Vous êtes sur la page 1sur 9

TADEUSZ BORUTA

ZO W SZTUCE1
Tekst podejmuje podstawowe problemy wynikajce z relacji midzy dziedzinami sztuki i moralnoci Czy
sztuka jest autonomiczna wzgldem faktw moralnych? Czy jej rozumiejce dowiadczenie potwierdza t
gwn tez nowoytnej i wspczesnej estetyki? Czy moliwa jest sztuka obrazujca metafizyczne zo?

____________________________________________________________________
Nie chciabym w tych rozwaaniach zajmowa si ikonografi obrazujc ze duchy.
Tego typu przedstawienia namnoyy si w cigu wiekw i nieraz z perspektywy czasu
to co miao w nich przeraa raczej mieszy i bawi. Jest jednak kilka, ktre i dzisiaj, dajc do mylenia, wzbudzaj pewien rodzaj lku, gdy zdaj si dotyka jakiej ontologicznej prawdy naszego istnienia. Takim to cigle aktualnym dzieem pozostaje namalowane przez L. Signorelliego w katedrze w Orvieto Kazanie i czyny Antychrysta. Fresk
ten poraa mocniej ni dosadna i obrazowana sugestywn, niemal naturalistyczn form
wizja potpionych tego autora, w tej samej kaplicy. Tak wic, mimo zastrzeenia, e w
tym tekcie nie chciabym opisywa przedstawie diaba, to jednak na wstpie przybli
wizerunek Antychrysta namalowany we wspomnianym fresku.
Jest on przedstawiony w momencie goszenia kazania, jako posta podwjna. Na
zewntrz przypomina Chrystusa tymczasem z tyu za jego plecami artysta ukaza szepccego mu do ucha Szatana. Ich wewntrzn tosamo podkrelaj wsplne rce. Zarwno w jego orszaku jak i wrd suchajcych go znajduj si przedstawiciele wszystkich stanw, klas, wieku, obu pci a take osoby duchowne.
Wspczeni w wizerunku Antychrysta doszukiwali si Savonaroli, charyzmatycznego dominikanina, w owym czasie skazanego przez Papiestwo na mier, ktry
swymi kazaniami nawoywa tumy do odnowy moralnej pitnujc przy tym wypaczenia w Kociele. Jednak bezporednio Luca Signorelli nawiza tu do ewangelicznych
opisw wydarze poprzedzajcych Paruzj, czyli ponowne przyjcie Chrystusa.
Wtedy jeliby wam kto powiedzia: Oto tu jest Mesjasz albo: Tam, nie
wierzcie. Powstan bowiem faszywi mesjasze i faszywi prorocy i dziaa bd wielkie
znaki i cuda, by w bd wprowadza, jeli to moliwe, take wybranych.2
W grze nad Antychrystem horyzont zamyka majestatyczna budowla, ktra sw
form przypomina poszukiwania architektw renesansu majce na celu stworzenie idealnej wityni bdcej odbiciem harmonii Niebieskiej. Wzorem tamtych skonstruowana
zostaa ona na planie centralnym, z antycznymi portykami otwartymi na cztery strony
wiata. Jest prawie taka jak te idealne witynie i tak jak w popularnej reklamie, to prawie czyni istotn rnic. Podobnie jak i inne zobrazowane tu czyny symbolizuje ona
dzieo Antychrysta. Jednak tylko posiadanie dobrego smaku poczone z wprawnym
okiem i odrobin wiedzy pozwala wyapa dysharmoni formy i ze proporcje tej szataskiej wityni.
1

Tekst jest rozszerzon wersj wykadu przedstawionego na zebraniu Sekcji Estetyki im. Romana Ingardena Polskiego Towarzystwa Filozoficznego w Instytucie Filozofii UJ, dnia 8 listopada 2006 roku.
2
Mt 24, 23-24

Brak tu owej interakcji koa i kwadratu bdcej podstaw kadej idealnej budowli centralnej, ktra wyraa emanacj Ducha w materi Ziemi. Nie ma tu zwieczenia kopu symbolizujcej Sfery Niebieskie. Sw struktur przypomina ona znacznie
pniejsz architektur socrealistyczn (paace dla ludu) i budowle faszystowskie wyraajce moc i trwao. witynia Antychrysta, tak jak tamte, zarwno form jak i detalem nawizuje do porzdkw antycznych, ale podobnie jak wspczesny postmodernizm nie ma ona wewntrznej zasady porzdkujcej: przyporzdkowania czci caoci.
Zbyt rozbudowane portyki podkrelaj wymiar horyzontalny. S niczym doklejone do
formy centralnej antyczne witynie i jako nie podporzdkowane jednoci symbolizuj
politeizm. Wieloboczny tamburyn jest zawieszony na suficie gwnej budowli bez poredniczcych pendentyww, ktre przenosiyby jego ciar na ciany boczne i fundamenty. Taka budowla bya wwczas niewykonalna (gdy nie znano elbetonu) a wic
bya rodzajem mirau udzcym przepychem i wielkoci, ale jako naruszajca naturalne prawa cienia prba jej urzeczywistnienia wrya pewn katastrof.
*
Fresk L. Signorellego zdaje si mwi, e dziea Szatana wyraaj si w relatywizmie, tworzeniu nierzeczywistych, powierzchownych wizji, ktre zafascynowanych
nimi wyznawcw prowadz ku zatraceniu. Moe to take mia na myli Jerzy Nowosielski wydajc przed laty sd o diabolicznoci sztuki nowych mediw? A diagnoza ta
waciwie dotyczyaby caej wspczesnej kultury. Zastanawiajc si nad obecnoci za
w sztuce przypomniaem sobie ow refleksj Jerzego Nowosielskiego na temat twrczoci artystw, ktrzy w swoich realizacjach stosuj komputery, lasery i inne tzw.
nowe media. Opowiada on swoje dowiadczenie po ogldniciu, bodaj w Paryu, wystawy prezentujcej takie dziea.
Miao to miejsce z pocztkiem lat osiemdziesitych i z perspektywy dzisiejszej,
zarwno te elektroniczne narzdzia byy stosunkowo prymitywne jak i stosujcy je artyci jeszcze raczkowali w nowych mediach. Jerzy Nowosielski dugo bdzi po ekspozycji, zosta oczarowany moliwociami i efektami komputerowych prac, trudno mu
byo oderwa oczy; jednak gdy stamtd wyszed i ochon z wrae uwiadomi sobie,
e oto mia do czynienia ze sztuk diabelsk, ktra w przeciwiestwie do sztuki anielskiej duchowo ogoaca. Ogldajcy j czowiek, po obudzeniu si z fascynujcego mirau, pozostaje w jeszcze wikszej pustce.
W sztuce komputerw nie chodzi o obrazowanie substancjalnego za, czyli szatana, lecz o jego dziaanie na czowieka a to jest o wiele groniejsze. Ogoocenie duchowe odbywa si poprzez rozbicie osobowoci. By poda za myl Jerzego Nowosielskiego trzeba zrozumie kim jest szatan. Zgodnie z refleksj niektrych teologw prawosawia, zwraca on uwag, e diabe to binarius inaczej mwic jest dwjkowy
(liczba dwa przypisywana jest diabu) swym dziaaniem wprowadza podzia rzeczywistoci. Dzielc kady przejaw realnoci, tworzc antytez kadej konstruktywnej myli systematycznie prowadzi do destrukcji caego kosmosu. Sam Szatan ustawia si w
roli Antychrysta, wadcy wiata ciemnoci alternatywnego wobec wiatoci Krlestwa
Boego.
Nie wiem, czy podstaw radykalnoci sdu Nowosielskiego bya wiedza o dwjkowym systemie (0-1) dziaania kadego procesora, czy te gbsze, poraajce dowiadczenie rozkadu wasnej osobowoci? Osobicie, korzystajc od lat z komputera,
daleki jestem od przypisywania mu roli narzdzia diaba, niemniej nieraz dane mi byo

przeycie destrukcyjnego dziaania niektrych wytworw kultury i cywilizacji. Nie


chciabym te rozstrzyga tu racji tak ostro postawionego sdu i nie wiem czy rwnie
dzisiaj Jerzy Nowosielski powtrzyby go w odniesieniu do sztuki nowych mediw.
Niech jednak ta wypowied stanie si zaczynem refleksji nad ontologicznym zanurzeniem si twrczoci w dobro lub zo. Czy sztuka jest, albo jaka sztuka jest, anielska lub
diabelska?
Niech przez jaki czas przewodnikiem w tych rewirach pozostanie jeszcze Jerzy
Nowosielski, ktry czsto wypowiada si na temat anielskoci i diabelskoci sztuki.
Jego refleksja zbudowana jest na podou teologii prawosawnej i fascynacji manicheizmem, do ktrej przyznawa si wielokrotnie.
W prawosawiu ikona staje si rdem aski Boga, sakramentem, gdy odsania
rzeczywisto Nowego Jeruzalem. Tym samym jest anioem, czyli posacem Dobrej
Nowiny. Nowosielski ow anielsko rozciga na kady wybitny obraz, gdy komunikuje on rzeczywisto duchow. Tu, mwic jzykiem chrzecijaskich neoplatonikw,
dokonuje si przebstwienie upadej materii. Nastpuje przemiana zego w dobre.
Sztuka jest rzeczywicie polem alchemicznej przemiany. Oczywicie mwi o prawdziwej sztuce, nie o sztuce pozornej.3 Jednoczenie zauwaa istnienie sztuki diabelskiej moliwo stworzenia dziea bdcego realnym wizerunkiem substancjalnego
za.
Na pytanie: Czy sztuka moe by odbiciem zego? Nowosielski stwierdza: Mylaem, e nie moe, ale jak poznaem si z malarstwem Francisa Bacona, to przekonaem
si, e moe. Przez malarstwo Bacona substancjalne zo objawio swoje prawdziwe oblicze.
To znaczy, e w tych obrazach wida oblicze Szatana?
Wida oblicze Szatana.4
Anielsko ikony, anielsko kadej prawdziwej sztuki, wynika z jej eschatologicznego otwarcia ukazywania rzeczywistoci w wymiarze zmartwychwstania. Uznajc wielko twrczoci Bacona Nowosielski gotw przyzna jego obrazom miano ikony diaba.
*
Snujc refleksj nad obecnoci za w sztuce, oczywicie nie mona zapomnie, e w
cigu wiekw, dla radykalnych ikonoklastw, obrazowanie rzeczywistoci byo efektem
podszeptw Szatana zem, z ktrym nieraz krwawo walczono. Wystarczy przypomnie dwa wielkie ikonoklazmy w dziejach chrzecijastwa. Ten z pierwszych wiekw
naszej ery zakoczy si zwycistwem czcicieli obrazw na Soborze Nicejskim II (w
787 r.), natomiast drugi z okresu reformacji doprowadzi do rozpadu Kocioa. Oba
spyway obficie krwi co ju samo w sobie implikuje obecno za. W jakim stopniu
podobny antyikoniczny stosunek miay prawie wszystkie rewolucje, take te najnowsze,
ktre strcay pomniki i niszczyy wizerunki.
Pomimy jednak ten ekstremalny stosunek do sztuki i pozostamy w obszarze
kultur, dla ktrych przedstawianie czowieka w formie obrazu lub rzeby byo istotnym
skadnikiem tosamoci. Niewtpliwie taka kultur jest prawosawie. Mimo, e w naszej wiadomoci cerkwie pene s obrazw a ikona staa si symbolem malarstwa religijnego, to i tu moemy dowiadczy pewnego ukrytego ikonoklazmu. Nie liczc relie3

Jerzy Nowosielski o diable ze zbioru Rozmowy na koniec wieku (prowadz K. Janowska i P. Mucharski),
Wyd. Znak, Krakw 1997
4
Jerzy Nowosielski o diable ze zbioru Rozmowy na koniec wieku (prowadz K. Janowska i P. Mucharski),
Wyd. Znak, Krakw 1997

fw praktycznie nie spotykamy tu rzeby. By to niewtpliwie efekt jakiego kompromisu wobec biblijnych zakazw. Kult posgw idoli, cielcw, bawanw by typowy dla
religii pogaskich. Na kartach Pisma witego jest on wielokrotnie omieszany i pogardzany, widziany take jako znak odstpstwa od prawdziwej wiary w nieogarnionego
Boga. Nie bez znaczenia mg tu by status rzeby. Formy przedstawione w posgu istniej jako realne w swojej materii i objtoci. Zajmuj one konkretn trjwymiarow
przestrze t sam, w ktrej egzystuje ogldajcy. W efekcie tak jak kady przedmiot
podlegaj rnorakim relacjom. Rzeba w zalenoci skd na ni patrzymy i jak jest
owietlona daje nam wiele wygldw czyli wizerunek ulega czstym zmianom a
przede wszystkim jego wygld, ekspresja jest zalena od odbiorcy.
Ikona gwarantuje natomiast stao ogldu i niezmienno obrazowanej postaci.
Relacje wewntrz obrazu s autonomiczne i nie ulegaj zmianom. Jeli dodamy do tego
fakt, e pierwotnie wizerunki byy najczciej malowane (lub ukadane jako mozaiki) na
cianach cerkwi to potrzeba niezmiennoci bya tym mocniej gwarantowana. Staway
si one integraln czci wityni, symbolizujcej Krlestwo Boe. Mona powiedzie,
e ikona nie przedstawia materialnego wiata, lecz odbicie jego boskiego prawzoru z
jego niezmienn hieratyczn struktur. Nie ma tu miejsca dla jakiegokolwiek relatywizmu, przestrzennych relacji malowanych obiektw i postaci, zmiennych uwarunkowa
miejsca i czasu. wiato poranka czy mroku nie znajdzie tu swego malarskiego ekwiwalentu. Nie ma tu te miejsca na stosowanie perspektywy zbienej, ktrej uycie ustawiaoby relacje od widza (poznajcego podmiotu) do wizerunku Boga w jakim stopniu
uprzedmiotawiajc Go. Ikona jest obrazem wiata przemienionego, eschatologicznej wizji Kocioa dla wierzcych jedynie prawdziwej rzeczywistoci. Namalowane figury
obrazuj ciao przemienione, po zmartwychwstaniu. To raczej ukad jakich duchowych
energii a nie odwzorowanie anatomicznych proporcji i fizycznych uwarunkowa czowieka. Std ten charakterystyczny, wyduony i syntetyczny ksztat postaci, niech do
naturalizmu, mimetyzmu i wszelkiej iluzji.
Tymczasem forma rzebiarska choby nie wiem jak abstrahujca od ziemskiej
realnoci zawsze jest przedmiotem wrd przedmiotw. Nie jest ona w stanie cakowicie uciec od materii, ktr jest niemal ontologicznie skaona. Wanie ta obecna w sztuce zachodniej akceptacja przemijajcego, zmysowego wiata, gloryfikowania go w
dzieach i opisywania jego pikna, przywizania do materii upadej i duma z ludzkiej
samowystarczalnoci i podmiotowoci czowieka we wszelkich relacjach, stawaa si
rdem nieustannej krytyki prawosawnych w stosunku do sztuki zachodniej. Cho
jest ona tylko czci wielowiekowego konfliktu religijno-kulturowego wynikajcego z
rnych tradycji i tosamoci o prymat i prawowierno, to jednak warto przyjrze si
niektrym stawianym tu zarzutom, pokierowa refleksje zgodnie z intuicjami prawosawia, by zrozumie pewne ontologiczne uwarunkowania sztuki. Bo jak zauwaa Pawe
Florenski ikonografia to metafizyka bytu nie metafizyka abstrakcyjna, lecz konkretna. Podczas gdy malarstwo olejne nadaje si do przekazywania zmysowo danego wiata, a grawiura jego wyabstrahowanego schematu, ikonografia istnieje jako zjawisko
unaoczniajce metafizyczn istot tego, co przedstawia.5
*
O ile ikon nazywa moemy dzieo ukazujce jedno wiata, scalajce rozkawakowan rzeczywisto, lub przynajmniej przekraczajce jej rozkad, tak by otworzy nas
5

Pawe Florenski, Ikonostas i inne szkice, PAX 1981

na integrujce dziaanie Ducha, to prace potgujce rozbicie s diabelskimi. Idc dalej


za intuicjami niektrych teologw prawosawia naleaoby stwierdzi, e prawie caa
sztuka zachodniej Europy, poczwszy od renesansu, ma cechy dzie szatana, gdy jej
wewntrzn strukturaln zasad jest dualizm, rozbicie, wewntrzny antagonizm.
Przechodzc od, w pewnym stopniu ikonicznego, malarstwa redniowiecza do
sztuki odrodzenia, artyci dla uzyskania plastycznego wygldu rzeczy, zaczli coraz
czciej stosowa wiatocie. Tymczasem, jak podkrelaj teolodzy prawosawia,
prawdziwy religijny obraz ikona jest wizerunkiem ciaa przemienionego wiatoci z
gry Tabor. Formy tu namalowane cae s zbudowane ze wiata i nie ma tu miejsca na
cienie, gdy caa rzeczywisto jest przedstawiona w wymiarze eschatologicznym. Rozbicie jednoci rzeczywistoci na wiato i mrok jest obce ikonie, ktra niczym okno na
rzeczywisto Boga budowana bya tylko przepuszczanym przez nie wiatem. Nie wystpuje tu czer bdca symbolem szatana. Tymczasem mistrzowie renesansu a w
szczeglnoci baroku rozbijali form na czci owietlone i pozostajce w mroku. W
tradycyjnej symbolice chrzecijaskiej walka wiata i cienia odzwierciedla rywalizacj
Szatana z Bogiem o panowanie nad wiatem. Jak zauwaa Pawe Florenski Grzech oddzielajc zjawisko od istoty wnosi tym samym do wyobraenia najczystszego objawienia obrazu Boga cechy postronne, obce temu duchowemu pierwiastkowi, i w ten
sposb zamiewa wiato Boe. Wygld to wiato zmieszane z mrokiem, to jakby
ciao miejscami zjadane przez wrzody, ktre deformuj jego przepikne ksztaty. W
miar jak grzech opanowuje osobowo, wygld przestaje by owym oknem, przez ktre janieje wiato Boga6
Tymczasem u caravaggionistw gboka czer zostaa w peni dowartociowana
wypeniajc niemal ca powierzchni obrazu. Egzystencjalny wymiar ich malarstwa
uwidacznia si w dwojakim wartociowaniu mroku, ktry jako nico zagraa naszemu
istnieniu a jednoczenie w gbokoci jego czerni ujawnia si jaka fundamentalna
prawda o naszym yciu. Nawizujc do pozytywnej funkcji ciemnoci w mistyce szesnastego wieku artyci ci ukazuj kondycj czowieka w paraboli do Hiobowej skargi:
Czemu wywiode mnie z ona?
Bodajbym zgin i nikt mnie nie widzia,
jak kto, co nigdy nie istnia,
od ona zoony do grobu.
Czy nie krtkie s dni mego ycia?
Odwr Twj wzrok, niech troch rozjani oblicze,
nim pjd, by nigdy nie wrci
do kraju penego ciemnoci,
do ziemi czarnej jak noc,
do cienia chaosu i mierci,
gdzie wiec jedynie mroki.7
To rozjanione oblicze na chwil przed zapadniciem w mrokach niebytu jest
szczeglnie widoczne na obrazach Rembrandta, zwaszcza w jego pnych ptnach.
Patrzc na te dziea szczeglnie w autoportretach i w twarzach starcw dowiadczamy jakiego wewntrznego aru bijcego z nich niczym z pozornie wygaszonego ogniska, ktre przy lekkim podmuchu zaczyna wieci ciepym blaskiem. Zreszt u Rembrandta waciwie nie ma cakowitych ciemnoci caa bowiem przestrze jest jako nasycona materi wiata. Ono nie opisuje form, lecz promieniuje od nich sugerujc party6

Pawe Florenski, Ikonostas i inne szkice, PAX 1981


Pismo wite, Job 10, 18-22, Wyd. Pallottinum, 1980

cypacj wszystkich bytw w odwiecznej boskoci ich przebstwienie. S to niewtpliwe lady panteizmu Jakoba Bhme (jego pisma byy modne w wczesnej protestanckiej
Holandii), dla ktrego ciemno jest nieodczn czci wiata i Boga. Tak t mistyk
komentuje zafascynowany ni Adam Mickiewicz: Bhme porwnywa zawsze ten zesp boski do jakiego bd wiata ziemskiego, gdzie wida gb ciemn, materi paln,
ktra dobywa si z rwnie ciemnej gbi natury, staje si nastpnie pomieniem, czyli
arem, to znaczy pomieniem naturalnym, i otacza si aureol wiata. 8
Opacznie, mona by w tej roli wiata u Rembrandta doszukiwa si pewnego
pokrewiestwa z ikon, ale prawosawny teolog szybko zauwaa istotn rnic. Ikonografia przedstawia przedmioty jako stworzone przez wiato, a nie owietlone przez
rdo wiata, u Rembrandta natomiast adnego wiata, jako obiektywnej przyczyny
rzeczy, nie ma i rzeczy nie s przez wiato stwarzane, istot stanowi tutaj prawiato,
samowiecenie si owej pierwotnej ciemnoci, w Abgrund Bhmego. Jest to panteizm, drugi biegun odrodzeniowego ateizmu9.
Pamita przy tym naley, e wedug Bhmego wiat widzialny, postrzegany
zmysami zosta niejako powoany do bytu przez Szatana, w efekcie jego buntu a tym
samym przedstawianie tej dotykalnej natury w sztuce jest obrazowaniem rzeczywistoci
diabelskiej.
Jednak nie tylko ze wzgldu na obecno w obrazach mistrzw zachodu modelunku wiatocieniem, perspektywy, iluzji, anatomii i gloryfikacj zmysowego wiata
prawosawny teolog zauway metafizyczne zo kryjce si w tych dzieach. Take dziaanie diaba odnajdzie on w innych zdobyczach sztuki europejskiej takich jak: psychologiczna prawda portretu, ukazywanie indywidualnych, egzystencjalnych wymiarw ludzkiego losu, obrazowanie ycia emocjonalnego czowieka i relacji midzyludzkich. Jako
elementy zmienne, akcydentalne mc one obraz realnoci Krlestwa Boego.
*
U podstaw twierdzenia o diabolicznoci sztuki jest wiara w istnienie Szatana,
tymczasem dowiadczenie za jest dane kademu, take artystom, ktrzy wielokrotnie w
swych dzieach musieli je wyrazi o ile pragnli w swej twrczoci zachowa autentyczno. Wprawdzie nie zamierzaem analizowa rnych motyww obrazowania za
ani ich systematyzowa, ale dla rozjanienia myli, przynajmniej nad jednym warto si
pochyli. Niech to bdzie motyw egzekucji. Niewtpliwie artysta dotyka tu rnorodnie
rozumianego tematu za. Jednostkowo, stajemy przed sytuacj drastycznego przerwania
czyjego ycia. Ten gwat na naturze dokonuje si jednak w majestacie prawa; niekiedy
w imi wartoci wyszych, ktre swe umocowanie maj w sytuacji spoeczno-politycznej. Dochodzi do konfliktu wartoci. Dowiadczenie tragizmu jednostki wobec opresyjnoci struktur i racji oglnych czsto byo tematem sztuki. W znacznym stopniu obrazuj to motywy pasyjne jak Biczowanie czy Ukrzyowanie co i trzy przedstawienia rozstrzelania malowane przez: Goy, Maneta i Wrblewskiego.
Warto przygldn si tym ostatnim, gdy pozwoli to uchwyci rne postawy
wobec dowiadczenia za. Niewtpliwie artyci ci kolejno byli zainspirowani obrazem
poprzednika. Kady z nich mimo rnych kontekstw historycznych daje pozna, e
ywi sympati do ofiar. Dziaajce zo rozstrzeliwujcy pluton (take ten niewidoczny
8

Adam Mickiewicz, Komentarz, w ksice Jakob Bhme, Ponowne Narodziny, Wyd. Brama, Pozna
1993
9
Pawe Florenski, Ikonostas i inne szkice, PAX 1981

na obrazie Wrblewskiego) jest odczowieczony; jak dobrze funkcjonujca maszyna dokonuje egzekucji. Stajemy wobec obrazu nieuniknionej katastrofy. Jednak adne z tych
dzie nie gasi nadziei. A przecie na bramie dantejskiego pieka widnieje napis: Porzucie wszelk nadziej. Dopki ona tli si w nas, nie ustpujc bezgranicznej rozpaczy, zo zawsze mona przezwyciy.
Tak wic rozbyskujca wiatem grupa ofiar z Rozstrzelania powstacw (1814)
Francisco Goyi urasta do roli symbolu, a ich heroizm w obliczu mierci bdzie zaczynem dalszej walki a do zwycistwa. W Egzekucji cesarza Maksymiliana (1867) Edouarda Maneta duma i godno ofiary rzuca na szale warto czowieczestwa dewaluujc poniekd pastwowe racje strony przeciwnej.
Moe najbardziej tragiczny jest obraz Rozstrzelanie surrealistyczne (1949) Andrzeja Wrblewskiego. Mimo jego deklarowanego ateizmu widzimy jednak w tym dziele rodzaj refleksji metafizycznej nad mierci, ktra rysuje jak nadziej. By j zobaczy naley przeanalizowa symbolik koloru postaci i ich cienie. Posta pierwsza od
lewej to moment przed rozstrzelaniem; jest w peni naturalnych barw a jej cie realnie
pada na cian. Nastpna posta przedstawiona jest w momencie mierci. Poza domi i
stopami jej koloryt zastpiony zosta czerni a cie w czci przemienia si we wzlatujc, malowan zimnym bkitem dusz (?). Forma kolejnych dwch figur to jakby konsekwencja egzekucji. Pierwsza z nich, malowana czerni pod wiato, staje si po czci
wasnym cieniem. Widzimy j wewntrznie zaman z zatracon anatomi czowieka.
Nienaturalnie poskrcana jest take kolejna posta. Zostaa ona w caoci namalowana
bkitem. Zwaywszy, e kolor ten od wiekw by symbolem ducha mona przypuszcza, e jest to upostaciowiona dusza. Ten metafizyczny trop potwierdza brak cienia,
ktry powinna by rzuca. Tragizm tego obrazu zosta spotgowany faktem ustawienia
owej postaci-duszy take pod cian, jakby w cigu skazanych osb a jej niespokojna
forma niesie w sobie najwikszy adunek dramatyzmu. Wrblewski, jak mi si wydaje,
stawia tu pytanie czy dusz take mona zabi?
Gdzie wic mona tu dostrzec ten zaczyn dobra jakim jest nadzieja? Moim zdaniem ewidentne podobiestwo tych postaci, zarwno fizyczne jak i stroju, pozwala
mniema, e jest tu po trzykro przedstawiona ta sama osoba. A dwie czarne, zetknite
ze sob rkawem, figury porodku to jakby dwie odrbne odpowiedzi na postawione
pytanie: czy wszystek umr? Pierwsza z nich z obrazem wznoszcej si ku grze duszy zdaje si by odpowiedzi quasi religijn, daje nadziej, druga natomiast sugeruje
myl, e mier jest unicestwieniem zarwno duszy jak i ciaa.
Wrblewski dotyka tu dowiadczenia kadego czowieka, poprzez ktre zo zabija nadziej. Nazywane jest ono czsto zgrzytem istnienia a wie si ze wiadomoci nieuchronnoci mierci i pytaniem nasyconym lkiem i trwog: czy ten niezbywalny pewnik ycia oznacza mj cakowity koniec? Pytaniu temu towarzyszy przekonanie,
e rzeczywisto to jest w kocu jedna wielka katastrofa. Rodzimy si, zostajemy obdarowani jakimi wielkimi dobrami, ktre potem po trochu si odbiera, po trochu, a si
nas doprowadzi do katastrofy mierci. Przecie to jest diabelska rzeczywisto.10
*
Snujc refleksje na temat Zo w sztuce, zamiast docieka jej anielskoci czy diabelskoci, moe naleaoby przywoa cae bogactwo ikonograficzne obrazowania za,
zanalizowa konkretne dziea powstae w rnych epokach i kulturach by na przyka10

Jerzy Nowosielski o diable ze zbioru Rozmowy na koniec wieku (prowadz K. Janowska i P.


Mucharski), Wyd. Znak, Krakw 1997

dach postawi pytania o sens powstawania tych utworw, o rol jak peniy, jak ludzk prawd, fascynacje, pragnienia czy lki wyraay?
Prba odpowiedzi na postawione pytania wymagaaby napisania co najmniej
opasej ksiki a nie krtkiego tekstu, a i tak byoby to ledwie municie problemu.
Moim zdaniem, obszar tematu praktycznie obejmuje prawie wszystkie obiekty sztuki,
bo jak kade ludzkie dzieo nie s one etycznie obojtne.
Uwiadomimy to sobie bardziej, gdy zauwaymy, e kada twrczo artystyczna jest rodzajem dialogu z drugim czowiekiem, Bogiem czy choby z samym sob.
Dzieo tworzc przestrze dialogiczn zabarwia j wartociami, ktre zawsze wystpuj
w parze z antywartociami. Manifestujce si w obrazie: prawda, dobro czy pikno
przywouj sobie przeciwstawne: fasz, zo, brzydot i vice versa. Tak wic, artysta
przedstawiajc tragizm i zo egzekucji jak byo ukrzyowanie Chrystusa, a take brzydot zmaltretowanego ciaa ukazywa jednoczenie sens cierpienia i mierci Jezusa
warto daru mioci Boga do rodzaju ludzkiego jakim byo wydanie Syna na ofiar za
nasze grzechy. Take namalowanie vanitatywnej martwej natury byo kazaniem o kruchoci ycia, ulotnoci ziemskiego pikna, marnoci wszelakich dbr i odsyao do sensu gbszego, widzianego w perspektywie wiecznoci.
Niewtpliwie kade dzieo religijne jest obrazowaniem walki dobra ze zem, ale
take dziea wieckie nie s aksjologicznie obojtne. Wystarczy przypomnie, e wiele
dzie pierwszych awangard, konstruktywistw czy futurystw, wsptworzyo rzeczywisto pocztkw dwudziestowiecznych totalitaryzmw stajc si rewolucyjnym klinem
rozbijajcym dotychczasowe systemy i wartoci. Nastpnie w jej miejsce sztuka przedstawiajca (socrealizm, czy sztuka faszystowska) staa si narzdziem ideologizacji spoeczestw w tyche krajach.
Zo moe wykorzysta do swoich celw prawie kady rodzaj twrczoci, ale w
szczeglnoci tak, ktra ma pretensje do caociowej wizji wiata a nie ma w niej miejsca by wyrazi subtelne, cho nieraz dotkliwe dowiadczenia egzystencji ludzkiej. Tylko sztuka cicho pochylajca si nad czowiekiem moe obroni si przed zem pyncym z ideologizacji.
*
Twrczo artystyczna czsto podejmowaa temat za take w wymiarze egzystencjalnego dowiadczenia nieuchronnoci losu i niekiedy zanurzaa si w bezgranicznej rozpaczy. Niemniej czy na pewno moemy powiedzie, e istnieje sztuka diabelska,
ktra ewokuje tylko zo, sycc si nim i pragnc zem nasyci dusze innych? Pomimy
tu jak ikonografi satanistyczn, nie chc take zbanalizowa problemu przytaczajc
popularne twierdzenie, e kady saby artystycznie obraz, kicz, chatura s zem. Nie
miejsce tu na poruszanie zagadnie etyki artysty. Czy jednak twrczo wysokiej miary,
wynikajca z autentycznego poszukiwania artystycznej formy dla wyraenia dowiadczenia egzystencjalnego czowieka moe by diaboliczna? Nie czuj si na siach udzieli odpowiedzi, ale w jakim stopniu znale j mona w Licie do artystw papiea
Jana Pawa II:
Sztuka bowiem, jeeli jest autentyczna, cho niekoniecznie wyraa si w formach typowo religijnych, zachowuje wi wewntrznego pokrewiestwa ze wiatem
wiary, tak e nawet w sytuacji gbokiego rozamu midzy kultur a Kocioem wanie
sztuka pozostaje swego rodzaju pomostem prowadzcym do dowiadczenia religijnego.
Jako poszukiwanie prawdy, owoc wyobrani wykraczajcej poza codzienno, sztuka
jest ze swej natury swoistym wezwaniem do otwarcia si na Tajemnic. Nawet ww-

czas, gdy artysta zanurza si w najmroczniejszych otchaniach duszy lub opisuje najbardziej wstrzsajce przejawy za, staje si w pewien sposb wyrazicielem powszechnego
oczekiwania na odkupienie.11

11

List Ojca witego Jana Pawa II do artystw, Watykan dnia 4 kwietnia 1999

Vous aimerez peut-être aussi