk /Garizim/ po prawej stronie, a gr zwan /Hebal/ po lewej; i wojsko, podzielone na dwie czci, po sze plemion w kadej, miao stan na tych dwch grach, obok za wojownikw lewici i kapani. Najpierw ci z gry Garizejskiej /Garizim/ bd wzywa najwspanialszych bogosawiestw dla wszystkich gorliwych czcicieli Boga i stranikw prawa, posusznych sowom Mojesza, a inne plemiona bd im przytwierdza, gdy za one z kolei rozpoczn mody, ci pierwsi przywtrz im, chwalc ich sowa. Nastpnie w takiej samej kolejnoci rzuca bd kltwy na przyszych przestpcw, wtrujc jedni drugim, dla umocnienia tych zakl. Sam Mojesz zapisa te bogo- sawiestwa i kltwy, aby zawarta w nich nauka nigdy nie zostaa po- chonita przez czas, a w kocu wypisa je rwnie na otarzu, po obu jego stronach, tam wanie, gdzie wedug jego sw lud mia sta i skada ofiary i caopalenia; ale po owym dniu nie bd ju skada ofiar na tym otarzu, gdy byoby to sprzeczne z prawem. Takie nakazy zostawi Mojesz, a nard hebrajski nieustannie jest im posuszny. 45. Nazajutrz za Mojesz zwoa lud, wraz z kobietami i dziemi, na zgromadzenie, do ktrego dopuszczono nawet niewolnikw, i tam zada od nich przysigi, e bd strzegli praw i, gorliwie kierujc si wol Bo, nawet w najdrobniejszych sprawach nigdy ich nie przekrocz , ani przez sympati dla krewnych, ani z trwogi, ani pod wpywem mnie- mania, e jakie inne wzgldy mog by waniejsze od obowizku posu- szestwa prawom; gdyby jaki czowiek z ich krwi usiowa zachwia i obali ustrj oparty na tych prawach, albo gdyby na tak prb po- wayo si jakie miasto wtedy stan w obronie praw, wszyscy razem i kady z osobna, a odnisszy zwycistwo, wyrw to miasto z ziemi od samych fundamentw, a nawet t ziemi, po ktrej stpali zdrajcy, zniszcz, jeliby to byo moliwe; gdyby za nie mieli dosy mocy, by wymierzy t kar, to przynajmniej oka, i przeciwni s owym wy- stpkom. I lud przysig. 46. Pouczy ich rwnie, jak maj odprawia ofiary, by uczyni je milszymi Bogu; i e zastpy wyruszajce na wojn winny korzysta z wyroczni kamieni, jak ju o tym mwiem. Take Jozue prorokowa w obecnoci Mojesza. Potem za Mojesz przypomnia ludowi o wszyst- kim, co uczyni dla ocalenia ich w czasach wojny i pokoju ukadajc dla nich prawa i przyczyniajc si do ustalenia wrd nich adu pa- stwowego, a nastpnie przepowiedzia im, na podstawie objawienia otrzymanego od Boga, e jeliby wykroczyli przeciw Jego obrzdom, straszliwe zwal si na nich nieszczcia: kraina ich napeni si szczkiem wrogiego ora, run miasta, sponie witynia; sami za sprzedani zostan w niewol ludziom guchym na ich jki aosne, a skrucha ich adnego nie przyniesie im poytku w tej niedoli. A jednak rzek, Mojesz Bg, ktry zaoy wasze pastwo, przywrci te miasta wa- szym obywatelom, a nawet wityni; a bd one tracone nie raz jeden, ale wiele razy". 47. Zagrzawszy jeszcze Jozuego do wyprawy przeciw Chananejczykom, w ktrej Bg bdzie sprzyja wszystkim jego przedsiwziciom, i yczc caemu ludowi szczcia, tak wreszcie Mojesz przemwi: Poniewa trzeba mi ju odej do naszych ojcw i na ten wanie dzie Bg wy- znaczy moj do nich wdrwk, dziki Mu skadam pki jeszcze yj i jestem wrd was za troskliwo, jak wam okaza, nie tylko wydobywajc was z niewoli, ale udzielajc wam wspaniaych darw, a rwnie za to, e kiedym trudzi si i zabiega najgorliwiej o popraw waszego losu, On wspiera mnie w tych zmaganiach i zawsze by dla mnie askawy. Przecie to On sam kierowa wszystkimi tymi deniami i po- mylnym uwieczy je skutkiem, uywajc mnie tylko jako swego pod- wadnego i sug dobrodziejstw, ktre przeznaczy dla naszego ludu. Uznaem przeto, i powinienem jeszcze przed swym odejciem wysawi potg Boga, majc zawsze czuwa nad wami w przyszoci; w ten sposb bowiem sam skadam Bogu naleny Mu hod, a zarazem zostawiam w waszej pamici to przekonanie, e naley wiadczy Mu wszelk cze i strzec praw, najpikniejszego ze wszystkich darw, jakich wam udzieli i jakimi jeszcze w przyszoci Jego nieustanna askawo obdarza was bdzie. A jeli nawet ludzki prawodawca strasznym wybucha gniewem, gdy amie si i ubezwadnia jego prawa tym bardziej strzecie si gniewu Boego za zaniedbanie praw, tych praw, ktre On. ich rodzic, sam wam da". 48. Gdy Mojesz u kresu ycia tak wygosi mow i, bogosawic, proroczo przepowiedzia kademu z plemion przysze zdarzenia, ktre rzeczywicie si wypeniy, cay lud wybuchn paczem, a kobiety biy si w piersi na znak smutku, jakim napenia je blisko jego mierci. Nawet dzieci, goniej ni doroli lamentujc zbyt sabe, by stumi sw ao, okazay zrozumienie jego cnt i wielkich czynw, zgoa prze- kraczajce ich wiek. Wspzawodniczyy wtedy ze sob smutek modych i smutek starych serc. Starsi bowiem, rozumiejc, jakiego to obrocy maj by pozbawieni, biadali nad sw dol w przyszoci. Modzi za oprcz tego mieli take inn przyczyn smutku: oto, jeszcze nie po- znawszy prawdziwie wartoci tego wodza, mieli go ju utraci. Jak ogromny musia by ten wybuch alw i lamentw tumu, mona si domyli z tego, co przydarzyo si samemu prawodawcy. Chocia zawsze ywi on przekonanie, i ludzie w obliczu mierci nie powinni rozpacza, gdy los ten spada na nich wedug woli Boej i prawa natury jednak wtedy wzruszenie caego ludu i jemu zy sprowadzio do oczu. Gdy tak szed ku miejscu, z ktrego mia znikn, wszyscy postpowali za nim, zalani zami. Wreszcie ruchem rki nakaza tym, ktrzy byli daleko, by zachowali spokj, a znajdujcych si blisko sowami upomnia, by tym swoim pochodem nie zgotowali mu paczliwej mierci. Wic oni, pragnc i w tym by mu posuszni, to znaczy pozwoli mu na odejcie zgodne z jego wol zatrzymali si, paczc i alc si jedni do drugich. Tylko rada starszych posza za nim, a take arcykapan Eleazar i wdz Jozue. Kiedy jednak wstpi na gr zwan Abaris /Abarim/ wysok gr wznoszc si naprzeciw Jerycha, z ktrej szczytu roztacza si szeroki widok na najlepsze czci krainy chananejskiej odesa starcw. A gdy egna si z Eleazarem i Jozuem i jeszcze z nimi rozmawia, nagle zstpia na niego chmura i znikn w wwozie. Sam napisa jednak o sobie w witych ksigach, e umar; nie chcia bowiem, by omielili si twierdzi, e dziki swej niezwykej cnocie odszed do Boga. 49. Przey lat sto dwadziecia, a rzdy sprawowa przez trzeci cz tego okresu z wyczeniem jednego miesica. Umar w ostatnim miesicu roku, zwanym przez Macedoczykw Dystros, a przez nas Adar, w dniu nowiu ksiyca, rozumem swym przewyszywszy wszystkich ludzi, jacy kiedykolwiek yli, i najszlachetniejsze cele osignwszy sw mdroci. Mowy jego zawsze budziy zapa w tumach, na ktrych wywiera wra- enie przede wszystkim wadz nad wasnymi namitnociami, tak zupen, i wydawao si, e wcale nie ma ich w swej duszy i e tylko zna ich miana, widzc je w innych ludziach raczej ni w sobie. Jako wdz niewielu mia sobie rwnych, a jako prorok tak bardzo growa nad wszystkimi, e suchaczom sowa jego wydaway si gosem samego Boga. Lud opakiwa go przez dni trzydzieci, a nigdy w swych dziejach Hebrajczycy nie dowiadczyli aoci tak gbokiej, jak ta, ktra przy- toczya ich po mierci Mojesza. aowali go zreszt nie tylko ci, co znali go ywego, ale rwnie czytelnicy jego praw bolenie odczuwali zawsze t strat, wnioskujc z ich doskonaoci, jak wspaniaym musia on by mem. Taki niech bdzie nasz opis odejcia Mojesza. KSIGA PITA Tre Rozdzia I. 1. Jozue posya szpiegw do Jerycha i zblia si do Jordanu. 2. Szpiedzy przybywaj do Jerycha Rahaba /Rahab/ udziela im schronienia i podstpnie ich ocala zobowizanie oszczdzania jej domu przy zdobyciu miasta. 3. Przejcie przez rzek Jordan opad- nicie i zatrzymanie si wd. 4. Wzniesienie otarza wito Paschy. 5. Otoczenie murw Jerycha Jozue zapowiada runicie murw i wydaje rozkaz zupenego zniszczenia miasta prcz domu Rahaby. 6. Runicie murw Jerycha. 7. Rze mieszkacw Jerycha dom Rahaby oszczdzony. 8. Zburzenie miasta i przeklestwo Jozuego odnoszce si do jego odbudowy. 9. Ofiarowanie upu Bogu. 10. Grzech Achara /Achana/. 11. Jozue w Galgala. 12. Klska w Naji /Haj/. Pierwsza prba zdobycia ofiary w, ludziach i aoba. 13. Modlitwa Jozuego. 14. Odkrycie i mier grzesznika Achara /Achana/. 15. Zdo- bycie Naji /Haj/ i upw. 16. Podstp Gebeonitw /Gabaonitw/ dla osignicia przymierza z Izraelitami. 17. Klska przymierza krlw przeduenie dnia. 18. Klska wojsk Chananejczykw i Filistynw w Galilei zajcie kraju i wybicie ludzi. 19. Wzniesienie namiotu w Silo obrzdy w Sykimie /Sychem/. 20. Jozue zwouje nard do Silo jego przemwienie do ludu. 21. Jozue wysya dziesiciu mierniczych w celu dokonania podziau ziemi. 22. Podzia ziemi midzy dziewi i p plemion. 23. Ziemia amorycka i tereny nie przydzielone. 24. Miasta lewitw i miasta ucieczki podzia upw. 25. Jozue egna plemiona zajordaskie. 26. Ich odejcie wzniesienie otarza za Jordanem oburzenie Izraelitw poselstwo Fineesa i dziesiciu starszych zarzut niewiernoci Bogu. 27. Ple- miona zapewniaj o swojej niewinnoci. 28. Finees i Jozue uago- dzeni Jozue zwouje starszyzn i lud jego przemwienie przed mierci. 29. mier Jozuego i Eleazara. Rozdzia II. 1. Plemiona Judy i Symeona staj na czele w rozprawie przeciwko Chananejczykom. 2. Klska krla Adonizebeka /Adom- bezeka/ i oblenie Jerozolimy. 3. Zajcie Nebronu /Hebronu/ rze ludnoci rozdzia terenw. 4. Dalsze podboje dwch plemion.
5. Oglny pokj z Chananejczykami. 6. Podstpne zajcie Betelu przez Efraimitw. 7. Pokj i dobrobyt doprowadzaj Izraelitw do zepsucia. 8. Lewita efraimski opuszczony przez on udaje si po ni do rodzicw pogwacenie ony przez napastnikw w drodze powrotnej. 9. Oburzenie Izraelici na prno domagaj si wydania winowajcw. 10. Zobowizanie si pod przysig niewydawania swoich crek za Beniaminitw wojna domowa z Beniaminitami klska Izraela. 11. Zasadzka Izraelitw klska Beniaminitw odwet Izraelitw. 12 Pojednanie si z Beniaminitami zaofiarowanie zbiegom dziewczt za ony Beniaminici porywaj dziewczta. Rozdzia III. 1. Danici zmuszeni przez Chananejczykw do emigrowania na pnoc. 2. Niewierno Izraela i ucisk pod panowaniem Asyryjczy-kw. 3. Ich wyzwolenie przez Keniaza /Keneza/. Rozdzia IV. 1. Zamieszanie w kraju nowa niewierno Izraela ucisk pod rzdami Eglona, krla moabskiego. 2. Judes /Aod/ zabija Eglona. 3. Klska Moabitw oswobodzenie Izraela Rzdy Judesa /Aoda/ Sanagar /Samgar/ jego nastpc. Rozdzia V. 1. Nowa niewierno Izrael uciskany przez Abita /Jabina/ krla chananejskiego. 2. Prorokini Dabora /Debora/ wyjednuje ask u Boga Barak ma stan na czele wojska. 3. Dabora /Debora/ zachca Baraka do walki i towarzyszy mu na czele wojska. 4. Zwycistwo Izraela mier Sisaresa /Sisary/ zamordowanego przez Jale /Jahel/ Barak zabija Joabina /Jabina/ zburzenie miasta. Rozdzia VI. 1. Madianici pustosz kraj Gd w Izraelu. 2. Anio Boy kae Gedeonowi wystpi do walki o wolno. 3. Gedeon dokonuje wyboru wojska. 4. Sen onierza madianickiego. 5. Plan Gedecna klska Madianitw upy mier ich krla. 6. Efraimici wyrzucaj Gedeonowi, e ich nie wezwa do walki - jego odpowied i uspokojenie. 7. Gedeon jako sdzia jego mier i pogrzeb. Rozdzia VII. 1. Abimelech zabija braci jego tyraskie rzdy. 2. Jotam /Joatam/ opowiada przypowie Sykimitom /Sychemitom/ niewdziczno wobec Gedeona. 3. Sykimici /Sychemici/ wypdzaj Abimelecha Gyal /Gaal/ daje im ochron w czasie winobrania zasadzki w grach. 4. Zabul /Zebul/ powiadamia o wszystkim Abimelecha, ktry zwycia Gyala /Gaala/, nastpnie Sykimitw /Syche- mitw/ zniszczenie miasta mier zbiegw w pomieniach. 5. Zdobycie Teb /Tebes/ atak na wie mier Abimelecha. 6. Rzdy Jaira. 7. Izrael pod panowaniem Ammanitw /Ammonitw/ i Filistynw. 8. Jefte wezwany na obron braci przyrzeka pomoc i otrzymuje zapewnienie, e zostanie wadc. 9. Jaftas /Jefte/ wyprawia posw do krla Ammanitw /Ammonitw/ skargi Ammonitw odpowied Jaftasa /Jeftego/, ktry zapowiada walk z nimi. 10. Zwycistwo Jaftasa /Jeftego/ wykonanie lubu ofiara z jego crki. 11. Efraimici wyrzucaj Jaftasowi /Jeftemu/, e ich nie wezwa na wojn jego odpowied walka i zwycistwo nad nimi. 12. mier Jaftasa /Jeftego/. 13. Rzdy Apsanesa /Abesana/ jego rodzina mier i pogrzeb. 14. Rzdy Elona /Ahialona/. 15. Abdon nastpc Elona /Ahialona/ jego rodzina mier i pogrzeb. Rozdzia VIII. 1. Izrael pod jarzmem Filistynw. 2. Anio zwiastuje onie Manocha /Manuego/, e urodzi syna. 3. Drugie zjawienie si anioa przestrach Manocha /Manuego/. 4. Narodziny i modo Samsona. 5. Samson poznaje dziewczyn filistysk jego zaloty i zwyciska walka ze lwem. 6. Rj pszcz w padlinie lwa gody weselne zagadka Samsona wyjanienie jej onie odkrycie podstpu on Samsona otrzymuje jeden z jego towarzyszy. 7. Lisy i zniszczenie plonw Filistyni paJ ywcem on Samsona. 8. Sam- son pozwala si zwiza Judejczykom i wyda w rce Filistynw rozerwanie wizw walczy i zwycia paszczk osa. 9. Woda cudownie wytryskujca ze skay. 10. Samson w Gazie zasadzki na niego jego ucieczka noc. 11. Samson zblia si do Dalali /Dalili/ przedniejsi Filistyni pozyskuj j, aby wydobya od Sam- sona sekret jego siy trzy daremne prby ostrzyenie gowy i wydanie Filistynom, ktrzy mu wyupuj oczy. 12. Zemsta Samsona jego mier i pogrzeb. Rozdzia IX. 1. Abimelech /Elimelech/ emigruje z Betlejem do ziemi Moab jego mier wdowa Naamis /Noemi/ powraca do Betlejem ze swoj synow Rut. 2. Boaz /Booz/ przyjmuje j gocinnie Ruta /Rut/ chodzi na jego pola i posila si wraz ze sugami. 3. Boaz /Booz/ i Ruta /Rut/ na klepisku propozycja maestwa Boaza /Booza/. 4. Maestwo Boaza /Booza/ i Ruty /Rut/ ich potomstwo. Rozdzia X. 1. Niegodziwo synw arcykapana Elego /Helego/. 2. Alka- nes /Elkana/ jego pielgrzymka do Sio ona Anna modli si p potomstwo spotkanie z Elim /Helim/, ktry przepowiada jej potomstwo. 3. Narodziny Samuela powicenie go Bogu. 4. Bg przemawia do Samuela objawienie Boe Samuel uznany pro- rokiem Izraela. Rozdzia XI. 1. Zwycistwo Filistynw nad Izraelitami. 2. Sprowadzenie arki nowa klska uprowadzenie arki. 3. mier Elego /Helego/. 4. mier ony Fineesa. 5. Nastpstwo arcykapanw. KSIGA PITA I.1. Gdy Mojesz w takich okolicznociach zabrany zosta spord ludzi i gdy ju dokonay si wszystkie zwyczajem ustalone obrzdy ku jego czci i zakoczya si aoba Jozue wezwa lud do przygotowania wy- prawy wojennej. Wysa zwiadowcw do Jerycha, by poznali si i uspo- sobienie mieszkacw tego miasta, a sam zaj si przegldem wojska, zamierzajc w stosownej chwili przeprawi si przez Jordan. Nastpnie przywoa do siebie naczelnikw plemienia Rubela /Rubena/ i wodzw plemion Gada i Manassesa rwnie bowiem poowie tego ostatniego plemienia pozwolono osiedli si w krainie amoryckiej, stanowicej jedn sidm cz ziemi chananejskiej i przypomniawszy im o obietnicach, jakie zoyli Mojeszowi, prosi, by ochoczo poddali si teraz jego roz- kazom, zarwno przez szacunek dla pamici Mojesza, ktry nawet w ostatnich swych chwilach przed mierci nie przestawa troszczy si o ich przyszo, jak i przez wzgld na dobro powszechne. Gdy za za- pewnili o posuszestwie, Jozue zgromadzi pidziesit tysicy zbroj- nych i, wyruszywszy z Abeli /Abel-Sittim/, przeby z nimi sze dziesit stadiw w kierunku Jordanu. 2. Zaledwie rozoy obz, gdy ukazali si powracajcy zwiadowcy, niosc wszelkie wiadomoci o Chananejczykach. Wkradszy si bowiem niepostrzeenie, mogli bez przeszkd obejrze cae miasto i wyledzi, gdzie mury s mocne, a w ktrych miejscach daj mieszkacom mniej pewn obron, i przez ktre bramy, wskutek ich saboci, wojsko mogoby si najatwiej wedrze. Przechodnie nie zwracali uwagi na ich badawcze spojrzenia, ledzce kady szczeg w miecie; przypisywali je ciekawoci naturalnej u cudzoziemcw, a bynajmniej nie wrogim zamiarom. Kiedy jednak pod wieczr zaszli do gospody pooonej tu przy murze miej- skim, by zje tam wieczerz, i myleli ju tylko o wymkniciu si, doniesiono krlowi, wanie wieczerzajcemu, e jacy ludzie z obozu Hebrajczykw przybyli do miasta na przeszpiegi i znajduj si teraz w gospodzie Rahaby, zachowujc wszelkie ostronoci, by ich nie wy- kryto. Natychmiast posa krl swoich suebnikw, by schwytali i przy- wiedli do niego tych mw; chcia podda ich torturom i wykry, w jakim celu przybyli. Dowiedziawszy si o tym, Rahaba /Rahab/, wa- nie zajta suszeniem pkw lnu na murze, ukrya wrd nich zwiadow- cw, a wysannikom krla owiadczya, e istotnie jacy nieznani w- drowcy na krtko przed zachodem soca spoyli u niej wieczerz i poszli dalej w drog; jeli mwia uwaa si ich za niebezpiecznych dla miasta albo dla krla, atwo mona ich jeszcze dogoni. Sudzy krlewscy tak okpieni przez niewiast, bynajmniej nie domylili si podstpu i odeszli, nie przeszukawszy gospody. Pobiegli ku drogom, ktrymi naj- prawdopodobniej musieliby powdrowa szukam przez nich mowie, a rwnie ku tym drogom, ktre wiody w stron rzeki; nie znalazszy jednak adnego ladu po przybyszach, zaniechali dalszych trudw. Gdy wszystko przycicho, Rahaba /Rahab/ sprowadzia owych mw na d i, opowiedziawszy im, na jak wielkie niebezpieczestwo narazia si dla ich ocalenia przecie gdyby ujawnio si, e ona ich ukrywa, nie uniknaby zemsty krla i z caym swoim domem ndznie musiaaby zgin prosia ich, by wspomnieli o tym wtedy, kiedy ju zawadn krain chananejsk i bd mieli sposobno do odwdziczenia si za ura- towanie im ycia; i rzeka im, by odeszli do swoich, zoywszy jej przy- sig, e naprawd oszczdz j i cay jej dom, gdy po zdobyciu miasta bd zabija wszystkich mieszkacw, wedug wyroku postanowionego przez ich lud; o tym wszystkim wie ona, pouczona pewnymi znakami od Boga. Wtedy oni podzikowali jej za t przysug i przysigli, e w przy- szoci czynem oka jej sw wdziczno; poradzili jej jednak, by skoro bdzie ju wiadomo, e miasto zostanie zdobyte zgromadzia cay swj dobytek i wszystkich domownikw w gospodzie i zamkna wrota, a nad wrotami zawiesia czerwone pachty, aby ich wdz mg rozpozna jej dom i zabezpieczy go od wszelkiej szkody. Powiemy mu bowiem rzekli e tylko twoja yczliwo ocalia nam ycie. Gdyby jednak ktry z twoich krewnych poleg w bitwie, nie moesz o to mie do nas alu i Boga, na ktrego przysiglimy, bagamy, by nie oburza si na nas jak na przeniewiercw". Taki zawarszy ukad, odeszli, spuszczajc si z muru za pomoc liny, a gdy szczliwie wrcili do towarzyszy, opowiedzieli im o swych przygodach w miecie. Nastpnie Jozue powtrzy arcykapanowi Eleazarowi i radzie starszych, jak przy- sig zwiadowcy zoyli Rahabie; a oni j zatwierdzili. 3. Gdy za wojsko obawiao si przeprawy przez rzek, bo bya po- rywista i pozbawiona mostw (nigdy bowiem dotychczas mostw nad ni nie przerzucono, a gdyby teraz chcieli je zbudowa, nie pozwoliby im na to, jak sdzili, nieprzyjaciel), a nie mieli rwnie promw Bg obieca, e umoliwi im przejcie, zmniejszajc ilo wody w rzece. Dziki temu Jozue, po dwch dniach oczekiwania, pocz wreszcie prze- prawia wojsko i cay tum w nastpujcym porzdku: Na przedzie szli kapani nioscy ark, nastpnie lewici dwigali Przybytek i naczynia uywane do obrzdw ofiarnych, po lewitach za kroczya plemi za plemieniem caa ciba ludu, z dziemi i kobietami umieszczonymi w rodku, by ich nie porwa prd. Skoro kapani, ktrzy pierwsi weszli w wod, uznali, e przeprawa jest moliwa zmniejszya si bowiem gboko wody, a wir dna, nie podrywany spod ich stp gwatownym prdem, lea jak gociniec wszyscy z zupen ju ufnoci prze- prawiali si przez rzek, widzc, e zmienia si ona wanie tak, jak Bg obieca. Kapani za stanli na jej rodku i czekali tam, a cay tum dotrze bezpiecznie do brzegu. Dopiero gdy wszyscy si ju prze- prawili, wyszli z wody rwnie kapani, zostawiajc rzece swobod py- nicia swym zwykym strumieniem. I rzeczywicie, skoro tylko opucili j Hebrajczycy, natychmiast wezbraa i potoczya si, jak dawniej, caym swym ogromem. 4. Przebywszy pidziesit stadiw. Hebrajczycy rozoyli obz w od- legoci dziesiciu stadiw od Jerycha. Tam Jozue z kamieni, ktre na rozkaz proroka wszyscy naczelnicy plemienni wzili byli z oyska rzeki zbudowa w otarz majcy by pamitk zatrzymania si prdu wody i zoy na nim ofiar Bogu. Odprawili tam rwnie wito Paschy, majc pod rk obfito wszelkich dbr, ktrych przedtem im brako; li bowiem zboe Chananejczykw, ju dojrzae, i grabili wszystko, co napotkali. W tym wanie okresie przestaa spada dla nich manna, ktr ywili si przez czterdzieci lat. 5. Mimo e Hebrajczycy tak sobie poczynali, Chananejczycy nie wy- ruszyli przeciw nim w pole, lecz siedzieli cicho za murami; przeto Jozue postanowi ich oblega. W pierwszym dniu wita kapani nioscy ark bya ona otoczona stra zbrojnych, podczas gdy na przedzie kroczyo jeszcze siedmiu kapanw dmcych w rogi zagrzali wojsko do mstwa i obeszli mury dokoa, a za nimi postpowaa rada starszych. Po tych fanfarach rogw kapaskich nic innego bowiem nie czynili wrcili wszyscy do obozu. Przez sze dni powtarzali ten pochd, a w sidmym dniu Jozue, zgromadziwszy zbrojnych i cay lud oznajmi im radosn wie o bliskim ju zdobyciu miasta: jeszcze tego dnia Bg wyda je w ich rce, a mury run same, bez adnego trudu zdobywcw. Upomnia ich jeszcze, by zabijali kadego, kogo dopadn, by nie ustawali w rzezi pod brzemieniem znuenia lub litoci i by wskutek zajcia si grabie nie przeoczyli ucieczki ktregokolwiek z wrogw; maj zniszczy wszyst- kie ywe istoty, nie zabierajc niczego na osobisty uytek; wszelkie natomiast srebro i zoto, ktre znajd, musz tak nakaza im Jozue zgromadzi i zachowa dla Boga jako wyborne pierwociny ich zwycistwa, zabrane z pierwszego zdobytego przez nich miasta. Oszczdzi mieli tylko Rahab i jej rodzin z powodu przysigi, jak jej zoyli zwiadowcy. 6. Wygosiwszy tak mow, Jozue sprawi szyki i powid wojsko ku miastu. Znowu obchodzili je dokoa, z ark na przedzie, a kapani gosem rogw zagrzewali zastpy do dziea. Zakreliwszy w swym pochodzie siedem takich krgw, zatrzymali si na chwil, a wtedy run nagle mur, nie wstrznity przez Hebrajczykw ani machin oblnicz, ani adnym innym naporem. 7. Skoro tylko wdarli si do Jerycha, bardzo szybko wymordowali wszystkich mieszkacw, obezwadnionych przeraeniem, jakie wywar na nich niepojty upadek muru, i niezdolnych do jakiejkolwiek myli o obronie. Ginli zarbywani na ulicach i chwytani we wntrzach domw. Nie byo dla nich adnych wzgldw: wszyscy zostali wyniszczeni wraz z kobietami i dziemi, cae miasto stao si pobojowiskiem nic nie wymkno si rzezi. Nastpnie zwycizcy spalili do szcztu grd i jego okolice. Tylko Rahaba /Rahab/, ktra wraz ze swymi domownikami schro- nia si w gospodzie, ocalaa dziki zwiadowcom. Gdy przywiedziono j przed oblicze Jozuego, wdz podzikowa jej za uratowanie zwiadowcw i zapewni, e odpaci jej za to rwnie wielkim dobrodziejstwem. Istotnie, podarowa jej ziemi uprawn i wiadczy jej wszelk cze. 8. Gdy zagasa pooga miasta, Jozue zniszczy wszystko to, czego ogie nie spali; a na tych, ktrzy w przyszoci pragnliby si tam osiedli i podwign grd z perzyny, rzuci tak kltw: czowiek, ktry pooy fundamenty murw, nieche utraci syna pierworodnego, a po ukoczeniu ich budowy niech zginie mu syn najmodszy. Tej kltwy Bg nie za- niedba, jak okae si pniej, gdy opowiemy o wynikym z niej nie- szczciu. 9. Ogromn ilo srebra i zota, a take spiu, zgromadzono ze zdobytego miasta, a nikt nie wykroczy przeciw nakazom i adnej czci nie zagrabi dla siebie; nie tknli tych bogactw, uwaajc je za przedmioty ju po- wicone Bogu. Jozue przekaza je kapanom, by zoyli w skarbcach. Tak dokonaa si zagada Jerycha. 10. Niejaki jednak Achar /Achan/, syn Zebedeusza /Zabdiego/, nalecy do plemienia Judy, znalazszy paszcz krlewski utkany ze szczerego zota oraz pat zota o wadze dwustu syklw, pomyla sobie, e okrutny jest nakaz pozbawiajcy go zysku zdobytego za cen wasnego niebezpiecze- stwa i przeznaczajcy to bogactwo dla Boga, ktry go nie potrzebuje; wykopa wic d gboki w swoim namiocie i zagrzeba tam zoto, udzc si, e zdoa swj czyn zatai nie tylko wobec towarzyszy, ale i przed oczyma Boga. 11. Miejsce, na ktrym Jozue rozoy obz, zwao si Galgala; to miano znaczy: wolno; przeprawiwszy si bowiem przez rzek, Hebrajczycy czuli si odtd wolni zarwno od przemocy Egipcjan, jak i od ndznego ycia na pustyni. 12. W kilka dni po zagadzie Jerycha Jozue wysa trzy tysice zbroj- nych, by zdobyli miasto Naj /Haj/, pooone powyej Jerycha. Najetej- czycy /Hajetejczycy/ stawili opr i zmusili ich do ucieczki, w ktrej Hebrajczycy stracili trzydziestu szeciu ludzi. Wieci o tym Izraelici ogromnie zmartwili si i przygnbili, nie tyle z powodu pokrewiestwa czcego ich z polegymi ktrzy jednak byli istotnie dzielnymi mami, zasugujcymi na aob ile przez nag utrat nadziei na przyszo. Sdzc bowiem, e ju zawadnli krain i e ich wojsko w walkach nie poniesie adnej szkody, jako Bg im dotd obiecywa oto teraz natknli si na niespodziewanie ostry opr nieprzyjaci. Wic na szaty swe przywdziali wory i przez cay dzie pakali i biadali, zupenie nie mylc o pokarmie; tak w przygnbieniu wyolbrzymiali sw klsk. 13. Widzc upadek ducha w wojsku, ktre poczo z lkiem patrze w przyszo, Jozue miao zwrci si do Boga; rzek: Bynajmniej nie dziki ufnoci we wasne siy postanowilimy walczy o podbicie tej krainy, jeno skoni nas do tego Mojesz, suga Twj, ktremu przez wiele znakw obiecae, e wydasz t ziemi w nasze rce i we wszyst- kich bitwach zapewnisz naszemu orowi przewag nad nieprzyja- cimi. Pewne zdarzenia potwierdziy prawd Twych obietnic, teraz jednak, zaskoczeni niespodziewan klsk i pozbawieni czci naszego wojska, smucimy si t niedol, podwaajc wiar w Twoje sowa i prze- powiednie Mojesza; a jeszcze bardziej przeraa nas myl, o tym, co grozi nam moe w przyszoci, skoro taki los spotka nas u samego pocztku wojny. Poniewa jednak, o, Panie, dosy masz mocy, by nie- szczciu zaradzi rozprosz nasz smutek, udzielajc nam zwycistwa, ktre wygna z naszych serc pospn trwog o przyszo". 14. Takie bagania wznosi Jozue ku Bogu, lec z obliczem w prochu. Bg raczy mu odpowiedzie, nakazujc, by powsta i oczyci wojsko od zmazy, jak splamio si ono przez kradzie przedmiotw powiconych Jemu: to bowiem byo przyczyn ich klski; jeli jednak odszukaj i uka- rz winowajc, to na zawsze bd mieli zapewnion przewag nad nie- przyjacimi. Jozue powtrzy t odpowied ludowi, a przyzwawszy arcykapana Eleazara i mw sprawujcych urzdy, przystpi do cig- nicia losw wskazujcych poszczeglne plemiona. Gdy losowanie ujaw- nio, e w czyn zuchway wyszed z plemienia Judy, znowu cign Jozue losy oznaczajce poszczeglne pobratymstwa tego plemienia; wtedy od- kryto prawd o przestpstwie: plamio ono rodzin Achara. Poddajc ledztwu wszystkich jej mczyzn po kolei, chwytaj wreszcie Achara /Achana/. Tak przemonie osaczony przez Boga, Achar /Achan/ nie zdoa znale adnego wykrtu i, przyznawszy si do kradziey, przynis przed oczy wszystkich skarby, ktre zrabowa. Natychmiast go zabito, a noc pogrzebano bez czci, tak jak przystoi chowa skazacw. 15. Dokonawszy oczyszczenia wojska, Jozue powid je pod Naje /Haj/, a rozoywszy w nocy zasadzki wok grodu, o wicie natar na wrogw. Gdy za oni, omieleni niedawnym zwycistwem, silnie napierali na He- brajczykw, Jozue, udajc odwrt, odcign ich daleko od miasta; wy- obraali sobie bowiem, e cigaj pokonanych nieprzyjaci, i ju pysznili si nadziej zwycistwa. Nagle Jozue odwrci swoje zastpy i natar na wrogw od przodu, a jednoczenie za pomoc umwionych znakw we- zwa do boju wojownikw, ktrzy czaili si w zasadzkach. Ci natychmiast rzucili si ku miastu, podczas gdy zostawieni w nim mieszkacy stali przed murami i niektrzy z nich byli cakowicie pochonici obserwowa- niem towarzyszy walczcych w polu. Gdy wojownicy z zasadzek zawad- nli miastem i zabili wszystkich, ktrych tam spotkali, Jozue tymczasem rozbi swoich przeciwnikw i pogna ich przed sob. Gstym tumem uciekali ku miastu, nie wiedzc, co si z nim stao; skoro za ujrzeli, e grd zosta zdobyty i goreje w poodze pochaniajcej ich ony i dzieci, rozbiegli si po polach, a w tym rozproszeniu nie mogli ju myle o stawianiu oporu. Gdy taka klska zwalia si na Najetejczykw /Haje- tejczykw/, Hebrajczycy pojmali mnstwo dzieci, kobiet i niewolnikw, i zdobyli ogromn ilo sprztw, a take stada byda i wiele pienidzy; okolica ta bowiem bya zasobna. Wszystkie upy rozdzieli Jozue po- midzy wojownikw, gdy przyby do Galgali. 16. Wtedy Gebeonici /Gabaonici/, mieszkajcy bardzo blisko Jerozolimy, skoro dowiedzieli si o klsce mieszkacw Jerycha i Najetejczykw /Hajetejczykw/, pomyleli sobie, e rwnie na nich moe spa taka sama niedola. Ale nie pokusili si o podjcie ukadw z Jozuem; nie spodziewali si bowiem, by mogli otrzyma jakie znone warunki od najedcy, ktry dy do cakowitej zagady narodu Chananejczykw. Wezwali natomiast Keferytw /Kafirytw/ i Kariatiarymitw do wojen- nego przymierza, tumaczc im: Jeli Izraelici najpierw nas podbij, to i na was potem przyjdzie kolej, jeli natomiast poczycie z nami swoje siy, to zdoamy odeprze ich natarcie. Gdy ta propozycja zostaa przyjta, Gebeonici /Gabaonici/, wybrawszy na posw takich obywateli, ktrych uznali za najbardziej odpowiednich do dziaania w interesie ludu, wyprawili ich do Jozuego, by zawrze z nim przyja. Ci posowie bali si przyzna, e s Chananejczykami, i sdzili, i unikn niebezpiecze- stwa, jeli powiedz, e nie maj z Chananejczykami adnego zwizku i yj bardzo daleko od nich; owiadczyli tedy Jozuemu, e przywioda ich tu wie o jego mstwie i e odbyli bardzo dalek podr, a na dowd tego wskazali na swe szaty. Szaty ich mwili zupenie byy nowe, gdy wyruszali w drog, a oto zdary si w dugiej wdrwce. Aby bowiem Hebrajczycy uwierzyli ich sowom, umylnie odziali si w ach- many. Stojc tak wrd tumu opowiadali, i wysani zostali przez Gebeo- nitw /Gabaonitw/ i miasta ssiednie, bardzo dalekie od tutejszych okolic, by wedug zasad przekazanych im przez przodkw zawarli z Izrae- litami przyja; dowiedziawszy si bowiem, e kraina chananejska aska- wym darem Boga zostaa Hebrajczykom oddana w posiadanie, raduj si tym i pragn by ich zgodnymi ssiadami. Tak przemawiajc i ukazujc dowody swej wdrwki, prosili Hebrajczykw o zawarcie z nimi przyjacielskich ukadw. Jozue, uwierzywszy ich zapewnieniom, e nie nale do narodu Chananejczykw, zawar przyja, a arcykapan Eleazar wraz z rad starszych przysig, e odnosi si bd do nich jako do druhw i sprzymierzecw i nie bd knu przeciw nim adnej zdrady; a lud zatwierdzi te przysigi. Osignwszy podstpem swj cel, posowie wrcili do rodakw. Gdy za Jozue doszed ze swym woj-
skiem do stp gr chananejskich i dowiedzia si tam, e Gebeonici /Ga-baonici/ mieszkaj niedaleko od Jerozolimy i z chananejskiego wywodz si rodu, przyzwa mw sprawujcych u nich wadz i oskary ich o oszustwo. Ci tumaczyli si tym, e nie mieli adnego innego ratunku i dlatego musieli uciec si do podstpu. Wtedy Jozue wezwa arcykapana Eleazara i rad starszych; gdy ci mowie osdzili, i aby nie zama przysigi naley uczyni Gebeonitw /Gabaonitw/ niewolnikami pa- stwowymi, Jozue tak wanie rozstrzygn ich los. Takim wybiegiem ci ludzie, znalazszy si w obliczu niebezpieczestwa, zdoali uchroni si od zagady. 17. Tymczasem krl Jerozolimitw oburzony, e Gebeonici /Gabaonici/ przeszli na stron Jozuego, wezwa krlw plemion ssiednich do wsplnej wyprawy przeciw nim. Gdy Gebeonici /Gabaonici/ ujrzeli, e przyby on wraz z czterema innymi krlami i, rozoywszy obz przy rdle tryskajcym niedaleko od ich miasta, wszyscy krlowie przygotowuj si do oblenia przyzwali Jozuego na pomoc. Tak bowiem uoya si ich sytuacja, e od Chananejczykw spodziewali si tylko zagady, natomiast od najedcw dcych do zniszczenia chananejskiego narodu mogli oczekiwa ocalenia dziki zawartemu z nimi przymierzu. Jozue z caym swym wojskiem popieszy na odsiecz i po marszu trwajcym cay dzie i noc rzuci si o wicie na wrogw, rozbi ich szyki i ciga uciekajcych a do wzgrz krainy zwanej Bethora /Bethoron/. Take w tej bitwie dowiadczy pomocy Boej, ktra przejawia si gromami, piorunami i ulew gradu niezwykle gwatown; a nawet stao si, e dzie przeduy si poza zwyk miar, aby noc nie zaskoczya Hebrajczykw w rodku walki i nie powstrzymaa ich zapau. Dziki temu Jozue pojma krlw ukrywajcych si w pewnej jaskini w Makchida /Makeda/, i wszystkim wymierzy kar. Ten fakt, e dzie zosta wtedy przeduony poza zwyk miar, zawiadczony jest w pismach zoonych w wityni. 18. Pokonawszy owo przymierze krlw, ktrzy przedsiwzili wypraw przeciw Gebeonitom /Gabaonitom/, Jozue pody ku grzystej czci krainy chananejskiej; tam wielk sprawi rze i zagarn upy, a potem wrci do obozu w Galgali. Sawa mstwa hebrajskiego szeroko rozniosa si wrd plemion okolicznych i wszystkich ogarna wielka trwoga na wie o ogromnej liczbie zabitych. Wyruszaj tedy przeciw najedcom krlowie gr Libanu, bdcy Chananejczykami, oraz Chana-nejczycy z dolin, dobrawszy sobie do pomocy Filistynw, i rozkadaj obz obok Berote /Merotu/, miasta grnej Galilei, niedaleko od Kedesy /Kadesu/, ktra znajduje si rwnie w Galilei. Caa ich armia liczya trzysta tysicy zbrojnych, dziesi tysicy jedcw i dwadziecia tysicy rydwanw. W obliczu takiego mnstwa nieprzyjaci Izraelici, a nawet sam Jozue, zadreli z lku tak przemonego, e omdlaa w nich nadzieja zwycistwa. Wtedy Bg skarci ich za to, e si trwo i nie chc polega tylko na Jego pomocy; i obiecujc im zwycistwo nad nieprzyjacimi, rozkaza, by obezwadnili konie i spalili rydwany. Omielony tak obiet- nic Bo, Jozue pody przeciw wrogom i, przybywszy tam pitego dnia, star si z nimi w walce; zaarty rozegra si bj i rze nastpia tak wielka, e opowie o niej mogaby wydawa si fantazj. Bardzo daleko zapuciwszy si w pogo, Jozue zniszczy wojsko nieprzyjaci tak, e tylko niewielu si wymkno, krlowie za padli wszyscy; a gdy zabrako ju ludzi pod miecz, zabija ich konie i pali rydwany. Przez ca krain przecign, nie napotykajc na aden opr, gdy nikt nie omieli si na podjcie walki; obieg take miasta i zdoby je, zabijajc wszystko, co wpado mu w rce. 19. Upyn ju wtedy rok pity i z Chananejczykw tylko ci si ostali, ktrych uchroniy potne mury. Przeto Jozue przenis obz z Galgali do krainy grzystej i rozpi wity Przybytek w miecie Silo, gdy to miejsce dziki swemu piknu wydawao si odpowiednie na siedzib Przybytku do czasu, a okolicznoci pozwol Hebrajczykom na zbudowanie wityni. A poszedszy stamtd z caym ludem do Sykimy /Sychem/ wznosi otarz na miejscu wyznaczonym przez Mojesza; potem dzieli swe wojsko i jedn jego poow stawia na grze Garizim, a drug na Hebelu /Hebalu/, gdzie take zbudowano otarz; obok wojownikw stanli lewici i kapani. Po zoeniu ofiar i wypowiedzeniu zakl, ktre rwnie wyryli na otarzu, wrcili do Silo. 20. Jozue by ju stary i widzia, e miasta chananejskie nieatwe s do zdobycia tak dziki obronnoci swego pooenia, jak i dziki tgim murom, ktrymi mieszkacy wzmocnili obwarowania stworzone przez sam przyrod, liczc na to, e wrogowie zaniechaj szturmu, skoro nie bd mieli nadziei zwycistwa; odkd bowiem dowiedzieli si Chananej- czycy, e Izraelici wyszli z Egiptu wanie po to, by ich zniszczy przez cay ten czas zajmowali si umacnianiem swych grodw. Zwoa tedy Jozue cay lud do Silo na zgromadzenie. Gdy wszyscy zbiegli si ochoczo, pocz mwi im o tym, jak wspaniae odnieli ju zwycistwa, godne Boga, dziki ktremu si dokonay, i o doskonaoci owych praw, ktrych suchaj Hebrajczycy; przypomnia im, jak to pokonali krlw trzydziestu jeden, ktrzy omielili si walczy z nimi, i jak owa ogromna armia, nader ufna w sw nad nimi przewag, w bitwie poniosa tak zupen klsk, e ani jeden rd z niej nie ocala. Rwnie niektre miasta ju zdobyli, ale poniewa zawadnicie innymi wymaga jeszcze dugiego czasu i uporczywego oblegania, gdy potne s te warownie i mieszkacy bardzo ufaj w ich obronno uzna Jozue, e tych Izraelitw zza Jordanu, ktrzy poszli na wypraw i naraali si na nie- bezpieczestwa razem ze wszystkimi jako wspplemiecy, naley ju odprawi do domw, podzikowawszy im za pomoc w mozolnym dziele. A nastpnie wylijmy mw o wyprbowanej zacnoci wy- branych po jednym z kadego plemienia by wymierzyli ziemi wiernie i bez oszustwa i uczciwie oznajmili nam, jakie s jej wymiary". 21. Wygosiwszy tak mow i uzyskawszy zgod ludu, Jozue wysa mw majcych wymierzy krain, a przyda im ludzi wiadomych geometrii, ktrzy dziki swej umiejtnoci mogli w kadym wypadku wykry prawd; poleci, by okrelili osobno rozlego ziemi urodzajnej i rozlego ziemi mniej dobrej. Taka bowiem jest natura krainy chana- nejskiej, e mona tam ujrze rwniny rozlege, podw pene, ktre w porwnaniu z innymi ziemiami uzna trzeba za bardzo urodzajne, ale jeli zestawi si je z ziemi Jerychonitw i Jerozolimitw, to caa ich urodzajno ganie. Chocia bowiem tereny tych plemion s niewielkie i w wikszej czci grzyste, dziki niezmiernej obfitoci podw i pik- noci krajobrazw nie ustpuj adnym innym. Wanie dlatego Jozue postanowi, by podzia krainy oparto raczej na ocenianiu ziemi ni na jej wymierzaniu; czsto bowiem jedna jej wka warta jest tyle, co tysic wk w innym miejscu. Tak wic owi wysani mowie byo ich dziesiciu obeszli ca krain i ocenili ziemi, a w sidmym mie- sicu wrcili do Jozuego przebywajcego w miecie Silo, gdzie umiesz- czono Przybytek. 22. Wtedy Jozue, wziwszy do pomocy Eleazara oraz rad starszych i naczelnikw plemiennych, podzieli ca krain pomidzy dziewi ple- mion i poow plemienia Manassesa, ustanawiajc dziay odpowiadajce liczebnoci kadego plemienia. Gdy rzuci losy, plemieniu Judy przypada grna Idumea, wzdu sigajca do Jerozolimy, a wszerz rozpocierajca si do Jeziora Sodomskiego /Morza Martwego/; ten dzia obejmowa miasta Askalon i Gaz. Plemi Symeona otrzymao t cz Idumei, ktra grani- czy z Egiptem i Arabi. Beniaminici zajli tereny, ktre wzdu rozcigaj si od rzeki Jordan do morza, a wszerz ograniczone s Jerozolim i Be- telem; ten dzia by najwszy ze wszystkich, gdy znakomita jest tam gleba; obj on bowiem Jerycho i miasto Jerozolimitw. Plemieniu Efrana /Efraima/ dostay si okolice wzdu sigajce od rzeki Jordanu do Gaza- ry /Gezer/, a wszerz od Betelu a do Wielkiej Rwniny. Poow plemienia Manassesowego umieszczono od Jordanu do miasta Dorw /Dor/, a wszerz dziedzina ich sigaa do Betesan /Beth-szean/, miasta zwanego teraz Scytopolis. Za nimi wyznaczono tereny plemieniu Issa- chara, wzdu ograniczone gr Karmel i rzek, a wszerz sigajce do gry Itabyrion /Tabor/. Zabulonitom przypad dzia, ktry od (jeziora) Gene- zaret rozciga si do poblia Karmelu i morza. T za ziemi, ktra, poczy- najc si od Karmelu, zwana jest Dolin (jest ni ona istotnie), uzyskali dla siebie Aseryci, ca t ziemi lec naprzeciw Sydonu; dzia ten obj miasto Arke, zwane rwnie Ekdipus /Achzib/. Tereny rozcigajce si ku wschodowi do miasta Damaszku, wraz z grn Galilej, zajli Neftalici, sigajc a do gr Libanu i rde Jordanu, ktre wytryskuj z tych wanie gr (...) *. Danitom przypada ta cz doliny, ktra ley naprze- ciw zachodzcego soca, ograniczona Azotem i Dorami /Dor/, odzieryli ca Jamnej /Jamnie/ i Gitt /Gat/ (oraz) ziemi od Akkaronu a do gr, od ktrych poczyna si dzia plemienia Judy. 23. Tak podzieli Jozue dziedzictwo szeciu narodw noszcych imiona synw Chananeja i przekaza t ziemi plemieniom dziewiciu i poowie; kraina bowiem amorycka, nazwana tak rwnie od jednego z potomkw Chananeja, ju przedtem zostaa zdobyta i Mojesz rozdzieli j plemie- niom dwom i poowie, jak o tym powiedzieli my. Natomiast okolice Sydonu oraz krainy Arucejczykw /Aracejczykw/, Amatejczykw /Ema- thejczykw/ i Arydejczykw /Aradejczykw/ pozostay nie przydzielone. 24. Jozue, gdy ju staro przeszkadzaa mu w wypenianiu jego wasnych zamysw i widzia, e mowie, ktrzy objli po nim wadz, nie dbaj o dobro spoecznoci zobowiza kade plemi do tego, by w podzielonej krainie nie zosta aden lad po narodzie Chananejczykw; od wypenienia bowiem tego jednego warunku zaley ich bezpiecze- stwo i trwao obyczajw przekazanych przez przodkw: powiedzia im to Mojesz i sami dobrze o tym wiedz. Nakaza im rwnie Jozue, by oddali lewitom nalene im trzydzieci osiem miast; dziesi bowiem miast lewici odzieryli ju w krainie amoryckiej. Spord tych miast trzy przeznaczy na schronienia dla zbiegw (pilnie troszczy si o to, by nie zaniedba adnego z polece Mojesza), mianowicie: Jebron /Hebron/ nalece do plemienia Judy, Sykima /Sychem/ w dziale Efraimowym i Kedes /Kades/ na ziemi Neftalitw; to ostatnie miasto znajduje si w grnej Galilei. Rozdzieli take pozostae jeszcze upy, ktrych wielka bya obfito; wszyscy zarwno caa spoeczno, jak i kady czowiek z osobna otrzymali wspaniae bogactwa: zoto, srebro, odzie i inne sprzty, a poza tym bydo w takiej iloci, e nie sposb byo je zliczy. 25. Potem za zwoa wojsko na zgromadzenie i do mw mieszka- jcych za Jordanem w Amorei, ktrzy uczestniczyli w walce w liczbie pidziesiciu tysicy zbrojnych, takimi przemwi sowy: Oto Bg, Ojciec i Wadca narodu hebrajskiego, pozwoli nam zdoby t krain i obieca, e skoro j zdobylimy, na zawsze j zachowa w naszym wa- daniu. A kiedy na Jego polecenie wezwalimy was do pomocy w trudach, nie szczdzilicie swych si, trwajc przy nas w kadej potrzebie. Przeto sprawiedliwo wymaga, bycie teraz gdy ju nie stoj przed nami adne trudne zadania mogli sobie odpocz; trzeba bowiem oszczdza wasz gorliwo, abymy w przyszoci mogli znale j gotow do pod- jcia dla nas nowych trudw, jeli wyniknie potrzeba, a nie znuon nadmiarem obecnego mozou. Dzikujemy wic wam za to, e dzielilicie z nami niebezpieczestwa, a ta wdziczno nasza nigdy nie wyganie. * W oryginale greckim znajduj si tu niezrozumiae sowa, bdce albo tekstem zepsutym, albo dodatkiem wprowadzonym przez kopistw: z tej strony, gdzie zstpuj one (?) ku granicom na pnoc od przylegego miasta Arke". Potrafimy bowiem przechowywa w swych sercach pami o przyja- cioach i o przysugach, jakie nam wywiadczyli; a przecie wy przez wzgld na nas odoylicie korzystanie ze swych dbr, postanawiajc, i dopiero wtedy bdziecie nimi si radowa, gdy trudem swoim wype- nicie te zadania, ktrych otomy ju dokonali dziki asce Boga. Trudzc si tak razem z nami, wspaniale pomnoylicie posiadane ju dobra: zabierzecie ze sob obfite upy, zoto i srebro, a przede wszystkim to najwaniejsza wasza zdobycz nasz yczliwo i pragnienie nasze, by odwdziczy si wam przy sposobnoci tak, jak bdziecie chcieli. W ni- czym bowiem nie zlekcewaylicie polece Mojesza, cho nie ma go ju wrd ludzi, i wszystkimi swymi czynami zasuylicie na nasz wdziczno. Powrcie teraz radonie do swego dziedzictwa i pomnijcie o tym, e naszego pokrewiestwa adna granica rozerwa nie moe; chocia pynie midzy nami rzeka, nigdy nie uwaajcie nas za ludzi obcych, ale za Hebrajczykw. Przecie wszyscy niezalenie od tego czy tu, czy tam mieszkamy wywodzimy si od Abrahama, jeden i ten sam Bg powoa do istnienia naszych i waszych przodkw. O Jego kult troszczcie si gorliwie i strzecie wszystkich zasad tego ustroju, ktry On ustanowi za porednictwem Mojesza; bo jeli bdziecie wiernie trwa przy tych zasadach, Bg nigdy nie przestanie uycza wam aska- wej pomocy; jeli natomiast odwrcicie si od nich, by naladowa inne narody, to i On odwrci si od waszego plemienia." Wygosiwszy tak mow, Jozue poegna si z kadym po kolei z mw sprawujcych wadz, a nastpnie z caym tumem; potem za, gdy wdz pozosta w obozie, lud odprowadzi odchodzcych; nie obeszo si tam bez ez, bo trudno im byo rozsta si ze sob. 26. Przeprawiwszy si przez rzek, plemiona Rubela /Rubena/ i Gada oraz ci mowie z plemienia Manassesa, ktrzy im towarzyszyli, wznieli otarz na brzegu Jordanu jako pomnik majcy przypomina przyszym pokoleniom o pokrewiestwie czcym ich z ludmi osiedlonymi po drugiej stronie rzeki. Kiedy za rozesza si wie , i owi powracajcy mowie zbudowali otarz, i faszywie przedstawiono ich intencj, jakoby dyli do rozamu i chcieli wprowadzi obcych bogw, mieszkacy zachod- niego brzegu dali wiar temu oszczerstwu i podejrzewajc, e subie Boej grozi niebezpieczestwo, porwali za bro, by przekroczywszy rzek pomci si na budowniczych otarza i ukara ich za wypaczenie obrz- dw przekazanych przez przodkw. Uwaali bowiem, e powinni, nie baczc na wsplnot rodu i na dostojestwo oskaronych, troszczy si tylko o to, by wypenia si wola Boga i by odbiera On cze w taki sposb, jak tego pragnie. Peni oburzenia szykowali si do wyprawy, ale powstrzymali ich Jozue, arcykapan Eleazar i starsi, radzc, by naj- pierw rozmwili si z tymi rodakami, wybadali ich zamiary i dopiero wtedy napadli na nich zbrojnie, jeli stwierdz, e istotnie d do za. Wyprawili tedy posw za Jordan, Fineesa, syna Eleazarowego, a z nim dziesiciu mw wysoko cenionych wrd Hebrajczykw, aby wykryli, w jakiej myli owi ludzie, przeprawiwszy si przez rzek, wznieli otarz na brzegu. Gdy posowie przekroczyli Jordan i przybyli do tamtejszych mieszkacw, zwoano zgromadzenie, na ktrym Finees powsta i owiad- czy, e ich wystpek zbyt jest powany, by mogo wystarczy przeciw niemu sowne upomnienie i ostrzeenie na przyszo. Ale pomimo okropnoci tego czynu amicego prawa powiedzia nie porwalimy za bro, by od razu wywrze na was zemst; wspomnielimy na nasz rodow wsplnot i majc nadziej, e moe samymi sowami uda si przywie was na drog rozsdku, podjlimy to poselstwo. Przybylimy tu dla dowiedzenia si, w jakim celu zbudowalicie ten otarz, abymy nie okazali si lekkomylni w walce przeciw wam, jeli uczynilicie to w zbonej myli; jeeli natomiast przekonamy si, e oskarenie jest prawdziwe, to sprawiedliw wemiemy pomst. Trudno nam byo uwie- rzy, bycie wy, wychowani w znajomoci woli Boga, suchacze praw danych nam przez Niego samego, abycie wy, powtarzam, skoro tylko odeszlicie od nas i wrcilicie do wasnego dziedzictwa, otrzymanego dziki asce tego Boga, dziki Jego troskliwej opiece nad nami natych- miast zapomnieli o Nim i, zaniedbawszy Przybytek, ark i otarz naszych ojcw, przylgnli do bezecestw chananejskich i sprowadzili sobie bogw obcych. Pomimo wszystko jednak wymaecie sw win, jeli tylko uczu- jecie skruch i wyrzekniecie si tego szalestwa, okazujc czci pen pami o prawach waszych ojcw. Gdybycie jednak dalej brnli w wy- stpek, nie poaujemy adnego trudu w obronie praw: przekroczywszy Jordan, przybdziemy na odsiecz tym prawom, a wic i Bogu samemu, nie czynic adnej rnicy midzy wami a Chananejczykami: wymordu- jemy was tak samo, jak ich. Nie mylcie bowiem, e poszedszy za rzek wymknlicie si dziki temu spod wadzy Boga; wszdzie pozostajecie w Jego dziedzinie i nie ma sposobu na to, by uciec przed Jego potg i sprawiedliwoci. Jeli za uwaacie, e na tych terenach trudno jest wam y zacnie, to przecie moemy jeszcze raz podzieli krain, inaczej, a t ziemi zostawi na pastwiska dla owiec. W kadym razie, dobrze uczynicie, jeli wrcicie na drog rozsdku i odstpicie od wystpkw, pki jeszcze s wiee. Na dobro waszych dzieci i on zaklinamy was, bycie nie zmusili nas do zemsty. Ta myl, e wasze wasne i naj- droszych wam osb bezpieczestwo zaley od przebiegu tego zgroma- dzenia, nieche wywrze wpyw na wasze decyzje; pomylcie sobie, e lepiej jest da si pokona sowami, ni narazi si na groz wojny". 27. Po tym przemwieniu Fineesa przodownicy zgromadzenia i wszyscy obecni poczli broni si przeciw zarzucanym im przestpstwom, owiad- czajc, i ani nie zamierzaj wyprze si braterstwa wicego ich z roda- kami, ani nie mieli buntowniczych zamysw budujc w otarz; uznaj jednego tylko Boga, wsplnego wszystkim Hebrajczykom, i jeden otarz spiowy, przed Przybytkiem stojcy, na ktrym godzi si skada ofiary; a ten otarz, ktry cign na nich podejrzenie, nie dla obrzdw wznie- li, ale po to tylko mwili by na wieki symbolem by i wiadec- twem naszego braterstwa z wami, zobowizujcym do zacnego ycia i wiernoci dla praw naszych przodkw, a bynajmniej nie po to, bymy mieli buntowa si przeciw prawom, jak podejrzewacie. e w takiej wanie myli zbudowalimy ten otarz, wiadkiem moe by Bg, kt- remu trzeba wierzy. Przeto, lepsze majc o nas wyobraenie, nie oskar- ajcie nas o takie zbrodnie, ktrymi zasuyliby na zatracenie wszyscy ci, co wywodzc si z rodu Abrahamowego przyjliby jakie nowe obyczaje, wypaczajce nasze tradycyjne zasady". 28. Finees pochwali ich za takie owiadczenie i wrciwszy do Jozuego, powtrzy je ludowi. Jozue uradowa si, e nie potrzeba zbroi zastpw i prowadzi ich na walk przeciw rodakom, i za t ask zoy Bogu ofiary dzikczynne. A rozesawszy potem plemiona do ich siedzib, sam pozosta w Sykimie /Sychem/. W dwadziecia lat pniej, gdy ju by bardzo stary, przyzwa do siebie najznakomitszych mw z miast oraz naczelnikw i starszych i zgromadzi tylu ludzi spord gminu, ilu mogo przyj; gdy si zebrali, przypomnia im o wszystkich dobrodziejstwach Boych a wielu ich dozna lud, ktry z lichego bytu wydwign si do tak wspaniaej chway i zamonoci; ot powiedzia im by nigdy nie zrazi do siebie Boga, winni trwa w pobonoci, bo tylko ona zdoa zachowa dla nich Jego przychylno. Prosi ich, by zachowali w pamici te upomnienia, ktre im zostawia speniajc swj obowizek, gdy oto ma ju odej z ycia, 29. Po takiej przemowie do zgromadzonych umar Jozue, przeywszy lat sto dziesi; czterdzieci lat spdzi przy Mojeszu otrzymujc owocne pouczenia, a po mierci mistrza przez dwadziecia pi lat by wodzem. Mowi temu nie brako ani roztropnoci, ani umiejtnoci jasnego przed- stawiania swych myli tumom, w obu dziedzinach by niezrwnany: w dziaaniu i niebezpieczestwach mny i zuchway, a w czasach pokoju rzdca niezwykle zrczny, znakomicie umiejcy dostosowa si do kadej sytuacji. Pogrzebano go w miecie Tamna /Tamnatsare/, nalecym do plemienia Efraima. Okoo tego samego czasu umar take arcykapan Eleazar, przekazujc kapastwo synowi swemu Fineesowi; jego pomnik i grb znajduj si w miecie Gabata /Gabaa Fineesa/. II. 1. Po mierci tych mw Finees, prorokujc wedug woli Boej, oznajmi, e w celu wytracenia narodu chananejskiego naley powierzy dowdztwo plemieniu Judy; lud bowiem gorliwie dopytywa si, czego pragnie Bg. Wtedy to plemi, dobrawszy sobie do pomocy plemi Syme- ona pod tym warunkiem, e po zniszczeniu Chananejczykw podlegych plemieniu Judy wsplnie uczyni to samo z wrogami znajdujcymi si na terenie dziedzictwa Symeona wyruszyo w bj. 2. Chananejczycy, ktrych siy byy teraz w rozkwicie, czekali na nich z wielk armi przy Zebece /Bezek/, powierzywszy dowdztwo krlowi Zebecejczykw /Bezecejczykw/, Adonizebekowi /Adonibezekowi/ imi to tumaczy si: pan Zebecejczykw /Bezecejczykw/, bo w jzyku hebrajskim znaczy: pan i spodziewali si, e pokonaj Izraelitw, skoro umar ju Jozue. Ale Izraelici owych dwch plemion, ktre powyej wymieniem, starszy si z nimi w boju, tak wspaniale walczyli, e zabili wicej ni dziesi tysicy wrogw, a reszt pognali przed sob i w tym pocigu pojmali Adonizebeka /Adonibezeka/, ktry gdy zwycizcy obcili mu koce rk i ng wykrzykn: ,,Ach, nie byo mi sdzone, bym na zawsze ukry si przed oczyma Boymi! Oto spad na mnie taki wanie los, jaki przedtem zgotowaem siedemdziesiciu dwom krlom". Przycignli jeszcze ywego pod Jerozolim, a gdy umar, pogrzebali go. Potem po kolei szturmowali miasta okoliczne, a gdy zdobyli bardzo wiele grodw, poczli oblega Jerozolim. Dolnym miastem po pewnym czasie zawadnli i wymordowali wszystkich jego mieszkacw; ale szturm do grnego miasta zbyt by dla nich trudny z powodu potnych murw i naturalnej obronnoci pooenia. 3. Przenieli tedy obz do Nebronu /Hebronu/, opanowali ten grd i zabili wszystkich jego mieszkacw. Pozostao jednak jeszcze plemi olbrzymw, ktrych ciaa byy tak ogromne i postacie tak odmienne od ksztatw innych ludzi, e wszyscy zdumiewali si ich widokiem i trwo- nie podawali sobie o nich wie. Jeszcze dzi mona oglda ich koci, zupenie niepodobne do adnych innych koci, jakie kiedykolwiek zna- leziono. To miasto przekazali lewitom jako dar znamienity, wraz z jego okolic na odlego dwch tysicy okci; reszt za tej ziemi, wedug polece Mojesza, podarowali Chalebowi /Kaiebowi/, ktry by jednym ze zwiadowcw wysanych niegdy przez Mojesza do krainy chananej- skiej. Dali take ziemi do zamieszkania potomkom Jotora /Jetra/ Ma- dianity, tecia Mojesza; opucili oni bowiem sw ojczyzn i, poszedszy za Hebrajczykami, razem z nimi wdrowali przez pustyni. 4. Plemiona Judy i Symeona zawadny rwnie miastami w grzystej czci krainy chananejskiej, a spord grodw pooonych na rwninie i nad morzem zdobyy Askalon i Azot. Natomiast Gaza i Akkaron opary si im: lec na rwninie i majc mnstwo rydwanw, bolesn day odpraw napastnikom. 5. Beniaminici, w ktrych dziedzinie znajdowaa si Jerozolima, zgodzili si, by mieszkacy tego miasta pacili im danin. Dziki takiemu uka- dowi jedni i drudzy odpoczli ci od lku, a tamci od rzezi i mogli swobodnie uprawia rol. Inne plemiona poszy za przykadem Benia- minitw i zadowalajc si otrzymywaniem haraczu pozwoliy Chananej- czykom y w pokoju. 6. Plemi Efrana /Efraima/, oblegajc Betel, nie mogo osign ad- nych wynikw proporcjonalnych do trudu i czasu powiconego na to oblenie; ale pomimo takiego mozou uparcie siedzieli wok grodu. A wreszcie, gdy schwytali jednego z mieszkacw tego miasta, ktry wyszed na poszukiwanie ywnoci, dali mu sowo, e jeli wyda grd w ich rce, oszczdz ycie jemu i jego krewnym; na takich warunkach czowiek w zgodzi si na zdrad, dziki ktrej ocali siebie i swoj rodzin, a Hebrajczycy, wymordowawszy wszystkich innych mieszkacw, odzieryli Betel. 7. Po tych wydarzeniach Izraelici zagodnieli wobec wrogw, powi- cajc si pracy nad upraw ziemi. A w miar jak wzrastao ich bogactwo, opanowani dz przepychu i rozkoszy coraz mniej baczyli na ad ustroju i ju nie kwapili si do suchania praw. Oburzony takim postpowaniem Bg obwieci im po pierwsze: e wykroczyli oni przeciw Jego nakazom oszczdzajc Chananejczykw, a nastpnie: e ci wrogowie, skorzystawszy ze sposobnoci, bardzo okrutnie z nimi si obejd. Ta wyrocznia Boa bardzo przygnbia Izraelitw, ale nie mieli ochoty na walk, gdy zdobyte na Chananejczykach bogate upy umoli- wiy im ycie w przepychu, ktre zwtlio ich hart i wytrwao. Nawet arystokratyczny system rzdw uleg skaeniu: ju nie ustanawiali rad starszych ani adnego z dawnych urzdw nakazanych przez prawo, jeno yli w swych posiadociach, zaprzedani rozkoszy bogacenia si. Taka zupena niedbao doprowadzia wreszcie do tego, e znowu wybucha wrd nich zaarta niezgoda i uwikali si w walk wewntrzn z na- stpujcej przyczyny: 8. Pewien lewita niszej rangi, pochodzcy z krainy Efrana /Efraima/ i tam zamieszkay, polubi niewiast z Betlejem, miejsca nalecego do plemienia Judy. Zachwycony urod swej ony, gorco j miowa i cier- pia nad tym, e nie moe w niej obudzi wzajemnych uczu. Gdy tak stronia od niego i tym oporem jeszcze bardziej podniecaa jego namit- no, nieustannie kcili si ze sob, a wreszcie niewiasta, znudzona tymi ktniami, opucia ma w czwartym miesicu i wrcia do rodzi- cw. On jednak, nie mogc ukoi swej mioci, poszed do teciw, zaa- godzi urazy i pojedna si z on. Pozosta tam jeszcze przez cztery dni, yczliwie podejmowany przez rodzicw ony, a pitego dnia, postano- wiwszy wrci ju do domu, wyruszy w drog dopiero pod wieczr; rodzicom bowiem trudno byo rozsta si z crk i dlatego zatrzymali ich jeszcze przez cay dzie. Wdrowcom towarzyszy tylko jeden suga i mieli osa, na ktrym jechaa niewiasta. Gdy przebyli trzydzieci stadiw i dotarli w poblie Jerozolimy, suga poradzi im, by znaleli jaki nocleg, bo wdrwka w nocy nastrcza wiele niebezpieczestw, zwaszcza e nie- daleko s wrogowie, a w takiej porze nawet przyjacioom nie naley zbytnio ufa. Lewita jednak nie chcia szuka gociny u obcoplemiecw miasto bowiem byo nadal w rkach Chananejczykw wola po- wdrowa jeszcze dwadziecia stadiw dalej, by przenocowa w grodzie hebrajskim. Narzuciwszy sw wol, przyby do Gaby /Gabaa/ znajdujcej si we wadaniu plemienia Beniamina; tymczasem zapad ju wieczr. aden z ludzi spotkanych na rynku nie zaprasza go w gocin, a wreszcie pewien starzec wywodzcy si z plemienia Efrana /Efraima/, ale zamieszkay w Gabie /Gabaa/ wanie wracajc z pola, nawiza rozmow z przybyszem i zapyta go, kim jest i dlaczego dopiero teraz rozglda si za miejscem na wieczerz, gdy ju zapad mrok. Ten od- powiedzia mu, e jest lewit i e odwozi sw kobiet od jej rodzicw z powrotem do swego domu, a ten dom nadmieni znajduje si w dziedzictwie Efranowym /Efraimowym/. Wtedy w starzec, przez wzgld na pokrewiestwo naleeli bowiem do tego samego plemienia czce go z tym czowiekiem tak przypadkowo spotkanym, powid go do swego domu jako gocia. Tymczasem pewni modziecy z Gaby /Gabaa/, ktrzy zobaczyli niewiast na rynku i zdumieli si jej urod skoro dowiedzieli si, e udaa si ona do domu starca, przyszli pod jego drzwi, rozzuchwa- leni saboci tej garstki ludzi. Gdy starzec prosi ich, by si oddalili i by nie powayli si na aden gwat zuchway, odpowiedzieli, e zostawi go w spokoju, jeli wyda w ich rce goszczc u niego kobiet. Na to rzek im gospodarz, e kobieta jest jego krewn i on lewity i e stra- szn popeniliby zbrodni, gdyby pod wpywem dzy podeptali nakazy praw. Oni jednak zgoa nie baczyli na prawo, jeno szydzi poczli i za- grozili, e go zabij, jeli stanie w poprzek ich podaniu. Znalazszy si w takim pooeniu i nie chcc dopuci do zniewaenia swych goci, starzec wyda owym ludziom sw wasn crk. Owiadczy im, e lepiej bdzie, jeli w ten sposb nasyc sw dz, niby mieli wbrew prawom zadawa gwat gociom; a mia nadziej, e dziki temu uchroni goszcz- cych u niego ludzi od krzywdy. Napastnicy jednak nadal podali nie- znajomej i natarczywie domagali si jej. Gdy starzec jeszcze baga ich, by nie omielili si na bezprawie porwali kobiet i, rozpomieniwszy si jeszcze w swym podaniu, unieli j do swych siedzib. Tam poczynali sobie z ni, jak chcieli, i wypucili j dopiero przed samym witem. Udrczona niewiasta wrcia przed dom gospodarza, ale poniewa ponad jej siy byo to cierpienie i dawi j wstyd, nie pozwalajcy jej stan przed obliczem ma (sdzia bowiem, e zwaszcza on nigdy nie zdoa zapomnie o jej habie), pada na ziemi i wyziona ducha. Lewita sdzi, e ona jego pogrona jest tylko w nie gbokim i, jeszcze nie podejrzewajc nieszczcia, stara si j obudzi, by pocieszy niewiast, e przecie nie oddaa si tym zuchwalcom dobrowolnie, jeno sami wdarli si do domu i si j wywlekli. Gdy za stwierdzi, e umara, wtedy, peen hartu ducha wobec tej okropnej zbrodni, pooy martw kobiet na osa, a przyjechawszy do swego domu, porba j na dwanacie czci i kademu plemieniu posa jedn cz, nakazujc wysannikom, by oznajmili, kto spowodowa mier niewiasty, i opowiedzieli o zuchwal- stwie owego plemienia. 9. Izraelici, gboko poruszeni takim widokiem i opowieci o gwacie tak strasznym, jakiego nigdy przedtem nie zaznali, przemonym i spra- wiedliwym gorejc gniewem zgromadzili si w Silo. Gdy stanli tym razem przed Przybytkiem, chcieli natychmiast porwa za bro i na- pa na mieszkacw Gaby /Gabaa/ jako na nieprzyjaci. Powstrzymali ich jednak starsi, przypominajc, e nie powinni tak spieszy si z wojn przeciw rodakom, zanim nie rozmwi si z nimi w sprawie owych zarzutw; prawo bowiem nie pozwala prowadzi wojska nawet przeciw obcoplemiecom bez uprzedniego wyprawienia poselstwa i poczynienia wszelkich prb, by obwinionych przywie do opamitania i alu. Po- winni wic mwili starsi speniajc nakaz prawa, wyprawi posa- cw do Gabejczykw /Gabaejczykw/ i zada wydania sprawcw za, a jeli speni oni to danie, naley zadowoli si ukaraniem owych jednostek; jeli natomiast zuchwale odmwi, wtedy dopiero trzeba pomci si na nich napaci orn. Wyprawili tedy posw do Gaby /Gabaa/ z oskareniem przeciwko modziecom, ktrzy tak obeszli si z ow kobiet, i z daniem, by sprawcw tego przestpstwa przeciw prawom wydano na ka, gdy suszne jest, by oni umarli zamiast caego ludu. Ale lud Gaby /Gabaa/ odmwi wydania modziecw; za adn cen nie chcieli ulec innym plemieniom grocym im wojn, uwaali bowiem, e w sile ornej nikomu nie ustpuj ani pod wzgldem liczebnoci, ani mstwem. Od razu rozpoczli gorliwe przygotowania wraz z innymi Beniaminitami, ktrzy poparli ich szaleczy zamys, wierzc, e maj broni swych braci przed gwatem. 10. Gdy Izraelici usyszeli odpowied Gabejczykw /Gabaejczykw/, przysigli, e aden z nich nigdy nie odda swej crki mowi z plemie- nia Beniamina i e napadn na nich zbrojnie; bardziej byli przeciw nim rozsierdzeni ni nasi przodkowie, jak mwi historia, przeciw Chananej- czykom. Natychmiast wyprowadzili w pole armi liczc czterysta tysicy zbrojnych. Przeciwnicy mieli zbrojnych dwadziecia pi tysicy szeciu- set, wrd ktrych byo okoo piciuset mw tak wietnie strzelajcych z procy lew rk, e w bitwie stoczonej niedaleko od Gaby /Gabaa/ Beniaminici rozbili szyki Izraelitw i zabili dwadziecia dwa tysice m- w; a zapewne polegoby ich jeszcze wicej, gdyby noc nie rozdzielia walczcych. Zwycizcy triumfalnie wrcili do miasta, a Izraelici przygn- bieni klsk ustpili do obozu. Rankiem jeszcze raz ruszyli do natarcia, ale Beniaminici znowu opanowali pole; utraciwszy tym razem osiemnacie tysicy mw, Izraelici przeraeni tak rzezi opucili obz. Podyli do Betelu, pobliskiego miasta, i nastpnego dnia odprawili post; za po- rednictwem arcykapana Fineesa bagali Boga, by przesta gniewa si na nich i, zadowoliwszy si tymi dwiema ich klskami, pozwoli im ju teraz zwyciy i ujarzmi wrogw. A Bg, poprzez prorocze sowo Fineesa, obieca wypeni ich proby. 11. Podzielili wic wojsko na dwie czci i jedn poow pod oson nocy rozmiecili w zasadzkach wok miasta, a druga ruszya do walki z Beniaminitami i pocza cofa si przed ich natarciem. Beniaminici na- pierali, a Hebrajczycy cigle si cofali, powoli, ale coraz dalej, chcc odcign ich wszystkich od miasta. Ku tej pogoni za cofajcym si nieprzyjacielem wybiegli nawet starcy i chopita, wszyscy, ktrych zo- stawiono w miecie jako zbyt sabych do walki; chcieli zwartym tumem zmiady wrogw. Kiedy jednak wszyscy znaleli si ju daleko od grodu, Hebrajczycy nagle przestali umyka, odwrcili si i stawili czoo napastnikom, dajc jednoczenie umwiony sygna towarzyszom ukrytym w zasadzkach; ci, podnisszy wrzaw, rzucili si na nieprzyjaci. Benia- minici spostrzegli, e wpadli w puapk sytuacja ich bya ju bez- nadziejna. Hebrajczycy zegnali ich do jakiego krtego parowu i, stojc dokoa, miotali wcznie, a wymordowali wszystkich okrom szeciuset mw. Ci bowiem skupili si w gst kolumn i, przedarszy si przez rodek szykw nieprzyjacielskich, uciekli na pobliskie wzgrza i tam przysiedli. Wszyscy poza nimi, okoo dwudziestu piciu tysicy ludzi, polegli. Izraelici spalili Gab /Gabaa/, zgadzili niewiasty i nieletnich; tak samo obeszli si z innymi miastami plemienia Beniamina. Do tego stopnia byli rozsierdzeni, e wysali jeszcze dwanacie tysicy swoich wojownikw przeciw miastu Jabes w Galadenie /Galaadzie/, by zniszczyli je za to, e nie wsparo ich w walce z Beniaminitami. Wysany oddzia wymordowa w grodzie wszystkich mczyzn zdolnych do noszenia broni oraz dzieci i wszystkie kobiety oprcz czterystu dziewic. Do tak gwatow- nych czynw popchn ich gniew, gdy do krzywdy wyrzdzonej nie- wiecie doczyo si jeszcze ich cierpienie po utracie wielu wojownikw. 12. Jednake poaowali potem klski Beniaminitw i na t intencj ogosili post, chocia nadal byli przekonani, e sprawiedliwie spada na to plemi niedola jako kara za pogwacenie praw. Poprzez posw we- zwali do siebie owych szeciuset, ktrzy uciekli i przebywali wrd pustyni na pewnej skale zwanej Roa /Rimmon/. Posowie, biadajc nad nieszczciem, ktre wydarzyo si nie tylko Beniaminitom, ale wszystkim Hebrajczykom, jako e zgadzeni ludzie byli przecie ich rodakami starali si ich nakoni, by znieli swj los cierpliwie, poczyli si z caym ludem i w miar swych moliwoci ratowali plemi Beniamina od cakowitej zagady. Zostawiamy wam powiedzieli ca ziemi waszego plemienia i tyle byda, ile tylko zdoacie pojma". Wtedy Beniaminici, przyznajc w skrusze, e ich niedola pochodzi z wyroku Boego spowodowanego ich nieprawoci, przyjli to zaproszenie i wrcili do plemienia swoich ojcw. Izraelici dali im za ony czterysta ocalonych dziewic z Jabes i zastanawiali si, w jaki sposb znale kobiety dla pozostaych dwustu mw, by mogli spodzi dzieci; przed zaczciem wojny bowiem Izraelici zoyli przysig, e aden z nich nigdy nie odda swej crki mowi z plemienia Beniamina. Ot niektrzy teraz mniemali, e naley uniewani ow przysig jako zoon pod wpy- wem gniewu, bez dojrzaego namysu, e bynajmniej nie postpi wbrew woli Boej, jeli w ten sposb ocal cae plemi od wymarcia i e za- manie przysigi pod naporem koniecznoci, bez zuchwaoci i zych zamiarw, nie moe mie powanych i niebezpiecznych skutkw. Ponie- wa jednak starsi nie chcieli nawet sysze o wiaroomstwie, kto odezwa si, e ma pewien pomys, dziki ktremu bdzie mona dostarczy owym mom kobiet, dochowujc jednoczenie przysigi. Gdy zapytano go o ten plan, odpowiedzia: Kiedy schodzimy si trzy razy na rok do Silo na uroczystoci, towarzysz nam ony i crki. Niechaj Beniaminitom bdzie wolno" porwa sobie na ony te z dziewczt, ktre zdoaj osign, bez zachty i bez oporu z naszej strony. Jeli ich rodzice oburz si i bd da kary, wytumaczymy im, e sami s sobie winni, bo nie upilnowali swych crek, i e naley umierzy ten gniew przeciw Beniaminitom, ktremu ju pofolgowalimy nawet zbyt gwatownie". Przyjmujc t rad zgromadzeni uchwalili, e pozwol Beniaminitom na porwanie sobie on. Kiedy wic nastay wita, owi mowie, po dwch i po trzech, czatowali przed miastem na przyjcie dziewczt, w winnicach i innych miejscach, gdzie mona byo si ukry. Nadeszy wreszcie rozbawione, nie zachowujc adnych ostronoci, gdy zupenie nie podejrzeway, co je czeka. Nagle mczyni wyskoczyli z kryjwek i pochwytali sposzone panny. Zdobywszy sobie ony, Beniaminici zabrali si do uprawy roli, gorliwie starajc si o odzyskanie dawnej zamonoci. W taki to sposb plemi Beniamina zostao dziki mdroci Izraelitw ocalone od grocej mu zupenej zagady, a niebawem na nowo rozkwito i szybkie czynio postpy pod wzgldem liczebnoci i we wszystkich innych dzie- dzinach. Oto, jak zakoczya si owa wojna. III. 1. Podobnych niedoli zaznao rwnie plemi Dana, a to z nastpu- jcej przyczyny. Gdy Izraelici porzucili rzemioso wojenne i powicili si pracom na roli, rozzuchwaleni Chananejczycy zgromadzili silne wojsko nie dlatego, e spodziewali si jakiej przeciw sobie napaci; raczej utwierdziwszy si w przekonaniu, e to oni teraz mog szkodzi Hebraj- czykom, wierzyli, i odtd bd bezpiecznie mieszka w swych grodach. Sporzdzali tedy rydwany i zacigali wojownikw do armii; poszczeglne miasta przystpiy do wsplnego dziaania. Niebawem wydarli plemieniu Judy Askalon, Akkaron i wiele innych grodw rwniny, a plemi Dana zmusili do ucieczki w gry, nie zostawiajc mu ani skrawka ziemi w do- linie. Danici, nie bdc zdolni do walki, a zarazem nie mogc wyy na pozostawionym im terenie, wysali piciu swoich ludzi w gb krainy, by upatrzyli ziemi, do ktrej mona by si przesiedli. Wysannicy dotarli do okolicy lecej niedaleko od gr Libanu i rde mniejszego Jordanu, naprzeciw wielkiej rwniny, w odlegoci jednego dnia drogi od miasta Sydonu; stwierdziwszy, e ziemia ta jest dobra i zdatna do wszelkiej uprawy, oznajmili o tym braciom. Danici powdrowali tam caym wojskiem i zaoyli miasto zwane Dana od imienia syna Jaku- bowego, od ktrego wywodzia si rwnie nazwa caego ich plemienia. 2. Stopniowo Izraelici coraz bardziej podupadali wskutek odwykania od mnego znoszenia przeciwnoci i z powodu niedbaego stosunku do Boga. Skoro raz odstpili od adu swego prawodawstwa, coraz gbiej pogr- ali si w ycie rozkoszne i samowolne i splamili si przywarami wa- ciwymi Chananejczykom. Przeto Bg rozgniewa si na nich, i w pogoni za rozkosz zmarnowali t zamono, ktr zdobyli sobie niezliczonymi trudami. Gdy napad na nich Chusarsat /Chusan Rasathaim/, krl Asy- ryjczykw, wielu wojownikw utracili w boju, a on ich obieg i szturmem zdoby miasta; niektrzy nawet poddali si dobrowolnie, ugici trwog. Musieli paci mu daniny przekraczajce ich moliwoci i cierpieli wszel- kiego rodzaju zniewagi przez osiem lat; dopiero po upywie tego czasu w nastpujcy sposb wydobyli si z niedoli. 3. Pewien m z plemienia Judy, imieniem Keniaz /Kenez/, odznacza- jcy si energi i wielkoci ducha, otrzyma wyroczne wezwanie, by nie patrzy obojtnie na to bolesne ponienie Izraelitw, ale sprbowa podwign ich ku wolnoci. Zjednawszy tedy garstk wsplnikw dla swego ryzykownego przedsiwzicia niewielu byo wtedy takich, ktrzy odczuwali hab niewoli i pragnli zmiany rozpocz od tego, e wy- mordowa osadzon w krainie zaog wojownikw Chusarsata /Chusan Rasathaima/. Ten pomylny pocztek akcji przycign do Keniaza /Keneza/ wielu nowych ochotnikw. Ruszywszy do walki przeciw Asyryj- czykom, cakowicie ich odepchnli i zmusili do powrotu poza Eufrat. Wtedy Keniaz /Kenez/, ktry czynem da pozna swoje mstwo, w na- grod otrzyma od ludu wadz, by sprawowa nad nim sdy. Rzdzi przez lat czterdzieci, a do mierci. IV. 1. Po jego mierci jednak Izraelitom znowu wiodo si gorzej z po- wodu braku wadzy, a zaniedbywanie czci Boej i nieposuszestwo wobec praw pogarszay jeszcze ich sytuacj. Rozzuchwalony tym bez- adem panujcym w ich pastwie, krl Moabitw, Eglon, napad na Hebrajczykw. Pokona ich w wielu bitwach, ujarzmi wszystkich tych, ktrzy wyrnili si dum, i zdeptawszy ca ich si, zmusi zwycio- nych do pacenia daniny. Ustanowi sw stolic w Jerycho i bezlitonie przeladujc lud, na osiemnacie lat pogry go w ubstwie. Ale Bg wreszcie uali si nad niedol Izraelitw, przychyli si do ich prb i wyzwoli ich spod tyranii Moabitw. To wyzwolenie dokonao si w na- stpujcych okolicznociach. 2. W tym samym Jerycho mieszka pewien modzieniec z plemienia Beniamina, Judes /Aod/ syn Gery, bardzo mny i umiejcy wykorzysty- wa si swego ciaa do krzepkich czynw; lepiej wada lew rk ni praw i w niej bya caa jego moc. Nawiza on blisk znajomo z Eglo- nem, gorliwie przypochlebiajc mu si darami, a rwnie zjedna sobie yczliwo krlewskich dworzan. Pewnego dnia, gdy w towarzystwie dwch suebnikw nis krlowi dary, skrycie przypasa sobie na pra- wym udzie sztylet i tak wszed do niego. Bya to poudniowa pora dnia w peni lata, wic odprawiono stranikw zarwno z powodu upau, jak i po to, by poszli na obiad. Zoywszy dary Eglonowi, ktry sie- dzia w komnacie dobrze przystosowanej do pory letniej, modzieniec pocz z nim gawdzi. Zostali sami, gdy krl nawet najbardziej natrt- nym sugom rozkaza odej, by nie przeszkadzali mu w rozmowie z go- ciem. Siedzia na tronie, a Judes /Aod/ lka si, czy uda mu si od razu zada cios miertelny. Powiedzia wic Eglonowi, by powsta, bo z rozkazu Boego musi mu opowiedzie o pewnym nie. Uradowany t obietnic krl poderwa si z tronu, a wtedy Judes /Aod/ ugodzi go w samo serce i zostawiwszy sztylet w jego piersi wyszed zamykajc drzwi za sob. A suebnicy siedzieli spokojnie, mniemajc, i krl zasn. 3. Judes /Aod/ w tajemnicy oznajmi o swym czynie mieszkacom Jerycha i wezwa ich do walki o wolno. Ucieszya ich ta wie; natych- miast sami porwali za bro, a jednoczenie rozesali heroldw po caej krainie, by zwoali lud sygnaem ustalonym przez obyczaj przodkw: dmc w rogi baranie. Dworzanie krlewscy dugo nie wiedzieli, co przy- darzyo si Eglonowi; pod wieczr jednak podejrzewajc jakie niezwyke nieszczcie, weszli wreszcie do komnaty i, na widok trupa, stanli prze- raeni i bezwadni. Zanim zaoga zdoaa si zgromadzi, spad jej na karki tum Izraelitw. Cz wojownikw polega na miejscu, reszta za ponad dwa tysice umkna ku krainie moabickiej, by ocali ycie. Ale Izraelici, ktrzy zawczasu obstawili brd na Jordanie, gonili ich i zabijali; przy samym brodzie mnstwo ich lego trupem; ani jeden nie wymkn si z rk Hebrajczykw. W taki sposb wyzwolili si He- brajczycy spod tyranii Moabitw. Judes /Aod/ za sw zasug zosta za- szczycony wadz nad caym ludem, ktr dziery przez osiemdziesit lat, a do mierci, bdc mem godnym chway nie tylko z powodu powyej opowiedzianego czynu. Po nim Sanagar /Samgar/, syn Anata, otrzyma z wyboru wadz, ale umar w pierwszym roku swych rzdw. V. 1. Minione niedole nie nauczyy jednak Izraelitw mdroci i nadal zaniedbywali oni cze Bo i nie suchali praw. Dlatego, zanim jeszcze zdyli odetchn po niewoli moabickiej, dostali si pod jarzmo Abita /Jabina/, krla Chananejczykw. Ten wadca, wyrsszy z miasta Asor, pooonego nad jeziorem Semachonitis /Merom/, utrzymywa wojsko liczce trzysta tysicy zbrojnych, dziesi tysicy konnicy i a trzy tysice rydwanw. Wdz tak ogromnej armii, Sisares /Sisara/, cieszcy si naj- wyszymi askami krla, straszn zada klsk Izraelitom, ktrzy stoczyli z nim bitw, i zmusi ich do pacenia daniny. 2. Przez dwadziecia lat cierpieli oni t niedol, gdy sami nie umieli skorzysta z takiego ostrzeenia, a Bg chcia jeszcze bardziej ujarzmi ich zuchwao, by ukara ich za niewdziczno i by wreszcie zmienili swe postpowanie i odtd ju nauczyli si roztropnoci; skoro przekonali si w kocu, e wszystkie ich nieszczcia maj swe rdo w lekce- waeniu praw, poczli baga pewn prorokini Dabor /Debor/ imi to w jzyku hebrajskim znaczy: pszczoa by pomodlia si do Boga, a moe uali si On nad nimi i nie bdzie patrzy obojtnie na ich zagad z rk Chananejczykw. Wtedy Bg obieca im ocalenie, a na ich wodza wybra Baraka z plemienia Neftalego; znaczy w jzyku hebrajskim: byskawica. 3. Dabora /Debora/ wezwaa Baraka i polecia mu, by wybra dziesi tysicy modziecw i powid ich przeciw wrogom; tylu bowiem wojow- nikw, wedug zapowiedzi Boej, wystarczy do wywalczenia obiecanego zwycistwa. Barak jednak owiadczy, e nie obejmie dowdztwa, jeli ona nie bdzie dowodzi razem z nim. Na to Dabora /Debora/ rzeka z oburzeniem: Odstpujesz kobiecie godno, ktr Bg przeznaczy dla ciebie! Jednake nie uchylam si od niej". Zgromadzili dziesi tysicy wojownikw i rozbili obz przy grze Itabyrion /Tabor/. Sisares /Sisara/ z rozkazu krla wyszed im naprzeciw i wojsko jego rozoyo si obozem niedaleko od nieprzyjaci. Izraelici i sam Barak, przeraeni mnogoci wrogw, postanowili si wycofa, ale powstrzymaa ich od tego Dabora /Debora/, nakazujc stoczy bitw jeszcze tego samego dnia: odnios bowiem zwycistwo wspomagani przez Boga. 4. Stary si wic wojska ze sob i nagle nad kbowiskiem walcz- cych rozptaa si burza, luny strumienie deszczu i gradu, ktre wiatr miota prosto w twarze Chananejczykw, zalepiajc im oczy. W takiej sytuacji nie mogli posugiwa si ukami ani procami, a chd unie- moliwia zbrojnym korzystanie z mieczy. Izraelitom mniej przeszkadzaa burza, uderzajc na nich od tyu, i nawet nabrali odwagi, widzc w tej zadymce pomoc Bo. Wdarli si w sam rodek wrogich zastpw i wielk sprawili rze. Gsto padali nieprzyjaciele jedni z rk Izraelitw, inni stratowani przez wasn konnic, jeszcze inni zmiadeni przez rydwany. Sam Sisares /Sisara/, ujrzawszy, e wojsko jego jest rozbite, zeskoczy z rydwanu i umyka, a przyby do pewnej niewiasty spord Kenelidw /Kenitw/ imieniem Jale /Jahel/, proszc, by go ukrya. Ko- bieta przyja go, a gdy chcia pi, daa mu skwaniaego mleka. Wy- piwszy nazbyt wiele, zapad w sen. Gdy spa, Jale /Jahel/ wzia gwd elazny i motkiem wbia go w usta i szczk Sisaresa /Sisary/ a do ziemi. Skoro niebawem przyszed do niej Barak z towarzyszami, pokazaa im wroga przybitego do ziemi. Tak wypenia si przepowiednia Dabory /Debory/: chwaa owego zwycistwa przypada kobiecie. Barak za po- wid wojsko na Asor i zabi Joabina /Jabina/, ktry wyszed przeciw niemu; a zabiwszy wodza, cae miasto zrwna z ziemi. Potem prze- wodzi Izraelitom jeszcze przez lat czterdzieci. VI. 1. Gdy Barak i Dabora /Debora/ umarli oboje w tym samym czasie, niebawem Madianici, wezwawszy na pomoc Amalekitw i Arabw, wy- prawili si przeciw Izraelitom, a rozgromiwszy wszystkich, ktrzy stawili im czoo, zniszczyli im plony i uprowadzili bydo. To samo powtarzao si przez siedem lat, a Izraelici wycofali si w gry, opuszczajc doliny; urzdziwszy sobie podziemne korytarze i jaskinie, chowali w nich wszelki swj dobytek, ktry jeszcze ocala przed nieprzyjacielem. Madianici napadali zawsze w peni lata, w zimie pozwalajc Izraelitom uprawia rol, aby mieli pniej co niszczy. Ucinici godem, pozbawieni yw- noci, poczli baga Hebrajczycy Boga, by raczy ich ocali. 2. Gedeon, syn Jasa /Joasa/, jeden z najznakomitszych mw plemie- nia Manassesa, przynosi snopki do toczni winnej i tam mci kosy; bojc si bowiem wrogw, nie chcia tego czyni jawnie na klepisku. Pewnego razu ukazaa mu si zjawa w postaci modzieca i nazwaa go szczliwcem, ulubiecem Boga. Na to Gedeon odpar: Zaiste, najlepszy to dowd Jego askawoci, e musz mci zboe w toczni winnej". Gdy za go zachci go, by wyzby si lku i sprbowa wywalczy na powrt wolno, Gedeon odpowiedzia, e to zupenie niemoliwe, bo plemi, do ktrego naley, nie jest mnogie, a on sam mody jest i nazbyt saby, by myle o tak wielkich czynach. Bg jednak obieca, e sam uzupeni wszystko, czego braknie Gedeonowi, i da Izraelitom zwycistwo, jeli tylko stanie on na ich czele. 3. O tym Gedeon opowiedzia modym towarzyszom i znalaz u nich wiar. Niebawem zastp liczcy dziesi tysicy mw gotw by do boju. Wtedy Bg ukaza si Gedeonowi we nie i pouczy go, e natura ludzka jest samolubna i skonna do nienawici przeciwko ludziom wiel- kich zasug i e (Izraelici) nie bd chcieli swego zwycistwa przypisywa Bogu, uwaajc, i sami je wywalczyli jako armia mnoga, zdolna do sta- wienia czoa swym wrogom. Aby wic przekona ich, e dokonuje si ono tylko dziki Jego pomocy, poradzi Bg Gedeonowi, by w porze poudniowej, gdy dzie jest najgortszy, powid swoje wojsko nad rzek; wtedy tych, ktrzy pochyl si i spokojnie bd pili, winien uwaa za mnych, tych za, co w popiechu i bezadnie cisn si bd do wody, naley uzna za ludzi lkliwych, przeraonych nadchodzc walk. Gdy Gedeon wypeni t rad Bo, wrd wojownikw znalazo si trzystu takich, ktrzy drc z trwogi podnosili wod w stulonych doniach ku ustom. Tych wanie Bg rozkaza wzi do walki przeciw wrogom. Rozoyli oni obz nad Jordanem, by nazajutrz przeprawi si przez rzek. 4. Gedeon jednak peen by lku, zwaszcza e Bg poleci mu ruszy do boju w nocy. Wtedy Bg, pragnc rozproszy jego lk, rozkaza mu, by z jednym ze swych wojownikw podkrad si w poblie namiotw madianickich; z ust bowiem samych wrogw zaczerpnie odwag i ufno. Posuszny temu rozkazowi poszed tam Gedeon ze sug swoim Frurasem /Far/, a zbliywszy si do pewnego namiotu, przekona si, i prze- bywajcy w nim mowie nie pi; jeden z nich opowiada drugiemu sen, tak gono, e Gedeon wszystko sysza. By to sen nastpujcy: Przy- nio si owemu wojownikowi, e placek jczmienny, zbyt lichy, by ludzie mogli go spoywa, przetoczy si przez obz, obalajc namiot krlewski i namioty caego wojska. Towarzysz owego wojownika uzna, i to widzenie zapowiada zagad armii; wyjani, dlaczego tak mniema: Ze wszystkich nasion rzek za najlichsze uwaane jest to, ktre zwiemy jczmieniem; a jasne jest rwnie, e ze wszystkich ludw Azji plemi izraelickie stao si teraz najbardziej haniebne i zgoa podobne z natury do jczmienia. Wrd Izraelitw za zastpem mnego ducha s obecnie z pewnoci tylko wojownicy otaczajcy Gedeona. Skoro tedy powiadasz, e ujrzae taki placek przewracajcy nasze namioty, bardzo si lkam, i Bg przyzna Gedeonowi zwycistwo nad nami". 5. Gdy Gedeon usysza o tym nie, napenia go wielka otucha. Opo- wiedziawszy swoim towarzyszom wizj ujrzan przez nieprzyjaci, poleci im, by uzbroili si do walki, a oni ochoczo spenili jego rozkaz, pokrze- pieni tym, co usyszeli. Okoo czwartej stray wyprowadzi Gedeon swe wojsko, podzieliwszy je na trzy czci, po stu mw w kadej. Wszyscy nieli puste dzbany z ukrytymi w nich poncymi pochodniami, aby wrg nie wyledzi, e nadchodz, a w prawych rkach dzieryli rogi baranie, ktre suyy im jako trby. Obz nieprzyjaci zajmowa wielk przestrzeli, gdy mieli mnstwo wielbdw i podzieleni byli wedug narodowoci: kady nard w osobnym krgu. Hebrajczycy otrzymali roz- kaz, by na dany znak, skoro znajd si blisko wrogw, zadli w trby, rozbili dzbany i rzucili si naprzd z pochodniami w doniach, krzyczc: Zwycistwo! Bg wspomoe Gedeona!" Tak wanie uczynili. Zamt i popoch ogarn ludzi jeszcze nie przebudzonych ze snu; panowaa bowiem noc i taka bya wola Boa. Padali trupem, najczciej nie z rk nieprzyjaci, ale przez wasnych zabijani sprzymierzecw z powodu rozmaitoci jzykw; straciwszy wszelkie rozeznanie, zabijali wszystkich przed sob, biorc ich za wrogw; ogromna rozptaa si rze. Gdy za rozbrzmiaa wrd Izraelitw wie o zwycistwie Gedeona, porwali za bro, pucili si w pogo i dopadli nieprzyjaci w dolinie otoczonej nieprzebytymi urwiskami; obstpili ich i wymordowali tam wszystkich wraz z dwoma spord ich krlw, Orebem i Zebem. Inni za wodzowie uciekli z ocalonymi wojownikami byo ich osiemnacie tysicy i rozoyli obz bardzo daleko od Izraelitw. Gedeon jednak nie zaniecha dalszej walki, cae wojsko swoje powid w pogo i w bitwie zniszczy wszystkich wrogw do szcztu, a owych pozostaych jeszcze wodzw, Zebesa /Zebeego/ i Zarmunesa /Salman/, pojma w niewol. W tych zmaganiach polego okoo stu dwudziestu tysicy Madianitw i sprzy- mierzonych z nimi Arabw, a Hebrajczykom dostay si bogate upy: zoto, srebro, tkaniny, wielbdy i zwierzta pocigowe. Wrciwszy do Efry /Ofry/, swej ojczystej siedziby, Gedeon zabi pojmanych krlw madianickich. 6. Tymczasem plemi Efrana /Efraima/, zmartwione powodzeniem Gedeona, postanowio napa na niego, alc si, i nie powiadomi ich o planowanym ataku na wrogw. Gedeon jednak, m peen umiaru i wieccy przykadem wszelkich cnt, odpowiedzia im, e jeli posta- nowi stoczy walk bez ich udziau, uczyni to nie samowadnie, ale z rozkazu Boego; zwycistwo za naley do nich niemniej ni do tych, ktrzy walczyli. Takimi sowy umierzy ich gniew, czym wywiadczy Hebrajczykom jeszcze wiksz przysug ni swym zwycistwem nad nieprzyjacimi; uchroni ich bowiem od wiszcej ju nad nimi wojny domowej. Ale owo plemi ponioso pniej kar za swe zuchwalstwo, jak o tym opowiemy we waciwym czasie. 7. Gedeon pragn zoy swe dowdztwo, ale zosta zmuszony do zatrzymania go i przez czterdzieci lat wymierza sprawiedliwo: ludzie przychodzili do niego ze swymi sporami, a wszystkie jego wyroki byy nieodwoalne. Umar w pnej staroci i pogrzebano go w Efrze /Ofrze/, jego miejscu rodzinnym. VII. 1. Mia on piciu synw prawego oa polubi bowiem wiele on, i jednego z naonicy Drumy, Abimelecha. w Abimelech po mierci ojca odszed do Sykimy /Sychem/, skd pochodzia jego matka i gdzie przebywali jej krewni. Uzyskawszy od nich pienidze /naj ludzi/ osawionych rozlicznymi zbrodniami, wrci z tymi otrami do domu oj- cowskiego i wymordowa wszystkich braci oprcz jednego tylko Jotama /Joatama/; temu bowiem udao si uciec z yciem. Dokonawszy tego, Abimelech wprowadzi rzdy tyraskie i czyni wszystko, co mu si podo- bao, depczc prawa i sroc si okrutnie przeciwko obrocom sprawie- dliwoci. 2. Pewnego dnia, gdy w Sykimie /Sychem/ lud obchodzi wito zgro- madziwszy si w miecie, brat Abimelecha Jotam /Joatam/ jedyny, jako rzeklimy, ktry unikn mierci wstpi na gr Garizim wzno- szc si nad tym grodem i wykrzykn gono do ludu, pro- szc, by uciszyli si i wysuchali jego przemowy. Skoro zalega cisza, opowiedzia im o tym, jak pewnego razu drzewa, obdarzone gosem ludz- kim, zeszy si na zgromadzenie i prosiy figowca, by wada nad nimi. Figowiec jednak odmwi, zadowolony tym zaszczytem, jaki przynosiy mu jego owoce, zaszczytem jego wasnym, a nie otrzymanym skdind. Ale drzewa bardzo chciay mie wadc, wic po odmowie figowca po- stanowiy ofiarowa t godno winoroli. Rwnie winorol nie przyja tego wyboru, tumaczc odmow takimi argumentami, jakich uy figo- wiec. Gdy za tak samo zachoway si i oliwki, wtedy krzak cierniowy i jemu bowiem drzewa ofiaroway godno krlewsk, a drewno jego nadaje si na hubki zgodzi si obj wadz i obieca, e bdzie spra- wowa j energicznie. I oto drzewa musz tkwi pod jego cieniem, a gdyby zapragny uknu mu zgub, sponyby od ognia, ktry w nim si czai. Mwi wam t przypowie rzek Jotam /Joatam/ nie dla artu, ale dlatego, e chocia doznalicie od Gedeona wielu dobro- dziejstw, pozwalacie teraz na to, by Abimelech dziery absolutn wadz, i pomoglicie mu w wymordowaniu moich braci". Wygosiwszy tak mow, ukry si i przez trzy lata y zatajony wrd gr w trwodze przed Abimelechem. 3. Niedugo po owym wicie Sykimici /Sychemici/, poaowawszy za- bjstwa synw Gedeonowych, wygnali Abimelecha z miasta i z plemienia; a on pocz knu zemst przeciw temu grodowi. Kiedy wic nadesza pora winobrania, mieszkacy miasta nie mogli wyj z jego murw, by zbiera owoce; bali si bowiem, by Abimelech ich nie ukrzywdzi. Wtedy jednak odwiedzi ich Gyal /Gaal/, jeden z ich przywdcw, wiodc za sob orszak wojownikw i wspplemiecw. Sykimici /Sychemici/ po- prosili go, by uyczy im obrony na czas winobrania. Gdy zgodzi si na to, wyszli z miasta, a wraz z nimi Gyal /Gaal/ na czele swego zastpu. Dziki takiej obronie bezpiecznie zebrali owoce, potem za, na wsplnej wieczerzy, odwaali si ju jawnie zorzeczy Abimelechowi, a ich naczel- nicy, rozstawiwszy zasadzki wok murw sykimskich, pojmali i zabili wielu jego ludzi. 4. Tymczasem niejaki Zabul /Zebul/, m dziercy urzd u Sykimitw /Sychemitw/, a z dawna zaprzyjaniony z Abimelechem, powiadomi go przez posacw, e Gyal /Gaal/ podburza lud, i poradzi mu, by si zaczai pod miastem, a on namwi Gyala /Gaala/, by wyszed ku niemu; wtedy za ju bdzie spraw Abimelecha, w jaki sposb dopeni swej zemsty, a po jej dokonaniu on, Zabul /Zebul/, postara si o pojednanie go z ludem. Zaczai si tedy Abimelech w zasadzce, a Gyal /Gaal/ jake nieopatrznie wanie przechadza si przed miastem w towarzystwie Zabula /Zebula/. Spostrzegszy nagle jakich biegncych ku nim zbroj- nych mw, Gyal /Gaal/ powiedzia o tym Zabulowi /Zebulowi/. Ten jednak odrzek, e to tylko cienie padajce od ska. Kiedy wojownicy byli ju blisko, Gyal /Gaal/ widzc ich dokadnie, rzek: To nie cienie, jeno zastp mw". Na to Zabul /Zebul/: Czy nie zarzucae Abime- lechowi tchrzostwa? Czemu wic teraz nie chcesz okaza tej potnej swej dzielnoci w walce przeciw niemu?" Gyal /Gaal/ zaskoczony napaci star si z wojownikami Abimelecha, a utraciwszy cz swoich ludzi, uciek do grodu z reszt zastpu. Wtedy Zabul /Zebul/ pocz snu intrygi, by Gyala /Gaala/ wygnano z miasta; oskara go o niemn postaw wobec owego napadu wojowni- kw Abimelecha. Gdy za Abimelech dowiedzia si, e Sykimici /Syche- mici/ zamierzaj po raz drugi wyj do winobrania, ukry swoich wojow- nikw w zasadzkach wok miasta. Skoro wynurzyli si mieszkacy, trzecia cz Abimelechowego wojska obstawia bramy grodu, by unie- moliwi tym ludziom powrt, a reszta rzucia si na rozbiegych i rze rozptaa si ze wszystkich stron. Zburzywszy miasto do gruntu nie wytrzymao bowiem oblenia Abimelech posypa ruiny sol i odszed. Tak zgin lud sykimski /sychemicki/. Ci za nieliczni, ktrzy rozproszyli si po okolicy i na razie uniknli mierci, potem zgromadzili si na pot- nej, urwistej skale i zabierali si do obwarowania jej murem. Abimelech jednak dowiedzia si zawczasu o ich zamiarach, przyby tam ze swym wojskiem i pocz ukada wizki chrustu wok owej skay: sam je znosi i wojsku rozkaza czyni do samo. Szybko otoczyli ska takim waem i podpalili chrust, podsycajc ogie najbardziej palnymi materia- ami; ogromny buchn pomie. Nikt ze skay nie ocala: zginli wszyscy mw okoo tysica piciuset i mnstwo kobiet i dzieci. Taka to Sykimitw /Sychemitw/ zmiadya klska, ktrej okropno trudno sercem ogarn; co prawda, sprawiedliw bya ona kar za uknucie tak ohydnej zbrodni przeciw swemu dobroczycy. 5. Przeraziwszy Izraelitw okrutn zagad Sykimitw /Sychemitw/, Abimelech nie kry si z tym, e jeszcze wysze ma ambicje; jasne ju byo, e gwatom swoim nie zakreli on granicy, pki nie wymorduje wszystkich Hebrajczykw. Pomaszerowa na Teby /Tebes/ i zdoby to miasto pierwszym szturmem. Ale bya tam wielka wiea, do ktrej schro- nia si caa ludno; przygotowywa si tedy do oblegania jej. Wanie gdy przebiega przed jej bramami, jaka kobieta zrzucia odam kamienia arnowego i ugodzia go w gow. Powalony na ziemi, poleci giermkowi, by go dobi; nie chcia, by jego mier zostaa uznana za dzieo tej nie- wiasty. Giermek wypeni rozkaz. Tak kar zapaci Abimelech za zbrodni przeciw braciom i za okrutne wymordowanie Sykimitw /Syche- mitw/; a los tych ostatnich potwierdzi przepowiedni Jotama /Joatama/. Wojownicy Abimelecha po mierci swego wodza rozproszyli si i wrcili do swych domw. 6. Wadz nad Izraelitami przej teraz Jair Galadejczyk /Galaadejczyk/ z plemienia Manassesa, m pod kadym wzgldem szczsny a szczeglnie dziki swoim krzepkim synom zrodzi ich a trzydziestu doskona- ym jedcom, ktrym powierzono zarzd poszczeglnych grodw Gala- deny /Galaadu/. Po dwudziestu dwch latach sprawowania wadzy Jair umar w pnej staroci i ze czci pogrzebano go w Kamon, miecie gala- dejskim /galaadejskim/. 7. Ale caa spoeczno hebrajska staczaa si znowu w bezad i wzgard Boga i praw. Rozzuchwaleni tym Ammanici /Ammonici/ i Filistyni wtar- gnli z wielkim wojskiem i pustoszyli krain. Opanowawszy ca Pere, odwayli si przekroczy rzek, by zagarn reszt izraelskich posiadoci. Wtedy Hebrajczycy, otrzewieni klsk, poczli wznosi bagania ku Bogu i skada ofiary; prosili Go, by pomiarkowa swj gniew i przesta si sroy, ulegajc ich baganiom. Uagodzony tymi modlitwami Bg postano- wi ich wesprze. 8. Gdy Ammanici /Ammonici/ napadli na Galaden /Galaad/, miesz- kacy tej krainy zgromadzili si wrd gr i szykowali si do obrony, ale brako im wodza. A y wtedy niejaki Jaftas /Jefte/, m potny tak przez swe mstwo odziedziczone po przodkach, jak i dziki zastpowi najemnikw, ktrych sam utrzymywa. Do niego tedy posali, proszc o pomoc i obiecujc, e wadz swoj zachowa na zawsze. Jaftas /Jefte/ stwie swych rodakw, ktrzy zreszt przyzywali ich na pomoc, ale daremnie, a przecie Efraimici nie powinni czeka na wezwanie, jeno sami dowiedzie si o walce i wzi w niej udzia, po drugie: e nie- godziwie postpuj, skoro nie omieliwszy si stawi czoa wrogom, teraz porwali si przeciw wspplemiecom. I zagrozi, e z pomoc Bo pomci si na nich, jeli sami nie wyrzekn si szalestwa. Nie prze- kona ich jednak: kiedy wic przyszli, natar na nich na czele wojska, ktre na jego wezwanie przybyo z Galadeny /Galaadu/, wielk uczyni wrd nich rze i ciga uciekajcych, wysawszy przodem oddzia swych wojownikw dla obstawienia brodw Jordanu; w caej tej walce zabi okoo czterdziestu dwch tysicy Efraimitw. 12. Po szeciu latach wadania umar Jaftas /Jefte/ i pogrzebano go w ojczystej jego siedzibie, Sebee, w krainie galadejskiej /galaadejskiej/. 13. Gdy umar Jaftas /Jefte/, wadz przej Apsanes /Abesan/ z ple- mienia judejskiego, z miasta Betlejem. Mia on szedziesicioro dzieci: trzydziestu synw i tyle crek; umierajc wszystkie swe dzieci zostawi ywe, wydawszy za m crki i znalazszy ony dla synw. Przez siedem lat swych rzdw nie dokona niczego godnego uwagi i pamici; umar w pnej staroci i pogrzebany zosta w swym miecie ojczystym. 14. Po mierci Apsanesa /Abesana/ jego nastpca Elon /Ahialon/, m z plemienia Zabulona, dziery wadz przez dziesi lat; on rwnie nie dokona niczego godnego uwagi. 15. Abdon syn Elona /Illela/ z plemienia efraimskiego, z grodu Fara- tonitw, ktrego ustanowiono samodzierc po Elonie /Ahialonie/, zasu- guje na wspomnienie tylko z uwagi na swe szczliwe ojcostwo, albowiem dziki pokojowi i bezpieczestwu pastwa nie dokona adnego znakomitego czynu. Dochowa si on czterdziestu synw i trzydziestu zrodzonych z nich wnukw; czsto jedzi konno w towarzystwie tych siedemdziesiciu swych potomkw, ktrzy wszyscy byli doskonaymi jedcami. Wszystkich ich zostawi na ziemi, gdy umar w pnej staroci; pogrzebano go z wielkim przepychem w Faratonie. VIII. 1. Po jego mierci podbili Izraelitw Filistyni i przez czterdzieci lat cigali od nich danin. Z tych obiey wyzwoleni zostali w nastpu- jcy sposb: 2. Niejaki Manoch /Mamie/, jeden z najznakomitszych mw plemie- nia Dana, a w ojczystym swym osiedlu uznawany za bezsprzecznie naj- pierwszego, mia on niezwykej piknoci, wyrniajc si wrd kobiet owego czasu. Poniewa jednak nie urodzia mu dzieci i bardzo martwi si tym Manoch /Manue/, zwyk by, czsto wychodzc z ni przed miasto, gdzie szeroka roztacza si rwnina, modli si tam do Boga, by da im potomka zrodzonego z maestwa. A zakochany by w swojej onie do szalestwa i z tego powodu nadmiernie zazdrosny. Ot pewnego razu, gdy niewiasta bya sama, ukazaa jej si zjawa zesana przez Boga, w postaci piknego, wysokiego modzieca, przynoszc dobr wie, e urodzi jej si syn dziki opatrznoci Boej syn urodziwy i obdarzony wspania si, ktry dorsszy do wieku mskiego da si we znaki Fili- stynom. Nastpnie przybysz poleci jej, by nie obcinaa wosw temu chopcu. I nie bdzie mu wolno taki jest nakaz Boga uywa jakichkolwiek napojw oprcz wody, do ktrej musi nawykn". Rzekszy te sowa, odszed, bo przyby tylko po to, by wypeni wol Bo. 3. Gdy wrci m, kobieta powtrzya mu sowa anioa, unoszc si nad piknoci i dorodn postaw tego modzieca z takim zachwytem, e jej pochway zamciy Manochowi /Manuemu/ rozsdek i pocz ywi podejrzenia, jakie zwykle rodz si z zazdroci. Wtedy ona, pragnc rozproszy bezpodstawn trosk swego ma, prosia Boga, by jeszcze raz zesa anioa i by rwnie jej m mg go ujrze. Bg wysucha t prob i oto po raz drugi przyszed anio, gdy byli oni przed miastem; ukaza si kobiecie, gdy odczya si od ma. Poprosia przybysza, by zaczeka, a ona przyprowadzi ma; skoro anio zgodzi si na to, posza po Manocha /Manuego/. Ale nawet widok anioa nie umierzy podejrze Manocha /Manuego/, zada od gocia, by rwnie jemu oznaj- mi to, co objawi onie. Gdy anio odpowiedzia, e wystarczy, by ona sama o tym wiedziaa rzek Manoch /Manue/, e musi usysze, kim on jest, aby po urodzeniu si dziecka mogli zoy mu dziki i udzieli darw. Wtedy anio owiadczy, e niczego mu nie trzeba i e nie dla swojej korzyci oznajmi t dobr wie, i narodzi im si syn; i nie chcia przyj zaproszenia w gocin. Wreszcie jednak, na usilne proby Manocha /Manuego/, zgodzi si poczeka na jaki dar gocinny. Manoch /Manue/ zabi kol i poleci onie, by je upieka. Gdy wszystko byo ju gotowe, anio nakaza im, by pooyli chleby i miso na skale, bez naczy. Uczynili tak; wtedy on rdk, ktr dziery w rku, dotkn misa. Buchn ogie, w ktrym spono miso i chleby, anio za na dymie jako na rydwanie unis si przed ich oczyma do nieba. Manoch /Manue/ zlk si, eby z tej wizji Boej nie wynikno dla nich jakie nieszczcie, ale ona staraa si doda mu otuchy, mwic, e wanie dla ich dobra dane im byo ujrze Boga. 4. Gdy pocza, pilnie baczya na to, by wypeni otrzymane polece- nia. Urodzio si dziecko i nazwali je Samsonem; to imi znaczy: silny. Chopiec dobrze si rozwija, a jego umiarkowany pokarm i swobodnie spywajce loki wyranie wskazyway na to, e ma by prorokiem. 5. Przybywszy pewnego razu z rodzicami do Tamny /Timny/, miasta Filistynw, gdzie wanie witowano, rozmiowa si w jakiej tamtejszej dziewczynie i prosi swych rodzicw, by wybrali mu j za on. Wzbra- niali si, gdy pochodzia z obcego plemienia, ale Bg umyli to ma- estwo dla dobra Hebrajczykw, wic ostatecznie Samsonowi uday si jego zaloty. Czsto odwiedza jej rodzicw i podczas jednej z tych w- drwek natkn si na lwa; chocia nie mia adnej broni, wzi si z nim za bary, udusi go goymi rkami i porzuci zewok zwierzcia w zarolach przy drodze. 6. Po pewnym czasie znowu szed do swej dziewczyny i ujrza rj pszcz, ktre zadomowiy si w piersiach martwego lwa; zabra im trzy plastry miodu i razem z innymi darami, ktre nis, zoy je dziewczynie. Nadesza wreszcie pora uczty weselnej, na ktr Samson zaprosi wszyst- kich mieszkacw miasta; Tamnici /Timnici/ przeraeni krzep tego modzieca przydali mu do boku trzydziestu najtszych swoich osikw, rzekomo jako towarzyszy, w rzeczywistoci jednak jako stranikw, by nie przysza mu chtka na jak awantur. Gdy dobrze sobie podpito i zapanowaa wesoo, zwyczajna przy takich okazjach, Samson rzek: Suchajcie, zadam wam zagadk. Jeli po siedmiu dniach rozmylania zdoacie j rozwiza, kady z was otrzyma ode mnie pat cienkiego ptna i paszcz jako nagrod za bystro umysu". Pragnc ambitnie okaza si bystrymi, a zarazem zdoby nagrod, prosili go, by powiedzia t zagadk; wtedy rzek Samson, e wszechpoerca wyda z siebie miy er, sam bdc zgoa niemiy". Przez trzy dni daremnie szukali znacze- nia tych sw i poczli nalega na dziewczyn, by wywiedziaa si tego od ma i powtrzya im; zagrozili jej, e jeli ich nie zadowoli, spal j. Samson pocztkowo opiera si jej pytaniom i probom, ale gdy usilnie go bagaa i wybuchna paczem, owiadczajc, e ta odmowa wiadczy o braku mioci dla niej, wreszcie opowiedzia jej o zabiciu lwa i o tym, jak wydoby z jego zewoku trzy plastry miodu i przynis jej w darze. Ze wszystkiego si zwierzy, zupenie nie podejrzewajc podstpu; a ona powtrzya jego opowie Filistynom. Sidmego dnia, w ktrym mieli poda mu rozwizanie zagadki zgromadziwszy si przed zachodem soca rzekli: Nic nie jest bardziej niemie ni spotkanie ze lwem i nie ma niczego milszego od spoywania miodu". Na to Samson: Ani nie ma niczego bardziej zdradzieckiego od niewiasty, ktra powtarza wam nasze sowa". Da im, co obieca, ograbiwszy jakich Askalonitw, ktrych spotka na drodze (Askalonici, to take Filistyni); ale na to ma- estwo nie mia ju ochoty. Dziewczyna zbrzydziwszy go sobie przez ten jego gniew, wydaa si za jego druha, ktry j swata. 7. Rozjtrzony tak obelg, Samson postanowi zemci si nie tylko na niej, ale na wszystkich Filistynach. Gdy nadeszo lato i zboa byy ju dojrzae do niwa, zapa trzysta lisw, przywiza im do ogonw agwie ponce i puci je na pola Filistynw; tak zniweczy im plony. Dowiedziawszy si, czyim jest to dzieem i z jakiego powodu Samson tak postpi, Filistyni wysali swoich urzdnikw do Tamny /Timny/; i ci ywcem spalili jego by on i jej rodzin, jako sprawcw caego nieszczcia. 8. Wielu Filistynw wymordowa Samson na rwninie, a potem osiedli si w Eta /Etam/, grskiej twierdzy w krainie plemienia Judy. Wtedy Filistyni wyruszyli w pole przeciwko temu plemieniu. Mowie judejscy przekadali napastnikom, e byoby z ich strony niesprawiedliwoci kara za winy Samsona lud, ktry paci im daniny. Na to odpowiedzieli im Filistyni, e jeli chc oczyci si od winy, musz wyda w ich rce Samsona. Pragnc tedy uwolni si od wszelkich zarzutw, mowie z plemienia Judy trzy tysice zbrojnych poszli pod ow ska i zajali Samsona za jego zuchwae poczynania przeciwko Filistynom, plemieniu do potnemu, by zgotowa niedol wszystkim Hebrajczy- kom; nastpnie oznajmili, e przybyli tu, by go pojma i wyda Filisty- nom, i prosili, by podda si temu dobrowolnie. Otrzymawszy od nich przysig, e tylko wydadz go w rce wrogw, a nic innego mu nie uczyni, Samson zszed ze skay i powierzy si asce tych przedstawicieli plemienia. Zwizali go dwoma sznurami i powiedli ku Filistynom, by go wyda. Gdy doszli do pewnego miejsca, ktre dzi nazywane jest Szcz- ka" /Lechi/ na pamitk mnego czynu dokonanego tam przez Samsona, ale niegdy nie miao adnego miana Filistyni, ktrzy obozowali w po- bliu, wyszli im na spotkanie, wznoszc radosne okrzyki; mniemali, e wypenio si ich pragnienie. Wtedy Samson rozerwa swe pta, chwyci ol szczk, ktra leaa pod jego stopami, i rzuci si na nich; tuk nieprzyjaci t szczk, a okoo tysica ich pooy trupem, a inni umknli w popochu. 9. Ale chlubic si tym zwycistwem bardziej, ni przystoi, Samson nie mwi, e dokonao si ono dziki pomocy Boej, jeno przypisywa je swemu wasnemu mstwu; pyszni si, e jednych wrogw powali, innych za rzucia do ucieczki wzbudzana przez niego trwoga. Kiedy jednak srogie ucisno go pragnienie, pozna, e nic warta jest wszelka ludzka moc; przyzna wtedy, i wszystko zaley od Boga, i baga Go, by nie gniewa si za jego sowa i by nie wyda go w rce nieprzyjaci, jeno wspomg go w tej cikiej potrzebie i wydoby z niedoli. Bg wysucha te bagania i sprawi, e ze skay wytrysno obfite rdo sodkiej wody; przeto nada Samson owemu miejscu nazw Szczka" /Lechi/, ktr nosi ono do dzi. 10. Po tej walce Samson, lekcewac Filistynw, przyszed do Gazy i przebywa tam w pewnej gospodzie. Gdy dowiedzieli si o tym naczel- nicy Gazejczykw, ustawili zaczajone strae przed bram miasta, by nie mg wyj bez ich wiedzy. Wtedy Samson, ktremu nie byy tajne ich przebiege plany, wsta o pnocy, grzmotn si o bram i zarzu- ciwszy sobie ca odrzwia, zawory i wszelkie przy nich drewno na plecy, ponis to wszystko na gr wznoszc si nad Hebronem i tam pooy. 11. Wykroczy ju jednak przeciw prawom ojczystym i zamca swj sposb ycia naladowaniem obcych zwyczajw; to stao si dla rdem klski. Zakocha si bowiem w niejakiej Dalali /Dalili/, ktra bya kurty- zan wrd Filistynw, i y z ni. Przywdcy wsplnoty Filistynw przyszli do Dalali /Dalili/ i hojnymi obietnicami nakonili j, by spr- bowaa dowiedzie si od Samsona, na czym polega ta jego sia, dziki ktrej wrogowie nie mog go pokona. Gdy wic siedzia z kochank nad pucharami albo gdy inaczej zabawiali si razem, Dalala /Dalila/, unoszc si nad jego wielkimi czynami, chytrze staraa si zdoby od niego wyznanie, jakimi sposobami osign tak niezwyk moc. Samson, ktry jeszcze dobrze wada swym rozumem, na podstp kobiety od- powiedzia podstpem: rzek, e gdyby go zwizano siedmioma pdami winoroli, jeszcze gitkimi, staby si najsabszym z ludzi. Na razie Dalala /Dalila/ nie daa niczego po sobie pozna, a porozumiawszy si z przy- wdcami Filistynw, ukrya w swym domu kilku wojownikw i gdy Samson si upi, zwizaa go jak najmocniej pdami winoroli; wtedy zbudzia go oznajmiajc, e przyszli po niego jacy mowie. Natychmiast rozerwa oplatajce go gazki i sposobi si do obrony, mylc, e rzeczy- wicie bdzie mia do czynienia z napastnikami. Wic owa kobieta, z ktr Samson nadal obcowa, aonie skarya si na jego brak za- ufania do jej mioci, e nie chce odpowiedzie na jej pytanie; czy nie wierzy, e zachowa ona dla samej siebie t wiadomo, ktra dla jego dobra musi zosta tajemnic? On jednak znowu j zwid, mwic, e gdyby zwizano go siedmioma powrozami, utraciby sw si. Gdy Dalala /Dalila/ i tego sposobu sprbowaa bez skutku, za trzecim razem Samson poradzi, by zaplota mu wosy; ale ta prba rwnie nie ujawnia prawdy. Wreszcie pokonany jej probami musia bowiem w kocu uwika si w niedol chcc zadowoli Dalal /Dalil/, rzek: Bg czuwa nade mn i pod Jego yjc opiek od urodzenia pielgnuj te wosy, gdy On sam zabroni mi obcina je, jako e moja sia zaley od ich wzrostu i zachowania". Poznawszy tajemnic, kobieta pozbawia go wosw i wydaa w rce wrogw, ju niezdolnego do odparcia ich napaci. Wyupili mu oczy i kazali go powlec w kajdanach. 12. Ale z biegiem czasu odrastay Samsonowi wosy. Pewnego razu, gdy wszyscy Filistyni uroczycie witowali, a wodzowie ich i najwysi dostojnicy wsplnie biesiadowali w sali, ktrej strop opiera si na dwch kolumnach, kazali przyprowadzi Samsona na t uczt, by mogli szydzi z niego siedzc nad pucharami. Wtedy on, uwaajc, e bezsilne zno- szenie takich zniewag okropniejsze jest od wszystkich jego nieszcz, nakoni chopca, ktry prowadzi go za rk, by powid go pod kolumny; powiedzia, e jest znuony i chce oprze si o nie, by odpocz. Skoro dotar do kolumn, rzuci si na nie caym swym ciarem i, przewracajc te podpory, zwali budowl na gowy trzech tysicy mw; wszyscy zginli, a wrd nich Samson. Taki by jego koniec, po wadaniu nad Izraelitami przez dwadziecia lat. Godzi si podziwia tego ma za jego dzielno, si i wznioso jego mierci, a take za gniew, jaki w nim do ostatka sroy si przeciwko wrogom. To, e da si uwika niewiecie, trzeba przypisa saboci natury czowieczej ulegajcej grzechom, ale naley dawa wiadectwo wspaniaemu mstwu, jakie okaza we Wszyst- kich innych swych czynach. Rodacy zabrali jego ciao i pogrzebany zosta w Sarasie /Saraa/, ojczystej siedzibie, obok swych przodkw. IX. 1. Po mierci Samsona przywdc Izraelitw by arcykapan Eli /Heli/. Gdy za jego rzdw krain nawiedzi srogi gd, Abimelech /Eli- melech/ z Betlejem miasta nalecego do plemienia Judy nie mogc wyy wrd tej klski, przesiedli si do krainy moabickiej; wzi ze sob on swoj Naamis /Noemi/ i synw, ktrych z niej zrodzi: Che- liona i Malaona /Mahalona/. Poniewa w nowej siedzibie pomylnie mu si wiodo, wybra spord Moabitek ony dla swoich synw: Orf dla Cheliona, a dla Malaona /Mahalona/ Rut /Rut/. Gdy upyno dziesi lat, umar Abimelech /Elimelech/, a niedugo po nim synowie. Wtedy Naamis /Noemi/ w gorzkim smutku nie mogc znie pustki, jaka zalega przed jej oczyma po utracie najdroszych osb, dla ktrych niegdy opu- cia ojczyzn, postanowia tam wrci; dowiedziaa si bowiem, e w krainie Judy nastay ju dobre czasy. Ale synowe nie chciay pogodzi si z myl o rozstaniu i w aden sposb Naamis /Noemi/ nie moga ich odwie od zamiaru wsplnej z ni wdrwki. Gdy tak prosiy, by zabraa je ze sob, yczya im, by po owym niepomylnym zwizku z jej synami wyszy teraz za m szczliwiej i by wszelkich zaznay w yciu bogo- sawiestw; prosia je jednak, by przez wzgld na jej obecne pooenie pozostay w swym kraju ojczystym, a nie pragny go opuci dla dzie- lenia z ni jej niepewnego losu. Orfa tedy pozostaa, ale Rut /Rut/, ktra niczym nie daa si przekona, zabraa wreszcie Naamis /Noemi/ ze sob, by bya jej wsplniczk we wszelakiej doli. 2. Skoro Ruta /Rut/ przybya ze sw teciow do miasta Betlejem, przyj je w gocin Boaz /Booz/, krewny Abimelecha /Elimelecha/. Naa- mis /Noemi/ za, gdy ludzie nazywali j tym imieniem, rzeka: Susz- niej nazywalibycie mnie " (w jzyku hebrajskim bowiem Naamis /Noemi/ znaczy: szczcie, a Mara: bl). Nadeszy niwa i Ruta /Rut/ z pozwolenia teciowej posza zbiera zostawione na polu kosy, aby zdoby dla obu poywienie. Przypadkiem trafia na pole Boaza /Booza/. Niebawem przyszed tam Boaz /Booz/ i, ujrzawszy dziewczyn, zapyta swego wodarza o to dziecko. Wodarz, ktry wanie przed chwil usy- sza od dziewczyny ca jej histori, powtrzy j panu. Wtedy Boaz /Booz/, wzruszony jej przywizaniem do teciowej i pamici o synu Naamis /Noemi/, ktrego on bya niegdy Ruta /Rut/, powita j i yczy jej wszelkiej pomylnoci; nie chcc, by zbieraa porzucone kosy, pozwoli jej zboe i zabiera, ile tylko zdoa, i poleci wodarzowi, by w niczym jej nie przeszkadza i by dawa jej jado i napj, gdy bdzie karmi ni- wiarzy. Ruta /Rut/ jednak, otrzymawszy ode placek jczmienny, za- chowaa go dla teciowej i przyniosa wieczorem wraz ze snopkami zboa; natomiast Naamis /Noemi/ zatrzymaa dla Ruty /Rut/ cz jakiego pokarmu, w ktry zaopatrzyli j troskliwi ssiedzi. Wtedy Ruta /Rut/ powtrzya jej, co rzek do niej Boaz /Booz/. Naarnis /Noemi/ za powie- dziaa, e jest on ich krewnym i moe przez pobono zatroszczy si o ich los. Ruta /Rut/ wic take podczas dni nastpnych chodzia zbiera kosy wrd suebnic Boaza /Booza/. 3. Po niewielu dniach przyszed tam Boaz /Booz/, gdy ju przewiane jczmie, i spa na klepisku. Gdy dowiedziaa si o tym Naamis /Noemi/, umylia pooy przy nim Rut /Rut/; sdzia bowiem, e bdzie on dla nich askawy, skoro polubi to dziecko. Posaa tedy dziewczyn, by lega do snu u jego stp. Ruta /Rut/, ktra za swj wity obowizek uwaaa posuszestwo wobec wszelkich polece teciowej, posza tam, ale na razie Boaz /Booz/ jej nie zauway, gdy pogrony by w nie gbokim. Kiedy ockn si okoo pnocy i spostrzeg, e ley przy nim kobieta, zapyta, kim ona jest. Powiedziaa swe imi i prosia, by przebaczy jej jako jej pan; Boaz /Booz/ nic na to nie odrzek. O wicie jednak, zanim jeszcze sudzy poczli krzta si przy pracy, obudzi Rut /Rut/ i poleci jej wzi tyle jczmienia, ile zdoa udwign, i odej do teciowej, pki nikt nie widzia, e ona tu spaa; rozsdek bowiem na- kazuje, mwi Boaz /Booz/, zabezpieczy si przeciw wszelkim plotkom, zwaszcza e nic jeszcze midzy nimi nie zaszo. Co si za tyczy caej sprawy rzek tak bdzie: tego, kto jest bliszym twym krewnym ni ja, naley zapyta, czy chce ci poj za on; jeli przytwierdzi, pjdziesz do niego, jeli za uchyli si od tego, ja polubi ci wedug Prawa". 4. Gdy Ruta /Rut/ opowiedziaa o tym teciowej, obie byy zadowolone spodziewajc si, e Boaz /Booz/ roztoczy nad nimi opiek. W porze poudniowej poszed Boaz /Booz/ do miasta, zgromadzi rad starszych i posa po Rut /Rut/, a take przyzwa owego krewnego. Gdy ten si zjawi, Boaz /Booz/ rzek: Czy jeste wacicielem dziedzictwa Abi- melecha /Elimelecha/ i jego synw?" Tak odpowiedzia przy- znaj mi to prawa z powodu bliskiego pokrewiestwa". Powiniene tedy rzek znowu Boaz /Booz/ pamita nie tylko o poowie na- kazw praw, ale wypeni wszystko, czego one daj. Oto przybya tu ona Malaona /Mahalona/. Jeli chcesz zatrzyma owe pola, musisz polu- bi j, zgodnie z prawami". Wtedy on wyrzek si zarwno dzie- dzictwa, jak i owej kobiety na rzecz Boaza /Booza/, rwnie bdcego krewnym zmarego; usprawiedliwia si tym, e ma ju on i dzieci. Boaz /Booz/ za, powoawszy starszych na wiadkw, poleci kobiecie, by rozwizaa sanda owego ma, podszedszy do wedug nakazu prawa, i pluna mu w twarz. Gdy dokonano tego, polubi Boaz /Booz/ Rut /Rut/, a po upywie roku urodzi im si syn. Piastowaa go Naamis /Noemi/, ktra z porady niewiast nazwaa go Obedem, jako e mia wyrosn na podpor jej staroci; bowiem znaczy po hebrajsku; penicy sub. Z Obeda zrodzi si Jesaj /Jesse/, a z Jesaja /Jessego/ Dawid, ktry odziery wadz krlewsk i przekaza j swoim po- tomkom na dwadziecia jeden pokole. Tej opowieci o Rucie /Rut/ nie mogem pomin, pragnem bowiem ukaza potg Boga, ktremu atwo jest wydwign nawet zwykych ludzi do godnoci tak wspaniaej, jak ta, ktr opromieni Dawida, wywodzcego si z takich przodkw. X. 1. Hebrajczycy, ktrych sytuacja si pogorszya, znowu toczyli wojn przeciwko Filistynom, z nastpujcej przyczyny. Arcykapan Eli /Heli,/ mia dwch synw: Hofniesa /Ofniego/ i Fineesa. Stawszy si zuchwal- cami wobec ludzi i Boga, przed adn nie cofali si oni nieprawoci: spord przynoszonych ofiar jedne zabierali jako swoj zapat, inne wprost rabowali po zodziejsku; zniewaali kobiety przybywajce dla skadania czci Bogu, jednym zadajc gwat, inne uwodzc darami; krtko mwic, ich sposb ycia niczym zgoa nie rni si od tyranii. Gorzko trapi si tym ich ojciec, kadej chwili oczekujc kary, jak Bg wy- mierzy im za te czyny; a lud si oburza. Kiedy za Bg zapowiedzia swoim sugom, Elemu /Helemu/ i prorokowi Samuelowi, bdcemu jeszcze dzieckiem, nadcigajc niedol, wtedy Eli /Heli/ pocz ju jawnie opa- kiwa swych synw. 2. Tu jednak pragn najpierw opowiedzie o samym proroku, zanim wrc do spraw Elego /Helego/ i jego synw i opisz klsk, jaka zwalia si na lud hebrajski. Lewita Alkanes /Elkana/, redniozamony m z plemienia Efranowego /Efraimowego/, mieszkajcy w miecie Ramata /Rama/, polubi dwie kobiety: Ann i Fenann /Fenenn/. Ta druga urodzia mu dzieci, ale ulubienic ma bya zawsze Anna, chocia bez- podna. Kiedy pewnego razu Alkanes /Elkana/ z obiema onami przyby do miasta Sio, by zoy ofiary tam bowiem ustawiono Przybytek Boga, jak ju rzeklimy i potem przy uczcie rozdziela czstki misa swym kobietom i dzieciom, wtedy Anna, widzc dzieci drugiej ony siedzce wok matki, zalaa si zami i alia si nad niepodnoci i samotnoci swoj. Poniewa m nie zdoa ukoi jej strapienia, po- sza do Przybytku i bagaa Boga, by da jej potomstwo i uczyni j matk; obiecaa, e pierworodnego powici na sub Bo i e jego sposb ycia bdzie odmienny od obyczajw zwykych ludzi. Gdy tak przez dugi czas si modlia, arcykapan Eli /Heli/, ktry siedzia przed wrotami Przybytku, pomyla, e ta kobieta jest pijana, i kaza jej odej. Ona jednak rzeka, e pia tylko wod i e wznosi mody ku Bogu stra- piona brakiem dzieci; wtedy arcykapan pocieszy j, zapowiadajc, e Bg obdarzy j dziemi. 3. Pena otuchy przysza do ma i radonie przyja pokarm, a wr- ciwszy do ojczystego miasta, staa si brzemienna. Gdy urodzio im si dziecko, nazwali je Samuelem; imi to mona by przetumaczy: upro- szony od Boga. Podyli wic znowu (do Silo), by zoy ofiary (dzik- czynne) za narodziny dziecka, i przynieli take dziesiciny. Kobieta, pomnc o lubie uczynionym Bogu, oddaa syna Elemu /Helemu/, po- wicajc go Bogu, by sta si prorokiem; nie obcinano mu wosw i pi tylko wod. Chowa si tedy Samuel w wityni, a Alkanes /Elkana/ mia potem z Anny jeszcze innych synw i trzy crki. 4. Skoro Samuel ukoczy dwunasty rok ycia, pocz dziaa jako prorok. Pewnej nocy, gdy spa, Bg zawoa go po imieniu. Chopiec, mylc, e przyzywa go arcykapan, poszed do Elego /Helego/; arcy- kapan jednak rzek, e wcale go nie woa. A Bg tak samo odezwa si jeszcze dwa razy. Wtedy Eli /Heli/, wreszcie owiecony, powiedzia Samuelowi: Nie, Samuelu, ja milczaem, jak i przedtem; to Bg woa. Rzeknij Mu: Oto jestem". Kiedy wic Bg znowu przemwi, Samuel prosi Go, by wypowiedzia swe wyrocznie; on bowiem bez wahania suy bdzie wszystkim Jego nakazom. Na to Bg: Skoro jeste tu, wiedz o tym, i na Izraelitw spadnie klska, ktrej wypowiedzie si nie da, przekraczajca wiar nawet naocznych wiadkw; a synowie Elego /Helego/ polegn wszyscy w tym samym dniu i kapastwo przejdzie do domu Eleazara. Eli /Heli/ bowiem miowa swoich synw bardziej ni sub Bo i to nie wyszo im na dobre". Eli /Heli/ pod przysig zmusi Samuela do powtrzenia mu tego wszystkiego Samuel bowiem nie chcia zasmuci go tak wieci i odtd z jeszcze wiksz pewno- ci oczekiwa zagady swych dzieci. Sawa za Samuela coraz bardziej rosa, gdy widziano, e sprawdzaj si wszystkie jego proroctwa. XI. 1. W owym to wanie czasie Filistyni wyprawili si przeciw Izraeli- tom i rozoyli obz naprzeciw miasta Amfekas /Afek/. Izraelici spiesznie wyszli im na spotkanie; nastpnego dnia stary si ze sob oba wojska i Filistyni odzieryli zwycistwo: zabili cztery tysice Hebrajczykw, a reszt nieprzyjaci cigali a do obozu. 2. Stanwszy przed grob zupenej klski, Hebrajczycy wyprawili po- sacw do rady starszych i do arcykapana z daniem, by przyniesiono do nich ark Boga: aby jej obecno w ich szeregach daa im zwycistwo nad wrogami. Nie wiedzieli, e Ten, ktry przeznaczy im klsk, pot- niejszy jest ni arka, ktra tylko Jemu zawdzicza swe istnienie. Przybya tedy arka, a z ni synowie arcykapana, ktrym ojciec nakaza, by jeliby zechcieli y po pojmaniu arki przez nieprzyjaci nie pokazy- wali mu si na oczy. Finees peni ju urzd arcykapana, ktry ojciec mu ustpi z powodu swej staroci. Ogromnie wzmoga si otucha Hebraj- czykw; spodziewali si bowiem, e dziki przybyciu arki odzier prze- wag nad nieprzyjacimi. Wrd wrogw za zapanowa popoch, gdy z przeraeniem dowiedzieli si, e w obozie Izraelitw jest arka. Rzeczy- wisto jednak obalia przewidywania obu stron: gdy stary si ze sob wojska, zwycistwo, ktrego spodziewali si Hebrajczycy, przypado w udziale Filistynom, a klska, ktrej obawiali si Filistyni, przygniota Hebrajczykw; przekonali si wtedy, e daremn pokadali ufno w arce. Na samym bowiem pocztku walki zaamay si ich szeregi i polego spord nich okoo trzydziestu tysicy mw, a midzy innymi padli synowie arcykapana. Ark za unieli wrogowie. 3. Kiedy wie o klsce i zawadniciu ark dotara do Silo przy- nis j pewien mody Beniaminita, ktry by obecny przy tym zdarze- niu cae miasto rozbrzmiao paczem i jkiem. Arcykapan Eli /Heli/, ktry siedzia przy jednej z dwch bram na wysokim krzele, skoro roz- legy si lamenty, domyli si od razu, e na rodakw spado jakie szczeglnie dotkliwe nieszczcie; posa tedy po owego modzieca. Gdy za usysza o wyniku bitwy, spokojnie znis los swoich synw i caego wojska, zawczasu bowiem dowiedzia si od Boga i sam zreszt gosi, co si stanie; a mniej wstrzsa ludmi groza, ktrej si spodziewali. Skoro jednak oznajmiono mu, e arka wpada w rce nieprzyjaci, tak stra- sznym blem przenikna go ta nieoczekiwana wie, e stoczy si z krze- sa i umar; y on lat dziewidziesit osiem, a przez lat czterdzieci sprawowa wadz. 4. Tego samego dnia zmara rwnie ona jego syna, Fineesa, nie mogc przey nieszczsnego zgonu ma. Bya ona brzemienna, kiedy j powiadomiono o jego losie, i powia syna siedmiomiesicznego. Gdy si urodzi, nazwali go Jachobem /Ichabodem/ (imi to znaczy: niesawa) z powodu haby, jaka okrya wtedy wojsko. 5. Eli /Heli/ pierwszy dziery wadz spord rodu Itamara, drugiego z synw Aarona. Przedtem arcykapastwo naleao do domu Eleazara, gdzie godno ta przechodzia z ojca na syna. Eleazar przekaza j synowi Fineesowi, po ktrym otrzyma arcykapastwo syn jego Abiezer /Abisue/, by odda je z kolei swemu synowi imieniem Bokki, a po nim odziedziczy wadz syn Ozis. Nastpnie sprawowa arcykapastwo Eli /Heli/, o kt- rym wanie mwimy, a po nim jego potomkowie a do czasw panowa- nia Salomona; wtedy za odzieryli t godno znowu potomkowie Eleazara. KSIGA SZSTA Tre Rozdzia I. 1. Arka u Filistynw w wityni Dagona nieszczcia, ktre przynosi mieszkacom Azotu i innym miastom filistyskim. 2. Narada i postanowienie Filistynw w sprawie arki. 3. Arka z da- rami przebagalnymi na nowym wozie jej powrt do Betes /Bet- sames/ i przyjcie jej przez mieszkacw. 4. Ukaranie mieszkacw Betes /Betsames/ za dotknicie arki przeniesienie jej do domu Aminadaba /Abinadaba/. Rozdzia II. 1. Samuel wzywa Izraelitw do pokuty i ycia cnotliwego lud zbiera si w Masfate /Masfa/, poci i modli si. 2. Zbliaj si Filistyni zwycistwo Izraelitw. 3. Samuel odzyskuje podbite ziemie. Rozdzia III. 1. Samuel jako sdzia. 2. Grzeszne postpowanie synw proroka. 3. Izraelici uskaraj si na nich przed Samuelem i prosz o krla. 4. Bg kae Samuelowi wybra krla i ostrzec Izraelitw przed tym, co im przynios rzdy krlewskie. 5. Samuel ukazuje im ujemne strony rzdw monarchicznych. 6. Samuel ustpuje przed uporem Izraelitw. Rozdzia IV. 1. Saul, szukajc olic, przybywa do miasta Samuela spotkanie z prorokiem, ktry go uspokaja i zapowiada przysz chwa. 2. Samuel namaszcza Saula zapowiada, co go spotka w drodze naznacza miejsce spotkania w Galgali i odsya. 3. Saul powraca do domu i zachowuje dyskretne milczenie o wszystkim. 4. Samuel zwouje lud na zgromadzenie w Masfate /Masfa/ i ostrzega przed ustanowieniem rzdw krlewskich. 5. Saul wybrany krlem jego ukrycie si Bg wskazuje jego miejsce prorokowi, ktry go sprowadza. 6. Cay lud radonie go wita Saul w Gabata /Gabaa/. Rozdzia V. 1. Naas, krl Ammanitw /Ammonitw/ uciska Izraelitw za- jordaskich oblega Jabis /Jabes Galaad/. 2. Poselstwo Jabi- seczykw /Jabeseczykw/ do miast izraelskich Saul dowia- duje si o ich pooeniu i przyrzeka pomoc. 3. Saul zbiera wojsko i zwycia Naasa. 4. Potwierdzenie krlestwa w Galgala Samuel powtrnie ogasza Saula krlem zmiana formy rzdw Izraela. 5. Samuel uzyskuje pochlebne wiadectwo ludu o swoim postpowa- niu. 6. Przypomina ludowi dobrodziejstwa Boe potpia ich za to, e chc mie krla Bg okazuje swoje niezadowolenie Samuel nawouje lud do wiernoci wobec Boga. Rozdzia VI. 1. Saul i Jonata /Jonatan/ na czele wojska rozpoczynaj wojn z Filistynami. 2. Saul skada ofiar przed nadejciem Sa- muela nagana odrzucenie rodu Saula Saul i Jonata /Jona- tan/ obozuj w Gabaon /Geba Beniamina/ ich trudne pooe- nie wspaniay czyn Jonaty /Jonatana/ i jego giermka, ktrzy szerz popoch w obozie Filistynw. 3. lub Saula i jego zamanie przez Jonat /Jonatana/. 4. Pldrowanie obozu Filistynw zbudo- wanie otarza i ofiara. 5. Saul odkrywa wystpek syna lud ocala Jonat /Jonatana/ od mierci. 6. Zwycistwo Saula. Rozdzia VII. 1. Samuel zachca Saula do wojny z Amalekitami. 2. Saul zbiera wojsko uderza na Amalekitw i odnosi zwycistwo do- konuje rzezi ludnoci, lecz wbrew rozkazowi Boemu zachowuje przy yciu krla Agaga zdobycie zakazanych upw. 3. Jego dalsze podboje. 4. Saul ciga na siebie gniew Boy Samuel w Galgali gani go i oznajmia jego odrzucenie. 5. Samuel kae zabi Agaga. Rozdzia VIII. 1. Samuel udaje si do Betlejem, aby namaci syna Jessaja /Jessego/ jako krla namaszczenie Dawida. 2. Choroba Saula sudzy poszukuj harfisty dla uspokojenia krla wezwa- nie Dawida, ktry przybywa do krla. Rozdzia IX. 1. Wojna z Filistynami Goliat wyzywa Izraelitw na po- jedynek ich przestrach. 2. Dawid prosi Saula, aby mu pozwoli walczy z Goliatem. 3. Dawid pewny zwycistwa odpowiada na wt- pliwoci Saula. 4. Uzbrojenie Dawida wystpienie do walki z Go- liatem pogardliwe sowa Goliata odpowied Dawida. 5. Dawid zabija Goliata popoch wrd Filistynw. Rozdzia X. 1. Triumf Dawida budzi obawy Saula. 2. Mio crki Saula, Melchy /Michol/, do Dawida Saul obiecuje mu j za on, lecz stawia zdradzieckie warunki. 3. Dawid przynosi szeset gw Fili- stynw i otrzymuje crk Saula za on. Rozdzia XI. 1. Saul postanawia zabi Dawida syn krla, Jonata /Jona- tan/, uprzedza go o tym ucieczka Dawida. 2. Jonata /Jonatan/ stara si przejedna ojca pogodzenie. 3. Nowe zwycistwo Dawida nad Filistynami Saul usiuje go przebi wczni. 4. Krl wysya ludzi, aby go strzegli podstp ony ratuje Dawida z niebezpiecze- stwa Melcha /Michol/ usprawiedliwia swoje postpowanie przed Saulem Dawid chroni si u Samuela w Armacie /Ramie/. 5. Saul i jego ludzie przybywaj, aby porwa Dawida ogarnia ich duch Boy i prorokuj. 6. Dawid przybywa do Jonaty /Jonatana/ i skary si na wrogo ojca. 7. Prosi go o potajemne zbadanie zamiarw ojca. 8. Jonata /Jonatan/ obiecuje i zapewnia go pod przysig o swej przyjani umawia si o znak. 9. Saul zauwaa nieobecno Dawida w czasie witowania Jonata /Jonatan/ go usprawiedliwia Saul wpada w gniew i usiuje zabi Jonat /Jonatana/ jako wsplnika Dawida. 10. Jonata /Jonatan/ potajemnie spotyka si z Dawidem. Rozdzia XII. 1. Dawid przybywa do Naby /Nobe/ do arcykapana Abi- melecha /Achimelecha/ prosi go o poywienie i bro Dawid zabiera miecz Goliata. 2. Dawid ucieka do Gitty /Gat/ do krla Anchusa /Achiza/ udaje szalonego i zostaje wypdzony. 3. Dawid w jaskini w pobliu miasta Adollam /Adullam/ w kraju moab- skim. 4. Dawid w kraju Judy Saul napomina przyjaci, by mu pozostali wiernymi Doeg donosi o pobycie Dawida u Abimelecha /Achimelecha/. 5. Saul karci Abimelecha /Achimelecha/, ktry si usprawiedliwia. 6. Doeg na rozkaz Saula zabija Abimelecha /Achi- melecha/ i jego krewnych zniszczenie Naby /Nobe/. 7. Rozwaania na temat zmiany charakteru ludzi po ich dojciu do wadzy Saul jako przykad. 8. Abiatar, syn arcykapana Abimelecha /Achimelecha/ ucieka do Dawida. Rozdzia XIII. 1. Dawid bije Filistynw oblegajcych Kill /Ceil/ Saul cignie do Killi /Ceili/ ucieczka Dawida. 2. Dawid w Zifene /Zif/ Jonata /Jonatan/ odnawia przymierze z nim mieszkacy Zifeny /Zif/ zdradzaj przed Saulem miejsce pobytu Dawida. 3. Najazd Fili- stynw zmusza Saula do przerwania pocigu. 4. Dawid przybywa do Engedonu /Engaddi/ pocig Saula Dawid oszczdza go w jaskini czyni wyrzuty Saulowi pojednanie si przysiga Dawida, e nie zgadzi potomstwa Saula. 5. mier i pogrzeb Samuela. 6. Dawid prosi o ywno Nabala, ktry odmawia Dawid wyrusza przeciw niemu. 7. Abigaja /Abigail/ ona Nabala jedzie naprzeciw Dawida i skada mu dary Dawid przyjmuje zadouczynienie. 8. mier Nabala Dawid pojmuje Abigaj /Abigail/ za on. 9. Saul znowu przeladuje Dawida ten oszczdza go po raz drugi karci Abenera /Abnera/ za to, e nie pilnuje krla Saul znw jedna si z Dawidem. 10. Dawid chroni si u Anchusa /Achiza/ krla Gitty /Gat/ i osiedla si w Filistei jego wyprawy na ssiednie plemiona. Rozdzia XIV. 1. Filistyni wyprawiaj si na Izraelitw Anchus /Achiz/ prowadzi z sob Dawida. 2. Pooenie obozw Saul prze- raony radzi si Boga, lecz nie otrzymuje odpowiedzi udaje si do wrki w Dor /Endor/ wywoanie ducha Samuela, ktry prze- powiada jego mier. 3. Saul sabnie wrka go posila. 4. Pochwala wrki rozwaania na temat bohaterstwa Saula. 5. Filistyni daj usunicia Dawida Anchus /Achiz/ odsya go wbrew swej woli Dawid zastaje miasto Sekella /Siceleg/ spalone przez Amalekitw. 6. aoba Dawida i towarzyszy po uprowadzeniu ich on i dzieci Bg nakazuje mu ciga Amalekitw zaskoczenie i rze wrd wrogw odbicie upw i uprowadzonych sprawiedliwy podzia upw. 7. Zwycistwo Filistynw nad Izraelitami mier synw Saula pocig za Saulem Saul zbyt saby, aby si zabi, roz- kazuje Amalekicie, by zada mu mier. 8. Filistyni zawieszaj na murach miasta Betsan /Beth-szean/ ciaa Saula i synw mieszka- cy Jabis /Jabes Galaad/ grzebi je. 9. Krtkie streszczenie rzdw Saula. KSIGA SZSTA I.1. Gdy Filistyni jak o tym niedawno opowiedzielimy zdobyli ark nieprzyjaci, zanieli j do miasta Azotu i umiecili jako zdobycz przy swoim bogu zwanym Dagon. Nazajutrz jednak, kiedy o wicie wszyscy przyszli do wityni, by swemu bogu hod zoy, ujrzeli, e skada on wanie hod arce: lea przed ni, spadszy z cokou, na ktrym zawsze przedtem sta. Podnieli go i postawili na dawnym miejscu, gboko wstrznici tym wydarzeniem. Gdy za jeszcze potem wiele razy ilekro do niego przychodzili znajdowali Dagona tak samo czoobitnie lecego przed ark, ogarno ich przeraenie i rozpacz. A w kocu Bg rzuci na miasto Azotyjczykw i na ich krain niszczc zaraz. Umierali na czerwonk, srog chorob, ktra z niezwyk szyb- koci przetrawiaa ich ciaa, zanim jeszcze odczyy si od nich dusze w miertelnym ukojeniu: chodzili z wntrznociami przeartymi i cako- wicie wyniszczonymi przez chorob. A na pody pl rzucio si mnstwo myszy, wychodzcych spod ziemi; nie oszczdziy one ani rolin, ani owocw. Znalazszy si w takich trudnociach i nie mogc podoa kl- skom, Azotyjczycy zrozumieli wreszcie, e przyczyn tych nieszcz jest arka i e zwycistwo i zdobycie arki nie przynioso im poytku. Wyprawili tedy posw do mieszkacw Askalonu i prosili ich, by wzili do siebie ark. Chtnie przyjli Askalonici propozycj Azotyjczykw i zgodzili si na wywiadczenie im tej przysugi. Ale skoro tylko wzili ark, na nich zwaliy si podobne niedole; arka bowiem przeniosa ze sob klski Azotyjczykw, na tych, ktrzy j od nich przyjli. Wic z kolei Askalonici odesali j do innych miast, ale i tam nie ostaa si dugo, gdy owi ludzie, ucinici takimi samymi cierpieniami, wy- prawili j dalej do miast okolicznych. W ten sposb arka objechaa pi miast filistyskich, kademu narzucajc podobne klski niby haracz za swe odwiedziny. 2. Wyczerpani t niedol, nieszcznicy ktrych los wieci wszyst- kim nauk, by nie przyjmowa do siebie arki za tak dotkliw cen poczli przemyliwa, jak by si jej pozby. Przywdcy piciu miast: Gitty /Gat/, Akkaronu, Askalonu, a take Gazy i Azotu, na wsplnej naradzie zastanawiali si nad tym, co powinni uczyni. Najpierw uznali, i ark naley odesa do jej ludu, jako e upomina si o ni Bg i z tego wanie powodu razem z ni przybyy do nich klski i zwaliy si na miasta, ktre nawiedzia arka. Znaleli si jednak inni, ktrzy twierdzili, e nie naley naiwnie wierzy, jakoby arka bya przyczyn owych nie- szcz; nie posiada ona bowiem takiej mocy: przecie gdyby rzeczy- wicie opiekowa si ni Bg, nie wpadaby nigdy w rce ludzi. Ci do- radcy uwaali, e trzeba zachowa spokj i cierpliwie znosi to, co si dzieje, przypisujc owe klski dziaaniu samej natury, ktra w pewnych okresach wywouje takie wanie zmiany w ciaach ludzkich, w ziemi, rolinach i wszystkich podach roli. Obie jednak te rady ustpi musiay wobec sdu ludzi, ktrzy ju w przeszoci zdobyli sobie zaufanie dziki wybitnej roztropnoci i mdroci i ktrych zdanie wydao si teraz najbardziej odpowiednie do sytuacji. Nie zachcali oni ani do odsyania arki, ani do zatrzymania jej; uznali natomiast, i trzeba ofiarowa Bogu pi zotych poskw od kadego miasta jeden jako dar dzik- czynny za to, e raczy ich ocali i zachowa przy yciu pomimo tych zabjczych klsk, ktrym nie mogli ju podoa; a razem z poskami zoy naley tyle zotych myszy, podobnych do owych, ktre nawie- dziy i wyniszczyy ich krain. Nastpnie winni woy te dary do skrzyni, a skrzyni postawi na arce, dla ktrej trzeba sporzdzi nowy wz, zaprzgn do wozu krowy, ktre niedawno si ocieliy, a ich cielta naley zostawi zamknite, aby nie powstrzymyway swych matek w dro- dze i by krowy z tsknoty za cieltami tym bardziej si spieszyy. Po- gnawszy zwierzta cignce ark do miejsca, gdzie spotykaj si trzy drogi, trzeba je tam zostawi i pozwoli, by poszy dalej, ktr chc drog. Jeli wtedy krowy wybior drog wiodc ku Hebrajczykom i pjd do ich krainy, naley uzna wanie ark za przyczyn owych nieszcz. Jeli natomiast rzekli skieruj si w inn stron, to pobiegnijmy za nimi, wiedzc, e arka bynajmniej nie posiada takiej mocy". 3. Uznawszy t rad za suszn, Filistyni natychmiast zastosowali j w praktyce. Wykonali wymienione wyej przedmioty i powiedli wz do skrzyowania drg, gdzie zostawili go i cofnli si. A widzc, e krowy id prosto naprzd, jak by je kto prowadzi, przywdcy Filistynw poszli za nimi, aby przekona si, gdzie si zatrzymaj i kogo nawiedz. Jest pewna wioska naleca do plemienia Judy, zwana Betes /Betsames/. Do niej wanie przybyy krowy; gdy powitaa je rozlega i pikna rw- nina nie chciay kroczy dalej i zatrzymay wz. Mieli na co patrze mieszkacy owej wioski i rado ogarna ich ogromna. Byo wtedy lato i wszyscy znajdowali si na polach zajci zbieraniem plonw, wic natych- miast dostrzegli ark; uniesieni zachwytem porzucili prac, ktrej mieli pene rce, i pobiegli do wozu. Zdjli z wozu ark i skrzyni zawierajc poski i myszy i postawili na skale wznoszcej si wrd doliny, a potem zoyli Bogu wspaniae ofiary i radonie ucztowali; na kocu za spalili wz i krowy w ofierze caopalnej. Ujrzawszy to wszystko, przywdcy Filistynw wrcili do siebie. 4. Gniew Boy jednak nawiedzi siedemdziesiciu spord mieszkacw wioski Betes /Betsames/; porazi ich Bg i zabi za to, e zbliyli si do arki, ktrej nie bdc kapanami nie mieli prawa dotkn. Wieniacy opakiwali tych nieszczsnych, lamentujc tak, jak godzi si w obliczu nieszczcia zesanego przez Boga; kady paka po kim bliskim. Owiad- czajc wreszcie, e niegodni s tego, by arka wrd nich pozostaa, przez posacw zawiadomili oglne zgromadzenie Hebrajczykw, i Fili- styni oddali ark. Dowiedziawszy si o tym, /przedstawiciele Hebrajczy- kw/ przewieli j do Kariatiarim, miasta lecego w pobliu wsi Betes /Betsames/. A poniewa mieszka tam pewien m z plemienia Lewiego, Aminadab /Abinadab/, wsawiony sprawiedliwoci i pobonoci, wpro- wadzili ark do jego domostwa, uwaajc, e jest to miejsce odpowiednie dla Boga jako siedziba prawego czowieka. Synowie tego ma zaopieko- wali si ark i czuwali nad ni przez cae dwadziecia lat; tyle bowiem czasu przebywaa ona w Kariatiarim po czteromiesicznym pobycie u Filistynw. II. 1. A przez ten czas, gdy arka znajdowaa si w miecie Kariatiari- mitw, cay lud pocz si modli i skada ofiary Bogu; i okazywali wielk gorliwo w subie Boej. Widzc ich zapa, prorok Samuel oceni, e ludziom tak usposobionym warto powiedzie o wolnoci i jej zaletach, i przemwi do nich sowami, ktre uwaa za najbardziej odpowiednie do poruszenia i przekonania ich serc. Mowie zacz nad ktrymi cigle jeszcze ciy wroga przemoc Filistynw, chocia Bg ju zaczyna okazywa wam ask i przyja, nie powinnicie zadowala si tsknot do wolnoci, ale zabra si i do czynw, dziki ktrym zdoacie wolno osign; nie wystarczy pragn wyzwolenia od tyra- nw, jeli nadal bdzie si postpowa w sposb, ktry pozwoli im pano- wa. Stacie si wreszcie prawi, wygnajcie niegodziwo ze swych dusz i, oczyciwszy si od niej, caym sercem zwrcie si ku Bogu i wytrwale skadajcie Mu cze. Jeli tak uczynicie, to osigniecie pomylno, wol- no od jarzma i zwycistwo nad wrogami dobra, ktrych zdoby nie mona ani orem, ani krzepkoci ciaa, ani mnogoci wojownikw; nie za takie bowiem przewagi Bg obiecuje udzieli tych dbr, jeno jako nagrod za ycie zacne i sprawiedliwe. A jako porczyciel Jego obietnic ja sam tu stoj". Temu przemwieniu z uznaniem przy wtrzy lud, ochoczo poddajc si zachtom Samuela; i wszyscy przyrzekli, e stan si miymi Bogu. Samuel tedy zgromadzi ich w miecie zwanym Masfate /Masfa/; nazwa ta w jzyku hebrajskim znaczy: wyledzone. Tam, za- czerpnwszy wody, wyleli j Bogu w ofierze, a po caodniowym pocie poczli si modli. 2. Zgromadzenie si Hebrajczykw w owym miecie nie uszo jednak uwagi Filistynw, ktrzy natychmiast wyruszyli przeciw nim z mnogim i bardzo silnym wojskiem, spodziewajc si, e zaskocz nieprzyjaci nie przygotowanych do walki. Przeraeni tym napadem i pogreni w zamcie Hebrajczycy pobiegli do Samuela owiadczajc, e odwaga ich zwtlona jest lkiem i wspomnieniem poprzedniej klski. Dlatego wanie rzekli siedzielimy cicho, aby nie podburza potgi nie- przyjaci. Poniewa jednak przyprowadzie nas tu na modlitwy, ofiary i lubowania, oto teraz wrogowie napadli na nas nagich i bezbronnych. W tym pooeniu znikd nie moemy spodziewa si ocalenia, jeno od ciebie i od Boga, gdyby On pod wpywem twoich prb raczy pozwoli nam na ucieczk od Filistynw". Samuel stara si doda im otuchy i obieca, e Bg ich wesprze. Nastpnie wzi baranka jeszcze sscego, zoy go w ofierze za pomylno ludu i baga Boga, by wycign nad nimi sw praw rk podczas bitwy przeciwko Filistynom i by nie dopuci do powtrnej klski Hebrajczykw. Bg wysucha modlitwy, ofiar przyj askawie i przyjanie i zapewni, e odzier zwycistwo. Ofiara Boa leaa na otarzu i Bg nie pochon jej jeszcze witym pomieniem, gdy wojsko nieprzyjacielskie wynurzyo si z obozu i kro- czyo w szyku bojowym, spodziewajc si zwycistwa; myleli sobie Filistyni, e chwycili Judejczykw w beznadziejn puapk, jako e nie mieli oni broni i zgromadzili si nie dla bitwy. A jednak spotka napastnikw taki los, w jaki trudno byoby im uwierzy, gdyby im kto go przepowiedzia. Najpierw Bg sposzy ich wstrzsem ziemi: roz- chybota j tak, e umykaa im spod stp, a gdy rozstpowaa si, wpadali w szczeliny. Potem oguszy ich gromami, rozjarzy wok nich byska- wice tak pomienne, jak by miay wypali im oczy, wytrci or z ich rk i bezbronnych pogna do ucieczki. Wtedy rzuci si na nich Samuel ze swoim ludem i, wielu pooywszy trupem, ciga ich a do miejsca zwanego Korrea /Betchar/. Tam postawi kamie jako znak graniczny zwycistwa Hebrajczykw i ucieczki wrogw i nazwa go potnym" /Ebenhezer/, by wyobraa potn przewag, jak Bg da im nad nie- przyjacimi. 3. Po tej porace Filistyni nie wyprawiali si ju przeciwko Izraeli- tom; lk i wspomnienie niepowodze trzymay ich w spokoju, a ta zu- chwao, ktra przedtem podjudzaa Filistynw przeciwko Hebrajczy- kom, po owym zwycistwie opanowaa tych ostatnich. Dziki temu Samuel wyruszy na bj przeciw Filistynom, wielu zabi, zdawi ich dum i odebra im krain, ktr dawniej wydarli Judejczykom po zwy- cistwie nad nimi ziemi cignc si od granicy Gitty /Gat/ do miasta Akkaronu. A w owym czasie panowaa przyja midzy Izraelitami a resztkami Chananejczykw. III. 1. Potem Samuel podzieli lud i kadej grupie wyznaczy miasto, do ktrego mieli si schodzi na sdy dotyczce ich wewntrznych sporw. Raz w roku nawiedza te miasta i rozstrzyga sprawy Hebrajczykw; w ten sposb przez dugi czas utrzymywa doskona praworzdno.
2. Kiedy za dolegliwa staro przeszkodzia mu w zwykych jego zajciach, wadz i kierowanie narodem przekaza swoim synom, z ktrych starszy zwa si Julos /Joel/, a modszy Ebia /Abia/. Pierwszemu kaza zasiada w sdzie miasta Betel, a drugiemu w Bersubej /Bersabei/; i wyznaczy, jaka cz ludu kademu z nich ma podlega. Ci modziecy jednak stali si wyranym dowodem tego, e synowie nie zawsze maj natur podobn do swych rodzicieli; jak czasem z otrw rodz si ludzie zacni i umiarkowani, tak samo potomkowie mw szlachetnych mog okaza si nikczemni. Ot synowie Samuela, odstpiwszy od obyczajw ojca i wkroczywszy na zgoa przeciwn drog, zdradzali sprawiedliwo dla darw i haniebnego zysku, wydawali wyroki kierujc si nie prawd, ale sw wasn korzyci, i pogryli si w rozkoszach i przepychu; takim postpowaniem sprzeciwiali si przede wszystkim Bogu, a nastpnie prorokowi, swemu ojcu, ktry tyle powici gorliwych zabiegw dla ugruntowania uczciwoci wrd ludu. 3. Widzc, jak synowie proroka zuchwale wypaczaj dawny ustrj pastwa, lud oburza si ich czynami. Wreszcie zbiegli si Izraelici do Samuela, ktry przebywa w miecie Armata /Rama/. Opowiedzieli mu o nieprawoci jego synw i dodali, e on sam, bdc stary i zwtlony wiekiem, ju nie moe sprawowa wadzy, tak jak przedtem. Prosili go tedy usilnie, by wyznaczy spord nich krla, majcego kierowa narodem i wywrze zemst na Filistynach, ktrzy jeszcze nie zapacili Hebrajczykom za wszystkie dawne krzywdy. Te proby bolenie przygnbiy Samuela z powodu jego wrodzonej prawoci i nienawici do krlw; ogromnie bowiem by rozmiowany we wadzy najgodniejszych, uwaajc taki system rzdw za boski i szczsny dla wszystkich, ktrzy go przyjli. Tak bardzo zaniepokoiy i zasmuciy go sowa ludu, e nie myla ani o jadle, ani o napoju, jeno przez ca noc rozwaa w duchu owe sprawy. 4. Wrd tych rozmyla ukaza mu si Bg i pocieszy go, tumaczc, jak naley waciwie rozumie dania ludu: przecie nie Samuelowi, ale Jemu samemu, Bogu, oka wzgard, jeli odbior Mu wyczno krlowania; zreszt wszelkimi sposobami zmierzali oni ku temu ju od dnia, w ktrym Bg wywid ich z Egiptu; niezadugo jednak gorzko tego poauj. Ten al rzek Bg nie zaegna adnego z wydarze, ktre sta si musz, ale przynajmniej otworzy im oczy na ich krnbrn pych i ich niewdziczno wobec mnie i wobec twojego posannictwa prorockiego. Przeto nakazuj ci, by wybra dla nich tego, kogo ja wyznacz na krla; przedtem jednak musisz ich ostrzec, jakich niedoli zaznaj pod wadz krlewsk, i uroczycie oznajmi, ku jakiej kwapi si zmianie". 5. Otrzymawszy to pouczenie, Samuel o wicie zwoa Judejczykw na zgromadzenie i wyrazi zgod na wybr krla dla nich; owiadczy jednak, e przedtem musi im wyjani, jaki los czeka ich pod panowaniem krlw i jak wiele spadnie na nich niedoli. Wiedzcie o tym rzek e bd oni zabiera wasze dzieci, by z jednych czyni wonicw, z innych jedcw i stra przyboczn, z jeszcze innych gocw albo tysicz- nikw i setnikw; zmusz ich take do wykuwania ora, sporzdzania rydwanw i instrumentw muzycznych, uprawiania ziemi krlewskiej i okopywania winnic; nie ma takiej pracy, ktrej by wasi synowie nie wykonywali na ich rozkazy niby niewolnicy za pienidze kupieni. Z waszych crek krlowie uczyni masaystki, kucharki i piekarki i bd one trudzi si przy wszelkich posugach, jakie speniaj suebnice w lku przed chost i dotkliwymi karami. Zabior wam krlowie rw- nie wasze posiadoci, by rozdawa je rzezacom i czonkom swej stray przybocznej, a wasze stada byda podaruj swoim zausznikom. Krtko mwic, wraz z caym swym dobytkiem i ze wszystkimi domownikami staniecie si niewolnikami krla. Skoro on zapanuje, przywiedzie wam na pami te moje sowa i zadawanymi wam cierpieniami skoni was do alu; wtedy bdziecie baga Boga, by ulitowa si nad wami i jak najszybciej raczy wyzwoli was od krlw. Ale Bg nie wysucha wa- szych prb, odrzuci je, bycie odcierpieli kar za sw przewrotno". 6. Nawet na te przepowiednie Izraelici pozostali gusi i nie chcieli wyrzec si postanowienia, ktre ju gboko zakorzenio si w ich umy- sach. Nic nie mogo ich od tego odwie i zgoa nie zwracali uwagi na sowa Samuela, jeno natarczywie domagali si, by natychmiast wybra im krla, a nie troszczy si o przyszo; dla ukarania bowiem nieprzyja- ci koniecznie potrzebuj kogo, kto bdzie prowadzi ich do boju, a poniewa wszystkie ludy okoliczne rzdzone s przez krlw, nie bdzie w tym nic niestosownego, jeli rwnie oni otrzymaj taki sam ustrj. Widzc tedy, e jego przepowiednie zupenie nie zachwiay ich postano- wienia, Samuel rzek: Na razie rozejdcie si wszyscy do swoich domw; w razie potrzeby przyzw was tu znowu, skoro dowiem si od Boga, kogo przeznacza dla was na krla". IV. 1. By w plemieniu Beniamina pewien m szlachetnie urodzony i zacnych obyczajw, imieniem Kis /Cis/. Mia on syna, modzieca bardzo ksztatnej postaci i wysokiego wzrostu, a przy tym wyposaonego w zalety serca i umysu jeszcze przewyszajce jego zewntrzn urod; zwano go Saulem. Gdy pewnego razu zgino owemu Kisowi /Cisowi/ z pastwiska kilka piknych olic, do ktrych przywizany by bardziej ni do jakichkolwiek innych swych dbr, wysa syna w towarzystwie jednego sugi na poszukiwanie zabkanych zwierzt. Przeszedszy przez ca ziemi ojczystego plemienia, Saul dotar do terenw innych plemion, ale poniewa i tam nie znalaz olic, postanowi wrci, aby ojciec nie zacz si o niego niepokoi. Kiedy jednak znaleli si naprzeciw miasta Armata /Rama/, towarzyszcy mu suga powiedzia Saulowi, e w tym miecie przebywa prawdomwny prorok, do ktrego warto zawita, by dowie- dzie si, co przydarzyo si olicom. Na to odrzek Saul, e jeli pjd do proroka, nie bd mogli zoy mu daru za wyroczni, gdy wy- czerpay si ju ich zapasy podrne. Suga jednak oznajmi, e ma ze sob wier sykla, ktre moe ofiarowa (myleli bdnie, nie wiedzc, e prorok nigdy nie bra zapaty), wic poszli, a spotkawszy u bram miasta dziewczta idce po wod. zapytali je, gdzie jest dom proroka. Wskazay im ten dom, radzc, by si pospieszyli, zanim prorok zasidzie do wieczerzy: podejmuje bowiem goci i zasidzie przed zaproszonymi, A zaprosi on wtedy wielu ludzi na uczt z nastpujcej przyczyny: Co- dziennie modli si by do Boga, by objawi mu, kogo wybierze na krla, i oto poprzedniego dnia zapowiedzia Bg, e sam przyle do niego modzieca z plemienia Beniamina o tej wanie godzinie. Siedzc tedy na dachu swego domu Samuel czeka na nadejcie owej pory, a gdy dopeni si oznaczony czas, zeszed na d, by uda si na uczt. Wtedy napotka Saula i Bg da mu znak, e ten wanie modzieniec ma odziery wadz. Saul zbliy si do Samuela i, pozdrowiwszy go, prosi o wska- zanie mu domu proroka, ktrego nie zna jako przychodzie z innej ziemi; Samuel wyjani, e on sam jest prorokiem, i powid go na wieczerz, zapewniajc, e poszukiwanym przez niego olicom nic zego nie grozi i e dla niego, Saula, przeznaczone s wszelkie dobra. Na to Saul: Ale, panie, zbyt lichy jestem, by tak wysokie snu nadzieje, pochodz ze szczepu zbyt maluczkiego, by mg wyda z siebie krlw, a moja rodzina jeszcze skromniejsza jest od innych. Ty jeno dworujesz sobie i szydzisz ze mnie mwic o godnociach zbyt wielkich dla mojego stanu". Prorok jednak wprowadzi go do komnaty biesiadnej, posadzi go i jego sug powyej innych goci, ktrych byo siedemdziesiciu, i rozkaza sueb- nikom, by pooyli przed Saulem porcj krlewsk. Kiedy za nadszed czas spoczynku, wszyscy inni gocie powstali i odeszli do swoich domw, natomiast Saul i jego suga nocowali w domu proroka. 2. O wicie Samuel obudzi Saula ze snu i wyszed razem z nim, a gdy znaleli si za miastem, poleci mu, by sug posa przodem i by pozostali na chwil samodwaj: pragnie bowiem co mu rzec bez wiadkw. Od- prawi tedy Saul towarzysza, a prorok doby wite naczynie, wyla oliw na gow modzieca i ucaowawszy go rzek: Wiedz, ie krlem wybranym przez Boga na zgub Filistynw, a ku obronie Hebrajczykw. Przekona ci o tym pewien znak chc, by wiedzia o nim zawczasu. Odszedszy std, spotkasz po drodze trzech ludzi kroczcych ku Betelowi, by tam pokoni si Bogu: pierwszy bdzie nis trzy bochenki chleba, drugi kol, a trzeci bdzie postpowa za nimi niosc bukak z winem. Ci ludzie pozdrowi ci, oka ci przyja i podaruj dwa bochenki chleba, ktre masz przyj. Stamtd za podysz ku tak zwanemu Gro- bowi Racheli, gdzie zetkniesz si z czowiekiem majcym oznajmi ci radosn wie, e ocalay twoje olice. Dotarszy za do Gabaty /Gabaa Boej/, ujrzysz tam zgromadzonych prorokw i natchniony przez Boga bdziesz prorokowa razem z nimi, tak e kady, kto ci ujrzy, zadziwi si niezmiernie i powie: Jake to si stao, e syn Kisaja /Cisa/ osign tak wyyn szczcia? A gdy przydarz ci si owe znaki, wiedz, e Bg jest przy tobie; i id do ojca swego i rodakw, by ich pozdrowi. Na moje wezwanie jednak przybdziesz jeszcze do Galgali, bymy zoyli Bogu ofiary dzikczynne za te aski". Wygosiwszy takie zlecenia i przepowiednie, prorok poegna modzieca; i wszystko wydarzyo si Saulowi wedug proroctwa Samuela. 3. Gdy wrci do domu i jeden z jego krewnych, Abenar /Abner/ by to ten, ktrego Saul z caej rodziny najbardziej miowa pyta go o przygody, jakich zazna w wdrwce, modzieniec opowiedzia mu dokadnie o tym, jak odwiedzi proroka Samuela i jak dowiedzia si od niego o ocaleniu olic; ale o godnoci krlewskiej i o wszystkim, co dotyczyo tej sprawy, nie rzek mu ani sowa, bojc si, e takim wy- znaniem mgby wzbudzi przeciw sobie zawi i nieufno. Uzna, e nie byoby bezpieczne ani rozsdne powierzy tak tajemnic nawet najyczliwszemu, jak si zdawao, z przyjaci i najbardziej umiowanemu spord krewnych. Sdz, e Saul zastanowi si nad waciwociami ludzkiej natury, nad tym, e aden czowiek, czy to przyjaciel, czy krewny, nie zachowuje niewzruszenie wiernoci i yczliwoci dla kogo, kogo Bg obsypa wspaniaymi godnociami, i e takie zaszczyty staj si od razu przedmiotem spojrze zoliwych i zawistnych. 4. Samuel za zwoa lud do miasta Masfy i wygosi tam mow, oznaj- miajc, e przemawia do nich wedug polecenia Boego. Powiedzia im, e chocia Bg obdarzy ich wolnoci i ujarzmi ich wrogw, oni za- pomnieli o tych dobrodziejstwach i odrzucili Jego wadz krlewsk, nie pomnc o tym, jak wielk korzyci jest ulega najlepszemu wadcy, a przecie nie ma wadcy lepszego ni Bg. Oto wol mie krlem czo- wieka, ktry wedug swej chci i dzy bdzie poddanych traktowa jak bydo i dogadza wszystkim swoim namitnociom, nie hamujc swej wadzy adnym wdzidem; nie bdc stwrc rodzaju ludzkiego, nie zatroszczy si on o zachowanie go przy yciu, jak czyni to tylko Bg gorliwie dbajcy o swe wasne dzieo. Poniewa jednak rzek Samuel takie jest wasze pragnienie i ju postanowilicie obrazi Boga, ustawcie si wszyscy wedug plemion i rodw i rzucajcie losy". 5. Gdy Hebrajczycy tak uczynili, los wypad na plemi Beniamina, a w losowaniu wrd tego plemienia zwycistwo odnis rd zwany Matris /Metri/; wtedy dokonano losowania pomidzy poszczeglnymi mami tego rodu i wreszcie odziery godno krlewsk Saul, syn Kisaja /Cisa/. Dowiedziawszy si o tym, modzieniec natychmiast si ukry, nie chcc jak sdz by wydawao si, e bardzo zaley mu na wadzy. W ogle zachowa si wtedy niezwykle powcigliwie i skrom- nie; podczas gdy ludzie nawet po nieznacznych powodzeniach nie umiej zazwyczaj opanowa swej radoci, jeno biegn, by pokaza si wszystkim oczom, on przeciwnie nie tylko nie unis si dum, gdy odziery godno krlewsk i wybrany zosta na wadc tylu mnogich plemion, ale nawet ukry si przed swymi przyszymi poddanymi, tak e musieli go szuka, co nie byo atwe. Kiedy wszyscy niepokoili si tym dziwnym znikniciem Saula, prorok poprosi Boga, by wskaza, gdzie przebywa modzieniec, i by przywid go przed oczy ludu. Dowiedziawszy si wreszcie od Boga, w jakim miejscu zatai si Saul, wyprawi Samuel posacw, by go przyprowadzili, a gdy przyszed, postawi go prorok w rodku ciby. Growa gow nad wszystkimi wzrost mia zaiste krlewski. 6. Wtedy rzek prorok: Oto ten, ktrego Bg da wam na krla; zobaczcie, jak gruje on nad wszystkimi i rzeczywicie godzien jest wa- dzy". Gdy umilky okrzyki ludu yczcego pomylnoci krlowi, Samuel zapisa dla nich wszystko, co miao si sta, i odczyta to w obec- noci krla, a nastpnie zoy ow ksig w Przybytku Boym, aby bya dla wszystkich pokole wiadectwem tego, co przepowiedzia. Do- konawszy wszystkiego prorok odprawi lud i wrci sam do swego miasta ojczystego, Armaty /Ramy/, Saul za odszed do Gabaty /Gabaa/, skd pochodzi, w towarzystwie wielu zacnych mw, wiadczcych mu honory nalene krlowi; jeszcze wicej jednak poszo za nim otrw, ktrzy, gardzc nim, wymiewali si z innych i ani nie skadali Saulowi darw, ani nie zadawali sobie adnego zgoa trudu, by zdoby jego ask. V. 1. Po upywie miesica pocz jednak Saul zjednywa sobie powszech- ny szacunek dziki wojnie toczonej przeciwko Naasowi, krlowi Ammani- tw /Ammonitw/. Krl ten wyrzdzi by wiele krzywd Judejczykom mieszkajcym za rzek Jordanem, napadszy na nich z wielk i bitn armi. Ujarzmi ich miasta i nie tylko zapewni sobie przemoc i gwa- tem czasowe nad nimi panowanie, ale przemylnymi zabiegami stara si ich osabi, by ju nigdy nie mogli si zbuntowa i zrzuci z siebie niewoli: wyupi prawe oczy wszystkim, ktrzy albo poddali mu si pod przysig, albo zostali pojmani wedug prawa wojennego. Uczyni tak po to, by stali si zupenie niezdatni do boju; lewe bowiem oko zakrywa si tarcz. Pokonawszy w ten sposb ludzi zza Jordanu, krl Ammanitw /Ammonitw/ powid sw armi przeciwko tak zwanym Galadeczykom /Galaadeczykom/. Rozoy obz w pobliu stolicy nie- przyjaci, miasta Jabis /Jabes/, i przez posacw zada, by natych- miast si poddali godzc si na to, e wyupi im si prawe oczy; w razie odmowy zagrozi, e bdzie ich oblega i zburzy ich miasta; nieche wybieraj czy wol utraci ma czstk swego ciaa, czy te zgin do szcztu. Przeraeni Galadeczycy /Galaadeczycy/ nie omielili si na adn odpowied ani na poddanie si, ani na decyzj walki. Prosili tedy, by Naas poczeka siedem dni, a oni wyprawi posw do rodakw i wezw pomocy; jeliby przysza pomoc, bd walczy, ale jeli adnego nie otrzymaj od swoich wsparcia, oddadz si w jego rce, by uczyni z nimi, co zechce. 2. Wzgardliwy wobec Galadeczykw /Galaadeczykw/ i ich odpowie- dzi Naas zgodzi si poczeka i pozwoli im na przyzwanie, jakich chc, sprzymierzecw. Natychmiast wyprawili posw do kadego miasta Izraelitw, by oznajmili o grobach Naasa i rozpaczliwym pooeniu Galadeczykw /Galaadeczykw/. Usyszawszy o niedoli mieszkacw Jabis /Jabes/, Izraelici pakali i smucili si, ale trwoga powstrzymywaa ich od wszelkich czynw. Kiedy posacy dotarli do miasta krla Saula i tam opowiedzieli o niebezpieczestwie, jakie zawiso nad Jabiseczy- kami /Jabeseczykami/, lud wzruszy si tak samo, jak mieszkacy innych miast: p]akali przecie nad losem swych rodakw. Wtedy Saul, wracajc do miasta z pracy na roli, ujrza, e ludzie pacz, zapyta ich wic o przyczyn tego przygnbienia i usysza wieci przyniesione przez po- sacw. Natchniony przez Boga, odprawi Jabiseczykw /Jabeseczy- kw/ z obietnic, e na trzeci dzie przybdzie do nich z odsiecz i jeszcze przed wschodem soca rozgromi wrogw, tak e poranne soce ujrzy ich ju zwyciskich i wyzwolonych od trwogi. Niektrym z nich kaza po- zosta, aby wskazywali mu drog. 3. A chcc groz kary skoni lud do wojny przeciwko Ammanitom /Ammonitom/ i przynagli Izraelitw do szybkiego zgromadzenia si, popodcina cigna swoim woom i zagrozi, e to samo uczyni ze zwie- rztami tych wszystkich, ktrzy by nie stawili si nazajutrz uzbrojeni nad Jordanem, by pj za nim i za prorokiem Samuelem, gdziekolwiek ich powiod. Gdy za, bojc si zapowiedzianej kary, zgromadzili si Izraelici o wyznaczonej godzinie, przeliczy cay ten tum w miecie Bala /Bezek/ i stwierdzi, e byo ich siedemset tysicy, nie liczc ple- mienia Judy, z ktrego przyszo siedemdziesit tysicy mw. Nastpnie przeprawiwszy si przez Jordan i przebywszy caonocnym marszem dziesi dotar na miejsce jeszcze przed wschodem soca. Tam podzieli wojsko na trzy zastpy i ze wszystkich stron uderzy znienacka na wrogw, ktrzy bynajmniej nie spodziewali si napaci. W tej bitwie zabi bardzo wielu Ammanitw /Ammonitw/, a wrd nich samego krla Naasa. Ten wspaniay czyn dokonany przez Saula rozsawi go wrd wszystkich Hebrajczykw i opromieni go chwa mstwa; nawet ci, ktrzy przedtem gardzili Saulem, teraz poczli go czci, uwaajc go za najgodniejszego ze wszystkich ludzi. Nie zadowoli si on bowiem ocaleniem Jabiseczykw /Jabeseczykw/, ale natar potem na krain Ammanitw /Ammonitw/, ca podbi i z mnogimi upami wrci chlub- nie do ojczyzny. Zachwycony czynami Saula lud radowa si, e takiego wybra sobie krla; a nastajc na tych, ktrzy przedtem twierdzili, e pastwo nie bdzie miao z krla adnego poytku, Izraelici woali: Gdzie teraz s ci ludzie? Niechaj zapac za swe sowa!" i wszelkie miotali zorzeczenia, jakie zazwyczaj lud upojony zwycistwem wykrzy-
kuje przeciwko tym, ktrzy niedawno starali si poniy ludzi bdcych teraz sprawcami zwycistwa. Saul, radonie przyjmujc ich yczliwo i mio, przysig jednak, e nie pozwoli na to, by ktrykolwiek z jego rodakw zosta w owym dniu skazany na mier, bo potwornoci byoby plami krwi to zwycistwo przez Boga udzielone i witowa je rzezi ludzi ze swego plemienia. 4. Poniewa Samuel owiadczy, e naley jeszcze zatwierdzi godno krlewsk Saula przez powtrny wybr, wszyscy zgromadzili si w mie- cie Galgala; do tego miasta bowiem wezwa ich prorok. Wtedy na oczach caego ludu Samuel jeszcze raz namaci Saula wit oliw i powtrnie ogosi go krlem. W taki to sposb ustrj Hebrajczykw przeksztaci si w monarchi. Za czasw bowiem Mojesza i jego ucznia Jozuego, ktry by wodzem naczelnym, yli wedug zasad arystokracji; po mierci Jozuego przez cae osiemnacie lat pozostawa lud w stanie anarchii. Na- stpnie jednak wrcili do dawnego systemu rzdw, powierzajc naj- wysz wadz sdziowsk temu, kto najlepiej sprawowa si w walce i najwiksze okaza mstwo; dlatego ten okres swego ustroju nazwali epok Sdziw. 5. Zwoawszy Hebrajczykw na zgromadzenie, prorok Samuel tak przemwi: Zaprzysigam was przez Boga najwyszego, ktry powoa do ycia owych braci myl o Mojeszu i Aaronie i wydar waszych ojcw spod przemocy egipskiej, zaklinam was, bycie ani nie schlebiali mi przez szacunek, ani nie ukrywali czego wskutek lku, ani nie ulegali jakiemu jeszcze innemu uczuciu, jeno powiedzieli szczerze, czy speniem kiedykolwiek czyn szkodliwy i nieprawy dla wasnego zysku, pod wpywem chciwoci albo przez wzgld na innych ludzi. Oskarcie mnie, jelim kiedy przyj nawet taki dar, jaki na pokarm godzi si przyjmowa, jawk lub owc; albo jelim ukrzywdzi kogokolwiek zagrabiajc mu zwierz juczne dla wasnego uytku oskarcie mnie o jakie prze- stpstwo tego rodzaju, tu, w obecnoci waszego krla". Na to wszyscy wykrzyknli, e nigdy nie speni on takiego czynu, jeno rzdzi narodem wicie i sprawiedliwie. 6. Otrzymawszy od nich wszystkich takie wiadectwo, rzek Samuel: Skoro przyznalicie, i do dzisiejszego dnia nie moecie zarzuci mi adnej zbrodni, wysuchajcie teraz tego, co zupenie otwarcie powiem o wielkiej bezbonoci, jak okazalicie wobec Boga, domagajc si krla. Powinnicie byli raczej wspomnie o tym, jak wasz pradziad Jakub z siedemdziesicioma jeno ludmi waszego plemienia schroni si przed godem do Egiptu; i jak tam jego potomstwo, pomnoone o wiele dzie- sitkw tysicy, dostao si pod okrutn przemoc Egipcjan, ale wskutek modlitw waszych ojcw Bg, bez pomocy adnego krla, wyzwoli cay lud z niedoli, posyajc im dwch braci, Mojesza i Aarona; oni przywiedli was potem do tej krainy, ktr teraz posiadacie. Pomimo jednak tych dobrodziejstw otrzymanych od Boga, sprzeniewierzylicie si nalenej Mu czci i pobonoci. Ale gdy ujarzmili was wrogowie, On znowu was wy- zwoli, najpierw dajc wam zwycistwo nad Asyryjczykami /Syryjczyka- mi/ i ich potg, potem nad Ammonitami i Moabitami, wreszcie nad Fili- stynami. Dokonalicie tych czynw nie pod przewodnictwem krla, jeno pod wodz Jeftego i Gedeona. Jaki wic obd kaza wam uciec od Boga i powierzy si krlowi? Wybraem wam jednak tego, ktrego On sam wyznaczy. Ale by was przekona, e Bg jest zagniewany i nierad z waszego pragnienia krlestwa, uprosz Go, by okaza to jawnymi zna- kami. Oto bowiem modlitw sw do Boga wywoam przed wasze oczy zjawisko, jakiego aden z was dotychczas tu nie oglda burz w peni lata". Ledwo Samuel wypowiedzia te sowa wobec ludu, Bg grzmotami, byskawicami i ulew gradu potwierdzi prawd wszystkiego, co rzek prorok. Wtedy osupieni i przeraeni Hebrajczycy wyznali sw przewin, w ktr, jak powiadali, wpadli przez niewiadomo; i bagali proroka, jako ojca szlachetnego i litociwego, by przywrci im askawo Boga; nieche Bg daruje im to przestpstwo, ktre do- rzucili do brzemienia swych dawniejszych zuchwaych nieprawoci. Prorok obieca, e bdzie modli si do Boga i wyjedna dla nich prze- baczenie; upomnia ich jednak, by yli sprawiedliwie i zacnie i zawsze pamitali o niedolach, jakie sprowadza na nich wystpek przeciw cnocie, a take o cudach Boga i prawodawstwie Mojesza, jeli pragn y bezpiecznie i szczliwie pod wadz swego krla. Gdyby zaniedbali te zasady, to spadnie na nich i na krla rzek prorok straszna kara od Boga. Po tym proroczym przemwieniu Samuel odprawi ich do domw, zatwierdziwszy Saulowi powtrnie jego godno krlewsk. VI. 1. Saul wybra spord ludu okoo trzech tysicy mw i wziwszy dwa tysice jako sw stra przyboczn przebywa w miecie Beteb /Betel/, reszt za powierzy jako stra swemu synowi Jonacie /Jonatanowi/, ktrego wysa do Gebali /Gebay/. Jonata /Jonatan/ obieg i zdoby twier- dz Filistynw znajdujc si w pobliu Gebali /Gebay/. Filistyni bowiem, ujarzmiajc Judejczykw, odbierali im or i obsadzali swoimi zaogami najbardziej warowne miejsca w krainie. Pokonanym zabronili nosi przy sobie bro elazn i w ogle nie pozwalali im uywa elaza; wskutek tego zakazu, ilekro rolnicy chcieli naprawi jakie narzdzie lemiesz, widy albo inny przedmiot potrzebny do pracy na roli, musieli udawa si z tym do Filistynw. Kiedy wic do Filistynw dosza wie o wy- mordowaniu ich zaogi, uznali ten zuchway napad za straszliw obelg i wrzc gniewem wyruszyli przeciwko Judejczykom z trzystu tysicami pieszych, trzydziestu tysicami rydwanw i jeszcze szeciu tysicami konnicy. Rozoyli si obozem w pobliu miasta Machmy /Machmas/; do- wiedziawszy si o tym, Saul, krl Hebrajczykw, przyby do miasta Galgali i rozesa heroldw po caej krainie, by w imi wolnoci wezwa lud na wojn przeciwko Filistynom, szyderczo lekcewac ich potg jako maoznaczn, bynajmniej nie tak wielk, by Izraelici mieli si lka zmie- rzenia si z ni w boju. Kiedy jednak wojownicy Saula ujrzeli tum Filistynw, zadreli z trwogi; niektrzy ukryli si w jaskiniach i jamach, wikszo za umkna za Jordan do ziemi Gada i Rubela /Rubena/. 2. Wtedy Saul przez posaca przyzwa do siebie proroka, by naradzi si z nim w sprawie wojny i obecnej sytuacji. Samuel poleci mu, by czeka nie ruszajc si z miejsca i by poczyni przygotowania do ofiar, po siedmiu bowiem dniach przybdzie do niego, aby w sidmym dniu zoyli ofiary i po ich dokonaniu stoczyli bitw z nieprzyjacimi. Saul tedy czeka, jak nakaza mu prorok; ale nie pozosta temu poleceniu wierny do koca. Widzc, e prorok si opnia, jego za opuszczaj wojownicy, zabra si do ofiar i sam dopeni obrzdu. Skoro za doniesiono mu, e zblia si Samuel, wyszed na jego spotkanie. Wtedy prorok zgani go za to, e nie posucha jego polece i nie czeka na jego przybycie: a przyby on zgodnie z wol Bo, by przewodniczy modlitwom i ofiarom skadanym za lud, ale oto ubieg go Saul swym nierozumnym popiechem, niegodnie odprawiajc obrzdy. Saul usprawiedliwia si mwic, e czeka podczas dni wyznaczonych przez Samuela, a wreszcie przymus okolicznoci, ucieczka jego przeraonych wojownikw, obecno wrogw w obozie pod Machm /Machmas/ i wie o tym, e niebawem maj napa na niego w Galgali skoniy go do przyspieszenia obrzdw ofiarnych. Przerwa mu Samuel: Gdyby by prawy rzek gdyby nie okaza mi nieposuszestwa i nie zlekceway rad, ktrych Bg mi udzieli w sprawie naszego pooenia, gdyby nie dziaa skwapliwiej, ni byo poyteczne, wadza krlewska dana by ci bya na czas bardzo dugi, a take twemu potomstwu". Przygnbiony tym, co si stao, powrci Samuel do swego domu, Saul za majc ze sob tylko szeciuset mw pody z synem Jonat /Jonatanem/ do miasta Gabaonu /Geby Benia- mina/. Wikszo jego wojownikw nie miaa broni, gdy w krainie nie byo elaza ani ludzi umiejcych wykuwa or wskutek zakazu Fili- stynw, o ktrym niedawno opowiedzielimy. Wtedy Filistyni podzielili swoje wojsko na trzy zastpy i trzema drogami wdarli si do krainy Hebrajczykw, by j pustoszy, a krl Saul i jego syn Jonat /Jonatan/ musieli na to patrze bezsilnie, gdy majc tylko szeciuset wojownikw nie mogli broni ojczyzny. Siedzc na szczycie wysokiego wzgrza, Saul, jego syn i arcykapan Achiasz, potomek arcykapana Elego /Helego/, cierpieli straszliwe mki, gdy ogldali pustoszenie krainy. Wreszcie syn Saulowy umwi si ze swym giermkiem, e samodwaj wkradn si do nieprzyjacielskiego obozu, by wznieci tam zamieszanie i popoch. Po- niewa giermek owiadczy, e ochoczo pjdzie za nim, dokdkolwiek Jonat /Jonatan/ go powiedzie, choby na mier, modzieniec uzyskawszy pomoc towarzysza zstpi ze wzgrza i pody ku wrogom. Obz nie- przyjacielski znajdowa si na urwistej skale, otoczonej wiecem innych ska, w ktrych trzy szczyty poczone byy wsk perci, stanowic jakby szaniec przeciwko napaciom. Dlatego zupenie nie strzeono obozu, sama natura bowiem zabezpieczya to miejsce, sdzono wic, e nikt nie zdoa nie tylko wdrapa si na te urwiska, ale nawet podej do nich. Gdy zbliali si do obozu, Jonata /Jonatan/ tymi sowy zagrzewa swego giermka: Rzumy si teraz na wrogw. Jeli ujrzawszy nas zawoaj, bymy wspili si ku nim, uznajmy to za wrb zwycistwa; jeli nato- miast nie przemwi ani sowem, jak by nas zgoa nie zapraszali za- wracajmy". Skoro znaleli si ju bardzo blisko nieprzyjacielskiego obozu, a by to wanie wit, wypatrzyli ich Filistyni i rozmawiali ze sob: Oto Hebrajczycy wypezaj ze swych jam i pieczar". I woali: Chodcie wyej! Chodcie do nas, by ponie nalen kar za sw zu- chwao". Syn Saulowy powita ten okrzyk jako wrb zwycistwa; natychmiast obaj towarzysze zeszli z miejsca, gdzie wyledzili ich wrogo- wie, i skrciwszy w inn stron dotarli do skay, ktra ze wzgldu na sw urwisto pozostawiona bya bez stray. Poczli wdrapywa si na ni i z wielkim mozoem zdoali przeby t drog, docierajc do nieprzyjaci. Rzuciwszy si na upionych, zabili okoo dwudziestu i taki zamt wznie- cili tam i popoch, e niektrzy Filistyni porzucili wszelki or i umknli. Wikszo jednak, nie rozpoznajc swoich towarzyszy (armia bowiem skadaa si z wielu rnych narodw) i uwaajc jedni drugich za nieprzyjaci jako e nie przypuszczali, i napado na nich tylko dwch Hebrajczykw pocza walczy midzy sob. Cz zgina od miecza, inni w ucieczce spychani byli ze ska i spadali w przepa . 3. Gdy zwiadowcy Saula donieli krlowi, e w obozie Filistynw wy- bucho zamieszanie, Saul zapyta, czy ktry z jego ludzi oddali si. A dowiedziawszy si, e nie ma przy nim syna i jego giermka, poleci arcykapanowi, by przywdzia arcykapaskie szaty i by proroczo prze- powiedzia mu, co si stanie. Gdy za arcykapan oznajmi, e odzier wielkie zwycistwo nad wrogami, krl wyruszy przeciwko Filistynom i natar na nich, gdy jeszcze miotali si w trwodze i zabijali si wza- jemnie. Wtedy ci, co przedtem ukryli si w jamach i pieczarach, usy- szawszy o zwycistwie Saula zbiegli si tumnie ku niemu. Majc teraz przy sobie dziesi tysicy Hebrajczykw, krl ciga nieprzyjaci roz- proszonych po caej okolicy. Ale czy to pod wpywem radoci z powodu tak niespodziewanego zwycistwa ludzie zazwyczaj trac rozumne panowanie nad sob, gdy spywa na nich wielkie bogosawiestwo losu czy te przez niewiadomo, poway si na czyn straszny i bardzo blu- nierczy. Pragnc bowiem nasyci si zemst i ukara Filistynw rzuci Saul takie przeklestwo na Hebrajczykw: jeli tylko ktokolwiek przestanie mordowa wrogw i przyjmie pokarm, zanim zmrok po- wstrzyma rze i pocig za nieprzyjacimi, niechaj czowiek ten bdzie przeklty. Po wypowiedzeniu przez Saula tych sw, gdy wojownicy przy- szli do gstej dbrowy w dziedzictwie Efraimowym, rojcej si od pszcz,
syn Saulowy nie wiedzc, e ojciec rzuci owo przeklestwo i e zatwierdzi je lud, odama kawaek plastra miodnego i pocz go je . Dowiedziawszy si jednak podczas jedzenia, e jego ojciec pod groz strasznej kltwy zabroni wszystkim tkn jakiegokolwiek pokarmu przed zachodem soca, przesta je, owiadczy jednak, e rozkaz ojca nie jest suszny; mieliby bowiem wicej siy i zapau do pogoni, gdyby pokrzepili si pokarmem, i mogliby wwczas pojma i zabi znacznie wicej wrogw. 4. Mimo to wiele dziesitkw tysicy Filistynw wyrnli, zanim o zmroku zabrali si do grabienia nieprzyjacielskiego obozu; mnstwo zagarnli tam upw i byda, ktre poczli zabija i zjada ociekajce krwi. Wtedy donieli krlowi uczeni w Pimie, e lud popenia wystpek przeciw Bogu, bo zoywszy ofiar spoywa teraz miso nie ob- mywszy go z krwi, jak naley, by byo czyste. Saul rozkaza przytoczy na rodek wielki kamie i wezwa tum, by na tym kamieniu skadali ofiary i nie poywiali si misem ociekajcym krwi, gdy taka uczta nie jest mia Bogu. Skoro wszyscy zastosowali si do rozkazu krlewskiego, wystawi tam Saul otarz i zoy na nim Bogu ofiar caopaln. By to pierwszy zbudowany przeze otarz. 5. Pragnc teraz powie swoje wojsko w gb obozu nieprzyjacielskiego, by jeszcze przed witem zagarn wszystkie upy, i widzc, e jego wojownicy wcale si od tego nie uchylaj, jeno z wielkim zapaem czekaj jego rozkazw, krl przywoa arcykapana Achitoba i poleci mu dowiedzie si, czy Bg askawie godzi si, by poszli do obozu wrogw i wymordowali wszystkich, ktrych tam znajd. Gdy kapan oznajmi, e Bg nie daje odpowiedzi, Saul rzek: Nie dzieje si to bez przyczyny; e Bg nie odpowiada na nasze pytanie, On, ktry dotychczas zawsze sam nas ostrzega i przemawia do nas, zanim jeszcze zdylimy Go zapyta. Jaka tajemna przeciw Niemu przewina popeniona wrd nas jest przyczyn tego milczenia. Zaprawd, na samego Boga przysigam, e jeliby nawet mj wasny syn Jonata /Jonatan/ speni ten wystpek, zabij go i w taki sposb Boga przebagam, zupenie jak bym dokonywa zemsty za Niego na czowieku obcym, zgoa nie zwizanym ze mn." Lud zawoa, e istotnie tak naley postpi, a on natychmiast kaza wszystkim stan na jednym miejscu, a naprzeciw stan sam ze swym synem i za pomoc losw stara si odkry winowajc; i los wskaza na Jonat /Jonatana/. Zapytany przez ojca, w czym zbdzi i jaki w swym yciu speni czyn nieprawy i bezbony, Jonata /Jonatan/ odpowiedzia: Tylko to przypominam sobie, ojcze, e wczoraj, nie wiedzc o twojej kltwie i przysidze, podczas pocigu za nieprzyjacimi skosztowaem plastra miodnego." Usyszawszy to, Saul przysig, e go zabije, wyej cenic swoj kltw ni sodkie wzy pokrewiestwa. Jonat /Jonatana/ za bynajmniej nie przerazia groba mierci; poddajc si jej szlachetnie i wielkodusznie, rzek: Nie bd prosi ci, ojcze, o darowanie mi ycia. Bardzo mia bdzie dla mnie mier poniesiona przez wzgld na tw pobono i po tak wspaniaym zwycistwie. Nic nie moe by wiksz pociech ni to, e zostawia si Hebrajczykw triumfujcych nad Filistynami." Wtedy wszystkich zebranych ogarn smutek i wspczucie; i przysigli, e nie pozwol na mier Jonaty /Jonatana/, sprawcy tego zwycistwa. Tak wydarli go spod grozy kltwy ojcowskiej i wznosili mody do Boga, by wyzwoli modzieca od owej przewiny. 6. Saul wrci do swego miasta po wymordowaniu okoo szedzie- siciu tysicy nieprzyjaci. Panowa szczliwie, a toczc wojny prze- ciwko narodom okolicznym ujarzmi Ammanitw /Ammonitw/, Moa- bitw, Filistynw, Idumejczykw (i Amalekitw), a take krla Soby. Mia on trzech synw: Jonat /Jonatana/, Jezusa /Jessuego/ i Melchisa /Mel- chisu/, oraz crki: Merob /Merob/ i Michaal /Michol/. Dowdc jego wojska by Abenar /Abner/, syn jego stryja; w stryj zwa si Ner, Ner i Kis /Cis/, ojciec Saula, byli brami, a synami Abeliosa /Abiela/. Mia Saul rwnie mnstwo rydwanw i jedcw i z kimkolwiek toczy wojn, zawsze wraca zwycizc. Pozwoli Hebrajczykom zakosztowa powodze i wielkiej pomylnoci i uczyni ich potniejszymi ponad inne narody. A modziecw, ktrzy wyrniali si wzrostem i urod, bra do swej stray przybocznej. VII. 1. Odwiedziwszy Saula, Samuel owiadczy, i przyby do niego z rozkazu Boga, by mu przypomnie, e Bg, ustanawiajc go krlem, wynis go ponad wszystkich innych; dlatego winien on by posusznym i czeka na polecenia Boe, bo podczas gdy on wada narodami, Bg ma wadz zarwno nad nim, jak i nad wszechwiatem. Powtrzy tedy Samuel sowa Boga: ,,Poniewa Amalekici cikie krzywdy wyrzdzili Hebrajczykom na pustyni, gdy wyszli oni z Egiptu i wdrowali ku krainie, ktr teraz posiadaj, rozkazuj ci, by ornie pomci si na Amale- kitach, a odzierywszy zwycistwo nie zostawi adnego z nich przy yciu. Masz wymordowa ludzi wszelkiego wieku, poczynajc od kobiet i dzieci, by tym sposobem wzi pomst za to, co uczynili oni twoim przodkom; nie wolno ci oszczdzi ani zwierzt jucznych, ani innych bydlt zachowa na wasny uytek albo posiadanie, jeno musisz wszystko powici Bogu i zgodnie z nakazami Mojesza wymaza imi Amaleka." 2. Saul obieca wypeni te polecenia; uzna take, i posuszestwo wobec Boga wymaga nie tylko przedsiwzicia tej wyprawy przeciwko Amalekitom, ale e okae on je w wyszym jeszcze stopniu, jeli si pospieszy i wyrzeknie si wszelkiej zwoki. Zgromadzi tedy wszystkie swoje siy i przeliczywszy je w Galgali stwierdzi, e Izraelitw oprcz plemienia Judy byo okoo czterystu tysicy; samo za plemi Judy wystawio trzydzieci tysicy wojownikw. Skoro wdar si do kraju Amalekitw, zastawi wiele zasadzek wok wwozu; chcia bowiem nie tylko rozgromi ich w otwartej walce, ale niespodziewanie napa na nich na drogach, otoczy ich i zniszczy. Tak si te stao. Starszy si z nimi w bitwie, rozbi ich szyki, rzuci si w pogo za uciekajcymi i pozabija wszystkich. Skoro dokonao si pomylnie to dzieo wedug wyroczni Boej, napad Saul na miasta Amalekitw. Wszystkie zdoby jedne machinami wojennymi, inne za pomoc podkopw i murw budowanych naprzeciw ich murw, jeszcze inne godem i pragnieniem albo innymi sposobami i rozpocz rze kobiet i dzieci, adnego czynu nie uwaajc za zbyt dziki czy zbyt okrutny dla ludzkiej natury, przede wszystkim dlatego, e mia do czynienia z wrogami, a nastpnie ze wzgldu na nakaz Boy, wobec ktrego nieposuszestwo byoby niebezpieczne. Pojma jednak do niewoli take krla nieprzyjaci, Agaga, ktrego ze wzgldu na godn podziwu urod i wzrost postanowi ocali; t decyzj odstpi od woli Boej, dajc folg wasnym uczuciom i nieopatrznie powodujc si litoci, ktra nie moga mu uj bezkarnie. Bg bowiem tak znienawidzi nard amalekicki, e nakaza Saulowi, by nie ochroni nawet dzieci, wobec ktrych lito byaby bardziej zrozumiaa, Saul za ocali ich krla, gwnego sprawc krzywd wyrzdzonych Hebrajczykom, wyej cenic urod wroga ni pami o nakazach Boga. Take lud przyczy si do jego grzechu: oszczdzili zwierzta juczne i bydo i wzili je jako upy cho Bg nie pozwoli ich zachowa a take wszelkie inne dobra i bogactwa; wszystko za, o co nie warto byo zabiega, zniszczyli. 3. Podbiwszy cay teren od Peluzjum w Egipcie a do Morza Erytrejskiego /Czerwonego/, Saul wymordowa jego mieszkacw jako wrogw, pozostawiajc tylko plemi Sykimitw /Kenitw/ osiedlonych w samym rodku krainy madianickiej. Do nich jeszcze przed rozpoczciem walki wyprawi posw z wezwaniem, by si wycofali, jeli nie chc zgin razem z Amalekitami; owiadczy im Saul, e chce ich oszczdzi jako krewnych Raguela, tecia Mojesza. 4. Wrci do domu rozradowany swymi zwycistwami, jak by nie zaniedba adnego z polece, ktre otrzyma by od proroka wyruszajc na wypraw przeciw Amalekitom, jak by wszystkie dokadnie wypeni pokonujc nieprzyjaci. Boga jednak zagniewali tym, e Saul ocali ycie krlowi Amalekitw i e lud zagrabi sobie bydo, albowiem stao si to wbrew Jego woli. Nie mg On tego znie, e Izraelici, ktrzy zwyciyli i rozgromili wrogw dziki udzielonej przez Niego pomocy, potem okazali Mu tak wzgard i nieposuszestwo, na jakie nie powayliby si wobec adnego czowieczego krla. Owiadczy tedy prorokowi Samuelowi, i auje tego, e uczyni Saula krlem, gdy bynajmniej nie wypenia on Jego polece, jeno postpuje wedug swego wasnego upodobania. Bardzo przygnbiy Samuela te sowa; przez ca noc stara si ubaga Boga, by wybaczy Saulowi i przesta si gniewa na niego. Bg wszake pomimo prb proroka nie chcia przebaczy Saulowi, uwaajc, e nie naley odpuszcza przewin wskutek wstawiennictwa innego czowieka; nic bowiem tak bardzo nie sprzyja mnoeniu si prze- win jak agodno ze strony pokrzywdzonego, ktry chcc zyska saw miosierdzia i szlachetnoci niewiadomie podzi wystpek. Poniewa wic Bg odmwi probom proroka i okaza, e auje swego wyboru, Samuel o wicie uda si do Galgali, by rozmawia z Saulem. Ujrzawszy proroka, krl podbieg do niego i uciska go. Dziki skadam Bogu, ktry da mi zwycistwo powiedzia Saul. A wszystkie Jego nakazy zostay wypenione." Na to od razu rzek Samuel: Jake wic si to dzieje, e z obozu dochodz do mnie gosy byda i zwierzt jucz- nych?" Krl odpowiedzia, e lud zachowa te zwierzta na ofiar, ale nard Amalekitw zosta do szcztu wyniszczony zgodnie z nakazem i aden z nich nie zosta przy yciu, jeno ich krl, ktrego zachowa i stawia oto przed Samuelem, by wsplnie naradzili si, co z nim uczyni. Prorok jednak owiadczy, e Bg raduje si nie ofiarami, ale zacnymi i prawymi ludmi, takimi mianowicie, ktrzy wypeniaj Jego wol i nakazy i uwaaj, e tylko wtedy postpuj susznie, gdy dziaaj wedug Jego polecenia; wzgarda bowiem dla Boga polega nie na zaniedby- waniu ofiar, ale na okazywaniu Mu nieposuszestwa. Jeli wic ludzie nie poddaj si Bogu i nie wiadcz prawdziwej czci (a tylko taka cze jest Mu mia), to choby powicali wiele tustych ofiar i ska- dali wspaniaoci wyrzebione ze srebra i zota, nigdy nie przyjmuje On tych darw askawie, jeno odrzuca i uwaa je raczej za wyraz niegodzi- woci ni pobonoci. Tymi natomiast, ktrzy pomn o tym jedynie, co Bg oznajmi i nakaza, i ktrzy woleliby umrze ni przekroczy chocia jedno Jego polecenie, tymi wanie raduje si Bg; od nich nie wymaga On ofiary, a jeli ja skadaj, to choby bya najskromniejsza, chtniej Bg przyjmuje ten hod ubstwa ni dary najmoniejszych bogaczy. Wiedz tedy, i wzniecie przeciw sobie gniew Boga, bo zlekcewaye i zanie- dbae Jego nakazy. Jakime wzrokiem, sdzisz, bdzie On patrzy na ofiar zoon z przedmiotw, ktre sam przeznaczy na zniszczenie? Chyba e uwaasz, i ofiarowa je Bogu znaczy to samo, co je zniszczy! Oczekuj tedy utraty swej godnoci krlewskiej i tej wadzy, co popchna ci do lekcewaenia Boga, ktry ci jej udzieli." Wtedy Saul przy- zna, e postpi le, i ju nie zapiera si winy; tak, przekroczy nakazy proroka, ale to trwoga przed wasnymi wojownikami sprawia, e nie zabroni im zagarn upw i nie przeszkodzi im. Przebacz mi jed- nak rzek i bd miosierny" i obieca, e w przyszoci bdzie wystrzega si winy. Prosi proroka, by wrci (razem z nim) i by wsplnie zoyli Bogu ofiary dzikczynne. Samuel jednak, wiedzc, e Bg nie da si przejedna, postanowi odej do swego domu. 5. Starajc si zatrzyma Samuela, Saul chwyci go za paszcz, a po- niewa prorok odchodzi spiesznie, krl pocign tak gwatownie, e rozdar jego szat na dwoje. Wtedy prorok rzek, e tak wanie wydarte zostao Saulowi krlestwo i e odziery je kto zacny i prawy, gdy Bg nie zmieni swego postanowienia w jego sprawie; odwoywanie bo- wiem wyrokw jest cech ludzkiej chwiejnoci, a nie mocy boskiej. Na to Saul odpowiedzia, e postpi bezbonie, ale ju nie moe odrobi tego, co si stao; prosi jednak Samuela, by przynajmniej wywiadczy mu zaszczyt przed oczyma ludu towarzyszc mu w skadaniu czci Bogu. Samuel speni jego prob i poszed z nim, by Bogu si pokoni. Wtedy to przywiedziony zosta przed proroka Agag, krl Amalekitw. Gdy je- niec zapyta, jaki rodzaj gorzkiej mierci stanie si jego udziaem, Samuel rzek: Jak dziki tobie wiele matek hebrajskich musiao lamentowa po mierci swych dzieci, tak samo teraz wasn matk zasmucisz sw zagad." I rozkaza, by natychmiast go zabito w Galgali, a sam wrci do miasta Armaty /Ramy/. VIII. 1. Krl Saul za, widzc, na jak wielkie niedole narazi si wzbu- dzajc przeciw sobie gniew Boga, pody do swego paacu w Gabie /Gabaa/ (nazwa ta ma oznacza wzgrze") i od owego dnia ju nigdy nie pokaza si prorokowi. Poniewa Samuel cigle jeszcze bola nad jego losem, Bg upomnia proroka, by porzuci t trosk i by ze wit oliw pody do Jessaja /Jessego/, syna Obeda, w miecie Betlejem, i na- maci spord jego synw tego, ktrego On sam wskae jako przyszego krla. Na to rzek Samuel, e lka si, by Saul dowiedziawszy si o tym nie zabi go skrycie albo nawet jawnie. Gdy jednak Bg udzieli mu rady i zapewni bezpieczestwo w drodze, prorok przyby do wyej wy- mienionego miasta. Tu wszyscy powitali go i pytali o przyczyn jego przybycia; odpowiedzia, e przyszed po to, by zoy ofiar Bogu. Doko- nawszy ofiary, zaprosi Jessaja /Jessego/ i jego dzieci na wit uczt, a ujrzawszy najstarszego syna, rosego i piknego modzieca, sdzi z jego urody, e ten jest przeznaczony na krla. Mylnie jednak tumaczy sobie zamysy Boga; kiedy bowiem zapyta Go, czy ma namaci oliw tego modzieca, ktrym si zachwyci i ktrego uzna godnym krlo- wania, odpowiedzia mu Bg, e On inaczej patrzy ni czowiek. ,,Ty, widzc urod tego modzieca, mniemasz, e wanie on zasuguje na godno krlewsk; ja jednak t godnoci nagradzam nie uroki ciaa, ale zalety duszy, i szukam tego, kto prawdziwie wyrnia si nimi, czowieka ozdobionego pobonoci, sprawiedliwoci, mstwem i posu- szestwem, cechami stanowicymi pikno duszy." Skoro Bg tak rzek, Samuel poleci Jessajowi /Jessemu/, by przyprowadzi wszystkich swoich synw; przyzwa wic Jessaj /Jesse/ jeszcze piciu. Najstarszy zwa si Taliab /Eliab/, drugi Aminadab /Abinadab/, trzeci Samal /Samma/, czwarty Natanael, pity Rael /Raddaj/, a szsty Asam /Asom/. Widzc, e ci pod wzgldem urody w adnej mierze nie ustpuj najstarszemu, prorok zapyta Boga, ktrego z nich wyznaczy na krla. Gdy za Bg odrzek: adnego", Samuel zapyta Jessaja /Jessego/, czy ma jeszcze innych synw. Ten odpowiedzia, e ma jeszcze jednego imie- niem Dawid, ale jest on pasterzem i zajmuje si strzeeniem stad. Prorok zada, by natychmiast go przywoano, gdy nie mog zasi do wie- czerzy bez niego. Skoro tylko na wezwanie ojca przyszed Dawid, chopiec o niadej cerze i arliwych oczach, urodziwy ten ci jest szepn do siebie Samuel ktrego Bg upodoba sobie na krla". Wtedy za- siad i przy sobie posadzi modzieca, a dalej Jessaja i innych jego synw. Nastpnie przed oczyma Dawida wzi oliw, namaci go i cichym gosem powiedzia mu do ucha, e Bg wybra go na krla. Upomnia go take, by zawsze by prawy i sucha nakazw Boych; dziki temu bowiem na dugi czas pozostanie przy nim godno krlewska, jego rd stanie si wspaniay i sawny, a on sam ujarzmi Filistynw i pokonujc wszystkie narody, przeciwko ktrym wyruszy na bj, za ycia osignie rozgon saw i przekae j swym potomkom. 2. Udzieliwszy Dawidowi takich nauk, Samuel oddali si, a duch Boy opuci Saula i przenis si na Dawida; a skoro tylko przeszed na niego duch Boy, Dawid pocz prorokowa. Saula za osaczyy cierpienia i ze duchy, ktre tak dusiy go i dawiy, e lekarze musieli uciec si do nast- pujcego leku: polecili, by znaleziono czowieka umiejcego odpdza duchy piewem i gr na harfie i by za kadym razem, gdy ze duchy napadn na Saula i poczn go drczy, stawiano owego pieniarza nad gow krla, aby potrca struny i piewa pieni. Saul przyjwszy t rad rozkaza poszuka takiego czowieka. Wtedy jeden z obecnych rzek, e w miecie Betlejem widzia syna Jessajowego /Jessego/, ktry nie wyrs jeszcze z wieku chopicego, ale miy jest i urodziwy i oprcz innych cennych zalet umie dobrze gra na harfie i piewa pieni, jest te krzepkim wojownikiem. Saul wic przez posaca poleci Jessaj owi /Jessemu/, by zabra Dawida od stad i przysa do niego, gdy pragnie go ujrze, bo dowiedzia si o jego urodzie i mstwie. Jessaj /Jesse/ wy- prawi syna, zaopatrujc go w podarunki dla Saula. Gdy przyby Dawid, spodoba si Saulowi, ktry uczyni go swoim giermkiem i okazywa mu wielk cze, bo piew Dawida przynosi mu ulg. Ilekro napastoway go i trapiy ze duchy, jedynym lekarzem by dla niego Dawid, ktry piewajc pieni i grajc na harfie przywraca mu panowanie nad sob. Wyprawi tedy Saul znowu posaca do Jessaja /Jessego/ dajc, by pozostawi u niego Dawida, gdy widok i obecno tego chopca sprawia mu przyjemno. Jessaj /Jesse/ nie mg odmwi Saulowi i pozwoli mu na zatrzymanie Dawida. IX. 1. Niedugo potem Filistyni zgromadzili si znowu i zebrawszy po- tn armi wyruszyli przeciwko Izraelitom. Zajli ziemie midzy Soku- sem /Socho/ a Azekusem /Azek/ i rozoyli tam obz. Saul wyprowadzi ku nim swoje wojsko i, rozoywszy si obozem na pewnej grze, zmusi Filistynw do opuszczenia pierwszego obozu; usadowili si tedy na innej grze, wznoszcej si naprzeciw tej, ktr zaj Saul. Dwa obozy roz- dzielone byy lec midzy owymi grami dolin. Wtedy zstpi z obozu Filistynw niejaki Goliat, pochodzcy z miasta Gitty /Gat/, m ogrom- nego wzrostu. Wysoko jego wynosia cztery okcie i jedn pid, a odziany by w zbroj stosown do rozmiarw jego ciaa. Mia pancerz wagi piciu tysicy syklw, a do tego szyszak i spiowe nagolenice odpo- wiednie do chronienia czonkw tak niesychanie potnego ma. Wcz- nia jego bya zbyt cika, by mg j dziery w prawej rce, wic nis j opart na ramieniu, a mia take oszczep wacy szeset syklw; i wielu kroczyo za nim niosc jego or. Stanwszy tedy pomidzy oboma wojskami, w Goliat wyda z siebie gos potny, woajc do Saula i He- brajczykw: Oto uwalniam was od bitwy i jej niebezpieczestw. Po c maj nasze zastpy walczy ze sob i naraa si na cikie szkody? Daj- cie mi jednego z waszych mw, by walczy ze mn, a wynik wojny zo- stanie rozstrzygnity przez jednego zwycizc: plemi zwycizcy pogna przeciwnikw do niewoli. Znacznie lepiej, sdz, i rozsdniej jest osign swj cel niebezpieczestwem jednego czowieka ni naraajc wszyst- kich." Rzekszy te sowa, cofn si do swego obozu. Nazajutrz o wicie wyszed znowu i wygosi tak sam mow; tak przez czterdzieci dni nie przestawa wyzywa nieprzyjaci do walki jednakimi sowy, a rozpacz ogarna Saula i jego wojownikw. Chocia trwali w gotowoci bojowej, nie rozpoczynali walki. 2. Jeszcze na samym pocztku wojny midzy Hebrajczykami a Fili- stynami Saul odesa by Dawida do jego ojca Jessaja /Jessego/, zadowa- lajc si trzema innymi synami, ktrych Jessaj /Jesse/ wyprawi na nie- bezpieczestwa walki. Tak wic Dawid wrci pocztkowo do stad i past- wisk, ale niebawem nawiedzi obz hebrajski; wysa go tam ojciec, by zanis ywno braciom i dowiedzia si o ich losie. Gdy Goliat znowu wyszed i wyzwa Hebrajczykw do boju, szydzc urgliwie, e nie ma wrd nich ani jednego ma, ktry by si odway podj z nim walk, Dawid wanie rozmawia z brami powtarzajc im zlecenia ojca i, po- syszawszy obelgi miotane przez Filistyna przeciw ich wojsku, peen oburzenia owiadczy braciom, e gotw jest zmierzy si z tym przeciw- nikiem w pojedynczym boju. Zaja go brat najstarszy, Janab /Eliab/, e zuchwalszy jest ni przystoi jego wiekowi, i nie zna skromnoci; kaza mu wrci natychmiast do stad i do ojca. Przez szacunek dla brata Dawid odszed bez sowa, ale zwierzy si niektrym wojownikom, e pragnie walczy z wyzywajcym do walki. Gdy ci natychmiast powiadomili Saula o postanowieniu modzieca, krl przyzwa go do siebie. Dawid, zapytany, czego pragnie, odpowiedzia: Niechaj podwignie si twe serce z przygnbienia i trwogi, o krlu, bo ja zami pych tego wroga: pjd walczy z nim i pod swoje stopy rzuc dumnego olbrzyma. W ten sposb stanie si on pomiewiskiem, a twoja armia wiksz zdobdzie chwa, jeli zabije go nie m dojrzay, zdatny do wojny i kierowania zastpami, jeno kto, co wydaje si i jest zaiste chopiciem." 3. Peen podziwu dla szlachetnej odwagi Dawida, Saul nie mia mu jednak zaufa ze wzgldu na jego wiek i uzna go za zbyt sabego do walki przeciw dowiadczonemu wojownikowi. Ale Dawid rzek: Te obiet- nice skadam dziki przekonaniu, e Bg jest ze mn, bo dowiadczyem ju Jego pomocy. Kiedy pewnego razu lew napad na moje stada i porwa jagni, pogoniem za nim, dopadem go i wyrwaem jagni z jego paszczy, a gdy skoczy na mnie, podniosem go za ogon i zabiem grzmotnwszy o ziemi. Tak samo postpiem w walce z niedwiedziem. Uznajmy wic tego wroga za tak wanie dzik besti: przecie od dawna ly on nasze wojsko i bluni naszemu Bogu, ktry wyda go w moje rce." 4. Pomodli si tedy Saul, by zapa i mstwo chopca zostay uwie- czone przez Boga godnym skutkiem, i rzek: Id na bj." Odzia go w sw wasn zbroj, przypasa mu swj miecz, woy mu na gow swj szyszak i tak go wysa. Dawidowi jednak ciya ta zbroja, gdy nie by do niej przyzwyczajony; jeszcze nie nauczy si dwigania ora. Powiedzia wic: Niechaj ten pikny rynsztunek, krlu, pozostanie dla ciebie, ktry mocen jest go dwiga, a mnie jako sudze swemu pozwl walczy tak, jak chc." Zdj ze siebie zbroj, wzi swj kij, pi kamieni dobytych z potoku woy do sakwy pasterskiej i z proc w pra- wej rce ruszy przeciw Goliatowi. Wrg, widzc go tak wyposaonym, wzgardliwie szydzi pocz, e idzie on na bj nie z takim orem, jakiego ludzie zazwyczaj uywaj przeciwko innym ludziom, jeno z narzdziami uywanymi do odganiania psw. Moe uwaa go za psa, a nie za czo- wieka? ,,Nie odpowiedzia Dawid nawet nie za psa, ale za co jeszcze gorszego." Te sowa rozjtrzyy Goliata i pocz miota przeciw wrogowi przeklestwa w imi swego boga; grozi, e rzuci jego ciao zwierztom ziemi i ptakom niebieskim, by je rozszarpay. Na to rzek Dawid: Ty kroczysz przeciwko mnie zbrojny mieczem, wczni i pan- cerzem, a dla mnie w tej walce orem jest Bg, ktry ciebie i cae wasze wojsko naszymi rkami zniweczy do szcztu. Dzi bowiem odrbi ci gow, a reszt twoich zwok rzuc psom, twoim krewniakom, i prze- konaj si wszyscy ludzie, e Hebrajczykom przewodzi Bg i e orem naszym i moc jest Jego troskliwa opieka, a wszelka inna bro i sia nic nie pomoe temu, kogo nie wspiera Bg." Filistyn, ktremu cika zbroja nie pozwalaa biec, zblia si ku Dawidowi powolnym krokiem, peen wzgardy i przewiadczony o tym, e bez adnego trudu zabije przeciwnika bezbronnego i bdcego jeszcze chopiciem. 5. Modzieniec jednak kroczy na to spotkanie w towarzystwie sprzy- mierzeca niewidzialnego dla wroga; tym sprzymierzecem by Bg. Wy- cign Dawid ze swojej sakwy jeden z kamieni, ktre doby z potoku, zaoy go na proc i wystrzeli w Goliata, trafiajc w czoo. Pocisk wdar si do mzgu, skutkiem czego Goliat, oguszony, natychmiast run twarz na ziemi. Wtedy Dawid podbieg, stan nad powalonym wrogiem i jego mieczem nie mia bowiem wasnego miecza odrba mu
gow. Zagada Goliata pocigna za sob klsk i ucieczk Fili- stynw; kiedy bowiem ujrzeli upadek najznakomitszego swego wojow- nika, zlkli si cakowitego pogromu i postanowili nie czeka duej; starali si unikn niebezpieczestwa haniebn i bezadn ucieczk. Ale Saul i wszyscy wojownicy hebrajscy, wznisszy okrzyk bojowy, rzucili si na nich i wrd wielkiej rzezi cigali ich a do granic Gitty /Gat/ i do bram Askalonu. Trzydzieci tysicy Filistynw wtedy pado, a dwa- kro tylu zostao zranionych. Wrciwszy do obozu wrogw, Saul rozbi i spali jego palisad, a Dawid zanis gow Goliata do swego wasnego namiotu i miecz powici Bogu. X. 1. Ale za spraw niewiast zaega si w duszy Saula zazdro i nie- nawi przeciwko Dawidowi. Kiedy bowiem kobiety z cymbaami, bben- kami i wszelkimi oznakami radoci wyszy na powitanie zwyciskiego wojska, wtedy starsze z nich pieway o tym, jak Saul pooy trupem wiele tysicy Filistynw, dziewczta za sawiy Dawida, e powali dzie- sitki tysicy. Skoro krl usysza, e jemu przyznana zostaa mniejsza zasuga, a dziesitki tysicy pokonanych lud przypisuje modziecowi, pomyla sobie w duchu, e po tak wspaniaej owacji Dawidowi brakuje ju tylko godnoci krlewskiej; odtd pocz si go lka i patrza na podejrzliwie. Usun go z dawnego stanowiska (Dawid by jego gierm- kiem), bo pod wpywem trwogi nie chcia mie go tak blisko przy sobie, i mianowa go tysicznikiem, dajc mu w ten sposb stanowisko lepsze, ale, jak sdzi, bezpieczniejsze dla samego siebie. Zamierza bowiem wy- sya go przeciwko wrogom, na wojn, spodziewajc si, e moe znajdzie on mier wrd tych niebezpieczestw. 2. Krokami Dawida kierowa jednak zawsze Bg i dokdkolwiek mo- dzieniec pody, dobrze mu si wiodo i tak jawnie sprzyjao mu szcz- cie, e dziki niesychanemu jego mstwu rozmiowa si w nim nie tylko lud, ale i crka Saulowa, bdca jeszcze dziewic. Przemona mio, ktra j opanowaa, nie usza uwagi otoczenia i oskarono dziew- czyn przed ojcem. Saul ucieszy si t wieci i postanowi wyzyska t okazj do knowa przeciw Dawidowi; tym, ktrzy donieli mu o mioci crki, owiadczy, e chtnie da modziecowi dziewczyn, sdzi bowiem, e to maestwo, jeli on je przyjmie, bdzie dla Dawida niebezpieczne i cignie na zagad. Przyrzekn da mu sw crk za on pod wa- runkiem, e przyniesie mi on gowy szeciuset wrogw. Majc obietnic tak wspaniaej nagrody i pragnc wsawi si niesychanie junackim czynem, Dawid natychmiast zabierze si do dziea i padnie z rki Filistynw. Tak powiod si znakomicie moje przeciw niemu zamysy, gdy pozbd si go, a nie ja, jeno inni bd sprawcami jego mier- ci." Poleci tedy swoim sugom, by wybadali, jak Dawid zapatruje si na maestwo z t dziewczyn. Poczli opowiada modziecowi, e krl Saul wraz z caym ludem miuje go i chce wyda za niego sw crk. Na to rzek Dawid: Zosta ziciem krlewskim czy uwaacie to za rzecz do pogardzenia? Ja bynajmniej tak nie uwaam, zwaszcza em czek lichy, pren sawy i czci." Gdy sudzy powtrzyli Saulowi odpo- wied Dawida, wtedy krl: Oznajmijcie mu" powiada e nie pragn pienidzy ani darw lubnych rwnaoby si to bowiem sprze- daniu crki, a nie wydaniu jej za m jeno zicia wyposaonego w dzielno i wszelkie inne cnoty, takie, jakie wanie w nim dostrzegam. dam tedy, by w zamian za polubienie mojej crki ofiarowa mi nie zoto i srebro nie chc, by takie dary przynis mi z domu swego ojca jeno kar wymierzon Filistynom i szeset ich gw. Dla mnie bowiem bdzie to dar najbardziej podany i najwspanialszy, a rwnie dziecko moje znacznie bardziej ni zwyczajowymi podarkami lubnymi ucieszy si zawarciem zwizku z takim mem, wsawionym przewag nad wrogami." 3. Dawid, gdy oznajmiono mu te sowa, ucieszy si, e Saul pragnie zadzierzgn z nim powinowactwo. Nie namylajc si wic ani chwili, nie rozwaywszy rozsdnie, czy to przedsiwzicie moliwe jest, czy zbyt trudne, natychmiast ze swymi towarzyszami wyruszy przeciw wrogom, by wypeni zadanie stanowice warunek maestwa; i wsparty pomoc Boga, dziki ktrej adna walka nie bya dla Dawida zbyt trudna, zabi wielu mw, odrba gowy szeciuset, a wrciwszy do krla, pokaza je i zada oblubienicy jako nagrody. Saul nie mg wykrci si od swych obietnic, rozumia bowiem, e okryaby go haba, gdyby okazao si, e jest kamc albo e zaproponowa to maestwo tylko po to, by zgubi Dawida; da mu tedy sw crk, imieniem Melcha /Michol/. XI. 1. Ale nie na dugo pogodzi si Saul z istniejcym stanem rzeczy. Widzc, jakimi wzgldami cieszy si Dawid zarwno u Boga, jak i u tu- mw, przerazi si i nie mogc ukry swego lku wielkich dotyczcego rzeczy: godnoci krlewskiej i ycia, z ktrych choby jedn utraci strasz- nym byoby nieszczciem postanowi zabi Dawida i powierzy to za- danie synowi swemu Jonacie /Jonatanowi/ i najwierniejszym spord sug. Zdziwi si Jonata /Jonatan/ t zmian w uczuciach ojca, ktry od ser- decznej yczliwoci wobec Dawida przerzuci si ju nie do zwykej nie- chci, ale nawet do pragnienia jego mierci. Miujc modzieca i cenic zalety jego ducha, powiadomi Dawida o tajemnym zamiarze swego ojca; poradzi mu, by strzeg swego bezpieczestwa i by w najbliszym dniu znikn z oczu, a on porozmawia serdecznie ze swym ojcem i w odpowied- nim momencie skieruje rozmow na osob Dawida, by pozna przyczyn nienawici Saula, nastpnie za postara si t przyczyn pomniejszy, przedkadajc Saulowi, e nie powinien z jakiego bahego powodu za- bija czowieka, ktry tak bardzo zasuy si dla ludu i dla samego krla okaza si dobroczyc, czym powinien pozyska sobie przebaczenie, cho- by najcisze byy jego przewiny. A potem powiem ci, co zamyla oj- ciec." Przyjmujc t zbawienn rad, Dawid ukry si przed krlem. 2. Nazajutrz Jonata /Jonatan/ poszed do Saula, a poniewa zasta go w wesoym i radosnym usposobieniu, od razu zacz rozmawia z nim o Dawidzie. Jak to przewin ma albo wielk znalaze w nim, ojcze, e rozkazae zabi ma, ktry tak bardzo przysuy si twemu wasnemu zdrowiu, a jeszcze bardziej pomg ci w ukaraniu Filistynw, dziki czemu wyzwoli lud hebrajski od ponienia i haby trwajcej dni czterdzieci, gdy nikt nie omiela si przyj wyzwania rzuconego przez wroga? A potem przynis ci wyznaczon liczb gw nieprzyjacielskich i jako nagrod otrzyma moj siostr za on! Bolesna byaby dla nas mier Dawida nie tylko ze wzgldu na jego zalety, ale i z powodu wzw powinowactwa. Pomyl o krzywdzie swojej wasnej crki, ktra musiaaby zazna wdowiestwa, zanim jeszcze skosztowaa maeskich rozkoszy. Rozwaywszy to wszystko, zagod sw surowo i nie krzywd czowieka, ktry najpierw wywiadczy nam wielkie dobrodziejstwo, gdy przywrci ci zdrowie, odpdzajc zego ducha i drczce ci demony i duszy twojej udzielajc spokoju od nich, a potem pomci si na nieprzyjacioach za nasze krzywdy. Zapomnie o takich zasugach, to wstyd." Te sowa przekonay Saula i przysig swemu synowi, e nie ukrzywdzi Dawida; tak sowa suszne odnosz triumf nad gniewem i lkiem. Wtedy Jonata /Jonatan/ posa po Dawida i nie tylko powiado- mi go o yczliwej i wolnej od grb postawie ojca, ale przywid go przed jego oblicze; i Dawid y przy krlu jak przedtem. 3. Okoo tego czasu Filistyni znowu napadli na Hebrajczykw i Saul wysa przeciw nim Dawida na czele wojska. Stoczywszy bitw, wdz zabi wielu nieprzyjaci i jako zwycizca wrci do krla. Ale Saul nie zgotowa mu takiego powitania, jakiego Dawid spodziewa si po swym czynie; raczej zmartwi si jego sukcesem, uwaajc, e teraz dziki swym przewagom Dawid sta si dla niego jeszcze bardziej niebez- pieczny. A gdy zy duch znowu go osaczy, by drczy go i mci mu umys, przywoa Saul Dawida do komnaty, w ktrej lea, i podnisszy wczni rozkaza mu, by odegna czary gr na harfie i piewem. Dawid czyni, co mu polecono, a wtedy Saul z caej siy rzuci w niego wczni. Dostrzeg j jednak Dawid i zdy si uchyli, a zaraz potem umkn do swego domu i pozosta tam przez cay dzie. 4. Noc krl wysa swoich suebnikw, rozkazujc im czatowa pod domem Dawida a do witania, aby nie uciek i nie skry si na zawsze; zamierza Saul uda si do sdu i wyrokiem skaza Dawida na mier. Kiedy jednak Melcha /Michol/, ona Dawida, a crka krla, dowiedziaa si o zamiarze ojca, wspomoga swego ma; jeszcze ywia bowiem niemia nadziej, e uda si go ocali, i straszliwie trwoya si o swe wasne ycie, dobrze wiedzc, i nie zniosaby samotnego istnienia po utracie Dawida. Nieche soce rzeka nie zastanie ci tu, jeli nie chcesz, by widziao ci po raz ostatni. Umykaj, pki pozwala ci na to otulajca nas noc, ktr oby Bg dla ciebie przeduy! Wiedz, e jeli znajdzie ci tu ojciec, jeste zgubiony." Spucia go z okna na linie i dziki temu zdoa zbiec, a potem rozesaa oe jak dla cho- rego i pod przykrycie wetkna kozi wtrob. Skoro o wicie jej ojciec przysa ludzi po Dawida, owiadczya przybyym, e w nocy zaniemg, i pokazaa im oe przykryte, a drenie wtroby, od ktrego trzsa si pociel, wzbudzio w nich wiar, e ley tam Dawid, z trudnoci chwy- tajcy oddech. Usyszawszy od posacw, e Dawid w nocy zachorowa, Saul rozkaza, by przyniesiono go w takim stanie, gdy chce go zabi. Znowu wic przyszli do domu Dawida i odkryli oe; wtedy poznali pod- stp kobiety i donieli o nim krlowi. Kiedy Saul gniewnie aja crk, e ocalia jego wroga, ojca za wywioda w pole, dziewczyna umylia sobie wiarygodne usprawiedliwienie: jej m, rzeka, zagrozi, e j zabije, i t straszn pogrk zmusi j do pomocy w ucieczce; powinna wic teraz uzyska przebaczenie, jako e dziaaa pod przymusem, a nie z wasnej woli. Nie sdz dodaa eby na umierceniu wroga zaleao ci tak bardzo, jak na moim yciu." Saul tedy przebaczy dziewczynie. A tymczasem Dawid, umknwszy niebezpieczestwu, uda si do proroka Samuela przebywajcego w Armacie /Ramie/ i opowiedzia o tym, jak krl nastawa na jego ycie i jak niewiele brakowao, by mier- telnie ugodzia go krlewska wcznia, chocia nigdy przeciw Saulowi nie zawini i nie by opieszay w bojach z wrogami, jeno zawsze walczy ocho- czo i pomylnie. Tak zrodzia si nienawi Saula przeciw Dawidowi. 5. Dowiedziawszy si o niegodziwoci krla, prorok opuci miasto Ar- mata /Rama/ i zaprowadzi Dawida do miejsca zwanego Galbuat /Najot/; i tam z nim przebywa. Gdy doniesiono Saulowi, e Dawid jest u proroka, wysa po niego zbrojnych, by pojmali go i przywiedli do krla. Skoro jednak wysannicy przybyli do Samuela i natknli si tam na zgroma- dzenie prorokw, sami opanowani zostali duchem Boym i poczli pro- rokowa. Gdy dowiedzia si o tym Saul, innych ludzi wysa po Dawida, a gdy tym przydarzyo si to samo, co pierwszym, wyprawi jeszcze nowych. Ale i ci prorokowali, wic w gniewie sam si wreszcie wybra w drog. Ale skoro tylko Saul zbliy si do nich, Samuel, zanim jeszcze go ujrza, rzuci na przymus prorokowania. Doszedszy do Samuela, Saul pod naporem przemonego ducha straci przytomno, zdar z siebie odzienie i padszy na ziemi lea przez cay dzie i noc, a Samuel i Da- wid patrzyli na to. 6. Z Armaty /Ramy/ Dawid uda si do Jonaty /Jonatana/, syna Saulowego, i uskara si na knowania jego ojca, mwic, e chocia niczym nie zawini ani adnej nie popeni nieprawoci, Saul wszelkimi sposobami stara si go zamordowa. Jonata /Jonatan/ prosi Dawida, by nie wierzy ani swoim podejrzeniom, ani sowom oszczercw, jeli s tacy, jeno by trzyma si i nabra otuchy; ojciec bowiem, twierdzi Jonata /Jonatan/, bynajmniej nie snuje takich zamysw, skoro nie po- wiedzia o tym synowi i nie szuka u niego rady; we wszystkich bowiem sprawach wsplnie podejmuj postanowienia. Dawid jednak przysig, e mwi prawd, i da, by Jonata /Jonatan/ uwierzy mu i raczej zatro- szczy si o jego bezpieczestwo, ni wzgardliwie wtpi o wiarogodnoci jego sw, a si przekona o prawdzie, ujrzawszy go zabitego albo dowie- dziawszy si o dokonanym mordzie; ojciec, powiedzia Dawid, nie zdradzi swych zamiarw synowi, gdy wie o jego yczliwoci dla przyjaciela. 7. Zmartwi si Jonata /Jonatan/, e jego zapewnienia o niewinnoci Saula nie znalazy wiary u Dawida; zapyta go tedy, co ma dla niego uczyni. Wiem dobrze odpar Dawid e gotw jeste wywiad-: czy mi kad ask i wszelkiej udzieli mi pomocy. Jutro jest nw ksiyca i wedug zwyczaju mam wieczerza razem z krlem. Ot, jeli si na to zgodzisz, wyjd z miasta i ukryj si na polu; a gdy Saul o mnie zapyta, powiesz, e poszedem do Betlejem, mego ojczystego miasta, gdzie moje plemi wanie odprawia wito, i dodasz, e dae mi na to pozwolenie. Jeli on wtedy rzeknie, jak wedug zwyczaju godzi si mwi o przyjacioach wdrujcych: ycz mu szczliwej podry", to przekonasz si, e nie dybie on na mnie ani nie jest mi wrogiem. Jeli natomiast odpowie inaczej, bdzie to znakiem jego zamy- sw przeciwko mnie. A ty zawiadomisz mnie o usposobieniu swego ojca, czynic to w imi litoci i tej przyjani, dla ktrej zawarlimy midzy sob ukad wiernoci, chocia ty jeste panem, a ja twoim sug. Ale jeli znajdujesz we mnie jak niegodziwo, to sam mnie zabij, uprzedzajc w tym swego ojca." 8. Cho nie spodobay si Jonacie /Jonatanowi/ ostatnie sowa Dawida, obieca, e speni jego prob i e jeli ojciec zdradzi jak uraz i nie- nawi wobec modzieca, Dawid zostanie o tym powiadomiony. Aby za wzbudzi w nim wiksz ufno, Jonata /Jonatan/ wyprowadzi go na otwarte i czyste powietrze i przysig, e niczego nie zaniedba, byle zapewni mu bezpieczestwo. Tego Boga rzek ktrego wielko i wszechobecno widzisz i ktry zna moje myli, zanim jeszcze wypo- wiem je sowami, tego Boga bior na wiadka mojego przymierza z tob: e niestrudzenie bd bada zamysy swego ojca, a dokadnie je rozpo- znam i przemkn tajemnice jego duszy; a wiedzy swojej nie ukryj, jeno oznajmi ci, czy masz w nim przyjaciela, czy wroga. Ten Bg nasz dobrze wie o tym, jak gorco pragn, by zawsze by On z tob, i zaprawd jest On teraz przy tobie, i nie odejdzie, jeno uczyni ci mocniejszym od wrogw, choby tym wrogiem by ojciec mj albo nawet ja sam. Bye tylko nie zapomnia o tym i, jeliby przyszo mi umrze, ocali moje dzieci, odwdziczajc si im za te przysugi, ktre ci teraz wiad- cz." Zoywszy tak przysig, Jonata /Jonatan/ rozsta si z Dawi- dem, mwic mu, by poszed do miejsca na polu, gdzie on zwyk odbywa wiczenia: przyjdzie tam do niego, w towarzystwie jednego tylko chopca, skoro wybada zamysy ojca. Jeli, wypuciwszy trzy strzay do celu, rozka chopcu, by mi je przynis (upadn bowiem przed oznaczonym celem), wiedz, e mj ojciec nic zego przeciw tobie nie knuje. Jeli natomiast usyszysz, e wydaj polecenie wrcz przeciwne, wtedy i od krla spodziewaj si czego wrcz przeciwnego. Jakkolwiek jednak bdzie, ja zapewni ci bezpieczestwo i adnej nie doznasz szkody. Postaraj si jeno pamita o tym wtedy, gdy osigniesz pomylno, i bd ycz- liwy dla moich synw." Otrzymawszy od Jonaty /Jonatana/ takie zapewnienia, Dawid pody na umwione miejsce. 9. Nazajutrz by to wanie dzie nowiu krl oczyci si, jak nakazuje obyczaj, i przyszed na uczt. Gdy po prawej jego rce zasiad syn Jonata /Jonatan/, po lewej za stronie Abener /Abner/, wdz armii, Saul zauway, e miejsce Dawida jest puste, ale nie rzek nic, sdzc, i modzieniec nie zdy si jeszcze oczyci po obcowaniu cielesnym. Kiedy jednak w nastpnym dniu wita nowiu Dawid znowu si nie zjawi, krl zapyta syna Jonat /Jonatana/, dlaczego w obu tych dniach syn Jessaja /Jessego/ nie by obecny na witecznej uczcie. Jonata /Jona- tan/ wedug umowy odpowiedzia, e Dawid poszed za jego zgo- d do swego miasta rodzinnego, gdzie jego plemi wanie wi- tuje. A nawet rzek Jonata /Jonatan/ zaprosi i mnie na ow ofiar. Jeli otrzymam pozwolenie, pjd tam; wiesz bowiem, jak ser- deczna czy mnie z nim przyja." Wtedy Jonata /Jonatan/ mg dostrzec ca nienawi ojca przeciw Dawidowi i jasno pozna wszystkie jego zamysy. Saul bowiem nie powcign swego gniewu, jeno pocz zorzeczy synowi nazywajc go potomkiem zdrajcw i wrogiem; oskar- y go o zmow z Dawidem, o to, e swym postpowaniem okazuje wzgard ojcu swemu i matce, nie chcc uwierzy, i pki yje Dawid, niepewna jest ich wadza krlewska. Natychmiast polij po niego rzek Saul aby ponis kar." Na to Jonata /Jonatan/: Ale za jak zbrod- ni chcesz go ukara?" W tym momencie gniewowi Saula ju nie wystarczyy sowa i zorzeczenia; chwyciwszy wczni, skoczy krl ku synowi, by go zabi. Wprawdzie przyjaciele przeszkodzili mu w spe- nieniu tego czynu, ale jego syn zupenie jasno si przekona, jak bardzo Saul musi nienawidzi Dawida i poda jego zagady, skoro niewiele brakowao, by wskutek sporu o niego sta si wasnorcznym morderc swego syna. 10. Syn krlewski natychmiast wybieg z uczty strapienie nie pozwolio mu nawet tkn jada i przez ca noc paka rozmylajc o tym, e sam ledwo unikn mierci, a Dawid skazany jest na zagad. O wicie wyszed na pole przed miastem, pozornie na wiczenia cielesne, w rzeczywistoci za po to, by wedug umowy powiadomi przyjaciela o zamiarach ojca. Wykonawszy wszystkie umwione czynnoci, Jonata /Jonatan/ odesa towarzyszcego mu chopca do miasta, dziki czemu Dawid mg spokojnie wyj z ukrycia, by rozmawia z Jonata /Jona- tanem/. Wynurzywszy si, przypad do ng przyjaciela i zoywszy mu pokon nazwa go swoim zbawc. Jonata /Jonatan/ jednak podnis go z ziemi. Wtedy rzuciwszy si sobie w objcia, dugo si ciskali wrd ez, nad modoci sw paczc, nad przyjani gmatwan przez ludzk zo, nad bliskim rozstaniem, ktre wydawao si im wcale nie lepsze od mierci. Z trudem otrzsnli si z tych lamentw i, przypominajc sobie wzajemnie o swych przysigach, wreszcie si rozstali. XII. 1. Uciekajc przed krlem i groc mu z jego rk mierci, Dawid przyby do arcykapana Abimelecha /Achimelecha/ w miecie Naba /Nobe/. Zdumia si Abimelech /Achimelech/, e nie towarzyszy mu w wdrwce ani druh aden, ani suga, i chcia pozna przyczyn tego samotnego przybycia. Dawid odpowiedzia, e krl poruczy mu pewne tajemne zadanie, do ktrego nie potrzeba mu orszaku, gdy nie chce, by go poznano. Ale doda w tym wanie miejscu maj si spot- ka ze mn sudzy; tak im rozkazaem." Poprosi take arcykapana o ywno na drog: w ten sposb okae mu Abimelech /Achimelech/ przyja i pomoe mu w jego zadaniu. Otrzymawszy za jado, prosi jeszcze arcykapana o jaki or, jeli ma, miecz albo wczni. A by tam wtedy rwnie pewien niewolnik Saula, imieniem Doeg, z pocho- dzenia Syryjczyk, majcy piecz nad muami krlewskimi. Arcykapan odpowiedzia, e sam nie posiada takich przedmiotw, ale jest tu w miecz Goliatowy, ktry sam Dawid po zabiciu Filistyna powici by Bogu. 2. Wzi Dawid ten miecz i umkn poza krain hebrajsk, do filisty- skiego miasta Gitty /Gat/, w ktrym panowa krl Anchus /Achiz/. Tam rozpoznali go sudzy krlewscy i powiadomili wadc, e jest to ten wanie Dawid, ktry wymordowa wiele dziesitkw tysicy Filisty- nw. Wtedy Dawid zlk si, e zginie z rozkazu Anchusa /Achiza/, znaj- dujc tu taki wanie los, jakiego chcia unikn uciekajc przed Saulem. Uda tedy obd i szalestwo: toczy pian z ust i wykazywa inne objawy tej choroby tak wyranie, e krl Gitty /Gat/ w ni uwierzy. Srodze rozgniewa si na swych suebnikw, e przyprowadzili mu szaleca, i rozkaza, by natychmiast wygnano Dawida. 3. Skoro udao mu si z Gitty /Gat/ uj z yciem, pody do plemienia Judy i, zamieszkawszy w jaskini znajdujcej si w pobliu miasta Adol- lame /Adullam/, posa do swych braci wiadomo o miejscu swego pobytu. Z caym rodem przyszli do niego, a take wszyscy, ktrych trapia bieda albo ktrzy lkali si krla Saula, zbiegli si do Dawida i owiadczyli gotowo poddania si jego rozkazom. Zebrao si ich okoo czterystu. Uzyskawszy w ten sposb zastp towarzyszy, Dawid nabra otuchy i uda si stamtd do krla Moabitw, proszc go, by przyj do swego kraju jego rodzicw i przetrzyma ich, a wyjani si jego sytuacja. Krl speni t prob i wszelkie honory wiadczy rodzicom Dawidowym, dopki u niego przebywali. 4. Dawidowi za prorok nakaza odej z pustyni i przenie si do dziedzictwa plemienia Judy. Posuszny poleceniu przyszed Dawid do mia- sta Saris /lasu Haret/ i tam przebywa. Tymczasem Saul, gdy dosza do wie, e widziano Dawida z mnogim zastpem, ogromnie zatrwoy si i zmiesza. Znajc bowiem charakter i miao tego ma, podejrzewa, e z czynw Dawida wyniknie dla nie jaka drobna szkoda, jeno strapienie wielkie i niedola. Przyzwa tedy przyjaci swoich, wodzw i plemi, z ktrego pochodzi, na wzgrze, gdzie sta jego paac i zasiadszy na miejscu zwanym Arura (Pole Orne), otoczony dostojnikami pastwa i zastpem stray przybocznej, tak przemwi do zebranych: Mowie wspplemiecy, na pewno pamitacie o doznanych ode mnie dobro- dziejstwach; o tym, jak niektrych z was obdarzyem posiadociami, a innych wyrniem wrd ludu zaszczytami i wysokimi stanowiskami. Pytam was tedy, czy spodziewacie si wikszych i czstszych darw od syna Jessaja /Jessego/? Wiem przecie, e wszyscy przeszlicie na jego stron, bo mj wasny syn, Jonata /Jonatan/, tak postpi i was do tego samego nakoni. Nie s mi tajne owe przysigi i przymierza, ktrymi zwiza si z Dawidem, wiem, e Jonata /Jonatan/ jest doradc i wsplni- kiem tych, ktrzy spiskuj przeciwko mnie, a nikt z was o to si nie troszczy, jeno spokojnie czekacie, co z tego wszystkiego wyniknie". ' Gdy krl zamilk, nikt inny z obecnych si nie odezwa, jeden tylko Doeg Syryjczyk, majcy piecz nad muami Saula, owiadczy, e widzia Dawida w miecie Naba /Nobe/ u arcykapana Abimelecha /Achimelecha/; Dawid, rzek Doeg, z proroctw kapana pozna wszystkie zdarzenia, a po- tem otrzyma ywno na drog i miecz Goliata i bezpiecznie wyprawiony zosta do tych, ktrych chcia spotka. 5. Usyszawszy to, Saul posa po arcykapana i cay jego rd; i rzek: Jakiej to krzywdy albo zniewagi doznae ode mnie, e przyje do siebie syna Jessajowego /Jessego/ i dae jado i or mowi, ktry nastaje na moje krlestwo? Dlaczego udzielie mu wyroczni o przyszych zda- rzeniach? Z pewnoci wiedziae o tym, e ucieka on przede mn i nie- nawidzi mojego domu". Arcykapan nie usiowa zapiera si swych czynw; otwarcie wyzna, e wywiadczy owe przysugi, ale czyni to nie dla Dawida, jeno dla Saula. Nie wiedziaem rzek e jest on twoim wrogiem, znaem go bowiem jako jednego z najwierniejszych twych suebnikw i jako twego tysicznika, a co wicej zicia two- jego, czowieka zwizanego z tob powinowactwem. Przecie takich za- szczytw udzielaj ludzie nie wrogom, ale tym, od ktrych doznaj naj- gortszej yczliwoci i szacunku. Zreszt wtedy prorokowaem mu nie po raz pierwszy, czyniem to ju nieraz, przy innych okazjach. Kiedy wic powiedzia mi, e ty go wysae w pewnej bardzo pilnej sprawie, sdziem, e gdybym odmwi jego probom, to sprzeciwibym si raczej tobie ni jemu. Przeto nie myl o mnie le i tego, co uznaem wtedy za swj ludzki obowizek, nie wi z tym, czego teraz dowiadujesz si o knowaniach Dawida; przysuyem si mu bowiem jako twemu przy- jacielowi, ziciowi i tysicznikowi, a nie jako wrogowi twemu". 6. Te sowa arcykapana nie przekonay Saula, lk bowiem jest dosta- tecznie silny, by wzbudzi nieufno nawet wobec najbardziej wiaro- godnego usprawiedliwienia. Rozkaza tedy krl swoim wojownikom, by otoczyli Abimelecha /Achimelecha/ i jego rd i wszystkich zabili. Ponie- wa jednak wojownicy nie mieli podnie rki na arcykapana, bardziej lkajc si Boga ni nieposuszestwa wobec krla, Saul zleci Doegowi wykonanie morderstwa. Ten wzi sobie do pomocy kilku podobnych mu otrw i zabi Abimelecha /Achimelecha/ wraz ze wszystkimi jego krew- nymi, ktrych byo pono trzystu osiemdziesiciu piciu. Potem Saul posa swoich ludzi do Naby /Nobe/, miasta kapaskiego, i wymordowa tam wszystkich, nie oszczdzajc ani niewiast, ani dzieci, nie zwaajc wcale na wiek; i spali to miasto. Tylko jeden syn Abimelecha /Achi- melecha/ zdoa unikn; zwa si Abiatar. A wszystko to stao si zgodnie z proroctwem oznajmionym przez Boga arcykapanowi Elemu /Helemu/: e z powodu nieprawoci dwch jego synw cae jego potomstwo zostanie wyniszczone. 7. Tym okrutnym czynem swoim wymordowaniem caej rodziny ozdobionej godnoci arcykapask, bez ualenia si nad dziemi, bez uszanowania staroci, a potem zniszczeniem miasta, ktre sam Bg wybra na ojczyzn i gniazdo kapanw i prorokw, jedynemu temu grodowi dajc przywilej rodzenia takich mw ukaza krl Saul wyranie wszystkim ludziom waciwoci czowieczej natury: dopki ludzie nie osign wadzy i yj w niskim stanie, dopty wskutek niemonoci zaspokajania swych poda, sptanych niemiaoci, agodni s i skromni i kieruj si jeno susznoci, tylko o ni zabiegajc ze wszystkich si; wtedy i o Bogu ywi przekonanie, e jest On obecny we wszystkich zdarzeniach ycia i e nie tylko widzi czyny, ale dokadnie zna nawet zamysy, z ktrych czyny maj dopiero wymkn. Skoro jednak osigaj wadz i potg, wtedy wyzbywaj si tych wszystkich zasad, odrzucaj dawne pogldy i zwyczaje niby maski aktorskie, a na ich miejsce przy- wdziewaj zuchwao, szalestwo, wzgard spraw ludzkich i boskich; wanie wtedy, gdy najbardziej potrzeba im pobonoci i prawoci, bo najskwapliwiej czyha na nich zawi , a myli ich i czyny s jawne oczom wszystkich wanie wtedy tak obdnie zaczynaj postpowa, jak by Bg ju ich nie widzia albo by zastraszony ich wadz. Wszystkie swe nage lki wywoane pogoskami, uparte nienawici, nierozumne umio- wania, uwaaj za wadne, niewzruszone i niewtpliwe, przekonujce dla ludzi i Boga, a o przyszo wcale si nie troszcz. Najpierw obdarzaj zaszczytami tych, ktrzy bardzo trudzili si dla nich, a potem zazdroszcz im zaszczytw, ktre sami nadali. Wynisszy kogo wysoko, wydzieraj mu potem nie tylko t godno, ale nawet ycie, na podstawie zoliwych oskare, ktre nie mog budzi wiary, tak s przesadne. Wymierzaj kary nie za istotne przewiny, ale na podstawie oszczerstw i nie uzasad- nionych posdze; rzucaj si nie na ludzi, ktrym naley si kara, ale na tego, kto nawinie si im pod mordercz rk. O tym wanie przekona nas Saul, syn Kisa /Cisa/, pierwszy krl Hebrajczykw po okresie arystokracji i wadzy sdziw; podejrzewajc bowiem Abimele- cha /Achimelecha/, wymordowa on trzystu kapanw i prorokw, potem za zniszczy ich miasto: to, co w pewnym sensie byo wityni; stara si pozby kapanw i prorokw, najpierw zabijajc wielu, a nastpnie nie pozwalajc nawet na to, by przetrwao ich miasto ojczyste, w ktrym inni mogliby zaj ich miejsce. 8. Abiatar, syn Abimelecha /Achimelecha/, ktry jedyny z caego rodu wymordowanych przez Saula kapanw zdoa umkn, schroni si do Dawida i opowiedzia o nieszczciu swego rodu i o zagadzie ojca. Wtedy rzek Dawid, e z gry wiedzia, jaki spotka ich los, skoro ujrza Doega; ju wtedy przypuszcza, i ten czowiek oskary arcykapana przed Saulem, i wyrzuca sobie, e cign na nich niedol. Prosi jednak teraz Abiatara, by pozosta przy nim, bo nigdzie nie znajdzie lepszego schronienia. XIII. 1. W tym samym czasie Dawid dowiedzia si, e Filistyni wdarli si do krainy Killanejczykw /Ceilanejczykw/ i pustosz j; ofiarowa si tedy, e ruszy na bj przeciw napastnikom, poznawszy pierwej za porednictwem proroka, czy Bg udzieli mu przewagi. Gdy prorok oznajmi, e Bg zapowiada zwycistwo, Dawid razem z towarzy- szami rzuci si na Filistynw, wielk sprawi wrd nich rze i zagarn upy. Pozosta z Killanejczykami /Ceilanejczykami/, a bezpiecznie zebrali sobie zboe na klepiska. Tymczasem doniesiono krlowi Saulowi, e Dawid tam przebywa; sawa bowiem tego wietnego zwycistwa nie pozostaa wycznie u tych, wrd ktrych ono si rozegrao, ale szerok wieci dotara do wszystkich uszu, take do uszu krla, opromieniajc sam czyn i jego sprawc. Saul ucieszy si, e Dawid jest w Killi /Ceili/. Wreszcie rzek Bg wyda go w moje rce, skoro zmusi go do wejcia w miasto majce mury, bramy i zawory". Rozkaza caemu ludowi wyruszy pod Kill /Ceil/, zdoby j obleniem i zabi Dawida. Dawid jednak dowiedzia si o tym zawczasu i usysza od Boga, e jeliby pozosta w Killi /Ceili/, mieszkacy miasta wydadz go Saulowi; zgro- madzi tedy swoich czterystu towarzyszy i odszed z miasta na pustyni lec powyej miejsca zwanego Engedon /Engaddi/. Skoro doniesiono krlowi, e Dawid uciek z Killi /Ceili/ zaniecha Saul wyprawy przeciw niemu. 2. Z okolic Engedonu pody Dawid do miejsca zwanego (Nowe) w krainie Zifene /Zif/. Tu spotka si z nim Jonata /Jonatan/, syn Saulowy, ktry uciska go i stara si doda mu otuchy, by ywi dobre nadzieje na przyszo i nie przygnbia si obecn niedol, bo bdzie kiedy krlem zapewnia go Jonata /Jonatan/ i odziery wadz nad ca potg Hebrajczykw, ale takie cele osiga si zazwyczaj za cen cikich trudw. Nastpnie odnowi Jonata /Jonatan/ swe przyrzeczenie dozgonnej midzy nimi przyjani i wiernoci i przyzwa Boga na wiadka kltw, jakie rzuci na samego siebie, gdyby kiedykolwiek zama t umow i zmieni swe postpowanie. Potem poegna si z Dawidem, nieco zagodziwszy jego troski i lki i wrci do swego domu. Tymczasem Zifenejczycy /Zifejczycy/, chcc przypodoba si Saulowi, powiadomili go, e Dawid przebywa w ich krainie, i obiecali wyda go, jeeli krl do nich przybdzie; jeli bowiem obsadzi si wwozy wiodce do Zifeny /Zif/, Dawid w aden sposb nie zdoa si wymkn do innej ziemi. Po- chwali ich krl i wyrazi im wdziczno za t wiadomo o jego wrogu, przyrzekajc, e niebawem nagrodzi ich yczliwo. Natychmiast wysa swoich ludzi, by szukali Dawida i przetrzsnli pustyni; powiedzia, e sam niebawem przybdzie za nimi. Tak to Zifenejczycy /Zifejczycy/ zachcili krla do pocigu i schwytania Dawida, gdy nie tylko gorliwie zawiadomili Saula o miejscu pobytu jego wroga, ale pragnli rzeczy- wicie wyda Dawida w jego rce, aby zoy jeszcze wyraniejszy dowd swej lojalnoci. Nie zicio si jednak to pode i niegodziwe pragnienie, tym niegodziwsze, e przecie gdyby nie donieli Saulowi o Dawidzie, na adne nie naraziliby si niebezpieczestwo; wiedzeni jedynie sual- stwem i nadziej otrzymania od krla nagrody oskaryli i obiecali wyda ma miego Bogu, niesusznie ciganego i zagroonego mierci, ktry mgby ukry si w ich kramie. Skoro Dawid dowiedzia si o nikczem- nych zamysach Zifenejczykw /Zifejczykw/ i o zblianiu si krla, opuci wwozy owej ziemi i umkn ku wielkiej skale wznoszcej si wrd pustyni Symonu /Maonu/. 3. Tam pody za nim Saul; dowiedzia si bowiem po drodze, e Dawid oddali si z wwozw. Podszed tedy do tej samej skay, na ktrej by Dawid, tylko od innej strony. Ale gdy Dawid ju mia wpa w rce przeladowcy, nagle Saula oderwaa od pocigu wie, e Filistyni znowu najechali krain hebrajsk. Krl natychmiast zwrci si przeciw nim jako rdzennym wrogom; uwaa, e powinien raczej ich odeprze, ni zajmowa si pogoni za swym osobistym nieprzyjacielem, wydajc krain na up napastnikom. 4. Po tym nadspodziewanym ocaleniu Dawid schroni si do wwozw Engedeny /Engaddi/. Gdy za Saul wygna Filistynw, doniesiono krlowi o pobycie Dawida w krainie engedeskiej /engaddeskiej/. Pogoni wic za nim z trzema tysicami wybranych wojownikw. A kiedy by ju niedaleko owych okolic, ujrza przy drodze gbok, przestronn jaskini, bardzo rozleg zarwno wzdu, jak i wszerz; wanie w tym czasie siedzia w jej gbi Dawid z czterystu towarzyszami. Zniewolony potrzeb naturaln, Saul wszed do niej sam. Dostrzeg go jeden z wojownikw Dawida i powiedzia swemu wodzowi, e oto Bg da mu okazj do pomsty nad wrogiem; radzi Dawidowi, by odrba Saulowi gow i tym sposobem wyzwoli si wreszcie od tej tuaczki i udrki. Powsta wtedy Dawid, ale tylko oberwa kosmyk weny z paszcza, ktrym Saul by okryty: nic wicej nie uczyni, bo w tym samym momencie uczu skruch. Nie godzi si rzek zabija swego pana, takiego, ktrego Bg uzna godnym krlowania; chocia przeladuje mnie on zoliwie, nie powinie- nem odpaca mu tym samym". Skoro za Saul opuci pieczar, Dawid rwnie wyszed i gono zawoa, proszc Saula, by go wysucha. Krl odwrci si, a wtedy Dawid kornie upad twarz na ziemi, jako nakazywa obyczaj i rzek: otrw i kamliwych oszczercw nie powi- niene sucha, o krlu! Nie jest dobrze, e wierzysz im askawie, podczas gdy najlepszych swych przyjaci podejrzewasz o zdrad. Winiene sdzi wszystkich ludzi wedug ich czynw. Oszczerstwo omamia, a czyny jasno okazuj, kto jest prawdziwym przyjacielem; sowo jest dwoistej natury: moe by prawdziwe, moe by faszywe, czyny natomiast obnaaj i ukazuj istotne zamysy. Nieche wic moje czyny przekonaj ci o tym, e dobrze ycz tobie i twemu domowi; e raczej mnie powiniene ufa ni tym, ktrzy oskaraj mnie o zamiary, jakie nigdy nie przyszy mi do gowy i zgoa niemoliwe s do wykonania; czemu bez przerwy nastajesz na moje ycie, czemu dniem i noc mylisz tylko o zgotowaniu mi zagady, ktrej pragniesz tak niesprawiedliwie? Czy moe by suszne twoje mniemanie o mnie, e chc ci zabi, czy moesz wymwi si od braku czci wobec Boga, skoro pragniesz zniszczy i za wroga uwaasz ma, ktry dzi mocen by pomci si na tobie i wymierzy ci kar, a jednak nie uczyni tego, nie skorzysta ze sposobnoci, jakiej ty, gdyby zdarzya ci si przeciw mnie, na pewno by nie zaniedba. Kiedy bowiem odciem skraj twojej szaty, mogem w tym samym czasie odrba ci gow." I pokaza strzpek szaty na dowd prawdy swych sw. Po- wstrzymaem si jednak mwi dalej od sprawiedliwej zemsty, a ty nie wstydzisz si ywi przeciw mnie niesusznej nienawici. Niechaj Bg to osdzi i zbada zamiary nas obu." Wtedy Saul, zdumiony tym przedziwnym ocaleniem i wstrznity agodnoci natury tego modzie- ca, zapaka w gos. A gdy i Dawid ka pocz, rzek krl: To mnie raczej godzi si jcze aonie. Ty bowiem wiadczye mi tylko dobro, a ja zgotowaem ci niedol. Okazae dzi, e cechuje ci prawo ludzi dawnych, ktrzy nakazywali oszczdza wrogw schwytanych na pustko- wiu. Teraz w peni wierz, e Bg dla ciebie przeznaczy krlestwo i e odzierysz wadz nad wszystkimi Hebrajczykami. Przysignij mi tedy, e nie wyniszczysz mojego rodu, e uraza przeciwko mnie nie skoni ci do wymordowania moich potomkw, jeno ocalisz i zachowasz mj dom." Dawid zoy dan przysig i pozwoli Saulowi wrci do jego krlestwa, a sam z zastpem swoim pody w gr ku wwozowi Mastera /Messera/. 5. Okoo tego czasu zmar prorok Samuel, m, ktry niezwykej zay- wa czci wrd Hebrajczykw. Wtedy jawnie okazao si, jak wielka bya jego cnota i jak bardzo go miowano: dugo paka lud po nim, wspaniale i gorliwie wyprawiono mu pogrzeb z zachowaniem wszystkich zwycza- jowych obrzdw. Pochowali go w Armacie /Ramie/, jego miecie ojczy- stym, i przez wiele dni zy wylewali. Nie bya to publiczna jeno aoba, jak odprawia si po kim obcym; kady smuci si jak po utracie swego krewnego. By to m prawej i szlachetnej natury i z tego powodu bardzo miy Bogu. Rzdzi i kierowa ludem po mierci arcykapana Elego /Helego/, sam przez dwanacie lat, a potem jeszcze przez lat osiem- nacie wesp z krlem Saulem. Taki to by kres ycia Samuela. 6. By pewien Zifenejczyk /Zifejczyk/ z miasta Emman, czek bogaty, mnog posiadajcy trzod; mia stado trzech tysicy owiec i tysic kz. Dawid nakaza swoim towarzyszom, by troszczyli si o bezpieczestwo tej trzody i by ani przez chciwo, ani pod wpywem potrzeby lub dla- tego, e s na pustkowiu i nie grozi im wykrycie, nie powayli si napa na te zwierzta; powinni ponad wszystkie te wzgldy przekada obo- wizek niewyrzdzania krzywdy adnemu czowiekowi i uwaa, e po- peniliby zbrodni i obraziliby Boga, gdyby tknli cudzy dobytek. Takie wyda im polecenie, mniemajc, i zobowizuje sobie zacnego czowieka, zasugujcego na yczliwo . Nabal jednak takie byo jego imi by czowiekiem twardym i niegodziwym, ukadajcym swe ycie wedug zasad i obyczajw cynikw; ale trafia mu si ona zacna, roztropna i wdzicznej postaci. Kiedy Nabal wanie strzyg owce, Dawid, za po- rednictwem dziesiciu wysanych do towarzyszy, powita go i yczy mu, by mg tak pracowa przez wiele jeszcze lat. A przy tym prosi go, by udzieli mu jakiego wsparcia ze swych obfitych zasobw, gdy dowie si od swych pasterzy, e Dawid i jego towarzysze nigdy ich nie ukrzywdzili, jeno opiekowali si nimi i ich stadami przez cay dugi okres swego pobytu na pustkowiu; a nigdy nie poauje, e wywiad- czy przysug Dawidowi. Wysannicy powiedzieli to wszystko Nabalowi, ale on okaza si wobec nich bardzo gburowaty i nieludzki. Najpierw zapyta, kim jest Dawid, a dowiedziawszy si, e jest to syn Jessaja /Jessego/, rzek: Takie to czasy, e zbiegowie bardzo si pyszni i uwa- aj to za sw chlub, i opucili panw." Dawid, gdy powtrzyli mu t odpowied Nabala, zawrza gniewem i powoawszy pod bro cztery- stu swoich wojownikw, a dwustu zostawiwszy dla obrony sprz- tw mia bowiem teraz szeciuset ludzi wyruszy przeciw Nabalowi; poprzysig, e jeszcze tej nocy zniszczy do szcztu jego dom i cae mienie. Rozgniewany by nie tylko jego niewdzicznoci wobec ludzi, ktrzy odnosili si do tak bardzo przyjanie, ale rwnie zoliwymi obelgami, jakimi obrzuci ich Nabal, cho nie dozna od nich adnej krzywdy. 7. Tymczasem jeden z niewolnikw pascych owce Nabala powiadomi sw pani, Nabalow on, e Dawid wyprawi posacw do jej ma i nie tylko nie otrzyma yczliwej odpowiedzi, ale obrzucony zosta strasznymi zniewagami, chocia zawsze odnosi si przyjanie do paste- rzy i strzeg ich owiec od wszelkiej szkody. Taki czyn, rzek niewolnik, ze bdzie mia skutki zarwno dla pana, jak i dla niej samej. Usy-
szawszy to, Abigaja /Abigail/ takie byo jej imi osiodaa osy, objuczya je wszelakimi darami i, nie rzekszy ani sowa mowi, ktry wanie by pijany do nieprzytomnoci, podya ku Dawidowi. Kiedy jechaa w d przez wwz grski, natkna si na Dawida, ktry z cztery-stoma wojownikami cign przeciw Nabalowi. Skoro tylko go ujrzaa, zeskoczya z osa i pokonia mu si kornie, padajc twarz na ziemi. Bagaa, by nie zwraca uwagi na sowa Nabala, wiedzc przecie o tym, e ten czowiek ma natur odpowiadajc swemu imieniu znaczy w jzyku hebrajskim: gupota); ona za sama usprawiedliwiaa si kobieta zgoa nie widziaa posacw Dawida. Przeto przebacz mi mwia i z dziki Bogu, e uchroni ci od splamienia rk krwi czowiecz. Jeli bowiem pozostaniesz czysty, On sam wemie za ciebie pomst na otrach. Oby ta niedola, ktra czeka Nabala, spada na gowy wszystkich twoich wrogw. Ale oka mi ask i racz przyj ode mnie te dary; i przez wzgld na mnie wyzbd si oburzenia i gniewu przeciw mojemu mowi i domowi jego. Przecie przystoi ci agodno i ludzko, zwaszcza e masz zosta krlem." Dawid przyj dary i odpowiedzia: Zaiste, pani, askawy jest Bg, ktry dzi przywid ci do nas. W przeciwnym bowiem razie nie ujrzaaby ju dnia przyszego, gdy przysigem, e jeszcze tej nocy zniwecz dom Nabala i nikogo z was nie zostawi przy yciu, jako nalecych do czowieka, ktry tak nikczemnie i niewdzicznie postpi wobec mnie i moich towarzyszy. Ty jednak zawczasu zdoaa uagodzi mj gniew dziki opiece Boga nad tob. Ale co si tyczy Nabala, to chocia dzi dziki tobie unikn on kary, jednak dowiadczy jej kiedy indziej: jego postpowanie cignie na zagad przy innej sposobnoci." 8. Rzekszy te sowa odprawi kobiet. Gdy wrcia do domu, zastaa ma ucztujcego w duym towarzystwie, ju spitego na umr; przeto na razie nic mu nie powiedziaa o tym, co zaszo. Dopiero nazajutrz, gdy wytrzewia, wszystko mu wyjawia; wtedy Nabal omdla i cae jego ciao stao si martwe wskutek strapienia spowodowanego jej sowami. Jeszcze tylko dziesi dni przey Nabal i zmar. Skoro za Dawid dowiedzia si o jego mierci, rzek, e dobrze pomci go Bg, bo Nabal zgin przez wasn niegodziwo i zapaci za krzywd, a pokrzywdzony zachowa rce czyste; przekona si wic Nabal, e nikczemnicy przeladowani s przez Boga, ktry nie przeocz adnego czowieczego czynu, jeno dobrym udziela dobra, a na zych rych zsya kar. Nastpnie Dawid przez posacw zaprosi kobiet, by ya z nim i zostaa jego on. Odpowiedziaa posacom, e niegodna jest nawet stp jego dotkn; ale przybya, wiodc ca swoj sub. Odtd ya z nim, dostpiwszy tego zaszczytu dziki roztropnemu i prawemu usposobieniu, a take dziki piknoci. Dawid ju przedtem mia on, wzit z miasta Abisar /Jezrael/. Melcha /Michol/ natomiast, crka krla Saula, dawna ona Dawida, zostaa przez ojca polubiona Feltiosowi /Faltiemu/, synowi Lisa /Laisa/ z miasta Getla /Gallim/. 9. Po tych zdarzeniach kilku Zifenejczykw /Zifejczykw/ przyszo do krla Saula, by powiadomi go, e Dawid znowu przebywa w ich krainie i e mog go pojma, jeli krl zechce im pomc. Wyruszy tedy Saul z trzema tysicami zbrojnych przeciw Dawidowi i wieczorem rozoy obz w miejscu zwanym Sykella /Hachila/. Dawid, skoro dowiedzia si o wyprawie Saula, wysa zwiadowcw, by mu donieli, do jakich okolic dotar ju Saul; gdy oznajmili mu, e krl nocuje w Sykelli /Hachili/, poszed bez wiedzy towarzyszy do obozu Saula, wziwszy ze sob Abizaja syna Sarui /Sarwii/, i Abimelecha /Achimelecha/ Hetejczyka. Saul spa, a wok niego krgiem spali wojownicy z wodzem Abenerem /Abnerem/. Wkrad si Dawid do krlewskiego obozu, ale ani sam nie chcia zabi Saula, ktrego lee rozpozna po wbitej przy nim w ziemi wczni, ani nie pozwoli na to Abizajowi, ktry chcia go zamordowa i nawet rzuci si ku krlowi, by speni ten czyn. Rzek wtedy Dawid, e zbrodni byoby zabicie krla wybranego przez Boga, chociaby ten krl niegodziwym by czowiekiem; sam Bg, ktry obdarzy go wadz, wymierzy mu kar we waciwym czasie. Takimi sowy powstrzyma Dawid zamach Abizaja. Aby za da dowd, e mg go zabi, a jednak tego nie uczyni zabra wczni i kru z wod, ktra staa przy Saulu, i nie dostrzeony przez adnego z obozujcych, ktrzy wszyscy pogreni byli w nie gbokim odszed z obozu, bezpiecznie speniwszy mimo krlewskich wojownikw w czyn, na ktry pozwoliy mu po- mylne okolicznoci i jego odwaga. Gdy przekroczy potok i wspi si na szczyt gry, skd gos jego mg by syszany, zawoa do zastpw Saula i do Abenera /Abnera/, ich wodza, a skoro tym woaniem obudzi ich ze snu, tak przemwi do Abenera /Abnera/ i do ludu: Oto ja, syn Jessaja /Jessego/, zbieg ukrywajcy si przed wami! Jake to jednak si dzieje, e tak znakomity dostojnik jak ty, pierwsze miejsce dziercy w subie krla, tak niedbale strzee swego pana i milszy jest mu sen ni troska o jego bezpieczestwo? Taka niedbao zaiste zasuguje na kar mierci, bo przed chwil kilku ludzi wkrado si do samego rodka waszego obozu, gdzie jest krl i wszyscy inni, a wy wcale tego nie spostrzeglicie. Poszukajcie teraz wczni krla i jego kruy z wod, a przekonacie si, jakie zo zdarzyo si wrd was bez waszej wiedzy o tym." Saul rozpozna jego gos i zrozumia, e chocia Dawid mia go w swej mocy, upionego i zaniedbanego przez stranikw, jednak go nie zabi, mimo e mia do tego prawo. Podzikowa wtedy Dawidowi za swe ocalenie i prosi go, by peen otuchy i nie obawiajc si ju adnego niebezpieczestwa ze strony krla, wrci do swego domu. Przekonaem si bowiem mwi Saul e nawet ja sam siebie nie miuj tak bardzo, jak ty mnie miujesz. Przecie przeladuj ciebie, ktry mgby peni stra przy mnie i ktry tak wiele dae dowodw swej wiernoci; przecie zmusiem ci, by si tua zatrwoony o swe ycie, pozbawiony przyjaci i krewnych, a ty wci na nowo ycie moje oszczdzasz, nie odbierajc mi go nawet wtedy, gdy zupenie wyranie przeznaczone byo na zagad." Dawid zawoa, by Saul przysa kogo po wczni i kru do wody i doda: Niechaj Bg bdzie sdzi naszych serc i wynikajcych z nich czynw. Wie On o tym, e dzi, chocia mogem ci zabi, nie uczyniem tego." 10. Tak to Saul, po raz drugi uniknwszy mierci z rk Dawida, wr- ci do swego paacu i kraju. Dawid za, bojc si, e jeli nie zmieni miejsca pobytu, zostanie pojmany przez Saula, postanowi zstpi do krainy Filistynw i tam przebywa. Z zastpem szeciuset swoich wojow- nikw uda si do Anchusa /Achiza/, krla Gitty /Gat/, bdcej jednym z piciu (filistyskich) miast. Krl przyj go wraz z jego towarzyszami i udzieli im gociny; odtd z dwiema swymi onami, Achim /Achinoam/ i Abigaj /Abigail/, mieszka Dawid w Gitcie /Gat/. Saul, chocia dowie- dzia si o tym, wcale ju nie myla, by posa swoich ludzi albo samemu wyprawi si przeciw niemu; ju dwa razy bowiem niewiele brakowao, by sam zgin z jego rki wanie wtedy, gdy stara si go pojma. Nie chcia jednak Dawid na dugo pozosta w Gitcie /Gat/, wic zwrci si do krla z prob, by on do swojej gocinnoci doda jeszcze jedn ask: by wyznaczy mu w krainie jakie miejsce na osiedlenie si; wstydzi si bowiem (mwi), e przebywajc w miecie jest dla krla zawad i ciarem. Wtedy Anchus /Achiz/ da mu pewn wie zwan Sekella /Siceleg/, ktr Dawid tak sobie potem upodoba, e uwaa j za sw osobist wasno, a tak samo traktowali j jego synowie po nim; o tym jednak opowiemy na innym miejscu. W owej Sekelli /Siceleg/ w krainie Filistynw przebywa Dawid przez cztery miesice i dwadziecia dni. Urzdza tajemne wyprawy przeciwko ssiadom Filistynw, Serytejczy- kom /Gessurytom i Gezrytom/ i Amalekitom, pustoszc ich ziemi i upro- wadzajc jako zdobycz wiele byda i wielbdw; ludzi nie uprowadza, gdy ba si, by nie oskaryli go przed krlem Anchusem, ktremu jednake posya w darze cz zdobyczy. Gdy krl pyta go, na kim zdoby te upy, Dawid odpowiada, e napada na plemiona osiedlone na poudnie od Judejczykw, na rwninie; i Anchus /Achiz/ mu wierzy, mniema bowiem, e Dawid znienawidzi swj nard, i spodziewa si, e bdzie on jego sug przez cae ycie, mieszkajc wrd jego ludu. XIV. 1. Okoo tego wanie czasu Filistyni postanowili wyprawi si przeciw Izraelitom i przez posacw wezwali wszystkich swoich sprzy- mierzecw, by zebrali si pod Reg, skd wsplnymi siami mieli na- pa na Hebrajczykw. Krl Gitty /Gat/, Anchus /Achiz/, przysa takie wezwanie Dawidowi i jego wojownikom. Dawid ochoczo je przyj, owiadczajc, e teraz ma sposobno do odwdziczenia si Anchusowi. /Achizowi/ za gocinno i doznane ode dobrodziejstwa. Wtedy krl przyrzek, e uczyni go swym osobistym stranikiem, skoro zwyci i caa ta walka przeciw wrogom wypadnie pomylnie. T obietnic za- szczytu i zaufania spodziewa si wzmc jeszcze bardziej zapa Dawida. 2. Trzeba wiedzie, e Saul, krl Hebrajczykw, wygna by z kraju wrbiarzy, brzuchomwcw i wszelkich ludzi parajcych si tego rodzaju sztukami, za wyjtkiem prorokw. Kiedy teraz doniesiono mu, e Filistyni ju nadcignli i rozoyli obz na polu tu przy miecie Sune /Sunem/, wyruszy ku nim na czele swego wojska, a doszedszy do gry zwanej Gelbue /Gelboe/, rozoy obz naprzeciw wrogw; tu jednak ogromnie go przerazi widok armii nieprzyjacielskiej, bardzo mno- giej i, jak sdzi, silniejszej od jego wasnego wojska. Za porednictwem prorokw prosi Boga o przepowiedni dotyczc bitwy i jej wyniku. Poniewa Bg wcale nie odpowiedzia, Saul jeszcze bardziej si zatrwo- y i serce w nim omdlao; przewidywa bowiem niewtpliw klsk, skoro Bg przesta go wspiera. Ale rozkaza jeszcze, by znaleziono mu jak kobiet spord brzuchomwcw i wywoywaczy duchw ludzi umarych, aby mg wreszcie dowiedzie si, jak uo mu si sprawy. Tacy brzuchomwcy bowiem wyprowadzaj na ziemi duchy zmarych i z ich pomoc przepowiadaj pytajcym przyszo. Dowiedziawszy si od jednego ze swych sug, e w miecie Dor /Endor/ jest taka wanie kobieta, Saul w tajemnicy przed wszystkimi w obozie, zdjwszy krlewskie szaty, w towarzystwie dwch suebnikw, o ktrych wiernoci by przekonany, pody do Doru /Endoru/ i przyby do owej kobiety. Prosi j, by za pomoc sztuki wieszczej wywoaa dla ducha czowieka, ktrego on wymieni. Niewiasta opieraa si temu, mwic, e nie chce narazi si krlowi, ktry wypdzi wszystkich takich wrbiarzy; nie- adnie to z jego strony (mwia), e nie doznawszy od niej adnej krzywdy chce j podstpnie skoni do zakazanych praktyk, by po- niosa kar. Saul jednak przysig, e nikt si o tym nie dowie i e nikomu innemu nie powtrzy on jej wrby, nie bdzie jej zatem grozio adne niebezpieczestwo. T przysig uspokoiwszy jej trwog, zada od niej, by wywoaa dla niego ducha Samuela. Wtedy ona, nie wiedzc, kim by Samuel, przyzwaa go z Hadesu. Gdy si ukaza, kobieta na widok ma o dostojnej, zgoa boskiej postaci, zatrzsa si i przeraona t zjaw zawoaa: Czy ty nie krl Saul?'' Samuel bowiem objawi, e to jest Saul. Gdy krl przytwierdzi i zapyta, czym si przerazia, od- powiedziaa mu, i zobaczya wynurzajc si jak posta z wygldu podobn do Boga. Saul zada, by okrelia t zjaw, wygld i wiek ujrzanego ma, a wtedy ona opisaa go jako starca o dostojnym wygl- dzie, odzianego w paszcz kapaski. Po tych cechach rozpozna krl, e jest to Samuel, i pokoni mu si kornie, padajc na ziemi. Gdy duch Samuela zapyta, po co go niepokoi i rozkaza wyprowadzi z gbiny, Saul pocz ali si na sw rozpaczliw sytuacj; wrogowie, mwi, srodze go uciskaj, a adnej nie znajduje rady, gdy Bg go opuci i nie udziela mu wyroczni ani za porednictwem prorokw, ani przez sny. Dlatego wanie uciekam si do ciebie, aby zatroszczy si o mj los". Samuel jednak, widzc, e Saul zmierza ju do ostatecznego upadku, rzek: Niepotrzebnie starasz si dowiedzie czego wicej ode mnie, skoro Bg ci opuci. Tyle tylko moesz usysze, e Dawidowi przeznaczone jest krlowanie i zwycistwo w tej wojnie, a ty musisz utraci zarwno wadz, jak i ycie, sprzeniewierzye si bowiem Bogu w wojnie przeciw Amalekitom i nie wypenie Jego nakazw; to samo zapowiedziaem ci, gdym jeszcze y. Wiedz tedy, e lud wydany zostanie w rce nieprzyjaci, a ty wraz ze swymi synami padniesz jutro w bitwie i znajdziesz si razem ze mn". 3. Usyszawszy to Saul oniemia z blu i padszy na ziemi czy to wskutek wstrzsu wywoanego tym objawieniem, czy te z wyczerpania (bo podczas minionego dnia i nocy nie przyj by adnego pokarmu) lea zgoa jak trup. Kiedy z trudem przyszed do siebie, kobieta zmusia go do posilenia si jadem, proszc go o to jako o ask w zamian za ryzykowny akt wrbiarstwa: chocia lkaa si podjcia tych zabronio- nych praktyk, gdy nie wiedziaa, kim on jest, jednak wykonaa je dla niego. Jako o nagrod za to prosia go, by pozwoli zastawi st jadem, aby pokrzepi swe siy i mg bezpiecznie wrci do swego obozu. Mimo e Saul, przytoczony rozpacz, odmawia i uparcie si odwraca, ona wytrwale nalegaa i wreszcie z pomoc jego suebnikw zdoaa go prze- kona. Miaa tylko jedno ciel, ktre sama wychowaa i z wielk troskli- woci karmia w swym domu, bya bowiem wyrobnic i oprcz tego zwierzcia nie posiadaa adnego innego dobytku; zabia je jednak, przy- sposobia miso do jedzenia i postawia je przed suebnikami krlewskimi i przed samym Saulem. Jeszcze noc wrci Saul do obozu. 4. Tu przystoi zwrci uwag na szlachetno owej kobiety: chocia krl zabroni jej wykonywania praktyk, dziki ktrym mogaby y zasobniej i wygodniej, i chocia nigdy przedtem nie widziaa Saula, jed- nak nie czua do adnej urazy za to, e potpi jej umiejtno, ani nie odwrcia si od niego jako od obcego, z ktrym dotychczas nigdy nie miaa stycznoci; przeciwnie ofiarowaa mu wspczucie i pociech, nakonia go do tego, do czego mia wielk niech, i z serdeczn yczli- woci powicia dla niego jedyn rzecz, ktr posiadaa w swym ub- stwie. Uczynia to za nie z wdzicznoci za jakie doznane dobrodziej- stwa, ani w nadziei otrzymania jakiej aski w przyszoci, gdy wiedziaa, e Saula czeka mier; a przecie ludzie z natury wiadcz innym dobro zazwyczaj albo po to, by w askawoci przecign swych dobroczycw, albo by zawczasu przypodoba si tym, od ktrych spodziewaj si korzyci. Warto tedy wzi sobie t kobiet za przykad i wspomaga wszystkich potrzebujcych, uwaajc takie postpowanie za najbardziej szlachetne, najbardziej godne czowieczestwa, najsposobniejsze do po- zyskania aski Boga i Jego dobrodziejstw. Na temat owej kobiety niechaj wystarcz te sowa. Teraz za powiem rzecz poyteczn dla pastw, ludw i narodw, interesujc wszystkich zacnych ludzi, rzecz, ktra winna obudzi we wszystkich podanie cnoty i dzie mogcych zapewni saw i pami wieczyst, rzecz, ktra w serca krlw wada- jcych narodami i rzdcw miast wszczepi winna arliwe pragnienie czynw chlubnych, winna nagli ich do naraania si na niebezpiecze- stwa, a nawet na mier, dla dobra ojczyzny uczy ich pogardy wszelkich trwg. Okazj do tej wypowiedzi daje mi osoba Saula, krla Hebrajczy- kw. Chocia bowiem pozna on przyszo i wiedzia, e zawisa nad nim mier, gdy przepowiedzia mu j prorok jednak postanowi nie ucieka od niej, trwoga o wasne ycie nie skonia go do wydania swych towarzyszy na up wrogom i do ponienia godnoci krlewskiej; prze- ciwnie chlubny swj obowizek upatrywa w tym, by wraz z caym swym rodem i synami pj naprzeciw tej grozie i wraz z nimi pa walczc w obronie swych poddanych. Wola, by synowie jego polegli jako dzielni mowie, niby mieli zosta przy yciu, skoro niepewne byo jeszcze, jakimi ludmi okazaliby si w przyszoci; tak chcia zapewni sobie, zamiast potomstwa, chwa i pami nie ulegajc staroci. Tylko taki czowiek wydaje mi si prawy, mny i rozumny, tylko taki jeli istnia kiedy, albo istnie bdzie zasuguje na to, by wszyscy uznali jego cnot. Historycy i inni pisarze opowiadajcy o sawnych mach niesusznie, moim zdaniem, przypisuj mstwo takim ludziom, ktrzy wyruszyli na wojn peni wielkich nadziei, spodziewajc si zwycistwa i szczliwego powrotu, i dokonali w boju jakiego znakomitego czynu. Oczywicie, rwnie im naley si pewne uznanie; ale takie okrelenia jak m krzepkiego serca", wielce miay", gardzcy groz", mona susznie stosowa tylko do naladowcw Saula. Jeli bowiem ludzie nie znajcy z gry losu, ktry spotka ich w walce, nie uchylaj si od niej trwonie, jeno id ku niepewnej przyszoci, powierzaj si jej nie- spokojnym falom wszystko to jeszcze nie jest dowodem wielko- dusznoci, choby im si udao dokona wielu wietnych czynw. Dopiero wtedy, gdy w sercu czowieka nie ma adnej nadziei powodzenia, gdy wie on z gry, e musi zgin, i to wanie w walce, a jednak nie amie go trwoga przed tym strasznym losem, jeno kroczy on ku niemu z pen wiadomoci przyszoci dopiero wtedy, w moim przekonaniu, moemy prawdziwie mwi o mstwie. Tak wanie postpi Saul, pouczajc wszystkich ludzi dnych pomiertnej sawy, e obowizani s do czynw zjednujcych gincemu tak saw; zwaszcza za przystoi to krlom, gdy wielko ich wadzy zabrania im nie tylko niegodziwoci wobec pod- danych, ale nawet umiarkowania w szlachetnoci. Mgbym jeszcze wicej powiedzie o Saulu i jego mstwie, sprawa ta bowiem dostarcza nam wielu tematw do rozwaa; aby jednak w tej obfitoci pochwa nie dopatrzono si zego smaku, wrc teraz do miejsca, w ktrym prze- rwaem opowiadanie t dygresj. 5. Filistyni rozoyli obz, jak ju mwiem, i przeliczyli swoj armi wedug narodw, krlestw i satrapii; jako ostatni zjawi si na przegld krl Anchus /Achiz/ ze swymi zastpami, a by z nim Dawid wiodcy szeciuset wojownikw. Ujrzawszy Dawida, wodzowie filistyscy zapytali krla, skd i na czyje wezwanie przybyli ci Hebrajczycy. Anchus /Achiz/ odpowiedzia, e jest to Dawid, ktry przyszed do niego, uciekszy przed Saulem, swym panem, i zosta przyjty, a teraz chce walczy w ich szeregach, by odwdziczy si za t ask i wzi pomst na Saulu. Nie podobao si to jednak wodzom, e Anchus /Achiz/ wroga ich przyj jako sprzymierzeca, i radzili mu, by odprawi Dawida, jeli nie chce mimowolnie narazi swych przyjaci na cik szkod: przecie do- starczyby Dawidowi sposobnoci do pojednania si ze swym panem za pomoc napaci na armi filistysk. Majc na wzgldzie takie niebezpie- czestwo, domagali si, by Anchus /Achiz/ odesa Dawida i jego szeciu- set wojownikw do miejsca, w ktrym ich osiedli; bo przecie jest to ten sam Dawid, o ktrym dziewczta pieway, e wymordowa wiele dziesitkw tysicy Filistynw. Wysuchawszy tych sw i uznawszy je za suszne, krl Gitty /Gat/ przywoa do siebie Dawida i rzek: Co si mnie tyczy, mog zawiadczy, i okazywae mi gorliw wierno, i dlatego wanie przywiodem ci tu jako sprzymierzeca; ale inaczej zapatruj si na to nasi wodzowie. Przeto wr jednodniowym marszem do miejsca, ktre ci daem; ale w tej mojej decyzji nie podejrzewaj adnej przewrotnoci. Tam bdziesz strzeg mojego kraju, aby nie najechali go wrogowie. To take jest zadaniem sprzymierzeca." Dawid tedy, wedug rozkazu krla Gitty /Gat/, pody do Sekelli /Siceleg/. Ale w tym sa- mym czasie, gdy wyjecha by on z niej, by walczy razem z Filistynami, plemi amalekickie urzdzio wypraw i szturmem zdobyo Sekell /Sice- leg/; a podpaliwszy te osad i mnogie zagarnwszy upy zarwno z niej, jak i z innych okolic krainy filistyskiej, Amalekici odeszli. 6. Gdy Dawid ujrza, e Sekella /Siceleg/ zostaa spldrowana, e zra- bowano cay ich dobytek i powleczono do niewoli dwie jego ony i ony jego towarzyszy wraz z dziemi, rozdar na sobie szaty, a potem paka aonie wesp z przyjacimi i tak przytoczony by t klsk, e w kocu zabrako mu ez. Niewiele nawet brakowao, by ukamienowali go towarzysze, zrozpaczeni pojmaniem ich on i dzieci; uwaali bowiem, e on jest temu winien. Podwignwszy si jednak z blu i wznoszc swe myli ku Bogu, wezwa Dawid arcykapana Abiatara, by przywdzia szat kapask i, zadawszy pytanie Bogu, przepowiedzia mu proroczo, czy puciwszy si w pogo za Amalekitami dopadnie ich z pomoc Bo, czy ocali kobiety i dzieci i pomci si na wrogach. Gdy arcykapan poleci mu pocig, pogna Dawid z zastpem szeciuset zbrojnych w lad za nie- przyjacimi. Dotarszy do strumienia zwanego Baselos /Besor/, natkn si na jakiego wczg; by to z pochodzenia Egipcjanin, wyczerpany bied i godem, gdy od trzech dni bka si po pustyni bez pokarmu. Dawid pokrzepi go napojem i pokarmem, a podwignwszy go z omdlenia, zapyta, kim jest i skd pochodzi. Ten odpowiedzia, e jest Egipcjaninem i zosta porzucony przez swego pana, gdy z powodu choroby nie mg za nim i dalej; nastpnie wyjawi, e jest jednym z tych, ktrzy spalili i zupili Sekell /Siceleg/, a take pewne okolice Judei. Przeto Dawid posuy si tym czowiekiem jako przewodnikiem w pocigu za Ama- lekitami i dopad ich, gdy leeli na ziemi, jedni przy niadaniu, inni ju oszoomieni winem, raczc si zdobytymi upami. Rzuciwszy si na wrogw znienacka, wielk sprawi wrd nich rze; atwo byo ich pokona, gdy nie mieli przy sobie ora i zgoa nie spodziewajc si napaci, pogreni byli w pijackiej biesiadzie. Jedni, zaskoczeni nad stoami, przy nich zostali zarbani, a krew tryskajca z ich cia zmya jado ze stow; innych zamordowa Dawid wanie wtedy, gdy nawzajem pili swe zdrowie; jeszcze inni, ktrzy zasnli po nadmiernym piciu, zginli we nie. Ale i tych, ktrzy zdyli si uzbroi i stawili czoo Dawidowi, porba on z tak atwoci jak bezbronnych, lecych na ziemi. Rwnie towarzysze Dawida nie ustawali w rzezi od godziny pierwszej a do wieczora, tak e ostatecznie zostao tylko czterystu Amalekitw; ci, dosiadszy rczych wielbdw, zdoali umkn. Odzyska tedy Dawid zarwno upy zagrabione przez wrogw, jak i swoje ony i ony towa- rzyszy. Gdy za w drodze powrotnej przybyli do miejsca, w ktrym na stray sprztw zostawili byli, dwustu ludzi niezdolnych do dalszego marszu, wtedy owych czterystu nie miao ochoty na dzielenie si z nimi zdobycz i innymi zyskami; twierdzili, e jeli ci towarzysze zostali w tyle, niezdolni do pocigu, to powinni zadowoli si swymi odzyska- nymi kobietami. Ale Dawid uzna ten ich pogld za niegodziwy i nie- sprawiedliwy; skoro Bg da im pomst nad wrogami i dziki Jego pomocy odzyskali cay swj dobytek, winni rozdzieli zyski na rwni z wszystkimi uczestnikami wyprawy, zwaszcza e tamci pilnowali sprz- tw. Odtd zapanowao u nich takie prawo, e ci, ktrzy strzeg sprztw, otrzymuj taki sam udzia /w upach/ jak walczcy. Po powrocie do Sekelli /Siceleg/ Dawid rozesa czci upw take wszystkim swoim znajomym i przyjacioom w plemieniu Judy. Tak to dokonao si spldrowanie Sekelli /Siceleg/ i rze Amalekitw. 7. Tymczasem Filistyni starli si z Izraelitami i po zaartej walce odzieryli zwycistwo, zabijajc bardzo wielu wrogw. Saul, krl Izraeli- tw, i jego synowie, mnie si zmagali, walczc ze wszystkich si swej duszy, jak by caa ich chluba polega miaa jeno na zaszczytnej mierci, na rozpaczliwym rzuceniu si w nierwny bj, skoro nic innego im nie zostao. cignli wic przeciw sobie ca gstw wrogw i otoczeni ze wszystkich stron, polegli, obaliwszy przedtem wielu Filistynw. Ci syno- wie Saulowi, to Jonata /Jonatan/, Aminadab /Abinadab/ i Melchis /Mel- chisue/. Gdy oni padli, Hebrajczycy rzucili si do ucieczki, ogarn ich bezad i zamieszanie, i spad na nich morderczy or nieprzyjaci. Saul jednak zdoa umkn, majc przy sobie najtszych wojownikw; ale niebawem prawie wszystkich ich utraci, gdy Filistyni wysali przeciw nim swoich oszczepnikw i ucznikw. Wreszcie po wspaniaej walce, po otrzymaniu wielu ran, gdy nie mg ju podoa walcym si na ciosom, Saul nie majc do siy, by si zabi, rozkaza giermkowi, aby wycign jego miecz i przebi go nim, zanim wrogowie zdoaj go uj ywego. Poniewa jednak giermek nie mia zabi pana, Saul sam doby swego miecza i, skierowawszy jego ostrze ku sobie, usiowa rzuci si na nie, ale nie zdolny by ani popchn miecza, ani opierajc si na nim wbi go w swe ciao. Obrci si tedy i ujrzawszy stojcego w pobliu nieznanego modzieca, zapyta go, kim jest, a dowiedziawszy si, e jest on Ama- lekit, prosi go, by pchn go mieczem, gdy nie moe tego uczyni wasnymi rkami, a takiej wanie pragnie mierci. Modzieniec uczyni to i, zdarszy zot bransolet z ramienia Saula i koron krlewsk, znikn. Gdy giermek ujrza, e Saul nie yje, sam take si zabi; z caej przybocznej stray krlewskiej nie ocala ani jeden czowiek: wszyscy padli na owej grze zwanej Gelbue /Gelboe/. Kiedy za Hebrajczycy mieszkajcy w dolinie za Jordanem i ci, ktrzy yli w miastach na rw- ninie, dowiedzieli si, e Saul i jego synowie polegli i e wyginy wszystkie zastpy krlewskie opucili swe miasta i uciekli do naj- warowniejszych spord nich; wtedy Filistyni zajli opuszczone grody. 8. Rankiem Filistyni podczas obdzierania trupw nieprzyjacielskich natknli si na ciaa Saula i jego synw; odarli je i odrbali ich gowy, a potem rozesali wie po caej krainie o zagadzie wrogw. Cay ich or zoyli w wityni Astarty, a zwoki przybili do murw miasta Betsan /Beth-szean/, ktre dzi zwie si Scytopolis. Kiedy jednak mie- szkacy miasta Jabis /Jabes/ w krainie galaadzkiej dowiedzieli si o oka- leczeniu zwok Saula i jego synw, nie mogli pogodzi si z tym, by te ciaa zostay bez pogrzebu; przeto najmniejsi i najzuchwalsi spord nich (trzeba wiedzie, e to miasto rodzi mw o krzepkich ciaach i duszach) wyruszyli w drog i po caonocnym marszu dotarli do Betsanu /Beth-szean/. Wdrapali si na mury nieprzyjacielskiego grodu, zdjli zwo- ki Saula i jego synw i zanieli je do Jabesu, a wrogowie ani nie mogli, ani nie mieli im przeszkodzi, tak wielkie byo ich mstwo. Jabeseczycy, odprawiwszy publiczn aob, pogrzebali te ciaa w najpikniejszym miejscu swej krainy, zwanym Arura (Pole Orne), i wraz z kobietami i dziemi przez siedem dni opakiwali polegych: bili si w piersi i lamen- towali nad krlem i jego synami, nie przyjmujc ani jada, ani napoju. 9. Takiego to kresu doczeka si Saul zgodnie z prorocz zapowiedzi Samuela, poniewa sprzeniewierzy si nakazom Boga dotyczcym Ama- lekitw i zniszczy rd arcykapana Abimelecha /Achimelecha/, a take miasto arcykapanw. Krlowa on przez osiemnacie lat za ycia Samuela i jeszcze przez dwadziecia dwa lata po jego mierci. Tak wic Saul poegna si z yciem. KSIGA SIDMA
Tre Rozdzia I 1. Dawid dowiaduje si o mierci Saula i jego synw opa- kuje mier Saula i Jonaty /Jonatana/ kae zabi Amalekit ukada pie aobn. 2. Bg poleca Dawidowi zamieszka w Hebro- nie pokolenie Judy ogasza go swoim krlem. 3. Abener /Abner/ ocala syna Saula Jebostosa /Isboseta/ i ustanawia go krlem w Izraelu Abener /Abner/ i Joab potykaj si pod Gabaonem klska Abenera /Abnera/ i pocig za nim i jego wojskiem Abener /Abner/ zabija Azaela, brata Joaba Joab i Abizaj goni Abenera /Abnera/, lecz na jego prob zaprzestaj walki dugotrwaa wojna domowa Izraelitw. 4. Szeciu synw Dawida Abener /Abner/ odstpuje od Jebostosa /Isboseta/ wysya posw do Dawida, do ktrego przy- staje Dawid odzyskuje on Melchale /Michol/ Abener /Abner/ przemawia za nim do starszych Abener /Abner/ odwiedza Dawida w Hebronie. 5. Joab usiuje przekona Dawida o zych zamiarach Abenera /Abnera/ podstpnie przyzywa Abenera /Abnera/ do He- bronu i zabija go refleksje na temat nieokieznanej ambicji. 6. Dawid zapewnia o swej niewinnoci w sprawie zabjstwa Abenera /Abnera/ gorzko opakuje jego mier i zjednuje sobie yczliwo ludu. Rozdzia II. 1. Syn Saula Jebostos /Isboset/ zabity jako ofiara spisku Dawid karze mordercw. 2. Przywdcy pokole skadaj Dawidowi hod w Hebronie siy pokole Dawid uznany krlem przez wszystkie pokolenia. Rozdzia III. 1. Oblenie i zdobycie Jerozolimy. 2. Ronie znaczenie Da- wida poselstwo i pomoc Eiromosa /Hirama/ z Tyru umocnienie miasta. 3. ony i dzieci Dawida. Rozdzia IV. 1. Napad Filistynw ich pierwsza poraka druga po- raka pocig upy. 2. Zgromadzenie caego ludu izraelskiego przeniesienie arki do Jerozolimy mier Ozasa /Ozy/ ukara- nego przez Boga za dotknicie arki wniesienie jej do domu Obada- ra /Obededoma/, nastpnie do miasta Dawidowego Dawid taczy przed ark ofiary i jamuny krla. 3. Michale /Michol/ czyni wyrzuty Dawidowi jego odpowied. 4. Dawid planuje budow wityni Bg zakazuje przez proroka Natana zapowiada jej wystawienie przez syna krlewskiego Salomona wywyszenie Dawida i jego domu. Rozdzia V. 1. Zwycistwa Dawida nad Filistynami i Moabitami. 2. Zwy- cistwo nad krlem Damaszku wiadectwo Mikoaja z Damaszku. 3. Daniny i upy zdobyte na Syryjczykach powicenie ich Bogu. 4. Krl Amaty /Emathu/ wysya syna z darami do Dawida zawar- cie przymierza powicenie darw Bogu zwycistwo nad Edo- mitami i zajcie kraju urzdnicy Dawida. 5. Ze wzgldu na Jonat /Jonatana/ Dawid przyzywa do siebie jego syna Memfibostosa /Mifi- boseta/ zapewnia mu dochody z dbr Saula dopuszcza go do swego stou. Rozdzia VI. 1. Zniewaenie posw Dawida przez krla ammanickiego /ammonickiego/ Annona /Hanona/ Ammanici /Ammonici/ i sprzy- mierzecy przygotowuj si do wojny. 2. Joab dowdc wojsk izrael- skich zwycistwo nad Ammanitami /Ammonitami/ i Syryjczyka- mi. 3. Ammanici /Ammonici/ gromadz nowe siy wyprawa Da- wida nowe poraki Ammanitw /Ammonitw/ oblenie Ara- baty /Rabby/. Rozdzia VII. 1. Mio Dawida do Beetsaby /Betsabei/, ony Uriasza, ktra staje si brzemienn Uriasz wezwany z pola walki wzbrania si i na noc do swojej ony Uriasz zabity wedug planw krla. 2. Joab informuje Dawida o przebiegu oblenia miasta i mierci Uriasza rozkazy krla Beetsabe /Betsabea/ on Dawida. 3. Przypowie Natana ten oskara krla i zapowiada mu kar za grzechy skrucha krla i przebaczenie Boga. 4. mier dziecka Beetsaby /Betsabei/ al krla narodziny Salomona. 5. Joab przyzywa Dawida, aby dokoczy oblenia Zdobycie Rabaty /Rab- by/ los mieszkacw. Rozdzia VIII. 1. Kazirodcza namitno Amnona Tamara /Tamar/ odwiedza Amnona, ktry j gwaci. 2. Zemsta Absaloma na Amnonie za krzywd siostry. 3. Bracia Amnona unikaj mierci z rk Absa- loma faszywa wiadomo o ich zabiciu al krla przybycie synw krlewskich ucieczka Absaloma. 4. Podstp Joaba w celu uzyskania aski dla Absaloma przypowie kobiety i jej zastosowa- nie. 5. Powrt Absaloma zakaz pokazywania si Dawidowi uroda Absaloma jego dzieci porednictwo Joaba i pene po- jednanie si z krlem. Rozdzia IX. 1. Absalom gromadzi oddziay buntownicze i stara si zyska zaufanie udaje si do Hebronu. 2. Dawid dowiaduje si o sprzy- sieniu Absaloma i opuszcza Jerozolim arcykapani pozostaj Chusis /Chusaj Arachitczyk/ powraca do miasta jako wysannik Dawida. 3. Siba z ywnoci spotyka Dawida i uzyskuje dobra Mem- fibostosa /Mifiboseta/. 4. Samuis /Semej/ urga Dawidowi i obrzuca go kamieniami Dawid nie pozwala Abizajowi ukara go. 5. Absa- lom daje si przekona, e Chusis /Chusaj/ do niego przystaje rada Aehitofela. 6. Dalsza rada Achitofela Chusis /Chusaj/ nakania Absaloma, aby j odrzuci. 7. Chusis /Chusaj/ zawiadamia arcy- kapanw o zamiarach Absaloma synowie arcykapanw wymy- kaj si przed pocigiem i powiadamiaj Dawida. 8. Samobjstwo Achitofela przybycie Dawida (do Parembolai /Obozowisk Ma- hanaim/. Rozdzia X. 1. Absalom zatrzymuje si z wojskiem w Galaditis /Galaad/ Wojska obu stron przygotowuj si do walki. 2. Zwycistwo nad wojskami Absaloma, ktry ucieka i ginie z rozkazu Joaba. 3. Pomnik Absaloma jego dzieci. 4. Achimas /Achimaas/ donosi Dawidowi o zwycistwie Joaba. 5. Chusis /Chusejczyk/ przynosi Dawidowi wiadomo o mierci Absaloma Dawid niepocieszony po mierci syna Joab wyrzuca mu zbytni bole. Rozdzia XI. 1. Buntownicy godz si z Dawidem i zapraszaj go do po- wrotu. 2. Pokolenia zbieraj si nad Jordanem, aby powita Da- wida Dawid przebacza Samuisowi /Semejowi/ mimo sprzeciwu Abizaja. 3. Spotkanie z Memfibostosem /Mifibosetem/ ten uspra- wiedliwia si przed Dawidem i obcia Sib. 4. Dawid chce wzi Beerzelosa /Barzillaja/ ze sob on odmawia i zostawia mu swego syna. 5. Izraelici i Judejczycy przecigaj si w staraniach o przy- chylno Dawida. 6. Sabajos /Seba/ buntuje Izraelitw przeciwko Dawidowi najpierw Amasa, potem Joab i Abizaj otrzymuj pole- cenie zebrania wojska. 7. Joab wyrusza przeciwko Sabajosowi /Sebie/ i zabija Amas rozwaania na temat postpowania Joaba obl- enie Abelochei /Abel Beth-Maaka/. 8. Pewna niewiasta zrzuca Joa- bowi odcit gow Sabajosa /Seby/ i ocala oblone miasto. Rozdzia XII. 1. Bg zsya gd jako kar za wiaroomne postpowanie Saula z Gabaoczykami Dawid daje zadouczynienie i wydaje im potomkw Saula Abizaj ocala krla przed mierci z rk olbrzyma filistyskiego. 2. Czyny dzielnych wojownikw Dawida w walkach z Filistynami. 3. Hymny i instrumenty muzyczne Dawida. 4. Gwni bohaterzy Dawida i ich czyny Isebos /Jesbaam/ Eleazar Saba- jas /Semma/ ludzie, ktrzy ryzykuj ycie dla Dawida Abizaj Banajas /Banaja/. Rozdzia XIII. 1. Dawid przeprowadza spis ludnoci. 2. Prorok Gad przed- stawia mu kary do wyboru Dawid wybiera zaraz. 3. Opis zarazy. 4. Ustpienie plagi Dawid udaje si do Oronnasa /Ornana/ Jebu- zejczyka i zakupuje ziemi na budow wityni. Rozdzia XIV. 1. Dawid zbiera ludzi i materia na budow wityni. 2. Poleca Salomonowi zbudowa wityni nawouje go do wier- noci wobec Boga nakazuje zoy w wityni ark i wite naczynia. 3. Staro Dawida i Abisake /Abisag/. 4. Sprzysienie Adoniasza, ktry pragnie osign tron jego stronnicy uczta za miastem Natan zachca Bersab /Betsabe/, aby doniosa o tym krlowi i ocalia siebie i Salomona jej rozmowa z krlem. 5. Natan u krla Dawid nakazuje namaci Salomona okrzyki ludu na cze Salomona i oglna rado. 6. Adoniasz dowiaduje si o decyzji krla opuszczony przez przyjaci prosi Salomona o przebaczenie ten obiecuje mu darowanie winy. 7. Dawid zwouje naczelnikw, kapanw i lewitw zliczenie i podzia funkcji lewitw podzia kapanw na klasy stranicy skarbu. 8. Przepisy dotyczce wojska i skarbu. 9. Dawid zwouje zgromadzenie przywdcw i dowdcw wojskowych poleca Salomona ludowi napomnienie dla syna. 10. Dawid daje synowi plany wityni zachca zgromadzonych, by dopomogli w budowie, obietnica i zoenie wspaniaych darw. 11. Modlitwa Dawida za Salomona ponowne namaszczenie Salo- mona. Rozdzia XV. 1. Dawid przed mierci udziela rad Salomonowi o za- chowaniu prawa i poucze co do postpowania z wrogami i przy- jacimi. 2. mier Dawida jego charakterystyka. 3. Jego pogrzeb pniejsze losy grobu Dawida. KSIGA SIDMA I.1. Owa bitwa rozegraa si tego samego dnia, w ktrym Dawid wrci do Sikelli /Siceleg/ po zwycistwie nad Amalekitami. A po dwch dniach jego pobytu w Sikelli /Siceleg/ przyby tam na trzeci dzie zabjca Saula, zdoawszy umkn z bitwy przeciw Filistynom, w rozdartych szatach, z gow posypan popioem. Upad na twarz przed Dawidem, a gdy ten zapyta go, skd przybywa w takim stanie, rzek: Z walki Izraeli- tw". Nastpnie za oznajmi, e skoczya si ona dla Hebrajczykw wielk klsk, bo tysice ich polego, a take Saul, ich krl, pad wraz ze swymi synami. Twierdzi on, e sam by wiadkiem pogromu Hebraj- czykw i towarzyszy krlowi w ucieczce; a potem wyzna, e zabi Saula na jego wasne danie, gdy krl mia wpa w rce nieprzyjaci; upadszy bowiem na miecz, Saul zbyt by saby wskutek bardzo wielu ran by wasnymi rkami pozbawi si ycia. Jako dowd zabicia krla pokaza przybysz zote ozdoby z jego ramion i koron; zdar to z trupa Saula i oto przynosi Dawidowi. Wtedy Dawid, ktrego te wyrane dowody cakowicie przekonay o mierci Saula, rozdar na sobie szaty i przez cay ten dzie paka i lamentowa wesp z towarzyszami. Po- gbiaa jego strapienie myl o synu Saulowym, Jonacie /Jonatanie/, najwierniejszym przyjacielu, ktremu zawdzicza ocalenie. A do tego stopnia posun sw szlachetno i lojalno wobec Saula, e nie tylko trapi si jego mierci chocia Saul wiele razy zagraa by yciu Dawida ale i ukara owego czowieka, ktry go zabi. Owiadczy mu, i sam on oskary siebie o zabicie krla; a gdy dowiedzia si Dawid, e jego ojciec pochodzi z rodu Amalekitw, od razu kaza go umierci. Napisa take pieni aobne i pochwalne na cze Saula i Jonaty /Jona- tana/, ktre to pieni zachoway si do moich czasw. 2. Skoro za tym sposobem zoy krlowi cze nalen i zakoczy lamenty, za porednictwem proroka zapyta Boga, ktre spord miast plemienia zwanego judzkim przeznacza mu On na siedzib. Gdy Bg wskaza Gibron /Hebron/, wyjecha Dawid z Sikelli /Siceleg/ i uda si do owego miasta, biorc ze sob ony, ktrych mia dwie, i wszystkich swych zbrojnych. Zbieg si tam do niego cay lud judzkiego plemienia i ogosi go krlem. A gdy dowiedzia si Dawid, e mieszkacy Jabesu w krainie Galaaditis pogrzebali Saula i jego synw, wtedy przez posa- cw pochwali ich i podzikowa im za ten czyn; i obieca, e wynagro- dzi im t trosk o polegych; jednoczenie za powiadomi ich, e plemi Judy wybrao go krlem. 3. Naczelny wdz Saulowy, Abener /Abner/, syn Nera, m energiczny i z gruntu zacny, skoro dowiedzia si, e krl, Jonata /Jonatan/ i dwaj inni synowie Saula polegli, pody do obozu, zabra syna krlewskiego, ktry pozosta przy yciu zwa si on Jebostos /Isboset/ i powid go do ludu mieszkajcego za Jordanem; tam ogosi go krlem wszystkich plemion oprcz plemienia Judy, a na siedzib krlewsk wyznaczy mu miasto w ojczystym jzyku zwane Manalis /Mahanaim/, co na grecki wykada si: Obozowiska. Nastpnie wyruszy stamtd Abener /Abner/ z wybran armi, zamierzajc stoczy bitw z plemieniem Judy; roz- gniewa si bowiem, e wybrali Dawida na krla. Zastpi mu drog Joab wysany przez Dawida (Joab by synem Sarui /Sarwii/ i Suriego; matka jego bya siostr Dawida, u ktrego Joab by naczelnym wodzem wojska), a kroczyli przy nim jego bracia, Abizaj i Azael, oraz wszyscy wojownicy Dawida. Natknwszy si na Abenera /Abnera/ przy pewnym zdroju w miecie Gabaon, Joab ustawi swj zastp w szyku bojowym. Abener /Abner/ jednak rzek mu, e chciaby si przekona, ktry z nich dwch ma dzielniejszych wojownikw; zawarli wic umow, e kada strona wyle dwunastu ludzi, by stoczyli walk. Wyszli tedy na pole midzy dwoma wojskami wojownicy wybrani przez kadego z wodzw. Miotnli wcznie, a potem dobyli mieczw; kady z nich chwyci swego przeciwnika za gow i, dzierc j mocno, wbijali sobie nawzajem miecze w ebra i w sabizny, a wszyscy padli trupem, jakby na komend. Gdy ci polegli, reszta wojownikw rzucia si do boju i po zaartej walce ludzie Abenera /Abnera/ ponieli klsk. Skoro zaamay si ich szeregi, Joab nie ustawa ani na chwil w pogoni; sam napiera na nich z tyu i upomina swych wojownikw, by deptali im po pitach i mordowali nie baczc na trud. Bracia jego take krzepko si sprawiali, a najbardziej wyrni si najmodszy, Azael, sawny z chyoci swych ng: nie tylko bowiem mw umia on pokona, ale jak opowiadano przegoni kiedy konia, z ktrym stan do wycigu. Jak burza pdzi on za Abe- nerem /Abnerem/, prosto przed siebie, nie zbaczajc ani na prawo, ani na lewo. W pewnej chwili Abener /Abner/ obrci si i usiowa sowami odwie go od jego zamiaru; najpierw wezwa go, by zaprzesta pogoni i wzi sobie zbroj jednego z jego wojownikw; gdy za Azael nie usucha tej rady, owiadczy Abener /Abner/, e jeli nie zrezygnuje on z pocigu bdzie musia go zabi i zniweczy w ten sposb przy- jacielskie stosunki czce go z bratem Azaela. Ale Azael zgoa nie baczy na te sowa i goni go dalej; Abener /Abner/ tedy, cigle uciekajc, rzuci za siebie wczni, ktra dobrze wycelowana od razu pooya Azaela trupem. Gdy mowie, ktrzy wraz z Azaelem cigali Abenera /Abnera/, dobiegli do miejsca, gdzie on leg, stanli wok jego zwok i zaniechali dalszej pogoni za nieprzyjacimi. Sam Joab jednak i jego brat Abizaj ominli trupa i podnieceni mierci Azaela do jeszcze za- artszej nienawici przeciw Abenerowi /Abnerowi/, z nieprawdopodobn wprost szybkoci i uporem pdzili za nim a do miejsca zwanego Ammata /Amma/, a soce pochylao si ju ku zachodowi. Wszedszy na znajdujce si tam wzgrze, Joab dojrza Abenera /Abnera/ i towarzysz- cych mu mw z plemienia Beniaminowego. Abener /Abner/ pocz wtedy woa do niego; rzek, e nie przystoi podjudza rodakw do walki i rzezi wzajemnej, a co si tyczy brata Joabowego, to Azael sam zawini nie chcc posucha jego upomnie do zaprzestania pogoni i z tej wanie przyczyny zosta ugodzony i poleg. Joab przytwierdzi tym sowom, ktre uzna za wyraz wspczucia, i dwikiem trby przywoa do siebie swych ludzi, kadc kres pogoni. Owej nocy Joab rozoy obz na miejscu, natomiast Abener /Abner/ maszerowa przez ca noc i, przeprawiwszy si przez rzek Jordan, przyby do syna Saulowego Jebostosa /Isboseta/, przebywajcego w Obozowiskach. Nazajutrz Joab przeliczy polegych i wszystkich pogrzeba. Pado okoo trzystu szedziesiciu wojownikw Abenera /Abnera/, a z ludzi Dawida dziewitnastu, nie liczc Azaela, ktrego zwoki Joab i Abizaj zanieli do Betlejem i pochowali w gro- bowcu przodkw; potem za wrcili do Dawida, ktry czeka w Gibronie /Hebronie/. Owa wojna domowa, ktra zacza si wtedy wrd He- brajczykw, trwaa przez dugi czas; stronnicy Dawida stawali si w niej coraz silniejsi i dopisywao im szczcie w bitewnych zmaganiach, a syn Saulowy i jego poddani niemal z dnia na dzie sabli. 4. W cigu tych lat urodzio si Dawidowi szeciu synw z rnych on; najstarszy z nich, ktrego urodzia Achina /Achinoam/, nazwany zosta Amnon; drugim, z Abigai /Abigail/, by Daniel; trzeciemu, synowi Machamy /Maachy/, crki krla Gesserytw /Gessurytw/ Tolomajosa /Tolmaja/, nadano imi Absalom; czwartemu, ktrego mia z ony Agity /Haggity/, nazwa Adcniaszem, pitego, syna Abitali Safatiaszem, a szstego, z Aigli /Egli/ Jetroasem /Jetraamem/. Gdy tak toczya si wojna domowa i stronnicy kadego spord dwch krlw czsto potykali si ze sob w boju, Abener /Abner/, naczelny wdz wojska syna Saulowego, m roztropny i wielkim mirem cieszcy si wrd ludu, stara si utrzyma Izraelitw po stronie Jebostosa /Isboseta/; i rzeczy- wicie przez do dugi czas byli oni wierni synowi Saulowemu. Pniej jednak, gdy przeciw Abenerowi /Abnerowi/ wytoczono oskarenie, e utrzymuje on stosunki z naonic Saulow Resf, crk Sybatosa /Aji/, i gdy czyni mu za to wymwki Jebostos /Isboset/ wdz po- czu si gboko uraony t oburzajc, jak sdzi, niewdzicznoci Jebostosa /Isboseta/, ktry dozna ode tak wielkiej yczliwoci. Zagrozi tedy Abener /Abner/, e przeniesie godno krlewsk na Dawida i wy- kae, i Jebostos /Isboset/ panowa nad ludem krainy zajordaskiej nie si sw i roztropnoci, ale dziki jego wodzostwu i wiernoci. Nastpnie wyprawi posacw do Hebronu, proszc Dawida, by obieca mu pod przysig, i uzna go za swego druha i przyjaciela, jeli Abener /Abner/ podmwi lud do odstpienia od syna Saulowego i sprawi, e Dawid uznany zostanie krlem caej krainy. Spodobaa si Dawidowi ta pro- pozycja, ktr Abener /Abner/ zoy mu przez posacw, i przyj jego warunki; zada jednak, by jako pierwsze porczenie szczeroci tej umowy Abener /Abner/ odzyska dla on, zdobyt niegdy za cen wielkich niebezpieczestw i szeciuset gw filistyskich, ktrymi zapaci by za ni ojcu jej, Saulowi. Natychmiast Abener /Abner/ odebra Melchal /Michol/ Ofeltiosowi /Faltiemu/, ktry wtedy z ni y, i odesa j do Dawida, do czego zreszt przyczyni si rwnie Jebostos /Isboset/, gdy Dawid napisa do, e ma prawo upomina si o sw on. Nie- bawem Abener /Abner/ zwoa starszych ludu oraz setnikw i tysiczni- kw na zgromadzenie i owiadczy, e chocia niegdy odradzi im porzucenie Jebostosa /Isboseta/ i przejcia na stron Dawida, teraz zo- stawia im pen swobod wyboru; dowiedzia si bowiem, e Bg za porednictwem proroka Samuela wybra Dawida na krla wszystkich Hebrajczykw i przepowiedzia, e tylko Dawid zdoa wzi pomst nad Filistynami i ujarzmi ich w zwyciskim boju. Gdy usyszeli to starsi i naczelnicy i przekonali si, e obecny pogld Abenera /Abnera/ zgadza si z ich dawnymi pogldami, przenieli sw sympati na Dawida. Uzy- skawszy ich zgod, Abener /Abner/ zgromadzi nastpnie cae plemi Beniaminowe z tego bowiem plemienia pochodzia caa stra przy- boczna Jebostosa /Isboseta/ i wygosi do nich tak sam przemow. Gdy ujrza, e bez adnego oporu gotowi s podda si jego yczeniom, wzi ze sob okoo dwudziestu towarzyszy i przyby do Dawida, by osobicie odebra od niego przysig (wszystkim nam bowiem pewniejsze wydaje si to, co sami czynimy, ni to, co speniaj dla nas inni), a take po to, by powiadomi go o przemowie, jak wygosi by do naczelnikw i do caego plemienia. Dawid przyj go przyjanie i goci wspaniaymi i kosztownymi biesiadami, ktre trway przez wiele dni. Wreszcie Abener /Abner/ poprosi, by mg odjecha i przyprowadzi lud, aby przekazali wadz Dawidowi stojcemu przed ich oczyma. 5. Ledwie Dawid zdy odprawi Abenera /Abnera/, przyby do He- bronu Joab, wdz wojska Dawidowego. Gdy dowiedzia si, e Abener /Abner/ by u Dawida i wanie przed chwil odjecha, zawarszy z nim ugod w sprawie wadzy ulk si Joab, e Dawid uczci Abenera /Abnera/ najwyszym stanowiskiem jako czowieka, ktry pomg mu w uzyskaniu krlestwa i ktry biegle orientuje si w sprawach pastwo- wych i umie wyzyskiwa sposobnoci; w takiej sytuacji on, Joab, mgby zosta zrzucony ze swego dowdztwa. Pocz tedy dziaa w sposb nie- uczciwy i nikczemny; najpierw usiowa oczerni Abenera /Abnera/ przed krlem, wzywajc Dawida, by mia si na bacznoci i nie przywizywa wagi do umowy zawartej z Abenerem /Abnerem/; Abener /Abner/ bowiem mwi Joab wszystko czyni po to, by zapewni wadz synowi Saulowemu, i przybywszy do Dawida z oszustwem i zdrad, odjecha teraz z nadziej wypenienia swych pragnie i urzeczywistnienia swych chytrze obmylonych planw. Nie zdoawszy jednak przekona Dawida tymi sowami i roznieci w nim gniewu, Joab j si dziaania jeszcze zuchwalszego: postanowi zabi Abenera /Abnera/ i wyprawi za nim swoich ludzi, rozkazujc im, eby skoro go dogoni zawoali na w imieniu Dawida i owiadczyli, i Dawid chce omwi z nim jeszcze pewne sprawy, ktrych zapomnia poruszy, gdy Abener /Abner/ goci u niego. Skoro usysza Abener /Abner/ od posacw to wezwanie (dogonili go w pewnym miejscu zwanym Besera /Sira/, odlegym od Hebronu o dwadziecia stadiw), zawrci ku Hebronowi, zgoa nie po- dejrzewajc, co si stanie. Joab spotka si z nim u bramy i powita go z wszelkimi oznakami gorcej yczliwoci i przyjani (czsto to si zdarza, e ludzie knujcy niegodziwe zamysy naladuj obyczaje ludzi praw- dziwie zacnych, aby odwrci od siebie wszelkie podejrzenia), a nastpnie odcign go od jego orszaku, niby chcc rozmawia z nim na osobnoci, i powid go do bardziej odludnego miejsca przy bramie, gdzie mia przy sobie tylko brata Abizaja; tam doby miecza i ugodzi Abenera /Abnera/ w sabizn. Tak zgin Abener /Abner/ przez zdrad Joaba, ktry twier- dzi, e musia w ten sposb pomci mier swego brata Azaela, zabitego przez Abenera /Abnera/ podczas pocigu za tym ostatnim w bitwie pod Gibronem /Gabaonem/; istotn jednak przyczyn postpku Joaba by lk o dowdztwo wojskowe i zaszczytne miejsce przy krlu, ktre utra- ciby, gdyby Dawid do najwyszej godnoci wynis Abenera /Abnera/. Z tego przykadu mona si przekona, do jak okropnych czynw zdolni s ludzie pod wpywem chciwoci i dzy wadzy, gdy nie chc utraci bogactwa i zaszczytw na rzecz kogo innego; podajc tych dbr, osigaj je za pomoc mnstwa niegodziwych czynw, a potem, bojc si utracenia ich, zapewniaj sobie trwae ich posiadanie znacznie gorszymi jeszcze czynami; uwaaj bowiem, e niepowodzenie w staraniu o bardzo wysokie stanowisko nie jest tak wielkim zem, jak utracenie go po przyzwyczaje- niu si do pyncych ze dobrodziejstw. Poniewa to ostatnie byoby nie- zmiernie cik niedol, na niezwykle okrutne wa si oni czyny, zawsze pod wpywem lku przed utrat tego, co posiadaj. Ale nie bdziemy szerzej o tej sprawie si rozwodzi. 6. Dowiedziawszy si o zamordowaniu Abenera /Abnera/, Dawid za- smuci si w swej duszy i, wznisszy prawic ku Bogu, doniosym gosem zawiadczy wobec wszystkich, e nie przyczyni si do jego mierci, e nie z jego rozkazu ani na jego yczenie umar Abener /Abner/. Jedno- czenie rzuci straszne kltwy na czowieka, ktry speni to morderstwo, i ogosi, e cay jego dom i wszyscy wsplnicy godni s kary za umier- cenie Abenera /Abnera/. Zaleao bowiem Dawidowi na tym, by nie wy- dawao si, e on tego dokona amic zaprzysione ukady, ktre zawar z Abenerem /Abnerem/. Nastpnie poleci, by cay lud paka i odprawia aob po owym mu i by uczcili jego zwoki zgodnie z oby- czajem: rozdzierajc na sobie szaty i odziewajc si w wory; taki orszak mia towarzyszy marom. Sam Dawid szed za marami wesp ze star- szymi mami dziercymi urzdy, uderzajc si w piersi i zami okazujc, jak bardzo sobie ceni ywego i jak trapi si teraz jego mierci, i jak dalekie byo od niego pragnienie tej mierci. Sprawi mu pogrzeb wspa- niay w Hebronie i uoy pie aobn. Stojc przy grobie Abenera /Abnera/, Dawid pierwszy podj lamenty, ktrym potem zawtrowali inni. Tak wielkie wraenie uczynia na nim mier Abenera /Abnera/, e mimo usilnych nalega towarzyszy nie chcia przyj pokarmu; przy- sig, i niczego nie wemie do ust a do zachodu soca. Takie post- powanie zjednao mu yczliwo ludu, gdy wszystkim, ktrzy kochali Abenera /Abnera/, ogromnie si to podobao, e Dawid uczci zmarego i dochowa mu wiary: uzna go godnym wszystkich zwyczajowych obrz- dw, jak by by krewnym jego i przyjacielem, a nie znieway go jako wroga niepoczesnym i niedbaym pogrzebem. A rwnie wszyscy inni radowali si, e Dawid tak zacn i agodn ma natur; kady bowiem pomyla sobie, e w podobnym pooeniu doznaby od krla takiej samej pieczoowitoci, jak okaza on teraz zwokom Abenera /Abnera/. A przy tym byo to zupenie naturalne, i Dawid stara si zyska uznanie przez sw troskliwo (o umarego), tak e nikt nie podejrzewa go o zabicie Abenera /Abnera/. Owiadczy on nawet ludowi, e nie chwilowy tylko, ale gboki al odczuwa po mierci tak zacnego ma, i e pomylno Hebrajczykw powanie zostaa zagroona utrat czowieka, ktry mgby ich podtrzyma i ocala zarwno doskonaymi swymi radami, jak i krzep- koci ramienia w bitewnych potrzebach. Bg jednak rzek Dawid ktry czuwa nad wszystkimi sprawami wiata, nie pozwoli, by taki czyn uszed wrd nas bezkarnie. Jeli chodzi o mnie, wiecie, i nic nie po- radz przeciw Joabowi i Abizajowi, synom Sarui /Sarwii/, ktrzy pot- niejsi s ode mnie; ale Bg wymierzy im kar nalen za ten bezprawny czyn". W takich to okolicznociach Abener /Abner/ zakoczy ycie. II. 1. Gdy o mierci Abenera /Abnera/ dowiedzia si syn Saulowy Jebo- stos /Isboset/, nie byo mu lekko z tym si pogodzi, e utraci krewnego, dziki ktremu uzyska by godno krlewsk; cierpia i trapi si nie- zmiernie zgonem Abenera /Abnera/. Nie przey go zreszt dugo; umar padajc ofiar spisku uknutego przez synw Eremmona /Rimmona/, ktrzy zwali si Bana /Baana/ i Taenos /Rechab/. Ci mowie, nalecy do elity plemienia Beniaminowego, liczyli na to, e jeli zabij Jebostosa /Isbo- seta/, otrzymaj od Dawida wspaniae dary i e taki czyn wyjedna im u niego dowdztwo wojskowe albo jakie inne odpowiedzialne stanowisko. Zdybawszy tedy Jebostosa /Isboseta/ samotnego, gdy w porze poudnio- wego spoczynku spa bez adnej warty i gdy nie czuwaa nawet odwierna, ktra te si zdrzemna, utrudzona wykonan prac i upa- em dotarli do tej wanie komnaty, w ktrej lea syn Saulowy, i zabili go. Odcili mu gow i aby uciec od ludzi, ktrych skrzywdzili, do tego, kto by podzikowa im za ich czyn i zapewni bezpieczestwo po wdrwce trwajcej ca noc i dzie przybyli do Hebronu. Pokazali gow Jebostosa /Isboseta/ Dawidowi i przedstawili si jako ludzie dla yczliwi, ktrzy usunli jego wroga, wspzawodniczcego z nim o kr- lestwo. Dawid jednak ustosunkowa si do ich czynu zupenie inaczej, ni si spodziewali; krzykn: O, otry obmierze, natychmiast poniesiecie kar! Czy nie wiedzielicie, e ukaraem morderc Saula, gdy przynis mi jego zot koron? Nie baczyem nawet na to, e zabi go on z litoci, by nie pojmali go nieprzyjaciele. A moe podejrzewalicie, e si zmie- niem, e nie jestem ju tym samym czowiekiem i mam teraz upodo- banie do zoczycw, i za chlub wam poczytam to krlobjstwo, gdy zamordowalicie w jego wasnym ou prawego czowieka, ktry nikogo w swym yciu nie ukrzywdzi, a nawet wiadczy wam wielk yczliwo i cze ? Zapacicie mu za to wymierzon wam kar, a rwnie mnie musicie da zadouczynienie za to, e zabilicie Jebostosa /Isboseta/ mylc, i ja uciesz si jego mierci; niczym bowiem nie moglicie zaszkodzi mojej opinii bardziej ni takim mniemaniem". Rzekszy tak, podda ich wszelkim mkom i umierci, a gow Jebostosa /Isboseta/ z ca nalen czci pogrzeba w grobie Abenera /Abnera/. 2. Gdy do takiego koca dobiegy owe sprawy, przybyli do Hebronu wszyscy najznakomitsi Hebrajczycy oraz tysicznicy i wodzowie i po- wierzyli si wadzy Dawida, przypominajc o przychylnoci, jak mu okazywali jeszcze za ycia Saula, i o czci, jak niezmiennie mu wiadczyli, odkd zosta tysicznikiem. Stwierdzili take, i Bg za porednictwem proroka Samuela przeznaczy krlowanie jemu i jego synom i da mu moc do ocalenia krainy hebrajskiej przez pokonanie Filistynw. Dawid pochwali t gorliwo i zachci ich, by w niej wytrwali; nie bd bowiem aowa takiego postpowania. Ugoci ich serdecznie, a potem odprawi, by przywiedli do niego cay lud. Przyszo tedy z plemienia Judy okoo szeciu tysicy omiuset wojownikw uzbrojonych w podune tarcze i wcznie o rozdwojonym ostrzu, ktrzy dotychczas trwali przy synu Saulowym; nie brali oni udziau w ogoszeniu Dawida krlem przez plemi Judy. Z plemienia Symeona stawio si siedem tysicy stu, z ple- mienia Lewiego cztery tysice siedmiuset pod wodz Jodamosa /Jojady/; wrd tych ostatnich by arcykapan Sadok i dwudziestu przy- wdcw z jego rodu. Z plemienia Beniaminowego przybyo tylko cztery tysice zbrojnych; reszta bowiem tego plemienia cigle jeszcze oczekiwaa, e wadz krlewsk odziery kto z rodu Saula. Z plemienia Efraima stawio si dwadziecia tysicy omiuset bardzo zrcznych i wyjtkowo krzepkich mw, z poowy plemienia Manassesowego osiemnacie tysicy, z plemienia Issachara dwustu mw umiejcych przepowiada przyszo i dwadziecia tysicy zbrojnych. 2 plemienia Zabulona przy- byo a pidziesit tysicy doborowych mw; by to bowiem jedyny szczep, ktry w caoci przeszed na stron Dawida. Wszyscy Zabulonici tak samo byli uzbrojeni jak plemi Gada. Z plemienia Neftalego stawio si tysic znakomitych mw i przywdcw, uzbrojonych w podune tarcze i wcznie, a za nimi szo niezmiernie mnogie ich plemi. Z ple- mienia Dana przybyo dwadziecia siedem tysicy szeciuset doborowych mw, z plemienia Asera czterdzieci tysicy ludzi, z dwch plemion mieszkajcych za Jordanem i z reszty plemienia Manassesowego sto dwadziecia tysicy zbrojnych w podune tarcze, wcznie, szyszaki i miecze. Zreszt inne plemiona take uyway mieczw. Caa ta ciba ludu zgromadzia si przed Dawidem w Hebronie, przywizszy ze sob wielkie zapasy zboa, wina i wszelkich pokarmw; i wszyscy jedno- mylnie uznali Dawida za krla. Przez trzy dni lud witowa i weseli si w Hebronie, a potem Dawid wyruszy z nimi wszystkimi ku Jero- zolimie. III. 1. Ale Jebuzejczycy mieszkajcy w tym miecie, ktrzy pochodzili z narodu chananejskiego, zamknli przed Dawidem bramy i na murach postawili ludzi, ktrzy nie mieli oka albo nogi, albo pod jakim innym wzgldem byli upoledzeni; chcieli w ten sposb wyszydzi krla, powia- dajc, i owe kaleki odepr go od grodu. A postpili tak dlatego, i dumnie ufali w potg swych murw. W Dawidzie jednak rozpali si gniew i pocz krl oblega Jerozolim. Zabra si do tego z wielk gorliwoci i zapaem, by szybkim zdobyciem grodu okaza sw si i zawczasu zastraszy innych, ktrzy by chcieli odnie si do tak, jak Jebuzejczycy. Nagym szturmem zaj doln cz miasta, a poniewa twierdza jeszcze si opieraa, postanowi krl wzmc zapa wojownikw obietnic zaszczytw i nagrd; owiadczy, e mowi, ktry wdrapie si do twierdzy z rozpocierajcej si pod ni doliny i zdobdzie j, powierzone zostanie naczelne dowdztwo wojskowe nad ludem. Jeden przed drugim poczli wspina si na gr i pragnienie wodzostwa kazao im lekceway wszelkie trudy, ale wszystkich wyprzedzi Joab, syn Sarui /Sarwii/; a stanwszy na szczycie, zawoa ku krlowi, domagajc si naczelnego dowdztwa. 2. Gdy Dawid wygna Jebuzejczykw z twierdzy i potem sam zbudowa na nowo Jerozolim, nazwa j Miastem Dawidowym i odtd mieszka tam przez cay czas swego krlowania. Nad samym plemieniem Judy panowa by w Hebronie przez lat siedem i sze miesicy. Ale odkd na sw krlewsk siedzib wybra Jerozolim, odtd jeszcze wspanialsze szczcie dopisywao mu niezmiennie, gdy sam Bg wzmaga je i umac- nia sw troskliw opiek. Nawet krl Tyru, Eiromos /Hiram/, wyprawi do Dawida poselstwo, proponujc mu przyja i przymierze; przysa mu w darze drewno cedrowe i mw wiadomych roboty ciesielskiej i budowniczej, by zbudowali paac krlewski w Jerozolimie. Dawid ob- warowa grne miasto i poczy je z twierdz w jedn cao, a zbudo- wawszy dookoa mury, piecz nad nimi powierzy Joabowi. A jako e Dawid pierwszy wygna Jebuzejczykw z Jerozolimy, nada miastu swoje imi; w czasach naszego praojca Abrahama nazywano je Solym, ale potem nadano mu miano: Hierosolyma, nazywajc wityni Solym, co w jzyku hebrajskim znaczy: bezpieczestwo. Od owego za czasu, gdy Jozue by wodzem wojny przeciwko Chananejczykom, w ktrej pokona ich i przydzieli to miasto Hebrajczykom (chocia nie mogli jeszcze wygna Chananejczykw z Jerozolimy), do momentu zdobycia go przez Dawida upyno piset pitnacie lat. 3. Wspomn tu take o Oronnasie /Omanie/, bogatym Jebuzejczyku, ktrego Dawid nie zabi podczas oblenia Jerozolimy; oszczdzi go z powodu jego yczliwoci dla Hebrajczykw oraz pewnej gorliwej przy- sugi, jak wywiadczy samemu krlowi; niebawem opowiem o niej w odpowiedniejszym miejscu. A polubi Dawid jeszcze inne kobiety oprcz tych, ktre ju mia, i wzi sobie naonice; i zrodzi jedenastu synw, ktrym nada imiona: Amase /Samua/, Amnu /Elisama ?/, Seba /Sobab/, Natan, Salomon, Jebare /Jebahar/, Elies /Elisua/, Falnagees /Noge/, Nafes /Nefeg/, Jenae /Jafia/, Elifale /Elifalet/, oraz crk Tamar /Tamar/. Spord owych synw dziewiciu powiy kobiety wolno- urodzone, a dwch wymienionych na kocu naonice. Tamara bya z tej samej matki co Absalom. IV. 1. Gdy Filistyni dowiedzieli si, e Hebrajczycy wybrali Dawida na swego krla, wyprawili si przeciw niemu pod Jerozolim, a zajwszy tzw. Dolin Olbrzymw /Rafaim/ (znajduje si ona w pobliu miasta), rozoyli si tam obozem. Wtedy krl Judejczykw, ktry nigdy nie decydowa si na jakikolwiek czyn bez usyszenia proroctwa i rozkazu Boga bdcego porczycielem przyszoci poleci arcykapanowi, by mu przepowiedzia, jaka jest wola Boa i jaki bdzie wynik bitwy; gdy za arcykapan proroczo zapowiedzia cakowite zwycistwo, Dawid po- wid swoje zastpy na Filistynw. Od razu przy pierwszym starciu rzuci si niespodziewanie na tyy nieprzyjaci i jednych pooy trupem, a innych zmusi do ucieczki. Nieche jednak nikt nie sdzi, e Filistyni przywiedli przeciw Hebrajczykom nieliczne wojsko; a rwnie o tym wiedzie trzeba, e jeli tak rycho zostali pobici i nie zdoali dokona adnego mnego albo godnego uwagi czynu, nie znaczy to bynajmniej, eby poczynali sobie opieszale albo tchrzliwie. Przeciwnie, prawd jest e walczya tam caa Syria i Fenicja, a wraz z nimi wiele innych wojow- niczych narodw brao udzia w tych zmaganiach. Z tej tylko przyczyny Filistyni, mimo e tyle razy zostali pokonani i utracili wiele dziesitkw tysicy wojownikw, napadli potem na Hebrajczykw z wiksz jeszcze armi. Zaiste nie mniej ni trzykrotnie liczniejsze wojsko przywiedli oni przeciw Dawidowi po owych przegranych bitwach i rozoyli obz na tym samym miejscu. Gdy krl Izraelitw znowu zapyta Boga o wynik bitwy, arcykapan ostrzeg go proroczo, by trzyma swe wojsko w tzw. Gajach Paczu, niedaleko od nieprzyjacielskiego obozu, i nie rusza si stamtd ani nie zaczyna walki, a gaj zatrzsie si od podmuchu wiatru. Skoro wic zatrzs si gaj i nadesza chwila odpowiednia, przepowie- dziana mu przez Boga, Dawid nie zwleka duej, jeno poszed po zwy- cistwo, ktre wyranie widzia przed sob. Szyki nieprzyjaci, nie mogc oprze si jego natarciu, od razu si zaamay, a on goni wrogw, cielc trupy. ciga ich a do miasta Gazary /Gezer/, lecego na granicy ich kraju; potem spldrowa ich obz, gdzie znalaz przeobfite skarby, a take zniszczy ich bogw. 2. Skoro i ta bitwa zakoczya si pomylnie, Dawid naradziwszy si ze starszymi, naczelnikami i tysicznikami postanowi wezwa z caego kraju wszystkich rodakw bdcych w sile wieku; a nastpnie poleci kapanom i lewitom, by udali si do Kariatiarim i przywieli stamtd do Jerozolimy ark Bo, aby odtd przebywaa w tym miecie, i by czcili Boga ofiarami i wszelkimi kornymi obrzdami, jakie Mu s mie; gdyby tak wanie uczynili ju za czasw krla Saula mniema Dawid nie spadoby na nich nieszczcie. Kiedy wic zgodnie z tym planem zgromadzi si cay lud, krl pody do arki, a kapani wynieli j z domostwa Aminadaba /Abinadaba/ i umiecili na nowym wozie, ktry pozwolili cign braciom Aminadabowym /Abinadabowym/ i synom z pomoc wow. Przed ark kroczy krl, a z nim cay lud, sawic Boga i odpiewujc wszelkiego rodzaju pieni ojczyste; tak to, wrd zmieszanych dwikw unoszcych si ze strun, wrd plsw i pieww przy wtrze harf, wrd gosw trb i cymbaw, odprowa- dzili ark do Jerozolimy. Gdy dotarli do klepiska Cheidonu /Chidon/ (tak zwao si owo miejsce), Ozas /Oza/ ponis mier z powodu gniewu Boego; kiedy bowiem woy pochyliy ark ku przodowi, wycign on rk, by ark podtrzyma, i wtedy, poniewa dotkn jej nie bdc kapa- nem, Bg go umierci. Zarwno krl, jak i lud przygnbili si mierci Ozasa /Ozy/, a miejsce, w ktrym umar, nazywane jest: Rozrbanie Ozasa /Ozy/. Dawida przerazia myl, e mogoby mu przydarzy si to samo co Ozasowi /Ozie/, gdyby wprowadzi ark do swego domu w miecie bo przecie Ozas /Oza/ umar tylko dlatego, e wycign ku niej rk; postanowi wic nie bra jej do swego domu, do miasta. Zawiz j do posiadoci niejakiego Obadara /Obededoma/, prawego ma z rodu lewitw, i tam j zoy. Przez cae trzy miesice prze- bywaa tam arka, przyczyniajc si do rozkwitu domu Obadara /Obe- dedoma/ i jego samego wieloma obdarzajc dobrami. Gdy krl usy- sza, jak si wiedzie Obadarowi /Obededomowi/: e z ubogiego i lichego stanu od razu wydwign si do zamonoci, a zazdroszcz mu wszyscy, ktrzy widz jego dom, albo dowiaduj si o nim wtedy nabra otuchy w przewiadczeniu, e sam rwnie adnej nie dozna szkody, i przepro- wadzi ark do swego domu. Przenieli j kapani, przed ktrymi kro- czyo siedem chrw rozstawionych przez krla, a on sam gra na harfie i przytupywa, a rozemiaa si z tego szyderczo ona jego, Michale /Michol/, crka Saula, pierwszego krla. Wprowadziwszy ark do miasta, zoyli j przed namiotem ustawionym dla niej przez Dawida i wtedy krl sprawi ofiary caopalne i ofiary pokoju, a potem ugoci lud, roz- dzielajc midzy mczyzn, kobiety i dzieci buki, podpomyki, sma- one placki z mki oraz czci zwierzt ofiarnych. Uraczywszy lud tak biesiad, odprawi ich, a sam odszed do swego domu. 3. Wtedy podesza do Michale /Michol/, jego ona, crka Saulowa i wzywajc dla rnych bogosawiestw prosia take Boga, by zesa mu wszelkie dobra, jakich mocen jest On udzieli, jeli patrzy na kogo askawie. Ale przy tym wszystkim czynia mu jednak wyrzuty, e nieprzystojnie zachowa si w tacu on, taki wielki krl: ta- czc obnay si przed oczyma niewolnikw i suebnic. Dawid odpar, e nie wstydzi si postpowania miego Bogu, ktry wywyszy go ponad jej ojca i wszystkich innych ludzi, i e jeszcze nieraz bdzie igra i ta- czy, zgoa nie baczc na to, e jego postpowanie moe wyda si su- ebnicom, albo jej samej, haniebne. Owa Michale /Michol/, gdy po- przednio ya z Dawidem, nie rodzia dzieci; dopiero kiedy po okresie pniejszego jej maestwa z czowiekiem, ktremu da j ojciec jej, Saul odebra j znowu Dawid i wspy z ni, powia dzieci picioro. O tym jednak opowiemy jeszcze we waciwym miejscu. 4. Widzc, e niemal z dnia na dzie coraz lepiej mu si wiedzie dziki opiece Boej, pomyla sobie krl, e splamiby si grzechem, gdyby pozwoli na duszy pobyt arki w namiocie, podczas gdy on sam mieszka w wyniosym domostwie, zbudowanym z drzewa cedrowego i pod ka- dym wzgldem piknie wyposaonym. Zapragn tedy wybudowa Bogu tak wityni, o jakiej niegdy mwi Mojesz; a gdy prorok Natan, z ktrym rozmawia o tej sprawie, zachci go do wypenienia tych zamiarw, jako e Bg wspiera go we wszystkich dzieach jeszcze gorcej pragn krl przystpi do budowy wityni. Ale Bg ukaza si Natanowi tej wanie nocy i kaza oznajmi Dawidowi, e wprawdzie po- chwala On jego zamiar i gorliwo dotychczas bowiem nikt jeszcze nie zatroszczy si o wityni dla Niego i dopiero Dawid pierwszy o tym pomyla nie moe wszake pozwoli na to, by on, ktry walczy w wielu wojnach i splami si krwi nieprzyjaci, zbudowa Bogu wi- tyni. Skoro jednak umrze on w pnej staroci, po dugim ywo- cie rzek Bg powstanie witynia za spraw jego syna i nastpcy tronu, ktry zwa si bdzie Salomon; i obieca Bg, e bdzie czuwa nad Salomonem i opiekowa si nim jak ojciec synem, i zachowa kr- lestwo dla potomkw jego dzieci, by dzieryli wadz; ale jeliby zgrze- szy, to ukarze go Bg chorob i bezpodnoci ziemi. Dowiedziawszy si o tym od proroka, Dawid ogromnie si ucieszy t pewnoci, e wadza krlewska pozostanie w rkach jego potomkw i e dom jego bdzie wspaniay i sawny. Poszed tedy do arki i, upadszy na twarz, pocz skada hod Bogu i dzikowa Mu za to, e z lichego stanu pasterza wydwign go do tak potnej wadzy i chway, i za to wszyst- ko, co obieca jego potomkom, a take za opiek nad Hebrajczykami i nad ich wolnoci. Gdy wypowiedzia to wszystko i odpiewa pie na cze Boga, odszed. V. 1. Po niedugim czasie uzna, e powinien wyprawi si przeciw Fili- stynom i nie pozwoli sobie na adn niedbao czy lekkomylno w postpowaniu, aby mg zgodnie z zapowiedzi Bo zniszczy nieprzyjaci i zostawi po sobie potomkw, ktrzy by krlowali w po- koju. Jeszcze raz wic zgromadzi swoich wojownikw i rozkaza, by przygotowali si do boju, a gdy oceni, e w wojsku naleyty panuje ad, opuci Jerozolim i pody przeciwko Filistynom. Odzierywszy nad nimi zwycistwo w bitwie, odci wielk poa ich kraju i przyczy j do krainy Hebrajczykw. Nastpnie zwrci si przeciwko Moabitom i w zwyciskiej bitwie zniszczy dwie trzecie ich armii, a reszt pojma do niewoli; nakaza im take, by co rok pacili danin. Potem ruszy na Adrazarosa /Adarezera/, syna Araosowego /Rochoba/, krla Soreny /Soby/; star si z nim nad rzek Eufratem, gdzie zabi okoo dwudziestu tysicy jego pieszych i jakie pi tysicy jedcw; pojma rwnie wtedy tysic rydwanw Adrazarosa /Adarezera/, z ktrych wikszo zniszczy, kac dla siebie zachowa tylko sto. 2. Gdy Adados /Adad/, krl Damaszku i Syrii dowiedzia si, e Dawid wojuje z Adrazarosem /Adarezerem/, jego przyjacielem, pody tam na odsiecz z potn armi; ale wrci stamtd inaczej, ni si spodziewa, gdy spotka si z Dawidem nad rzek Eufratem; ponisszy klsk w bitwie wielu utraci wojownikw. Z rk bowiem Hebrajczykw polego dwadziecia tysicy ludzi z armii Adadosa /Adada/, a reszta umkna. O tym krlu wspomina take Mikoaj /z Damaszku/ w czwartej ksidze swego dziea historycznego takimi sowy: ,,W dugi czas potem jeden z tu- bylcw, imieniem Adados /Adad/, wzrs w potg i sta si krlem Da- maszku i reszty Syrii za wyjtkiem Fenicji. Toczy on wojn przeciw Dawidowi, krlowi Judei, a przeszedszy prb wielu bitew, z ktrych ostatnia, toczona nad brzegiem Eufratu, skoczya si dla klsk zdo- by saw niezwykle krzepkiego i mnego krla." Dalej opowiada jeszcze Mikoaj o jego potomkach, jak to oni po mierci Adadosa /Adada/ kolejno przejmowali jego krlestwo i imi; oto jego sowa: Po mierci Adadosa /Adada/ potomstwo jego krlowao przez dziesi pokole, prze- kazujc z ojca na syna zarwno wadz, jak i imi, podobnie jak to czynili Ptolemeusze w Egipcie. Najpotniejszym z wszystkich tych krlw by trzeci, ktry pragnc pomci porak swego przodka wyprawi si przeciw Judejczykom i spldrowa krain zwan teraz Samaritis /Samari/." Piszc te sowa nie rozmin si Mikoaj z prawd; chodzi tu bowiem o tego samego Adadosa /Adada/, ktry najecha Samari, gdy nad Izraelitami panowa Achab, jak opowiemy o tym na waciwym miejscu. 3. Nastpnie Dawid powid swoje wojsko przeciw Damaszkowi i resz- cie Syrii i ca ugi pod swe panowanie, a osadziwszy w tej krainie zaogi wojskowe i okreliwszy wysoko daniny, jak mieli paci miesz- kacy, wrci do ojczyzny. Zote koczany oraz zbroje, ktre nosia stra przyboczna Adadosa /Adada/, zoy przed Bogiem w Jerozolimie; pniej zabra je stamtd krl egipski Susakos /Sesak/, ktry napad na wnuka Dawidowego Roboama i rwnie mnstwo innych skarbw uwiz z Jero- zolimy; o tym jednak opowiemy dopiero wtedy, gdy dojdziemy do owego okresu dziejw. Tymczasem krl Hebrajczykw, natchniony odwag przez Boga, ktry kierowa jego wojny ku zwycistwom, zaatakowa najpik- niejsze z miast Adrazarosa /Adarezera/: Bataj /Bete/ i Machon /Berot/, zdoby je szturmem i zupi. Znalazo si w nich ogromne mnstwo zota i srebra oraz takiego rodzaju spiu, cenionego wyej od zota, ktry posuy Salomonowi jako materia do wielkiego naczynia zwanego mo- rzem" i do owych przepiknych miednic, kiedy krl budowa Bogu wi- tyni. 4. Gdy wie o losie Adrazarosa /Adarezera/ i o zniszczeniu jego armii dotara do krla Amaty /Emathu/, bardzo si on przestraszy i postanowi zwiza si z Dawidem zaprzysionym ukadem przyjani, zanimby ten rozpocz wojn przeciw niemu. Wyprawi do tedy syna swego Adora- mosa /Jorama/, dzikujc Dawidowi za to, e napad na Adrazarosa /Adarezera/, jego wroga, i proponujc mu przymierze i przyja. Przy- sa mu take w darze przedmioty wyrobione dawnym kunsztem ze zota, srebra i spiu. Zawar wic Dawid przymierze z Tainosem /Tou/ tak zwa si w krl Amaty /Emathu/ i, przyjwszy dary, odprawi jego syna z takimi honorami, jakie godne byy obu uczestnikw ukadu. Przedmioty przysane przez Tainosa /Tou/ oraz reszt zota i srebra za- branego z podbitych miast i narodw take zoy Dawid przed Bogiem. A Bg udziela mu zwycistw i pomylnoci nie tylko wtedy, gdy sam on walczy i prowadzi wojsko, ale nawet wwczas, gdy wysa z armi do Idumei Abizaja, brata naczelnego wodza, Joaba, poprzez niego da Bg Dawidowi zwycistwo nad Idumejczykami, z ktrych osiemnacie tysicy zabi Abizaj w bitwie. Wtedy krl w caej Idumei osadzi swoje zaogi i cign danin zarwno z caego kraju, jak i od wszystkich poszczeglnych mieszkacw. Sprawiedliwy by z natury i, wydajc wy- roki, prawd si jeno kierowa. Wodzem caej jego armii by Joab; na archiwist wyznaczy Jozafata, syna Achilosa /Ahiluda/; z domu Fineesa wybra Sadoka na arcykapana wraz z Abiatarem, ktry by jego przyja- cielem; pisarzem mianowa Seis /Saraj/; Banajasowi /Banai/, synowi Joadosa /Jojady/, powierzy dowdztwo swej stray przybocznej; a starsi synowie Dawida usugiwali krlowi i strzegli jego bezpieczestwa. 5. Nie zapomnia take o zaprzysionym ukadzie z Jonat /Jona- tanem/, synem Saulowym, ktry niegdy tak oddanym by dla przyja- cielem; pord wielu bowiem swych zalet mia Dawid i t waciwo, e zawsze pamita o ludziach, ktrzy kiedykolwiek wywiadczyli mu przysug. Poleci, by wywiedziano si, czy yje kto z rodziny Jonaty /Jonatana/, komu mgby odwdziczy si za sw drub z Jonat /Jona- tanem/. Przywiedziono do tedy jednego z wyzwolecw Saulowych, ktry mia wiedzie o tym. czy osta si jeszcze potomek owego rodu; zapyta go Dawid, czy moe wymieni jakiego krewnego Jonaty /Jona- tana/, jeszcze yjcego, ktry mgby skorzysta z odwdziki za dobro- dziejstwa, jakich krl od Jonaty /Jonatana/ dozna. Czek w odpo- wiedzia, e zosta po Jonacie /Jonatanie/ syn, imieniem Memfibostos /Mifiboset/, o kalekich stopach; kiedy bowiem nadesza wie, e ojciec i dziadek dziecka padli w bitwie, piastunka chwycia je i rzucia si do ucieczki, podczas ktrej Memfibostos /Mifiboset/ spad z jej ramie- nia, kaleczc sobie nogi. Gdy Dawid dowiedzia si, gdzie i u kogo wychowuje si on teraz, wyprawi posaca do miasta Labata /Loda- bar/, w ktrym u ma imieniem Macheiros /Machir/ przebywa syn Jonaty /Jonatana/, i zawezwa go przed swe oblicze. Przybywszy do krla, Memfibostos /Mifiboset/ pokoni mu si kornie, padajc na twarz; a Da- wid stara si doda mu otuchy, mwic, e dola jego odmieni si na lepsz. Przekaza mu dom jego ojca oraz cay dobytek, jaki zgromadzi by jego dziadek Saul, i nakaza, by ywiono go przy stole krlewskim i by kadego dnia jada razem z krlem. Pokoni si chopiec, dzikujc za te sowa i dary, a Dawid przyzwa Sib i owiadczy mu, e poda- rowa Memfibostosowi /Mifibosetowi/ jego dom ojcowski i cay dobytek Saula; i poleci Sibie, by uprawia ziemi syna Jonaty /Jonatana/ i tro- szczy si o ni, by cay z niej dochd odsya do Jerozolimy i by co dzie przyprowadza Memfibostosa /Mifiboseta/ do stou krlewskiego. A podarowa rwnie Memfibostosowi /Mifibosetowi/ samego Sib, jego synw, ktrych byo pitnastu, i dwudziestu jego suebnikw. Gdy krl tak rozporzdzi, Siba pokoni si przed nim do ziemi i, owiadczywszy, e wszystko to wypeni, odszed. Odtd syn Jonaty /Jonatana/ mieszka w Jerozolimie, goszczony przez krla i tak obsugiwany, jak by by jego synem. A urodzi mu si potem syn, ktrego nazwa Michanosem /Mich/. VI. 1. Takiej to czci doznao od Dawida ocalone potomstwo Saula i Jo- naty /Jonatana/. A w tym samym czasie umar krl Ammanitw /Ammo- nitw/ Naases /Naas/, ktry by przyjacielem Dawida, i krlestwo po nim obj jego syn Annon. Z tej okazji Dawid posa do Annona /Ha- nona/ sowa pocieszenia, wzywajc go, by w spokoju ducha znis mier ojca i by zatroszczy si o utrzymanie midzy nimi takiej samej druby, jaka czya Dawida z Naasesem /Naasem/. Ale przywdcy ammaniccy /ammoniccy/ bardzo zoliwie ustosunkowali si do tego posania, wypa- czajc intencje Dawida, i podjudzili krla przeciw niemu, powiadajc, i pod pozorem ludzkiej yczliwoci Dawid przysa do ich kraju szpie- gw, majcych wybada ich si; radzili Annonowi /Kanonowi/, by mia si na bacznoci i nie bra sobie do serca sw Dawida, aby snad nie zosta okpiony i nie uwika si w klsk beznadziejn. Tym sowom przywdcw krl ammanicki /ammonicki/ Annon /Hanon/ zawierzy bar- dziej, ni one na to zasugiway, i dotkliwie znieway wysacw Dawi- dowych: kaza ogoli kademu poow brody i odci poow szaty i tak ich odprawi, aby czyn zamiast sw by odpowiedzi dla Dawida. Ujrzaw- szy ich, krl Izraelitw oburzy si i da do zrozumienia, e nie puci pazem tej zuchwaej obelgi, jeno wyprawi si przeciw Ammanitom /Am- monitom/, by wymierzy ich krlowi kar za bezprawne zhabienie po- sw. A krewni i przywdcy (krla ammanickiego /ammonickiego/), uwia- domiwszy sobie, e pogwacili przymierze i przez to zasuguj na kar, poczli zawczasu przygotowywa si do wojny. Posali tysic talentw krlowi Mezopotamii Syrosowi, wzywajc go, by za t cen pomg im w walce, a zaprosili take Sub /Sob/; ci dwaj krlowie mieli dwa- dziecia tysicy pieszych. Oprcz nich najli sobie Ammanici /Ammo- nici/ take krla krainy zwanej Micha /Maacha/ i jeszcze czwartego krla imieniem Istobos /Istob/; ci rozporzdzali dwunastoma tysicami zbrojnych. 2. Nie przeraony t zmow krlw ani potg Ammanitw /Ammoni- tw/, Dawid nadziej sw pooy w Bogu i w susznoci swej sprawy, gdy mia w tej wojnie pomci si na tych, ktrzy go zniewayli; i po- wierzajc naczelnemu wodzowi, Joabowi, sam kwiat swego wojska, od razu wysa go przeciw Ammanitom /Ammonitom/. Joab rozoy si obo- zem przed ich stolic, Arabat /Rabb/. Wynurzyli si nieprzyjaciele usta- wieni nie w jednym szyku, ale w dwch zastpach, bo sprzymierzecy stanli osobno na polu, a wojsko ammanickie /ammonickie/ zajo pozycj przed bramami, naprzeciw Hebrajczykw. Joab znalaz sposb przeciw takim szykom; wybra najmniejszych wojownikw i stan z nimi naprzeciw Syrosa i towarzyszcych mu innych krlw, a reszt wojska powierzy bratu Abizajowi, nakazujc mu, by przeciwstawi si Ammani- tom /Ammonitom/, ale by natychmiast przyby mu ze swym zastpem na odsiecz, gdyby ujrza, e Syryjczycy silnie napieraj i zaczynaj bra gr; on za, Joab, uczyni to samo, jeliby Abizaj nie mg podoa Ammanitom /Ammonitom/. Nastpnie zachci brata, by walczy dzielnie, z zapaem godnym mw lkajcych si niesawy; i wysa go na bj przeciw Ammanitom /Ammonitom/, sam za rzuci si na Syryjczykw. Chocia na samym pocztku bitwy Syryjczycy stawiali krzepki opr, Joab wielu z nich zabi, a wszystkich innych zmusi do ucieczki. Gdy ujrzeli to Ammanici /Ammonici/, ktrzy zreszt bali si rwnie Abizaja i jego zastpu, nie czekali duej, jeno poszli za przykadem swych sprzymie- rzecw i uciekli do miasta. Odnisszy takie zwycistwo nad wrogami, Joab triumfalnie wrci do Jerozolimy przed oblicze krla. 3. Ta poraka nie skonia jednak Ammanitw /Ammonitw/, by sie- dzieli spokojnie, przekonawszy si o wyszoci swoich przeciwnikw. Od- wrotnie, wysali poselstwo do Chalamasa, krla Syryjczykw za Eufra- tem, i za zapat pozyskali go sobie na sprzymierzeca; mia on armi liczc osiemdziesit tysicy pieszych i dziesi tysicy jedcw, ktr dowodzi Sebekos /Sobach/. Gdy krl Hebrajczykw dowiedzia si, e Ammanici /Ammonici/ znowu zgromadzili ogromne wojsko przeciw niemu, tym razem nie chcia prowadzi wojny za porednictwem swoich wodzw, jeno przeprawi si przez rzek Jordan ze wszystkimi swymi siami, a na- tknwszy si na wrogw, stoczy z nimi zwycisk bitw, zabijajc okoo czterdziestu tysicy pieszych i siedmiu tysicy jedcw; zrani take Sebekosa /Sobacha/, wodza Chalamasowego, ktry potem umar od tej rany. Skoro owa bitwa w taki sposb si rozstrzygna, Mezopotamczyy poddali si Dawidowi i przysali mu dary. A poniewa nastaa ju zima, wrci do Jerozolimy; ale zaraz z pocztkiem wiosny wyprawi swego naczelnego wodza, Joaba, na dalsz walk przeciw Ammanitom /Ammo- nitom/. Joab przemierzy niszczcym pochodem cay ich kraj, a zagna ich do Arabaty /Rabby/ i pocz oblega t stolic Ammanitw /Ammo- nitw/. VII. 1. Przydarzya si raz Dawidowi przewina straszliwa, chocia z na- tury by czowiekiem prawym i pobonym, niezomnie przestrzegajcym praw przodkw. Pewnego wieczoru, z dachu swego paacu, gdzie o tej porze zwyk si przechadza, ujrza kobiet myjc si w swym domu zimn wod. Bardzo bya pikna i nad wszystkimi niewiastami growaa urod, a zwaa si Beetsabe /Betsabea/. Urzeka Dawida pikno tej ko- biety i, nie mogc poskromi swej dzy, posa po ni i wzi j do oa. A gdy staa si brzemienna i posaa krlowi wiadomo o tym, proszc go, by umyli jaki sposb zatajenia jej grzechu bo wedug praw przodkw zasuya cudzostwem na mier wtedy krl za- wezwa do siebie jej ma, Uriasza, ktry by giermkiem Joaba i wanie bra udzia w obleniu Arabaty /Rabby/. Skoro zjawi si przed krlem, wypytywa go Dawid o stan wojska i losy walki. Gdy za Uriasz odpo- wiedzia, e wszystko darzy si im pomylnie, krl da mu czstki swej wieczerzy, polecajc, by poszed do domu i spocz sobie przy onie. Uriasz jednak postpi inaczej: pooy si spa w pobliu krla, wrd innych giermkw. Dowiedziawszy si o tym, zapyta go krl, dlaczego nie poszed do swego domu i ony po tak dugiej nieobecnoci; tak przecie czyni, rzek Dawid, wszyscy ludzie, gdy wracaj z obcych stron do domu. Uriasz odpowiedzia, e nie ma prawa rozkoszowa si odpoczyn- kiem przy swej onie, podczas gdy jego towarzysze walki i sam wdz pi na ziemi w obozie, wrd wrogiego kraju. Po tych sowach krl rozkaza mu pozosta jeszcze na ten dzie, owiadczajc, e nazajutrz odele go do wodza. Zaproszony przez Dawida na wieczerz, Uriasz pi tak wiele, e zamci mu si umys, bo krl rozmylnie raz po raz wzno- si jego zdrowie. Mimo to jednak zasn on znowu u drzwi krlew- skich, zgoa nie zapragnwszy towarzystwa ony. Krl, bardzo z tego niezadowolony, wysa do Joaba na pimie rozkaz ukarania Uriasza, przed- stawiajc go jako winowajc; aby za nie ujawnio si, e on pragn owej kary, okreli sposb, w jaki naley jej dokona: poleci, by posta- wiono Uriasza naprzeciw najbardziej zaartego zastpu nieprzyjaci, gdzie jeli wrd walki zostanie opuszczony przez towarzyszy w naj- wikszym znajdzie si niebezpieczestwie; jednoczenie bowiem nakaza Dawid, by towarzysze Uriasza cofnli si, skoro tylko zacznie si walka. Napisawszy to, Dawid opiecztowa list piercieniem i wr- czy Uriaszowi, by zanis do Joaba. Skoro Joab otrzyma list krla i pozna jego wol, postawi Uriasza w takim miejscu, gdzie jak sam tego dowiadczy nieprzyjaciele najsilniej napierali, i przyda mu do boku kilku najtszych wojownikw. Powiedzia take, i sam przyjdzie do niego na pomoc z ca armi, jeli zdoaj rozwali jak cz muru i wedrze si do miasta. Prosi Uriasza, by ochoczo i bez niechci podj si tego trudnego zadania jako mny wojownik, ktrego dziel- no wysoko jest ceniona przez krla i przez wszystkich rodakw. A gdy Uriasz z zapaem zabra si do czynu, Joab w sekrecie pouczy wojow- nikw majcych mu towarzyszy, by go natychmiast opucili, skoro do- strzeg atak nieprzyjaci. Gdy Hebrajczycy rozpoczli szturm do miasta, Ammanici /Ammonici/ zlkli si, by wrogowie nie wdarli si nie- spodzianie na szczyt murw w owym punkcie, gdzie wanie sta Uriasz; umiecili tedy najdzielniejszych swych ludzi na przedzie szykw i, nagle rozwarszy bram, we wciekym pdzie rzucili si na nieprzyjaci. Ujrzawszy ich, wszyscy wojownicy otaczajcy Uriasza cofnli si, jako poleci im Joab. Uriasz natomiast, ktry wstydzi si uciec i opuci swoje stanowisko, stawi czoo wrogom. Walczc z ich naporem, niemao ich pooy trupem, ale w kocu, otoczony ze wszystkich stron jak w puapce, poleg, a wraz z nim pado jeszcze kilku spord jego towa- rzyszy. 2. Po tym zdarzeniu Joab wyprawi posacw do krla, pouczywszy ich, co maj mwi: e wszelkimi sposobami dy Joab do szybkiego zawadnicia miastem, ale podczas szturmowania murw straci wielu ludzi i zmuszony by do odwrotu. A jeliby spostrzegli, e krla rozgnie- waa ta wiadomo , mieli zaraz potem powiedzie o mierci Uria- sza. Wysuchawszy sprawozdania posacw, krl bardzo by nierad; zgani ich za to, e prbowali wdziera si na mury zamiast dobiera si do miasta za pomoc podkopw i machin oblniczych; powinni byli przypomnie sobie los Abimelecha, syna Gedeonowego, ktry pod- czas szturmu do miasta Teby /Tebes/ ugodzony zosta gazem zrzu- conym przez jak staruszk i przy caym swoim wielkim mstwie haniebnie ycie zakoczy wskutek niefortunnej metody szturmowania grodu. Ten przykad winien by ich ostrzec przed zblianiem si do muru nieprzyjaci; naley bowiem chowa w pamici wszystkie dawne czyny wojenne przedsiwzite w podobnie niebezpiecznym pooeniu, zarwno pomylne, jak i niepomylne, aby tamte naladowa, a tych uni- ka. Kiedy jednak zagniewanemu krlowi posaniec oznajmi potem mier Uriasza, Dawid przesta si gniewa i rozkaza mu, by wrci i powiedzia Joabowi, e owo niefortunne zdarzenie, to rzecz ludzka, i e z samej natury wojny wynika taka kolej rzeczy, i raz jednej stronie lepiej si wiedzie, innym razem drugiej; byle tylko na przy- szo roztropnie kierowali obleniem i ju nigdy nie zaznali podobnej poraki. Winni oblega miasto osonici szacami, za pomoc machin, a gdy zmusz do poddania si, maj zburzy je do szcztu i wymor- dowa wszystkich jego mieszkacw. 3. Bg nie patrzy wszake askawie na to maestwo; rozgniewany na Dawida, ukaza si prorokowi Natanowi we nie, gania krla. Wtedy Natan, czek obyty i roztropny, pomyla sobie, i rozsierdzeni krlowie bardziej powoduj si gniewem ni sprawiedliwoci, i, postanowiwszy zamilcze o grobach Boych, zwrci si do z agodnymi sowy i w taki mniej wicej sposb prosi go o wypowiedzenie swego pogldu na nast- pujc spraw: yli sobie rzek w tym samym miecie dwaj mowie, z ktrych jeden bogaty, posiada wiele stad zwierzt jucznych, owiec i byda, a drugi biedak mia tylko jedno jagni. Wychowa je razem ze swymi dziemi, dzielc si z nim pokarmem i tak czu otaczajc je trosk, jak zazwyczaj okazuje si crce. Gdy pewnego razu do bogacza zawita go, gospodarz nie uzna za stosowne, by zabi ktre ze swoich zwierzt na uczt dla przyjaciela, jeno posa swych ludzi, by zabrali ubogiemu jagni, i, przyrzdziwszy je, uraczy nim gocia." Bardzo zasmuci si krl t opowieci i owiadczy Nata- nowi, i czowiek, ktry poway si na taki czyn, jest otrem i winien poczwrnie zapaci za owc, a nawet ponie kar mierci. Wtedy rzek nagle Natan, e to on, Dawid, jest owym czowiekiem zasugujcym na tak wanie kar, gdy sam uzna siebie winnym wielkiej zbrodni. Nastpnie bez adnych osonek przedstawi mu gniew Boy i jego przy- czyn: chocia uczyni go Bg krlem wszystkich zastpw hebrajskich i panem wielu potnych narodw okolicznych, a jeszcze przedtem oca- li go przed orem Saula, i da mu polubi kobiety godziwym i prawym maestwem, jednak on wzgardzi Bogiem i odmwi Mu czci nalenej, skoro polubi on innego czowieka, a jego samego zatraci, wydajc na up wrogom; za to odpowie przed Bogiem i ony jego zostan zgwa- cone przez jednego z jego synw, a rwnie przeciw niemu samemu w syn uknuje spisek; w taki to sposb za win spenion tajemnie ukarany zostanie przed oczyma wszystkich. Ten za syn, ktrego urodzi mu owa kobieta, umrze niebawem po urodzeniu. Gdy wstrznity i przygn- biony tymi sowami krl wyzna sw win wrd ez alu (by on bowiem, jak wszyscy przyznawali, pobonym czowiekiem i w caym swoim yciu nie popeni adnej nieprawoci oprcz tej jednej zwizanej z on Uriasza), wtedy Bg ulitowa si i pojedna z nim. Obieca, e zachowa mu ycie i krlestwo, mwic, i nie gniewa si ju na Dawida, skoro auje on za swe czyny. Oznajmiwszy krlowi te proroctwa, Natan wrci do swego domu. 4. A na dziecko, ktre ona Uriasza urodzia Dawidowi, Bg zesa srog chorob. Krl tak si ni strapi, e przez siedem dni, wbrew usilnym namowom suebnikw, nie bra do ust jada. Odzia si w czarn szat, rzuci si na wr rozpostarty na ziemi i lea tak, bagajc Boga o ocalenie dziecka, ktrego matk tak arliwie miowa. Gdy sidmego dnia dziecko umaro, sudzy nie mieli powiadomi o tym krla; bali si bowiem, e po takiej wieci jeszcze uparciej bdzie godowa i umart- wia si, zrozpaczony mierci syna, skoro ju nawet podczas jego choroby takie sobie zadawa cierpienia przytoczony smutkiem. Krl jednak spo- strzeg ich zmieszanie, gdy zachowywali si w sposb znamienny dla ludzi, ktrzy pragn co zatai. Domylajc si, e dziecko nie yje, przyzwa do siebie jednego ze suebnikw, a dowiedziawszy si ode prawdy, powsta, umy si, przywdzia bia szat i poszed do namiotu Boego. A gdy jeszcze poleci, by przygotowano dla posiek, tym dziw- nym zachowaniem ogromnie zdumia krewnych i sub: bo oto po mierci dziecka od razu zabra si do tego, od czego wzbrania si pod- czas jego choroby. Poprosiwszy wic najpierw o mono postawienia pytania, zapytali go, dlaczego tak postpi. Wtedy krl nazwa ich pro- stakami i wyjani, e pki dziecko jeszcze yo, mia nadziej jego ocale- nia i przeto czyni wszystko, co przystoi, aby takim postpowaniem wyjedna askawo Boga; skoro jednak umaro, na c przyda si teraz al daremny? Usyszawszy te sowa, chwalili mdro i przenikliwo krla. A obcujc ze sw on Beetsab /Betsabe/, Dawid uczyni j brzemienn; gdy za urodzia syna, nazwa go wedug polecenia pro- roka Natana Salomonem. 5. Tymczasem Joab srodze uciska oblonych Ammanitw /Ammoni- tw/; poniewa odci ich od wody i wszelkich dostaw, mczyli si straszliwie pozbawieni napoju i jada. Zaleni byli bowiem od jednej maej studni, ktrej wod musieli bardzo troskliwie gospodarowa, aby zdrj nie wyczerpa si wskutek zbyt czstego korzystania z niego. Napi- sa tedy Joab do krla, przedstawiajc mu sytuacj i zapraszajc go, by przyby na czas zdobywania miasta, aby jemu przypada chwaa zwycistwa. Otrzymawszy ten list Joaba, krl pochwali jego wierno i oddanie i, zabierajc ze sob zastpy, ktre byy przy nim, pody na zdobycie Rabaty /Rabby/; wzi j szturmem i odda swoim wojow- nikom na spldrowanie. Sam zabra dla siebie koron krla Ammanitw /Ammonitw/, zot, o wadze jednego talenta, ozdobion na rodku drogo- cennym kamieniem, sardoniksem; potem Dawid nosi j zawsze na gowie. Take wiele innych wspaniaych i cennych upw znalaz w miecie; a mieszkacw podda torturom i wymordowa. Tak samo obszed si i z innymi miastami ammanickimi /ammonickimi/, ktre zdoby szturmem. VIII. 1. Kiedy za wrci do Jerozolimy, spado na jego dom nieszczcie wynike z nastpujcej przyczyny. Mia crk, jeszcze dziewic, tak nie- zwykle pikn, e zamiewaa najurodziwsze niewiasty; zwaa si Ta- mara /Tamar/, a miaa wspln matk z Absalomem. Rozmiowa si w niej najstarszy z synw Dawida, Amnon, a nie mogc zici swych pragnie z powodu jej dziewictwa i dlatego, e pilnie jej strzeono, rozchorowa si ciko: bl przetrawia jego ciao, marnia wic Amnon i stawa si coraz bledszy. Zauway te jego cierpienia niejaki Jonates /Jonadab/, krewny i przyjaciel, czowiek odznaczajcy si niezwyk prze- nikliwoci i sprytem. Kadego ranka obserwowa on u Amnona nienatu- ralny stan ciaa; poszed wic wreszcie do niego i zapyta o przyczyn tej choroby, co do ktrej rzek sam si domyla, i pochodzi ona z dzy miosnej. Gdy Amnon wyzna sw namitno, mwic, e roz- miowa si w dziewczynie bdcej jego siostr ze strony ojca, Jonates /Jonadab/ podsun mu zmylny sposb na osignicie celu jego prag- nie. Poradzi mu, by uda rzeczywist chorob; a gdy przyjdzie do niego ojciec, nieche go Amnon poprosi, by przysa siostr do usugi- wania przy chorym. Skoro to osignie, polepszy si jego stan i rycho opuci go choroba. Rzuci si tedy Amnon na oe i wedug rady Jona- tesa /Jonadaba/ udawa, e jest chory. Gdy za odwiedzi go ojciec, niespokojny o jego zdrowie, prosi Amnon Dawida, by przysa do niego siostr; krl natychmiast kaza j przyprowadzi, a gdy si zjawia poleci jej, by wasnorcznie przyrzdzia Amnonowi troch smaonych plackw; wiksz bdzie mia na nie ochot rzek Dawid jeli z jej rk bd pochodzi. Podczas gdy brat si w ni wpatrywa, Tamara /Tamar/ rozczynia ciasto i zagniota z niego placuszki, ktre potem usmaya i przyniosa Amnonowi. On jednak nie skosztowa ich od razu, jeno poleci suebnikom, by odprawili wszystkich ludzi sprzed jego domu, gdy pragnie odpocz, uwolniony od wrzawy i zamieszania. Gdy za sudzy spenili jego rozkaz, poprosi siostr, by podaa mu owo poywienie w wewntrznej komnacie; a gdy dziewczyna tak uczynia, pochwyci j i stara si nakoni, by obcowaa z nim cielenie. Krzyk- na dziewczyna i rzeka takie sowa: O, nie przymuszaj mnie do tego, bracie mj, ani sam nie bd tak bezbony, by ama prawo i straszn na siebie cign hab. Wyzbd si tej nieprawej i zbrodniczej dzy, ktra domowi naszemu przynie moe tylko srom i niesaw." Pora- dzia mu potem, by pomwi o tej sprawie z ojcem, ktry przecie zgodzi si na ich maestwo. Tak mwia, aby w tym momencie uchroni si od gwatownoci jego podania. Amnon jednak wcale jej nie usucha; rozpomieniony mioci i kuty ocieniem dzy, zniewoli siostr. Ale skoro tylko nasyci si ni, ogarn go wstrt i, obrzuciwszy Tamar obelgami, kaza jej podnie si i odej. Dziewczyna skary si pocza, e teraz jeszcze bardziej j krzywdzi, skoro zadawszy jej gwat nie pozwala nawet na to, by zostaa u niego a do nocy, jeno kae jej odej natychmiast, w biay dzie, aby natkna si na wiadkw swej haby. Wtedy Amnon poleci suebnikowi, by j wygna. Udrczona t krzywd i gwatem, Tamara /Tamar/ rozdara na sobie sukni (w dawnych czasach dziewice nosiy suknie z dugimi rkawami, w dole sigajce a do kostek, aby ukry swe ciao przed oczyma ludzi), gow posypaa popio- em i posza tak przez rodek miasta, paczc w gos i biadajc nad doznanym gwatem. Spotka j brat Absalom i zapyta, jakie to nie- szczcie jest przyczyn jej stanu. Gdy powiedziaa mu o swej krzyw- dzie, stara si j uspokoi i przekona, by nie uwaaa tego za sw hab, jeli zniewoli j brat. Usuchaa Tamara /Tamar/, przestaa paka i rozgasza zadany jej gwat i przez dugi potem czas ya samotna w domu brata swego Absaloma. 2. Gdy dowiedzia si o tym zdarzeniu ojciec jej, Dawid, strapi si nim bardzo, ale poniewa gorco miowa Amnona, ktry by najstar- szym jego synem, nie mg zdoby si na to, by sprawi mu przykro. Absalom jednak zaarcie go nienawidzi i skrycie czyha na sposobn chwil, by pomci si na nim za ten wystpek. Gdy upyny dwa lata od nieszczcia jego siostry i Absalom wanie wybiera si do Belse- fonu /Baslhasor/ (jest to miasto lece w dziedzictwie Efraimowym) na strzyenie swych owiec, zaprosi do siebie ojca i braci na uczt. Dawid jednak wymwi si tym, e nie chce by dla niego ciarem; wtedy prosi go Absalom, by wysa przynajmniej jego braci. A do swoich ludzi posa taki rozkaz: skoro ujrz, e Amnon upi si i oszoomi, na znak dany przez Absaloma maj go zabi, nie lkajc si nikogo. 3. Gdy spenili ten rozkaz, wielka trwoga pada na innych braci; zlkszy si o swe wasne bezpieczestwo, skoczyli na konie i umknli do ojca. Kto jednak dotar tam przed nimi i oznajmi krlowi, e wszyscy oni zostali zamordowani przez Absaloma. Wobec wieci o utra- ceniu w jednym dniu tylu synw, i to rk brata zabitych (bl Dawida pogbiaa myl o tym, kogo przedstawiono jako ich morderc), zamany rozpacz nawet nie zapragn dowiedzie si o przyczyn tego zdarze- nia ani adnego w ogle nie postawi pytania (chocia ogrom obwieszczo- nego nieszczcia by a niewiarogodny przez sw potworno), jeno rozdar na sobie szaty, rzuci si na ziemi i lea bolejc nad wszyst- kimi swymi synami, zarwno tymi, ktrych mier mu oznajmiono, jak i nad ich zabjc. Wtedy Jonates /Jonadab/, syn jego brata Samy /Sammy/, stara si go podwign z tej nadmiernej rozpaczy, tumaczc mu, by nie wierzy w mier wszystkich swych synw, gdy twierdzi Jonates /Jonadab/ nie ma adnych podstaw do takiego przypuszcze- nia; co si tyczy natomiast Amnona, naley zbada spraw, gdy moliwe jest, e z powodu krzywdy Tamary /Tamar/ Absalom poway si zamor- dowa go. Wtem ttent koni i zmieszane gosy nadjedajcych ludzi oderway ich od tej rozmowy; rozejrzeli si. To to byli synowie krlew- scy, ktrzy uciekli z owej uczty! Stanli przed ojcem zalani zami, a i krl nie otrzsn si z boleci; wszelkie jednak jego nadzieje przewysza ten widok synw, ktrych mier oznajmiono mu przed chwil. Wszyscy wic zy leli i wzdychali: oni z alu po bracie, on strapiony morderstwem dokonanym na jego synu. Absalom za umkn do Gessury /Gessur/, do swego dziadka ze strony matki, ktry wada nad ow krain; i przeby- wa u niego przez cae trzy lata. 4. Wreszcie Dawid zapragn posa po swego syna Absaloma, nie po to, by ukara go, gdy wrci, ale po to, by znowu y u ojca; czas bowiem umierzy zagniewanie krla. Do spenienia tego zamiaru przynagli go Joab, dowdca wojska. Nasa on do krla pewn niewiast, podesz ju w latach, by stana przed nim w stroju aobnym z opowieci, jako to jej synowie pornili si ze sob na polu, wszczli zwad i po- niewa nie znalaz si w pobliu nikt, kto by ich powstrzyma jeden z nich uderzy drugiego i zabi; ona za bagaa swych krewnych ktrzy poczli tropi zabjc, aby go umierci by z litoci dla niej daro- wali ycie jej synowi i nie pozbawiali jej tej jedynej ju teraz nadziei na znony byt w staroci. Zapewniby jej to krl rzeka gdyby sam zechcia nie pozwoli krewnym na zabicie jej syna; tylko bowiem trwoga przed krlem moe zama ich upr. A gdy Dawid przyzna suszno jej baganiu, kobieta przemwia do znowu w te sowa: Dziki ci skadam szczerze, ie szlachetnie uali si nad staroci i niemal samotnoci moj. Ale po to, bym moga prawdziwie ufa w twoj dla mnie dobro, pojednaje si najpierw z wasnym synem, przesta si na gniewa. Jake bowiem mogabym uwierzy, e istotnie przyznae, mi t ask, jeli wci jeszcze nienawidzisz wasnego syna z podobnej przyczyny? A zwa przy tym, jakim nierozumem jest ch umierce- nia drugiego syna dlatego, e jeden syn wbrew twej woli zosta za- bity." Wtedy krl poj, e caa ta sprawa jest podstpem umylo- nym przez Joaba troszczcego si o Absaloma. Kiedy za, wypytawszy staruszk, upewni si, e tak jest istotnie, przyzwa do siebie Joaba, by mu oznajmi, e osign on swj cel; i poleci mu przyprowadzi Absaloma, mwic, e ju przesta si na gniewa i wyzby si owej przeciw niemu srogoci. Uradowany tymi sowami Joab kornie pokoni si krlowi i od razu pogna do Gessury /Gessur/, a wziwszy stamtd Absaloma przyby z nim do Jerozolimy. 5. Gdy Dawid dowiedzia si o przybyciu syna, zawczasu posa do rozkaz, by odszed do swego wasnego domu, krl bowiem nie jest. jeszcze usposobiony do tego, by widzie go od razu po jego powrocie. Absalom, stosujc si do woli ojca, unika spotkania z nim i y pod opiek swojej wasnej suby. Ani smutek jednak, ani brak wygd nale- nych synowi krlewskiemu nie zaszkodziy jego piknoci; nadal wyr- nia si wrd wszystkich niezwyk urod i wzrostem, zamiewajc nawet tych, ktrzy yli wrd wielkiego przepychu. A tak gste mia wosy, i niemal co tydzie mg ci ich tyle, e wayy dwiecie syklw, czyli pi min. Mieszka tak w Jerozolimie przez dwa lata i zosta ojcem trzech synw i przelicznej crki, ktr potem polubi syn Salomona, Roboam, i mia z niej syna imieniem Abiasz /Abia/. Wreszcie przez posaca zwrci si Absalom do Joaba, by ostatecznie uagodzi gniew jego ojca i wyjedna dla pozwolenie na odwiedzenie Dawida i rozmow z nim. Poniewa jednak Joab zupenie nie odpowie- dzia na t prob, Absalom wysa kilku swoich ludzi, by zaegli ogie na polu graniczcym z posiadoci Joaba. Gdy ten dowiedzia si, co uczynili sudzy Absaloma, przyszed do niego ze skarg, pytajc o przy- czyn takiego postpku. Na to rzek Absalom: Do takiego musiaem uciec si sposobu, by wreszcie zjawi si u mnie; zlekcewaye bowiem moje danie, gdym prosi o pojednanie ojca ze mn. Skoro teraz przy- szede, domagam si, by uagodzi mego rodzica, bo moja obecno tu ciy mi bardziej ni wygnanie, skoro cjciec cigle jeszcze jest na mnie zagniewany." Zgodzi si na to Joab i, ulitowawszy si nad przy- krym pooeniem Absaloma, wstawi si za nim u krla: porozmawia z Dawidem o jego synu i tak yczliwie go usposobi, e krl natych- miast przyzwa do siebie Absaloma. Wtedy Absalom rzuci si na ziemi i baga o darowanie mu win, a Dawid podnis go i obieca zapomnie o tym, co si zdarzyo. IX. 1. Po takim uoeniu stosunkw z ojcem Absalom w bardzo krtkim czasie sprawi sobie wiele koni i rydwanw i mia przy sobie zastp pidziesiciu zbrojnych. Odtd kadego dnia o wicie zjawia si przed paacem krlewskim i rozmawia przypochlebnie z ludmi, ktrzy przyszli na sd i przegrali spraw; mwi, i nie powiodo im si w sdzie moe wbrew sprawiedliwoci zapewne dlatego, e jego ojciec nie ma do- brych doradcw. I pozyska sobie Absalom yczliwo wszystkich, powia- dajc, e gdyby on dziery t wadz, kademu wymierzyby pen sprawiedliwo. Takimi to podszeptami zjednywa sobie lud, a gdy uzna, e moe ju liczy na wierno motlochu dopeniy si wtedy cztery lata od owego czasu, w ktrym pojedna si z nim ojciec uda si do krla, proszc, by mu zezwoli pj do Hebronu, aby mg zoy tam ofiar Bogu, ktr lubowa by podczas wygnania. Gdy Dawid dal pozwolenie, wyruszy Absalom w drog, a zewszd zbiega si ku niemu ciba ludu, bo zawczasu posa wezwania do wielu. 2. By z nim rwnie doradca Dawida, Achitofel Gelmonejczyk /Gilo- czyk/, oraz dwustu ludzi z samej Jerozolimy, ktrzy zupenie nie orien- towali si w caej tej sprawie; myleli po prostu, e wysiano ich na uro- czysto ofiarn. I wszyscy, wieczc skutkiem przemylne jego zabiegi, okrzyknli go krlem. Gdy doniesiono Dawidowi o tych przedziwnych poczynaniach jego syna, zaniepokoi si krl i zarazem zadziwi bezbo- noci jego i zuchwalstwem, bo Absalom nie tylko zapomnia o wdzicz- noci za przebaczenie mu win, ale splami si znacznie gorsz jeszcze nieprawoci, dybic na godno krlewsk, ktra po pierwsze nie zostaa mu przyznana przez Boga, i ktr po drugie mg zdoby tylko przez usunicie swego rodzica. Przeto Dawid postanowi uciec do ziem za Jordanem. Zwoawszy wszystkich najbliszych przyjaci, po- mwi z nimi o szalestwie swego syna i ca spraw powierzy sdowi Boga. Nastpnie, zostawiajc palc pod opiek dziesiciu swych naonic, wyruszy z Jerozolimy, wraz z mnog rzesz ludzi, ktrzy chcieli mu towarzyszy, i z szecioma setkami zbrojnych, ktrzy niegdy uczestni- czyli w jego pierwszej ucieczce, jeszcze za ycia Saula. Natomiast obu arcykapanw, Abiatara i Sadoka, ktrzy take zamierzali odej z nim, oraz wszystkich lewitw nakoni do pozostania w miecie wraz z ark, tumaczc im. e Bg i tak go ocali, nawet jeli powdruje on bez arki. Poleci im rwnie, by skrycie powiadamiali go o kadym wyda- rzeniu. A we wszystkich tych zabiegach wiernymi jego pomocnikami byli dwaj mowie: Achimas /Achimaas/, syn Sadoka, i Jonates /Jonatan/, syn Abiatara. Take Etis /Etaj/ Gittejczyk /Gatejczyk/ poszed z nim na wdrwk, przezwyciywszy opr Dawida, ktry namawia go do pozo- stania; tyrn sposobem jeszcze wyraniej okaza Etis /Etaj/ sw wier- no. Gdy za wstpowa Dawid na Gr Oliwn, boso, wrd kania wszystkich jego towarzyszy, przyniesiono wie, e Achitofel jest u Ab- saloma i naley do jego stronnictwa. Usyszawszy o tym, pogry si Dawid w jeszcze gbszym strapieniu i zawoa ku Bogu, bagajc Go, by porni Absaloma z Achitofelem. Obawia si bowiem krl, e Achi- tofel, bdc mem zmylnym i przenikliwym w tropieniu korzyci, swy- mi buntowniczymi radami wywrze wpyw na czyny Absaloma. A gdy doszed na szczyt gry, spoglda Dawid na miasto w dole i, lejc zy obfite, jak by ju strcony by z godnoci krlewskiej, modli si do Boga. Tam napotka go m bdcy jego wyprbowanym przyjacielem, imieniem Chusis /Chusaj Arachitczyk/. Gdy Dawid ujrza go w rozdartej szacie, z gow posypan popioem, biadajcego nad odmian losu, stara si go podnie na duchu i uciszy jego smutek; a potem prosi go, by wrci do Absaloma udajc jego zwolennika i by ledzi jego tajemne zamysy, przeciwstawiajc si jednoczenie radom Achitofela; pozostajc przy Absalomie bdzie krlowi bardziej pomocny, ni gdyby poszed z Dawidem na wygnanie. Usuchawszy tej proby, Chusis /Chusaj/ opuci Dawida i pody do Jerozolimy, dokd niebawem, przyby take Ab- salom. 3. Niewiele dalej uszed Dawid, gdy nagle stan? przed nim Siba, suga Memfibostosa /Mifiboseta/; jemu to krl powierzy niegdy piecz nad dobytkiem, ktry podarowa synowi Jonaty /Jonatana/, syna Saulo- wego. Wid on par osw objuczonych zapasami i zaprosi Dawida, by wzi sobie z nich tyle, ile potrzeba jemu i jego ludziom. A zapytany, gdzie zostawi Memfibostosa /Mifiboseta/, odpowiedzia, e przebywa on w Jerozolimie, spodziewajc si, i wrd oglnego zamieszania zostanie obrany krlem z powodu dobrodziejstw, ktre Saul wywiadczy by ludowi. Oburzony takimi planami, Dawid podarowa Sibie cale mienie, ktre niegdy przyzna by Memfibostosowi /Mifibosetowi/; uzna bowiem (tak owiadczy), e Siba daleko wiksze ma prawo do posiadania tego dobytku. I uradowa si wielce Siba. 4. Gdy Dawid dotar do miejsca zwanego Choranos /Bahurim/, wyszed tam naprzeciw niego pewien krewny Saula, imieniem Samuis /Semej/, syn Gery. i rzuca we kamieniami, lc go. A kiedy przyjaciele stanli wok krla, by go osania, Samuis /Semej/ nadal go przeklina, jeszcze obelywiej, nazywajc Dawida krwawym zbrodniarzem i sprawc wielu otrostw. Wzywa go take, by odszed z krainy jako wygnaniec obar- czony kltw; i skada dziki Bogu za to, e odebra On Dawidowi kr- lestwo i ukara go rkoma jego wasnego syna za zbrodnie, jakich Dawid dopuci si niegdy przeciwko swemu panu. Zawrzeli wtedy gniewem wszyscy towarzysze krla, zwaszcza Abizaj, ktry chcia po prostu zabi Samuisa /Semeja/; ale Dawid pohamowa jego gniew, mwic: ,,Dosy ju mamy nieszcz , nie wywoujmy wic jeszcze nowych. Ani nie wstydz si bowiem, ani nie martwi ujadaniem tego psa; poddaj si Bogu, za ktrego spraw tak rozwcieczy si on przeciw nam. A zreszt nie ma w tym nic dziwnego, e tak odnosi si on do mnie, skoro wasny syn odmwi mi wszelkiej czci. Moe jednak ulituje si Bg nad nami i z Jego woli odzierymy przewag nad nieprzyjacimi." I poszed dalej swoj drog, zgoa nie baczc na Samuisa /Semeja/, ktry cigle bieg z drugiej strony gry, lc go do woli. A doszedszy do Jordanu, pozwoli Dawid znuonym ludziom odpocz. 5. Gdy Absalom i jego doradca Achitofel przybyli z caym ludem do Jerozolimy, stan tam przed nimi przyjaciel Dawida, i pokoniwszy si kornie Absalomowi, yczy mu, by krlestwo pozostao w jego rkach, zawsze, po wszystkie czasy. Wtedy Absalom zapyta, dlaczego on, jeden z najlepszych przyjaci ojca, ktry wydawa si nieugicie wierny swemu panu, nie jest teraz z nim, jeno porzuci go, przechodzc na stron kogo innego. Na to da on zrczn i przemyln odpowied, mwic, i jego obowizkiem jest i za Bogiem i caym ludem. Skoro Bg i lud s z tob, o, panie, przystoi, abym i ja do ciebie si przyczy: od Boga bowiem otrzymae wadz krlewsk. Jeli zaufasz w moj przyja, bd ci suy tak samo wiernie i yczliwie, jako suyem wiesz o tym dobrze twojemu ojcu. A nie ma zreszt powodu do niezadowo- lenia z obecnej sytuacji; godno krlewska bowiem nie przesza do innego domu, jeno pozostaje w tym samym, skoro przej j syn kr- lewski." Tymi sowy przekona Absaloma, ktry pocztkowo odnis si do podejrzliwie. Nastpnie przyzwa Absalom Achitofela, by naradzi si z nim, co naley czyni. Ten zachca go do nawiedzenia naonic ojca; przez taki czyn bowiem mwi Achitofel lud upewni si ca- kowicie, e nie moe ju by pojednania midzy Absalomem a Dawidem, i z wielkim zapaem wesprze go w walce przeciw ojcu. Pki tego nie uczynisz, nie powa si na okazanie Dawidowi jawnej wrogoci, gdy cigle jeszcze przypuszczaj, e jednak pojednacie si ze sob". Idc za t rad, Absalom poleci swoim suebnikom, by ustawili dla niego namiot na dachu paacu; i przed oczyma caego ludu wszed do namiotu, a tam obcowa cielenie z naonicami ojca. Stao si to zgodnie z pro- roctwem, jakie wypowiedzia by Natan, gdy oznajmia Dawidowi, e kiedy wasny syn powstanie przeciw niemu. 6. Skoro Absalom tak postpi wedug zachty Achitofela, zada ode nastpnej rady, tym razem w sprawie wojny przeciw ojcu. Wtedy Achi- tofel poprosi go o dziesi tysicy doborowych ludzi, obiecujc, e zabije jego ojca, a towarzyszcych mu ludzi przywiedzie ywych do Absaloma, wtedy za panowanie jego bdzie zapewnione. Absalomowi spodobaa si ta myl, ale przywoa jeszcze Chusisa /Chusaja/, pierwszego z przy- jaci Dawidowych (tak nazywa go sam Dawid), i przedstawiwszy mu propozycj Achitofela, zapyta go, co on o tym sdzi. Chusis /Chusaj/ zrozumia, e w razie przyjcia rady Achitofela Dawidowi grozi bdzie pojmanie i mier, wic sprbowa udaremni j przez przeciwn pro- pozycj. Wiesz dobrze, krlu rzek jak mny jest twj ojciec i jego ludzie i e stoczy on wiele wojen, zawsze biorc gr nad wro- gami. Teraz najpewniej przebywa w obozie, gdy, jako znakomity wdz, potrafi przewidywa podstpy napastnikw; pod wieczr natomiast opuci swych ludzi i ukryje si w jakiej rozpadlinie albo zacz si za jak ska. Gdy nasze wojsko ruszy do natarcia, jego wojownicy pocztkowo si cofn, ale w chwil potem pokrzepi si myl, e krl jest w po- bliu, i stawi nam czoo; a gdy tak trwa bdzie walka, nagle wynurzy si twj ojciec i umocni ich serca przeciwko niebezpieczestwom, twoich za ludzi porazi trwog. Rozwa tedy dobrze moj rad i, widzc, e jest lepsza, odrzu Achitofelow. Rozelij mianowicie gocw po caej krainie Hebrajczykw, by wezwali ich do walki przeciw twemu ojcu, a potem wyprowad swoj armi i sam kieruj wojn, nie powierzajc dowdztwa nikomu innemu. Moesz bowiem spodziewa si atwego nad ojcem zwy- cistwa, jeli zaskoczysz go na otwartym polu, otoczonego jeno garstk ludzi, sam majc wiele dziesitkw tysicy wojownikw, pragncych wy- kaza si wobec ciebie arliw sub. Jeli natomiast ojciec twj zamknie si za warownymi murami, zdobdziemy ten grd za pomoc machin i podkopw". T mow zatriumfowa Chusis /Chusaj/ nad Achitofelem, gdy Absalom uzna jego rad za lepsz. Ale w istocie to Bg sprawi, e Absalomowi bardziej przypada do serca rada Chusisa /Chusaja/ ni propozycja Achitofela. 7. Zaraz potem Chusis /Chusaj/ pospieszy do arcykapanw, Sadoka i Abiatara, i opowiedzia im dokadnie, jak rad da Achitofel, a jak on, i e postanowiono dziaa wedug jego rady. Poleci im, by posali Dawidowi wiadomo o przebiegu narady i wezwali go do jak naj- szybszego przeprawienia si przez Jordan; gdyby bowiem jego syn od- mieni zamiary i wyruszy w pogo za nim, mgby go dopa, zanimby Dawid znalaz si w miejscu bezpiecznym. Arcykapani rozmylnie trzy- mali swoich synw w kryjwce poza miastem, aby byli gotowi zanie Dawidowi wie o dziejcych si wypadkach. Posali wic do nich wiern suebnic, przykazujc, by jak najpieszniej powiadomili Dawida o pla- nach Absaloma. Skoro tylko synowie otrzymali od ojcw posanie, natych- miast wyruszyli w drog, bez chwili wahania, jako posuszni i wierni pomocnicy. Uwaajc, e popiech jest najwaniejszym obowizkiem tej ich suby, co si gnali do Dawida. Gdy za oddalili si o dwa stadia od miasta, dostrzegli ich jacy jedcy, ktrzy wnet oskaryli ich przed Absalomem. Ten od razu wyprawi za nimi pogo. Ale synowie arcy- kapanw zrozumieli niebezpieczestwo i natychmiast zboczyli z drogi, kierujc si ku pewnej wiosce niezbyt odlegej od Jerozolimy zwaa si ta wie: Bokchores /Bahurim/ i poprosili jak kobiet, by ich bezpiecznie ukrya. Niewiasta spucia modziecw do studni i roz- postara nad nimi pachty weniane, a gdy przybyli ludzie wysani w pogo za nimi i zapytali, czy ich widziaa, wtedy ona wcale si tego nie zapara: tak, widziaa ich, wstpili do niej po napj i poszli dalej. Szybka pogo rzeka mogaby ich dopa. Wic cigali ich jeszcze daleko, ale nie zdoali dogoni i wrcili z niczym. Skoro owa kobieta ujrzaa, e ju odjechali i e modziecom nie grozi pojmanie, wycig- na ich ze studni, naglc do drogi, ktr mieli odby. Pucili si w ni bardzo wawo, a przybywszy do Dawida, przedstawili mu ze wszystkimi szczegami zamysy Absaloma. Wtedy Dawid poleci swoim ludziom przeprawi si przez Jordan; chocia bya ju noc, nie pozwoli im na adn zwok. 8. Tymczasem Achitofel, gdy odrzucono jego rad, dosiad swego wierz- chowca i pody do Gelmonu /Gilo/, miasta rodzinnego. Tam zwoa wszystkich swoich bliskich i opowiedzia im, jak rad da Absaiomowi, doda te, e poniewa Absalom jej nie usucha, niechybnie zginie, i to niebawem, obalony przez Dawida, ktry odzyska wadz krlewsk. Le- piej wic bdzie dla mnie rzek jeli odejd z ycia drog wolnej i wielkodusznej mierci, nibym mia czeka, a Dawid mnie ukarze za wspdziaanie z Absalomem przeciw niemu." Po tej przemowie odszed w gb swego domu i tam si powiesi. Na tak to mier Achitofel sam siebie zasdzi, a krewni odcili go z powroza i zatrosz- czyli si o jego pogrzeb. Dawid za, ktry jak rzeklimy prze- prawi si przez Jordan, przyby do Obozowisk /Mahanaim/, bardzo pik- nego i potnie obwarowanego grodu. Tam przyjli go z wielk serdecz- noci najznakomitsi mowie tej krainy, tak przez wzgld na obecn niedol tuacza Dawida, jak i z szacunku dla jego dawnej wielkoci. Byli to: Berzelajos Galadejczyk /Barzillaj Galaadczyk/; Seifar /Sobi/, wadca krainy Ammanitis /Ammonitis/, oraz Macheiros /Machir/, czoowy m krainy Galaditis /Galaad/. Szczodrze dostarczyli Dawidowi i jego ludziom wszystkich rzeczy potrzebnych; dali im przykrycia na oa, obfito chleba i wina, a take mnstwo ubitych zwierzt i wszystko zgoa, czym ludzie znueni mog si pokrzepi i odywi. X. 1. Taka wic bya ich sytuacja. Absalom za, zgromadziwszy mnog armi Hebrajczykw, powid ich przeciw ojcu. Przebywszy Jordan, za- trzyma si nie opodal Obozowisk /Mahanaim/ w krainie Galaditis. Wo- dzem wszystkich swych si mianowa by na miejsce Joaba Amas; by to krewny Joaba, jako e pochodzi od ojca Jetraosa /Jetry/ i od matki Abigai /Abigail/, a ona i Saruja /Sarwia/, matka Joaba, byy obie sio- strami Dawida. Gdy Dawid, przeliczywszy swoich ludzi, stwierdzi, e jest ich cztery tysice, postanowi nie czeka, a Absalom na niego napadnie. Postawi nad swymi wojownikami tysicznikw i setnikw i podzieli ca armi na trzy czci. Jeden zastp powierzy Joabowi, drugi jego bratu Abizajowi, a trzeci Etajosowi /Etajowi/, ktry by jego druhem i przyjacielem, chocia pochodzi z miasta Gitty /Gat/. Sam rwnie chcia i wesp z nimi na bj, ale nie pozwolili na to przyja- ciele, powstrzymujc go bardzo rozumnym argumentem: powiedzieli mu, e gdyby teraz razem z nim ponieli klsk, od razu przepadyby wszelkie ich nadzieje; jeliby natomiast tylko jedna cz ich si zostaa pobita, a reszta umkna ku Dawidowi, wesprze on ich wiea si, a nieprzy- jaciele zapewne pomyl sobie, e ma on jeszcze jaki inny zastp w zapasie. Usucha Dawid tej rady i postanowi zosta w Obozowiskach, a przyjaci swych i wodzw wysa na bj, wzywajc ich, by okazali zapa, wierno i wdziczno, jeli kiedykolwiek obszed si on z nimi askawie. Uprasza ich take, aby odnisszy zwycistwo oszczdzili jego syna Absaloma; zagrozi nawet, e sam na siebie si targnie, jeliby Absalom ponis mier. Potem jeszcze yczy im zwycistwa i wy- prawi wojsko na bitw. 2. Joab sprawi szyki na wprost wrogw na rozlegej rwninie, od tyu ograniczonej lasem, Absalom za powid swe hufce przeciw niemu. Zakbia si walka, w ktrej obie strony dokazyway wielkich czynw siy i mstwa: jedni, gardzc niebezpieczestwem, z caej swej mocy starali si o to, by Dawid odzyska krlestwo, drudzy za rwnie nie uchylali si od adnego trudu czy cierpienia, byle tylko Absalom nie utraci tej wadzy i nie zosta przez ojca ukarany za swe zuchwae przed- siwzicie. Zreszt, jako e byo ich wicej, za adn cen nie chcieli dopuci do tego, by ich pokonali wojownicy i wodzowie Joaba, tak nieliczni, gdy okryoby ich to straszliw hab. Natomiast wojownicy Dawida pragnli wsawi si zwycistwem nad tyloma dziesitkami ty- sicy przeciwnikw. Z tych wszystkich przyczyn walka bya wielce za- arta. W kocu ludzie Dawida odzieryli zwycistwo dziki temu, e growali krzepkoci ramienia i dowiadczeniem wojennym. Wtedy hur- mem rzucili si na Absaloma, ktrego atwo byo dostrzec dziki jego urodzie i wzrostowi. Aby nie wpa w rce wrogw, dosiad swej mulicy krlewskiej i umkn. Gdy tak jecha wielkim pdem, rozchybotany ruch zwierzcia unis go nad siodo; wtedy wosy Absaloma zapltay si w wielkich, szeroko rozpostartych gaziach rosochatego drzewa i w taki przedziwny sposb modzieniec zawis nad ziemi. Natomiast rozpdzone zwierz pomkno dalej, jak by wci jeszcze nioso swego pana na grzbie- cie; Absalom za koysa si w powietrzu, zaczepiony o gazie. Dostrzeg to jeden z wojownikw Dawida. Gdy powiadomi o tym Joaba, wdz rzek, e daby mu pidziesit syklw za wymierzenie Absalomowi mier- telnego ciosu; ale wojownik odpowiedzia: Nawet gdyby chcia ofiaro- wa mi tysic syklw, nie postpibym tak wobec syna mojego pana, zwaszcza e wszyscy syszelimy, jak krl prosi o oszczdzenie mo- dziecowi ycia." Wtedy Joab rozkaza mu, by wskaza miejsce, w ktrym ujrza wiszcego Absaloma; i sam zabi modzieca strza z uku wymierzon w serce. Giermkowie Joaba stanli wok drzewa i cignli trupa. Miotnli go w gbok i przestronn rozpadlin, a potem rzucali kamienie, a napenili j i usypali nad ni kamienny stos o kszta- cie i rozmiarach grobowca. Tymczasem Joab da znak do odwrotu; po- wstrzymujc swoich wojownikw od pocigu za wojskiem nieprzyjaciel- skim, nie dopuci do rzezi rodakw. 3. Absalom postawi by w Dolinie Krlewskiej, w odlegoci dwch stadiw od Jerozolimy, sup marmurowy, ktry nazwa "Rk Absa- loma", powiadajc, e nawet gdyby wytracone zostay jego dzieci, imi jego przetrwa dziki temu supowi. A mia on synw trzech i jedn crk, imieniem Tamara /Tamar/, jak ju wspomnielimy. Z jej ma- estwa z synem Salomona, Roboamem, narodzi si syn Abiasz /Abia/, ktry obj potem wadz krlewsk po ojcu. O tym jednak opowiemy pniej, w stosowniejszym miejscu naszej historii. Zgin wic Absa- lom i lud rozszed si do domw. 4. Wtedy Achimas /Achimaas/, syn arcykapana Sadoka, przyszed do Joaba i prosi go o pozwolenie, by mg zanie Dawidowi wie o zwy- cistwie, radosn wie o tym, e Bg udzieli krlowi troskliwej pomocy. Na to rzek Joab, e nie przystoi, by Achimas /Achimaas/, ktry zawsze by zwiastunem pomylnych zdarze, poszed teraz powiadomi krla o mierci jego syna. Prosi go tedy, by zosta. Przywoa natomiast Chusisa /Chusejczyka/ i jego obarczy zadaniem doniesienia krlowi o tym, co sam ujrza. Kiedy jednak Achimas /Achimaas/ znowu si doprasza o powierzenie mu tego posania, obiecujc, i powie tylko o zwycistwie, a przemilczy mier Absaloma, Joab wreszcie pozwoli mu uda si do Dawida. Pomknwszy krtsz drog, ktr tylko on jeden zna, Achimas /Achimaas/ dotar na miejsce jeszcze przed Chusisem /Chusejczykiem/, Dawid wanie siedzia w bramie, czekajc na jakiego przybysza z pola bitwy, ktry by przynis o niej wieci; nagle jeden ze stranikw dojrza nadbiegajcego Achimasa /Achimaasa/ i, chocia nie mg jeszcze rozpo- zna, kim on jest, powiedzia Dawidowi, e kto ku niemu biegnie. Dawid rzek, e to zwiastun dobrych nowin, a gdy po chwili stranik powiadomi go, e z tyu biegnie jeszcze kto inny, Dawid powiedzia, i ten take jest dobrym posacem. Wtedy stranik wreszcie rozpozna Achimasa /Achi- maasa/, ktry by ju bardzo blisko, i oznajmi, e biegncy ku nim czowiek jest synem arcykapana Sadoka. Ogromnie uradowa si tym Dawid i nazwa Achimasa /Achimaasa/ dobrym zwiastunem, nioscym z pola bitwy takie wieci, o jakie si modlili. Jeszcze krl nie domwi tych sw, gdy ukaza si Achimas /Achimaas/ i pokoni si kornie przed Dawidem, a zapytany przez niego o losy bitwy oznajmi mu radosn wie o cakowitym zwycistwie. Kiedy jednak Dawid zapyta go, czy wie rwnie co o jego synu, odpowiedzia Achimas /Achimaas/, e pomkn do krla zaraz po rozbiciu szykw nie- przyjacielskich i chocia sysza wielk wrzaw pogoni za Absalomem, niczego wicej nie zdoa si dowiedzie gdy od razu wysa go Joab, by zanis wie o zwycistwie. 5. Ale oto przybieg i Chusis /Chusejczyk/; pokoniwszy si krlo- wi, on take obwieci zwycistwo, a Dawid zapyta go o los swego syna. Niech wrogw twoich rzek Chusis /Chusejczyk/ taki spotka los, jakiego dozna Absalom." Te sowa od razu zgasiy zarwno w Dawidzie, jak i w jego wojownikach wszelk rado z tego zwycistwa, cho bya tak ogromna. Krl poszed do najwyszej czci miasta i tam opakiwa swego syna, bijc si w piersi, szarpic swe wosy i wszelkie zgoa zadajc sobie mki. Dziecko moje! woa Oby tak po mnie mier przysza, obym umar razem z tob!" Z natury bowiem by czo- wiekiem czuym, a do Absaloma szczeglnie by przywizany. Gdy za wracajcy wojownicy i Joab posyszeli, jak gboko boleje krl nad mier- ci syna, wstydzili si wej do miasta triumfalnym pochodem. Wkroczyli z pochylonymi gowami, z oczyma penymi ez, jak by wracali po klsce; a krl cigle opakiwa syna, okrywszy gow. Przyszed do niego Joab i tymi sowy stara si go uspokoi: Panie mj rzek niewia- domie zniesawiasz si takim postpowaniem, gdy sprawiasz wraenie, jakoby nienawidzi tych, ktrzy ci miuj i naraaj ycie dla twojego i twojej rodziny dobra, a kocha swoich najzaartszych wrogw, tsknic za tymi, co susznie mier ponieli. Przecie gdyby Absalom odziery zwycistwo i umocni wadz krlewsk w swych rkach, to aden z nas nie ostaby si przy yciu; wszyscy, poczynajc od ciebie samego i twoich dzieci, zginlibymy ndznie, a wrogowie zamiast paka po nas ra- dowaliby si i wymierzali kar tym, ktrzy by ualili si nad nasz dol. A ty nie wstydzisz si tak rozpacz okazywa z powodu czowieka, ktry tym bardziej godzien jest nienawici przez to, e bdc synem twoim tak bezbonie postpi. Przerwije t nie usprawiedliwion a- o i wyjd ukaza si swoim wojownikom, podzikuj im za zwyci- stwo i za to, e z takim zapaem walczyli. Jeli bowiem bdziesz nadal zachowywa si tak, jak przed chwil, to jeszcze dzi podmwi lud, by zbuntowa si przeciw tobie i odda wadz krlewsk komu innemu, a w ten sposb bl twj uczyni bardziej gorzkim, ju nie urojo- nym." Pod wpywem tych sw Joaba krl otrzsn si ze strapie- nia i wrci myl do swych obecnych spraw. Odmieni wic swj wy- gld, ogarn si na tyle, by mc ukaza si ludowi, i zasiad przed bram, o czym rycho dowiedzia si cay lud i wszyscy zbiegli si, by go powita. Taki to przebieg miay owe wydarzenia. XI. 1. Gdy ci Hebrajczycy, ktrzy walczyli po stronie Absaloma i umknli z pola bitwy, wrcili kady do swego domu, rozsyali potem posa- cw do poszczeglnych miast, przypominajc sobie nawzajem o dobro- dziejstwach, jakich doznali od Dawida, i o tym, e on zapewni im wolno, ocalajc ich z gronych niebezpieczestw wielu wojen; i czy- nili sobie wyrzuty, e wydarli mu wadz i innemu j przekazali i e teraz, gdy wybrany przez nich wdz poleg, jednak nie zwrcili si jeszcze do Dawida z prob, by wyzby si gniewu, by wejrza na nich znw askawie, by znowu obj krlestwo i kierowa sprawami pastwa tak jak przedtem. Takie wieci nieustannie przynoszono Dawidowi, ale pomimo tego poleci on przez posacw arcykapanom Sadokowi i Abiatarowi, aby wytumaczyli naczelnikom plemienia Judy, jaki to wstyd jest dla nich, e inne plemiona wczeniej od nich wybray Dawida na krla; a przecie mieli doda wycie moi krewni, wspln krwi ze mn zwizani". Do wodza Amasy kaza Dawid przemwi podobnymi sowy zapytujc go. czemu to bdc przecie synem siostry Dawida nie nakania ludu do przywrcenia Dawidowi krlestwa. A mieli mu obieca nie tylko pojednanie z Dawidem (ktre zreszt ju si dokonao), lecz take naczelne dowdztwo wojskowe nad caym ludem, takie wanie, jakie otrzyma by od Absaloma. Arcykapani tedy powtrzyli posanie naczelnikom plemienia, a rwnie Amasie przekazali sowa krla i zdoali go skoni, by zatroszczy si o swoje sprawy. Bardzo rycho namwi Amasa lud, by wyprawili posw do Dawida, majcych zaprosi go z powrotem do nalenego mu krlestwa. To samo uczynili z namowy Amasy wszyscy Izraelici. 2. Skoro przybyli do niego posowie, Dawid wyruszy ku Jerozolimie. Spord wszystkich plemion pierwsze powitao krla nad rzek Jorda- nem plemi judzkie; przyby tam rwnie Samuis /Semej/, syn Gery, z tysicem mw, ktrych przywid z plemienia Beniaminowego, oraz Siba, wyzwoleniec Saula, z synami, ktrych byo pitnastu, i dwudzie- stoma suebnikami. Ci przybysze wraz z plemieniem judzkim sporz- dzili most nad rzek, aby krl i jego ludzie mogli atwiej przeprawi si na drugi brzeg. Gdy doszed krl do rzeki, najpierw plemi judzkie zgotowao mu powitanie, a gdy wstpi na most, Samuis /Semej/ pad przed nim na twarz i, objwszy go za nogi, baga, by Dawid przebaczy mu doznan ode krzywd, by nie by dla srogi i by pierwsz jego myl po objciu panowania nie bya myl o zemcie; nieche wemie pod uwag to, e Samuis /Semej/ auje za swe bdy i e pieszy tu, by przywita go wczeniej ni inni. Kiedy tak baga i doprasza si litoci, rzek do nagle Abizaj, brat Joaba: Miaby unikn mierci ty, co zorzeczy mowi, ktremu Bg powierzy krlowanie?" Ale Dawid obrci si ku Abizajowi i powiedzia: Kiedy wreszcie uspokoicie si, synowie Sarui /Sarwii/? Nie wzniecajcie nam nowych zamieszek i bun- tw, skoro jedne ucichy. Nie wolno wam zapomina o tym, e w dniu dzisiejszym rozpoczynam panowanie, a przeto przyrzekem odpuci kary buntownikom i nie przeladowa adnego winowajcy. I ty zatem zwr- ci si do Samuisa /Semeja/ nabierz otuchy i nie obawiaj si, e umrzesz". Wtedy Samuis /Semej/ pokoni si kornie i poszed przed nim. 3. A wyszed tam naprzeciw krla take Memfibostos /Mifiboset/, wnuk Saulowy, w brudnej szacie, z dugimi i nie uczesanymi wosami; po ucieczce bowiem Dawida tak by przygnbiony, e nie obcina sobie wosw, ani nie czyci odzienia, jeno skaza si na tak niedol z powodu upadku krla. A do tego wszystkiego jeszcze Siba, zarzdca jego majtku, kamliwie oczerni go przed Dawidem. Kiedy teraz przywita krla poko- nem do ziemi, zapyta go Dawid, czemu nie poszed razem z nim na wygnanie. Memfibostos /Mifiboset/ odpowiedzia, e win za to ponosi Siba, ktry otrzyma polecenie, by poczyni przygotowania do wdrwki, ale zlekceway sobie ten rozkaz, traktujc swego pana zgoa jak lichego niewolnika. Gdybym mia zdrowe nogi rzek Memfibostos /Mifi- boset/ i mg posuy si nimi w ucieczce, nie pozostabym w tyle za tob. Ale nie tylko tym sposobem Siba niegodziwie powika moje posuszestwo wobec ciebie, panie; jeszcze otrowskim obyczajem, oskar- y mnie przed tob kamliwie. Pewien jednak jestem, i adnego z tych oszczerstw nie przyjo twe serce, jako e jest sprawiedliwe, dne zwy- cistwa prawdy i mionie oddane Bogu. Chocia bowiem wielkie grozio ci niegdy niebezpieczestwo z rk mojego dziadka i z tego wzgldu caa nasza rodzina zasuya na zagad, ty jednak okazae szlachetny umiar, wanie wtedy puszczajc w zapomnienie wszystkie te swoje krzywdy, kiedy pamitajc o nich miaby mono wzi pomst. Uznae mnie za swego przyjaciela i co dzie gocie mnie przy wasnym stole, gdzie doznawaem czci ani troch nie mniejszej ni najdostojniejszy z twoich krewnych." Wysuchawszy tych jego sw, Dawid postanowi ani nie kara Memfibostosa /Mifiboseta/, ani nie skazywa Siby za wyto- czenie faszywego oskarenia. Powiedzia /synowi Saulowemu/, e ponie- wa nie przyszed on do niego razem z Sib, ten ostatni otrzyma by w darze cae jego mienie. Obieca jednak Memfibostosowi /Mifibosetowi/ przebaczenie i od razu rozkaza, by przywrcono mu poow majt- ku. Nieche Siba wszystko posiada!" wykrzykn Memfibostos /Mifiboset/. Mnie wystarcza to, e odzyskae swoje krlestwo." 4. Zaprosi Dawid w gocin do Jerozolimy Beerzelosa Galadejczyka /Barzillaja Galaadczyka/, potnego i szlachetnego ma, ktry dostar- czy by mu wielu zapasw do Obozowisk, a potem odprowadzi go a do Jordanu. Dawid mwi, e z caym nalenym szacunkiem zaopie- kuje si jego staroci; obieca, e troszczy si bdzie o niego jak o wa- snego ojca. Beerzelos /Barzillaj/ jednak, tsknic za swym domem, wy- mwi si od tego zaproszenia, tumaczc, i w jego wieku (mia ju lat osiemdziesit) nie sposb zaywa rozkoszy, lecz raczej o zgonie i pogrze- bie myle trzeba; przez wzgld zatem na t ostatni spraw nieche mu Dawid pozwoli odej, jeli chce wypeni pragnienia jego serca; wskutek bowiem sdziwego wieku nie rozrnia on ju smaku pokarmw i napojw, a uszy jego guche s na dwiki fletw i muzyk innych instrumentw, jakimi rozkoszuj si dworzanie krlewscy. Wysu- chawszy tej usilnej proby, Dawid rzek: Odprawiam ci, ale pozostaw mi swego syna Achimanosa /Chamaama/, ktremu pragn udzieli wszel- kich dbr." Zostawi wic Beerzelos /Barzillaj/ syna i, pokoniwszy si przed krlem do ziemi i yczc mu spenienia wszelkich marze, wrci do swego domu. Dawid za przyby do Galgali, majc przy sobie poow caego ludu oraz plemi Judy. 5. W Galgali zjawili si przed nim najznakomitsi mowie wszyst- kich plemion wraz z wielk cib ludu i czynili wymwki plemieniu Judy, e potajemnie poszo po krla; powiadali oni, e wszyscy powinni byli powita go razem, w jednym czasie. Ale naczelnicy plemienia Judy prosili ich, by nie martwili si tym, e ich ubieono: przecie mowie judzcy s krewnymi Dawida, wic nic dziwnego, e gorcej o niego si troszcz i z tego powodu przyszli pierwsi; ale nie uzyskali przez to adnych od niego darw, ci wic. ktrzy przyszli pniej, nie maj powodu do niezadowolenia. Nie uspokoiy naczelnikw innych ple- mion te sowa przywdcw plemienia Judy; rzekli: Zdumiewa nas to, bracia, e tylko sobie przypisujecie pokrewiestwo z krlem; bo przecie m, ktry od Boga otrzyma wadz nad wszystkimi, winien by uznany za krewnego nas wszystkich. A poniewa cay lud obejmuje jedenacie czci, wy za macie tylko cz jedn, waniejsi jestemy od was. Nie- sprawiedliwie wic postpilicie przychodzc do krla po kryjomu." 6. Gdy tak przemawiali do siebie nawzajem przywdcy, stan nagle midzy nimi pewien m niegodziwy, mionik niezgody (zwa si on Sabajos /Seba/, a by synem Bochoriosa /Bochriego/ z plemienia Benia- minowego), i zawoa wielkim gosem do zgromadzonego tumu: Nikt z nas nie uczestniczy w dziale Dawida ani nie ma dziedzictwa wspl- nego z synem Jessaja /Jessego/." Po tych sowach zad w rg, ogaszajc wojn przeciw krlowi. Wszyscy poszli za nim, opuciwszy Dawida; tylko plemi judzkie pozostao przy krlu i odprowadzio go do paacu w Jero- zolimie. Wtedy owe naonice, ktre nawiedzi by jego syn Absalom, przenis Dawid do innego pomieszczenia, nakazujc ich suebnikom, by dostarczali im wszystkiego, czego bd potrzebowa; ale sam nigdy si ju do nich nie zbliy. Nastpnie zamianowa Amas wodzem wojska, powierzajc mu stanowisko, ktre dziery by Joab, i poleci, by zgro- madzi jak najliczniejsz armi spord plemienia Judy i po trzech dniach wrci do krla, ktry wtedy przekae mu wszystkie zastpy i wyle go na wojn przeciwko synowi Bochoriosa /Bochriego/. Poszed wic Amasa, ale dugo bawi przy tym gromadzeniu wojska. Skoro nie wrci na trzeci dzie, krl powiedzia do Joaba, e nie jest dobrze zosta- wia Sabajosowi /Sebie/ zbyt wiele wolnego czasu, aby snad nie zgoto- wa sobie wikszej siy i nie sprawi swoim przeciwnikom wicej szkd i kopotw, ni zdoa to uczyni Absalom. Nie czekaj wic na nikogo, jeno we wojsko, ktre tu jest, i tych szeciuset mw, i razem z bratem swoim Abizajem wyrusz w pogo za wrogiem. A gdziekolwiek go dopad- niesz, staraj si wcign go do walki. Popiesz si, by nie zdy zawad- n warownymi grodami, czym przysporzyby nam wiele trudu zrasza- jcego ciao potem." 7. Joab postanowi ani chwili nie zwleka; biorc ze sob brata i szeciuset mw, a reszcie wojska, ktre byo w Jerozolimie, rozka- zujc pody za nimi na t wypraw, wyruszy przeciw Sabajosowi /Sebie/. Gdy za dotar do Gabaonu (jest to wie odlega o czterdzieci stadiw od Jerozolimy), natkn si tam na Amas, ktry przywid mnog armi; zbliy si do niego Joab z mieczem przy boku, zbrojny w pancerz. Kiedy Amasa wystpi naprzd, by go powita, Joab tak jako zrcznie si postara, e miecz wypad z pochwy, niby bez jego woli. Podnis go z ziemi, a drug rk uj Amas (ktry by ju przy nim) za brod, jak by go chcia pocaowa, i niespodzianym ciosem w brzuch zabi go na miejscu. Speni ten bezbony, urgajcy wszelkiej zacnoci czyn, gdy owemu dzielnemu modziecowi, ktry by zreszt jego krewnym i nigdy nie wyrzdzi mu adnej krzywdy, zazdroci do- wdztwa nad wojskiem i tego, e krl uczci go nie mniej ni jego samego. Z takiego te powodu zamordowa on ju kiedy Abenera /Ab- nera/, ale wobec tamtego przestpstwa mg jeszcze usprawiedliwia si godziwym pozorem: pomst za krzywd brata Azaela. Natomiast wobec zabjstwa Amasy nie mia ju adnej tego rodzaju wymwki. A za- biwszy ma dzielcego z nim wadz nad wojskiem, ruszy w pogo za Sabajosem /Seb/; zostawi przy zwokach jednego czowieka, polecajc
mu, by woa do wojska, e Amasa susznie mier ponis jako zasuon kar, i by rzuci wezwanie: Jeli sprzyjacie krlowi, idcie za jego wodzem, Joabem, i bratem Joaba, Abizajem!" Gdy tak zwoki leay na drodze, cay lud zbiega si ku nim i, zwyczajem tumu, wszyscy cisnli si jak najbliej, by popatrze i uali si nad nimi, a wreszcie w Stranik podnis je i zanis do pewnego miejsca z dala od drogi, gdzie pooy je i nakry paszczem. Dopiero wtedy cay lud pody za Joabem. A gdy przebieg Joab ca krain izraelska w pogoni za Sabajosem /Seb/, kto powiadomi go, e Sabajos /Seba/ przebywa w grodzie warownym, zwanym Abelochea /Abel Beth-Maaka/. Uda si wic tam i otoczy miasto wojskiem, a take ustawi wok niego palisad. Nastpnie rozkaza swym wojownikom, by podkopali si pod mury i obalili je. Wielce bowiem rozgniewa si na mieszkacw miasta za to, e zamknli przed nim bramy. 8. Wtedy pewna kobieta mdra i przemylna, widzc, e nad jej ojczystym miastem zawisa ostateczna groza, wesza na mur i za porednictwem wojownikw przywoaa Joaba. Gdy podszed ku niej, najpierw rzeka, e Bg ustanowi krlw i wodzw po to, by wygnali ludzi wrogich Hebrajczykom i uwolnili lud od ich grb. A ty mwia dalej pragniesz obali i spustoszy ojczyste miasto Hebrajczykw, ktre niczym nie zawinio". Na to Joab. wzywajc dla siebie niezmiennej askawoci Boej, odpowiedzia, e zgoa nie pragnie zabi choby jednego spord mieszkacw miasta ani tyrn mniej zniszczy grodu tak ogromnego; jeli tylko wydadz w jego rce Sabajosa /Seb/, syna Bochoriosa /Bochriego/, buntownika przeciw krlowi, by ponis kar od razu zaniecha oblenia i odejdzie z wojskiem. Usyszawszy te sowa Joaba, niewiasta poprosia go, by chwil zaczeka, bo niebawem zrzucona bdzie pod jego nogi gowa jego wroga. Zesza z muru i, stanwszy przed mieszkacami miasta, zawoaa: Czy chcecie, ndznicy, zgin ndznie, wraz z dziemi swymi i onami, z powodu jednego otra, ktrego nikt nawet nie zna? Czy moe pragniecie uzna go swym krlem zamiast Dawida, ktry tyle dobra wam wywiadczy, i przeciwstawi wasze jedno miasto tak wielkiej, tak przemonej potdze?" Przekonani takimi sowami, obcili Sabajosowi /Sebie/ gow i zrzucili j ku wojsku Joaba. Gdy to si stao, wdz krlewski da znak do odwrotu i zaniecha oblenia. Wrciwszy do Jerozolimy, znowu wyznaczony zosta wodzem wojskowym caego ludu. Banajasowi /Banai/ za powierzy krl dowdztwo nad sw stra przyboczn i nad zastpem szeciuset, Adoramosowi /Adoniramowi/ piecz nad daninami, a Jozafatowi, synowi Achilosa /Ahiluda/, archiwum; Sus /Saraj/ mianowa sekretarzem, a Sadoka i Abiatara kapanami. XII. 1. Po tych wydarzeniach krain ucisn srogi gd i Dawid baga Boga, by ulitowa si nad ludem i by objawi krlowi przyczyn tej
klski i lek przeciw niej. Wtedy prorocy oznajmili, e Bg domaga si pomsty za krzywd Gabaonitw, ktrych bezbonie wymordowa by krl Saul, oszukujc ich i amic przysigi zoone im niegdy przez wodza Jozuego i rad starszych; jeli wic Dawid udzieli Gabaonitom takiego zadouczynienia za wymordowanie ich rodakw, jakiego pragn, to Bg tak obieca pojedna si z Hebrajczykami i uwolni lud od klski. Gdy krl dowiedzia si od prorokw, czego domaga si Bg, posa po Gabaonitw i zapyta, jakiego chc zadouczynienia. Zadali, by wydano im siedmiu synw rodu Saulowego na ka; wic krl wy- szuka owych ludzi i wyda ich w rce Gabaonitw, ale oszczdzi Jebo- stosa /Mifiboseta/, syna Jonaty /Jonatana/. Gabaonici wzili owych mw i wymierzyli im tak kar, jakiej pragnli. A Bg natychmiast pocz zsya deszcze i przywraca ziemi podno, wyzwalajc j z pt suszy; i znowu rozkwita kraina hebrajska. W niedugi czas potem krl wyruszy na wojn przeciwko Filistynom; stoczy z nimi bitw i zmusi ich do ucieczki. Ale podczas pogoni, gdy Dawid w pewnym momencie znalaz si odosobniony i by ju utrudzony wielce, zauway go jeden z wrogw, Akmon /Jesbibenob/ syn Arafa /z rodu Rafaimitw/, bdcy potomkiem Olbrzymw. Mia on wczni, ktrej drzewce jak powiadaj wayo trzysta syklw, kolczug na piersiach oraz miecz. Rzuci si ku Dawidowi, pragnc zabi krla nie- przyjaci, ktry omdlewa ze znuenia. Nagle jednak pojawi si Abizaj, brat Joaba; stan okrakiem nad lecym na ziemi krlem i obroni go, zabijajc napastnika. Ale lud bardzo przygnbi si tym, e krl omal nie zosta zabity, i przywdcy skonili Dawida do przysigi, e ju nigdy nie wyjdzie z nimi na bj, aby snad jego mstwo i zapa nie cigny na jakiego nieszczcia, ktre by pozbawio lud tych sukcesw, jakie dziki niemu si dokonuj: zarwno tych, ktre ju im zgotowa, jak i tych, ktre w przyszoci stan si ich udziaem, jeli Dawid bdzie y dugo. 2. Potem Filistyni zgromadzili si w miecie Gazara /Gezer/; gdy do- wiedzia si o tym krl, wysa przeciw nim wojsko. W tej wyprawie wielkich czynw dokona i wspania zdoby saw Sabreches Hetejczyk /Sobochaj Husatczyk/, jeden z najmniejszych wojownikw Dawida: pooy trupem wielu mw, ktrzy pysznili si pochodzeniem od Olbrzy- mw i wysokie mieli mniemanie o swej odwadze, i tym czynem zapewni Hebrajczykom zwycistwo. Po owej porace Filistyni jeszcze raz wy- ruszyli na wojn i Dawid znowu wysa przeciw nim armi; tym razem najwicej dokaza jego krewny, Efan /Elchanan/, ktry w pojedynku z najdzielniejszym spord wszystkich Filistynw zabi swego prze- ciwnika, a innych zmusi do ucieczki; wielu Filistynw polego w tej walce. Ale po krtkiej przerwie znowu rozoyli si oni obozem obok miasta niezbyt odlegego od granicy krainy hebrajskiej; a by wrd nich pewien m wysoki na sze okci, ktry u kadej nogi i rki mia o jeden palec wicej od naturalnej iloci. Spord wojska wysanego prze- ciw nim przez Dawida Jonates /Jonatan/, syn Sumy /Sammy/, stoczy z owym mem pojedyncz walk i, kadc go trupem, sta si sprawc zupenego zwycistwa, i zyska chwa najwyszej dzielnoci; ten Filistyn take si przechwala, e wiedzie swj rd od Olbrzymw. Po owej bitwie jednak ju nie wyprawiali si oni na wojn przeciw Izraelitom. 3. Uwolniwszy si wreszcie od wojen i niebezpieczestw i zaywajc ju odtd nie zakconego pokoju, Dawid skomponowa pieni i hymny na cze Boga, posugujc si rozmaitymi miarami: jedne uoy w formie trymetru, inne w formie pentametru. Przysposobi take instrumenty muzyczne i pouczy Lewitw, jak maj si nimi posugiwa sawic Boga w dniach tzw. sabbatu /szabatu/ i podczas innych wit. Instrumenty te byy sporzdzone w taki mniej wicej sposb: /kinnor rodzaj cytry, liry/ miaa dziesi napronych strun, w ktre uderzano plek- tronem; /nebel rodzaj harfy/, majc dwanacie strun, potrcao si palcami; a cymbay byy to wielkie, szerokie paty spiu. Skoro czytelnicy uzyskali ju niejakie wyobraenie o tych instrumentach, nie bdziemy duej ich opisywa. 4. Wszyscy mowie skupieni przy krlu byli bardzo dzielni, ale trzy- dziestu omiu spord nich szczeglnie si wsawio wspaniaymi prze- wagami. Opisz czyny tylko piciu, ktrych przykad bdzie mg da jasne wyobraenie o bohaterstwie rwnie wszystkich innych; byli oni bowiem do potni, by ujarzmia cae krainy i pokonywa wielkie narody. Pierwszym z nich by Isebos /Jesbaam/, syn Achemajosa /Hachamoniego/, ktry w jednej bitwie wiele razy rzuca si na szyki nieprzyjaci i nie pierwej zaprzesta walki, a obali dziewiciuset mw. Nastpnym by Eleazar, syn Dodejosa /Doda/, ktry towarzyszy krlowi w Erasamos /Fesdomim/; pewnego razu, gdy Izraelici umknli w popochu przed cib Filistynw, on jeden wytrwa na stanowisku i, uderzywszy na wrogw, tak wielu ich wymordowa, e od ich krwi miecz przylepi mu si do prawicy; a skoro Izraelici ujrzeli, e rozbi on szyki Filistynw, wrcili do walki i rzucili si w pogo za wrogami; tak dokonao si cudowne i rozgone zwycistwo, gdy Eleazar cieli trupy, a cay lud poda za nim i obdziera zabitych. Trzeci bohater, to syn Elosa /Ag/, Sabajas /Semma/. Gdy w bitwie z Filistynami, ktrzy ustawili swe szyki w miejscu zwanym Siagon (Szczka") /Lechi/, Hebrajczycy znowu prze- razili si ich potgi i uciekli, w m sam jeden stawi im czoo, sam bdc wojskiem i szykiem bojowym; jednych obali, a innych, ktrzy rwnie nie mogli zdziery jego wciekemu natarciu, pogna przed sob i ciga zaarcie. Takich to krzepkich czynw wojennych dokazali owi trzej. A pewnego razu, gdy krl przebywa w Jerozolimie i nadcigna przeciw niemu armia filistyska, poszed Dawid do twierdzy (jak ju opowiadalimy), aby zada Bogu pytanie w sprawie tej wojny. Obz nie- przyjaci rozoony by wtedy w dolinie cigncej si a do miasta Betlejem, odlegego o dwadziecia stadiw od Jerozolimy; i rzek Dawid do swych towarzyszy: Dobra jest woda w moim miecie rodzinnym", i chwali zwaszcza wod pewnej cysterny znajdujcej si przy bramie; doda, e gdyby tak kto przynis mu stamtd napoju, bardzie] by go tym uradowa ni mnstwem pienidzy. Gdy tylko usyszeli te sowa owi trzej mowie, od razu wybiegli z miasta i pomknli przez sam rodek nieprzyjacielskiego obozu a do Betlejem, a zaczerpnwszy tam wody, wrcili poprzez obz do krla; tak osupio Filistynw to zuchwae mstwo, e stali w bezruchu i nie odwayli si napa na nich, cho lekcewayli ich znikom liczb. Ale krl nie chcia skosztowa przyniesio- nej mu wody; powiedzia, e przyniesiona zostaa z naraeniem ycia ludzkiego, wic nie przystoi mu pi jej. Wyla j jako ofiar dla Boga, skadajc Mu dziki za ocalenie owych mw. Po nich wymieni naley Abizaja, brata Joabowego, ktry w jednym dniu zabi szeciuset wrogw. Pitym by Banajas /Banaja/, m z rodu kapaskiego, ktrego wyzwali do walki sawni bracia z krainy moabickiej i ktry zatriumfowa nad nimi swoim mstwem. A kiedy innym razem wyzwa go pewien Egipcjanin ogromnego wzrostu, Banajas /Banaja/ bezbronny stawi czoo zbrojnemu i zabi go ciosem jego wasnej wczni, mianowicie: wyrwa mu wczni i, gdy Egipcjanin jeszcze yw by i walczy, wyzu go ze zbroi i dobi go wasnym jego orem. Mona by doda do opisanych wyej jego mnych czynw jeszcze jeden, znakomitszy od poprzednich, albo przynajmniej im rwny. Pewnego razu, kiedy Bg zesa nieg, lew potkn si i wpad do dou. Poniewa otwr tego dou by bardzo wski, grozia zwierzciu niechybna zagada po zasypaniu go przez nieg. Lew rycza, nie mogc w aden sposb wydosta si na gr i nie majc nadziei ratunku. Usysza ten ryk Banajas /Banaja/, ktry wanie prze- chodzi obok, i kierujc si ku gosowi zwierzcia zeszed do gbi dou i trzymanym w rku kijem uderzy walczce z nim zwierz: od razu je zabi. A pozostali wojownicy byli rwnie bohaterscy. XIII. 1. Nawczas krl Dawid zapragn dowiedzie si, ile dziesitkw tysicy liczy lud, a zapomnia przy tym o nakazach Mojesza, ktry zapowiedzia by, e przy liczeniu ludu naley zapaci Bogu p sykla od kadej gowy; i poleci krl Joabowi, wodzowi swemu, by poszed przeliczy ca ludno. Joab tumaczy, e nie jest to potrzebne, ale nie usucha go Dawid, jeno rozkaza mu zabra si bez chwili zwoki do zliczenia Hebrajczykw. Wzi wic Joab ze sob naczelnikw plemion i pisarzy i przeszed przez krain izraelsk, a zbadawszy, jaka jest ilo ludnoci, po dziewiciu miesicach i dwudziestu dniach wrci do Jero- zolimy, do krla, i poda mu liczb caego ludu za wyjtkiem plemienia Beniaminowego i plemienia lewitw, ktrych to plemion ju nie zdy zliczy, bo krl poaowa swego grzechu przeciw Bogu. Ot z wy- czeniem tych dwch plemion liczba Izraelitw zdolnych do noszenia broni i uczestniczenia w wyprawach wojennych wynosia dziewiset tysicy; samo za plemi judzkie liczyo czterysta tysicy ludzi. 2. Gdy prorocy oznajmili Dawidowi, e Bg jest na niego zagniewany, zacz krl baga Boga i uprasza, by askawie przebaczy mu win. Wtedy Bg wysa do proroka Gada, by przedstawi mu trzy moliwoci do wyboru, aby krl sam wybra t, ktr uzna za lepsz od innych: czy woli mie gd w krainie przez lat siedem, czy przez trzy miesice ponosi klski w wojnach z nieprzyjacimi, czy te zgodzi si raczej na to, by nawiedzia Hebrajczykw zaraza majca trwa trzy dni. Stanwszy przed koniecznoci tak trudnego wyboru midzy trzema wielkimi nie- szczciami, pogry si Dawid w bolesnym strapieniu. Ale gdy prorok owiadczy, e jedna z tych moliwoci musi si wypeni, i wezwa go do rychej odpowiedzi, aby mg oznajmi jego wybr Bogu, wtedy pomyla sobie krl, e jeliby prosi o gd, inni uznaliby, i wybra klsk dla siebie nieszkodliw (jako e zgromadzi by sobie wielkie zapasy zboa), a dla nich zgubn; a jeliby miao si sta, eby przez trzy miesice doznawali klsk w bitwach /powiedzieliby/, i wybra wojn dlatego, e ma na swe rozporzdzenie najdzielniejszych mw i twierdze i dziki temu nie grozi mu adne niebezpieczestwo; poprosi wic o tak niedol, ktra wsplna jest krlom i poddanym, gdy wszystkim jednakow przy- nosi grob. I rzek jeszcze, e znacznie lepiej jest wpa w rce Boga ni w rce wrogw. 3. T odpowied prorok powtrzy Bogu, ktry wnet zesa na Hebraj- czykw niszczc zaraz. Gdyby wszyscy umierali wrd takich samych objaww, atwiej byoby rozpozna istot choroby; ale chocia jedno byo rdo niedoli, ulegali jej z przyczyn nieskoczenie rozmaitych, rzeczywistych lub pozornych, ktrych nie umieli rozrni. Jeden po drugim ginli, bo straszna ta choroba, kroczc nieprzewidzianymi dro- gami, szybko mnoya swe ofiary: jedni nagle oddawali ducha wrd blw okropnych i gorzkiego cierpienia; inni tak marnieli od boleci, e nic nie zostawao z nich do pogrzebu, bo ju w czasie choroby ulegali cakowitemu zniszczeniu; jeszcze inni, gdy naga ciemno pada im na oczy, dusili si wrd jkw; a byli i tacy, co umierali podczas grzebania kogo ze swych bliskich, nie dokoczywszy pogrzebu. W taki to sposb zaraza, poczwszy si o wicie, do pory obiadu wyniszczya siedem- dziesit tysicy ludzi. A wtedy anio wycign rk rwnie ku Jero- zolimie, tam posyajc ow plag straszliw. Krl odzia si w wr i lec na ziemi baga Boga, a uprasza, by ju da pokj i zadowoli si tymi, ktrzy dotd zginli. A zwrciwszy oczy ku grze i ujrzawszy anioa mkncego skro przestworza ku Jerozolimie, z mieczem obnaonym, rzek krl do Boga, e to on, pasterz, zasuy na kar, owcom natomiast, ktre niczym nie zawiniy, naley si ocalenie; prosi Go wic, by gniew swj zwrci przeciw niemu i caej jego rodzime, a oszczdzi lud. 4. Wysucha Bg tego bagania i przerwa zaraz, do krla za posa proroka Gada z nakazem, by Dawid natychmiast poszed na gr do klepiska Oronnasa /Ornana/ Jebuzejczyka i, wznisszy tam otarz, zoy Bogu ofiar. Krl nie zlekceway tego polecenia; od razu popieszy na oznaczone miejsce, gdzie Oronnas /Ornan/ wanie mci zboe. Ujrzawszy krla nadchodzcego w otoczeniu wszystkich swoich sueb- nikw, podbieg Oronnas /Ornan/ ku niemu i pokoni si kornie. By on wprawdzie Jebuzejczykiem z pochodzenia, ale liczy si do najbli- szych przyjaci Dawida i z tej wanie przyczyny krl nie uczyni mu by nic zego wtedy, gdy obala miasto, jak niedawno opowiadalimy. Gdy wic Oronnas /Ornan/ zapyta, w jakim celu pan jego przyby do sugi, Dawid odpowiedzia, e przyszed kupi ode klepisko, by wznie na nim otarz dla Boga i dokona ofiary. Na to rzek Oronnas /Ornan/, e nie tylko klepisko, ale i pug swj, i woy na caopalenie za darmo odda, byle tylko Bg askawie przyj raczy ofiar. Krl gorco pochwali jego hojno i wielkoduszno i podzikowa mu za te dary, ale poprosi go jednoczenie, by jednak przyj za nie zapat, jako e nikomu nie przystoi skada ofiary bez ponoszenia kosztw. Niechaj tedy uczyni wedle woli swojej rzek Oronnas /Ornan/. Wtedy Dawid za pidziesit syklw kupi od niego klepisko, zbudowa otarz i, powiciwszy go, zoy caopalenie i ofiary pokoju. Te zabiegi uago- dziy Boga i znowu sta si On askawy. A owo miejsce byo wanie tym samym, na ktre niegdy Abraham przywid swego syna Izaaka, by zoy go w ofierze caopalnej; ale wtedy, gdy ju mia go zabi, nagle ukaza si przy otarzu baran i Abraham ofiarowa to zwierz zamiast syna, jak to ju dawniej opowiedzielimy. Skoro wic krl Dawid przekona si, e Bg wysucha jego modlitw i askawie przyj ofiar, postanowi nazwa cae to miejsce otarzem caego ludu i zbudowa (tam) wityni dla Boga. Wypowiadajc te sowa, trafnie odgad przyszo, gdy niebawem Bg przysa do proroka z zapowiedzi, i tam wanie zbuduje wityni syn jego, ktry po nim obejmie krlestwo. XIV. 1. Otrzymawszy to proroctwo, krl nakaza zliczy cudzoziemcw; okazao si, e jest ich okoo stu osiemdziesiciu tysicy. Osiemdziesit wic tysicy spord nich zatrudni przy obrbce kamieni, reszt za uy do przenoszenia owych gazw; a trzy tysice piciuset spord nich miao kierowa prac. Zgromadzi take wielkie zapasy elaza i spiu potrzebne do robt oraz mnstwo belek cedrowych ogromnych rozmia- rw, ktre nadsyali mu Tyryjczycy i Sydoczycy; zamwi by bo- wiem u nich dostaw drzewa. Przyjacioom swoim wyjania, e teraz czyni te przygotowania, aby syn jego, majcy obj po nim krlowa- nie, odziedziczy po ojcu wszystkie materiay potrzebne do budowy; by nie musia si o nie stara, bdc jeszcze mody i, z powodu modoci, niedowiadczony w tych sprawach; by mia wszystko pod rk i mg dokona dziea. 2. Potem za przywoa do siebie syna swego, Salomona, i nakaza mu, by zbudowa Bogu wityni, skoro obejmie panowanie. Powiedzia, e on sam pragn to uczyni, ale nie pozwoli mu na to Bg jako czo- wiekowi splamionemu krwi przelan w wojnach, zapowiadajc, i tej budowy dla Niego dokona Salomon, syn Dawida najmodszy, ktry takim wanie bdzie nazywany imieniem; i obieca wtedy Bg, e bdzie troszczy si o Salomona jak ojciec i uszczliwi krain hebrajsk pod jego panowaniem wszelkimi dobrami, a zwaszcza tym szczciem naj- wikszym: pokojem, bezpieczestwem od wojen i buntw wewntrznych, Skoro wic ju przed urodzeniem rzek Dawid zostae przez Boga wybrany na krla, winiene godnie odwdziczy si za Jego aski pobonoci, sprawiedliwoci i mstwem; strze Jego nakazw i tych praw, ktre da nam za porednictwem Mojesza, a rwnie innym nie pozwalaj wykracza przeciw nim. wityni, ktr zgodnie ze swym wyborem ma On posi podczas twojego panowania, postaraj si wy- kona dla Boga, nie przeraajc si ogromem pracy, nie tracc odwagi; wszystko bowiem dla ciebie przygotuj przed mierci. Wiedz o tym, e ju ley zgromadzonych dziesi tysicy talentw zota i sto tysicy talentw srebra, a spiu i elaza zebraem wicej, ni zliczy mona, i postaraem si o przemnogi zapas belek i kamieni. Masz take wiele dziesitkw tysicy kamieniarzy i cieli; a jeli czego wicej bdzie potrzeba, to ju sam dodasz. Bd wic dzielny bardzo, bo w Bogu masz obroc". Nastpnie zwrci si jeszcze do naczelnikw ludu z wezwa- niem, by pomagali jego synowi w budowie i by powicili si cakowicie subie Boej, wyzbywszy si wszelkich trwg; w nagrod bowiem za takie postpowanie radowa si bd pokojem i adem w pastwie, do- brami, ktrymi Bg odpaca ludziom za pobono i prawo. Poleci rwnie, by po zbudowaniu wityni Salomon zoy tam ark i wite naczynia, ktre ju od dawna powinny byy mie przybytek, gdyby nasi ojcowie usuchali nakazw Boga domagajcego si zbudowania Mu wi- tyni zaraz po opanowaniu przez nich tej krainy. Takimi to sowy przemwi Dawid do przywdcw i do swego syna. 3. A bdc ju bardzo stary marz okropnie, gdy ciao jego tak ozibo wskutek wieku, e nawet pod przykryciem zoonym z wielu paszczy nie mg si rozgrza. Zgromadzili si wic lekarze i wsplnie uradzili, i naley z caego kraju wybra szczeglnie urodziw dziewic, by spaa z krlem i ogrzewaa go ciepem swego ciaa. Znaleziono tedy w mie- cie dziewczyn, ktra wszystkie inne kobiety przewyszaa piknoci; zwaa si Abisake /Abisag/. Ale tylko spaa z krlem i ogrzewaa go, gdy wskutek staroci nazbyt by on saby, by zaywa rozkoszy mio- snych i obcowa z ni cielenie. O tej dziewicy jeszcze opowiemy nie- bawem. 4. Tymczasem czwarty syn Dawida, wysoki i dorodny modzieniec, urodzony mu przez on Agit /Haggit/, a zwany Adoniaszem, snu zamysy podobne jak niegdy Absalom i, pragnc sta si krlem, mwi swoim druhom, e jemu naley si wadza. Sprawi sobie tedy wiele rydwanw i koni, i pidziesiciu mw, by biegali przed nim. Gdy zobaczy to ojciec, nie zgani go ani nie okiezna jego zamiarw, ani nawet nie zapyta go, po co to czyni. A wspierali Adoniasza wdz Joab i arcykapan Abiatar, jedynymi za jego przeciwnikami byli: arcykapan Sadok, prorok Natan, naczelnik stray przybocznej Banajas /Banaja/ i przyjaciel Dawida Simueis /Semej/ oraz wszyscy najdzielniejsi wo- jownicy. Przygotowa Adoniasz wieczerz za miastem, przy zdroju try- skajcym w ogrodzie krlewskim, i zaprosi na ni wszystkich braci oprcz Salomona; przywid tam rwnie wodza Joaba oraz Abiatara i naczelnikw plemienia Judy, ale nie przyzwa na t uczt arcykapana Sadoka ani proroka Natana, ani Banajasa /Banai/, dowdcy stray przy- bocznej, ani adnego zgoa ma z przeciwnego stronnictwa. Prorok Natan powiadomi o tym matk Salomona Bersab /Betsabe/, mwic, e Adoniasz chce odziery wadz krlewsk, i radzc jej, by pomylaa o bezpieczestwie swoim i swego syna Salomona, jeli Adoniasz rzeczy- wicie uchwyci ju wadz w swe rce, a w kadym razie by zapytaa o to krla. Obieca, e podczas jej rozmowy z krlem on sam rwnie tam przyjdzie i wesprze jej sowa swym wiadectwem. Usuchaa Bersab /Betsabea/ rady Natana i udaa si do krla. Pokoniwszy si kornie i po- prosiwszy najpierw, by pozwoli jej mwi, powtrzya mu wszystko, co podsun jej by Natan; opowiedziaa o wieczerzy wyprawionej przez Adoniasza i wymienia zaproszonych na ni goci: arcykapana Abiatara, wodza Joaba i synw krlewskich z pominiciem Salomona i najbliszych jego przyjaci. Rzeka rwnie, e cay lud niecierpliwie wypatruje; kogo Dawid wybierze na krla; i poprosia go, by pamita o tym, e jeli. Adoniasz obejmie krlestwo po jego mierci, z pewnoci zamor- duje j i jej syna Salomona. 5. Jeszcze nie przestaa ona mwi, gdy pokojowcy oznajmili, e Natan chce widzie si z krlem. Krl rozkaza go wpuci. Natan wszed i zapyta, czy Dawid ustanowi dzi Adoniasza krlem i przekaza mu wadz; wyprawi bowiem Adoniasz rzek Natan wspania wie- czerz, na ktr zaprosi wszystkich synw krlewskich oprcz Salomona, a przywid take wodza Joaba, i wszyscy ci gocie ucztuj teraz, kla- szczc w rce i weselc si niefrasobliwie, i ycz Adoniaszowi trwaego wadania. Natomiast doda Natan nie zaprosi ani mnie, ani arcy- kapana Sadoka, ani Banajasa /Banai/, naczelnika stray przybocznej. Przystoi wic, by dowiedzieli si wszyscy, czy stao si to z twoj zgod". Gdy tak rzek Natan, krl poleci, by przyzwano do niego Bersab /Betsabe/ wybiega bowiem z komnaty, gdy tylko przyby prorok. Skoro ona stana przed nim, przemwi do niej: Przysigam tobie na
Boga najwyszego, e syn twj Salomon zaprawd zostanie krlem, jako ju przedtem przysigem, i zasidzie na moim tronie; a stanie si to ju dzi". Wic pokonia si przed nim do ziemi, yczc mu dugiego ycia, krl za posa po arcykapana Sadoka i Banajasa /Banaj/, naczelnika stray przybocznej. Gdy przyszli, poleci im, by wzili ze sob proroka Natana i wojownikw przebywajcych na dworze, posadzili jego syna Salomona na mulic krlewsk i powiedli go za miasto do zdroju zwanego Gejon /Gihon/, gdzie ma by namaszczony wit oliw i ogoszony krlem; tego mieli dokona arcykapan Sadok i prorok Natan. Nakaza take, by towarzyszyli mu w pochodzie przez rodek miasta, dmc w rogi i woajc: Niechaj wada krl Salomon ze swego tronu krlewskiego na zawsze!" aby cay lud pozna, e jemu powierzy ojciec godno krlewsk; i mieli da Salomonowi pouczenia odnoszce si do sprawowania rzdw, aby wada zbonie i sprawiedliwie nad narodem Hebrajczykw i nad plemieniem judzkim. Wic Banajas /Banaja/ pomodli si o askawo Bo dla Salomona, a nastpnie bez chwili zwoki posadzili oni Salomona na mulicy i powiedli go za miasto do owego zdroju, gdzie namacili go oliw; i wprowadzili go do miasta, wznoszc owacje, yczc mu dugiego panowania; a przybywszy do domostwa krlewskiego, posadzili go na tronie. Wtedy cay lud pocz ucztowa i witecznie weseli si wrd plsw i radosnej muzyki fletw, a od mnogoci rozbrzmiewajcych instrumentw caa ziemia i przestworza roztrzsy si echem. 6. Gdy Adoniasz i uczestnicy jego wieczerzy posyszeli ow wrzaw, ogarn ich popoch, a nawet wdz Joab rzek, e niepokoj go te krzyki i dwiki trby. Kiedy tak czekali przed zastawion wieczerz, ktrej nikt nawet nie tkn, bo wszyscy zajci byli wasnymi mylami nagle nadbieg ku nim syn arcykapana Abiatara, Jonates /Jonatan/. Ucieszy si Adoniasz jego przybyciem i nazwa go zwiastunem dobrych nowin. Ale skoro Jonates /Jonatan/ opowiedzia im wszystko o Salomonie i postanowieniu krla Dawida, Adoniasz i wszyscy gocie poderwali si od biesiadnego stou i umknli, kady do swego domu. Sam Adoniasz za, lkajc si krla z powodu tego, co uczyni, schroni si jako bagalnik u Boga: uczepi si wystajcych rogw otarza. Powiadomiono o tym Salomona i powiedziano mu, e Adoniasz prosi o zapewnienie, i Salomon nie bdzie mci si na nim i nie uczyni mu adnej szkody. Kierujc si wielk agodnoci i umiarem, Salomon tym razem odpuci mu jego win bezkarnie, ale owiadczy, e gdyby jeszcze kiedy przychwycono go na buntowniczych knowaniach, tylko sobie samemu bdzie to zawdzicza, e poniesie kar; i posa ludzi, by usunli go ze witego miejsca, a gdy przyszed do niego Adoniasz i pokoni si do ziemi, kaza mu Salomon odej do wasnego domu, bez adnej trwogi, i upomnia go, by odtd zachowywa si zacnie, tak, jak tego wymaga jego wasny poytek. 7. Potem Dawid, pragnc ustanowi swego syna krlem ponad caym ludem, zwoa do Jerozolimy przywdcw, kapanw i lewitw, a prze- liczywszy ich, stwierdzi, e jest wrd nich trzydzieci osiem tysicy mw w wieku od lat trzydziestu do pidziesiciu. Dwadziecia cztery tysice z nich wybra do dogldania robt przy budowie wityni, sze tysicy zamianowa sdziami ludu i pisarzami, cztery tysice odwiernymi i tylu piewakami majcymi sawi Boga przy wtrze instrumentw, ktre przysposobi Dawid, jak to wyej opowiedzielimy. Nastpnie po- dzieli ich wedug rodw, a oddzieliwszy kapanw od reszty plemienia, stwierdzi, e s dwadziecia cztery rody kapaskie: szesnacie z domu Eleazara i osiem z domu Itamara; i postanowi, e poszczeglne rody jeden po drugim peni bd sub przy Bogu przez osiem dni, od sabbatu /szabatu/ do sabbatu /szabatu/. W nastpujcy sposb wszystkie te rody cigny losy w obecnoci Dawida, arcykapanw Sadoka i Abia- tara oraz wszystkich przywdcw: rd, ktrego los wypad pierwszy, zapisany zosta jako pierwszy (do penienia suby), drugi jako drugi, i tak a do dwudziestego czwartego. Taki podzia przetrwa do dnia dzisiejszego. A podzieli Dawid rwnie plemi lewitw na dwadziecia cztery czci i wedug kolejnoci wypadania losw kadej czci wyznaczony zosta jeden z kolejnych tygodni, wedug systemu zastoso- wanego ju do kapanw. Potomkw Mojesza uczci Dawid wysoko: mianowa ich strami skarbca Boga i darw ofiarnych skadanych przez krlw. A nakaza, by wszyscy mowie z plemienia lewitw i kapani suyli Bogu noc i dniem, jako poleci im niegdy Mojesz. 8. Nastpnie podzieli wojsko na dwanacie zastpw wraz z ich do- wdcami, setnikami i niszymi oficerami; kademu z owych zastpw, liczcych po dwadziecia cztery tysice mw, nakaza peni sub przy krlu Salomonie przez trzydzieci dni, od pierwszego do ostatniego dnia miesica, wraz z tysicznikami i setnikami. A postawi te na czele kadego zastpu takiego ma, ktrego dzielno i prawo zna dobrze. Innych mianowa stranikami skarbw, wsi, pl i byda, ale nie wydaje mi si, by trzeba byo wspomina ich imiona. 9. Skoro w taki sposb uoy wszystkie sprawy, zwoa na zgroma- dzenie przywdcw hebrajskich, naczelnikw plemiennych i wodzw po- szczeglnych zastpw wojska oraz wszystkich mw majcych piecz nad sprawami krla i jego majtkiem; i przemwi do zebranych takimi sowy: Bracia i rodacy, pragn was powiadomi, e dla zbudowania Bogu wityni przygotowaem wielki zapas zota oraz sto tysicy talentw srebra. Ale Bg za porednictwem proroka Natana powstrzyma mnie od owego dziea z powodu wojen, ktre toczyem w waszej obronie, i krwi nieprzyjacielskiej plamicej moj prawic; poleci natomiast memu synowi majcemu obj po mnie krlestwo by zbudowa Mu wityni. A poniewa spord dwunastu synw naszego przodka Jakuba godno krlewska odziery, jak wiecie, Juda, a rwnie ja zostaem wybrany spord szeciu braci i otrzymaem wadz od Boga, na co aden z nich si nie uskara prosz teraz z kolei moich synw, by nie wznie- cali buntw, skoro Salomon odziery krlestwo, jeno radonie poddali si jego panowaniu, rozumiejc, i Bg go wybra. Nie jest to straszne bowiem, nawet obcemu panu suy, jeli taka wola Boa; a skoro ten zaszczyt przypad bratu, przystoi cieszy si swoim w nim udziaem. Modl si wic, by wypeniy si obietnice Boga, by pomylno, ktr obieca zsya podczas panowania Salomona, rozsiaa si po caym kraju i trwaa nieustannie. Wszystko to wypeni si niewtpliwie i pikne wyda owoce, jeeli, synu mj, okaesz si pobony i sprawiedliwy i strzec bdziesz praw ojczystych. Jeli jednak bdziesz przeciw nim wykracza, oczekuj gorszego losu". 10. Tak mow wygosi krl, a potem przed oczyma wszystkich wrczy Salomonowi plan i opis budowy wityni, fundamentw, sal i grnych komnat, pouczajc, ile ma ich by, jak wysokie i szerokie naley je uczyni, oraz ustalajc wag naczy zotych i srebrnych. Na- stpnie jeszcze raz przemwi, wzywajc Salomona, by caym sercem zabra si do dziea, a przywdcw i plemi lewitw, by pomagali mu w tym przedsiwziciu ze wzgldu na jego mody wiek i na to te, e Bg powierzy mu piecz nad budow wityni i nad krlestwem. Wy- jani take, i budowa ta nie przysporzy im nazbyt wiele mozou, bo postara si on ju o wiele talentw zota, a jeszcze wicej srebra, zgro- madzi belki i mnstwo cieli i kamieniarzy, a rwnie szmaragdy i wszelkie rodzaje kamieni drogocennych. Owiadczy ponadto, e teraz zoy jeszcze od siebie samego trzy tysice talentw czystego zota na i na rydwan Boga, czyli na Cherubiny, ktre miano postawi na arce, by j okryway. Gdy zamilkn Dawid, wielk gorliwo okazali przywdcy, kapani i plemi lewitw, jeden za drugim skadajc obietnice wspaniaych i przepysznych darw; zobowizali si, e przynios pi tysicy talentw i dziesi tysicy staterw zota oraz wiele dzie- sitkw tysicy talentw elaza; i ktokolwiek mia kamie drogocenny, przynosi go i skada do skarbca, nad ktrym piecz sprawowa Jalos /Jahiel/, potomek Mojesza. 11. Uradowa si tym widokiem cay lud, a Dawid, skoro ujrza, jak wspzawodnicz ze sob w gorliwoci naczelnicy, kapani i wszyscy inni, pocz bogosawi Boga wielkim gosem, nazywajc Go ojcem i rdem wszechrzeczy, stwrc rzeczy ludzkich i boskich, ktrymi si ozdobi, oraz obroc i opiekunem narodu Hebrajczykw i ich pomylnoci, i krlestwa, ktrym z Jego woli Dawid wada. Potem pomodli si o szczcie caego ludu i o to, by syn jego Salomon mia serce roztropne i prawe, umocnione wszelkimi zacnymi waciwociami; i wezwa zgro- madzonych, by take bogosawili Boga. Padli tedy na ziemi w kornym pokonie. A rwnie Dawidowi zoyli dziki za wszystkie dobra, jakich zaznali od owego czasu, gdy obj on wadz krlewsk. Nazajutrz za zoyli Bogu w ofierze tysic cielt i tyle baranw oraz tysic jagnit, ktre ofiarowali jako caopalenie. Przez cay ten dzie krl ucztowa z ludem; po raz drugi namacili Salomona oliw i ogosili go krlem, a Sadoka arcykapanem caego narodu. Nastpnie powiedli Salomona do paacu i posadzili go na tronie ojcowskim; i od owego dnia byli mu posuszni. XV. 1. W niedugi czas potem Dawid zachorowa wskutek staroci i wie- dzc, e nadchodzi jego kres, przyzwa do siebie syna swego Salomona i tak do niego przemwi: Ja, synu mj, odchodz ju, wedug przezna- czenia, do ojcw swoich, w t podr wspln wszystkim ludziom dzisiej- szym i przyszym, z ktrej nikt wrci nie moe, by dowiedzie si, co dzieje si wrd ywych. Pki wic yj jeszcze, cho stoj ju na samym progu mierci, wzywam ci powtarzajc rad, ktr ju przedtem ci daem by sprawiedliwy by wobec poddanych, a posuszny wobec Boga, ktry powierzy ci wadz krlewsk, i by strzeg nakazw Jego i praw, ktre On sam zesa nam za porednictwem Mojesza. Od wype- niania ich nie daj si odwie ani upodobaniem stronniczym, ani pochleb- stwem, ani dz czy jakkolwiek inn namitnoci; jeli bowiem prze- kroczysz choby jedno z tych praw, od razu utracisz yczliwo Boga i cakowicie odwrcisz od siebie Jego troskliw opatrzno. Jeli nato- miast bdziesz postpowa tak, jak powiniene i jak ja pragn, to zapew- nisz wadz krlewsk naszemu rodowi i aden inny dom nie bdzie panowa nad Hebrajczykami, jeno my. Pomnij take o przestpstwie Joaba, wodza armii, ktry pod wpywem zawici zamordowa dwch wo- dzw prawych i mnych: Abenera /Abnera/, syna Nera, i Amas, syna Jetrasa /Jetry/, i pomcij ich mier w taki sposb, jaki uznasz za sto- sowny; Joab bowiem, bdc silniejszy i potniejszy ode mnie, unikn dotychczas kary. Polecam ci natomiast synw Berzelosa Galadejczyka /Barzillaja Galaadczyka/, by otacza ich wszelk czci i opiek przez wzgld na mnie; wobec nich bowiem nie jestemy pierwsi dobroczycami, jeno odpacamy im za przysug, jak mi wywiadczy ich ojciec podczas mej tuaczki. Co si za tyczy syna Gery, Sumuisa /Semeja/ z plemienia Beniaminowego, ktry wiele razy mnie przeklina, gdy jako wygnaniec wdrowaem ku Obozowiskom /Mahanaim/, a potem, spotkawszy mnie nad Jordanem, otrzyma zapewnienie, i w owym czasie nie zazna nic zego postaraj si teraz o rozsdny powd, by go ukara." 2. Zostawiwszy synowi takie pouczenie dotyczce spraw pastwa oraz przyjaci i tych, o ktrych wiedzia, e godni s kary, umar Dawid w wieku lat siedemdziesiciu; krlowa by przez siedem lat i sze mie- sicy w Hebronie nad plemieniem judzkim, a potem przez trzydzieci trzy lata w Jerozolimie nad ca krain. Oprcz tego, e tak doskonaym by czowiekiem, wyposaonym we wszelkie cnoty i sprawujcym piecz nad tyloma narodami, zasugiwa jeszcze na pochwa krzepkoci swego ra-
mienia oraz rozsdkiem i bystroci umysu. Nikt bowiem nie dorwnywa mu mstwem: gdy toczy si bj w obronie jego poddanych, Dawid pierwszy rzucaj si ku niebezpieczestwu, przykadem wasnego trudu i walki, a nie wadczym nakazem wzywajc swych wojownikw do ataku na nieprzyjaci. Umia bystro przewidywa przyszy rozwj wypadkw, a take znakomicie dawa sobie rad w nagych potrzebach. Cechowaa go roztropno, agodno, yczliwo dla ludzi uwikanych w niedol, sprawiedliwo, ludzko zalety, ktrych spodziewa si mona tylko po najgodniejszych krlach. A chocia tak ogromn mia wadz, nigdy nie popeni wystpku oprcz owej jednej sprawy zwizanej z on Uriasza. Zostawi za po sobie tak wielkie bogactwo, jakiego nie przekaza aden inny krl czy to hebrajski, czy z innego narodu. 3. Syn jego Salomon pogrzeba go w Jerozolimie z caym przepychem nalenym pogrzebowi krlewskiemu, a take zoy w jego grobie przeobfite skarby, ktrych ogrom atwo mona sobie uwiadomi na podstawie nastpujcego zdarzenia: Po upywie tysica trzystu lat, gdy arcykapan Hirkan oblegany by przez Antiocha zwanego Pobonym /Antiocha VII Euergetesa, zw. te Sidetesem/, syna Demetriusza, chcia on da napastnikowi pienidze, by zaniecha oblenia i wycofa swe wojsko. A poniewa nie mia adnych innych zasobw, otworzy jedn z komnat grobowca Dawidowego i wynis stamtd trzy tysice talentw, z ktrej to sumy cz da Antiochowi i uwolni miasto od oblenia, jak ju gdzie indziej opowiedzielimy. A znowu po wielu latach krl Herod otworzy inn komnat i zabra mnstwo pienidzy. aden z nich jednak nie natrafi na trumny krlw; tak chytrze bowiem ukryto je pod ziemi, e nikt z wchodzcych do grobowca nie moe ich dostrzec. O tej sprawie jednak dosy ju si rzeko. KSIGA SMA Tre Rozdzia I. 1. Salomon wstpuje na tron. 2. Adoniasz prosi przez matk krla, Bersab /Betsabe/ o rk Abisaki /Abisag/. 3. Salomon skazuje Adoniasza na mier odbiera godno arcykapask Abiatarowi i oddaje j Sadokowi z rodziny Fineesa. 4. Banajas /Banaja/ z roz- kazu krla zabija Joaba w wityni i otrzymuje dowdztwo nad caym wojskiem. 5. Salomon rozkazuje Samuisosowi /Semejowi/ po- zosta w Jerozolimie i karze go mierci za nieposuszestwo. Rozdzia II. 1. Maestwo Salomona z crk krla egipskiego roz- budowa murw Jerozolimy dobre rzdy krla Salomon prosi o dar mdroci Bg udziela mu prcz mdroci obietnice jeszcze innych darw. 2. Dwie nierzdnice oskaraj si wzajemnie przed krlem o odebranie sobie dziecka Salomon jako mdry sdzia od- krywa prawdziw matk. 3. Zarzdcy krlewscy. 4. Daniny stou krlewskiego stajnie. 5. Wielka mdro Salomona jego pieni i przypowieci wiedza egzorcyzmy i wypdzanie zych duchw. 6. Poselstwo Eiromosa /Hirama/, krla Tyru Salomon objawia mu zamiar zbudowania wityni proba o cedry. 7. Eiromos /Hiram/ przyrzeka pomoc w budowie wityni i prosi o zboe. 8. Zachowanie korespondencji midzy Eiromosem /Hiramem/ i Salomonem praw- domwno Jzefa jako autora dziea. 9. Salomon dostarcza Eiromo- sowi /Hiramowi/ zboa, oliwy i wina podzia pracy. Rozdzia III. 1. Data budowy wityni. 2. Jej fundamenty i wymia- ry boczne sale pokrycie wityni mury pokryte deskami cedrowymi robota murarska schody. 3. Miejsce Najwitsze oddzielone od reszty wityni jego wymiary zasona cheru- biny podoga drzwi ozdoby. 4. Salomon sprowadza rzemiel- nika z Tyru dwie kolumny Jachein /Jachin/ i Abaiz /Booz/. 5. Morze miedziane. 6. Podstawy i koa zbiornikw miedzianych. 7. Otarz miedziany st chlebw pokadnych wieczniki. 8. Dzbany i wazy kadzielnice szaty kapaskie instrumenty muzyczne. 9. Dziedzice wityni. Rozdzia IV. 1. Lud zbiera si w Jerozolimie, eby zobaczy wity- ni przeniesienie arki do wityni. 2. Bg okazuje swoj obec- no w Miejscu Najwitszym bogosawiestwo Salomona dla ludu. 3. Modlitwa Salomona: dzikczynienie modlitwa za swj dom i lud izraelski, za cudzoziemcw. 4. Zoenie ofiary przyjcie jej przez Boga Salomon napomina lud. 5. Ofiary i obchd wita Namiotw. 6. Bg znowu ukazuje si Salomonowi we nie i mwi o przyszoci. Rozdzia V. 1. Budowa paacu Salomona. 2. Opis budynkw paaco- wych sala kolumnowa sala tronowa i inne materia tron Salomona. 3. Miasta dane Eiromosowi /Hiramowi/, krlowi Tyru Salomon rozwizuje jego zagadki wiadectwa pisarzy fenickich dotyczce obydwu krlw. Rozdzia VI. 1. Umocnienie murw Jerozolimy i miasta zbudowane przez Salomona. 2. Objanienie nazwy Faraon". 3. Salomon zmusza obco- plemiecw do ulegoci i robocizny. 4. Flota Salomona. 5. Krlowa Saby odwiedza Salomona, aby wyprbowa jego mdro jej dary podziwia mdro i bogactwa Salomona chwali krla. 6. Salomon i krlowa Saby wymieniaj wzajemnie dary. Rozdzia VII. 1. Skarby przywiezione z Ziemi Zotej /Ofiru/. 2. Bogactwa Salomona jego dochody zote naczynia skarby przywoone z Tarsu /Tarsis/. 3. Dary skadane krlowi wozy i konie. 4. Budo- wa drg rozmieszczenie wozw po miastach handel komi. 5. Cudzoziemskie ony Salomona przywodz go do bawochwal- stwa Bg zagniewany zapowiada podzia krlestwa. 6. Aderos /Adad/ Idumejczyk podnosi bunt i czy si z Syryjczykiem Razo- sem /Razonem/ ogasza si krlem czci Syrii napada i upi kraj Izraelitw. 7. Jeroboam ustanowiony przeoonym nad robotami przy budowie murw i pokoleniem Jzefa Achiasz przepowiada mu odszczepiestwo dziesiciu plemion. 8. Jeroboam namawia lud do odszczepiestwa ucieczka do krla Egiptu mier Salomona i jego pogrzeb charakterystyka jego rzdw. Rozdzia VIII. 1. Roboam nastpc Salomona przyjmuje skargi ludu. 2. Radzi si przyjaci ojca, lecz idzie za zdaniem modych rwieni- kw i twardo odpowiada ludowi. 3. Pnocne pokolenia odstpuj od Roboama Bg zakazuje prowadzi wojn z buntownikami. 4. Jero- boam obawia si pielgrzymek do Jerozolimy stawia zote cielce w Betel i Dan i organizuje nowy kult. 5. Ofiara Jeroboama w Be- tel przepowiednia proroka Jadona /Adda/ rka Jeroboama usycha i otarz si rozpada uzdrowienie rki krla prorok wzbrania si przyj posiek razem z krlem. Rozdzia IX. Faszywy prorok z Betel dopdza Jadona /Adda/ i zaprasza go do siebie Jadon /Adda/ ustpuje kara Boa za nieposu- szestwo faszywy prorok uspokaja Jeroboama. Rozdzia X. 1. Roboam buduje miasta obronne jego ony i dzieci. 2. Bezbono Roboama i podeptanie praw Isokos /Sesak/ napada na Palestyn i zdobywa miasta. 3. Roboam poddaje Jerozolim bez walki Isokos /Sesak/ ograbia miasto wiadectwo Herodota. 4. Koniec panowania Roboama jego mier i pogrzeb. Rozdzia XI 1. Choroba syna Jeroboama Wysanie ony do proroka Achiasza, aby si go poradzia w sprawie syna jego przepowiednia o upadku domu Jeroboama i mierci syna powrt ony mier syna. 2. Jeroboam wyrusza z wojskiem przeciwko Abiaszowi /Abii/ przemowa Abiasza /Abii/ do ludzi Jeroboama. 3. Zwyci- stwo Abiasza /Abii/ jego mier, pogrzeb i potomstwo. 4. mier Jeroboama syn Nabados /Nadab/ nastpc jego bezbo- no spisek Basanesa /Baasy/ wytpienie domu Jeroboama. Rozdzia XII. 1. Wojna krla Etiopii z Asanosem /Az/, krlem jerozo- limskim. 2. Zwycistwo Asanosa /Azy/ nad Etiopami napomnienia proroka Azariasza. 3. Panowanie Basanesa /Baasy/, krla izraelskie- go jego bezbono proroctwa Jeusa /Jehu/ upr Basanesa /Baasy/. 4. Asanos /Aza/ sprzymierza si z Syryjczykami przeciwko Basanesowi /Baasie/ i otrzymuje ich pomoc mier Basanesa /Baasy/ spisek Zambriasza /Zambriego/ przeciw Elanosowi /Eli/. 5. Nastpca Basanesa /Baasy/ Zambriasz /Zambri/ po upadku Tarse /Tirsy/ ginie w pomieniach po siedmiu dniach panowania rzdy Amarinosa /Omriego/ nad Izraelem. 6. Refleksje nad losem ludzi dobrych i zych mier Asanosa /Azy/. Rozdzia XIII. 1. Bezbono Achaba krla izraelskiego jego mae- stwo z crk krla Tyru i Sydonu i bawochwalstwo. 2. Prorok Boy przepowiada Achabowi posuch jako kar za grzechy Eliasz i wdo- wa wiadectwo Menandra o posusze. 3. Prorok Eliasz przywraca ycie zmaremu synowi wdowy. 4. Achab wysya ludzi na poszuki- wanie Eliasza Eliasz spotyka Obediasza /Abdiasza/ przez niego powiadamia krla o swym powrocie. 5. Eliasz przed Achabem zwo- anie prorokw Baala na gr Karmel Eliasz da wyboru midzy Baalem a prawdziwym Bogiem prba ofiary. 6. Lud uznaje praw- dziwego Boga na rozkaz Eliasza zabija prorokw Baala deszcz. 7. Jezabele /Jezabel/ ona Achaba grozi mierci Eliaszowi ten ucieka na pustyni udaje si na gr Synaj Bg mu si obja- wia i daje polecenia Elizeusz uczniem i towarzyszem Eliasza. 8. Nabotes /Nabot/ wzbrania si odstpi swoje winnice Achabo- wi smutek krla Jezabele /Jezabel/ gubi Nabotesa /Nabo- ta/ Eliasz gani ten postpek i zapowiada kar Bo Achabowi i jego onie Pokuta Achaba zagodzenie wyroku. Rozdzia XIV. 1. Krl Syrii i Damaszku Adados /Benadad/ wyrusza prze- ciw Achabowi i oblega Samari wysya dwukrotnie posw sta- wia warunki Achab radzi si ludu i daje odpowied. 2. Nowe i bezskuteczne poselstwo do Achaba kroki nieprzyjacielskie Ada- dosa /Benadada/ zwycistwo Achaba. 3. Adados /Benadad/ przy- gotowuje si do nowej wojny z Achabem. 4. Wojska obu stron spo- tykaj si w Afeka /Afek/, bitwa i klska Syryjczykw Achab przebacza Adadosowi /Benadadowi/ pojednanie. 5. Prorok Mi- cheasz gani Achaba za to, i oszczdzi Adadosa /Benadada/ krl kae go uwizi. Rozdzia XV. 1. Panowanie Jozafata jego pobono i sawa daniny okolicznych narodw. 2. Pouczenie ludu o prawach Mojesza spo- kj z ssiadami warownie, wojsko i wodzowie. 3. Achab zawiera umow z Jozafatem w celu odebrania Syryjczykom miasta Aramata /Ramoth Galaad/. 4. Faszywi prorocy przepowiadaj zwycistwo Achaba przyzwanie z uwizienia proroka Micheasza, ktry prze- powiada mu mier Sedecjasz podwaa zaufanie Micheasza i za- powiada zwycistwo ponowne wtrcenie Micheasza do wizienia. 5. Achab i Jozafat wyruszaj przeciwko Syryjczykom bitwa, w kt- rej Jozafat zostaje ocalony, a Achab ginie. 6. Spenienie proroctwa Eliasza refleksje na temat wielkoci Boga, znaczenie proroctw i potgi losu. KSIGA SMA I. 1. O Dawidzie, o jego mstwie i o tym, ile dobrodziejstw zgotowa ludowi, w ilu bitwach odnis zwycistwo i jak umar w pnej staroci, opowiedzielimy w poprzedniej ksidze. A kiedy jego syn, Salomon, ktrego Dawid jeszcze za ycia swego ustanowi zgodnie z wol Bo jedynym wadc ludu, obj godno krlewsk w bardzo mo- dym wieku i zasiad na tronie, wtedy cay lud, jak to zwykle dzieje si na pocztku nowego panowania, powita go radonie, yczc mu, by wszystkie zamysy wypeni szczliwie i by zakoczy swe panowa- nie w bogatej i ze wszech miar pomylnej staroci. 2. Tymczasem Adoniasz, ktry jeszcze za ycia ojca usiowa zagarn wadz, uda si do matki krlewskiej, Bersaby /Betsabei/, i powita j przyjanie; zapytaa, czy przychodzi do niej z jak prob, i polecia, by j wyjawi, a ona chtnie go zadowoli. Wtedy Adoniasz najpierw owiadczy, i jak sama chyba rozumie jemu naley si godno krlewska z racji starszestwa i woli ludu, ale skoro, zgodnie z wyro- kiem Boga, otrzyma j syn jej Salomon suy mu bd rzek Adoniasz z najwiksz ochot i mioci i czuj si rad z obecnej sytuacji". Prosi j tylko, by wstawia si za nim u jego brata, aby da mu za on ow Abisake /Abisag/, ktra sypiaa z jego ojcem; ojciec bowiem rzek Adoniasz wskutek staroci nie obcowa z ni cielenie, wic jest ona jeszcze dziewic. Bersabe /Betsabea/ obiecaa wstawi si za nim bardzo gorliwie i doprowadzi do tego maestwa: krl na pewno bdzie pragn wywiadczy mu ask, a ona prosi bdzie usilnie. Od- szed tedy Adoniasz peen nadziei na maestwo, a matka Salomona podya natychmiast do krla, by oznajmi mu o obietnicy, jak zoya Adoniaszowi w odpowiedzi na jego prob. Syn wyszed ku niej i uci- ska matk, a powidszy j do komnaty, w ktrej znajdowa si wwczas jego tron, zasiad na nim i rozkaza, by postawiono po prawej jego rce drugi tron dla Bersaby /Betsabei/. Usiada i rzeka: Przyszam prosi ci o jedn ask. Spenij j, a nie czy mi przykroci odmo- w." Salomon wezwa j, by zechciaa mu rozkaza, bo uwaa za swj wity obowizek wszystko uczyni dla matki, i nawet z pewnym wyrzu- tem doda, e od pocztku powinna bya przemawia z przewiadczeniem, i proba jej zostanie speniona, a nie obawia si odmowy. Bersabe
/Betsabea/ tedy poprosia go, by da dziewic Abisake /Abisag/ swemu bratu Adoniaszowi za on. 3. Krl jednak rozgniewa si jej sowami i odprawi matk, mwic, i Adoniasz zmierza do wikszych celw. Dziwi si rzek Salomon e proszc dla o maestwo z Abisake /Abisag/, nie domagasz si jednoczenie, bym ustpi mu wadzy krlewskiej jako starszemu bratu, wspieranemu przez potnych stronnikw: wodza Joaba i kapana Abiatara." Natychmiast posa po Banajasa /Banaj/, dowdc stray przybocznej, i rozkaza mu, by zabi jego brata Adoniasza. A przyzwawszy kapana Abiatara, rzek: Ocalenie swe zawdziczasz temu, e wiele trudw przecierpiae razem z ojcem moim i z nim przyniose ark. Ale tak wyznaczam ci kar za twj udzia w poczynaniach Adoniasza: nie pozostaniesz tu ani nigdy nie zjawisz si przed moim obliczem, jeno pjdziesz do swej okolicy rodzinnej i bdziesz y tam wrd pl a do mierci, bo nazbyt cikiego dopucie si wystpku, by mg nadal godziwie peni swj urzd." Tak to, z wyej wymienionej przyczyny, dom Itamara zosta pozbawiony godnoci kapaskiej, jak zapowiedzia niegdy Bg Elemu /Helemu/, dziadkowi Abiatara; i przeniesione zostao kapastwo na rd Fineesa, w rce Sadoka. Czonkowie owego rodu Fineesowego, ktrzy yli jako ludzie prywatni po przeniesieniu godnoci arcykapaskiej na dom Itamara z ktrego pierwszy dziery j Eli /Heli/ byli nastpujcy: Bokiasz /Bokki/, syn arcykapana Jezusa /Abisuego/; syn Bokiasza /Bokkiego/ Jotam /Ozis/; syn Jotama /Ozisa/ Marajot /Merajot/; syn Marajota /Merajota/ Arofajos /Amariasz/; syn Arofajosa /Amariasza/ Achitob; wreszcie syn Achitoba Sadok, ktry pierwszy z nich zosta arcykapanem za panowania Dawida. 4. Gdy za wdz Joab dowiedzia si o umierceniu Adoniasza, ogromnie si przerazi, gdy bardziej by z nim zaprzyjaniony ni z krlem Salomonem. A nie bez racji domylajc si, e grozi mu teraz niebezpieczestwo z powodu jego yczliwoci dla Adoniasza, schroni si przy otarzu; spodziewa si, i w ten sposb ocaleje dziki czci, jak krl ywi dla Boga. Kiedy jednak doniesiono krlowi o wybiegu Joaba, rozkaza Salomon Banajasowi /Banai/, by poszed tam, usun go od otarza i powid do sali sdowej: niech si usprawiedliwia. Ale Joab odpowiedzia, e nie opuci witego miejsca, chcc umrze raczej tu ni gdzie indziej. Skoro Banajas /Banaja/ powtrzy te sowa krlowi, Salomon poleci, by tam wanie cito Jcabowi gow, jak tego pragnie (tak mia ponie kar za owych dwch wodzw, ktrych niegdy bezbonie zamordowa), i by pogrzebano jego ciao: niech przestpstwa jego nigdy nie odstpi od jego rodu, a Salomon i jego ojciec niechaj wolni bd od winy za mier Joaba. Wypeniwszy te polecenia, Banajas /Banaja/ ustanowiony zosta jedynym wodzem caej armii, a Sadoka uczyni krl jedynym arcykapanem na miejsce Abiatara, ktrego usun. 5. Sumuisosowi /Semejowi/ za nakaza, by zbudowa sobie dom i mie- szka w Jerozolimie przy krlu; ale zabroni mu przekracza strumie Cedron, zapowiadajc, e jeliby kiedy zama ten zakaz, zostanie uka- rany mierci; a do tak surowej groby doda jeszcze danie, by Sumui- sos /Semej/ zoy przysig. Ten odpar, i rad jest z nakazw otrzy- manych od Salomona, i przysig, i bdzie ich strzeg. Opuci wic sw okolic ojczyst i zamieszka w Jerozolimie. Ale po upywie trzech lat, gdy pewnego razu dowiedzia si, i dwaj jego zbiegli niewolnicy przebywaj w Gitcie /Gat/, wyruszy w pcgo za nimi. A gdy wrci ze schwytanymi, wtedy krl, ktry dowiedzia si o tym, uzna, i Sumuisos /Semej/ zlekceway jego rozkazy i co gorsza zgoa si nie zatroszczy o przysigi zoone Bogu. Rozsierdzi si i, przywo- awszy go, rzek: Czy nie przysige, e nigdy mnie nie opucisz ani nigdy nie przejdziesz z tego miasta do innego? Nie ominie ci teraz kara za zamanie przysigi: ukarz ci jako otra zarwno za to prze- stpstwo, jak i za zniewag, jak wyrzdzie mojemu ojcu, gdy szed na wygnanie. Przekonaj si, e zoczycy nie zyskuj niczego, jeli nie ponosz od razu kary za swe zbrodnie: przez cay czas, w ktrym uwaaj si za bezpiecznych, bo nic zego ich nie spotkao kara ich ronie i wreszcie spada na nich surowsza od tej, jakiej by doznali w samym momencie swego przestpstwa." I Banajas /Banaja/, na rozkaz krla, zabi Sumuisosa /Semeja/. II. 1. Skoro umocni Salomon wadz krlewsk w swych rkach i wro- gowie jego ponieli kar, polubi crk Faraotesa /Faraona/, krla Egip- cjan. Zbudowa take mury Jerozolimy znacznie wiksze i potniejsze, ni byy przedtem, i odtd rzdzi pastwem wrd nie zakconego pokoju, a jego mody wiek zgoa mu nie przeszkodzi w wypenianiu sprawiedliwoci i przestrzeganiu praw zgodnie z upomnieniami, jakie zostawi mu ojciec; wykonywa wszystkie zadania tak sumiennie, jak czyni to ludzie posunici w latach i peni dojrzaej mdroci. Postanowi te uda si do Gibronu /Gabaon/ i zoy Bogu ofiar na spiowym otarzu zbudowanym przez Mojesza; odprawi tam caopalenie tysica zwierzt ofiarnych. Okazao si, e tym czynem wielce uczci Boga: owej nocy bowiem objawi si Bg Salomonowi we nie i zapyta, jakich darw ma mu udzieli w nagrod za pobono. Salomon poprosi wtedy o naj- doskonalsze i najwiksze dary, takie wanie, jakich Bg najchtniej udziela i ktre dla obdarowanego czowieka najbardziej s poyteczne. Nie zapragn bowiem dla siebie ani zota, ani srebra, ani innych bo- gactw jak mona by si spodziewa po czowieku, zwaszcza modym, gdy zdaniem wikszoci ludzi niemal wycznie takie rzeczy s warto- ciami godnymi zachodu i darami Boga jeno rzek: "Daj mi, o Panie, umys zdrowy i zacn roztropno, ktrymi rozsdza bd sprawy ludu, majc w sobie prawd i sprawiedliwo." Spodobaa si Bogu taka proba i obieca, e poza tym, co Salomon sobie wybra udzieli mu jeszcze innych darw, jakich nie wymieni: bogactwa, czci, przewagi nad wrogami; ale przede wszystkim da mu roztropno i mdro tak, jakiej aden inny czowiek czy to krl, czy zwyky poddany nigdy nie posiada. Obieca take, e zachowa krlestwo dla jego potomkw na bardzo dugi czas, jeli Salomon nie przestanie postpowa wedug spra- wiedliwoci, sucha Boga i naladowa doskonaych cnt ojca. Usy- szawszy te sowa Boe, Salomon natychmiast zerwa si z ka i pokoni si Bogu do ziemi, a potem wrci do Jerozolimy i, zoywszy wielkie ofiary przed Przybytkiem, podejmowa wszystkich Judejczykw biesiad. 2. W owych to dniach przedstawiono mu zawi spraw, dla ktrej nieatwo byo znale rozwizanie. Uznaem, e warto wyjani tre owej sprawy, aby czytelnicy mieli wyobraenie o jej zawioci i aby ci, ktrzy kiedykolwiek stan w obliczu podobnych trudnoci, potra- fili wzorujc si na przemylnoci krla trafny wyda sd o spor- nych zagadnieniach. Ot dwie niewiasty, ktre yy jako kurtyzany, przyszy do Salomona i ta, ktra wydawaa si pokrzywdzona, pierwsza przemwia takimi sowy: Mieszkam, o krlu, z t kobiet w jednej komnacie i tak si zdarzyo, e obie w tym samym dniu i o tej samej godzinie urodziymy synw. Ale po upywie trzech dni ona podczas snu tak przygniota swe dziecko, e umaro, i wtedy wzia moje z mego ona i umiecia je przy sobie, a martwe dziecko zoya w moich ramio- nach, gdy spaam. Kiedy rankiem chciaam da synkowi piersi, nie jego znalazam przy sobie, jeno umare dziecko owej kobiety: rozpoznaam je, wpatrzywszy si uwanie. Zadaam wic, by oddaa mi syna, a skoro odmwia, postanowiam uciec si do ciebie, o panie, by mi pomg. Rozzuchwalona bowiem tym, e mieszkaymy tylko we dwie i e nie potrzebuje obawia si adnego wiadka, uparcie odmawia mi ona zwrotu dziecka." Gdy tak rzeka pierwsza kobieta, krl zapyta drug, co moe powiedzie przeciwko temu oskareniu. Wtedy ona zapara si takiego czynu, twierdzc, e jej dziecko yje, a martwe naley do jej przeciwniczki. Nikt nie wiedzia, jak rozstrzygn t spraw, wszyscy stali bezradni jak wobec mrocznej zagadki. Jeden tylko krl zdoby si na pomys: rozkaza przynie martwe dziecko i ywe, a potem przyzwa jednego ma ze swej stray przybocznej i poleci mu, by doby miecza i przeci jedno i drugie dziecko na poowy niech kada z owych dwch kobiet ma p martwego dziecka i p ywego. Syszc to, cay lud pocz skrycie wymiewa si z krla jak z modzieniaszka. Ale niewiasta, ktra domagaa si dziecka i rzeczywicie bya jego matk, zawoaa, by tego nie czyniono, jeno oddano je tamtej kobiecie, jak by naleao do niej; jej bowiem wystarczy, e ono y bdzie i e bdzie moga patrze na nie, choby si wydawao, i nie jest jej dzieckiem. Druga niewiasta natomiast nie wzdragaa si bynajmniej przed tym, by dziecko zostao rozrbane, i jeszcze prosia, aby /jej wspzawodniczk/ poddano torturom.* Wtedy krl, rozpoznawszy, e sowa kadej z kobiet wyraaj prawdziwe ich uczucia, przyzna dziecko tej, ktra krzyczaa przeciw wyrokowi; uzna j bowiem za matk. A drug potpi za to, e wasnego syna zabia i jeszcze pragna ujrze zagad dziecka swej przyjaciki. Takie rozsdzenie spra- wy uzna lud za wielki dowd roztropnoci i mdroci krla; i od owego dnia wszyscy suchali go jako ma obdarzonego bosk przenikliwoci. 3. A takich mia Salomon wodzw i zarzdcw w caej krainie: Efrai- mowym dziedzictwem rzdzi Ures /Benhur/, toparchi Bitiemesu /Bet- sames/ Diokleros /Bendekar/, okolicami Dory /Doru/ i wybrze- em Abinadab /Benabinadab/, ktry polubi crk Salomona. Wielka rwnina podlegaa Banajasowi /Baanie/, synowi Achilosowemu /Ahiluda/, ktry dziery take wadz nad ca krain a do Jordanu. Caa ziemia galadzka /galaadzka/ i gaulanicka a do gr Libanu, z szedziesicioma wielkimi i silnie obwarowanymi grodami, bya pod wadza Gabaresa /Bengabera/. Achinadab, ktry rwnie mia za on crk Salomona (zwaa si Basima /Basemat/) rzdzi ca Galilej a do Sydonu. Wy- brzee wok Ake /Akko/ dziery Banakates /Baana/. Safatesowi /Jo- zafatowi/ powierzona zostaa gra Itabyrion /Tabor/, gra Karmel oraz caa dolna Galilej a do rzeki Jordanu. Sumuis /Semej/ otrzyma wadz nad dziedzictwem Beniaminowym, a Gabares /Gaber/ dziery krain za Jordanem. Ponad nimi wszystkimi za mianowany zosta jeszcze jeden zarzdca. A wspaniale wzbogaci si lud hebrajski i plemi judzkie, gdy zajli si pracami gospodarskimi i upraw roli. yjc bowiem w po- koju, nie odrywani od swej pracy przez wojny ani przez zamieszki, w caej peni korzystajc z najbardziej podanej wolnoci, mogli si powici staraniom, by dobytek kadego z nich wzrasta i stawa si coraz cenniejszy. 4. Mia krl take innych zarzdcw, ktrym podlegaa ziemia Syryj- czykw i (innych) obcoplemiecw, rozcigajca si od rzeki Eufratu a do Egiptu: zbierali oni dla Salomona daniny od owych narodw. A take zaopatrywali codziennie st krlewski w trzydzieci naj- lepszej mki pszennej, szedziesit korcw poledniejszej maki, dzie- si wow tucznych, dwadziecia krw pastewnych i sto tucznych bara- nw; oprcz tego obcoplemiecy przynosili krlowi codziennie dziczyzn: jelenie, antylopy, ptaki i ryby. A tak wiele mia Salomon rydwanw, e utrzymywa czterdzieci tysicy obw dla koni zaprznych. Poza tym mia jeszcze dwanacie tysicy jedcw, z ktrych polowa towarzyszya krlowi w Jerozolimie, a inni rozproszeni byli po miastach krlewskich i w nich mieszkali. Ten sam zarzdca, ktremu powierzona bya piecza nad wydatkami dworu krlewskiego, troszczy si take o pasz dla koni, dostarczajc j zawsze do miejsca, w ktrym krl przebywa. *) W oryginale tekst niejasny. Mona go interpretowa rwnie tak: a nawet prosia, aby j sam poddano torturom". 5. Tak wielka bya roztropno i mdro, ktrej Bg udzieli Salo- monowi, e przewysza on ni wszystkich ludzi dawnych, a nawet Egipcjanie, ktrzy pono gruj nad wszystkimi ludmi bystroci umysu, nie tylko nie dorwnywali Salomonowi, ale pozostawali daleko w tyle za roztropnoci krla. Zamiewa sw mdroci rwnie tych, ktrzy w jego czasach sawieni byli wrd Hebrajczykw jako bardzo prze- mylni. Nie pomin ich imion; byli to: Atanos /Etan/, Haimanos /Heman/, Chaikeos /Chalkol/ i Dardanos /Darda/, synowie Hemaona /Mahola/. Uoy te Salomon tysic i pi ksig d i pieni oraz trzy tysice ksig zawierajcych przypowieci i podobiestwa. O kadym bowiem rodzaju drzew od hizopu a do cedru wypowiedzia przypowie, a tak samo o bydltach i o wszelkich stworzeniach yjcych na ziemi, jak i o tych, ktre pywaj, i o tych, ktre fruwaj. Nie byo takiego zja- wiska w przyrodzie, ktrego by nie zna albo nad ktrym nie pochyliby si badawczo: wszystkie rzeczy bada filozoficznie i wykazywa naj- gruntowniejsz wiedz o szczeglnych waciwociach kadej z nich. Bg obdarzy go rwnie znajomoci sztuki stosowanej przeciwko demonom w celu wspomagania i leczenia ludzi. Ukada wic Salomon zaklcia przynoszce ulg w chorobach i zostawi po sobie formuy egzorcyzmw, za pomoc ktrych ludzie optani przez demony mog je wygna tak, e nigdy nie wrc. Taki rodzaj leczenia do dzi dnia wielk cieszy si u nas powag. Byem na przykad wiadkiem, jak pewien Eleazar, mj rodak, w obecnoci Wespazjana, jego synw, trybunw i tumu" innych onierzy uwalnia ludzi opanowanych przez demony, a dokonywa tego leczenia w nastpujcy sposb: Do nozdrzy optanego przytyka piercie, pod ktrego pieczci znajdowa si jeden z korzeni okrelonych przez Sa- lomona, a gdy w czowiek go powcha, Eleazar wyciga ze demona przez nozdrza: wwczas uleczony natychmiast pada na ziemi, Eleazar za zaklina demona wypowiadajc imi Salomona i powtarzajc uo- one przez niego zaklcia by nigdy ju nie wrci do tego czowieka. A pragnc przekona widzw, e istotnie ma tak moc, stawia w pobliu puchar albo miednic pen wody i nakazywa demonowi, wychodzcemu z czowieka, by przewrci to naczynie, dajc widzom dowd, i opuci czowieka. Gdy tak si dziao, w caej peni objawiaa si roztropno i mdro Salomona. Ze wzgldu na ni wanie opowiedzielimy to wszystko, aby og ludzi mg pozna wspaniao jego wrodzonych zalet i sprzyjajc mu ask Boga i by nikt z ludzi yjcych pod socem nie pozosta niewiadomy tego, jak ogromnie wysoko wznis si w krl we wszelkich cnotach. 6. Eiromos /Hiram/, krl Tyryjczykw, gdy dowiedzia si, e Salomon obj po ojcu krlestwo, bardzo si uradowa (by bowiem przyjacielem Dawida) i przez posacw serdecznie mu gratulowa pomylnego losu. Salomon w odpowiedzi posa mu list takiej treci: Krl Salomon do krla Eiromosa /Hirama/. Wiedz, e ojciec mj pragn zbudowa Bogu wityni, ale przeszkodziy mu w tym wojny i nieustanne wyprawy; nie zaprzesta bowiem walki o ujarzmienie swych wrogw, a wszystkich ich zmusi do pacenia daniny. Ja za dziki skadam Bogu za panujcy teraz pokj i, majc wolne rce, chc Bogu dom zbudowa; sam On bowiem zapowiedzia memu ojcu, i wanie ja tego dokonam. Prosz ci tedy, by wysa grup swoich ludzi wraz z moimi w gry Libanu na wyrb drzew; zrczniejszymi s bowiem drwalami Sydoczycy ni nasi ludzie. A jakkolwiek wyznaczysz zapat, tak otrzymaj oni ode mnie". 7. Przeczytawszy ten list, Eiromos /Hiram/ ucieszy si zawart w nim prob i tak odpisa Salomonowi: Krl Eiromos /Hiram/ do krla Salo- mona. Sawi naley Boga za to, e tobie, mowi mdremu, wyposa- onemu we wszelkie cnoty, przekaza wadz twego ojca. Ja sam wielce si tym raduj i udziel ci pomocy, o jakiej wspominasz w licie. Polec swoim ludziom, by cili wiele cedrw wysokich i cyprysw i znieli je na brzeg morza, a potem sudzy moi sporzdz tratw i przewioz je do tego miejsca twego kraju, ktre wskaesz; stamtd za twoi ludzie zabior drewno do Jerozolimy. W zamian za to postaraj si o dostar- czenie zboa, ktrego nam brak, bo mieszkamy na wyspie". 8. Do dzisiejszego dnia przechoway si odpisy tych listw nie tylko w naszych ksigach, ale i u Tyryjczykw. Jeliby wic kto pragn dokadnie pozna t spraw, moe zwrci si do urzdnikw czuwajcych nad tyryjskimi archiwami i przekona si, e ich zapiski zgadzaj si z tym, co my podalimy. Informuj o tym wszystkim szczegowo, bo pragn, by czytelnicy rozumieli, e w adnym miejscu nie wyolbrzymi- limy prawdy ani nie wprowadzilimy do tej opowieci historycznej ad- nych elementw zrcznie i uwodzicielsko zmylonych zabezpieczajc si przed badawcz krytyk przez danie, by natychmiast nam wierzono. Zaiste, nie zasugiwalibymy na pobaliwe wybaczenie, gdybymy w czymkolwiek odstpili od zasad obowizujcych w dziele historycznym; prosimy, by dawano nam posuch tylko w tych wypadkach, gdy potrafimy wykaza prawd za pomoc dowodzenia i niewtpliwych wiadectw. 9. Kiedy za Salomon otrzyma list od krla Tyryjczykw, pochwali jego gorliwo i dobr wol i odwzajemni mu si dostaw produktw, o ktre prosi Eiromos /Hiram/: co rok posya mu dwadziecia tysicy zboa i tyle oliwy (jeden bat zawiera siedemdziesit dwie dostarcza mu rwnie tak sam ilo wina. Dziki takiej wy- mianie wzrosa przyja Eiromosa /Hirama/ i Salomona i przysigli, e utrzymaj j na zawsze. I zobowiza krl cay swj lud do dostarcze- nia trzydziestu tysicy robotnikw. Aby za praca nie bya dla nich zbyt uciliwa, mdrze rozdzieli j midzy nich w ten sposb, e dziesi tysicy robotnikw cina czasie; wtedy dopiero owo pierwsze dziesi tysicy ludzi wracao do pracy w miesicu czwartym. Piecz nad tym zacigiem robotnikw obj Adoramos /Adoniram/. A spord obcoplemiecw, ktrych zgromadzi by jeszcze Dawid, siedemdziesit tysicy nosio kamienie oraz inny budulec, osiemdziesit tysicy zajmowao si obrbk kamieni, a trzy tysice trzy- stu dogldao ich pracy. Rozkaza im Salomon wyciosa wielkie gazy na fundamenty wityni i po dopasowaniu ich do siebie i zwizaniu jeszcze na grze sprowadzi je do miasta. A dokonywali tego dziea nie tylko budowniczowie krajowi, ale rwnie ci rzemielnicy, ktrych przysa Eiromos /Hiram/. III. 1. Budow wityni rozpocz Salomon w czwartym roku swego panowania, w drugim miesicu, ktry Macedoczycy nazywaj Arte- misjos, a Hebrajczycy Iar, w piset dziewidziesit dwa lata po wyjciu Izraelitw z Egiptu, w tysic dwadziecia lat po przybyciu Abrahama z Me- zopotamii do krainy chananejskiej, w tysic czterysta czterdzieci lat po potopie; a od stworzenia Adama, pierwszego czowieka, do czasu, w kt- rym Salomon zbudowa wityni, upyno wszystkiego trzy tysice sto i dwa lata. Ten sam rok, w ktrym rozpoczto budow wityni, by jedenastym rokiem panowania Eiromosa /Hirama/ w Tyrze; a od zaoenia (tego miasta) do zbudowania wityni (w Jerozolimie) upyno dwiecie czterdzieci lat. 2. Bardzo gboko w ziemi zaoy krl fundamenty wityni, ska- dajce si z potnych gazw zdolnych do oparcia si czasowi, ktre zrsszy si z ziemi, miay sta si podstaw i podpor wzniesionej na nich budowli i bdc mocno utwierdzone od dou z atwoci mogy dwiga ogrom wspartej na nich bryy i drogocennych ozdb; ciar tych ozdb mia by nie mniejszy ni waga innych czci, nadaj- cych budowli wysoko, masywno, a take wdzik i wspaniao. Wydwign Salomon wityni a do stropu sporzdzonego z biaego marmuru; powstaa tak budowla wysoka na szedziesit okci, na tyle okci duga, a szeroka na dwadziecia okci. Na niej zbudowano drugie pitro o takich samych wymiarach; caa wic witynia miaa wysoko stu dwudziestu okci; a zwrcona bya ku wschodowi. Z przodu do- budowali do niej przedsionek dugi na dwadziecia okci wedug miary szerokoci wityni, na dziesi okci szeroki, a wznoszcy si na wy- soko stu dwudziestu okci. A dookoa wityni zbudowa jeszcze Salo- mon trzydzieci maych komnat, ktre otaczajc j od zewntrz miay umacnia ca budowl, okalajc j zewszd obrcz mocno spojo- nych murw; a poczyni w nich wszystkich przejcia prowadzce z jednej do drugiej komnaty. Kada z nich miaa pi okci szerokoci, pi du- goci, a dwadziecia okci wysokoci. Na nich zbudowa inne komnaty, a na tych ostatnich jeszcze inne. Te trzy pitra, z ktrych kade miao tak sam ilo komnat, o takich samych wymiarach, razem osigny wysoko rwn dolnej czci wityni; grna jej cz natomiast nie
miaa ju takich dobudwek. Od gry pokryto budynek belkami cedrowymi. Kada z komnat dookolnych miaa wasny dach, nie zczony z dachem komnaty ssiedniej, reszta natomiast budowli pokryta zostaa jednolitym dachem sporzdzonym z bardzo dugich belek krzyujcych si ze sob i sigajcych od kraca po kraniec, dziki czemu rodkowe ciany, u gry przymocowane do tych belek, mocniej si trzymay. A pod belkami pooy krl puap z takiego samego drewna, wygadzony, podzielony na pola i sowicie ozdobiony zotem. Take na cianach umieci deski cedrowe, zostawiajc midzy nimi odstpy; deski te inkrustowane byy zotem, tak e caa witynia byszczaa i oczy wszystkich wchodzcych olniewa ten blask zota padajcy ze wszystkich stron. A tak zrcznie zbudowano mury wityni z gazw rwno ociosanych i doskonale dopaso- wanych do siebie, e patrzc na ni odnosio si wraenie, jak by nie uyto przy tej budowie ani motw, ani innych narzdzi budowniczych, jak by cay budulec dopasowa si z samej swej natury, bez zastosowania innych rodkw: zdawao si, i z niego samego pochodzi caa ta harmonijno, a nie z przymusu wywartego przez narzdzia. Postara si krl rwnie o przeprowadzenie schodw do grnego pitra, biegncych wewntrz muru. Ta grna cz bowiem nie miaa takich wielkich wrt od strony wschodniej, w jakie wyposaona bya cz dolna; miaa tylko bardzo wskie drzwi po bokach. Zarwno od zewntrz, jak i od wewntrz wyoy krl mury wityni deskami cedrowymi, zczonymi midzy sob grubymi acuchami, aby podpieray i umacniay budowl. 3. Podzieli wityni na dwie czci: z czci wewntrznej, dugiej na dwadziecia okci, uczyni /miejsce wite witych/, a pozosta przestrze o dugoci czterdziestu okci przeznaczy na wity Przybytek. W cianie rozdzielajcej te dwie przestrzenie wybi otwr, w ktry wstawi drzwi cedrowe, obficie inkrustowane zotem i ozdobione przernymi rzebami. Przed drzwiami za rozpi tkanin rozkwiecon barwami hiacyntu, purpury i szkaratu, wykonan z najbardziej lnicego i najdelikatniejszego byssosu. W adytonie, majcym dwadziecia okci dugoci i tyle okci szerokoci, postawi dwa cherubiny szczerozote; kady z nich by wysoki na pi okci i mia dwa skrzyda rozpostarte na szeroko piciu okci. Ustawi je blisko siebie, aby jedno skrzydo dotykao poudniowej ciany adytonu, a skrzydo drugiego cherubina ciany pnocnej, dwoma pozostaymi za skrzydami stykay si cherubiny ze sob, tworzc nimi przykrycie dla arki umieszczonej porodku. Jak za wyglday owe cherubiny, tego nikt ani powiedzie, ani nawet wyobrazi sobie nie moe. Podog wityni wyoy krl zotymi pytami, u wejcia za umieci drzwi dopasowane do wysokoci muru, a szerokie na dwadziecia okci, i pokry je zotem. Krtko mwic, nie zostawi ani jednej czci budynku zarwno od zewntrz, jak i od wewntrz nie ozdobionej zotem. Przed tymi drzwiami rwnie roz-
wiesi kotary, tak samo jak przed drzwiami wewntrznymi. Natomiast wejcie do przedsionka nie miao adnych kotar. 4. Z Tyru, z dworu Eiromosa /Hirama/, przyzwa Salomon rzemielnika zwanego Cheiromos /Hiram/, ktry po matce wywodzi si z plemienia Neftalego (naleaa ona bowiem do tego plemienia); ojcem za jego by Uriasz, z pochodzenia Izraelita. By to m biegy we wszelkich rzemio- sach, ale szczeglnie celowa w robotach ze zota, srebra i brzu. To on wanie wykona wszystkie tego rodzaju prace przy wityni, zgodnie z daniami krla. Midzy innymi, sporzdzi dwie kolumny z brzu, grubego na cztery palce; kada z tych kolumn miaa osiemnacie okci wysokoci, a dwanacie okci obwodu, na gowicy za kada miaa lili z lanego metalu, wznoszc si na wysoko piciu okci, a okrywaa te lili otaczajca j sie, w ktr wplecione byy wyobraenia pczkw palmowych urobione z brzu; przy tej sieci uczepionych byo dwiecie jabek granatu w dwch rzdach. Jedn z tych kolumn postawi przed drzwiami po prawej stronie, nazywajc j Jachein /Jachin/, a drugiej, umieszczonej po stronie lewej, nada miano: Abaiz /Booz/. 5. Ula take morze" z brzu w ksztacie pkuli; to naczynie brzowe nazwano morzem" ze wzgldu na jego wielkie wymiary: miednica ta bowiem miaa dziesi okci rednicy, a ulana bya z brzu na grubo doni. Od spodu podtrzymywaa j na rodku spiralna podstawa, skr- cona w dziesi zwojw o rednicy jednego okcia. A wok morza" stao dwanacie cielt zwrconych ku strefom czterech wiatrw, po trzy cielta ku kadej ze stref; tylne ich czci tak byy wygite, e moga opiera si na nich owa pkula, ktra ze wszystkich stron zwaa si ku doowi. Morze" to zawierao w sobie trzy tysice / 45 li- trw/. 6. Sporzdzi nastpnie dziesi czworoktnych podstaw brzowych pod miednice. Kada z podstaw miaa pi okci dugoci, cztery szero- koci, a sze okci wysokoci, i wszystkie jej czci byy ozdobnie rze- bione, oprawiona za bya w nastpujcy sposb: w kadym z czterech rogw znajdowaa si czworoktna kolumienka, podtrzymujca dwa boki naczynia dopasowanego do podstawki; kady z bokw miednicy po- dzielony by na trzy pola i przez kade z tych pl przebiegao rozgrani- czajce pasmo a do spodu podstawki; na tych pasmach wyrzebione byy postacie: tu lew, tam byk, tam orze; a kolumienki ozdobione zostay takimi samymi rzebami, jak boki podstawki. Cay ten sprzt opiera si na czterech koach. One take byy ulane z metalu i miay piasty oraz obrcze o rednicy ptora okcia. A dziw bra, jak dobrze dzwona k, ozdobione takimi samymi rzebieniami i poczone z bokami podstawek, dopasowane byy do obrczy; a jednak udao si je tak do- pasowa. U gry doczepione byo do kadego rogu podstawki wystajce rami; na tych ramionach wspieraa si spirala skrcona wok spodu miednicy, a sama miednica spoczywaa na szponach ora i pazurach lwa; postacie ora i lwa tak byy do siebie dopasowane, e wyglday jak zronite; midzy nimi za umieszczono wyrzebione licie palmowe. W taki to sposb sporzdzonych byo dziesi podstawek. A poza tym wykona on jeszcze dziesi okrgych fasek, czyli miednic z brzu, z ktrych kada miaa pojemno czterdziestu bdc wysoka na cztery okcie i czterookciow majc rednic. Umieci te miednice na dziesiciu podstawkach zwanych Mechenot. Pi spord nich postawi w lewej stronie wityni, czyli w stronie pnocnej, a drugie pi na prawo, ku poudniowemu wschodowi, gdzie um cidAna peTj/TT1 1 Tf3.1708 0 TD0 Tc0 Tw<01e1>Tj/TT2 1 Tf0.279 0 TD0.001 6Tc0 .71 Tw[(cniwszynm).94erz z byssosu, zaopatrzonych w purpurowe przepaski, sprawi dziesi tysicy; a trb wedug nakazu Mojesza dwiecie tysicy; i dwiecie tysicy szat z byssosu dla lewitw piewakw, a instrumentw muzycznych przystosowanych do akompaniowania psalmom, zwanych /nebel rodzaj harfy/ i /kinnor rodzaj cytry, liry/, czterdzieci tysicy, z /metalu skadajcego si z 4 / 5 zota i l / 5 srebra/. 9. Wszystkie te przedmioty dla chway Boej przysposobi Salomon bardzo kosztownie i wspaniale, zgoa nie unikajc wydatkw, byle tylko jak najszczodrzej ozdobi wityni; i zoy je w skarbcach Boych. A otoczy wityni ze wszystkich stron /murem/ zwanym w krajowym jzyku a po grecku wysokim na trzy okcie; ogro- dzenie to miao nie dopuszcza tumu do witej przestrzeni, dajc zna, i wkracza tam mog tylko kapani. Zewntrz tej przestrzeni wyznaczy inn przestrze wit w ksztacie prostokta i wystawi tam wielkie, przestronne kruganki; wchodzio si do nich przez wysokie bramy, z kt- rych kada zwrcona bya w stron jednego z czterech wiatrw; zamy- kane byy te bramy zocistymi drzwiami. Do tej przestrzeni mogli wcho- dzi wszyscy ludzie, ktrzy wyrniali si czystoci (rytualn) i prze- strzeganiem praw. Cudowna za, adnymi sowami niewypowiedziana, a nawet rzec by mona dla oczu niepojta, bya trzecia wita prze- strze wydzielona na zewntrz owych dwch; krl bowiem zasypa tam ziemi wielkie rozpadliny, tak niezmiernie gbokie, e nie sposb byo zajrze w nie bez zawrotu gowy, i wydwign ten teren do wysokoci czterystu okci, zrwnujc go ze szczytem gry, na ktrej zbudowano wityni; dziki temu przestrze przedwitynna, od gry otwarta, rwna bya z poziomem wityni. Otoczy t przestrze podwjnymi krugankami, wspartymi na wysokich kolumnach z krajowego kamienia; kruganki pokry dachami cedrowymi, gadko futrowanymi. A wszystkie drzwi prowadzce do tej witej przestrzeni byy sporzdzone ze srebra. IV. 1. Wykonanie wszystkich tych wielkich i piknych budowli i przed- miotw przeznaczonych dla wityni zajo krlowi Salomonowi siedem lat. Tak okaza on w tym hojno i gorliwo, e dzieo, ktre we wszyst- kich patrzcych na nie musi budzi zdziwienie, i w ogle udao si je wykona ukoczone zostao w czasie, ktry wydaje si bardzo krtki, jak na budow tak ogromnej wityni. Wtedy za wysa listy do przywdcw i starszych hebrajskich, nakazujc im, by wezwali cay lud Jerozolimy: niechaj wszyscy zobacz wityni i wezm udzia we wpro- wadzaniu do niej arki. Chocia to wezwanie ogoszono wszystkim Hebraj- czykom, zgromadzi si zdoali dopiero w sidmym miesicu, zwanym przez nich Athyris, a przez Macedoczykw Hyperberetaios. Bya to wanie pora, na ktr przypadao wito Namiotw, gorliwie wicone i wielce powaane przez Hebrajczykw. Podwignli wic ark i namiot, ktry ustawi niegdy Mojesz, oraz wszystkie sprzty potrzebne przy skadaniu ofiar Bogu, i zanieli je do wityni. Przed nioscymi kroczy sam krl oraz cay lud i lewici z ofiarami, oblewajc ziemi libacjami i krwi mnogich ofiar i spalajc tak niezmierne mnstwo wonnoci, e napenio si nimi cae powietrze naok i nioso t wo rozkoszn nawet do tych, ktrzy znajdowali si bardzo daleko; byo to oznak, e Bg przyszed i zamieszka jak wyobraaj to sobie ludzie na miejscu wanie przygotowanym i powiconym dla Niego. I zaiste nie przestali piewa hymnw i plsa, dopki nie dotarli do samej wityni: do tego miejsca przynieli ark. Kiedy za trzeba byo wprowadzi j do adytonu, reszta ludu stana na boku, a sami tylko kapani ponieli ark i postawili j pomidzy dwoma cherubinami, ktre splecione ze sob kracami skrzyde (tak wanie wykona je rzemielnik) okry- way j jakby namiotem jakim albo kopu. Arka za zawieraa w sobie tylko dwie tablice kamienne, przechowujce zapis owych dziesiciu przy- kaza, ktre Bg oznajmi Mojeszowi na grze Synaj. A wiecznik, st i zoty otarz umiecili w wityni przed adytonem, rozstawiajc je tak samo, jak stay przedtem w Przybytku; i zoyli dzienne ofiary. Otarz brzowy za postawi /krl/ przed wityni naprzeciw wrt, aby gdy si je otworzy otarz znajdowa si przed oczyma (prze- bywajcych wewntrz wityni) i aby wida byo wite obrzdy i wspa- niao ofiar. A wszystkie inne sprzty zgromadzi i zoy wewntrz wityni. 2. Gdy kapani ukoczyli wszystkie czynnoci przy ustawianiu arki i wyszli, nagle ukazaa si gsta chmura, zgoa niegrona, zgoa nie- podobna do zimowej chmury brzemiennej deszczem, jeno obok rozlany szeroko i agodny, ktry tak om wpyn do wityni, e kapani nie mogli dojrze siebie nawzajem. Zdarzenie to zrodzio w umysach ich wszystkich przekonanie, i Bg zstpi do wityni i z radoci w niej si rozgoci. Gdy byli pod wraeniem tej myli, krl Salomon powsta (dotychczas bowiem siedzia) i przemwi do Boga sowami, ktre uwa- a za godne boskiej natury i dla siebie samego odpowiednie: O tym, e mieszkasz wiekuicie, o Panie, w rzeczach, ktre stworzye dla sie- bie w niebie, przestworzu, na ziemi i w gbiach morskich, we wszyst- kich tych bytach, wrd ktrych si obracasz, a jednak nie ogarniaj one Ciebie o tym dobrze wiemy. Zbudowaem jednak t wityni dla imienia Twego, abymy mogli skadajc ofiary i starajc si o ich pomylny wynik sa modlitwy ku Tobie w przestworza i zawsze mie pewno, e jeste obecny, a nie oddalony od nas. Obejmujc bowiem swym wzrokiem i suchem wszystkie byty, nie przestajesz nigdy nawet mieszkajc teraz tu, gdzie jest Twoja prawowita sie- dziba by bardzo blisko wszystkich ludzi, przy kadym zaiste stojc, kto tylko prosi Ci o rad, zarwno we dnie, jak i noc." Po tej uro- czystej przemowie do Boga zwrci si do zgromadzonego tumu i obja- nia im potg i opatrzno Boga: e oto wypenio si ju wiele z tych wydarze, ktre niegdy zapowiedzia On ojcu jego, Dawidowi, a rw- nie reszta ich wypeni si w przyszoci; i e Bg nada by mu imi jeszcze przed jego narodzeniem, a zapowiadajc, jak bdzie si nazywa, obwieci jednoczenie, i wanie on zbuduje Bogu wityni, odzier- ywszy wadz krlewska po ojcu. Skoro za teraz ujrzeli wypenienie proroctwa Dawidowego, nieche wysawiaj Boga wezwa ich Salo- mon i niech nigdy nie trac ufnoci, e udzieli On im wszelkich obiecanych dbr; t wiar sw niech opieraj na tym, co ju ujrzeli. 3. A przemwiwszy tak do tumu, znowu zwrci oczy ku wityni i, wycignwszy prawic ku niebu, rzek: Czynami nie mog ludzie odwdziczy si Bogu za doznane od Niego dobrodziejstwa; Bg bowiem niczego nie potrzebuje i wyszy jest ponad wszelk tego rodzaju odpat. Tym natomiast, czym wyrnie nas, o Panie, ponad wszystkie yjce stworzenia, winnimy wysawia wielko Twoj i dziki skada za Twoj piecz nad naszym domem i nad ludem hebrajskim. Czyme bo- wiem lepiej moglibymy gniew Twj umierza i odzyskiwa Tw aska- wo ni gosem naszym, ktry otrzymujemy z powietrza i ktry, jak wiemy, znowu potem unosi si poprzez przestworze? Gosem swoim przeto skadam Ci dziki, najpierw za mego ojca, ktrego wydwign z lichego stanu do tak wielkiej chway, a nastpnie za siebie samego, ie a do dzisiejszego dnia wypenia wszystko, co mi obiecae. I bagam Ci, by rwnie w przyszcci udziela mi wszelkich darw, jakich Bg moe udzieli ludziom, ktrych ceni, i aby nieustannie uwielmo- nia nasz dom, jako obiecywae ojcu memu Dawidowi zarwno podczas jego ycia, jak i w obliczu jego mierci, powiadajc, e ostoi si wrd nas wadza krlewska i e jego potomkowie przekazywa j bd swoim dziedzicom przez niezliczony cig pokole. Wypenij nam te zapowiedzi i synom moim daj t cnot, w ktrej si lubujesz. Ponadto prosz Ci jeszcze o zesanie czstki Twego ducha, by mieszkaa w wityni, aby nam si wydawao, e i na ziemi przebywasz. Dla Ciebie bowiem nawet cae sklepienie niebieskie i wszystko, co je napenia, skpym jest mie- szkaniem, a c dopiero ta witynia uboga! A jednak prosz Ci, by zawsze strzeg jej, jako do Ciebie nalecej, od napaci upiecw, by czuwa nad ni jako nad sw wasnoci. A jeli kiedy lud zgrzeszy i za t przewin zostanie przygnieciony jak zesan przez Ciebie klsk: bezpodnoci ziemi, niszczc zaraz albo inn z owych niedoli, ktrymi nawiedzasz ludzi, co przekroczyli ktre z praw witych i jeli wszyscy schroni si do tej wityni, by baga Ci o ocalenie, wtedy wysuchaj ich tak, jak by wewntrz wityni przebywa, i ulituj si nad nimi, i uwolnij ich od klsk. A o tak pomoc bagam Ci nie tylko dla Hebrajczykw, jeli kiedy pobdz. Take jeliby przyszli tu jacy ludzie z kracw zamieszkaego wiata, albo skdkolwiek bd, i zwrcili si ku Tobie, bagajc o jaka ask, wysuchaj ich i spenij ich prob. Dziki temu bowiem przekonaj si wszyscy ludzie, e to Ty sam zaprag- ne, by w naszej krainie zbudowano dla Ciebie ten dom, i e my nie jestemy nieludzcy z natury ani nie ywimy nieprzyjani do obco- plemiecw, jeno pragniemy, by wszyscy ludzie w rwnej mierze otrzy- mywali pomoc od Ciebie i korzystali z Twoich dobrodziejstw." 4. Rzekszy te sowa, rzuci si na ziemi i dugo tak lea czoo- bitnie, a powstawszy zanis ofiary na otarz. Skoro cay otarz zastawi penymi ofiarami, wyranie pozna, i Bg askawie przyjmuje ten obrzd. Spad bowiem ogie z przestworza i przed oczyma caego ludu rzuci si na otarz, pochwyci ofiar i ca strawi. Ujrzawszy to objawienie (mocy Boej), cay lud wzi je za oznak, i odtd Bg bdzie mieszka w wi- tyni, i ogarnici radoci wszyscy padli na ziemi w kornym pokonie. Krl za pocz bogosawi Boga i wezwa lud, by czynili to samo, skoro maj ju jawne dowody yczliwoci Boga dla nich; nieche modl si o to, by Bg zawsze tak do nich si odnosi i by serca ich ustrzegy si od wszelkiej nieprawoci, by na zawsze wytrwali w prawoci, pobo- noci i posuszestwie wobec nakazw, ktre oznajmi im Bg za pored- nictwem Mojesza; dziki temu bowiem nard hebrajski bdzie szcz- liwy, najbardziej bogosawiony ze wszystkich plemion ludzkich. Nieche pamitaj, e takim wanie postpowaniem, jakim pozyskali swe obecne dobra, rwnie zapewni je sobie na przyszo, a nawet zwiksz je i pomno; wiedzie bowiem powinni, e jeli otrzymali je dziki pobo- noci i prawoci, to rwnie zachowa je bd mogli dziki tym samym cnotom; a nie jest dla ludzi tak wielk rzecz pozyskanie czego, czego przedtem nie mieli, jak utrzymanie pozyskanych darw i wystrzeganie si przewin mogcych tym darom zaszkodzi. 5. Skoro zakoczy krl t przemow do ludu, rozwiza zgromadzenie po dokonaniu ofiar za siebie samego i za wszystkich Hebrajczykw: zoy w ofierze dwanacie tysicy cielt i sto dwadziecia tysicy owiec. Wtedy bowiem po raz pierwszy uraczy wityni ofiarami i ucztowali w niej wszyscy Hebrajczycy wraz z onami i dziemi. A potem jeszcze przez dwa tygodnie z wielk wspaniaoci i przepychem obchodzi krl owo wito zwane Rozpinaniem Namiotw, wraz z caym ludem biesiadujc przed wityni. G. A gdy ju wszystkiego dopenili, w niczym nie zaniedbujc czci nalenej Bogu, odprawi ich krl i rozeszli si do swych domw. Ska- dajc krlowi dziki za jego trosk o nich i za dziea, ktrych dokona, i proszc Boga, by przez dugi czas zachowa nad nimi wadz Salo- mona, wyruszyli w drog peni radoci i wesela i piewali hymny na cze Boga. Dziki takiemu radosnemu nastrojowi wszyscy odbyli w- drwk do swych domw bez adnego znuenia. Take ci, ktrzy wnieli byli ark do wityni i zobaczyli wielko i wspaniao tej budowli; i uczestniczyli w odprawianych w niej wspaniaych ofiarach i ucz- tach teraz wrcili, kady do swego miasta. Krl za mia we nie widzenie, ktre mu objawio, e Bg wysucha jego modlitw, e bdzie strzeg wityni i na zawsze w niej pozostanie, jeli potomkowie Salo- mona i on sam, i cay lud, postpowa bd wedug sprawiedliwoci. Nastpnie rzek Bg, e jeli Salomon nie zapomni o przestrogach, jakie otrzyma od ojca, wydwignie go On ku niezmiernie wspa- niaej wielkoci, jego potomkowie za krlowa bd po wszystkie czasy nad ca krain i nad plemieniem judzkim. Jeliby natomiast sprzenie- wierzy si swoim zadaniom, zapomnia o nich i pocz czci bogw ob- cych, Bg wyrwie go z korzeniami i wyniszczy cay jego rd do szcztu, a rwnie ludu izraelskiego nie zostawi bez kary, jeno zniweczy ich wszystkich wojnami i utrapieniami niezliczonymi, a wygnanych z krainy, ktr niegdy da ich ojcom, uczyni przybdami na ziemi obcej, wi- tyni za, ktra wanie zostaa zbudowana, wyda wrogom, by spalili j i zupili, cae miasto za rkami nieprzyjaci zburzy do gruntu: wtedy ich nieszczcia stan si przedmiotem opowieci, a niewiarogodnych przez sw nadmiern groz, a gdy usysz o ich klsce ssiedzi, zadzi- wieni rozpytywa si bd pilnie, dlaczego tak bardzo znienawidzi He- brajczykw Bg, ktry przedtem wydwign ten lud do chway i zamo- noci; i jako odpowied usysz od niedobitkw wyznanie ich przewin i wykrocze przeciw prawom ojcw. Takie to sowa jako zapisane jest wyrzek Bg do Salomona we nie. V. 1. Skoro zakoczono budow wityni, trwajc jak rzeklimy lat siedem, zaoy krl fundamenty pod budynki paacowe. Wykoczy je dopiero po trzynastu latach; nie budowano ich bowiem tak pilnie, jak wityni, ktr chocia ogromn bya budowl i wprost niewypowie- dzianie wspania udao si wykoczy w okresie siedmiu lat dziki temu, e sam Bg, dla ktrego j przeznaczono, wspiera pracujcych. Paac natomiast, znacznie ustpujcy wityni pod wzgldem dostoje- stwa, zarwno z tego powodu, e nie przygotowano budulca na tak dugo przedtem i z tak wielkim nakadem kosztw, jak i dlatego, e miao to by mieszkanie dla krlw, a nie dla Boga, wolniej by budowany. Ale i ta budowla godna jest uwagi, jako e sposb jej wykonania dostoso- wano do wielkiej zamonoci krainy hebrajskiej i jej krla. Wypada nam opisa ukad paacu i jego urzdzenie, aby czytelnicy naszego dziea mogli uzyska pewne oglne przynajmniej wyobraenie o wspaniaoci tej budowli. 2. Bya tam ogromna i przepikna sala, wsparta na wielu kolumnach, ktr przysposobi krl do tego, by pomieci moga tum ludzi podczas sdw i rozstrzygania spraw pastwowych oraz by suya za miejsce spotkania dla ludzi procesujcych si ze sob. Bya ona duga na sto okci, na pidziesit szeroka, a na trzydzieci okci wysoka, podtrzymy- way za j czworoktne filary, wszystkie z drewna cedrowego; pokryta bya dachem na sposb koryncki, a umacniay j i zarazem zdobiy pilastry jednakowych wymiarw i trzykro wyobione pyty czworo- ktne. By take drugi budynek na rodku /przestrzeni paacowej/, roz- cigajcy si wzdu caej szerokoci tamtej sali, czworoktny, o szero- koci trzydziestu okci; wznosi si on naprzeciw wityni, wsparty na grubych kolumnach. Zawiera w sobie wspania komnat, w ktrej krl zasiada dla sprawowania sdw. Do niej przylegaa komnata zbudo- wana dla krlowej oraz inne pokoje przeznaczone dla spoywania posi- kw i odpoczynku po zaatwieniu spraw pastwowych, a we wszystkich tych pokojach podogi uczyniono z desek cedrowych. Niektre z nich zbudowa /krl/ z gazw dziesiciookciowych, a potem pokry mury innym rodzajem rnitego kamienia wielkiej ceny, ktry w krainie wsa- wionej takimi kamienioomami wydobywany jest dla ozdabiania wity i wspaniaych paacw krlewskich. Pikno tego kamienia ukazano we wzorze trjrzdowym, czwarty za rzd budzi w widzach podziw dla kunsztu rzebiarzy, ktrzy uksztatowali drzewa i roliny przerne, pokryte gazkami i zwisajcymi z nich limi, a wszystko to byo tak cudownie misterne, i posdziby, e poruszaj si gazki i licie nad ukrytym za nimi murem. Pozosta cz muru a do dachu pomalo- wano w przerne barwy i odcienie. A oprcz tych komnat zbudowa /Salomon/ jeszcze inne pokoje, bawialne, midzy innymi bardzo dugie kolumnady w szczeglnie piknej czci przestrzeni paacowej, otacza- jce przewspania sal biesiadn, pen zota; take wszystkie naczynia, ktre byy w niej potrzebne do podejmowania goci na ucztach, ze zota byy wykonane. Nieatwo byoby opisa dokadnie rozlego i rno- rodny przepych paacu (ile tam byo wielkich, a ile mniejszych komnat, ile pokojw ukrytych pod ziemi) i sowami odtworzy pikno czci znajdujcych si pod goym niebem, urok przelicznych gajw, cieniem swym osaniajcych ciao ludzkie od skwaru lata. Tyle tylko powiemy, e caej tej budowy dokona /krl/ wycznie z biaego marmuru, drewna cedrowego, zota i srebra, a dachy i ciany ozdobi kamieniami oprawio- nymi w zoto, tak samo, jak przedtem ozdobi wityni. Kaza take wykona ogromnych rozmiarw tron z koci soniowej, w ksztacie try- buny, ku ktrej wiodo sze stopni, na nich za po obu stronach stay lwy, dwa na kadym stopniu, a rwnie dwa lwy na szczycie, jeden z jednej, drugi z drugiej strony. Krzeso tronowe miao porcze dla ramion krla, a oparte byo na gowie cielcia zwrconej ku tyowi tronu. Cay ten tron wyoony by zotem. 3. Dzie tych dokona Salomon w cigu dwudziestu lat, a poniewa Eiromos /Hiram/, krl Tyryjczykw, dokada do tej budowy wiele zota, a jeszcze wicej srebra, jak rwnie drewno cedrowe i sosnowe, Salomon odwzajemnia mu si za to wspaniaymi darami, kadego roku wysyajc Eiromosowi /Hiramowi/ zboe, wino i oliw, ktre to produkty byy kr- lowi Tyryjczykw zawsze bardzo potrzebne, jako e mieszka (mwilimy ju o tym) na wyspie. Do tego jeszcze podarowa mu dwadziecia miast w Galilei, lecych niedaleko od Tyru. Kiedy jednak Eiromos /Hiram/ odwiedzi je i obejrza, nie spodoba mu si ten dar, wic przez posa-
cw owiadczy Salomonowi, e nie potrzebuje takich miast; i od owego czasu nazywano je krain Chabalon /Chabul/" (w jzyku fenickim bowiem znaczy: niepowabne). Krl Tyryjczykw przysya Salomonowi rwnie chytre pytania i zagadki, proszc, by mu Salomon je wyjania i pomg w rozwikaniu ich znaczenia. Poniewa Salomon mia umys bardzo bystry, adna z tych zagadek nie okazaa si zbyt trudna dla niego: wszystkie przezwyciy si swego rozumu, przenikn ich tre i wydoby j na jaw. O tych dwch krlach wspomina rwnie Menandros, ktry przetumaczy kroniki tyryjskie z jzyka fenickiego na grecki. Tak on powiada: Po mierci Abibalosa wstpi na tron syn jego Eiromos /Hiram/, ktry doy do wieku pidziesiciu trzech lat, a panowa przez lat trzydzieci cztery. On to wanie usypa Eurychoros /Szerok Dziedzin/ i postawi zot kolumn w wityni Zeusa, a take uda si w gry zwane Libanem i wyrba tam drzewa na dachy wity, a potem zburzy dawne witynie i zbudowa nowe dla Heraklesa i Astarte; on pierwszy ustanowi wito przebudzenia si Heraklesa w miesicu Peritios. Wyprawi si zbrojnie przeciwko Utykaczykom, ktrzy nie zoyli mu daniny, a ujarzmiwszy ich znowu pod swe panowanie, wrci z wyprawy. Za jego rzdw y Abdemonos, mody chopiec, ktry zawsze potrafi rozwiza zagadki przedstawione przez Salomona, krla Jerozolimy." Mwi o nich take Dios, takimi sowy: Po mierci Abibalosa krlestwo odziery syn jego Eiromos /Hiram/. On to wanie za pomoc grobli powikszy od strony wschodniej obszar miasta i wityni Zeusa Olimpijskiego, ktra staa w odosobnieniu, poczy z miastem przez zasypanie dzielcej j od miasta przestrzeni; i ozdobi j darami ofiarnymi ze zota. Pody take do Libanu i wyrba drzewa na budow wity. Powiadaj, e Salomon, ktry wada w Jerozolimie, posya Eiromosowi /Hiramowi/ zagadki i prosi o przysyanie mu innych, proponujc, by ten, kto nie zdoa ich rozwiza, paci pienidze temu, ktry je rozwiza. Zgodzi si na to Eiromos /Hiram/, ale nie mg upora si z zagadkami i musia paci wielkie sumy pienidzy jako kar. Potem jednak niejaki Abde-mon, mieszkaniec Tyru, znajdowa rozwizania przedoonych zagadek i sam inne stawia, ktrych z kolei Salomon rozwiza nie mg i teraz on wiele pienidzy Eiromosowi /Hiramowi/ zapaci." Takie s sowa Diosa. VI. 1. A gdy stwierdzi krl, e murom Jerozolimy potrzeba wie i innych umocnie obronnych (uzna bowiem, e rwnie oprawa stolicy powinna licowa z jej dostojestwem), ulepszy je i podwyszy wielkimi Wieami. Zbudowa take miasta, ktre zaliczaj si do najznaczniejszych: Asor, Magedo /Megiddo/ i jeszcze trzecie, Gazara /Gezer/. To ostatnie naleao przedtem do krainy filistyskiej, a wyprawi si przeciw niemu Faraotes /Faraon/, krl Egipcjan, obieg je i zdoby szturmem, a wy-
mordowawszy wszystkich mieszkacw i zrwnawszy miasto z ziemi, odda (ten teren) w darze swojej crce, ktr polubi Salomon. Krl odbudowa grd, gdy byo to miejsce z natury warowne, wic taki grd mg si przyda na wypadek wojny albo nagych przemian w pastwie. A niedaleko od Gazary /Gezer/ zbudowa dwa inne miasta, jedno zwane Betchora /Bethoron/, a drugie Belet /Baalat/. Oprcz tych wznis jeszcze inne miasta, dobrze przystosowane do rozkosznego ycia: skpane w agodnym powietrzu, pene wczenie dojrzewajcych owocw i nawod- nione obfitymi strumieniami. Wkroczy rwnie na pustyni Grnej Syrii i, objwszy j w posiadanie, zaoy tam ogromne miasto w odlegoci dwch dni drogi od Grnej Syrii, a jednego dnia drogi od Eufratu; do wielkiego Babilonu za byo stamtd sze dni drogi. Przyczyn zaoenia owego miasta w tak znacznej odlegoci od zamieszkanych czci Syrii byo to, e na dalszych terenach nie byo tam ju nigdzie wody i tylko w tym jednym miejscu znalazy si zdroje i studnie. A zbudowawszy to miasto i otoczywszy je potnymi murami, nada mu miano: Tadamora /Tadmor/; jeszcze dzi uywaj tej nazwy Syryjczycy, podczas gdy Grecy zw je Palmyr /Palmir/. 2. Takimi to dzieami zajmowa si krl Salomon w owym cza- sie. Tym za, ktrzy pytaj, dlaczego wszyscy krlowie egipscy, po- czwszy od Minajasa /Menesa/, zaoyciela Memfisu, ktry y wiele lat przed naszym praojcem Abrahamem, a do epoki Salomona jest to okres wicej ni tysictrzechsetletni zwani s /Faraonami/ (miano to pochodzi od Faraotesa, ktry pierwszy by krlem po wadcach panujcych w tym czasie), uznaem za konieczne wyjani aby roz- proszy niewiedz moich czytelnikw i wytumaczy rdo tej nazwy i po egipsku znaczy krl". Sdz jednak, e w dziecistwie kady z nich mia inne imi i dopiero po objciu panowania zmienia dawne swe miano na to, ktre w ich ojczystym jzyku oznacza wadz monarsz. Tak samo przecie krlowie Aleksandrii, przedtem innych uy- wajcy imion, po odziereniu godnoci krlewskiej przyjmowali miano Ptolemeuszw od imienia pierwszego krla. Rwnie cesarze rzymscy, od urodzenia znani pod innymi imionami, otrzymuj miano Cezarw z racji wadzy swej i godnoci, a nie zachowuj tych imion, ktre im nadali ich ojcowie. Przypuszczam, e z tego wanie powodu Herodot z Hali- karnasu, gdy powiada, e po Minajasie /Menesie/, ktry zaoy Memfis, panowao trzystu trzydziestu krlw w Egipcie, nie podaje ich imion: bo wszyscy jednakowo zwani s /Faraonami/. Ale po nich obja wadz krlewsk niewiasta i Herodot podaje jej imi: Nikaule /Nitokris/, dajc jasno do zrozumienia, e podczas gdy krlowie m- czyni mogli nosi wszyscy takie samo miano, niewiasta nie moga mie w nim udziau; wanie dlatego poda jej imi, przynalene jej jaka kobiecie. A w ksigach naszego kraju znalazem wiadomo , e po tym Faraotesie /Faraonie/, ktry by teciem Salomona, aden ju z nastp- nych krlw Egiptu nie by nazywany takim mianem i e owa wyej wymieniona niewiasta, bdca krlow Egiptu i Etiopii, przybya potem do Salomona. O niej niezadugo wicej opowiemy. A zagadnienie to po- ruszyem po to, by wykaza, e nasze ksigi pod wieloma wzgldami zgodne s z ksigami Egipcjan. 3. Krl Salomon rwnie ujarzmi tych Chananejczykw, ktrzy jeszcze zachowali niezaleno, tych mianowicie, co yli w grach Libanu i /na terenach sigajcych/ a do miasta Amate /Emath/; wyznaczy im danin i kadego roku zabiera spord nich pewn liczb ludzi, by suyli u niego przy rnych posugach i przy uprawie ziemi. Z Hebrajczykw za aden nie by niewolnikiem (skoro bowiem Bg podda pod ich wadz tak wiele narodw, spord ktrych mieli czerpa dla siebie si robocz, byoby zgoa nierozumne, gdyby ich samych sprowadzono do takiego pooenia), jeno suyli pod broni, na rydwanach i na koniach biorc udzia w wojennych wyprawach, wolni od prac niewolniczych. Nad Cha- nanejczykami za, ktrych wzi do suby, ustanowi krl piciuset pi- dziesiciu zarzdcw, powierzajc im cakowit nad tymi suebnikami piecz, by pouczali ich, jak maj wykonywa, te zadania, do ktrych Salomon ich potrzebowa. 4. Zbudowa te krl wiele okrtw nad Zatok Egipsk Morza Ery- trejskiego /Czerwonego/, w pewnej miejscowoci zwanej Gasiongabel /Asjongaber/, pooonej niedaleko od miasta llanis /Elath/, ktre obecnie nazywane jest Berenike. Te tereny bowiem naleay niegdy do Judej- czykw. A od Eiromosa /Hirama/, krla Tyryjczykw, otrzyma Salomon dar bardzo przydatny dla floty: przysa mu Eiromos /Hiram/ sternikw i spor liczb mw wiadomych sztuki eglarskiej. Salomon wyprawi ich wraz ze swymi przedstawicielami na morze do krainy niegdy zwa- nej Sofeira /Ofir/, a obecnie Ziemia Zota (naley ona do Indii), by przywieli mu zoto, Zgromadziwszy okoo czterystu talentw, wrcili do krla. 5. Tymczasem owa niewiasta, ktra wtedy sprawowaa wadz krlew- sk nad Egiptem i Etiopi i wielce bya wywiczona w mdroci, a take pod innymi wzgldami godna podziwu dowiadujc si o cnotach i roz- tropnoci Salomona i codziennie syszc dziwy o jego krainie, ogromnie zapragna go ujrze i wreszcie wybraa si do niego. Zdecydowaa si na t podr, gdy chciaa wszystko to pozna naocznie, a nie tylko z pogosek (ktre, jak wiadomo, niejednokrotnie przywiadczaj faszy- wym mniemaniom i potem sprawiaj rozczarowanie, jako e s cako- wicie zalene od tych, ktrzy przynosz wieci), a zwaszcza pragna osobicie wybada jego mdro, zadajc mu pytania i proszc o roz- wikanie trudnych zagadnie. Przybya tedy do Jerozolimy z wielk wspaniaoci i przepychem. Przywioda ze sob wielbdy obadowane zotem, przernymi wonnociami i drogocennymi kamieniami. Krl ucie- szy si jej przybyciem i wszelkimi sposobami stara si jej wygodzi, a zwaszcza sw atwoci w przenikaniu sensu zadawanych przez ni zagadkowych pyta, na ktre znajdowa odpowied rychlej, ni kto- kolwiek mgby si spodziewa. J za wielkie ogarno zadziwienie wobec tej mdroci Salomona, tak niezmiernej, tak bardzo przekracza- jcej sw rzeczywistoci wszelkie o niej wieci. Szczeglnie podziwiaa pikno paacu krlewskiego i jego ogrom, a take sposb rozmieszczenia poszczeglnych jego budynkw, w ktrym dostrzegaa wielk mdro krla. Ale zupenie ju oniemiaa na widok sali zwanej Lasem Libaskim i przepychu codziennych posikw; oszoomiona patrzya na zastaw sto- ow, na stroje suebnikw, na ich zrczno i wdzik w penieniu suby, a take na ofiary dzie w dzie Bogu skadane pod gorliw piecz kapanw i lewitw. Ogldajc to wszystko kadego dnia, nie potrafia ju powcign niezmiernego podziwu i okazaa wreszcie, jak bardzo jest zadziwiona. Przemwia mianowicie do krla sowami, ktre ujawniy ogromne wraenie, jakie wywary na niej wyej opisane wspa- niaoci. O, krlu rzeka wszystko, czego dowiadujemy si ze syszenia, przyjmujemy zazwyczaj nieufnie, ale co si tyczy twoich dbr, zarwno tych, ktrymi wyposaona jest sama twoja osoba (mam na myli mdro i roztropno twoj), jak i tych, ktre zawdziczasz godnoci krlewskiej bynajmniej nie kamliwa dotara do nas wie , a nawet przeciwnie: chocia prawdziwa bya, mwia jednak o szczli- woci znacznie niszej od tej, ktr teraz tu na miejscu ogldam. Wie bowiem staraa si jeno uszy nasze przekona, ale nie moga powiedzie nam o dostojestwie twego pastwa tak wiele, jak wiele ukazuje na- oczne jego obejrzenie. Wyzna musz, e nie wierzyam pogoskom, by tak mnogie i ogromne mogo by to wszystko, a oto ujrzaam tu rzeczy znacznie wspanialsze, ni mi opowiadano. Szczsnymi mieni wszystkich Hebrajczykw, a take suebnikw twoich i przyjaci, ktrym dane jest codziennie patrze na ciebie i nieustannie sucha twojej mdroci. Bogosawi przystoi Boga za to, i tak bardzo umiowa t krain i jej mieszkacw, e ciebie uczyni tu krlem." 6. A skoro sowami wyjawia, jakie ywi mniemanie o krlu, jeszcze wyraniej okazaa swe uczucia zoeniem darw: daa bowiem Salomo- nowi dwadziecia talentw zota oraz nieprzeliczone mnstwo wonnych zi i kamieni drogocennych. Opowiadaj nawet, e korze opobalsamu, ktry nasza kraina jeszcze teraz wydaje, mamy z daru owej kobiety. Salomon odwzajemni si jej wieloma zacnymi podarunkami, zwaszcza takimi, jakie sama najbardziej sobie upodobaa; o co tylko bowiem go poprosia, nigdy jej tego nie odmawia, wprost przeciwnie da dowd wielkodusznoci, ofiarowujc jej przedmioty, ktre sobie wybraa, jeszcze gorliwiej, ni te, ktre sam na dary przeznaczy. Tak to krlowa Egipcjan i Etiopii, otrzymawszy wspomniane przez nas dary i sama obdarzywszy krla ze swych zasobw, wrcia do swojej krainy. VII. 1. Okoo tego samego czasu przywieziono krlowi z tak zwanej Ziemi Zotej /Ofiru/ drogie kamienie i drewno sosnowe. Uy on tego drewna na sporzdzenie podpr dla wityni i dla paacu oraz instru- mentw muzycznych zwanych /kinnorami/ i /nebe- lami/, aby lewici piewali (przy ich wtrze) hymny na cze Boga. Drewno, ktre owego dnia zostao mu dostarczone, wielkoci i piknoci growao nad wszystkimi poprzednimi transportami. Nieche jednak nikt nie myli, e owo drewno sosnowe byo podobne do tego, ktre dzi nazywane jest sonin, a otrzymuje ono t nazw od ludzi, ktrzy przy sprzeday podaj je za sonin, aby olni nabywcw. To, o ktrym mwimy, podobne jest z wygldu do drewna figowcw, tylko bielsze i bardziej lnice. Tych kilka sw wyjanienia aby kady wiedzia, jaka jest natura prawdziwej soniny i czym rni si ona od innych rodzajw drewna podalimy uznawszy, e postpimy dorzecznie i uprzejmie, jeli opowiadajc o stosowaniu przez krla takiego drew- na omwimy przy okazji, t spraw. 2. Zoto, ktre przywieziono krlowi, wayo szeset sze dziesit sze talentw, nie liczc tego, ktre sprowadzili kupcy, ani darw, jakie przysyali mu z Arabii tamtejsi wadcy i krlowie. Stopi on to zoto i uczyni z niego dwiecie podunych tarczy wacych po sze set syklw. Sporzdzi take trzysta (mniejszych) tarczy, z ktrych kada waya trzy miny. Zoy je wszystkie w sali zwanej Lasem Libaskim. Nastpnie sprawi sobie puchary ze zota i drogich kamieni, wielce mi- stern sztuk uksztatowane, dla podejmowania goci na ucztach, a rw- nie mnstwo innych naczy; wszystkie one byy ze zota, albowiem za srebro niczego si nie sprzedawao ani nie kupowao. Utrzymywa krl wiele okrtw na tak zwanym Morzu Tarsyjskim, ktrym poleca zawozi wszelakie towary do narodw ldowych, a za ich sprzeda przy- woono krlowi srebro i zoto, mnstwo koci soniowej oraz Etiopw i mapy. Taka podr morska, tam i z powrotem, trwaa trzy lata. 3. A tak wspaniae wieci obiegay wszystkie krainy okoliczne o cno- tach i mdroci Salomona, e wszdzie krlowie pragnli ujrze go we wasnej osobie, nie dowierzajc pogoskom oznajmiajcym niesychane wprost dziwy, i wyrazi swj szacunek dla niego przez zoenie bogatych darw. Posyali mu tedy naczynia zote i srebrne, szaty barwione morsk purpur, przerne rodzaje zi wonnych, a take konie i rydwany, i muy juczne, ktre si sw i piknoci mogy spodoba si oczom krlewskim. Dodajc przysane mu rydwany i konie do tych, ktre ju przedtem mia, zwikszy Salomon liczb swych rydwanw o cztery- sta (przedtem mia ich tysic), a liczb koni o dwa tysice (przedtem mia ich dwadziecia tysicy). Odpowiednim wiczeniem wyrobiono w tych koniach tak pikno ksztatw i rczo, e nigdzie nie byo pikniej- szych ani szybszych od nich: ze wszystkich koni najokazalej si prezen- toway i nie miay sobie rwnych w chyoci. Uroku dodawali im jeszcze jedcy, ludzie w pierwszym kwiecie czarownej modoci, nie- zwykle wysokiego wzrostu, znacznie wysi od innych; wosy swoje opu- szczali nisko w d, a okrywali si paszczami z tyryjskiej purpury. Codziennie posypywali sobie wosy zotym proszkiem, dziki czemu gowy ich lniy, gdy blask soca odbija si w zocie. W otoczeniu tych mo- dziecw, odzianych w zbroje i zaopatrzonych w uki, zwyk by krl jedzi w rydwanie na przejadk, majc na sobie szat bia. A byo w odlegoci dwch od Jerozolimy pewne miejsce zwane Etan /Etam/, pene rozkosznych ogrodw i strumieni; tam wanie krl jedzi na przejadki, mknc na swym wysokim rydwanie. 4. Kierujc si bosk wprost zapobiegliwoci i zapaem i bdc arli- wym mionikiem pikna, nie zaniedba rwnie drg: te, ktre wiody ku Jerozolimie, miastu krlewskiemu, wybrukowa czarnym kamieniem, zarwno dla dogodnoci wdrowcw, jak i po to, by okaza wielko swego bogactwa i wadzy. A rozdzieliwszy swoje rydwany, rozmieci je w taki sposb, e w kadym miecie bya okrelona ich ilo, przy sobie za zatrzyma tylko kilka; a owe miasta nazwa Miastami Ryd- wanw. Srebra za tyle sobie krl zgromadzi w Jerozolimie, e byo go nie mniej ni kamieni, a drzewa cedrowe, ktrych przedtem w ogle tam nie byo, zrwna w iloci z sykomorami, w ktre obfituj rw- niny Judejskie. Poleci take kupcom egipskim, by przywozili mu i sprze- dawali rydwany z dwoma komi po szeset drachm srebrnych za kady; i sam je przesya do krlw Syrii i tych, co krlowali za Eufratem. 5. Ale chocia by najznakomitszym ze wszystkich krlw i najbar- dziej umiowanym przez Boga, mdroci swoj i bogactwem przewy- szywszy tych, ktrzy przed nim panowali nad Hebrajczykami, nie wy- trwa jednak w takim postpowaniu do koca, jeno odstpi od obyczajw odziedziczonych po przodkach i koniec jego ycia sta si zgoa nie- podobny do tego, co dotychczas mwilimy o Salomonie. Pocz bowiem bez opamitania zajmowa si kobietami i bez umiaru pogry si w roz- koszach miosnych. Nie zadowalajc si kobietami wasnego kraju, po- lubi take wiele niewiast z obcych narodw: niewiast sydoskich, ty- ryjskich, ammanickich /ammonickich/ i idumejskich, przekraczajc tym samym prawa Mojesza, ktry zabroni zawierania zwizkw maeskich z osobami obcej rasy. I aby dogodzi onom i swej mioci do nich, pocz oddawa cze ich bogom; a wanie to przewidywa prawodawca, gdy ostrzega Hebrajczykw przed zalubianiem kobiet z innych krain, aby snad nie uwikali si w obce obyczaje i nie odstpili od zasad swych przodkw, czczc bogw swoich on, a zaniedbujc cze wasnego Boga. Salomon jednak, zalepiony dz rozkoszy, zgoa nie baczy na te ostrzeenia i poj siedemset on spord crek ksit i wielmow i trzysta naonic, a oprcz nich jeszcze crk krla Egipcjan. Niebawem tak go zawojoway te kobiety, e naladowa ich obyczaje; by da im dowd askawoci swej i miowania, musia y wedug ich ojczystych zasad. A gdy coraz bardziej posuwa si w latach i umys jego z wie- kiem sta si zbyt saby, by czerpa si oporu w pamici o obyczajach swego kraju, coraz wiksze okazywa lekcewaenie wasnemu Bogu i nie- ustannie czci tych bogw, ktrych wprowadziy jego ony. Ale nawet jeszcze przedtem przydarzya mu si bya przewina, kiedy to sprzenie- wierzy si prawom przez uczynienie wizerunkw wow z brzu pod morzem", ustawionym jako dar ofiarny, i wizerunkw lww przy swym tronie; to bowiem rwnie nie byo zbonym czynem. A mia przecie najdoskonalszy i bardzo mu bliski wzr cnoty w osobie swego ojca i w chlubnej pamici, jak ojciec jego zdoa po sobie zostawi dziki pobonoci. Nie naladowa go jednak chocia Bg dwakro ukaza mu si we nie, zachcajc go do postpowania wedug ojcow- skiego wzoru i przeto umar niesawnie. Nagle bowiem przyszed pro- rok przez Boga wysany i oznajmi krlowi, e jego przestpstwa nie uszy uwagi Boga i e nie bdzie mg dugo cieszy si bezkarnoci; chocia za ycia swego nie zostanie pozbawiony krlestwa, bo Bg obie- ca ojcu jego, Dawidowi, e bdzie on Dawidowym nastpc, po mierci Salomona jednak zele Bg kar na jego syna: nie zabierze mu wpraw- dzie caego ludu, ale dziesi plemion odda jego sudze, a tylko dwa zostawi wnukowi Dawidowemu przez wzgld na samego Dawida, i Boga miowa, i na Jerozolim, w ktrej pragnie Bg mie wityni. 6. Usyszawszy to, Salomon ogromnie si przygnbi, e oto wszystkie niemal dobra, ktrych mu tak zazdroszczono, obracay si na gorsze. I niewiele jeszcze czasu upyno po tym, jak w prorok zapowiedzia mu, co sta si ma, a ju Bg wzbudzi przeciw niemu nieprzyjaciela, imieniem Aderos /Adad/, ktry z nastpujcej przyczyny powzi sw nienawi: By on chopiciem a wywodzi si z idumejskiego rodu krlewskiego gdy wdz Dawidowy Joab podbi Idume i w cigu szeciu miesicy wymordowa tam wszystkich ludzi bdcych w sile wieku i zdolnych do noszenia broni. Wtedy Aderos /Adad/ zdoa umkn i przyby do Faraotesa /Faraona/, krla Egipcjan, ktry przyj go aska- wie i da mu dom na mieszkanie i ziemi, by mia z czego y. A gdy dors, tak bardzo umiowa go Faraotes /Faraon/, e odda mu w mae- stwo siostr swej ony, imieniem Tafine /Tafnes/. Z niej mia Aderos /Adad/ syna, ktry chowa si razem z dziemi krlewskimi. A gdy do- wiedzia si Aderos /Adad/ w Egipcie, e nie yje ju ani Dawid, ani Joab, uda si do Faraotesa /Faraona/ i prosi go o pozwolenie, by mg pody do swej ojczyzny. Krl pocz dopytywa si, czego mu brak, albo co mu si przydarzyo, e nagle zapragn go opuci; i chocia Aderos /Adad/ czsto mu si naprzykrza i doprasza si usilnie, nie uzyska wtedy po- zwolenia na odejcie. Dopiero w tym okresie, gdy Salomonowi ju zaczy- nao le si wie z powodu owych wykrocze przeciw prawu, o ktrych mwilimy, budzcych gniew Boga Faraotes /Faraon/ da pozwolenie i Aderos /Adad/ przyby do Idumei. Nie zdoawszy jednak wznieci tam buntu przeciw Salomonowi kraina bowiem znajdowaa si pod stra licznych zag wojskowych, skutkiem czego bunt nie mgby by ani swobodny, ani bezpieczny opuci Idume i uda si do Syrii. Tam spotka si z niejakim Razosem /Razonem/, ktry zbieg od swego pana Adraazarosa /Adarezera/, krla Sofeny /Soby/, i upi Syri. Zawar z nim Aderos /Adad/ przyja, a majc ze sob band rozbjnikw, po zczeniu si pody razem z nim w gr kraju. A zawadnwszy ow czci Syrii, ogosi si jej krlem i najedajc krain Izraelitw niszczy j i grabi jeszcze za ycia Salomona. Takie to klski zadawa wtedy Aderos /Adad/ Hebrajczykom. 7. A powsta take przeciw Salomonowi pewien m z jego wasnego narodu, Jeroboam, syn Nabatajosa /Nabata/, ktry zaufa w powodzenie swego przedsiwzicia dziki proroctwu, ktre otrzyma by ju dawno. Jeszcze jako dziecko utraci on ojca i wychowaa go matka, a skoro Salomon pozna szlachetno i miao jego ducha, powierzy mu piecz nad budow murw, gdy otacza nimi Jerozolim. Tak dobrze Jeroboam wywiza si z tego zadania, e krl wyrni go pochwa i w nagrod da mu wadz wojskow nad plemieniem Jzefowym. Wanie wtedy gdy wychodzi z Jerozolimy spotka go pewien prorok z miasta Sio, imieniem Achiasz. Pozdrowiwszy Jeroboama, sprowadzi go z drogi do miejsca, gdzie nie byo nikogo oprcz nich. Tam rozdar paszcz, kt- rym sam by odziany, na dwanacie patw i poleci Jeroboamowi wzi dziesi spord nich, owiadczajc, i taka jest wola Boa i e rozdar Bg krlestwo Salomona, dajc jedno plemi i drugie, ssiednie, synowi krla z powodu obietnicy, jak zoy On niegdy Dawidowi tobie natomiast da dziesi plemion, albowiem Salomon zawini przeciw Niemu, uznajc ju tylko ony swoje i ich bogw. Dowiedziawszy si wic, z jakiej przyczyny straci Bg upodobanie do Salomona, staraj si postpowa sprawiedliwie i strzec praw, bo na tej drodze czeka na ciebie najwiksza ze wszystkich nagrd, jakie mona uzyska przez po- bono, przez okazywanie czci Bogu: oto sta si moesz tak wielki, jak wielkim by Dawid". 8. Zachcony tymi sowami proroka, Jeroboam, ktry by modziecem o sercu arliwym i dnym wielkoci, zgoa nie prnowa. Gdy tylko obj wadz wojskow i przypomnia sobie, co objawi mu Achiasz, od razu pocz nakania ludzi, by odstpili od Salomona i podnieli bunt, jemu oddajc najwysz wadz. Skoro Salomon posysza o jego zamy- sach i knowaniach, stara si go pojma i umierci. Jeroboam jednak, dowiedziawszy si o tym zawczasu, uciek do Isakosa /Sesaka/, krla Egipcjan, i przebywa u niego a do mierci Salomona, osigajc tym sposobem podwjn korzy: zabezpieczy si przed zemst Salomona i zachowa moliwo osignicia wadzy krlewskiej. Salomon za umar w pnej staroci po osiemdziesiciu latach panowania, a dziewi- dziesiciu czterech latach ycia, i pogrzebany zosta w Jerozolimie. Wszyst- kich innych krlw zami on szczciem swoim, bogactwem i mdro- ci, jeliby nie bra pod uwag tego, e zbliajc si ju ku sta- roci ogupiony przez ony sprzeniewierzy si prawom. O tych prze- stpstwach i o niedolach, jakie z ich powodu spady na Hebrajczykw, opowiemy jeszcze obszerniej przy stosownej okazji. VIII. 1. Po mierci Salomona krlestwo obj po nim syn jego Roboam, ktrego urodzia mu niewiasta ammanicka /ammonicka/ imieniem Nooma /Naama/, a przywdcy ludu natychmiast posali do Egiptu po Jeroboama. Kiedy jednak przyby on do nich do miasta Sykima /Sychem/, zjawi si tam rwnie Robam; Izraelici bowiem postanowili zgromadzi si w tym miecie i ogosi Roboama krlem. Stanli wic przed nim przy- wdcy ludu i Jeroboam, nalegajc na, by troch uly ich niewoli i rzdzi nimi agodniej ni ojciec; jarzmo bowiem powiadali ktre dwigali pod wadz Salomona, zaiste byo cikie i atwiej pozyska sobie Robam ich yczliwo i ochocz sub przez agodno ni przez postrach. Gdy za owiadczy im, e za trzy dni da w tej sprawie odpo- wied, od razu wzbudzio w nich nieufno to, i nie przywiadczy ich yczeniom natychmiast; uwaali bowiem, e atwo jest zdoby si na agodno i yczliwo, zwaszcza czowiekowi modemu. Ten fakt jednak, e nie odmwi im od razu, jeno postanowi si namyli, zdawa si usprawiedliwia pewne nadzieje. 2. Zwoa tedy Robam przyjaci swego ojca i rozwaa z nimi, jak odpowied naley da ludowi. Oni - jak spodziewa si byo mona po ludziach yczliwych i obznajmionych z waciwociami tumw ra- dzili mu, by przemwi do ludu przyjanie i mniej wyniole, ni to zazwyczaj przemawia duma krlewska; w ten sposb bowiem zapewni sobie ich yczliwo, jako e poddani zawsze najbardziej lubi krlw przystpnych, ktrzy traktuj ich niemal jak rwnych sobie. T rad jednak, tak zacn i tak poyteczn moe dla wszystkich okazji, a w kadym razie z pewnoci poyteczn w danej sytuacji, gdy chodzio o to, by odziery wadz krlewsk Robam odrzuci; sdz, e to sam Bg skoni go do potpienia tego, co byo dla poyteczne. Nastp- nie zwoa modzieniaszkw, ktrzy razem z nim si wychowali, i oznajmiwszy im rad dan przez starszych, zapyta, jakie oni maj w tej sprawie zdanie. Ci doradcy, ktrym zarwno wiek ich mody, jak i Bg nie pozwoli na rozeznanie lepszego sposobu postpowania, zachcili go, by odpowiedzia ludowi, e jego may palec grubszy jest od bioder jego ojca i e jeli ojciec wyda im si nadmiernie surowy, to on znacznie sroej da im si we znaki; jeli Salomon chosta ich bicza- mi, to niech spodziewaj si, e on do chosty uyje skorpionw. Spo- dobaa si krlowi ta rada, gdy uzna, e taka odpowied przystoi god- noci krlewskiej. Gdy na trzeci dzie zgromadzi si lud, by posysze jego owiadczenie, wszyscy byli podnieceni, niecierpliwie oczekujc, w jaki sposb krl przemwi; a spodziewali si, e jednak odniesie si on do nich yczliwie. Ale odpowiedzia im wedug rady owych modzieniasz- kw, odrzuciwszy rad przyjaci. Stao si to zgodnie z wol Boga, aby wypenio si proroctwo wypowiedziane przez Achiasza. 3. Wstrznici tymi sowami i tak uraeni, jak by ju doznawali tego, co Roboam im zapowiedzia, w wielkim oburzeniu woa poczli roz- gonie, e od tego dnia nie czy ich ju adne pokrewiestwo z Dawi- dem i jego potomkami; i owiadczajc, e zostawi Roboamowi tylko wityni, ktrej podwalmy zaoy jego dziad, zagrozili, e od niego od- stpi. Tak bardzo byli na niego rozsierdzeni i tak gbok ywili uraz, e gdy wysa Adoramosa /Adonirama/, majcego piecz nad poborami, aby uspokoi ich i uagodzi, proszc ich o wybaczenie krlowi, jeli (wskutek modego wieku) przemwi moe zbyt porywczo i srogo zu- penie nie pozwolili mu mwi, jeno ciskali we kamieniami, a go zabili. Ujrzawszy to i wyobraziwszy sobie siebie samego pod takim deszczem ka- mieni, jakim tum zabi jego sug, przelk si Roboam, aby rzeczywicie nie dosign go ten straszliwy los. Natychmiast wic wsiad na rydwan i umkn do Jerozolimy. Wprawdzie plemiona Judy i Beniamina wybray go krlem, ale reszta ludnoci od owego dnia odstpia od synw Dawi- dowych i ogosia Jeroboama naczelnikiem pastwa. Wtedy Roboam, syn Salomonowy, zwoa na zgromadzenie owe dwa plemiona, ktre po- zostay mu wierne, i ju gotw by, by wziwszy spord nich armi stu osiemdziesiciu tysicy wybornych wojownikw wyruszy przeciw Jero- boamowi i jego ludowi i orem ugi go pod swe panowanie. Ale po- wstrzyma go od tej wyprawy Bg za porednictwem proroka, ktry owiadczy, e nie przystoi wojowa z rodakami, zwaszcza gdy bunt ludu wybuchn wedug woli Boej; wic nie wycign Roboam w pole. Teraz opowiem najpierw o czynach Jeroboama, krla Izraelitw, a potem dopiero o wydarzeniach, ktre rozegray si w pastwie Roboama, krla dwch plemion. W ten sposb bowiem zachowany bdzie ad w ca- ym opowiadaniu historycznym. 4. Jeroboam tedy zbudowa paac w miecie Sykima /Sychem/, ktre obra sobie za siedzib, a drugi w miecie zwanym Fanuel. Niezadugo za, gdy zbliao si wito Namiotw, pomyla sobie, e gdyby pozwoli ludowi na wdrwk do Jerozolimy dla zoenia czci Bogu i odprawiania tam wita, mogliby oni zmieni sposb mylenia i uwiedzeni przez wityni i sprawowane w niej obrzdy opuci go, wracajc do daw- nego krla; a gdyby tak si stao, groziaby mu nawet utrata ycia. Umyli wic tak rad: Uczyni dwie jawki ze zota i zbudowa dla kadej wityk jedn w miecie Betel, a drug w miecie Dan, ktre znajduje si w pobliu rde Maego Jordanu. Umieciwszy jawki w owych miastach, zwoa na zgromadzenie dziesi plemion, nad ktrymi panowa, i przemwi na zgromadzeniu takimi sowy: Mowie rodacy, wiecie chyba o tym, e Bg jest na kadym miejscu, a nie tylko w jakiej jednej okolicy specjalnie do tego wyznaczonej, jeno wszdzie syszy On swoich czcicieli i czuwa nad nimi. Przeto nie bd na was nalega, bycie dla zoenia czci Bogu wdrowali a do Jerozolimy, miasta naszych wrogw. Bo przecie czowiek zbudowa ow wityni, a tak samo ja uczyniem dwie jawki zote, noszce imi Boe, i powiciem je jedn w miecie Betel, a drug w Dan, aby kady z was chodzi do tego miasta, ktre znajduje si najbliej jego siedziby, i tam czci Boga. Wy- znacz wam rwnie spord was kapanw i lewitw, abycie mogli si oby bez plemienia Lewiego i synw Aaronowych. Niechaj ten z was, kto pragnie by kapanem, zoy Bogu ciel i barana, jak to pono uczyni Aaron, pierwszy kapan". Takimi sowami oszuka lud i skoni ich do porzucenia obrzdw odziedziczonych po przodkach i do sprzenie- wierzenia si prawom. To wydarzenie stao si dla Hebrajczykw r- dem nieszcz i sprawio, e potem pokonani zostali w wojnie przez obce plemiona i pojmani do niewoli. O tym jednak opowiemy na wa- ciwym miejscu. 5. Kiedy nadeszo wito w sidmym miesicu, Jeroboam, pragnc odprawi je u siebie w Betelu tak samo, jak czyniy to dwa plemiona w Jerozolimie, zbudowa otarz przed jawk, i wyznaczywszy siebie samego arcykapanem, wstpi ku otarzowi w otoczeniu wasnych kapa- nw. W chwili jednak, gdy mia zoy ofiary i caopalenia przed oczyma caego ludu, przyby do niego z Jerozolimy prorok imieniem Jadon /Addo/, przysany przez Boga, i stanwszy w rodku ciby tak, e mg sysze go krl, przemwi do otarza tymi sowy: Przepowiada Bg, e powstanie m z rodu Dawidowego, imieniem Jozjasz, ktry na tobie, otarzu, zoy w ofierze faszywych kapanw yjcych za jego czasw i spali na tobie koci tych zwodzicieli ludu, tych oszustw bezbonych. Aby za obecni uwierzyli, e istotnie tak si stanie, oto przepowiem im znak, ktry bdzie dany. Oto natychmiast rozpknie si otarz, a caa tusto zoonych na nim ofiar rozprynie si po ziemi". Rozjtrzony t przemow pro- roka, Jeroboam wycign rk, woajc, by go pojmano. Ale ledwo j wycign, od razu zwisa mu rka bezsilnie i ju nie mg jej cofn, jeno tak wisiaa drtwa i martwa. A otarz rozupa si i wszystko ze spado na ziemi, jako zapowiedzia prorok. Przekonawszy si tedy, i w czek gosi prawd i bosk posiada wiedz o przyszoci, pocz go Jeroboam baga, aby pomodli si do Boga o przywrcenie ycia jego prawej rce. Uprosi wic prorok Boga o udzielenie mu tej aski, a gdy rka wrcia do naturalnego stanu, uradowany tym Jeroboam zaprosi go do siebie na obiad. Jadon /Addo/ jednak odrzek, e nie omieli si wstpi do jego domu ani skosztowa chleba lub wody w tym miecie, bo zakaza mu tego Bg, jak rwnie powrotu t sam droga, ktr przy- by: nakaza Bg, by wrci inn drog. Wielkim podziwem napenia krla jego niezomno, ale jednoczenie odczuwa trwog, gdy z tego, co wyej opisalimy, wnioskowa, e czeka go zmiana losu, i to nie na lepsze. IX. A by w owym miecie niegodziwy starzec, faszywy prorok, ktrego powaa Jeroboam zwiedziony tym, co nikczemnik opowiada mu dla do- godzenia jego nadziejom. W owym czasie czowiek ten nie podnosi si ju z oa, osaby ze staroci, ale synowie opowiedzieli mu o proroku, ktry przyby z Jerozolimy, o znakach, ktre si wydarzyy, i o tym, jak obezwadniona rka Jeroboama przywrcona zostaa do ycia dziki mo- dlitwie proroka. Zlk si starzec, by w obcy nie zami go w askach u krla i nie pozyska sobie wikszych zaszczytw. Rozkaza wic synom, by natychmiast osiodali mu osa i przygotowali do drogi. Pospiesznie spenili ten rozkaz i starzec dosiad wierzchowca, by jecha w pogo za prorokiem. Dopadszy go, gdy Jadon /Addo/ wanie spoczywa pod drzewem bardzo gstym, rzucajcym tyle cienia, co ogromny db, naj- pierw go pozdrowi, a potem czyni mu pocz wymwki, e nie wstpi do jego domu i nie przyj gociny. Ten odpowiedzia, i Bg zabroni mu kosztowa jada u kogokolwiek w owym miecie. Na to starzec: Ale na pewno nie zakaza ci Bg tego, by w moim domu zasiad do stou. Bo ja take jestem prorokiem i oddaj Mu cze tak samo jak ty, a teraz wanie Bg mnie wysa, bym zabra ci do siebie w gocin". Uwie- rzywszy tym kamstwom zawrci prorok z drogi. Kiedy za spoywali razem obiad i rozmawiali przyjanie, nagle ukaza si Jadonowi Bg i zapowiedzia mu kar za przekroczenie Jego nakazw, a nawet wyjawi, jaka bdzie to kara: gdy wyruszy w drog, lew go napadnie i rozszarpie, i nie otrzyma Jadon /Addo/ pogrzebu wrd grobowcw przodkw. Wszystko to, jak sdz, zrzdzi Bg poto, aby Jeroboam nie wzi sobie do serca sw Jadona i aby udzi si, e prorokowi kam zadano. Kiedy wic Jadon jecha drog powrotn do Jerozolimy, napotka lwa, ktry cign go z wierzchowca i zabi. Osowi za nie uczyni nic zego, jeno pooy si przy nim i strzeg zarwno zwierzcia, jak i zwok pro- roka, a ujrzeli to wdrowcy i udali si do miasta, by powiadomi faszy- wego proroka. Wtedy wysa on tam swoim synw i sprowadzi zwoki do miasta, a uczciwszy je kosztownym pogrzebem, poleci synom, aby i jego, gdy umrze, pogrzebali razem z tym prorokiem, albowiem prawd jest wszystko to, co prorokowa on przeciw miastu, otarzowi, kapanom i fa- szywym prorokom; ale on sam nie dozna adnego gwatu po mierci, jeli zostanie tak pogrzebany razem z owym prorokiem, i nie bdzie mona rozrni ich koci. A skoro pogrzeba proroka i da synom takie zlecenia, uda si, jako czek niegodziwy i bezbony, do Jeroboama i rzek: Dla- czego to przerazie si tak ogromnie sowami owego gupca?" Gdy krl opowiedzia mu, co si stao z otarzem i z jego wasn rk, nazywa- jc owego czowieka mem prawdziwie boskim i doskonaym prorokiem starzec pocz chytrze osabia w nim to mniemanie i, dajc przeko- nujce wyjanienie owych wydarze, podwaa ich prawdziwy sens. Usiowa wytumaczy krlowi, e rka jego zdrtwiaa ze znuenia, zmczona przenoszeniem ofiar, a po odpoczynku wrcia do naturalnego stanu, otarz za, ktry by nowy, skoro pooono na tak wiele ogrom- nych ofiar, rozpk si i run pod ciarem tego adunku. Nastpnie opo- wiedzia starzec o mierci czowieka, ktry sprawi owe znaki prorocze; o tym, jak zgin w pazurach lwa. Nie byo wic nic proroczego ani w nim samym, ani w tym, co rzek". Takimi sowami przekona krla, a odwrciwszy zupenie jego myli od Boga i od czynw witych i spra- wiedliwych, przynagli go tym do wszelkiej bezbonoci. Odtd zaarcie zniewaa Jeroboam Boga i ama Jego prawa: kadego dnia o to tylko si stara, eby speni jaki nowy niecny wystpek, jeszcze straszliwszy od wszystkich, na ktre przedtem si poway. Tyle wic, co opowie- dzielimy o Jeroboamie, niechaj na razie wystarczy. X. 1. Tymczasem syn Salomonowy Roboam, ktry krlowa, jako rzekli- my, nad dwoma plemionami, zbudowa warowne i wielkie miasta: Betle- jem, Etanie /Etam/, Tekoe /Tekua/, Betsur, Socho, Odallam /Adullam/, Eipan /Gat/, Marisa /Maresa/, Zifa /Zif/, Adoraim /Ador/, Lacheis /Lachis/, Azeka, Saram /Saraa/, Elom /Ajalon/ i Hebron. Te znajdujce si w plemieniu /i dziedzictwie/ Judy zbudowa najpierw, potem za wznis take wielkie miasta na terenie dziedzictwa Beniaminowego, a obwarowawszy je murami, we wszystkich osadzi zaogi i dowdcw. Rwnie w kadym miecie zgromadzi wiele zboa, wina i oliwy oraz obfite zapasy innych rzeczy potrzebnych do wyywienia, a oprcz tego wiele dziesitkw tysicy tarcz i rozwidlonych wczni. A schodzili si do niego do Jerozolimy kapani spord wszystkich Izraelitw oraz lewici i wszyscy w ogle ludzie, zacni i prawi, i opucili swe miasta, aby czci Boga w Jerozolimie, nie chcc podda si przymusowi skadania czci owym jawkom uczynionym przez Jeroboama. Tak zwikszali ,oni liczb pod- danych Roboama przez trzy lata. Polubi Roboam niewiast ze swego rodu i mia z niej troje dzieci, a potem poj jeszcze inn on imieniem Machane /Maacha/, take krewn, crk crki Absalomowej, Tamary /Tamar/; urodzia mu ona syna, ktrego nazwa Abiaszem /Abi/. Zrodzi dzieci jeszcze z wielu innych on, ale najbardziej ze wszystkich miowa Machane /Maach/. Mia osiemnacie prawnych on, a trzydzieci naonic, i urodzio mu si dwudziestu omiu synw i szedziesit crek. Na na- stpc tronu wyznaczy Abiasza /Abi/, syna swego z Machany /Maachy/, i powierzy mu skarbce swoje oraz najsilniejsze grody. 2. Czsto jednak, jak sdz, przyczyn za i nieprawoci staje si dla ludzi wielki ich los i poprawa ich sytuacji. Tak wanie Roboam, widzc, jak bardzo wzmoga si sia jego krlestwa, zeszed na manowce czynw nieprawych i bezbonych i pocz lekceway cze Bo do tego stopnia, e rwnie jego poddani stali si naladowcami tej nieprawoci. Albowiem ze postpowanie wadcw zawsze psuje obyczaje poddanych, nie mog- cych pozwoli sobie na to, by ich umiarkowanie byo wyrzutem dla rozwizoci monarchw, i naladujcych ich wystpki, jak by byy cno- tami; bo przecie uznanie dla czynw krlw mona okaza tylko przez spenianie takich samych czynw. Tak si zdarzyo z poddanymi Roboama, ktrzy gdy krl postpowa bezbonie i wykracza przeciw prawom pilnie kierowali si tym, by nie narazi si na jego gniew przez upo- dobanie do prawoci. Bg jednak wysa, jako mciciela wyrzdzonych Mu zniewag, krla Egipcjan Isokosa /Sesaka/, ktrego czyny Herodot mylnie przypisa Sesostrisowi. Ten to bowiem Isokos /Sesak/ w pitym roku panowania Roboama wyprawi si przeciw niemu z wieloma dzie- sitkami tysicy wojownikw: wid za sob tysic dwiecie rydwanw, szedziesit tysicy jedcw i czterysta tysicy pieszych; wikszo tych ludzi pochodzia z Libii i Etiopii. Wdarszy si do krainy hebrajskiej, opanowa bez walki najwarowniejsze miasta krlestwa Roboamowego i ubezpieczywszy je /zaogami/ ruszy na Jerozolim. 3. Roboam i ciba ludu, zamknwszy si w Jerozolimie przed nad- cigajc armi Isokosa /Sesaka/, bagali Boga o zwycistwo i ocalenie, ale nie zdoali Go nakoni, by stan po ich stronie. Wtedy oznajmi im prorok Samajasz /Semejasz/, i Bg zagrozi, e opuci ich tak samo, jak oni zaniechali skadania Mu czci. Usyszawszy to, od razu podupadli na duchu i, nie widzc ju adnej nadziei ratunku, jeden przez drugiego wyznawa poczli, i susznie Bg odwrci si od nich, bo nie okazywali Mu czci i amali prawa. Kiedy jednak Bg ujrza, jak skruszeni wyznaj swe przewiny, owiadczy prorokowi, e ich nie wytraci, ale odda pod wadz Egipcjan, aby przekonali si, komu atwiej jest suy, czo- wiekowi czy Bogu. Zaj tedy Isokos /Sesak/ miasto bez walki, wpu- szczony przez zatrwoonego Roboama, ale nie uszanowa zawartego ukadu, jeno ograbi wityni, oprni skarbce Boe i krlewskie i unis ze sob niezmierzone mnstwo zota i srebra, niczego zgoa nie zostawiajc /w Jerozolimie/. Zabra take owe zote tarcze i puklerze, ktre sporzdzi by krl Salomon, a nawet zote koczany, ktre niegdy Dawid zoy Bogu w ofierze, zdobywszy je na krlu Sofeny /Soby/. A dokonawszy takiego rabunku, wrci do swego kraju. O tej wyprawie wspomina rwnie Herodot z Halikarnasu, mylc si tylko co do imienia owego krla i bdnie podajc, e wyprawi si on wtedy przeciwko wielu innym take narodom i e zawadn Syri Palestysk ujarzmiwszy jej mieszkacw bez walki. A przecie jasne jest zupenie, e to my bylimy tym narodem, o ktrego ujarzmieniu przez Egipcjan mwi tu Herodot; dodaje on bowiem, e w krl egipski przed odejciem postawi w kraju, ktry podda mu si bez walki, supy z wyrytymi na nich wizerunkami eskich organw pciowych. A wanie Roboam, nasz krl, wyda mu miasto bez walki. Herodot opowiada rwnie, e Etiopowie nauczyli si zabiegu obrzezania od Egipcjan; Fenicjanie bowiem (pisze) i Syryjczycy mieszkajcy w Palestynie przyznaj, i od Egipcjan si tego nauczyli". Tymczasem nie ulega wtpliwoci, e adni spord Syryjczykw miesz- kajcych w Palestynie oprcz nas jednych nie stosuj obrzezania. Ale o tych sprawach niech kady takie wypowiada zdanie, jakie uwaa za suszne. 4. Gdy odstpi Isokos /Sesak/, krl Roboam na miejsce zotych tarcz i puklerzy uczyni tak sama ilo brzowych i odda je pod piecz stra- nikw paacu. I zamiast wie ycie sawnego wodza i znakomitego ma stanu, krlowa musia bardzo pokornie, w lku nieustannym, cigle zagroony wrogoci Jeroboama. Umar w wieku lat pidziesiciu siedmiu po siedemnastu latach panowania. By to pyszaek i gupiec; nie chcc sucha przyjaci swego ojca, utraci najwysz wadz. Pogrze- bano go w Jerozolimie w grobach krlewskich, a panowanie obj po nim syn jego Abiasz /Abia/ w osiemnastym roku wadzy krla Jeroboama nad dziesicioma plemionami. Taki wic by kres dziejw Roboama. Teraz za wypada nam opowiedzie o kolejach panowania Jeroboama i o tym, jak zakoczy on ycie. Bo bynajmniej nie przesta obraa Boga i przez cay czas wznosi codziennie otarze na wysokich grach i wyznacza kapanw spord zwykego ludu. XI. 1. Te czyny bezbone i nalena za nie kara miay z woli Boga ju niebawem spa na jego gow i na gowy wszystkich jego krewnych. Kiedy w owym czasie zachorowa jego syn, ktrego nazywali Obim /Abi/, poleci Jeroboam onie, by zdja z siebie szat swoj i, odziawszy si na sposb prostej kobiety, podya do proroka Achiasza, ma (rzek Jeroboam) majcego cudown zdolno przepowiadania przyszoci, tego wanie, ktry niegdy jemu przepowiedzia wadz krlewsk. Rozkaza jej, by przybywszy do Achiasza zapytaa, niby obca, czy dziecko prze- trzyma chorob. Przebraa si wic tak, jak m jej poleci, i posza do miasta Silo, gdzie mieszka Achiasz. Wanie wtedy, gdy bya ju przed domem proroka, ktrego oczy zamiy si od staroci, ukaza si Achia- szowi Bg i oznajmi o przybyciu ony Jeroboama, pouczajc go jedno- czenie, jak ma odpowiedzie na jej pytania. Kiedy wic niewiasta Wchodzia do domostwa, majc wygld kobiety prostej i obcej Achiasz zawoa: Wejd, ono Jeroboamowa! Po co si przebraa? Nie ukrya si bowiem przed Bogiem, ktry ukaza mi si i obwieci twoje przy- bycie, i pouczy mnie, co mam ci rzec. Wr wic do ma i oznajmij mu, e tak Bg powiada: Jako uczyniem ci wielkim, gdy bye maym czowiekiem, niczym zgoa, i daem ci krlestwo wydarte rodowi Dawi- dowemu a ty zapomniae o tym wszystkim i, zaniechawszy skadania mi czci, uczynie sobie bogw z lanego metalu i ich uwielbiasz tak znowu strc ci w d i wytrac cay twj rd, czynic go pastw psw i ptakw. Powstanie bowiem za moj spraw taki krl nad caym ludem, ktry nie oszczdzi ani jednego czowieka z rodu Jeroboamowego. Take na rzesz spadnie ta oto kara: lud wygnany ze swej dobrej krainy, roz- proszony zostanie wrd ziem za Eufratem, bo wstpi w lady bez- bonego krla i kania si uczynionym przez niego bogom, a mnie ofiar nie skada. Pospiesz wic, niewiasto, oznajmi to mowi. A syna zastaniesz ju martwego; w chwili bowiem, gdy wchodzi bdziesz do miasta, opuci go ycie. Przy pogrzebie niechaj pacze po nim cay lud, czczc go powszechn aob, bo z caego rodu Jeroboamowego on jeden by zacny" Usyszawszy od Achiasza te sowa prorocze, kobieta wy- biega z jego domu, przeraona nimi i zrozpaczona zapowiedzi mierci jej syna. Przez ca drog szlochaa i bia si w piersi, mylc o bliskim zgonie dziecka; zamana blem i osaczona beznadziejn niedol, w- drowaa w wielkim popiechu, ktry zowrbny by dla jej syna (im szybciej bowiem podaa, tym rychlej miaa ujrze go martwym), ale konieczny ze wzgldu na ma. Przybywszy na miejsce, ujrzaa, e dziecko wanie wyziono ducha, jako zapowiedzia by prorok. I po- wtrzya wszystko krlowi. 2. Jeroboam jednak niczym si nie strapi, jeno zgromadzi mnogie wojsko i powid je na wojn przeciwko Abiaszowi /Abii/, synowi Roboama, ktry obj po ojcu wadz krlewsk nad dwoma plemionami; Jeroboam gardzi nim z powodu jego modego wieku. Ale Abiasz /Abia/, gdy dowiedzia si o wyprawie Jeroboama, zgoa nie przestraszy si jej. Grujc duchem nad sw modoci i nad nadziejami wroga, dobra sobie wojsko spord swoich dwch plemion i zastpi drog Jeroboamowi w miejscu zwanym Gra Samaron /Semeron/; tam rozoy obz i spo- sobi si do bitwy. Wojsko jego liczyo czterysta tysicy wojownikw, podczas gdy siy Jeroboama byy dwukrotnie wiksze Gdy stany na- przeciw siebie dwa wrogie szyki, gotowe do zmaga i niebezpieczestw, i ju miay si ze sob zetrze, nagle Abiasz /Abia/, ktry sta na wy- niosoci, da znak rk, proszc lud i Jeroboama, by najpierw wysuchali go spokojnie. A skoro zapanowaa cisza, tak przemwi: O tym, e Bg da wadz Dawidowi i jego potomkom po wszystkie czasy, wiedz wszyscy, rwnie wy. Dziwi si wic, e odstpilicie od mego ojca, przechodzc do jego sugi Jeroboama, i przybylicie tu z nim teraz, by wojowa przeciw tym, ktrych Bg przeznaczy do wadzy krlewskiej, i by odebra im nawet t cz wadztwa, ktra im zostaa; wiksz bowiem cz Jeroboam dotychczas dziery bezprawnie. Nie sdz jednak, by jeszcze dugo mg cieszy si jej posiadaniem; raczej, gorzko zapa- ciwszy Bogu za wszystkie swe winy, zaprzestanie wystpkw i zniewag, ktrych nigdy Bogu nie szczdzi, a i was do takiej samej zuchwaoci nakania. Wy bowiem, ktrzy od ojca mojego adnej nie doznalicie krzywdy oprcz tego, e za namow zych ludzi przemwi do was na wiecu sowami, ktre was uraziy zagniewani odstpilicie, jak si wam zdawao, od niego, w rzeczywistoci jednak to od Boga i Jego praw oderwalicie swe serca. A jednak piknie by to byo z waszej strony, gdybycie przebaczyli czowiekowi tak modemu i niedowiad- czonemu w rzdzeniu ludem nie tylko sowa niemie, ale nawet czyn jaki przykry, do ktrego mogaby go popchn jego modo i nie- znajomo spraw pastwowych gdybycie wybaczyli przez wzgld na jego ojca Salomona i doznane ode dobrodziejstwa. Zasugi ojcw bowiem winny by przebaganiem za winy potomkw. Wy jednak nie pomyleli- cie o tym ani wtedy, ani teraz, jeno przywiedlicie przeciw nam armi tak mnog. Ale na czym opiera ona nadziej zwycistwa? Moe zotym jawkom ufa i otarzom na grach, ktre wiadcz tylko o waszej bez- bonoci, a nigdy o czci dla Boga? Albo moe mnogo waszych zastpw, znacznie przekraczajcych liczebno naszych, roznieca w was takie na- dzieje? Nie maj jednak adnej mocy mnogie nawet dziesitki tysicy, jeli tocz wojn niesprawiedliw. Tak to ju jest, e tylko w sprawie- dliwoci i czci wobec Boga mona pokada niezachwian nadziej zwy- cistwa nad nieprzyjacimi i ta nadzieja do nas teraz naley, bomy od pocztku nieprzerwanie przestrzegali praw i skadali cze naszemu wasnemu Bogu, ktrego ani adne rce nie uksztatoway z materii zni- komej, ani aden krl niegodziwy nie uczyni Go przemylnie dla oszu- kania tumw, jeno jest On sam swoim wasnym dzieem, a zarazem pocztkiem i kresem wszechrzeczy. Radz wam przeto, bycie przy- najmniej teraz poaowali swego postpowania, bycie idc za gosem rozsdku zaniechali wojny i uszanowali sw ojczyzn i wadz, ktra wydwigna was do tak wspaniaej pomylnoci". 3. Tak mow wygosi Abiasz /Abia/ do ludu. Zanim jednak przesta mwi, Jeroboam skrycie wysa oddzia swoich wojownikw, by otoczyli Abiasza /Abi/ podchodzc do od tych czci obozu, ktre nie byy widoczne. Gdy osaczyli go ze wszystkich stron, wojsko jego zatrwoyo si i podupado na duchu, ale Abiasz /Abia/ doda swoim ludziom otuchy, wzywajc ich, by ufno pokadali w Bogu, ktrego wszak nie mog osaczy wrogowie. Wtedy wszyscy jednym gosem ku Bogu zawoali, by wspiera ich w walce, kapani zadli w trby i runy zastpy przeciw nieprzyjacioom, wznoszc okrzyk bojowy. Bg skruszy odwag wrogw i zama ich si, a wojsku Abiasza /Abii/ przyda mocy. Nigdy nie zanotowano takiej rzezi, ani w wojnach greckich, ani barbarzyskich, jak wtedy sprawili oni wrd armii Jeroboama, gdy Bg udzieli im owego wspaniaego i rozgonego zwycistwa; powalili bowiem piset tysicy wrogw, a potem zupili najwarowniejsze ich miasta, wziwszy je sztur- mem: Betel wraz z jego okrgiem oraz Isan /Jesan/ wraz z jej okrgiem. Po tej klsce Jeroboam nie odzyska ju swej potgi, dopki y Abiasz /Abia/. Ten jednak umar niedugo po zwycistwie, dokonawszy trzech lat swego panowania, i pogrzebano go w Jerozolimie w grobach przodkw. Zostawi po sobie dwudziestu dwch synw i szesnacie crek; cae to potomstwo mia z czternastu on. Na tron wstpi po nim syn jego Asanos /Aza/, modzieniec, ktrego matk bya niewiasta imieniem Ma- chaj /Maacha/. Podczas jego panowania kraj Izraelitw /dwch pokole/ zaywa pokoju przez lat dziesi. 4. Takie przechoway si wiadomoci o dziejach Abiasza /Abii/, syna Roboama, syna Salomonowego. Jeroboam za, krl dziesiciu plemion, umar po dwudziestu dwch latach rzdw. Nastpi po nim syn jego Nabados /Nadab/ w trzecim roku panowania Asanosa /Azy/. Wada ten syn Jeroboamowy przez dwa lata i, podobnie jak ojciec, bezbony by i wystpny. Podczas swych dwuletnich rzdw wyprawi si przeciw miastu Gabaton /Gebbeton/, nalecemu do Filistynw, i dugo je oblega, by nim zawadn. Pad tam jednak ofiar spisku uknutego przez jednego ze swych druhw, Basanesa /Baas/, syna Seidosa /Achiasza/, ktry po zabiciu Nabadosa /Nadaba/ zagarn wadz krlewsk i wymordowa cay rd Jeroboama. Wtedy to wypenio si proroctwo Boga, bo ci krewni Jeroboama, ktrzy polegli w miecie, zostali rozszarpani i poarci przez psy, tych za, ktrzy padli na polach, rozwczyy ptaki. W taki sposb dom Jeroboama ponis nalen kar za jego bezbono i nie- prawo. XII. 1. Asanos /Aza/ natomiast, krl Jerozolimy, by do gruntu zacny, zawsze zwraca myli ku Bogu i nigdy nie uczyni ani nawet nie pomyla niczego, co by nie dotyczyo pobonoci i troski o prawa. Zaprowadzi ad w swym krlestwie, wytrzebiajc ze wszystko, co byo ze, i oczysz- czajc je od wszelkiej zakay. Mia wojsko zoone z wybornych wojow- nikw: trzysta tysicy mw z plemienia Judy uzbrojonych w podune tarcze i rozwidlone wcznie oraz dwiecie pidziesit tysicy wojow- nikw z plemienia Beniamina zaopatrzonych w puklerze i uki. Po dzie- siciu latach jego rzdw Zarajos /Zara/, krl Etiopii, przywid przeciw niemu wielk armi skadajc si z dziewiciuset tysicy pieszych, stu tysicy jedcw i trzystu rydwanw. Gdy dotar do miasta Marisa /Maresa/, nalecego do plemienia Judy, zastpi mu drog Asanos /Aza/ ze swoim wojskiem i rozwin szyk bojowy naprzeciw wroga w pewnym parowie zwanym Sabata /Sefata/, niedaleko od miasta. A przyjrzawszy si mrowiu Etiopw, wielkim gosem pocz baga Boga o zwycistwo i o zniszczenie tych nieprzeliczonych zastpw nieprzyjaci, powiadajc, i w boju z Zarajosem /Zar/ w niczym innym nie bdzie pokada uf- noci, jeno w Jego pomocy, dziki ktrej garstka wojownikw moe zatriumfowa nad mnog armi, a sabi nod mocarzami. 2. Gdy Asanos /Aza/ wypowiada te sowa, Bg da znak zwiastujcy zwycistwo. Rozradowany t przepowiedni Bo, rzuci si krl na nie- przyjaci i zabi wielu Etiopw, a tych, ktrzy umknli, ciga a do krainy Geraritis /Gerary/. Dopiero tu wojownicy zaprzestali rzezi i poszli upi miasta Gerar /Gerara/ ju zostao zdobyte i obz nieprzyja- cielski; unieli stamtd wiele zota, srebra i innej zdobyczy i uprowadzili wielbdy, bydo juczne i stada owiec. Otrzymawszy od Boga tak wietne zwycistwo i zdobycz, Asanos /Aza/ i jego wojownicy wracali do Jero- zolimy, a gdy ju zbliali si do niej, napotka ich na drodze pewien prorok, imieniem Azariasz, ktry kaza im zatrzyma si w wdrwce i rzek, i dlatego udzieli im Bg tego zwycistwa, e okazali si spra- wiedliwi i zboni i zawsze postpowali wedug woli Boej. Zapowiedzia im, e jeli w tym wytrwaj, to dziki pomocy Boga zawsze bd mie przewag nad wrogami i y bd szczliwie, jeli natomiast zaniechaj nalenej Mu czci, los ich bdzie zupenie odmienny i nastanie taki czas, gdy nie znajdzie si ju aden prawdziwy prorok spord waszej rzeszy ani aden kapan godnie sprawujcy urzd, jeno miasta wasze zamieni si w pustkowia, a nard rozproszony zostanie po caej ziemi, aby wid ycie wygnacze i tuacze". Poleca im tedy, by postpowali zacnie, pki jeszcze czas, i by w caej peni korzystali z askawoci Boej. Wy- suchawszy tej przemowy, uradowa si krl i cay lud; i zarwno wszyscy razem, jak i kady z osobna jeszcze pilniej odtd strzegli tego, co prawe. Krl za rozesa rwnie swoich ludzi po caej krainie, by troszczyli si o umocnienie praw. 3. Tak przedstawiay si sprawy w pastwie Asanosa /Azy/, krla dwch plemion. Teraz za powrc do ludu Izraelitw i do ich krla Basanesa /Baasy/. ktry zabi syna Jeroboamowego Nabadosa /Nadaba/ i odziery wadz. Przebywajc w miecie Tarsali /Tirsie/, ktre obra sobie na siedzib, panowa on przez dwadziecia cztery lata. A bdc jeszcze bardziej niegodziwy i bezbony ni Jeroboam i jego syn, wiele za cign na lud i ciko obrazi Boga, ktry wysa do proroka Jeusa /Jehu/, ostrzegajc go, i wytraci cay jego rd do szcztu takimi samymi klskami, jakie przedtem zesa na dom Jeroboama; chocia bowiem za spraw Boga sta si krlem, nie odwdziczy Mu si za to dobrodziejstwo sprawiedliwymi i pobonymi rzdami nad ludem (ktre s przede wszystkim poyteczne dla samych wadcw, a zarazem mie Bogu), jeno wstpi w lady Jeroboama, tego wierutnego otra, i chocia sam Jeroboam ju nie yje, niegodziwo jego zostaa wskrzeszona dziki Basanesowi /Baasie/. Przeto, rzek Bg, winien spodziewa si podobnie nieszczsnego kresu, bo postpowa w podobny sposb. Basanes /Baasa/ jednak, chocia zawczasu dowiedzia si, jaka straszna groba zawisa nad nim i nad caym jego rodem z powodu jego zuchwaych czynw, bynajmniej nie powcign swych zapdw, nie stara si o to, by nie okaza si jeszcze niegodziwszym i by unikn mierci, otrzymujc przebaczenie u Boga przez al za swe dawne bdy. Przeciwnie zupe- nie podobnie do tych, ktrzy na igrzyskach widz przed sob na- grod i w gorliwoci swej adnych trudw nie szczdz, byle j posi Basanes /Baasa/, skoro prorok przepowiedzia mu przyszo, post- powa tak, jak by to najokropniejsze nieszczcie: zagada jego rodu, zguba jego domu, byo wanie szczciem, i sta si jeszcze gorszy; z dnia na dzie, niby zapanik walczcy o niegodziwo, coraz pilniej dla niej si trudzi. W kocu powoa jeszcze raz swoj armi i napad na pewne miasto zaliczajce si do bardzo znacznych, zwane Armaton /Rama/, odlege o czterdzieci stadiw od Jerozolimy. Zdoby je i pocz obwaro- wywa, bo ju przedtem postanowi osadzi w nim siln zaog, aby suyo jako baza wypadowa dla niszczycielskich najazdw na krlestwo Asanosa /Azy/. 4. Asanos /Aza/, ktry przestraszy si takiej groby i pomyla sobie, e wojsko osadzone w Armatonie /Ramie/ wielkie moe wyrzdza szkody caej rzdzonej przez niego krainie, wyprawi do krla Damasceczykw posw ze zotem i srebrem, proszc go o przymierze wojenne i przy- pominajc, e przyja midzy nimi siga czasw ich przodkw. w krl z radoci przyj wielk sum pienidzy i zawar z Asanosem /Az/ przymierze, zerwawszy przyjacielskie stosunki z Basanesem /Baas/; i wysa naczelnikw swego wojska przeciw miastom krlestwa Basane- sowego /Baasowego/ z rozkazem, by je pustoszyli. Wyruszyli tedy wo- dzowie i palili lub upili owe miasta, wrd nich miasto zwane Joanu /Ahion/ oraz Dan, Abelane /Abel-Beth-Maaka/ i wiele innych. Gdy do- wiedza si o tym krl Izraelitw, przesta budowa i obwarowywa Armaton /Ram/ i spiesznie wrci, by nie pomoc napadnitym pod- danym. Wtedy Asanos /Aza/ zabra budulec przygotowany przez Basanesa /Baas/ w Armatonie /Ramie/ i uy go do wzniesienia w tej samej okolicy dwch silnych miast, z ktrych jedno zwao si Gabaa /Geba/, a drugie Mastafas /Masfa/. A po tych wydarzeniach ju nie udao si Basanesowi /Baasie/ napa na Asanosa /Az/; niebawem bowiem do- sign go los i pogrzebano go w miecie Tarse /Tirsa/, a wadz po nim obj syn jego Elanos /Ela/. Ten zgin po dwch latach panowania pod- stpnie zamordowany przez Zambriasza /Zambriego/, dowdc poowy wojska konnego, w nastpujcych okolicznociach: Gdy Elanosa /El/ po- dejmowa na uczcie zarzdca jego majtku, imieniem Osa /Arsa/, Zam- briasz /Zambri/ namwi kilku swoich jedcw, by rzucili si na krla i zabili go, gdy nie byo przy nim ani wojownikw jego, ani wodzw; wszyscy oni bowiem zajci byli w tym czasie obleganiem Gabatonu /Gebbetonu/ w krainie Filistynw. 5. Zabiwszy Elanosa /El/, Zambriasz /Zambri/, naczelnik konnicy, sam obj wadz krlewsk i wymordowa cay rd Basanesa /Baasy/; stao si to wedug proroctwa Jeusa /Jehu/: dom Basanesa /Baasy/ wskutek bezbonoci wyrwany zosta z korzeniami tak samo, jak przedtem (pisa- limy o tym) zgin rd Jeroboama. Kiedy za do wojska oblegajcego Gabaton /Gebbeton/ dotara wie o tym, e Zambriasz /Zambri/ zamor- dowa krla i rzdzi krlestwem, wojownicy okrzyknli krlem swego wodza Amarinosa /Omriego/, ktry natychmiast odstpi od Gabatonu /Gebbetonu/ i, powidszy armi do Tarsy /Tirsy/, miasta krlewskiego, napad na nie i zdoby je szturmem. Skoro ujrza Zambriasz /Zambri/, e miasto jest wzite, uciek do najgbszego zaktka paacu i, zaegszy tam ogie, spon w poarze paacu po panowaniu trwajcym przez siedem tylko dni. Wkrtce lud izraelski podzieli si na dwa stronnictwa, bo jedni chcieli mie krlem Tamanajosa /Tebniego/, a inni Amarinosa /Omriego/. Gdy za zwyciyli zwolennicy Amarinosa /Omriego/, zabili Tamanajosa /Tebniego/ i Amarinos /Omri/ sta si krlem caego ludu w trzynastym roku panowania Asanosa /Azy/. Dziery wadz krlewsk przez dwanacie lat, z ktrych pierwsze sze spdzi w miecie Tarsie /Tirsie/, a potem mieszka w miecie Somareon /Someron/, ktre Grecy znaj jako Samari. Nada mu tak nazw sam Amarinos /Omri/, od imie- nia Somarosa /Semera/, czowieka, ktry odstpi mu ow gr, gdzie krl zbudowa miasto. A niczym si Amarinos /Omri/ nie rni od swoich poprzednikw na tronie oprcz tego, e jeszcze gorszy by od nich. Wszyscy bowiem ci krlowie, speniajc co dzie czyny bezbone, starali si oderwa lud od Boga i dlatego sprawia Bg, e wyniszczali si wzajemnie i z rodw swoich nikogo nie zostawiali przy yciu. Take Amarinos /Omri/ umar w Samarii, a dziedzictwo po nim obj syn jego Achab. 6. Z tych wydarze pozna mona, jak niezawodnie czuwa Bg nad ludzkimi sprawami, jak miuje dobrych, a zych nienawidzi i wytraca do szcztu. Oto bowiem wielu krlw izraelskich przez nieprawo sw i wystpki w krtkim czasie, jeden po drugim, wraz z caymi rodami przeznaczeni zostali na straszn zagad, podczas gdy Asanosa /Az/, krla Jerozolimy i dwch plemion, w nagrod za pobono jego i spra- wiedliwo doprowadzi Bg do pnej i bogiej staroci, a umar on wrd szczcia po czterdziestu i jednym rcku panowania. Po jego mierci wadz krlewsk obj syn jego Jozafat, ktrego mia z ony imieniem Abida /Azuba/. O tym, e Jozafat wstpi w lady swego przodka Dawida, naladujc jego mstwo i pobono, wszyscy przekona si mogli z jego czynw. Ale na razie nie ma potrzeby, by opowiada o tym krlu. XIII. 1. Achab za, krl Izraelitw, mieszkajc w Samarii, sprawowa wadz przez dwadziecia dwa lata. Niczym nie odrni si od poprzed- nich krlw oprcz tego tylko, e wymyli istotnie nowe jeszcze spo- soby niesychanie otrcwskiego postpowania; a jednoczenie naladowa wszystkie wystpki swych poprzednikw i ich zuchwao wobec Boga, zwaszcza za stara si przewyszy nawet Jeroboama w amaniu praw. On take oddawa cze jawkom postawionym przez Jeroboama, a oprcz nich postara si jeszcze o inne przedziwne przedmioty kultu. Za on poj crk Eitobalosa /Etbaala/, krla Tyryjczykw i Sydoczykw, zwan Jezabele /Jezabel/, od ktrej nauczy si czci jej ojczystych bogw. Jezabele /Jezabel/, bdc kobiet energiczn i zuchwa, do tego stopnia posuna si w swawoli i szalestwie, e zbudowaa wityni bogu Tyryjczykw, ktrego nazywaj oni Beliasem /Baalem/, i zasadzia dla niego gaj peen drzew przernych. Ustanowia take kapanw i faszy- wych prorokw do suby przy tym bogu. Nawet sam krl wielu takich ludzi trzyma przy sobie, obdem i niegodziwoci przewyszajc wszystkich wadcw, ktrzy panowali przed nim. 2. A przyszed do Achaba prorok wielkiego Boga /Eliasz/, z miasta Tessebony /Tesbi/ w krainie galaadzkiej, i oznajmi mu, i Bg zapowie- dzia, e przez najblisze lata nie bdzie zsya na krain deszczu ani rosy, pki on sam znowu si nie pojawi. A zaprzysigszy to, odszed do okolic poudniowych i zamieszka na brzegu jakiego strumienia, ktry dostarcza mu wody do picia, a poywienie przynosiy mu codziennie kruki. Kiedy za rzeczka wyscha z braku deszczu, pody do miasta Sarepty, znajdujcego si niedaleko od Sydonu i Tyru, wanie pomidzy tymi dwoma grodami. Uda si tam z rozkazu Boga, ktry mu powiedzia, e znajdzie on w Sarepcie pewn wdow, ktra bdzie go ywi. Zbliajc si tedy do bramy miasta, ujrza wyrobnic zajt zbieraniem drew. Poniewa Bg objawi mu w tym momencie, e to ona wanie ma dawa mu jado, prorok podszed do kobiety i, pozdrowiwszy j, poprosi, by przyniosa mu troch wody do picia, a gdy tylko odesza, zawoa na ni i zada jeszcze chleba. Ona jednak przysiga, e niczego nie ma u siebie oprcz garstki mki pszennej i maej iloci oliwy i e wanie, uzbie- rawszy drew, miaa wrci do domu, by zagnie mk i upiec dla siebie i swego dziecka chleb, po ktrego zjedzeniu musz umrze z godu, bo nic im ju nie zostao. Na to prorok: Nie trw si, jeno id do domu i spodziewaj si lepszej doli; najpierw jednak przyrzd mi i przynie troszk jada, bo przepowiadam ci, e ani mki nie zabraknie w garncu, ani oliwa nie wyczerpie si z dzbanuszka, pki Bg nie zele deszczu". Po tych sowach kobieta posza do domu i uczynia, jak jej poleci; i miaa dosy ywnoci zarwno dla siebie i dziecka, jak i dla proroka, ani nie zabrako im jada, a skoczya si susza. O tym okresie bez deszczu wspomina rwnie Menandros w historii Itobalosa /Etbaala/, krla Tyryjczykw, takimi sowy: Za jego rzdw zdarzya si susza, trwajca od miesica Hyperberetajos a do tego miesica w nastpnym roku. Kiedy jednak /krl/ modli si pocz o zmiowanie, wybucha pono gwatowna burza. On to zaoy miasto Botrys w Fenicji i Auz w Libii". Tyle zapisa Menandros o owej suszy za panowania Achaba (wanie bowiem wtedy Itobalos /Etbaal/ by krlem w Tyrze). 3. Wrmy teraz do owej niewiasty, ktra jak opowiedzielimy wyej ywia proroka. Ot syn jej zachorowa tak ciko, e przesta oddycha i wydawa si martwy. Gorzko pakaa matka, drapic sobie twarz rkoma i wydajc takie gosy, jakie dobywa z niej bl, i obwiniaa proroka, e przyszed, by dowie jej grzechw, i tym spowodowa mier jej dziecka. On jednak prosi j, by bya dobrej myli i powierzya mu syna, a odda go jej ywego. Zaniosa mu tedy dziecko do izby, w ktrej mieszka, i pooya je na ou. Prorok za zawoa ku Bogu, e le odwdziczy si On tej kobiecie, ktra przyja go w gocin i ywia, jeli odbierze jej syna; i prosi Boga, by przywrci dziecku oddech i da mu ycie. Wtedy Bg ulitowawszy si nad matk, a zarazem pragnc askawie ustrzec proroka od tego pozoru, e przy- szed do niej po to, by j skrzywdzi wbrew wszelkiemu oczekiwaniu obudzi dziecko do ycia. Gorco podzikowaa kobieta prorokowi i owiad- czya, i teraz przekonaa si wyranie, e rozmawia z nim Bg. 4. Po niedugim czasie uda si prorok, wedug woli Boej, do krla Achaba, by powiadomi go, e niebawem spadnie deszcz. W caej krainie sroy si wtedy gd i taki panowa niedostatek, e nie tylko ludziom brako poywienia, ale nawet dla koni i innych zwierzt ziemia, spie- czona susz, nie rodzia paszy. Przyzwa wic krl Obediasza /Abdiasza/, ktry zarzdza jego majtkiem, i rzek, e chce powdrowa do zdro- jw i strumieni i naci trawy, jeli troch jej tam znajd, aby mieli czym karmi bydo; powiedzia mu take, e rozesa swoich ludzi po wszystkich krainach, aby szukali proroka Eliasza, ale go nie znaleli; i poleci Obediaszowi /Abdiaszowi/, by wybra si razem z nim. Kiedy wic postanowili wyruszy, Obediasz /Abdiasz/ i krl podzielili midzy siebie okolice i kady z nich poszed inn drog. Wspomnie za trzeba, e w owym czasie, gdy krlowa Jezabele /Jezabel/ zabijaa prorokw, Obediasz /Abdiasz/ ukry by stu prorokw w pieczarach pod Garis i ywi ich tam, cho tylko chlebem i wod. Kiedy wic Obediasz /Abdiasz/ rozsta si z krlem i wdrowa sam, napotka go prorok Eliasz. Zapyta go Obediasz /Abdiasz/, kim jest, a dowiedziawszy si, pokoni si przed nim do ziemi. Prorok nakaza mu pody do krla i powiadomi go, e idzie do niego Eliasz. Wtedy Obediasz /Abdiasz/ zapyta, jak to wyrzdzi mu krzywd, e Eliasz wysya go z takim posaniem do czowieka, ktry pragnie zabi proroka i wszystkie ju krainy przeszuka, usiujc go wy- tropi; czy nie wie Eliasz o tym, e krl adnego miejsca nie omin, do ktrego mg posa ludzi, co mieli powie go na mier, gdyby zdoali go pojma? Wyzna Obediasz /Abdiasz/, i obawia si, e gdyby Bg znowu ukaza si Eliaszowi i prorok moe oddaliby si do innych okolic, a wtedy on, jeliby krl wysa go po niego, nie bdzie zgoa wiedzia, w jakiej krainie go szuka, i sam mier by ponis. Prosi wic Eliasza, by zatroszczy si o jego bezpieczestwo; opowiedzia mu, jak gorliwie przysuy si Eliaszowym wsplnikom w sztuce prorockiej: oto uratowa stu prorokw, gdy Jezabele /Jezabel/ wymordowaa wszystkich pozosta- ych, i ywi ich w ukryciu. Eliasz jednak poleci mu, by bez adnej trwogi poszed do krla; przedtem jednak przysig Obediaszowi /Abdia- szowi/, e na pewno pojawi si przed Achabem jeszcze tego dnia. 5. Skoro Obediasz /Abdiasz/ donis krlowi o przybyciu Eliasza, Achab wyszed prorokowi na spotkanie i gniewnie zapyta go, czy jest on tym, ktry ukrzywdzi lud hebrajski, powodujc bezpodno ziemi. Prorok za, zgoa mu nie schlebiajc, odpar, e to wanie Achab i jego krewni s sprawcami caej tej niedoli, bo wprowadzili obcych bogw do krainy i wiadcz im cze, a swego wasnego Boga, ktry jest jedynym prawdzi- wym, opucili i zupenie o Niego si nie troszcz; teraz jednak nieche Achab pjdzie zgromadzi cay lud przed Eliaszem na grze Karmel, a take swoich prorokw i prorokw swej ony (powiedzia Eliasz, ilu ich jest), jak rwnie prorokw gajw, ktrych byo okoo cztery- stu. Kiedy wic na wezwanie Achabowe zebrali si wszyscy na owej grze, prorok Eliasz stan wrd rzeszy i zapyta ich, jak dugo zamierzaj tak y, ze sprzecznoci w sercach i przekonaniach. Jeli wierz, e ich Bg ojczysty jest jedynym Bogiem prawdziwym, to nieche id za Nim i Jego nakazami; jeli natomiast za nic Go sobie maj i sdz, e raczej naley suy bogom obcym, to niech si z nimi zwi. Gdy za lud milcza po tych sowach proroka, zada Eliasz, by uczyniono tak prb siy pomidzy bogami obcymi a jego Bogiem, ktrego on jest jedynym prorokiem, podczas gdy tamci bogowie maj prorokw czterystu: on przywiedzie krow i zabiwszy j pooy na stosie drew, nie zaegajc ognia, a ci prorocy niech uczyni to samo i niech potem wzywaj swoich bogw, a on bdzie wzywa swego, aby zapali si stos; jeli to si stanie, poznaj wszyscy prawdziw natur Boga. Skoro zgodzono si na podjcie takiej prby, Eliasz poleci prorokom, by wy- brali krow i pierwsi przysposobili ofiar, do ktrej wzywa bd swoich bogw. Uczynili tak, ale poniewa modlitwy ich i woania adnego nie odnosiy skutku, Eliasz szyderczo im doradza, by goniej woali, bo moe bogowie wybrali si w podr albo pi. Woali tedy od witu do poudnia i nacinali swe ciaa noami i rozwidlonymi wczniami wedug obyczaju swego kraju. Wreszcie Eliasz, kiedy zabiera si ju do zoenia swojej ofiary, kaza im odej na bok, a innych wezwa, by si zbliyli i pilnowali, czy skrycie nie podsunie on ognia pod drwa. Skoro tum stan blisko niego, wzi prorok dwanacie kamieni, wedug liczby ple- mion ludu hebrajskiego, i zbudowa z nich otarz, wok ktrego wy- kopa bardzo gboki rw. Na otarzu pooy szczapy, a na nich ofiar, potem za poleci, by ze zdroju przyniesiono w czterech wiadrach wod i wylano j na otarz. Cay otarz ocieka wod i rw napeni si ni po brzegi, jak by wytrysno tam rdo. Dokonawszy tego wszystkiego, pocz Eliasz modli si do Boga i prosi Go, by objawi sw potg temu ludowi, ktry tak dugo trwa w bdzie. Gdy wypowiada t prob, nagle przed oczyma caej rzeszy ogie spad z nieba na otarz i tak do- szcztnie pochon ofiar, e nawet woda wyparowaa w powietrze i ziemia staa si zupenie sucha. 6. Ujrzawszy to, Izraelici padli na ziemi, kornie czczc jedynego Boga i wyznajc, e tylko On jest wszechmocny i prawdziwy, podczas gdy inni bogowie to jeno imiona, powstae z mniema nikczemnych i obdnych. Potem za pochwycili swoich prorokw i zabili ich, zach- ceni przez Eliasza. A krlowi rzek prorok, e moe sobie spokojnie i na obiad, bo niebawem ujrzy deszcz zesany przez Boga. Odszed tedy Achab, a Eliasz wstpi na szczyt gry Karmel, gdzie usiad na ziemi
i opar gow na kolanach, sudze za swemu nakaza, by stan w jakim miejscu, skd widok jest rozlegy, i patrzy w stron morza, a jeli ujrzy powstajc gdzie chmur, niech powiadomi go o tym. Niebo bowiem byo cigle jeszcze czyste. Poszed suga i kilka razy oznajmia Eliaszowi, e niczego nie dostrzega, ale za sidmym razem przynis wie, i zobaczy na niebie czarn plamk, nie wiksz od ladu ludzkiej stopy. Wtedy Eliasz posa do Achaba wezwanie, by wrci do miasta, zanim lunie deszcz. Krl wic pody do miasta Hierezeli /Jezraelu/, a niedugo potem omroczyo si niebo, pokryo si chmurami, zerwa si wicher gwatowny i spad ulewny deszcz. Prorok za, napeniony duchem Boym, bieg przy rydwanie krlewskim a do Hierezeli /Jezraelu/. 7. Gdy ona Achaba Jezabele /Jezabel/ dowiedziaa si o znakach zdziaanych przez Eliasza i o tym, jak zabi on ich prorokw, zawrzaa gniewem i wyprawia do niego posacw z grob, e go zabije, tak jak on wymordowa jej prorokw. Przestraszy si Eliasz i uciek do miasta zwanego Bersubee /Bersabea/ (znajduje si ono na samym kracu tej czci dziedzictwa Judy, ktra graniczy z krain Idumejczykw) i zostawi w nim swego sug, a sam odszed na pustyni. Tam modli si o mier, mwic, i nie jest lepszy od swoich ojcw, wic czemu miaby poda ycia, skoro oni umarli? A po modlitwie uoy si do snu pod drzewem. Kto go jednak obudzi, a powstawszy ujrza Eliasz pooone przed sob jado i wod. Spoy je, a nabrawszy si od tego pokarmu, pody na gr Synaj, gdzie jak opowiadaj Mojesz otrzyma prawa od Boga. Znalazszy tam gbok jaskini, wszed do niej i mieszka w niej przez, pewien czas. A gdy gos jaki, nie wiadomo skd pochodzcy, zapyta go, dlaczego przyby tu z miasta, odpowiedzia Eliasz, e zabi prorokw bogw obcych i przekona lud, i jedynym Bogiem jest Wiekuisty, ktremu cze skadali od pocztku; i z tego powodu poszukuje go krlewska ona, by si na nim pomci. I znowu usysza gos nakazujcy mu, by nazajutrz wynurzy si na wiato dzienne, a wtedy dowie si, co powinien czyni. Nastpnego wic dnia wyszed z jaskini i usysza, e ziemia dry, a przed oczyma jego rozbyso wiato pomieniste. A potem, gdy wszystko si uspokoio, Boy gos upomnia go, by si nie trwoy tym, co si dzieje, bo aden z jego wrogw nie dostanie go w swe rce, i by wrci do ojczyzny, gdzie ma na krla ludu wyznaczy Jehu, syna Nemesajosa /Namsego/, Azaelosa /Hazaela/ za na krla Damaszku w Syrii, a Elizeusza z miasta Abeli /Abel-Mehola/ ustanowi winien zamiast siebie prorokiem. Bezbony tum (rzek gos) wyniszczony zostanie w czci przez Azaelosa /Hazaela/, a w czci przez Jehu." Usyszawszy te sowa, Eliasz wrci do krainy Hebrajczykw, a zastawszy Elizeusza, syna Safatesa /Safata/, gdy wanie ora pole wraz z kilkoma ludmi poganiajcymi dwanacie zaprzgw wow, podszed do niego i zarzuci na swj wasny paszcz. Elizeusz od razu zacz prorokowa i zostawiwszy woy poszed za Eliaszem Prosi tylko o pozwolenie, by mg uciska rodzicw, a gdy przytakn temu Eliasz, Elizeusz poegna si z nimi i powdrowa z prorokiem; i przebywa z Eliaszem do koca jego ycia jako ucze jego i sueb- nik. Takie wic byy dzieje owego proroka. 8. Niejaki Nabotes /Nabot/ z miasta Hiezarel /Jezrael/ mia pole przy- legajce do pl krlewskich. Krl prosi, by sprzeda mu Nabotes /Nabot/ t rol, a on gotw jest zapaci za ni kad cen, bo pragnie doczy j do swojej posiadoci; jeli za nie chce wzi pienidzy, to pozwoli mu krl wybra ktrekolwiek ze swych wasnych pl. Ten jednak od- mwi, powiadajc, e chce sam zbiera plony ze swej ziemi, ktr odzie- dziczy po ojcu. Tym, e nie zdoa posi cudzej wasnoci, przygnbi si krl niby jak zniewag tak bardzo, e zaniecha kpieli i nic nie jad. Gdy zapytaa go ona jego Jezabele /Jezabel/, dlaczego tak si trapi i ani kpa si nie chce, ani nie zasiada do obiadu i wie- czerzy opowiedzia jej, jak gburnie zachowa si Nabotes /Nabot/, cho on przemwi do niego bardzo agodnymi sowami, wprost trud- nymi do pogodzenia z dostojestwem krlewskim; a jednak znieway go Nabotes /Nabot/ odmow. Na to rzeka Jezabele /Jezabel/, e nie powinien podupada na duchu z takiego powodu; nieche otrznie si ze strapienia i znowu zadba o swe ciao jak dawniej, a ona postara si ukara Nabotesa /Nabota/. Natychmiast wysaa w imieniu Achaba listy do najznaczniej szych spord Hiezarelitw /Jezraelitw/ z rozkazem, by odprawiali post i zebrali si na zgromadzenie pod przewodnictwem Nabo- tesa /Nabota/ (jako e pochodzi on ze znakomitego rodu), a na tym zgro- madzeniu niech postawi trzech zuchwalcw, ktrzy zo przeciw Nabo- tesowi /Nabotowi/ wiadectwo, i zorzeczy zarwno Bogu, jak i kr- lowi, po czym niech go ukamienuj, w ten sposb pooywszy mu kres. Wskutek tego listu krlowej Nabotes /Nabot/ oskarony zosta o blunierstwo przeciw Bogu i Achabowi i umar ukamienowany przez lud. Otrzymawszy wie o tym, Jezabele /Jezabel/ posza do krla, m- wic, by obj w posiadanie winnic Nabotesa /Nabota/ bez zapaty. Ale Bg srodze si rozgniewa i posa proroka Eliasza na pole Nabotesowe /Nabotowe/, by spotka si z Achabem i zapyta go, co uczyni i dla- czego, zabiwszy prawego waciciela tego pola, sam niesprawiedliwie za- garn je w posiadanie. Gdy przyszed prorok, krl rzek, i Eliasz moe uczyni z nio, co zechce, bo on postpi haniebnie i zosta przez niego przychwycony na tej przewinie. Na to powiedzia mu Eliasz, e na tym wanie miejscu, gdzie ciao Nabotesa /Nabota/ poary psy, rozlana bdzie krew Achaba i jego ony i cay rd jego zginie, bo poway si krl na czyn tak bezbony, niesprawiedliwie zabijajc oby- watela wbrew prawom ojczystym. Wtedy Achaba ogarn gorzki al, e tak postpi. Odzia si w wr i chodzi boso, stronic od jada; i wy- znawa swe grzechy, usiujc tym sposobem przebaga Boga. Wic Bg oznajmi prorokowi, e za ycia Achaba odoy kar przeznaczon dla jego rodu, skoro auje krl za swe zbrodnie; ale wypeni sw grob na synu Achabowym. Prorok powtrzy to krlowi. XIV. 1. W tym samym czasie, gdy tak przedstawiay si sprawy Achaba, syn Adadosa /Benadada/ dziercy wadz krlewsk nad Syryjczykami i Damaszkiem zgromadzi wojsko z caej swojej krainy i, sprzymierzyw- szy si z trzydziestoma dwoma krlami zza Eufratu, wyprawi si prze- ciw Achabowi. Ten, nie majc rwnie silnego wojska, nie powid swych szykw do boju, jeno cay dobytek krainy zamkn w najwarowniejszych miastach, a sam pozosta w Samarii, gdy grd ten opasany by nie- zwykle potnymi murami i w ogle wydawa si bardzo trudny do zdobycia. Syryjczyk jednak przyby z wojskiem pod Samari i, oto- czywszy j swymi zastpami, rozpocz oblenie. Wysa do Achaba herolda z daniem, by krl przyj jego posw, za ktrych pored- nictwem przedstawi mu swoje yczenia. Gdy krl Izraelitw zgodzi si na to, przybyli posowie i wedug polecenia swego krla owiadczyli, e skarby Achaba oraz jego dzieci i ony nale do Adadosa /Benadada/; jeli Achab przystanie na ukady i pozwoli mu, by wzi sobie z nich, co mu si spodoba wycofa Syryjczyk sw armi, zaniechawszy obl- enia. Na to odpowiedzia Achab posom, by poszli oznajmi swemu kr- lowi, e wasnoci Adadosa /Benadada/ jest zarwno on, jak i wszyscy, ktrzy mu podlegaj. Gdy powtrzyli te sowa swemu panu, Adados /Benadad/ znowu wysa ich do Achaba z takim daniem: skoro Achab przyznaje, e cae jego mienie naley do Adadosa /Benadada/, nieche przyjmie suebnikw, ktrych Syryjczyk wyle nazajutrz, by przeszu- kali paac krlewski i domy przyjaci i krewnych krla, i niech da im wszystko, co najbardziej im si tam spodoba a to, co im si nie spodoba, zostawi tobie". Achab jednak, oburzony tym drugim posel- stwem krla Syryjczykw, zwoa lud na zgromadzenie i owiadczy, e dla zapewnienia im bezpieczestwa i pokoju gotw jest odda wrogowi wasne ony i dzieci i wyrzec si caego swego dobytku; tego bowiem da Syryjczyk, gdy za pierwszym razem wyprawi poselstwo. Teraz jednak chce on wysa suebnikw, by przeszukali wszystkie domy i za- brali z nich wszystkie przedmioty najbardziej godne podania; pragnie bowiem znale pretekst do prowadzenia wojny. Wie on o tym, e dla waszego dobra nie oszczdzibym niczego, co do mnie naley, wic chce doprowadzi do wojny przez obelywe traktowanie was. Ale postpi tak, jak wy uznacie za suszne." Wtedy lud rzek, e krl nie powinien ulec daniom Adadosa /Benadada/, jeno dumn da mu odpraw i przy- gotowa si do walki. Achab wic owiadczy posom, e to, czego Adados /Benadad/ da za pierwszym razem, jeszcze teraz gotw jest speni dla bezpieczestwa obywateli, ale nie podda si drugiemu daniu; z tak odpowiedzi odprawi posw do ich krla.
2. Adadosa /Benadada/ bardzo urazia ta odpowied. Po raz trzeci wyprawi posw do Achaba, groc, e kady wojownik jego wojska wemie gar ziemi i usypi szace wysze od tych murw, w ktrych Achab tak dumn pokada ufno; takim owiadczeniem chcia wykaza mu mnogo swego wojska i wzbudzi w nim trwog. Achab jednak odpowiedzia, e na przechwaki pora jest nie podczas zbrojenia si, ale po osigniciu przewagi w walce. Wrcili posowie do krla, zastajc go przy uczcie w otoczeniu trzydziestu dwch krlw z nim sprzymierzonych, i powtrzyli mu odpowied Achaba. Natychmiast rozkaza zbudowa palisad wok miasta, usypa szace i wszelkimi sposobami szturmowa do grodu. Gdy to czynili, straszliwy niepokj ogarn Achaba i cay lud. Dopiero wtedy nabra krl otuchy i przesta si trwoy, gdy przyszed do niego pewien prorok z wieci, e Bg obieca wyda w rce Achaba te nieprzeliczone zastpy wrogw. A gdy krl zapyta, za czyj spraw dokona si to zwycistwo, prorok odpowiedzia: Za spraw dzieci naczelnikw, a ty je powiedziesz, bo s niedowiadczone." Przyzwa wic krl synw naczelnikw i okazao si, i jest ich okoo dwustu trzydziestu dwch; a dowiedziawszy si, e Syryjczyk wanie ucztuje sobie beztrosko, otworzy Achab bramy i wysa modzieniaszkw. Ada-dos /Benadad/, gdy donieli mu o tym zwiadowcy, wyprawi przeciw nieprzyjacioom oddzia swoich ludzi z poleceniem, eby ich zwizali i przywiedli przed jego oblicze, niezalenie od tego, czy wyszli oni do boju, czy bez zamiaru walki. Achab jednak mia w pogotowiu jeszcze inne wojsko w obrbie murw. Synowie dostojnikw tedy starli si ze stranikami i wielu z nich zabili, a reszt cigali a do obozu. Gdy krl Izraelitw ujrza, jakie przewagi odnosz oni w walce, wypuci z miasta cae swoje wojsko. Znienacka rzucio si ono na Syryjczykw i pokonao ich, bo zupenie nie spodziewali si napaci, ktra zaskoczya ich nie uzbrojonych i pijanych. Umknli wic z obozu, zostawiajc wszystek or, a krl zaledwie zdoa si ocali przez ucieczk na koniu. Achab daleko si zapdzi w pogoni za Syryjczykami, zabijajc ich. Potem zupi ich obz, w ktrym niemae znalazy si bogactwa, midzy innymi rzeczami mnstwo zota i srebra; a take zabra rydwany i konie Adadosa /Benadada/ i wrci do miasta. Prorok jednak upomnia go, by czyni przygotowania i trzyma wojsko w pogotowiu, bo Syryjczyk znowu wyprawi si przeciw niemu w nastpnym roku; Achab zastosowa si do tej rady. 3. Adados /Benadad/ za, umknwszy z bitwy wraz z t czci wojska, ktr zdoa ocali, zgromadzi swych przyjaci na narad, w jaki sposb powinien urzdzi now wypraw przeciw Izraelitom. Przyjaciele krla uznali, e nie naley wydawa im bitwy na wzgrzach; twierdzili bowiem, e Bg Izraelitw najwiksz ma moc w okolicach grskich i z tego wanie powodu zostali teraz pokonani; zwyci natomiast, jeli walczy bd na rwninie. Poradzili mu take, by owych krlw, ktrych wzi ze sob jako sprzymierzecw, odprawi do ich krajw, a zatrzyma tylko ich wojska, zamiast nich wyznaczajc satra- pw; po to za. by zapeni w szykach miejsca oprnione przez poleg- ych, niech uczyni pobr ze swej wasnej krainy, ktra winna dostarczy mu rwnie koni i rydwanw. Te rady wyday si krlowi suszne, wic wedug nich przysposobi swe siy. 4. Z pocztkiem wiosny powid armi na Hebrajczykw, a dotarszy do miasta zwanego Afeka /Afek/, rozoy obz na rozlegej rwninie. Achab pody tam ze swoimi zastpami i rozoy obz naprzeciw wro- gw, cho wojsko jego w porwnaniu z nieprzyjacielskim byo bardzo mae. Znowu jednak przyszed do niego prorok z wieci, e Bg da mu zwycistwo, aby okaza, i ma On moc nie tylko na grach, ale rw- nie w dolinach, w co wanie nie wierz Syryjczycy. Przez siedem dni oba wojska spokojnie obozoway naprzeciw siebie, a wreszcie ostat- niego dnia, gdy o wicie wrogowie wynurzyli si z obozu i rozwinli szyk bojowy, wywid i Achab swoje zastpy przeciw nim. Po zaartej walce zmusi nieprzyjaci do ucieczki i ciga ich bez wytchnienia. Ginli miadeni przez wasne rydwany i jedni drugim zadajc ciosy w zamcie. Niektrzy zdoali schroni si do swego miasta Afeki /Afeku/, ale i ci byo ich dwadziecia siedem tysicy zginli, gdy zwaliy si na nich mury. Oprcz nich polego w tej bitwie sto tysicy Syryj- czykw. Ich krl Adados /Benadad/ umkn wraz z garstk najwierniej- szych suebnikw i ukry si w komnacie podziemnej. Sudzy jednak powiedzieli mu, e krlowie Izraelitw ludzcy s i miosierni i e jeli pozwoli im pj do Achaba w szatach bagalnikw, to uda im si uzy- ska dla niego darowanie ycia. Pozwoli im wic i, a oni odziali si w wory i zawiesili sobie sznury na szyjach (w takim ubiorze dawni Syryjczycy penili bagalnictwo); przybywszy do Achaba, rzekli, e Ada- dos /Benadad/ baga go o ycie, a doznawszy tej aski zawsze bdzie jego sug. Wtedy krl wyrazi rado, e Adados /Benadad/ yje i e nic zego nie stao mu si w bitwie, i obieca okaza mu tak cze i yczliwo, jakie okazuje si bratu. Otrzymawszy od niego przysig, e nie ukrzywdzi Adadosa /Benadada/, gdy ten si przed nim zjawi, odeszli posowie i wywiedli swego pana z komnaty, w ktrej si ukry- wa, do Achaba, siedzcego na rydwanie. Adados /Benadad/ pokoni si przed nim do ziemi, ale Achab poda mu prawic i wprowadzi go na rydwan, gdzie uciska go, proszc, by dobrej by myli i nie oba- wia si adnej zniewagi. Podzikowa mu Adados /Benadad/, zapew- niajc, e przez cae swe ycie bdzie pamita o tej jego askawoci, i owiadczajc, e odda Izraelitom te miasta, ktre zagarnli krlowie panujcy przed nim, i e otworzy dla Izraelitw Damaszek, aby mogli wybiera si do tego miasta tak wanie, jak niegdy jego ojcowie mogli przybywa do Samarii. Skoro zawarli ukady i zaprzysigli je, Achab hojnie obdarzy Adadosa /Benadada/ i odprawi go do jego krle- stwa. Taki koniec miaa wyprawa Adadosa /Benadada/, krla Syryj- czykw, przeciw Achabowi i Izraelitom. 5. Tymczasem pewien prorok imieniem Micheasz przyszed do jakie- go Izraelity i zada, by ten uderzy go w gow, gdy tak nakazuje wola Boa. Gdy w czowiek odmwi, prorok zagrozi mu, i za nie- posuszestwo wobec nakazw Boych napotka go lew i rozszarpie; tak si te stao. Wtedy uda si prorok do innego Izraelity i da mu takie samo polecenie. Gdy ten uderzy go, a pka mu czaszka, prorok owiza sobie gow i przybywszy do krla powiedzia mu, e suy w jego wojsku i oficer odda mu jednego z jecw pod stra, ale wizie uciek, wic on boi si teraz, e oficer kae go zabi; zagrozi mu bowiem mierci w razie ucieczki jeca. Na to rzek mu Achab, e istotnie za- suy na kar mierci, a wtedy przybysz odsoni gow i krl pozna, e to prorok Micheasz. Posuy si prorok tym wybiegiem wobec Achaba jako wstpem do tego, co mia nastpnie rzec: e Bg ukarze krla za to, i pozwoli Adadosowi /Benadadowi/, ktry zorzeczy Bogu, unikn kary. i e zgotuje mu Bg mier z rk Adadosa /Benadada/, a ludowi Achaba zagad pod naporem Adadosowej /Benadadowej/ armii. Rozgniewany srodze na proroka, Achab rozkaza zamkn go i trzyma pod stra; ale odszed do domu bardzo przestraszony sowami Mi- cheasza. XV. 1. Tak wic wiodo si Achabowi. Teraz jednak wrcimy do Joza- fata, krla Jerozolimy, ktry powikszy swe krlestwo i osadzi zaogi wojskowe w miastach krainy zamieszkanej przez jego poddanych, a take w dziedzictwie Efraimowym, ktre zagarn by jego dziadek Abiasz /Abia/ wtedy, gdy Jeroboam dziery wadz krlewsk nad dziesicioma plemionami. A mia on po swej stronie askaw pomoc Boga, gdy pobony by i prawy i kadego dnia stara si uczyni co, co mie byoby Bogu. Ssiedzi jego okazywali mu cze krlewskimi darami, tak e zgromadzi ogromne bogactwo i osign chwa niezmiern. 2. W trzecim roku panowania wezwa zarzdcw krainy i kapanw i nakaza im, by obchodzili cay kraj, miasto za miastem, i wszystkich uczyli praw Mojesza: zarwno przestrzegania tych praw, jak i gorli- woci w subie Boej. Tak bardzo spodobao si to caemu ludowi, e niczym si tak nie szczycili ani nic nie byo im tak drogie, jak posu- szestwo wobec praw. Okoliczne ludy rwnie nie przestaway miowa Jozafata i yy z nim w pokoju. Filistyni za pacili mu danin, a Ara- bowie co roku dostarczali mu trzysta sze dziesit baranw i tyle kozw. Obwarowa te miasta (niektre z nich byy twierdzami) i przy- gotowa silne wojsko, dobrze uzbrojone, na wypadek wojny. Plemi Judy wystawio trzysta tysicy ciko uzbrojonych wojownikw, ktrymi dowodzi Ednajos /Ednas/, oraz dwiecie tysicy pod wodz Joannesa /Johanana/, ktry by jednoczenie naczelnikiem dwustu tysicy pie- szych ucznikw z plemienia Beniaminowego. Inny wdz, imieniem Cha- batos /Jozabad/, przywid krlowi sto osiemdziesit tysicy cikozbroj- nych wojownikw. Nie liczymy tu tych, ktrych rozesa Jozafat do naj- warowniejszych miast. 3. Na on dla syna swego Jorama wzi Jozafat crk Achaba, krla dziesiciu plemion; zwaa si ona Otlia /Atalia/. A gdy w jaki czas potem uda si do Samarii, Achab przyj go po przyjacielsku, a towa- rzyszce mu wojsko wspaniale ugoci obfitoci chleba, wina i misa i zaprosi Jozafata do przymierza wojennego przeciwko krlowi Syryj- czykw dla odzyskania miasta Aramaty /Ramoth/ w krainie galadeskiej /galaadeskiej/, ktre niegdy naleao do ojca Achaba i zostao zagar- nite przez ojca (obecnego) krla Syrii. Jozafat ofiarowa si z pomoc, zaznaczajc, i ma armi nie mniejsz od Achabowej. Gdy przyzwa swe zastpy z Jerozolimy do Samarii, obaj krlowie wyszli przed miasto; kady z nich zasiad na swoim tronie i rozdziela od swoim wojow- nikom. Nastpnie zada Jozafat, by Achab przywoa prorokw, jeli s tu jacy, i zapyta ich, czy radz mu teraz przedsiwzi t wypraw przeciwko Syryjczykowi. Panowa bowiem pokj przyjacielski midzy Achabem a Syryjczykiem, trwajcy nieprzerwanie ju od trzech lat, od owego czasu, gdy Achab pojma Adadosa /Benadada/ i wypuci go na wolno. 4. Przyzwa wic Achab swoich prorokw, ktrych byo okoo cztery- stu, i poleci im, by zapytali Boga, czy w wyprawie przeciw Adadosowi /Benadadowi/ udzieli mu On zwycistwa i pozwoli zburzy miasto, do ktrego Achab zamierza szturmowa. Gdy prorocy poradzili mu, by wy- ruszy w pole, gdy pokona Syryjczyka i dostanie go w sw moc tak jak poprzednim razem, Jozafat, ktry ze sw ich pozna, e s to faszywi prorocy, zapyta Achaba. czy jest jeszcze jaki inny pro- rok Boga abymy mogli rzek dokadniej pozna przy- szo". Achab odpar, e jest taki, ale on go nienawidzi, gdy ten prorok przepowiedzia mu nieszczcie: e zginie pokonany przez krla Syryjczykw; dlatego trzyma go teraz pod stra; zwie si on Micheasz, a jest synem Omblajosa /Jemli/. Poniewa Jozafat domaga si przy- prowadzenia go, Achab posa rzezaca po Micheasza. Po drodze rzeza- niec powiedzia Micheaszowi, e wszyscy inni prorocy zwiastowali kr- lowi zwycistwo. Na to rzek prorok, e nie moe gosi kamstw w imi Boga, jeno musi oznajmi to, co sam Bg powie mu o krlu. Gdy stan przed Achabem i krl poprzysig go, by powiedzia mu prawd rzek prorok, i Bg ukaza mu ucieczk Izraelitw, ciganych przez Syryjczy- kw i rozproszonych przez nich po grach, niby stada owiec, ktrym zabrako pasterzy. Oznajmi take, i Bg objawi mu, e wojownicy Achaba wrc do swych domw w pokoju, a tylko on jeden padnie w bitwie. Skoro Micheasz wypowiedzia te sowa, Achab zwrci si do Jozafata: Czy nie mwiem ci przed chwil rzek jak uspo- sobiony jest ten czowiek wobec mnie i e prorokowa mi nieszcz- cia?" Micheasz odpowiedzia krlowi, e obowizkiem jego jest su- cha wszystkiego, co mwi Bg, i e faszywi s ci prorocy, ktrzy sko- nili go do podjcia wojny w nadziei zwycistwa, i e musi on pa w walce. Zamyli si nad tym Achab, ale wtedy podszed do niego nie- jaki Sedecjasz, jeden z faszywych prorokw, namawiajc go, by zgoa nie zwraca uwagi na Micheasza, ktry nie mwi ani sowa prawdy. A na dowd przytoczy proroctwo Eliasza, ktry przecie lepiej ni Micheasz umia przewidywa przyszo. Przypomnia Sedecjasz, jak to Eliasz, prorokujc w miecie Hiezereli /Jezraelu/ na polu Nabotowym przepowiedzia, e psy bd liza krew Achaba tak wanie, jak lizay krew Nabotesa /Nabota/, ktry na jego rozkaz zosta ukamienowany przez tum. Jasne jest wic rzek Sedecjasz e ten czowiek kamie, gdy zaprzecza sowom wikszego proroka, mwic, i w cigu trzech dni poniesiesz mier. Zaraz si zreszt przekonacie, czy rzeczy- wicie jest on prawdziwym prorokiem i ma moc ducha boskiego; nieche on teraz, gdy go uderz, obezwadni moj rk tak, jako niegdy Jadaos /Addo/ sprawi, e prawica Jeroboama uwida, gdy krl ten chcia pojma proroka; bo chyba syszae o owym zdarzeniu." Uderzy wic Mi- cheasza i nie dozna adnej szkody. Wtedy Achab nabra otuchy i pragn jak najrychlej powie sw armi przeciw Syryjczykowi. To los, jak sdz, wszystkim tak pokierowa i zrzdzi, by faszywi prorocy wiksz znaleli wiar ni prorok prawdziwy, a wszystko po to, by przypieszy zagad Achaba. Sedecjasz za uczyni rogi elazne i rzek Achabowi, i objawi mu Bg, e tymi rogami podbije ca Syri. Na to odezwa si Micheasz, e za par dni Sedecjasz bdzie ukrywa si coraz to w innym zakamarku, pragnc unikn kary za swe kamstwa. Wtedy krl rozkaza, by odprowadzono Micheasza do Achamona /Amona/, za- rzdcy miasta, pod stra i by dostarczano mu tylko chleb i wod. 5. Tak wic Achab i Jozafat, krl Jerozolimy, powiedli swe armie na miasto Ramat /Ramoth/ w krainie galadzkiej /galaadzkiej/. Gdy o ich marszu dowiedzia si krl Syryjczykw, on z kolei wyprowadzi sw armi przeciw nim i rozoy obz niedaleko od miasta Aramaty /Ramoth Galaad/. A umwili si ze sob Achab i Jozafat, e Achab rozdzieje si ze swych szat krlewskich, a krl Jerozolimy zajmie jego miejsce w szyku bojowym, odziany w jego szaty; spodziewali si, e przez ten wybieg unikn losu przepowiedzianego przez Micheasza. Los jednak znalaz Achaba, chocia nie mia on na sobie swych szat. Adados /Benadad/ bowiem, krl Syryjczykw, wyda swoim wojownikom roz- kaz za porednictwem wodzw, by nie zabijali nikogo oprcz krla Izraelitw. Kiedy wic zakbia si bitwa i Syryjczycy ujrzeli Jozafata na czele szykw, pomyleli, e to Achab, i rzucili si na niego, ale, otoczywszy go, z bliska rozpoznali sw omyk i wszyscy zawrcili. Od samego witu a do pory przedwieczornej toczya si walka i zwyciscy Syryjczycy, zgodnie z rozkazem krlewskim, nikogo nie zabili, pragnc zabi tylko Achaba, ktrego jednak nie mogli znale. Nagle jeden z pa- ziw krlewskich, imieniem Amanos, strzeliwszy z uku w cib nieprzyjaci, zrani Achaba poprzez pancerz w puco. Achab postanowi ukry to przed swoimi wojownikami, aby nie rzucili si do ucieczki, i rozkaza wonicy, by zawrci rydwan i odjecha z nim z pola bitwy, bo zosta ciko, a nawet miertelnie raniony. Mimo straszliwego blu sta wyprostowany w rydwanie a do zachodu soca i wtedy z upywu krwi umar. 6. Gdy zapada noc, armia syryjska wycofaa si do obozu, skoro za herold oznajmi, e Achab umar, (Izraelici) wrcili do ojczyzny, a ciao Achaba zanieli do Samarii i tam pogrzebali. Kiedy za obmywali ryd- wan, poplamiony krwi krla, w zdroju w Hiezereli /Jezraelu/, przeko- nali si o prawdzie proroctwa Eliaszowego: psy bowiem lizay krew Achaba, a potem nierzdnice zawsze kpay si w tym zdroju, gdzie bya owa krew; ale umar on w Aramacie /Ramoth Galaad/, jako prze- powiedzia Micheasz. Skoro wic wypeni si Achabowi los zapowie- dziany przez owych dwch prorokw, winnimy uznawa wielko Boga, wszdzie czci Go i hod Mu skada, nie mniema, e sowa pochlebcze i dla nas mie bardziej godne s wiary ni prawda, jeno rozumie, i nie ma wikszego dobrodziejstwa nad proroctwa i udzielan przez nie wiedz o przyszoci; tym sposobem bowiem Bg daje nam pozna, czego mamy si wystrzega. A rwnie o tym pomyle warto, majc przed oczyma dzieje tego krla, jak potg jest los: nawet znajc zawczasu przyszo, nie sposb go unikn, gdy wkrada si on do gbi dusz ludzi i udzi ich piknymi nadziejami, za pomoc ktrych wiedzie ich na takie miejsce, gdzie moe nad nimi zatriumfowa. Za- pewne i Achabowi ta wanie potga zalepia umys, by nie dajc wiary tym, ktrzy przepowiadali mu klsk, a ufajc ludziom, co gosili proroctwa dla mie, poleg. A nastpi po nim syn jego Ochozjasz.
KSIGA DZIEWITA
Tre Rozdzia I. 1. Prorok Jehu potpia przymierze Jozafata z Achabem Jo-zafat nawouje sdziw do sprawiedliwoci reformy Jozafata w sdownictwie. 2. Najazd Moabitw i Ammanitw /Ammonitw/ Jo-zafat modli si do Boga prorok Jazielos /Jahaziel/ przepowiada pomylny wynik wojny. 3. Modlitwa przed bitw nieprzyjaciele wzajemnie si morduj zwycistwo i dzikczynienie Bogu na polu walki. 4. Powrt do Jerozolimy i witowanie zwycistwa sawa Jozafata przymierze z synem Achaba, Ochozjaszem budowa okrtw. Rozdzia II. 1. Bezbono Ochozjasza Eliasz przepowiada posom mier krla onierzy dwukrotnie wysyanych, aby ujli Eliasza, zabija piorun trzeci oddzia przyprowadza Eliasza, ktry przepowiada krlowi mier. 2. Joram nastpc Ochozjasza jego bezbono odejcie Eliasza. Rozdzia III. 1. Bunt Meisy /Meszy/ krla moabickiego Joram wyrusza przeciwko niemu z Jozafatem i krlem idumejskim brak wody trzej krlowie radz si Elizeusza, ktry im obiecuje pomoc i zwycistwo. 2. Obfito wody zwycistwo krl moabski zabija swojego syna w ofierze wspczucie krlw i powrt mier Jozafata i pogrzeb w Jerozolimie. Rozdzia IV. 1. Najstarszy syn Jozafata, Joram, nastpc na tronie. 2. Wdowa drczona przez wierzycieli Elizeusz pomnaa jej oliw dla spacenia dugu. 3. Elizeusz ostrzega Jorama przed spiskiem Syryjczykw krl syryjski usiuje pochwyci Elizeusza zalepienie onierzy i wprowadzenie ich do Samarii krl za rad Elizeusza przyjmuje ich askawie i obdarowanych odsya do Syrii. 4. Oblenie Samarii przez Syryjczykw gd w oblonym miecie okruciestwo dwch kobiet izraelskich Joram usiuje zabi Elizeusza, ktry zapowiada wybawienie. 5. Czterej trdowaci stwierdzaj ucieczk Syryjczykw i donosz o tym do Samarii krl obawia si zasadzki zupienie obozu nieprzyjacikoniec godu ziszczenie si daje cze bokom amalekickim napomnienia proroka wyzwanie krla Joasa na wojn. 3. Klska krla judzkiego zajcie i zu- pienie Jerozolimy mier i pogrzeb Amazjasza. Rozdzia X. 1. Jerobam /Jeroboam/, krl izraelski, sprzeciwia si Bo- gu podbija Syri. 2. Historia Jonasza ukaranego za nieposusze- stwo Bogu. 3. mier Jerobama /Jeroboama/ wstpienie na tron jego syna Zachariasza Ozjasz nastpc Amazjasza jego rzdy i zwycistwa umocnienie murw Jerozolimy i budowa wie obron- nych wojsko i uzbrojenie. 4. Uniesiony pych chce zoy ofiar i zostaje raony trdem Jotam /Joatam/ sprawuje rzdy mier i pogrzeb Ozjasza. Rozdzia XI. 1. mier Zachariasza zamordowanego przez Sellemosa /Selluma/, ktry zostaje krlem izraelskim zabija go Manaemos /Manahem/, ktry ogasza si krlem i mci si srodze nad miastem Tapsa paci haracz krlowi asyryjskiemu jego mier i wst- pienie na tron syna Fakeasa /Facei/, ktrego z kolei zabija Fakeas /Faceasz/ syn Romeliasza i obejmuje wadz Asyryjczycy zajmuj cz kraju. 2. Jotam /Joatam/ krlem judzkim jego budo- wle : wyprawa na Ammanitw /Ammonitw/ i naoenie haraczu, 3. Proroctwo Nahuma o upadku Niniwy. Rozdzia XII. 1. Achaz nastpc Jotama /Joatama/ jego bezbo- no najazd Syryjczykw i Izraelitw klska Achaza w bitwie z Izraelitami zabici i jecy. 2. Prorok Odedas /Oded/ karci Izrae- litw odesanie jecw. 3. Achaz uprasza pomoc Asyryj- czykw przeciw Izraelitom i Syryjczykom jego bawochwalstwo i mier Ezechiasz obejmuje tron. Rozdzia XIII. 1. mier Fakeasa /Faceasza/ Osees /Ozeasz/ krlem izraelskim najazd Asyryjczykw i naoenie daniny Ezechiasz nastpc Achaza powrt do wiary ojcw. 2. Oczyszczenie wi- tyni Ezechiasz zwouje lud z Judy i Izraela na wito Pas- chy Izraelici nie przyjmuj wezwania. 3. Uroczysto Paschy i ofiary reformy religijne Ezechiasza jego wojna z Filisty- nami. Rozdzia XIV. 1. Najazd Asyryjczykw, upadek Samarii przesiedle- nie mieszkacw koniec krlestwa Izraela przyczyny jego upadku. 2. Dokumenty tyryjskie o najedzie Asyryjczykw. 3. Osad- nicy pogascy w ziemi izraelskiej i ich kult religijny zaraza ka- pani izraelscy pouczaj ich o kulcie Jahwe zmienno stosunku Samarytan do ydw. KSIGA DZIEWITA I.1. Gdy krl Jozafat wrci do Jerozolimy po wsplnej walce z Acha- bem, krlem Izraelitw, przeciwko syryjskiemu krlowi Adadosowi /Be- nadadowi/, o ktrej opowiedzielimy, spotka go prorok Jeus /Jehu/ i wy- pomina mu to przymierze z czowiekiem tak bezbonym i niegodziwym, jak Achab: zaiste (mwi Jeus /Jehu/) nie spodoba si Bogu ten czyn, ale mimo grzechu Jozafata ocali go On od nieprzyjaci z powodu zacnoci jego wasnej natury. Wtedy krl pocz skada Bogu ofiary dzikczynne, a potem wyruszy na obchd caej krainy, ktr rzdzi, aby dokadnie nauczy cay lud praw danych przez Boga za porednictwem Mojesza oraz czci, jak naley Mu okazywa. Wyznaczy take sdziw we wszyst- kich miastach swego krlestwa i nakaza im, eby sprawujc sdy nad ludem o nic nie dbali tak bardzo, jak o sprawiedliwo: by nie baczyli ani na dary, ani na dostojestwo osb uznawanych za wybitne z uwagi na bogactwo albo na znakomity rd, jeno by wszystkim jednak wy- mierzali sprawiedliwo, pamitajc, i Bg wszystko widzi, nawet to, co dokonuje si w ukryciu. Udzieliwszy takich poucze w kadym z miast dwch plemion, wrci do Jerozolimy, gdzie rwnie wyznaczy sdziw spord kapanw i lewitw oraz spord tych, co zajmowali pierwsze miejsca wrd ludu: ich take upomnia, by wszystkie sprawy rozstrzygali uwanie i sprawiedliwie. A gdyby jacy ich rodacy z innych miast, po- rnieni w sprawach wikszej wagi, odwoali si do nich, niechaj bardzo pilnie staraj si o sprawiedliwe rozstrzygnicie ich sporw, gdy przy- stoi, by w miecie, gdzie jest witynia Boga i siedziba krla, wydawano wyroki najlepiej przemylane i najsprawiedliwsze. Zwierzchnictwo nad tymi sdziami powierzy kapanowi Amazjaszowi /Amariaszowi/ oraz Za- badiaszowi: obaj naleeli do plemienia Judy. W taki to sposb krl zorganizowa swoje pastwo. 2. W tym samym czasie wyruszyli przeciw niemu Moabici i Ammanici /Ammonici/, poczywszy si z duym zastpem Arabw. Rozoyli si obozem przy Engade /Engaddi/, miecie wznoszcym si nad Jeziorem Smolnym /Asfaltis Morze Asfaltowe zwane dzi Morzem Mart- wym/, w odlegoci trzystu stadiw od Jerozolimy; w tym miecie s najpikniejsze palmy i opobalsamy /rodzaj krzeww balsamicznych/. Gdy Jozafat dowiedzia si, e nieprzyjaciele przeprawili si przez jezioro i wdarli si na tereny podlege jego wadzy, przerazi si i zwoa cay lud jerozolimski na zgromadzenie do wityni. A stanwszy przed Przybyt- kiem, pocz modli si i wzywa Boga, by udzieli mu siy potrzebnej do wymierzenia kary napastnikom: ci bowiem (mwi krl), ktrzy wznieli Bogu wityni, prosili Go o to, by osania miasto i odpiera zuchwal- cw miejcych podnie rk na wityni; a oto wanie przyszli tacy napastnicy, by wydrze ludowi krain udzielon mu przez Boga. Wypo- wiedziawszy t modlitw, zapaka krl, a cay tum zgromadzony byy w nim rwnie kobiety i dzieci wznosi bagania. Wtedy stan na rodku zgromadzenia pewien prorok imieniem Jazielos /Jahaziel/ i, zwra- cajc si do ludu i do krla, zawoa, e Bg wysucha ich modw i obieca, i bdzie walczy przeciw ich wrogom. Potem prorok w pole- ci krlowi, by nazajutrz powid swoj armi na nieprzyjaci, ktrych napotka na stoku grskim midzy Jerozolim i Engade /Engaddi/, zwa- nym (Wynioso) /Sis/; niechaj nie rozpoczynaj jednak z nimi walki, jeno stan, by patrze, jak Bg zmaga si bdzie z napastni- kami. Usyszawszy te sowa proroka, krl i wszyscy zebrani upadli na twarze i w kornym pokonie dziki skadali Bogu, a lewici bez przerwy Go sawili grajc na swych instrumentach. 3. Skoro tylko uczyni si dzie, krl wyszed na pustyni rozciga- jc si u stp miasta Tekoa /Tekua/ i powiedzia do ludu, e musi zawie- rzy sowom proroka i nie rozwija swych szykw do boju, jeno postawi na czele kapanw z trbami i lewitw wesp ze piewakami i skada dziki Bogu tak, jak by ju uwolni On krain od nieprzyjaci. Przy- pada ludowi do serca ta wola krlewska i postpi wedug jego rady. A wtedy Bg rzuci na Ammanitw /Ammonitw/ trwog i zamt, tak e zabijali si nawzajem, jeden drugiego biorc za wroga; z caej ogrom- nej armii ani jeden czowiek nie umkn ywy. Gdy Jozafat spojrza na dolin, gdzie by obz nieprzyjacielski, i zobaczy, i jest pena tru- pw, uradowa si tym cudownym rodzajem pomocy, jakiej Bg mu udzieli, dajc ludowi zwycistwo nie okupione adnym trudem. Potem pozwoli krl wojownikom, by zupili obz i odarli trupy. Przez trzy dni to czynili, a ogromnie si utrudzili: tak wielka bya liczba zabitych. A na trzeci dzie wszyscy zgromadzili si w pewnym parowie i bogo- sawili pomocn si Boga; na t pamitk miejsce owo zostao nazwane Dolin Bogosawiestwa. 4. Stamtd powid krl swoje zastpy z powrotem do Jerozolimy, gdzie nastpnie ucztowa i skada ofiary przez wiele dni. Gdy za o tym pogromie jego nieprzyjaci dowiedziay si obce plemiona, ogarna je trwoga okrutna, gdy wierzyy, e Bg bdzie go zawsze wspiera w walce. Od owego wic czasu Jozafat zaywa wietnej sawy dziki swej pra- woci i pobonoci. A y on w przyjacielskich stosunkach rwnie z sy- nem Achabowym, ktry wada nad Izraelitami; i wsplnie z nim zbudo- wa Jozafat okrty majce eglowa do Pontu i rynkw Tracji. W tym jednak ponis strat, gdy okrty rozbiy si wskutek swej nadmiernej wielkoci; dlatego pniej nie myla ju o flocie. Takie to wyda- rzenia dziay si za panowania Jozafata, krla Jerozolimy. II. 1. Tymczasem syn Achabowy Ochozjasz obj wadz nad Izraelitami, majc siedzib w Samarii. By to niegodziwiec, pod kadym wzgldem podobny do obojga swoich rodzicw, jak i do Jeroboama, ktry niegdy pierwszy wystpi przeciw prawom i pierwszy powid swj lud na manowce. Po upywie dwch lat panowania Ochozjasza zbuntowa si przeciw niemu krl Moabitw i przesta paci danin, ktr przedtem skada jego ojcu, Achabowi. Pewnego razu zdarzyo si, e Ochozjasz, schodzc z dachu swego domu, spad na d i rozchorowa si. Wtedy wyprawi posw do boga Myia /Baal-Zebuba krla much/ w Akkaro- nie (tak wanie zwa si w bg) z zapytaniem, czy powrci do zdrowia. Bg Hebrajczykw jednak ukaza si prorokowi Eliaszowi i rozkaza mu, by zastpi drog posacom krlewskim i zapyta ich, czy lud izraelski nie ma swego wasnego Boga, e oto ich krl wyprawia poselstwo do obcego boga z zapytaniem o swe zdrowie; i by poleci im wrci do krla i oznajmi mu, e ju nie podwignie si z choroby. Eliasz wypeni ten nakaz Boga. Skoro posowie usyszeli jego sowa, od razu zawrcili do krla. Ten, bardzo zdziwiony, zapyta ich o przyczyn tak szybkiego powrotu. Wyjanili, e natknli si na jakiego czowieka, ktry zabroni im i dalej, jeno nakaza powtarzali posowie bymy zawrcili i oznajmili ci wyrok Boga izraelskiego, i choroba twoja si pogorszy". Kiedy za krl zada, by opisali wygld owego czowieka wyjanili mu posacy, i by to m kosmaty, przepasany skr. Z tych cech krl poj, e w czowiek to Eliasz, i wysa za nim oficera na czele pi- dziesiciu wojownikw, z rozkazem, by przywiedli Eliasza przed oblicze krlewskie. Skoro wysany dowdca znalaz Eliasza siedzcego wanie na szczycie wzgrza, rozkaza mu zej na d i uda si do krla, taki bowiem jest rozkaz krlewski, wic w razie odmowy zostanie Eliasz przywleczony przemoc. Odrzek na to Eliasz, i dla wykazania, e jest prawdziwym prorokiem, pomodli si teraz, by z nieba spad ogie i po- chon wojownikw wraz z dowdc. Zacz si modli i oto zwali si grom, i zabi dowdc i jego podwadnych. Gdy doniesiono krlowi o zagadzie tych ludzi, okrutnie si rozsierdzi i wysa przeciw Eliaszowi innego dowdc z tak sam liczb wojownikw. I ten oficer rwnie zagrozi prorokowi, e pojmie go i powlecze przemoc, jeli nie zechce zej dobrowolnie. Eliasz pomodli si i znowu spad ogie, pochaniajc owego wysaca podobnie jak poprzedniego. Dowiedziawszy si o tym, krl wyprawi jeszcze trzeciego oficera, ale ten bdc czowiekiem roztropnym i wielce agodnym skoro przyszed do miejsca, gdzie prze- bywa Eliasz, przemwi do niego przyjaznymi sowami; powiedzia mu, e przecie przyby tu nie z wasnej woli, ale przymuszony rozkazem krlewskim, a z takiego samego powodu przyszli rwnie ci, ktrzy tu przedtem byli. Prosi go wic, by Eliasz ulitowa si nad nim i nad jego wojownikami; by zszed ze wzgrza i pody z nim do krla. Ujty tymi ukadnymi sowami i uprzejmoci dowdcy, Eliasz zstpi na d i po- szed za nim. A stanwszy przed krlem, proroczo obwieci mu, co rzek Bg: Poniewa wzgardzie mn tak, jak bym nie by Bogiem i jak bym nie mg przepowiedzie prawdy o twojej chorobie, i wyprawie posw do boga Akkaronitw z zapytaniem, czym si skoczy ta choroba wiedz o tym, e umrzesz". 2. Niedugo potem umar krl, jak zapowiedzia Eliasz, i odziery po nim wadz brat jego, Joram; Ochozjasz bowiem nie zostawi po sobie dzieci. Joram, bardzo podobny do swego ojca Achaba pod wzgldem nie- godziwoci, panowa przez dwanacie lat, na wszelkie sposoby obraajc Boga amaniem praw i bezbonoci; zaniechawszy bowiem skadania Mu czci, suy bogom obcym; a w innych dziedzinach by to czowiek energiczny. Okoo tego wanie czasu Eliasz znikn spord ludzi i do dzisiejszego dnia nikt nie wie, jaki by jego kres. Zostawi po sobie ucznia Elizeusza, o ktrym ju mwilimy. O Eliaszu jednak, a rwnie o Enochu /Henochu/, ktry y przed potopem, zapisane jest w witych ksigach, e stali si niewidzialni, a o ich mierci nikt nie sysza. III. 1. Joram, objwszy panowanie, postanowi wyruszy przeciwko kr- lowi Moabitw zwanemu Meisa /Mesza/, ktry jak to ju opowie- dzielimy zbuntowa si by przeciw bratu Jorama, chocia przedtem skada jego ojcu, Achabowi, danin: dwiecie tysicy owiec wraz z ich wen. Zgromadzi tedy Joram swoj armi, a take wyprawi poselstwo do Jozafata z prob, aby ze wzgldu na dawn przyja z Jora- mowym ojcem by jego sprzymierzecem w wojnie gotowanej przeciw Moabitom, ktrzy przeciwstawili si jego panowaniu. Wtedy Jozafat obieca nie tylko swoj wasn pomoc, ale zapowiedzia, e take krla Idumejczykw, podlegajcego jego wadzy, zmusi do udziau w wyprawie. Otrzymawszy od Jozafata takie zapewnienia pomocy, Joram ze swymi zastpami przyby do Jerozolimy, gdzie go krl jerozolimski wspaniale ugoci. Postanowili obaj, e rusz na wrogw przez pustyni idumejsk, gdy Moabici od tej strony nie spodziewaj si natarcia. Wyruszyli wic z Jerozolimy trzej krlowie: krl owego miasta, krl Izraelitw i krl Idumei. A po maszerowaniu okrn drog przez siedem dni zabrako im w kocu wody dla zwierzt i wojownikw, gdy przewodnicy zgubili waciwy szlak. Ogromnie si tym przygnbili krlowie, a najbardziej Joram. W tej niedoli zawoa on ku Bogu, pytajc, jaki to ich zy czyn jest powodem, e Bg wywid trzech krlw, aby odda ich bez walki w rce krla Moabitw. Jozafat jednak, ktry by mem prawym, po- cieszy go i powiedzia, e naley przez posaca wypyta si, czy w obozie nie przebywa razem z wojskiem jaki prorok Boga abymy za jego porednictwem (mwi Jozafat) mogli dowiedzie si od Boga, co po- winnimy czyni". Kiedy za jeden ze suebnikw Jorama oznajmi, e widzia w obozie Elizeusza, ucznia Eliaszowego, syna Safatesa, wszyscy trzej krlowie na danie Jozafata udali si do proroka. Przybywszy do jego namiotu (Elizeusz rozpi by swj namiot na zewntrz obozu), zapytali, co stanie si z wojskiem; pyta o to zwaszcza Joram. Prorok odrzek, by Joram zostawi go w spokoju i poszed do prorokw swego ojca i matki, gdy ci s pono prawdziwi. Krl jednak baga Elizeusza, by prorokowa i ocali ich. Wtedy prorok przysig na Boga, e nie odpowiedziaby Joramowi, gdyby nie wzgld na Jozafata, ktry jest m- em pobonym i sprawiedliwym. Skoro przywiedziono do Elizeusza czo- wieka umiejcego gra na harfie (sam prorok tego zada), przy dwiku harfy ogarno go natchnienie i poleci krlom, by wykopano wiele roww w oysku strumienia. Chocia bowiem rzek nie bdzie ani chmury, ani wiatru, ani ulewy, zobaczycie, i strumie nape ni si wod, tak e zarwno wasi wojownicy, jak i zwierzta juczne napij si i unikn zagady. A nie tylko tej jednej aski dostpicie od Boga; po- konacie take nieprzyjaci, zawadniecie najpikniejszymi i najsilniej obwarowanymi miastami Moabitw, zrbiecie ich drzewa rodzce owoc, spustoszycie ca krain, zasypiecie zdroje i rzeki". 2. Tak mwi prorok, a nastpnego dnia przed wschodem soca po- pyn obfity strumie . Tak si bowiem zdarzyo, e w okolicy idumej- skiej, odlegej o trzy dni drogi od owego miejsca. Bg zes a ulewny deszcz. Dziki temu wojsko i zwierzta juczne miay pod dostatkiem @0@0 , e trzej krlowie maszeruj przeciw nim drog przez pustyni, ich krl natychmiast zgromadzi wojsko i kaza rozoy obz na granicy, aby wrogowie nie mogli wedrze si do kraju niepostrzeenie. Kiedy jednak o wicie zobaczyli, e woda w owym strumieniu (znajdowa si on w pobliu krainy moabickiej) ma barw podobn do krwi wanie bowiem w tej porze dnia woda ma @0 t@ szczeglnie czerwony w promieniach s oca powzi li faszywe wyobraenie o losie nieprzyjaci, jakoby pozabijali si nawzajem wsku- tek pragnienia i oto strumie pynie ich krwi. ywic takie przekonanie, prosili swego krla, by wysa ich na upienie wrogw. Wybiegli wic wszyscy ku spodziewanej grabiey i dotarli do obozu rzekomo polegych nieprzyjaci. Wtedy ogromnie zawiedli si w swych nadziejach, bo wro- @00`U wymordowali, a reszta w rozsypce umkna do swego kraju. Krlowie wdarli si do krainy Moabitw, zburzyli w niej miasta, spustoszyli pola i cakowicie zasypali je kamieniami dobytymi z potokw, wyrG #aCp krl Moabitw, gdy by srodze ucinity przez oblenie i rozumia, e grd zapewne nie oprze si szturmowi, wyjecha z miasta na czele siedmiuset ludzi; zamierza przemkn si przez jak sdzi nie przychwyc ich stranicy. Podj t prb, ale nie udao mu si zbiec, gdy wanie trafi na miejsce bardzo pilnie strzeone. Wrci wic do miasta i tu poway si na rozpaczliwy czyn, narzucony mu przez straszliw konieczno. Najstarszego swego syna, ktry mia w przyszoci obj po nim panowanie, wyprowadzi na szczyt muru, aby widzieli go wszyscy nieprzyjaciele, i powici w ofierze caopalnej swojemu bogu. Gdy ujrzeli to krlowie, ulitowali si nad jego rozpacz; pod wpywem ludzkiego wspczucia odstpili od oblenia i wrcili, kady do swego kraju. Jozafat przyby do Jerozolimy i y w pokoju, ale ju niedugo, bo wkrtce po owej wyprawie umar w wieku lat sze- dziesiciu, po dwudziestu piciu latach panowania. Dostpi wspaniaego pogrzebu w Jerozolimie; istotnie bowiem by naladowc czynw Dawida. IV. 1. Zostawi po sobie wielu synw, ale nastpc swoim wyznaczy najstarszego, Jorama; nowy krl wic mia takie samo imi, jakie nosi brat jego ony, syn Achabowy panujcy nad Izraelitami. A krl Izraelitw, gdy wrci z krainy moabickiej do Samarii, mia ze sob proroka Elizeusza, ktrego czyny teraz pragn opowiedzie, s bowiem wspaniae i godne powtrzenia tak jak dowiadujemy si o nich z ksig witych. 2. Powiadaj, e przybya do niego ona Obediasza /Abdiasza/, wodarza Achabowego, i rzeka, i wie o tym, jak jej m niegdy ocali ycie prorokom, ktrych chciaa zabi ona Achaba, Jezabela /Jezabel/: Obe- diasz /Abdiasz/ stu ich ywi za poyczone pienidze i trzyma w ukryciu; a oto teraz, po mierci ma, ona wraz z dziemi zostaa powleczona w niewol przez wierzycieli. Prosia wic, aby przez wzgld na w zacny czyn jej ma Elizeusz ulitowa si nad ni i zechcia j wspomc. Gdy prorok zapyta, co posiada ona w domu, odpowiedziaa, e ma tylko troch oliwy w dzbanie. Wtedy poleci jej, by poyczya od ssiadw wiele pustych naczy, a potem zamkna drzwi swej izdebki i nalaa nieco oliwy do kadego naczynia, a Bg je napeni. Kobieta wykonaa to polecenie. Przykazaa dzieciom, by po kolei przynosiy do niej na- czynia. Gdy wszystkie zostay napenione i adne ju nie byo prne, posza do proroka i powiedziaa mu o tym. Wtedy poradzi jej, by sprze- daa oliw i za uzyskane pienidze pospacaa dugi wierzycielom, a jeszcze zostanie jej cz pienidzy, za ktr bdzie moga utrzymywa swe dzieci. Takim to sposobem Elizeusz uwolni niewiast od dugw i wyzwoli j od okruciestwa wierzycieli. 3. ...Wtedy Elizeusz spiesznie posa wiadomo Joramowi, by wy- strzega si owego miejsca, bo czatuje tam kilku Syryjczykw dybicych na jego ycie. Krl wic nie wyruszy ju po raz drugi na polowanie, posuszny ostrzeeniu proroka. Adados /Benadad/ za, skoro nie powid mu si ten podstp, pomyla, e to wanie jego ludzie wyjawili plan zasadzki na Jorama, i zawrza gniewem. Przyzwawszy ich do siebie, na- zwa ich zdrajcami tajemnic krlewskich i zagrozi im mierci za to, e o owym zamachu, ktry on tylko im powierzy, pozwolili dowiedzie si wrogom. Wtedy jednak jeden z nich powiedzia, e krl bdne ywi mnie- manie i e nie powinien podejrzewa ich o ostrzeenie wroga przed nasa- nymi na niego ludmi; niechaj wie, e to prorok Elizeusz powiadomi Jorama o wszystkim i odkry przed nim zamysy Adadosa /Benadada/. Wic Adados /Benadad/ rozkaza wyprawi posacw, by si wywiedzieli, w jakim miecie przebywa teraz Elizeusz. Gdy wysani ludzie wrcili z wiadomoci, e przebywa on w Dothaein /Dothain/, Adados /Benadad/ wyprawi do owego miasta mnogi zastp konnicy i rydwanw, aby poj- mali Elizeusza. Wojownicy w nocy otoczyli cae miasto i trzymali je pod stra. Kiedy o wicie suga proroka dowiedzia si o przybyciu wojska i o tym, e wrogowie chc pojma Elizeusza, przybieg do niego prze- raony, krzyczc, i powiadomi go o niebezpieczestwie. Prorok jednak stara si doda mu otuchy i prosi Boga ktrego pomoc pozwalaa mu lekceway kad groz aby w miar monoci odsoni jego suebni- kowi swoj potg i obecno dla podtrzymania w nim nadziei. Wysucha Bg modlitw proroka i sprawi, e suga ujrza wok Elizeusza mnstwo jedcw i rydwanw, tak e wyzby si lku i nabra odwagi na widok tego, co uwaa za zastp sprzymierzecw. Elizeusz za jeszcze raz zwrci si ku Bogu, proszc, by zami oczy wrogw rzucajc na nie mg, dziki ktrej nie mogliby dostrzec proroka. Skoro rwnie i to si wypenio, Elizeusz wstpi w rodek nieprzyjaci i zapyta ich, kogo szukaj. Gdy odpowiedzieli, e przybyli po proroka Elizeusza, obieca, e wyda go w ich rce, jeli pjd teraz za nim do miasta, gdzie wanie prorok si znajduje. Majc oczy i umysy zamione przez Boga, skwapliwie poszli za przewodnictwem proroka. Zaprowadziwszy ich do Samarii, Elizeusz poleci krlowi Joramowi, by zamkn bramy i swoimi zastpami otoczy wojsko Syryjczykw. Wtedy pomodli si, do Boga, by przetar oczy wrogw i rozproszy spowijajca je mg. Skoro tylko Syryjczycy zostali uwolnieni od zalepienia, spostrzegli, e otoczeni s przez nieprzyjaci. atwo si domyli, jakie rozpaczliwe ogarno ich przeraenie wobec tego tak boskiego i niesychanego cudu. Krl Joram zapyta proroka, czy yczy sobie, by ich wszystkich zadgano i wybito. Elizeusz powstrzyma krla od takiego czynu, powiadajc, i suszn jest rzecz zabija ludzi pojmanych wedug prawa wojennego, natomiast ci nie uczynili nic zego w tej krainie, a przybyli tu nie wiedzc, dokd id, prowadzeni moc Bo. Radzi wic Joramowi, by ugoci ich i nakarmi, a potem odesa bez szkody. Posuszny tej radzie proroka Joram podj Syryjczykw szczodrze i wspaniale, a nastpnie odprawi ich do Adadosa /Benadada/, ich krla. 4. Adados /Benadad/, gdy przybyli oni do niego z wieci o tym zda- rzeniu, zadziwi si owym cudem objawiajcym moc Boga Izraelitw, a take postaci owego proroka, ktremu Bg tak jawnie towarzyszy. Z trwogi wic przed Elizeuszem postanowi zaniecha od tej pory wszel- kich tajemnych zamachw na ycie krla Izraelitw, jeno walczy przeciw niemu w otwartym boju; liczy Adados /Benadad/ na to, e pokona go dziki mnogoci i sile swojej armii. Wyprowadzi tedy potne wojsko przeciwko Joramowi. Ten, nie czujc si na siach do sprostania Syryj- czykom w polu, zamkn si w Samarii, ufajc jej mocnym murom. Adados /Benadad/ jednak spodziewa si, e zawadnie grodem jeli nie za pomoc machin wojennych, to godem i niedostatkiem zmuszajc Samaryjczykw do poddania si; pocz tedy oblega miasto. Joramowe zapasy ywnoci tak si z czasem uszczupliy, e wrd okropnego godu Ol gow sprzedawano w Samarii za osiemdziesit sztuk srebra, a za gobiego nawozu, uywanego zamiast soli, pacili Hebrajczycy pi sztuk srebra. Joram nieustannie si lka, e wskutek godu kto moe zdradnie wyda miasto nieprzyjacielowi, wic kadego dnia ob- chodzi mury dokoa, sprawdzajc strae, i ledzi, czy nie wkrad si do miasta jaki wrg. Tak to obecnoci swoj i czuwaniem stara si powstrzyma ludzi nawet od zamysu zdrady, albo od jej wypenienia, jeliby kto ju j zamierzy. Kiedy za pewnego dnia jaka kobieta zawoaa: Zlituj si, panie!" rozgniewa si krl, mylc, i chce go ona prosi o troch jada i wezwa ria ni kltw Bo; nie ma on przecie rzek ani klepiska, ani toczni winnej, dziki ktrym mgby zaspokoi jej prob. Niewiasta odpara, e nie tego jej trzeba i e nie o jado go nagli, lecz prosi, by rozstrzygn jej spr z inn kobiet. Gdy wic krl kaza jej mwi i wyjawi sw potrzeb, opowiedziaa, i zawara ukad ze sw ssiadk i przyjacik, e wobec panujcego godu i ndzy niemoliwej ju do zniesienia zabij swoje dzieci (kada z nich miaa maego synka) i mwia niewiasta miaymy kolejno ywi jedna drug przez jeden dzie. Ja pierwsza zabiam swego syna i wczoraj obie zjadymy go, a teraz ona nie chce uczyni tego samego; sprze- niewierzya si umowie i ukrya swego syna". Tak wstrzsny Jora- mem te sowa, e rozdar na sobie szat i zakrzykn strasznym gosem. A potem, rozwcieczony na proroka Elizeusza, zapragn zgadzi go za to, e nie prosi on Boga, aby otworzy przed nimi drog ocalenia z osacza- jcej ich niedoli; i natychmiast wysa czowieka z rozkazem cicia pro- rokowi gowy. Pospieszy wic posaniec, aby zamordowa proroka. Elizeuszowi jednak nie by tajny w gniew krlewski. Siedzc wanie w swoim domu w gronie uczniw, oznajmi im, e Joram, syn mordercy, wysa oto kogo, by odrba mu gow. Kiedy wic rzek prorok przybdzie w czowiek, ktry otrzyma taki rozkaz, zwrcie uwag na ten moment, gdy bdzie wchodzi, i przycinijcie go do drzwi, i tak go trzymajcie, albowiem potem nadejdzie za nim krl, tu do mnie, od- mieniwszy swj zamiar". Skoro przyby wysaniec krlewski majcy zgadzi Elizeusza, uczniowie uczynili tak, jak rozkaza im prorok. Tym- czasem Joram, poaowawszy swego zagniewania na proroka i zlkszy si, e wysany czowiek ju moe zabija Elizeusza, co si pody, by przeszkodzi morderstwu i ocali proroka. A gdy przyszed do Elizeusza, pocz go obwinia, e nie prosi Boga o wyzwolenie od cicej nad nimi niedoli i e patrzy tak obojtnie na to, jak niedola ich niszczy. Wtedy prorok obieca, e nazajutrz o tej samej godzinie, o ktrej teraz krl do niego przyby, bdzie ju mnstwo ywnoci i za jednego sykla bdzie mona kupi na rynku dwa jczmienia albo jedno wybornej mki. Pod wpywem tej zapowiedzi ogarna Jorama i wszyst- kich obecnych wielka rado, gdy cakowicie uwierzyli sowom proroka, pamitajc z przeszoci dowody jego prawdomwnoci. Od razu nawet ndza i udrka dnia obecnego staa si dla nich lekka w tym oczekiwaniu na szczcie nastpnego dnia. Ale dowdca trzeciego zastpu, bdcy przyjacielem krla (krl wanie w tym momencie wspiera si na jego ramieniu), rzek: Nieprawdopodobne rzeczy powiadasz, proroku. Jak niemoliwe jest dla Boga spuci z nieba ulew jczmienia czy wybornej mki, tak samo nie sposb, by wypenio si to, co ty zapowiadasz". Na to rzek mu prorok: Zobaczysz, e jednak wszystko tak wanie si stanie, ale sam nie bdziesz mia udziau w tych dobrach". 5. I rzeczywicie, wypenia si zapowied Elizeusza wrd takich okolicznoci: Byo prawo w Samarii, e ludzie majcy ciao pokryte trdem albo nawiedzone jak inn tego rodzaju chorob musz prze- bywa poza obrbem miasta. A yo tam czterech mw, ktrzy z tego wanie powodu mieszkali przed bram miejsk. Kiedy jednak w owym okresie najsroszego godu nikt ju nie przynosi im poywienia, a prawo nie pozwalao wej do miasta, pomyleli sobie, e nawet gdyby wolno im byo tam wej, i tak musieliby ndznie zgin z godu, a ten sam los rwnie tu ich czeka. Postanowili wic odda si w rce wrogw: jeli ci daruj im ycie, to bd mogli ocale, a jeli ich zabij, to przy- najmniej umr bez nazbyt okrutnego cierpienia. Umocniwszy si w tym zamiarze, poszli nocn pora do nieprzyjacielskiego obozu. Tymczasem Bg pocz by ju nieci trwog i zamt wrd Syryjczykw: uszy ich napeni oskotem rydwanw i ttentem koni, jak by nadcigaa jaka armia, i jeszcze innymi sposobami utwierdza ich w tym podejrzeniu. To wszystko w kocu tak ich przerazio, e wyszli z namiotw i pobiegli do Adadosa /Benadada/ z wieci, i Joram, krl Izraelitw, jako sprzy- mierzecw naj sobie krla Egiptu i krla wysp i oto prowadzi ich przeciw nim; wyranie bowiem sysz odgos zbliajcych si zastpw. Gdy to mwili, Adados /Benadad/ wsucha si pilnie (a i jego uszy nawiedzone ju byy takimi samymi gosami, jakie rozbrzmieway w uszach wojska) i natychmiast wszyscy, zostawiajc konie, zwierzta juczne i nieprzebrane skarby w obozie, rzucili si do ucieczki w wielkiej trwodze i zamieszaniu. Gdy trdowaci, ktrzy wyszli byli z Samarii ku obozowi Syryjczykw (jak opowiedzielimy o tym przed chwil), przy- byli do obozu, zdziwi ich panujcy tam spokj i cisza: Wszedszy do
rodka, pobiegli do jednego z namiotw, a nie znalazszy w nim nikogo, rzucili si na jado i napj, a potem wynieli szaty i wiele zota i zakopali poza obozem. Nastpnie poszli do innego namiotu i znowu wynieli z niego wszystko, co znaleli. Tak uczynili cztery razy, nikogo nie spotykajc na swej drodze. Wnioskujc z tego o wycofaniu si nieprzyjaci, zawstydzili si, e jeszcze nie powiadomili o tym Jorama i wsp- obywateli. Podyli tedy ku murom Samarii i, krzykiem przyzwawszy stranikw, opowiedzieli im, co stao si z wrogami, a ci zanieli t wie wartownikom krlewskim, od ktrych z kolei usysza j Joram i zaraz zwoa swoich przyjaci i dowdcw. Gdy zgromadzili si, powiedzia im, e ten odwrt krla syryjskiego wydaje mu si zdradzieck puapk: Moe porzuciwszy myl o wyniszczeniu nas godem rzek Joram uknu on taki podstp, abymy wobec ich rzekomej ucieczki poszli upi obz, a wtedy on znienacka napadnie na naszych ludzi, wymorduje ich i bez walki zagarnie miasto. Przestrzegam wic was, bycie dobrze strzegli grodu i pod adnym pozorem nie wychodzili za mury, rozzuchwaleni odwrotem nieprzyjaci". Wtedy kto odezwa si, e podejrzliwo krla jest uzasadniona i wiadczy o jego mdroci, ale jednak warto by wysa dwch jedcw, aby przeszukali ca krain a do Jordanu: jeli pojmaj ich wrogowie zaczajeni w zasadzce i zabij, to ich los uchroni cae wojsko od naraenia si na tak sam zagad przez nieostrony wymarsz. "A przez ich mier w razie pojmania przez nieprzyjaci mwi doradca tylko dodasz jeszcze tych dwch jedcw do liczby ludzi, zamordowanych przez gd". Spodobaa si krlowi ta rada, wyprawi wic zwiadowcw. Ci na drodze, ktr jechali, nigdzie nie znaleli wrogw, natomiast wszdzie peno byo poniechanej ywnoci i broni, ktr Syryjczycy rzucali, by nie przeszkadzaa im w ucieczce. Skoro dowiedzia si o tym krl, wypuci lud, by zupili dobytek zostawiony w obozie. Nie lichym i nie skpym obowili si wtedy zyskiem: mnstwo nabrali zota, mnstwo srebra oraz stada rnych zwierzt. A przy tym znaleli tak nieprzebran obfito mki i jczmienia, o jakiej nigdy im si nawet nie nio, wic cakowicie uwolnili si od ndzy i tak wielki zapanowa u nich dostatek, e za jeden syki mona byo kupi dwa jczmienia albo jedno wybornej mki zgodnie z proroctwem Elizeusza (saton, to ptora italskiego korca). Jedynym czowiekiem, ktry nie skorzysta z owych dbr, by dowdca trzeciego zastpu. Krl postawi go przy bramie, eby powstrzymywa napr tumu i nie pozwala, by si popychali i by zadeptano kogo na mier. Ot tak si stao, e wanie jego spotka ten los, i umar w dowdca, jako przepowiedzia mu proroczo Elizeusz wtedy, gdy on jeden spord wszystkich nie chcia uwierzy sowom proroka zapowiadajcym obfito ywnoci. 6. Kiedy za krl syryjski, Adados /Benadad/, umknwszy do Damaszku, dowiedzia si, e caa ta trwoga i zamt, w jakich pogry si on i jego wojsko, zostay rzucone przez Boga, a nie pochodziy od nad- cigajcej armii nieprzyjacielskiej, ogromnie podupad na duchu wobec tego dowodu nieaskawoci Boga i rozchorowa si. W tym wanie czasie prorok Elizeusz wywdrowa ze swej ojczyzny do Damaszku. Do- wiedziawszy si o tym, Adados /Benadad/ rozkaza Azaelosowi /Hazae- lowi/, najwierniejszemu ze swych suebnikw, by poszed do proroka z darami i zapyta go, czy krl podwignie si z tej niebezpiecznej cho- roby. Powid tedy Azaelos /Hazael/ czterdzieci wielbdw objuczonych najpikniejszymi i najcenniejszymi darami, jakie mona byo znale w Damaszku i w paacu krlewskim, a przybywszy do Elizeusza pozdro- wi go przyjanie i oznajmi, e przysya go tu krl Adados /Benadad/ z darami i pytaniem, czy wyzdrowieje ze swej saboci. Prorok pro- szc Azaelosa /Hazaela/, by nie powtarza krlowi zej wieci oznajmi mu, e Adados /Benadad/ umrze. A gdy suga krlewski sta przygn- biony tym, co usysza, Elizeusz zapaka i wiele ez wylewa, przewi- dujc cikie niedole, ktre miay ucisn lud Jego po mierci Adadosa /Benadada/. Azaelos /Hazael/ zapyta go o przyczyn takiego smutku, a na to odrzek prorok: Pacz z alu nad ludem izraelskim, bo wielkie nieszczcia spadn na z twojej rki. Zabijesz jego bohaterw, naj- warowniejsze grody obrcisz w perzyn, dzieci rozbija bdziesz o skay i rozpruwa brzuchy niewiastom brzemiennym." Azaelos /Hazael/ zapyta: Jaka to moc potna zostaa mi dana, e zdoam tego doko- na?" Elizeusz odpowiedzia, i Bg mu objawi, e Azaelos /Hazael/ bdzie krlem Syrii. Wrci wic Azaelos /Hazael/ do Adadosa /Bena- dada/ i oznajmi mu pocieszajce wieci o jego chorobie, a nastpnego dnia zarzuci na niego sie zamoczon w w.odzie i udusi krla. Wtedy sam obj wadz krlewsk, bdc mem energicznym i bardzo cenio- nym przez Syryjczykw i ludno Damaszku; Damasceczycy do dzisiej- szego dnia oddaj Adadosowi /Benadadowi/ i Azaelosowi /Hazaelowi/, ktry panowa po nim, cze bosk z wdzicznoci za doznane od nich dobrodziejstwa i za zbudowanie wity, ktrymi ci krlowie ozdobili Damaszek. Codziennie odbywaj si tam pochody ku ich czci i Dama- sceczycy chlubi si ich staroytnoci, nie wiedzc o tym, e yli oni niezbyt dawno, przed jedenastu wiekami zaledwie. Joram za, krl Izraelitw, na wie o mierci Adadosa /Benadada/ swobodniej odetchn uwolniony od trwogi, ktr wzbudza, w nim ten krl, i skwapliwie zawar pokj. V. 1. Tymczasem Joram, krl Jerozolimy jak wyej mwilimy, obaj krlowie nosili takie samo imi skoro tylko obj panowanie, od razu zamordowa swoich braci i przyjaci ojcowskich; w ten sposb na samym pocztku da wyrany dowd swej niegodziwoci. Pod adnym wzgldem nie rni si on od tych krlw ludu, ktrzy pierwsi wykro- czyli przeciwko dawnym obyczajom Hebrajczykw i subie Boej. Wszel- kiej nieprawoci, a zwaszcza oddawania czci bogom obcym, nauczya go crka Achabowa, Otlia /Atalia/, ktr polubi. Bg jednak, przez wzgld na przymierze zawarte z Dawidem, nie chcia doszcztnie wytraci jego rodu, chocia Joram ani jednego dnia nie przey bez jakiego czynu bezbonego, amicego zasady ojczyste. W owym czasie zbuntowali si przeciw niemu Idumejczycy; zabiwszy swego dawnego krla, ktry uzna- wa wadz Joramowego ojca, sami wybrali sobie nowego. Wtedy Joram na czele swoich jedcw i rydwanw wdar si noc do Idumei i wy- mordowa ludzi mieszkajcych w pobliu granicy jego krlestwa, ale nie posun si dalej. Tym czynem jednak niczego nie osign, bo i tak wszyscy Idumejczycy odstpili od niego, rwnie ci, ktrzy yli w okolicy zwanej Labina /Lebna/. A w obdzie swoim posun si Joram do tego, e zmusza poddanych, by wchodzili na najwysze szczyty gr i oddawali tam cze bogom obcym. 2. Gdy tak postpowa, cakowicie lekcewac prawa ojczyste, pewnego dnia wrczono mu list od proroka Eliasza. List ten oznajmia, i Bg wymierzy mu surow kar za to, e zamiast naladowa swoich wasnych przodkw poszed za bezbonym przykadem krlw izrael- skich i zmusi plemi Judy i mieszkacw Jerozolimy do porzucenia witej suby przy Bogu ojczystym i do skadania czci bokom, podob- nie jak Achab zniewoli by Izraelitw; za to take, e zgadzi swoich braci i zabi mw zacnych i sprawiedliwych. Prorok poda w swoim licie rwnie kar, jak Joram ma ponie za te przewiny: zagada spadnie na jego lud, pomr jego ony i dzieci, a on sam umrze po dugiej i bolesnej chorobie wntrznoci, kiedy w stanie ostatecznego ich rozkadu wypyn mu jelita; bdzie wic patrzy wasnymi oczyma na sw ndz, w aden sposb nie mogc jej zaradzi, i tak zemrze. Takie to wieci oznajmia mu Eliasz w licie. 3. Niedugo potem wojsko zoone z tych Arabw, ktrzy mieszkaj najbliej Etiopii, i z obcoplemiecw wdaro si do krlestwa Jorama; zupili krain i siedzib krla, a przy tym zamordowali jego synw i ony. Ocala mu tylko jeden syn, imieniem Ochozjasz, ktry zdoa umkn wrogom. A po tym nieszczciu sam Joram zapad na ow chorob, ktr przepowiedzia mu prorok; rozgniewany Bg porazi jego brzuch i bardzo dugo cierpia, a zgin ndznie, patrzc, jak wypadaj mu wntrznoci. Lud zbezczeci nawet jego trupa. Sdzili oni jak mi si wydaje e czowiek, ktry tak mia mier wskutek gniewu Boego, nie zasuguje na pogrzeb godny krla. Dlatego nie pochowali go wrd grobw jego przodkw ani w aden inny sposb go nie uczcili, jeno pogrzebali jak zwykego czowieka. Umar w wieku lat czterdziestu, po omiu latach panowania. Wadz krlewsk lud jerozolimski przekaza wtedy jego synowi, Ochozjaszowi. VI. 1. Tymczasem Joram, krl Izraelitw, po mierci Adadosa /Bena- dada/ spodziewa si, e zdoa zabra Syryjczykom miasto Aramate /Ra- rnoth/ w krainie galadzkiej /galaadzkiej/, i wyruszy przeciw niemu po gorliwych przygotowaniach. Podczas oblenia jednak trafi go z uku wojownik syryjski. Cho nie zosta raniony miertelnie, wycofa si do miasta Hiezereli /Jezraelu/, aby tam wyleczy sw ran, a cae wojsko zostawi pod wodz Jehu, syna Nemesajosa /Namsego/ w Aramacie /Ra- moth/; ju bowiem zdoby to miasto szturmem. Zamierza po wyleczeniu si prowadzi dalej wojn z Syryjczykami. Ale prorok Elizeusz wysa jednego ze swych uczniw, ktremu da wit oliw, do Aramaty /Ra- moth/, aby namaci Jehu i oznajmi mu, e Bg wybra go na krla. Zleciwszy mu powtrzenie jeszcze innych sw, przykaza Elizeusz ucz- niowi, by odby t wdrwk niby zbieg: eby stamtd odszed przez nikogo nie zauwaony. Kiedy wysannik przyby do miasta, ujrza Jehu siedzcego wrd dowdcw wojska (jako przepowiedzia mu Elizeusz) i, zbliywszy si do niego, owiadczy, e ma z nim pewne sprawy do omwienia. Jehu podnis si i poszed za nim do wewntrznej kom- naty, a wtedy modzieniec wyj naczynie z oliw i wyla na jego gow, powiadajc, i Bg wybra go na krla, aby wytraci rd Acha- bowy i pomci krew prorokw bezprawnie zabitych przez Jezabel /Jezabel/: rd ten ma by z powodu bezbonoci wyniszczony tak do- szcztnie, jak dom Jeroboama, syna Nabatajosa /Nabata/, i dom Basy /Baasy/; z caego rodu Achaba nie moe zosta ani jedno nasie- nie. Rzekszy to, modzieniec natychmiast wybieg z komnaty, pilnie na to baczc, by nie dostrzeg go aden z wojownikw. 2. Jehu za, wyszedszy z komnaty, wrci do tego miejsca, gdzie przedtem siedzia wrd dowdcw. Natarczywie pytali go, po co przy- by do niego w modzieniec; i powiadali, e by to chyba szaleniec. Jehu odpowiedzia: Zaiste, trafnie si domylacie, bo zgoa szalecze byy jego sowa." Ale oni chcieli je usysze i prosili go, by im po- wtrzy. Wyjani wic, i modzieniec owiadczy mu, e Bg wybra go na krla ludu. Skoro Jehu to powiedzia, kady z obecnych zdj z ramion paszcz i rozpostar go pod jego stopami; i dmc w trby, ogosili go krlem. Wtedy Jehu zgromadzi armi i gotowa si do wyru- szenia przeciw Joramowi pod miasto Hiezerel /Jezrael/, gdzie jak wyej mwilimy krl leczy si z rany otrzymanej podczas oblegania Aramaty /Ramoth/. A zdarzyo si wanie, e Ochozjasz, krl Jero- zolimy, przyby do Jorama; wspomnielimy ju, e by on synem jego siostry, wic ze wzgldu na pokrewiestwo przyjecha zobaczy, w jakim stanie jest Joramowa rana. Jehu za, pragnc napa na Jorama i jego ludzi znienacka, zada od swoich wojownikw, by aden z nich nie pobieg zawiadomi Jorama o jego zamysach; owiadczy, i spenienie tego dania bdzie wyranym dowodem, e ze szczerej chci wybrali go krlem i chc mu wiernie suy. 3. Przyznajc suszno jego sowom, wojownicy pilnowali drg, aby nikt nie mg przemkn si do Hiezereli /Jezraelu/ i zdradzi jego zamysw tamtejszym mieszkacom. Jehu za wybra najlepszych swoich jedcw, wsiad na rydwan i pody pod Hiezerel /Jezrael/. Wartow- nik postawiony przez Jorama, by obserwowa ludzi wchodzcych do grodu, ujrza nadcigajcy zastp Jehu, gdy zblia si on ju do miasta; powiadomi wic Jorama, e nadciga jaki oddzia konnych. Joram natychmiast rozkaza jednemu ze swych jedcw, by pomkn im na spotkanie i dowiedzia si, kim oni s. Stanwszy przed Jehu, jedziec zapyta go o sytuacj w obozie, powiadajc, i krl chce to wiedzie. Na to rzek mu Jehu, by nie trapi si o takie sprawy, jeno pody za nim. Dostrzeg to wartownik i donis Joramowi, e jego jedziec doczy si do nadcigajcego zastpu i z nim wraca do miasta. Wtedy krl wysa drugiego ma, a Jehu da i temu takie samo polecenie, jak pierwszemu. Skoro o tym take powiadomi Jorama wartownik, krl wsiad na rydwan wraz z Ochozjaszem, krlem Jerozolimy (mwi- limy ju, e Ochozjasz przyby tam ze wzgldu na pokrewie- stwo zobaczy, czy goi si Joramowa rana) i wyjecha naprzeciw przy- byszom. Jehu posuwa si dosy wolno i w skadnym szyku. Spotkali si na polu Nabota i Joram zapyta, czy wszystko dobrze wiedzie si w obozie. Ale Jehu pocz go ly tak zaarcie, e nawet matk jego nazwa czarownic i nierzdnic. Wtedy krl zatrwoy si na myl, do czego on zmierza; podejrzewajc, e Jehu nie ma dobrych zamiarw, od razu obrci rydwan i umkn, powiadajc Ochozjaszowi, e wpadli w zdradzieck puapk. Jehu posa za nim strza z uku i nie chybi: przeszya mu serce. Joram zwali si na kolana i wyzion ducha, a Jehu rozkaza Badakosowi /Badacharowi/, naczelnikowi trzeciego zastpu, by rzuci Joramowe ciao na pole Nabota; przypomnia mu proroctwo, ktre niegdy Eliasz oznajmi ojcu Jorama, Achabowi, zabjcy Nabota, i za- rwno on, jak i potomstwo jego na polu Nabotowym zginie. Syszaem te sowa proroka mwi Jehu gdym siedzia na tyle rydwanu Achaba." Istotnie, stao si to wszystko wedug proroctwa Eliasza. A Ochozjasz, skoro Joram pad, zlk si o swe wasne ycie i obrci rydwan ku innej drodze, mylc, e zdoa umkn przed Jehu. Ale ten ciga go zaciekle, a dopad go na stoku jakiego wzgrza i zrani strza z uku. Wtedy Ochozjasz porzuci rydwan, dosiad konia i uciek do Mageddo /Megiddo/; cho leczono tam jego ran, niebawem umar. Prze- niesiono go do Jerozolimy i pogrzebano w tym miecie. Panowa tylko przez rok, a by niegodziwym krlem, gorszym nawet od swego ojca. 4. Gdy Jehu wkroczy do Hiezereli /Jezraelu/, ze szczytu wiey zawo- aa ku niemu Jezebele /Jezabel/, ktra staa tam, przystroiwszy si piknie: Oto mi zacny suga, co zamordowa swego pana!" Wtedy on spojrza w gr ku niej i zapyta, kim ona jest. Potem krzykn, by natychmiast zesza na d do niego, a w kocu rozkaza rzezacom. zrzuci j wiey. Gdy spadaa, cay mur opryskaa jej krew, a potem trupa stratoway konie; taki miaa kres. Po tych wydarzeniach Jehu wszed z przyjacimi do paacu i pokrzepi si po podry jadem i wy- poczynkiem. Tym samym sugom, ktrzy zgadzili Jezabel /Jezabel/, poleci teraz pogrzeba j; uczyni to przez szacunek dla jej rodu, wywo- dzia si bowiem z krlw. Ale ludzie majcy speni ten rozkaz znaleli z jej ciaa tylko koczyny, bo reszta zostaa poarta przez psy. Dowie- dziawszy si o tym, Jehu podziwia proroctwo Eliasza, ktry zapowie- dzia, e w taki wanie sposb zginie ona w Hiezereli /Jezraelu/. 5. Achab mia siedemdziesiciu synw, ktrych wychowywano w Sa- marii. Jehu wic wysa dwa listy, jeden do ich wychowawcw, drugi do rzdcw Samarii, piszc im, by najdzielniejszego spord synw Acha- bowych wybrali na krla; maj oni przecie mnstwo rydwanw, koni, ora, wojownikw i miast warownych, wic po obraniu krla niechaj wezm pomst za mier swego pana. Napisa tak, bo chcia wybada, jaki jest stosunek Samaryjczykw do niego. Rzdcy i wychowawcy, gdy przeczytali listy, wielce si przerazili. Doszedszy do wniosku, e nic nie poradz przeciw mowi, ktry pokona dwch potnych krlw, odpi- sali, i godz si na jego panowanie i uczyni, co im rozkae. Wtedy Jehu znowu napisa list z daniem bezwzgldnego posuszestwa i przy- sania mu odrbanych gw synw Achabowych. Rzdcy wezwali opie- kunw i rozkazali im zabi wychowankw, a odcite gowy odesa do Jehu. Ci wypenili rozkaz, adnej nie okazujc litoci, i w plecionych koszach wysali gowy do Hiezereli /Jezraelu/. Gdy je tam przyniesiono, oznajmiono Jehu ktry wanie jad wieczerz w gronie druhw e s ju gowy Achabowych synw. Poleci zoy je w dwch stosach po obu stronach bramy/ Tak uczyniono. O wicie wyszed je obejrze i przemwi do skupionego tam ludu. Powiedzia, e istotnie napad na swego wadc i zabi go, ale tych modziecw nie on zamordowa; a wszyscy powinni uzna (mwi Jehu), e taki los rodu Achaba wypeni si wedug proroctwa Boego; e zagad jego domu przepowiedzia ju Eliasz. Potem Jehu wymordowa jeszcze wszystkich monych spokrew- nionych z Achabem, jakich znalaz wrd Hiezerelitw /Jezraelitw/, i po- dy do Samarii. Po drodze natkn si na krewnych Ochozjasza, krla Jerozolimy. Gdy zapyta ich, po co tu przybyli, odpowiedzieli, e jad pozdrowi Jorama i swego wasnego krla, Ochozjasza; nie wiedzieli zgoa, e obu tych krlw on ju zgadzi. Jehu rozkaza pojma i tych ludzi, i zabi; byo ich czterdziestu dwch. 6. Po tym spotkaniu zszed si z nim na drodze pewien m zacny i sprawiedliwy, imieniem Jonadab, ktry z dawna by mu przyjacielem. Jonadab pozdrowi Jehu i pocz go sawi za to, e postpi we wszyst- kim wedug woli Boej, niweczc dom Achabowy. Jehu za zaprosi go do swego rydwanu, by razem pojechali do Samarii; nieche przyglda si tam Jonadab, jak on nie oszczdzi ani jednego otra, jak ukarze fa- szywych prorokw, faszywych kapanw i wszystkich, co skusili lud do porzucenia czci najwyszego Boga i do kaniania si bogom obcym; bdzie to (mwi Jehu) najwspanialszy i najbardziej rozkoszny widok dla zacnego i sprawiedliwego ma wymierzanie kary otrom. Zach- cony tym Jonadab wszed na rydwan Jehu i przybyli razem do Samarii. Tam Jehu wytropi wszystkich krewnych Achaba i zabi ich. Pragnc za, by aden z faszywych prorokw i kapanw bogw Achabowych nie unikn kary, pojma wszystkich chytrym podstpem. Zgromadzi mia- nowicie cay lud i owiadczy, e chce czci dwakro tylu bogw, ilu wprowadzi Achab; da wic, by stawili si kapani tych bogw, pro- rocy ich i sudzy, bo zamierza zoy bogate i obfite ofiary bogom Acha- bowym; kapanw, ktrzy si nie stawia, ukarze mierci. Achabowy bg zwa si Baal. Oznaczywszy dzie, w ktrym mia powici ofiary, Jehu po caej kramie izraelskiej rozesa ludzi, by sprowadzili do niego kapanw Baala, a take poleci (gwnemu) kapanowi, by da wszystkim szaty. Gdy je wdziali, Jehu w towarzystwie swego przyja- ciela Jonadaba wszed do wityni i rozkaza pilnie przeszuka, czy nie znajduje si wrd nich jaki czowiek obcy; nie yczy sobie bowiem, by kto nie powoany uczestniczy w tych obrzdach. Owiadczyli, e nie ma tu nikogo obcego i rozpoczli ofiary. Wtedy Jehu obstawi wi- tyni od zewntrz zastpem takich mw, ktrych uwaa za najwier- niejszych, i poleci im zabi faszywych prorokw i w ten sposb po- mci obyczaje przodkw, ktre przez tak dugi czas byy lekcewaone; zagrozi im nawet, e wasnym yciem musieliby paci za kadego zbiega. Zasiekli wic wszystkich owych mw i spalili do gruntu wi- tyni Baala, oczyszczajc Samari od obcych obrzdw. w Baal, by to bg Tyryjczykw, ktremu Achab chcc si przypodoba swemu teciowi, Itobalosowi /Etbaalowi/, krlowi Tyryjczykw i Sydoczykw zbudowa wityni w Samarii oraz ustanowi jego prorokw i skada mu wszelkie wyrazu czci. Po usuniciu tego boga Jehu jednak pozwoli Izraelitom kania si zotym jawkom. Gdy dokona reform i zatroszczy si o ukaranie owych bluniercw, Bg za porednictwem proroka prze- powiedzia mu, e jego synowie bd panowa nad Izraelitami przez cztery pokolenia. Tak to ukaday si sprawy pod rzdami Jehu. VII. 1. Gdy za Otlia /Atalia/, crka Achabowa, dowiedziaa si o mierci swego brata, Jorama, i swego syna, Ochozjasza, oraz o zagadzie krlew- skiego rodu, postaraa si o to, by nikogo z domu Dawida nie zostawi przy yciu, by wytraci cae jego potomstwo, aby ju nigdy nie panowa aden krl z tego rodu. W jej mniemaniu udao si jej to cakowicie, a tym- czasem jeden syn Ochozjasza ocala, w nastpujcy sposb uniknwszy mierci: Ochozjasz mia siostr z tego samego ojca, zwan Osabete /Josabeth/, ktr polubi arcykapan Jodas /Jojada/. Wszedszy do paacu znalaza ona Joasa (tak zwao si to dziecko, wwczas roczne) ukrytego wraz z niak wrd pomordowanych i zabraa jego i j do tajemnej sypialni; tam ich zamkna, a potem wesp ze swoim mem wycho- wywaa Joasa w wityni przez sze lat, podczas ktrych Otlia /Atalia/ dzierya wadz krlewsk nad Jerozolim i dwoma plemionami. 2. Skoro za nadszed rok sidmy, Jodas /Jojada/ zmwi si z picio- ma setnikami i nakoni ich do uczestnictwa w spisku przeciw Otlii /Atalii/, aby zapewni wadz krlewsk owemu chopcu. Otrzymawszy od nich przysigi, ktre go upewniy, e w przyszoci nie bdzie musia obawia si spiskowcw, ufa w powodzenie swych zamysw zwrconych przeciw Otlii /Atalii/. Owi ludzie, ktrych kapan Jodas /Jojada/ wybra na wsplnikw zamierzonego czynu, przewdrowali przez ca krain i zebrawszy z niej kapanw i lewitw oraz zwierzchnikw plemion, przywiedli ich ze sob do Jerozolimy przed oblicze arcykapana. Ten zada od nich, by zaprzysigli obietnic, e strzec bd tajemnicy, ktr on im powierzy i ktra wymaga bdzie od nich zarwno milcze- nia, jak i wspdziaania. Skoro przysigli i mg ju mwi bezpiecz- nie, wyprowadzi przed ich oczy pachol z rodu Dawidowego, ktre wychowa i rzek: Oto wasz krl z tego domu, ktry jak wie- cie wedug zapowiedzi Boej ma panowa nad nami przez wszystkie przysze wieki. Chciabym teraz, bycie podzielili si na trzy oddziay i eby jeden oddzia chroni to pachol w wityni, drugi obstawi wszyst- kie bramy witego okrgu, a trzeci pilnowa bramy, ktra otwiera si i wiedzie do krlewskiego paacu. A reszta ludzi niech stoi bez ora w wityni. Nie pozwlcie jednak wej tam adnemu wojownikowi ani nikomu, jeli nie jest kapanem." Postanowi take, e oprcz nich ma jeszcze sta pewien oddzia kapanw i lewitw przy samym krlu, z obnaonymi mieczami penic wart, i natychmiast zabi kadego, kto by si omieli wej do wityni uzbrojony; wezwa ich, by niczego si nie lkali i penili bez przerwy stra przy krlu. Wszyscy ci ludzie usuchali rady danej im przez arcykapana i czynami wyranie ujawnili swe pragnienia. Jodas /Jojada/ za otworzy zbrojowni znajdujc si w wityni, urzdzon jeszcze przez Dawida, i rozdzieli setnikom, a take kapanom i lewitom wszystkie wcznie i koczany, jakie tam znalaz, i wszelk inn zoon w tej skadnicy bro. Gdy si uzbroili, ustawi ich wok wityni. Stali krgiem i trzymali si za rce, aby nie dopuci do wityni nikogo nie powoanego. A w rodku umiecili pachol i wo- yli mu koron na gow, Jodas /Jojada/ za namaci je oliw i ogosi krlem. Tum, uniesiony radoci, klaszczc w rce woa: Niech yje krl!" 3. Gdy Otlia /Atalia/, nie spodziewajc si niczego, usyszaa nagle wrzaw i owacje, straszliwy zatrzs ni niepokj i natychmiast wy- biega z paacu wraz ze swym przybocznym zastpem wojownikw. Skoro dotara do wityni, kapani wpucili Otli /Atali/, ale towarzyszcych jej zbrojnych zatrzymali przed wejciem owi mowie ustawieni kr- giem, ktrzy otrzymali taki rozkaz od arcykapana. Ujrzawszy pachol stojce na podwyszeniu, ozdobione koron krlewsk, Otiia /Atalia/ roz- dara na sobie szat i przeraliwym krzykiem zadaa, by zabito tego, kto uknu przeciw niej spisek i stara si o wydarcie jej wadzy. Wtedy Jodas /Jojada/ przyzwa setnikw i rozkaza im wyprowadzi Otli /Atali/ do doliny Cedronu i tam j zgadzi; owiadczy, e nie chce bruka wityni przez ukaranie tej ndznicy na miejscu. Poleci take, by poo- yli trupem kadego, kto miaby wystpi w jej obronie. Setnicy, ktrym Jodas /Jojada/ powierzy zgadzenie Otlii /Atalii/, pojmali j, zapro- wadzili pod bram muw krlewskich i tam zabili. 4. Po tak przemylnym pokonaniu Otlii /Atalii/ zwoa Jodas /Jojada/ lud i wojownikw do wityni i odebra od nich przysig, e bd wiernie suy krlowi i czuwa nad jego bezpieczestwem i trwaoci panowania. Nastpnie zmusi samego krla do zoenia obietnicy, e bdzie czci Boga i nigdy nie przekroczy praw Mojesza. Potem za pobiegli do wityni Baala (ktr zbudowali Otlia /Atalia/ i jej m Joram ku wzgardzie ojczystego Boga i ku czci boga Achabowego) i zbu- rzyli j do gruntu, a take zabili Matana, ktry peni urzd Baalowego kapana. Piecz i stra nad wityni Jodas /Jojada/ powierzy kapa- nom i lewitom wedug postanowienia krla Dawida i nakaza im, e- by zgodnie z przepisami prawa skadali w myl dawnego obyczaju ofiary caopalne dwa razy dziennie oraz palili wonnoci. Pewnych lewi- tw i odwiernych uczyni stranikami witego okrgu, aby nie mg tam wej niepostrzeenie aden czowiek nieczysty. 5. Wydawszy te rozporzdzenia, Jodas /Jojada/ wraz z setnikami, do- wdcami i caym ludem powid Joasa ze wityni do paacu. Skoro zasiad tam Joas na krlewskim tronie, lud pocz wznosi radosne okrzyki na jego cze, a potem zasiedli wszyscy do uczt i witowali przez wiele dni. Miasto za znioso w milczeniu mier Otlii /Atalii/. Joas mia siedem lat, gdy odziery wadz krlewsk; matka jego zwaa si Sabia /Sebia/, a pochodzia z Bersabei. Pilnie zachowywa on przepisy prawa i gorliwie troszczy si o skadanie czci Bogu przez cay czas, dopki y Jodas /Jojada/. Skoro dors, polubi dwie kobiety, ktre przeznaczy mu arcykapan. Tyle mielimy do powiedzenia o tym, jak Joas unikn zamachu Otlii /Atalii/ i obj godno krlewsk. VIII. 1. Tymczasem Azaelos /Hazael/, krl Syryjczykw, wyprawi si przeciw Izraelitom i ich krlowi Jehu. Spustoszy wschodnie czci krainy za Jordanem, nalece do plemienia Rubena, Gada i Manassesa, a take krain galadzk /galaadzk/ i Batanaj /Batane/, wszdzie niecc poog, upic wszelki dobytek, depczc wszystko, co tylko napotka. Jehu bo- wiem nie pokwapi si, by odeprze go wtedy, gdy Azaelos /Hazael/ dopiero rozpocz niszczenie kraju. Przesta bowiem Jehu dba o wype- nianie swych obowizkw wobec Boga i pocz gardzi witoci i pra- wami. Umar po panowaniu nad Izraelitami przez dwadziecia siedem lat i pogrzebany zosta w Samarii, zostawiwszy krlestwo w rkach swego syna, Joazosa /Joachaza/. 2. Joas za, krl Jerozolimy, gorco zapragn odnowi wityni Bo. Przyzwa tedy arcykapana Jodasa /Jojad/ i poleci mu, by rozesa po caej krainie lewitw i kapanw: niech zbior po jednym syklu srebr- nym od gowy na napraw i odnowienie wityni, ktr Joram, Otlia /Atalia/ i jej synowie doprowadzili do ruiny. Arcykapan jednak nie uczyni tego, rozumiejc, i nie znajdzie si czowiek tak yczliwy tej sprawie, by chcia zoy pienidze. W dwudziestym trzecim roku swego panowania krl przyzwa go wesp z lewitami, oskary ich o nieposu- szestwo wobec krlewskich rozkazw i zada, by przynajmniej teraz zatroszczyli si o odnowienie wityni. Wtedy arcykapan wynalaz nast- pujcy sposb zbierania pienidzy, ktry bardzo przypad do serca ludo- wi: Sporzdzi Jodas /Jojada/ skrzyni drewnian, ze wszystkich stron zamknit, z jednym tylko otworem, i umieci j w wityni obok otarza. Zachci wszystkich, by przez ten otwr rzucali do niej, ile kto chce, na odbudow wityni. Cay lud yczliwie przyj to wezwanie. Zgromadzili wiele srebra i zota, bo wzajemnie przecigali si midzy sob, by przynie jak najwicej. Skoro sekretarz i kapan czuwajcy nad skarbcem oprnili skrzyni i w obecnoci krla przeliczyli zebrane w niej pienidze, znowu postawili j na dawnym miejscu; i tak czynili co dzie. Gdy za uznano, e lud ju zoy dostateczn sum pienidzy, arcykapan Jodas /Jojada/ i krl Joas sprowadzili za opat kamieniarzy i cieli i zamwili wielkie belki z najpikniejszego drewna. A doko- nawszy odnowienia wityni, pozostae zoto i srebro (bya to niemaa suma) wydali na zakup pucharw, agwi, kielichw i innych naczy; i co dzie sycili otarz bogatymi ofiarami. Dopki tylko y Jodas /Jo- jada/, peniono t sub z naleyt gorliwoci. 3. Skoro jednak Jodas /Jojada/ umar w wieku lat stu trzydziestu, bdc do koca ycia mem sprawiedliwym i zacnym, i pogrzebano go wrd krlewskich grobw w Jerozolimie (jako e przywrci on god- no krlewsk rodowi Dawidowemu), krl Joas nie wytrwa w wiernoci wobec suby Boej. Wesp z nim zeszli na z drog przywdcy ludu; wystpili przeciw sprawiedliwoci i wszystkiemu, co tradycja przodkw uwaaa za najcenniejsze. Wtedy Bg, rozgniewany t przemian krla i innych mw, wysa prorokw, by sprzeciwili si ich czynom i skonili ich do porzucenia niegodziwoci. Mowie ci jednak tak ogromnie byli w niej rozmiowani i tak straszliwie jej podali, e nie baczc ani na kar, jak za deptanie praw ponieli ich poprzednicy wesp ze swymi rodami, ani na zapowiedzi prorokw, nie chcieli poaowa swych win i zawrci z drogi bezprawia, na ktr wstpili. Zapomniawszy zgoa o dobrodziejstwach doznanych od arcykapana Jodasa /Jojady/, krl posu- n si do tego, e rozkaza ukamienowa jego syna, Zachariasza, w wi- tyni za to, e ten, gdy Bg ustanowi go prorokiem, stan wrd ludu i zachca zarwno lud, jak i krla do czynw sprawiedliwych, przestrze- gajc ich, i w razie nieposuszestwa cika spadnie na nich kara. Umierajc, Zachariasz wezwa Boga na wiadka i sdziego swej niedoli: za jego dobr rad i za wszystko, co uczyni dla Joasa jego ojciec, oto zgotowano mu mier tak gorzk i okrutn. 4. Niedugo jednak czeka krl na kar za swe bezprawne czyny. Azaelos /Hazael/, krl Syryjczykw, wdar si do jego kraju, ujarzmi i zupi Gitt /Gat/, a potem zamierza napa na Joasa w Jerozolimie. Przeraony Joas oprni wszystkie skarbce Boe i paacowe, zdj dary wotywne i posa Syryjczykowi, aby wykupi si za t cen od oblenia i od niebezpieczestwa zagraajcego wszystkiemu, co mia. Azaelos /Hazael/, ujty obfitoci przysanych pienidzy, zaniecha marszu na Jerozolim. Ale Joasa porazia bardzo cika choroba. Wtedy napado na niego kilku jego przyjaci, ktrzy uknuli spisek przeciw krlowi dla pomszczenia mierci Zachariasza, syna Jodasa /Jojady/; i zabili go. Pogrzebano go wprawdzie w Jerozolimie, ale nie wrd grobw jego przodkw; nazbyt bowiem by bezbony. Przey czterdzieci siedem lat, a krlestwo odziery po nim Amazjasz, syn jego. 5. W dwudziestym pierwszym roku panowania Joasa wadz nad Izra- elitami obj by w Samarii Joazos /Joachaz/, syn Jehu, i sprawowa j przez lat siedemnacie. Nie by on naladowc swego ojca, natomiast speni nie mniej czynw bezbonych ni owi dawniejsi krlowie, ktrzy pierwsi wzgardzili Bogiem. Upokorzy go jednak krl Syryjczykw: Urz- dziwszy przeciw niemu wypraw wojenn, wydar mu wiele potnych miast i tak wyniszczy jego ogromn armi, e zostao Joazosowi /Joacha- zowi/ tylko dziesi tysicy wojownikw pieszych i pidziesiciu je- dcw. To nieszczcie dotkno lud izraelski zgodnie z proroctwem Elizeusza, ktry niegdy przepowiedzia, e Azaelos /Hazael/ zabije swego pana i stanie si krlem Syryjczykw i Damasceczykw. Joazos /Joachaz/, bezsilny wobec takiej klski, uciek si do modlitwy: baga Boga, by wyrwa go z rk Azaelosa /Hazaela/, by ustrzeg go od przemocy napastnika. Bg uzna warto jego nawrcenia i poniewa wola upo- mina mocarzy, ni unicestwia ich, zabezpieczy Joazosa /Joachaza/ od grozy wojny. Wtedy kraina, odzyskawszy pokj, wrcia do dawnego stanu i rozkwita na nowo. 6. Po mierci Joazosa /Joachaza/ wadz krlewsk odziedziczy jego syn Joas. W trzydziestym sidmym roku panowania Joasa nad plemie- niem judzkim ten drugi Joas (nosi on takie samo imi, jak krl Jerozo- limy) obj w Samarii rzdy nad Izraelitami i sprawowa je przez szesna- cie lat. By to czowiek zacny, adnej cechy charakteru nie mia wspl- nej z ojcem. Okoo tego czasu prorok Elizeusz, ktry by ju starcem, zapad na zdrowiu i krl izraelski przyszed go odwiedzi. A znalazszy proroka ju w obliczu mierci, rozpaka si Joas i biada nad nim, na- zywajc go ojcem" i orem". Dziku Elizeuszowi (mwi) Izraelici nigdy nie musieli uywa przeciw wrogom ora, jego proroctwa spra- wiay, e pokonywali ich bez walki. A oto teraz odchodzi on z ycia, zostawiajc Joasa bezbronnego wobec Syryjczykw i innych nieprzyjaci znajdujcych si pod ich wadz. W yciu czeka mnie ju tylko groza biada Joas najlepiej byoby, gdybym poczy si z tob w mierci i razem z tob odszed z ycia". Syszc te lamenty krla, Elizeusz stara si doda mu otuchy i powiedzia mu, by kaza przynie uk i by go napi. Skoro krl napi uk, prorok uchwyci go za rce i rzek mu, by strzela. Joas wypuci trzy strzay i zaniecha strzelania, a wtedy prorok przemwi: Gdyby posa wicej strza, zniszczyby syryjskie krlestwo do gruntu. Poniewa jednak poprzestae na trzech strzaach, spotkasz si z Syryjczykami w tylu wanie bitwach i pokonasz ich, odzyskujc ziemie, ktre odcili od posiadoci twego ojca". Usy- szawszy te sowa, odszed krl. A niedugo potem prorok umar. By to m sawny ze sprawiedliwoci i otaczany jawn czci przez Boga; dziki swej mocy proroczej dokona cudownych, zdumiewajcych czynw, ktre Hebrajczycy z uwielbieniem przechowali w pamici. Wyprawiono mu wspaniay pogrzeb, naleny czowiekowi tak umiowanemu przez Boga. A zdarzyo si wtedy, e jacy otrzykowie do grobu Elizeusza wrzucili czowieka, ktrego zamordowali; zetknwszy si z ciaem proroka, umary oy. Tyle mielimy do powiedzenia o Elizeuszu, zarwno o jego proroctwach za ycia, jak i o boskiej mocy, ktr zachowa nawet po mierci. 7. Po mierci Azaelosa /Hazaela/, krla Syryjczykw, krlestwo odzie- dziczy jego syn, Adda /Benadad/. Napad na niego Joas, krl Izraelitw, i pokona go w trzech bitwach, odzyskujc wszystkie ziemie, ktre ode- rwa by od izraelskiego krlestwa ojciec Addy /Benadada/, Azaelos /Hazael/. Stao si to wedug przepowiedni Elizeusza. A kiedy Joas umar, pogrzebano go w Samarii i jego syn Jerobam /Jeroboam/ obj po nim krlestwo. IX. 1. W drugim roku panowania Joasa nad Izraelitami Amazjasz w Jero- zolimie zacz by wada plemieniem judzkim; matka jego, pochodzca z tego miasta, zwaa si Joade /Joadan/. Chocia bardzo mody, ogromnie troszczy si o sprawiedliwo. Skoro tylko obj wadz w pastwie, najpierw postanowi pomci swego ojca, Joasa, ukara tych przyjaci krlewskich, ktrzy targnli si na jego ycie. Pojmawszy ich, wszystkich umierci, ale ich dzieciom adnej nie wyrzdzi krzywdy, posuszny prawom Mojesza, ktry nie pozwala kara dzieci za grzechy ojcw, Potem za dobra sobie z plemion Judy i Beniamina okoo trzystu tysicy mw w rozkwicie modoci, z ktrych kady mia lat okoo dwudziestu, na wojownikw i ustanowi nad nimi setnikw. Zwrci si take do krla izraelskiego i za sto talentw srebra naj sto tysicy jego wojow- nikw. Postanowi bowiem przygotowa si do wyprawy przeciw ple- mionom Amalekitw, Idumejczykw i Gabalitw /Gebalitw/. Gdy uko- czy przygotowania i mia ju wyruszy, prorok poradzi mu, by odprawi zastpy izraelskie, gdy s to ludzie bezboni i Bg przepowiada mu kl- sk, jeli posuy si takimi sprzymierzecami; pokona natomiast wrogw choby mia tylko garstk wojownikw jeli Bg tego zechce. Krl opiera si tej radzie, mwic, e ju wypaci Izraelitom od; ale prorok nalega na, by postpi wedug woli Boej, a Bg zele mu obfite skarby. Odprawi wic Amazjasz Izraelitw, powiadajc, i czyni im z tego odu podarunek, a sam ze swoimi wasnymi zastpami pody przeciw owym wyej wymienionym narodom. W zwyciskiej bitwie zabi dziesi ty- sicy wrogw i tyle pojma ywych w niewol, ktrych potem po- wid na szczyt wielkiej skay wznoszcej si naprzeciw Arabii i strci ich w przepa. Zdoby take na tych narodach bogate upy i nieprze- brane skarby. Gdy tak dziaa Amazjasz, odrzuceni przez niego najemnicy izraelscy uznali t odpraw za zniewag; powiadali sobie, e nie po- stpiby wobec nich w ten sposb, gdyby nimi nie pogardza. Oburzeni na Amazjasza. napadli na jego krlestwo i, posunwszy si a do miasta Betsemera, pustoszyli ziemi, uprowadzili wiele byda i zabili trzy tysice ludzi. 2. Amazjasz za, dumny ze zwycistwa i powodzenia, pocz zanied- bywa Boga, ktremu wszystkie te dobra zawdzicza, i odtd uparcie czci bogw, ktrych przywid sobie z krainy Amalekitw. Wtedy przyby do niego prorok i powiedzia, e dziwi si, i krl moe uwaa za bogw takie istoty, ktre nie udzieliy pomocy swemu wasnemu ludowi, gdy oddawa im cze, nie ocaliy Amalekitw przed orem Amazjasza, lecz patrzyy obojtnie na to, jak wielu ich ginie; nawet same pozwoliy pojma si w niewol: przecie przywieziono je do Jerozolimy tak samo, jak mona by przywlec wrogw w niewol pojmanych. Te sowa roznieciy w krlu gniew; kaza prorokowi zamilkn i zagrozi mu kar, jeli nie przestanie wtrca si do obcych mu spraw. Prorok odpar, e on wprawdzie zamilknie, ale Bg nie bdzie patrzy spokojnie na wpro- wadzane przez Amazjasza bezprawie. Krl jednak nie umia powcign swej buty wrd sukcesw i nadal zuchwale sobie poczyna wobec Boga, ktremu je zawdzicza, a nawet wysa list do Joasa, krla Izraelitw, z daniem, by podda si jego wadzy wesp z caym swym ludem tak, jak niegdy podlegali oni jego przodkom, Dawidowi i Salomonowi; a jeli nie zdobdzie si na rozsdek (pisa Amazjasz), to nieche wie, e wojna rozstrzygnie spr o wadz. Joas tak mu odpisa: Krl Joas do krla Amazjasza. Rs niegdy na grze libaskiej ogromny cyprys, a obok oset. Oset zwrci si do cyprysa z prob, by da sw crk jego synowi za on. Wtedy jednak, gdy wanie o to prosi, przybiego zwierz dzikie i podeptao oset. Nieche to bdzie przestrog dla ciebie, by nie siga po rzeczy zbyt wielkie. Chocia powiodo ci si w walce przeciw Amale- kitom, nie powiniene z tego powodu unosi si pych, bo narazisz siebie i swe krlestwo na niebezpieczestwo". 3. Przeczytawszy ten list, Amazjasz jeszcze gorcej zapragn wojny; sdz, e to sam Bg popycha go do niej, by ponis kar za swoje wobec Niego przewiny. Gdy krl powid armi przeciwko Joasowi i ju mieli zetrze si w boju, nagle ogarna jego wojsko taka okropna trwoga, jak Bg zawsze zsya, gdy jest nieaskawy; od razu wojownicy rzucili si do ucieczki. Opuszczony przez wojownikw, ktrzy nie rozpoczynajc zgoa walki rozbiegli si w popochu, Amazjasz zosta pojmany przez nie- przyjaci. Joas zagrozi mu mierci, jeli nie nakoni ludu Jerozolimy, by otwarli bramy przed zwycizc i wpucili go wraz z wojskiem do miasta. Nie majc moliwoci oporu i lkajc si o swe ycie, Amazjasz speni to danie. Wtedy Joas zburzy mury na przestrzeni okoo czte- rystu okci i przez ten wyom wjecha na rydwanie do Jerozolimy, wiodc ze sob Amazjasza jako jeca. Zawadnwszy w ten sposb Jerozolim, zabra skarbce Boe oraz wszelkie zoto i srebro, jakie Amazjasz mia w paacu. Na takich warunkach uwolni Joas jeca i wrci do Samarii. Wszystko to wydarzyo si ludowi jerozolimskiemu w czternastym roku panowania Amazjasza. Kiedy za po tych wypadkach przyjaciele krla uknuli przeciw niemu spisek, uciek Amazjasz do miasta Lachisy /Lachis/, lecz tam zabili go ludzie wysani w tym celu przez spiskowcw. Przenisszy ciao do Jerozolimy, pogrzebali je po krlewsku. Taki to przyszedrona Amazjasza kres, rwnie z powodu jego niezwykych po- czynarozuchwale zwrconyc h przeciw Bogu. Przey pidziesit cztery lata, a panowa przez lat dwadziecia dziewi. Nastpi po nim jego syn imieniem Ozjasz. X. 1. W pitnastym roku panowania Amazjasza obj w adzronad Izraelitami Jerobam /Jeroboam/, syn Joasa, i krlowa w Samarii przez czterdzieci lat. Okrutnieozuchwa y i wzgardliwy wobec prawa Boego by ten krl: skada czerobo rkom i wypenia wiele niedorzecznych praktyk cudzoziemskich. Ale ludowi izraelskiemu przynis niezmiernie wiele korzyci. Niejaki Jonasz oznajmiromu proroczo, re musi on podj walk przeciw Syryjczykom, zama g i rozszerzy swoje kr- lestwo a do miasta Amatos /Emath/ona p nocy, a do Jeziora Smolnego /Asfaltis dzi Morze Martwe/ona po udniu; w dawnych czasach bo- wiem takie byy granice krainy chananejskiej, tak je okreli wdz Jozue. Wyprawiwszy si tedy przeciw Syryjczykom, Jerobam /Jeroboam/ ujarzmi ca ich krain, jako proroczo przepowiedziaromu Jonasz. 2. Poniewa obiecaem opisywa adnie, uwaam, i winienem powtrzy rwnie to, co znalazem w ksigach hebrajskich o yciu tego proroka. Oto mowi temu Bg rozkaza uda do kr- lestwa Niniwy, a skoro tam przybdzie, gosi w owym miecie, i utraci ono sw wadcz potg. Jonasz ulk si i nie poszed tam, jeno umy- kaja przed Bogiem przyby do miasta Jope /Jaffa/, gdzie wsiad na okrt, by eglowa do Tarsos /Tarsis/ w Cylicji. Lecz w podry rozptaa si gwatowna burza; poniewa okrtowi grozio zatonicie, eglarze, sternicy, a nawet sam kapitan, poczli modli si i lubowa ofiary dla ocalenia od grozy morza. Jonasz za okry si i lea, zgoa nie naladujc tego, co inni przed jego oczyma czynili. Tymczasem bawany wznosiy si coraz wyej, morze coraz gwatowniej burzyo si pod naporem wichrw. Wreszcie marynarze, jak to zwykle dzieje si w takich wypad- kach, zaczli podejrzewa, e przyczyn tej burzy jest ktry z ludzi znajdujcych si na statku, i zgodzili si cign losy, by wykry owego sprawc. Uczynili tak i oto na proroka wypad los. Gdy zapytali go, skd pochodzi i czym si zajmuje, odpowiedzia, e jest Hebrajczykiem i prorokiem najwyszego Boga; i poradzi im, eby jeli chc ocale od osaczajcej ich grozy wrzucili go do morza, gdy on to wanie sta si dla nich przyczyn burzy. Pocztkowo eglarze nie mieli tego uczyni; uznali, e byoby to postpkiem bezbonym, wyrzuci na tak pewn mier czowieka obcego, ktry powierzy im swe ycie. Wreszcie jednak, pod przemonym naporem niedoli, gdy okrt ju pogra si w morzu, zdecydowali si na taki czyn zarwno pod wpywem namowy proroka, jak i z lku o wasne ycie, i rzucili Jonasza do morza. Wtedy burza ucicha. A o Jonaszu mwi podanie, e pokn go wieloryb i po trzech dniach i tylu nocach wyrzuci na brzeg Morza Euksyskiego /Czarnego/; prorok przey to i nawet nie ponis adnej na ciele szkody. A pomodliwszy si do Boga, by wybaczy mu jego przewiny, pody do miasta Niniwy. Stan tam w takim miejscu, skd wszyscy mieszkacy mogli go sysze, i obwieci, e bardzo rycho utrac oni wadz nad Azj; oznajmiwszy to posanie, odszed. Jego dzieje opisaem wedug tego, co znalazem w ksigach. 3. Krl Jerobam /Jeroboam/ dokona swego bardzo szczsnego ywota po czterdziestu latach panowania; pogrzebano go w Samarii, a godno krlewsk przej po nim syn jego, Zachariasz. Ozjasz za, syn Amazjasza, wstpi by na tron po swoim ojcu i w czternastym roku panowania Jerobama /Jeroboama/ zacz w Jerozolimie wada dwoma plemionami; jego matka, pochodzca z tego miasta, zwaa si Achia /Jechelia/. By on z natury czowiekiem zacnym i sprawiedliwym, wielkodusznym i nie- zmordowanym w trosce o dobro pastwa. Walczy rwnie przeciw Fili- stynom; po zwyciskiej bitwie zdoby szturmem dwa miasta, Gitt /Gat/ i Jamnej /Jamni/, i zburzy ich mury. Po tej wyprawie napad na Arabw mieszkajcych nad granic Egiptu; zaoy miasto na brzegu Morza Erytrejskiego /Czerwonego/ i osadzi tam zaog wojskow. Potem ujarzmi Ammanitw /Ammonitw/ i obarczy ich danin. A skoro za- wadn wszystkimi ziemiami a po granice Egiptu, postanowi zatroszczy si o Jerozolim. Odbudowa i naprawi mury jerozolimskie we wszyst- kich miejscach, gdzie rozpady si one wskutek staroci albo przez nie- dbao poprzednich krlw, oraz tam, gdzie zburzy je krl izraelski, kiedy pojmawszy jego ojca, Amazjasza, wkracza do miasta. Oprcz tego zbudowa jeszcze wiele wie, wysokich na pidziesit okci. A w pustyn- nych okolicach kraju postawi warowne stranice oraz kaza wykopa wiele kanaw dla doprowadzania wody. Zwierzt jucznych i innego byda mia niezmierzone mnstwo; kraj bowiem jego obfitowa w dobre pastwiska. ywo interesujc si upraw roli, dba o to, by naleycie sadzono na niej roliny i obsiewano j wszelkimi rodzajami ziarna. Utrzy- mywa doborowe wojsko zoone z trzystu siedemdziesiciu tysicy mw, nad ktrymi wyznaczy wodzw, naczelnikw i tysicznikw, ludzi mnych, nieustraszonych byo ich dwa tysice. Ca t armi podzieli na falangi i uzbroi kadego wojownika w miecz, tarcz, pancerz spiowy, uk i proc. A przygotowa take wiele machin oblniczych: miotaczy kamieni, miotaczy wczni, zaczepw i innych tym podobnych. 4. Ale gdy Ozjasz dokona tych wszystkich przygotowa, umys jego zamci si wskutek pychy. Nadty sw mierteln pomylnoci, pocz krl lekceway potg wieczyst, ktra przez wszystkie czasy trwa, czyli cze dla Boga i wierno dla praw. Potkn si o swj szczsny los i uwika si w takie same przewiny, jakie popeni niegdy jego ojciec, ktry take pogry si w nich dlatego, e posiad wspaniae dobra i ogromn potg, a nie umia z niej we waciwy sposb korzysta. Pewnego razu, w dniu uroczystego wita publicznego, Ozjasz przywdzia szat kapask i wszed do witego okrgu, by zoy Bogu ofiar na zotym otarzu. Arcykapan Azariasz, stojc w otoczeniu osiem- dziesiciu kapanw, stara si go powstrzyma; kapani tumaczyli, e powicanie ofiar nie jest dozwolone nikomu oprcz mw wywodzcych si z rodu Aarona. Kiedy wszyscy oni woa poczli, by odszed i nie poway si na wykroczenie przeciw Bogu, krl zawrza gniewem i za- grozi im mierci, jeli nie zamilkn. Nie domwi jednak jeszcze tych sw, gdy nagle ziemia zatrzsa si straszliwie, rozstpiy si mury wityni, zabysn w niej blask soca pomienny i pad na twarz krla, ktrego natychmiast okry trd. W tym samym czasie przed miastem, w miejscu zwanym Eroge, odupaa si poowa zachodniego wzgrza i toczya si przez cztery stadia, a zatrzymaa si u stp wzgrza wschod- niego, przygniatajc drogi i ogrody krlewskie. Ujrzawszy oblicze krla poraone trdem, kapani wyjanili mu przyczyn tego nieszczcia i za- dali, by opuci miasto jako czowiek nieczysty. Ozjasz, zawstydzony tym strasznym ciosem i nie majc ju prawa do swobodnego przemawia- nia, podda si daniu kapanw. Tak to haniebn i aosn kar ponis on za to, e w mylach swych wywysza si ponad ludzk miar i z tego powodu wzgardliwie odnosi si do Boga. Potem przez pewien czas y poza obrbem miasta jako zwyky obywatel, a wadz sprawowa po nim jego syn, Jotam /Joatam/. Wreszcie, zamany pospnym rozpamitywa- niem swego nieszczcia, umar w wieku lat szedziesiciu omiu; pano- wa przez pidziesit dwa lata. Pogrzebano go na osobnoci w jego wasnym ogrodzie. XI. 1. Zachariasz za, syn Jerobama /Jeroboama/, po szeciu miesicach panowania nad Izraelitami zosta podstpnie zamordowany przez jednego ze swych druhw, Sellemosa /Selluma/, syna Jabesosa /Jabesa/. Ten zagarn po nim wadz krlewsk, ale dziery j tylko przez trzydzieci dni. Kiedy bowiem o losie Zachariasza dowiedzia si wdz Manaemos /Manahem/, przebywajcy wanie w miecie Tarse /Tirsa/, wyruszy z ca- ym swym wojskiem do Samarii. Tam w bitwie zabi Sellemosa /Seiluma/, sam obwoa si krlem i pody do miasta Tapsy. Mieszkacy jednak zaryglowali bramy i nie chcieli wpuci krla. Pragnc pomci si na nich, Manaemos /Manahem/ pustoszy ca okolic i oblega miasto, a zdoby je szturmem. Wtedy, oburzony ich oporem, zgadzi wszystkich mieszkacw Tapsy, nie oszczdzajc nawet maych dzieci i nie cofajc si przed adnym najdzikszym okruciestwem; na takie czyny, ktre trudno byoby usprawiedliwi nawet w stosunku do obcoplemiecw pojmanych w niewol, poway si on wobec swych rodakw. W taki sposb odzierywszy wadz krlewsk, Manaemos /Manahem/ panowa przez dziesi lat, zawsze bdc przewrotny i ponad wszelk miar okrutny. Kiedy jednak napad na niego Fulos /bibl. Ful = Tiglat Pilezar/, krl Asyryjczykw, Manaemos /Manahem/ nie chcia zmierzy si z nim w boju, jeno nakoni go do wycofania si za cen tysica talentw srebra i tak ustrzeg si od wojny. T sum cign krl od ludnoci, ktr opodatkowa na pidziesit drachm od gowy. Gdy potem umar, pogrzebano go w Samarii, a wadz obj po nim jego syn Fakeas /Faceja/, ktry naladowa okruciestwo ojca; ale rzdzi tylko przez dwa lata, bo zabito go podstpnie, gdy ucztowa w gronie przyjaci; spisek przeciw niemu uknu niejaki Fakeas /Faceasz/, syn Romeliaszowy, ktry by tysicznikiem. w /drugi/ Fakeas /Faceasz/ panowa potem przez dwadziecia lat, postpujc bezbonie i amic prawa. A tymczasem krl Asyryjczykw imieniem Taglatfallasar /Tiglat Pilezar/ powid swoj armi przeciw Izraelitom i podbi ca ziemi galadesk /galaadesk/ oraz kraj za Jordanem i tereny przylege: Galilej, Kydiss /Kades/ i Asor /Asor/, mieszkacw za pojma w jestwo i pogna do swego wasnego krlestwa. Tyle trzeba byo powiedzie o owym krlu asy- ryjskim. 2. Jotam /Joatam/ za, syn Ozjasza, panowa w Jerozolimie nad ple- mieniem judzkim; jego matka, pochodzca z tego miasta, zwaa si Jerase /Jerusa/. Krlowi temu nie brako adnej cnoty: gorliwie czci Boga i by sprawiedliwy dla ludzi. Troszczy si o potrzeby miasta; wszystkie miej- sca, ktre wymagay naprawy albo ozdoby, gruntownie przebudowa za cen wielkich kosztw. Postawi kruganki i przysionki na terenie wi- tyni, podwign te czci murw, ktre si osuny, zbudowa ogromne, niepoyte wiee. Tak samo dba nieustannie o wszystkie inne sprawy w caym krlestwie, ktre przedtem byy zaniedbane. A wyprawiwszy si przeciw Ammanitom /Ammonitom/, pokona ich w bitwie i obarczy ich coroczn danin skadajc si ze stu talentw, dziesiciu tysicy korcw pszenicy i tylu korcw jczmienia. Tym wszystkim tak umocnio si krlestwo, e wrogowie nie mogli go lekceway, a lud zaywa pomylnoci. 3. Okoo tego czasu y pewien prorok imieniem Nahum, ktry ob- wieszcza upadek Asyrii i Niniwy, powiadajc, i Niniwa stanie si sa- dzawk zamcon: Tak wanie cay ten lud mwi Nahum wzbu- rzony i rozchybotany, ucieknie z miasta. Jedni woa bd do drugich: Zostacie i zagarniajcie dla siebie zoto i srebro! Ale nie znajdzie si nikt chtny na to, kady bdzie chcia ocali raczej swe ycie ni dobytek. Rozgorzej bowiem wrd nich spory okrutne, spadnie na nich aoba i zwtlenie czonkw, oczy ich zamroczy trwoga. C stanie si z siedzib lww, z matk lwitek? Powiada ci Bg, Niniwo: Zetr ci z powierz- chni ziemi i ju nigdy nie wynurz si z ciebie lwy, by wada wia- tem ". Jeszcze wiele innych proroczych zapowiedzi o losie Niniwy gosi w prorok, ale nie bd ich wszystkich powtarza, aby nie znuy czytelnikw. Trzeba jednak zaznaczy, e dokadnie wypeniy si one po upywie stu pitnastu lat. Tyle naleao powiedzie o owych sprawach. XII. 1. Jotam /Joatam/ doy do wieku czterdziestu jeden lat, a przez szesnacie lat panowa; pogrzebano go wrd grobw krlewskich. Wadz monarsz obj wtedy jego syn, Achaz; ten, zuchwale uwaczajc Bogu i amic prawa ojczyste, naladowa krlw izraelskich. Postawi w Jero- zolimie otarze, na ktrych powica ofiary bckom, a nawet zoy im wasnego syna w ofierze caopalnej wedug obyczaju Chananejczykw; i splami si wieloma innymi rwnie cikimi przestpstwami. A gdy tak postpowa szaleczo, wyprawi si przeciw niemu Arases /Razin/, krl Syryjczykw i Damasceczykw, wesp z Fakeasem /Faceaszem/, krlem Izraelitw (tych dwch krlw czya przyja). Zagnawszy Achaza do Jerozolimy, napastnicy przez dugi czas oblegali j uparcie, lecz bez skutku; nazbyt potne byy jej mury. Zdoby natomiast krl syryjski miasto Elatus /Elath/ wznoszce si nad brzegiem Morza Erytrejskiego /Czerwonego/, wymordowa jego mieszkacw i osiedli tam Syryjczykw. A zgadziwszy tak samo Judejczykw osadzonych w stranicach i mie- szkajcych w okolicy i zagarnwszy obfite upy, wrci ze sw armi do Damaszku. Krl jerozolimski za, gdy dowiedzia si o odejciu Syryj- czykw, wyobrazi sobie, i bdzie mg sprosta krlowi Izraelitw, i powid swe wojsko przeciw niemu. W bitwie ponis klsk z powodu gniewu Boego cicego na nim za jego rozliczne czyny wielce bez- bone. Izraelici zabili w owym dniu sto dwadziecia tysicy jego wojow- nikw, a izraelski wdz, Zacharin /Zechri/, zgadzi w boju Achazowego syna, Amazjasza /Maasj/, i pojma do niewoli Erkama /Ezrikama/, zarzdc caego krlestwa, oraz Elikana /Elkan/, wojskowego naczelnika plemienia Judy. Uprowadzili take kobiety i dzieci z plemienia Benia- minowego i z bogat zdobycz wrcili do Samarii. 2. Niejaki Odedas /Oded/, ktry w owym czasie by prorokiem w Sa- marii, zastpi wojsku drog przed murami miasta i wielkim gosem oznajmi im, e zwyciyli nie przez wasn moc, ale wskutek gniewu, ktry Bg ywi przeciw krlowi Achazowi. I obwinia ich o to, i nie za- dowolili si zwycistwem nad Achazem, lecz jeszcze omielili si uprowa- dzi w niewol ludzi z plemion Judy i Beniamina, z ktrymi czy ich wsplnota krwi. Radzi im wic, by pozwolili jecom odej bez szkody do domw; zagrozi, e jeli go nie usuchaj, cika spadnie na nich kara z rki Boga. Wtedy lud izraelski zgromadzi si na wiec i wszyscy pilnie rozwaali ow spraw. Jeden z mw najbardziej powaanych w pastwie, Barachiasz, a take trzej inni, wyrazili zdanie, e nie naley pozwoli wojownikom, by wprowadzili jecw do miasta abymy snad wszyscy (mwili) nie zostali zniweczeni przez Boga; dosy ju spenilimy przewin wobec Niego, jak nam powiadaj prorocy, wic nie dodawajmy jeszcze nowych czynw bezbonych". Wojownikw prze- konay te sowa i pozwolili owym mom czyni, co uznaj za poyteczne. Ci uwolnili jecw, zatroszczyli si o nich, dali im jado na drog po- wrotn i odprawili bez szkody do domw, a nawet wszyscy czterej odprowadzili ich do Jerycha. ktre znajduje si ju niedaleko Jerozolimy, a stamtd wrcili do Samarii. 3. Krl Achaz za, doznawszy owej poraki w walce z Izraelitami, wyprawi posw do asyryjskiego krla Taglatfallasara /Tiglat Pilezara/ proszc go o przymierze i pomoc przeciwko Izraelitom, Syryjczykom i Damasceczykom i obiecujc mu za to wiele pienidzy; jednoczenie posa mu wietne dary. Gdy przybyli posowie, krl Asyryjczykw po- pieszy na pomoc Achazowi. Najpierw napad na Syryjczykw; spusto- szy ich kraj, szturmem zdoby Damaszek i zabi ich krla Arasesa /Razina/; Damasceczykw przesiedli do grnej Medii, a do Damaszku sprowadzi kilka plemion asyryjskich; cikie szkody wyrzdzi take krainie izraelskiej i wielu Izraelitw pojma w niewol. Gdy zada on takie klski Syryjczykom, krl Achaz doby wszystko zoto, jakie mia w skarbcach krlewskich, oraz srebro zoone w wityni Boej, a take najpikniejsze dary wotywne i, podywszy z caym tym bogactwem do Damaszku, odda je krlowi asyryjskiemu zgodnie z umow, jak zawarli; i zoywszy mu jeszcze dziki za wszystko, wrci do Jerozolimy. Tak gupi jednak i niebaczny na swe dobro by ten krl, e nawet wojujc z Syryjczykami nie przesta kania si ich bogom, przeciwnie cigle oddawa im cze , jak by mieli zapewni mu zwycistwo. A gdy po raz drugi ponis klsk, zacz czci bogw asyryjskich. Wygldao na to, e jakimkolwiek bogom woli skada cze, byle nie Bogu swoich wa- snych przodkw, jedynemu prawdziwemu, chocia to wanie Jego za- gniewanie byo przyczyn klski Achaza. W swej wzgardzie wobec Boga posun si tak daleko, e cakowicie zamkn wityni i zabroni ska- dania przepisanych ofiar a nawet ogooci j z darw wotywnych. Po tylu bezbonych zuchwalstwach umar w wieku lat trzydziestu szeciu, po szesnastu latach panowania, zostawiajc wadz krlewsk w rkach swego syna, Ezechiasza. XIII. 1. W tym samym okresie umar rwnie Fakeas /Faceasz/, krl Izraelitw, zgadzony zamachem, ktry uknu przeciw niemu jeden z jego przyjaci imieniem Osees /Ozeasz/. Ten dziery wadz monarsz przez dziesi lat, a by czowiekiem niegodziwym i lekcewacym sprawy Boe. Napad na niego Salmanassas /Salmanassar/, krl Asyryjczykw, i pokona go, bo Oseesowi /Ozeaszowi/ Bg nie sprzyja w walce. Ugi- wszy go pod sw wadz, Salmanassas /Salmanassar/ naznaczy krlowi izraelskiemu danin. By czwarty rok panowania Oseesa /Ozeasza/, gdy w Jerozolimie odziery godno krlewsk Ezechiasz, syn Achaza i Abii, niewiasty pochodzcej z owego miasta. Z natury by on zacny sprawie- dliwy i pobony. Skoro tylko wstpi na tron, przede wszystkim zatro- szczy si o to, co uwaa za najkonieczniejsze i najbardziej poyteczne dla siebie i swoich poddanych, mianowicie o skadanie czci Bogu. Zwoa tedy lud oraz kapanw i lewitw i takimi sowy przemwi do zgro- madzonych: Wiecie dobrze, e to z powodu wykrocze mojego ojca przeciwko witoci i czci Boej doznalicie owych rozlicznych i srogich niedoli. On to bowiem zamci wasze umysy i skoni was do padania na twarz przed owymi istotami, ktre uwaa za bogw. Skoro jednak dowiadczenie pouczyo was, jak okropne s skutki bezbonoci, wygnaj- cie j wreszcie ze swych serc, strznijcie z siebie dawn nieczysto! Nieche kapani i lewici pjd razem i rozewr wityni, niech oczyszcz j zoeniem ofiar wedug obyczaju i przywrc j starym obrzdom ojczystym. W ten sposb bowiem moemy zjedna sobie Boga, by wyzby si gniewu i wejrza na nas askawie". 2. Gdy krl rzek takie sowa, kapani otworzyli wityni, a potem przysposobili naczynia Boe i, usunwszy wszystkie zmazy, na otarzu powicili ofiary wedug obyczaju. A krl rozesa gocw po caej krainie, wzywajc lud do Jerozolimy na uczczenie wita Przanikw, ktre przez dugi czas byo zaniedbywane wskutek nieprawoci po- przednich krlw. Wyprawi posanie take do Izraelitw z zacht, by porzucili swj obecny sposb ycia, by wrcili do dawnego obyczaju i oddawali cze Bogu; zaprasza ich, by oni take przybyli do Jerozolimy i wesp z jej ludem uroczycie odprawili wito Przanikw. Przyzywa ich (mwi) nie po to, by wbrew ich woli podda Izraelitw swej wadzy, ale dlatego, e oni sami bd mieli z tego poytek i e rado napeni ich serca: Skoro jednak przybyli posacy z tym wezwaniem krlewskim, Izraelici nie tylko nie usuchali, ale nawet wyszydzili ich jako gupcw. A gdy prorocy izraelscy poparli zacht wysacw i zapowiadali Izraeli- tom, co bd musieli wycierpie, jeli nie nawrc si ku czci Boga opluli ich wzgardliwie, a wreszcie pojmali i zabili. A nawet nie zadowolili si i tym bezprawiem, lecz nieustannie wymylali rzeczy coraz gorsze, a Bg, karzc ich bezbono, narzuci im przemoc wrogw; o tym opo- wiemy pniej. Wielu jednak mw z plemion Manassesa, Zabulona i Issachara usuchao zachty prorokw i nawrcio si do pobonoci. Wszyscy oni podyli do Jerozolimy, aby wraz z Ezechiaszem pokoni si Bogu. 3. Gdy przybyli, Ezechiasz wesp z naczelnikami i caym ludem wst- pi do wityni i od siebie samego powici w ofierze siedem bykw i tyle baranw oraz po siedem owiec i kozw. Krl i naczelnicy pooyli rce na bach zwierzt ofiarnych i pozwolili kapanom pomylnie odprawi obrzdy. Kiedy ci skadali ofiary i powicali caopalenia, lewici, ktrzy stanli dokoa z instrumentami muzycznymi, piewali hymny na cze Boga i grali na harfach wedug poucze Dawida, a inni kapani dwi- kiem trb wtrowali pieniom. Po dokonaniu obrzdw krl i wszyscy zgromadzeni upadli na twarze i leeli tak w kornym pokonie przed Bogiem. Nastpnie ofiarowa krl jeszcze siedemdziesit wow, sto bara- nw i dwiecie owiec, a ludowi na biesiad podarowa szeset wow i trzy tysice sztuk innego byda. Poniewa kapani wypenili wszystko dokadnie wedug prawa, krl bardzo by rad i ucztowa wesp z ludem, skadajc dziki Bogu. A skoro nastao wito Przanikw, zoyli ofiar zwan Faska /Pascha/ i powicali inne ofiary przez siedem dni. Oprcz ofiar, ktre sam lud naleycie przysposobi, krl doda jeszcze ludowi dwa tysice bykw i siedem tysicy sztuk drobnego byda; naczelnicy poszli za jego przykadem, dajc tysic bykw i tysic czterdzieci sztuk drob- nego byda. Tak szczodrze i wspaniale odprawiono wtedy to wito, jak nie odprawiano go od czasw krla Salomona. A skoro zakoczyy si uroczyste obrzdy, wszyscy rozeszli si po krainie i powicili j. Take miasto uwolnili od wszelkiej nieczystoci bokw. Krl postanowi, by jego wasnym kosztem co dzie skadano ofiary nakazane przez prawo oraz zarzdzi, e lud ma przynosi kapanom i lewitom dziesiciny i pierwopody, aby mogli bez adnych przeszkd zajmowa si sub Bo. Pocz wic lud znosi wszelkie pody roli, dla ktrych krl zbu- dowa spichrze i skady; i rozdziela te dary midzy kapanw i lewitw oraz ich dzieci i ony. W taki sposb lud jeszcze raz powrci do dawnych obyczajw suby Boej. A gdy dokona krl tej caej wyej opisanej przemiany, wyruszy potem na wojn przeciw Filistynom, pokona ich i zawadn wszystkimi ich miastami od Gazy a do Gitty /Gat/. Nie- oczekiwanie krl Asyryjczykw wyprawi do niego posw z grob, e ujarzmi cae jego krlestwo, jeli Ezechiasz nie zechce paci daniny, ktr poprzednio skada jego ojciec. Ezechiasz zgoa nie baczy na te pogrki, bo czerpa ufno w swej pobonoci, a przy tym prorok Izajasz dokadnie powiadamia go o przyszych wypadkach, Tyle na razie mielimy do powiedzenia o owym krlu. XIV. 1. Gdy krl Asyryjczykw, Salmanassas /Salmanassar/, dowiedzia si, e Osees /Ozeasz/, krl Izraelitw, wyprawi do egipskiego krla Soasa /Suy/ tajemne poselstwo z propozycj przymierza przeciwko kr- lowi asyryjskiemu, rozsierdzi si okrutnie i wyruszy na Samari w sidmym roku panowania Oseesa /Ozeasza/. Krl izraelski nie chcia go wpuci, wic Salmanassas /Salmanassar/ oblega Samari przez trzy lata, a zdoby j szturmem w dziewitym roku panowania Oseesa /Ozeasza/, a w sidmym roku panowania Ezechiasza nad Jerozolim. Cakowicie zniszczy pastwo izraelskie, a ca ludno przesiedli do Medii i Persji, gdzie uprowadzi rwnie Oseesa /Ozeasza/, ktrego poj- ma ywego; a sprowadziwszy inne plemiona z okolicy zwanej Chutos /Kuta/ (jest w Persji rzeka takiej nazwy), osiedli je w Samarii i w krainie izraelskiej. Tak to dziewi plemion izraelskich opucio Jude w dziewi- set czterdzieci siedem lat po tym, jak ich przodkowie, wyszedszy z Egiptu, pod wodz Jozuego zajli t krain; a od owego czasu, gdy Izraelici zbuntowali si przeciw Roboamowi, wnukowi Dawida, i oddali wadz krlewsk Jeroboamowi (jak o tym opowiedziaem), upyno wtedy dwiecie czterdzieci lat oraz siedem miesicy i siedem dni. Taka to przysza na Izraelitw dola z tej przyczyny, e amali prawa i nie chcieli sucha prorokw, ktrzy od dawna zapowiadali im tak niedol, jeli nie zaprzestan czynw bezbonych. Pierwszym rdem ich nie- powodze by w bunt przeciwko Roboamowi, wnukowi Dawidowemu, gdy jego sug, Jeroboama, wybrali na swego krla, a ten zgrzeszy prze- ciwko Bogu i na nich wszystkich cign Jego gniew, bo wszyscy naladowali nieprawo krla. I dosiga go taka wanie kara, na jak zasuy. 2. Krl Asyryjczykw najecha take na ca Syri i Fenicj; imi owego krla zapisane jest w archiwach Tyru, na ktry napad on wtedy, gdy panowa tam krl Elulajos. Powiadcza to rwnie Menandros, autor ksigi Kronik, ktry przetumaczy zapiski tyryjskie na jzyk grecki; tak on powiada o tej sprawie: Elulajos, ktremu nadano miano Pyas, panowa przez trzydzieci sze lat. Gdy zbuntowali si przeciw niemu Kittejczycy /Cypryjczycy/, wyprawi si na morze i znowu ugi ich pod sw wadz. Za jego panowania krl asyryjski Selampsas napad na ca Fenicj, a potem zawar ukady pokojowe ze wszystkimi /jej miastami/ i odszed z tej krainy. Sydon, Ark i Stary Tyr oraz liczne inne miasta odstpiy od Tyru i podday si krlowi asyryjskiemu. Poniewa Tyryj- czycy z tego wanie powodu nie chcieli uzna jego wadzy, Selampsas jeszcze zawrci i zaatakowa ich, zaopatrzony przez Fenicjan w sze- dziesit okrtw i omiuset wiolarzy. Tyryjczycy wyjechali przeciwko nim na dwunastu okrtach i, rozprszywszy okrty przeciwnikw, pojmali piciuset ludzi do niewoli. W tych okolicznociach wzrosy w Tyrze ceny wszystkich towarw. Wycofujc si, krl asyryjski postawi strae przy rzece i wodocigach, aby Tyryjczycy nie mogli czerpa wody. Musieli to cierpie przez pi lat, pijc wod ze studzien, ktre sobie wykopali". Tyle w archiwach tyryjskich zapisane jest o Salmanassasie /Salma- nassarze/, krlu Asyryjczykw. 3. Do Samarii, jak si rzeko, sprowadzono Chutejczykw /Kutejczy- kw/; tak zw si oni do dzisiejszego dnia, bo przyszli z krainy zwanej Chuta /Kuta/, znajdujcej si w Persji, gdzie jest i rzeka takiej samej nazwy. Kade z ich plemion, ktrych byo pi, przynioso ze sob wa- snego boga. Poniewa oddawali tym bogom cze wedug obyczaju swej krainy, srogo rozgniewa si na nich Bg najwyszy i zesa zaraz, ktra ich niszczya. Nie znajdujc adnego leku na sw niedol, nagle dowie- dzieli si z wyroczni, e powinni czci najwyszego Boga, bo tylko to moe ich ocali. Wyprawili tedy posw do krla asyryjskiego z prob, by przysa im kapanw spord jecw pojmanych w wojnie z Izraeli- tami. Krl speni t prob, a gdy kapani pouczyli ich o prawach i o witej subie przy tym Bogu, Chutejczycy /Kutejczycy/ poczli czci GO bardzo gorliwie i od razu opucia ich zaraza. Te same obrzdy prze- chowuj si jeszcze teraz wrd ludzi zwanych po hebrajsku Chutejczy- kami /Kutejczykami/, a po grecku Samarytanami. Zmieniaj oni jednak swe uczucia zalenie od okolicznoci i gdy widz, e Judejczykom dobrze si wiedzie, nazywaj ich rodakami, twierdzc, i czy ich z nimi wsplne pochodzenie od Jzefa, ktry jest take ich przodkiem; kiedy za Judej- czykw ucinie niedola, wtedy wypieraj si wszelkiej z nimi wsplnoty, wszelkich zobowiza przyjani czy pokrewiestwa i podaj si za ludzi zupenie odrbnego plemienia. Bdziemy zreszt o nich jeszcze mwi przy waciwszej okazji. KSIGA DZIESITA Tre Rozdzia I. 1. Wyprawa Senacheirimosa /Sanheriba/ krla asyryjskiego przeciw Ezechiaszowi ten wysya posw poddaje si najedcy i paci bogaty okup krl asyryjski nie dotrzymuje sowa jego wyprawa do Egiptu i Etiopii wdz asyryjski Rapsakes /Rabsake/ zamierza zdoby Jerozolim. 2. Asyryjczycy zagraaj Jerozolimie wdz asyryjski wzywa Ezechiasza na rozmow ten wysya trzech posw Rapsakes /Rabsake/ da dobrowolnego poddania miasta. 3. Posowie donosz o tym krlowi pokuta krla dla przebagania Boga prorok Izajasz zapowiada klsk wrogw bez bitwy, nie- powodzenia wyprawy Senacheirimosa /Sanheriba/ do Egiptu i jego mier. 4. List i groby krla asyryjskiego modlitwa Ezechiasza i proroctwo Izajasza krl etiopski Tarsikes /Tarak/ idzie na pomoc Egipcjanom niepowodzenia Senacheirimosa /Sanheriba/ w Egipcie Herodot i Berozus o wyprawie na Egipt. 5. Powrt Senacheirimosa /Sanheriba/ z Egiptu zaraza w obozie Asyryjczykw pod Jerozo- lim wycofanie si Asyryjczykw Senacheirimos /Sanherib/ ginie z rk swych synw. Rozdzia II. 1. Ezechiasz skada dzikczynne ofiary Bogu choroba Ezechiasza jego proba do Boga o nastpc Izajasz przepowiada mu wyzdrowienie i potomkw Ezechiasz da znaku Boego i otrzymuje go. 2. Krl babiloski le Ezechiaszowi dary i proponuje zawarcie przymierza Izajasz przepowiada niewol babilosk wzmianka Berozusa o krlu babiloskim Izajasz jako prorok. Rozdzia III. 1. mier Ezechiasza nastpc syn Manasses jego bezbono zbezczeszczenie wityni Manasses zgadza zasu- onych mw i prorokw Bg na prno napomina go ustami prorokw. 2. Krl babiloski pustoszy Jude Manasses wzity do niewoli przez Babiloczykw skrucha Manassesa i modlitwy o odmian losu odzyskuje wolno powraca do Jerozolimy i stara si naprawi dawne bdy i grzechy umacnia miasto umiera, a nastpc zostaje syn Amon. Rozdzia IV. 1. Bezbone ycie Amona spisek sug i mier krla lud karze jego zabjcw wstpienie na tron Jozjasza jego po- bono i zmiany wprowadzane przez niego do ustaw ojczystych tpienie kultu pogaskiego ustanowienie sdziw dla zapewnienia sprawiedliwoci zbirka pienidzy i odnowienie wityni. 2. Po- lecenie sporzdzenia witych naczy arcykapan Eliakiasz /Hel- kiasz/ odkrywa w wityni ksig praw Mojesza Jozjasz zasiga rady prorokini Ooldy /Huldy/, ktra przepowiada, e kara nastpi, lecz po mierci krla. 3. Jozjasz zwouje lud na zgromadzenie czyta publicznie ksig praw Mojesza odbiera przysig wiernoci Bogu i prawom kae zabi kapanw i usun przedmioty kultu bawochwalczego ze wityni. 4. Jozjasz przeprowadza te same reformy na prowincji, pali koci faszywych prorokw. 5. Jozjasz rozciga swe reformy na pozostaych Izraelitw i oczyszcza cay kraj z kultu pogaskiego uroczysty obchd Paschy. Rozdzia V. 1. Wyprawa krla egipskiego Nechausa /Necho/ przeciw Me- dom i Babiloczykom Jozjasz zastpuje mu drog i nie przepusz- cza go przez swoje ziemie raniony, odjeda do Jerozolimy, gdzie umiera i zostaje uroczycie pochowany Jeremiasz ukada na jego cze pieni Jeremiasz i Ezechiel oraz ich przepowiednie o losie Jerozolimy i Babilonu. 2. Objcie tronu przez Joazosa /Joachaza/ jego bezbono i bezprawie krl egipski wzywa go do miasta Amata /Ribla w ziemi Emath/ i osadza w wizieniu Nechaus /Necho/ ustanawia Joakeimosa /Joakima/ krlem i nakada na Jude daniny mier Joazosa /Joachaza/ w Egipcie niesprawiedliwo Joakeimosa /Joakima/. Rozdzia VI. 1. Nabuchodonozor pokonuje krla egipskiego Nechausa /Ne- cho/ podbija ca Syri da danin od Joakeimosa /Joakima/ ten paci je przez trzy lata. 2. Joakeimos /Joakim/ nie chce dalej paci danin i liczy na prno na pomoc Egiptu przepowiednia Jeremiasza o zajciu miasta przez Babiloczykw jego uwizienie i uwolnienie od kary Jeremiasz spisuje swe proroctwa o losie miasta, wityni i ludu i odczytuje je publicznie przywdcy ka mu opuci miasto krl rozkazuje sobie czyta ksig proroctw, wpada w gniew i poleca szuka proroka, aby go ukara. 3. Prze- straszony Joakeimos /Joakim/ wpuszcza Nabuchodonozora do Jero- zolimy ten j zajmuje, kae straci krla oraz wielu przedniej- szych ydw osadza na tronie Joachimosa /Joachina/ i zabiera do niewoli trzy tysice ydw. Rozdzia VII. l Nabuchodonozor ponownie oblega Jerozolim Joa- chimos /Joachin/ daje mu jako zakadnikw matk i krewnych, aby uchroni miasto od zniszczenia. Babiloczycy ami przyrzeczenia krl z rodzin w niewoli u Babiloczykw Sachiasz /Sedecjasz/ ustanowiony krlem przez Nabuchodonozora. 2. Bezbone ycie Sachiasza /Sedecjasza/ napomnienie proroka Jeremiasza Eze- chiel przysya mu przepowiednie Sachiasz /Sedecjasz/ im nie wie- rzy. 3. Przymierze Sachiasza /Sedecjasza/ z Egiptem przeciw Babilonii krl babiloski ponownie napada na Jude i oblega Jerozolim krl egipski idzie na pomoc faszywi prorocy zapewniaj Sachiasza /Sedecjasza/, e krl babiloski nie bdzie toczy z nim wojny Jeremiasz przepowiada upadek Jerozolimy i siedem- dziesicioletni niewol babilosk posdzony o zdrad zostaje uwiziony. 4. Krl babiloski ponownie oblega Jerozolim gd i zaraza w miecie Jeremiasz w wizieniu wzywa do wpuszczenia Babiloczykw oskarenie proroka przed krlem. 5. Sachiasz /Sedecjasz/ wydaje proroka oskarycielom prorok spuszczony w gbok jam krl przychodzi mu z pomoc i obdarza wolnoci. 6. Sachiasz /Sedecjasz/ szuka potajemnie rady u proroka ten ponownie kae mu si podda Babiloczykom i ocali miasto krl godzi si i prosi Jeremiasza o zachowanie tajemnicy. Rozdzia VIII. 1. Krl babiloski energicznie oblega Jerozolim mstwo i wyczerpanie bronicej si zaogi w miecie. 2. Upadek miasta wzitego przez wodzw Nabuchodonozora Sachiasz /Sedecjasz/ z rodzin uchodzi na pustyni pogo Babiloczykw Sachiasz /Sedecjasz/ dostaje gi w rce Nabuchodonozora ten na jego oczach morduje jego przyjaci i synw Sachiasza /Sedecjasza/ zwi- zanego i olepionego zabiera do Babilonu sprawdzenie si prze- powiedni prorokw. 3. Nieuchronno spenienia si przepowiedni Boych. 4. Koniec i czas panowania krlw z linii Dawida. 5. Zu- pienie wityni, spalenie jej i paacu krlewskiego, zburzenie miasta data tych wydarze wywiezienie ludnoci wybitniejsze jed- nostki zostaj przyprowadzone do krla i stracone. 6. Lista arcy- kapanw. 7. Sachiasz /Sedecjasz/ umiera w wizieniu babiloskim jego pogrzeb naczynia wityni jerozolimskiej powicone bogom babiloskim osiedlenie ydw w Babilonii. Rozdzia IX. 1. Gadaliasz /Godoliasz/ mianowany zarzdc Judei do- wdca babiloski uwalnia Jeremiasza z wizienia i namawia, aby zamieszka w Babilonie odmowa proroka, ktry pozostaje w kraju wraz ze swym uwolnionym uczniem Baruchem. 2. Zbiegowie ydow- scy przybywaj do dowdcy Gadaliasza /Godoliasza/ ten namawia ich do uprawy roli i spokojnego ycia zapewnia im bezpieczestwo. 3. Przyjacielski stosunek Gadaliasza /Godoliasza/ do ydw ydzi ostrzegaj przed spiskiem Ismaelosa /Izmaela/, lecz on nie daje temu wiary. 4. Ismaelos /Izmael/ na uczcie a Gadaliasza /Godoliasza/ morduje go i jego goci uprowadza niektrych ydw w niewol. 5. Joannes /Johanan/ z towarzyszami udaje si w pogo za Isma- elosem /Izmaelem/ odbiera zabranych w niewol Ismaelos /Izmael/ ucieka do krla Ammanitw /Ammonitw/ wyzwoleni postanawiaj uda si do Egiptu. 6. Joannes /Johanan/ zasiga rady Jeremiasza prorok przestrzega ich przed ucieczk do Egiptu ich nieposuszestwo i ucieczka z prorokiem i uczniem Baruchem do Egiptu. 7. Jeremiasz w Egipcie przepowiada najazd Babiloczykw na Egipt speniaj si jego przepowiednie pokonanie Egipcjan i wzicie ydw egipskich do niewoli babiloskiej dwie wielkie deportacje pokole Izraela i Judy. Rozdzia X. 1. Nabuchodonozor wybiera modziecw ydowskich dla swego dworu ywi ich i naucza Daniel z trzema towarzyszami cieszy si wzgldami krla. 2. Daniel i towarzysze zachowuj prze- pisy ydowskie o pokarmach niezwyke wyniki tego. 3. Sen Nabu- chodonozora niezdolno mdrcw do odgadnicia go wyrok mierci Bg odsania sen Danielowi. 4. Daniel opisuje sen Nabu- chodonozora i wyjania jego znaczenie. 5. Krl nagradza Daniela stawia zotego cielca i kae mu oddawa cze Daniel z towarzy- szami sprzeciwia si oddaniu pokonu i zostaje wrzucony w ogie cudowne ocalenie Daniela i towarzyszy od ognia. 6. Drugi sen Nabuchodonozora i jego wyjanienie przez Daniela Jzef Flawiusz wiernie odtwarza tre ksig hebrajskich. Rozdzia XI. 1. mier Nabuchodonozora wiadectwo Berozusa o Nabu- chodonozorze wzmianka Megastenesa, Dioklesa i Filostratosa. 2. Nastpca Nabuchodonozora uwalnia i przywraca do aski Jecho- niasza /Joachina/ dalsi nastpcy na tronie babiloskim i rzdy Baltazara uczta Baltazara i sprofanowanie witych naczyfi ze wityni jerozolimskiej tajemniczy napis na murze, ktrego mdrcy nie potrafi wyjani rada babki krla, aby sprowadzi Daniela. 3. Krl prosi Daniela o wyjanienie napisu Daniel nie przyjmuje darw i tumaczc pismo przepowiada rych mier Baltazara, upadek i podzia krlestwa. 4. Smutek Baltazara i nagrodzenie Daniela wzicie Babilonu przez Dariusza Daniel zabrany na dwr Dariusza zostaje wielkorzdc. 5. Otoczenie zazdroci Da- nielowi jego stanowiska satrapi podstpnie namawiaj krla do wydania dekretu. 6. Daniel wierny swemu Bogu przekracza dekret oskarenie Daniela i wrzucenie do lwiej jamy jego cudowne ocalenie i zguba oskarycieli. 7. Wywyszenie Daniela jego twier- dza w Ekbatanie Daniel jako prorok i jego pisma widzenie w Suzie jego wyjanienie spenienie si jego proroctw dowo- dem opatrznoci Boej niesuszne pogldy epikurejczykw. KSIGA DZIESITA I. 1. Krl Ezechiasz ju przez czternacie lat panowa nad dwoma ple- mionami, gdy krl Asyryjczykw, Senacheirimos /Sanherib/, powid przeciw niemu wietnie wyposaon armi i zaj szturmem wszystkie miasta plemion Judy i Beniamina. Zamierza napa rwnie na Jero- zolim, ale Ezechiasz zawczasu wyprawi do niego posw, obiecujc, e podda si jego wadzy i zoy danin, jakiej Senacheirimos /Sanherib/ zada. Ten, wysuchawszy posw, postanowi zaprzesta wojny. Przy- chylajc si do proby Ezechiasza, owiadczy, e za cen trzystu talentw srebra i trzydziestu talentw zota wycofa si spokojnie, i zoy wobec posw przysig, i uszanuje te warunki i nie wyrzdzi Ezechiaszowi adnej szkody. Zaufa mu Ezechiasz i, oprniwszy swe skarbce, posa pienidze, by tym sposobem uchroni si od wojny zagraajcej samym podstawom jego wadzy. Asyryjczyk jednak, skoro otrzyma pienidze, zgoa nie zwraca uwagi na zawart umow, lecz sam wyruszy przeciwko Egipcjanom i Etiopom, a swego wodza Rapsakesa /Rabsaka/ na czele mnogich zastpw i jeszcze dwch innych dowdcw zostawi z rozkazem zupienia Jerozolimy; owi dwaj dowdcy zwali si Tarata /Tartan/ i Ara- charis /Rabsaris/; 2. Przybywszy pod miasto, rozoyli si obozem i przez posw wezwali Ezechiasza na rozmow. Nie starczyo mu odwagi na to, by wyj do nich, lecz wysa trzech najbliszych swoich przyjaci: Eliakiasza /Elia- kima/, zarzdc paacu, oraz Subanajosa /Sobn/ i Joanosa /Joahego/, archiwist. Poszli wic ci trzej mowie i stanli przed wodzami asyryj- skiego wojska. Ujrzawszy ich, wdz Rapsakes /Rabsake/ kaza im wrci do Ezechiasza i powiedzie, e pyta go wielki krl Senacheirimos /San- herib/, z czego to Ezechiasz czerpie ufno tak wielk, e mie unika swego pana, nie chce przyj do niego po rozkazy, ani wpuci jego zastpw do miasta. Moe nadzieje swe opiera na Egipcjanach (mwi wdz) i udzi si, e pokonaj oni Asyryjczykw? Jeli tak, to nieche posowie mu wyjani, e bardzo jest gupi, zgoa podobny do czowieka, ktry opiera si na zamanej trzcinie i wskutek tego nie tylko upada, ale jeszcze przebija sobie rk, nabawiajc si blu. Powinni wiedzie o tym (mwi dalej Rapsakes /Rabsake/ posom), e z wyroku Boga, ktry pozwoli Senacheirimosowi /Sanheribowi/ obali take krlestwo Izraeli- tw, wyprawi si on teraz przeciw Ezechiaszowi, aby w taki sam sposb wytraci jego poddanych. Poniewa Rapsakes /Rabsake/ mwi to w jzyku hebrajskim, dobrze sobie znanym, Eliakiasz /Eliakim/ zlk si, by lud nie posysza tych sw, co mogoby roznieci popoch; poprosi wic, by wdz mwi po syryjsku. Ten jednak odgad jego myli i zro- zumia jego lk. Zaraz te bardzo gono i wyranie odpowiedzia, e po to przemawia do niego po hebrajsku, aby wszyscy usyszeli rozkazy krlewskie i dla swego wasnego dobra poddali si nam. Jasne jest bowiem, e zarwno wy, jak i krl, oszukujecie lud zudnymi nadzie- jami, namawiajc go do oporu. Jeli odwanie mniemacie, e zdoacie odeprze nasze natarcie, gotw jestem dostarczy wam dwa tysice koni spord hodowanej przeze mnie stadniny, abycie posadzili na nich tak sam liczb jedcw i w ten sposb okazali sw potg. Ale nie moecie posadzi jedcw, ktrych nie macie. Czemu wic nie chcecie od razu podda si tym, ktrzy s od was silniejsi i ujarzmi was niezalenie od waszego oporu? Przecie dobrowolne poddanie si zapewnia wam bezpieczestwo, natomiast poddanie si po klsce zawiesza nad wami groz wielkiej niedoli". 3. Skoro lud i posowie usyszeli te sowa wodza asyryjskiego, po- wtrzyli je Ezechiaszowi. Wtedy zdj on z siebie szaty krlewskie, oblk si w wr i przyj postaw unienia; wedug ojczystego obyczaju upad na twarz i baga Boga, by pomg mu teraz, gdy wszystkie inne nadzieje zawiody. Posa take kilku swoich przyjaci i kilku kapanw do proroka Izajasza z prob, by i on modli si do Boga; nieche zoy Izajasz ofiary na intencj powszechnego ocalenia i uprosi Boga, by gnie- wem swoim przygnit nadzieje nieprzyjaci, a lito okaza wasnemu ludowi. Prorok tak uczyni, a otrzymawszy wyroczni od Boga, krla i jego przyjaci pokrzepi na duchu, przepowiadajc im, e wrogowie pokonani zostan bez walki i wycofaj si haniebnie, utraciwszy ca sw obecn but; sam bowiem Bg zgotuje im klsk. Zapowiedzia rw- nie, e asyryjskiemu krlowi Senacheirimosowi /Sanheribowi/ nie po- wiedzie si wyprawa na Egipt i e po powrocie do wasnego kraju zginie on od miecza. 4. Tymczasem krl asyryjski przysa Ezechiaszowi list, w ktrym wy- szydza jego szalecze mniemanie, e zdoa uchroni sw wolno wobec wadcy, ktry ujarzmi wiele potnych plemion; i grozi, e jeli Eze- chiasz nie rozewrze bram i nie wpuci dobrowolnie wojska asyryjskiego do Jerozolimy, to on zniszczy go doszcztnie, skoro tylko dostanie go w swe rce. Gdy Ezechiasz przeczyta te sowa, nie przej si nimi, bo Bg napeni go ufnoci. Zwin list i pooy go w wityni. A gdy jeszcze raz pomodli si do Boga o dobro miasta i ocalenie caego ludu, prorok Izajasz oznajmi mu, e Bg wysucha jego prb i e obecnie nie bdzie go Asyryjczyk oblega, a w przyszoci jego poddani, wy- zwoleni od wszelkiej grozy, bd spokojnie uprawia rol i dba o swj dobytek, niczego si nie lkajc. Istotnie, po niedugim czasie krl asyryjski, ktremu nie udaa si wyprawa przeciw Egipcjanom, niczego nie dokonawszy musia wrci do swego kraju wrd takich okolicznoci: Gdy ju od dawna oblega Peluzjum i szace, jakie wydwign przeciw murom miasta, osigny wielk wysoko i gdy ju mia uderzy do szturmu, otrzyma wie , e krl etiopski Tarsikes /Tarak/ z wielk armi cignie na pomoc Egipcjanom, umylnie kierujc si przez pustyni, aby natrze na Asyryjczykw znienacka. Przestraszony t wieci, krl Senacheirimos /Sanherib/ odstpi od Peluzjum i wycofa si jak rzekem nie dokonawszy niczego. O tym Senacheirimosie /Sanheribie/ take Herodot w drugiej ksidze swojej Historii powiada, e w krl wyprawi si przeciw krlowi Egipcjan, bdcemu kapanem Hefajstosa, i oblega Peluzjum, ale przerwa oblenie z nastpujcej przyczyny: Oto krl Egipcjan pomodli si do Boga, a Bg wysucha jego prb i rzuci klsk na Araba (tu Herodot jest w bdzie, nazywajc go krlem Ara- bw, a nie Asyryjczykw); mianowicie podaje ten autor pewnej nocy wyroiy si myszy i poprzegryzay uki oraz inn bro Asyryjczy- kom; utraciwszy w ten sposb wszystkie uki, krl musia wycofa sw armi spod Peluzjum. Tak opowiada o tej sprawie Herodot, a Berozus, ktry spisa Dzieje Chaldei, take wspomina krla Senacheirimosa /San- heriba/; takimi sowy opowiada on, jak w krl wada Asyryjczykami i jak przedsiwzi wypraw przeciw caej Azji [i Egiptowi]:... *)
5. Kiedy za Senacheirimos /Sanherib/, wracajc z wojny egipskiej, pody pod Jerozolim, zasta tam wojsko [zagroone zaraz] pod wodz Rapsakesa /Rabsaka/; Bg bowiem zrzuci na jego armi tak okropn zaraz, e podczas pierwszej nocy oblenia wygino sto osiemdziesit pi tysicy wojownikw wraz z dowdcami i oficerami. Ogromnie prze- razia go i przygnbia ta klska. Bojc si, e utraci ca armi, uciek z tymi zastpami, ktre mu jeszcze zostay, do swego krlestwa, zwanego krlestwem Niniwy. A tam po niedugim czasie zosta podstpnie za- mordowany przez swych starszych synw: Andromachosa /Adramelecha/ i Seleukarosa /Sarasara/; po takiej mierci pochowano go w jego wasnej wityni zwanej Araske /Nesroch/. Owi dwaj synowie za wygnani przez obywateli za morderstwo dokonane na ojcu, podyli do Armenii. Wtedy wadz krlewsk obj Asarachoddas /Asarhaddon/, zlekcewaywszy pra- wa nastpnych z kolei po Andromachosie /Adramelechu/ i Seleukarosie /Sarasarze/ synw Senacheirimosa /Sanheriba/. Taki to by kres owej wyprawy asyryjskiej przeciwko Jerozolimie. II. l. Po tak cudownym ocaleniu od wielkiej grozy krl Ezechiasz wesp z caym ludem zoy Bogu ofiary dzikczynne; bo zagada czci nie- przyjaci i odwrt pozostaych zastpw spod Jerozolimy nie w czym innym miay przyczyn, tylko w pomocy udzielonej przez Boga. Ale chocia Ezechiasz z najwiksz gorliwoci uczci Boga, po niedugim *) Cytat z Dziejw Chaldei wypad z tekstu Jzefa, opuszczony przez kopistw. czasie powalia go choroba tak cika, e lekarze stracili wszelk nadziej i przyjaciele krla zgoa nie spodziewali si poprawy jego stanu. Chorob jeszcze pogarszaa okropna rozpacz krla, gdy duma nad tym, e nie na dzieci i e umierajc zostawi swj dom i krlestwo bez prawego nastpcy. Rozalony najbardziej t myl i pogrony w boleci, baga Boga, by pozwoli mu poy jeszcze troch, a zrodzi dzieci, by nie odszed z tego ycia bez potomstwa. Bg ulitowa si nad nim i przychyli si do jego proby, bo Ezechiasz biada nad zbliajc si mierci i prosi Boga o przeduenie mu ycia nie dlatego, e mia utraci roz- kosze krlewskie, ale przeto, i pragn zrodzi synw, by odziedziczyli po nim wadz. Posa wic Bg proroka Izajasza, nakazujc mu, by powiedzia krlowi, e za trzy dni podwignie si z choroby i bdzie y jeszcze przez pitnacie lat, a urodz mu si synowie. Gdy prorok oznaj- mi to wszystko wedug woli Boej, Ezechiasz nie chcia mu wierzy, jako e bardzo ciko chorowa i ta zapowied przekraczaa wszelkie oczekiwania. Prosi Izajasza o uczynienie jakiego znaku albo cudu, aby mg zaufa jego zapowiedzi jako sowom czowieka przychodzcego od Boga. Zapowiedzi bowiem niepojte, wysze ponad wszelkie nadzieje (mwi krl), staj si godne wiary, jeli towarzysz im czyny podobnej natury. Gdy prorok zapyta, jakiego krl pragnie znaku, Ezechiasz do- maga si, by soce ktre ju tak pochylio si na niebie, e w paacu pada od niego cie na dziesi stopni za spraw Izajasza zawrcio w swej drodze i rzucao cie na jeden tylko stopie. Prorok zwrci si do Boga z prob, by ukaza krlowi taki znak. A skoro Ezechiasz ujrza to, czego pragn, od razu opucia go choroba i wstpi do wityni, gdzie pokoni si Bogu wrd modlitw. 2. W tym wanie czasie pastwo asyryjskie rozbili Medowie, ale opowiem o tym na innym miejscu. A krl Babilonu, Baladas /Herodach Baladan/, wyprawi do Ezechiasza posw z darami, proponujc mu przy- ja i przymierze. Ucieszony ich przybyciem, krl ugoci posw i pokaza im swoje skarbce i zbrojownie oraz inne dostatki, wszelkie drogie ka- mienie i przedmioty zote, a przy poegnaniu da im podarunki dla Baladasa /Merodach Baladana/. Wtedy jednak przyszed do niego prorok Izajasz i zapyta, skd przybyli ci posowie. Krl odrzek, e przy- wdrowali oni z Babilonu, od Boga, i e pokaza im wszystko, aby z widoku jego bogactw poznali jego potg i donieli o niej swemu krlowi. Przerwa mu prorok: Wiesz, e niebawem te skarby twoje zabrane bd do Babilonu, a potomkowie twoi zostan otrzebieni i po utracie mskoci bd suebnikami krla babiloskiego". Tak za- powiada Bg, rzek Izajasz. Przygnbi si Ezechiasz t zapowiedzi i rzek, e ciko mu myle o takich niedolach grocych jego ludowi, ale skoro w aden sposb nie mona zmieni wyrokw Boych, to nieche przynajmniej przez cae jego ycie panuje pokj. O babiloskim krlu Baladasie /Merodach Baladanie/ wspomina rwnie Berozus. A co si
tyczy owego proroka, to wiedzie trzeba, e powszechnym zdaniem by on mem Boym i cudownie zbratanym z prawd; bdc przekonany, e nigdy nie wypowiedzia adnego faszu, zapisa on wszystkie swoje proroctwa w ksigach, aby przysze pokolenia mogy z dokonujcych si wydarze przekona si o jego prawdomwnoci. Zreszt nie tylko on jeden, ale take inni prorocy byo ich dwunastu uczynili to samo; i cokolwiek nam si wydarza, czy dobro, czy zo, zawsze dzieje si wedug ich proroczych zapowiedzi. O kadym z tych mw bdziemy jeszcze mwili. III. 1. Ezechiasz y jeszcze przez taki okres, o jakim mwilimy, i cay ten czas spdzi w pokoju. Umar po pidziesiciu czterech latach ycia, a po dwudziestu dziewiciu latach panowania. Obj po nim krlestwo syn jego, Manasses, ktrego matka, pochodzca z Jerozolimy, zwaa si Echiba /Hafsiba/. Zerwa on z obyczajami swego ojca i poszed zupenie przeciwn drog, w postpowaniu swoim dajc pokaz wszelkiego otro- stwa i nie powstrzymujc si od adnego bezbonego czynu; we wszyst- kim naladowa nieprawo Izraelitw, ktrzy zgrzeszyli przeciw Bogu i cignli na siebie zagad. Poway si nawet na zbrukanie wityni Boej, tak samo jak miasta i caej krainy, Uniesiony zuchwa wzgard wobec Boga, zamordowa wszystkich sprawiedliwych mw spord Hebrajczykw, a nie oszczdzi rwnie prorokw: kadego dnia zabija ich kilku, a Jerozolima spywaa krwi. Wreszcie rozgniewany Bg wyprawi do krla i do ludu prorokw, przez ktrych usta zagrozi im takimi samymi klskami, jakie spady na ich braci izraelskich, gdy obrazili Boga. Nie przekonay ich jednak te sowa, a przecie gdyby z nich skorzystali, mogliby unikn wszelkiej niedoli. Dopiero pniej same wydarzenia okazay im, e prorocy mwili prawd. 2. Kiedy bowiem trwali uparcie w swych wystpkach, Bg wznieci przeciw nim zbrojn napa krla Babilonii i Chaldei. Ten posa wojsko do krainy judzkiej, zdepta j przemoc, a krla Manassesa, pojmanego podstpem, kaza przywie przed swe oblicze i by mocen wymierzy mu, jak tylko chcia, kar. Wtedy Manasses zrozumia wreszcie groz swego pooenia i, uznajc, e to on sam wszystkiemu zawini, pomodli si do Boga, by wzbudzi w nieprzyjacielu ludzk lito dla niego. Wy- sucha go Bg i speni t prob, dziki czemu Manasses, wypuszczony przez krla babiloskiego, wrci bezpiecznie do ojczyzny. Przybywszy do Jerozolimy, stara si w miar monoci wygna ze swej duszy nawet pami dawnych wystpkw i pocz gorliwie suy Bogu, wszelkimi sposobami wiadczc Mu cze. Oczyci wityni i miasto i odtd jedy- nie o to zabiega, by nieustannie okazywa Bogu wdziczno za swe ocalenie i zachowa Jego askawo do koca ycia. Tego samego uczy rwnie swych poddanych, bo dobrze pamita, jak bliski by niegdy zagady wskutek odmiennego sposobu ycia. Odnowi take otarz i ska- da na nim przepisane ofiary wedug nakazw Mojesza. A gdy w nale- yty sposb uporzdkowa obrzdy, zatroszczy si nastpnie o bezpie- czestwo Jerozolimy: bardzo przezornie naprawi stare mury i doda do nich jeszcze jeden mur nowy, wystawi ogromnie wysokie wiee i zbu- dowa przed miastem stranice, ktre zaopatrzy w rne umocnienia, a rwnie w regularn dostaw ywnoci i wszelkich innych potrzebnych rzeczy. Krtko mwic, tak odmieni si Manasses i takie wid w owym okresie ycie, e od tego czasu, gdy pocz czci Boga, uwaano go za ma szczsnego i godnego zazdroci. Tak wanie zakoczy ycie w wieku lat sze dziesiciu siedmiu, po pidziesiciu latach panowania. Pocho- wano go w jego wasnym ogrodzie, a wadz krlewsk odziery po nim jego syn, Amon, ktrego matka, imieniem Emaselme /Messalemet/, po- chodzia z miasta Jazabate /Jeteba/. IV. 1. Nowy krl naladowa takie czyny, jakie jego ojciec nieopatrznie spenia by w modoci; a uknuli przeciw niemu spisek jego domowi suebnicy i zabili go w paacu. Zgin w wieku dwudziestu czterech lat, po dwuletnim panowaniu. Lud jednak ukara jego zabjcw i po- grzeba Amona obok ojca. Wadz za przekazali jego synowi, Jozjaszowi, chopcu podwczas omioletniemu, ktrego matka, pochodzca z miasta Bosket /Baskat/, zwaa si Jedis /Idyda/. Jozjasz hojnie wyposaony by przez natur, mia wrodzone umiowanie cnoty i gorliwie naladowa obyczaje krla Dawida, ktry by dla niego wzorem i ideaem we wszy- stkich sprawach ycia. Ju gdy mia lat dwanacie, da dowd swej pobonoci i prawoci; stara si przemwi ludowi do rozsdku, upomina poddanych, by porzucili wiar w boki, ktre bynajmniej nie s praw- dziwymi bstwami, i by wrcili do czci ojczystego Boga. Dumajc nad czynami swoich przodkw, Jozjasz tak roztropnie unika ich bdw, jak by by ju zgoa starcem, nieomylnie rozpoznajcym drog obowizku; a wszystko z przeszoci, co uzna za dobre i stosowne, zachowywa i pilnie naladowa. Tak postpowa kierujc si sw wrodzon mdroci oraz radami starszych i tradycj. Wanie dziki wiernemu trwaniu przy prawach tak dobrze mu si udao urzdzi swoje pastwo i naleyt sub Bo, a rwnie dziki temu, e cakowicie usunita zostaa nieprawo wprowadzona przez przodkw. Wdrujc po miecie i po caej krainie, krl wyrbywa gaje powicone bogom obcym i obala ich otarze, a wszelkie dary wotywne, jakie im zawiesili jego przod- kowie, zdziera wzgardliwie. Takim postpowaniem Jozjasz odcign lud od wiary w owych bokw z powrotem ku czci Boga, na ktrego otarzu skada przepisane ofiary i caopalenia. Wyznaczy take sdziw i strw, ktrzy rozpatrujc sprawy poszczeglnych ludzi mieli ponad wszystkie wzgldy przenosi sprawiedliwo i strzec jej rwnie gorliwie jak wasnego ycia. Nastpnie rozesa gocw po caej krainie, wzywajc wszystkich chtnych, by przynosili zoto i srebro na odnowie- nie wityni, kady wedug swej chci i zasobw. Gdy zebrano pienidze, piecz nad wityni i nad zwizanymi z ni wydatkami powierzy krl Amazjaszowi /Maasji/, zarzdcy miasta, pisarzowi Safasowi /Safa- nowi/, archiwicie Joatesowi /Joha/ oraz arcykapanowi Eliakiaszowi /Helkiaszowi/. Ci mowie ani chwili nie zwlekali, lecz od razu zabrali si do dziea, postarawszy si o budowniczych i o wszystkie potrzebne materiay. W takich okolicznociach odnowiona witynia bya wyranym wiadectwem pobonoci krla. 2. Po osiemnastu latach sprawowania wadzy Jozjasz poleci arcy- kapanowi Eliakiaszowi /Helkiaszowi/, by stopi wszystkie pozostae pie- nidze i ula z nich kratery, czasze ofiarne i puchary dla witych obrz- dw; rozkaza take wydoby ze skarbcw wszelkie zoto i srebro i przeznaczy je rwnie na sporzdzenie kraterw i innych naczy. Wydobywajc zoto, arcykapan Eliakiasz /Helkiasz/ natrafi na wite ksigi Mojesza, ktre niegdy zoono w wityni. Przekaza je pisarzowi Safasowi /Safanowi/; ten, skoro je przeczyta, uda si do krla i po- wiadomi go, e wszystkie jego polecenia zostay wypenione, a nastpnie odczyta mu na gos owe ksigi. Wysuchawszy ich, krl rozdar na sobie szaty, przyzwa arcykapana Eliakiasza /Helkiasza/ i wysa go wraz z owym pisarzem i jeszcze kilkoma najbliszymi swymi przyjacimi do prorokini Ooldy /Huldy/, ony Sallumosa /Selluma/, czowieka zna- komitej sawy i wietnego rodu. Nakaza im Jozjasz pj do niej z prob, by w jaki sposb staraa si przebaga Boga; istnieje bowiem obawa, e wskutek wykrocze ich przodkw przeciw prawom Mojesza moe teraz im wszystkim grozi wygnanie i aosna mier wrd ostatecznej ndzy na obcej ziemi, po opuszczeniu wasnego kraju. Gdy powtrzyli prorokini takie posanie krlewskie, kazaa im wrci do krla i oznajmi mu, i Bg ju wyda na nich wyrok, ktrego adne bagania nie zdoaj udaremni: postanowi wyniszczy ich nard, wygna ich z ojczyzny i odebra wszystkie obecne dobra, bo wykroczyli byli przeciw prawom i przez tak dugi okres czasu nie chcieli si nawrci, cho namawiali ich do tego prorocy, groc kar za czyny bezbone. Ta kar (mwia prorokini) na pewno ich Bg przytoczy, aby wreszcie zrozumieli, e On zaiste jest Bogiem i nigdy nie kama w owych zapowiedziach, ktre obwieszcza im za porednictwem prorokw; jednak przez wzgld na Jozjasza, ktry jest czowiekiem sprawiedliwym, jeszcze do pewnego czasu odwlecze Bg te klski, ale zaraz po jego mierci zele na lud niedol, ktr mu przeznaczy. 3. Wysuchawszy proroctwa niewiasty, wysacy wrcili i powtrzyli krlowi jej sowa. Wtedy Jozjasz rozesa na wszystkie strony gocw z wezwaniem, by cay lud, wesp z kapanami i lewitami, zgromadzi si w Jerozolimie; kaza przyby wszystkim, niezalenie od wieku. Skoro si zebrali, najpierw odczyta im wite ksigi, a potem, stanwszy na podwyszeniu wrd ciby ludu, zmusi ich do zoenia zaprzysionej obietnicy, e bd czci Boga i zachowywa prawa Mojesza. Bez wahania zgodzili si na to i ochoczo przystpili do wypenienia da krlewskich. Od razu zoyli ofiar i piewajc wite hymny, bagali Boga, by wej- rza na nich askawie. Krl poleci arcykapanowi, by wyrzuci wszelkie naczynia jeli jeszcze jakie zostay ktre ich przodkowie postawili w wityni dla bokw i bogw obcych. Wiele ich zebrano; Jozjasz wszystkie spali i rozproszy popioy. A take zabi wszystkich kapanw, nie pochodzcych z rodu Aarona, ktrzy suyli bokom. 4. Dokonawszy takich przemian w Jerozolimie, powdrowa przez krain i doszcztnie zniszczy wszystkie budowle, jakie niegdy krl Jerobam /Jeroboam/ wznis na cze obcych bogw, oraz spali koci faszywych prorokw na owym otarzu, ktry po raz pierwszy zbudowa Jerobam /Jeroboam/. Mwilimy poprzednio, e gdy Jerobam /Jeroboam/ skada ofiar, przyszed do niego pewien prorok i w obecnoci caego ludu zapowiedzia, e tak wanie si stanie, mianowicie: e potomek rodu Dawidowego imieniem Jozjasz uczyni to, co wyej opisalimy. I oto wy- penio si owo proroctwo, gdy upyno trzysta szedziesit jeden lat. 5. Po tych wydarzeniach krl Jozjasz pody take do innych Izraeli- tw, do wszystkich, ktrzy uniknli niewoli asyryjskiej, i nakoni ich do porzucenia niegodziwych obyczajw i czczonych przez nich bogw obcych, by odtd gorliwie suyli najwyszemu Bogu swoich przodkw i wiernie przy Nim trwali. Przeszuka rwnie wszystkie domy, osady i miasta, by sprawdzi, czy kto nie ukrywa tam jakich przedmiotw bawo- chwalczych. Potem usun sporzdzone przez przodkw rydwany, ktre niegdy postawiono dla urzdnikw krlewskich, oraz wszelkie inne tego rodzaju przedmioty, ktrym oddawano cze bosk. A gdy oczyci ju ca krain, zwoa lud do Jerozolimy i odprawi tam wito Przanikw oraz wito zwane Pasch. Z okazji Paschy podarowa ludowi dwa- dziecia tysicy modych kozw i jagnit i trzy tysice wow na ofiary caopalne; naczelni kapani ze swej strony dali wtedy pozostaym kapa- nom dwa tysice szeset jagnit, a lewici otrzymali od swych naczel- nikw pi tysicy jagnit i piset wow. Zaopatrzeni w tak niezmierne mnstwo zwierzt ofiarnych, wypenili obrzdy dokadnie wedug praw Mojesza, bo kapani kierowali kadym ich krokiem i usugiwali ludowi. Od czasw proroka Samuela adne wito u Hebrajczykw nie byo od- prawione tak dobrze, jak obrzdy tego wita dziki temu, e we wszystkim stosowano si do praw i dawnych obyczajw odziedziczonych po przodkach. Po owym wicie za y jeszcze Jozjasz w pokoju, a nawet cieszy si zamonoci i zacn saw u wszystkich ludzi, ale koniec jego ycia by taki, jak teraz opowiemy. V. 1. Nechaus /Necho/, krl Egipcjan, zgromadzi wojsko i wid je ku rzece Eufrat, by walczy przeciw Medom i Babiloczykom, ktrzy rozbili pastwo asyryjskie; pragn on bowiem zapanowa nad Azj. Gdy dotar do miasta Mende /Megiddo/, znajdujcego si w Jozjaszowym krlestwie, Jozjasz ze swym wojskiem zastpi mu drog, nie chcc, by armia pro- wadzona na Medw przesza przez jego krain. Nechaus /Necho/ wysa herolda z oznajmieniem, e nie zamierza napa na Jozjasza, lecz tylko maszeruje tdy ku Eufratowi; nieche wic Jozjasz wystrzega si jego gniewu, z ktrego moe zaegna si wojna, jeli bdzie mu przeszkadza w zamierzonym marszu. Ten jednak zgoa nie baczy na groby Nechausa /Necho/, lecz zachowa si tak, jak by istotnie by mocen nie pozwoli mu na przejcie przez krain; sdz, e to sam los popchn go ku takiemu postpowaniu, aby mie dogodne uzasadnienie dla jego klski. Kiedy bowiem Jozjasz sprawia szyki w swoim wojsku, przejedajc na ryd- wanie od jednego do drugiego skrzyda, ktry z Egipcjan jednym strza- em z uku od razu umierzy cay jego zapa wojenny. Otrzymawszy bardzo bolesn ran, krl rozkaza obwoa haso odwrotu i wrci do Jerozolimy. Tam umar wskutek owej rany i pogrzebano go wspa- niale wrd grobw jego ojcw; przey trzydzieci dziewi lat, a przez trzydzieci jeden lat panowa. Wielk aob obchodzi po nim cay lud, bolenie opakujc go przez wiele dni, a prorok Jeremiasz uoy pie /aobn/ z okazji jego pogrzebu, ktra przechowaa si do dnia dzisiej- szego. Ten sam prorok zapowiada niedole majce ucisn miasto i zosta- wi po sobie pisma dotyczce rwnie tego podboju naszego miasta, ktry dokona si w naszych czasach, oraz ujarzmienia Babilonu. Zreszt nie tylko on jeden gosi tumom takie zapowiedzi, lecz take prorok Ezechiel, ktry pierwszy napisa o tych sprawach dwie ksigi, do dzi zachowane. Obaj ci mowie pochodzili z rodw kapaskich; Jeremiasz przebywa w Jerozolimie od trzynastego roku panowania Jozjasza a do owego czasu, gdy miasto wraz ze wityni runo w gruzy. O kolejach ycia tego proroka opowiemy na waciwym miejscu. 2. Skoro Jozjasz umar jako mwilimy krlestwo odziedziczy po nim jego syn Joazos /Joachaz/, majcy podwczas dwadzieci trzy lata. Obj wic wadz w Jerozolimie, a matk jego bya Amitale /Amital/ z miasta Lobane /Lebna/, sam on za mia bezbony i niegodziwy charakter. Gdy krl egipski wraca z wojny, wezwa przed swe oblicze Joazosa /Joachaza/ do miasta zwanego Amata /Ribla/, ktre znajduje si w Syrii. Skoro ten przyby, krl egipski spta go, a krlestwo odda jego starszemu bratu z tego samego ojca, Eliakeimosowi /Eliakimowi/, ktremu zmieni imi na: Joakeimos /Joakim/. Krain za obarczy danin wynoszc sto talentw srebra i jeden talent zota. Joakeimos /Joakim/ zapaci t sum pienidzy, a Joazosa /Joachaza/ uprowadzi krl do Egiptu; tam te umar Joazos /Joachaz/, ktry panowa tylko przez trzy miesice i dziesi dni. Matka Joakeimosa /Joakima/ zwaa si Zabuda /Zebida/, a pochodzia z miasta Abuma /Ruma/. Natur mia on prze- wrotn i zbrodnicz i nie wiadczy czci Bogu ani dobroci ludziom. VI. 1. W czwartym roku jego panowania niejaki Nabuchodonozor odzier- y wadz nad Babiloczykami i od razu powid wietnie wyposaon armi ku miastu zwanemu Karchamissa /Karchemisz/ jest takie mia- sto nad Eufratem by walczy przeciwko Nechausowi /Nechowi/, krlowi Egipcjan, ktremu podlegaa wtedy caa Syria. Gdy ten do- wiedzia si o zamiarach krla babiloskiego i o jego wyprawie, nie czeka spokojnie, jeno wyruszy z potnym wojskiem ku rzece Eufrat, by stawi czoo Nabuchodonozorowi. W bitwie jednak ponis klsk i straci wiele dziesitkw tysicy wojownikw. Wtedy krl babiloski przeprawi si przez Eufrat i zaj ca Syri oprcz Judei a po Peluzjum. A w czwartym roku swego panowania, ktry by smym rokiem rzdw Joakeimosa /Joakima/ nad Hebrajczykami, Nabuchodonozor przywid przeciw Judejczykom wielk si zbrojn i pod grob wojny zada od Joakeimosa /Joakima/ daniny. Przeraony tym Joakeimos /Joakim/ kupi sobie pokj za pienidze i przez trzy lata skada danin, jak wyznaczy krl babiloski. 2. Ale gdy w trzecim roku rozesza si wie o wyprawie egipskiej przeciw krlowi babiloskiemu, Joakeimos /Joakim/ wstrzyma pacenie daniny. Zawid si jednak w swych nadziejach, bo Egipcjanom zabrako odwagi do podjcia tej wojny. O tym, e tak si stanie, prorok Jeremiasz mwi swoim rodakom codziennie, tumaczc, jak daremne s ich na- dzieje pokadane w pomocy egipskiej i e miastu przeznaczona jest zagada z rk krla babiloskiego, ktry ujarzmi krla Joakeimosa /Joakima/. Takimi upomnieniami jednak niczego nie osign, gdy prze- mawia do ludzi, ktrzy ju nie mieli ocale. Zarwno lud, jak i naczelnicy zgoa nie baczyli na goszone im sowa, a gdy roznieciy one ich gniew, oskaryli Jeremiasza, e jako prorok posuguje si wrbiarstwem na szkod krla. Postawiwszy go przed sdem, dali surowego wyroku. Wszyscy wic oni oddawali gosy przeciw niemu, odrzucajc tym rad starszych; ale ci ostatni, kierujc si mdroci, wypucili proroka z dzie- dzica wiziennego i nakaniali innych, by nie czynili mu adnej krzywdy. Bo przecie (mwili) nie tylko on jeden przepowiedzia dol miasta, lecz ju przed nim te same zapowiedzi gosi Micheasz i wielu innych, a aden z nich nie dozna krzywdy od wczesnych krlw, nawet przeciwnie dostpowali czci jako prorocy Boy. Takimi sowy uagodzili lud i uchronili Jeremiasza od kary, na ktr go skazano. Wtedy spisa on wszystkie swe proroctwa i skoro lud, odprawiajc post, zgromadzi si w wityni (byo to w dziesitym miesicu pitego roku panowania Joakeimosa /Joakima/), Jeremiasz odczyta ow ksig, w ktrej zawar przysze losy miasta, wityni i ludu. Gdy wysuchali tego naczelnicy, zabrali mu ksig i rozkazali, by wraz ze swym sekretarzem Baruchem natychmiast znikn im z oczu i by ju nigdy nie pojawi si wrd ludzi; a ksig zanieli krlowi. Ten, w obecnoci przyjaci, poleci swemu pisarzowi, by odczyta j na gos. Poznawszy tre ksigi, rozsierdzi si krl, podar j na strzpy i rzuci w ogie. Przykaza te, by odszukano Jeremiasza i jego pisarza Barucha i by przywiedziono ich przed jego oblicze dla wymierzenia im kary. Zdoali jednak uchroni si przed jego zemst. 3. Niebawem, gdy krl babiloski przywid sw armi przeciw Joakei- mosowi /Joakimowi/, ten, pamitajc o gronych zapowiedziach owego proroka, przyj najedc dobrowolnie, spodziewajc si, e nie dozna ode nic zego, skoro ani nie odgrodzi si od niego murami, ani nie podj z nim wojny. Wszedszy jednak do miasta, Babiloczyk nie do- chowa ukadw, jeno od razu wymordowa najbardziej krzepkich i naj- urodziwszych mieszkacw Jerozolimy wraz z samym krlem Joakei- mosem /Joakimem/, ktrego potem kaza rzuci za mury, bez pogrzebu, a nowym krlem kraju i miasta ustanowi jego syna, Joachimosa /Joa- china/. Mw sprawujcych urzdy ogem trzy tysice pojma w niewol i uprowadzi do Babilonu; znalaz si wrd nich prorok Ezechiel, ktry podwczas by chopcem. Takiego to kresu doczeka si krl Joakeimos /Joakim/ w wieku trzydziestu szeciu lat, po jedenastu latach panowania. w Joachimos /Joachin/, ktry po nim obj krlestwo, mia matk imieniem Nooste /Nohesta/, z Jerozolimy, a panowa przez trzy miesice i dziesi dni. VII. 1. Tymczasem krl babiloski, ktry powierzy wadz krlewsk Joachimosowi /Joachinowi/, nagle si zatrwoy. Pomyla sobie bowiem, e ten moe ywi przeciw niemu uraz za zgadzenie ojca i poderwa krain do buntu. Wysa przeto wojsko, by oblegao go w Jerozolimie. Joachimos /Joachin/ jednak, bdc z natury zacny i sprawiedliwy, nie chcia do tego dopuci, by z jego powodu miastu grozia zagada. Odda wic matk i krewnych w rce wodzw wysanych przez krla babilo- skiego, skoro ci na jego danie przysigli, e ani owym zakadnikom, ani miastu nie wyrzdz adnej szkody. Ale zoona przez nich obietnica nie zostaa dochowana nawet przez rok, zama bowiem j krl babiloski, nakazujc swoim wodzom, by pojmali z miasta wszystkich modziecw oraz mw znajcych jakie rzemioso i by w ptach przywlekli ich przed jego oblicze (byo owych ludzi ogem dziesi tysicy omiuset trzydziestu dwch), a take samego Joachimosa /Joachina/, jego matk i przyjaci. Gdy ich sprowadzono, zatrzyma ich pod stra, a na krla wyznaczy wuja Joachimosowego /Joachinowego/, Sachiasza /Sedecjasza/, odebrawszy ode przysig, e bdzie strzeg jego wadzy nad krain i nie bdzie prbowa adnych buntw ani sprzyja Egipcjanom. 2. Sachiasz /Sedecjasz/ mia lat dwadziecia jeden, gdy obj wadz krlewsk, a by bratem Joakeimosa /Joakima/ z tej samej matki, lecz gardzi sprawiedliwoci i obowizkiem; otaczajcy go bowiem rwienicy byli bezboni i cay lud mg sobie pozwala, na jakie tylko chcia zu- chwalstwa. Z tego wanie powodu przyszed do krla prorok Jeremiasz z uroczystym sprzeciwem, upominajc go, by wreszcie zaprzesta wszel- kich czynw bezbonych i bezprawnych, a zatroszczy si o sprawiedli- wo i nie sucha dostojnikw, bo s wrd nich ludzie niegodziwi, ani nie ufa faszywym prorokom, ktrzy oszukuj go przepowiedniami, e Babiloczyk nie napadnie ju na miasto albo e wyprawi si przeciw babiloskiemu krlowi Egipcjanie i pokonaj go; kami oni, zapowiadajc to, co nigdy si nie stanie. Pki Sachiasz /Sedecjasz/ przysuchiwa si tym sowom proroka, wierzy mu i przyznawa racj wszystkim zarzutom, rozumiejc, jak poyteczne s dla niego rady Jeremiasza; potem jednak znowu mcili mu gow przyjaciele i, odrywajc Sachiasza /Sedecjasza/ od proroka, wiedli go, dokd chcieli. Tymczasem Ezechiel w Babilonie take wieci niedole majce ucisn lud; spisa swoje proroctwa i posa do Jerozolimy. Sachiasz /Sedecjasz/ jednak z nastpujcej przyczyny nie da wiary tym dwom proroctwom: Chocia oba zupenie zgodnie zapowia- day, e miasto dostanie si w rce wrogw i on sam zostanie jecem, to jednak Ezechiel goszc, i Sachiasz /Sedecjasz/ nie ujrzy Babilonu, rni si w tym od Jeremiasza, ktry wieci, i krl babiloski powlecze tam Sachiasza /Sedecjasza/ w ptach. Poniewa wic nie widzia midzy nimi zgodnoci cakowitej, Sachiasz /Sedecjasz/ uzna za kamstwo rw- nie to, w czym wydawali si zgodni /i niczemu nie wierzy/. Ale potem wszystko wydarzyo mu si wanie wedug owych proroctw, jak to opowiemy w stosownym miejscu. 3. Po omiu latach przymierza z Babiloczykami Sachiasz /Sedecjasz/ zerwa ten ukad i przeszed na stron Egipcjan, spodziewajc si, e dziki ich pomocy zdoa pokona Babiloczykw. Dowiedziawszy si o tym, krl babiloski wyprawi si przeciw niemu, niszczy jego krain, zdoby stranice, a potem zwrci si ku samej Jerozolimie, by j oblega. Wtedy jednak krl egipski, gdy dowiedzia si, w jakiej obiey znajduje si jego sprzymierzeniec Sachiasz /Sedecjasz/, z mnog armi pody do Judei na odsiecz Jerozolimie. Babiloczyk odstpi od miasta i pody naprzeciw Egipcjanom, a gdy przyszo do starcia, odnis w bitwie zwy- cistwo; rozbiwszy szyki nieprzyjaci, ciga ich i wygna z caej Syrii. Tymczasem, po wycofaniu si krla babiloskiego spod Jerozolimy, fa- szywi prorocy wmwili Sachiaszowi /Sedecjaszowi/, e Babiloczyk ju nie napadnie na niego powtrnie i e ci rodacy, ktrych najedca upro- wadzi z ojczyzny do Babilonu, wrc ze wszystkimi naczyniami, jakie zupione zostay w wityni. Wtedy wystpi Jeremiasz i proroczo ob- wieci prawd, zupenie przeciwn tym uudom. Rzek, e szkodz oni krlowi oszukujc go w taki sposb i e nic nie pomog im Egipcjanie, bo krl babiloski, ktry ich pokona, przywiedzie sw armi pod Jero- zolim, bdzie j oblega i wyniszczy ludno godem, a tych, co zostan przy yciu, pogna w niewol i zupi ich dobytek; spali wityni, najpierw ograbiwszy j z bogactw, i zburzy miasto do gruntu i bdziemy nie- wolnikami. jego i jego potomkw przez siedemdziesit lat. Po upywie bowiem tego czasu wyzwol nas z niewoli Persowie i Medowie, ktrzy te odel nas do ojczyzny i wtedy jeszcze raz zbudujemy wityni i podwigniemy Jerozolim z gruzw". Te sowa Jeremiasza znalazy wiar u wikszoci suchaczy, ale dostojnicy i ludzie bezboni wyszydzili go jak czowieka niespena rozumu. A gdy pewnego dnia postanowi Jeremiasz uda si do miejsca, skd pochodzi, zwanego Anatot, ktre od Jerozolimy odlege jest o dwadziecia stadiw, spotka go na drodze jeden z urzdnikw; zaraz go pochwyci, faszywie oskarajc Jeremiasza o za- miar tajemnej ucieczki do Babiloczykw. Ten odpowiedzia, e nie- suszne jest to posdzenie, i tumaczy, i wdruje tylko do miejsca swego urodzenia. Nie przekonao to oskaryciela; powid Jeremiasza na sd, przed oblicza urzdnikw, a ci nie oszczdzili prorokowi adnych zniewag i tortur i trzymali go pod stra, by potem wymierzy mu kar. Przez pewien czas Jeremiasz musia znosi takie przeladowanie, cho niczym nie zawini. 4. W dziewitym roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/, dziesitego dnia dziesitego miesica, krl babiloski po raz drugi pomaszerowa na Jerozolim i, rozoywszy si obozem pod jej murami, wytrwale oblega j przez osiemnacie miesicy. W oblonym miecie ucisny lud dwie najcisze klski: gd i zaraza, sroc si okrutnie. A przebywajcy w wizieniu prorok Jeremiasz bynajmniej si nie uspokoi, lecz woa rozgonie, by lud otworzy bramy i wpuci krla babiloskiego; jeli bowiem tak uczyni, ocalej wraz ze swymi rodzinami, w przeciwnym za wypadku nie umkn zagadzie. Przepowiada, e wszyscy, ktrzy zostan w miecie, na pewno zgin albo od godu, albo od miecza najedcy; natomiast kto ucieknie do wrogw, uchroni si od mierci. Ale ci z dostojnikw, ktrzy usyszeli jego sowa, nawet wrd tej grozy nie chcieli im wierzy. Wrc gniewem poszli do krla, oskaryli proroka i domagali si, by krl kaza go zabi jako szaleca, ktry przedwczenie podwaa ich nadzieje i ponurymi przepowiedniami osabia zapa tumw; lud jeszcze teraz (mwili dostojnicy) gotw jest stawi czoo niebezpie- czestwu w obronie krla i ojczyzny, a tymczasem Jeremiasz goszc, e miasto padnie i wszyscy zgin, namawia ich, by umykali do nie- przyjaci. 5. Sam krl tak by zacny i sprawiedliwy, e nie czu do proroka osobistej urazy, ale nie chcc w tak trudnym pooeniu rozdrania dostojnikw przez sprzeciwianie si ich daniom, pozwoli im uczyni z prorokiem, co zechc. Skoro tylko otrzymali to pozwolenie, poszli do wizienia, wycignli stamtd Jeremiasza i na sznurze spucili go do dou penego bota, aby tam zmar wasn mierci, uduszony. Prorok wic tkwi w bocie, zanurzony a po szyj, a tymczasem pewien suebnik krla, z rodu Etiopczyk, bdcy w askach u swego pana, donis Sachia- szowi /Sedecjaszowi/ o niedoli Jeremiasza; powiedzia mu, e przyjaciele i dostojnicy krlewscy niegodnie postpili pograjc proroka w bagnie, by zgin mierci znacznie boleniejsza ni ta, ktra czekaa go w wi- zieniu. Usyszawszy o tym, krl poaowa, e wyda proroka w rce dostojnikw; poleci wic Etiopowi, by dobra sobie trzydziestu suebni- kw krlewskich i ze sznurami i wszystkim, co tylko moe si przyda w ratowaniu proroka, jak najspieszniej poszed wydoby Jeremiasza. Etiopczyk wedug polecenia dobra sobie ludzi do pomocy, a wycig- nwszy proroka z bota, puci go wolno. 6. Wtedy krl potajemnie przyzwa do siebie Jeremiasza i zapyta, jakie prorok ma dla niego zlecenie od Boga i jak moe mu da rad w obec- nym pooeniu. Ten odpowiedzia, e istotnie ma co do powiedzenia, ale i tak jego sowa nie wzbudz wiary, a rady nie znajd posuchu. Tak, jak bym speni jak wielk zbrodni, twoi przyjaciele postanowili mnie zgubi rzek. A gdzie s teraz ci, co zapewniali, i Babiloczyk ju na nas nie napadnie, i oszukali was? Zaiste, boj si teraz mwi prawdy, aby nie skaza mnie na mier". Kiedy jednak krl przysig, e ani sam go nie umierci, ani nie wyda go w rce dostojnikw, omie- lia Jeremiasza ta obietnica i poradzi krlowi, by podda miasto Babi- loczykom. Rzek, e tak przez jego usta prorokuje Sachiaszowi /Sede- cjaszowi/ Bg, nieche wic krl usucha, jeli naprawd chce ocale od zawieszonej nad nim grozy, a miasto uchroni od ruiny i nie ujrze poogi wityni; jeli bowiem nie usucha, bdzie wobec mieszkacw winny ich nieszcz, a rwnie na siebie i ca sw rodzin cignie wielk klsk. Na to odpowiedzia krl, e sam pragnby tak postpi, jak doradza mu Jeremiasz, i wie, i byoby to dla niego poyteczne, ale obawia si, e ci jego poddani, ktrzy zbiegli do Babiloczykw, moe go oczernili wobec krla i ten zapragnie si zemci. Prorok jednak uspokoi go, zapewniajc, e niepotrzebnie obawia si kary, bo skoro podda si Babiloczykom, nie poniesie adnej szkody ani on sam, ani jego dzieci, ani ony, a przy tym witynia bdzie staa nienaruszona. Po tych sowach Jeremiasza odprawi go krl, przykazujc, by nie wy- jawi nikomu z mieszkacw, jakie oni dwaj powzili postanowienie, a nawet by ani sowa o tym nie powiedzia dostojnikom, gdyby si do- wiedzieli, e wzywa go krl, i pytali, co mwi Jeremiasz podczas tej rozmowy; musi wobec nich udawa, e prosi krla, by nie trzymano go w ptach i pod stra. Prorok tak wanie im przedstawi t spraw, gdy przyszli do niego, by zapyta, co te naopowiada o nich na posucha- niu u krla. Takie wic byy te rozmowy. VIII. 1. A Babiloczyk z wielk energi i zapaem szturmowa do Jero- zolimy. Na wielkich waach pobudowa wiee, dziki ktrym mg spdza nieprzyjaci z murw; wok caego miasta wznis mnogie szace, wysokoci rwne murom. W oblonych jednak nie upada duch i odwaga; nie mg zama ich ani gd, ani zaraza, bo chocia uciskay ich te dwie klski, serca mieli pene wojennego mstwa. Nie przeraziy ich zrczne zabiegi nieprzyjaci, ich machiny oblnicze, przeciwnie sami rwnie wymylili sobie machiny, by przeciwdziaa nieprzyjaciel- skim, tak e walka midzy Babiloczykami a ludem jerozolimskim polegaa cakowicie na przemylnoci i inteligencji; jedni uznali, e w taki sposb atwiej uda im si zdoby miasto, obrocy za ca nadziej ocalenia pokadali tylko w upartym i niestrudzonym wymylaniu sposo- bw, ktrymi mogliby udaremni dziaanie machin nieprzyjacielskich. Tak opierali si szturmom przez osiemnacie miesicy, a wyniszczy ich gd i pociski miotane przez wrogw z wie. 2. Miasto ulego w jedenastym roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/, w dziewitym dniu czwartego miesica. Zdobyli je wodzowie armii babi- loskiej, ktrym Nabuchodonozor powierzy oblenie, sam bowiem prze- bywa w miecie Arabata /Ribla/. Imiona owych wodzw, burzycieli Jerozolimy jeli kto chce je pozna byy nastpujce: Regalsaros, Aremantos, Semegaros, Nabosaris i Acharampsaris, /Neregel-Sereser, Semegarnabu, Sarsachim, Rabsares, Rebmag/. Gdy miasto pado, wanie o pnocy, i krl Sachiasz /Sedecjasz/ dowiedzia si, e wodzowie nie- przyjacielscy wkroczyli ju do wityni, natychmiast z onami, dziemi, dostojnikami i przyjacimi uciek z miasta drog przez obwarowany wwz i przez pustyni. Ale pewni zbiegowie donieli o tym Babilo- czykom, ktrzy te zaraz o wicie pucili si w pogo za Sachiaszem /Sedecjaszem/, dopadli go w pobliu Jerycha i tam go otoczyli. Skoro towarzyszcy mu przyjaciele i dostojnicy ujrzeli z bliska wrogw, opucili krla i rozbiegli si w rnych kierunkach; kady z nich chcia wasne ycie ocali. Sachiasz /Sedecjasz/ wic zosta tylko z garstk ludzi i nie- przyjaciele pojmali go ywego. Gdy wesp z jego dziemi i onami przywiedli go do swego krla, Nabuchodonozor nazwa go bezbonym, wiaroomnym otrem, niepomnym swoich wasnych sw, ktrymi niegdy przyrzek, e bdzie czuwa nad wiernoci swej krainy dla krla babi- loskiego. Ostro wypomnia mu take t niewdziczno, e chocia Sachiasz /Sedecjasz/ od niego otrzyma godno krlewsk (da mu j bowiem, zabrawszy Joachimosowi /Joachinowi/), oto posuy si sw wadz przeciwko swemu mocodawcy. Ale wielki jest Bg rzek Nabuchodonozor ktry, oburzony twoim postpowaniem, wyda ci teraz w nasze rce". Przemwiwszy do niego takimi sowy, rozkaza od razu zabi jego synw i przyjaci, by sam Sachiasz /Sedecjasz/ i inni jecy patrzyli na ich mier, a potem wyupi krlowi oczy i w ptach uprowadzi go do Babilonu. Tak wic wypenio si w jego losie to, co prorokowali mu Jeremiasz i Ezechiel, a mianowicie: e jako jeniec stanie przed obliczem krla babiloskiego, bdzie z nim osobicie rozmawia i swymi oczyma patrzy w jego oczy to wanie wieci Jeremiasz; a nastpnie, olepiony i pognany do Babilonu, nie mg zobaczy tego miasta, jako zapowiedzia Ezechiel. 3. Opisane tu przez nas wydarzenia mog wszystkim niewiadomym wyranie okaza, jak rnoraka i wielostronna jest natura Boga i jak nieuchronnie wypeniaj si w oznaczonej porze wszystkie Jego za- powiedzi; widzimy tu take, e owi ludzie wanie wskutek swej nie- wiedzy i niewiary nie mogli przewidzie przyszych wydarze i nie- szczcie zastao ich zupenie nie zabezpieczonych, tak e nie mieli ju przed sob adnej drogi ocalenia. 4. Tak odeszli ze wiata krlowie rodu Dawidowego. Byo ich, wraz z ostatnim krlem, dwudziestu jeden i ogem panowali przez piset czternacie lat, sze miesicy i dziesi dni; przez pierwsze dwadziecia lat tego okresu wadz dziery pierwszy ich krl, Saul, ktry jednak nie pochodzi z tego samego plemienia. 5. A krl babiloski posa do Jerozolimy swego wodza Nabuzardanesa /Nabuzardana/, by zupi wityni; przykaza mu take spali zarwno wityni, jak i paac krlewski, a petem cae miasto obali w gruzy i przesiedli ludno do Babilonii. Przybywszy tedy do Jerozolimy w jedenastym roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/, wdz ograbi wi- tyni; zabra zote i srebrne naczynia Boe, wrd nich ow wielk miednic, ktr niegdy postawi Salomon, a nawet zupi spiowe ko- lumny wraz z gowicami oraz zote stoy i wieczniki. Gdy ju wszystko to wynis, podpali wityni; stao si to w porze nowiu pitego mie- sica jedenastego roku panowania Sachiasza /Sedecjasza/, a osiemnastego roku panowania Nabuchodonozora. Potem za spali paac krlewski i zburzy miasto. witynia spona po czterystu siedemdziesiciu latach, szeciu miesicach i dziewiciu dniach od czasu jej wybudowania; od wyjcia ludu z Egiptu upyno wtedy tysic szedziesit dwa lata, sze miesicy i dziesi dni; od potopu do upadku wityni by okres tysica dziewiciuset pidziesiciu siedmiu lat, szeciu miesicy i dzie- siciu dni; a od narodzin Adama dzielio te wydarzenia cztery tysice piset trzynacie lat, sze miesicy i dziesi dni. Tyle wic upyno lat w owych okresach; a wydarzenia, ktre w nich si rozgryway, opisy- walimy we waciwej kolejnoci. A w przysany przez krla babi- loskiego wdz, ktry zburzy Jerozolim i wysiedli ludno, pojma take arcykapana Sarajasza i nastpnego po nim w hierarchii kapana Sefeniasza /Sofoniasza/ oraz dostojnikw sprawujcych piecz nad wi- tyni (byo ich trzech), rzezaca, ktry dowodzi cikozbrojnymi, sied- miu przyjaci Sachiasza /Sedecjasza/, jego sekretarza i jeszcze sze- dziesiciu innych dostojnikw. Wszystkich tych mw wraz ze zupio- nymi naczyniami postawi przed obliczem krla w syryjskim miecie Salabata /Ribla/. Arcykapanowi i dostojnikom kaza krl od razu obci gowy, a wszystkich innych jecw, wrd nich sptanego Sachiasza /Sedecjasza/, zabra ze sob do Babilonu; uprowadzi tam rwnie arcy- kapana Josadakosa /Josedeka/, syna arcykapana Sarajasza, ktrego zabi Babiloczyk jak wyej podalimy w syryjskim miecie Arabata /Ribla/. 6. Poniewa wymienialimy kolejno przedstawicieli dynastii krlew- skiej i podawalimy lata ich panowania, uznaem za konieczne wymieni rwnie arcykapanw i poda imiona tych, ktrzy ustanowili arcy- kapastwo w czasach krlw. Pierwszym arcykapanem wityni zbu- dowanej przez Salomona by Sadok, po nim przej t godno jego syn Achimas /Achimaas/, po Achimasie /Achimaasie/ Azariasz, dalej nast- powali kolejno: Joramos, syn Joramosa Ios, Aksioramos, syn Aksioramosa Fideasz, syn Fideasza Sudajasz, syn Sudajasza Juelos, syn Juelosa Jota- mos, syn Jotamosa Uriasz, syn Uriasza Neriasz, syn Neriasza Odajasz, syn Odajasza Sallumos, syn Sallumosa Elkiasz, syn Elkiasza Azaros, a wreszcie syn Azarosa Josadakos (wedug Biblii: Johanan, syn Johanana Azariasz, syn Azariasza Amariasz, syn Amariasza Achitob, syn Achitoba Sadok, syn Sadoka Sellum, syn Selluma Helkiasz, syn Helkiasza Azariasz, syn Azariasza Sarajasz, syn Sarajasza Josedek), ten ktrego powleczono do Babilonu. W kadym wypadku arcykapastwo dziedziczy po ojcu syn. 7. Po przybyciu do Babilonu krl trzyma Sachiasza /Sedecjasza/ w wizieniu, a jeniec umar; wtedy pogrzeba go po krlewsku, a na- czynia zupione ze wityni jerozolimskiej powici swoim wasnym bogom; ludno za osiedli na terenie Babilonii, a arcykapana wypuci z wizienia. IX. 1. Gdy wdz Nabuzardanes /Nabuzardan/ bra w jestwo lud hebraj- ski, zostawi w krainie ludzi ubogich i zbiegw. Ustanowi nad nimi zarzdc, niejakiego Gadaliasza /Godoliasza/, syna Aikamosa /Ahikama/, czowieka dobrze urodzonego, agodnego i sprawiedliwego, i wyznaczy danin, jak mieli skada krlowi z podw uprawianej ziemi. Proroka Jeremiasza za wydoby z wizienia i namawia go, by pody z nim do Babilonu; krl bowiem (mwi wdz) kaza zaopatrzy go we wszystko; a jeli Jeremiasz nie chce tam i, to nieche powie, gdzie postanowi zamieszka, aby wiadomo o tym mona byo posa krlowi. Prorok jednak nie chcia ani towarzyszy wodzowi, ani zamieszka gdziekolwiek indziej, lecz wola y wrd gruzw i aosnych szcztkw ojczyzny. Poznawszy to jego postanowienie, wdz poleci Gadaliaszowi /Godolia- szowi/ (ktrego zostawi w krainie), by od razu jak najgorliwiej zatroszczy si o Jeremiasza i zaopatrzy go we wszystko, czego moe on potrzebowa; i obdarzywszy jeszcze proroka cennymi darami, puci go wolno. Pozosta wic Jeremiasz w ojczynie i przebywa w miecie zwanym Masfata /Masfa/; a poprosi Nabuzardanesa /Nabuzardana/, by razem z nim uwolni take jego ucznia, Barucha syna Nerosowego /Neriaszowego/, ktry pochodzi z wielce znakomitej rodziny i by nieprzecitnie wywiczony we wadaniu jzykiem ojczystym. 2. Uoywszy wszystkie te sprawy, Nabuzardanes /Nabuzardan/ pody do Babilonu. A skoro ci, ktrzy przedtem uciekli z oblonej Jerozolimy, dowiedzieli si, e Babiloczycy ju odeszli zostawiwszy w okolicach Jerozolimy troch niedobitkw, by uprawiali t ziemi zgromadzili si wtedy zewszd i przybyli do Gadaliasza /Godoliasza/ w Masfacie /Masfa/. Wiedli ich: syn Kariasza /Kareego/ Joades /Johanan/, Sereasz /Saraja/, Joazaniasz /Jezoniasz/ i jeszcze kilku innych, a by tam rwnie niejaki Ismaelos /Izmael/ z rodu krlewskiego, czowiek niegodziwy i wielce podstpny, ktry podczas oblenia Jerozolimy umkn by do ammanickiegu /ammonickiego/ krla Baaleima /Baalisa/, gdzie te prze- bywa przez cay ten czas. Kiedy wic przyszli ci ludzie, Gadaliasz /Godo- liasz/ namawia ich, aby od razu tu osiedli, nie obawiajc si Babilo- czykw; jeli bowiem bd uprawia ziemi, nie grozi im adne niebezpie- czestwo. Te namowy wzmocni przysig i zapewnieniem, i bd mieli w nim obroc, zawsze gotowego uj si za nimi, gdyby ich kto prze- ladowa. Radzi, by zamieszkali w miastach, wybierajc je wedug swego uznania; niech pol tam innych ludzi wraz ze swymi wasnymi, by odbudowali dla nich domy od fundamentw. Upomnia ich take, aby pki czas zaopatrzyli si w ywno na zim, zboe, wino i oliw. Udzieliwszy takich rad, odprawi ich, by kady obra sobie, jakie chce, miejsce w krainie. 3. Gdy w krainach otaczajcych Jude rozesza si wie, e Gadaliasz /Godoliasz/ yczliwie przyj owych uchodcw, ktrzy przyszli do niego, i pozwoli im osiedli si i uprawia ziemi pod warunkiem, e bd paci danin Babiloczykowi, zbiegli si stamtd do Gadaliasza /Godo- liasza/ i zamieszkali w ojczynie. Gdy poznali stan krainy oraz dobro i yczliwo Gadaliasza /Godoliasza/, Joannes /Johanan/ i towarzyszcy mu inni przywdcy ogromnie go polubili i ostrzegli go, e Ismaelosa /Izmaela/ nasa tu krl Ammanitw /Ammonitw/, by zabi Gadaliasza /Godoliasza/ tajemnym podstpem i by Ismaelos /Izmael/ zapanowa nad Izraelitami, jako e pochodzi z krlewskiego rodu. Oni jednak (po- wiedzieli) uchroni go od tego zamachu, jeli tylko pozwoli im zabi Ismaelosa /Izmaela/, a nikt si o tym nie dowie; obawiaj si bowiem, e zamordowanie Gadaliasza /Godoliasza/ przez Ismaelosa /Izmaela/ spro- wadzioby cakowit zagad wszelkiej mocy, jaka jeszcze zostaa Izraeli- tom. Ten jednak odpar, e nie moe im uwierzy, gdy czowieka, ktry dozna yczliwoci, oskaraj o taki zamys; niepodobiestwem bowiem jest (mwi Gadaliasz /Godoliasz/), eby czowiek, ktremu wrd tak wielkiej naok ndzy niczego nie brako, mg okaza si do tego stopnia pody i niewdziczny wobec swego dobroczycy, by stara si zamordowa go wasn rk, podczas gdy niegodziwoci byoby ze strony Ismaelosa /Izmaela/ nawet to, jeliby nie troszczy si o bronienie go przed zamachami innych ludzi. A zreszt, nawet gdyby ich oskareniu naleao da wiar (mwi dalej Gadaliasz /Godoliasz/), woli on zgin z rki Ismaelosa /Izmaela/, ni wyda na mier czowieka, ktry u niego si schroni i zawierzy mu swoje ycie i bezpieczestwo. 4. Joannes /Johanan/ wic i towarzyszcy mu inni przywdcy, nie zdo- awszy przekona Gadaliasza /Godoliasza/, odeszli. A po upywie trzy- dziestu dni Ismaelos /Izmael/ z dziesicioma mami przyby do miasta Masfata /Masfa/, do Gadaliasza /Godoliasza/. Ten uraczy ich wspania biesiad i podarunkami, a tak serdecznie podejmowa goci, e sam si upi. Ismaelos /Izmael/ widzc, e pijany Gadaliasz /Godoliasz/ pogry si w odrtwiaym nie, zerwa si wraz ze swymi dziesicioma druhami i zarba Gadaliasza /Godoliasza/ i wszystkich, ktrzy obok niego spoczy- wali przy biesiadnym stole. Po tym mordzie wyszed noc na miasto i zabi wszystkich przebywajcych w nim Judejczykw, jak i wojowni- kw pozostawionych tam przez Babiloczykw. A nazajutrz przyszo osiemdziesiciu ludzi z krainy, z darami dla Gadaliasza /Godoliasza/; aden z nich nie wiedzia, co si stao. Ismaelos /Izmael/ zaprosi ich do rodka, niby do Gadaliasza /Godoliasza/. Gdy tylko weszli, zamkn za nimi wrota dziedzica, zamordowa ich i rzuci ciaa do gbokiego dou, by nikt ich nie zobaczy. Niektrzy jednak z tych osiemdziesiciu ludzi ocaleli, ci mianowicie, ktrzy prosili go, by nie zabija ich, zanim nie przeka mu narzdzi, odziey i zboa, ktre maj ukryte na polach. Usyszawszy to, Ismaelos /Izmael/ oszczdzi owych ludzi, ale ludno Masfaty /Masfy/, wraz z kobietami i malekimi dziemi, pojma w je- stwo; byy wrd pojmanych take crki krla Sachiasza /Sedecjasza/, ktre wdz babiloski Nabuzardanes /Nabuzardan/ zostawi u Gadaliasza /Godoliasza/. Dokonawszy takich czynw, pody do krla Ammanitw /Ammonitw/. 5. Gdy o jego czynach w Masfacie /Masfie/ i o mierci Gadaliasza /Godoliasza/ dowiedzia si Joannes /Johanan/ i inni przywdcy, peni oburzenia wyruszyli kady ze swymi wojownikami na bj prze- ciwko Ismaelosowi /Izmaelowi/. Dopadli go u zdroju w Ibronie /Gabaonie/. Wtedy jecy pojmani przez Ismaelosa /Izmaela/, ujrzawszy Joannesa /Johanana/ i innych przywdcw, uradowali si t nadziej, e przysza dla nich odsiecz; opucili swego ciemizc i pobiegli do Jcannesa /Joha- nana/. Wtedy Ismaelos /Izmael/ z omioma towarzyszami umkn do krla Ammanitw /Ammonitw/, a Joannes /Johanan/ z mami wyzwolonymi spod przemocy napastnika, z rzezacami, kobietami i dziemi przyby do miejsca zwanego Mandra. Tam pozosta przez reszt owego dnia, a posta- nowili pody stamtd do Egiptu; lkali si bowiem przebywa w kramie, aby nie zabili ich Babiloczycy rozgniewani morderstwem dokonanym na Gadaliaszu /Godoliaszu/, ktrego ustanowili zarzdc nad nimi. 6. Gdy si nad tym naradzali, Joannes /Johanan/ syn Kariasza /Ka- reego/ i inni przywdcy podeszli do proroka Jeremiasza i prosili go, by pomodli si do Boga o wskazanie im, co powinni uczyni, bo sami nie umiej powzi waciwego postanowienia; i przysigli, e postpi wanie tak, jak powie im Jeremiasz. Prorok obieca, e bdzie si stara poredniczy midzy nimi a Bogiem; i rzeczywicie, po dziesiciu dniach ukaza mu si Bg i poleci oznajmi Joannesowi /Johananowi/ i innym przywdcom oraz caemu ludowi, e jeli pozostan w swej krainie, On bdzie przy nich, bdzie czuwa nad nimi i obroni ich przed Babi- loczykami, ktrych si lkaj; jeli za powdruj do Egiptu, opuci ich i w gniewie przytoczy takimi samymi klskami, jakie wiecie o tym dobrze spady ju na waszych braci". Taka jest zapowied Boa, owiadczy prorok Joannesowi /Johananowi/ i ludowi. Nie uwie- rzyli jednak, e on z rozkazu Boga domaga si, by zostali w kraju; podejrzewali, e na prob swego ucznia, Barucha, Jeremiasz kamliwie mwi o Bogu i zachca ich do trwania na miejscu, aby zgadzili ich Babiloczycy. Lud i Joannes /Johanan/ nie usuchali wic rady, ktrej Bg im udzieli za porednictwem proroka, i podyli do Egiptu, zabiera- jc ze sob rwnie Jeremiasza i Barucha. 7. Skoro tam przybyli, Bg objawi prorokowi, e krl babiloski przygotowuje wypraw na Egipcjan; i kaza Bg oznajmi ludowi, e Egipt zostanie podbity i zdobywca jednych z nich zabije, a innych pogna jako jecw do Babilonu. I tak si stao. W pitym bowiem roku po zbu- rzeniu Jerozolimy, ktry by dwudziestym trzecim rokiem panowania Nabuchodonozora, krl ten powid swe zastpy na Celesyri, zaj j i walczy przeciwko Moabitom i Ammanitom /Ammonitom/. A ujarz- miwszy oba te narody, wdar si do Egiptu, by podbi t krain. Zabi krla, ktry wtedy tam panowa, i wyznaczy nowego, a przebywajcych w Egipcie Judejczykw znowu pojma w niewol i uprowadzi do Babi- lonu. Widzimy wic, e na nard hebrajski dwukrotnie spada taka ko- nieczno wdrwki za Eufrat. Najpierw za panowania Oseesa /Ozeasza/ lud dwunastu plemion zosta wygnany z Samarii przez Asyryjczykw, a potem Nabuchodonozor. krl Babilonii i Chaldei, uprowadzi dwa ple- miona a raczej t cz owych dwch plemion, ktra przetrwaa upadek Jerozolimy. Kiedy Salmanasses /Salmanassar/ wysiedli Izraelitw, sprowadzi na ich miejsce plemi Chutejczykw /Kutejczykw/, ktrzy dawniej yli w gbi Persji i Medii, a potem zwali si Samarytanami, wziwszy miano od krainy, gdzie zamieszkali. Natomiast krl babiloski, gdy uprowadzi dwa plemiona, nie osiedli w ich krainie adnego nowego ludu, skutkiem czego caa Judea, Jerozolima i witynia stay pustk przez siedemdziesit lat. A od czasu ujarzmienia Izraelitw do owego wysiedlenia dwch plemion upyno zaledwie sto trzydzieci lat, sze miesicy i dziesi dni. X. 1. Babiloski krl Nabuchodonozor pobra judejskie pacholta z naj- znakomitszych rodw, zwaszcza z rodu ich krla, Sachiasza /Sedecjasza/, wyrniajce si krzepkoci ciaa i urod lic, i powierzy pieczy wycho- wawcw; a z niektrych uczyni rzezacw. Tak samo zaopiekowa si modziecami bdcymi w kwiecie wieku, ktrych pojma wrd innych ujarzmionych ludw. Posya im straw ze swego wasnego stou, wy- chowywa ich i ksztaci w tradycjach krajowych i pimiennictwie chal- dejskim; i czynili szybkie postpy w mdroci, ktr kaza im zgbia. A byli wrd nich czterej modziecy szlachetnego ducha, pochodzcy z rodu Sachiasza /Sedecjasza/, ktrzy zwali si: Daniel, Ananiasz, Misae- los /Misael/, Azariasz; krl babiloski jednak zmieni im imiona i kaza uywa nowych. Daniela wic nazywano Baltasarosem /Baltazarem/, Ananiasza Sedrachesem /Sydrachem/, Misaelosa /Misaela/ Misachesem /Misachem/, a Azariasza Abdenago. Modziecy ci, niezwykle hojnie wyposaeni przez natur, dziki pilnoci w nauce i dziki swej mdroci tak doskonale si rozwijali, e krl wielce ich szanowa i nie przestawa miowa. 2. Poniewa jednak Daniel wraz ze swymi krewnymi postanowi y surowo i nie tyka potraw przysyanych ze stou krlewskiego, jak w ogle pokarmw misnych, uda si do rzezaca Aschanesa /Asfeneza/, ktremu powierzona bya piecza nad nimi, i prosi go, by przeznaczone dla nich jado krlewskie zabiera dla siebie i sam spoywa, a im dostarcza grochu, daktyli lub jakiegokolwiek innego poywienia, byle nie misa y- wych stworze; nci ich bowiem taki pokarm, a aden inny im nie sma- kuje. Aschanes /Asfenez/ odpar, e gotw jest speni ich prob, ale troch si lka, by nie wyledzi tego krl, widzc, jak chudn ich ciaa i zmieniaj si rysy twarzy (bo na pewno wraz ze zmian poywienia zmieni si rwnie ich ciaa i cera), co bdzie szczeglnie widoczne w po- rwnaniu ze zdrowym wygldem innych modziecw, a wtedy mogaby mu grozi z ich powodu kara. Wobec takiej obawy Aschanesa /Asfeneza/ modziecy namwili go, by na prb dawa im taki pokarm przez dzie- si dni, a jeli w tym czasie wygld ich si nie zmieni, niech Aschanes /Asfenez/ tak czyni dalej, bdc pewny, e rwnie w przyszoci to im nie zaszkodzi; jeliby za zauway, e chudn i wygldaj gorzej ni inni, nieche przywrci im dawny sposb ywienia. Okazao si, i nie tylko nie zaszkodzi im nowy rodzaj jada, ale nawet byli lepiej odywieni i do tego stopnia bardziej krzepcy od innych, e ci, ktrzy korzystali z potraw krlewskich, mogli wydawa si zagodzeni w porwnaniu z Danielem i jego druhami, ktrzy wygldali na ludzi yjcych wrd obfitoci i przepychu. Odtd Aschanes /Asfenez/ bez adnej obawy zabie- ra dla siebie potrawy codziennie przysyane modziecom przez krla, a przynosi im pokarm wyej opisany. Dziki temu ich dusze byy swo- bodne i wiee do nauki, bo nie byy przytoczone i obcione rozmaitoci pokarmw, a ciaa stay si bardziej wytrzymae na trudy, bo ich nie rozpieszczali przepychem. atwo wic zgbili wszelk wiedz, jaka prze- chowywaa si wrd Hebrajczykw i Chaldejczykw. Szczeglnie Daniel, ktry ju przedtem dobrze obznajmi si z mdroci, teraz gorliwie powici si wyjanianiu snw i poj istot Boga. 3. W dwa lata po najedzie na Egipt krl Nabuchodonozor mia prze- dziwne widzenie senne, ktrego wynik sam Bg objawi mu jeszcze we nie; ale gdy powsta z oa, ju go nie pamita. Kaza przywoa Chal- dejczykw, magw i wrbitw i oznajmi im, i mia jakie widzenie senne, ale tak si zdarzyo, e zapomnia jego treci, da wic, by zarwno podali mu tre snu, jak i wyoyli jego znaczenie. Ci rzekli, e aden czowiek nie potrafi da takiej odpowiedzi, ale jeli krl opisze swj sen, na pewno mu wyjani jego znaczenie. Krl jednak zagrozi im mierci, jeli nie powiedz, jaki to by sen; i rozkaza zgadzi ich wszystkich, skoro przyznali si, e nie umiej wypeni rozkazu. Gdy o wydanym przez krla wyroku mierci na wszystkich mdrcw do- wiedzia si Daniel, ktry z tego powodu sam wraz ze swymi krewnymi znajdowa si w niebezpieczestwie, poszed do Ariochesa /Ariocha/, zwierzchnika przybocznej stray krlewskiej, i prosi o wyjanienie, dlaczego to krl kaza zabi wszystkich mdrcw, Chaldejczykw i magw. A usyszawszy o owym nie i o tym, jak krl domaga si od nich po- dania treci snu, ktrego nie mg sobie przypomnie, i jak rozgniewa si, gdy owiadczyli, e nie potrafi tego uczyni, Daniel nalega na Ariochesa /Ariocha/, by uda si do krla i baga go o powstrzymanie wyroku na magw tylko przez t jedn noc; spodziewa si on bowiem, e przez ten czas, modlc si do Boga, pozna tre snu. Arioches /Arioch/ powtrzy prob Daniela krlowi, a ten rozkaza odoy zagad magw do tego czasu, a pozna warto Danielowej obietnicy. Modzieniec wrci tedy wesp z krewnymi do domu i przez ca noc baga Boga, by ich owieci i by ocali magw i Chaldejczykw, wraz z ktrymi musieliby i oni zgin od gniewu krlewskiego, przez objawienie mu i wyjanienie owego snu, ktry ujrza krl poprzedniej nocy i zapomnia. Bg, litujc si nad zagroonymi, a zarazem podziwiajc mdro Daniela, objawi mu tre snu i jego wykad, aby krl mg od Daniela dowiedzie si rwnie, co znaczy owo widzenie. Otrzymawszy od Boga t wiadomo, rozradowany modzieniec powsta i powiedzia o tym braciom, ktrzy ju zupenie zwtpili w ocalenie i gotowali si na mier. Daniel ocuci w nich rado i nadziej ycia, a potem razem z nimi zoy dziki Bogu, ktry uali si nad ich modoci. Rankiem za poszed do Ariochesa /Ariocha/ z prob, by zaprowadzi go do krla, bo pragnie opisa krlowi widzenie, ktre podobno przynio mu si zaprzeszej nocy. 4. Stanwszy przed krlem, Daniel prosi go najpierw, by nie uwaa go za mdrszego od innych, od Chaldejczykw i magw, chocia przy- szed oto poda tre snu, ktrej aden z nich nie mg si domyli; jeli bowiem potrafi wytumaczy sen, zawdzicza to nie wasnej biegoci ani temu, jakoby wasnym wysikiem zdoby gbsze od nich rozeznanie, lecz Bogu, ktry ulitowa si, gdy grozia nam mier, i w odpowiedzi na modlitw o ycie moje i moich rodakw odsoni przede mn zarwno sen, jak i jego znaczenia. A nie mniejsza od mego smutku z powodu twojego wyroku skazujcego nas na mier bya moja troska o twe dobre imi, gdym myla o tym, jak niesusznie kazae zabi ludzi, i to mw tak doskonaych, ktrych obarczye zadaniem zupenie niedostpnym dla wszelkiej ludzkiej mdroci i dae od nich tego, na co sta tylko Boga. A sprawa jest taka: Gdy niespokojnie dumae, kto te po tobie obejmie rzdy nad caym wiatem, Bg postanowi wyjawi ci podczas snu wszystkich przyszych wadcw i dlatego zesa takie widzenie senne: nio ci si, e ogldasz wielki posg stojcy, ktrego gowa bya ze zota, barki i ramiona ze srebra, brzuch i uda spiowe, a golenie i stopy elazne. Nastpnie ujrzae, jak z gr odama si gaz i zwali si na posg, obalajc go i rozbijajc na kawaki, tak e adna jego cz nie ocalia swego ksztatu: zoto, srebro, spi i elazo zamieniy si w py drobniejszy od mki, a gdy powia silny wiatr, porwaa je zamie i rozproszya; kamie za tak si rozrs, e zdawao si, i ca ziemi wypeni. Taki wic ujrzae sen; a znaczenie jego tak si wykada: Gowa zocista wyobraa ciebie i krlw babiloskich, ktrzy panowali przed tob. Rce i barki oznaczaj, e twoje wadztwo zniszczone zostanie przez dwch krlw, a ich wadztwo zniweczy inny krl, z zachodu, zakuty w spi, ale i ta potga ulegnie jeszcze innej, podobnej do elaza, ktra zapanuje ju na zawsze, dziki waciwociom elaza" ktre (rzek Daniel) twardsze jest od zota, srebra i spiu. A wyjani Daniel krlowi take znaczenie gazu, ale poniewa moim zadaniem jest opisywanie wydarze minionych, ju dokonanych, a nie przyszoci, wolaem pomin t spraw; jeli jednak kto tak jest spragniony dokadnych wiadomoci, e chce dociec prawdy take o rzeczach ukrytych, ktre dopiero kiedy si stan, niech zada sobie trud przeczytania Ksigi Daniela, ktr znajdzie wrd Pism witych. 5. Nabuchodonozor, skoro tego wysucha i rozpozna swj sen, nie- pomiernie zadziwi si zdolnociami Daniela i, padajc na twarz, pozdro- wi go takim sposobem, jak ludzie kaniaj si Bogu. Potem nakaza, by powicano Danielowi ofiary jako bogu, a nawet nazwa go imieniem swego wasnego boga i mianowa Daniela i jego krewnych zarzdcami caego krlestwa. Ci ostatni jednak znaleli si potem w niebezpiecze- stwie wskutek ludzkiej zawici, gdy narazili si krlowi w takich oto okolicznociach: Krl kaza sporzdzi posg ze zota, wysoki na sze - dziesit okci, a szeroki na sze, i postawi go na rozlegej rwninie Babilonu. Majc ju powici ten posg, zwoa najznakomitszych m- w ze wszystkich krain, nad ktrymi panowa; a zawczasu im przy- kaza, e w chwili, gdy usysz uroczysty dwik trby, musz pa na ziemi w kornym pokonie przed posgiem; a wszystkim, ktrzy tego nie uczyni, grozi wrzuceniem w piec ognisty. Skoro wic rozleg si gos trby, wszyscy padli na twarze przed posgiem; ale o krewnych Daniela powiadaj, e tego nie uczynili, bo nie chcieli wykroczy przeciw prawom ojczystym. Od razu wydano na nich wyrok i rzucono ich w ogie, ale oto tak si stao, e ocalia ich opatrzno Boa i w cudowny sposb uniknli mierci /gdy ogie ich nie tkn/. To, e ich nie tkn, stao si jak sdz z uwagi na to, i bez adnej swej winy zostali wrzu- ceni w ogie, wic nie zdoa on spali modziecw, ktrych ogarnia; Bg bowiem tak umocni ich ciaa, i nie mogy przetrawi ich pomienie. Krl przekona si wtedy, e s oni sprawiedliwi i drodzy Bogu, i przeto obsypywa ich odtd zawsze najwyszymi zaszczytami. 6. Niedugo potem przynio si krlowi nowe widzenie, a mianowicie, e utraciwszy wadz bdzie przebywa wrd dzikich zwierzt, a prze- ywszy tak na pustyni siedem lat, znowu obejmie rzdy. Rwnie po tym widzeniu wezwa magw, by zapyta ich o swj sen i o jego znaczenie. Ale aden z nich nie umia rozezna tego snu i wyjani go krlowi. Jeden tylko Daniel potrafi wyoy znaczenie snu i potem wszystko tak wanie si stao, jak on przepowiedzia. Krl podana wyej liczb lat spdzi na pustyni (a podczas tego siedmiolecia nikt nie poway si na zagarnicie rzdw), potem za, pomodliwszy si do Boga o odzyskanie krlestwa, wrci na tron. Nieche jednak nikt nie gani mnie za to, e w dziele swoim opisuj kade z tych wydarze tak, jak dowiedziaem si o nich z dawnych ksig. Zaraz bowiem na pocztku tej Historii za- bezpieczyem si przeciwko ludziom, ktrzy by dopatrywali si w niej brakw lub bdw; powiedziaem tam wyranie, e ja tylko przekadam ksigi Hebrajczykw na jzyk grecki, i obiecaem, e ani niczego od siebie nie bd dokada do tych dziejw, ani niczego ujmowa. XI. 1. Krl Nabuchodonozor zakoczy ycie po czterdziestu trzech latach panowania; by to m energiczny i bardziej sprzyjao mu szczcie ni poprzednim krlom. O czynach jego wspomina rwnie Berozus w trzeciej ksidze Dziejw Chaldejskich, gdzie tak powiada: Gdy jego ojciec, Nabuchodonozor /Nabopalassar/, dowiedzia si, e zbuntowa si przeciw niemu satrapa zarzdzajcy Egiptem oraz okrgami Celesyrii i Fenicji, wtedy, sam bdc ju niezdolny do znoszenia trudw, powierzy modemu synowi Nabuchodonozorowi cz armii i wysa go przeciwko owemu satrapie. Nabuchodonozor star si z buntownikiem i pokona go w zwar- tym boju, a krain, nad ktr tamten sprawowa rzdy, podda swej wadzy krlewskiej. Wanie w tym czasie zachorowa jego ojciec Nabopolasaros w miecie Babilon i umar; panowa on przez lat dwa- dziecia jeden. Powiadomiony niebawem o mierci ojca, Nabuchodonozor zaprowadzi ad w Egipcie i innych krainach i kilku swoim przyjacioom rozkaza powie do Babilonii, wraz z gwnymi siami armii i reszt upw, take jecw pojmanych spord Judejczykw, Fenicjan, Syryj- czykw i plemion egipskich, a sam z niewielkim oddziaem pody do Babilonu drog przez pustyni. Zasta tam rzdy sprawowane przez Chaldejczykw, z ktrych najlepszy zachowywa dla niego wadz kr- lewsk. Objwszy panowanie nad caym krlestwem swego ojca, wadca kaza wyznaczy jecom, skoro przybyli, miejsca zamieszkania w naj- dogodniejszych okolicach Babilonii. Sam za zaj si wspaniaym ozda- bianiem wityni Bela i innych wity upami zagarnitymi na wojnie, a take odnowi dawne miasto i obwarowa je jeszcze drugim grodem; a pragnc, by w przyszoci oblegajcy je wrogowie ju nigdy nie mogli odwrci biegu rzeki i skierowa jej przeciw miastu, otoczy miasto wewntrzne trzema murami i tyloma murami miasto zewntrzne; mury grodu wewntrznego zbudowano z wypalonej cegy /i asfaltu, a mury grodu zewntrznego tylko z cegy/. Gdy tak znakomicie obwarowa miasto i ozdobi wiee nad bramami z przepychem godnym ich witoci, nastpnie dobudowa do ojcowskiego paacu jeszcze drugi paac; o tym, jak wysoka i jak pod innymi rwnie wzgldami wspaniaa bya ta budowla, nie trzeba chyba zbyt dugo si rozwodzi, zaznacz wic tylko, e mimo jej ogromu i wspaniaoci wykonano j w cigu pitnastu dni. Przy paacu zbudowa krl tarasy kamienne, ktrym nada wygld bardzo podobny do gr, i zasadzi na nich drzewa wszelkich rodzajw, przez co powsta tak zwany ogrd wiszcy . Jego ona bowiem, ktra wy- chowa a si w Medii, spragniona bya otoczenia podobnego do kraj- obrazw jej ojczyzny". O tych sprawach mwi take Megastenes w czwartej ksidze Dziejw Indii, gdzie stara si wykaza, e w krl mstwem i wielkoci czynw przewyszy Heraklesa; powiada, e podbi on wiksz cz Libii i Iberi. Wspomina o nim rwnie Diokles w dru- giej ksidze Dziejw Persji, a Filostratos w Dziejach Indii i w Dziejach Fenicji podaje, e ten krl oblega Tyr przez trzynacie lat, gdy krlem Tyru by Itobalos /Etbaal/. Takie wic s wszystkie wiadectwa dziejo- pisw o owym krlu. 2. Po mierci Nabuchodonozora jego syn Abilmatadachos /Ewilmero- dach/, skoro obj wadz, od razu uwolni z pt Jechoniasza /Joachina/, krla Jerozolimy, i zatrzyma przy sobie jako jednego z najbliszych przyjaci, obsypujc go darami; i postawi go ponad krlami, ktrzy byli w Babilonii. Jego ojciec bowiem nie dochowa Jechoniaszowi /Joa- chinowi/ wiary, gdy ten dobrowolnie odda si w jego rce z onami swymi, dziemi i krewnymi dla ratowania ojczystego miasta, by nie ulego obleniu i nie runo w gruzy; opowiadalimy ju o tym. A kiedy umar Abilmatadachos /Ewilmerodach/ po osiemnastu latach panowania, krlestwo odziery Eglisaros /Neriglissar/, jego syn, i wada przez czter- dzieci lat, do koca ycia. Po nim dziedzictwo wadzy krlewskiej przy- pado jego synowi Labosordachosowi /Labaszi-Mardukowi/, a gdy ten umar po dziewiciu tylko miesicach panowania, obj krlestwo Balta- zar, zwany przez Babiloczykw Naboandelosem /Nabonidem/. Przeciwko niemu wanie powiedli swe zastpy Cyrus, krl Persw, i Dariusz, krl Medw. Wtedy to, podczas oblenia Babilonu, ukazao si przedziwne i zdumiewajce zjawisko, gdy Baltazar spoczywa przy stole, jedzc i pi- jc w gronie swych naonic i przyjaci, w rozlegej sali przeznaczonej na biesiady krlewskie. Przysza mu ochota, by przyniesiono z jego wasnej wityni te naczynia Boe, ktre Nabuchodonozor niegdy zupi w Jerozolimie, ale ich nie uywa, jeno zoy w swojej wityni. Baltazar za tak daleko posun si w zuchwalstwie, e kaza je przynie i uy- wa ich. Pijc tak i blunic Bogu. nagle ujrza, e ze ciany wyania si rka i wypisuje jakie zgoski na innej cianie. Zatrwoony tym zja- wiskiem, przyzwa magw, Chaldejczykw i wszelkich mw tego po- kroju, umiejcych tumaczy znaki i sny, jacy byli w Babilonii, aby mu wyjanili, co oznacza w napis. Magowie jednak nie potrafili go odczyta i owiadczyli, e nic nie pojmuj. Wtedy krl, ktrego ten dziw napeni pospnym niepokojem, kaza rozgosi w caej krainie, e kto- kolwiek zdoa wyjani napis i zawart w nim myl, bdzie nosi zoty acuch na szyi i purpurow szat, jak krlowie chaldejscy, i otrzyma trzeci cz jego krlestwa. Gdy ogoszono to wezwanie, magowie jeszcze tumniej si zbiegli i jeszcze gorliwiej si starali przenikn w napis, ale nadal byli zupenie bezsilni wobec tej tajemnicy. Wreszcie babka krla, widzc jego strapienie, pocza go pociesza, mwic, e jest pewien ma rodem z Judei, ktrego Nabuchodonozor po zburzeniu Jerozolimy przywid stamtd jako jeca; zwie si on Daniel, a mdry jest i umie zgbia niedocieczone tajemnice, takie jakie tylko Bg zna, i niegdy wyjani krlowi Nabuchodonozorowi drczce go zagadki, ktrych nikt inny nie umia rozwietli. Prosia wic krla, by posa po Daniela i jego zapyta o tre napisu, aby wykaza nieuctwo tych, co nie umieli tego odczyta; niech tak uczyni, choby nawet Bg wieci tym znakiem co smutnego. 3. Usyszawszy to, Baltazar przyzwa Daniela i rzek mu, i dowiedzia si o jego mdroci, o tym, e duch boski zawsze mu towarzyszy i e tylko Daniel jest naprawd zdolny do odkrywania rzeczy, ktrych inni nie mog poj; i prosi go, by odczyta w napis i wyjani jego zna- czenie, a jeli to uczyni, bdzie mg odzia si w purpur i zawiesi sobie acuch zocisty na szyi i otrzyma trzeci cz krlestwa jako zaszczytn nagrod za mdro; na tak obdarowanego wszyscy ludzie bd patrze z najwikszym podziwem i pyta bd, w jaki sposb to wszystko osign. Daniel jednak powiedzia, by krl zatrzyma sobie te dary, bo mdroci i rzeczy boskich nie mona kupi darami, lecz za darmo wspieraj one ludzi potrzebujcych pomocy; wyjani mu jednak tre napisu: Znaczy on mianowicie, e ycie krla dobiega kresu, poniewa nawet kara, jaka przytoczya jego przodka za zuchwalstwo przeciw Bogu, nie nauczya Baltazara pobonoci i nie powstrzymaa go od sigania po rzeczy przekraczajce moliwoci natury ludzkiej; Nabucho- donozor przecie z powodu swych bezbonych czynw spad do poziomu ycia zwierzt dzikich i dopiero gdy wieloma baganiami wyprosi sobie miosierdzie Boga, wrci do ludzkiego sposobu ycia i do wadzy kr- lewskiej, a odtd a do dnia mierci wysawia Boga jako dzieryciela wszelkiej wadzy, kierujcego losem ludzi; ale Baltazar zapomnia o tych wydarzeniach i zaarcie bluni przeciw Bogu, a nawet wesp ze swymi naonicami uywa przy biesiadzie Jego naczy. Patrzc na to (mwi dalej Daniel), Bg rozgniewa si na krla i wanie tym napisem oznaj- mia mu zawczasu, jaki nieuchronnie czeka go kres. Oto, co gosi napis: w jzyku greckim mona by to wyoy: liczba wyjania Daniel czyli, e Bg policzy czas twego ycia i wadania i ju niewiele czasu ci zostao. to oznacza wag albowiem Bg zway czas twego krlowania i ukazuje ci, e szala przechyla si ju ku doowi. to wykada si po grecku: rozam czyli, e rozamie On twoje krlestwo i podzieli je midzy Medw i Persw". 4. Gdy Daniel w taki sposb wytumaczy krlowi zgoski napisane na cianie, Baltazar, jak atwo si domyli, bardzo przygnbi si t okropn zapowiedzi. Ale mimo e Daniel by dla niego prorokiem niedoli, nie odmwi mu przyobiecanych darw. Da mu wszystkie; uzna bowiem, e nieszczcie, ktrego zapowied wynagradza tymi darami, musi przypisywa sobie samemu i Przeznaczeniu, a nie temu, kto proro- kowa; a pamita rwnie o tym, e m, ktremu je obieca, nie przesta by zacny i sprawiedliwy, chocia przed nim samym pospna otworzya si przyszo. Tak wic rozstrzygn t spraw. A niedugo potem wraz z caym miastem ujarzmiony zosta przez Cyrusa, krla Persw, ktry wyprawi si przeciw niemu. Podbj Babilonu bowiem wydarzy si wanie za czasw Baltazara, w siedemnastym roku jego panowania. Do takiego kresu, jak dowiadujemy si z tradycji, doszli potomkowie krla Nabuchodonozora. Dariusz za, ktry wesp ze swym krewnym Cyru- sem rozbi pastwo babiloskie, mia szedziesit dwa lata, gdy zdoby Babilon, a by synem Astiagesa /Aswerusa/; Grecy jednak nazywali go innym imieniem. Zabra on proroka Daniela do swego paacu w Medii i trzyma go przy sobie, obsypujc wielkimi zaszczytami. Zosta tam Daniel jednym z trzech satrapw, ktrych krl ustanowi nad trzystu szedziesicioma satrapiami; tylu bowiem wyznaczy rzdcw w kadej satrapii. 5. Zaywajc tak wielkiej czci i tak wspaniaej askawoci Dariusza i bdc jego jedynym powiernikiem we wszystkich sprawach (krl bo- wiem wierzy, e ma on w sobie ducha boskiego), Daniel pad ofiar zawici; ludzie zazwyczaj le patrz na tych, ktrzy maj wiksze od nich aski u krlw. Ale podczas gdy mowie zazdroszczcy mu zaszczy- tw udzielanych przez Dariusza szukali jakich pozorw do oszczerczego cskarenia, Daniel nie dawa im do tego adnej okazji. Lekcewac pienidze, gardzc wszelkim zyskiem i uwaajc, e zhabiby si, gdyby przyj kiedykolwiek wynagrodzenie, nawet susznie mu nalene, pozbawiai owych zazdronikw wszelkich podstaw do wytoczenia przeciw niemu skargi. Poniewa wic nie mogli znale adnego zarzutu, na pod- stawie ktrego haniebnie oczerniliby Daniela przed krlem i pozbawili wzgldw krlewskich, poczli rozglda si za innymi sposobami uwol- nienia si od tego ma. Zauwaywszy, e Daniel trzy razy na dzie modli si do Boga, uwiadomili sobie, i wanie to mog wyzyska do zgotowania mu zagady. Udali si do Dariusza i oznajmili, e jego satrapowie i zarzdcy uchwalili, by da ludowi spoczynek przez trzy- dzieci dni, podczas ktrych nikomu nie bdzie wolno zanosi prb czy modw ani do krla, ani do bogw; postanowili take, e kto wykroczy przeciw tej uchwale, ma zosta wrzucony do jaskini lww, by tam zgin. 6. Krl, nie przezierajc ich zbrodniczych zamysw i nie podejrzewajc, e czyhaj oni na zgub Daniela, wyrazi uznanie dla ich uchway i obieca j zatwierdzi. Zaraz te swoim pismem obwieci ludowi to, co uchwalili satrapowie. Wszyscy wic ludzie odtd trwali w spoczynku posuszni owemu rozporzdzeniu; Daniel jednak zgoa nie baczy na nie, ale jak mia we zwyczaju powstawa i modli si do Boga przed oczyma wszystkich. Skoro satrapowie w ten sposb uzyskali od dawna poszukiwan sposobno do knowania przeciw Danielowi, natych- miast poszli do krla i oskaryli Daniela jako jedynego buntownika przeciw jego rozkazom. Podczas gdy wszyscy inni (mwili satrapowie) posusznie zaprzestali modlitw do bogw, nie przez bezbono, ale po to, by wiernie wypeni [nakaz, on jeden, lekcewac rozporzdzenie, modli si do swego Boga].* ) Obawiali si, e Dariusz w swej yczliwoci dla Daniela wikszej, ni dotychczas sdzili moe posun si do tego, i chtnie udzieli mu przebaczenia, chocia ten czowiek wzgardzi jego nakazem; to wzmogo jeszcze ich zawi i nastawali nieubaganie, doma- gajc si, by Daniela zgodnie z prawem wrzucono do jamy lww. Dariusz tedy, majc nadziej, e Bg ocali Daniela i zabezpieczy go od tych drapienych zwierzt, kaza mu podda si swemu losowi bez rozpaczy. A gdy wrzucono go do jaskini, krl zapiecztowa gaz, ktrym zamknito jej otwr, niby drzwiami, i odszed. Ca noc spdzi bez pokarmu i snu, drczony niepokojem o los Daniela. Rankiem powsta i pody do jaskini; tam ujrza, e piecz, ktr naznaczony by gaz, pozostaa nie naruszona. Zdjwszy j, zawoa bardzo gono do Daniela i zapyta go, czy ocala. Daniel usysza woanie krla i odpowiedzia, e nic zego mu si nie stao. Wtedy krl kaza go wydoby z jamy drapienikw. Ale wrogowie Daniela, widzc, i nie ponis adnej szkody, nie chcieli uwierzy, e ocalia go opatrzno bstwa, lecz uznali, e lwy nasycone byy pokarmem i dlatego nie tkny Daniela ani nawet nie zbliyy si do niego; i tak te owiadczyli krlowi. Jemu jednak ju obrzyda ich niegodziwo, wic poleci, by rzucono lwom wielk ilo misa, a gdy si naarty do syta, rozkaza strci do tej jamy nieprzyjaci Daniela, aby si prze- kona, czy lwy z powodu nasycenia bd trzyma si daleko od nich. Skoro rzucono satrapw midzy drapienikw, Dariusz cakowicie si upewni, e Daniela ocali Bg. Lwy bowiem nie oszczdziy adnego z nich, wszystkich tak zaarcie rozszarpay, jak by byy ogromnie wy- *) Zdanie uzupenione wedug przekadu aciskiego; tekst grecki ma tu luk, po ktrej nastpuj oderwane sowa: pod wpywem zawici". godzone i spragnione pokarmu. Sdz, e to nie gd je podnieci (bo przecie przed chwil nasyciy si ogromn iloci misa), lecz niegodzi- wo owych ludzi, jawna nawet dla stworze bezrozumnych; dziki temu zostali ukarani, jak yczy sobie Bg. 7. Skoro mowie, ktrzy dybali na ycie Daniela, doczekali si takiej zagady, krl Dariusz rozesa po caej krainie ordzie wysawiajce Boga, ktrego czci Daniel, i stwierdzajce, i jest On jedynym Bogiem praw- dziwym i wszechwadnym. Daniela za obdarzy niesychanym zaszczy- tem, mianujc go pierwszym ze swych przyjaci. Zaywajc wietnej sawy dziki temu, e uznano go za czowieka miego Bogu, Daniel zbudowa w medyjskim miecie Ekbatana twierdz, budowl bardzo pik- n i wykonan z niezwykym kunsztem, ktra zachowaa si nienaruszona do naszych czasw. Ci, ktrzy j ogldaj, odnosz wraenie, e dopiero co j ukoczono, tego wanie dnia. w ktrym na ni patrz. Tak wiee i jednakowo nowe jest jej pikno, ani troch nie postarzae, cho tyle nad ni przepyno lat; a przecie budynki ulegaj takim samym prze- mianom jak ludzie: szarzej, z biegiem lat rozprzga si ich moc i widnie ich urok. W owej twierdzy grzebie si krlw medyjskich, perskich i par- tyjskich do dzisiejszego dnia, a piecz sprawuje nad ni zawsze kapan judejski; cigle jeszcze jest tam przestrzegany ten zwyczaj. Warto poda take inne wiadomoci o tym mu, takie, ktre mog wielce zadzi- wi. Przez cae swe ycie bowiem zaywa on wprost cudownej, najwy- szej, jaka by moe, czci i sawy u krlw i ludu, a po mierci pami jego trwa na wieki. Ksigi, ktre napisa i zostawi potomnym, nadal s u nas czytane i przekonujemy si dziki nim, e Daniel rozmawia z Bo- giem; bo on nie tylko przepowiada proroczo przysze wydarzenia, jak czynili rwnie inni prorocy, ale nawet okrela por, w jakiej one nast- pi. I w przeciwiestwie do innych prorokw, ktrzy zapowiadali klski, z jakiego to powodu nie cieszyli si askami krlw, Daniel by dla nich prorokiem dobrych nowin, co te zjednao mu powszechn yczliwo, a wypenianie si owych zapowiedzi skaniao tumy do ufania w jego prawdomwno, jednoczenie budzc w nich cze dla jego boskiej mocy. Pisma, ktre zostawi, wyranie nam ukazuj dokadno jego proroctw i cise ich zjednoczenie z prawd. Powiada na przykad, i bdc w Su- zie, stolicy Persji, wyszed z towarzyszami na pole, a nagle zadraa i zatrzsa si ziemia, towarzysze uciekli zostawiajc go samego, a on, przeraony, z rozpostartymi rkoma upad twarz na ziemi. Wtedy kto go dotkn i jednoczenie kaza mu powsta i patrze na to, co wydarzy si jego rodakom w przyszoci, po wielu pokoleniach. Gdy podnis si, ukazano mu, powiada, wielkiego barana, z ktrego wyrastao wiele rogw, a ostatni z nich by wyszy od innych. Potem zwrci oczy ku zachodowi i ujrza koza, ktry stamtd nis si skro przestworza i, rzuciwszy si na barana, dwakro nadzia go na swe rogi, obali na ziemi i zdepta. Nastpnie zobaczy Daniel, jak kozio wywid ze swego czoa rg bardzo ogromny, a gdy ten si odama, wyoniy si cztery rogi, kady zwrcony ku strome jednego z czterech wiatrw. Z tych rogw (opisuje Daniel) wynurzy si jeszcze inny, mniejszy. Bg, ktry ukaza Danielowi to wszystko, oznajmi mu, e w ostatni rg uronie i bdzie walczy przeciw jego narodowi, przemoc ujarzmi ich miasto, nie pozwoli peni suby w wityni i sprawi, e ofiary nie bd skadane przez tysic dwiecie dziewidziesit sze dni. Takie byo to widzenie na polu w Suzie, ktre Daniel opisa, podajc zarazem, e sam Bg wytumaczy znaczenie owych zjawisk w nastpujcy sposb: Baran (powiada Daniel) oznacza krlestwa Medw i Persw, a rogi tych, ktrzy mieli panowa, ostatni wic rg oznacza ostatniego krla, bo ten krl mia przewyszy wszystkich innych bogactwem i chwa. Kozio za, to zapowied, e bdzie pewien krl spord Grekw, ktry zetrze si z krlem perskim w boju, dwukrotnie go pokona i zagarnie cae jego pastwo. Wielki rg na czole koza oznacza owego pierwszego krla, a wyonienie si czterech rogw po wypadniciu pierwszego, zwrconych ku czterem stronom wiata, to zapowied nastpcw, ktrzy po mierci pierwszego krla podziel krlestwo midzy sob i, nie bdc jego synami ani nawet krewnymi, przez wiele lat wada bd ca zamiesz- kan ziemi. I wyjdzie spord nich pewien krl, ktry napadnie na nard judejski i jego prawa, pozbawi ich ustroju pastwowego opartego na tych prawach, zupi wityni i na trzy lata uniemoliwi skadanie ofiar. Istotnie, nard nasz zazna, pod przemoc Antiocha Epifanesa, takiej wanie niedoli, jak Daniel na wiele lat przedtem ujrza i za- powiedzia w swym pimie. Napisa on rwnie o wadztwie Rzymian i o tym, e [zdobd oni Jerozolim, a wityni] spustosz. Wszystkie te zapowiedzi, wedug tego, co ukaza mu Bg, spisa Daniel dla potom- nych. Tych, ktrzy je odczytuj i widz, jak si one wypeniaj, podziw ogarnia, i Bg tak wysoko uczci Daniela, a jednoczenie mog si oni przekona, jak bardzo bdz epikurejczycy, gdy usuwaj z ludzkiego ycia opatrzno i nie chc wierzy, e Bg kieruje wydarzeniami, e szczsna i niezniszczalna Istota tak steruje wszechwiatem, by jego caoci zapewni trwanie, jeno powiadaj, i wiat toczy si swym wasnym rozpdem, nie majc rzdcy ani opiekuna. Gdyby rzeczywicie wiat by tak bezpaski, niechybnie rozbiby si doszcztnie w swoim lepym biegu, podobnie jak tonie okrt pozbawiony sternika i przewraca si rydwan, jeli zabraknie wonicy. Kiedy rozwaam owe przepowiednie Daniela, dalecy od prawdy wydaj mi si ci, ktrzy twierdz, e Bg zupenie nie troszczy si o ludzkie sprawy. Jeliby bowiem wiatem kierowa jaki automatyzm, to nie ogldalibymy owej dokadnej zgod- noci midzy wydarzeniami a Danielowym proroctwem. Wszystkie te sprawy opisaem tak, jak dowiedziaem si o nich z ksig, a jeli kto zechce inaczej o nich mniema, nie bd odmawia mu prawa do od- miennego sdu. KSIGA JEDENASTA Tre Rozdzia I. 1. Natchnienie Boe skania Cyrusa do wydania dekretu w sprawie powrotu ydw z niewoli babiloskiej. 2. Cyrus czyta proroctwo Izajasza pozwala ydom na powrt i odbudow wi- tyni obiecuje napisa do zarzdcw i satrapw okolicznych tere- nw, aby darami pomogli do jej odbudowy. 3. Przywdcy ydowscy, lewici i kapani udaj si do Jerozolimy pomoc w odbudowie wityni ofiara zwrot naczy witynnych list Cyrusa do satrapw syryjskich. Rozdzia II. 1. Samarytanie ostrzegaj Persw przed ydami mier Cyrusa list do Kambizesa podburzajcy go przeciwko ydom, 2. Nieprzychylna dla ydw odpowied Kambizesa dana Samary- tanom i wstrzymanie odbudowy miasta i wityni mier Kam- bizesa. Rozdzia III. 1. Dariusz i stranik Zorobabel. 2. Dariusz stawia pytania swoim stranikom. 3. Pierwszy stranik chwali wino. 4. Drugi stra- nik chwali krla. 5. Trzeci stranik Zorobabel chwali kobiety. 6. Naj- wyej jednak stawia on prawd. 7. Dariusz nagradza Zorobabela, ktry przypomina mu jego lub, e odbuduje Jerozolim i wityni oraz zwrci naczynia wite. 8. Dariusz wydaje zarzdzenie w spra- wie pomocy w odbudowie miasta i wityni i powrotu ydw, bd- cych w niewoli, do Judei zwolnienie ich od danin oddanie zabranych wsi. 9. Zorobabel zanosi dzikczynne mody przynosi ydom radosn nowin powszechna rado i wymarsz przywd- cw do Jerozolimy. 10. Oglna liczba powracajcych. Rozdzia IV. 1. Zgromadzenie ludu w Jerozolimie zbudowanie otarza obchd wita Namiotw pocztek budowy wityni. 2. Budowa wityni sprzeczne uczucia kapanw, starszych oraz ludu. 3. Sa- marytanie chc pomc w budowie wityni odrzucenie ich pro- pozycji. 4. Samarytanie prosz satrapw o powstrzymanie budo- wy satrapowie kwestionuj budow wityni i murw miasta od- powied Zorobabela i arcykapana Jezusa /Jozuego/. 5. Satrapowie zwracaj si do Dariusza prorocy Aggeusz i Zachariasz podnosz ydw na duchu. 6. Samarytanie oskaraj ydw o budow wa- rowni Dariusz odkrywa list Cyrusa tre listu. 7. Krl nakazuje satrapom pomaga ydom w budowie dokoczenie budowy i ofiary w wityni. 8. wito Paschy dawna i obecna forma rzdw. 9. Wrogo Samarytan poselstwo ydw ze skarg do krla list Dariusza, w ktrym nakazuje pomoc dla ydw. Rozdzia V. 1. Kserkses /Artakserkses/ nastpc Dariusza jego przy- jacielskie stosunki z Ezdraszem list Kserksesa /Artakserksesa/ z penomocnictwami dla Ezdrasza. 2. Ezdrasz powiadamia ydw o dekrecie Kserksesa /Artakserksesa/ ich wymarsz do Jerozolimy przekazanie witych naczy do skarbca ofiara i przekazanie listu krla satrapom Celesyrii i Fenicji. 3. Ezdrasz dowiaduje si o maestwach ydw z cudzoziemkami jego bole i modlitwa do Boga. 4. Achonios /Secheniasz/ podaje sposb zaatwienia sprawy zgromadzenie w Jerozolimie Ezdrasz oskara ydw o zamanie prawa i domaga si odprawienia on cudzoziemskich wykonanie polecenia. 5. Ezdrasz czyta prawa Mojesza w czasie wita Namio- tw obchd wita mier i pogrzeb Ezdrasza. 6. Nehemiasz w Suzie otrzymuje wiadomoci z Jerozolimy jego bole blaga Boga o askawo dla ydw uprasza sobie u krla, u ktrego peni urzd podczaszego, pozwolenie udania si do Jerozolimy w celu od- budowania murw miasta i dokoczenia budowy wityni Kser- kses /Artakserkses/ daje mu pozwolenie i list krlewski do satra- pw. 7. Nehemiasz przybywa do Jerozolimy przemawia do Judej- czykw ich nazwa. 8. Przeszkody w odbudowie murw ze strony wrogw wykonywanie robt pod ochron broni wzniesienie murw Nehemiasz zwiksza liczb mieszkacw miasta jego mier. Rozdzia VI. 1. Artakserkses /Aswerus/ krlem perskim uczta u krla krlowa wydaje uczt dla kobiet wzbrania si przyj przed krla jego gniew rada mdrcw, aby ukara krlow. 2. ao krla i postanowienie znalezienia innej ony Estera wychowanca Mardochajosa /Mardocheusza/ Artakserkses /Aswerus/ pojmuje Ester za on. 3. Prawo zakazujce poddanym zblia si do tronu. 4. Mardochajos /Mardocheusz/ odkrywa spisek na ycie krla ostrzeenie krla przez Ester. 5. Mardochajos /Mardocheusz/ odma- wia pokonu Amanowi Aman z nienawici do ydw oskara ich przed krlem i doradza wydanie dekretu przeciwko nim. 6. Ogasza dekret krla przeciwko ydom jego tre. 7. aoba Mardochajosa /Mardccheusza/ i ydw Estera dowiaduje si, jaki jest powd aoby Mardochajos /Mardocheusz/ powiadamia j o wszystkim i wzywa, aby wstawia si u krla za ydami jej obawy i postano- wienie. 8. Modlitwa Mardochajosa /Mardocheusza/ i ydw o ocalenie aoba i modlitwa Estery. 9. Estera stroi si i upiksza dla krla wchodzi do niego i mdleje krl j uspokaja Estera zaprasza jego i Amana na uczt. 10. Rado Amana i nienawi do Mardochajosa /Mardocheusza/ planuje za porad ony jego powieszenie Artakserkses /Aswerus/ kae sobie czyta kroniki i dowiaduje si, e Mardochajos /Mardocheusz/ nie zosta wynagrodzony za odkrycie spisku Aman wbrew swej woli radzi krlowi uczci Mardochajosa /Mardocheusza/ bole Amana. 11. Krl i Aman na uczcie u Estery Estera prosi o wybawienie swego ludu i wskazuje na Amana jako na sprawc za oskara o przygotowanie szubienicy, aby powiesi na niej Mardochajosa /Mardocheusza/ krl kae Amana powiesi nauka std pynca. 12. Uczczenie Estery i Mardo- chajosa /Mardocheusza/ przez Artakserksesa /Aswerusa/ Estera wyjednuje nowy dekret na korzy ydw tre dekretu. 13. Ra- do ydw ich odwet i rze wrogw wito Purim wy- wyszenie Mardochajosa /Mardocheusza/. Rozdzia VII. 1. Arcykapan Joannes /Johanan/ zabija brata w wityni Bagoses /Bagoas/ dowdca Artakserksesa II /Artakserksesa III Ochosa/ bezczeci wityni i nakada na ydw danin. 2. Brat arcy- kapana Manasses pojmuje za on crk Samarytanina Sanabailetesa /Sanaballata/ ten chce sobie zjedna tym zwizkiem yczliwo ydw dla Samarytan. Rozdzia VIII. 1. mier Filipa Macedoskiego Aleksander Wielki pod- bija Azj Mniejsz. 2. Oburzeni ydzi domagaj si, aby Manasses oddali cudzoziemsk on ten przechodzi do Samarytan otrzy- muje obietnic od Sanabailetesa /Sanaballata/, e otrzyma godno arcykapask ydzi majcy cudzoziemskie ony uchodz do Manassesa. 3. Zwyciski marsz Aleksandra Wielkiego Dariusz zastpuje mu drog Samarytanie oczekuj jego zwycistwa klska krla perskiego arcykapan ydowski pozostaje wierny Dariuszowi. 4. Samarytanie przechodz na stron zwyciskiego Aleksandra Sanaballetes /Sanaballat/ uzyskuje zgod Aleksandra na budow wityni w Samarii. Aleksander cignie na Jerozolim arcykapan umocniony objawieniem Boym we nie oczekuje jego przybycia. 5. Aleksander wita go z wielkim uszanowaniem opo- wiada swoje widzenie senne skada ofiar w wityni jerozolim- skiej pozwala ydom zachowywa ich prawa. 6. Ssiednie miasta przyjanie go witaj zmienne pogldy Samarytan na swe pokre- wiestwo z ydami zaproszenie Aleksandra przez Samarytan ich proba o zwolnienie z danin w kadym sidmym roku odpo- wied Aleksandra onierze samarytascy towarzysz mu do Egip- tu. 7. mier Aleksandra Wielkiego i podzia pastwa odstpcy ydowscy zbiegaj do Samarytan Oniasz zostaje arcykapanem. KSIGA JEDENASTA I.1. W pierwszym roku panowania krla Cyrusa by to rok siedem- dziesity od owego czasu, gdy lud musia ze swej ojczyzny i na wygna- nie do Babilonu Bg uali si nad niewolnicz dol tych nieszczni- kw i wypeni ow zapowied, ktr ogosi im niegdy, jeszcze przed upadkiem miasta, przez usta proroka Jeremiasza: e skoro przetrwaj siedemdziesit lat niewoli pod wadz Nabuchodonozora i jego potomkw, przywiedzie On ich z powrotem do ziemi ojcw, gdzie odbuduj wityni i znowu zaywa bd pomylnoci, jak dawniej. Wanie z Boego na- tchnienia Cyrus rozesa takie pismo po caej Azji: Krl Cyrus rzecze: Bdc ustanowiony przez najwyszego Boga krlem wszystkich zamiesz- kanych ziem, nie wtpi, i jest to ten wanie Bg, ktrego wielbi nard izraelski. Bo przez usta prorokw przepowiedzia On moje imi, goszc, i zbuduj Jego wityni w Jerozolimie, w krainie judejskiej". 2. O tym wszystkim Cyrus dowiedzia si czytajc ksig prorocz, ktr przed dwustu dziesicioma laty Izajasz napisa dla potomnych. w prorok bowiem poda, i Bg rzek tajemnie: Jest wol moj, by Cyrus, ktrego ustanowi krlem nad wieloma potnymi narodami, odesa mj lud do ojczyzny i zbudowa moj wityni". Tak zapowie- dzia proroczo Izajasz na sto czterdzieci lat przed zburzeniem wityni. A Cyrus, skoro przeczyta t zapowied, zadziwi si potg bosk i od razu gorco zapragn wypeni ku swej chwale to, co zostao zapisane. Przywoa tedy najznaczniejszych spord Judejczykw przebywajcych w Babilonie i owiadczy, e pozwala im wrci do ojczyzny i podwign z gruzw miasto Jerozolim i wityni Bo; sam Bg mwi Cyrus bdzie ich sprzymierzecem w tym dziele, a on wyle listy do swych zarzdcw i satrapw, sprawujcych wadz w ssiedztwie ich krainy, by wsplnymi siami dostarczyli im zota i srebra na budow wityni, a take zwierzt na ofiary. 3. Po tym owiadczeniu Cyrusa naczelnicy dwch plemion Judy i Beniamina, oraz lewici i kapani wyruszyli do Jerozolimy; wielu jednak Izraelitw zostao w Babilonie, bo al im byo porzuci dobytek. W Jero- zolimie pomogli przybyszom wszyscy przyjaciele krla, przynoszc dary na budow wityni: jedni zoto, inni srebro, jeszcze inni wielkie stada byda i koni. Wtedy Izraelici, wypeniajc luby zoone Bogu, powicili ofiary wedug przyjtych zwyczajw, jak by ju ich miasto podwigno si z gruzw i jak by odyy dawne obyczaje suby Boej. Cyrus przysa im naczynia Boe, ktre niegdy krl Nabuchodonozor zupi ze wityni i uwiz do Babilonu. Powierzy je teraz Cyrus swemu skarbnikowi Mitrydatesowi kac zanie Abessarosowi /Sassabasarowi/, aby ten mia nad nimi piecze, a zostanie zbudowana witynia, a wtedy niech przekae je kapanom i naczelnikom ludu, by zoyli je w wityni. Wysa take list do satrapw w Syrii, takiej treci: Krl Cyrus pozdrawia Sisinesa /Tatanaja/ i Sarabasanesa /Starbuzanaja/. Tym spord Judejczykw mie- szkajcych w moim kraju, ktrzy mieli na to ochot, daem pozwolenie, by wrcili do ojczyzny, podwignli zburzone miasto i zbudowali wity- ni Bo w Jerozolimie, na tym samym miejscu, gdzie przedtem staa. Posaem tam Mitrydatesa, mego skarbnika, oraz Zorobabela, przywdc Judejczykw, aby pooyli fundamenty wityni i wydwignli j do wy- sokoci szedziesiciu okci, czynic j na tyle okci szerok; mury maj zbudowa z trzech warstw ociosanego kamienia i jednej warstwy krajo- wego drewna, a take niech wznios otarz, na ktrym bd skadali ofiary Bogu. Koszty tej budowy chc pokry z wasnego skarbca. Rwnie na- czynia, ktre krl Nabuchodonozor zupi ze wityni, powierzyem Mitry- datesowi, skarbnikowi, oraz Zorobabelowi, naczelnikowi Judejczykw, by zanieli je do Jerozolimy i na powrt zoyli w wityni Boej. Oto ilo owych naczy: pidziesit zotych naczy do chodzenia wina i czterysta srebrnych, pidziesit zotych pucharw teryklejskich i czterysta srebr- nych, pidziesit zotych dzbanw i piset srebrnych, czterdzieci zotych czar do libacji i trzysta srebrnych, trzydzieci zotych czasz i dwa tysice czterysta srebrnych oraz tysic innych duych naczy. Udzie- lam im take daru, jakim wedug zwyczaju zaszczycano ich przod- kw: dwiecie pi tysicy piset drachm na zakup byda, wina i oliwy oraz dwadziecia tysicy piset pszenicy dla sporzdzenia wybo- rowej mki. Te dobra naley zaczerpn z daniny paconej przez miesz- kacw Samarii, a kapani w Jerozolimie zo je w ofierze wedug praw Mojesza, modlc si podczas obrzdw, by Bg ochrania krla i jego rodzin i by niezomnie trwao perskie krlestwo. Postanowiem, e wszyscy, ktrzy by si sprzeciwili albo okazali lekcewaenie tym naka- zom, zostan ukrzyowani, a ich mienie przejdzie na wasno krla". Taka bya tre tego listu. A owych ludzi, ktrzy wrcili z niewoli do Jerozolimy, byo czterdzieci dwa tysice czterystu szedziesiciu dwch. II. 1. Gdy kadli fundamenty wityni i gorliwie krztali si przy tej budowie, plemiona okoliczne zwaszcza Chutejczycy /Kutejczycy/, kt- rych przywid niegdy z Persji i Medii asyryjski krl Salmanassares /Salmanassar/ i osiedli ich w Samarii, usunwszy stamtd lud izraelski nalegay na satrapw i urzdnikw, by przeszkodzili Judejczykom w odbudowie miasta i budowie wityni. Satrapowie, przekupieni pie- nidzmi Chutejczykw /Kutejczykw/, poczli zaniedbywa i lekceway prace budownicze Judejczykw, Cyrus za, zajty wojnami w innych stronach, nie wiedzia o tym, a niebawem spotkaa go naga mier w wy- prawie przeciwko Massagetom. Skoro obj wadz krlewsk syn Cyrusa Kambizes /bibl. Artakserkses/, mieszkacy Syrii, Fenicji, Ammanu /Am- monu/, Moabu i Samarii wysali do niego list takiej treci: Wadco, zwra- caj si do ciebie sudzy twoi: Ratymos /Reum/, zapisujcy wszystkie wy- darzenia, Semelios /Samsaj/ pisarz oraz sdziowie rady syryjskiej i fenic- kiej. Wiedzie winiene, krlu, i Judejczycy, ktrych niegdy uprowadzo- no do Babilonu, wrcili do naszej krainy i odbudowuj swe buntownicze, zbjeckie miasto i jego rynki, naprawiaj mury, podnosz z gruzw wi- tyni. Bd wiadom tego, e jeli dokonaj owych dzie, przestan paci danin i odmwi posuszestwa, a nawet wprost stawia bd opr kr- lom, wolc panowa ni ulega. Widzc, jak gorliwie pracuj oni przy budowie wityni, uznalimy za swj obowizek, by nie lekceway tego, lecz od razu powiadomi ci listem, aby, krlu, przejrza zapiski swych przodkw. Z nich dowiesz si, e Judejczycy to buntownicy i wrogowie krlw, a takie samo byo ich miasto, ktre z tej wanie przyczyny ley w gruzach do dzisiejszego dnia. Pragniemy rwnie zwrci tw uwag na to o czym moe nie wiesz e jeli dokonana zostanie taka od- budowa miasta i znowu otocz je mury, zamknita bdzie przed tob droga do Celesyrii i Fenicji". 2. Przeczytawszy list, Kambizes, ktry by zym czowiekiem, pod wpywem tych wiadomoci napisa takie sowa: Krl Kambizes do Ratymosa /Reuma/, kronikarza wydarze, Beelzemosa /Beelteema/, pisarza Semeliosa /Samsaja/ oraz innych ich wsprzdcw przebywajcych w Sa- marii i Fenicji tak rzecze: Po przeczytaniu waszego listu rozkazaem przejrze zapiski moich przodkw. Okazao si, e istotnie owo miasto zawsze byo wrogie krlom i jego mieszkacy wzniecali bunty i wojny. Dowiedzielimy si take, i ich krlowie, mowie potni i gwatowni, cigali danin z Celesyrii i Fenicji. Przeto nakazaem, by nie pozwolono Judejczykom na odbudow miasta, aby nie mogli jeszcze bardziej wzmc swej szkodliwej dziaalnoci, ktra zawsze zwrcona bya przeciwko kr- lom". Ratymos /Reum/, pisarz Semelios /Samsaj/ oraz inni wsp- rzdcy, skoro przeczytali to pismo, natychmiast wskoczyli na konie i z wielk rzesz ludu pomknli do Jerozolimy, gdzie zaraz zabronili Judejczykom budowa miasto i wityni. Przerwa, ktra nastpia wtedy w pracy, trwaa przez dziewi lat, a do drugiego roku panowania krla Dariusza nad Persami. Kambizes bowiem po szecioletnim panowaniu, podczas ktrego podbi Egipt, wracajc z owego kraju umar w Damaszku. III. 1. Po zgadzeniu magw, ktrzy dzieryli w Persji wadz przez rok po mierci Kambizesa, tak zwane siedem domw" perskich ustanowio krlem Dariusza, syna Histaspesowego, ktry bdc jeszcze zwykym obywatelem lubowa Bogu, e jeli dostpi godnoci krlewskiej, odele do wityni jerozolimskiej wszystkie naczynia Boe, jakie jeszcze byy W Babilonie. W owym czasie przyby do niego z Jerozolimy Zorobabel, ktry ju przedtem otrzyma zwierzchnictwo nad jecami judejskimi. czya go z krlem dawna przyja, dziki ktrej uznano go godnym, by wraz z innymi dwoma mami peni stra przy osobie krlewskiej; tak dostpi zaszczytu, o ktrym marzy. 2. W pierwszym roku panowania Dariusz wyda wspania, bardzo wystawn uczt dla swoich dworzan i ludzi urodzonych w jego domu oraz dla dostojnikw medyjskich, satrapw perskich, namiestnikw wszystkich krain od Indii po Etiopi i wodzw wojskowych stu dwu- dziestu siedmiu satrapii. Gdy uraczyli si do syta, rozeszli si wszyscy do wasnych komnat, a take krl Dariusz leg na swym ou, lecz tylko niewielk cz nocy przespa. Niebawem zbudzi si i, nie mogc ju zasn, pocz gwarzy z owymi trzema stranikami. Obieca, e temu z nich, ktry da najsuszniejsz i najroztropniejsz odpowied na jego pytanie, podaruje w nagrod zwycistwa szat purpurow, zote kie- lichy, zote oe, rydwan ze zot uzd, turban z byssosu oraz zoty naszyjnik ,,i dziery bdzie taki m drugie miejsce po krlu dziki swej mdroci (rzek Dariusz), i zwany bdzie moim kuzynem". Za- powiedziawszy takie dary, zapyta pierwszego, czy wino najwiksz ma moc; drugiego czy najwiksz moc maj krlowie; a trzeciego czy najpotniejsze s kobiety, czy raczej prawda. Skoro da im do roz- waenia te kwestie, spocz, a rankiem przyzwa wielmow, satrapw i namiestnikw perskich i medyjskich i zasiadszy na miejscu, skd za- zwyczaj ogasza wyroki, kaza stranikom po kolei wypowiada swe zdania o owych zagadnieniach, by syszeli wszyscy zebrani. 3. Pierwszy sawi potg wina, tak o niej prawic: Mowie! Gdy zastanawiam si nad moc wina, dochodz do przekonania, i gruje ona nad wszystkimi innymi siami. Bo zwacie tylko: wino do tego stopnia zwodzi tych, ktrzy je pij, i mci im rozum, e pod jego wpy- wem krl staje si podobny do osieroconego dziecka, ktremu potrzeba opiekuna, niewolnik zaczyna przemawia tak miao jak czowiek wolny, a ndzarz w mylach swoich rwna si z bogaczem. Nawiedzajc ich dusze, wino przemienia je i przeistacza, gasi smutek ludzi przytoczonych niedol, wymazuje z ich pamici dugi, ktre zacignli u innych, i kae im uwaa si za najwikszych bogaczy, tak e ju zupenie nie mwi o jakich drobnych sumach, lecz tylko o talentach, i w ogle rzucaj w rozmowie takie sowa, ktre przystoj zamonym. Sprawia rwnie wino, e przestaj baczy na wodzw i krlw i zapominaj o przy- jacioach i towarzyszach. Zbroi ono ludzi nawet przeciw najbliszym druhom, ktrzy pijanym wydaj si najbardziej obcymi ze wszystkich. A skoro przepi si i przez noc wytrzewiej po winie, budz si, zgoa nie wiedzc o tym, co czynili w oszoomieniu. Na podstawie tych dowo- do w uwaam, e wino ze wszystkich rzeczy najwysz i na j gwatowniej- sz ma moc". * 4. Skoro pierwszy, wypowiedziawszy takie zdanie o potdze wina, zamilk, nastpny pocz mwi o mocy krla, starajc si wykaza, e potnie gruje ona nad wszystkimi rzeczami, ktre zdaj si by wy- posaone w si albo przemylno. A wybra taki sposb dowodzenia: Stwierdzi najpierw, e nad wszystkimi rzeczami panuj ludzie, bo i zie- mi, i morze ujarzmiaj dla swej korzyci, jak zapragn a z kolei ludmi wadaj krlowie, dzieryciele wadzy. Mamy wic prawo wnio- skowa, i ci, co panuj nad najsilniejszym, najpotniejszym ze wszyst- kich stworze, maj moc, ktrej z niczym innym porwnywa si nie godzi. Zaiste, gdy narzucaj swoim poddanym niebezpieczne wojny, nikt nie moe si sprzeciwi; gdy wysyaj ich na wroga, maj posuch dziki swej potdze. Na ich rozkaz poddani zrwnuj gry, burz mury, obalaj wiee; posusznie id umiera i zadawa mier, aby tylko nie uznano, e wykroczyli przeciw rozkazom krlewskim; a odnisszy zwycistwo, krlowi przynosz upy wojenne. Ci za, ktrzy nie su w wojsku, lecz uprawiaj ziemi i orz, po wszystkich swych pracach okrutnie mozol- nych, gdy ju skosz zboe i zbior pody, krlowi skadaj danin. Kade jego sowo, kade polecenie musi by wykonane bez adnej zwoki. A skoro nasyciwszy si wszelkim przepychem i rozkosz krl kadzie si do snu, stra przy nim peni mowie zawsze czujni, jakby przykuci do swego stanowiska przykuci trwog: gdy krl pi, aden z nich nie mie go opuci ani zatroszczy si o wasne sprawy, bo jedna tylko sprawa wydaje im si wana i jednej tylko trosce si powicaj: czu- waniu nad bezpieczestwem krla. Jake wic mona by nie uzna, e krl nad wszystkim gruje sw potg, skoro tak mnogie rzesze poddaj si jego skinieniu". 5. Gdy i drugi mwca zamilkn, Zorobabel tak przystpi do roz- prawiania o kobietach i prawdzie: Potne jest wino, potny jest krl, ktremu wszyscy s posuszni, ale jeszcze wiksz moc maj niewiasty. Kobieta przecie wydaa krla na wiat, kobiety rodz i piastuj tych, co potem sadz winnice, z ktrych pochodzi wino. Krtko mwic, wszystko, co mamy, od nich jest. One tkaj nam szaty, dziki ich troskli- woci panuje w naszych domach ad. W aden sposb nie moemy od- czy si od niewiast; jeli po zgromadzeniu stosw zota i srebra i innych dbr cennych i godnych podania ujrzymy nagle urodziw kobiet, porzucamy to wszystko i z otwartymi ustami wpatrujemy si w jej posta, gotowi odda cay swj dobytek, bylemy tylko posiedli to pikno i mogli si nirn rozkoszowa. Dla niewiast opuszczamy nawet ojcw swoich [i matki] i ziemi, ktra nas wykarmia, zapominamy cz- sto o najbliszych przyjacioach; dla towarzystwa kobiet gotowi jestemy nawet ycie swoje narazi. Najlepiej jednak o ich potdze moe was pouczy to, e jeli wrd trudw i wszelkiej poniewierki po ziemi i morzu zdoamy co zarobi swym mozoem, zanosimy to kobietom niby paniom naszym. Nawet krl, cho panuje nad tak mnog rzesz, pozwala jak sam kiedy widziaem by go bia jego naonica Apame, crka Rabezakosa /Bartaka/ Temasjosa, i zgadza si na to, by zdja mu diadem i woya na sw wasna gow; umiecha si, gdy ona si umiechaa, pod wpywem jej gniewu pospnia, przymilnie dostosowujc si do jej zmiennych humorw, i gotw by najpokorniej si uniy, by j ua- godzi, ilekro okazaa niezadowolenie". 6. Po tej przemowie, gdy satrapowie i zarzdcy spogldali jeden na drugiego, Zorobabel takimi sowy pocz opowiada o prawdzie: Wy- kazaem ju, jak wielka jest potga kobiet, ale zarwno nad nimi, jak i nad krlem gruje sia prawdy. Ogromna bowiem jest ziemia, niebo wysokie, soce rcze w biegu, a wszystko to porusza si wedug woli Boga. Poniewa za On jest peen prawdy i sprawiedliwoci, koniecznie trzeba uzna, e prawda jest potniejsza nade wszystko, a wszelka nie- sprawiedliwo jest wobec niej zupenie bezsilna. A przy tym wszyst- kie inne rzeczy wyposaone w si s z natury swej miertelne i krtko- trwae, prawda za, to rzecz niemiertelna, wieczna. Daje nam ona nie pikno, ktra z czasem widnie, nie bogactwo, z ktrego moe nas ograbi przypadek, ale to, co sprawiedliwe i zgodne z prawami, wolne od nieprawoci, ktr prawda wzgardliwie odrzuca". 7. Na tym skoczy Zorobabel sw rzecz o prawdzie, a wszyscy zebrani okrzyknli go najlepszym mwc, przywiadczajc, e zaiste tylko prawda ma moc niezmienn i niepodleg czasowi. Wtedy krl zachci go, by wyjawi jeszcze jak prob wykraczajc poza obietnice krlewskie, a wszystko otrzyma w nagrod za sw mdro, za to, e okaza si. rozumniejszy od innych. Zasidziesz obok mnie rzek krl i nazwany bdziesz moim kuzynem". Usyszawszy to, Zorobabel przypomnia o lubie, ktry Dariusz przyrzek wypeni, jeli osignie godno krlewsk: przyrzek mianowicie, e podwignie z gruzw Jero- zolim i zbuduje w niej wityni Bo, a take zwrci naczynia, ktre niegdy Nabuchodonozor zupi i uwiz do Babilonu. Taka jest moja proba powiedzia ktr mi pozwolie wy jawi, uznawszy mnie mdrym i przenikliwym". 8. Spodobay si krlowi te sowa, wic powstawszy ucaowa go, a potem rozesa do namiestnikw i satrapw listy z rozkazem, by prze- prowadzili Zorobabela i jego towarzyszy do ojczyzny, gdzie maj oni budowa wityni. Napisa take do mw urzdujcych w Syrii i Fenicji, by przysali do Jerozolimy drewno cedrowe wyrbane z Libanu i pomogli Zorobabelowi w odbudowie miasta, i zarzdzi, e wszyscy jecy, ktrzy wrc do Judei, maj by wolni. Zabroni swoim prokuratorom i satrapom wymaga od Judejczykw jakichkolwiek wiadcze na rzecz krla; i pozwoli wracajcym, by zajli tak rozlegy obszar, jaki tylko zdoaj zaludni, i mieszkali tam nie pacc daniny. Idumejczykom, Sama- rytanom i mieszkacom Celesyrii nakaza, by ustpili z osad, ktre za- brali Judejczykom; i poleci, by zoono jeszcze pidziesit talentw na budow wityni. Pozwoli Judejczykom skada przepisane ofiary i zgodzi si na to, by wszelkie wydatki wraz z kosztem witych szat, w ktrych arcykapan i kapani skadali cze Bogu, pokrywane byy z jego krlewskiego skarbca. Lewitw kaza zaopatrzy w instrumenty muzyczne, przy ktrych wtrze sawi oni Boga, a stranikw miasta i wityni w dziaki ziemi, wyznaczajc im jednoczenie ilo srebra, jak mieli co roku otrzymywa na swe potrzeby yciowe; kaza take wysa owe naczynia. Wszystko zgoa, co przedtem Cyrus pragn uczyni dla odbudowy wityni, wypeni teraz Dariusz swymi rozporzdzeniami. 9. Otrzymawszy od krla takie aski, Zorobabel, skoro wyszed z paacu, podnis oczy ku niebu i dzikowa Bogu za sw mdro i za zwycistwo, ktre osign dziki niej przed obliczem Dariusza. ,,Nie dostpibym tych darw rzek gdyby Ty, Panie, nie wejrza na mnie askawie". A gdy zoy Bogu dzikczynienie za to, co otrzyma, i poprosi Go o podobn askawo na przyszo, pody do Babilonu i podzieli si z rodakami szczsn wieci o postanowieniu krlewskim. Dowiedziawszy si o tym, bogosawili Boga, e oto przywrci im ziemi ojcw. Pijc i plsajc, przez siedem dni radonie witowali na cze odzyskanej i odrodzonej ojczyzny. Potem za ze swych rodw wybrali naczelnikw, ktrzy mieli powdrowa do Jerozolimy wraz z onami, dziemi i zwie- rztami jucznymi. Ludzie Dariusza towarzyszyli im a do samej Jero- zolimy, a ci kroczyli wrd wesela i rozkoszy, potrcajc struny harf, grajc na fletach, uderzajc w cymbay. Odprowadza ich take, igrajc radonie, tum tych Judejczykw, ktrzy pozostawali. 10. Tak wic oni odeszli, z kadej rodziny okrelona liczba ludzi. Wol jednak nie wymienia nazw tych wszystkich rodzin, aby nie odrywa uwagi czytelnikw od nastpstwa wydarze, nie utrudnia ledzenia ich rozwoju. Zaznaczmy tylko, e wszystkich ludzi z plemion Judy i Benia- mina powyej lat dwunastu, ktrzy wtedy poszli, byo czterdzieci osiem tysicy czterystu szedziesiciu dwch. Lewitw byo siedemdziesiciu czterech, a kobiet i dzieci ogem czterdzieci tysicy siedemset czter- dzieci dwoje. Poza tym szo jeszcze stu dwudziestu omiu lewitw piewakw, stu dziesiciu odwiernych, trzystu dziewidziesiciu dwch suebniku witynnych, a take szeciuset pidziesiciu dwch takich ludzi, ktrzy podawali si za Izraelitw, ale nie mogli udowodni swego pochodzenia. Rwnie niektrych kapanw pozbawiono ich urzdu za to, e polubili kobiety, ktrych rodowodu ani sami nie umieli poda, ani nie mona byo go odszuka w genealogiach lewitw i kapanw; byo ich okoo piciuset dwudziestu piciu. Wszyscy ci ludzie wdrujcy do Jerozolimy wiedli ze sob siedem tysicy trzystu trzydziestu siedmiu suebnikw, harfiarzy i harfiarki w liczbie dwustu czterdziestu piciu, czterysta trzydzieci pi wielbdw i pi tysicy piset dwadziecia pi bydlt jucznych. Wodzami caej rzeszy, ktr tu wyliczylimy, byli: syn Salatielosa /Salatiela/, Zorobabel, z plemienia Judy, wywodzcy si od synw Dawidowych, oraz Jezus /Jozue/, syn arcykapana Josedekosa /Josedeka/. Oprcz nich wybrano na rzdcw jeszcze dwch mw spo- rd rzeszy: Mardochajosa /Mardocheusza/ i Serebajosa /Saraje/, ktrzy te dooyli od siebie sto min zota i pi tysicy min srebra. W takich to okolicznociach kapani i lewici wraz z pewn czci caego ludu judejskiego, jaki przebywa w Babilonie, poszli osiedli si w Jerozolimie, a inni Judejczycy zamieszkali w rnych okolicach, kady w swoim miejscu rodzinnym. IV. 1. W sidmym miesicu po opuszczeniu przez nich Babilonu arcy- kapan Jezus /Jozue/ i rzdca Zorobabel poprzez wysacw zwoali najgorliwiej si o to starajc cay lud z krainy do Jerozolimy i zbu- dowali otarz na tym samym miejscu, gdzie niegdy sta, aby mogli na nim skada Bogu przepisane ofiary zgodnie z prawami Mojesza. To postpowanie ich nie podobao si jednak okolicznym narodom; wszystkie one bowiem nienawidziy Judejczykw. Odprawili wtedy take wito Namiotw wedug obyczaju ustalonego przez prawodawc, a potem ska- dali ofiary: tak zwane ofiary nieustanne" oraz ofiary sabbatu /szabatu/ i wszystkich witych dni uroczystych. Ci, ktrzy zoyli luby, wypeniali je przez skadanie ofiar poczynajc od nowiu sidmego miesica. Zabrali si take do budowania wityni, przeznaczajc wielkie sumy pienidzy dla kamieniarzy i cieli oraz na wyywienie sprowadzonych robotnikw. Sydoczycy radonie i bez mozou znosili drewno cedrowe z Libanu, zwizywali te belki i przytwierdzali do tratw, aby je zawie do portu Joppe /Jaffa/. Nakaza to ju niegdy Cyrus, ale dopiero teraz wykony- wano t prac na polecenie Dariusza. 2. W drugim miesicu drugiego roku po powrocie Judejczykw do Jero- zolimy podjto budow wityni. Pooywszy fundamenty w porze nowiu drugiego miesica drugiego roku, wznosili na nich budowl, a piecz nad robot powierzyli tym lewitom, ktrzy osignli ju wiek lat dwudziestu oraz Jezusowi /Jozuemu/ wraz z jego synami i brami i Zodmoelosowi /Kedmielowi/, bratu Judy, synowi Aminadabosa /Henadada/, wraz z jego synami. Poniewa owi mowie nader gorliwie wzili si do rzeczy, wi- tyni zbudowano szybciej, ni mona by oczekiwa. Gdy ukoczono budo- w witego Przybytku, kapani z trbami, odziani w tradycyjne szaty, oraz lewici i synowie Asafowi /Azafowi/ powstali, by piewa hymny na cze Boga i bogosawi Go tak, jak niegdy pierwszy nauczy ich Dawid. Wprawdzie kapani, lewici i starsi rodzin przypominajc sobie dawn wityni, ktra bya ogromna i niezmiernie bogato ozdobiona, i widzc, e witynia obecnie zbudowana z ich ubogich zasobw nie moe rwna si z tamt, zadumali si nad tym, jak daleko im do dawnej zamonoci, do bogactwa godnego wityni. Wielce si przygnbili i, nie mogc zapa- nowa nad tym smutkiem, biadali i pakali. Ale og ludu radowa si tym, co jest, tym, e jednak stoi witynia, a myl o poprzedniej nie na- wiedzaa ich pamici ani nie drczyli swych serc porwnywaniem obec- nej z dawn, by biada, e ich nadzieje nie urzeczywistniy si w peni. Goniej jednak od dwiku trb i od radosnej wrzawy ludu rozbrzmie- way lamenty starszych i kapanw, ktrzy wspominali, e znacznie bardziej okazaa bya owa witynia, co niegdy w gruzy runa. 3. Syszc dwiki trb, Samarytanie, ktrzy byli wtedy wrogo uspo- sobieni wobec plemion Judy i Beniamina, zbiegli si tumnie, by pozna przyczyn tego rozgwaru. A gdy stwierdzili, e to Judejczycy, wrciwszy z niewoli babiloskiej, dwigaj z gruzw wity Przybytek, przyszli do Zorobabela, Jezusa /Jozuego/ i naczelnikw rodzin i prosili, by do- puszczono ich do pomocy i do udziau w budowie wityni. Czcimy przecie Boga rzekli nie gorzej ni ci ludzie, gorliwie modlimy si do Niego i caym sercem dbamy o sub Bo od owego czasu, gdy krl asyryjski Salmanassares /Salmanassar/ sprowadzi nas tu z krainy chutejskiej /kutejskiej/ i z Medii". Tak oni przemwili, ale Zorobabel, arcykapan Jezus /Jozue/ i naczelnicy rodzin izraelskich odpowiedzieli, e nie mog ich dopuci do udziau w budowie, bo tylko oni sami zostali zobowizani do podwignicia wityni, najpierw z rozkazu Cyrusa, a teraz Dariusza; pozwol im jednak, by razem z Judejczykami ska- dali hod Bogu, czc si z nimi jeli zechc jedyn wsplnot, jaka jest im dostpna, tak samo zreszt jak wszystkim ludziom: tym, e bd przychodzi do witego Przybytku i czci Boga. 4. Chutejczykw /Kutejczykw/ takie miano nosz Samarytanie oburzyy te sowa. Zaraz te podmwili plemiona mieszkajce w Syrii, by zaday od satrapw tak samo jak uczyniy to ju niegdy za panowania Cyrusa, a potem znowu w czasach Kambizesa powstrzyma- nia prac przy wityni; niech wszelkimi sposobami staraj si prze- szkadza Judejczykom, ktrzy krztaj si przy tej budowie. Wanie wtedy wstpi do Jerozolimy Sisines /Tatanaj/, zarzdca Syrii i Fenicji, i Sarabazanes /Starbuzanaj/ w towarzystwie kilku innych mw i zapy- tali przywdcw judejskich. kto im na to pozwoli, by budowali wityni w taki sposb, e wyglda ona raczej na twierdz ni na wity Przyby- tek, i jakim prawem zbudowali wok miasta kruganki i potne mury. Zorobabel i arcykapan Jezus /Jozue/ odrzekli, i s sugami najwyszego Boga, a ta witynia, zbudowana niegdy dla Niego przez ich krla, ktry by mem szczsnym i nad wszystkimi ludmi growa sw cnot, staa przez dugie lata i dopiero wtedy, gdy ich przodkowie splamili si bezbonoci, krl Babiloczykw i Chaldejczykw Nabu- chodonozor ujarzmi i zburzy miasto, wityni zupi i spali, a ludno pogna do niewoli i osiedli w krainie babiloskiej. Nastpnie Cyrus (mwili), ktry po nim obj panowanie nad Babiloni i Persj, zarzdzi, e witynia ma by odbudowana, a take powierzy Zorobabelowi i swe- mu skarbnikowi Mitrydatesowi wszystkie dary wotywne i naczynia, ktre zabra z niej Nabuchodonozor; i kaza zanie je do Jerozolimy i zoy w wityni skoro tylko zostanie odbudowana gdzie jest ich waciwe miejsce. A poleci, by uczyniono to jak najszybciej, i natychmiast wysa Sabaserosa /Sassabasara/ do Jerozolimy, by czuwa nad budow wityni. Ten, otrzymawszy pismo od Cyrusa, zaraz po przybyciu kaza pooy fundamenty i od owego czasu kierowa prac, ale do chwili obecnej nie zdoano jeszcze ukoczy wityni, bo przeszkodzia temu zoliwo wro- gw. Jeli wic taka jest wasza wola, napiszcie o tym wszystkim do Dariusza, aby zbada archiwa krlw i przekona si, i w tym, co mwimy nie ma kamstwa". 5. Otrzymawszy tak odpowied od Zorobabela i arcykapana, Sisines /Tatanaj/ i towarzyszcy mu mowie postanowili jednak nie wstrzy- mywa prac budowniczych, pki nie powiadomi o wszystkim Dariusza; zaraz te napisali do niego. A podczas gdy Judejczycy dreli w wielkiej trwodze, by krl nie odmieni swego stosunku do sprawy odbudowy Jero- zolimy i wityni, dwaj prorocy, Aggeusz i Zachariasz, ktrzy yli wtedy wrd nich, wzywali ich do ufnoci, by nie lkali si adnej przeszkody ze strony Persw; mwili, e taka jest zapowied Boga. Uwierzyli wic prorokom i znowu pracowali usilnie, nie przerywajc trudu ani na jeden dzie. 6. Samarytanie w licie, ktry wysali do Dariusza, oskaryli Judejczy- kw, e obwarowali oni miasto i zbudowali wityni raczej na ksztat twierdzy ni witego Przybytku, a wszystko to pisali nie bdzie dla krla poyteczne; zacytowali take w list, w ktrym niegdy Kambi- zes zakaza budowania wityni. Dariusz, gdy dowiedzia si od nich, e odbudowa Jerozolimy nie bdzie bezpieczna dla jego rzdw, i gdy prze- czyta jeszcze pismo przysane przez Sisinesa /Tatanaja/ i jego towarzyszy, poleci zbada t spraw w archiwach krlewskich; i znaleziono w Ekba- tanie, twierdzy wznoszcej si w Medii, dokument takiej treci: W pierw- szym roku swego panowania krl Cyrus rozkaza zbudowa wityni jerozolimsk wraz z otarzem, wysok na szedziesit okci i na tyle okci szerok, o cianach sporzdzonych z trzech warstw piknie ociosa- nego kamienia i jednej warstwy krajowego drewna. Zarzdzi, by koszty tej budowy pokryto ze skarbca krlewskiego oraz by zwrcono ludowi jerozolimskiemu naczynia zabrane przez Nabuchodonozora do Babilonu. Piecz nad tymi zadaniami powierzy Anabassarosowi /Starbuzanajowi/, namiestnikowi i zarzdcy Syrii i Fenicji, i jego towarzyszom, z tym jed- nak zastrzeeniem, by sami trzymali si z dala od owego miejsca i pozo- stawili budow wityni sugom Boym: Judejczykom i ich przywdcom. Ale nakaza, by Wspierali ich w tym dziele i z danin krainy, ktr zarz- dzali, pokrywali wydatki czynione przez Judejczykw na ofiary z bykw, baranw, jagnit i kolt oraz wybornej mki, oliwy i wina i na wszystko zgoa, czego bd chcieli kapani; nieche tylko modl si oni o dobre zdrowie krla i Persw. Tych za, ktrzy by w czymkolwiek wykroczyli przeciw tym zarzdzeniom, rozkaza Cyrus pojma i ukrzyowa, a dobra ich wczy do skarbca krlewskiego. A oprcz tego jeszcze zwrci prob ku Bogu, eby kadego, kto by usiowa przeszkadza w budowa- niu wityni, porazi sw kar i udaremni jego nieprawo". 7. Wydobywszy t wiadomo z archiwum Cyrusa, Dariusz napisa Sisinesowi /Tatanajowi/ i jego towarzyszom tak odpowied: Krl Da- riusz pozdrawia namiestnika Sisinesa /Tatanaja/ i Sarabazanesa /Starbu- zanaja/ oraz ich towarzyszy. Posyam wam odpis listu, ktry znalazem w archiwum Cyrusa, i jest wol moj, by wszystko stao si tak, jak jest w nim napisane. Bdcie zdrowi". Skoro Sisines /Tatanaj/ i inni za- rzdcy poznali z tego listu wol krlewsk, postanowili zastosowa si do niej. Poczli wic sprawowa piecz nad dokonywaniem witego dziea i wspierali w tym starszych judejskich i naczelnikw senatu. Podczas gdy Aggeusz i Zachariasz prorokowali, krztano si bardzo pilnie przy budo- wie wityni zgodnie z nakazem Boym i wedug pozwolenia krla Cyrusa i krla Dariusza. Zbudowano j w cigu siedmiu lat. By to dziewity rok panowania Dariusza, gdy w dwudziestym trzecim dniu dwunastego mie- sica, zwanego u nas Adar, a u Macedoczykw Dystros, kapani i lewici wraz z caym ludem izraelskim przywiedli ofiary, by uczci odrodzenie dawnej pomylnoci sprzed czasw niewoli i odzyskanie witego Przy- bytku, wanie odbudowanego. Na ofiary skadao si sto bykw, dwiecie baranw i czterysta jagnit oraz dwanacie kozw po jednym od ka- dego plemienia (tyle jest bowiem plemion izraelskich) na przebaganie za winy kadego plemienia. Zgodnie z nakazem praw Mojesza kapani i lewici postawili w kadym przysionku odwiernych; trzeba bowiem wiedzie, e Judejczycy zbudowali wok wityni, wewntrz witego okrgu, kruganki. 8. Gdy potem nadeszo wito Przanikw, w pierwszym miesicu, ktry u Macedoczykw zwie si Ksantikos, a u nas Nisan, cay lud wyroi si z osad i popyn ku miastu. W stanie czystoci odprawili to wito wraz z onami swymi i dziemi wedug prawa przodkw. Trzynastego dnia owego miesica zoyli ofiar zwan Pascha, a potem ucztowali przez siedem dni, nie skpic wydatkw: powicali Bogu caopalenia i skadali ofiary dzikczynne za to, e miujcy ich Bg pozwoli im wrci do ziemi ojcw i do jej praw i obudzi dla nich yczliwo w sercu krla perskiego. Tak wic oni wyraajc sw wdziczno obfitymi ofiarami i starajc si o wspaniao w subie Boej mieszkali w Jerozolimie, ustrj za mieli arystokratyczny, a jednoczenie oligarchiczny. Na czele rzdu bowiem stali arcykapani a do czasw, gdy potomkowie Asamonajosa /Hasmoneusza/ odzieryli wadz krlewsk. Przed niewol i wygnaniem rzdzili ludem krlowie, poczynajc od Saula i Dawida, przez piset trzydzieci dwa lata, sze miesicy i dziesi dni; a przed owymi krlami wadz sprawowali mowie zwani sdziami i jedynowadcami taki ustrj panowa u nich duej ni przez piset lat po mierci Mojesza i wodza Jozuego. Przedstawilimy wic sytuacj, w jakiej znajdowali si Judejczycy wy- zwoleni z niewoli w czasach Cyrusa i Dariusza. 9. Tymczasem Samarytanie, ktrzy patrzyli na Judejczykw wrogo i zawistnie, wyrzdzali im wiele krzywd, ufajc w swe bogactwo i podajc si za spokrewnionych z Persami, jako e przybyli z ich kraju. Odmwili rwnie pacenia tych sum ze swych danin, ktre krl rozkaza dostarcza Judejczykom na ofiary; a namiestnicy gorliwie podtrzymywali ich w tym oporze. I jeli tylko Samarytanie mogli w czymkolwiek szkodzi Judej- czykom, albo sami, albo za porednictwem innych ludzi nigdy si nie wahali korzysta ze sposobnoci. Przeto lud jerozolimski postanowi wy- prawi do krla Dariusza poselstwo, by oskary Samarytan; poszed tam Zorobabel i jeszcze czterech innych przywdcw. Gdy posowie przedstawili krlowi skargi i zarzuty przeciw Samarytanom, Dariusz da im list, by zanieli go namiestnikom Syrii i radzie. List gosi: Krl Dariusz do Taganasa /Tatanaja/ i Sambasa /Sanaballata/ namiestnikw w Samarii, do Sadrakesa i Buedona, i do innych suebnikw swoich w Samarii. Zorobabel, Ananiasz /Hananiasz/ i Mardochajos /Mardocheusz/, posowie Judejczykw, oskaryli was, e zoliwie przeszkadzacie im w budowaniu wityni i nie chcecie dostarcza wiadcze, ktre wedug mojego rozkazu mielicie paci im na koszty ich obrzdw. dam wic, abycie zaraz po przeczytaniu tego listu dostarczyli im ze skarbca krlew- skiego, z danin Samarii, wszystko, co wedug orzeczenia kapanw bdzie im potrzebne do obrzdw aby mogli nie przerywa codziennych ofiar i modw, jakie wznosz do Boga o dobro moje i Persw". Taka bya tre owego listu. V. 1. Po mierci Dariusza obj wadz krlewsk syn jego Kserkses, /bibl. Artakserkses/, ktry odziedziczy po nim rwnie peen czci stosu- nek do Boga. Naladowa wszystkie czyny, ktrymi jego ojciec wspiera sub Boa i z ogromnym szacunkiem odnosi si do Judejczykw. W owym czasie arcykapanem by Joakeimos /Joakim/, syn Jezusa /Jozu- ego/. A w Babilonie y pewien m prawy i cieszcy si dobr saw u ludu, imieniem Ezdrasz. By on gwnym kapanem Boga, a posiadajc gbok znajomo praw Mojesza sta si przyjacielem krla Kserksesa /Artakserksesa/. Gdy postanowi pody do Jerozolimy, zabierajc ze sob niektrych Judejczykw, ktrzy dotychczas przebywali w Babilonie, prosi krla o list do satrapw Syrii, z ktrego mogliby si dowiedzie, kim on jest. Wtedy krl napisa taki list dla okazania satrapom: Kserkses /Arta- kserkses/, krl krlw, pozdrawia kapana Ezdrasza, znawc praw Boych. Postpujc i w tym wypadku wedug swej yczliwoci dla ludzi, zarzdzi- em, by ci spord Judejczykw i lewitw, ktrzy pragn powdrowa wraz z tob do Jerozolimy, mogli odej swobodnie. Bo zarwno ja, jak Kserksesa /Artakserksesa/ i przybyli do Jerozolimy w pitym miesicu, tego roku. Wtedy Ezdrasz od razu przekaza skarbnikom, wywodzcym si z rodu kapanw, wity dobytek: szeset pidziesit talentw srebra, srebrne naczynia, wace ogem sto talentw, naczynia zote o wadze, dwudziestu talentw oraz naczynia spiowe, cenniejsze od zotych, o wa- dze dwunastu talentw. Byy to dary ofiarowane przez krla i jego dorad- cw oraz wszystkich Izraelitw, ktrzy pozostali w Babilonie. Powie- rzywszy te przedmioty kapanom, Ezdrasz zoy Bogu przepisane ofiary caopalne: dwanacie bykw za pomylno caego ludu, dziewidziesit baranw, siedemdziesit dwa jagnita i dwanacie kozw na przebaganie za grzechy. Wodarzom krlewskim i namiestnikom Celesyrii i Fenicji wrczy pismo krla. Ci, zmuszeni wypeni jego rozkazy, poczli odnosi si do narodu judejskiego z szacunkiem i pieszyli mu z pomoc we wszelkich potrzebach. 3. Wszystko to Ezdrasz sam umyli, ale sdz, i powiodo mu si tylko dziki temu, e Bg, oceniajc jego zacno i prawo, postanowi wesprze jego zamiary. A w jaki czas potem przyszli do Ezdrasza pewni ludzie i oskaryli zarwno prosty lud, jak i kapanw i lewitw, o wy- kroczenie przeciwko ustrojowi pastwa i pogwacenie praw ojczystych przez zawieranie maestw z kobietami obcych plemion i mcenie czy- stoci rodu kapaskiego. Prosili go, by popieszy na pomoc prawom, aby Bg nie rozgniewa si na nich wszystkich i nie przytoczy ich znowu klskami. Ezdrasz, skoro tylko to usysza, w rozpaczy rozdar na sobie szat, wydziera sobie wosy z gowy i targa brod, a wreszcie rzuci si na ziemi; albowiem t win splamili si najznakomitsi spord ludu. Dumajc o tym, e jeliby im nakaza wygna ony i zrodzone z nich dzieci, nie posuchaj go, Ezdrasz nie podnosi si z ziemi. Zbiegli si wtedy ku niemu wszyscy zacni obywatele, paczc i dzielc z nim smutek nad tym, co si stao. W kocu podwigna si z ziemi i wy- cigajc rce ku niebu rzek, e wprawdzie wstydzi si patrze na nie- biosa z powodu grzechw ludu, ktry wymaza ze swej pamici wszystkie kary, jakich doznali nasi ojcowie za sw bezbono baga jednak Boga, ktry ocali ich nasienie, szcztek ludu z ostatniego pogromu i nie- woli i na powrt przywid ich do Jerozolimy, do wasnej ich ziemi, [i zmusi krlw perskich do ulitowania si nad nimi], baga Go, by wybaczy rwnie te obecne ich przewiny; chocia bowiem postpowa- niem swoim zasuyli na mier, dobroci Boej przystoi nawet takim winowajcom odpuci kar. 4. Na tym skoczy Ezdrasz modlitw, a wtedy, wrd lamentw wszystkich, ktrzy zgromadzili si wok niego z onami swymi i dziemi, niejaki Achonios /Secheniasz/, gowa ludu jerozolimskiego, podszed do Ezdrasza i przyzna, e istotnie zgrzeszyli pojmujc w maestwo kobiety obcoplemienne; i radzi mu, by pod przysig zmusi wszystkich do wygnania owych niewiast i ugodzonych przez nie dzieci, a ukara tych, ktrzy nie poddadz si prawu. Ezdrasz posucha tej rady i kaza na- czelnikom kapanw, lewitw i Izraelitw zoy przysig, e odprawi owe kobiety i dzieci wedug zalecenia Achoniosa /Secheniasza/. Skoro przysigli mu to, od razu pody sprzed wityni do komnaty Jo- annesa /Johanana/, syna Eleasibosa /Eliasiba/, i tam spdzi reszt owego dnia w smutku, nie przyjmujc pokarmu. Nastpnie ogoszono, e wszyscy, ktrzy wrcili z niewoli, maj zgromadzi si w Jerozolimie, a ci, ktrzy w cigu dwch albo trzech dni nie przyjd na to zgromadze- nie, bd wyczeni ze spoecznoci i utrac swj dobytek na rzecz wi- tyni, tak bowiem postanowili starsi. Zebrali si wic w cigu trzech dni ludzie z plemion Judy i Beniamina. By wtedy dwudziesty dzie dziewi- tego miesica, zwanego przez Hebrajczykw Chasleus /Kislew/, a przez Macedoczykw Apellajos. Kiedy zasiedli na dziedzicu wityni, gdzie byli rwnie starsi, dokucza im chd. Ezdrasz powsta i oskara ich o to, e wykroczyli przeciw prawu wybierajc sobie ony spoza swego rodu; teraz jednak (rzek) mog zyska sobie pochwa u Boga i sobie samym, przynie poytek, jeli odel te niewiasty. Wtedy wszyscy oni woa po- czli, e tak uczyni, ale oto zgromadzili si wielk rzesz, a pora roku jest zimowa, sprawy tej za nie da si dokona w jednym ani w dwch dniach. Raczej niech przyjd tu przywdcy, a take ci, ktrzy yj z kobietami obcoplemiennymi, wyznaczywszy termin spotkania i wy- brawszy starszych, z jakiej chc okolicy, by wraz z nimi zbadali, ile jest takich maestw." Zgodzono si na to; w porze nowiu dziesitego miesica poczli wyszukiwa tych, ktrzy polubili obce niewiasty, i pro- wadzili to badanie a do nowiu nastpnego miesica. Znalazo si wtedy wielu potomkw arcykapana Jezusa /Jozuego/ oraz kapanw, lewitw i zwykych Izraelitw, ktrzy, bardziej dbajc o wierno prawom ni o swe uczucia, natychmiast wygnali ony i urodzone z nich dzieci, a na ofiar dla przebagania Boga zoyli barany. Uznalimy jednak, e mona nie podawa ich imion. W taki sposb Ezdrasz naprawi zo, ktre popenili owi mowie przez zawieranie maestw, i do tego stopnia oczyci obyczaje w tej dziedzinie, e odtd ju trway niezachwianie. 5. W sidmym miesicu, gdy odprawiali wito Namiotw, na ktre zgromadzi si niemal cay lud, wstpili na otwarty dziedziniec wityni, obok bramy zwrconej ku wschodowi, i prosili Ezdrasza, by odczyta im prawa Mojesza. Stan wic wrd rzeszy i czyta od wczesnego rana a do poudnia. Suchajc odczytywanych praw, uczyli si, jak maj y sprawiedliwie teraz i w przyszoci, ale smucili si przeszoci i nawet pakali rozwaajc to sobie, e nie spotkaoby ich adne z tych nieszcz, ktrych doznali, gdyby wiernie strzegli Prawa. Widzc ich w takim nastroju, Ezdrasz poleci, by wrcili do swych domw i otarli zy, bo jest pora witeczna, wic nie przystoi paka. Zachca ich raczej do uczt, do zaywania przyjemnoci zgodnie z obyczajem wita, jako e ich skrucha j al za winy dawniej popenione na pewno zabezpiecz ich od nowych klsk. Tak podniesieni na duchu przez Ezdrasza, poczli witowa i odprawiali t uroczysto przez osiem dni, przebywajc w namiotach, a potem wrcili do domw piewajc hymny na cze Boga, wdziczni Ezdraszowi za usunicie bezprawia, jakie wkrado si do ycia pastwowego. A koniec ycia owego ma by taki, e doznawszy czci od ludu umar Ezdrasz w pnej staroci i zgotowano mu wielce wspaniay pogrzeb w Jerozolimie. Okoo tego samego czasu umar rwnie arcykapan Joakeimos /Joakim/, po ktrym obj arcykapastwo syn jego Eleasibos /Eliasib/. 6. Pewnego razu jeden z jecw judejskich, niejaki Nehemiasz, bdcy podczaszym krla Kserksesa /Artakserksesa/, przechadza si przed mura- mi Suzy, stolicy Persji. Nagle posysza rozmow w jzyku hebrajskim, prowadzon przez cudzoziemcw wstpujcych do miasta po dugiej pod- ry. Podszed do nich i zapyta, skd przybyli. Gdy odpowiedzieli, e id z Judei, zacz dokadniej wypytywa o los ich ludu i stolicy, Jerozolimy. Rzekli mu, i le si tam wiedzie, bo mury zostay zburzone do gruntu, a okoliczne plemiona wyrzdzaj wiele krzywd Judejczykom; za dnia przebiegaj przez krain i grabi dobytek, noc czyni bezprawie: z kraju, a nawet z samej Jerozolimy, napastnicy pojmali wielu ludzi do niewoli i kadego ranka gocice s pene trupw. Zapaka Nehemiasz z alu nad niedol rodakw, a wejrzawszy ku niebu przemwi: Dokde, Panie, patrze bdziesz obojtnie na cierpienia naszego ludu, wydanego oto na up dla wszystkich?" Gdy przebywa jeszcze przy bramie biadajc nad tymi nieszczciami, wyszed z miasta jaki czowiek i powiadomi go, e krl ma niebawem spocz przy stole. Nehemiasz, tak jak sta, nawet si nie myjc, natychmiast popieszy do krla, by peni przy nim sub podczaszego. Po wieczerzy krl rozchmurzy si i by w lepszym ni zazwyczaj nastroju. Spojrza wtedy na Nehemiasza, a zauwaywszy smutek na jego obliczu, zapyta o przyczyn tego przygnbienia. Nehe- miasz pomodli si, by Bg udzieli jego sowom cho troch aski i siy przekonywania; i rzek. Jake, o krlu, mgbym okaza ci inne oblicze i nie bole w duszy, skoro dowiedziaem si, e mury mej ojczystej Jerozolimy, gdzie s groby i pomniki moich przodkw, obalono na ziemi, a jej bramy spalono? Uczy mi wic t ask, bym mg tam pj, podwign mur i dokoczy budowy wityni". Krl da znak, e udziela mu tej aski, a nawet wrczy mu listy do satrapw, aby go uczcili naleycie i dostarczyli mu wszystkiego, czego bdzie potrzebowa. Tylko przesta si smuci rzek i od tej chwili usuguj nam we- soo". Wtedy Nehemiasz uwielbi Boga i podzikowa krlowi za t obietnic; zaraz te, ucieszony zapowiedzi krlewsk, rozpogodzi swe oblicze. Nastpnego dnia krl przywoa go i da mu list do Addajosa /Azafa/, namiestnika Syrii, Fenicji i Samarii; okreli w nim, jakiej czci ma doznawa Nehemiasz i czego naley mu dostarczy do prowadzenia budowy. 7. Pody wic Nehemiasz do Babilonu i skupiwszy tam przy sobie, wielu rodakw, ktrzy chcieli mu towarzyszy, wyruszy z nimi do Jerozolimy; przyby tam w dwudziestym pitym roku panowania Kser- ksesa /Artakserksesa/. Okaza listy Bogu i wrczy je Addajosowi /Aza- fowi/ i innym namiestnikom, a potem zwoa cay lud do Jerozolimy i stanwszy na rodku dziedzica wityni przemwi do zgromadzonych takimi sowy: Judejczycy! Dobrze wiecie, i Bg cigle pamita o na- szych ojcach Abrahamie, Izaaku i Jakubie, i przez wzgld na ich pra- wo nie przestaje troszczy si o was. Zaiste, On i teraz pomg mi uzyska od krla pozwolenie na to, bym podwign wasze mury i doko- czy budowy wityni. Chocia wic ssiadujce z nami narody jak sami wiecie le na nas patrz i jeli tylko zobacz, z jakim zapaem krztamy si przy budowie, wszelkimi sposobami bd usioway w tym przeszkodzi, pragn przede wszystkim, bycie ufali, e z pomoc Bo zdoacie przetrwa ich wrogo, a rwnie o to was prosz, abycie nie ustawali w pracy ani we dnie, ani noc, jeno bez przerwy trudzili si jak najgorliwiej, bo pora temu sprzyja". Rzekszy to, natychmiast kaza urzdnikom wymierzy mur i rozdzieli prac przy jego budowie ludowi wedug osad i miast, w miar si kadego czowieka. Obieca jesz- cze, e i sam wraz ze swymi suebnikami przyoy si do dziea, i rozwi- za zgromadzenie. Judejczycy wic poczli sposobi si do pracy. To miano, ktrym nazywano ich od czasu powrotu z Babilonu, pochodzi od plemienia judzkiego, ktre pierwsze przybyo do owych okolic i dlatego zarwno lud, jak i sama kraina przejy od niego nazw, 8. Skoro Ammanici /Ammonici/, Moabici, Samarytanie i wszyscy miesz- kacy (Cele) Syrii dowiedzieli si o budowaniu murw, byo im to bardzo nie po myli i wynajdywali wci nowe sposoby, by udaremni zamiary Judejczykw. Wielu ich zabili, a nawet starali si zgadzi samego Nehe- miasza, najwszy w tym celu jakich cudzoziemcw. Usiowali roznieca wrd Judejczykw trwog i zamt, rozsiewali pogoski, e wiele narodw gotuje si do napaci na nich, co Judejczykw tak przerazio, e bliscy byli zaprzestania pracy. Nehemiasza jednak nic nie mogo odstraszy od wytrwaych stara. Otoczy si zastpem ludzi majcych strzec jego osoby i niezomnie trwa na stanowisku, zgoa nie odczuwajc mozou, bo krzepia go arliwa troska o dzieo. Nawet o bezpieczestwo swoje dba tak zapobiegliwie nie z lku przed mierci, lecz tylko dlatego, i by wiadom, e po jego zgonie obywatele nie zdoaliby zbudowa murw. Wyda rozkaz, by na przyszo budowniczowie pracowali zaopatrzeni w bro; odtd murarze, a tak samo tragarze, mieli przy boku miecze, a tu przy pracownikach kaza Nehemiasz pooy tarcze i postawi tr- baczy odlegych jeden od drugiego o piset stp, aby od razu dali zna ludowi, gdyby ukazali si wrogowie; aeby Judejczycy mogli uzbroi si do walki, a nie stanli wobec napastnikw bezbronni. Sam nocn por obchodzi cae miasto dokoa, a nigdy nie mogo go pokona ani zmczenie, ani niedostatek posikw, ani niewyspanie; jada i snu zaywa nie dla rozkoszy, ale tylko z koniecznoci. Tak mozoli si przez dwa lata i cztery miesice; przez taki okres bowiem budowano mury jerozolimskie, a ukoczono je w dwudziestym smym roku panowania krla Kserksesa /Artakserksesa/, w miesicu dziewitym. Gdy dokonano tego dziea, Nehemiasz wraz z rzesz ludu zoy Bogu ofiar z okazji ukoczenia budowy murw; i przez osiem dni wszyscy ucztowali. Wie o cakowitym odbudowaniu murw bardzo rozsierdzia plemiona mieszka- jce w Syrii. A Nehemiasz widzc, jak skpo zaludnione jest miasto, we- zwa kapanw i lewitw, by przenieli si z krainy do miasta i tu za- mieszkali w domach, ktre dla nich przygotowa swym wasnym kosztem. Rolnikw przynagli do przynoszenia dziesitych czci plonw do Jerozo- limy, aby kapani i lewici mieli stae rdo utrzymania i mogli bez przeszkd zajmowa si sub Bo. Poniewa wszyscy ochoczo wype- niali polecenia Nehemiasza, Jerozolima dziki tym zabiegom zaroia si wiksz iloci mieszkacw. Rwnie wiele innych piknych i chwaleb- nych dzie dokonaa gorliwo Nehemiasza, a umar on w pnej staroci. By to m o zacnym i prawym sercu, niezmiernie dbay o dobro roda- kw, a zostawi po sobie pomnik wieczysty w postaci murw jerozolim- skich. Takie to wydarzenia rozegray si za panowania Kserksesa /bibl. Artakserksesa/. VI. 1. Po mierci Kserksesa wadza krlewska przesza na jego syna Asuerosa /bibl. Aswerusa/, ktrego Grecy zw Artakserksesem. W czasach, gdy ten krl wada Persami, nad caym narodem judejskim, nawet nad kobietami i dziemi, zawisa groba zagady. Okolicznoci, w jakich si to stao, wyjanimy niebawem, przedtem jednak naley opowiedzie o dziejach owego wadcy, o tym zwaszcza, jak polubi on pewn nie- wiast judejsk wywodzc si z krlewskiego rodu, ktra te jak mwi ocalia nasz nard. Objwszy wadz krlewsk, Artakserkses /Aswerus/ zamianowa rzdcw w stu dwudziestu siedmiu satrapiach od Indii a po Etiopi, a w trzecim roku swego panowania zaprosi do siebie przyjaci oraz plemiona perskie i ich rzdcw i podejmowa tych goci wspaniale, jak przystao krlowi pragncemu popisa si bogactwem, ktre zgromadzi; biesiada cigna si przez sto osiemdziesit dni. Na- stpnie w Suzie goci narody i ich posw na siedmiodniowej uczcie. Owa uczta odbya si w taki sposb: Rozpostarto namiot na zotych i srebrnych supach, zoony z pacht lnianych i tkanin purpurowych; wiele tysicy biesiadnikw mogo pod nim spocz przy stoach. Po- dawano im napoje w kielichach sporzdzonych ze zota albo z drogich kamieni takim kunsztem, e rozkosz byo na nie patrze. Krl jednak przykaza suebnikom, by nie zmuszali goci do picia przez nieustanne przynoszenie im wina, jak zwykle dzieje si u Persw, lecz by wasnemu ich rozsdkowi zostawili to, jak maj zaspokaja swe pragnienia. Rozesa take po krainie obwieszczenie, by wszyscy przerwali prac i odpoczywali przez wiele dni witujc dla uczczenia jego panowania. Jednoczenie za krlowa Asie /Vasthi/ urzdzia w paacu biesiad dla niewiast, lecz krl zapragn pokaza j gociom, jako e wszystkie kobiety zamiewaa ona sw urod; posa wic po ni, rozkazujc, by przybya na jego uczt. Aste /Vasthi/, wierna jednak prawom obowizujcym u Persw, ktre- zabraniaj kobietom ukazywa si oczom ludzi obcych, nie chciaa pj do krla. Na prno kilka razy wysya po ni rzezacw, cigle od- mawiaa uparcie, a krl zawrza gniewem i przerwa biesiad. Po- wstawszy, przywoa siedmiu Persw, ktrzy w owym kraju zajmuj si wyjanianiem praw, i wobec nich oskary sw on mwic, i go obrazia: chocia kilkakrotnie wzywa j na uczt, ani razu nie okazaa, posuszestwa. Zada tedy, by okrelili, jakie prawo moe j potpi. Na to jeden z nich, imieniem Muchajos /Mamuchan/, odrzek, e owa zniewaga dotkna nie tylko samego krla, ale wszystkich Persw, bo grozi im teraz wielce haniebne ycie, jeli ony poczn odnosi si do nich wzgardliwie. adna kobieta nie bdzie wiadczy szacunku swemu mowi, biorc przykad z zuchwaoci krlowej wobec ciebie, ktry dzierysz wadz nad wszystkimi ludmi". Muchajos /Mamuchan/ wic namawia krla, by wymierzy bardzo surow kar niewiecie, ktra go tak dotkliwie obrazia, a potem niechaj ogosi narodom, jaki wyrok wydano przeciw krlowej. Postanowiono tedy wygna Aste /Vasthi/, a jej zaszczytne stanowisko powierzy innej kobiecie. 2. Krl, bardzo w niej zakochany, nie mg pogodzi si z tym roz- staniem. Ale prawo zabraniao mu pojednania, wic trwa w smutku wobec niemonoci ziszczenia swych pragnie. Przyjaciele, widzc jego przygnbienie, starali si go nakoni, by wygna z serca pami o onie i mio ku niej, jako uczucia, ktre nie przynosz mu poytku, a po- myla raczej o tym, by wyprawi posacw i po wszystkich zamieszka- nych ziemiach szuka urodziwych dziewic, a potem poj t, ktra naj- bardziej mu si spodoba; albowiem zaganie jego tsknota za poprzedni on, jeli przyjdzie na jej miejsce inna kobieta, ku ktrej stopniowo zwraca si bdzie to uczucie, jakim teraz krl darzy nieobecn. Po- suchawszy tej rady, Artakserkses /Aswerus/ poleci swoim ludziom, by wybrali z caego krlestwa i przywiedli do niego te dziewice, ktre naj- bardziej syn z urody. Wiele ich wtedy zgromadzono, a midzy innymi znaleziono w Babilonie dziewczyn osierocon przez ojca i matk. Wycho- wywaa si ona w domu swego wuja, ktry zwa si Mardochajos /Mardo- cheusz/, a pochodzi z plemienia Beniamina i by jednym z najznakomit- szych mw wrd Judejczykw. Estera (takie byo jej imi) nad wszystkimi dziewcztami growaa piknoci i urok jej lic nieodparcie przyciga ku sobie oczy wszystkich, ktrzy na ni wejrzeli. Oddano j tedy pod opiek jednemu z rzezacw; doznawaa u niego wielkiej trosk- liwoci i obficie namaszczano j wonnociami i kosztownymi olejkami, jakich potrzebuj ciaa niewiecie. Tak przysposabiano przez sze mie- sicy owe dziewczta, ktrych byo czterysta. Skoro za po upywie tego czasu rzezaniec uzna, i dziewice dziki tak dugim staraniom stay si ju godne, by wej do onicy krlewskiej, odtd kadego dnia posya krlowi jedn, by obok niego spocza. Za kadym razem krl natychmiast po zblieniu odprawia przysan dziewczyn z powrotem do rzezaca. Kiedy jednak nawiedzia go Estera, ta mu si spodobaa. Rozmiowa si w niej i poj j jako prawowit maonk wesele odbyo si w dwu- nastym miesicu, zwanym Adar, sidmego roku panowania tego krla. Wysa te gocw, tak zwanych do wszystkich narodw, wzy- wajc je do uroczystego uczczenia jego zalubin, a sam podejmowa u siebie Persw (i Medw) oraz najznakomitszych mw spord innych narodw na ucztach weselnych trwajcych przez cay miesic. Gdy Estera wkroczya do paacu, krl woy diadem na jej gow i odtd ya z nim, ale nie wyjawia mu, z jakiego narodu pochodzi. Wtedy jej wuj przyby z Babilonu do Suzy w Persji i tam zamieszka. Codziennie przechadza si przed paacem, wypytujc, jak si wiedzie tej dziewczynie, ktr kocha niby crk wasn. 3. A krl ustanowi prawo, e aden z jego poddanych, gdy wadca siedzi na tronie, nie moe zbliy si do niego nie wezwany. Stali wic wok jego tronu mowie dziercy topory, by ukara kadego, kto by si omieli podej do tronu, mimo e go nie przywoano. Krl jednak, gdy tam siedzia, trzyma w rku rdk zot i ilekro chcia ocali kogo, kto przyszed nie woany, wyciga rdk ku niemu, a ten, skoro jej dotkn, ju by bezpieczny. Na razie jednak nie bdziemy wicej o tym mwi. 4. W jaki czas potem Bagatoos /Bagatan/ i Teodestes /Tares/ uknuli zamach na krla, ale Barnabazos, suga jednego z owych dwch rzezacw, bdcy z pochodzenia Judejczykiem, wytropi ich za- mysy i powiadomi o tym Mardochajosa /Mardocheusza/, wuja maonki krlewskiej. Ten z kolei za porednictwem Estery oskary spiskowcw przed krlem. Przerazi si krl, a gdy zbada, e wiadomo jest praw- dziwa, kaza ukrzyowa rzezacw. Mardochajosa /Mardocheusza/, ktry ocali mu ycie, na razie niczym nie wynagrodzi; poleci tylko swoim kronikarzom, by zapisali jego imi w archiwum, i pozwoli mu przebywa na terenie paacu jako bardzo bliskiemu przyjacielowi krla. 5. Przed Amanem za, synem Amadatosa, Amalekit, ilekro wchodzi on do siedziby krlewskiej, bili czoem zarwno cudzoziemcy, jak i Per- sowie; sam Artakserkses /Aswerus/ nakaza, by skadano Amanowi taki hod. Mardochajos /Mardocheusz/ jednak by zbyt mdry i zbyt dobrze pamita o swych prawach ojczystych, by mia pada na twarz przed jakimkolwiek czowiekiem. Zauway to Aman i zapyta go, z jakiego ludu pochodzi. A dowiedziawszy si, e Mardochajos /Mardocheusz/ jest Judejczykiem, peen oburzenia rzek sobie w duchu: Jake to, wic wolno urodzeni Persowie bij przede mn czoem, a ten czowiek, bdc niewolnikiem, nie raczy tego uczyni?" Zapragn pomci si na Mar- dochajosie /Mardocheuszu/, ale nie chcia si zadowoli tym, by prosi krla o ukaranie jego jednego, lecz postanowi wytraci cay jego nard; gboko bowiem mia wszczepion nienawi do Judejczykw za to, e niegdy zniszczyli jego wasny lud, Amalekitw. Poszed tedy do krla i wytoczy przed nim oskarenie, powiadajc, e jest taki nard zbjecki, rozproszony po wszystkich kramach podlegajcych wadzy krlewskiej, ktry stroni od innych ludzi i nie chce z nimi wspy ani w dziedzinie religii, ani pod wzgldem praw, lecz wszystkimi obyczajami swymi i praktykami (mwi Aman) wrogi jest twemu ludowi, jak i caej ludz- koci. Jeli wic chcesz zaskarbi sobie wdziczno poddanych, rozka, by doszcztnie wytracono ten nard, nie zostawiajc z niego nawet garstki niewolnikw czy jecw". Aby jednak krl nie odczu braku daniny ciganej od tego ludu, zaproponowa Aman, e da ze swych wasnych zasobw czterdzieci tysicy talentw srebra, kiedykolwiek krl zada. Chtnie (powiada) powici tak sum, aby tylko krlestwo mogo ode- tchn od tej plagi. 6. Wysuchawszy tej proby Amana, krl darowuje mu zarwno srebro, jak i tych ludzi, by uczyni z nimi, co zechce. Osign wic Aman to, czego pragn, i natychmiast wydaje rozporzdzenie w imieniu krla do wszystkich narodw, goszce, co nastpuje: Wielki krl Artakserkses /Aswerus/ do rzdcw stu dwudziestu siedmiu satrapii, od Indii po Etio- pi, tak pisze: Objwszy panowanie nad wieloma narodami i zawadn- wszy tyloma krainami, iloma chciaem zawadn, nie dopuciem jednak do tego, by moja potga uczynia mnie zuchwaym albo twardym wobec poddanych, lecz przeciwnie rzdziem ogldnie i agodnie, dbajc o po- kj i praworzdno wrd nich, starajc si, by nigdy nie utracili tych dbr. Tymczasem m, ktry z powodu swej roztropnoci i prawoci za- ywa u mnie wikszej ni ktokolwiek inny czci i chway, a wiernoci swoj i nieugitym oddaniem zasuy na to, aby by drug po mnie osob w pastwie, mianowicie Aman, zapobiegliwie zwrci mi na to uwag, i yje zmieszany ze wszystkimi ludmi pewien nard nieprzy- jazny, majcy odrbne prawa, krnbrny wobec krlw, nielojalny wobec naszego pastwa. Rozkazuj przeto, by wszystkich ludzi wskazanych przez Amana, ktry jest mi, drugim ojcem, wymordowano wraz z onami i dziemi, nie oszczdzajc nikogo i bardziej dbajc o posuszestwo mo- jemu rozporzdzeniu ni o lito. Jest wol moj, aby stao si to w czter- nastym dniu dwunastego miesica obecnego roku: nieche nasi wrogowie swe wszystkich miejscach zniszczeni zostan w jednym i tym samym dniu, abymy odtd y mogli w spokoju". Skoro przyniesiono to rozporz- dzenie do miast i prowincji, wszyscy poczli si sposobi do wymordowa- nia Judejczykw w oznaczonym dniu. Spieszono si take w Suzie. Tam krl i Aman popijali sobie na ucztach, a miasto wrzao. 7. Mardochajos /Mardocheusz/ za, gdy pozna, co si szykuje, rozdar na sobie szat, odzia si w wr, posypa gow popioem, i chodzi po miecie woajc, e zagada zawisa nad narodem, ktry niczym nie zawini. Goszc to, doszed a przed paac krlewski, ale tam si za- trzyma; nie wolno mu byo wkroczy do paacu w takim ubiorze. Tak samo zachowali si wszyscy Judejczycy w miastach, gdzie ogoszono owo pismo; gorzko biadali nad zapowiedzian dla nich klsk. Skoro jednak ludzie donieli krlowej, e przed dziedzicem stoi Mardochajos /Mardo- cheusz/ w tak aosnej postawie, zaniepokojona t wieci wysaa su- ebnikw, by odziali go inaczej. Ale on nie da si namwi do zdjcia z siebie wora (bo groza powiada ktra narzucaa mu taki ubir, jeszcze nie wygasa), wic krlowa przyzwaa rzezaca Achrateosa /Atacha/, ktry wanie by w pobliu, i wysaa go do Mardochajosa /Mardocheusza/, by dowiedzia si, nad jakim to nieszczciem tak on boleje, e nawet na jej prob nie chce zrzuci aobnego odzienia. Mardo- chajos /Mardocheusz/ wyjani rzezacowi przyczyn swego postpowania, ktr by edykt przeciwko Judejczykom rozesany po caej krainie kr- lewskiej oraz obietnica pienidzy zoona krlowi przez Amana dla uzyskania wyroku zagady na w nard. Wrczy te Achrateosowi /Ata- chowi/ odpis nakazu ogoszonego w Suzie, by zanis go Esterze i pouczy j, jak ma prosi krla o ocalenie ludu od zagady, nie wstydzc si unionej postawy, byle tylko moga wybaga Judejczykw od tej grozy: Aman bowiem (mwi Mardochajos), dostojnik dziercy drugie miejsce po krlu, oskary Judejczykw i roznieci przeciw nim gniew krlewski. Estera, skoro dowiedziaa si o tym, zaraz posaa Mardo- chajosowi /Mardocheuszowi/ odpowied, i krl nie wezwa jej do siebie, a kady, kto by wszed do jego komnaty nie woany, musi umrze, chyba e krl, chcc kogo ocali, wycignby ku niemu rdk zot; tylko ten bowiem, wobec ktrego krl tak postpi, otrzyma przebaczenie, cho- cia wszed bez wezwania, i uniknie mierci. Wtedy Mardochajos /Mardocheusz/ kaza rzezacowi, ktry przynis mu te sowa od Estery, powiedzie jej, by nie tyle dbaa o swoje bezpieczestwo, ile o ocalenie caego ludu; gdyby bowiem teraz zaniedbaa rodakw, niechybnie otrzy- maj oni pomoc od Boga, a wwczas j i dom jej ojca zniszcz ci, ktrym okazaa lekcewaenie. Estera wic jeszcze raz wysaa tego samego su- ebnika, domagajc si, by Mardochajos /Mardocheusz/ poszed do Suzy i zwoa wszystkich tamtejszych Judejczykw na zgromadzenie, aby na jej intencj przez trzy dni pocili, powstrzymujc si. od wszelkich po- karmw; obiecaa, e ona to samo bdzie czyni wraz z gronem swoich suebnic, a potem pjdzie do krla pomimo owej ustawy, gotowa nawet na mier, jeli tak by musi. 8. Zgodnie z poleceniem Estery Mardochajos /Mardocheusz/ ogosi dla ludu post, a sam baga Boga, aby i tym razem nie pozwoli na zatrat swego ludu: aby i teraz uchroni ich od zapowiedzianej zagady, jak nie- jednokrotnie przedtem troszczy si o nich i przebacza im winy; a prze- cie tym razem nie z powodu jakich wystpkw grozi im mier nie- sawna, lecz to wanie on, Mardochajos /Mardocheusz/, sta si przyczyn gniewu Amana. Dlatego, e nie chciaem upa przed nim na twarz i uczci go tak, jak Ciebie, Panie, czciem, rozsierdzi si i uknu taki zamach przeciw tym, ktrzy nie mieli ama Twoich praw". To mwi Mardochajos /Mardocheusz/, a takie samo woanie rozbrzmiewao z ust rzeszy, proszcej Boga o piecz i ratunek, o to, by Izraelitw osiedlonych w caej tej krainie ustrzeg od wiszcej nad nimi klski, ktr ju maj przed oczyma, ktrej ju oczekuj. Take Estera bagaa Boga wedug ojczystego obyczaju: rzucia si na ziemi odziana w szat aobn, od- sunwszy od siebie jado, napj i wszelkie rozkosze, i przez trzy dni upraszaa Go, by ulitowa si nad ni: niechaje wtedy, gdy pojawi si ona ze sw pokorn prob przed krlem, jej sowa maj si prze- konywania, a posta niech wyda si urodziwsza ni kiedykolwiek przed- tem, aby mona byo uy obu tych sposobw do uagodzenia krla, jeliby si na ni rozgniewa, i do skutecznej obrony rodakw, ktrzy oto miotaj si w ostatecznej matni; nieche uda si roznieci w krlu nienawi przeciw ich wrogom, ktrzy niechybnie zgotuj im zagad, jeliby krl wzgardzi Judejczykami. 9. Tak modlia si do Boga przez trzy dni, a potem zdja z siebie ow szat i przywdziaa strj inny. Przystroia si tak, jak przystao krlowej, i posza z dwiema suebnicami: na jednej z nich wspieraa si, lekko przechylona, a druga kroczya za Estera i koniuszkami palcw trzymaa tren jej sukni, spywajcej do ziemi. Tak podya do krla, z licami poncymi rumiecem, ale owiana sodk i dostojn piknoci; nie bez trwogi stana przed wadc. Siedzia on bowiem na tronie, w przepychu krlewskiej szaty, wzorzystej, a obsypanej zotem i drogimi kamieniami. Pod wpywem tej wspaniaoci, ktra czynia go jeszcze straszniejszym, a rwnie dlatego, e wejrza na Ester nieprzychylnie i oblicze jego zapono gniewem, krlowa nagle omdlaa z trwogi i pada bez czucia u stp tych, ktrzy stali obok niej. Wtedy jednak w krlu z woli Boga, jak sdz odmienio si serce. Zlkszy si, by jego onie pod wpywem przeraenia nie stao si co bardzo zego, zerwa si z tronu, wzi j w ramiona i ocuci, tulc serdecznie i gaszczc dobrymi sowy, tumaczc, e bynajmniej nie powinna lka si niebezpieczestwa z tego powodu, i przysza do niego nie woana; prawo to bowiem odnosi si tylko do poddanych, natomiast ona, dzielca z krlem godno wadcz, jest zupenie bezpieczna. Mwic to, wetkn w jej rk bero i wy- cign rdk nad jej pochylon gow, wedug owej ustawy, i tak uwolni j od trwogi. Przywrcona tym wszystkim do ycia, Estera rzeka: O, panie, nie daj, bym potrafia wytumaczy, co to nagle stao si ze mn. Kiedy bowiem ujrzaam ci tak wielkim, piknym i strasznym, nagle omdla we mnie duch i opucio mnie ycie". Gdy z trudem wyszeptaa te sowa sabym gosem, krla ogarna rozpacz i trwoga. Pociesza Ester, prosi, by ufnie spojrzaa w przyszo, bo on (powiada) gotw jest da jej nawet poow krlestwa, gdyby tego za- daa. Wtedy ona poprosia go, by wraz z przyjacielem swoim Amanem zawita do niej na biesiad, ktr przygotowaa. Zgodzi si krl i obaj przyszli, a gdy ju pi, poleci Esterze, by wyjawia swe pragnienie, on jej bowiem niczego nie odmwi, choby zadaa poowy krlestwa. Od- powiedziaa jednak, e dopiero nazajutrz to wyzna, jeli krl zechce znowu przyby wraz z Amanem do niej na uczt. 10. Krl obieca, e przybdzie. Aman za wyszed z biesiady roz- radowany tym, i tylko on jeden dostpi zaszczytu ucztowania wraz z krlem w gocinie u Estery; uwaa, e nikt poza nim nigdy nie by tak wysoko uczczony przez ktregokolwiek z krlw. Skoro jednak ujrza na dziedzicu Mardochajosa /Mardocheusza/, zatrzs si z oburzenia, ten bowiem, dostrzegszy Amana, niczym nie okaza mu czci. Wrciwszy do domu, Aman przyzwa sw on Zaras /Zares/ i przyjaci i opowiedzia im o tym, jak zaszczyca go nie tylko krl, ale rwnie krlowa: wanie dzi jad u niej obiad jako jedyny towarzysz krla i zaproszono go jeszcze na jutro; ale przykro mu sprawi widok Judejczyka Mardo- chajosa /Mardocheusza/ na dziedzicu. Poradzia mu tedy jego ona Zarasa /Zares/, by kaza ci drzewo wysokie na szedziesit okci i rankiem poprosi krla o pozwolenie na powieszenie Mardochajosa /Mardocheusza/. Aman pochwali jej rad i poleci suebnikom, by spo- rzdzili szubienic i pozostawili j na dziedzicu gotow do egzekucji owego ma. Szubienic przygotowano, ale Bg drwi sobie ze zbrodniczej nadziei Amana i, zawczasu znajc kres owej sprawy, radowa si nim. Tej nocy Bg odebra sen krlowi, a ten, nie chcc bezczynnie trawi swych godzin bezsennych, postanowi je powici sprawom wanym dla pastwa. Poleci sekretarzowi, by przynis kroniki krlw, ktrzy panowali przed nim, jak i kroniki jego wasnych czynw, i kaza je odczytywa na gos. Gdy sekretarz czyta, okazao si z nich, e pewien czowiek w nagrod za mstwo otrzyma niegdy dziak ziemi, ktrej nazwa bya rwnie zapisana. Wymieniwszy dalej innego, ktrego ob- darowano za wierno, sekretarz doszed wreszcie do sprawy owych rzezacw, Gabatajosa /Bagatana/ i Teodestesa /Taresa/, ktrzy uknuli spisek przeciw krlowi i zostali zdemaskowani przez Mardochajosa /Mardocheusza/. Skoro tylko odczyta to sekretarz i chcia przej do nastpnej sprawy, krl przerwa mu i zapyta, czy nie jest zapisane, jak nagrod otrzyma w m. A dowiedziawszy si, e nie ma o tym adnej wzmianki, kaza przerwa czytanie; i suebnikw, ktrym byo to zwie- rzone, zapyta, jaka jest pora nocy. Gdy usysza, e ju wita, kaza im zobaczy, ktry z jego przyjaci znajduje si ju przed paacem. Zda- rzyo si, e by tam wanie Aman, bo przyszed wczeniej ni zazwyczaj, chcc prosi krla o wydanie wyroku mierci na Mardochajosa /Mardo- cheusza/. Kiedy suebnicy owiadczyli krlowi, e przed paacem znaj- duje si Aman, kaza go przywoa, a skoro Aman wszed do komnaty, krl rzek: Wiedzc, i jeste jedynym przyjacielem szczerze mi yczli- wym, prosz ci, aby poradzi, w jaki sposb powinienem uczci ma bardzo przeze mnie umiowanego, aby si stao zado mojej wielko- dusznoci". Aman pomyla, e jakiejkolwiek rady udzieli, niechybnie sam dowiadczy jej na sobie (jako e mniema tylko jego jednego miuje krl), wic poradzi tak, jak umia najlepiej; rzek tedy: Jeeli pragniesz otoczy chwa ma, ktry, jak powiadasz, jest ci drogi, ka go przyodzia w tak szat, jak sam nosisz, zawiesi mu zoty acuch na szyi i posadzi go na koniu, a jeden z twoich bliskich przyjaci niech kroczy przed nim i rozgasza po caym miecie, e takiej oto czci doznaje m, ktrego krl chce uczci". Dajc krlowi t rad Aman ufa, i dla niego przeznaczona jest taka nagroda. Krl jednak, ktremu bardzo spodobaa si rada Amana, powiedzia: Id wic a masz przecie konia i szat, i acuch, poszukaj zatem Judejczyka Mardochajosa /Mardo- cheusza/, by da mu to wszystko, a potem, prowadzc jego konia, roz- gaszaj owo posanie. Jako e jeste moim bliskim druhem doda krl wanie ty wykonasz to, co zalecie mi tak roztropnie. W taki sposb bowiem nagrodz owego ma za to, e ocali mi ycie". Usyszawszy te sowa, urgajce wszelkim jego nadziejom, zmiesza si Aman, poraony rozpacz. Poszed jednak po konia, po szat purpurow i naszyjnik zoty, a gdy znalaz Mardochajosa /Mardocheusza/ przed paacem odzianego w wr, powiedzia mu, by zrzuci ten ubir, a oblk si w purpurow szat. Mardochajos /Mardocheusz/ nie wiedzc, jak jest naprawd, i my- lc, e Aman szydzi, odpar: Ndzniku, najpodlejszy ze wszystkich ludzi, tak dworujesz sobie z naszej niedoli?" Ale skoro upewni si, e to krl przyzna mu tak ask za to, e ocali on niegdy ycie krlowi przez ujawnienie spisku rzezacw przywdzia ow szat purpurow, tak, jak krl zawsze nosi, zawiesi sobie acuch na szyi i dosiad konia. Objeda miasto dokoa, poprzedzany przez Amana, ktry woa, e tak zaszczyca bdzie krl kadego, kogo umiuje i uzna godnym czci. Gdy ju objechali cae miasto, Mardochajos /Mardocheusz/ pody do krla, Aman za wrci zawstydzony do domu i ze zami w oczach opo- wiedzia onie i przyjacioom, co mu si przydarzyo. Oni za orzekli, e ju nie zdoa wywrze swej pomsty na Mardochajosie /Mardocheuszu/, ktrego jak wida wspiera Bg. 11. Podczas gdy oni tak ze sob rozmawiali, przybyli nagle rzezacy Estery, aby przynagli Amana do pjcia na biesiad. Jeden z tych rze- zacw, Sabuchadas /Harbona/, zauway szubienic postawion przed domem Amana, ktr przygotowano dla Mardochajosa /Mardocheusza/. Zapyta wic ktrego ze suebnikw, dla kogo j sporzdzili, a gdy do- wiedzia si, e postawili j dla wuja krlowej, na ktrego mwili Aman ma uzyska wyrok od krla Sabuchadas /Harbona/ na razie nic nie rzek. Kiedy za krl, raczc si uczt w towarzystwie Amana, zwrci si do krlowej, by wyjawia, jakiego pragnie daru, a speni si kade jej yczenie Estera ja biada nad niebezpieczestwem, jakie grozi jej narodowi, wraz z ktrym i ona przeznaczona zostaa na zagad; dlatego wanie przemawia do krla w tej sprawie. Nie naprzykrzaaby mu si wcale, gdyby tylko kaza zaprzeda ich w gorzk niewol takie zo mona by jeszcze przetrzyma; nieche wic uchyli krl od nich los gorszy. Wtedy krl zapyta, za czyj spraw to si stao, a na to Estera odpowiedziaa ju jawnym oskareniem Amana, odsaniajc jego niecne zabiegi zwrcone przeciw jej rodakom. Krl, bardzo tym stropiony, wybieg z sali biesiadnej do ogrodu, Aman za pocz baga Ester, by darowaa mu przewiny; zrozumia bowiem, e bardzo le stoj jego sprawy. Kiedy tak pad na oe krlowej i zaklina j bagalnymi sowy, nagle wszed krl i to, co ujrza, wzmogo jeszcze jego gniew. A, otrze nikczemny! krzykn jeszcze on chcesz mi zniewoli?" Amana tak porazia trwoga, e sowa nie mg z garda wydoby, a na to przyby rzezaniec Sabuzanes /Harbona/ z oskareniem przeciw niemu, powiadajc, e widzia przed jego domem szubienic przygotowan dla Mardochajosa /Mardocheusza/; tak bowiem objani go suebnik, ktrego o to zapyta wtedy, gdy poszed wezwa Amana na uczt. A szubienica jest rzek wysoka na szedziesit okci. Usyszawszy to krl, postanowi wy- mierzy Amanowi tak wanie kar, jak umyli on dla Mardochajosa /Mardocheusza/, i natychmiast kaza straci go przez powieszenie na owej szubienicy. Zdarzenie to budzi we mnie podziw dla mdroci i spra- wiedliwoci Boga, ktry nie tylko ukara Amana za jego niegodziwo, ale jeszcze tak pokierowa losem, e ten wanie rodzaj kary, ktry Aman uknu przeciw innemu czowiekowi, sta si udziaem jego samego. Tym sposobem Bg wszystkim ludziom daje do zrozumienia, e ktokolwiek przygotowuje niedol dla innego, ten nie wiedzc o tym przede wszystkim dla siebie j gotuje. 12. W takich to okolicznociach zgin Aman, gdy naduy zaszczyt- nego stanowiska udzielonego mu przez krla. Jego dobytek krl po- darowa krlowej. Nastpnie wezwa do siebie Mardochajosa /Mardo- cheusza/ (Estera bowiem wyznaa, e czy j z nim pokrewiestwo) i wrczy mu piercie, niegdy podarowany Amanowi. Krlowa ze swej strony ofiarowaa Mardochajosowi /Mardocheuszowi/ mienie Amana i pro- sia krla, by uwolni nard judejski od trwogi o ycie; pokazaa mu pismo, jakie Aman, syn Amadatosa /Amadaty/, rozesa po caej krainie i rzeka, e ycie byoby dla niej nieznone, gdyby zniszczono jej ojczyzn i wymordowano rodakw. Wtedy krl zapewni j, e proba jej nie moe by daremna i e nie stanie si nic przeciwnego jej pragnieniom. Zaraz te poleci jej, aby wedug swego uznania uoya w imieniu krla pismo o Judejczykach i, naznaczywszy je krlewsk pieczci, rozesaa po caym krlestwie; wszyscy bowiem mwi ktrzy odczytaj listy zatwierdzone znakiem krlewskim, nawet nie pomyl o sprzeciwianiu si ich treci. Przyzwa wic krl swoich pisarzy i kaza im sporzdzi pismo o Judejczykach do wodarzy i rzdcw kierujcych stu dwudziestu siedmioma satrapiami od Indii a po Etiopi. Oto tre owych listw: Wielki krl Artakserkses /Aswerus/ pozdrawia rzdcw i wszystkich nam yczliwych. Wielu jest ludzi, ktrzy wskutek niezwykych dobro- dziejstw i zaszczytw, jakich doznali od nazbyt askawych dawcw, po- czynaj nie tylko odnosi si zuchwale do sabszych od siebie, ale nawet nie wahaj si przed krzywdzeniem swoich dobroczycw, tym sposobem niweczc wdziczno wrd ludzi. Nie majc dosy ogady, by doceni dobra pochodzce z niespodziewanych rde, zwracaj sw but przeciw- ko ich sprawcom i mniemaj, e Bg nie przeziera takiego postpowania i nie wymierzy za nie kary. Niektrzy z nich, stanwszy z woli przyja- ci u steru rzdw, chc nasyci swoj wasn nienawi przeciwko pewnym osobom i zwodz wadcw faszywymi oskareniami i oszczer- stwami, podniecajc ich gniew przeciwko ludziom zgoa niewinnym, nad ktrymi skutkiem tego zawisa groba zagady. O tym, e tak si dzieje, moemy si przekona nie tylko z dawnych dziejw czy wydarze zna- nych ze syszenia; na niegodziwo tak powaono si rwnie przed naszymi oczyma. W przyszoci wic nie bdziemy ju dawa ucha oszczerstwom i oskareniom ani jakimkolwiek pogoskom, ktre kto inny zechce nam wmwi, jeno sdzi musimy wedug tego, co sami stwier- dzimy, i wymierza kar, jeli jej trzeba, a uaskawia, gdy rzecz si ma odmiennie, i baczy tylko na same czyny, a nie na to, co ludzie mwi. wieym tego przykadem jest sprawa Amana, syna Amadatosa /Amadaty/. M ten z plemienia Amalekitw, bdc obcym wrd ludzi krwi perskiej, otrzyma u nas gocin i do tego stopnia zjedna sobie nasz askawo, otwart dla wszystkich ludzi, e odtd nazywano go naszym ojcem, zawsze padano przed nim na twarz i wszyscy wiadczyli mu cze krlewsk, ustpujc tylko naszej wasnej. Nie umia jednak odpowiednio korzysta z tego szczsnego losu, nie umia ogldnie i rozum- nie gospodarzy swa wspania pomylnoci, lecz zmierza podstpnie do wydarcia mi wadzy krlewskiej i ycia, chocia mnie zawdzicza sw potg. Zdradzieckim i oszukaczym sposobem chcia mnie nakoni do zgadzenia Mardochajosa /Mardocheusza/, dobroczycy mego i wybawcy, oraz Estery, wsplniczki mego ycia i tronu, aby mnie pozbawi praw- dziwie wiernych przyjaci, a potem krlestwo moje odda innym. Skoro jednak przekonaem si, e Judejczycy, ktrych ten otr przeznaczy na wytracenie, bynajmniej nie s zoczycami, lecz przeciwnie yj wedug najlepszej formy rzdw i trwaj przy Bogu, ktry ustrzeg krlestwo tak dla mnie. jak i dla moich przodkw nie tylko uwalniam ich od wyroku zawartego w listach uprzednio wysanych, na ktre przy- stoi wam zgoa nie zwraca uwagi, lecz jest take wol moj, by dozna- wali oni wszelkiej czci. A tego czowieka, ktry umyli dla nich ow niedol, kazaem powiesi przed bramami Suzy; sam Bg wszystko- widzcy tak przytoczy go kar. Rozkazuj te, bycie na caym obszarze krlestwa wystawili na widok publiczny odpisy tego listu i pozwolili Judejczykom y spokojnie wedug ich wasnych praw, a nawet pomcie im, aby mogli wzi pomst na tych. od ktrych w czasach swej niedoli doznali krzywd w dniu trzynastym dwunastego miesica, czyli mie- sica Adar w tym wanie dniu, ktry mia by dla nich por zagady, a z woli Boga sta si dniem ocalenia. Nieche bdzie to dzie dobry dla wszystkich, ktrzy s nam yczliwi, ale niech przypomina, e spiski dawi kara. Pragn te, by kade miasto, kade plemi wiedziao o tym, e jeli zlekceway ktrekolwiek z zawartych w tym pimie rozporzdze, wydane bdzie na up ognia i miecza. List ten naley poda do wia- domoci w caej podlegej nam krainie i niechaj poczyni oni wszelkie przygotowania, aby w oznaczonym dniu rzuci si na wrogw". 13. Konni posacy, ktrym powierzono te listy, natychmiast wyruszyli, by przemierzy wytknite im szlaki, a Mardochajos /Mardocheusz/ przy- wdzia szat krlewsk, zot koron i naszyjnik, kiedy za ukaza si w tym stroju, Judejczycy mieszkajcy w Suzie, widzc go tak uczczo- nym przez krla, uznali, e jego pomylny los jest wsplnym szczciem ich wszystkich. A skoro ogoszono list krlewski, radosne wiato wy- bawienia zabyso Judejczykom z miasta, jak i tym, co mieszkali w r- nych miejscach krainy; a nawet wielu ludzi spord innych narodw, lkajc si Judejczykw, zapobiegliwie poddao si obrzezaniu, byle tylko unikn niebezpieczestwa. Bo posacy nioscy pismo krlewskie oznaj- mili, i trzynastego dnia dwunastego miesica, zwanego u Hebrajczykw Adar, a u Macedoczykw Dystros, Judejczycy zniszcz swoich wrogw w tym samym dniu, ktry dla nich mia by dniem grozy. Rzdcy satrapii, tyrani i pisarze krlewscy poczli odnosi si do Judejczykw z szacunkiem, gdy lk przed Mardochajosem /Mardocheuszem/ nauczy ich roztropnoci. A tak si zoyo, e w tym samym czasie, gdy listy krla dotary do wszystkich miejsc podlegej mu krainy, w Suzie Judej- czycy zabili okoo piciuset nieprzyjaci. Krl powiadomi Ester o licz- bie /w miecie/, ale przyzna, e nie wie, jaki jest los wrogw w pro- wincjach; zapyta, czy Estera jeszcze czego wicej od niego da jeli tak, to on speni jej yczenia. Wtedy poprosia go, by zostawi Judejczykom jeszcze nastpny dzie na taki sam pogrom niedobitkw spord wrogw i by dziesiciu synw Amana zawiso na szubienicach. Krl, ktry nie by w stanie odmwi czekogolwiek Esterze, poleci Judejczykom, by tak uczynili, wic jeszcze raz si zgromadzili, czter- nastego dnia miesica Dystros, i zabili okoo trzystu nieprzyjaci, ale nie tknli adnej rzeczy z ich dobytku. A w prowincjach oraz innych miastach zgino z rk Judejczykw okoo siedemdziesiciu piciu tysicy ich wrogw; tych zabito tam w trzynastym dniu miesica, a nastpnego dnia wyprawili Judejczycy wito. Podobnie i w Suzie zgromadzili si i ucztowali przez czternasty i nastpny dzie owego miesica. Na t pamitk Judejczycy we wszystkich krainach do dzisiejszego dnia wic te dni, przysyajc sobie nawzajem poczstunki. Mardochajos /Mardo- cheusz/ bowiem napisa do wszystkich Judejczykw osiedlonych w kr- lestwie Artakserksesa /bibl. Aswerusa/, polecajc, by obchodzili w owych dniach wito uroczyste i eby przekazali ten zwyczaj swoim potomkom, aby wito to przetrwao po wszystkie czasy, a nie zanikno wskutek zapomnienia; skoro bowiem na owe dni Aman przeznaczy dla nich za- gad, ktrej jednak zdoali unikn, a nawet wtedy wanie pomcili si na wrogach, susznie postpi, jeli bd wicili te dni skadajc dzik- czynienia Bogu. Z tego powodu Judejczycy obchodz wito podczas owych dni, ktre nazywaj Dniami Obroczymi /Purim/ Mardo- chajos /Mardocheusz/ za by w opinii krla wielkim i znakomitym m- em i razem z nim rzdzi, a jednoczenie mg radowa si towarzyst- wem krlowej. Dziki nim dwojgu pooenie Judejczykw stao si lepsze, ni kiedykolwiek mona byo si spodziewa. Takie to byy ich dzieje za panowania krla Artakserksesa /bibl. Aswerusa/. VII. 1. Po mierci arcykapana Eleasibosa /Eliasiba/ obj arcykapastwo syn jego Jodas /Jojada/. A gdy i ten umar, otrzyma ow godno syn jego Joannes /Johanan/; za jego to spraw Bagoses /Bagoas/, wdz (dru- giego) Artakserksesa zbruka wityni i naznaczy Judejczykom danin; dopiero wtedy mogli powici swe codzienne ofiary, gdy za kade jagni zapacili z publicznych funduszw pidziesit drachm. Przyczyn tego byo nastpujce zdarzenie: Joannes /Johanan/ mia brata imieniem Jezus /Jozue/, ktry by przyjacielem Bagosesa /Bagoasa/ i ten obieca zdoby dla niego arcykapastwo. Ufajc tej obietnicy, Jezus /Jozue/ pokci si z Joannesem /Johananem/ w wityni, i tak bardzo go rozdrani, e Joan- nes /Johanan/ zabi brata; pod wpywem gniewu poway si na tak straszn bezbono zabjstwo brata w witym Przybytku z jak nie moe rwna si aden z okrutnych i bezbonych czynw spenionych dawniej czy to u Grekw, czy wrd barbarzycw. Bg nie zostawi tego czynu bez kary i z tej wanie przyczyny lud uleg jarzmu niewolniczemu i wityni zbrukali Persowie. Kiedy Bagoses /Bagoas/, wdz Artakser- ksesa, dowiedzia si, e judejski arcykapan Joannes /Johanan/ zamor- dowa rodzonego brata, Jezusa /Jozuego/, w wityni, natychmiast po- wsta przeciw Judejczykom i woa w gniewie: Powaylicie si na za- bjstwo w wityni!" Kiedy jednak chcia do niej wkroczy, nie puszczali go. Wtedy on: Czy nie jestem czystszy od tego zabitego w wityni?" Z tymi sowy wszed tam. Takim to Bagoses /Bagoas/ posuy si pretekstem, by przez siedem lat przeladowa Judejczykw za mier Jezusa /Jozuego/. 2. Gdy Joannes /Johanan/ zakoczy ycie, odziedziczy po nim godno arcykapask syn jego Jaddus /Jaddua/; ten rwnie mia brata, imieniem Manasses, Sanaballetes /Sanaballat/ wysany przez Dariusza, ostatniego krla, na stanowisko satrapy w Samarii, a nalecy do plemienia Chutej- czykw /Kutejczykw/, od ktrych wywodz si rwnie Samarytanie wiedzc, e Jerozolima jest sawnym miastem i e jej krlowie bardzo dawali si we znaki Asyryjczykom i mieszkacom Celesyrii, chtnie da owemu Manassesowi sw crk imieniem Nikaso za on; sdzi bowiem, e takie zwizanie si powinowactwem zapewni mu yczliwo caego narodu judejskiego. VIII. 1. Wanie okoo tego czasu krl macedoski Filip umar w Aigai /Egei/, zdradziecko zamordowany przez Pauzaniasza syna Kerastesa z rodu Orestw. Wtedy syn Filipa, Aleksander, obj wadz krlewsk i, prze- prawiwszy si przez Hellespont, pokona wodzw Dariusza w bitwie nad Granikiem, a nastpnie wtargn do Lidii, ujarzmi Jonie, przebieg Kari i napad na krain Pamfilii, jak opisane jest gdzie indziej. 2. Tymczasem starsi Jerozolimy, nie mogc cierpie tego, e brat arcy- kapana Jaddusa /Jadduy/ dzieli z nim arcykapastwo, a yje z kobiet obcoplemienn powstawali przeciw niemu. Uwaali bowiem, e jego maestwo bdzie szczeblem dla ludzi pragncych zawiera maestwa przeciwne prawom i od tego rozpocznie si wspycie Judejczykw z obcoplemiecami. A nawet sdzili, e przyczyn rwnie owej dawnej ich niewoli i nieszcz byo wystpne zawieranie maestw przez nie- ktrych Judejczykw z kobietami nie pochodzcymi z ich krainy. Za- dali wic od Manassesa, eby albo rozwid si z on, albo nie zblia si do otarza. Poniewa i sam arcykapan podziela oburzenie ludu i nie chcia dopuci brata do otarza, Manasses uda si do swego tecia, Sana- balletesa /Sanaballata/, i powiedzia mu, e wprawdzie kocha jego crk Nikaso, ale nie chce z jej powodu utraci kapastwa, ktre jest w jego narodzie najwysz godnoci i zawsze naleao do jego rodu. Wtedy Sanaballetes /Sanaballat/ obieca, e nie tylko zachowa dla niego urzd kapaski, ale nada mu wadz i godno arcykapana i ustanowi go rzdc wszystkich terenw, nad ktrymi panuje, byle tylko Manasses chcia y z jego crk; i owiadczy jeszcze, e zbuduje na grze Garizim (jest to najwysza z gr w okolicach Samarii) wityni podobn do jero- zolimskiej, uzyskawszy na to zgod od krla Dariusza. Zachwycony tymi obietnicami Manasses pozosta u Sanaballetesa /Sanaballata/, ufajc, i otrzyma arcykapastwo z aski Dariusza; a przy tym Sanaballetes /Sana- ballat/ by wtedy czowiekiem ju starym. Poniewa za wielu kapanw i Izraelitw uwikao si byo w takie maestwa, powsta niemay zamt wrd ludu jerozolimskiego, gdy wszyscy ci mowie przechodzili do Manassesa, a Sanaballetes /Sanaballat/ dawa im pienidze i ziemi do uprawy i wyznacza tereny, na ktrych mieli si osiedli; wszelkimi sposobami stara si zdoby ich sympati dla swego zicia. 3. Mniej wicej w tym czasie Dariuszowi doniesiono, e Aleksander przeprawi si przez Hellespont i pokona jego satrapw w bitwie stor czonej nad Granikiem, a teraz posuwa si dalej. Dariusz wi c posta- nowi stawi czoo Macedo czykom, zanim w pochodzie swoim ujarzmi ca Azj . Zgromadzizast py konne i piesze, przeprawi si przez rzek Eufrat, przebyTaurus, gry w Cylicji, i zatrzyma si w cylicyjskiej miejscowo ci Issos, by czeka tam na atak nieprzyjaci . Wtedy Sana- balletes /Sanaballat/, ucieszony t wypraw Dariusza, powiedzia Ma- nassesowi, *e niebawem spe ni dane mu obietnice, gdy Dariusz b dzie wracaz pogromu wrogw. Zreszt nie tylko on jeden, ale wszyscy mie- szka cy Azji byli prze wiadczeni, *e Macedo czycy, ujrzawszy mrowie Persw, nawet nie rozpoczn z nimi bitwy. Sta o si jednak inaczej, ni* oczekiwali. Krl star si z Macedo czykami i poniskl sk , trac c wielk cz swojej armii; jego matka, *ona i dzieci wpad y w r ce nie- przyjaci, on sam za umkn do Persji. Aleksander za wkroczy do Syrii, zaj Damaszek, zdoby Sydon i pocz oblega Tyr. Stamt d wysalist do arcykap ana Judejczykw, * daj c posi kw zbrojnych i do- starczania wojsku *ywno ci; domagasi rwnie*, *eby dary, jakimi przed- tem uiszczali haracz Dariuszowi, teraz jemu z o*yli, wybieraj c przyja( z Macedo czykami, a na pewno pisa nie po*auj tego. Arcykapan jednak o wiadczy oddawcom listu, i* zaprzysi g Dariuszowi, *e nie podniesie or* a przeciw niemu; nie z amie wi c tej przysi gi, pki Dariusz pozostawa b dzie w rd *yj cych. Ta odpowied ( rozgniewa a Aleksandra, ale nie chcia odst pi od Tyru, ktrego upadek by ju * bliski; zagrozi jednak, *e zaraz po ujarzmieniu tego miasta pomaszeruje przeciwko arcykapanowi Judejczykw i nauczy wszystkich ludzi, komu powinni dochowywa przysi g. Maj c ten cel na oku, wzmg wysiki przy obl * eniu i zdoby Tyr, a zaprowadziwszy tam swoje rz dy, ruszy pod miasto Gazejczykw i przyst pi do obl * enia; dowdc za ogi woj- skowej w Gazie bywtedy m * imieniem Babemasis /Batis/. 4. Tymczasem Sanaballetes /Sanaballat/ uznawszy, *e jest odpowied- nia pora dla urzeczywistnienia jego zamys u, od*egna si od Dariusza i z o mioma tysi cami m * w spo rd ludzi podlegaj cych jego wadzy przyby do Aleksandra, ktry wtedy zaczyna oblega Tyr; o wiadczy , *e wszystkie tereny, nad ktrymi sprawuje rz dy, oddaje Aleksandrowi i ch tnie uznaje go swoim panem zami ast krla Dariusza. Aleksander przyj go askawie, wi c Sanaballetes /Sanaballat/ nabra ufno ci w po- wodzenie swych zabiegw i poruszy wobec niego t spraw . Wyja ni, *e jego zi Manasses, brat Ja ddusa /Jadduy/, arcykap ana Judejczykw, a wespz nim bardzo wielu ludzi tego samego plemienia pragnie obecnie zbudowa wi tyni w krainie podlegej jemu, Sanaballetesowi /Sanabal- latowi/. Tak *e krl odniesie z tego korzy (mwi), je li siy Judejczy- kw zostan rozdzielone na dwa od amy, aby w razie buntu nic by a mo *liwa jednomy lno i wsplna walka ca ego narodu, ktra niema o kopotu przyczyni aby krlom, tak jak niegdy da a si we znaki rz d- com asyryjskim. Gdy Aleksander wyrazizgod , Sanaballetes /Sana- ballat/ nie szczdzc adnych trudw zbudowa wityni i ustanowi Manassesa kapanem, uwaajc t godno za najwyszy zaszczyt dla potomkw swej crki. A skoro upyno siedem miesicy oblegania Tyru i dwa miesice walk o Gaz, Sanaballetes /Sanaballat/ umar, Aleksan- der za, ujarzmiwszy Gaz, spiesznie pody ku Jerozolimie. Wie o tym wstrzsna arcykapana Jaddusa /Jaddu/ straszliw trwog; zgoa nie wiedzia, jak ma si zachowa wobec nadcigajcych Macedoczykw, ktrych krl rozsierdzi si jego nieposuszestwem. Wezwa wic lud do modw bagalnych i, wesp z ca rzesz skadajc ofiar Bogu, prosi Go, by osoni nard od wiszcej nad nim grozy. Kiedy za po odprawieniu ofiary uoy si do snu, Bg we nie przemwi do niego wyrocznie, eby wyzby si lku i kaza rozewrze bramy, a miasto uwieczy zieleni; i niech wyjd na spotkanie przybyszw lud odziany w biae szaty, a on w gronie kapanw w szatach okrelonych przez pra- wo; a niechaj adnej nie obawiaj si szkody, albowiem czuwa nad nimi Bg. Z tego snu arcykapan podnis si z wielk radoci w duszy i oznajmi caemu ludowi tre otrzymanej wyroczni, a potem wypeni wszystkie zalecenia, jakie usysza we nie i czeka na przyjcie krla. 5. Skoro doniesiono mu, e Aleksander ju zblia si do miasta, wy- szed z orszakiem kapanw i rzesz obywateli ku miejscu zwanemu Safein, nadajc temu spotkaniu wit dostojno, odrniajc je od postpowania innych narodw. Nazwa na jzyk grecki wykada si: czatownia (skopos); z owego miejsca bowiem mona obserwowa Jerozolim i wityni. Towarzyszcy krlowi Fenicjanie i Chaldej- czycy spodziewali si, e pozwoli im on, bdc tak srogo rozgniewany, zupi miasto i zgadzi arcykapana wrd tortur; ale rzeczywisto zadaa kam ich nadziejom. Aleksander bowiem ju z daleka dojrza rzesz ludzi odzianych w biae szaty, a na ich czele orszak kapanw w szatach z byssosu; arcykapan za kroczy obleczony w sukni barwy hiacyntowej przetykan zotem, na gowie majc mitr ze zot pytk, na ktrej wypisane byo imi Boga. Wtedy krl sam jeden zbliy si ku nim, upad na twarz przed Imieniem i pierwszy pozdrowi arcy- kapana. W odpowiedzi na to Judejczycy jednym gosem pozdrowili Alek- sandra i otoczyli go ze wszystkich stron. Krlowie Syrii i inni osupieli wobec tego postpku krla i pomyleli, e pomiesza mu si rozum; jeden tylko Parmenion podszed do Aleksandra i zapyta, czemu on, przed ktrym wszyscy ludzie bij czoem, zoy korny pokon arcykapanowi Judejczykw. Nie jemu si pokoniem odpar Aleksander lecz Bogu, przy ktrym peni on zaszczytn sub arcykapask. Tego wanie ma, tak samo odzianego jak teraz, ujrzaem we nie, gdym przebywa w macedoskim miecie Dion /Dium/. Przemyliwajc w du- chu, jakim sposobem mgbym zapanowa nad Azj, usyszaem od niego wezwanie, bym si nie waha, jeno ufnie przeprawi si przez morze, a on poprowadzi moje zastpy i podda mojej wadzy pastwo perskie. Ponie- wa od owego czasu nie spotkaem nikogo w takiej szacie, a dzi dopiero ujrzaem tego ma, stana mi teraz w pamici tamta wizja i wezwanie usyszane we nie i zrozumiaem, e boska sia kieruje moj wypraw, a wic pokonam Dariusza, zniszcz potg persk i zdoam wypeni wszystkie swe zamysy." Rzekszy te sowa do Parmeniona, podaje rk arcykapanowi i zmierza ku miastu, podczas gdy Judejczycy biegn obok nich. W miecie wstpuje do witego Przybytku i pod kierunkiem arcykapana skada ofiar Bogu. Do kapanw i samego arcykapana od- nis si Aleksander z nalen czci, a gdy pokazano mu ksig Daniela, w ktrej bya zapowied, e pewien Grek zniszczy pastwo perskie, uzna, i wanie on jest tym zapowiedzianym mem, i bardzo si ura- dowa. Na razie odprawi od siebie rzesz, ale nastpnego dnia znowu wszystkich przyzwa i owiadczy, e mog prosi go o dary, jakich tylko zapragn. Wtedy arcykapan zwrci si do niego z prob, by mogli y wedug praw ojczystych i eby w kadym sidmym roku byli wolni od daniny. Gdy krl na to wszystko si zgodzi, prosili go jeszcze, by take Judejczykom mieszkajcym w Babilonie i Medii pozwoli rzdzi si wasnymi prawami, a on obieca, i z radoci wypeni rwnie i t ich prob. Potem za oznajmi ludowi, e jeli kto pragnby suy w jego armii, zachowujc obyczaje ojczyste i wedug nich yjc, on wszystkich chtnie przyjmie. Wielu wtedy znalazo si takich mw, ktrzy upodobali sobie sub u niego. 6. Tak uoywszy sprawy w Jerozolimie, Aleksander wyruszy prze- ciwko ssiednim miastom. Ale wszystkie plemiona, do ktrych dociera, przyjmoway go przyjanie. Wtedy Samarytanie ktrych stolic byo w owym czasie miasto Sykima /Sychem/ przy grze Garizim zamieszkane przez odstpcw od narodu judejskiego widzc, jak wspaniale Alek- sander uczci ten nard, postanowili poda si za Judejczykw. Byo to zgodne z charakterem Samarytan, o ktrych mwilimy ju przedtem: ilekro Judejczykw przytoczy niedola, Samarytanie twierdz, e nie czy ich z nimi adne pokrewiestwo, i wtedy zaiste mwi prawd; jeli natomiast Judejczycy otrzymaj jaki wspaniay dar od losu, Sama- rytanie skwapliwie chwytaj si wsplnoty z nimi, rozprawiajc o pokre- wiestwie i wywodzc sw genealogi od Efraima i Manassesa, potom- kw Jzefa. Zaledwie wic krl opuci Jerozolim, wyszli mu na spotkanie przepysznym orszakiem, gorliwie starajc si okaza Aleksan- drowi wielk sympati. A usyszawszy od krla sowa askawe, Sykimici /Sychemici/ podeszli do niego prowadzc wojownikw, ktrych przysa mu Sanaballetes /Sanaballat/, i prosili, eby zawita do ich miasta i rw- nie ich wityni uczci. Aleksander obieca, e przyjdzie j obejrze, gdy bdzie wraca. Ale gdy potem zwrcili si do z prob o uwolnienie od daniny roku sidmego, powiadajc, i w sidmym roku nie obsiewaj roli, zapyta, kim oni s, e tak skadaj petycj. Odpowiedzieli, e s Hebrajczykami, ale zw si Sydoczykami z Sykimy /Sychem/, a wtedy on znowu ich zapyta, czy s Judejczykami. Skoro zaprzeczyli temu, rzek: Ale ja Judejczykom przyznaem te przywileje. Kiedy jednak wrc i uzyskam od was dokadniejsze wiadomoci, uczyni, co uznam za stosowne." Z tak odpowiedzi odprawi Sykimitw /Sychemitw/, ale wojownikom Sanaballetesa /Sanaballata/ oznajmi, e zabiera ich ze sob do Egiptu, a tam da im dziaki ziemi co te niebawem uczyni, osiedlajc ich w Tebaidzie i nakazujc, by strzegli tej krainy. 7. Po mierci Aleksandra pastwo jego zostao podzielone midzy na- stpcw A witynia na grze Garizim przetrwaa. Ilekro za oskarono kogo w Jerozolimie o spoywanie pokarmw nieczystych, naruszenie sabbatu /szabatu/ albo jaki inny tego rodzaju wystpek, umy- ka taki m do Sykimitw /Sychemitw/, powiadajc, e niesusznie go wygnano. Arcykapan Jaddus /Jaddua/ wtedy ju nie y, a godno arcykapask obj po nim jego syn Oniasz. Takie to byy losy ludu jerozolimskiego w owych czasach. KSIGA DWUNASTA Tre Rozdzia I. Podzia pastwa po mierci Aleksandra spory jego na- stpcw Ptolemeusz Soter podstpnie opanowuje Jerozolim wiadectwo Agatarchidesa osiedlenie ydw w Egipcie. Rozdzia II. 1. Ptolemeusz Filadelf zachcony przez bibliotekarza Deme- triusza z Faleronu poleca dokona przekadu Prawa ydowskiego dla biblioteki krlewskiej. 2. Aristajos /Arysteasz/ przyjaciel krlewski prosi Ptolemeusza Filadelfa, aby obdarowa wolnoci znajdujcych si w Egipcie ydw. 3. Ptolemeusz Filadelf nakazuje zwolnienie za okupem wzitych do niewoli ydw tre zarzdzenia Ptole- meusza Filadelfa. 4. Demetriusz z Faleronu przedstawia krlowi swj pogld na proponowany przekad Prawa ydowskiego radzi napi- sa do arcykapana ydowskiego o przysanie szeciu znawcw Prawa. 5. Ptolemeusz Filadelf kae napisa list do arcykapana Eleazara i wysa mu dary list Ptolemeusza do Eleazara, w ktrym jest mowa o uwolnieniu ydw i planowanym przekadzie Prawa ydow- skiego. 6. List arcykapana Eleazara, w ktrym wyraa wdziczno Ptolemeuszowi za okazane dobrodziejstwa i wysya do niego tekst Prawa oraz po szeciu starszych z kadego pokolenia. 7. Wspaniao darw Ptolemeusza dla arcykapana. 8. Ptolemeusz projektuje st dla wityni. 9. Opis stou: wymiary, krawdzie, powierzchnia i forma stou. 10. Opis naczy ofiarowanych przez krla. 11. Wysani przez Eleazara starsi ydowscy przybywaj do Aleksandrii, gdzie ich Pto- lemeusz serdecznie przyjmuje i podziwia ksigi. 12. Ptolemeusz ugaszcza u swego stou starszych ydowskich wedug ich przepi- sw dyskusje filozoficzne. 13. Starsi ydowscy pracuj nad prze- kadem jego ukoczenie i odczytanie. 14. Ptolemeusz podziwia mdro prawodawcy i dowiaduje si, dlaczego ydowskie Prawo pozostao nie znane Grekom a do jego czasw. 15. Dary Ptolemeusza dla starszych ydowskich i arcykapana Eleazara. Rozdzia III. 1. Seleukos Nikator rwna ydw w prawach z Grekami i Macedoczykami oraz okazuje im wzgldy Wespazjan i Tytus utrzymuj przywileje ydowskie, ich wspaniaomylno. 2. Marek Agryppa rwnie zachowuje ydowskie przywileje w Azji Mniejszej. 3. Cierpienia ydw w czasie wojny Antiocha Wielkiego z Ptole- meuszem Antioch Wielki odbiera Ptolemeuszowi Palestyn Po- libiusz o podbojach Antiocha III list Antiocha III do swego za- rzdcy Ptolemeusza, w ktrym jest mowa o nowych przywilejach dla ydw. 4. Dekret Antiocha III dotyczcy wityni i Jerozoli- my list Antiocha III do Zeuksisa zarzdcy Lidii nakazujcy prze- niesienie ydw z Babilonii do Frygii i otoczenie ich opiek. Rozdzia IV. 1. Antioch oddaje sw crk Kleopatr Ptolemeuszowi Epi- fanesowi za on oraz Celesyri, Samari, Jude i Fenicj w po- sagu zatarg Ptolemeusza Epifanesa i arcykapana Oniasza wskutek niepacenia przez Oniasza przewidzianych podatkw. 2. Jzef, syn Tobiasza, wyrzuca Oniaszowi II chciwo, skutkiem czego Oniasz pragnie zrezygnowa z godnoci arcykapaskiej i godzi si, by Jzef podj si poselstwa do krla. 3. Jzef poczyniwszy przygotowania udaje si do Aleksandrii i zostaje yczliwie przyjty przez Ptole- meusza i Kleopatr. 4. Jzef bierze w dzieraw podatki z rnych prowincji. 5. Jzef uywa siy, aby zebra podatki w Palesty- nie jego bogactwo i dary przysane krlowi i przyjacioom. 6. Jak doszo do maestwa Jzefa z crk brata narodziny Hirkana i jego wybitny charakter. 7. Hirkan wyrusza do Aleksandrii na uro- czysto narodzin syna Ptolemeuszowego list do Ariona zarzdcy w Aleksandrii wrogo braci. 8. Hirkan karze Ariona bdcego zarzdc u jego ojca w Aleksandrii wezwanie do krla i wyja- nienie sprawy. 9. Hirkan na uczcie u Ptolemeusza zostaje wyszy- dzony przez zazdrosnych biesiadnikw swoj bystroci i hojno- ci pozyskuje dla siebie Ptolemeusza i Kleopatr walczy z brami, ktrzy planuj jego mier, i dwch z nich zabija. 10. Objcie rzdw przez Seleukosa Sotera /Filopatora/ mier Jzefa, ojca Hirkana, i Oniasza II, po ktrym godno arcykapask otrzymuje Szymon, a po nim jego syn Oniasz III list Arejosa /Ariusza/ krla Lacede- monu /Sparty/ do Oniasza. 11. Hirkan z obawy przed brami i ich zwolennikami osiedla si w Transjordanii buduje twierdz obj- cie tronu przez Antiocha IV Epifanesa mier krla Egiptu Ptole- meusza samobjcza mier Hirkana jego majtek dostaje si w rce Antiocha Epifanesa. Rozdzia V. 1. Spory midzy arcykapanami Jazonem i Menelaosem /Me- nelausem/ za Antiocha Epifanesa Menelaos /Menelaus/ i Tobiadzi zwracaj si do Antiocha i przyjmuj wiar i obyczaje greckie. 2. Rzymianie udaremniaj zajcie Egiptu przez Antiocha. 3. Antioch Epifanes opanowawszy Jerozolim karze ydowsk opozycj. 4. Bez- czeci i ograbia wityni w Jerozolimie pali cz miasta, burzy mury i buduje twierdz Akra wprowadza kult pogaski prze- laduje wiernych Prawu. 5. Samarytanie wysyaj posw z listem do Antiocha, w ktrym wypieraj si pokrewiestwa z ydami i przyjmuj obyczaje greckie pismo krla do Nikanora. Rozdzia VI. 1. Matatiasz i jego piciu synw. 2. Matatiasz z synami sta- nowczo opiera si spenieniu rozkazu krla ich ucieczka na pu- styni ydzi nie chccy si broni w sabbat /szabat/ ponosz wiel- kie straty w ludziach Matatiasz postanawia stawi opr rwnie w sabbat /szabat/, gdy zajdzie potrzeba walczy z kultem poga- skim. 3. Umierajcy Matatiasz napomina synw i przekazuje im swe zadania. 4. mier i pogrzeb Matatiasza nastpca, Juda Macha- beusz rozprawia si z odstpcami od obyczajw ojczystych. Rozdzia VII. 1. Juda zwycia i zabija Apolloniosa /Apoloniusza/ za- rzdc Samarii odnosi zwycistwo nad Seronem, ktry ginie. 2. Antioch Epifanes zbiera wojsko przeciw ydom i udaje si do Persji, aby cign pienidze zdaje na Lyzjasza rzdy kraju i pro- wadzenie wojny z ydami. 3. Lyzjasz wysya Ptolemeusza, Nikanora i Gorgiasza przeciwko Judei Juda odbywa pokut i mody o zwy- cistwo zagrzewa onierzy do mstwa. 4. Gorgiasz chce podej Jud z czci wojska Juda zwycia Syryjczykw pod Emaus i zmusza do ucieczki wojska Gorgiasza. 5. Juda pokonuje Lyzjasza pod Betsur. 6. Juda opakuje zniszczenie wityni jerozolimskiej oczyszcza j przywraca dawny kult. 7. Ustanowienie wita wiate" ufortyfikowanie Jerozolimy i Betsur. Rozdzia VIII. 1. Juda odnosi zwycistwa nad wystpujcymi przeciw niemu ociennymi narodami Idumejczykami, Baanitami /Beanita- mi/ i Ammanitami /Ammonitami/. 2. Szymon najeda Galilej i po- konuje nieprzyjaci. 3. Zwycistwa Judy i Jonatasa w Galaditis /Ga- laadzie/. 4. Juda pokonuje Timoteosa /Tymoteusza/, zajmuje i pali Enkranai /Karnaim/. 5. Juda w drodze do Judei rozprawia si z mie- szkacami Emfron /Efron/. 6. Jzef i Azariasz porywaj si do walki Gorgiasz pokonuje ich w Jamnei /Jamnii/ zwycistwa Judy w Idumei. Rozdzia IX. 1. Antioch Epifanes daremnie oblega miasto Elymais /bibl. Persepolis/ w Persji i pokonany wraca do Babilonu tu zapada na zdrowiu i umiera przekonany, e Bg karze go za to, i uciska y- dw pogld Polibiusza z Megalopolis. 2. Antioch wyznacza na ou mierci Filipa regentem krlestwa Seleucydw, a Lyzjasz oga- sza krlem Antiocha /Eupatora/. 3. Juda oblega zamek syryjski w Je- rozolimie skarga zdrajcw ydowskich do Antiocha, syna zmarego krla, na Jud Antioch zbiera wojsko. 4. Antioch V Eupator na- jeda Jude oblega Betsur bitwa pod Betzacharias /Betzacha- ria/ Eleazar zmiadony przez sonia. 5. Juda cofa si do Jerozo- limy Antioch Eupator zdobywa Betsur, a nastpnie oblega Jero- zolim gd. 6. Lyzjasz na wie, e Filip nadciga, doradza krlo- wi zawarcie pokoju. 7. Zawarcie pokoju Antioch Eupator narusza warunki i obala mur wityni zgadzenie arcykapana Menelaosa objcie urzdu przez Alkimosa Oniasz IV ucieka do Egiptu i buduje wityni w okrgu Heliopolis. Rozdzia X. 1. Demetriusz ucieka z Rzymu i zostaje krlem Syrii zga- dzenie krla Antiocha i Lyzjasza zdrajcy ydowscy z Alkimosem odwouj si do Demetriusza o pomoc przeciwko Judzie, oskarajc jego i ydw o zbrodnie. 2. Demetriusz wysya Bakchidesa /Bachi- desa/ z Alkimosem przeciwko Judzie ohydny podstp Bak- chides /Bachides/ wraca do krla. 3. Alkimos usiuje zjedna sobie ydw nie moe si oprze Judzie oskara Jud przed krlem. 4. Demetriusz wysya Nikanora przeciwko Judzie nieudana prba oszukania Judy przez Nikanora, ktry ponosi pierwsze klski pod Kafarsalama. 5. Nikanor grozi zniszczeniem wityni, jeli ydzi nie wydadz Judy modlitwa kapanw Juda pokonuje Nikanora w bitwie pod Adas /Adars/ wito zwycistwa. 6. mier arcy- kapana Alkimosa Juda zostaje nastpc arcykapana Alkimosa i zawiera traktat z Rzymianami dekret Senatu Rzymskiego. Rozdzia XI. 1. Demetriusz wysya Bakchidesa /Bachidesa/ przeciw Ju- dzie szczupe siy Judy i przeraenie ydw, z ktrych wielu ucieka Juda zagrzewa swoje wojsko do walki. 2. Bitwa pod Zeto- /Bere/ bohaterstwo Judy klska ydw i mier Judy jego pogrzeb i aoba ydw oglna charakterystyka Judy. KSIGA DWUNASTA I. Rozbiwszy wadztwo perskie i uoywszy sprawy Judei tak, jak wyej opisalimy, Aleksander, krl Macedoczykw, zakoczy ycie. Jego pastwo przeszo w rce wielu nastpcw: Antygon zawadn Azj, Seleukos Babilonem i okolicznymi narodami; Lizymach otrzyma Helles- pont, Macedoni Kassander, a Egipt przypad w udziale Ptolemeuszowi, synowi Lagosa. Powstay jednak midzy nimi spory, w ktrych kady chcia wywyszy swoje krlestwo. Wyniky z tego wojny, ktre cigny si nieprzerwanie przez dugi czas: miasta waliy si w gruzy, grzebic wielu mieszkacw, tak e caa Syria poddana wadzy syna Lagosa, Pto- lemeusza, noszcego wtedy miano Zbawcy (Soter), cierpiaa los zgoa przeciwny temu, co gosi jego przydomek. Wadca ten zdoby Jerozolim zdradzieckim podstpem: Wszed do miasta w dniu sabbatu /szabatu/, niby dla zoenia ofiary, a Judejczycy nie stawiali mu oporu, bo zupenie nie podejrzewali z jego strony napaci; z powodu tego zaufania i charak- teru owego dnia beztrosko odpoczywali, a wtedy on bez adnego trudu ujarzmi miasto i odtd wada nim surowo. Temu, e tak si stao, przy- wiadcza rwnie Agatarchides z Knidos, dziejopis Nastpcw zarzucajc nam uleganie przesdom, ktrych skutkiem po- wiada utracilimy wolno: Jest taki nard, zwany Judejczykami, ktry majc silne i wielkie miasto, Jerozolim, dopuci do tego, by wpado ono w rce Ptolemeusza; ulegajc bowiem przesdom, kiedy czas by zgoa nie po temu, nie chcieli chwyci za bro, lecz woleli ugi si pod jarzmo srogiego wadcy". Tak to Agatarchides wyda opini o naszym narodzie. Ptolemeusz za, pojmawszy wielu jecw z grzystej czci Judei i z okolic Jerozolimy oraz z krainy sama- ryjskiej i z gry Garizim, uprowadzi ich wszystkich do Egiptu i tam osiedli. A uznawszy, e ludzie z Jerozolimy najwierniej dochowuj przy- sig i ukadw, jak udowodnili odpowiedzi dan Aleksandrowi, gdy ten po zwyciskiej bitwie przeciw Dariuszowi wyprawi do nich poselstwo Ptolemeusz wielu spord nich wczy do swych zag wojskowych, a w Aleksandrii zrwna ich w prawach obywatelskich z Macedoczykami; i kaza im przysic, e dochowaj wiernoci jego potomkom, skoro ob- darzy ich zaufaniem. Wielu rwnie spord innych Judejczykw przy- byo do Egiptu, zwabionych wietnoci tej krainy i szczodroci Ptole- meusza. Ich potomkowie wiedli potem spory z Samarytanami, bo nie chcieli zaprzepaci obyczajw ojczystych. W tych zaartych sporach Jerozolimici twierdzili, e ich witynia jest Przybytkiem witym, i dali, by do niej posyano ofiary, a Sykimici /Sychemici/ chcieli je kierowa na gr Garizim. II. 1. Aleksander panowa przez dwanacie lat, po nim za Ptolemeusz Soter przez lat czterdzieci jeden, a nastpnie odziery krlestwo egipskie Filadelf i wada nim przez trzydzieci dziewi lat. On to dokona prze- kadu Prawa i uwolni okoo stu dwudziestu tysicy Jerozolimitw, ktrzy byli niewolnikami w Egipcie; stao si to w takich okolicznociach: Deme- triusz z Faleronu, ktry zarzdza ksigozbiorem krlewskim, stara si o to, by zgromadzi jeli to moliwe wszystkie ksigi z caego zamieszkanego wiata. Jeli wic gdzie ujrza jaka ksig godn uwagi albo posysza o takiej, zaraz j kupowa, a te jego gorliwe zabiegi podo- bay si krlowi, ogromnie rozmiowanemu w gromadzeniu ksig. Kiedy pewnego razu Ptolemeusz zapyta go, ile tysicy ksig ju zebra, Deme- triusz odpar, e obecnie jest ich okoo dwustu tysicy, ale niebawem osignie on liczb piciuset tysicy. I doda, e doniesiono mu, i rwnie u Judejczykw s dziea traktujce o ich prawach, godne uwagi i nadajce si do ksigozbioru krlewskiego, ale poniewa s pisane literami i jzykiem tego ludu nie byoby atwo przetumaczy je na mow greck. Chocia bowiem (mwi Demetriusz) wydaje si, e ich pismo jest tylko szczegln odmian pisma syryjskiego /aramajskiego/, a take ich jzyk brzmi podobnie do mowy syryjskiej, w istocie jednak jest to jzyk odmiennego rodzaju; lecz krl moe sobie pozwoli na to, by kaza przetumaczy owe pisma i wzbogaci swj ksigozbir rwnie w ksigi tego ludu, gdy nie braknie mu zasobw na zwizane z tym wydatki. Krl uzna, e ta rada doskonale odpowiada jego pilnym staraniom o bo- gactwo ksigozbioru i zaraz napisa do arcykapana Judejczykw, aby tak si stao. 2. Niejaki Aristajos /Arysteasz/, ktry by jednym z najbliszych przy- jaci krla i mia u niego wielkie powaanie dziki swym obyczajom penym umiaru, ju przedtem niejednokrotnie zamierza prosi krla, by uwolni jecw judejskich znajdujcych si w jego krlestwie. Nawczas za, uznawszy, e nadesza odpowiednia pora dla jego proby, najpierw powiedzia o niej naczelnikom przybocznej stray krlewskiej, Sosibio- sowi /Sosibiuszowi/ z Tarentu i Andreasowi, upraszajc, eby poparli petycj, jak ma przedoy krlowi. A skoro zapewni sobie poparcie ze strony owych mw, uda si do krla i przemwi do niego takimi sowy: Powinnimy, krlu, nie oszukiwa si zudzeniami, lecz wyranie ukazywa prawd. Postanowilimy dla dogodzenia tobie dokona nie tylko transkrypcji, lecz rwnie przekadu prawodawstwa Judejczykw, ale czy mamy prawo uczyni to, dopki tak wielu Judejczykw w twoim krlestwie dwiga jarzmo niewolnicze? Stosownie do wielkodusznoci swej i szlachetnoci podwignij ich z poniewierki, albowiem ten sam Bg, ktry ustanowi ich prawa, sprawuje piecz nad twoim krlestwem; prze- konaem si o tym po dugich i pilnych studiach. Zarwno oni, jak i my, czcimy Boga Stwrc wszechrzeczy, *, jak trafnie Go nazwalimy z tego wzgldu, i tchnie On ycie we wszystkie istoty. Aby wic uczci Boga, przywr wolno tym, ktrzy Mu su ze szczegln gorli- woci, ale utracili ojczyzn i ycie, jakie w niej wiedli. A nie myl, krlu, e prosz w ich sprawie dlatego, jakoby wizaa mnie z nimi wsplno rodu i ojczyzny; zwracam si ku tobie z tak prob, bo wszyscy ludzie stworzeni zostali przez Boga, a dobrze wiem o tym, e miuje On tych, ktrzy czyni dobro". 3. Gdy Aristajos /Arysteasz/ tak przemwi, krl wejrza na niego agodnie i wesoo; i zapyta: Na ile tysicy obliczasz liczb ludzi, ktrzy maj by uwolnieni?" Andreas, stojc wanie przy krlu, owiadczy, e bdzie ich niewiele wicej ponad sto tysicy. Wtedy krl rzek: May to dar, Aristajosie /Arysteaszu/, o ktry nas prosisz". Sosibios za i inni obecni powiedzieli mu, e powinien przysposobi ofiar dzikczynn, godn jego wielkodusznoci, dla Boga, ktry obdarzy go wadz krlewsk. Ujty ich sowami, krl rozkaza, aby przy wy- pacaniu odu wojownikom zapacono im take sto dwadziecia drachm za kadego jeca, jakiego maj. A w odpowiedzi na ow ich prob obieca, e ogosi pismo szczodroci wietne, zatwierdzajce rad Aristajosa /Arysteasza/, a przede wszystkim wol Bo: wedug jej wy- roku uwolni nie tylko tych, ktrych przywid jego ojciec ze sw armi, lecz rwnie wszystkich, co dawniej tu przybyli albo zostali przyprowa- dzeni w pniejszych czasach. I chocia mwili mu, e koszt wykupienia jecw bdzie wynosi wicej ni czterysta talentw, zgodzi si na wszystko. Odpis owego rozporzdzenia postanowili przechowa na wia- dectwo wielkodusznej hojnoci krla; takie byo jego brzmienie: Wszyst- kich niewolnikw, ktrych pojmali wojownicy sucy pod rozkazami mojego ojca napadszy na Syri i Fenicj i ujarzmiwszy Jude i przywiedli do naszych miast i wsi, i tu sprzedali, oraz tych niewolnikw, ktrzy ju przedtem byli w moim krlestwie, a take tych, ktrych ostatnio sprowadzono waciciele musz uwolni, otrzymujc za ka- dego niewolnika sto dwadziecia drachm; to odszkodowanie wojownicy odbior wraz z odem, a inni od bankierw krlewskich. Sdz bowiem, e owi ludzie dostali si w jestwo wbrew intencji mojego ojca i wbrew susznoci: ich kraina ulega zniszczeniu wskutek samo- woli wojska, a z uprowadzenia ich do Egiptu wojownicy osignli wielkie zyski. Przeto troszczc si o sprawiedliwo i litujc si nad ludmi przeladowanymi wbrew susznoci, nakazuj wacicielom, by Judejczy- * jedna z form czwartego przypadku imienia kw pozostajcych w ich subie wypucili na wolno, otrzymujc w zamian za nich wyej wymienion sum pienidzy; a niechaj nikt nie prbuje oszustwem si uchyli od wypenienia tych rozkazw. Jest wol moj, aby w cigu trzech dni po ogoszeniu tego pisma waciciele przed- stawili spisy swoich niewolnikw i aby nie zwlekajc przyprowadzili rwnie samych tych ludzi; w tym bowiem upatruj poytek mojego pastwa. A kto zechce, moe oskara nieposusznych, ich za dobytek rozkazuj wczy do skarbca krlewskiego". Gdy odczytano krlowi tekst rozporzdzenia, okazao si, e jedynym jego brakiem jest to, i nie zawiera ono wskaza dotyczcych tych Judejczykw, ktrych przywiedziono w dawniejszych czasach, i Judejczykw sprowadzonych ostatnio. Doda wic wielkodusznie wskazania dotyczce rwnie ich losu, pene ludzkiej dobroci; a poniewa koszty owej sprawy miay by uiszczone wszystkie od razu, rozkaza przydzieli odpowiedni sum pie- nidzy urzdnikom pastwowym i krlewskim bankierom. Skoro to uczy- niono, wykonanie dekretu krlewskiego zajo ju tylko siedem dni. Koszty wykupu niewolnikw wyniosy ponad czterysta szedziesit talentw, bo waciciele brali po sto dwadziecia drachm nawet za dzieci, tak jak by krl rozkaza rwnie za nie paci, gdy ogosi, e za kadego niewolnika otrzyma waciciel wyej wymienion sum. 4. Skoro przeprowadzono to wszystko tak szczodrze, jak yczy sobie krl, zaraz poleci Demetriuszowi, by przedstawi memoria w sprawie przekadu ksig judejskich; krlowie bowiem adnych spraw nie roz- rzdzali na olep, lecz wszystko czynili bacznie i troskliwie. Podajemy tu odpis memoriau i listw wraz ze spisem darw wotywnych po- sianych wtedy do Jerozolimy, zaznaczajc, jakim kunsztem kady z tych przedmiotw zosta wykonany, aby wszyscy, ktrzy ogldaj to spra- wozdanie, mogli dokadnie pozna wielk sprawno owych rzemielnikw i aby wytwrca kadego przedmiotu mia zapewnion saw ze znako- mitoci swego dziea. Oto jest odpis memoriau: "Demetriusz do wielkiego krla: Polecie, krlu, zgromadzi pisma, ktrych jeszcze brakuje do peni twojego ksigozbioru, i zadba naleycie o te, w ktrych s usterki. Z ca gorliwoci przystpiem do tego zadania i powiadamiam ci, i midzy innymi brakuje nam ksig zawierajcych prawodawstwo judejskie. Napisane bowiem literami hebrajskimi i w jzyku tego narodu, s dla nas niezrozumiae; a przy tym przepisano je nie tak starannie, jak na- leao, gdy nie byy jeszcze przedmiotem troski krlewskiej. Koniecznie jednak powinny one znale si w twoim ksigozbiorze, dokadnie opra- cowane, bo to prawodawstwo jest wielce mdre i nieskazitelne, jako e pochodzi od Boga, a z tej samej wanie przyczyny jak powiada Heka- tajos z Abdery poeci i historycy nie wspominaj ani o nim, ani o mach, ktrzy wedug niego kierowali pastwem; uwaaj je bowiem za wite i za nazbyt czcigodne, by mogy je rozgasza wieckie usta. Jeli wic, krlu, taka jest wola twoja, napisz do arcykapana Judej- czykw, niech przyle z kadego plemienia szeciu starszych najgbiej obznajmionych z prawami, aby wyoyli nam jasno i jednolicie ich zna- czenie, a gdy otrzymamy dokadny przekad, bdziemy mieli zbir owych ksig w formie godnej ich treci i twojego zamysu". 5. Skoro przedstawiono krlowi taki memoria, rozkaza napisa do Eleazara, arcykapana Judejczykw, list w tej sprawie, powiadamiajc go jednoczenie o wyzwoleniu niewolnikw judejskich w tej krainie; a na sporzdzenie mieszalnikw, czasz i naczy ofiarnych wysa pidziesit talentw zota i niezliczone mnstwo drogich kamieni. Strom skrzy, w ktrych znajdoway si te kamienie, nakaza, by pozwolili samym rzemielnikom wybiera takie ich rodzaje, jakie im si spodobaj. Poleci take, by kapanowi udzielono pienidzy na ofiary i inne potrzeby, w za- kresie stu talentw. W dalszym cigu opisz owe przedmioty i wy- jani, jakim kunsztem zostay wykonane, ale najpierw przedstawi tu kopi listu napisanego do arcykapana Eleazara. Arcykapan ten dostpi swej godnoci w takich okolicznociach: Gdy umar arcykapan Oniasz, dziedzictwo po nim obj jego syn Szymon, ktrego nazwano Sprawiedli- wym, tak z powodu jego pobonoci, jak i yczliwoci dla rodakw. Kiedy i ten umar i zosta po nim syn maleki imieniem Oniasz, arcykapastwo przej brat Szymona, Eleazar, o ktrym teraz mwimy. Do niego to Ptolemeusz napisa list takiej treci: Krl Ptolemeusz pozdrawia arcy- kapana Eleazara. W moim krlestwie mieszka wielu Judejczykw, ktrych niegdy pojmali do niewoli Persowie w czasach swej przewagi, a potem mj ojciec ich uczci, jednych przyjmujc do swej armii, gdzie paci im wysoki od, a innym, ktrzy przybyli z nim do Egiptu, po- wierzy piecz nad stranikami, aby siali postrach wrd Egipcjan. A skoro ja objem wadz, yczliwie zatroszczyem si o wszystkich ludzi, zwa- szcza za o twoich wspobywateli. Sto tysicy jecw judejskich, ktrzy znajdowali si pod jarzmem niewolniczym, wypuciem na wolno, pacc ich wacicielom odszkodowanie ze swej wasnej szkatuy. Tych, ktrzy s w kwiecie wieku, wcignem na list wojskow, innym, ktrzy nadawali si do suby przy naszej osobie i do odpowiedzialnych stano- wisk na dworze, udzieliem takich godnoci, uwaajc, e bdzie to z mojej strony miym i zgoa niebahym darem dla Boga w odwdzice za to, e troskliwie czuwa On nade mn. A pragnc obdarzy sw ask nie tylko tych Judejczykw, lecz wszystkich, ktrzy yj w caym za- mieszkanym wiecie, postanowiem zatroszczy si o przekad waszego Prawa, a gdy zostanie przetumaczone z tekstu hebrajskiego na tekst grecki, zo je w mojej bibliotece. Dobrze wic uczynisz, jeli z kadego plemienia wybierzesz szeciu zacnych mw, ju posunitych w latach, ktrzy dziki swemu wiekowi gboko s obznajmieni z prawami i bd, umieli dokadnie je przetumaczy. Sdz bowiem, e dokonanie tego dziea okryje nas wielk chwa. Posyam te Andreasa, dowdc mojej stray przybocznej, i Aristajosa /Arysteasza/ mw, ktrzy u mnie szczeglnej zaywaj czci aby omwili z tob t spraw, a wrczyem im pierwociny darw wotywnych dla wityni oraz sto talentw srebra na ofiary i inne potrzeby. Bdziemy wdziczni, jeli powiadomisz nas listem, jakie s twoje yczenia". 6. Eleazar, gdy dorczono mu list od krla, napisa odpowied tak przyjazn, jak tylko potrafi. Arcykapan Eleazar pozdrawia krla Ptolemeusza. Jeli ty oraz krlowa Arsinoe i dzieci, cieszycie si dobrym zdrowiem, to niczego nam nie brakuje do szczcia. Bardzo nas uradowao pragnienie twoje, ktremu dajesz wyraz w przysanym licie. Od razu zwoalimy lud na zgromadzenie i odczytalimy twj list, aby wszyscy poznali, jak gorliwie czcisz Boga. Pokazalimy im take owe czasze zote, ktrych przysae dwadziecia, oraz trzydzieci czasz srebrnych, pi mieszalnikw i st dla ofiar, a rwnie sto talentw przeznaczonych na obrzdy ofiarne i inne potrzeby wityni; wszystkie te dary przynieli nam najdostojniejsi z twoich przyjaci, Andreas i Aristajos /Arysteasz/, zacni mowie, niezwykle wyksztaceni, zaiste godni twego wielkiego ducha. Bd pewien, e dla twojego dobra podej- miemy kady trud, choby przekracza on nasze moliwoci; winnimy bowiem odwdziczy si tobie za rnorakie dobrodziejstwa, jakich do- znali nasi obywatele. Ni chwili nie zwlekajc, zoylimy ofiary na twoj intencj oraz twojej siostry, dzieci i przyjaci, a lud wznosi mody, aby wypeniy si twoje zamysy, aby krlestwo twoje bezpiecznie trwao w pokoju, a przekad Prawa osign ku twemu poytkowi taki cel, jaki zamierzye. Wybraem te po szeciu starszych z kadego plemienia i posyamy ich, zaopatrzonych w tekst Prawa, a spodziewamy si pq twojej pobonoci i sprawiedliwoci, e po przetumaczeniu odelesz nam bez adnej szkody zarwno Prawo, jak i mw, ktrzy je zanosz. Bd zdrw". 7. Taka bya odpowied arcykapana. Uznaem jednak, e mona opuci imiona podane na kocu listu owych siedemdziesiciu starszych, ktrych Eleazar wysa z tekstem Prawa. Ale co si tyczy bogatych i kunsztownych darw wotywnych, jakie krl posa Bogu, osdziem, e nie bdzie od rzeczy, jeli je opisz, aby wszyscy mogli w peni oceni jego szczodro dla czci Boej. Nie zakreli on bowiem adnej granicy dla wydatkw na te dary i cigle nawiedza rzemielnikw, dogldajc ich pracy i nie pozwalajc na to, by ktrykolwiek z przedmiotw wyko- nano niedbale albo popiesznie. Opisz po kolei wspaniao kadego przedmiotu, chocia zapewne moje dzieo historyczne mogoby si oby bez takiego sprawozdania; spodziewam si jednak, e tym sposobem wy- ranie przedstawi czytelnikom, jak bardzo w krl miowa pikno i jak by wspaniaomylny. 8. Najpierw opowiem o stole. Ot krl wybra dla tego sprztu ogrom- nie wielkie wymiary i kaza dowiedzie si, jak duy jest st stojcy, w wityni jerozolimskiej i czy mona sporzdzi st wikszy od niego. A gdy pozna wymiary istniejcego ju stou i dowiedzia si, e nic nie stoi na przeszkodzie temu, by uczyni inny, wikszy, owiadczy, i cht- nie przysposobiby st nawet piciokrotnie wikszy od tamtego, lecz obawia si, e tak ogromny sprzt byby moe nieuyteczny dla obrzdw; a pragnie on (powiedzia) przygotowa dary wotywne nie tylko na pokaz, ale po to, by mona byo z nich korzysta w obrzdach. Uznawszy wic, e z tej wanie przyczyny, a nie z powodu niedostatku zota, dawnemu stoowi nadano skromne wymiary, postanowi ich nie przekracza, lecz uwietni nowy st rozmaitoci i piknem materiaw, z ktrych zostanie wykonany. A umiejc przenika natur rnorakich rzeczy i ob- myla nowe i niezwyke dziea, sam opracowa projekt tych czci, co do ktrych nie byo zapisanych wskazwek, i wyjani rzemielnikom, jak maj je wykona dopasowujc do innych czci, sporzdzonych do- kadnie wedug przepisw. 9. Rzemielnicy zabrali si do pracy wedug tego modelu i sporzdzili st dugi na dwa i p okcia, szeroki na jeden okie, a na ptora okcia wysoki; ca podstaw owego sprztu uczynili ze zota. Zrobili te obramowanie szerokie na do, a na wszystkich trzech jego powierzchniach wyryli wzory w ksztacie splotw sznura, cudownie naladujce fale. Albowiem prty obramowania byy trjboczne i kady ich bok pokryto takimi samymi wzorami, tak e kiedy je obracano, za kadym razem wida byo zupenie jednakowy wzr. Strona obramowania nachylona ku stoowi bya piknie uksztatowana, ale stron zwrcon na zewntrz ozdobiono jeszcze cudowniejszym kunsztem, jako e odsonita bya dla oczu widzw. Dlatego te grny brzeg, gdzie stykay si ze sob dwie powierzchnie, by ktem ostrym, a aden z ktw, ktrych jak rzekli- my byo trzy, nie wydawa si mniejszy od innych, gdy obracano st. W zagbienia wyrytego wzoru oprawiono drogie kamienie, jeden obok drugiego, umocowane na zotych szpilach, ktrymi byy przekute. Boczn stron obramowania, widoczn od zewntrz, ozdobiono ornamen- tem w ksztacie jaj, wykonanych z przepiknego kamienia, a wyrzebio- nym podobnie jak obkowania biegnce nieprzerwanie wok stou. Poniej wzoru skadajcego si z jaj rzemielnicy uksztatowali girland splecion z rzebionych podobizn wszelkich owocw: zwieszay si grona winne, sterczay kosy, tkwiy w gszczu owoce granatu. Dla kadego rodzaju tych owocw dobrali kamienie odpowiedniej barwy i oprawili je w zoto na caym obwodzie stou. Pod girland za umieszczono znowu jaja i pytkie obkowania. Obie strony stou przedstawiay tak sam rozmaito i wytworno kunsztu, tak e kiedy odwracano go w inn stron, nie mona byo dostrzec adnej rnicy ani we wzorach splecio- nych w ksztacie fal, ani w obramowaniu; jednolity by rodzaj ozdb sigajcych a do ng stou. Nogi oprawili w zot pyt szerok na cztery palce, rozcignit wzdu caego stou, a przymocowali je do stou tu przy obramowaniu za pomoc szpil i spoje; uczynili tak, aby st, w ktrkolwiek stron go si ustawi, przedstawia ten sam widok ory- ginalnej i kosztownej sztuki. Na samej za powierzchni stou wyryli meander, a w rodku meandra oprawili kosztowne kamienie rnej postaci, niby gwiazdy: rubiny i szmaragdy, iskrzce si cudownym blaskiem, oraz inne rodzaje kamieni, najgorliwiej poszukiwanych ze wzgldu na swe cenne waciwoci. A w ssiedztwie meandra obwiedli krgiem wzr naladujcy sploty sznura; w tym wzorze rodkowe pole miao ksztat rombu, w ktry te wcinito kamienie krysztay i bursztyny, a ich regularne nastpowanie po sobie czarowao oczy widzw. Nogi stou miay gowice w ksztacie rozwinitych lilii, ktrych patki byy odchylone pod st, odsaniajc prciki wyprostowane ku grze. Podstawki ng, wysokie na do, a wykonane z rubinu, miay wygld piedestau; kada bya szeroka na osiem palcw i podtrzymywaa ca szeroko nogi. Po- kryli te kad nog delikatnymi i wielce mozolnymi rzebieniami, ksztatujc bluszcz, gazki winogradu i pki gron w taki sposb, e wyglday zupenie jak prawdziwe; poruszajc si bowiem na wietrze dziki swej lekkoci i delikatnie wyrobionym koniuszkom, sprawiay wraenie raczej dzie przyrody ni sztucznego naladownictwa. Wykazali oryginalno rwnie w tym, i sporzdzili cay st w formie jak gdyby tryptyku, ktrego poszczeglne czci tak cile byy ze sob spojone, e nie mona byo dostrzec ani nawet domyli si miejsc ich poczenia. Grubo za samej pyty stou wynosia nie mniej ni p okcia. Tak wykonano w dar wotywny: tak cenne uyto na materiay, tak rno- rodnie go ozdobiono i z tak wielkim kunsztem naladowczym rzemielnicy pokryli go rzebieniami, jak przystao wspaniaomylnej szczodroci krla, pragncego stworzy st, ktry nie bdc wprawdzie wikszy rozmia- rami od poprzedniego, ju powiconego Bogu znacznie growaby nad nim artyzmem, oryginalnoci i wspaniaoci wykonania i wzbu- dziby oglny podziw. 10. Spord mieszalnikw dwa byy ze zota, od podstawek a do rodka wysokoci rzebione w uski, a wrd splotw osadzone byy rnorakie cenne kamienie. Ponad tymi rzebieniami bieg meander, wysoki na okie, utworzony z zestawionych ze sob kamieni wszelkich rodzajw, ponad nim wykonano obkowania, a jeszcze wyej wzr spleciony z rombw, niby sie, sigajcy a do brzegu naczynia. Prze- strzenie midzy poszczeglnymi wzorami wypeniono gbokim na cztery palce ornamentem z drogich kamieni, uzupeniajcym pikno caoci. A brzegi mieszalnikw obwiedzione dokoa girland z odyg i kwiatw lilii oraz pkw gron winnych. W taki to sposb rzemielnicy wykonali owe zote mieszalniki, z ktrych kady mia pojemno dwch / okoo 40 litrw/. Srebrne za mieszalniki byszczay pro- mienniej ni zwierciada i wyraniej ni w zwierciadach odbijay si w nich postacie zbliajcych si ludzi. Oprcz tych naczy krl kaza jeszcze sporzdzi trzydzieci czasz. Te ich czci, ktre byy ze zota, ale nie wysadzane drogimi kamieniami, ocieniono misternie wyrzebio- nymi prcikami bluszczu i limi winogradu. Niezwyke te efekty osignito po czci dziki zrcznoci rzemielnikw, ktrzy byli znakomici w swym kunszcie, ale przede wszystkim dziki staraniom i hojnoci krla, ktry nie tylko dostarczy wspaniaomylnie wszelkich materiaw, ale nawet odsun si od spraw pastwowych, i osobicie doglda pracow- nikw, czuwajc nad caoci dziea. Wanie to byo przyczyn pilnoci rzemielnikw; biorc bowiem przykad z troskliwoci krla, gorliwiej przykadali si do pracy. 11. Takie to dary wotywne posa Ptolemeusz do Jerozolimy. Arcy- kapan Eleazar zoy je w wityni i uczci tych, ktrzy je przywieli, a potem wyprawi ich w drog powrotn z darami dla krla. Gdy przybyli do Aleksandrii i Ptolemeuszowi doniesiono, e przywiedli ze sob siedem- dziesiciu starszych, od razu przyzwa krl swoich posw, Andreasa i Aristajosa /Arysteasza/. Wrczyli mu wtedy listy, ktre przynieli od arcykapana, i powtrzyli mu posanie ustne wedug tego, jak arcy- kapan sobie yczy. Ptolemeusz, pragnc jak najszybciej spotka si /ze starszymi/, ktrzy przybyli z Jerozolimy, aby przetumaczy prawa, kaza odprawi wszystkich innych mw, co czekali na niego ze sprawami urzdowymi. Byo to z jego strony postpowanie niezwyke i sprzeczne obyczajem; albowiem ludzi majcych takie sprawy zawsze przyjmowa na pity dzie, a posw dopiero po upywie miesica. Tym razem jednak odprawi tamtych i czeka na mw przysanych przez Eleazara. Kiedy za przyszli starcy z darami, jakie arcykapan da im dla krla, i z wy- prawionymi skrami, na ktrych zotymi literami zapisane byy prawa, zapyta ich, czy maj owe ksigi. Rozwinli wic opakowania i pokazali skry krlowi, a on zadziwi si ich cienkoci i tym, e nie mona byo dostrzec miejsc ich poczenia (tak dokadnie byy dopasowane). Przez dug chwil trwa w zadziwieniu, a potem podzikowa im za przybycie, ale jeszcze wiksz wdziczno wyrazi dla tego, ktry ich przysa, a najwiksz dla Boga, od ktrego pochodz te prawa. Wtedy starsi, a wraz z nimi wszyscy obecni wznieli jeden okrzyk, yczc krlowi zdrowia, on za rozpaka si z nadmiaru radoci; zazwyczaj bowiem ogromna rado przejawia si takimi samymi oznakami jak bole. Na- stpnie kaza powierzy ksigi kierownikom kancelarii i dopiero wtedy powita przybyszw, powiadajc, i wypadao mu najpierw rozmwi si o sprawach, dla ktrych ich wezwa, a potem zwrci si do nich samych. Zapowiedzia rwnie, i specjalnie wyrni ten dzie, w ktrym do niego przybyli, i co roku bdzie go obchodzi uroczycie, pki mu ycia stanie; tak si bowiem trafio (mwi Ptolemeusz), e przybyli w tym samym dniu, w ktrym niegdy pokona on Antygona w bitwie morskiej. I zaprosi ich do swego stou, a na mieszkanie kaza im da najlepsze gospody w pobliu twierdzy. 12. Nikanor, dostojnik czuwajcy nad przyjmowaniem goci, wezwa Doroteosa /Doroteusza/, ktry zaatwia te sprawy, i poleci mu, by przy- gotowa dla przybyszw takie potrawy, jakich kady z nich zada. W tej dziedzinie panowaa z woli krla taka zasada: Dla kadego miasta, maj- cego swoje wasne obyczaje ywienia si, by na dworze krlewskim m, ktry dba o to, aby przybywajcym z owego miasta ludziom przyrz- dzano wszystkie potrawy wedug ich obyczaju; aby na stole biesiadnym mieli przed sob takie jado, do jakiego przywykli, i mogli bardziej rado- wa si uczt, a nie natkn si na jak obc sobie potraw, ktra by ich urazia. Rwnie w tym wypadku tak uczyniono, gdy gomi zaj si Doroteos /Doroteusz/, m bardzo sumienny w sprawach ywienia. Da on pokaz wszelkich produktw, jakimi rozporzdza dla takich przyj, a oa biesiadne wedug rozkazu krla rozstawi w dwch szeregach. Krl bowiem postanowi, by poowa goci spocza obok niego, a reszta za jego oem; nie chcia zaniedba niczego, czym mgby okaza im cze . Skoro zasiedli w takim porzdku, poleci Doroteosowi /Doroteuszowi/, eby usugiwano im wedug obyczaju waciwego wszystkim przybyszom z Judei, jacy odwiedzali jego dwr. Z tego rwnie powodu krl odprawi heroldw sakralnych, ofiarnikw i innych mw, ktrzy zazwyczaj od- mawiali modlitwy, natomiast poprosi o modlitw jednego z goci, kapana Elisajosa /Elizeusza/. Ten stan wrd biesiadnikw i modli si o szcz- cie krla i jego poddanych, po czym ze wszystkich stron rozlegy si aplauzy i okrzyki radosne, a gdy ucichy, biesiadnicy jli ucztowa, cie- szc si zastawionymi na stoach przysmakami. Skoro za krl uzna, e ju dostatecznie dugo ucztuj, zacz filozofowa i kademu z nich zada jakie pytanie dotyczce spraw natury. Po rozwaeniu tych zagadnie gocie podali dokadne rozstrzygnicia wszystkich poszczeglnych kwestii wysunitych przez krla, a ten, zachwycony nimi, przecign uczt przez dwanacie dni. Kto by pragn szczegowo pozna zagadnienia roz- strzygnite na tej biesiadzie, moe znale wiadomo o nich w ksidze, ktr Aristajos /Arysteasz/ powici tym sprawom. 13. A nie tylko krl ich podziwia, lecz take filozof Menedemos, ktry rzek, e skoro wszystkimi rzeczami rzdzi Opatrzno, nie ma w tym nic dziwnego, i rwnie dziki niej mowa ludzka osiga potg i pikno. Na tym zakoczyli owe dociekania, a wtedy powiedzia krl, e ich obecno ju obdarzya go najcenniejszym z dbr, gdy dowiedzia si od nich, jak powinien sprawowa wadz krlewsk. Poleci te, by ka- demu dano trzy talenty i eby suebnicy towarzyszyli im w drodze do gospod. A po upywie trzech dni Demetriusz wzi ich ze sob i szed z nimi siedem stadiw grobl przez morze, a dotarli do wyspy. Przeszli przez most i skierowali si ku pnocnej czci wyspy, a tam urzdzi Demetriusz posiedzenie w domu stojcym na wybrzeu, ktry dziki swemu odosobnieniu by doskonaym miejscem do powanych rozwaa. Do tego domu wprowadzi ich i prosi, aby majc wszystko, czego im potrzeba do tumaczenia Prawa pracowali nad tym dzieem bez przerwy. Zabrali si wic do pracy z najwiksz gorliwoci i nie szcz- dzili adnych trudw, aby sporzdzi jak najdokadniejszy przekad. Przestawali pracowa dopiero o godzinie dziewitej, aby zatroszczy si o potrzeby swego ciaa; obficie dostarczano im poywienia, a nawet przy- sya im Doroteos /Doroteusz/ wiele potraw ze stou krlewskiego, bo taka bya wola krla. Kadego ranka przybywali na dwr, by zoy uszano- wanie Ptolemeuszowi, a potem wracali na to samo miejsce i, oczyciwszy si przez obmycie rk w morzu, znowu zasiadali do tumaczenia praw. A skoro przepisano Prawo i praca nad tumaczeniem dobiega koca po upywie siedemdziesiciu dwch dni, Demetriusz zgromadzi wszystkich Judejczykw na to samo miejsce, gdzie dokonano przekadu praw, i w obecnoci tumaczy odczyta je na gos. Zebrany lud wyrazi uznanie dla starszych, ktrzy wyjanili Prawo; a take pochwalili Demetriusza za jego pomys, przez ktry sta si on dla nich wielkim dobroczyc; Prosili go te, by da to Prawo do przeczytania ich naczelnikom; i /wszyscy oni, rwnie/ kapan, najstarsi z tumaczy i przeoeni gminy domagali si, aby przekad, tak pomylnie dokonany, pozosta taki, jaki jest, bez adnych zmian. Gdy wszyscy pochwalili to danie, posta- nowili, e kady, kto dostrzee, i dodano co do tekstu Prawa, albo opuszczono co z niego, winien zbada t spraw, ujawni zmian i na- prawi j; roztropne byo to postanowienie, aby to, co raz uznano za dobre, pozostao takim na zawsze. 14. Krl uradowa si ju tym, e jego zamiar zosta uwieczony do- brym skutkiem; ale dopiero wtedy, gdy odczytano mu prawa, ogarn go podziw niezmierny dla gbi myli i mdroci prawodawcy. Pocz wobec Demetriusza rozwaa, jak to si stao, e o tym prawodawstwie, tak doskonaym, nie wspomnia dotychczas aden historyk ani poeta. Wyjani wtedy Demetrusz, e nikt nie poway si na opisywanie owych praw dlatego, i s one boskie i wite, a ci nieliczni, ktrzy powzili taki zamiar, doznali kary od Boga. Opowiedzia te o tym, jak Teopom- posowi, ktry chcia poda o nich pewne wiadomoci, zamci si rozum na duej ni trzydzieci dni. W momentach przytomnoci m ten stara si przebaga Boga, domylajc si, e jego obd pochodzi z takiego wanie rda; co wicej, ujrza nawet sen, ktry go wyranie pouczy, i nieszczcie to przydarzyo mu si dlatego, e zbyt dociekliwie chcia bada rzeczy boskie i rozgasza je tumom. Odstpi wic od swego zamiaru i odzyska rwnowag umysu. Dalej Demetriusz powtrzy rwnie to, co podane jest o Teodektesie, poecie tragicznym, ktry pragn w jednym ze swych dramatw wspomnie o sprawach zapisanych w witej ksidze i oto nagle oczy jego pokryy si bielmem, ale potem uwolni si od choroby dziki temu, e zrozumia jej przyczyn i prze- baga Boga. 15. Skoro Demetriusz, jak wyej si rzeko, przynis krlowi te ksigi, Ptolemeusz pokoni si przed nimi do ziemi i kaza czuwa nad nimi troskliwie, aby trway nienaruszone. Tumaczy za zaprosi, by czsto przybywali do niego z Judei, jako e to im si opaci tak ze wzgldu na cze, jakiej bd od niego doznawa, jak i dla korzystnych darw, ktre sobie pozyskaj. Teraz, rzek, winien ich odprawi do kraju, jeli jednak potem przybd do niego z wasnej ochoty, dostpi wszelkich dbr, na jakie zasuguje ich mdro i jakich jego wspaniaomylno moe udzieli. Na razie wic odesa ich do domu, dajc kademu trzy wytworne szaty, dwa talenty zota, kubek o wartoci jednego talenta i obrus na st biesiadny. Te dary przeznaczy dla nich samych, arcy- kapanowi Eleazarowi za posa przez nich dziesi kanap ze zoconymi nogami i cae nalece do nich wyposaenie oraz kubek o wartoci trzy- dziestu talentw, a oprcz tego dziesi szat, sukni purpurow, ozdobn koron i dziesi sztuk tkaniny byssosowej, a take czasze, miski i na- czynia ofiarne oraz dwa zote mieszalniki, ktre miay by powicone Bogu. I prosi arcykapana w licie, aby si nie sprzeciwia, jeli niektrzy z tych mw zechc znowu przyby do niego, gdy on wielce sobie ceni towarzystwo ludzi uczonych i chtnie uywa swego bogactwa dla dobra takich mw. W ten to sposb Ptolemeusz Filadelf uczci Judej- czykw, dla ktrych mia wysokie uznanie. III. 1. A dostpili oni czci rwnie od krlw Azji, gdy brali udzia w ich wyprawach wojennych. Seleukos Nikator (Zwycizca), na przykad, ob- darzy ich obywatelstwem w miastach, ktre zaoy w Azji i Dolnej Syrii, a take w samej stolicy, Antiochii, i nawet zrwna ich pod wzgldem przywilejw z zamieszkaymi tam Macedoczykami i Grekami, a te ich uprawnienia obywatelskie przetrway do dzi. Wyranie wiadczy o tym wszystkim fakt, i wyda rozporzdzenie, aby Judejczycy, ktrzy nie zechc uywa oliwy obcych plemion, otrzymywali od gimnazjarchw pewn okrelon sum pienidzy na zakup swego wasnego gatunku cliwy; podczas ostatniej wojny lud Antiochii da odwoania tego przy- wileju, ale Mucjanus, ktry by wtedy zarzdc Syrii, utrzyma go. Kiedy za potem Wespazjan i jego syn Tytus zawadnli caym zamiesz- kanym wiatem, Aleksandryjczycy i Antiocheczycy daremnie prosili ich o to, eby Judejczykom odebrano prawa obywatelskie. Fakt ten moe da wyobraenie o agodnoci i szlachetnoci Rzymian, zwaszcza Wes- pazjana i Tytusa: chocia doznali cikich trudw w wojnie z Judejczy- kami i byli przeciw nim rozjtrzeni za to, e przeciwnicy nie zoyli broni, lecz walczyli a do koca jednak nie odebrali im dotychczaso- wych praw obywatelskich, o ktrych wyej wspomnielimy. Umieli wznie si ponad swj gniew, jak i ponad dania ludu Aleksandrii i Antiochii; chocia te miasta byy bardzo silnymi gminami, ani yczli- wo dla nich, ani odraza do ludu, przeciw ktremu walczyli, nie skusia Rzymian do unicestwienia ktrejkolwiek z ask, jakich niegdy doznali Judejczycy. Owiadczyli, i ci, ktrzy porwali za bro i stanli do walki przeciw nim, ponieli kar; tym natomiast, ktrzy niczym nie zawinili, nie pozwol odebra dotychczasowych praw. 2. Podobnie, jak wiemy, zapatrywa si na sprawy Judejczykw Marek Agryppa. Joczycy, knujc przeciw nim intrygi, zwrcili si do Agryppy z petycj, aby tylko oni sami mieli udzia w prawach obywatelskich, ktre nada im Antioch, wnuk Seleukosa, zwany u Grekw Theos (bg); jeliby natomiast miaa ich czy z Judejczykami wsplnota ycia, to nieche ci czcz ich bogw. Gdy spraw oddano pod sd, na ktrym przemawia w obronie Judejczykw Mikoaj z Damaszku, wywalczyli sobie oni prawo do ycia wedug wasnych obyczajw; Agryppa bowiem zawyrokowa, e nie wolno mu wprowadza adnych zmian w tej dzie- dzinie. Jeli kto chce pozna szczegy tej sprawy, niech przeczyta sto dwudziest trzeci i sto dwudziest czwart ksig Mikoaja. w wyrok Agryppy waciwie nie powinien zdumiewa, gdy w owym czasie nasz nard nie toczy wojny przeciw Rzymianom; natomiast su- sznie moe budzi podziw wspaniaomylno Wespazjana i Tytusa, ktrzy po cikich zmaganiach wojennych postpili wobec nas tak agodnie. Trzeba jednak wraca do miejsca, z ktrego zszedem ku tym roz- waaniom. 3. Gdy Antioch Wielki panowa nad Azj. Judejczykom, podobnie jak mieszkacom Celesyrii, przypady w udziale cikie niedole w srogo zniszczonej krainie. Wojowa on bowiem z Ptolemeuszem Filopatorem i z jego synem, Ptolemeuszem o przydomku Epifanes, i podczas tych wojen Judejczycy musieli dwiga taki sam los okrutny niezalenie od tego, czy Antioch zwycia, czy ponosi klski. yli zupenie jak na okrcie miotanym burz, osaczonym z obu stron gwatownymi falami, szamoczcym si midzy zwycistwami Antiocha a niepomylnymi od- mianami jego losu. Wreszcie Antioch pokona Ptolemeusza i przyczy Jude do swego pastwa. Ale po mierci Filopatora syn jego wysa potn armi pod wodz Skopasa przeciwko mieszkacom Celesyrii. Skopas podbi wiele ich miast, a take zawadn naszym narodem, ktry w obliczu zbrojnej napaci przeszed na jego stron. Niebawem jednak Antioch odnis zwycistwo nad Skopasem w bitwie u rde Jordanu, gdzie zniszczy znaczn cz jego armii. Kiedy nastpnie zawadn mia- stami Celesyrii, ktre dotychczas dziery Skopas, a take Samari, Judej- czycy dobrowolnie przystali do niego. Wpucili go do miasta, dostarczyli wszelkich zapasw dla jego wojska i soni i ochoczo doczyli si do jego zastpw, gdy oblega zaog pozostawion przez Skopasa w twierdzy jerozolimskiej. Przeto Antioch uzna, e powinien odwdziczy si Judej- czykom za ich gorliwo i wysiki, i napisa do swoich zarzdcw i przy- jaci o yczliwoci, jakiej od Judejczykw dozna, i o darach, jakimi postanowi wynagrodzi ich postpowanie. Przytocz tekst owych listw napisanych do zarzdcw w sprawie Judejczykw, ale najpierw trzeba zaznaczy, i temu naszemu opisowi przywiadcza Polibiusz z Megalo- polis, ktry w szesnastej ksidze swojej tak powiada: Skopas, wdz armii Ptolemeusza, wyruszy ku grnej krainie i podczas zimy ujarzmi nard judejski". I w tej samej ksidze jeszcze podaje, i po pokonaniu Skopasa Antioch zaj Batanaj /Basan/, Samari, Abil i Ga- dar, a po niedugim czasie przyczyli si do niego rwnie ci Judejczycy, ktrzy yj wok witego przybytku zwanego Jerozolim, o ktrym te mamy wicej do powiedzenia, zwaszcza o otaczajcej go sawie, ale odoymy t spraw do innej okazji". Tyle zapisa Polibiusz. My za wrcimy niebawem do nurtu naszej opowieci, podawszy przedtem tekst listw krla Antiocha. Krl Antioch pozdrawia Ptolemeusza. Poniewa Judejczycy, gdy tylko wkroczylimy do ich kraju, skwapliwie okazali gotowo do suenia nam, a w swoim miecie zgotowali nam wspaniae przyjcie, wyszli z rad starszych na nasze spotkanie, dali obfite zaopatrzenie naszym wo- jownikom i soniom i pomogli nam wygna zaog egipsk z twierdzy postanowilimy, jak przystoi odwdziczy si im za te przysugi, podwign z gruzw ich miasto skoatane losami wojny i na nowo je zaludni, sprowadzajc uchodcw, ktrzy rozpierzchli si na wszystkie strony. Przede wszystkim jednak, baczc na ich pobono, postanowi- limy udzieli im na potrzeby obrzdw zasiek skadajcy si ze zwierzt ofiarnych, wina, oliwy i kadzida na sum dwudziestu tysicy sztuk srebra, oraz /.../* mki sakralnej wedug ich ojczystego prawa, tysica czterystu szedziesiciu pszenicy i trzystu siedemdzie- siciu piciu soli. Jest wol moj, by uiszczono im te dobra, jako rozkazaem, i aby doprowadzono do koca prace przy wityni, nie pomijajc ani krugankw, ani adnych innych czci, ktre naleaoby zbudowa. Budulec drzewny naley sprowadza z samej Judei oraz od innych narodw i z Libanu bez adnego ca. To samo dotyczy wszelkich innych materiaw potrzebnych do jak najwspanialszego odbudowania wityni. Wszyscy czonkowie tego narodu niechaj si rzdz wedug swych praw ojczystych, a rada starszych, kapani, pisarze wityni i har- fiarze wityni maj by uwolnieni od podatku pogwnego, podatku koronnego i podatku od soli, ktry teraz pac. Aby za przypieszy zaludnienie miasta, przyznaj obecnym mieszkacom, jak i tym, ktrzy wrc przed miesicem Hyperberetajos, wolno od podatkw przez trzy lata. Rwnie po upywie tego czasu uwolnimy ich od trzeciej czci po- datkw, aby wyrwna im straty, jakie ponieli. A co si tyczy ludzi porwanych z miasta, ktrzy teraz s niewolnikami, wszystkich wypuszcza- my na wolno, zarwno ich samych, jak i dzieci, ktre im si urodziy; oraz nakazujemy, by im zwrcono ich posiadoci". * Z tekstu Jzefa wypad (opuszczony przez kopistw) liczebnik okrelajcy ilo artab. okoo 40 litrw. okoo 50 litrw. 4. Taka bya tre owego listu. Aby za uczci wity Przybytek, ogosi w caym krlestwie rozporzdzenie takiej treci: adnemu czo- wiekowi obcego plemienia nie wolno wkroczy do okrgu witego Przy- bytku, co zabronione jest nawet Judejczykom oprcz tych, ktrym obyczaj pozwala tam wej, skoro oczyszcz si wedug ojczystego Prawa. Nie wolno rwnie przynosi do miasta koniny ani misa muw, ani misa dzikich czy oswojonych osw, panter, lisw, zajcy czy innych zwierzt, ktrych spoywanie zabronione jest Judejczykom. Nie wolno nawet przynosi ich skr ani hodowa tych zwierzt w obrbie miasta. Wolno tam uywa tylko zwierzt ofiarnych znanych ich przodkom i po- trzebnych do zjednywania aski Boga. A ktokolwiek wykroczy przeciwko ktremu z tych nakazw, zapaci kapanom grzywn w sumie trzech tysicy drachm srebrnych". W innym pimie wystawi Antioch chlubne wiadectwo naszej pobo- noci i wiernoci, kiedy bdc w grnych satrapiach dowiedzia si o buntach we Frygii i Lidii i rozkaza Zeuksisowi, swemu zarzdcy i jednemu ze swych najbliszych przyjaci, by posa cz naszych ludzi z Babilonii do Frygii. Napisa wtedy takie sowa: Krl Antioch pozdrawia Zeuksisa, ojca swego. Jeli jeste zdrw, to dobrze, bo i ja ciesz si dobrym zdrowiem. Syszc o buntach ludnoci Lidii i Frygii, uznaem, i ta sprawa wymaga ode mnie szczeglnej czujnoci. Nara- dziwszy si wic z przyjacimi, co naley czyni, postanowiem spro- wadzi do tamtejszych twierdz i miejsc wzowych dwa tysice rodzin judejskich z Mezopotamii i Babilonii, wraz z ich dobytkiem. Albowiem ich cze dla Boga budzi we mnie ufno, e bd oni wiernie strzec naszych interesw, a zreszt mam w ich sprawie wiadectwo moich przodkw, i uczciwie i ochoczo wykonuj oni to, o co si ich prosi. Jest tedy wol moj, aby nie baczc na zwizane z tym trudnoci przesiedli tych ludzi, zapewniwszy ich, e bd nadal yli wedug wasnych praw. A gdy sprowadzisz ich do wyej okrelonych okolic, dasz kademu miejsce na zbudowanie domu i ziemi pod upraw i pod winnic, zarzdzajc, by przez dziesi lat nie byli obcieni podatkiem od podw roli. Zanim za dochowaj si pierwszych plonw, naley przydziela im zboe na wyywienie suebnikw. Rwnie tym, ktrzy bd zatrudnieni w subie pastwowej, trzeba da dostateczne zaopatrze- nie, aby doznajc naszej askawoci tym gorliwiej dbali o nasze sprawy. O cay zreszt ich nard troszczy si masz jak najusilniej, aby nikt nie mg go przeladowa". Dla wykazania przyjani, jak Antioch Wielki darzy Judejczykw, nieche wystarcz podane tu przez nas dokumenty. IV. 1. Potem Antioch zawar ukad przyjani z Ptolemeuszem /Epifane- sem/ i da mu sw crk Kleopatr za on, wraz z Celesyri, Samari, Jude i Fenicj jako wianem. Podczas gdy dochd z danin by tak po- dzielony midzy dwoje wadcw, ludzie moni skwapliwie kupowali sobie prawo do zbierania podatkw, kady w swojej prowincji, i zgromadziwszy wyznaczon sum wypacali j parze krlewskiej. W tym te okresie Samarytanie, ktrym dobrze si wiodo, dotkliwie skrzywdzili Judejczy- kw, pustoszc ich krain i porywajc niewolnikw; a stao si to za arcykapastwa Oniasza. Po mierci bowiem Eleazara godno arcy- kapask przej jego wuj Manasses, a gdy i ten zakoczy ycie, odzier- y j Oniasz, syn Szymona zwanego Sprawiedliwym, ktry jak po- daem wyej by bratem Eleazara. Oniasz by czowiekiem ciasnego umysu i ogromnie rozmiowanym w pienidzach. Z tego powodu nie zoy daniny dwudziestu talentw srebra, jak jego przodkowie w imie- niu ludu pacili krlom ze swej wasnej szkatuy, a wtedy rozsierdzi si na niego krl Ptolemeusz (Euergetes, ktry by ojcem Filopatora) * i wy- prawi posa do Jerozolimy, by oskary Oniasza o wstrzymywanie dani- ny; i zagrozi krl. e jeli jej nie otrzyma, to podzieli ich ziemi i osiedli ria niej swoich wojownikw. Judejczykw zatrwoyo to posanie krlew- skie, ale Oniasz nazbyt by chciwy, by mia baczy na takie groby. 2. A y wtedy niejaki Jzef, czowiek jeszcze mody, ale ju sawiony wrd mieszkacw Jerozolimy dziki swej powadze i przewidujcej mdroci jako m sprawiedliwy; ojcem jego by Tobiasz, a matk siostra arcykapana Oniasza. Gdy matka powiadomia go o przybyciu posa (Jzef bowiem by w tym czasie poza Jerozolim, we wsi Fikola, z ktrej pochodzi), pody do miasta i napad ostro na Oniasza, e nie troszczy si o bezpieczestwo obywateli, lecz woli narazi nard na niedol, byle zachowa pienidze, z powodu ktrych (mwi Jzef) otrzy- ma przewodnictwo nad ludem i dostpi godnoci arcykapaskiej. Jeli jednak tak zakochany jest w pienidzach, e dla nich gotw cierpie niebezpieczestwo ojczyzny i wszelkie niedole obywateli, to radzi Jzef niech raczej uda si do krla i prosi o odpuszczenie mu albo caej tej sumy, albo jej czci. Oniasz odpowiedzia, e bynajmniej nie pragnie dziery urzdu i chtnie wyrzekby si arcykapastwa, gdyby mg; nie pjdzie wic do krla, gdy wszystkie te sprawy nic go nie obchodz. Wtedy Jzef zapyta, czy Oniasz pozwoli mu i w poselstwie do Ptolemeusza w imieniu narodu. Gdy da pozwolenie, wstpi Jzef do wityni, gdzie zwoa ludno na zgromadzenie; i zwrci si do tumu z wezwaniem, by nie trapili si ani nie trwoyli niedbaoci jego wuja, Oniasza, o ich sprawy; eby wygnali ze swych serc lk i ponure prze- czucia. On bowiem (tak im obieca) uda si do krla i przekona go, e lud jest niewinny. Usyszawszy te sowa, dzikuj Jzefowi, on za zstpuje ze wityni, a potem zaprasza do siebie w gocin posa przybyego od Ptolemeusza. Obdarzywszy go cennymi darami i ugociwszy wspaniale przez wiele dni, wyprawi go do krla, powiadajc, e rwnie on sam niebawem tam przybdzie. Nabra bowiem jeszcze wikszej ochoty na t podr do krla pod wpywem zachty posa, ktry namawia go, eby * Najprawdopodobniej chodzi tu jednak o Ptolemeusza V Epifanesa, a nie o Ptolemeusza III Euergetesa, jak to bdnie podaje Jzef. wybra si do Egiptu, i obiecywa, e postara si o to, by Jzef uzyska od Ptolemeusza wszystko, czego pragnie. Bo na pole wielkie uczynia wraenie szczodro Jzefa i dostojestwo jego charakteru. 3. Przybywszy do Egiptu, pose powiadomi krla o zuchwaym uporze Oniasza i o tym, jak szlachetnie zachowa si Jzef i e zamierza on przyby do krla, aby oczyci od zarzutw lud, ktrego jest obroc. I bez koca tyloma niezwykymi pochwaami obsypywa pose owego mo- dzieca, e zarwno w krlu, jak i w jego maonce Kleopatrze, wzbudzi dla niego sympati, zanim jeszcze Jzef przyby. Tymczasem modzieniec poprzez posacw poyczy pienidze od swych przyjaci w Samarii i zaopatrzy si na t podr w szaty, naczynia do picia i zwierzta juczne, co go kosztowao okoo dwch tysicy drachm; i pody do Aleksandrii. Tak si zoyo, e wanie w tym samym czasie z miast Syrii i Fenicji popieszali do Aleksandrii wszyscy najznakomitsi mowie i dostojnicy, aby zakupi prawo zbierania podatkw, ktre co roku krl sprzedawa monym kadego miasta. Mowie ci, ujrzawszy Jzefa na drodze, szydzili, e wdruje on tak ubogo i niepokanie. Gdy przyby do Aleksandrii, dowiedzia si, e Ptolemeusz przebywa w Memfis. Po- szed wic tam i stan przed jego obliczem. Krl wanie siedzia na rydwanie w towarzystwie maonki i swego przyjaciela, Ateniona; by to ten wanie m, ktry przyby do Jerozolimy jako pose i goci u Jzefa. Skoro tylko ujrza on teraz Jzefa, od razu przed- stawi go krlowi, powiadajc, e jest to modzieniec, o ktrym mu opo- wiada po powrocie z Jerozolimy jako o czowieku szlachetnym i am- bitnym. Ptolemeusz wic pierwszy go pozdrowi, a nawet zaprosi do swego rydwanu, kiedy za Jzef tam usiad, krl pocz uskara si na postpowanie Oniasza. - "Wybacz mu rzek Jzef przez wzgld na jego wiek. Bo z pewnoci nie jest ci tajne, e starcy i dzieci jedna- kowo wadaj rozumem. Od nas jednak, modych, wszystko uzyskasz, tak e nie bdziesz mia powodw do niezadowolenia". Ptolemeusz, ujty wdzikiem i byskotliwym dowcipem modzieca, jeszcze bardziej go polubi, tak jak by Jzef ju by jego dawnym i wyprbowanym przyja- cielem; da mu nawet mieszkanie w paacu i codziennie goci go przy swoim stole. Gdy po przybyciu krla do Aleksandrii wielmoe syryjscy ujrzeli, jak Jzef zasiada u jego boku, byo to dla nich przykr niespodziank. 4. A skoro nadszed dzie, w ktrym miano sprzedawa uprawnienia do zbierania podatkw w miastach, mowie zajmujcy wysokie stano- wiska w poszczeglnych prowincjach stanli do przetargu. Proponowana przez nich suma opaty za podatki z Celesyrii, Fenicji i Judei wraz z Sa- mari dosiga omiu tysicy talentw, ale wtedy wystpi Jzef i oskary ich, e si zmwili, by proponowa krlowi nisk cen za podatki; i owiadczy, e on da sum dwukrotnie wiksz, a jednoczenie bdzie przekazywa krlowi dobytek tych, ktrzy zawinili wobec jego domu (to uprawnienie sprzedawano razem z podatkami). Krl, ktry z przy- jemnoci go sucha, rzek, e wanie jemu pozwoli kupi prawo do zbierania podatkw, spodziewajc si, i powikszy on dochody krlew- skie; zapyta jednak, czy jakie osoby mog za niego porczy. Bardzo dowcipnie odpowiedzia na to Jzef: Tak, dam porczycieli, ludzi szla- chetnego ducha, ktrym nie odmwicie zaufania". Gdy krl znowu zapyta, kim oni s, modzieniec rzek: Ciebie samego, krlu, i twoj maonk wybieram jako osoby, ktre bd rczy, jedna za dzia dru- giej". Rozemia si wtedy Ptolemeusz i bez gwarantw powierzy mu prawo do zbierania podatkw. Bardzo to przygnbio mw przybyych do Egiptu z miast, gdy czuli si zlekcewaeni; i jak niepyszni wrcili, kady do swojej prowincji. 5. A Jzef, gdy dosta od krla dwa tysice wojownikw pieszych (prosi bowiem o jak pomoc zbrojn, aby mg uy przemocy, gdyby w miastach odnoszono si do niego wzgardliwie), poyczy jeszcze w Alek- sandrii piset talentw od przyjaci krlewskich i pody do Syrii. Przyby do Askalonu i zada od mieszkacw daniny, ale oni nie tylko nie chcieli mu nic da, lecz nawet go lyli. Pojma wic okoo dwudziestu spord przodujcych u nich mw i kaza ich zabi, a ich dobytek, ktrego oglna warto sigaa tysica talentw, posa krlowi wraz z powiadomieniem o tym, co zaszo. Ptolemeusz, peen podziwu dla jego energii i uznania dla jego czynw, da mu pen swobod dziaania. Gdy dowiedzieli si o tym Syryjczycy, pada na nich trwoga; poniewa egze- kucja Askalonitw bya dla nich strasznym przykadem skutkw nie- posuszestwa, skwapliwie otwierali bramy przed Jzefem i pacili danin. Kiedy za znowu mieszkacy Scytopolis powstali obelywie przeciw niemu i nie chcieli wypaci mu daniny, ktra przedtem uiszczali bez szemrania, rwnie spord nich kaza zabi przodujcych mw i odesa ich dobytek krlowi. A zgromadziwszy wiele pienidzy i osignwszy obfity zysk z tego zarzdzania podatkami, uy swego bogactwa do utrwa- lenia potgi, ktr dziery; uzna bowiem, e rozsdek od niego wymaga, aby z pomoc dostatkw, ktre sam sobie pozyska, zabezpieczy rdo i podstaw swej obecnej pomylnoci. Posya wic dyskretnie mnogie dary krlowi, Kleopatrze, ich przyjacioom i wszystkim, ktrzy mieli due wpywy na dworze; tymi darami kupowa sobie ich yczliwo. 6. Takim pomylnym losem cieszy si przez dwadziecia dwa lata, podczas ktrych sta si ojcem siedmiu synw urodzonych z jednej ony; zrodzi jednak take jednego syna, Hirkana, z crki swego brata, Soly- miosa /Solimiusza/, ktr polubi w takich okolicznociach. Pewnego razu wybra si do Aleksandrii wraz z bratem, ktry powid tam rwnie swoj crk, ju dojrza do maestwa, aby j polubi jakiemu Judejczykowi zajmujcemu wysokie stanowisko. Wtedy to Jzef, gdy goci u krla na obiedzie i wesza do sali liczna tancerka, zakocha si w niej i powiedzia o tym bratu, proszc go, aby poniewa prawo zabrania Judejczykom obcowa z kobietami obcoplemiennymi pomg mu w zatajeniu wystpku i wywiadczy mu dobr przysug umoli- wiajc wypenienie miosnego podania. Brat bez wahania podj si tej usugi, a przystroiwszy sw wasn crk, noc zaprowadzi j do Jzefa, aby przy nim spocza. Ten, oszoomiony winem, nie pozna, jak naprawd rzecz si ma, i obcowa z crk brata. Gdy powtrzyo si to kilka razy, jeszcze gorcej si w niej rozmiowa. Powiedzia wtedy bratu, e naraa swe ycie dla tancerki, ktrej krl moe nie zechce mu podarowa. Na to brat rzek mu, by porzuci wszelkie strapienia i bez- trosko cieszy si kobiet, ktr miuje, i wzi j sobie za on. Wyzna mu prawd, jak to wola raczej zhabi wasn crk ni pozwoli na hab Jzefa. Pochwali wtedy Jzef jego mio bratersk, polubi jego crk i zrodzi z niej jak ju mwilimy syna imieniem Hirkan. Chopiec ten, majc zaledwie trzynacie lat, dawa ju takie dowody wrodzonego mstwa i roztropnoci, e budzi wielk zazdro u swoich braci, nad ktrymi istotnie growa zaletami godnymi zazdroci. Jzef, pragnc si przekona, ktry z jego synw ma natur sposobn do za- szczepienia na niej cnoty, sa jednego po drugim do cenionych podwczas nauczycieli. Wszyscy jednak, wskutek niedbaoci i niechci do pracy, wracali do niego jako gupcy i nieuki. W kocu wysa Jzef najmod- szego syna, Hirkana, na dwudniow wdrwk przez pustyni, aby obsia rol; da mu trzysta par wow, ale ukry uprze. Przybywszy na miejsce i nie majc uprzy, Hirkan nie usucha wolarzy, ktrzy mu radzili, by posa kilku ludzi do ojca po uprze; uzna bowiem, e nie powinien traci czasu oczekiwaniem na ich powrt. Zamiast tego zabi dziesi par wow miso rozdzieli midzy robotnikw, a skry poci na rze- mienie, ktrymi potem zwiza jarzma. Teraz mg ju obsia pole wedug polecenia ojca. Gdy po pracy wrci do niego, Jzef, ponad wszelk miar zachwycony zaradnoci syna, pochwali bystro i miao jego umysu i odtd jeszcze bardziej go miowa, zupenie jak by Hirkan by jedynym jego prawym synem. Bardzo nie podobao si to braciom. 7. Okoo tego czasu donis mu kto, e krlowi Ptolemeuszowi urodzi si syn i wszyscy najznakomitsi mowie z Syrii i innych ziem podlegych jego wadzy wybieraj si z wielkim przepychem do Aleksandrii na wito urodzin owego pacholcia. Sam Jzef wskutek podeszego wieku nie mg ju tam pody, ale postanowi wybada, czy ktry z jego synw bdzie mia ochot na tak podr do krla. Starsi synowie jednak wymwili si od tego, powiadajc, e nie s dosy okrzesani do takiego towarzystwa; i poradzili mu, by wysa Hirkana. Ucieszyy Jzefa ich sowa, wic przyzwa go i zapyta, czy czuje si na siach i czy chce powdrowa do krla. Hirkan owiadczy, e gotw jest to uczyni i nawet niewiele bdzie potrzebowa na t podr pienidzy wystarczy mu dziesi tysicy drachm, gdy bdzie wid umiarkowany tryb ycia; mia bya Jzefowi taka powcigliwo syna. Po niedugim za czasie Hirkan po- radzi ojcu, by nie posya std darw dla krla, lecz raczej da mu list do swego wodarza w Aleksandrii, aby ten zaopatrzy go w pienidze na zakup najpikniejszych i najcenniejszych rzeczy, jakie znajdzie. Ojciec, mylc, e koszt podarunkw dla krla nie przekroczy dziesiciu talentw, pochwali syna za dobr rad i napisa list do swego wodarza Ariona, ktry zarzdza wszystkimi pienidzmi, jakie Jzef mia w Aleksandrii; a byo ich nie mniej ni trzy tysice talentw. Jzef bowiem odsya do Aleksandrii pienidze zebrane z Syrii i gdy nadchodzi termin, w ktrym trzeba byo odliczy danin krlowi, pisa do Ariona, by to uczyni. Hirkan wic poprosi ojca o list do Ariona, a otrzymawszy go, wyruszy do Aleksandrii. Bracia jego za, skoro odjecha, napisali do wszystkich przyjaci krlewskich, aby postarali si zgadzi Hirkana. 8. Po przybyciu do Aleksandrii wrczy list Arionowi, a ten go zapyta, ile talentw chce otrzyma; spodziewa si, e Hirkan zada dziesiciu albo niewiele wicej. Gdy modzieniec odpar, e potrzeba mu tysica talentw, rozsierdzi si Arion i srogo pocz go aja, e wstpi na drog rozwizego ycia, i pouczy go, w jaki sposb jego ojciec zgro- madzi ten majtek, ciko pracujc i powcigajc swe dze; i upomina Hirkana, by postpowanie swego rodzica wzi sobie za wzr. A pienidzy (doda Arion) da mu nie wicej ni dziesi talentw, i to tylko na podarunki dla krla. Rozdranio to Hirkana i kaza Ariona zaku w acuchy. Wtedy jednak ona Ariona powiadomia o tym zdarzeniu Kleopatr, proszc, aby poskromia modzieca; a cieszy si Arion wiel- kim powaaniem u krlowej. Gdy Kleopatra z kolei doniosa o tym krlowi, Ptolemeusz wyprawi do niego posaca, wyraajc zdziwienie, e Hirkan, chocia ojciec posa go do krla, nie stan dotd przed jego obliczem, a do tego jeszcze uwizi wodarza; kaza mu wic przyj i wytumaczy si ze swego postpowania. Hirkan rzek posacowi krla, by zanis w jego imieniu odpowied, e w jego kraju jest prawo zabra- niajce czowiekowi, ktry obchodzi wito urodzin, wzi udzia w uro- czystoci, zanim nie pjdzie do wityni i nie zoy ofiary Bogu; i wanie ze wzgldu na t zasad nie przyszed on jeszcze do krla, lecz czeka, by zanie mu dary jako dobroczycy swego ojca. A co si tyczy nie- wolnika (mwi dalej Hirkan), ukara on go za nieposuszestwo wobec rozkazw; nie stanowi to bowiem adnej rnicy, czy kto jest maym, czy wielkim panem. A jeli nie bdziemy kara takich nicponiw, to i ty moesz oczekiwa, e poczn ci lekceway poddani". Usy- szawszy tak odpowied, Ptolemeusz wybuchn miechem, peen podziwu dla zuchowatej energii tego chopicia. 9. Arion za, kiedy dowiedzia si, e wobec takiego stanowiska krla nie moe spodziewa si adnej pomocy, da modziecowi tysic talentw i zosta uwolniony z wizw. Odczekawszy jeszcze trzy dni, Hirkan poszed zoy uszanowanie krlewskiej parze. Maonkowie, wysoko cenic jego ojca, askawie przyjli Hirkana i gocili go serdecz- nie. On za uda si po kryjomu do handlarzy niewolnikw i kupi od nich stu chopcw wyksztaconych i bdcych w rozkwicie modoci, pacc za kadego jeden talent, oraz sto dziewczt po takiej samej cenie. Kiedy potem zaproszono go wraz z czoowymi mami kraju do krla na uczt, posadzono go na najniszym miejscu przy stole; ci bowiem, ktrzy wy- znaczali gociom miejsca stosownie do ich godnoci, zlekcewayli go jako modzieca. Wszyscy biesiadnicy skadali naprzeciw Hirkana koci ze swoich porcji (sami bowiem odzierali z nich miso), a cakowicie zapenili nimi t cz stou, przy ktrej modzieniec spoczywa. Wtedy Tryfon, bazen krlewski, ktry mia za zadanie stroi arty i wznieca miech przy pucharach, podniecony przez biesiadnikw stan przed kr- lem i rzek: Czy widzisz, panie, koci pitrzce si przed Hirkanem? Z tego wnioskowa moesz, e jego ojciec tak oskuba ca Syri, jak on ogooci koci z misa". Rozemia si krl z tego konceptu Tryfona i zapyta Hirkana, skd wzi si przed nim tak wielki stos koci. To proste, panie odpar Hirkan. Psy zawsze poeraj miso razem z komi, jak wanie uczynili ci (tu wskaza oczyma na biesiadnikw, zwracajc uwag, e st przed nimi jest pusty), natomiast ludzie zjadaj miso, a koci odrzucaj, jak wanie ja, bdc czowiekiem, uczyniem". Zachwycony t tak inteligentn odpowiedzi krl, pragnc wyrazi uznanie dla jego obrotnego dowcipu, kaza wszystkim klaska. Nazajutrz za Hirkan odwiedza kolejno wszystkich przyjaci krlewskich i ludzi monych na dworze i skada im uszanowanie, a suebnikw wypytywa, jakie dary przygotowuj ich panowie dla krla na uroczysto urodzin jego syna. Opowiadali mu wic suebnicy, e jedni przynios dary o war- toci dziesiciu talentw, a inni, piastujcy wysokie godnoci, dostosuj podarunki do zakresu swego bogactwa; Hirkan za wtedy mwi stra- pionym gosem, e jego nie sta na dar tak cenny, gdy posiada tylko pi talentw. Sudzy powtarzali jego sowa swym panom, a ci ju si cieszyli, e krl nie bdzie zadowolony z Jzefa, a moe nawet rozgniewa si na niego z powodu ubstwa jego daru. Skoro nadszed w dzie i wszyscy inni, nawet ci, ktrzy uwaali siebie za niezwykle szczodrych, nieli dary warte najwyej po dwadziecia talentw, Hirkan wprowadzi stu chop- cw, ktrych zakupi, i tyle dziewczt, a kade z nich nioso jeden talent; chopcw przywid do krla, dziewczta do Kleopatry. A gdy wszyscy, nie wyczajc pary krlewskiej, osupieli na widok nadspodziewanego przepychu tych darw, modzieniec da jeszcze przyjacioom i dworzanom krla podarunki o wartoci wielu talentw, aby unikn niebezpiecze- stwa z ich strony; jego bracia bowiem napisali do nich, aby si postarali go zgadzi. Ptolemeusz, na ktrym silne uczynia wraenie wielko- duszno pacholcia, owiadczy mu. e moe da, jakiego chce, daru. On jednak poprosi tylko o to, eby krl napisa o nim do ojca i braci. Krl wic, zanim wyprawi Hirkana w. drog powrotn, uczci go jak najzaszczytniej, udzieli mu wspaniaych darw i napisa do jego ojca i braci, a take do wszystkich swoich zarzdcw i wodarzy. Bracia za, skoro dotara do nich wie, e Hirkan dostpi takich ask od krla i wraca otoczony wielk chwa, podyli naprzeciw niego, zamierzajc go zabi, o czym zreszt ich ojciec wiedzia. Rozgniewany bowiem na syna z powodu owych pienidzy wydanych na dary, Jzef nie troszczy si o jego ycie; ale ukrywa ten gniew, lkajc si krla. Gdy bracia starli si z Hirkanem w boju, modzieniec zabi wielu ich ludzi, a rwnie dwch spord braci; inni za umknli do Jerozolimy, do ojca. Hirkan take przyby pod miasto, ale poniewa nikt nie otwiera przed nim bramy, wycofa si w trwodze do krainy za rzek Jordan i tam prze- bywa, zbierajc daniny od barbarzycw. 10. W owym czasie panowanie nad Azj obj Seleukos o przydomku Soter (Zbawca) *, syn Antiocha Wielkiego. Wtedy te umar Jzef, ojciec Hirkana, m szlachetnego i wyniosego ducha; on to, przez dwadziecia dwa lata zarzdzajc podatkami zbieranymi z Syrii, Fenicji i Samarii, podwign lud judejski z ndzy i saboci ku drodze do wspanialszego ycia. Umar rwnie jego wuj, Oniasz, zostawiajc godno arcykapask swemu synowi, Szymonowi. A gdy i ten zakoczy ycie, odziedziczy po nim arcykapastwo syn jego, Oniasz. Do niego to krl lacedemoski /spartaski/ Arejos /Ariusz/ wyprawi posw z listem, ktrego odpis tu podajemy: Arejos /Ariusz/, krl Lacedemoczykw /Spartan/, pozdrawia Oniasza. Natrafilimy na pewien dokument, z ktrego dowiedzielimy si, e Judejczycy i Lacedemoczycy /Spartanie/ wywodz si z jednego rodu i spokrewnieni s wsplnym pochodzeniem od Abrahama. Przystoi wic, abycie jako nasi bracia przesali nam wiadomo, jakie s wasze yczenia. To samo my uczynimy i wasze sprawy bdziemy uwaa za swoje wasne, a tym, co do nas naley, bdziemy dzieli si z wami. List ten przekazuje wam Demoteles, posaniec. Pismo jest czworoktne, pieczci jest orze dziercy w swych szponach wa". 11. Taka bya tre listu przysanego przez krla Lacedemoczykw /Spartan/. A po mierci Jzefa rozgorzaa, za spraw jego synw, wa stronnictw wrd ludu. Starsi bracia bowiem podjli wojn przeciw Hirkanowi, najmodszemu z synw Jzefa, i wskutek tego lud podzieli si na dwa obozy. Wikszo stana w tej walce po stronie starszych braci, co uczyni te arcykapan Szymon ze wzgldu na pokrewiestwo. Hirkan wic wyrzek si powrotu do Jerozolimy. Osiedliwszy si za Jordanem, nieustannie wojowa z Arabami, a wielu ich wymordowa i wielu pojma w niewol. Zbudowa te siln twierdz, ca a do samego dachu z biaego kamienia, kaza wyrzebi na niej postacie zwierzt ogromnych rozmiarw i obwid j dokoa szerok i gbok fos. W skale sterczcej naprzeciw gry kaza wyrba pieczary o du- goci wielu stadiw i urzdzi w nich komnaty, jedne do ucztowania, inne do spania i mieszkania; i doprowadzi tam obfite strumienie wody, zarwno dla rozkosznej wygody, jak i dla ozdobienia owej wiejskiej po- * Seleukos IV znany jest w historii pod przydomkiem Filopator. siadoci. Ale wejcia do pieczar uczyni tak wskie, e ludzie mogli przez nie przechodzi tylko pojedynczo; tym sposobem chcia si zabezpieczy przed brami, gdyby chcieli go oblega i pojma. Uczyni take dzie- dzice szczeglnie wielkich rozmiarw i ozdobi je rozlegymi ogrodami. W taki sposb urzdziwszy sobie rezydencj, nazwa j Tyrem. Jest to miejscowo pooona midzy Arabi a Judea, za Jordanem, niedaleko od Essebonitis /Hesebon/. Przez siedem lat rzdzi Hirkan tamtejszymi okolicami, przez cay czas panowania Seleukosa nad Syri. Kiedy za umar ten krl, wadz krlewsk obj po nim jego brat Antioch, zwany Epifanesem (Objawionym). Umar te Ptolemeusz, krl Egiptu, rwnie zwany Epifanesem, zostawiajc po sobie dwch nieletnich synw starszego Filometora i modszego Fyskona. A Hirkan, widzc potg Antiocha i bojc si, e wpadnie w jego rce i poniesie kar za to, co uczyni Arabom, zakoczy ycie samobjstwem. Wtedy ca jego posia- do zagarn Antioch. V. 1. Okoo tego czasu umar take arcykapan Oniasz i Antioch da urzd arcykapaski jego bratu; syn Oniasza bowiem by wtedy maym dzieckiem o jego dziejach opowiemy dokadnie na waciwym miejscu. Potem jednak krl, rozgniewany na Jezusa (tak zwa si w brat Oniasza), odebra mu arcykapastwo i przekaza je najmodszemu jego bratu imie- niem Oniasz. Szymon bowiem mia trzech synw; i wszyscy oni, jak podalimy, kolejno dzieryli godno arcykapask. Jezus zmieni sobie imi na: Jazon, Oniasza za nazwano Menelaosem /Menelausem/. Kiedy Jezus, byy arcykapan, powsta przeciw Menelaosowi /Menelausowi/, ktry obj urzd po nim, ludno podzielia si na dwa obozy: Tobiadzi stanli po stronie Menelaosa /Menelausa/, natomiast wikszo ludu po- pieraa Jazona, ktry te tak ucisn Menelaosa /Menelausa/ i Tobiadw, e umknli do Antiocha. Owiadczyli mu, e chc odstpi od praw ojczystych i wyznaczonego przez nie ustroju, aby przyj prawa kr- lewskie i grecki sposb ycia. Prosili wic, eby im pozwoli zbudowa gimnazjon w Jerozolimie; zgodzi si na to krl. Odtd starali si rwnie o to, aby niewidoczne byy u nich oznaki obrzezania, chcieli bowiem by Grekami nawet wtedy, gdy si rozbior. Odrzucili take wszystkie inne obyczaje ojczyste i naladowali ycie obcych narodw. 2. Tymczasem Antioch, ktrego wasne pastwo rozwijao si pomylnie, postanowi wyprawi si na Egipt; poda bowiem tego kraju i lekce- way synw Ptolemeusza, ktrzy byli jeszcze zbyt sabi, aby rzdzi tak wielkim pastwem. Przyby wic z siln armi pod Peluzjum i, po- konawszy Ptolemeusza Filometora podstpem, zaj Egipt. Dotar do okolic Memfisu, zawadn tym miastem i pody ku Aleksandrii, aby zdoby j obleniem i dosta w swe rce owego Ptolemeusza /Fyskona/, ktry tam sprawowa rzdy krlewskie. Odparto go jednak, nie tylko od Aleksandrii; z caego Egiptu musia Antioch ustpi, gdy Rzymianie zadali, by przesta myle o tym kraju; opowiedzielimy ju o tym na innym miejscu. Teraz opisz dokadnie, jak w krl ujarzmi Jude i wityni; poniewa w pierwszym moim dziele podaem tylko oglny zarys owych zdarze, winienem teraz, jak sdz, wrci do tego tematu i omwi go szczegowo. 3. Krl Antioch wic, kiedy wraca z Egiptu wystraszony przez Rzy- mian, powid swe wojsko na Jerozolim. Przyby tam w sto czterdzie- stym trzecim roku wadztwa Seleucydw i zaj miasto bez walki, gdy ci, ktrzy byli jego zwolennikami, otworzyli przed nim bramy. Zawad- nwszy w taki sposb Jerozolim, zabi wielu mw spord wrogiego mu stronnictwa, zagarn wiele pienidzy i wrci do Antiochii. 4. A po upywie dwch lat, w roku sto czterdziestym pitym, dwu- dziestego pitego dnia miesica zwanego u nas Chasleu, a u Macedo- czykw Apellajos, w latach sto pidziesitej trzeciej olimpiady, znowu pody krl z wielk armi pod Jerozolim i udajc, e przybywa z po- kojem, zdradziecko zawadn miastem. Tym razem jednak bogactwo wityni sprawio, e nie oszczdzi nawet tych, ktrzy go dobrowolnie przyjli; widzc bowiem, jak wiele jest w wityni zota i innych bez- cennych darw wotywnych, tak zapaa chciwoci, e dla zupienia tych skarbw nie zawaha si nawet zama ukadu, jaki zawar ze swymi stronnikami. Ograbi wityni, zabierajc naczynia Boe, zote wieczniki, zoty otarz, st i inne otarze, a nie zostawi nawet kotar sporzdzo- nych z byssosu i szkaratu i oprni nawet skarbce tajemne. Niczego zgoa nie zostawi, wic Judejczycy pogryli si w gbokiej aobie. Zabroni im te skadania ofiar, ktre codziennie powicali wedug nakazu prawa. Dokonawszy grabiey w caym miecie, wielu ludzi zabi, wielu rwnie okoo dziesiciu tysicy pojma ywych do niewoli wraz z onami i dziemi. Potem spali najpikniejsze czci miasta, zbu- rzy mury i zbudowa w Dolnym Miecie twierdz Bya ona dostatecznie wysoko pooona, aby panowa z gry nad wityni w tym wanie celu krl zaopatrzy j w silne i wysokie mury oraz wiee i osadzi w niej zaog onierzy macedoskich. Pozostali jednak w Akrze rwnie bezbonicy i niegodziwcy spord ludu i od nich obywatele doznawali potem wielu strasznych krzywd. A wznisszy na otarzu wityni otarz pogaski, krl zabi na nim wieprze, speniajc ofiar niepraw i obc religii Judejczykw. Przymusza ich do porzucenia obrz- dw odprawianych na cze ich Boga i do skadania czci bogom, w ktrych on wierzy. Rozkaza, eby w kadym miecie i wsi urzdzili okrgi po- wicone tym bogom, postawili otarze i codziennie skadali na nich ofiary ze wi; i eby nie wayli si obrzezywa swoich dzieci za wykroczenie przeciw temu zakazowi grozi kar. Ustanowi te dozorcw, ktrzy mieli pomaga w przymuszaniu ich do poddania si jego nakazom. Wielu wtedy Judejczykw jedni z wasnej chci, inni z lku przed zapowiedzian kar zastosowao si do rozporzdze krla; ale ludzie najgodniejsi, ludzie o duszach szlachetnych, nie baczyli na jego wol, wiksz przywizujc wag do obyczajw ojczystych ni do kary, jak krl grozi nieposusznym. Za to codziennie ich mczono i umierali nie- zomnie wrd cierpie okrutnych. Chostano ich, okaleczano ich ciaa i jeszcze ywych i dyszcych przybijano do krzyy, a ony ich i dzieci, ktre obrzezali wbrew woli krlewskiej, duszono, dzieci uwizujc u szyi ukrzyowanych rodzicw. Gdziekolwiek znaleziono jak wit ksig albo odpis Prawa, niszczono je; a ci, u ktrych to znaleziono, nieszcz- nicy, nieszczsny mieli kres. 5. Samarytanie za, widzc niedol Judejczykw, przestali przy- znawa si do pokrewiestwa z nimi i twierdzi, e witynia w Garizim naley do najwyszego Boga; postpili wic zgodnie ze sw natur, ktr ju opisalimy. Twierdzili, e s kolonistami spord Medw i Persw, (istotnie, stamtd wanie przybyli); i wyprawili do Antiocha posw z listem, w ktrym tak napisali: Memoria Sydoczykw z Sykimy /Sy- chem/ do krla Antiocha, Boga Objawionego Przod- kowie nasi, z powodu wypadkw suszy nawiedzajcej krain, idc za pewnym starym przesdem ustanowili obyczaj wicenia dnia zwanego u Judejczykw sabbatem /szabatem/, a na grze zwanej Garizim zbudo- wali wityni bez nazwy i skadali w niej stosowne ofiary. Teraz jednak, gdy postpie wobec Judejczykw tak, jak na to zasuguje ich niegodzi- wo, urzdnicy krlewscy, sdzc, e wskutek pokrewiestwa speniamy takie same praktyki jak owi ludzie, chc uwika nas w podobne zarzuty, a przecie my jestemy z pochodzenia Sydoczykami, jak wykazuj jaw- nie nasze dokumenty pastwowa. Przeto upraszamy, jako dobroczyca nasz i zbawca, rozka Apolloniosowi /Apoloniuszowi/, zarzdcy tego okr- gu, i Nikanorowi, penomocnikowi krlewskiemu, aby zostawili nas w spo- koju i nie obarczali nas przewinieniami Judejczykw, od ktrych jestemy odrbni zarwno pochodzeniem, jak i obyczajami; a wityni nasz, ktra nie ma miana, pozwl nazwa wityni Zeusa Helleskiego Gdy tak si stanie, odetchniemy od przeladowa, a przykadajc si do pracy, wolni od niebezpieczestw, powikszymy twoje dochody", Na t petycj Samarytan krl odpowiedzia takim listem: Krl An- tioch do Nikanora. Sydoczycy z Sykimy /Sychem/ zoyli memoria, ktry wcignito do akt. Poniewa ich wysannicy wyjanili nam gdy, odbywalimy narad w gronie przyjaci e w adnej mierze nie doty- cz ich zarzuty wytoczone przeciwko Judejczykom i e .chc oni y wedug obyczajw greckich przeto uwalniamy ich od owych oskare i przychylamy si do ich proby, aby znajdujca si u nich witynia bya zwana wityni Zeusa Helleskiego". A to samo napisa do Apolloniosa /Apoloniusza/, zarzdcy okrgu w roku sto czterdziestym szstym, osiemnastego dnia miesica Hekatombajon Hyrkanios. VI. 1. A y podwczas w judejskiej wsi Modai /Modin/ pewien m imieniem Matatiasz, syn Joannesa /Jana/, syna Symeona, syna Asamona- josa /Hasmoneja/, kapan ze zmiany Joabowej /Jojaribowej/, rodem z Je- rozolimy. Mia on piciu synw: Jana, ktrego zwano Gaddes /Gaddis/, Szymona, ktrego zwano Tatis /Tasi/, Jud zwanego Machabeuszem, Ele- azara zwanego Auran /Abaron/ i Jonatasa o przydomku Apfus. I ali si Matatiasz wobec swoich synw na to wszystko, co si dziao: zupienie miasta, ograbienie wityni, niedol ludu, i mwi, e lepiej by im byo zgin w obronie praw ojczystych, ni y wrd takiej bezbonoci. 2. Przyszli do wsi Modai /Modin/ mowie, ktrych krl wyznaczy, by przymuszali Judejczykw do wypeniania jego zarzdze; i rozkazali mieszkacom, aby zoyli ofiar tak, jak krl da. A poniewa Matatiasz cieszy si tam wielkim powaaniem z rnych wzgldw, a zwaszcza dziki temu, i mia tak udaych synw zadali, by on pierwszy zoy ofiar; rzekli mu, e za jego przykadem pjd inni obywatele i w ten sposb zaskarbi sobie wysokie uznanie u krla. Ale Matatiasz owiadczy, e tego nie uczyni; choby wszystkie inne narody rzek z lku albo dla pochlebstwa suchay rozkazw Antiocha, jego ani jego synw nic nie skoni do porzucenia religii przodkw. Ledwo zdy zamilkn, ju ktry z Judejczykw wystpi na rodek zgromadzenia i zoy ofiar wedug rozporzdzenia Antiocha. Wtedy Matatiasz jak szalony rzuci si na niego, a przy ojcu stanli synowie z noami w rkach; i zasiek nie tylko owego ma, lecz take oficera krlewskiego, Apellesa, ktry chcia ich przymusi do skadania ofiar, i kilku jego onierzy. A zwaliwszy na ziemi otarz, krzykn: Ktokolwiek miuje obyczaje ojczyste i cze Bo, niech pjdzie za mn!" Rzekszy to, pody z synami na pustyni, zostawiajc we wsi cay swj dobytek. Wielu te innych poszo za jego przykadem: z dziemi i onami umknli na pustyni i yli w jaskiniach. Skoro dowiedzieli si o tym oficerowie krlewscy, wzili wszystkich onierzy z twierdzy jerozolimskiej i podyli na pustyni w pogo za Judejczykami. Gdy ich dopadli, najpierw starali si ich nakoni do zmiany postpowania, tumaczc, e samym sobie zaszkodz, jeli zmusz ludzi krlewskich do stosowania wobec nich prawa wojennego. Judejczycy jednak nieprzyjanie przyjli te sowa. onierze wic napadli na nich w dniu sabbatu /szabatu/ i spalili ich, tak jak tam siedzieli w tych jaskiniach, ani nie bronic si, ani nawet nie zatkawszy wej do pieczar. Powstrzymali si od oporu dlatego, e nawet wrd niedoli nie chcieli naruszy godnoci sabbatu /szabatu/. Prawo bo- wiem nakazuje nam spoczywa w owym dniu. Tak wic okoo tysica ludzi wraz z onami i dziemi zgino uduszonych w jaskiniach, ale wielu te zdoao si ocali. Ci przystali do Matatiasza i wybrali go swoim wo- dzem. Pouczy ich, eby walczyli nawet w porze sabbatu /szabatu/, bo jeli dla przestrzegania praw bd powstrzymywa si od boju, sami stan si dla siebie wrogami; nieprzyjaciele bowiem napada bd na nich wa- nie w owym dniu i jeli Judejczycy nie stawi oporu, to na pewno wszy- scy wygin bez boju. Przekonay ich te sowa i do dzi przechowaa si u nas zasada, e mona walczy w dniu sabbatu /szabatu/, jeli okolicz- noci tego wymagaj. A zgromadziwszy przy sobie mnogi zastp, Mata- tiasz obala otarze pogaskie i zabi tylu ludzi obarczonych win, ilu tylko mg dosta w swe rce; wielu jednak umkno przed nim do oko- licznych narodw. Chopcw, ktrych nie obrzezano, kaza obrzeza, i wygna dozorcw, ktrzy mieli temu przeszkadza. 3. Ale po roku sprawowania dowdztwa zachorowa. Przyzwa wtedy synw, by stanli wok niego, i tak do nich przemwi: Ja, synowie, odchodz tam, dokd los mnie woa, ale powierzam wam mojego ducha, proszc, abycie nie byli niegodnymi jego stranikami, abycie pomnc na denia tego, kto was zrodzi i wychowa, ocalili obyczaje ojczyste i podwignli dawny ustrj, ktremu grozi teraz upadek; aby nigdy nie porwali was za sob ci, ktrzy go zdradzaj dobrowolnie lub z przymusu. Prosz was, pozostacie na zawsze moimi synami, niechaj nie ugnie was adna sia, adna przemoc. Tak dusze swoje zahartujcie, abycie w razie potrzeby umieli zgin w obronie praw. Pamitajcie o tym, e jeli Bg bdzie widzia w was tak gotowo, nie zaniedba waszej sprawy, lecz podziwiajc dzielno wasz przywrci wam prawa, przywrci wolno, w ktrej bezpiecznie y bdziecie wedug wasnych obyczajw. Wpraw- dzie ciaa nasze podlege s mierci, ale przetrwanie pamici o naszych czynach moe wydwign nas ku wyynom niemiertelnoci. Pragn, abycie w niej si rozmiowali i dla niej dyli ku sawie, podejmujc najtrudniejsze zadania i nie wahajc si powici dla nich ycia. Naj- bardziej jednak wzywam was ku zgodzie; jeli pod jakim wzgldem jeden z was gruje nad innymi, to poddawajcie si mu w tej dziedzinie, abycie jak najlepiej wyzyskali zdolnoci kadego z was. A poniewa wasz brat Szymon wyrnia si wielk roztropnoci, uwaajcie go za ojca i wypeniajcie wszystkie jego rady. Machabeusz za, ktry jest tak mny i silny, bdzie u was przywdc wojska; zdoa on bowiem pomci krzywdy narodu, ukara wrogw. A przyjmujcie do swych szeregw mw sprawiedliwych i pobonych, aby wzmc ich si". 4. Tak przemwi Matatiasz do synw, a potem pomodli si do Boga, aby wspiera ich w walce i przywrci ludowi mono ycia wedug wasnych obyczajw. Niedugo potem umar i pogrzebano go w Modai /Modin/ wrd wielkiej aoby caego ludu. Rzdy po nim obj jego syn Juda, znany take pod przydomkiem Machabeusz; by wtedy rok sto czterdziesty szsty. Korzystajc z ochoczej pomocy swoich braci i innych mw, Juda wygna wrogw z kraju, zgadzi tych rodakw, ktrzy wykroczyli przeciw prawom ojczystym, i oczyci krain od wszelkiej zmazy. VII. 1. Gdy dowiedzia si o tym Apollonios /Apoloniusz/, zarzdca Sa- marii, zgromadzi swoje wojsko i wyruszy przeciwko Judzie. Ten wyszed mu naprzeciw i w zwyciskiej bitwie zabi wielu nieprzyjaci, rwnie samego wodza Apolloniosa /Apoloniusza/, a jako up wojenny zabra miecz, ktrym Apollonios /Apoloniusz/ posugiwa si w tej bitwie, i za- chowa go dla siebie; wielu take zrani i zagarnwszy z obozu nieprzyja- ci obfite upy, wycofa si. A wtedy Seron, zarzdca Celesyrii, skoro mu doniesiono, e wielu mw skupio si wok Judy, ktry dziki temu rozporzdza teraz powan si wojenn, postanowi wyprawi si przeciw niemu; byo jego obowizkiem, tak mniema, podj prb ukarania ludzi zbuntowanych przeciwko rozkazom krla. Zgromadzi wic wszyst- kie zastpy, jakie mia, i wczywszy do swego wojska rwnie tych Judejczykw, ktrzy jako bezbonicy zbiegli do niego, pody przeciw Judzie. Posunwszy si na terenie Judei do wsi Baithoron, rozoy obz. Pody tam Juda i chcia stoczy bitw. Widzia jednak, e jego wojownicy bdc nieliczni i godni (pocili bowiem) nie kwapi si do walki. Aby im doda otuchy, pocz mwi, e przewaga i zwycistwo w boju zaley nie od liczebnoci wojska, ale od wiernoci Bogu. Niewtpliwym tego dowodem, mwi, s dla nich dzieje ich przodkw, ktrzy wiele razy pokonali mnogie tysice wrogw dziki temu, e byli sprawiedliwi i zmagali si w obronie swych praw i dzieci; albowiem potn daje si nieczynienie za. Takimi sowy obudzi w swych towarzyszach lekcewaenie dla mnogoci przeciwnikw i zapa do walki z Seronem. Uderzy wic na Syryjczykw i rozbi ich szeregi. Kiedy pad ich dowdca, wszyscy rzucili si do ucieczki, widzc w niej nadziej ocalenia. Ale Juda ciga ich a do rwniny i zabi okoo omiuset wrogw; reszta zdoaa umkn na wybrzee. 2. Gdy wie o tym dotara do krla Antiocha, bardzo go rozgniewa taki obrt zdarze. Zgromadzi krl ca swoj armi i sprowadzi jeszcze wielu najemnikw z wysp, aby na pocztek wiosny przygotowa napad na Jud. Ale po wypaceniu odu zobaczy pustki w swoim skarbie. Zabrako mu pienidzy, gdy z powodu buntw wrd podlegych mu narodw nie ze wszystkich krain wpyway do niego daniny, a przy tym tak by wspaniaomylny, e w rozdawaniu darw nie stosowa si do posiadanych zasobw. Postanowi wic najpierw pody do Persji i cign z tego kraju danin. Na czele pastwa zostawi niejakiego Lyzjasza, ktrego wysoce powaa; [powierzy mu] wszystkie tereny roz- cigajce si od rzeki Eufratu do granic Egiptu i do Dolnej Azji oraz cz wojska i soni; i zobowiza go, eby a do jego powrotu jak naj- troskliwiej piastowa jego syna, Antiocha, i by po ujarzmieniu Judei i uczynieniu jej mieszkacw niewolnikami unicestwi Jerozolim i wy- niszczy nard judejski. Zleciwszy Lyzjaszowi takie zadania, krl Antioch w roku sto czterdziestym sidmym wyruszy do Persji; przeprawi si przez Eufrat i zmierza ku grnym satrapiom. 3. A Lyzjasz wybra ludzi monych spord przyjaci krlewskich: Ptolemeusza, syna Dorymenesa /Dorymena/, oraz Nikanora i Gorgiasza, da im czterdzieci tysicy wojownikw pieszych i siedem tysicy konnych i wysa ich przeciw Judei. Dotarli do miasta Emaus i rozoyli si obozem na rwninie. Przybyy tam do nich posiki z Syrii i ssiednich terenw oraz wielu judejskich zbiegw. A przyszli take kupcy zamierzajcy naby spodziewanych jecw; przynieli nawet pta, aby mieli czym wiza pojmanych, oraz zapas srebra i zota, by mieli czym paci za nich. Ujrzawszy ten obz i wielk ilo wrogw, Juda stara si doda odwagi swoim wojownikom, wzywajc ich, aby nadziej zwycistwa pooyli w Bogu i ku Niemu wznosili bagania, odziani wedug ojczy- stego obyczaju w wory; tak form bagalnictwa, jak zazwyczaj stosuje si w obliczu wielkich niebezpieczestw, niechaj przynagl Go, aby im zapewni przewag nad nieprzyjacimi. Potem za rozstawi ich wedug dawnego obyczaju przodkw pod dowdztwem tysicz- nikw i niszych oficerw; nowoecw oraz tych, ktrzy niedawno nabyli jakie posiadoci, odprawi, jako ludzi, ktrzy podajc ycia, aby nacieszy si tymi dobrami, walczyliby moe zbyt opieszale. I takimi sowy zagrzewa swoich wojownikw do walki: Nigdy w przyszoci nie nadejdzie dla was, druhowie, taka chwila, w ktrej bardziej ni teraz, potrzeba bdzie odwagi i wzgardy niebezpieczestw. Teraz bowiem, jeli nie zabraknie wam mstwa w zmaganiach, moecie odzyska wolno, ktr wszyscy ludzie dla niej samej miuj, a ktra dla was szczeglnie jest podana, gdy dziki niej bdziecie mogli oddawa cze Bogu. Teraz od was zaley, czy j odzyskacie, a wraz z ni ycie szczsne i bogo- sawione mwic to, mia na myli ycie wedug praw i obyczajw ojczystych czy te spotka was los haniebny i adne nasienie nie zostanie po waszym rodzie, jeli le sprawicie si w boju. Walczcie wic zaarcie, pomnc, e mier dosignie rwnie tych, co stroni od boju, a mier poniesiona dla dbr tak cennych, jak wolno, ojczyzna, prawa i pobono, zgotuje wam saw wieczyst. Zahartujcie wic swoje serca, abycie jutro skoro wit mogli zetrze si z nieprzyjacimi". 4. Tak przemwi Juda, pragnc podnie na duchu swoj armi. Wro- gowie za wysali Gorgiasza z picioma tysicami pieszych i tysicem konnych, aby napad na Jud noc. W tym celu wzi on ze sob zbiegw judejskich jako przewodnikw. Syn Matatiasza jednak dowiedzia si o tym i postanowi natrze na obz nieprzyjaci wanie wtedy, gdy siy ich bd podzielone. Zarzdzi wczesn wieczerz, a po wieczerzy zostawi wiele ognisk w obozie i przez ca noc maszerowa ku tym zastpom nieprzyjacielskim, ktre zostay w Emaus. Tymczasem Gorgiasz, nie zna- lazszy wrogw w obozie, pomyla sobie, e si wycofali i ukryli wrd gr; postanowi wic i za nimi w tropy. A Juda o wicie stan przed nieprzyjacimi w Emaus, wiodc swj trzytysiczny zastp, ubogie woj- sko, licho uzbrojone, i ujrza wrogw znakomicie zabezpieczonych w obozie, ktrego rozkad wiadczy o wielkim dowiadczeniu wojennym. Zwrci si wic do swoich ludzi z gorcym wezwaniem, mwic, e musz walczy, chocia ich cia nie osaniaj zbroje, i e Bg ju nieraz zgotowa klsk mnogim i dobrze uzbrojonym zastpom pod natarciem mw nie lepiej wyposaonych, ni teraz s oni; albowiem podziwia ich odwag. I rozkaza trbaczom, by dali haso do boju. A uderzywszy znienacka na wrogw, wznieci u nich trwog i zamt. Wielu zabi z tych, ktrzy stawili mu czoo, a innych ciga a do Gazary /Gezer/, rwniny idumejskiej, Azotu i Jamnei /Jamnii/; z tych pado okoo trzech tysicy. Upomnia jednak swoich wojownikw, aby nie akomili si teraz na upy, gdy czeka ich jeszcze cika walka z zastpami Gorgiasza; dopiero po zwycistwie nad nimi (mwi) bd mogli bezpiecznie bra zdobycz, nie majc ju przed sob adnego innego zadania. Nie dokoczy jeszcze Juda tej przemowy do wojownikw, gdy onierze Gorgiasza, wyzierajc w d, przekonali si, e wojsko, ktre zostawili w obozie, umkno, a obz spon; zwiastowa im to dym unoszcy si w dali. Skoro wic zrozumieli, e tak rzeczy si maj, i dostrzegli, i wojownicy Judy gotowi s do bitwy, wtedy przerazili si i oni, i poczli umyka. A Juda widzc, e onierze Gorgiasza pokonani zostali bez walki, pody z powrotem po upy. Zagarn wiele zota, srebra, szat purpurowych i hiacyntowych, i radonie wraca do swej ziemi, pieniami pochwalnymi dzikujc Bogu za te pomylne zdarzenia; zwycistwo to bowiem niemao im pomogo do odzyskania wolnoci. 5. Lyzjasz strapiony klsk wojska, ktre wysa, w nastpnym roku zgromadzi szedziesit tysicy doborowych wojownikw i jeszcze pi tysicy jedcw. Z tym wojskiem wkroczy do Judei, do okolic grskich, i rozoy obz w judejskiej wsi Betsur. Tam zastpi mu drog Juda z dziesicioma tysicami mw. Widzc wielk ilo nieprzyjaci, po- modli si do Boga, aby wspiera go w walce; i uderzy na przedni stra wrogw, a jego zwycistwo w tym starciu zabi wtedy okoo piciu tysicy onierzy rzucio postrach na reszt armii. Zaiste tak si stao, e Lyzjasz widzc niezomno Judejczykw, gotowych umrze, jeliby nie mogli y jako ludzie wolni, ulk si siy, jak dostrzeg w tej ich rozpaczy; zebra reszt wojska i wrci do Antiochii, a tam zaj si zacigiem najemnikw, przygotowujc si do tego, aby z wiksz armi napa na Jude. 6. Po tylu klskach wodzw krla Antiocha Juda zwoa zgromadzenie i owiadczy, e skoro Bg udzieli ju ludowi wielu zwycistw, naley teraz pody do Jerozolimy, oczyci wityni i zoy ofiary okrelone prawem. Kiedy jednak przyby z ca rzesz do Jerozolimy i zobaczy wityni spustoszon, spalone bramy, trawy porastajce pustkowie wi- tego miejsca biada nad tym obrazem zniszczenia wityni, a wtrowali mu towarzysze. Potem wybra cz swoich wojownikw i rozkaza im, eby stawiali czoo zaodze Akry, a on zdoa dokona oczyszczenia wityni. Oczyciwszy j troskliwie, wnis do niej nowe sprzty: wiecz- nik, st, otarz, sporzdzone ze zota; zawiesi kotary u odrzwi i wprawi drzwi; obali otarz i zbudowa nowy z rnych rodzajw gazw, nie ociosanych elazem. Dwudziestego pitego dnia miesica Chasleu, zwanego przez Macedoczykw Apellajos, zaegli wiata na wieczniku, spalili wonnoci na otarzu, pooyli chleby na stole i powicili ofiary caopalne na nowym otarzu. A tak si zoyo, e by to ten sam dzie, w ktrym przed trzema laty ich wite obrzdy zastpione zostay kultem nie- czystym i niewitym. witynia bowiem, skoro spustoszy j Antioch, pozostaa w takim stanie przez trzy lata; a spotka j ten los w roku sto czterdziestym pitym, w okresie sto pidziesitej trzeciej olimpiady, dwudziestego pitego dnia miesica Apellajos. I w tym samym dniu, dwudziestym pitym miesica Apellajos, odnowiono wityni, w roku sto czterdziestym smym, w okresie sto pidziesitej czwartej olimpiady. A spustoszenie wityni dokonao si wedug proroctwa Daniela, wy- powiedzianego na czterysta osiem lat przedtem; oznajmi bowiem Daniel, e Macedoczycy j zniszcz. 7. Przez osiem dni witowa Juda wesp z obywatelami na cze wznowienia ofiar w wityni. Nie odmwi im adnej uciechy, raczy ich kosztownymi i wspaniaymi ofiarami, Boga czci pochwalnymi pie- niami do wtru harf, a ludowi rozwesela serca. Tak wielk radoci napenio ich to przywrcenie dawnych obyczajw i nadspodziewane odzyskanie swobody suby Boej po tak dugiej przerwie, i ustanowili prawo, eby ich potomkowie co roku przez osiem dni witowali na pamitk wznowienia obrzdw w wityni. Od owego czasu zachowujemy to wito, nazywajc je witem wiate; miano to pochodzi, jak sdz, std, e wtedy zabysa nam ta swoboda kultu, gdymy zgoa nie mogli si jej spodziewa. A Juda potem zbudowa wok miasta mury, wznis wysokie wiee dla obrony przeciwko szturmom i osadzi tam stranikw. Obwarowa take miasto Betsur, aby suyo mu jako twier- dza, gdyby wrogowie silnie napierali. VIII. 1. Kiedy dokonano tych dzie, okoliczne plemiona, ktrym nie po myli byo wskrzeszenie mocy Judejczykw, wsplnymi siami napaday na nich; gino wtedy wielu Judejczykw, nad ktrymi wrogowie zdoali zapanowa podstpem i zasadzk. Przeciwko napastnikom Juda toczy nieustann wojn, usiujc powstrzyma ich wypady i przeszkodzi krzywdom, jakie wyrzdzali Judejczykom. Natar na Idumejczykw, po- tomkw Ezawa, w Akrabatenie /Akrabatanie/, wielu zabi i zdar z nich upy. Osaczy take synw Baanesowych /Beanowych/, ktrzy stawiali za- sadzki na Judejczykw, i po uporczywym obleniu spali ich wiee, a samych mw zgadzi. Stamtd wyruszy przeciwko Ammanitom /Am- monitom/, ktrzy mieli silne i liczne wojsko, a wodzem ich by Timoteos /Tymoteusz/. Pokona ich Juda, zdoby miasto Jazora /Jazer/, pojma do niewoli ich ony i dzieci, a miasto spali, i wrci do Judei. Wtedy ssied- nie plemiona, dowiedziawszy si, e ju odszed, zgromadziy si do krainy Galaditis /Galaad/, aby walczy przeciwko Judejczykom mieszkajcym na ich granicach. Ci schronili si do warowni zwanej Diatema /Datema/, a Judzie posali wiadomo, e Timoteos /Tymoteusz/ usiuje zawadn twierdz, gdzie si ukryli. Kiedy odczytywano wobec Judy ten list, przybyli w tym samym momencie posacy z Galilei, niosc wie, e zgromadzili si do boju rwnie mowie z Ptolemaidy /bibl. Akko/, Tyru, Sydonu i z innych plemion Galilei. 2. Rozway Juda, jak naley sprosta obu tym potrzebom, i poleci bratu Szymonowi, eby z trzytysicznym zastpem doborowych wojowni- kw popieszy na pomoc Judejczykom w Galilei, natomiast sam z innym bratem, Jonatasem, powid osiem tysicy onierzy do Galadits /Galaad/. Nad reszt wojska powierzy dowdztwo Jzefowi, synowi Zachariasza, i Azariaszowi, kac im pilnie strzec Judei i z nikim nie podejmowa walki, pki on nie wrci. Szymon, przybywszy do Galilei, star si z wro- gami w bitwie, rozbi ich szeregi i ciga uciekajcych a do bram Ptole- maidy, kadc trupem okoo trzech tysicy mw. Zdar upy z polegych i wraz z Judejczykami, ktrych odbi z niewoli, i ich dobytkiem wrci do swego kraju. 3. Tymczasem Juda Machabeusz i jego brat Jonatas przeprawili si przez rzek Jordan i dotarli a do siedzib Nabatejczykw, odlegych od Jordanu o trzy dni drogi. Ci przyjli ich przyjanie i opowiedzieli o losie mieszkacw Galaditis /Galaadu/, jak to wielu z nich cierpi niedol, osa- czonych w twierdzach i miastach galadzkich /galaadzkich/. Poradzili Ju- dzie, by jak najpieszniej pody przeciwko obcoplemiecom i postara si obroni rodakw przed nimi. Posucha tej rady i zawrci ku pustyni. Najpierw natar na mieszkacw Bosory /Bosry/, zdoby to miasto [i zbu- rzy]; zgadzi wszystkich mczyzn zdolnych do noszenia broni, a miasto podpali. Chocia zapada noc, nie spocz, lecz pomaszerowa nocn por ku warowni /Datema/, gdzie przebywali Judejczycy osaczeni przez Timo- teosa /Tymoteusza/, ktry rozstawi wok niej swoje zastpy. Dotar tam Juda o wicie i ujrza, e wrogowie ju napieraj na mury: jedni nios drabiny, aby po nich si wspina, inni wlok machiny oblnicze. Kaza wic trbaczowi da haso do bitwy, upomnia wojownikw, by nieulkle walczyli w obronie swoich braci, swoich rodakw, i podzieli wojsko na trzy zastpy. Uderzy na nieprzyjaci od tyu; gdy onierze Timoteosa /Tymoteusza/ rozpoznali Machabeusza, ktrego dzielnoci i szczcia w wojnach ju przedtem dowiadczyli, rzucili si do ucieczki. Juda ze swoim wojskiem pogna za nimi i zabi okoo omiu tysicy mw. Nastpnie zwrci si ku jednemu z miast obcoplemiennych, zwanemu Mella, zawadn nim i wymordowa w nim wszystkich mczyzn, a mia- sto spali. Stamtd pody dalej i podbi Chasfomake /Kasfin/, Bosor i wiele innych miast galadzkich /galaadzkich/. 4. Niedugo potem Timoteos /Tymoteusz/ przygotowa silne wojsko, do ktrego wczy oprcz innych sprzymierzecw rwnie pewn liczb Arabw, znconych do udziau w jego wyprawie pienidzmi, jakie im zapaci. Z tym wojskiem przeszed na drug stron potoku, naprzeciw Romfon /Rafon/ (byo takie miasto) i upomnia onierzy, eby w razie starcia z Judejczykami zaciekle walczyli, nie dopuszczajc ich na drug stron potoku; jeli bowiem (mwi) pozwol im przej przez potok, to nie unikn klski. Juda, gdy dowiedzia si, e Timoteos /Tymoteusz/ gotw jest do walki, spiesznie powid cae swoje wojsko na wroga. Przekroczy potok i rzuci si na zastpy nieprzyjaci. Walczc z tymi, ktrzy stawiali mu opr, wielu zabi; a innych tak przerazi, e rzucili or i zwrcili si do ucieczki. Z tych niektrzy zdoali umkn, a inni schronili si do powiconego okrgu, zwanego Enkranai /Karnaim/, spo- dziewajc si tam ocalenia. Juda zdoby owo miasto, wymordowa miesz- kacw i spali powicony okrg. Tak przernymi sposobami nis on zagad wrogom. 5. Dokonawszy tych czynw i skupiwszy wok siebie Judejczykw z Galaditis /Galaadu/ wraz z dziemi ich, onami i dobytkiem, gotw ju by powie ich do Judei. Kiedy jednak dotar do miasta zwanego Emfron /Efron/, ktre leao na jego drodze, i ani nie mg go obej, wybierajc inn drog, ani nie chcia si cofn w marszu, poprzez posw zwrci si do Emfronejczykw /Efronejczykw/ z prob, aby otworzyli bramy i pozwolili mu przej przez teren miasta; a zastawili oni bramy gazami i cakowicie zamknli drog. Nie usuchali jego proby. Powoa wic Juda swoich wojownikw, otoczy miasto i bez przerwy szturmowa do niego przez dzie i noc, a je zdoby. Zabi w nim wszystkich m- czyzn i spali miasto doszcztnie teraz mia ju drog woln; ale tak wielu byo zabitych, e trzeba byo kroczy po trupach. Potem przebyli Jordan i dotarli do rozlegej rwniny, na ktrej skraju ley miasto Betsane /Beth-szean/, przez Grekw zwane Scytopolis. Stamtd po- dyli ju do Judei, grajc na harfach, piewajc dzikczynne pieni i oddajc si wszelkim igrom, jakie wedug zwyczaju odprawia si na cze zwycistwa. Potem za zoyli ofiary dzikczynienia za te pomylne walki i za szczliwy powrt wojska; w bitwach tych bowiem nie poleg ani jeden Judejczyk. 6. Podczas gdy Szymon walczy w Galilei z mieszkacami Ptolemaidy, Juda za i jego brat Jonatas przebywali w krainie Galaditis /Galaad/ Jzef, syn Zachariasza, i Azariasz, ktrym Juda powierzy na ten czas dowdztwo w Judei, zapragnli i siebie wsawi jako wodzw dzielnych w boju. Podyli wic ze swoim wojskiem ku Jamnei /Jamnii/. Zastpi im drog Gorgiasz, naczelnik Jamnei /Jamnii/, i stoczy z nimi bitw, w ktrej utracili dwa tysice wojownikw i umknli cigani przez wrogw a do granic Judei. Ponieli t klsk wskutek nieposuszestwa wobec polece Judy, ktry przecie upomnia ich, aby nie podejmowali adnej walki, pki on nie wrci. Zaiste, jednym wielu przykadw zdolnoci wojennych Judy jest to, i przewidzia on, e jeli wojownicy pod do- wdztwem Jzefa i Azariasza w jakikolwiek sposb odstpi od otrzyma- nych polece, zostan pokonani przez wrogw. Potem Juda i jego bracia niestrudzenie wojowali z Idumejczykami, napierajc na nich ze wszystkich stron. Zdobywszy miasto Hebron, zniszczyli wszystkie jego obwarowania i spalili wiee; pustoszyli krain obcoplemiecw, nie pomi- jajc miasta Marisy /Maresy/; podeszli do Azotu, zawadnli tym miastem i zupili je. Z obfit zdobycz wrcili do Judei. IX. 1. Okoo tego samego czasu krl Antioch, ktry wanie nawiedza grne prowincje, dowiedzia si, e w Persji jest ogromnie bogate miasto zwane Elymais ,/bibl. Persepolis/, a w nim stoi bogata witynia Artemidy, gdzie peno jest przernych darw wotywnych, a take ora i pancerzy, zostawionych tam jak mu powiadano przez krla macedoskiego Aleksandra, syna Filipa. Podniecony tymi wiadomociami, pody pod Elymais /bibl. Persepolis/, przypuci szturm do miasta i oblega je. Miesz- kacy jednak nie przestraszyli si ani szturmu, ani oblenia. Niezomny stawiali mu opr i unicestwili jego nadzieje; nie tylko odepchnli go od miasta, lecz nawet pucili si za nim w pogo, tak e do Babilonu przyby jako zbieg, utraciwszy znaczn cz wojska. A zanim jeszcze zdy prze- bole t porak, przybyli posacy z wieci, e rwnie ci wodzowie, ktrym powierzy wojn przeciwko Judejczykom, ponieli klsk; powia- domili go take o tym, jak Judejczycy wzmogli si teraz na siach. Ta nowa troska pogbia strapienie krla, a przygniecony rozpacz zapad w chorob. Dugo chorowa i coraz bardziej cierpia, wic zrozumia, e zblia si mier, i zwoa swoich przyjaci. Powiedzia im, jak cika jest jego choroba, i wyzna, e nieszczcia osaczyy go z powodu krzywd, jakie wyrzdzi narodowi judejskiemu, ograbiajc wityni i okazujc wzgard Bogu. Z tymi sowy wyzion ducha. Przeto dziwne jest, e Poli- biusz z Megalopolis, m zreszt godny szacunku, powiada, jakoby Antioch umar dlatego, e chcia zupi wityni Artemidy w Persji. Bo przecie samo pragnienie jakiego czynu, jeli nie zostanie wypenione, nie za- suguje na kar. Chocia wic Polibiusz mniema, e Antioch z takiego powodu straci ycie, znacznie bardziej jest prawdopodobne, i mier krla bya kar za witokradztwo dokonane w wityni jerozolimskiej. Nie bd jednak spiera si z tymi, ktrzy uwaaj, e przyczyna wska- zana przez historyka z Megalopolis jest blisza prawdy ni ta, ktr my podajemy. 2. Przed mierci Antioch przyzwa jeszcze Filipa, jednego ze swoich druhw, i ustanowi go regentem krlestwa; wrczy mu diadem, szat krlewsk i piercie, kac odda je Antiochowi, synowi krlewskiemu; i prosi go, aby troszczy si o wychowanie jego syna i przechowa kr- lestwo dla niego. Tak umar Antioch w roku sto czterdziestym dzie- witym. Lyzjasz powiadomi o jego mierci lud i ogosi krlem syna jego, Antiocha (Lyzjasz bowiem sprawowa nad nim piecz), nadajc mu miano: Eupator. 3. A w Jerozolimie podwczas onierze stanowicy zaog Akry i od- stpcy judejscy bardzo dawali si we znaki Judejczykom. Kiedy ci wstpowali ku wityni, aby odprawia obrzdy ofiarne, onierze wy- padali znienacka i zabijali ich; Akra bowiem swoim pooeniem panowaa nad wityni. Przynaglony takimi dowiadczeniami, Juda postanowi wygna wrogw z Akry; powoawszy do tego zadania cay lud, zaarcie ich oblega. Byo to w sto pidziesitym roku wadztwa Seleucydw. Przysposobi Juda machiny oblnicze, kaza usypa szace i niestrudze- nie dy do zdobycia twierdzy. Ale wielu spord odstpcw, jacy przebywali w Akrze, noc wykrado si z miasta. Zgromadzili z krainy jeszcze innych ludzi, tak samo jak oni bezbonych, i udali si wraz z nimi do krla Antiocha. Owiadczyli, i nie zasuguj na to, aby krl pozwala na straszne krzywdy, jakich doznaj od swych rodakw, zwa- szcza e cierpi za spraw jego ojca: zerwali bowiem z religi przodkw i przyjli tak, jak on im nakaza; a teraz (mwili dalej) Juda i jego wojownicy zagraaj twierdzy i mog pojma zaog osadzon tam przez krla, jeeli nie pole on pomocy. Ta wie rozgniewaa modego Antiocha, wic przyzwa dowdcw i przyjaci i rozkaza im, eby zgromadzili najemnikw oraz mw z krlestwa w wieku wojskowym. Armia, ktr wtedy zebrano, liczya okoo stu tysicy wojownikw pieszych i dwu- dziestu tysicy jedcw oraz trzydzieci dwa sonie. 4. Z tak si wyruszy krl z Antiochii wesp z Lyzjaszem, ktry dowodzi caym tym wojskiem. Wkroczy do Idumei, a stamtd pody wyej, ku Betsur, miastu silnie obwarowanemu i trudnemu do zdobycia, i pocz je oblega. Poniewa jednak Betsurejczycy stawiali silny opr i nawet spalili mu machiny oblnicze (uczynili bowiem wypad), obl- enie dugo si przecigao. Juda za, powiadomiony o zblianiu si krla, zaniecha szturmw do Akry i powid wojsko przeciwko Antiochowi. Rozoy obz w pobliu wwozw, w miejscowoci zwanej Betzacharias Betzacharia/ odlegej od wrogw o siedemdziesit stadiw. Wtedy krl odstpi od Betsur i skierowa sw armi ku wwozom i obozowi Judy, a o wicie rozwin szyk bojowy. Sonie ustawi jednego za drugim, gdy z powodu szczupoci miejsca nie mogy stan w rozwinitym szeregu. Wok kadego sonia kroczyo tysic pieszych i jechao piciuset kon- nych, a na grzbietach soni koysay si wysokie wiee, gdzie siedzieli ucznicy; reszcie za wojska kaza wej na gry wznoszce si po obu stronach, a w pierwszej jego linii umieci lekkozbrojnych. Gdy na jego rozkaz onierze wznieli okrzyk bojowy, uderzy na wrogw, odsoniwszy tarcze zote i spiowe, od ktrych rozjarzy si blask ogromny; a gry odbiy echem okrzyki jego wojownikw. Juda, nie przeraony tym wido- kiem, mnie stawi czoo nieprzyjacielskiemu natarciu i pooy trupem okoo szeciuset mw ze stray przedniej. Jego za brat, Eleazar, zwany Auran /Abaron/, ujrzawszy, e najwyszy ze soni okryty jest pancerzami krlewskimi, pomyla, i na nim siedzi krl. Nie zawaha si narazi swego ycia, bohatersko rzuci si ku temu zwierzciu, powali wielu mw, ktrzy je otaczali, a innych odegna, i wsun si pod brzuch sonia, dgn go i zabi. Zwierz upado na Eleazara i przygnioto boha- tera. Takim to mnym czynem zakoczy on ycie, zgadziwszy wielu wrogw. 5. Juda jednak, dowiadczywszy potgi nieprzyjaci, wycofa si do Jerozolimy i czyni przygotowania do obrony miasta. Wtedy Antioch cz swego wojska wysa przeciwko Betsur, a sam z reszt armii przyby pod Jerozolim. Mieszkacy Betsur, przeraeni potg Antiocha, zwaszcza gdy widzieli, e ju si wyczerpuj ich zapasy ywnoci, poddali si, otrzymawszy zaprzysione przyrzeczenie, e krl nie wy- rzdzi im krzywdy. Antioch, skoro wkroczy do miasta, rzeczywicie ogra- niczy si do tego, e rozbroi ich i wygna, a osadzi w Betsur swoj zaog. Natomiast obleganie wityni jerozolimskiej zajo mu wiele czasu, gdy jej obrocy dzielnie odpierali szturmy. Przeciwko kadej machinie, jak krl wysa pod mury, wymylali inn machin, obronn. Ale poczo brakn im ywnoci, bo odoone plony ju zuyto, a w owym roku nie uprawiano ziemi, lecz pozostaa nie obsiana, gdy by to rok sidmy, w ktrym Prawo nakazuje nam zostawi rol ugorem. Wskutek tego braku ywnoci wielu ludzi wymykao si z oblonej wityni, tak e w kocu bya tam tylko garstka obrocw. 6. Takie byy losy Judejczykw oblonych w wityni. Tymczasem Lyzjasz, naczelnik wojska, i krl otrzymali wiadomo, e z Persji zmie- rza przeciwko nim Filip, aby dla siebie zdoby wadz w pastwie. Pod wpywem tej wieci gotowi byli zaniecha oblenia i wyruszy przeciwko Filipowi, ale postanowili nie wyjawia swego zamiaru onierzom ani dowdcom. Zamiast tego poleci krl Lyzjaszowi, eby publicznie zwrci si do niego i do dowdcw, nic nie mwic o kopotach zgotowanych przez Filipa, natomiast powiadajc o obleniu, e mogoby jeszcze bardzo dugo si przecign, e jest to miejsce bardzo silnie obwarowane, a wojsku ju zaczyna brakn ywnoci, poza tym za trzeba zaprowadzi ad w wielu sprawach krlestwa, a wic ze wszech miar wydaje si wskazane, eby zawrze rozejm z oblonymi i przyja z caym ich narodem, pozwalajc im y wedug praw ojczystych, ktrych utrata popchna ich do tej wojny i wrci do swego kraju. Gdy Lyzjasz tak przemwi, spodobaa si ta rada wojsku i dowdcom. 7. Wtedy krl wyprawi posw do Judy i innych oblonych, ofiaro- wujc pokj i obiecujc, e pozwoli im y wedug praw ojczystych. Judejczycy chtnie przyjli t propozycj, a gdy utwierdzono j przy- sig, wyszli ze wityni. Skoro jednak Antioch tam wkroczy i ujrza, jak silne s obwarowania, zama zaprzysione ukady: obstawi mury swoimi onierzami i kaza zburzy je do gruntu. Dokonawszy tego, wrci do Antiochii, zabierajc ze sob arcykapana Oniasza, ktrego zwano take Menelaosem /Menelausem/. Lyzjasz bowiem poradzi krlowi, eby zga- z jakim kroczy si na wojn, a nie dla zawarcia pokoju. Tylko niektrzy obywatele dali posuch Bakchidesowi /Bachidesowi/ zapraszajcemu do ukadw i sdzc, e Alkimos, ktry przecie jest ich rodakiem, nie wyrzdzi im krzywdy, poszli do nich. Skoro za otrzymali od nich obu przysig, e ani oni sami, ani inni ludzie tych samych przekona nie ponios adnej szkody, oddali si w ich rce. Bakchides /Bachides/ jednak zupenie si nie liczy ze zoon przysig i szedziesiciu spord nich zabi. To, e nie speni przyrzeczenia wobec tych pierwszych, stao si ostrzeeniem dla wszystkich innych, ktrzy przedtem zamierzali przej na jego stron. A kiedy opuciwszy Jerozolim dotar Bakchides /Bachi- des/ do wsi zwanej Berzeto /Bezeta/, wysa swoich ludzi i pojmali wielu spord zbiegw oraz niektrych z ludu. Wszystkich pojmanych zgadzi i nakaza caej ludnoci posuszestwo wobec Alkimosa. Zostawi mu tyle wojska, ile byo trzeba dla utrzymania krainy pod sw wadz, i wrci do Antiochii, gdzie czeka na niego krl Demetriusz. 3. Alkimos, mylc nad sposobami umocnienia swej wadzy, doszed do wniosku, e bezpieczniej bdzie rzdzi, jeli zjedna sobie yczliwo ludu. Pocz wic uwodzi wszystkich askawymi sowami. Przemawiajc do kadego mio i przyjanie, rzeczywicie pozyska sobie bardzo rycho silny zastp zwolennikw, pochodzcych w wikszoci spord bez- bonikw i odstpcw, i posugiwa si nimi jako suebnikami i onie- rzami; z jego rozkazu przetrzsali krain i zabijali stronnikw Judy, gdziekolwiek ich znaleli. Gdy Juda spostrzeg, e Alkimos wzrasta w po- tg i wielu ju wymordowa zacnych i pobonych z narodu, pocz i on przemierza krain, i zabija stronnikw Alkimosa. Wreszcie Alkimos przekona si, e nie sprosta Judzie, nie rozporzdzajc tak, jak on, si. Przeto postanowi zwrci si do krla Demetriusza z prob o pomoc. Uda si do Antiochii i, aby podjudzi krla przeciwko Judzie, w swoim oskareniu rozwodzi si o tym, e dozna od owego ma wielu krzywd, a dozna jeszcze wicej, jeli nie wyruszy jak najrychlej silne wojsko, ktre pojmie Jud, aby zapaci za swe czyny. 4. Demetriusz wwczas uwierzy, e wzrastajca sia Judy, gdyby jej nie przeciwdziaa, moe okaza si niebezpieczna rwnie dla jego wa- snych interesw. Postanowi wic wysa tam Nikanora (by to naj- bardziej oddany, najwierniejszy z przyjaci krla, towarzysz jego ucieczki z Rzymu), powierzy mu wojsko, ktre uzna za dostatecznie liczne do walki z Juda, i rozkaza bynajmniej nie oszczdza owego narodu. Nika- nor jednak, skoro przyby do Jerozolimy, wola na razie nie podejmowa walki przeciwko Judzie, lecz raczej sprbowa pojma go podstpem. Posa mu propozycje pokojowe, powiadajc, e przecie nic ich nie zmusza do prowadzenia wojny i naraania si na niebezpieczestwa; moe upewni go przysig, e nie uczyni mu nic zego, gdy przyby w towa- rzystwie przyjaci, aby wyjani Judejczykom, jakie s zamysy i uczucia krla Demetriusza wobec ich narodu. Temu wezwaniu, ogoszonemu przez posw Nikanora, Juda i jego bracia zawierzyli, i zupenie nie podejrze- wajc zdrady, dali mu porczenia swej dobrej wiary i przyjli go wraz z jego wojskiem. Nikanor powita Jud i pocz z nim rozmawia, a w trakcie rozmowy da swoim ludziom umwiony znak, aby pojmali Jud. Ten jednak przejrza podstp i wybieg pdem, aby schroni si wrd swoich towarzyszy. Nikanor, kiedy nieudana zasadzka ujawnia jego intencj, postanowi uderzy na Jud si zbrojn. Tymczasem Juda zgromadzi swoich wojownikw i przygotowa si do walki. W bitwie, ktra rozegraa si w pobliu wsi zwanej Kafarsalama, Juda odnis zwycistwo i Nikanor musia umkn do Akry w Jerozolimie. 5. Innym za razem, kiedy Nikanor zstpowa z Akry ku wityni, wysza mu na spotkanie grupa kapanw i starszych. Powitali go i poka- zywali mu ofiary, ktre powiadali skadaj Bogu na intencj po- mylnoci krla. A Nikanor pocz im zorzeczy i zagrozi, e jeli lud nie wyda Judy w jego rce, on, gdy tylko wrci, zburzy wityni. Rzuciwszy takie pogrki, odjecha z Jerozolimy, a kapani zapakali, przygnbieni jego sowami, i bagali Boga, aby obroni ich przed nieprzyjacimi. Po opuszczeniu Jerozolimy Nikanor przyby do wsi zwanej Bethoron /Baitho- ron/ i tam rozoy si obozem wraz z nowym wojskiem, ktre przybyo do niego z Syrii. Juda za mia obz w innej wsi, zwanej Adasa /Adarsa/, odlegej od Bethoronu /Baithoronu/ o trzydzieci stadiw; jego zastp liczy dwa tysice wojownikw. Zagrzewa ich Juda do mstwa, upo- minajc, aby nie przeraali si mnogoci wrogw i aby myleli nie o tym, ilu bd mieli przeciwnikw w boju, lecz o tym, kim oni sami s i dla jakiej nagrody maj naraa ycie; nieche wic dzielnie stawi czoo wrogom. A potem powid ich do bitwy, natar na Nikanora i po za- artej walce odziery przewag nad nieprzyjacimi, zabijajc wielu; na koniec poleg rwnie sam Nikanor, walczc wspaniale. Gdy pad, jego onierze ju duej nie czekali; po utracie wodza zwrcili si do ucieczki, porzuciwszy wszystek or. Juda puci si w pogo i szerzy wrd nich rze, a trbacze z jego rozkazu dawali zna wsiom okolicznym, e Juda gromi wrogw. Gdy mieszkacy tych wsi usyszeli gos trb, porwali za bro i zabiegli drog uciekajcym, rzucili si wprost na nich i zabijali, tak e nie umkn z yciem ani jeden czowiek z dziewiciu tysicy nieprzyjaci, ktrzy brali udzia w tej bitwie. Zwycistwo to wydarzyo si w trzynastym dniu miesica zwanego u Judejczykw Adar, a u Mace- doczykw Dystros; w tym miesicu Judejczycy co roku czcz pami zwycistwa i obchodz w dzie jako wito. Ale chocia wtedy nard judejski, uwolniony na razie od wojny, mia krtki okres radosnego pokoju, czekay go potem nowe zmagania i nowa groza. 6. Kiedy arcykapan Alkimos zamierza zburzy mury witego miejsca, ktre byy bardzo stare, wzniesione przez dawnych prorokw, nagle porazi go Bg, tak e upad Alkimos oniemiay na ziemi i przez wiele dni strasznie cierpia, a umar po czterech latach sprawowania arcy- kapastwa. Po jego mierci lud powierzy godno arcykapask Judzie, a ten, usyszawszy o potdze Rzymian, e pokonali oni Galacj, Iberi i Kartagin w Libii, a take ujarzmili Grecj i krlw: Perseusza, Filipa i Antiocha Wielkiego, postanowi zawrze z nimi przyja. Wybrawszy spord swoich przyjaci Eupolema, syna Joannesa /Jana/ i Jazona, syna Eleazara, posa ich do Rzymu i za ich porednictwem prosi Rzymian, eby stali si jego sprzymierzecami i przyjacimi i eby napisali do Demetriusza zakazujc mu walczy przeciwko Judejczykom. Gdy po- sowie Judy przybyli do Rzymu, senat udzieli im posuchania, a skoro wyjanili, z czym przychodz, zgodzi si na przymierze i sporzdzi dekret w tej sprawie; odpis jego posano do Judei, a orygina, wyryty na spiowych tabliczkach, zoono na Kapitolu. Takie byo jego brzmienie: Dekret senatu o przymierzu i przyjani z narodem judejskim. Nikomu spord ludzi podlegych Rzymianom nie wolno wojowa przeciwko na- rodowi judejskiemu ani dostarcza na tak wojn zboa, okrtw czy pienidzy. A jeliby kto napad na Judejczykw, Rzymianie pomog im w miar monoci i nawzajem Judejczycy wspiera bd w walce Rzymian, gdyby Rzymianom zagrozili napastnicy. I jeliby kiedy nard judejski chcia co doda do tego ukadu przymierza albo uj co niego, musi dokona si to za zgod caego ludu rzymskiego; a cokolwiek zostanie tak dodane, bdzie miao moc obowizujc. Podpisali dekret: Eupolem, syn Joannesa /Jana/, i Jazon, syn Eleazara, gdy arcykapanem narodu by Juda, a wodzem brat jego, Szymon". W takich to oko- licznociach zawarto pierwszy ukad o przyjani i przymierzu Rzymian i Judejczykw. XI. 1. Demetriusz za, gdy otrzyma wie o mierci Nikanora i zagadzie wojska, ktrym Nikanor dowodzi, wysa znowu Bakchidesa /Bachidesa/ z si zbrojn przeciwko Judei. Wyruszy wic Bakchides /Bachides/ z Antiochii, a przybywszy do Judei, rozoy obz w galilejskim miecie Arbela i oblega tam ludzi ukrytych w jaskiniach (wielu bowiem schro- nio si do tych pieczar), a pojma ich i wtedy pody stamtd spiesznie ku Jerozolimie. Ale usysza, e Juda rozoy si obozem we wsi zwanej Zeto /Berea/, wic skierowa si przeciw niemu, wiodc dwadziecia tysicy pieszych i dwa tysice jedcw, podczas gdy Juda mia tylko tysic wojownikw. Przerazili si oni, gdy ujrzeli wielk rzesz nie- przyjaci, i porzucajc swe stanowiska umknli wszyscy oprcz omiu- set. Juda jednak, cho opucili go onierze, a wrogowie ju napierali, nie dajc mu czasu na zgromadzenie rozproszonych zastpw, gotw by z owym oddziaem omiuset mw stawi czoo wojsku Bakchidesa /Bachidesa/. Upomnia ich, eby dzielnie sprostali niebezpieczestwu, i nagli ich do walki. Ale oni mwili, e nie s zastpem, ktry mona by przeciwstawi tak mnogiej armii, i radzili mu, eby na razie si wycofa i ocali ich przed zagad, a gdy zgromadz swoich towarzyszy, wtedy uderz na wrogw. Oby nigdy soce odrzek Juda na tak rzecz nie patrzyo, ebym ja mia pokaza plecy wrogom! Nawet jeli chwila obecna mier dla mnie niesie, nawet jeli w tej walce koniecznie umrze mi trzeba, wytrwam, wszystko mnie znios, byle nie rzuci haby na moje dawne czyny, na saw, ktr nimi zdobyem". Tak przemawia do wojownikw, ktrzy przy nim zostali, tak wzywa ich, eby gardzc niebezpieczestwem ruszyli na wrogw. 2. Tymczasem Bakchides /Bachides/ wyprowadzi wojsko z obozu i ustawia je w szyku bojowym. Jazd umieci na obu skrzydach, lekko- zbrojnych i ucznikw wysun na czoo caej falangi, a sam stan na prawym skrzydle. Tak sprawiwszy szyki, podszed tu pod obz nie- przyjacielski. Wtedy rozkaza trbaczowi da haso do natarcia, a onie- rzom wznie okrzyk wojenny i i w bj. Takie same rozkazy Juda wyda swoim i rzuci si na wrogw. Bitwa, w ktrej obie strony walczyy zaarcie, przecigna si a do zachodu soca. Gdy Juda dostrzeg, e Bakchides /Bachides/ wraz z najsilniejsz czci wojska znajduje si na prawym skrzydle, wzi najdzielniejszych swoich wojownikw i ruszy ku owej stronie szykw nieprzyjacielskich. Gwatownym natarciem roz- bija tam falang, wdziera si w jej rodek i zmusza wrogw do ucieczki. ciga ich a do gry zwanej Eza /Azor/, ale nieprzyjaciele z lewego skrzyda, ujrzawszy pogrom skrzyda prawego, osaczyli Jud podczas tego pocigu; zamknli mu drog powrotu i tak Juda znalaz si w rodku wrogw. Nie mogc przedrze si przez krg nieprzyjaci, sta tam ze swymi towarzyszami i walczy, a powaliwszy wielu przeciwnikw omdla ze znuenia i sam pad. Tak wyzion ducha, do samej mierci pomnaajc liczb swoich chlubnych czynw. Gdy poleg Juda, jego wojownicy, utraciwszy tak wspaniaego wodza i nie majc ju prze- wodnika w boju, rzucili si do ucieczki. Dopiero Szymon i Jonatas, bracia Judy, uzyskali od wrogw na mocy rozejmu jego ciao, ponieli do wsi Modeein /Modin/, gdzie te by grb ich ojca, i tam je pogrzebali, a lud opakiwa Jud przez wiele dni i publicznie uczci go tradycyjnymi obrzdami. Tak zgin Juda, m bohaterski, wielki wojownik, ktry chowa w sercu przykazania swego ojca, Matatiasza, i nie cofa si przed adnym trudem, przed adnym cierpieniem, walczc o wolno obywateli. Dziki swemu mstwu zostawi po sobie najwspanialszy i najchlubniejszy pomnik wolno narodu wydartego spod jarzma macedoskiego. A umar po trzech latach sprawowania arcykapastwa. KSIGA TRZYNASTA Tre Rozdzia I. 1. Bakchides /Bachides/ wesp z odstpcami ydowskimi uciska po mierci Judy ydw pozostali przy yciu towarzysze Judy prosz Jonatasa, aby by ich wodzem jego zgoda. 2. Bak- chides /Bachides/ usiuje podstpnie zabi Jonatasa ten chroni si z Szymonem na pustyni Jan, brat Jonatasa, udaje si do Arabw i ginie w drodze wskutek zasadzki urzdzonej na niego w Medaba /Madaba/. 3. Bakchides /Bachides/ napada na Jonatasa i jego zwolen- nikw w dzie sobotni bitwa i ucieczka Jonatasa za Jordan Bak- chides /Bachides/ fortyfikuje miasta i twierdz w Jerozolimie. 4. Jo- natas i Szymon mszcz mier swego brata Jana. 5. Bakchides /Bachi- des/ wraca do krla ten na prob odstpcw ydowskich posya Bakchidesa /Bachidesa/ do Judei, aby pochwyci Jonatasa to si nie udaje oblega Bethalag /Betbessen/ i zostaje pokonany. 6. Jo- natas i Bakchides /Bachides/ zawieraj pokj Jonatas osiada w Machma /Machmas/ i rzdzi ludem. Rozdzia II. 1. Aleksander Baas najeda Syri Demetriusz I panujcy w Syrii wzywa na pomoc przeciw niemu Jonatasa czynic mu pewne obietnice Jonatas osiada w Jerozolimie i umacnia miasto. 2. Alek- sander Baa wysya list do Jonatasa i usiuje go sobie pozyska darami nadaje mu godno arcykapask. 3. Pismo Demetriusza do Jonatasa i ydw zwalniajce ich od podatkw i czynice wielkie obietnice. 4. Demetriusz ginie w walce z Aleksandrem Balasem. Rozdzia III. 1. Proba Oniasza IV do Ptolemeusza Filometora i jego ony Kleopatry o zezwolenie na budow wityni ydowskiej w Egipcie tekst listu. 2. Ptolemeusz i Kleopatra godz si na budow wi- tyni ydowskiej w Leontopolis tekst ich odpowiedzi. 3. witynia Oniasza. 4. Ptolemeusz Filometor wydaje korzystny dla ydw wyrok w sporze z Samarytanami o pierwszestwo wityni. Rozdzia IV. 1. Aleksander Baa prosi Ptolemeusza o przyja i polubia jego crk. 2. Aleksander Baa i Ptolemeusz Filometor obsypuj zaszczytami Jonatasa, a oskaryciele ratuj si ucieczk. 3. Deme- triusz II wznawia wojn z Aleksandrem Apollonios /Apoloniusz/, jego wdz, przybywa do Jamnei /Jamnii/ i wzywa Jonatasa do bitwy. 4. Jonatas i jego brat Szymon zdaj przeciw niemu i zajmuj Jopp /Jaff/ pokonuj Apolloniosa /Apoloniusza/ pod Azotem zajmuj Askalon Aleksander ofiarowuje Jonatasowi Akkaron ze wszystkimi nalecymi do niego ziemiami. 5. Ptolemeusz Filometor przybywa na pomoc Aleksandrowi Balasowi jego spotkanie z Jo- natasem. 6. Aleksander planuje przy pomocy Ammoniosa /Ammo- niusza/ zabi swego tecia Ptolemeusza Filometora. 7. Ptolemeusz zrywa z Aleksandrem, a crk Kleopatr oddaje w zamcie Deme- triuszowi II ten dziki staraniem Ptolemeusza zostaje krlem Antiocheczykw. 8. Walka Ptolemeusza i Demetriusza II z Aleksan- drem Balasem Aleksander ucieka i ginie, a Ptolemeusz zostaje ciko ranny i umiera. 9. Demetriusz II Nikator po wstpieniu na tron niszczy wojska Ptolemeusza Jonatas oblega twierdz mace- dosk w Jerozolimie wezwany do Ptolemaidy celem wytuma- czenia si pozyskuje Demetriusza darami list Demetriusza w spra- wie uwolnienia ydw od podatkw niezadowolenie wojska Deme- triusza. Rozdzia V. 1. Tryfon, dowdca Aleksandra Balasa, postanawia zrzuci z tronu Demetriusza II i osadzi na nim Antiocha VI, syna Alek- sandra. 2. Jonatas pragnie usun obce garnizony z kraju i za t cen udziela pomocy Demetriuszowi II. 3. ydzi pomagaj Demetriu- szowi II pokona powstajcych przeciw niemu Antiocheczykw Demetriusz II okazuje si niewdziczny wzgldem ydw Tryfon osadza Antiocha VI na tronie i pokonuje Demetriusza II. 4. An- tioch VI proponuje Jonatasowi przyja i sojusz Jonatas przystaje na wzajemny sojusz i walk z niewdzicznym Demetriuszem. 5. Jota- tas podburza miasta syryjskie przeciw Demetriuszowi II i orem zmusza mieszkacw Gazy do wejcia w porozumienie z Antio- chem VI. 6. Jonalas najeda Galilej, a Szymon brat jego zdobywa Betsur. 7. Jonatas rozbija wojsko Demetriusza II w Galilei. 8. Jonatas wysya posw do Rzymu i odnawia traktat z Rzymianami w po- wrotnej drodze posowie udaj si do Sparty list ydw do Spar- tan zawarcie przymierza. 9. Faryzeusze, Saduceusze i Eseczycy, trzy ydowskie szkoy filozoficzne ich charakterystyka. 10. Do- wdcy Demetriusza II wyruszaj z wojskiem na Jonatasa odkrycie planu i ucieczka Syryjczykw Jonatas zwycia Nabatejczykw Szymon umacnia twierdze w Judei i Filistei. 11. Jonatas umacnia Jerozolim Demetriusz II uderza na Partw, traci wojsko i dostaje si do niewoli. Rozdzia VI. 1. Tryfon planuje spisek przeciwko Antiochowi pragnc opa- nowa tron Jonatas spotyka si z wojskiem Tryfona w Betsan /Beth-szean/ ten radzi mu rozpuci wojsko i uda si z nim do Ptolemaidy. 2. Jonatas zdradziecko pochwycony w Ptolemaidzie wojsko Tryfona wysane do Galilei cofa si bez bitwy. 3. ydzi opa- kuj mier Jonatasa Tryfon wyrusza na Jude Szymon zagrze- wa przestraszonych ydw do walki z Tryfonem. 4. ydzi wybieraj Szymona na swego przywdc jego pierwsze kroki. 5. Tryfon wkracza do Judei otrzymuje pienidze i zakadnikw, lecz nie wydaje Jonatasa. 6. Zabity przez Tryfona Jonatas zostaje uroczycie pochowany przez Szymona. 7. Szymon wyswobadza Jude spod pano- wania Seleucydow zdobywa miasta i twierdz /Akra/ w Jerozoli- mie, a wzniesienie kae zrwna z ziemi. Rozdzia VII. 1. Tryfon zabija Antiocha VI i zostaje krlem jego cha- rakter brat Demetriusza Antioch VII /Sidetes/ zaproszony do Se- leucji przez Kleopatr, aby obj tron. 2. Antioch walczy zwycisko z Tryfonem i oblega go w Dora /Dor/ zawiera przymierze z Szy- monem Tryfon ginie po trzech latach panowania. 3. Antioch /Sidetes/ zwraca si przeciwko ydom Szymon odnosi zwycistwo zawiera sojusz z Rzymianami. 4. Szymon zostaje zdradziecko zabity przez swego zicia Ptolemeusza. Rozdzia VIII. 1. Hirkan, nastpca Szymona, oblega Ptolemeusza w Dagon /Dok/ Ptolemeusz usiuje go zastraszy widokiem cierpie matki i braci rok sabbatowy /szabatowy/ przerywa oblenie mier matki i braci Hirkana. 2. Antioch najeda Jude oblega Jero- zolim poselstwo Hirkana o 7-dniowe zawieszenie broni szla- chetno Antiocha. 3. Hirkan ukada si z Antiochem warunki pokoju koniec oblenia. 4. Hirkan otwiera grb Dawida po- maga Antiochowi w jego kampanii partyjskiej wiadectwo Miko- aja z Damaszku mier Antiocha i powrt Demetriusza II na tron syryjski. Rozdzia IX. 1. Hirkan zajmuje miasta syryjskie burzy samarytask wityni na grze Garizim i judaizuje Idume. 2. Hirkan wysya posw, aby odnowi traktat z Rzymem uchwaa Senatu Rzym- skiego. 3. Aleksander Zebinas /Zabinas/ odbiera tron Demetriuszo- wi II, ktry ucieka i ginie przymierze Aleksandra z Hirkanem. Rozdzia X. 1. Antioch VIII Grypos krlem przeciwko niemu wystpuje brat Antioch IX Kyzikeski /Cyzyceski/ Hirkan uniezalenia si od Seleucydow. 2. Hirkan oblega Samari gd w miecie klska Antiocha Kyzikeskiego /Cyzyceskiego/ idcego z pomoc. 3. Hirkan burzy oblegan Samari gos Boy zwiastujcy mu zwycistwo synw. 4. Pomylna sytuacja ydw w Egipcie, Jerozolimie i Judei za czasw Kleopatry wiadectwo Strabona z Kapadocji. 5. Wro- go Faryzeuszw wzgldem Hirkana Faryzeusz Eleazar proponuje Hirkanowi rezygnacj z godnoci arcykapaskiej. 6. Hirkan opuszcza Faryzeuszw, na rzecz Saduceuszw przepisy Faryzeuszw ich spory z Saduceuszami. 7. Trzy dary Opatrznoci dla Hirkana: urzd arcykapaski, wadza pastwowa i duch proroczy. Rozdzia XI. 1. Arystobul I zostaje wadc z tytuem krlewskim wizi braci, prcz Antygona, i matk, ktr gubi przyczyna nie- nawici do brata Antygona. 2. Arystobul zabija Antygona Juda Eseczyk przepowiada mier Antygona. 3. Wyrzuty sumienia Ary- stobula choroba i mier jego charakterystyka wiadectwo Strabona. Rozdzia XII. 1. Aleksander Janneusz krlem przyczyny nienawici ojcowskiej. 2. Aleksander atakuje miasta na wybrzeu Syrii lud Ptolemaidy zwraca si o pomoc do Ptolemeusza Laturosa /Latyrusa/ przeciw Aleksandrowi Janneuszowi. 3. Ptolemeusz Laturos /Latyrus/ pynie do Syrii zmiana postawy mieszkacw Ptolemaidy. 4. Alek- sander Janneusz usiuje wywie w pole Ptolemeusza Laturosa /Latyrusa/ zdobycie Asochis przez Ptolemeusza. 5. Ptolemeusz Laturos /Latyrus/ pokonuje Aleksandra Janneusza w pobliu Jor- danu rze wrd pokonanych. 6. Ptolemeusz Laturos /Latyrus/ napada na Jude jego okruciestwa. Rozdzia XIII. 1. Kleopatra wysya wojska przeciwko Ptolemeuszowi i zmusza go do opuszczenia Syrii. 2. Wypdza go z Egiptu Ana- niasz odradza jej inwazj na Jude przymierze z Aleksandrem. 3. Aleksander Janneusz zdobywa miasta rozpaczliwa obrona Gazy i jej zburzenie. 4. Bratobjcze walki Seleucydw. 5. Lud burzy si przeciwko Aleksandrowi Janneuszowi jego srogie represje wezwanie Demetriusza Akairosa /Eukairosa/ na pomoc. Rozdzia XIV. 1. Demetriusz III Akairos /Eukairos/ pokonuje Aleksandra Janneusza. 2. Aleksander chroni si w grach walki z ydami po wycofaniu si Demetriusza niezwyke okruciestwo Aleksan- dra Janneusza w stosunku do ydw. 3. Brat Filip i sprzymierzecy oblegaj Demetriusza Akairosa /Eukairosa/ zdobycie obozu i wy- gnanie Demetriusza do Mitrydatesa Filip zostaje krlem Syrii. Rozdzia XV. 1. Antioch Dionizos obejmuje wadz w Damaszku na- jeda Jude, lecz zostaje zabity przez Arabw. 2. Krl Celesyrii Aretas najeda Jude i zwycia Aleksandra zawiera z nim pokj i wycofuje si z kraju. 3. Zwycistwa Aleksandra Janneusza w Transjordanii. 4. Rozlego terytorium ydowskiego pod panowa- niem Aleksandra Janneusza. 5. Aleksander Janneusz na ou mierci ona jego niepokoi si o swj los i dzieci Aleksander doradza jej zatai jego mier do czasu zdobycia twierdzy Ragaba /Regeb/ i pogodzi si z Faryzeuszami. Rozdzia XVI. 1. Aleksandra idzie za jego rad wspaniay pogrzeb Aleksandra Janneusza krlowa Aleksandra i jej synowie Hirkan II i Arystobul II. 2. Aleksandra oddaje faktyczn wadz w rce Fary- zeuszw potga krlestwa za jej rzdw przywdcy ydowscy protestuj przeciwko bezwzgldnoci Faryzeuszw. 3. Arystobul II oskara matk o popieranie Faryzeuszw krlowa wysya Ary- stobula z wojskiem przeciw Ptolemeuszowi. 4. Tygranes najeda Syri i zagraa Judei Aleksandra przekupuje go Lukullus pustoszy Armeni, co zmusza Tygranesa do wycofania si. 5. Aleksan- dra zapada na zdrowiu Arystobul zagarnia liczne twierdze z myl o opanowaniu wadzy zaniepokojenie Aleksandry i starszych. 6. mier i charakter krlowej Aleksandry. KSIGA TRZYNASTA I. 1. W poprzedniej ksidze opowiedzielimy o tym, w jaki sposb nard judejski, ujarzmiony przez Macedoczykw, odzyska wolno oraz przez ile i jak cikich zmaga przeszed ich wdz Juda, zanim zgin walczc w ich sprawie. Po mierci Judy wrd Judejczykw podnieli gowy wszyscy bez- bonicy i odstpcy od ojczystego sposobu ycia, jacy si jeszcze uchowali, i pod kadym wzgldem wzmagajc si na siach wyrzdzali im krzywdy. A do ich niegodziwych poczyna doczy si jeszcze gd, ktry srogo ucisn krain, tak e wielu ludzi, nie majc rodkw do ycia i nie mogc podoa klskom spowodowanym zarwno przez gd, jak i przez owych wrogw, zbiego do Macedoczykw. Wtedy Bakchides /Bachides/ zgromadzi tych Judejczykw, ktrzy porzucili obyczaje ojczyste i wybrali rodzaj ycia wsplny innym narodom, i powierzy im zarzd kraju. Ci pochwytali przyjaci i zwolennikw Judy i wydali ich w rce Bak- chidesa /Bachidesa/, ktry od razu podda ich torturom i znca si nad nimi do woli, a zgadzi ich wrd mk. Gdy spada na Judejczykw ta niedola, tak cika, jakiej nie doznali od powrotu z Babilonu, wtedy yjcy jeszcze druhowie Judy, widzc, jak aonie ginie nard, udali si do Jonatasa i prosili go, by wstpi w lady swego brata, Judy, ktry dla wyzwolenia rodakw nie zawaha si ycia swego powici. Nieche nie zostawia narodu bez obrocy, na up niedoli i zagady. Jonatas owiadczy, e gotw jest zgin w ich obronie; a poniewa uznano, e pod adnym wzgldem nie jest lichszy od swego brata, ustanowiono go wodzem Judejczykw. 2. Bakchides /Bachides/, otrzymawszy wie o tym, ulk si, by Jonatas nie przysporzy krlowi i Macedoczykom takich kopotw, jakich przed- tem doznawali za spraw Judy. Stara si wic zgadzi go zdradziecko. Ten zamiar Bakchidesa /Bachidesa/ nie uszed uwagi Jonatasa i jego brata Szymona. Zawczasu umknli ze wszystkimi towarzyszami na pu- styni pooon najbliej miasta. Doszli nad wod zwan Sadzawka Asfar i tam przebywali. Bakchides /Bachides/, gdy dowiedzia si, e odeszli i e przebywaj w owym miejscu, wyruszy przeciw nim z caym woj- skiem, przeprawi si za Jordan, tam rozoy obz i da wojownikom odpocz. Wobec tego, e nadszed Bakchides /Bachides/, Jonatas wysa swego brata Jana, zwanego take Gaddes /Gaddis/, do Arabw nabatej- skich, ktrzy sprzyjali Judejczykom, aby zostawi u nich sprzty na czas walki z Bakchidesem /Bachidesem/. Kiedy jednak Jan zmierza ku Naba- tejczykom, synowie Amarajosa /Jambriego/, zaczajeni pod miastem Medaba /Madaba/, pojmali go wraz z jego ludmi. Zagrabili wszystko, co wiz, i zabili Jana i wszystkich jego towarzyszy. Ponieli jednak za to nalen kar z rk jego braci, jak niebawem opowiemy. 3. Bakchides /Bachides/, powiadomiony o tym, e Jonatas rozoy obz wrd bagien Jordanu, poczeka na dzie sabbatu /szabatu/ i dopiero wtedy wyruszy przeciw niemu, spodziewajc si, e przeciwnik ze wzgldu na Prawo nie podejmie w tym dniu walki. Jonatas jednak gorcymi sowy przedstawi swoim druhom, e groza zawisa nad ich yciem, bo znaleli si midzy rzek a lini nieprzyjaci i nie maj drogi ucieczki (wrogowie bowiem zmierzali ku nim od przodu, a z tyu pyna rzeka). Pomodliwszy si jeszcze do Boga, aby raczy udzieli im zwycistwa, star si z nieprzyjacimi. Wielu ju powali na ziemi, gdy nagle ujrza Bakchidesa /Bachidesa/ miao mkncego przeciw niemu. Wycign wic praw rk, aby wymierzy mu cios. Ten jednak spo- strzeg jego ruch i uchyli si od ciosu. Wtedy Jonatas wraz z towarzy- szami wskoczy do rzeki i przepyn na drug stron Jordanu, gdzie ju byli bezpieczni, bo wrogowie zaniechali pocigu przez rzek. Bak- chides /Bachides/ od razu wrci do cytadeli jerozolimskiej, utraciwszy okoo dwch tysicy wojownikw. Nastpnie zaj wiele miast judejskich, takich jak Jerycho, Emaus, Bethoron, Betel, Tamnata /Tamnatsare/, Fa- rato /Faraton/, Tochoa /Tappua/, Gazara /Gezer/, i obwarowa je; w kadym zbudowa wiee i otoczy grody silnymi murami niezwykej wysokoci. Osadzi w tych miastach zaogi, ktrych zadaniem miay by niszczycielskie wypady przeciwko Judejczykom. Najtroskliwiej za umoc- ni cytadel jerozolimsk. Od najznakomitszych mw Judei pobra synw jako zakadnikw i trzyma ich w cytadeli pod stra. 4. Okoo tego czasu do Jonatasa i jego brata Szymona przyszed kto z wieci, e u synw Amarajosa /Jambriego/ odprawiaj si zalubiny i oblubienica, bdca crk jednego ze znakomitych Arabw, ma by prowadzona z miasta Nabaty /Narbatty/ we wspaniaym, bogatym or- szaku. Jonatas i Szymon uznali to za doskona sposobno dla pomszcze- nia mierci brata, nie przewidujc adnych trudnoci w tym dziele. Wyru- szyli wic ku Medabie /Madabie/ i zaczajeni wrd gr czyhali na wro- gw. Skoro ujrzeli dziewic i oblubieca, prowadzonych jak nakazuje obyczaj weselny wrd wielkiej rzeszy przyjaci, wypadli z zasadzki i wszystkich zabili, a zupiwszy ozdoby i wszelki dobytek, jaki ci ludzie mieli ze sob, wrcili do swej siedziby. Tak to kar wymierzyli synom Amarajosa /Jambriego/, ktrzy zabili ich brata, Jana; zginli wtedy sami winowajcy oraz towarzyszcy im przyjaciele, ony i dzieci wszystkich okoo czterystu ludzi. 5. Po powrocie Szymon i Jonatas przebywali znowu wrd bagien nad- rzecznych. Bakchides /Bachides/ za obsadziwszy ca Jude swoimi zaogami, wrci do krla. Potem przez dwa lata wrd Judejczykw panowa spokj. Ale odstpcy i bezbonicy widzc, e Jonatas i jego druhowie dziki pokojowi yj w krainie zupenie bezpiecznie, wyprawili poselstwo do krla Demetriusza. Prosili go o przysanie Bakchidesa /Bachidesa/, aby pojma Jonatasa. Nie bdzie to trudne, mwili; jeli onierze napadn na jego ludzi znienacka, mog wszystkich wymordowa w cigu jednej nocy. Wysa wic krl Bakchidesa /Bachidesa/. Ten, gdy przyby do Judei, napisa do swoich przyjaci, zarwno Judejczykw, jak i sprzymierzecw, aby pojmali dla niego Jonatasa. Wszyscy oni gorliwie zaczli si o to stara, ale nie mogli dosta go w swe rce, gdy Jonatas dowiedzia si o niebezpieczestwie i bardzo czujnie mia si na bacznoci. Bakchides /Bachides/ pomyla, e odstpcy oszukali jego i krla; rozgniewany na nich, pojma pidziesiciu ich przywdcw i zabi. Tymczasem Jonatas w trwodze przed Bakchidesem /Bachidesem/ wycofa si wraz z bratem i druhami do Bethalagi /Bet- bessenu/, wsi lecej wrd pustyni; pobudowa tam wiee, otoczy wie szacami i przebywa bezpieczny w tej warowni. Dowiedzia si o tym Bakchides /Bachides/ i powid swoje wojsko, pomnoone o sprzymierzo- nych z nim Judejczykw, przeciwko Jonatasowi. Przypuci szturm do jego obwarowa i oblega go przez wiele dni. Jonatas nie ulk si zaar- tych szturmw, mnie je odpiera, a potem dalsz obron grodu powie- rzy bratu Szymonowi, sam za wyszed potajemnie na pole. Zgroma- dziwszy mnogi zastp ludzi, ktrzy mu sprzyjali, noc napad na obz Bakchidesa /Bachidesa/ i wielu onierzy pooy trupem, dajc tym zna bratu Szymonowi, e natar na wrogw. Skoro Szymon spostrzeg rze dokonywan wrd nieprzyjaci przez Jonatasa, take wypad przeciw nim, spali machiny, ktrych Macedoczycy uywali do szturmw, i nie- ma wyprawi wrd nich rze. Bakchides /Bachides/, widzc, e wrogo- wie napieraj na niego z dwch stron jedni od przodu, drudzy od tyu, pogry si w zamcie i rozpaczy; straci gow wobec nieoczekiwanego obrotu walki oblniczej. A cay swj gniew zwrci przeciwko owym odstpcom, ktrzy u krla prosili o jego przybycie; uzna bowiem, e go oszukali. Teraz pragn ju tylko tego, eby zakoczy oblenie i, jeli si uda, wrci do domu bez niesawy. 6. Dowiedziawszy si o takich jego zamiarach Jonatas wyprawi do niego posw z propozycj, eby zawarli ukad przyjani i wzajemnie oddali sobie jecw. Bakchides /Bachides/, uznajc takie rozwizanie sprawy za najgodniejszy sposb wycofania si, zawar przyja z Jonata- sem i obaj przysigli, e ju nie bd ze sob wojowa. Odda Jonatasowi jecw i odebra od niego swoich ludzi, a potem wrci do Antiochii, do krla, i ju nigdy wicej nie wyprawia si przeciw Judei. A Jonatas, w ten sposb zapewniwszy sobie bezpieczestwo, osiad w miecie Machma /Machmas/ i stamtd rzdzi ludem; wymierzajc kary nie- godziwcom i bezbonikom, oczyci nard od takich ludzi. II. 1. W roku sto szedziesitym Aleksander, syn Antiocha Epifanesa, wyprawi si do Syrii i zaj Ptolemaid dziki zdradzie onierzy stano- wicych jej zaog; nienawidzili oni Demetriusza z powodu jego pychy i wzgardliwego usposobienia. Demetriusz bowiem zamkn si w paacu o czterech basztach, ktry zbudowa sobie niedaleko od Antiochii, i nikogo tam nie dopuszcza, a zupenie nie troszczy si o sprawy pastwa, co rozniecio przeciw niemu jeszcze wiksz nienawi wrd poddanych, jak ju opowiedzielimy na innym miejscu. Kiedy za dowiedzia si o przybyciu Aleksandra do Ptolemaidy, powid ca swoj armi przeciw niemu. Jednoczenie wyprawi posacw do Jonatasa, aby zawrze z nim przymierze i przyja; postanowi bowiem nie dopuci do tego, aby Aleksander pierwszy rozpocz ukady z Jonatasem i uzyska od niego pomoc. A obawia si Demetriusz, e Jonatas moe chowa uraz z po- wodu dawnych krzywd i przyczy si teraz do walki przeciw niemu. Poleci mu wic, eby zgromadzi zastpy i wyposay je w or oraz eby uwolni owych zakadnikw judejskich, ktrych Bakchides /Bachi- des/ niegdy zamkn w cytadeli jerozolimskiej. Otrzymawszy tak propozycj od krla, Jonatas przyby do Jerozolimy i w obecnoci ludu oraz stranikw cytadeli odczyta list krlewski. Suchajc tego, bezbo- nicy i odstpcy przebywajcy w cytadeli ogromnie si zatrwoyli, gdy do- wiedzieli si, e krl pozwoli Jonatasowi zgromadzi wojsko i uwolni zakadnikw. Jonatas odda wszystkich zakadnikw rodzicom i odtd przebywa w Jerozolimie, naprawiajc zniszczone czci miasta i urz- dzajc wszystkie sprawy wedug swego upodobania. Mury miejskie kaza zbudowa z czworoktnych kamieni, aby lepiej zabezpieczay miasto przed napastnikami. Skoro ujrzeli to onierze osadzeni w stranicach w Judei, opucili swe stanowiska i uciekli do Antiochii wszyscy, z wyjtkiem tylko zaogi miasta Betsur i zaogi cytadeli jerozolimskiej, ktre po wikszej czci skaday si z bezbonikw i odstpcw judejskich; ci nie opucili swych stanowisk. 2. Tymczasem Aleksandrowi doniesiono o obietnicach poczynionych Jonatasowi przez Demetriusza. A wiedzia on o tym, jak mny jest Jona- tas, jak wielkich czynw dokona w walce z Macedoczykami, a take o tym, jak dotkliwych krzywd dozna od Demetriusza i jego wodza, Bak- chidesa /Bachidesa/. Owiadczy wic Aleksander swoim przyjacioom, e w obecnym pooeniu nie znajdzie sprzymierzeca lepszego od Jonatasa, ktry mnie walczy, a przy tym ma swoje wasne powody do wrogoci przeciw Demetriuszowi, bo zarwno od niego dozna krzywd, jak i jemu da si we znaki. Jelibymy przeto postanowili pozyska go do walki przeciw Demetriuszowi, ze wszech miar byoby teraz wskazane, ebymy zaproponowali mu przymierze". Skoro po naradzie z przyjacimi postanowi zwrci si do Jonatasa, napisa taki list: Krl Aleksander pozdrawia swego brata Jonatasa. Z dawna syszc o twoim mstwie i wiernoci, przesyamy ci oto propozycj przyjani i przymierza. Jedno- czenie mianujemy ci arcykapanem judejskim z tytuem naszego przy- jaciela. Posyam ci te w darze szat purpurow i zoty wieniec i prosz, aby za cze od nas doznan godnie si nam odwdziczy". 3. Otrzymawszy ten list, Jonatas w porze wita Namiotw przywdzia szat arcykapask po upywie czterech lat od mierci swego brata Judy (przez cay ten czas nie byo arcykapana), zgromadzi liczne wojsko i kaza wyku wielk ilo ora. Wie o tym bardzo zaniepokoia Demetriusza; wyrzuca sobie sw opieszao, aujc, e pierwszy nie okaza wikszej askawoci Jonatasowi, lecz pozwoli, by ubieg go w tym Aleksander. Napisa te zaraz do Jonatasa i ludu list takiej treci: Krl Demetriusz pozdrawia Jonatasa i nard judejski. Poniewa dochowa- licie nam przyjani i wbrew kuszcym obietnicom moich wrogw nie przyczylicie si do nich, pochwalam wasz wierno i zachcam was do wytrwania w niej, a nagrodz was i obdarz sw ask. Wikszo spo- rd was uwolni od danin i podatkw, ktre pacilicie moim krlewskim poprzednikom i mnie, a w chwili obecnej odpuszczam wam danin, ktr stale pacicie. Poza tym zwalniam was z podatku solnego i koronnego, ktre nam skadalicie, i pozwalam, abycie od dzisiejszego dnia nie oddawali mi trzeciej czci zboa i poowy plonw drzew owocowych, lecz zatrzymywali te pody dla siebie. Rwnie co si tyczy podatku pogwnego, nalenego mi od mieszkacw Judei i trzech toparchii s- siednich: Samarii, Galilei i Perei, od dzi uwalniam was od niego po wszystkie czasy. Jest te wol moj, aby Jerozolima bya miastem wi- tym i nietykalnym, i w granicach swoich wolnym od dziesicin i opat. Cytadel powierzam waszemu arcykapanowi Jonatasowi, aby zabezpie- czy j dla was zaog, ktr sobie wybierze spord ludzi yczliwych mu i wiernych. Jednoczenie przywracam wolno tym Judejczykom, ktrzy dostali si w jestwo i s niewolnikami na terenie naszego krlestwa. Postanawiam dalej, e nie wolno konfiskowa Judejczykom zwierzt jucznych i e w porze sabbatw i wszelkich wit oraz przez trzy dni poprzedzajce uroczyste wito maj oni by wolni od pracy. Takie same swobody przyznaj Judejczykom mieszkajcym na terenie mojego kr- lestwa i zabezpieczam ich od wszelkich przeladowa. Tych, ktrzy by chcieli zacign si do mego wojska, mog przyj a do liczby trzy- dziestu tysicy; i dokdkolwiek za mn pjd, bd otrzymywa taki sam od, jak reszta mojego wojska. Cz ich umieszcz w twierdzach, innych wcz do swej stray przybocznej, a niektrych uczyni dostoj- nikami na dworze. Pozwalam im y wiernie wedug praw ojczystych, a jest te wol moj, aby tym prawom poddani byli rwnie mieszkacy trzech okrgw doczonych do Judei; i nieche arcykapan czuwa nad tym, eby aden Judejczyk nie mia innej wityni oprcz tej jedynej, jerozolimskiej, gdzie powinien uczestniczy w obrzdach. Ze swoich wa- snych dochodw przeznaczam sto pidziesit tysicy drachm rocznie na koszty ofiar; a czego z tej sumy nie pochon koszty, macie bra dla siebie. Co si tyczy dziesiciu tysicy drachm, ktre krlowie otrzymy- wali ze wityni, uwalniam was od tej opaty, jako e pienidze te nale si kapanom penicym w wityni sub. A jeli ktokolwiek schroni si w wityni jerozolimskiej albo w jakim miejscu zwizanym z jej imieniem czy to dlatego, e winien jest krlowi pienidze, czy te z innego jakiego powodu naley go zostawi w spokoju i nie tyka jego dobytku. Pozwalam wam take odbudowa i odnowi wi- tyni za pienidze czerpane z mojej szkatuy; tak samo na mj koszt moecie zbudowa mury wok miasta i postawi wysokie wiee. A jeli bezpieczestwo krainy judejskiej wymaga wzmocnienia jakiej twierdzy, na to take gotw jestem wyoy pienidze." 4. Takie to askawe dary obieca Judejczykom Demetriusz w swym licie. Tymczasem krl Aleksander zgromadzi wielk armi najemn, do ktrej doczyli si jeszcze onierze z Syrii, i powid j przeciwko Demetriuszowi. Gdy spotkali si w boju, wojownicy z lewego skrzyda Demetriusza rozbili szyk nieprzyjacielski, pucili si za uciekajcymi da- leko w pogo, gsto cielc ich trupem, i poczli upi ich obz. Natomiast prawe skrzydo, gdzie znajdowa si sam Demetriusz, ulego wrogom. Gdy wszyscy wok niego rzucili si do ucieczki, Demetriusz mnie walczy i niema szerzy rze wrd nieprzyjaci, ale uganiajc si za nimi wpdzi swego konia w gbokie bagno, z ktrego trudno byo si wydosta. A skoro pad mu tam ko, Demetriusz ju nie mg umkn; wtedy go zabito. Nieprzyjaciele bowiem, widzc, co mu si przydarzyo, zaprzestali ucieczki i, otoczywszy go, wszyscy miotali w niego wcznie. Stojc na ziemi bohatersko opiera si napastnikom, a wreszcie po otrzy- maniu wielu ran, gdy nie mg ju duej zdziery, pad. Taki by kres ycia Demetriusza, ktry jak zaznaczylimy na innym miejscu spra- wowa wadz krlewsk przez jedenacie lat. III. 1. Syn arcykapana Oniasza, noszcy takie samo jak ojciec imi, ktry wspominalimy ju o tym uszed do krla Ptolemeusza zwa- nego Filometorem, przebywa teraz w Aleksandrii. A widzc, jak Mace- doczycy i ich krlowie pustosz Jude, i pragnc zdoby dla siebie saw wieczyst, postanowi zwrci si do Ptolemeusza i krlowej Kleopatry z prob, by pozwolili mu na zbudowanie w Egipcie wityni podobnej do jerozolimskiej, gdzie te ustanowi lewitw i kapanw ze swego wasnego rodu. W tym deniu omielay go zwaszcza sowa proroka Izajasza, ktry yjc wicej ni szeset lat temu przepowiedzia, e z ca pewnoci jaki Judejczyk zbuduje w Egipcie wityni Naj- wyszemu Bogu. Podniecony t zapowiedzi, Oniasz napisa taki list do Ptolemeusza i Kleopatry: Liczne i doniose, z pomoc Bo, wywiad- czyem wam przysugi w potrzebach wojennych, kiedy byem w Celesyrii i Fenicji, jak rwnie wtedy, gdy przybyem z Judejczykami do Leonto- polis w okrgu Heliopolis i do innych miejsc, w ktrych osiedlili si nasi rodacy. Stwierdziem wwczas, e przewanie maj oni osobne wi- tynie co jest rzecz nagann i tego powodu jedni le patrz na drugich, podobnie jak to si dzieje wrd Egipcjan, gdzie rwnie jest wiele wity i panuj rne pogldy na sprawy obrzdw. A znalazem bardzo odpowiednie miejsce w twierdzy nazwanej od imienia polnej Bubastis /Bast egipska bogini pl/, obfitujce w drzewa wszelakie, gdzie peno te jest zwierzt sakralnych. Racz wic pozwoli mi na to, ebym oczyci ten przybytek bezpaski, lecy w ruinie, i zbudowa tam wityni Najwyszemu Bogu wedug wzoru i wymiarw wi- tyni jerozolimskiej w imieniu twoim, twojej ony i dzieci, aby Judej- czycy mieszkajcy w Egipcie mogli zgromadzi si tam w duchu zgody wzajemnej i suy twojemu dobru. To wanie przepowiedzia prorok Izajasz: Powstanie w Egipcie otarz powicony Panu Bogu. I wiele jeszcze innych zapowiedzi ogosi w swym proroctwie o tym przy- bytku." 2. Taki to list napisa Oniasz do krla Ptolemeusza. Z odpowiedzi na ten list, napisanej przez krla i Kleopatr, jego siostr i maonk, mona si przekona, jak byli poboni; rzucili bowiem na barki Oniasza grzech wystpku przeciw Prawu, tak odpowiadajc: Krl Ptolemeusz i krlowa Kleopatra pozdrawiaj Oniasza. Przeczytalimy twoj pety- cj, w ktrej prosisz, ebymy ci pozwolili na oczyszczenie upadej w gruzy wityni w Leontopolis, w okrgu heliopolitaskim, nazwanej tak od imienia polnej Bubastis /bogini Bast/. Dziwi nas, jak moe by mie Bogu wystawienie wityni w miejscu tak dzikim i rojnym od zwierzt sakralnych. Poniewa jednak twierdzisz, i prorok Izajasz przed dawnymi czasy to zapowiedzia, dajemy ci pozwolenie, byle tylko twj czyn by rzeczywicie zgodny z Prawem; nie chcemy bowiem, aby mogo si wydawa, e zgrzeszylimy przeciw Bogu." 3. Zaj wic Oniasz owo miejsce i zbudowa tam Bogu wityni z otarzem, podobn do jerozolimskiej, ale mniejsz i ubosz. Postano- wiem jednak nie opisywa teraz jej wymiarw i naczy, poniewa ju je opisaem w sidmej ksidze Znalaz te sobie Oniasz pewn ilo Judejczykw podobnego jak on pokroju oraz kapanw i le- witw, by odprawiali obrzdy. Zreszt dosy ju si rzeko o tej wityni. 4. A w Aleksandrii wybuch spr midzy Judejczykami a Samaryta- nami, ktrzy odprawiali kult w wityni na grze Garizim, zbudowanej w czasach Aleksandra. Rozprawiali oni o swoich wityniach w obecnoci samego Ptolemeusza. Judejczycy utrzymywali, e tylko witynia jero- zolimska zostaa zbudowana wedug praw Mojesza, Samarytanie za twierdzili to samo o wityni stojcej na grze Garizim. Prosili krla, aby zasiad w gronie swoich przyjaci i wysucha argumentw obu stron, a potem ukara mierci tych, ktrzy zostan pokonani. Wtedy w obronie Samarytan przemwi Sabbajos i Teodozjos, a w obronie mie- szkacw Jerozolimy i Judei Andronikos, syn Mesalamosa. Przysigli na Boga i na krla, e wywody swoje bd prowadzi zgodnie z Pra- wem, i prosili Ptolemeusza, aby skaza na mier kadego, kogo przy- chwyci na przeniewierstwie wobec tej przysigi. Krl wielu swoich przy- jaci powoa do rady i zasiad, aby sucha mwcw. Judejczycy mie- szkajcy podwczas w Aleksandrii bardzo niepokoili si o mw, ktrych zadaniem byo upomnie si arliwie o cze wityni jerozolimskiej. Oburzao ich to, e znaleli si ludzie dcy do zniszczenia tej wi- tyni, tak pradawnej i najsawniejszej ze wszystkich wity na wie- cie. Skoro Sabbajos i Teodozjos zgodzili si na to, by Andronikos przemawia pierwszy, zacz on od dowodw czerpanych z Prawa oraz z nastpstwa arcykapanw, wykazujc, e kady z nich przejmowa po swoim ojcu rzdy nad wityni i e wszyscy krlowie Azji, ska- dajc hod tej wityni, przysyali wota i przewspaniae dary, natomiast aden z nich nie uczci ani nawet nie zwrci uwagi na wityni w Garizim, zupenie jak by nie istniaa. Krl, przekonany tymi i inny- mi podobnego rodzaju argumentami Andronikosa, uzna, i wityni w Jerozolimie zbudowano wedug praw Mojesza, i kaza zabi Sabbajosa i Teodozjosa oraz ich stronnikw. Takie to byy losy Judejczykw w Aleksandrii za rzdw Ptolemeusza Filometora. IV. 1. Kiedy za Demetriusz jak wyej opowiedzielimy poleg w bitwie, Aleksander obj wadz krlewsk nad Syri i wysa list do Ptolemeusza Filometora proszc o rk jego crki; przystoi pi- sa aby Ptolemeusz zwiza si powinowactwem z wadc, ktry za spraw opatrznoci Boej odzyska tron ojcowski pokonujc Demetriusza i ktry pod innymi rwnie wzgldami godzien jest takiego zwizku. Ptolemeusz, ucieszony t prob, odpisa mu, e z radoci dowiedzia si o odzyskaniu przeze tronu ojcowskiego i e da mu sw crk za on; nieche Aleksander przybdzie na spotkanie z nim do Ptole- maidy, dokd przywiedzie on ze sob crk, odprowadziwszy j z Egiptu a do tego miasta, aby tam wyprawi im wesele. Po wysaniu tego listu Ptolemeusz spiesznie pody do Ptolemaidy z crk Kleopatr. Zasta tam ju Aleksandra, ktry stawi si na wezwanie, i odda mu sw crk, a w posagu da tyle srebra i zota, ile mona si byo spodziewa po krlu. 2. Podczas gdy odbyway si obrzdy zalubin, Aleksander wysa list do arcykapana Jonatasa, zapraszajc go do Ptolemaidy. Przybywszy wic do krlw, Jonatas wrczy im wietne dary, a oni obaj odwzajem- nili mu si oznakami wysokiej czci. Aleksander wymg na Jonatasie, by rozdzia si z wasnej szaty i przywdzia purpurow, a potem posadzi go na podwyszeniu i poleci swoim dostojnikom, by poszli z nim przez rodek miasta i ogosili, e nikomu nie wolno ani przemawia przeciw niemu, ani czymkolwiek go trapi. Gdy dostojnicy tak uczynili, wtedy mowie, ktrzy nienawidzili Jonatasa i mieli ju przygotowane przeciw niemu oskarenie widzc zaszczyt, jaki wywiadczy mu krl tym obwieszczeniem, od razu umknli; bali si, e przysporz sobie jeszcze nowej biedy. Krl za tak gorliwie stara si uczci Jonatasa, e nawet wpisa go na list swoich przyjaci na pierwszym miejscu. 3. Ale w roku sto szedziesitym pitym Demetriusz, syn Demetriu- sza, zaadowa na Krecie wielu najemnikw na okrty, ktrych dostar- czy mu Kreteczyk Lastenes, i popyn z nimi ku Cylicji. Wie o tym ogromnie zatrwoya Aleksandra. Natychmiast pody z Fenicji do An- tiochii, aby ubezpieczy tam swoj wadz, zanim przybdzie Deme- triusz. Zarzd nad Celesyri powierzy Apolloniosowi /Apoloniuszowi/ Taosowi, ten za pody z wielkim wojskiem do Jamnei /Jamnii/ i stam- td wyprawi posanie do arcykapana Jonatasa, powiadajc, e nie przy- stoi, by on jeden y sobie bezpiecznie, majc zupen swobod dzia- ania i nie bdc poddanym krlowi; wszyscy maj to Jonatasowi za ze mwi Apollonios /Apoloniusz/ e nie podporzdkowuje si woli krla. Czemu, siedzc wrd gr, udzisz si sw pozorn potg? Jeli tak ufasz swym siom, to zejd na rwnin i zmierz si z moj armi, a wynik bitwy okae, kto z nas jest dzielniejszy. Wiedz jednak o tym, e mam w swoich zastpach najtszych wojownikw z kadego miasta, takich wanie, jacy zawsze odnosili zwycistwo nad twoimi przodkami. A bdziesz musia zmaga si z nami na takim terenie, gdzie nie mona walczy kamieniami, lecz tylko orem, i gdzie nie znajdziesz schronienia, aby uciec po klsce." 4. Rozsierdzony takim wyzwaniem, Jonatas dobra sobie tysic wo- jownikw i wesp z bratem Szymonem wyruszy z Jerozolimy, a przy- bywszy od Joppy /Jaffy/, rozoy tam obz poza miastem, gdy miesz- kacy zamknli przed nim bramy, majc u siebie zaog wojskow wpro- wadzon przez Apolloniosa /Apoloniusza/. Kiedy jednak Jonatas sposobi si do oblenia, zlkli si, e miasto nie oprze si szturmom, i otworzyli bramy. Skoro Apollonios /Apoloniusz/ otrzyma wie , e Jonatas zaj Jopp /Jaff/, wtedy z trzema tysicami konnicy i omioma tysicami pieszych pody do Azotu, a stamtd zmierza swobodnie i powoli ku Joppie /Jaffie/. Przybywszy tam, pocz si cofa, a wycign Jonatasa na rwnin; mia bowiem wysokie mniemanie o swojej konnicy i w niej pokada nadziej zwycistwa. Jonatas kroczy naprzd, idc w trop za Apolloniosem /Apoloniuszem/ w kierunku Azotu. Apollonios /Apoloniusz/, skoro nieprzyjaciel znalaz si ju na rwninie, nagle si odwrci i roz- pocz walk. A umieci on w pewnym parowie tysic jedcw w za- sadzce, aby natarli na tyy wrogw. Zauway to Jonatas i bynajmniej si nie przerazi, lecz ustawi wojsko w czworobok i przygotowa si do tego, by odpiera nieprzyjaci z obu stron, od przodu i od tyu. Gdy bitwa przecigaa si, a zapada wieczr, Jonatas powierzy bratu Szymonowi cz wojska, kac natrze na gwny szyk wrogw; tymczasem swoim ludziom kaza utworzy zagrod z tarczy dla ochrony przed wczniami, ktre miota bd jedcy. Spenili ten rozkaz. Nieprzyjacielscy jedcy rzucali wcznie, dopki nie wyzbyli si wszystkich; nie uczynili jednak Judejczykom adnej szkody, bo wcznie nie docieray do ich cia, lecz odbijay si od tarczy, ktre byy tak cile midzy sob zczone, e wszystkie pociski, zatrzymane w locie, nieuchronnie paday na ziemi. Kiedy wreszcie wrogowie utrudzili si miotaniem wczni od witu a do pnego wieczora, Szymon, spostrzegszy ich znuenie, natar na ich gwny szyk i dziki wielkiemu zapaowi swoich wojownikw zmusi wrogw do ucieczki. Skoro za ucieczk pieszych ujrzeli jedcy, nie wytrwali ju duej na stanowisku; utrudzeni walk, ktr toczyli a do wieczora, i pozbawieni nadziei, jak pokadali w pomocy pieszych, take rzucili si do bezadnej ucieczki, skutkiem czego zaamay si ich szyki i rozproszyli si po caej rwninie. Jonatas ciga ich a do Azotu, wielu kadc trupem, a nie majc innego ratunku schronili si do wityni Dagona, ktra znajduje si w Azocie. Miasto to zdoby Jonatas nagym szturmem i spali je razem z okolicznymi wsiami. Nie oszczdzi bynajmniej wityni Dagona, lecz spali j rwnie, zadajc mier wszystkim, ktrzy si tam schronili. Liczba nieprzyjaci polegych w bitwie i spalonych w wityni wyniosa osiem tysicy. A po ujarzmie- niu tej potnej armii, Jonatas odszed z Azotu i pody do Askalonu. Gdy rozoy obz pod miastem, mieszkacy Askalonu wyszli ku niemu z darami gocinnymi, wiadczc mu cze . Pochwali ich yczliwo i wrci stamtd ju do Jerozolimy, wiozc obfite upy, jakimi obdarzyo go zwycistwo nad wrogami. Aleksander za, kiedy dowiedzia si, e jego wdz Apollonios /Apoloniusz/ ponis klsk, udawa rado , goszc, e Apollonios /Apoloniusz/ wbrew jego woli napad na Jonatasa, jego przy- jaciela i sprzymierzeca; i przesa Aleksander Jonatasowi, wraz z wyra- zami uznania, dary zaszczytne, midzy innymi zot klamr, jak wedug zwyczaju otrzymuj kuzyni krla, oraz przekaza mu jako teren do osiedlenia Akkaron wraz z okrgiem. 5. Okoo tego samego czasu krl Ptolemeusz zwany Filometorem przy- by do Syrii z siln flot i wojskiem pieszym, aby wesprze w walce Aleksandra, ktry by jego ziciem. Wszystkie miasta, zgodnie z rozka- zem Aleksandra, przyjmoway go gocinnie. Zaopatrywany przez nie, do- tar do Azotu, gdzie wszyscy mieszkacy wielkim gosem poczli domaga si od niego zemsty za spalenie im wityni Dagona; dokona tego m- wili Jonatas, ktry jednoczenie spustoszy im krain i zabi wielu ludzi. Ptolemeusz wysucha tych skarg w milczeniu, Jonatas za pody na spotkanie z nim do Joppy /Jaffy/, gdzie te otrzyma od Ptolemeusza wietne dary i dozna wszelkiej czci. Potem odprowadzi go a do rzeki zwanej Eleuterus i wrci stamtd do Jerozolimy. 6. Ale po przybyciu do Ptolemaidy mia Ptolemeusz zupenie nie- spodziewan przygod: o mao nie postrada ycia wskutek zamachu uknutego przez Aleksandra, ktry posuy si do tego celu Ammoniosem /Ammoniuszem/, swoim przyjacielem. Gdy wykryto spisek, Ptolemeusz napisa do Aleksandra list z daniem, aby wydano w jego rce Ammo- niosa /Ammoniusza/ dla wymierzenia mu kary; oznajmi, e Ammonios /Ammoniusz/ nastawa na jego ycie, a wic powinien ponie za to kar. Aleksander jednak nie chcia speni jego dania; z tego Ptolemeusz domyli si, e wanie on by sprawc zamachu i zagorza przeciw niemu nienawici. A ju przedtem Aleksander narazi si Antiocheczykom za spraw Ammoniosa /Ammoniusza/, ktry wyrzdzi im wiele krzywd. Wreszcie jednak Ammoniosa /Ammoniusza/ dosiga kara za jego zuch- wae czyny, gdy zarbano go haniebnie jako kobiet: pragnc bowiem si ukry, przywdzia szat niewieci, jak ju opowiedzielimy na innym miejscu. 7. Tymczasem Ptolemeusz wyrzuca sobie, e da sw crk Aleksan- drowi za on i e zawar z nim przymierze przeciwko Demetriuszowi. Rozerwa wic swj zwizek z nim i odebra crk, a potem wyprawi poselstwo do Demetriusza, proponujc mu przymierze i przyja oraz obiecujc, e da mu sw crk za on i wprowadzi go na tron jego ojca. Demetriusz, ktremu spodobay si takie sowa posw, zgodzi si na przymierze i maestwo. Ale zostao jeszcze Ptolemeuszowi jedno bardzo trudne zadanie: nakoni Antiocheczykw, eby przyjli Deme- triusza pomimo wrogoci, jak ywili przeciw niemu z powodu krzywd wyrzdzonych im niegdy przez jego ojca, Demetriusza. Ale nawet to udao si Ptolemeuszowi, gdy Antiocheczycy nienawidzc Aleksandra za owe postpki Ammoniosa /Ammoniusza/, o ktrych wspomnielimy, skwapliwie wygnali go z Antiochii. Wyrzucony z Antiochii, pody do Cylicji. Ptolemeusz za, gdy wkroczy do Antiochii, zosta przez mie- szkacw i wojsko ogoszony krlem i zmuszono go, by przywdzia dwa diademy jeden Azji, drugi Egiptu. Bdc jednak z natury czowiekiem zacnym i sprawiedliwym, wolnym od podania wspaniaych sukcesw, a rwnie biegym w odczytywaniu przyszoci, uzna, e pod adnym pozorem nie powinien narazi si na niech Rzymian. Zebra wic An- tiocheczykw na zgromadzenie i stara si ich nakoni, by przyjli Demetriusza; mwi, e jeli odnios si do niego yczliwie, Demetriusz puci w niepami ich stanowisko wobec jego ojca. Ptolemeusz obieca nawet, e bdzie doradc Demetriusza i jego przewodnikiem na dobrej drodze i nie pozwoli mu na spenienie adnego niegodziwego czynu. Mnie za rzek wystarczy krlestwo egipskie." Takimi argumen- tami przekona Antiocheczykw do przyjcia Demetriusza. 8. Aleksander za, wyruszywszy z Cylicji z liczn i doskonale uzbro- jon armi, wkroczy do Syrii, aby pali i grabi krain Antiocheczy- kw. Ptolemeusz pody przeciw niemu wraz ze swym ziciem Deme- triuszem (da mu ju bowiem sw crk za on). Odnieli zwycistwo i zmusili Aleksandra do ucieczki; umkn do Arabii. W czasie owej bitwy zdarzyo si, e ko Ptolemeusza przestraszy si ryku sonia i zrzuci jedca na ziemi. Skoro ujrzeli to wrogowie, rzucili si na Ptolemeusza i zadali mu tak wiele ran w gow, e zawisa nad nim groba mierci. Kiedy stra przyboczna wydara go wreszcie z ich rk, stan jego by ju tak ciki, e przez cztery dni niczego nie pojmowa ani nie mg wydoby z siebie gosu. Tymczasem wadca arabski Zabeilos /Zabdiel/ odrba Aleksandrowi gow i posa j Ptolemeuszowi, ktry pitego dnia uleczy si ze swych ran i odzyska przytomno, aby radowa si jednoczenie nader mi wieci i widokiem: dowiedzia si o mierci Aleksandra i ujrza jego gow. Zdy do syta nacieszy si zgonem Aleksandra, ale niedugo potem i on zakoczy ycie. w Alek- sander, o przydomku Baa, by krlem Azji przez pi lat, jak ju zaznaczylimy na innym miejscu. 9. Demetriusz za, zwany Nikator (Zwycizca), skoro odziery wadz krlewsk, pocz niegodziwie napastowa zastpy Ptolemeusza, zupenie zapominajc o swym przymierzu z tym krlem i o tym, e Ptolemeusz by jego teciem, e wie go z nim powinowactwo z uwagi na ma- estwo z Kleopatr. onierze umknli przed jego natarciem do Alek- sandrii, ale sonie zdoa zagarn. Tymczasem arcykapan Jonatas zgromadzi wojsko z caej Judei i przypuci szturm do cytadeli jero- zolimskiej, gdzie znajdowaa si zaoga macedoska oraz cz tych bez- bonych Judejczykw, ktrzy odstpili od obyczajw ojczystych. Poczt- kowo lekcewayli oni zabiegi Jonatasa o zawadnicie cytadel, gdy ufali jej silnym obwarowaniom. Noc jednak wyszo stamtd kilku spord owych otrw; udali si do Demetriusza i powiadomili go o obleniu twierdzy. Rozgniewany t wieci, wyprowadzi z Antiochii wojsko prze- ciw Jonatasowi. Przybywszy do Ptolemaidy, listem wezwa Jonatasa, aby przyby tam do niego. Ten, nie przerywajc oblenia, wzi ze sob star- szych ludu oraz kapanw i uda si do Demetriusza, przynoszc zoto, srebro, szaty i wiele innych darw. Takimi podarunkami zdoa uagodzi gniew krla, dozna od niego czci i uzyska zatwierdzenie swego urzdu arcykapaskiego, takie, jakiego mu udzielali poprzedni krlowie. Nie da wiary Demetriusz oskareniom, jakie wytaczali przeciw Jonatasowi od- stpcy. Kiedy Jonatas zwrci si do niego z prob, aby za ca Jude oraz trzy toparchie: Samari, Jopp /Jaff/ i Galilej mg paci trzysta talentw, Demetriusz zgodzi si i da mu list, dotyczcy wszystkich tych spraw, takiej treci: ,,Krl Demetriusz pozdrawia brata Jonatasa i nard judejski. Posyamy wam odpis listu skierowanego do naszego kuzyna Lastenesa, abycie wiedzieli, jaka jest jego tre: Krl Demetriusz pozdra- wia swego ojca, Lastenesa. Poniewa nard judejski odnosi si do nas przyjanie i uczciwie wobec nas wypenia swoje zobowizania, postano- wiem obdarzy go, w odwdzice za jego yczliwo , trzema okrgami: Afairema /Efrem/, Lydda i Ramatain /Rama/, ktre wraz ze wszystkim, co do nich naley oddzielono od Samarii i przyczono do Judei. Poza tym uwalniam ich od wszelkich opat, jakie krlowie panujcy przede mn otrzymywali od ludzi skadajcych ofiary w Jerozolimie, od danin z podw ziemi i drzew i od innych opat, ktre nam si nale, a take odpuszczam im podatki od up solnych i podatki koronne; adnej z tych opat nie wolno bezprawnie od nich ciga ani teraz, ani kiedykol- wiek w przyszoci. Zatroszcz si o to, aby sporzdzono odpis niniejszych zarzdze, wrczono Jonatasowi i umieszczono w wityni na widocznym miejscu." Tak tre zawiera w list. Skoro za Demetriusz stwierdzi, e zapanowa ju pokj, znikny niebezpieczestwa i nie ma groby wojny, wtedy rozpuci wojsko i zmniejszjy od, ktry zreszt wypaca teraz ju tylko cudzoziemskim najemnikom, sprowadzonym z Krety i z innych wysp. Tym narazi si na gniew i nienawi onierzy, ktrym zupenie przesta paci pienidze; inaczej czynili poprzedni krlowie: wypacali im taki sam od rwnie w czasach pokoju, aby utrzyma w wojsku wierno i zapa do walki w interesie krlw, skoro tylko zajdzie potrzeba. V. 1. Nic wic dziwnego, e kiedy ow niech onierzy do Demetriusza zauway jeden z wodzw Aleksandra, Diodotos o przydomku Tryfon, rodem z Apamei, uda si do Araba Malchosa /Emalchuela/, ktry wycho- wywa syna Aleksandrowego, Antiocha, i opowiedzia mu o nieprzychyl- nym stosunku wojska do Demetriusza; i stara si Malchosa /Emalchuela/ nakoni, eby powierzy mu Antiocha, a on uczyni go krlem, przy- wracajc mu wadztwo jego ojca. Pocztkowo Malchos /Emalchuel/, peen nieufnoci, odmawia, ale wreszcie po dugich i usilnych namowach Try- fon zdoa go przekona do swego planu. Taka wic bya sytuacja owego ma. 2. Arcykapan Jonatas za, pragnc pozby si zaogi osadzonej w cyta- deli jerozolimskiej, jak rwnie odstpcw judejskich i bezbonikw oraz zag wojskowych z caej krainy, wyprawi do Demetriusza posw z da- rami, aby prosi go o usunicie owych ludzi z twierdz judejskich. De- metriusz obieca nie tylko to speni, ale owiadczy, e jeszcze wicej uczyni dla Jonatasa, skoro tylko zakoczy si obecna wojna, ktra m- wii pochania ca jego uwag. Prosi te Jonatasa o przysanie mu pomocy, bo jego wasne wojsko odmwio posuszestwa. Posa mu tedy Jonatas trzy tysice doborowych wojownikw. 3. Antiocheczycy, ktrzy nienawidzili Demetriusza za doznane ode krzywdy, a rwnie z powodu mnogich zbrodni, jakich dopuci si przeciw nim ojciec jego, Demetriusz, czekali tylko stosownej chwili, aby na niego napa. Skoro dowiedzieli si, e do Demetriusza przybya pomoc od Jonatasa, pomyleli sobie, e jeli zawczasu nie wystpi do dziaania, to zdoa on zgromadzi wielk si. Spiesznie wic chwycili za bro i otoczyli jego paac, niby zastpy oblnicze; obstawili wyjcia i usiowali pojma krla. Demetriusz, kiedy ujrza rozjtrzony i uzbro- jony lud Antiochii, natar na nich wiodc najemnikw oraz Judejczykw przysanych przez Jonatasa, ale przygnieciony liczb napastnikw (byo ich wiele dziesitkw tysicy) dozna poraki. Judejczycy, widzc prze- wag Antiocheczykw w bitwie, weszli na dachy budynkw paacowych i stamtd miotali na nich pociski. Sami, stojc wysoko ponad przeciw- nikami, znajdowali si poza zasigiem ich ora, mogli natomiast wyrz- dza wiele szkody rac ich z gry. Wyparli Antiocheczykw z domw okolicznych i zaraz je podpalili, a poniewa domy byy ciasno skupione i przewanie budowane z drzewa, pooga rozszerzya si i ogarna cae miasto. Wtedy Antiocheczycy, bezsilni wobec poaru, rzucili si do ucieczki. Judejczycy cigali ich, przeskakujc z jednego dachu na drugi; przedziwna to bya pogo! Skoro krl ujrza, e Antiocheczycy rzucili si do ratowania swych dzieci i on i z tego powodu zaniechali ju walki, natar na nich od strony innych uliczek i wielk sprawi rze, tak e musieli rzuci cay or i podda si Demetriuszowi. Przebaczy im wtedy krl to buntownicze wystpienie i w taki sposb pooy kres rozruchom. Judejczykom podarowa zdobyte w walce upy, podzikowa im jako gwnym sprawcom jego zwycistwa i odesa ich do Jonatasa, z wyrazami uznania dla udzielonej przez niego pomocy. Potem jednak postpi wobec Jonatasa niegodziwie i sprzeniewierzy si swoim obietni- com, dajc od niego pod grob wojny wszystkich danin, jakie obarczay nard judejski od czasu pierwszych krlw. I byby wypeni t grob, gdyby nie przeszkodzi mu w tym Tryfon, przeciwko ktremu musia zwrci przygotowania czynione do wojny z Jonatasem. Tryton bowiem wrci z Arabii do Syrii z modym Antiochem (byo to jeszcze mae chopi) i woy diadem na jego gow. A kiedy przeszli na jego stron wszyscy onierze, ktrzy odstpili od Demetriusza z powodu wstrzymania odu, Tryfon podj wojn przeciwko Demetriuszowi. Poko- na go w bitwie i zagarn sonie oraz miasto Antiochi. 4. Po klsce Demetriusz wycofa si do Cylicji. Mody Antioch za wyprawi do Jonatasa posw z listami, proponujc mu przyja i przy- mierze, zatwierdzenie jego urzdu arcykapaskiego oraz przyznanie mu owych czterech okrgw, ktre przyczono do krainy Judejczykw; posa mu te naczynia zote i puchary, szaty purpurowe (pozwalajc, by je nosi), oraz obdarzy go zot klamr i prawem do nazywania si jednym z pierwszych jego przyjaci. Brata jego, Szymona, mianowa naczelni- kiem wojska na terenach od Schodw Tyryjskich a do Egiptu. Jonatas, ucieszony zaszczytami ofiarowanymi mu przez Antiocha, wyprawi do niego i do Tryfona posw, owiadczajc si Antiochowi jako jego przy- jaciel i sprzymierzeniec i wyraajc gotowo do wsplnej z nim walki przeciw Demetriuszowi, ktry (wyjania Jonatas) wcale nie odwdziczy mu si za wiele przysug, jakich dozna od niego w cikich chwilach, lecz przeciwnie za yczliwo odpaci mu krzywd. 5. Gdy tylko Antioch udzieli mu pozwolenia, by zgromadzi mnogie wojsko z Syrii i Fenicji i walczy przeciwko wodzom Demetriusza, Jonatas od razu pody do owych miast. Przyjmowano go tam z wielkimi hono- rami, ale nie dostarczono onierzy. Uda si wic stamtd do miasta Askalonu, gdzie mieszkacy gorliwie go powitali, wynoszc mu dary, a on namawia ich, jak rwnie kade po kolei miasto Celesyrii, by od- stpili od Demetriusza i przeszli na stron Antiocha, aby wesp z nim stara si o wymierzenie sprawiedliwoci Demetriuszowi za wszystkie krzywdy, jakie im uczyni; a wiele przyczyn mwi powinno ska- nia te miasta do zajcia takiego stanowiska. Skoro nakoni owe grody do przymierza z Antiochem, popieszy do Gazy, aby rwnie jej miesz- kacw zjedna dla jego sprawy. Zasta ich jednak znacznie bardziej wrogo usposobionych, ni si spodziewa. Zamknli przed nim bramy i, chocia odstpili od Demetriusza, nie chcieli przyczy si do Antiocha. Rozgniewany tym Jonatas postanowi szturmowa do miasta i pustoszy ich krain. Czci wojska otoczy Gaz, a z reszt przeciga przez ich ziemi, niszczc i palc. Wtedy mieszkacy Gazy, widzc, w jak cikiej s sytuacji i jak daremnie czekaj na pomoc od Demetriusza, widzc, e niedola ju u nich goci, a nadzieja pomocy daleka jest i niepewna, uznali, i rozsdek od nich wymaga, aby zaniechali wyczekiwania na ni i raczej zajli si leczeniem niedoli. Wyprawili wic posw do Jonatasa, proponujc mu przyja i przymierze. Tak to zwykle si dzieje, e przed zakosztowaniem nieszczcia ludzie nie rozumiej, co dla nich jest poy- teczne; dopiero gdy znajd si w jakiej niedoli, wtedy po upartym sprzeciwianiu si temu, co mogliby z wikszym dla siebie poytkiem uczyni, zanim doznali jakiejkolwiek szkody czyni to poniewczasie, skoro zy los ich ucisn. Zawar wic z nimi Jonatas ukad przyjani i wzi od nich zakadnikw, ktrych odesa potem do Jerozolimy, sam za przeszed przez ca krain a do Damaszku. 6. Nagle otrzyma wie, e wodzowie Demetriusza wiod mnog armi ku Kedasie /Kedesowi/, miastu lecemu pomidzy krain Tyryjczykw a Galilej. Sdzili oni, e uda im si odcign Jonatasa od Syrii ku za- groonej przez nich Galilei, dokd pody on na pomoc, nie mogc patrze spokojnie na to, jak wrogowie atakuj Galilejczykw, jego poddanych. Wyruszy wic Jonatas przeciwko nim, zostawiajc w Judei swego brata, Szymona. Ten rwnie postara si o zgromadzenie z krainy jak najlicz- niejszego wojska i przystpi do oblegania Betsur, najsilniejszej twierdzy w Judei, obsadzonej przez zaog Demetriusza (wspominalimy ju o niej poprzednio). Gdy Szymon usypa szace, ustawi machiny oblnicze i za- arcie szturmowa do Betsur, osadzeni w niej onierze zlkli si, e twier- dza ulegnie naporowi wroga, a wtedy na nich spadnie zagada. Zwrcili si wic poprzez posw do Szymona z prob, aby zaprzysig, e po- zwoli im opuci Betsur i bez szkody odej do Demetriusza. Da im takie zapewnienie i po usuniciu ich z miasta umieci tam swoj wasn zaog. 7. Tymczasem Jonatas wyszed z Galilei od strony jeziora zwanego Genezaret (tam bowiem rozoy by obz) i pody ku dolinie Asoru, nie wiedzc, e na niej rozsiedli si nieprzyjaciele. Ludzie Demetriusza ju poprzedniego dnia dowiedzieli si, e Jonatas wybiera si na rozpraw z nimi, i urzdzili przeciw niemu zasadzk w grach; gwna za cz wojska miaa zastpi mu drog w dolinie. Gdy Jonatas ujrza ich w szyku bojowym, wtedy i on, jak mg, pocz przygotowywa swoich onierzy do bitwy. Nagle ludzie, ktrych wodzowie Demetriusza umiecili w za- sadzce, ukazali si na tyach Judejczykw. Ci, bojc si, e natarcie wrogw z obu stron przyniesie im zagad, rzucili si do ucieczki. Spord wszystkich wojownikw pozostao przy Jonatasie tylko okoo pidziesi- ciu, wrd nich Matias /Matatiasz/, syn Absaloma, i Juda, syn Chapseosa /Kalfiego/, ktrzy byli wodzami caego wojska. Rozzuchwaleni rozpacz, odepchnli nieprzyjaci, przerazili ich mstwem swoim i si i zmusili do ucieczki. Skoro zbiegowie z wojska Jonatasa zobaczyli popoch nie- przyjaci, zgromadzili si ze wszystkich stron i pucili si w pogo, ktra trwaa a do Kedasy /Kedesu/, gdzie by obz wrogw. 8. Po tym wspaniaym zwycistwie, w ktrym zgadzi dwa tysice nieprzyjaci, Jonatas wrci do Jerozolimy. A widzc, e dziki opatrz- noci Boej wszystkie sprawy ukadaj mu si pomylnie, wyprawi po- sw do Rzymu, pragnc odnowi przyjacielski zwizek, niegdy zawarty z nimi przez jego nard. Posom tym kaza w drodze powrotnej z Rzymu odwiedzi rwnie Spart, aby przypomnie tam o przyjani i pokre- wiestwie czcym Judejczykw ze Spartanami. Przybywszy do Rzymu, posowie stanli przed tamtejsz rad i powtrzyli zalecenie, jakie mieli od arcykapana Jonatasa, powiadajc, i przysa ich po to, aby umocnili przymierze. Wtedy senat na nowo zatwierdzi swoje dawne uchway doty- czce przyjani z Judejczykami i da ich posom listy do wszystkich krlw Azji i Europy i do zarzdcw miast, aby ci zapewnili im bez- pieczny powrt do ojczyzny. Wracajc z Rzymu, posowie wstpili do Sparty i wrczyli Spartanom list, ktry dostali od Jonatasa. Oto odpis owego listu: Jonatas, arcykapan narodu judejskiego, oraz rada starszych i zgromadzenie kapanw pozdrawiaj swoich braci lacedemoskich /spartaskich/ eforw, rad starszych i lud. Jeli dopisuje wam zdrowie i pomylnie ukadaj si wam sprawy publiczne i prywatne, to dzieje si tak, jak pragniemy; bo i my cieszymy si dobrym zdrowiem. W owym czasie, kiedy od waszego krla Areusa /Ariusza/ Demoteles przynis do Oniasza, naszego arcykapana, list (ktrego odpis zaczamy) dotyczcy pokrewiestwa, ktre wie nas z wami, radonie go przyjlimy i oka- zalimy yczliwo zarwno Demotelesowi, jak i Areusowi /Ariuszowi/. Waciwie nie potrzebowalimy takiego wywodu pokrewiestwa, gdy wynika ono zupenie jasno z naszych witych Pism. Nie chcielimy jednak pierwsi wystpowa w tej sprawie, aby snad nie wydawao si, e akomie podamy chluby, jak daje zwizek z wami. A teraz, chocia wiele lat upyno od owego czasu, gdy po raz pierwszy rozwaalimy nasze powinowactwo, jednak zawsze, ilekro skadamy Bogu ofiary w dniach witych i dniach pamitnych, modlimy si do Niego i za was, aby was ochrania i udziela wam zwycistw. I chocia chciwo naszych ssiadw uwikaa nas w wiele wojen, wolelimy nie naprzykrza si wam ani adnemu innemu z ludw spokrewnionych z nami. Dopiero gdymy przemogli naszych nieprzyjaci, wysalimy do Rzymian Nume- niosa /Numeniusza/, syna Antiocha, i Antypatra, syna Jazona, ktrzy nale do rady starszych i ciesz si u nas powaaniem, i dalimy im list take do was, aby odnowili czce nas z wami zwizki. Dobrze wic uczynicie, jeli i wy napiszecie do nas, a jeli czego wam potrzeba, to zawiadomcie nas, bdc pewni, e ochoczo wypenimy kade wasze yczenie." Lacedemoczycy /Spartanie/ serdecznie przyjli posw, a gdy przeprowadzili uchwa dotyczc przyjani i przymierza z Judej- czykami, odprawili ich w drog. 9. W owym czasie byy wrd Judejczykw trzy kierunki w dziedzinie myli, rnice si midzy sob pogldami na sprawy ludzkie; jeden reprezentowali tak zwani Faryzeusze, drugi Saduceusze, trzeci Ese- czycy. Faryzeusze twierdz, e pewne wydarzenia, ale nie wszystkie, s dzieem Przeznaczenia; co si za tyczy innych wydarze, to od nas samych zaley, czy nastpi one, czy nie nastpi. Szkoa Eseczykw upatruje w Przeznaczeniu wadc wszechrzeczy i gosi, e wszystko, co przydarza si ludziom, pochodzi wycznie z jego wyroku. Saduceusze za zupenie odrzucaj Przeznaczenie, twierdzc, e ono zgoa nie istnieje, a wic ludzkie sprawy nie mog wypenia si wedug jego wyroku, lecz wszystko, co si dzieje, od nas wycznie zaley i sami jestemy przy- czyn zarwno dobra, ktre nas spotyka, jak i niedoli, jak na nas ciga nasza lekkomylno. Te sprawy zreszt przedstawiem dokadniej w drugiej ksidze 10. A wodzowie Demetriusza, pragnc powetowa klsk, ktr po- nieli, zgromadzili wojsko jeszcze liczniejsze ni poprzednim razem i wy- ruszyli przeciw Jonatasowi. On jednak dowiedzia si o ich wyprawie i spiesznie pody ku ziemi Amatitis /Emath/, aby zastpi im drog; nie chcia zostawi im czasu na to, by wdarli si do Judei. Rozoy obz w odlegoci pidziesiciu stadiw od wrogw i posa zwiadowcw, aby wyledzili, jaki jest ukad obozu nieprzyjacielskiego. Zwiadowcy zdobyli wszystkie potrzebne wiadomoci i pojmali noc kilku nieprzyjaci, ktrzy wyjawili Jonatasowi, e ich wojsko szykuje si do napaci na niego. Otrzymawszy takie ostrzeenie, dobrze si zabezpieczy: postawi warty przed obozem i przez ca noc trzyma cae wojsko pod broni. Zagrzewa ich te sowami, wzywajc do hartu ducha i takiej czujnoci, by mogli walczy nawet nocn por, jeli zajdzie potrzeba; aby podstp wrogw nie spad na nich znienacka. Kiedy wodzowie Demetriusza dowiedzieli si, e Jonatas przenikn ich zamysy, wtedy nie sta ich ju byo na zdrowy rozsdek; przerazio ich to, e wrogom znana jest ich tajemnica i e teraz po udaremnieniu ich podstpu nie maj adnego innego sposobu, by pokona nieprzyjaci; uwaali bowiem, e w otwartym boju nie zdoaliby sprosta ludziom Jonatasa. Zdecydowali si wic na ucieczk, a przed wycofaniem si rozpalili wiele ognisk, aby wrogowie mogli sdzi, e oni jeszcze s w obozie. Skoro o wicie Jonatas zbliy si do ich obozu i ujrza, i jest pusty, zrozumia, e umknli. Puci si w pogo, ale nie zdy ich dopa, bo przeprawili si ju przez rzek Eleuterus i byli na bezpiecznym dla siebie terenie. Zawrci wic stamtd ku Arabii i wojowa przeciwko Nabatejczykom, zagarniajc mnogie upy i biorc jecw, a potem zawita do Damaszku, gdzie ca zdobycz sprzeda. W tym samym czasie jego brat, Szymon, przeszed przez ca Jude i Palestyn /Filiste/ a do Askalonu, zabezpieczajc po drodze twierdze: umacnia je obwarowaniami i silnymi zaogami. Potem za uda si do Joppy /Jaffy/, opanowa to miasto i wprowadzi do niego liczn zaog; posysza bowiem, e mieszkacy Joppy zamierzaj wyda miasto w rce wodzw Demetriusza. 11. Uporawszy si z tymi sprawami, Szymon i Jonatas wrcili do Jero- zolimy. Tu Jonatas zwoa cay lud do wityni i radzi, aby naprawili mury Jerozolimy i podwignli z gruzw t cz muru otaczajcego Przybytek, ktra zostaa zburzona; nieche rwnie obwaruj okrg wi- tyni wysokimi wieami, a oprcz tego niech zbuduj jeszcze inny mur, w rodku Jerozolimy, aby odci od miasta zaog cytadeli i tym spo- sobem pozbawi j dostaw ywnoci; trzeba te mwi znacznie wzmocni zabezpieczenie twierdz rozsianych po krainie. Gdy lud wyrazi uznanie dla tych zamierze, sam Jonatas zaj si pracami budowniczymi w miecie, Szymonowi za powierzy umacnianie twierdz w krainie. A podczas gdy to si dziao, Demetriusz wyprawi si do Mezopotamii, pragnc opanowa zarwno t krain, jak i Babilon, aby po zawadniciu tymi grnymi satrapiami mie w nich punkt oparcia dla rzdw nad caym krlestwem. Mieszkajcy tam bowiem Grecy i Macedoczycy cigle kierowali do niego posw, obiecujc, e gdy do nich przybdzie, stan po jego stronie, aby wsplnie z nim walczy przeciwko Arsacesowi, krlowi Partw. Podniecony takimi nadziejami, Demetriusz pody do ich kraju, postanawiajc sobie, e po ujarzmieniu Persw i zdobyciu potgi uderzy na Tryfona i wygna go z Syrii. Poniewa ludzie owych terenw istotnie powitali go z radoci, zgromadzi silne wojsko i podj wojn przeciw Arsacesowi, ale utraci ca armi, a sam dosta si do niewoli, jak to ju opowiedziano gdzie indziej. VI. 1. Skoro o takim kresie usiowa Demetriusza dowiedzia si Tryfon, przesta popiera Antiocha i pocz przemyliwa nad tym, aby go zabi i samemu zagarn wadz krlewsk. Ale od wypenienia tego zamiaru odciga go lk przed Jonatasem, ktry by Antiochowi przyjacielem. Po- stanowi wic Tryfon najpierw usun Jonatasa, a dopiero potem targn si na Antiocha. Umyliwszy sobie, e zgadzi Jonatasa zdradzieckim spo- sobem, uda si z Antiochii do Betsanu /Beth-szeanu/, zwanego przez Gre- kw Scytopolis. Tam zastpi mu drog Jonatas z czterdziestoma tysi- cami doborowych wojownikw, podejrzewa bowiem, e Tryfon wyprawi si na walk przeciw niemu. Ten, gdy zasta Jonatasa gotowego do boju, stara si go podej darami i oznakami przyjani. Nakaza nawet swoim oficerom, aby byli posuszni Jonatasowi; spodziewa si bowiem, e tym sposobem przekona go o swej dobrej woli i zgasi w nim wszelk podejrz- liwo, a wtedy Jonatas zlekceway obawy i stanie si bezbronny, nie przewidujc adnego niebezpieczestwa. Poradzi mu, by odprawi swe wojsko, gdy mwi nie ma teraz adnej potrzeby, aby wie je ze sob, skoro nie toczy si wojna, lecz wszdzie pokj panuje; nieche Wic Jonatas zatrzyma przy sobie tylko garstk ludzi i uda si z nim do Ptoiemaidy, a on powierzy mu to miasto i podda pod jego wadz rwnie wszystkie inne twierdze, jakie znajduj si w tej krainie. I za- pewnia Tryfon, e taki by wanie cel jego przybycia. 2. Jonatas, wyzbyty wszelkich podejrze, uwierzy, i Tryfon da mu t rad ze szczerej przyjani; odesa wic wojsko, zatrzymujc tylko trzy tysice ludzi. Z tych dwa tysice zostawi w Galilei, a sam z tysicem wojownikw uda si w towarzystwie Tryfona do Ptoiemaidy. Wtedy mieszkacy Ptoiemaidy, zgodnie z rozkazem otrzymanym od Tryfona, zamknli bramy i Tryfon pojma Jonatasa ywego, a wszystkich towarzy- szcych mu wojownikw wymordowa. Wysa te swoich ludzi przeciwko owym dwom tysicom przebywajcym w Galilei, aby i tych zga- dzili. Dotara jednak do nich zawczasu wie o tym, co stao si z Jona- tasem i jego towarzyszami, i pod oson swego ora zdoali wydosta si z tej krainy, zanim przybyy zastpy wysane przez Tryfona. Skoro za ludzie Tryfona ujrzeli, e ich przeciwnicy gotowi s do zaartej walki w obronie swego ycia, zaniechali jakiejkolwiek napaci i wrcili do swego pana. 3. W Jerozolimie, skoro mieszkacy dowiedzieli si o pojmaniu Jona- tasa i zagadzie jego wojownikw, gorzko pakano zwaszcza nad jego losem. Wszyscy rozpaczali po utracie bohatera. Drczya ich zupenie zrozumiaa trwoga, e teraz, gdy ju nie bdzie czuwa nad nimi mstwo i przemylno Jonatasa, narody okoliczne, ktre ich nienawidz, a zacho- wyway si dotychczas spokojnie tylko z lku przed Jonatasem, powstan przeciw nim, a ta walka przygniecie Judejczykw najokropniejszymi nie- bezpieczestwami. I rzeczywicie stao si tak, jak przewidywali. Obce plemiona, na wie o mierci Jonatasa, podjy wojn przeciwko Judej- czykom, sdzc, e nie maj oni wodza. Take Tryfon zgromadzi wojsko i zamierza wyprawi si przeciwko ludowi Judei. Wtedy Szymon, widzc, jak przeraeni s tymi wydarzeniami mieszkacy Jerozolimy, postanowi ich zagrza sowami do mnego przeciwstawienia si napaci Tryfona. Zwoa lud do wityni i tak przemwi do zebranych: Wiecie dobrze o tym, rodacy, e wanie dla waszej wolnoci ja i moi bracia wesp z naszym ojcem ochoczo naraalimy si na mier. Majc przed oczyma tak wspaniae wzory i wierzc, i ludzie z naszej rodziny przeznaczeni s do tego, by gin w obronie praw i obrzdw, wiem, e nigdy nie spadnie na mnie trwoga tak gwatowna, aby miaa wygna z mej duszy t wiadomo i wprowadzi na jej miejsce trosk o wasne ycie i wzgar- d chway. Poniewa wic nie brak wam wodza gotowego do najwik- szych cierpie i najwikszych czynw w waszej obronie, idcie mnie za mn na kadego wroga, przeciwko ktremu was powiod. Ani bowiem nie jestem lepszy od moich braci, abym mia ycia swego oszczdza, ani lichszy od nich, abym uchyli si od tego, co oni uwaali za najpik- niejsz chlub: umrze za prawa i za sub naszemu Bogu. We wszyst- kich dziedzinach, gdzie tylko bdzie tego trzeba, oka si nieodrodnym ich bratem. Ufam, e wezm pomst na nieprzyjacioach i uchroni was wszystkich, wraz z onami waszymi i dziemi, od ich zuchwalstwa; i z Bo pomoc ustrzeg wityni od napaci. A widz, e obce ple- miona lekcewa was, sdzc, i wodza nie macie, i dlatego skwapliwie chwytaj za bro." 4. Tak przemow Szymon podwign ducha w zgromadzonej rzeszy; roznieci odwag i nadziej w sercach ludzi przytoczonych trwog. Wszyscy zakrzyknli jednym gosem, eby Szymon im przewodzi, przejwszy wadz po braciach swoich, Judzie i Jonatasie, a Judej- czycy poddadz si wszelkim jego rozkazom. Natychmiast wic zebra wszystkich ludzi zdolnych do walki, jakimi rozporzdza, i przystpi do szybkiej odbudowy murw miasta. Skoro obwarowa miasto bardzo wy- sokimi i silnymi wieami, wysa jednego ze swych przyjaci, Jonatesa /Jonatana/, syna Absaloma, z wojskiem do Joppy /Jaffy/, kac mu wy- gna stamtd mieszkacw; obawia si bowiem, aby nie wydali oni miasta w rce Tryfona. Sam za pozosta na stray Jerozolimy. 5. Tymczasem Tryfon wyruszy z Ptolemaidy na czele wielkiej armii i pody do Judei, wiodc tam ze sob Jonatasa jako jeca. Szymon ze swoim wojskiem zastpi mu drog przy miecie Addida /Hadid/, pooo- nym na wzgrzu, u stp ktrego rozpociera si rwnina Judei. Tryfon, dowiedziawszy si, e Judejczycy wyznaczyli Szymona wodzem, wyprawi do niego posaca (pragnc i Szymona omota zdradzieckim podstpem) z oznajmieniem, e jeli pragnie uwolnienia swego brata, Jonatasa, musi posa sto talentw srebra i dwch spord synw Jonatasa jako zakad- nikw, aby bya pewno, i po uzyskaniu wolnoci nie bdzie on bunto- wa Judei przeciw krlowi; na razie owiadczy Tryfon Jonatas trzymany jest w wizach z powodu pienidzy, ktre poyczy od krla i dotychczas nie odda. Szymon dobrze by wiadom podstpnoci Tryfona, wiedzia, e straci pienidze, ktre da, i nie uwolni brata, a ra- zem z nim wyda jego synw w rce wroga. Obawia si jednak, aby nie oczerniono go przed ludem, e ponosi win za mier brata, bo nie chcia powici dla niego ani pienidzy, ani jego synw. Zgromadzi wojsko i powtrzy wszystkim propozycj Tryfona, zaznaczajc, e kryje si w niej zdradziecki podstp, ale e pomimo tego wolaby posa mu pie- nidze i synw Jonatasa, ni odrzuci jego wezwanie i takim postpowa- niem narazi si na zarzut, i nie chcia ocali brata. Posa wic Szymon synw Jonatasa i pienidze, a Tryfon po zagarniciu ich nie dochowa wiary: bynajmniej nie wypuci Jonatasa, lecz powid wojsko przez ca krain. Do Jerozolimy postanowi dotrze przez Idume; t drog doszed do idumejskiego miasta Adora /Ador/. Szymon za prowadzi swoje za- stpy w tym samym kierunku, rozkadajc obz zawsze naprzeciw Tryfona. 6. Ludzie przebywajcy w cytadeli przesali do Tryfona wezwanie, aby jak najszybciej przyby do nich i dostarczy im ywnoci. Przysposobi wic konnic, pragnc jeszcze tej nocy stan w Jerozolimie. Noc jednak spad obfity nieg, ktry pokry drogi tak gbok warstw, e przeprawa staa si niemoliwa, zwaszcza dla koni. Powstrzymany tym od marszu na Jerozolim, Tryfon pody do Celesyrii, szybko wdar si do krainy Galaditis /Galaad/ ,tam zabi Jonatasa i kaza go pochowa, a potem wrci do Antiochii. Szymon jednak poprzez wysannikw sprowadzi koci brata z miasta Baska /Baskama/ i pogrzeba je w Modeein /Modin/, jego miejscu rodzinnym, wrd wielkich lamentw caego ludu. Zbudowa te tam ojcu i braciom ogromny pomnik z wygadzonego biaego marmuru. Wy- dwignwszy go do tak wielkiej wysokoci, e by z dala widoczny, dokoa niego umieci kruganki i postawi supy z jednolitego kamienia, ktre wyglday imponujco. Oprcz tego jeszcze zbudowa dla swoich rodzi- cw i braci siedem piramid, po jednej dla kadego; budowle te, zdu- miewajce wielkoci i piknem wykonania, przechoway si do dzi. Tyle wiemy o gorliwej pieczoowitoci, z jak Szymon pogrzeba Jonatasa i uczci sw rodzin pomnikami. Jonatas za umar jako arcykapan po czterech latach sprawowania wadzy nad narodem. Takie to byy okolicznoci mierci Jonatasa. 7. Szymon, skoro lud ustanowi go arcykapanem, w pierwszym roku dzierenia tego urzdu uwolni nard od jarzma macedoskiego; odtd ju nie pacili im Judejczycy danin. To wyzwolenie i zniesienie danin nastpio po stu siedemdziesiciu latach panowania krlw syryjskich, liczc od owego czasu, gdy Seleukos zwany Nikator (Zwycizca) za- wadn Syri. A tak wielk czci otacza lud Szymona, e zarwno w prywatnych umowach, jak i w dokumentach publicznych datowali oni od pierwszego roku rzdw Szymona, dobroczycy i etnarchy Judej- czykw". Pod jego rzdami bowiem doskonale im si wiodo i pokonali wrogw, ktrzy mieszkali wok ich kraju. Szymon podbi miasto Gazar /Gezer/ oraz Jopp /Jaff/ i Jamnej /Jamnie/, wzi te obleniem cyta- del jerozolimsk i zburzy j do gruntu, aby ju nigdy nie usadowili si w niej wrogowie, ktrzy dotychczas mieli tam swj punkt wypadowy. Dokonawszy tego, pomyla sobie, jak by to byo dobrze i poytecznie, gdyby take zrwnano z ziemi samo wzgrze, na ktrym przedtem staa cytadela; aby witynia growaa nad tym miejscem. Zwoawszy wic rzesz na zgromadzenie, stara si ich do tego przekona, przypominajc, jak wiele wycierpieli od zaogi macedoskiej i odstpcw judejskich, i przedstawiajc, ile by jeszcze musieli wycierpie, gdyby znawu krle- stwo zagarn obcy wadca i znowu osadzi zaog w cytadeli. Tak mow przekona lud, jako e dawa Judejczykom poyteczn dla nich rad. wawo zabrali si do zrwnywania wzgrza i nie przerywajc pracy ani noc, ani we dnie dopiero po caych trzech latach doprowadzili to miejsce do poziomu rwnego z dolin. Odtd, po zniweczeniu cytadeli i wzgrza, na ktrym si wznosia, wity Przybytek growa nad wszyst- kim dokoa. Takich to dzie dokonywano pod rzdami Szymona. VII. 1. Niedugo po tym, gdy Demetriusz dosta si do niewoli, Antiocha, syna Aleksandrowego o przydomku Theos (bg) po czterech latach jego panowania zgadzi Tryfon, ktry wystpowa jako jego opiekun. Ogosiwszy, e Antioch zmar pod noem chirurga, Tryfon rozesa swoich przyjaci i bliskich do onierzy, obiecujc wojsku wiele pienidzy, jeli wybior go krlem; Demetriusz bowiem gosi jest w niewoli u Partw, a brat Demetriusza, Antioch, jeliby doszed do wadzy, bardzo srog wemie pomst za ich bunt. Spodziewajc si wic, e pod rzdami Tryfona atwo bdzie im si yo, przyznali mu wadz krlewsk. On za, skoro tylko uchwyci rzdy, ujawni sw otrowsk natur. Kiedy by osob prywatn, schlebia tumom i udawa agodno, aby je znci do wypeniania jego woli. Objwszy wadz krlewsk, odrzuci mask i wystpi jako prawdziwy Tryfon. To jednak wzmocnio siy jego wro- gw. Wojsko, znienawidziwszy go, zbuntowao si i stano po stronie Kleopatry, ony Demetriusza, ktra podwczas razem z dziemi bya zamknita za murami Seleucji. Poprzez posaca przyzwaa ona do siebie brata Demetriusza, Antiocha, o przydomku Soter (Zbawca) *, ktry bka si po kraju, bo kade miasto, z rozkazu Tryfona, odmawiao mu gociny. Proponowaa mu maestwo i godno krlewsk. Przyczyn takiej decyzji Kleopatry bya po czci rada jej przyjaci, a po czci obawa, aby jacy mieszkacy Seleucji nie wydali miasta w rce Tryfona. 2. Przyby wic Antioch do Seleucji. Stamtd, poniewa sia jego z kadym dniem wzrastaa, wyruszy na wojn przeciwko Tryfonowi. * Krl, ktrego Jzef obdarza tym przydomkiem, Antioch VII, znany jest innym historykom jako Antioch Euergetes albo Sidetes. Pokona go w bitwie i wygna z Grnej Syrii do Fenicji. Nawet tam puci si za nim w pogo, a gdy Tryfon schroni si w bardzo obronnej twierdzy zwanej Dora /Dor/, Antioch przystpi do oblenia. Wyprawi te posw do Szymona, arcykapana Judejczykw, chcc zawrze z nim przyja i przymierze. Szymon chtnie przyj t propozycj i szczodrze posa Antiochowi wiele pienidzy i ywnoci dla onierzy oblegajcych Dor /Dor/, tak e niebawem uchodzi za jednego z najbliszych jego przyjaci. Tryfon za umkn z Dory /Dor/ do Apamei, gdzie nie sprosta obleniu, zosta pojmany i zgadzony po trzech latach krlowania. 3. Antioch jednak wskutek chciwoci i lichego charakteru zapomnia o przysugach, jakie wywiadczy mu Szymon w jego trudnych chwilach. Wysa Kendebajosa /Cendebeusza/, jednego ze swych przyjaci, na czele zastpu onierzy, aby zupi Jude i pojma Szymona. Ten, bdc ju starym czowiekiem, gdy dowiedzia si o bezprawnym postpowaniu Antiocha, tak si wzburzy krzywda, jak wyrzdza mu Antioch, e nabra ducha silniejszego od swego wieku i obj dowdztwo w wojnie niby modzieniec. Synw swoich posa naprzd w towarzystwie naj- bitniejszych onierzy, a sam powid swe zastpy w innym kierunku i, urzdziwszy wiele zasadzek w wwozach grskich, nie przegra ani jednej potyczki, w kadym starciu odnosi zwycistwo nad wrogiem. Potem za spdzi ju reszt ycia w pokoju. On take zawar przymierze z Rzymianami. 4. Rzdzi Judejczykami przez osiem lat, a zakoczy ycie podczas uczty, gdzie dosign go zamach uknuty przez jego zicia, Ptolemeusza. Pojma wtedy Ptolemeusz i uwizi take jego on i dwch synw oraz posa swoich ludzi, by zgadzili jeszcze trzeciego syna, Jana, zwanego rwnie Hirkanem. Modzieniec jednak, dowiedziawszy si zawczasu, e nadchodz siepacze, umkn przed nimi do miasta, ufny w opiek ludu ze wzgldu na dobre czyny jego ojca i nienawi, jak ywi tum do Ptolemeusza. Istotnie, kiedy potem Ptolemeusz prbowa dosta si do miasta przez inn bram, lud go odegna; a Hirkana ju goszczono w miecie. VIII. 1. Wobec tego Ptolemeusz wycofa si do jednej z warowni znaj- dujcych si powyej Jerycha, zwanej Dagon /Dok/. Hirkan za, objwszy po ojcu urzd arcykapaski, najpierw postara si o zjednanie sobie aski Boga ofiarami, a potem wyprawi si przeciwko Ptolemeuszowi i przypuci szturm do jego warowni. Chocia pod wszystkimi innymi wzgldami mia nad nim przewag, jedna sprawa podcinaa jego siy, a mianowicie lito, jak odczuwa dla matki i braci. Ptolemeusz bowiem wyprowadza ich na mury i tam katowa na oczach wszystkich, i grozi, e strci ich na d, jeli Hirkan nie odstpi od oblenia. Ten, uwaajc, e im mniej bdzie zabiega o zdobycie twierdzy, tym wiksz okae mio swoim najdroszym, chronic ich od cierpie, osabia si sztur- mw. Ale matka jego, wycigajc rce, bagaa, aby wzgld na ni nie czyni go mikkim, lecz przeciwnie aby jeszcze bardziej roznieci jego gniew i popchn go do jeszcze gwatowniejszego natarcia; nieche pokona wroga i wtedy wywrze na nim pomst za swoich najbliszych. Sodka bdzie dla niej (woaa) nawet mier wrd mk, byleby tylko ponis kar ten wrg, ktry poway si na tak zbrodni wobec nich. Kiedy matka tak woaa, Hirkana nawiedzaa dza zawadnicia warowni; wystarczyo jednak, aby ujrza, jak j bij i szarpi, a opaday mu rce, obezwadniao go wspczucie dla tak okrutnie drczonej matki. Tak przecigao si oblenie, a nadszed taki rok, w ktrym Judejczycy powstrzymali si od dziaania; kadego sidmego roku zachowuj oni t zasad, podobnie jak kadego sidmego dnia. Uwolniony t okolicz- noci od wojny, Ptolemeusz zabi braci i matk Hirkana i umkn do Zenona o przydomku Kotylas /Kotyla/, ktry by udzielnym wadc w miecie Filadelfii /Rabbath Ammon/. 2. Take Antioch, chowajcy uraz za klski zadane mu przez Szymona, najecha Jude w czwartym roku swego panowania, a w pierwszym roku wadzy Hirkana, w okresie sto szedziesitej drugiej olimpiady. Po niszczycielskim przemarszu przez krain zagna Hirkana do samego mia- sta, ktre otoczy siedmioma obozami. Pocztkowo jednak szturmy jego byy zupenie bezskuteczne wskutek potgi murw, dzielnoci oblonych, a take braku wody, chocia temu ostatniemu zaradzi obfity deszcz, ktry spad w porze zachodu Plejad. Od pnocnej strony murw, gdzie grunt by rwny, Antioch wystawi sto trzypitrowych wie i wprowadzi na nie oddziay onierzy. Kadego dnia przypuszcza szturm i kaza wykopa podwjny rw, gboki i bardzo szeroki, zamykajc nim obro- cw w obrbie murw. Ci jednak zdobywali si na czste wypady i ilekro podeszli do wrogw znienacka, wyrzdzali im wiele szkody; kiedy za nieprzyjaciele dostrzegli ich zawczasu, Judejczycy zrcznie si wycofywali. Hirkan jednak doszed do wniosku, e wielka liczebno ludzi nie przynosi korzyci obronie, gdy powoduje szybsze wyczerpywa- nie si zapasw ywnoci, i e wykonywana praca w adnym stopniu nie odpowiada liczbie rk. Przeto oddzieli i wygna tych, ktrzy byli bezuyteczni, a zatrzyma tylko ludzi w kwiecie wieku, zdolnych do walki. Antioch za nie chcia tych odrzuconych wypuci z miasta, wic bkali si wok murw pomidzy dwoma wojskami. Szybciej ni inni, osabli oni od tej okrutnej mki i bliscy ju byli mierci aosnej. Wtedy jednak nadeszo wanie wito Namiotw i ci, ktrzy pozostali w miecie, poruszeni litoci przyjli ich z powrotem. Hirkan te wyprawi posel- stwo do Antiocha proszc o siedmiodniowy rozejm z powodu wita. Antioch pod wpywem czci, jak ywi dla Boga, zgodzi si na rozejm, a nawet posa wspania ofiar: byki z pozoconymi rogami oraz zote i srebrne puchary napenione wszelakimi wonnociami. Judejczycy stojcy przy bramach przyjli t ofiar podprowadzon przez ludzi Antiocha i zawiedli j do wityni, a tymczasem Antioch goci swoje wojsko bie- siad; by on czowiekiem bardzo odmiennym od Antiocha Epifanesa, ktry po ujarzmieniu miasta skada na otarzach ofiary ze wi i opry- ska wityni ich tuszczem, gwacc prawa Judejczykw i tradycyjn ich pobono i popychajc tym nard do wojny i nieubaganej wro- goci przeciw niemu. Tego za Antiocha /Sidetesa/, z uwagi na jego nie- zwyk pobono, wszyscy nazywali Eusebes (Pobony). 3. Hirkan, ujty agodnoci Antiocha i przekonany ju o jego gorliwej pobonoci, wyprawi znw do niego posw z petycj o przywrcenie Judejczykom ojczystej formy rzdw. Antioch nie odepchn tego listu ani nie baczy na tych doradcw, ktrzy go namawiali, aby zniszczy w nard stronicy od wspycia z innymi plemionami. Przewiadczony, i wszystkie sprawy ukadaj oni wedug pobonoci, odpowiedzia po- som, e obleni mog uwolni si od wojny, jeli zo bro oraz bd paci danin z Joppy /Jaffy/ i innych miast ssiadujcych z Judea i wpuszcz do siebie zaog wojskow. Dwa pierwsze warunki Judejczycy gotowi byli przyj, ale nie chcieli pozwoli na wpuszczenie zaogi, albo- wiem zgodnie ze sw zasad odosobnienia nie utrzymuj stosunkw z obcymi plemionami. Zamiast przyjcia zaogi proponowali, e dadz zakadnikw i piset talentw srebra; z tego trzysta talentw oraz za- kadnikw, wrd ktrych by brat Hirkana, posali od razu, a krl ich przyj, nastpnie za zburzy mury opasujce miasto. Na takich warun- kach przerwa oblenie i odstpi od Jerozolimy. 4. Tene Hirkan otworzy grb Dawida, wadcy, ktry bogactwem prze- wyszy wszystkich innych krlw. Wydoby stamtd trzy tysice talen- tw srebra i czerpic z tej sumy pierwszy spord Judejczykw zwerbowa sobie cudzoziemskich najemnikw. Zawar z Antiochem sojusz przyjani i goci go u siebie w miecie, szczodrze i wspaniaomylnie zaspokajajc wszystkie potrzeby jego armii. A kiedy Antioch przedsi- wzi wypraw przeciw Partom, Hirkan wyruszy razem z nim. O tej sprawie mamy wiadectwo Mikoaja z Damaszku, ktry tak pisze: An- tioch, skoro pokona Indatesa, wodza Partw, i postawi znak zwycistwa nad rzek Lykos /Zab/, pozosta tam jeszcze przez dwa dni, gdy prosi o to Judejczyk Hirkan z uwagi na pewne wito jego narodu, podczas ktrego Judejczykom obyczaj zabrania wyrusza w drog". Nie kamie Mikoaj podajc t wiadomo . Wtedy bowiem nadeszo wito Pidzie- sitnicy zaraz po sabbacie /szabacie/, a nam nie wolno podrowa ani podczas sabbatu /szabatu/, ani w porze uroczystego wita. Antioch jednak w bitwie z Partem Arsacesem utraci znaczn cz wojska i sam poleg. Po nim krlestwo syryjskie obj jego brat, Demetriusz, ktrego Arsaces jak ju opowiedziano na innym miejscu wypuci z niewoli wanie wtedy, gdy Antioch napad na Parti /Part/. IX. 1. Hirkan, dowiedziawszy si o mierci Antiocha, od razu powid wojsko na miasta syryjskie, sdzc i susznie e s one pozbawione mw zdolnych do walki i obrony. Po szeciu miesicach ogromnie mozolnych dla jego onierzy, zdoby Medab /Madab/, a zaraz potem ujarzmi Samog wraz z okolicami oraz Sykim /Sychem/ i Garizim i podbi plemi Kutejczykw, ktrzy yj przy wityni zbudowanej wedug wzoru witego Przybytku jerozolimskiego. Jak poprzednio opo- wiedzielimy, zbudowa j za pozwoleniem Aleksandra rzdca ich, Sanaballetes /Sanaballat/, dla swego zicia Manassesa, brata arcykapana Jaddusa /Jadduy/. Spustoszenie tej wityni nastpio po dwustu latach od jej powstania. Zdoby take Hirkan miasta idumejskie: Ador /Ador/ i Maris /Mares/, a ugiwszy pod swoj wadz wszystkich Idumejczy- kw, pozwoli im zosta w tym kraju, pod warunkiem jednak, e pod- dadz si obrzezaniu i bd yli wedug praw judejskich. Ci, skonieni umiowaniem ziemi ojczystej, poddali si obrzezaniu i pod kadym wzgl- dem dostosowali swoje ycie do obyczajw judejskich. I od owego czasu byli ju zawsze Judejczykami. 2. Pragnc za odnowi przyja z Rzymianami, arcykapan Hirkan wyprawi do nich poselstwo. Senat przyj jego list i zawar z nim ukad przyjani, tak sformuowany: Fanniusz, syn Marka, pretor, na osiem dni przed Idami lutowymi zgromadzi w Komicjum Senat w obecnoci Lucjusza Malliusza, syna Lucjusza, z gminy meneniaskiej, oraz Gajusza Semproniusza, syna Gajusza, z gminy falernijskiej, aby rozwaono sprawy przedstawione przez posw: Szymona, syna Dositeosa ,/Dositeusza/, Apol- loniosa /Apoloniusza/, syna Aleksandra, i Diodora, syna Jazona, mw znakomitych, przybyych z polecenia ludu judejskiego. Mwili oni o przy- jani i przymierzu, ktre czy ich z Rzymianami, oraz o rnych spra- wach publicznych: aby Joppa /Jaffa/ i jej porty oraz Gazara /Gezer/, Pegae i wszystkie inne miasta i tereny, jakie drog wojny odebra im Antioch wbrew uchwale Senatu, zostay im przywrcone; aby onierzom krlewskim nie byo wolno przechodzi przez ich kraj ani przez tereny plemion podlegajcych ich wadzy; aby uniewaniono prawa, jakie wbrew uchwale Senatu Antioch ustanowi podczas owej wojny; aby Rzymianie wyprawili posw, ktrzy by zapewnili Judejczykom odzyskanie terenw zagarnitych przez Antiocha oraz odmierzyli tereny wyniszczone podczas wojny; i aby Rzymianie dali posom judejskim listy do krlw i wolnych gmin w celu zapewnienia im bezpiecznego powrotu do ojczyzny. Wobec tych spraw powzito tak uchwa: naley odnowi przyja i przymierze z zacnymi mami, wysannikami zacnego i przyjaznego nam ludu". Ale co si tyczyo treci listu, odpowiedzieli, i namyl si nad ni wtedy, gdy Senat upora si ze swymi wasnymi troskami, i czuwa bd nad tym, aby ju nigdy w przyszoci Judejczycy nie doznali takich krzywd; owiadczyli take, e pretor Fanniusz da im z publicznego skarbca pienidze na powrt do ojczyzny. Fanniusz w taki wanie sposb zaopatrzy judejskich posw na drog, wrczy im pienidze z publicz- nego skarbca oraz zarzdzenie Senatu wydane dla tych, ktrzy mieli przeprowadzi ich do ojczyzny i troszczy si o ich bezpieczestwo w drodze. 3. Tak si ukadaa sytuacja pod rzdami arcykapana Hirkana. Krl Demetriusz, ktry marzy o wyprawie przeciw niemu, nie znalaz czasu ani sposobnoci do jej urzeczywistnienia, gdy nienawidzili go Syryjczycy i onierze (zasuy na to sw niegodziwoci) i wyprawili posw do Ptolemeusza o przydomku Fyskon (Grubas), proszc, aby przekaza wadz krlewsk nad nimi komu z rodu Seleukosa. Wtedy Ptolemeusz posa Aleksandra, zwanego take Zebinas /Zabinas/, z wojskiem. W bitwie z Aleksandrem Demetriusz ponis klsk. Umkn do Ptolemaidy, do swej ony Kleopatry, ktra jednak nie chciaa go przyj, wic pody stamtd do Tyru, gdzie go pojmano. Ci, ktrzy go nienawidzili, zgadzili go wtedy wrd srogich mk. Aleksander za, objwszy wadz krlewsk, zawar przyja z arcykapanem Hirkanem. Potem jednak w bitwie 2 synem Demetriusza, Antiochem o przydomku Grypos (Krzywonosy), ponis klsk i zosta zabity. X. 1. Antioch, gdy odziery krlestwo syryjskie, nie chcia odway si na wypraw do Judei, gdy doszy go wieci, e jego brat ze strony matki, ktry rwnie zwa si Antioch, gromadzi przeciw niemu onierzy z Kyzikos /Cyzyku/. Postanowi zosta w swym kraju i tu przygotowa si do obrony przed natarciem brata, ktremu nadano przydomek: Kyzi- keczyk /Cyzyceczyk/, poniewa wychowa si w owym miecie; a sy- nem by Antiocha zwanego Soter (Zbawca) /Sidetes/, tego, ktry umar w kraju Partw, a by bratem Demetriusza, ojca Gryposa (tak bowiem si stao, e Kleopatra zawara zwizki maeskie z oboma brami, jak ju opowiedzielimy na innym miejscu). Antioch Kyzikeczyk /Cyzyceczyk/ przyby tedy do Syrii i przez wiele lat bez przerwy toczy wojn przeciw bratu. Hirkan jednak cay ten czas przeby w pokoju. Po mierci po- przedniego Antiocha /Sidetesa/ on take zbuntowa si przeciw Macedo- czykom i odtd ju nie dostarcza im adnej pomocy, ani jako poddany, ani jako przyjaciel. Wasne za jego wadztwo rozwijao si i rozkwitao wspaniale podczas panowania Aleksandra Zebinasa /Zabinasa/, a jeszcze bardziej za czasw owych dwch braci. Dziki temu bowiem, e oni wojo- wali ze sob, Hirkan mg zupenie swobodnie cign zyski z Judei i zgromadzi nieprzebrane mnstwo pienidzy. A kiedy Kyzikeczyk /Cy- zyceczyk/ pocz pustoszy jego krain, Hirkan ujawni swoje intencje bez obsonek: widzc, e od Antiocha odstpili jego sprzymierzecy, egipscy i e zarwno jemu, jak i jego bratu, le si wiedzie w tych zma- ganiach wzajemnych, Hirkan im obu okaza wzgard. 2. Wyprawi si przeciwko Samarii, miastu potnie obwarowanemu, ktre obecnie, powtrnie zaoone przez Heroda (opowiemy o tym na waciwym miejscu), nazywa si Sebaste. Przypuci szturm do Samarii i uparcie j oblega, nienawidzc Samarytan jako otrw, ktrzy, wy- peniajc wol krlw syryjskich, ciko ukrzywdzili mieszkacw Marisy /Maresy/ judejskich kolonistw i sprzymierzecw. Kaza wykopa rw dokoa miasta i wystawi podwjny szaniec na przestrzeni osiem- dziesiciu stadiw i powierzy dowdztwo swoim synom, Antygenowi i Arystobulowi. Gdy oni zaciekle szturmowali, Samarytan gd zepchn w kocu do tak cikiego stanu, e musieli spoywa nawet rzeczy nie- jadalne i przyzywali Antiocha Kyzikeczyka /Cyzyceczyka/ na pomoc. Skwapliwie przyby Antioch na odsiecz, ale pokonay go zastpy Ary- stobula i musia umkn a do Scytopolis, cigany przez obu braci. Wr- ciwszy pod Samari, znowu zamknli oni Samarytan w obrbie murw, tak e ci musieli powtrnie poprzez posacw wzywa tego samego Antiocha na pomoc. Wtedy Antioch zwrci si do Ptolemeusza Laturosa /Latyrusa/ z prob o sze tysicy onierzy. Ptolemeusz posa ich, cho sprzeciwiaa si temu jego matka, ktra z tego powodu omal nie wygnaa go z krlestwa. Z tym zastpem egipskim Antioch wtargn na tereny Hirkana i najpierw niszczy je zbjeckim sposobem, nie omielajc si stawi Hirkanowi czoa w otwartym boju (nie mia bowiem dostatecznie silnego wojska) i ywic nadziej, i pustoszeniem kraju zmusi Hirkana do odstpienia od Samarii. Kiedy jednak, wpadajc w zasadzki, utraci wielu onierzy, odszed do Trypolis, powierzywszy Kallimandrosowi i Epikratesowi dalsz wojn przeciwko Judejczykom. 3. Kallimandros, gdy natar na wrogw zbyt nieostronie, musia ucieka i ponis mier na polu bitwy. Epikrates za, chciwy na pie- nidze, jawn zdrad wyda Scytopolis i inne przylege miejscowoci w rce Judejczykw, natomiast nie zdoa uwolni Samarii od oblenia. Po caorocznym obleniu Hirkan zdoby miasto, ale nie zadowoli si samym podbojem. Zniweczy Samari doszcztnie, spuka j potokami grskimi: kaza j podkopywa tak dugo, a osuna si w oyska strumieni i nie pozosta aden lad, ktry by wskazywa na to, e stao tam kiedy miasto. A istnieje zdumiewajca opowie o tym, jak owym arcykapanem Hirkanem rozmawia Bg. Powiadaj mianowicie, e w tym wanie dniu, gdy jego synowie toczyli bitw z Kyzikeczykiem /Cyzyceczykiem/, Hirkan bdc sam jeden w wityni i palc wonnoci jako arcykapan, usysza gos mwicy, i synowie jego przed chwil odnieli zwycistwo nad Antiochem. Wyszedszy ze wityni, oznajmi t wie zgromadzonemu tumowi, a rzeczywisto j potwierdzia. Takim trybem toczyy si sprawy Hirkana. 4. By to pomylny okres nie tylko dla Judejczykw przebywajcych w Jerozolimie i w krainie judejskiej, lecz take dla tych, ktrzy yli w Aleksandrii, w Egipcie i na Cyprze. Tam krlowa Kleopatra, wojujc ze swym synem Ptolemeuszem o przydomku Laturos /Latyrus/, do- wdztwo nad wojskiem powierzya Chelkiaszowi /Helkiaszowi/ i, Ana- niaszowi, synom owego Oniasza, ktry jak ju opowiedzielimy zbudowa w okrgu heliopolitaskim wityni wzorowan na jerozo- limskiej. A oddawszy wojsko w rce owych mw, Kleopatra nie czynia niczego bez ich rady, jak potwierdza rwnie Strabon z Kapadocji, tak powiadajc: Wikszo bowiem, zarwno ci, co wrcili z wygnania, jak i ci, ktrych potem Kleopatra wysaa na Cypr, od razu przeszli na stron Ptolemeusza. Tylko Judejczycy pochodzcy z okrgu Oniasza pozostali wierni krlowej, poniewa ich wspwyznawcy, Chelkiasz /Helkiasz/ i Ananiasz, cieszyli si u niej szczeglnymi wzgldami". Tak podaje Strabon. 5. Sukcesy Hirkana [i jego synw] wzbudziy jednak przeciw niemu zawi wrd Judejczykw. Najgorzej patrzyli na niego Faryzeusze, ktrzy jak ju zaznaczylimy wyej reprezentuj jeden z istniej- cych u Judejczykw kierunkw w dziedzinie myli, a tak wielkie maj powaanie wrd ludu, e chociaby mwili przeciwko krlowi albo arcykapanowi, tum wierzy im bez wahania. Sam Hirkan by take ich uczniem i nawet bardzo go miowali. Pewnego razu zaprosi ich na bie- siad i ugoci ich serdecznie, a widzc, e nader wesoo ucztuj, zwrci si do nich z przemow. Sami wiedz mwi i pragnie on by sprawiedliwy i we wszystkim tak postpowa, aby podoba si Bogu i im (Faryzeusze bowiem wiod ywot filozoficzny); prosi wic, aby oni, jeli dostrzeg w nim jak przewin, jeli kiedykolwiek zstpi z waciwej drogi, wprowadzili go na ni z powrotem i wydobyli z bdw. Wtedy Faryzeusze owiadczyli, e niczego nie brak jego cnocie, a Hirkan ura- dowa si tak pochwa. Tylko jeden z biesiadnikw, niejaki Eleazar, czowiek o zym charakterze, majcy upodobanie w niesnaskach, rzek: ,,dasz, aby powiedziano ci prawd? Jeli chcesz postpowa sprawie- dliwie, wyrzeknij si arcykapastwa, zadowalajc si tym, i rzdzisz ludem". Kiedy Hirkan go zapyta, z jakiej przyczyny powinien wyrzec si urzdu arcykapaskiego, Eleazar odpowiedzia: Albowiem syszeli- my od starszych, e twoja matka bya brank za panowania Antiocha Epifanesa". Bya to wiadomo faszywa. Hirkan zawrza gniewem przeciw temu czowiekowi, a rwnie wszyscy Faryzeusze bardzo si oburzyli. 6. Jeden z najbliszych przyjaci Hirkana, niejaki Jonatan, nalecy do stronnictwa Saduceuszy, ktrzy gosz pogldy przeciwne opiniom Faryzeuszy, twierdzi, i Eleazar nie bez porozumienia ze wszystkimi Faryzeuszami rzuci to oszczerstwo. Hirkan moe przekona si o tym jasno mwi Jonatan jeli postawi im pytanie, na jak kar zasuy Eleazar swoim wystpieniem. Zapyta wic Hirkan Faryzeuszy, jak wyznaczyliby Eleazarowi kar; rzek, e jeli wybior kar odpowiedni dla takiego przestpstwa, bdzie on przekonany, i nie przyczynili si do owego oszczerstwa. Odpowiedzieli, e Eleazar zasuy na chost i wizy. Nie sdzili bowiem, aby za zniesawienie naleao kara mierci, a zreszt Faryzeusze z reguy s zwolennikami agodnego karania. Taka opinia bardzo oburzya Hirkana; teraz uwierzy, i w czowiek z ich poduszczenia go oczerni. To zagniewanie gorliwie podsyca w nim Jona- tan, ktry w kocu tak go usposobi, e Hirkan przysta do stronnictwa Saduceuszy, odstpiwszy od Faryzeuszy, a nawet odwoa ustawy, ktre Faryzeusze wyznaczyli dla ludu, i kara tych, ktrzy je przestrzegali. Takim postpowaniem narazi si oczywicie na nienawi ludu, ktra zwrcia si zarwno przeciw niemu, jak i przeciw jego synom; o tym jednak opowiemy niebawem. Teraz pragn tylko wyjani, e Faryzeusze przekazali ludowi pewne przepisy zaczerpnite z tradycji przodkw, ktre nie zostay zapisane w Prawach Mojeszowych i z tego powodu odrzucaj je Saduceusze; ci bowiem uwaaj, e prawomocne s tylko te ustawy, ktre zostay zapisane, natomiast nie trzeba przestrzega ustaw pochodzcych z tradycji poprzednich pokole. Na tym tle doszo midzy dwoma stronnictwami do dysput i powanych sporw, w ktrych Sadu- ceusze, pozbawieni jakichkolwiek wpyww wrd ludu, mieli za sob tylko ludzi zamonych, podczas gdy Faryzeusze cieszyli si poparciem mas. O tych dwch ugrupowaniach, jak rwnie o Eseczykach, ju opowiedziaem szczegowo w drugiej ksidze 7. Po umierzeniu rokoszu Hirkan przeby reszt ycia wrd pomyl- noci, a kiedy po doskonaych rzdach sprawowanych przez trzydzieci jeden lat zakoczy ycie, zostawi trzech synw. Bg uzna tego ma godnym trzech spord najwikszych darw: wadzy nad narodem, urzdu arcykapaskiego i daru proroctwa. Albowiem Bg by przy nim i po- zwala mu przewidywa i przepowiada przysze zdarzenia. Tak na przy- kad o dwch starszych synach przepowiedzia, e nie utrzymaj wadzy w swych rkach. Warto przeledzi histori ich upadku, aby si prze- kona, jak daleko odbiegli od szczliwoci swego ojca. XI. 1. Po mierci Hirkana najstarszy jego syn, Arystobul, postanowi wprowadzi ustrj monarchiczny, ktry uwaa za najlepszy. On to pierwszy przywdzia diadem, po upywie czterystu osiemdziesiciu jeden lat i trzech miesicy od owego czasu, gdy lud, wyzwolony z niewoli babiloskiej, wrci do ojczyzny. Spord braci miowa tylko Antygona, ktry by po nim najstarszy, i chcia mu zapewni pozycj podobn do swojej wasnej; innych za trzyma w wizach. Uwizi take matk, ktra spieraa si z nim o wadz (j bowiem Hirkan przeznaczy na wadczyni caego pastwa) i a do tego posun si w swoim okrucie- stwie, e w wizieniu zagodzi j na mier. A do mierci matki doda jeszcze mier brata Antygona, ktrego jak si zdawao szczeglnie miowa i uczyni wsplnikiem swej wadzy krlewskiej. Porniy go z bratem pewne oszczerstwa. Pocztkowo Arystobul nie dawa im wiary, puszczajc mimo uszu to, co mwiono, albowiem kocha Antygona, a zreszt sdzi, e ludzie oczerniaj go z zawici. Ale pewnego razu, gdy Antygon wrci z wyprawy wojennej okryty chwa, a wanie nade- szo to wito, podczas ktrego stawia si dla Boga namioty, zdarzyo si, i Arystobul zachorowa, wic Antygon, wspaniale przystrojony, w towarzystwie swoich cikozbrojnych wojownikw wstpi do wi- tyni, aby dopeni obrzdw witecznych i modli si usilnie o zdrowie brata. Wtedy niegodziwcy, pragncy potarga zgod midzy brami, wy- zyskali ten przepych, roztoczony przez Antygona, i jego sukcesy do swoich intryg. Poszli do krla i, zoliwie wyolbrzymiajc fakty, opo- wiedzieli, z jakim przepychem wystpi Antygon podczas wita. Wszy- stko, co si wwczas dziao mwili wygldao nie na czyny zwy- kego obywatela, ale na postpowanie kogo, kto uwaa si za krla. I dodali, e przywid on ze sob silny zastp onierzy, zamierzajc zgadzi brata; uwaa bowiem, i postpowaby naiwnie, gdyby zadowoli si swym udziaem w wysokich godnociach, niby wielkim jakim szcz- ciem, skoro jest mocen sam zosta krlem. 2. Arystobul, chocia z oporem, pocz wierzy tym oskareniom. Baczc na to, aby nie wzbudzi w bracie podejrze, a zarazem troszczc si O wasne bezpieczestwo, rozstawi sw stra przyboczn w rnych miej- scach pewnego mrocznego przejcia podziemnego (lea on bowiem, zo- ony chorob, w twierdzy, ktr potem nazwano Antoni) i przykaza owym stranikom, aby aden z nich nie tkn Antygona, jeli zjawi si bez ora; natomiast gdyby przyszed do krla uzbrojony, mieli go zabi. A przy tym wyprawi sam posaca do brata, proszc go, aby przyby bez broni. Ale krlowa i jej wsplnicy w spisku przeciw Antygonowi namwili posaca, eby powiedzia zupenie co innego, mianowicie, i Arystobul, dowiedziawszy si o nowym oru i stroju wojennym brata, prosi go, aby przyby w penej zbroi, bo chce obejrze jego wojenne wyposaenie. Antygon wic, nie podejrzewajc adnej zdrady i bdc przewiadczony o przyjaznych uczuciach brata, pody do niego, tak jak sta, w penej zbroi, aby mu pokaza swj or. Kiedy doszed do tak zwanego Zamku Stratona, gdzie znajdowao si wanie owo mroczne przejcie, stranicy krlewscy go zabili. mier jego jest wy- ranym dowodem, e nic nie oddziaywa na czowieka tak silnie, jak zawi i oszczerstwo, e nic innego nie moe rwnie atwo rozerwa przyjani i zwizkw krwi. Przy okazji naley take wyrazi podziw dla niejakiego Judy, Eseczyka, ktry nigdy nie chybi prawdy w swoich przepowiedniach. M w, widzc Antygona przechodzcego obok wi- tyni, wykrzykn do druhw swoich i uczniw, ktrym wanie udziela poucze dotyczcych przepowiadania przyszoci, e wolaby ju nie y, skoro splami si kamstwem: oglda oto bowiem Antygona ywego, chocia przepowiedzia o nim. e tego dnia umrze w Zamku Stratona. Poniewa owo miejsce, w ktrym wedug jego zapowiedzi miano za- mordowa Antygona, odlege byo o jakie szeset stadiw, a wiksza cz dnia ju przemina, istotnie wygldao na to, e przepowiednia Judy bya faszywa. Kiedy jednak on biada nad tym, przychodzi nagle wie, e Antygon ponis mier w podziemnym przejciu, ktre rwnie tak samo jak Cezare Nadmorsk nazywano Zamkiem Stratona. Ta wanie okoliczno zmylia wrbiarza. 3. Zaraz po zabjstwie brata Arystobul poczu zgryzot sumienia, z kt- rej wynikna choroba. Wskutek udrki, jak go przenikna myl o tej zbrodni, straszliwe ble szarpay jego wntrznoci i wymiotowa krwi. Kiedy za wynosi j jeden z krztajcych si przy nim suebnikw, potkn si i rozla j nie bez udziau, jak sdz, opatrznoci Boej na tym samym miejscu, gdzie widniay jeszcze plamy krwi zasieczonego Antygona. Ci, ktrzy obecni byli przy tym zdarzeniu, zawoali, i suga rozla tam krew umylnie. Arystobul, gdy usysza krzyk, zapyta, co si stao, a nie otrzymawszy odpowiedzi, jeszcze bardziej jej poda, gdy w takich sytuacjach ludzie zazwyczaj w tym, co przemilczane, domylaj si najgorszego. Dopty grozi owym dworzanom, a znie- woleni trwog wyjawili prawd. Wtedy dusz jego przygnioto brzemi winy, z oczu popyny mu zy obfite i, jczc bolenie, rzek: Widz, e nie dane mi byo zatai przed Bogiem tej zbrodni tak bezbonej i ohydnej. Rycho dosiga mnie kara za rozlanie krwi bliskiej. Dokde wic, o, ciao bezwstydne, utrzymywa bdziesz w sobie dusz, ktra naley si duchom brata mego i matki? Po c ja, zamiast odda od razu ca dusz, wylewam krew swoj, kropl po kropli, jako libacj dla zbrodniczo pomordowanych?" Rzekszy te sowa, od razu skona. Podczas swego rocznego panowania, noszc miano Filhellena (Przyjaciela Grekw), wiele dobrodziejstw wywiadczy ojczynie. Wojowa bowiem z Iturejczykami i zdoby dla Judei znaczn cz ich kraju, a mieszkacom tych terenw, pozwalajc zosta na miejscu, nakaza podda si obrze- zaniu i y wedug praw judejskich. By to czowiek agodnego usposo- bienia, ogromnie dbay o skromno, co potwierdza rwnie Strabon, ktry, powoujc si na wiadectwo Timagenesa, tak powiada: By to m agodny i wielce dobroczynny dla Judejczykw, gdy zdoby dla nich nowy teren i za pomoc obrzezania zwiza z nimi pewn cz plemienia iturejskiego". XII. 1. Gdy Arystobul umar, jego ona Salina /Salome/, zwana przez Grekw Aleksandr, uwolnia jego braci, ktrych jak si rzeko Arystobul trzyma w wizach, a na krla wyznaczya Janneusza, znanego take pod imieniem: Aleksander, ktry najbardziej si do tego nadawa z uwagi na wiek i charakter peen umiaru. Taki by jego los, e kiedy tylko si urodzi, ojciec go znienawidzi i a do swej mierci nigdy nie dopuci przed swe oblicze. Nienawi ta, jak powiadaj, miaa nastpu- jc przyczyn: Ze wszystkich synw Hirkan najbardziej kocha dwch najstarszych: Antygona i Arystobula. A kiedy pewnego razu ujrza we nie Boga i zapyta, ktry z jego synw ma po nim obj panowanie, Bg ukaza mu litery imienia Aleksandra. Strapi si Hirkan, e ten wanie ma odziedziczy wszystkie jego dobra; i skoro chopiec si urodzi, od razu odda go na wychowanie do Galilei. Ale Bg nie zwid Hirkana. Wanie Aleksander odziery krlestwo po mierci Arystobula; i tego spord swoich braci, ktry chcia sign po wadz krlewsk, zgadzi, a drugiego, ktry wola y z dala od spraw pastwa, mia we czci. 2. Uoywszy stosunki w pastwie tak, jak uwaa za poyteczne dla siebie, Aleksander wyprawi si na Ptolemaid. Stoczy zwycisk bitw i, zamknwszy nieprzyjaci w obrbie murw miasta, przystpi do oblenia; albowiem z miast nadmorskich pozostay mu do zdobycia jeszcze tylko Ptolemaida i Gaza oraz Zamek Stratonowy i Dora /Dor/, ktre dziery udzielny wadca Zoilos. Poniewa za Antioch Filometor (Kochajcy Matk) /Grypos/ i brat jego, Antioch o przydomku Kyzike- czyk /Cyzyceczyk/, wyniszczali swe siy w walce wzajemnej, mieszkacy Ptolemaidy nie mogli si od nich doczeka adnej pomocy. Sami musieli odpiera napr nieprzyjaci i dopiero Zoilos, ktry dziery Zamek Stratonowy i Dor, przywid pod Ptolemaid zastp onierzy, kt- rych utrzymywa (chcia on bowiem, korzystajc z walki dwch krlw, sta si niezalenym wadc) i udzieli oblonym pomocy, zreszt nie- znacznej. Natomiast krlowie nie troszczyli si o nich na tyle, aby mogli oni spodziewa si od nich opieki. Obaj bowiem znajdowali si w sytuacji zapanikw, ktrzy ju wyczerpali swe siy, ale wstyd im ustpi, wic przeduaj zmagania, na przemian walczc i odpoczywajc. Jedyn nadziej dla mieszkacw Ptolemaidy byli wadcy Egiptu oraz Ptolemeusz Laturos /Latyrus/, ktry rzdzi Cyprem, wygnany z tronu egipskiego przez sw matk, Kleopatr. Do niego posali obleni wezwanie, aby przyby na pomoc i ocali ich od gronej napaci Aleksandra. Posowie wzbudzili w nim nadziej, e kiedy stanie w Syrii, jego walk w obronie Ptolemaidy popr mieszkacy Gazy oraz Zoilos, a take Sydoczykw i wiele innych plemion bdzie mia po swej stronie. Peen wic dobrych myli Ptolemeusz spiesznie szykowa si do eglugi. 3. Tymczasem jednak mieszkacy Ptolemaidy zmienili swe zamiary pod wpywem Demainetosa /Demajneta/, ma, ktry cieszy si u nich wielkim zaufaniem i mia mir wrd ludu. Wyrazi on zdanie, e lepiej byoby dla nich zaryzykowa walk z Judejczykami, chocia nie mona przewidzie jej wyniku, ni przyj niewtpliw niewol, oddajc si w rce wadcy absolutnego, a zarazem do obecnej wojny dodajc jeszcze drug, znacznie powaniejsz, jaka grozi bdzie ze strony Egiptu. Kleopatra bowiem mwi nie pozwoli na to, aby Ptolemeusz zgro- madzi sobie armi z miast ssiadujcych z Ptolemaida, lecz wyprawi si przeciw nim na czele wielkiego wojska; marzy ona przecie o tym, aby wygna syna nawet z Cypru. Ale Ptolemeusz, gdy rozsypi si jego nadzieje bdzie mg znowu schroni si na Cyprze, nad nimi za stanie najstraszniejsza groza. O tym, e mieszkacy Ptolemaidy zmienili swe plany, Ptolemeusz dowiedzia si w trakcie przeprawy przez morze. Nie zawrci jednak, a przybywszy do miejscowoci zwanej Sykamina, wysadzi swe wojsko na ld. Wszystkich onierzy, pieszych i konnych, mia okoo trzydziestu tysicy. Powid ich w poblie Ptolemaidy i roz- oy tam obz. Poniewa jednak mieszkacy Ptolemaidy nie chcieli wysucha jego ordzia ani nawet przyj jego posw, zacz si po- wanie niepokoi. 4. Kiedy jednak przyszed do niego Zoilos wesp z ludem Gazy i prosili, aby im pomg w walce, bo ich ziemie pustosz Judejczycy pod wodz Aleksandra, wtedy Aleksander, lkajc si Ptolemeusza, odstpi od obl- enia. Wycofawszy si z wojskiem do wasnego kraju, szuka ratunku w przemylnych wybiegach. Tajemnie wyprawi posw do Kleopatry, wzywajc j przeciw Ptolemeuszowi, na zewntrz za udawa, e chce z nim zawrze przyja i przymierze. Obieca nawet, e da mu czterysta talentw srebra, proszc, aby w zamian za to Ptolemeusz usun Zoilosa i przyzna Judejczykom teren, na ktrym tamten wada. Ptolemeusz skwapliwie zgodzi si na przyja proponowan przez Aleksandra i od razu pooy rk na Zoilosie. Potem jednak, dowiedziawszy si, i Alek- sander tajemnie porozumia si z jego matk, Kleopatr, zerwa za- przysione ukady i pody do Ptolemaidy, a poniewa mieszkacy nie chcieli go przyj, pocz ich oblega. Zostawi tam swoich wodzw z czci wojska, a sam z reszt zastpw ruszy na podbj Judei. Aleksander dowiedzia si o jego zamysach, wic rwnie zgromadzi wojsko, liczce okoo pidziesiciu (czy te osiemdziesiciu, jak podaj niektrzy pisarze) tysicy mieszkacw Judei, i na czele tej armii pieszy zastpi drog Ptolemeuszowi. Ten za niespodziewanie napad na gali- lejskie miasto Asochis, zdoby je szturmem i pojma do niewoli okoo dziesiciu tysicy ludzi, a zagarn te wiele innych upw. 5. Prbowa take zdoby Sefforis, lece w pobliu owego miasta, ktre zupi; ale tylko utraci wielu onierzy i odstpi, aby walczy z Aleksandrem. Spotka si z nim Aleksander w miejscowoci zwanej Asofon /Safon/, lecej w pobliu Jordanu, i rozoy obz blisko wrogw. Mia on osiem tysicy onierzy pierwszej linii, nioscych tarcze obite spiem, ktrych nazwa setnymi wojownikami". U Ptolemeusza wojownicy pierwszej linii mieli rwnie tarcze spiem pokryte. Ale pod innymi wzgldami wojsko judejskie growao nad zastpami Ptolemeusza, ktrym te z tego powodu nie byo spieszno do ryzykownej walki. Nie- mao jednak doda im odwagi znawca strategii Filostefanos, ktry kaza im przej przez rzek, pync midzy dwoma obozami. Aleksander postanowi nie przeszkadza wrogom w tej przeprawie, sdzi bowiem, e atwiej ich rozgromi, jeli majc za sob rzek nie bd mogli ucieka z pola bitwy. Pocztkowo oba wojska jednakowo popisyway si si i odwag i po obu stronach gsto padali zabici. Ilekro jednak onierze Aleksandra zaczynali bra gr, Filostefanos, ktry podzieli swoje wojsko na dwie czci, umiejtnie pieszy na pomoc, gdziekolwiek jego zastpy ulegay nieprzyjacioom. Natomiast do Judejczykw, gdy si zaamywa ich szyk, nie przychodzia adna pomoc, wic rzucali si do ucieczki, a ich druhowie znajdujcy si w pobliu te nie wspierali ich w walce, lecz uciekali razem z nimi. Zupenie inaczej postpowali ludzie Ptolemeusza: idc w trop za Judejczykami, zabijali ich, a kiedy w kocu rozgromili wszystkie zastpy, pucili si w mordercz pogo, a miecze im stpiay od ciosw i rce omdlay. Powiadano, i polego wtedy trzydzieci tysicy Judejczykw (Timagenes podaje liczb pi- dziesiciu tysicy), z pozostaych za jedni dostali si do niewoli, inni zdoali umkn do swych miejsc rodzinnych. 6. Po tym pogromie Ptolemeusz przecign przez ich kraj, a kiedy zapad wieczr, zatrzyma si w pewnych wsiach judejskich, gdzie zasta wiele kobiet i maych dzieci. Kaza onierzom zabi je, porba i po- rbane czonki wrzuci do wrzcych kotw, a potem skosztowa je. Rozkaz taki wyda po to, aby zbiegowie z pola bitwy, ktrzy wrcili ju do domw, pomyleli sobie, i ci wrogowie jadaj ludzkie miso, i aby ten widok przenikn ich tym wiksz trwog. Strabon i Mikoaj przywiadczaj, e w taki wanie sposb, jak opowiedziaem, wojsko Ptolemeusza odnioso si do Judejczykw. A zdobyo ono rwnie Pto- lemaid szturmem, jak ju wspomnielimy na innym miejscu. XIII. 1. Tymczasem Kleopatra, gdy si dowiedziaa, e jej syn wzrasta w siy, bezkarnie upic Jude i panujc nad Gaz, postanowia nie pa- trze bezczynnie na to, jak on, ju tak potny, stoi u jej bram i wyciga rk po wadz w Egipcie. Natychmiast wyprawia si przeciw niemu z siami morskimi i ldowymi, powierzywszy dowdztwo nad ca armi Helkiaszowi i Ananiaszowi, Judejczykom. Znaczn cz swego bogactwa i testament oraz wnukw wysaa na wysp Kos dla bezpiecznego prze- chowania. Aleksandrowi, synowi swemu, kazaa pyn z wielk flot do Fenicji, sama za z ca armi przybya pod Ptolemaid, a poniewa mieszkacy nie chcieli jej wpuci, przystpia do oblenia. Wtedy Ptolemeusz opuci Syri i spiesznie zmierza ku Egiptowi, sdzc, e zawadnie tym krajem znienacka, pki nie ma w nim wojska; ale zawid si w swych nadziejach. W tym wanie okresie zmar w Celesyrii Helkiasz, jeden z dwch wodzw armii Kleopatry, podczas pocigu za Ptolemeuszem. 2. Kleopatra, syszc o tej prbie podjtej przez jej syna i o tym, e jego plany dotyczce Egiptu nie powiody si tak, jak oczekiwa, posaa tam cz swego wojska i wygnaa go z tego kraju. Znowu wic musia opuci Egipt i zim spdza w Gazie. Tymczasem Kleopatra pokonaa wreszcie zaog bronic si w Ptolemaidzie i zawadna mia- stem. Wtedy Aleksander pody tam do niej z darami i takimi hodami, jakich mona si byo spodziewa po czowieku, ktremu ciko da si we znaki Ptolemeusz i ktry nie ma adnej innej nadziei ocalenia. Nie- ktrzy z przyjaci Kleopatry doradzali jej, aby przyja te dary, a jedno- czenie najechaa i zaja ow krain, nie pozwalajc na to, by tak obfite zasoby dbr pozostaway w rkach jednego czowieka, i to Judejczyka. Ananiasz jednak przeciwstawia si tej radzie, powiadajc Kleopatrze, i postpiaby niesprawiedliwie, gdyby odebraa swemu sprzymierzecowi jego wasny dobytek, zwaszcza e to nasz rodak. Nie chc bowiem przed tob ukrywa rzek i krzywda jemu wyrzdzona uczyni nas, wszystkich Judejczykw, twoimi wrogami". Tak upomniana przez Ananiasza, Kleopatra postanowia zostawi Aleksandra w spokoju, a nawet zawara z nim przymierze w Scytopolis, miecie Celesyrii. 3. Wtedy Aleksander, uwolniony od niebezpieczestw, jakie groziy mu ze strony Ptolemeusza, od razu powid swe wojsko do Celesyrii i zdoby Gadar po dziesiciomiesicznym obleniu, a take zagarn Amatus, najwiksz z twierdz znajdujcych si po drugiej stronie Jordanu, w ktrej Teodoros, syn Zenona, przechowywa swe najlepsze i najcenniej- sze skarby. M w potem napad niespodziewanie na Judejczykw i zabi dziesi tysicy onierzy, a przy tym zupi tabory Aleksandra. Nie prze- raony jednak t porak, poszed Aleksander dalej, na miasta nadmorskie Rafej /Rafi/ oraz Antedon, ktremu w pniejszych czasach krl Herod nada nazw: Agrippias; rwnie to miasto zdoby szturmem. Kiedy za Ptolemeusz opuci Gaz i wrci na Cypr, a matka jego, Kleopatra, wycofaa si do Egiptu, Aleksander ywic gniew przeciw mieszkacom Gazy za to, e przyzywali Ptolemeusza na odsiecz, pocz oblega miasto i buszowa po ich kraju. Apollodotos, wdz wojska Gazejczykw, na czele dwch tysicy onierzy najemnych i dziesiciu tysicy niewolnikw napad noc na obz judejski. Do koca nocy Gazejczycy mieli w walce przewag, gdy ich przeciwnicy sdzili, e zaatakowa ich Ptolemeusz. Ale skoro dzie zawita i przypuszczenie to okazao si faszywe, Judej- czycy, poznawszy prawd, zwarli swe szeregi, rzucili si na nieprzyjaci i okoo tysica zabili. Obleni Gazejczycy bronili si uparcie, nie zaamani ani brakiem ywnoci, ani wielk liczb polegych, bo za adn cen nie chcieli dosta si w rce wrogw; a podtrzymywaa w nich odwag rwnie nadzieja, e przybdzie im na pomoc Aretas, krl Ara- bw. Stao si jednak, i pierwej zgadzono Apollodotosa. Zabi go brat jego, Lysimachos /Lizymach/, ktry zazdroci mu autorytetu wrd oby- wateli; nastpnie za uchwyci wadz nad wojskiem i podda miasto Aleksandrowi. Wkroczy krl do Gazy spokojnie, potem jednak wypuci swoje zastpy na Gazejczykw, dajc onierzom swobod zemsty. Roz- biegli si w rnych kierunkach, szerzc mier wrd mieszkacw, ktrym jednak bynajmniej nie zabrako mstwa. Bronili si wszelkim orem, jaki mieli pod rk, i w walce tej pado nie mniej Judejczykw ni Gazejczykw. Niektrzy, gdy zostali sami, podpalili swe domy, aby wrogowie nie mogli w nich znale adnego upu. Inni wasnymi rkoma zabijali swe dzieci i ony, gdy w aden inny sposb nie mogli ich uchro- ni od wraej niewoli. Piciuset radnych schronio si w wityni Apollo- na (wanie bowiem siedzieli obradujc, kiedy rozpocz si napad). Zgadzi ich jednak Aleksander, pogrzeba ich pod ruinami miasta i wrci do Jerozolimy po caorocznej walce przeciw Gazie. 4. Okoo tego samego czasu Antioch zwany Grypos pad ofiar spisku uknutego przez Herakleona. Umar po czterdziestu piciu latach ycia, a dwudziestu dziewiciu latach panowania. Jego syn Seleukos /Epifanes Nikator/, objwszy po ojcu wadz krlewsk, toczy wojn przeciwko jego bratu, Antiochowi o przydomku: Kyzikeczyk /Cyzyceczyk/, a pokona go, pojma i zgadzi. Ale niedugo potem syn Kyzikeczyka, Antioch, zwany Eusebes (Pobony), przyby do Arados i, przywdziawszy diadem, wojowa z Seleukosem, a rozgromi jego wojsko i wygna go z caej Syrii. Seleukos umkn do Cylicji, a gdy przyby do Mopsuestii, znowu stara si wydoby pienidze od jej mieszkacw. Lud Mopsuestii, oburzony tym, podpali wwczas jego paac; tak zgin Seleukos razem z przyjacimi. Panowa teraz w Syrii syn Antiocha Kyzikeczyka. Na niego z kolei napad Antioch /Epifanes Filadelf/ brat Seleukosa, ale po- nis klsk i zgin wesp ze swym wojskiem. Po nim jednak brat jego, Filip /Epifanes Filadelf/. przywdzia diadem i pocz panowa nad pewn czci Syrii. Wtedy Ptolemeusz Laturos /Latyrus/ przyzwa ich czwartego brata, Demetriusza zwanego Akairos /Eukairos/ (Niewczesny), z wyspy Knidos i uczyni go krlem w Damaszku. Obu braciom Antioch energicz- nie si przeciwstawia, ale niebawem zakoczy ycie. Pody bowiem nie pomoc Laodycei, krlowej Samenijeykw, ktra toczya wojn prze- ciwko Partom, i poleg, walczc mnie. Odtd Syri wadali dwaj bracia, Demetriusz i Filip, jak ju zaznaczono na innym miejscu. 5. Aleksander za mia w swym pastwie bunt: nard powsta przeciw niemu podczas obrzdw witecznych. Gdy krl sta przy otarzu i spo- sobi si do skadania ofiary, Judejczycy obrzucili go cytrynami (jest bowiem u nich taki obyczaj opisany ju przez nas poprzednio e w porze wita Namiotw kady trzyma rdk uplecion z lici pal- mowych i cytryn). A do tego dodali jeszcze sowa zelywe, woajc, e Aleksander wywodzi si z rodu jecw i przeto nie jest godzien, aby dziery dostojny urzd i odprawia ofiary. Rozsierdzony tym Aleksander wymordowa okoo szeciu tysicy Judejczykw. Kaza potem otoczy otarz i wityni balustrad drewnian, sigajc a do ogrodzenia (ota- czajcego dziedziniec), a w jej obrb wolno byo wchodzi tylko kapa- nom; tak zabezpieczy si od zetknicia z ludem. Utrzymywa te zastpy najemne, zoone z Pizydw i Cylicyjczykw (Syryjczykw nie mg werbowa, gdy by z nimi w stanie wojny). Ujarzmiwszy Arabw z Moabu i Galaditis /Galaadu/, ciga od nich danin i zburzy Amatus; Teodoros bowiem nie omieli si wyda mu bitwy. Potem jednak, gdy natar na Obedasa, krla Arabw, wpad w zasadzk. Na terenie skalistym, trudnym do przebycia, napr wielu wielbdw zepchn go do gbokiego wwozu w pobliu Garady, wsi w krainie gaulanickiej, skd ledwo uszed z yciem, umykajc a do Jerozolimy. Kiedy po tej porace Alek- sandra nard rzuci si na niego, krl podj wojn i w cigu szeciu lat wymordowa nie mniej ni pidziesit tysicy Judejczykw. Wzywa ich, by zaniechali tej wrogoci przeciw niemu, ale oni nienawidzili go jeszcze bardziej z powodu tego. co si stao. A gdy zapyta, co powinien uczyni, aby byli zadowoleni, wszyscy wykrzyknli: Umrze!" I wy- prawili posw do Demetriusza Akairosa /Eukairosa/, proszc go o pomoc. XIV. 1. Przybywszy ze swym wojskiem, Demetriusz doczy do niego tych, ktrzy go wzywali, i rozoy obz obok miasta Sykimy /Sychem/. Aleksander powid przeciw niemu sze tysicy dwustu najemnikw oraz okoo dwudziestu tysicy Judejczykw, ktrzy mu sprzyjali; Deme- triusz za mia trzy tysice jedcw i czterdzieci tysicy pieszych. Obie strony od razu powiciy si gorliwym zabiegom: Demetriusz stara si nakoni najemnikw, jako Grekw, aby opucili Aleksandra; ten za zwrci si z takim samym wezwaniem do Judejczykw towarzy- szcych Demetriuszowi. Namowy te jednak, po obu stronach nie odniosy skutku, wic rozegraa si bitwa, w ktrej zwyciy Demetriusz, a wszyscy najemnicy Aleksandra polegli, dajc wiadectwo wiernoci i mstwa. Pado jednak rwnie wielu onierzy Demetriusza. 2. Aleksander umkn w gry, a tam zgromadzio si przy nim sze tysicy Judejczykw, ktrzy ulitowali si nad tak odmian jego losu. Wtedy Demetriusz wycofa si przestraszony. Jeszcze po owych wy- darzeniach Judejczycy walczyli przeciw Aleksandrowi, ponosili klski i wielu ich gino w bitwach. Najmoniejszych spord tych przeciwni- kw krl osaczy w miecie Baitomme /Bemelchis/, a po zwyciskim obl- eniu pogna jecw do Jerozolimy i wwczas dokona najstraszniejszego, jakie mona sobie wyobrazi, okruciestwa. Podczas gdy ucztowa w gro- nie naonic wrd odsonitej przestrzeni, kaza ukrzyowa okoo omiu- set Judejczykw, a dzieci ich i ony zarbywano przed oczyma jeszcze ywych skazacw. Tak wzi pomst za doznane od nich zo, ale pomimo wszystko bya to kara nieludzka, cho trzeba przyzna, e wojny z nimi ogromnie go udrczyy, a w kocu zagroziy mu utrat nie tylko wadzy krlewskiej, lecz i ycia. Powstacy bowiem nie poprzestali na swoich wasnych siach, lecz sprowadzali rwnie cudzoziemcw i wreszcie postawili Aleksandra w tak cikiej sytuacji, e musia odda podbite tereny moabskie i galadzkie /galaadzkie/ oraz znajdujce si tam twierdze krlowi Arabw, aby ten nie pomaga Judejczykom w wojnie przeciw niemu. A wyrzdzili mu rwnie wiele innych zuchwaych zniewag. Chyba jednak w jego czyn nie by potrzebny; i z powodu swego wy- jtkowego okruciestwa Aleksander uzyska u Judejczykw przezwisko: Trakidas *. A jego przeciwnicy, w liczbie okoo omiu tysicy, umknli wwczas noc i a do koca ycia Aleksandra przebywali na wygnaniu. On za, uwolniony od zamieszek, jakie wzniecali, panowa odtd wrd zupenego spokoju. 3. Tymczasem Demetriusz, gdy odszed z Judei, pody pod Bero /Bere/ i oblega tam swego brata, Filipa, majc dziesi tysicy onierzy pieszych i tysic jedcw. Straton, sprzymierzony z Filipem udzielny wadca Beroi /Berei/, przyzwa na pomoc arabskiego szeika, Zizosa, oraz Mitrydatesa Sinakesa, rzdc Partw. Przybyli z wielkimi siami i oble- gali oszacowany obz Demetriusza, a wreszcie jego zastpy, ostrze- liwane z ukw i wyczerpane pragnieniem, musiay si podda. Zwycizcy pobrali upy z owego kraju, a pojmanego Demetriusza posali krlowi Mitrydatesowi, ktry panowa wwczas nad Partami. Tych za jecw, ktrzy byli obywatelami Antiochii, oddali Antiocheczykom bez okupu. U krla Fartw, Mitrydatesa, Demetriusz zaywa wielkiej czci, dopki ycia jego nie przecia choroba. A Filip /Epifanes Filadelf/ zaraz po bitwie poszed na Antiochi i, zawadnwszy tym miastem, obj pano- wanie nad Syri. XV. 1. Potem jednak sign po wadz Antioch Dionizos, brat Filipa. Przyby do Damaszku, uchwyci rzdy w tym miecie i sta si krlem. Kiedy wyprawi si przeciw Arabom, brat jego Filip, dowiedziawszy si o tym, pody do Damaszku. Wtedy Milezjos, pozostawiony w Damaszku na stray twierdzy i Damasceczykw, wyda miasto w jego rce. Ale Filip okaza si niewdziczny, nie speni adnej z tych nadziei, jakie ywi Milezjos wpuszczajc go do Damaszku, lecz przeciwnie usiowa wywoa wraenie, jakoby Milezjos podda mu miasto pod wpywem trwogi; zupenie wic o tym nie myla, eby jego usug wynagrodzi tak, jak naleao. Z tego powodu poczto patrze na niego podejrzliwie i po- wtrnie wygnano go z Damaszku; ju poprzednio bowiem, gdy wybra si do tego miasta na wycigi konne, Milezjos zamkn przed nim bramy i w ten sposb zachowa Damaszek dla Antiocha. Kiedy o poczynaniach Filipa dowiedzia si Antioch, wrci z Arabii i od razu ruszy na roz- praw wojenn, wiodc ku Judei osiem tysicy onierzy cikozbrojnych i omiuset jedcw. Wtedy Aleksander, przestraszony jego wypraw, kaza wykopa gboki rw na przestrzeni od Chabersaby /Kafarsaby/, zwanej dzi Antipatris, a do morza pod Jopp /Jaff/, jedynej prze- strzeni, ktr mona byo zaatakowa. Wystawi te mur, dugi na sto szedziesit stadiw, wznis wiee drewniane, urzdzi platformy strzel- nicze i tak czeka na atak Antiocha. Ten jednak spali wszystkie te bu- dowle i t drog przeprowadzi swe wojsko do Arabii. Krl arabski pocztkowo si cofa, ale potem ukaza si nagle na czele dziesiciu tysicy konnych. W tym starciu Antioch zaarcie walczy i bra ju gr * To znaczy: czowiek o trackich obyczajach (co byo synonimem dzikoci). nad nieprzyjacimi, ale poleg w chwili, gdy pieszy na pomoc zagroo- nemu skrzydu swego wojska. Skoro pad Antioch, jego onierze umknli do wsi Kana i tam po wikszej czci wymarli z godu. 2. Po jego mierci wadz krlewsk nad Celesyri obj Aretas, po- woany na tron przez rzdcw Damaszku, ktrzy nienawidzili Ptolemeusza syna Mennajosa /Menneusza/. Z Damaszku wyprawi si Aretas na Jude i pokona Aleksandra w bitwie obok warowni zwanej Adida /Hadid/, ale potem na mocy ukadw wycofa si z Judei. 3. Aleksander za jeszcze raz wyprawi si na miasto Dion /Dium/ i zdoby je, a stamtd ruszy na Ess /Geraz/, gdzie znajdoway si naj- cenniejsze skarby Zenona, i otoczy t twierdz trzema szacami, ale zawadn ni bez walki. Nastpnie powid swe zastpy na Gaulan /Gau- lon/ i Seleucj, a kiedy i te miasta zdoby, opanowa jeszcze tak zwany Wwz Antiocha oraz warowni Gamal. Majc za powane zarzuty przeciwko Demetriuszowi, rzdcy tych okolic, pozbawi go urzdu i wresz- cie, po caych trzech latach spdzonych w polu, wrci do wasnego kraju, gdzie Judejczycy, widzc jego sukcesy, powitali go z entuzjazmem. 4. Podwczas nastpujce miasta syryjskie, idumejskie i fenickie nale- ay do Judejczykw: na wybrzeu morskim Zamek Stratonowy /pniej- sza Cezarea Nadmorska/, Apollonia, Joppa /Jaffa/, Jamneia /Jamnia/, Azot, Gaza, Antedon, Rafeia /Rafia/, Rinokorura; w gbi ldu, w stron Idumei Adora /Ador/, Marisa /Maresa/, oraz caa Idumea, dalej Samaria, gra Karmel, gra Tabor, Scytopolis /dawniejszy Beth-szean/, Gadara; w krainie gaulanickiej Seleucja i Gabala /Gamala/, w ziemi moabickiej Esebon /Hesebon/, Medaba /Madaba/, Lemba /Libba/, Oronaimageleton /Oronaim, Eglaim i Tona/, Zoara /Segor/, Dolina Cylicyjczykw, Pella to ostatnie miasto zburzyli, gdy mieszkacy nie chcieli si zgodzi na przy- jcie narodowych obyczajw judejskich; a take inne spord gwnych miast Syrii ujarzmili. 5. Po tych podbojach krl Aleksander zachorowa wskutek nadmiernego picia i przez trzy lata nkaa go gorczka kwartana *. Nie zaniecha jednak wypraw wojennych, a wyczerpany trudami umar w grach gerazeskich, oblegajc wanie Ragab /Regeb/, twierdz zajordaska. Krlowa, widzc go w obliczu mierci, bez adnej ju nadziei wyzdrowienia, wybuch- na paczem i bia si w piersi, biadajc nad osamotnieniem, jakie miao sta si udziaem jej i jej dzieci. Komu ty zostawisz mnie i dzieci swoje, potrzebujce opiekuczej rki! mwia do niego. Wiesz prze- cie o tym, jak wrogie s wobec ciebie uczucia narodu." Wtedy on j pouczy, jak ma postpowa, aby zabezpieczy tron dla siebie i dzieci, i poradzi, aby zataia przed onierzami jego mier, pki nie zdobdzie warowni. Potem za niech wrci triumfalnie do Jerozolimy i udzieli pewnej wadzy Faryzeuszom; jeli bowiem bd j chwali za doznane od niej wzgldy, to yczliwie usposobi wobec niej nard. Maj oni mwi * Zimnica z napadami gorczkowymi co czwarty dzie. tak wielkie wpywy wrd Judejczykw, e atwo mog zaszkodzi tym, ktrych nienawidz, i pomc tym, dla ktrych ywi przyja; tum zawsze im wierzy bez wahania, ilekro mwi o kim napastliwie, choby pod wpywem zawici; on sam narazi si narodowi przez to, e obszed si z nimi zuchwale. Kiedy wic wrcisz do Jerozolimy, przyzwij ich stronnikw, poka im moje ciao i udajc jak najgorliwiej szcze- ro powiedz, aby uczynili ze mn, co zechc: czy postanowi odmwi mi pogrzebu jako temu, od ktrego wiele wycierpieli, czy te jeszcze w jaki inny sposb zapragn pohabi moje zwoki. Obiecaj im take, i podczas swego panowania niczego nie bdziesz czyni bez zasignicia ich opinii. Jeli tak im powiesz, wyprawi mi pogrzeb wspanialszy, niby wyprawia sama (wyzbd si bowiem chci pohabienia moich zwok, skoro bdzie w ich mocy to uczyni), a ty wada bdziesz bezpiecznie." Udzieliwszy swej onie takich poucze, zakoczy ycie w wieku pidziesiciu jeden lat, po dwudziestu siedmiu latach panowania. XVI. 1. Aleksandra, gdy zawadna twierdz, rozmwia si z Fary- zeuszami tak, jak jej poradzi m. Zoywszy w ich rkach decyzj w sprawie zwok Aleksandra i w sprawie wadzy krlewskiej, umierzya ich gniew przeciw niemu i pozyskaa sobie u nich yczliwo i przyja. Zwrcili si do tumw z przemowami, w ktrych przedstawiali czyny zmarego, powiadajc, e oto utracili sprawiedliwego krla. Tymi po- chwaami wywoali wrd ludu tak gboki smutek i aob, e pogrzebano Aleksandra z wikszym przepychem ni ktregokolwiek z poprzednich krlw. Zostao po nim dwch synw, Hirkan i Arystobul, ale wadz krlewsk przekaza on Aleksandrze. Hirkan nie nadawa si do spra- wowania rzdw, a zreszt znacznie bardziej mu odpowiadao spokojne ycie; natomiast modszy, Arystobul, by mem energicznym i miaym. Sam krlow otaczaa mio ludu, gdy panowao przekonanie, e po- tpia ona zbrodnie popenione przez jej ma. 2. Arcykapanem ustanowia Hirkana z uwagi na jego starszestwo, ale znacznie bardziej dlatego, e by czowiekiem bezwolnym. Daa Fary- zeuszom cakowit swobod dziaania i nakazaa ludowi, aby poddawa si ich wadzy. Przywrcia na nowo wszystkie wprowadzone przez Faryzeuszw, w oparciu o tradycj przodkw, przepisy prawne, ktre uniewani by jej te, Hirkan. Podczas wic gdy ona nosia miano wadczyni, rzdy dzieryli Faryzeusze. Odwoywali wygnacw, uwalniali winiw, krtko mwic: niczego im nie brako do absolutnej wadzy. Krlowa jednak troszczya si o sprawy pastwa: zwerbowaa wielu onierzy najemnych, a take swoje wasne wojsko powikszya dwu- krotnie, dziki czemu staa si postrachem dla okolicznych wadcw udzielnych i pobraa od nich zakadnikw. Cay kraj, oprcz Faryzeuszy, pozostawa nawczas w spokoju. Tylko oni uparcie nalegali na krlow, aby kazaa zabi tych, za ktrych namow Aleksander zgadzi niegdy owych omiuset m w. Sami zreszt zasiekli potem jednego z nich, nie- jakiego Diogenesa, a nastpnie mordowali jednego po drugim. Wtedy przyszli do paacu moni obywatele, a by wrd nich Arystobul, po ktrym wida byo wyranie, e oburzony jest tym, co si dzieje, i e odebraby matce wszelk wadz, gdyby tylko nadarzya si do tego sposobno. Przypomnieli jej oni o wszystkich doniosych usugach, jakie oddali w okresie wielkich niebezpieczestw, dajc dowd swej nie- zachwianej wiernoci dla wadcy i otrzymujc od niego za to najwspanial- sze zaszczyty. I prosili j, aby zostawia cho odrobin nadziei im, ktrzy szczliwie przeyli groz wojny, a teraz we wasnym kraju wrogowie zarzynaj ich jak bydo i nie ma na to adnej kary. Gdyby mwili dalej przeladowcy poprzestali na tych, ktrych ju pomordowali, oni wiedzc, co naley si wadcom gotowi s znie spokojnie to, co si stao, jeli jednak ci ludzie maj nadal tak samo sobie poczyna, to niech krlowa przynajmniej im pozwoli odej ze stanowisk. Za adn cen nie chc zapewniali szuka on Ptolemaid, gdy krlowa Selene, zwana rwnie Kleopatr, ktra nawczas panowaa nad Syri, skonia mieszkacw Ptolemaidy, aby zamknli przed nim bramy. Posowie stanli przed Tygranesem i prosili, aby odnis si askawie do krlowej i jej ludu. Pochwali ich za to, e przebyli tak dalek drog, aby zoy mu hod, i obudzi w nich jak najlepsze nadzieje. Zaledwie jednak zdoby Ptolemaid, nagle otrzymuje wie, e Lukullus, ktremu nie uda si pocig za Mitrydatesem, zbie- gym do Iberyjczykw, spustoszy Armeni i oblega teraz Tygranocert. Wobec takich wydarze Tygranes pody z powrotem do swego kraju. 5. W jaki czas potem krlowa ciko zachorowaa i Arystobul postano- wi pokusi si o zagarnicie wadzy. Wymkn si noc w towarzystwie jednego suebnika, aby nawiedza twierdze, w ktrych penili sub przyjaciele jego ojca. Ju od dawna oburzao go postpowanie matki, ale teraz szczeglnie si lka, e w wypadku jej mierci caa jego rodzina znajdzie si pod wadz Faryzeuszy; widzia bowiem nieudolno swego brata, ktry mia odziedziczy krlestwo. Jedyn osob wtajemniczon w to przedsiwzicie bya jego ona, ktr wraz z dziemi zostawi w miecie. Najpierw zawita do Agaby, gdzie zasta Palajstesa, jednego z monych; ten udzieli mu schronienia. Nazajutrz krlowa spostrzega ucieczk Arystobula, ale przez pewien czas sdzia, e odszed nie po to, aby wszcz bunt. Kiedy jednak przybiegali jeden po drugim gocy i do- nosili, e Arystobul zawadn pierwsz twierdz, a potem drug i wresz- cie wszystkimi (skoro bowiem pierwsza twierdza daa pocztek, wszystkie skwapliwie poddaway si jego rozkazom), nad krlow i narodem zaciy wielki niepokj. Wszyscy wiedzieli, e Arystobulowi niedaleko do zagar- nicia wadzy, a wwczas ogromnie tego si lkali zechce wzi pomst za ich zuchwae poczynania wobec jego rodziny. Postanowili tedy zamkn jego on i dzieci w twierdzy wznoszcej si nad wityni. Do niego za napyno tyle posikw z wielu rde, e mia ju orszak zgoa krlewski. Podczas pitnastu dni zdoa zaj dwadziecia dwie fortece i przez nie wyposaony zgromadzi sobie wojsko z Libanu, Tracho- nitis i od miejscowych samodziercw. Ludzie bowiem chtnie brali jego stron, jako silniejszego, a przy tym spodziewali si, e jeli mu pomog, to bdc tymi, dziki ktrym zdoby krlestwo wycign z tego pastwa nie mniejsze zyski ni najblisi krewni Arystobula. Tymczasem starsi judejscy wesp z Hirkanem udali si do krlowej i prosili o jak rad w tej sytuacji, Arystobul mwili panuje ju niemal nad caym krajem dziki temu, e zawadn tak wieloma twierdzami; im za nie uchodzi, choby najcisza bya jej choroba, powzi postano- wienia samodzielnie, pki jeszcze yje krlowa; a niebezpieczestwo jest ju bardzo bliskie. Aleksandra wtedy kazaa im czyni, co uwaaj za stosowne. Zostawia ich rzeka z dobrym wyposaeniem; nard jest peen si, nie braknie wojska, nie braknie pienidzy w skarbcach; sama ona jednak ju niewiele si troszczy o sprawy pastwa, gdy ciao jej omdlewa, bezsilne. 6. Niedugo po tej rozmowie umara w wieku siedemdziesiciu trzech lat, po dziewiciu latach panowania. Bya to kobieta zupenie wolna od saboci, jaka jest waciwa jej pci. Bdc bowiem arliwie rozmiowana w dziereniu wadzy, zarazem czynami wykazywaa zdolno do realizo- wania swych zamysw oraz nierozumno tych mw, ktrym nigdy nie udaje si wadczo uchwyci rzdw. Cenic teraniejszo bardziej ni przyszo, wszystkie inne wzgldy podporzdkowaa interesom silnej wadzy i nie baczya ani na przyzwoito, ani na sprawiedliwo. Faktem jest, e tak nieszczliwie potoczyy si dzieje jej rodu, i wadza monar- sza, ktr rd ten zdoby wrd okropnych niebezpieczestw i trudw, zostaa mu niedugo potem odjta, wanie z winy Aleksandry. Podaa ona bowiem rzeczy, ktre nie przystoj niewiecie, i przeja takie same pogldy, jakie gosili wrogowie jej domu; trzeci przyczyn byo to, i pozbawia krlestwo troskliwych obrocw. I jeszcze po jej mierci paac krlewski napeni si niedol i zamtem, wynikajcymi z polityki, jak prowadzia za ycia. Ale pomimo tego, e w taki sposb rzdzia, potrafia utrzyma nard w spokoju. Taki to by kres dziejw Aleksandry. KSIGA CZTERNASTA Tre Rozdzia I 1. Wstp do ksigi XIV: Jzef o sobie jako historyku. 2. Ary- stobul wszczyna walk z Hirkanem ich ugoda, na podstawie ktrej Arystobul zostaje krlem, a Hirkan zwykym obywatelem. 3. Idumej- czyk Antypater podburza ydw i Hirkana przeciw Arystobulo- wi rne charaktery braci. 4. Hirkan za rad Antypatra uchodzi do Aretasa, krla arabskiego obiecuje mu za pomoc przeciw Ary- stobulowi darowanie ziem zabranych przez Aleksandra. Rozdzia II. 1. Aretas i zwolennicy Hirkana odnosz zwycistwo w bitwie oblegaj Arystobula w wityni jerozolimskiej w wito Przani- kw witobliwy niasz sprzeciwia si rzuceniu kltwy na Arysto- bula modli si o pokj i zostaje ukamienowany przez ydw. 2. Bg za zabicie Oniasza i oszukanie kapanw karze ydw burz niszczc doszcztnie zasiewy. 3. Wdz rzymski, Skaurus, staje po stronie Arystobula i zmusza Aretasa do przerwania oblenia wi- tyni zwycistwo Arystobula w Papyron. Rozdzia III. 1. Pompejusz przybywa do Damaszku, gdzie przyjmuje posw ydowskich i ich dary wiadectwo Strabona z Kapadocji. 2. Pompejusz wysuchuje w Damaszku skarg ydw przeciwko Hirka- nowi i Arystobulowi Hirkan i Arystobul oskaraj si wzajemnie przed Pompejuszem. 3. Pompejusz odkada swoj decyzj Arysto- bul szykuje si do oporu. 4. Pompejusz wyprawia si na Arystobula, ktry schroni si do twierdzy Aleksandreion kae mu podda swoje twierdze Arystobul przygotowuje si do obrony w Jerozo- limie. Rozdzia IV. 1. Pompejusz cignie z wojskiem ku Jerozolimie Arysto- bul obiecuje mu pienidze i wolny wstp do miasta za poniechanie wojny nie dotrzymuje obietnic i zostaje uwiziony oblenie miasta. 2. Zwolennicy Arystobula w Jerozolimie przygotowuj si do oporu przeciw Pompejuszowi i obwarowuj wityni Pom- pejusz czyni przygotowania do szturmu na wityni. 3. Wielka nabono ydw bohaterstwo kapanw ydowskich wiadec- twa obcych autorw. 4. Zdobycie wityni rze wrd obrocw Pompejusz szanuje wito wityni i tradycyjny kult Hirka- nowi przywraca godno arcykapask reorganizuje pastwo ydowskie. 5. Niezgoda Hirkana i Arystobula przyczyn narodowych nieszcz Pompejusz zabiera Arystobula i jego rodzin, prcz zbiegego syna Aleksandra, jako jecw do Rzymu. Rozdzia V. 1. Antypater godzi Skaurusa z Aretasem. 2. Gabiniusz zostaje zarzdc Syrii i zwycia Aleksandra, syna Arystobula. 3. Gabiniusz odbudowuje zrujnowane miasta w Judei. 4. Aleksander poddaje swoje twierdze Gabiniuszowi ten dzieli Jude na pi okrgw rzdy arystokratyczne. Rozdzia VI. 1. Arystobul ucieka z Rzymu i przygotowuje si do wojny z Rzymianami ponosi klsk dostaje si ponownie do niewoli i przebywa jako wizie w Rzymie. 2. Gabiniusz wyprawia si na Egipt chcc osadzi na tronie Ptolemeusza otrzymuje pomoc Anty- patra i Hirkana Aleksander, syn Arystobula, wznieca bunt w Syrii. 3. Antypater uspokaja buntownikw Gabiniusz pokonuje Aleksan- dra po raz wtry w pobliu gry Tabor. 4. Gabiniusz wyprawia si przeciw Nabatejczykom, ktrych pokonuje i wraca do Rzymu wiadectwa Mikoaja z Damaszku i Strabona z Kapadocji. Rozdzia VII. 1. Krassus zostaje nastpc Gabiniusza ograbia wityni jerozolimsk. 2. Bogactwo i wpywy ydw w diasporze wia- dectwo Strabona. 3. Krassus zostaje zabity w wyprawie na Partw, a Kasjusz najeda Jude wielkie wpywy Antypatra. 4. Cezar zwalnia Arystobula, ktry wysany do walki ze zwolennikami Pompe- jusza w Syrii zostaje otruty Scypion kae straci Aleksandra, syna Arystobula brat i siostry pod opiek Ptolemeusza, wadcy Chalcis. Rozdzia VIII. 1. Antypater i Hirkan nios pomoc Cezarowi w wojnie w Egipcie Antypater nakania ydw egipskich, aby przeszli na stron Cezara. 2. Antypater ratuje w bitwie Mitrydatesa i uzyskuje uznanie Cezara dla swej dzielnoci. 3. Hirkan i Antypater nagrodzeni przez Cezara za pomoc w wyprawie na Egipt wiadectwo Strabona z Kapadocji. 4. Antygon, syn Arystobula oskara przed Cezarem Hirkana i Antypatra o uzurpowanie sobie wadzy i dopuszczanie si gwatw obrona Antypatra. 5. Cezar wywysza Antypatra i Hir- kana uchwaa senatu Ateczycy przyznaj zaszczyty Hirkanowi tre uchway. Rozdzia IX. 1. Antypater przywraca spokj i porzdek w Judei. 2. Syn Antypatra, Herod, zostaje zarzdc Galilei i poskramia rozboje Fazael, najstarszy syn Antypatra, rzdc Jerozolimy. 3. Przedniejsi ydzi oskaraj Antypatra i jego synw przed Hirkanem. 4. Herod wezwany na sd za bezprawne czyny przybywa ze zbrojnym od- dziaem i wywouje oglne przeraenie Samajas /Samea/ strofuje sanhedryn za tchrzostwo wobec Heroda spenienie si jego przepowiedni. 5. Hirkan pozwala Herodowi unikn skazania zbrojne wystpienie Heroda ojciec Heroda i brat odradzaj mu zbrojn akcj przeciw Hirkanowi, ktrego ukazuj jako dobroczyc Heroda Herod ustpuje. Rozdzia X. 1. Motywy, dla ktrych Jzef przytacza korzystne dla ydw dekrety rzymskie. 2. Juliusz Cezar do ludu Sydonu o nadaniu przy- wilejw ydom. 3. Juliusz Cezar do miast Sydonu, Tyru i Askalonu. 4. Juliusz Cezar o przyznaniu godnoci arcykapaskiej Hirkanowi i jego synom. 5. Juliusz Cezar o zmniejszeniu podatkw ydom. 6. Juliusz Cezar o rnych przywilejach dla ydw. 7. Uznanie Juliusza Cezara dla Hirkana i ydw za ich yczliwo wzgldem narodu rzymskiego. 8. Juliusz Cezar nakazuje mieszkacom Parium, aby nie zabraniali ydom spenia ich powinnoci religijnych. 9. Marek Antoniusz i Publiusz Dolabella przedkadaj senatowi rzym- skiemu dania ydw. 10. Uchwaa senatu rzymskiego potwierdza postanowienia Juliusza Cezara w sprawie ydw. 11. Dolabella nadaje przywileje ydom w Azji. 12. List Dolabelli do Efezu o przywilejach dla ydw. 13. Lentulus uwalnia ydw w Efezie od suby wojsko- wej. 14. Uchwaa mieszkacw Delos. 15. List Gajusza Fanniusza do mieszkacw Kos. 16. Owiadczenie L. Lentulusa dotyczce ydw z Efezu. 17. List Lucjusza Antoniusza do mieszkacw Sardes. 18. Potwierdzenie zwolnienia ydw od suby wojskowej przez Lentulusa. 19. Dekret Lentulusa zwalniajcy obywateli ydowskich Efezu od suby wojskowej. 20. Pismo urzdnikw Laodycei do kon- sula Gajusza Rabiriusza. 21. List Publiusza Serwiliusza Galby do Miletu. 22. Uchwaa mieszkacw Pergamonu. 23. Uchwaa mieszka- cw Halikarnasu. 24. Uchwaa mieszkacw Sardes. 25. Uchwaa mieszkacw Efezu. 26. Wnioski z przytoczonych dokumentw oficjalnych. Rozdzia XI. 1. Antypater popiera w czasie zamieszek w Syrii zwolenni- kw Cezara przeciw zwolennikom Pompejusza mier Cezara. 2. Kasjusz staje si panem Syrii i ogromnymi podatkami uciska ydw wspomagaj go Antypater i synowie. 3. Malich planuje spisek na ycie Antypatra pojednanie si. 4. Rosnca sia zwolen- nikw Heroda pod panowaniem Rzymian skania Malicha do otrucia Antypatra. 5. Herod wkracza do Jerozolimy nie baczc na sprzeciw Hirkana. 6. Kasjusz zezwala Herodowi ukara Malicha mierci za zabjstwo ojca, Antypatra mier Malicha. 7. Zamieszki w Judei po odejciu Kasjusza: Fazael pokonuje Heliksa /Feliksa/ Herod odbiera twierdz bratu Malicha. Rozdzia XII. 1. Herod pokonuje Antygona, syna Arystobula, wprowadzo- nego do Judei przez Ptolemeusza. 2. Zwycistwo pod Filippi Marek Antoniusz w Azji okazuje sw przychylno Herodowi, Hirkanowi i ydom. 3. List Marka Antoniusza do Hirkana i ydw przyznajcy im przywileje w Tyrze. 4. List Marka Antoniusza do mieszkacw Tyru dotyczcy praw ydowskich. 5. List Marka Antoniusza nakazu- jcy Tyryjczykom wyry jego rozporzdzenia na kamiennych tabli- cach w jzykach: greckim i aciskim. 6. Listy do Sydonu, Antiochii i Aradu. Rozdzia XIII. 1. Antoniusz wysuchuje skarg na Heroda i Fazaela w Dafne mianuje ich tetrarchami, a oskarycieli karze wizieniem. 2. Po- nowne oskarenie Heroda przed Antoniuszem przeciwnicy Heroda gin z rki Rzymian. 3. Antygon przekupuje Partw, aby przy ich po- mocy pokona Hirkana i osi na tronie. 4. Herod i Fazael walcz z nieprzyjacimi w Jerozolimie Pakoros nakania Fazaela, aby uda si w poselstwie do Barzafranesa. 5. Poselstwo Hirkana i Fazaela spisek Partw na ycie Fazaela. 6. Wiaroomstwo Partw i zwizanie Hirkana i Fazaela Herod dowiaduje si o losie Fazaela i nie ufa Partom. 7. Herod z rodzin uchodzi do Idumei. 8. Udrki uciekaj- cych do twierdzy Masada. 9. Herod zostawia rodzin w twierdzy Masada, a pozostaym towarzyszom kae szuka schronienia w Idu- mei Partowie ograbiaj Jerozolim. 10. Antygon okalecza Hirkana samobjstwo Fazaela. Rozdzia XIV. 1. Krl Arabw, Malchos, uchyla si od udzielenia pomocy Herodowi. 2. Herod w drodze do Egiptu dowiaduje si o losie Fazaela i dociera do Aleksandrii, gdzie dochodz go wieci o za- mieszkach w Italii. 3. Cika podr Heroda do Rzymu Herod opowiada Antoniuszowi o nieszczciach, jakie spotkay jego i rodzin ze strony Antygona i Partw. 4. Antoniusz i Oktawian obiecuj pomoc Herodowi senat rzymski mianuje go krlem. 5. Honory okazane Herodowi przez wadcw rzymskich. 6. Jzef, brat Heroda, broni skutecznie Masady przed Antygonem Wentydiusz, wdz rzymski, wyudza od Antygona znaczn sum pienidzy. Rozdzia XV. 1. Herod popierany przez Rzymian rusza na odsiecz Masady i zajmuje Jopp /Jaff/ pozyskuje znaczn liczb ydw. 2. Uwalnia Masad i wraz z Sylonem rusza na Jerozolim wy- miana zda midzy Herodem i Antygonem oblenie miasta. 3. Przekupiony Sylon okazuje si niepewnym sojusznikiem Heroda i szuka pretekstu do odejcia Herod sprowadza ywno woj- ska rzymskie udaj si na lee zimowe. 4. Zdobycze Heroda w Galilei Antygon odmawia ywnoci Rzymianom Herod dostarcza ywnoci i odbudowuje Aleksandreion. 5. Herod niszczy gronych rozbjnikw w jaskiniach. 6. Dalsze zwycistwa Heroda w Galilei. 7. Wdz rzymski Macheras usiuje si porozumie z Antygenem daje Herodowi powd do niezadowolenia pojednanie si. 8. Herod uwalnia wojsko posane na pomoc Antoniuszowi z zasadzki Partw. 9. Antoniusz serdecznie przyjmuje Heroda w Samosacie upadek Samosaty pomoc Sosjusza dla Heroda. 10. Jzef niepomny prze- strg Heroda wdaje si w walk z Antygonem i ginie w bitwie pod Jerychem bunty w Judei. 11. Herod pospiesza do Jerycha, eby pomci mier Jzefa. 12. Wojska Antygona zostaj rozgromione przez Heroda pod Jerychem rze wrd nieprzyjaci. 13. Herod cudem unika mierci z rk nieprzyjaci zemsta za mier brata. 14. Herod rusza na Jerozolim przerywa oblenie miasta i udaje si na zalubiny z Mariamm do Samarii. Rozdzia XVI. 1. Sosjusz i Herod cz swe siy do walki z Antygonem. 2. Pomysowo i zacieko oblonych Jerozolima poddaje si Herodowi i Sosjuszowi rze wrd pokonanych. 3. Herod po- skramia gwaty rzymskich sojusznikw. 4. Zgadzenie Antygona, ostatniego wadcy asmonejskiego /hasmonejskiego/ charakterystyka domu asmonejskiego /hasmonejskiego/. KSIGA CZTERNASTA I.1. Opowiedziawszy w poprzedniej ksidze dzieje krlowej Aleksandry i okolicznoci jej mierci, przedstawimy teraz wypadki, ktre nastpiy bezporednio potem, a zwaa bdziemy przede wszystkim na to, aby adnej sprawy nie pomin czy to przez niewiedz, czy przez zapom- nienie. To prawda, e opis wydarze, ktre wskutek swej dawnoci s nie znane wikszoci ludzi, naley wyposay w czar wysowienia, pole- gajcy na waciwym doborze sw, na odpowiednim ich uoeniu i na wszelkich innych ozdobach stylu, aby czytelnicy posiedli ow wiedz nie bez pewnej przyjemnoci. Nade wszystko jednak historycy powinni stara si o dokadno i uwaa wszystkie inne wzgldy za drugorzdne wobec obowizku podawania prawdy ludziom, majcym wierzy im w sprawach, ktrych sami nie znaj. 2. Skoro Hirkan obj panowanie w trzecim roku sto siedem- dziesitej sidmej olimpiady, gdy w Rzymie konsulami byli Kwintus, Hortensjusz i Kwintus Metellus o przydomku Kretykus Arystobul natychmiast wszcz wojn przeciw niemu. W bitwie stoczonej pod Jery- chem wielu onierzy Hirkana przeszo na stron jego brata. Wtedy Hirkan umkn do cytadeli, w ktrej przedtem jak opowiedzielimy matka Arystobula uwizia jego on i dzieci. Przypuci te szturm do okrgu witynnego i pojma swoich przeciwnikw, ktrzy si tam ukryli. Wwczas zaproponowa bratu ukady i pojednali si na takich warunkach, e Arystobul mia zosta krlem, a Hirkan mia y z dala od spraw publicznych, korzystajc bezpiecznie z dbr, ktre posiada. T ugod zawarli w obliczu witego Przybytku, utwierdzajc j przy- sigami i uciskiem doni, a nawet padli sobie w objcia na oczach caego ludu, po czym odeszli Arystobul do paacu, a Hirkan, jako zwyky obywatel, do domu Arystobula. 3. Mia jednak Hirkan pewnego przyjaciela, Idumejczyka imieniem Antypater. M ten, bdc bardzo bogaty, a przy tym energiczny z natury i skory do zamieszek, le patrzy na Arystobula i, jako przyjaciel Hirkana, wid z nim spr. Mikoaj z Damaszku powiada, e Antypater wywodzi si z jednego ze znakomitych rodw judejskich, ktre przybyy do Judei z Babilonu; ale to twierdzenie jest tylko jego pochlebstwem dla Heroda, Antypatrowego syna, ktry jak opowiemy o tym na waciwym miej- scu szczeglnym obrotem losu zosta krlem Judejczykw. Zdaje si, e w Antypater nosi pocz cisk bitw, po ktrej Arystobul opuszczony przez wielu swoich wo- jownikw, ktrzy przeszli na stron Hirkana, uciek do Jerozolimy. Wtedy krl arabski z caym wojskiem pocz szturmowa do wityni, gdzie schroni si Arystobul. Mieszkacy miasta pomagali Hirkanowi i brali udzia w obleniu; tylko kapani zostali wierni Arystobuowi. Aretas rozmieci dwa obozy, arabski i judejski, jeden obok drugiego i zaarcie szturmowa. Poniewa jednak dziao si to wszystko w porze wita Przanikw, ktre nazywamy Pasch, najgodniejsi spord Judejczykw opucili kraj, uciekajc do Egiptu. A by wwczas niejaki Oniasz, m prawy i Bogu miy; niegdy w okresie suszy pomodli si on do Boga o zesanie deszczu, a Bg wypeni jego prob. Widzc, e nie ustaje zacieko wojny domowej, Oniasz ukry si, ale zacignito go do obozu iudejskiego i dano, aby rzuci kltw na Arystobula i wspierajcych go buntownikw, tak jak niegdy modlitw swoj pooy kres suszy. Sprzeciwia si i wymawia, ale tum nie chcia zostawi go w spokoju. Stan wic Oniasz pord zgromadzonych i tak przemwi: Boe, Krlu wszechwiata, skoro mowie zebrani teraz wok mnie s Twoim ludem, a ci, ktrych oni oblegaj, s kapanami Twoimi, bagam Ci, aby nie wysucha i nie wypeni tego, o co Ci prosz jedni i drudzy przeciwko sobie nawzajem". Gdy wygosi taka modlitw, otaczajcy Oniasza nie- godziwi Judejczycy ukamienowali go. 2. Bg nie odwlk pomsty za to okruciestwo. Wymierzy im za zabjstwo Oniasza kar w takich okolicznociach: Kiedy kapani i Arysto- bul zamknici byli w oblonej wityni, nadeszo wanie wito zwane Fask /Pasch/, podczas ktrego obyczaj nakazuje nam skada Bogu wiele ofiar. Poniewa towarzysze Arystobula nie mieli zwierzt ofiarnych, zwrcili si do rodakw z prob, aby im dostarczyli ich w zamian za dowoln sum pienidzy. Ci zadali po tysic drachm za sztuk byda. Arystobul i kapani chtnie zgodzili si na tak cen i podali im pienidze na sznurze spuszczonym w d z murw. Oni przyjli je, ale nie dostar- czyli zwierzt ofiarnych. Do tego stopnia posunli sw niegodziwo, e zamali sowo, ktre dali i uchybili samemu Bogu, nie dostarczajc zwie- rzt ofiarnych ludziom, ktrzy ich potrzebowali. Kapani, skrzywdzeni tym wiaroomstwem, prosili Boga, aby pomci si za ich krzywd na rodakach. Bg, nie odwczc kary, zesa potny wicher, ktry tak wyniszczy plony w caej krainie, e ludno paci musiaa potem jede- nacie drachm za korzec pszenicy. 3. Tymczasem Pompejusz, ktry przebywa w Armenii, cigle toczc wojn z Tygranesem, posa jeszcze Skaurusa do Syrii. Ten, przybywszy do Damaszku, zasta miasto dopiero co zajte przez Loliusza i Metella; pody wic dalej, do Judei. Skoro tam dotar, zastpili mu drog po- sowie Arystobula i posowie Hirkana; tak jeden, jak i drugi przyzywa Skaurusa na pomoc. Arystobul obiecywa mu czterysta talentw, a Hirkan nie mniejsz sum pienidzy. Skaurus jednak przyj propozycj Ary- stobula, ktry by zarazem bogaty i szczodry, a przy tym stawia skrom- niejsze dania, podczas gdy Hirkan by ubogi i skpy, wic obietnica jego nie budzia zaufania, a wymaga powaniejszej usugi. Zdoby bo- wiem szturmem grd liczcy si do najsilniej obwarowanych, nie byo tak atwo, jak wygna gromad zbiegw wraz z tumem Nabatejczykw, niezbyt dobrze przystosowanych do prowadzenia wojny. Skaurus wic, kierujc si tymi wzgldami, stan po stronie Arystobula i, przyjwszy pienidze, uwolni go od oblenia. Mianowicie nakaza Aretasowi wy- cofa si, groc, e w przeciwnym razie uzna go za wroga Rzymian. Potem za odszed z powrotem do Damaszku, a tymczasem Arystobul z mnogim wojskiem wyruszy przeciw Aretasowi i Hirkanowi i pokona ich w bitwie stoczonej w miejscowoci zwanej Papyron, kadc trupem okoo szeciu tysicy nieprzyjaci, wrd ktrych pad rwnie Fallion, brat Antypatra. III. 1. Kiedy w niedugi czas potem Pompejusz przyby do Damaszku i zmierza w gb Celesyrii, szli do niego posowie z caej Syrii i Egiptu, a take z Judei. Arystobul posa mu wtedy cenny dar: winorol uczy- nion ze zota, wartoci piciuset talentw. O tym darze wspomina rw- nie Strabon z Kapadocji takimi sowy: Przybyo i z Egiptu poselstwo niosc koron o wadze czterech tysicy sztuk zota, a z Judei przyniesiono winorol czy te ogrd; ten kunsztowny przedmiot nazywaj oni roz- kosz . Sami ogldalimy na wasne oczy ten dar w Rzymie, gdzie jest on zoony w wityni Jowisza Kapitoliskiego, a widnieje na nim napis od Aleksandra, krla Judejczykw . Warto jego oszacowano na piset talentw. Ten to przedmiot zosta podobno przysany przez Arystobula, wadc judejskiego". 2. Po niedugim czasie znowu przybyli do Pompejusza posowie, Anty- pater w imieniu Hirkana i Nikodem ze strony Arystobula. Ten ostatni przy sposobnoci oskary Gabiniusza i Skaurusa o to, e wzili od niego pienidze: najpierw Gabiniusz zagarn sobie trzysta talentw, a potem Skaurus czterysta talentw. Tak skarg narazi si Arystobul owym dwom mom, pomnaajc liczb swych wrogw. Pompejusz wezwa obu wspzawodnikw, by stawili si przed nim, a z nastaniem wiosny zebra swoje wojsko z kwater zimowych i pody w okolice Damaszku. Po drodze zburzy cytadel w Apamei, zbudowan przez Antiocha Kyzi- keczyka /Cyzyceczyka/, oraz spustoszy tereny podlege Ptolemeuszowi, synowi Mennajosa /Menneusza/, otrowi ani troch nie lepszemu od Dio- nizjosa z Trypolis, swego powinowatego, ktremu cito gow. Sam Ptolemeusz jednak wykupi si od kary za swe wystpki sum tysica talentw, ktrymi Pompejusz zapaci od swoim onierzom. Nastpnie zburzy Pompejusz twierdz Lyzjas, ktr dziery udzielny wadca, Judejczyk Sylas. Dalej, przeszedszy przez miasta Heliopolis i Chalcis, przeprawi si przez gry, ktre oddzielaj tak zwan Celesyri od reszty Syrii i przyby do Damaszku. Tam wysucha spraw Judejczykw i ich wodzw, Hirkana i Arystobula, ktrzy spierali si ze sob, podczas gdy nard by przeciwny im obu proszc o uwolnienie go od wadzy krlew- skiej i tumaczc, i wedug tradycji przodkw Judejczycy winni podlega kapanom Boga, ktrego czcz. A ci dwaj mowie mwili wprawdzie wywodz swj rd od kapanw, ale chc zmieni form rzdw, aby Judejczykw uczyni narodem niewolnikw. Hirkan ze swej strony skary si na to, e wskutek bezprawnego postpowania Arystobula utraci przywilej starszestwa i dziery teraz pod sw wadz tylko ma czstk kraju, bo reszt zagarn Arystobul dla siebie. Oskary dalej Arystobula o organizowanie napadw na ssiednie plemiona i pirackich grabiey na morzu i stwierdzi jeszcze, e nard nie zbuntowaby si przeciw Arystobulowi, gdyby nie by on czowiekiem rozmiowanym w gwatach i zamcie. Tym jego oskareniom przywtrzyo wicej ni tysic najznakomitszych Judejczykw, ktrych w tym celu sprowadzi Antypater. Natomiast Arystobul twierdzi, e utracenie przez Hirkana wadzy spowodowa jego charakter, waciwy mu brak energii, ktry skania innych do lekcewaenia tego czowieka. Co si za jego samego tyczy mwi to rad nierad musia on uchwyci wadz, aby nie wpada w obce rce, a ma do niej prawa takie same. jakie mia jego ojciec, Aleksander. Nastpnie przyzwa, jako wiadkw majcych po- twierdzi jego sowa, kilku nadtych modzikw, ktrzy niesmacznie pysznili si szatami z purpury i dugimi wosami i tak wystawiali na pokaz swe ozdoby metalowe i inne klejnoty, jak by przyszli na parad, a nie dla obrony swojej sprawy. 3. Wysuchawszy tych roszcze, Pompejusz potpi gwat, jakiego do- puci si Arystobul. Na razie jednak da obu przeciwnikom grzeczn odpraw, zapowiadajc, e rozstrzygnie wszystkie te spory, gdy przy- bdzie do ich kraju po uprzednim zapoznaniu si z sytuacja u Nabatej- czykw. Do tego czasu poleci im zachowa spoki. przy czym stara si pochlebi Arystobulowi, lkajc si, aby ten nie podburzy przeciw niemu swego kraju i nie zamkn przed nim drogi. Pomimo tych stara Ary- stobul tak wanie postpi. Zgoa nie czekajc na to, a Pompejusz speni ktrkolwiek ze swych zapowiedzi, pody Arystobul do miasta Dion /Dium/, a stamtd ruszy do Judei. 4. Pompejusz, oburzony takimi jego poczynaniami, do wojska, ktre przygotowa przeciwko Nabatejczykom doczy oddziay posikowe z Da- maszku i reszty Syrii oraz te legiony rzymskie, ktrymi rozporzdza i wyprawi si na Arystobula. Przeszedszy przez Pell i Scytopolis, przy- by do Korew (jest to miejscowo, przez ktr wchodzi si na teren Judei, idc od strony ldu). Stamtd przez posa wezwa do siebie Ary- stobula, ktry schroni si by w przepiknej twierdzy zwanej Aleksan- dreion, wzniesionej na szczycie gry. Arystobul pod wpywem nalega wielu swoich towarzyszy, ktrzy nie chcieli wojny z Rzymianami, zszed na d i, po dyspucie z bratem na temat praw do tronu, znowu dziki zezwoleniu Pompejusza odszed do twierdzy. To samo powtrzyo si jeszcze dwa czy trzy razy, gdy Arystobul z jednej strony piastowa nadziej, e Pompejusz zatwierdzi jego wadz krlewsk i dlatego udawa posuszestwo wobec wszystkich jego rozkazw, z drugiej za strony skwapliwie wycofywa si do twierdzy, aby nie zwtli swej siy i aby przygotowywa sobie rodki do prowadzenia wojny w wypadku, gdyby Pompejusz zechcia przekaza krlestwo Hirkanowi. Wreszcie jednak Pompejusz zada od niego, aby mu podda swoje warownie, po- syajc ich dowdcom polecenia w tej sprawie pisane wasnorcznie, jako wolno im byo przyjmowa tylko tak potwierdzone rozkazy. Arystobul usucha tego dania, ale do Jerozolimy wrci peen oburzenia i powi- ci si przygotowaniom do wojny. Niebawem Pompejusz wyruszy przeciw niemu na czele wojska, a w trakcie drogi dopadli go posacy z Pontu, przynoszc wie o mierci Mitrydatesa z rki wasnego syna, Farnacesa. IV. 1. Rozoy obz pod miastem Jerycho, gdzie hoduje si palmy dak- tylowe i opobalsam, ktry dostarcza najprzedniejszego z wonnych olej- kw (gdy krzewy opobalsamu nacina si noem kamiennym, wonna ciecz wytryskuje jak sok), a o wicie pody ku Jerozolimie. Tymczasem Arystobul opamita si i wyszed do Pompejusza. Obiecujc mu pie- nidze i wolny dostp do Jerozolimy, baga go, aby poniecha wojny i wypeni wszystkie swe zamiary drog pokojow. Pompejusz udzieli Arystobulowi przebaczenia i wysa Gabiniusza na czele oddziau onie- rzy, aby wzi pienidze i zaj miasto. Ale adna z tych obietnic nie zostaa wykonana: Gabiniusz zasta bramy miasta zamknite i wrci bez pienidzy, gdy onierze Arystobula nie dopucili do wypenienia ukadu. Rozsierdzi si wtedy Pompejusz i odda Arystobula pod stra, a sam ruszy ku miastu, ktre ze wszystkich innych stron byo silnie obwarowane, a tylko od pnocy miao sab obron. Otacza je szeroki i gboki wwz; wewntrz tego obrbu znajduje si witynia, osonita jeszcze ze wszystkich stron bardzo potnym murem kamiennym. 2. Ale wrd przebywajcych tam ludzi panowaa niezgoda, wywoana rnymi pogldami na sytuacj, w ktrej si znaleli. Jedni uwaali, e naley podda Pompejuszowi miasto, inni za, zwolennicy Arystobula, domagali si, by zamknito przed Pompejuszem bramy i podjto przeciw niemu wojn za to, e uwizi Arystobula. To drugie stronnictwo rychlej zabrao si do dziea. Zajli wityni, przecili most czcy j z mia- stem i sposobili si do obrony przed obleniem. Ich przeciwnicy tym- czasem wpucili onierzy Pompejusza, oddajc w jego rce miasto i paac krlewski. Wtedy wysa on tam swego legata, Pizona, na czele wojska, aby obj piecz nad miastem i paacem; i kaza umocni budynki przylegajce do wityni i obwarowa wszystkie miejsca wok niej. Najpierw wprawdzie zwrci si do zaogi wityni z propozycjami po- jednawczymi, ale gdy oni zupenie nie chcieli ich sucha, wznis wok wityni szace, a Hirkan gorliwie pomaga mu we wszystkich przy- gotowaniach. O wicie Pompejusz rozoy obz pod pnocn stron wityni, gdzie najatwiej byo szturmowa. Ale i tu stay wysokie wiee i wykopany by rw, a poza tym caa witynia otoczona bya gbokim wwozem. Od strony miasta (tam, gdzie zerwano most) wzg- rze wityni wznosio si strom cian. Pompejusz dzie za dniem za cen wielkich trudw wznis tam by szaniec; do tego dziea Rzymianie wyrbali wiele drzew z okolicy. Gdy szaniec wydwignito do dosta- tecznej wysokoci (chocia bardzo trudno byo zapeni w niezmiernie gboki rw), Pompejusz przystpi do szturmu. Ustawi machiny obl- nicze i narzdzia wojenne przywiezione z Tyru i pocz ostrzeliwa wityni z katapult. Gdyby tradycja przodkw nie nakazywaa nam spoczywa w dzie sabbatu /szabatu/, nigdy nie zdoanoby wykoczy szacw, bo Judejczycy przeszkodziliby temu. Ale Prawo pozwala nam tylko broni si przeciwko napastnikom, ktrzy wszczynaj bitw i wy- mierzaj nam ciosy, natomiast zakazuje nam przeciwstawia si w owym dniu wszelkim innym poczynaniom nieprzyjaci. 3. O tym Rzymianie dobrze wiedzieli i w dniach, ktre nazywamy sabbatami /szabatami/, nie miotali pociskw w Judejczykw ani nie rzucali si do walki wrcz, lecz wznosili szace i wiee i podprowadzali ' machiny oblnicze, aby ich uy nastpnego dnia. Mona si byo wtedy przekona, jak niezmierna jest nasza cze dla Eoga i jak cile przestrzegamy praw, podczas tego oblenia bowiem adna groza nie powstrzymaa kapanw od wypeniania witych obrzdw dwa razy dziennie, rano i o godzinie dziewitej, penili sub przy otarzu i nawet mimo trudnoci powodowanych przez szturmy nie opucili nigdy ani jednej ofiary. Nawet wtedy, gdy miasto ju pado trzeciego miesica, w dniu postu, w okresie sto siedemdziesitej dziewitej olimpiady, za konsulatu Gajusza Antoniusza i Marka Tuliusza Cycerona i wrogowie wdarli si do wityni, szerzc rze wrd przebywajcych tam Judej- czykw, nawet wtedy mowie zajci obrzdem ofiarnym w spokoju dopeniali swego witego dziea. Ani trwoga o ycie, ani wielka liczba cielcych si wok trupw nie skonia ich do ucieczki. Woleli ulec choby najstraszniejszemu losowi u stp otarza, ni zaniedba ktrego- kolwiek z przepisw Prawa. A o tym, e nie jest to bajka zmylona dla wysawienia rzekomej pobonoci, ale szczera prawda, mona si prze- kona ze wiadectwa wszystkich autorw, ktrzy opisali czyny Pompe- jusza, midzy innymi z pism Strabona i Mikoaja, a take Tytusa Liwiu- sza, autora Dziejw Rzymu. 4. Gdy pod naporem machiny oblniczej zachwiaa si i runa naj- wiksza z wie, utworzy si w obwarowaniach wyom, przez ktry wlaa si fala napastnikw. Pierwszy wdar si na mury Korneliusz Faustus, syn Sulli, na czele swoich onierzy, po nim od innej strony centurion Furiusz ze swoim oddziaem, a rodkiem, pomidzy nimi, wdar si Fabiusz, inny centurion, z niewzruszonym swoim zastpem. Wszdzie zapanowaa rze. Jedni Judejczycy ginli z rki Rzymian, inni pod ciosami rodakw. Niektrzy sami rzucali si w przepa albo pod- kadali ogie pod swoje domy i ginli w poodze; nie starczyo im bo- wiem si, aby mogli udwign sw niedol. Judejczykw pado wtedy okoo dwunastu tysicy, a Rzymian bardzo niewielu. Wrd pojmanych znalaz si rwnie Absalom, bdcy wujem i zarazem teciem Arysto- bula. Dopuszczono si te wtedy niemaego grzechu, wobec witego Przybytku, ktry dotychczas by zupenie niedostpny, nawet spojrzeniu. Teraz wszed tam Pompejusz wraz ze spor garstk swoich ludzi i ujrzeli oni rzeczy, ktrych nie godzi si oglda nikomu oprcz arcykapanw. Ale chocia znajdowa si tam st zoty, wity lichtarz, naczynia do libacji i mnstwo wonnoci, a oprcz tego w skarbcu sakralnym leay pienidze w sumie okoo dwch tysicy talentw, Pompejusz przez po- bono nie tkn adnej z tych rzeczy; a wic i w tym wypadku utrzy- ma, si on na wyynie swej szlachetnoci. Nazajutrz poleci suebnikom witynnym oczyci wityni i zachci do skadania tradycyjnych ofiar Bogu. Urzd arcykapaski przywrci Hirkanowi w nagrod za wiele doznanych od niego przysug, zwaszcza za to, e Hirkan nie dopuci Judejczykw z krainy do udzielenia Arystobulowi pomocy wojennej. Mw odpowiedzialnych za wybuch wojny skaza na cicie, a Faustusa i innych swoich onierzy, ktrzy miao wdarli si na mury, obdarzy tak, jak na to zasugiwao ich mstwo. Na Jerozolim naoy powinno pacenia daniny Rzymianom i odebrawszy jej ludowi te miasta Celesyrii, ktre Judejczycy ugili pod swe panowanie, podda je wadzy swego zarzdcy. Tym sposobem Pompejusz cay nard judejski, ktry przedtem tak szeroko si rozprzestrzenia, cieni w obrbie jego wasnych granic. Odbudowa take aby wywiadczy ask swemu wyzwolecowi, De- metriuszowi Gadarejczykowi Gadar, bardzo niedawno zburzon. Rw- nie inne miasta: Hippus, Scytopolis, Pell, Dion /Dium/, Samari, Maris /Mares/, Azot, Jamnej /Jamnie/ i Aretuz odda ich dawnym miesz- kacom. A tak samo jak owe miasta w gbi ldu (wraz z innymi, ktre byy zburzone), Pompejusz wyzwoli te miasta nadbrzene: Gaz, Jopp /Jaff/, Dor /Dor/ oraz Zamek Stratonowy (pniej, po wspaniaym prze- budowaniu go przez Heroda i wyposaeniu w przystanie morskie i wi- tynie, nazwany Cezare) i przyczy je do prowincji. 5. Przyczyn tego nieszczcia, ktre przygnioto wwczas Jerozolim, by spr pomidzy Hirkanem a Arystobulem. Z ich winy utracilimy wolno i dostalimy si pod wadz Rzymian. Musielimy te odda Syryjczykom tereny, ktre przedtem im odebralimy si naszego ora, a oprcz tego Rzymianie w krtkim przecigu czasu cignli od nas wicej ni dziesi tysicy talentw. Godno krlewska za, ktra dotych- czas przypadaa mom z rodu arcykapaskiego, staa si dostpna dla ludzi z gminu; o tej sprawie powiemy na waciwym miejscu. Cele- syri i reszt Syrii a po rzek Eufrat i granic Egiptu oraz dwa legiony wojska rzymskiego powierzy Pompejusz Skaurusowi, sam za pody do Cylicji, pragnc jak najszybciej dotrze do Rzymu. Wzi ze sob Arystobula sptanego oraz jego rodzin. Mia Arystobul dwie crki i dwch synw, z ktrych jeden, Aleksander, zdoa uciec; natomiast modszego syna, Antygona, powleczono do Rzymu razem z jego siostrami. V. 1. Skaurus wyprawi si na Petr, miasto w Arabii. Poniewa dostp do niego by bardzo trudny, wdz na razie pustoszy okoliczne tereny. Kiedy za wojsku jego zacz doskwiera gd, Antypater na polecenie Hirkana dostarcza Skaurusowi zboe z Judei oraz wszelkie inne potrze- bne mu produkty. Ze wzgldu na zwizki przyjani, jakie czyy Anty- patra z Aretasem, Skaurus wyprawi go do Petry jako posa i Antypatrowi udao si nakoni Aretasa, aby zapaci pewn sum pienidzy dla ocalenia swego kraju od zniszcze; i nawet sam Antypater sta si po- rczycielem sumy trzystu talentw. Na takich warunkach Skaurus pooy kres wojnie, czego zreszt sam sobie yczy niemniej gorliwie ni Aretas. 2. W jaki czas pniej, kiedy to Aleksander, syn Arystobula, najecha na Jude, przyby z Rzymu do Syrii jako zarzdca Gabiniusz. Po doko- naniu wielu niepolednich czynw, wyprawi si take na Aleksandra, ktrego potdze Hirkan nie by w stanie si oprze; zacz ju nawet odbudow zburzonych przez Pompejusza murw Jerozolimy, lecz nie dopucili do tego przebywajcy tam Rzymianie. Objedajc wkoo cay kraj, pocz uzbraja mnogie zastpy Judej- czykw i wkrtce cign dziesi tysicy cikozbrojnej piechoty oraz tysic piciuset jedcw. Obwarowa take Aleksandreion twierdz lec niedaleko od Korew oraz pooony w pobliu gr Arabii Macheront. Gabiniusz tedy wyruszy na niego, wysyajc przodem Marka Antoniusza wraz z innymi dowdcami. Ci uzbroiwszy towarzyszcych im Rzymian oraz ulegych sobie Judejczykw, pod wodz Peitolaosa i Ma- licha, do tego zabrawszy jeszcze oddziay ze stray Antypatra ruszyli na spotkanie Aleksandra. Za nimi cign sam Gabiniusz z gwnymi siami. Aleksander wic cofn si w poblie Jerozolimy, gdzie stary si z sob wojska obu stron, a w stoczonej bitwie Rzymianie pooyli trupem okoo trzech tysicy nieprzyjaci i nie mniejsz ich liczb wzili do niewoli. 3. Tymczasem Gabiniusz dotar pod Aleksandreion i wezwa zaog do poddania si, obiecujc, e puci w niepami jej dawniejsze prze- winienia. Poniewa wielu nieprzyjaci rozoyo si obozem przed twier- dz, Rzymianie natarli na nich, a Marek Antoniusz, ktry zabysn w boju i pooy trupem moc nieprzyjaci, osign mstwem palm pierwszestwa. W kocu Gabiniusz pozostawi tutaj cz wojska, ktre miao oblega i wzi warowni, a sam pody do innych czci Judei i gdziekolwiek zasta zburzone miasta, rozkaza je odbudowa. Tak pod- niosy si z gruzw: Samaria, Azot, Scytopolis, Antedon, Rafeia /Rafia/, Adora /Ador/, Marisa /Maresa/, Gaza i niemao innych. A e polecenia Gabiniusza znalazy chtny posuch wrd ludzi w miastach przez dugi czas opustoszaych znw zaczto si bezpiecznie osiedla. 4. Po wydaniu tych zarzdze w kraju, powrci pod Aleksandreion i tak energicznie szturmowa, e Aleksander wysa do niego posw z prob o darowanie mu win i podda twierdze: Hirkani i Macheront, w kocu take Aleksandreion. Gabiniusz wszystkie kaza zburzy. Gdy potem matka Aleksandra, ktra staa po stronie Rzymian, poniewa jej ma i pozostae dzieci trzymano jako zakadnikw w Rzymie, przy- sza do niego z prob, przychyli si do jej ycze. Po zaatwieniu jej spraw, wprowadzi Hirkana do Jerozolimy i powierzy jego pieczy wi- tyni. Nastpnie ustanowi pi rad dzielc nard na rwne okrgi: jeden orodek wadzy znajdowa si w Jerozolimie, drugi w Gadarze /Gezer/, trzeci w Amatus, czwarty w Jerychu, pity w Sefforis w Galilei. Tak po uwolnieniu od wadzy monarchicznej nard y teraz pod rzdami arysto- kracji. VI. 1. Tymczasem Arystobul, ktremu udao si zbiec z Rzymu do Judei, powzi zamiar odbudowania dopiero co zburzonego Aleksandreionu. Gabiniusz wyprawi na niego wojsko pod wodz Sizenny, Antoniusza i Serwiliusza, aby nie pozwolili mu tego miejsca zaj, a jego samego pochwycili. Wielu za ydw tumnie garno si do Arystobula bd dlatego, e pocigaa ich jego dawna sawa, bd te dlatego, e zawsze mie im byy myli o przewrocie. Tak zbieg do niego na czele tysica ludzi niejaki Peitolaos, ktry by legatem w Jerozolimie. Wielu jednak z tych, ktrzy si do przyczali, nie miao uzbrojenia. A e Arystobul zamierza uda si do Macherontu, rozpuci tych, co byli bez ekwipunku, bo nie miaby z nich adnego poytku w akcji, a sam, z okoo omiu tysicami uzbrojonych, ruszy w drog. Gdy za Rzymianie gwatownie na nich natarli, Judejczycy ponieli w bitwie klsk, bo cho walczyli mnie i z zapaem, jednak nie mogc sprosta silniejszemu wrogowi rzucili si do ucieczki. Pado ich wtenczas okoo piciu tysicy, reszta za rozproszya si, ratujc si, jak kto mg. Sam Arystobul z przeszo tysicem ludzi umkn do Macherontu i pocz go obwarowywa. Mimo doznanego niepowodzenia cigle jeszcze nie traci nadziei. Przez dwa dni stawia czoo obleniu, lecz w kocu okryty licznymi ranami zosta wraz z synem Antygonem, ktry z nim zbieg by z Rzymu, pojmany i przyprowadzony do Gabiniusza. I tak wyrokiem zego losu Arystobula znowu posano do Rzymu gdzie po trzech latach i szeciu miesicach piastowania godnoci krla i arcykapana przebywa zakuty w kajda- nach. By to wszake m znakomity i wielkoduszny. Dzieci jego senat puci wolno, poniewa Gabiniusz napisa, i tak obietnic da ich matce, gdy mu poddaa twierdze. Tak wic powrciy do Judei. 2. Gabiniusz teraz wyruszy na Partw i ju nawet przeprawi si przez Eufrat, lecz zmieni zamiar i zawrci do Egiptu, aby ponownie osadzi na tronie Ptolemeusza, o czym inni take wspominaj. Podczas tej wyprawy, ktr przedsiwzi przeciw Archelausowi, Antypater do- starcza Gabiniuszowi ywnoci, broni i pienidzy. Pozyska dla take jako sprzymierzecw Judejczykw, ktrzy zamieszkiwali powyej Pe- luzjum i bronili dostpu do Egiptu. Po powrocie z Egiptu zasta ca Syri pogron w buncie i zamieszkach wewntrznych. Albowiem w pniejszym czasie syn Arystobula, Aleksander, znowu przemoc sign po wadz, zbuntowa wielu Judejczykw i najecha na kraj mnogim wojskiem, mordujc wszystkich Rzymian, ktrych spotka i za- wzicie oblegajc tych, ktrzy si schronili na gr zwan Garizim. 3. Gabiniusz widzc, w jakim stanie znajduje si Syria, wysa Anty- patra (by to bowiem m roztropny) do buntownikw, aby stara si nakoni ich do zaprzestania szalestwa i przywie ich swoj rad do opamitania si. I rzeczywicie, po przybyciu w znacznej mierze przy- wid ich do rozsdku i skoni do ulegoci, lecz nie zdoa pohamowa Aleksandra, ktry na czele wojska liczcego trzydzieci tysicy Judej- czykw zastpi drog Gabiniuszowi, lecz w bitwie stoczonej pod gr Itabyrion /Tabor/ ponis klsk, tracc rwnoczenie dziesi tysicy ludzi. 4. Nastpnie Gabiniusz uoy sprawy w Jerozolimie podug ycze Antypatra i wyprawi si na Nabatejczykw, ktrych pokona w bitwie, a zbiegych do niego od Partw, Mitrydatesa i Orsanesa, puci wolno, cho kryy take pogoski, e sami od niego uciekli. Po dokonaniu tych wielkich i wspaniaych czynw w okresie sprawowania wadzy odjecha do Rzymu, oddajc prowincj Krassusowi. O tych wyprawach Pompejusza i Gabiniusza przeciw Judejczykom pisz Mikoaj z Damaszku i Strabon z Kapadocji i obaj cakowicie s z sob zgodni. VII. 1. Krassus zamierzajc wyprawi si na Partw przyby do Judei i zagarn ze wityni pienidze, ktrych nie ruszy Pompejusz (a byo ich okoo dwch tysicy talentw), i gotw by ograbi take wity Przy- bytek ze wszelkiego zota (warto jego sigaa omiu tysicy talentw). Zabra take szczerozot sztab, wac trzysta min (mina u nas rwna si dwom i p funta). Sztab t wyda mu kapan imieniem Eleazar sprawujcy piecz nad skarbem, lecz nie uczyni tego z podoci, gdy by to m zacny i sprawiedliwy. Majc pod swoj opiek zasony wi- tyni dzieo przecudnej piknoci i kunsztownej roboty zawieszone na owej sztabie i widzc, jak wielka dza grabiey zota optaa Krassusa, pocz ywi obawy o wszystkie ozdoby Przybytku. Da mu wic t zot sztab jako okup za pozostae skarby, zobowizujc go pod przysig, e ju niczego wicej w witym Przybytku nie tknie, a za- dowoli si darem, ktry mia od niego otrzyma, wartoci wielu tysicy /drachm/. Sama sztaba ukryta bya w drugiej wyobionej z drzewa, o czym nikt oprcz samego Eleazara nie wiedzia. Jednake Krassus, ktry przyj j pod tym warunkiem, e ju niczego wicej w wityni nie ruszy, zama przysig i zagarn cae zoto, jakie si w witym Przybytku znajdowao. 2. Niech si nikt nie dziwi, e tak wielkie bogactwa byy zgromadzone w naszej wityni, bo przecie sali je tam od dawien dawna wszyscy Judejczycy i wyznawcy /naszego/ Boga z caego wiata, zarwno z Azji jak i Europy. Ogrom wspomnianych bogactw potwierdzaj wiadectwa, a nie s to jakie nasze przechwaki czy przesada, ktre wyolbrzymiaj je do takich rozmiarw. Za nami wiadczy wielu pisarzy, a w szczeglnoci Strabon z Kapadocji, ktry tak oto pisze: Mitrydates posa ludzi na /Kos/ i kaza zabra pienidze, ktre tam zoya krlowa Kleopatra jako te osiemset talentw pochodzce od Judejczykw". Ot my nie posiadamy adnych pienidzy publicznych, prcz tych, ktre powicone s Bogu. Jasne wic jest, e pienidze te przysali na Kos ydzi z Azji w obawie przed Mitrydatesem. Wszak trudno przypuci, eby przysali je na Kos ydzi z Judei, skoro mieli obwarowane miasto i wityni; a nie jest te prawdopodobne, aby uczynili to ydzi aleksan- dryjscy, ktrzy przecie nie musieli si Mitrydatesa obawia. Ten sam Strabon w innym miejscu powiadcza, e kiedy Sulla wyruszajc na wojn z Mitrydatesem przeprawi si do Grecji i wysa Lukullusa, aby umierzy bunt naszego narodu w Cyrenie, ydzi rozprzestrzenili si po caym wiecie. Oto jego sowa: W miecie Cyrenie byy cztery /klasy/ jedna /klasa/ obywateli, druga rolnikw, trzecia metoikw, czwarta y- dw. Ci ostatni dotarli ju do kadego miasta i trudno znale takie miejsce na wiecie, ktre by nie otwaro podwoi przed tym narodem i nie ulegao jego przewadze. Cyrena, ktra miaa tych samych, co Egipt, wadcw, naladowaa go pod wieloma wzgldami, w szczeglnoci wybitnie popierajc i wspomagajc rozwj grup ydowskich, ktre za- chowuj swoje prawa ojczyste. I tak w Egipcie przeznaczono dla ydw teren, w ktrym mog si osiedla, a w Aleksandrii wydzielono dla tego narodu znaczn cz miasta. Ustanowiono take ich wasnego etnarch, ktry zarzdza nimi i rozsdza spory, sprawuje nadzr nad umowami i przepisami, tak jak by by gow w pastwie rzdzcym si wasnymi prawami. W Egipcie za nard ten doszed do tak wielkiego znaczenia dlatego, e ydzi wywodz swj rd od Egipcjan, a po opuszczeniu ich kraju osiedlili si w bliskim ssiedztwie. Do Cyreny wyemigrowali z tej przyczyny, e graniczya z /pastwem/ egipskim, tak jak niegdy Judea, ktra przedtem bya raczej jego czci". Tak powiada Strabon. 3. Kiedy Krassus wszystkie sprawy uoy podug swojej myli, wy- prawi si na Partw, lecz sam zgin i cae wojsko utraci, jak o tym napisano gdzie indziej. Kasjusz natomiast schroni si do Syrii i opa- nowawszy j, odpiera Partw, ktrzy w wyniku zwycistwa odniesionego nad Krassusem nkali j napadami. Potem uda si do Tyru, a std przyby take do Judei. Tutaj natychmiast uderzy na miasto Taryche i zaj je biorc okoo trzydziestu tysicy ludzi do niewoli. Peitolaosa, ktry by po Arystobulu kolejnym przywdc powstacw, zabi, a sko- ni go do tego Antypater. Ten mia wtenczas duy wpyw na niego i cieszy si wielkim powaaniem take u Idumejczykw, pojwszy z tego narodu on imieniem Kypros, pochodzc z wybitnej rodziny arabskiej. Mia z niej czterech synw: Fazaela, Heroda, pniejszego krla, Jzefa i Ferorasa, oraz crk Salome. w Antypater zczy si wzami przyjani i gociny z innymi wadcami, szczeglnie za z krlem arab- skim, ktrego opiece powierzy swoje dzieci w czasie, gdy toczy wojn z Arystobulem. Kasjusz tedy zwin obz i pody z wojskiem nad Eufrat, aby zagrodzi drog wdzierajcym si tamtdy nieprzyjacioom, jak o tym take inni pisz. 4. Niedugo potem Cezar, ktry sta si panem Rzymu, a Pompejusz i senat umknli za Morze Joskie, wypuci Arystobula z wizienia i po- stanowi wysa go do Syrii. Da mu dwa legiony, aby mg uzyska poparcie w tym kraju majc odpowiednie rodki ku temu. Ponnymi jednak okazay si nadzieje Arystobula, ktre wzbudzia w nim otrzymana od Cezara wadza, gdy uprzedzili go i zgadzili przy pomocy trucizny stronnicy Pompejusza, a pochowali go zwolennicy Cezara. Ciao jego przez dugi czas przechowywano w miodzie, a w kocu Antoniusz kaza je przewie z powrotem do Judei i pochowa w grobach krlewskich. Scypion natomiast otrzymawszy od Pompejusza polecenie zabicia Ale- ksandra, syna Arystobula, oskary modzieca o dawne przewinienia wobec Rzymian i kaza uci mu gow. Tak ponis mier w Antiochii. Rodzestwo jego zabra do siebie Ptolemeusz, syn Mennajosa /Men- neusza/, wadca Chalcis, lecego u podna gry Libanu. Wyprawi on swojego syna Filipiona do Askalonu, do ony Arystobula i poleci jej przysa wraz z nim syna Antygona i crki. W jednej z nich, Aleksandrze, zakocha si Filipion i poj j za on. Pniej zabi go ojciec Ptolemeusz i sam polubi Aleksandr otaczajc nadal opiek jej brata i siostr. VIII. 1. Kiedy po mierci Pompejusza i zwycistwie nad nim odniesio- nym Cezar toczy wojn w Egipcie, liczne usugi odda mu z woli Hirkana Antypater, ktry by zarzdc ydw. Mitrydates bowiem Perga- meski, ktry cign z wojskiem na pomoc, sta pod Askalonem, nie mogc przebi si pod Peluzjum. Wtenczas nadcign Antypater z trzema tysicami cikozbrojnej piechoty ydowskiej, i ponadto na- koni przywdcw arabskich, aby mu take przyszli z pomoc. Za jego staraniem wszyscy wadcy syryjscy udzielili mu wsparcia, nie chcc ust- powa innym w okazywaniu swojej usunoci Cezarowi. Midzy nimi by wadca Jamblich i Ptolemeusz, syn Soaimosa /Sohema/, mieszkajcy na Libanie, i niemal wszystkie miasta. Gdy Mitrydates opuci Syri i przyby do Peluzjum, mieszkacy jego nie chcieli go wpuci, wic pocz oblega miasto. Szczegln dzielnoci odznaczy si Antypater, ktry pierwszy zrobi wyom w murze otwierajc innym drog do wdarcia si do miasta. W ten sposb wzito Peluzjum. Gdy nastpnie Antypater i Mitrydates podali ze swoimi wojskami do Cezara, natrafili na prze- szkod ze strony ydw egipskich, ktrzy mieszkali w /kraju/ zwanym Oniaszowym". Antypater jednak i na nich wpyn, aby si przyczyli, jak na pobratymcw przystao. Najsilniej przemwi do nich okazany im list arcykapana Hirkana, w ktrym zwraca si do nich, aby byli przy- jacimi Cezara i przyjli wojsko z ca yczliwoci nie skpic niczego, czego mu byoby potrzeba. Widzc tedy, e arcykapan i Antypater zgod- nie sobie tego ycz, dali im posuch. O ich przyczeniu si dowiedzieli si mieszkacy okolicy Memfis i sami take przyzwali do siebie Mitry- datesa, ktry po przybyciu wcieli i ich do swoich oddziaw. 2. Gdy obszed tak zwan Delt" doszo do starcia z nieprzyjacimi w miejscu, ktre zwano Obozem ydowskim". Prawym skrzydem dowodzi Mitrydates, lewym Antypater. Kiedy ruszyli do walki, skrzydo Mitrydatesa poczo si cofa i grozio, e w puch zostanie rozbite, gdyby Antypater, ktry ju rozgromi by nieprzyjaci, nie nadbieg wzdu rzeki ze swoim wojskiem i nie wyratowa go z opresji zmuszajc zwyciajcych Egipcjan do ucieczki. Puciwszy si w pogo za nimi, zdoby take ich obz i przywoa Mitrydatesa, ktry ju daleko od niego zapdzi si by w ucieczce. Polego jego ludzi okoo omiuset, Antypatrowych zaledwie pidziesiciu. Mitrydates napisa o tym do Cezara, podkrelajc, e zarwno ich zwycistwo, jak i ocalenie byo zasug Antypatra, za co Cezar wwczas odda mu pochwa i w cigu caej wojny w najbardziej niebezpiecznych przedsiwziciach korzysta z jego pomocy. Skutkiem tego Antypater wielokrotnie odnis w bitwach rany. 3. Tote gdy pniej Cezar po skoczonej wojnie odpyn do Syrii, wielce go uczci, gdy zatwierdziwszy Hirkana na stanowisku arcykapana, obdarzy Antypatra obywatelstwem rzymskim i zwolni od wszelkich po- datkw. Wielu autorw podaje, e take Hirkan bra udzia w tej wy- prawie i przyby do Egiptu. Sowa moje potwierdza Strabon z Kapadocji, ktry, powoujc si na Asiniusa /Azyniusza Polliona/ tak pisze: Po Mitrydatesie napad na Egipt take Hirkan arcykapan ydowski". Tene sam Strabon znw w innym miejscu, powoujc si na Hypsi- kratesa, powiada: Mitrydates sam si wyprawi, a zawezwany przez niego do Askalonu Antypater, prokurator Judei, przywid jeszcze na pomoc trzy tysice onierzy i pozyska jeszcze innych wadcw; bra take udzia w wyprawie arcykapan Hirkan". Tak powiada Strabon. 4. W tym czasie przyby take do Cezara Antygon, syn Arystobula, i pocz biada nad losem, jaki spotka ojca, twierdzc, e to z jego /Ce- zara/ winy zginli Arystobul i jego brat jeden otruty, a drugi city przez Scypiona; prosi, by si ulitowa nad nim, wygnanym z krlestwa. Oskary przy tym Hirkana i Antypatra, e rzdz ludem dopuszczajc si gwatw, i z nim samym take bezprawnie postpili. Antypater, ktry by wanie obecny, odpiera zarzuty, jeli w niego samego godziy. Owiadczy, e Antygon i jego stronnicy d .do przewrotu i podegaj do buntu, a zarazem przypomnia, ile on /dla Rzymian/ trudw ponis i jak nis /im/ pomoc w przedsiwziciach wojennych. S to sprawy mwi ktrych sam /Cezar/ by naocznym wiadkiem. Twierdzi, e susznie Antygona uprowadzono do Rzymu, poniewa zawsze by wrogiem Rzymian i nigdy nie ywi dla nich yczliwoci. Brat za jego, zosta ukarany przez Scypiona za dziaalno rozbjnicz i otrzyma to, na co zasuy; nie by to za aden gwat czy krzywda ze strony tego, ktry to uczyni. 5. Po takiej obronie Antypatra, Cezar zatwierdzi Hirkana na stano- wisku arcykapana, Antypatrowi za da do wyboru taki zakres wadzy, jaki by sam chcia mie. A gdy on Cezarowi zostawi decyzj w tej sprawie, ten ustanowi go prokuratorem Judei. Pozwoli take Hirkanowi, ktry go o t ask prosi, odbudowa mury ojczystego miasta cigle jeszcze bowiem leay w gruzach od czasu, gdy je zburzy Pompejusz i poleci konsulom w Rzymie, aby to wszystko zapisali na Kapitolu. Uchwaa, ktr powzi senat, brzmiaa tak: Lucjusz Waleriusz, syn Lucjusza, pretor, przedoy spraw senatowi w wityni Zgody, w Idy grudniowe. Przy pisaniu uchway byli obecni Lucjusz Koponiusz, syn Lucjusza, z tribus Collina, i Papiriusz, z tribus Quirina. Gdy posowie judejscy, Aleksander, syn Jazona, Numeniusz, syn Antiocha, i Aleksander, syn Doroteosa, mowie szlachetni i sprzymierzeni, przedstawili spraw odnowienia zwizkw yczliwoci i przyjani, jakie ich dawniej czyy z Rzymianami, przynoszc zot tarcz wartoci pidziesiciu tysicy zotych monet na znak, e s sprzymierzecami, i prosili take o listy do wolnych miast i krlw, aby ich kraj i porty mogy si czu bez- pieczne i nie doznaway krzywd, powzito uchwa, eby ustanowi z nimi stosunki yczliwoci i przyjani, przyzna im wszystko, o co prosili i przyj przyniesion tarcz". Dziao si to w dziewitym roku od czasu objcia urzdu arcykapana i etnarchy przez Hirkana, w miesicu Panemos. Zaszczyty przyzna Hirkanowi take nard ateski, ktremu tak samo wywiadczy wiele dobrodziejstw. Wysa do niego uchwa takiej treci: Uchwaa Ateczykw przekazana /urzdnikom/ w czasie, gdy pry- tanem i kapanem by Dionizjos, syn Asklepiadesa, w pitym dniu przed kocem miesica Panemos. Podczas archontatu Agatoklesa, gdy pisarzem by Eukles, syn Menandra, z demos alimuzyjskiego, w jede- nastym dniu miesica Munichiona i jedenastym dniu prytanii, w czasie zebrania, odbywajcego si w teatrze gosowanie przeprowadzi jeden z przewodniczcych urzdnikw, Doroteos, z demos erchijskiego i jego pomocnicy nard /uchwali/ wniosek Dionizjosa, syna Dionizjosa, ktry brzmi: Poniewa Hirkan, syn Aleksandra, arcykapan i etnarcha judejski zawsze okazuje zarwno caemu narodowi, jak i poszczeglnym obywa- telom yczliwo i objawia wielk askawo dla nich, Ateczykw za udajcych si do jego kraju bd w poselstwie, bd w sprawach prywat- nych, traktuje jak przyjaci i wyprawiajc ich w drog, stara si im zapewni bezpieczny powrt, czego dowody da ju dawniej, przeto teraz na wniosek Dionizjosa, syna Teodora z demos sunijskiego, ktry przy- pomnia ludowi jak zacny jest ten m i, ile w jego mocy, skory do wiadczenia nam dobrodziejstw postanowilimy: uczci go zotym wiecem, jako nagrod przez prawo przewidzian, i posg jego ze spiu postawi w wityni Demosa i Charyt; nadanie wieca ogosi w teatrze podczas Dionizjw, kiedy wystawiane s nowe tragedie oraz w czasie uroczystoci Panatenajw i Eleuzyniw i na zawodach gimnastycznych. Urzdnicy doo stara, aby jak najlepiej potrafimy uczci tego ma i wdziczno mu okaza za wielkie staranie i szczodrobliwo, jak dugo bdzie zachowywa yczliwo dla nas. Niech w ten sposb nard nasz okae, e umie ceni zacnych ludzi i uwaa ich za godnych odpo- wiedniej nagrody i znajdzie zacht do rywalizowania z tymi, ktrzy ju za yczliwo nam okazywan zaszczyty otrzymali. Naley wybra spord wszystkich Ateczykw posw, ktrzy mu t uchwa przeka i zachc, aby otrzymawszy te zaszczyty, zawsze stara si dobrze czyni naszemu miastu." To, co powiedzielimy tutaj o zaszczytach, ktre arcykapan Hirkan otrzyma od Rzymian i ludu ateskiego, chyba zupenie wystarczy. IX. 1. Cezar po uporzdkowaniu spraw w Syrii, odpyn, a Antypater, ktry towarzyszy mu w drodze przez Syri, powrci do Judei i natych- miast zabra si do odbudowy zburzonych przez Pompejusza murw. Nastpnie ruszy na objazd kraju i uspokaja wzburzone umysy, na- kaniajc ludzi do zachowania spokoju na przemian to pogrkami, to dobr rad. Ci, co sta bd po stronie Hirkana mwi bd mogli y szczliwie i bezpiecznie korzysta ze swoich dbr; jeli za ywi bd myli buntownicze i bd liczy na to, e t drog osign korzyci, nie znajd w nim opiekuna, lecz surowego pana, w Hirkanie nie krla, lecz tyrana, a w Rzymianach i Cezarze nie wadcw, lecz zaciekych wrogw, gdy nie pozwol oni odebra wadzy temu, ktrego sami ustanowili. Tak przemawiajc, sam doprowadzi kraj do uspokojenia. 2. Widzc, e Hirkan jest czowiekiem tpym i niedonym, zamiano- wa swojego najstarszego syna Fazaela zarzdc Jerozolimy i jej okrgu, a drugiemu z kolei, Herodowi, odda Galilej, cho jeszcze nawczas by cakiem mody, gdy liczy zaledwie pitnacie lat. Lecz mody wiek nie stanowi dla niego przeszkody; jako modzieniec dziarskiego uspo- sobienia, wnet znalaz sposobno do pokazania, co potrafi. Dowiedziawszy si, e herszt rozbjnikw, niejaki Ezechiasz, na czele wielkiej bandy urzdza napady na pograniczne tereny Syrii, schwyta go i zabi, a wraz z nim take wielu rozbjnikw. Czyn ten Syryjczycy przyjli z wielkim zadowoleniem, poniewa oczyci ich kraj z rozbjnikw, od ktrych tak bardzo pragnli si uwolni. Wysawiali go za to po wsiach i miastach, jako tego, ktry przywrci im spokj i mono bezpiecznego korzystania ze swoich dbr. Czyn ten zwrci na niego uwag samego Cezara Sekstusa, ktry by krewnym wielkiego Cezara i zarzdc Syrii. Osigni tych pozazdroci mu jego brat Fazael, w ktrym popularno Heroda wzbudzia ambicj, aby nie okaza si gorszym i dorwna mu saw. Istotnie potrafi pozyska sobie szczer sympati mieszkacw Jerozolimy, bo cho by samowadnym panem miasta, postpowa z umiarem i nie naduywa wadzy. Tote nard szanowa Antypatra niby swego krla i oddawa mu honory jak by jakiemu absolutnemu wadcy. Mimo caej swojej sawy nie sta si przez to, jak to zwykle bywa, mniej yczliwy i lojalny wzgldem Hirkana. 3. Przedniejsi ydzi widzc, jak Antypater i jego synowie cieszc si wielk wzitoci w narodzie i czerpic dochody z Judei i zasobw Hirkana rosn w potg, zaczli wrogo na niego patrze. Na domiar jeszcze Antypater nawiza przyjacielskie stosunki z wodzami rzymskimi i namwiwszy Hirkana, aby im posya pienidze, sam przyjmowa i przywaszcza sobie te dary, posyajc je potern w swoim, a nie w Hir- kana imieniu. Dowiedziawszy si o tym, Hirkan niewiele sobie z tego robi. Tymczasem przedniejsi ydzi z obaw patrzyli na Heroda, ktry by czowiekiem skorym do gwatw, zuchwaym i zdradza dyktatorskie zapdy. Przyszli tedy do Hirkana i otwarcie poczli oskara Antypatra: Jak dugo mwili bdziesz biernie przypatrywa si temu, co si dzieje? Czy nie widzisz, e Antypater i jego synowie zagarnli ca wadz, a dla ciebie pozosta tylko czczy tytu krlewski? Nie wolno ci na to zamyka oczu i nie myl, e nie grozi ci adne niebezpieczestwo, gdy nie dbasz ani o siebie, ani o krlestwo. Bo Antypater i jego synowie nie s ju tylko zarzdcami z twojego ramienia nie miej zudze co do tego bo ich otwarcie za prawdziwych wadcw maj. Przecie syn jego Herod zabi Ezechiasza i wielu jego towarzyszy gwacc nasze prawo, ktre zabrania zgadzi czowieka, choby nawet by zoczyc, zanim nie skae go na t kar sanhedryn. A jednak on odway si na taki czyn, cho nie mia upowanienia cd ciebie". 4. Hirkan syszc takie argumenty, da si przekona. Nadto gniew jego rozpaliy matki pomordowanych przez Heroda, gdy kadego dnia nieustannie bagay krla i lud w wityni, aby pocign Heroda do odpowiedzialnoci przed sanhedrynem za te czyny. Pod wpywem tych prb Hirkan pozwa Heroda na sd za to, o co go oskarano. Ten stawi si. Ojciec za doradzi mu, aby nie wchodzi do miasta jak zwyky obywatel, lecz wzi z sob eskort zbrojn i poczyni w Galilei takie kroki, jakie uzna za stosowne dla zabezpieczenia swoich interesw. Zabra z sob odpowiedni dla celw podry ilo ludzi, nie za duo, aby zja- wiajc si ze zbyt silnym oddziaem nie wzbudzi obawy Hirkana, tylu jednak, aby nie czu si zupenie bezbronnym i pozbawionym ochrony, i uda si na sd. Sekstus za, zarzdca Syrii, ze swej strony napisa do Hirkana, dajc umorzenia sprawy przeciw Herodowi dodajc groby, w razie gdyby go nie posucha. List Sekstusa sta si dla niego pre- tekstem, eby Heroda uwolni i nie dopuci do ukarania go przez san- hedryn, gdy kocha go jak swojego syna. Gdy tedy Herod stan przed sanhedrynem ze zbrojnym oddziaem, wszystkich ogarno przeraenie, a ci, co przed jego przybyciem nie szczdzili mu sw potpienia, nie mieli teraz odwagi wystpi z oskar- eniem, lecz kady milcza, i nie wiedziano, co pocz. Wrd takich nastrojw powsta niejaki Samajas /Samea/, m sprawiedliwy i przeto strachu nie znajcy, i rzek: Ani ja, towarzysze sdziowie i krlu, nie znam takiego wypadku, ani, sdz, wy take nie moecie przytoczy, aby ktokolwiek pozwany przez was na sd w taki sposb si stawi. Kady natomiast, kto przychodzi na sd przed sanhedryn, stoi tu w skruszonej i trwonej postawie, z wo- sami rozpuszczonymi i odziany w czarne szaty, od was miosierdzia wygldajc. Ten za wspaniay m, Herod, oskarony o zabjstwo i po- zwany dla tak cikiej winy, stoi tu odziany w purpur i z piknie ufryzowanymi wosami na gowie, otoczony zbrojnymi ludmi, aby nas zabi, gdybymy go zgodnie z prawem zasdzili, i zadajc gwat spra- wiedliwoci siebie ocali. Lecz nie bd za to wini Heroda, e swoj korzy stawia ponad prawo, ale was samych i krla, i mu na tak zuchwao pozwalacie. Pamitajcie, e wielka jest moc Boa i z rk tego, ktrego dzi ze wzgldu na Hirkana chcecie uniewinni, odbierzecie kiedy pomst i wy, i sam krl". Przepowiednia jego cakowicie si spe- nia. Gdy bowiem Herod osign wadz krlewsk, zamordowa wszyst- kich, ktrzy zasiadali w sanhedrynie, a take samego Hirkana, z wyjt- kiem Samajasa /Samei/. Tego wielce szanowa dla jego prawoci i dlatego, e gdy pniej Herod i Sosjusz oblegali miasto, nawoywa ludzi, aby wpucili Heroda, przedkadajc im, i nie mog go unikn z powodu grzechw. Ale o tym opowiemy w odpowiednim miejscu. 5. Hirkan widzc, e wszyscy czonkowie sanhedrynu zdecydowani byli skaza Heroda na mier, odroczy spraw do nastpnego dnia, a sam potajemnie posa goca do niego doradzajc mu, aby uciek z miasta, gdy tylko w ten sposb moe unikn niebezpieczestwa. I tak uszed Herod do Damaszku, udajc, e ucieka przed krlem. Po przybyciu do Cezara Sekstusa poczu pewny grunt pod nogami i postanowi odmwi posuszestwa, gdyby go znw pozwano na sd przed sanhedryn. Czon- kowie sanhedrynu za nie posiadali si z oburzenia i usiowali przekona Hirkana, e wszystko to przeciwko niemu si obrci. Lecz Hirkan, cho sam dobrze o tym wiedzia, nie by zdolny, jako czowiek tch- rzliwy i tpy, niczego przedsiwzi. A kiedy Sekstus zamianowa Heroda zarzdc Celesyrii za pienidze bowiem przyzna, mu ten tytu - Hirkan pocz ywi obawy, aby Herod zbrojnie przeciw niemu nie wy- stpi. Obawy te wkrtce si ziciy, bo Herod ruszy na niego z wojskiem, czujc zo za w sd i nie mogc mu darowa owego pozwania przed sanhedryn jako winowajcy. Lecz do zbrojnego ataku na Jerozolim, nie dopucili ojciec jego, Antypater, i brat, ktrzy wyszli na spotkanie i gniew jego uagodzili. Przedkadali mu, aby poniecha jakiejkolwiek zbrojnej akcji, poprzestajc po prostu na postraszeniu go sam grob i nie czyni dalszych krokw przeciwko temu, ktremu zawdzicza osignicie takiej godnoci, A gdy si oburza na to, e go na sd pozwano, prosili, aby pamita, e bd co bd wyszed cao i raczej winien za to zachowa wdziczno ni myle o tym, co byo nieprzyjemne i odpaca nie- wdzicznoci za ocalenie. Niechaj baczy mwili i na to, e skoro w rku Boga s zmienne losy wojny, wicej moe zaway na szali nie- suszno jego sprawy ni talent wojenny. Dlatego niech zbytnio nie liczy na zwycistwo, zamierzajc walczy ze swoim krlem i towarzyszem, tym, ktry mu wiele dobrego wywiadczy, a niczego zego nie wyrzdzi. A co si tyczy stawianych Hirkanowi zarzutw, to jeli okaza wobec niego jakie podejrzenie i choby cie nieprzychylnoci, stao si to z winy zych doradcw, a nie byo wyrazem jego wasnej woli. Sowa te trafiy Herodowi do przekonania. Sdzi, e wystarczy mu dla jego przyszych planw samo okazanie narodowi swojej potgi. W takim to stanie znajdo- waa si Judea. X. 1. Gdy Cezar po przybyciu do Rzymu mia odpyn do Afryki, aby walczy ze Scypionem i Katonem, przybyli od Hirkana posowie z prob o potwierdzenie wzajemnych zwizkw przyjani i przymierza. Uwaam za konieczne przedstawi tutaj wszystkie zaszczyty przyznane naszemu narodowi przez Rzymian i ich imperatorw oraz traktaty przymierza z nimi zawarte, aby wszystkie pozostae narody wiedziay, jak bardzo nas cenili krlowie Azji i Europy i podziwiali nasze mstwo i wierno. Wielu bowiem nieyczliwie do nas usposobionych nie daje wiary temu, co o nas napisali Persowie i Macedoczycy. Pisma te nie wszdzie si znajduj i nie s przechowywane w miejscach publicznych, lecz u nas samych tylko i kilku innych narodw barbarzyskich. Trudno wszake kwestionowa uchway rzymskie, ktre s przechowywane w miastach w miejscach publicznych i dzi jeszcze znajduj si na Kapitolu wyryte na spiowych tablicach. Wszak nawet sam Juliusz Cezar kaza sporzdzi dla ydw aleksandryjskich spiow tablic, ogaszajc, e s obywate- lami rzymskimi. Z tych to rde bd czerpa dowody na uzasadnienie swoich twierdze. Przytocz wic tutaj dekrety senatu i Juliusza Cezara, odnoszce si do Hirkana i naszego narodu. 2. Gajusz Juliusz Cezar, imperator i Pontifex Maximus, dyktator po raz drugi, pozdrawia urzdnikw Sydonu, senat i nard. Jeli zdrowi jestecie, ciesz si, ja i wojsko mamy si dobrze. Posyam wam odpis dekretu spisanego na tablicy, ktry dotyczy Hirkana, syna Aleksandra, arcykapana i etnarchy ydowskiego, w celu zoenia go w waszych archiwach publicznych. yczeniem moim jest, aby by wyryty na spio- wej tablicy w jzyku greckim i rzymskim. A brzmi tak: Ja, Juliusz Cezar, imperator i Pontifex Maximus, dyktator po raz wtry, za zgod senatu postanowiem: Poniewa yd Hirkan, syn Aleksandra teraz, jak i w dawniejszym czasie wierny by i oddany naszym sprawom zarwno w czasie pokoju, jak i podczas wojny, jako dao o nim wiadectwo wielu dowdcw, a niedawno w czasie wyprawy aleksandryjskiej przyszed z pomoc na czele ptora tysica onierzy i wysany przeze mnie do Mitrydatesa, spord wszystkich walczcych wyrni si mstwem, przeto jest moj wol, aby Hirkan, syn Aleksandra, i jego synowie byli etnarchami ydw; aby zatrzyma zgodnie z obyczajem ojczystym na zawsze godno arcykapana i on sam, i synowie uwaani byli za naszych sprzymierzecw i zaliczeni do rzdu naszych szczeglnych przy- jaci. Nakazuj, aby on i jego synowie zachowali wszystkie uprawnienia, jako te inne przywileje, ktre wedug ich wasnych praw przynale do godnoci arcykapaskiej. Gdyby w tym czasie powstay spory co do sposobu ycia ydw, postanawiam, aby /oni sami/ je rozstrzygali. Za- kazuj stacjonowania wojsk na leach zimowych w tym kraju i cigania od nich pienidzy ". 3. Przywileje, nadania i postanowienia imperatora i konsula Gajusza Cezara tak si przedstawiaj: Synowie jego maj sprawowa rzdy nad narodem ydowskim i uytkowa przyznane im tereny; arcykapan a zarazem take etnarcha ydowski ma by obroc tych ydw, ktrym dzieje si krzywda. Naley wysa do Hirkana, syna Aleksandra, arcy- kapana ydowskiego, posw, ktrzy by omwili spraw zawarcia przy- jani i przymierza. Tablica spiowa, zawierajca te rozporzdzenia wyryte literami rzymskimi i greckimi, ma by zoona na Kapitolu oraz w Sydo- nie, Tyrze, Askalonie i w wityniach. Dekret ten powinien by podany do wiadomoci kwestorw i urzdnikw poszczeglnych miast oraz naszych przyjaci. Posowie maj by przyjmowani z nalen yczli- woci, a te postanowienia powinny by wszdzie publicznie ogoszone". 4. Gajusz Cezar imperator, dyktator i konsul, dla uczczenia go i wy- raenia uznania dla jego szlachetnoci i przychylnoci co oby wyszo na szczcie i pomylno senatu i narodu rzymskiego przyzna Hir- kanowi, synowi Aleksandra, aby on sam i jego synowie byli arcy- kapanami i kapanami Jerozolimy i caego narodu z tymi samymi prawami, na podstawie ktrych ich przodkowie godno arcykapask piastowali". 5. Gajusz Cezar, konsul po raz pity, postanowi, aby oni /ydzi/, wzili w posiadanie i obwarowali miasto Jerozolim, za Hirkan, syn Aleksandra, arcykapan i etnarcha ydowski, wada nim wedug swego uznania; aby ydom w drugim roku patnoci dzierawy odliczano z po- datkw jeden kor i aby nie wykorzystywano ich i nie cigano od nich tych samych danin". 6. Gajusz Cezar imperator po raz drugi rozporzdzi: Corocznie bd paci danin na rzecz miasta Jerozolimy, wyjwszy Jopp /Jaff/, prcz sidmego roku, ktry nazywaj sabbatowym /szabatowym/, poniewa w tym czasie ani owocw z drzew nie zrywaj, ani zasieww nie czyni; co drugi rok bd oddawa w Sydonie jako danin czwart cz zbiorw i ponadto paci take dziesicin Hirkanowi i jego synom, jak pacili ich przodkom; adnemu urzdnikowi czy zastpcy, pretorowi czy legatowi nie wolno czyni zacigu wojsk posikowych na terenach ydowskich ani onierzom ciga pienidzy od ydw na kwatery zimowe czy pod jakim innym pozorem, lecz maj by w ogle wolni od jakichkolwiek ciarw. Wszystko, take co pniej mog naby, kupi bd w inny sposb posi lub otrzyma na wasno, ma do nich nalee. Postano- wilimy take, aby miasto Joppa /Jaffa/, ktre ju z dawien dawna byo we wadaniu ydw, kiedy zawarli traktat przyjani z Rzymianami, jak poprzednio do nich naleao. Daniny na rzecz tego miasta /ma paci/ Hirkan, syn Aleksandra, i jego synowie, cigajc je od mieszkacw tych terenw jako wiadczenia z ziemi, portu i za wywz i oddajc w Sy- donie corocznie miar dwadziecia tysicy szeset siedemdziesit pi, wy- jwszy rok sidmy, ktry nazywaj sabbatowym /szabatowym/, kiedy ani nie orz, ani owocw z drzew nie zrywaj. Wsie za lece na Wiel- kiej Rwninie /Ezdrelonie/, ktre poprzednio naleay do Hirkana i jego przodkw, z postanowienia senatu maj pozosta w rku Hirkana i ydw z zachowaniem tych samych praw, jakie dawniej mieli. Rwnie prawa, ktre z dawien dawna okrelay wzajemne stosunki midzy ydami, arcy- kapanami i kapanami maj pozosta w mocy, jako te przywileje przy- znane /im/ uchwa narodu i senatu. Z tych samych praw wolno im nadto korzysta w Lyddzie. Tereny, pola i osady, ktre darowane byy krlom Syrii i Fenicji jako sprzymierzecom narodu rzymskiego do uytkowania, postanowieniem senatu maj nalee do etnarchy Hirkana i ydw. Przyznaje si rwnie Hirkanowi, jego synom i posom przez niego wysanym prawo zasiadania w czasie walk gladiatorw i dzikich zwierzt w rzdzie senatorw. Gdyby za prosili dyktatora lub dowdc jazdy o pozwolenie wejcia do senatu, winni ich wpuci i udzieli im odpowiedzi w cigu dziesiciu dni najdalej od chwili powzicia uchway przez senat". 7. Gajusz Cezar imperator, dyktator po raz czwarty, konsul po raz pity, dyktator wybrany doywotnio, w ten sposb mwi o prawach Hirkana, syna Aleksandra, arcykapana i etnarchy ydowskiego: Poniewa poprzedzajcy mnie wodzowie w prowincjach dali wia- dectwo o Hirkanie, arcykapanie ydowskim, i o samych ydach przed senatem i narodem rzymskim, i wdziczno im wyrazi nard i senat, godzi si, abymy i my o tym pamitajc, pomyleli o okazaniu imieniem senatu i narodu rzymskiego wdzicznoci Hirkanowi i narodowi ydow- skiemu i jego synom godnej ich yczliwoci ku nam i wywiadczonych nam dobrodziejstw ". 8. Juliusz Gajusz, pretor i konsul rzymski pozdrawia urzdnikw Parium, senat i nard. Przyszli do mnie ydzi z Delos i inni zamiesz- kali w okolicy i w obecnoci take waszych posw owiadczyli, e wy- dalicie rozporzdzenie, ktre zabrania im przestrzegania ich ojczystych obyczajw i spenienia witych obrzdw. Nie podoba mi si, e si wydaje takie rozporzdzenia przeciwko naszym przyjacioom i sprzy- mierzecom i zabrania im y wedug ich zwyczajw i skada pienidze na wsplne uczty i wite obrzdy, bo przecie nawet w Rzymie tego im si nie zakazuje. Albowiem gdy Gajusz Cezar, nasz pretor i konsul, wyda rozporzdzenie zabraniajce wszelkich zebra stowarzysze religij- nych w miecie, jednak im tylko tego prawa nie zaprzeczy, ani te prawa dokonywania zbirek pieninych i urzdzania uczt. Tak samo i ja zakazuj wszelkich stowarzysze religijnych, lecz im jedynie pozwalam zgromadza si i uczty urzdza wedug praw i zwyczajw ich ojcw. I wy dobrze uczynicie, jeli odwoacie rozporzdzenia, gdybycie takie wydali przeciwko naszym przyjacioom i sprzymierzecom, ze wzgldu na ich szlachetne postpowanie i yczliwo nam okazan". 9. Po mierci Gajusza konsulowie Marek Antoniusz i Publiusz Dola- bella zwoali senat i wprowadziwszy posw Hirkana przedstawili ich proby i traktat przyjani z nimi zawarli. Senat za powzi uchwa, aby speni wszystko, czego dali. Przytaczam tutaj take sam uchwa, aby czytelnicy tej historii mieli j przed oczyma na dowd prawdziwoci tego, co powiedziano. Brzmiaa za tak: 10. Uchwaa senatu odpisana z archiwum, z publicznych tablic kwe- storskich, kiedy urzd kwestorw miejskich sprawowali Kwintus Ruty- liusz i Kwintus Korneliusz, tablica druga, kolumna pierwsza, na trzy dni przed Idami kwietniowymi w wityni Zgody. Przy pisaniu obecni byli: Lucjusz Kalpurniusz Pizo z tribus Menenia; Serwiusz Papiniusz Kwintus z tribus Lemonia; Gajusz Kaniniusz Rebilus z tribus Teretina; Publiusz Tedecjusz, syn Lucjusza, z tribus Pollia; Lucjusz Apuliusz, syn Lucjusza, z tribus Sergia; Flawiusz, syn Lucjusza, z tribus Lemonia; Publiusz Plau- cjusz, syn Publiusza, z tribus Papiria; Marek Selliusz, syn Marka, z tribus Maecia; Lucjusz Erucjusz, syn Lucjusza, z tribus Steletina; Marek Kwin- tus Plancinus, syn Marka, z tribus Pollia; i Publiusz Seriusz. Przemawiali konsulowie Publiusz Dolabella i Marek Antoniusz. Poniewa Gajusz Cezar wyda za zgod senatu rozporzdzenie w sprawie ydw i nie zoy go wwczas w archiwum, postanowilimy w tej sprawie postpi zgodnie z decyzj konsulw, Publiusza Dolabelli i Marka Antoniusza i zapisa je na tablicach oraz dostarczy kwestorom miejskim, ktrzy doo starania, aby byo wyryte na podwjnych tablicach. Dziao si to na pi dni przed Idami lutowymi w wityni Zgody. Posami za arcykapana Hirkana byli: Lizymach, syn Pauzaniasza, Aleksander, syn Teodora, Patrokles, syn Chereasza, i Joannes, syn Oniasza". 11. Jednego z tych posw Hirkan posa take do Dolabelli, ktry wwczas by zarzdc Azji, proszc go, aby uwolni ydw od suby wojskowej i pozwoli im zachowywa ojczyste obyczaje i wedug nich y. I udao mu si to bez trudu uzyska. Dolabella bowiem otrzymawszy pismo Hirkana nawet nie odbywajc narady wysa list w sprawie ydw do wszystkich /urzdnikw/ w Azji, a take do najprzedniejszego miasta azjatyckiego, Efezu. List za by takiej treci: 12. Prytanem by Artemon, w pierwszym dniu miesica Lenajon. Wdz Dolabella pozdrawia urzdnikw Efezu, senat i nard. Aleksander, syn Teodora, pose Hirkana, syna Aleksandra, arcykapana i etnarchy ydowskiego, donis mi, e jego wspwyznawcy nie mog suy w wojsku, poniewa nie wolno im w dni sabbatu /szabatu/ nosi broni i odbywa marszw, ani te nie mog otrzyma takich posikw, jakie na- kazuj ich przepisy i obyczaj. Przeto ja, podobnie jak uczynili zarzdcy przede mn, zwalniam ich od suby wojskowej i pozwalam im zacho- wywa ich ojczyste obyczaje, zbiera si w celu speniania swoich witych obrzdw religijnych, jak nakazuje ich prawo, i zbirki czyni na ofiary; yczeniem moim jest, abycie napisali o tym do poszczeglnych miast". 13. Takie przywileje przyzna Dolabella naszemu narodowi, gdy Hirkan wysa do niego poselstwo. Za konsul Lucjusz Lentulus owiadczy: ydw w Efezie, ktrzy s obywatelami rzymskimi, maj swoje wasne obrzdy religijne i praktykuj je, uwolniem przed trybunaem ze wzgl- dw religijnych od suby wojskowej w dwunastym dniu przed Kalen- dami Padziernikowymi, za konsulatu Lucjusza Lentulusa i Gajusza Marcellusa. Obecni byli: Tytus Ampiusz Balbus, syn Tytusa, z tribus Horatia legat; Tytus Tongiusz, syn Tytusa, z tribus Crustumina; Kwin- tus Cesjusz, syn Kwintusa; Tytus Pompejusz Longinus, syn Tytusa; Gajusz Serwiliusz Brakchus, syn Gajusza, z tribus Teretina trybun wojskowy; Publiusz Kluzjusz [Gallus], syn Publiusza, z tribus Veturia; Gajusz Sencjusz, syn Gajusza; ... syn ... z tribus Sabatina". Tytus Ampiusz Balbus, syn Tytusa, legat i propretor pozdrawia urzdnikw Efezu, senat i nard. Za moim wstawiennictwem konsul Lucjusz Lentulus uwolni od suby wojskowej ydw zamieszkaych w Azji. To samo wyjednaem, gdy pniej zwrciem si do propretora Fanniusza i prokwestora Lucjusza Antoniusza i polecam wam dopilnowa, by nikt im nie czyni w tym wzgldzie przykroci". 14. Uchwaa Delijczykw. Archontem by Beotos, w dwudziestym dniu miesica Targeliona. Wniosek urzdnikw. Marek Pizo, legat, kiedy bawi w naszym miecie w celu przeprowadzenia zacigu woj- skowego, zwoawszy nas i wielu spord obywateli, rozkaza, aby, jeli s tutaj ydzi, bdcy obywatelami rzymskimi, nie czyni im przykroci z powodu suby wojskowej, gdy konsul Lucjusz Korneliusz Lentulus uwolni ich od tego obowizku ze wzgldw religijnych. Dlatego i my powinnimy by posuszni urzdnikowi". Podobne postanowienia o nas powzili take Sardeczycy. 15. Gajusz Fanniusz, syn Gajusza, pretor prokonsularny, pozdrawia urzdnikw Kos. Pragn was powiadomi, e przybyli do mnie posowie ydowscy, proszc o przekazanie im uchwa, jakie powzi senat w ich sprawach. Uchway te doczam. Jest wic moim yczeniem, abycie, zgodnie z uchwa senatu, zaopiekowali si tymi ludmi i dooyli stara, aby mogli bezpiecznie przej przez wasz kraj i powrci do swojej ojczyzny". 16. Lucjusz Lentulus, konsul, owiadcza: ydw w Efezie, ktrzy s obywatelami rzymskimi i, jak si zdaje, maj i zachowuj swoje obrzdy religijne, uwolniem /od suby wojskowej/ ze wzgldw religijnych. Dziao si to w dwunastym dniu przed Kalendami Lipcowymi ". 17. Lucjusz Antoniusz, syn Marka, prokwestor i propretor pozdrawia urzdnikw Sardes, senat i nard. Przyszli do mnie ydzi bdcy na- szymi obywatelami i przedstawili, e maj z dawien dawna zgodnie z prawami ojczystymi swoje wasne zgromadzenie i swoje miejsce, gdzie rozstrzygaj sprawy i wzajemne spory midzy sob. Poniewa prosili o utrzymanie tego zwyczaju, postanowiem, aby go zachowali i mogli odpowiednio postpowa". 18. Marek Publiusz, syn Spuriusza, i Marek Lucjusz, syn Marka Pu- bliusza, stwierdzaj: Kiedymy przybyli do prokonsula Lentulusa i donieli mu, e Dositeos, syn Kleopatrydesa z Aleksandrii wyrazi prob, aby ze wzgldw religij- nych uwolni od suby wojskowej, jeli to uzna za suszne, ydw, ktrzy s obywatelami rzymskimi i wedug zwyczaju zachowuj swoje obrzdy ydowskie uwolni ich w dwunastym dniu przed Kalendami Lipcowymi". 19. Za konsulatu Lucjusza Lentulusa i Gajusza Marcellusa. Obecni byli: Tytus Ampiusz Balbus, syn Tytusa, z tribus Horatia legat; Tytus Tongiusz z tribus Crustumina; Kwintus Cesjusz, syn Kwintusa; Tytus Pompejusz Longinus, syn Tytusa, z tribus Cornelia; Gajusz Serwiliusz Brakchus, syn Gajusza, z tribus Teretina trybun wojskowy; Publiusz Kluzjusz Gallus, syn Publiusza, z tribus Veturia; Gajusz Teucjusz, syn Gajusza, z tribus Aemilia, trybun wojskowy; Sekstus Atyliusz Ser- ranus, syn Sekstusa, z tribus Aemilia; Gajusz Pompejusz, syn Gajusza, z tribus Sabatina; Tytus Ampiusz Menander, syn Tytusa; Publiusz Serwi- liusz Strabon, syn Publiusza; Lucjusz Pakcjusz Kapito, syn Lucjusza, z tribus Collina; Aulus Furiusz Tercjusz, syn Aulusa, i Appiusz Menas. W ich obecnoci Lentulus ogosi uchwa: ydw w Efezie, ktrzy s obywatelami rzymskimi i wedug swego zwyczaju zachowuj obrzdy ydowskie uwolniem przed trybunaem od suby wojskowej ze wzgl- dw religijnych". 20. Urzdnicy laodycejscy pozdrawiaj prokonsula Gajusza Rabiriusza, syna Gajusza. Sopater, pose arcykapana Hirkana, dorczy nam list od ciebie, w ktrym donosisz nam, e przybyli jacy ludzie od Hirkana, arcykapana ydowskiego, i przynieli pisma dotyczce ich narodu, do- magajc si, aby im wolno byo wici sabbaty /szabaty/ i spenia inne wite obrzdki wedug praw ich przodkw oraz aby nikt im rozkazw nie wydawa, poniewa s naszymi przyjacimi i sprzymierze- cami, i nie czyni im krzywdy w naszej prowincji /Frygii/. A gdy miesz- kacy Tralles w twojej obecnoci sprzeciwili si, wyraajc niezadowole- nie z powodu postanowie o nich /ydach/ powzitych, rozkazae wpro- wadzi je w ycie dodajc, e proszono ci, aby w sprawach ich dotyczcych take do nas napisa. My wic, speniajc twoje rozkazania, przyjlimy przekazane nam pismo i zoylimy je w naszych archiwach publicznych. Dooymy starania, aby take w innych sprawach polece- niom, ktre nam wydae, w niczym nie uchybi". 21. Publiusz Serwiliusz Galba, syn Publiusza, prokonsul, pozdrawia urzdnikw Miletu, senat i nard. Prytanis, syn Hermasa, wasz obywatel by u mnie w Tralles, gdzie sprawowaem sd i donis nil, e wbrew naszemu yczeniu czynicie ydom przykroci i zabraniacie im wici sabbaty /szabaty/, spenia ich ojczyste obrzdki i rozporzdza podami, jak to jest u nich we zwyczaju, i e on, zgodnie z prawami, uchwa t ogosi. Pragn wic was uwiadomi, e po wysuchaniu argumentw obu stron postanowiem, aby nie zabrania ydom y wedug ich wa- snych obyczajw". 22. Uchwaa Pergameczykw: Prytanem by Kratyppos w /pierw- szym/ dniu miesica Daisjosa. Postanowienie urzdnikw. Poniewa Rzymianie wierni tradycji przodkw stawiaj czoo niebezpieczestwom dla zapewnienia wsplnego bezpieczestwa caemu rodzajowi ludzkiemu i z ca gorliwoci d do tego, aby sprzymierzecy i przyjaciele mogli zaywa szczcia i trwaego pokoju, przeto gdy nard ydowski i ich arcykapan Hirkan, wysali do nich w poselstwie Stratona, syna Teodota, Apolloniosa /Apoloniusza/, syna Aleksandra, Eneasza, syna Antypatra, Arystobula, syna Amyntasa, Sosipatra, syna Filipa, zacnych i czcigodnych mw, ktrzy przedoyli szczegowo swoje sprawy, senat uchwali w zwizku z tym, o co prosili, aby: krl Antioch /Cyzyceski/, syn Antio- cha, nie wyrzdza ydom, sprzymierzecom Rzymian, adnej krzywdy i odda twierdze, porty, ziemi i cokolwiek zabra; aby mogli wywozi towary ze swoich portw i nikt, czy to krl, czy nard, nie mia prawa niczego wywozi z kraju ydw czy ich portw bez opaty. Wolno to czyni tylko samemu... Ptolemeuszowi, krlowi aleksandryjskiemu, poniewa jest naszym sprzymierzecem i przyjacielem; zaoga Joppy /Jaffy/, bya usunita, jak o to prosili. Czonek naszego senatu, Lucjusz Pettiusz, m zacny i czcigodny, poleci nam dooy starania, aby ta uchwaa senatu bya wprowadzona w ycie, i zatroszczy si o zapewnie- nie posom bezpiecznego powrotu do swoich domw. Wprowadzilimy take Teodora do /naszego/ senatu i na zgromadzenie i odebralimy od niego pismo wraz z uchwa senatu. Przemawia z wielkim zapaem podnoszc szlachetno i wielkoduszno Hirkana, ktry wszystkim w ogle, a szczeglnie tym, ktrzy do niego przychodz, wiadczy dobro- dziejstwa. Nastpnie pismo zoylimy w naszych archiwach publicznych i sami ze swej strony jako sprzymierzecy Rzymian powzilimy uchwa, aby uczyni wszystko dla ydw, jak przewiduje dekret senatu. Nadto Teodor, ktry nam pismo dorczy, prosi naszych urzdnikw, aby posali Hirkanowi odpis uchway jako te wyprawili posw, ktrzy by go zapew- nili o yczliwoci naszego ludu i zachcili do utrzymania i zacienienia wizw czcej go z nami przyjani oraz okazywania staej gotowoci wiadczenia dobrodziejstw wiedzc, e bd naleycie odpacone i pami- tajc, e w czasach Abrahama, ktry by ojcem wszystkich Hebrajczykw, przodkowie nasi byli ich przyjacimi, czego dowody znajdujemy w na- szych publicznych dokumentach". 23. Uchwaa Halikarnezyjczykw. W czasie, gdy urzd kapana pia- stowa Memnon, syn Arystydesa, adoptowany przez Euonymosa w dniu ... miesica Antesteriona na wniosek przedstawiony przez Marka Alek- sandra lud powzi nastpujc uchwa: Poniewa zawsze wysoko cenimy nabono i wito oraz, idc za przykadem narodu rzymskiego, ktry jest dobroczyc caej ludzkoci i majc na uwadze to, co napisa do naszego miasta, aby ze wzgldu na przyja i przymierze czce go z ydami wolno im byo spenia swoje wite obrzdki ku czci Boej, obchodzi zwyczajem uwicone wita i odbywa zebrania religijne my take postanowilimy, aby mowie ydowscy i niewiasty, jeli tego sobie ycz, mogli wici sabbaty /szabaty/, spenia wite obrzdki wedug praw ydowskich i nad morzem mody zanosi, jak nakazuje obyczaj ojcw. A kto by im tego zabrania, czy to urzdnik, czy zwyky obywatel, niech bdzie tak grzywn ukarany i zapaci j miastu." 24. Uchwaa mieszkacw Sardes. Uchwaa powzita przez senat i na- rd na wniosek urzdnikw. Mieszkajcy w naszym miecie obywatele ydowscy stale korzystali z licznych i wielkich przywilejw ze strony ludu, a obecnie stanwszy przed senatem i ludem wyrazili prob, aby, po przywrceniu im praw i wolnoci przez senat i nard rzymski, pozwo- lono im zbiera si podug panujcych u nich zwyczajw, mie wasn form zarzdu i rozsdza spory powstajce midzy nimi, a take by dano im miejsce, w ktrym mogliby si zbiera z kobietami i dziemi i, jak ojcowie ich czynili, zanosi mody i skada Bogu ofiary. Senat przeto i lud uchwali, aby pozwoli im zbiera si w oznaczonych dniach w celu spenienia tego, co nakazuj ich prawa. Urzdnicy za maj wydzieli miejsce do budowy i zamieszkania, jakie uznaj do tego celu za odpo- wiednie, a dozorcy rynkowi zatroszcz si o dostarczenie im odpowied- nich rodkw ywnoci." 25. Uchwaa mieszkacw Efezu. Uchwaa powzita przez lud, w cza- sie gdy prytanem by Menofil, w pierwszym dniu miesica Artemisjona na wniosek urzdnikw, ogoszona przez Nikanora, syna Eufemosa. Ponie- wa ydzi zamieszkali w miecie przyszli do prokonsula Marka Juniusza Brutusa, syna Poncjusza, z prob, aby im wolno byo wici sabbaty /szabaty/ i wszystko czyni, co nakazuj obyczaje ich ojcw i nie dozna- wa od nikogo przeszkd i uzyskali na to zgod zarzdcy, przeto senat i lud postanowili, zwaszcza e chodzi o spraw, ktr s zainteresowani Rzymianie, aby im nie zabrania wicenia dni sabbatu /szabatu/ i nie wymierza za to kary, lecz pozwoli na pen swobod wykonywania tego, co nakazuj ich prawa." 26. Jest jeszcze wiele innych takich uchwa powzitych przez senat i imperatorw rzymskich na rzecz Hirkana i naszego narodu, jak rwnie uchwa miast i pism wysanych przez zarzdcw prowincji w odpowiedzi na listy w sprawie naszych praw. Na podstawie tego, comy przytoczyli, czytelnicy bd mogli wszystkim da wiar, jeli nie bd czytali tego dziea ze z wol. Poniewa podalimy tutaj jasne i wyrane dowody przyjani czcej nas z Rzymianami przedstawiajc uchway wyryte na spiowych kolumnach i tablicach, ktre dzi jeszcze znajduj si na Kapitolu i bd tam przechowywane take w przyszoci, przytaczanie ich wszystkich uwaaem za zbdne i nuce. Przypuszczam, e nikt nie jest tak ograniczony, eby mg nie wierzy w istnienie przyjani midzy nami i Rzymianami, skoro dali jej wyraz w tylu uchwaach powzitych w naszych sprawach i eby po tych przykadach, ktremy przytoczyli, mg powtpiewa, czy to, co mwimy, jest prawd. Tak wic wykaza- limy, e w owych czasach istniay midzy nami i Rzymianami zwizki przyjani i przymierza. XI. 1. W tym samym czasie doszo w Syrii do zaburze z nastpujcej przyczyny. Jeden ze stronnikw Pompejusza, Bassus Cecyliusz, uknu spisek przeciwko Cezarowi Sekstusowi i zamordowawszy go stan na czele jego wojska i sam zagarn wadz w kraju. Rozgorzaa wwczas wielka wojna pod Apame, gdy dowdcy Cezara uderzyli na niego od- dziaami jazdy i piechoty. Rwnie Antypater przysa im posiki wraz ze swoimi synami, gdy pomny na dobrodziejstwa otrzymane od Cezara uwaa za rzecz suszn pomci go i ukara jego morderc. Gdy wojna si przecigaa, przyby z Rzymu Murkus, aby obj wadz po Sekstusie, Cezar /Juliusz/ za ponis mier w Kurii z rk Kasjusza i Brutusa, i ich zwolennikw, dzierc wadz przez trzy lata i sze miesicy. O tym pisali take inni. 2. Gdy po mierci Cezara rozgorzaa wojna i wszyscy przywdcy roz- biegli si w rne strony, aby cign wojska, Kasjusz przyby do Syrii, aby przej wojsko stojce pod Apame. Tutaj przerwa oblenie i po- zyska sobie obu Bassusa i Murkusa. Przechodzc przez miasta gro- madzi bro i onierzy i nakada na nie wysokie daniny wojenne. Najwicej da si we znaki Judei, z ktrej wycisn siedemset talentw srebra. Antypater widzc, e na wszystkich pad strach i powstao zamie- szanie, wprowadzi podzia w ciganiu danin: cz mieli zbiera obaj synowie, czci obarczy Malicha, ktry by wrogo do niego usposobiony, a reszt innych. Najrychlej uwin si z zebraniem przypadajcej na niego czci z Gali- lei Herod, czym bardzo sobie zjedna Kasjusza. Uwaa za rzecz roztropn ubiega si o wzgldy Rzymian i cudzym kosztem pozyska sobie ich yczliwo . W innych /miastach/ zwierzchnikw wraz ze wszystkimi mieszkacami sprzedano jako niewolnikw; Kasjusz wwczas zaprzeda w niewol cztery miasta, z ktrych najznaczniejszymi byy Gofna i Emaus, pozostae to Lydda i Tamna /Tamnatsare/. Pod wpywem wiel- kiej zoci Kasjusz chcia Malicha mierci ukara (pozwala sobie bowiem na wrogie wystpienia przeciw niemu), lecz Hirkan uagodzi jego gniew wysyajc przez Antypatra sto talentw ze swojej szkatuy. 3. Skoro Kasjusz opuci Jude, Malich przemyliwa jak zgadzi Anty- patra, sdzc, e mier jego zabezpieczy panowanie Hirkana. Lecz pla- nw tych nie udao si ukry przed Antypatrem, ktry dowiedziawszy si o nich pody za Jordan i pocz werbowa wojsko wrd Arabw i tubylcw. Wtedy Malich a by to m przebiegy wypar si, jako- by knu spisek i przysiga przed nim i jego synami, e nawet do gowy mu taka myl nie przysza, bo przecie wiedzia, e to jest niemoliwe, skoro Fazael utrzymuje zaog w Jerozolimie, a Herod ma piecz nad broni. W ten sposb pojedna si z Antypatrem. W tym czasie, gdy doszo midzy nimi do zgody, zarzdc Syrii by Murkus. Dowiedziawszy si, e Malich myli o przewrocie w Judei, chcia go mierci ukara, lecz na prob Antypatra darowa mu ycie. 4. Wszelako Antypater nie wiedzia, e w ten sposb ocali swego przy- szego zabjc. Kasjusz bowiem i Murkus zebrali wojsko i powierzyli ca piecz nad nim Herodowi. Zamianowali go zarzdc w Celesyrii, oddajc do jego rozporzdzenia okrty oraz oddziay jazdy i piechoty. Przyrzekli mu take, e ogosz go po wojnie, ktra wtenczas wybucha midzy Antoniuszem i modym Cezarem /Oktawianem/, krlem Judei. Ot Malich teraz najwicej obawia si Antypatra i postanowi usun go z drogi. Przekupi odpowiedni sum pienidzy podczaszego Hirkana i, gdy obaj znajdowali si w jego domu na uczcie, zgadzi go przez poda- nie trucizny. Nastpnie przy pomocy swoich onierzy opanowa miasto. Wiadomo o dokonanym zamachu na ojca do gbi wzburzya Heroda i Fazaela, lecz Malich znw zaprzeczy wszystkiemu i wypar si zbrodni. W taki to sposb zgin Antypater, czowiek wielce pobony, sprawie- dliwy i miujcy ojczyzn. Jeden z jego synw, Herod, gotw by na- tychmiast wzi pomst za mier ojca i wyruszy z wojskiem na Ma- licha, podczas gdy starszy, Fazael, wola go raczej podstpem dosta w swoje rce, aby unikn zarzutu, e wszczynaj wojn domow. Biorc usprawiedliwienia Malicha za dobr monet udawa, e wierzy, i nie macza palcw w zabjstwie Antypatra i zaj si urzdzeniem pogrzebu ojca. Tymczasem Herod przyby do Samarii, ktr zasta w aosnym pooeniu, naprawi szkody i umierzy rozterki midzy ludmi. 5. Po niedugim czasie, gdy w Jerozolimie obchodzono wito, przyby wraz z wojskiem do miasta, a Malich zdjty strachem namwi Hirkana, aby mu wej nie pozwoli. Hirkan posucha go i poda jako powd odmowy to, e nie mona wpuci takiego mnstwa ludzi obcych, gdy lud znajduje si w stanie czystoci rytualnej. Herod niewiele sobie robi z jego posw i nocn por wkroczy do miasta. Wtenczas strach pad na Malicha, ktry nadal udawa niewinnego, opakiwa Antypatra i publicznie wspomina go jak przyjaciel, a po cichu otoczy si stra. Herod jednak i jego zwolennicy, postanowili nie zdziera z niego maski obudy, lecz potraktowa go przyjanie, aby nie wzbudzi jego podejrze. 6. Herod wszake napisa o mierci ojca do Kasjusza, ktry wiedzc, jakim czowiekiem by Malich, odpowiedzia mu, aby pomci mier ojca i potajemnie nakaza trybunom wojskowym przebywajcym w Tyrze udzieli pomocy Herodowi w jego susznych zamierzeniach. Kiedy Kasjusz zaj Laodyce i mieszkacy kraju szli na jego spotkanie niosc wiece i pienidze, Herod spodziewa si, e i Malich tu si zjawi i kara go nie minie. Ten jednak, bawic pod Tyrem w Fenicji, wyczu, co si wici i porwa si na zuchway czyn. Poniewa syn jego przebywa w Tyrze jako zakadnik, wszed do miasta i postanowi go wykra i zbiec do Judei; nastpnie korzystajc z tego, e Kasjusz musia spiesznie poda prze- ciwko Antoniuszowi, wywoa bunt w narodzie i samemu wadz za- garn. Lecz te jego zamierzenia pokrzyowaa Opatrzno i Herod, ktry by czowiekiem nadto przebiegym, eby nie przejrze jego zamysw. Wysa on naprzd sug rzekomo dla poczynienia przygotowa do uczty (wszystkich bowiem przedtem na uczt zaprosi), a waciwie do trybunw wojskowych i nakoni ich, aby wyszli naprzeciw Malicha ze sztyletami. Ci wyruszyli ku niemu i spotkawszy go opodal miasta na brzegu morza, zasztyletowali. Hirkan tak si tym faktem przej, e a zaniemwi. Gdy zwolna przyszed do siebie, pocz wypytywa ludzi Heroda, co to miao znaczy i kto zabi Malicha. Otrzymawszy odpowied, e taki by rozkaz Kasjusza, pochwali ten czyn, owiadczajc, e by to czowiek bardzo pody i knu spisek przeciw ojczynie. Tak to kar ponis Malich za zbrodni popenion na Antypatrze. 7. Skoro Kasjusz opuci Syri, w Judei wybuchy zamieszki. Miano- wicie Heliks /Feliks/ pozostawiony z wojskiem w Jerozolimie zaatakowa Fazaela i lud chwyci za bro. Herod znajdowa si wwczas w drodze do Fabiusza, ktry by zarzdc w Damaszku i chcia czym prdzej po- pieszy bratu na odsiecz, lecz przeszkodzia mu choroba. Tymczasem Fazael sam pobi Heliksa /Feliksa/ i zamkn go w wiey, a nastpnie puci wolno na podstawie ukadu rozejmowego. Hirkanowi potem czyni wyrzuty, e trzyma z wrogami, mimo e on i brat wywiadczyli mu tyle dobrodziejstw. Brat bowiem Malicha podnis bunt i wiele twierdz obsa- dzi zaogami, midzy innymi najpotniejsz ze wszystkich Masad. Tote gdy Herod powrci do zdrowia, wyprawi si na niego i odebra mu wszystkie twierdze, ktre zagarn, a jego samego puci wolno na mocy ukadu rozejmowego. XII. 1. Tymczasem Ptolemeusz, syn Mennajosa /Menneusza/, kierujc si wzgldami pokrewiestwa znw wprowadzi /do Judei/ Antygona, syna Arystobula, ktry zebra wojsko i przekupi Fabiusza. Wspiera go take Marion, ktrego Kasjusz pozostawi jako udzielnego wadc w Tyrze. Po zajciu bowiem Syrii stra nad ni poruczy poszczeglnym wad- com. Marion wtargn do pogranicznej Galilei, zaj trzy twierdze i ob- sadzi je zaogami. Herod wyprawi si take na niego i wszystkie twierdze odebra, zaog za Tyru z ca askawoci rozpuci, a nie- ktrych nawet przez swoj yczliwo dla miasta obdarowa. Dokonawszy tego ruszy na Antygona, stoczy z nim bitw i wypdzi z Judei, ktrej granice ledwie co przekroczy. A gdy powrci do Jerozolimy, Hirkan i mieszkacy woyli mu na skro wiece. By ju zreszt przez zar- czyny spowinowacony z domem Hirkana i dlatego tym bardziej chcia go ochrania. Mia przecie poj za on crk Aleksandra, syna Arysto- bulowego, wnuczk Hirkana, ktra mu pniej urodzia trzech synw i dwie crki. Poprzednio mia za on kobiet z pospolitego rodu i z jego plemienia, imieniem Doris, z ktrej mia najstarszego syna, Antypatra. 2. Tymczasem Antoniusz i Cezar pobili Kasjusza pod Filippi, o czym take inni pisz. Po zwycistwie Cezar uda si do Italii, Antoniusz natomiast wyruszy do Azji. Kiedy przyby do Bitynii, zewszd wysano na powitanie poselstwa. Wrd nich znajdowali si take przedniejsi ydzi, ktrzy skaryli si na Fazaela i Heroda, wskazujc, e Hirkan jedynie z pozoru jest krlem, a w istocie oni ca wadz zagarnli w swe rce. Antoniusz jednak wysoko ceni Heroda i dlatego, gdy ten stawi si przed nim, aby si broni przed oskarycielami, przeciwnikw nawet nie dopuszczono do sowa. Tak podziaay na Antoniusza Herodowe pienidze. Nastpnie Antoniusz przyby do Efezu, a arcykapan Hirkan i nard nasz wysali do niego poselstwo ze zotym wiecem, proszc go o wydanie polecenia zarzdcom prowincji, by ydw, ktrych Kasjusz wzi do niewoli wbrew prawu wojennemu, uwolnili i zwrcili ziemi, zabran im za czasw Kasjusza. Antoniusz uzna proby ydw za suszne i natychmiast o tym napisa do Hirkana i do ydw, oraz wyda Tyryj- czykom rozporzdzenie takiej treci: 3. Marek Antoniusz, imperator, pozdrawia arcykapana i etnarch Hirkana i nard ydowski. Jeli jestecie zdrowi, ciesz si, ja i wojsko czujemy si dobrze. Przyszli do mnie do Efezu posowie: Lizymach, syn Pauzaniasza, Jzef, syn Mennajosa /Menneusza/, i Aleksander, syn Teo- dora ponawiajc poselstwo, w ktrym ju poprzednio jedzili do Rzymu. I teraz take misj swoj, w imieniu twoim i narodu, gorliwie spenili przedkadajc nam, jak yczliwo ku nam ywisz. Przekonany tedy, zarwno na podstawie czynw, jak i sw, e darzycie nas szczer przy- jani i znajc wasze niewzruszone zasady moralne i nabono, spraw wasz traktuj jak wasn. Gdy wrogowie nasi i narodu rzymskiego pustoszyli ca Azj, nie oszczdzajc ani miast, ani wity i depczc przysigi, ktre uczynili, podjlimy walk nie tylko w obronie wasnej, lecz take w imi wsplnego dobra caej ludzkoci, biorc pomst zarwno na tych, co ludziom wyrzdzali krzywdy, jak i na tych, co przeciw bogom popenili wystpki, od ktrych, wydaje si nam, nawet soce si od- wrcio, jak by i ono czuo odraz patrzc na ohydn zbrodni dokonan na Cezarze. Lecz te bezbone knowania, ktrych widowni bya Macedo- nia, jak by jej klimat by najodpowiedniejszy dla ich zbrodniczych czy- nw i, ca bezadn zgraj na wp obkanych zoczycw, ktrych cignli pod Filippi w Macedonii teren mieli z natury obronny i ob- warowany grami a do samego morza, tak e majc w rku jedn bram panowali nad przejciem rozgromilimy, gdy sami bogowie za te zbrodnicze przedsiwzicia wyrok na nich wydali. Brutus zbieg do Filippi i osaczony przez nas podzieli z Kasjuszem wsplny los zagady. Teraz po ich ukaraniu, mamy nadziej, zakwitnie pokj, a Azja odetchnie od zmory wojny. Pokj wic dany nam od Boga czynimy wsplnym dobrem take dla naszych sprzymierzecw. Tak dziki naszemu zwycistwu ciao Azji powraca do zdrowia po cikiej chorobie. Pamitajc wic i o tobie, i o dobru twojego narodu, dba bd o wasz poytek. Wysaem przeto pisma do miast, aby wszyscy ludzie wolni czy niewolnicy sprzedani na licytacji przez Gajusza Kasjusza lub jego podwadnych byli uwolnieni. Jest moim yczeniem, abycie korzystali z przywilejw przyznanych wam przeze mnie lub Dolabell. Zabraniam Tyryjczykom czyni wam krzywd i rozkazuj, aby zwrcili wszystko, co ydom zabrali. Wieniec, ktry posae, przyjem". 4. Marek Antoniusz, imperator, pozdrawia urzdnikw Tyru, senat i lud. Donieli mi w Efezie posowie arcykapana i etnarchy Hirkana, e zajmujecie ich tereny, do ktrych wtargnlicie w czasie panowania na- szych wrogw. Poniewa podjlimy wojn o najwysz wadz i, kierujc si pobonoci i sprawiedliwoci, wzilimy pomst na tych, ktrzy ani o dobrodziejstwach nie pamitali, ani przysigi nie dochowywali, chc, abycie i wy yli w pokoju z naszymi sprzymierzecami i nie przy- waszczali sobie tego, co otrzymalicie z rk waszych wrogw, lecz wszystko zwrcili poprzednim wacicielom. aden bowiem z owych ludzi nie otrzyma ani prowincji, ani wojska z rk senatu, lecz prze- moc je zagarnli i bezprawnie oddali tym, ktrzy wspierali ich w nie- prawej dziaalnoci. Skoro wic teraz spotkaa ich kara, uznalimy za suszne, aby i nasi sprzymierzecy bez adnych przeszkd mogli roz- porzdza swoimi dawnymi posiadociami, a wy, jeli posiadacie tereny, ktre naleay do etnarchy ydw, Hirkana, choby na dzie przedtem nim Gajusz Kasjusz rozpocz bezprawn wojn i wtargn do naszej prowincji, powinnicie mu odda i nie stosowa przemocy w celu unie- moliwienia im wadania swoimi posiadociami. A jeli chcecie wystpi z jak skarg na niego i w swojej obronie, moecie to uczyni, gdy przyj- dziemy w te okolice, poniewa rozstrzygajc sprawy, prawa wszystkich sprzymierzecw mamy jednakowo na wzgldzie". 5. Marek Antoniusz, imperator, pozdrawia urzdnikw Tyru, senat i lud. Wysaem wam swoje rozporzdzenie i chc, abycie dooyli sta- rania i zapisali je na publicznych tablicach w alfabecie aciskim i grec- kim i wystawili w miejscu najbardziej widocznym, tak eby kady mg je przeczyta. Postanowienie Marka Antoniusza, imperatora, jednego z triumwirw powoanych do kierowania rzeczpospolit. Poniewa Gajusz Kasjusz podczas ostatniego buntu zabra prowincj, ktra nie naleaa do niego i obsadziwszy wojskiem ograbi j i naszych sprzymie- rzecw, oraz zmusi do poddania si zaprzyjaniony z Rzymianami nard ydowski, przeto my poskromiwszy orem jego szalestwo, rozporzdze- niami i postanowieniami przywracamy waciwy stan w terenach, ktre zrabowa, tak aby mogy powrci do naszych sprzymierzecw. Co- kolwiek za ydom zabrano i sprzedano, czy to ludzi, czy posiadoci, ma by im oddane, niewolnicy maj by, jak poprzednio, wolni, a po- siadoci wrci do swoich dawnych wacicieli. Postanawiam, aby ten, kto nie podporzdkuje si mojemu rozporzdzeniu, by przed sd pozwany. A gdyby go skazano, doo starania, aby stosownie do wagi sprawy pocign do odpowiedzialnoci tego, ktry by okaza si nieposusznym". 6. Podobnie napisa rwnie do mieszkacw Sydonu, Antiochii i Ara- dus /Aradu/. Susznie chyba przytoczylimy te dokumenty w tym miejscu, jako dowody owej troskliwoci, ktr, jak powiedzielimy, Rzymianie okazywali naszemu narodowi. XIII. 1. Gdy pniej Antoniusz uda si do Syrii, spotka si w Cylicji z Kleopatr, ktra go zupenie podbia mioci. I znowu przyszo do niego stu najprzedniejszych ydw ze skarg na Heroda i jego stron- nikw a wybrali spord siebie w tym celu najtszych mwcw. Lecz przeciw nim, a w obronie modziecw wystpi Messala w obec- noci Hirkana, ktry ju by spowinowacony z Herodem przez zwizek maeski. Antoniusz wysucha w Dafne obu stron i zapyta Hirkana, kto z nich lepiej nadaje si do rzdzenia narodem. A gdy ten odpowie- dzia, e Herod i jego stronnicy, Antoniusz, ktry ju od dawna odnosi si do braci yczliwie ze wzgldu na gocinne przyjcie, ktrego dozna u ich ojca, gdy bawi u niego z Gabiniuszem, obu zamianowa tetrarchami i odda im zarzd nad Judejczykami. Napisa take listy w tej sprawie, a pitnastu przeciwnikw wtrci do wizienia; chcia ich nawet zgadzi, lecz Herod wstawi si za nimi. 2. Judejczycy nie uspokoili si nawet po takim wyniku poselstwa i znw wysali tysic ludzi do Antoniusza, ktry mia przyby do Tyru. Lecz Antoniusz przekupiony przez Heroda i jego brata znacznymi sumami pienidzy poleci miejscowemu zarzdcy ukara posw judejskich, ktrzy dyli do przewrotu, i utrzyma Heroda przy wadzy. Herod natomiast spiesznie uda si do nich (zgromadzili si bowiem na wybrzeu przed miastem) i wezwa ich (a by z nim take Hirkan), aby si oddalili, owiadczajc, e jeli bd chcieli si opiera, le si to dla nich skoczy. Poniewa go nie usuchali, natychmiast wybiegli Rzymianie ze sztyletami i jednych zabili, wielu innych poranili, a pozostali zbiegli do swoich domw i zdjci strachem siedzieli cicho. A gdy lud pocz wznosi wrogie okrzyki przeciw Herodowi, rozgniewany Antoniusz kaza wszystkich poj- manych wymordowa. 3. W dwa lata pniej zajli Syri syn krla Partw Pakoros i satrapa ich Barzafranes. Zmar take wtenczas Ptolemeusz, syn Mennajosa /Men- neusza/, a jego syn Lizaniasz, objwszy wadz, zawar przymierze z An- tygonem, synem Arystobulowym; dopomg mu w tej sprawie satrapa, majcy duy wpyw na niego. Antygon obieca Partom tysic talentw i piset kobiet, jeli odbior wadz Hirkanowi i jego na tronie osadz, a Heroda i zwolennikw zgadz. Cho faktycznie pniej obietnicy tej nie speni, jednak Partowie otrzymawszy takie zapewnienie wyruszyli na Jude, wprowadzajc z powrotem Antygona do kraju. Pakoros posuwa si wybrzeem morskim, satrapa Barzafranes rodkiem ldu. Tyryjczycy zamknli przed Pakorosem bramy, lecz przyjli go Sydoczycy i Ptole- mejczycy. Nastpnie dla rozpoznania kraju i wspdziaania z Antygenem Pakoros wysa do Judei oddzia jedcw pod wodz podczaszego krla, ktry nosi to samo, co on, imi. Gdy pewna cz Judejczykw zamie- szkaych w okolicy gry Karmel przystaa do Antygona wyraajc goto- wo do wspudziau w najedzie, Antygon spodziewa si, e zdobdzie cz kraju, ktra si zwie Drymoi /Gaj/. I cho tu natrafili na opr, ludzie ci jednak przedostali si do Jerozolimy. Tutaj jeszcze inni do nich si przyczyli i, tworzc ju razem pokany oddzia, ruszyli na paac krlewski i zaczli go oblega. Na pomoc jednak popieszyli Fazael i He- rod i w stoczonej na rynku bitwie modziecy wrogw zwyciyli. cigali ich a do wityni i posali onierzy, aby zajli ssiednie domy. Ale powsta przeciw nim lud i pozbawionych pomocy spali wraz z domami. Niedugo potem Herod pomci si na wrogach za ten wybryk i, wy- dawszy im bitw, wielu z nich zabi. 4. Podczas gdy obie strony codziennie prowadziy utarczki z sob, wro- gowie wyczekiwali, a cignie z caego kraju wielka masa ludzi na wito zwane Pidziesitnic. Z nastaniem tego dnia tysice ludzi zarwno uzbrojonych, jak i nieuzbrojonych zgromadzio si dookoa wityni. Przy- bysze zajli wityni i miasto oprcz zamku krlewskiego, ktrego bro- ni Herod z nieliczn garstk onierzy. Podczas gdy Fazael strzeg mu- rw, Herod z oddziaem wojska natar na wrogw na przedmieciu i po zacitej walce wiele tysicy ludzi zmusi do ucieczki; jedni umykali do miasta, drudzy do wityni, a niektrzy nawet na zewntrzny szaniec, ktry tam si znajdowa. Z pomoc popieszy take Fazael. Wtedy wdz Partw Pakoros na prob Antygona wkroczy z pewn liczb jedcw do miasta rzekomo w celu stumienia buntu, a w istocie, aby mu dopomc do osignicia wadzy. Gdy za Fazael wyszed na spotkanie Pakorosa i przyj go bardzo gocinnie, ten namawia go a by to podstp z jego strony aby sam uda si w poselstwie do Barzafranesa. Fazael nie podejrzewajc niczego zego da si nakoni, cho Herod znajc wiaroomno barbarzycw sprzeciwia si temu, radzc uderzy na Pakorosa i innych przybyszw. 5. Zatem Hirkan i Fazael wybrali si w poselstwie, a Pakoros, zosta- wiwszy Herodowi dwustu jedcw i dziesiciu tak zwanych wolnych", towarzyszy im w drodze. Gdy przybyli do Galilei, na spotkanie wyszli z broni w rku stacjonujcy tam wrogowie. Sam Barzafranes najpierw przyj ich przyjanie i nawet obdarowa, pniej knu przeciw nim spisek. Fazaela i towarzyszy przyprowadzono do nadmorskiej Ekdyppy /Achzib/ i gdy tutaj doszy ich suchy, e Antygon obieca, ich wanie kosztem, da Partom tysic talentw i piset kobiet, zaczli ywi obawy co do zamiarw barbarzycw. Co wicej, kto im donis, i przygoto- wuj na nich w nocy zamach i nawet s potajemnie strzeeni; byliby ju z pewnoci pojmani, lecz czekano, a Partowie przebywajcy w Jerozo- limie pochwyc Heroda; gdyby bowiem ich wczeniej zgadzono, ten mgby si spostrzec i z rk im si wymkn. Bya to prawda i mogli nawet widzie tych, co ich pilnowali. Tote niektrzy radzili Fazaelowi, aby na nic nie czekajc, czym prdzej dosiad konia i ratowa si ucieczk. Szczeglnie nakania go do tego kroku Ofelliusz, ktry dowiedzia si o wszystkim od Saramallasa, najbogatszego na owe czasy czowieka w Syrii, i obiecywa nawet dostarczy odzi w celu umoliwienia ucieczki, gdy do morza byo do blisko. Lecz ten nie chcc opuci Hirkana i wystawi brata na niebezpieczestwo, uda si do Barzafranesa i czyni mu wyrzuty, e niegodnie postpuje przygotowujc na nich zamach; jeeli bowiem potrzebuje pienidzy, on moe da mu ich wicej, ni obiecywa Anty- gon a w kadym razie byaby to straszna zbrodnia zabi posw, ktrzy przyszli do niego z caym zaufaniem i nic zego nie uczynili. Na te sowa barbarzyca zaklina si, e w podejrzeniach tych nie ma ni krzty prawdy przeciwnie, wszystko to, co go tak niepokoi, jest po prostu wyssane z palca, po czym uda si do Pakorosa. 6. Gdy tylko odszed, pewni Partowie zwizali Hirkana i Fazaela, ktrzy ze swej strony srodze lyli ich jako krzywoprzysizcw. Tym- czasem wysano do Heroda podczaszego, ktremu polecono wywabi go za mury i pochwyci. Lecz wanie nadeszli posacy od Fazaela, aby donie mu o wiaroomstwie Partw. Herod, dowiedziawszy si, e zostali pojmani przez wrogw, uda si w tej sprawie do Pakorosa i najprzed- niejszych Partw jako majcych nad nimi zwierzchnictwo. Ci jednak, cho o wszystkim dobrze wiedzieli, udawali perfidnie niewinnych i na- mawiali go, aby wraz z nimi wyszed za mury na spotkanie posacw, ktrzy podaj z pismem: nie zostali bynajmniej pochwyceni przez wrogw, lecz przybywaj, aby mu donie o wszystkim, co zdziaa Fazael. Herod jednak nie da im wiary, poniewa skdind sysza o uwi- zieniu brata. Jeszcze wiksz nieufno do Partw wzbudziy w nim przestrogi crki Hirkana, ktrej mia zosta ziciem. Cho inni j lekce- wayli, on uwaa j za kobiet roztropn i wielce jej ufa. 7. Partowie teraz zaczli si zastanawia, co dalej czyni (nie mieli bowiem jawnie napa na tak wielkiego ma) i plan odroczyli do dnia nastpnego. Herod, ktry si tym wszystkim wielce zatrwoy i wicej dawa wiary temu, co sysza o bracie i podstpie Patrw, ni przeciwnym zapewnieniom, postanowi z nastaniem nocy i pod jej oson umkn i nie zwleka dlatego, e jeszcze nie byo zupenie jasne, jakie niebezpie- czestwo moe mu grozi ze strony wrogw. Zabrawszy wic swoich onierzy, posadzi kobiety na juczne zwierzta, mianowicie matk swoj, siostr, crk Aleksandra, syna Arystobulowego, ktr mia polubi, jej matk, ktra bya crk Hirkana oraz najmodszego brata swojego, ca sub i reszt ludzi, ktrzy byli z nimi, i w tajemnicy przed wrogami wyruszy w drog do Idumei. I chyba nikt spord wrogw nie miaby tak kamiennego serca, by na widok tego, co si dziao, nie wzruszy si ich niedol, kiedy to kobiety prowadziy dzieci i wrd ez i szlochw opuszczay ojczyzn i uwizionych przyjaci, nie majc nawet nadziei, e ich samych lepszy los czeka. 8. Lecz Herod potrafi wznie si ponad ciosy zego losu i w obliczu nieszczcia nie tylko sam okaza wielki hart ducha, lecz nawet w czasie drogi do wszystkich podchodzi i napomina ich, by nie tracili nadziei i nie poddawali si przygnbieniu, gdy mogoby to by przeszkod w ucieczce, ktra stanowia dla nich ostatni desk ratunku. Pod wpy- wem napomnie Heroda kady stara si znosi swj los. Lecz kiedy wywrci si wz i jego matce grozia mier, o mao nie odebra sobie ycia i powodu przejcia si tym wypadkiem, i z obawy, aby z przy- czyny zwoki spowodowanej wywrceniem si wozu nie pochwycili go bdcy w pocigu wrogowie. Ju nawet doby miecza, by si przebi, lecz powstrzymali go od tego kroku wsptowarzysze, ktrzy mieli nad nim przewag dziki swej liczbie i przedkadali mu, e nie moe ich pozostawi, aby wpadli w rce wrogw; nie jest to postpowanie godne dzielnego ma samemu wyrwa si z niebezpieczestwa, a swoich przyjaci zostawi na pastw losu. Musia wic poniecha myli o samo- bjstwie, gdy zawstydzili go swoimi sowami i grujc nad nim liczb nie dopucili, aby wasn rk swj zamys wykona. Ocuciwszy matk udzieli jej pomocy, na jak pozwalay okolicznoci i ruszy spiesznie w dalsz drog podajc do twierdzy Masady. Musia jednak stacza liczne potyczki z Partami, ktrzy napadali na nich i po pitach im deptali, lecz zawsze wychodzi z nich zwycisko. 9. W czasie ucieczki nie dali mu spokoju rwnie Judejczycy, ktrzy zagrodzili im drog w odlegoci szedziesiciu stadiw od miasta i na- tarszy na nich zmusili do zaartej walki. Herod jednak pokona ich i rozproszy, jak by nie znajdowa si w niedostatku i trudnym pooe- niu, lecz by znakomicie do wojny przygotowany i mia nad nimi zdecydowan przewag. Pniej, gdy ju zosta krlem, zbudowa w tym samym miejscu, w ktrym pokona Judejczykw wspaniay zamek i za- oy miasto wok niego, ktre nazwa Herodi /Herodeion/. A gdy przy- by do miejscowoci w Idumei, ktra si zwie Oresa /Horesa/, wyruszy na spotkanie jego brat Jzef, aby si naradzi, co w ogle w danej sytuacji naley czyni. Oprcz najemnikw cigna z nim wielka rzesza ludzi, a twierdza w Masadzie, dokd zamierza si schroni, bya zbyt maa, aby moga tak gromad pomieci. Herod rozpuci wiksz cz ludzi (byo ich z gr dziewi tysicy) i zaopatrzywszy ich w ywno na drog kaza im ratowa si w rnych okolicach Idumei. Przy sobie zatrzyma tylko lekkozbrojnych i najbliszych krewnych i uda si do twierdzy. Tam umieci kobiety i towarzyszy w liczbie okoo omiuset zboa, wody oraz innych niezbdnych produktw byo tutaj pod do- statkiem po czym sam wyruszy do Petry w Arabii. Tymczasem z na- staniem dnia Partowie spldrowali cae miasto Jerozolim i zamek krlewski, oszczdzajc jedynie skarbiec Hirkana, w ktrym znajdowao si okoo trzystu talentw. Mienie Heroda po wikszej czci ocalao, przede wszystkim za to, co uprzednio dziki waciwej sobie przezornoci kaza wywie do Idumei. Lecz Partowie nie nasyceni tym, co znaleli w miecie, pustoszyli take kraj, grabic, co si dao, i w perzyn obraca- jc znaczne miasto Maris /Mares/. 10. Antygon wprowadzony w ten sposb przy pomocy krla Partw na tron do Judei przej winiw, Hirkana i Fazaela, lecz bardzo si zmart- wi ucieczk kobiet, ktre zamierza im odda; obieca je bowiem da wraz z pienidzmi jako zapat. Bojc si, aby nard znw nie osadzi na tronie Hirkana, uda si do niego (znajdowa si pod stra Partw) i kaza mu odci uszy. Chcia w ten sposb zamkn mu raz na zawsze drog do godnoci arcykapaskiej wskutek okaleczenia; prawo bowiem pozwalao j piastowa tylko ludziom wolnym od jakiejkolwiek uom- noci fizycznej. Co si tyczy Fazaela, okaza on podziwu godne mstwo. Dowiedziawszy si, e maj go zgadzi, nie widzia w samej mierci niczego strasznego, sdzi natomiast, e tylko mier z rki wroga jest najbardziej przykra i poniajca. Poniewa majc rce sptane nie mg zada sobie mierci, uderzy gow o gaz kamienny i odebra sobie ycie, uwaajc e to by najlepszy sposb wyjcia z tej beznadziejnej sytuacji i zarazem odebrania wrogom monoci wyrokowania o swojej mierci, wedug ich upodobania. Niektrzy utrzymuj, e gdy wtenczas ciko si zrani, Antygon wezwawszy lekarzy, rzekomo w celu ratowania go, zgadzi go przy pomocy miertelnych trucizn, ktrymi zalali jego rany. Zanim Fazael wyzion ducha, dowiedzia si od pewnej kobiety, e brat jego Herod zdoa uj przed wrogami i tym odwaniej przyj mier, wiedzc, e zostawi czowieka, ktry bdzie mg pomci si na wrogach. XIV. 1. Lecz ogrom niebezpieczestw, ktre zewszd na Heroda czyhay, nie zamay go na duchu przeciwnie, tym mielej podejmowa si ryzykownych przedsiwzi. Najpierw uda si do krla arabskiego Mal- chosa, ktremu przedtem wiele dobrodziejstw wywiadczy, pragnc od niego otrzyma co w zamian, i uzyska pienidze, ktrych wtenczas naj- bardziej potrzebowa, bd w formie poyczki, bd te daru, jako e sam pobra znaczne sumy od niego. Poniewa nic jeszcze nie wie- dzia, jaki los spotka brata, pragn go jak najprdzej wykupi z rk wrogw, choby mia zapaci jako okup za niego nawet sum sigajc trzystu talentw. W tym celu wzi z sob siedmioletniego syna Fazaela, ktrego chcia zostawi Arabom jako zakadnika. Lecz Malchos wyprawi naprzeciw Heroda posacw, rozkazujc mu za ich porednictwem kraj opuci, poniewa Partowie tumaczy si zadali, aby go nie przy- j. By to tylko wybieg z jego strony, aby nie odda dugu, do czego zreszt nakaniali go przedniejsi Arabowie, chcc sprzeniewierzy pie- nidze, ktre powierzy im Antypater. Herod na to odpowiedzia, e nie przyszed do nich, aby im sprawia jakiekolwiek kopoty, lecz jedynie w celu omwienia swoich najpilniejszych spraw. 2. Nastpnie zdecydowa si odej i bardzo roztropnie skierowa si do Egiptu. Najpierw zatrzyma si w pewnej wityni, w ktrej zostawi wielu swoich towarzyszy. Nastpnego dnia by ju w Rinokorurze, gdzie dowiedzia si o losie brata. Tymczasem Malchos zacz aowa swego postpku i puci si za Herodem, lecz na nic si to nie zdao, gdy ten ju by daleko spieszc do Peluzjum. Gdy tam dotar i aden z okrtw stojcych na kotwicy nie chcia go przeprawi do Aleksandrii, zwrci si do dowdcw, ktrzy z wielkim uszanowaniem i uprzejmoci odesali go do miasta, gdzie go zatrzymaa Kleopatra. Nie udao si jej jednak nakoni go, by duej pozosta, gdy spieszno mu byo do Rzymu, cho nastawaa ju pora zimowa, a z Italii dochodziy wieci, i znajduje si w stanie zaburzenia i wielkiego zamieszania. 3. Std wic odpyn w kierunku Pamfilii, lecz zaskoczya go gwa- towna nawanica i z wielkim trudem udao mu si po wyrzuceniu caego adunku wyldowa cao na wyspie Rodos. Tutaj spotka si z dwoma przyjacimi Sappinosem i Ptolemeuszem. Miasto zasta zniszczone wskutek wojny z Kasjuszem, i cho sam znajdowa si w cikim po- oeniu, nie waha si poratowa go i dopomc w odbudowie wicej, ni pozwalay jego rodki. Nastpnie zbudowa trjrzdowiec i odpynwszy z przyjacimi do Italii, wyldowa w Brundizjum, skd uda si do Rzymu. Tutaj przede wszystkim opowiedzia Antoniuszowi, co go spotkao w Judei: jak Partowie schwytali i zgadzili jego brata Fazaela, Hirkana zabrali do niewoli, Antygona za, ktry przyobieca im tysic talentw i piset kobiet z najwybitniejszych rodzin ich /ydowskiego/ plemienia, ustanowili krlem; jak je potem noc wyprowadzi i po wielu trudach wyrwa si z rk wrogw. Nastpnie opowiedzia, w jak gronym pooeniu znajduj si jego obleni krewni, jak sam pyn przez wzbu- rzone morze i nie baczc na adne niebezpieczestwa spieszy do Anto- niusza, w ktrym pokada ca swoj nadziej i u ktrego szuka jedynej pomocy. 4. Antoniusz litowa si nad niedol Heroda i zamyli si jak to zwykle bywa nad tym, e i ludzie wyniesieni do tak wysokich god- noci podlegaj zrzdzeniom losu; z wielu wzgldw skonny by udzieli Herodowi pomocy, o ktr prosi: najpierw przez pami na gocinne przyjcie, jakiego dozna u Antypatra, nastpnie dla pienidzy, ktre Herod mu przyobieca, gdyby zosta krlem, jak to ju uczyni przedtem, gdy go zamianowa tetrarch, lecz przede wszystkim z nienawici do Antygona (uwaa go za buntownika i wroga Rzymian). Sam Cezar /Oktawian/ by niemniej skonny przyzna mu godno krlewsk i udzieli wsparcia, ktrego pragn, z uwagi na pomoc, jakiej Antypater udzieli jego ojcu w wojnie egipskiej dalej, dla jego gocinnoci i stale okazywanej lojalnoci i wreszcie przez wzgld na Antoniusza, ktry bardzo popiera Heroda. Po zwoaniu senatu Messala, o po nim Atratinus, ktrzy wprowadzili Heroda, przedstawili usugi oddane przez jego ojca i przypomnieli, jak to on sam okazywa yczliwo dla Rzymian, oskar- ajc zarazem i za wroga ogaszajc Antygona nie tylko ze wzgldu na przewinienia, ktre przedtem wobec nich popeni, lecz take dla- tego, e wzgardzi Rzymianami i przyj wadz z rk Partw. A gdy senat zawrza oburzeniem syszc te oskarenia, wystpi Antoniusz i wyjani im, e z uwagi na wojn z Partami byoby rzecz po- dan, aby krlem zosta Herod. Wszyscy temu przyklasnli i tak te po- wzili uchwa. 5. Owej to yczliwoci Antoniusza Herod przede wszystkim zawdzi- cza to, e dziki niemu nie tylko osign godno krlewsk, czego si nie spodziewa nie przyszed bowiem do niego po to, aby o ni si ubiega uwaajc, e Rzymianie mu jej nie przyznaj, poniewa zwykli j nadawa ludziom rodu krlewskiego, lecz aby prosi o ni dla brata swojej ony, wnuka Arystobula po mieczu i Hirkana po kdzieli ale te, e zaledwie w cigu siedmiu dni uzyska to wszystko, o czym nawet nie marzy, i opuci Itali. Modzieca tego Herod pniej zabi, o czym opowiemy na waciwym miejscu. Po skoczonym posiedzeniu senatu Antoniusz i Cezar wzili Heroda midzy siebie i udali si za przewodem konsulw i innych urzdnikw na Kapitol, aby tam zoy ofiar i umieci uchwa. Nastpnie, w tym pierwszym dniu piastowania przez Heroda godnoci krlewskiej, Antoniusz ugaszcza go u siebie. Tak to Herod obj wadz krlewsk osigajc j w czasie sto osiemdziesitej czwartej olimpiady, gdy konsulami byli Gnejusz Domicjusz Kalwinus po raz drugi oraz Gajusz Asinius /Azyniusz/ Pollio. 6. Przez cay ten czas Antygon oblega Masad, ktra miaa w brd rodkw ywnoci, lecz cierpiaa na brak wody. W tej sytuacji brat Heroda, Jzef, postanowi zbiec z dwustu ludmi do Arabw, gdy sysza ju, e Malchos aowa swego niegodziwego postpku wzgldem Heroda. Od tego kroku jednak powstrzyma go sam Bg spuszczajc w nocy deszcz. Gdy zbiorniki znowu napeniy si wod, poniechali myli o ucieczce i nowy duch w nich wstpi nie tylko dlatego, e mieli obfito tego, czego brak dawa im si we znaki, lecz jeszcze bardziej dlatego, e widzieli w tym akt opatrznoci Boej. Czynili wic wypady i atakowali wojska Antygona ju to otwarcie, ju to z ukrycia i wielu z nich zabili. Tymczasem przysany z Syrii wdz rzymski Wentydiusz, ktry mia odeprze Partw, po rozprawieniu si z nimi wkroczy do Judei rzekomo w celu przyjcia z pomoc Jzefowi w istocie by to tylko podstp w celu wycignicia od Antygona pienidzy. Rozbi obz w pobliu Jerozolimy i wycisn od Antygona tyle pienidzy, ile tylko chcia, po czym oddali si z gwnymi siami. Aby za to wymusze- nie pienidzy jako zamaskowa, pozostawi Sylona z pewnym zast- pem onierzy. Antygon stara si go take zjedna, aby mu jakiej szkody nie uczyni, spodziewajc si, e Partowie znowu przyjd mu z pomoc. XV. 1. Tymczasem Herod odpyn z Italii i po przybyciu do Ptolemaidy zebra znaczne siy skadajce si po czci z obcych najemnikw, po czci z rodakw i spiesznie poda przez Galilej przeciwko Antygo- nowi. Wspierali go take Sylon i Wentydiusz, nakonieni przez wysan- nika Antoniusza, Delliusza, aby pomogli Heroda wprowadzi do swego kraju. Wentydiusz umierza niepokoje wzniecone w miastach przez Partw, Sylon za otrzymawszy okup od Antygona przebywa w Judei. Gdy jednak Herod posuwa si naprzd, z kadym dniem rosa jego sia i caa Galileja z nielicznymi wyjtkami stana po jego stronie. Potem uda si na odsiecz do Masady (uwaa bowiem za rzecz piln uwolni obleganych w warowni, poniewa byli to jego krewni), lecz przeszkod, ktra stana mu na drodze, bya Joppa /Jaffa/. Miasto to byo wrogo usposobione i trzeba byo najpierw je wzi, aby ruszajc na Jerozolim nie pozostawia na zapleczu adnej twierdzy w rku wrogw. Sylon wykorzysta to jako pretekst do odejcia, lecz ydzi pucili si za nim w pogo; wtenczas Herod uderzy na ydw niewielkim oddziaem, rozproszy ich i wybawi Sylona, ktry do sabo si broni. Po zajciu Joppy /Jaffy/ pospieszy do Masady, aby wyswobodzi swoich krewnych oblonych w twierdzy. Tymczasem zewszd garny si do niego ywioy miejscowe, jedni ze wzgldu na przyja, ktra czya ich z jego ojcem, drudzy dlatego, e porywaa ich jego sawa, inni wreszcie przez wdzicz- no za otrzymane dobrodziejstwa z rk ich obu, a wikszo po prostu dlatego, e stawiali na niego jako na tego, ktry niewtpliwie tron po- sidzie. 2. Gdy Herod, zgromadziwszy ju znaczne siy posuwa si naprzd, Antygon urzdza na niego rne zasadzki obsadzajc najbardziej do- godne do przejcia miejsca, lecz tym sposobem w ogle adnej albo prawie adnej szkody nieprzyjacielowi nie uczyni. Po odbiciu krewnych obleganych w Masadzie i zajciu warowni Oresa /Horesa/, ruszy ku Jero- zolimie, gdzie doczyy si do niego oddziay Sylona oraz spora liczba mieszkacw miasta zatrwoonych tak wielk potg. Skoro stan obo- zem po zachodniej stronie miasta, rozstawione tam strae nieprzyjacielskie poczy miota dzidy i strzay na jego wojsko, a inni czynili wypady zwartymi oddziaami nacierajc na przednie placwki. Wszelako Herod najpierw rozkaza heroldom obwieci wzdu murw, e przyby dla dobra ludu i ocalenia miasta, i nie zamierza mci si nawet na swoich otwartych wrogach przeciwnie, gotw jest wybaczy wszelkie przewi- nienia popenione wzgldem niego nawet najzagorzalszym z nich. Na t odezw Antygon odpowiedzia zwracajc si do Sylona i wojska rzymskiego: Byoby sprzeczne z rzymskim pojciem sprawiedliwoci, gdyby wynieli na tron krlewski Heroda, czowieka z gminu, w dodatku Idumejczyka, a wic na wp yda; godno t powinni przyznawa, jak to jest ich zwyczajem, ludziom z rodu krlewskiego. Jeeli jednak do niego samego czuj niech i zdecydowani s pozbawi go godnoci krlewskiej, dlatego e otrzyma j z rk Partw, to jest jeszcze wielu innych z jego rodu, ktrzy mog, zgodnie z prawem, pretendowa do tronu, nie dopucili si take adnych przewinie wzgldem Rzymian, s kapanami i dziaaby si im wielka krzywda, gdyby ich omin ten zaszczyt. Podczas tej obustronnej wymiany zda, ktra zamienia si we wzajemne zorzeczenia, Antygon pozwoli swoim onierzom odpiera nieprzyjaci od murw. Ci za zaczli z wielkim zapaem miota strzay na przeciwnikw i z atwoci ich od wie odpdzili. 3. Wtenczas jasno si pokazao, e Sylon da si przekupi. Podmwi on znaczn liczb swoich onierzy, aby gono sarkali na brak zaopatrze- nia i domagali si pienidzy na zakup ywnoci, oraz odesania ich na lee zimowe w odpowiednie miejsce, poniewa okolice miasta spldro- wane przez onierzy Antygona stay si istn pustyni. Zacz tedy zwi- ja obz pragnc si wycofa. Lecz Herod usilnie nalega na podlegych Sylonowi dowdcw i onierzy, aby go nie opuszczali, poniewa dziaa z upowanienia Cezara, Antoniusza i senatu; o ywno dla nich sam si zatroszczy i z atwoci dostarczy im w brd wszystkiego. Po tej przemowie natychmiast uda si w okoliczne tereny i odebra Sylonowi wszelki pretekst do odejcia, gdy dostarczy ywnoci w takiej obfitoci, e przeszo oglne oczekiwanie. Nadto nakaza przyjanie uspo- sobionej ludnoci w okolicy Samarii dostarczy do Jerycha zboa, wina, oliwy, byda i wszystkiego, czego byo potrzeba, aby ju w najbliszych dniach onierzom niczego nie zbrako. Wszystko to doszo do uszu Anty- gona, ktry natychmiast rozesa ludzi po okolicznych terenach, aby nie dopucili do tego i zaczaili si na zbierajcych ywno. Zgodnie z roz- kazem Antygona zebraa si w pobliu Jerycha wielka liczba onierzy, ktrzy zajwszy stanowiska w grach, czatowali na tabory z ywnoci. Tymczasem, gdy to si dziao, Herod nie zasypia sprawy i wziwszy z sob dziesi kohort, pi rzymskich, pi ydowskich, ponadto pewn liczb rozmaitego onierza najemnego i troch jazdy, pody do Jerycha. Miasto zasta opuszczone, lecz na wzgrzach schronio si piciuset ludzi z onami i dziemi, ktrych Herod wzi do niewoli i puci wolno. Tymczasem Rzymianie wtargnli do miasta i poczli je pldrowa, znaj- dujc w domach moc wszelkiego rodzaju dobytku. Krl zostawiwszy w Jerychu zaog, powrci i wojsko rzymskie wysa na lee zimowe do krain, ktre stay po jego stronie: Idumei, Galilei i Samarii. Lecz Anty- gon take uzyska drog przekupstwa zgod Sylona na wysanie czci wojska rzymskiego na lee do Lyddy, chcc w ten sposb zjedna sobie Antoniusza. Tak wic Rzymianie czas przerwy wojennej spdzali majc w brd wszystkiego. 4. Herod jednak nie myla trwa w bezczynnoci i wysa brata swojego Jzefa na czele dwu tysicy wojska pieszego i czterystu jedcw do Idumei, a sam pody do Samarii i tu umieci matk i pozostaych krewnych, ktrzy ju opucili Masad. Nastpnie pospieszy dalej do Galilei, aby zdoby kilka twierdz obsadzonych przez zaogi Antygona. Pod Sefforis stan w czasie nieycy, a e zaoga Antygona sama zbiega, wpada mu w rce ogromna ilo ywnoci. Z kolei std wysa prze- ciwko rozbjnikom kryjcym si w jaskiniach oddzia jedcw i trzy kohorty piechoty, aby pooy kres ich grabieom. Jaskinie te znajdoway si blisko wsi noszcej nazw Arbela. W czterdzieci dni pniej nad- cign sam z reszt wojska. Wskutek miaego natarcia wrogw lewe skrzydo jego falangi zaczo si chwia, ale gdy sam si tu zjawi ze swoim oddziaem, zmusi ju zwyciajcych do ucieczki i zebrawszy onierzy, ktrzy byli w rozsypce ciga wrogw, uciekajcych kdy kto mg, a do Jordanu. Mia ju teraz pod swoj wadz ca Galilej oprcz tych, co kryli si w grotach. Nastpnie rozdzieli pienidze, dajc onierzom po sto pidziesit drachm na gow i znacznie wicej do- wdcom, po czym wysa wojsko na lee zimowe. Tymczasem przyby do niego Sylon z dowdcami wojska przebywajcego na kwaterach zimo- wych, gdy Antygon nie chcia im dostarcza ywnoci. Zaopatrywa ich zaledwie przez jeden miesic, a potem wyda rozkaz okolicznym miesz- kacom, aby zabrali wszelk ywno i uciekali w gry, chcc w ten sposb Rzymian pozbawi rodkw ywnoci i godem wymorzy. Herod spraw zaopatrzenia ich powierzy najmodszemu bratu Ferorasowi, dajc mu take polecenie, aby odbudowa mury Aleksandreionu. Ten szybko postara si o dostarczenie onierzom ywnoci w wielkiej obfitoci i odbudowa Aleksandreion, ktre leao w gruzach. 5. W tym czasie Antoniusz bawi w Atenach, Wentydiusz za, ktry znajdowa si w Syrii, rozkaza Sylonowi ruszy na Partw, lecz poleci mu wpierw udzieli wsparcia Herodowi w owej wojnie, a pniej wezwa sprzymierzecw na pomoc w ich wasnych zmaganiach. Herod jednak, ktremu pilno byo do rozprawy z rozbjnikami gniedcymi si w gro- tach, odprawi Sylona do Wentydiusza i sam na nich wyruszy. Groty te znajdoway si w niezwykle przepacistych grach; wejcia miay w rodku stromych cian i otoczone byy wokoo urwistymi skaami. Tu wanie kryli si rozbjnicy ze swoimi rodzinami. Krl kaza spo- rzdzi wielkie skrzynie, ktre za pomoc machiny przywizano elazny- mi linami i spuszczono ze szczytu gry, gdy stromo zboczy nie pozwa- laa ani wspina si w gr, ani w d zej do nich. W skrzyniach znaj- dowali si onierze zaopatrzeni w dugie haki, ktrymi mieli chwyta bronicych si rozbjnikw i zabija strcajc ich w przepa. Samo spuszczenie skrzy byo poczone z wielkim ryzykiem ze wzgldu na niezmiern gboko przepaci, cho wewntrz znajdowao si wszystko, czego zaoga potrzebowaa. Kiedy spuszczono skrzynie, aden z rozbj- nikw stojcych u wejcia pieczar nie mia wystpi, lecz wystraszeni siedzieli cicho. Wtenczas jeden z onierzy, zniecierpliwiony ich ociga- niem si z braku odwagi do walki, przypasa miecz do boku i chwyciwszy oburcz za lin, na ktrej bya zawieszona skrzynia, spuci si do wejcia groty. Gdy znalaz si na wprost jaskini, odpdzi przy pomocy dzid wielu z tych, ktrzy tam stali, nastpnie pocign hakiem opierajcych si i strci w przepa. Potem natar na ukrytych wewntrz jaskini i znaczn ich liczb pozabija, po czym znw powrci do skrzyni, aby odpocz. Pozostaych rozbjnikw, do ktrych dochodziy odgosy jkw, ogarn strach i zwtpienie w moliwo ocalenia. Tymczasem zapada noc i nie pozwolia dziea dokoczy. Wielu z nich, gdy za zgod krla wysano do nich heroldw, zoyo bro i poddao si. Z nastaniem dnia powtrzono t sam metod walki: onierze spuszczeni w skrzyniach jeszcze bardziej energicznie na nich nacierali, walczc u wej, wrzucajc ogie do wntrza i podpalajc jaskinie, w ktrych znajdowao si duo drzewa. By tam pewien starzec, ktry siedzia zamknity z on i sie- dmiorgiem dzieci wewntrz jaskini. Na ich prob, aby im pozwoli wyj i podda si wrogom, stan u wejcia i kadego, ktry wychodzi, kolejno zabija, a ich wszystkich wraz z on wybi. Potem strci ciaa w przepa i sam si w ni rzuci przekadajc mier nad niewol. Przedtem jeszcze naurga Herodowi, nazywajc go podym, cho krl (by bowiem wiadkiem tego, co si dziao) wycign prawic i przy- rzeka mu zupene bezpieczestwo. W taki sposb w kocu wszystkie groty zostay opanowane. 6. Nastpnie krl zamianowa Ptolemeusza dowdc w tej okolicy, a sam zabierajc szeciuset jedcw i trzy tysice onierzy pieszych uda si do Samarii, aby zmierzy si w bitwie z Antygonem. Ptolemeuszowi le si powiodo na tym stanowisku, gdy napadli na niego ludzie, ktrzy ju poprzednio wywoywali zamieszki w Galilei i zabili go, po czym wszyscy zbiegli na tereny bagniste i bezdrone upic i pldrujc ca tamtejsz okolic. Herod przeto powrci tutaj i ukara buntownikw: jednych zabi, drugich, ktrzy schronili si w miejscach obwarowanych, zmusi obleniem do poddania si i wszystkich wytraci, a same twierdze zburzy. Tak stumi denia buntownicze i na miasta naoy grzywn stu talentw. 7. Tymczasem poniewa Pakoros poleg w walce i Partowie ponieli klsk, Wentydiusz przynaglony przez Antoniusza posa na pomoc Hero- dowi Macherasa z dwoma legionami i tysicem jedcw. Macheras otrzy- mawszy wezwanie i odpowiedni okup od Antygona. mimo przestrg Heroda oddali si, rzekomo, aby przeszpiegowa jego pooenie. Antygon jednak, ktremu cel jego przybycia wyda si podejrzanym, nie tylko go nie wpuci, lecz przywita gradem pociskw z proc, dajc jasno do zrozu- mienia, jakie ma zamiary. Macheras przekonawszy si, e Herod susznie go przestrzega i le postpi nie suchajc jego rady, cofn si do miasta Emaus. Rozwcieczony tym, co go spotkao, zabija wszystkich ydw, ktrych napotka po drodze, bez wzgldu na to, czy byli wrogami, czy przyjacimi. Oburzony tym postpowaniem krl przyby do Samarii zamierzajc uda si ze skarg na niego do Antoniusza i powiedzie mu, e nie potrzebuje takich sprzymierzecw, ktrzy mu wicej wyrzdzaj szkody ni samym wrogom; z Antygonem za sam sobie da rad. Mache- ras, ktry towarzyszy mu w drodze, prosi, aby si zatrzyma, a jeli ju taka jest jego wola, to eby mu przynajmniej zostawi brata Jzefa na pomoc do wsplnej walki z Antygonem. Na usilne proby Macherasa pojedna si z nim i zostawi Jzefa z wojskiem, radzc mu jednak, aby si nie da wcign do ryzykownych przedsiwzi i unika zadranie z Macherasem. 8. Sam natomiast spiesznie puci si w drog do Antoniusza, ktry wwczas oblega Samosat, miejscowo lec nad Eufratem, biorc z sob jedcw i wojsko piesze, ktre mu przyszo na pomoc. Po przy- byciu do Antiochii, zasta tu spor liczb zgromadzonych ludzi, ktrzy pragnli uda si do Antoniusza, lecz ze strachu przed barbarzycami napadali bowiem na maszerujcych i wielu zabijali nie mieli odwagi ruszy w drog. Herod doda im otuchy i sam stan na ich czele na czas podry. W odlegoci dwu dni marszu od Samosaty barbarzycy czato- wali w zasadzce na podajcych do Antoniusza. Poniewa wejcie na rwnin byo zaronite gszczami, ukryli tu w zasadzce spor liczb jedcw, ktrzy mieli tak dugo trwa przyczajeni, a maszerujcy wyjd na miejsca dogodne do uycia jazdy. Ju przeszli tdy pierwsi onie- rze, a Herod ubezpiecza tyy. Wtem wyskoczyo na nich okoo piciu- set jedcw z ukrycia i popoch ogarn stra przedni, lecz nadbieg z pomoc krl i silnym natarciem od razu odpar napastnikw. W ten sposb podnis swoich na duchu i doda im odwagi, a gdy i ci, co si roz- pierzchli, powrcili do walki, sprawiono istn rze barbarzycom. Krl puci si w pogo za nimi, zadajc im cikie straty, a gdy odbi wszystko, co zrabowali (w tym wielk ilo zwierzt jucznych i niewol- nikw), ruszy w dalsz drog. Tymczasem z gszczw lenych pooo- nych blisko wejcia na rwnin wypada na nich jeszcze wiksza chmara ludzi. Krl uderzy na nich silnym oddziaem, zmusi do ucieczki i po- oywszy wielu z nich trupem zapewni idcym bezpieczn drog. Za to nazwali go swoim zbawc i obroc. 9. Gdy dotarli blisko Samosaty, Antoniusz wysa na ich spotkanie woj- sko z caym ekwipunkiem chcc uczci Heroda, a rwnoczenie przyj mu z pomoc; sysza ju bowiem o tym, i napadli na nich barbarzycy. Antoniusz widzc przybywajcego Heroda wielce si uradowa i dowie- dziawszy si, jak dzielnie si spisa w drodze, przyj go bardzo serdecz- nie, wyraajc podziw dla jego mstwa. Gdy stan przed nim, Anto- niusz uciska go i szczeglne okazywa mu honory, poniewa nie tak dawno wynis go do godnoci krlewskiej. Niedugo potem Antioch /Kom- mageski/ podda twierdz i tym samym wojna si skoczya. Antoniusz odda Syri Sosjuszowi, polecajc mu, by udzieli pomocy Herodowi, sam za wyruszy do Egiptu. Tote Sosjusz wysa przodem dwa legiony do Judei na pomoc Herodowi, a sam poda za nimi z gwnymi siami. 10. Tymczasem w Judei Jzef ponis mier, a stao si to w takich okolicznociach. Nie baczc na przykazanie, jakie da mu brat udajc si do Antoniusza, rozbi obz w grach; zabra bowiem pi kohort, ktre otrzyma od Macherasa i spiesznie pody do Jerycha, pragnc stamtd cign zbiory. Wojsko rzymskie za skadao si ze wieo zacignitych onierzy i byo niedowiadczone w boju (po wikszej czci rekrutacji dokonano w Syrii). Ot zaatakowany tutaj przez wrogw znalaz si w trudnej sytuacji i cho dzielnie walczy, sam zgin, i cae wojsko utraci. Przepado wtenczas sze kohort. Antygon dostawszy w swoje rce ciaa polegych, kaza odci gow Jzefa, za ktr brat Feroras ofiarowa mu pidziesit talentw. Potem take Galilejczycy podnieli bunt przeciwko monowadcom w swoim kraju i zwolennikw Heroda potopili w jeziorze. Fala buntu ogarna take znaczn cz Judei. Ma- cheras tymczasem umocni twierdz Gitt /Gat/. 11. Posacy donieli ju i Herodowi o tym, co si stao. O losie brata dowiedzia si od nich w Dafne pod Antiochi, lecz nie by tym zaskoczony; mia bowiem widzenie senne, ktre jasno wryo mier brata. Przypieszy swj marsz i kiedy przyby do gry Liban, wzi z sob okoo omiuset ludzi z tej okolicy i wraz z nimi i legionem rzym- skim przyby do Ptolemaidy, skd znowu noc ruszy w drog i cign przez Galilej. Wrogowie zastpili mu drog, lecz pokonani w bitwie musieli zamkn si w twierdzy, ktr poprzedniego dnia opucili. Z brzaskiem dnia Herod znw prbowa j zdoby, lecz nie mogc nic zdziaa, poniewa zerwaa si gwatowna burza, odprowadzi wojsko do pobliskich wsi na kwatery. Lecz kiedy nadcign jeszcze drugi legion od Antoniusza, przeraona zaoga twierdzy noc z niej usza. Nastpnie popieszy do Jerycha pragnc pomci na wrogach mier brata. Roz- biwszy obz zaprosi przywdcw na uczt. Po skoczonej biesiadzie odprawi goci i uda si do swej komnaty. Wypadek, ktry teraz nastpi, moe by dowodem, e Herod cieszy si szczegln ask u Boga: zawali si bowiem dach domu, lecz nikogo nie przygnit i nikt nie ponis mierci. W zdarzeniu tym wszyscy upatrywali dowd, e Bg miuje Heroda, skoro unikn tak wielkiego i niespodziewanego niebez- pieczestwa. 12. Nazajutrz ruszyo do walki ze szczytw gr sze tysicy nieprzy- jaci budzc postrach w szeregach rzymskich. Lekkozbrojni onierze posuwali si miotajc dzidy i kamienie na stra krlewsk, ktra stana do boju, a jeden z nich ugodzi dzid w bok samego Heroda. Nastpnie Antygon wyprawi do Samarii swojego dowdc imieniem Pappus na czele znacznego oddziau pragnc wywoa u wrogw wraenie, e ma a nadto wiele onierza, aby prowadzi t wojn. Ten zaj si dowdc Macherasem, a Herod tymczasem zaj pi miast, wytraci pozostaych tam ludzi byo ich okoo dwch tysicy i sanie miasta spali, po czym ruszy na Pappusa, ktry rozbi obz w pobliu pewnej wsi zwanej Isana /Jesana/. Tymczasem z Jerycha i pozostaych czci Judei cigno do mnstwo ludzi, a gdy zbliy si do wrogw, ktrzy przypucili miay atak, w stoczonej bitwie pobi ich na gow i, chcc pomci mier brata, ciga i kad trupem pierzchajcych a do wsi. onierze zapenili domy, a niektrzy weszli nawet na dachy. Gdy po zdobyciu domw kaza zburzy dachy, okazao si, e wewntrz peno byo stoczonych onierzy. Zaczto wic z gry rzuca na nich masy kamieni i zabijano ich caymi gromadami. By to najokropniejszy widok w tej wojnie te ogromne stosy trupw lecych jedne na drugich wewntrz murw. Ta rze zupe- nie zamaa ducha nieprzyjaci, ktrzy pilnie ledzili, co si dalej bdzie dziao. Mona byo widzie, jak z pewnej odlegoci zbierali si wok wsi i zaczli ucieka. I gdyby nie przeszkodzia surowa zima, Herod pocig- nby z rozgrzanym zwycistwem wojskiem na Jerozolim i wojna by si skoczya. Antygon bowiem ju przygotowywa si na eb na szyj do ucieczki i opuszczenia miasta. 13. Wtenczas krl (a bya ju pna pora) posa wojsko na posiek, a sam, jako e by znuony, uda si do pewnej komnaty, aby si wy- kpa. Tutaj zawiso nad nim miertelne niebezpieczestwo, lecz dziki opatrznoci Boej udao mu si wyj cao. Wziwszy z sob jednego chopca do posug kpa si, zupenie bezbronny w wewntrznej czci domu, gdzie ze strachu schronio si kilku onierzy nieprzyjacielskich. Podczas gdy zaywa kpieli, wymkn si jeden z nich z dobytym mie- czem i rzuci si do wyjcia, za nim drugi i trzeci, tak samo uzbrojeni. Byli oni tak przeraeni, e nic zego krlowi nie uczynili, zadowoleni, e sami mogli std wyj cao. Nastpnego dnia Herod kaza uci gow Pappusowi, ktry zosta zabity i posa j Ferorasowi, aby zemci si w ten sposb za los brata, gdy Pappus wanie by tym, ktry mu wasn rk mier zada. 14. Gdy mina zima, cign wojsko i ruszy ku Jerozolimie, rozbi- jajc obz w pobliu miasta; a by to ju trzeci rok od czasu, jak w Rzymie otrzyma godno krlewsk. Nastpnie zwinwszy obz zbli- y si do murw miasta i rozoy si przed wityni w tej czci, gdzie byo najatwiej mur zdoby, zamierzajc uderzy tak, jak to kiedy uczyni Pompejusz. W tym miejscu kaza usypa trzy szace i wznie wiee oblnicze, wyznaczajc do tych robt spor liczb rk oraz polecajc ci rosnce w pobliu drzewa. Zadanie to powie- rzy odpowiednim ludziom i, gdy wojsko znajdowao si w obozie, sam uda si na zalubiny do Samarii, gdy mia poj za on crk Alek- sandra, syna Arystobula, z ktr, jak poprzednio wspomniaem, by za- rczony. XVI. 1. Po zalubinach nadcign przez Fenicj Sosjusz: gwne siy wysa przodem rodkiem kraju, po czym przyby sam wdz ze spor liczb jedcw i wojska pieszego. Powrci rwnie i krl z Samarii, wiodc znaczne siy, ktrymi powikszy stan swego wojska do liczby bez maa trzydziestu tysicy ludzi. Wszystkie te oddziay zebray si pod murami Jerozolimy i zajy stanowiska po pnocnej stronie miasta. Bya to armia skadajca si z jedenastu legionw piechoty i szeciu ty- sicy jazdy, nie liczc posikw z Syrii. Dowdcw byo dwch: Sosjusz wysany na pomoc przez Antoniusza i sam Herod, ktry bi si we wa- snym interesie chcc odebra wadz Antygonowi uznanemu w Rzymie za wroga i w myl uchway senatu zamiast niego rzdy obj. 2. ydzi (a zebraa si caa ludno) zamknici w obrbie murw stawili Herodowi dzielny i zacity opr. Wiele wrb pomylnych wypo- wiadano na temat wityni i w rny sposb pocieszano lud, e Bg ich wybawi z niebezpieczestwa. Tereny za miastem zostay doszcztnie ogo- ocone i nie pozostao nic, co by mogo suy za poywienie dla ludzi lub dla zwierzt; prcz tego potajemnie czynili upieskie wycieczki po- wikszajc trudnoci w zaopatrzeniu. Widzc to Herod, z jednej strony powzi kroki, aby ich wypadom kres pooy zastawiajc w najbardziej dogodnych miejscach zasadzki, z drugiej strony aby zaradzi brakowi ywnoci wysa zbrojne oddziay i sprowadzi ywno z odlegych terenw, tak e w krtkim czasie mieli pod dostatkiem wszystkiego, czego potrzebowali. Tymczasem wiele rk nieprzerwanie pracowao i trzy szace zostay bez trudu wzniesione. Byo wanie lato i robt nie wstrzy- mywaa ani za pogoda, ani sami wykonujcy. Przysunwszy machiny przypucili szturm na mury wszelkimi rodkami. Obleni jednak nie dali si zastraszy, lecz take ze swej strony wymylali rne sposoby odparo- wania atakw wroga. Czynili wypady i podpalali fortyfikacje bdce w budowie i ju zbudowane, a gdy dochodzio do walki wrcz, okazywali si nie mniej mnymi ni Rzymianie, ktrym ustpowali tylko wiedz wojenn. Na machiny oblnicze, gdy pierwsze urzdzenia obronne nie wytrzymay, wymylali inne zapory, walczyli pod ziemi z prowadzcymi podkopy i, kierujc si raczej rozpacz ni przezornym planem, prowa- dzili wojn do ostatka, cho oblegao ich potne wojsko i doskwiera im gd z braku rodkw ywnoci, gdy w tym czasie wypad rok sab- batowy /szabatowy/. W kocu wdarli si na mury, najpierw dwudziestu wyborowych onierzy, potem centurionowie Sosjusza. Pierwszy mur wzito po czterdziestu dniach, drugi po pitnastu. Spony wwczas nie- ktre kruganki otaczajce wityni, a Herod win za ich podpalenie zoy na Antygona, pragnc w ten sposb wzbudzi nienawi Judej- czykw do niego. Po zdobyciu zewntrznego okrgu wityni i Dolnego Miasta ydzi schronili si do wewntrznych dziedzicw i Grnego Miasta. Bojc si, aby Rzymianie nie przeszkodzili im w skadaniu Bogu codziennych ofiar, wysali posw z prob o pozwolenie jedynie na sprowadzenie zwierzt ofiarnych. Herod zgodzi si na to danie, sdzc, e chc si podda. Gdy jednak przekona si, e jego oczekiwania s ponne i dalej zaciekle walcz o tron Antygona, ruszy do ataku i sztur- mem zaj miasto. Powstaa wtenczas oglna rze, gdy Rzymianie byli rozwcieczeni przeduajcym si obleniem, a ydzi stojcy po stronie Heroda nie chcieli przepuci nikomu, kto by im przeciwny. Zabijano ludzi caymi gromadami, czy to toczyli si na wskich uliczkach i po domach, czy te chronili si do wityni. Nie byo litoci ani dla dzieci, ani dla starcw, nie oszczdzono nawet sabych kobiet. I chocia krl na wszystkie strony porozsya gocw i wzywa do opamitania, nikt nie mg powstrzyma swej rki, lecz jak by sza wszystkich opta, zabijali
ludzi nie baczc na wiek. Tymczasem wyszed z zamku Antygon i jak by nie zdajc sobie sprawy ze swojej przeszoci i obecnej chwili rzuci si do ng Sosjuszowi. Ten nie tylko nie wzruszy si odmian jego losu, ale nawet bezlitonie drwi z niego nazywajc go Antygon; nie puci go jednak wolno jak kobiet, lecz kaza zwiza i odda pod stra. 3. Po pokonaniu wrogw gwn trosk Heroda byo uj w cugle cudzoziemskie wojska sojusznicze. Tum cudzoziemcw cisn si, aby zobaczy wityni i jej witoci w Przybytku. Krl powstrzymywa ich, ju to proszc, ju to groc, niekiedy nawet uciekajc si do broni, uwaajc, e zwycistwo byoby czym gorszym od klski, gdyby mieli oglda to, co powinno by skryte przed ludmi. Stara si take pooy kres rabunkom w miecie i raz po raz zapytywa Sosjusza, czy Rzymianie ogoociwszy miasto z dobytku i ludzi zamierzaj go uczyni krlem na pustyni, bo za cen tak wielkiej rzezi obywateli nie chciaby panowania nawet nad caym wiatem. Gdy ten owiadczy, e mia prawo zoslawi onierzom wolna rk w pldrowaniu w nagrod za trudy oblenia, Herod odpowiedzia, i sam kadego wynagrodzi z wasnego skarbca. W ten sposb okupi reszt miasta i obietnicy dotrzyma szczodrze obdarowujc wszystkich onierzy, odpowiednio hojniej dowdcw, a samego Sosjusza wrcz po krlewsku, tak e kady odchodzi suto obdarowany. 4. Los ten spotka Jerozolim, gdy w Rzymie konsulami byli Marek Agryppa i Kaniniusz Gallus w czasie sto osiemdziesitej pitej olimpiady, \v trzecim miesicu i w dniu Postu, jak by powtrzyy si nieszczcia, ktre spotkay ydw za czasw Pompejusza. Albowiem po dwudziestu siedmiu latach tego samego dnia znw zostaa wzita przez Sosjusza. Ten powici Bogu zoty wieniec i opuci Jerozolim, uprowadzajc sptanego Antygon do Antoniusza. Herod jednak obawia si, e jeli Antoniusz bdzie trzyma Antygon pod stra i potem zabierze go do Rzymu, ten mgby tutaj broni przed senatem susznoci swojej sprawy argumentujc, e pochodzi z rodu krlewskiego, on za by tylko zwykym obywatelem i wedug praw pokrewiestwa tron naley si jego dzieciom nawet wtedy gdy sam dopuci si przewinie wobec Rzymian. ywic takie obawy nakoni Antoniusza nie skpic znacznych sum pienidzy, aby zabi Antygon. Tak si te stao, a Herod pozby si obaw. I tak po stu dwudziestu szeciu latach nastpi kres panowania domu asmonejskiego /hasmonejskiego/. By to dom wietny i sawny ze wzgldu na znakomito rodu i piastowanie godnoci kapaskiej, jako te czyny, ktrych dokonali jego przodkowie dla narodu. Tron utracili przez wzajemn niezgod, a osign go Herod, syn Antypatra, czowiek z domu pospolitego pochodzenia i zwykego rodu. poddanego krlom. Takie wia- domoci o kocu rodu asmonejskiego /hasmonejskiego/ zostay nam przekazane. KSIGA PITNASTA Rozdzia I. 1. Herod zostaje wadc Judei i mci si na swych przeciw- nikach Faryzeusz Pollion i jego ucze Samajas /Samea/ ciesz si wzgldami krla. 2. Herod oddaje Antoniuszowi zagrabione w Jero- zolimie kosztownoci Antygon city toporem w niewoli u Anto- niusza Strabon z Kapadocji o mierci Antygona i niechci Judej- czykw do Heroda. Rozdzia II. 1. Arcykapan Hirkan i brat Heroda Fazael w niewoli u wo- dzw partyjskich samobjstwo Fazaela. 2. Krl Partw Fraates pozwala Hirkanowi zamieszka w Babilonie Hirkan dowiaduje si, e Herod zosta krlem Judejczycy prosz Hirkana, aby pozosta z nimi. 3. Herod pisze list do Hirkana i posya dary krlowi Fra- atesowi prawdziwe intencje Heroda sprowadzenia Hirkana. 4. Hir- kan na dworze Heroda Ananel /Hananel/ otrzymuje urzd arcy- kapana. 5. Oburzona Aleksandra porozumiewa si z Kleopatr w sprawie urzdu arcykapaskiego dla syna. 6. Delliusz opowiada Antoniuszowi o piknoci dzieci Aleksandry Antoniusz prosi Hero- da o przysanie do niego Arystobula odmowa Heroda. 7. Zarzuty stawiane przez Heroda Aleksandrze Arystobul mianowany arcy- kapanem usprawiedliwienie si Aleksandry. Rozdzia III. 1. Herod usuwa bezprawnie Ananela /Hananela/ z urzdu arcykapaskiego. 2. Aleksandra pod stra Herod dowiaduje si o planach jej ucieczki do Kleopatry i postanawia zgadzi Arystobula, 3. yczliwo okazywana przez lud Arystobulowi przypiesza wyko- nanie planu jego zabjstwa Herod podstpnie powoduje mier Arystobula Ananel /Hananel/ ponownie arcykapanem. 4. Smutek Aleksandry na wiadomo o mierci syna pogrzeb Arystobula i udany al Heroda. 5. Kleopatra usiuje podburzy Antoniusza prze- ciw Herodowi ten wzywa Heroda w celu usprawiedliwienia si Herod poleca stryjowi Jzefowi zgadzi Mariamm w wypadku, gdyby nie powrci. 6. Jzef odsania przed Mariamm potajemne zarzdzenie Heroda. 7. Faszywe pogoski o mierci Heroda Ale- ksandra namawia Jzefa do opuszczenia zamku krlewskiego. 8. Herod podarkami zdobywa przychylno Antoniusza doniesienie Heroda o zaszczytach, jakie go spotkay, i o oddaniu Kleopatrze Celesyrii. 9. Salonie zdradza Herodowi zamierzenia Aleksandry Mariamme zapewnia Heroda o swym do niego przywizaniu i zdradza poufne wiadomoci uzyskane od Jzefa zgadzenie Jzefa i uwizienie Aleksandry. Rozdzia IV. 1. Knowania Kleopatry przyczyn rozruchw w Syrii prze- wrotno Kleopatry i jej chciwo Antoniusz oddaje Kleopatrze cz Judei i Arabii. 2. Spotkanie Heroda z Kleopatr jej prby nawizania bliszych stosunkw przyjaciele Heroda odradzaj mu zgadzenie Kleopatry. 3. Antoniusz podbija Armeni. 4. Krl arabski nie chce paci danin Herodowi. Rozdzia V. 1. Herod zamierza wesprze Antoniusza w walce z Ceza- rem Antoniusz nakazuje mu wypraw przeciw krlowi arab- skiemu zwycistwo Heroda nad krlem w pierwszej walce Ate- nion, wdz Kleopatry, pomaga Arabom i rozstrzyga bitw na ich korzy walki podjazdowe Heroda. 2. Wielkie trzsienie ziemi w Judei zuchway najazd Arabw i zwtpienie wrd ydw. 3. Mowa Heroda do onierzy i ludu. 4. Zapa Judejczykw do walki wyprawa Heroda przeciw Arabom uwieczona jego zwy- cistwem. 5. Nastroje w obozie arabskim cz poddaje si, a cz czyni rozpaczliwy wypad klska doprowadza Arabw do uleg- oci. Rozdzia VI. 1. Klska Antoniusza pod Akcjum i obawy Heroda plan zgadzenia Hirkana. 2. Plany Aleksandry list Hirkana do krla arabskiego Dositeos przekazuje go Herodowi Herod rozkazuje zgadzi Hirkana. 3. Inne relacje na temat mierci Hirkana. 4. Jego charakterystyka. 5. Herod wybiera si do Cezara jego polecenia dotyczce ony, matki i rzdw w pastwie. 6. Herod zachowuje przed Cezarem godn postaw. 7. Ten potwierdza jego wadz kr- lewsk Herod podejmuje Cezara u siebie. Rozdzia VII. 1. Zamieszanie na dworze Heroda Mariamme i Alek- sandra dowiaduj si o jego poleceniach wydanych Soaimosowi /So- hemowi/. 2. Niech Mariammy do Heroda jego zaniepokojenie. 3. Intrygi siostry i matki Heroda Cezar obdarowuje Heroda po zwycistwach w Egipcie i docza ziemie do jego krlestwa. 4. Zacho- wanie si Mariammy wobec Heroda Salome spiskuje przeciw Ma- riammie zgadzenie Soaimosa /Sohema/ Mariamme skazana na mier. 5. Niegodne zachowanie si Aleksandry w obliczu mierci Mariammy. 6. Charakter Mariammy i jej mier. 7. Stan duchowy Heroda po mierci ony choroba krla. 8. Zamierzenia Aleksandry i jej mier. 9. Kostobar i jego plany nieufno Heroda. 10. Salome zrywa maestwo z Kostobarem przyczyna nienawici Heroda do synw Sabbasa. Rozdzia VIII. 1. Herod odstpuje od praw ojczystych zepsucie oby- czajw wrd ydw Herod ustanawia igrzyska na cze Cezara. 2. Oburzenie ydw z powodu trofew. 3. Plany dziesiciu spiskow- cw ydowskich. 4. Herod dowiaduje si o spisku godna postawa spiskowcw zemsta Heroda. 5. Herod wznosi twierdz w Sebaste /Samarii/ i w innych czciach kraju. Rozdzia IX. 1. Klska posuchy i zaraza w Judei. 2. Herod zakupuje zboe w Egipcie i rozdziela je midzy potrzebujcych jego pomoc dla ssiadw. 3. Wysya oddzia onierzy na pomoc Cezarowi zbu- dowanie zamku w Jerozolimie ponowne maestwo Hero- da Szymon otrzymuje urzd arcykapaski. 4. Budowa twierd/y opodal Jerozolimy. 5. Polityka zewntrzna Heroda porzucenie obyczajw ojczystych budowle. 6. Budowa portu w Fenicji jego opis. Rozdzia X. 1. Synowie Heroda: Arystobul i Aleksander udaj si do Rzymu Cezar obdarowuje Heroda prowincjami: Trachonem /Tra- chonitis/, Batanaj /Batane/ i Auranityd /Hauranem/ tryb ycia mieszkacw Trachonu /Trachonitis/. 2. Skargi na Heroda przy- czyna nieporozumie Heroda z Arabami. 3. Mieszkacy Gadary oskaraj Heroda przed Cezarem nowe wyrnienie Heroda przez Cezara Herod buduje wityni Cezara. 4. Zmniejsza poddanym daniny i uciska opornych. 5. Przepowiednie Eseczyka Manahema o karierze Heroda. Rozdzia XI. 1. Herod postanawia zbudowa now wityni jego przemowa do ludu. 2. Rozpoczcie budowy wityni. 3. Wspaniao tej budowli jej opis. 4. Losy szaty arcykapaskiej Antonia. 5. Obwody wityni. 6. Uroczysto ukoczenia budowy. 7. Wykona- nie tunelu dla Heroda. KSIGA PITNASTA I. 1. W jaki sposb Sosjusz i Herod zdobyli Jerozolim oraz samego Antygona wzili do niewoli przedstawilimy w ksidze poprzedniej. Teraz z kolei opowiemy, jakie byy dalsze nastpstwa tych wydarze. Skoro krl Herod osign wadz nad ca Judea, wszystkich miesz- kacw miasta, ktrzy dotychczas byli zwykymi obywatelami i stali po jego stronie, wynosi do godnoci, a tych, ktrzy trzymali z jego przeciw- nikami, kadego dnia kara i mci si na nich. Szczeglnymi jednak wzgldami darzy Faryzeusza Polliona i jego ucznia, Samajasa /Same/, ktrzy podczas oblenia Jerozolimy doradzali wspobywatelom, aby wpucili Heroda. Za to zaskarbili sobie ask krla. Ten to wanie Pollion *) wwczas, gdy pozwano Heroda przed sd w sprawie gardowej, zgani Hirkana i sdziw, przepowiadajc im, e jeli wyjdzie cao, na nich wszystkich si pomci. I tak si te pniej stao, gdy Bg sprawi, e sowa jego przepowiedni si ziciy. 2. Zawadnwszy w owym czasie Jerozolim, Herod zagarn wszyst- kie klejnoty krlestwa i ograbiwszy nadto bogatych zebra wielkie mnst- wo srebra i zota i wszystko to ofiarowa Antoniuszowi oraz jego przyja- cioom. Rozkaza take zabi czterdziestu piciu najwybitniejszych przed- stawicieli stronnictwa Antygona i u bram murw rozstawi strae, aby nikogo nie wyniesiono wraz z ciaami zabitych. Nawet zwoki kaza prze- szukiwa i, jeeli znaleziono przy nich srebro, zoto lub inne klejnoty, odnoszono je do krla. Udrczeniom koca nie byo; z jednej strony samego wadc, ktry potrzebowa pienidzy, chciwo popychaa do grabiey, z drugiej, ziemia w sidmym roku a wanie wtedy rok ten przypada musiaa lee odogiem, poniewa w tym czasie nie wolno u nas roli zasiewa. Tymczasem Antoniusz wziwszy Antygona do niewoli, postanowi go trzyma sptanego, a do dnia swego triumfu. Lecz skoro posysza, e nard si buntuje i z nienawici do Heroda w dalszym cigu sprzyja Antygenowi, kaza go ci ci krla, nie widzc innego sposobu skonienia Judejczykw do uzna- nia Heroda za swego w miejsce Antygona ustanowionego wadc, ponie- wa nawet torturami nie mona byo ich zmusi, aby Heroda nazwali imieniem krlewskim. Tak wielkie mieli mniemanie o jego poprzedniku. Sdzi wic, e habica mier przymi pami o nim, a zarazem osabi nienawi do Heroda." Tak mwi Strabon. II. 1. Skoro wie o osigniciu tronu przez Heroda dotara do arcy- kapana Hirkana (znajdowa si wtenczas w niewoli u Partw), wybra si do niego, a odzyska wolno w takich okolicznociach: Wodzowie par- tyjscy, Barzafranes i Pakoros wziwszy do niewoli Hirkana, ktry po- przednio by najpierw arcykapanem, a nastpnie krlem, oraz Fazaela, brata Herodowego, uprowadzili ich do swego kraju. Fazael nie mogc znie haby niewoli i wyej stawiajc nad samo ycie mier chwalebn, sam si zabi, jak o tym opowiedziaem wyej. 2. Po przyprowadzeniu Hirkana, krl Partw, Fraates, dowiedziawszy si, z jak znakomitego pochodzi rodu, obszed si z nim nader askawie. Przeto kaza go uwolni z wizw i pozwoli mu zamieszka w Babilonie, gdzie yo wielu Judejczykw. Ci szanowali Hirkana jako arcykapana i krla, a tak samo wszyscy Judejczycy rozproszeni na caym obszarze a po Eufrat, co sprawiao mu wielkie zadowolenie. Wiadomo, e Herod osign godno krlewsk, wzbudzia w nim nowe nadzieje: od pocztku bowiem by do Heroda przychylnie usposobiony, a spodziewa si take, e Herod nie zapomni, i to on wybawi go z niebezpieczestwa i kary, kiedy pozwanemu przed sd grozi wyrok mierci. Zwierza si przed Judejczykami, e pragnie do si uda, lecz ci go powstrzymywali i pro- sili, aby pozosta z nimi, przedstawiajc, jak s mu oddani i jakim posza- nowaniem go otaczaj, nie uchybiajc w niczym czci nalenej krlom i arcykapanom; co wicej tam tych zaszczytw nie dostpi, poniewa Antygon kaza okaleczy jego ciao; zreszt krlowie nie zwykli odwza- jemnia si w taki sam sposb za dobrodziejstwa, ktrych dowiadczyli jako zwykli ludzie, albowiem szczcie wielce odmienia ich serca. 3. Mimo ich argumentw, przytaczanych w imi jego wasnego dobra, Hirkan pragn odej. I Herod take napisa do niego, aby prosi Fraatesa i tamtejszych Judejczykw, by mu nie zazdrocili, i bdzie z nim dzieli wadz krlewsk; teraz /pisa/ nadszed czas. kiedy moe spaci, a Hir- kan przyj dug wdzicznoci za wywiadczone dobrodziejstwa za to, e go wychowywa i od mierci wybawi. Tak napisa do Hirkana, a rwnoczenie wyprawi do Fraatesa posa Saramalasa z bogatymi podar- kami, proszc, aby nie stawia przeszkd, gdy pragnie odpaci si swo- jemu dobroczycy. Nie by to jednak prawdziwy powd jego tak gorli- wych zabiegw. Rzecz bya w tym, e osignwszy godno krlewsk, ktra mu si nie naleaa, ywi? suszne obawy, aby nie doszo do zmiany na tronie; wola przeto Hirkana mie w rku, albo nawet w ogle z drogi go usun, jak to pniej rzeczywicie uczyni. 4. Lecz Hirkan wtenczas by jak najlepszej myli i zwolniony przez krla Partw oraz zaopatrzony w pienidze przez Judejczykw wybra si do Heroda. Ten przyj go z wielkimi honorami i zaszczyca pierw- szym miejscem i na zebraniach, i przy stole biesiadnym, nazywajc go obudnie swoim ojcem i starajc si nie wzbudzi najmniejszego podej- rzenia, e knuje jaki podstp. Poczyni take jeszcze inne kroki dla umocnienia swej wadzy, co wywoao pewne zaburzenia w jego domu. I tak nie chcc dopuci, aby ktry z wybitnych mw mg dostpi godnoci arcykapana Boego, sprowadzi z Babilonu mao znanego ka- pana imieniem Ananel /Hananel/ i powierzy mu urzd arcykapaski. 5. Takiego ponienia, rzecz jasna, nie moga znie Aleksandra, crka Hirkana, a ona Aleksandra, syna krla Arystobula. Miaa z Aleksandrem dwoje dzieci: jednym by przeliczny, w kwiecie wieku bdcy syn, imie- niem Arystobul, drugim rwnie niezwykle urodziwa crka Mariamme, ktr polubi Herod. Ot Aleksandra bya do gbi wzburzona i czua si bolenie dotknita, e tak wzgardzono jej synem, i, cho by ywy i cay, sprowadzono kogo obcego i jemu ofiarowano godno arcykapask. Napisaa wic do Kleopatry (list dorczya za pomoc pewnego lutnisty) proszc, aby wyjednaa u Antoniusza stanowisko arcykapana dla syna. 6. Antoniusz potraktowa jej prob do obojtnie, lecz jego przyja- ciel Delliusz, ktry przyby w jakim interesie do Judei, zobaczywszy Arystobula by wprost urzeczony jego wdzikiem, i zachwyca si smuko- ci i piknoci postaci modzieca nie mniej ni samej Mariammy, ony krla, i naturalnie wychwala Aleksandr jako matk piknych dzieci. A gdy ta wdaa si z nim w rozmow pocz j namawia, aby kazaa wymalowa ich portrety i posa Antoniuszowi; gdy je zobaczy mwi niczego jej nie odmwi, o co go poprosi. Zachcona jego sowami Ale- ksandra posaa portrety do Antoniusza, a Delliusz wynosi dzieci pod niebiosa, twierdzc, e, jak mu si wydawao, nie s one zrodzone z ludzi, lecz z jakiego boga. Chcia w ten sposb rozbudzi namitno Antoniu- sza. Temu jednak nie wypadao prosi o przysanie Mariammy, ktra bya on Heroda, tym bardziej e takim postpkiem mgby si narazi Kleo- patrze. Napisa wic do Heroda, aby mu przysa, zachowujc pozory przyzwoitoci, chopca, jeli nie bdzie to dla niego zbyt kopotliwe. Otrzymawszy pismo Herod uzna za rzecz wielce niebezpieczn wysanie do Arystobula: modzieniec by niezwykle pikny i w kwiecie wieku (mia bowiem szesnacie lat), a przy tym pochodzi ze znakomi- tego rodu Antoniusz za, najbardziej wpywowy czowiek wrd Rzy- mian gotw by uczyni go ofiar swoich lubienych zachcianek; mg on zupenie otwarcie oddawa si rozkoszom zmysowym, dziki swojej po- tdze. Odpisa mu, e gdyby modzieniec cho na jeden krok oddali si poza granice kraju, wybuchaby wojna i zamieszki w caym kraju, gdy Judejczycy tylko czekaj na okazj do buntu i zmiany stosunkw pod innym berem. 7. Tak wytumaczy si przed Antoniuszem, lecz postanowi nie odma- wia modziecowi i Aleksandrze wszelkich zaszczytw. Nie tylko bo- wiem Mariamme nieustannie na niego nalegaa, aby odda bratu stano- wisko arcykapana, lecz i sam uzna, e korzystniej dla bdzie, jeli Arystobul, osignwszy t godno, nie bdzie mg kraju opuci. Zwoa wic swoich przyjaci i pocz stawia Aleksandrze cikie zarzuty, oskarajc j, e potajemnie spiskuje przeciw krlestwu i nawet u Kleopatry szuka poparcia, aby go z tronu zrzuci i przy pomocy Anto- niusza rzdy odda w rce modzieca. S to niegodziwe zamierzenia, gdy tym sposobem nie tylko pozbawiaby swoj crk tak zaszczytnego stanowiska, jakie teraz posiada, ale i samo krlestwo, ktre on, z tak wielkim trudem i wrd niemaych niebezpieczestw, osign, pogr- yaby w odmtach zamieszek. Jednakowo nie pamitajc tego, jak nie- godziwie postpowaa, nadal bdzie traktowa ich sprawiedliwie i oto pragnie teraz przyzna jej synowi godno arcykapask, ktr poprzed- nio powierzy Ananelowi /Hananelowi/, jako e Arystobul by jeszcze w ogle nieletnim. Sowa te nie wymkny mu si nieopatrznie, lecz wy- powiedzia je po gbokim namyle, chcc zwie obie kobiety i obec- nych na zebraniu przyjaci. Aleksandra do gbi wzruszona t radosn i niespodziewan nowin, a zarazem bojc si, e moga wzbudzi podej- rzenia, pocza si usprawiedliwia ze zami w oczach: prawda, w sprawie godnoci kapaskiej mwia czynia wszystko, co moga ze wzgldu na doznane ponienie, ale o zamachu na wadz krlewsk nigdy nie mylaa i nawet, gdyby jej rzdy oddawano, nigdy by ich nie przyja. Wystarczy jej zaszczyt, jaki na ni spada std, e on sprawuje wadz krlewsk i zapewnia bezpieczestwo caej rodzinie, poniewa z natury jest wicej od innych do rzdzenia stworzony. Obecnie przyjmuje ten zaszczyt, jaki spotka syna, z wielk wdzicznoci i bdzie mu w przy- szoci we wszystkim posuszna. A jeli pod wpywem poczucia krzywdy oraz ze wzgldu na swj rd i waciw sobie miao posuna si zbyt daleko, to prosi o wybaczenie. Po tej wymianie zda pojednali si z wiksz szczeroci ni przedtem podajc sobie do i zdawao si teraz, e wszelka nieufno midzy nimi zostaa rozwiana. III. 1. Krl Herod przeto niezwocznie zdj Ananela /Hananela/ z urzdu arcykapaskiego. Nie by on tubylcem, lecz, jak wyej powiedzielimy, pochodzi z Judejczykw, zamieszkaych za Eufratem. Wiele bowiem ty- sicy naszego narodu zostao przesiedlonych w okolice Babilonu i std wanie wywodzi si Ananel /Hananel/. By to m z rodu arcykapa- skiego i z dawien dawna czya go z Herodem zaya przyja. Po osig- niciu wadzy krlewskiej Herod wynis go na to stanowisko, lecz teraz dla umierzenia sporw rodzinnych sam go usun, czynic to w sposb; niezgodny z prawem. Nikt bowiem jeszcze, kto raz osign t godno, nie by jej pozbawiony. Pierwszy Antioch Epifanes pogwaci prawo usu- wajc Jezusa, na ktrego miejsce wprowadzi jego brata Oniasza; drugi Arystobul, ktry pozbawi tego urzdu brata, Hirkana, a trzeci z kolei Herod, ktry stanowisko arcykapana odda modziecowi Arystobulowi. 2. Zdawao si, e w ten sposb zaegna rodzinne wanie. Jednake to pojednanie nie rozproszyo, jak by si mona spodziewa, jego nie- ufnoci. Sdzi, e poprzednie knowania Aleksandry daj mu suszne podstawy do obaw, i mogaby skorzysta z nadarzajcej si sposobnoci i bunt wywoa. Dlatego zabroni jej opuszcza komnaty krlewskie i cokolwiek czyni na wasn rk. Stranikom nakaza pilnie czuwa, aby nawet w zwykych sprawach codziennego ycia nie moga niczego czyni w tajemnicy. Wszystko to j coraz bardziej rozgoryczao i rozpalao nienawi w jej duszy. Zbyt dumn bya kobiet, aby moga znosi stan podejrzliwego nadzoru; wolaa raczej narazi si na wszelkie moliwe cierpienia, ni pozbawiona wolnoci y pod pozorem zaszczytu w niewoli i strachu. Wysaa wic pismo do Kleopatry, w ktrym wyle- waa ale na swj los i prosia, aby przysza jej, wedug monoci, z pomoc. Ta poradzia, aby potajemnie zbiega z modziecem do niej, do Egiptu. Aleksandrze spodobaa si ta rada, ktr postanowia wpro- wadzi w czyn takim sposobem. Kazaa przygotowa dwie trumny rze- komo w celu wyniesienia umarych i sama z synem w nich si ukrya, a wtajemniczonym sugom polecia wynie je w nocy. Potem mieli uda si nad morze, gdzie nawet okrt ju sta przygotowany, aby ich zabra do Egiptu. Lecz suga Ezop, spotkawszy przypadkiem jednego z jej przyjaci Sabbiona opowiedzia mu o wszystkim, mylc, e jest wtajem- niczony. Sabbion dowiedziawszy si o tym, pomyla sobie, e jeli do- niesie o wszystkim zjedna sobie wrogo usposobionego krla (Herod bo- wiem nienawidzi go /przedtem/, gdy uchodzi za jednego z tych, co podali trucizn Antypatrowi) i zdradzi mu zamierzenie Aleksandry. Herod wyczeka spokojnie a do chwili, gdy plan zaczto wykonywa i przyapa j na gorcym uczynku. Darowa jej jednak win i nie mia postpi z ni zbyt surowo, jakkolwiek mia wielk ochot tak uczyni; sdzi bowiem, e Kleopatra z nienawici do niego nie pozwoli jej oskar- y. Wola raczej udawa, e jest wspaniaomylny i win askawie im przebacza. Modzieca natomiast postanowi bezwzgldnie zgadzi. Aby za atwiej plan swj ukry uwaa, e lepiej tego nie czyni od razu, bezporednio po tym wydarzeniu. 3. Tymczasem nadeszo wito Namiotw, ktre u nas jest obcho- dzone szczeglnie uroczycie. Herod w owych dniach powstrzyma si od jakichkolwiek krokw i wraz z caym ludem dzieli ogln rado. Lecz nawet wtedy wskutek pewnych okolicznoci, zazdro wyranie po- pchna go do jeszcze pieszniejszego wykonania swego zamiaru. Gdy bowiem mody Arystobul, liczcy wwczas siedemnacie lat, zgodnie z przepisami prawa przystpi do otarza, aby zoy ofiar, i ubrany w szaty arcykapana odprawia obrzdy religijne, urzekajcy piknoci i nad wiek wyrosy, sam swoj postaci ukazujcy szlachectwo rodu, wzbudzi szczer sympati wrd ludu, ktremu ywo przypomniay si czasy dziada Arystobula. Ulegajc tym nastrojom zebrani coraz bardziej dawali upust swoim uczuciom: cieszyli si i smucili rwnoczenie, a okrzyki bogosawiestwa, kierowane pod jego adresem, mieszay si z modlitw. Wtenczas wyszo na jaw, jak lud darzy go yczliwoci a jednomylne manifestowanie swoich uczu wdzicznoci mogo si wy- da nieco za swobodne w pastwie rzdzonym przez krla. Wszystko to tylko umocnio Heroda w postanowieniu wykonania zamiaru, jaki powzi w stosunku do modzieca. Po uroczystociach witecznych Herod bawi na biesiadzie w Jerychu (gocia ich tam Aleksandra) i okazywa mo- dziecowi serdeczn przyja nakaniajc go do niepowcigliwego picia i zdradzajc ch do wsplnej zabawy i poswawolenia gwoli uciechy. Poniewa w miejscu tym byo do gorco, uczestnicy rycho wyszli, aby uda si na przechadzk i zatrzymali si przy kpieliskach, ktre otaczay dziedziniec i daway miy chd od skwaru poudnia. Z pocztku przy- gldali si, jak pywali sudzy i przyjaciele, potem za namow Heroda doczy si do nich take modzieniec. Gdy zapada ciemno, przyjaciele Heroda, ktrzy otrzymali odpowiednie instrukcje, si zanurzyli go niby w artach dziecinnych i trzymali pod wod tak dugo, a si w kocu utopi. Tak zgin Arystobul liczc niespena osiemnacie lat ycia. God- no arcykapana piastowa tylko jeden rok, po czym znw odzyska j Ananel /Hananel/. 4. Gdy o tym wypadku dowiedziay si kobiety, od razu na widok trupa wesoo ich przemienia si w lament i nieutulony smutek. Wie ta niebawem rozniosa si po caym miecie i pogrya je w niezmier- nym blu: kady dom przeywa to nieszczcie, jak by dotkno nie kogo obcego, lecz jego samego. Najsilniej jednak wiadomo o mierci syna wstrzsna Aleksandr, gdy zdawaa sobie spraw z jej przyczyny. Bl jej jeszcze si pogbi, gdy dowiedziaa si o okolicznociach wy- padku. Musiaa jednak trzyma swoje uczucia na wodzy w obawie, aby jeszcze wikszego nieszczcia na siebie nie cign. Wiele razy bya nawet bliska popenienia samobjstwa, lecz powstrzymywaa j myl, e jeli pozostanie przy yciu, bdzie moga jeszcze co zrobi dla pomszcze- nia tego, ktrego tak podstpnie i zbrodniczo zgadzono. Tym wicej przeto chciaa zachowa swe ycie i udajc, e nic o tym nie wie, i mier syna bya umylnie ukartowana, pocieszaa si na razie nadziej, e doczeka stosownej chwili, w ktrej bdzie moga zemst wywrze. Staraa si wic niczym nie zdradzi, e ma jakiekolwiek podejrzenie. Herod natomiast czyni wszystko, aby u postronnych wzbudzi przeko- nanie, e mier modzieca nastpia najzupeniej przypadkowo i dlatego nie tylko udawa zasmuconego, ale nawet zy roni, chcc okaza, jak serdecznie nad tym boleje. Moe i rzeczywicie wzruszy go widok pik- nego i w kwiecie wieku zmarego modzieca, lecz rwnoczenie mier jego uwaa za konieczno ze wzgldu na swe wasne bezpieczestwo. Jasne jednak byo, e czyni to pragnc si uwolni od podejrze. Pogrzeb wyprawi mu niezwykle wspaniay: grb mu urzdzi z wielk staran- noci i sprowadzi mnstwo wonnych kadzide oraz ogromn ilo ozdb, z ktrymi kaza go pochowa, aby zagodzi tym sposobem smutek i bl kobiet i da im pewn pociech. 5. Lecz wszystko to nie mogo zmikczy serca Aleksandry. Przeciwnie, pami o nieszczciu z kadym dniem coraz bardziej potgowaa jej bole, czynic j paczliw i ktliw. Postanowia przeto napisa o pod- stpie Heroda i zgadzeniu syna do Kleopatry. A e ta ju od dawna na prob Aleksandry, chciaa jej przyj z pomoc i litowaa si nad jej niedol, wzia sobie do serca t spraw jak swoj wasn i nieustannie namawiaa Antoniusza, aby pomci mier modzieca. Nie godzi si /mwia/ aby Herod osignwszy dziki niemu godno krlew- sk, ktra mu si bynajmniej nie naleaa, dopuszcza si takich zbrodni wzgldem tych, ktrzy naprawd pochodz z krlewskiego rodu. Anto- niusz da si przekona i po przybyciu do Laodycei rozkaza Herodowi stawi si przed sob w celu usprawiedliwienia si z zarzutw stawianych mu w zwizku z Arystobulem; podstp bowiem, jeli rzeczywicie tak postpi, jest czynem niegodziwym. Herod ba si oskarenia nie mniej ni nienawici Kleopatry, ktra nieustannie podegaa Antoniusza przeciw niemu, lecz postanowi usucha rozkazu; nie mia zreszt innego wyjcia. Powierzy wic oglny zarzd pastwa swojemu stryjowi, Jzefowi, i da mu poufne polecenie, aby w wypadku, gdyby go co zego spotkao u Anto- niusza, natychmiast zgadzi take Mariamm; kocha gorco t kobiet i uwaaby za hab, gdyby po jego mierci, kto inny, ulegajc jej urokowi, mia pozyska jej serce. Mwic to da mu do zrozumienia, e Antoniusz zdradza zbyt ywe zainteresowanie jego on, syszc ju daw- niej o jej piknoci. Po wydaniu tych polece Herod uda si w drog do Antoniusza peen ponurych myli co do swojej przyszoci. 6. Jzef, zawiadujc sprawami krlestwa, musia wskutek tego czsto spotyka si z Mariamm. Wymagay tego same sprawy, jak i uszanowa- nie, jakie winien by ze swej strony okaza krlowej. Przy tej sposobnoci nieraz rozmowa schodzia na temat yczliwoci i uczu, jakie Herod do niej ywi. Lecz gdy ona, a szczeglnie Aleksandra, zwyczajem niewie- cim, wymieway si z tego, co mwi, Jzefa nadmierna gorliwo wy- kazania, jakie s rzeczywiste uczucia krla, poniosa do tego stopnia, e zdradzi nawet poufne polecenie, chcc w ten sposb dowie, i nie mg bez niej y i nawet, gdyby go mier spotkaa, nie chciaby si z ni rozsta. Takie sowa wyrzek Jzef. Kobiety jednak nie wysnuy std, jak atwo sobie przedstawi, wniosku: e Herod ywi tak namitne uczucia, lecz e jest czowiekiem okrutnym, skoro nawet w wypadku, gdyby zgin, obie nie uniknyby zagady i icie tyraskiej mierci. Tote ze sw mwicego powziy jak najgorsze podejrzenia. 7. Tymczasem wrogowie Heroda rozpucili wie po Jerozolimie, e Antoniusz wzi go na tortury i mierci ukara. Wiadomo ta, rzecz zrozumiaa, wywoaa wielkie poruszenie na caym dworze, a zwaszcza wrd kobiet. Aleksandra prbowaa nawet nakoni Jzefa, aby wraz z nimi opuci zamek krlewski i szuka schronienia pod sztandarem legionu rzymskiego, ktry sta obozem pod wodz syna Judy, nie opodal miasta, dla ubezpieczenia krlestwa. W ten sposb przede wszystkim /mwia/ w razie gdyby doszo do zaburze na dworze, bd mogli czu si bezpiecznie pod opiek yczliwych sobie Rzymian, po wtre jeli Antoniusz zobaczy Mariamm, ma nadziej, wszystko bd mogli osig- n: przez niego nie tylko bero odzyskaj, ale i wszystko to otrzymaj, co przynaley ludziom krlewskiego rodu. 8. Takie to myli snuli midzy sob, gdy nadszed od Heroda list w tej sprawie. Mwi on wrcz co innego, ni chciay krce po- goski i przedwczenie przyjte przekonanie. Herod bowiem po przy- byciu do Antoniusza wnet go przekupi podarkami, ktre zabra z sob z Jerozolimy i w toku rozmowy atwo gniew jego uagodzi, a wobec tych pochlebstw niewiele znaczyy sowa Kleopatry. Nie godzi si po- wiedzia Antoniusz pociga do odpowiedzialnoci krla za to, co uczy- ni na mocy swojej wadzy. Inaczej nie byby wcale krlem. Ci, co przy- znali mu t godno i wadz, dali mu j po to, aby mg z niej czyni uytek. Powiedzia te Kleopatrze, e lepiej bdzie dla niej, jeli przesta- nie wtrca si do spraw pastwowych. Herod napisa o tym wszystkim i wspomnia jeszcze o innych zaszczy- tach, jakich dostpi u Antoniusza: jak towarzyszy mu przy rozsdzaniu sporw i codziennie zasiada z nim do stou, a wszystko to osign na przekr Kleopatrze, ktra wrogo si do niego odnosia i nie szczdzia mu cikich oskare. Opanowana chci posiadania kraju /pisa/ prag- na by jego krlow i dlatego na wszelki sposb staraa si Heroda zgubi. Skoro wic Antoniusz obszed si z nim sprawiedliwie, nie ma powodu obawia si, by grozio jakiekolwiek niebezpieczestwo. Sam ju wkrtce powrci zapewniwszy jeszcze wiksz yczliwo Antoniusza dla krlestwa i jego spraw. Kleopatra ju nie moe si spodziewa, e uzyska co wicej, poniewa Antoniusz w zamian za to, o co prosia, podarowa jej Celesyri. W ten sposb jednoczenie jej gniew uagodzi i kres po- oy jej dalszym roszczeniom do krlestwa Judei. 9. Skoro przyniesiono ten list, odesza je ochota, by szuka schronienia u Rzymian, jak to ukartoway, przypuszczajc, e Herod ju nie yje. Lecz zamierze ich nie dao si utrzyma w tajemnicy. Skoro tylko krl powrci do Judei, odprowadziwszy Antoniusza podajcego na wypraw partyjsk, natychmiast mu jego siostra Salonie i matka odkryy zamysy Aleksandry. Nadto Salonie oczernia swojego ma, Jzefa, twierdzc, e utrzymywa zbyt poufae stosunki z Mariamm. Uczynia to z nienawici, jak ju od dawna do niej czua za to, e w czasie ktni, ktre midzy nimi wybuchay, Mariamme w sposb bardzo wyniosy wykuwaa im oczy ich niskim pochodzeniem. Herod, ktry cigle namitnie kocha Ma- riamme, gboko wzi sobie to do serca i pon wielk zazdroci. Stara si jednak cigle jeszcze panowa nad sob, aby pod wpywem uczucia do Mariammy nie popeni jakiego nierozwanego czynu. Pod wpywem wielkiego blu i zazdroci zapyta Mariamme w cztery oczy, co byo midzy ni a Jzefem. Ta przysigaa przed nim podajc wszelkie dowody, jakie dyktowaa jej niewinno. Krl stopniowo zacz dawa wiar jej sowom i pod wpywem uczu do niej gniew jego topnia; nawet potem usprawiedliwia si, e zdawa si wierzy temu, co sysza, i gorco jej dzikowa za tak cnotliwe postpowanie, zapewniajc, jak bardzo j kocha i jest dla niej yczliwy. Wreszcie wszystko jak to zwykle bywa wrd zakochanych skoczyo si wybuchem paczu i go- rcymi uciskami. Gdy krl coraz wicej zapewnia o swoich uczuciach, Mariamme powiedziaa: Z pewnoci nie wiadczy o mioci twoje pole- cenie, aby mnie, zupenie niewinn, zgadzi w wypadku, gdyby ci co zego spotkao u Antoniusza." Gdy pady te sowa, w Heroda jak by grom uderzy: natychmiast wypuci j z obj, zacz krzycze i wosy targa, woajc, e ju teraz ma oczywisty dowd, i czyy j z Jzefem zbyt zaye stosunki. Z pewnoci nie zdradziby jej tego, co mu w tajem- nicy poleci, gdyby nie yli z sob na bardzo poufaej stopie. Pod wpy- wem afektu o mao ony nie zabi. Zwyciya jednak jego mio do niej, dziki ktrej cho z wielkim trudem i blem zapanowa nad sob i gniew pohamowa. Jzefa natomiast kaza zabi, nawet nie wezwawszy go przed swoje oblicze, Aleksandr za, jako gwn spryn wszystkiego, kaza zwiza i wtrci do wizienia. IV. 1. Tymczasem doszo rwnie do zaburze w Syrii, poniewa Kleo- patra nieustannie podegaa Antoniusza do wrogich wystpie przeciw wszystkim wadcom, usiujc go nakoni, aby im odebra i jej odda ich krainy; miaa za wielki wpyw na niego, poniewa kocha j namitn mioci. Bya chciwa z natury i zdolna do popenienia wszelkiej niespra- wiedliwoci. I tak otrua swojego pitnastoletniego brata po prostu dla- tego, e wiedziaa, i mia odziedziczy krlestwo. Zgadzia rwnie z pomoc Antoniusza siostr Arsinoe, ktra schronia si jako bagalnica w wityni Diany w Efezie. Przed jej grabie nie ostay si ani wity- nie, ani groby, jeeli powstaa choby najmniejsza nadzieja zdobycia skarbw. adne miejsce wite nie byo w jej oczach tak nietykalne, eby go nie ograbia ze wszelkich ozdb, ani adne nie byo tak pospolite, eby nie wycigaa swych apczywych rk po wszystko, cokolwiek tylko mogo zaspokoi chciwo tej wystpnej kobiety. Sowem bya tak dalece owadnita dz zbytku i podliwoci, e jeli czego zapragna, chciaa to posi niepodzielnie. Dlatego ustawicznie nalegaa na Anto- musza, aby innym posiadoci odbiera i jej oddawa. Gdy przybya wraz z nim do Syrii, zamylia i ten kraj wzi w swoje posiadanie i w tym wanie celu kazaa zabi Lizaniasza, syna Ptolemeuszowego, oskarajc go o podeganie Partw. Zadaa rwnie od Antoniusza krain Judei i Arabii, namawiajc go, aby ziemie te odebra ich krlom. Antoniusz sta si do tego stopnia igraszk zachcianek tej kobiety, e wydawao si, i nie tylko pozostawa z ni w bardzo poufaych stosunkach, lecz jak by czarem miosnym zniewolony ustpowa jej we wszystkim, czego zapragna. Wszake wstyd przed popenieniem tak oczywistej niesprawiedliwoci po- wstrzyma go od zbyt daleko idcej ulegoci i wyrzdzenia krzywd zbyt jaskrawych. Nie chcc wic cakowicie odrzuca jej proby, ani te ulega- jc jej daniom, nie cign na siebie publicznej haby, obu krlom odebra cz kraju i jej podarowa. Przyzna jej take miasta lece midzy rzek Eleuterus i Egiptem, oprcz Tyru i Sydonu, poniewa wie- dzia, e z dawien dawna byy wolne, jakkolwiek i o nie usilnie prosia. 2. Uzyskawszy te tereny Kleopatra towarzyszya Antoniuszowi w wy- prawie na Armeni, a do Eufratu, skd powracajc wstpia do Apamei i Damaszku, a nastpnie przybya take do Judei. Tu spotkaa si z He- rodem, ktry wzi w dzieraw oddan jej cz Arabii jako te dochody z terenw Jerycha. Ziemia ta rodzi balsam, ktry jest najcenniejszym, owocem tej krainy i jedynie tutaj ronie, oraz obfituje w pikne lasy palmowe. Kleopatra, zatrzymawszy si tutaj przez pewien czas, czsto stykaa si z Herodem i prbowaa wej z nim w bardziej poufae sto- sunki, poniewa z natury bya bezwstydna i skonna do lubienych uciech; moe zreszt i czua do niego prawdziw skonno, albo te, co jest prawdopodobniejsze, knua potajemnie podstp, chcc go uczyni gwacicielem. Tak czy owak, wygldao, e jest w nim zakochana. Lecz Herod, ktry ju od dawna patrzy na ni niezbyt askawym okiem, gdy wiedzia, e wszystkim dobrze potrafia da si we znaki, sdzi, i jeli tak bardzo daa si ponie namitnociom, zasuguje na pogard; jeli za ma to by puapka na niego, naley j uprzedzi i ukara. Tote nie da si wzi na lep jej kuszcych swek i radzi si przyjaci, czy majc ku temu sposobno nie powinien jej zgadzi. Tym samym uwolniby od wielu przykroci wszystkich, ktrzy na wasnej skrze jej zo ju odczuli i mogli odczu jeszcze w przyszoci. Wyszoby to na korzy i samemu Antoniuszowi, bo i jemu wiernoci nie dochowa, jeli znalazszy si w trudnym pooeniu lub potrzebie, bdzie na ni liczy. Lecz przyjaciele powstrzymali go od tego zamiaru: tumaczyli mu naj- pierw, e nie powinien naraa si na oczywiste niebezpieczestwo pory- wajc si na czyn takiej miary; nastpnie zaklinali go na wszystko, aby niczego nie czyni pochopnie. Antoniusz bowiem nie puci tego pazem, choby go nie wiedzie jak przekonywa, e to jest z korzyci dla niego. Przeciwnie, gdy pomyli, e wydarto mu j gwatem i podstpem, mio jego jeszcze wicej si rozpali. I on sam nie bdzie mia nic na swoj obron, jeli targnie si na kobiet majc tak wysok pozycj, jak adna inna w owym czasie, a ewentualna korzy z tego, jeliby o niej mwi, byaby poczona z zuchwaoci i ze zlekcewaeniem uczu Antoniusza. Jasn jest zatem rzecz, e pogryby krlestwo i dom swj w wielkie i nie koczce si nieszczcia. Lepiej przecie unikn grzechu, do ktrego go kusia, i wyj z sytuacji z przyzwoitoci. Te odstraszajce sowa i widmo prawdopodobnego niebezpieczestwa powstrzymay go od tego kroku. Zatem obdarowa Kleopatr suto i odprowadzi do Egiptu. 3. Antoniusz po podboju Armenii odesa zwizanego Artabazesa, syna Tygranesa, wraz z synami i satrapami do Egiptu, dajc ich w darze Kleopatrze wraz ze wszystkimi zdobytymi skarbami krlewskimi. Wadza nad Armeni przesza w rce najstarszego syna Artabazesa, Artaksjasa, ktry wwczas uratowa si ucieczk. Przepdzili go jednak Archelaus /krl Kapadocji/ i cezar Nero /Tyberiusz/, a na tronie osadzili modego brata Tygranesa. Lecz to zdarzyo si w pniejszym czasie. 4. Co si za tyczy danin, ktre naleao spaca z kraju podarowanego /Kleopatrze/ przez Antoniusza, Herod wywizywa si z nich rzetelnie, uwaajc za rzecz niebezpieczn dawa jej jakikolwiek powd do zoci. Krl arabski natomiast, od ktrego Herod zobowiza si ciga danin, przez pewien czas oddawa mu dwiecie talentw, lecz pniej zoliwie uchyla si od zapaty i jeli nawet z wielkim trudem jak jej cz uici, to i wtedy nie obeszo si bez krtactwa. V. 1. Poniewa krl arabski postpowa nieuczciwie i w kocu w ogle nie chcia wypenia zobowizania, Herod zamierza zbrojnie swego do- chodzi, lecz gdy skoczy si wojna, ktra wybucha wrd Rzymian. Wtenczas wiat oczekiwa bitwy pod Akcjum, ktra przypada na sto osiemdziesit sidm Olimpiad, i w ktrej Cezar z Antoniuszem toczyli bj o wadz nad wiatem. Herod, ktry ju duszy czas dziery obfitu- jc w pasz ziemi i cign z niej wielkie dochody i rs w potg, zbiera posiki na pomoc Antoniuszowi i poczyni ku temu jak najstaran- niejsze przygotowania. Antoniusz jednak owiadczy, i nie potrzebuje jego pomocy i poleci mu wyprawi si na krla arabskiego, o ktrego wiaroomstwie sysza i od niego, i od Kleopatry. Ta bowiem bya temu wielce rada, uwaajc, e bdzie z korzyci dla niej, jeli obaj uwikaj si w wojn. Otrzymawszy takie polecenie od Antoniusza, Herod powrci i pocz ciga wojsko, chcc natychmiast uderzy na Arabi. Zebrawszy jedcw i wojsko piesze pody pod Diospolis, gdzie zastpili mu drog Arabowie, ktrzy ju wiedzieli o przygotowywanej na nich wyprawie. Tutaj doszo do wielkiej bitwy, z ktrej Judejczycy wyszli zwycisko. Z kolei Arabowie cignli wielkie siy pod Kanat, miejscowoci lec w Celesyrii. Na wie o tym Herod ruszy na nich z gwnymi siami swego wojska. Przybywszy na dogodne miejsce, postanowi rozbi obz i obwarowa go waem chcc rozpocz walk, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Lecz gdy wydawa takie zarzdzenia, cae wojsko judejskie po- czo gono domaga si, aby natychmiast poprowadzi ich na Arabw. Para ich wielka ch do boju, gdy ufni byli w swoje wietne przygoto- wanie, a ci, ktrzy odnieli zwycistwo w pierwszej bitwie, kiedy to nawet nie dopucili przeciwnika do bezporedniej walki, owiani byli nie- zwykym zapaem. Gdy tak wojsko gono wyraao swoje niezadowolenie i okazywao wielk zapalczywo, krl postanowi wykorzysta te na- stroje. Przemwi wic do nich, e nie chce okaza si mniej mnym, po czym sam pierwszy stan z broni w rku na czele i ruszy do walki, wiodc za sob wojsko uszykowane w odpowiednich oddziaach. Teraz strach pad na Arabw. Po krtkim oporze na widok niezwycionych i penych zapau Judejczykw, wikszo pocza si cofa i pierzcha. I byliby niezawodnie w puch rozbici, gdyby Herodowi i Judejczykom nie zada ciosu Atenion. Jako dowdca Kleopatry na tych terenach, wiodcy spr z Herodem, nie myla biernie przyglda si, jaki bdzie wynik walki, i postanowi nie miesza si, gdyby Arabom dobrze si wiodo, lecz w razie gdyby grozia im klska, co te si stao, gotw by natrze na Judejczykw swoim wojskiem, zacignitym w tym kraju. Gdy tedy uderzy znienacka na nich zmczonych bojem i ju pewnych zwycistwa, szerzy istne spustoszenie w ich szeregach. Poniewa Judejczycy wyczer- pali swoje siy w walce z otwartym wrogiem i ju pewni byli swojego, zwycistwa, atwo ustpowali pod naporem nacierajcych, ponoszc w te- renie skalistym i nieodpowiednim dla dziaania jazdy, do ktrego napast- nicy byli przyzwyczajeni, cikie straty. Arabowie, widzc w jak tragicz- nym pooeniu znalaz si ich przeciwnik, znw nabrali odwagi i za- wrciwszy szerzyli rze wrd uciekajcych. Ginli zabijani na wszelki sposb i nielicznym tylko udao si zbiec do obozu. Krl Herod widzc, e losy bitwy staj si przesdzone, popdzi co ko wyskoczy, aby szuka posikw. Lecz mimo popiechu pomoc przysza za pno i wzito obz judejski. Arabowie byli niezmiernie uradowani i tym nieoczekiwanym zwycistwem, do ktrego byo im niezmiernie daleko, i cikimi stratami zadanymi wojsku nieprzyjaciela. Herod obra teraz taktyk upieskich wypadw i nieustannymi podjazdami nka i pustoszy Arabi. Rozbi swj obz w grach i unika otwartej walki. Nieustannymi i uciliwymi wypadami swoich onierzy dawa si wrogom mocno we znaki i na wszelki sposb stara si klsk powetowa. 2. W owym czasie, gdy toczya si pod Akcjum bitwa midzy Cezarem i Antoniuszem byo to w sidmym roku panowania Heroda krain judejsk nawiedzio trzsienie ziemi, jakiego jeszcze wiat nie widzia. Zgina niezliczona ilo byda w kraju, a z ludzi okoo trzydziestu tysicy znalazo mier w gruzach walcych si domw. Wojsko jednak, ktre obozowao pod goym niebem, nie ponioso wskutek tej klski naj- mniejszej straty. Arabowie na wie o tym, co si wydarzyo, wie zreszt mocno przesadzon, gdy ci, co j szerzyli, schlebiali ich niena- wici do Judejczykw, nabrali wielkiej pewnoci siebie, jak by po zruj- nowaniu kraju nieprzyjaci i stracie tylu ludzi, nie byo ju adnej siy zdolnej do stawienia im oporu. Nawet posw judejskich, ktrzy po tym nieszczciu przybyli, aby zawrze pokj, pochwycili i zabili, a potem z wielkim zapaem ruszyli na ich wojsko. Judejczycy nie byli zdolni do walki z napastnikami, gdy po doznanych ciosach upadli zupenie na duchu i zobojtnieli na wszystko, straciwszy ju wszelk nadziej ratunku. Nie wierzyli, eby mogli sprosta przeciwnikowi po klskach poniesionych w walkach i wobec nieszczcia, jakie nawiedzio ich kraj, nie liczyli na adn pomoc. Wrd takich nastrojw krl stara si naj- pierw przemwi do umysw dowdcw i podnie ich na duchu. Do- dawszy bodca i animuszu przedniejszym, odway si przemwi i do caego wojska (nie mia tego uczyni przedtem, lkajc si wrogich na- strojw po takich nieszczciach), ktre zagrzewa odzywajc si do masy onierskiej w te sowa: 3. Wiem o tym dobrze, mowie, e w ostatnim czasie zaszo wiele wydarze wielce niepomylnych dla naszych przedsiwzi. W takiej sy- tuacji nawet najdzielniejsi mog upa na duchu. Ze jednak zmuszeni jestemy walczy i nic takiego nas nie spotkao, czego nie daoby si jed- nym wspaniaym zrywem odrobi, pragn tchn w was wiar i wyjawi wam, w jaki sposb moecie odzyska waciw wam odwag. Chc wam najpierw uprzytomni, e ta wojna, ktr prowadzimy, jest wojn spra- wiedliw, gdy zmuszeni jestemy do tego niegodziwoci nieprzyjaci. Fakt ten bowiem, jeli go sobie dobrze uwiadomicie, moe najwicej wzbudzi w was zapau. Nastpnie wyka wam, e nie naley si pod- dawa nieszczciom, ktre nas przygnioty, i e mamy jeszcze jak naj- lepsze szans na zwycistwo. Zaczynam od sprawy pierwszej, a was bior na wiadkw tego, co powiem. Sami a nadto dobrze wiecie, jak nie- godziwie postpowali Arabowie i jak wiaroomnie zachowali si wobec innych narodw, jakby jacy barbarzycy i bezbonicy. Nam jednak szczeglne szkody wyrzdzili swoj chciwoci i zazdroci, a kiedymy znaleli si w cikim pooeniu, znienacka na nas napadli. Po co zreszt wiele mwi? Gdy zawisa nad nimi groba, e utrac wolno i stan si poddanymi Kleopatry, kt ich wtenczas z biedy wycign? To moje przyjacielskie stosunki z Antoniuszem i jego przychylno dla nas spra- wiy, e ich nic zego nie spotkao, poniewa niczego nie chcia uczyni, co by mogo w nas budzi nieufno. A gdy chcia podarowa Kleopatrze czci obu krajw, ja wziem na siebie ca spraw: daem mu szczodre podarki z wasnej szkatuy i zapewniem bezpieczestwo dla obu krajw; sam koszty poniosem, dajc dwiecie talentw i za dalsze dwiecie talen- tw, jako nalen jej danin, daem pork. Lecz oni nam si sprzenie- wierzyli. A przecie, jeli byoby niesuszn rzecz, aby Judejczycy ska- dali komukolwiek daniny ze swoich posiadoci, albo haracz pacili z plonw swego kraju, to tym bardziej nie powinnimy tego czyni za tych, ktrych samimy obronili. Arabowie, ktrzy nas usilnie o pomoc prosili i wdziczno nam wyrazili, sami przyznajc, e nam zawdziczaj krlestwo, niegodziwie postpili sprzeniewierzajc si i krzywdy wyrz- dzajc nam, ktrzymy im nie wrogami, lecz przyjacimi. Wiernoci dochowuj sobie nawet najwiksi wrogowie, a wrd przyjaci jest to oczywisty obowizek. Lecz jake wymaga wiernoci od tych, u ktrych cignienie zyskw we wszelaki moliwy sposb uchodzi za rzecz wielce chwalebn, a w krzywdzie, jeliby tylko mogli cokolwiek t drog wsk- ra, nie upatruj niczego zdronego. Czy moecie jeszcze mie jak- kolwiek wtpliwo, e naley wzi pomst na tych krzywdzicielach, skoro i sam Bg tak chce i nakazuje, aby nienawidzie wszelkiej nie- uczciwoci i krzywdy, tym bardziej e prowadzimy wojn nie tylko spra- wiedliw, ale i narzucon? Co u Grekw i barbarzycw uwaane jest za czyn najbardziej haniebny, tego oni dopucili si wzgldem naszych posw, ktrych zabili. Grecy za posw maj za witych i nietykalnych, a u nas jest to najpikniejsza z zasad i najwitsze spord praw, ktre Bg nam objawi ustami Aniow. Imi posa ma tak moc, e przez nie sam Bg si objawia i wrogowie si z sob jednaj. Jaka zbrodnia moe by okropniejsza nad zabicie posw wysanych, aby pertraktowali w susznej sprawie? Jake mogliby cieszy si bogosawiestwem w yciu lub mie szczcie na wojnie ci, co si tego dopucili? Wydaje mi si to nie do pomylenia. Ale powie kto sprawiedliwo i suszno jest po naszej stronie, lecz oni s dzielniejsi i gruj liczb. Najpierw nie godzi si tak wam mwi: z kim jest suszno, z tym jest Bg, a gdzie jest Bg, tam jest i liczba, i dzielno. Bo zwamy jakie s nasze siy: zwyciylimy ich w pierwszej bitwie, a w drugiej nie zdolni byli nam oporu stawi, lecz natychmiast rzucili si do ucieczki, nie mogc wytrzy- ma naszego miaego natarcia. A gdymy ju zwyciali, uderzy na nas Atenion, wydajc nam wojn bez wypowiedzenia. Czy jest to ich dziel- no, czy raczej nowa nieuczciwo i podstp? Czemu wic odbiera nam odwag to, co powinno w nas tchn jeszcze wiksz wiar? Dlaczego strachem nas napawaj ci, ktrzy w rzetelnej walce zawsze przegrywaj, a ilekro zdaj si osiga zwycistwo, dzieje si to wskutek nieuczci- woci? A jeli kto myli, e s tacy dzielni, to dlaczeg nie rozpala to w was jeszcze wikszej woli walki? Mstwo nie na tym polega, e si napada na sabszego, lecz na tym, e si moe zwyciy silniejszego. Jeli kogo zastraszaj nasze wewntrzne utrapienia i skutki trzsienia ziemi, to niech przede wszystkim pomyli, e Arabowie bdnie wyobra- aj sobie, e dotykaj nas one sroej, ni jest w istocie. Nastpnie nie przystoi, aby to samo. co ich do mstwa pobudza, nas strachem napeniao. Ich zapa nie ma rda w ich walorach osobistych, lecz w nadziei, e my uleglimy pod ciarem nieszcz. Jeli uderzymy na nich, upokorzymy ich but, i sami t korzy odniesiemy, e bdziemy walczy z mniej pew- nym siebie przeciwnikiem. Ani bowiem nie znalelimy si w tak wielkim nieszczciu, ani, jak niektrzy sdz, to, co si stao, nie jest wyrazem gniewu Boego. S to czyste przypadki i po prostu kataklizmy fizyczne. A jeli stao si to z woli Boga, to widocznie z Jego woli los si odmieni. Bg bowiem nie da wicej nad to, co nas spotkao. Wszak gdyby pragn jeszcze bardziej nas dowiadczy, to nie poprzestaby na tym. e taka jest Jego wola, abymy t wojn podjli, i e jest ona w oczach Boga sprawiedliwa, sam to nam objawi: gdy bowiem trzsienie ziemi pocho- no w rnych czciach kraju pewn liczb ofiar, aden z onierzy nic nie ucierpia, lecz wszyscycie ocaleli, przez co Bg wyranie wskazuje, e gdybycie take z kobietami i dziemi poszli na wojn, nic w ogle zego by was nie spotkao. Majc to wszystko na uwadze, a szczeglnie to, e Bg bdzie was wspiera we wszelkich okolicznociach, w poczuciu susznoci sprawy mnie gromcie tych, co s wiaroomni w przyjani, okrutni w walce, dopucili si zbrodni wobec posw i zawsze ulegali waszemu mstwu". 4. Pod wpywem tych sw Judejczycy nabrali wielkiego zapau do walki, Herod za, jak zwyczaj kae, zoy ofiary i natychmiast porwa ich za sob i poprowadzi na Arabw za rzek Jordan, rozbijajc obz w pobliu nieprzyjaci. Tutaj postanowi zaj lec w porodku twier- dz, co uwaa za korzystne z dwu wzgldw: najpierw, aby mc wro- gw rychlej do walki wycign, po wtre, aby mie silnie obwarowany obz na wypadek, gdyby walka musiaa si odwlec. Poniewa taki sam zamiar mieli rwnie Arabowie, rozgorzaa o ten punkt bitwa. Zaczo si od utarczek lekkozbrojnych, potem z obu stron wcignito znaczne siy, a w kocu Arabowie musieli ulec i poczli ustpowa. Sukces ten od razu wielce podnis Judejczykw na duchu. /Herod stanwszy na czele/ swego wojska /chcia wywabi nieprzyjaciela do walki, lecz widzc, e ich oddziay ogarna trwoga, a wdz Eltemos/ woli wszystko inne ni zmierzy si w boju, tym mielej burzy obwaro- wania i podciga wojsko, aby szturmowa do obozu. Przycinici w ten sposb wrogowie ruszyli do walki w bezadzie i bez najmniejszego zapau i wiary w zwycistwo. Wszelako stanli do boju, gdy mieli przewag liczebn i konieczno zmuszaa ich do podjcia odwaniejszego kroku. Tak doszo do zacitej bitwy, w ktrej z obu stron niemao ludzi pado trupem. Ostatecznie Arabowie rzucili si do ucieczki. A gdy zaczli pierzcha, powstaa istna rze midzy nimi; ginli bowiem nie tylko z rki nieprzyjaci, ale take sami sobie niemniej szkd wyrzdzali. Uciekajc wielk mas i bezadnie, jedni drugich tratowali i od wasnych pociskw rany odnosili. Zgino ich wtenczas pi tysicy, a reszta zdoaa schroni si za obwarowaniem. Nie mieli jednak, choby czuli si tu bez- pieczni, nadziei ocalenia, gdy brakowao im ywnoci, a przede wszyst- kim wody. Judejczycy pucili si w pogo i nie mogc do nich si wedrze, rozoyli si wok obwarowania, pilnie baczc, aby nie otrzymy- wali pomocy z zewntrz ani te nie mogli wymkn si stamtd. 5. W tej sytuacji Arabowie wysali posw do Heroda: najpierw chcieli pertraktowa o zawieszenie broni, potem, poniewa doskwiera im brak wody, godzili si ju na wszelkie warunki, byleby tylko w danej chwili zapewniono im bezpieczestwo. Krl nie przyj ani posw, ani okupu za jecw, ani adnej podobnej propozycji, pragnc pomci si za wy- rzdzone Judejczykom krzywdy. Zmuszeni wic cikim pooeniem i pragnieniem sami si poddawali, dajc si wiza i odprowadza. Tak w cigu piciu dni cztery tysice dostao si do niewoli, a w szstym reszta zdecydowaa si wyj spoza szacw i sposobem wojennym uczy- ni wypad na wroga, wolc raczej choby ze stratami walczy ni w ha- bie powoli dogorywa. Z takim postanowieniem wyszli poza obwarowanie, lecz nie mogli sprosta w walce. Zamani na duchu i wycieczeni fizycz- nie nie byli zdolni bi si mnie, mier uwaajc za zbawienie, ycie za za nieszczcie. Pado ich w pierwszym starciu okoo siedem tysicy. Po tej klsce stracili zupenie swj dawny zapa, podziwiajc talent Heroda jako wodza okazany w dniach klski. Pniej ugili si przed nim i uznali jego zwierzchnictwo nad swoim narodem, a Herod ogromnie pod- niesiony na duchu powodzeniem wojennym powrci do domu i zjedna sobie swoj dzielnoci powszechny szacunek. VI. 1. Wszystkie sprawy uoyy si pomylnie, gdy z adnej strony nic mu ju nie zagraao. Tymczasem po klsce Antoniusza, ktr mu zada Cezar pod Akcjum, znalaz si w takim niebezpieczestwie, e zdawao si, i wszystko postrada. Wtenczas rozstrzygny si losy zarwno jego samego, jak te jego przyjaci i nieprzyjaci. Trudno byo przypuci, aby utrzymywanie tak bliskiej przyjani z Antoniuszem mogo mu uj pazem. Przyjaciele zupenie zwtpili w jego sprawy, a wrogowie na ze- wntrz okazywali wspczucie, w duchu za radowali si nadziej, e nastan dla nich lepsze czasy. Sam Herod wiedzc, e tylko jeden Hirkan pochodzi z rodu krlewskiego, uzna za rzecz korzystn dla siebie na wszelki wypadek pozby si tego czowieka. Jeli bowiem wyjdzie sam cao z niebezpieczestwa, to myla w takiej chwili krytycznej bezpieczniej dla niego bdzie, gdy nie znajdzie si bardziej godny preten- dent do wadzy krlewskiej, w wypadku za, gdyby u Cezara /Oktawiana/ spotkao go nieszczcie, to z samej zazdroci wola zgadzi jedynego czowieka, ktry mgby po nim tron obj. 2. Gdy takie snu plany, otoczenie Hirkana dao mu pewn sposobno ku temu. Sam Hirkan by czowiekiem agodnego usposobienia i ani wtedy, ani w innym czasie nie chcia miesza si do spraw publicznych i daleki by od myli o przewrocie. Zdawa si biernie na los, kontentujc si tym, co mu przynosi. Lecz Aleksandra, ktra bya zawsze skora do wani i gorco pragna zmiany stosunkw, podburzaa ojca, aby nie znosi zawsze obojtnie krzywd, ktre Herod wyrzdza jego domowi, lecz pomyla o swoim bezpieczestwie przewidujc przysze perspektywy. Namawiaa go wic, by napisa do krla arabskiego Malchosa, czy nie zechciaby ich przyj i udzieli im azylu. Bo jeli po ich ucieczce sprawy Heroda wezm taki obrt, jak mona si spodziewa z uwagi na to, e by wrogiem Cezara, to tylko oni mog wchodzi w rachub jako spadkobiercy wadzy ze wzgldu na swj rd i yczliwo, jak si ciesz w narodzie. Hirkan jednak zrazu nie sucha tych podszeptw, lecz gdy Aleksandra z waciw sobie pasj do intryg i icie niewiecim uporem nieustannie mwia mu o tym i o zasadzkach czynionych przez Heroda, nie dajc mu spokoju ni dniem, ni noc, w kocu uleg jej namowie i odda jednemu z przyjaci, niejakiemu Dositeosowi, list do krla arabskiego, ktrego prosi, aby wysa po nich jedcw, w celu przeprowadzenia ich a do jeziora Asfaltitis /Morza Martwego/ (ley ono w odlegoci trzystu stadiw od granic Jerozolimy). Zaufa Dositeosowi, gdy ten okazywa szczere oddanie i jemu, i Aleksandrze, a sam te mia powane powody, by nie- nawidzi Heroda; by krewnym Jzefa, ktrego on zgadzi i bratem jed- nego z tych, ktrych poprzednio kaza straci w Tyrze Antoniusz. Ale to nie skonio go, aby sta si wiernym sug Hirkana. Wicej ni na nim zaleao mu na pozyskaniu wzgldw krla i odda list Herodowi. Ten pochwali go za yczliwo i prosi o tak przysug: aby zoy list z powrotem, opiecztowa, a nastpnie odda Malchosowi i odebra od niego odpowied. Zaleao mu ogromnie na tym, by przekona si, jak jest on usposobiony. Dositeos chtnie speni polecenie, a krl arabski da odpowied, e przyjmie i jego, i wszystkich towarzyszy, jako te Judejczykw, ktrzy stoj po jego stronie; wyle take ludzi, ktrzy ich bezpiecznie przeprowadz i wszystko speni, o co prosi. Gdy Herod dosta ten list w swe rce, natychmiast zawezwa Hirkana i wypytywa go, jakie ma konszachty z Malchosem. Gdy ten wypiera si, pokaza listy przed sanhedrynem i kaza go zgadzi. 3. Przedstawiamy rzecz tak, jak podaj pamitniki krla Heroda. Wedug innych historykw sprawa wygldaa inaczej. S oni zdania, e Herod nie z tej przyczyny obwini Hirkana, lecz raczej swoim zwyczajem uy podstpu, aby go oskary i zgadzi. Pisz bowiem tak: W czasie pewnej uczty nie zdradzajc adnego podejrzenia zwrci si do Hirkana z pytaniem, czy odebra jakie listy od Malchosa. w przyzna, e dosta pismo z pozdrowieniami. Z kolei Herod zapyta, czy i dar jaki od niego otrzyma. Na to Hirkan odrzek, e prcz czterech jucznych zwierzt nic mu wicej nie przysa. Z tego uku przeciw niemu zarzut, e dopuci si przekupstwa i zdrady i rozkaza go straci. Dowodem, e Hirkan nie po- peni adnego przestpstwa, aby zasuy na taki los, miao by to, e by to czowiek agodnego usposobienia i nie okazywa odwagi lub poryw- czoci ani w modoci, ani wwczas, gdy sam piastowa wadz krlewsk, a nawet niemal cakowicie faktyczne rzdy odda w rce Antypatra. Mia zreszt wwczas ponad osiemdziesit lat i dobrze wiedzia, e Herod mocno siedzia na tronie. By take za Eufratem, lecz opuci tych, ktrzy go tam najwysz czci otaczali, aby zupenie podda si jego wadzy. Jest rzecz zgoa nieprawdopodobna i nie leao to w jego charakterze, aby mia uknu spisek i dy do przewrotu, lecz jest to po prostu wy- mys Heroda. 4. Tak skoczy Hirkan, ktry w swoim yciu dowiadczy wielu zmien- nych kolei losu. Zaraz po objciu rzdw przez swoj matk zosta usta- nowiony arcykapanem narodu ydowskiego i godno t sprawowa przez dziewi lat. Po jej mierci obj wadz krlewsk, dzierc j przez trzy miesice. Obalony przez brata Arystobula, znw powrci na tron dziki Pompejuszowi i odzyskawszy wszystkie zaszczyty zachowa je przez czterdzieci lat. Potem drugi raz pozbawiony tronu przez Antygona i okaleczony na ciele pozostawa w niewoli u Partw. Po pewnym czasie powrci do kraju, do czego skoniy go nadzieje, jakie czy z Herodem. Srodze si jednak zawid w swoich rachubach i musia wiele przey ciosw w yciu, a najciszym byo to, e jak powiedzielimy, tak nie- godny los spotka go na staro. Wydawa si bowiem czowiekiem agod- nym i we wszystkim umiarkowanym, a poniewa sam nie interesowa si sprawami publicznymi i nie wykazywa adnego talentu w sztuce rzdze- nia, wadz niemal cakowicie sprawowali w jego imieniu zarzdcy. Anty- pater za i Herod wykorzystujc agodno jego charakteru doszli do wielkiej potgi i w kocu zgotowali mu taki niczym nie usprawiedliwiony i niegodziwy koniec. 5. Po zgadzeniu Hirkana Herod uda si do Cezara, lecz ze wzgldu na przyja z Antoniuszem nie mg spodziewa si tutaj niczego do- brego. Z drugiej strony ywi obawy, aby Aleksandra korzystajc z okazji nie podburzya ludu i nie wzniecia buntu w krlestwie. Przeto ca wadz powierzy bratu swemu Ferorasowi, a matk Kypros, siostr i wszystkie swoje dzieci odesa do Masady, przykazujc mu, aby w wypadku, gdyby si dowiedzieli, e go co zego spotkao, wadzy z rk nie wypuszcza. on swoj Mariamm, ktra nie moga razem z nimi przebywa ze wzgldu na wzajemna nienawi midzy ni a jego matk i siostr, umieci wraz z matk Aleksandr w Aleksandreionie. Tu zosta- wi podskarbiego Jzefa i Iturejczyka Scaimosa /Sohema/, ktrzy zawsze mu byli szczerze oddani, aby pod pozorem okazywania niewiastom hono- rw roztoczyli stra nad nimi. Poleci im take, aby w razie, gdyby si dowiedzieli, e spotkao go nieszczcie, natychmiast obie zabili i starali si ze wszech si wadz krlewsk zapewni jego dzieciom wesp z bra- tem Ferorasem. 6. Wydawszy takie zarzdzenia spiesznie pody na Rodos na spot- kanie z Cezarem. Po przybyciu do miasta zoy diadem krlewski, za- trzymujc jednak swoje pozostae insygnia. Kiedy za stan przed obli- czem Cezara i dopuszczono go do rozmowy, okaza jeszcze wiksz od- wag, albowiem ani nie uderza w ton bagalny, jak to bywa w takich wypadkach, ani nie prosi go o wybaczenie swoich przewinie, ale przed- stawi rzecz tak, jak si miaa, nie baczc na to, co go moe spotka. Owiadczy Cezarowi, e czya go z Antoniuszem bardzo bliska przyja i wszystko czyni, co w jego mocy, aby mu dopomc do osignicia zwy- cistwa. Nie mg jednak wesprze go orem, gdy by uwikany w wojn z Arabami; dostarcza mu jedynie pienidzy i ywnoci. Nie- wielka to bya pomoc w porwnaniu z tym, czego wymaga cicy na nim obowizek. Kto bowiem uwaa si za czyjego przyjaciela i wie, e tamten wiadczy mu dobrodziejstwa, powinien rzuci na szal wszystkie siy duszy i ciaa, i ca majtno. I jeli nie speni tego, co by po- winien, to przynajmniej ma t wiadomo, e uczciwie wzgldem niego postpi, gdy nie opuci go po klsce poniesionej w bitwie pod Akcjum, ani te wwczas, gdy wyranie los jego si odmieni, nie porzuci go, byleby tylko siebie ocali. Prawda, niewiele mu pomg jako sprzy- mierzeniec, lecz da Antoniuszowi najlepsz rad wskazujc mu jedyn drog, aby ocali siebie i nie utraci wszystkiego przez zgadzenie Kleopatry. Gdyby j usun cign Herod to mgby osign najwysz wadz i atwiej znale drog do pojednania si z tob i poo- y kres waszej wzajemnej wrogoci. Lecz on niepomny tej rady wola ze swoj szkod, a z korzyci dla ciebie, i nierozwan drog. Jeeli wic teraz paajc gniewem na Antoniusza, potpisz mnie za to, e byem mu tak bardzo oddany, to nie wypieram si swojego postpowania, ani nie bd si waha mojej yczliwoci ku niemu odwanie wyzna. Jeeli, pomijajc jego osob, bdziesz chcia si przekona, jak postpuj wzgl- dem dobroczycw i jakim potrafi by przyjacielem, to bdziesz mg nas pozna na podstawie faktw przeszoci. I cho si zmienio imi wadcy, gotowi jestemy okazywa mu rwnie niewzruszon przyja". 7. Sowa te, w ktrych okaza ca szlachetno swej duszy zrobiy na Cezarze, mu wspaniaomylnym i wielkodusznym, jak najlepsze wra- enie. I stao si tak, e to, co byo przyczyn oskarenia, zjednao mu jego przychylno. Odda mu z powrotem diadem krlewski i zachca, aby niemniej przyjanie odnosi si do niego, jak do Antoniusza. Trakto- wa go z wielkim uszanowaniem i doda, e Kwintus Didiusz napisa mu o tym, jak gorliwie wspiera go w wojnie z gladiatorami. Doznawszy tak askawego przyjcia i widzc, e wbrew wszelkiej nadziei wadza jego na nowo zostaa potwierdzona zarwno nadaniem Cezara, jak i uchwa senatu, o ktr ten postara si dla niego dla wikszej pewnoci, towarzyszy Cezarowi do Egiptu i obdarowa go wraz z przyjacimi hoj- niej, ni pozwalay jego rodki, starajc si okaza jak najwiksz szczodrobliwo. Prosi go te, aby darowa ycie jednemu z przyjaci Antoniusza, Aleksandrowi, lecz tego nie udao mu si wyjedna, gdy Cezar zwizany by dawniejsz przysig. Potem powrci do Judei z jeszcze wikszym blaskiem i pewnoci siebie wprawiajc w zdumienie wszystkich, ktrzy oczekiwali czego przeciwnego, gdy jak by przez ask Boga zawsze z niebezpieczestw wychodzi z tym wiksz chwal. Zaraz te gotowa si do przyjcia Cezara, ktry zamierza z Syrii ruszy na Egipt. A gdy przyby, zgotowa mu w Ptolemaidzie przyjcie z icie krlewsk wspaniaoci. I wojsko jego take przyj gocinnie i dostar- czy mu w brd rodkw ywnoci. Tote zaliczono go do rzdu najwier- niejszych przyjaci Cezara. Towarzyszy mu konno, gdy ustawia wojsko w szyku bojowym i przyjmowa go wraz z przyjacimi w stu pidzie- siciu salach z wielkim zbytkiem ozdobionych i bogato wyposaonych. W czasie marszu przez okolic pustynn i bezwodn zaopatrzy ich w naj- bardziej niezbdne rodki, tak e nie brako im ani wina, ani wody, ktrej onierze najwicej potrzebowali. Samemu Cezarowi podarowa osiemset talentw i u wszystkich wzbudzi przewiadczenie, e w oddanych im usugach okaza wiksz hojno i wspaniao, ni pozwalay zasoby jego krlestwa. Wszystko to jeszcze bardziej umacniao ich przekonanie o jego oddaniu i yczliwoci. Szczeglnie zjedna ich sobie tym, e umia dosto- sowa swoj szczodro do potrzeb chwili. Gdy pniej onierze powracali z Egiptu, przyj ich z nie mniejsz ni poprzednio usunoci. VII. 1. Po powrocie do krlestwa, Herod zasta swj dom peen zamiesza- nia, a on Mariamm i jej matk Aleksandr w bardzo zym nastroju. Poniewa sdziy a mona byo ywi takie podejrzenie e umie- szczono je w twierdzy nie w celu zapewnienia im osobistego bezpiecze- stwa, lecz trzymano je tam pod cisym nadzorem, i nie miay prawa rozporzdza w ogle niczym ani nawet wasnymi rzeczami, byy do gbi wzburzone. Co do Mariammy to sdzia, e krl udaje tylko w niej roz- kochanego i jest to po prostu obuda obliczona na wasn korzy. Przy tym drczya j myl, e nawet w wypadku, gdyby go nieszczcie spot- kao, i ona musiaaby niechybnie zgin z jego rozkazu. Majc w pamici polecenia, ktre kiedy otrzyma Jzef, usiowaa zjedna sobie strani- kw, a szczeglnie Soaimosa /Sohema/, poniewa wiedziaa, e wszystko od niego zaley. Soaimos /Sohem/ z pocztku stara si dochowa Hero- dowi wiernoci i postpowa cile wedug jego rozkazw. Z czasem jednak zacz ulega kobietom, ktre mu coraz wicej schlebiay i daway szczodre podarki, a w kocu wyjawi im wszystkie polecenia krla. Uczyni to przede wszystkim dlatego, e nie spodziewa si, aby on po powrocie mg po dawnemu wadz piastowa. Przyjmujc z tym wiksz pewnoci, e nie grozi mu z jego strony adne niebezpieczestwo, pocz pilnie zabiega o pozyskanie sobie wzgldw niewiast, ktre, jak naleao si spodziewa, nie utrac swojej pozycji i sprawujc rzdy lub stojc blisko osoby krla, jeszcze wiksze znaczenie osign. Z drugiej strony nie mniejsze ywi nadzieje take w wypadku, gdyby mimo wszystko po powrocie Heroda okazao si, e wszystko wypado podug jego ycze, bo przecie krl nie odmawia onie niczego, czego pragna. Dobrze bo- wiem wiedzia, e krl kocha Mariamm wprost do szalestwa. Takie to wzgldy skoniy go do wyjawienia otrzymanych rozkazw. Mariamm z wielkim oburzeniem przyja t wiadomo, zapytujc si, kiedy wresz- cie Herod przestanie stawia j w obliczu coraz to nowych niebezpie- czestw. Ogromnie tym rozgoryczona gorco pragna, aby nie wyszed cao z opresji, uwaajc, e gdyby mu si powiodo, ycie z nim nie byoby do zniesienia. Pniej sama mu to wyznaa, nie ukrywajc wcale tego, co j bolao. 2. Po powrocie uwieczonym sukcesami, jakich si sam nie spodziewa, najpierw, jak przystao, z on podzieli si dobr nowin. Bya mu najblisza ze wszystkich, gdy j kocha i wspy z ni i do niej przede wszystkim uda si na powitanie. Lecz gdy pocz jej opowiada o po- mylnych wynikach swojej podry, okazao si, e sprawia jej to raczej przykro ni przyjemno.Nie potrafia ukry swoich uczu i zadufana w swojej godnoci i szlachectwie rodu na jego uciski odpowiadaa wzdy- chaniem i suchajc opowiadania wicej zdawaa si smuci ni radowa. Herod wielce si zaniepokoi, gdy byy to ju nie zwyke podejrzenia, lecz namacalne fakty. T niezrozumia i nieukrywan nienawici ony, gboko si przej i bolenie zraniony pod wpywem namitnej mioci nie mg zapanowa nad sob to zapala si gniewem, to znw si z ni jedna i raz po raz wpada to w jedn, to w drug skrajno, zupenie nie wiedzc w obu wypadkach co pocz. Tak waha si midzy mioci i nie- nawici, i ilekro chcia ukara jej hardo, mio braa gr i nie by w stanie si z ni rozczy. Koniec kocem jednak, cho zbieraa go wielka ch, by j ukara, nie uczyni tego z obawy, aby zadajc jej mier mimo woli siebie wicej nie skrzywdzi. 3. Skoro jego siostra i matka zorientoway si w stosunkach midzy nim a Mariamm, uznay, e nadesza znakomita sposobno, aby da upust swojej nienawici do niej. Staray si wic w rozmowach jtrzy Heroda, rzucajc na ni cikie oszczerstwa, aby wsczy w dusz jad nienawici i zazdroci. Herod chtnie sucha tego, co mwiy, lecz nie chcc okaza, e daje temu wiar, nie mia niczego przeciw swojej onie przedsiwzi. Z dnia na dzie jednak ozibiay si jego uczucia i po obu stronach pogbiaa si wzajemna niech: ona nie taia swoich uczu, a jego mio coraz bardziej przemieniaa si w nienawi, tak e w kocu gotw by j nawet zabi. Tymczasem nadesza wiadomo, e Cezar odnis zwycistwo i po mierci Antoniusza i Kleopatry sta si panem Egiptu. Herod pospieszy na spotkanie z Cezarem zostawiajc sprawy domowe w takim wanie stanie. Gdy ju mia odjecha, Mariamm stawia przed nim Soaimosa /Sohema/ owiadczajc, e zasuy sobie na rzeteln wdziczno za swoj troskliwo i prosia krla o stanowisko zarzdcy prowincji dla niego. Stanowisko to otrzyma. Po przybyciu do Egiptu rozmawia z Cezarem poufale ju jak jego stary przyjaciel i uzyska niemao dobrodziejstw. Cezar bowiem podarowa mu czterystu Galatw ze stray przybocznej Kleopatry i odda ziemi zabran kiedy na jej danie. Nadto przyczy do jego krlestwa Gadar, Hippos, Samari oraz miasta nadmorskie: Gaz, Antedon, Jopp /Jaff/ i Zamek Stratona. 4. Wszystkie te sukcesy doday Herodowi jeszcze wikszego blasku. Nastpnie towarzyszy Cezarowi a do Antiochii, po czym powrci do Judei. Jak sprawy zewntrzne myla sobie przybray dla niego szczliwy obrt, tak zupenie le ukaday si mu stosunki domowe, szczeglnie poycie maeskie, w ktrym dawniej tyle zdawa si szcz- cia znajdowa. Kocha Mariamm tak wielk mioci (bya jej zreszt warta), e przypomina kochankw znanych z opowieci. Bya w ogle kobiet skromn i wiern on, lecz w swojej naturze miaa co pociga- jcego i odpychajcego zarazem. Wiedzc, e by w niej gboko zako- chany, traktowaa go z gry i nie liczc si w danej chwili z tym, e bya tylko poddan, zalen od woli swego pana, odnosia si czsto do niego zbyt zuchwale; on jednak wszystko to w art obraca i znosi spokojnie i cierpliwie. Otwarcie szydzia z jego matki i siostry wytykajc im niskie pochodzenie i lc je, skd wynikay ktnie midzy kobietami i nie- przejednana nienawi, a w owym czasie dochodzio nawet do obrzucania si najgorszymi kalumniami. Po powrocie Heroda od Cezara przez cay rok trwaa cigle podsycana nieufno a w kocu od dawna tlce zarze- wie wybucho penym pomieniem przy takiej oto okazji. Kiedy pewnego razu w porze poudniowej krl uda si na spoczynek, roznamitniony mioci, ktr niezmiennie darzy Mariamm, wezwa j do siebie. Ta przysza, lecz wzgardzia nim i nie chciaa pooy si obok niego, jak tego pragn, a nawet zacza mu urga, e jest sprawc mierci jej ojca i brata. Do gbi wzburzony t zniewag Herod gotw by popeni jaki krok niepoczytalny, gdy jego siostra Salonie dowiedziawszy si, e jest ogromnie rozjtrzony przysaa podczaszego, ktrego ju dawno odpowied- nio urobia. Mianowicie, polecia mu donie, e Mariamm prosia go, aby jej pomg przygotowa napj miosny dla krla. A gdyby krl zaniepokojony zapyta, co to za napj, mia odpowiedzie, e /nie wie/, gdy trucizna ta znajduje si u Mariammy, a jego prosia jedynie o poda- nie jej krlowi. Jeeliby za sowa o napoju miosnym nie zrobiy wikszego wraenia na krlu, eby wicej o tym nie wspomina; nic mu zreszt za to nie bdzie grozi zego. Tak pouczonego posaa wanie w tym czasie do krla, aby mu o tym donis. Ten wszed, zachowujc si jak by by bardzo przejty, aby wzbudzi zaufanie i owiadczy, e Ma- riamme daa mu podarki i namawiaa go, aby poda krlowi napj mio- sny. Gdy to krla mocno zaitrygowao, wyjani, e napj jest trucizn, ktr mia od niej otrzyma, ale nie wie, jakie jest jej dziaanie i dlatego donosi o tym krlowi, sdzc, e tak bdzie bezpieczniej i dla krla, i dla niego samego. Syszc te sowa Herod, ktry ju by w bardzo zym nastroju, jeszcze bardziej si rozjtrzy i badajc spraw owej trucizny wzi na mki najbardziej zaufanego eunucha Mariammy, wiedzc, e bez niego adna rzecz wana czy baha dzia si nie moga. Poddany srogim torturom czowiek ten nie mg nic powiedzie na temat tego, o co go pytano; zezna tylko tyle, e nienawi ony do niego ma rdo w tym, co jej Soaimos /Sohem/ wyjawi. Jeszcze nie skoczy mwi, gdy krl pocz na cay gos krzycze, e Soaimos /Sohem/, ktry by poprzednio tak wiernym jego i krlestwa sug, nigdy by rozkazw nie zdradzi, gdyby nie y w zbyt wielkiej poufaoci z Mariamm. Natychmiast rozkaza Soaimosa /Sohema/ pojma i zabi; nad on za ustanowi sd, zwoawszy najbliszych przyjaci, przed ktrymi z wielk zapalczywoci oskara j o przygotowywanie napojw miosnych i trucizn, o co bya przez oszczerstwo posdzona. Herod nie panowa nad sowami i gniew mci mu jasno sdu. W kocu obecni widzc, w jakim krl nastroju si znajduje, skazali j na mier. Gdy wyrok zapad zarwno krl, jak i niektrzy z obecnych byli zdania, e nie naley go wykonywa zbyt popiesznie, lecz raczej umieci j w jednej z twierdz krlestwa. Salome jednak ze wszystkich si para do tego. aby zgadzi t kobiet i w kocu przekonaa krla, ostrzegajc go, e jeliby pozostaa przy yciu, mogoby doj do rozruchw w narodzie. Tak wic poprowadzono Mariamm na mier. 5. Widzc, co si dzieje i drc ze strachu, aby Herod tak samo z ni nie postpi, Aleksandra zawsze tak zuchwaa, teraz wyzuta ze wszel- kiego wstydu obraa wrcz odwrotny sposb postpowania. Pragnc do- wie, e nic nie wiedziaa o zbrodni zarzucanej crce, wybiega z domu i pocza j ly na oczach wszystkich, wykrzykujc, e bya niedobr i niewdziczn on i spotyka j zasuona kara, jeli okazaa si tak zuchwaa i nie odpacia si, jak naley, czowiekowi, ktry jest dobro- czyc ich wszystkich. Gdy tak haniebnie si zachowaa i nawet za wosy crk targaa, wszyscy obecni przyjli ze wstrtem, jak naleao si spo- dziewa, t obrzydliw obud, a szczeglnie sama skazana. Nie odpowie- dziaa jej ani jednym sowem, nie okazaa te cienia wzburzenia z powodu okazanej podoci, lecz swoj wynios postaw jak by wyrzucaa jej, e tak upada, a przede wszystkim bolenie j rani swoim bezwstydnym i haniebnym postpowaniem. Na mier sza z wielkim spokojem i nawet nie przyblada, okazujc dostojestwo swego rodu rwnie w obliczu mierci. 6. Tak skoczya Mariamm, kobieta z usposobienia skromna i wielko- duszna, lecz nie znajca umiaru i z natury skora do ktni. Niezwyk urod i dum w obcowaniu wyrniaa si spord swoich rwienic. W tym te leaa gwna przyczyna, e bya zbyt mao uprzejma dla krla i nie moga mie z nim przyjemnego poycia. Poniewa rozkochany w niej Herod traktowa j z du pobaliwoci, nie obawiaa si, by zdolny by wyrzdzi jej wiksz przykro i pozwalaa sobie na zbyt daleko idc miao. Prcz tego los, ktry spotka jej bliskich, pozostawi uraz w jej duszy, a tego, co czua, nie wahaa si jemu wyzna; w kocu uczynia sobie wrogw z matki i siostry krla i nawet z niego samego, cho wicie wierzya, e on jeden nie dopuci, aby j miao co zego spotka. 7. Po mierci Mariammy jeszcze bardziej rozpalio si uczucie krla, ktry pod tym wzgldem pozosta takim, jak opisalimy wyej. Jego mio do niej bya burzliwa, nie taka jaka si rodzi ze wsplnego poycia. Ju na pocztku zakocha si w niej wprost do szalestwa, a pniej, mimo swobodnego obcowania z ni, uczucie nie tylko nie sabo, ale jeszcze bardziej si potgowao. A wtenczas, jak by to bya kara Boa za mier Mariammy, zdawao si jeszcze wikszym ogniem pon. To woa j po imieniu, to znw a nieprzyzwoicie opakiwa, albo te szuka wszelkich moliwych uciech i bra udzia w ucztach i zebraniach, lecz wszystko nadaremnie. Nic go teraz nie obchodziy sprawy pastwa i tak silna trawia go tsknota, e nawet sugom swoim kaza woa Mariamm po imieniu, tak jak by bya ywa i moga ich usysze. W takim by nastroju, gdy wybucha zaraza, ktra pochona wiele ofiar wrd po- splstwa, nie oszczdzajc rwnie najbardziej szanowanych przyjaci. Std wszyscy zaczli podejrzewa, e to by objaw gniewu Boego za zbrodni dokonan na Mariammie. To sprawio, e jeszcze pogorszy si stan duchowy krla, a wreszcie uda si na pustyni i tam pod pozorem polowania y w wielkim utrapieniu, lecz zaledwie mino kilka dni, zapad na bardzo cik chorob. Trawia go gorczka, poczona z blami w potylicy i zaburzeniami umysowymi. Poniewa lekarstwa w ogle nic nie pomagay, przeciwnie, nawet mu szkodziy, zaczto wic w kocu wtpi w jego wyzdrowienie. Lekarze, ktrzy roztaczali nad nim opiek, widzc, e mimo zastosowanych rodkw choroba nie ustpuje, a krl nie trzyma si zalece, lecz poddaje si cierpieniu, orzekli w kocu, e naley pozwoli mu na wszystko, czego zapragnie, i straciwszy nadziej uratowa- nia go przy pomocy odpowiedniej diety, zostawili go swojemu losowi. Tak lea chory w Samarii, ktra nosi nazw Sebaste. 8. Tymczasem Aleksandra, ktra przebywaa w Jerozolimie, dowie- dziawszy si, co si z nim dzieje, usiowaa opanowa twierdze w miecie. A byy dwie: jedna w samym miecie, druga w wityni; kto je dziery, ten panuje nad caym narodem. Bez jego zgody nie mona skada ofiar, a ydzi za nic nie daliby si nakoni, aby od tego odstpi. Wole- liby raczej ycie postrada, ni zaniecha czci, ktr podug zwyczaju Bogu oddawali. Aleksandra wic usiowaa przekona dowdcw tych twierdz, aby oddali je jej i synom Heroda, poniewa w wypadku jego mierci, mgby kto inny ich ubiec i sign po wadz. Jeli wy- zdrowieje, to w niczyim rku nie bd tak pewne, jak w rku rodziny. Sowa te nie trafiy im do przekonania, bo jak w dawniejszym czasie wiernie suyli krlowi, tak wtenczas jeszcze bardziej trwali przy nim po czci z nienawici do Aleksandry, po czci dlatego, e jak dugo krl y, uwaali za rzecz niegodn wtpi w jego wyzdrowienie. Naleeli do grona jego starych przyjaci, a jeden z nich, imieniem Achiab, by kuzynem krlewskim. Natychmiast wic wyprawili posaca do krla, zawiadamiajc go o zamysach Aleksandry, a ten bezzwocznie rozkaza j straci. Gdy wreszcie z trudem i po cikich cierpieniach powrci do zdrowia, by tak bardzo dolegliwociami duchowymi i fizycznymi roz- strojony, e z byle jakiej przyczyny wymierza kary pierwszemu lepsze- mu, kto mu wpad w rce. Co wicej, kaza nawet zgadzi swoich naj- lepszych przyjaci: Kostobara, Lizymacha i Antypatra o przydomku Gadiasz i Dositeosa, a to z takiej przyczyny: 9. Kostobar by Idumejczykiem z pochodzenia i nalea do najprzed- niejszych ludzi w swoim kraju. Wywodzi si z rodu kapanw Koze, ktrego Idurnejczycy mieli za boga. Tego Kostobara Hirkan ju wpro- wadzi by w tym kraju ydowskie zwyczaje i prawa w miejsce rodzi- mych form ycia Herod osignwszy godno krlewsk mianowa zarzdc Idumei i Gazy. Da mu take za on siostr swoj Salome, ktrej poprzedniego ma Jzefa zabi, o czym wspomnielimy wyej. Kostobar niezmiernie uradowany niespodziewanym sukcesem, szczciem tym tak wzbi si w pych, e z czasem przebra miar i uwaa za nie- godne, aby sam mia sucha rozkazw Heroda jako swego wadcy, a Idu- rnejczycy y wedug zwyczajw Judejczykw i im podlega. Wysa wic poselstwo do Kleopatry powiadamiajc j, e Idumea zawsze naleaa do jej przodkw i dlatego susznie powinna domaga si tego kraju od Antoniusza; jeli o niego chodzi gotw jest na ni przenie swoj ycz- liwo. Postpi tak nie dlatego, eby tak bardzo pragn by pod wadz Kleopatry, lecz w nadziei, e jeli potga Heroda ulegnie tak znacznemu uszczupleniu, on sam take atwiej osignie wadz nad narodem idumej- skim i dojdzie do jeszcze wikszego znaczenia. Ambicje jego rosy nie- pomiernie, gdy mia ku temu nie byle jakie podstawy: pochodzi ze znakomitego rodu i rozporzdza wielkimi bogactwami, ktre zgromadzi dziki swej nienasyconej chciwoci. Nic wic dziwnego, e mia wielkie aspiracje. Jednake Kleopatra, ktra prosia Antoniusza o oddanie jej tego kraju, nic nie wskraa, a Hercd dowiedziawszy si o tym, gotw by zabi Kostobara, lecz za wstawiennictwem swojej siostry i matki puci go wolno i przebaczy mu win. Mia go jednak od czasu owego knowania zawsze za podejrzanego. 10. Po pewnym czasie Salome powania si z Kostobarem i natych- miast posaa mu list z zawiadomieniem o rozwizaniu maestwa, co byo sprzeczne z prawami ydowskimi. Wolno u nas tak postpi m- czynie, ale kobieta, nawet rozwiedziona, nie moe zawrze nowego zwizku, bez zgody pierwszego ma. Salome jednak nie liczc si z pra- wem ojczystym, postpia tak, jak jej dogadzao i zerwaa zwizek ma- eski, a bratu Herodowi owiadczya, e porzucia ma z yczliwoci ku niemu, poniewa dowiedziaa si, e wraz z Antypatrem, Lizymachem j Dositeosem dy do przewrotu. Chcc przyda swoim sowom wicej wagi dodaa, e Kostobar ju dwunasty rok przechowuje synw Sabbasa. Bya to prawda. Herod wielce zdumia si t nieoczekiwan wiadomoci, ktra uczynia na nim tym wiksze wraenie, e wydawaa si zgoa nie- prawdopodobn. Co si tyczy synw Sabbasa, Herod swego czasu pragn pomci si na nich, poniewa byli wrogo do niego usposobieni, lecz e to byo bardzo dawno, sprawa ta wysza mu z pamici. Wrogo za i nie- nawi Heroda do nich miaa tak przyczyn. W czasie, gdy wadz kr- lewsk sprawowa Antygon, Herod oblega stojc na czele swego wojska miasto Jerozolim. Pod naciskiem cierpie, ktre trapiy oblonych, wielu z nich chciao wpuci Heroda i ju ku niemu obracao swoje na- dzieje. Synowie Sabbasa jednak cieszcy si wielkim powaaniem i ma- jcy znaczny wpyw wrd ludu wiernie trwali przy Antygonie i stale jtrzyli innych przeciw Herodowi, nawoujc ich, aby dopomogli krlom utrzyma wadz, ktr dziedzicz po swoich przodkach. Tak to dziaal- no rozwijali przekonani, e bdzie to take z korzyci dla nich. Gdy miasto pado i Herod sta si panem pooenia, Kostobar otrzyma polece- nie zabarykadowania wyj i rozstawienia stray w miecie, aby aden spord obywateli, ktrzy byli winowajcami lub naleeli do przeciw- nikw krla, nie mg si wymkn. Ten wiedzc, e synowie Sabbasa ciesz si wielkim wziciem i powaaniem w caym miecie i sdzc, e jeli ich ocali, bdzie mg odegra wan rol w przyszym prze- wrocie, potajemnie ich uprowadzi i ukry w swoich posiadociach. Heroda za wwczas mia on bowiem suszne powody do nie- ufnoci pod przysig zapewni, e nic o nich nie wie i tak oczyci si z podejrze. Gdy potem krl wyda publiczne obwieszczenie, nazna- czajc nagrod za wskazanie ich i czyni za nimi bardzo gorliwe poszu- kiwania, i wtenczas do niczego si nie przyzna uwaajc, e skoro ju raz si wypar, to gdyby wykryto tych mw, z pewnoci nie uszedby kary. I tak ju nie tylko z yczliwoci dla nich, lecz take z koniecz- noci musia ich ukrywa. Gdy teraz krl dowiedzia si o tym od sio- stry, wysa ludzi na miejsca, w ktrych mieli przebywa i ich samych, i innych wspwinowajcw kaza pozabija. Nikt ju teraz z rodu Hirkana nie pozosta przy yciu i Herod sta si absolutnym panem krlestwa, bo nie byo ma, ktry by mia tyle powagi, eby mc pooy tam jego gwatom. VIII. 1. Dlatego to coraz bardziej odstpowa od praw ojczystych i wpro- wadzajc obce obyczaje podrywa stopniowo stary porzdek rzeczy, ktry dotychczas pozostawa nienaruszony. Gdy wic zlekcewaono to, co daw- niej wiodo nard ku pobonoci, i wtedy, i w pniejszym czasie spado na nas wiele nieszcz. Najpierw ustanowi na cze Cezara urz- dzane co pi lat igrzyska i zbudowa teatr w Jerozolimie, a nastpnie na rwninie potny amfiteatr. Oba dziea wzniesione z wielkim prze- pychem obce byy duchowi obyczajw ydowskich. Przodkowie nasi nie korzystali z tych budowli ani takich widowisk nie urzdzali. Krl jednak urzdza co pi lat igrzyska z najwysz wystawnoci, rozgaszajc je wrd ssiadw i spraszajc widzw spord wszystkich narodw. Ze- wszd cigali zapanicy i inni zawodnicy, ktrych ncia nadzieja na- grody i sawy z odniesionego zwycistwa, a byli to najtsi z tych, co dane wiczenia uprawiali. Krl bowiem ustanowi bardzo wysokie nagrody za zwycistwo nie tylko dla mionikw wicze gimnastycznych, lecz take dla tych, ktrzy powicili si muzyce, i tak zwanych usilnie zabiegajc, aby do wspzawodnictwa stanli najwybitniejsi. Ustanowi take wielkie nagrody dla zwycizcw w wycigach na wozach zaprzonych w dwa lub cztery konie oraz w jedzie konnej. Wszystko, co gdziekolwiek wprowadzono dla dodania widowiskom blasku i oka- zaoci, pilnie naladowa pragnc, aby wypady jak najwspanialej. Sam teatr dookoa zdobiy napisy sawice czyny Cezara i trofea, ktre zdoby w wojnie na rnych narodach a wszystko to byo zrobione ze szcze- rego zota i srebra. A co si tyczy samej wystawy, to nie byo tak kosztownych szat lub klejnotw, ktrych by nie pokazano na tych igrzy- skach. Nie brako take dzikich zwierzt, gdy krl kaza sprowadzi mnstwo lww i innych zwierzt, ktre odznaczay si wielk si lub naleay do osobliwoci w przyrodzie. Zwierzta wypuszczano do walki bd z sob, bd z ludmi, ktrych na tak kar skazano. O ile obcy zdumiewali si ogromem wydatkw i rozkoszowali si widokiem niebez- piecznych zapasw, to w oczach mieszkacw kraju wszystko to byo wyranym objawem upadku obyczajw, ktre mieli w bardzo wielkim poszanowaniu. Dla nich rzucanie ludzi na pastw zwierzt, aby inni mogli napawa si tym widokiem, byo oczywist bezbonoci. Za tak sam bezbono poczytywali odstpowanie od rodzimych obyczajw i przyjmowanie obcych. A nic ich tak nie dranio jak trofea. Uwaali je za obrazy okryte zbroj, a e prawa ojczyste zabraniay czci wize- runki nie mogli cierpie ich widoku. 2. Herod dobrze wiedzia, jak ich to drani, lecz nie uwaa za wa- ciwe stosowa przemocy i stara si niektrych zjedna drog perswazji i uwolni ich od zabobonnych skrupuw. Nic to jednak nie pomogo. Oburzeni tym, co w ich oczach stanowio cikie przestpstwo Heroda, jednogonie woali, e choby nie wiedzie co wypado im wycierpie, nie znios wizerunkw ludzi w miecie a mieli na myli trofea. Zabra- niaj tego prawa ich ojcw. Herod widzc, e s bardzo wzburzeni i nie- atwo dadz si przekona, jeli w jaki sposb nie rozproszy ich obaw, przyzwawszy najwybitniejszych z nich zaprowadzi ich do teatru i wska- zujc na trofea zapyta, za co je uwaaj. Gdy ci zawoali, e s to wize- runki ludzi, kaza zdj z nich ozdoby i pokaza im nagie drzewo. Gdy tylko je obnaono, wybuchnli miechem; najwicej jednak do rozadowa- nia nastrojw przyczynio si to, e ju przedtem caa sprawa z wizerun- kami wydawaa im si mieszna. 3. Gdy takim sposobem rozproszy obawy ludu i umierzy jego na- mitne podniecenie, wikszo zmienia zdanie i nie ywia nieprzyjaz- nych uczu. Byli jednak tacy, ktrzy nie przestali wrogo na niego patrze z powodu wprowadzenia obcych im obyczajw. Uwaajc, e gwacenie praw ojczystych stao si rdem wielkich nieszcz, woleli raczej wy- stawi si na kade niebezpieczestwo, ni spokojnie przyglda si, jak Herod burzc dawny porzdek rzeczy przemoc narzuca obce im obyczaje, zachowujc si z pozoru jak krl, a w gruncie rzeczy okazujc si wro- giem caego narodu. Przeto dziesiciu obywateli sprzysigo si na mier i ycie i pod szatami nosili ukryte sztylety. By midzy nimi take pewien lepiec, ktry oburzony tym, co mu opowiadano, przyczy si do spiskowcw nie dlatego, aby mg im wiele pomc w wykonaniu zamachu, lecz chcia po prostu cierpie wraz z nimi, gdyby ich co zego spotkao. Fakt ten wzbudzi wielki zapa wrd sprzysionych. 4. Powziwszy takie postanowienie zgodnie z ustalonym planem, udali si do teatru majc nadziej, e jeli znienacka napadn, moe i sam Herod im si nie wymknie; gdyby jednak jego nie dosigli, to chocia myleli zabij wielu ludzi z jego otoczenia, i przynajmniej tyle doka, e choby za cen swojej mierci, zmusz krla do zastanowienia si nad krzywd, jak wyrzdza narodowi. W ten sposb rzecz uoyli i oywieni byli wielkim zapaem do czynu. Lecz jeden z wywiadowcw Heroda, ktrzy mieli za zadanie ledzi, czy nie przygotowuje si spisek i o tym mu donosi, wykry ca spraw i zawiadomi krla w chwili, gdy ju mia wej do teatru. Herod, ktry uzna t wiadomo za wielce prawdopodobn ze wzgldu na nienawi, jak powszechnie o czym dobrze wiedzia ku niemu ywiono, i zamieszki wywoywane przy pierwszej lepszej sposobnoci, powrci do zamku i wymieniajc kadego ze spiskowcw po imieniu kaza ich przyprowadzi. Zaskoczeni przez stranikw krlewskich i schwytani na gorcym uczynku zrozumieli, e ju nie maj wyjcia i postanowili z honorem przyj nieuchronn mier zachowujc godn postaw do koca. Nie wyraali skruchy i nie wypie- rali si swojego czynu, lecz wskazujc na odebrane im sztylety owiad- czyli, e spisek uczynili z czystych i zbonych pobudek, nie powodujc si ani zyskiem, ani osobistymi uczuciami, ale czym o wiele waniej- szym trosk o prawa publiczne, ktrych wszyscy powinni prze- strzega albo za nie umrze. Po tak odwanym przyznaniu si do uknutego spisku, zostali zabrani przez otaczajcych ich onierzy krlewskich i wrd okrutnych tortur mier ponieli. Niedugo potem i samego znie- nawidzonego donosiciela pewni ludzie pochwycili i zabili, a nastpnie pocitego na kawaki rzucili psom na poarcie. Dziao si to na oczach wielu obywateli, lecz nikt ich nie zdradzi. Dopiero gdy Herod wszcz zawzite i surowe ledztwo, przy pomocy tortur zmusi pewne kobiety do wyznania wszystkiego, co same widziay. Winowajcw ukara i mci si za ten zuchway postpek na caych rodzinach. Upr narodu i nieustra- szona wierno prawom przekonay Heroda, e nie moe czu si spo- kojnym, jeli lepiej nie ubezpieczy swojej wadzy. Postanowi wic ze wszystkich stron osaczy nard, aby z takich postpkw nie rozpali si pomie otwartego buntu. 5. Samo miasto byo ju dostatecznie obwarowane zamkiem, w kt- rym mieszka, i twierdz witynn, ktr sam zbudowa, a ktra zwaa si Antoni. Trzeci twierdz dla postrachu narodu postanowi wznie w Samarii, ktr nazwa Sebaste. Miejsce to silnie obwarowa uwa- ajc, e doskonale si nadaje do trzymania w ryzach caej okolicy. Leao w odlegoci jednego dnia drogi od Jerozolimy i mogo by wyko- rzystane rwnie dobrze przeciw mieszkacom prowincji, jak i obywa- telom miasta. Aby trzyma w szachu cay nard, zbudowa twierdz w miejscu, ktre dawniej nazywao si Zamkiem Stratona, a od niego otrzymao nazw Cezarei. Na Wielkiej Rwninie zaoy grody osiedlajc wyborowych jedcw ze swojej stray w miejscowoci zwanej Gaba na 'granicy Galilei oraz w Esebonitis /Hesebon/ w Perei. I tak w poszcze- glnych czciach kraju cigle co nowego wymyla dla umocnienia swego bezpieczestwa. Cay tedy nard otoczy garnizonami, aby nie by w stanie, ilekro zapragnie, wszczyna zamieszek, ktre raz po raz wy- buchay z byle jakich pobudek i nic si nie mogo ukry, gdyby czyniono jakie knowania, poniewa wszdzie stali ludzie w pogotowiu, ktrzy mogli je wykry i w zarodku zdusi. Gdy tedy uda si do Samarii, aby j obwarowa, sprowadzi tu jako osadnikw po czci tych, ktrzy mu nieli pomoc w wojnach z wrogami, po czci ludzi pochodzcych z ssiednich terenw. Czyni to najpierw dlatego, e mia ambicj zbudowa tu wi- tyni, nastpnie dlatego, e bya to miejscowo przedtem mao znana, lecz nade wszystko chodzio mu o umocnienie swego bezpieczestwa okazywaniem szczodrobliwoci. Nazw jej zmieni na Sebaste i najlepsz ziemi okoliczn rozdzieli midzy osadnikw, aby ju od pierwszej chwili przybysze mogli y w dobrobycie. Miasto otoczy silnym murem, wyzy- skujc dla celw obronnych spadzisto terenu. Obszar jego w porwnaniu z dawnym tak znacznie rozszerzy, e nie ustpowao wielkoci nawet miastom najsawniejszym. Obwd bowiem jego liczy dwadziecia stadiw. W samym rodku miasta wytyczy wity okrg na ptora stadia, w miej- scu jak najstaranniej upikszonym, i zbudowa na nim wityni, ktra rozmiarami i wspaniaoci dorwnywaa wityniom najsawniejszym. Poszczeglne czci miasta stale ozdabia, bo jak z jednej strony zmuszony wzgldami bezpieczestwa w znacznej mierze zamieni je w twierdz i otoczy murem obronnym, tak z drugiej strony mia ambicj, aby take uchodzi za mionika pikna i zostawi potomnym pomniki swojej dobro- czynnoci. IX. 1. W tym samym roku, trzynastym od czasu wstpienia Heroda na tron, nawiedziy kraj niezwyke klski. Moe to by objaw gniewu Bo- ego, a moe plagi te zwyczajnie przytrafiaj si w pewnych okresach czasu. Najpierw nastaa dugotrwaa posucha, wskutek czego ziemia jaowa nie wydawaa nawet tych plonw, ktre sama zwyka rodzi. A e brak ywnoci spowodowa zmian trybu ycia, zaczy si szerzy choroby, a nawet wybucha zaraza i nieszczcia nastpoway jedno po drugim. Poniewa nie byo ani opieki nad chorymi, ani poywienia, zaraza, ktra od razu przybraa bardzo gron posta, szerzya si z wielk gwatow- noci. mier tych, ktrych sprztna, odbieraa wszelk nadziej take pozostaym przy yciu, gdy nie byli w stanie sami nic poradzi na swoje utrapienia. Skoro ulegy zniszczeniu doroczne plony i wyczerpay si dawne zapasy, nie byo ju adnej nadziei, by si co zmienio na lepsze; przeciwnie, nieszczcie, wbrew oczekiwaniu, z kadym dniem stawao si coraz groniejsze. Nie tylko nie mieli z czego y w owym roku, lecz przepady take pozostawione nasiona, poniewa ziemia nie moga wyda nowych plonw. Z koniecznoci ludzie chwytali si rnych sposobw, aby zaradzi biedzie. I sam krl cierpia nie mniejszy niedostatek, gdy przestano mu skada zwyke daniny z podw ziemi, a zasoby wyczer- pay si wskutek szczodrobliwoci okazanej tym, ktrym miasta odbudo- wa. Zreszt wydawao si, e nie mona liczy na adn pomoc, poniewa nieszczcie zrodzio nienawi poddanych do Heroda; zawsze bowiem jeli si co zego dzieje, win za to skada si na rzdzcych. 2. W tym cikim pooeniu Herod przemyliwa, jak by zaradzi bie- dzie. Trudna to bya sprawa: ssiedzi nie mogli dostarczy ywnoci, bo sami cierpieli t sam niedol, on za, gdyby nawet mia mono zakupienia jej choby w niewielkiej iloci, po wysokiej cenie, nie mia na to pienidzy. Krl jednak sdzi, e powinien uczyni wszystko, co w jego mocy, aby im dopomc. Wszelkie drogocenne przedmioty ze zota i srebra, ktre mia w zamku, rozkaza poama, nie oszczdza- jc nawet misternie wykonanych i z wielkim kunsztem sporzdzonych naczy. Pienidze te wysa do Egiptu, nad ktrym zarzd Cezar powie- rzy Petroniuszowi. Ten, cho zewszd zwracano si do niego o pomoc w takiej samej potrzebie, bdc osobistym przyjacielem Heroda i chcc ratowa ycie jego poddanych, im przed wszystkimi udzieli pozwolenia na wywz zboa. Stara si take wszelkimi sposobami uatwi im jego zakup i transport i jemu w duej mierze, jeli nie wycznie, pomoc t zawdziczali. Po powrocie wysacw Herod sam sobie przypisa zasug uzyskania pomocy i nie tylko zjedna sobie tych, ktrzy od dawna ywili do wrogie uczucia, lecz w ogle wszystkich zadziwi swoj niezwyk yczliwoci i troskliwoci. Najpierw wydzieli i starannie odmierzy zboe dla tych, ktrzy mogli sami sobie poywienie przyrzdzi. Nastp- nie, poniewa znaczna liczba ludzi czy to wskutek staroci, czy innej dolegliwoci, nie moga sobie strawy przygotowa, postara si o pie- karzy, aby im dostarczyli gotowego chleba. Pomyla take o zabezpie- czeniu ich na okres zimy, poniewa odczuwali wielki brak odziey: zwierzta bowiem bd wyginy, bd zostay zupenie wybite na poy- wienie, tak e nie mieli ani weny, ani innego materiau do sporz- dzenia okrycia. Po zaspokojeniu i tych potrzeb pragn take ssiednim miastom przyj z pomoc i zaopatrzy mieszkacw Syrii w nasiona. (I sam odnis std wielk korzy, poniewa wskutek tego dobrodziej- stwa, ktre wywiadcza majc na wzgldzie urodzajno ziemi, wszyscy mieli w brd ywnoci). A kiedy nadesza pora niw, rozesa po kraju nie mniej ni pidziesit tysicy ludzi, ktrych sam cign i na wasny koszt ywi. Tak dziki swej wielkiej szczodrobliwoci i staraniu nie tylko wydwign z biedy swoje krlestwo, lecz lake wielce wspomg wszyst- kich ssiadw, ktrzy cierpieli tak sam niedol. Nikt bowiem z tych, co znajdujc si w biedzie zwracali si z prob do niego, nie odchodzi z prnymi rkami. Co wicej, cae narody i miasta, i poszczeglni ludzie, ktrzy majc piecz o wielk ilo mieszkacw znaleli si w szczeglnej potrzebie, do niego si o pomoc uciekali i otrzymywali to, o co prosili. Rozdzielono w ten sposb poza krlestwem w sumie dziesi tysicy zboa dziesi attyckich a w samym krlestwie okoo osiemdziesiciu tysicy. Ta troskliwo i w tym cikim czasie okazana askawo tak uja ydw i rozsawia jego imi wrd innych, e dawno zakorzeniona nienawi, ktr cign na siebie gwaceniem niektrych praw rodzimych i form rzdzenia ustpia z serc caego narodu a jego szczodrobliwo, jak okaza, niosc pomoc w najciszych chwi- lach, wydaa si penym zadouczynieniem. Niemay rozgos osign take wrd obcych narodw i wydaje si, e te ogromne nieszczcia, ktre spady na kraj, w duej mierze przyczyniy si do pomnoenia jego chway. Swoj wspaniaomylnoci okazan w czasie oglnej nie- doli i wbrew oczekiwaniu tak podbi serca ogu ludzi, i wydawao im si, e od pocztku nie by takim, jakiego znali w przeszoci, lecz takim, jakim go widzieli, gdy nis im pomoc w potrzebie. 3. W owym czasie wysa rwnie Cezarowi na pomoc piciuset wybo- rowych onierzy ze swej stray przybocznej, ktrych Eliusz Gallus powid nad Morze Erytrejskie /Czerwone/ i ktrzy okazali mu si wielce pomocni. Gdy znw wszystko w kraju powrcio do jeszcze bardziej po- mylnego stanu, zbudowa sobie w grnej czci miasta zamek, w ktrym znajdoway si ogromne sale ozdobione z niezwykym przepychem zotem, marmurami i malowidami... Kada z nich miaa oa biesiadne dla ogromnej liczby goci i wedug swojej wielkoci otrzymaa odpowiedni nazw: i tak jedna nosia imi Cezara, druga Agryppy. Zawar take, pod wpywem namitnego uczucia, nowy zwizek maeski, gdy nie liczy si z adnymi wzgldami, gdy chcia urzdzi sobie ycie wedug swego upodobania. Do tego zwizku doszo w taki sposb. y w Jero- zolimie niejaki Szymon, syn Boetosa z Aleksandrii, wybitny kapan, ktry mia crk uchodzc w owym czasie za niezwyk pikno. Poniewa gono o niej byo w caej Jerozolimie, Herod najpierw dowie- dzia si o niej ze syszenia i ywo si ni zainteresowa. Gdy j zobaczy, dziewczyna zupenie podbia go swoim urokiem. Nie chcia jednak wy- korzystywa swojej wadzy, aby j posi obawiajc si, eby mu nie zarzucono (co byo zreszt prawd), e ucieka si do gwatu i przemocy tyraskiej. Sdzi przeto, e lepiej bdzie poj dziewczyn za on. A e Szymon mia zbyt nisk pozycj, aby mg by z krlem spokrew- niony, nie tak nisk jednak, aby zasugiwa na pogardzenie, znalaz bardzo roztropny sposb zaspokojenia swojej namitnoci podnoszc jego rodzin do wyszej godnoci i przydajc jej dostojestwa. Zaraz wic pozbawi Jezusa, syna Foabisa /Fiabi/ godnoci arcykapaskiej, przyznajc j Szy- monowi i w ten sposb wszed z nim w powinowactwo. 4. Po uroczystociach weselnych zbudowa twierdz w miejscu, w kt- rym pokona ydw uciekajc z kraju, kiedy wadz zagarn Antygon. Twierdza ta ley w odlegoci okoo szedziesiciu stadiw od Jero- zolimy, w miejscu z natury obronnym i do tego celu najstosowniejszym. Jest to... niewielkie wzgrze, ludzkimi rkami usypane, i wygldem przypominajce pier kobiec. Wok niego wznosiy si okrge wiee, droga za na pia si w gr po dwustu schodach zbudowanych z cio- sanych kamieni. W gbi znajdoway si z wielkim przepychem urzdzone komnaty krlewskie, przystosowane zarwno dla obrony, jak i przyjem- noci. U stp pagrka znajdoway si budowle godne uwagi ze wzgldu na rne osobliwoci konstrukcji; nalea do nich take wodocig (w miej- scu tym brak byo wody), ktry cign si z daleka i by zbudowany wielkim kosztem. Roztaczajca si dokoa rwnina bya tak ze wszystkich stron zabudowana, e powstao miasto nie ustpujce innemu wielkoci, a wzgrze, jak by jego zamek, wznosio si ponad domami. 5. Tak wic Herodowi wszystko uoyo si podug jego ycze i nie ywi ju najmniejszych obaw, aby mogy powsta zamieszki w jego krlestwie. Swoich poddanych bowiem utrzymywa w posuszestwie zarwno strachem, gdy wszystkie przewinienia kara bez litoci, jak i troskliwoci, gdy umia okaza wspaniaomylno w czasie, gdy trapiy ich nieszczcia. Mimo to, take i na zewntrz pastwa szuka zabezpieczenia, jak gdyby potrzebowa takiej obrony przed swoimi pod- danymi. Obcym miastom okazywa przychylno i yczliwo i stara si przy kadej sposobnoci pozyska ich wadcw, lc kademu z nich dary i pozyskujc ich wzgldy i wykorzystujc swoj naturaln skonno do szczodrobliwoci dla umocnienia tronu. Stosunki te ksztatoway si coraz pomylniej, co ogromnie wzmacniao jego potg. Lecz ta szczodrobliwo i ubieganie si o wzgldy Cezara i monych Rzymian sprowadziy go na drog odstpstwa od rodzimych obyczajw i gwacenia praw ojczystych. Dla zaspokojenia swojej ambicji budowa miasta i wznosi witynie, co prawda nie w samej Judei (ydzi, ktrym nie wolno byo czci tak jak Grekom posagw i wizerunkw, nie znieliby tego), lecz na terenach i w miastach poza jej granicami. Przed ydami usprawiedliwia si, e czyni to wbrew wasnej chci, na yczenie i rozkaz z gry, lecz w gruncie rzeczy chodzio mu o zaskarbienie sobie aski Cezara i Rzymian, gdy ucz- czenie ich wicej leao mu na sercu ni troska o ojczyste obyczaje. Mia poza tym take osobisty cel na oku, gdy pragn pozostawi wiekom po- tomnym znaczniejsze pomniki swego panowania. To byo dla niego bod- cem do zakadania miast i na ten cel nie szczdzi ogromnych wydatkw. 6. Jako najodpowiedniejsz do zbudowania miasta upatrzy sobie miej- scowo nadmorsk, ktra nosia nazw Zamku Stratona. Obmyliwszy wspaniay plan dla jego rozbudowy, cay teren pokry budowlami wznie- sionymi nie ze zwykego materiau, lecz z biaego kamienia i ozdobi go wspaniaymi paacami i innymi gmachami publicznymi, a przede wszyst- kim co stanowio najwiksze i najtrudniejsze do wykonania przed- siwzicie zaciszn przystani rwn co do wielkoci Pireusowi, w ktrej okrty mogy ldowa i korzysta z drugiego take miejsca po- stoju. Zbudowanie jej zasuguje na tym wikszy podziw, e na miejscu nie byo potrzebnych materiaw do tak znakomitego dziea i trzeba bya je z innych stron sprowadza, co musiao ogromnie pomnoy zwizane z tym wydatki. Miasto to ley w Fenicji, na szlaku wodnym wiodcym do Egiptu, midzy Jopp /Jaff/ i Dor /Dor/. Te mae mieciny nad- morskie nie miay dogodnych przystani, poniewa wystawione s na silne wiatry poudniowo-zachodnie, ktre wyrzucaj na brzeg piasek morski, tak e okrty nie mog tu spokojnie ldowa i kupcy zmuszeni s prze- wanie na otwartym morzu sta na kotwicy. Aby zaradzi (trudne to bya zadanie) tej trudnoci w owym terenie, Herod wytyczy wok portu tak wielk przestrze morsk, e moga a do brzegu ldu pomieci olbrzy- mie floty, topic w morzu na gbokoci dwudziestu sni olbrzymie gazy. Przewanie miay po pidziesit stp dugoci i co najmniej po osiem- nacie szerokoci i dziewi gruboci, zdarzay si te wiksze lub mniej- sze od nich. Wa, ktry zbudowa jako ochron przed falami morskimi liczy dwiecie stp szerokoci. Poowa tego wau suya do odbijania rozbijajcych si fal wzburzonego morza (std nazwa pozosta cz stanowi kamienny mur, z ktrego wyrasta rzd wie; najwiksza i najwspanialsza nazywaa si Druzion biorc nazw od Druzusa, zmarego w modym wieku pasierba Cezara. Zbudowano take szereg sklepionych pomieszcze, ktre suyy marynarzom za gospody. Przed nimi wok caego portu cigno si szerokie nadbrzee, stanowice bardzo przyjemne miejsce do spacerw, jeli kto pragn takiej rozrywki. Dostp i wjazd port mia od strony pnocnej, skd wieje najagodniejszy z wiatrw. Na kracach grobli po lewej stronie, patrzc od strony wpywajcych okr- tw wznosia si masywna wiea, ktra stanowia potn zapor, po pra- wej stay dwa ogromne, wysmuke i zczone z sob gazy wysze od przeciwlegej wiey. Wok portu cign si nieprzerwany rzd domw, zbudowanych z gadko ciosanego kamienia. W samym rodku wznosi si pagrek, na ktrym staa widoczna z morza witynia Cezara. Znajdoway si w niej dwa posgi jeden Romy, drugi za Cezara, a samo miasta otrzymao nazw Cezarei. Byo wzniesione z przepiknego materiau i odznaczao si wspania architektur. Pod miastem cigny si pod- ziemne kanay i cieki wykonane z nie mniejsz sztuk ni zabudowania na powierzchni. Niektre z nich biegy w rwnych odlegociach od portu do brzegu morza, a jeden poprzeczny wszystkie je czy tak, e atwo zbiera i odprowadza deszcze i nieczystoci miejskie, a gdy podnosiy si fale morskie, z zewntrz wleway si wody i cae miasto oczyszczay. Zbudowa take w miecie teatr z gazw kamiennych, a poza nim po stronie poudniowej portu amfiteatr, ktry mg pomieci ogromn liczb widzw. Pooony by w dogodnym miejscu z widokiem na morze. Miasto to zostao wzniesione w cigu dwunastu lat, a krl nie szczdzi na ten cel ni trudu, ni pienidzy. X. 1. W owym czasie po skoczeniu budowy Sebaste postanowi wysa synw, Aleksandra i Arystobula, do Rzymu, aby odwiedzili Cezara. Po przybyciu, stanli w domu Polliona, ktry by jednym z najbardziej oddanych przyjaci Heroda i uzyskali pozwolenie goszczenia na dworze Cezara. Ten przyj synw z wielk askawoci i upowani Heroda, aby wedug swojego yczenia wyznaczy jednego z nich nastpc tronu. Nadto przydzieli mu tereny: Trachon /Trachonitis/, Batanaj /Batane/ i Aura- nitis /Hauran/, a to z nastpujcej przyczyny. Niejaki Zenodor wzi w dzieraw posiadoci Lizaniasza. Poniewa dochody te mu nie wystar- czay, stara si je powikszy korzystajc z pomocy band rozbjniczych utrzymywanych w Trachonie /Trachonitis/. Na terenach tych mieszkali rni wykolejecy, ktrzy czynili upieskie wyprawy w tereny Damaszku. Zenodor nie tylko ich nie poskramia, lecz nawet sam cign korzyci z ich zdobyczy. Trapieni rabunkami ssiedzi, odnieli si ze skarg do wczesnego zarzdcy /Syrii/ Warrona proszc go, aby napisa do Cezara o krzywdach wyrzdzanych im przez Zenodora. Powiadomiony o tym Cezar w odpowiedzi poleci wytpi bandy rozbjnicze i przekaza kraj Herodowi, ktry z pewnoci da sobie rad z Trachonijczykami i na zawsze uwolni ssiadw od tej plagi. Nieatwa bya to rzecz ukrci ich dziaalno, poniewa rabunek by ich rzemiosem, z ktrego wycznie yli. Nie mieli ani miast, ani pl, lecz mieszkali razem z bydltami w pod- ziemnych kryjwkach i jaskiniach. Mieli tam urzdzone zbiorniki z wod i zgromadzone zapasy ywnoci, ktre pozwalay im dugo broni si z ukrycia. Wejcia byy tak wskie, e tylko pojedynczo mona byo si do nich przecisn. Za to wewntrz jaskinie byy niezwykle przestronne i przysposobione wedug swoich rozmiarw. Teren ponad ich siedzibami nie wznosi si w gr, lecz by zupenie gadki. Okolica bya tak najeona dzikimi i niedostpnymi skaami, e nie mona byo obej si bez przewodnika. cieki bowiem nie byy proste, lecz wiy si r- nymi zakrtami. Rozbjnicy, jeli nie mogli upi ssiadw, zwykli ogra- bia samych siebie i zdolni byli do popenienia wszelkiej zbrodni. Herod otrzymawszy w darze od Cezara t krain, uda si na miejsce, biorc ze sob dowiadczonych przewodnikw i ukrci ich dziaalno rozbj- nicz zapewniajc ssiadom spokj i bezpieczestwo. 2. Zenodor rozjtrzony najpierw sam utrat prowincji, nastpnie je- szcze wicej zawici, e wanie Herod otrzyma j w posiadanie, uda si do Rzymu ze skarg na niego, lecz powrci z niczym. Tymczasem wysano Agrypp, aby jako zastpca Cezara obj w zarzd prowincje, lece za Morzem Joskim. Herod, ktrego czyy z nim przyjacielskie i serdeczne stosunki, odwiedzi go w Mitylenie, gdzie spdza zim, po czym powrci do Judei. Wwczas niektrzy mieszkacy Gadary udali si do Agryppy ze skarga na Heroda, lecz ten nie da im posuchania, a nawet kaza ich zwiza i odesa do Heroda. Rwnie Arabowie, dla ktrych ju od dawna rzdy Heroda byy sol w oku, zaczli si burzy i wznieca niepokoje w jego pastwie majc ku temu, jak si im wyda- wao, zupenie suszne powody. Zenodor bowiem, ktry ju zupenie zwtpi w swoje sprawy, sprzeda im za pidziesit talentw cz swojej prowincji, Auranitis /Hauranu/. A poniewa wchodzia ona w skad tere- nw oddanych Herodowi przez Cezara, Arabowie, uwaajc, e zostali niesusznie ich pozbawieni, wiedli z nim spr. Dokonywali licznych na- jazdw, pragnc swoich praw dochodzi ju to si, ju to na drodze prawnej. Pozyskali sobie nawet zuboaych i wrogich mu odakw, kt- rzy cigle yli nadziej i myl o przewrocie, do czego zazwyczaj skorzy s ludzie wiodcy ycie w ndzy. Herod chocia od dawna o tym wiedzia, nie obszed si z nimi jak z wrogami, lecz stara si ich ugaska drog rozumnej perswazji nie chcc da powodu do zaburze. 3. W siedemnastym roku panowania Heroda przyby Cezar do Syrii. Wwczas wielka liczba mieszkacw Gadary udaa si do ze skarg na Heroda twierdzc, e jest wadc srogim i okrutnym. Do tak mia- ego wystpienia poduszcza ich przede wszystkim Zenodor, ktry oczer- nia Heroda i pod przysig ich zapewnia, i dooy wszelkich stara, aby go tronu pozbawi i odda kraj w zarzd Cezara. Mieszkacy Gadary w to uwierzyli i wrd wielkiej wrzawy oskarali Heroda tym mielej, e ci, ktrych Agryppa kaza odesa do niego w celu ukarania, zostali puszczeni wolno i adna krzywda ich nie spotkaa. O ile bowiem by, jak nikt inny, bezlitosny dla swoich poddanych, to wzgldem obcych okazywa si wspaniaomylnym i winy im przebacza. Gdy tedy poczli go oskara o gwaty, grabiee i burzenie wity, Herod spokojnie spo- sobi si do obrony. Lecz Cezar ucisn mu prawic i mimo oburzenia tumu nawet w najmniejszym stopniu nie zmieni swojej ku niemu yczliwoci. Sprawa toczya si tylko w pierwszym dniu, a w nastpnym ju przesuchania stron nie prowadzono. Albowiem Gadarejczycy prze- konawszy si, jakie jest ustosunkowanie si Cezara i czonkw sdu i sdzc (co byo prawdopodobne), e zostan wydani krlowi, ze strachu przed torturami jedni w nocy si pozabijali, drudzy zadali sobie mier rzucajc si w przepa , inni wreszcie sami si potopili skaczc w nurty rzeki. e za tym czynem zdawali si potwierdza swoj pochopno i win, Cezar bez adnego wahania uwolni Heroda od zarzutw. Do tego doszo jeszcze inne pomylne wydarzenie. Ot Zenodorowi pko jelito i osabiony wskutek upywu krwi zmar w Antiochii Syryjskiej. Wobec tego Cezar i jego niema zreszt prowincj, ktra rozcigaa si midzy Trachonem /Trachonitis/ i Galilej, odda Herodowi, a to: Ulat, Panias i tereny ssiednie. Podnis go take do rzdu prokuratorw syryjskich, ktrym poleci, aby niczego nie czynili bez jego zgody. Krtko mwic, wzajemne stosunki uoyy si nadzwyczaj pomylnie, gdy obaj wadcy tak rozlegego pastwa rzymskiego, Cezar i po nim Agryppa, okazywali mu szczegln yczliwo. Cezar po Agryppie najwyej ceni Heroda, Agryppa za po Cezarze jego mia za najlepszego przyjaciela. Bdc w tak bliskich stosunkach Herod prosi Cezara, aby brata Ferorasa za- mianowa tetrarch, a sam wydzieli mu z dochodw krlestwa sto talen- tw, by w razie jego mierci mg y spokojnie i nie podlega wadzy jego synw. Nastpnie towarzyszy Cezarowi do brzegw morza, a po powrocie do kraju, wybudowa mu, w ziemi Zenodora, wspania wityni z biaego kamienia w pobliu miejsca zwanego Panion. Znaj- duje si tam wewntrz gry przepikna grota, poniej niej za strome urwisko niezmierzonej gbokoci, zapenione stojc woda, a nad ni sterczy potny cypel. Spod owej groty wypywaj rda rzeki Jordan. To wic sawne miejsce Herod ozdobi wityni, ktr powici Ce- zarowi. 4. W owym czasie zmniejszy o trzeci cz daniny skadane przez poddanych rzekomo w trosce o to, aby mogli podnie si po klsce nie- urodzaju, w rzeczywistoci chodzio mu o przejednanie tych, ktrzy wrogo na niego patrzyli. Oburzao ich bowiem wprowadzanie takich form ycia, ktre, w ich przekonaniu, prowadziy do upadku religii i rozlu- nienia obyczajw. Wszyscy tylko o tym mwili, cigle rozdranieni i za- trwoeni. Herod gorliwie przeciwdziaa tym nastrojom starajc si nie dawa im ku temu sposobnoci i nieustannie napdza ich do robt. Obywatelom nie wolno byo publicznie gromadzi si, odbywa wspl- nych przechadzek i obcowa z sob, bo stale znajdowali si pod okiem szpiegw. Za przestpstwa srogie ponoszono kary. Wielu ludzi ju to potajemnie, ju to jawnie odsyano do twierdzy Hirkanii i tam mierci karano. Wszdzie, i w miecie, i na drogach, krcili si szpiedzy, ktrych zadaniem byo ledzi, czy si nie zbieraj. Podobno i on sam podejmowa si takiej roli i czsto w przebraniu zwykego obywatela miesza si noc z tumem, chcc si przekona, co myl o jego rzdach. Tych za, ktrzy trwali w uporze i nie chcieli przystosowa si do no- wego porzdku, kara z ca bezwzgldnoci. Reszt mieszkacw usio- wa utrzyma w karbach posuszestwa przy pomocy przysigi. Zmusza ich mianowicie do zobowizania si pod przysig, e dochowaj jemu jako krlowi wiernoci. Wikszo usuchaa rozkazu, jedni ze sualczoci, drudzy ze strachu, a tych, ktrzy trwali w dumnym uporze i buntowali si przeciwko przymusowi, wszelkimi sposobami niszczy. Usiowa take skoni do zoenia przysigi Faryzeusza Polliona i Samajasa /Same/ wraz z ich licznymi zwolennikami, lecz ci sprzeciwili si i mimo to, w przeciwiestwie do innych, ktrzy przysigi odmwili, uszo im to bezkarnie przez wzgld na osob Polliona. Od tego przymusu uwolni rwnie tak zwanych u nas Eseczykw. Prowadz oni podobny tryb ycia jaki u Grekw propagowa Pitagoras. Mwi o nich obszerniej na innym miejscu, ale i tutaj godzi si wspomnie, dlaczego Herod tak bardzo ich powaa i wyej stawia od zwykych miertelnikw. Opowiadanie to nie bdzie niestosowne w tego rodzaju dziele historycznym, tym bar- dziej e pozwala nam pozna, jakie byo o nich mniemanie. 5. By pewien Eseczyk, imieniem Manahem, ktry syn z cnotli- wego ycia i mia od Boga dar proroczy. Pewnego razu zobaczy Heroda (a ten by jeszcze chopcem) pieszcego na nauk do szkoy i pozdrowi go jako krla ydowskiego. w sdzc, e albo go nie zna, albo arty sobie stroi, odpar, i jest prostym czowiekiem. Manahem zamia si agodnie, poklepa go rk po poladku i rzek: A jednak zostaniesz krlem i bdziesz szczliwe rzdy sprawowa, gdy sam Bg ci do tego wybra. Przypomnij sobie wtenczas, jak ci Manahem poklepywa i niech ci to bdzie znakiem zmiennoci losu. Myl o tym byaby dla ciebie zbawienna, gdyby miowa sprawiedliwo, od- dawa nalen cze Bogu i okazywa agodno wzgldem swoich pod- danych. Ja jednak znajc przyszo wiem, e takim nie bdziesz. ycie pyn ci bdzie w wyjtkowej szczliwoci i osigniesz wiekopomn saw, lecz zapomnisz o pobonoci i sprawiedliwoci. Nie ukryje si to wszake przed okiem Boga i pod koniec ycia za to gniew Jego przeciw tobie si obrci". Herod wwczas nie przywizywa do tych sw adnej wagi, poniewa daleki by od takich myli. Lecz gdy los stopniowo tak go wywysza, e zosta krlem i mia szczliwe panowanie, stojc u szczytu potgi, kaza wezwa Manahema i zapyta, jak dugo bdzie rzdy sprawowa. Manahem nic mu nie odpowiedzia. Gdy milcza, Herod zapyta go, czy tylko dziesi lat bdzie u wadzy, odpowiedzia, e dwadziecia lub trzy- dzieci, lecz nie okreli bliej, kiedy nastpi jej kres. Herod i z tego by zadowolony i odprawi Manahema ucisnwszy mu prawic. Od tego czasu mia Eseczykw w wielkim poszanowaniu. To zdarzenie, jak- kolwiek moe si wydawa nieprawdopodobne, uwaalimy za waciwe przedstawi czytelnikowi i da wiadectwo o moich rodakach dlatego, e wielu takich ludzi dziki cnotliwemu yciu, dostpio znajomoci spraw Boych. XI. 1. W owym czasie, a by to osiemnasty rok jego panowania, Herod po dokonaniu wspomnianych wyej czynw, podj si niezwykego dziea: postanowi wznie wasnymi rodkami wspanialszy Przybytek Boy, gdy mia by znacznie obszerniejszy i wyszy. Sdzi, e bdzie to dzieo, ktre jeli uda si szczliwie doprowadzi do koca, prze- wyszy wspaniaoci (jak te w istocie byo) wszystko, co dotychczas zbudowa, i zapewni mu wiekopomn saw. Liczc si z tym, e ludzie nie s na to przygotowani i nieatwo dadz si nakoni do podjcia si tak gigantycznego dziea, postanowi najpierw sowem ich zachci i do- piero potem do czynu przystpi. Zwoa wic ich na zgromadzenie i w te sowa przemwi: Rodacy! Sdz, e nie ma potrzeby mwi wam o wielu dzieach, kt- rych dokonaem od czasu, gdy piastuj godno krlewsk, cho byy to takie dziea, ktre wicej wam przysparzaj bezpieczestwa, ni mnie blasku chway dodaj. Jak w najciszych czasach niczego nie zaniedba- em, aby uly wam w niedoli, tak wznoszc budowle wicej mylaem o zabezpieczeniu was wszystkich przed krzywd ni siebie samego i mog powiedzie, e za wol Bo doprowadziem nard ydowski do nie- znanej mu przedtem szczliwoci. Wylicza wic tutaj po kolei dziea dokonane w rnych czciach kraju i miasta, ktre zbudowalimy za- rwno na naszych dawnych, jak i przyczonych terenach, okrywajc najwyszym blaskiem nasze plemi, wydaje mi si rzecz zbyteczn, skoro sami o tym dobrze wiecie. Obecnie pragn wam przedstawi przed- siwzicie, do ktrego wanie zamierzam przystpi, przedsiwzicie ze wszech miar Bogu mie i dla nas chwalebne. Ot Przybytek w obecnych rozmiarach zbudowali najwyszemu Bogu ojcowie nasi po powrocie z Babilonu. Nie dostaje mu jednak pod wzgldem wysokoci szedziesit okci, albowiem o tyle wyszy by ten pierwszy, ktry zbudowa Salomon. Wszelako nie mona adnemu z naszych przodkw z tego powodu za- rzuca braku pobonoci; nie oni byli temu winni, e powsta Przybytek o mniejszych rozmiarach. Wszak to Cyrus i Dariusz, syn Histaspesa, takie im narzucili wymiary, a poniewa znajdowali si pod ich panowaniem, potem ich synw, a nastpnie Macedoczykw, nie mieli monoci od- tworzy pierwszego pomnika swej nabonoci w takich samych rozmia- rach. Skoro teraz ja, z woli Boej, dzier wadz krlewsk, zaywam dugotrwaego pokoju, rozporzdzam bogactwem i wielkimi dochodami, a co najwaniejsze, ciesz si przyjani i yczliwoci Rzymian, ktrzy, aby tak rzec, s panami wiata, pragn dooy stara w celu naprawienia tego, co z koniecznoci i wskutek niewoli byo zaniedbane, i w ten sposb odda cze nalen Bogu za dobrodziejstwa, ktrych doznaem w czasie swoich rzdw". 2. Tak rzek Herod, a sowa jego wprawiy og zebranych w zdu- mienie, poniewa spady na nich zupenie nieoczekiwanie. Przedsiwzicie, ktre przechodzio ich najmielsze oczekiwania nie budzio w nich entuzjazmu; przeciwnie, ywili obawy, aby po zburzeniu caej istniejcej budowli, nie brako mu rodkw do doprowadzenia tego zamierzenia do koca. Niebezpieczestwo to wydao im si zbyt wielkie, a samo przed- siwzicie przez swj ogrom niezmiernie trudne do wykonania. Wobec takich nastrojw krl stara si ich uspokoi owiadczajc, e nie przy- stpi do zburzenia Przybytku, dopki wszystko nie bdzie do budowy przygotowane. I rzeczywicie sowa dotrzyma. Przygotowa tysic wozw do zwoenia kamieni, wybra dziesi tysicy najbardziej dowiadczonych budowniczych, zakupi szaty kapaskie dla tysica kapanw i kaza nauczy jednych robt budowlanych, innych ciesielskich, a gdy ju wszystko byo starannie przygotowane, wtenczas do dziea przystpi. 3. Kaza tedy zburzy stare fundamenty i zaoy nowe, a na nich wznie Przybytek, ktrego dugo wynosia sto okci, wysoko o dwa- dziecia wicej, lecz pniej rnicy tej nie byo, gdy fundamenty osiady. Za Nerona postanowilimy je znowu o tyle podnie. Przybytek zbudo- wany by z potnych gazw z biaego kamienia, kady o wymiarach okoo dwudziestu piciu okci dugoci, omiu wysokoci i okoo dwunastu szerokoci. Cay Przybytek, jak i kruganek krlewski, by z obu stron niszy, a porodku wydwignity tak, e ju z odlegoci wielu stadiw by widoczny dla mieszkacw okolicy, a szczeglnie dla tych, ktrzy mieszkali naprzeciwko lub do niego podali. Bram wejciow wraz z nadedrzwiami, rwn z samym Przybytkiem, zdobiy barwne zasony, na ktrych byy wymalowane purpurowe kwiaty oraz wyszyte kolumny. Nad ni, poniej gzymsu, rozpociera si krzew winny, z ktrego zwisay grona, zdumiewajce patrzcych wielkoci i sztuk wykonania, nie mniej jak kosztownoci materiau. Prcz tego Przybytek otoczy olbrzymimi krugankami, starajc si cao utrzyma w odpowiedniej proporcji. Ogromem wydatkw zami te, ktre wzniesiono poprzednio i zdawao si, i nikt jeszcze tak wspaniale Przybytku nie ozdobi. Oba kruganki spo- czyway na potnym murze, ktry nalea do rzdu najwikszych dzie, o jakich kiedykolwiek syszano. Wzgrze byo skaliste i strome, od samego szczytu agodnie opadajce ku wschodniej stronie miasta. Wielkie roboty umacniajce wykona tu, za wskazaniem Boym, nasz pierwszy krl Salomon: W grnej czci, wok szczytu poprowadzi umacniajcy mur, w dolnej, poczynajc od samej podstawy, wok ktrej bieg gboki wwz w kierunku poudniowo-zachodnim, zbudowa obmurowanie z ga- zw spojonych oowiem, odgradzajc stopniowo coraz wysz cz wzgrza i w ten sposb prowadzc je w gr, tak e caa ta konstrukcja o ksztacie czworoboku miaa ogromne rozmiary i wysoko. Od strony zewntrznej przedstawiay si oczom olbrzymie gazy skalne, od wewntrz byy wzmocnione elazem i tak silnie spojone, e zdaway si po wsze czasy niewzruszone. Konstrukcja ta cigna si a do szczytu wzgrza. Sam szczyt kaza ciosa i wypeni zagbienia przy murze, wygadzajc i wyrwnujc wszystko, co wystawao ponad powierzchni. Cao two- rzya obwd liczcy cztery stadia dugoci (kady bok mia jedno stadium dugoci). Wewntrz tego obwodu, wok samego szczytu wzgrza, cign si inny mur kamienny i we wschodniej czci dwiga na caej dugoci podwjny kruganek zwrcony ku bramie wityni, ktra staa w po- rodku. Portyk ten upikszao wielu poprzednich krlw. Dookoa caej wityni zawieszona bya bro zdobyta na narodach barbarzyskich. Wszystko to ofiarowa Herod, dodajc nadto zbroj zdobyt na Arabach. 4. Od strony pnocnej wznosi si zamek silnie obwarowany i o po- tnej konstrukcji, majcy ksztat prostokta. Zbudowali go poprzednicy Heroda, krlowie i arcykapani rodu asmonejskiego, i nazwali Baris. W tym miejscu przechowywano szat kapask, ktr przywdziewa tylko sam arcykapan, ilekro skada ofiar. Herod take pozostawi j w tym miejscu, a po jego mierci znajdowaa si pod stra Rzymian a do czasw cezara Tyberiusza. Za jego rzdw zarzdca Syrii, Witeliusz, bawic w Jerozolimie, dozna od mieszkacw wspaniaego przyjcia. Chcc odwdziczy si im za okazan yczliwo i na ich usilne proby, aby szat odda im we wadanie, napisa w tej sprawie do cezara Tybe- riusza, ktry wyrazi na to zgod. Odtd szata kapaska pozostawaa w rku ydw a do mierci krla Agryppy. Po nim Kasjusz Longinus, ktry wtenczas zarzdza Syri i Kuspiusz Fadus, prokurator Judei, na- kazali ydom zoy szat w Antonii: Rzymianie /twierdzili/ winni by jej panami, jak byli nimi poprzednio. Przeto ydzi wysali w tej sprawie posw z prob do cezara Klaudiusza. Gdy przybyli do Rzymu, miody krl Agryppa, ktry wtenczas tam bawi, wyjedna swoim wstawien- nictwem u Cezara, e przyzna im to prawo i wyda odpowiednie rozpo- rzdzenie legatowi syryjskiemu Witeliuszowi. Dotychczas bowiem bya przechowywana pod pieczci arcykapana i skarbnikw. W przeddzie wita skarbnicy udawali si do dowdcy zaogi rzymskiej i po zbadaniu swojej pieczci odbierali j, a nastpnie, gdy mino wito, znowu j tu odnosili i po sprawdzeniu przez dowdc zgodnoci pieczci oddawali na przechowanie. Podaem te szczegy, gdy podyktowao mi je smutne wspomnienie pniejszych wydarze. Ale wwczas krl Judejczykw Herod kaza take ow twierdz Baris jeszcze silniej obwarowa ze wzgldu na bezpieczestwo i ochron wityni i, na cze Antoniusza, swojego przyjaciela i wodza rzymskiego, nazwa j Antoni. 5. W zachodniej stronie okrgu witynnego znajdoway si cztery bramy: z jednej droga prowadzia poprzez wwz, ktry bieg w porodku, do paacu krlewskiego, z dwch dalszych na przedmiecie, a z ostat- niej do pozostaej czci miasta, lecz trzeba byo 2ej po wielu schodach w d wwozu i znowu wspina si w gr. Miasto bowiem, ktre roz- cigao si na wprost wityni na ksztat amfiteatru, okala od strony po- udniowej gboki wwz. Czwarta, poudniowa strona okrgu, miaa rwnie w porodku bramy i potrjny kruganek krlewski, cigncy si na caej dugoci od wschodniej czci wwozu a do zachodniej. Dalej bowiem ju nie mona byo si posun. Bya to jedna z najbardziej osobliwych budowli pod socem. Wwz by niezmiernie gboki, tak e w oczach si mio, jeli si w gb spojrzao. Tu przy nim zbudowa kruganek o tak olbrzymiej wysokoci, e jeli kto z jego szczytu przemierzy okiem t podwjn gboko, doznawa zawrotu gowy, gdy wzrok nie dosiga dna niezmierzonej przepaci. Przez ca dugo kru- ganka cigny si cztery rzdy kolumn jedna naprzeciw drugiej (w czwar- tym kolumny byy zczone kamiennym murem). Grubo kadej kolumny bya tak wielka, e ledwie mogo j opasa trzech ludzi trzymajc si za rce. Obwd u podstawy wynosi dwadziecia siedem stp, a kada spoczywaa na podwjnym krku. Wszystkich razem byo sto sze- dziesit dwie. Kapitele wyrzebione na wzr koryncki zdumieway wspa- niaoci w kadym szczegle. Trzy spord czterech rzdw kolumn biegy rodkiem dzielc przestrze na nawy; dwie nawy, w ktrych ko- lumny stay naprzeciw siebie, byy tak samo zbudowane kada miaa trzydzieci stp szerokoci, jedno stadium dugoci i ponad pidziesit stp wysokoci. rodkowa bya ptora raza szersza i dwa razy wysza i znacznie growaa nad obu ssiednimi. Sufit by ozdobiony rzebami, wycitymi w drzewie, ktre przedstawiay figury o rnych ksztatach. W rodku wznosi si wyej, a przedni fronton, ktry spoczywa na archi- trawie, czy si z kolumnami i cay by zupenie gadki; kto tego dziea nie widzia, trudno by mu byo w nie uwierzy, a kto je zobaczy, nie mg si oprze zdumieniu. Tak si przedstawia pierwszy dziedziniec. Nieco dalej ku rodkowi znajdowa si drugi, a prowadzio do niego kilka schodw. Odgradza go kamienny mur, na ktrym widnia napis zabra- niajcy obcym wstpu pod kar mierci. Ten wewntrzny dziedziniec mia po stronach poudniowej i pnocnej trzy bramy, zbudowane w pewnym oddaleniu jedna od drugiej, po wschodniej za stronie jedn Wielk, przez ktr wchodzilimy z onami po oczyszczeniu. Dalej poza nim znajdowa si teren, do ktrego kobietom wstp by wzbroniony. Jeszcze gbiej zaczyna si trzeci dziedziniec, do ktrego wstp mieli jedynie sami ka- pani. /To by waciwy Przybytek/, a przed nim otarz, na ktrym ska- damy Bogu ofiary caopalne. Krl Herod nigdy nie wstpowa do adnej z tych ostatnich trzech czci, albowiem nie bdc kapanem nie mia prawa ich przekroczy. Ca swoj energi skupi na krugankach i okr- gach zewntrznych, ktrych budow zakoczy w cigu omiu lat. 6. Kiedy stan Przybytek, zbudowany przez kapanw w cigu jednego roku i szeciu miesicy, cay nard radowa si i najpierw Bogu dziki skada za to, e stao si to tak szybko, nastpnie krlowi za to, e okaza tyle zapau. wicili wic dzie ukoczenia budowy i wznosili radosne okrzyki. Krl za zoy Bogu na ofiar trzysta wow, a inni kady wedug swoich moliwoci. Trudno poda ich liczb, gdy nie jestemy w stanie dociec prawdy. Zdarzyo si bowiem, e dzie zakoczenia prac nad budow Przybytku zbieg si ze zwyczajowo wiconym dniem obje- cia tronu przez Heroda. Byo to zatem podwjne wito, obchodzone w sposb szczeglnie uroczysty. 7. Oprcz tego zbudowano dla krla tajemny tunel, wiodcy od Antonii do wschodniej bramy wewntrznego okrgu witynnego. Nad ni kaza wystawi sobie wie, aby mc dosta si do niej przejciem podziemnym w wypadku, gdyby powsta w narodzie bunt przeciw wasnym krlom. Jak podaj, przez cay czas trwania budowy Przybytku deszcze paday tylko w nocy, nigdy jednak w cigu dnia i nie byo przeszkody w robo- tach. Tak wiadomo przekazali nam przodkowie i trudno temu nie da wiary, jeli si zway, e Bg rnymi sposobami nam si objawia. W taki to sposb zbudowano wityni. KSIGA SZESNASTA Tre Rozdzia I. 1. Herod ustanawia nowe prawo o sprzeday przestpcw. 2. Udaje si do Rzymu, by odwiedzi Cezara i spotka si z synami ich powrt do domu i gorce przyjcie ze strony ludu intrygi Salonie przeciw synom Heroda i Mariammy Herod wybiera synom ony. Rozdzia II. 1. Herod zaprasza Marka Agrypp do Judei przyjmuje go z przepychem w nowo zbudowanych miastach, twierdzach i w Je- rozolimie. 2. Agrypp hojnie obdarowany przez Heroda opuszcza Jude Herod postanawia przyj mu z pomoc w wyprawie na Bosfor przyjmuje mieszkacw Chios i suto ich obdarowuje daje pienidze na odbudow kruganku spotyka si z Agrypp towarzyszy mu w dalszej drodze dobroczynno Heroda i Agryppy. 3. Przybycie do Jonii ydzi zanosz skargi na Grekw i ich urzdnikw. 4. Mowa Mikoaja do Agryppy o ucisku ydw, nie- poszanowaniu praw i przywilejw nadanych im przez Rzymian. 5. Grecy nie wypieraj si swego postpowania Agrypp po- twierdza nadane ydom przywileje Herod dzikuje Agryppie za okazan ydom yczliwo wraca do Jerozolimy i zdaje ludowi sprawozdanie ze swej podry obnia poddanym daniny. Rozdzia III. 1. Wzajemna nienawi Salome i synw Mariammy intrygi Salonie jtrzcej synw Mariammy przeciw ojcu. 2. Herod dowiaduje si od Salome i Ferorasa, e Arystobul i Aleksander za- mierzaj pomci mier matki smutek Heroda. 3. Herod wyrnia Antypatra, aby upokorzy synw Mariammy Antypater pod- stpnie podsyca wa domow Herod wysya Antypatra do Rzymu. Rozdzia IV. 1. Antypater doznaje yczliwego przyjcia w Rzymie listownie podburza ojca przeciw synom Mariammy Herod oskara swych synw przed Cezarem. 2. Przygnbienie i ao modziecw wzruszenie Heroda i wszystkich obecnych. 3. Aleksander prze- mawia w imieniu obu braci do ojca i usprawiedliwia si z zarzutw. 4. Oglne wzruszenie i sympatia obecnych Cezar nakazuje Hero- dowi przebaczy synom pojednanie. 5. Herod ofiarowuje Cezarowi trzysta talentw otrzymuje od niego poow dochodw z kopalni miedzi na Cyprze upowanienie Cezara do wyznaczenia nastp- stwa tronu po Herodzie. 6. Umierzenie buntu mieszkacw Trachonu /Trachonitis/ Herod na wyspie Eleuza /Sebaste/ u krla Kapadocji, Archelausa mowa Heroda w wityni o sukcesach podry do Cezara i nastpstwie na tronie po swojej mierci. Rozdzia V. 1. Herod koczy budow Cezarei zawody muzyczne i igrzy- ska gimnastyczne na cze Cezara szczodrobliwo Heroda. 2. Mia- sta i budowle wzniesione przez Heroda. 3. Dobrodziejstwa wywiad- czane przez Heroda miastom innych krajw odnowienie igrzysk olimpijskich. 4. Charakter Heroda i pogldy Jzefa jako autora. Rozdzia VI. 1. ydzi mieszkajcy w Azji i Libii wysyaj posw do Cezara ze skarg na Grekw potwierdzenie przywilejw dla ydw. 2. Tre rozporzdzenia Cezara. 3. List Cezara do Norbanusa Flak- kusa. 4. Pismeszka cw Efezu. 5. Pismo Agryppy do mieszkacw Cyreny. 6. Pism sza Norbanusa Flakkusa do mieszkacw Sardes. 7. Pismo Juliusza Antoniusza do mieszkacw Efezu. 8. Cel przytaczania tych zarzdze Prawo ydowskie oparte na sprawiedliwoci. Rozdzia VII. 1. Herod otwiera grobowiec Dawida i zabiera kosztownoci jego sudzy ponosz kar pomnik wzniesiony dla przebagania gniewu Boego stronniczo historyka Mikoaja. Autor o sobie jako historyku. 2. Pogorszenie si stosunkw na dworze Heroda Antypater podburza ojca przeciw synom Mariammy ich roz- goryczenie nienawi Glafiry do Salome. 3. Namitne uczucie Ferorasa do niewolnicy niezadowolenie Heroda Feroras am obietnice dane Herodowi Salomeuje on Arystobula i jtrzy Heroda. 4. Feroras donosi Aleksandrowi o rzekomej mioci Heroda do jego ony Glafiry oburzenie Aleksandra, ktry czyni wymwki ojcu Herod strofuje Ferorasa za oszczerstwa. 5. Salome oskarona o uknucie intrygi obudnie zapewnia brata o swej niewinnoci niech otoczenia i krla do Salome. 6. Syllajos /Syleusz/, wysannik krla arabskiego, wyznaje mio Salome ony krla donosz o tym krlowi Syllajos /Syleusz/ prosi Heroda o rk Salome odrzuca warunek Heroda Herod daje sw crk za on synowi Ferorasa. Rozdzia VIII. 1. Nowe intrygi w domu Heroda zeznania torturowa- nych eunuchw o spisku Aleksandra. 2. Podejrzliwo Heroda wzajemne denuncjacje osb z otoczenia krla. 3. Herod zakazuje wstpu na dwr i oddala przyjaci. 4. Antypater jtrzy Hero- da tortury podejrzanych, z ktrych jeden opowiada zmylone fakty Aleksander wtrcony do wizienia poddanie torturom przyjaci Aleksandra zmylone zeznanie jednego z torturowa- nych o planowanym spisku Heroda przeciw Cezarowi. 5. Aleksander rozmylnie przyznaje si do nie popenionych win, aby powikszy zamieszanie oskarenie i mier przyjaci krla niepokj Heroda. 6. Archelaus, krl Kapadocji, przybywa do Heroda swoim rozwanym postpowaniem godzi Heroda z synem i Ferorasem. Rozdzia IX. 1. Spustoszenie w pastwie Heroda dokonane pod jego nie- obecno przez rozbjnikw, znajdujcych si pod ochron Ara- bw Herod domaga si wydania zoczycw i zwrotu pieni- dzy od krla arabskiego odmowa Syllajosa /Syleusza/. 2. Herod wyprawia si na Arabw zabiera rozbjnikw do niewoli w twier- dzy Raepta Arabowie pomagaj rozbjnikom Herod donosi o swej wyprawie dowdcom rzymskim. 3. Syllajos /Syleusz/ oskara Heroda przed Cezarem o spustoszenie Arabii list rozgniewa- nego Cezara do Heroda rozzuchwalenie si Arabw i rozbj- nikw. 4. Cezar nie chce wysucha przysanych od Heroda po- sw plany Syllajosa /Syleusza/ zdobycia tronu arabskiego Aretas oskara go przez posw przed Cezarem, ktry ich nie chce wysucha Herod wysya ponownie Mikoaja z Damaszku. Rozdzia X. 1. Lacedemoczyk /Spartanin/ Eurykles na dworze Heroda zdobywa zaufanie wszystkich swoimi intrygami pogarsza sytua- cj Aleksandra wyudza pienidze od Archelausa. 2. Herod z nie- nawici do synw Mariammy kae ich szpiegowa. 3. Stranicy Heroda wzici na tortury oskaraj Aleksandra o namawianie ich do zabjstwa ojca. 4. Dowdca stray w Aleksandreionie wzity na tor- tury nie przyznaje si do wspdziaania z Aleksandrem obcia go syn pokazujc fragment listu Aleksandra. 5. Uwizienie Alek- sandra i Arystobula modziecy przyznaj si do planowania ucieczki. 6. Zeznania Aleksandra przy posacu Archelausa. 7. Glafira, ona Aleksandra, potwierdza zamiar ucieczki do Archelausa Herod wysya posw do Cezara z oskareniem synw Archelaus uspra- wiedliwia si przed Herodem. 8. Wysannik Heroda, Mikoaj z Da- maszku, wykorzystuje spory Arabw i oskara Syllajosa /Syleusza/ przed Cezarem o gwaty i nieuczciwo wyjania Cezarowi praw- dziwe przyczyny wojny z Arabami. 9. Cezar skazuje Syllajosa /Syleu- sza/ na mier za faszywe przedstawienie wojny prowadzonej przez Heroda w Arabii Olimpus i Wolumniusz oddaj pismo Heroda Cezarowi Cezar gani Aretasa za samowolne objcie wadzy. Rozdzia XI. 1. Cezar w licie do Heroda radzi zwoa sd w sprawie synw zwoanie sdu z pominiciem Archelausa. 2. Herod gwa- townie oskara synw na zebraniu w Berycie nie pozwala roz- patrze dowodw winy. 3. Saturninus i synowie wypowiadaj si przeciw ukaraniu ich mierci Wolumniusz i wikszo zgroma- dzonych domaga si kary mierci Mikoaj z Damaszku wypowiada swe zdanie w tej sprawie. 4. Oglne wspczucie dla synw onierz krlewski Tyron odwanie wypowiada swe zdanie w tej sprawie. 5. Udaje si do Heroda i czyni mu wyrzuty Herod wtrca go do wizienia. 6. Balwierz Tryfon obcia Tyrona zeznanie syna oswo- badza Tyrona od mk. 7. Ukamienowanie Tyrona, jego syna, bal- wierza i innych obwinionych stracenie Arystobula i Aleksandra. 8. Refleksje nad postpowaniem Heroda i jego synw. KSIGA SZESNASTA I.1. Jako administrator pastwa krl z wielk gorliwoci tpi wszelkie naduycia, jakie popeniano zarwno w miecie, jak i na prowincji i usta- nowi oraz sam usankcjonowa prawo zupenie odmienne od dawnych. Prawo to pozwalao sprzedawa zodziei poza granice krlestwa i nie tylko samych przestpcw dotykao zbyt srogo, ale take podwaao ojczyste obyczaje. Znosi niewol u ludzi obcych, yjcych podug od- miennych obyczajw i chcc nie chcc wykonywa cokolwiek rozka to ju nie bya tylko kara dla przestpcw, lecz o wiele bardziej obraza nakazw religijnych. Dawne prawa nie przewidyway podobnej kary. Nakazyway one bowiem zodzieja kara grzywn poczwrnej wartoci i dopiero, gdyby nie mg uici tej sumy, wolno go byo sprzeda, i to nie w rce ludzi obcych ani nie na doywotni niewol, lecz po szeciu latach mia wolno odzyska. To wanie prawo odczuwane wwczas jako zbyt srogie i wprowadzone samowolnie zdawao si wiadczy o pysze Heroda, ktry ustanawiajc t kar postpi nie jak krl, lecz jak tyran nie liczcy si z prawami ogu poddanych. Tego rodzaju akt a by to jego sposb postpowania we wszystkich innych sprawach take w pewnym stopniu sta si przyczyn oskare i nienawici do niego. 2. Okoo tego czasu wybra si take do Italii pragnc spotka si z Cezarem i zobaczy z synami, ktrzy przebywali w Rzymie. Cezar przyj go w ogle nader przyjanie, a synw, jako e ju ukoczyli nauk, kaza odesa do domu. Po powrocie z Italii modziecy spotkali si z gorcym przyjciem wrd ludu zwracajc na siebie powszechn uwag i tym, e los ich tak bardzo wywyszy, i sam swoj postaci pen godnoci krlewskiej. Od razu te stali si sol w oku siostry krlewskiej, Salome, i tych, ktrzy swoimi oszczerstwami doprowadzili Mariamm do zguby. Obawiali si bowiem, e gdy synowie posid wadz, to z pewnoci nie podaruj tym wszystkim, ktrzy skrzywdzili ich matk. I wanie ten strach kaza im rzuca na nich oszczerstwa i rozsiewa faszywe pogoski, jakoby przebywanie z ojcem napeniao ich wstrtem ze wzgldu na mier matki, gdy uwaaj za rzecz nie- godn obcowa z czowiekiem, ktry sta si zabjc ich rodzicielki. A e takie twierdzenia opieray si na prawdziwym zdarzeniu i wydaway si prawdopodobne, byli oni w stanie rzeczywicie im zaszkodzi i wyrwa z serca ojca yczliwo, jak ywi dla synw. Nie mwili jednak tego wprost jemu samemu, lecz takie wieci rozpuszczali wrd innych. Gdy dochodziy do Heroda, stopniowo pocza si budzi w jego duszy nie- nawi, ktra z czasem zaguszya gos samej natury. Lecz wtenczas jeszcze krl, ktrego mio ojcowska bya silniejsza od wszelkich po- dejrze i oszczerstw, nie odmawia im nalenych zaszczytw i gdy ju osignli odpowiedni wiek, da im za ony: Arystobulowi Berenik, crk Salome, Aleksandrowi Glafir, crk Archelausa, krla Kapadocji. II. 1. Po zaatwieniu tych spraw, gdy dowiedzia si, e Marek Agryppa znowu przypyn z Italii do Azji, natychmiast pody na spotkanie i prosi, aby odwiedzi jego krlestwo, gdzie pragnie go przyj tak, jak na prawdziwego i wizami gociny zczonego przyjaciela przystao. Agryppa ulegajc jego usilnej namowie przyby do Judei, a Herod dokada wszelkich stara, aby mu pobyt uprzyjemni. Przyjmowa go w nowo powstaych miastach, oraz pokazywa wzniesione budowle, ugaszczajc go wraz z przyjacimi z caym przepychem i wystawnoci w Sebaste /dawnej Samarii/, porcie Cezarei, ktry zbudowa, i w twior- dzach, na ktre wyda wielkie sumy Aleksandreionie, Herodr.cnie i Hirkanii. Zaprosi go take do Jerozolimy, gdzie cay nard w odwit- nych szatach wyleg na spotkanie witajc go wrd radosnych okrzykw. Agryppa zoy Bogu na ofiar sto wow i wyda dla ludu uczt, ktr urzdzi z najwysz wystawnoci. Rad byby tutaj pozosta jeszcze par dni, lecz spieszno mu byo ze wzgldu na por roku; musia bowiem znowu uda si do Jonii, a nie sdzi, by z nastaniem zimy podr morska bya zbyt bezpieczna. 2. Tak wic Agryppa odpyn hojnie przez Heroda obdarowany wraz ze swoimi najwybitniejszymi towarzyszami. Krl spdzi zim w swoim kraju i z nastaniem wiosny znowu wyruszy na jego spotkanie, wiedzc, e przygotowuje wypraw na Bosfor. Minwszy wysp Rodos, dotar do Kos i mniema, e zastanie Agrypp w pobliu Lesbos. Tu jednak pochwy- ci go wiatr pnocny i nie pozwoli okrtom zawin do portu. Zatrzyma si tedy kilka dni na Chios. gdzie wszystkich, ktrzy tumnie do niego przychodzili, przyj z ca askawoci i obdarowa z icie krlewsk hojnoci. A skoro zauway, e kruganek miasta ley w gruzach (zbu- rzony w czasie wojny z Mitrydatesem nie mg by atwo, tak jak inne budowle, odnowiony ze wzgldu na swe rozmiary i artyzm), da im tyle pienidzy, e nie tylko starczyo ich na pokrycie kosztw odbudowy, ale nawet zbywao. Napomnia ich przy tym, aby nie zwlekajc, natychmiast do dziea przystpili i przywrcili miastu jego niezwyk ozdob. Na- stpnie, gdy wiatr sfolgowa, odpyn) do Mityleny, a std uda si do Bizancjum. Dowiedziawszy si, e Agryppa min ju Wyspy Kyanej- skie, pody za nim jak mg najpieszniej i docign go w Sinope w Poncie. A gdy zjawi si niespodziewanie pync ze swoj flot, wzbu- dzi wielk rado i przywitanie ich byo bardzo serdeczne. Agryppa bowiem poczyta za najlepszy dowd wielkiej yczliwoci i oddania krla wanie to, e uda si w tak dalek podr morsk, aby przyj mu z pomoc w potrzebie, uwaajc to za spraw tak wan, i nie waha si opuci swojego krlestwa i zaniedba swoich obowizkw admini- stracyjnych. W wyprawie tej Herod by mu podpor we wszystkim: dopomaga mu w zaatwianiu spraw publicznych, suy rad w poszcze- glnych przypadkach, by jego miym towarzyszem w chwilach wypo- czynku i on jeden tylko dzieli z nim wszystko, kopoty z yczli- woci, przyjemnoci uszanowania. Po skoczonej wyprawie pon- tyjskiej, na ktr wysano Agrypp, postanowili drogi powrotnej nie od- bywa okrtami, lecz przeszli przez Paflagoni /dawny Ryfat/ i Kapa- docj i nastpnie przebywajc marszami pieszymi Wielk Frygi dotarli do Efezu, skd odpynli na Samos. Za spraw Heroda wywiadczano wiele dobrodziejstw w poszczeglnych miastach, stosownie do potrzeb proszcych. I sam bowiem nie pomija adnej sposobnoci, aby okaza si hojnym i przyjaznym dla wszystkich, nie skpic wydatkw z wasnej szkatuy, i wstawia si take u Agryppy za rnymi ludmi, ktrzy mieli jakie potrzeby, tak e za jego spraw nikt z proszcych bez pomocy nie odchodzi. A e i sam Agryppa jako m szlachetny i dobroduszny chtnie spenia yczenia proszcych, jeli to im miao przynie poytek, a nie zaszkodzi innym, wic wstawiennictwo krla w niemaej mierze pobu- dzao go, przy jego naturalnej skonnoci, do wiadczenia dobrodziejstw. Pogodzi go z Ilioczykami, za mieszkacw Chios zapaci sumy nalene prokuratorom Cezara, wyjednujc im take zwolnienie od danin, i wielu innym jeszcze przyszed z pomoc, stosownie do potrzeby, w jakiej si kto znajdowa. 3. Nastpnie przybyli do Jonii, gdzie ogromna rzesza ydw zamiesz- kaych w tamtejszych miastach, korzystajc ze sposobnoci, z wielk ufnoci udaa si do Agryppy. Przybyli z alami na rne krzywdy, jakie ich spotykaj: zabraniaj im y wedug ich praw i wskutek naduycia urzdnikw w dni wite przed sd ich pozywaj, ograbiaj z pienidzy, ktre przekazuj do Jerozolimy, zmuszaj do penienia suby wojskowej i ponoszenia innych ciarw publicznych i wydawania na nie pienidzy, przeznaczonych na wite cele, cho zawsze byli od nich wolni, poniewa Rzymianie pozwolili im y wedug swoich praw. Gdy tak gono wy- rzekali, krl uprosi Agrypp, by raczy wysucha ich skargi, i wyzna- czy jednego spord swoich przyjaci, niejakiego Mikoaja /z Damaszku/, ktry by podj si obrony ydw. Agryppa zaprosi do udziau w sdzie najprzedniejszych Rzymian, krlw i udzielnych wadcw, ktrzy u niego si znajdowali, po czym powsta Mikoaj i pocz przemawia w obronie ydw: 4. Wszystkich ucinionych, wielki Agryppo, konieczno zmusza ucie- ka si do tych, co mog im uly w niedoli; tych wszake, ktrzy teraz stoj przed tob, skania do tego rwnie ufno. Skoro ju przedtem przekonali si, e jestecie takimi, o jakich nieraz Boga prosili, wic obecnie przez was, ktrzycie im sami dobrodziejstwa przyznali, prosz, aby im ich nie odbierano. Wszak otrzymali je od tych, ktrzy sami tylko s w mocy je przyzna, a pozbawi ich tego nie kto stojcy ponad wami, lecz tacy, ktrzy jak o tym dobrze wiedz na rwni z nimi samymi tak samo waszej wadzy podlegaj. Jeeli wielkie to byy aski, ktre uzyskali, naley je zapisa na chwa tych, co je osignli, poniewa okazali si godnymi tak wielkich dobrodziejstw; jeeli za s one mao znaczce, to byoby rzecz haniebn, aby sami dobroczycy nasi potwier- dzi ich nie chcieli. Nie ulega wtpliwoci, e stawiajc ydom prze- szkody i krzywdy im czynic, krzywdz obie strony: korzystajcych z do- brodziejstw, poniewa nie uwaaj ich za godnych, mimo e mowie wadz sprawujcy dali o nich wiadectwo obdarzajc ich tymi askami, oraz samych dobroczycw, poniewa chc nadane przez nich przywileje uzna za niewane. Gdyby ich zapyta, co z dwojga woleliby postrada: ycie, czy swoje ojczyste prawa, uroczyste obrzdy, ofiary i wita, kt- rymi cze swoim bogom oddaj, to wiem z ca pewnoci, e woleliby raczej wszystko znosi, ni dopuci, aby jakikolwiek ojczysty obyczaj mia by im odjty. Nieraz wojny si o to prowadzi, aby nie dopuci do przekroczenia ich, a szczcie, ktrego dziki wam zaznaje cay rodzaj ludzki, w tym przede wszystkim widzimy, e w prowincjach wszyscy mog zachowywa swoje ojczyste obyczaje i na swj sposb ycie pdzi. I ci sami, co nie chcieliby takiej krzywdy cierpie, usiuj gwat zada innym, jak by to nie byo jednakow niegodziwoci, czy sami sub Bo zaniedbaj, czy te drugim niegodziwie ich witych obrzdw za- broni. Wemy jeszcze inny wzgld pod uwag. Czy jest taki kraj. miasto czy nard na wiecie, dla ktrego opieka waszej wadzy i zwierzchnictwo rzymskie nie byoby najwikszym z dbr? Czy jest taki czowiek, ktry by nie chcia dobrodziejstw std pyncych? Z pewnoci nikt, bdcy przy zdrowych zmysach. Nie ma przecie takich, ktrzy by bd oso- bicie, bd w ramach swojej spoecznoci z nich nie korzystali. A jeeli kto chce odebra jakiekolwiek dobrodziejstwo przez was przyznane, i jemu samemu nic trwaego z tego. co wam zawdzicza, nie pozostanie A dobrodziejstwa te s wprost niezmierzone. Jeli bowiem porwna dawne rzdy krlewskie z obecn ich form, to wrd wielu dobro- dziejstw, ktre obecna wadza dla naszego szczcia wywiadczya, trzeba przede wszystkim podkreli, e nie jestemy niewolnikami, lecz ludmi wolnymi. I jeeli nam samym dobrze si dzieje, to nikt tego nam nie powinien zazdroci. Dziki wam bowiem razem ze wszystkimi szczcia zaywamy i to jedno chcemy mie na rwni z innymi, aby nam pozwolono bez przeszkd zachowa nasz ojczyst wiar. To za samo przez si nie powinno w nikim budzi zawici, a ley te w interesie tych, co nam je przyznali. Jeeli bowiem Bg si raduje, gdy Mu cze oddaj, to raduje si z tych, ktrzy na oddawanie Mu tej czci pozwalaj. W pra- wach naszych zreszt nie ma niczego, co by si sprzeciwiao ludzkoci, lecz wszystko prowadzi do bojani Boej i przepojone jest duchem uwi- conej zwyczajem sprawiedliwoci. Nie trzymamy przecie w tajemnicy przepisw, na ktrych opieramy swe ycie i ktre s wzorami naszej pobonoci i postpowania z ludmi. Kady sidmy dzie powicamy na nauk naszych obyczajw i Prawa, uwaajc, i naley i o nie, tak jak o inne poyteczne rzeczy mie staranie, aby stay si rodkiem bronicym przed upadkiem. Pikne to s same w sobie te przepisy nasze, jeli pozna je bliej, a dla nas przy tym starodawne, cho niektrzy zdaj si inaczej sadzi. I przez to samo, e od wiekw s w poszano- waniu, trudno by byo od nich odstpi ludziom, co je sercem nabonym przyjli i wedug nich yj. I oto tych praw przemoc nam zabraniaj, grabi nam pienidze, ktre zbieramy, aby Bogu je powici, otwarcie dopuszczajc si witokradztwa, nakadaj na nas daniny, w czasie wit przed sd pozywaj i do innych czynw zmuszaj, nie eby tego wyma- gay umowy, lecz aby zada gwat naszej religii, ktra tak dobrze jak my sami znaj, zionc niesprawiedliw i niepohamowan nienawici do nas. Wasze pastwo, ktre jest jedno dla wszystkich, stoi na stray yczliwoci, a przeciwstawia si nienawici, gdyby kto chcia wybra t drug zamiast pierwszej. O to wic prosimy ci, wielki Agryppo, aby nam krzywd nie wyrzdzali i nas nie zniewaali, aby nie stawiali nam przeszkd, gdy chcemy y wedug naszych obyczajw, nie grabili nam mienia i nie dopuszczali si gwatw, jeeli my im tego nie czynimy. S to rzeczy nie tylko suszne i sprawiedliwe, ale ju przedtem przez was samych zostay nam przyznane. Na dowd moglibymy tutaj przy- toczy wiele uchwa senatu i powoa si na tablice zoone na Kapitolu, z ktrych jasno wynika, e przyznano nam te prawa, kiedy dowiedlimy naszej wiernoci; powinny one zawsze pozosta w mocy, choby waszej asce nie odpowiaday nasze zasugi. Nie tylko bowiem nam, ale wszyst- kim ludziom mienie ochronilicie i pomnaajc aski ponad oczekiwanie swoim panowaniem dobrodziejstwo czynicie. A gdyby kto chcia wyli- czy poszczeglne dobrodziejstwa, ktre wam naley zawdzicza, mowa nie miaaby koca. Aby jednak okaza, e bylimy godni tego wszyst- kiego, comy od was otrzymali, to niech nam przynajmniej wolno bdzie, aby ju nie mwi o dawniejszych zasugach, wspomnie o tym, ktry teraz rzdy nad nami sprawuje i tutaj obok ciebie zasiada. Jakich nie da on dowodw przywizania do domu waszego? W jakich sprawach nie do wiernym si okaza? Jakich zaszczytw dla was nie wymyli? W jakiej potrzebie pierwszy z pomoc nie pieszy? Dlaczeg by i nasze przywileje nie miay odpowiada tak wielkim zasugom? Nie mona take nie wspomnie o dzielnoci jego ojca, Antypatra, ktry w czasie wyprawy Cezara do Egiptu popieszy mu z pomoc z dwoma tysicami onierzy i zarwno w walkach na ldzie, jak i na morzu nikomu nie da si wy- przedzi. Czy trzeba dodawa, jak wielkie znaczenie miaa w owym czasie ta pomoc i jakimi i jak wielkimi darami zosta kady z nich przez Cezara uczczony? A jeszcze trzeba by wspomnie i o listach, ktre wten- czas Cezar pisa do senatu i o tym, jak Antypater zosta obdarzony zaszczytami przez nard rzymski i prawem obywatela. Dowody te wy- starcz do wykazania, e zasuylimy na dobrodziejstwa wasze, a ciebie prosimy, aby je potwierdzi, ciebie, od ktrego moglibymy si ich spo- dziewa, gdyby dotychczas nie byy nam przyznane, gdy widzicie, jak krl wam, a wy krlowi yczliwo okazujecie. Donosz nam take ydzi z Judei, jak askawo okazae odwiedzajc nasz kraj, jak Bogu zoy- e naleyt ofiar i speniajc luby cze Mu oddae, jak dla ludu uczt wydae, sam te nie gardzc jego gocinnymi darami. W caym tym przyjciu, jakiego dozna od narodu i miasta, m tak wysoko sto- jcy, trzeba widzie dowd przyjani, ktr darzysz nard ydowski, a ktra wyjedna dla niego dom Heroda. Przypominajc ci o tym w obec- noci samego krla, ktry obok ciebie zasiada, o nic wicej nie prosimy, jak tylko o to, abycie nam tych dobrodziejstw, ktre samicie przyznali nie pozwolili odbiera." 5. Gdy Mikoaj skoczy mow, Grecy nie podnieli adnego sprze- ciwu, gdy nie toczy si w tej sprawie proces przed sdem, lecz bya to tylko proba ydw, aby nie czyniono im gwatw. Grecy nie wypie- rali si swojego postpowania, lecz tumaczyli si, e ydzi uytkuj ich tereny i to jest krzywda, ktr im wyrzdzaj. ydzi znw dowo- dzili, e yj na ojczystej ziemi i poszanowaniem swoich praw nikomu najmniejszej szkody nie czyni. Agryppa widzc, e s ofiarami gwatu, tak odpowiedzia: Dla yczliwoci i przyjani okazywanej mu przez He- roda gotw jest zadouczyni wszystkim daniom ydw, uwaajc ich proby same w sobie za suszne; gdyby nawet o co wicej zabiegali, nie wahaby si im przyzna, byleby tylko nie byo to ze szkod dla pastwa rzymskiego. Poniewa /prosz/ jedynie o utrzymanie w mocy dawniej nadanych przywilejw, potwierdza je i rozkazuje, aby pozwo- lono im y wedug ojczystych obyczajw i nie stawiano adnych prze- szkd. Powiedziawszy to rozwiza zgromadzenie, Herod za przystpi do niego i pozdrowi go wyraajc wdziczno za okazan yczliwo . Agryppa odwzajemni mu si rwn serdecznoci, ciskajc go i pozdra- wiajc, po czym odjecha. Krl natomiast postanowi odpyn z Samos do kraju i poegnawszy Agrypp, ruszy w drog. W kilka dni pniej przy pomylnym wietrze wyldowa w Cezarei, skd uda si do Jero- zolimy i zwoa na zgromadzenie cay nard (byo te mnstwo ludzi z prowincji). Stanwszy pord zebranych zda spraw z caej swojej podry i opowiedzia, jak to on wyjedna, e ydzi zamieszkali w Azji nie bd ju w przyszoci adnych krzywd doznawa; dalej, jak szczli- wie mu si wszystko ukada, i jak sprawujc rzdy w krlestwie niczego nie zaniedbuje, co mogoby przynie im korzy. Na koniec pod wpy- wem wielkiego zadowolenia zmniejszy im daniny za ubiegy rok o jedn czwart. Zgromadzeni zdumieni t mow i askawoci krla rozeszli si niezmiernie uradowani yczc mu wiele pomylnoci. III. 1. Tymczasem z dnia na dzie pogbiaa si wa na dworze i przy- bieraa coraz bardziej nienawistny charakter. Salome jakby prawem dzie- dziczenia przeniosa swoj nienawi na modziecw i po odniesionych sukcesach w spisku przeciw ich matce z obdn wprost pasj dya do tego, aby aden z jej synw nie pozosta przy yciu i nie mg po- mci mierci tej, ktra zgina z jej winy. Sami znw modziecy odno- sili si do ojca do hardo i nieprzyjanie, do czego skaniaa ich zarwno pami o krzywdzie wyrzdzonej matce, jak i dza wadzy. I znw odnowio si to samo zo, co poprzednio. Z jednej strony modziecy miotali obelgi na Salome i Ferorasa, a ci ze swej strony odwzajemniali si podymi intrygami i chytrze sida na nich zastawiali. Nienawi bo- wiem bya rwnie wielka po obu stronach, ale sposb, w jaki si prze- jawiaa, nie by jednakowy. Pierwsi w swej porywczoci zupenie otwarcie im urgali i rne zarzuty stawiali poczytujc, jako niedowiadczeni, za rzecz szlachetn uczu swoich nie ukrywa. Drudzy obrali inn drog. Rozsiewali podstpnie zoliwe oszczerstwa i przy kadej sposobnoci starali si jtrzy modziecw, liczc na to, e ich zuchwao w akt gwatu przeciwko ojcu si obrci. Poniewa modziecy nie okazywali adnego wstydu z powodu wystpku swej matki, przeciwnie, sdzili, e niesprawiedliwie zostaa zgadzona, wnoszono std, i z pewnoci bd usiowali wasn rk wywrze zemst na tym, ktrego uwaali za zabjc. W kocu wieci takie kryy po caym miecie i tak, jak si to dzieje w sporach, litowano si nad brakiem dowiadczenia modzie- cw, lecz gr bray chytro i gorliwo Salome, ktra wykorzysty- waa ich postpowanie, aby wykaza, e nie s to jej czcze wymysy. Modziecy bowiem, ktrzy gboko wzili sobie do serca mier matki, widzc, jak ostrzya sobie jzyk na niej i na nich samych, z ca gorli- woci starali si wzbudzi lito nad tragicznie zmar matk, jak na to zasugiwaa i nad samymi sob, dlatego e musz y i wszystko dzieli z jej zabjc. 2. Tak potgowaa si wa na dworze, a nieobecno krla stano- wia znakomit sposobno ku temu. Skoro Herod powrci i, jak powie- dzielimy, wygosi mow do narodu, natychmiast Feroras i Salome do- nieli mu, e wisi nad nim wielkie niebezpieczestwo, gdy modziecy otwarcie si wygraaj, i nie pozostawi mierci matki nie pomszczonej. Nie omieszkali take doda, e licz oni na Archelausa z Kapadocji, za ktrego pomoc maj uda si do Cezara i przed nim ojca oskary. Herod syszc to od razu wielce si zafrasowa i tym wikszy odczuwa niepokj, e take z innych ust dochodziy go podobne wieci. To nowe nieszczcie przywiodo mu na myl dawniejsze czasy, kiedy to rozterki domowe zatruy mu poycie z najbliszymi osobami, jako te z jego najdrosz on. Obawiajc si, e tym razem moe go spotka daleko wiksze i srosze nieszczcie ni to, ktre przeywa poprzednio, wpad w cikie przygnbienie. Cho bowiem z woli Boej w sprawach ze- wntrznych niemal wszystko ukadao mu si nadspodziewanie pomylnie, to, jeli chodzi o stosunki rodzinne, wbrew oczekiwaniu, wiodo mu si jak najgorzej. Jedno i drugie wypado dla inaczej, ni mona si byo spodziewa. I trudno powiedzie, co z dwojga byoby lepsze: czy odnosi tak wielkie sukcesy w sprawach oglnych, lecz za to przeywa nie- szczcia w domu, czy te raczej unikn tych cikich zmartwie rodzin- nych i nie otacza si blaskiem wadzy krlewskiej. 3. Bdc w takim nastroju zaniepokojenia i zgryzoty, Herod, dla upo- korzenia modziecw, przyzwa na dwr swojego innego syna, urodzo- nego, gdy jeszcze by zwykym obywatelem, imieniem Antypater i posta- nowi go wywyszy. Nie mia zamiaru cakowicie mu ulega i caej wadzy oddawa, jak to si pniej stao, lecz pragn tym sposobem poskromi zuchwao synw Mariammy i raczej miao to by dla nich ostrzeeniem. Nie bd tak zuchwali myla jeli si przekonaj, e nie tylko oni i niekoniecznie oni musz by spadkobiercami krlestwa. Dlatego przybra sobie Antypatra niby ich rywala w przekonaniu, e postpuje zgodnie ze swoim interesem, a gdy ukrci krnbrnych mo- dziecw, z biegiem czasu bdzie mg liczy na ich popraw. Stao si jednak zupenie inaczej, ni zamyli. Modziecy bowiem krok ten poczy- tali za wielk krzywd, a Antypater, czowiek z natury przebiegy i omielony tym, e otwara si przed nim nadzieja o czym przedtem nie myla osignicia tronu, jeden tylko cel niegodziwy mia przed oczyma: nie odda braciom pierwszestwa i nie odstpowa ojca, ktry ju czu do nich niech wskutek rzucanych oszczerstw i ktrego z at- woci mg, jak tego pragn, jeszcze bardziej rozjtrzy na synw, skoro ciyy ju na nich podejrzenia. Chocia sam rozsiewa rne pogoski, jednak wystrzega si cokolwiek od siebie donosi; wola posu- giwa si innymi osobami, na ktrych nie paday adne podejrzenia i mona byo sdzi, e czyni to jedynie z yczliwoci do krla. Znalazo si ju wielu takich, ktrzy ubiegali si o wzgldy Antypatra jako przy- szego krla, a rwnoczenie udawali, e robi to jedynie z przywizania do Heroda. I gdy wielu ludzi, bdc w zmowie ze sob, skaryo jeden przez drugiego, modziecy sami dawali coraz wicej sposobnoci ku temu. Czsto bowiem wylewali zy skarc si na ponienie, jakie ich spotkao, wywoywali imi matki i otwarcie ju omielali si przed przy- jacimi zarzuca ojcu niesprawiedliwo. Wszystko to Antypater wyko- rzystywa z waciw sobie zoliwoci i donosi Herodowi nie bez dodat- kw od siebie, skutkiem czego wa domowa wielce si zaostrzya. Krl bowiem rozjtrzony oszczerstwami pragn upokorzy synw Mariammy i wynosi Antypatra do coraz to wikszych zaszczytw, a w kocu, zupe- nie mu ulegajc, sprowadzi na dwr jego matk. Czsto pisywa take o nim do Cezara i osobicie gorco go zachwala. A gdy Agryppa po dziesiciu latach sprawowania zarzdu w Azji powraca do Rzymu, Herod wybra si z Judei na spotkanie, wziwszy ze sob jedynie Antypatra i prosi, aby mg on z nim pojecha do Rzymu, dodajc liczne podarki dla zyskania sobie przyjani Cezara. Zdawao si teraz, e Antypater ju wszystko osign, a modziecom nie pozostaa adna nadzieja osignicia tronu. IV. 1. Owa podr okazaa si bardzo zbawienna dla Antypatra, gdy i zaszczyt mu przyniosa niemay, i zdawaa si potwierdza jego pierw- szestwo przed brami. W Rzymie bowiem przyjto go jako osobisto znamienit, poniewa Herod poleci go swoim przyjacioom. Nie by on jednak rad z tego, e musia pozostawa z dala od ojca i nie mia sposob- noci do nieustannego oczerniania braci. Tym wikszy przeto lk go ogarnia, eby ojciec nie odmieni swojego postpowania i nie chcia bar- dziej wyrozumiale patrze na synw Mariammy. Pod wpywem takich myli postanowi nie zasypia sprawy, lecz nawet stamtd nieustannie sa listy, ilekro spodziewa si, e uda mu si wsczy w dusz ojca jad niechci i zoci ku braciom. Udawa za przy tym, e czyni to dla- tego, i drczy go niepokj o jego ycie, a w rzeczywistoci, idc za go- sem swej przewrotnej natury, czy z tym swoje i to nie byle jakie nadzieje. W kocu doprowadzi Heroda do tak wielkiej zoci i wzburze- nia, e ju zacz naprawd ich nienawidzi. A e ten obawia si, i moe si zbytnio powodowa uczuciami i okaza si zbyt ospaym, bd zbyt popdliwym, uzna, e lepiej bdzie uda si do Rzymu i synw przed Cezarom oskary. Wola nie bra na siebie odpowiedzialnoci za taki postpek, ktry by cign na podejrzenie, jako akt tak wielkiego bez- prawia. Po przybyciu do Rzymu uda si do miasta Akwilei pragnc jak najrychlej spotka si z Cezarem. A gdy mia mono z nim rozma- wia, prosi, aby raczy wysucha, jak wielkie trapi go nieszczcie. Nastpnie stawiwszy synw przed jego obliczem pocz skary si na ich szalone i zbrodnicze zamierzenia. S jego wrogami mwi i sta- raj si na wszelki sposb da wyraz swej /nienawici/ do ojca, bo zamy- laj nawet pozbawi go ycia i w tak zbrodniczy sposb wydrze mu tron. A przecie ma prawo na podstawie upowanienia Cezara wyznaczy przed swoj mierci, podug wasnej woli, a nie z gry przewidzia- nej sukcesji, swoim nastpc tego, ktry okae si dla najbardziej oddanym. Im wszake nie chodzi tak bardzo o to, e mog nie osign wadzy, lecz nawet o wasne ycie by nie dbali, byleby tylko ojca zga- dzi. Tak zapamitaa i straszna nienawi owadna ich duszami. Los ten znosi ju dugo, lecz teraz zmuszony jest odsoni wszystko przed Cezarem i uszy jego takimi sowy rani. Bo jak to krzywd im wyrz- dzi? Albo czy mog si skary, e cho raz postpi z nimi z jak- kolwiek srogoci? Czy byoby suszne, aby nie mia dziery wadzy, ktr sam zdoby wrd trudw i niebezpieczestw, o niej decydowa i przekaza temu, kto okae si jej najbardziej godnym? I wadz oddaje si, tak jak inne przywileje, w nagrod temu, kto okazuje synowskie oddanie i swoim postpowaniem potrafi dowie, e zasuguje na takie wyrnienie. e za wtrcajc si do tych spraw postpuj niegodziwie, jest zupenie oczywiste. Kto bowiem nieustannie myli o osigniciu tronu, ten niezawodnie myli te o mierci ojca, gdy nie bdzie mg inaczej wadzy osign. Sam zawsze stara si, aby jako nastpcy i syno- wie krlewscy nie cierpieli adnego niedostatku dostarczajc im i ubio- rw, i suby, i przyjemnoci, a nawet obmyla dla nich bardzo zaszczyt- ne zwizki maeskie, oddajc jednemu za on crk swojej siostry, a drugiemu, Aleksandrowi crk krla Archelausa. A co najwaniejsze, nawet i po takich postpkach nie ukara ich moc swojej wadzy, lecz przywid ich do Cezara, wsplnego ich dobroczycy, i poniechawszy wszystkiego, co mg uczyni, czy to jako ojciec, przeciw ktremu zawi- nili, czy jako krl, ktremu spiskiem grozili, przyby tu, aby jako jedna ze stron zda si na jego wyrok. Prosi jednak, aby nie puci im tego pazem i nie pozwoli mu y w najwikszym strachu. Po tym, co uknuli, gdyby nawet udao si im uj bezkarnie, to i tak nie mogliby radowa si widokiem tego wiata, albowiem za najwiksz zbrodni ludzk musiaaby na nich spa najsrosza kara. 2. Tak Herod z wielk zapalczywoci oskara swoich synw przed Cezarem. Ju w czasie tej mowy modziecy stali mocno zmieszani i zalewali si zami, a szczeglnie, gdy j skoczy. Jak dalecy byli od tak zbrodniczych myli, mwio im o tym najpewniej ich wasne sumie- nie; poniewa jednak oskarycielem by ich wasny ojciec, zdawali sobie spraw, e trudno im (istotnie tak byo) odpiera jego zarzuty. Nie wypa- dao im broni si, jak by rzecz wymagaa, z ca swobod i dowodzi, e ojciec wskutek swej popdliwoci i popiechu da si w bd wpro- wadzi. Bdc w wielkim kopocie, co maj mwi, pakali tylko i ao- nie wzdychali. Z jednej strony lkali si, aby ich bezradnoci nie poczy- tano za dowd, e gryzie ich sumienie, z drugiej nie wiedzieli, jak maj si usprawiedliwia wskutek modego wieku i przygnbienia, w ja- kim si wtenczas znajdowali. Cezar patrzc na nich, jak stali zmieszani, rycho spostrzeg, e przyczyn ich bezradnoci nie s wyrzuty sumienia, lecz po prostu brak dowiadczenia i skromno. Wszyscy obecni litowali si nad nimi, a nawet sam ojciec uleg szczeremu wzruszeniu. 3. Skoro spostrzegli, e i jemu, i Cezarowi serce zmiko, a wszyscy inni bd pacz, bd wspczuj ich losowi, jeden z nich, Aleksander, zwrciwszy si do ojca pocz usprawiedliwia si z zarzutw tymi sowy: Ojcze, jak nas yczliwoci darzysz, wiadczy o tym choby ten sd. Gdyby bowiem mia przeciw nam jakie srogie zamiary, nie sprowadziby nas przed oblicze tego, ktry jest wybawicielem wszyst- kich. Wszak moge wymierzy kar winowajcom na mocy swojej wadzy czy to jako krl, czy jako ojciec. A jeli sprowadzasz nas do Rzymu i jego samego za wiadka bierzesz, znaczy to, e chcesz nas ocali. Jeli si chce kogo zabi, nie przyprowadza si go do wity i przed otarze. Dlatego los nasz jest tym bardziej godny politowania. Wolelibymy bo- wiem raczej rozsta si z yciem, ni eby o nas mniemano, emy takiego ojca skrzywdzili. A y z pitnem podejrzenia o zbrodni, jest czym o wiele gorszym, ni w niewinnoci ycie postrada. Jeli szczera prawda znajdzie wiar, bdziemy szczliwi mogc i ciebie przekona, i niebez- pieczestwa unikn; jeli za gr wezm oszczerstwa, to po c mamy na soce oczy podnosi, skoro bdziemy je oglda napitnowani podej- rzeniem? Co si tyczy zarzutu, jakobymy dyli do zagarnicia wadzy Przybytku, ktry sam zbudowae? A jeli pomin to wszystko, to czy twj morderca mgby uj kary za ycia Cezara? Synowie, ktrych zro- dzie, nie s tak przewrotni ani tak nierozumni, ale moe s bardziej nieszczliwi, niby sam tego pragn. Jeeli w nas winy nie znajdujesz, ani nie masz adnych dowodw spisku, to c zaszo tak wanego, e kazao ci uwierzy w tak niegodziwo? Matka zgina; los jej jednak nie mg by dla nas zacht, przeciwnie przestrog. Wiele jeszcze moglibymy powiedzie na swoj obron, ale to, co nigdy nie miao miejsca, nie potrzebuje usprawiedliwienia. Dlatego wobec Cezara, pana wiata i obecnie naszego arbitra, taki ukad z tob czynimy: jeeli ty, ojcze, poznawszy prawd, moesz kocha nas wolnym od jakichkolwiek podejrze sercem, to niech nam wolno bdzie zachowa ycie, cho nie byoby ono szczliwe; straszna to rzecz by oskaronym, choby faszywie, o tak wielkie zbrodnie. Jeli jednak ywisz jakiekolwiek obawy, czy, co uznasz za godziwe, a my jestemy gotowi przyj swj los. ycie bowiem dla nas nie jest a tak cenne, abymy chcieli je zachowa ze szkod dla tego, ktremu je zawdziczamy." 4. Gdy Aleksander tak przemawia, Cezar, ktry i poprzednio nie bardzo dawa wiar tak cikim zarzutom, jeszcze wicej skania si na ich stron i nie spuszcza oczu z Heroda, widzc, e i on jest mocno zmieszany. Take wszystkich obecnych ogarn niepokj o los modzie- cw, a wieci krce po caym dworze budziy nienawi do krla. Litowano si nad nimi, bo nie wierzono w oszczerstwa, a przy tym modziecy byli w kwiecie wieku i niezwykle urodziwi i wszyscy radzi byliby im pomc, zwaszcza gdy Aleksander tak zrcznie i roztropnie odparowa zarzuty ojca. Modziecy nie zachowywali si tak jak poprzed- nio, bo cho pakali i stali smutni z utkwionymi w ziemi oczyma, bysn ju im pewien promyk nadziei. Krl, przekonawszy si, e zarzuty, w ktre uwierzy, nie miay dostatecznych podstaw, aby wystpi z takim oskareniem, sam czu potrzeb usprawiedliwienia si, nie mogc niczego im dowie. Cezar po pewnej chwili powiedzia, e cho modziecy dalecy s, jak wida, od zarzucanych im przestpstw, jednak tym zawi- nili, e ich postpowanie wzgldem ojca dawao podstawy do rozpuszcza- nia takich wieci. Nastpnie zwrci si do Heroda, aby wszelkie pos- dzenia puci w niepami i pojedna si z synami. Nie godzi si podej- rzewa swoich synw o takie postpki. Skrucha nie tylko moe naprawi wszystko, co zaszo po obu stronach, ale te zrodzi yczliwo, jeli obydwie strony wybacz sobie zbyt lekkomyln podejrzliwo i bd chciay z tym wiksz serdecznoci wzajemnie si do siebie odnosi. Po tym napomnieniu skin na modziecw, a gdy ci chcieli si rzuci do ng ojca i prosi o przebaczenie, Herod sam wzi ich w swoje ramiona i ciska kolejno obu synw paczcych, tak e wszyscy obecni, wolni czy niewolnicy, nie mogli si oprze wzruszeniu. 5. Potem wyrazili podzikowanie Cezarowi i razem odeszli; by z nimi take Antypater, ktry udawa, e cieszy si z tego pojednania. W nastp- nych dniach Herod ofiarowa trzysta talentw Cezarowi, gdy urzdza igrzyska i rozdziela jamun pomidzy lud rzymski. Cezar ze swej strony odstpi mu poow dochodw z kopalni miedzi na Cyprze, a drug poow odda pod jego zarzd. Nadto zaszczyci go gocina, a co do kr- lestwa, upowani go, aby mianowa jednego z synw nastpc podug swego uznania, albo te podzieli je pomidzy wszystkich, oddajc odpo- wiedni cz kademu. Gdy Herod od razu chcia to uczyni, Cezar owiadczy, e nie zgodzi si, aby ju za ycia by pozbawiony wadzy nad pastwem i synami. 6. Nastpnie ruszy w drog do Judei. Pod jego nieobecno podnieli bunt Trachonijczycy, zamieszkujcy niema cz jego pastwa, jednak pozostawieni tam dowdcy umierzyli ich i zmusili do posuszestwa. Herod tymczasem pyn z synami morzem i przybi do /wyspy/ Eleuza w pobliu Cylicji (obecnie nosi nazw Sebaste), gdzie spotka si z kr- lem Kapadocji, Archelausem. Ten przyj go bardzo serdecznie, urado- wany pojednaniem si z synami i oczyszczeniem z zarzutw Aleksan- dra, ktry polubi jego crk. Wymienili te midzy sob podarki, jakie przystoj krlom. Stamtd Herod powrci do Judei i wstpiwszy do wityni, wygosi mow o sukcesach swojej podry. Mwi o yczli- woci, jak Cezar dla ywi i o innych osigniciach, ktre, podug jego mniemania, powinny by podane do wiadomoci innych. Koczc mow udzieli napomnienia synom i wezwa dworzan i pozostaych oby- wateli do zgody. Owiadczy rwnie, e rzdy po nim sprawowa bd, najpierw Antypater, potem synowie Mariammy, Aleksander i Arystobul. Tymczasem rozkazywa, aby jego suchali i za pana, i krla swojego uwaali. Staro nie stanowi dla adnej przeszkody, poniewa sprawujc wadz przez dugie lata nabra dowiadczenia, a nie brak mu i innych przymiotw potrzebnych do rzdzenia krlestwem i kierowania synami. Dowdcy i wojsko, jeli przy nim jednym sta bd, mog wie spokojne ycie i wzajem sobie szczcia przysparza. Po tych sowach rozwiza zebranie. Mow t jedni przyjli z zadowoleniem, drudzy zareagowali inaczej; niezgoda bowiem i obietnice, uczynione synom, oywiy u wielu ludzi nadziej i pragnienie przewrotu ... V. 1. Okoo tego czasu przedsiwzita przez niego budowa Cezarei Se- baste zostaa doprowadzona do koca. Ostatecznie dzieo to stano po dziewiciu latach, a dzie ukoczenia przypad na 28 rok jego panowania i sto dziewidziesit drug Olimpiad. Powicenie uczczono wielk uroczystoci, ktr urzdzono z niezwyk wspaniaoci. Krl ogosi zawody muzyczne i igrzyska gimnastyczne, sprowadzi wielk liczb gladiatorw i zwierzt, ustanowi wycigi konne i przyjmowa wszyst- ko, co w Rzymie i gdzie indziej byo godne uwagi. Zawody te urzdzi na cze Cezara i z ustanowienia krla miay odbywa si co pi lat. Sam Cezar pokry koszty zwizane z przygotowaniem tych widowisk pragnc okaza swoj szczodrobliwo. Ale i ona Cezara, Julia, kupia za wasne pienidze i przysaa wiele rzeczy, ktre tam uchodziy za drogo- cenne, aby do wietnoci igrzysk niczego nie brako. Wynioso to sum piciuset talentw. A gdy napyna do miasta wielka rzesza widzw oraz poselstwa wysane przez narody z wdzicznoci za otrzymane dobro- dziejstwa, Herod wszystkim zapewni mieszkanie, ywno i nieustajce zabawy. Dzie rzesza zgromadzonych spdzaa na ogldaniu widowisk, noc za na wesoych biesiadach urzdzanych wielkim kosztem, tak e wszyscy wychwalali jego szczodrobliwo. Cokolwiek bowiem przedsi- wzi, zawsze stara si przewyszy wszystko, co kiedykolwiek urz- dzano. Podobno Cezar i Agryppa mieli kilkakrotnie wyrazi si, e pa- stwo Heroda nie jest na miar jego wspaniaomylnoci godzien jest bowiem rzdzi krlestwem caej Syrii i Egiptu. 2. Po tej uroczystoci i zabawach zbudowa inne miasto na rwninie noszcej nazw Kafarsaba. Wybra na nie teren dobrze nawodniony i w ziemi rodzcej obfite plony. Miasto opywaa rzeka i otacza prze- pikny gaj, w ktrym rosy olbrzymie drzewa. Nazwa je Antypatryd od imienia ojca, Antypatra. Zbudowa take miejscowo powyej Jery- cha. pooon w terenie z natury obronnym, a zarazem bardzo przyjem- nym do zamieszkania, nadajc jej od imienia swojej matki nazw Kypros. Dalej, na cze brata Fazaela, ktrego bardzo kocha, wystawi wspaniay pomnik, wznoszc w samym miecie Jerozolimie wie rwn wielkoci wiey na /wyspie/ Faros. Otrzymaa ona nazw Fazaelon i su- ya do obrony miasta, a zarazem swoim imieniem czcia pami zmarego. Zbudowa take miasto nazwane jego imieniem w pnocnej czci doliny jerychoskiej. Dziki temu caa okoliczna ziemia, ktra bya pierwej pustkowiem, wzita pod upraw przez mieszkacw, zacza rodzi plony. Miasto to nazwa Fazaelid. 3. Wiele trzeba by czasu, gdyby chciao si wylicza wszystkie dobro- dziejstwa, jakie wywiadczy miastom w Syrii, Grecji i wszdzie, gdzie przy jakiej okazji przydarzyo mu si bawi. Wydawa ogromne sumy na budow gmachw publicznych i gdy zachodzia potrzeba, nie skpi take pienidzy na odnowienie dawniejszych, jeli znajdoway si, z braku odpowiednich rodkw, w stanie zaniedbania. Oto najwiksze i najsaw- niejsze z dokonanych przeze dzie: mieszkacom Rodos wystawi wi- tyni Pylion i ofiarowa wiele talentw srebra na zbudowanie floty; w miecie Nikopolis, ktre Cezar zaoy pod Akcjum, dopomg do wznie- sienia wielu budowli publicznych; w Antiochii, ktra jest najznaczniej- szym miastem Syrii, po obu stronach ulicy przecinajcej w poprzek cae miasto wystawi kruganki, a drog na wolnej przestrzeni wyoy biaym kamieniem dla ozdoby miasta i wygody mieszkacw. Igrzyskom olimpij- skim, ktre z braku rodkw straciy saw swego imienia, przywrci dawny blask, przeznaczajc na ten cel roczne dochody, a wprowadzajc ofiary i inne wspaniaoci, uczyni z nich znakomite widowisko. Za tak hojno mieszkacy Elidy wpisali go doywotnio na list sdziw. 4. Inni historycy dziwi si temu, e w jego naturze tkwiy tak roz- biene skonnoci. Jeli bowiem wemiemy pod uwag jego hojno i dobrodziejstwa, ktre wiadczy wszystkim ludziom, to nawet ten, kto mao od niego dozna dobrego, nie moe zaprzeczy, e z usposobienia by to m ogromnie wspaniaomylny. Z drugiej strony, jeli si zway te wszystkie kanie i krzywdy wyrzdzane poddanym i swoim najbli- szym i pomyli, jak bardzo okaza si srogim i nieubaganym, nie sposb nie przyzna, e by to czowiek drapieny i zupenie nie znajcy miary. Dlatego te wielu sdzi, e dusz jego rozdzieray zup nie odmienne i sprzeczne skonnoci. Ja jednak jestem innego zdania i uwaam, e obie wypyway z jednego rda. Bdc czowiekiem owadnitym dz chway, pod silnym wpywem tego uczucia skonny by do czynw wielkodusznych, jeli mg spodziewa si, e zdobdzie rozgos za ycia lub pami u potomnych. A poniewa szafowa wydatkami ponad stan, musia uciska swoich poddanych. Co bowiem jedn rk zbyt hojnie rozdawa, drug zdziera z innych. Uwiadamia sobie, e krzywdy wy- rzdzone poddanym roznieciy nienawi ku niemu, lecz nie mogc zdoby si na naprawienie swoich bdw (musiaoby to bowiem uszczupli jego dochody), stara si z ich nienawici uczyni narzdzie dla powikszenia swoich zasobw. A jeli chodzi o najbliszych, to gdy kto nie mwi podug jego myli jak uniony suga lub cign na siebie podejrzenie, e knuje co przeciwko jego wadzy, to ju nie panowa zupenie nad sob i przeladowa zarwno krewnych, jak i przyjaci, mszczc si na nich jakby na wrogich i popeniajc te wystpki jedynie dlatego, e z nikim nie chcia dzieli si saw. Jak wielk rol odgrywaa ta namitno, wiadcz moim zdaniem honory, ktre okazywa Ceza- rowi, Agryppie i innym przyjacioom. I jak skada hody moniejszym od siebie, tak te sam pragn odbiera je od innych. A co uzna za najcenniejszy dar dla drugich, tego sam take poda dla siebie. Nard ydowski kierujc si swym Prawem obcy by takim deniom i przy- wyk wyej stawia sprawiedliwo ni blaski sawy. Przeto nie znalaz aski u krla, poniewa nie potrafi schlebia jego ambicji wznoszeniem posgw, wity i oddawaniem podobnych hodw. W tym wanie, jak sdz, ley przyczyna, dlaczego Herod tak niegodziwie obchodzi si ze swoimi krewnymi i doradcami, a rwnoczenie obcym i dalekim sobie ludziom wiadczy wielkie dobrodziejstwa. VI. 1. Mieszkajcy w Azji Libii cyrenejskiej ydzi cierpieli od miast tamtejszych wielkie krzywdy. Dawniejsi krlowie przyznawali im rwne prawa, lecz w owym czasie Grecy dopuszczali si gwatw odbierajc im pienidze przeznaczone na wite cele i rne czynic szkody poszcz- glnym jednostkom. yjc w takim ucisku i nie widzc koca barba- rzystwa Grekw, wysali wreszcie do Cezara postw ze skarg na nich. Ten przyzna im rwnouprawnienie, o czym napisa do poszczeglnych prowincji. Podajemy tutaj odpisy tych dokumentw na dowd, jak si do nas odnosili poprzedni wadcy rzymscy. 2. Cezar August, Pontifex Maximus, z wadz trybuna postanowi: Poniewa lud ydowski okaza si wierny i oddany narodowi rzymskie- mu, nie tylko teraz, ale i w dawniejszym czasie, a osobliwie za dni mojego ojca, imperatora Cezara, i take arcykapan Hirkan, postanowiem ja i moi doradcy pod przysig i zgodnie z wol narodu rzymskiego pozwo- li ydom y wedug ich praw ojczystych, tak jak to byo w czasach, gdy godno arcykapana Boga Najwyszego piastowa Hirkan. Ich wite dary maj by nietykalne; wolno im je posya do Jerozolimy i przeka- zywa skarbnikom jerozolimskim; nie wolno natomiast pozywa ich przed sd w dni sabbatu /szabatu/ albo w poprzedzajcym go dniu przygoto- wawczym po godzinie dziewitej. Gdyby kogo przyapano na kradziey ich ksig witych albo pienidzy przeznaczonych dla wityni z domu modlitwy lub z sali zebra mw, winien by uznany za witokradc, a jego majtek skonfiskowany na rzecz narodu rzymskiego. Uchwa, ktr na moj cze powzili, ze wzgldu na troskliwo okazywan przeze mnie caemu rodzajowi ludzkiemu, jak rwnie zasugi Gajusza Marcjusza Cenzorinusa, rozkazuj zoy razem z tym rozporzdzeniem w najsawniejszym miejscu, powiconym mi przez ca Azj, Ancyrze. Ktokolwiek przekroczy te zarzdzenia, poniesie srog kar." Napis ten znajduje si na kolumnie w wityni Cezara. 3. Cezar pozdrawia Norbanusa Flakkusa. ydom, gdziekolwiek mie- szkaj i podug starodawnego obyczaju posyaj wite pienidze do wityni w Jerozolimie, niech bdzie wolno to czyni bez adnej prze- szkody." Takie s rozporzdzenia Cezara. 4. Rwnie i Agryppa tak napisa w sprawie ydw: Agryppa, pozdra- wia urzdnikw, senat i nard Efezu. yczeniem moim jest. aby ydom w Azji wolno byo zbiera na wite cele przeznaczone pienidze, ktre posyaj do Jerozolimy, i mie je w swojej pieczy wedug ich dawnych obyczajw. A gdyby kto ukrad ydom wite pisma i zbieg do wityni szukajc azylu, to yczeniem moim jest, aby go stamtd wyprowadzono i oddano im takim prawem, jak wyprowadza si witokradcw. Napi- saem take do pretora Sylanusa, aby nikt nie pozywa ydw do sta- wania przed sd w dzie sabbatu /szabatu/." 5. Marek Agryppa pozdrawia urzdnikw, senat i lud Cyreny. ydzi zamieszkali w Cyrenie, o ktrych ju August pisa do wczesnego pre- tora Libii, Flawiusza, i innych urzdnikw tej prowincji, aby im wolno byo, podug ich obyczaju, wysya wite pienidze do Jerozolimy, zwr- cili si do mnie ze skarg, e dzieje im si krzywda od pewnych dono- sicieli i e zabrania si im tego pod pozorem cigania danin, ktre si nie nale. Rozkazuj przeto bez adnych utrudnie to naprawi i jeli pienidze te w jakimkolwiek miecie zostay zabrane, aby ludzie, ktrzy to uczynili, szkody wyrzdzone tamtejszym ydom wynagrodzili." 6. Gajusz Norbanus Flakkus, prokonsul, pozdrawia urzdnikw i se- nat Sardes. Napisa do mnie Cezar rozkazujc, aby ydom, ktrzy zbie-' raj pienidze podug swoich obyczajw ojczystych, nie czyni trudnoci w odsyaniu ich do Jerozolimy. Napisaem wic wam, abycie wiedzieli, e taka jest wola Cezara i moja." 7. Tak samo napisa te prokonsul Juliusz Antoniusz: Pozdrawiam urzdnikw, senat i lud Efezu. Gdy w Idy lutowe odbywaem sd w Efezie, ydzi zamieszkali w Azji przedstawili mi, e Cezar August i Agryppa pozwolili im y wedug swoich praw i zwyczajw i pierwo- ciny, ktre kady z pobonoci swojej dobrowolnie skada dla czci Boej, odsya bez adnej przeszkody z uroczystym orszakiem. Prosili wic, abym ja sam take potwierdzi moim rozporzdzeniem to, co przy- znali Cezar i Agryppa. Przeto chc was powiadomi, e zgodnie z wol Cezara i Agryppy i ja take pozwalam im y i postpowa bez adnych przeszkd podug ich obyczajw ojczystych." 8. Uwaaem za konieczne przytoczy tutaj te rozporzdzenia, aby po- kaza Grekom, w ktrych rkach w pierwszym rzdzie znajdzie si niniej- sze opowiadanie o naszych dziejach, e w dawniejszych czasach wielce nas szanowano, a urzdnicy nic tylko nie czynili nam adnych przeszkd, abymy mogli y, jak nakazuj prawa ojczyste, ale nawet doznawalimy od nich pomocy w zachowaniu wiary i oddawaniu czci Bogu. Wspominam o tych sprawach do czsto, aby pojedna z nami narody i wykorzeni z serc nierozumnych ludzi przyczyny wzajemnej midzy nami i nimi nie- nawici. Nie ma bowiem takiego narodu, ktry by w caym kraju mia te same obyczaje, lecz prawie w kadym miecie spotyka si znaczne rnice. Sama jednak sprawiedliwo jest w rwnej mierze celem de wszystkich ludzi, jako e przynosi poytek zarwno Grekom, jak i bar- barzycom. A poniewa nasze prawa jak najbardziej do niej prowadz, przeto czyni nas, jeli tylko wiernie chcemy i ich ladem, dla wszyst- kich ludzi yczliwymi i przyjaznymi. Dlatego i nam godzi si oczekiwa od nich tego samego i w ich oczach nie powinnimy uchodzi za obcych dlatego, e mamy odmienne obyczaje. Naley raczej na to zwaa, czy prowadz nas do sprawiedliwoci i cnoty, a to jest wsplne dla wszystkich ludzi i samo przez si wystarcza, aby sta na stray ycia ludzkiego. Lecz powracam do dalszego opowiadania. VII. 1. Ot Herod, ktry wydawa ogromne sumy i w samym krlestwie i poza nim, sysza ju dawniej, e Hirkan, jego poprzednik na tronie krlewskim, otworzy grb Dawida i zabra stamtd trzy tysice talentw srebra oraz e znajduje si tam tak wiele skarbw, i starczyoby na zaspokojenie wszelkich jego potrzeb. Tote od duszego czasu nosi si z myl, aby uczyni to samo. Otworzy tedy grobowiec w nocnej porze i wszed do niego dobrawszy sobie najbardziej zaufanych przyjaci, pilnie baczc, aby nikt w miecie o tym si nie dowiedzia. Nie znalaz tam jednak, podobnie jak Hirkan, zoonych pienidzy, lecz wiele zotych przedmiotw i kosztownoci i naturalnie wszystko to zabra. Chcc gro- bowiec dokadnie przeszuka, postanowi dotrze a do samego miejsca, gdzie spoczyway ciaa Dawida i Salomona. Straci jednak dwch stra- nikw, ktrych, gdy wchodzili, mia ogarn pomie buchajcy z wn- trza. Zdjty strachem wyszed z grobowca i u wejcia zbudowa wielkim kosztem przebagalny pomnik z biaego marmuru. O tej budowli wspo- mina take yjcy w jego czasach historiograf Mikoaj /z Damaszku/, lecz ani swkiem nie napomkn, e krl wszed do grobowca, zdajc sobie spraw, jak bardzo czyn ten wiadczy o nim niepochlebnie. W tym duchu jest zreszt utrzymane cae jego opowiadanie. Bo skoro y w jego krle- stwie i razem z nim przebywa, to pisa, aby mu si przypochlebi i spra- wi przyjemno, wspominajc to tylko, co mogo rozsawi jego imi, a liczne jego powszechnie znane zbrodnie malowa w zgoa odmiennych barwach i pilnie stara si je ukry. Usiuje nawet wybieli tak okrutn mier Mariammy i jej synw, ktr krl mia na sumieniu, oczerniajc j jakoby bya bezwstydna, a modziecy przygotowywali na niego spisek. I w ogle w caym dziele wynosi pod niebiosa wszystko, cokolwiek uczyni dobrego, a zbrodnie przeze popenione stara si usprawiedliwi. Lecz, jak ju powiedziaem, mona mu wiele wybaczy. Nie pisa bowiem historii dla innych, ale po prostu chcia pochlebi krlowi. My jednak, spokrewnieni z krlami asmonejskimi /hasmonejskimi/ i dlatego zaszczy- ceni godnoci kapask, uwaamy, e nie przystoi ze wzgldu na nich mwi nieprawdy, i fakty przedstawiamy rzetelnie i sprawiedliwie. Cho ywimy wielki szacunek dla wielu z jego potomkw, ktrzy jeszcze teraz rzdy sprawuj, jednak prawd stawiamy ponad nimi, nawet choby przez rzetelne jej przedstawienie wypado nam ich urazi. 2. Po owym zbezczeszczeniu grobu stosunki na dworze Heroda zda- way si jeszcze bardziej pogarsza. Dziao si tak moe dlatego, e pomsta dosiga go tam, gdzie od dawna tlio si zarzewie za, aby je rozpali do ostatecznoci, a moe dlatego, e los przeladowa go w takim wanie czasie, gdy wskutek zbienoci obu faktw mona byo z du pewnoci przypuszcza, i nieszczcia te cign na siebie swoj bez- bonoci. Niezgoda, ktra wybucha na dworze, przybieraa wrcz form wojny domowej, a nienawi rozpalia si do tego stopnia, e obie strony przecigay si w rzucaniu na siebie oszczerstw. Antypater cigle co knu przeciwko braciom, a e by czowiekiem chytrym, kaza innym wystpowa w roli oskarycieli, a sam czsto stroi si w pirka ich obrocy, aby pod paszczykiem rzekomej yczliwoci tym pewniej urze- czywistni swoje wrogie przeciw nim zamiary. Takim sposobem chytro- ci swoj do tego stopnia omami ojca, i ten uwierzy w niego, jako jedynego czowieka, gotowego wszystko uczyni dla ochrony jego ycia. Herod podporzdkowa mu take Ptolemeusza, ktry zarzdza sprawami gospodarczymi krlestwa i w wanych kwestiach zasiga rady jego matki. W ogle oni decydowali o wszystkim, robili, co chcieli i wrogo usposabiali krla do innych, jeeli to im dogadzao. Wszystko to coraz bardziej rozgoryczao synw Mariammy, ktrzy z racji swojego rodu nie mogli si z tym pogodzi, e ich tak odepchnito i poniono w god- noci. A co si tyczy kobiet, to Glafira, crka krla Archelausa, a ona Aleksandra, nienawidzia Salome po czci z mioci do swego ma, a po czci dlatego, e chciaa si wywyszy nad jej crk; ta bowiem bya on Arystobula, Glafira za nie moga tego znie, eby obie miay rwn pozycj. 3. W t drug burz, ktra rozptaa si na dworze, zamieszany by take brat krla, Feroras, ktry mia osobisty powd do podejrze i nie- nawici. Zapon bowiem uczuciem do swojej niewolnicy, a namitno ta owadna nim tak silnie, e wzgardziwszy crk krla, z ktr by zarczony, zupenie odda si tej kobiecie. Herod czu si uraony tym postpkiem poczytujc go za osobist zniewag. Cho bowiem wiadczy bratu niezliczone dobrodziejstwa i wynis go tak wysoko, e by do- puszczony do udziau w rzdach, teraz przekona si, e odpaci mu si czarn niewdzicznoci i czu, e srodze zawid si na tym czo- wieku. Crk swoj zatem odda za on synowi Fazaela nie uwaajc ju Ferorasa za ma rzetelnego. Lecz po niejakim czasie, sdzc, e namitno brata ju ostyga, wytkn mu, jak postpi z pierwsz crk i da, aby polubi drug (na imi jej byo Kypros). I Ptolemeusz te radzi Ferorasowi, aby przesta obraa brata i da pokj swojej mioci; haniebna to bowiem rzecz perswadowa ulegajc niewol- nicy, postrada serce krla i sprawiajc mu przykro cign na siebie nienawi. Widzc, e bdzie dla niego z korzyci, jeeli uzyska przeba- czenie za swj dawny postpek, porzuci kobiet (a mia ju z ni syna) i przyrzek krlowi, e pojmie drug jego crk za on. Naznaczy termin zalubin na trzydziesty dzie i przysiga, e ju odtd nie bdzie obco- wa z oddalon kobiet. Po upywie trzydziestu dni tak dalece owadno nim dawne uczucie, e zama dane przyrzeczenie i znw powrci do pierwszej ony. To ju srodze krla ubodo i wyranie rozgniewao. Raz po raz wymykay mu si ostre sowa pod jego adresem i ten gniew krla sta si dla niejednego zacht, aby oskary Ferorasa. Doszo do tego, e ju nie byo ani dnia, ani godziny spokojnej, lecz cigle wybuchay coraz to nowe wanie wzajemne wrd krewnych i najbliszych przy- jaci. I tak Salome zionc zoci i nienawici do synw Mariammy nie moga tego nawet znie, aby jej wasna crka, polubiona przez jednego z nich, Arystobula, postpowaa jak przystao na on i podma- wiaa j, aby zdradzaa przed ni wszystkie tajemne rozmowy. Jeeli powstaway jak to si zdarza midzy nimi choby najmniejsze nieporozumienia, staraa si wmwi w ni rne podejrzenia. Takim spo- sobem dowiadywaa si o wszystkich sekretach i wzbudzaa odraz crki do ma. Ta za chcc dogodzi matce, opowiadaa, e kiedy s sami ze sob, nieraz wspominaj Mariamm, a do ojca zion nienawici i cigle si wygraaj, e jeli kiedy dojd do wadzy, to synw Heroda z innych on zrodzonych uczyni pisarzami wiejskimi, gdy obecne wychowanie i nauka, ktr pilnie pobieraj dobrze ich do tych obowizkw przyspo- sabiaj. A jeli chodzi o ony, wygraaj si, e gdyby kiedykolwiek zauwayli, i nosz szaty ich matki, to zamiast ich wspaniaego stroju ka je odzia w achmany i zamkn w miejscu, w ktrym nigdy nie zo- baczyyby soca. O tym wanie Salome natychmiast doniosa krlowi, ktry sucha tego wprawdzie z wielk przykroci, lecz stara si wszyst- ko uspokoi. Nieustajce jednak podejrzenia tak go ju udrczyy, e stawa si coraz bardziej niespokojny i wierzy we wszystko, cokolwiek mu donoszono. I chocia wtenczas po wysuchaniu usprawiedliwienia i skarceniu synw chwilowo zmiko mu serce, to pniej owadna nim jeszcze wiksza zo. 4. Jednego razu bowiem Feroras przyszedszy do Aleksandra, ktry, jak powiedzielimy, mia za on Glafir, crk Archelausa, powiedzia mu, e sysza od Salome, jakoby Herod zapon tak wielk mioci do jego ony, i zupenie nad swoj namitnoci nie panuje. Usyszawszy to Aleksander, z zazdroci i waciwej modemu wiekowi porywczoci, zawrza wielkim gniewem. Podejrzenia rozbudzone t wiadomoci kazay mu wszystkie wzgldy, jakie Herod okazywa jego onie (a czsto miay miejsce takie uprzejmoci) widzie w jak najgorszym wietle. W kocu nie mogc opanowa trawicego go blu, przyszed do ojca i ze zami w oczach wyzna mu wszystko, co sysza od Ferorasa. Wtenczas Herod wpad w jeszcze wikszy gniew i nie mogc znie rzuconego na siebie tak podego oszczerstwa, srodze si zafrasowa i czsto narzeka na zo swoich krewnych, zarzucajc im, e za jego dobro odpacaj mu si czarn niewdzicznoci. Kaza tedy przywoa Ferorasa i pocz go aja: Najniegodziwszy pod socem woa czy twoja niewdzicz- no tak dalece przebraa wszelk miar, e o takie rzeczy miesz nas posdza i jeszcze przed innymi oczernia? Czy nie widz jasno, jakie s twoje zamierzenia? e przyniose synowi tak wiadomo nie tylko, aby na mnie potwarz rzuci, ale take, aby ich namwi do uknucia spisku i zgadzenia mnie trucizn? Kt bowiem inny, jeliby nie mia w przeciwiestwie do tego syna Boga w sercu, nie przysigby wywrze zemsty na ojcu, ywic takie podejrzenie? Czy budzc sowem niepokj w jego duszy, nie usiowae raczej woy w jego rk miecza, aby ojca swego zabi? Czego chcia ty, ktry nienawidzc i jego, i jego brata, udawae yczliwo, jeli nie tego, aby na mnie oszczerstwa rzuci i rozpowiada niegodziwoci, ktre tylko ty w swojej podoci moge wymyli? Precz ode mnie czowieku, ktry tak podle wzgldem swojego dobroczycy i brata postpie. Niech ci drczy za to sumienie, jak dugo y bdziesz, a ja obym pocign ku sobie dobroci swoich krew- nych, nie karzc ich tak, jak na to zasuguj, lecz wiksze wiadczc dobrodziejstwa, ni tego s warci." 5. Tak rzek krl, a Feroras przyapany na tym niecnym postpku tumaczy si, e wie o tym od Salome, ktra takie wieci rozpuszczaa. Ta za (bya bowiem obecna), skoro to usyszaa, z ca moc zawoaa, e nic podobnego nigdy z jej ust nie wyszo, ale e wszyscy staraj si cign na ni nienawi krla i na wszelki sposb na ni nastaj za to, i jest przywizana do niego i zawsze w por dostrzega groce mu niebezpieczestwa. Teraz jeszcze bardziej staje im koci w gardle, gdy radzia bratu, aby porzuci swoj dawn on, a polubi crk krla. atwo wic poj, e j brat nienawidzi. Mwic te sowa, za wosy si targaa i w piersi si bia pragnc dowie, e jest zupenie niewinna; a jednak przewrotno jej charakteru kazaa przypuszcza, e bya to tylko obuda. Tymczasem Feroras sta zmieszany, nie wiedzc, co powiedzie na swoj obron; ani nie wypiera si tego, co mwi, ani nie mg nikogo przekona, e sysza o tym od drugich. Gdy coraz wicej czuli si zmieszani i spierali si z sob, w kocu rozgniewany na nich krl oddali brata i siostr, a pochwali syna, e by tak opanowany i donis mu o tych plotkach, a e bya ju pna pora, poszed obmy swoje ciao. Po tym sporze le poczto mwi o Salome (ona to bo- wiem jak si wydawao zmylia te oszczerstwa). ony krlewskie nienawidziy jej, poniewa wiedziay, e jest z natury przewrotna i zmien- na i zalenie od okolicznoci raz okazywaa przyja, to znowu wrogo. Dlatego nieustannie na ni skaryy przed Herodem, do czego jeszcze wicej zachcio je nastpujce zdarzenie: 6. By w Arabii krl imieniem Obodas /Oboda/, czowiek z natury gnuny i ospay. Wszystkie niemal sprawy zaatwia za niego Syllajos /Syleusz/, m bystry, mody i przystojny. Kiedy pewnego razu przyby przy jakiej sposobnoci do Heroda i w czasie biesiady ujrza Salome, poczu do niej skonno. Dowiedziawszy si za, e bya wdow, wyzna jej sw mio. Salome, ktra wtenczas nie bya w takich, jak dawniej, askach brata, zapona do modzieca silnym uczuciem i chtnie zgodzia si na maestwo. W nastpnych dniach, gdy przychodzono na posiek, zauwaono a nadto wiele wyranych oznak wiadczcych o ich wza- jemnym porozumieniu. O tym doniosy krlowi ony nie szczdzc przy tym drwin z powodu tej haby. Herod zapyta o to Ferorasa i kaza mu w czasie uczty pilnie obserwowa, jak bd si do siebie wzajemnie odnosi. Ten uwiadomi go, e ich spojrzenia i gesty a nadto wyranie wskazyway, e s w sobie zakochani. Potem w podejrzany Arab odje- cha, lecz po dwu czy trzech miesicach znowu w tym wanie celu pojawi si i zwrci si do Heroda z prob, aby mu da Salome za on. Z powinowactwa tego mwi i sam te odniesie korzy, gdy wejdzie w blisze zwizki z krlestwem Arabw, w ktrym on ju teraz waciwie wadz sprawuje, a tym bardziej dziery j bdzie w przy- szoci. Gdy Herod powtrzy to siostrze i zapyta, czy godzi si na maestwo, ta skwapliwie temu przyklasna. Lecz Syllajos /Syleusz/, gdy od niego dano, aby naprzd przyj wiar ydowsk i dopiero- wtedy zawar zwizek maeski (inaczej byoby to niemoliwe), sprze- ciwi si mwic, e gdyby to uczyni, zostaby przez Arabw ukamie- nowany. I odjecha. Feroras teraz pocz czyni Salome wymwki, e jest kobiet niepowcigliw, a jeszcze bardziej obmawiay j ony, twierdzc, e zbyt blisko ya z Arabem. A gdy Salome prosia, aby synowi jej z maestwa z Kostobarem da za on sw crk (krl przyrzek j bratu Ferorasowi, ktry jej nie poj, poniewa, jak powie- dziaem wyej, silniejsze byo jego uczucie do ony), Herod zgodzi si na ten zwizek. Zmieni jednak zdanie za rad Ferorasa, ktry twierdzi, e nie bdzie on mg jej darzy uczuciem ze wzgldu na stracenie jego ojca i e lepiej bdzie, jeli wemie sobie za ma jego syna, ktry ma by nastpc w jego tetrarchii. Takim sposobem Feroras wyjedna sobie darowanie winy, a krl zmieni postanowienie. Przeto nastpiy nowe zarczyny crki, ktra wysza za syna Ferorasa otrzymujc od krla sto talentw w posagu. VIII. 1. Spory domowe za bynajmniej nie ucichy, ale z dnia na dzie roso zamieszanie. Nadto zaszed pewien wypadek, ktry z nieczystego wyrs rda, a doprowadzi do srogich nastpstw. Ot krl mia eunu- chw, w ktrych, jako e byli urodziwi, by wielce zakochany. Jeden by podczaszym, drugi posugiwa przy stole, trzeci peni obowizki przy ou i zaatwia wane sprawy krlewskie. Kto jednak donis krlowi, e syn Aleksander przekupi ich znacznymi sumami. Gdy ten pocz ich bada, czy si z nim spotykaj i przyjani, przyznali si, lecz twierdzili, e nie wiedz o adnych wrogich knowaniach przeciw ojcu. A gdy ich wzito na srosze mki i ju nie mogli wytrzyma (oprawcy Antypatra, chcc mu si przypodoba, coraz wicej ich katowali), wyznali, e Alek- sander jest wrogo do ojca usposobiony i ywi zawzit ku niemu nie- nawi. Namawia ich, aby porzucili Heroda, ktry ju si przey i stara si kry swoj staro, czernic sobie wosy i tajc wszystko, cokolwiek by zdradzao jego wiek. Jeeli za przejd na jego stron, to po osig- niciu tronu, ktry niezalenie od tego czy si to Herodowi podoba, czy nie, i tak nie przypadnie nikomu innemu, zaraz otrzymaj wysokie stano- wiska w pastwie. Wadz z pewnoci posidzie nie tylko ze wzgldu na swj rd, ale te dlatego, e ma za sob poparcie. Po jego bowiem stronie stoi wielu wodzw, a take przyjaci, ktrzy s gotowi dla niego wszystko uczyni i wycierpie. 2. Gdy Herod usysza to wyznanie, targa nim gniew, a zarazem i strach go ogarnia. Z jednej bowiem strony te obraliwe sowa srodze go raniy, z drugiej za wiadczyy, e w tych podejrzeniach kryje si istotne niebezpieczestwo. Z obu wzgldw czu si zarwno rozgniewany, jak i ogromnie niespokojny bojc si, czy istotnie przygotowania do za- machu nie s ju tak daleko posunite, e nie bdzie si mg w owym czasie przed nim ustrzec. Tote nie prowadzi jawnego ledztwa, lecz rozesa szpiegw, aby obserwowali tych ludzi, ktrzy wydali mu si podejrzani. A podejrzenia i nienawi rozcign na wszystkich, uwa- ajc, e bezpieczniej jest mie si przed kadym na bacznoci, tak e nie dowierza nawet ludziom najzupeniej niewinnym. Podejrzliwo jego nie miaa granic. Im czciej go kto odwiedza, tym wiksze budzi w nim obawy, gdy sdzi, e mia wicej sposobnoci do wykonania zych zamiarw; jeeli kogo w ogle nie zna, czstokro wystarczyo wymieni jego imi, aby krl w obawie o swe bezpieczestwo kaza go straci. W kocu dworzanie krlewscy, nie majc innej drogi ocalenia swoich gw. stali si wzajemnie swoimi donosicielami, uwaajc, e ten, kto drugiego pierwszy zadenuncjuje, najprdzej sam si uratuje. Z kolei ci sami, ktrym udawao si cel osign, cigali na siebie nie- nawi, gdy uwaano, e susznie naley im si kara za krzywdy, ktre wyrzdzili drugim, jedynie dlatego, e ich ubiegli. W ten sposb nie- ktrzy zaatwiali nawet swoje osobiste porachunki i sami z kolei na czym przyapani, podobn kar ponosili. Wykorzystywano kad sposobno jako narzdzie i sie dla zapania przeciwnikw, a potem z kolei ci, co sida na innych zastawiali, sami w nie wpadali. Krl bowiem wpraw- dzie pocz aowa, e mordowa ludzi bez dowodw winy, lecz skrucha (tym gorzej to o nim wiadczyo) nie skaniaa go do zaprzestania zbrodni; przeciwnie, w taki sam sposb mci si na tych, ktrzy innych oskarali. 3. W takim to zamieszaniu znajdowa si dwr krlewski. Take i licz- nym swoim przyjacioom rozkaza, aby go wicej nie odwiedzali i nie pokazywali si w paacu. Zakaz ten wyda dlatego, e ich powaga ponie- kd krpowaa jego samowol. Wtenczas oddali z dworu swoich starych przyjaci, Andromachosa i Gemellosa, ludzi, ktrzy oddali wielkie usugi jego domowi, czy to zawiadujc sprawami krlestwa, czy to uczestniczc w poselstwach lub suc radami. Byli take wychowawcami jego synw i cieszyli si szczeglnym jego powaaniem. Pierwszego usun za to, e jego syn, Demetriusz, przyjani si z Aleksandrem; Gemellosa za dla- tego, e znana mu bya yczliwo jego dla Aleksandra, ktrym opiekowa si, gdy jako chopiec pobiera pierwsze nauki, i ktremu ongi towarzy- szy w czasie pobytu w Rzymie. Oddali ich ze dworu i z pewnoci postpiby z nimi daleko sroej, gdyby znakomito tych mw nie hamowaa jego samowoli; zadowoli si przeto odebraniem im stanowisk i moliwoci sprzeciwiania si swoim wystpnym czynom. 4. Sprawc wszystkich nieszcz by Antypater, ktry bdc ju od duszego czasu doradc ojca pozna jego obdn samowol i jeszcze bar- dziej j podsyca, sdzc, e jeli wygubi wszystkich, ktrzy mogliby mu si przeciwstawi, tym atwiej dopnie celu. Skoro tedy oddaleni z dworu Andromachos i Gemellos nie mieli ju monoci przemwi mu do rozsdku i napomnie go, Herod najpierw kaza wszystkich, ktrych poczytywa za zwolennikw Aleksandra, bra na tortury, aby wymusi, zeznanie, czy nie zamyla czego przeciwko jego osobie. Ci za ginli, nie majc nic do wyznania, co wprawiao krla we wcieko, poniewa, wbrew temu, co przypuszcza, nie mg dowiedzie si niczego zego. Antypater za sta si tak dalece przewrotnym, e jeli kto okazywa si naprawd niewinny, skada to na jego upr i wierno dla Aleksan- dra, krla za podjudza, aby ledztwo w sprawie tajemnego spisku rozcign jeszcze na mnstwo innych osb. Jeden spord tych, ktrych brano na tortury, wyzna, i sysza jak Aleksander, gdy wychwalano smuko jego ciaa, zrczno w strzelaniu i inne zalety, ktrymi wyr- nia si spord wszystkich, czsto mawia, e te dary natury s dla niego raczej szkodliwe ni poyteczne, gdy wzbudzaj nienawi i zazdro w ojcu. Dlatego w czasie spacerw z ojcem stara si kurczy i pochyla, aby nie wydawa si wyszym, a w czasie polowa z udziaem ojca umylnie tak wypuszcza strzay, aby celu chybi, poniewa wie, e ojciec jest tak ambitny, i nie moe znie niczyjej sawy. Badano go wic dalej na ten temat, a gdy mu pofolgowano, doda jeszcze, e Aleksander w porozumieniu z bratem Arystobulem /zamierza/ ojca podstpnie /za- bi/ na polowaniu i po spenieniu tego czynu zbiec do Rzymu, aby wyjedna dla siebie tron. Znaleziono take list modzieca do brata, w ktrym skary si, e ojciec postpi niesprawiedliwie oddajc Anty- patrowi krain przynoszc dwiecie talentw dochodu. Z tego Herod od razu wywnioskowa, e zdoby jak mu si zdawao dowody potwierdzajce jego podejrzenie w stosunku do synw. Rozkaza tedy Aleksandra pochwyci i uwizi. Pomimo to i teraz jeszcze drczy go niepokj, poniewa nie dowierza temu, co sysza, bo gdy si zasta- nowi, nie widzia adnego powodu, dla ktrego mieliby przeciw niemu spiskowa; wygldao to raczej na ale, wynikajce z wzajemnej zazdro- ci, a ju zgoa wydawao si nieprawdopodobne, aby zabjca ojca mg otwarcie przedsiwzi podr do Rzymu. Chcia przeto znale jaki bar- dziej namacalny dowd winy syna, bojc si, aby nie powiedziano, e zbyt pochopnie kaza go wtrci do wizienia. Przeto poleci wzi na tortury najznaczniejszych przyjaci Aleksandra, z ktrych wielu ponio- so mier, nie wyznajc niczego, co odpowiadaoby jego podejrzeniom. Gdy wic tak zawzicie prowadzi dochodzenie, a cay dwr y w strachu i zamieszaniu, znalaz si pewien mody czowiek, ktry wzity na tortury zezna, e Aleksander napisa list do przyjaci w Rzymie, proszc ich, aby skonili Cezara do niezwocznego wezwania go do siebie, gdy ma donie o spisku uknutym przeciwko niemu: e mianowicie jego ojciec zawar przyja z Mitrydatesem, krlem Partw, przeciw Rzymianom i e on /Aleksander/ ma przygotowan trucizn w Askalonie. 5. Herod uwierzy w te zeznania i mia nawet w tym nieszczsnym pooeniu pewn osobist satysfakcj, e nie postpuje ze zbyt lekko- mylnym popiechem, pochlebiajc sobie, i wykry co znacznie gorszego, ni byo w istocie. Trucizny jednak, mimo pilnych poszukiwa nie znale- ziono. Sam Aleksander, chcc umylnie wyolbrzymi rozmiar niebezpie- czestwa, niczemu nie zaprzecza i jeszcze pobudza ojca do zapalczywoci powikszajc w jego oczach swoje przewinienie, czy to, aby takim sposobem zawstydzi go, e tak atwo dawa wiar oszczerstwom, czy to jeszcze bardziej w tym celu, aby, jeli mu uwierzy, jego samego i cay dwr pogry w nieszczciu. Napisa bowiem i rozesa cztery listy, wyjaniajc, e nie ma potrzeby stosowa tortur, ani czyni dalszych dochodze, gdy istotnie by uknuty spisek, a maczali w nim palce Feroras i najwierniejsi przyjaciele krla; Salome noc do niego przycho- dzia i wbrew jego woli zmuszaa go do wspycia z sob; wszyscy za zmwili si, aby zgadzi krla i w ten sposb uwolni si od nieustan- nego strachu. W liczbie oskaronych znalaz si te Ptolemeusz i Sapi- niusz, najwierniejsi przyjaciele krla. I tak jak by jaki sza ich opta, nawzajem na siebie nastawali nawet najwierniejsi dawniej przyjaciele i nie majc monoci usprawiedliwi si, ani przedstawi dowodu prawdy, wszyscy bez sdu i wyroku byli na mier skazywani. Tak wic, gdy jedni jczeli osadzeni w wizieniu, drudzy skazani na mier, inni wreszcie drczyli si obaw przed takim samym losem, cay dwr, w ktrym przedtem panowao szczcie, napeniony by teraz milczeniem i smut- kiem. Samemu Herodowi ycie obmierzo, gdy znajdowa si w wielkim utrapieniu i nie mia do nikogo zaufania, co byo wielk kar za skonno do podejrze. Nieraz nawet przedstawia sobie, e syn na niego napada i stoi przed nim z dobytym mieczem. Takie myli nachodziy go dniem i noc i miota si, jak by sza go opta i rozum postrada. Tak dziao si z Herodem. 6. Gdy dowiedzia si o tym stanie rzeczy na dworze Heroda krl Kapadocji, Archelaus, zaniepokojony o los swej crki i jej ma oraz litujc si nad przyjacielem, ktry znalaz si w tak wielkich utrapie- niach, przyby sam do Jerozolimy, uwaajc, e sprawy zaszy ju zbyt daleko. A gdy zasta go w takim wanie nastroju, uzna, e byoby rzecz zupenie niewaciw gani go lub wytyka mu atwowierno . Bdc w takim rozjtrzeniu atwo moe si rozgniewa i im wicej bdzie stara si go przekona, w tym wiksz wpadnie zapalczywo. Obra tedy inn drog naprawienia wszelkiego za, ktre zaszo na dwo- rze. Uda wic, e jest zagniewany na modzieca, a Heroda nazywa czowiekiem rozsdnym, ktry nigdy niczego nie uczyni pochopnie. Owiadczy mu, e gotw jest zerwa maestwo swej crki z Aleksan- drem, a i jej samej te nie puci pazem, jeeli o czymkolwiek wie- dziaa i nie doniosa Herodowi. Krl widzc, e zaj zupenie inne, ni oczekiwa, stanowisko i e ujmujc si za nim, tak wielkim zawrza oburzeniem, pohamowa nieco swj gniew i sdzc, e postpowa do- tychczas sprawiedliwie pocz zwolna ulega ojcowskim uczuciom. Popa- da za (rzecz godna ubolewania) w dwie skrajnoci: jeli kto broni Aleksandra, twierdzc, e niesusznie rzucono na oszczerstwa, wtenczas wpada w gniew, a znw teraz, gdy Archelaus stan po jego stronie, paka i gorzko si smuci. Prosi wic go, aby nie zrywa maestwa i nie gniewa si tak bardzo na modzieca za popenione przewinienia. Archelaus widzc, e zo jego topnieje, zoy ca win na przyjaci, twierdzc, e to oni wywierali zgubny wpyw na Aleksandra, ktry jako zbyt jeszcze mody nie zdawa sobie sprawy z tej podoci i skie- rowa jeszcze wiksze podejrzenie na brata. Feroras bowiem take popad w nieask u Heroda i nie mia nikogo, kto mgby go z krlem pogodzi. Wiedzc za, e Archelaus cieszy si u krla wielkim powaaniem, przy- szed do niego odziany w czarn szat zachowujc si tak, jak by ju zaraz mia zgin. Archelaus wysucha jego proby, lecz owiadczy, e nie moe tak prdko uspokoi srodze rozgniewanego krla. Lepiej byoby, gdyby si sam uda do niego i prosi o przebaczenie, przyznajc si, e jest sprawc wszystkiego. Gdy za w ten sposb uagodzi nieco niezmier- nie wzburzonego Heroda i on sam wtenczas przyjdzie mu z pomoc. Feroras usucha tej rady i obie sprawy przybray pomylny obrt: mo- dzieniec, wbrew oczekiwaniu, zosta oczyszczony z zarzutw, a Archelaus pojedna Ferorasa z krlem, po czym uda si do Kapadocji zaskarbiwszy sobie, jak nikt w owych czasach, ask Heroda. Obdarzy go bowiem wspaniaymi podarkami i przy innej okazji okazywa mu wielk wspa- niaomylno majc go za swojego najlepszego przyjaciela. Przyobieca mu take, e uda si do Rzymu, poniewa napisa ju do Cezara o swoim pooeniu. Nastpnie razem udali si do Antiochii, gdzie Herod pojedna z Archelausem powanionego z nim zarzdc Syrii, Tycjusza, po czym powrci do Judei. IX. 1. Po powrocie Heroda z podry do Rzymu doszo midzy nim a Arabami do wojny z takiej przyczyny. Mieszkacy Trachonu /Tracho- nitis/ od czasu, gdy Cezar zabrawszy ten kraj Zenodorowi odda Hero- dowi, nie mogli ju wicej trudni si rozbojem, lecz musieli uprawia ziemi i wie spokojne ycie. Nie podoba im si jednak ten tryb ycia, zwaszcza e ziemia, ktr uprawiali, nie nagradzaa ich trudw. Wszelako z pocztku, gdy krl trzyma ich w ryzach, nie wyrzdzali adnych krzywd ssiadom, dziki czemu wychwalano Heroda za jego troskliwo. Lecz gdy odpyn do Rzymu ze skarg na syna Aleksandra, a rwno- czenie, aby poleci Cezarowi drugiego syna Antypatra, Trachonijczycy rozpuciwszy wie o mierci Heroda zbuntowali si i znw zaczli po dawnemu trapi swoich ssiadw. W owym czasie pod nieobecno krla umierzyli ich jego dowdcy. Lecz okoo czterdziestu gwnych rozbjni- kw przestraszonych losem schwytanych towarzyszy zbiego poza granice kraju i schronio si do Arabii. Tu przygarn ich Syllajos /Syleusz/, ktry na prno stara si poprzednio o rk Salonie i odda im na za- mieszkanie twierdz, z ktrej ci czynili wypady nie tylko na Jude, lecz take pustoszyli ca Celesyri, a on zapewnia schronienie i bezkarno zoczycom. Po powrocie z Rzymu Herod dowiedzia si o wielkich spu- stoszeniach dokonanych na jego ziemiach i nie mogc dosign samych rozbjnikw, ktrzy czuli si bezpieczni pod opiek Arabw, rozgniewany ich zbjeck dziaalnoci wyruszy do Trachonu /Trachonitis/ i kaza wymordowa ich rodziny. Ten dotkliwy cios jeszcze wicej rozwcieczy zoczycw, zwaszcza e ich prawo nakazywao bra na wszelki sposb odwet na zabjcach swych krewnych. Pewni, e ich kara nie dosignie, grabili i pustoszyli cae krlestwo Heroda. Ten odnis si w tej sprawie do wodzw Cezara, Saturnina i Wolumniusza, dajc ukarania rozbj- nikw. To jeszcze dodao im bodca i pomnoywszy swoje zastpy czynili wielkie spustoszenia niszczc wsie i miasteczka w pastwie Heroda i mor- dujc pochwyconych przez siebie ludzi, tak e ich zbjeckie wypady przybieray charakter wypraw wojennych (liczba ich tymczasem wzrosa do okoo tysica gw). Rozjtrzony tym Herod domaga si wydania roz- bjnikw, jak rwnie zwrotu szedziesiciu talentw, ktre poyczy by Obodasowi /Obodzie/ za porednictwem Syllajosa /Syleusza/ i ktrych termin oddania ju upyn. Syllajos /Syleusz/ jednake, ktry odsun Obodasa /Obod/ i sam wszystko dziery w swoim rku, zaprzeczy jakoby w Arabii znajdowali si rozbjnicy, a spat dugu odoy na czas pniejszy. W kocu sprawa opara si o wczesnych zarzdcw Syrii, Saturnina i Wolumniusza. Ostatecznie stan za ich spraw ukad, e do trzydziestu dni pienidze bd Herodowi zwrcone i obaj wydadz sobie wzajemnie zbiegw znajdujcych si w ich krajach. W krlestwie Heroda nie znaleziono w ogle adnego zbiegego Araba ani z racji pope- nionej zbrodni, ani z innej przyczyny; natomiast Arabom udowodniono, e utrzymuj w swoim kraju rozbjnikw. 2. Po upywie oznaczonego terminu Syllajos /Syleusz/, nie wype- niwszy adnego ze swych zobowiza, uda si do Rzymu. Herod tym- czasem pragn powetowa sobie dug i pojma rozbjnikw chronicych si u Arabw i otrzyma od Saturnina i Wolumniusza upowanienie, aby zbrojnie wystpi przeciw nieuczciwym Arabom. Powid wic swoje wojsko na Arabi przebywajc w cigu trzech dni drog rwn siedmiu dniom marszu. Dotarszy do twierdzy stanowicej siedzib rozbjnikw od razu przy pierwszym szturmie wszystkich wzi do niewoli, a sam warowni (nazywaa si Raepta) zrwna z ziemi nie czynic zreszt krzywdy nikomu z pozostaych mieszkacw. Arabowie pospieszyli pod wodz Nakeba rozbjnikom na pomoc i doszo do bitwy, w ktrej po stronie Heroda padli tylko nieliczni, a po stronie Arabw poleg sam dowdca Nakeb i dwudziestu piciu onierzy, reszta za rzucia si do ucieczki. Po ukaraniu rozbjnikw Herod przesiedli trzy tysice Idumej- czykw do Trachonu /Trachonitis/ i uprowadzi rozbjnikw grasuj- cych w tej krainie. O caej sprawie napisa do obydwu przebywajcych w Fenicji wodzw i donis im, e niczego wicej nie uczyni nad to, co byo konieczne dla ukarania nieuczciwych Arabw. Po dokadnym zbadaniu sprawy, obaj przekonali si, e pisa prawd. 3. Tymczasem w wielkim popiechu przybyli do Rzymu posacy, ktrzy donieli Syllajosowi /Syleuszowi/ o tych wydarzeniach, jak zwykle wszystko mocno wyolbrzymiajc. Syllajos /Syleusz/, ktry ju by przed- stawiony Cezarowi i wtenczas wanie znajdowa si na dworze, otrzy- mawszy t wiadomo , natychmiast przywdzia czarn szat i przy- szedszy do Augusta, skary si, e Arabia staa si ofiar napaci i cay kraj pustoszy i pldruje wojsko Heroda. Dwa tysice piciuset najzna- komitszych mw arabskich biada ze zami razem z ich dowdc, a jego przyjacielem i krewnym, Nakebem, zostao wymordowanych i skarby znajdujce si w Raepcie zrabowane. Obodas /Oboda/ bowiem nie by w stanie stawi czoa tej wojnie wskutek jego nieobecnoci i braku wojska arabskiego. Powiedziawszy to, Syllajos /Syleusz/, pragnc wzbu- dzi jeszcze wiksz nienawi do Heroda doda, e nigdy nie opuciby kraju, gdyby nie przekonanie, e Cezarowi ley na sercu utrzymanie powszechnego pokoju. Gdyby za by na miejscu, wojna nie przybraaby tak szczliwego obrotu dla Heroda. Syszc to Cezar zawrza gniewem i o to jedynie zapyta znajdujcych si u niego przyjaci krla i swoich przybyych z Syrii urzdnikw, czy Herod dokona rzeczywicie zbrojnego najazdu. Gdy zapytani zmuszeni byli potwierdzi, Cezar nie pozwoli im wyuszczy, dlaczego i jak si to stao, lecz wysa do Heroda list w gro- nym tonie, w ktrym midzy innymi pisa, e poczytywa go dawniej za swego przyjaciela, lecz teraz bdzie go mia za zwykego poddanego. I Syllajos /Syleusz/ take napisa o tym do Arabw, ktrzy teraz jeszcze bardziej podnieli gow i nie tylko nie wydali zbiegych rozbjnikw i pienidzy nie zwrcili, lecz jeszcze darmo uywali pastwisk, ktre daw- niej od Heroda odnajmowali, a wszystko dlatego, e krl ydowski dozna upokorzenia i popad w nieask Cezara. Podobnie i Trachonijczycy, wy- korzystujc t sytuacj, powstali przeciw zaodze idumejskiej i zapusz- czali upieskie zagony wesp z Arabami, ktrzy pldrowali ich kraj nie tylko dla zaspokojenia dzy grabiey, lecz take dopuszczali si srogich okruciestw, aby nasyci pragnienie zemsty. 4. Herod musia znosi te wszystkie krzywdy straciwszy ufno, ktr pokada w Cezarze i ogromnie upad na duchu. Cezar bowiem nie przyj posw wysanych przez Heroda w celu usprawiedliwienia si, a i dru- gie poselstwo take odprawi z niczym. y tedy w wielkim przygn- bieniu i strachu, a osobliwie ba si Syllajosa /Syleusza/, ktry nabra pewnoci siebie i przebywa w Rzymie, a mia w owym czasie wielkie aspiracje. Obodas /Oboda/ bowiem ju nie y i rzdy nad Arabami obj Eneasz, nazwany pniej Aretasem, ktrego Syllajos /Syleusz/ przy po- mocy oszczerstw chcia usun, aby samemu tronem zawadn. W tym celu nie tylko rozdawa hojne podarki pomidzy dworzan, lecz take i samemu Cezarowi czyni wspaniae obietnice. Aretas za popad w nie- ask Cezara, poniewa uzurpowa sobie tron nie pytajc wpierw o jego zgod. Lecz i ten take posa do Cezara pismo, do ktrego doczy po- darki midzy innymi zot koron wartoci wielu talentw. W licie tym oskara Syllajosa /Syleusza/, e by zym sug, gdy otru Obodasa /Obod/ i ju za jego ycia rzdzi si, jak sam chcia. Nadto uwodzi kobiety arabskie i poycza pienidze w tym celu, aby samemu wadz zagarn. Lecz Cezar i tych take posw odprawi z niczym, nie przyj- mujc od nich adnego podarku. Tymczasem coraz gorzej dziao si w krlestwach Judei i Arabii, gdy w jednym z nich wybuchay raz po raz bunty, w drugim za, nie byo nikogo, kto mgby zu zaradzi. Jeden bowiem z ich krlw nie czu si pewnie na tronie i dlatego nie by zdolny ukrci zoczycw, drugi za, Herod, chcc nazbyt szybko do- chodzi swych krzywd, cign na siebie gniew Cezara i musia znosi wszelkie akty bezprawia. Gdy jednak Herod nie widzia koca za, ktre go otaczao, postanowi jeszcze raz wysa do Rzymu poselstwo ywic nadziej, e moe za wstawiennictwem przyjaci i swoimi probami uda si skoni Cezara do zajcia bardziej sprawiedliwego stanowiska. Tego poselstwa podj si Mikoaj z Damaszku. X. 1. Tymczasem pogarszay si stosunki w rodzinie i wspycie z sy- nami ukadao si Herodowi w owym czasie szczeglnie niepomylnie. Ju od dawna byo widoczne, e los zagraa jego krlestwu najwikszym i najciszym zem, jakie ludzi moe spotka, lecz wtenczas dotyka go ze szczegln srogoci z nastpujcej przyczyny. Pewien Lacedemoczyk /Spartanin/, Eurykles, pochodzcy z niepoledniej rodziny, czowiek prze- wrotny, rozwizy i skonny do pochlebstw (wady te zreszt umia dosko- nale ukrywa) bawic w gocinie u Heroda, swoj uprzejmoci i podar- kami, ktre mu dawa (nie mniej zreszt od niego otrzymywa) wkrad si w szczegln jego przyja. Zamieszka u Antypatra, lecz czsto od- wiedza Aleksandra i z nim nieraz czas spdza, podajc si za bliskiego przyjaciela krla Kapadocji, Archelausa. Dlatego i Glafirze wiadczy obudne honory i wszystkim w ogle po cichu stara si przypochlebi, zawsze pilnie baczc na wszystko, co mwiono i czyniono, aby potem roznosi oszczerstwa zaskarbiwszy sobie yczliwo. W kocu doszed do takiej poufaoci z nimi, e kady uwaa go za swego przyjaciela, ktry jeli utrzymuje stosunki z innymi, to tylko dla jego dobra. Omami take zbyt modego jeszcze Aleksandra i przekona go, e moe jemu zwierzy si bez adnej obawy ze wszystkiego, co go boli i czego przed nikim nie wayby si wyzna. Rozalony Aleksander odsoni mu zatem, jak wielk ojciec czuje do niech i opowiedzia szczegowo o swojej matce i Antypatrze, ktry sam ca wadz w swe rce zagarn odsu- wajc jego i brata od wszelkich godnoci. To wszystko mwi jest nie do zniesienia, tym bardziej e ojciec powzi do nich tak wielk nie- nawi, i, jak si wyrazi, nie chce z nimi ani do stou zasiada, ani w ogle rozmawia. Takie zwierzenia rzecz zupenie naturalna byy podyktowane szczerym blem. Eurykles wszystko wyjawi Antypatrowi dodajc, e czyni to nie dlatego, eby mia w tym osobisty interes, lecz sprawa jest tak wielkiej wagi, i korzystajc z jego gocinnoci nie moe milcze i ostrzega, by si mia na bacznoci przed Aleksandrem. Sowa te bowiem nie byy rzucone obojtnie, lecz wyranie zdradzay ch popenienia zbrodni. Antypater, ktry po tym wyznaniu poczyta Euryklesa za swego przyjaciela, czsto szczodrze go obdarza i w kocu namwi, aby rzecz wyjawi Herodowi. Eurykles opowiedziawszy Hero- dowi o nieyczliwoci Aleksandra na podstawie tego, co sam mia sysze, atwo znalaz wiar, a e przy tym jtrzy go chytrymi sowami, dopro- wadzi w kocu krla do takiego wzburzenia, i powzi nieprzejednan nienawi, ktr ju wtenczas okaza. Euryklesowi bowiem krl natych- miast rozkaza wypaci pidziesit talentw, z ktrymi ten uda si na- stpnie do krla Kapadocji, Archelausa, i wychwala Aleksandra dodajc, e bardzo mu dopomg do pojednania si z ojcem. Wyudzi wic i od niego pienidze i odjecha, zanim dowiedziano si o jego podych postp- kach. Eurykles take i w Lacedemonie /Sparcie/ nie zaprzesta swych nie- godziwych postpkw i zosta za liczne swoje sprawki wygnany z ojczyzny. 2. Krl judejski nie poprzesta tym razem, tak jak poprzednio, na wysuchaniu oskare rzucanych na Aleksandra i Arystobula, lecz powzi tak gbok nienawi ku nim, e jeli nawet nikt na nich nie skary, sam do tego nakania, kac wszystko szpiegowa i o wszystko wypyty- wa oraz pozwalajc donosi kademu, kto mia co do powiedzenia na nich. W kocu /powiadomiono go/, i Ewaratos /Ewarestos/ z Kos knuje wraz z Aleksandrem spisek. Bya to dla Heroda szczeglnie przyjemna wiadomo. 3. Potem spady na modziecw jeszcze gorsze nieszczcia, gdy wymylano na nich coraz to inne oszczerstwa i by tak rzec, jakby na wycigi kady stara si donie krlowi co wanego, rzekomo w trosce o jego bezpieczestwo. Herod mia w swojej stray przybocznej dwch ludzi, ktrych ceni dla ich wielkiej siy fizycznej i ogromnego wzrostu; byli do Jukundus i Tyrannus. Obaj swego czasu narazili si krlowi i wyrzuceni ze suby jedzili konno razem z Aleksandrem, ktry, jako e w sztukach gimnastycznych byli bardzo biegli, ogromnie ich polubi i dawa im zote monety i inne podarki. Lecz to od razu wzbudzio podejrzenie krla, ktry kaza ich wzi na tortury. Przez dugi czas wszystko mnie znosili, a w kocu zeznali, e Aleksander chcia ich namwi, aby zabili Heroda, gdy oddali si tropic zwierzyn na polo- waniu. atwo bowiem bdzie mona wytumaczy, i spad z konia i nadzia si na wasn dzid, tym bardziej e ju raz mu si podobny wypadek przydarzy. Jednoczenie wskazali, e w stajni znajduje si zakopane zoto i oskaryli wielkiego owczego, i wyda im krlewskie dzidy, a sudzy Aleksandra na jego rozkaz otrzymali bro. 4. Po nich z kolei pochwycono i wzito na tortury dowdc twierdzy Aleksandreion. Temu za zarzucano, jakoby przyrzek modziecom, e ich wpuci do twierdzy i wyda im przechowywany w niej skarbiec kr- lewski. Gdy jednak oskarony do niczego si nie przyzna, przyszed jego syn i owiadczy, e tak istotnie byo i pokaza list, ktry, jak si wyda- wao, napisany by rk Aleksandra. A brzmia on tak: Gdy z pomoc Bo wykonamy wszystko, co postanowilimy, przybdziemy do was. A wy nie omieszkajcie, zgodnie z wasz obietnic, przyj nas do twier- dzy". Gdy Herod zobaczy to pismo, nie mia ju adnej wtpliwoci, e synowie dybi na jego ycie. Aleksander wprawdzie twierdzi, e pisarz Diofantos podrobi jego pismo, a sam list by niegodziwym wymysem Antypatra (Diofantos umia doskonale podrabia pismo i dlatego pniej, gdy mu dowiedziono faszerstwa w innych wypadkach, zosta ukarany mierci). 5. Nastpnie krl rozkaza wszystkich, ktrych podda torturom, popro- wadzi do Jerycha i stawi przed narodem, aby wiadczyli przeciwko synom, lecz tuszcza wszystkich ukamienowaa. To samo o mao co nie spotkao Aleksandra i Arystobula, lecz krl przeszkodzi temu, polecajc Ptolemeuszowi i Ferorasowi powstrzyma lud. Wszelako synw rozkaza uwizi i trzyma pod stra, aby nikt nie mia do nich dostpu, a zara- zem bacznie obserwowa wszystko, co czyni i mwi. Modziecy teraz yli w ponieniu i strachu, niczym nie rnic si od skazacw. Jeden z nich, Arystobul, tak by zrozpaczony, e usiowa swoj ciotk i teciow /Salome/ skoni do litoci nad swym losem i wzbudzi nienawi do tego, ktry da si tak omami. Czy ty take nie znajdujesz si powiedzia w niebezpieczestwie ycia, dlatego e, jak sycha, donosisz o wszyst- kim, co si tu dzieje, Syllajosowi /Syleuszowi/ liczc na to, e go po- lubisz?" Sowa te Salome natychmiast powtrzya bratu Herodowi, ktry nie mogc si ju pohamowa, poleci go zwiza i obydwu oddzieli. Nastpnie rozkaza im poda na pimie, co przeciw swemu ojcu zego popenili. Stosujc si do rozkazu napisali, e nigdy o spisku na ycie ojca nie myleli, ani go nie przygotowywali; planowali jedynie ucieczk i to z musu, poniewa ycie wrd cigych podejrze byo dla nich nie do zniesienia. 6. W tym czasie przyby z Kapadocji posaniec Archelausa, niejaki Melas, jeden z udzielnych wadcw w jego kraju. Herod, chcc mu pokaza do jakiego stopnia Archelaus jest dla niego nieyczliwy, rozkaza przy- prowadzi sptanego Aleksandra i znw go zapyta, dokd i jakim spo- sobem zamierzali ucieka. Na to Aleksander odpar, e do Archelausa, ktry obieca wysa ich dalej do Rzymu; przeciwko ojcu niczego nie- godziwego i zbrodniczego nie knuli i w tym wszystkim, o co ich zoliwie posdzaj przeciwnicy, nie ma ani krzty prawdy. Szkoda, e nie yj Tyrannus i jego towarzysze, aby mona dokadniej ich wybada; nie- stety zbyt szybko ich zgadzono za spraw Antypatra, ktry w tym celu posa midzy lud swoich przyjaci. 7. Gdy tak si usprawiedliwia, krl rozkaza Melasa i Aleksandra za- prowadzi do crki Archelausa, Glafiry, i zapyta j, czy moe co powiedzie o spisku przygotowywanym na Heroda. Skoro przybyli, Glafira ujrzawszy sptanego Aleksandra bia si po gowie i przestraszona pocza gono i aonie paka. Take i modziecowi zy z oczu spyway, a obec- ni tak byli rozrzewnieni tym widokiem, e przez duszy czas nie mogli ani sowa wyrzec, ani czyni tego, po co przyszli. W kocu Ptolemeusz (on bowiem otrzyma rozkaz przyprowadzenia Aleksandra) kaza mu po- wiedzie, czy ona wiedziaa co o tym, co czyni. Jake rzek nie miaa wiedzie o tym, co czyniem, skoro jest mi drosza nad ycie i jest matk moich dzieci?" Wtenczas Glafira zawoaa, e nic zego o nim nie wie, lecz, jeli jego dobro tego wymaga, eby przeciw sobie samej kama, gotowa jest wszystko uczyni. Na to odpar Aleksander: O adnej zbrodni ani o tym, o co mnie posdzaj ludzie, ktrym najmniej przystoi to czyni, ani ja nie mylaem, ani ty nic nie wiesz, poza tym, e chcielimy ucieka do Archelausa i od niego do Rzymu". Gdy Glafira to potwierdzia, Herod uwaa, e ma ju wystarczajce dowody wrogiego ustosunkowania si Archelausa. Oddawszy Olimpusowi i Wolumniuszowi listy, kaza im uda si w podr i wyldowa na wyspie cylicyjskiej, Eleuzie. Tam mieli odda Archelausowi pismo w tej sprawie i wytkn mu, e macza palce w spisku synw i nastpnie natychmiast popyn prosto do Rzymu. Gdyby za okazao si, e poselstwo Mikoaja uwieczone zostao sukce- sem i e Cezar nie ywi ju do niego zoci, mieli odda mu list wraz z dowodami winy, ktre zebra przeciwko modziecom. Co si tyczy Archelausa, to usprawiedliwia si w taki sposb: nie wypiera si, i chcia przyj obu modziecw do siebie, poniewa poczytywa to za poyteczne zarwno dla nich samych, jak i dla ojca, bojc si, aby ten uniesiony gniewem wskutek podejrze, ktre doprowadziy do wani, nie postpi z nimi zbyt srogo; nie myla jednak wysya ich do Cezara i niczego im nie przyrzeka, co by mogo wiadczy o jego wrogoci wzgldem Heroda. 8. Gdy posacy przybyli do Rzymu, znaleli sposobno oddania listu Cezarowi, ktry jak si przekonali, zmieni ju stosunek do Heroda. Po- selstwo bowiem Mikoaja miao nastpujcy przebieg. Skoro przyby do Rzymu i pokaza si w paacu, postanowi nie tylko stara si o to, po co tu przyby, lecz take oskary Syllajosa /Syleusza/. Sami bowiem Arabowie jeszcze nim porozumia si z nimi, otwarcie skcili si z sob, skutkiem czego niektrzy z nich porzucili Syllajosa /Syleusza/ i przeszli na stron Mikoaja odsaniajc mu wszystkie jego podoci i przytaczajc namacalne dowody, e z jego rozkazu wytracono wszystkich stronnikw Obodasa /Obody/. Gdy porzucili jego stron, udao im si przej pewne pismo, ktrym mogli mu te czyny udowodni. Mikoaj widzc, e to wydarzenie byo wod na myn jego sprawy, postanowi wykorzysta je dla swego celu dc wszelkimi sposobami do pojednania Cezara z He- rodem. Zdawa sobie spraw, e jeli bdzie chcia usprawiedliwia post- powanie Heroda, nie uzyska posuchania; jeli natomiast zacznie od oskar- enia Syllajosa /Syleusza/, wwczas bdzie mia sposobno wystpi take w sprawie Heroda. I tak rozpocz si proces, i w oznaczonym dniu Mikoaj z pomoc posw Aretasa postawi Syllajosowi /Syleuszowi/ midzy innymi takie zarzuty: e spowodowa mier swego krla i wielu Arabw, poy- cza pienidze dla niegodziwych celw, uwodzi kobiety zarwno w Rzymie, jak i w Arabii i, co najwaniejsze doda oszuka Cezara, bo w tym, co mu opowiedzia o Herodzie, nie byo krzty prawdy. W tym miejscu- Cezar mu przerwa i kaza tylko to powiedzie, czy nie jest prawd, e Herod wtargn z wojskiem do Arabii, zabi dwa i p tysica ludzi, zrabowa kraj i mieszkacw uprowadzi do niewoli. Na to Mikoaj od- par, e moe z ca pewnoci udowodni, i podane fakty albo s, zupenie z palca wyssane, albo te, po wikszej czci, nie dziay si tak, jak mu doniesiono, i nic w tym dziwnego, e Cezar si rozgniewa. Sy- szc te sowa Cezar zdumia si i sucha coraz uwaniej, jak Mikoaj mwi o piciuset poyczonych talentach i podpisanej umowie, ktra przewi- dywaa, e po upywie terminu Herod moe sobie dug powetowa czym- kolwiek zechce z caej Arabii. Wyprawa owa cign nie bya przeto adn wypraw wojenn, lecz miaa jedynie na celu cignicie nalenego mu dugu. Herod jednak nie spieszy si i nie postpi tak, jak przewidy- waa umowa, lecz kilkakrotnie zwraca si do wodzw syryjskich, Satur- nina i Wolumniusza. W kocu w ich obecnoci w Berycie, Syllajos /Syleusz/ przysiga si na twoje szczcie, e najpniej w cigu trzy- dziestu dni spaci dug i wyda zbiegw z pastwa Heroda. e za Sylla- jos /Syleusz/ nie dotrzyma adnego z powzitych zobowiza, Herod znowu przedstawi spraw wodzom i dopiero, gdy mu pozwolili samemu cign sw naleno, z wielk niechci ruszy z wojskiem na Arabi. Taka wic bya to wojna cign dalej jak j oni pompatycznie okrelaj, i tak wygldaa ta wyprawa. Jake mona j nazwa wojn, skoro dziao si to za zgod twoich wodzw i na podstawie zawartej umowy, po zniewaeniu innych bogw i twego imienia, Cezarze? Pozo- staje jeszcze powiedzie, jak wyglda sprawa uprowadzenia jecw. Spo- rd rozbjnikw zamieszkaych w Trachonie /Trachonitis/ najpierw czterdziestu, a niebawem znacznie wicej, schronio si w Arabii, aby uj kary z rki Heroda. Syllajos /Syleusz/ przygarn ich i utrzymywa na krzywd wszystkich ludzi i nie tylko da im ziemi do zamieszkania, ale i sam cign korzyci z ich zbjeckich upw. I tych take zobowiza si pod przysig odesa w tym samym dniu, w ktrym mia uici swe dugi. Nie moe on jednak dowie, e poza owymi rozbjnikami chocia jeden czowiek zosta z Arabii uprowadzony, a i z nich nie wszyscy, lecz tylko ci, ktrzy nie zdoali si ukry. Widzisz wic, e to nienawici podyktowane doniesienie o zabraniu jecw jest niczym innym, jak ohydnym oszczerstwem i prosz ci, Cezarze, aby zechcia pozna fasz i kamstwo, ktrym posuy si w czowiek, eby pobudzi ci do gniewu. Twierdz stanowczo, e Herod dopiero wtedy wystpi do walki w swojej obronie, gdy pierwsi Arabowie przypucili na nas zbrojny atak i zabili jednego czy dwch poddanych krlewskich. W takich okoliczno- ciach /poleg/ i ich dowdca Nakeb i jedynie dwudziestu piciu onierzy. Liczb t w czowiek pomnoy przez sto i utrzymywa, e pado ich dwa tysice piset". 9. Mowa ta ogromnie poruszya Cezara, ktry rozjtrzony do ywego zwrci si do Syllajosa /Syleusza/ zapytujc, ilu faktycznie zgino Ara- bw. Gdy ten nie wiedzia, co odrzec, i tumaczy si, e go w bd wpro- wadzono, odczytano umow o oddaniu dugu, listy od wodzw i skargi miast na dokonywane rozboje. Ostatecznie Cezar skaza Syllajosa /Syle- usza/ na mier i pojedna si z Herodem, wyraajc ubolewanie, e pod wpywem oszczerstw pisa do niego w tak ostrych wyrazach, a Sylla- josowi / Syleuszowi/ wyrzuca, e przez jego kamstwa zmuszony by skrzywdzi ma zaprzyjanionego. W rezultacie Syllajos /Syleusz/ zosta odesany do ojczyzny, aby prawu uczyni zado i spaciwszy dug po- nis kar mierci. Dla Aretasa jednak Cezar okaza si niezbyt askawy, dlatego e wstpi na tron samowolnie, bez jego pozwolenia. Zamierza wic i Arabi odda Herodowi, lecz na przeszkodzie stan list nadesany od niego. Bo jak tylko Olimpus i Wolumniusz dowiedzieli si, e Cezar ju si przejedna, nie omieszkali zaraz podug polecenia Heroda odda pism i dowodw dotyczcych postpowania synw. Po przeczytaniu ich Cezar uzna, e nie byoby rzecz odpowiedni oddawa w zarzd star- cowi, majcemu w dodatku tak wiele kopotu ze swoimi synami, jeszcze drugie pastwo. Przyj wic posw Aretasa i zganiwszy ich wadc, e nie czeka, a otrzyma wadz z jego rk, odebra przysane od niego podarki i potwierdzi jego rzdy. XI. 1. Cezar, pojednawszy si z Herodem, napisa do niego, e bardzo mu wspczuje, i ma takich synw, i jeeliby powayli si na jaki czyn zbrodniczy, powinien ich ukara jako ojcobjcw i co do tego daje mu woln rk; jeli za zamierzyli jedynie ucieczk, powinien ich raczej tylko napomnie i nie chwyta si ostatecznych rodkw. Radzi mu wic zwoa w tej sprawie sd do Berytu, gdzie mieszkaj Rzymianie, za- prosi wodzw, krla Kapadocji Archelausa, jak rwnie wszystkich innych, ktrych poczytuje za przyjaci i mw znakomitych, i postpi podug ich zdania. Tak napisa Cezar, a Herod po otrzymaniu pisma od razu wielce si uradowa, najpierw, e odzyska jego ask, a nastpnie, e wolno mu byo postpi z synami podug swej woli. I doprawdy dziw- ne si zdaje, e dawniej, kiedy mu si le wiodo, by wprawdzie suro- wym ojcem, lecz nie postpowa pochopnie i nie kwapi si do zgadzenia synw; teraz, gdy nastpia odmiana na lepsze i sam nabra pewnoci siebie, znowu puci wodze swojej nienawici. Zwoa wic wszystkich, ktrych uwaa za waciwe zaprosi na sd, prcz Archelausa, gdy nie chcia uczyni go uczestnikiem z nienawici ku niemu albo te z obawy, aby nie sprzeciwia si jego zamierzeniom. 2. Gdy tedy zebrali si w Berycie wodzowie oraz inni zaproszeni z miast mowie, Herod nie chcc wprowadza synw przed sd, pozosta- wi ich we wsi sydoskiej zwanej Palaesto /Platane/, lecej niedaleko miasta, aby mogli stawi si w razie potrzeby. I wszedszy sam tylko na zgromadzenie stu pidziesiciu mw, pocz synw oskara. Nie wy- raa smutku dlatego, e stan w obliczu takiego nieszczcia, lecz czyni to tak, jak ojcu nie przystao oskara swych dzieci. Zupenie bowiem nad sob nie panowa i przedstawiajc ich win miota si zionc dzikim gniewem. Nie pozwoli zebranym rozpatrze swoich dowodw, lecz sam przytacza argumenty w sposb, jaki nie przystoi ojcu, i odczyta ich pisma, w ktrych zreszt nie byo mowy ani o zamachu, ani o planowanej zbrodni, lecz jedynie o zamierzonej ucieczce, przy czym paday take pewne obelywe sowa pod jego adresem wywoane ojcowsk nienawici do nich. Gdy doszed do tych miejsc, jeszcze gwatowniej wykrzykiwa, wyolbrzymia ich zbrodni, jak by ju przyznawali si do spisku, przy- sigajc si, e wolaby umrze, ni sysze o takich rzeczach. W kocu owiadczy, e wadz nad nimi daje mu nie tylko prawo naturalne, lecz i pozwolenie Cezara. Przypomnia take, e i prawo ojczyste nakazuje, i jeli rodzice oskaronemu synowi wo rce na gow, wszyscy otacza- jcy winni go obrzuci kamieniami i takim sposobem zabi. I cho mgby to uczyni we wasnym kraju i krlestwie, jednak oczekuje ich zdania. Nie po to zreszt przybyli, aby rozsdza to, co jest zupenie niewtpliwe, gdy o mao z rk swoich synw nie zgin, lecz by mieli sposobno razem z nim da wyraz swemu oburzeniu, albowiem takie przestpstwo nawet zupenie obcemu, nie moe by obojtne. 3. Gdy krl to wyrzek, a modziecw nawet nie dopuszczono, aby mogli si broni, czonkowie sdu widzc, e nie ma adnej nadziei, aby zagodnia i sta si skonnym do pojednania, potwierdzili jego prawo. Wtenczas najpierw Saturnin, m o godnoci konsularnej i cieszcy si duym powaaniem, wypowiedzia peen odrazy i przygnbienia swe zdanie. Owiadczy on, e wprawdzie uwaa synw Heroda za winnych, lecz niesprawiedliwoci byoby jego zdaniem kara ich mierci; i sam przecie ma synw i taka kara przewyszaaby wszystko, jakiegokolwiek za mogliby si dopuci. Podobnie wypowiedzieli si z kolei trzej syno- wie Saturnina, ktrzy byli wraz z nim jako legaci. Wolumniusz natomiast by zdania, e za tak niegodziwe wystpki popenione przeciw wasnemu ojcu zasuguj na kar mierci. Tak samo wypowiedziaa si nastpnie wikszo pozostaych i wydawao si, e modziecw czeka niechybna mier. Zaraz po tym sdzie Herod uda si z synami do Tyru i przedsta- wiwszy Mikoajowi (powrci ju bowiem z Rzymu) przebieg sprawy w Berycie zapyta go, co myl o synach jego przyjaciele w Rzymie. Ten odpar: Chocia postpowanie synw wobec ciebie wydaje im si niego- dziwe, jednak na razie naleaoby obydwu zwiza i zamkn w wizieniu; gdyby za pniej uwaa, e naley z nimi sroej postpi, to moesz ich ukara, lecz tak, aby nie wydawao si, e kierujesz si raczej gniewem ni rozsdkiem; jeli za chciaby obej si z nimi askawiej, to lepiej ich uwolni od kary, aby nie popeni za, ktrego potem nie da si naprawi. Takie s pogldy niemal wszystkich twoich przyjaci w Rzymie." Herod milcza przez jaki czas pozostajc w gbokim zamyleniu, po czym rozkaza Mikoajowi towarzyszy sobie w drodze. 4. Gdy przyby do Cezarei zaraz zaczto mwi pomidzy ludem o synach i cay kraj w napiciu oczekiwa, jaki obrt wemie ich sprawa. Wszyscy bowiem ogromnie si lkali, aby od dawna zakorzeniona nie- zgoda nie skoczya si ich zgub i gboko boleli nad ich losem. Nikt jednak z obawy o siebie nie way si wyrwa z jakim nieopatrznym sowem, czy te sucha, co inni mwili, lecz kady duszc w sobie wsp- czucie gorzko, cho w milczeniu, bola nad tym strasznym nieszczciem. Lecz jeden z nich, stary onierz krlewski, imieniem Tyron, ktrego syn by rwienikiem i przyjacielem Aleksandra, odway si otwarcie wypo- wiedzie to, co inni w sobie dusili i nie mogc si opanowa czsto wy- krzykiwa midzy tumem, e nie ma ju prawdy, ani sprawiedliwoci na wiecie, a tylko kamstwo i zo triumfuje i wszystko przesania tak wielka mga, i ludzie popeniajcy wystpki nie mog dostrzec nawet najwikszych nieszcz, ktre na nich spadaj. Ta jego postawa i miaa wypowied groziy mu powanymi konsekwencjami, ale wszystkich chwy- taa za serce suszno jego sw i nieustraszona odwaga okazana w takim czasie. Suchano wic z zadowoleniem tego, co mwi, a co kady rad by powiedzie i cho wzgld na wasne bezpieczestwo kaza im milcze, wychwalali jego odwag; lk bowiem, ktrym napeniao ich przewidy- wane nieszczcie, zmusza kadego do mwienia, co o tym mu myla. 5. Zdoby si nawet na tak odwag, e stawi si przed krlem pro- szc, aby mu pozwoli pomwi z sob na osobnoci. Otrzymawszy zgod na to rzek do niego: Nie mog duej znie , krlu, tej zgryzoty i dlatego miao swoj, potrzebn i poyteczn dla ciebie, jeli tylko zechcesz z tego skorzysta, postawiem nad wasne ycie. Czy ty ju zmysy postrada? Gdzie jest ten twj wspaniay rozum, ktry tak wielu i tak znakomitych czynw dokona? Gdzie si podzieli twoi przyjaciele i krewni? Cho nie brak ich tu, nie mog ich nazwa twoimi przyjacimi i krewnymi, skoro pozwalaj na tak potworno w tym tak szczliwym Susznie jednak mona si waha, czy naley skada na modziecw win za to, e dali ojcu powd do oskarenia i nastpnie swoj wrogoci tak go rozjtrzyli, i sta si dla nich nieprzebagany, czy te raczej naley przypisa j Herodowi, jako czowiekowi pozbawionemu uczu ludzkich i owadnitemu tak wielk dz wadzy i sawy, e wola nie mie nikogo przy sobie i wszystko czyni wycznie podug swojej woli. Moe wreszcie winien wszystkiemu los, ktrego moc jest potniejsza ni wszelki gos rozsdku i dlatego zwykle wierzymy, e ludzkie czyny z gry s przez niego wyznaczone koniecznoci, ktra warunkuje w ogle wszyst- kie zdarzenia, a si ow zwiemy przeznaczeniem i bez niej nic si dzia nie moe. Ale raczej trzeba Heroda ocenia na podstawie pogldu, ktry nam samym przypisuje pewn rol i kae odpowiada za rne nasze po- stpki, jak to ju przed nami znakomicie okrelio Prawo. Jeli chodzi o dwie inne przyczyny, to synom Heroda mona by zarzuci ich modzie- cz hardo i zarozumiao z racji krlewskiego pochodzenia, wskutek czego dawali wiar oszczerstwom rzucanym na ojca i jego czyny i ycie osdzali niezbyt yczliwie; byli zoliwie podejrzliwi, nie umieli trzyma swego jzyka na wodzy i dawali przez to tym, ktrzy ich ledzili, dogodn okazj, aby ich przed Herodem oczerni i sobie samym jego ask zjedna. Jednake dla ojca nie ma usprawiedliwienia, e dopuci si w stosunku do nich takiej zbrodni; ani bowiem nie mia jasnych dowodw na to, e uknuli spisek, ani nie mg wykaza, e czynili jakie przygotowania do popenienia takiego czynu, a jednak poway si zgadzi swoich wasnych synw, ktrzy wyrniali si piknoci ciaa, byli lubiani przez ludzi obcych, a ponadto biegle opanowali sztuki, jak: mylistwo, wiczenia wojenne, i umieli, gdy zachodzia potrzeba, przemawia. We wszystkich tych rzeczach oni celowali, szczeglnie starszy Aleksander. Jeli ju chcia ich skaza, wystarczyoby, gdyby trzyma ich w wizieniu albo z pastwa wydali, zwaszcza e potga rzymska zapewnia mu dostateczne bezpie- czestwo i nie musia si obawia ani nagego napadu, ani niczyjej prze- mocy. A to, e ich tak szybko zgadzi z chci zaspokojenia niepohamowa- nej swojej namitnoci, stanowi dowd jego niewybaczalnej bezbonoci, tym wicej, e dopuci si tego bdc ju w podeszym wieku. Nie usprawiedliwia go take to, e kar odkada i nie spieszy si z jej wy- konaniem. Jeli bowiem kto w pierwszym porywie strachu i podniecenia dopuszcza si jakiego potwornego czynu, to cho straszna to rzecz, jed- nak nieraz si zdarza. Lecz gdy on dugo si namyla raz si decy- dowa lub znowu ociga a w kocu poway si popeni tak zbrodni, jest to dowd, e dusz mia krwioercz i w zem zatwardzia. Dowid tego take pniejszymi czynami, gdy nie oszczdzi nawet tych, ktrych poczytywa za najbliszych, chocia oni mniejsz budz lito, bo na los swj zasuyli, ale bd co bd jednakowe byo to okruciestwo, skoro nawet ich nie oszczdzi. Ale o nich pniej mwi bdziemy. KSIGA SIEDEMNASTA Tre Rozdzia I. 1. Nienawi narodu do Antypatra z powodu zguby braci Antypater wykorzystuje zaufanie Heroda i planuje jego mier stara si zjedna sobie przyjaci Salome nie daje si zwie za rad Julii pojmuje za ma Aleksasa ona Aleksandra wraca do ojca. 2. Herod troskliwie opiekuje si wnukami planuje ich ma- estwa niezadowolenie i obawy Antypatra zmiana postanowie Heroda. 3. ony i dzieci Heroda. Rozdzia II. 1. Herod planuje budow miasta w Trachonie /Trachonitis/ obiecuje ydowi z Babilonu, Zamarisowi, ziemi w Batanei. 2. Za- maris osiedla si i buduje twierdz powstrzymuje napady tracho- nickich rozbjnikw losy mieszkacw tej krainy za czasw Heroda i pniejsze. 3. Cnotliwe ycie i mier Zamarisa szlachetno jego potomkw. 4. Dalsze knowania Antypatra, ktry usidla Ferorasa przy pomocy kobiet Salome ujawnia ich przyja przed Herodem Faryzeusze odmawiaj przysigi na wierno Cezarowi i swojemu kr- lowi Herod nakada na nich kar pienin, ktr paci ona Ferorasa ich przepowiednia o upadku wadzy Heroda sprowadza kar mierci na niektrych Faryzeuszw i ich zwolennikw. Rozdzia III. 1. Herod oskara przed przyjacimi on Ferorasa do- maga si od brata odprawienia jej Feroras si sprzeciwia krl zakazuje Antypatrowi spotyka si z nim. 2. Herod wysya Anty- patra do Cezara i wyznacza go swoim nastpc Antypater wzna- wia skarg przeciw Syllajosowi /Syleuszowi/ Koryntus przeku- piony przez Syllajosa /Syleusza/, aby zamordowa Heroda odkrycie zamierzenia i uwizienie winnych. 3. Feroras na rozkaz Heroda od- dala si do swoich dbr gniew Ferorasa na Heroda i jego mier Herod urzdza mu uroczysty pogrzeb. Rozdzia IV. 1. Wyzwolecy Ferorasa oskaraj jego on przed Herodem o otrucie ma jedna z niewolnic wzitych na mki oskara matk Antypatra Herod dowiaduje si o wielkiej nienawici Antypatra do siebie. 2. Karze matk Antypatra, Doris dowiaduje si o tru- cinie zostawionej Ferorasowi przez Antypatra ona Ferorasa usiuje popeni samobjstwo i wyjawia prawd. 3. Nowe niegodzi- woci Antypatra jego niewiadomo grocego mu niebezpie- czestwa. Rozdzia V. 1. Pismo Antypatra do Heroda o swoim rychym powrocie Herod tai swj gniew i wzywa go do powrotu wahanie Antypatra i przybycie do Sebaste. 2. Narada Warusa z Herodem Antypater odepchnity przez ojca dowiaduje si o wszystkim od ony i matki i gotuje si do obrony. 3. Zbiera si sd w sprawie Antypatra Herod oskara Antypatra. 4. Wzruszenie Heroda Antypater usiuje dowie swojej niewinnoci. 5. Mikoaj z Damaszku kontynuuje oskarenie Antypatra i przytacza jego wszystkie niegodziwoci. 6. Przedstawia dalsze dowody jego winy Warus kae si Anty- patrowi usprawiedliwia ten nie majc dowodw swej niewinnoci odwouje si do Boga. 7. Warus wyprbowuje dziaanie trucizny przy- gotowanej dla otrucia Heroda i udaje si do Antiochii Herod osa- dza syna w wizieniu jego list do Cezara przechwycenie no- wych tajnych pism do Antypatra prba obcienia Salome de- niem do spisku na ycie Heroda. 8. Salome oczyszcza si z zarzutw Herod jeszcze raz przesuchuje syna jego nowe pismo do Cezara z dowodami winy. Rozdzia VI. 1. Choroba Heroda jego testament. 2. Juda i Mattias /Mateusz/, nauczyciele ydowscy, buntuj modzie przeciw Herodowi nawouj do zniszczenia zotego ora umieszczonego przez Heroda nad bram wityni. 3. Plotka o mierci Heroda bunt i zniszcze- nie ora dowdca wojsk Heroda uderza na buntownikw, chwyta Jud i Mattiasa /Mateusza/ i stawia przed krlem ich odwane przyznanie si do swoich czynw Herod ali si na niewdziczno ludu. 4. Herod pozbawia godnoci arcykapana Mattiasa /Macieja/, a buntownika o tym imieniu rozkazuje spali. 5. Rodzaj choroby i cierpie Heroda rozkaz Heroda zamknicia przedniej szych ydw w hipodromie okrutne polecenie zostawione przez niego Salome i jej mowi. 6. Refleksje nad ostatnim rozkazem Heroda. Rozdzia VII. Cezar rozkazuje straci Akme i pozwala Herodowi ukara Antypatra wedug jego woli Herod wskutek cierpie chce popeni samobjstwo Antypater usiuje przekupi dozorc i uwolni si z wizienia Herod kae go natychmiast zabi. Rozdzia VIII. 1. Herod zmienia testament i nastpc mier Heroda ocena jego charakteru i panowania. 2. Aleksas i Salome wypusz- czaj zamknitych ydw zebranie wojska w Jerychu i odczytanie pisma krlewskiego Ptolemeusz odczytuje testament wojsko przyrzeka wierno Archelausowi. 3. Archelaus urzdza wspaniay pogrzeb Herodowi. 4. Po siedmiu dniach aoby wydaje uczt dla ludu nie przyjmuje tytuu krlewskiego przed zatwierdzeniem testamentu przez Cezara rne proby ludu do Archelausa. Rozdzia IX. 1. Cz buntujcych si ydw domaga si ukarania zaufa- nych ludzi Heroda i usunicia arcykapana z urzdu Archelaus wysya jednego z dowdcw, aby ich nakoni do zachowania spo- koju. 2. Buntownicy nie daj posuchu perswazjom i pomnaaj swoje szeregi. 3. wito Faska /Pascha/ buntownicy podegaj lud, ktry atakuje oddzia wysany przez Archelausa umierzenie buntu Archelaus i Salonie udaj si do Rzymu Sabinus wbrew zapewnieniom danym Warusowi zajmuje paac krlewski. 4. Antypas jedzie do Rzymu, aby ubiega si o tron popieraj go Salome, Ireneusz i krewni przeciw Archelausowi. 5. Cezar otrzymuje testa- ment Heroda, pisma pretendentw do tronu, jak rwnie Warusa i Sabinusa zwouje rad mowa Antypatra, w ktrej oskara Ar- chelausa przed Cezarem. 6. Mowa Mikoaja z Damaszku, ktry bierze Archelausa w obron i odpiera stawiane przez Antypatra zarzuty. 7. Cezar yczliwie podejmuje Archelausa i egna zgromadzonych bez wydania decyzji. Rozdzia X. 1. Warus donosi Cezarowi o buncie ydw w Judei post- powanie Sabinusa jedn z przyczyn buntu. 2. wito Pidziesitnicy gromadzi w Jerozolimie mnstwo ludu, ktry pragnie zemsty na Sabinusie bitwa z wojskiem rzymskim prowadzonym przez Sabi- nusa podpalenie krugankw przez Rzymian zrabowanie skarbca w wityni. 3. ydzi oblegaj Rzymian w paacu krlewskim. 4. Zabu- rzenia w Judei wywoane przez rozpuszczonych onierzy. 5. Bunt rozbjnikw pod wodz Judy, syna dowdcy rozbjnikw Ezechiasza. 6. Szymon, suga Heroda, zbiera buntownikw i obwouje si krlem Gratus rozpdza ich i zabija Szymona. 7. Pasterz Atronges obwo- uje si krlem i ze swymi towarzyszami daje si we znaki ydom i Rzymianom. 8. Rne bandy rozbjnicze stanowi dla siebie kr- lw i trapi ludno ydowsk. 9. Warus pospiesza na pomoc Sabinusowi i gromadzi wojsko w Ptolemaidzie niszczy po drodze zbuntowane wsie i miasta i przybywa do Jerozolimy ydzi za- przestaj walki i usprawiedliwiaj swe postpowanie Sabinus po- tajemnie uchodzi z Jerozolimy. 10. Warus karze przywdcw buntu w Judei nowy bunt ydw, ktrzy poddaj si Warusowi Cezar karze mierci przywdcw. Rozdzia XI. 1. ydzi wysyaj poselstwo do Rzymu z prob, aby mogli y wedug swoich praw Cezar zwouje zgromadzenie do wityni Apollina przybywaj Archelaus z towarzyszami i Filip z Syrii. 2. Posowie ydowscy skar si na tyrani, okruciestwa i nie- sprawiedliwoci Heroda obwiniaj Archelausa prosz o przy- czenie ich do prowincji Syrii i oddanie pod wadz Rzymian. 3. Mikoaj wystpuje w obronie Heroda i Archelausa. 4. Cezar roz- wizuje zgromadzenie podzia krlestwa Archelaus otrzymuje jego poow drug Filip i Antypas. 5. Rozporzdzenie Cezara dotyczce testamentu Heroda. Rozdzia XII. 1. yd z Sydonu podaje si za Aleksandra, syna Heroda, i pretenduje do tronu zjednuje sobie wielu zwolennikw i udaje si do Rzymu. 2. Cezar przyzywa go do siebie demaskuje oszusta i zmusza go do powiedzenia prawdy darowuje mu ycie, lecz skazuje na galery. Rozdzia XIII. 1. Archelaus pozbawia Joazara urzdu arcykapaskiego za sprzyjanie buntownikom i oddaje go Eleazarowi odnawia paac w Jerychu i buduje Archelais pojmuje wbrew prawu, wdow po Aleksandrze, Glafir, za on mianuje nowego arcykapana. 2. Skarga ydw do Cezara na srogo i tyrani Archelausa Cezar wzywa Archelausa do siebie odbiera mu majtek i skazuje na wygnanie. 3. Sen Archelausa przed wyjazdem do Rzymu Szymon Eseczyk wyjania go. 4. Sen Glafiry, ony Archelausa i jej mier. 5. Rozwaania nad snami. KSIGA SIEDEMNASTA I.1. Cho Antypater pozby si braci i najpierw doprowadzi swojego ojca do niesychanej zbrodni, a potem cign na pomst niebios za to, czego si dopuci w stosunku do synw, to jednak perspektywy jego przyszego ycia nie przedstawiay si bynajmniej tak rowo, jak sobie wyobraa. Prawda, nie drczya go ju teraz obawa, e bdzie musia dzieli si wadz z brami, zdawa sobie jednak spraw z tego, e na drodze do tronu napotka jeszcze wiele trudnoci i niemal niepokonalnych przeszkd: tak nienawici do niego paa nard. Oprcz tej cikiej troski jeszcze wicej powodw do zmartwienia dawao mu wojsko, w ktrym panoway wrogie mu nastroje a przecie od jego wiernoci zaley cae bezpieczestwo panujcych, w wypadku, gdyby nard opano- way denia buntownicze. W takie to niebezpieczestwo wpdzia Anty- patra mier braci. Z drugiej strony sprawujc rzdy wsplnie z ojcem, faktycznie prawie niczym nie rni si od prawdziwego krla. Postpo- waniem, ktrym, prawd mwic, sam zasuy na kar mierci, zyska sobie jeszcze wiksze zaufanie Heroda a stworzone pozory, e oskary braci jedynie w trosce o jego bezpieczestwo, nie za z nienawici ku nim, a tym bardziej ku samemu ojcu, pozwoliy mu tym atwiej wkra si w aski krla. W tak przekltym znalaz si pooeniu, lecz wszystko to miao mu utorowa drog do usunicia Heroda. Stara si przeto pozby si wszystkich, ktrzy mogliby odkry jego niegodziwe zamierzenia, a z drugiej strony chcia postawi Heroda w sytuacji, w ktrej nie miaby u kogo szuka pomocy, gdy sam wystpi jako wrg przeciw niemu. Ta nienawi do ojca, ktra popchna go pierwej do spisku przeciw braciom, teraz jeszcze bardziej podsycaa jego denie, aby rozpocztego dziea dokona. Jeli bowiem Herod umrze myla to niezawodnie on tron osignie; jeli za y bdzie duej, to moe grozi niebezpieczestwo, e machinacje, ktrych sam by sprawc, zo- stan odkryte, a wtedy si rzeczy z ojca uczyni sobie nieprzejednanego wroga. Tote nie szczdzi wydatkw, aby uj sobie przyjaci ojca i uagodzi wielkimi dobrodziejstwami ludzi czujcych nienawi do niego. Szczeglnie zabiega o pozyskanie sobie przyjaci w Rzymie, a nade wszystko zarzdcy Syrii, Saturnina, lc im szczodre dary. Mia te nadziej, e posyajc hojne podarki zjedna sobie i jego brata, i takim samym sposobem siostr krla, ktr polubi jeden z najbliszych przy- jaci Heroda. Umia wprost po mistrzowsku udawa przyjaciela i wkrada si w zaufanie tych, ktrzy z nim obcowali i niemniej sprytnie maskowa swoj nienawi przed tymi, na ktrych ona padaa. Nie udao mu si tylko oszuka ciotki, ktra ju do dawno go przejrzaa i dlatego trudno byo wywie j w pole. Przeciwnie, wszelkimi siami staraa si prze- ciwdziaa jego przewrotnym zamierzeniom, pomimo e za staraniem Antypatra doszo do maestwa midzy jego wujem a polubion po- przednio przez Arystobula crk Salonie; druga jej crka bya on Kalleasa, syna jej ma. Ale nawet zwizki maeskie nie byy w stanie ukry przed ni jego przewrotnoci, tak jak poprzednio pokrewiestwo nie mogo ugasi jej nienawici. Tymczasem Herod zmusi do wyjcia za Aleksasa swoj siostr Salome, ktra poprzednio chciaa polubi Araba Syllajosa /Syleusza/, zaponwszy do namitnym uczuciem. Dopomoga mu w tym Julia, ktra radzia Salome nie sprzeciwia si temu zwiz- kowi, eby nie doprowadzi do otwartego zatargu z bratem. Herod bowiem poprzysig, e jeli nie zgodzi si na maestwo z Aleksasem, na zawsze utraci jego yczliwo. Salome usuchaa rady Julii, jako e bya on Cezara i w ogle dawaa bardzo poyteczne rady. W tym samym take czasie Herod odesa wdow po Aleksandrze, crk krla Archelausa, do domu jej ojca i wasnym kosztem zwrci cay jej posag, aby nie byo sporw midzy nimi. 2. Wnukw swoich Herod wychowywa z wielk troskliwoci (Aleksan- der mia dwu synw z Glafir, a Arystobul trzech i dwie crki z Berenik, crk Salome). Pewnego razu przedstawiajc te dzieci przyjacioom, kt- rzy u niego bawili, i biadajc nad losem swych synw prosi Boga, aby podobne nieszczcie nie spotkao jego wnukw, lecz aby wzrastali w cnocie, uczyli si sprawiedliwoci i okazali mu naleyt wdziczno za wkadan w ich wychowanie trosk. Kiedy osignli odpowiedni wiek, Herod zarczy starszego z synw Aleksandra z crk Ferorasa, a syna Arystobula z crk Antypatra, nastpnie jedn z crek Arystobula z synem Antypatra, drug ze swoim synem Herodem, zrodzonym z crki arcy- kapana. Jest bowiem u nas taki zwyczaj, e mczyzna moe mie kilka on jednoczenie. Zarczyny te byy wyrazem wspczucia krla dla sierot, gdy chcia przez te zwizki pozyska dla nich yczliwo Antypatra. Ten jednak nie odnosi si do nich inaczej ni ongi do swoich braci, a troskliwo, jak otacza ich ojciec, bya tylko dolaniem oliwy do ognia. By bowiem przekonany, e stan si jeszcze potniejsi ni jego bracia, bo z pewnoci, gdy dorosn, Archelaus, m piastujcy godno krlew- sk, bdzie wspomaga wnukw, a i Feroras, ktry sam by tetrarch, take chtnie wemie jedn z osieroconych dziewczt za synow. Prcz tego drczya go obawa, aby nard litujc si nad sierotami nie odsoni z nienawici do niego wszystkich jego sprawek pamitajc, jak nie- godziwie postpi z brami. Dlatego stara si nakoni ojca, aeby zmieni swoj decyzj, uwaajc za rzecz niebezpieczn dopuci do tego, aby poczyli si takimi zwizkami i doszli do wielkiego znaczenia. Pod wpywem jego prb Herod w kocu odstpi od swego postanowienia i ustalono, e Antypater polubi crk Arystobula, a syn Antypatra crk Ferorasa. W ten sposb doszo do zmiany zarczyn, cho stao si to wbrew intencji samego krla. 3. W owym czasie krl Herod mia dziewi on: matk Antypatra, na- stpnie crk arcykapana, z ktr mia syna o tym samym, co on imieniu. Dalej polubi take crk swego brata oraz swoj kuzynk, ktre zreszt pozostay bezdzietne. Jedn z on jego bya Samarytanka, z ktr mia dwu synw Archelausa i Antypasa oraz polubion pniej przez bra- tanka krla, Jzefa, crk Olimpie. Archelaus i Antypas wychowywali si u pewnego zwykego obywatela w Rzymie. Nastpn on Heroda bya Kleopatra z Jerozolimy, ktra urodzia mu Heroda i Filipa, take wychowywanego w Rzymie. Dalej w liczbie on bya take Pallas, z kt- rej mia syna Fazaela. Oprcz wymienionych mia jeszcze dwie ony imieniem Fedra i Elpis, ktre mu day dwie crki, Roksane i Salome. Dwie starsze crki, rodzone siostry syna Aleksandra, ktrych nie chcia polubi Feroras, odda w zamcie, jedn swemu siostrzecowi, Anty- patrowi, drug bratankowi, Fazaelowi. Taka bya rodzina Heroda. II. 1. W tym te czasie Herod chcc sobie zapewni spokj ze strony Tra- chonijczykw, postanowi zaoy w rodku ich kraju osad ydowsk, nie ustpujc wielkoci miastu, aby nie tylko swj wasny kraj zabezpieczy przed najazdami, lecz mc take z bliska czyni upieskie wypady na wrogw. Dowiedziawszy si, e pewien yd z Babilonii prowadzc z sob piciuset ludzi byli to sami ucznicy konni i gromad swoich krew- nych, w liczbie okoo stu, przeprawi si przez Eufrat i przebywa w An- tiochii, nie opodal Dafne w Syrii, otrzymawszy od wczesnego zarzdcy syryjskiego Saturnina na osiedlenie si ziemi zwan Ulata. Herod przyzwa go z towarzyszami do siebie i obieca mu nada tereny w to- parchii noszcej nazw Batanaja /Batanea/ i graniczcej z terenami Tra- chonitydy, chcc z tej osady uczyni zapor przeciw nieprzyjacioom. Da mu take pork, e ziemia ta bdzie wolna od bezporednich po- datkw i mieszkacy jej nie bd obowizani skada zwykych danin, gdy nadaje j im jako teren lecy odogiem. 2. Zachcony tymi obietnicami Babiloczyk uda si do tej krainy i wzi j w posiadanie. Pobudowa w niej zamki i wie, ktr nazwa Bartyr /Batyr/. M ten broni przed Trachonijczykami mieszkacw kraju i ydw, ktrzy udawali si z Babilonu do Jerozolimy w celu zo- enia ofiar, zabezpieczajc ich przed zbjeckimi napadami. Z czasem przy- stao do sporo ludzi, gdy zewszd cignli tu ci, ktrym na sercu leay ojczyste obyczaje ydowskie. Wkrtce kraina ta bardzo si zaludnia, poniewa mieszkacy mogli tu y wolni od wszelkich ciarw, co trwao do mierci Heroda. Syn jego, Filip, po objciu wadzy na krtki czas przywrci niewielkie daniny, a Agryppa Wielki i jego syn o tym samym imieniu srogo ich uciskali; nie odebrali im jednak wolnoci. Gdy po nich wadz przejli Rzymianie, szanowali wprawdzie ich przywilej wolnoci, lecz zupenie ich rujnowali nakadajc ogromne podatki. Ale o tym opowiem dokadniej przy sposobnoci, w dalszej czci opowiadania. 3. Tymczasem zmar Babiloczyk Zamaris, ktrego Herod sprowadzi i obdarowa t ziemi. ycie przey cnotliwie pozostawiajc zacnych synw, midzy innymi Jakimosa /Jakima/, niezwykle dzielnego ma, ktry podlegych mu Babiloczykw wyszkoli w jedzie konnej i jeden oddzia ich suy jako stra przyboczna u owych krlw. Jakimos /Jakim/ doy sdziwego wieku i zmar zostawiajc po sobie syna Filipa, ktry wyrnia si spord wszystkich dzielnoci i szlachetnoci charakteru. Dlatego te czya go z Agryppa szczera sympatia i niewzruszona przy- ja, a cae wojsko, ktre krl utrzymywa, zaprawia do rzemiosa wo- jennego i dowodzi nim we wszystkich wyprawach. 4. Gdy Herod znajdowa si w takim pooeniu, jak opowiedziaem, ca wadz przej w swe rce Antypater i wszystko mg czyni, co uwaa za korzystne dla siebie. Ojciec mu na wszystko pozwala, pewien jego yczliwoci i wiernoci. A e nic nie wiedzia o jego nikczemnym postpowaniu, a lepo wierzy we wszystko, co mwi, Antypater wyko- rzystywa swoj wadz z coraz wiksz zuchwaoci. Sta si postra- chem dla wszystkich nie tyle ze wzgldu na ogromn potg, ile przez swoj przewrotno i chytro. O jego wzgldy najwicej zabiega Feroras, ktremu sam te okazywa szczegln serdeczno. Antypater zowi go w swoje sieci posugujc si otaczajcymi go kobietami. Feroras bowiem znajdowa si pod silnym wpywem ony, teciowej i szwagierki. Cho ich w gruncie rzeczy nienawidzi za zniewagi wyrzdzane jego niezam- nym crkom, mimo to tolerowa je i osaczony przez kobiety, ktre we wszystkim okazyway wzajemn solidarno, niczego bez nich nie mg czyni. Antypater zupenie je podbi, i sam, i za spraw swojej matki, gdy wszystkie cztery kobiety byy jednej myli. Tymczasem popsuy si stosunki midzy Antypatrem a Ferorasem, ale tylko pozornie. Pornia ich siostra krla, ktra od duszego czasu wszystko obserwowaa, a poniewa w ich bliskich stosunkach wszya niebezpie- czestwo dla Heroda, niezwocznie powiadomia o tym brata. Gdy si dowiedzieli, e Herod krzywym okiem patrzy na ich wzajemn przyja, postanowili unika jawnych spotka i, gdy nadarzy si sposobno, udawa, e si nienawidz i nawet wymyla sobie, szczeglnie w obec- noci Heroda lub tych, ktrzy mogliby mu o tym donie, potajemnie za jeszcze cilejsze ni przedtem zwizki ze sob utrzymywa. Tak te czynili. Lecz ani poprzednio powzite plany nie uszy uwagi Salome, ani te nic nie ukryo si przed jej okiem, gdy /chcieli/ wedug nich poste- powa. Wszystko wyszpiegowaa i, ogromnie ca spraw wyolbrzymiajc, doniosa bratu o potajemnych schadzkach, wsplnych biesiadach i skrycie urzdzanych naradach. Jeeliby to mylaa nie miao na celu jego zguby, nie potrzebowaliby si ba jawnoci. Wida oni tylko na zewntrz udaj zwanionych i wzajem obrzucaj si obelywymi sowami, a kiedy znajduj si na osobnoci, okazuj sobie yczliwo i pozostajc bez wiadkw, zachowuj si jak najlepsi przyjaciele i knuj wrogie plany przeciwko tym, w ktrych oczach pragn uchodzi za wrogw. Tak to Salcme pilnie wszystko ledzia i spotykajc brata dokadnie o tym opowiadaa. Zreszt i sam Herod wiedzia ju o wielu rzeczach, lecz nie chcia na razie niczego przedsibra, jakkolwiek doniesienia siostry wzbudziy w nim podejrzenia. Bya za wtenczas w Judei sekta, ktrej wyznawcy szczycili si cisym przestrzeganiem obyczajw i praw ojczy- stych. Podawali si za umiowanych przez Boga i pozyskali sobie wspom- niane kobiety. Nazywali si Faryzeuszami i mogli by wielk podpor dla krla. Byli to ludzie przebiegli, gotowi stan do otwartej walki i zdolni wiele szkody wyrzdzi. Gdy cay nard ydowski zoy przy- sig wiernoci Cezarowi i swemu krlowi, oni tylko, a byo ich ponad sze tysicy, przysigi odmwili. Herod za to ukara ich grzywn, ktr zapacia za nich ona Ferorasa. Z wdzicznoci za t przysug prze- powiedzieli (wedug oglnego mniemania mieli zna przyszo z natch- nienia Boga), e Herod i jego potomkowie z wyrokw Boych utrac panowanie, a tron przejdzie na ni, Ferorasa i ich dzieci. Doniesiono o tym krlowi rzecz bowiem nie ukrya si przed Salonie przy czym ujawniono, e zdoali przekupi take niektrych z jego dworzan. Krl tedy zabi najbardziej winnych spord Faryzeuszy oraz eunucha Bagoasa i swego ukochanego chopca Karusa, ktry uchodzi wwczas za naj- pikniejszego modzieca. Nadto straci wszystkich spord dworzan, ktrzy dawali wiar przepowiedniom Faryzeuszw. Bagoasa Faryzeusze wbili w dum twierdzc, e bdzie nazwany ojcem i dobroczyc tego, ktry ma by przepowiedzianym przez nich krlem; krl ten posidzie wadz nad wszystkim, a Bagoasa obdarzy znw zdolnoci poycia z on i posiadania prawowitych dzieci. III. 1. Po ukaraniu tych Faryzeuszw, ktrych uzna za winnych takich przestpstw, Herod zwoa swoich przyjaci i oskary on Ferorasa zarzucajc jej, e jest zuchwaa i zelya dziewczta, co jest rwno- znaczne ze zniewaeniem jego osoby. Zasiaa mwi niezgod midzy nim a bratem i z wrodzonej zoci na wszelki sposb sowem i czynem podszczuwaa ich do wzajemnej wani. Wasnym kosztem zapa- cia naoon /na Faryzeuszw/ grzywn i we wszystkim, co si dziao, maczaa palce. Dobrze przeto rzek do Ferorasa postpisz, jeli sam dobrowolnie, bez moich rad czy napomnie, porzucisz j wpierw, nim ona mnie i ciebie wzajem wrogami uczyni. Jeli poczuwasz si do pokrewiestwa ze mn cign Herod musisz t kobiet po- rzuci. Jedynie wwczas bdziesz mg pozosta moim bratem i darzy mnie uczuciem". Sowa te mocno wstrzsny Ferorasem, lecz odpar, e ani nie przestanie by jego bratem, ani nie wyrzeknie si uczu do swej ony, bo wolaby raczej umrze, ni y bez ukochanej kobiety. Herod, cho srog za to pragn wzi zemst, pohamowa jeszcze swj gniew, a jedynie zakaza Antypatrowi i jego matce przestawa z Ferora- sem. Poleci mu take, aby nie pozwala kobietom schodzi si z sob. Mimo danej obietnicy nie przestali przy nadarzajcej si sposobnoci spotyka si wzajemnie, a Antypater i Feroras brali udzia we wsplnych biesiadach. Rozesza si nawet pogoska, jakoby Antypater utrzymywa blisze stosunki z on Ferorasa, a matka jego miaa im uatwia schadzki. 2. Antypater patrzy teraz podejrzliwym okiem na ojca i bojc si, aby go jeszcze bardziej nie znienawidzi, napisa do swych przyjaci w Rzymie, aby doradzili Herodowi wysa go jak najprdzej do Cezara. Tak si te stao. Herod wyprawi Antypatra z bogatymi darami i swoim testamentem, w ktrym postanawia, e po jego mierci tron ma obj Antypater, gdyby za zmar wczeniej od niego, nastpc jego zostanie syn zrodzony z crki arcykapana, Herod. Rwnoczenie z Antypatrem wyprawi si do Rzymu take Arab Syllajos /Syleusz/, ktry nie speni adnego z rozkazw Cezara. Antypater wznowi przed Cezarem oskare- nie, z ktrym poprzednio wystpi by Mikoaj /z Damaszku/. Prcz tego obwinia Syllajesa /Syleusza/ take Aretas zarzucajc mu, e mimo jego sprzeciwu zamordowa w Petrze wielu znakomitych obywateli, a przede wszystkim Soaimosa /Sohema/, ma wielkiej prawoci i otoczonego najwyszym szacunkiem oraz sug Cezara Fabatusa. Skarg na Syllajosa /Syleusza/ wniesiono te z nastpujcej przyczyny. Krl mia w swej stray przybocznej onierza imieniem Koryntus, ktrego obdarza wiel- kim zaufaniem. Ot Syllajos /Syleusz/ ofiarowa mu spor sum pie- nidzy i namawia, eby zabi Heroda, na co w si zgodzi. Fabatus dowiedziawszy si o tym z ust Syllajosa /Syleusza/, nie omieszka po- wiadomi krla. Herod tedy rozkaza uj Koryntusa, podda go torturom i zmusi do wyjawienia wszystkiego. W wyniku zezna Koryntusa kaza pojma jeszcze dwu innych Arabw, z ktrych jeden by filarchem, a drugi przyjacielem Syllajosa /Syleusza/. Wzici z rozkazu krla na mki, obaj przyznali si, e przybyli tu, aby zagrza Koryntusa, by si nie waha, i w razie potrzeby nawet dopomc do wykonania zbrodni. O tym wszystkim donis Herod Saturninowi, ktry rozkaza spiskow- cw odesa do Rzymu. 3. Ferorasowi, ktry za nic nie chcia porzuci swej ony, Herod roz- kaza oddali si do swojej prowincji. Ten odjecha do swojej tetrarchii z wielk chci i solennie poprzysig, e nie wrci, dopki nie usyszy o mierci Heroda. I nawet wtedy, gdy Herod zoony chorob posya po niego, chcc jemu samemu przekaza pewne polecenia, na wypadek mierci, odmwi, aby przysidze stao si zado. Mimo to Herod nie odpaci mu si piknym za nadobne, bo gdy Feroras zachorowa, uda si do, cho nie proszony, w odwiedziny. Gdy zmar, Herod rozkaza ciao jego ustroi w szaty i sprowadzi do Jerozolimy, gdzie wyprawi mu wspaniay pogrzeb i ogosi po nim wielk aob. Jego mier take dla Antypatra, mimo i pody do Rzymu, staa si pocztkiem nieszcz, gdy Bg zesa na kar za mier braci. Ca t histori opowiem szcze- gowo, aby da przykad ludzkiemu plemieniu, e we wszystkich okolicz- nociach ycia naley postpowa drog cnoty. IV. 1. Po mierci Ferorasa i dopenieniu obrzdw pogrzebowych zgosili si do Heroda dwaj najbardziej ulubieni wyzwolecy zmarego proszc, aby nie pozostawi mierci brata nie pomszczonej i zbada przyczyn jego nieszczsnego i nieoczekiwanego zgonu. Sowa te zastanowiy Heroda, poniewa zdaway si zasugiwa na wiar. Wyzwolecy opowiadali dalej, e Feroras w przededniu choroby spoywa posiek u swej ony i pokn trucizn w jakiej nie podawanej przedtem potrawie, co wanie byo przyczyn jego mierci. Trucizn t miaa przynie pewna Arabka rzeko- mo jako napj miosny (tak si bowiem nazywa), a w istocie rzeczy, aby zgadzi Ferorasa. Arabki znane s z umiejtnoci sporzdzania trucizn i powszechnie byo wiadome, e ta, na ktr padao podejrzenie, pozosta- waa w bardzo zayych stosunkach z kochank Syllajosa /Syleusza/. Do sprzedania trucizny miay j namwi matka i siostra ony Ferorasa, ktre jedziy w te strony i przywiozy j na dzie przed owym posi- kiem. Gboko poruszony tymi zeznaniami Herod wzi na mki niewol- nice tych kobiet i take niektre wolne, niczego jednak nie mg si od nich dowiedzie, poniewa adna nie chciaa si przyzna. W kocu jedna nie mogc znie zadawanych jej cierpie, tylko tyle wyrzeka, e prosi Boga, aby takie mczarnie zesa na matk Antypatra, gdy ona jest sprawczyni nieszcz, ktre je dotykaj. Herod, ktrego zastanowiy te sowa, przy pomocy dalszych tortur dowiedzia si od kobiet o wszyst- kim: o biesiadach i potajemnych schadzkach, o zdradzeniu kobietom Fero- rasa tajemnic, ktre powierzy samemu synowi (mianowicie Antypater mia polecenie od ojca, aby zerwa z Ferorasem i za to otrzyma od niego sto talentw w nagrod) i dalej e Antypater czuje nienawi do ojca i ali si przed matk, i ten zbyt dugo yje, podczas, gdy on sam te si starzeje i jeli nawet w kocu tron osignie, to nie bdzie mia z tego wikszego zadowolenia. Poza tym zbyt wielu braci jako te bratankw yje w nadziei, e im tron przypadnie w udziale, przez co jego widoki na osignicie wadzy staj si mocno wtpliwe. Bo nawet, gdyby teraz Herodowi co zego si przytrafio, to i tak nastpc z jego ustanowienia zostanie jego brat, a nie syn. Zarzuca nadto krlowi, e jest niesychanie okrutny i zgadzi synw, e on sam ze strachu przed podobnym losem chytrze wymyli podr do Rzymu, Feroras za uda si do swej tetrarchii. 2. Wszystko to zgadzao si z doniesieniami siostry i mocno utwier- dzao krla w przekonaniu o ich prawdziwoci. Majc teraz w rku dowody, e matka Antypatra, Doris, bya wsplniczk jego niegodziwych zamysw, wygna j z paacu odebrawszy wszystkie wykwintne ubiory, przedstawiajce warto wielu talentw, a rwnoczenie nawiza przy- ja z niewiastami Ferorasa. Najwicej jednak gniew Heroda na syna roznieciy zeznania pewnego Samarytanina nazwiskiem Antypater (by zarzdc u Antypatra, syna Herodowego), ktry na mkach midzy innymi zezna, e w postara si o mierteln trucizn i dorczy Ferorasowi, polecajc poda j ojcu i to pod swoj nieobecno, aby nie pado na niego najmniejsze podejrzenie. Trucizn t mia przywie z Egiptu nie- jaki Antyfilos, jeden z Antypatrowych przyjaci, a wysa do Ferorasa Teudion, wuj Antypatra, krlewskiego syna. Tak dostaa si do rk ony Ferorasa, ktry ow trucizn odda jej na przechowanie. Ta zapytana o ni przez krla przyznaa si i wybiegszy rzekomo w celu przyniesienia jej skoczya z dachu, lecz nie zabia si, gdy upada na nogi. Gdy potem za staraniem Heroda przysza do siebie, przyrzek jej, e daruje win zarwno jej samej, jak i jej krewnym, jeli tylko szczerze wyjawi ca prawd; gdyby jednak cokolwiek zataia, grozi straszliwymi katuszami. Ta przyrzeka i przysiga, e powie wszystko zgodnie z prawd i jak oglnie utrzymywano rzeczywicie zeznaa tak, jak byo. Trucizn przy- wiz z Egiptu mwia Antyfilos, a postara si o ni jego brat lekarz. Dorczy nam j Teudion mnie za odda na przechowanie Feroras, poniewa Antypater na twoj zgub j przygotowa. Lecz gdy Feroras zachorowa i ty przybye chcc go ratowa, przekona si, jak bardzo mu jeste yczliwy i zdjty skruch kaza mnie przywoa i rzek: Droga ono! Kiedy Antypater powzi myl zgadzenia swojego ojca, a mojego brata, uwika i mnie w t spraw i przygotowa w tym celu trucizn. Lecz teraz widz, e brat okaza mi nie mniejsz ni dawniej serdeczno, a ja nie spodziewam si, e dugo poyj i nie chc splami pamici przodkw myl bratobjcz, przynie tu zatem t trucizn i spal j na moich oczach". Przyniosa j mwia dalej natychmiast, speniajc rozkaz ma. Wiksz cz wrzucia do ognia, a odrobin zo- stawia dla siebie, aby w wypadku, gdyby krl po mierci Ferorasa srogo si z ni obchodzi, mier sobie zada i cierpie unikn. To powie- dziawszy postawia przed nim pudeko z trucizn. Rwnie drugi brat Antyfilosa i jego matka poddani srogim katuszom zeznali to samo i roz- poznali pudeko z trucizn. Oskarono take crk arcykapana, ktra bya on krla, e o wszystkim wiedziaa, lecz ca spraw zataia. Z tej przyczyny Herod wygna j, a imi jej syna wymaza z testamentu, ktry przewidywa, i bdzie nastpc na tronie. Take swego tecia Szymona, syna Boetosa, pozbawi godnoci arcykapaskiej, a odda j Jerozolimczy- kowi, Mattiasowi /Maciejowi/, synowi Teofila. 3. Gdy si to dziao, przyby z Rzymu Batyllos, wyzwoleniec Anty- patra. Wzity na mki przyzna si, e przywiz trucizn i odda j matce Antypatra i Ferorasowi, aby uyli jej w celu zgadzenia krla, gdyby poprzednia okazaa si nieskuteczna. Nadeszy take listy z Rzymu od przyjaci Heroda napisane za rad i namow Antypatra, w ktrych oskarali Archelausa i Filipa, jakoby lyli ojca z powodu zabjstwa Aleksandra i Arystobula i ubolewali nad swym losem. Bo jeli ojciec roz- kazuje im powrci mieli opowiada to przyzywa ich chyba po to tylko, aby i im podobny los zgotowa. Bya to pomoc ze strony przyjaci, okupionych przez Antypatra bogatymi podarkami. I on te od siebie na- pisa do Heroda rzucajc na modziecw cikie oskarenie i dodajc, e ich usprawiedliwia, skadajc to wszystko na karb ich modego wieku. Sam tymczasem dalej prowadzi spraw przeciwko Syllajosowi /Syle- uszowi/ i stara si pozyska przyja co zacniejszych mw, spra- wiwszy sobie wspaniae szaty wartoci dwustu talentw. Dziwn rzecz moe si wyda, e ju od siedmiu miesicy wszczto w Judei tak wielk spraw przeciwko niemu, a on nic o tym nie wiedzia. Przyczyn bya wielka czujno, z jak strzeono drg i powszechna niech do niego. Nikt bowiem nie mia ochoty tak bardzo powica si dla Antypatra, eby swoje ycie wystawia na niebezpieczestwo. V. 1. Otrzymawszy od Antypatra list, w ktrym donosi, e wszystko zaatwi, jak naley i niebawem do niego powrci, Herod tajc gniew, w odpowiedzi kaza mu nie odkada powrotu, aeby pod jego nieobecno nie spotkao go co zego. Przy tym uskara si troch na jego matk obiecujc, e gdy przyjedzie, wszystko puci w niepami. W ogle stara si okaza mu jak najwiksz serdeczno, z obawy, aeby Antypater powziwszy podejrzenie nie odwleka powrotu i przebywajc w Rzymie nie czyni knowa przeciwko krlestwu i nie wskra czego z jego szkod. Pismo to odebra Antypater w Cylicji, a inne, z ktrego dowiedzia si o mierci Ferorasa, przedtem w Tarencie. Wiadomoci t srodze si zmartwi, nie dlatego, eby tak bardzo by przywizany do Ferorasa, lecz e zmar nie zgadziwszy ojca, jak to by przyobieca. Po przybyciu do Kelenderis, ktre ley w Cylicji, bolenie dotknity oddaleniem matki z dworu bi si z mylami, czy wraca do kraju. Niektrzy przyjaciele radzili mu, aby przeczeka gdzie indziej dalszy bieg wypadkw, inni znowu, aby niezwocznie odpyn do domu, bo jeli sam osobicie si zjawi, pooy kres wszelkim oskareniom, a tymczasem w tej chwili jego nieobecno dodaje tylko bodca oskarycielom. Ulegajc ich argumentom, ruszy w drog i wyldowa w porcie, ktry nosi nazw Sebaste, a ktry wznis Herod wielkim nakadem kosztw i nazwa tak na cze Cezara. Tu ju Antypater mg si zorientowa, e nic go dobrego nie czeka. Nikt bowiem nie wyszed na spotkanie i nikt go nie wita, podczas gdy w chwili odjazdu towarzyszyy mu yczenia pomylnoci i radosne okrzyki. Co wicej, zupenie swobodnie rzucano na niego przeklestwa w przekonaniu, e przybywa, aby odpowiedzie za mier swoich braci. 2. W tym wanie czasie bawi w Jerozolimie Kwintyliusz Warus, ktry zosta nastpc Saturnina jako zarzdca Syrii. Przyby tu zreszt i na prob Heroda, ktry chcia zasign jego rady w swoich kopotach. Podczas gdy trway narady, zjawi si Antypater o niczym nie wiedzc i wszed do paacu odziany w purpur. Stojcy u bram stranicy jego wpucili, lecz zatrzymali przyjaci. Wtedy dopiero zatrwoy si, bo jasno ju teraz widzia, co go czeka, tym bardziej e gdy przystpi, aby powita ojca, ten go odepchn, zarzucajc mu zabjstwo braci i spisek na jego ycie i zapowiadajc, e ca spraw zbada i osdzi nastpnego dnia Warus. Antypater syszc, jakie padaj zarzuty i widzc w jakim znalaz si niebezpieczestwie, odszed zgnbiony na duszy, a na jego spotkanie wyszy matka i ona (bya to crka Antygona, ktry sprawowa rzdy w Judei przed Herodem). Od nich dowiedzia si o wszystkim, co zaszo, i pocz gotowa si do obrony. 3. Nazajutrz zebrali si na sd Warus i krl, zaproszeni przyjaciele ich obu, krewni krlewscy z siostr Salome, wszyscy majcy zoy jakie zeznania i badani na mkach, na koniec sudzy matki Antypatra pojmani niedugo przed jego przyjazdem, z listem, ktrego tre bya taka: Niech nie wraca do domu, gdy ojca ju o wszystkim powiadomiono; nie pozo- staje mu ju nic innego, jak schroni si do Cezara, jeli nie chce wraz z ni sam wpa w rce Heroda". Antypater przypad ojcu do ng i pro- si, aby nie wydawa na wyroku na podstawie z gry powzitego przeko- nania, lecz zechcia go wysucha jak czowiek zdolny okaza si prawdzi- wym ojcem. Herod kaza go stawi porodku i sam pocz wyrzeka, e los obdarzy go takimi dziemi, ktre sprowadziy ju na tyle nie- szcz, a i teraz wskutek gniewu Boego stare lata zatrua mu podo Antypatra. Nastpnie wspomnia, ile troski woy w ich wychowanie i wyksztacenie i jakimi bogactwami ich obsypywa, dostarczajc im wszystkiego, czego tylko zapragnli. Ale to nie przeszkadzao im knu spiskw i nastawa na jego ycie, aby w tak niegodziwy sposb tron osign, zanim na to pozwoli prawo natury, suszno i wola ojca. Nie moe wprost poj, jakie to pobudki skoniy Antypatra do takiej zuchwa- oci, e poway si na podobne czyny. Przecie naznaczy go w swoim testamencie nastpc i ju za jego ycia zupenie nie ustpowa mu ani dostojestwem, ani zakresem sprawowanej wadzy. Nadto otrzymywa pidziesit talentw rocznego dochodu i wzi w darze dalszych trzysta na podr do Rzymu. Zarzuca mu, e sam oskara braci, i jeli rzeczy- wicie byli a tak przewrotni, sta si ich godnym naladowc. Jeeli jednak byli niewinni, to cho czyo go z nimi tak bliskie pokrewiestwo, nie waha si rzuca na nich tak cikich potwarzy. Wszystko bowiem, czego si o nich dowiedzia, pochodzio z doniesie Antypatra i podug jego rady kar im wymierzy. Teraz uwalnia ich ze wszystkich zarzutw, skoro on sam sta si spadkobierc ich planw ojcobjstwa. 4. Przy tych sowach Herodowi zy napyny do oczu i nie mg dalej mwi. Wtenczas Mikoaj z Damaszku, ktry jako jego przyjaciel i stay towarzysz by naocznym wiadkiem wszystkiego, co si dziao, na prob krla, aby dalej rzecz prowadzi, przedstawia fakty i przytacza dowody jego winy. Z kolei Antypater przystpi do obrony i zwracajc si do ojca podawa liczne przykady Herodowej yczliwoci ku niemu i wylicza zaszczyty, ktrymi go obsypa, a ktrych na pewno by jak mwi nie dostpi, gdyby swoim szczerym oddaniem nie zasuy na nie. Okazywa naleyt przezorno, gdy rzecz wymagaa czujnoci, a jeli zachodzia potrzeba dziaania, nigdy nie szczdzi osobistego trudu. Nie- podobna przeto przypuszcza, aby ten, ktry swojego ojca ochrania przed zasadzkami innych, teraz sam mia dyba na jego ycie i tak podymi czynami kala poprzednio okazywan szlachetno. Przecie by nazna- czony nastpc i bez adnej przeszkody dzieli z nim zaszczyty, ktrych a do tej chwili doznawa. Trudno by uwierzy, aby kto, kto osign godziwie i bez ryzyka poow wszystkiego, mia siga po reszt habic si i naraajc na niebezpieczestwo i w dodatku nie wiedzc, czy by celu dopi. A co najwaniejsze, mia przykad na ukaranych braciach, ktrych sam denuncjowa i oskara, wwczas, gdy inaczej nie mona byo ujawni ich planw, a potem pierwszy da dla nich kary, gdy stao si jasne, e knuj zbrodni przeciw ojcu. I ta rola w sporach rodzinnych stanowi niezbity dowd, jak szczerze by ojcu oddany. Co si tyczy po- stpowania w Rzymie, to wiadkiem moe by sam Cezar, ktrego tak jak Boga samego, nie mona oszuka. Dowodem niech bd wysane przez niego listy, a byoby rzecz niegodziw wyej nad nie stawia oszczerstwa ludzi, ktrzy tylko przemyliwuj nad tym, aby sia niezgod. Do zmy- lenia przewanej czci oszczerstw wrogowie mieli dobr okazj pod jego nieobecno, co nigdy by im si nie udao, gdyby sam by na miejscu. W kocu zarzuci, e zeznania wymuszone torturami nie zasuguj na wiar, bo ludzie drczeni katuszami wszystko mwi po myli swoich panw, zreszt sam take gotw jest podda si torturom. 5. Pod wpywem tej mowy zmieni si nastrj zgromadzonych, gdy An- typater, ktry zalewa si zami i sta z przygnbion twarz, budzi szczer lito wrd obecnych, tak e nawet wrogowie ulegli wzruszeniu. I same- mu Herodowi wyranie serce zmiko, cho nie chcia tego okaza. Teraz Mikoaj zapamitale cign dalej mow rozpoczt przez krla i przy- tacza kolejno wszystkie dowody dla uzasadnienia oskarenia, zebrane na podstawie zezna ludzi badanych na mkach lub zoone przez wiad- kw. Przede wszystkim wiele sw powici staraniu krla, ktre woy w wychowanie i wyksztacenie synw, za co nie tylko nie odebra zapaty, lecz z jednych nieszcz wpada w drugie. Nie dziwi go tak bardzo lekkomylno pierwszych synw, ktrzy jako ludzie modzi i zepsuci przez zych doradcw wzgardzili przyrodzonymi prawami pragnc za- garn wadz wczeniej ni naleao. Szalestwo Antypatra jest na- prawd przeraajce. Tylu dozna dobrodziejstw od ojca, lecz to go nie zmikczyo, niczym gada jadowitego, cho nawet i te stworzenia niekiedy staj si agodniejsze i nie czyni krzywdy swoim dobroczycom. Nie odstraszy go nawet smutny los braci, lecz sam poszed za ich zbrodniczym przykadem. ,,Ty przecie, Antypatrze cign dalej sam doniose o niegodziwych zamysach braci, zbierae przeciw nim dowody i pierwszy domagae si ukarania, gdy ich plany wykryto. Nie czynimy ci jednak z tego zarzutu, e na nich swj gniew wyadowae, lecz to nas zdumiewa, e tak rycho poszede za ich zuchwaym przykadem. Widzimy wic std, e to, co czynie, nie miao na celu dobra ojca, lecz zgub twoich braci. Wystpujc przeciw ich niegodziwym zamierzeniom, chciae ucho- dzi za kochajcego syna, aby mc tym atwiej zbrodni na ojcu dokona. O tym wiadcz twoje czyny. Prawda zgadzie braci podajc dowody ich zbrodniczych planw, ale ich wsplnikw nie wydae, Jasne wic dla wszystkich si staje, e gdy wszcze oskarenie, bye z nimi w zmowie przeciwko ojcu, aby samemu uplanowany na jego ycie spisek wykorzysta i z obu czynw, zaiste godn twojej podoci, rado od- czuwa. Na zewntrz szczycie si straceniem braci jako najchwalebniej- szym czynem (susznie mona byo tak mniema, gdyby ty w istocie nie by gorszy od nich), potajemnie za dybae na ycie ojca i ich niena- widzie nie za to, e chcieli go zabi (gdyby byo odwrotnie nie poway- by si na taki sam czyn), ale dlatego, e mieli wiksze od ciebie prawo do dziedziczenia tronu. Do bratobjstwa chciae jeszcze doda zbrodni ojcobjstwa, eby zbyt wczenie nie wyday si kamstwa, jakie na nich rzucae, i kar, na ktr ty sam zasuye, na nieszczliwego ojca obrci. Ojcobjstwo chciae popeni nie zwyczajne, ale takie, jakiego nie zna pami ludzka. Nie tylko bowiem ty jako syn nastawae na ycie ojca, lecz na ycie takiego ojca, ktry ci kocha i obsypywa dobrodziej- stwami, uczyni wsprzdc krlestwa i naznaczy nastpc tronu. Ju za jego ycia moge zakosztowa sodyczy sprawowania wadzy i miae z woli ojca wyraonej w testamencie zapewniony tron w przyszoci. Ty jednak tych dobrodziejstw nie mierzye jego askawoci, lecz wasn przewrotnoci, pragnc ojcu, ktry ci ulega we wszystkim, reszt wadzy odebra. W sowach udawae jego obroc, a w istocie chciae go zga- dzi. I jak by nie do byo tego, e sam okazae si tak pody, jeszcze matk uwikae w swe niegodziwe plany i zburzye zgod midzy brami. Miae czelno ojca nazwa dzikim zwierzciem, sam przechodzc zoliwoci wszelkie gady, ktrych jad chciae wsczy w yy swoich tak bliskich krewnych i tak wielkich dobroczycw. Otoczye si gromad pomocnikw i wcigne w swoje zdradzieckie sieci mczyzn i ko- biety wszystko to przeciwko starcowi, jak by nie starczyo nienawici, ktr przepeniona jest twoja dusza. I teraz miesz tu przychodzi po tylu mkach zadanych z twojej winy ludziom wolnym i niewolnikom, m- czyznom i kobietom, po wyznaniach twoich wsplnikw, aby kam zada prawdzie. Nie tylko ojca chciae usun spord yjcych, ale i zadrwi z Prawa, ktre jest przeciw tobie, ze szlachetnoci Warusa i samej istoty sprawiedliwoci. Czy tak daleko poniosa ci zuchwao, e sam chcesz si odda katuszom, i obali zeznania zoone na mkach przez innych ludzi, aby za kamcw uznano tych, co starali si ojca ocali, a tylko temu dawano wiar, co ty sam wyznasz? Czy nie wybawisz wreszcie, Warusie, krla od krzywd wyrzdzanych mu przez krewnych? Czy nie /zniszczysz/ tego potwora, ktry dla zguby braci udawa kochajcego syna, aby potem, majc ju pewno, e sam stanie si spadkobierc tronu, sta si najbardziej dnym jego krwi czowiekiem? Wszak wiesz, e ojcobjstwo jest zbrodni zarwno przeciw naturze, jak i yciu ludz- kiemu i nie umniejsza jej fakt, e bya dopiero zamierzona. Kto jej nie karze, sam popenia grzech przeciw naturze". 6. W dalszym cigu mwi o tym, co zdradzia w swej niewieciej ga- datliwoci matka Antypatra; o zasiganiu zdania wrbitw, ofiarach na uproszenie zguby krla i bezwstydnych postpkach Antypatra popenia- nych przy winie i w miosnym podnieceniu z onami Ferorasa. Powtrzy take wszystko, do czego przyznali si ludzie poddani torturom i co podali wiadkowie, ktrzy zoyli rozliczne zeznania, jedne z gry przygotowane, inne bez przygotowania, aby potwierdzi czyny, ktre mu zarzucano. Lu- dziom bowiem, ktrzy dotychczas woleli nie mwi wszystkiego ze strachu, aby Antypater uniknwszy kary, nie pomci si na nich, jak tylko zo- baczyli, e zaczto na rzuca oskarenia i los, niegdy tak bardzo mu askawy, wyranie oddaje go w rce wrogw nienawidzcych go z caej duszy, zupenie rozwizay si jzyki. Gubiy go wtenczas nie tyle same zeznania przeciwnikw, ktrzy starali si go oskary, ile niesychana zu- chwao zamierzonych zbrodni i za wola w stosunku do ojca i braci. Dom napeni wani i wzajemnymi mordami i dla nikogo nie czu nie- nawici wypywajcej ze susznej przyczyny, ani przyjani opartej na szczerej yczliwoci, lecz tym tylko si kierowa, co mogo mu przynie osobist korzy. Wszystko to ju dawno dostrzegao wielu ludzi, ktrzy mogli wypowiedzie najbardziej bezstronnie zdanie o rzeczach, poniewa osdzali fakty nie powodujc si zoci i teraz, gdy poczuli si pewnie (nie wayli si przedtem wystpi z takimi oskareniami), poczli wy- dobywa na jaw, co tylko wiedzieli. Przytaczano rozliczne dowody, kt- rym nie mona byo zarzuci faszu, poniewa wielu wiadkw zeznawao nie kierujc si chci przypochlebienia si Herodowi ani te strach przed zemst nie zamyka im ust. Mwili tak, bo czyny te uwaali za zbrodnicze, a Antypatra za godnego najwyszej kary, nie tyle ze wzgldu na bezpieczestwo Heroda, ile raczej dla samej jego niegodziwoci. Byo wielu takich, ktrzy cho nie pytani, skadali rne zeznania, tak e nawet sam Antypater, czowiek nieporwnany w kamstwie i bezczelnoci, nie mia odwagi ust otworzy, by temu zaprzeczy. Gdy Mikoaj skoczy mow i przedstawianie dowodw, Warus wezwa Antypatra, aby przy- stpi do obrony przed oskareniami i przedstawi, co moe poda na usprawiedliwienie zarzucanych mu czynw. I sam bowiem szczerze pra- gnie, aby mg dowie swej niewinnoci i o ile wie, takie same uczucia ywi take ojciec. Lecz Antypater pad twarz na ziemi i wzywa Boga i ludzi, aby wiadczyli, e jest niewinny i eby Bg wyranymi znakami okaza, i nigdy nie knu adnych spiskw na ycie ojca. Wszyscy, ktrzy porzucili drog cnoty, gdy zamierzaj popeni jakie wystpki, tak po- stpuj, jak by nie wierzyli, e Bg dziery sprawy ludzkie, i czyni tak, jak im dyktuje ich wasna wola; lecz pochwyceni czuj strach przed sprawiedliwoci i Bogiem si wiadcz, aby wszystko odwrci. Tak byo i z Antypatrem. Wszystko czyni tak, jak by Bg nie istnia, lecz gdy osaczony znalaz si w obliczu nieuchronnej kary i nie widzia adnego sposobu, aby na drodze prawnej broni si przed zarzutami, znowu zu- chwale naduy imienia Boga przyzywajc Go, aby moc swoj da wia- dectwo wszystkiemu, czego on nie waha si podj, aby ochroni ycie ojca. 7. Warus widzc, e w ten sposb nie dojdzie koca, gdy Antypater na liczne zapytania nie odpowiada, a tylko Boga wzywa na wiadka, kaza przynie trucizn, aby wyprbowa jej dziaanie. Skoro j przy- niesiono, wypi j na jego rozkaz jeden ze skazacw i natychmiast pad martwy. Wtedy Warus, podnisszy si z miejsca, opuci zgromadzenie i nastpnego dnia uda si do Antiochii, gdzie najczciej przebywa, gdy tam znajdowaa si siedziba krlewska Syryjczykw, Herod za rozkaza natychmiast syna osadzi w wizieniu. I cho mao kto wiedzia, o czym Warus naprawd z nim rozmawia i co mu powiedzia przed odjazdem, to jednak oglnie mniemano, e postpowa z synem podug jego rady. Po uwizieniu Antypatra Herod wysa do Cezara w tej sprawie pismo oraz posw, ktrzy mieli ustnie opowiedzie, jak podym okaza si Antypater. W tym czasie przychwycono take list od Antyfilosa z Egiptu (tam bowiem przebywa) do Antypatra, a kiedy krl go otworzy, wyczytaj w nim te sowa: Posyam ci list od Akme, co czyni z naraeniem wasnego ycia, bo jak sam wiesz o tym jeli to wyjdzie na jaw, znw nara si dwom znacznym rodom. ycz ci powodzenia w twoim przedsiwziciu". Taka bya tre listu. Krl szuka jeszcze drugiego pisma, lecz nie mg go znale, a niewolnik Antyfilosa, ktry przynisl to pierwsze, dopiero co przeczytane, zapewnia, e w ogle innego nie od- biera. Krl zacz ju powtpiewa, lecz jeden z przyjaci Heroda za- uway, e w wewntrznym chitonie niewolnika (mia bowiem dwa na sobie) by jaki szew, co mu nasuno podejrzenie, e w fadach musi by ukryte pismo. Tak byo w istocie. Wyjto wic list, ktry zawiera tak tre: Akme do Antypatra. Napisaam list do twojego ojca, tak, jak sobie yczye, i wysaam mu take odpis zmylonego pisma przysanego rze- komo do mojej pani od Salome. Jestem pewna, e gdy je przeczyta, ukarze Salome za knucie spisku przeciw niemu". Tre tego listu, ktry miaa rzekomo przysa Salome do pani Akme, uoy w jej imieniu Antypater, Akme za napisaa go swoimi sowami. Brzmia on tak: Akme do krla Heroda. Uwaam za swj obowizek uwiadomi ci o tym, co si przeciw tobie knuje. Dostaam w swe rce list, ktry napisaa na ciebie do mojej pani Salome i cho naraam si na niebezpieczestwo, dla twojego dobra odpisaam go i tobie posyam. Pisaa go siostra twoja pragnc polubi Syllajosa /Syleusza/. Po przeczytaniu podrzyj go, aby mnie nie narazi na niebezpieczestwo ycia". Samego Antypatra zawia- domia, e zgodnie z jego poleceniem napisaa do Heroda, i Salome wszelkimi sposobami dybie na jego ycie i e wysaa mu odpis jej rzekomego pisma do swojej pani. Akme bya z pochodzenia ydwk i niewolnic Julii, ony Cezara. Uczynia to dla Antypatra, ktry przekupi j wielkimi sumami pienidzy, aby z jej pomoc ojca i ciotk doprowadzi do zguby. 8. Przeraony t niesychan podoci Antypatra, Herod chcia na- tychmiast go zabi, jako tego, ktry by wichrzycielem na wielk skal i knu spisek nie tylko przeciwko niemu samemu, lecz rwnie przeciw jego siostrze Salome, a nawet przekupstwem swoim sign do dworu Cezara. Przy tym podburzaa go jeszcze siostra Salome, ktra bia si w piersi i prosia, aby j skaza na mier, jeli w zwizku z tym zarzu- tem znajdzie przeciw niej choby najmniejszy dowd winy. Herod tedy przyzwa syna, pocz go bada i rozkaza, aby wszystko wyzna niczego nie skrywajc, co ma na swoj obron. Gdy Antypater nawet ust nie otworzy, Herod domaga si, aby skoro ju zosta jako zoczyca zdema- skowany, bezzwocznie wyjawi wsplnikw swej zbrodni. Na to Antypa- ter odpowiedzia, e spryn wszystkiego by Antyfilos i poza nim nikogo wicej nie wymieni. Gboko zasmucony Herod gotw by natychmiast wysa syna do Rzymu, aby przed Cezarem odpowiada za swoje zbrodni- cze zamysy. Lecz potem bojc si, by za pomoc przyjaci, Antypater nie uszed cao, osadzi go jak przedtem w wizieniu, do Cezara za wysa znw posw i pismo, w ktrym oskara syna i przedstawia rol, jak w jego zbrodniczym spisku odgrywaa Akme, doczajc odpisy jej listw. VI. 1. Pouczeni, jak maj odpowiada na pytania, posowie podali z pismem do Rzymu. Krl tymczasem ciko si rozchorowa i sporzdzi testament, w ktrym z nienawici do obydwu oczernionych przez Anty- patra synw Archelausa i Filipa, czyni nastpc tronu swego najmod- szego syna. Cezarowi zapisa tysic talentw, a onie Cezara, Julii, synom jego, przyjacioom i wyzwolecom piset. Prcz tego rozdzieli midzy swych wasnych synw i wnukw pienidze, dochody i ziemie, a najhojniej obdarzy siostr Salome, poniewa zawsze okazywaa mu najwiksz yczliwo i nigdy nie powaya si knu przeciw niemu czego zego. Nie wierzc w swoje ozdrowienie (mia ju przecie blisko lat siedemdziesit), czu si wielce rozdraniony, zionc srogim gniewem i zoci do wszystkich. Przyczyn tego byo przekonanie, e nard nim gardzi i raduje si z jego nieszczcia. Na domiar zego znaleli si ludzie cieszcy si znacznym wpywem wrd ludu i podnieli bunt przeciw niemu z nastpujcej przyczyny: 2. yli wwczas Juda, syn Sarifajosa /Saryfeusza/, i Mattias /Mateusz/, syn Mergalota /Margalota/, syncy jako znakomici mwcy i wybitni znawcy Prawa, a jako nauczyciele modziey cieszcy si wielkim po- waaniem wrd ludu. Wszyscy, ktrzy pragnli poda drog cnoty, dzie w dzie u nich si zbierali. Ot ci dwaj ydzi dowiedziawszy si, e krla trawi nieuleczalna choroba, podburzali modzie, aby zniszczya wszystko, co krl wprowadzi wbrew prawom ojczystym, a nagrod tej witej walki zapewni im wanie te prawa. Choroba krla mwili i inne nieszczcia, ktre go dotkny, a ktre zazwyczaj ludziom si nie przydarzaj, maj swe rdo w tym, e poway si postpowa wbrew nakazom Prawa. Herod bowiem popeni wiele czynw nie liczc si z nim i o to obwiniali go Juda i Mattias /Mateusz/. I tak rozkaza krl sporzdzi i umieci nad wielk bram Przybytku jako dar witynny ol- brzymiego i niezwykle kosztownego zotego ora. A kto pragnie y wedle Prawa, temu nie wolno myle o sporzdzaniu wizerunkw albo ofiaro- waniu Bogu posgw wyobraajcych istoty yjce. Dlatego to owi nau- czyciele nawoywali, aby ora zerwa. Gdyby nawet z tego powodu twierdzili grozia komu utrata ycia, to, ludzie ci, jeli s gotowi mier ponie dla zachowania i obrony praw ojczystych, wybieraj dobro przewyszajce wszelkie uciechy ycia, poniewa zejd ze wiata zosta- wiajc po sobie po wsze czasy chlubn pami, wychwalani przez wsp- czesnych i nie zapomniani przez potomnych. Skoro tych, ktrzy w yciu nie naraaj si na niebezpieczestwo, i tak mier nie minie, susznie postpi wszyscy miujcy cnot, jeli rozstan si z yciem, przyjmujc dopust ten w sposb zaszczytny i chwalebny. I pociecha std niemaa, e oddaj ycie dla sawnych czynw, do ktrych zmuszaj ich niebezpie- czestwa, i ze sawy tej owoce zbior ich synowie, wszyscy krewni, tak mczyni, jak i kobiety. 3. Takimi to mowami nauczyciele Prawa podburzali modzie, gdy doszy ich pogoski o mierci krla, co jeszcze bardziej omielio owych uczonych w pimie. Udali si przeto w samo poudnie do wityni, zdarli ora i na oczach zgromadzonej rzeszy ludzi porbali go toporami na kawaki. Rzecz dosza do uszu dowdcy krlewskiego, ktry uwaajc spraw za powaniejsz, ni bya w istocie, przyby na miejsce ze znacz- nym i na tyle silnym oddziaem, aby mc stawi czoo rzeszy tych, co chcieli usun dar witynny krla. Gdy uderzy na nich znienacka, tum, ktry, jak to zwykle bywa, kierowany raczej nierozwanym impul- sem ni trzew przezornoci, znajdowa si w nieadzie i nie przygoto- wany do obrony rzuci si do ucieczki. Pozostao na miejscu zaledwie okoo czterdziestu modziecw. Ci odwanie czekali na i wraz z przy- wdcami buntu, Juda i Mattiasem /Mateuszem/, ktrzy za hab poczyty- wali pierzcha na widok jego wojska, dostali si w rce dowdcy. Ten roz- kaza wszystkich odprowadzi do Heroda. Stawieni przed oblicze krla i zapytani przez niego, czy rzeczywicie powayli si zniszczy jego dar witynny, odparli: Co zostao postanowione, postanowilimy, a co wy- konane, wykonalimy, jak przystao mom cnotliwym. Bronilimy tego, co suy ma chwale Boej, wierni nakazom mdroci praw. Czyli to dziwne, e nad twoje rozkazy wyej stawiamy poszanowanie Prawa, ktre, za wskazaniem i natchnieniem Boym, spisa Mojesz? Z radoci przyjmiemy i mier, i wszelkie katusze, na jakie nas skaesz, majc czyste sumienie, e staniemy przed ni nie jako zoczycy, lecz jako obrocy sprawy Boej". Tak odpowiadali wszyscy, okazujc nie mniejsz odwag w sowach ni wtenczas, gdy podjli si tak miaego czynu. Krl rozkaza ich zwiza i odprowadzi do Jerycha, dokd zwoa najznako- mitszych ydw. A gdy si zjechali, zaprosi ich do teatru i lec w lek- tyce, poniewa nie mg sta na nogach, pocz wylicza przez jak dugi przecig czasu i jak wielkie trudy ponosi dla ich dobra oraz ile swoich pienidzy wyoy na wzniesienie takiego Przybytku, e Hasmononejczycy w cigu stu dwudziestu piciu lat swego panowania nie byli w stanie wystawi takiej budowli ku chwale Boej; dalej jak wspaniaymi dara- mi ozdobi t wityni, spodziewajc si, e za to wszystko nawet po mierci bdzie ya pami i sawa jego imienia. Tymczasem woa podniesionym gosem jeszcze za ycia dopucili si wobec niego znie- wagi i w biay dzie odwayli si zuchwale wycign rce po jego dar witynny i na oczach tumu go zniszczy. Pozornie miaa to by znie- waga jego osoby, a w gruncie rzeczy, jeli si dobrze nad tym postp- kiem zastanowi, jest to po prostu witokradztwo. 4. Zebrani znajc okruciestwo krla i bojc si, aby w przystpie gniewu i na nich si nie pomci, owiadczyli, e stao si to poza ich wiedz i wol i e czyn taki, ich zdaniem, zasuguje na kar. Krl jednak postpi do agodnie, lecz zoy z urzdu arcykapana Mattiasa /Ma- cieja/ jako czciowego sprawc buntu i wynis do tej godnoci Joazara, brata swojej ony. W czasie, gdy Mattias /Maciej/ sprawowa ten urzd, zdarzyo si, e na jeden dzie, dzie postu u ydw, trzeba byo usta- nowi drugiego arcykapana i to z nastpujcej przyczyny. Piastujcemu godno arcykapask Mattiasowi /Maciejowi/ w noc poprzedzajc dzie postny przynio si, e spkowa ze sw /on/. Dlatego nie mg zoy ofiary, a sub Bo za niego speni jego krewny Jzef, syn Ellemosa /Ellema/. Tego to Mattiasa /Macieja/ Herod pozbawi godnoci arcy- kapaskiej, a owego Mattiasa /Mateusza/, ktry by sprawc buntu, razem z niektrymi wsplnikami, rozkaza ywcem spali. Teje samej nocy na- stpio zamienie ksiyca. 5. Tymczasem coraz bardziej wzmagaa si choroba Heroda, gdy Bg kara go za popenione wystpki. Pali go powolny ogie, ktry nie obja- wia si wielk gorczk na zewntrz, lecz raczej trawi go srodze wewntrz. Wskutek tego Herod odczuwa tak silne pragnienie, e nie mg si powstrzyma od napoju. Do tego na wntrznociach utworzyy si wrzody i odczuwa dojmujce ble w jelitach. Po nogach jego rozle- waa si ciecz wodnista i przeroczysta. Podobne dolegliwoci dokuczay mu take w dolnej czci brzucha. Wstydliwa cz ciaa tak gnia, e roio si w niej od robactwa. Gdy si wyprostowa, oddycha z wielkim trudem, a przy tym wydawa z siebie przykr wo i ciko sapa, co byo szczeglnie nieprzyjemne. Niemal we wszystkich czonkach dolegay mu kurcze, ktre wystpoway z niezwyk si. Dlatego wrbici i ci, ktrzy s obdarzeni duchem wieszczym twierdzili, e to Bg zesa t kar na krla za jego rozliczne grzechy. Lecz Herod, cho cierpia mki, ktre wydaway si nie do zniesienia, nie traci nadziei na wyzdrowienie. Sprowadzi lekarzy i we wszystkim stosowa si do ich zalece. Kaza si zawie za Jordan do ciepych rde w Kalliroe, aby zaywa kpieli; wody te, prcz innych znakomitych waciwoci, nadaj si take do picia i spywaj do jeziora, ktre nazywaj Jeziorem Asfaltowym /Morzem Mar- twym/. Tu lekarze orzekli, e naley ciao jego rozgrza. A gdy wsadzili go do wanny napenionej oliw, zdawao si im, e wyzionie ducha. Wskutek lamentu, jaki podniosa suba, przyszed do siebie, lecz ju zupenie zwt- pi w swoje uzdrowienie i rozkaza wypaci onierzom po pidziesit drachm na gow. Rwnie dowdcw i swoich przyjaci sowicie obda- rowa, po czym znw uda si do Jerycha, gdzie wpad w melancholi i tak dalece by rozjtrzony, e u progu mierci wpad na taki pomys. Rozkaza mianowicie sprowadzi najznakomitszych mw z caego narodu, gdziekolwiek mieszkali. e za rozkaz ogoszony by w caym kraju, a wszyscy go suchali, gdy w przeciwnym razie tym, ktrzy by zlekce- wayli polecenie, grozia kara mierci, stawili si w wielkiej liczbie. Krl rozwcieczony zarwno na winnych, jak i niewinnych kaza ich wszyst- kich zamkn w hipodromie i wezwawszy do siebie siostr Salome i jej ma Aleksasa powiedzia im, e drcz go nieznone ble i czuje, i niedugo umrze, lecz to go nie przeraa, bo mier jest normaln rzecz wrd ludzi. Najwicej trapi si tym, e nie bdzie po nim paczu i aoby, jakie zwykle maj miejsce po zgonie krla. Wie przecie dobrze, co myl ydzi, ktrzy niczego tak gorco nie pragn i z tak radoci nie wygl- daj, jak jego mierci. Wszak jeszcze za jego ycia wszczynali bunty i jego zarzdzenia zuchwale amali. Powinni przeto stara si da kr- lowi jak pociech w tej zgryzocie. Jeli zgodz si z jego zdaniem, to wyprawi mu tak wspaniay pogrzeb, jakiego nie mia aden krl, a cay nard bdzie paka z gbi duszy, a nie wrd drwin i szyderstw. Skoro tylko stwierdz, e ju ducha wyzion, maj wyda rozkaz onierzom, nic jeszcze nie wiedzcym o jego zgonie (nie powinni mierci rozgasza, nim taki rozkaz wydadz), aby okryli hipodrom i wybili strzaami zamknitych w nim ydw. Jeli ich w ten sposb wytrac, sprawi mu podwjn rado, bo i to, co im na ou mierci przykaza, wypeni, i zgon jego godn uczcz aob. Takie to polecenie im zostawi, bagajc ich ze zami i zaklinajc na wizy krwi i mio Boga, by mu tego honoru nie odmwili. Oni za przyrzekli, e tak postpi. 6. Jeliby poprzednie zbrodnie, jakich dopuszcza si wzgldem swych krewnych, tumaczy trosk o swoje wasne ycie, to wanie ten rozkaz najlepiej okazuje jego charakter: wyzuty by z wszelkich uczu ludzkich, skoro nawet na ou mierci myla o tym, aby pozbawi nard najbli- szych osb i pogry go w aobie, polecajc zabi jednego czonka nie- mal z kadej rodziny, cho ludzie ci niczym przeciw niemu nie zawinili, ani o adne inne przestpstwo nie byli oskareni. A przecie tak zwykle bywa, e ci, ktrzy cho troch maj w sobie szlachetnoci, w takiej chwili przebaczaj krzywdy nawet tym, ktrych susznie poczytywali za swoich wrogw. VII. Podczas gdy Herod wydawa takie rozkazy swym krewnym, nad- szed z Rzymu list od posw, ktrych wysa do Cezara. Donosili mu mianowicie, e Cezar rozgniewa si na Akme i kaza j zabi za to, e przykadaa rk do nikczemnych czynw Antypatra, a co si tyczy jego samego, to pozostawi jemu jako krlowi i ojcu woln rk, czy bdzie chcia go skaza na wygnanie, czy te mierci ukara. Syszc to Herod poczu si nieco raniej, uradowany wiadomoci o zgadzeniu Akme i przyznaniu mu prawa do wymierzenia kary synowi. Lecz znw poczy nim targa nieznone ble i czujc si ogromnie wycieczony nieprzyjmo- waniem pokarmu, zada jabka i noa. Mia i dawniej zwyczaj sam obiera owoce i spoywa je krajc po kawaku. Skoro je przyniesiono, rozejrza si wokoo i zamierza si przebi. I byby to niezawodnie uczyni, gdyby jego kuzyn Achiab nie chwyci go za rk. Przy tym narobi on tyle krzyku, e w caym paacu powsta lament i zamieszanie, jak by ju rzeczywicie nastpi zgon krla. Antypater sdzc, e ojciec ju istotnie nie yje, nie liczy si ze sowami, pewien, e zostanie z wizw oswobodzony i bez adnej trudnoci tron obejmie. Zacz wic nakania dozorc, aby go wypuci z wizienia, czynic mu ju teraz i na przyszo wielce pontne obietnice, jak by tylko takie zmartwienia pozostay. Ten jednak nie tylko nie da si Antypatrowi namwi do takiego kroku, lecz nawet donis krlowi o jego zamiarach i czynionych mu obietnicach. Herod, ktry i bez tego nie ywi do uczu yczliwoci, otrzymawszy t wiadomo od dozorcy wizienia, pocz krzycze na cae gardo, bijc si po gowie, cho by ju u progu mierci. Nastpnie unis si na okciu i wysa onierza ze swej stray przybocznej rozkazujc, aby natychmiast Antypatra zgadzono, a ciao pochowano w Hirkanii bez jakichkolwiek honorw. VIII. 1. Nastpnie Herod raz jeszcze zmieni swoje postanowienie i spo- rzdzi nowy testament. Antypasa, ktrego poprzednio naznaczy krlem, mianowa tetrarch Galilei i Perei, tron za oddawa synowi Archelau- sowi; synowi Filipowi, bratu rodzonemu Archelausa, przyzna jako tetrarchie krainy: Gaulanitis, Trachon /Trachonitis/, Batanaj /Batane/, i Panias, a siostrze Salome zapisa: Jamnej /Jamni/, Azot, Fazaelis oraz piset tysicy sztuk bitego srebra. Nie pomin take pozostaych krew- nych, ktrych obdarzy pienidzmi i rocznymi dochodami i uczyni ich ludmi zamonymi. Cezarowi przekaza dziesi milionw sztuk bitego srebra, nadto zote i srebrne naczynia i niezwykle drogocenne tkaniny. onie Cezara, Julii, i innym podarowa pi milionw. Wydawszy rozpo- rzdzenia zmar pitego dnia po zgadzeniu syna Antypatra, sprawujc rzdy trzydzieci cztery lata od zamordowania Antygona i trzydzieci siedem lat od chwili, gdy go Rzymianie mianowali krlem. By to czo- wiek rwnie srogi dla wszystkich i niepohamowany w gniewie. Pogardza wszelk sprawiedliwoci, a los by mu jak rzadko komu askawy. Po- chodzc z prostego stanu osign godno krlewsk i cho groziy mu rozliczne niebezpieczestwa, zawsze wychodzi z nich cao i doy sdziwej staroci. Co si tyczy stosunkw w rodzinie, a zwaszcza wspycia z synami, to w swoim przekonaniu i pod tym wzgldem poczytywa si za szczliwego, uwaajc, e pognbi swoich wrogw; ja jednak sdz, e by czowiekiem wielce nieszczliwym. 2. Zanim rozesza si wie o mierci krla, Salome i Aleksas od- prawili do domu znajdujcych si w hipodromie ydw, ogaszajc, e krl rozkazuje im wrci do swych posiadoci i zaj si swoimi sprawami. Tym sposobem wywiadczyli narodowi najwiksze dobrodziejstwo. Tym- czasem, skoro rozniosa si wie o mierci krla, Salome i Aleksas zwo- ali do amfiteatru w Jerychu cae wojsko. Tu najpierw odczytali list Heroda do onierzy, w ktrym dzikowa im za wierno i oddanie proszc, aby te same uczucia okazywali jego synowi Archelausowi, ktrego ustanowi krlem. Nastpnie Ptolemeusz, ktremu poruczona bya piecz krlewska, odczyta testament, chocia mg on nabra mocy prawnej dopiero po zatwierdzeniu go przez Cezara. Zaraz te podniosy si okrzyki na cze nowego krla Archelausa i zarwno cae oddziay, jak i do- wdcy przyrzekali mu wierno i oddanie, polecajc go opiece Boej. 3. Nastpnie czyniono przygotowania do pogrzebu krla. Archelaus pragnc urzdzi go z niezwyk wspaniaoci sprowadzi wszelkie klej- noty, aby uwietni ostatni drog zmarego. Niesiono Heroda na marach ozdobionych rnobarwnymi drogimi kamieniami i pokrytych purpuro- wym kobiercem. Sam Herod odziany by w szkaratn szat, na skroniach mia diadem, ponad nim zot koron, a w prawej rce dziery bero. Wok mar skupili si krlewscy synowie i gromada jego krewnych. Tu za nimi postpowali onierze podzieleni wedug swoich plemion i nazw oddziaw, ustawieni w nastpujcym porzdku: najpierw kro- czya stra przyboczna, za ni cign oddzia tracki, nastpnie Germa- nowie i Galowie wszyscy w penym uzbrojeniu. Dalej postpowaa reszta wojska, uzbrojonego jak by szo do boju, pod wodz swoich setnikw i taksjarchw. Za wojskiem postpowao piciuset sug nioscych wonne kadzida. Pochd przeszed przez osiem stadiw a do Herodeionu, gdzie pochowano krla podug jego woli. Taki to by koniec Heroda. 4. Archelaus przez siedem dni, jak nakazywao Prawo ojczyste, zacho- wywa dla uczczenia ojca aob, a nastpnie, gdy min ten czas, wypra- wi uczt dla ludu i wstpi do wityni. Tutaj gdziekolwiek si zbliy, wszdzie witano go radosnymi okrzykami i obsypywano pochwaami, przecigajc si wzajemnie w wyraaniu mu swoich uczu. Potem wstpi na przygotowany trybuna i zasiadszy na zotym tronie sam z kolei lud pozdrawia, wyraajc swoje ukontentowanie z objaww yczliwoci wy- raonych radosnymi okrzykami. Dzikowa im, e nie pamitali mu tego, i wiele krzywd doznali od jego ojca i przyprzka, e dooy starania, aby odpaci im za okazan przychylno. Imienia krlewskiego mwi jeszcze nie przyjmuje, gdy tego zaszczytnego tytuu moe uywa dopiero wtedy, gdy Cezar zatwierdzi sporzdzony przez ojca testament. Dlatego to nie wkada, jak si tego domagao wojsko w Jerychu, diademu krlew- skiego, ktry jest dla niego upragnionym zaszczytem, jak dugo nie jest jeszcze znana wola tego, w ktrego mocy jest go przyzna. Gdy jednak osignie wadz, nie zapomni nagrodzi swoj dobroci okazanej mu yczliwoci. Bdzie si usilnie stara, aby we wszystkim okaza si dla nich lepszym od swego ojca. Zgromadzeni natomiast, zwyczajnie jak posplstwo, sdzc, e ju w pierwszych dniach mona pozna, kim bd ci, co obejmuj tak wielk wadz, tym wicej wychwalali Archelausa, im askawiej z nimi rozmawia i przedstawiali mu swoje dania. Jedni woali, aby im zmniejszono roczne daniny, inni, aby zwolniono licznych winiw, ktrych od dugiego czasu Herod trzyma w wizieniu, a jeszcze inni domagali si zniesienia naoonego na kupujcych i sprzedajcych podatku, ktry cigany by z wielk surowoci. Archelaus niczemu si nie sprzeciwia starajc si pilnie wszystkim dogodzi. Chcia okaza si askawym dla ludzi, gdy sdzi, e pozyskanie sobie yczliwoci narodu stanowi bdzie wielk podpor jego panowania. Na ostatek po zoeniu ofiary poszed z przyjacimi na biesiad. IX. 1. Tymczasem zczya si pewna grupa skorych do buntu ydw i podnoszc z wielk wrzaw lament z powodu mierci Mattiasa /Mate- usza/ i towarzyszy, ktrych Herod rozkaza straci (nie urzdzono im wtenczas naleytego pogrzebu ze strachu przed Herodem, poniewa byli w liczbie ukaranych mierci za zniszczenie zotego ora), rzucali obelgi na krla, jak by to miao zmarym przynie pociech. Zebrawszy si przeto razem, domagali si, aby Archelaus wywar pomst na tych, ktrzy byli w askach u Heroda. Za pierwsz i zupenie oczywist rzecz uwaali zoenie z urzdu mianowanego przez Heroda arcykapana i powoanie na to stanowisko ma bardziej oddanego prawom i wiodcego nieskazitelne ycie. Archelaus cho wielce by oburzony ich zuchwaoci, zgodzi si na to, gdy spiesznie wybiera si w drog do Rzymu, aby wybada, jaka jest wola Cezara. Posa wic do nich jednego ze swych wodzw, ktry mia ich nakoni, aby poniechali szalestwa zwaywszy, e przyjaciele ich zostali ukarani podug Prawa i samo to danie stanowi wielkie zu- chwalstwo; zreszt nie jest to odpowiednia pora na takie rzeczy, prze- ciwnie, potrzebna jest o wiele bardziej zgoda, dopki sam do nich nie powrci przywoc zgod Cezara na objcie wadzy. Wtedy razem z nimi naradzi si w tej sprawie, a tymczasem powinni zachowa spokj, aby ich nie poczytano za buntownikw. 2. Udzieliwszy takich poucze i wskazwek swojemu wodzowi, posa go do nich. Lecz ci podnieli wrzaw i nie dali mu nawet doj do sowa groc mierci jemu i kademu innemu, kto powayby si otwarcie namawia do opamitania si i poniechania tych de, poniewa wicej kierowali si swoimi uczuciami ni chci okazania posuchu swoim zwierzchnikom. Twierdzili, e byoby wielk krzywd, gdyby straciwszy swoich najbliszych przyjaci za ycia Heroda, nawet po jego mierci nie mogli ich pomci. Ulegajc wielkiemu wzburzeniu skonni byli uwaa wszystko, co dogadzao ich pragnieniom, za godziwe i sprawie- dliwe, i nawet do gowy im nie przyszo, jakie std moe wynikn dla nich niebezpieczestwo. Moe i komu nawet nasuny si na myl takie obawy, lecz wtenczas zupenie owadna nimi rado, e mog wzi zemst na tych, ktrych uwaali za swoich miertelnych wrogw. I mimo e Archelaus wyprawi dla przekonania ich jeszcze rnych posacw, jednych w swoim imieniu, drugich niby z wasnej woli dziaajcych, eby ich do opamitania przyprowadzi nikomu nie pozwolili doj do sowa. Tak z wielkiego gniewu, e nie mog dopi swego, zrodzi si bunt i atwo mona byo przewidzie, e przybierze on wielkie rozmiary, poniewa do niezadowolonych doczaa si coraz wiksza liczba ludzi. 3. Lecz zbliao si w owym czasie wito, w ktrym ydzi podug ojczystego obyczaju spoywaj przany chleb (wito to nazywa si Fask /Pasch/ i byo ustanowione na pamitk wyjcia z Egiptu). Obchodz je ze szczegln radoci i, jak nakazuje obyczaj, na ofiar zabijaj o wiele wicej zwierzt ni w inne wito, a ciga na t uroczysto wielkie mnstwo ludzi z caego kraju i nawet obcych terenw. Take butownicy opakujcy mier swych uczonych w pimie, Judy i Mattiasa /Mateusza/, zebrali si w wityni i mieli ywnoci pod dostatkiem, gdy podegacze ci nie wstydzili si ebra jej u innych. Archelaus bojc si, aeby zu- chwao buntownikw nie doprowadzia do gorszych nastpstw, posa tam trybuna z oddziaem wojska, aby poskromi wichrzycieli zanim sza- lestwo nie ogarnie caego tumu, a tych, ktrzy oka si gwnymi podegaczami do buntu, do niego przyprowadzi. Lecz zbuntowani zwolen- nicy uczonych w pimie i tum wrogo go przyjli i wrd okrzykw i wza- jemnych nawoywa ruszyli do ataku, a zbliywszy si, wikszo onierzy zabili rzucajc kamieniami. Zaledwie garstka z samym trybunem, odnisszy rany, zdoaa uratowa si ucieczk. Dokonawszy tego znowu przystpili do skadania ofiar. Archelaus uwaajc, e jeli nie poskromi tego wy- buchu tumu trudno mu bdzie utrzyma si przy wadzy, wysa na nich cae wojsko piesze oraz jedcw, ktrym wyda rozkaz odcicia obozu- jcych w namiotach, aby nie mogli nie pomocy zgromadzonym w wi- tyni i nieprzepuszczenia adnemu buntownikowi, ktry wymknie si wojsku pieszemu, mylc, e uszed cao. W ten sposb jedcy zabili okoo trzech tysicy ludzi, a reszta schronia si w pobliskich grach. Nastpnie Archelaus kaza obwieci, aby wszyscy rozeszli si do domw. Tak te uczynili i z obawy przed wikszym nieszczciem zaniechali witowania, cho przez niewiadomo rzeczy okazali wielk zuchwa- o. Nastpnie Archelaus uda si z matk i przyjacimi: Mikoajem, Ptolemeuszem i Ptollasem ku brzegom morza skadajc trosk o sprawy domowe i interesy krlestwa na barki brata Filipa. Towarzyszya mu take siostra Heroda, Salome, ze swoimi synami i licznymi krewnymi, rzekomo, aby mu dopomc do osignicia wadzy krlewskiej, w rzeczy- wistoci chcc mu przeszkodzi, a przede wszystkim oskary go o zajcia w wityni. Archelaus po przybyciu do Cezarei spotka si z Sabinusem, prokuratorem Cezara w Syrii, ktry udawa si do Judei, aeby wzi pod swoj opiek skarby pozostae po Herodzie. Lecz rwnoczenie przy- by tu take Warus, ktry powstrzyma go od dalszej drogi (zaprosi go tu Archelaus przez Ptolemeusza). Sabinus ulegajc Warusowi nie obsadza twierdz w Judei ani nie piecztowa skarbw, pozostawiajc wszystko w rkach Archelausa, dopki nie nastpi w tej sprawie decyzja Cezara. Zoywszy wic tak obietnic pozosta w Cezarei. Zaledwie jed- nak Archelaus odpyn do Rzymu, a Warus odjecha do Antiochii, Sabinus natychmiast uda si do Jerozolimy i zaj paac krlewski. Nastpnie zwoawszy dowdcw oraz wszystkich zarzdcw dbr wprost zada od nich zdania rachunku i chcia rozporzdzi twierdzami wedug swego uznania. Stranicy Archelausa jednak wierni jego rozkazom nie wy- pucili niczego ze swych rk, jak im byo to przykazane, tumaczc si, e strzeg wszystkiego dla Cezara. 4. W tym samym czasie take i syn Herodowy, Antypas, w ktrym Salome rozbudzaa nadzieje na objcie wadzy, wybra si do Rzymu, aby ubiega si o tron; mniema bowiem, e jest godniejszym kandyda- tem od Archelausa. poniewa wczeniejszy testament, ktry posiada wik- sz od pniejszego wag, jego naznacza krlem. Prcz matki towarzy- szy mu brat Mikoaja, Ptolemeusz, ktry ongi nalea do najbardziej zaufanych przyjaci Heroda, a teraz stan po jego stronie. Najwicej jednak rozbudza roszczenia Antypasa do tronu retor Ireneusz, ktry jako znakomity mwca mia w swojej pieczy sprawy krlestwa. Antypas nie dawa posuchu gosom, aby ustpi Archelausowi, jako starszemu, przez ojca w ostatnim testamencie naznaczonemu krlem. Gdy przyby do Rzymu, wszyscy krewni wzili jego stron, nie tyle z yczliwoci do niego, ile z nienawici do Archelausa. Najbardziej jednak pragnli zosta wolnymi i podlega jedynie wadzy namiestnika rzymskiego. Gdyby jednak tego nie dao si osign, to spodziewali si wicej dobrego po Antypasie ni Archelausie i dlatego starali si dopomc pierwszemu do uzyskania tronu. Zreszt take i Sabinus napisa list do Cezara peen skarg na Archelausa. 5. Archelaus, wysawszy do Cezara list w obronie swych praw do tronu, jako te testament ojca oraz za porednictwem Ptolemeusza wykaz majtku pozostaego po nim i piecz, czeka na dalszy bieg wypadkw. Skoro Cezar przeczyta te pisma i listy od Warusa i Sabinusa, a rwno- czenie dowiedzia si, jaki jest spadek po Herodzie i roczne dochody, oraz zapozna si z tym, co pisa Antypas roszczcy pretensje do tronu, zwoa swych przyjaci, aby wysucha ich zdania. W ich liczbie znajdo- wa si take adoptowany przez niego syn Agryppy i crki, Julii, Gajusz, ktrego zaszczyci na radzie pierwszym miejscem. Gdy Cezar zwrci si do zebranych, aby swobodnie wypowiadali swe zdania w tej sprawie, pierwszy zabra gos syn Salome, Antypater, znakomity mwca i zawzity wrg Archelausa. Jeeli on ubiega si o wadz mwi to chyba arty sobie stroi, gdy uzurpowa j sobie nim uzyska zgod Cezara. Wypomnia mu dalej jego niezwyk zuchwao, jak okaza, dajc roz- kaz wymordowania w dniu witym tak wielkiej iloci ludzi. Bo choby i le postpili, to i tak spraw ich ukarania naleao odda w rce ze- wntrznej i prawowitej wadzy. W adnym wypadku nie powinien tego czyni czowiek, ktry jeli wystpowa w roli krla, obraa Cezara, albowiem ten dopiero si namyla, co o nim postanowi. Jeli za postpi tak jako zwyky obywatel, to uczyni jeszcze gorzej (czowiekowi ubie- gajcemu si o godno krlewsk nie wolno takich czynw popenia), bo uzurpowa sobie wadz Cezara nad nimi. Dalej oskara Archelausa za- rzucajc mu, e pousuwa niektrych dowdcw z wojska, zasiad na tronie krlewskim, rozstrzyga, spory, jak by ju istotnie by krlem i przyrzek speni dania, ktre nard publicznie wypowiada, a w ogle tak sobie poczyna, e nie inaczej postpiby, gdyby ju zosta uznany przez Cezara za wadc. Nastpnie obwinia go o to, e rozpuci ludzi zamknitych w hipodromie i przytoczy jeszcze wiele innych czynw po czci zgodnych z prawd, a po czci prawdopodobnych, gdy pope- niaj je zwykle modzi ludzie i ci, ktrzy palc si do rzdw nazbyt spiesznie sigaj po wadz. Wytkn mu take i to, e nie zachowa aoby po ojcu i ju tej samej nocy, kiedy on zmar, oddawa si wesoym zabawom. Z tej przyczyny powsta bunt w narodzie, jako e swemu ojcu, ktry mu tyle dobrodziejstw wywiadczy i dostojestwami obdarzy, okaza po mierci tak niewdziczno i w dzie niby aktor na scenie udawa, e zy po nim roni, a nocami wesoo si zabawia dlatego, e wadz osign. I Cezarowi, gdy tylko tron osignie, odwdziczy si nie inaczej ni swojemu ojcu. Zabawia si przecie piewem i tacami, jak by zmar jego wrg, a nie czowiek tak bliski i tak wielki dobroczyca. A za czyn najobrzydliwszy poczyta mu to, e teraz staje przed Cezarem, aby uzyska od niego zgod na objcie tronu, cho ju przedtem tak sobie poczyna, jak by ju by zatwierdzony przez najwyszego pana. W szczeglny sposb wyolbrzymia spraw rzezi dokonanej w wityni i popenion bezbono: w dniu uroczystym wymordowano przybyszw i tubylcw niby zwierzta ofiarne, a witynia zostaa usana trupami zabitych; i stao si to nie z rozkazu jakiego cudzoziemca, lecz dopuci si takiej zbrodni ten, ktry podszywa si pod imi legalnego krla, by mc pofolgowa swoim tyraskim skonnociom, wyrzdzajc krzywd budzc powszechn nienawi. Dlatego nawet we nie nie mg marzy, e ojciec uczyni go nastpc po sobie. Zna on dobrze jego charakter i z tego powodu w testamencie, ktry ma wiksz moc, naznaczy krlem na miejsce Antypatra, jego przeciwnika /Antypasa/. Ustanowi go za nastpc nie wtedy, gdy opuszczay go siy fizyczne i duchowe, lecz kiedy by w peni wadz umysowych, przy takim zdrowiu i sprawnoci fizycz- nej, e by zdolny do kierowania sprawami pastwa. Gdyby nawet Herod w poprzednim testamencie tak o nim postanowi, jak uczyni w pniej- szym, to i tak Archelaus da si ju dostatecznie pozna, jakim bdzie krlem, skoro nawet uzurpowa sobie wadz, nie liczc si z wol Cezara, do ktrego naley przyznanie tronu, i bdc jeszcze zwykym czowiekiem, nie waha si wymordowa w wityni swoich wspobywateli. 6. W tym duchu wypowiedzia si Antypater wiadczc si licznymi krewnymi na dowd prawdziwoci swoich sw i skoczy mow. Wten- czas podnis si Mikoaj, ktry broni sprawy Archelausa i rzek: Zajcia w wityni przypisa naley raczej uporowi skrzywdzonych ni samowoli Archelausa. Albowiem ci, ktrzy wa si na takie czyny, nie tylko do- puszczaj si wystpku dlatego, e czyni bezprawie, lecz take dlatego, e zmuszaj do obrony ludzi pragncych y spokojnie. Pozornie byo to wrogie wystpienie przeciwko Archelausowi. w rzeczywistoci wy- ranie skierowane przeciw Cezarowi. Buntownicy bowiem napadli i wy- mordowali onierzy, ktrych Archelaus wysa, aby ich uspokoili, nie baczc ani na obraz Bosk, ani nie liczc si z tym, e to by dzie wity. I takich to ludzi Antypater nie wstydzi si bra w obron czynic to z nienawici do Archelausa, a nie w trosce o prawo i sprawiedliwo. To ci, ktrzy napadali na drugich, nie podejrzewajcych niczego zego, zmusili ich wbrew woli do chwycenia za bro we wasnej obronie. Za wszystkie pozostae czyny, jakie zarzucono Archelausowi, win skada na samych doradcw krlewskich. Albowiem wszystko, co przytoczono jako bezprawie, dziao si za ich rad. Nie s to zreszt same w sobie czyny wystpne, lecz takimi usiuje je czyni nienawi do Archelausa tak wielk paaj dz, eby zaszkodzi swemu krewnemu, ktry by bardzo oddany swemu ojcu i im samym we wszystkim okazywa szczer yczliwo i przyja. Testament za swj Herod sporzdzi bdc przy penym rozumie i bez wtpienia ostatni jest waniejszy od poprzedniego dlatego, e przewidywa oddanie wszystkich postanowie do rozstrzygni- cia najwyszemu wadcy, Cezarowi. Nie naley si przeto obawia, eby Cezar chcia naladowa niegodziwo tych, ktrzy za ycia Heroda z jego potgi cignli wszelkie korzyci, a teraz usilnie przeciwstawiaj si jego woli, cho dobrze wiedz, e daleko mniej troszczyli si o swego krew- nego ni Archelaus. Bo Cezar nie jest takim czowiekiem, eby chcia uniewani z caym zaufaniem powierzony mu testament przyjaciela i sojusznika, ktry we wszystkich sprawach zawsze liczy si z jego wol. Z ich podoci nie moe mie nic wsplnego szlachetno i uczciwo Cezara, ktre znane s caemu wiatu. Nie mona te posdzi krla o to, e naznaczajc swoim nastpc dobrego syna i uzaleniajc t spraw od Cezara mia by niespena rozumu; skoro bowiem Herod mia jeszcze tyle rozwagi, e wszystko uzaleni od woli Cezara, to przy wyborze swojego nastpcy musia by przy zdrowym umyle. 7. To przedstawiwszy Mikoaj zakoczy sw mow. Cezar za podnis z wielk askawoci Archelausa, ktry pad mu do ng. i owiadczy, e on najbardziej zasuguje, aby piastowa wadz krlewsk, dajc wyranie do zrozumienia, e tak postpi, jak postanawia testament, a wic po myli Archelausa. Nie wyda jednak adnej decyzji, skoro spostrzeg, e Arche- laus majc taki dowd yczliwoci, me ywi ju adnych obaw. Nastpnie kaza si rozej zebranym i zastanawia si. czy zatwierdzi Archelausa na tronie, czy te podzieli kraj midzy synw Heroda, zwaszcza e wszyscy potrzebowali jak najwikszej pomocy. X. l Zanim zapada w tej sprawie decyzja, zachorowaa i zmara matka Archelausa, Maltake; przyszo take pismo od Warusa, zarzdcy Syrii, donoszce o wybuchu powstania w Judei. Zaraz bowiem po wyjedzie Archelausa podnis bunt cay nard, lecz Warus przybywszy na miejsce ukara sprawcw zamieszek i w znacznej mierze umierzy rozruchy, ktre nabray wielkich rozmiarw, po czym znw odjecha do Antiochii, zostawiajc w Jerozolimie jeden legion wojska, aby trzyma ydw w ryzach na wypadek, gdyby usiowali si burzy. Nie udao mu si jed- nak pooy kresu zamieszkom. Skoro bowiem Warus odjecha, Sabinus, ktry tam pozosta jako prokurator Cezara, srogo uciska powstacw, spodziewajc si, e bdzie mg utrzyma ich w karbach posuszestwa majc do dyspozycji znaczn ilo wojska. Zabiera z sob wielu uzbro- jonych onierzy jako swoich stranikw i z ich pomoc uciska ydw zmuszajc ich w ten sposb do buntu. Usiowa przemoc zabra twierdze i powodowany dz zysku i grabiey czyni gorliwie poszukiwania skar- bw krlewskich. 2. A gdy nadesza Pidziesitnica (tak nazywa si jedno z naszych wit narodowych), napyway do Jerozolimy rzesze, ktrych nie sprowadzia tu- taj sama nabono, lecz take gbokie wzburzenie z powodu gwatw popenianych przez Sab ; nusa. cigno za wiele tysicy ludzi z Galilei i Idumei, dalej wielkie mnstwo mieszkacw Jerycha i kraju lecego poza rzek Jordan, a wreszcie doczya si do nich ogromna liczba Judej- czykw, ktrzy tu podali paajc wiksz ni inni dz zemsty na Sabinusie. Caa ta rzesza podzielia si na trzy grupy i w nastpujcy sposb rozoya si obozem: Pierwsza zaja stanowisko w hipodromie, a z dwch pozostaych, jedna obsadzia cz wschodni poczynajc od pnocnej strony wityni, a do poudniowej, druga rozoya si po stronie zachodniej, gdzie znajdowa si zamek krlewski. Zamierzali oni w ten sposb Rzymian otoczy ze wszystkich stron i zamkn piercie- niem oblenia. Sabinus przerazi si liczb, jak rwnie zdecydowan wol tych ludzi, ktrzy woleli straci ycie, ni da si pobi, jako e u nich odniesienie zwycistwa znaczyo cnot. Wysa wic natychmiast list do Warusa i naturalnie nie omieszka go prosi, aby czym prdzej da mu pomoc, poniewa pozostawieni przez niego onierze znajduj si w najwikszym niebezpieczestwie i ju spodziewa si, e lada chwila zostan wzici do niewoli i w pie wycici. Sam wszed na najwysz wie zamku zwan Fazaelon (zostaa wzniesiona i nazwana tak na cze Fazaela, zamordowanego przez Partw) i std da znak Rzymianom do natarcia na ydw. Chocia sam nie mia odwagi zej nawet do swoich przyjaci, ale od innych da, aby dla jego chciwoci pierwsi ycie swoje na mier wystawili. Gdy Rzymianie dokonali wypadu, doszo do zacitej walki, w ktrej wprawdzie odnieli zwycistwo grujcy sztuk wojenn Rzymianie, lecz ydzi, cho ponieli cikie straty w obliczu niebezpie- czestwa nie stracili ducha. Posuwajc si okrn drog wspili si na kruganki, ktre otaczaj zewntrzny dziedziniec wityni, i wznowili gwatown bitw miotajc z gry pociski, jedni goymi rkami, drudzy z proc, jako e byli mistrzami w tym rodzaju walki. W ich szeregach znajdowali si take wszyscy ucznicy i zadawali Rzymianom cikie ciosy; stali bowiem na wyszym miejscu, w ktrym trudno byo ich do- sign, poniewa wypuszczane strzay w ogle nie mogy do nich dotrze, a sami z atwoci razili przeciwnika. Takim sposobem walka toczya si przez dugi czas, a w kocu rozwcieczeni tym stanem rzeczy Rzymianie podpalili kruganki, czynic to skrycie przed ydami, ktrzy si na nie wspili. A e ogie podoono w wielu punktach i w miejscu, gdzie byo zgromadzone mnstwo atwopalnego materiau, bardzo szybko sign dachu. Samo belkowanie obfitowao w smo i wosk, ktrym take pokry- wajce go zoto byo powleczone i rycho stao si pastw pomieni. I tak poszo z dymem to potne i godne podziwu dzieo, a zarazem niespodzia- nie poginli ci wszyscy, ktrzy znajdowali si na krugankach. Jedni bo- wiem spadali wraz z walcym si dachem, drudzy ginli z rk stojcych dookoa nieprzyjaci, inni wreszcie (a byo ich wielu), nie widzc adnego ratunku i zdjci trwog przed osaczajcym ich zewszd nieszczciem, bd w ogie si rzucali, bd nie chcc gin w pomieniach przebijali si wasnymi mieczami. Tych za, ktrzy usiowali zej z powrotem i ratowa si t sam drog, jak weszli, wszystkich zabijali Rzymianie, poniewa byli bezbronni i zamani na duchu, a aden czyn desperacki nie by w stanie zastpi brakujcego ora. Takim sposobem ani jeden z tych, ktrzy weszli na dach, nie uszed z yciem. Rzymianie za przedarszy si kdy mogli przez pomienie, opanowali skarbiec, w ktrym znajdoway si pienidze witynne. Spor cz rozgrabili onierze, sam za Sabinus na oczach wszystkich zagarn czterysta talentw. 3. Nieszczcie, ktre spotkao przyjaci, polegych w tej walce, nape- nio ydw wielkim blem, nie mniej ni sam fakt zrabowania darw witynnych. Przeto zebrawszy pewn liczb najdzielniejszych mw, okryli zamek krlewski i grozili oblonym, e jeli natychmiast go nie opuszcz, podpal go i wszystkich wybij. Jeli za ich usuchaj, obiecy- wali, e ani im, ani Sabinusowi nic zego si nie stanie. Tedy wiksza cz onierzy krlewskich przystaa do ydw, ale Rufus i Gratus, kt- rzy mieli pod swoj wodz trzy tysice samych krzepkich i dziarskich mw byo to najbardziej bitne wojsko Heroda przeszli na stron Rzymian. Za ich przykadem przyczya si do Rzymian pewna liczba jedcw stojcych pod rozkazami Rufusa. Mimo to ydzi nie poniechali oblenia, robili podkopy pod mury i wzywali oblonych, aby nie stali im na przeszkodzie, gdy nadchodzi czas oswobodzenia ojczyzny. Sabinus za cho niczego tak bardzo nie pragn, jak uj std z onierzami, po krzyw- dach, ktre ydom wyrzdzi, nie mg zda si na ich obietnice. Nie- zwyka askawo nieprzyjaci bya dla powodem, aby odrzuca wszyst- kie ich propozycje. A e przy tym mia nadziej, i nadejdzie pomoc od Warusa, postanowi dalej opiera si obleniu. 4. W tym samym czasie wybuchay w Judei inne niezliczone zamieszki, gdy w rnych okolicach kraju wielu ludzi popychaa do walki bd ch zysku, bd nienawi do ydw. W samej Judei zczyo si z sob dwa tysice ludzi, ktrzy poprzednio suyli w wojsku Heroda, a potem rozpuszczeni wystpili zbrojnie przeciw wojsku krlewskiemu. Opiera si im kuzyn Heroda, Achiab, lecz nie mogc duej w otwartym polu stawi czoa tym dowiadczonym wojownikom, musia wycofa si na wysze tereny i obsadziwszy mao dostpne miejsca, stara si ratowa, co si dao. 5. By niejaki Juda, syn herszta rozbjnikw, Ezechiasza, posiadajcego ogromn si i z wielkim trudem ujtego niegdy przez Heroda. Ten to Juda zebra band wykolejecw w okolicach Sefforis w Galilei, napad na zamek krlewski, zabra bro, ktra si w nim znajdowaa, rozda j pomidzy swoich towarzyszy i zrabowa wszystkie przechowywane tam pienidze. By postrachem dla wszystkich, obrabowywa kadego, kto wpad mu w rce. Opanowany by wielk ambicj sigajc a po tron, lecz godno t zamyla osign nie tyle wyprbowanym mstwem, ile drog niezmierzonych krzywd ludzkich. 6. By take niejaki Szymon, niewolnik krla Heroda, czowiek rosy, urodziwy, posiadajcy niezwyk si fizyczn i wielkie aspiracje. Omie- lony oglnym zamtem poway si woy diadem i skupiwszy wok sie- bie ludzi, ktrzy optani szalestwem obwoali go swoim krlem, pochle- bia sobie, e bardziej ni kto inny godzien jest tronu. Zrabowawszy, co si dao w paacu krlewskim w Jerychu, spali go, rwnie wiele innych domw krlewskich w rnych czciach kraju puci z dymem, a wszyst- ko, co tam zasta, odda na up swoim towarzyszom. I niezawodnie byby wyrzdzi jeszcze wiele szkd, gdyby w por nie ukrcono jego dziaal- noci. Albowiem Gratus zczywszy wojska krlewskie z rzymskimi, ze wszystkimi siami ruszy na Szymona. Po dugiej i zacitej walce caa banda Perejczykw, walczcych bezadnie i z wiksz zuchwaoci ni znajomoci sztuki wojennej, zostaa zniszczona. Samego Szymona, ktry chcia si wymkn wwozem grskim, dopad Gratus i uci mu gow. Take w okolicach Ammaty /Betharamu/, miasta lecego nad Jordanem, podobna do Szymonowej banda spalia zamek krlewski. Taka fala szale- stwa przesza przez cay nard dlatego, e nie mia wasnego krla, ktry mgby trzyma masy w karbach sprawiedliw i siln wadz, a z drugiej strony cudzoziemcy, ktrzy przyszli, aby poskromi buntownikw, zu- chwaoci i dz rabunku jeszcze dolewali oliwy do ognia. 7. Take i niejaki Atronges, czowiek nie mogcy chlubi si ani szla- chetnoci rodu, ani jak wielk dzielnoci czy bogactwem, ale zwyky pasterz owiec, nikomu w ogle nie znany, wyrniajcy si tylko potn budow ciaa i ogromn si rk, odway si sign po wadz krlew- sk. A chcia j osign, gdy tak bardzo pragn napawa si rozkosz wyrzdzania drugim krzywdy, e cho naraa si na niechybn mier, za nic mia strat wasnego ycia, jeliby musia nim przypaci takie wanie czyny. Mia czterech braci, rwnie jak on rosych, ktrzy jak mniemali dziki niezwykej sile sposobni byli do najtrudniejszego zadania i mogli stanowi mocn podpor wadzy krlewskiej. Kady z nich sta na czele zbrojnej tuszczy, gdy cigno do nich mnstwo ludzi. Ot byli oni sami dowdcami tych band, lecz ilekro wdawali si w walki, bili si pod rozkazem Atrongesa. Ten za woy koron krlewsk, odby- wa narady dla omwienia spraw biecych i kierowa wszystkim wedug swego zdania. Utrzymywa si przy wadzy przez dugi czas, uywa tytuu krlewskiego i czyni, co mu si podobao. I on, i bracia jego wytracili mnstwo Rzymian i onierzy krlewskich. Do jednych i drugich czuli jednakow nienawi; do tych ostatnich z racji samowoli okazywanej za dni Heroda, do Rzymian znw z powodu krzywd, jakich wwczas od nich doznali. Z biegiem czasu ich srogo coraz bardziej obracaa si v rwnej mierze przeciw wszystkim i nie byo sposobu, aby uj przed nimi, gdy zarwno dni byli upu, jak i nawykli do morderstw. Pewnego razu na- padli nie opodal Emaus na oddzia rzymski, wiozcy dla wojska ywno i bro i otoczywszy go, wybili strzaami czterdziestu najdzielniejszych o- nierzy, a wraz z nimi setnika Arejosa /Ariusza/, ktry tym wojskiem do- wodzi. Reszta przeraona losem swoich towarzyszy zdoaa uratowa si, zostawiwszy ciaa zabitych, gdy schronia si pod opiek Gratusa i woj- ska krlewskiego. Takim sposobem wojowali przez dugi czas, zadajc znaczne szkody Rzymianom i wiele za czynic wasnemu narodowi. P- niej jednak wszyscy zostali pojmani: jeden w walce z Gratusem, drugi z Ptolemeuszem, najstarszy wpad w rce Archelausa, za ostatni, prze- raony losem swego brata i nie widzc ju nadziei ratunku, gdy zosta osamotniony, utraciwszy wojsko wskutek chorb i trudw, podda si za pork i przysig Archelausowi. To jednak dziao si pniej. 8. W owym czasie w caej Judei grasoway bandy rozbjnicze. Gdzie tylko zdoa kto zebra grup buntownikw, obierano go krlem i wy- rzdzano cikie szkody narodowi. Albowiem Rzymianom niewiele tylko i w mao znaczcych sprawach dawali si we znaki, ale za to wszdzie sprawiali rze wrd swoich pobratymcw. 9. Skoro Warus dowiedzia si z listu Sabinusa /o tym, co si dzieje/, bojc si o los legionu, zabra dwa inne a byo ich w Syrii trzy jak rwnie cztery oddziay jazdy i wszystkie wojska posikowe przy- sane przez krlw i tetrarchw i spiesznie pody z nimi na pomoc oblonym w Judei. Wszystkie oddziay wysane przodem miay rozkaz maszerowa do Ptolemaidy. Nadto Berytejczycy, kiedy cign przez ich miasto, dali mu posiki w liczbie tysica piciuset ludzi, a Aretas petrejski, ktry z nienawici do Heroda sta si przyjacielem Rzymu, posa mu na pomoc znaczn liczb jedcw i wojska pieszego. Gdy wszystkie te siy stany w Ptolemaidzie, pewn ich cz odda synowi /i/ jednemu ze swych przyjaci rozkazujc im wyprawi si na Galilejczykw mieszka- jcych w przylegych do Ptolemaidy okolicach. Ten uderzywszy na nie- przyjaci zmusi ich do ucieczki, zaj i spali miasto Sefforis, a miesz- kacw zaprzeda w niewol. Sam Warus z caym wojskiem ruszy do Samarii, lecz oszczdzi to miasto, poniewa nie brao udziau w rozru- chach, i rozbi obz we wsi Arus, stanowicej wasno Ptolemeusza, Wie t spalili Arabowie, ktrzy paajc nienawici do Heroda wrogo patrzyli rwnie na jego przyjaci. Std cignc dalej Arabowie zrabo- wali i pucili z dymem inn silnie obwarowan wiosk, zwan Samfo, a ktrdy przechodzili, nic nie ostao si przed nimi, albowiem wszy- stko niszczyli ogniem i mieczem. Warus ze swej strony kaza spali Emaus opuszczone przez mieszkacw, aby pomci tych, ktrzy tu zgi- nli. Nastpnie pody w stron Jerozolimy. Skoro tylko ydzi oblegajcy z tej strony legion ujrzeli nadcigajce wojsko Warusa, rzucili si do ucieczki i zaniechali dalszego oblenia. Gdy Warus mieszkajcym w Jero- zolimie ydom stawia cikie zarzuty, tumaczyli si, e wielka rzesza ludzi napyna do Jerozolimy z powodu wita i wojn zaczto nie z ich winy, lecz przez zuchwao przybyszw. Sami byli raczej oblegani razem z Rzymianami i ani myleli ich oblega. Przedtem jeszcze wyszli na spot- kanie Warusa ze swymi wojskami: kuzyn krla Heroda, Jzef, Gratus i Rufus, jak rwnie oblegani dotychczas Rzymianie. Sabinus jednak wola nie pokazywa si Warusowi na oczy, lecz chykiem opuci miasto i uda si ku brzegom morza. 10. Nastpnie Warus rozesa cz swoich oddziaw po kraju, aby odszuka sprawcw buntu. Gdy ich odnaleziono, gwniejszych ukara, innych za puci wolno. Rozpito na krzyu z tej przyczyny dwa tysice ludzi. Nastpnie rozpuci onierzy, ktrzy mu ju do niczego nie byli przydatni, a nie liczc si z jego yczeniami i rozkazami i pragnc za- spokoi swoj chciwo, dopuszczali si licznych przestpstw. Gdy za dowiedzia si, e znw podnosi gow dziesi tysicy ydw, natych- miast pody, aby ich rozgromi. Ci jednak nie odwayli si wystpi do walki i za rad Achiaba wszyscy si poddali. Og buntownikw Warus potraktowa z ca askawoci, wszystkich przywdcw jednak odesa do Cezara, ktry wikszo z nich puci wolno, a ukara tylko tych, ktrzy bdc krewnymi Heroda przystali do buntu i depczc naturalne prawo podnieli bro przeciw wasnym krewnym. XI. 1. Dokonawszy tego, Warus, zostawi jako zaog w Jerozolimie ten sam legion, ktry tam sta dotychczas, a sam uda si do Antiochii. Tym- czasem w Rzymie przed Archelausem wyoniy si nowe kopoty i to z na- stpujcej przyczyny. Ot do Rzymu przybyo poselstwo ydw (ze- zwoli bowiem Warus narodowi wysa swoich posw) z prob, aby im pozwolono rzdzi si swymi prawami. Poselstwo to wysane z postano- wienia caego narodu liczyo pidziesiciu ludzi, a w Rzymie przyczyo si do nich jeszcze ponad osiem tysicy ydw. Cezar zwoa na narad swoich przyjaci i najznakomitszych Rzymian do wityni Apollina, ktr sam zbudowa wielkim nakadem kosztw. Przybyli tam take z jednej strony wysani posowie z ca gromad zamieszkaych w Rzymie ydw, z drugiej Archelaus ze swoimi przyjacimi. Co si tyczy krewnych Heroda, to nie chcieli si angaowa po stronie Archelausa, poniewa go niena- widzili, a z drugiej strony wydao im si rzecz niewaciw czy si przeciw niemu razem z posami, gdy wystpowanie przeciw tak bliskiemu krewnemu mogo by przez Cezara poczytane za hab. Przyby tam rw- nie z Syrii za namow Warusa Filip, po pierwsze, aby przede wszystkim pomaga bratu Warus bowiem by mu szczeglnie yczliwy po wtre, aby, w razie gdyby nastpia jaka zmiana w formie zarzdzania krlestwem (Warus przypuszcza, e nastpi podzia krlestwa, poniewa wielu domagao si, aby mogli rzdzi si swoimi prawami) dopilnowa, by i jemu jaka cz przypada w udziale. 2. Gdy tedy udzielono gosu posom ydowskim, ktrzy zamierzali mwi o zniesieniu krlestwa, zaczli rozwodzi si nad niesprawiedli- woci Heroda. Z tytuu mwili by krlem, a faktycznie przej wszystko, co najgorsze z kadej tyranii i na zgub ydw obraca, a nawet sam z wasnego pomysu niejedn nowo wprowadzi. Ogromna liczba ludzi, o jakiej przedtem nigdy nie syszano, w rny sposb mier po- niosa. O wiele nieszczliwsi byli jednak ci, ktrzy ich losu uniknli nie tylko dlatego, e trwog ich napeniao samo jego wejrzenie i stosunek do nich, lecz take dlatego, e dreli o swoje majtki. Ssiednie, zamiesz- kae przez cudzoziemcw miasta upiksza nieustannie, za to w swoim kraju pooone doprowadzi do upadku i zupenej ruiny. Gdy wstpowa na tron, zasta nard w kwitncym stanie, a doprowadzi go do skrajnej ndzy. Najznaczniejszych obywateli z najbahszych przyczyn samowolnie zabija i majtki ich zabiera, a jeli komu pozwoli wie obmierze ycie, zagrabia mu cay dobytek. Pomimo e ciga roczne daniny, nao- one na poszczeglnych obywateli, to jeszcze musieli dawa bogate po- darki jemu samemu, jego krewnym i przyjacioom, jako te sugom, ktrzy byli poborcami podatkw, poniewa od krzywd nie mona si byo wykupi ani srebrem, ani adnym sposobem. O gwaceniu dziewic i po- habieniu kobiet, czego si dopuszcza, nie majc w sobie odrobiny wsty- du ani ludzkoci, wol nie mwi, poniewa dla pokrzywdzonych jest rwnie cenn rzecz to, e czyny te s tajemnic okryte, jak gdyby wcale nie byy popenione. Tylu krzywd zaznali od Heroda, e nawet drapieny zwierz, gdyby mia wadz nad ludmi, nie mgby wicej wy- rzdzi. I cho nard przeywa ju liczne wstrzsy i przechodzi przez rne zmiany form rzdzenia, to jednak w jego historii nie mona znale przykadu ucisku, ktry daby si porwna z nieszczciami, w jakie wtrci nard Herod. Dlatego te nie mona si dziwi, e z radoci powitali Archelausa jako krla, przewiadczeni, e ktokolwiek obejmie wadz krlewsk, bdzie agodniejszy od Heroda. Przeto, aby si przypodoba Archelausowi, publicznie opakiwali mier jego ojca i jeszcze niejedno by uczynili dla zjednania sobie jego yczliwoci, byleby tylko mogli mie w nim askawszego pana. Archelaus jednak, jak by si obawia, e nie bd go uwaali za prawdziwego syna Heroda, od razu okaza, jakim bdzie dla swoich poddanych i to ju wtedy, gdy jeszcze wcale nie by pewien, czy osignie najwysz wadz, poniewa byo w mocy Cezara przyzna mu j lub jej odmwi. Ju na samym pocztku swych rzdw da swoim poddanym namacalny przykad, jak dobry okae si w przyszoci, z jakim umiarkowaniem i sprawiedliwoci myli nimi rzdzi, kiedy dopuszczajc si wystpku przeciw Bogu i ludziom wymordowa w wityni trzy tysice obywateli. Czy nie jest wic uspra- wiedliwiona ich nienawi do Archelausa, ktry poza tym, e okaza si w ogle czowiekiem okrutnym, jeszcze ich oskary o stawianie oporu i sprzeciwianie si jego wadzy? Ostatecznie domagali si uwolnienia od wadzy krlewskiej i podobnej formy rzdw, a przyczenia ich do Syrii i oddania pod zarzd namiestnikw rzymskich. Wtedy wic, jeli bd podlega bardziej umiarkowanym rzdom, okae si, czy rzeczywicie s wichrzycielami i myl tylko o przewrocie, czy te ludmi spokojnymi. 3. Gdy ydzi skoczyli mow, Mikoaj podj si obrony krlw przed postawionymi im zarzutami. Jeli chodzi o Heroda wywodzi to skoro nie oskarali go nigdy za ycia, nie godzi si obwinia go i po mierci a przecie mogli go wwczas oskary nawet o lejsze prze- stpstwa ni przytaczane obecnie i pocign do odpowiedzialnoci. A co si tyczy postpkw Archelausa, to ca win skada na zuchwal- stwo ich samych, gdy przedsiwzili czyny sprzeczne z prawem i poczli zabija ludzi, ktrych obowizkiem byo ich samych powstrzyma od niesprawiedliwych czynw, a teraz jeszcze maj czelno skary si, e staa im si krzywda. Nastpnie zarzuca im, e d do przewrotu i znaj- duj przyjemno we wzniecaniu rokoszy, bo nie nauczyli si poszano- wania sprawiedliwoci i praw i we wszystkim chc na swoim postawi. Taka bya tre przemwienia Mikoaja. 4. Po wysuchaniu przemwie Cezar rozwiza zebranie. W par dni pniej nie ogosi jednak Archelausa krlem, lecz ustanowi go etnarch poowy terenw, nalecych do pastwa Herodowego. Obieca mu take nada tytu krlewski, jeli dowiedzie, e jest tego godzien. Drug poow podzieli na dwie czci i da je dwu pozostaym synom Heroda: Filipo- wi i Antypasowi, ktry wspubiega si z Archelausem o rzdy nad caym krlestwem. Antypasowi przypada w udziale Perea i Galileja, ktre przy- nosiy razem dwiecie talentw rocznego dochodu. Batanaja /Batanea/ z Trachonem /Trachonitis/ i Auranitis /Hauranem/ wraz z czci kraju zwanego ziemi Zenodora /Abilen/ zostay przyznane Filipowi; przyno- siy mu rocznie sto talentw dochodu. Archelaus za otrzyma: Idume, Jude i Samari, lecz mieszkacom opuszczono czwart cz ich danin. Ulg t otrzymali z rozkazu Cezara, poniewa nie brali udziau wraz z innymi w buntach. Do Archelausa naleay miasta: Zamek Stratona /Cezarea Nadmorska/, Sebaste /Samaria/, Joppe /Jaffa/ i Jerozolima, pod- czas gdy miasta greckie: Gaz, Gadar i Hippos Cezar wyj spod jego zarzdu i przyczy do Syrii. Kraj, ktrym zarzdza, przynosi Arche- lausowi szeset talentw rocznego dochodu. 5. Takie to tereny z posiadoci Heroda przypady jego synom. Salome za otrzymaa od Cezara prcz tego, co ju jej brat w testamencie prze- znaczy (a mianowicie: Jamnej /Jamni/, Azot, Fazaelis i piset tysicy drachm srebrnych), jeszcze paac w Askalonie. Miaa std ogem sze- dziesit talentw rocznego dochodu. Dobra jej znajdoway si w tej czci kraju, ktra przypada Archelausowi. Wypacono take wszystko pozosta- ym krewnym Heroda, jak przewidywa testament. Dwom jeszcze nie- zamnym crkom krla Cezar podarowa, prcz tego, co im ojciec po- zostawi w spadku, kadej po dwiecie pidziesit tysicy drachm srebr- nych i da je w zaniecie synom Ferorasa. Nawet to, co jemu samemu Herod zapisa, tj. tysic piset talentw, rozdzieli pomidzy synw kr- lewskich, zostawiajc sobie tylko troch rzeczy nie tyle ze wzgldu na ich wysok warto, ile raczej na pamitk po krlu. XII. 1. Gdy w ten sposb Cezar tymi sprawami rozporzdzi, znalaz si pewien mody czowiek, yd z pochodzenia, wychowywany w Sydonie u wyzwoleca rzymskiego, ktry wykorzystujc swoje podobiestwo a potwierdzali je wszyscy, ktrzy widzieli obu do straconego syna krlewskiego Aleksandra, podawa si za czonka rodziny Heroda. Okolicz- no t wyzyska, aby roci pretensje do najwyszej wadzy. Za po- mocnika przybra sobie ma z tego samego plemienia, ktry znakomicie orientowa si w sprawach dworskich, lecz poza tym by czowiekiem przewrotnym, jak by stworzonym do wzniecania zamieszek. Majc wic takiego przewodnika niegodziwych knowa, poda si za syna Herodo- wego, Aleksandra, rzekomo wykradzionego przez jednego z tych, co otrzy- mali rozkaz go zgadzi. Ten mia zmyli patrzcych i innych straci, a jego i brata Arystobula ocali. Rozzuchwali si za tak dalece, e umia omami kadego z kim si zetkn, a gdy pr/yby na Kret, ydzi, z ktrymi rozmawia, dawali mu wiar, po czym hojnie obdarowany przez nich pienidzmi, przeprawi si na Melos. Tutaj udao mu si wyudzi jeszcze wiksze sumy, poniewa uwierzono, e pochodzi z krlewskiego rodu i spodziewano si, i po odzyskaniu tronu nie zapomni odwdziczy si swoim dobroczycom. Nastpnie w towarzystwie swoich przyjaci uda si do Rzymu. Gdy przyby do Dicearchii /Puteoli/, i tu mu szczcie dopisao, gdy udao mu si w podobny sposb oszuka take tamtejszych ydw. Przystali do niego, jak by ju by krlem, take inni oraz ci, ktrych czyy niegdy z Herodem wizy gociny i przyjani. Dziao si tak dlatego, e ludzie atwo dawali wiar jego sowom widzc, i za nim przemawia take podobiestwo zewntrzne. Nawet ci bowiem, ktrzy Aleksandra bliej znali, z atwoci uwierzyli, e nie jest to nikt inny, tylko sam Aleksander, i potem przysigali si przed znajomymi. Gdy wie o nim dosza do Rzymu, wszyscy tamtejsi ydzi wyszli tumnie na jego spotkanie poczytujc to za cud boski, e wbrew oczekiwaniu jest ywy i cay i, gdy go niesiono po ulicach w lektyce, w stroju i insygniach krlewskich, o ktre postarali si dla niego wasnym kosztem przyjaciele, witano go z wielk radoci przez uszanowanie dla rodu jego matki. Niebawem otoczya go wielka ciba ludzi wznoszc okrzyki radoci i przyjmujc go tak, jak to si zwykle czyni, gdy zjawiaj si ludzie, ktrych ju poczytuje si za straconych. 2. Cezar, gdy wie o nim dotara do jego uszu, nie dawa temu wiary, gdy wiedzia, e Herod w tak wanej i blisko go obchodzcej sprawie nie daby si atwo oszuka. ywic pewne podejrzenia wysa jednego ze swoich wyzwolecw, Celadusa, ktry utrzymywa blisz znajomo z mo- dziecami, aby mu tego Aleksandra przyprowadzi. Tak te uczyni, lecz i on take, jak wielu innych, nie potrafi zdemaskowa modzieca. Cezar jednak nie da si wyprowadzi w pole. Podobiestwo byo niezaprze- czalne, lecz nie a tak wielkie, aby zwie tego, kto umie bystro pa- trze. Albowiem ten faszywy Aleksander mia grube i twarde od pracy rce i ciao jego nie byo, jak by naleao oczekiwa u czowieka szlachet- nie urodzonego i wychowanego w dobrobycie, delikatne, lecz przeciwnie, do szorstkie. Cezar spostrzegszy, e mistrz i ucze s z sob w zmowie i wsplnie ukartowali to zuchwae kamstwo, zapyta, co si stao z wy- kradzionym razem z nim Arystobulem i dlaczego take si tu nie zjawi, aby upomnie si o prawa, ktre susznie przynale synom takiego rodu. Na to otrzyma odpowied, e Arystobul z obawy przed niebez- pieczestwem podry morskiej pozosta na wyspie Cyprze, aby na wy- padek, gdyby jego samego spotkao nieszczcie, nie wygin zupenie rd Mariammy, lecz chocia Arystobul osta si przy yciu i pomci si na tych, co spisek na nich uknuli. Gdy gwny sprawca tego oszustwa cakowicie potwierdzi te sowa, Cezar wzi modzieca na stron i rzek do niego: Jeli mi wyjawisz prawd, daruj ci ycie. Powiedz mi wic, kim jeste i kto ci do takiego zuchwalstwa namwi. Albowiem zo, ktre zamylie i usiowae w czyn wprowadzi, daleko przerasta twj wiek". Wtedy ten przycinity do muru przyzna si przed Cezarem do oszustwa i wyjawi, kto i w jaki sposb to wszystko wymyli. Cezar nie zama danego sowa i zesa faszywego Aleksandra na galery, widzc, e jest zdolny do pracy fizycznej, a samego sprawc oszustwa kaza straci. Mieszkacy za Melos ponieli ju przez to samo dostateczn kar, e stracili wielkie sumy pienidzy, ktre niepotrzebnie wydali na rzeko- mego Aleksandra. Taki to niesawny koniec miao zuchwae przedsi- wzicie faszywego Aleksandra. XIII. 1. Gdy Archelaus mianowany etnarch powrci do Judei, zoy z urzdu arcykapaskiego Joazara, syna Boetosa, oskarajc go o wsp- dziaanie z buntownikami, a odda t godno jego bratu, Eleazarowi. Nastpnie odbudowa z wielkim przepychem paac krlewski w Jerychu i odwrci bieg poowy wd przepywajcych przez wie Near, skiero- wujc je na pole, ktre zasadzi samymi drzewami palmowymi. Zbudowa take wie i nazwa j Archelaid, i wbrew Prawu ojczystemu poj za on Glafir, crk Archelausa, a on swojego brata Aleksandra, z kt- rym miaa ju take potomstwo. U ydw polubienie ony swojego brata byo pod kltw zabronione. Eleazar zreszt nie pozosta dugo na stanowisku arcykapana, gdy jeszcze za jego ycia urzd ten otrzyma Jezus /Jozue/, syn See /Sijego/. 2. W dziesitym roku panowania Archelausa najwybitniejsi ydzi i Samarytanie, ktrzy nie mogli ju duej znosi jego okruciestwa i tyranii, oskaryli go przed Cezarem, czynic to przede wszystkim dlatego, e, jak si dowiedzieli, postpowa wbrew jego rozkazowi, aby ich agodnie traktowa. Wysuchawszy tych skarg Cezar wpad w gniew i przyzwa do siebie zarzdc jego spraw w Rzymie, ktry nosi to samo imi, i nie raczc nawet napisa do Archelausa rzek do niego: Wsid natychmiast na okrt i przyprowad go bezzwocznie do nas". Ten na- tychmiast ruszy w drog i gdy przyby do Judei, zasta Archelausa biesiadujcego wraz ze swymi przyjacimi. Przedstawiwszy rozkaz Cezara przynagla, aby niezwocznie uda si w podr. Skoro Archelaus stan przed Cezarem, ten wysucha jego obrony i zarzutw oskarycieli i ode- brawszy mu majtek skaza go na wygnanie, wyznaczajc mu na miejsce pobytu Wienn, miasto w Galii. 3. Lecz zanim Archelaus, posuszny wezwaniu, wyprawi si do Rzymu, opowiedzia swym przyjacioom, jaki mia sen. Widzia mianowicie dzie- si penych i dojrzaych kosw pszenicznych, ktre, jak mu si we nie przedstawiao, zjady woy. Obudziwszy si przyzwa wrbitw, ktrzy sny wykadali, poniewa sdzi, e to widzenie senne zapowiada dla wielkie wydarzenia. Gdy wrbici rozmaicie je tumaczyli (nie dawali bowiem jednego wyjanienia), Eseczyk Szymon poprosiwszy o bezpieczestwo wyjani Archelausowi, e widzenie senne nie wry mu nic dobrego. Woy bowiem oznaczaj niedol, poniewa zwierz to jest uywane do cikiej pracy. Rwnoczenie jest to zapowied odmiany losu, poniewa ziemia, ktr orz, nie pozostaje w takim samym stanie. Dzie- si kosw oznacza tyle lat, poniewa kos wyrasta w cigu jednego lata nadchodzi zatem koniec panowania Archelausa. Tak wyoy sen Szymon, a w pi dni po tym widzeniu sennym przyby z rozkazem do Judei drugi Archelaus, wysany przez Cezara. 4. Podobnie zdarzyo si take jego onie Glafirze, crce krla Arche- lausa, ktr, jak wyej powiedziaem, polubi jako dziewic Aleksan- der, syn Heroda a brat Archelausa. Potem, gdy Aleksander zosta z roz- kazu ojca stracony, polubi j Juba, krl Libii. Po jego mierci ya we wdowiestwie w domu ojca w Kapadocji i nastpnie poj j za on Archelaus, ktry, zaponwszy do niej namitnym uczuciem, odtrci sw on Mariamm. Bdc ju on Archelausa, miaa nastpujcy sen. Wy- dawao si jej, e stan przed ni Aleksander, ktrego ucisna z wielk radoci, lecz ten pocz na ni wyrzeka mwic: Glafiro! Potwierdzasz przysowie, ktre mwi, e nigdy nie naley wierzy kobietom, jeli ty mnie za on przyrzeczona i w paniestwie przeze mnie polubiona, majc ze mn dzieci, zapomniaa o mojej ku tobie mioci i znalaza innego ma. Nie kontentujc si i t zniewag wzia trzeciego ma ku wsty- dowi i habie mojej rodziny i zostaa on Archelausa obecnego ma twojego, a mojego brata. Ja jednak nie zapomn mojej ku tobie mioci, uwolni ci od wszelkiej haby i znw, jak dawniej, uczyni ci moj". Gdy to opowiedziaa swoim przyjacikom, w kilka dni potem zmara. 5. Sdziem, e nie bdzie rzecz nieodpowiedni przytoczy te sny w moim opowiadaniu, skoro pisz wanie o krlach; tym bardziej za wydao mi si potrzebne o nich wspomnie, e mona w tym widzie dowd niemiertelnoci duszy i kierujcej sprawami ludzkimi Opatrznoci Boej. A jeli komu wyda si to czym niewiarygodnym i bdzie mia wasne zdanie w tej sprawie, to nic nie przeszkadza, aby tego nie poda gwoli pobudzenia do cnoty. Kiedy za tereny nalece do Archelausa zostay wcielone do Syrii, Cezar wysa prokonsula Kwiryniusza, aby oszacowa posiadoci w Syrii i sprzeda mienie Archelausa. KSIGA OSIEMNASTA Tre Rozdzia I. 1. Konsul Kwiryniusz przybywa do Judei w celu dokonania spisu majtkw opr ydw Juda i Saddokos /Sadok/ pod- burzaj ydw przeciwko Rzymianom i staj si przyczyn nieszcz tworz czwart sekt filozoficzn zgubne skutki ich nauki. 2. Trzy sekty ydowskie. 3. Faryzeusze, ich pogldy i ycie. 4. Sadu- ceusze i ich nauka. 5. Charakterystyka sekty Eseczykw. 6. Sekta Judy Galilejczyka i jej fanatyzm. Rozdzia II. 1. Ukoczenie spisu majtkw zoenie Joazara z urzdu arcykapaskiego i powoanie Ananosa /Annasza/ Filip i Herod Antypas rozbudowuj miasta. 2. Samarytanie bezczeszcz wityni jerozolimsk mier Salome i jej testament mier cezara Okta- wiana Augusta lata jego panowania Tyberiusz jego nastpc Gratus zarzdc Judei zmiana arcykapana Piat nastpc Gratusa. 3. Tetrarcha Herod buduje miasto Tyberiad jego miesz- kacy. 4. Fraates, krl Partw, ginie z rki Fraatakesa wygnanie Fraatakesa z kraju Partowie powouj na tron Orodesa, ktry ginie z rk spiskowcw Artaban wypdza Wononesa. 5. mier Antiocha, krla Kommageny, i wynike std zaburzenia w pastwie mier Germanika wysanego na Wschd. Rozdzia III. 1. Piat, zarzdca Judei, wnosi noc do Jerozolimy sztandary z wizerunkami cesarskimi ydzi prosz o ich usunicie ze wi- tego miasta upr ydw zmusza Piata do wycofania sztandarw do Cezarei. 2. Piat planuje budow wodocigu na rachunek skarbu wityni ydzi domagaj si zaniechania tego zamiaru bunt ydw i jego krwawe stumienie. 3. wiadectwo o Chrystusie. 4. Decjusz Mundus ywi nie odwzajemnione uczucia do Pauliny, ony Saturninusa z pomoc wyzwolenicy Idy, pozostajcej w zmowie z kapanami, podstpnie j zdobywa Mundus wyjawia podstp, o czym Saturninus donosi Tyberiuszowi ukaranie Mundusa i ka- panw Izydy zburzenie wityni Izydy. 5. Zbieg ydowski podaje si za tumacza Prawa ydowskiego jego oszustwa wygnanie ydw z Rzymu. Rozdzia IV. 1. Oszust ydowski nakania Samarytan, by poszli z nim na gr Garizim Piat rozprasza ich z pomoc wojska. 2. Skarga Samarytan na Piata do Witeliusza odwoanie Piata do Rzy- mu Marcellus zarzdc Judei mier Tyberiusza. 3. ydzi przyjmuj Witeliusza z wielk okazaoci szata arcykapaska i jej przechowywanie Jonatan arcykapanem na miejsce Jzefa, zwanego Kajfaszem. 4. Tyberiusz poleca zawrze ukad przyjani z Artabanem wojna Scytw z Partami Artaban ucieka w g- rzyste tereny, zbiera wojsko i pokonuje nieprzyjaci. 5. Witeliusz z Artabanem spotykaj si nad Eufratem i zawieraj ukad Herod ich podejmuje Artaban posya zakadnikw do Rzymu Herod uwiadamia o wszystkim Tyberiusza, przez co ciga na siebie gniew Witeliusza. 6. mier Filipa, brata Herodowego jego rzdy i charakter. Rozdzia V. 1. Herod postanawia zerwa zwizek maeski z crk Aretasa, krla arabskiego, a poj za on Herodiad wojna z Ara- bami pokonanie wojsk Heroda rozgniewany Tyberiusz nakazuje Witeliuszowi wszcz wojn z Aretasem. 2. Klska Heroda kar Bo w oczach ydw za mier Jana, zwanego Chrzcicielem popularno proroka wrd ludu przyczyn jego uwizienia i mierci. 3. Witeliusz poda z wojskiem przez Jude na wojn z Aretasem ydzi po- dejmuj go yczliwie w Jerozolimie zmiana arcykapana wia- domo o mierci Tyberiusza Witeliusz odbiera przysig od ydw na wierno Gajuszowi /Kaliguli/ i przerywa dziaania wo- jenne rozwaania Jzefa nad losem rodziny Heroda. 4. Potomstwo Heroda Wielkiego. Rozdzia VI. 1. Charakter modego Agryppy jego zayo z domem Tyberiusza i rozrzutny tryb ycia. 2. Zaduony i zrujnowany Agryp- pa opuszcza Rzym i pynie do Judei ona ratuje go przed samo- bjstwem Agryppa zostaje urzdnikiem Heroda w Tyberia- dzie nieporozumienie midzy nimi. 3. Agryppa z bratem Arysto- bulem u Flakkusa zerwanie przyjani Agryppy i Flakkusa za spraw Arystobula, ktry ujawnia jego rol w sporze mieszkacw Damaszku i Sydonu Agryppa opuszcza dom Flakkusa i postanawia uda si do Italii jego poyczki i kopoty z wierzycielami ona umoliwia mu podr do Rzymu. 4. Cezar Tyberiusz serdecznie przyjmuje Agrypp zakaz przebywania na dworze na skutek do- niesienia o nie uiszczonym dugu Antonia spaca dugi i otwiera mu dostp do dworu Agryppa zdobywa zaufanie wnuka Antonii, Gajusza. 5. Agryppa yczy Gajuszowi rychego osignicia tronu Eutychus, wyzwoleniec Agryppy, donosi o tym Tyberiuszowi Cezar uzasadnia swym przyjacioom, dlaczego nie spieszy si z prze- suchiwaniem oskaronych i nie zmienia zarzdcw prowincji. 6. Antonia na prob Agryppy skania Tyberiusza do szybszego przesuchania Eutychusa przyczyny, dla ktrych cieszya si wielkim powaaniem u Tyberiusza przesuchanie Eutychusa i uwizienie Agryppy niewolnik Gajusza podaje wod spragnio- nemu Agryppie, ktry obiecuje mu za to nagrod w przy- szoci obietnicy dotrzymuje. 7. Jeden z winiw przepowiada Agryppie zwolnienie z wizienia i pniejsze szczliwe ycie An- tonia stara si uly doli wiziennej Agryppy. 8. Choroba Tyberiu- sza Germanik i jego syn Gajusz. 9. Cezar prosi o przyprowa- dzenie Tyberiusza o przydomku Gemellus i Gajusza do siebie wy- rok losu unicestwia jego zamiar uczynienia wnuka swym nastpc Gajusz wyznaczony nastpc Tyberiusz napomina go przed swoj mierci. 10. mier Tyberiusza charakterystyka jego rzdw uczucia i zachowanie si poddanych Agryppa dowiaduje si o mierci Cezara Gajusz zwalnia Agrypp z wizienia czyni go krlem w tetrarchii Filipa. 11. Agryppa za zezwoleniem Gajusza udaje si do swego kraju refleksje na temat potgi losu. Rozdzia VII. 1. Herodiada zazdroci Agryppie i podjudza ma Heroda, aby uda si do Rzymu. 2. Herod ustpuje czyni przygotowania do podry i udaje si do Rzymu list Agryppy do Gajusza o spisku Heroda przeciwko Cezarowi i zgromadzonej broni Herod skazany na wygnanie Herodiada z wasnej woli dzieli los ma pierwsze lata panowania Gajusza. Rozdzia VIII. 1. Spr midzy ydami i Grekami w Aleksandrii po- selstwa obu stron do Rzymu Apion oskara ydw przed Gaju- szem oburzony Cezar nie daje posuchania posowi ydw, Filo- nowi. 2. Gajusz nakazuje Petroniuszowi postawi swj posg w wityni jerozolimskiej Petroniusz zamierza prowadzi wojn z ydami w razie ich oporu poselstwo ydw do Petroniusza, aby nie wykonywa rozkazu Cezara groby Petroniusza stanowcza postawa ydw. 3. Petroniusz udaje si do Tyberiady ydzi per- traktuj z Petroniuszem i zaniedbuj zasiewy. 4. Arystobul, brat Agryppy, i przedniejsi ydzi interweniuj u Petroniusza jego postanowienie wysania listu do Gajusza. 5. Mowa Petroniusza do ydw zgromadzonych w Tyberiadzie. 6. Petroniusz odprawia ydw i nakania ich do podjcia pracy na roli deszcz ulewny potwierdza opiek Boga nad ydami list do Gajusza. 7. Agryppa urzdza przyjcie na cze Gajusza Cezar wzruszony obiecuje mu speni jego kad prob Agryppa prosi o cofnicie rozkazu da- nego Petroniuszowi. 8. List Gajusza do Petroniusza, aby nie stawia posgu w wityni jerozolimskiej drugie pismo Gajusza, w ktrym zapowiada Petroniuszowi kar. 9. mier Gajusza wybawia Petroniu- sza od kary. Rozdzia IX. 1. Miejsca w Babilonii i Mezopotamii, w ktrych ydzi przechowywali pienidze ofiarowane dla wityni jerozolim- skiej dwaj bracia Asinajos /Asineusz/ i Anilajos /Anileusz/ ucie- kaj od tkacza i staj na czele band rozbjniczych. 2. Wyprawa satrapy babiloskiego i Partw na braci i ich towarzyszy ci roz- praszaj wojska nieprzyjaci. 3. Krl Partw, Artaban, usiuje spro- wadzi do siebie braci Anilajos /Anileusz/ udaje si z darami do krla Partw Artaban prosi o przybycie Asinajosa /Asineusza/ i daje pork bezpieczestwa. 4. Obaj bracia jad do Artabana, ktry ich serdecznie przyjmuje i ugaszcza jeden z dowdcw partyjskich prosi swego krla o zezwolenie zabicia Asinajosa /Asineusza/ krl si sprzeciwia i oddaje pod nadzr Asinajosa /Asineusza/ ziemi babilosk jego powrt do kraju i budowa twierdz. 5. Bracia porzucaj ojczyste prawa walcz z satrap partyjskim, ktry ginie Anilajos /Anileusz/ pojmuje wdow po nim za on, ktra wbrew przepisom ydowskim oddaje cze bawanom i staje si przyczyn nieszcz skarga ludu do Asinajosa /Asineusza/, ktry napomina brata Asinajos /Asineusz/ otruty przez on Anilajosa /Anileusza/. 6. Anilajos /Anileusz/ zajmuje posiadoci Mitryda- tesa pokonuje go i bierze do niewoli Mitrydates wraca do oj- czyzny szyderstwa i wymwki jego ony skaniaj go do nowej wojny. 7. Anilajos /Anileusz/ wyrusza przeciwko Mitrydatesowi za- skoczony ponosi klsk i chroni si w lesie pustoszy ziemi Babi- loczykw i ginie sam ze swoimi towarzyszami z ich rki. 8. Babilo- czycy uciskaj ydw ci przesiedlaj si do Seleucji. 9. Dalsze losy ydw w Seleucji. KSIGA OSIEMNASTA I.1. Tymczasem Kwiryniusz by to jeden z mw zasiadajcych w senacie, ktry ju piastowa inne urzdy przechodzc przez wszystkie szczeble kariery urzdniczej a do konsulatu i cieszy si oglnie wielkim powaaniem przyby z niewielk liczb towarzyszy do Syrii. Wysa go Cezar dla rozsdzenia spraw w narodzie i przeprowadzenia spisu ma- jtkw. Wraz z nim wyprawi take Kopcniusza, ma ze stanu rycer- skiego, aby obj pen wadz nad Judejczykami. Sam Kwiryniusz rwnie przyjecha do Judei, ktra bya przyczona do Syrii, aby i tu przeprowadzi spis majtkw oraz sprzeda mienie pozostae po Archela- usie. ydzi, ktrzy pocztkowo o spisie majtkw ani sysze nie chcieli. z czasem za rad arcykapana Joazara, syna Boetosa, poniechali dalszego uporu i usuchawszy jego perswazji pozwolili bez adnego sprzeciwu sp ; s ten przeprowadzi. Lecz Juda z Gaulanitis, rodem z miasta, ktre si zwie Gamala, zczywszy si z Faryzeuszem Saddokosem /Sadokiem/ pod- burza nard do buntu. Twierdzili oni, e spis majtkw nic innego im nie przyniesie jak oczywist niewol i nawoywali nard do obrony swojej wolnoci. Teraz mwili nadesza chwila, e jeli odnios sukces zapewni sobie bezpieczne korzystanie ze swoich dbr; gdyby za sprawa przybraa dla nich niepomylny obrt, to przynajmniej po- sid chwa i uznanie przez swoj wielkoduszno. Na pomoc Bo za tylko wtenczas bd mogli liczy, gdy swoje postanowienia bd sta- rali si wszelkimi siami w czyn wprowadzi i noszc w sercu umiowanie dla wielkiej sprawy, nie bd dla niej szczdzi adnego trudu. e za takie sowa znajdoway ywy oddwik wrd ludzi, przeto ich zuchwae przedsiwzicie przybrao ogromne rozmiary. I nie byo nieszcz (nie sposb ich opisa sowami), ktre by biorc pocztek od tych mw nie dotkny naszego narodu. Wojny nastpoway jedna po drugiej i ludzie padali ofiar nieustannych gwatw oraz tracili przyjaci, ktrzy mogli im uly w niedoli. Do tego jeszcze grasoway liczne bandy zbjeckie i mordowano najznakomitszych obywateli, co czyniono rzekomo w trosce o dobro oglne, a w gruncie rzeczy po prostu w nadziei osignicia osobistej korzyci. Std rodziy si rokosze i dochodzio do wielkiego roz- lewu krwi w kraju. Z jednej strony byy to mordy bratobjcze, gdy ludzie optani szaem wzajemnej nienawici pragnli, aby aden z prze- ciwnikw nie pozosta przy yciu, z drugiej rzezi dokonywano wrd wrogw. Potem nasta gd, ktry zaguszy wszelkie skrupuy. Zajmo- wano i w perzyn obracano miasta, a w kocu w bunt doprowadzi do tego, e i sama witynia Boa staa si pastw ognia nieprzyjaci. Tak to ch odmiany i obalenia starodawnych urzdze sprowadzia wielkie nieszczcia na tych, co jej hodowali. Bo gdy Juda i Saddokos /Sadok/ wprowadzili u nas i propagowali czwart sekt filozoficzn, pocigajc za sob wielka liczb zwolennikw, to nie tylko cay kraj pogryli wtedy w zamcie, ale i na przyszo, przez ow przedtem nie znan filozofi, posiali ziarna za, ktre potem si rozpanoszyo. Chc wic o niej powiedzie par sw, tym bardziej e modzi ludzie zarazili si ich nauk i doprowadzili nasz kraj do zguby. 2. Wrd ydw ju od najdawniejszych czasw istniay trzy rodzime sekty filozoficzne: jedn stanowili Eseczycy, drug Saduceusze, trzeci tak zwani Faryzeusze. I chocia mwiem ju o nich w drugiej ksidze Wojny ydowskiej", jednak i teraz jeszcze pokrtce je omwi. 3. Faryzeusze prowadz ycie wstrzemiliwe i unikaj wszelkich uciech, kierujc si tym, co rozum uzna za dobre, i usilnie starajc si przestrzega jego nakazw. Sdziwych wiekiem otaczaj wielk czci i nie odwaaj si sprzeciwia temu, co oni wprowadzili. Cho mniemaj, e wszystkim rzdzi los, nie odmawiaj woli ludzkiej samoistnego dziaania, gdy Bg postanowi oddzieli od siebie zrzdzenia losu i wol ludzk, tak e kady wedug swego upodobania moe i bd drog wystpku, bd drog cnoty. Wierz take, e dusze maj moc niemierteln, a ci, ktrzy pdz cnotliwe lub wystpne ycie, odbieraj w podziemiu nagrod lub kar. Dusze pierwszych maj mono powrotu do ycia, drugich za na wieki pozostaj zamknite w wizieniu. Przez te nauki posiedli oni tak znaczny wpyw na ludzi, e we wszystkich sprawach religijnych, odprawianiu modw i skadaniu ofiar rozstrzygaj ich wskazania. Ich wielkiej cnotliwoci najlepsze wiadectwo day miasta, twierdzc, e za- rwno sowem, jak i czynem d do tego, co wzniose. 4. Wedug nauki Saduceuszw dusze gin wraz z ciaami, a ponad wszystko stawiaj oni poszanowanie praw. Toczy spr z nauczycielami mdroci, ktr si kieruj, poczytuj sobie za cnot. Nieliczni s zwolen- nikami ich nauki, ale nale do najznaczniejszych. Zreszt nie zajmuj si prawie adn dziaalnoci publiczn, bo, nawet jeli piastuj urzdy wbrew woli i z koniecznoci, kieruj si zdaniem Faryzeuszw, gdy inaczej nie cierpiaby ich nard. 5. Wedug Eseczykw wszystko pozostaje w rku Boga. Wierz w niemiertelno duszy i uwaaj, e nade wszystko naley dy do sprawiedliwoci. Posyajc dary do wityni /nie/ uczestnicz w skadaniu ofiar, poniewa maj inne formy oczyszczenia si. Dlatego stroni od wsplnego dziedzica i osobno skadaj swoje ofiary. Zreszt s to ludzie wielce cnotliwi; cakowicie oddani uprawie roli. Na podziw zasuguj u wszystkich, ktrzy pragn zyska saw cnoty, dla sprawiedliwoci nie- spotykanej ani u Grekw, ani u barbarzycw. Osignli j nie na czas przejciowy, lecz ju od dawna wcielali w ycie dc do usunicia wszystkiego, co jej stoi na przeszkodzie. Mienie maj wsplne i bogaty nie korzysta bardziej ze swoich dbr ni ten, ktry nic nie posiada. Takie ycie prowadzi ponad cztery tysice ludzi. Ani on nie pojmuj, ani nie kupuj niewolnikw: jedno, jak sdz, staje si zarzewiem ktni, drugie prowadzi do niesprawiedliwoci. yj tedy osobno, jedni drugim wiad- czc usugi. Na poborcw dochodw i podw ziemi wybieraj sobie witobliwych mw, kapanw za, aby gromadzili zboe i rodki yw- noci. Sposb ycia jest u nich niezwyky i zupenie przypominaj Dakw zwanych take Polistami. 6. Czwart sekt filozoficzn zaoy Juda Galilejczyk. Jej wyznawcy we wszystkim zgadzaj si z pogldami Faryzeuszw, lecz fanatycznie miuj wolno, a tylko Boga samego uznaj za swojego pana i wadc. Nie odstraszaj ich ani najsrosze formy mierci, ani zemsta na ich krew- nych i przyjacioach, byleby tylko mogli nie uznawa nikogo z ludzi za swego pana. Poniewa ich nieugita wierno swym przekonaniom jest oglnie znana, nie bd wicej mwi na ten temat. Nie potrzebuj oba- wia si, e to, co o nich powiem, nie znajdzie wiary, lecz raczej, czy potrafi odpowiednimi sowami wyrazi pogard, z jak przyjmowali srogie katusze. To ich szalestwo niczym zaraza zaczo szerzy si w narodzie, kiedy zarzdca Gesjusz Florus naduywajc swej wadzy, doprowadzi ydw do ostatecznoci i buntu przeciwko Rzymianom. Takie byy sekty filozoficzne ydw. II. 1. Kwiryniusz po sprzedaniu mienia Archelausa i zakoczeniu spisu, ktry odby si w trzydziestym sidmym roku po zwycistwie Cezara nad Antoniuszem pod Akcjum, pozbawi godnoci arcykapaskiej Joazara wiodcego spr z narodem, a na stanowisko to powoa Ananosa /Anna- sza/, syna Setiego, Herod za i Filip wzili we wadanie swoje tetrarchie. Co si tyczy Heroda, umocni per caej Galilei, Sefforis, i nazwa j Autokratoris. Obwid take murem Betaramft /Betharam/ (byo to rwnie miasto) i na cze ony Cezara da jej nazw Julias. Filip rwnie zbudowa miasto Paneas u rde Jordanu, nazywajc je Cezare. Podnis take do rzdu miasta wie Betsaid, lec nad jeziorem Gene- zaret, sprowadzajc wielk liczb mieszkacw i przydajc jej znaczenia, i nada jej nazw od imienia crki Cezara, Julii /Julias/. 2. W czasie, gdy Judea zarzdza Koponiusz. ktry, jak powiedziaem, przyby tu razem z Kwiryniuszem, zdarzy si nastpujcy wypadek. W wito przanikw, ktre nazywamy Pasch, kapani mieli zwyczaj otwiera bramy wityni zaraz po pnocy. Ot, gdy je otworzono, pewni Samarytanie wszedszy potajemnie do Jerozolimy porozrzucali po krugankach i caej wityni koci ludzkie. Z tej przyczyny zakazano im wstpu do wityni rzecz, ktra nie zdarzya si przedtem w czasie takiego wita i w ogle zaczto strzec jej o wiele czujniej. Niedugo potem Koponiusz powrci do Rzymu, a zarzd po nim przej Marek Ambibuchus /Ambiwiusz/. Za jego czasw zmara siostra Heroda Salome zapisujc Julii Jamnej /Jamni/, ca toparchi oraz lec na rwninie Fazaelid i Archelaid, sync z wielkiej liczb drzew palmowych, ktre rodz smakowite owoce. Jego nastpc z kolei zosta Anniusz Rufus, za ktrego czasw zmar Cezar, drugi imperator rzymski, po pidziesiciu siedmiu latach, szeciu miesicach i dwu dniach panowania (w tym czter- nacie lat wsprzdzi z nim Antoniusz), przeywszy lat siedemdziesit siedem. Po nim wadz w pastwie obj jego syn z maestwa z Juli, Tyberiusz Nero. By to trzeci imperator rzymski. Jako prokuratora na miejsce Anniusza Rufusa posa do Judei Waleriusza Gratusa, ktry zdj arcykapana Ananosa /Annasza/ z urzdu arcykapaskiego i odda go Izmaelowi, synowi Fabesa /Fiabi/. Po krtkim czasie usun go, a na stano- wisko to powoa Eleazara, syna arcykapana Ananosa /Annasza/. Po roku i tego z kolei pozbawi godnoci arcykapaskiej powierzajc j Szymo- nowi, synowi Kamith. I ten jednak nie pozosta na tym stanowisku duej ni rok i nastpi po nim Jzef, ktry zwa si take Kajfaszem. Doko- nawszy tego Gratus, ktry spdzi jedenacie lat w Judei, powrci do Rzymu, a nastpc jego zosta Poncjusz Piat. 3. Tetrarcha Herod, ktry pozostawa w wielkiej przyjani z Tybe- riuszem, wybudowa miasto pooone w najpikniejszej czci Galilei nad jeziorem Genezaret i nazwa je od jego imienia Tyberiad. Niedaleko od niego bij ciepe rda we wsi zwanej Ammatus /Emath/. Ludno ska- daa si z rnych przybyszw, wrd ktrych znaczn liczb stanowili Galilejczycy oraz ludzie, ktrych si cignito z jemu podlegych tere- nw i zmuszono do osiedlenia si; niektrzy naleeli nawet do przed- niejszych rodw. Pozwolono take tu zamieszka biedocie zebranej z r- nych stron kraju midzy innymi i tym, o ktrych nie byo wiadomo, czy w ogle byli wolnymi. Ludzi tych obdarzy rnymi swobodami, jako te nada im wiele przywilejw zobowizujc ich do nieopuszczania miasta. Wasnym kosztem wybudowa im domy i nada rol, wiedzc, e osiedlenie si tutaj byo sprzeczne z Prawem ydowskim. Gdy bowiem budowano Tyberiad, zburzono na tym terenie wiele grobw, a nasze prawo gosi, e zamieszkujcy takie miejsca staj si nieczystymi na przecig siedmiu dni. 4. W tym czasie zmar take krl Partw, Fraates, wskutek spisku, ktry uknu przeciwko niemu jego syn, Fraatakes, z nastpujcej przy- czyny. Fraates, ktry ju posiada prawowite dzieci, mia niewolnic italsk imieniem Tesmuza /Tea Muza/, ktr otrzyma wraz z innymi podarkami od Juliusza Cezara. Z pocztku bya jego naonic, lecz p- niej krl ujty jej niezwyk urod mia ju z ni po pewnym czasie syna Fraatakesa poj j za on i darzy wielkim szacunkiem, wierzc lepo we wszystko, co ona powiedziaa. Ta za pragnc, aby jej syn zosta krlem Partw, zdawaa sobie spraw, e tego celu nie osignie, pki jakim sposobem nie pozbdzie si synw Fraatesa. Namwia wic ma, aby wysa swoich prawowitych synw do Rzymu jako zakadnikw. A e krl nie potrafi oprze si daniom Tesmuzy /Tea Muzy/, wysano ich tedy do Rzymu. Lecz Fraatakesowi, ktry sam tylko przysposabiany by do sprawowania rzdw, sprzykrzyo si czeka tak dugo, a ojciec mu wadz przekae i uknu spisek na jego ycie korzystajc z pomocy matki, z ktr, jak mwiono, utrzymywa kazirodcze stosunki. Obie te niegodzi- woci wzbudziy nienawi poddanych ku niemu, gdy kazirodcze sto- sunki z matk uwaali za nie mniejsz zbrodni ni ojcobjstwo i nim zdoa si umocni na tronie, podniesiono bunt i wygnano go z krlestwa. I tak ycie zakoczy. Najprzedniejsi Partowie zgodnie uznali, e nie mona rzdzi pastwem bez krla, a ten /powinien pochodzi/ z krlew- skiego rodu Arsacydw. Prawo nie pozwalao odda tronu komu innemu, a nie mogli ju duej znosi pohabienia krlestwa, ktre trwao a do ostatniego czasu z powodu maestwa z naonic italsk i jej dzieci. Wysali tedy posw i powoali na tron Orodesa, ktry przez swoje nie- ludzkie okruciestwo sta si znienawidzony (by to czowiek przewrotny i popdliwy do gniewu), lecz pochodzi z krlewskiego rodu. Zgin on padajc ofiar spisku, jak niektrzy twierdz, w czasie pijatyki i biesia- dy (zwyczaj bowiem pozwala wszystkim nosi miecze), ale przewaa pogld, e ubito go na polowaniu, na ktre da si wywabi. Posano wic posw do Rzymu proszc, by im dano na krla jednego z synw trzymanych jako zakadnikw. Przysano im Wononesa, jako najgodniej- szego spord braci. Wydawao si, e dostpi wielkiego szczcia, ktre zawdzicza dwom najwikszym na wiecie pastwom: swemu i obcemu. Lecz barbarzycy, jako e z natury byli wiaroomni, rycho zmienili zdanie i uwaajc, e taki krl uwacza ich godnoci (musieliby bowiem sucha, co im rozkae niewolnik, a niewolnikiem nazywali zakadnika) i okryby hab imi krlewskie. Wszak by to krl narzucony Partom nie orem w wojnie, lecz co jest rzecz o wiele gorsza jakby na urgowisko w czasie pokoju. Zaraz wic wyprawili posw ofiarujc tron Artabanowi, krlowi Medii, pochodzcemu z rodu Arsacydw. w zgodzi si i przyby wraz z wojskiem. Wonones zastpi mu drog i majc z pocztku za sob wikszo Partw, w stoczonej bitwie pobi na gow Artabana, ktry schroni si w kraju medyjskim. Po niedugim czasie zgromadzi mnogie wojsko i uderzy na Wononesa, ktry ponis klsk i z garstk jedcw umkn do Seleucji. Artaban dokona istnej rzezi wrd uciekajcych w popochu barbarzycw, po czym pody z woj- skiem do Ktezyfonu. Takim sposobem sta si wadc Partw, a Wonones obieg do Armenii, gdzie zaraz pocz czyni starania, aby zosta wadc w tym kraju i wysa posw do Rzymu. Lecz gdy Tyberiusz sprzeciwi si ze wzgldu na jego tchrzostwo, jako te pogrki krla Partw (albowiem przez posw grozi wojn i nie byo sposobu osignicia dla niego innego krlestwa, gdy moni Armeczycy zamieszkujcy tereny Nifates stanli po stronie Artabana), musia szuka schronienia u namie- stnika syryjskiego, Sylanusa. Ten szanujc go ze wzgldu na wykszta- cenie odebrane w Rzymie, zapewni mu azyl w Syrii, a Artaban odda Armeni jednemu ze swoich synw, Orodesowi. 5. W owym czasie zmar take Antioch, krl Kommageny, i wybuchn spr midzy ludem a monymi, wskutek czego obydwie strony wysay poselstwa do Rzymu. Moni prosili, aby krlestwo zamieni w prowincj rzymsk, lud za pragn pozosta, tak jak ich przodkowie, pod wadz krla. Tedy z postanowienia senatu posano Germanika w celu uporzd- kowania stosunkw na Wschodzie, lecz los chcia, e pojecha po swoj mier. Albowiem w czasie pobytu na Wschodzie, gdzie doprowadzi do zupenego uspokojenia, zgin otruty za spraw Pizona, jak o tym inni historycy opowiadaj. III. 1. Tymczasem prokurator Judei Piat cignwszy wojsko z Cezarei wysa je na lee zimowe do Jerozolimy i chcc okaza pogard dla oby- czajw ydowskich, kaza wnie do miasta goda z wizerunkami Cezara, cho nasze Prawo zakazuje sporzdza takie podobizny. Dlatego poprzedni zarzdcy ilekro wprowadzali wojsko do miasta, usuwali z gode te ozdoby. Pierwszy Piat wkroczywszy z nimi potajemnie i nocn por do Jerozolimy kaza tutaj te wizerunki umieci. Mieszkacy dowiedziawszy si o tym, tumnie udali si do Cezarei i przez wiele dni prosili Piata, aby je usun. Ten jednak odmwi, nie chcc dopuci do obrazy Cezara. Gdy za ydzi ponawiali swe proby, szstego dnia uzbroi po cichu o- nierzy i wstpi na znajdujcy si w cyrku trybuna, za ktrym ukryli si w zasadzce uzbrojeni onierze. Kiedy ydzi znw wystpili z t sam prob, da umwiony znak onierzom, aby ich otoczyli i zagrozi, e jeli nie uspokoj si i nie rozejd do domw, natychmiast ukarze ich mierci. Lecz ydzi upadli na ziemi i obnaywszy szyje poczli woa, e wol raczej umrze, ni sprzeniewierzy si mdroci swoich praw. Wtedy Piat zdumia si ich zdecydowan wol obrony swoich praw i natychmiast rozkaza wynie wizerunki z Jerozolimy do Cezarei. 2. Piat sprowadzi take wod z oddalonego o dwiecie stadiw rda rzeki do Jerozolimy na rachunek skarbu wityni. e za poczynania jego nie spodobay si ydom, znw zebray si tysice ludzi, ktrzy gromkimi gosami domagali si, by takich przedsiwzi poniecha, przy czym, jak to zwykle bywa w takim tumie, niektrzy obrzucili go wyzwiskami i obelgami. Przeto Piat wysa znaczn liczb onierzy przebranych w stroje ydowskie, z ukrytymi pod szat kijami, na miejsce, z ktrego mogli atwo ydw otoczy i wezwa tum do rozejcia si. Poniewa ydzi odpowiedzieli na to obelgami, da onierzom umwiony znak, a ci ze znacznie wiksz srogoci ni rozkaza Piat poczli zadawa razy zarwno spokojnym obywatelom, jak i zbuntowanym. ydzi jednak trwali w nieugitym uporze, a e byli bez ora i zostali zaatakowani przez przygotowanych napastnikw, wielu z nich zgino, a inni odnisszy rany musieli si rozproszy. Tym sposobem bunt zosta stumiony. 3. W tym czasie y Jezus, czowiek mdry, jeeli w ogle mona go nazwa czowiekiem. Czyni bowiem rzeczy niezwyke i by nauczycielem ludzi, ktrzy z radoci przyjmowali prawd. Poszo za nim wielu ydw, jako te pogan. On to by Chrystusem. A gdy wskutek doniesienia naj- znakomitszych u nas mw, Piat zasdzi go na mier krzyow, jego dawni wyznawcy nie przestali go miowa. Albowiem trzeciego dnia ukaza im si znw jako ywy, jak to o nim oraz wiele innych zdumiewa- jcych rzeczy przepowiadali boscy prorocy. I odtd, a po dzie dzisiejszy, istnieje spoeczno chrzecijan, ktrzy od niego otrzymali t nazw. 4. Okoo tego czasu dotkno ydw inne nieszczcie, a w Rzymie w wityni Izydy dziay si rzeczy sromotne. Lecz najpierw opowiem o tym. co zaszo w wityni Izydy, a potem przejd do opisu wydarze, ktre miay miejsce wrd ydw. Bya w Rzymie niewiasta imieniem Paulina, ktra pochodzia ze zna- komitego rodu i syna z wielkiego umiowania cnoty. Posiadaa ogromny majtek i cho bya niezwykle urodziwa i bardzo moda a kobiety w tym wieku okazuj najwiksz pocho ycie prowadzia bardzo sta- teczne. Polubi j Saturninus, ktry posiada rwne jej zalety. Ot zakocha si w niej jeden z najznakomitszych rycerzy, Decjusz Mundus. Gdy nie udao mu si pozyska jej podarkami, ktre, cho byy bardzo bogate, odrzucaa ze wzgard, tak wielk zapon do niej namitnoci, e obieca jej za spdzenie z ni jednej nocy dwiecie tysicy drachm attyckich. A kiedy i ta propozycja jej nie zmikczya, nie mogc przey tego zawodu miosnego, uzna, e nie pozostaje mu nic innego, jak go- dem si zamorzy i kres pooy swojemu cierpieniu. Powziwszy takie postanowienie nie omieszka go natychmiast w czyn wprowadzi. Mia za Mundus wyzwolenic swego ojca, niejak Id, kobiet dowiadczon we wszelkich intrygach, ktra zrozpaczona z powodu samobjczych zamysw modzieca (nie kry si bowiem z tym, e pragnie umrze), udaa si do niego i pocza go pociesza, czynic mu swymi obietnicami pewne na- dzieje, e bdzie mia Paulin w swoich objciach. Gdy ten z radoci przyj jej obietnic, owiadczya, e do zdobycia tej kobiety potrzeba jej pidziesiciu tysicy drachm. Podnisszy w ten sposb modzieca na duchu i otrzymawszy dan kwot obraa inn drog ni ci. z ktrych pomocy Mundus poprzednio korzysta, zdajc sobie spraw, e kobiety tej nigdy nie uda si pozyska pienidzmi. Wiedzc za, e Paulina ywi szczeglny kult dla Izydy, takiego uya podstpu. Udaa si do pewnych kapanw tej bogini i po zapewnieniu ich uroczyst przysig o zachowa- niu tajemnicy i, co miao najwiksz wymow, po okazaniu pienidzy (zaraz obiecywaa da dwadziecia pi tysicy drachm i tyle samo po dojciu sprawy do skutku), opowiedziaa im o mioci modzieca pro- szc, aby wszelkimi sposobami starali si dopomc mu do zdobycia owej kobiety. Ci skuszeni zotem zgodzili si. Zatem najstarszy z nich spiesznie uda si do Pauliny, a gdy go wpuszczono, prosi, aby mg rozmwi si z ni w cztery oczy. Otrzymawszy na to zgod owiadczy, e przysya go bg Anubis, ktry zapon do niej mioci i rozkazuje jej przyj do siebie. Sowa te przyja z wielk radoci i nawet chwalia si midzy swymi przyjacikami, jaki to zaszczyt okaza jej Anubis. Zwierzya si rwnie i swojemu mowi, e ma by na uczcie u Anubisa i dzieli z nim oe. On za dobrze znajc stateczno swej ony wyrazi na to zgod. Przeto Paulina udaa si do wityni i pc biesiadzie, gdy nadszed czas nocnego spoczynku, kapan zamkn bramy i pogasi wiata w sa- mym przybytku. Wtedy Mundus, ktry ju poprzednio tam ukry si by, przyszed do Pauliny i obcowa z ni, a ona bya przez ca noc do jego usug, wicie przekonana, e ma do czynienia z bogiem. Potem oddali si, nim zaczli si krzta kapani, ktrzy o tym podstpie /nic nie/ wiedzieli. Paulina powrciwszy z brzaskiem dnia do swego ma opo- wiedziaa mu, jak to jej si pokaza Anubis i chepia si nawet tym przed swymi przyjacikami, z ktrych jedne, gbiej rzecz rozpatrujc, nie daway jej wiary, drugie zdumieway si, poniewa znajc jej skrom- no i wiedzc, jakim cieszya si szacunkiem, nie znajdoway powodu, aby jej nie ufa. Trzeciego dnia po tym zdarzeniu spotka si z ni Mundus i rzek: Zaoszczdzia mi, Paulino, dwiecie tysicy drachm, ktrymi moga powikszy swj majtek, a mimo to zadouczynia mojemu pragnieniu. C z tego, e Mundusa obrzucia obelywymi sowami, skoro i tak zaznaem rozkoszy przybrawszy imi Anubisa". To powiedziawszy oddali si. Paulina za, skoro tylko dowiedziaa si o tym zuchwaym postpku, rozdara sw szat i odsonia przed mem ca obrzydliwo uytego podstpu zaklinajc go, aby nie pozostawi jej nie pomszczonej. Saturninus nie omieszka donie o tym Cezarowi. Tybe- riusz dokadnie zbada ca spraw, przeprowadziwszy ledztwo wrd kapanw, ktrych rozkaza ukrzyowa. Tak sam kar poniosa Ida, ktra doprowadzia ich do zguby, gdy jej wymysem by podstp i po- habienie kobiety. Nastpnie rozkaza zburzy wityni, a posg Izydy wrzuci do Tybru. Mundusa za skaza na wygnanie, uwaajc, e nie zasuy na wiksz kar, poniewa do popenienia tego wystpku po- pchno go namitne uczucie. Tak przedstawia si sprawa zbezczeszcze- nia wityni Izydy przez kapanw. Obecnie powracam do tego, co spotkao ydw zamieszkujcych w owym czasie w Rzymie, jak to wyej opo- wiedzie przyobiecaem. 5. By pewien Judejczyk, czowiek bardzo podego charakteru, ktry z obawy przed kar, gdy oskarony by o przekroczenie praw, zbieg ze swej ojczyzny. W owym czasie zamieszka w Rzymie i podawa si za znawc Prawa Mojeszowego. Dobra sobie trzech zupenie podobnych mu mw i wsplnie namwili pobierajc u nich nauk Fulwi, ktra naleaa do najznakomitszych kobiet i przyja wiar ydowsk, aby wysaa w darze do wityni jerozolimskiej zoto i purpur. Otrzymawszy te dary roztrwonili je, gdy w tym wanie celu o nie byli prosili. Tybe- riusz, ktremu donis o tym na danie swojej ony jego przyjaciel i m Fulwii, Saturninus, rozkaza wszystkich ydw z Rzymu wygna. Przeto konsulowie cztery tysice ludzi pobrali do wojska i wysali na wysp Sardyni, a wikszo tych, ktrzy szanujc swoje prawa, nie chcieli peni suby wojskowej, ukarali. Takim sposobem przez niegodziwo czterech ludzi zostali wygnani z miasta. IV. 1. Zaburzenia nie ominy rwnie i Samarytan. Podega ich pewien m, ktry by oszustem pozbawionym jakichkolwiek skrupuw i wszel- kimi sposobami stara si pozyska sobie przychylno ludu. Nakoni on ludzi, aby poszli za nim na gr Garizim, uwaan za najwitsz, i za- pewnia, e gdy tam przyjd, pokae im wite naczynia, ktre mia w tym miejscu zoy i zakopa Mojesz. Samarytanie uwierzyli jego sowom i wziwszy bro zebrali si we wsi zwanej Tiratana. Przyj- mowali do siebie wszystkich, ktrzy chcieli si przyczy, aby w moli- wie najwikszej liczbie wstpi na gr. Lecz Piat uprzedzi ich i wy- sa jedcw oraz wojsko piesze, aby obsadzili drog, ktr mieli postpowa. Gdy za wojsko to uderzyo na zebranych we wsi ludzi, w stoczonej bitwie jednych zabito, drugich zmuszono do ucieczki, wielu za wzito do niewoli. Najznaczniejszych z nich i najbardziej wpywowych z tych, ktrych schwytano w ucieczce, Piat kaza straci. 2. Po stumieniu buntu rada Samarytan udaa si do byego konsula Witeliusza, zarzdcy Syrii, zanoszc skarg na Piata o wymordowanie tych, ktrzy wwczas zginli. Nie dlatego mwili zebrali si w Tiratanie, aby podnie bunt przeciw Rzymianom, lecz aby uciec przed gwatami Piata. Witeliusz tedy posa swego przyjaciela Marcellusa, aby obj zarzd nad Judea, a Piatowi rozkaza odjecha do Rzymu, aby przed Cezarem usprawiedliwi si z zarzutw podniesionych przez Samarytan. Tak po dziesiciu latach spdzonych w Judei Piat poda do Rzymu na rozkaz Witeliusza, ktremu nie mia si sprzeciwi. Lecz nim przyby do Rzymu, nastpi zgon Tyberiusza. 3. Nastpnie Witeliusz wybra si do Judei i przyby do Jerozolimy w tym samym czasie, kiedy obchodzono wito zwane Pasch. e za ydzi zgotowali mu wspaniae przyjcie, zwolni zupenie mieszkacw z opat od towarw rynkowych i zgodzi si, aby kapani przechowywali w wityni szat arcykapask wraz ze wszystkimi jej ozdobami podug dawnego zwyczaju. W owym czasie strzeona bya w twierdzy zwanej Antonia, a to z nastpujcej przyczyny. Jeden z kapanw, Hirkan, pierw- szy spord wielu, ktrzy nosili to imi, zbudowa w pobliu wityni wie, gdzie przepdza wiksz cz ycia. A e sprawowa piecz nad ow szat, gdy tylko jemu wolno byo j wdziewa, tutaj j przecho- wywa, ilekro wychodzc do miasta wkada zwyczajne odzienie. Tak samo postpowali jego synowie i wnukowie. Kiedy za krlem zosta Herod, wie t pooon w bardzo dogodnym miejscu rozbudowa i ozdo- bi z wielkim przepychem, a jako przyjaciel Antoniusza, nazwa j Anto- ni. Szat ow zatrzyma w tym samym miejscu, w ktrym dotychczas si znajdowaa, uwaajc, e jeeli pozostanie w jego rku, nard nie odway si na aden bunt przeciw niemu. Podobnie jak Herod postpi jego syn i nastpca na tronie, Archelaus. A gdy po nim wadz w kraju przejli Rzymianie, dostaa si w ich rce take szata arcykapaska: Zoyli j w murowanej budowli, gdzie bya strzeona pod pieczci kapanw i skarbnikw, a dowdca stray codziennie w tym miejscu zapa- la wiata. Wydawa j ydom tene dowdca na siedem dni przed witem, a po oczyszczeniu przywdziewa j arcykapan i nastpnego dnia po wicie znw odnosi na miejsce, w ktrym si znajdowaa poprzednio. Tak postpowano w czasie trzech dorocznych wit i w dzie postu. Teraz Witeliusz zezwoli na przechowywanie szaty wedug naszego starodawnego zwyczaju i wyda polecenie dowdcy zamku, aby nie troszczy si o to, w ktrym miejscu ma by zoona i ktrego dnia uywana. Po wydaniu tego zarzdzenia dla zjednania sobie przychylnoci ludu, pozbawi god- noci arcykapaskiej Jzefa, ktry take nazywa si Kajfaszem, a odda ja Jonatanowi, synowi arcykapana Ananosa /Annasza/, po czym wrci do Antiochii. 4. Tymczasem Tyberiusz przysa Witeliuszowi pismo z poleceniem, aby zawar przyja z krlem Partw, Artabanem, ywic obawy, aby ten po podboju Armenii nieprzyjacielskimi krokami wikszych szkd nie wy- rzdzi. W szczero za jego przyjani pisa uwierzy dopiero wtedy, gdy otrzyma od niego zakadnikw, a w tej liczbie przede wszyst- kim jego syna. Tak napisa do Witeliusza, a rwnoczenie stara si nakoni krlw Iberw i Albanw, nie szczdzc wielkich sum pienidzy, aby natychmiast zbrojnie uderzyli na Artabana. Krlowie ci na to si nie zgodzili, lecz nasali na Artabana Alanw, ktrym zezwolili na przemarsz przez swoje tereny i otworzyli Kaspijskie Bramy. I znowu Partowie utracili Armeni, a wskutek poaru wojennego, ktry przeszed przez ich tereny zginli najznakomitsi w ich narodzie i cay kraj uleg spustosze- niu (w czasie walk poleg take syn krla i wiele tysicy onierzy). Prcz tego Witeliusz przekupi pienidzmi przyjaci i krewnych ojca Artabana, ktrego pragn przy ich pomocy zgadzi. Artaban jednak, widzc, e niechybnie padnie ofiar spisku, ktry musiaby by uwieczony sukce- sem, skoro uknuo go wielu i tak wybitnych mw i zwaywszy, ilu ma szczerych przyjaci, a ilu przekupionych obudnie udaje yczliwo, a w rzeczywistoci, gdyby sam znalaz si w niebezpieczestwie, gotowych jest przej na stron wrogw, uszed do bardziej grzystych satrapii. Po pewnym czasie zebra znaczne siy spord Dahw i Sakw i, pokonaw- szy wrogw, znw obj rzdy nad krajem. 5. Tyberiusz dowiedziawszy si o tych wydarzeniach, postanowi za- wrze przyja z Artabanem. A e i ten chtnie przysta na wszczcie rozmw w tej sprawie, przeto Artaban i Witeliusz zjechali si nad Eufra- tem. Spotkali si na rodku mostu przerzuconego przez rzek majc, jeden i drugi, swoj stra przy sobie. Po omwieniu sprawy przymierza tetrarcha Herod ugoci ich we wspaniaym namiocie rozbitym na samym rodku owego mostu. Artaban przeto wysa do Tyberiusza swojego syna Dariusza jako zakadnika oraz znaczn ilo darw, w tej liczbie na siedem okci wysokiego Judejczyka, imieniem Eleazar, zwanego z powodu ogrom- nego wzrostu olbrzymem". Dokonawszy tego Witeliusz powrci do Antiochii, a Artaban do Babilonii. Herod, pragnc by pierwszym, ktry doniesie Cezarowi o wziciu zakadnikw, wysa do niego posacw z listem, w ktrym wszystko dokadnie opisa, tak e legat nie mia go ju o czym zawiadamia. Gdy tedy Witeliusz wysa list do Cezara, a ten odpowiedzia mu, e ju wie o wszystkim, poniewa donis mu wprzdy Herod, poczu si wielce na niego uraony poczytujc to za wiksz krzywd, ni bya w istocie, i tai w duszy gniew, a po objciu wadzy przez Gajusza nadarzya si sposobno do zemsty. 6. W owym czasie, w dwudziestym roku panowania Tyberiusza, zmar take brat Heroda, Filip, ktry przez trzydzieci siedem lat sprawowa zarzd nad Trachonem /Trachonitis/, Gaulanitis oraz Batanaj /Batane/. By to czowiek askawy dla swoich poddanych i rozmiowany w spokoj- nym yciu i dlatego nigdy nie wydala si poza granice swojej tetrachii. Ilekro wychodzi z domu, zabiera z sob kilku wybranych ludzi i kaza nie za sob tron, aby zasiadszy na nim rozsdza sprawy w czasie drogi. Jeli spotyka kogo, kto ucieka si do o pomoc, natychmiast kaza stawia tron tam, gdzie si znajdowa i zasiadszy na nim odpra- wia sd karzc winnych, a puszczajc wolno niesusznie oskaronych. Gdy skoczy ycie w Julias /dawniejszej Betsaidzie/, urzdzono mu wspa- niay pogrzeb, a zwoki jego zoono w grobowcu, ktry zbudowa sobie za ycia. Poniewa nie zostawi potomstwa, jego kraj przej Tyberiusz i wcieli do prowincji Syrii, lecz podatki cigane w jego tetrarchii kaza pozostawi bez adnej zmiany. V. 1. Okoo tego czasu doszo do zatargu midzy Aretasem, krlem Petry, i Herodem z takiej oto przyczyny. Tetrarcha Herod polubi crk Aretasa i y z ni w maestwie ju od duszego czasu. Wyruszajc do Rzymu zajecha do swego brata Heroda zrodzonego z innej matki, gdy w Herod by synem crki arcykapana Szymona. Tu zapon uczuciem do jego ony Herodiady, ktra bya crk brata ich obydwu, Arystobula, a siostr Agryppy Wielkiego, i omieli si nawet nakania j do mae- stwa. Po uzyskaniu jej zgody umwili si, e Herodiada po jego powrocie z Rzymu przeniesie si do jego domu, a on ze swej strony w myl tego porozumienia oddali crk Aretasa. Zawarszy tak umow, Herod od- pyn do Rzymu, a gdy powrci po zaatwieniu spraw, dla ktrych tam si wyprawi, ona jego dowiedziawszy si o tej umowie z Herodiad, prosia, nim zorientowa si, e ju wie o wszystkim, aby wysa j do Macherontu (bya to twierdza leca na pograniczu terenw podlegych Herodowi i Aretasowi) nie zdradzajc si zupenie ze swymi zamiarami. Tote wysa j tam, nie podejrzewajc, e moe cokolwiek wiedzie. Po przybyciu na miejsce (ju wczeniej bowiem przekazaa wiadomo o tym do Macherontu, ktry znajdowa si na terenie podlegym jej ojcu) zastaa wszystko przygotowane do dalszej drogi przez dowdc twierdzy. Udaa si std do Arabii przekazywana kolejno od jednego dowdcy twierdzy do drugiego i w krtkim czasie dostaa si do ojca, ktremu opowiedziaa o zamysach Heroda: to by pocztek ich wzajemnej wro- goci zaostrzonej jeszcze sporem o granice ziemi Gamalickiej. Obaj przeto cignli wojsko i rozpoczli wojn, ktrej nie prowadzili sami, lecz przez swoich dowdcw. W stoczonej bitwie Herod utraci cae wojsko, gdy zdradzony zosta przez zbiegw, ktrzy wprawdzie pochodzili z tetrarchii Filipa, lecz suyli na odzie Heroda. Ten za napisa o tym do Tybe- riusza, ktry rozgniewany poczynaniami Aretasa wyda rozkaz Witeliu- szowi, aby wszcz z nim wojn i bd ywego dosta i sptanego do niego przyprowadzi, bd przesa mu gow zabitego. Takie polecenie wyda Tyberiusz zarzdcy Syrii. 2. Niektrzy Judejczycy uwaali, e to Bg wytraci wojsko Heroda, sprawiedliwie wymierzajc krlowi kar za zgadzenie Jana, zwanego Chrzcicielem". w Jan, ktrego kaza zabi Herod, by zacnym mem; zachca Judejczykw, by ksztacili w sobie cnot i by do chrztu przyst- powali zachowujc sprawiedliwo w stosunkach wzajemnych i gorliwie czczc Boga. Miy Bogu bdzie taki chrzest, gosi, jeli potraktuj go nie jako przebaganie za jakie wystpki, ale jako oczyszczenie ciaa, dusz ju przedtem dogbnie oczyciwszy sprawiedliwoci. Gdy zewszd nad- cigay rzesze, bo nauki Jana roznieciy wrd ludzi niesychany entu- zjazm, Herod ulk si, by tak wielki autorytet owego ma nie popchn ich do buntu przeciw wadzy; wygldao bowiem na to, e na wezwanie Jana gotowi byliby way si na wszystko. Dlatego wola raczej pozby si go. zanim zaegwi on jaki niepokj w pastwie, ni potem, wobec nie- odwoalnych ju wydarze, by zmuszonym do zmiany postpowania. Z powodu wic takiego podejrzenia Heroda, sptano Jana i zaprowadzono do wyej wspomnianej twierdzy Macheront, gdzie go te zabito, a Judej- czycy potem uznali, i zagada wojska bya pomst Bo na Herodzie za mier owego ma. 3. Witeliusz, poczyniwszy przygotowania do wojny z Aretasem i za- brawszy dwa legiony cikozbrojnych i pewn liczb przynalenych o- nierzy lekkozbrojnych oraz jedcw przysanych przez sprzymierzonych z Rzymianami krlw, ruszy ku Petrze i dotar do Ptolemaidy. Std zamierza poprowadzi swe wojsko przez Jude, lecz na spotkanie wyszli przedniejsi mowie, proszc, by omin ich kraj: ich Prawo ojczyste bowiem nie pozwala, aby przez ich ziemie niesiono wizerunki, ktrych mnstwo znajduje si na sztandarach. Witeliusz uleg ich probom i zmie- ni pierwotny zamiar: wojsku kaza maszerowa przez Wielk Rwnin /rwnin Jezraelu/, a sam z tetrarch Herodem i przyjacimi uda si do Jerozolimy, aby tu, poniewa wanie zbliao si wito ydowskie, zoy Bogu ofiar. Gdy przyby tam na ten czas, lud ydowski przyj go z wiel- kimi honorami. W Jerozolimie zatrzyma si przez trzy dni i w tym czasie pozbawi urzdu arcykapaskiego Jonatana, oddajc go jego bratu Teofilowi. Czwartego dnia, po otrzymaniu listu /z Rzymu/ z wiadomoci o mierci Tyberiusza, zaprzysig lud na wierno Gajuszowi. Nastpnie odwoa z drogi wojsko i rozpuci poszczeglne oddziay na lee zimowe, poniewa z chwil, gdy najwysza wadza przesza w rce Gajusza, nie mia ju penomocnictwa do prowadzenia wojny. Aretas za, gdy mu doniesiono o wyprawie wojsk Witeliusza, mia powiedzie po zasigniciu wrby z lotu ptakw, e armia Witeliusza nigdy do Petry nie dotrze, gdy wkrtce umrze jeden z wodzw, albo ten, ktry nakaza rozpocz wojn, albo ten, ktry by wykonawc jego rozkazu, albo wreszcie ten, przeciw ktremu wojsko to cignito. Nastpnie Witeliusz uda si do Antiochii, Agryppa za, syn Arystobula, na rok przed mierc: Tyberiusza, wybra si do Rzymu, w celu omwienia z Cezarem swoich spraw, gdy tylko nadarzy si ku temu sposobno. Pragn przeto obecnie wicej miejsca powici Herodowi i czonkom jego rodu, poniewa z jednej strony ich losy wi si z moim opowiadaniem, z drugiej za strony do- starcz dowodw Opatrznoci Boga pokazujc nam, e na nic si zda liczne potomstwo i wszelka ludzka potga, jeli nie yje si w bojani Boej. W okresie bowiem niespena stu lat wyginli, cho byo ich wielu, prawie wszyscy potomkowie Heroda. Zarazem poznanie ich nieszcz moe by nauk dla rodzaju ludzkiego, tak samo jak opowiadanie o losach Agryppy, ma godnego najwyszego podziwu, ktry bdc zwykym obywatelem, ku zdumieniu wszystkich tych, co go znali, doszed do tak wielkiej wa- dzy. Ju wprawdzie wczeniej o nich wspominaem, lecz teraz opowiem z wiksz dokadnoci. 4. Herod Wielki mia dwie crki z Mariamm, crk Hirkana: jedn bya Salampsio, ktra polubia swego kuzyna Fazaela, syna Fazaela, brata Herodowego (w zamcie da j ojciec), drug Kypros, ktra take wysza za swojego kuzyna, Antypatra, syna siostry Heroda, Salome. Fazael mia z Salampsio picioro dzieci: Antypatra, Aleksandra i Heroda oraz dwie crki: Aleksandr i Kypros, ktr poj za on Agryppa, syn Arysto- bula. Aleksandr polubi jeden ze znakomitych mw Cypryjczyk Timios. lecz zmara w tym maestwie nie pozostawiajc adnego po- tomstwa. Kypros za miaa z Agryppa dwu synw i trzy crki: Berenik, Mariamm i Druzyll. Synowie nazywali si: jeden Agryppa, drugi za (zmary ju w wieku chopicym) Druzus. Agryppa /Wielki/ wychowywa si u ojca... z dwoma brami: Herodem i Arystobulem, ktrzy byli potomstwem Bereniki oraz /Arystobula/, syna Heroda Wielkiego, Berenika za bya crk Kostobara i Salome, siostry Heroda. Arystobul osieroci ich ju w niemowlctwie, albowiem, jak to ju poprzednio opowiedziaem, zosta zgadzony z rozkazu ojca ze swym bratem Aleksandrem. Kiedy doroli, pojli za ony: Herod, brat Agryppy, Mariamm, ktrej matk bya Olimpias /Olimpia/, crka krla Heroda, a ojcem Jzef, syn Jzefa, brata krla Heroda. Urodzia mu ona syna Arystobula. Trzeci brat Agryppy, Arystobul, polubi Jotap, crk Sampsigeramosa /Sampsige- rama/, krla Emesy. Mieli guch crk, ktra take nazywaa si Jotap. To byo potomstwo po stronie synw. Natomiast ich siostra Herodiada polubia Heroda, syna Heroda Wielkiego i Mariammy, crki arcykapana Szymona. Z tego maestwa urodzia si crka Salome. Po jej przyjciu na wiat Herodiada gwacc prawa ojczyste polubia Heroda, tetrarch Galilei, ktry by po mieczu bratem jej pierwszego, za ycia porzuconego ma. Jej crka Salome wysza za syna Heroda /Wielkiego/, Filipa, ktry by tetrarch w Trachonitis, a gdy zmar bezdzietnie, poj j Ary- stobul, syn Heroda, brata Agryppy. Mieli trzech synw: Heroda, Agrypp i Arystobula. To byli potomkowie Fazaela i Salampsio. Kypros natomiast miaa z Antypatrem, crk Kypros, ktr polubi Aleksas Helkiasz, syn Aleksasa. Jej take urodzia si crka imieniem Kypros. Herod za i Aleksander, ktrzy, jak powiedziaem, byli brami Antypatra, zmarli bezpotomnie. Co si tyczy Aleksandra, syna krla Heroda, ktry zosta stracony z rozkazu ojca, mia on z crk krla Kapadocji, Archelausa, synw: Aleksandra i Tygranesa. Tygranes by krlem Armenii i kiedy bawi w Rzymie, gdzie musia broni si przed oskareniami, zmar nie pozostawiajc potomstwa. Aleksandrowi urodzi si syn nazwany, tak jak i brat, imieniem Tygranes, a od Nerona otrzy- ma krlestwo w Armenii. Mia syna Aleksandra, ktry polubi Jotap, crk Antiocha, krla Kommageny, i przez Wespazjana zosta ustanowiony krlem wyspy cylicyjskiej. Wszyscy potomkowie Aleksandra porzucili ju niemal od urodzenia ydowskie obyczaje, a przyjli greckie. Pozostae crki krla Heroda zmary bezdzietnie. Potomkowie Heroda, o ktrych mwiem, yli jeszcze w czasie, gdy Agryppa Wielki osign wadz krlewsk. Poniewa ju wyej podaem ich rd, przeto pozostaje mi tylko opowiedzie, jakie koleje losu przechodzi Agryppa, jak je przezwyciy i jak doszed do najwyszej godnoci i potgi. VI. 1. Na krtko przed mierci krla Heroda, Agryppa przebywa w Rzy- mie, gdzie wychowywa si i y na bardzo bliskiej stopie z Druzusem, synem cezara Tyberiusza. Pozyska sobie take wzgldy ony starszego Druzusa, Antonii, ktra wielce powaaa jego matk Berenik, ta za prosia, aby jej syna podnie do wyszej godnoci. Dopki ya jego matka, Agryppa, ktry z natury by czowiekiem wspaniaomylnym i roz- rzutnym, nie zdradza si ze swoimi skonnociami, nie chcc z tego powodu ciga na siebie jej gniewu. Lecz po mierci Bereniki znowu pocz ulega kaprysom i trwoni majtek zarwno rozrzutnym trybem ycia, jak i nieumiarkowan szczodrobliwoci. Szczegln hojno oka- zywa wyzwolecom Cezara, spodziewajc si, i takim sposobem pozyska sobie ich poparcie. Tote wkrtce znalaz si w takim niedostatku, e nie mg ju duej pozosta w Rzymie. W dodatku Tyberiusz zakaza przyjacioom niedawno zmarego syna pokazywa mu si na oczy, gdy nie chcia, aby ich widok przypomina mu syna i odnawia jego smutek. 2. W tej sytuacji nie pozostao Agryppie nic innego, jak odpyn do Judei. Czu si nieszczliwy i przygnbiony, gdy utraci wszystkie pie- nidze, jakie posiada, i nie mia czym spaci dugw zacignitych u wierzycieli. Byo ich wielu i pilnie baczyli na wszystkie jego kroki, aby im nie umkn. Poniewa nie wiedzia, co dalej pocz, a przy tym pali go w tej sytuacji wstyd, uszed do twierdzy znajdujcej si w idumej- skim miecie Malata z zamiarem popenienia samobjstwa. Lecz ona jego Kypros odgada te zamysy i staraa si wszelkimi sposobami odwie go od tego kroku. Napisaa przeto do jego siostry Herodiady, ktr po- lubi tetracha Herod i odsonia, co Agryppa zamyla uczyni i co go do tego stanu przywiodo. Zaklinaa j, aby jako jego krewna podaa mu pomocn do i wpyna take na swego ma, biorc przykad z niej samej, ktra czyni wszystko, co moe, aby swemu maonkowi dopomc, cho nie moe si z nimi rwna bogactwem. Ci tedy posali po Agrypp i wyznaczyli mu jako miejsce zamieszkania Tyberiad, przyznajc pewn sum pienidzy na codzienne potrzeby i powierzajc stanowisko agorano- ma /urzdnika, ktremu podlege s sprawy targowe/ w tym miecie. Niedugo jednak Herod wytrwa w tym postanowieniu, cho pomoc ta Agryppie nie wystarczaa na zaspokojenie potrzeb. Gdy bowiem byli na biesiadzie w Tyrze i przy winie poczli sobie wzajemnie przy mawia, Herod dogryza mu, e jest w takiej biedzie, i on to musi mu dostarcza rodkw do ycia. Dotknity do ywego Agryppa uda si do byego kon- sula, wczesnego zarzdcy Syrii, Flakkusa, z ktrym wielce si zaprzy- jani jeszcze za czasu pobytu w Rzymie. 3. Poniewa Flakkus przyj go yczliwie, wic u niego pozosta. Prze- bywa tam ju take jego brat Arystobul, z ktrym Agryppa y w nie- zgodzie. Lecz wzajemna nienawi nie przeszkadzaa im jednakowo cieszy si przyjani i naleytym poszanowaniem byego konsula. Arystobul jednak by tak zapamitay w zoci, e w kocu porni go z samym Flakkusem. W nieask za wtrci go wykorzystujc nastpujce zdarze- nie. Damasceczycy wiedli z Sydoczykami spr graniczny, ktry mia rozsdzi Flakkus. Wiedzc, e Agryppa ma wielki wpyw na niego, Da- masceczycy prosili, aby stan po ich stronie obiecujc w nagrod za to szczodr sum pienidzy. Agryppa z wielk gorliwoci popiera ich spraw, lecz Arystobul, dowiedziawszy si o obiecanej zapacie, oskary brata przed Flakkusem. Po przeprowadzeniu badania, sprawa wysza na jaw i Flakkus zerwa przyja z Agryppa. Ten znalazszy si w skrajnej ndzy uda si do Ptolemaidy, lecz nie mogc nigdzie znale rodkw do ycia, postanowi odpyn do Italii. A e na przeszkodzie stan mu brak pienidzy, poleci swemu wyzwolecowi Marsjaszowi, aby na wszelki sposb ratowa go w potrzebie i postara si u kogo o poyczk. Zatem Marsjasz zwrci si do wyzwoleca Bereniki, matki Agryppy, Protosa, ktry na mocy testamentu dosta si pod wadz Antonii, z prob, aby udzieli poyczki Agryppie, a on sam da mu pisemn pork. A poniewa Protos zarzuca Agryppie, i sprzeniewierzy mu pewn kwot pienidzy, zada od Marsjasza, aby da pork na dwadziecia tysicy drachm attyckich, z tym, e on od razu potrci sobie dwa tysice piset. Mar- sjasz, nie majc innego wyjcia, musia na to przysta. Po otrzymaniu pienidzy Agryppa pojecha do Antedonu /Agrypiady/, gdzie znalaz okrt i ju mia odpyn. Tymczasem dowiedzia si o tym zarzdca Jamnei /Jamnii/, Herenniusz Kapito, i wysa onierzy, aby cignli od niego trzysta tysicy drachm, ktre w by duny skarbowi Cezara z czasu swego pobytu w Rzymie. Tak wic Agryppa zmuszony by pozosta i uda- wa, e postpi zgodnie z rozkazem, lecz z nastaniem nocy przeci liny okrtowe i popyn do Aleksandrii. Tutaj prosi alabarch Aleksandra, aby mu poyczy dwiecie tysicy drachm. w owiadczy, e nie da mu tej sumy, lecz nie odmwi jej dla Kypros, ktra zdumiewaa go swoj mioci do ma i innymi cnotami. Przeto za jej pork Aleksander zaraz w Aleksandrii wyliczy pi talentw, a reszt, znajc skonno Agryppy do rozrzutnoci, obieca wypaci po przybyciu do Dicearchii /Puteoli/. Kypros za poegnaa swego ma, ktry mia zaraz uda si do Italii, i sama z dziemi powrcia do Judei. 4. Skoro przyby do Puteoli, napisa list do cezara Tyberiusza, miesz- kajcego wwczas na Kaprei donoszc mu, e przyjecha, aby go odwie- dzi i zoy swe uszanowanie, i proszc go o pozwolenie przeprawienia si na Kapre. Tyberiusz natychmiast odpowiedzia mu z wielk uprzej- moci wyraajc rado, e znw ujrzy go zdrowego i caego na Kaprei. A gdy przyby do niego, powita go i ugoci z tak sam serdecznoci, jak okaza w licie. Lecz nastpnego dnia Cezar otrzyma pismo od Heren- niusza Kapito, ktry donosi, e Agryppa poyczy sum trzystu tysicy i nie zwrci jej w oznaczonym terminie, a gdy upomnia si o dug, uciek z terenw podlegych jego wadzy, tak e nie ma monoci cign tej nalenoci. Po przeczytaniu listu Cezar tak si rozgniewa, e zakaza Agryppie wstpu do siebie, dopki nie uici dugu. Ten jednak nie prze- razi si gniewu Cezara i prosi Antoni, matk Germanika i pniej- szego cezara Klaudiusza, o poyczenie mu trzystu tysicy, aby nie straci aski Tyberiusza. Antonia pomna na jego matk Berenik (czya bowiem obie kobiety szczera przyja), jako te na to, e wychowywa si z Klau- diuszem, daa mu dan sum. Agryppa po uiszczeniu dugu znowu powrci do aski Cezara. Pniej cezar Tyberiusz powierzy jego opiece swojego wnuka, polecajc, aby mu towarzyszy, ilekro bdzie wychodzi z domu. Agryppa z wdzicznoci za tak wielk askawo, jak mu okazaa Antonia, zaj si troskliwie Gajuszem, jej wnukiem, cieszcym si wielkim powaaniem przez pami na ojca, ktry zaskarbi sobie szcze- gln yczliwo. Tymczasem poyczy milion drachm od pewnego Sama- rytanina, wyzwoleca Cezara, i spaci dug zacignity u Antonii, a reszt obrci na pozyskanie sobie wzgldw Gajusza, i jeszcze bardziej wkrad si w jego aski. 5. Gdy pewnego razu Gajusz i Agryppa, ktrych czya ju bardzo zaya przyja, jechali razem powozem, rozmowa zesza na Tyberiusza. Agryppa (a byli tylko sami) powiedzia, e modli si o to, aby Tyberiusz ustpi miejsca o wiele godniejszemu od siebie Gajuszowi. Sowa te sysza wyzwoleniec i wonica Agryppy, Eutychus, ale w danej chwili za- chowa je w milczeniu. Lecz gdy pniej Agryppa oskary go, e skrad mu szaty (co zreszt byo zgodne z prawd), Eutychus zbieg; pochwycono go jednak i doprowadzono do prefekta miasta, Pizona. Zapytany o przy- czyn ucieczki odpar, e pragnie zdradzi Cezarowi pewn tajemnic, ktra dotyczy bezpieczestwa jego osoby. Wobec tego prefekt kaza go zwiza i wysa na Kapre. Tyberiusz, swoim zwyczajem, trzyma go w kajdanach, gdy ze wszystkim zwleka, jak aden inny krl czy tyran: nigdy od razu nie przyjmowa posw, ani nie zmienia mianowanych za- rzdcw czy prokuratorw, chyba gdy pomarli. Dlatego nie kwapi si take do przesuchania winiw. Gdy go przyjaciele pytali, dlaczego tak odkada wszystkie sprawy, odpowiedzia, e posom kae czeka, aby po rychym wysuchaniu ich, zaraz nie wybrano i nie przysano do drugich, skutkiem czego musiaby si kopota ich nieustannym przyjmowaniem i odprawianiem. Powierzon za raz wadz zostawia przy tych samych osobach przez wzgld na dobro poddanych. Wszyscy bowiem ludzie, ktrzy piastuj urzdy, z natury skonni s do chciwoci. Jeeli za daje si im urzdy nie na stae, lecz na krtki czas i yj w niepewnoci, kiedy ich bd pozbawieni, to w okresie swojego urzdowania z tym wiksz chciwoci oddaj si grabiey. Jeli natomiast przez duszy czas pozo- staj przy wadzy, obowi si do woli, i w kocu nasyc sw aroczno, skutkiem czego staj si mniej skorzy do grabiey. Czsto zmienianym urzdnikom nie wystarcza to, co zedr z poddanych, stajcych si ich upem, dlatego e odwouje si ich zbyt prdko z urzdw i nie pozosta- wia im tyle czasu, ile mieli ich poprzednicy, ktrzy mogli nagrabi wszystkiego do woli i zaspokoi swoj chciwo. Jako przykad przyto- czy im takie opowiadanie: Pewien zraniony czowiek lea na ziemi i roje much obsiady jego rany. Podrny, ktry tamtdy przechodzi ulitowa si nad nim i mylc, e jest za saby, aby si przed nimi broni, zbliy si do pragnc je odpdzi. Lecz w prosi, by tego nie czyni. Zapytany z kolei dlaczego nie chce uwolni si od tej plagi, odpar: Gdyby je spdzi, jeszcze wiksz krzywd by mi wyrzdzi. Albowiem one nasyciwszy si ju moj krwi nie naprzykrzaj si tak natarczywie i s nieco agodniejsze. Jeli za przyjd inne zgodniae i obsiada mnie ju wycieczonego, na mier mnie zamcz". Dlatego te sam cign dalej stara si swoim poddanym, nkanym rozlicznymi grabieami nie nasya coraz to innych urzdnikw, ktrzy by im krew niby muchy wysysali, gdy ich naturaln chciwo podsycaaby jeszcze obawa, e rycho mog postrada mono zaspokajania tej przyjemnoci." e tak wanie myla Tyberiusz, jak powiedziaem, wiadcz o tym jego czyny: w czasie bowiem swego dwudziestodwuletniego panowania wysa do Judei zaledwie dwu ludzi, aby sprawowali zarzd nad naszym narodem, a to Gratusa i jego nastpc, Piata. Tak zreszt postpowa nie tylko w stosunku do ydw, ale i wszystkich swoich poddanych. Nie spieszy si te i z przesuchaniem winiw, aby, jak twierdzi, ryche ukaranie ich mierci nie stao si dla nich wybawieniem od przeywanych cier- pie, bo nie przez cnot znaleli si w tym pooeniu, lecz aby jeszcze bar- dziej czuli si nieszczliwymi, gdy przez duszy czas bd y w udrce. 6. Dlatego take i Eutychusa trzymano w wizieniu i nie doprowadzono na przesuchanie. Lecz po niejakim czasie, gdy Tyberiusz przyby z Ka- prei do Tuskulanum, odlegego prawie sto stadiw od Rzymu, Agryppa zwrci si do Antonii o wstawiennictwo proszc, aby wysuchano w kocu Eutychusa i zbadano, o co go oskara. Antonia cieszya si szczeglnym poszanowaniem u Tyberiusza zarwno ze wzgldu na wizy pokrewiestwa (bya bowiem on jego brata Druzusa), jak i dla swej cnotliwoci. Cho bowiem bya w kwiecie wieku, pozostaa wdow i wy- rzekszy si wbrew radzie Augusta powtrnego maestwa, ycie wioda zupenie nieskazitelne. Prcz tego sama osobicie wywiadczya Tyberiu- szowi wielk przysug. Jeden bowiem z przyjaci jego, Sejan, bdc dowdc wojska i majc wwczas ogromne znaczenie, uknu przeciw niemu wielki spisek. A e do sprzysienia przystao wielu senatorw, wyzwolecw i przekupione wojsko, przybrao ono wielkie rozmiary i z pewnoci Sejan dopiby swego, gdyby miao i rozwaga Antonii nie udaremniy jego przewrotnego zamysu. Gdy tylko dowiedziaa si o uplanowanym zamachu na Tyberiusza, opisaa wszystko szcze- gowo i wrczywszy list swojemu najbardziej zaufanemu niewolni- kowi Pallasowi, wysaa go do Tyberiusza na Kapre. Uwiadomiony o tym Cezar kaza Sejana i spiskowcw straci, a Antoni, ktr ju przedtem bardzo ceni, teraz jeszcze wicej powaa i obdarza penym zaufaniem. Gdy wic teraz Antonia prosia Tyberiusza, aby wysucha Eutychusa, ten odpar: Jeli Eutychus zmyli sobie to, co rzekomo mia powiedzie Agryppa, ponosi za to odpowiedni kar, jak mu sam nazna- czyem. Jeli za po przeprowadzeniu badania okae si, e mwi prawd, to kara, ktrej Agryppa da dla swego wyzwoleca, moe snadnie spa na jego wasn gow". Gdy Antonia sowa te powtrzya Agryppie, ten jeszcze gorcej prosi o zbadanie sprawy. Przeto Antonia (Agryppa bo- wiem nie dawa jej spokoju i cigle ponawia swoj prob) znalaza stosown por, gdy po niadaniu niesiono Tyberiusza w lektyce, a po- przedzali go wnuk jego Gajusz i Agryppa, i idc obok niego zacza prosi, aby kaza przyprowadzi Eutychusa i przesucha. Na to Tyberiusz odpar: Wzywam bogw na wiadkw, Antonio, e uczyni to nie ze swojej woli, lecz zmuszony twymi probami''. Po tych sowach rozkaza nastpcy Sejana, Makronowi, stawi przed sob Eutychusa, co zaraz wy- konano. Wtedy Tyberiusz spyta go, co chce donie na czowieka, ktry obdarzy go wolnoci. A on na to: Panie! Pewnego razu jechali na jednym wozie ten oto Gajusz i Agryppa, a ja siedziaem u ich stp. W toku ywej rozmowy, ktr z sob prowadzili, Agryppa powiedzia do Gajusza: Oby ju nadszed dzie, w ktrym ten starzec zejdzie do grobu ustanawiajc ciebie wadc wiata. Wnuk jego Tyberiusz nie bdzie nam sta na przeszkodzie, gdy go zgadzisz, cay za wiat cieszy si bdzie szczciem, a ja osobliwie". Tyberiusz da wiar temu zeznaniu, a e od dawna czu uraz do Agryppy za to, e cho otrzyma polecenie, aby otoczy trosk syna Druzusa, a jego wnuka, Tyberiusza, nie baczc na nie zupenie o niego nie dba, a cakowicie przysta do Gajusza, zwrci si do Makrona i rzek: Makronie, ka go zwiza". A e Makron nie poj dobrze, kogo Tyberiusz mia na myli, a z drugiej strony nie przypuszcza, aby te sowa mogy odnosi si do Agryppy, czeka a dokadniej wyjani si, co mia oznacza ten rozkaz. A gdy Cezar obszedszy wkoo hipodrom zobaczy stojcego Agrypp, zawoa: I c, Makronie, czy nie kaza- em ci zwiza tego czowieka?" Na zapytanie Makrona kogo ma na myli, odpar: Agrypp". Wtenczas Agryppa zacz go prosi powoujc si na syna, z ktrym razem spdza modo i Tyberiusza, nad ktrym opiek roztacza, lecz nic mu to nie pomogo, gdy zwizano go i odpro- wadzono, jak sta w purpurowej szacie. A e by wielki upa i w czasie posiku podano zbyt mao wina, palio go pragnienie, skutkiem czego ogarna go rozpacz i targa nim srogi gniew. Wtem spostrzeg jednego ze sug Gajusza, imieniem Taumastus, nioscego w naczyniu wod i prosi go, by da mu si napi. Gdy w poda mu naczynie, pi chciwie po czym rzek: Chopcze skoro ty dla mojego dobra wywiadczye mi t przysug, to jak tylko uwolni si z tych kajdan, pierwsz m trosk bdzie wyjedna ci u Gajusza wolno za to, e mnie, winiowi, z tak sam chci usuy, jak wwczas, gdy cieszyem si powaaniem". Agryppa sowa dotrzyma /i rzeczywicie odwdziczy si/, gdy miano- wany pniej krlem uprosi Gajusza, ktry zosta Cezarem, aby mu odda Taumastusa, obdarzy go wolnoci i uczyni wodarzem swych dbr. Umierajc, zostawi go swemu synowi Agryppie i crce Berenice, aby peni t sam funkcj. Piastowa to zaszczytne stanowisko do swojej mierci, ktra nastpia w sdziwej staroci. Lecz wszystko to stao si dopiero pniej. 7. Jednego razu Agryppa trzymany w wizach sta z licznymi wsp- winiami przed paacem krlewskim i gboko przygnbiony opar si o drzewo. A na tym drzewie, o ktre si wspar, usiad ptak, zwany u Rzymian bubo" /sowa/. Wtedy jeden z winiw, Germanin z pochodze- nia, spostrzegszy ptaka, spyta onierza, kim jest w wizie odziany w purpur. Dowiedziawszy si, e nazywa si Agryppa, pochodzi z Judei i naley do najznakomitszych w tym kraju, prosi onierza, z ktrym by zwizany, aby mu pozwoli do niego podej i porozmawia, gdy chcia- by pomwi z nim o jego ojczynie. Uzyskawszy zgod na to zbliy si i rzek do przez tumacza: Modziecze! Ciko ci znosi t nag zmian losu, ktra przygniota ci tak wielkim i niespodziewanym nieszczciem. Nieatwo dasz wiar mym sowom, gdy ci wyjawi, jak Opatrzno Boa wybawi ci z tego nieszczcia. Wiedz przeto a bogw moich ojczy- stych i bogw tego kraju, z ktrych woli nosimy na sobie te kajdany, wzywam na wiadkw e wszystko, co ci powiem, nie jest czcz gada- nin gwoli sprawienia ci przyjemnoci, ani te nie ma na celu karmienia ci prnymi nadziejami. Takie przepowiednie, ktre pniej nie sprawdzaj si w yciu, przynosz wiksz gorycz, ni gdyby si w ogle ich nie syszao. I cho czynic to naraam si sam na niebezpieczestwo, posta- nowiem odsoni przed tob, jak ci przyszo bogowie przepowiadaj. A wic nie bdziesz dugo pozostawa w tych wizach i osigniesz naj- wysz godno i wadz, a wszyscy, ktrzy teraz ubolewaj nad twym losem, bd ci szczcia zazdroci. Do mierci y bdziesz szczliwie, ty i dzieci twoje, ktrym pozostawisz majtek. Lecz pamitaj, e gdy znw zobaczysz tego ptaka, za pi dni umrzesz. A wszystko to zdarzy si podug woli Boej, objawionej ci przysaniem tego ptaka. Wiedzc naprzd, co ci czeka, uwaaem za rzecz niegodziw ukrywa to przed tob, aby znajc, jakie szczcie spotka ci w przyszoci, spokojnie znosi swoj obecn niedol. A gdy osigniesz to szczcie, nie zapomnij o nas, abymy i my mogli wyrwa si z tego nieszczcia, w ktrym teraz razem z tob si znajdujemy". Przepowiednia Germanina, ktra wtenczas wydawaa si Agryppie mieszna, pniej wprawia go w zdumienie. Antonia, ktra bolaa nad losem Agryppy, poczytywaa za rzecz trudn wstawia si za nim u Tyberiusza, gdy jej proby na nic by si nie zday. Uprosia jed- nak Makrona, eby przynajmniej onierze, ktrzy mieli go pilnowa, jak rwnie penicy nad nimi nadzr i razem z nim zwizany setnik trakto- wali go askawie, oraz aeby mu pozwolono bra codziennie kpiele, przyjmowa przychodzcych w odwiedziny wyzwolecw i przyjaci i korzysta z innych ulg dla zagodzenia fizycznych dolegliwoci. Przy- chodzili wic do niego: przyjaciel Sylas oraz wyzwolecy Marsjasz i Stoi- cheusz przynoszc mu ulubione potrawy i wiadczc mu rne usugi. Dostarczali mu nawet pocieli udajc, e nios j na sprzeda i rozcielali j na noc, w czym dopomagali im onierze z rozkazu Makrona. Tak czyniono przez sze miesicy i takie ycie pdzi Agryppa. 8. Tyberiusz po powrocie na Kapre z pocztku zacz troch niedo- maga, lecz pniej choroba wzmoga si do tego stopnia, e straci nadziej na wyzdrowienie. Rozkaza wic swemu najbardziej zaufanemu wyzwolecowi Ewodusowi przyprowadzi swoje dzieci, gdy jak mwi pragnie przed mierci z nimi pomwi. Nie mia wpraw- dzie wtenczas dzieci wasnych, gdy jego jedyny syn, Druzus, ju nie y, ale pozosta po nim jego potomek Tyberiusz, o przydomku Gemellus, oraz syn jego brata, Germanika, Gajusz, ktry osign ju wiek mo- dzieczy i odebra staranne wychowanie, a przez pami na prawo ojca cieszy si sympati ludu. Germanik bowiem zaskarbi sobie u Rzy- mian wielki szacunek, gdy by czowiekiem statecznym, uprzejmym i przystpnym w stosunkach z ludmi i mimo wysokiego dostojestwa zupenie nie wynosi si ponad innych. Dlatego wielce go miowali i sza- nowali nie tylko lud i senat, ale take wszystkie poddane Rzymianom narody: jednych ujmowaa jego uprzejmo okazywana w rozmowie i obcowaniu, drugich za to, co o nim opowiadano. Gdy zmar, zapano- waa powszechna aoba. I nie by to smutek obudny, okazywany z po- szanowania dla pastwa rzymskiego, ktre dotkno nieszczcie, lecz szczery al, bo kady mier jego poczytywa za swoj osobist klsk. Taki to by czowiek askawy dla ludzi i to byo przyczyn, dla ktrej take i jego syn cieszy si powszechn yczliwoci. Szczeglnie za byli mu oddani onierze, ktrzy, gdyby zasza potrzeba, za chlub poczytywali odda swe ycie, byleby tylko jemu panowanie zapewni. 9. Tyberiusz wydawszy polecenie Ewodusowi, aby nastpnego dnia wczesnym rankiem przyprowadzi dzieci, prosi bogw ojczystych, by jakim widomym znakiem wskazali, kto ma by po nim spadkobierc wadzy. Sam pragn odda j swemu wnukowi, lecz raczej zdawa si na jaki znak dany od bogw ni na wasny sd i pragnienie. Wrb za postanowi kierowa si tak: temu przekae wadz, ktry nastpnego dnia pierwszy do niego przyjdzie. Gdy tak rzecz obmyli, poleci wy- chowawcy swojego wnuka, aby o witaniu przyprowadzi modzieca majc nadziej, e takim wanie podstpem uda mu si Boga w bd wprowadzi. Lecz Bg wniwecz obrci jego zamiary. Jednake on bdc dobrej myli, skoro tylko dzie nasta, rozkaza Ewodusowi przyprowa- dzi do siebie tego modzieca, ktry pierwszy si stawi. Ten wyszed i zasta Gajusza przed drzwiami komnaty (Tyberiusz jeszcze nie nadszed z powodu spnionego posiku, a Ewodus nie wiedzia, co jego pan po- stanowi) i rzek: ,,Ojciec ci wzywa" po czym natychmiast go wpro- wadzi. Tyberiusz zobaczywszy Gajusza, po raz pierwszy wtenczas zastano- wi si nad moc Bo widzc, e mu z rk wypada wadza, poniewa nie moe ju postpi zgodnie ze sw wol. Bola tedy ogromnie i nad samym sob, e nie ley ju w jego mocy spenienie tego, co by posta- nowi, i nad losem wnuka Tyberiusza, ktry nie tylko traci wszelkie nadzieje osignicia rzdw w pastwie rzymskim, ale i sam znalaz si w niebezpieczestwie ycia. Los jego bdzie zalee od ludzi potniej- szych, a ci nie dadz mu y pord siebie. Na nic si nie zdadz rwnie wizy pokrewiestwa, gdy stojcy u steru wadzy bdzie si go ba i nienawidzi z jednej strony jako najbliszego pretendenta do niej, z drugiej jako czowieka, ktry ze wzgldu na wasne bezpieczestwo i w celu osignicia panowania bdzie nieustannie knu spiski. Tyberiusz przykada wielk wag do przepowiedni astrologicznych i w wikszej mierze ni ci, ktrzy zajmuj si nimi z zamiowania, kierowa si wedug ich pomylnych zapowiedzi w yciu. Gdy jednego razu spostrzeg idcego do Galb, powiedzia do najbardziej zaufanych przyjaci, e nadchodzi m, ktry bdzie piastowa najwysz wadz w pastwie rzymskim. aden z Cezarw nie wierzy tak bardzo, jak w m we wszelkiego rodzaju wrby i sdzc, e si sprawdzaj, ucieka si do nich take w swoich wasnych sprawach. Tote szczerze trapi si tym, co si wy- darzyo, ubolewajc nad losem swego wnuka, jak by go ju zgadzono i sam sobie czyni wyrzuty, e chcc pozna przyszo ucieka si do wrby. Bo przecie gdyby nie zna tego, co nastpi, mgby spokojnie doczeka swego koca, a tymczasem do mierci bdzie mia zatrute ycie przewidujc przysze nieszczcia najbardziej drogich mu osb. I cho gryz si tym, e wadza nieoczekiwanie przejdzie w rce kogo innego, ni pragn, rzek wbrew swej woli i chci do Gajusza: Synu, chocia Tyberiusz jest dla mnie bliszym krewnym od ciebie, to jednak w twoje rce skadam wadz nad pastwem rzymskim, kierujc si zarwno wasnym postanowieniem, jak i zgodn z nim wol bogw. Zaklinam ci, aby objwszy j, nie zapomnia ani o dobroci, jak ci oka- zaem wynoszc ci do tak wielkiej godnoci, ani o wizach pokre- wiestwa czcych ci z Tyberiuszem, lecz wiadom tego, e z pomoc i wol bogw okazaem ci tak wielkie dobrodziejstwo, odpaci mi za moj yczliwo i mia staranie o Tyberiusza jako twojego krewnego. Pamitaj take, e Tyberiusz, jak dugo yje, bdzie i dla ciebie samego i dla twojej wadzy podpor, zguba za jego stanie si pocztkiem twoich nieszcz. Niebezpieczna to rzecz dla ludzi wyniesionych na tak wysokie stanowisko y w osamotnieniu, a i bogowie take nie przepuszcz bez kary zbrodni zadajcych gwat prawu, ktre nakazuje inaczej postpo- wa". Tak przemwi Tyberiusz, lecz nie przekona Gajusza, ktry osig- nwszy wadz, wbrew danemu Cezarowi przyrzeczeniu i zgodnie z jego przepowiedni zgadzi Tyberiusza a niedugo potem sam zgin wskutek przygotowanego na spisku. 10. W par dni po ogoszeniu Gajusza swoim nastpc, zmar Tyberiusz po dwudziestu dwu latach, piciu miesicach i trzech dniach swego pano- wania, a Gajusz zosta czwartym z kolei Cezarem rzymskim. Gdy rozesza si wie o mierci Tyberiusza, Rzymianie przyjli j jako nowin wielce radosn, lecz nie mieli odwagi w ni uwierzy, nie, eby bya im nie- przyjemna (przeciwnie, duo by za to dali, eby ta wiadomo okazaa si prawdziwa), lecz po prostu ze strachu, by nie zdradzi zbyt wczenie swoich uczu, bo gdyby pniej pogoska okazaa si faszywa, byliby oskareni i nie uszliby zagady. Nikt bowiem nie wyrzdzi? tyle zego patrycjuszom rzymskim, co Tyberiusz. Wpada w gniew z byle jakiego powodu, i jeli do kogo powzi nienawi nawet nie majc ku temu adnej przyczyny, nie potrafi si pomiarkowa. By to czowiek z natury srogi dla wszystkich ludzi, ktrych sdzi i za najbahsze przewinienie kara mierci Cho wic przyjemna bya dla ich uszu wiadomo o jego mierci, jednak nie mogli da wyrazu odczuwanej radoci z obawy przed nieszczciami, ktre staway im przed oczyma w wypadku, gdyby ich nadzieje okazay si ponne. Marsjasz za, wyzwoleniec .Agryppy, dowie- dziawszy si o mierci Tyberiusza, czym prdzej pobieg do Agryppy, aby go o tym uwiadomi. Spotka go, gdy wanie udawa si do kpieli i skinwszy na gow rzek do niego po hebrajsku: Lew zmar". Agryppa dobrze zrozumia, co jego sowa miay oznacza i ucieszony t wieci rzek do Marsjasza: Za t radosn nowin i za wszystkie inne usugi niech ci bd najszczersze dziki: oby tylko sowa twoje byy prawdziwe". Tymczasem setnik, ktremu poruczona bya stra nad Agryppa, dostrzeg, z jakim popiechem przybieg Marsjasz i jak rado sprawiy jego sowa Agryppie i domyla si, e musiaa to by jaka wana nowina. Zapyta wic, o czym z sob mwili. Ci pocztkowo dawali mu wykrtne odpo- wiedzi, ale gdy setnik mocno nalega, Agryppa, ktry si ju z nim zaprzyjani, od razu mu wyjawi ca prawd. Setnik take ucieszy si t wiadcmoci, gdy bya pomylna dla Agryppy, i nawet zaprosi go na uczt. Gdy tak biesiadowali raczc si napojami, nadszed kto z wiadomoci, e Tyberiusz yje i za kilka dni powrci do Rzymu. Setnik struchla syszc te sowa; zdawa sobie spraw, e weselc si i ucztujc z winiem na wie o zgonie Cezara popeni wystpek godny kary mierci. cign wic Agrypp z oa i rzek do niego: Mylisz, e mnie oszukasz faszyw wiadomoci o mierci Cezara i e nie odpowiesz za tak zuchwao swoj gow?" To powiedziawszy kaza znowu naoy Agryppie zdjte ju kajdany i jeszcze pilniej strzec ni dotychczas. Tak to ow noc Agryppa przeywa w cikich warunkach. Lecz nazajutrz rozniosy si wieci o mierci Tyberiusza po caym miecie i ludzie ju omielili si otwarcie o niej mwi, a niektrzy nawet skadali ofiary dzikczynne. Nadeszy take listy od Gajusza; jeden wysa do senatu zawiadamiajc go o mierci Tyberiusza i o objciu wadzy przez siebie, a drugi tej samej treci do prefekta miasta, Pizona, rozkazujc mu uwolni Agrypp spod stray wojskowej i przenie do domu, w ktrym mieszka przed uwizieniem. Teraz mg ju spokojnie patrze w przy- szo. Wprawdzie pozostawa nadal pod stra, ale traktowano go zupe- nie agodnie. Gajusz przywiz z sob do Rzymu zwoki Tyberiusza i urz- dzi mu tu, zgodnie z obyczajem kraju, wspaniay pogrzeb. Zaraz tego samego dnia chcia uwolni Agrypp, lecz sprzeciwia si temu Antonia wcale nie z nienawici do winia, lecz dlatego, e nie wypadao tak postpi, aby nie czyni wraenia, e Gajusz cieszy si z powodu mierci Tyberiusza, skoro tak prdko wypuszcza na wolno ma, ktrego po- przednik osadzi w wizieniu. Po kilku dniach jednak kaza go sprowadzi do siebie, obci wosy i zmieni szaty. Nastpnie woy na jego skro diadem i mianowa go krlem tetrarchii Filipowej oraz doda mu tetrar- chi Lizaniasza, a zamiast elaznego acucha podarowa mu rwnej wagi zoty. Dowdc za jazdy stacjonujcej w Judei zamianowa Marullusa. 11. W drugim roku panowania cezara Gajusza Agryppa prosi go o po- zwolenie, aby mg odpyn do swego kraju i uporzdkowa sprawy krlestwa przyrzekajc, e po zaatwieniu wszystkiego znw do niego powrci. Uzyskawszy zgod Cezara Agryppa uda si do ojczyzny, gdzie ku oglnemu zdumieniu zjawi si jako krl pokazujc na swoim przy- kadzie tym, ktrzy porwnywali jego poprzedni niedol z obecnym szczciem, jak wielka jest moc losu w yciu ludzkim. Jedni winszowali mu tego, e nie zawid si w swoich nadziejach, a inni nie mogli wprost uwierzy, e stao si to rzeczywistoci. VII. 1. Herodiada, siostra Agryppy i ona Heroda, tetrarchy Galilei i Perei widzc, e osign wysz godno od jej ma, zazdrocia bratu, i tak mu si poszczcio: ten, ktry niegdy nie mogc spaci swych dugw musia po prostu ratowa si ucieczka, teraz powraca z takim dostojestwem i tak wielkim szczciem. Gryza si wic i zocia tak wielk odmian jego losu. Szczeglnie, gdy pokazywa si on w in- sygniach krlewskich wrd rzesz ludu, nie moga znie trawicej j zazdroci i podjudzaa ma, aby uda si do Rzymu i ubiega si o tak sam godno. Jake mog znosi takie ycie mwia gdy Agryppa, syn, skazanego na mier przez wasnego ojca, Arystobula, czowiek, ktry cierpia tak wielk ndz, e trzeba byo mu nawet dostarcza koniecznych rodkw, aby mg dzie przey i ktry ze strachu przed wierzycielami zmuszony by ratowa si ucieczk przez morze, teraz po- wraca jako krl, podczas gdy on, syn krlewski, ktrego pokrewiestwo z panujcymi powinno skania do ubiegania si o tak sam godno, siedzi spokojnie zadowalajc si zwyczajnym yciem. ,,Jeli ju przedtem, Herodzie cigna dalej zgoa nic sobie z tego nie robi, e mia nisze dostojestwo od ojca, ktry ci zrodzi, to przynajmniej teraz staraj si o tak sam godno, jak osign twj krewny i nie pozwl, aby nad ciebie bardziej zaszczycony by czowiek, ktry ebra u ciebie pienidzy. Nie pozwl, aby on przy swojej ndzy mia si okaza potniejszy ni my z caym naszym bogactwem. Pomyl, jaki to wstyd, e nad tob gruj ci, co jeszcze wczoraj i przedwczoraj korzystali z twojego miosierdzia. Jedmy wic do Rzymu, nie szczdmy trudu i nie skpmy zota i srebra, bo c lepszego mona uczyni ze zgromadzonym bogactwem, ni obrci je na osignicie godnoci krlewskiej". 2. Herod pocztkowo opiera si. gdy lubi ycie spokojne i wygodne, a przy tym obawia si zamieszek w Rzymie i dlatego stara si j prze- kona. Lecz im wicej si wzbrania, tym wicej Herodiada nalegaa, by za wszelk cen stara si osign godno krlewsk. I tak dugo go drczya, a w kocu Herod wbrew swej woli uleg jej namowie, gdy w ogle nie sposb byo jej si oprze, jeli raz tak postanowia. Poczyni przeto jak najwspanialsze przygotowania nie liczc si z ad- nymi kosztami, po czym odpyn wraz z Herodiad do Rzymu. Agryppa jednak, ktry zmiarkowa ich zamierzenia i cel przygotowa, sam take nie pozosta bezczynny i skoro tylko dowiedzia si, e ju odpynli, wysa rwnie do Rzymu jednego ze swych wyzwolecw, Fortunatusa, ktry wiz podarki dla Cezara i list z zarzutami przeciwko Herodowi i mia polecenie, aby przy nadarzajcej si sposobnoci take ustnie Gajuszowi obszerniej o wszystkim opowiedzia. Fortunatus wypyn z portu w lad za Herodem, a poniewa mia dobr podr, tak niewielki dystans dzieli go od nich, e zdy przyjecha i odda list w chwili, gdy len rozmawia z Gajuszem. Obaj przybili do ldu w Dicearchii /Puteoli/ i zastali Cezara w Baiae /Baje/, miasteczku w Kampanii oddalonym o blisko pi stadiw od Dicearchii /Puteoli/. Tutaj znajduj si wspaniae paace zbudowane z wielkim przepychem, poniewa ambicj kadego Cezara byo przecign swego poprzednika. Miejscowo ta posiada ciepe rda, ktre wytryskuj z ziemi i wywieraj dobroczynny wpyw na zdrowie tych, ktrzy z nich korzystaj, a nadto su do uprzyjemnienia pobytu. Tak wic Gajusz rozmawiajc z Herodem, ktry pierwszy stawi si przed nim, czyta rwnoczenie pismo Agryppy zawierajce skargi na niego. Oskara go mianowicie o to, e ongi spiskowa z Sejanem prze- ciwko Tyberiuszowi, a teraz z Partem Artabanem przeciw wadzy Gajusza. Na dowd tego przytoczy fakt, e przechowuje on w swych zbrojowniach takie zapasy broni, i starczyoby jej dla siedemdziesiciu tysicy onierzy. Zdumiony tym doniesieniem Gajusz spyta Heroda, czy prawd jest to, co mu donosz o broni. Herod przyzna si, e posiada bro (nie mg inaczej powiedzie, gdy trudno byo przeczy faktom). Wnoszc std, e oskarenie o spisek jest rwnie prawdziwe, Gajusz odebra mu tetrar- chi i przyczy j do krlestwa Agryppy. Przekaza mu take majtek Heroda, a jego samego skaza na dozgonne wygnanie, wyznaczajc mu na miejsce pobytu miasto w Galii, Lugdunum. Potem dowiedziawszy si, e Herodiada jest siostr Agryppy, przyzna jej majtek, ktry do niej nalea, a uwaajc, e nie bdzie chciaa dzieli z mem jego niedoli, odda j pod opiek brata. Herodiada jednak odpara: Powiedziae to Cezarze z tak wspaniaomylnoci, jaka przystoi twojej godnoci. Ja jednak z okazanej mi askawoci twojej nie skorzystam, poniewa nie pozwala mi na to mio, ktr darz mego ma. Jeli z nim razem dzie- liam szczcie, byoby rzecz niegodn opuci go w chwili nieszczcia". Rozgniewa si Gajusz jej wynios odpowiedzi i skaza j wraz z Hero- dem na wygnanie, a majtek jej podarowa Agryppie. Tak Bg ukara Herodiad za to, e zazdrocia bratu, a Heroda, e usucha lekkomyl- nych rad swojej ony. Co do Gajusza, to w pierwszym i drugim roku swoich rzdw okaza si czowiekiem dobrodusznym i swoj agodnoci pozyska sobie wielk przychylno Rzymian i innych swoich poddanych. Z biegiem czasu jednak wielko wadzy tak go wbia w pych, e prze- sta uwaa si za czowieka, majc si za istot nadludzk i caym swoim postpowaniem dopuszcza si obrazy boskiej. VIII. 1. Tymczasem doszo do zatargu midzy zamieszkaymi w Aleksan- drii ydami i Grekami. Obie strony wybray po trzech posw i wysay do Gajusza. W liczbie pcsw wysanych przez Aleksandryjczykw by niejaki Apion, ktry obsypywa ydw rozmaitymi oszczerstwami, za- rzucajc im, midzy innymi, e nie oddaj naleytej czci Cezarowi. Gdy bcwiem wszyscy poddani pastwa rzymskiego stawiaj Gajuszowi otarze i witynie i w ogle oddaj mu cze bosk, to sami tylko ydzi uwaali za hab wznosi mu posgi i przysiga na jego imi. Z takimi to i in- nymi przykrymi oskareniami wystpi Apion, mylc, jak mona byo oczekiwa, e rozgniewa Gajusza. Wtenczas stojcy na czele poselstwa ydowskiego Filon, brat Aleksandra alabarchy, m syncy z wielu przymiotw i wyksztacony w filozofii, gotowa si do wystpienia, aby odeprze zarzuty, lecz Gajusz nie pozwoli mu ust otworzy rozkazujc precz odej sprzed swego oblicza, a tak bardzo by rozgniewany, i nikt nie wtpi, e srogo ydw ukarze. Filon dotknity zniewag, odszed i powiedzia do towarzyszcych mu ydw, aby byli dobrej myli, bo Gajusz wprawdzie okaza im swj gniew sowami, a w rzeczy samej uczyni Boga swym wrogiem. 2. Gajusz srodze rozjtrzony, e sami tylko ydzi tak dalece nim wzgar- dzili, wysa legata Petroniusza, jako nastpc Witeliusza w Syrii, pole- ciwszy mu wkroczy z siln arar do Judei i postawi jego posg w wityni Boej, jeli ydzi dobrowolnie si na to zgodz: gdyby jednak trwali w uporze, mia ich si ora pokona i rozkaz wype- ni. Petroniusz objwszy zarzd Syrii, spiesznie pody, aby zado- uczyni rozkazom Cezara. cignwszy ile mg oddziaw posikowych i zabierajc dwa legiony rzymskie uda si do Ptolemaidy na lee zi- mowe, aby wraz z nastaniem wiosny rozpocz dziaania wojenne. O swoim zamierzeniu napisa do Cezara, ktry pochwaliwszy jego gor- liwo rozkaza mu, aby nie ustpowa i podj jeli rozkazu nie usu- chaj energicznie kroki wojenne. Lecz u Petroniusza w Ptolemai- dzie zjawia si wielotysiczna rzesza ydw, ktrzy prosili go, aby ich nie zmusza do popenienia przestpstwa i gwacenia Prawa ojczystego. Jeli nieodmiennie postanowie wnie i postawi posg mwili to najpierw nam samym odbierz ycie, a potem czy. jak ci si podoba. Dopki bdziemy ywi, nie zniesiemy, aby cokolwiek czyniono, co jest zabronione powag naszego prawodawcy i naszych przodkw, ktrzy zakaz ten wprowadzili dla poszanowania cnoty." Na to odpar Petroniusz gniewnie: Gdybym ja by samowadnym panem i zamierza to uczyni z wasnej woli, susznie moglibycie stawia mi takie dania. e za sam Cezar da mi takie polecenie, zmuszony jestem sucha jego rozkazw, gdy sprzeciwiajc si im cignbym na siebie srog kar". Jeeli Petroniuszu odpowiedzieli ydzi taka jest twoja wola, aby post- powa cile wedug rozkazw Cezara, to i my nie chcemy przekroczy przepisw naszego Prawa, ktregomy ufni w moc Bo i pobudzeni cnot i gorliwoci naszych przodkw a dotychczas niezmiennie strzegli. I nie waylibymy okaza si ludmi tak maego ducha, ebymy mieli ze strachu przed mierci przekroczy nakazy, ktrych przestrzeganie Bg uczyni warunkiem naszego szczcia. Dlatego gotowi jestemy znie wszelkie nieszczcia w obronie naszych praw ojczystych, gdy wiemy doskonale, e naraajc si na niebezpieczestwo moemy mie nadziej, i wyjdziemy z nich cao, poniewa Bg bdzie z nami, jeli dla Jego czci znosi bdziemy cierpienia i sprbujemy ryzyka szczcia wojennego. Gdybymy ciebie usuchali, okrylibymy si niezatart hab tchrzostwa, gdy tym sposobem podeptalibymy nasze Prawo i cignlibymy na siebie srogi gniew Boga, ktry, jak sam przyznasz, jest niepomiernie potniejszy ni Gajusz". 3. Poniewa sowa te przekonay Petroniusza, e trwaj w niewzruszo- nym uporze i e postawienie posgu Gajusza w myl jego rozkazu nie bdzie moliwe bez walki a to pocignoby za sob wielki rozlew krwi zabra z sob przyjaci i ca swoj sub i spiesznie pody do Tyberiady, chcc przyjrze si z bliska, w jakim stanie znajduje si Judea. ydzi za, zdajc sobie spraw, e wojna z Rzymianami byaby dla nich ogromnym nieszczciem, lecz jeszcze wiksze, w ich przekonaniu, stano- wioby pogwacenie Prawa, znw przybyli do Tyberiady w liczbie wielu tysicy na spotkanie z Petroniuszem i usilnie prosili, aby nie doprowadza do ostatecznoci i postawieniem posgu nie bezczeci ich miasta. Chcecie zatem prowadzi wojn z Cezarem zapyta Petroniusz nie liczc si ani z jego potg, ani wasz saboci?" W adnym razie odparli nie chcielibymy prowadzi wojny, lecz wolimy raczej umrze, ni przekroczy nasze prawa". Po czym upadli na ziemi odsaniajc swoje szyje i mwic, e s gotowi ycie odda. Tak czynili przez czterdzieci dni zaprzestajc w tym czasie uprawy roli, pomimo e nadszed czas za- sieww. Tak mocno trwali w swoim postanowieniu, e woleli umrze, ni patrze na postawiony posg. 4. Wobec takiego stanu rzeczy udali si do Petroniusza brat krla Agryppy, Arystobul, Helkiasz Wielki i inni najznakomitsi mowie z tego rodu, jako te przedniejsi ydzi i prosili go, aby widzc niewzruszony upr narodu nie uczyni jakiego kroku, ktry by doprowadzi ydw do ostatecznoci. Lepiej eby napisa do Cezara, i w aden sposb nie chc przysta na postawienie posgu, e zaprzestali uprawy roli i rozoyli si naprzeciwko niego, lecz nie chc prowadzi wojny, poniewa si na to nie maj i raczej woleliby umrze, ni przekroczy swoje prawa; dalej, e zaniedbanie uprawy roli musi pocign za sob rozboje, ponie- wa nie bd mieli czym zapaci danin. Moe Gajusz da si ubaga, odstpi od okrutnego zamiaru i poniecha myli zniszczenia narodu. Jeli jednak Cezar bdzie trwa przy swoim postanowieniu, aby uy przemocy, wtedy i on bdzie zmuszony chwyci za bro. Takim to sposobem Arysto- bul i towarzysze usiowali przekona Petroniusza. Ten za z jednej strony poruszony usilnymi probami Arystobula i towarzyszy, ktrzy, jako e chodzio o spraw wielkiej wagi, wszelkimi sposobami starali si go ubaga, a z drugiej strony widzc nieugit postaw ydw i rozumiejc, e byoby rzecz straszn dla zaspokojenia szalestwa Gajusza ukara mierci tyle tysicy ludzi dlatego tylko, i s poboni, a potem samemu y z wyrzutami sumienia, uwaa, e lepiej bdzie napisa do Gajusza, w jakim trwaj uporze, cho cignie na siebie gniew, poniewa natych- miast nie wykona jego rozkazw. Moe zreszt mia nadziej uda si go przekona. Gdyby jednak trwa przy swoim szaleczym postano- wieniu, wtenczas przystpi do wojny z nimi. Jeeli za na niego obrci swj gniew, to godzi si, aby jako czowiek miujcy cnot, mier ponis w obronie tak wielkiej liczby ludzi. Uzna przeto za suszne ulec da- niom proszcych. 5. Zwoa tedy ydw do Tyberiady, dokd si ich zeszo wiele tysicy, i wyszedszy do nich owiadczy, e nie ze swej woli przedsiwzi obecn wypraw na nich, lecz z rozkazu imperatora, ktry poleci, aby natychmiast, bez adnej zwoki przeciw nim zbrojnie wystpi, jeliby omielili si okazywa upr. Dlatego, jeli z jego aski tak wysok godno os'gn, powinien postpowa zgodnie z jego wol. ,,Wszelako uwaam cign dalej e postpibym niesusznie, gdybym wasnego bezpiecze- stwa i zaszczytnego stanowiska nie powici dla ocalenia was, ktrych jest tak wielu i ktrzy staracie si strzec swego znakomitego Prawa i o nie, jako o Prawo przekazane przez ojcw waszych, gotowi jestecie walczy. A skoro Bg ma najwysz powag i moc, nie omielibym si dopuci, aby Jego witynia bya zbezczeszczona wskutek samowoli rzdzcych. Wyl wic do Gajusza posacw, aby go uwiadomi, jaka jest wasza wola, a bd popiera wasze spraw, ile tylko bdzie w mojej mocy, nie chcc opuci was, ktrym grozi cierpienie za wasze szlachetne denia. Niech dopomoe Bg, ktrego moc jest ponad ludzk umiejtno i si i sprawi, abycie i wy mogli pozosta wierni ojczystym prawom, i on, wskutek de ludzkich sprzecznych z jego wol, nie by pozbawiony nalenych mu honorw. Lecz jeli Gajusz si rozjtrzy i swj srogi gniew na mnie obrci, gotw jestem znosi wszelkie nieszczcia i wszelkie cier- pienia, jakie drczy bd moj dusz i ciao, byle nie patrze na zgub was tak wielu wskutek waszego chwalebnego postpowania. Idcie wic kady do swego zajcia i zabierzcie si do pracy na roli, a ja napisz do Rzymu i bd stara si uczyni wszystko dla waszego dobra i swoim wasnym wstawiennictwem, i za pomoc moich przyjaci". 6. To powiedziawszy odprawi zgromadzonych ydw, zachcajc przy- wdcw, aby zajli si upraw roli oraz starali si podnie nard na duchu. W ten sposb pragn pocieszy lud, a Bg da mu namacalny dowd swojej pomocy. Zaledwie bowiem skoczy swoj mow do y- dw, Bg natychmiast, ku zdumieniu wszystkich, spuci obfity deszcz, chocia dzie od samego rana by pogodny i nic na niebie nie zwiasto- wao ulewy. Przez cay rok trwaa posucha i doprowadzia ludzi do takiej rozpaczy, e nie wierzyli, i woda spynie z nieba, cho niekiedy widzieli, jak zacigno si chmurami. Kiedy wic tak niezwyczajnie i wbrew oczekiwaniu spad rzsisty deszcz, wstpia w serca ydw otucha, e wstawiennictwo Petroniusza za nimi nie bdzie daremne. Zdumia si take i sam Petroniusz przekonujc si naocznie, e Bg ma ydw w swojej opiece, co objawi tak wyranym znakiem, i nikt, choby nawet szczerze nie chcia temu da wiary, nie by w stanie zaprzeczy. Napisa midzy innymi i o tym do Gajusza, a wszystko miao na celu przekonanie go i skonienie wszelkimi sposobami, aby nie doprowadza do rozpaczy tylu tysicy ludzi. Jeliby ich wymordowa /pisa/ a bez wojny nie dadz si skoni do przekroczenia swojego zakonu sam pozbawiby si skadanych przez nich danin, a jego imi po wsze czasy zostaoby przeklte w pamici potomnych. Doda przy tym, e Bg, ktry kieruje ich losami, tak wyranie moc sw okaza, i ponad wszelk wt- pliwo by to znak jego potgi. Tak postpi Petroniusz. 7. Tymczasem krl Agryppa, ktry wtenczas wanie bawi w Rzymie, coraz bardziej wkrada si w aski Gajusza. Pewnego razu zaprosi go na uczt dokadajc starania, aby wystawnoci stou i rnorodnoci zgotowanych przyjemnoci tak wszystkich przymi, eby nie tylko nikt inny, ale nawet sam Gajusz nie mg myle, i mu kiedykolwiek dorwna, nie mwic ju o przewyszeniu go: tak dalece w m prze- szed wszystkich przepychem i pragnieniem dogodzenia Cezarowi. Gajusz zdumia si przychylnoci i wspaniaomylnoci Agryppy, ktry, aby mu si przypochlebi, musia wyoy sumy przerastajce jego moliwoci, i nie chcc mu ustpi w hojnoci okazanej gwoli sprawienia mu przy- jemnoci, upojony i rozochocony winem rzek w czasie uczty do niego, gdy ten zachca go do picia: ,,Agryppo! Od dawna wiem ju, w jakim mnie masz poszanowaniu i jak wielkie okazywae mi oddanie, nie baczc na niebezpieczestwo, ktre grozio ci od Tyberiusza. a i teraz niczego nie szczdzisz i starasz si nam dogodzi wicej, ni pozwalaj twoje zasoby. Dlatego te a byby to wstyd dla mnie, gdybym ci nie dorwna okazujc tak sam yczliwo pragn wszystko czego do- tychczas zaniedbaem, odrobi. Przyznaj, niewielkie to byy dary, ktre ci ofiarowaem. Przeto teraz z ca chci i ile ley w mojej mocy pragn da ci wszystko, co mogoby ci uczyni bardziej szczliwym". Mwic to Gajusz by przekonany, e Agryppa bdzie prosi o rozlege posiadoci przynoszce bogate dochody albo o daniny pacone przez miasta. Lecz Agryppa, cho dobrze wiedzia, o co go ma prosi, wola na razie nie wypowiada swojego yczenia i natychmiast odrzek Gajuszowi, e ani w dawnym czasie, gdy wbrew woli Tyberiusza okazywa mu szczere oddanie, nie kierowa si myl osignicia korzyci, ani teraz take nie zabiega o jego wzgldy liczc na jakikolwiek zysk osobisty; dobrodziejstwa, ktrymi go ju dawniej obsypa, byy tak wielkie, e przechodz naj- mielsze oczekiwania. Jeli za zakoczy byy mniejsze, ni moge wywiadczy, to w kadym razie byy tak hojne, e przewyszay oczeki- wanie i zasugi tego, ktry je otrzyma''. Gajusz zdumiony jego skrom- noci tym wicej nalega, aby mu powiedzia, co by chcia otrzyma w darze. On za odpar: Jeli ty, panie, w swej askawoci poczytujesz mnie za godnego dobrodziejstwa, to niczego nie pragn, co mogoby mnie wzbogaci, poniewa a nadto mnie wyrnie wszystkim, co mi ju ofia- rowae. Prosz za o to, co chwa okryje twe imi, jako ma nabo- nego i wyjedna ci pomoc Bo we wszelkich twoich przedsiwziciach, a i mnie niemao sawy przysporzy pord tych, ktrzy usysz, e co- kolwiek zapragn, zawsze z twojej aski osign. Prosz ci przeto, aby zaniecha zamiaru postawienia swego posgu w wityni ydw, jak to rozkazae Petroniuszowi". 8. I cho Agryppa zdawa sobie spraw, na jakie swoj prob wystawi si niebezpieczestwo gdyby bowiem Gajusz nie da si przekona, czekaa go niechybna mier lecz uwaajc, e gra sza o zbyt wielk stawk (jak te w istocie byo), postanowi wszystko postawi na los szczcia. Gajusz wszake z jednej strony ujty szczerym oddaniem Agryppy i poczytujc za rzecz nieprzyzwoit na oczach tylu wiadkw wyj na kamc, gdyby zaraz poaowa danej obietnicy, cho sam go nakania do przedstawienia swoich prb, a z drugiej strony peen podzi- wu dla jego szlachetnoci, gdy nie dba o pomnoenie swojej wadzy czy to bogatszymi dochodami, czy innymi uprawnieniami, a troszczy si o dobro oglne stajc w obronie Prawa i czci Boej, skoni si do jego proby. Napisa wic do Petroniusza chwalc go za to, e zebra wojsko i radzi si go listownie, jak ma z ydami postpi. Co si teraz tyczy posgu pisa to jeli go ju postawi, niech tam zostanie; jeli jednak jeszcze go nie umieci, nie troszcz si o to wicej, lecz roz- puciwszy wojsko sam zajmij si wykonaniem moich poprzednich rozka- zw. Nie obstaj ju bowiem przy postawieniu posgu, a czyni to ustp- stwo z yczliwoci dla Agryppy, ktrego zbyt wysoko ceni, ebym mia nie speni jego yczenia lub odmwi jego probie". Tak napisa Gajusz do Pe- troniusza zanim otrzyma /od niego list/, z ktrego dowiedzia si, e ydzi gotowi s podnie bunt, bo ta postawa nie znaczy nic innego, jak grob zbrojnego wystpienia przeciw Rzymianom. Srodze go to ubodo, e omielili si wystpi przeciw jego wadzy. e za by to czowiek skory do wyrzdzania za, a niechtny dla czynienia dobra i wyadowywa swj gniew na kimkolwiek, jak mu si spodobao i bez jakichkolwiek hamulcw, a za szczcie sobie poczytywa, jeli mg pofolgowa swojej popdliwoci, napisa do Petroniusza: Skoro drosze ci byy podarki, ktre ci ydzi zoyli, nad moje rozkazy i skoro w ogle, aby im dogodzi, omielie si postpi wbrew temu, co ci poleciem, roz- kazuj, aby sam by swoim sdzi i sam rozstrzygn, co masz uczyni, skoro zasuy na mj gniew. Bdziesz wic suy za przykad dla wszystkich wspczesnych i potomnych, aby nie lekcewayli rozkazw Cezara". 9. Takiej treci list napisa Gajusz do Petroniusza, lecz ten nie doszed do za jego ycia. Posacom bowiem wiozcym pismo podr morska tak si przecigna, e wczeniej doszed do rk Petroniusza inny list, z ktrego dowiedzia si o mierci Gajusza. Bg nie zapomnia o niebez- pieczestwach, na jakie Petroniusz narazi si dla dobra ydw i w obro- nie Jego czci, i zabra Gajusza spord ywych, aby odebra zapat Jego gniewu, za to, e omieli si wystpi przeciw Jego kultowi... Radowa si t ask wraz z Petroniuszem nie tylko Rzym, ale take cae pastwo rzymskie, a najwicej wszyscy znaczniejsi senatorowie, poniewa oni przede wszystkim padali ofiar srogiego gniewu Gajusza. Zmar w nie- dugi czas po napisaniu listu, w ktrym da, aby Petroniusz sam mier sobie zada. O tym, jaka bya przyczyna jego mierci i w jaki sposb uknuto spisek, opowiem w nastpnych rozdziaach. Petroniusz tedy naj- pierw odebra list z wiadomoci o mierci Gajusza, a niedugo potem drugi, w ktrym Cezar rozkazywa, aby sam sobie ycie odebra. Ucieszy si przeto, i tak si stao, e Gajusz zgin i niemniej zdumiewa si nad Opatrznoci Boga, ktry nie zwlekajc nagrodzi go natychmiast za okazanie czci Jego wityni i wzicie w obron ydw. Tak Petroniusz z atwoci wybawi si od mierci, ktrej si wcale nie spodziewa. IX. 1. Rwnie i ydzi zamieszkali w Mezopotamii, a osobliwie ci z Ba- bilonii, przeyli tak srogie nieszczcie, e trudno znale przykad cze- go gorszego, stajc si ofiar krwawej rzezi, o jakiej nie wspomina dawniejsza historia. Pragnc o tym wszystkim dokadnie opowiedzie, bd musia sign do przyczyn, ktre klsk t spowodoway. W Babilonii znajduje si bardzo ludne miasto Neerda /Naarda/ poo- one na urodzajnym i rozlegym terenie obfitujcym w bogactwa i gsto zasiedlonym. Przy tym miasto to byo zabezpieczone od napaci wrogw, poniewa oblewa je dokoa Eufrat i otaczaj silne mury. Ley w tej okolicy take inne miasto Nisibis /Antiochia Epimygdonia/, ktre opywa ta sama rzeka. W obu tych miejscowociach ydzi z uwagi na ich natu- raln obronno przechowywali dwudrachmowe monety, ktre kady skada, wedug ich obyczaju, Bogu, jak te inne dary Jemu powicone. W miastach tych mieli niejako skarbiec i z niego w odpowiednim czasie pienidze te odsyali do Jerozolimy, dokd odwozili je pod ochron wielu tysicy ludzi z obawy przed grabie Partw, ktrym podlegaa Babilonia. Ot std wywodzili si dwaj rodzeni bracia, rodem z Neerdy /Naardy/, Asinajos /Asineusz/ i Anilajos /Anileusz/, ktrych, gdy ich osieroci ojciec, matka nauczya sztuki tkania pcien. Mieszkacy bowiem tego kraju nie uwaaj tego zajcia za habice i nawet mczyni nie wstydz si prz weny. Jednego razu mistrz, u ktrego uczyli si tego rzemiosa, skarci ich za to, e zbyt pno stawili si do pracy, i ukara chost. Ci kar t poczytali za zbyt wielkie ponienie i porwawszy zbroj, ktrej znaczn ilo przechowywano w tym domu, uszli na pewne miejsce, gdzie rozwidla si rzeka i rozcigaj si bujne pastwiska dostarczajce wielkiej obfitoci paszy, ktr mona przechowa na zim. Przystao do nich sporo znajdujcej si w skrajnej biedzie modziey, ktr uzbroili, wzili pod swoje dowdztwo i bez adnych przeszkd odgrywali rol jej mistrzw w upieskim rzemiole. Kiedy stali si ju si trudn do pokonania i wy- budowali sobie zamek, wysyali swoich towarzyszy do pasterzy i dali tyle danin w trzodzie, ile im byo potrzeba na wyywienie. Tym, ktrzy bd im posuszni, obiecywali, e stan si ich przyjacimi i obrocami przed wszelk napaci wrogw; tym za, ktrzy nie usuchaj, grozili wybiciem trzody. Wobec tego pasterzom nie pozostao nic innego, jak sucha ich i posya im tyle owiec, ile dali. Takim sposobem roli w potg i mogli, napadajc znienacka, wyrzdza krzywdy, jakie im si podobao. Kady, kto mia z nimi do czynienia, wola okazywa im ule- go, gdy stali si postrachem dla wszystkich, ktrzy odwayli si im oprze. W kocu wie o nich szeroko si rozniosa i dosza do uszu krla Partw. 2. Gdy tedy dowiedzia si o tym satrapa babiloski, pocztkowo chcia ich wyniszczy w zarodku, zanim plaga ta nabierze wikszych rozmiarw. Zebra wic ile tylko mg najwicej wojska spord Partw i Babilo- czykw i spiesznie wyprawi si na nich, chcc ich napa znienacka i roz- gromi, zanim si dowiedz o przygotowanej wyprawie. Zatrzyma si przy bagnie i nie podejmowa adnej akcji. Nastpnego dnia (by to dzie sabbatu /szabatu/, w ktrym ydzi wstrzymuj si od wszelkich zaj), spodziewajc si, e wrogowie nie powa si wystpi do walki z nim i dadz si bez oporu uprowadzi do niewoli, posuwa si zwolna naprzd i zamierza zaskoczy ich niespodzianym atakiem. Lecz Asinajos /Asineusz/, ktry wtenczas wanie siedzia z towarzyszami pooywszy bro obok siebie, rzek do nich: Mowie! Dochodz mnie odgosy renia koni, nie pascych si w stadzie, lecz nioscych na sobie jedcw, ponie- wa sysz chrzst wdzide. Obawiam si, eby nas skrycie nie podeszli i nie osaczyli wrogowie. Niech wic kto pjdzie na zwiady i jasno uwiadomi nas, czy nam co nie zagraa. Daby Bg, eby to, co powiedzia- em, okazao si nieprawd". Po tych sowach natychmiast kilku ludzi poszo na zwiady, lecz zaraz powrcili i oznajmili: Nie omylie si, wyranie wyczuwajc jakie knowanie wrogw, ktrzy nie dadz nam ju duej krzywd wyrzdza. Zostalimy podstpnie otoczeni i niczym bydo zupenie osaczeni, gdy cignie na nas wielka masa jedcw, a my tymczasem nie moemy chwyci za bro, poniewa zakaz naszego Prawa ojczystego zmusza nas do bezczynnoci". Asinajos /Asineusz/ jed- nak inaczej ni zwiadowca myla o tym, co naley czyni. Uwaa, e suszniej postpi, jeli, znajdujc si w ostatecznoci, nie bd sta bez- czynnie i gin ku uciesze wrogw, lecz przyjm walk i wezm pomst na nich, choby trzeba byo pogwaci Prawo i wypado mier ponie. Chwyci wic sam za bro i swoim przykadem zagrza towarzyszy, aby okazali tak sam odwag. A kiedy wdali si w walk z wrogami, wielu z nich pooyli trupem, poniewa szli na nich z tak pogard, jak by ju w rku mieli zwycistwo, a reszt zmusili do ucieczki. 3. Krl Partw dowiedziawszy si o tej bitwie, zdjty podziwem dla odwagi obu braci pragn sam z nimi si zobaczy i porozmawia. Przeto wysa najbardziej zaufanego czowieka ze swojej stray przybocznej i kaza im powiedzie: ,,Krl Artaban, cho wyrzdzilicie mu szkody, gdy napadalicie na jego pastwo, niepomny gniewu dla waszej walecz- noci, wysa mnie tu i przyrzekajc wam solenn pork i uciskiem prawicy gwarantujc zupene bezpieczestwo w czasie podry, pragnie, abycie do niego przybyli i zawarli z nim przyja, a nie obawiali si jakiegokolwiek podstpu czy zdrady. Obiecuje wam rwnie podarki i za- szczytne wyrnienia, ktre ze wzgldu na wielko jego wadzy uczyni was jeszcze bardziej ni teraz potnymi". Asinajos /Asineusz/ odoy podr na inny czas, lecz wysa brata Anilajosa /Anileusza/ z podarkami, na jakie go sta byo. Anilajos /Anileusz/ przeto uda si w drog i zosta dopuszczony do krla. Artaban, zobaczywszy samego Anilajosa /Anileusza/, zapyta, dlaczego take Asinajos /Asineusz/ wraz z nim nie przyby. A gdy otrzyma odpowied, e z obawy przed nim pozosta wrd bagien, krl przysiga na bogw swego kraju, e nigdy nie uczyni krzywdy tym, ktrzy mu zaufali i poda mu prawic, co u owych barbarzycw oznacza najwysz pork przy spotkaniu z nimi. Nikt nie popeniby oszustwa, jeli porczy swoj prawic i nawet, jeli kto by posdzony o popenie- nie przestpstwa, nie mg powtpiewa o dotrzymaniu sowa otrzymujc tak pork swego bezpieczestwa. Po tym zapewnieniu Artaban odpra- wi Anilajosa /Anileusza/, aby nakoni brata i razem z nim powrci. Czyni to krl dlatego, e chcia przy pomocy dzielnych braci ydowskich okiezna i utrzyma w wiernoci ku sobie satrapw, przeciw ktrym za- mierza przedsiwzi wypraw, poniewa buntowali si bd grozi wy- buch rokoszu. Obawia si przy tym, e jeli uwika si w wojn w celu poskromienia buntownikw, towarzysze Asinajosa /Asineusza/ jeszcze si wzmocni i, podporzdkowawszy sobie Babiloni, do wojny przyst- pi, albo te, gdyby nie byli w stanie tego uczyni, nie omieszkaj sko- rzysta ze sposobnoci i jeszcze bardziej pustoszy ssiednie tereny. 4. W takim zamiarze krl odprawi Anilajosa /Anileusza/, a ten przed- stawiwszy bratu, e krl jest do nich jak najbardziej yczliwie usposo- biony i nawet da solenn pork pod przysig, przekona go i obaj udali si w drog do Artabana. A gdy przybyli, krl przyj ich z wielk rado- ci i nie mg si nadziwi, e stojcy przed nim Asinajos /Asineusz/, tak niepozorny z wygldu, i kto go pierwszy raz zobaczy, patrzy na niego z pogard, jako na kogo lichego, okaza tak dzielnego ducha. Po- wiedzia wiec do swych przyjaci, e w tym mizernym ciele yje nie- porwnanie wikszy duch. I kiedy raczono si napojami, wskaza Asina- josa /Asineusza/ swojemu dowdcy wojska Abdagazesowi i podajc jego imi opowiedzia mu, jakie mstwo okazywa w boju. Abdagazes da, aby mu pozwoli zabi go i w ten sposb wzi pomst za szkody, ktre pastwu partyjskiemu wyrzdzi, lecz krl rzek: Nigdy nie pozwol tak postpi z mem, ktry mi zawierzy, tym bardziej e mu podaem swoj prawic i na bogw przysigaem, aby pozyska jego zaufanie. Jeli wic jeste naprawd czowiekiem walecznym, nie masz potrzeby mci si za szkody wyrzdzone pastwu Partw przy pomocy mojego wiaroomstwa. Napadnij na niego, gdy bdzie powraca i sprbuj go pokona wasn si, lecz niech si to stanie bez mojej wiedzy". Skoro wit przyzwa do siebie Asinajosa /Asineusza/ i rzek do: Czas ci ju, modziecze, wrci do domu, aby bawic tutaj nie rozjtrzy wielu spord moich dowdcw i nie pad ofiar zabjstwa, mimo mojej woli. Powierzam ci ziemi babiloska, aby bdc pod twoj opiek, nie zaznaa rozbojw ani nie cierpiaa adnych innych krzywd. Zasuguj chyba na to, aby dochowa mi yczliwoci, skoro rzetelnie dotrzymaem danego ci przerzeczenia i to nie w bahych sprawach, lecz wtedy, gdy cho- dzio o twoje ycie". Po tych sowach obdarowa go i niezwocznie odpra- wi. Skoro Asinajos /Asineusz/ powrci do swego kraju, pobudowa nowe zamki, a dawniejsze umocni i wkrtce doszed do tak wielkiej potgi, jakiej nie mia przedtem nikt, kto zaczynajc w podobnych warunkach, mia sign po tak ogromn wadz. Powaali go take i partyjscy do- wdcy przysani do ssiednich okrgw, a szacunek okazywany mu przez Babiloczykw poczytywali za niedostateczny i nie odpowiadajcy jego zasugom. Jako m o wielkim dostojestwie i potdze decydowa o wszy- stkich sprawach w Mezopotamii i przez pitnacie lat zaywa coraz wikszej szczliwoci. 5. Lecz w chwili, gdy stali u szczytu powodzenia, przyszy na nich klski, a to z nastpujcej przyczyny. Porzuciwszy drog cnoty, ktra ich dopro- wadzia do tak wielkiej potgi, zaczli zuchwale gwaci prawa ojczyste, ulegajc namitnoci i dzy rozkoszy. Ot pewien Part przyby jako zarzdca do ssiedniej prowincji ze swoj ona, ktra syna z wielu przymiotw i miaa na niego wielki wpyw dziki zdumiewajc/ej urodzie. Anilajos /Anileusz/, brat Asinajosa /Asineusza/, czy to zasysza o jej pik- noci od innych, czy te moe gdzie sam j przy jakiej okazji zobaczy, do, e zapon do niej mioci. Poniewa za nie mia adnej nadziei posi tej kobiety, jeli jej przemoc nie zdobdzie, a z drugiej strony czujc, e nie potrafi opanowa swojej namitnoci, podj wrogie kroki. Przeto take i jej m z tej przyczyny musia owiadczy si wrogiem, a gdy poleg w stoczonej bitwie, on zabitego wzi do niewoli i polubi kochanek. Ta przybywajc do domu Anilajosa /Anileusza/ i Asinajosa /Asineusza/ nie przyniosa ani jednemu, ani drugiemu niczego dobrego, lecz staa si przyczyn wielkiego nieszczcia. Gdy bowiem po mierci ma dostaa si do niewoli, ukrya wizerunki bogw, ktrych czcia ze swym mem (jest bowiem powszechny zwyczaj w tym kraju przechowy- wa w domu przedmioty kultu i zabiera z sob w razie udawania si w obce strony) i wprowadzia tutaj zwyczaje religijne swojego kraju. Z pocztku oddawaa im cze potajemnie, lecz gdy zostaa ona, czynia to dawnym zwyczajem i z zachowaniem tych obrzdw, co za ycia pierw- szego ma. Najblisi ich przyjaciele z pocztku /zaczli czyni jemu sa- memu wyrzuty/, e pojmujc obc kobiet, ktra sprzeniewierza si ofia- rom i cile okrelonemu przez ich przepisy kultowi religijnemu, post- puje wbrew obyczajom hebrajskim i niezgodnie z ich prawami. Niechaj wic baczy, aby zbytnio folgujc zmysowym rozkoszom nie utraci swo- jego wspaniaego stanowiska jako te potgi, ktr osign dziki Boej pomocy. Lecz on nie tylko pozosta guchy na ich napomnienia, ale nawet zabi najbardziej powaanego wrd nich ma za to, e pozwala sobie na zbyt zuchwae sowa. Ten ginc za umiowanie Prawa, prosi Boga, aby zesa kar na Anilajosa /Anileusza/ i Asinajosa /Asineusza/, a take mier z rak wrogw na wszystkich jego towarzyszy. Na pierwszych dlatego, e byli gwnymi winowajcami, na drugich, e nie stanli w jego obronie, gdy on w imi poszanowania Prawa narazi si na mier. Towa- rzysze buntowali si w duszy, lecz znosili wszystko cierpliwie, pamitajc o tym, e sw obecn pomylno zawdziczaj wycznie samemu tylko mstwu braci. Lecz gdy dowiedzieli si o oddawaniu czci bogom partyjskim, uwaali, e nie mona ju duej patrze na to, jak Anilajos /Anileusz/ depcze prawa i zebrawszy si udali si wielk gromad do Asinajosa /Asineusza/ i gono wyrzekali na Anilajosa /Anileusza/ mwic, e jeli ju przedtem by tak zalepiony, i nie widzia tego, co dla niego jest poyteczne, to przynajmniej teraz powinien naprawi zo, ktre po- peni, zanim grzechem swoim nie doprowadzi siebie i wszystkich innych do zguby; maestwo z t kobiet mwili stoi w sprzecznoci z ich przekonaniem i z Prawem przekazanym przez ojcw, a kult religijny, ktry ona praktykuje, stanowi zniewag wyznawanego przez nich Boga. Asina- jos /Asineusz/, cho sam dobrze wiedzia, e wystpne ycie jego brata ju si stao i bdzie take w przyszoci rdem wszelkich nieszcz, znosi jednak ten stan rzeczy przez yczliwo pync z tak bliskiego pokrewiestwa i wybacza mu, dlatego e zupenie owadna nim ta wystpna namitno. Lecz gdy kadego dnia zbiegaa si do niego coraz wiksza liczba ludzi i podnoszono coraz goniejsze narzekania, w kocu rozmwi si w tej sprawie z bratem, karcc go za dawniejsze wystpki i dajc, aby poprawi si na przyszo, a kobiet odesa do jej krew- nych. Wszelako napomnienie to nie odnioso adnego skutku. ona za zmiarkowawszy, e z jej przyczyny nard zaczyna si burzy i bojc si, aby mio do niej nie cigna jakiego nieszczcia na Anilajosa /Ani- leusza/, pozbawia ycia Asinajosa /Asineusza/ podajc mu trucizn w po- karmie. Nie potrzebowaa si za niczego obawia bdc pewn, e sdzi jej za zbrodni, ktrej si dopucia, bdzie namitnie rozkochany w niej m. 6. Anilajos /Anileusz/ przejwszy w swe rce ca wadz poprowadzi swe wojsko na wsie Mitrydatesa, ktry by mem najznaczniejszym wrd Fartw i mia za on crk krla Artabana, i uprowadzi bogate upy. Narabowa tu bowiem moc pienidzy, niewolnikw i mnstwo byda i wiele innych rzeczy, ktrych posiadanie uprzyjemnia ycie. Mitrydates, ktry wanie znajdowa si w tej okolicy, dowiedziawszy si o zajciu wsi, srodze si rozgniewa, e Anilajos /Anileusz/ zacz czyni napaci nie liczc si z jego dostojestwem, cho mu sam nie da do tego adnego powodu. Zebra przeto ile tylko mg jedcw i jak najwicej onierzy w kwiecie wieku i ruszy na Anilajosa /Anileusza/. Gdy dotar do jednej ze swych wsi, zatrzyma si i czeka spokojnie, pragnc rozpocz walk dopiero nastpnego dnia, poniewa by to dzie sabbatu /szabatu/, ktry ydzi wic powstrzymujc si od zaj. Anilajos /Anileusz/ jednak do- wiedzia si o tym od przybysza, Syryjczyka z pochodzenia, zamieszka- ego w ssiedniej wsi, ktry poinformowa go szczegowo o wszystkim, a take o miejscu, gdzie Mitrydates mia da wojsku posiek. Po spoyciu w odpowiednim czasie wieczerzy ruszy noc w drog, chcc zaskoczy niczego nie podejrzewajcych Partw. Okoo czwartej zmiany uderzy na nich i jednych picych wymordowa, innych za zmusi do ucieczki. Mitrydatesa, ktrego wzi ywego, kaza posadzi na ole i nagiego pro- wadzi za sob, co u Partw poczytywano za najwiksz hab. Gdy Mitrydatesa w taki sposb dowieziono do lasu, przyjaciele domagali si, aby go zabi, lecz sam Anilajos /Anileusz/ by innego zdania. Uwaa, e nie wyszoby im to na dobre, jeliby zabili ma, ktry pochodzi z naj- znaczniejszego rodu partyjskiego i cieszy si tym wikszym powaaniem, e przez maestwo jest spokrewniony z samym krlem. To, co go do- tychczas spotkao, jeszcze jest do zniesienia: cho bowiem Mitrydates zosta ciko zniewaony, to jednak za darowanie mu ycia zachowa wdziczno dla tych, ktrzy tak wspaniaomylnie z nim postpili. Jeli jednak zadadz mu mier, krl z pewnoci tego nie daruje i dokona krwawej rzezi wrd ydw babiloskich. Trzeba za ich ochrania, przede wszystkim ze wzgldu na wizy pokrewiestwa, nastpnie dlatego take, eby i sami w przypadku jakiej klski mieli gdzie szuka oparcia, bo stamtd ma kwiat modziey pod swoj wadz. Majc takie wzgldy na oku przemwi do zebranych i przekona ich, a Mitrydatesa puszczono wolno. Temu za skoro powrci do domu, ona pocza czyni cikie wyrzuty, e jako zi krla nie stara si i za ni wzi zemsty na tych, ktrzy go zniewayli i nic sobie z tego nie robi, zadowolony, e udao mu si uj cao z niewoli Judejczykw. Teraz dodaa albo wr znw okazujc si mem dzielnym, albo przysigam na bogw tego kraju, e rozwi zwizek maeski z tob". Mitrydates, nie mogc znie przykrych wyrzutw, ktrych codziennie musia wysuchiwa, a take bojc si, aby ona przy swojej wielkiej ambicji rzeczywicie nie zerwaa maestwa, wbrew swej woli i chci znowu zebra moli- wie najwiksze siy i wyprawi si na wroga, sam zreszt uwaajc, e lepiej swoje ycie pooy, ni bdc Partem ulec ydom w wojnie. 7. Skoro Anilajos /Anileusz/ dowiedzia si, e Mitrydates cignie prze- ciw niemu z mnogim wojskiem, uwaa za rzecz haniebn siedzie wrd bagien, zamiast uprzedzi wrogw i wyj im na spotkanie. A e przy tym poprzednie powodzenie napawao go nadziej, e i tym razem tak samo mu si powiedzie i nie zbraknie mstwa ludziom odwanym, ktrzy nawykli do ryzykownych przedsiwzi, poprowadzi wojsko do boju. Do jego szeregw doczyo si jeszcze sporo tych, ktrych ncia nadzieja obcych zdobyczy, widokiem za swoim mogli wrogom wiele strachu na- pdzi. Lecz gdy przeszli okoo dziewidziesiciu stadiw maszerujc w suchym terenie i w samo poudnie, obok innych udrcze doskwierao im silne pragnienie. Wtem zjawi si Mitrydates i uderzy na nich tak wyczerpanych ju brakiem wody i arem sonecznym, e nie mogli nie broni. Znueni onierze Anilajosa /Anileusza/ zaatakowani przez wiee wojska rzucili si w haniebnym popochu do ucieczki i doszo do istnej rzezi, w ktrej zgino wiele tysicy ludzi. Anilajos /Anileusz/ zbieg z pozostaymi przy nim onierzami do lasu, co napenio Mitrydatesa wielk radoci z odniesionego zwycistwa. Lecz do Anilajosa /Anileusza/ cigna spora liczba wykolejecw, ktrzy nie dbali o swoje ycie, byleby cho na chwil dozna mogli uciechy. Napyw tych ludzi wype- ni straty w zabitych, lecz nie mona byo ich rwna z tymi, ktrzy polegli, poniewa nie znali sztuki wojennej. Mimo to Anilajos /Anileusz/ uczyni z nimi upiesk wypraw na wsie babiloskie dokonujc w nich istnego spustoszenia. Wtenczas Babiloczycy i ci, co wojn podjli, wysali poselstwo do mieszkajcych w Neerdzie /Naardzie/ ydw domagajc si wydania Anilajosa /Anileusza/. Gdy za dania tego nie przyili (nie mogli go wyda, choby i chcieli), skaniali ich do zawarcia pokoju. Na to ydzi owiadczyli, e chtnie take rozpoczn ukady o pokj i wysali z Babiloczykami mw, ktrzy mieli w tej sprawie pertraktowa z Ani- lajosem /Anileuszem/. A gdy Babiloczycy wszystko wybadali i dowiedzieli si, w jakim miejscu sam Anilajos /Anileusz/ przebywa, noc skrycie ude- rzyli na podchmielonych winem i w nie pogronych, pozabijali wszyst- kich, ktrych napotkali, a wrd nich take i samego Anilajosa /Anileusza/. 8. W taki sposb Babiloczycy zostali uwolnieni od plagi najazdw Anilajosa /Anileusza/, ktra nie pozwalaa im zaspokoi swej nienawici do ydw (mieli z nimi nieustanne zatargi z powodu odmiennoci praw i ktra strona poczua si mocniejsza, pierwsza dokonywaa napaci na drug). Lecz teraz gdy Anilajos /Anileusz/ i jego towarzysze zginli, Babi- loczycy zaatakowali ydw. Napaci Babiloczykw srodze day si im we znaki, a poniewa nie mogli stawi im zbrojnego oporu, ani te duej y razem z nimi, przenieli si do Seleucji, najznaczniejszego miasta lej okolicy, zaoonego przez Seleukosa Nikatora. Mieszkao tu sporo Macedoczykw, jeszcze wicej Grekw i prcz tego znaczna liczba Syryj- czykw. Do tego wanie miasta schronili si ydzi i przez pi lat nie doznali niczego zego. W szstym roku od czasu ich pierwszej klski w Ba- bilonie, nastpiy nowe przesiedlenia z miasta i nowy napyw do Seleucji. Ale tu spotkao ich wielkie nieszczcie z przyczyny, o ktrej opowiem. 9. Syryjczycy i Grecy w Seleucji mieli z sob ustawiczne zatargi i wanie, przy czym Grecy brali gr. Gdy za napynli tu i zamieszkali ydowscy przybysze i doszo do zatargu, zwyciali Syryjczycy, ponie- wa stali za nimi ydzi, mowie nieustraszeni i skorzy do walki. Tote Grekom le si wiodo w tym sporze i nie widzieli innego sposobu do odzyskania swojej dawnej przewagi, jak dy do pornienia ydw z Syryjczykami. Przeto niektrzy z nich zwrcili si do Syryjczykw, z ktrymi ju przedtem utrzymywali blisze stosunki, z propozycj zawar- cia pokoju i ustanowienia przyjani. Poniewa chtnie na to przystali, wic odbyy si rozmowy midzy obu stronami (najznakomitsi z obu stron pertraktowali o zawarcie zgody) i niebawem doszo do pojednania. Obie strony uznay, e najlepszym dowodem wzajemnej przyjani bdzie wy- adowanie swojej nienawici na ydach. Napadli wic na nich znienacka i zabili ponad pidziesit tysicy ludzi. Zginli wszyscy prcz niewielkiej liczby tych, ktrym litociwi przyjaciele lub ssiedzi umoliwili ucieczk. Schronili si do Ktezyfonu, miasta greckiego lecego w pobliu Seleucji, gdzie krl zwyk by corocznie spdza zim i gdzie wskutek tego znaj- dowaa si wikszo jego magazynw. Tu wic spodziewali si mie bez- pieczn siedzib, poniewa obywatele Seleucji okazywali szacunek dla krla. Caa ydowska ludno okoliczna ya w strachu przed Babilo- czykami i Seleuczykami, poniewa Syryjczycy zamieszkali w tych tere- nach zmwili si z ostatnimi, aby dokonywa na ni napaci. Tote wikszo musiaa schroni si do Neerdy /Naardy/ i Nisibis /Antiochii Epimygdonii/ i za murami tych miast czua si bezpiecznie, tym bardziej e mieszkaa tam znaczna liczba bitnych mw. Takie byy losy ydw zamieszkaych w Babilonii. KSIGA DZIEWITNASTA Tre Rozdzia I. 1. Srogie rzdy Gajusza ucisk ydw, patrycjuszw i sena- torw rzymskich danie czci boskiej ograbianie wity grec- kich. 2. Niewolnicy otrzymuj prawo oskarania swych panw powstaj sprzysienia na jego ycie. 3. Trzy grupy spiskowcw pod wodz Regulusa, Minucjanusa /Winicjanusa/ i Cherei ich pobudki. 4. Igrzyska w Rzymie lud zanosi proby do Cezara Gajusz karze mierci proszcych. 5. Cherea przedmiotem szyderstw Gajusza otrzymuje rozkaz wymuszenia torturami zezna od Kwintylii jej stao wzrusza samego Gajusza. 6. Niepokj Cherei jego zwie- rzenie przed Klemensem i Papiniuszem. 7. Klemens radzi mu utrzy- mywa swe plany w tajemnicy Kasjusz Cherea udaje si do try- buna Sabinusa, by podzieli si z nim swymi planami co do Cezara. 8. Sabinus popiera jego zamierzenia i obaj udaj si do Minucjanusa /Winicjanusa/, ktry nienawidzi Gajusza. 9. Cherea wzywa Mi- nucjanusa /Winicjanusa/ do udziau w spisku na ycie Gajusza. 10. Mi- nucjanus /Winicjanus/ dodaje odwagi Cherei tajemniczy gos z tumu zachca go do czynu rosn szeregi spiskowcw, do ktrych docza si Kallistus, wyzwoleniec Gajusza rzekome ocalenie Klau- diusza przez Kallistusa. 11. Niecierpliwo Cherei z powodu ocigania si wsplnikw sprzysienia odoenie wykonania planu do czasu, gdy bd si odbywa igrzyska na cze Cezara. 12. Pierwszy dzie igrzysk upywa daremnie w trzecim dniu zniecierpliwiony Cherea przemawia do sprzysionych i wyrzuca im opieszao. 13. Przebieg wypadkw w dniu dokonania zabjstwa: Gajusz skada ofiar zowrbne obryzganie Asprenasa krwi zwierzcia Gajusz i sprzy- sieni w teatrze pantomima o ukrzyowaniu herszta rozbjnikw To samobjstwie Kinyrasa i Myrry Gajusz zamierza uda si na posiek i do kpieli. 14. Gajusz wychodzi z teatru i kieruje si w bocz- n uliczk w dziedzicu paacu Cherea zadaje mu pierwszy cios ciosy innych spiskowcw Cherea waciwym zabjc Gajusza. 15. Spiskowcy uchodz z miejsca zbrodni i chroni si w domu Ger- manika onierze germascy dowiaduj si o mierci Gajusza i mszczc j morduj Asprenesa, Norbanusa i Antejusza. 16. Wiado- mo o mierci dociera do teatru reakcje widzw rne po- goski obawa opuszczenia teatru. 17. Germanie otaczaj miejsce widowisk przestrach zgromadzonych i bagania pod adresem Ger- manw. 18. Aruncjusz udajc al, ogasza mier Cezara trybuni odwouj onierzy ich uspokojenie. 19. Cherea stara si ochroni Minucjanusa /Winicjanusa/ Klemens zwalnia Minucjanusa i po- chwala odwag spiskowcw. 20. Alkion uatwia widzom wyjcie z teatru konsulowie oskaraj Gajusza i uspokajaj lud, obiecujc zmniejszenie podatkw i wynagrodzenie onierzy. Rozdzia II. 1. Wojsko wyprowadza z domu Klaudiusza i postanawia obwoa go Cezarem. 2. Mowa Sencjusza Saturninusa w senacie o wolnoci, zgubnych rzdach tyranw i szlachetnoci czynu Cherei i spiskowcw. 3. Trebelliusz Maksimus rozbija piercie z wizerunkiem Gajusza Cherea otrzymuje haso od konsulw oglna rado i popularno Cherei. 4. Cherea wysya trybuna Juliusza Lupusa, aby zamordowa on i crk Gajusza rne zdania o winie ony Cezara wykonanie polecenia ona Gajusza przyjmuje odwanie mier. 5. Oglna charakterystyka Gajusza i jego rzdw. Rozdzia III. 1. Obawy Klaudiusza o swj los wycignity z ukrycia przez onierza Gratusa prosi, aby go oszczdzono. 2. onierze przy- czaj si do Gratusa i sdz, e Klaudiusz idzie na mier na Palatynie gromadzi si coraz wiksza ilo onierzy i pragnie go obwoa Cezarem. 3. onierze nios Klaudiusza do obozu spr senatu i ludu o form rzdw poselstwo senatu do Klaudiusza z wezwaniem, aby by mu posuszny. 4. Posowie przekonuj si o sile wojsk Klaudiusza wzywaj go, aby godno cesarsk przyj za zgod senatu. Rozdzia IV. 1. agodna odpowied Klaudiusza Agryppa nakania go, aby nie ustpowa przed senatem wystpienie Agryppy w senacie. 2. Agryppa przybywa wraz z innymi do Klaudiusza jako pose se- natu odpowied Klaudiusza zaprzysienie i wynagrodzenie wojska. 3. Narada senatu w wityni Jowisza onierze stojcy po jego stronie domagaj si jedynowadcy rni pretendenci do wadzy cesarskiej. 4. onierze nie dopuszczaj Cherei do go- su trudne pooenie senatu szyderstwa Cherei Sabinus przekada mier samobjcz nad rzdy Klaudiusza zarzuca Cherei tchrzostwo. 5. onierze oskaraj konsula Kwintusa Pomponiusza o denie do przywrcenia rzdw republikaskich Klaudiusz ochrania go przed nimi senatorowie obici przez onierzy Agryp- pa doradza Klaudiuszowi agodne postpowanie wzgldem senato- rw sd nad Cherea i zabjcami Gajusza i wyrok mierci Cherea mnie przyjmuje mier i szydzi z tchrzliwego Lupusa. 6. Rzymia- nie czcz pami Cherei Sabinus odbiera sobie ycie mimo okaza- nej mu yczliwoci Klaudiusza. Rozdzia V. 1. Klaudiusz oddaje pod wadz Agryppy ziemie jego dziada Heroda przycza nowe tereny zwalnia z wizienia Aleksandra Lizymacha Agryppa oddaje crk Berenik za on bratu swemu Herodowi, krlowi Chalcis. 2. Spr midzy ydami i Grekami w Aleksandrii rozporzdzenie Cezara wydane do mieszkacw Aleksandrii i Syrii, w ktrym przywraca ydom wszystkie dawne prawa. 3. Rozporzdzenie Cezara wydane do pozostaych krajw rozcigajce prawa ydw w Aleksandrii na ca ludno ydowsk w cesarstwie. Rozdzia VI. 1. Agryppa powraca do swego krlestwa skada ofiar dzikczynn w Jerozolimie zawiesza w wityni zoty acuch na znak odmiany swego losu refleksje na ten temat. 2. Agryppa odbiera urzd arcykapaski Teofilowi i oddaje Szymonowi Kante- rasowi. 3. Uwalnia mieszkacw Jerozolimy od opat za domy mianuje Sylasa dowdc swoich wojsk mieszkacy Dor zniewaaj synagog ydowsk ostre pismo zarzdcy Syrii, Petroniusza, w sprawie pocignicia winnych do odpowiedzialnoci i poszanowania praw ydw. 4. Agryppa odbiera urzd arcykapaski Szymonowi Kanterasowi i oddaje Jonatanowi, ktry go nie przyjmuje Mattias /Maciej/ zostaje arcykapanem Marsus nastpc Petro- niusza jako zarzdca Syrii. Rozdzia VII. 1. Zuchwae postpowanie Sylasa ciga na niego gniew Agryppy zostaje z rozkazu krla pozbawiony dowdztwa wojsko- wego i odesany do swego kraju udziela zuchwaej odpowiedzi krlowi, gdy ten go zaprasza do swego stou. 2. Agryppa otacza Jerozolim murem zaprzestanie budowy na rozkaz Klaudiusza. 3. Charakter i postpowanie Agryppy a Heroda. 4. Mieszkaniec Jero- zolimy Szymon oskara Agrypp o bezbono Agryppa mu wy- bacza i obdarowanego puszcza wolno. 5. Budowle Agryppy teatr i amfiteatr w Berycie uroczysto i igrzyska dla uwietnienia ich otwarcia. Rozdzia VIII. 1. Zaprzyjanieni krlowie w gocinie u Agryppy po- dejrzenia Marsusa i pocztek niezgody midzy nim a krlem Elio- neusz nastpc Mattiasa /Macieja/ na urzdzie arcykapaskim. 2. Igrzyska w Cezarei Agryppa nazwany bogiem, nie gani po- chlebcw sowa zwiastuje mu nieszczcie choroba krla i jego mier czas jego panowania i rozrzutno. 3. Zgadzenie Sylasa. Rozdzia IX. 1. Potomstwo Agryppy mieszkacy Cezarei i Sebaste /Samarii/ zniewaaj Agrypp i jego rodzin. 2. Smutek Klaudiusza z powodu mierci Agryppy gniew Cezara na wiadomo o znie- wadze wyrzdzonej jego pamici Kuspiusz Fadus zarzdc Judei wojska zoone z mieszkacw Cezarei i Sebaste otrzymuj rozkaz wymarszu do Pontu, lecz Klaudiusz pozwala im pozosta w Judei nieszczcia, jakie sprowadziy na ydw w pniejszym czasie. KSIGA DZIEWITNASTA I.1. Obd Gajusza wyraa si nie tylko w gwatach, popenianych w stosunku do ydw mieszkajcych w Jerozolimie i w jej okolicy; od- czuy go take wszystkie kraje i morza, jak daleko sigao pastwo rzym- skie, na ktre sprowadzi niezliczone cierpienia, o jakich przedtem wiat nie sysza. adne jednak miasto nie dowiadczyo tak bardzo jego sro- goci, co Rzym, dla ktrego nie mia wikszych wzgldw ni dla innych miast. Ograbia i gnbi jego obywateli, przede wszystkim senatorw, a osobliwie tych, ktrzy pochodzili z rodw patrycjuszowskich i ktrych opromieniaa sawa przodkw. Przerne udrki wymyla tak zwanym rycerzom, uwaanym przez obywateli za rwnych powag i zamonoci senatorom, ktrych zwykle wybierano z ich szeregw. Ponia ich i kara wygnaniem, odbiera im ycie i mienie, gdy przewanie ch za- grabienia majtkw stawaa si przyczyn ich mierci. Przy tym uwaa si za boga i da od swoich poddanych, aby go czcili jako istot ponad- ludzk. Przychodzc do wityni Jowisza, ktr zw Kapitolem i maj za najsawniejsz ze wszystkich swoich wity, poway si nawet nazwa Jowisza swoim bratem. I inne take niemniej szalone czyny popenia. I tak uwaajc, e jest rzecz zbyt uciliw przeprawia si trjrzdow- cem z Dicearchii /Puteoli/, miasta w Kampanii, do Misenum, ktre byo rwnie miastem lecym nad morzem, i e on jako pan morza ma prawo od niego da tego samego, co od ziemi, /kaza poczy z sob/ dwa przyldki rozdzielone zalewem morskim szerokoci trzydziestu sta- diw, odcinajc ca wewntrzn zatok i przejeda po grobli wozem. By przecie bogiem, a bogu przystao budowa takie drogi. Przed jego grabie nie ostaa si adna witynia w Grecji. Cokolwiek znajdowao si w nich, czy to byy dziea sztuki malarskiej, czy rzeby, czy inne posgi lub powicone Bogu dary wszystko kaza ciga do siebie. Nie wypadao przecie, aby dziea sztuki znajdoway si gdzie indziej, a nie w najpikniejszym miecie, ktrym naturalnie byo miasto Rzym. Zrabowanymi przedmiotami zdobi swj paac i ogrody oraz roz- rzucone po caym kraju rezydencje. Omieli si nawet wyda polecenie przewiezienia do Rzymu posgu czczonego przez Grekw w Olimpii Zeusa, zwanego Olimpijskim", duta Ateczyka Fidiasza. Nie udao mu si jednak celu osign, poniewa architekci owiadczyli Memmiuszowi Regulusowi, ktry otrzyma rozkaz zabrania posgu Zeusa, e jeli si go ruszy z miejsca, rozleci si w kawaki. Jak podaj, z tego wzgldu oraz z powodu przechodzcych wprost wiar cudw, Memmiusz poniecha za- miaru wywiezienia posgu. Napisa te o tym do Cezara, proszc o uspra- wiedliwienie, e nie speni jego rozkazu. Byby to niechybnie yciem przypaci, a ocalia go tylko ta okoliczno, e tymczasem Gajusz ycie zakoczy. 2. W swoim szalestwie posun si on tak daleko, e kiedy urodzia mu si crka, kaza j przynie na Kapitol i pooy na kolanach posgu Jowisza, owiadczajc, e jest to wsplne dziecko jego i Jowisza i e obaj s ojcami, dodajc przy tym, e pozostawia rzecz nie rozstrzygnit, ktry z nich jest wikszy. Mimo wszystko ludzie znosili te wybryki. Pozwoli on rwnie niewolnikom oskara swoich panw i stawia im zarzuty, jakie im si podobao. A e czynili to przewanie, aby mu si przypochlebi i za jego poduszczeniem, wic oskarenia wytaczano, rzecz jasna, bardzo cikie. I tak niewolnik Polluks omieli si nawet wytoczy skarg przeciw Klaudiuszowi, a Gajusz nie wstydzi si sam bra udziau w procesie, w ktrym szo o ycie jego stryja, w nadziei, e bdzie mia mono go zgadzi, co jednak mu si nie udao. Poniewa cay wiat, na ktry rozcigaa si jego wadza, napeni oszczerstwami i zbrodniami, a niewolnikom da w rk siln bro przeciwko swoim panom, powsta- wao wiele spiskw na jego ycie. Jedni nienawidzili go za doznane krzy- wdy i pragnli zemsty, drudzy chcieli go zgadzi wprzdy, nim na nich samych spadn wielkie nieszczcia. Skoro tedy jego mier stal si nader szczliwym wydarzeniem tak ze wzgldu na poszanowanie praw, jak i bezpieczestwo wszystkich narodw, szczeglnie za naszego byby bowiem niechybnie uleg cakowitej zagadzie, gdyby /Gajusz/ w por ycia nie zakoczy przeto pragn dokadniej o jej okolicznociach opowiedzie. Zreszt mier jego moe by take wspaniaym dowodem mocy Boej i rdem pociechy dla ludzi trapionych nieszczciami, a za- razem przestrog dla tych, co myl, e ich szczcie, ktrym si ciesz, nigdy si nie odmieni i nie spadnie na nich klska, choby ich yciu nie towarzyszya cnota. 3. Trzy byy spiski na jego ycie, a na czele kadego stali mowie szczeglnej odwagi. Emiliusz Regulus, rodem z Korduby /Kordowy/, w Iberii, zebrawszy kilku ludzi gotw by zabi Gajusza bd z ich po- moc, bd sam wasn rk. Do nich przyczya si inna grupa pod wodz trybuna Kasjusza Cherei. Spor wreszcie liczb ludzi, gotowych do walki z tyrani, skupi Anniusz Minucjanus /Winicjanus/. Przyczyny nienawici, ktra ich popchna do spisku na ycie Gajusza byy takie: Regulusa skonia do tego kroku atwo do gniewu pobudliwa natura i odraza, jak w nim budziy wszelkie akty niesprawiedliwoci. By to czowiek z usposobienia szlachetny i otwarty, skutkiem czego nie umia swoich planw utrzyma w tajemnicy i zwierza si z nich przed wie- loma przyjacimi i tymi, ktrych uwaa za ludzi odwanych i zdolnych do czynu. Minucjanus /Winicjanus/ przystpi do spisku przede wszystkim dla- tego, e chcia pomci si za Lepidusa. By to jego najbliszy przyjaciel i jeden z najwybitniejszych obywateli, ktrego Gajusz kaza straci. Poza tym ba si take o wasn skr, poniewa Gajusz na wszystkich jedna- kowo obraca swj gniew, nie cofajc si przed zabjstwem. Co si tyczy Cherei, to ten pali si ze wstydu wskutek obelg rzucanych, na niego przez Gajusza, ktry nazwa go tchrzem, a e przy tym kadego dnia by naraony na niebezpieczestwo ze wzgldu na przyja czc go z Cezarem i oddawanie mu usug, przeto zabjstwo jego uwaa za czyn godny wolnego czowieka. Mowie ci omawiali swoje plany wspl- nie z tymi wszystkimi, ktrzy byli naocznymi wiadkami popenianych gwatw i bojc si, aby sami nie padli ich ofiar, pragnli zada mier Gajuszowi. Moe przecie /myleli/ plan si powiedzie, a jeli si po- wiedzie, to byoby rzecz pikn mie jako wsplnikw w deniu do ocalenia miasta tylu znakomitych mw, wzi na siebie ca trosk c pastwo i po mierci Gajusza uj ster spraw w swe rce. Najbardziej do czynu rwa si Cherea, gdy pragn poprawi sw reputacj, a oprcz tego stosunkowo atwo mg dokona zabjstwa Gajusza, majc jako trybun swobodny do niego dostp. 4. W owym czasie odbyway si wycigi konne widowisko, w kt- rym Rzymianie s szczeglnie rozmiowani. Spiesz wtedy z wielkim zapaem do hipodromu i tam, zebrani tumnie, maj zwyczaj przekada swoje proby Cezarom, ci za, uwaajc, e nie godzi si sprzeciwia, nigdy ich nie odrzucaj. Poczli tedy usilnie prosi Gajusza, aby im zmniejszy daniny i przyzna ulgi w paceniu podatkw, ktre ich przy- gniatay zbyt wielkim ciarem. Ale on sysze o tym nie chcia. A gdy ludzie podnosili coraz goniejsze woania, nasa na nich z rnych stron onierzy, aby pochwycili krzyczcych i natychmiast poprowadzili na stracenie. Gdy taki rozkaz zosta wydany, a ci, ktrzy go odebrali, bez- zwocznie go wykonali, mnstwo ludzi ponioso mier. Na widok tego lud uspokoi si i przesta krzycze przekonujc si naocznie, e ci, ktrzy prosili o zwolnienie od podatkw, natychmiast zostali ukarani mierci. Fakt ten jeszcze bardziej zapali Chere do wykonania zamachu i poo- enia kresu tyranii Gajusza nad ludmi. Nieraz ogarniaa go ochota napa na niego w czasie biesiady, lecz pewne wzgldy powstrzymyway go od tego kroku; nie eby mia jakiekolwiek wtliwoci co do koniecznoci zgadzenia go, lecz po prostu czeka na tak sposobno, eby nie chybi celu, ale swoje zamierzenie uwieczy penym sukcesem. 5. Cherea ju dugo peni sub wojskow i postpowanie Gajusza budzio w nim odraz. Gdy za ten zamianowa go naczelnym poborc zwykych podatkw oraz innych nalenoci nie wpaconych we waci- wym terminie do skarbu cesarskiego, pozwala na odkadanie terminu spaty, poniewa ju w dwjnasb si powikszyy, a czyni to raczej z wasnego porywu ni rozkazu Gajusza. W tym cikim bowiem pooeniu trzeba byo okaza wyrozumiao, wic Cherea litowa si nad ludmi, kt- rzy mieli spaca podatki i w kocu rozgniewa Gajusza, zarzucajcego mu zbyt wielk mikko i powolno w ciganiu nalenoci. Nie szczdzi mu zreszt Gajusz take innych zniewag. Szczeglnie, gdy dawa mu haso na dzie, w ktrym na niego suba przypadaa, wymyla rne nazwy kobiece i to szczeglnie wzgardliwe. I ten czowiek, cho bra udzia w pewnych misteriach, ustanowionych przez siebie, i stroi si w szaty kobiece, obmyla, jakie warkocze mia wkada na gow i inne szcze- gy, aby mie wygld kobiety, mia takim sposobem ponia Chere. Cherea, ilekro odbiera haso, pieni si ze zoci, szczeglnie, gdy je innym przekazywa, gdy stawa si pomiewiskiem odbierajcych i przedmiotem artw pozostaych trybunw. Bo ile razy przysza na niego kolej odebrania hasa od samego Cezara, z gry przepowiadali, e znw przyniesie co zabawnego. To za dodawao mu bodca, aby sobie zwerbowa kilku towarzyszy, gdy mia do wane powody, aby czu si uraonym. By pewien senator imieniem Pompediusz, ktry przeszed prawie przez wszystkie szczeble kariery urzdniczej i jako epikurejczyk lubi ycie wygodne i spokojne. Ot tego oskary jego wrg Timidiusz, e mia obelywie wyrazi si o Gajuszu. Jako na wiadka powoa si na Kwin- tyli, kobiet, ktra bya aktork teatraln i dziki swojej urodzie miaa licznych wielbicieli, midzy innymi tego Pompediusza. e za uwaaa za rzecz ohydn swoim zeznaniem (byo to bowiem wierutne kamstwo) narazi na mier kochanka, Timidiusz domaga si, aby j podda tor- turom. Rozwcieczony Gajusz rozkaza Cherei natychmiast wzi Kwin- tyli na mki. Posugiwa si za zazwyczaj, gdy chodzio o wykonanie wyrokw mierci i stosowanie tortur, Cherea, poniewa sdzi, e on bdzie postpowa z wiksz ni inni srogoci, nie chcc narazi si na poniajcy zarzut tchrzostwa. Kwintylia, idc na mki, nastpia na nog jednemu ze wspwinowajcw, pragnc mu da do zrozumienia, aby by spokojny i nie lka si, gdy j wezm na badanie, gdy potrafi je znie mnie. Cherea srodze j katowa, nie z wasnej chci, ale dlatego e musia tak czyni z obawy o siebie samego. Poniewa tortury jej nie zmogy, Cherea przywid j przed oblicze Gajusza. Bya za w takim sta- nie, e lito braa na ni patrze. I nawet samego Gajusza, gdy widzia, do jakiego stanu doprowadziy j tortury, ruszyo nieco sumienie i uwol- ni j oraz Pompediusza od winy. Prcz tego obdarowa pienidzmi, aby j wynagrodzi za doznane katusze i godn postaw, ktr okazaa zno- szc niewypowiedziane cierpienia. 6. Chere jednak drczyo sumienie, e to on by przyczyn tych (o ile od niego zaleao) nieszcz ludzi, ktrych nawet sam Gajusz uwaa za godnych litoci. Rzek wic do Klemensa i Papiniusza, z ktrych pierwszy by dowdc pretorianw, drugi, jak on, trybunem: Nie zaniedbalimy niczego, Klemensie, co si tyczy bezpieczestwa Cezara; jednych bowiem z tych, co spiskowali przeciwko jego wadzy, zgadzilimy dziki naszej przezornoci i staraniu, drugich poddalimy takim torturom, e nawet jego samego lito braa. Jakie to mstwo okazujemy jako dowdcy wojskowi?" Gdy Klemens milcza, a z rumiecw na twarzy oraz ze spojrzenia wida byo, e pali go wstyd, i spenia takie rozkazy, cho nie uwaa za wskazane z obawy o swj wasny los sowami potpia szalestwa Cezara, Cherea poczu si mielej i pocz mwi nie ywic ju adnej obawy oraz wylicza nieszczcia, jakie trapi miasto i pastwo rzymskie. Oglnie si mwi, e to Gajusz jest sprawc tego wszystkiego; jeli jednak gbiej si nad tym zastanowi, to ja i ten oto Papiniusz, a jeszcze wicej ty sam, Klemensie, zadajemy te cierpienia Rzymianom i caemu rodzajowi ludzkiemu, poniewa czynimy to nie z rozkazu Gajusza, lecz z wasnej woli. Od nas przecie zaleao, by kres pooy tak wielkim krzywdom, ktre on wyrzdza obywatelom i swoim poddanym, a my tymczasem speniamy jego wol, stajc si nie onierzami, lecz strami jego osoby i katami. Bro t nosimy nie po to, aby broni wolnoci i pa- stwa rzymskiego, lecz aby osania tego, ktry zniewala ciaa i dusze Rzymian, i codziennie plamimy si krwi ludzi zabijanych i mczonych przez nas, dopki nie znajdzie si taki, ktry z rozkazu Gajusza z nami tak samo postpi. Tym sposobem nie zjednamy sobie jego yczliwoci, lecz przeciwnie, wzbudzimy w nim podejrzanie, bo ile to ju ludzi zostao zgadzonych! Zo Gajusza nigdy si nie skoczy, bo nie chodzi mu o wymierzanie sprawiedliwoci, lecz o zaspokojenie jego wasnej przyjemnoci. Pad- niemy jej ofiar i my sami, a przecie obowizkiem naszym jest zapewni wszystkim spokojne ycie i wolno, a i od siebie samych niebezpie- czestwa odwrci". 7. Klemens otwarcie pochwali zamys Cherei, radzi jednak trzyma jzyk za zbami, bo gdyby o nim dowiedziaa si wiksza liczba ludzi i rzecz, ktra powinna by zachowana w tajemnicy, nabraa rozgosu, spisek zostaby przedwczenie zdradzony i sami mogliby straci ycie, zanim ich przedsiwzicie doszoby do skutku. Ze wszystkim trzeba si zda radzi na przyszo i w tym, co ona przyniesie nadziej po- kada, gdy szczliwy przypadek moe im niespodziewanie przyj z pomoc. Jeli o niego chodzi, to jest ju za stary, aby podj si tak zuchwaego czynu. A co si tyczy, Cherea, zamiaru, ktry powzie cign i tego, co tu powiedziae, to moe mgbym ci doradzi co bardziej roztropnego, lecz czy mona doradza ci rzecz bardziej szla- chetn?" Klemens uda si do domu i gdy rozwaa to, co sysza i sam powie- dzia, miotay nim sprzeczne myli. Cherea za zatrwoy si i pobieg do Korneliusza Sabinusa, ktry by take trybunem i ktrego skdind zna jako ma szlachetnego i miujcego wolno, a przeto wrogo uspo- sobionego do panujcych stosunkw. Sam pragn jak najrychlej przy- stpi do wykonania ukartowanego zamachu, wic uwaa za suszne wtajemniczy go w t spraw, gdy z jednej strony ba si, aby ich Kle- mens nie wyda, z drugiej za strony uwaa, e to ociganie si i od- raczanie terminu moe tylko wyj na korzy przeciwnikom. 8. Sabinus przyj jego sowa z wielk radoci, poniewa ju od dawna nurtoway go te same myli, a jeli milcza, to dlatego, e nie mia nikogo, z kim mgby si bez obawy nimi podzieli. Skoro tedy spotka czowieka, ktry nie tylko gotw by zachowa w tajemnicy wszystko, co usyszy, ale i sam nie kry si ze swoimi mylami, jeszcze bardziej umocni si na duchu i prosi Chere, aby duej nie zwleka. Obaj zatem udali si do Minucjanusa /Winicjanusa/, ktry jako m tak samo cnot miujcy i skory do szlachetnych czynw by dla nich bratni dusz, a przy tym Gajusz podejrzewa go w zwizku ze straceniem Lepi- dusa. Minucjanus /Winicjanus/ bowiem i Lepidus bardzo si z sob za- przyjanili, a zczya ich obawa przed wsplnym niebezpieczestwem (Gajusz bowiem by postrachem dla wszystkich, ktrzy wznieli si na wyszy szczebel dostojestwa i zo swoj obraca na kadego z nich, jak zreszt na kogokolwiek innego, gdy mu si tak podobao). Jasne byo, e obaj s niezadowoleni z panujcych stosunkw, woleli jednak nie mwi otwarcie z sob, co myl i jak odraz czuj do Gajusza, z obawy o wasne ycie. Wiedzieli jednak skdind o swej nienawici do niego i dlatego utrzymywali z sob przyjacielskie stosunki. 9. Po przybyciu przywitali si wzajemnie i poniewa zawsze, gdy dawniej si spotykali, oddawali Minucjanusowi /Winicjanusowi/ pier- wszestwo ze wzgldu na jego wielk powag, jako najznakomitszego ma spord obywateli, oraz uznanie, jakie sobie zdoby przez swoje zalety, szczeglnie za swoj wymow ten pierwszy zagadn Chere, jakie w owym dniu haso odebra (gono bowiem byo w caym miecie, jakie go spotkay obelgi przy tej okazji). Cherea puci te kpiny mimo uszu i dzikowa Minucjanusowi /Winicjanusowi/, e okaza mu tyle zaufania, i chce z nim rozmawia w takiej sprawie: To ty rzek dajesz mi jako haso wolno i niechaj ci bd dziki za to, e mnie natchn wikszym zapaem, ni mog sam z siebie wykrzesa. Nie po- trzeba mi ju innych sw zachty, skoro ty masz takie samo, jak i ja zdanie. Jeszcze zanim spotkalimy si, bylimy takiej samej myli. Jeden miecz przypasany nosz, lecz dla nas obu wystarczy. Wic nue! spie- szmy do czynu! Pjd za twoim przewodem, dokd mi i rozkaesz, albo sam pod pierwszy, liczc na twoj pomoc. Nie braknie elaza tym, co id do czynu z odwag, gdy ona zaostrza miecze. Czuj w sobie zapa do dziaania i nie odstraszy mnie myl, e moe mnie co zego spotka. Nie mam czasu zastanawia si, na jakie niebezpieczestwo sam si naraam, gdy bl mi serce ciska, kiedy patrz na to, jak ojczyzna ongi cieszca si najwiksz swobod teraz jczy w niewoli, gdy po- deptano powag i moc praw, a nad wszystkimi nami zawisa groba mierci z rki Gajusza. Oby uzna mnie godnym swojego zaufania w takim przedsiwziciu, bo ja o tym tak samo, jak ty, myl". 10. Minucjanus /Winicjanus/ syszc te pomienne sowa, obj go ser- decznie i chwalc go, i ciskajc, doda mu odwagi, po czym po modli- twach i yczeniach rozstali si. Wedug innych, take /wrba/ potwier- dzia to, o czym mwili. Gdy pewnego razu Cherea wchodzi do senatu, odezwa si gos z tumu wzywajcy go, aby ufny w pomoc Bo, do- prowadzi swj zamiar do skutku. W pierwszej chwili Cherea zatrwoy si, mylc, e widocznie zdradzi go ktry ze sprzysionych i bdzie teraz pochwycony. Rycho jednak zrozumia, e by to gos zachty: albo dawa mu znak kto z namowy sprzysionych, albo te sam bg, ktry kieruje sprawami ludzkimi, pobudza go do dziaania. Do sprzysienia naleaa ju spora liczba ludzi i wszyscy stali w pogotowiu z broni w rku: byli to senatorowie, rycerze i wtajemniczeni onierze. Nie byo za nikogo, kto by zabjstwa Gajusza nie poczytywa za wielkie szczcie i dlatego kady stara si, ile w jego mocy, nie da si w tym przed- siwziciu nikomu odwag wyprzedzi, lecz z caym zapaem i ze wszyst- kich si pragn sowem i czynem przyczyni si do mierci tyrana. Nalea do nich i Kallistus, wyzwoleniec Cezara, ktry doszed do wielkiej potgi, rwnej niemal potdze cezarowej, dziki temu, e by postrachem dla wszystkich i dorobi si olbrzymiego majtku. Dawa si przekupi przy kadej sposobnoci i zdolny by kademu wyrzdzi krzywd wykorzystu- jc swoj wadz, nie liczc si ze susznoci. Jednake zna on charakter Gajusza, ktry by czowiekiem nieubaganym i jeli co postanowi, nie da si od tego odwie. By wic z rnych przyczyn, a szczeglnie z po- wodu swojego olbrzymiego majtku, naraony na niebezpieczestwo. Dla- tego te pragn zjedna sobie wzgldy Klaudiusza i po cichu sta po jego stronie mylc, e Klaudiusz przejmie wadz po mierci Gajusza, a on majc tak sam potg, bdzie si cieszy jego askami, jeli przedtem zaskarbi sobie jego wdziczno i bdzie uchodzi za oddanego mu czowie- ka. mia on nawet twierdzi, e otrzyma rozkaz otrucia Klaudiusza, lecz wynajdywa najrozmaitsze sposoby, aby rzecz odwlec. Wydaje mi si, e Kallistus wymyli t histori, chcc zapa Klaudiusza w swoje sieci. Bo gdyby Gajusz istotnie chcia zgadzi Klaudiusza, z pewnoci nie znosiby wykrtw Kallistusa, ani ten, otrzymawszy taki rozkaz, nie zwle- kaby z jego wykonaniem, a gdyby postpi wbrew poleceniu pana, nie uniknby niechybnej kary. Klaudiusz przeto dziki jakiej mocy Boej wyszed cao z okresu szalestw Gajusza, a dobrodziejstwo rzekomo wy- wiadczone przez Kallistusa byo czczym wymysem i nigdy nie miao miejsca. 11. Wsplnicy Cherei z dnia na dzie rzecz odkadali, poniewa wielu z nich si wahao. Sam Cherea jednak bardzo niechtnie patrzy na to, e wykonanie zamachu ulega zwoce, uwaajc, i kada chwila jest od- powiednia do dziaania. Nieraz bowiem nadarzaa si sposobno ku temu, gdy na przykad Gajusz wstpowa na Kapitol, aby zoy ofiar za po- mylno swej crki; mona te byo strci go w d, kiedy sta na szczycie bazyliki, ktrej dach wysoko wzbija si nad Forum i rozrzuca pomidzy lud srebrne i zote monety; wreszcie gdy odprawia misteria, ktre ustanowi, wtenczas przed nikim nie mia si na bacznoci, zupe- nie pochonity tym, czy wszystko odbywa si, jak naley, i nawet na myl by mu nie przyszo, aby kto mg uczyni na niego zamach. Gdyby nawet bogowie adnym znakiem nie wskazali, e daj mu wadz pozba- wienia go ycia, to on sam czu w sobie tyle siy, i mg go wtenczas zabi nawet bez uycia broni. Dlatego Cherea zyma si na wsplnikw, lkajc si, aby nie stracono dogodnych sposobnoci, a ci wprawdzie przyznawali, i susznie si gniewa i w ich wasnym interesie nagli do popiechu, lecz mimo to prosili jeszcze o krtk zwok. W wypadku bowiem twierdzili gdyby si zamach nie uda, powstaoby zamie- szanie w caym miecie i czyniono by poszukiwania za wsplnikami spi- sku, a wtedy, gdyby chcieli ponownie na niego napa, nic by ju nie po- moga odwaga, poniewa Gajusz strzegby si przed nimi o wiele staran- niej. Najlepsz okazj do dokonania zamachu bd widowiska, ktre si odbywaj na Palatynie (urzdzane s na cze Cezara, ktry pierwszy przywaszczy sobie wadz ludu; wtedy wznosz niedaleko paacu kr- lewskiego galeri i tu przychodz oglda widowiska patrycjusze rzymscy wraz z dziemi i onami oraz sam Cezar), atwo wic bdzie im napa na niego, gdy wejdzie przy masie ludzi, stoczonych na maej prze- strzeni, i nawet jego stranicy, choby i niektrzy chcieli tego, nie bd mogli pospieszy mu na pomoc. 12. Czeka tedy Cherea, a gdy nadszed czas widowisk, postanowiono zaraz w pierwszym dniu do czynu przystpi. Lecz los, silniejszy ni ich zamierzenia, spowodowa zwok i dopiero po upywie trzech dni ustalo- nego czasu widowisk zamach doszed w ostatnim do skutku. Cherea zwo- awszy sprzysionych rzek do nich: Wiele ju czasu upyno i moemy sobie czyni wyrzuty, emy zwlekali z wykonaniem tak chwalebnego zamierzenia. Gorzej si stanie, jeli wskutek jakiej zdrady cae przedsiwzicie speznie na niczym, a Gajusz jeszcze bardziej si rozjtrzy. Czy nie rozumiemy, e tyle dni wolnoci tracimy, ile pozostawiamy tyranii Gajusza, cho winnimy siebie na przyszo z niebezpieczestwa wyzwoli i innym szczcie zapewni, zasugujc sobie po wieczne czasy na podziw i saw"? A gdy oni nie mogli zaprzeczy susznoci tych sw, a z drugiej strony nie wypowia- dali si otwarcie za wykonaniem zamachu, lecz milczeli jakby w osu- pieniu, mwi dalej: Czemu ocigamy si, dzielni mowie? Czy nie wiecie, e dzi upywa ostatni dzie widowisk i potem Gajusz wyrusza w podr morsk?" Zamierza bowiem odpyn do Aleksandrii, pragnc odwiedzi Egipt. adnie bdziemy wygldali, gdy wypucimy z rk t zaka i zezwolimy na jego triumfowanie na ldzie i na morzu nad nie- dostwem rzymskim. Czy to nie bdzie naprawd wielk hab dla nas, jeli zabije go jaki Egipcjanin uwaajc, e ludzie wolni nie mog ju duej znosi jego gwatw? Do ju mam waszych wykrtw i dzi jeszcze gotw jestem rzuci si w niebezpieczestwo, przyjmujc z rado- ci wszystko, co z tego powodu moe mi si przydarzy. Cokolwiek si stanie nie bd ju duej zwleka. Czy moe by co bardziej sromot- nego dla dzielnego ma, jak pozwoli, pki yw jestem, aby kto inny zabi Gajusza i wyrwa mi z rk t saw?" 13. Powiedziawszy to Cherea sam zapali si do czynu i innym doda ducha tak, e wszyscy teraz pragnli bezzwocznie przystpi do dzia- ania. Zatem z brzaskiem dnia Cherea przypasawszy miecz rycerski zjawi si w paacu; by bowiem zwyczaj, e trybuni prosili Cezara o haso w takim uzbrojeniu, a wanie w tym dniu wypadaa na niego kolej je odebra. Tymczasem cign ju w oczekiwaniu widowisk tum do paacu, czynic wielk wrzaw i potrcajc si wzajemnie. Gajusz bawi si wido- kiem cisncego si tumu, gdy nie wyznaczano oddzielnych miejsc ani dla senatorw, ani dla rycerzy, lecz siedzieli zmieszani pospou mczyni z kobietami, niewolnicy z wolnymi. Kiedy Gajusz, dla ktrego utworzono midzy ludem szpaler, zoy ofiar cezarowi Augustowi (na jego bowiem cze odbyway si te widowiska), zdarzyo si, e zwierz, ktre zabijano na ofiar, padajc, obryzgao krwi tog pewnego senatora, imieniem Asprenas. Na ten widok Cezar wybuchn miechem, ale dla Asprenasa bya to, jak si okazao, za wrba, gdy zgin wraz z Gajuszem. Powia- daj, e tego dnia Cezar okazywa, co byo do niego niepodobne, tak uprzejmo i askawo w rozmowie, e wszystkich obecnych wprawia w zdumienie. Po zoeniu ofiary zasiad na swoim miejscu w otoczeniu najbardziej zaufanych przyjaci, aby oglda widowiska. Teatr za, ktry rokrocznie zbijano z drzewa, by urzdzony nastpujco: mia dwa wejcia; jedno prowadzio na otwart przestrze, drugie do kruganka, aby wcho- dzcy i wychodzcy nie przeszkadzali widzom znajdujcym si wewntrz i aby sami aktorowie i muzycy mogli wychodzi z namiotu, podzielonego przy pomocy przegrody na dwie czci. Gdy wic tum rozsiad si na swo- ich miejscach, a Cherea z innymi trybunami znajdowa si niedaleko Ga- jusza, ktry zaj miejsce po prawej stronie teatru, pewien senator i byy pretor Batibiusz /Watyniusz/, m ze stanu rycerskiego, zapyta siedzcego obok niego ma godnoci konsularnej, Klujusza /Kluwiusza/, czy nie sy- sza o jakim buncie. Czyni to z wielk ostronoci, aby nikt jego sw nie podsucha. Otrzymawszy odpowied, e nic takiego do niego nie doszo, rzek: Dzisiaj Klujuszu /Kluwiuszu/ bd przedstawia zabjstwo tyra- na". Na to Klujusz /Kluwiusz/: Milcz, mj drogi, aby ktry z Achajw tych sw nie sysza" /Homer, Iliada, XIV, 90/. Nastpnie rozrzucono midzy widzw mnstwo owocw i wypuszczono rzadko widziane i dla- tego wysoko cenione ptaki, a Gajusz z wielk uciech przyglda si, jak widzowie mocowali si z sob i wzajemnie je sobie wyrywali. W czasie widowisk pokazano dwie zowrbne sceny: jedna bya sztuk mimiczn, w ktrej przedstawiano ukrzyowanie przywdcy rozbjnikw, druga pantomim ukazujc dramat Kinyrasa zabijajcego si wraz ze swoj crk Myrr. Wok za ukrzyowanego i Kinyrasa rozlano sztucznie krew. Jak utrzymuj, by to ten sam dzie, w ktrym krla Macedo- skiego Filipa, syna Amyntasa, zabi jeden z jego przyjaci, Pauzaniasz, w chwili, gdy wchodzi do teatru. Poniewa by to ostatni dzie wido- wisk, Gajusz zastanawia si, czy pozosta do koca, czy te, jak po- przednio czyni, wykpa si, spoy posiek i potem znowu powrci. Siedzcy powyej niego Minucjanus /Winicjanus/ ba si, aby nie zmarno- wa tak wietnej okazji i widzc, e Cherea wychodzi, powsta, aby po- dej do niego i doda mu odwagi. Tymczasem Gajusz pochwyci go jakby po przyjacielsku za tog i rzek: Dokd to idziesz, mj drogi?" Musia wic usi z powrotem niby przez uszanowanie dla Cezara, a waciwie dlatego, e strach go oblecia. Po pewnej chwili znw powsta i tym razem ju go Gajusz nie zatrzymywa, mylc, e wychodzi z wasna potrzeb. Ambronas /Asprenas/ za ze swej strony namawia Gajusza, aby, jak zwykle, wyszed, wzi kpiel i posiek, a potem powrci, pragnc, aby ukartowany zamach doszed do skutku. 14. Tymczasem Cherea i towarzysze rozstawili si w odpowiednich miejscach i kady stara si bezwzgldnie trwa na tym posterunku, ktry mu wyznaczono. Niecierpliwili si, e trac czas i ukartowany zamach ulega zwoce, bo bya ju dziewita godzina. Poniewa Gajusz si ociga, Cherea zamierza wej z powrotem i dopa go siedzcego na swoim miejscu. Zdawa sobie spraw, e mogoby to pocign za sob mier wielu znajdujcych si tam senatorw i rycerzy, lecz te obawy nie ostudziy jego zapau, gdy uwaa, e nie mona si liczy z ofiarami, jeli cen za nie maj by wolno i bezpieczestwo ycia wszystkich. Ju skierowali kroki do wejcia teatru, gdy dano znak, e Gajusz podnis si i powsta haas. Przeto sprzysieni zawrcili z drogi i poczli rozp- dza tum, rzekomo dlatego, e Gajusz go nie cierpia, a w istocie chcieli go pozbawi obrocw, aby tym pewniej mc dokona zabjstwa. Naj- przd szli: jego stryj Klaudiusz, szwagier Marek Winicjusz oraz Wa- leriusz Azjatykus, ktrych, cho bardzo chcieli, nie mogli od niego oddali, gdy nie pozwalaa na to ich godno. Za nimi kroczy sam Gajusz z Paulusem Aruncjuszem. A gdy wszed na dziedziniec paacu, zboczy z prostej drogi, na ktrej oczekiwali go usugujcy mu niewolnicy, a ktr przed nim poszli Klaudiusz z innymi i skrci w mao uczszczan uliczk chcc uda si do ani, a zarazem zobaczy przybyych z Azji chopcw (jednych przysano, aby piewali hymny w czasie misteriw, ktre odprawia, drugich, aby brali udzia w tacach w zbroi, ktre miay si odbywa w teatrach). Cherea zaszed mu drog i poprosi o haso. Gdy w odpowiedzi usysza jakie szyderstwo, od razu obrzuci Gajusza obel- gami i dobywszy miecza zada mu silny cios, ktry jednak nie by mier- telny. Niektrzy utrzymuj, e Cherea umylnie nie chcia go zabi od razu za pierwszym ciosem, pragnc mu zada wicej ran i srosz wzi na nim pomst. Moim zdaniem, trudno da wiar temu twierdzeniu, gdy w podobnych okolicznociach strach po prostu nie pozwala na takie wy- rachowanie. Gdyby zreszt Cherea tak rozumowa, to musiabym go uwaa za najwikszego gupca na wiecie, ktry wicej myla o tym, jak zaspokoi pragnienie zemsty, ni o tym, by siebie i wsplnikw sprzysienia z niebezpieczestwa wybawi. Gdyby bowiem Gajusz wcze- niej nie wyzion ducha, to jeszcze w rny sposb mogaby mu przyj pomoc. Cherea musiaby chyba pragn ukarania nie Gajusza, lecz siebie samego i swoich przyjaci, jeli po udanym zamachu, mogc po cichu uj przed rozwcieczonymi mcicielami, chcia siebie lekkomylnie na- razi na oczywist zgub i traci tak okazj w chwili, gdy jeszcze nie byo rzecz pewn, czy wszystko mu si powiedzie. Lecz o tym wolno kademu sdzi, jak mu si podoba. Gajusz, ktremu zadany cios sprawia silny bl (miecz ugodzi w rodek midzy barkiem i szyj, trafiajc w obojczyk, na ktrym si zatrzyma), nie wyda z osupienia adnego okrzyku, ani nie wzywa nikogo z przyjaci na pomoc, by moe dlatego, e nikomu nie ufa, a moe te w ogle wtenczas na myl mu to nie przyszo. Jkn tylko z niezmiernego blu i pocz biec dalej. Ale tu sta w pogotowiu i zabieg mu drog Korneliusz Sabinus i zwali go na kolana. Wtedy na jedno haso wielu stojcych obok spiskowcw poczo mu zadawa ciosy mieczami, nawoujc si wzajemnie, kto wicej mu dogodzi. Ostateczny cios, jak powszechnie utrzymuj, mia mu zada Akwila i po nim ju ducha wyzion. Waciwym jednak sprawc zabjstwa trzeba uzna Chere. Cho dokona go z wielu wsplnikami, ale od niego wysza myl o spisku, on pierwszy obmyli sposb jego wykonania i pierwszy odway si podzieli si nim z innymi. A kiedy wyrazili zgod na jego plan zabjstwa, on ich rozproszonych zebra i wszystko roztropnie przygotowa. On growa nad innymi, gdy trzeba byo plan wyoy, umia do nich odpowiednimi sowami przemwi i wszystkich, gdy im brako odwagi, zagrza do czynu. A gdy nadszed moment dziaania, on pierwszy rzuci si i podnis miecz na niego, a zadajc Gajuszowi niemal miertelny cios, uatwi zadanie innym. Susz- nie tedy, cokolwiek inni uczynili, czyn ten naley przypisa rozwadze, dzielnoci i sile rk Cherei. 15. W taki to sposb zgin Gajusz i lea martwy, okryty licznymi ranami, Cherea za i towarzysze po dokonaniu tego zabjstwa zdawali sobie spraw, e nie ujd cao, jeli bd powraca t sam drog. I sami bowiem byli przeraeni tym, co uczynili (zabicie Cezara byo poczone z nie byle jakim niebezpieczestwem, dlatego e niemdry tum go sza- nowa i naleao oczekiwa, i onierze bd czyni krwawe poszukiwania jego sprawcw), i uliczka, w ktrej dokonali moderstwa, bya wska i zatarasowana wielkim tumem sug i onierzy, ktrzy tego dnia penili stra przy Cezarze. Obrali wic inn drog i dostali si do domu Germa- nika, ojca zabitego Gajusza. Dom ten czy si z paacem, tworzc z nim jedn cao. Kady bowiem z Cezarw upiksza go, wznoszc nowe budowle, ktre otrzymyway nazwy bd od imienia tych, ktrzy zbu- dowali dan cz, bd tych, ktrzy pierwsi w niej zamieszkali. Wym- knwszy si z ciby w danej chwili czuli si bezpieczni, poniewa dotych- czas jeszcze nic nie wiedziano, jak straszny los spotka Cezara. Pierwsi o jego mierci posyszeli Germanie. Byli to onierze stanowicy jego stra przyboczn, a nazywali si tak od swego plemienia, z ktrego ich zwerbo- wano i z ktrego rekrutowa si legion celtycki. Skonno do okruciestw jest ich cech narodow, ktr zreszt dziel z innymi ludami barba- rzyskimi, gdy w swoim postpowaniu w maym stopniu kieruj si rozsdkiem. Maj ogromn si fizyczn i tych, ktrych poczytuj za wrogw, od razu gwatownie atakuj i odnosz wielkie sukcesy. Ot Germanie wiadomo o zabiciu Gajusza przyjli z wielkim smutkiem nie dlatego, eby to by w ich pojciu m cnotliwy i by cierpiao na tym dobro oglne, lecz kierowali si jedynie wasnym interesem. Cenili go przede wszystkim dlatego, e zaskarbi sobie ich yczliwo bogatymi podarunkami. Tedy dobywszy mieczw rozbiegli si po domostwach paa- cowych w poszukiwaniu zabjcw Cezara. Dowodzi za nimi trybun Sabinus, ktry wadz nad tymi ludmi zawdzicza nie swojemu mstwu czy swoich przodkw (by to bowiem gladiator), lecz ogromnej sile fizycz- nej. Najpierw rozsiekali Asprenasa, ktry pierwszy wpad w ich rce w todze, jak wyej powiedziaem, obryzganej krwi zwierzcia ofiarnego, co wryo mu nieszczcie, ktre go teraz spotkao. Drugim z kolei, ktry im si nawin, by Norbanus, jeden z najzna- komitszych obywateli, majcy w swoim rodzie niejednego dowdc woj- ska. Poniewa Germanie nie mieli adnego wzgldu dla jego dostojestwa, przeto ufny w sw si uderzy na pierwszego, ktry na niego napad i wytrci mu miecz z rki, okazujc, e drogo kae zapaci za swoje ycie, lecz w kocu, otoczony wielk liczb napastnikw, zgin, odnisszy liczne rany. Trzecim by Antejusz, jeden z najwybitniejszych mw ze stanu sena- torskiego, ktrego nie odda w rce Germanw jak poprzednikw zwyky przypadek, albowiem przywioda go tu ciekawo oraz pragnienie na- sycenia swoich oczu widokiem martwego Gajusza i zaspokojenia swo- jej nienawici do niego. Gajusz bowiem skaza na wygnanie jego ojca, Antejusza (nosi to samo imi), a e i tego jeszcze byo mu za mao, wysa za nim onierzy i kaza go zabi. Przyszed wic tutaj, chcc nacieszy si widokiem trupa. Gdy za w paacu powstao wielkie za- mieszanie, chcia si ukry, lecz nie udao mu si uj przed Germanami, ktrzy dokadnie wszystko przeszukiwali i w swojej wciekoci mordowali zarwno winnych, jak i niewinnych. Tak ci mowie zginli. 16. Kiedy wie o mierci Gajusza dotara do teatru, wszyscy osupieli i nie chcieli temu da wiary. Dla jednych wprawdzie wiadomo o jego zabistwie stanowia radosn nowin i duo by za to dali, aby mogli tego szczcia dostpi, lecz zastraszeni nie uznawali jej za prawdziw. Inni znowu poczytywali j za zupenie zmylon, poniewa nie yczyli Gaju- szowi, aby go taki los spotka, a poza tym nie chcieli tego przyj za fakt prawdziwy, uwaajc, e adna ludzka sia nie bya w stanie tego dokona. Do nich naleay przewanie kobiety, modzie, niewolnicy i pewna liczba onierzy. Ci ostatni, jako najemnicy Cezara, byli narzdziem tyranii i, jako wykonawcy jego niegodziwych wybrykw, szerzyli postrach wrd najwybitniejszych obywateli, za co osigali zaszczyty i bogactwa. Kobiety znw i modzie zjednay mu rzecz to zwyczajna dla tumu rne uciechy jak widowiska, walki gladiatorw i rozdawanie misa. Wszystko to bowiem czyniono niby dla dobra ludu, a naprawd w celu zaspoko- jenia szalestwa i okruciestwa Gajusza. Co si wreszcie tyczy niewol- nikw, to ci mogli donosi i w pogardzie mie swoich panw, a w wy- padku, gdyby dopucili si zniewagi, wolno im byo odwoa si do jego pomocy. Chtnie dawano wiar faszywym oskareniom, ktre rzucali na swoich panw, a jeli zdradzili wielko ich majtku, otrzymywali jako zapat za doniesienie, nie tylko wolno, ale i bogactwo, gdy sm cz tych majtkw dawano im w nagrod. Co si tyczy patrycjuszw, to niektrzy wiadomo t uwaali za prawdopodobn, jedni dlatego, e ju przedtem wiedzieli o spisku, drudzy dlatego, e gorco tego pragnli, ale nie tylko starali si nie okazywa na zewntrz, i ciesz si z tej nowiny, lecz nawet nie chcieli si zdradzi, e w ogle cokolwiek syszeli. Jedni bali si, aby zwiedzeni faszyw nadziej zbyt pochopnie nie ujaw- ni swoich uczu i nie ponie kary, drudzy za jako wtajemniczeni w spi- sek wiedzieli o wszystkim i tym bardziej musieli milcze, poniewa nie znali si midzy sob i lkali si, aby wyrzekszy jakie niebaczne sowo do ludzi, w ktrych interesie leao istnienie tyranii, nie zostali, w wy- padku, gdyby Gajusz nie zgin, zdradzeni i ukarani. Krya bowiem jeszcze i taka pogoska, e Gajusz wprawdzie zosta zraniony, ale nie zgin i yje, znajdujc si pod opiek lekarzy. Nikt nikomu nie ufa i przed nikim nie mg si zwierzy ze swoich myli, bo albo by to przy- jaciel Gajusza i zwolennik tyranii i tym samym podejrzany albo go nienawidzi i wskutek tego, e nigdy nie ywi dla niego yczliwoci, sowa jego nie zasugiway na wiar. Niektrzy rozpuszczali pogoski, ktre wprawiay patrycjuszw w zupen rozpacz, a mianowicie, e Gajusz nie baczc na niebezpieczestwo i nie dbajc o opatrzenie ran, tak jak by krwi zbroczony, pospieszy na Forum i przemawia do ludu. Byy to czcze wymysy ludzi opanowanych bezrozumnym pragnieniem rozsiewania po- gosek i rnie byy przyjmowane stosownie do uczu samych suchaj- cych. Nikt jednak nie opuszcza swojego miejsca, bojc si, aby to, e pierwszy wyszed, nie stao si powodem oskarenia, bo nie bd go sdzi za to, w jakim zamiarze rzeczywicie to uczyni, lecz za to, co zechc wymyli donosiciele i sdziowie. 17. Kiedy gromada Germanw z dobytymi mieczami otoczya teatr, wszyscy widzowie byli przekonani, i czeka ich mier i gdy ktokolwiek wchodzi, dreli ze strachu, e zaraz zostan wymordowani. Zupenie nie wiedzieli, co pocz: ani nie mieli odwagi wyj, ani nie wierzyli, eby byo bezpiecznie pozostawa w teatrze. Gdy wic wpadli Germanie, w caym teatrze rozlegy si woania i poczto baga onierzy i uspra- wiedliwia si, e o niczym nie wiedzieli, ani o postanowieniach bun- townikw, jeli rzeczywicie doszo do jakiego buntu, ani w ogle o tym, co zaszo; prosili, aby ich oszczdzili i nie karali ludzi zupenie niewin- nych za cudze zuchwalstwo, lecz wszczli poszukiwania winnych prze- stpstwa, jakiekolwiek popeniono. Mwili w ten i podobny sposb, zano- szc si paczem, bijc si po twarzy, bogw biorc za wiadkw i pomocy ich wzywajc, jak dyktowao im groce niebezpieczestwo i jak to si zwykle czyni, kiedy idzie gra o wasne ycie. W kocu zmiky serca rozwcieczonych onierzy, ktrzy zaczli aowa tego, co zamierzyli uczyni z widzami. I im samym te, cho dyszeli wielkim gniewem, wy- dao si, gdy ustawili na otarzu gowy Asprenasa i innych pomordowa- nych, e postpuj zbyt okrutnie. Widok ten wprawi widzw w jeszcze wiksze przeraenie, gdy wystawiali sobie, jak dostojni byli to mowie i litowali si nad ich losem, a i sami czuli nie mniejszy strach, eby nie spotka ich taki sam los, gdy nie byli pewni, czy w kocu uda im si wyj cao z opresji. Dlatego i ci, ktrzy szczerze i dla susznej przyczyny Gajusza nienawidzili, nie mogli radowa si z jego mierci, skoro im to samo grozio i znikd jeszcze nie zabysa jasna i pewna nadzieja ocalenia. 18. By za niejaki Ewarestus Aruncjusz, ktry jako herold oga- szajcy towary na sprzeda mia potny gos i doszed do tak wiel- kiego majtku, e dorwnywa najbogatszym Rzymianom. Mg on za- rwno wtenczas, jak i w pniejszym czasie czyni w miecie, co sam chcia. Ot udajc niezmiernie zasmuconego (nienawidzi on Gajusza z gbi duszy, lecz strach i roztropno nakazyway mu przez wzgld na wasne bezpieczestwo w danej chwili opanowa swoj rado) i przy- wdziawszy aobny strj, jak to si czyni po stracie najdroszych osb, wszed do teatru i obwieci mier Cezara. On to wanie sprawi, e ludzie nie pozostawali ju duej w niewiadomoci tego, co si stao. Potem zja- wi si take Stelas /Stella/ Aruncjusz i nawoywa onierzy, a z nim i try- buni, aby schowali miecze, zawiadamiajc ich jednoczenie o mierci Gajusza. I to dopiero ocalio zebranych w teatrze i wszystkich, ktrzy w ten czy inny sposb wpadli w rce Germanw. Jak dugo bowiem ywili nadziej, e Gajusz jeszcze yje, nie cofali si przed adnym okrucie- stwem. Tak bardzo zjedna ich sobie okazywan yczliwoci, e gotowi byli odda ycie, byle tylko ochroni go przed spiskiem i nie dopuci do takiego nieszczcia. Lecz gdy otrzymali pewn wiadomo o jego mierci, ostyga ich dza zemsty, bo na c by si zdao okazywanie zbyt wielkiej gorliwoci, skoro zgin ten, ktry mg im za to zapaci; zreszt obawiali si take, e popeniajc dalsze gwaty mog by ukarani przez senat, jeli on zostanie spadkobierc wadzy, albo przez nowego Cezara. Tak wic Germanie z trudem pohamowali wcieko, w ktr wprawia ich wiadomo o mierci Gajusza. 19. Tymczasem Cherea, niezmiernie niepokoi si o Minucjanusa /Wi- nicjanusa/, aby dostawszy si w rce rozwcieczonych Germanw nie zosta przez nich rozsiekany i zwraca si do poszczeglnych onierzy proszc ich, by czuwali nad jego yciem, i pilnie si dowiadywa, czy przypadkiem ju nie zgin. Lecz Klemens, gdy przyprowadzono do Minucjanusa /Wi- nicjanusa/ puci go wolno i wraz z wieloma senatorami wyrazi uznanie dla susznoci sprawy i mstwa tych, ktrzy spisek uknuli i nie wahali si go do skutku doprowadzi. Tyrani mwi tylko przez krtki czas mog si chepi przyjemnoci wyrzdzania krzywd drugim, lecz koniec ich ycia nigdy nie jest szczliwy, poniewa wzbudzaj do siebie nienawi wszystkich ludzi szlachetnych i w kocu spotyka ich taki sam los, jak Gajusza. Zanim jeszcze podniesiono bunt i doszo do sprzysienia, on sam na siebie spisek uknu i przez krzywdy, ktre uczyniy go czowiekiem nie do zniesienia, oraz deptanie prawa uczyni najbliszych przyjaci swo- imi wrogami. I teraz formalnie tych ludzi uwaa si za zabjcw Gajusza, lecz faktycznie ley on zabity dlatego, e sam siebie zgubi. 20. W teatrze widzowie podnieli si w tym czasie z miejsc, gdy stra- nicy, ktrzy z pocztku byli tak srogo dla nich usposobieni, ju zagod- nieli. Tym, ktry umoliwi im wyjcie z teatru, by lekarz Alkion. Po- chwycony, gdy nis pomoc zranionym, wysa otaczajcych go ludzi rze- komo po rzeczy potrzebne do opatrzenia ran, a w rzeczywistoci, aby mogli uj przed niebezpieczestwem. Tymczasem senat zebra si w Kurii, a lud na Forum (tu zwykle odbyway si te zgromadzenia) i zaczto do- chodzi, kto by zabjc Gajusza. Lud czyni to z wielk gorliwoci, senat tylko z pozoru. Wrd zgromadzonych znajdowa si take m god- noci konsularnej, Waeriusz Azjatykus. Ten wystpi wrd wzburzo- nego tumu, ktry wyraa swoje niezadowolenie, e jeszcze nie wykryto sprawcw zabjstwa Cezara i zasypywany zewszd natarczywymi pyta- niami, kto tego dokona, rzek: Obym to ja nim by". Rwnie konsu- lowie wydali edykt, w ktrym oskarali Gajusza, a ludowi i onierzom nakazywali rozej si do domw. Ludowi obiecywali wielkie ulgi w po- datkach, a onierzom wynagrodzenie, jeli zachowaj si, jak zwykle spokojnie i powstrzymaj si od gwatw. Zachodzia bowiem obawa, e rozjtrzeni mogliby wyrzdzi wiele szkd w miecie, rzucajc si do rabunku i grabienia wity. Tymczasem zebra si cay senat, a przede wszystkim ci, ktrzy byli wsplnikami spisku na ycie Gajusza, okazujc miao i pewno siebie, jak by najwysza wadza bya ju w ich rku. II. 1. Taka bya sytuacja, gdy nagle wycignito Klaudiusza z domu. onierze bowiem zebrawszy si odbyli pomidzy sob narad, co naley dalej czyni i doszli do wniosku, e nie mona odda w rce ludu tak wanych spraw i nie ley w ich interesie, aby on rzdy sprawowa. Z drugiej strony, gdyby jedynowadc w pastwie zosta jeden /ze spis- kowcw/, powstaaby dla nich bardzo niekorzystna sytuacja dlatego, e osignby wadz bez ich pomocy. Najlepiej byoby okrzykn jedyno- wadc teraz, gdy jeszcze sprawa nie zostaa przesdzona, Klaudiusza, ktry by stryjem zmarego i adnemu spord senatorw nie ustpowa ani wietnoci rodu, ani odebranym wyksztaceniem. Jeli zostanie Ceza- rem, nie poskpi im odpowiednich zaszczytw i wynagrodzi ich podar- kami. Powziwszy takie postanowienie natychmiast je wykonali i onie- rze porwali Klaudiusza. Tymczasem Gnejusz Sencjusz Saturninus, cho- cia wiedzia ju o porwaniu Klaudiusza i o tym, e udaje on, i wcale nie kwapi si do rzdw, a w gruncie rzeczy przystaje na to z wielk ochot, powsta wrd zebranych w senacie i nie okazujc najmniejszego strachu, wygosi mow, jaka bya odpowiednia dla ludzi wolnych i szlachetnych napominajc ich tymi sowy: 2. Rzymianie! Cho wprost wydaje si rzecz nie do wiary, bo stao si to po tak dugim czasie i wbrew wszelkiej nadziei, jednak przypad nam w udziale zaszczyt odzyskania wolnoci. Nie wiadomo wprawdzie jeszcze, jak dugo trwa bdzie i pozostaje to w mocy bogw, ktrzy nam j podarowali, ale ju to nam wystarczy, abymy si radowali, i cho- bymy j znw mieli utraci, szczcia jej zaznali. Albowiem mom, ktrzy maj poczucie cnoty, wystarczy jedna godzina przeyta w swobo- dzie ducha, w ojczynie wolnej i rzdzonej prawami, ktre j niegdy doprowadziy do rozkwitu. Nie pomn wprawdzie dawniejszej wolnoci, bo zostaa utracona, nim wiat ujrzaem, lecz nie mogc wprost nasyci si wolnoci dzisiejsz, za najszczliwszych poczytuj tych, ktrym dane byo w niej si urodzi i wychowa, a za godnych czci rwnej bogom tych mw, dziki ktrym, cho pno, i w tym wieku moemy jej za- kosztowa. Oby trwaa po wigczne czasy niczym nie zamcona! Tym za spord nas, ktrzy s modzi, i tym, co si ju postarzeli, wystarczy choby ten jeden dzie: starszym starczy on za cae ycie, jeli zejd do gro- bu zakosztowawszy jego owocw; dla modych bdzie to nauk, e cnota ojcw naszych do szczcia wioda. Tedy i my take w tej chwili powinni- my najwyej w yciu stawia cnot, gdy ona tylko prowadzi ludzi do wolnoci. Z tego, co z dawnych dziejw syszaem i z tego, czego byem naocznym wiadkiem, wiem, ile za pastwom przynosz tyranie, ktre dawi wszelk cnot, uciemiaj wielkodusznych i zasiewaj w duszach lk i pochlebstwo, dlatego e nie kieruj si mdroci praw, lecz wszyst- ko zaley od zego humoru rzdzcych. Od czasu bowiem, gdy Juliusz Cezar postanowi zniszczy wadz ludu i podeptawszy porzdek wstrzsn Rzeczpospolit, stawiajc siebie ponad prawem i kierujc si swoj osobist korzyci, nie byo nieszczcia, ktre by nie trapio na- szego pastwa. Wszyscy jego nastpcy przecigali si w deniu, aby zniszczy prawa przodkw i na wszelki sposb pozby si szlachetnych obywateli w przekonaniu, e bezpieczniej dla nich bdzie, jeli otocz si ludmi podymi. Dlatego te wszystkich naprawd cnotliwych nie tylko poniali, lecz pragnli zupenie wytraci. Cho byo ich wielu i kady jako wadca okaza si nieznonym ciemiycielem, to Gajusz, ten, ktry dzi ycie straci, wszystkich przeszed swoimi okruciestwami. Zion niepohamowanym gniewem nie tylko do wspobywateli, ale i swoich krewnych i przyjaci, wszystkim bez rnicy wyrzdza cikie krzywdy, czynic to pod pozorem wymierzania kary i okazujc zajad nienawi zarwno wzgldem bogw, jak i ludzi. Tyranw nie zadowala osig- nicie przyjemnoci, naduywanie przemocy, wyrzdzanie szkd majt- kowych i krzywdzenie on, lecz w tym najwiksz upatruj korzy, eby pognbi cae rodziny swoich przeciwnikw. Tyrani poczytuj wszystkich wolnych za swoich wrogw, a yczliwoci ich nie s w stanie zjedna sobie nawet ci, ktrzy doznane krzywdy przyjmuj obojtnie. wiadomi tego, jakie zo uczynili niektrym ludziom, nawet gdy ci znosz swj los z wynios pogard i nie mogc ukry swoich czynw przed nimi, uwa- aj, e tak dugo nie bd mogli si czu zupenie bezpiecznie przed tymi, ktrych maj w podejrzeniu, pki nie uda im si zupenie ich wy- gubi. Wy teraz bdc wolni od tych okropnoci i tylko samym sobie pod- legajc, posiadajc form rzdu, ktra najlepiej zapewnia i zgod obecnie, i bezpieczestwo na przyszo oraz saw i pomylno pastwa, macie prawo kady z was zbada naprzd, czego wymaga wsplne dobro i wyra- zi swoje zdanie, jeeli komu nie spodobaj si wnioski ju przedsta- wione. To nie narazi nikogo na niebezpieczestwo, bo nie stoi nad wami taki nieodpowiedzialny wadca, ktremu wolno bezkarnie krzywdzi oby- wateli i ktry moe samowolnie zniszczy kadego, kto omieliby si wyrazi swoje zdanie. W naszych czasach nic nie stanowio tak dobrej poywki dla tyranii, jak tchrzostwo i brak jakiegokolwiek sprzeciwu wobec zachcianek despoty. Zgnunielimy w bogim spokoju i nawykli do ycia niewolnikw i dlatego cho wszyscy czulimy, jak nieznone cierpimy krzywdy i patrzylimy na nieszczcia naszych bliskich, pozwala- limy si zabija w najwikszym pohabieniu czujc strach nawet przed zaszczytn mierci. Tote najpierw naley przyzna najwysze zaszczyty zabjcom tyrana, a przede wszystkim Kasjuszowi Cherei. Ten to m, za pomoc bogw swoj roztropnoci i swoim ramieniem da nam wol- no. Nie godzi si o nim zapomnie, lecz skoro w czasie tyranii wszyst- ko przygotowa, a take pierwszy rzuci si w niebezpieczestwo w imi naszej wolnoci, to teraz, kiedy jestemy ju wolni, naley mu przyzna zaszczyty, co powinno by pierwszym naszym swobodnie podjtym aktem. Pikna to rzecz i godna ludzi wolnych odwdziczy si swoim dobro- czycom a takim wanie by ten m dla nas wszystkich. Nie przy- pomina on w niczym Kasjusza i Brutusa, ktrzy zabili Gajusza Juliusza. Tamci bowiem zasiali ziarna buntu i wojen domowych w kraju, podczas gdy ten zgadziwszy tyrana, uwolni pastwo od nieszcz , ktre w na nie sprowadza". 3. Tak przemwi Sencjusz, a sowa jego zarwno senatorowie, jak i wszyscy obecni rycerze przyjli z wielk radoci. Wtenczas porwa si z miejsca niejaki Trebelliusz Maksimus i cign Sencjuszowi z rki piercie, w ktrym by osadzony kamie z wyrzebion podobizn Gajusza. Widocznie zapomnia go zdj spieszc si, by zabra gos i dziaa, jak postanowi. Kamie ten poamano. Bya ju pna noc, gdy Cherea poprosi konsulw o haso: a ci dali mu wolno". Fakt ten zdumia ich samych, tak e nie mogli wprost w to uwierzy. Albowiem po stu latach od czasu, kiedy obalono Rzeczpospolit, znowu odzyskali prawo dawania hasa. Zanim bowiem rzdy w pastwie zagarnli tyrani, oni sprawowali dowdztwo nad wojskiem. Cherea odebrawszy haso prze- kaza je onierzom, ktrzy stali po stronie senatu. Byo za tych, co woleli raczej pozosta bez cezara, ni suy tyranowi, okoo czterech ko- hort. Odeszli wraz ze swoimi trybunami, a ju i lud zacz si rozchodzi, niezmiernie uradowany, peen nadziei i dumy, e odzyska najwysz wadz i nie podlega adnemu samowadcy, a Chere darzy szczeglnym poszanowaniem. 4. Cherea nie mg tego cierpie, e crka i ona Gajusza yj i e wraz z nim nie zgina caa rodzina. Bo jeli ktokolwiek z tego rodu ocaleje myla wyjdzie to na szkod pastwu i prawom. Poniewa pilno mu byo wykona swoje postanowienie i nasyci swoj nienawi do Gajusza, przeto wysa jednego z trybunw, Juliusza Lupusa, aby zabi on i crk Gajusza. Zadanie te poruczy wanie Lupusowi, krewnemu Klemensa, aby przykadajc, choby w taki sposb, rk do zabjstwa tyrana, mg w oczach obywa.teli okry si saw mstwa i uchodzi za wsplnika tego spisku, ktry poprzednio uknuli pierwsi sprzysieni. Niektrzy jednak ze sprzysionych byli zdania, e byoby rzecz okrut- n dopuci si takiego gwatu w stosunku do kobiety, poniewa Gajusz raczej z wasnego popdu ni za jej podszeptem popenia wszystkie te zbrodnie, ktre sprowadziy nieszczcia na pastwo i przez ktre zgin sam kwiat obywateli. Inni, przeciwnie, widzieli w niej przyczyn tych zbrodni i na ni skadali ca win za zo, ktrego sprawc by Gajusz. Ona to twierdzili podaa mu napj miosny, aby uczyni go ulegym swojej woli i wzbudzi mio ku sobie w ten sposb dopro- wadzia go do szalestwa i staa si sprawczyni wszelkich knowa prze- ciw szczciu Rzymian i podlegego im wiata. W kocu, poniewa gosy sprzeciwiajcych si nic nie pomogy, postanowiono j zabi i posano Lupusa, ktry ze swej strony nie by skonny waha si i ociga, lecz pragn jak najprdzej polecenie wykona. Nie chcia bowiem cign na siebie zarzutu, tam gdzie chodzio o dobro oglne. Gdy tedy przyby do paacu, zasta Cezoni, on Gajusza, lec przy trupie ma rozcigni- tym na ziemi i zupenie pozbawionym tego, co si zwykle oddaje nie- boszczykom. Bya ona obryzgana krwi z jego ran i niezmiernie przygn- biona nieszczciem, a obok niej leaa crka. W jej lamentach daway si sysze tylko wyrzuty, ktre czynia Gajuszowi za to, e nie chcia jej usucha, gdy go niejednokrotnie napominaa. Ju wtenczas dwojako tumaczono sobie jej sowa, tak samo jak i dzi jeszcze, stosownie do uspo- sobienia, syszcy je mog w nich dopatrywa si sensu, wedug swego upodobania. Wedug jednych sowa te miay znaczy, e radzia mu, aby zaprzesta swoich okruciestw i szalestw w stosunku do obywateli, a rzdzi agodnie i sprawiedliwie, jeli postpujc nadal w ten sposb nie chce sam siebie zgubi. Drudzy byli zdania, e gdy zaczy si szerzy pogoski o spisku, ona napominaa Gajusza, aby nie ocigajc si, natychmiast kaza wszystkich wytraci, choby byli niewinni, i siebie wybawi z niebezpieczestwa. I wanie teraz miaa mu wyrzuca, e pomimo jej napomnie dziaa zbyt powolnie. Takie byy jej sowa i tak sobie je ludzie tumaczyli. Gdy spostrzega nadchodzcego Lupusa, wskazaa na trupa Gajusza i wrd lamentw i paczu prosia go, aby si zbliy. Widzc jednak, e Lupus nie czyni tak, jak oczekiwaa, lecz kroczy ku niej, jak by mia popeni co, co w nim budzio odraz, zrozumiaa, jaki by cel jego przy- bycia. Obnaya wic bez wahania swoj szyj i wzywajc bogw i ludzi, jak to czyni ci, co ju stracili nadziej ratunku, prosia go, aby nie- zwocznie wykona to, co przeciw nim zamierzyli. Tak to ona mnie przyja mier z rki Lupusa, a pniej zgina jej crka. Lupus za czym prdzej pobieg do Cherei i towarzyszy, aby im o tym donie. 5. Tak skoczy ycie Gajusz, panujc nad Rzymianami cztery lata bez czterech miesicy. Jeszcze przed objciem wadzy okaza si czowiekiem nierozumnym, i do najwyszego stopnia przewrotnym; by niewolnikiem swoich namitnoci i lubi donosicielstwo. Dra ze strachu przed wszyst- kim i dlatego, gdy ju nabra odwagi, stawa si bardzo krwioerczy. Wadz zdawa si dziery tylko po to, aby drugim krzywdy wyrzdza, unosi si bezrozumn pych wobec tych, ktrym najmniej naleao j okazywa, i gromadzi bogactwa drog zabjstwa i bezprawia. Wynosi si ponad bogw i prawa, lecz ulega pochlebstwom tumu. Wszystko, co prawo uznaje za wystpne i karygodne, uwaa za bardziej zaszczytne od cnoty. By niewdziczny nawet wzgldem najserdeczniejszych i najbar- dziej oddanych przyjaci i jeli si na nich rozgniewa, nawet za naj- bahsze przewinienia okrutnie ich kara. Kadego, kto wid cnotliwe ycie, poczytywa za wroga i z niepohamowan podliwoci dy do zaspokojenia swoich zachcianek. Utrzymywa nawet kazirodcze stosunki z rodzon siostr, co przede wszystkim stao si przyczyn, i obywatele, poniewa od dawna o takim wystpku nie syszano, powzili zapami- ta nienawi do niego; std rodzia si nieufno i wrogo wzgldem winowajcy. Nie mona by wymieni adnego wielkiego i godnego wadcy dziea, ktre by zbudowa dla poytku wspczesnych i potomnych, poza podjt budow skadw w okolicy Regium i Sycylii dla okrtw przy- wocych zboe z Egiptu. Dzieo to uwaane powszechnie za najwiksze i ogromnie poyteczne dla eglugi nie byo doprowadzone do koca, lecz zostao zaledwie w poowie wykonane, poniewa zajmowa si nim do opieszale. Stao si tak dlatego, e przykada wielk wag do rzeczy bez- uytecznych i wydawa pienidze na przyjemnoci, ktre mogy tylko jemu samemu dogodzi, wskutek czego nie mg oy znaczniejszych sum na niewtpliwie poyteczne cele. By on zreszt znakomitym mwc, wada doskonale jzykiem greckim i rodzimym jzykiem Rzymian, w lot wszystko chwyta i od razu odpo- wiada na mowy, ktre inni ukadali sobie z wielkim nakadem trudu i czasu, celowa, jak nikt inny, w sztuce przekonywania drugich nawet w najpowaniejszych sprawach, poniewa mia z natury dar w tym kie- runku, powikszony jeszcze przez staranne wiczenie. Jako syn bratanka Tyberiusza, ktrego by nastpc, musia otrzyma staranne wykszta- cenie, poniewa sam Tyberiusz mia wielkie ambicje w tej dziedzinie i pragn zabysn przed innymi, a Gajusz rywalizowa z nim speniajc wol swego krewnego i wadcy. Dlatego growa nad obywatelami swego czasu, lecz poytki odniesione z wychowania nie mogy go ocali przed zgub, ktr sam cign na siebie swoj samowol. Tak trudno osign cnot panowania nad sob tym, ktrzy atwo mog czyni, co chc i nie s przed nikim odpowiedzialni. Z pocztku dobiera sobie przyjaci spo- rd najbardziej szanowanych ludzi i stara si dorwna tym, ktrzy najbardziej wyrniali si nauk i saw; pniej wskutek jego wybry- kw dawna yczliwo ku niemu zacza ustpowa miejsca niena- wici, a w kocu zgin wskutek zamachu, ktrego na nim dokonali. III. 1. Gdy Klaudiusz, jak wyej powiedziaem, zboczy z drogi, ktr szed Gajusz i ci, co mu towarzyszyli, a cay paac by peen zamieszania wskutek tragicznej mierci Cezara, zdjty strachem o wasne ycie wszed do jakiego ciasnego zauka i tam si ukry. Nie przypuszcza, by mu z jakiegokolwiek powodu, poza tym, e pochodzi ze sawnego rodu, grozio co zego. Albowiem jako zwyky obywatel wid ycie skromne kontentujc si tym, co posiada, i oddawa si nauce, szczeglnie uprawianej w Grecji, stronic od wszystkiego, co mogo go wystawi na niebezpieczestwo. Lecz wtenczas, gdy trwoga pada na lud, paac za sta si pastw rozwcieczonych onierzy i stra przyboczna zdawaa si dzieli obawy i zamieszanie z obywatelami, tak zwani pretorianie, stano- wicy najbardziej wyborow cz wojska, zebrali si w celu naradzenia si, co maj czyni. Nie myleli oni jednak o tym, aby pomci mier Gajusza, poniewa zasuy sobie na ten los, lecz zastanawiali si, jak najlepiej zabezpieczy swoje interesy, zwaszcza e Germanie mszczc si na zabjcach raczej folgowali swojej skonnoci do okruciestw, ni troszczyli si o dobro oglne. Wszystko to jeszcze wikszym strachem napeniao Klaudiusza, ktry dra o swoje ycie, a osobliwie gdy zobaczy, jak niesiono gowy Aspre- nasa i wsptowarzyszy. Sta za w pewnym miejscu, do ktrego prowa- dzio kilka schodw, kryjc si w otaczajcej go ciemnoci. Zauway go jednak Gratus, jeden z onierzy penicych stra w paacu i nie mogc ujrze jego twarzy z powodu mroku mniema, e kto czai si w za- sadzce. Podszed wic bliej i, mimo e w prosi go, aby sobie poszed, przypad do niego, schwyci go i rozpozna. To jest Germanik" zawoa do swoich towarzyszy ,,tego obierzmy naszym wodzem". Klau- diusz widzc, e s zdecydowani go uprowadzi i bojc si, aby go nie zamordowano, tak jak Gajusza, pocz baga, by go oszczdzono, przed- stawiajc im, e nikomu nie czyni krzywdy i nie wiedzia o tym, co si stao. Gratus rozemia si i ciskajc mu prawic, rzek do niego: Prze- sta unia si i baga o ycie, gdy powiniene dumnie podnie gow i myle o wadzy imperatorskiej, ktr w trosce o dobro wiata bogowie, zabrawszy Gajusza, twojej cnocie powierzaj. Id wic i odbierz tron twoich przodkw". Po czym wzi Klaudiusza pod rce, poniewa ze strachu i radoci z tego, co usysza, nie mg si utrzyma na nogach. 2. Niebawem zbiego si ju do Gratusa mnstwo onierzy ze stray przybocznej i gdy zobaczyli, jak prowadzono Klaudiusza, zasmuciy si ich twarze, gdy sdzili, e wiod go na mier, aby go ukara za zbrod- nie, cho on przez cae ycie trzyma si z dala od czynnego ycia i za rzdw Gajusza sam czsto znajdowa si w wielkim niebezpieczestwie. Niektrzy z nich uwaali, e spraw t powinni osdzi konsulowie. Tym- czasem przyczaa si do nich coraz wiksza liczba onierzy, a czer si rozbiega. Klaudiusz tak opad z si, e nie mg i dalej, a nioscy lektyk sudzy na wie o jego porwaniu rzucili si do ucieczki, gdy zwtpili o yciu swojego pana. A kiedy przyszli na plac na Palatynie (pierwsze zamieszkae miejsce miasta Rzymu jak podaje historia) i zaczli deliberowa nad sprawami publicznymi, jeszcze wicej zbiego si onierzy, ktrzy cieszc si na widok Klaudiusza, gorco pragnli, przez yczliwo dla Germanika, obwoa go Cezarem. Germanik by jego bratem i pozostawi dobre imi u wszystkich, ktrzy go znali. Przypo- minali sobie rwnie, jak chciwo okazywali przywdcy senatu i ile ci ludzie zego uczynili bdc ongi u wadzy. Uwaali, e niemoliwy jest powrt do tych stosunkw, a z drugiej strony sdzili, e gdyby wadza przesza w rce jednego czowieka, byby taki wadca dla nich niebez- pieczny; jeli natomiast Klaudiusz obejmie rzdy za ich zgod i popar- ciem, odpaci im si w sposb odpowiadajcy ich zasudze. 3. Tak radzili midzy sob pospou i rozwaali z osobna, dzielc si tym z onierzami, ktrzy cigle do nich si przyczali. Ci za dowiadujc si o ich postanowieniu skwapliwie na to si godzili. Nastpnie otoczyli Klaudiusza i pod oson broni ponieli go w lektyce do obozu, aby wpro- wadzenie w czyn ich zamierzenia nie doznao jakiej przeszkody. Tymcza- sem powsta spr midzy senatem i ludem. Pierwszy dy do odzyskania dawnego znaczenia i gdy nadarzaa si sposobno, pragn zrzuci z siebie jarzmo niewoli, ktre naoya na niego przemoc tyranw. Lud za zazdroszczc senatowi i uwaajc, e wadza cezarw bya najlepszym rodkiem ukrcenia tych ambicji, a zarazem dawaa mu obron, cieszy si z porwania Klaudiusza, przekonany, e gdy on zostanie cezarem, unikn niebezpieczestwa takiej wojny domowej, jak za czasw Pom- pejusza. Senat dowiedziawszy si, e onierze ponieli Klaudiusza do obozu, wysa do niego najwybitniejszych przedstawicieli z napomnieniem, aby nie dy do zagarnicia wadzy drog przemocy, lecz ustpi przed sena- tem, gdy on jest jeden tylko, a ich tak wielu, trosk za o rzdy i dobro publiczne pozostawi prawu. Niechaj sobie przypomni mwili jakie krzywdy wyrzdzali pastwu poprzedni tyrani i jakie jemu samemu na rwni z nimi grozio niebezpieczestwo za czasw Gajusza; jeeli sam czu nienawi do tyranii, kiedy inni czynili bezprawie, nie powinien i on teraz z wasnej woli zadawa gwatu ojczynie; jeli da si przekona i okae, e pragnie wie jak dawniej ycie cnotliwe i spokojne, wolni obywatele nie poskpi mu zaszczytw i zyska sobie saw jako czowiek szlachetny, ktry i panowa pragnie wedug praw, i sam si wadzy poddaje; ale jeeli popeni jakie szalestwo i nie wycignie adnej nauki ze mierci Gajusza, to oni na to nie pozwol; za nimi stoj liczne oddziay wojska i maj dostateczne zapasy ora oraz moc niewolnikw na swoje usugi. A przede wszystkim w tym nadziej pokadaj, e los i bogowie bd wspomaga tylko tych, ktrzy tocz bj w imi cnoty i dobra. A s nimi ci, ktrzy walcz o wolno ojczyzny. 4. W takim sensie przemwili posowie senatu Weraniusz i Bronchus, /Brokchus/ (obaj byli trybunami ludu) i upadszy przed nim na kolana, bagali, aby nie pogra pastwa w wojnach i nieszczciach. Ale widzc, jak wielka masa wojska otacza Klaudiusza, w porwnaniu z ktr sia konsulw nic nie znaczya /dodali, e/, jeeli koniecznie chce posi wadz, powinien j przyj z rk senatu; tym sposobem otrzymujc j, nie drog gwatu, lecz z woli tych, ktrzy mu j ofiarowali, bdzie mg rzdzi pod dobr wrb i z wikszym szczciem. IV. 1. Klaudiusz czu, jak hardo senat okazywa przez swoich wysa- cw, lecz skonny by w danej chwili i za ich rad i zaj umiarkowane stanowisko. Ju tymczasem ochon ze strachu, bo i onierze zajli mia postaw, i krl Agryppa namawia go, aby nie wypuszcza tak wielkiej wadzy, ktra sama mu w rce wpadaa. Ten bowiem oddawszy Gajuszowi posugi, nalece si od czowieka, ktrego szanowa, wzi w ra- miona ciao i umieci na ou, okry go i uda si do onierzy ze stray przybocznej i owiadczy, e Gajusz yje, lecz cierpi z powodu odniesio- nych ran i znajduje si pod opiek lekarzy. Gdy za posysza, e onie- rze uprowadzili Klaudiusza, pospieszy czym prdzej do niego i widzc, e znajduje si w wielkim zakopotaniu i gotw jest ustpi przed sena- tem, podnis go na duchu i zachca, aby przyj wadz. To powie- dziawszy Klaudiuszowi, odszed do domu. Potem wezwany przez senat zjawi si z namaszczonymi wosami, jak by dopiero co wraca z biesiady i zapyta senatorw, co si dzieje z Klaudiuszem. Ci mu powiedzieli, jak si rzecz miaa i z kolei zapytali, jakie jest jego zdanie o sytuacji. Na to owiadczy, e gotw jest umrze w obronie godnoci senatu, ale radzi trzewo zastanowi si, co jest dla nich poyteczne, a nie i za podszeptem swoich pragnie. Jeli bd pretendowa do wadzy, musz mie bro i onierzy na swoj obron, inaczej bdc nie przygotowani musz ponie klsk. Na to senatorowie odpowiedzieli, e broni maj pod dostatkiem, pienidze zbior, a wojsko stoi gotowe do walki i w razie potrzeby uczyni dalszy zacig, obdarzajc wolnoci niewolnikw. Na to Agryppa: Oby si wam senatorowie rzek poszczcio, tak jak tego pragniecie. Ja jednak nie bd si waha powiedzie wam tego, co myl, gdy chodzi tu o wasze dobro. Musicie uwiadomi sobie, e wojsko, ktre bdzie si bi za Klaudiusza, to onierze, ktrzy ju od dawna s zapra- wieni do rzemiosa wojennego; nasze natomiast, jako tum zoony ze zbiegw i niewolnikw, nieoczekiwanie obdarzonych wolnoci, jest zu- penie niezdyscyplinowane. Przeciwko wojskom wywiczonym wylemy do walki ludzi, ktrzy nie potrafi nawet doby miecza. Dlatego, wydaje mi si, trzeba wysa poselstwo do Klaudiusza i skoni go, aby sam z wadzy zrezygnowa i nawet gotw jestem tej misji si podj". 2. Tak przemwi, a poniewa senatorowie wyrazili na to zgod, wy- sano go wraz z innymi w poselstwie. Agryppa opowiedzia Klaudiuszowi w cztery oczy, jakie zamieszanie panuje w senacie i doradzi mu, aby odpowiedzia w tonie, jaki przystoi wadcy i z godnoci odpowiadajc jego potdze. Klaudiusz tedy owiadczy im, i wcale si temu nie dziwi, e senat nie chce mie adnego wadcy nad sob, skoro dowiadczy okru- ciestw ze strony poprzednich cezarw. Teraz jednak bdzie stara si rzdzi sprawiedliwie i zaznaj lepszych czasw, gdy on tylko z imienia bdzie sprawowa wadz, a faktycznie bdzie j dzieli wsplnie ze wszystkimi. Sami byli wiadkami, e nieraz naraony by na rne nie- bezpieczestwa i nie powinni okazywa mu braku zaufania. Ujci tymi sowami posowie odeszli. Klaudiusz za przemwi do zebranego wojska i odebra od niego przysig wiernoci. Nastpnie kademu ze stray przy- bocznej da po pi tysicy drachm na gow, odpowiednio wiksze sumy ich dowdcom i przyrzek tak samo potraktowa pozostae wojska, gdzie- kolwiek si znajdoway. 3. Konsulowie za a bya jeszcze noc zwoali senat do wityni Jowisza Zwycizcy. Jednake jedni z senatorw ukryli si w miecie, po- niewa po usyszeniu tej odpowiedzi zaczli si waha, drudzy zupenie ju zwtpili w odzyskanie wolnoci i udali si do swoich posiadoci wiej- skich, aby tam czeka na dalszy bieg wypadkw, sdzc, e o wiele lepiej y w niewoli, nie naraajc si na niebezpieczestwo, i wie ycie spo- kojne i bezczynne, anieli pretendujc do godnoci swoich przodkw, dre o wasne ycie. Dlatego nie zeszo si ich wicej ni stu i gdy zaczli si naradza nad powsta sytuacj, nagle stojcy po ich stronie onierze podnieli krzyk, domagajc si, aby senat wybra jednego wodza i wadc i nie gubi pastwa, dzielc wadz midzy wielu ludzi. Tak wic jasno wypowiedzieli si, e s za tym, aby rzdy sprawowa jeden czowiek, a nie wszyscy, senatorom za pozostawiaj trosk znalezienia osoby godnej takiego stanowiska. Teraz pooenie senatu stao si jeszcze bardziej rozpaczliwe, gdy nie tylko nie udao im si odzyska wolnoci, czym si tak chepili, lecz jeszcze musieli si obawia Klaudiusza. Nie brako i takich, ktrzy sami pragnli posi wadz ze wzgldu na wietno swego rodu i zwizki pokrewiestwa. I tak Marek Minucjanus /Winicjusz/, ktry sam pochodzi ze znakomitej rodziny i mia za on Juli, siostr Gajusza, pretendowa do najwyszej wadzy, lecz opierali mu si konsu- lowie wymylajc rne preteksty. Waleriusza Azjatykusa znw odwodzi od takich myli Minucjanus /Anniusz Winicjanus/, jeden z zabjcw Ga- jusza. I niewtpliwie doszoby do bezprzykadnej rzezi, gdyby pretendenci do wadzy mogli podj walk z Klaudiuszem. Bya przecie pokana liczba gladiatorw, onierze penicy stra nocn w miecie i wiolarze, ktrzy napywali do obozu. Ostatecznie jednak pretendenci do wadzy poniechali tego zamiaru: jedni pragnc oszczdzi miasto, drudzy z obawy o wasn skr. 4. Z nastaniem witu przybyli Cherea wraz z towarzyszami i pr- bowali przemwi do onierzy. Tum jednak widzc, e daj im znak rk, aby si uciszyli, i ju maj zacz mwi, podnis wrzaw i nie chcia ich dopuci do gosu, bo wszyscy gorco pragnli mie jednego tylko wadc. Domagali si, aby im dano imperatora, bo ju nie cierpi dalszej zwoki. Senatorowie zupenie nie wiedzieli, ani jak maj rzdzi, ani jakiej formie wadzy podlega; z jednej bowiem strony onierze przy- jli ich nieprzychylnie, z drugiej strony zabjcy Gajusza nie pozwoliliby im ustpi przed daniami onierzy. Taka bya sytuacja, gdy Cherea nie mogc opanowa gniewu z powodu dania powoania imperatora owiadczy, e otrzymaj wodza, jeli kto przyniesie haso od Euty- chusa. w Eutychus za by to ulubieniec Gajusza i wonica ze stron- nictwa zwanego Zielonym", ktry przy budowie stajni dla jego koni drczy onierzy, kac im wykonywa poniajce roboty. Takimi to i rnymi innymi obelgami zniewaa ich i jeszcze doda, e przyniesie im gow Klaudiusza, gdy byoby straszn rzecz, gdyby po szalecu mieli odda wadz gupcowi. Na nich jednak sowa te nie wywary adnego wpywu, lecz z dobytymi mieczami i podniesionymi sztandarami pospieszyli do Klaudiusza, aby przyczy si do tych, co mu zaprzysigli wierno. W ten sposb opucili senat jego obrocy, a konsulowie zupenie nie rnili si od zwykych obywateli. Wszystkich ogarn strach i przygnbienie, bo nikt nie wiedzia, co moe go spotka w nastpstwie tego, e Klaudiusz si na nich rozgniewa. Zaczli si ly wzajemnie i aowa tego, co uczynili. Wtedy Sabinus, jeden z zabjcw Gajusza, wystpi wrd zgro- madzonych i grozi, e raczej mier sobie zada, ni miaby si zgodzi, aby Klaudiusz sta si wadc i patrze, jak znw nastanie panowanie niewolnikw. Wyrzuca take Cherei, e zbyt mu ycie mie, skoro on, ktry pierwszy wystpi przeciw Gajuszowi, uwaa, i bdzie ono co warte, gdy nawet takim sposobem nie mona przywrci ojczynie wol- noci. Na to Cherea odrzek, e bynajmniej nie zawahaby si odebra sobie ycia, chce jednak jeszcze wybada zamiary Klaudiusza. 5. Taka bya sytuacja w senacie. Tymczasem w obozie wszyscy na wy- cigi spieszyli, aby wyrazi wierno Klaudiuszowi. Jednego za z konsu- lw, Kwintusa Pomponiusza, onierze oskarali o to, e nawoywa senat do przywrcenia wolnoci, i napadli na niego z dobytymi mieczami. I byli- by go z pewnoci zabili, gdyby ich Klaudiusz nie powstrzyma. Wy- rwawszy go w ten sposb z niebezpieczestwa, kaza mu usi obok siebie. Lecz senatorom, ktrzy towarzyszyli Kwintusowi, nie okazano takiego poszanowania, a niektrym z nich nawet nie aowano razw i nie dano doj do niego. Aponiusz musia odej okryty ranami, a wszyscy znajdo- wali si w niebezpieczestwie. Wtenczas krl Agryppa przystpi do Klau- diusza i prosi go, aby askawiej traktowa senatorw, bo jeli z sena- tem le bdzie si obchodzi, nie bdzie mg nad innymi wadzy spra- wowa. Klaudiusz da si przekona i zwoa senat na Palatynie, dokd zaniesiono go w lektyce pod oson onierzy i wrd wybrykw tumu. Spomidzy zabjcw Gajusza, Cherea i Sabinus szli jawnie midzy ludem, cho rozporzdzenie Polliona, ktrego na krtko przedtem Klaudiusz za- mianowa dowdc pretorianw, zabraniao im publicznie si pokazywa. Po przybyciu na Palatyn Klaudiusz zwoa przyjaci i podda pod goso- wanie spraw Cherei. Ci za wprawdzie uwaali jego czyn za chwalebny, lecz zarzucili mu, e popeni wiaroomstwo i uznali, e susznie naley mu si kara, aby da odstraszajcy przykad na przyszo. Poprowadzono go tedy na mier, a wraz z nim Lupusa i wielu innych Rzymian. Powia- daj, e przyj on swj los z wielk odwag i nie tylko nie okaza bla- doci na twarzy, ale jeszcze strofowa paczcego Lupusa. A gdy ten zdj szaty i skary si, e mu zimno, powiedzia mu, e wilkowi /lupus = wilk/ jeszcze nigdy zimno nie zaszkodzio. Gdy Cherea przyby na miejsce (a szo za nim mnstwo ludzi), spyta onierza, czy ma ju wpra- w w zabijaniu, czy te po raz pierwszy trzyma miecz w rku i kaza przynie ten miecz, ktrym sam zabi Gajusza. Zgin szczliwie od jednego ciosu. Natomiast mier Lupusa nie bya tak atwa wskutek jego tchrzostwa; trzeba byo wiele razy powtarza ciosy, poniewa nie potrafi tak mnie szyi nadstawi. 6. W kilka dni pniej, gdy obchodzono wito zmarych i lud rzymski skada ofiary duchom swoich przodkw, uczczono take Chere, rzucajc na ogie czci zwierzt ofiarnych i bagajc go, aby im by yczliwy i nie pamita tego, e okazali si dla tak niewdziczni. Tak bya mier Cherei. Sabinus za, ktremu Klaudiusz nie tylko darowa win, lecz nawet pozwoli piastowa dawne stanowisko, uwaa, e byoby rzecz niegodn, nie dochowa wiernoci sprzysionym i sam sobie odebra ycie rzucajc si na miecz i wbijajc go w ciao a po rkoje. V. l Klaudiusz natychmiast usun z wojska wszystkich onierzy, kt- rych uwaa za podejrzanych i wyda rozporzdzenie, potwierdzajce wa- dz Agryppy dan mu przez Gajusza i wyraajce uznanie dla krla. Nadto doda jeszcze do jego posiadoci ca Jude i Samari, ktre wcho- dziy w skad krlestwa jego dziada Heroda. Tereny te odda mu jako nalene prawem pokrewiestwa. Przydzieli mu take Abil /Abilen/ Lizaniasza i tereny w grach Libanu ze swoich posiadoci oraz zawar z Agrypp przymierze na rodku rynku miasta Rzymu. Antiochowi ode- bra krlestwo, ktre mia, i da mu pewn cz Cylicji i Kommagen. Wypuci take na wolno alabarch Aleksandra Lizymacha, swojego dawnego przyjaciela, ktry by zarzdc u jego matki, Antonii, a ktrego kaza uwizi rozgniewany na Gajusz. Syn jego poj za on Berenik, crk Agryppy, a po mierci Marka, syna Aleksandra, jej ma z pierw- szego maestwa, Agrypp odda j w zamcie bratu swojemu Herodowi i wyjedna mu u Klaudiusza krlestwo Chalcis. 2. W owym czasie doszo w miecie Aleksandrii do zaburze midzy ydami i Grekami. Po mierci bowiem Gajusza ludno ydowska, ktra za jego rzdw bya poniana i wycierpiaa wiele krzywd ze strony Ale- ksandryjczykw, znowu poczua si mielej i niebawem chwycia za bro. Klaudiusz napisa do zarzdcy Egiptu, aby te zamieszki umierzy. Nadto na prob krlw Agryppy i Heroda wyda do mieszkacw Ale- ksandrii i Syrii rozporzdzenie, ktre brzmiao jak nastpuje: Tyberiusz Klaudiusz Cezar August Germanik /Pontifex Maximus/ z wadz trybuna rozkazuje: Zwaywszy, e: ydzi od dawna osiedleni w Aleksandrii i zwani aleksandryjskimi mieszkaj z Aleksandryjczykami ju od czasu zaoenia miasta i otrzymali od krlw rwne z nimi pra- wa obywatelskie, jak to jasno wynika z pism, ktre maj w posia- daniu, i rozporzdze; po poddaniu Aleksandrii przez Augusta pod nasz wadz szanowali ich prawa w rnych czasach wysyani tam zarzdcy i co do tego nie byo adnych sporw; nawet kiedy Aleksandri zarzdza Akwila i kiedy zmar etnarcha ydowski, August nie zabroni im prawa wybierania etnarchw, pragnc, aby wszyscy jego poddani mogli zacho- wywa swoje obyczaje i nie byli zmuszani do gwacenia swojej wiary ojczystej; dalej, e Aleksandryjczycy powstali przeciwko mieszkajcym razem z nimi ydom ju za czasw cezara Gajusza, ktry optany niesy- chanym obdem ciemiy ydw, poniewa ich nard nie chcia po- depta nakazw swojej wiary ojczystej i uzna go za boga postana- wiam, aby wskutek szalestwa Gajusza nie byli pozbawieni adnego z przyznanych im praw, lecz aby zachowali przywileje, ktre dawniej mieli i aby mogli pozosta wiernymi swoim obyczajom ojczystym. Rozka- zuj, aby obie strony jak najusilniej staray si nie dopuci do jakich- kolwiek zaburze po ogoszeniu mojego rozporzdzenia". 3. Tak brzmiao rozporzdzenie wydane do mieszkacw Aleksandrii na rzecz ydw. Inne za wydane do caego wiata brzmiao w ten sposb: Tyberiusz Klaudiusz Cezar August Germanik Pontifex Maximus, z wadz trybuna, konsul powtrnie obrany, zarzdza: Poniewa prosili mnie moi bliscy przyjaciele, krl Agryppa i Herod, abym pozwoli ydom w caym pastwie rzymskim korzysta z tych samych praw, ktre maj w Aleksandrii, z wielk chci przychyliem si do ich proby. Przyznaj je nie tylko tym, ktrzy mnie o to prosili, ale za godnych ich uznaem take tych, za ktrych si u mnie wstawiali, ze wzgldu na ich wierno i przyja okazywan Rzymianom, a przede wszystkim dlatego, e uwaam za rzecz sprawiedliw nie pozbawia ad- nego nawet greckiego miasta tych praw, poniewa i za boskiego Augusta byy ju przyznane. Suszn tedy bdzie rzecz, aby take ydzi w ca- ym naszym pastwie mogli bez adnej przeszkody zachowywa swoje ojczyste obyczaje. Rwnoczenie napominam ich, aby mojej dobroci nie naduywali i nie pogardzali wierzeniami innych narodw, lecz przestrze- gali swoich praw. Postanawiam, aby to zarzdzenie moje wszyscy za- rzdcy miast, kolonii i municipiow w Italii i poza ni, krlowie i udzielni wadcy polecili swoim urzdnikom przepisa i na okres trzydziestu dni umieci w takim miejscu, w ktrym mona je atwo przeczyta, stojc na ziemi". VI. 1. Wydajc to zarzdzenie do Aleksandrii i caego wiata, cezar Klau- diusz okaza, jak jest usposobiony do ydw. Zaraz potem kaza Agryppie, ktrego obsypa najwikszymi zaszczytami, obj w posiadanie swoje krlestwo, a zarzdcom i prokuratorom listownie poleci, aby przyjli go jak najyczliwiej. Agryppa, jak to jest rzecz naturaln dla czowieka, ktry powraca, gdy mu si szczcie umiechno, spiesznie uda si w drog do kraju. Kiedy przyby do Jerozolimy, zoy ofiary dzikczyn- ne nie zapominajc o adnym przepisie Prawa. Dlatego to rozkaza wielu Nazyrejczykom obci wosy. Zoty acuch za o rwnej wadze, jak w elazny, ktrym skute byy jego krlewskie rce, ofiarowany mu przez Gajusza, jako pamitka nieszczsnego losu, a zarazem wiadectwo jego szczliwej odmiany, kaza powiesi wewntrz witych dziedzicw ponad skarbcem, aby stanowi przykad pouczajcy, e i wielcy pewnego dnia mog upa, lecz Bg moe tych, co upadli, podnie. Albowiem ofiarowanie tego acucha wszystkim jasno wskazywao, e krl Agryppa z bahej przyczyny utraci swoj dawn godno i zosta wtrcony do wizienia, a niedugo potem uwolniony z kajdan, aby si sta jeszcze wspanialszym ni poprzednio krlem. Std mona wycign nauk, e wszelkie wielkoci ludzkie mog upa, a ci, ktrzy upadli, znw mog si wznie na pene blasku wyyny. 2. Wypeniwszy jak naley wszystkie obrzdy ku czci Boga, Agryppa usun Teofila, syna Ananosa /Annasza/, z urzdu arcykapaskiego, a na oprnione po nim stanowisko powoa syna Boetosa, Szymona, ktry mia przydomek Kanteras. Szymon mia dwch braci, a ojcem jego by Boetos, crk za poj za on Herod, jak ju o tym wspomnielimy wyej. Szymon tedy osign godno arcykapask, tak jak jego bracia i ojciec, podobnie jak przedtem trzej synowie Szymona, syna Oniasza, pod panowaniem Macedoczykw, o czym opowiedziaem w poprzednich ksigach. 3. Po uporzdkowaniu stosunkw dotyczcych urzdu arcykapa- skiego, krl odwdziczy si mieszkacom Jerozolimy za okazane mu przywizanie i uwolni ich z podatku paconego z poszczeglnych do- mw uwaajc, e godzi si odpaci tym, ktrzy darzyli go mioci. Dowdc caego wojska zamianowa Sylasa, ktry dzieli z nim wszystkie trudy. Wkrtce po tym modzi ludzie w Dorze, stawiajc zuchwao ponad wito i z natury skonni do miaych i nierozwanych czynw, przynieli posg Cezara do synagogi i tam go umiecili. Zgniewao to wielce Agrypp, poniewa rwnao si to podeptaniu Prawa ojczystego. Tote niezwocznie uda si do Publiusza Petroniusza, ktry by zarzdc Syrii, ze skarg na mieszkacw Dory /Dor/. w niemniej by tym postpkiem wzburzony, gdy i on take to przekroczenie praw uwaa za czyn bezbony i napisa do zbuntowanych mieszkacw Dory /Dor/ w ostrym tonie te sowa: Publiusz Petroniusz, legat Tyberiusza Klaudiusza Cezara Augusta Germanika, do starszych w Dorze. Niektrzy z was dali si unie tak obdn zuchwaoci, e nie licz si z rozporzdzeniem Klaudiusza Ce- zara Augusta Germanika, w ktrym zezwala ydom zachowywa ich prawa ojczyste; postpujecie za wrcz przeciwnie i nie pozwalacie ydom odbywa swoich zebra przez to, e umiecilicie w takim miejscu posg Cezara. Jest to przestpstwo, ktrego dopucilicie si nie tylko w sto- sunku do ydw, ale rwnie i samego Cezara, ktrego posg raczej naley umieci w jego wasnej, a nie obcej wityni, a tym mniej w takim miejscu, gdzie odbywaj swoje zebrania, poniewa ju sama naturalna sprawiedliwo wymaga, aby kady by panem swojego miejsca, zgodnie z postanowieniem Cezara (byoby bowiem mieszn rzecz wspo- mina tu o moim wasnym zarzdzeniu, kiedy ju Cezar wyda rozporz- dzenie zezwalajce ydom y wedug ich wasnych obyczajw i prcz tego nakaza, aby korzystali z praw obywatelskich na rwni z Grekami). Zatem tych, ktrzy omielili si tak postpi wbrew rozporzdzeniu Au- gusta, czym wzbudzili nawet oburzenie mw nalecych u nich do przedniejszych, gdy zapewniaj, e stao si to nie za ich poduszczeniem, lecz wskutek roznamitnienia tumu rozkazuj przyprowadzi do mnie za porednictwem setnika Prokulusa Witeliusza, aby odpowiedzieli za swoje postpki. Najwyszych za urzdnikw, jeli nie chc uchodzi za tych, ktrzy poduszczali do popenienia tego wykroczenia, napominam, aby wskazali winowajcw setnikowi i przeciwstawiali si wszelkim pr- bom wywoania buntu i zamieszek, ktrych zdaj si szuka w tego ro- dzaju czynach. Albowiem i mnie, i mojemu drogiemu przyjacielowi, krlowi Agryppie, jak najbardziej na tym zaley, aby nard ydowski, korzystajc ze sposobnoci, nie gromadzi si pod pozorem wasnej obrony i nie dopuci si jakiego aktu szalestwa. Abycie za lepiej poznali, jakie byo zdanie Augusta w tej sprawie, doczam jego rozporzdzenia ogoszone w Aleksandrii, ktre chocia ju s wszystkim znane, przed trybunaem odczyta mi drogi mj przyjaciel, Agryppa, kiedy broni ich sprawy, dowodzc, e nie wolno ydw pozbawia przywilejw nadanych przez Augusta. Rozkazuj, abycie nie dawali adnej okazji do buntu i rozruchw na przyszo, lecz aby kady mg czci Boga wedug swoich obyczajw". 4. Takie kroki przedsiwzi Petroniusz, aby naprawi wyrzdzone krzywdy i aby zapobiec podobnym wypadkom w stosunku do ydw na przyszo. Krl Agryppa za odebra urzd arcykapaski Szymonowi Kanterasowi, na ktry znw powoa Jonatana, syna Ananosa /Annasza/, uwaajc go za bardziej godnego tego zaszczytu. Ten jednak nie chcia si zgodzi na wyniesienie do takiej godnoci i odmwi przyjcia jej tymi sowy: Wprawdzie cieszy mnie, krlu, e mnie tak raczy zaszczyci i z caej duszy wdziczny jestem, e sam z wasnej chci obdarzasz mnie tak godnoci. Bg jednak nie uzna mnie za godnego piastowania urzdu arcykapaskiego. Wystarczy mi to, e ju raz woyem na siebie wite szaty, a woyem je wtenczas bdc czowiekiem bardziej czystym, ni gdybym to uczyni dzisiaj. Jeli chcesz, aby ten zaszczytny urzd przyj godniejszy ode mnie, pozwl, e dam ci rad. Mam brata, ktry nie skala si adnym wystpkiem, ani przeciwko Bogu, ani przeciwko tobie, krlu. Polecam ci go, jako godnego tego zaszczytu''. Krl, ktremu spo- dobay si te sowa, przyj zdanie Jonatana z uznaniem i powierzy urzd arcykapana jego bratu Mattiasowi /Maciejowi/. W niedugi czas po tym przyby na miejsce Petroniusza jako zarzdca Syrii, Marsus. VII. 1. Sylas, dowdca wojsk krla, pozosta jego wiernym towarzyszem we wszystkich kolejach losu; dzieli z nim, bez adnego sprzeciwu, wszelkie niebezpieczestwa, a czsto podejmowa si najbardziej ryzykow- nych zada. Dlatego te nabra zbyt wielkiej pewnoci siebie, uwaajc, e skoro da dowody swojej przyjani, ma prawo do rwnych zaszczytw. Na krok krlowi w niczym nie ustpowa, a ilekro spotykali si z sob, pozwala sobie na zbyt miae sowa. Gdy prowadzili z sob przyjacielskie rozmowy, zachowywa si wprost nieznonie: wychwala si bez umiaru i cigle krlowi przypomina jego nieszczsne koleje, aby podkreli, jak bardzo mu by wtenczas oddany. Nieustannie te opowiada, ile to on trudw ponis dla niego. Poniewa w ten sposb przebra miar, wy- gldao, e czyni przygan krlowi, ktremu jego nieposkromiony jzyk sprawia wielk przykro. Nie jest bowiem rzecz przyjemn przypo- mina komu jego niesawne czasy i tylko gupiec moe cigle wypomina usugi, jakie niegdy wywiadczy. W kocu tak dalece rozjtrzy krla, i ten, idc raczej za porywem gniewu ni gosem rozumu, nie tylko po- zbawi go stanowiska dowdcy, ale nawet kaza zaku w kajdany i ode- sa do jego kraju. Lecz z biegiem czasu zmik jego gniew i krl trzewym rozumem zacz ocenia tego czowieka, biorc pod uwag, ile trudw ponis dla niego. Dlatego te w dniu, w ktrym obchodzi swoje urodziny a by to dzie radoci i biesiad dla wszystkich jego podda- nych rozkaza natychmiast z powrotem zawezwa Sylasa, aby z nim razem zasiad do stou. On jednak, bdc czowiekiem otwartym z natury i uwaajc, e ma suszny powd do urazy, nie kry si z tym przed po- sacami, ktrzy po niego przyszli i rzek do nich: Do jakich to zaszczy- tw krl mnie wzywa, aby zaraz mi je odebra? Bo przecie poprzednimi zaszczytami przyznanymi mi w nagrod za moje oddanie dla niego nie dugo da mi si cieszy, lecz mnie pozbawi ich i znieway. Czy sdzi, e ju wyzbyem si mojego swobodnego sposobu mwienia? Nie wy- zbyem si tego, bo mam pen wiadomo rzeczy i tym goniej bd woa, z jakich niebezpieczestw go wyrwaem i jakie trudy poniosem dla jego bezpieczestwa i chway, a nagrod za to stay si kajdany i ciemne lochy wizienne. Nigdy o tym nie zapomn; moe nawet wten- czas, gdy moja dusza rozczy si z ciaem, zachowam pami swoich mnych czynw". Tak wykrzykiwa i poleci powtrzy to wszystko kr- lowi. Ten za widzc, e jego natury nie da si odmieni, pozostawi go nadal w wizieniu. 2. Agryppa wwczas umacnia mury Jerozolimy od strony nowego miasta na koszt publiczny, rozbudowujc je wszerz i w gr. I byby je uczyni zdolnymi oprze si wszelkiej sile ludzkiej, gdyby zarzdca Syrii, Marsus, nie donis o tym przedsiwziciu listownie cezarowi Klaudiuszowi. Obawiajc si jakiego buntu. Klaudiusz rozkaza Agryppie natychmiast zaprzesta budowy, a krl nie chcia okaza si nieposusz- nym. 3. By za krl ten czowiekiem z natury skonnym do dobroczynnoci, nie skpicym darw. Narody pragn olni swoj hojnoci i rozsawi swe imi czynic liczne i wielkie wydatki; sprawiao mu przyjemno, jeli mg wywiadczy dobrodziejstwo i radowa si, e yje w dobrej sawie. Pod tym wzgldem bardzo rni si od Heroda, swego poprzed- nika na tronie. Tamten mia natur przewrotn, kary wymierza z wiel- kim okruciestwem, a jeli kogo znienawidzi, nie zna miary. Sam si przyznawa, e blisi mu s Grecy ni ydzi i ozdabia obce miasta, nie szczdzc dla nich pienidzy, i budowa im to anie, to znw teatry. W niektrych miastach wznosi witynie, w innych kruganki, ale adne miasto ydowskie nie zasuyo u niego choby na najmniejsz odbudow lub dar godny pamici. Agryppa, przeciwnie, usposobienie mia agodne i okazywa jednakow dobroczynno wzgldem wszystkich. Obcych traktowa z wielk askawoci i wiadczy im dobrodziejstwa, ale i wzgldem swoich rodakw by tak samo szczodrobliwy i jeszcze wicej wspczujcy ich doli. Dlatego te chtnie i stale przebywa w Jerozolimie, a ojczystych obyczajw przestrzega z wielk sumiennoci. Sam ycie wid w nieskazitelnej czystoci i ani jeden dzie nie przeszed, aby nie zoy Prawem przepisanych ofiar. 4. Zdarzyo si jednak, e pewien rodowity Jerozolimczyk imieniem Szymon, ktry uchodzi za znawc Prawa, zwoa rzesz ludzi w czasie, gdy krl uda si do Cezarei i omieli si oskary go, e jest nieczysty i e powinno si mu zabroni wstpu do wityni, do ktrej wolno wcho- dzi tylko mieszkacom kraju. Dowdca zaogi miejskiej napisa do krla, e Szymon wypowiedzia takie sowa przed ludem. Krl wezwa go do siebie i, poniewa by wtedy w teatrze, kaza mu usi obok siebie, po czym rzek spokojnym i agodnym gosem: Powiedz mi, co tu si dzieje takiego, co jest zakazane przez Prawo?" Na to nie wiedzia, co odpowie- dzie, i prosi o przebaczenie. Wtedy krl pojedna si z nim szybciej, ni mona si byo spodziewa, poniewa uwaa, e agodno bardziej ni zo jest godna krla i wiedzia, i wielkim ludziom bardziej przystoi pobaliwo ni gniew. Przeto odprawi Szymona i jeszcze go obdarowa. 5. W rnych okolicach wznis wiele budowli, lecz w szczeglny sposb wyrni Berytyjczykw. Zbudowa im bowiem teatr, ktry prze- wysza wiele innych przepychem i piknoci, bardzo kosztowny amfi- teatr, a prcz tego anie i kruganki i nie skpi pienidzy, aby byy rzeczywicie pikne i wspaniae. Nie aowa te hojnych rodkw, by uwietni ich powicenie. Urzdza widowiska w teatrze, gdzie przed- stawiane byy wszelkiego rodzaju dziea muzyczne i utwory poetyckie, dajce wiele przyjemnoci. W amfiteatrze okaza swoj szczodro przez to, e sprowadzi wielk ilo gladiatorw, a chcc zabawi widzw masow walk, kaza wystpi przeciw sobie dwom oddziaom liczcym po siedmiuset ludzi. Do tego celu wybra wszystkich przestpcw, aby ich ukara, a rwnoczenie z wojny uczyni pokojow rozrywk. W ten sposb wytraci ich co do jednego. VIII. 1. Po zakoczeniu wspomnianych wyej uroczystoci w Berycie uda si do Tyberiady, ktra jest miastem w Galilei. U innych krlw cieszy si wielkim uznaniem. Tote przybyli do niego: Antioch, krl Kommageny, Sampsigeramos /Sampsigeram/, krl Emesy, Kotys /Kotus/, krl Maej Armenii, Polemon, wadca Pontu, i Herod, brat krla i tako krl w Chalcis. Przyj ich wszystkich z bardzo wielk gocinnoci i uprzejmoci, chcc jak najbardziej okaza wielko swej duszy i w ten sposb dowie, e zasuy na zaszczyt odwiedzin krlew- skich. Lecz jeszcze w czasie ich pobytu u niego przyby Marsus zarzdca Syrii. Chcc odda nalene Rzymianom honory, krl wyszed na jego spotkanie ponad siedem stadiw od miasta. I to wanie miao sta si pocztkiem nieprzyjani midzy nim i Marsusem. Zabra bowiem z sob tym samym wozem take pozostaych krlw. Marsusowi ta ich zgoda i tak wielka przyja wzajemna wydaa si podejrzana, poniewa sdzi, e porozumienie si z sob tylu udzielnych wadcw nie moe by rzecz poyteczn dla Rzymian. Posa wic do kadego z nich swoich zaufanych przyjaci z rozkazem, aby bezzwocznie rozjechali si do swoich krajw. Agryppa poczu si mocno dotknity tym postpkiem i od tego czasu czu uraz do Marsusa. Z urzdu za arcykapaskiego usun Mattiasa /Macieja/, a na jego miejsce arcykapanem ustanowi Elioneusza, syna Kitairosa /Kanterasa/. 2. Upyny ju trzy lata jego panowania nad ca Judea, gdy uda si do miasta Cezarei, ktre przedtem nazywao si Zamkiem Stratona, Tutaj urzdzi widowiska na cze Cezara, wiedzc, e uroczysto ta bya obchodzona za jego pomylno. Z tej okazji cignli tu w wielkiej liczbie urzdnicy i znaczniejsi ludzie z caej prowincji. W drugim dniu widowisk, odziany w szat, ktra bya z niezwykym kunsztem utkana z samego srebra, przyby o wicie do teatru. Gdy stan tu w promieniach wschodzcego soca, srebro przedziwnie janiao, wydajc blask, ktry bu- dzi u patrzcych na niego uczucia bojani zmieszane z nabonym szacun- kiem. Zaraz wic pochlebcy ze wszystkich stron zaczli wnosi okrzyki, ktre jemu samemu nie miay wyj na dobre, nazywajc go bogiem: Bd nam miociwy woali i cho dotychczas szanowalimy ci jako czowieka, to odtd uwaamy ci za istot wysz od miertelnikw". Krl nie zgani ich, ani nie odrzuci ich bezbonego pochlebstwa. Lecz wkrtce potem podnisszy gow, zobaczy nad sob sow siedzc na rozcignitym sznurze. Od razu poj, e jest ona dla zwiastunem nie- szczcia, tak jak poprzednio szczcia, i serce cisno mu si ze smutku. Nagle uczu boleci w brzuchu, ktre od razu wystpiy z wielk gwa- townoci. Rzuci si wic do swoich przyjaci i rzek: Oto ja, wasz bg, musz rozsta si z yciem, gdy los natychmiast udowodni, jak kamliwe byy sowa do mnie skierowane. Nazwalicie mnie niemiertel- nym, a oto ju mier po mnie przychodzi. Lecz trzeba przyj swj los, skoro Bg tak postanowi. Wszak nie yem nigdy lichym yciem, lecz we wspaniaej szczliwoci". Gdy mwi te sowa, drczy go coraz bar- dziej wzmagajcy si bl. Czym prdzej zaniesiono go do paacu, a po caym miecie rozesza si pogoska, e ju w ogle walczy ze mierci. I zaraz cay lud z onami i dziemi, odziany obyczajem ojczystym we wosiennice, pocz zanosi mody do Boga o zdrowie krla i wszdzie rozlega si pacz aosny i jki. Krl lecy w wysoko pooonej komnacie patrzy z gry na rozcignitych na ziemi i sam nie mg powstrzyma si od ez. Wreszcie wyczerpany nieustannymi, trwajcymi ju pi dni blami brzucha zeszed ze wiata w pidziesitym czwartym roku ycia i w sidmym roku swego panowania. Cztery bowiem lata panowa za cezara Gajusza: przez trzy lata wada tetrarchi Filipa, a w czwartym roku uzyska take tetrarchi Heroda; trzy pozostae lata przypadaj na czas rzdw Klaudiusza, kiedy to wadz sprawowa nad terenami wyej wymienionymi, a do tego otrzyma Jude, Samari i Cezare. Cign z nich bardzo znaczne dochody, dochodzce do dwunastu milionw drachm, lecz mimo to musia jeszcze wiele pienidzy poycza. By bo- wiem czowiekiem tak hojnie szafujcym darami, e dochody nie wystar- czay na pokrycie wydatkw i w swojej szczodrobliwoci nie zna granic. 3. Zanim rozesza si wie wrd ludu, e ducha wyzion, Herod, krl Chalcis oraz Helkiasz, dowdca wojska i przyjaciel krla, wysali po wzajemnym porozumieniu si najwierniejszego ze swych sug, Ary- stona, i zgadzili, rzekomo na rokaz krla, Sylasa, ktry by ich wro- giem. IX. 1. Tak krl Agryppa skoczy ycie. Potomstwo za pozostawi po sobie: siedemnastoletniego syna Agrypp i trzy crki, z ktrych jedn, Berenike, liczc szesnacie lat, polubi jej stryj Herod. Dwie pozostae: Mariamme i Druzylla byy w stanie panieskim; pierwsza miaa dziesi, druga za, Druzylla, sze lat. Obie byy przez ojca przyrzeczone za ony: Mariamme Juliuszowi Archelausowi, synowi Helkiasza, Druzylla Epifanesowi, synowi Antiocha, krla Kommageny. Gdy dowiedziano si o mierci Agryppy, mieszkacy Cezarei i Sebaste /Samarii/, niepomni dobrodziejstw, ktre im wywiadczy, postpili tak, jak najgorsi wrogowie. Lyli zmarego nieprzyzwoitymi wyrazami, a onierze, ktrzy si tam znaj- dowali a bya ich spora liczba wtargnli do jego domu, zabrali posgi crek krla i za jednomyln zgod ponieli je do domw rozpusty. Tam umiecili je na dachach i na wszelki sposb zniewaali, popeniajc czyny zbyt nieprzyzwoite, aby je mona wymieni. Zasiadajc w miejscach publicznych przy stoach, urzdzali biesiady ozdobieni wiecami i na- maszczeni wonnymi olejkami i wylewali wino na ofiar Charonowi i na- wzajem pili zdrowie z powodu mierci krla. Nie pamitali nie tylko o wielkiej szczodrobliwoci okazywanej im przez Agrypp, ale take o dobrodziejstwach jego dziada Heroda, ktry zbudowa im miasta, porty i witynie, wydajc na ten cel znaczne sumy. 2. Syn zmarego, Agryppa, bawi w owym czasie w Rzymie, gdzie wychowywa si na dworze cezara Klaudiusza. Gdy Cezar dowiedzia si o mierci Agryppy i zniewadze, jaka go spotkaa ze strony mieszkacw Sebaste /Samarii/ i Cezarei, bardzo bola nad zmarym i rozgniewa si na niewdzicznikw. Postanowi wic natychmiast wysa modego Agrypp, aby obj krlestwo we wadanie, pragnc take speni obiet- nic potwierdzon przysig. Ale wyzwolecy i przyjaciele, ktrzy mieli wielki wpyw na niego, odwiedli go od tego zamiaru, przedstawiajc mu, e byoby rzecz niebezpieczn powierza tak wielkie krlestwo tak mo- demu czowiekowi, ktry nie wyszed jeszcze z wieku chopicego i nie bdzie mg podoa trudnym zadaniom sprawowania wadzy, gdy i dla dorosego rzdy krlewskie s wielkim ciarem. Cezar uzna suszno ich racji. Wysa wic Kuspiusza Fadusa jako zarzdc Judei i caego krlestwa, dajc w ten sposb zadouczynienie woli zmarego, ktry prosi, aby nie wprowadzi do jego krlestwa jego wroga Marsusa. Przede wszystkim poleci Fadusowi ukara mieszkacw Cezarei i Sebaste /Sa- marii/, ktrzy zniewayli zmarego i dopucili si obrazy jego jeszcze yjcych crek, oddzia skadajcy si z mieszkacw Cezarei i Sebaste /Samarii/ wraz z picioma kohortami wysa do Pontu na wypraw wo- jenn, a z legionw rzymskich stojcych w Syrii wybra na ich miejsce rwn liczb onierzy. Lecz ci, ktrym rozkazano nie wyjechali, gdy wysali poselstwo, ktre uagodzio Klaudiusza i wyjednao u niego zgod na pozostanie w Judei. W nastpnych czasach stali si oni pocztkiem najwikszych nieszcz dla ydw, poniewa zasiali ziarna wojny, ktra wybucha za Florusa. Dlatego Wespazjan po zwycistwie, jak o tym wkrtce opowiemy, wygna ich z prowincji. KSIGA DWUDZIESTA Tre Rozdzia I. 1. Kasjusz Longinus nastpc Marsusa w Syrii spr y- dw z Perei z mieszkacami Filadelfii Fadus, prokurator Judei, karze przywdcw ydowskich i oczyszcza kraj z rozbjnikw jego zarzdzenia o zoeniu szat arcykapaskich w Antonii poselstwo ydw do Cezara i wstawiennictwo syna krla Agryppy. 2. Klaudiusz przychyla si do proby ydw tre jego pisma do ydw. 3. Herod, krl Chalcis, otrzymuje wadze nad witynia i prawo mianowania arcykapanw Jzef, syn Kamei /Kamith/, nastpc Kanterasa na urzdzie arcykapaskim. Rozdzia II. 1. Krlowa Adiabeny, Helena, i syn Izates przyjmuj religi ydowsk maestwo krla Adiabeny, Monobazosa, z Helen wyrnienie syna Izatesa spord pozostaych synw i ich nienawi ku niemu Monobazos wysya Izatesa do Abennerigosa. 2. Mono- bazos oddaje Izatesowi krain Karre /Haran/ po mierci Mono- bazosa Helena zwouje mw przedniej szych w pastwie zawia- damia o wyznaczeniu przez zmarego nastpc tronu Izatesa zebra- ni domagaj si najpierw zgadzenia jego braci, potem przystaj na ich uwizienie radz odda wadz czowiekowi zaufanemu do czasu przybycia Izatesa krlowa powierza rzdy najstarszemu synowi Monobazosa powrt i wstpienie na tron Izatesa. 3. Kupiec y- dowski Ananiasz pozyskuje Izatesa dla religii ydowskiej Helena przyjmuje wiar ydowsk za spraw innego yda Izates uwalnia braci i wysya ich poza granice kraju. 4. Izates pragnie dopeni obrzdu obrzezania Helena stara si go odwie od tego za- miaru krl za namow Eleazara dopenia obrzdu opieka Boa nad Izatesem. 5. Helena udaje si do wityni jerozolimskiej, aby zoy ofiary dzikczynne rozdziela ywno wrd potrzebuj- cych w czasie panujcego tam godu Izates przesya due sumy pienidzy jako pomoc dla cierpicych gd. Rozdzia III. 1. Artaban, krl Partw, szuka schronienia u Izatesa ten daje mu zapewnienie, e go znw wprowadzi na tron Partw. 2. Iza- tes okazuje Artabanowi wielkie honory pertraktuje z Partami w sprawie jego powrotu do wadzy powrt Artabana na tron. 3. Artaban odwdzicza si Izatesowi za udzielenie pomocy. 4. Po mierci Artabana syn jego i nastpca, Wardanes, nakania Izatesa do wojny z Rzymianami odmowa Izatesa i wypowiedzenie mu wojny przez Wardanesa, ktry ginie zabity przez Partw Wologezes od- daje rzdy swoim braciom. Rozdzia IV. 1. Monobazos, brat krla, przyjmuje wiar ydowsk na- jazd przekupionego krla Arabw, Abiasa, na pastwo Izatesa zdra- da wojska i ukaranie jej inspiratorw zwycistwo Izatesa i samo- bjstwo Abiasa. 2. Najazd krla Partw Wologezesa jego gro- by modlitwa Izatesa o pomoc Bo Wologezes przerywa wojn na skutek najazdu na jego kraj Dahw i Sakw. 3. mier Iza- tesa Monobazos wyznaczony nastpc na tronie mier Heleny pogrzeb zmarych. Rozdzia V. 1. Oszust Teudas, podajcy si za proroka, ciga wielkie mnstwo ludzi nad Jordan Kuspiusz Fadus wysya oddzia jazdy i rozprasza ich zabici i pojmani zgadzenie Teudasa. 2. Tybe- riusz Aleksander nastpc Fadusa ukrzyowanie synw Judy Gali- lejczyka Herod, krl Chalcis, odbiera urzd arcykapaski Jze- fowi i oddaje go Ananiaszowi Kumanus nastpc Tyberiusza Aleksandra mier Heroda, brata Agryppy jego potom- stwo Klaudiusz oddaje rzdy Agryppie Modszemu. 3. onierz rzymski obraa lud ydowski w czasie wita Paschy zorzecze- nia na Kumanusa bezskuteczne perswazje Kumanusa zmuszaj go do uycia wojska popoch wrd ydw i ich ofiary. 4. Obrabo- wanie sugi Cezara onierz rzymski niszczy Prawa Mojeszowe na oczach ludu ydzi domagaj si ukarania winowajcy Ku- manus rozkazuje go straci. Rozdzia VI. 1. Samarytanie napadaj na Galilejczykw udajcych si w czasie wit do Jerozolimy przekupiony Kumanus puszcza im to pazem bunt ydw i wezwanie na pomoc skrytobjcw /syka- ryjczykw/ Kumanus wysya oddzia jazdy i onierzy samaryta- skich przeciwko buntownikom przedniejsi ydzi skaniaj buntow- nikw do zoenia broni. 2. Samarytanie oskaraj ydw przed Ummidiuszem Kwadratusem, zarzdc Syrii ten rozkazuje straci pojmanych przez Kumanusa przywdcw buntownikw ydow- skich innych odsya na sd do Cezara kae si uda tam take Kumanusowi i trybunowi Celerowi, przedniejszym ydom i Samary- tanom spokj w Jerozolimie i powrt Ummidiusza Kwadratusa do Antiochii. 3. Klaudiusz rozsdza spr wstawiennictwo Agryppy u ony Cezara skazanie na mier Samarytan i Celera wygnanie Kumanusa. Rozdzia VII. 1. Feliks obejmuje wadz w Judei ziemie oddane Agryppie zwizki maeskie jego crek. 2. Druzylla, crka Agryp- py, porzuca ma i wychodzi wbrew Prawu za Feliksa, z ktrym ma syna Agrypp. 3. Berenike, crka Mariammy, skania Polemona, krla Cylicji, do maestwa jej rozpustne ycie powoduje zerwanie zwizku Mariamme opuszcza Archelausa i pojmuje yda z Alek- sandrii, Demetriusza, za ma. Rozdzia VIII. 1. mier cezara Klaudiusza pogoski o otruciu go przez on Agryppin stosunki rodzinne cezara Klaudiusza. 2. Agryppina dopomaga Neronowi do objcia wadzy cesarskiej Neron zabija Brytannika, swoj matk, on Oktawie i innych wybitnych ludzi. 3. Kamliwe historie pisarzy o Neronie rzetelno Jzefa jako histo- ryka ydowskiego. 4. mier Azisa, krla Emesy, i objcie wadzy przez jego brata Soaimosa /Sohema/ Arystobul, syn Heroda, krla Chalcis, otrzymuje wadz nad Ma Armeni krainy oddane Agryp- pie. 5. Rozboje w Judei Feliks powoduje mier arcykapana Jona- tana przy pomocy skrytobjcw splugawienie wityni zbrod- niami skutki gniewu Boego. 6. Oszuci baamuc lud Feliks rozpdza przy pomocy wojska zwolennikw Egipcjanina rozbj- nicy podburzaj ydw przeciw Rzymianom i trapi ludno. 7. Spr midzy ydami i Syryjczykami w Sebaste /Cezarei/ o prawa obywa- telskie interwencja zbrojna Feliksa onierze rabuj domy ydowskie wstawiennictwo przedniejszych ydw u Feliksa. 8. Spory midzy arcykapanami i kapanami oraz przedniejszymi mieszkacami Jerozolimy gwaty arcykapanw. 9. Porcjusz Festus nastpc Feliksa skargi ydw na jego poprzednika Neron za spraw Beryllosa /Burrusa/ wydaje rozporzdzenie o cofniciu ydom rwnouprawnienia z Syryjczykami bunt ydw. 10. Festus walczy z sykaryjczykami. 11. ydzi jerozolimscy wznosz mur zasaniajcy widok na wityni z paacu krla Agryppy, a take z miejsca postoju stray rzymskiej Festus i Agryppa ka go zburzy poselstwo ydw do Nerona za wstawiennictwem ony Cezara, Poppei, ydzi otrzymuj zezwolenie na zachowanie tej budowli. Rozdzia IX. 1. Albinus obejmuje rzdy w Judei po mierci Fe- stusa Ananos /Annasz/ nastpc Jzefa na urzdzie arcykapa- skim kae osdzi Jakuba, brata Jezusa Chrystusa, i ukamieno- wa skarga ydw i ostry list Albinusa do Ananosa /Anna- sza/ Agryppa odbiera mu urzd arcykapaski i powierza Jezusowi, synowi Damnajosa /Damneusza/. 2. Albinus tpi skrytobjcw Ana- niasz i arcykapani ograbiaj kapanw z nalenych im dziesicin. 3. Sykaryjczycy porywaj przyjaci i krewnych Ananiasza i wymu- szaj wypuszczenie uwizionych swoich wsptowarzyszy. 4. Agryp- pa nazywa Cezare Filipow Neroniad buduje teatr w Bery- cie ozdabia miasto posgami i malowidami pozbawia godnoci arcykapaskiej Jezusa, syna Damnajosa /Damneusza/, i oddaje j Jezusowi, synowi Gamaliela spory midzy arcykapanami. 5. Albi- nus dowiaduje si o mianowaniu Gesjusza Florusa swoim nastp- c rozkazuje straci uwizionych zbrodniarzy innych winiw za opat puszcza wolno. 6. Krl pozwala lewitom wbrew Prawu nosi lniane szaty. 7. Odrzuca prob ludu w sprawie odnowienia galerii wityni mianuje Mattiasa /Macieja/, syna Teofila, arcy- kapanem na miejsce Jezusa, syna Gamaliela. Rozdzia X. 1. Oglna liczba arcykapanw ydowskich od Aarona do upadku Jerozolimy arcykapani od Mojesza do zbudowania wityni przez Salomona. 2. Od czasw Salomona do niewoli babi- loskiej i od niewoli babiloskiej do czasw krla Antiocha. 3. Arcy- kapani Oniasz, Jakimos /Alkimos/, Jonatan, Szymon, Hirkan, Juda i Aleksander. 4. Hirkan i Arystobul. 5. Arcykapani za Herodiadw i Rzymian. Rozdzia XI. Gwaty Gesjusza Florusa w Judei staj si przyczyn wojny narodu ydowskiego z Rzymianami osobne dzieo Jzefa o wojnie ydowskiej. Rozdzia XII. Jzef o swoim dziele. Zapowied dzie dalszych. KSIGA DWUDZIESTA I.1. Po mierci krla Agryppy, o czym opowiedziaem w poprzedniej ksidze, cezar Klaudiusz wysa, jako nastpc po Marsusie, Kasjusza Longinusa, czczc w ten sposb pami krla, ktry nieraz za swojego ycia prosi go w listach, aby odwoa Marsusa jako zarzdc Syrii. Kiedy przyby do Judei prokurator Fadus, zasta ydw osiedlonych w Perei w sporze z Filadelfijczykami o granice wsi zwanej Mia /Zia/, w ktrej mieszkao wielu mw wojowniczych. Perejczycy nie liczc si ze zda- niem swoich przedniejszych obywateli chwycili za bro i wymordowali znaczn liczb mieszkacw Filadelfii /Rabbath Ammon/. Wiadomo ta ogromnie oburzya Fadusa: bo jeli uwaali, e Filadelfijczycy czyni im krzywd, powinni byli t spraw jemu odda do rozstrzygnicia, a nie chwyta za or. Rozkaza tedy pojma trzech najwybitniejszych spord nich, winnych wywoania buntu, i zaku w kajdany. Nastpnie jednego z nich (zwa si on Annibas) kaza straci, a dwu pozostaych, Amarama i Eleazara, ukara wygnaniem. Niedugo potem przyprowadzono do niego przywdc bandy rozbjnikw Tolomajosa /Tolomeusza/, ktry wyrzdza wiele krzywd Idumejczykom i Arabom i tego rwnie mierci ukara. Odtd Judea dziki staraniu i przezornoci Fadusa zostaa cakowicie oczyszczona z band rozbjniczych. Potem wezwa do siebie arcykapanw i przedniejszych obywateli Jerozolimy i nakaza im zoy w twierdzy Antonii tunik i wit szat, ktr wedug zwyczaju mg wdziewa tylko sam arcykapan, aby pozostawaa, jak poprzednio, pod opiek Rzymian. ydzi nie mieli si sprzeciwi, lecz zwrcili si do Fadusa i Longinusa (ten ostatni bowiem rwnie przyby do Jerozolimy z wielkimi siami obawiajc si, aby zarzdzenia Fadusa nie popchny mas ydow- skich do buntu) z prob najpierw, aby pozwolili wysa posw do Cezara w celu wyjednania jego zgody na pozostawienie witej szaty pod ich wadz, nastpnie, aby wolno im byo zatrzyma si tam tak dugo, dopki nie otrzymaj odpowiedzi Klaudiusza. Ci zgodzili si na wysanie posw pod warunkiem, e oddadz jako zakadnikw swoje dzieci. Poniewa chtnie na to przystali i zakadnikw przysali, posowie wyruszyli w dro- g. Skoro przybyli do Rzymu, Agryppa Modszy, syn zmarego krla, bawicy wwczas, jak mwilimy wyej, u cezara Klaudiusza, dowiedzia si o celu ich przybycia i wstawi si u Cezara, aby przychyli si do proby ydw w sprawie owej witej szaty i wyda odpowiednie roz- porzdzenie Fadusowi. 2. Klaudiusz wezwa posw i owiadczy, e przychyla si do ich proby, za co winni dzikowa Agryppie, gdy czyni to za jego wstawien- nictwem. Oprcz tej odpowiedzi da im jeszcze list nastpujcej treci: Klaudiusz Cezar Germanik, trybun ludu po raz pity, obrany konsulem po raz czwarty, imperator po raz dziesity, ojciec ojczyzny, pozdrawia urzdnikw, senat i lud Jerozolimy i cay nard ydowski. Poniewa bawicy u mnie drogi mi Agryppa, mj wychowanek i m wielce szla- chetny, przedstawi mi waszych posw, ktrzy dzikowali mi za troskli- wo okazan waszemu narodowi i usilnie prosili, abym pozostawi wit szat i wieniec w waszym rku, zezwalam na to, zgodnie z zarzdzeniem wydanym przez znakomitego i wielce przeze mnie cenionego Witeliusza. Przychyliem si do tej proby najpierw dlatego, e nakazuje mi tak moja pobono i pragnienie, aby wszyscy zachowywali swoje narodowe obrz- dy religijne, nastpnie dlatego, e wiem, i czynic tak /sprawi wielk przyjemno/ samemu krlowi Herodowi i Arystobulowi Modszemu, kt- rych znane mi jest szczere oddanie dla mnie i troskliwo o was i wzgl- dem ktrych, jako drogich mi i szlachetnych mw, mam liczne obo- wizki przyjani. Napisaem o tych sprawach take do mojego prokuratora Kuspiusza Fadusa. Imiona za oddawcw listu s: Korneliusz, syn Kerona, Tryfon, syn Teudiona, Doroteos /Doroteusz/, syn Natanaela, i Jan, syn Jana. Napisano czwartego dnia przed kalendami /lipcowymi/ za konsulatu Rufusa i Pompejusza Sylwanusa". 3. Rwnie Herod, brat zmarego krla Agryppy, ktremu w tym czasie powierzono rzdy nad Chalcis, prosi cezara Klaudiusza, aby mu przyzna wadz nad wityni i witym skarbcem, oraz prawo miano- wania arcykapanw i to u niego wyjedna. Odtd wadz t mieli wszyscy jego potomkowie a do koca wojny. Herod tedy pozbawi god- noci arcykapaskiej tak zwanego Kanterasa /Szymona/, a nastpc jego na tym urzdzie zamianowa Jzefa, syna Kamei /Kamith/. II. 1. Okoo tego czasu Helena, krlowa Adiabeny, i jej syn Izates przy- jli religi ydowsk z nastpujcych pobudek: Monobazos, krl Adia- beny o przydomku Bazajos /Bazeusz/, zapon mioci do swej siostry Heleny, polubi j i uczyni brzemienn. Razu jednego, gdy spoczywa obok swej ony i mimo woli opar we nie rk na jej onie, wydao mu si, e usysza gos, rozkazujcy zdj rk, aby nie skrzywdzi znajdu- jcego si w jej ywocie podu, ktry wyrokiem Opatrznoci Boej mia wadz posi i wie szczliwe ycie. Przejty owym gosem zerwa si ze snu i opowiedzia o tym onie. A gdy narodzi im si syn, nazwa go imieniem Izates. Mia jeszcze z Heleny starszego syna, Monobazosa, oraz synw z innych on, lecz szczeglnym uczuciem wyrnia Izatesa, jak by mia tylko jego jednego. Z tej przyczyny zrodzia si u przyrodnich braci zazdro, ktra przemienia si w nienawi ku niemu, poniewa wszyscy czuli al do ojca, e ponad nimi stawia Izatesa. Monobazos, cho nie uszo to jego uwagi, wybacza im, sdzc, e uczucia ich nie wypywaj z przewrotnoci, lecz z pragnienia, aby kadego z nich kocha caym swoim sercem. Jednakowo ywic powane obawy, aby nienawi braci nie sprowadzia na modzieca jakiego nieszczcia, suto go obdarowa i wysa do Abennerigosa, krla Spasini Charax, powierzajc jego opiece los swego dziecka. Abennerigos przyj modzieca z otwartymi ramio- nami i okazywa mu wielk yczliwo, a nawet da mu za on swoj crk imieniem Samachos /Symacho/. Podarowa mu take krain, ktra mu zapewniaa wielkie dochody. 2. Monobazos bdc ju w sdziwym wieku i czujc, e niedugo po- yje, pragn jeszcze przed mierci zobaczy si z synem. Wezwa go przeto do siebie, powita z wielk serdecznoci i da mu krain zwan Karre /Haran/. Ziemia ta rodzi obficie amom /rodzaj balsamu/. Znaj- duj si tam take szcztki arki, w ktrej, wedug podania, Noe uratowa si z potopu i nawet dzi jeszcze pokazuj je tym, ktrzy pragn je ujrze. W krainie tej Izates przebywa a do mierci swojego ojca. W dniu za, w ktrym Monobazos zeszed ze wiata, krlowa Helena zwoaa wszystkich monowadcw, satrapw i dowdcw wojskowych i gdy si zebrali, odezwaa si do nich tymi sowy: Sdz, e wiadome wam jest, i m mj pragn, aby jego nastpc zosta Izates, gdy uwaa go za godnego tronu. Pragn jednak usysze take wasze zdanie. Szczliwy bowiem jest ten, ktry otrzymuje wadz nie z rk jednego, lecz od wielu i za ich zgod". Tak rzeka, chcc wybada, co o tym myl zgromadzeni. Ci za syszc te sowa najpierw swoim zwyczajem upadli na twarz przed krlow, nastpnie owiadczyli, e potwierdzaj wol krla i z ochot bd sucha Izatesa, ktremu ojciec susznie i za po- wszechn zgod da pierwszestwo przed brami. Domagali si nadto, aby najpierw zgadzi braci i krewnych Izatesa w celu zabezpieczenia mu tronu; bo jeli zgin, tym samym znikn wszelkie obawy, ktrych rdem jest ich nienawi i zazdro. Odpowiadajc im Helena wyrazia sw wdziczno za okazan jej i Izatesowi yczliwo, proszc zarazem, aby poniechali zamiaru wymordowania braci, dopki nie przybdzie sam Izates i nie wyrazi swojej zgody. Poniewa nie mogli jej skoni do przyjcia swego zdania, domagali si, aby przynajmniej osadzi ich zwi- zanych w wizieniu do czasu jego powrotu, ze wzgldu na ich wasne bez- pieczestwo. Nadto radzili, aby tymczasem ustanowia zarzdca krlestwa ma, ktry cieszy si jej najwikszym zaufaniem. Helena usuchaa tej rady i mianowaa krlem najstarszego syna, imieniem Monobazos, wka- dajc mu koron na gow i wrczajc piercie ojca z pieczci oraz tak zwan u nich /bero z wizerunkiem soca/ i kazaa mu rzdzi krlestwem do czasu powrotu brata. Ten za na wie o mierci ojca natychmiast si stawi i przej wadz od brata Monobazosa, ktry j dobrowolnie odda. 3. W czasie, gdy Izates przebywa w Spasini Charax, pewien kupiec ydowski, imieniem Ananiasz, ktry mia dostp do kobiet dworu krlew- skiego, uczy je oddawa cze Bogu wedug religii ydowskiej. Za ich pomoc zapozna si take z Izatesem, ktrego rwnie pozyska dla swej wiary. Na usilne proby towarzyszy Izatesowi w drodze, kiedy ojciec wezwa go do Adiabeny. Zdarzyo si te, e Helena, ktrej tej samej nauki udziela inny yd, rwnie przyja ich prawa. Gdy Izates po obj- ciu rzdw w krlestwie i przybyciu do Adiabeny zobaczy swoich braci i innych krewnych osadzonych w wizieniu, przyj ten fakt z oburze- niem. Uwaajc, e byoby rzecz bezbon zgadzenie ich lub trzymanie w wizieniu, a z drugiej strony uznajc, e niebezpiecznie byoby wypuci ich na wolno i mie ich pod bokiem, gdy zawsze bd pamita o do- znanych krzywdach, jednych wysa wraz z dziemi jako zakadnikw do Rzymu do cezara Klaudiusza, drugich pod podobnym pozorem do krla Partw, Artabana. 4. Skoro dowiedzia si, e jego matce bardzo spodobay si obyczaje ydowskie, sam take gorco pragn je przyj. A poniewa sdzi, e nie bdzie naprawd ydem, jeli si nie podda obrzezaniu, gotw by to uczyni. Gdy doszo to do uszu matki, staraa si odwie go od tego zamiaru, tumaczc, e moe przez to narazi si na niebezpieczestwo: jest przecie krlem i jego poddani bd czuli wielk niech do niego, gdy si dowiedz, e pragnie przyj cudzoziemskie i obce im obyczaje i z pewnoci nie cierpi nad sob yda jako krla. Tak powiedziaa i wszelkimi siami staraa si powstrzyma go od tego zamiaru. Izates powtrzy jej sowa Ananiaszowi. Ten za podziela zdanie matki i rwno- czenie zagrozi, e go opuci, jeli bdzie nadal trwa przy swoim zdaniu. Obawia si bowiem doda e jeli rzecz stanie si oglnie znana i on sam mgby si narazi na kar, gdy jego uznano by za gwnego winowajc jako tego, ktry nakoni krla do niegodnych czynw. Zreszt cign dalej moe Bogu cze oddawa nawet nie bdc obrzeza- nym, jeli tylko bdzie stara si sumiennie przestrzega praw ydowskich a to waniejsze ni obrzezanie. Doda jeszcze, e Bg mu przebaczy, jeli nie dopeni tego obrzdu zmuszony koniecznoci i obaw przed swymi poddanymi. Wtenczas krlowi sowa te trafiy do przekonania, lecz pniej (nie poniecha on bynajmniej tego zamiaru) przyby z Galilei inny yd, imieniem Eleazar, ktry uchodzi za wielce uczonego w Pimie i nakoni go, aby dopeni tego obrzdu. Gdy wszed, aby go pozdrowi i zasta go przy czytaniu Prawa Mojeszowego, rzek: Nie wiesz, krlu, jak wielkie uchybienie czynisz prawom, a przez to samemu Bogu. Nie wystarczy bowiem je czyta, ale przede wszystkim powiniene spenia ich nakazy. Jak dugo mylisz pozostawa bez obrzezania? Jeli jeszcze nie czyta, co o tym mwi Prawo, przeczytaj teraz, aby wiedzia, w jakiej bezbonoci yjesz". Usyszawszy te sowa krl nie chcia ju duej zwle- ka; uda si wic do innej komnaty i wezwawszy lekarza, wypeni, co byo przepisane. Nastpnie posa po matk i nauczyciela Ananiasza i oznajmi im, e dopeni obrzdu. Wiadomo ta od razu wprawia ich w osupienie i zdj ich wielki strach, eby krla, gdy rzecz dojdzie do publicznej wiadomoci, nie strcono z tronu, gdy poddani nie znios tego, aby nimi rzdzi czowiek, ktry gorliwie naladuje obce obyczaje; sami te wystawi si na niebezpieczestwo, poniewa i na nich spadnie za to wina. Lecz Bg nie dopuci do ziszczenia si ich obaw. Bo gdy Izates znalaz si w wielu niebezpieczestwach, ocali go wraz z dziemi wska- zujc im drog ratunku z beznadziejnej sytuacji i dajc w ten sposb dowd, e ci, ktrzy swoje oczy ku Niemu obracaj i w Nim tylko na- dziej pokadaj, bd zbiera owoce swojej pobonoci. Ale o tym opo- wiemy pniej. 5. Matka krla, Helena, widzc, e pokj panuje w krlestwie i dziki Opatrznoci Boej syn zaznaje szczcia budzc podziw u wszystkich, a nawet wrd obcych narodw, gorco pragna uda si do miasta Jero- zolimy, aby pokoni si sawnej na cay wiat wityni i zoy ofiary dzikczynne. Prosia tedy syna o pozwolenie. Izates z wielk chci przy- chyli si do jej proby, rozkaza poczyni wielkie przygotowania do podry i suto zaopatrzy j w pienidze. Wybraa si tedy do miasta Jerozolimy, a syn towarzyszy jej przez spor cz drogi. Przybycie Heleny byo dla mieszkacw Jerozolimy wielce pomylnym wydarze- niem. W owym czasie miasto trapi gd i wielu ludzi umierao z braku ywnoci. Krlowa Helena wysaa jednych spord towarzyszcych jej ludzi do Aleksandrii, aby zakupili za wielk sum pienidzy zboe, drugich na Cypr, aby przywieli adunek fig. Po ich rychym powrocie z towarem rozdzielia ywno pomidzy potrzebujcych i tym dobrodziejstwem zaskarbia sobie szczegln pami w caym naszym narodzie. O owej klsce godu dowiedzia si take jej syn Izates i posa dla najprzedniej- szych mieszkacw Jerozolimy wielkie sumy pienidzy. Lecz o tym, ile, dobrego uczynili krlowie ci naszemu miastu, opowiemy pniej. III. 1. Krl Partw Artaban zmiarkowa, e satrapi uknuli przeciw niemu spisek i widzc, e nie moe wrd nich czu si bezpiecznym, postanowi schroni si do Izatesa w nadziei, e u niego znajdzie ratunek i e on, jeli bdzie to moliwe, dopomoe mu powrci na tron. Uda si przeto do niego w otoczeniu okoo tysica krewnych i suby i spotka go w dro- dze. Zna Izatesa doskonale, lecz sam nie by mu znany. Gdy zbliy si do niego, upad na twarz wedug zwyczaju swego kraju, po czym rzek: Nie gard mn krlu, gdy staj przed tob jako bagalnik i nie odrzucaj mojej proby. Upokorzony odmian losu i z pozycji krla zniesiony do rzdu zwykego czowieka potrzebuj twojej pomocy. Zwa przeto, jak niestay jest los, i pamitaj, e wszyscy mu podlegaj, nie zapominajc take o swoim wasnym losie. Bo jeli nie zechcesz pomci mojej krzywdy, znajdzie si wielu takich, ktrzy z jeszcze wiksz zuchwaoci wystpi take przeciw innym krlom". Mwi to zalewajc si zami i stojc ze spuszczon gow. Izates usyszawszy jego imi i widzc, e sam Artaban stoi przed nim jako bagalnik, zeskoczy z konia i rzek do niego: Krlu! Bd dobrej myli i nie trap si swoim nieszczciem, jak by si ju nie dao odmieni, albowiem twj smutek rycho w rado si obrci. Znaj- dziesz we mnie lepszego przyjaciela i sprzymierzeca, ni si spodzie- wae i albo znw wprowadz ci na tron krlestwa Partw, albo sam wasny utrac". 2. To powiedziawszy, posadzi Artabana na konia, a sam pieszo towarzy- szy, oddajc mu w ten sposb hod, jak by by potniejszym od niego krlem. Widzc to Artaban nie chcia si zgodzi i zaklina go na szczcie i saw, ktrych dostpi, e pjdzie pieszo, jeli natychmiast konia nie dosidzie i przed nim nie pojedzie. Izates usucha go, wskoczy na konia i przyprowadzi Artabana do paacu krlewskiego. Tu oddawa mu wszel- kie honory, sadzajc go na pierwszym miejscu w czasie zebra i przy stole biesiadnym, zwracajc uwag na jego dawne dostojestwo, a nie teraniejsz niedol, i pamitajc, e zmienno kolei losu jest udziaem wszystkich ludzi. Napisa take do Partw, usiujc ich nakoni do przy- jcia Artabana, dajc im pork utwierdzon przysig i uciskiem pra- wicy, e wszystko, co byo, bdzie puszczone w niepami i okazujc gotowo poredniczenia. Partowie nie wzbraniali si przyj go z powro- tem, lecz owiadczyli, e nie mog tego uczyni, poniewa wadz powie- rzyli ju komu innemu ten, ktry j otrzyma zwa si Kinnamos /Cynnamus/ i obawiaj si, aby z tego powodu nie doszo do roz- ruchw. Kinnamos /Cynnamus/ dowiedziawszy si, jaka jest ich wola, sam napisa do Artabana (by bowiem jego wychowankiem i czowiekiem prawego charakteru) i prosi, aby mu zaufa i przyby w celu objcia kr- lestwa. Artaban zawierzy mu i powrci, a Kinnamos /Cynnamus/ wyszed mu na spotkanie, upad na twarz, pozdrawiajc go imieniem krla, po czym zdj ze swej gowy diadem i woy na jego skro. 3. Tak to Artaban dziki pomocy Izatesa znw odzyska tron, z kt- rego poprzednio strcili go monowadcy. Nie zapomnia on Izatesowi wywiadczonych usug i ze swej strony odwdziczy si przyznajc mu zaszczyty uwaane w tym kraju za najwysze: pozwoli mu nosi prost tiar i spa w zotym ou, a zaszczyt ten i przywilej przysugiway tylko krlom partyjskim. Nadto podarowa mu rozleg i urodzajn krain, ktr wydzieli posiadoci krla Armenii. Nazywa si ona Nisibis. Macedoczycy niegdy zaoyli tu miasto Antiochi, ktr nazwali Epi- mygdosk. Takimi to zaszczytami uczci Izatesa krl Partw. 4. W niedugi czas potem zmar Artaban pozostawiajc tron swojemu synowi Wardanesowi. Ten uda si do Izatesa i zamierzajc wyda wojn Rzymianom, usiowa go nakoni, aby by jego sprzymierzecem i udzieli pomocy. Nie udao mu si jednak przekona go, poniewa Izates zna potg i szczcie wojenne Rzymian i cae to przedsiwzicie uwaa za niemoliwe. A e posa do nas swoich piciu synw bdcych w modzie- czym wieku, aby si uczyli naszego jzyka ojczystego i odebrali u nas staranne wychowanie, a swoj matk, jak powiedziaem wyej, aby oddaa pokon wityni, tym bardziej niechtny by temu przedsiwziciu. Dla- tego stara si powstrzyma Wardanesa i z uporem przedstawia mu, jak wielk si maj Rzymianie i jakich czynw dokonali, mylc, e go prze- straszy i skoni do poniechania zamierzonej wyprawy wojennej. Lecz Part rozgniewa si i natychmiast wypowiedzia wojn Izatesowi. Wyprawa ta jednak nie przyniosa mu adnego poytku, gdy Bg pokrzyowa wszystkie jego rachuby. Gdy bowiem Partowie dowiedzieli si o zamyle Wardanesa i postanowieniu wydania wojny Rzymianom, zamordowali go i wadz oddali jego bratu, Kotardesowi /Gotarzesowi/. Ale i ten niebawem pad ofiar spisku, a nastpc zosta jego brat Wologezes, ktry zarzd odda dwom swoim braciom przyrodnim starszemu, Pakorosowi, nad Media, za modszemu, Tiridatesowi, nad Armeni. IV. 1. Brat krla, Monobazos, i krewni widzc, e Izates dziki swojej bogobojnoci sta si najszczliwszym z ludzi, postanowili rwnie porzu- ci ojczyst wiar i przyj obyczaje ydowskie. Wiadomo t, gdy si rozniosa wrd poddanych, monowadcy przyjli z oburzeniem. Nie okazywali jednak swego gniewu na zewntrz, lecz w skrytoci ducha myleli o tym, by jak najrychlej, przy pierwszej nadarzajcej si sposob- noci, ich za to ukara. Napisali tedy do krla arabskiego Abiasa, aby wyda wojn ich krlowi, za co obiecali Abiasowi znaczn sum pienidzy. Przyrzekli take, e zdradz Izatesa ju w pierwszej bitwie, poniewa pragn go ukara za to, i wzgardzi ojczystymi obyczajami. Potwierdzili sobie wzajemnie wierno przysig i wzywali Abiasa do popiechu. Arab da si nakoni i wyprawi si na czele wielkiej armii na Izatesa. Gdy wojska stany naprzeciw siebie, zanim wywizaa si bitwa, wszyscy zgodnie z umow opucili Izatesa i, jak by opanowani panicznym stra- chem, odwracajc si od wroga, rzucili si do ucieczki. Izates jednak nie uleg trwodze, lecz widzc, e zosta zdradzony przez monowadcw, sam take wycofa si do obozu. A gdy po zbadaniu sprawy przekona si, e byli w zmowie z Arabem, kaza winnych straci. Nastpnego dnia wyda wrogom bitw i bardzo wielu z nich pooy trupem, a pozostaych zmusi do ucieczki. Czynic pocig za samym krlem zapdzi go do twierdzy zwanej Arsamos, ktr zdoby po energicznym obleniu i za- brawszy bogate upy powrci do Adiabeny. Nie udao mu si jednak dosta w swe rce ywego Abiasa, gdy ten osaczony ze wszystkich stron, sam sobie ycie odebra. 2. Skoro monowadcom z Adiabeny nie uda si pierwszy spisek, gdy Bg wyda ich w rce krla, bynajmniej nie spoczli, lecz znw napisali do krla Partw, Wologezesa, nakaniajc go, aby zabi Izatesa i da im innego wadc z rodu partyjskiego; nienawidz mwili swojego krla, gdy wyrzek si wiary ojczystej, stajc si gorliwym zwolenni- kiem obcych obyczajw. Wiadomoci te podnieciy Parta do wydania wojny. e za nie mia adnego uczciwego pretekstu ku temu, zada zrzeczenia si zaszczytw przyznanych mu przez ojca, groc wojn w wypadku odmowy. Uwiadomiony o tym Izates znalaz si w wiel- kiej rozterce: wyrzec si tego, co mu przyznano w darze, poczytywa sobie za hab wygldaoby bowiem, e czyni to ze strachu; z drugiej strony zdawa sobie spraw z tego, e nawet po zrzeczeniu si zaszczytw Part nie pozostawi go w spokoju. Tote stojc w obliczu niebezpiecze- stwa ycia postanowi zda si na opiek Boga. Pokadajc w nim ca nadziej jako w najpotniejszym sojuszniku, umieci dzieci i ony w naj- pewniejszych twierdzach, zboe wysa do zamkw, a siano i wszelk pasz spali. Poczyniwszy te przygotowania, oczekiwa nadejcia wrogw. Krl Partw nadcign z ogromn si piechoty i jazdy szybciej, ni si spo- dziewano, poniewa poda wielkimi marszami. Rozbi obz nad rzek, ktra oddziela Adiaben od Medii, a nie opodal niej rozoy si Izates ze swoj jazd liczc sze tysicy gw. Wtedy przyby do Izatesa posaniec Parta, ktry przedstawi mu, jak wielka jest jego potga sigajca od Eufratu a do granic Baktrw i wyliczy, ilu mu krlw podlega. Grozi mu przy tym, e za niewdziczno okazan swoim panom poniesie kar, a z rk krla nawet sam Bg, ktrego wyznaje, nie potrafi go wyrwa. Na te sowa posaca Izates odpar, e zna siy Partw, ktre s z pewno- ci o wiele wiksze ni jego wasne, lecz doda jeszcze lepiej wic o tym, i Bg jest potniejszy ni wszyscy ludzie. Po udzieleniu tej odpo- wiedzi pocz wznosi mody bagalne do Boga. Upad na ziemi, posypa gow popioem, poci wraz z on i dziemi, wzywajc pomocy Boej i mo- dlc si tymi sowy: Jeli nie nadaremnie, Panie i Wadco, zdaem si na Twoj dobro i susznie poczytaem Ciebie za jedynego i najwyszego Pana wiata, przybd mi na pomoc i ukarz nieprzyjaci nie tylko, aby mnie obroni, lecz take dlatego, e powayli si naigrawa z Twojej potgi". Takie mody zasya do Boga z wielk aoci i ze zami. I Bg go wysucha. Ju nastpnej nocy Wologezes odebra pismo, w ktrym mu doniesiono, e Dahowie i Sakowie, korzystajc z jego nieobecnoci, najechali mnogim wojskiem na kraj Partw i pustosz go, tak e niczego nie dokonawszy musia si wycofa, a Izates dziki Opatrznoci Boej szczliwie unikn grb Parta. 3. Niedugo po tym zmar Izates w wieku lat pidziesiciu piciu, a po dwudziestu czterech latach panowania, pozostawiajc dwudziestu czterech synw i dwadziecia cztery crki. W myl jego rozporzdzenia nastpc tronu zosta jego brat Monobazos w nagrod za wierno, jak okaza po mierci ojca, zachowujc dla wadz w czasie jego nieobecnoci. Matka Helena wiadomo o mierci syna przyja z gbokim smutkiem zro- zumiae to uczucie u matki, ktra stracia najbardziej oddanego syna lecz pocieszya si wiadomoci, e nastpstwo tronu przechodzi na jej najstarszego syna i spiesznie do niego podya. Po powrocie do Adiabeny niedugo przeya Izatesa. Monobazos za koci jej i brata wysa do Jero- zolimy i rozkaza pochowa je w trzech piramidach, ktre matka zbudo- waa w odlegoci trzech stadiw od miasta. Lecz o tym, co zdziaa krl Monobazos za swego ywota, opowiemy pniej. V. 1. W czasie, gdy Judea zarzdza prokurator Fadus, pewien oszust imieniem Teudas nakoni ogromn rzesz ludzi, aby zabrawszy swoje mienie poszli za nim nad rzek Jordan. Podawa si za proroka i twier- dzi, e na jego rozkaz rozdziel si wody rzeki i bd mogli wygodnie przej na drug stron. Wielu ludzi dao si zwie jego sowom. Lecz Fadus nie pozwoli rozszerza si temu szalestwu i nasa na nich oddzia jedcw, ktrzy uderzywszy znienacka, wielu pozabijali, a znaczn liczb pojmali ywcem. W ich rce dosta si take sam Teudas, ktremu cili gow i zanieli j do Jerozolimy. To przydarzyo si ydom w czasie, gdy prokuratorem by Kuspiusz Fadus. 2. Nastpc Fadusa zosta Tyberiusz Aleksander, syn Aleksandra, daw- nego alabarchy aleksandryjskiego. Ojciec w swoim czasie wyrnia si spord wszystkich mieszkacw miasta znakomitoci rodu i bogactwem, a bogobojnoci przewysza swego syna, Aleksandra, ktry nie pozosta wierny wierze swoich ojcw. Za czasw tego ostatniego nasta w Judei wielki gd i wtedy to krlowa Helena zakupia za wielk sum zboe w Egipcie i rozdzielia je midzy cierpicych niedostatek, jak o tym wyej powiedziaem. Zginli take wwczas synowie Judy Galilejczyka, ktry podburza lud do buntu przeciwko Rzymianom, gdy Kwiryniusz przepro- wadza spis w Judei, o czym take opowiedzielimy poprzednio. Byli to Jakub i Szymon, ktrych Aleksander kaza ukrzyowa. Herod, krl Chalcis, usun z urzdu arcykapana Jzefa, syna Kamoidi /Kamith/, i zamianowa jego nastpc Ananiasza, syna Nebedeusza. Nastpc Tybe- riusza Aleksandra zosta Kumanus. Herod, brat krla Agryppy Wielkiego, dokona ywota w smym roku panowania cezara Klaudiusza pozostawia- jc trzech synw: Arystobula, ktrego urodzia mu pierwsza ona, oraz Berenikiana i Hirkana z maestwa z Berenik, crk brata. Wadz po nim cezar Klaudiusz powierzy Agryppie Modszemu. 3. W czasie, gdy Kumanus zarzdza Judea, doszo w miecie Jerozoli- mie do buntu, ktry spowodowa wiele ofiar wrd ydw. Ale najpierw wyo przyczyn, dla ktrej to si stao. Kiedy nadeszo wito zwane Pasch, w czasie ktrego mamy zwyczaj spoywa przany chleb, cigna ze wszystkich stron do Jerozolimy wielka rzesza ludzi. Kumanus bojc si, eby nie wywoano rozruchw, ustawi oddzia uzbrojonych onie- rzy przy krugankach wityni, aby w zarodku stumi zamieszki, gdyby do nich doszo. Czynili tak zreszt w czasie wit ju poprzedni proku- ratorowie Judei. W czwartym dniu wita pewien onierz obnay i wy- stawi do ludu wstydliw cz ciaa. To zachowanie si ogromnie wzbu- rzyo patrzcych, gdy jak mwili nie ich zelono w ten sposb, iecz zniewaono samego Boga. Zuchwalsi z nich obrzucili obelgami sa- mego Kumanusa, twierdzc, e to on wysa tego onierza. Gdy si o tym dowiedzia Kumanus, wielce oburzy si z powodu tych zorzecze i wez- wa ich, aby poniechali de buntowniczych i nie podegali do powsta- nia w czasie wita. Poniewa go nie usuchano, lecz jeszcze zuchwaej obrzucano obelgami, wysa cae wojsko z broni w rku do zamku An- tonia, ktry, jak to ju powiedzielimy poprzednio, growa nad wityni. Na widok przybywajcych onierzy przeraony tum rzuci si do uciecz- ki. Poniewa za drogi wyjcia byy wskie, a ydzi byli przekonani, e wrogowie ich goni, powsta cisk wrd uciekajcych i wielu z nich zgi- no tratujc jedni drugich. W czasie tych rozruchw naliczono dwadziecia tysicy trupw. Uroczysto witeczna zamienia si w aob, gdy nikt nie myla o modlitwach i ofiarach, a wszyscy zawodzili paczc i lamen- tujc. Takie to nieszczcia sprowadzi bezwstydny czyn jednego onierza. 4. Jeszcze nie oschy zy po tej pierwszej aobie, gdy spado nowe nieszczcie. Niektrzy bowiem z tych, co podegali do buntu, napadli jak rozbjnicy na podajcego drog publiczn Stefanusa, niewolnika Cezara, w odlegoci stu stadiw od miasta, i zrabowali mu wszystko, co mia przy sobie. Gdy Kumanus otrzyma wiadomo o tym, wysa na- tychmiast onierzy, aby zupili ssiednie wioski, a najwybitniejszych mieszkacw zwizali i do niego przyprowadzili. W czasie tego pldro- wania jeden z onierzy znalaz przechowywane w pewnej wsi Prawa Mojesza i przynisszy podar je na oczach wszystkich wypowiadajc przy tym szyderstwa i obelgi. Gdy si o tym dowiedzieli ydzi, zebrali si wielk gromad i udali si do Cezarei, gdzie wanie bawi Kumanus, z prob, aby ukara winnego ju nie ze wzgldu na nich samych, lecz na Boga, ktrego Prawa zniewaono; nic bowiem ycie nie jest dla nich warte, skoro tak sromotnie zhabiono ich Prawo. Kumanus bojc si, aby lud nie wywoa nowych zamieszek, kaza za rad przyjaci ci onierza, ktry dopuci si zniewagi ich praw i umierzy bunt, nim si znowu na dobre rozpta. VI. 1. Rwnie midzy Samarytanami i ydami doszo do zatargu, a to z nastpujcej przyczyny. Galilejczycy, podajc w dni uroczyste do witego miasta, mieli zwyczaj przechodzi przez krain Samari. Gdy tedy byli w drodze, niektrzy mieszkacy wsi Ginae, lecej na pogra- niczu Samarii i Wielkiej Rwniny /Jezrael/, napadli na nich i wielu trupem pooyli. Na wiadomo o tym fakcie przedniejsi Galilejczycy udali si do Kumanusa i prosili go, aby pomci mier tych, co zginli. Ten jednak przekupiony przez Samarytan zupenie zlekceway ich skarg. Rozgory- czeni Galilejczycy podburzyli masy ydowskie, aby chwyciy za bro i stany do walki o wolno. Niewola mwili sama przez si jest gorzka, a poczona z uciemieniem jest w ogle nie do zniesienia. Urzdnicy starali si ich uspokoi i przyrzekli, e skoni Kumanusa, aby ukara winnych zabjstwa. ydzi jednak ich nie usuchali, lecz chwycili za bro i wezwawszy na pomoc rozbjnika Eleazara, syna Dina- josa, /Dineusza/, ktry ju od wielu lat przebywa w grach, zupili oraz podpalili kilka wsi samarytaskich. Na wiadomo o tym Kumanus zabra oddzia jazdy z Sebaste /Samarii/ i cztery kohorty piechoty oraz uzbrojo- nych Samarytan i wyruszy na ydw. Uderzywszy na nich, wielu zabi, a spor liczb wzi do niewoli. Wwczas przedniejsi z rodu i najbardziej powaani obywatele Jerozolimy, widzc w jak wielkie nard pogra si nieszczcia, woyli szaty pokutne, posypali gowy popioem i zaklinali na wszystko zbuntowanych, perswadujc im, aby uprzytomnili sobie, e ojczyzna zostanie obrcona w perzyn, witynia spalona, a oni wraz z onami i dziemi zamienieni w niewolnikw, i eby poniechali swego za- miaru, zoyli bro i powrciwszy do swoich domw zachowali spokj. Posuchali tych napomnie i rozeszli si, a rozbjnicy znowu wycofali si na bezpieczne miejsca. Od tego czasu w caej Judei zaroio si od band rozbjniczych. 2. Lecz znakomitsi spord Samarytan udali si do zarzdcy Syrii Ummidiusza Kwadratusa, ktry wtenczas przebywa w Tyrze i oskaryli ydw, e zupili i spalili ich wsie. Nie oburzaj ich tak bardzo m- wili cierpienia, ktrych sami doznali, jak to, e tak pogard okazali Rzymianom; bo, jeli spotkaa ich jaka krzywda, im powinni byli odda spraw do rozsdzenia, a nie dokonywa napaci, jak by nie znajdowali si pod ich wadz. Przybywaj tedy do niego proszc o ich ukaranie. Takie byy oskarenia Samarytan. ydzi znw twierdzili, e odpowie- dzialno za to, i doszo do zaburze i walki, ponosz Samarytanie, a prze- de wszystkim Kumanus, ktry, przekupiony przez nich podarkami, zupenie puci im pazem zbrodnie dokonane na tych, ktrych pomordowali. Kwa- dratus wysucha skarg, ale wydanie wyroku odoy na pniej, owiad- czajc, e ogosi go, gdy przybdzie do Judei i wszystko dokadnie zbada. Tak wic odeszli z niczym. Niedugo potem Kwadratus przyby do Samarii i po przeprowadzeniu ledztwa uzna, e win za wywoanie zaburze ponosz Samarytanie. A gdy dowiedzia si, e niektrzy Samarytanie i ydzi zamierzaj podnie bunt, kaza wszystkich pojmanych przez Kumanusa ukrzyowa. Std uda si do wsi zwanej Lydda, ktra wiel- koci nie ustpowaa miastu i zasiadszy na trybunale po raz drugi wy- sucha skargi Samarytan. Wtedy dowiedzia si od pewnego Samaryta- nina, e jeden z najwybitniejszych ydw imieniem Doetos /Dortus/ wraz z innymi czterema buntownikami podburza lud do powstania przeciw Rzymianom. Kwadratus rozkaza ich straci, a arcykapana Ananiasza wraz z otoczeniem oraz dowdc Ananosa /Annasza/ zwiza i wysa do Rzymu, aby odpowiedzieli przed cezarem Klaudiuszem za swoje czyny. Rozkaza take przedniejszym Samarytanom, ydom, prokuratorowi Ku- manusowi i trybunowi Celerowi uda si do Italii, aby Cezar rozsdzi ich wzajemne spory. Sam za bojc si, aby ludno ydowska nie wy- woaa nowego buntu, uda si do Jerozolimy. Zasta jednak jej miesz- kacw spokojnie obchodzcych swoje wito ojczyste ku czci Boej. Sdzc przeto, e nie grozi niebezpieczestwo wzniecenia rozruchw, opuci witujce miasto i uda si do Antiochii. 3. Kumanusowi i wysanym do Rzymu znakomitszym Samarytanom Cezar wyznaczy dzie posuchania, w ktrym mieli przedstawi dzielce ich spory. Za Kumanusem i Samarytanami bardzo gorliwie wstawiali si wyzwolecy i przyjaciele Cezara. I wziliby gr nad ydami, gdyby Agryppa Modszy, ktry bawi wwczas w Rzymie, widzc przeraenie przedniejszych obywateli ydowskich nie ubaga ony Cezara, Agryppiny, aby wpyna na ma, by po rozpatrzeniu sprawy sprawiedliwie osdzi i ukara winnych zamieszek. Klaudiusz, bdc ju odpowiednio usposo- biony jej prob, po przesuchaniu stron uzna Samarytan za sprawcw tych nieszcz i tych, ktrzy si przed nim stawili, kaza straci, Kuma- nusa ukara wyganiem, a trybuna Celera poleci odwie do Jerozolimy, wlec na oczach wszystkich przez cae miasto, a nastpnie zabi. VII. 1. Nastpnie Klaudiusz posa Feliksa, brata Pallasa, aby obj zarzd nad Judea. Gdy mino dwanacie lat jego panowania, Cezar podarowa Agryppie tetrarchi Filipa i Batanaj /Batane/ dodajc mu nadto Tracho- nitis z Abel /Abilen/, to jest tetrarchi Lizaniasza, odebra mu natomiast Chalcis, nad ktrym to sprawowa rzdy przez lat cztery. Otrzymawszy ten dar od Cezara, Agryppa da w zaniecie siostr Druzyll za krla Emesy, Aziza, ktry przyrzek podda si obrzezaniu. Syn bowiem An- tiocha, Epifanes, odmwi przyjcia jej rki, poniewa nie chcia przej na wiar ydowsk, mimo e niegdy da tak obietnic jej ojcu. Dalej Archelausowi, synowi Helkiasza, odda za on Mariamm, ktr ju przedtem przyrzek da mu w zaniecie ojciec Agryppa. Z maestwa tego urodzia si crka imieniem Berenike. 2. Po niedugim czasie maestwo Druzylli i Aziza zostao zerwane z nastpujcej przyczyny. Kiedy Feliks by prokuratorem Judei, zobaczy Druzyll, a e wyrniaa si ze wszystkich kobiet piknoci, zapon do niej gorcym uczuciem. Wysa przeto do niej, jednego ze swych przy- jaci, yda rodem z Cypru, imieniem Atomos /Szymon/, podajcego si za czarodzieja, i usiowa j przy jego pomocy nakoni, aby porzuciwszy ma z nim lub zawara, przyrzekajc, e jeli nim nie wzgardzi, uczyni j szczliw. Poniewa czua si nieszczliw i chciaa unikn zawici swojej siostry Berenike (Feliks namawia j ze wzgldu na to, e jej pik- no, jak sdzi, naraaa j na wiele przykroci z tej strony) daa si nakoni do przekroczenia Prawa przodkw i polubienia Feliksa. Miaa z nim syna, ktrego nazwaa Agryppa. W jaki za sposb ten mody czo- wiek zgin wraz z on w czasie wybuchu Wezuwiusza za panowania cezara Tytusa, opowiem pniej. 3. Co si tyczy Bereniki, to po mierci Heroda, swojego ma i stryja, przez dugi czas ya we wdowiestwie. Gdy zaczy kry pogoski, e yje z bratem, nakonia Polemona, krla Cylicji, aby podda si obrze- zaniu i poj j za on. Sdzia, e w ten sposb dowiedzie, i podej- rzenia byy faszywe. Polemon zgodzi si, przede wszystkim dlatego, e nci go jej majtek. Maestwo to jednak nie trwao dugo, poniewa Berenike wiodca, jak opowiadano, rozpustne ycie, opucia Polemona, a ten z chwil rozwizania maestwa porzuci take obyczaje ydowskie. W tym samym czasie rwnie i Mariamme odesza od Archelausa i polu- bia Demetriusza, ma najwybitniejszego spord ydw w Aleksandrii tak pod wzgldem rodu, jak i bogactwa, bdcego take wtenczas ala- barch. Miaa z nim syna, ktrego nazwaa Agryppinem. Lecz o kadej z tych osb opowiemy dokadnie pniej. VIII. 1. Cezar Klaudiusz zmar po trzynastu latach, omiu miesicach i dwudziestu dniach panowania. Niektrzy utrzymywali, e zosta otruty przez on Agryppin. Ojcem jej by brat Cezara, Germanik. a mem Domicjusz Enobarbos /Ahenobarbus/, jeden ze znakomitych obywateli miasta Rzymu. Po jego mierci i dugim okresie wdowiestwa polubi j Klaudiusz zabierajc wraz z ni syna, ktry nosi, tak jak ojciec, imi Domicjusz. on bowiem Messalin, z ktr mia syna Brytannika i crk Oktawie, Cezar pod wpywem zazdroci poprzednio zgadzi. Poza tym mia jeszcze najstarsz z dzieci crk Antoni z pierwszej ony Petiny. Oktawie odda za on Neronowi takie bowiem imi nada Cezar pniej Domicjuszowi, gdy go adoptowa za syna. 2. Agryppina obawiaa si, aeby Brytannik, gdy doronie, nie otrzyma wadzy cesarskiej od ojca. Pragnc przeto uprzedzi fakty i zabezpieczy j swojemu synowi spowodowaa jak mwiono mier Klaudiusza, po czym natychmiast wysaa Burrusa, prefekta pretorianw, oraz try- bunw i najbardziej wpywowych wyzwolecw, aby wprowadzili Nerona do obozu i obwoali cezarem. Neron doszedszy takim sposobem do rzdw otru w tajemnicy przed ogem Brytannika, a nieco pniej otwarcie zabi swoj matk, odpacaj si w ten sposb nie tylko za to, e go na wiat wydaa, lecz take i za to, e swoimi machinacjami utorowaa mu drog do zdobycia wadzy cesarskiej. Zamordowa te i swoj on Oktawie i wielu wybitnych mw pod pozorem, jakoby knuli na niego spisek. 3. Nie chc jednak na ten temat obszernie pisa, albowiem wielu histo- rykw opowiedziao dzieje Nerona. Wszelako jedni z nich nie troszczyli si o prawd przez wdziczno za okazane im dobrodziejstwa, drudzy czujc do nienawi i odraz tak bezwstydnie oszkalowali go swoimi kamstwami, e zasuguj na potpienie. Nie sdz zreszt, by mona si dziwi, e opowiadali kamstwa na temat Nerona, skoro nawet piszc o jego poprzednikach nie dbali o prawd historyczn, cho yjc znacznie pniej ni oni, nie mogli czu do nich nienawici. Lecz ci, ktrym nie chodzi o obiektywne fakty, niech sobie pisz, jak im si podoba, gdy w tym zdaj si znajdowa przyjemno. My jednak, ktrzy wzilimy sobie za cel pisa tylko prawd, o sprawach, ktre odbiegaj od przed- miotu naszego dziea, pragniemy jedynie pokrtce wspomnie, dokadniej natomiast opowiadajc o tym, co si nam, ydom, przydarzyo i nie waha- jc si przedstawi naszych klsk i bdw. Powrc tedy teraz do opowia- dania o naszych wasnych sprawach. 4. W pierwszym roku panowania Nerona zmar Aziz wadca Emesy, a rzdy po nim obj jego brat Soaimos /Sohem/. Wadz nad Ma Ar- meni otrzyma od Nerona Arystobul, syn Heroda, krla Chalcis. Agryppie Cezar podarowa pewn cz Galilei i odda pod jego wadz Tyberiad i Taryche. Do tego doda mu jeszcze miasto Julias /dawniejsz Betha- ramft/ w Perei i czternacie wsi okolicznych. 5. Stosunki w Judei przybieray z dnia na dzie coraz gorszy obrt. W kraju znowu rozpanoszyli si rozbjnicy i oszuci, ktrzy baamucili ludzi. Wielu z tych ostatnich oraz rozbjnikw, ktrych codziennie chwy- tano, Feliks kaza straci, a Eleazara, syna Dinajosa /Dineusza/, ktry zebra band zoczycw, udao mu si podstpnie pojma ywcem. Da mu mianowicie pork, e go nic zego nie spotka i zwabiwszy go do siebie, sptanego odesa do Rzymu. Feliks czu take zo do arcy- kapana Jonatana, poniewa ten czstokro go napomina, aby sprawiedli- wiej zarzdza Judea, bojc si, aby lud na niego nie szemra, poniewa on to wanie uprosi Cezara o wysanie Feliksa do Judei jako proku- ratora. Szuka wic pretekstu, aby si pozby tego czowieka, ktry cigle mu si naprzykrza; ci bowiem, co pragn popenia bezprawie, nie lubi cigego napominania. Z tej przyczyny Feliks namwi najwierniejszego przyjaciela Jonatana, imieniem Doras, rodem z Jerozolimy, przyrzekajc mu pokan sum pienidzy, aby go zabi, nasyajc na /rozbjnikw/. w zgodzi si na to i uplanowa dokonanie zabjstwa z pomoc rozbj- nikw takim sposobem. Ot niektrzy z nich udali si do miasta z ukry- tymi pod szat sztyletami rzekomo w celu oddania czci Bogu i zbliyw- szy si do Jonatana, zabili go. A e morderstwo to uszo im bezkarnie, odtd rozbjnicy bez adnej obawy przychodzili w czasie wit z ukryt w taki sam sposb broni i zmieszani z tumem mordowali jednych dla- tego, e byli ich wrogami, drugich, e zapacono im za tak przysug, i to nie tylko w miecie, ale niekiedy nawet w samej wityni. Nie wahali si popenia zbrodni nawet w tym miejscu, jak by to nie byo czynem bezbonym. Dlatego, sdz, Bg zagniewany ich bezbonoci odwrci si od naszego miasta i nie widzc ju w wityni nieskalanego miesz- kania dla siebie, sprowadzi na nas Rzymian, na miasto zesa ogie oczyszczajcy, a na mieszkacw z onami i dziemi niewol, chcc tymi klskami doprowadzi nas do opamitania si. 6. Tak to wystpne czyny rozbjnikw sprawiy, e miasto stao si widowni tych potwornych zbrodni. Oszuci znw i zwodziciele namawiali lud, aby uda si z nimi na pustyni obiecujc, e poka mu wielkie cuda i znaki, ktre tam za pomoc Opatrznoci Boej dzia si bd. Wielu dao im wiar i gorzko zapacio za swoj gupot, poniewa Feliks sprowadzi ich na powrt i ukara. W tym czasie przyby take do Jerozo- limy pewien Egipcjanin, ktry podawa si za proroka i namwi pospl- stwo, aby wstpio z nim na gr zwan Oliwn, ktra wznosi si na- przeciw miasta, w oddaleniu piciu stadiw. Twierdzi, e std im pokae, jak na jego rozkaz rozpadn si mury Jerozolimy i obiecywa, i takim sposobem otworzy im drog do miasta. Gdy si o tym dowiedzia Feliks, rozkaza onierzom zabra bro, po czym wyszedszy z Jerozolimy z sil- nym oddziaem jazdy i piechoty uderzy na Egipcjanina i jego zwolenni- kw. Czterystu spord nich zabi, a dwustu wzi do niewoli. Sam Egip- cjanin uszed z pola walki i znikn bez wieci. I znowu rozbjnicy pod- burzali lud do wojny z Rzymianami, nakaniajc go, aby nie dawa im posuchu, puszczajc z dymem i pldrujc wsie, jeli im si przeciw- stawiano. 7. Rwnie midzy ydami i Syryjczykami zamieszkaymi w Cezarei doszo do zatargu o rwno praw obywatelskich. ydzi chcieli mie wik- sze prawa z tej przyczyny, e ich krl, Herod, zaoyciel Cezarei, by z pochodzenia ydem. Syryjczycy nie zaprzeczali, e to, co mwi o He- rodzie, jest prawd, twierdzili jednak, e Cezarea przedtem nosia nazw Zamku Stratona i wtenczas w ich miecie nie byo ani jednego miesz- kaca yda. Dowiedziawszy si o tym zarzdcy prowincji kazali pochwy- ci inspiratorw buntu z jednej i drugiej strony i wymierzy im chost. Tak umierzyli rozruchy, lecz tylko na krtki czas, bo mieszkajcy w mie- cie ydzi, zadufani w swe bogactwo i dlatego patrzcy z pogard na Syryjczykw, znowu poczli miota na nich obelgi, pragnc ich rozjtrzy. Ci znw, cho ustpowali im zamonoci, jednak nadci pych dlatego, e wiksz cz stacjonujcych tam i sucych na odzie rzymskim o- nierzy stanowili mieszkacy Cezarei i Sebaste /Samarii/, sami te czsto- kro urgali ydom obraliwymi sowami. W kocu nawet jedni drugich obrzucali kamieniami i po obu stronach znalazo si sporo rannych i zabi- tych. Zwycizcami byli jednak ydzi. Feliks widzc, e spr ten przeradza si w prawdziw wojn, uda si na miejsce i wezwa ydw do spokoju. A poniewa go nie usuchali, wyprawi na nich uzbrojonych onierzy, wielu z nich zabi, jeszcze wiksz liczb wzi do niewoli i pozwoli ograbi niektre domy w miecie, w ktrych byo peno wszelkiego bogac- twa. Lecz spokojniejsi i cieszcy si powaaniem ydzi z obawy o siebie samych, prosili Feliksa, aby dla oszczdzenia pozostaych zatrbi wojsku na odwrt, a im pozwoli okaza skruch za popenione czyny. Feliks przychyli si do ich proby. 8. Okoo tego czasu krl Agryppa powierzy stanowisko arcykapana Izmaelowi, synowi Fabei /Fiabi/. Doszo take wwczas do zatargu midzy arcykapanami a kapanami i przedniejszymi z ludu jerozolimskiego. Kady z nich sta na czele bandy skadajcej si z awanturnikw i buntownikw i staczano utarczki z sob obrzucajc si wzajemnie wyzwiskami i kamie- niami. Nie byo za nikogo, kto by ich ukrci, lecz wszystko to dziao si z tak swawol, jak by w miecie nie byo adnej zwierzchniej wadzy. Arcykapani stali si tak bezczelni i rozzuchwaleni, e nie wstydzili si wysya swoich niewolnikw na klepiska, aby zagrabi kapanom na- len im dziesicin. Dochodzio nawet do tego, e ubodzy kapani umie- rali z godu. Tak oto gwaty buntownikw wziy gr nad wszelkim prawem. 9. Kiedy Neron wysa Porcjusza Festusa jako nastpc Feliksa, przed- niejsi ydzi zamieszkali w Cezarei udali si do Rzymu ze skarg na Feliksa. I byby niechybnie ponis kar za wszystkie krzywdy wyrz- dzone ydom, gdyby Neron pod wpywem prb brata Feliksa, Pallasa, ktrego mia w owym czasie w wielkim powaaniu, nie okaza si zbyt pobaliwym. Take i przedniejsi Syryjczycy z Cezarei przekupili wiel- kimi sumami Beryllosa /Burrusa/ (by nauczycielem Nerona i sekretarzem zaatwiajcym listy greckie), aby wyjedna dla nich u Nerona rozporz- dzenie znoszce rwnouprawnienie ydw z nimi. Beryllos /Burrus/ wy- jedna u Cezara wydanie takiego rozporzdzenia, co stao si dla naszego narodu przyczyn pniejszych nieszcz. Mieszkajcy bowiem w Cezarei ydzi dowiedziawszy si, jaka bya tre pisma do Syryjczykw, z tym wiksz zawzitoci trwali w buncie, a w kocu rozptali wojn. 10. W czasie, gdy Festus przyby do Judei, kraj trapia plaga rozbjni- kw, ktrzy cae wsie puszczali z dymem i pldrowali. Najwicej za rozpanoszyli si rozbjnicy zwani sykaryjczykami, ktrzy uywali krt- kich sztyletw przypominajcych wielkoci perskie lecz za- krzywionych podobnie jak u Rzymian Od nich wzili nazw rozbjnicy, ktrych ofiar pado wielu ludzi. W dni witeczne, jak ju powiedzielimy, mieszali si z tumem, ktry ze wszystkich stron ciga do miasta, aby speni powinno religijn i bez trudu zabijali, kogo chcieli. Czstokro take wpadali z broni do wsi swoich wrogw, rabowali je i podpalali. Przeciwko za ludziom omamionym przez pew- nego oszusta, ktry im obieca ocalenie i wybawienie od nieszcz, jeli udadz si z nim na pustyni, Festus posa oddzia jazdy i piechoty. Wysani onierze zabili owego oszusta, jak rwnie wszystkich tych, ktrzy za nim poszli. 11. Okoo tego samego czasu krl Agryppa wystawi ogromn jadalni w paacu jerozolimskim niedaleko krytej galerii. Paac ten niegdy nale- a do Asmonejczykw /Hasmonejczykw/ i sta na wyniosym miejscu, skd roztacza si przed oczyma patrzcych wspaniay widok na miasto. Krl lubi std spoglda i spoczywajc przy stole biesiadnym obserwowa wszystko, co dziao si w wityni. Zauwayli to przedniejsi obywatele Jerozolimy i ogromnie si na to zymali, poniewa obyczaj ojczysty zabrania przyglda si temu, co si dzieje w wityni, a szczeglnie pod- czas speniania obrzdw religijnych. Zbudowali wic mur wznoszcy si nad sal zebra, ktra znajdowaa si w wewntrznej czci wityni i zwrcona bya ku zachodowi. Mur ten nie tylko zasania widok z jadalni krlewskiej, ale te z zachodniego kruganku znajdujcego si po ze- wntrznej stronie wityni, gdzie Rzymianie w czasie dni witecznych utrzymywali strae i sprawowali nadzr nad wityni. Rozgniewao to krla, a przede wszystkim prokuratora Festusa, ktry nakaza mur ten obali. ydzi jednak prosili, aby im pozwoli wysa w tej sprawie poselstwo do Nerona: woleliby bowiem mwili raczej umrze, ni eby jaka cz wityni miaa ulec zburzeniu. Uzyskawszy zgod Festusa wysali do Nerona dziesiciu najznakomitszych obywateli wraz z arcykapanem Izmaelem i stranikiem skarbca wityni, Helkiaszem. Neron wysucha ich i nie tylko wybaczy im to, co uczynili, lecz nawet pozwoli pozostawi t budowl, chcc dogodzi swojej onie Poppei, ktra jako e bya bogobojna, wstawiaa si za ydami. Owym dziesiciu mom rozkazaa odjecha, zatrzymujc przy sobie tylko Helkiasza i Izma- ela jak zakadnikw. Krl za otrzymawszy t wiadomo powierzy urzd arcykapaski synowi arcykapana Szymona, Jzefowi, zwanemu Kabi. IX. 1. Cezar otrzymawszy wiadomo o mierci Festusa wysa do Judei jako prokuratora Albinusa. Krl natomiast pozbawi godnoci arcykapa- skiej Jzefa i nastpc jego na tym urzdzie mianowa syna Ananosa /Annasza/, o tym samym, co ojciec, imieniu. Ten starszy Ananos /Annasz/ mia dostpi wielkiego szczcia. Wszyscy bowiem jego synowie (a byo ich piciu) byli arcykapanami Boymi, a on sam poprzednio przez dugi czas piastowa t godno, co nie zdarzyo si adnemu z naszych arcy- kapanw. Modszy Ananos /Annasz/, ktry jak powiedzielimy, otrzyma godno arcykapask, by z usposobienia czowiekiem hardym i nie- zwykle zuchwaym. Nalea do sekty Saduceuszw, ktrzy wyrniali si spord innych ydw surowoci pogldw, jak ju o tym mwilimy. Ot Ananos /Annasz/ bdc czowiekiem takiego charakteru i sdzc, e nadarzya si dogodna sposobno, poniewa zmar Festus, a Albinus by jeszcze w drodze, zwoa sanhedryn i stawi przed sdem Jakuba, brata Jezusa zwanego Chrystusem, oraz kilku innych. Oskary ich o naruszenie Prawa i skaza na ukamienowanie. Lecz szlachetniejsi oby- watele miasta i gorliwi stranicy Prawa oburzyli si tym postpkiem. Wysiali przeto potajemnie poselstwo do krla dajc, aby listownie na- pomnia Ananosa /Annasza/ i nie pozwoli mu popenia takich czynw na przyszo, gdy to, czego si poprzednio dopuci, byy to postpki niesprawiedliwe. Niektrzy z nich nawet wyszli na spotkanie Albinusa, ktry wanie przybywa z Aleksandrii, i przedstawili mu, e Ananos /Annasz/ nie mia prawa bez jego wiedzy zwoywa sanhedrynu. Albinus przychyli si do ich zdania i napisa w gniewnym tonie list do Ananosa /Annasza/, groc mu ukaraniem. Z tej przyczyny krl Agryppa pozbawi go godnoci arcykapaskiej, ktr piastowa przez trzy miesice, a na jego miejsce powoa Jezusa /Jozuego/, syna Damnajosa /Damneusza/. 2. Albinus po przybyciu do Jerozolimy przystpi z caym zapaem i gorliwoci do uspokojenia kraju i w duej mierze wytpi sykaryjczy- kw. Lecz arcykapan, Ananiasz /wczeniejszy/, zdobywa wielki rozgos zjednujc sobie szczeglniejsz przychylno i poszanowanie u obywateli. Hojnie szafowa pienidzmi i stara si pozyska wzgldy zarwno Albi- nusa, jak i arcykapana lc im nieustannie dary. Dobra sobie jako sub ludzi najniegodziwszych, ktrzy pospou z awanturnikami udawali si na klepiska i przemoc grabili dziesicin nalen kapanom, a jeli si kto opiera, nie szczdzili mu razw. Arcykapani postpowali tak jak ich sudzy i nikt nie mg im si przeciwstawi. Wskutek tego kapani, ktrzy z dawien dawna yli z dziesiciny, umierali wwczas z godu. 3. I znowu w czasie wita, ktre wtedy obchodzono, sykaryjczycy weszli noc do miasta i pochwycili pisarza dowdcy stray witynnej, Eleazara, ktry by synem arcykapana Ananiasza i zwizanego upro- wadzili z sob. Nastpnie przez posaca zawiadomili Ananiasza, e zwolni i odel mu pisarza, jeli nakoni Albinusa do wypuszczenia dzie- siciu ich towarzyszy, ktrzy byli uwizieni. Zmuszony koniecznoci Ananiasz zwrci si w tej sprawie do Albinusa, ktry zadouczyni jego probie. To wanie stao si rdem jeszcze wikszych nieszcz. Roz- bjnicy bowiem starali si wszelkimi sposobami schwyta kogokolwiek z przyjaci Ananiasza. Coraz to kogo z nich porywali i tak dugo nie wypuszczali, dopki w zamian nie udao im si odzyska pewnej liczby wsptowarzyszy. Znowu liczba ich si znacznie pomnoya i rozzuchwa- leni pustoszyli cay kraj. 4. W tym czasie krl Agryppa rozbudowa Cezare, zwan Filipow, i nazwa j na cze Nerona Neroniad. Take w Berycie w teatrze wzniesionym wielkim kosztem urzdza corocznie widowiska, oc na ten cel dziesitki tysicy drachm, gdy obdarza ludno zboem i roz- dziela oliw. Upiksza take cae miasto posgami oraz obrazami sporz- dzonymi na wzr arcydzie staroytnych i cign tu niemal wszystkie ozdoby swojego krlestwa. Rosa tedy u poddanych nienawi ku niemu dlatego, e ich kosztem zdobi obce miasto. Krl zamianowa nastpc arcykapana Jezusa /Jozuego/ syna Gamaliela, odebrawszy t godno Je- zusowi /Jozuemu/ synowi Damnajosa. To stao si dla nich obu koci niezgody. Albowiem skupili wok siebie bandy najbardziej zuchwaych ludzi i od obelg nierzadko przychodzio do obrzucania si kamieniami. Wyrnia si za midzy innymi Ananiasz, ktry dziki swemu bogac- twu pocign za sob sporo ludzi szczeglnie asych na pienidze. Take Kostobar i Saul zebrali bandy z wykolejecw. Obaj pochodzili z rodu krlewskiego i cieszyli si powaaniem ze wzgldu na pokrewiestwo z Agryppa, lecz skorzy byli do popeniania gwatw i ograbiania sabszych. I od tego przede wszystkim czasu nasze miasto zaczo si chyli do upadku, poniewa wszystko szo ku gorszemu. 5. Gdy Albinus dowiedzia si, e przybywa Gesjusz Florus jako jego nastpca, chcia pokaza, e co dobrego wywiadczy mieszkacom Jero- zolimy. cign przeto winiw i jednych, ktrzy bez adnej wtpli- woci zasugiwali na mier, kaza straci, drugich za, ktrzy zostali osadzeni w wizieniu za mniejsze i zwyke przestpstwa, wypuci za opat na wolno. W ten sposb wizienie oprnio si z winiw, a w kraju znw zaroio si od rozbjnikw. 6. Ci spord lewitw (jest to osobne plemi), ktrzy piewali hymny, prosili krla, aby zwoawszy sanhedryn pozwoli im nosi podobnie jak kapanom lnian tunik. Godzi si mwili aby w czasie swego pano- wania wprowadzi jak zmian, ktra by pozostaa jako trwaa po nim pamitka. daniu ich stao si zado. Albowiem za zgod zgromadzonych czonkw sanhedrynu przyzna piewajcym hymny prawo, aby zrzu- ciwszy dawne szaty, przywdziali lniane, jak sobie yczyli. A e druga cz tego szczepu penia inne posugi w wityni, pozwoli i im na ich prob uczy si hymnw. Lecz wszystko to byo sprzeczne z prawami przodkw, ktrych przekroczenie musiao cign zasuon kar. 7. W owym czasie ukoczono ju budow wityni. Przeto lud widzia, e rzemielnicy byo ich ponad osiemnacie tysicy pozostaj bez pracy i bd pozbawieni zarobkw, gdy dotychczas zarabiali na ycie wykonujc roboty przy wityni. Dlatego te nie chcc gromadzi pie- nidzy z obawy przed akomstwem Rzymian, lecz w trosce o los rzemiel- nikw, na ich dobro zuytkowa te skarby (jeli bowiem kto pracowa choby jedn godzin w cigu dnia, natychmiast otrzymywa za ni zapa- t), nalega na krla, aby odnowi wschodni kruganek. Kruganek ten znajdowa si w zewntrznym dziedzicu wityni i wznosi si nad gbok dolin. Mury mia dugie na czterysta okci, a zbudowany by z kwadratowych bry bardzo biaego kamienia, z ktrych kada liczya dwadziecia okci dugoci i sze wysokoci. Byo to dzieo krla Salo- mona, ktry pierwszy wznis ca wityni. Krl jednak, ktremu cezar Klaudiusz powierzy piecz nad wityni, biorc pod uwag, e atwo jest kad budowl zburzy, lecz trudno j wznie, a szczeglnie taki kruganek, gdy wymagaoby to sporo czasu i pienidzy, odrzuci ich prob, nie zabroni jednak wybrukowa miasta biaym kamieniem. Urzd arcykapana odebra Jezusowi /Jozuemu/ synowi Gamaliela, i odda go Mattiasowi /Maciejowi/, synowi Teofila, za ktrego urzdowania zacza si wojna ydw z Rzymianami. X. 1. Uwaam za konieczne i zgodne z charakterem tej historii opowie- dzie, jaki jest rodowd arcykapanw, kto ma prawo otrzyma t god- no i wreszcie ilu ich byo a do koca wojny. Wedug podania naj- dawniejszym ze wszystkich arcykapanem Boym by Aaron, brat Moj- esza. Po jego mierci bezporednimi nastpcami byli jego synowie i odtd godno ta przechodzia na wszystkich ich potomkw. Dlatego to wedug prawa naszych ojcw, nie wolno piastowa urzdu arcykapaskiego temu, kto nie pochodzi z krwi Aarona. Czowiek wywodzcy si z innego rodu, choby by nawet krlem, nie moe dostpi tej godnoci. Od Aaro- na, ktry, jak powiedzielimy, by pierwszym, a do Fanazesa /Fanniego/, ktry otrzyma godno arcykapask z rk powstacw podczas wojny, byo wszystkich ogem osiemdziesiciu trzech. Od czasw Mojesza, kiedy to na pustyni stan namiot, ktry zbudowa Bogu, a do przybycia do Judei, gdzie krl Salomon wznis Bogu wityni, trzynastu penio urzd arcykapaski. Z pocztku bowiem godno arcykapask piastowali oni doywotnio, pniej zmieniano ich za ycia. Tych wic trzynastu otrzy- mao t godno drog dziedziczn, jako potomkowie dwu synw Aarona. Najpierw forma rzdw bya arystokratyczna, potem monarchiczna, a wreszcie nastay rzdy krlewskie. Okres, kiedy wadz sprawowaa ta trzynastka, od dnia, w ktrym nasi ojcowie pod wodz Mojesza opucili Egipt, a do zbudowania wityni, ktr wznis w Jerozolimie krl Salomon, wynosi szeset dwanacie lat. 2. Po tych trzynastu arcykapanach piastowao urzd ten osiemnastu kolejno nastpujcych po sobie od krla Salomona do czasu, kiedy to krl babiloski, Nabuchodonozor, wyprawi si na miasto, spali wityni, a na- rd nasz uprowadzi do Babilonu, biorc do niewoli arcykapana Josadakesa /Josedeka/. Okres, w ktrym sprawowali urzd arcykapaski, wynosi czterysta szedziesit sze lat, sze miesicy i dziesi dni i wtedy ydzi pozostawali ju pod wadz krlw. W siedemdziesit lat po podboju Judei przez Babiloczykw krl perski, Cyrus, pozwoli ydom znw powrci z Babilonii do swojej ojczyzny i odbudowa wityni. Wtedy Jezus /Jozue/, syn Josedeka, jeden z jecw, ktrzy powrcili, otrzyma godno arcykapask. On i jego potomkowie, ogem pitnastu, byli arcykapanami pod rzdami demokratycznymi, a do czasu krla Antiocha Eupatora, przez okres czterystu czternastu lat. 3. Wspomniany Antioch ze swym wodzem Lyzjaszem pierwsi pooyli kres wadzy arcykapana Oniasza, zwanego Menelaosem, zabijajc go w Beroi /Berei/, a arcykapanem ustanowili Jakimosa /Alkima/, ktry wywodzi swj rd od Aarona, lecz nie pochodzi z domu Oniasza. Dlatego to Oniasz, kuzyn owego Oniasza, ktry zosta zabity i o tym samym, co ojciec, imieniu, uda si do Egiptu i pozyskawszy sobie przy- ja Ptolemeusza Filometora i jego ony Kleopatry skoni ich, aby zbu- dowali w okrgu Heliopolis wityni Bo podobn do jerozolimskiej i jego zamianowali arcykapanem. O wityni zbudowanej w Egipcie m- wilimy ju jednak kilkakrotnie. Co do Jakimosa /Alkima/, to zmar on po trzech latach sprawowania urzdu arcykapaskiego. Nie mia po sobie nastpcy i kraj pozostawa siedem lat bez arcykapana. Potem znowu potomkowie synw Asamonajosa /Hasmoneusza/, ktrym powierzono wa- dz nad narodem, po skoczeniu wojny z Macedoczykami, ustanowili arcykapanem Jonatasa, ktry sprawowa swj urzd przez lat siedem. Gdy za zgin wskutek spisku i zasadzki urzdzonej przez Tryfona, jak to opowiedzielimy wyej, urzd arcykapaski obj jego brat, Szymon. Tego a piastowa on urzd rok duej od brata otru w czasie uczty jego zi, a nastpc zosta syn imieniem Hirkari. Po trzydziestu jeden latach piastowania tej godnoci Hirkan zmar w pnej staroci pozosta- wiajc jako nastpc Jud, zwanego take Arystobulem. Gdy ten zeszed ze wiata wskutek choroby, penic wadz zarwno kapask, jak i kr- lewsk, albowiem Juda pierwszy woy na gow koron i mia j przez rok, spadkobierc zosta jego brat Aleksander. 4. Aleksander peni wadz krlewsk i arcykapask przez dwa- dziecia siedem lat, a umierajc, trosk o wyznaczenie przyszego arcy- kapana pozostawi onie Aleksandrze. Ta oddaa urzd arcykapaski Hir- kanowi i sama zmara po dziewiciu latach sprawowania rzdw krlew- skich. Tyle lat arcykapanem by take jej syn Hirkan. Albowiem po jej mierci wszcz z nim wojn brat Arystobul i po odniesieniu zwycistwa pozbawi go tronu, a sam zosta krlem i arcykapanem swego ludu. W trzy lata i tyle miesicy po objciu przeze wadzy krlewskiej przy- by Pompejusz i wzi szturmem Jerozolim, a jego sptanego wysa wraz z dziemi do Rzymu. Urzd arcykapaski znw odda Hirkanowi powierzajc mu take wadz nad ludem, lecz nie pozwoli woy korony. Oprcz poprzednich dziewiciu lat Hirkan pozosta u wadzy dwadziecia cztery lata. Lecz wadcy partyjscy, Barzafranes i Pakoros, przekroczywszy Eufrat wydali wojn Hirkanowi, ktrego wzili do niewoli, a krlem za- mianowali Antygona, syna Arystobula. Po trzech latach i trzech miesi- cach sprawowania rzdw oblony i wzity do niewoli przez Sosjusza i Heroda zosta uprowadzony do Antiochii i tam na rozkaz Antoniusza stracony. 5. Herod, ktry otrzyma wadz z rk Rzymian, nie powoywa ju arcykapanw z rodu Asamonajosa /Hasmoneusza/, lecz godno t od- dawa ludziom mao znanym, ktrzy byli, poza jednym Arystobulem, zwy- kymi kapanami. Tego za Arystobula, wnuka Hirkana, ktrego Partowie wzili do niewoli, zamianowa arcykapanem i polubi jego siostr Ma- riamm chcc sobie zjedna, przez pami na Hirkana, przychylno ludu. Potem lkajc si, e wszyscy pjd za nim, zgadzi go przez podstpne utopienie w czasie kpieli w Jerychu, jak o tym ju opowiedzielimy. Odtd ju nigdy nie powierza urzdu arcykapaskiego potomkom Asa- monajosa /Hasmoneusza/. Tak samo jak Herod, postpowa przy miano- waniu arcykapanw syn jego Archelaus, a po nim Rzymianie, ktrzy zagarnli wadz nad ydami. Od czasu Heroda, a po dzie, w ktrym Tytus zaj i spali wityni i miasto, byo ogem dwudziestu omiu arcykapanw, a okres sprawowania przez nich urzdu wynosi razem sto siedem lat. Niektrzy z nich sprawowali go za panowania krla Heroda i jego syna Arehelausa. Po ich mierci forma rzdw bya arystokratyczna, lecz przewdztwo w narodzie spoczywao w rku arcykapanw. Tyle wy- starczy o arcykapanach. XI. Gesjusz Florus, ktrego Neron wysa jako nastpc Albinusa, spro- wadzi wiele nieszcz na ydw. Pochodzi z Klazomene i przywiz z sob on Kleopatr, dziki ktrej, jako e ya w przyjani z on- Nerona, Poppe, i bya tak samo jak on przewrotna, osign wadz. Jako zarzdca dopuszcza si tylu niegodziwoci i gwatw, e ydzi, gdy ju zo przechodzio wszelk miar, wychwalali Albinusa jako swego do- broczyc. Tamten bowiem przynajmniej ukrywa swoj zo i stara 1 si jej nie okazywa publicznie, natomiast Gesjusz Florus jak by by przy- sany po to, aby okaza swoj przewrotno, ostentacyjnie szczyci si gwatami, jakich dopuszcza si on nad naszym narodem i nie cofa si przed adnym rabunkiem czy niesprawiedliw kar. Albowiem lito nie miaa do przystpu, a tak dalece opanowany by nienasycon dz zysku, e czsto nie rni si od najpodlejszych ludzi i sprzymierza si z rozbjnikami. Wielu bowiem trudnio si tym rzemiosem bez adnej obawy, gdy byli pewni, e jego wspudzia w upach zapewnia im bezpieczestwo. Tego byo ju ponad miar i zrozpaczeni ydzi nie mogc znie grabiey dokonywanych przez rozbjnikw, zmuszeni byli wszyscy porzuci swoje siedziby i zbiec, przekonani, e gdziekolwiek na wiecie, u obcych ludzi, szczliwsze bd mogli wie ycie. Lecz po c wiele mwi? To Florus doprowadzi nas do tego, emy zaczli wojn z Rzymianami, poniewa wolelimy zgin raczej wszyscy razem ni po- jedynczo. Wojna ta zacza si w drugim roku sprawowania wadzy pro- kuratorskiej przez Florusa, a w dwunastym panowania Nerona. Jeli kto pragnie dokadnie dowiedzie si o tym wszystkim, co zmuszeni bylimy czyni lub wycierpie, niechaj przeczyta ksigi, ktre napisaem o wojnie ydowskiej. XII. Na tym kocz dzieje staroytne, po ktrych zaczem take opis wojny. Obejmuj one histori od powstania pierwszego czowieka, a do dwunastego roku panowania Nerona, wszystko, co nas ydw spotkao w Egipcie, Syrii i Palestynie, jakich cierpie doznalimy od Asyryjczykw i Babiloczykw, jak obchodzili si z nami Persowie i Macedoczycy, a po nich Rzymianie. Sdz, e wszystko przedstawiem z najwiksz ciso- ci. Staraem si take wyliczy arcykapanw, ktrzy nastpowali po sobie w cigu dwu tysicy lat. Podaem take wiernie, jacy krlowie nastpowali po sobie, przedstawiajc ich czyny i rzdy, potg sdziw, ]ak o tym wszystkim opowiadaj wite ksigi. Obiecaem bowiem to uczyni zaraz na pocztku. Przeto teraz po doprowadzeniu do koca mo- jego zamierzenia mog miao powiedzie, e nikt inny, yd czy obcy, nie byby w stanie, choby mia jak najlepsze chci, przedstawi tej historii z tak dokadnoci czytelnikom greckim. Sami moi ziomkowie przyznaj, e gruj nad nimi znajomoci spraw ojczystych. Staraem si take poz- na literatur greck, gdy ju opanowaem greckie reguy gramatyczne, cho moje narodowe przyzwyczajenie nie pozwolio mi osign popraw- nej wymowy. U nas bowiem nie ceni si tych, ktrzy nauczyli si jzy- kw obcych, poniewa uwaa si, e wiedz t mog posi nie tylko ludzie, ktrzy urodzili si wolni, ale te pierwszy lepszy niewolnik. Nato- miast u nas na miano uczonych zasuguj ci, ktrzy s biegli w Prawie i potrafi wyjani sens Pism witych. Dlatego, cho wielu usilnie dyo do zdobycia tej wiedzy, zaledwie dwu lub trzech osigno pomylne wy- niki i rycho zebrao owoce swoich trudw. Moe nie bdzie mi za ze poczytane, jeli pokrtce opowiem o mojej rodzinie i o tym, co w yciu czyniem, gdy yj jeszcze ludzie, ktrzy mogliby albo zaprzeczy, albo da wiadectwo prawdzie. Na tym ju skocz swoje dzieje staroytne obejmujce dwadziecia ksig, a szedziesit tysicy wierszy i jeli Bg pozwoli, znowu pokrtce opowiem o wojnie i o tym, co si nam przydarzyo a do dnia dzisiejszego, to jest do trzynastego roku panowania cezara Domicjana, a pidziesitego szstego roku mojego ycia. Postanowiem take napisa cztery ksigi o naszej nauce ydowskiej, o Bogu, Jego naturze, o prawach, i o tym, dlaczego niektre czynnoci wolno nam spenia, a inne s zakazane.