Vous êtes sur la page 1sur 13

Konferencja 2/2015

Przedstawione w drugiej edycji


"Konferencji" teksty s plonem dziaa
ubiegorocznych. Dotycz jednak tego, co
podejmujemy w najbliszym czasie. Lektur
dwch pierwszych proponujemy jako
komentarz do "Wielogosu", spektaklu, ktry
bdzie pokazywany w marcu na dwch
festiwalach, w Toruniu (17 marca) i w odzi
(28 marca). Trzeci tekst bdzie, mamy
nadziej
mylowym
wsparciem
rozpoczynanych niedugo rozmw i dyskusji
o
tegorocznej
"Wiosce
Teatralnej".
Bdziemy je toczy, jak zwykle w grupie
osb biorcych udzia w warsztacie
zapustnym i przybywajcych na pokazy
Zapustw, 13 lutego.
Wacaw Sobaszek

Ewa Mazgal Wacaw Sobaszek

OWielogosie
Joanna Kocemba

Przebysk haiku
Zalessie (Biaoru) Bochum (Niemcy) Wgajty (Polska)

Kola podry Emilii Iwanownej Hagelganz

1
2
3

Ewa Mazgal Wacaw Sobaszek

OWielogosie
Ewa Mazgal: Inga Iwasiw w "Polityce", ktrej cze powicona bya
Szczecinowi, napisaa, e to miasto bez tosamoci. A to dlatego, e jej mieszkacy to
ludno napywowa, czujca si w tym miejscu obco, unikajca za nie
odpowiedzialnoci. Przyznam, e nie zgadzam si z pogldami, jakoby spoecznoci tzw.
Ziem Odzyskanych byy "gorsze" od mieszkacw etnicznej Polski. A jak ty uwaasz?
Przesiedlenie, wymieszanie, spaszczenie rnic klasowych jest zdecydowanie ze czy
moe jednak dobre?
Wacaw Sobaszek: Na pierwszy rzut oka wydaje si, e dua "napywowo"
moe utrudnia rozwijanie solidarnoci, odpowiedzialnoci za miejsce, tradycji
i wsplnoty. Jednak u nas pokutuj faszywe pojcia i wyobraenia, narzucone i przyjte
w czasach PRL.
E.M.: Na przykad jakie?
W.S.: Pojcie polskoci. Cay czas jest zafaszowane. Osobna kwestia, czy
interkulturalizm rozwija si u nas lepiej? Wydawaoby si, e tak moe by. Wemy
jednak przykad Berlina, gdzie istnieje mieszanka przybyszw. W Berlinie nie ma
ksenofobii. Rdzenni mieszkacy nie czuj si obleni i spychani na margines
opowiada niedawno w Olsztynie pisarz berliski Krzysztof Niewrzda. W Berlinie
zawsze bya tradycja otwartoci. Nawet Hitler ba si przyjecha do Berlina, bo czu, e
w takiej spoecznoci nie uda mu si skutecznie wprowadzi swoich socjotechnik. Wic
jak obecno rdzennych mieszkacw ma si do procesw europeizacji, ktrej
elementem jest interkulturalizm?
E.M.: Zaraz, ale czy w ogle mamy rdzennych mieszkacw?
W.S.: Mamy. Mamy Warmiakw. Obserwujc ich mam wraenie, e bycie na
swoim pomaga rozwin postaw otwart wobec przybyszw. I nie jest najistotniejsze to,
czy kto jest Niemcem, Warmiakiem czy moe Polakiem, tylko czy dobrze stoi na
nogach, czy czuje si u siebie. I wtedy myl, e naturaln rzecz jest mie Innych jako
ssiadw, nawiza kontakt, porozumiewa si.
E.M.: Ale czy my, mwi o ludziach takich jak ja, ktrych dziadkowie przyjechali
na Warmi i na Mazury po wojnie, czy my jestemy ju u siebie?
W.S.: Ludzie, ktrzy przeyli w PRL dorose ycie...
E.M.: Ale PRL skoczy si 25 lat temu!
W.S.: Tak, ale bardzo mocno jest obecny. Pokolenie nowych Mazurw
i Warmiakw, ktrzy si tu urodzili i wychowali w czasach transformacji, nie ma ju
adnych kompleksw, jest u siebie. Ci ludzie s takimi samymi Warmiakami i Mazurami,
jak ci sprzed wojny. S na swoim.
E.M.: Zastanawiam si, jak rol w ksztatowaniu naszej tosamoci, nazw j

warmisk, odgrywa wasz teatr. Znam was od lat, znam wasz pustelni, ale nie znam
kompletnie ssiadujcych z wami wiosek, ani ich mieszkacw. Dla mnie Teatr Wgajty
to taki miejski przyczek wrd pl i lasw. Bywam tam ze znajomymi z Olsztyna, widz
ludzi z Warszawy. Wasz teatr z nazwy wiejski, nie jest specjalnie wiejski. Z drugiej strony
realizowalicie projekty nazwijmy je obrzdowe, jak chodzenie z szemlem. Czy istnieje
jeszcze co takiego jak kultura ludowa? Nie rekonstrukcja obrzdw, ale ich
praktykowanie.
W.S.: W Dziadwku w kocu lat 80tych wygasa zwyczaj chodzenia po domach
w Wielkanoc. Mymy go przejli. To byo miejsce nazywane umierajc wiosk. Modzi
nie chcieli zajmowa si rolnictwem i wyjedali, wic zostali sami starzy. Dziaalimy
tam z intencj, by temu cho w czci zapobiec. I okazao si, e poczucie wartoci tych
upuszczonych ludzi wzroso. Zaczli by bardziej atrakcyjni dla swoich rodzin. Krewni
zaczli ich odwiedza w czasie wit wielkanocnych. Przyjedali z Biaegostoku
i z Suwak. Wioska jednak nie umara.
E.M.: Czyli teatr wpywa na rzeczywisto ?!
W.S.: Bylimy wiadkami rnych epok, reformy Balcerowicza i transformacji.
Wioska to przetrwaa i nadal jest wiosk.
E.M.: Ale tematy waszych spektakli, przynajmniej tych, ktre widziaam, dotycz
spraw uniwersalnych. "Wielogos" jest spektaklem, ktry mona by zrealizowa wszdzie
i wszdzie pokaza. Mwicie jzykiem teatru "drugiej awangardy", przyswojonym przez
teatr akademicki, a wic zrozumiaym.
W.S.: Ostatnio interesujemy si performatyk. To dziedzina stosunkowo moda,
ale wedug perfomatycznego ujcia obrzdy s wanie performensami, wyrastajcymi
z tradycyjnego gruntu.
E.M.: Masz na myli to, e performens/obrzd to dziaanie, ktre ma pewien
schemat, ale wypenia si go w rny sposb. Na jego ksztat wpywa nie tylko osoba
twrcy i jego pomysy, ale rwnie zachowania publicznoci oraz wzajemne relacje
miedzy wszystkimi uczestnikami tego dziaania.
W.S.: Istotne jest to, e obrzd jest jzykiem, narzdziem komunikacji, ktre
daje moliwo porozumiewania si przy pomocy gestu, recytacji i ruchu.
E.M.: I rozumiem, e umoliwia rwnie wyraenie i przekazanie emocji.
W obrzdzie/performensie ustalone gesty i teksty su wyraeniu wasnego ja. Na
pogrzebie nasz aob i smutek wyraamy poprzez ceremonialne zachowania, sowa
modlitwy czy pieni, nawet jeeli nie jestemy osobami wierzcymi. Bierzemy udzia
w rytuale, ktry moe nam pomc.
W.S.: To jest dobry przykad. Pogrzeb jest form spektaklu teatralnego.
W Dziadwku obrzd pogrzebowy jest bardzo ciekawy. A to ze wzgldu na obecno
Dziadw takich, jakie opisa Mickiewicz
E.M.: Naprawd?!
W.S.: U Mickiewicza sedno obrzdu polegao na rozmowie ze zmarymi. I na
pogrzebie Marianny Maliszewskiej jednej z najstarszych mieszkanek Dziadwka, ktra
przez wiele lat uyczaa nam swego domu, jako kwatery, mona byo by wiadkiem

takiego zdarzenia.
E.M.: Rozmawiano z Mariann?!
W.S.: Niedosownie. Toczya si tam rozmowa o problemach w jej rodzinie.
Krtko przed jej mierci wydawao si, e te konflikty zostan zaagodzone, ale tak si
nie stao. Nagle w trakcie czuwania przy zwokach pewien mody czowiek po prostu
zacz przemawia jakby w imieniu Marianny, uywajc pierwszej osoby i rodzaju
eskiego. Kto inny podj dialog. W ten sposb co si uwalniao, co si naprawiao
midzy ludmi. Taki stary mechanizm, ktry wykorzysta w swoich ustawieniach
Hellinger. Ten przypadek pokazuje take, e bardzo osobistych sfer ycia nie mona
zobaczy na filmie. My zostalimy dopuszczeni do obrzdu, bo stalimy si jakby
czonkami rodziny.
E.M.: Z tego, co mwisz wynika, e Dziadwek jest o wiele zasobniejszy, jeli
chodzi o obrzdy, ni Wgajty oraz ich okolice.
W.S.: Moe. Kiedy na pocztku przyjedalimy do Dziadwka, czytalimy duo
o Litwie i tradycji pogranicza. Ta wioska te bya kiedy litewska, ale si spolonizowaa.
Brueckner pisze o legendarnej uczcie u dawnych Prusw. Nazywaa si cern.
Romantycy bardzo si takimi si sprawami interesowali. Nasze zainteresowania
mitologiczne nie s tak due, zajlimy si bardziej teatrem ycia codziennego. Ale to
zdarzenie, jakie miao miejsce, gdy babcia Maliszewska zmara, o tej zapomnianej
mitologii przypomniao.
E.M.: Ono wiadczy o sile tamtejszej kultury i tego miejsca. Moemy sdzi, e
podobne obrzdy byy wszdzie, ale my yjemy na ziemi spalonej i zaoranej.
W.S.: Przez tak ziemi, wschodnioprusk przejedamy raz w roku w czasie
Wielkanocy, jadc do Dziadwka. W Bakaarzewie, na dawnej granicy midzy Prusami
a Polsk nadal wida dwa rne wiaty. Co prawda na Warmii te byo wielkanocne
chodzenie z kadykiem, czyli gazkami jaowca.
E.M.: Ciekawe, czy yje jeszcze kto, kto widzia ten zwyczaj na wasne oczy.
W.S.: Bardzo starzy ludzie jeszcze nam o tym opowiadali. A w Dziadwku, na
kulturowym pograniczu pruskosuwalskolitewskim babcia Maliszewska miaa po drugiej
stronie drogi przyjaciki mwice po niemiecku. Tak zwane Prusaczki. Kilka kilometrw
o Dziadwka w Wiajnach bya synagoga.
E.M.: Kiedy o tym mwisz, przypominam sobie rne swoje lektury, podre
i widz, e otacza nas wiat Mickiewicza. Pisa i o Prusach, i o Krzyakach, i o Litwinach,
pogastwie i chrzecijastwie.
W.S.: Tak, to wszystko tchno Mickiewiczem, te historie, ktre na pocztku
opowiadali nam ludzie i ktre zapisywalimy. Byo duo ywych wspomnie o wojnie.
Dlatego wozilimy tam modych ludzi, eby wyprawa bya wypraw.
E.M.: Weszlicie w skr teatru wdrownego performatyka, Mickiewicz,
wojna. W tym zaplata si wiele czasoprzestrzeni.
W.S.: W ksice o "Dziadach" Leszek Kolankiewicz przedstawia genez
chodzcych z lalkami w czasie wit wooczebnikw. Nazywao si to chodzenie po

wooczebnem. Wooczebnicy chodzili w Polsce Wschodniej, na Podlasiu i na Biaorusi.


E.M.: Ale Halloween te jest chodzeniem po domach i przebieraniem. Nie jest
wymysem nowoczesnej, dla Kocioa katolickiego diabelskiej cywilizacji. Czy z dyniami
w Dziadwku nic si nie robi? Nie ma adnej dyniowej tradycji?
W.S.: Jest na Bakanach. Z dy robi si tam rekwizyty obrzdowe.
E.M.: Mwilimy o wielowdrowaniu. Porozmawiajmy w kocu o "Wielogosie".
W tym spektaklu poruszylicie bardzo aktualne, konkretne sprawy. W waszym dorobku to
nowe. I nowym elementem by art. Dotychczas bylicie miertelnie powani. Tu
publiczno si miaa. Czy ta zmiana zapowiada co nowego w waszym teatrze?
W.S.: Mam nadziej. Nowy sezon za pasem. Rok temu kiedy zaczyna si
projekt "Wielogosu" duo mwilimy o polaryzacji spoeczestwa i debaty politycznej
oraz o wojnie kulturowej, ktra rozpoczynaa si w Polsce.
E.M.: Niektrzy mwi nawet o trzeciej wojnie wiatowej informacyjnej
midzy Wschodem i Zachodem, a moe lepiej powiedzie. e midzy rzdem Rosji
i rzdami innych krajw.
W.S.: Pomys "Wielogosu" polega na tym, by dopuci wicej gosw
i doprowadzi do tego, by mogy si wyartykuowa. Czci "Wielogosu" by tez
spektakl "Ulica Krokodyli". zrealizowany w domu pomocy spoecznej. Ludzie zamknici
w DPS to przykad ludzi wykluczonych, nieuczestniczcych w debacie.
E.M.: A w kulturze? Nie sdz, by chodzili do kina, teatru, na koncerty i by
kupowali ksiki.W spoecznej hierarchii te s nisko, bo DPS to troch taki ostatni
przystanek.
W.S.: Tak. Nam chodzio nam o to, by w takie rodowisko wprowadzi narzdzie
teatru, ktre umoliwia zabranie gosu. Podopieczni DPS pokazali, e mog mwi
o rzeczach powanych. I zaczli by traktowani jako uczestnicy szerszego dialogu. To
wana sprawa.
E.M.: Domylam, e sami poczuli si lepiej. Ale czy ich sytuacja w DPS, czy
w rodzinach zmienia si?
W.S.: Te. Naczeln spraw jest jednak widownia, widzowie, ktrzy ich
ogldaj, oceniaj, wprowadzaj w szerszy obieg. "Ulic Krokodyli" pokazalimy
w Olsztynie. Zreszt z ludmi z DPS pracujemy od szeciu lat. To nie jest dziaanie
jednorazowe.
E.M.: Jak wygldaa praca z pensjonariuszami? To nie s przecie ludzie teatru,
jak wasi aktorzy i maj swoje deficyty.
W.S.: Oni te ju maj sta teatralny. To jest grupa ludzi z dowiadczeniami
i moliwociami aktorskimi. Wejcie z teatrem byo sposobem poznania i otwarcia ich
ycia. "Ulica Krokodyli" jest im bliska, zwizana ze sprawami, jakich dowiadczyli. Chodzi
np. o posta Ojca. Pod postaci Schulzowskiego Ojca ukrywa si nieyjcy ju Albin
Krajewski. Jemu jest powicony spektakl. Albin by rzebiarzem i performerem.
Mieszka w DPS, by dusz towarzystwa. Mia energi do robienia teatru i zaraa ni
innych.

E.M.: Czy nie uwaasz, e powinnicie prowadzi kronik waszych dziaa?


Spektakl mona nagra, ale to co si dzieje miedzy ludmi jest bardzo ciekawe. Ale
ulatuje. Moe trzeba robi przypisy do przedstawie?
W.S.: Takim przypisem jest film Emilii Hagelganz pod tytuem "Gombrowicz
w DPSie". W tym filmie Albin Krajewski opowiada o swoim yciu, o tragicznym wypadku,
ktry spowodowa i trafi do wizienia. Byy to czasy stalinowskie, wic Albin opowiada
o stalinowskim wizieniu, o Poznaniu w 1956 roku, kiedy jako onierz wjeda na
czogu do miasta ogarnitego buntem spoecznym. Ten film mona obejrze na naszej
stronie internetowej
E.M.: Co dalej? Co po "Wielogosie"?
W.S.: Mylimy o hale "mniej". Moe powstanie spektakl minimalistyczny?
E.M.: O! Minimalizm robi si modny w Polsce. S ludzie, ktrzy maj w domu
tylko sto rzeczy, mieszcz si w tej licznie ubrania, talerze, ksiki i rower.
W.S.: Wanie. To jest ciekawe.
E.M.: Minimalizm z jednej strony jest moe sensowny, gdy chodzi o to, eby nie
gromadzi niepotrzebnych rzeczy. Z drugiej strony ambicja, by wszystko co si ma,
upcha do jednego plecaka, przypomina mi mod na szukanie w mietnikach jedzenia.
Robi to ludzie, ktrych sta na zakupy, nie musz tego robi. Mwi, e w mietnikach
jest wiele pysznych i dobrych rzeczy. Nie podoba mi si to. Bo dla nich to zabawa
i przygoda. Ale s ludzie, ktrzy grzebi w mietnikach, bo zmusza ich do tego ndza.
S ludzie, ktrzy maj cay dobytek w reklamwce, bo s biedni.
W.S.: Ale mamy do czynienia z nadprodukcj i nadkonsumpcj. Ubra
produkuje si za duo. Kupuje si mnstwo rzeczy, ktre po krtkim czasie si wyrzuca
i kupuje nowe. Do wielu ludzi dociera jednak ju to, e planeta moe zosta zniszczona
przez gatunek homo sapiens. Natomiast kierunek zakodowany w naszej cywilizacji
polega na powikszaniu produkcji wszystkiego. Pomysy na jej zmniejszenie wydaj si
szalone i skrajnie nie pasujce do tego kodu. Ale by moe trzeba szuka nowego
paradygmatu. Bo nie ma innego wyjcia.
E.M.: To musisz zaprosi do udziau w tym projekcie wacicieli koncernw
naftowych, samochodowych, odzieowych i spoywczych.
W.S.: Kiedy sysz, e zejcie z tej drogi nie jest moliwe, zawsze przypominaj
mi si czasy, kiedy wysza ksika Andrieja Amalrika "Czy Zwizek Radziecki przetrwa
do 1984 roku?". Gdy t ksik czytalimy, wydawaa si szalon propozycj
intelektualn, prawda? Jednak okazao si, e system si skoczy. My te teraz
mwimy o zmianach systemowych. Kady system ma swj ywot, swj pocztek
i koniec. I koniec rysuje si coraz mocniej. U nas kilka lat temu nikomu nie przychodzia
do gowy krytyka polskiego kapitalizmu z pozycji liberalnych, tak jak to zrobi niedawno
prof. Marcin Krl.
E.M.: Czyli mniej?
W.S.: Tak, mniej.

Joanna Kocemba

Przebysk haiku
IZA
Dla mnie to jaki dramatyczny teatr
Tutaj wszyscy kami
Pan kamie
Pani kamie
Grajek tam te kamie
Ja kami
Prawdziwi s ludzie wychodzcy na ulic i przeywajcy swoje prywatne tragedie

Z rozbrajajc szczeroci i przekonaniem w gosie Iza Giczewska, aktorka Teatru


Wgajty, w spektaklu Wielogos (pierwotny tytu Krtki spektakl o zabijaniu i mioci)
oskara wszystkich uczestnikw wydarzenia teatralnego o kamstwo. Nie oszczdza
wystpujcym, nie folguje widzom, nie stosuje taryfy ulgowej nawet wobec samej siebie.
Prawdy kae szuka gdzie indziej, nie w teatrze. Wic gdzie? Na ulicy. Dlaczego? Bo
tam s ludzie manifestujcy swoje prywatne uczucia.
W kontekcie tematw poruszanych w Wielogosie, przy sowach o prawdzie na
ulicy nasuwaj si obrazy krwawo tumionej manifestacji na kijowskim Majdanie.
Brutalne akcje rosyjskiej armii we wschodniej czci kraju trway w trakcie pierwszych
zjazdw grupy przygotowujcej Wielogos. Gdy odbywa si pokaz przedpremierowy
(Dziadwek, 21 kwietnia 2014r.) wojna bya ju rzeczywistoci.
Majc w pamici obraz kijowskiego Majdanu, waciwie mona si zgodzi
z ocen Izy. Nasuwaj si jednak pewne zastrzeenia i pytania. Mona mie wtpliwoci
czy ostoja mitycznej prawdy faktycznie znajduje si na ulicy, czyli podczas protestw
o charakterze spoecznym. Po pierwsze, nieatwo oceni intencje osb biorcych udzia
w demonstracjach. Po drugie, artyci w teatrze, podobnie jak manifestanci, podczas
swoich dziaa mog kierowa si wasnymi wzburzonymi emocjami i ugruntowanymi
przemyleniami. Po trzecie, bez wtpienia uliczne manifestacje moemy nazwa form
teatru. One take charakteryzuj si wasn dramaturgi, scenariuszem, postaciami,
ktre odgrywaj wyznaczone im role.
Nie okreliabym uczestnikw wydarze Teatru Wgajty kamcami, cho faktycznie,
niemal kada sytuacja teatralna swoje istnienie zawdzicza uudzie. Sama konwencja
teatralna jest ju rodzajem kamstwa. Widzowie i aktorzy umawiaj si na to, e to co si
wydarzy na scenie istnieje na niby. Dziki temu, artysta moe w spokoju umiera,
zabija i kra, zdradza bd baga o mio nikt nie bdzie reagowa, sztuka
potoczy si dalej.
Przy niektrych dziaaniach o charakterze teatralnym, owa umowa ulega jednak
chwilowemu zawieszeniu, konwencja przestaje obowizywa, a status caego

wydarzenia staje si niejasny. Tak eksperymentowali artyci kontrkultury w latach 70. XX


wieku. Odnosz wraenie, e tego typu specyficzne przesunicie, niepewno,
chwiejno odnale mona w poszczeglnych przedstawieniach Teatru Wgajty.
W Wielogosie nie brakuje momentw, w ktrych rzeczywisto spoza wiata sztuki
wkracza do spektaklu. Sigajc po jzyk poezji takie momenty nazw przebyskami
haiku. Dlaczego?
***
Klasyczne, semiotyczne ujcie, w sztuce teatru widzi zbir elementw znaczcych.
Zdaniem semiotykw caa rzeczywisto objawia si nam poprzez znaki, a waciwie
poprzez cae systemy znakw. Zadaniem odbiorcy, a jednoczenie miar jego
kompetencji jest odczytanie zakodowanych w znakach znacze. Licie spady dzi
z drzew, idzie jesie, to znaczce powie semiotyk. Natomiast, sztuka teatru
przemawia do nas za pomoc znakw tych znakw, gdy wszystko, co pojawi si
w przestrzeni scenicznej, odsya do czego wicej poza sob samym. Co wicej,
wszystkie znaki teatralne w przeciwiestwie do tych, ktrymi cechuje si ycie, s
sztuczne, poniewa artyci wytwarzaj je cakowicie wiadomie i peni one okrelon,
przemylan przez twrcw funkcj. Nie ma wic miejsca na bezporednie
dowiadczanie rzeczywistoci w teatrze, wszystko co usyszymy i zobaczymy ze sceny
jest projekcj artystyczn, podyktowan wyborem estetycznym i zaporedniczonym
przez kody suce do przekazywania znacze.
W spektaklu Wielogos Sebastian wider i Moti Aszkenazi, a w pniejszej wersji
Wacaw Sobaszek, przedstawiaj scen spotkania przyjaci onierzy. Artyci
prezentuj sytuacj fikcyjn, ktra jednak moga wydarzy si naprawd, a zatem
dokonuj estetyzacji wasnego wyobraenia. Za pomoc systemu znakw znakw
(jestemy wic bardzo daleko od rzeczywistoci), opowiadaj o odczowieczajcym
charakterze wojny. Jak sugeruje sekwencja scen, przyjaciele mogliby walczy po
przeciwnych stronach frontu. Zaprezentowana zostaje pewna uteatralizowana relacja,
ktrej celem jest wywoanie duych emocji. Artyci wcielaj si w konkretne role, ktre
cho nie zostay zbudowane w sposb psychologiczny, odsyaj do sytuacji niezwizanej
z rzeczywistym tu i teraz. T scen mona uzna za rodzaj teatralnego kamstwa, cho
przecie i ona przebiega w charakterystycznym dla Teatru Wgajty ironicznym stylu
podkrelajcym istnienie konwencji.
W przedstawieniach tworzonych przez Teatr Wgajty nie wszystko jest jednak
znakiem sztucznym czy znakiem znaku. Przede wszystkim wtpliwoci mog nasuwa
si we wszelkich sytuacjach, w ktrych udaje si wcign widza do akcji, namwi go
do wyjcia na scen a zatem, gdy pojawiaj si elementy teatru rozszerzonego.
Spektakle Teatru Wgajty kocz si wsplnym tacem, tak jest rwnie w Wielogosie.
Aktorzy zapraszaj publiczno do wsplnego dziaania, do wyjcia z roli biernego
obserwatora i podjcia postawy aktywnej. Ten wsplny taniec, ktry wydarza si jeszcze
w trakcie trwania spektaklu zaley zarwno od wystpujcych jak i od ogldajcych. Nie
jest nacechowany dodatkowymi znaczeniami, jego sens zwizany jest jedynie z jego
materialnoci. Istot taca jest sam fakt jego zaistnienia w teatralnym, ale jednoczenie
rzeczywistym tu i teraz. Sztuka i niesztuka przenikaj si wraz z kolejnym obrotami
tancerzy i nie mona mie wtpliwoci, e emocje: wzruszenie, rado, strach zarwno
po stronie dawnych aktorw jak i widzw s autentyczne.
Podobnych wtpliwoci moe dostarcza inna scena ze spektaklu Wielogos, ktra

niestety podczas premiery widowiska pojawia si jako nagranie z przedpremiery


w Dziadwku. Scena zostaa zbudowana na bardzo prostym, cho niezwykle
efektownym pomyle inscenizatorskim. Eliza siedzi na pufie (przypominajcej te na jakie
mona natkn si w mieszczaskich salonach) i rozmawia z publicznoci. Opowiada
widzom o dziadku, jego ogromnej samodyscyplinie i chci rekrutowaniu si do armii.
Przyjemna pogawdka odbywa si w dwch jzykach polskim i rosyjskim, wiksza
cz publicznoci rozumie je oba. Scena koczy si rosyjsk pieni, ktr Eliz
nauczy dziadek. Widzowie nie mog mie wtpliwoci opowiadana historia jest
autentyczna, zdarzya si naprawd. Artystka z jednej strony wykorzystuje konwencj
przyjemnej pogawdki, by przekaza okrelone treci, ale z drugiej strony to jest
przyjemna pogawdka. Eliza nikogo nie gra po prostu jest, przebywa na scenie,
prezentuje swoj histori, majc pen wiadomo istniejcej widowni i tu i teraz,
w ktrym ona sama jest zanurzona. Porozumienie, opowiadanie, komunikacja sama
sytuacja przekazywania treci jest od razu znakiem.
Wymykanie si semiotyce teatru to czsta cecha teatru poszukujcego,
wykorzystujcego zdobycze zwrotu performatywnego z lat 60. XX wieku. Artyci tamtych
lat zakwestionowali obowizujcy status dziea sztuki jako artefaktu, w ktrym twrca
zawar znaczenia do odczytywania. Twrcy sztuk wizualnych zaczli ka nacisk na
zdarzeniowo, wsptworzenie i kontekstowo, przede wszystkim za na dziaanie
performance. Dzieem stao si dziaanie, ktrego odbywa si dziki relacji pomidzy
jego uczestnikami. Wraz z rozwojem nowych form wyrazu, zaczto kwestionowa prym
artysty nad rozwojem swojego utworu. Z perspektywy czasu badacze te zmiany nazwali
zwrotem performatywnym, ktrego konsekwencje wspczenie s obecne nie tylko
w sztuce wspczesnej, ale take w caej refleksji humanistycznej.
Kade przedstawienie teatralne, nawet to wykorzystujce konwencj czwartej
ciany, jest rodzajem performansu kulturowego, poniewa jego istot jest dziaanie.
Niektrym spektaklom jednak znacznie bliej ni innym do performansu artystycznego
jako gatunku sztuki. Czy rwnie widowiskom Teatru Wgajty?
Najnowsze spektakle Teatru Wgajty przygotowane przez Inn Szko Teatraln
(zarwno te z cyklu Cztery ywioy powstajcego w latach 20102013 jak i wanie
Wielogos) charakteryzuj si zdarzeniowoci i przypadkowoci. Nie pretenduj do
miana dzie skoczonych, nastawione s na realny kontakt z widzem, uzaleniaj swoj
form i przebieg od miejsca i czasu, w ktrym toczy si wydarzenie. Nie korzystaj
z narzdzi sztuki aktorskiej, by zbudowa realne postaci, a jedynie zarysowuj pewne
sytuacje. To wszystko sprawia, e zarwno estetycznie jak i ideowo znajduj si
niezwykle blisko sztuki performance.
Wydaje si, e performerom odbiorcy wydarze artystycznych, krytycy i teoretycy
ufaj w stopniu znacznie wikszym ni aktorom. Performerw raczej nie oskara si
o kamstwo, bd nieszczero intencji. Sytuacja, w trakcie ktrej artysta wykonuje swj
performans nie jest take uznawana za bezpieczn. Sztuka performans waloryzujca
podstawowe sposoby midzyludzkiej komunikacji staje si autentycznym,
niezaporedniczonym dowiadczeniem ycia i sztuki jednoczenie.
Artyci Teatru Wgajty s aktorami i performerami. W trakcie prezentowania
swoich spektakli z zada grania i performowania korzystaj na zmian. Przykadw
scen, o ktrych mona by powiedzie, e stoj blisko sztuki performance jest wiele.
Wrd nich znalazby si oczywicie przytoczony ju wczeniej taniec koczcy

spektakl, mog wzi w nim udzia wszyscy uczestnicy wydarzenia, a take wspomniana
scena Elizy Pa opowiadajcej widzom o swoim dziadku. W Wielogosu podobnie
skonstruowane s jeszcze przynajmniej dwie sceny. Jednej z nich autorem jest Moti
Aszkenazi.
Na scenie stoi jedynie parawan. Po lewej stronie muzykanci, po prawej pozostali
artyci czekaj na swoj kolej. Performer wchodzi na scen krokiem niepiesznym, cho
zdecydowanym. Mwi: My mother is Jewish American. My father is Muslim Palestinian.
Here I am i wzrusza ramionami. Sowa chwil wisz w powietrzu, za moment tre,
ktr nios zostanie powtrzona. Tylko tyle. Artysta w tym krtkim dziaaniu nie odgrywa
nikogo, nie teatralizuje swojego dziaania, po prostu mwi. Jego akcja ogranicza si do
tego, co ma zosta powiedziane, sens zwizany jest ze znaczeniem sw, performer jest
jedynie ich przekanikiem.
Bliska performance art jest take scena Izy Alwingier, podczas premiery
zaprezentowana przez Pamel Leoczyk. Artystka wchodzi na scen na czworakach,
swoj postaw naladuje psa. Na tym jednak teatr si koczy. Kocham go. Zawsze przy
mnie jest, gdy go potrzebuj mwi patrzc swoim suchaczom gboko w oczy. Jej
opowie o relacji pomidzy psem a wacicielem, czyli kim kto posiada, zakotwiczona
jest we wasnym dowiadczeniu. To, podobnie jak dziaanie Elizy Pa, rodzaj zwierzenia.
Widzowie, uczestnicy teatralnego zdarzenia, zostaj zetknici z autentycznymi
emocjami, maj okazj usysze prywatny gos w trakcie trwania widowiska teatralnego.
Performance art jest nowym gatunkiem sztuki. Korelacji z nim szuka mona
jednak w formach znacznie starszych. Afirmacj przeywanego tu i teraz, potrzeb
zatrzymania chwili, dosowno odnale mona w haiku japoskiej formie poetyckiej,
ktrej rozkwit przypad na wiek XVII i XVIII. Za mistrza tego gatunku uznaje si Matsuo
Basho. Wrd jego najsynniejszych haiku jest ten w tumaczeniu Czesawa Miosza:

Godny podziwu
Ten kto nie pomyli: ycie mija
Widzc byskawice! 1

Na przeomie XIX i XX wieku haiku zyskao du popularno w Europie, jego


sawa nie mina po dzie dzisiejszy. Pojawiy si liczne tumaczenia, wielu polskich
poetw prbowao naladowa japoskich mistrzw. Z formy haiku czsto korzysta
Stanisaw Grochowiak piszc wasne utwory. Zainteresowanie haiku traktowane jest
czsto jako przeciwwaga wobec dominujcej kultury konsumpcyjnej. Jak pisze Teresa
Kostkiewiczowa: Haiku proponuj skupienie si na jednym przedmiocie i dogbne we
wniknicie, wyciszon kontemplacj, ascetyzm jzyka, wysublimowan prostot formy 2.

Haiku fascynowa si take francuski badacz Roland Barthes. W ksice Imperium


znakw badacz zastanawia si nad jego istot z semiotycznego punktu widzenia.
Barthes charakteryzujc haiku znajduje sowa, ktrych szukaam piszc o sensie
nieoderwanym od materialnoci w wielu scenach ze spektakli Teatru Wgajty. Jak pisze,
w haiku istot jest, by to o czym chcemy opowiedzie (signifie) byo jak najbliej sposobu
przekazania tej treci (significiant). Jak podkrela Barthes w sztuce europejskiej za
sowem burza poeci umieszczaj bardzo szeroki krg znacze i czsto to w oczach

10

interpretatora stanowi o sile poezji. A w haiku burza oznacza burz i nic wicej.
Przebyskami haiku nazywam te wszystkie momenty w spektaklu Wielogos,
w ktrych mamy okazj usysze prawdziwy, w minimalnym stopniu zaporedniczony
przez semiotyczne kodowanie, gos artystw tworzcych spektakl. A zatem te wszystkie
sytuacje, w ktrych nie spotykamy si ze znakami znakw, ale z samymi znakami. To
one zatrzymuj na chwil wiat sztuki, ukazujc elementy rzeczywistoci, dosigalne
i autentyczne. Przebysk haiku pokazuje artyst w prawdzie, ktry cho stoi na scenie,
tak naprawd przeywa swoje prywatne tragedie a my razem z nim.

1. Matsuo Basho, nn, tum. C. Miosz, [w:] Haiku, Krakw 1992, s. 50.
2. T. Kostkiewiczowa, Haiku, [w:] Sownik terminw literackich, op. cit., s. 190.

11

Zalessie (Biaoru) Bochum (Niemcy) Wgajty (Polska)

Kola podry Emilii Iwanownej Hagelganz


Pewnej maej dziewczynce
wyrosy z nosa dwie niebieskie tasiemki,
na jednej napisane byo Mars, na drugiej Jupiter.
Co??!
Pojawia si chyba zapotrzebowanie na opini eksperta.
To cakiem przekonywujce podejcie naszych czasw.
Jednak z du doz prawdopodobiestwa nim nie jestem
i z rozkosz poddaj si inspiracjom
ze strony Daniia Charmsa i Laurie Anderson.

Powiedzmy, e jest tam stabilna cywilizacja.


Ktra przeya swoj pierwsz atomow lekcj.
Eksperci win za ni obarczaj niedoskonao radzieckich reaktorw jdrowych.
Szok szybko przemin.
Radioaktywno nie zabija od razu, a jak kto po piciu latach zachoruje na raka,
nikogo to ju nie obchodzi. Na skutek katastrofy zmaro 1,5 miliona ludzi.
A pniej lekcja druga. Awarie w jedenastu japoskich reaktorach jednoczenie,
Fukushima.
Pokojowy atom, wyswobodzony z wizw siami katastrofy naturalnej.
Chce si wy. Lecz wy najlepiej uczy si od wilkw. Wycie tak szybko si nie
dochodzi do kresu, pozwala lecie daleko... na Biaoru. Ale tam przecie jest granica,
AUUU! Nagle ju nie wiedziaam, co lepsze: zapomnie, zachowa w pamici czy nawet
uciec?
Uciec z kraju pochodzenia z rodzin, albo przed rodzin, albo przed wojn albo po
katastrofie ekologicznej, albo w poszukiwaniu przygd, np. na wysp o malowniczej
nazwie Lampedusa. S ludzie, dla ktrych Lampedusa to nie zaklcie, ktre moe
czyni pewne wydarzenia niebyymi. Po ich dotarciu do Zagbia Ruhry zatrudnia si
ekspertw, aby ci organizowali ycie nowo przybyych uchodcw. Paszporty s
konfiskowane. Jeli potem policja schwyta jednego z nich, musi on czas do ustalenia
tosamoci spdzi w wizieniu. Przygotowywanie posikw w caym budynku jest
zabronione. Wydawane posiki nie zawieraj owocw i warzyw. Nie istnieje adne
medialne poczenie ze wiatem zewntrznym. Na miejscu tylko ochrona i eksperci od
uciekinierw. Niektrym ekspertom zarzuca si jednak powane akty dyskryminacji
i zadrczania. Pozostaje ju tylko ucieczka do wasnego wntrza.

12

Alzheimer. Sytuacja, kiedy mczyzna zostaje zaprowadzony przez swoj on do


orodka dziennego pobytu.
I eksperci, ktrzy twierdz, e Tutaj Pani m bdzie pod odpowiedni opiek.
Mczyzna bije na olep i prbuje uciec a inni starsi ludzie krzycz: jestemy tu
wizieni!. Eksperci potem znw odzyskuj kontrol nad sytuacj. There is no problem.
Wioska teatralna, konsekwentnie rozwijana platforma wymiany, przestrze dla
praktyk sztuki nie wykluczajcej. Bariery u nas? Jedna z wsppracowniczek festiwalu
opowiada ze zami w oczach, e go festiwalu, siedzca na wzku inwalidzkim kobieta
nie moga si odnale.
Budzi si niejasne poczucie sprawienia zawodu. Przecie nie jestemy
ekspertami!
Jak dobrze, e i tutaj to si zdarza, siadam wic i pij herbat. I pijc herbat
myl: festiwal. Czowiek zaprasza innego czowieka do siebie. Spektakle na nie
utwardzonych drogach, prowizoryczne toitoi w plenerze, brak owietlenia po zachodzie
soca, drewniane rampy bez balustrad.
Prawdziwi eksperci zadaj sobie najpierw pytanie: Jak przej kontrol? Jak
zapanowa nad sytuacj? Dobieraj si do problemu radykalnym ciciem. Kontrola nad
problemem. Kiedy kontrolujesz problem, moesz go rozwiza.
Konsekwencj jest podjcie decyzji, aby wspiera finansowo tylko wiksze
instytucje, ktre organizuj festiwale w Warszawie, w budynku, z betonowymi rampami
i stalowymi porczami, odpowiednio duymi toaletami z automatycznie otwierajcymi si
drzwiami, do ktrych prowadz szerokie korytarze. Gdy ludzie w wzkach nale do
przestrzeni kontrolowanej przez ekspertw.
Cause only an expert can see there is a problem and only an expert can deal with
the problem. (Laurie Anderson)

13

Vous aimerez peut-être aussi