Vous êtes sur la page 1sur 164

Zagadnienia

Filozoficzne
w Nauce
LI

Copernicus Center for Interdisciplinary Studies


Orodek Bada Interdyscyplinarnych
Krakw

2012

Redaguje zesp:
Micha Heller, Robert Janusz, Zbigniew Liana, Janusz Mczka, Alicja
Michalik, Adam Olszewski, Tadeusz Pabjan (sekretarz redakcji),
Pawe Polak, Wodzimierz Skoczny, Stanisaw Wszoek
Adres Redakcji:
Zagadnienia Filozoficzne w Nauce
Wydzia Filozoficzny UPJPII
Orodek Bada Interdyscyplinarnych
ul. Kanonicza 9, 31002 Krakw
Strona WWW:
http://www.obi.opoka.org.pl/
Skad i amanie:
Piotr Urbaczyk
Opracowanie graficzne:
Wydawnictwo
Dystrybucja:
Wydawnictwo
Plac Katedralny 6, 33100 Tarnw
tel. 014 6212777
fax 014 6224040
e-mail: biblos@wsd.tarnow.pl
http://www.biblos.pl/

ISSN 08678286
c by Orodek Bada Interdyscyplinarnych, Krakw

Wydawnictwo
Tarnw 2012
Orodek Bada Interdyscyplinarnych, Krakw

Orodek Bada Interdyscyplinarnych

Zagadnienia
Filozoficzne
w Nauce
LI (2012)
SPIS TRECI
ARTYKUY
ZAOENIA FILOZOFICZNE W NAUCE. SZKIC
HISTORYCZNO-KULTUROZNAWCZY

Magdalena
Grna

Jan Woleski

21

CIKIE YCIE TRADYCYJNEGO


(I DOGMATYCZNEGO) METODOLOGA

Marcin
Gorazda

41

GRANICE WYJANIENIA NAUKOWEGO cz. I

Bartosz Janik

76

PROGRAM ERICA KANDELA A MATERIALIZM


NIEREDUKCJONISTYCZNY

Genowefa
lsarek

96

WSPCZESNA REWOLUCJA NAUKOWA NA


POGRANICZU FIZYKI I BIOLOGII

Daniel
Chlastawa

116

CZY KONCEPTUALIZM JEST WYSTARCZAJC


PODSTAW DLA ODRZUCENIA
NIEKONSTRUKTYWNYCH DOWODW ISTNIENIA
W MATEMATYCE?

131

MATEMATYKA CZY TEOLOGIA? HILBERT,


GORDAN I POCZTKI FORMALIZMU

Micha Heller

150

LWOWSKIE POLEMIKI WOK TEORII


WZGLDNOCI

Micha Heller

152

MATEMATYCZNA A FILOZOFICZNA TEORIA


MIARY

Tadeusz Pabjan

154

DUCHOWY PORTRET PREKURSORA TEORII


WIELKIEGO WYBUCHU

Tadeusz Pabjan

156

JESZCZE JEDNA HISTORIA MECHANIKI


KWANTOWEJ

Tadeusz Pabjan

160

EKLEKTYCZNY DZIENNIK PODRY


POPULARYZATORA NAUKI

Adam
Olszewski

RECENZJE

ARTYKUY

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012), 320

Magdalena Grna
Wydzia Nauk Spoecznych UAM w Poznaniu

ZAOENIA FILOZOFICZNE W NAUCE.


SZKIC HISTORYCZNO-KULTUROZNAWCZY
Mona powiedzie jak Kant, e metafizyka jest
polem bitwy, na ktrym rozum ludzki walczy o uzasadnienie wasnych zaoe, z ktrymi przystpuje do badania. Ale mona te
z rwnym powodzeniem odwrci t metafor
i uzna, e nauka jest polem bitwy, na ktrym
systemy metafizyczne, dajc empirycznie niesprawdzalne uzasadnienia okrelonemu sposobowi postpowania badawczego i stwarzajc
ramy dla jego krytycznej analizy, okazywa
maj sw przydatno w charakterze relatywnych zasad tworzenia wewntrznie niesprzecznego i zgodnego z dowiadczeniem systemu
wiedzy (Amsterdamski 1973, 283).

Celem artykuu jest dokonanie zwizego przegldu stanowisk filozofii nauki w kwestii roli przekona filozoficznych w rozwoju nauki,
w szczeglnoci za takich przekona, ktre okrela si czsto mianem zaoe filozoficznych bd dlatego, e nie s one uwiadamiane
przez naukowcw, bd z tego wzgldu, e peni w ich pracy i jej
wytworach funkcj swoistej podstawy. Przegld ten dokonany bdzie
z punktu widzenia kulturoznawcy rozumiejcego nauk jako dziedzin
kultury. Filozofia nauki rekonstruuje niekiedy zaoenia metafizyczne
lece u podstaw teorii naukowych. Specyfika refleksji naukoznawczej

Magdalena Grna

uprawianej w ramach kulturoznawstwa polega jednak na tym, e zarwno nauk, jak i filozofi traktuje si jako dziedziny kultury. Kultur
pojmuj tutaj jako system przekona respektowany w okrelonej spoecznoci1 . Pewn, wyodrbnion wedug penionych funkcji, cz
tego systemu, zwan dziedzin kultury, stanowi nauka; inn za filozofia. Wwczas ksztat przekona naukowcw i filozofw dziaajcych w obrbie danej formacji spoeczno-kulturowej uwaany jest za
wspdeterminowany przez ich uwikanie w system kultury i praktyki
spoecznej jako caoci.
Z tej perspektywy przyjrz si zmianom, jakie zachodziy w filozofii nauki w kwestii relacji nauka-kultura. Pocztkowo pojmowano nauk jako sfer autonomiczn, z czasem uwzgldniano jednak,
w coraz szerszym zakresie, jej powizania z otoczeniem spoecznokulturowym, w ktrym jest tworzona. Mimo stosunkowo powszechnej wspczenie akceptacji zewntrznych uwarunkowa dziaalnoci
naukowej, jej autonomia nadal bywa broniona. W drugiej czci artykuu przyjrz si krytycznie argumentacji na jej rzecz majc na uwadze
poczynione tu przesdzenie, e nie tylko stanowica dla filozofa przedmiot bada nauka jest uwikana w kultur, ale dotyczy to take filozofii,
ktra podobnie jak nauka moe by przedmiotem bada dla kulturoznawcy.
PRZEGLD UJ
Micha Heller w przedmowie do podrcznika do filozofii przyrody
pisze, e:
(...) filozofia jest uwikana w nauk. (...) nauka przyjmuje
najczciej milczco pewne zaoenia filozoficzne (teoriopoznawcze i ontologiczne) (Heller, Lubaski i laga 1997, 11).

Wielu innych badaczy rwnie przyjmuje tez o istotnym znaczeniu


przesanek natury filozoficznej dla sposobu konstrukcji problemw
1
Zaplecze teoretyczne dla niniejszej pracy stanowi spoeczno-regulacyjna koncepcja kultury (Kmita 1985b, Banaszak i Kmita 1994). W sprawie ujcia w ramach tej
koncpecji relacji kultura-filozofia-nauka zob. w szczeglnoci (Kmita 1985a, Kmita
1989).

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

i ich rozwiza w nauce. Zaoenia tego rodzaju bywaj okrelane rnie: jako filozoficzne wanie, metafizyczne, epistemologiczne, metodologiczne itp. Rni si te midzy sob sposoby rozumienia ich
treci i funkcji. Wsplne dla omawianych poniej uj problemu zaoe filozoficznych w nauce jest to, e odnosz si one do twierdze
o charakterze nieempirycznym i nieanalitycznym, ktre, wedle rnych
koncepcji, stanowi zwerbalizowane lub (czciej) milczce skadniki
nauki bd te sytuuj si poza ni, niemniej w istotnym zakresie determinuj jej rozwj i/lub tre.
Poniej zaprezentowany zostanie krtki i z koniecznoci wybirczy przegld stanowisk przyjmowanych w kwestii roli zaoe filozoficznych w nauce w XX-wiecznej filozoficznej refleksji nad nauk. Historyczny rozwj filozofii doprowadzi do wyranego postawienia problemu relacji pomidzy filozofi a nauk w neopozytywizmie. Filozoficzny odwrt od ontologii zapocztkowa Kantowski przewrt kopernikaski, niemniej dopiero w XX-wiecznej filozofii nauki kwesti t
uznano za podstawow.
Zarysowana powyej teza goszca donios rol zaoe filozoficznych w nauce moe by uznana za pokosie starego metodologicznego
problemu, tzw. kryterium demarkacji2 , ktre miaoby suy odrnieniu zda wchodzcych w skad nauki od tych, ktrym naley takiego akcesu odmwi. Tradycyjna metodologia nauki wszelkie zdania
o proweniencji filozoficznej chciaa poza ten krg wyczy. Najbardziej reprezentatywne s tu z pewnoci przedstawiane przez Rudolfa
Carnapa radykalne neopozytywistyczne prby cakowitego wyeliminowania wszelkich treci metafizycznych z domeny nauki. Carnap uwaa ostre rozgraniczenie tych dwch dziedzin za kluczowe i postulowa
cakowite odrzucenie filozoficznej ontologii na rzecz rozstrzygni dostarczanych przez przyrodoznawstwo. Neopozytywizm hodowa tzw.
zasadzie weryfikacji goszcej, e znaczenie maj tylko te zdania, ktre
podlegaj bezporednio empirycznemu sprawdzeniu. Caa metafizyka,
jako niespeniajca tego kryterium, uznana zostaa za bezsensown,
2

Zob. np. (Amsterdamski 1973, 40-72, Wjcicki 1995). Wymienieni badacze


reprezentuj odmienne stanowiska w sporze o przyczyny, dla ktrych poszukiwania
kryterium demarkacji zakoczyy si fiaskiem.

Magdalena Grna

a przez to wykluczon z domeny tego, co naukowe. Neopozytywistyczne, empirycystyczne kryterium sensu okazao si jednak nie do
utrzymania. Dodajmy przy tym, e, jak wskazali pniejsi krytycy neopozytywizmu, problematyczny jest status przywoanej powyej zasady
weryfikacji jako zdanie nieanalityczne i nieempiryczne samo powinno zosta uznane za skadnik metafizyki3 .
Na gruncie falsyfikacjonistycznej krytyki neopozytywizmu,
zwaszcza goszonego w nim indukcjonizmu oraz przekonania
o istnieniu jzyka faktw, jako nieskaonego teori nonika danych empirycznych, zbudowane zostao stanowisko popperowskie.
Popper utrzyma postulat koniecznoci istnienia kryterium demarkacji, jednoczenie jednak niejako zrehabilitowa metafizyk. Nie
oznaczao to wczenia przez niego jej elementw w zakres tego,
co naukowe Popper upatrywa znaczenia zaoe metafizycznych
przede wszystkim w zakresie ich funkcji heurystycznych oraz jako
psychologicznie pojmowanej motywacji do stawiania nowych pyta
i miaych (podatnych na falsyfikacj) problemw. Przywoywa
tutaj m.in. przykad Kopernika4 . Rola metafizyki sprowadzaa si
zatem do rodzaju inspiracji, zewntrznego rda intelektualnego
pobudzenia dla naukowcw, oddzielonego jednak wyranie od samej
nauki. Dopiero w pniejszych koncepcjach rozwoju nauki treci
metafizyczne stanowi bd istotn determinant dla teorii naukowych
nie tylko jako zewntrzne wzgldem nauki zaoenia j fundujce,
ale take jako istotne skadniki samych teorii.
Prawdziw rewolucj, nomen omen, w tej kwestii zapocztkowa
jednak dopiero Thomas Samuel Kuhn wprowadzajc niezwykle pniej popularne pojcie paradygmatu, zwrci uwag na spoecznokulturowe uwarunkowania rozwoju wiedzy naukowej. Paradygmat reguluje tak zwan nauk normaln, to znaczy prac wsplnoty uczonych
w standardowych okolicznociach (w okresach midzy rewolucjami naukowymi). Chcc doprecyzowa ten termin Kuhn okreli ostatecz3

Por. (Amsterdamski 1973, 51, Koakowski 2004, 206).


Zob. m.in. (Popper 2002, 275 i n., Popper 1999, 317 i n., 429 i n., Lakatos 1995,
159, przyp. 353, Grobler 2006, 81, przyp. 67). Szerzej o wpywie przekona metafizycznych na ksztat i recepcj teorii Kopernika zob. (Pietruska-Madej 1980, 115-125).
4

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

nie paradygmat jako matryc dyscyplinarn konfiguracj czterech


elementw sterujcych prac okrelonej wsplnoty uczonych (Kuhn
2001). Skadniki te to:
1. uoglnienia symboliczne (formalizmy, prawa, definicje);
2. modele5 ;
3. wartoci6 ;
4. wzory7 (sposoby rozwizywania konkretnych problemw).
Zaoenia filozoficzne odnale mona w modelach i wartociach. Modele Kuhn identyfikuje jako metafizyczne czci paradygmatu (Kuhn
2001, 318) przekonania podzielane w obrbie wsplnoty uczonych
o charakterze heurystycznym bd nawet ontologicznym, odnoszce
si do badanych obiektw i relacji midzy nimi (np. model atomu
Bohra). Peni one funkcje trojakiego rodzaju (Kuhn 2001, 318, Jodkowski 1990, 145): deskryptywn, heurystyczn (jako rdo metafor
i analogii) oraz waloryzujc (wspdecyduj o wyborze sposobu rozwizania problemw, okrelaniu nowych problemw i ich wagi). Z kolei na Kuhnowskie wartoci skadaj si przekonania, ktre mona by
okreli mianem dyrektyw metodologicznych. Nakazuj one formuowa teori i oparte na niej badania w taki sposb, aby uczyni zado wymogom spjnoci, niesprzecznoci, prostoty, elegancji lub nawet spoecznej uytecznoci wynikw naukowych. W ujciu Kuhna
zaoenia metafizyczne stanowi istotny skadnik zaplecza mylowego,
ktre reguluje prac uczonych. Bez odwoania si do nich adekwatny
opis istoty i sposobu funkcjonowania nauki nie jest moliwy.
Pogldy Kuhna stay si wanym punktem odniesienia w dyskusji pomidzy internalistami a eksternalistami. Internalizm to pogld,
zgodnie z ktrym istotne znaczenie dla treci wiedzy naukowej maj
5
Jodkowski opisuje ten element matrycy (w jego ujciu: macierzy) jako przekonania metafizyczne (Jodkowski 1990, 144).
6
Jodkowski opisuje ten element matrycy jako wartoci teoretyczne (Jodkowski
1990, 144).
7
W (Kuhn 2001) wystpuje termin okazy.

Magdalena Grna

wycznie logika i dowiadczenie, a wic czynniki wzgldem niej wewntrzne. Jeli natomiast czynniki zewntrzne (psychologiczne, spoeczne, kulturowe lub inne) na ni wpywaj, to jest to zawsze wpyw
negatywny. Eksternalizm to stanowisko przeciwne, doceniajce wpyw
czynnikw pochodzcych spoza nauki na jej rozwj. Chocia stanowisko samego Kuhna w tej kwestii nie jest jednoznaczne (por. Jodkowski
1990, 216-228 i n.), jego badania niewtpliwie dostarczyy argumentw eksternalistom.
Imre Lakatos jako ucze Poppera pragn z jednej strony zachowa podstawowe zasady krytycznego racjonalizmu8 , z drugiej jednak
uwzgldni wyniki bada Kuhna, ktre, jak si zdaje, nie pozwalay
zachowa falsyfikacjonizmu w jego pierwotnej wersji9 . W miejsce paradygmatu Lakatos posuguje si terminem program badawczy10 . Na
program badawczy skadaj si tzw. twardy rdze teorii, pas ochronny
oraz heurystyki. Twardy rdze teorii, na mocy decyzji uczonych, nie
podlega modyfikacjom. Zakaz ten wprowadza tzw. heurystyka negatywna, ktra nie zezwala na stosowanie modus tollendo tollens do twierdze skadajcych si na twardy rdze. Modyfikacjom, w celu utrzymania w mocy twardego rdzenia, poddaje si tylko pas ochronny teorii,
tzn. hipotezy pomocnicze i warunki pocztkowe. W tej konstrukcji Lakatos sytuuje zaoenia filozoficzne w dwch miejscach. Po pierwsze,
charakter pozaempiryczny i pozateoretyczny maj niewtpliwie heurystyki negatywna, ktrej tre i funkcja s z gry okrelone oraz pozytywne, ktre maj za zadanie wskazywa sposoby modyfikacji pasa
ochronnego w celu zachowania twardego rdzenia oraz generowa nowe
problemy. Lakatos wprost pisze, e mona je sformuowa jako zasady metafizyczne (Lakatos 1995, 72, 80). W pewnej mierze peni one
funkcj analogiczn do wartoci Kuhna. Co jednak jest chyba waniej8
Lakatosa wersj tego stanowiska okrela si niekiedy mianem racjonalnoci odroczonej, zob. (Grobler 2006, 83).
9
Lakatos swoj propozycj metodologiczn nazywa falsyfikacjonizmem wyrafinowanym (w innym tumaczeniu: rozwinitym (Motycka 1978)), w przeciwiestwie do
falsyfikacjonizmu naiwnego czy dogmatycznego.
10
Termin ten odnosi si do serii nastpujcych po sobie teorii. Rozwj programu
nastpuje w wyniku modyfikacji teorii pierwotnej w celu wyjanienia pojawiajcych
si anomalii (niektrych z nich).

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

sze, Lakatos umieszcza zaoenia filozoficzne take w samym twardym


rdzeniu teorii obok kluczowych dla niej praw (por. Lakatos 1995, 60,
185-186, 193, Jodkowski 1990, 64, Grobler 2006, 81). Lakatosa akceptacja dla roli metafizyki w rozwoju nauki idzie jeszcze dalej: jego
zdaniem powody, dla ktrych uczeni porzucaj jedn teori na rzecz
innej mog by nie natury naukowej, ale filozoficznej wanie, czy nawet estetycznej jest to dopuszczalne, dopki nowa teoria jest bardziej postpowa (Lakatos 1995, 166). Nie zgadza si te z Popperem
w sprawie odrzucenia jako nienaukowych tych teorii, ktre nie maj nawet potencjalnych falsyfikatorw. Wgierski filozof nazywa je teoriami
metafizycznymi syntaktycznie i postuluje zachowanie ich tak dugo, jak
dugo generuj nowe, trafne przewidywania (Lakatos 1995, 61 i n.)11 .
Docenienie roli metafizyki odbywa si u Lakatosa zdaniem Aliny Motyckiej (Motycka 1978) poprzez wyrnienie dwch funkcji, jakie
peni teoria: poznawczej i badawczej. Funkcja poznawcza odnosi si
do metodologiczno-heurystycznych aspektw teorii, niezauwaanych
czsto przez wczeniejszych filozofw i historykw nauki. W efekcie
jej dziaania programem badawczym rzdz pozaempiryczne, normatywne reguy metodologiczne.
Lakatosa koncepcja metodologii programw badawczych sytuuje
zaoenia filozoficzne zarwno w roli regulatora praktyki badawczej,
jak i skadnikw samych teorii naukowych, nadal mwi jednak o racjonalnoci jako rzdzcej rozwojem nauki. Takiej drogi rodka szuka
rwnie woski filozof Evandro Agazzi, ktry chce opisywa nauk
z uwzgldnieniem jej historycznego i spoeczno-kulturowego uwikania z jednej strony, z drugiej jednak w granicach rozsdku, jak pisze mwi o jej autonomii. Zdaniem Agazziego, nauka jest kom11
Mimo tego naley pamita, e Lakatos, z punktu widzenia popperowskiego krytycznego racjonalizmu, broni racjonalnoci nauki wbrew Kuhnowi. Zdaniem Lakatosa, w ostatecznym rozrachunku, racjonalna rekonstrukcja rozwoju wiedzy naukowej
pokazuje, e zwycia ta teoria, ktrej przyjcie jest obiektywnie bardziej racjonalne,
a nie jak chcia Kuhn ta, ktra jest bardziej popularna ze wzgldw psychologicznych czy spoecznych. Gdyby natomiast w przypadku konkretnej teorii rzecz miaa si
inaczej, postpowanie uczonych jest godne potpienia. Lakatosa metodologia programw badawczych ma charakter normatywny, za Kuhna koncepcja rewolucji naukowych opisowy.

10

Magdalena Grna

pleksem wielorako zwizanym z rzeczywistoci (Agazzi 1997, 47).


W obrbie tego kompleksu na poziomie analizy wyrnia dwie nierozerwalnie spltane ze sob w rzeczywistoci warstwy nauki: nauk jako
dziaalno (praktykowan przez wsplnoty i jednostki ludzkie) oraz
nauk jako wiedz. Ta pierwsza jest z koniecznoci rnorako powizana z otoczeniem spoeczno-kulturowym, a przez to nie jest i nie moe
by ani autonomiczna, ani neutralna12 . Natomiast nauka jako wiedza
pod wieloma wzgldami zachowuje neutralno, a przez to take autonomi, w ograniczonym jednak, nie absolutnym jej rozumieniu. Przymioty te przysuguj jej dziki walorowi obiektywnoci.
Piszc o obiektywnoci nauki Agazzi chce mwi o takim sensie tego sowa, jakim posuguje si nauka sama, to znaczy rekonstruowa pojcie obiektywnoci zawarte (...) raczej implicite ni explicite
w wiadomoci, a w wikszym nawet stopniu w pracy naukowcw
(Agazzi 1997, 14). Odsania w ten sposb trzeci sposb rozumienia
nauki obok wiedzy i dziaalnoci jako wiadomoci badaczy. Tak
ujta obiektywno okazuje si specyficzna: przyjmuje si tutaj, e nauka nie ma do czynienia z rzeczywistoci po prostu, ale e oglda
jaki fragment rzeczywistoci z okrelonego punktu widzenia. Termin
punkt widzenia rzeczywistoci jest w koncepcji Agazziego kluczowy.
Odnosi si do zbioru predykatw, nazw wasnoci, relacji, funkcji
(Agazzi 1997, 17), ktre stanowi skadnik aparatury pojciowej jakiej
nauki, a przez to rodzaj narzdzi badawczych. Tego rodzaju struktura
predykatw wyznacza przedmiot bada tej nauki oraz sposoby ich prowadzenia. w punkt widzenia ramowo okrela, jakiego rodzaju elementy rzeczywistoci s interesujce poznawczo oraz wpywa na sposb konstruowania poj i definicji. Jego rdo tkwi jednak poza nauk sam naley go upatrywa w metafizyce, wiatopogldach, wartociach danej kultury, w kontekcie ktrej nauka si rozwija (Agazzi
1997, 16-18, 37-38, 41, Agazzi 2000).
12

Agazzi rozwaa rne pojcia neutralnoci: neutralno jako bezinteresowno,


wolno od uprzedze, niesuenie interesom, wolno od uwarunkowa, obojtno
ze wzgldu na cele. W adnym z tych sensw nauka jako dziaalno nie jest neutralna,
por. (Agazzi 1997, 36-42).

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

11

Koncepcja Agazziego przyznaje wic nauce jako wiedzy obiektywno, o ile pamita si, e jest ona ograniczona przez dany punkt widzenia. Zaoenia filozoficzne wpywaj zatem na nauk wprawdzie
porednio, ale w taki sposb, e filozof nauki nie moe ich znaczenia
pomin. Nauka realizuje cele poznawcze i stanowi wyrnion sfer,
marksistowskie prby redukowania jej wycznie do produktu stosunkw ekonomicznych nie s uprawnione. Z drugiej strony, przyjmuje
niewiadomie wiele metafizycznych przedsdw i operacjonalizuje je
w ramach danego punktu widzenia. Dlatego rozpatrywanie jej jako
abstrakcyjnego obiektu, bez uwzgldniania historycznie zmiennego ta
kulturowego, jest nieuprawnione.
DYSKUSJA
Wag zaoe filozoficznych dla nauki podwaa Jan Woleski (Woleski 2008), postulujc zaniechanie debat na ten temat z uwagi na ich
bezprzedmiotowo. Autor przyznaje wprawdzie, e przekonania filozoficzne mog odgrywa w nauce pewn rol heurystyczn czy te motywacyjn w sensie psychologicznym, tego typu uwarunkowania sytuuje jednak w obszarze tzw. kontekstu odkrycia i z tego wzgldu uwaa
je za nieistotne dla filozofii nauki i metodologii (Woleski 1996a,
141)13 .
Autor, za Tadeuszem Czeowskim, wskazuje trzy szczegowe
tezy, jakie najczciej wysuwaj zwolennicy twierdzenia o istotnoci
zaoe filozoficznych w nauce: 1. zaoenia filozoficzne warunkuj
13
Woleski sytuuje si tym samym w dugiej tradycji tego sposobu mylenia, por.
(Motycka 1978, 149 i n.). Rozrnienie kontekstu odkrycia i kontekstu uzasadniania
w nauce wywodzi si od Poppera (Popper 2002, 25), ale nazw tak nada tej dystynkcji
Hans Reichenbach (Reichenbach 1967, 6 i n.). Racjonalnej rekonstrukcji stanowicej
waciwe zadanie filozofa podda mona wycznie gotowe wytwory praktyki naukowej, nie za proces ich powstawania. Ten ostatni nie jest moliwy do adekwatnego
odtworzenia, a gdyby nawet by, tego rodzaju wiedza nie wniosaby niczego interesujcego do rozwaa nad nauk. Wprowadzenie dychotomii kontekst odkrycia kontekst uzasadniana miao suy zabezpieczeniu logiki i filozofii nauki przed perspektyw psychologistyczn i uzasadnieniu przyjcia perspektywy logicystycznej. Szerzej
na temat tej dystynkcji i twierdze przyjmowanych przez jej zwolennikw w innym
miejscu pisze sam autor (Woleski 1996d).

12

Magdalena Grna

tre twierdze naukowych, 2. z twierdze naukowych wywie mona


istotne wnioski natury filozoficznej, 3. w zwizku z tym zachodzi, czy
te moe zaj, swoista synteza nauki i filozofii. Z uwagi na typ zaoe
filozoficznych oraz ich relacji wzgldem nauki, jaki jest tutaj istotny,
dalsze rozwaania zostan ograniczone jedynie do pierwszej tezy. Za
Czeowskim Woleski opisuje tego rodzaju zaoenia filozoficzne jako:
rozmaite przewiadczenia metodologiczne, np. e ksiga przyrody jest zapisana jzykiem matematyki (Galileusz), e nie naley tworzy hipotez (Newton), e prawa nauki s konwencjami
(Poincare), czy e wszystko winno da si wydedukowa z prostych, fundamentalnych praw (Einstein) (Woleski 2008, 257).

Swoj argumentacj przeciwko tezie o wpywie tego rodzaju zaoe na tre nauki Woleski konstruuje w nastpujcy sposb. Po
pierwsze, pojmuje teori empiryczn jako zaksjomatyzowany system
twierdze i przyjmuje, e rozumienie terminw zaoenie i konsekwencja jest oparte na ich definicji metalogicznej. Po drugie, wskazuje, e jego oponenci musz precyzyjnie sformuowa przywoywane
przez nich zaoenia filozoficzne. Po trzecie, musz oni wykaza, e
zaoenia tego rodzaju s elementami zalenoci dedukcyjnych wystpujcych w danej teorii, to znaczy, e zaoenie filozoficzne stanowi
przesank, za twierdzenie naukowe wniosek rozumowania dedukcyjnego obecnego w odnonej teorii. Konkluzja Woleskiego jest jednoznaczna w teoriach naukowych nie da si wskaza tego rodzaju
zalenoci. Uzasadniajc swoje wyniki uczony nie odwouje si do zaoe filozoficznych, konstruuje przewidywania i testuje je14 (Woleski
2008, 262-263).
14

Autor wskazuje wprawdzie, e w przypadku, gdy empiria nie zaprzecza jego hipotezom, uczony moe zwrci si w kierunku swoich upodoba metafizycznych, niemniej jako przykad tego rodzaju sytuacji podaje nazistowsk nauk o rasie i szykany
wobec Galileusza, por. (Woleski 2008, 263, przyp. 16). Stanowisko Woleskiego
w tym wzgldzie zdaje si wic egzemplifikowa internalizm w wersji sformuowanej
przez Jodkowskiego jeli ju na nauk wpywaj jakie czynniki zewntrzne, to jest
to zawsze wpyw negatywny. Ale w innym tekcie Woleski wskazuje, e wpyw tego
rodzaju negatywny by nie musi (Woleski 1996a, 138).

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

13

Rozwaajc ten sam problem w innym miejscu (Woleski 1996c)


autor wskazuje na cztery moliwe sposoby rozumienia sformuowania
A stanowi zaoenie dla B:
1. A stanowi warunek konieczny lub cz warunku koniecznego
dla B, czyli A jest racj logiczn B;
2. A stanowi presupozycj B (w sensie przyjtym przez Strawsona);
3. A jest warunkiem zrozumienia B lub te ustalenia sensu B (rozumienie hermeneutyczne);
4. A stanowi psychologicznie pojty motyw dla przyjcia B (Woleski 1996c, 322-323).
Pierwsze dwa rozumienia kwalifikuje Woleski jako logiczne i odnoszce si do nauki pojtej wytworowo. Zasadno ich wyrniania
neguje na sposb wyej ju omwiony. Rozumienie czwarte uwaa
za odnoszce si do nauki pojtej czynnociowo i przez to nieistotne.
Rozumienie trzecie sprawia problem w kwestii ustalenia, czy odnosi si
do samej praktyki badawczej, czy do jej wytworw. Niemniej, zdaniem
autora, jeli to pierwsze to nie ma potrzeby bra go pod uwag, jeli
za drugie jest to kategoria na tyle mtna i niejasna, e nie sposb
uczyni j uyteczn w analizie. Dalej Woleski stwierdza, e w zasadzie czynniki typu 3 i 4 nie stanowi zaoe w adnym cisym sensie,
w zwizku z czym nie ma potrzeby odwoywania si do tej kategorii
przy ich opisie.
Argumentacj Woleskiego mona odeprze na kilka sposobw.
Najbardziej podstawowy z nich wskazywaby na fakt, e adne chyba
z przywoywanych powyej uj zaoe filozoficznych i ich roli w nauce, wczajc w to jak si zdaje Czeowskiego, nie operuje nimi
jako zaoeniami w sensie przesanek w dedukcji. Std rozumowanie
Woleskiego, jakkolwiek wewntrznie spjne i poprawne, samo wychodzi od nietrafnej przesanki, przez co nie osiga swego celu, bo nie
godzi w oponentw (albo tylko w jak nieliczn ich grup). Zaoenia
filozoficzne, tak jak s rozumiane w odnonych koncepcjach, s bardziej wyrafinowane i zoone ni zaoenia jako termin metalogiczny.

14

Magdalena Grna

Zgodzi si naley, e z tego wzgldu s trudniej uchwytne praktycznie


i sabiej poddaj si precyzyjnym zabiegom definicyjnym.
Problemy tego rodzaju (zwizane z precyzyjnym wyraeniem treci
zaoe filozoficznych i zdefiniowaniem tej kategorii) wynikaj przede
wszystkim z faktu, e przynajmniej wedle wikszoci autorw, s one
dane w teoriach naukowych jedynie implicite stanowi ich niezwerbalizowany skadnik lub (wedug innych) zaplecze mylowe, element
tzw. milczcej wiedzy. Z tego punktu widzenia wskaza mona na inny
powd nieprzystawalnoci argumentacji Woleskiego do omawianego
problemu: autor reprezentuje tzw. zdaniowe ujcie struktury nauki,
por. np. (Jodkowski 1990, 283 i n., Bobrowski 1998, 21-22)15 , zgodnie z ktrym wiedza naukowa ma charakter zwerbalizowany, dokadniej: stanowi zbir teorii zbudowanych z precyzyjnie wyartykuowanych aksjomatw i ich konsekwencji16 . Tego rodzaju koncepcja struktury wiedzy istotnie nie moe uwzgldni zaoe, o ktrych mowa.
Sama jej konstrukcja nie pozostawia miejsca dla elementw innego
typu ni dedukcyjnie pojmowane przesanki i konsekwencje. By moe
pozwala ona trafnie opisa przynajmniej niektre czci nauki rozumianej wytworowo (gotowych teorii)17 . Zaoenia filozoficzne w przywoywanych koncepcjach odnosz si jednak raczej do nauki pojtej
15

Przykad niezdaniowej koncepcji struktury nauki zob. (Grobler 2006, 178 i n.).
Jak wskazano wyej, Woleski wprost opisuje nauk w taki wanie sposb. Zauwaa wprawdzie, e ujcie teorii empirycznej jako systemu zaksjomatyzowanego stanowi pewnego rodzaju idealizacj, budzc nieraz sprzeciw nawet wrd fizykw (a ci
reprezentuj przecie najbardziej rozwinit nauk), niemniej stwierdza, e przyjcie
najbardziej uproszczonego schematu pozwala uwyrani pewne istotne aspekty wiedzy, wane dla filozofa nauki.
17
W drodze dygresji mona zauway, e stopie komplikacji wiedzy naukowej jest
obecnie tak wysoki, e wyraenie w tej formie powanej teorii naukowej moe okaza si niewykonalne. Przytoczy tu mona szeroko znany przypadek udowodnienia
hipotezy Poincarego przez Perelmana. Dowd autora, liczcy kilkaset stron czyni tak
wiele milczcych zaoe, e by w zasadzie niekomunikatywny nawet dla specjalistw w dziedzinie topologii. Skonstruowali wic oni rozszerzon wersj, ujawniajc
kroki pominite przez Perelmana, ktra jest o wiele dusza, nadal jednak pozostaje
zrozumiaa jedynie dla wskiego grona specjalistw. Rozpisanie tego dowodu do postaci czytelnej dla kadego akademickiego matematyka (nie mwic ju o sprowadzeniu dowodu do poziomu logiki) zabraoby kolejne setki stron. Przykad ten pochodzi
wprawdzie z nauk formalnych, tym bardziej wydaje si jednak instruktywny.
16

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

15

jako zbir przekona regulujcych praktyk badawcz, ktra dopiero


generuje wytwory pod postaci teorii. Kazimierz Jodkowski (Jodkowski 1990) wskazuje szereg wanych powodw, dla ktrych niezwerbalizowane, czy nawet niewerbalizowalne, elementy wiedzy naukowej s
dla jej rozwoju niezbdne. Jakkolwiek milczce funkcjonowanie tego
rodzaju wiedzy czyni j z koniecznoci mtn, jest ono jednak korzystne18 . Ju Popper, wbrew przekonaniu indukcjonistw o dowiadczeniu jako jedynym rdle wiedzy, wskazywa, e nie jest moliwa nauka bez wczeniejszych zaoe i przedsdw. Mona je jednak poddawa krytycznej analizie i w tym trybie zamienia na inne, por. (Grobler
2006, 87).
Rwnie ograniczenie si wycznie do rozpatrywania kontekstu
uzasadniania we wspczesnej refleksji nad nauk jest kwestionowane.
Ten sam autor zauwaa zreszt w innym miejscu (Woleski 1996b,
245), e dystynkcja ta pozostaje w mocy tylko wwczas, jeli przyjmiemy, e zasadniczej metody metodologii dostarcza logika, por. (Amsterdamski 1973, 81). Takie przekonanie bywa oceniane jako wyraz
postawy dogmatycznej, ktra pomija czynniki nader istotne dla adekwatnego rozpoznania natury i struktury nauki, szerzej zob. (Motycka
1978, 149-150, 152-154, Such 1975, 7-25, Amsterdamski 1973, 73100).
Jeszcze inaczej odpowiedzie mona Woleskiemu z kulturoznawczego punktu widzenia. Nauka, jak widzi j Woleski, nie ma statusu obiektu kulturowego. Zdaniowe ujcie struktury nauki wycza
j z kontekstu historycznego oraz spoeczno-kulturowego, czynic wypreparowanym ze wiata zewntrznego, wyidealizowanym zbiorem logicznie uporzdkowanych twierdze19 . Taka perspektywa, charaktery18
Por. (Jodkowski 1990, 287-307). Jak autor sam stwierdza, przytaczane przez
niego argumenty s rnej wagi i mocy, stanowi jednak znaczce poparcie dla jego
tezy.
19
Wprawdzie Woleski stwierdza, e nauka jest generowana przez kultur (Woleski 1996c, 327-328), niemniej nie uwaa, by ta jej wasno wpywaa na ksztat jej
twierdze w wymiarze innym ni hermeneutyczny ten za przynaley do kontekstu
odkrycia, nie mwi wic nic ciekawego na temat jej istoty. Skoro tak, trudno przyj,
e omawiany autor traktuje powanie badanie nauki jako dziedziny kultury. Na poparcie takiej interpretacji jego myli przywoa mona nastpujce jego stwierdzenie:

16

Magdalena Grna

styczna dla tradycyjnej metodologii i filozofii nauki, dla kulturoznawcy


nie jest jednak moliwa do przyjcia. Nie moe on bowiem abstrahowa od faktu, e nauka jako specyficzny sposb mylenia i postpowania powstaa i rozwijaa si w danym okresie historycznym i otoczeniu
kulturowym, nie pozostajc bez zwizku z rozwojem innych spoecznych instytucji i kulturowych form mylenia w tym filozofii.
W tym duchu rozumowa, jak sdz, rwnie Stefan Amsterdamski,
gdy pisa:
Program wykluczenia z nauki tez metafizycznych byby uzasadniony (co jeszcze nie znaczy, e moliwy do realizacji), gdyby
sytuacja rzeczywicie tak si przedstawiaa, e ich akceptacja
lub odrzucenie w kadym przypadku musiayby mie charakter nieuchronnie arbitralny, (...) sytuacja tak si nie przedstawia; po pierwsze dlatego, e bez akceptacji jakich programw
heurystycznych, dostarczajcych historycznie zmiennych kryteriw racjonalnoci i regu metodologicznych postpowania badawczego, uprawianie nauki jest w ogle niemoliwe; po drugie z tej racji, e metafizyka na terenie nauki nie jest po prostu
zbiorem tez niefalsyfikowalnych, lecz zespoem zasad regulatywnych (...), ktre wprawdzie na mocy innych regu i na innym poziomie dowiadczenia podlegaj racjonalnej ocenie
pod ktem widzenia swej owocnoci (Amsterdamski 1973, 241).

Jak sam Amsterdamski wielokrotnie wskazuje, regulatywne wzgldem


nauki tezy metafizyczne nie mog by arbitralne z uwagi na konstytutywne dla niej zwizki z historycznie zmiennym otoczeniem kulturowym. Przekonanie tradycyjnej metodologii o arbitralnoci tego rodzaju
tez wynika z bdnej, zdaniem autora, wiary w autonomi nauki.
Trzeba jednak wyranie odrni zaoenia naukowcw i zaoenia nauki (Woleski
1996c, 325). Sugeruje ono, e wprawdzie uczeni mog nawet ywi przekonania filozoficznej proweniencji, nie ma to jednak przeoenia na nauk jako wytwr ich pracy.
Wraca wic tutaj rozrnienie kontekstu odkrycia i kontekstu uzasadniania oraz wizja
nauki jako w gruncie rzeczy autonomicznej.

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

17

WNIOSKI
Wyranie postawienie na gruncie neopozytywizmu problemu kryterium demarkacji zapocztkowao jedn z najwaniejszych w dwudziestowiecznej filozofii nauki dyskusji nad rol treci filozoficznych
w nauce. Stanowisko filozofw ewoluowao od radykalnego zanegowania roli filozofii w nauce u Carnapa, przez zauwaenie funkcji zaoe filozoficznych jako zewntrznego wzgldem nauki czynnika stymulujcego jej rozwj u Poppera oraz ich wczenie w zaplecze mylowe regulujce praktyk naukow u Kuhna, a po uznanie zaoe
filozoficznych za skadniki teorii naukowych u Lakatosa oraz fundament punktu widzenia nauki u Agazziego. Wprawdzie wspczenie
niektrzy obrocy tradycyjnej metodologii nauki nadal chcieliby zachowa jej absolutn autonomi, lepiej uargumentowany wydaje si
jednak pogld, e nauka rozpatrywana by musi jako element otoczenia spoeczno-kulturowego, w ramach ktrego jest uprawiana. Jeli
uj zarwno nauk, jak i filozofi jako dziedziny kultury ich przynaleno do okrelonej czasowo i przestrzenie formacji spoecznokulturowej doskonale tumaczy wzajemne zwizki. Nauka i filozofia
pojte jako produkty okrelonej kultury (a jedynie takie ujcie wydaje
si adekwatne) autonomiczne we wskazanym wczeniej sensie by nie
mog.
LITERATURA
AGAZZI, Evandro. 1997. Dobro, zo i nauka. Etyczny wymiar
dziaanoci naukowo-technicznej. Oficyna Akademicka OAK.
Warszawa.
AGAZZI, Evandro. 2000. Filozofia przyrody. Nauka i kosmologia
(Wstp). Zagadnienia filozoficzne w nauce XXVI: 21-26.
AMSTERDAMSKI, Stefan. 1973. Midzy dowiadczeniem
a metafizyk. Ksika i wiedza. Warszawa.
BANASZAK, Grzegorz, KMITA, Jerzy. 1994.
Spoeczno-regulacyjna koncepcja kultury. Instytut Kultury.
Warszawa.

18

Magdalena Grna

BOBROWSKI, Ireneusz. 1998. Zaproszenie do jzykoznawstwa.


PAN. Warszawa.
GROBLER, Adam. 2006. Metodologia nauk. Aureus-Znak.
Krakw.
HELLER, Micha, LUBASKI, Mieczysaw, LAGA, Szczepan
Witold. 1997. Zagadnienia filozoficzne wspczesnej nauki.
Wstp do filozofii przyrody. Wydawnictwo Akademii Teologii
Katolickiej. Warszawa.
JODKOWSKI, Kazimierz. 1990. Wsplnoty uczonych, paradygmaty
i rewolucje naukowe. Wydawnictwo UMCS. Lublin.
KMITA, Jerzy. 1985a Epistemologia w oczach kulturoznawcy.
Studia Filozoficzne, nr 4: 17-36.
KMITA, Jerzy. 1985b. Kultura i poznanie. PWN. Warszawa.
KMITA, Jerzy. 1989. Dziedzictwo magii w nauce.
W Racjonalno, nauka, spoeczestwo, redakcja: Helena
Kozakiewicz, Edmund Mokrzycki i Marek J. Siemek, 50-66.
PWN. Warszawa.
KOAKOWSKI, Leszek. 2004. Filozofia pozytywistyczna. PWN.
Warszawa.
KUHN, Thomas S. 2001. Struktura rewolucji naukowych. Rozdz.
Postscriptum (1969), 301-360. Fundacja Aletheia. Warszawa.
LAKATOS, Imre. 1995. Pisma z filozofii nauk empirycznych. PWN.
Warszawa.
MOTYCKA, Alina. 1978. Jak wedle Imre Lakatosa nauka wzrasta
powinna. W Relacje midzy teoriami a rozwj nauki, redakcja:
Wadysaw Krajewski, Elbieta Pietruska-Madej i Jan M.
ytkow, 119-155. Zakad Narodowy im. Ossoliskich,
Wydawnictwo PAN. Warszawa.
PIETRUSKA-MADEJ, Elbieta. 1980. W poszukiwaniu praw
rozwoju nauki. PWN. Warszawa.
POPPER, Karl R. 1999. Droga do wiedzy. Domysy i refutacje.
PWN. Warszawa.

Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic...

19

POPPER, Karl R. 2002. Logika odkrycia naukowego. Aletheia.


Warszawa.
REICHENBACH, Hans. 1967. Elementy logiki formalnej.
W Logika i jzyk. Studia z semiotyki logicznej, redakcja: Jerzy
Pelc. PWN. Warszawa.
SUCH, Jan. 1975. Problemy weryfikacji wiedzy. PWN. Warszawa.
WOLESKI, Jan. 2008. Czy fizyka opiera si na zaoeniach
filozoficznych? W Prawa przyrody, redakcja: M. Heller,
251-268. Biblos.
WOLESKI, Jan. 1996a. Dlaczego bezzaoeniowo jest utopi?
W W stron logiki. Aureus. Krakw.
WOLESKI, Jan. 1996b. Kontrowersje metametodologiczne.
W W stron logiki. Aureus. Krakw.
WOLESKI, Jan. 1996c. O tak zwanych filozoficznych
zaoeniach nauki. W W stron logiki. Aureus. Krakw.
WOLESKI, Jan. 1996d. W sprawie odrnienia pomidzy
kontekstem odkrycia i kontekstem uzasadniania. W W stron
logiki. Aureus. Krakw.
WJCICKI, Ryszard. 1995. Filozofia czy teoria nauki? W O
nauce i filozofii nauki. Ksiga powiecona pamici Jerzego
Giedymina, redakcja: Krystyna Zamiara, 158-164.
Wydawnictwo Fundacji Humaniora. Pozna.
SUMMARY
THE PHILOSOPHICAL ASSUMPTIONS OF SCIENCE.
A CULTURAL AND HISTORICAL PERSPECTIVE
The paper presents a short survey of standpoints in the philosophy of science related to the problem of the philosophical assumptions of science. These
assumptions refer to the special kind of philosophical beliefs that scientists
might not be aware of and that create a peculiar foundation of their work. The
paper represents the point of view of culture studies. In this framework, science is described as one of the spheres of culture. The metaphysical assumptions of scientific theories as reconstructed by some philosophers are briefly

20

Magdalena Grna

presented. Scientific studies, as seen from the culture studies perspective, treat
both philosophy and science as the spheres of culture. In respect to this view,
the paper scrutinizes the historically changing philosophical concepts of science (from those, which perceive science as an autonomous system to those
that stress its relations to other socio-cultural phenomena) as well as some
controversial issues related to the problem of the philosophical assumptions
of science.

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012), 2140

Jan Woleski
Wysza Szkoa Informatyki i Zarzdzania, Rzeszw
Uniwersytet Jagielloski, Krakw

CIKIE YCIE TRADYCYJNEGO


(I DOGMATYCZNEGO) METODOLOGA
Magdalena Grna skrelia polemik z moimi pogldami na temat
wzajemnych relacji pomidzy nauk a filozofi.1 Przy okazji sformuowaa szereg obiekcji pod adresem tzw. metodologii formalnej, zwaszcza tej, ktra zaleca stosowanie logiki w analizie nauki. Grna powiada, e owa metodologia jest tradycyjna, poniewa chce zachowa
jej [nauki J. W.] absolutn autonomi [wobec czynnikw zewntrznych J. W.] (s. 11) oraz dogmatyczna, gdy rozpatruje wycznie
kontekst uzasadniania i uznaje, e zasadniczej metody metodologii
dostarcza logika (s. 10). Wprawdzie autorka nie adresuje tych uwag
do mnie bezporednio, ale wnosz, e jestem ich adresatem, skoro pojawiy si w polemice z moimi pogldami, a ponadto mog siebie zaliczy do metodologw formalnych. Pomijajc kwesti, czy ktokolwiek
ze wspczesnych przedstawicieli formalnego nurtu w filozofii nauki
(denominacje metodologia nauk i filozofia nauki uwaam za rwnowane) twierdzi, e nauka jest absolutnie autonomiczna wobec czynnikw zewntrznych, zwrc uwag na to, e metodologia formalna
jest nadal szeroko uprawiana na caym wiecie. Grna zdaje si j
1
M. Grna, Zaoenia filozoficzne w nauce. Szkic historyczno-kulturoznawczy
(tekst przesany do redakcji Zagadnie Filozoficznych w Nauce). Zaproponowaa
mi napisanie odpowiedzi. Moje uwagi odwouj si do tekstu M. Grnej przed jego
publikacj, przesanego mi przez redakcj, w zwizku z czym odnosz si do stron
wedle ich numeracji w otrzymanym materiale.

22

Jan Woleski

utosamia z filozofi nauki Koa Wiedeskiego, ale, jeli tak jest, to


jest zwyczajny bd historyczny. Chocia mona przyj, e ojcowiezaoyciele tego typu metodologii byli przedstawicielami neopozytywizmu lub nurtw pokrewnych, geneza ta nie ma adnego (lub wikszego)
znaczenia w chwili obecnej. Dla dokumentacji wystarczy zagldn do
takich wydawnictw jak (jest to oczywicie wybr tylko dzie o charakterze encyklopedycznym): A Companion to the Philosophy of Science,
ed. By W. H. Newton-Smith, Blackwell, Oxford 2000, The Blackwell
Guide to the Philosophy of Science, ed. by P. Machamer, M. Silberstain,
Blackwell, Oxford 2002, The Philosophy of Science. An Encyclopedia,
ed. by S. Sarkar, J. Pfeifer, Routledge, London 2006, The Routledge
Companion to the Philosophy of Science, ed. by S. Psillos, M. Curd,
Routledge, London 2008, Philosophies of the Sciences. A Guide, ed.
by F. Allhoff, WileyBlackwell, Malden 2010 czy wielotomowego (17
tomw) The Handbook of the Philosophy of Science, ed. by D. M. Gabbay, P. Thagard, J. Woods, Elsevier, Amsterdam 20062012.
Aczkolwiek przymiotnik tradycyjny moe by uywany albo opisowo albo oceniajco, w obu przypadkach jest skontrastowany z nietradycyjny. Grna przeciwstawia metodologi tradycyjn, czyli wanie formaln, nietradycyjnej, czyli uprawianej w ramach kulturoznawstwa. Poniewa ta druga jest oceniana przez autork bardzo pozytywnie (patrz koniec niniejszego tekstu), mona wnosi, e kwalifikacja
filozofii nauki uprawianej przeze mnie jako tradycyjnej wyraa ujemny
osd. Jeli rzecz dotyczy dogmatyzmu, sprawa nie przedstawia si jasno w wietle wyjanie Grnej. Odwouje si ona do ocen (taka postawa bywa oceniana, s. 10) Aliny Motyckiej, Jana Sucha i Stefana
Amsterdamskiego. Signem do powoanych przez Grn prac tych
autorw i, jeli czego nie przeoczyem, nie znalazem na wskazanych
stronach nazwy postawa dogmatyczna na oznaczenie pogldu, e logika dostarcza zasadniczej metody filozofii nauki. Motycka s. 121),
z powoaniem si na Lakatosa, pisze o tzw. dogmatycznym falsyfikacjonizmie (pogld, e wszystkie teorie s hipotetyczne, nauka nie moe
adnej uzasadni, ale kad moe obali), ale to nie ma nic wsplnego postulatem o zasadniczej roli logiki jako rda metodologicznego dla filozofii nauki. Tak wic Grna dodaa cos od siebie i to pejo-

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

23

ratywnego, poniewa przymiotnik dogmatyczna i rzeczownik dogmatyzm maj zdecydowanie ujemne znaczenie, gdy s stosowane
w polemice. Motycka, Such i Amsterdamski rzeczywicie krytykuj
takie lub inne pogldy goszone przez metodologw formalnych, ale
wskazuj nie na dogmatyzm, ale na nieadekwatno rezultatw formalistw czy logicystw. Z drugiej strony, kwestia zakresu stosowalnoci
metod formalnych w filozofii nauki jest cigle (i pewnie zawsze bdzie)
przedmiotem sporu metafilozoficznego, a wic zasadniczo nierozstrzygalnego lub te rozstrzygalnego z uwagi na ywione preferencje wzgldem tego, jak filozofia ma by uprawiana..
Miaem okazj polemizowa w pewnych kwestiach z Suchem (w
artykule, cytowanym przez Grn, W sprawie odrnienia pomidzy
kontekstem odkrycia i kontekstem uzasadnienia, w: J. Woleski, W
stron logiki, Aureus, Krakw 1996, s. 266273, w szczeglnoci s.
269270 oraz w artykule Logika, kontekst odkrycia i kontekst uzasadnienia, w: Odkrycie naukowe i inne zagadnienia wspczesnej filozofii
nauki. Pamici Elbiety Pietruskiej-Madej i Jana ytkowa, pod red. W.
Krajewskiego i W. Stawiskiego, Semper, Warszawa 2003, s. 7587,
w szczeglnoci, s. 80) i np. zakwestionowaem jego rozumienie algorytmicznoci w dowodach matematycznych. Moliwe, e nie mam racji, ale nie powinno si kwitowa mojego stanowiska okrelajc je jako
postaw dogmatyczn, poniewa prbuj argumentowa za swoim stanowiskiem (np. drugi z artykuw o kontekcie odkrycia i kontekcie
uzasadnienia stara si doda co do pierwszego; wrc jeszcze do tej
dystynkcji). Grna nie jest zbyt konsekwentna, poniewa na s. 9 nie
wyklucza, e metody formalne mog trafnie opisa przynajmniej niektre czci nauki rozumianej wytworowi (gotowych teorii). Notuj
niejakie napicie pomidzy protestem przeciwko pogldowi, e logika
dostarcza zasadniczej metody dla filozofii nauki i konstatacj o moliwoci osignicia czego przy pomocy tej metody. Proporcje w tej
mierze nie s jasne i nie uatwiaj ledzenia toku myli polemistki. To
powoduje, e ycie tradycyjnego dogmatyka jest cikie (std tytu niniejszego szkicu), nie tylko dlatego, i zostaje scharakteryzowany przy
pomocy pejoratywnych terminw, ale take z uwagi na spore trudnoci

24

Jan Woleski

z oszacowaniem przez samego siebie w jakim stopniu jest dogmatykiem, a w jakim tradycjonalist.
Przechodzc do konkretnych uwag i obiekcji Grnej. Przedmiotem sporu s filozoficzne zaoenia nauki i ich rola w nauce. Autorka
powiada (s. 7), e podwaam Wag zaoe filozoficznych dla nauki, a nawet zalecam zaniechanie debat na ten temat z uwagi na ich
bezprzedmiotowo. Kwesti tego, co podwaam w sprawie filozoficznych zaoe nauki i dlaczego, omwi pniej, a na razie zajm
si postulatem zaniechania rzeczonych debat. Dla udokumentowania
swej interpretacji, Grna powouje mj artyku Czy fizyka opiera si
na zaoeniach filozoficznych?, w: Prawa przyrody, pod red. M. Hellera, J. Mczki, P. Polaka, M. SzczerbiskiejPolak, Orodek Bada
Interdyscyplinarnych, Polska Akademia Umiejtnoci, Uniwersytet Jagielloski, BIBLOS, KrakwTarnw 2008, s. 251268 (dalej bd
operowa skrtem artyku z 2008 r.).2 Wszelako ani w tym artykule
ani w adnym innym nie sugerowaem, e debaty na temat filozoficznych zaoe nauki s bezprzedmiotowe oraz, e naley ich zaniecha.
Poniszy fragment (artyku z 2008 r., s. 268) wskazuje, e jest zgoa
inaczej:
Powysze rozwaania opieraj si na mocnym przekonaniu o zasadniczej odrbnoci kognitywnej pomidzy nauka, zwaszcza
fizyk a filozofia, zgodnie z powiedzeniem Wittgensteina, e filozofia moe by wyej lub niej nauki, ale nigdy obok. Nie
wyraam przez to adnej ujemnej oceny filozofii ani te nie postuluj jej eliminacji z docieka naukowych. To, e fizyka jako
fizyka nie potrzebuje metafizyki nie ma sugerowa, e pierwsza
straci kiedykolwiek swa filozofio-twrcz rol. Od czasu, gdy
refleksja nad fizys wyodrbnia si w Grecji w samodzielna nauk, nieodmiennie towarzyszy jej namys metafizyczny. I nic
2
Wczeniej ukaza si w Pracach Komisji Nauk Przyrodniczych Polskiej Akademii Umiejtnoci I(2006), s. 4156, Kolejna wersja zostaa opublikowana jako Czy
nauka opiera si na zaoeniach filozoficznych i prowadzi do konsekwencji filozoficznych, w: Archai. Nauka w filozofii. Oblicza obecnoci, pod red. S. Butryma, M.
Czarnockiej, W. ugowskiego i A. Michalskiej, Wydawnictwo IFiS PAN, Warszawa
2011, s. 13-31. Dla porzdku zaznacz, e publikacje z 2008 r. i 2011 r. nastpiy
z inicjatywy redaktorw odnonych tomw i za ich wiedz, e s to przedruki lub nowe
wersje tekstu z 2006 r.

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

25

nie wskazuje, by to miao si kiedykolwiek zmieni. Nie sdz


te, by kiedykolwiek miay znikn tendencje do uzasadniania
stanowisk metafizycznych danymi z zakresu fizyki. Tym, ktrzy chc wypdzi filozofi z fizyki lub fizyk z filozofii, trzeba
powiedzie: Porzucie wszelk nadziej, e to uda si kiedykolwiek.

Podobny (prawie identyczny) tekst znajduje si zarwno w artykule


z 2006 r. jak i 2011 r., co wyranie wskazuje, e wcale nie postuluj
separacji filozofii i fizyki, a zajmuje si jedynie relacjami logicznymi
pomidzy zdaniami nalecymi do tych dziedzin..
Grna dostrzega, e, wedle moich pogldw:
przekonania filozoficzne mog odgrywa w nauce pewn rol
heurystyczn czy te motywacyjn w sensie psychologicznym,
tego typu uwarunkowanie sytuuje [Woleski] w obszarze tzw.
kontekstu odkrycia i z tego wzgldu uwaa je za nieistotne dla
filozofii nauki i metodologii.

Jako rdo podany jest mj artyku Dlaczego bezzaoeniowo jest


utopi?, w: J. Woleski, W stron logiki, Aureus, Krakw 1996, s.
141, wszelako w tym tekcie ani adnym innym nie twierdz, e zaoenia (nie: przekonania) s nieistotne dla filozofii nauki. Natomiast
prawd jest, e zaoeniom filozoficznym przypisuj rol heurystyczn
i lokuj je w kontekcie odkrycia. Nie dodaj jednak sowa pewn, na
og minimalizujcego to, co jest tak kwalifikowane. W oglnoci, nigdy nie szacowaem heurystycznego wpywu filozofii na nauk. Jest to
zreszt niemoliwe, a najlepiej, gdy rozwaania na ten temat polegaj
na analizie konkretnych przypadkw. Przykady znajduj si w moich
pracach, ale przyznaj, e s przywoywane sporadycznie bez nadmiernej dokadnoci analityczno-historycznej. Z drugiej strony, nigdy nie
pretendowaem do roli profesjonalnego historyka nauki. Traktowaem
uwagi na temat przykadw roli kontekstu odkrycia w konkretnych badaniach tylko jako ilustracje, a nie rekonstrukcje rozwoju nauki..
Modyfikacja mojego pogldu przez Grn w postaci dodania kwalifikatora pewn nie jest jedynym przypadkiem stosowania tej lub podobnej metody w prowadzeniu polemiki. Oto autorka pisze (s. 8 przypis 14):

26

Jan Woleski
Autor wskazuje wprawdzie, e w przypadku, gdy empiria nie
zaprzecza jego hipotezom, uczony moe zwrci si w kierunku
swoich upodoba metafizycznych, niemniej jako przykad tego
rodzaju sytuacji podaje nazistowsk nauk o rasie i szykany wobec Galileusza, por. Woleski 2008, 263, przypis. 16). Stanowisko Woleskiego zdaje si wic egzemplifikowa internalizm
w wersji sformuowanej przez Jodkowskiego jeli ju na nauk
wpywaj jakie czynniki zewntrzne, to jest to zawsze wpyw
negatywny. Ale w innym tekcie Woleski wskazuje, e wpyw
tego rodzaju negatywy by nie musi (Woleski 1996a, 138 [Dlaczego bezzaoeniowo jest utopi?, j. w.].

Grna wyranie zmienia tre przypisu 16 w artykule z 2008 r. Tekst


zaczyna si od zdania Bywa, e sprawa filozoficznego uzasadnienia teorii naukowych przybiera zowrogie ksztaty (podaj te przykad rozwaania prawomocnoci fizyki i genetyki z punktu widzenia
materializmu dialektycznego). Sens sowa Bywa wyklucza konkluzj Grnej, e wpyw czynnikw zewntrznych (wprawdzie nie uywam okrelenia czynniki zewntrzne, podobnie jak czynniki zewntrzne, ale mniejsza o to) traktuj jako zawsze negatywny (zawsze peni rol kwantyfikatora oglnego w tym przypadku, w przeciwiestwie do bywa wyraajcego, e co zdarza si, niekoniecznie bez wyjtku). Kontrast z artykuem Dlaczego bezzaoeniowo
jest utopi?, jest pozbawiony jakiegokolwiek sensu, bo nie ma w nim
w ogle mowy o patologiach wspomnianych w przypisie 16 artykuu
z 2008 r. By moe Grnej zdao si, e znalaza sprzeczno czy te
niekonsekwencj (na to wskazuje sowo Ale wystpujce na pocztku
ostatniego zdania w przypisie 14 jej tekstu), ale jest to stwierdzenie de
se, a nie de re. Nie wypowiadam si na temat tego, czy Grnej susznie zdaje si, e moje stanowisko egzemplifikuje internalizm, poniewa
nie bardzo wiem, o co jej chodzi. Traktuj internalizm i eksternalizm
jako stanowiska dotyczce historii nauki (por. J. Woleski, Paradygmaty, programy badawcze itp. historia czy historiozofia nauki, w: J.
Woleski, W stron logiki, j. w., s. 305320) i nie widz specjalnego zwizku pomidzy kwestiami dyskutowanymi w artykule z 2008
r. a rol czynnikw zewntrznych i wewntrznych w rozwoju nauki.
A ju na pewno akceptuj internalizmu w takim sensie, e jeli na na-

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

27

uk wpywaj jakie czynniki zewntrzne, to zawsze to zawsze wpyw


negatywny.
I jeszcze jeden przykad taktyki polemicznej stosowanej przez
Grn. Pisze (s. 9, przypis 16):
[. . . ] Woleski wprost opisuje nauk jako w taki wanie sposb [jako system aksjomatyczny J. W.]. Zauwaa wprawdzie,
e ujcie teorii empirycznej jako systemu zaksjomatyzowanego
stanowi pewnego rodzaju idealizacj, budzc sprzeciw nawet
wrd fizykw (a ci reprezentuj przecie najbardziej rozwinit
nauk), niemniej stwierdza, e przyjcie najbardziej uproszczonego schematu pozwala uwyrani pewne istotne aspekty wiedzy, wane dla filozofii nauki.

Istotnie, sdz, e idealizacja, ktr posuguj si pozwala uchwyci


pewne istotne aspekty wiedzy, wane dla filozofii nauki, aczkolwiek
sam nie uybym sowa wiedza jako zbyt naznaczonego kopotami
epistemologicznymi. Bynajmniej nie opisuj nauki, tylko proponuj
okrelone idealizacyjne rozumienie teorii naukowych. Jeli kto bdzie upiera si, e jest to fragment opisu nauki, nie zaprotestuj, uznajc ewentualny spr za terminologiczny. Dalej, aksjomatyczne ujcie
teorii empirycznych uwaam za ich reprezentacj waciw dla formalnej metodologii nauk. Podaj argumenty za takim stanowiskiem, by
moe za sabe, ale jakie. Zwrc uwag tylko na jeden, ktry omwiem w swoich pracach i dodam inny pominity we wczeniejszych publikacjach (z wyjtkiem artykuu Czy nauka opiera si na zaoeniach
filozoficznych i prowadzi do konsekwencji filozoficznych; por. przypis
2). Po pierwsze, nawet jeli fizycy maj zastrzeenia do przedstawiania
ich teorii jako systemw aksjomatycznych, filozofowie maj przecie
prawo do wasnej perspektywy, bo ich interes poznawczy jest odmienny
od tych, ktre kieruj przyrodnikami. Po drugie, szsty ze synnych
23 punktw programu Hilberta przedstawionego na kongresie matematycznym w Paryu w 1900 r. postulowa aksjomatyzacj caej fizyki, co wiadczy, e idea ta wcale nie naley wycznie do filozofw
nauki. Wprawdzie dzisiaj uwaa si, e aksjomatyzacja fizyki nie jest
problemem matematycznym oraz, e jest wykonalna lokalnie, a nie globalnie. Jest te powanie traktowana przez niektrych fizykw (por.

28

Jan Woleski

N. N. Bogolubov, A. A. Logunov, I. T. Todorov, Introduction to Axiomatic Quantum Field Theory, The Benjamin /Cummings Publishing
Company, Reading, Mass. 1975., G. Ludwig, An Axiomatic Basis for
Quantum Mechanics I-II, Springer Verlag, Berlin 1985, J. Schroter, Zur
Meta-theorie der Physik, de Gruyter, Berlin 1996, G. Ludwig, G. Turler, A New Foundation for Physical Theory, Springer Verlag, Berlin
2006), a nie tylko przez filozofw nauki. Wreszcie, nigdzie nie stwierdziem, e korzystam ze skrajnie uproszczonego schematu. Stwierdzia
to Magdalena Grna i a dziw bierze, e osoba korzystajca z dorobku
poznaskiej szkoy metodologicznej nie dostrzega rnicy pomidzy
idealizacj a skrajnie uproszczonym schematem. Nawiasem mwic,
Grna przeoczya fragment z artykuu z 2008 r. (s. 259) wskazujcy,
ze teoria moe by pojmowana bardzo lokalnie, tj. jako pojedyncza
hipoteza i jej konsekwencje.
Niewtpliwie kwestia odrnienia kontekstu odkrycia i kontekstu
uzasadnienia jest jedn z kluczowych w polemice Grnej ze mn. Istotnie, optuj za t dystynkcj oraz za tez o niezalenoci drugiego wobec pierwszego. Uwaam rwnie, e kontekst odkrycia jest bardziej
interesujcy dla metodologii formalnej ni kontekst odkrycia (powiedziabym nawet, e dla filozofii nauki w ogle, ale tak mocne stwierdzenie nie jest tutaj istotne). Zdaj sobie w peni spraw z tego, e
pogld, ktry akceptuj jest kontrowersyjny i odrzucany przez wielu
powanych filozofw nauki. W moim artykule Logika, kontekst odkrycia i kontekst uzasadnienia, j. w. zaproponowaem pewne uzupenienie tradycyjnego ujcia dystynkcji pomidzy oboma kontekstami, mianowicie przez wprowadzenie interpretacji rzeczowej i interpretacji logicznej. Z grubsza mwic, pierwsza traktuje proces odkrycia i proces
uzasadniania jako stadia procesu naukowego, a druga kadzie nacisk na
zbiory stosownych czynnoci. W przywoanym tekcie, argumentuj
za tym, e o ile nie da si oddzieli kontekstu odkrycia i kontekstu uzasadnienia pod wzgldem rzeczowym, tj. jako stadiw procesu naukowego, to inaczej jest w przypadku rozumienia logicznego, poniewa,
przy wszystkich problemach zwizanych z identyfikacj zakresw predykatw jest elementem kontekstu odkrycia i jest elementem kontekstu uzasadnienia, nie ma powodu, aby sdzi, e owe zakresy s

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

29

identyczne. Przy okazji zaznacz, e Grna zupenie bezzasadnie przypisuje (s. 10) mi pogld, e odrnienie kontekstu odkrycia i kontekstu
uzasadnienia zaley (pozostaje w mocy), gdy przyjmiemy, e zasadniczej metody metodologii dostarcza logika (przypominam, e to
wiadczy ma o moim dogmatyzmie). Ot, niczego takiego nie napisaem i proponuj Grnej, aby jeszcze raz przeczytaa s. 245 w mojej
ksice W stron logiki, ktre to miejsce przywouje w swoim tekcie. Dwa ostatnie zdania nie powinny by traktowane jako odegnanie
si od pogldu, e analiza logiczna jest wydajn metoda w filozofii nauki.
Mona wskaza dwa gwne powody, aby odrnia zdarzenia prowadzce do odkrycia naukowego i czynnoci uzasadniajce rezultaty
odkry. Po pierwsze, uzasadnienie nie musi odwoywa si do okolicznoci istotnych dla odkrycia, a po drugie, procedury stosowane
w uzasadnieniu s zestandaryzowane i przez to atwiej identyfikowalne,
w przeciwiestwie do tego, co mieci si w kontekcie odkrycia. Standaryzacja wrcz sugeruje wykorzystanie logiki i innych technik formalnych w analizie sposobw uzasadniania i akceptacji rezultatw bada naukowych. Wszelako to, e nie trzeba powoywa si na kontekst odkrycia przy uzasadnieniu wynikw pracy naukowej, nie implikuje, e nie mona, a std kontekst odkrycia i kontekst uzasadnienia
mog przecina si (maj niepust cz wspln). Co wicej, dzisiejsze tendencje, zwizane z analiz baz danych i wykorzystaniem technik matematyczno-informatycznych w projektowaniu bada, prowadz
do coraz znaczniejszej formalizacji drogi odkry. Wprawdzie wspominaem o tym w swoich artykuach, ale byy to uwagi zbyt marginalne. Niemniej jednak, to raczej kontekst odkrycia podlega standaryzacji charakterystycznej dla kontekstu uzasadnienia ni ten drugi zostaje pozbawiony regu proceduralnych. Nie spodziewa si, e nakrelony obraz zostanie zaakceptowany przez filozofw nauki podzielajcych punkt widzenia Grnej. Chciabym jednak zwrci uwag na to,
e w swoich pracach, w szczeglnoci w artykule Kontrowersje metametodologiczne (w: J. Woleski, W stron logiki, j. w., s. 239250),
charakteryzuj rozmaite koncepcje metodologii i adnej z nich nie wykluczam z filozofii nauki. Nie wiem, dlaczego Grna imputuje mi co

30

Jan Woleski

innego. Byoby dobrze, gdyby zdaa sobie spraw z tego, e czym innym jest opowiedzenie si za pewn koncepcj filozoficzn jako trafn,
a czym innym uznanie, e pogldy odmienne trzeba banitowa z filozofii. Ponadto, o ile tylko nie traktuje si odrnienia konteksty odkrycia i kontekstu uzasadnienia jako absolutnego, a sam uwaam je
za wzgldne, stanowisko, ktrego broni jest bliskie pogldom Amsterdamskiego i Sucha. Ten drugi zgadza si (Problemy weryfikacji
wiedzy, PWN, Warszawa 1975, s. 15; ksika ta jest cytowana przez
Grn) z Ajdukiewiczem, e pojcie uzasadniania odgrywa centraln
rol w metodologii.
Grna zaczyna argumentacj przeciw mojemu ujcia miejsca zaoe filozoficznych w nauce od stwierdzenia, e za Tadeuszem Czeowskim wyrniam trzy szczegowe tezy w sprawie roli zaoe filozoficznych w nauce: (1) zaoenia te warunkuj tre twierdze naukowych; (2) z twierdze naukowych wywie mona istotne wnioski
filozoficzne; (3) w zwizku z (2) moliwa jest swoista synteza nauki i filozofii. To sprawozdanie jest jednak nieadekwatne w stosunku do treci
mojego artykuu. Komentujc uwag Czeowskiego (zacytowan na s.
256 w artykule z 2008 r.) powiadam, e mona j uoglni wskazujc na trzy kanay przenikania idei filozoficznych do bada naukowych:
(a) poprzez pewne przewiadczenia metodologiczne; (b) drog analiz
pojciowych; (c) drog takich zaoe jak poznawalno wiata, obiektywno zjawisk czy intersubiektywno poznania zmysowego. Jak
atwo zauway (1) (3) rni si od (a) (c). O ile punkty (a) (c)
su gwnie podsumowaniu pogldw Husserla, Ingardena i Czeowskiego na wzajemny stosunek filozofii i nauki, lista (1) (3) ma zwizek
z pytaniami, jakie postawiem w artykule z 2008 r. (s. 254; zmieniam
oznaczenia z cyfrowych na literowe, aby nie doszo do konfuzji z punktami podanymi przez Grn): (A) czy fizyka opiera si na zaoeniach
filozoficznych?; (B) czy fizyka ma konsekwencje filozoficzne?; (C) czy
moliwa jest synteza filozofii i fizyki? Moje odpowiedzi s negatywne,
przy czym mam na myli (a propos (C)) syntez (nie uywam przymiotnika swoist) w ramach fizyki lub majcej taki status jak fizyka.
adne z pyta (A) (C) nie sugeruje tezy (1). Tymczasem Grna informuje (s. 7):

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

31

Z uwagi na typ zaoe filozoficznych oraz ich relacji wzgldem


nauki, jaki jest tutaj istotny, dalsze rozwaania bd ograniczone tylko
do pierwszej tezy [zaoenia filozoficzne warunkuj tre twierdze naukowych J. W.].
Wszelako teza (1) w ogle nie jest dyskutowana w moim artykule.
Zajmuj si tylko tym, czy zaoenia, o ktrych mowa w punktach (a)
(c) (i podobne) peni rol dedukcyjn w teoriach fizykalnych i odpowiadam, e nie peni.
Pytanie, czy zaoenia filozoficzne warunkuj tre twierdze naukowych, odpowiem, e wszystko zaley od jasnego objanienia, co
znaczy warunkowa w tym przypadku. To nie jest tylko zgryliwo
tradycjonalnego dogmatyka. Czy warunkuj znaczy tyle samo, co
ksztatuj lub wpywaj? Warunkuj czy wspwarunkuj? Tylko warunkuj czy warunkuj ze sprzeniem zwrotnym? Przypuszczam, e
nie ma na to jednej i oglnej odpowiedzi, a rzecz najlepiej pozostawi
studiom nad konkretnymi przypadkami. Tak te dzieje czsto dzieje
si i nie trudno znale wiele (w istocie rzeczy, mnstwo) prac powiconych temu zagadnieniu. Ograniczajc si tylko do monografii
powiconych kwestiom oglnym, wydanych w ostatnich kilkunastu
latach wymieni (lista jest na pewno niekompletna): J. T. Cushing,
Philosophical Concepts in Physics. The Historical Relation between
Philosophy and Scientific Theories, Cambridge University Press, Cambridge 1998, R. Toretti, The Philosophy of Physics, Cambridge University Press, Cambridge 1999, M. Lange, The Philosophy of Physics.
Locality, Fields, Energy and Mass, Blackwell 2002, M. Longair, Theoretical Concepts in Physics. An Alternative View of Theretical Reasoning in Physics, Cambridge University Press, Cambridge 2003 czy
F. Weinert, The Scientist as Philosopher: Philosophical Consequences
of Great Philosophical Discoveries, Springer, Berlin 2005. Wszystkie
prezentuj podobn metod, polegajc na ledzeniu korelacji pomidzy pojciami fizykalnymi i pojciami filozoficznymi (rozwaa si m.
i. pojcia czasu, przestrzeni, materii, czsteczki, masy, siy energii czy

Jan Woleski

32

pola) ilustrowanych obszernym materiaem historycznym.3 Po lekturze


tych prac trudno mie wtpliwoci, czy filozofia wpywa (wol takie
sformuowanie ni przy uyciu sowa warunkuj) na tre twierdze
naukowych, ale to nie znaczy, e s one uzasadniane takowym uwarunkowaniem. A jeli tak, to, zgodnie z moimi pogldami, zaoenia czy
idee filozoficzne nale do heurystycznej strony nauki, a nie do kontekstu uzasadnienia twierdze naukowych.
Grna przedstawia moj argumentacj przeciwko tezie, e fizyka
opiera si zaoeniach filozoficznych jako racjach logicznych (oznacz
j jako (*)) jako skierowan przeciwko (1). Pomijajc to cakowicie
bdne podstawienie, rekonstrukcja (s. 8-9) Grnej nasuwa Rozmaite
zastrzeenia. Po pierwsze, autorka le uywa poj
warunku koniecznego i racji logicznej. Przypomina list znacze
zdania A stanowi zaoenie dla B podan przeze mnie i na pierwszym
miejscu (zgodnie z porzdkiem przyjtym w moim tekcie) wskazuje
(oznacz to przez (i); autorka uywa innych symboli): A stanowi warunek konieczny lub cz warunku koniecznego dla B, czyli A jest racj logiczn B. Wszelako to nie jest poprawna relacja z mojego tekstu
(chodzi o artyku O tzw. filozoficznych zaoeniach nauki, j. w., s. 321328; por. s. 322), poniewa jeli A jest racj logiczn dla B, to A jest
warunkiem wystarczajcym (a nie koniecznym) dla B. Gdy A jest warunkiem koniecznym dla B, B jest rac logiczn dla A. O ile Grna nie
pomylia liter A i B, popenia bardzo powany bd logiczny. Pozostae znaczenia to (podaj wedle moich sformuowa, ale odmiennoci
w porwnaniu z werbalizacj Grnej s nieistotne); (ii) A jest zaoeniem dla B, jeli A jest presupozycj dla B; (iii) A jest zaoeniem dla B,
jeli A jest warunkiem zrozumienia B lub ustalenia sensu B (hermeneutyczne uycie terminu zaoenie); (iv) A jest zaoeniem dla B, jeli
A jest cakowitym lub czciowym motywem dla uznania lub zaproponowania B. Przyjem, e rozumienie logiczne (dokadniej: pierwsze,
poniewa zadowalajce zdefiniowanie pojcia presupozycji nastrcza
rozmaite i kopoty) jest podstawowe, przynajmniej dla analizy opieraj3

Jest rzecz do zaskakujc, e podobnych opracowa brakuje w literaturze polskiej. Ksiki Michaa Hellera s moe najblisze takiemu sposobowi zestawiania
fizyki (zwaszcza kosmologii) i filozofii.

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

33

cej si na przyjciu, e teorie s systemami aksjomatycznego. W szczeglnoci, takie rozumienie zaoenia jest umoliwia uzasadnienia (tezy
(*)), ale wystarcza przyjcie, e dedukcja jest podstawowym sposobem
uzasadniania w nauce.
Dalej Grna pisze tak:
Pierwsze dwa rozumienia kwalifikuje Woleski jako logiczne
i odnoszce si do nauki rozumianej wytworowi. Zasadno
ich wyrniania neguje na sposb wyej ju omwiony. Rozumienie czwarte uwaa odnoszce si do nauki pojtej czynnociowo i przez to nieistotne. Rozumienie trzecie sprawia problem w kwestii ustalenia, czy odnosi si do samej praktyki badawczej czy do jej wytworw. Niemniej jednak, zdaniem autora, jeli to pierwsze to nie ma potrzeby bra go pod uwag,
jeli za drugie jest to kategoria na tyle mtna i niejasna, e
nie sposb uczyni j uyteczn w analizie. Dalej Woleski
stwierdza, e w zasadzie czynniki typu 3 i 4 nie stanowi zaoe
w adnym cisym sensie, w zwizku z czym nie ma potrzeby
odwoywania si do tej kategorii przy ich opisie.

Zaczynajc od koca, ostatnie zdanie nie jest zbyt jasne. Przyjmuj,


e autorka chciaa powiedzie co takiego: wedle Woleskiego, rozumienie 3 i 4 ((iii) i (iv) przy moich oznaczeniach) nie ksztatuj pojcia
zaoenia w cisym sensie, wic nie ma powodu stosowa nazwy zaoenie przy ich opisie. Zgadzam si z tym, e (iii) i (iv) nie ksztatuj wyranych poj, ale nigdzie nie napisaem, e z tego powodu nie
ma potrzeby nazywa ich zaoeniami. Wszystko zaley od tego, co
kto, co i w jakim celu potrzebuje. Moj intencj byo wybranie takiego
sensu terminu zaoenie, ktry byby przydatny w analizie logicznej,
co nie implikuje, e inne rozumienia nie s dopuszczalne. Jeli rzecz
dotyczy (iii), to moe Grna ma problem z ustaleniem do czego odnosi
si to znaczenie terminu zaoenie. Ja zwrciem uwag tylko na to,
e niejednoznaczno relacji hermeneutycznej dopuszcza jej okrelanie na czynnociach, wytworach lub w sposb mieszany, tj. na czynnociach i wytworach, a wic w zalenoci od przyjtej interpretacji,
dalsze kroki s ju proste. To, co nastpuje po zwrocie zdaniem autora jest ju rezultatem inwencji Grnej, bo niczego takiego nie stwierdziem. Prawd jest, e znaczenie wyznaczone przez (iv) uwaam za

34

Jan Woleski

nieistotne, bo odnosi si do nauki w w sensie pragmatycznym (tj. rozumianej jako czynnoci). Zdanie Zasadno ich [tj. rozumie logicznych J. W.] wyrniania neguje w sposb wyej ju omwiony jest
faszywe z dwch powodw. Po pierwsze, nie neguj, a nawet wrcz
przeciwnie, gdy w peni akceptuj zasadno ich wyrniania, a po
drugie, Grna nie omwia sposobu negowania, bo te nie miaa czego.
Grna odpiera moj argumentacj na kilka sposobw (s. 9):
Najbardziej podstawowy z nich wskazywaby na fakt, e adne
chyba z przywoywanych powyej uj zaoe filozoficznych
i ich roli w nauce, wczajc w to jak si zdaje Czeowskiego
nie operuje nimi jako zaoeniami w sensie przesanek w dedukcji. Std rozumowanie Woleskiego, jakkolwiek wewntrznie spjne i poprawne, samo wychodzi od nietrafnej przesanki,
przez co nie osiga swego celu, bo nie godzi w oponentw (albo
tylko w jak nieliczn ich grup). Zaoenia filozoficzne, tak
jak s rozumiane w odnonych koncepcjach s, s bardziej wyrafinowane i zoone ni zaoenia jako termin metalogiczny.

Zawsze to co miego, gdy tradycyjny dogmatyk przeczyta w tekcie


przedstawiciela orientacji kulturoznawczej, e jego (dogmatyka) rozumowanie jest wewntrznie poprawne i spjne. Czar pryska, by tak rzec,
przy prbie egzegezy tego, co jest poprawne i spjne, a mimo to podlega odparciu na kilka sposobw. Przede wszystkim, desygnat nazwy
argumentacja Woleskiego nie jest jasny w krytyce przeprowadzonej przez Grn. Argumentacja ma swoje przesanki, tok i konkluzj.
Moje rozumowanie koczy si tez (*) jako konkluzj. Jak ju zaznaczyem, ten wniosek nie jest nawet wspomniany przez Grn. By
moe sdzi ona, e argumentuj przeciwko tezie (1), tj. za stwierdzeniem (**) Zaoenia filozoficzne nie warunkuj treci (nie wpywaj
na tre) twierdze naukowych. Gdyby tak byo, to moja argumentacja
jest jawnie niepoprawna, gdy jej przesanki nie maj bezporedniego
zwizku z (**). Przypominam, e nie kwestionuj tego, e idee (jeli
kto woli, zaoenia) filozoficzne wpywaj na tre twierdze filozoficznych. Dodam tutaj, e dzieje si to przez wpyw na znaczenie poj,
ale nawet, gdy tak jest zafiksowane (nawet czciowo) pojcie naukowe
staje si elementem nauki, niezalenie od tego, czy znalazo si w orbicie wpyww filozoficznych czy te nie.

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

35

Inna interpretacja odpierania mojej argumentacji przez Grn polega na przyjciu, e jej atak dotyczy przesanek (dokadniej, jednej
z nich) bez wdawania si w to, co te przesanki maj uzasadnia. Chodzioby wic nie o argumentacj na rzez (*), ale o zasadno przyjcia
takich a nie innych przesanek. Sugeruje to fraza nie operuje nimi [zaoeniami] w sensie przesanek w dedukcji. Grna deklaruje, e adne
z przywoanych przeze mnie uj tak nie operuje zaoeniami, co sprawia, e moja argumentacja nie godzi w oponentw. Proponuj, aby
Grna uwanie przeczytaa zacytowane przeze mnie fragmenty z Husserla i Ingardena, a moe wtedy uzna, e interpretacja pojcia zaoenia w rozumieniu tych autorw jako racji logicznej jest zasadna. Jeli
moja oponentka powie, e byo to dawno, niech przeczyta artyku Wadysawa Strewskiego Filozofia a nauka, Prawa przyrody, pod red.
M. Hellera, J. Mczki, P. Polaka, M. SzczerbiskiejPolak, Orodek
Bada Interdyscyplinarnych, Polska Akademia Umiejtnoci, Uniwersytet Jagielloski, BIBLOS, KrakwTarnw 2008, s. 235250) i rozway, czy proponowane przeze mnie pojcie zaoenia nie moe by
zastosowane do niektrych wywodw tego autora. Wprawdzie Grna
nie dyskutuje (*), ale radbym wiedzie, jaki jest jej pogld na ten temat.
Czy stwierdzenia filozoficzne s (niekiedy oczywicie) racjami logicznymi lub czciami takowych racji dla twierdze fizyki czy te nie s?
I dalej, czy twierdzenia nauki pocigaj logicznie tezy naukowe i czy
jzyk nauki jest wspmierny z jzykiem filozofii? Jeli odpowiedzi
byyby pozytywne, trzeba by poda stosowne przykady (por. artyku
z 2008 r., s. 262), poniewa ciar dowodu spoczywa na proponencie
pogldu, e zachodz zwizki logiczne pomidzy rozstrzygniciami filozoficznymi a rozstrzygniciami naukowymi.
Grna dodaje dwa kolejne dalsze zarzuty przeciwko mojej argumentacji. Po pierwsze, zauwaa, i reprezentuj tzw. zdaniowe ujcie
struktury nauki i charakteryzuje je tak (s. 9):
Wiedza naukowa ma charakter zwerbalizowany, dokadniej stanowi zbir teorii zbudowanych z precyzyjnie wyartykuowanych
aksjomatw i ich konsekwencji.

Wszelako niezdaniowa koncepcja nauki bynajmniej nie zakada, e jest


ona niezwerbalizowana, a take nie implikuje, e teorie naukowe s

36

Jan Woleski

systemami aksjomatycznymi, ale, z drugiej strony, niezdaniowe ujcie


teorii naukowych nie wyklucza ich aksjomatyzacji. Tzw. niezdaniowa
koncepcja teorii jest alternatywnym sposobem charakteryzowania systemw naukowych przy pomocy tzw. predykatw teoriomnogociowych i ich zasigw. Pozostaje ona cakowicie w ramach metodologii formalnej. Istotnie, uznaj, e teorie naukowe s zbiorami zda
(pomijam uzasadnienie tego stanowiska), ale moja argumentacja moe
by powtrzona na gruncie koncepcji niezdaniowej. Grna wytyka mi
take (s. 1, po [. . . ] tekst z przypisu 19) rzecz nastpujc:
Nauka jak widzi j Woleski nie ma status obiektu kulturowego.
Zdaniowe ujcie struktury nauki wycza j z kontekstu historycznego oraz spoeczno-kulturowego, czynic wypreparowanym ze wiata zewntrznego wyidealizowanym zbiorem twierdze. Taka perspektywa, charakterystyczna dla tradycyjnej metodologii i filozofii dla kulturoznawcy jest jednak nie do przyjcia. [. . . ]. Wprawdzie Woleski stwierdza, ze nauka jest generowana przez kultur (Woleski 1996, 327 328 [O tzw. filozoficznych zaoeniach nauki, j. w. J. W.]), niemniej nie uwaa,
by ta jej wasno wpywaa na ksztat jej twierdze w wymiarze
innym ni hermeneutyczny ten za przynaley do kontekstu
odkrycia, nie mwi wic nic ciekawego o istocie nauki. Skoro
tak, trudno przyj, e omawiany autor traktuje powanie badanie nauki jako dziedziny kultury. Na poparcie takiej interpretacji jego myli przywoa mona nastpujce jego stwierdzenie:
Trzeba jednak wyranie odrni zaoenia naukowcw i zaoenia nauki (Woleski 1996c, 325). Sugeruje ono, ze wprawdzie uczeni mog nawet ywi przekonania filozoficznej proweniencji, nie ma to jednak przeoenia na nauk jako wytwr
ich pracy. Wraca wic tutaj rozrnienie kontekstu odkrycia i
kontekstu uzasadnienia oraz wizja nauki jako w gruncie rzeczy
autonomicznej.

Jest tajemnic autorki, dlaczego zdaniowa koncepcja struktury nauki


ma j wycza z kontekstu historycznego czy spoeczno-kulturowego
i odrywa od wiata zewntrznego. Przypumy, e kto przedstawia
mechanik klasyczn jako system aksjomatyczny opierajc si na Principiach Newtona, ale wykorzystujc wspczesne narzdzia formalizacji. Produkt takiego zabiegu jest na pewno wyidealizowanym (w po-

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

37

rwnaniu z oryginaem) tworem logicznym, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby przy jego pomocy bada historycznie i kulturowo dan
tre teorii Newtona. Grna nie dostrzega rnicy pomidzy oglnym
pojciem teorii jako systemu zaksjomatyzowanego a jego ewentualnymi aplikacjami do konkretnych przypadkw historycznych. Przykad
(przypis 17) z Perelmana dowodem hipotezy Poincarego jest chybiony.
Autorka powiada, e dowd jest tak obszerny i skomplikowany, e jego
formalizacja byaby niekomunikatywna, nawet dla specjalistw. Wszelako pojcie dowodu sformalizowanego nie zostao wprowadzone po to,
aby formalizowa realne argumentacje matematyczne, ale po to, aby
uczyni dedukcje przedmiotem cisych bada matematycznych. Jeli
za rzecz dotyczy konkretnych dowodw, przyjmuje si, e mog i powinny by nieformalne, aczkolwiek w przypadku wtpliwoci co do
poprawnoci dedukcyjnej jakiego kroku, jego formalizacja jest (lub
moe by) przydatna.
Jeli za chodzi o bezporednie uwagi na temat moich pogldw
wyraone w ostatnio zacytowanym fragmencie z tekstu Grnej, najlepiej bdzie, gdy zacytuj dwa fragmenty, do ktrych Grna odnosi si,
czyli z artykuu O tzw. filozoficznych zaoeniach nauki, j. w., s. 325,
s. 327-328):
Trzeba [. . . ] wyranie odrni zaoenia naukowcw od zaoe nauki. Jest bowiem rzecz oczywist, i tego, e np. Kepler zakada matematyczny ustrj kosmosu, wcale nie wynika,
e sformuowane przez niego prawa wymagaj takiego zaoenia Zachodzi tutaj moe istotniejsza rnica pomidzy zaoeniami nauki a zaoeniami naukowcw, o ile w ogle godzimy
si na takie rnienie. O zaoeniach naukowcw wypada mwi w jzyku czynnoci, a o zaoeniach nauki raczej w jzyku
wytworw; okoliczno ta wyjania, dlaczego nie ma penej korespondencji pomidzy zaoeniami naukowcw i zaoeniami
nauki. [. . . ].
Tezy filozoficzne bywaj zaoeniami hermeneutycznymi tez
naukowych i na odwrt. Myl, e wyjanienie tej kwestii rwnaoby si znalezieniu kamienia filozoficznego. Tedy ogranicz si do nastpujcych uwag. Nauka jest produktem oglnej
sytuacji kulturowej i jednym z elementw interpretacji wiata

38

Jan Woleski
produkowanej przez kad kultur. Byoby rzecz dziwn,
gdyby nauka bya wyizolowanym producentem takiej interpretacji lub te, gdyby produkcja takiej interpretacji pomijaa nauk.
Naukowiec, jak i kady ma prawo do wypowiada si na temat
wiata i ma prawo to czyni przez pryzmat stosowanych przez
siebie narzdzi. Lektura prac naukowcw, zwaszcza fizykw,
wiadczy, e rozumienie i wykadnia sensu poj i twierdze
nauki odbywa si w ramach dialogw operujcych kategoriami
filozoficznymi, ale profesjonalny produkt tej pracy, tj. artykuy
fachowe, monografie czy podrczniki, jest zwykle wypreparowany z owej hermeneutyki. Daje to jednym komentatorom zudzenie, e rzecz caa sprowadza si do heurystycznej roli filozofii, a innym motyw dla traktowania filozofii jako jawnych lub
entymematycznie stosowanych racji logicznych jako presupozycji twierdze naukowych. Ostatecznie jednak rezultat operacji
hermetycznych nad nauk jest bardziej filozofi anieli nauk.
To powinno pocieszy filozofw, a jak wskazuje praktyka nie
martwi naukowcw.

Mam nadziej, e zacytowany fragment, skrelony wanie jako uwaga


ma marginesie, a nie rozwizanie kwestii roli hermeneutyki w nauce,
dostatecznie falsyfikuje stwierdzenie Grnej, e nauka nie ma statusu
obiektu kulturowego, a take ujawnia gbsze powody dla wprowadzenia odrnienia zaoe nauki i zaoe naukowcw. Dla porzdku dodam, e rozmaite zagadnienia zwizane z pojciem nauki omawiam
w artykule Dwa pojcia nauki: metodologiczne i socjologiczne, Prace
Komisji Historii Nauki IX(2009) s. 163180. Mj pogld jest zreszt
taki, e badanie nauki jako faktu spoecznego naley do socjologii nauki, ale do kulturoznawstwa, ale to zapewne kwestia gustu.
Czego natomiast dowiadujemy si o nauce i jej stosunku do filozofii
z tekstu Grnej, przypominam, e zakadajcym perspektyw kulturoznawcz? Pomijajc streszczenie pogldw kilku autorw (np. Kuhna,
Lakatosa czy Agazziego), mniej lub bardziej oddalonych od kulturoznawczej analizy nauki, autorka formuuje nastpujce tezy (wybieram te, ktre wydaj si szczeglnie wane; por. s. 12, 910; niektre sformuowania przytaczam verbatim): (a) specyfika refleksji naukoznawczej w ramach kulturoznawstwa polega na traktowaniu nauki
i filozofii jako dziedzin kultury to ujcie doskonale tumaczy wzajem-

Cikie ycie tradycyjnego (i dogmatycznego)...

39

nie zwizki nauki i filozofii i tylko ono jest adekwatne; (b) kultura jest
systemem przekona respektowanym w danej spoecznoci; (c) pewna,
funkcjonalnie wyodrbniona cz kultury jest nauk, a inna filozofi;
(d) ksztat przekona naukowcw i filozofw uprawiajcych swe dyscypliny w ramach danej formacji spoeczno-kulturowej traktowany jest
jako wspdeterminowany przez ich obecno (uwikanie) system kultury i praktyki spoeczno jako caoci; (e) przesanki natury filozoficznej maj istotne znaczenie dla konstrukcji problemw i ich rozwiza w nauce; (f) zaoenia filozoficzne s zoone i wyrafinowane, aczkolwiek zgodzi si ich zoono i wyrafinowanie powoduj trudnoci w ich praktycznym uchwyceniu i poddaniu precyzyjnym zabiegom
definicyjnym; (g) zaoenia filozoficzne s dane jedynie implicite, tj.
stanowi niezwerbalizowany skadnik wiedzy naukowej (to mylowe,
fragment tzw. wiedzy milczcej); (h) zaoenia filozoficzne odnosz
si do nauki pojtej jako zbir przekona regulujcych praktyk badawcz, ktra generuje teorie jako wytwory; (i) nauka jako specyficzny
sposb mylenia i postpowania powstaa i rozwijaa si w danym okresie historycznym i otoczeniu kulturowym, nie pozostajc bez zwizku
z rozwojem innych spoecznych instytucji i kulturowych form mylenia
w tym filozofii.
Znajduje w wykazie (a) (i) albo trywialnoci albo stwierdzenia
niejasne z powodu uycia przez Grn takich sw jak specyfika,
specyficzny (gdy mwimy, e x jest specyficzne, ale bez okrelenia na czym owa specyfika polega, to znaczy to tyle tylko owo x jest
jakie z logicznego punktu widzenia nie jest to zdanie, czyli wypowied prawdziwa lub faszywa, ale funkcja zdaniowa), funkcjonalnie
(u Grnej z uwagi na funkcje; stwierdzenie to jest puste dopki nie
scharakteryzuje si owych funkcji), wspdeterminowany (w jakim
stopniu i w jakim rozkadzie ze wzgldu czynniki wspdeterminujce),
istotne (w jakim stopniu?), zoone i wyrafinowane (z czego i jak
zoone i jak wyrafinowane?), trudniej (jak i w porwnaniu z czym?),
implicite (wszystkie czy niektre zaoenia, a jeli niektre, to jakie?),
generuje (jak?) czy nie pozostajc bez zwizku (jakiego?). Powtrnie zaznacz, e powysze zastrzeenia nie s narzekaniami zgryliwego tradycyjnego dogmatyka, ktry natychmiast domaga si defini-

40

Jan Woleski

cji, gdy zarejestruje niejasno lub nieostro. Uwaam, e wskazane


braki semiotyczne nie dadz si usun na tyle, aby semantycznie czy
te definicyjne rektyfikowany produkt mia szanse powszechnej akceptacji. Na pewno kulturoznawcze studia nad nauk mog dotyczy konkretnych przypadkw historycznych, gdy w ich ramach mona minimalizowa czy nawet neutralizowa wskazane wyej niejasnoci. Natomiast wydajno kulturoznawczego projektu jako podstawy oglnej
filozofii nauki jest rzecz wtpliw. Z tego punktu widzenia, zapewnienie Grnej, e kulturoznawcza refleksja nad nauk w jej wydaniu
co doskonale tumaczy i jest jedynie adekwatna wyglda na dowcip
filozoficzny czy te kulturoznawczy. Dla porzdku, dodam, e takowe
roszczenia s niestosowne w kadym filozoficznym przedsiwziciu,
wczajc w to metodologi formaln. Taki jest ju bowiem los doktryn filozoficznych, e adna z nich nie moe by uznana za posiadajc
prawo do wycznoci i doskonaoci.
SUMMARY
THE HARD LIFE OF A TRADITIONAL (AND DOGMATIC)
METHODOLOGIST
The paper contains some arguments against the article Philosophical Assumptions of Science. Cultural and Historical Perspective of Magdalena
Grna. The author argues that the formal methodology is contrary to what
Grna says in her paper neither traditional nor dogmatic, and formulates
some suggestions on his own view on the problem of the relations between science and philosophy.

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012), 4175

Marcin Gorazda
Wydzia Filozoficzny UPJPII w Krakowie

GRANICE WYJANIENIA NAUKOWEGO cz. I


W niniejszym tekcie, ze wzgldu na obszerno podzielonym na
dwie czci, chciabym zmierzy si raz jeszcze z problem granic wyjanienia naukowego, czy te szerzej granic nauki. Problem ten stawiam
w kontekcie ciekawej dysproporcji pomidzy sukcesami nauk tzw.
cisych, ktrych niewtpliwie bylimy wiadkami w cigu ostatnich
dwustu, trzystu lat, a ogldnie rzecz ujmujc, bardzo umiarkowanymi
sukcesami nauk tzw. spoecznych. Spord tych ostatnich, szczeglnie
interesujcy jest rozwj ekonomii. Mimo tego, e jako nauka istnieje
ona ponad stu lat, mimo stosowania w niej szerokiego spektrum metod
badawczych (w tym take metod jako ywo przypominajcych metod
empiryczno-matematyczn), a take mimo bardzo znaczcego zaangaowania aparatu matematycznego, nadal nie udaje w tej dziedzinie sformuowa praw, prawopodobnych regularnoci, ktre pozwoliyby na
pene i szczegowe wyjanienie badanych zjawisk, lub przynajmniej
wyjanienie wzgldnie stabilne, koherentne z wiedz zastan oraz pozwalajce na jakie empirycznie falsyfikowane predykcje. Wszystkie
tzw. prawa ekonomii maj raczej charakter opisu regularnoci obserwowanych w badanej przeszoci, a ich odniesienie do przyszoci jest
za kadym razem wtpliwe. Sami ekonomici z zaciekawieniem obserwuj, czy w danych okolicznociach okrelone prawo zadziaa, czy te
nie. Prawie kady podkrela odmienno tyche praw od praw fizyki
czy chemii, ktre pozwalaj na dokadne przewidywania zachowania
danego ukadu.1
1

Nie twierdz przy tym bynajmniej, e ekonomia jako nauka nie dowiadcza adnego postpu i e nasza wiedza w tym obszarze nie ulega wzbogaceniu (jakkolwiek nie

42

Marcin Gorazda

Powysze obserwacje pozwalaj take podda w wtpliwo jedn


z podstawowych tez neopozytywistycznych, ktra na dugie lata zdominowaa filozofi nauki, tj. tez o jednoci nauki. Teza ta zakada,
e pomidzy rnymi naukami nie istniej istotne rnice, co do ich
metodologii i struktury, a te ktre obserwujemy, maj raczej charakter
pozorny lub zwizany ze szczegowym przedmiotem badania danej
nauki lub jej wczesnym etapem rozwoju. Takie twierdzenie, poczone
zwykle z eksplanacyjnym optymizmem, czyli przekonaniem, e proces
naukowego poznawania rzeczywistoci (wyjaniania) nie ma dajcych
si wytyczy granic, nazywane jest naturalizmem, i w takim znaczeniu
pojcie to bdzie uywane w tekcie.
Wedle naturalizmu, zasadniczym rysem nauki jest odkrywanie praw sprawdzalnych empirycznie, umoliwiajcych
przewidywanie i wyjaniania zjawisk (. . . ). Nawet jeli te
wzory metodologiczne zostay zbudowane w pierwszym
rzdzie dla nauk przyrodniczych, naturalizm traktuje jako
uniwersalne, stosujc je rwnie do nauk spoecznych.2
Konsekwentnie antynaturalizm bdzie rozumiany jako stanowisko
przeciwne, twierdzce, e pomidzy naukami, a w szczeglnoci pomidzy naukami cisymi i spoecznymi istniej zauwaalne rnice
co do stosowanej metodologii i ich struktury, jak te podwaajce w
eksplanacyjny optymizm. Bardziej dokadnie mona go wyrazi nastpujcym twierdzeniem:
Istniej takie zachowania ludzkie (lub obszary zachowa
ludzkich), ktre pomimo znacznego zaawansowania badajcych je nauk rwnie tych, ktre wykorzystuj metody
rozumie wzbogacania wiedzy). Ciekaw pod tym wzgldem analiz sukcesw i poraek w ekonomii przedstawia Roger E. Backhouse w swojej najnowszej monografii
(Backhouse, The Puzzle of Modern Economics. . . [2010]). Podstawowym problemem
ekonomii jest jednake fakt, e nie jest ona w stanie formuowa praw, na wzr praw
fizyki lub chemii, a jeszcze bardziej teorii, jako zbioru spjnych zda wyraajcych
midzy innymi prawa. Ta niezdolno do formuowania praw znajduje take swoje
odzwierciedlenie w refleksji filozofw ekonomii (m.in. por. Ross & Kincaid, [2009]).
2
Grobler, (2006) s. 223

Granice wyjanienia naukowego cz. I

43

nauk cisych oraz modelowanie matematyczne albo nie


poddaj si naukowemu wyjanianiu, albo proponuj wyjaniania krtkotrwae (falsyfikowane przez kolejne dane
empiryczne).
Wydaje si jednake, e przegld osigni nauk spoecznych i jego
porwnanie do nauk cisych byoby przedsiwziciem trywialnym.
Wszyscy, w mniejszym bd wikszym stopniu bd zgodni, e sukces
eksplanacyjny w obu obszarach jest nieporwnywalny, przynajmniej
oceniany z aktualnej perspektywy. Ciekawszym filozoficznie wyzwaniem jest przeledzenie sporu pomidzy stronami, a przede wszystkim
argumentacji przedstawianej przez naturalistw, ktra ma na celu uzasadnienie braku owego sukcesu. Taki jest te cel niniejszego tekstu,
ktry bdzie zrealizowany w czci pierwszej. W czci drugiej i tym
samym w konkluzji zamierzam przywoa, moim zdaniem nadal ciekawy, a nieco zaniedbany, antynaturalistyczny argument Hayeka, ktry
w wietle naszej wspczesnej wiedzy neurobiologicznej, dobrze tumaczy odmienno nauk spoecznych jak te stawia hipotez, co do
granic wyjanienia w oglnoci.
Paradygmat wyjanienia naukowego przyjmuje za swj wzorzec
nauki cise: fizyk, chemi, biologi. Na podstawie metod tych nauk
ksztatujemy pojcia i koncepcje wyjaniania naukowego i odnosimy te
metody do innych obszarw poznania. Charakterystycznym jest to, e
analizujc przykady podawane przez autorw zajmujcych si problematyk wyjanienia naukowego, nie znajdziemy tam odwoa do wyjaniania w naukach spoecznych. Tam, gdzie nasz umys na trwae wymodelowa relacje przyczynowoci w zjawiskach fizycznych atwo
jest przedstawia przykady i rozumowania ad absurdum, a take udowadnia, e owa przyczynowo jest podstawow relacj, ktra winna
odgrywa kluczow rol w tzw. wyjanianiu. W zjawiskach spoecznych przyczynowanie nigdy nie jest oczywiste. Poniewa modelowanie
(wyjanianie) rzeczywistoci fizycznej okazao si atwiejsze, a take
(co ma niebagatelne znaczenie) historycznie wczeniejsze i skuteczne,
w naturalny sposb paradygmat ten prbowano zastosowa do nauk
spoecznych. Pierwsze prby i rezultaty okazay si niezbyt udane.

Marcin Gorazda

44

Do przypomnie Augusta Comtea z jego fizyk spoeczn.3 W ekonomii ten paradygmat przyj si stosunkowo pno. Zaowocowa matematyzacj tej nauki, z pocztku w postaci abstrakcyjnych teorii (Jevons, Walras, Marshall),4 a pniej w postaci rozwinitej nauki pomocniczej, ekonometrii. Dowiadujemy si dziki temu coraz wicej
o obserwowanych wielkociach i ich mniej istotnych powizaniach, ale
jak dotd nie udao si sformuowa jakiegokolwiek trwaego prawa.
Adwersarze matematyzacji albo negowali w ogle predykcyjno ekonomii jako nierealne oczekiwanie,5 albo, jak Friedman,6 uznawali, e
jedynym weryfikatorem prawdziwoci teorii jest jej sia predykcyjna.
W tym pierwszym przypadku atwo nie popeni bdu. Jeli bowiem
nic nie jest pewne, to nie mona oczekiwa jakichkolwiek falsyfikowalnych twierdze. Teoria przestaje by naukowa w rozumieniu Poppera.
W tym kontekcie Hayek postawi tez, i w odniesieniu do nauk spoecznych kryterium Poppera naley rozluni. Jest ono bowiem nierealne i stoi na przeszkodzie w uprawianiu tych nauk.7 W tym drugim przypadku atwo kwestionowa teorie wypracowywane przez klasykw. adna bowiem z nich nie moe poszczyci si akceptowalnym
poziomem przewidywalnoci.
Dlaczego zatem si nie udaje? Na pocztek sprbujmy rozway te
prby odpowiedzi na tak zadane pytanie, ktre mieszcz si w duchu
naturalizmu, tzn. tezy, i wszystkie zjawiska, w tym take zjawiska
spoeczne, moliwe s do wyjanienia metodami naukowymi.
SZCZEGLNA ZOONO BADANYCH ZJAWISK
Gwnym naturalist, zwolennikiem unifikacji nauk, wspomnianym ju w niniejszym tekcie, by ojciec socjologii, August Comte.
On te, rozwaajc metod proponowanej przez siebie fizyki spoecznej, zwrci uwag na szczegln zoono zjawisk, z ktrymi nauka
ta musi si zmierzy. Pod ktem tej zoonoci dokona nawet klasyfi3

Comte, (1961)
Jevons, (2011), Walras, (1926), Marshall, (2000)
5
Hayek, Economics and Knoeledge (1937)
6
Friedman, (2008)
7
Hayek, The Theory of Complex Phenomena (1967).
4

Granice wyjanienia naukowego cz. I

45

kacji nauk, wedug malejcej oglnoci i wzrastajcej zoonoci, wedug ktrej fizyka spoeczna znalaza si na szczycie. Owa zoono
staje si tym samym pierwszym i podstawowym naturalistycznym wytumaczeniem, dlaczego tak trudno jest nam ustali jakiekolwiek prawopodobne regularnoci w obszarze zjawisk spoecznych. Comte mia
jeszcze do mgliste wyobraenie na temat zoonoci. Jego argument
zosta niewtpliwie silnie wzmocniony, gdy pojawiy si pierwsze historyczne badania nad zoonoci. Obejmoway one nieudane prby
matematycznego opisu zoonego ruchu wielu cia. Problem ten, postawiony jako zredukowany model Hilla, doprowadzi w 1890 roku do
odkrycia i opublikowania przez Henri Poincarego zjawiska niestabilnoci ruchu.8 Inny, podobny problem dotyczy badania zjawisk pogodowych. S one rwnie trudne do wyjanienia. Post factum jestemy w stanie odtworzy cig zdarze fizycznych, ktry doprowadzi do
uformowania si okrelonej pogody, ale zbudowanie modelu o zadowalajcej szczegowoci i perspektywie czasowej pozwalajcych tworzy na jego podstawie predykcje wykraczajce poza najblisze klika
dni wydaje si niemal nierealne. Rozwizanie, intuicyjnie ujmowane
w postaci zoonoci przez wielu fizykw, znalazo swoje matematyczne potwierdzenie w tzw. rwnaniach Lorenza.9 Od razu dostrzeono analogie do zjawisk spoecznych. W obu wskazanych przykadach
mwimy o zoonoci w obszarze, gdzie podstawowe prawa dynamiki
i termodynamiki wydaj si dobrze rozpoznane i nic nie wskazuje na
to, aby mona je byo sfalsyfikowa. Mimo to, jeli do analizy wprowadzimy wicej obiektw i odrzucimy przyjte uprzednio idealizacje,
prby wyjanienia okazuj si jednak niesychanie trudne, a w wielu
przypadkach niemoliwe, przy uwzgldnieniu aktualnego stanu wiedzy
lub moliwoci obliczeniowych. Jest to zatem trudno lub niemoliwo wzgldna. Nie mona tu mwi o jakichkolwiek inherentnych i
niepokonywalnych barierach w wyjanianiu tych zjawisk. Przeciwnie,
8

Por. Tempczyk (2002), s. 18.


Por. tame, s. 27. O wspomnianych pocztkach bada nad zoonoci mona
take przeczyta w dowolnej monografii na ten temat (por. m.in. Mainzer [2007] oraz
Mitchell [2009]).
9

Marcin Gorazda

46

badania te zainspiroway tylko nowy kierunek docieka i analiz, ktry


ju dzisiaj zaowocowa caym szeregiem niespodziewanych odkry.
Takie wanie, naturalistyczne wyjanienie pierwszych niepowodze nauk spoecznych zdaje si proponowa Klaus Mainzer.
Aby opisa dynamik gospodarki, konieczne jest posiadanie rwna ewolucji dla wielu parametrw ilociowych
pochodzcych z tysicy sektorw gospodarki i milionw
podmiotw. Poniewa kada rzecz tak w ekonomii, jak
i gdzie indziej, zaley od wielu innych czynnikw, rwnania musz by nawzajem powizane i nieliniowe. Dziki
temu mog modelowa ekonomiczn zoono. Wwczas jednak nawet zupenie deterministyczne modele mog
wytwarza wysoce nieregularne zachowania, niedajce si
opisa w dugim okresie. Ekonomia zdaje si cierpie na te
same trudnoci, z jakimi ma do czynienia meteorologia10 .
Wedug Mainzera zatem, wyczn przyczyn niepowodze ekonomii
(ktre w wielu miejscach wprost przyznaje) jest nieprawidowe podejcie. Dotychczasowi badacze prbowali bowiem tworzy teorie w oparciu o tzw. modele zalenoci liniowych. Taka strategia nie moe si
powie, gdy charakter zalenoci na rynku jest co do zasady nieliniowy, a mnogo zjawisk, ktre trzeba podda modelowaniu, powoduje, e nie udaj si prby uproszcze. Nie zmienia to faktu, e zjawiska te nie wyrniaj si niczym ponadto i problemy ekonomistw
dadz si zredukowa do problemw meteorologw. W tym kontekcie
Mainzer wyrnia dwa podejcia: liniowe z egzogenicznymi wstrzsami i nieliniowe. Pierwsze dopuszcza stosowanie modeli liniowych
albo z tego powodu, e pewne, wybrane wielkoci dadz si charakteryzowa zalenociami liniowymi, albo z tego, e modele te s dopuszczalne jako pewne uproszczenie. Ich falsyfikowalno za uzasadniaj wstrzsy egzogeniczne, tj. okolicznoci, zjawiska zewntrzne,
oddziaujce na badane zalenoci. Drugie podejcie, wyranie blisze autorowi, zakada, e obserwowana chaotyczno procesw gospodarczych ma charakter endogenny, zwizany z sam zoon struktur,
10

Mainzer (2007), s. 387.

Granice wyjanienia naukowego cz. I

47

i e jedyn adekwatn metod badania tej struktury jest podejcie nieliniowe. Odpowiada to, w pewnym przyblieniu, analizowanym przez
Witolda Marciszewskiego dwom strategiom radzenia sobie ze zoonoci w badaniach socjologicznych: strategii redukowania zoonoci i upraszczania modeli oraz strategii ofensywnej tj. prb aplikacji
narzdzi matematycznych opracowanych wanie do bada procesw
nieliniowych.11
Takie podejcie do zagadnienia zoonoci przyjmuje jako zaoenie, e do kadego problemu stawianego przy analizie badanego zjawiska istnieje algorytm jego rozwizania, ktry moe by wypracowany
przez uniwersaln maszyn Turinga. To jednak oznacza rwnie akceptacj zbioru problemw nierozstrzygalnych, ktrych istnienie wykaza
Turing.12
Mainzer przyznaje, e aden ze sposobw podejcia do radzenia
sobie z procesami zoonymi nie pozwala na zbudowanie szczegowego modelu badanego fenomenu, pozwalajcego na wzgldnie stabilne predykcje. Jeli model bdzie liniowy, to z gry zakada on owe
egzogeniczne wstrzsy faszujce wyniki kocowe. Jeli za bdzie
nieliniowy, to jego endogeniczn cech bdzie chaotyczno. Moliwo za budowania jakich predykcji jest ograniczona wycznie do
lokalnie zidentyfikowanych atraktorw.
Nietrudno zauway, e pomidzy zjawiskami spoecznymi, a zoonoci ruchu lub zoonoci zjawisk pogodowych istnieje istotna
rnica. W tym drugim przypadku dysponujemy zestawem dobrze rozpoznanych praw. Zrby modelu zatem ju istniej, problem dotyczy
jego uszczegowiania i rozwijania. W przypadku zjawisk spoecznych
stwierdzi tego nie moemy.
Tu jednak pojawia si kolejna naturalistyczna propozycja. Nie moemy odkry praw podstawowych, gdy w naukach spoecznych istniej
silne ograniczenia co do eksperymentowania w ukadach izolowanych.
Odkrycia podstawowych praw fizyki, praw ruchu ciaa sztywnego, czy
Por. Marciszewski, Nierozstrzygalno (2004), s. 20.
Turing (1937). Opis problemu stopu w maszynie Turinga oraz o innych problemach nierozstrzygalnych mona take przeczyta w: Mitchell (2009) i Olszewski
(2009).
11

12

48

Marcin Gorazda

raczej potwierdzenie stosownych hipotez, byo moliwe dziki eksperymentom w izolowanych ukadach, tam, gdzie zakadana idealizacja (np.
punktowo ciaa), jak te warunki ceteris paribus byy stosunkowo atwe do osignicia. Takich moliwoci w zasadzie brak w odniesieniu
do zachowa czowieka i grup spoecznych (w szczeglnoci za do
tych drugich). Jest to gwny powd, dla ktrego tak trudno jest dotrze
do owych praw fundamentalnych. Eksperymentowanie na grupach spoecznych jest niemal nieosigalne. Oczywicie, pewne eksperymenty
s przeprowadzane, czego ladem jest wielokrotnie w literaturze z zakresu psychologii spoecznej omawiany i przytaczany, tzw. eksperyment stanfordzki.13 Jest to jednak take przykad negatywny. Ten najsynniejszy eksperyment socjologiczny, wszak przerwano i jego ewentualne powtrzenia byy nieliczne, a wyniki niejednoznaczne. Wspczenie ciekaw opcj, coraz czciej wykorzystywan w psychologii
eksperymentalnej, s wirtualne gry spoecznociowe. Pozwalaj one
bowiem na tworzenie sztucznych sytuacji spoecznych i odgrywanie
rnych rl przez graczy w rzeczywistoci wirtualnej, w celu obserwacji ich zachowa i prb generalizowania wnioskw. Od czasw Kahnemana i Tverskyego14 intensywnie rozwijaj si ekonomia behawioralna i neuroekonomia, ktrych badania gwnie polegaj na kolejnym
projektowaniu eksperymentw. Badacze poruszaj si tu jednak po bardzo grzskim gruncie i niejednokrotnie zmuszeni s nieustannie weryfikowa swoje pierwotne zaoenia. Ponad trzydziestoletnia historia
prowadzenia takich bada znajduje swoje trafne podsumowanie w tekcie Vernona Smitha Economics in the Laboratory.15 Ten skdind
wielki ordownik nowego nurtu w badaniach ekonomicznych zwraca
uwag na cay zestaw puapek, ktre w eksperymentowaniu czyhaj na
badacza. Kluczem w eksperymentowaniu behawioralnym na ludziach
jest problem wiedzy jednostki, jej recepcji i sposobu wykorzystania.
Dua cz pochopnych wnioskw wynika midzy innymi z pomijania istotnych rnic, jakie wystpuj w tym obszarze. W celu przepro13

Autorem i organizatorem tego eksperymentu by Philip Zimbardo. Szczegy mona znale na stronie internetowej powiconej mu w caoci:
http://www.prisonexp.org/.
14
Kahneman & Tversky (1979).
15
Smith (1994).

Granice wyjanienia naukowego cz. I

49

wadzenia eksperymentu badacz musi bowiem na wstpie zaoy, jak


wiedz dysponuje badany (zwykle zaoenie to jest arbitralne, moliwe
do pominicia tylko poprzez odpowiednio dobran prb statystyczn),
nastpnie wzbogaci t wiedz o elementy zwizane z eksperymentem
(Smith zwraca uwag, e zaoenie recepcji tej wiedzy, po jej ustnym
czy nawet pisemnym przekazaniu przez badacza jest czsto bdne),
aby w kocu obserwowa mechanizmy jej wykorzystania przez jednostki celem ustalenia odpowiednich regularnoci. Do kwestii wiedzy
i jej wykorzystania jeszcze powrcimy.
Nie jest zatem tak, e eksperymentowanie w obszarach indywidualnych i spoecznych zachowa ludzkich nie jest moliwe. Analiza tego,
co okrela si mianem eksperymentu i porwnanie do eksperymentw w ukadach izolowanych prowadzi jednak do prostego wniosku,
e mamy tu do czynienia z jakociowo rnymi procedurami. Co wicej, wspomniane powyej eksperymenty s raczej wyjtkiem w metodologii ekonomii czy socjologii, a nie regu. Wielu ekonomistw
w ogle neguje co do zasady ten kierunek.16 Ogromne dziedziny bada
s cakowicie niedostpne metodzie eksperymentalnej. Do takich naley midzy innymi makroekonomia oraz globalne procesy spoeczne
(demografia). Jedyne dostpne tu sposoby jakiejkolwiek empirycznej
weryfikacji to metody porwnawcze.
Podsumowujc, moemy zatem powiedzie, e pierwsze naturalistyczne wyjanienie przyczyn licznych eksplanacyjnych poraek nauk
spoecznych, jakim jest szczeglna zoono ich przedmiotu bada,
brzmi do wiarygodnie. Mamy do czynienie z sytuacj, w ktrej zoono badanych procesw zarwno utrudnia dotarcie do praw dotyczcych caej struktury jak i ogranicza moliwoci skutecznego izolowania ukadw i wyodrbniania regularnoci na poziomie znacznie
zredukowanym. Utrudnienia te nie powinny by interpretowane jako
jaka ontologiczna lub epistemiczna, nieusuwalna przeszkoda w tych
badaniach.
16

Gul & Pesendorfer (2001).

50

Marcin Gorazda

BRAK ADEKWATNEGO APARATU MATEMATYCZNEGO


Kolejny argument naturalistyczny, tumaczcy niepowodzenia nauk
spoecznych sprowadza si do braku stosownego aparatu matematycznego, ktry byby w stanie opisa tak zoone zjawiska. Argument posuguje si analogi. Opracowanie teorii Newtona byo moliwe, midzy innymi dziki zastosowaniu do niej rachunku rniczkowego, ktry
na potrzeby swojej teorii Newton (rwnolegle i niezalenie od Leibniza) opracowa. Naturalici zatem w oparciu o t analogi stwierdz,
e poraki nauk spoecznych w szczegowym wyjanianiu zjawisk
(budowaniu matematycznych modeli) s zwizane z niedostosowaniem
wspczesnej matematyki do opisu procesw nieliniowych, chaotycznych. Jestemy zatem w fazie przednewtonowskiej. Zauwaamy zjawiska, zauwaamy lokalne prawidowoci, ale brak nam narzdzi do tworzenia kompletnych teorii. Wychodzc z takiego zaoenia, od czasw
Poincarego trwa nieustanne poszukiwanie takich narzdzi. Niewtpliwie osignito w tym wzgldzie wiele spektakularnych sukcesw.
Opracowano mnstwo matematycznych wzorw i modeli. Ksiki powicone zoonoci s pene przykadw. Problem jednak w tym, e
kada z proponowanych matematycznych teorii w tym zakresie, nie bardzo daje si powiza z innymi matematycznymi modelami. Teoria automatw komrkowych, teoria gier czy te matematyczne modele sieci
neuronowych nijak si maj do rwna Lapunowa. W miejsce jakiego jednego narzdzia, ktre pozwolioby zmierzy si ze zoonoci
procesw spoecznych, mamy pltanin teorii, z ktrych kada moe
znale swoje zastosowanie do jakiego wycinka badanej przestrzeni.
Bodaj jedynym, ktry uwaa, e odkry podstawow matematyczn regu unifikujc wszelkie zjawiska jest Stephen Wolfram. Prowadzi on
od lat 80. badania nad tzw. automatami komrkowymi (podstawy opracowane zostay przez von Neumanna)17 , najprostszymi z moliwych,
17
Oryginalnie teori t zajmowa si i rozwin j John von Neumann. Spopularyzowana zostaa przez Johna Conwaya, ktry na podstawie prac innego matematyka,
Edgara Codda, opracowa bardzo prosty, samoreplikujcy si automat, znany jako gra
w ycie. Bardzo przystpne opracowanie nt. automatw komrkowych mona znale na stronach Wydziau Fizyki i Informatyki Stosowanej AGH: Kuakowski (2010).
W opracowaniu tym automat komrkowy definiowany jest nastpujco: sie kom-

Granice wyjanienia naukowego cz. I

51

jednowymiarowymi, przyjmujcymi dwa stany (wczony/wyczony


co odpowiada zapisowi 0/1).18 Symulujc przy uyciu technik komputerowych rne warianty dziaania tych automatw i tworzc ich obrazy w diagramach czasowo-przestrzennych, doszed do wniosku, e
jeden z nich, ktry okreli jako Zasada 110 wykazuje si zadziwiajcymi cechami, tworzc zachowania, ktre stanowi mieszanin
porzdku i przypadkowego chaosu. W 1990 roku jeden z asystentw
Wolframa, Mathew Cook, przeprowadzi dowd, i automat dziaajcy
zgodnie z Zasad 110 jest w istocie uniwersaln maszyn Turinga
i to najprostsz z dotychczas poznanych. Na tej podstawie Wolfram
sformuowa swoj unifikacyjn teori i opisa j w monumentalnym
dziele z 2002 roku A New Kind of Science (ponad 1200 stron). Uniwersalno Zasady 110 Wolfram interpretuje jako nowe prawo natury i
silny dowd na zasad ekwiwalentnoci obliczeniowej, ktra skada si
z czterech punktw:
1. Waciwym sposobem ujmowania procesw wystpujcych
w naturze jest twierdzenie, e procesy te maj charakter obliczeniowy (komputacyjny).
2. Skoro nawet bardzo tak proste zasady (programy), jak Zasada
110 mog wspiera uniwersaln komputacj, to zdolno do
teje jest powszechna w naturze.
3. Uniwersalna komputacja jest najwyszym stopniem zoonoci
obliczeniowej w naturze. Tym samym, aden system lub proces
nie moe generowa dziaania, ktre jest nieobliczalne.
rek {i}przestrzeni D-wymiarowej; zbir {si }stanw pojedynczej komrki, zwykle ten
sam dla wszystkich komrek, zawierajcy k-elementw oraz regua F okrelajca stan
komrki w chwili t + 1 w zalenoci od stanu w chwili t tej komrki i komrek j
otaczajcych; si (t + 1) = F({si (t)}), j O(i), gdzie O(i) jest otoczeniem i-tej komrki
(Kuakowski [2010], s. 11).
18
Nie ma miejsca ani potrzeby opisywania dokadnie zasad dziaania automatw
analizowanych przez Wolframa. Zainteresowanych odsyam bd do oryginalnych tekstw autora publikowanych na jego stronie WWW wcznie z monumentalnym dzieem
A New Kind of Science (http://www.wolframscience.com/), bd do bardzo przystpnego opisu tyche automatw i teorii Wolframa w: Mitchell (2009), s. 152-159.

Marcin Gorazda

52

4. Komputacje dokonywane przez rne procesy wystpujce w naturze s prawie zawsze rwnowane w swojej zdolnoci do generowania zoonych struktur (sophistication).
Analiza twierdze Wolframa wymaga dokadnego zrozumienia uniwersalnej maszyny Turinga czy zasad funkcjonowania automatw komrkowych. Upraszczajc, moemy powiedzie, e zdaniem Wolframa
ca rzeczywisto, jej zoono i wielorako, moemy wyjani
za pomoc takich wanie prostych programw jak Zasada 110. Wolfram zakada, e caa rzeczywisto poddaje si procesom obliczeniowym jest zatem obliczalna, ktre to zaoenie jest mocno kwestionowane.19 Wydaje si, e tym samym nie dopuszcza, aby w naturze
istniay liczby nieobliczalne w rozumieniu Turinga. Z gry wyklucza
take, aby w naturze istniay procesy, ktrych moc obliczeniowa jest
wiksza ni moc uniwersalnej maszyny Turinga. Najbardziej kontrowersyjna i spekulacyjna wydaje si teza czwarta.
Unifikacyjna teoria Wolframa nie znajduje jak na razie potwierdzenia w empirycznych badaniach. Nawet jeli jego spekulacje
s choby czciowo trafne, to do zbudowania, postulowanego przez
niego ostatecznego modelu wszechwiata jest jeszcze bardzo daleko.
Problem jednak w czym innym. Odnoszc si wprost do omawianego
argumentu o braku adekwatnego matematycznego narzdzia do opisu
zoonych procesw, mona powiedzie, e nawet gdyby unifikacyjna
teoria Wolframa okazaa si trafna i udao si odkry jaki pierwotny
automat, ktry byby rdem wszelkiego bytu, to niestety wiele wskazuje na to, e problem zoonoci rozwizany nie zostanie. W jednym
ze swoich tekstw Wolfram zwraca bowiem uwag, e modele matematyczne tworzone w dotychczasowej fizyce teoretycznej s wyjtkiem we
wszechwiecie.20 Oferuj one swoist drog na skrty i moliwo
uzyskania wyniku poprzez jego wyliczenie, bez koniecznoci przeprowadzania wszystkich procesw wystpujcych w naturze. Jeli jednak
u podstaw procesw naturalnych jest jaki zidentyfikowany automat komrkowy bdcy uniwersalnym komputerem, to zbudowanie na jego
19
20

Por. Marciszewski, Niewymierno i nieobliczalno (2010).


Wolfram (www.stephenwolfram.com 1985).

Granice wyjanienia naukowego cz. I

53

podstawie modelu jest w istocie replikacj rzeczywistoci. Wynik uzyskamy w czasie rzeczywistym, czyli rwnoczenie z ujawnieniem si
rezultatu w naturze. Niewiele ma to wsplnego z wyjanianiem. Model
zbudowany wedle tej zasady ma zerow moc predykcyjn z punktu
widzenia naszego poznania staje si bezuyteczny.
HIPOTEZY ANTYNATURALISTYCZNE. PIERWSZA PRBA
OBRONY
ZOONO ZJAWISK SPOECZNYCH
Argument opisywany powyej stwierdza, e problemem trudnym
do pokonania dla matematyczno-empirycznego opisu zjawisk spoecznych jest ich szczeglna zoono. Podajc analogie z matematycznymi opisami ruchu wielu cia czy te ze zjawiskami pogodowymi,
twierdzi si, e te dotyczce zachowa czowieka maj stopie zoonoci znacznie wikszy nawet ni wystpujce w dynamice czy w termodynamice. Takie twierdzenie jest jednak intuicyjne. Wydaje si, e argument ma charakter kolisty. Zoono bowiem jest tu rozumiana jako
szczeglna cecha ukadu, ktra powoduje, e jest on strukturalnie niestabilny i tym samym nie poddaje si opisowi matematycznemu z wykorzystaniem metod liniowych. Im trudniej zatem jaki ukad opisa
matematycznie, tym bardziej jest on zoony i jednoczenie, im bardziej
jest zoony, tym trudniej opisa go matematycznie. Na tym przykadzie wida wyranie kolisto argumentacji. Aby miaa ona sens, naleaoby wprowadzi jakie kryterium zoonoci, inne ni ograniczenia
w matematycznym, liniowym opisie. Aby z kolei wprowadzi kryterium zoonoci, naleaoby najpierw zdefiniowa zoono. Z tym
jest jednak problem. Nawet najbardziej zaawansowani badacze problemw ukadw zoonych (dynamicznych, nieliniowych, chaotycznych)
przyznaj, e takiej definicji nie ma. W miejsce jednej definicji mamy
rne podejcia do problemu, wrd ktrych Mitchell wyrnia nastpujce:21
21

Por. Mitchell (2009), s. 94n.

54

Marcin Gorazda

1. Zoono jako liczno. Miar zoonoci jest tu liczba jednostek tworzcych dan struktur.
2. Zoono jako entropia. Wraz ze spadkiem entropii ukadu
wzrasta jego zoono.
3. Zoono jako algorytmiczna tre informacji. Zoono jest
tu utosamiana z algorytmiczn cienialnoci w rozumieniu
Hellera. Ukad jest tym prostszy, im prostszy jest algorytm jego
skonstruowania.
4. Zoono jako gbia logiczna. Podobnie jak wyej, gbia
logiczna jest mierzona trudnoci konstrukcyjn ukadu, ktr
okrelamy liczb krokw do wykonania.
5. Zoono jako gbia termodynamiczna. Podobnie jak wyej,
miar zoonoci jest trudno konstrukcyjna, tu jednak bierzemy pod uwag cao niezbdnych do skonstruowania ukadu
zasobw termodynamicznych i informacyjnych.
6. Zoono jako zdolno obliczeniowa. Nawizuje do pomysu
Wolframa, ktry twierdzi, e najwyszym moliwym stopniem
zoonoci jest ukad obliczeniowy odpowiadajcy zdolnociami
obliczeniowymi uniwersalnej maszynie Turinga.
7. Zoono statystyczna. Miar jest minimalna ilo informacji obejmujcych przesze funkcjonowanie ukadu, ktra jest konieczna do optymalnych predykcji zachowania ukadu w przyszoci.
8. Zoono jako wymiar fraktalny. Przy zaoeniu, e kady
system dynamiczny da si zinterpretowa jako ukad fraktalny,
mamy moliwo okrelenia wymiaru fraktalnego ukadu. Im
wyszy jest ten wymiar, tym wysza zoono.
9. Zoono jako poziom w hierarchii. Zakada, e kady
ukad zoony jest ukadem hierarchicznym (zawierajcym podukady). Przy zidentyfikowanej hierarchii pozycja ukadu w teje
okrela jego poziom zoonoci.

Granice wyjanienia naukowego cz. I

55

Ju pobiena analiza tych podej wskazuje, e prba porwnania pod


wzgldem zoonoci jakiego wybranego ukadu spoecznego ze zjawiskami pogodowymi natrafi na trudnoci nie do przebrnicia. Albo
bowiem nie bardzo wiadomo, jakie jednostki miayby by przedmiotem
naszego pomiaru (tak w punktach 1, 2), albo te okrelone podejcie
wymaga od nas uprzedniej dekonstrukcji ukadu i okrelenia poziomu
zoonoci przed porwnaniem (tak w punktach 3, 4, 5). Zoono
jako zdolno obliczeniowa ukadu wymaga zaakceptowania kontrowersyjnej tezy Wolframa redukujcej ca istniejc rzeczywisto do
ukadw obliczalnych, ale podobnie jak wyej wymaga take dekonstrukcji ukadu. Punkty 8 i 9 z kolei wymagaj zaakceptowania zaoe
o moliwoci interpretacji ukadw zoonych jako hierarchicznych lub
fraktalnych. Najbardziej moliw do zastosowania wydaje si propozycja podejcia statystycznego. Ale co w przypadku, gdy niepoliczalna
liczba informacji z przeszoci nie pozwala na adn optymaln predykcj? Albo konsekwentnie przyjmujemy, e stopie zoonoci zmierza
do nieskoczonoci, albo te naley zweryfikowa zaoenia i dopuci
hipotez, e predykcja nie jest domnieman miar rosncej zoonoci.
Zwolennikiem tezy o szczeglnej zoonoci ukadw spoecznych
by Hayek. Zaproponowa on, jego zdaniem, bardzo prost metod na
mierzenie stopnia zoonoci ukadu:
The minimum number of elements of which an instance of
the pattern must consist in order to exhibit all the characteristic attributes of the class of patterns in question appears
to provide an unambiguous criterion.
(Minimalna liczba elementw, z ktrych musi skada si
dana struktura aby ujawni wszystkie charakterystyczne
atrybuty danej klasy struktur, jawi si jako zapewniajca
jednoznaczne kryterium).22
Wydaje si, e pomys Hayeka mona podcign pod punkt 3, tj.
zoono mierzon algorytmiczn treci informacji. Zarzut pozostaje
taki sam: w celu okrelenia stopnia zoonoci ukadu naley dokona
22

Hayek, The Theory of Complex Phenomena (1967) s. 25. Tumaczenie wasne.

56

Marcin Gorazda

jego uprzedniej dekonstrukcji, tj. zmierzy, ile elementw musi zawiera dany wzr, aby ujawni wszystkie istotne atrybuty danej klasy
wzorw. Jak zobaczymy poniej, w tym obszarze moliwe jest tylko
wyjanienie co do zasady, co w praktyce przekada si na niemono skonstruowania takiego wzoru/modelu, a tym samym okrelenia
liczby elementw koniecznych do jego konstrukcji. Nawet jeli zaproponowana miara zoonoci byaby trafna, to w wietle dalszych tez
Hayeka pozostanie bezuyteczna.
Jak wida, twierdzenie o wyszym stopniu zoonoci ukadw
spoecznych ma bardzo intuicyjny i niemierzalny charakter, tak dugo
przynajmniej, a dokonamy jakie dekonstrukcji ukadu celem ustalenia pryncypiw jego dziaania, co z kolei umoliwi porwnanie dwch
ukadw o podobnych cechach.
PRAWA FIZYKI U PODSTAW ZJAWISK ZOONYCH
Jeliby nawet przyj, e za poraki w obszarze nauk spoecznych
odpowiedzialno ponosi owa szczeglna zoono (niezalenie od
problemw zwizanych z jej definiowaniem), to implicite metody waciwe do zmagania si z ow zoonoci powinny zaowocowa jakimi
wynikami. Tak si jednak nie dzieje. Wydaje si bowiem, e pomidzy
zoonoci ukadw fizycznych a zoonoci procesw spoecznych
tkwi pewna fundamentalna rnica. Wspomniana powyej dekonstrukcja musiaaby polega na tym, aby okrelony ukad spoeczny, bdcy
przedmiotem badania, rozoy na jednostkowe zachowania jego elementw. Rzecz nie w tym, e dynamika ukadu bdzie jak sum
dynamiki jednostek. W ukadach nieliniowych takie addytywne modele nie funkcjonuj. Porwnujc jednake dotychczasowe osignicia w matematycznym modelowaniu zoonoci w ukadach fizycznych,
moemy zauway, e w wikszoci z nich jednostkowe zachowania
elementw ukadu s dobrze rozpoznane. Jest to jedna z najwaniejszych cech wyrniajcych te ukady. Znajc zasady dynamiki dziaajce na poziomie jednostek, moemy tworzy modele ruchu zoonego
i obserwowa ich zachowanie nie tyle w rzeczywistoci empirycznie
dostpnej, ile w modelu, po to aby nastpnie porwna to z wynikami

Granice wyjanienia naukowego cz. I

57

obserwacji i dowiadcze. Dokadnie w ten sposb powstaway pierwsze teorie dotyczce takich ukadw zoonych. Tak analizowa ruch
trzech cia Poincare i tak modelowa zjawiska pogodowe Lorenz, odkrywajc atraktor nazwany pniej jego nazwiskiem. Tak te analizowane i odkrywane byy kolejne ukady rwna i atraktory: Henona,
Roslera i in. Dopiero pniej potwierdzano ich wystpowanie w przyrodzie. Kluczem do analizy zoonego ruchu wielu cia, jest pojcie
tzw. przestrzeni fazowej.
Jest to przestrze, ktrej wsprzdnymi s wszystkie wielkoci potrzebne do tego, aby jednoznacznie opisa trajektori badanego ukadu. Dla punktu materialnego parametrami takimi s trzy wsprzdne pooenia i trzy wsprzdne prdkoci ciaa w zadanej chwili. Jest to wic przestrze szeciowymiarowa (. . . ) Dla ukadw bardziej zoonych przestrze fazowa jest odpowiednio wiksza. Jeeli mamy kilka punktw materialnych, to kademu z nich
przyporzdkowujemy odpowiednie wsprzdne i pdy,
dlatego dla k cia mamy przestrze 6k-wymiarow23 .
Przestrze fazowa jest wygodnym narzdziem do opisu dynamiki
ukadu zoonego, tj. przesuwania si ukadu w przestrzeni wartoci
jej parametrw. Aby tego jednak dokona, kluczem jest znajomo
owych parametrw ruchu oraz podstawowych praw fizyki ruch ten opisujcych. Na tej podstawie mona budowa modele i okrela prawa
rzdzce zmian zoonego ukadu (np. formalizm Lagrangea, rwnania Hamiltona, twierdzenie Liouvillea czy entropia Komogorowa).
W tym obszarze ujawnia si zasadnicza rnica pomidzy zoonymi
ukadami spoecznymi a fizycznymi. W ukadach spoecznych elementem, ktry musielibymy w podobny sposb opisa, wyrniajc jaki
zestaw wielkoci liczbowych charakteryzujcych ten element, jest czowiek. Dokonujc analizy zachowa jednostek w przestrzeni fazowej
ich parametrw, musimy najpierw okreli owe parametry i powiza je
w jakie prawa. Prby takiego podejcia, zwaszcza w ekonomii, byy
23

Tempczyk (2002), s. 34-35.

58

Marcin Gorazda

wielokrotnie podejmowane, jak na razie jednak bez widocznych efektw.24 Uczciwie jednak trzeba przyzna, e niezalenie od powodw
nasza wiedza na temat owych parametrw i rozumienie ich wzajemnych relacji jest znikoma. Wskazane zatem narzdzia matematyczne,
ktre zostay opracowane do badania dynamiki ukadw nieliniowych,
w tym zakresie nie nadaj si do zastosowania i nie jest to tylko wynik
szczeglnej zoonoci ukadw spoecznych.
REGULARNOCI W ZJAWISKACH ZOONYCH
Drugim powanym naturalistycznym argumentem, majcym na
celu uzasadnienie oporu, jaki stawia badaczom materia spoeczna, jest
brak adekwatnego aparatu matematycznego do opisu zjawisk spoecznych. Tak jak to wyej zostao zaznaczone, argument jest czystym argumentem z analogii. Towarzyszy mu konieczne przedzaoenie unifikacyjne. Najpierw bowiem zakada si jednolit struktur badanej rzeczywistoci, jej poznawalno (racjonalno) oraz matematyzowalno.
Jeli struktura nie poddaje si matematyzacji, to w pierwszej kolejnoci
kwestionujemy narzdzie matematyczne, a nie zaoenie dotyczce caej struktury. Niemniej, aby przygldn si argumentowi bliej, sprbujmy na chwil pody za tym zaoeniem. Jest ono konsekwencj przyjcia hipotezy o szczeglnej zoonoci ukadw spoecznych,
o cechach analogicznych jak zoono dynamicznych ukadw fizycznych. Zarwno zaoenie unifikacyjne, jak i hipoteza o zoonoci, s
do powszechnie akceptowane przez badaczy dynamiki nieliniowej.
W publikacjach dotyczcych tego zagadnienia, kwestie dynamiki ukadw spoecznych i prby ich matematycznego opisu umieszczane s
obok zagadnie dotyczcych statystycznej termodynamiki, ruchu wielu
cia, ruchu cieczy, zjawisk pogodowych itp. Powyej wskazaem na
istotn rnic pomidzy ukadami fizycznymi i spoecznymi, ktra
wydaje si odpowiada za poraki modeli matematycznych budowanych w podobny sposb. Czy nie ma jednak sposobu na uchwycenie ja24

Rzeteln analiz dotychczasowych modeli makroekonomicznych zarwno tych


klasycznych, modeli opartych na rational expectation hypothesis, jak i modeli behawioralnych znajdziemy m.in. w: Goldberg & Frydman (2009).

Granice wyjanienia naukowego cz. I

59

kich regularnoci w zachowaniach spoecznych, nawet pomimo naszej


niewiedzy dotyczcej szczegowych praw rzdzcych jednostkowym
zachowaniem? Jeli znowu signiemy po fizykaln analogi, to nietrudno zauway, e bez rwna ruchu Newtona i tak ludzko niele
radzia sobie ze zrozumieniem zauwaalnych prawidowoci. Charakterystyka rzutu ukonego czy prostego byy w praktyce dobrze znane.
Na jej podstawie mona byo konstruowa uki, kusze i maszyny balistyczne. Zasada funkcjonowania maszyn prostych rwnie bya dobrze
rozpoznana. Nie trzeba byo zna prawa Archimedesa i jego matematycznej postaci, aby konstruowa okrty i aglowce. Pomimo bdnego
modelu budowy ukadu planetarnego i nieznajomoci praw Kepplera
mona byo z du dokadnoci dokonywa predykcji zachowa cia
niebieskich. Regularnoci empiryczne ujawniaj si zatem na etapie
przedteoretycznym. Mona te uj t obserwacj nieco inaczej. Nasz
umys ma naturaln umiejtno w wychwytywaniu regularnoci i eksploatowaniu ich nawet na podstawie bdnych modeli i teorii tworzonych ad hoc. Abstrakcyjne modele matematyczne su do porzdkowania tych intuicji i ujmowania ich w coraz to doskonalsze i bardziej
spjne struktury.
Czy istniej jednak takie narzdzia matematyczne, ktre mog okaza si pomocne w wychwyceniu owych regularnoci bardzo sabo lub
w ogle nie recypowanych przez aparat poznawczy w sytuacji, w ktrej brak jeszcze jakiejkolwiek dobrej teorii je opisujcej? Wydaje si,
e wskaza mona co najmniej dwie grupy sposobw wykorzystywanych w praktyce: statystyczne i nieliniowe. Podzia taki oczywicie jest
jak li tylko nieudoln prb typologii. Nie jest on ani zupeny, ani
rozczny. W metodach nieliniowych stosuje si obszernie probabilistyk i statystyk. Ta druga stanowi w wielu przypadkach samodzieln
podstaw do wnioskowa o wystpujcych regularnociach. Metody
statystyczne sprawdzaj si bardzo dobrze w ukadach, ktre Boltzman
okreli jako ergodyczne25 , wyrniajc tym samym t grup struktur
25

Ergodyczno jest pojciem z obszaru probabilistyki i dotyczy tzw. stacjonarnych


procesw stochastycznych. Jeli proces jest ergodyczny, to wartoci jego parametrw
statystycznych s w caym zbiorze realizacji tego procesu rwne dowolnej jego czasowej realizacji. Jest to zatem, kolokwialnie mwic, proces o bardzo rwnomiernym

60

Marcin Gorazda

zoonych, ktre zachowuj si w sposb statystyczny. Jednym z takich


ukadw jest ruch czsteczek w gazach.
Ukad zoony z duej liczby prostych skadnikw jest liniowy tylko wtedy, gdy skadniki te oddziauj ze sob
w najprostszy lokalny sposb, tak jak si to dzieje w gazie.
Dlatego udao si w dziewitnastym wieku stworzy efektywn statystyczn teori gazw. Teoria ta bya liniowa,
dlatego nie prowadzia do kopotw matematycznych i obliczeniowych. Tam gdzie czci s gupie i nie potrafi wsppracowa ze sob, wystarczy statystyka zaniedbujca z zaoenia wszelkie szczegy i zrnicowania lokalnej dynamiki26 .
Owe gupie czci tworz tzw. rozkady normalne. Jednym ze szczeglnych przypadkw takiego rozkadu jest powszechnie znana krzywa
Gaussa. Jest ich jednak wiele i niejednokrotnie bardzo zrnicowanych. Ustalenie, e w danym ukadzie parametrw ich rozkad wielkoci spenia warunki rozkadu normalnego, jest jednym z istotnych przesanek dopuszczalnoci wnioskowa statystycznych. Skd si bior
rozkady normalne? Z obserwacji rzeczywistoci.27 Tkwi tu oczywicie ogromny potencja bdu. Rozkad normalny w jednym ukadzie
(np. rozkad czsteczek w gazie albo rozkad redniej ocen w klasie)
nie bdzie rozkadem normalnym w innym. Std statystycy s niezwykle ostroni w ekstrapolacjach swoich metod poza obszary dobrze
rozpoznane.28 Metody statystyczne bardzo dobrze sprawdzaj si przy
badaniach demograficznych, antropologicznych czy ekologicznych, innymi sowy wszdzie tam, gdzie przychodzi nam bada jakie populacje pod ktem wystpowania takich okrelonych cech wzgldnie stabilnych (trwaych), jak: miejsce zamieszkania, miejsce pracy, liczba urodze, rednia wieku itp. Na podstawie badanej prby, zakadajc jaki
rozkadzie. Precyzyjne okrelenie warunkw ergodycznoci znajdziemy m.in. w: Pluciska & Pluciski (2000), s. 405.
26
Tempczyk (2002), s. 24.
27
Por. Pluciska & Pluciski (2000), s. 237.
28
Por. omwiony przykad wnioskowania statycznego, jakim jest tzw. analiza statystyczna rynku w: Gorazda (2009).

Granice wyjanienia naukowego cz. I

61

rodzaj rozkadu normalnego, mona skutecznie wnioskowa o wystpowaniu cechy w caej populacji. W ukadach ergodycznych, metody
statystyczne wychwytuj korelacje midzy zmiennymi. Tu jednak falsyfikowalno uzyskiwanych wynikw silnie si zwiksza. Przykadowo w ekonomii mona metodami statycznymi poszukiwa korelacji
ceny okrelonego dobra z wytypowanymi zmiennymi, ktre ewentualnie mogyby na ow cen mie wpyw. W ograniczonej perspektywie czasowej i przestrzennej metoda taka jest skuteczna. Na podstawie
badanej prby moemy stosunkowo dokadnie okreli np. zaleno
ceny samochodu okrelonej marki od roku jego produkcji. Tyle tylko,
e zaleno ta jest aktualna w ograniczonej przestrzeni (w danym kraju
lub obszarze ekonomicznym) i w ograniczonym czasie. Aby oszacowa
te granice, rwnie posugujemy si metodami statystycznymi. Ponownie zatem zauwaamy, e odkrywane regularnoci s krtkotrwae i lokalne, i tym samym nie nadaj si do sformuowania jakiego trwaego
prawa. Zdolno metod statystycznych do wyjaniania zjawisk spoecznych, jest silnie ograniczona. Znowu posumy si przykadem. Sprbujmy zastosowa analiz statystyczn rynku do ustalenia regularnoci
w cenach akcji na giedzie. Analitycy zgodz si zapewne, e w krtkich odcinkach czasowych, ktre mieszcz si w aktualnym trendzie
generalnym (wzrostowym lub spadkowym) taka analiza jest moliwa.
Przejciowo uda si wychwyci jakie zalenoci midzy np. rentownoci spki w danej brany, a wzrostem wartoci jej walorw. Wyduanie tej perspektywy, a w szczeglnoci zaamania trendw powoduj, e ustalone statystycznie korelacje rozbiegaj si, a prby wstawiania w rwnania kolejnych zmiennych ekonomicznych i indywidualnych tylko wzmacniaj chaotyczno caego ukadu.
Swoist impotencj statystyki do ogarniania problemw generowanych przez ukady zoone dostrzega te Hayek. Analizujc pozostawione przez niego pisma, mona zaoy, e nie zna wyrafinowanych metod matematycznych sucych analizie dynamicznych ukadw nieliniowych. Prawdopodobnie samo pojcie ukadw ergodycznych i nieergodycznych byo mu obce. Niemniej intuicja naukowa pozwalaa mu dostrzec rnic pomidzy ukadami tworzonymi z gupich, niewsppracujcych ze sob czci, a ukadami, w ktrych ce-

62

Marcin Gorazda

chy tworzcych je elementw i ich wzajemne oddziaywania peni kluczow rol dla istotnych cech caej struktury. Zdaniem Hayeka, statystyka sprawdza si tylko w tych pierwszych. Zajmuje si ona w istocie wielkimi liczbami, ale gwnie poprzez celowe eliminowanie ich
zoonoci i traktowanie poszczeglnych elementw tak, jakby nie oddziayway one na siebie wzajemnie. W modelach statystycznych elementy ukadu trac swoje indywidualne atrybuty, a w zamian za to s
one przypisywane caemu ukadowi odpowiednio do czstotliwoci ich
wystpowania.29
Matematycy wypracowali jednak pewne narzdzia, ktre pomagaj
w odkryciu regularnoci zwizanych z dynamik nieliniow w szeregu
danych, co do ktrych nie mamy adnej dobrej teorii. Jako przykad takiej metody, w praktyce stosowanej, wymieni mona metod odtwarzania atraktora Takensa. W metodzie tej materia do analizy skada
si w zasadzie gwnie z szeregu danych, bez gbszej wiedzy co do
ich struktury. Dokonujc skomplikowanych transformacji obliczeniowych na tyche danych i przy zaoeniu, e daj si one zinterpretowa
jako jaka struktura dynamiczna nieliniowa, podejmuje si prby jej
odtworzenia, a w szczeglnoci odnalezienia ewentualnych atraktorw.
Ich odkrycie potwierdzaoby silnie analogiczno dynamiki zmiennych
w ukadach spoecznych ze zmiennymi, np. ruchu czstek.30 A prosi
si, aby metody te zastosowa w ekonomii, np. do analizy kursu walut lub kursw akcji na giedzie. Tak si w istocie dzieje. Metody
te okrelane s jako tzw. metody ilociowe i ich aplikacja mieci si
w obszarze bada ekonometrii. Prby poszukiwania atraktorw i tym
samym okrelonych, poddajcych si matematycznemu modelowaniu
regularnoci, podejmowane s nieustannie, w tym take w Polsce. Jak
dotd jednak nie doprowadziy one do osignicia jakichkolwiek znaczcych wynikw, ktre wskazywayby na istnienie struktury zoonej,
dynamicznej i wykazujcej si regularnociami przynajmniej w obszarze ujawnionych atraktorw.31 Na tej podstawie mona, moim zdaHayek, The Theory of Complex Phenomena (1967).
Na temat metody odtwarzania atraktora Takensa por. Tempczyk, (2002), s. 75n.
31
Brak pozytywnych rezultatw w poszukiwaniu atraktorw w szeregu danych ekonomicznych zauwaa Tempczyk (2002), s. 60. Konkretne badania w tym zakresie
znajdziemy np. w: Jajuga & Papla (1997) i Mikiewicz (2007).
29
30

Granice wyjanienia naukowego cz. I

63

niem, pokusi si o pewn generalizacj. Nawet jeli stopie zoonoci struktur spoecznych wymaga szczeglnych narzdzi matematycznych, ktrych obecnie jeszcze nie znamy, to i tak nasza ignorancja nie
powinna cakowicie odcina nas od identyfikowania, mniej lub bardziej
niezrozumiaych regularnoci. Jeli nawet bardzo wyrafinowane metody matematyczne, opracowane gwnie do analizy ukadw nieliniowych, nie potrafi odkry owych regu, to nadszed by moe czas, aby
zakwestionowa zaoenie unifikacyjne i dopuci hipotez, i w struktury te inherentnie wkomponowany jest jaki mechanizm uniemoliwiajcy ich wyjanienie.
ARGUMENT GROBLERA
Grobler jest zwolennikiem naturalizmu. Nauk i jej przedmiot traktuje unifikacyjnie. Metoda naukowa nie powinna by rnicowana ze
wzgldu na jej przedmiot. W obszernym rozdziale powiconym rozrnieniu nauk na przyrodnicze i spoeczne analizuje i poddaje krytyce
argumenty przemawiajce za ich wyran odmiennoci.32 Wychodzi od Diltheya i jego podziau na Naturwissenschaft i Geisteswissenschaft, ktry ma rzekomo uzasadnienie w odmiennoci przedmiotu obu
grup nauk. W tym drugim przypadku zmieniamy nasz punkt widzenia.
Z niezalenego obserwatora stajemy si zaangaowanymi uczestnikami
procesu badawczego, ktry w jakim sensie dotyczy nas samych. Wedug Groblera istniej trzy gwne argumenty przemawiajce za antynaturalizmem:
1. Szczeglna zoono procesw spoecznych, ktra powoduje,
e odkrywanie autentycznych praw spoecznych i przewidywanie zachowa ludzkich jest niemoliwe.
2. Wolna wola, ktra determinuje zachowania ludzkie, wskutek
czego staj si one nieprzewidywalne.
3. Przewidywania teorii spoecznej zmieniaj rzeczywisto przez
t teori opisywan.
32

Por. Grobler (2006), s. 222.

64

Marcin Gorazda

Argument pierwszy zosta obszernie omwiony powyej. Argument


drugi wiadomie pomin. Wymaga on bowiem na wstpie albo apriorycznego zaoenia istnienia wolnej woli, albo te wdania si w spr
co do jej istnienia. Grobler podchodzi do tego zagadnienia nieco inaczej. Uznaje on bowiem, e wolna wola, po pierwsze sprzeciwiaaby
si naturalizmowi gdyby towarzyszyo mu konieczne twierdzenie o determinizmie. Po drugie za, uznaje, e wolna wola nie wyklucza przewidywalnoci zachowa ludzkich, a co za tym idzie moliwoci objcia ich jak teori naukow stosujc metody nauk przyrodniczych.
Najciekawszy wydaje si jednak argument trzeci i kontrargument Groblera. To wanie ten kontrargument uznaj za najistotniejszy wkad
do dyskusji i jakkolwiek nie jest on szczeglnie rozwinity, to uwaam za konieczne zmierzenie si z nim. Nawietlajc jego istot, Grobler podaje przykad zachowania si inwestorw na giedzie. Ich decyzje inwestycyjne w jakiej czci podyktowane s nie tyle przewidywaniami co do wartoci konkretnych notowanych tame papierw,
ile raczej przewidywaniami co do zachowania si innych inwestorw.
Jeli przewiduj, e w najbliszym czasie inwestorzy bd w szczeglny sposb zainteresowani kupowaniem akcji spek surowcowych,
to bd inwestowa w te spki. Wraz bowiem ze wzrostem popytu
wzronie zapewne cena tyche akcji. Opracowanie konkretnej teorii T ,
wyjaniajcej zachowania inwestorw na giedzie, pozwolioby przewidzie ich inwestycje w jakim horyzoncie czasowym. Osoby znajce
teori T dysponuj tym samym wiedz, ktra przynajmniej teoretycznie pozwala im na zyskowne inwestycje. Jeli inwestorom dostpna jest
teoria pozwalajca na trafne predykcje zachowa graczy na giedzie, to
z pewnoci z teorii tej skorzystaj, dokonujc odpowiednich transakcji. Jeli w myl tej teorii, w najbliszym czasie wzrosn ma kurs
akcji spek surowcowych, to inwestorzy bd tym bardziej zainteresowani inwestowaniem w te akcje. Takie zachowanie zmienia wyniki
oczekiwane w myl teorii T . Jeli wzrost kursu akcji wedug tej teorii
mia nastpi o 10%, to wiedza o tym i odpowiednie transakcje inwestorw cign kurs na znaczenie wyszy poziom.33 To szczeglne
33
Zjawisko to jest dobrze znane w teorii rynku i prowadzi wprost to powstania tzw.
baniek spekulacyjnych, czyli niekontrolowanego wzrostu cen danych dbr, ktry nie

Granice wyjanienia naukowego cz. I

65

sprzenie w opinii wielu antynaturalistw prowadzi do problemu


nierozstrzygalnego adn teori. W dalszej czci pracy zjawisko to
bd okrela mianem wewntrznej dwukierunkowej wspzalenoci
(WDW).34 Niestety Grobler nie podaje rda tego argumentu. Nieatwo wyledzi jego pocztki, niemniej jego charakter i cytowane przykady z obszaru ekonomii wskazuj, e pierwotnie pojawi si on w rozwaaniach ekonomistw wczesnoklasycznych (Knight, Mises i Hayek).
Na szczegln uwag zasuguj tu analizy Hayeka, ktry podkrela
znaczenie wiedzy i jej alokacji w spoeczestwie dla procesw bdcych w zainteresowaniu ekonomii. W wersji takiej jak prezentowana
przez Groblera pojawia si on u Golberga i Frydmana w ich bardzo
wspczesnych modelach ekonomii wiedzy niedoskonaej. Jak zwalcza go Grobler?
Przewidywanie zachowa spoecznych mona potraktowa nie jako test samej teorii powiedzmy T , lecz teorii T 1 ,
ktra przewiduje ludzkie reakcje na przewidywania teorii
T . Ludzie z kolei mog uwzgldni wpyw wasnych dziaa na spenienie si przewidywania i odpowiednio do tego
modyfikowa swoje reakcje. Wwczas przewidywanie, o
ktrym mowa, trzeba uzna za test teorii T 2 , ktra przewiduje modyfikacje ludzkich reakcji na potencjalnie samospeniajce si lub samoobalajce si przewidywanie,
i tak dalej. Proces konstruowania kolejnych teorii T , T 1 ,
T 2 . . . przypomina procedur faktualizacji (uchylania kolejnych idealizacji) teorii nauk przyrodniczych. I rzeczywicie polega na uchylaniu kolejnych idealizacji tej treci,
tak, e przewidywania teoretyczne w naukach spoecznych
ma nic wsplnego z zapotrzebowaniem na konsumpcj. Po raz pierwszy w ekonomii
zaobserwowano je w odniesieniu do handlu sadzonkami kwiatw w Holandii w XVII
wieku (tulipomania). Zjawisko to lego take u podstaw kryzysu gospodarczego lat
30., kryzysu dotcomw pod koniec XX wieku oraz ostatniego kryzysu finansowego
(z 2008 roku), gdzie przedmiotem spekulacji byy tzw. derywaty, pochodne papiery
wartociowe zwizane z rynkiem nieruchomoci w USA i w krajach rozwinitych.
34
Termin w wersji angielskiej brzmi inherent two-way interdependance i znajdziemy go m.in. w: Goldberg & Frydman (2009).

66

Marcin Gorazda

nie wpywaj na ludzkie zachowania. Granic tego procesu jest teoria, ktra w peni uwzgldnia udzia teorii spoecznej w konstytuowaniu badanej przez ni rzeczywistoci. W ten sposb problem zostaje rozwizany35 .
Abstrahujc od tego na ile opisany proces udoskonalania teorii przypomina faktualizacj (moim zdaniem nie przypomina), skupmy si na
chwil na kocowym efekcie tego procesu, a zatem na takiej teorii,
ktra w peni uwzgldnia udzia jej samej w konstytuowaniu badanej
przez ni rzeczywistoci. Nazwijmy j T O (teoria ostateczna). Jej wypracowanie jest rwnoznaczne z osigniciem szczeglnego stanu rwnowagi spoecznej. Obserwator znajcy teori opisujc ludzkie dziaania jednoczenie potrafi te dziaania przewidzie jako rezultat aplikacji teorii, uwzgldniajc przy tym swoje wasne dziaania bdce skutkiem owych predykcji. Podobna teoria rwnowagi bya ju proponowana w ekonomii i jej autorem by Leon Walras36 . Jej rne wersje
rozwijane byy a do lat 70. XX wieku, kiedy to kilku matematykw
udowodnio, e nie jest ona moliwa.37 Nie w tej teorii jednak rzecz.
Istotnie rnia si ona bowiem od naszej T O . Ich wsplnym jednak elementem jest znaczenie indywidualnej wiedzy jednostek. W oryginalnej
wersji teorii rwnowagi wiedza ta nie odgrywaa istotnej roli. Na kluczowy charakter wiedzy jednostek zwrci dopiero uwag Hayek. By
to zreszt jeden z istotnych punktw krytyki tej teorii. Przyjrzyjmy si
bliej przemyleniom Hayeka, wydaj si one bowiem na tyle interesujce, e mona je przez analogie zastosowa do krytyki T O . Podobnie
jak i my, Hayek pyta, czym jest stan rwnowagi rynkowej? Wedug
Walrasa i ekonomistw rozwijajcych jego myl bdzie to stan, w ktrym poda i popyt na okrelone dobra s takie same, co objawia si
stabilizacj ceny. Szeroko zakrojon ambicj teorii byoby stworzenie
takiego modelu zachowa jednostek na rynku, ktry na podstawie biecych danych potrafiby przewidzie przysze ceny rwnowagi oraz
ewentualny proces dochodzenia do nich. Wedug Hayeka za stan ten
naley opisa nieco inaczej:
35

Grobler (2006), s. 224-225.


Por. Landreth & Colander (2005), s. 290n.
37
Por. Backhouse (2002), s. 226.
36

Granice wyjanienia naukowego cz. I

67

equilibrium exists if the actions of all members of the society over a period are all execution of their respective individual plans on which each decided at the beginning of
the period
(stan rwnowagi istnieje jeli dziaania wszystkich czonkw spoeczestwa w danym okresie stanowi realizacj
ich odpowiednich, indywidualnych planw, na podstawie
ktrych podejmuj oni decyzje na pocztku okresu)38 .
I dodatkowo:
the plans of different individuals must in a special sens be
compatible (. . . ). . . . the plans of the one contain exactly
those actions which form the data for plans of the other
(plany rnych jednostek musz w pewnym sensie by
kompatybilne (. . . ), . . . plan danej jednostki obejmuje dokadnie te dziaania, ktre jednoczenie staj si danymi
dla planw innych jednostek) 39 .
Co dla nas wynika z takiej definicji? Po pierwsze mamy tutaj istotne
przeniesienie akcentu. Dane, na podstawie ktrych budujemy model
rwnowagi, to nie s dane dotyczce cen towarw i ich ewentualnych
zmian w czasie. Te dane to indywidualne plany jednostek konstruowane w oparciu o dostpn im wiedz. Wiedza ta tylko czciowo
skada si z informacji o cenach dbr na rynku. Gwnym jej elementem s indywidualne plany innych jednostek. Plany te za wnioskowane s na podstawie dziaa przez te jednostki podejmowanych.
Hayek zauwaa tu element WDW kolistoci rozumowania. Dziaania
podejmowane przez jednostk na rynku s pochodn indywidualnych
planw innych jednostek, ale jednoczenie s danymi dla innych jednostek, na podstawie ktrych konstruuj one swoje plany. Osobn kwesti
zauwaon przez Hayeka jest to, dla kogo owe dane maj by dostpne.
Czy dla kadego uczestnika rynku konstruujcego swj plan, czy te
38
39

Hayek, Economics and Knowledge (1937), s.39. Tumaczenie wasne.


Tame s.39. Tumaczenie wasne.

Marcin Gorazda

68

wycznie dla badacza, obserwatora konstruujcego model rynkowej


rwnowagi. To z kolei implikuje pytanie, czy stan tej wiedzy powinien
by taki sam dla wszystkich uczestnikw czy te dopuszczamy, aby si
rni (badacz te jest elementem tego ukadu). Dla zwolennikw teorii
rwnowagi, oczywistym byo, e dane oznaczaj jedynie dane zgromadzone na rynku i metodologicznie dostpne gwnie obserwatorowi
(pominwszy idealizacj w postaci tzw. rynku doskonaego). Refleksja Hayeka wskazuje na istotne pomieszanie poj. Mona oczywicie
zaoy, e pomidzy informacjami dostpnymi na rynku, a indywidualnymi planami jednostek zachodzi jaka korespondencja (relacja). Nie
jest nam ona jednak znana, a przynajmniej nie bya przedmiotem zainteresowania protagonistw modelu rwnowagi.40 Po tych wstpnych
obserwacjach mona sformuowa kilka konkluzji:
1. Wyczywszy stan rwnowagi jednoosobowej (osoba sama ze
sob pozostaje w rwnowadze rynkowej) oraz stan rwnowagi
oparty na zaoeniu, e wszyscy wiedz wszystko, z koniecznej
kompatybilnoci indywidualnych planw jednostek oraz z koniecznej niedoskonaoci ich wiedzy (s obszary relewantnej
wiedzy, ktre okrelonym jednostkom nie bd dostpne) mona
wywie wniosek, e stan rwnowagi rynkowej byby stanem,
w ktrym indywidualne plany przynajmniej niektrych jednostek budowane s na podstawie bdnych predykcji, co do rozwoju sytuacji na rynku.
2. Stan rwnowagi rynkowej zostaje zakcony przez perturbacje
egzo- i endogeniczne. Perturbacje to nic innego jak fakty, ktre
pozostaj w sprzecznoci przynajmniej z niektrymi indywidu40

Esej Hayeka zosta opublikowany w 1937 roku. Poza problemami wskazanymi


wyej Hayek zauway take, e jednym z kluczowych elementw jego analizy powinien by proces pozyskiwania wiedzy przez jednostki, ktry w zasadzie powinien
by badany empirycznie. Intuicja podpowiedziaa mu trafnie. Wiele lat pniej badania w obszarze ekonomii behawioralnej i eksperymentalnej pokazay, e nawet prosty
przekaz wiedzy nie prowadzi do jej penej recepcji, co jest zmor eksperymentatorw.
Cay zestaw inherentnych mechanizmw naszej psychiki blokuje recepcje tej wiedzy.
Jej faktyczne przyswojenie (silniejsze i trwalsze) nastpuje dopiero wskutek indywidualnego powtarzalnego dowiadczenia. ( Smith [1994] )

Granice wyjanienia naukowego cz. I

69

alnymi planami jednostek i tym samym prowadz do ich nieuchronnej zmiany. Nawet jeli wyeliminujemy perturbacje egzogeniczne i przyjmiemy, e w tym zakresie predykcje jednostek bd zgodne z rozwojem rzeczywistoci (codziennie rano
wstanie soce, cykl pr roku nie zostanie zakcony, nie wydarz si katastrofy przyrodnicze, nie wybuchnie konflikt nuklearny itd.), to wskazana powyej niedoskonao wiedzy jednostek i faszywo przynajmniej niektrych ich predykcji prowadzi do nieuchronnych perturbacji endogenicznych.
3. Stan rwnowagi zatem jest stanem nieosigalnym, a co najwyej
staje si pewn uchwytn tendencj w rozwoju sytuacji na rynku.
Podobne rozumowanie mona zastosowa do krytyki T O . Na wstpie przyjmijmy zgodnie z zaoeniami niniejszego tekstu, e T O jest
niczym innym, jak tylko pewn hipotez badawcz, sformuowan
w wietle wiedzy zastanej, ktra ma nam wyjani zachowania jednostek w okrelonym ukadzie spoecznym. Wyjanienie polega zatem na
konstruowaniu modelu okrelonego fragmentu rzeczywistoci spoecznej. Model powinien dziaa, wykazujc si korespondencj z modelowan rzeczywistoci. Po zgromadzeniu danych wejciowych zastosowanie modelu powinno doprowadzi do jakiego rezultatu dajcego si
porwna z obserwowan rzeczywistoci. Teoria zatem jest rozbudowanym modelem wyjaniajcym. Czym s dane wejciowe do modelu?
W lad za powyszym rozumowaniem Hayeka przyjm, e s to indywidualne plany jednostek konstruowane w oparciu o ich stan wiedzy.
Istotnym elementem tego stanu wiedzy s zaoenia dotyczce planw
innych jednostek, wywnioskowane na podstawie domniemanego stanu
ich wiedzy. Rezultatem z aplikacji modelu do okrelonych danych wejciowych jest predykcja co do zachowa jednostek w badanym ukadzie. Zastosowanie teorii T O moe prowadzi do dwch rezultatw:
albo stosujcy j badacz/obserwator, zapoznawszy si z jej wynikami,
zmienia stan swojej wiedzy, albo te zmiana nie wystpuje. Jeeli stan
wiedzy obserwatora pomimo zastosowania T O nie ulega zmianie, to
w istocie mamy do czynienia z sytuacj rwnowagi opisan przez Groblera jako teoria, ktra w peni uwzgldnia udzia teorii spoecznej

70

Marcin Gorazda

w konstytuowaniu badanej przez ni rzeczywistoci. Tyle tylko, e


w takiej sytuacji teoria ta nic nie wyjania. Jest cakowicie aprioryczna,
nie poszerza naszego stanu wiedzy i nie pozwala na rozstrzygnicie jakichkolwiek problemw. Jest te moliwy drugi przypadek, w ktrym
teoria T O , jest dosownie ostateczna, tzn. jej skonstruowanie zamyka
granice poznania (przynajmniej w obszarze nauk spoecznych) i doprowadza do stanu, w ktrym wszyscy wiedz wszystko. Byby to stan
egzystencji podobny do opisanego przez Kurta Vonneguta w Rzeni
nr 5 stanu, w ktrym znajdowali si mieszkacy Tralfamadorii spoeczno istot pozaziemskich yjcych poza czasem i kontemplujcych
swoj doskonale znan przeszo. Odchodzc jednak od tego absurdalnego porwnania, mona powiedzie, e taka teoria jest moliwa
wycznie w odniesieniu do retrospektywnego badania rzeczywistoci
spoecznej. Model odnosi si zatem w caoci do przeszoci. Wynik
jego zastosowania albo falsyfikuje model, albo nie poszerza naszej wiedzy, bo to, co na podstawie zastosowania modelu udao si przewidzie,
ju si wydarzyo w przeszoci i w istocie nie zmienia stanu wiedzy
obserwatora.
Rozwamy teraz drugi przypadek, tj. sytuacj, w ktrej wynik zastosowania T O w jakiej czci zmienia stan wiedzy badacza. Aby pozostao to bez wpywu na wynik, musimy przyj, e wiedza badacza
nie stanowi danej dla modelu. To byoby moliwe, gdyby badacz by
cakowicie zewntrzny wobec ukadu, albo te gdyby zmiana jego wiedzy bya irrelewantna wobec badanego problemu. Obie te sytuacje s
sprzeczne z zaoeniami. Co pozostaje? Mona jeszcze dokona pewnej weryfikacji zaoe i przyj, e T O posuguje si innymi danymi
ni wiedza jednostek jakim korelatem teje wiedzy. Na przykad
tak jak w klasycznej teorii rwnowagi danymi tymi mog by informacje o cenie okrelonego dobra, kosztach jego produkcji czy te trendzie zmiany ceny. W przypadku cen akcji na giedzie korelatem mog
by dane finansowe notowanych spek, dane dotyczce ich planw
sprzeday oraz poziomu ich realizacji w okresach minionych. W ten
sposb abstrahujemy od zmiany stanu wiedzy badacza. Tyle tylko, e
w korelat musi pozostawa z wiedz jednostek w jakiej relacji, o ktrej co prawda niewiele wiemy, ale przynajmniej tyle, i moemy przy-

Granice wyjanienia naukowego cz. I

71

j, e relacja ta powinna by zwrotna. Zmiana owego korelatu prowadzi do zmiany stanu wiedzy, ale te zmiana stanu wiedzy porednio lub
bezporednio modyfikuje w korelat. O ile fakt, i zmiana cen okrelonych dbr zmienia nasz stan wiedzy wydaje si oczywisty, o tyle
pewnego wyjanienia wymaga wpyw stanu wiedzy na cen. Faszywe
przewiadczenie o przyszym popycie na okrelone dobra wpywa na
ich cen tu i teraz. Jeli na rynku rozpowszechniono by informacj
o wyczerpaniu si wiatowych zapasw zboa, to zarwno jego ceny,
jak i ceny produktw pochodnych gwatownie skoczyyby w gr. Troch bardziej skomplikowany mechanizm ley u podstaw korelowania
wynikw finansowych firm i wiedzy inwestorw na temat ich perspektyw rozwoju. Zakadane, choby faszywie, negatywne predykcje co
do okrelonej brany przemysu przekadaj si na cen akcji spek
z tej brany. Niska cena akcji oznacza dla spki tzw. nisz kapitalizacj (czyli wycen caoci jej majtku), a w konsekwencji wysze
koszty finansowania. Koszty finansowania s za skadow wynikw
finansowych spek i ukryte s w cenie produktu. Perturbacje zwizane z cen akcji na giedzie, wbrew naiwnym wyobraeniom wielu
lewicujcych alterglobalistw, przekadaj si nie wprost na wyniki finansowe firm i cen produktw konsumpcyjnych. Jeli zatem relacja
wiedzy inwestorw na rynku i domniemanego korelatu ma charakter
zwrotny, to jego wprowadzenie do teorii T O nic nie zmienia. W miejsce wyeliminowanej zmiennej W (wiedza) wprowadzamy bowiem inn
zmienn K (korelat wiedzy), ktrej dziaanie jednak jest dokadnie takie samo. Wydaje si, e innych opcji ju nie ma. Tertium non datur.
Rozwiniecie argumentu Groblera prowadzi bd do absurdu, bd do
sprzecznoci.
LITERATURA
Backhouse, R. E. (2002). The Penguin History of Economics.
London: Penguin Books.
Backhouse, R. E. (2010). The Puzzle of Modern Economics: Science
or Ideology? Cambridge: Cambridge University Press.

72

Marcin Gorazda

Comte, A. (1961). Metoda pozytywna w szesnastu wykadach. (W.


Wojciechowska, Trans.) Warszawa: Pastwowe Wydaniwctwo
Naukowe.
Friedman, M. (2008). The Methodology of Positive Economics. In
D. M. Hausman (Ed.), The Philosophy of Economics. An
Anthology (pp. 145-178). Cambridge: Cambridge University
Press.
Goldberg, M. D., & Frydman, R. (2009). Ekonomia wiedzy
niedoskonaej. (M. Krawczyk, Trans.) Warszawa: Wydawnictwo
Krytyki Politycznej.
Gorazda, M. (2009). Przyczynek do krytyki
statystyczno-relewantnego modelu wyjaniania naukowego,.
Zagadnienia Filozoficzne w Nauce (45), p. 145.
Grobler, A. (2006). Metodologia nauk. Krakw: Aureus.
Gul, F., & Pesendorfer, W. (2001). Temptation and self-control.
Econometrica , 69 (6), 1403-35.
Hayek, F. A. (1937, February). Economics and Knowledge.
Economica IV , pp. 33-54.
Hayek, F. A. (1967). The Theory of Complex Phenomena. In F. A.
Hayek, Studies in Philosophy, Politics and Economics (pp.
22-42). London: Routledge & Kegan Paul.
Jajuga, K., & Papla, D. (1997). Teoria chaosu w analizie
finansowych szeregw czasowych - aspekty teoretyczne i badania
empiryczne. Dynamiczne modele ekonometryczne. V
Oglnopolskie Seminarium Naukowe. Toru: Katedra
Ekonometrii i Statystyki UMK w Toruniu.
Jevons, W. S. (2011, 02 18). The Theory of Political Economy.
Retrieved 02 18, 2011, from Library of Economics and Liberty:
http://www.econlib.org/library/YPDBooks/Jevons/jvnPE.html
Kahneman, D., & Tversky, A. (1979). Prospect theory: An analysis
of decisions under risk. Econometrica (47), 313-327.

Granice wyjanienia naukowego cz. I

73

Kuakowski, K. (2010, 11 07). Automaty komrkowe. Retrieved 11


07, 2011, from Wydzia Fizyki i Informatyki Stosowanej AGH:
http://www.ftj.agh.edu.pl/kulakowski/ac/
Landreth, H., & Colander, D. C. (2005). Historia myli
ekonomicznej. (A. Szeworski, Trans.) Warszawa: Wydawnictwoi
Naukowe PWN.
Mainzer, K. (2007). Poznawanie zoonoci. Obliczeniowa
dynamika materii, umysu i ludzkoci. (r. M. Hetmaski, Trans.)
Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skodowskiej.
Marciszewski, W. (2004). Nierozstrzygalno i algorytmiczna
niedostpno w naukach spoecznych. Filozofia Nauki , 12
(3-4), pp. 5-31.
Marciszewski, W. (2010, 09 06). Niewymierno i Nieobliczalno a
Sztuczna Inteligencja. Przyczynek do problemu jednoci wiata i
jednoci nauki. Retrieved 09 06, 2010, from Calculemus:
http://www.calculemus.org/publ-WM/2003/niewym.html
Marshall, A. (2000). Principles of Economics. Retrieved 02 22,
2011, from Library of Economics and Liberty:
http://www.econlib.org/library/Marshall/marP.html
Mikiewicz, M. (2007). Zastosowanie wykadnikw Lapunowa do
prognozowania zjawisk ekonomicznych opisanych za pomoc
szeregw czasowych. Prace naukowe Akademii Ekonomicznej
we Wrocawiu. Zastosowanie Metod Ilociowych (1189), pp.
211-223.
Mitchell, M. (2009). Complexity. A Guided Tour. Oxford New York:
Oxford University Press.
Olszewski, A. (2009). Teza Churcha. Kontekst
historyczno-filozoficzny. Krakw: Universitas.
Pluciska, A., & Pluciski, E. (2000). Probabilistyka. Rachunek
prawdopodobiestwa. Statystyka matematyczna. Procesy
stochastyczne. Warszawa: Wydawnictwa Naukowo-Techniczne.
Ross, D., & Kincaid, H. (2009). The Oxford Handbook of
Philosophy of Economics. Oxford: Oxford University Press.

74

Marcin Gorazda

Smith, V. (1994). Economics in the Laboratory. Journal of


Economic Perspective, vol. 8 (Winter 1994): 113-31 , 8, 113-31.
Tempczyk, M. (2002). Teoria chaosu dla odwanych. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Turing, A. (1937). On computable numbers, with an application to
the Entscheidungsproblem. Proceedings of the London
Mathematical Society , 2 (42), pp. 230-265.
ements deconomie politique pure, ou theorie
Walras, L. (1926). El
de la richesse sociale. Paris: H. Pichon et R. Durand-Auzias.
SUMMARY
LIMITS OF SCIENTIFIC EXPLANATION (I)
The purpose of the paper is to challenge one of the most important assumptions of the neo-positivists, namely the unity of science. The idea that
all of the sciences, both natural and social, should have the same structure and
should deploy similar methods is, after Grobler, called naturalism. I try to
argue for anti-naturalism. An interesting example seems to be economics. It
does not, however, demonstrate the success, similar to that achieved by natural sciences. Certain naturalistic explanations for this lack of success are
reviewed and criticized in the paper. Firstly, complexity: at the beginning of
this naturalistic argument, one encounters the problem of definition. Up to
nine different notions of complexity are proposed and only a few of them are
practically quantitative. Secondly, mathematics: in the natural sciences we
explore mathematical theories in order to capture the regularities in the investigated phenomena and to include them in the corresponding equations. However, even if we do not have a perfectly corresponding mathematical model,
regularities themselves can be observed. Wherever we do not have a good
theory expressed in terms of exact mathematical equations, we should at least
be able to judge the existence or non-existence of certain regularities on the
basis of linear (statistical) or non-linear methods. Those methods, some of
them extremely sophisticated, are being extensively applied in economics and
in econometrics (the so called quantitative methods). The results are disappointing.
The anti-naturalistic argumentation of Grobler is dealt with separately.
Grobler names three anti-naturalistic arguments: complexity (as mentioned
above), the free will of humans (which the author did not find interesting

Granice wyjanienia naukowego cz. I

75

enough) and, finally, the reasoning which is called, inherent two-way interdependence. Grobler maintains that we are able to work out a meta-theory
which shall include both predictions and the possible impact of those predictions on the theorys object. This proposal is rejected in the paper.

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012), 7695

Bartosz Janik
Wydzia Filozoficzny, Uniwersytet Jagielloski
bartosz.janik@uj.edu.pl

PROGRAM ERICA KANDELA A MATERIALIZM


NIEREDUKCJONISTYCZNY
W niniejszym artykule dokonana zostanie analiza programu metodologicznego E. Kandela dla psychiatrii jako nauki, z punktu widzenia materializmu nieredukcjonistycznego i jego rnych odmian. Przyblizony zostanie program Kandela i wskazane zostanie miejsce jakie
zajmuje on na paszczynie metodologicznych rozwaa nad psychiatri. Zidentyfikowane i nazwane zostan jego najwaniejsze metodologiczne elementy. Ostatecznie, do zaoe programu Kandela, przyoona zostanie miarka materializmu nieredukcjonistycznego oraz wskazane zostanie, jak program ten wpisuje si w t tradycj filozoficzn.
1. GWNE IDEE PROGRAMU E. KANDELA
Zaprezentowany przez Erica Kandela w dwch artykuach, odpowiednio z 1998 oraz 1999 roku, metodologiczny program nowej ramy
operacyjnej dla psychiatrii stworzy warunki dla powrotu paradygmatu
naukowego w psychiatrii, jednake na zupenie nowych zasadach, oferujc znacznie wicej ni zwyky biologiczny redukcjonizm. Program
Kandela opiera si na piciu podstawowych zasadach:1
1
Wszystkie tumaczenia w niniejszym tekcie pochodz od autora, chyba e zaznaczono inaczej.

Program Erica Kandela a materializm...

77

Zasada 1. Wszystkie procesy mentalne, nawet najbardziej


zoone, s pochodnymi procesw zachodzcych w mzgu.
Zasada 2. Geny oraz ich produkty biakowe s wanymi
determinantami wzorw pocze pomidzy neuronami
w mzgu a szczegami ich wzajemnego funkcjonowania.
Zasada 3. Zmiany genetycznie nie wyjaniaj, same
z siebie, caej rnorodnoci chorb psychicznych. Czynniki spoeczne oraz rozwojowe wpywaj na powstawanie
chorb psychicznych.
Zasada 4. Zmiany w wyraaniu si genw wywoywane
przez uczenie si powoduj zmiany we wzorcach pocze
neuronalnych w mzgu.
Zasada 5. Psychoterapia oraz doradztwo s efektywnym
rodkiem psychiatrycznym. Produkuj one dugofalowe
zmiany w zachowaniu oraz, prawdopodobnie poprzez mechanizmy uczenia si, powoduj zmiany w sposobie wyraania si genw. [Kandel et al., 1998, s. 39]
Powysze zasady stanowi jdro programu Kandela, ktry stanowi bdzie przedmiot analizy zaangaowanej filozoficznie w ramach
materializmu nieredukcjonistycznego. Wydaje si, e uwagi uzupeniajce dotyczce wymienionych zasad, powinny zosta poprzedzone
wyjanieniem najwaniejszych poj oraz kwestii podstawowych.
Pierwsza zasada, ktra stanowia bdzie najwaniejszy element
analizy ktra bdzie przedmiotem niniejszego artykuu wyraa potrzeb okrelenia pojcia materializmu oraz zdefiniowania problematyki redukcjonizmu w ramach systemu Kandela. Drug z definicji
wspieray bd dwie kolejne zasady. Przede wszystkim w ramach prac
Kandela i w niniejszym artykule przyjmuje si e teza materializmu
rwnowana moe by tezie o zwizku treci mentalnych z treciami

78

Bartosz Janik

fizykalnymi ktry nie forsuje odrbnoci kategorialnej adnej z treci


oraz zakada moliwo ufundowania treci mentalnych na treciach
fizykalnych. W ramach tak pojtego materializmu, mwi moemy
o materializmie redukcjonistycznym dla ktrego wspominane ufundowanie treci mentalnych na fizykalnych przybiera form redukcji tych
pierwszych do drugich, z drugiej strony mwi moemy o materializmie nieredukcjonistycznym w ramach ktrego relacja ufundowania
si treci musi zosta okrelona w inny sposb, ktry umoliwia pojawienie si jakociowych skokw pomidzy odpowiednimi treciami.
Druga z form materializmu bdzie stanowiskiem komentowanym w niniejszym artykule. Dokadne definicje na potrzeby analizy filozoficznej sformuowane zostan w rozdziale 5. Problematyka redukcjonizmu, ogranicza si w ramach prezentowanego systemu do tezy o niemoliwoci bezporedniej redukcji treci mentalnych do fizykalnych,
w z zwizku z czynn rol struktur genetycznych w wyjanianiu powstawania treci mentalnych. Czwarta z wymienionych zasad, wskazuje e w zwizku ze spoecznym charakterem uczenia si oraz neurobiologicznym jego aspektem, naley dyskusj o materializmie przenie na poziom dopuszczajcy moliwo zmian jakociowych w ramach powstawania struktur mentalnych, co wspiera wybr okrelonej
wersji materializmu.
Ostatnia z zasad, ktrej precyzyjna analiza musi zosta odoona
na bok w tym artykule, dotyczy problematyki psychoterapii i jej miejsca w systemie Kandela. Poprzez psychoterapi Kandel rozumie zesp metod i rodkw terapeutycznych ktre wi si ze strukturalnym
postrzeganiem umysu. Dla potrzeb tego artykuu wystarczy przyj
e psychoterapia jest interakcj na linii pacjent terapeuta, w ramach
ktrej wykorzystywane s metody analizy asocjacji i treci niewiadomych. Wielokrotnie podkrelane w komentowanym artykule przez
Kandela zostao, e interesuje go sposb w jaki wspomniana relacja
wpywa na tworzenie si nowych struktur biologicznych (nerwowych).
Uwagi o charakterze oglnym, w ramach psychoterapii przeniesione
zostay przez Kandela do drugiego, nie omawianego wyczerpujco
w tej pracy, artykuu [Kandel, 1999]

Program Erica Kandela a materializm...

79

System wyraony w ramach tych zasad, postrzega mona jako


kompletn struktur ktra wyjani ma zarwno problemy teoretyczne
psychiatrii zwizane z postrzeganiem ludzkiego umysu oraz zwizanego z nim zachowania si ludzi, poprzez wprowadzenie genetyki oraz
problemy praktyczne psychiatrii zwizane, z jednej strony z problematyk domniemanej naukowoci psychoterapii, z drugiej strony natomiast zwizane z adekwatnoci stosowania psychoterapii w psychiatrii. Pytania teoretyczne zostan omwione szczegowo w dalszej czci pracy. W ramach pyta praktycznych, problem naukowoci psychoterapii wykracza poza ramy niniejszego artykuu a problem zasadnoci
stosowania psychoterapii w psychiatrii zostanie poruszony porednio,
poprzez wskazanie podstawy relacji genetyka - psychoterapia.
Perspektywa Kandela jest bardzo szeroka i mocno ugruntowana
w naukach szczegowych. Podstaw naukow dla tej koncepcji bdzie genetyka oraz jej osignicia w zwizku z badaniem genetycznych
podstaw mechanizmw neuronalnych oraz wyksztacone w ramach odpowiedniej transmisji i transkrypcji poczenia neuronalne wraz z ich
biologiczn baz. Podstawy te, odniesione zostay przez Kandela do
wasnych bada dotyczcych zmian molekularnych w mzgu w ramach
procesw uczenia si, roli kory sensomotorycznej w procesach uczenia
si oraz badaniom nad zwizkiem pamici strukturalnej i proceduralnej z psychoanaliz [Kandel, 1999] [Kandel et al., 2000].
2. PROBLEMY
Program nakrelony przez Kandela, stanowi mia pewien punkt
wyjcia oraz perspektyw, raczej ni odpowied na naukowe pytania
o status psychiatrii, definicj choroby psychicznej czy biologiczne podstawy relacji umys ciao. W dalszej czci postaram si wskaza
na miejsce programu i wicej si z nim filozofii nauki w ramach
naukowej psychiatrii. W tym miejscu chciabym wskaza na kwestie
problematyczne, ktre poza problemami cile empirycznymi generuj
otwarte kwestie o charakterze filozoficznym. O wikszoci problemw
wspomina w swoim artykule Kandel [Kandel et al., 1998].

80

Bartosz Janik

Perspektywa materialistyczna. W ramach perspektywy redukcji


treci mentalnych do odpowiednich funkcji mzgu, pojawiaj si pytania o wzajemn relacj systemw neuronalnych i pojawiajcych si
treci mentalnych. Na tego typu pytania, klasycznie nalece do filozofii umysu, sformuowa odpowied w jzyku naukowym jest niezmiernie ciko.
1.1 Jakiego typu relacja czy mzg i procesy mentalne i w jakim
jzyku powinna by wyraona aby by on naukowo adekwatny
oraz ugruntowany psychiatrycznie.
1.2 Jak relacja pomidzy tymi treciami poradzi sobie z koniecznoci determinowania rnorodnych procesw mentalnych?
Perspektywa genetyczna. W ramach oparcia procesw mentalnych
na podou genetycznym pojawiaj si problemy dotyczce sposobu
przenoszenia informacji na poziomie genetycznym oraz dotyczce sposobu inkorporacji czynnikw rodowiskowych do modelu genetycznego. Na pytania te Kandel odpowiada uywajc poj transmisji oraz
transkrypcji, ale wydaje si e generuj one kolejne pytania, nie rozstrzygajc kwestii w sposb definitywny.
2.1 W jaki sposb geny koduj zachowanie, czy istniej kompleksowe wzorce czy na spraw naley spoglda z punktu widzenia
atomizmu sytuacyjnego?
2.2 Prby wyjaniania statystycznych bada nad zapadalnoci na
schizofreni u blinit jednojajowych?
2.3 Otwarta dyskusja dotyczca etiologii poszczeglnych chorb
psychicznych. Przede wszystkim uwzgldniajca zrnicowany
wpyw czynnikw rodowiskowych w zalenoci od zaburzenia.
Pytanie o sposb warunkowania. Przyjmujc pewn tez materialistyczn, pojawia si pytanie w jaki sposb to co materialne wpywa na
to co zwykle uznawane byo za niematerialne. Idc dalej, Kandel przyznaje e geny tylko czciowo warunkuj nasze zachowanie poprzez

Program Erica Kandela a materializm...

81

tworzenie pocze nerwowych w mzgu. Z drugiej strony, zachodzi


warunkowanie zwizane z wpywem rodowiska na proces wyraania
si genu oraz oddziaywanie na linii uczenie si - zmiana pocze nerwowych w mzgu. Tak pojte, dwustopniowe warunkowanie jest ciekawe z punktu widzenia filozoficznego, ale w ramach modelu wyjaniajcego tworzy dwa problemy zamiast pozosta przy jednym, zwizanym z tradycyjnie pojmowanym materializmem redukcjonistycznym.
3.1 W jaki sposb czynniki biologiczna wpywaj na procesy mentalne.
3.2 W jakim stopniu zachodzi wzajemne warunkowanie na linii geny
- struktura mzgu - procesy mentalne (i spoeczestwo)
Perspektywa spoeczno psychologiczna. W ramach uwag Kandela
o warunkowaniu zwizanym z czynnikami spoecznymi naley poczy dyskusj dotyczc etiologii zaburze z uwagami dotyczcymi
ksztatowania si fenotypu w zwizku z okrelonymi czynnikami pochodzenia spoecznego. Bardzo wanym zagadnieniem jest kwestia
wpywu uczenia si na strukturalne zmiany w mzgu. Wydaje si e
dyskusja ta mogaby zosta poczona z najnowszymi wynikami bada dotyczcych architektury mzgu. Z drugiej strony, opinia Kandela
o wieloaspektowym charakterze etiologii chorb psychicznych w sposb oczywisty stawia go w opozycji do podej organiczno funkcjonalnych w psychiatrii, ktrych wyrazem bya klasyfikacja DSM II. Pogldy Kandela zbliaj go do wieloosiowego podejcia do choroby psychicznej, wyraonego w obowizujcej klasyfikacji.
4.1 Prby wyjaniania zjawiska nabywania chorb psychicznych.
4.2 W jaki sposb tworz si zmiany genetyczne w ramach modelu
spoecznego?
4.3 W jaki sposb uczenie si wpywa na zachowanie?

82

Bartosz Janik

Redukcjonizm ktry nie jest redukcjonizmem. O zarzutach zwizanych z potencjaln grob redukcjonizmu w ramach swojego programu, Kandel wypowiedzia si bezporednio. W jego ujciu, widmo
redukcjonizmu opiera si na dwch bdnych opiniach: po pierwsze,
na przekonaniu i jedyn rol genw jest transmisja (a wic przenoszenie informacji) oraz po drugie, na przekonaniu e jedyn determinant
procesw mzgowych jest genetyka. W wietle przedstawionych informacji, wydaje si to by oczywiste, jednake warto to podkreli.
Wyranie widoczna jest szeroka gama problemw, spord ktrych tylko niektre mog zosta rozwizane w sposb naukowy. Najwaniejszym problemem z punktu widzenia niniejszego artykuu, jest
skok jakociowy ktry dokonuje si u Kandela pomidzy poziomem
genetycznym a poziomem mentalnym. Zwrci na to uwag na schematycznie skonstruowanym schemacie programu Kandela, S. Nassir
Ghaemi, dla ktrego jednak skok ten nie stanowi problemu, gdy spoglda on na propozycj Kandela z perspektywy psychiatry zaangaowanego [Ghaemi et al., 2007]. Psychiatria zaangaowana moe by w tym
miejscu rozumiana jako nastawiona na postrzeganie pacjenta w ramach
relacji ciao egzystencja, raczej ni w ramach postrzegania silnie zredukowanego do perspektywy biologicznej. Moim zdaniem, wyjanienie skoku jakociowego dokonane moe by w zadowalajcy naukowo
sposb jedynie posugujc si jedn z filozoficznych teorii operujcych
na gruncie materializmu nieredukcjonistycznego, o czym bdzie mowa
w drugiej czci artykuu.
3. KOMENTARZ NIEZAANGAOWANY FILOZOFICZNIE
W ksice dotyczcej podej do psychiatrii S. Nassir Ghaemi dokonuje zestawienia najwikszych prdw mylowych w ramach filozoficznego i naukowego namysu nad metodami preferowanymi w psychiatrii. Opisuje on program Kandela w ramach grupy integracjonistycznej, razem z programem neoheglowskiej psychiatrii E. Hunderta.
W ramach propozycji obu psychiatrw, tworzona jest jedna teoria ktra
nie tylko ma suy jako naukow podstawa caej psychiatrii ale rwnie
grunt na ktrym mona dokona poczenia psychiatrii oraz neuronauk.

Program Erica Kandela a materializm...

83

Co wicej, w ramach tych teorii wskaza mona bardzo wiele elementw zwizanych z perspektyw zaangaowan w psychiatrii. Zalet
tego podejcia, zestawiajc je z podejciem pluralistycznym, jest formuowanie caociowej teorii zamiast atakowania problemu rnymi,
czsto podejmowanymi w ramach rnych paradygmatw, metodami.
Ghaemi, charakteryzujc system Kandela, nie dodaje do niego adnej
wartoci lecej poza nim. Odnosi go jedynie do kwestii potencjalnej
zupenoci wyjaniania i zaoonej efektywnoci leczniczej ktra, poprzez trwae zmiany biologiczne indukowane przez farmakologi oraz
psychoterapi jako dwie rwnorzdne metody, prezentuje si interesujco.
N.S. Ghaemi przedstawia system Kandela, jako opierajcy si na
nastpujcych tezach [Ghaemi et al., 2007, s. 294-295]:
1. Umys jest zaleny od mzgu.
2. Mzg jest czciowo zaleny od genw.
(a) Zatem umys jest czciowo zaleny od genw.
(b) Zatem zaburzenia psychiczne s czciowo zalene od genw.
3. Mzg jest czciowo zaleny od rodowiska spoecznego.
(a) Zatem umys jest czciowo zaleny od rodowiska spoecznego.
(b) Zatem zaburzenia psychiczne s czciowo zalene od rodowiska spoecznego.
4. rodowisko spoeczne wpywa na zaburzenia psychiczne za pomoc mzgu.
5. Leczenie psychiatryczne, niezalenie od tego czy biologiczne
czy psychologiczne, dziaa poprzez mechanizm zmian w mzgu
oparty na uczeniu si.
Dwie ostatnie tezy, rozwinite zostay w uzupeniajcym koncepcj
bazy pojciowej dla psychiatrii, artykule pniejszym [Kandel, 1999].

84

Bartosz Janik

Sformuowanie programu Kandela w taki sposb otwiera bardzo ciekaw moliwo interpretacji go w ramach modelu dla teorii logicznej. Tezy Kandela, w ujciu zaproponowanym przez Ghaemiego pomog odpowiedzie na pytanie o postulowane oraz aktualnie obecne
elementy filozoficzne w tej koncepcji.
4. KOMENTARZ ZAANGAOWANY FILOZOFICZNIE
Aby skomentowa Kandela z punktu widzenia filozofii, posu si
prac G. Glasa [Glas, 2002], dla ktrego krytyka Kandela oraz Patricii
Churchland stanowi podstaw do zaprezentowania filozoficznych pogldw holenderskiego filozofa H. Dooyeweerda. Nie bd referowa
innych pogldw autora tej pracy, poza krytyk programu Kandela,
uzupeniajc t krytyk o wasne uwagi.
Krytyka autorstwa G. Glasa, opiera si przede wszystkim na wykazaniu szeregu niedokadnych sformuowa ktre dopuszczaj bardzo wiele moliwych interpretacji filozoficznych. Przede wszystkim
, uwaa on, e Kandel piszc o tym e mzg jest polem dziaania funkcji mentalnych2 rozwizuje trudny problem wiadomoci3 , unikajc go
oraz tumaczc si zupenie zapominajc o qualiach fenomenalnych,
zwizanym z rnymi stanami mentalnymi [Glas, 2002, s. 160].4 Dodatkowo, uywanie sformuowa zwierajcych wyraenia sugerujce
zobowizania ontologiczne, oraz utosamienie stanw biologicznych
z kognitywnymi, zdaniem autora krytyki, wprowadza zamieszanie
w ktrym Kandelowi mona przypisa rozmaite pogldy znane z filozofii umysu np. wariant teorii identycznoci, epifenomenalizm czy
mocny redukcjonizm materialistyczny. Konkluzj krytyka jest przekonanie e dobr sw w ktrych Kandel sformuowa swj program
2
The central tenet of this view is that what we comonly call mind is a range of
functions carried out by the brain [Kandel et al., 1998, s. 39]
3
Przez trudny problem wiadomoci rozumiem zagadnienie pochodzenia jakoci
zwizanych z powstawaniem i trwaniem treci mentalnych. Problemu zwizany z koniecznoci wyjanienia w jaki sposb treci mentalne s przeywane, nie zostaje na
gruncie koncepcji Kandela rozwizany.
4
Poprzez qualia rozumiem jakoci stowarzyszone z okrelonymi przedmiotami
ktre jednak wykraczaj poza te przedmioty.

Program Erica Kandela a materializm...

85

wskazuje nam epifenomenalizm jako na waciw interpretacj. Przemawia ma za tym asymetria pomidzy mzgiem a funkcjami kognitywnymi.
Z drugiej strony, krytyka Kandela opiera si na wykazaniu e decyzja o przyznaniu wyrnionego statusu psychoterapii i genetyce, opiera
si w pewnym stopniu na arbitralnej decyzji badacza, ktra z zasady jest
niepodwaalna. O ile w przypadku genetyki, istniej silne podstawy naukowe do twierdzenia o jej fundamentalnym charakterze, tak psychoterapia, jako praktyka o dyskusyjnych podstawach empirycznych z jednej strony nie moe suy jako podstawa holistycznego wyjaniania
naukowego, z drugiej strony nie moe uzasadni swojej bezporedniej
cznoci z genetyk w sposb rdowy [Glas, 2002, s. 161].
Kolejna trudno, w opinii autora, wynika z faktu e Kandel posugujc si wyjanianiem strukturalnym, wika si niewiadomie w zalenoci ontologiczne na poziomie relacji mzg rzeczywisto, co po
raz kolejny sprawia e jego pogldy ciko jednoznacznie interpretowa bez popadania w sprzeczno[Glas, 2002, s. 162].
Ostatni uwag Glasa, ktra wydaje mi si najbardziej celna, jest
pytanie o charakter relacji midzy rnymi poziomami w systemie zbudowanym przez Kandela. Poprzez system, rozumiem rne poziomy
biologiczne, ktre wymienia Kandel w ramach redukcji funkcji umysu
do dziaania mzgu. Glas zwraca susznie uwag, e nie wiadomo nic
o naturze relacji midzy-poziomowej. W zalenoci od wyboru jej charakterystyki, moemy mwi o redukcjonizmie, dualizmie lub funkcjonalizmie. Pytaniem jest czy relacja ta moe by opisana w taki sposb
aby nie przesdza o przyjciu okrelonego stanowiska filozoficznego
[Glas, 2002, s. 163] ? Moliwe rozwizanie trudnoci zwizanych ze
wzajemnymi relacjami rnych poziomw awizowaem we wczeniejszej czci pracy, w peni przedstawiam je dalej.
Autor krytyki widzi przede wszystkim silne rozwizania problemw postawionych przez Kandela. Z proponowanej perspektywy, widzimy przede wszystkim zamt pojciowy oraz niedokoczone struktury o charakterze filozoficznym. Wydaje mi si jednake, e Kandel
moe zosta uzupeniony spjn koncepcj filozoficzn w taki sposb

86

Bartosz Janik

aby caociowy obraz by wolny od wspomnianego zamtu. Tak koncepcj zaprezentuj w dalszej czci pracy.
INTERMEZZO: PROBLEM NAUKOWOCI PSYCHIATRII
Zanim przejd do prezentacji emergentnego ujcia propozycji Kandela chciabym powiedzie kilka sw o problematycznej naukowoci
psychiatrii oraz o wadze jak przywizuj teoretycy do poszukiwania
cile naukowych podstaw tej nauki. Na problem naukowoci psychiatrii wskazywa Kandel w swoich artykuach. W jego ujciu, po okresie
dominacji paradygmatu biologicznego zwizanego ze szko Kraepelina, do gosu dosza psychoanaliza oraz neopsychoanaliza, czego wynikiem jest dryft psychiatrii od biologicznych jej rde ku nastawionej
na spekulatywn praktyk psychoterapii. Wydaje mi si, e problem
mona rozoy na kilka zagadnie szczegowych, ktre same w sobie
stanowi wielkie problemy zwizane z naukowoci i jej podstawami.
Przede wszystkim, kwesti problematyczn wydaje si by redukcjonizm biologiczny oraz ewentualny jego powrt. cise unaukowienie psychiatrii w oparciu o nauki szczegowe domaga si powrotu tego
nurtu, ale z drugiej strony, nie moe odby si to za cen powrotu problemw ktre doprowadziy do rezygnacji z funkcjonowaniu w ramach
tego paradygmatu (bezrefleksyjny redukcjonizm biologiczny, zastpienie terapii inwazyjnymi zabiegami medycznymi czy problemy etycznego podejcia do chorych).
Drugim gwnym problemem, jest dobrodziejstwo inwentarza jakie
si przyjmuje, zwracajc si ku psychoanalizie. Przyjmujc e jednym
z nadrzdnych celw filozoficznych jest zbudowanie odpowiedniej znaturalizowanej teorii psychiatrii, zwrot psychoanalityczny jawi si jako
dziaanie bez sensu. Wydaje mi si, e zwracajc si ku psychoanalizie,
dokonuje si przesunicie paradygmatu ktrego wynikiem jest nastawienie na praktyk, raczej ni na teori, czy unifikacj. Z dwch powodw zwrot ku praktyce z pominiciem nauk biologicznych jest bdem.
Przede wszystkim, istniej fenomeny psychiatryczne o dobrze ugruntowanym podou biologicznym ktre w ramach biologicznej psychiatrii
leczone mog by znacznie lepiej ni w ramach paradygmatu psycho-

Program Erica Kandela a materializm...

87

analitycznego (powd farmakologiczny). Po drugie, ignorowanie nowoczesnych bada kognitywistycznych traktowane powinno by jako
nieuzasadnione zaniedbanie. Spogldajc na psychoanaliz raz jeszcze, naley rwnie wskaza e fundowanie psychiatrii na praktyce
ktra sama nie posiada mocnych fundamentw z perspektywy metodologicznej uwaa mona za karkoomne.
Nawet gdy rozpatrujemy mocno pojmowan psychiatri (t.j. spogldajc na ni z perspektywy nauk cisych z metod i rezultatw ktrych ona korzysta), status psychiatrii jako nauki wydaje si by kontrowersyjny, z uwagi na trudnoci z dopasowaniem klasycznej miary
naukowej do psychiatrii. Jak wiemy, dyscyplina ta posiada nik zdolno eksplanacyjn i jako cao nie proponuje jednolitej wizji normatywnej swojej dziedziny, a raczej pluralizm obiektw (symptomw)
i moliwych interpretacji. W literaturze proponowane jest podejcie
do psychiatrii jako do nauki w znaczeniu podobiestw rodzinnych Wittgensteina [Broome, 2009, s. 25]. Z uwagi na charakter tego artykuu,
ograniczam si do sygnalizacji problemu.
5. MATERIALIZM NIEREDUKCJONISTYCZNY
Moliwe drogi. Jeeli chcemy dokona analizy koncepcji Kandela
posugujc si schematami i sownikiem materializmu nieredukcjonistycznego, do wyboru mamy trzy gwne drogi.
Po pierwsze, program ten mona analizowa w ramach monizmu
anomalnego D. Davidsona [Davidson, 1970]. Najwaniejszym zadaniem staoby si, odpowiednie okrelenie katalogu nomologicznych
praw nieredukowalnych ktre wyznaczayby nam granice anomalnoci oraz zdecydowanie si na przyjcie odpowiednich konstrukcji podstawowych odpowiadajcych kategorii obiektw i zdarze w systemie
Davidsona. Propozycja ta, mimo e interesujca ustpi musi innej.
Po drugie, koncepcj Kandela moemy potraktowa jako wariant
teorii superweniencji i dokona analizy zgodnie z okrelonymi przez
J. Kima zasadami [Kim, 2002]. Wydaje mi si, e o ile perspektywa
zbadania programu Kandela w sposb mocno logiczny i formalny wyglda interesujco, to superweniencja nie jest koncepcj ktra w sposb

88

Bartosz Janik

bezporedni moe zosta wpasowana w ten program. Najsilniej manifestowao si to bdzie, w zupenie oderwanej od danych empirycznych
prbie interpretacji transkrypcji genetycznej w charakterze relacji kowariancji i naoonych na ni warunkw moliwowiatowych.
Po trzecie, pojawia si moliwo interpretacji przedstawionej ramy teoretycznej dla psychiatrii posugujc si baz pojciow i koncepcjami zwizanymi ze sabszymi formami emergencji
[Bremer, 2010]. Postaram si wykaza e saba emergencja idealnie
odpowiada intuicjom stojcym, w moim uznaniu, za programem Kandela i stanowi dobr ram filozoficzn do jego ramy teoretycznej dla
psychiatrii.
Emergencja. Emergencja nie stanowi jednej spjnej teorii opisujcej
relacj tego co mentalne do tego co fizyczne. Zamiast teorii holistycznej tego otrzymujemy dwa bloki konceptualne. Po pierwsze otrzymujemy blok ktry stanowi koncepcje emergencji zwizane z konkretnymi nazwiskami i zawierajce wasne przemylenia poszczeglnych
filozofw (np. emergentyzm R. Sperryego). Po drugie, otrzymujemy
blok stanowicy metodologi teorii opartych na pewnych zasadach ktrych rne wariacje stanowi o emergentnym ich charakterze, do zasad
tych zaliczy moemy [Bremer, 2010, s. 177]:
1. Ontologiczny fizykalizm.
2. Istnienie wasnoci emergentnych.
3. Nieredukowalno wasnoci emergentnych.
W zalenoci od wyboru dodatkowych elementw teorie emergencji zbliy mog si do systemw redukcjonistycznych lub nieredukcjonistycznych. W zwizku z tym, nie bd analizowa teorii nastawionych na redukcjonizm, wspomniane zostanie tylko w jaki sposb
zwykle s one otrzymywane.
Istnienie wasnoci emergentnych oraz ich zwizek z podstaw (poziomem subweniujcym) ktry wybieramy stanowi centralny element
teorii emergencji. W ramach tych teorii moemy w sposb bezporedni opowiedzie si za perspektyw redukcjonistyczn lub niere-

Program Erica Kandela a materializm...

89

dukcjonistyczn, tak jak to wspomniano powyej.Z dyskusji dotyczcej programu Kandela, wiemy e interesujc nas perspektyw, bdzie
ta druga. Wydaje si e Kandel widzi miejsce dla nieredukowalnego
materializmu w ramach swojego programu. Podstawow tez dla obu
wersji emergentyzmu bdzie teza monizmu fizykalnego:
Teza 1. To co istnieje skada si wycznie z czci fizycznych. Waciwoci, cechy, dyspozycje, zachowanie oraz struktury uznawane za
emergentne s przykadami systemw skadajcych si wycznie z czci fizycznych [Stephan, 2002, s. 79].
Aby otrzyma interesujc nas wersj emergencji, przyj naley
tez o istnieniu waciwoci systemowych oraz tez o nowoci waciwoci (czyli ewolucyjnego pojawiania si nowych waciwoci i systemw). Na pocztku przyj naley jednak relacj synchronicznej determinacji:
Teza 2. Waciwoci wewntrzne systemu zale nomologicznie od
jego mikrostruktury tj. od waciwoci czci i ich wzajemnego pooenia. Nie moe by rnicy we wasnociach synchronicznych bez
rnicy we waciwociach czci lub zmianie ich wzajemnego pooenia [Stephan, 2002, s. 80].
Emergentyzm takiej postaci (oparty na istnieniu waciwoci systemowych i fizykalnym monizmie wraz z powysz relacj) moe zosta poczony z teoriami redukcjonistycznymi [Stephan, 2002, s. 81].
Nazywali bdziemy go sabym emergentyzmem. Natomiast doczajc
tez o pojawianiu si nowoci w systemie (o ktrej wspomniano) oraz
tez o nieprzewidywalnoci:
Teza 3. Powstawanie nowych struktur jest nieprzewidywalne z zaoenia, tak jak gdyby ich tworzenie si rzdzone byo prawami chaosu
deterministycznego [Stephan, 2002, s. 84].
otrzymujemy silniejsz wersj emergentyzmu.
Centralnym pojciem dla emergentyzmu w wersji w ktrej bdzie on stosowalny do analizy systemu Kandela, bdzie pojcie nieredukowalnoci. Mwic o nieredukowalnoci, zazwyczaj rozumie

90

Bartosz Janik

si przez to niemoliwo wydedukowania jej z uoenia elementw


systemu oraz ich waciwoci [Stephan, 2002, s. 85]. Najprociej
wic mwi o nieredukowalnoci logicznej, jak si wydaje. Wydaje
si, ze uzupeni mona te uwagi o konieczno przyjmowania nieredukowalnoci jako niemoliwoci analizy struktury z punktu widzenia wycznie podstawy fizykalnej lub czci systemu wzitej samodzielnie [Stephan, 2002]. W drugim przypadku, w ujciu Stephana
pojawia si przyczynowanie ku doowi (downward causation), ktre
u Kandela rwnie bdzie wyrnialne. Istot przyczynowania ku
doowi jest uznanie e cecha emergentna wpywa na obiekt oraz na
jego cz, ktra wzita samodzielnie nie moe wyjani teje cechy.
Problematyczna w takim ujciu wydaje si konieczno utrzymania
przyczynowoci pojmowanej w sposb klasyczny w sferze fizykalnej
[Bremer, 2010]. Stephan w swoim artykule, na podstawie odrnienia nieredukowalnoci w znaczeniu niemoliwoci okrelenia sposobu
w jaki wasno emergentna zaley od konglomeratu elementw uznanych za podstawowe (nieanalizowalno) lub zaley od pewnej czci
systemu (rozumianej jak podstawa okrelonego zachowania si komponentu systemu) mwi o emergentyzmie synchronicznym i diachronicznym [Stephan, 2002, s. 89]. Istotnym jest zwrcenie uwagi e emergentyzm diachroniczny, ktry powstaje przez doczenie do sabego emergentyzmu tezy o nowoci, moe suy za podstaw teorii redukcjonistycznych. Dla rozwaa o charakterze systemu Kandela pozostaje
dostpny emergentyzm synchroniczny oraz mocny emergentyzm diachroniczny (emergentyzm diachroniczny z doczon tez o nieredukowalnoci), ktre rni si tylko sposobem wyjaniania nieredukowalnoci, tak jak to zaznaczone zostao powyej.
6. PRBA SYNTEZY
Prb syntezy programu Kandela z pewn wersj teorii emergencji rozpoczn od przypomnienia i zestawienia hierarchicznej wizji
wiata ktr odnale mona na kartach programu psychiatry. Rzeczywisto skada si z dwch gwnych poziomw, ktre zbudowane
s strukturalnie. Wyrni moemy poziom umysowy oraz poziom

Program Erica Kandela a materializm...

91

mzgowy (biologiczny). Poziom mzgowy dla Kandela stanowi hierarchicznie zbudowan struktur coraz bardziej skomplikowanych przeksztace podstawowego budulca jakim s biaka DNA. Na poziomie
podstawowym spotykamy si ze zmianami w samych biakach czego
wynikiem s genetyczne zmiany wewntrz neuronu. Posiadajc gotowy neuron powsta mog coraz bardziej skomplikowane ukady neuronalne a do zoonych obwodw neuronalnych. Obwody te, stanowi
dla Kandela najbardziej zoon struktur w ramach poziomu mzgowego. Poziom umysowy skada si z prostych stanw psychicznych
oraz zoonych stanw psychicznych. cznikiem pomidzy poziomem mzgowym i umysowym jest poziom translacji pomidzy zoonymi obwodami neuronalnymi a prostymi stanami psychologicznymi. W sposb przedstawiony zidentyfikowa te elementy N. Ghaemi
[Ghaemi et al., 2007, s. 22] twierdzc e schemat ten waciwy jest podejciu integracjonistycznemu w filozofii psychiatrii.
Schemat zaproponowany przez Ghaemiego, odpowiada na pytanie
o podstawowe elementy struktury wiata u Kandela, ktrymi s geny
i biaka. Pozostaje zada istotne pytanie, czy Kandel mwic o podstawie genetycznej formuuje tez o charakterze ontologicznym? Wydaje
si, e odpowied jest negatywna. Przede wszystkim, nie posuguje
si on nigdzie kategoriami ontologicznymi oraz nie stara si prowadzi metafizycznego dyskursu. Idc dalej, warto zauway, e Kandela
interesuje bardziej perspektywa filogenetyczna warunkowana zwrotnie
ni perspektywa ontogenetyczna. W zwizku z tym, w ramach systemu
Kandela, zawieszone s tezy o charakterze metafizycznym na rzecz systemu tez o charakterze genetycznym. Z drugiej strony, rezygnacja z tez
o charakterze metafizycznym oddala problem ontologiczny zwizany
z uzasadnieniem hierarchii stopni istnienia na ktry w systemach emergentnych si wskazuje [Bremer, 2010, s. 170].
W ramach schematu streszczonego powyej, naley zada pytanie
o charakter relacji emergentne funkcjonalne, w ramach dwch poziomw przedstawionych przez Kandela. Problem wydaje si o tyle
istotny, e pewne wersje emergentyzmu z bardzo silnie rozbudowanym wzajemnym warunkowaniem, mog przypomina funkcjonalizm
z siln tez o przyporzdkowaniu ktry jest stanowiskiem redukcjoni-

92

Bartosz Janik

stycznym. Wydaje mi si, e brak cisego determinizmu w ramach


zmiany fenotypu podczas interakcji ze rodowiskiem, wprowadzajc
element chaotyczny do systemu Kandela, usuwa problem funkcjonalizmu. Nie mniej jednak, w ramach poziomw analizowanych w separacji moemy mwi o funkcjonalnym pojawianiu si waciwoci czy
struktur. Emergencja zachodzi przede wszystkim na poziomie translacyjnym. uzupeniajc uwagi o nowoci pojawiajcej si w systemie,
wydaje mi si e wzajemne oddziaywanie gen rodowisko fenotyp
gen, odpowiada postulatom zwizanym z nieprzewidywalnoci 3.
Wpyw rodowiska na ksztatowanie si fenotypu, na to w jaki sposb
wyraa si gen, nie moe by opisane w sposb deterministyczny. Problem jednak pojawia si w momencie w ktrym chcielibymy pozna
mechanizm w jaki zmiany te poprzez powrt do struktury genetycznej powoduj zmiany w systemie neuronalnym w mzgu w kolejnych
pokoleniach, zalet tego problemu jest fakt e mona go bada empirycznie.
Pokreli naley rwnie rol przyczynowania ku doowi, ktre
rozpatrywane moe by jako sabe, czyli nie prowadzce do trwaych
re-konfiguracji elementw podstawowych systemu oraz silne, czyli prowadzce do takiej re-konfiguracji [Bremer, 2010, s. 176 i n.]. U Kandela, jako e postulowana jest moliwo zmian genetycznych (zmian
sposobu wyraania si) pochodzcych od sposobu ksztatowania si fenotypu, mwi powinnimy o silnym przyczynowaniu ku doowi. Problem ktry pojawia si przy wczeniu silnej tezy o przyczynowaniu ku
doowi dotyczy jdra teorii emergencji, jakim jest monizm fizykalny.
Naturalnym pytaniem ktre zada mona w sytuacji gdy nieredukowalne cechy wpywaj na swoj podstaw genetyczn jest: czy fizykalizm nie zosta zastpiony jakim wariantem dualizmu? Na to pytanie,
w ramach systemu Kandela nie ma jasnej odpowiedzi. Wydaje si, e
poczenie tego przyczynowania z wpywem rodowiska (ktre rwnie jest wytworem genetycznym), odsuwa nieco problem, za cen jednak pewnego koa w wyjanianiu. Model wieloczynnikowego wpywu
kilku paszczyzn, moe wydawa si chaotyczny oraz tworzy moe
dodatkowe trudnoci.

Program Erica Kandela a materializm...

93

Na koniec uwag dotyczcych syntezy, mona zada pytanie, czy


system Kandela moe stanowi perspektyw szersz ni perspektywa
dla psychiatrii? Wydaje si, e wszdzie gdzie doszukujemy si podstawy biologicznej zachowania lub komponentu biologicznego w ramach fundamentw pewnego systemu wprowadzi moemy nieredukcjonistyczny materializm typu kandelowskiego, w czci przedstawionej w niniejszej pracy (a wic bez rozwaa dotyczcych psychoanalizy).
7. ZAKOCZENIE
Jako zakoczenie niniejszego artykuu, chciabym udzieli odpowiedzi na centralne pytanie tej pracy: czy program Kandela stanowi
moe zadowalajc podstaw dla nowoczesnej psychiatrii?
Odpowied na to pytanie, rozoona musi zosta na kilka czci. Po
pierwsze, naley powiedzie, e pomimo kwestii dyskusyjnych, Kandel proponuje do spjne i interesujce podejcie do zagadnienia naukowych podstaw psychiatrii. System opiera si na zasadach biologicznych, jednoczenie dziki wprowadzeniu wasnoci emergentnych
oraz przyczynowania ku doowi, moliwe jest wprowadzenie elementw chaotycznych (czynnikw endogennych) do etiologii chorb psychicznych. Po drugie, wydaje si e poczenie caej koncepcji z psychoterapi oraz zbudowanie dla niej podstawy biologicznej, w perspektywie moe da spjn wizj psychiatrii jako dyscypliny teoretycznej i praktycznej. Aspekt biologicznych podstaw psychoterapii
oraz precyzyjnych rozwaa dotyczcych praktyki, w ujciu Kandela,
nie by przeze mnie omawiany, mona go odnale w [Kandel, 1999].
Po trzecie, naley powiedzie e wobec rozwoju neuronauk oraz perspektywy mnogoci poziomw eksplanacyjnych jakie oferuj te nauki, nie jest moliwe unaukowienie biologicznie nastawionej psychiatrii bez udziau tych nauk. Kandel pozostawiajc schemat wielopoziomowy, umoliwia badanie wasnoci systemowych oraz emergentnych w rozmaity sposb. Problematyka wyjaniania w psychiatrii oraz
meta-refleksja nad wyjanianiem w psychiatrii i jego relacja do wyjaniania w neuronaukach, z uwagi na wprowadzajcy charakter tej

94

Bartosz Janik

pracy, musiaa zosta pominita, w kwestii wyjaniania w neuronaukach dobrym wprowadzeniem jest praca [Revonsuo, 2001] natomiast
struktur wyjaniania w psychiatrii dobrze omawia si w [Kay, 2006]
oraz w [Lopez-Ibor et al., 2002]. Ostatecznie, dziki silnemu zwizaniu psychiatrii z biologi, odzyskana moe zosta perspektywa naukowa dla tej dyscypliny.
LITERATURA
[Bremer, 2010] Bremer, J. (2010). Wprowadzenie do Filozofii
Umysu. Wyd. WAM.
[Broome, 2009] Broome, M., Bortolotti, L. (2009). Psychiatry as
cognitive neuroscience: philosophical perspectives. OUP
Oxford.
[Davidson, 1970] Davidson, D. (1970). Mental Events. [w:] Foster,
L., Swanson, J. W. (red.), Experience and Theory. Humanities
Press.
[Ghaemi et al., 2007] Ghaemi, S.N., McHugh, P.R. (2007). The
concepts of psychiatry: A pluralistic approach to the mind and
mental illness., Johns Hopkins Univ. Press.
[Glas, 2002] Glas, G. (2002) Churchland, Kandel and Dooyeweerd
on the reducibility of mind states., Philosophia Reformata, 67, s.
148-172.
[Kandel, 2005] Kandel, E.R. (2005) Psychiatry, psychoanalysis, and
the new biology of mind. American Psychiatric Publications.
[Kandel et al., 2000] Kandel, E., Schwartz, J., Jessell, T., et al.
(2000). Principles of neural science, volume 4. McGraw-Hill
New York.
[Kandel, 1999] Kandel, E. (1999). Biology and the future of
psychoanalysis: a new intellectual framework for psychiatry
revisited. American Journal of Psychiatry, 156(4):505524.
[Kandel et al., 1998] Kandel, E. et al. (1998). A new intellectual
framework for psychiatry. American Journal of Psychiatry,
155(4):457469.

Program Erica Kandela a materializm...

95

[Kay, 2006] Kay, J. (2006). Essentials of Psychiatry. Wiley.


[Kim, 2002] Kim, J. (2002). Umys w wiecie fizycznym. Esej na
temat problemu umysu i ciaa oraz przyczynowania mentalnego.
Wyd. IFiS Pan.
[Lopez-Ibor et al., 2002] Lopez-Ibor, J. J., Gaebel, W., Maj, M., and
Sartorius, N., (red.) (2002). Psychiatry as a Neuroscience. John
Wiley and Sons, Ltd.
[Revonsuo, 2001] Revonsuo, A. (2001). On the Nature of
Explanation in the Neurosciences. [w:] Machamer, P.K.,
McLaughlin, P., Grush, R. (red.) Theory and Method in the
Neurosciences. University of Pittsburgh Press.
[Stephan, 2002] Stephan, A. (2002) Emergentism, irreducibility, and
downward causation. Grazer Philosophische Studien, 65:77-93
SUMMARY
ERIC KANDELS INTELLECTUAL FRAMEWORK FOR
PSYCHIATRY AND NON-REDUCTIVE MATERIALISM
In this article I analyze Eric Kandels intellectual frameworks for psychiatry from the perspective of non-reductionist materialism. I briefly present
Kandels program and its main features and then, after introducing various
types of non-reductionist materialism, I focus on incorporation the philosophical view into a purely scientific program. The main goal of this paper is to
show that a philosophical component is necessary for holistic approaches to
the philosophy of mind.

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012), 96115

Genowefa lsarek
Zakad Biofizyki Molekularnej,
Wydzia Fizyki, Uniwersytet Adama Mickiewicza, Pozna
leonardo@amu.edu.pl

WSPCZESNA REWOLUCJA NAUKOWA NA


POGRANICZU FIZYKI I BIOLOGII

1. WPROWADZENIE ZARYS NOWEGO PARADYGMATU


Wedug teorii rozwoju nauki zaproponowanej przez Thomasa
Kuhna w historii nauk przyrodniczych wystpuj dusze okresy,
w trakcie ktrych nauka rozwija si wedug pewnego paradygmatu1 .
Po pewnym czasie ustalone reguy metodologiczne i istniejcy obraz
wszechwiata ulega zachwianiu. Nastpuje przejcie do nowego paradygmatu na drodze rewolucji naukowej. Nie jest to ujcie pene
i pod wieloma wzgldami byo ju wielokrotnie krytykowane2 . Zarzuca si Kuhnowi midzy innymi niejednoznaczno pojcia paradygmat oraz fakt, e nie odnosi si ono do nauk przyrodniczych w caoci, lecz jedynie do nauk szczegowych, np. wycznie do astronomii w przypadku rewolucji kopernikaskiej. Mimo to, w zakresie rozwaa proponowanym w tej pracy pojcie paradygmatu wydaje si wystarczajco jednoznaczne i uzasadnione. Przedmiotem rozwaa jest tu
1
T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, tum. S. Amsterdamski, Pastwowe
Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1968.
2
S. Amsterdamski S, Midzy dowiadczeniem a metafizyk, Ksika i Wiedza, Warszawa 1973.

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu...

97

bowiem wzgldnie wska dziedzina biofizyka. Praca ta jest prb odpowiedzi na pytania jak wyglda wspczesny obraz bada biofizycznych? Czy obserwowane dzisiaj zmiany na pograniczu biologii i fizyki
mona uzna za rodzaj rewolucji naukowej?
Od poowy XX wieku, wraz z wyodrbnieniem si biologii molekularnej, wprowadzony zosta do nauk biologicznych paradygmat oparty
na redukcjonizmie fizycznym. Pewne wyobraenie o tym okresie bada biologicznych daje schemat przedstawiony na rysunku 1. Mona
byo wyrni dwa poziomy bada naukowych. Z jednej strony by
to nurt bada systemowych, zajmujcy si opisem zwierzt (zoologia)
lub rolin (botanika). Rwnolegle i do pewnego stopnia niezalenie,
rozwijaa si natomiast biologia molekularna, dla ktrej przedmiotem
bada (w duym uproszczeniu) jest zbir makroczsteczek biologicznych, ich struktura i funkcja biologiczna. Metoda analityczna Kartezjusza, leca u podstaw redukcjonizmu fizycznego, ujawnia si w tym
przypadku nie tylko w zaoeniu, e badania organizmu ywego mona
sprowadzi, przez kolejne redukcje, do problemw poszczeglnych organelli, potem kompleksw biakowych, a ostatecznie do analizy elementw skadowych czyli makroczsteczek biologicznych. Obowizywao rwnie twierdzenie, zgodnie z ktrym informacja o strukturze
molekularnej pozwala wnioskowa o funkcji biologicznej badanej makroczsteczki oraz o roli jak peni ona w caym organizmie.

Rysunek 1: Schemat obrazujcy kierunki i przedmiot bada w biologii


w drugiej poowie XX wieku. Strzak przerywan oznaczono wnioskowanie o organizmie ywym oparte na redukcjonizmie fizycznym.
Na przeomie XX i XXI wieku nastpiy jednak niezwykle istotne
zmiany zarwno w fizyce, w szczeglnoci w fizyce molekularnej, jak
i w biologii. Pojawiy si dwie zupenie nowe dziedziny bada nanotechnologia i biologia systemowa. Obie wyrastaj z pogranicza biologii

Genowefa lsarek

98

i fizyki, ale s od siebie zupenie niezalene. Nanotechnologia staa si


bardzo wan dziedzin bada z zakresu fizyki molekularnej, fizyki
fazy mikkiej i fizyki ciaa staego. Jest to dziedzina bada interdyscyplinarnych z pogranicza nauk podstawowych i technicznych. Biologia systemowa cakowicie przynaley do nauk biologicznych. Jest ona
owocem wspczesnej rewolucji naukowej w biologii. Nowy paradygmat, wyznaczajcy kierunek bada biologicznych, to nowe, holistyczne
ujcie opisu organizmu ywego. Trudno okreli moment jego wprowadzenia, ale wspczenie jego rozwj zapocztkoway prace w ramach najwaniejszego programu badawczego realizowanego pod koniec XX wieku - projektu poznania genomu ludzkiego (ang. Human
Genome Project)3 . W celu moliwie szybkiej realizacji zaplanowanych
bada wprowadzono tzw. techniki wysokoprzepustowe, ktre stay si
(i s nadal) rdem ogromnej iloci informacji. Aby t wiedz zamkn w zwize ramy, koniecznym stao si spojrzenie na komrk
yw jak na jednolity ukad fizyko-chemiczny o ogromnym stopniu zoonoci, ktry mona opisa i zrozumie jedynie jako cao na podstawie modeli matematycznych i symulacji komputerowych, a wic metod in silico. Poniewa biologia molekularna stanowica punkt wyjcia dla nowej rewolucji naukowej zostaa stworzona przez fizyk,
zasadnym wydaje si pytanie o znaczenie fizyki, a w szczeglnoci
biofizyki, w tym nowym programie badawczym. Jak dzisiaj rozwija
si nauka na pograniczu fizyki i biologii ? Przedstawione dalej rozwaania s prb odpowiedzi na te pytania.
2. ROZWJ BIOFIZYKI I BIOLOGII MOLEKULARNEJ
Pocztki biofizyki i biologii molekularnej wyznaczaj dwa momenty w historii rozwoju nauki, gdy fizyka z caym swoim warsztatem
pojciowym i dowiadczalnym wkroczya w zakres bada biologii4 .
Po raz pierwszy miao to miejsce z pocztkiem XVII wieku, gdy uka3

Decyzj o podjciu stosownych bada podjto midzy innymi podczas konferencji


naukowej, ktra odbya si w 1986 roku w Santa Fe, w Kalifornii. Badania rozpoczy
si w 1990 roku.
4
N. Westerhof, A short history of physiology, Acta Physiol. 202, 601-603 (2011).

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu...

99

zao si dzieo Williama Harveya Exercitatio Anatomica de Motu Cordis et Sanguinis in Animalibus (1628) (wiczenia anatomiczne o ruchu serca i krwi u zwierzt), powicone budowie i funkcjonowaniu
ukadu krwiononego. Autor zredukowa ten ukad do pompy (serce)
toczcej ciecz (krew) w ukadzie rur przewodw (naczynia krwionone). Podobnie kilkadziesit lat pniej Giovanni Borelli w dziele De
Motu Animalium (1680) (O ruchu zwierzt) opisa ruch zwierzt, zastpujc wspdziaajce ze sob minie i koci ukadem mechanicznych dwigni. Byy to pierwsze dziea cakowicie powicone fizjologii. Wczeniejsze badania z zakresu medycyny w znakomitej wikszoci dotyczyy bowiem anatomii. Do ogromnych osigni zalicza
si take prowadzone przez dziesi lat obserwacje Luigi Galvaniego
dotyczce elektrycznoci zwierzcej. Publikujc swoje najwaniejsze dzieo De Viribus Electricitatis In Motu Musculari Commentarius
(1791) (Komentarz o sile elektrycznoci w ruchu mini), otworzy on
nowy rozdzia w badaniach medycznych da pocztek elektrofizjologii5 .
Udzia fizyki w rozwizywaniu problemw biologicznych nasili si ponownie w pierwszej poowie XIX wieku6 . Powstaa wwczas
niemiecka szkoa fizjologii utworzona gwnie przez uczniw Johannesa Petera Mullera. Jej reprezentantami byli lekarze fizjolodzy,
a wrd nich Herman von Helmholtz, ktry dokona pomiaru prdkoci rozchodzenia si sygnau nerwowego, opracowa teori akomodacji oka i widzenia barwnego. Prowadzi take badania w zakresie fizjologii zmysu suchu. Kolejnymi przedstawicielami tej grupy
byli Emil DuBois-Reymond, ktry zajmowa si zagadnieniami elektrofizjologii, oraz Ernst von Brucke, ktry analizowa dziaanie mini
gaki ocznej i prowadzi badania porwnawcze cytoplazmy komrek
rolinnych i zwierzcych. Nowatorskie na owe czasy podejcie pojawio si jako odpowied na rozwj idei witalistycznych. Wprowadzenie
wyjanie fizycznych oraz rozbudowanie laboratorium biologicznego
5

M. Piccolino, Animal electricity and the birth of electrophysiology: the legacy


of Luigi Galvani, Brain Res.Bull. 46, 381-407 (1998).
6
E. Mayr, To jest biologia. Nauka o wiecie oywionym, Wydawnictwo Prszyski
i S-ka, Warszawa 2002.

100

Genowefa lsarek

przez umieszczenie w nim przyrzdw fizycznych pozwolio wykaza


w peni bdy witalizmu.
Dzisiaj mona mwi o kilku istotnych kierunkach bada fizjologicznych. Kontynuacj bada w zakresie elektrofizjologii byy prace
Alana L. Hodgkina i Andrew F. Huxleya wyjaniajce mechanizm powstawania i przemieszczania si sygnau nerwowego7 . Zastosowali
oni technik voltage-clamp do ledzenia przepywu jonw przez kanay biakowe w ronych fazach potencjau czynnociowego. Drugim
istotnym kierunkiem bada byo odkrycie i analiza mechanizmu skurczu wkna miniowego (np. mechanizm lizgowy Hugh Huxleya8 ).
Nie mona te pomin bardzo szerokiego obszaru bada, jakim bya
analiza fazy jasnej fotosyntezy. W szczeglnoci na uwag zasuguj
tu prace dotyczce mechanizmu przenoszenia elektronu i kumulacji
energii chemicznej w czsteczkach ATP (teoria chemiosmotyczn Petera Mitchella9 ; mechanizm dziaania syntazy ATP opisany przez Paula
Boyera10 ). Wymienione tu zagadnienia uznaje si do dnia dzisiejszego
za najwaniejsze problemy wspczesnej biofizyki molekularnej.
W roku 1865 Gregor Mendel opisa swoje obserwacje na temat
dziedziczenia cech. Uwaa si niekiedy11 , e by to moment odejcia biologii od fazy czysto opisowej. Cztery proste zasady sformuowane przez Mendla przycigny do biologii wielu fizykw. Do grupy
tej nalea midzy innymi Max Dalbruck, ktry pocztkowo zajmowa si astronomi i fizyk kwantow. Pod koniec lat 1930 zainteresowa si jednak biologi i rozpocz badania nad wirusami bakteryjnymi (bakteriofagami). Ze wzgldu na trudn sytuacj polityczn porzuci Niemcy i przenis si do Caltech (Pasadena, CA, USA), gdzie
wsplnie z Emory L. Ellis opracowa podstawowe procedury badawcze
7

A.L. Hodgkin, A.F. Huxley, A quantitative description of membrane current and


its application to conduction and excitation in nerve, J.Physiol. 117, 500-544 (1952).
8
H.E. Huxley, J. Hanson, Changes in the cross-striations of muscle dyring contraction and stretch and their structural interpretation, Nature 173, 973-976 (1954).
9
P. Mitchell, Coupling of phosphorylation to electron and hydrogen transfer by
a chemi-osmotic type of mechanism, Nature 191, 144-148 (1961).
10
P.D. Boyer, W.E. Kohlbrenner, w: Energy Coupling in Photosynthesis (Selman B.
& Selman-Reiner S. eds.) Elsevier/ North Holland, 231-240 (1981).
11
E. Kellenberger, The evolution of molecular biology, EMBO reports 5, 546-549
(2004).

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 101

w pracy nad bakteriofagami12 . Podobnie uczyni Jean J. Weigle, ktry


porzuci posad profesora fizyki eksperymentalnej w Genewie i podj
prac w grupie Delbrucka.
W latach 30. XX wieku zanotowano silny rozwj chemii. Celem
nadrzdnym bya wwczas synteza nowych czsteczek organicznych.
Wrd makroczsteczek biologicznych duym zainteresowaniem cieszyy si enzymy. Szybko rosa biblioteka poznanych biaek i reakcji przez nie katalizowanych. Zagadka zapisu informacji o strukturze
i cechach organizmu ywego bya jednak bardzo frapujca. Uznano
e DNA, jako polimer zbudowany tylko z czterech monomerw, jest
ukadem zbyt prostym dla tak zoonego zapisu i szukano odpowiedzi
w strukturze biaek (polimer o wyszym stopniu zoonoci, zbudowany z dwudziestu rnych monomerw). Wbrew tym tezom Erwin
Schrodinger zasugerowa, e informacja o organizmie moe by zapisana w sposb bardzo prosty, bez uycia duej iloci znakw Dobrze
uporzdkowany ukad atomw, wystarczajco wytrzymay, by zachowa to uporzdkowanie, wydaje si jedyn dajc si pomyle materialn struktur umoliwiajc przemiany izomeryczne, i to struktur
wystarczajco pojemn, aby w niewielkiej objtoci zawieraa skomplikowany system determinacji. Liczba skadajcych si na ni atomw
nie musi by wcale dua, by istniay nieograniczone niemal moliwoci ich rozmaitych uporzdkowa13 . Przeom w badaniach przyniosy
dopiero prace Oswalda Averyego14 oraz Alfreda Hersheya i Marty
Chase15 , ktrzy wykazali zasadnicze znaczenie czsteczki DNA w procesie dziedziczenia cech. Rozwizanie przynis model czsteczki
E.L. Ellis, M. Delbruck, The growth of bacteriophage, J.Gen.Physiol. 22, 365384 (1939).
13
E. Schrodinger, What is life? Cambridge University Press, Cambridge 1943; E.
Schrodinger, Czym jest ycie?, tum. St. Amsterdamski, Wydawnictwo Prszyski
i S-ka, Warszawa 1998, s. 76.
14
O.T. Avery, C.M. MacLeod, M. McCarthy, Studies on the chemical nature of the
substance inducing transformation of pneumococcal types, J.Exp.Med. 79, 137-158
(1944).
15
A.D. Hershey, M. Chase, Independent functions of viral protein and nucleic acid
in the growth of bacteriophage, J.Gen.Physiol. 36, 35-56 (1951).
12

102

Genowefa lsarek

DNA opracowany przez Jamesa Watsona i Francisa Cricka16 . Jest


to drugi moment, gdy fizyka wkroczya w badania z zakresu biologii. Publikacja Watsona i Cricka otworzya szerok dyskusj na temat kodu genetycznego wrd wielu uczonych, w tym wrd fizykw
teoretykw17 . Kod genetyczny zosta ostatecznie odczytany na podstawie licznych eksperymentw biochemicznych prowadzonych w latach
1961 1966 przez grup chemikw skupionych wok Marshalla Nirenberga18 .
Na podstawie zbudowanego modelu F. Crick sformuowa kilka lat
pniej centralny dogmat biologii molekularnej19 , ktry wskazywa na
jedyny moliwy kierunek przepywu informacji w organizmie ywym:
DNA RNA biako.
Do szybko dogmat ten zosta jednak istotnie zmodyfikowany, gdy
odkryto mechanizm rozmnaania retrowirusw. Materiaem genetycznym retrowirusw jest bowiem RNA. Informacja zapisana w tych czsteczkach jest przepisywana z RNA na DNA za porednictwem enzymu odwrotnej transkryptazy20 . W nowej postaci centralny dogmat
wskazywa na przepyw informacji
DNA RNA biako.
Rwnie wanym kierunkiem bada w pocztkowym okresie rozwoju biologii molekularnej bya analiza strukturalna biaek. Ten nowy
rozdzia zapocztkowali fizycy po drugiej wojnie wiatowej. Otwiera
16
J.D. Watson, F.H.C. Crick, Molecular structure of nucleic acids: a structure for
deoxyribose nucleic acid, Nature 171, 737-738 (1953).
17
Jednym z nich by znany fizyk George Gamow: Possible relation between deoxyribonucleic acid and protein structure, Nature 173, 318 (1954).
18
M. Nirenberg, Historical review: Deciphering the genetic code a personal account, Trends Biochem.Sci. 29, 46-54 (2004).
19
F.H.C. Crick, w: Symp.Soc.Exp.Biol. The Biological Replication of Macromolecules, XII, 138 (1958).
20
D. Baltimore, Viral RNA-dependent DNA Polymerase: RNA-dependent DNA
Polymerase in Virions of RNA Tumour Viruses, Nature 226 , 1209-1211 (1970); H.M.
Temin, S. Mizutani, Viral RNA-dependent DNA Polymerase: RNA-dependent DNA
Polymerase in Virions of Rous Sarcoma Virus, Nature 226, 1211-1213 (1970).

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 103

go wspomniana wczeniej ksika Erwina Schrodingera Czym jest ycie? Po zrzuceniu bomb atomowych na miasta Japonii wielu fizykw,
biorcych udzia w ich konstrukcji, porzucio swoje dotychczasowe zainteresowania, a lektura tej niewielkiej publikacji skonia ich do zajcia si fizyk organizmw ywych. Ogromne znaczenie zyskay badania strukturalne. Prace z zakresu krystalografii biaek zapocztkowane
przez Johna D. Bernala w latach trzydziestych XX wieku, kontynuowano w laboratorium Williama L. Bragga w Cambridge. Najwikszymi osigniciami tego okresu s prace Max Perutza i Johna Kendrew, ktrzy przeprowadzili pierwsz pen analiz strukturaln krysztaw hemoglobiny21 i mioglobiny22 . Rozpocza si zupenie nowa
epoka w badaniach biologicznych. Analizowano struktur kolejnych
biaek i fragmentw kwasw nukleinowych, by na podstawie uzyskanych informacji wnioskowa o funkcji biologicznej makroczsteczek
i opisywa na poziomie molekularnym odpowiednie procesy fizjologiczne rolin i zwierzt. Poszukiwanie relacji struktura funkcja stao
si gwnym motywem bada prowadzonych przy uyciu coraz bardziej rozbudowywanego warsztatu metod fizycznych.
2.1. METODY JEDNOCZSTECZKOWE
W krtkim czasie warsztat dowiadczalny biologii molekularnej
zosta bardzo rozbudowany. W szczeglnoci wprowadzono do niego
bardzo szeroki wachlarz metod spektroskopowych oraz rozbudowano
przyrzdy optyczne umoliwiajce osiganie coraz wikszej rozdzielczoci. Przedmiotem analizy byy nie tylko aspekty strukturalne (np.
przemiany strukturalne i rozpoznawanie molekularne), ale take dynamika wewntrzna makroczsteczek biologicznych. Na podstawie uzyskiwanych wynikw wnioskowano przede wszystkim o przebiegu reakcji chemicznych z udziaem makroczsteczek.
21
M.F. Perutz, M.G. Rossmann, A.F. Cullis, H. Muirhead, G. Will, A.C.T. North,
Structure of Haemoglobin: A Three Dimensional Fourier Synthesis at 5.5 A Resolution Obtained by X Ray Analysis, Nature 185, 416-422 (1960).
22
J.C. Kendrew, R.E. Dickerson, B.E. Strandberg, R.G. Hart, D.R. Davis, D.C. Phillips, V.C. Shore, Structure of Myoglobin: A Three Dimensional Fourier Synthesis
at 2 A, Nature 185, 422-427 (1960).

104

Genowefa lsarek

Pierwsze badania dotyczyy emisji fluorescencji. W roku 1966


zesp Rudolfa Riglera skonstruowa mikrospektrograf fluorescencyjny23 . Znalaz on zastosowanie w badaniach kwasw nukleinowych
DNA i RNA. Kilka lat pniej Rigler zaproponowa badania kinetyki
reakcji chemicznej za pomoc fluorescencji. Skonstruowa urzdzenie
rejestrujce zmian wiata fluorescencji po skoku temperatury (ang. T
jump studies)24 . Analizowano ukad powracajcy do stanu rwnowagi.
Mechanizmem relaksacji byo rozpraszanie nadmiaru energii termicznej.
Pod koniec lat 1960 pojawia si myl, by bada kinetyk reakcji chemicznej nie przez analiz relaksacji chemicznej lecz przez rejestracj fluktuacji25 w ukadzie chemicznym. Wiadomo byo bowiem,
e fluktuacje termiczne pojedynczych czsteczek oraz korelacje tych
fluktuacji, nios ze sob t sam ilo informacji, co sztuczne przesuwanie stanu rwnowagi i analiza procesw relaksacji. W ten sposb
technika badawcza nazywana dzi spektroskopi korelacji fluorescencji (FCS) zostaa opracowana na pocztku lat 1970 w dwch orodkach naukowych w USA26 oraz w Szwecji27 . Spektroskopia FCS,
po uzupenieniu ukadu badawczego mikroskopem konfokalnym, otworzya moliwo badania reakcji enzymatycznej z udziaem tylko jednej
czsteczki enzymu. Pierwsze prace w tej dziedzinie byy zapowiedzi
bardzo szybkiej i gbokiej przebudowy warsztatu dowiadczalnego fizyki i przez to rwnie biofizyki. Pojawiy si metody eksperymentalne
umoliwiajce badania dynamiki wewntrznej pojedynczej czsteczki
oraz analiz jej oddziaywania z otoczeniem. Obecnie mona wyrni
trzy grupy dowiadcze: spektroskopi pojedynczej czsteczki, me23
R. Rigler, Fluorescence and single molecule analysis in the cell biology, Biochem.Biophys.Res.Commun. 396, 170-175 (2010).
24
R. Rigler, R. Rabi, T. Jovin, A temperature jump apparatus for fluorescence measurements, Rev.Sci.Instrum. 45, 580 (1974).
25
Fluktuacje przypadkowe odchylenia parametrw ukadu od ich wartoci redniej.
26
D. Magde, E.L. Elson, W.W. Webb, Thermodynamic fluctuation in a reacting
system measurement by fluorescence correlation spectroscopy, Phys.Rev.Lett. 29,
705-711 (1972).
27
M. Ehrenberg, R. Rigler, Rotational brownian motion and fluorescence intensity
fluctuations, Chem.Phys. 4, 390-401 (1974).

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 105

tody manipulacyjne oraz badania przewodnictwa jonowego bony komrkowej (Tabela 1).
Dowiadczenie

Rodzaj bada

Metody fluorescencyjne
spektroskopia korelacji
fluorescencji (FCS)

kinetyka reakcji enzymatycznej; procesy


agregacji; oddziaywanie receptor ligand; procesy denaturacji biaek; analiza
waciwoci mikroreologicznych

FRET (ang. Forster Resonance Energy Transfer)

zmiany konformacyjne pojedynczej makroczsteczki; procesy hydrolizy biaek; procesy


przyczania ligandw

Metody manipulacyjne
mikroskop si atomowych (AFM)

mechaniczna denaturacja biaek

psety optyczne (OT)


i magnetyczne (MT)

dynamika motorw molekularnych; rozplatania podwjnej helisy DNA jako proces denaturacji lub jako wynik dziaania enzymw

Badanie przewodnictwa jonowego


technika patch-clamp

przewodnictwo kanaw jonowych; analiza


procesw endo- i egzocytozy

Tabela 1: Metody badania pojedynczej czsteczki


Nowe metody badawcze zupenie zmieniy obszar zainteresowa
biofizykw. Wszystkie wczeniejsze dowiadczenia dotyczce waciwoci makroczsteczek byy prowadzone na ogromnej grupie obiektw
liczcej co najmniej 1020 elementw. Dane o parametrach molekularnych miay zatem zawsze posta wartoci redniej. Nowe techniki
umoliwiajce badania pojedynczej czsteczki dostarczaj natomiast
informacji o zakresie zmiennoci parametru oraz o prawdopodobie-

106

Genowefa lsarek

stwie, z jakim kada z wartoci jest osigana. W analizie zbioru makroczsteczek wane stay si takie pojcia jak niejednorodno statyczna
i niejednorodno dynamiczna28 . Niejednorodno statyczna dotyczy
podziau ogromnego zbioru makroczsteczek na podzbiory zawierajce molekuy aktywne oraz te, ktre na przykad utraciy swoj aktywno w wyniku denaturacji lub agregacji. Mona zatem wybra do
bada tylko te, ktre bior udzia w analizowanym procesie. Niejednorodno dynamiczna ujawnia si natomiast w zbiorach makroczsteczek zaangaowanych w procesy wolne w stosunku do czasu potrzebnego na rejestracj sygnau w dowiadczeniu. W szczeglnoci, mona
wwczas obserwowa procesy wieloetapowe, analizowa stany porednie ukadw molekularnych wczeniej zupenie niewidoczne w danych
eksperymentalnych.
W badaniach prowadzonych za pomoc nowego warsztatu dowiadczalnego zauwaono, e procesy molekularne zachodzce w organizmie ywym maj charakter procesw losowych (stochastycznych). Wida to bardzo dobrze nie tylko na przykadzie reakcji enzymatycznych, ale rwnie na przykadzie dziaania motorw molekularnych29 . Opis teoretyczny obserwowanych zjawisk jak do tej pory
opiera si na znanej wczeniej teorii procesw stochastycznych. Warsztat metod teoretycznych ulegnie jednak prawdopodobnie znacznemu
poszerzeniu. W ten sposb badania fizyczne biologicznych ukadw
molekularnych staj si coraz bardziej polem analiz fizycznych, a nie
biologicznych.
2.2. GENOMIKA, PROTEOMIKA I INNE
Mniej wicej w tym samym okresie otwieraj si zupenie nowe
kierunki bada biologii molekularnej. Wspomniany na wstpie projekt
poznania genomu ludzkiego otwiera nieoczekiwanie nowy nurt bada
w biologii molekularnej. Wiele placwek naukowych na caym wieA.N. Kapanidis, T. Strick, Biology, one molecule at a time, TIBS 34, 234-243
(2009).
29
Motory molekularne (biologiczne) makroczsteczki zaangaowane w przetwarzanie energii chemicznej na mechaniczn.
28

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 107

cie podjo prac nie tylko nad badaniem struktury ludzkiego DNA, ale
przede wszystkim nad opracowaniem odpowiednich, ulepszonych metod sekwencjonowania, ktre zapewniyby sprawn realizacj projektu.
Prowadzono rwnolege prace nad sekwencjonowaniem genomw myszy domowej (Mus musculus)30 i muszki owocowej (Drosophila melanogaster)31 oraz bakterii (Escherichia coli)32 . W kwietniu 2001 ogoszono informacj o odczytaniu sekwencji DNA czowieka33 . Owocem
prowadzonych na szerok skal prac byy ogromne bazy danych o strukturze DNA. Pojawia si nowa ga bada, ktr nazwano genomik.
Bardzo szybko zauwaono jednak, e oprcz danych o genach naley
te ledzi informacje o ich produktach (zajmuje si tym dzia nauki
proteomika), o szlakach metabolicznych (metabolomika), o procesach
transkrypcji sekwencji DNA (transkryptomika) itp.
Genomika jest obecnie jednym z dziaw genetyki. Stanowi rwnie jeden z filarw bioinformatyki. Zakres problemw, jakimi zajmuje
si ta dziedzina bada obejmuje sekwencjonowanie caych genomw
poszczeglnych organizmw, mapowanie genw oraz analiz oddziaywa pomidzy genami (heterozja, plejotropia, epistaza). W efekcie
intensywnego rozwoju bada w wymienionych obszarach wyoniy si
szczegowe kierunki genomiki. Poznanie struktury pierwszorzdowej
genw zostao zakwalifikowanie jako genomika strukturalna. Oddziaywaniem midzy genami zajmuje si genomika funkcjonalna. Prowadzone badania dotycz tak wanych procesw jak transkrypcja, translacja i modyfikacje czsteczek mRNA oraz biaek. Genomika teoretyczna obejmuje poszukiwania oglnych praw rzdzcych genami.
Natomiast genomika porwnawcza i genomika indywidualnych rnic
30

C.M. Wade, E.J. Kulbokas, A.W. Kirby, M.C. Zody, J.C. Mullikin, E.S. Lander, K.
Lindbald-Toh, M.J. Daly, The mosaic structure of variation in the laboratory mouse
genome, Nature 420, 574-578 (2002).
31
M.D. Adams i in., The genome sequence of Drosophila melanogaster, Science
287, 2185-2195 (2000).
32
F.R. Blattner i in., The complete genome sequence of Escherichia coli K-12,
Science 277, 1453-1462 (1997).
33
J.C. Venter i in., The sequence of the human genome, Science 291, 1304-1351
(2001).

108

Genowefa lsarek

obejmuje zagadnienia ewolucji genw oraz ich osobniczego zrnicowania, take w obrbie jednego gatunku.
Istotniejsze stao si jednak dociekanie o strukturze biaek zakodowanych w poszczeglnych genach. Og biaek syntetyzowanych
i funkcjonujcych w organizmie nazwano proteomem, natomiast dzia
nauki, jaki zajmuje si analiz proteomu, nazwano proteomik. Pojcie
to zostao wprowadzone w 1997 roku przez analogi do okrelenia genomika. Obecnie nie jest ono zawane jedynie do analizy proteomu,
ale odnosi si rwnie do badania form izomorficznych i modyfikowanych poszczeglnych biaek. Podobnie, jak w przypadku genomiki,
wyrnia si w ramach proteomiki szczegowe kierunki bada: proteomik strukturaln (badania struktury przestrzennej biaek) oraz proteomik kliniczn (analiza oddziaywania biaek z potencjalnymi lekami
oraz diagnostyka medyczna oparta na analizie skadu biakowego komrek i tkanek).
Bardzo due znaczenie wrd nowych dziedzin biologii maj metabolomika i metabonomika34 . Obie posuguj si podobnym warsztatem dowiadczalnym, na ktry skadaj si gwnie chromatografia
gazowa, spektrometria masowa oraz spektroskopia magnetycznego rezonansu jdrowego. Metabolomika zajmuje si analiz ukadw biologicznych przez charakterystyk i analiz ilociow wszystkich metabolitw znajdujcych si w organizmie lub w jednej z tkanek. Celem bada w zakresie metabonomiki jest natomiast analiza cakowitej odpowiedzi organizmu (analiza zmian metabolizmu zachodzcych
w czasie w caym organizmie) na bodce biologiczne lub zmiany genetyczne. W perspektywie ten kierunek bada (okrelany w literaturze
angielskojzycznej jako metabolome-wide associated studies MWA)
zmierza do okrelenia korelacji pomidzy profilami metabolicznymi,
a ryzykiem zachorowa poszczeglnych organizmw i populacji.
Nowy paradygmat nie omin te fizjologii. Trwaj prace nad realizacj midzynarodowego projektu badawczego Physiome Project 35 .
Zmierzaj one do konstrukcji modeli wzajemnie zalenych, dostarczaJ.K. Nicholson, J.C. Lindon, Metabonomics, Nature 455, 1054-1056 (2008).
P.J. Hunter, P. Nielsen, A strategy for integrative computational physiology,
Physiology 20, 316-325 (2005).
34
35

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 109

jcych poprawnych rozwiza na rnych poziomach zoonoci, opisujcych dziaanie niektrych organw (serce) lub ukadw (ukad trawienny, ukad miniowo-szkieletowy) w organizmie czowieka.
3. PONOWNE ROZDZIELENIE SI FIZYKI I BIOLOGII
Opisane wyej kierunki badawcze w bardzo istotny sposb przyczyniy si do rozwoju dwch zupenie odrbnych dziedzin nauki.
W zakresie fizyki, dziki wzbogaceniu warsztatu fizyki molekularnej o metody badania pojedynczych czsteczek, doszo do szybkiego
rozwoju nanotechnologii. Natomiast znaczny postp w gromadzeniu
ogromnych baz danych dotyczcych midzy innymi genomu i proteomu otworzy nowe spojrzenie na holistyczny opis organizmw ywych
powstaa biologia systemowa.
3.1. NANOTECHNOLOGIA
Nanotechnologia obejmuje badania podstawowe i prace zmierzajce do rozwoju technologii materiaw na poziomie atomowym, molekularnym i makromolekularnym, w skali dugoci 1 100 nm (w skali
nano)36 . Celem tych prac jest uzyskanie wiedzy o zjawiskach fizycznych i chemicznych zachodzcych w takiej wanie skali oraz rozpoznanie moliwoci tworzenia nowych ukadw molekularnych przydatnych
technicznie. W skali nano istotne staj si oddziaywania pomidzy
pojedynczymi atomami lub czsteczkami prowadzce do zjawisk, ktre
oglnie mona okreli jako funkcjonowanie.
Nanotechnologia pojawia si jako naturalna konsekwencja procesu
miniaturyzacji, gdy urzdzenia o rozmiarach milimetrw (np. lampy
elektroniczne) zastpiono ukadami o wymiarach rzdu mikrometrw
(np. ukady scalone). Konsekwencj realizacji takiego programu byo
zatem pojawienie si ukadw o rozmiarach nanometrw (np. kropki
kwantowe). Mona przyj, e nanotechnologia pojawia si jako
nowy, bardzo szeroki dzia nauki w latach 80. XX wieku. W tym okre36
G.L. Hornyak, J. Dutta, H.F. Tibbals, A.K. Rao, Introduction to nanoscience, CRC
Press, Taylor & Francis Group 2008.

110

Genowefa lsarek

sie bowiem powstay najwaniejsze urzdzenia warsztatu dowiadczalnego nanotechnologii skaningowy mikroskop tunelowy (1982) i mikroskop si atomowych (1986)37 . Za pocztek nanotechnologii uwaa
si jednak dat 29 grudnia 1959 roku, gdy na spotkaniu czonkw Amerykaskiego Towarzystwa Fizycznego Richard Feynman wygosi referat Theres Plenty of Room at the Bottom38 (Tam na dole jest duo
miejsca). Nawiza w nim do wczesnych pyta stawianych przed biologami i pokaza, e odpowiedzi na nie powinny sta si obszarem zainteresowania fizykw. Podstawow tez swojego referatu wygosi ju
na pocztku, mwic: To, co chciabym omwi, to problem manipulowania i kontrolowania procesw w maej skali. Inspiracj do
tych rozwaa byy dla Feynmana wyniki bada nad struktur DNA
oraz nad zapisem informacji genetycznej w tej makroczsteczce. Zwraca w szczeglnoci uwag, i biologia to nie tylko zapis informacji,
to przede wszystkim dziaanie z tego zapisu wynikajce. Ukady biologiczne s niezmiernie mae. Wiele spord komrek jest niezwykle
drobnych, ale bardzo aktywnych produkuj najrniejsze substancje, poruszaj si w okrelonych kierunkach, robi wspaniae rzeczy
a wszystko to w tak maej skali. Dodatkowo przechowuj informacj39 . Ukady biologiczne byy inspiracj take dla drugiego z prekursorw nanotechnologii Erica Drexlera40 .
Wkrtce makroczsteczki biologiczne stay si nie tylko pierwowzorem, ale te przedmiotem analizy w ramach nowej dziedziny.
W pierwszej poowie lat 1980 rozwin si nowy kierunek bada
nanotechnologia strukturalna DNA41 . Pocztkowo prbowano konstruowa dobrze zdefiniowane klatki molekularne o rozmiarach nano,
w ktrych mona by byo umocowa inne czsteczki i poddawa je
37
G. Binnig, C.F. Quate, Ch. Gerber, Atomic Force Microscope, Phys.Rev.Lett.
56, 930-933 (1986).
38
R.P. Feynman, Theres Plenty of Room at the Bottom, Caltech Eng.Sci., 23(5),
22-36 (1960).
39
Tum. fragmentw G.
40
E. Regis, Nano! Little/Brown 1995; Nanotechnologia, tum. M.Prywata, Wydawnictwo Prszyski i S-ka, Warszawa 2001.
41
N.C. Seeman, An overview of structural DNA nanotechnology, Mol.Biotechnol.
37, 246-257 (2007).

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 111

szczegowej analizie, jak w strukturze krystalicznej. Konstruuje si


take bardziej zoone ukady dwu- i trjwymiarowe. Maj one zastosowanie w budowie procesorw opartych na DNA, wykorzystywanych do rozwizywania niektrych zagadnie matematycznych. Struktury molekularne wykonane z fragmentw podwjnej helisy DNA maj
rwnie zastosowanie jako ukady sensoryczne, w ktrych wykorzystuje si przemiany strukturalne podwjnej helisy pod wpywem takich
czynnikw jak temperatura czy warto pH rodowiska.
3.2. BIOLOGIA SYSTEMOWA
Czy biologia systemowa jest dziaem biologii, czy te fizyki? Czy
moe ley na pograniczu tych nauk? Biologia systemowa, ktra opiera
si na moliwie najszerszej analizie komputerowej ogromnych baz danych o genomach, proteomach, itp., jest niewtpliwie dziaem biologii.
Mona j zdefiniowa jako nauk o funkcjonowaniu makroczsteczek
w ukadach systemowych42 . Okrela si niekiedy biologi systemow
jako realizacj marzenia Claudea Bernarda o stworzeniu biologii matematycznej43 . Jest realizacj postulatu o wprowadzeniu matematyki
do konstruowania teorii biologicznej.
Do grona prekursorw nowego paradygmatu zalicza si Claudea
Bernarda, Norberta Wienera i Erwina Schrodingera44 . Claude Bernard
by jednym z najwikszych fizjologw francuskich, pionierem wspczesnej fizjologii eksperymentalnej. W swoich pracach opisywa midzy innymi funkcjonowanie trzustki oraz procesy przetwarzania glukozy w wtrobie. Zajmowa si rwnie zagadnieniami neurofizjologii i toksykologii. By zdecydowanym przeciwnikiem witalizmu oraz
redukcjonizmu chemicznego. Twierdzi, i czsteczki chemiczne s
42
V. Saks, C. Monge, R. Guzun, Philosophical basis and some historical aspects
of systems biology: from Hegel to Noble applications for bioenergetic research,
Int.J.Mol.Sci. 10, 1161-1192 (2009).
43
D. Noble, Biophysics and systems biology, Phil.Trans.R.Soc. A368 1125-1139
(2010).
44
V. Saks, C. Monge, R. Guzun, Philosophical basis and some historical aspects
of systems biology: from Hegel to Noble applications for bioenergetic research,
Int.J.Mol.Sci. 10, 1161-1192 (2009).

112

Genowefa lsarek

jedynie biernymi elementami procesw fizjologicznych w organizmie


ywym45 . Za najwaniejsze osigniecie Bernarda uwaa si sformuowan przez niego tez o rwnowadze wewntrznej organizmu (homeostazie). Wedug Bernarda stabilno rodowiska wewntrznego
jest warunkiem swobodnego i niezalenego ycia. Organizm osiga
stan homeostazy dziki odpowiednio wyksztaconym systemom kontrolnym. Poszczeglne czsteczki chemiczne nie peni innej funkcji
ani te nie posiadaj innych waciwoci ni te, ktre ujawniyby si
w ukadach nieoywionych. To raczej ich peen ensemble jest zdolny
do kontrolowania i stabilizacji rodowiska wewntrznego organizmu.
Ze wzgldu na takie pogldy zalicza si Bernarda do grona prekursorw podejcia holistycznego. Jednoczenie wiadomo, e Bernard stara si wprowadzi do opisu procesw fizjologicznych jzyk matematyki. Uwaa, e znalezienie opisu matematycznego dla zjawisk zachodzcych w przyrodzie powinno by celem wszystkich nauk przyrodniczych, a zatem take biologii i medycyny. Z drugiej strony zdawa
sobie jednak spraw, e wprowadzenie matematyki musi by poprzedzone uzyskaniem wystarczajco obszernego zbioru faktw dowiadczalnych.
Drugim, bardzo wanym przyczynkiem do wyksztacenia si nowego paradygmatu byo powstanie nauki o sterowaniu cybernetyki.
Za twrc cybernetyki uwaa si amerykaskiego matematyka Norberta Wienera. Z wyksztacenia filozof, podczas pobytu w Cambridge,
pozostajc pod wpywem Bertranda Russella i G.H.Hardyego, zacz
pogbia swoj wiedz matematyczn46 . Szybko doszed do wniosku,
e matematyka nie moe ignorowa otaczajcego j wiata innych dziedzin nauki i techniki. W opinii wielu najwikszym osigniciem Wienera jest jego wkad w powstanie cybernetyki. Gwnym przedmiotem
rozwaa byo wwczas zjawisko sprzenia zwrotnego w ukadach
niestabilnych.
Wkad Erwina Schrodingera w rozwj biologii systemowej stanowi
jego znane dzieo, wczeniej ju cytowane, Czym jest ycie?. Przedsta45

D. Noble, Claude Bernard, the first systems biologist, and the future of physiology, Exp.Physiol. 93, 16-26 (2008).
46
D. Jerison, D. Stroock, Norbert Wiener, Notices of the AMS 42, 430-438 (1995).

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 113

wia ono spojrzenie fizyka na organizm ywy. Oprcz rozwaa dotyczcych dziedzicznoci, Schrodinger opisuje organizm jako zbir atomw i czsteczek tworzcych ukad termodynamiczny. Jest to otwarty
ukad, pozostajcy w staym kontakcie (polegajcym na wymianie energii i materii) ze swoim otoczeniem. Dowolny, nieoywiony zbir czsteczek, jako ukad termodynamiczny, zawsze jednak dy do uzyskania stanu penej rwnowagi i w stosunkowo krtkim czasie zamieraj
wszelkie procesy w nim zachodzce. Organizm ywy zachowuje natomiast stan wysokiego uporzdkowania47 w aspekcie strukturalnym
i funkcjonalnym dziki procesom metabolizmu. Dzisiaj powiedzielibymy, e metabolizm zapewnia organizmowi stay dopyw energii umoliwiajcy zachowanie stanu dalekiego od rwnowagi.
Wedug ujcia prezentowanego w pierwszej czci pracy podejcie
holistyczne mieci si w schemacie przedstawionym na rysunku 2. Biologia systemowa jest tu przedstawiona jako oglny zbir teorii, twierdze i hipotez dostarczajcych wyjanie odnoszcych si do organizmw ywych. Gwnym narzdziem badawczym biologii systemowej
jest eksperyment komputerowy. Pojawiaj si zbiory porednie pomidzy zbiorem biomakroczsteczek a caym organizmem (np. genom,
transkryptom, proteom). Biologia molekularna za pomoc eksperymentu biofizycznego i biochemicznego stara si nadal opisa elementy
skadowe organizmu. Siga jednak wyej, wykorzystujc nowe podejcie oparte na tzw. krgach genetycznych. Przyjmuje si bowiem, e
okrelone funkcje yciowe komrki mog by postrzegane jako skoordynowane funkcje biologiczne produktw ekspresji okrelonej grupy
genw. W biologii systemowej siga si natomiast do poziomu molekularnego, by odnale mechanizmy molekularne rzdzce procesami
biologicznymi na moliwie jak najwyszym poziomie zoonoci organizmu. Rozwijane s w tym celu nowe kierunki bada, tzw. omiki
(np. genomika, transkryptomika, proteomika).
47

W tym przypadku rozumiany jako stan daleki od rwnowagi.

114

Genowefa lsarek

Rysunek 2: Schemat obrazujcy kierunki i przedmiot bada w biologii


po przyjciu podejcia holistycznego.
4. PODSUMOWANIE
Konsekwencj powstania nowych dziedzin nauki nanotechnologii i biologii systemowej jest zupenie nowy obraz pogranicza fizyki
i biologii. Ju nie mona mwi o istnieniu jednej dziedziny nauki
nazywanej do tej pory biofizyk. Skupiaa ona wszystkie kierunki bada, w ktrych przedmiotem analizy by organizm ywy lub tworzce
go makroczsteczki i metabolity, a podstawowym narzdziem bada
warsztat fizyki dowiadczalnej. Doszo do ponownego rozdzielenia
dziedzin fizyki i biologii. Ilustruje to schemat przedstawiony na rysunku 3. W zakresie bada fizycznych procesw fizjologicznych obserwuje si dwa kierunki bada. Szereg zagadnie fizjologii zyskao
szczegowe wyjanienia na poziomie molekularnym, ktre mona te
zaliczy do osigni biologii molekularnej. Pozostao jednak podejcie szersze, obejmujce badania caych organizmw lub tylko poszczeglnych organw. Ten kierunek nosi obecnie nazw fizyki medycznej.
Badania fizyczne, ktre stay si podstaw biologii molekularnej rozwiny si obecnie daleko poza aspekt strukturalny i day pocztek nowej dziedzinie nanotechnologii. Rozwija si te teoria fizyczna, ktra
ma wyjani procesy molekularne zachodzce w organizmach ywych.
Pocztek tych bada i ich najwaniejszy kierunek to teoria ukadw
pozostajcych w stanach dalekich od rwnowagi. Obecnie pracom tym

Wspczesna rewolucja naukowa na pograniczu... 115

mona chyba nada ogln nazw teorii stochastycznych procesw biologicznych. W biologii, po trwajcym okoo p wieku okresie bada
w zakresie biologii molekularnej, gdy dominowa zaczerpnity z fizyki paradygmat redukcjonistyczny, wyksztacia nowe podejcie holistyczne oglnie nazywane biologi systemow.

Rysunek 3: Schemat obrazujcy wspczesne pogranicze fizyki i biologii.

SUMMARY
THE PRESENT SCIENTIFIC REVOLUTION ON THE
BORDERLINE BETWEEN PHYSICS AND BIOLOGY
At the end of the 20th century, substantial changes in the paradigms of
molecular physics and biology occurred. They have brought two new and entirely independent, fields of scientific research nanotechnology and systems
biology. Thanks to these disciplines, a new paradigm was born opening a new
way of research in biology. It enables a holistic treatment of living organisms.
As a consequence of these changes, an entirely new picture of the interface
between physics and biology emerges.

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012), 116130

Daniel Chlastawa
Instytut Filozofii UW

CZY KONCEPTUALIZM JEST


WYSTARCZAJC PODSTAW DLA
ODRZUCENIA NIEKONSTRUKTYWNYCH
DOWODW ISTNIENIA W MATEMATYCE?
Konstruktywizm matematyczny to stanowisko, zgodnie z ktrym
obiekty badane przez matematyk (takie jak liczby, zbiory i funkcje)
s tworami uprawiajcego matematyk umysu, nie za bytami preegzystujcymi w jakiej platoskiej rzeczywistoci. Pogld taki prima facie
wydaje si nader intuicyjny i zdroworozsdkowy. Jego specyfika i kontrowersyjno ujawnia si dopiero wtedy, gdy stanowi on punkt wyjcia dla wycigania okrelonych wnioskw metodologicznych dotyczcych prawomocnoci sposobw rozumowania stosowanych w praktyce
matematycznej. Konstruktywici kwestionuj midzy innymi dopuszczalno tzw. niekonstruktywnych dowodw twierdze egzystencjalnych, czyli takich dowodw, w ktrych (w najprostszym przypadku)
wykazuje si twierdzenie postaci xP(x), ale nie podaje si adnego
konkretnego przykadu przedmiotu rodzaju P ani te metody pozwalajcej na znalezienie adnego takiego przykadu. Niekonstruktywnym
dowodem istnienia jest na przykad nastpujce rozumowanie dowodzce istnienia liczb przestpnych.1 Zbir liczb rzeczywistych jest nie1

Czyli liczb rzeczywistych nie bdcych pierwiastkami adnego wielomianu


o wspczynnikach cakowitych (lub, rwnowanie, wymiernych). Liczby rzeczywiste, dla ktrych wielomian taki istnieje, nazywamy liczbami algebraicznymi.

Czy konceptualizm jest wystarczajc podstaw... 117

przeliczalny, natomiast zbir liczb algebraicznych jest przeliczalny, poniewa przeliczalny jest zbir wszystkich wielomianw o wspczynnikach cakowitych. Zbir liczb algebraicznych jest wic podzbiorem
waciwym zbioru liczb rzeczywistych, wobec czego w tym ostatnim
zbiorze musz si znajdowa jakie liczby nie-algebraiczne, czyli przestpne. To dowodzi istnienia liczb przestpnych, jednak bez podawania adnych przykadw takich liczb.2 Konstruktywici odrzucaj dowody tego rodzaju, powoujc si na swoj konceptualistyczn ontologi: przedmioty matematyczne s wytworami umysu, nie mona wic
zasadnie mwi o ich istnieniu dopty, dopki nie zostan one skonstruowane, czyli explicite wskazane. A skoro w dowodach niekonstruktywnych nie dokonuje si konstrukcji przedmiotw matematycznych, to
dowodw takich nie mona uzna za poprawne dowody istnienia tych
przedmiotw. Celem niniejszego artykuu bdzie uzasadnienie tezy,
e argument ten, cho typowy,3 jest bdny, poniewa opiera si na nieporozumieniu dotyczcym pojcia istnienia. Poka rwnie sposb,
w jaki mona zmodyfikowa konstruktywizm, by dowody niekonstruktywne mc jednak odrzuci, oraz powd, dla ktrego modyfikacja ta,
wica si z przyjciem niezwykle paradoksalnego stanowiska, nie
jest czym, na co warto si decydowa.
1. DWA POJCIA ISTNIENIA
Gdy mwimy o istnieniu przedmiotw matematycznych (powiedzmy, liczb naturalnych), to moemy mie na myli dwie zupenie
odmienne rzeczy. Po pierwsze, moemy mie na myli ontologiczne
pojcie istnienia istnienie liczb naturalnych jako takich, polegajce
na tym, e uzyskay one istnienie dziki aktywnoci umysu, e zostay skonstruowane przez umys jako liczby naturalne.4 Po drugie,
2

Skdind przykady takie s znane liczbami przestpnymi s midzy innymi

i e.
3
Jest on tak bardzo obiegowy, e w pismach konstruktywistw trudno go znale
sformuowanego explicite, nie jest te jasne, kto jako pierwszy si nim posuy by
moe by to Leopold Kronecker.
4
Tak to wyglda przy zaoeniach konceptualistycznych, ale ontologiczne pojcie
istnienia jest oglne i niezalene od szczegowych koncepcji tego, jak istniej dane

118

Daniel Chlastawa

moemy mie na myli rodzajowe pojcie istnienia istnienie liczb


naturalnych pewnego szczeglnego rodzaju, polegajce na tym, e niektre z owych skonstruowanych przez umys liczb podpadaj pod ten
rodzaj. Twierdzenia egzystencjalne w matematyce to twierdzenia mwice o istnieniu przedmiotw pewnego rodzaju, a wic twierdzenia,
w ktrych operuje si rodzajowym pojciem istnienia. Jednake aby
mwi o dowodzeniu istnienia przedmiotw pewnego rodzaju, trzeba
ju zaoy, e przedmioty te w ogle istniej, tzn. e istniej jako takie, a nie jako egzemplarze pewnych oglnych rodzajw. Aby w ogle
pracowa w ramach jakiej teorii matematycznej (a jedn z form takiej
pracy jest poszukiwanie dowodw istnienia przedmiotw pewnego rodzaju), trzeba na wstpie okreli uniwersum obiektw tej teorii, tzn.
okreli, co jest przedmiotem naszych rozwaa w ramach tej teorii.
Przykadowo, gdy pracujemy w teorii liczb naturalnych, to ju na wstpie musimy skonstruowa cay zbir liczb naturalnych N, biorc za
punkt wyjcia licz zero i przyjmujc regu nastpnika jako regu
generujc wszystkie pozostae elementy tego zbioru. Jeli nastpnie
podajemy niekonstruktywny dowd istnienia liczb naturalnych pewnego rodzaju P i kto zgosi zastrzeenie, e dowd ten jest konstruktywistycznie bdny, bo liczby te trzeba dopiero skonstruowa, to odpowied powinna by nastpujca: liczby te (wszystkie!) ju zostay
skonstruowane na samym pocztku wraz ze zbiorem N.5 Domaganie
si konstruowania przykadw dla twierdzenia o istnieniu P-w (bo
liczby to twory umysu) to w istocie domaganie si, by liczby naturalne konstruowa na nowo, jeszcze raz, by otwiera drzwi, ktre ju
zostay otwarte. Liczby te ju zostay skonstruowane, a to, e nie jestemy (przynajmniej tymczasowo) w stanie poda przykadw dla twierdzenia o istnieniu jakich P-w, nie ma adnego zwizku z ich statusem
ontologicznym. Mona si zgodzi, e liczby to twr umysu, a nawet
zgodzi si, e jest to twr, ktry znika, gdy przestajemy myle o maprzedmioty. Przy zaoeniach realistycznych mwic o istnieniu liczb naturalnych jako
takich mielibymy na myli ich istnienie jako pewnych pozaczasowych i idealnych bytw.
5
Teza taka mogaby z pewnych wzgldw spotka si z protestem ze strony konstruktywistw. Do argumentacji na rzecz susznoci tej tezy przejd w kolejnej sekcji
artykuu.

Czy konceptualizm jest wystarczajc podstaw... 119

tematyce i idziemy pod prysznic. Nie ma to jednak adnego zwizku


z zagadnieniem poprawnoci dowodw niekonstruktywnych, poniewa
te twory umysu ju zostay przez nas ukonstytuowane na samym pocztku. Gdy w teorii przedmiotw matematycznych z dziedziny D dowodzimy istnienia przedmiotw podpadajcych pod rodzaj P, to przecie nie wprowadzamy do tej teorii jakichkolwiek nowych przedmiotw, lecz wskazujemy na to, e pojcie P posiada wrd tych starych
przedmiotw pewne egzemplifikacje. Egzemplifikacje te s konkretnymi, starymi przedmiotami, a jeli nawet nie potrafimy wskaza,
ktre to s przedmioty, to przecie jest to jedynie ograniczenie epistemologiczne, nie za fakt o znaczeniu metafizycznym.
Dla wikszej sugestywnoci rozwamy nastpujcy eksperyment
mylowy. Zamy, e udowodnilimy niekonstruktywnie twierdzenie xA(x), a nastpnie zgodnie z tradycyjnym konstruktywistycznym wymogiem znalelimy przykad dla tego twierdzenia w postaci,
dajmy na to, liczby 137, dowodzc twierdzenia A(137). Zamy nastpnie, e udowodnilimy niekonstruktywnie twierdzenie xB(x), ku
niezadowoleniu konstruktywisty: nie moesz gosi istnienia adnego
przedmiotu, dopki go nie skonstruujesz. Po jakim czasie stwierdzilimy jednak, e przykadem dla tego twierdzenia rwnie jest liczba
137, dowodzc twierdzenia B(137). Pytanie brzmi: czy konstruktywista mia powd do niezadowolenia? Nie: przedmiot mianowicie liczba 137 ju zosta skonstruowany6 poprzez dowd twierdzenia
A(137) i nie ma potrzeby, by konstruowa go po raz kolejny. Niedorzeczny byby wymg, by osobno konstruowa przedmiot x istniejcy
jako przedmiot typu P1 i ten sam przedmiot x istniejcy jako przedmiot
typu P2 , skoro jest to jeden i ten sam przedmiot. W czasie dzielcym
niekonstruktywne udowodnienie twierdzenia xB(x) od udowodnienia
twierdzenia B(137) przedmiot liczba 137 by skonstruowany, ale
6

W niniejszym artykule argumentuj na rzecz oglnej tezy, e z konstruowaniem


przedmiotw matematycznych mamy do czynienia w momencie okrelania dziedziny
danej teorii matematycznej, nie za w momencie dowodzenia twierdzenia, e dany
przedmiot posiada dan wasno. Powyszy argument polega natomiast na wskazaniu, e konstruktywistyczny wymg podania wiadkw dla twierdze egzystencjalnych jest nieuzasadniony nawet wtedy, gdy konstruowanie przedmiotu rozumie si
w ten drugi sposb.

120

Daniel Chlastawa

jeszcze nie wiedzielimy, e posiada on rwnie cech B. Konstruktywista bezpodstawnie oponowa przeciwko dowodowi niekonstruktywnemu powoujc si na konceptualizm, a skoro jest tak w przynajmniej
jednym, opisanym tu przypadku, to pokazuje to przynajmniej tyle, e
konceptualizm nie stanowi uniwersalnej i dostatecznej podstawy dla
opozycji wobec dowodw niekonstruktywnych.
Dla uniknicia nieporozumie chciabym podkreli, e mwic
o ontologicznie (a nie rodzajowo) rozumianym istnieniu przedmiotw
matematycznych nie mam na myli tego, e pewne przedmioty matematyczne, np. liczba 137, posiadaj cech istnienia. Traktowanie istnienia jako cechy (a w kadym razie cechy nietrywialnej, czyli takiej,
e nie wszystkie przedmioty j posiadaj) jest do powszechnie uznawane za niewaciwe, moim zdaniem susznie w przeciwnym bowiem
razie za cech musielibymy uzna take nieistnienie, a to uwikaoby
nas we wszystkie problemy niebytu, jakie trapiy ju Platona w Teajtecie i jakie towarzysz koncepcjom tzw. przedmiotw nieistniejcych,
na przykad teorii Meinonga i pokrewnym. Dla konstruktywisty konstrukcja liczby 137 nie polega na tym, e liczbie tej nadaje si cech
istnienia, gdy inaczej naleaoby uzna, e liczba 137 ju bya czym
przed dokonaniem konstrukcji, mianowicie pewnym przedmiotem nieistniejcym, a z konstruktywistycznego punktu widzenia pogld taki
wyglda w istocie na platonizm w owczej skrze. Ale odmy na bok
spory wok meinongowskich koncepcji matematyki. Gdy mowa o ontologicznie rozumianym (nie)istnieniu liczby 137, czyli (nie)istnieniu
liczby 137 jako takiej, to chodzi po prostu o to, e (nie) istnieje przedmiot, ktry posiada wszystkie cechy liczby 137, czyli, inaczej mwic,
(nie) istnieje przedmiot, ktry stanowi egzemplifikacj indywidualnego
pojcia liczby 137. Indywidualne pojcie mona rozumie jako taki
zbir cech, ktry z koniecznoci ma co najwyej jedn egzemplifikacj.7 Przykadowo, do indywidualnego pojcia liczby 137 wchodz takie cechy, jak dodatnio, wymierno, cakowito, bycie wiksz od
7

Pojcie indywidualne to co sabszego od pojcia zupenego, czyli takiego pojcia, ktre zawiera kad cech albo jej negacj, tzn. jest maksymalnym niesprzecznym zbiorem cech. Kade pojcie zupene jest te pojciem indywidualnym, ale nie
na odwrt.

Czy konceptualizm jest wystarczajc podstaw... 121

100, posiadanie w swoim zapisie cyfr o sumie 11, bycie jedynym dodatnim pierwiastkiem wielomianu x 2 18769 itd.8 Mwic o tym, e
istnieje liczba 137, mam na myli to, e w wiecie (najszerzej rozumianym, obejmujcym rwnie wntrza umysw) istnieje taki byt, ktry
posiada midzy innymi wszystkie cechy wymienione powyej. Jeli
zwrcimy uwag na fakt, e zdania stwierdzajce istnienie rozumiane
rodzajowo wyraaj istnienie egzemplifikacji pewnych poj (czyli dowolnych zbiorw cech), to dostrzeemy, e wszelkie zdania stwierdzajce istnienie posiadaj jednolit form logiczn wyraaj posiadanie
egzemplifikacji przez pewne pojcia. Pojcie istnienia jako takie nie
jest wic dwuznaczne, jest jednoznaczne, moe natomiast funkcjonowa w inny sposb w zalenoci od kontekstu pragmatycznego, czyli
tego, czy do problemu istnienia podchodzimy od strony naukowej, czy
filozoficznej. Gdy w ramach pewnej teorii matematycznej (np. teorii
liczb naturalnych) pytamy o istnienie przedmiotw pewnego szczeglnego rodzaju (np. liczb doskonaych9 ), to mamy do czynienia z realnym, merytorycznym problemem naukowym, nie za zagadnieniem
filozoficznym. Jeli z kolei w ramach teorii liczb naturalnych pytamy
o to, czy istniej liczby naturalne, to nie mamy do czynienia z problemem merytorycznym, gdy byby on trywialny: tak, liczby naturalne istniej, bo ich istnienie z gry zakadamy. Pytanie o ich istnienie
moe by nietrywialne tylko wtedy, gdy rozumiemy je filozoficzne, tzn.
gdy zastanawiamy si, czy liczby naturalne istniej jako byty w wiecie (choby mia to by wiat czyjego umysu), a nie czysto formalne
elementy pewnej teorii naukowej. Zarwno w pytaniach merytorycznych, jak i filozoficznych istnienie rozumiemy tak samo jako posiadanie egzemplifikacji przez pewne pojcia. Rnica tych pyta polega na
tym, e przedmioty egzemplifikujce te pojcia traktujemy raz jako formalne konstrukty, a raz jako realne byty. Rodzajowe pojcie istnienia
wie si z merytorycznymi problemami matematycznymi, za pojcie
8

Zauwamy, e jednoelementowy zbir zawierajcy t ostatni cech jest ju indywidualnym pojciem liczby 137. Z cechy tej wynikaj wszystkie inne cechy liczby
137.
9
Tzn. liczb bdcych sum wszystkich swoich dzielnikw waciwych, czyli mniejszych od tej liczby.

122

Daniel Chlastawa

ontologiczne dotyczy filozoficznego pytania o sam status ontologiczny


bytw nauki, jak jest matematyka.
2. KONSTRUOWANIE DZIEDZINY OBIEKTW
By moe konstruktywista mgby odpowiedzie, e teza, i na
wstpie musimy skonstruowa cae uniwersum danej teorii matematycznej jest tez z gry przemycajc realizm, i mona j odrzuci na
rzecz sabszego i bardziej wiarygodnego pogldu, e uniwersum to
ulega stopniowej konstrukcji w ramach pracy nad teori, e rozrasta
si w czasie. Jednake w takiej sytuacji w ogle nie wiedzielibymy,
o czym w teorii jest mowa, nie wiedzielibymy, jakie obiekty s w teorii
dopuszczalne, a jakie nie s. Co na przykad zabronioby nam, by uniwersum teorii liczb naturalnych powikszy o jakie (nie bdce liczbami naturalnymi) liczby wymierne czy rzeczywiste? Musz istnie jakie wstpne ograniczenia na kierunki, w jakich uniwersum faktycznie
pomylanych bytw matematycznych miaoby si rozrasta, ale ograniczenia te nie s niczym innym, ni wanie okreleniem na samym pocztku ogu wszystkich obiektw rozwaanych w teorii. W kadej dostatecznie dobrze okrelonej dziaalnoci matematycznej z gry wiemy,
o jakich rzeczach mwimy, to jednak wymaga odgrnego okrelenia,
jakie to s rzeczy. Bez tego bylibymy pogreni we mgle. Co wicej,
gdy konstruujemy przedmioty pewnej teorii, to tym samym konstruujemy przedmioty speniajce (lub niespeniajce) wszystkie warunki,
jakie tylko mona sensownie w tej teorii sformuowa. Gdy dowodzimy niekonstruktywnie, e istniej egzemplifikacje jakiego rodzaju
P, to nie konstruujemy tych egzemplifikacji one ju zostay skonstruowane na pocztku, tyle e niejawnie, nie wiedzielimy bowiem, e
ten czy inny przedmiot jest tak egzemplifikacj. Teraz dowiadujemy
si tylko, e wrd tych przedmiotw takie egzemplifikacje faktycznie si znajduj. Dowd posiadania pewnej wasnoci przez pewien
ju skonstruowany przedmiot to nie jego ponowna konstrukcja ani konstrukcja uzupeniajca, lecz ujawnienie czego, co przedmiot ten ju

Czy konceptualizm jest wystarczajc podstaw... 123

posiada w momencie konstrukcji.10 Formalne dowodzenie istnienia


przedmiotw matematycznych okrelonego rodzaju to nie natykanie
si na byty istniejce w wiecie, lecz wyciganie logicznych wnioskw
z tego, co si zakada. Dowodzenie formalne to rutynowa procedura,
jak si wykonuje na etapie nauki normalnej, czyli w takiej sytuacji,
gdy dana dziedzina matematyczna jest wyranie okrelona. Istnieje
bowiem sens, w ktrym mona powiedzie, e matematycy w swojej pracy natykaj si na jakie byty w wiecie, np. pitagorejczycy
odkrywajcy ku swemu zdumieniu, a nawet zgorszeniu istnienie
liczb niewymiernych. Takie przypadki maj jednak zupenie inny status metodologiczny: s to sytuacje, w ktrych dochodzi do konstrukcji
zupenie nowej dziedziny przedmiotowej (w przypadku pitagorejczykw dziedziny liczb rzeczywistych), wykraczajcej poza dziedzin
dotychczasow (dziedzin liczb wymiernych). Nastpuje rozsadzenie
starych, niewystarczajcych ram pojciowych przez nowe potrzeby pynce ze rde pozaformalnych, jakimi s praktyka i intuicje. Wwczas
nie ma jednak mowy o dowodzeniu istnienia tych nowych przedmiotw,
poniewa ich istnienie jest przedmiotem pewnego postulatu.
Mona by jednak zarzuci, e konstruowanie obiektw z ich
wszystkimi cechami w ramach konstrukcji jakiej dziedziny matematycznej wydaje si niemoliwe, skoro cech tych jest nieskoczenie
wiele. Co wicej, niektre z tych cech dopiero odkrywamy, nieraz z zaskoczeniem, co byoby niemoliwe, gdybymy wszystkie te cechy ju
na samym pocztku do nich woyli. Ale nie jest prawd, e konstrukcja przedmiotw wie si z nadaniem przez nas tym przedmiotom
wszystkich ich cech, jeli przez nadanie rozumie pewien wiadomy
akt. Przykadowo, konstrukcja liczb naturalnych polega na tym, e
przypisujemy liczbom jedynie cech bycia ktrym z kolei nastpnikiem liczby zero oraz te cechy, ktre figuruj w aksjomatach Peano.
10

Oczywicie konstrukcj nie jest samo wyliczenie przedmiotw, lecz wyliczenie


poczone z podaniem (choby implicite) warunkw spenianych przez te przedmioty.
Konstrukcja liczb naturalnych to nie po prostu konstrukcja zbioru niezinterpretowanych symboli, lecz zbioru symboli, ktrymi rzdz pewne prawa, choby niesformuowane explicite i funkcjonujce czysto intuicyjnie. To nie ma jednak wpywu na moje
rozwaania, gdy wszystko to dokonuje si przed wszelkimi operacjami dowodzenia
wasnoci tych konstrukcji.

124

Daniel Chlastawa

Mamy tu do czynienia z dwuznacznoci przypisywania: przypisywaniem explicite i przypisywaniem implicite. Dokonujc konstrukcji
pewnych obiektw przypisujemy im explicite jedynie niewiele cech,
ale zarazem implicite przypisujemy im nieskoczenie wiele cech, mianowicie wszystkie te, ktre wynikaj z aksjomatw, jakie zaoylimy
w odniesieniu do tych przedmiotw. Gdybymy nie przypisali im implicite wszystkich ich cech, to nie byoby prawd, e odkrylimy pewne
cechy tych przedmiotw cechy te nie mogy si wzi znikd, a wic
gdyby nie istniay one w przedmiotach od samego pocztku, to nie mielibymy do czynienia z odkryciem, lecz z fantazjowaniem (do napicia
midzy odkrywaniem a fantazjowaniem jeszcze wrc). Odkrycie nie
polega na wytworzeniu nowych cech przedmiotw, lecz na uwiadomieniu sobie (popartym, rzecz jasna, stosownym uzasadnieniem), e
cechy te od pocztku istniay w tych przedmiotach na mocy aksjomatw.
Naley powiedzie jasno: konceptualistyczna ontologia, leca
u podstaw konstruktywizmu, jest niewystarczajcym powodem do odrzucenia poprawnoci tzw. niekonstruktywnych dowodw istnienia.
Warto zauway, e z konceptualistycznie motywowanej krytyki dowodw niekonstruktywnych wyrosa logika intuicjonistyczna, wic skoro
krytyka ta jest bezpodstawna, to ca logik intuicjonistyczn mona
by postawi pod znakiem zapytania. Byby to jednak zbyt daleko idcy
wniosek, poniewa logika intuicjonistyczna posiada obecnie wystarczajc legitymizacj, niezalen od konstruktywistycznej ontologii
matematyki, np. w postaci zastosowa informatycznych tej logiki. Na
miejscu pozostaje jedynie uwaga o znaczeniu historycznym, e logika
intuicjonistyczna moe by kolejnym, obok logiki modalnej i trjwartociowej,11 przykadem logiki pocztej w grzechu, czyli takiej, ktra
zrodzia si wskutek pewnego bdu, ale jej dalsze losy sprawiy, e
uzyskaa samodzieln warto. Mona by konstruktywist nawet radykalnym12 i zarazem akceptowa dowody niekonstruktywne. Kon11

O tym, dlaczego logik trjwartociow ukasiewicza naley uzna za poczt


w grzechu, pisz w pracy Chlastawa 2011.
12
Czyli takim, ktry sdzi, e obiekty matematyczne istniej tylko wtedy, gdy kto
aktualnie powouje je do ycia aktem swojego wiadomego mylenia.

Czy konceptualizm jest wystarczajc podstaw... 125

struktywizm bdzie si wwczas wyraa w tezie, e przedmioty matematyczne nie istniej, dopki nie poda si konstrukcji ustanawiajcej
ca dziedzin teorii matematycznej dotyczcej tych przedmiotw.
3. AKTUALIZM JAKO OSTATNIA DESKA RATUNKU PRZED
DOWODAMI NIEKONSTRUKTYWNYMI
Czy oznacza to, e konstruktywista jest zmuszony do powcignicia swojej niechci wobec dowodw niekonstruktywnych? Niekoniecznie. Mona uczyni zado intuicjom podpowiadajcym wtrno matematyki wzgldem ludzkiej myli, przyjmujc tez bardziej
radykaln od tezy konstruktywizmu ontologicznego, goszcego pochodno obiektw matematycznych wzgldem umysu. Tez t jest
konstruktywizm semantyczny, dotyczcy ju nie obiektw matematycznych, lecz prawdy matematycznej. W myl tego stanowiska, prawdziwo zda matematycznych jest zalena od tego, czy prawdziwo t
faktycznie rozpoznajemy, a przynajmniej od tego, czy jestemy zasadniczo zdolni do jej rozpoznania. Stanowisko to przyjmuje wic dwie
wersje mocniejsz i sabsz. Ich rnicy wiadomi s autorzy zajmujcy si konstruktywizmem. Jak pisze niedawno zmary brytyjski
filozof Michael Dummett,
nasze zdania s prawdziwe tylko wtedy, gdy stwierdzilimy, e s takie, to znaczy w odniesieniu do zda matematycznych gdy je udowodnilimy, lub przynajmniej gdy
dysponujemy efektywn metod uzyskiwania ich dowodu
(Dummett 1977, s. 375).
Analogiczn uwag formuuje Crispin Wright:
Dla intuicjonisty prawdziwo zdania matematycznego
moe polega jedynie na tym, e istnieje dla niego dowd
lub, w bardziej radykalnej wersji, na tym, e rzeczywicie
dysponujemy jego dowodem (Wright 1995, s. 304).
Wrd przedstawicieli konstruktywizmu mona znale takich, ktrzy wydaj si skania ku konstruktywizmowi semantycznemu w wer-

126

Daniel Chlastawa

sji mocnej (ktry mona nazwa aktualizmem, gosi on bowiem, e


prawd jest to, co aktualnie dowiedzione). Przykadowo, Arend Heyting na pytanie czy pewna liczba posiada pewn wasno, zanim zostanie to wykazane? odpowiada nastpujco: kade zdanie matematyczne zdaje spraw z faktu, e dokonano pewnej konstrukcji mylowej,
wic dopki konstrukcja taka nie zostanie wykonana, dopty nie mona
powiedzie, by co o tej liczbie byo udowodnione. Odpowied taka jest
oczywicie niesatysfakcjonujca z realistycznego punktu widzenia, ale
Heyting mwi, e aby w peni wyjani sens postawionego pytania naleaoby odwoa si do metafizycznego wiata bytw matematycznych
istniejcych niezalenie od naszej wiedzy (Heyting 1956, s. 3), a na to
nie ma zgody, gdy Heyting domaga si uprawiania matematyki czystej, cakowicie uwolnionej od metafizyki. Dummett pocztkowo odrzuca aktualizm, uwaajc zrwnanie prawdziwoci z faktycznym dowiedzeniem za pogld skrajny, ktrego wcale nie trzeba akceptowa,
aby dochowa wiernoci innym zasadom intuicjonistycznym. Za zalet odrzucenia aktualizmu uwaa rwnie to, e pozwala ono odda
sprawiedliwo powszechnej intuicji, e zdania matematyczne s prawdami wiecznymi (Dummett 1977, s. 18-19). Pniej Dummett zaj
jednak stanowisko aktualistyczne, uznajc, e prawda matematyczna
jest posumy si tu terminologi Jana ukasiewicza wieczna, ale
nie odwieczna. Prawda matematyczna jest niezmienna, ale tylko w tym
sensie, e jeli udowodniono pewne twierdzenie, to jego prawdziwo
nie moe ju ulec zmianie. Jednake, jak pisze Dummett,
nie wynika z tego to, e takie twierdzenie posiada t warto logiczn od zawsze, ani te to, e rozpoznanie przez
nas wartoci logicznej owego twierdzenia nie ma adnego
wpywu na posiadanie przez niego tej wartoci (Dummett
1998, s. 16).
Cho przyznaje, e poznanie matematyczne nie jest arbitralne i odnosi
si do jakiej matematycznej rzeczywistoci, to dodaje zarazem:
nie powinno si na tej podstawie sdzi, e rzeczywisto
ta odwiecznie posiadaa te cechy zanim je sobie uwiadomilimy. Powinnimy je raczej pojmowa jako cechy,

Czy konceptualizm jest wystarczajc podstaw... 127

ktre zaistniay wraz z ich odkryciem; przed tym odkryciem rzeczywisto matematyczna bya pod tym wzgldem po prostu nieokrelona (ibidem, s. 16).
Czy rnica tych dwch wersji konstruktywizmu semantycznego ma jakie implikacje dla zagadnienia dowodw niekonstruktywnych? Konstruktywizm semantyczny w sabszej wersji nie wydaje si radykalizowa konstruktywizmu ontologicznego w istotny sposb. Konstruktywista ontologiczny jest bowiem take konstruktywist semantycznym
w tym oczywistym sensie, e odmawia zdaniom o obiektach matematycznych posiadania wartoci logicznej, dopki obiekty te nie zostan
przez umys skonstruowane. Moe jednak przyjmowa, e wraz z wyczerpujcym skonstruowaniem obiektw matematycznych wszystkie
zdania dotyczce tych obiektw s obiektywnie prawdziwe lub obiektywnie faszywe, niezalenie od tego, czy znamy obiektywne wartoci logiczne tych zda i czy w danej chwili jestemy w dostatecznie dogodnym pooeniu, by te wartoci mc uchwyci.13 A skoro
tak, to saby konstruktywizm semantyczny rwnie jest do pogodzenia z akceptacj dowodw niekonstruktywnych. Jak wyglda sprawa
aktualizmu? Na pierwszy rzut oka mogoby si wydawa, e on rwnie niczego nie zmienia w rozwaanej sprawie: mona by przyj, e
w chwili, gdy przedstawiamy niekonstruktywny dowd twierdzenia egzystencjalnego, twierdzenie to uzyskuje wanie dziki podaniu tego
dowodu prawdziwo, a wic aktualizm to za mao, by odrzuci dowody niekonstruktywne. Zwrmy jednak uwag na fakt, e przedstawiajc dowd niekonstruktywny dla zdania postaci x D P(x) nie
przedstawiamy dowodu adnego zdania postaci P(a), gdzie a D, wobec czego, w myl aktualizmu, adne takie zdanie nie jest prawdziwe
(w aktualistycznym sensie sowa prawda), a skoro tak, to nie bdzie
rwnie (aktualistycznie) prawdziwe zdanie x D P(x). Inaczej mwic, z aktualistycznego punktu widzenia konkretne przedmioty nie
posiadaj pewnych cech, dopki o tych konkretnych przedmiotach nie
stwierdzimy, e te cechy posiadaj. Skoro wic o adnym konkretnym przedmiocie nie stwierdzamy takiego posiadania, to nie jestemy
13

Byoby to co w rodzaju Putnamowskiego realizmu wewntrznego w matematyce.

128

Daniel Chlastawa

uprawnieni do twierdzenia, e jakiekolwiek w ogle przedmioty posiadaj t cech. To pokazuje, e na gruncie aktualizmu niekonstruktywne
dowody istnienia mog by zasadnie uznane za nieprawomocne. Wynik ten wydaje si by korzystny dla konstruktywistw, pokazuje bowiem, e ich sztandarowy postulat nieakceptowania dowodw niekonstruktywnych moe znale dostateczn filozoficzn podstaw. Aktualizm jest jednake stanowiskiem niezwykle radykalnym i trudnym do
utrzymania. Podstawowy problem polega na tym, e na gruncie aktualizmu nie sposb wyjani, czemu matematyka w tak uderzajcy sposb
rni si od fantastyki: jak to moliwe, e nieokrelona rzeczywisto
matematyczna moga zosta okrelona np. co do przestpnoci liczby
tylko na jeden sposb mianowicie taki, e liczba naprawd jest
przestpna? Gdyby rzeczywisto ta bya naprawd nieokrelona przed
podaniem dowodu, to c staoby na przeszkodzie, by z rwnym powodzeniem dao si t rzeczywisto okreli w taki sposb, e liczba
nie jest przestpna? Skoro za ta moliwo jest wykluczona, to co
musiao bardzo silnie sta jej na przeszkodzie, a czym innym moga
by ta przeszkoda ni faktem, i rzeczywisto matematyczna (jakkolwiek rozumiana) bya jednak okrelona co do przestpnoci liczby
zanim faktycznie podano dowd, e jest przestpna?14
PODSUMOWANIE
Z powyszych rozwaa wyaniaj si nastpujce wnioski. Konceptualizm, bdcy ontologiczno-epistemologiczn podstaw konstruktywizmu to za mao, by uzasadni odrzucenie niekonstruktywnych
dowodw twierdze egzystencjalnych w matematyce. Konstruktywista opierajcy swoje pogldy na prostodusznym konceptualizmie musi
wic stan przed nastpujcym dylematem: albo zgodzi si na dopuszczenie dowodw niekonstruktywnych, albo wzmocni swj konstruktywizm do postaci aktualistycznej. Kada z tych moliwoci wydaje si
trudna do przyjcia. Pogodzenie si z dowodami niekonstruktywnymi
oznaczaoby odejcie od najbardziej chyba charakterystycznego postu14
Ten argument przeciwko aktualizmowi szerzej rozwinem w pracy Chlastawa
2010.

Czy konceptualizm jest wystarczajc podstaw... 129

latu metodologicznego konstruktywizmu, z jakim zwolennicy tego stanowiska wystpowali co najmniej od drugiej poowy XIX wieku. Przyjcie aktualizmu wizaoby si z kolei z popadniciem w bardzo powane trudnoci z wytumaczeniem jakiejkolwiek w ogle obiektywnoci w matematyce, nie mwic ju o wytumaczeniu, dlaczego matematyka jest powszechnie uwaana za nauk, ktra swoj obiektywnoci przekracza wszystkie inne dziedziny ludzkich docieka.
LITERATURA
Chlastawa, D. (2010), Trzy argumenty przeciwko konstruktywizmowi
matematycznemu, Filozofia Nauki nr 4(72), s. 77-95.
Chlastawa, D. (2011), Indeterminizm Jana ukasiewicza i jego
saboci, Edukacja Filozoficzna vol. 51, s. 43-54.
Dummett, M. (1977), Elements of Intuitionism, Oxford, Clarendon
Press.
Dummett, M. (1998), Is the Concept of Truth Needed for Semantics?,
w: Mart`inez, C., Rivas, U., Villegas-Forero, L. (red.), Truth in
Perspective: Recent Issues in Logic, Representation and
Ontology, Aldershot, Ashgate, 3-22.
Heyting, A. (1956), Intuitionism. An Introduction, Amsterdam,
North-Holland Publishing Company.
Wright, C. (1995), Realizm, znaczenie i prawda (fragm.), prze. T.
Szubka, w: Szubka T. (red.), Metafizyka w filozofii analitycznej,
Lublin, Towarzystwo Naukowe KUL, 295-325.
SUMMARY
IS CONCEPTUALISM A SUFFICIENT REASON FOR THE
REJECTION OF NON-CONSTRUCTIVE EXISTENCE PROOFS IN
MATHEMATICS?
Non-constructive existence proofs (which prove the existence of mathematical objects of a certain kind without giving any particular examples of
such objects) are rejected by constructivists, who hold a conceptualist view
that mathematical objects exist only if they are constructed. In the paper it

130

Daniel Chlastawa

is argued that this conceptualist argument against non-constructive proofs is


fallacious, because those proofs establish the existence of objects belonging
to certain kinds rather than the existence of those objects per se. Moreover, to
engage in proving existence theorems in a given mathematical theory one has
to define all of the objects of this theory at the very beginning, which can be
interpreted as establishing the existence of these objects before any theorem
about them is proven. It is also argued that the constructivist may escape these
objections by adopting the actualistic view, according to which a mathematical sentence is true if and only if it is established as true, but this view is very
implausible, as it seems unable to explain the strictness and objectiveness of
mathematics and the fact that it differs so fundamentally from, for example,
fictional discourse.

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012), 131149

Adam Olszewski
Wydzia Filozoficzny, Uniwersytet Papieski Jana Pawa II w Krakowie
Centrum Kopernika Bada Interdyscyplinarnych

MATEMATYKA CZY TEOLOGIA? HILBERT,


GORDAN I POCZTKI FORMALIZMU
1. Niniejszy artyku ma zrealizowa dwa cele. Pierwszym jest
wskazanie na wan (czsto niezauwaan) inspiracj powstania programu Hilberta, za drugi ma ukaza pewne zwizki midzy matematyk a teologi.1
2. W XIX wieku, a szczeglnie od lat czterdziestych, teoria algebraicznych niezmiennikw bya jednym z najbardziej ywych obszarw bada matematycznych.2 Pewne spostrzeenia na temat niezmiennikw algebraicznych poczyni ju Gauss na pocztku XIX wieku, w
1

Artyku niniejszy opiera si czciowo na tekstach rdowych, za czciowo na


pracach wtrnych. Nie ma on charakteru cile historycznego, lecz raczej naley do
teorii rozwoju idei. Niektre z rozwaanych spraw s znane np. anglosaskiej spoecznoci filozoficznej, jednak uznaem, e warto je uzmysowi filozofom polskim. Niniejsza praca, pod wzgldem struktury, jest zbliona do pracy McLartyego, ale uwypuklone zostay inne aspekty tytuowego zagadnienia. Dzikuj Bartoszowi Brokowi
za dyskusje nad tym artykuem.
2
Definicja niezmiennika formy:
Niezmiennikiem formy o dwu zmiennych Fn (x, y) dowolnego stopnia n nazywamy
wyraenie IFn o wspczynnikach formy Fn takim, e zawsze kiedy liniowe podstawienie przeksztaca Fn w F 0 n :
Fn (x, y) = Fn (ax 0 + by0 , cx 0 + dy0 ) = F 0 n (x 0 , y0 )
to niezmiennik jest mnoony przez jak potg tego wyraenia w podstawieniu wspczynnikw IFn0 = (adbc)m IFn . Kwadratowa forma F(x, y) = ax 2 +2bxy+cy2 ; posiada
nieskoczenie wiele niezmiennikw, ale wszystkie one s potg wyrnika F tzn.:
I = k F , dla dowolnego I i pewnego k. W tym sensie wyrnik jest sam zupenym
systemem niezmiennikw kwadratowej formy. McLarty, s. 5.

132

Adam Olszewski

pracy powiconej binarnym kwadratowym formom. Impulsem dla


rozwoju tej teorii, w latach czterdziestych XIX wieku, byy prace angielskiego matematyka Georgea Boolea oraz Otto Hessego w Niemczech.3 Badania te byy niezalene i miay rne inspiracje. Boole udowodni pewne szczegowe twierdzenia o niezmiennikach form binarnych drugiego rzdu (1841). Badania te podj jego ucze, A. Cayley4 ,
wraz ze swoim przyjacielem Jamesem Josephem Sylvestrem, ktry
zauway relacje zachodzce pomidzy niezmiennikami i wprowadzi
termin syzygies (1853).5 To wanie Cayley sformuowa problem
oglny, znalezienia niezmiennikw dla dowolnych form. Natomiast w
wtku niemieckim Hesse6 , a take jego ucze Siegfried Aronhold, postawili podobny problem oglny dotyczcy niezmiennikw, ktry rozwiza wanie Hilbert. Angielska ga badania niezmiennikw posugiwaa si w poszukiwaniu niezmiennikw penymi postaciami form
zdaniowych, co czynio obliczenia niezwykle dugotrwaymi i nucymi. Niemiecka grupa badaczy posza w kierunku bardziej symbolicznym i posugiwaa si rwnowanymi, lecz skrtowymi postaciami form. W tym kontekcie mona mwi o szkoach: niemieckiej
i angielskiej. Nad szczeglnymi przypadkami oglnego problemu, dla
okrelonego stopnia i liczby zmiennych, pracowali wybitni matematycy z rnych krajw. Mona powiedzie, e problem sta si sawny.
W 1868 roku Paul Gordan (ur. 27.04.1837, zm. 21.12.1912), majc
31 lat, rozwiza zagadnienie dla form binarnych dowolnego rzdu, co
uczynio go krlem niezmiennikw (form binarnych). Udowodni
twierdzenie mwice, e piercie niezmiennikw form binarnych dowolnego stopnia jest skoczenie generowalny.7 Dowd Gordana spenia konstruktywistyczne oczekiwania wspczesnych mu matematykw i podawa efektywn procedur znajdowania skoczonej bazy. Jak
wspomniano powyej, metody stosowane przez szko niemieck w ba3

W XIX wieku badano tzw. jednorodne (homogeniczne) formy. Na przykad jednorodna kwadratowa forma dwu zmiennych miaa posta F(x, y) = ax 2 + 2bxy + cy2 .
4
Cayley mia wprowadzi termin niezmienniki (invariants).
5
Por. Encyclopaedia Italiana Storia della Scienza (2003), Vol. VII, 1025-1029.
6
Hesse wyszed od pewnych zagadnie geometrycznych, ktre doprowadziy go do
niezmiennikw.
7
Uywajc wspczesnej terminologii.

Matematyka czy teologia?...

133

daniach nad niezmiennikami nazywane byy symbolicznymi. Procedura opisana przez Gordana wymagaa skomplikowanych i dugotrwaych oblicze. Nie nadawaa si z tego powodu dla form stopnia wikszego ni 6, zostaa jednak pniej uproszczona i mona byo bada
nawet formy stopnia 8. Warto tutaj zwrci uwag na specyfik metody symbolicznej Gordana, tak mianowicie, e nie wolno byo pyta o konkretne znaczenie oblicze w zym momencie oraz ...[J]eli
sprbujesz ledzi, co to wszystko znaczy w terminach rzeczywistych
wielomianw, to si z pewnoci zagubisz w nieistotnych i skomplikowanych szczegach. Tylko kluczowe punkty oblicze mog by wyraone w tych terminach. Gordan podkrela, e jedna z jego kluczowych
symbolicznych operacji, zwana Faltung, nie posiada w ogle adnego
nie-symbolicznego znaczenia.8
Prawdziwy krl niezmiennikw dowolnych form Dawid Hilbert
mia w 1868 roku zaledwie 6 lat. Hilbert ukoczy sw prac doktorsk zatytuowan Ueber invariante Eigenschaften spezieller binaerer
Formen, insbesondere der Kugelfunktionen w 1885 roku, pod kierunkiem Ferdynanda von Lindemanna. Dotyczya ona rwnie niezmiennikw, co jeszcze bardziej potwierdza fakt niezwykego zainteresowania niezmiennikami wrd wczesnej elity matematykw. W roku
1888, w wieku 26 lat, Hilbert rozwiza oglny problem postawiony
przez Gordana dowodzc tzw. twierdzenia o bazie.
Twierdzenie Hilberta o bazie (wersja orginalna) :
Dla dowolnego nieskoczonego cigu 1 , 2 , 3 , . . . form w n zmiennych x1 , x2 , x3 , . . . , xn istnieje liczba m taka, e kady wielomian w tym
cigu moe by przedstawiony w postaci
= a1 1 + a2 2 + . . . + am m ;
gdzie a1 , a2 , . . . , am s odpowiednimi formami w tych samych zmiennych. (Hilbert,1888 -1889, s. 450).
Hilbert, w latach 1888-1889. opublikowa trzy krtkie artykuy
w Goettinger Nachrichten, gdzie skrtowo informuje o swoich wynikach dotyczcych algebraicznych niezmiennikw. Podany tam dowd
8

Por. McLarty, s. 6. Rwnie Rota s. 26.

134

Adam Olszewski

twierdzenia o bazie, ktry by dowodem indukcyjnym i niewprost, okaza si by niepoprawny. Waciwa (i rozszerzona) publikacja ukazaa si w 1890 roku w Mathematische Annalen. Gordan, jako uznany
znawca tej problematyki, zosta poproszony o recenzj, w ktrej napisa:
Z przykroci musz powiedzie, e jestem tym bardzo nieusatysfakcjowany. Twierdzenia s rzeczywicie cakiem wane
i poprawne, i mj krytycyzm ich nie dotyczy. Odnosi si on
raczej do dowodu podstawowego twierdzenia, ktry nie spenia
najbardziej skromnych wymaga odnoszcych si do dowodu
matematycznego. Nie wystarcza to, e autor wyjani problem
sobie samemu. da si, e zbuduje on dowd wedug bezpiecznych regu. [...] Hilbert pogardza wyoeniem swoich myli
za pomoc formalnych regu; uwaa, e wystarcza, i nikt nie
moe wykaza sprzecznoci jego dowodu, i wszystko jest w porzdku. Postpujc w ten sposb nie uczy on nikogo niczego. Ja
mog si nauczy tylko czego, co zostanie tak mi wyjanione
jak to, e jeden razy jeden rwna si jeden. Powiedziaem mu
w Lipsku, e jego rozumowanie nie mwi mi niczego, za on
utrzymywa, e waga i poprawno jego rezultatw wystarczaj.
To moe wystarcza na pocztkowym etapie odkrycia, ale nie
wystarcza na szczegowy artyku do Annalen. (Hilbert, Klein,
1985, s. 65)9

Wspczesne wersje twierdzenia Hiberta, po odkryciach Emmy Noether, rni si od oryginalnego:


(Twierdzenie Hilberta o bazie) Dowolny idea piercienia wielomianw
K[x1 , . . . , xn ] jest skoczenie generowalny.
Oglniejsza wersja: Jeli R jest lewym (odpowiednio prawym) Noetherowskim piercieniem, to piercie wielomianw R[X] jest rwnie lewym (odpowiednio prawym) piercieniem Noetherowskim.10
9

Cytuj za McLarty, s. 10.


Dla porzdku przytaczam dowd tego twierdzenia. Dowd (niekonstruktywny):
Niech I bdzie ideaem w R[X] i przyjmijmy dla dowodu niewprost, e I nie jest skoczenie generowalny. Indukcyjnie konstruujemy cig f1 , f2 , . . . elementw I taki, e fi+1
ma najmniejszy stopie w I \ Ji , gdzie Ji jest ideaem generowanym przez f1 , f2 , . . . , fi .
10

Matematyka czy teologia?...

135

Gwne rnice wspczesnych postaci samego twierdzenia o bazie


w stosunku do wersji Hilbertowskiej polegaj na tym, e:
nie odwouj si do tradycyjnego ujcia form, w szczeglnoci
do ich homogenicznoci;
odnosz si do piercieni Noetherowskich;
Hilberta wersja odnosi si do przeliczalnych i uporzdkowanych
zbiorw wielomianw.11
Wyraeniem problem Gordana posuguj si w niniejszym artykule w dwch znaczeniach: pierwsze odnosi si do zagadnienia z teorii
niezmiennikw, za drugie dotyczy krytycznych uwag wzgldem dowodu Hilberta. Biorc pod uwag drugie znaczenie, zarzuty Gordana
mona sprowadzi do trzech:
(G1) e dowd Hilberta jest dowodem niewprost;
(G2) e jest to dowd egzystencjalny (dowodzi jedynie istnienia pewnego obiektu);
(G3) e jest to dowd, ktry nie charakteryzuje obiektu (nie okrela
jego wasnoci).
Zarzuty te wymagaj krtkiego komentarza. Dowd niewprost uywany by w obrbie matematyki niemal od pocztku jej istnienia. Klasyczne uzasadnienie poprawnoci logicznej takiego dowodu opiera si
midzy innymi na przesance o dwuwartociowoci (biwalencji zda
Niech ai bdzie prowadzcym wspczynnikiem wielomianu fi . Niech J bdzie ideaem w R generowanym przez a1 , a2 , . . .. Poniewa R jest piercieniem Noetherowskim
istnieje taka liczba N, e J jest generowalny przez a1 , a2 , . . . , aN . Znaczy to w szczeglnoci, e aN+1 = u1 a1 + . . . + uN aN dla pewnych u1 , . . . , uN w R. Rozwamy teraz
g = u1 f1 x n 1 + . . . + uN f N x n N where ni = deg f N+1 deg fi . Poniewa deg g = deg f N+1
i wspczynniki wiodce wielomianw g oraz f N+1 zgadzaj si, to rnica f N+1 g
ma stopie ostro mniejszy ni f N+1 , co jest w sprzecznoci z wyborem f N+1 . Zatem I
jest skoczenie generowalny. Por. internet oraz Prasolov ss. 220-221.
11
Dokadna analiza pierwszej wersji dowodu Hilberta i jego wad jest poza zasigiem
niniejszego artykuu.

136

Adam Olszewski

matematycznych). Przesanka ta sprawia, i nie ma potrzeby, by logicznie rozrnia pomidzy zdaniem i jego podwjn negacj, gdy
s rwnowane. McLarty (ss. 10-11) uwaa, e Gordan nie formuowa
wiadomie zarzutu co do tego, e dowd jest niewprost. Matematycy
dziewitnastowieczni nie zdawali sobie sprawy (wg. McLartyego) ze
specyfiki takiego dowodu. Musimy jednak pamita, e Gordan nie
artykuowa dokadnie rde swojego niepokoju odnonie do rozumowania Hilberta.12 Dopiero Brouwer w peni sformuowa zarzut, e
pewne postacie dowodu niewprost s wtpliwe z punktu widzenia ich
logicznej poprawnoci. Zarzut ten da impuls do powstania logiki intuicjonistycznej, ktrej adekwatna matryca nie jest skoczona, co wykaza Goedel w 1932 roku, i jest nieskoczona, co wykaza Jakowski
w 1936 roku. Uchylenie zaoenia biwalencji, z uzasadnienia poprawnoci dowodu niewprost, skutkuje brakiem rwnowanoci pomidzy
zdaniem i jego podwjn negacj. W szczeglnoci zdanie egzystencjalne zanegowane podwjnie xA nie implikuje logicznie zdania
xA. Intuicjonistycznie to, e xA prowadzi do absurdu, samo prowadzi do absurdu, nie daje adnej sposobnoci konstrukcji odpowiedniego
x.13 W przypadku dowodu Hilberta udowodnione zostao wanie jedynie xA. By moe rwnie t wanie intuicj (nieformalne przeczucie) mia Gordan, gdy napisa o dowodzie Hilberta, e nie spenia
najbardziej skromnych wymaga odnoszcych si do dowodu matematycznego. Zarzuty (G2) i (G3) zostay sformuowane explicite:
dowd, ktry poda Hilbert jest zasadniczo poprawny w swej
istocie; jednake wyczuwam luk w jego wyjanieniu, i jest
zadowolony z udowodnienia istnienia [rozwiza], bez rozwaenia ich wasnoci.14

Porwnajmy teraz dwie formuy: xA(x) oraz A(d), gdzie d jest obiektem z uniwersum U, bdcym potencjaln wartoci zmiennej x.15 Wedle nieformalnej interpretacji BHK16 dla logiki intuicjonistycznej, przy
12

Zob. cytat z recenzji Gordana powyej.


Moe inaczej: xA implikuje absurd, co znaczy konstruktywistycznie xA.
14
Cytuj za McLartym. Por. Gordan (1893), ss. 132-133.
15
Dla uproszczenia utosamiam obiekt i jego nazw.
16
Od nazwisk Brouwera, Heytinga i Komogorowa.

13

Matematyka czy teologia?...

137

ktrej zdanie jest prawdziwe, jeli posiada dowd (konstrukcj), pomidzy obiema powyszymi formuami zachodzi nastpujcy zwizek:
(BHK6) dowd dla xA(x) polega na dostarczeniu dowodu (konstrukcji), e d U oraz dowodzie (konstrukcji), e A(d). Wida, e nie
da si konstruktywistycznie oddzieli prawdziwoci obu powyszych
przypadkw. Dla Gordana mogo to by paradygmatyczne przekonanie, ktrego nie potrafi jasno sformuowa. Std w jego recenzji pracy
Hilberta pojawia si zwrot: jego rozumowanie nie mwi mi niczego,
ktry by prb wyraenia czego wczenie niewyraalnego.17 Problemem otwartym zdaje si by konstruktywizm Gordana. McLarty
(s. 13) twierdzi, e nie ma adnego dowodu (evidence) na to, i Gordan odrzuca niekonstruktywn cz matematyki, ani na to, e matematyka musi by konstruktywna. Natomiast samo niezrozumienie
dowodu Hilberta wskazuje na to, e mia konstruktywistyczne skrupuy. Dowd Hilberta by zaskakujcy, poniewa dowodzi zdania egzystencjalnego w sposb niezaleny od dowodu wymienionego z prawej strony (BHK6).18 Niejako odklei istnienie obiektu od samego
obiektu i jego wasnoci. W podobnym duchu na temat twierdze
o charakterze egzystencjalnym (niekonstruktywnych) wypowiedzia si
A. Markow:
tak wic nie jest jasne w jakim sensie ten obiekt [o ktrym mowa
w twierdzeniu AO.] istnieje, to znaczy, nie wiadomo, co waciwie wyraa to twierdzenie.19

Przytoczona wypowied Markowa pochodzi z roku 1958, czyli okoo


60 lat po recenzji Gordana, i pomimo tego przypomina jzyk niemieckiego matematyka. Poza tym, na co zwrci uwag Heyting (s. 185186) za G. Kreislem, w wypadku twierdze egzystencjalnych naley
odrni konstruktywno dowodu od konstruktywnoci samego twierdzenia. Samo pojcie konstruktywnego dowodu jest w oglnoci nieprecyzyjne (vague), podczas gdy pojcie konstruktywnego twierdzenia
17
Wyraalne stao si dopiero od czasw Brouwera. Po. Jednak uwagi Heytinga
poniej.
18
Hilbert, wychodzc naprzeciw konstruktywistycznych daniom Gordana, poda
zadowalajcy dowd twierdzenia o bazie w 1893 roku.
19
Cytuj za Heyting, A. (1962), s 185.

138

Adam Olszewski

moe by doprecyzowane na kilka sposobw (s. 186).20 Nieprecyzyjny charakter pojcia konstruktywnego dowodu (czy te efektywnej
obliczalnoci) jest wg. Heytinga niepokonywaln jego cech, ktrej nie
naley si ani obawia, ani wykorzystywa jako argumentu przeciwko
konstruktywizmowi (s. 187-188). Pisze tak (s. 187):
Jest jasne, e konstruktywizm nie moe istnie bez nieprecyzyjnego pojcia efektywnoci. A czy nie-konstruktywizm moe
istnie? Aby by precyzyjnym, musi on zosta sformalizowany.
Wtedy, wczeniej lub pniej, oprcz poszczeglnych derywacji, zostanie zdefiniowane oglne pojecie wyprowadzalnoci.
Albo to pojcie bdzie rozumiane konstruktywnie, i wtedy bdzie nieprecyzyjne (vague), albo metamatematyka musi zosta
sformalizowana, co prowadzi powtrze bez koca (endless repetition).21

Po tej prezentacji chciabym wskaza na rol, jak, wedug mnie,


odegra problem Gordana (w drugim znaczeniu) dla sformuowania
programu Hilberta. Dla ilustracji przypomn sam program w wersji
skrconej i postaram si wskaza, w ktrych punktach by on inspirowany przez Gordana. Hilbert, formuujc swj program, przyj nastpujce cele (C1-C2) i zaoenia (Z3-Z6):22
(C1) Uratowa ca matematyk (raj, do ktrego wprowadzi nas
Cantor), wcznie z jej czci niekonstruktywn.23
(C2) Metody pozaskoczone s problematyczne (naley je usprawiedliwi).
(Z3) Metoda symboliczna jest uyteczna (formalizacja).
20

W rozwaanym przez nas przypadku Gordan nie mia zarzutu co do zawartoci


samego twierdzenia, lecz jego dowodu.
21
Te uwagi pokazuj, e niepokj Gordana odnonie do dowodu Hilberta nie mia
wad wynikajcych z braku precyzji.
22
Rozwaania te nale zarwno do tzw. kontekstu odkrycia jak i kontekstu uzasadniania samego programu. Nie pretenduj tutaj do kompletnoci w opisie celw,
zaoe i realizacji programu Hilberta. Szerzej o tym por. Olszewski, A. Teza Churcha. Kontekst historyczno-filozoficzny, Krakw 2009.
23
C. Reid w swej ksice o Hilbercie pisze o jego podry (po uzyskaniu doktoratu)
po Niemczech i odwiedzinach wybitnych matematykw. Duo uwagi Hilbert powici pogldom Kroneckera. Por. C. Reid, Hilbert, Berlin- Heidelberg- New York, 1970.

Matematyka czy teologia?...

139

(Z4) Mona poda dowd wszelkich twierdze matematycznych


(rozstrzygalno).24
(Z5) Bezwzgldnie pewne w matematyce s wycznie metody finitystyczne.
(Z6) Metoda aksjomatyczna jest uyteczna (aksjomatyzacja).25
Natomiast sam program, ktrego skadowymi byy aksjomatyzacja
i formalizacja, mia by zrealizowany w nastpujcych etapach:
(ETAP 1) Identyfikacja nie budzcej wtpliwoci, finitystycznej
czci matematyki realnej (treciowej).
(ETAP 2) Formalizacja tej czci matematyki (przy czym nie ma
znaczenia, czy t formaln cz bdziemy ju nazywa matematyk
idealn, czy cigle realn).
(ETAP 3) Zbudowanie odpowiedniego systemu formalnego (aksjomatw i regu inferencyjnych), z uyciem ktrego da si zrekonstruowa finitystyczne i coraz obszerniejsze fragmenty matematyki. Sformalizowana matematyka treciowa peni w tym procesie funkcj heurystyczn; mona zatem powiedzie, e na tym etapie aksjomaty traktowane s treciowo.
(ETAP 4) Potraktowanie tak skonstruowanego systemu formalnego
jako zbioru skoczonych znakw.
(ETAP 5) Dowd niesprzecznoci (i ew. inne dowody metamatematyczne) systemu formalnego. Dowody te przeprowadzane s w me24

Zob. odrczne zapiski Hilberta na ten temat. Por. Hayashi S., Nakatogawa K.,
Hilbert and computation. (Z4) jest czasem okrelane w literaturze jako wyraz optymizmu Hilberta. w optymizm, jako stan psychiczny, moe mie zwizek poredni
z problemem Gordana. Naley pamita, e 26-letni modzieniec rozwiza jeden
z gwnych problemw zaprztajcych umysy wielu matematykw dziewitnastego
wieku. Jest to z pewnoci podstawa do optymizmu.
25
Obszerne rozwaania na temat pochodzenia i wanoci metody aksjomatycznej
u Hilberta por. Corry, L., The Origin of Hilberts Axiomatic Method. Hilbert da
wkad w aksjomatyki m.in. takich dziedzin jak: mechanika, termodynamika, rachunek prawdopodobiestwa, kinetyczna teoria gazw, elektrodynamika, a nawet psychofizyka. Por. powyszy artyku Corryego s. 173 i nast. Oczywicie jeli chodzi o matematyk to najwaniejsze byy aksjomatyki geometrii i teorii liczb rzeczywistych. Hilbert wymaga by aksjomatyki speniay cztery warunki (rozumiane przez niego do
specyficznie): niezaleno, prostota, peno i niesprzeczno.

140

Adam Olszewski

tamatematyce, ktra jest finitystyczna i treciowa (operuje si tu na


skoczonych znakach).
(ETAP 6) Metamatematyczna (treciowa) ocena (interpretacja)
twierdze wygenerowanych przez system formalny. Udowodniona
wczeniej niesprzeczno tego systemu gwarantuje prawdziwo uzyskanych twierdze.
Oba cele, (C1) i (C2), jakie stawia sobie Hilbert, nie s rozczne
i realizacja pierwszego z nich prowadzi do realizacji drugiego. Warto
jednak ten drugi cel mie na myli osobno, gdy by przedmiotem rnych bada i dyskusji.26 Nie przytaczam tutaj znanych wypowiedzi
Hilberta wyraajcych (C1) na rne sposoby. Mody Hilbert, podajc
dowd twierdzenia o bazie, mia okazj, dziki Gordanowi, osobicie
zapozna si z krytyk swego argumentu. Cho, podobnie jak jego krytyk, by przekonany o prawdziwoci samego twierdzenia (twierdze),
to nie by w stanie, jak si wydaje,27 uczyni dwch rzeczy: zrozumie
dokadnie, o co chodzio Gordanowi, ktry, jak wspomniano wczeniej,
sam dokadnie tego nie wiedzia, oraz sformuowa jasnej obrony przed
krytyk. Jak to Gordan sformuowa, Hilbert [...] pogardza wyoeniem swoich myli za pomoc formalnych regu; uwaa, e wystarcza, i
nikt nie moe wykaza sprzecznoci jego dowodu, i wszystko jest w porzdku.28 Ta pogarda wynikaa by moe z nieumiejtnoci formalnego opracowania dowodu. Hilbert, wedug Gordana, przerzuca ciar uzasadnienia niepoprawnoci dowodu na jego krytykw. Musia
jednak z tego sobie zdawa spraw i z pewnoci zostao to zapamitane jako swoista poraka.29 Tutaj te, wedug mnie, naley szuka
podstawowej inspiracji dla (C1), ktra rozwinita zostaa, kiedy Hil26
Warto w tym kontekcie wymieni naley ksik zawierajc prace wybitnych
logikw: Infinitistic methods, PWN, 1961.
27
Moje pogldy w tej sprawie maj charakter hipotetyczny i wyprowadzone s czciowo w oparciu o znane fakty, za czciowo s wnioskami z kontekstu i dalszego
rozwoju wydarze.
28
Por. powyej.
29
C. Reid w swojej ksice prbuje pokaza profil psychologiczny Hilberta. By on
czowiekiem niezwykle ambitnym, bezkompromisowym i skutecznym. Niejasnoci
w kwestii dowodu skoniy zarwno Gordana jak i Hilberta do dalszych bada, i podania nowych dowodw twierdzenia o bazie.

Matematyka czy teologia?...

141

bert wrci do zainteresowania podstawami matematyki.30 Wtedy te


powrci do problemu Gordana i napisa:
Gordan mia mieszane uczucia odnonie do pozaskoczonych
metod wykorzystanych w moim pierwszym dowodzie niezmiennikw [t.j. o skoczonoci zupenych systemw] co wyrazi,
okrelajc dowd mianem teologicznego. Zmieni mj dowd, wprowadzajc swoj symboliczn metod i uwaa, e
w ten sposb pozbawi go teologicznego charakteru. W rzeczywistoci, pozaskoczone rozumowanie byo ukryte za formalizmem.31

Cytat ten pokazuje w jaki sposb Hilbert rozumia, po latach, zarzuty


Gordana. Uwaa, e odnosiy si do pozaskoczonych metod i std
mona mwi o inspiracji dla (C2). By moe byo tak jak pisa Hilbert,32 jednak przytoczone fragmenty z Gordana, wskazuj na co innego, co potwierdzi rwnie H. Weyl wskazujc jedynie na Gordanowskie skrupuy egzystencjalne, a pomijajc problem pozaskoczonoci. Odnonie do (Z3) Hilbert, jako uwany myliciel, musia zda
sobie spraw z doniosoci metody symbolicznej, ktr stosowa Gordan. Szczeglnie wane byo to, e owa metoda moga, dziki systematycznemu i starannemu zastosowaniu, przenie badacza w obszary
rozumowa, w ktrych traci on intuicyjny kontakt z dowodzonymi zdaniami. Znaczy to, e, zgodnie z sugesti Gordana, w niektrych przypadkach nawet naley przesta rozumie, a jedynie lepo postpowa
za reguami. Hilbert zrealizowa to zaoenie w swoim programie (formalizacja) w ten sposb, i treciowa ocena zda uytych w dowodzie
twierdze nastpuje na pocztku i na kocu dowodu, i dokonuje si
w obrbie metamatematyki.33 Zaoenie (Z5) odnoszce si do fini30

Podobnie uwaa McLarty s. 12.


Hilbert (1923), s. 161. Ten cytat potwierdza moje przypuszczenia odnonie do
inspiracji Hilberta. Warto wspomnie, e w nieco podobnej sytuacji znalaz si G.
Cantor atakowany przez konstruktywistw odnonie do zbiorw aktualnie nieskoczonych, w szczeglnoci Kroneckera, ktry szuka sprzymierzecw filozoficznych
pord przedstawicieli teologii neoscholastycznej (zachoway si fragmenty korespondencji). Uwag t zawdziczam Jerzemu Dadaczyskiemu.
32
Niektre sprawy mogy zosta jedynie omwione podczas osobistych spotka obu
matematykw i nie zostay opublikowane.
33
Ten ciekawy wtek sam w sobie wymaga niezalenego rozwinicia.
31

142

Adam Olszewski

tystycznoci pewnych fragmentw matematyki jest, wedug mnie, implicite zawarte w wypowiedzi Gordana: [o]n [Hilbert, AO.] nie uczy
nikogo niczego w ten sposb. Ja mog si jedynie nauczy tego, co jest
jasne dla mnie, jak jeden razy jeden jest jeden. Rozrnia on rne
obszary matematyki pojmowanej jak wytwr, w szczeglnoci mwi
o takim obszarze, ktrego twierdzenia s dla niego jasne. Jest to kategoria do subiektywna, jednak niemal stale obecna w sformuowaniach matematykw i filozofw (Kartezjusz). Dowd Hilberta nie posiada dla niego tej cechy jasnoci. Gordan by rwnie, jak okreli go
Noether, algorytmikiem (algorithmiker).34 Znaczyo to midzy innymi
zaufanie do metody symbolicznej, czyli starannego postpowania wedug pewnych jasnych regu obliczeniowych. (Z5) zostao przez Hilberta wykorzystane przy formalizacji (caej) m(M)atematyki35 , ktr
zacz faktycznie realizowa z W. Ackermannem w Grundzuege der
theoretischen Logik (1928) oraz, peniej, z P. Bernaysem w Grundlagen der Mathematik I (1934) i II (1939). Sformalizowa rachunek zda
i predykatw, by doj do arytmetyki liczb naturalnych. Pewna cz
arytmetyki tych liczb tworzy miaa finitystyczn i treciow baz caego programu.36 Tutaj wanie mogo owocowa to, co mia na myli
Gordan, piszc: Ja mog si jedynie nauczy tego, co jest jasne dla
mnie, jak jeden razy jeden jest jeden. Zreszt Hilbert sam mia wtpliwoci co do finitystycznoci zda zaczynajcych si od kwantyfikatora. Wydaje si, e dopiero pojcie systemu formalnego realizowao
zamierzenie finitystycznoci. System formalny realizowa wymg jasnoci (od czasw Goedla wiadomo, e wiele metajzykowych predykatw orzekanych o systemie formalnym ma charakter pierwotnie rekurencyjny) oraz dowodzenie w takim systemie speniao wymg jasnoci postpowania wedug jasnych regu. Dlatego wanie dowodzenie
w takim systemie byo waciw odpowiedzi na wtpliwoci Gordana
34

Por. Noether (1914), s. 37; McLarty s. 13.


Mam wtpliwo czy pisa to sowo z duej czy maej litery w kontekcie pogldw Hilberta. Chcia on uratowa ca matematyk, a nie tylko okrojon przez
konstruktywistw.
36
Za tak baz finitystyczn uchodzi (wg. nietrych np. W. Tait) arytmetyka Skolema oznaczana symbolem PRA.
35

Matematyka czy teologia?...

143

i usprawiedliwiao metody pozaskoczone matematyki, w szczeglnoci jego sawny dowd.37


3. Max Noether38 w mowie pochwalnej na cze Paula Gordana,
po raz pierwszy publicznie, w 1914 roku, wspomnia o nastpujcej
reakcji na dowd Hilberta: To nie matematyka, to teologia.39 Opublikowana wypowied wywoaa wiele komentarzy wrd matematykw
i filozofw, ktrzy prbowali domyli si, co mia na myli jej autor. Sam Noether, ktry przyjani si z Gordanem, odwoywa si do
Gordanowskiego poczucia humoru. Z kolei Hilbert przez teologiczny
charakter dowodu rozumia jego pozaskoczony charakter. Felix Klein
wskazywa raczej na to, e teologiczno dowodu znaczya jego bezwartociowo z punktu widzenia matematyki. Przywoa dodatkowo
wypowied Gordana: [p]rzekonaem si, e nawet teologia ma swoje
dobre strony. Otto Blumenthal dopatrywa si teologicznoci w tym,
e dowd posiada luk. Gerhard Kowalewski mwi o iluminacji od
Boga, jak otrzyma mia Hilbert podajc swj dowd.40 Podsumowujc te pogldy, mona wyrni co najmniej nastpujce rozumienia
dowodu teologicznego:
(1) przyjty na wiar (nie speniajcy metodologicznych kryteriw);
(2) wykorzystujcy zasad wyczonego rodka (zakada istnienie
obiektw platoskich);
(3) niezwyky, niespodziewany, natchniony;
(4) posugujcy si wyraeniami pozbawionymi znaczenia (pustymi symbolami);
(5) dowodzcy jedynie istnienia, a nie wasnoci danego obiektu;
(6) odwoujcy si do nieskoczonoci aktualnej (= posugujcy si
metodami pozaskoczonymi).
37

Dowd Hilberta sprawdzono w systemie dowodzenia twierdze Mizar.


Ojciec Emmy Noether, ktra bya doktorantk Gordana.
39
Por. Noether (1914), s. 18. Cytuj za McLartym.
40
Szerzej te wypowiedzi s skomentowane w McLarty s. 12 i nast.
38

144

Adam Olszewski

Niektre z powyszych rozumie dowodu teologicznego przeciwstawiaj go dowodowi matematycznemu, ktry jest, dla niektrych,
idealnym wzorcem kadego dowodu. Jednak rozmienia (2), (3), (5)
i (6) brzmi bardziej rekoncyliacyjnie. Wskazuj bowiem na pewne
elementy dowodw wsplne teologii i matematyce. Warto na t spraw
spojrze rwnie od strony teologii i filozofii, a nie wycznie matematyki.41
Teologia zaczyna si od uznania za prawdziwe zdania Istnieje Bg.
Sformuowanie takie jest do przyjcia po tzw. lingwistycznym zwrocie w filozofii. Jednak naprawd teologia zaczyna si od uznania, e
istnieje obiekt, do ktrego odnosimy termin Bg i w pewien sposb
go rozumiemy.42 Innymi sowy, teologia nie rozpoczyna si od zajcia pewnej postawy propozycjonalnej, lecz pewnej ontologii. Jednym
z aspektw tego rozumienia jest to, e Boga pojmujemy jako istot duchow i niematerialn, istniejca poza czasem, przestrzeni (np. w.
Tomasz z Akwinu) i umysem (np. w. Anzelm). Jej istnienie jest
obiektywne i niezalene od podmiotu poznania, za cechy Boga s odkrywane (gwnie dziki przyjciu pojcia Objawienia). Aspekt ten
przypomina uznawanie istnienia bytu platoskiego. W tym miejscu
wida zwizek pomidzy teologi i pewn interpretacj filozoficzn
matematyki, mianowicie platonizmem matematycznym. Podstawowa
rnica midzy tymi platoskimi bytami (w przypadku platonizmu matematycznego chodzi o ca klas bytw) polega na tym, e Bg, oprcz
tego, e oczywicie jest przedmiotem poznania, jest rwnie podmiotem dziaania (midzy innymi objawia si czowiekowi), podczas gdy
byty matematyczne s nieme (nieaktywne). Ta ostatnia cecha bytw
matematycznych jest podstaw do skutecznego ataku na pozycje platoskie w rozumieniu matematyki. Paradoksalnie dowd na istnienie
Boga moe by mocnym wsparciem dla platonizmu matematycznego,
41
Autor pragnie uspokoi zaniepokojonego Czytelnika i wyjania, e jest do tego
kompetentny, gdy jest rwnie magistrem teologii.
42
Na ponisze rozwaania ma duy wpyw teologia chrzecijaska. Nie chciabym
wchodzi w rozmaite subtelnoci z tym zwizane. Warto zwrci uwag na to, e wykad metafizyki (w pierwotnym sensie tego terminu) koczy si dowodem na istnienie
Boga i moe by uwaany za wykad teologii naturalnej.

Matematyka czy teologia?...

145

gdy implikuje moliwo istnienia (obszernej klasy?) bytw platoskich ab esse ad posse valet consequentia.
Odnonie do (3) wspomnie tylko naley, e w teologii istnieje nauka o Boej Opatrznoci, wedle ktrej dziaania czowieka zwizane
s z dziaaniem aski Boej i kade odkrycie, w tym rwnie dowd
matematyczny, jest jej owocem.
Powrmy do zdania Bg istnieje i punktu (5). Przedmiotem sporu
jest to, czy da si przedstawi dowd tego zdania. Niektrzy twierdz, i nie da si tego zdania dowie, inni z kolei, e nie mona poda dowodu speniajcego odpowiednie kryteria metodologiczne i mwi raczej o argumentach (nie od dowodzie), za niektrzy uwaaj,
e dowd jest jak najbardziej moliwy. Zwolennikami ostatniego stanowiska byli filozofowie (w. Anzelm, Kartezjusz), jak i logicy (Goedel, Bocheski).43 w. Tomasz z Akwinu nada swym argumentom
nazw via, co znaczy droga, i mia na myli pewn ciek rozumowania. By zatem zwolennikiem drugiej opcji w sprawie rzeczonego
dowodu. Nie jest mi znany dowd, w ktrym nie zostao podane jakie
rozumienie Boga zadane uprzednio. Niech wyrazem takiego rozumienia bdzie forma zdaniowa B(x), ktr odczytamy x jest Bogiem.
Zdanie xB(x) odczytamy istnieje taki obiekt, ktry jest Bogiem.
Cz formy zdaniowej jest Bogiem nazywa si w logice predykatem i jest orzekane o indywiduach. Predykat, ktrego czci jest tzw.
term predykatowy, w naszym przypadku B, wskazuje na pewn wasno posiadan, lub nie, przez zamierzony obiekt (obiekty). W tym
wanie sensie nie znam dowodu, ktry by takiego predykatu nie orzeka i rwnoczenie wyrnia Boga z uniwersum istniejcych bytw.
w. Tomasz z Akwinu dowodzc np. istnienia Pierwszego Poruszyciela pisa na kocu: a to wanie nazywamy Bogiem. Niektrzy sdz,
e termin Bg jest nazw wasn, ale przy dokadniejszej analizie teza
ta jest trudna do zrozumienia i obrony. Ciekawe spostrzeenia na ten
temat mona poczyni w obrbie teorii poj Pawa Materny, ktra nawizuje do pewnych idei Pawa Tichyego.44 W teorii tej mamy do
43

Naley pamita, e wspomniani filozofowie nie pracowali w obrbie filozofii analitycznej i nie zajmowali si zdaniem, lecz problemem wyraonym przez zdanie.
44
Por. Tichy (1979).

146

Adam Olszewski

czynienia z tzw. individual role albo office, ktre jest funkcj ze zbiorw moliwych wiatw i czasu w zbir indywiduw.45 Przykadem
obecnie obsadzonego (occupied) office (pierwszego rzdu) jest: prezydent USA, za nieobsadzonego (vacant): krl Francji. Istnienie jest
wasnoci offices, za termin Bg denotuje Boy-office. W tej teorii
rekonstruuje si jedn z wersji dowodu w. Anzelma i wykazuje, e
Bg istnieje, co znaczy, i Boy-office jest obsadzony, bez okrelania
jaki jest Bg (jest to tajemnic). To oglne przedstawienie by moe
niewiele wyjania, ale pokazuje jedna wan rzecz mona niemal46
cakowicie w dowodzie oddzieli specyficznie pojte istnienie obiektu
od jego wasnoci. Analogiczn sytuacj mamy w przypadku dowodu
Hilberta. Skoczona baza (obiekt) zostaje wskazany przez predykat A,
jednak nie okrela si jego wasnoci, a dowodzi si zdania xA(x).47
Natomiast w znanym dowodzie Kurta Goedla przesank jest definicja
Boga, tzn. definiuje si G(x), by dowie xG(x). Jako ciekawostk
mona poda, e Goedel w rozmowie z Rudolfem Carnapem stwierdzi, i dowd na istnienie Boga pokazuje moliwo niesprzecznego
posugiwania si terminem Bg.
Ostatni spraw (ad. (6)) jest kwestia nieskoczonoci aktualnej.
Bg w teologii jest pojmowany rzeczywicie jako byt nieskoczony. Ta
nieskoczono Boga jest nieskoczonoci jakociow (wida to dobrze choby na przykadzie dowodw w. Anzelma i Goedla), podczas
gdy w matematyce mamy do czynienia z nieskoczonoci ilociow.
LITERATURA
Corry, L. The Origin of Hilberts Axiomatic Method, [w:] Juergen
Renn (ed.). The Genesis of General Relativity, Vol. 4,
ss. 139-236.
45
Teoria ta jest do skomplikowana i wymaga duszego wprowadzenia. Podaj
tutaj tylko niektre intuicje.
46
Uyem sowa niemal rozmylnie, poniewa przesank takiego dowodu jest to,
e Bg jest bytem od ktrego nic wikszego nie mona pomyle. Dowd ten i jego
analiza pochodzi od wsppracownicy P. Materny Marie Duzi, z Czech.
47
Caa ta sprawa jest do zoona i wymaga osobnego opracowania.

Matematyka czy teologia?...

147

Theories of Gravitation in the Twilight of Classical Physics: The


Promise of Mathematics and the Dream of a Unified Theory
2006 Springer.
Davis, Philip J. A Brief Look at Mathematics and Theology,
internet.
Davis, Philip J. A Brief Look at Mathematics and Theology Some
20th Century Opinions, internet.
Encyclopaedia Italiana Storia della Scienza (2003), Vol. VII,
1025-1029.
Gordan, P. (1868) Beweis, dass jede Covariante und Invariante
einer binaren Form eine Ganze Function mit numerische
Coefficienten einer endlichen Anzahl solchen Formen ist, Jour.
r. ang. Math. 69, 323-354.
Gordan, P. (1893), Ueber einen Satz von Hilbert, Mathematische
Annalen 42, 13242.
Hayashi, S. Nakatogawa, K. Hilbert and computation, internet
Heyting, A. Infinitistic methods from a finitist point of view [w:]
Infinitistic methods, Warszawa, Pergamon Press i PWN 1961,
ss. 185-192.
Hilbert, David (1885), Ueber die invarianten Eigenschaften
spezieller binaerer Formen, insbesondere der Kugelfunktionen,
Inauguraldissertation, Koenigsberg. Przedruk [w:] Hilbert,
Gesammelte Abhandlungen. Bd. 11. pp. 133.
Hilbert, David (1887), Ueber einen allgemeinen gesichtspunkt fuer
invariantentheoretische Untersuchung, Mathematische Annalen
28, 381446.
Hilbert, David (18881889), Zur Theorie der algebraischen
Gebilde, Goettinger Nachrichten 1888, 45057; 1889, 2534
i 42330.
Hilbert, David (1890), Ueber die Theorie der algebraischen
Formen, Mathematische Annalen 36, 473534.
Hilbert, David (189192), Ueber die theorie der algebraischen
invarianten, Nachrichten von der Koeniglichen Gesellschaft der

148

Adam Olszewski

Wissenschaften und der Georg-Augusts-Universitaet zu


Goettingen 1891, 23241; 1892 616 i 43948.
Hilbert, David 1893 Ueber die vollen Invariantensysteme, Math.
Ann. 42, 313-373. (Ges. Abh. Vol. 2, 287-344.).
Hilbert, David (1923), Die logischen Grundlagen der Mathematik,
Mathematische Annalen 88, 15165.
Hilbert, David Klein, Felix (1985), Der Briefwechsel David Hilbert
Felix Klein (18861918), G. Frei ed, Vandenhoeck & Ruprecht,
Goettingen.
Infinitistic methods, Warszawa, Pergamon Press i PWN 1961.
McIntyre, Dale L. The God-Fearing Life of Leonhard Euler,
internet.
McLarty, Colin (2008), Theology and its discontents: the origin
myth of modern mathematics, wersja April 15, 2008, internet.
Noether, Max (1914), Paul Gordan, Mathematische Annalen 75,
141.
Olszewski , Adam (2009), Teza Churcha. Kontekst
historyczno-filozoficzny, Krakw 2009.
Parshall, K.H. (1989) Towards a History of Nineteenth-Century
Invariant Theory, in D.E.
Rowe & J. McCleary (eds.) (1989), The History of Modern
Mathematics (New York: Academic Press) Vol. 1, 157-206.
Prasolov S., Polynomials, Springer 2004.
Reid, C. Hilbert, Berlin- Heidelberg- New York, 1970.
Rota, G-C. (1999) Two turning points in the invariant theory,
Math. Intelligencer 21 (1) (1999) 20-27.
Ruediger, Thiele Hilberts Twenty-Fourth Problem, zob.
www.maa.org/news/Thiele.pdf
Tichy, Pavel, Existence and God, Journal of Philosophy, 1979

Matematyka czy teologia?...

149

SUMMARY
MATHEMATICS OR THEOLOGY? HILBERT, GORDAN AND THE
BEGINNING OF THE FORMALISM
The aim of the article is two-fold: first, to analyse the impact Gordans
problem had on Hilberts Programme and, secondly, to discuss, mainly from
the theological standpoint, Gordans phrase: This is not Mathematics, this is
Theology.

RECENZJE

LWOWSKIE POLEMIKI WOK


TEORII WZGLDNOCI

Pawe Polak, Byem Pana


przeciwnikiem [profesorze
Einstein].... Relatywistyczna
rewolucja naukowa z perspektywy
rodowiska naukowo-filozoficznego
przedwojennego Lwowa, Copernicus
Center Press, Krakw 2012, ss. 463.
Ksika Pawa Polaka wyrosa
z bada podjtych na seminarium filozofii przyrody w Papieskiej Akademii Teologicznej (obecnie Uniwersytet Papieski Jana Pawa II) dotyczcych polskiej filozofii przyrody
okresu midzywojennego.
Wynikiem tych bada jest 3-tomowe dzieo
zbiorowe powicone filozofii przyrody rozwijanej w Krakowie w tym
okresie (Krakowska filozofia przyrody
w okresie midzywojennym, OBI
Biblos, Krakw Tarnw, 2007). Pawe Polak by aktywnym uczestnikiem tamtego seminarium i wspredaktorem tych trzech tomw. Jego
wasne badania krakowskiej filozofii przyrody nie mogy nie zwrci jego uwagi na rodowisko lwowskie (dwaj prominenci nauki krakowskiej Smoluchowski i Zawirski
byli uprzednio zwizani ze Lwowem). Z czasem Pawe Polak z niemiaego uczestnika PAT-owskiego

Zagadnienia Filozoficzne
w Nauce
LI (2012)

seminarium przeobrazi si w wytrawnego badacza historii polskiej nauki i filozofii.


Omawiana ksika skada si ze
wstpu, szeciu rozdziaw, piciu
aneksw oraz bogatego zestawu literatury. Bohaterem rozprawy (jeli tak
mona powiedzie) jest polemika wok teorii wzgldnoci, jaka rozegraa
si w rodowisku lwowskim w latach 1920-1921. Kompozycja rozprawy jest skoncentrowana na tej polemice. Wstp zawiera cenne uwagi
dotyczce spraw metodologicznych,
m.in. take zagadnie terminologicznych. To ostatnie jest spraw o tyle
istotn, e w tego rodzaju badaniach
trudno niekiedy ustrzec si przed pokus narzucenia dzisiejszego rozumienia niektrych kluczowych terminw autorom piszcych w tamtych
czasach. Wstpne trzy rozdziay prowadz czytelnika od pierwszych relacji o teorii wzgldnoci w lwowskim rodowisku (rozdz. 1), poprzez
dyskusje na temat eteru i elektronowej teorii Lorentza (rozdz. 2) oraz
podstaw mechaniki (rozdz. 3), a
do samej polemiki. Zostaa ona wywoana artykuem Juliana Zachariewicza, atakujcym teori wzgldnoci, opublikowanym na amach gazety
Sowo Polskie. Artyku ten spowodowa odpowied profesora Politechniki Lwowskiej, Maksymiliana

Recenzje
Hubera. Rozpocza si trwajca
kilka miesicy dyskusja. Toczya si
ona gwnie na amach Sowa Polskiego i na zebraniach Lwowskiego
Towarzystwa Politechnicznego. Brali
w niej udzia m.in.: Stanisaw Loria i Zygmunt Zawirski (po stronie
obrocw teorii wzgldnoci). Dyskusja skoncentrowaa si wok filozoficznych aspektw teorii wzgldnoci, ale bdy w jej rozumieniu
prowokoway ze strony obrocw nawet bardziej systematyczne wykady
jej fizycznej treci. Inn charakterystyczn cech polemik byo to, e
toczyy si one gwnie w rodowisku politechnicznym a nie uniwersyteckim. Jedn z przyczyn takiego
stanu rzeczy byo uprzednie zainteresowanie rodowiska lwowskich inynierw podstawami mechaniki, co
przygotowao grunt pod recepcj teorii wzgldnoci i wice si z tym
przejawy opozycji wzgldem nowych
idei. Pokosiem polemiki byo zainteresowanie teori wzgldnoci we
Lwowie i jej popularyzacja w tym
rodowisku (rozdz. 5).
Dyskusje stopniowo przeksztaciy si z ostrych polemik w filozoficzne analizy teorii wzgldnoci i publikacje przeniosy si z prasy codziennej na amy czasopism filozoficznych (rozdz. 6). Zakoczenie rozprawy stanowi rodzaj podsumowania
wraz z prb syntetycznego spojrzenia na cao analiz przeprowadzonych w rozprawie.
Wanym elementem rozprawy s
aneksy. Autor przedstawia w nich

151

biogramy kilku bohaterw rozprawy


(Bolesaw Biegeleisen, Julian Zachariewicz, Wacaw Wolski), ale take
tumaczenie krtkiej korespondencji
midzy Zachariewiczem i Einsteinem
oraz zwiz rozprawk na temat
przewartociowa, jakie dokonay
si w fizyce i filozofii pod koniec XIX
w., ktre stworzyy grunt pod pniejsze dyskusje.
Podczas lektury tej monografii
rzuca si w oczy ogromna i niezwykle skrupulatna praca wykonana
przez autora. Wykorzysta on liczne
archiwa (w tym Archiwum Einsteina
w Jerozolimie), przebada setki dokumentw, dotar do unikatowych publikacji. Mona wyczu jego niemal
bl, gdy jest zmuszony wyzna, e
nie udao si mu dotrze do jakiej recenzji czy innego skrawka informacji. W efekcie otrzymujemy ksik
opart na niezwykle bogatym materiale rdowym. Pod tym wzgldem
praca jest cakowicie oryginalna. To
nie tylko bardzo interesujce dzieje
pewnej polemiki, lecz rwnie portret naukowego rodowiska Lwowa
(oczywicie w aspektach, ktrymi interesuje si autor) na przestrzeni kilku
pierwszych dekad XX stulecia. Ukazane s take w pewnym zakresie
relacje Lwowa do innych orodkw
polskich (zwaszcza Krakowa i Warszawy) i zagranicznych (Wiednia).
Monografia ma wyranie charakter analityczny. Gwn technik autora jest analiza zawartoci
publikacji (i innych dokumentw)
zwizanych z tematem.
Niejako

152

Recenzje

na marginesie tych analiz pojawiaj


si uwagi autora, rzucajce wiato na pewne zagadnienia spoeczne
i polityczne zwizane z nauk (np.
podkrelenie roli wsppracy orodkw naukowych w rnych zaborach
jako elementu jednoczcego narodowo). Niezwykle szczegowy obraz, przedstawiony w ksice, wymaga syntetycznego scalenia. Daje
go zakoczenie rozprawy.
Autor do czsto odwouje si
do filozofii przyrody. Jest ona
niekiedy dla niego jakby kryterium,
ktrym mierzy on przydatno omawianych koncepcji. Co jednak naley rozumie przez filozofi przyrody? Czy to okrelenie byo uywane w czasach, w jakich autor pisze? Jak je rozumiano? Czy autor odnosi omawiane przez siebie pogldy
do wspczesnego rozumienia filozofii przyrody? Jakiego, gdy jest ich
wiele?
Ksik Pawa Polaka uwaam za
wrcz unikatow pozycj. Nie jest
ona na pewno lektur do poduszki,
ale stanowi wane dokonanie dla historii polskiej nauki.
Micha Heller

MATEMATYCZNA
A FILOZOFICZNA TEORIA
MIARY

Roman Marcin Olejnik,


Matematyczna teoria miary
a metodologiczne analizy procedur

pomiarowych, Rozprawy OBI, OBI


Krakw, Biblos Tarnw, 2011,
ss. 253.
Problem, z jakim zmierzy si autor tej monografii, jest nastpujcy.
Poniewa pomiar jest wanym zabiegiem zarwno w naukowej praktyce badawczej, jak i w filozoficznej refleksji nad nauk, nic dziwnego, e filozofowie nauki i metodologowie powicili mu wiele uwagi.
Stworzyli oni szereg modeli formalnych pomiaru.
Najczciej modele te maj posta systemu quasiaksjomatycznego, czyli aksjomatycznie przyjtych zaoe, z ktrych
maj wynika rne wasnoci pomiarw i twierdzenia dotyczce procedur pomiarowych. Jest rzecz zaskakujc, e w tych modelach autorzy nie odwouj si do matematycznej teorii miary. Jest to jeden z podstawowych dziaw matematyki, niejako predysponowany do tego, by
znale zastosowanie do analizy pomiaru w rnych naukach. Habilitant
postanowi wypeni ten brak i stworzy formalny model pomiaru w oparciu o matematyczn teori miary. Zamys ten zrealizowa w swojej rozprawie. Dane do swojego modelu
zebra z kilku rde: oczywicie
z matematycznej teorii miary, ale
take z rnych modeli procedur pomiarowych tworzonych przez filozofw oraz, w jeszcze wikszym stopniu, z opracowa dotyczcych pomiaru sporzdzanych przez metrologw. Dane te w istotny sposb uzu-

Recenzje
peni wasnymi pomysami, zwaszcza dotyczcymi przejcia od formalnych struktur matematycznych do
przestrzeni obiektw fizycznych i ich
mierzalnych cech, ktre poddaje si
pomiarowi.
Model Olejnika w zarysie wyglda nastpujco. Wyodrbnienie
obiektw fizycznych, na ktrych bdzie si dokonywa pomiar, to zaledwie praca przygotowawcza. Trzeba
take wyodrbni t cech (przejaw) obiektw, ktr bdzie si mierzy. W tym celu tworzy si abstrakcyjn przestrze, przestrze przejaww, ktra odwzorowuje interesujce nas wasnoci wiata fizycznego.
Nastpnie, za pomoc funkcji skali
przeksztacamy t abstrakcyjn przestrze w przestrze liczbow. Na niej
okrelamy funkcj miary. I tu wanie moemy zastosowa niezwykle
bogat matematyczn teori miary.
Kluczowym zagadnieniem jest przenoszenie wasnoci empirycznych ze
wiata fizycznego na struktur przestrzeni matematycznej i odwrotnie.
W tym celu naley dokona topologizacji przestrzeni fizycznej (wiata
fizycznego) i ustali homeomorfizm
z jednej przestrzeni na drug, zachowujcy zasadnicze elementy zwizane z pomiarem. Zaoenia, jakie
naley poczyni, by cay zabieg by
wykonalny, autor nazywa definicjami
pomostowymi i dokadnie je konstruuje. Swj model autor testuje na
przykadzie dwch pomiarw uwaanych za podstawowe w fizyce, mianowicie pomiarw dugoci i masy.

153

Autor rozpatruje ciekawe zagadnienie o wyranym znaczeniu filozoficznym: czy wszystko daje si
zmierzy? W okresie dominacji pozytywizmu odpowied twierdzca na
to pytanie wydawaa si oczywista.
Tymczasem wiadomo, e w matematycznej teorii miary istniej zbiory
niemierzalne, np. zbir Vitaliego
(pewien podzbir przestrzeni liczb
rzeczywistych; jest on niemierzalny
w sensie Lebesguea). Olejnik pokazuje, e przeniesienie tego zbioru na
przestrze fizyczn take daje obiekt
niemierzalny. Jest to interesujcy wynik.
Dugi rozdzia 2 rozprawy (ss.
35-106) przedstawia elementy matematycznej teorii miary. Prezentuje
on materia znany matematykom, ale
dobrze, e znalaz si on w rozprawie. Nawet matematykowi wygodnie
jest mie pod rk wszystkie definicje, z ktrych autor potem korzysta.
A dla filozofw, ktrzy nie s obeznani z t problematyk, bez tego rozdziau praca byaby nieczytelna.
W ostatnim rozdziale rozprawy
autor omawia filozoficzne aspekty
swojej pracy. Niektre z tych aspektw maj charakter wyranie metodologiczny, inne s wane dla filozofii
przyrody. Olejnik omawia wic takie zagadnienia jak: abstrakcja i idealizacja, w szczeglnoci abstrakcja
metrologiczna, strukturalizm, a take
szereg aspektw poznawczych dotyczcych relacji midzy wiatem teoretycznym i fizyczno-empirycznym.

154

Recenzje

Rozdzia ten jest interesujcy, cho W. Zauski, K. Mrwka (tum.),


bardzo zwizy.
Biblos, Tarnw 2012, ss. 210.
Jest rzecz godn uwagi, e monografia Olejnika doczekaa si recenzji w wiecie Nauki (stycze
2012, ss. 82-83) pira Andrzeja
Bieleckiego. Autor recenzji docenia oryginalno opracowania i poleca ksik metrologom, inynierom, fizykom, matematykom i filozofom zajmujcym si metodologi
nauk przyrodniczych oraz wszystkim,
ktrzy nie boj si intelektualnych
wyzwa. Wyraa jednak pewien
niedosyt spowodowany brakiem analiz dotyczcych bardziej wyrafinowanych pomiarw charakterystycznych
dla fizyki wspczesnej, w szczeglnoci dla mechaniki kwantowej, jak
rwnie pomiarw z dziedziny nauk
biologicznych. Zgadzam si z tymi
uwagami, ale trzeba zaznaczy, e
uwzgldnienie tych zagadnie rozdoby objto tej ksiki do co najmniej podwjnych rozmiarw.

Wydana w tarnowskim wydawnictwie Biblos ksika Lamberta powicona jest Georgesowi


Lematreowi jednemu z twrcw
teorii Wielkiego Wybuchu, ktra
obecnie stanowi integraln cz
standardowego modelu kosmologicznego. Lematre jest stosunkowo mao
znan postaci kosmologii relatywistycznej, ktra w podrcznikach
do historii nauki zwykle schodzi na
drugi plan. Naukowy dorobek tego
uczonego jest jednake imponujcy:
jest on autorem Hipotezy Pierwotnego Atomu, ktr staa si pierwowzorem teorii znanej wspczenie
jako teoria Wielkiego Wybuchu; jako
pierwszy zastosowa w kosmologii fizyk kwantow; przewidzia istnienie
mikrofalowego promieniowania ta
i przyspieszenie ekspansji Wszechwiata. Naukowe hipotezy i przewidywania Lematrea zostay ekspeRozprawa Marcina Olejnika wy- rymentalnie potwierdzone najpierw
penia luk w filozoficznej refleksji przez obserwacje Hubblea, a nanad pomiarem, cho zapewne sprawy stpnie ju po mierci Lematrea
przez odkrycia Penziasa i Wilsona
nie zamyka.
(1965), oraz przez wspczesne obMicha Heller serwacje supernowych oraz wyniki
bada dotyczcych ciemnej energii.
Lambert nie koncentruje si jednake
w swojej publikacji na naukowych
DUCHOWY PORTRET
dokonaniach Lematrea, ale ukazuje
PREKURSORA TEORII
go w cakowicie innej perspektyWIELKIEGO WYBUCHU
wie, ktra na pierwszy rzut oka nie
ma z nauk nic wsplnego. Geor Dominique Lambert, Droga
ges Lematre by bowiem nie tylko
duchowa Georgesa Lematrea,

Recenzje
uczonym zaangaowanym w rozwijanie teorii wyjaniajcej ewolucj Wszechwiata w ramach kosmologii relatywistycznej; by rwnie
ksidzem katolickim. Jeli nawet
z dostpnych wspczenie publikacji
mona dowiedzie si o naukowym
dorobku Lematrea, to nie ma tam
adnych informacji o yciu duchowym i kapaskim tego uczonego, ani
o tym, w jaki sposb on sam ujmowa
relacje pomidzy swoj wiar religijn i swoj wiedz naukow. Lambert przyblia czytelnikowi w swojej
ksice wanie te zagadnienia.
Ksika skada si z omiu rozdziaw uzupenionych o galeri fotografii i indeksy, a take o zapis niepublikowanego wykadu Lematrea
z 23 czerwca 1963 r. (Wszechwiat
i atom), ktry stanowi jeden z ostatnich tekstw tego uczonego dotyczcych jego koncepcji kosmologicznych. W pierwszym rozdziale ksiki
Lambert przedstawia krtko yciorys
Lematrea i koncentruje si na zaprezentowaniu najwaniejszych etapw
jego naukowego rozwoju przede
wszystkim za ukazuje, w jaki sposb ewoluoway kosmologiczne idee
Lematrea (zwaszcza jego hipoteza
atomu pierwotnego), i z jakim spotkay si przyjciem w wiecie naukowym. W rozdziale drugim Lambert przechodzi do waciwego tematu swojej ksiki, to znaczy do duchowej drogi Lematrea. Przyjmujc kryterium chronologiczne, omawia najpierw czynniki ktre wpyny
na osobowo i duchowo dorastaj-

155

cego Georgesa; prezentuje jego modziecze fascynacje religi; wskazuje


na lektury ksztatujce wiatopogld
przyszego kosmologa, a take na
jego przyjanie (Leon Bloy, Joris Van
Severen) z okresu I wojny wiatowej,
w czasie ktrej Lematre peni sub
wojskow w stopniu adiunkta artylerii. W rozdziale trzecim Lambert zajmuje si teologiczn genez hipotezy kosmologicznej Lematrea, to
znaczy jego analizami z zakresu egzegezy biblijnej przeprowadzanymi
w czasach seminaryjnych, w ktrych
mona si dopatrywa odlegych inspiracji teologicznych dla pniejszej hipotezy atomu pierwotnego.
W rozdziale czwartym i pitym Lambert koncentruje si na duchowoci
Lematrea, ukazujc go jako gorliwego i rozmodlonego ksidza, bdcego czonkiem Fraterni Kapaskiej nazywanej Przyjacimi Jezusa, ktry nawet wtedy, gdy by
zaangaowany w nauczanie i prac
badawcz na uniwersytecie Louvain,
nie zaniedbywa ycia modlitwy i aktywnoci apostolskiej (np. opiekowa
si studentami z Chin). Na szczegln uwag zasuguj rozdziay szsty i sidmy, w ktrych autor zajmuje si zagadnieniem wzajemnej relacji pomidzy hipotez pierwotnego
atomu i teologiczn koncepcj stworzenia wiata przez Boga. Lematre
by wiadomy tego, e jego hipotez wyjaniajc powstanie Wszechwiata w bardzo wielu rodowiskach
zarwno kocielnych jak i wieckich interpretowano jako koncepcj

156

Recenzje

sformuowan w celach apologetycznych. Nic dziwnego, e uczony ten


przykada ogromn wag do tego,
by w swoich publikacjach i wystpieniach podkrela metodologiczn odrbno kosmologii i teologii; odrbno, ktra nie pozwala na traktowanie hipotezy cile naukowej w kategoriach dowodu na stworzenie
wiata przez Boga. To m.in. interwencja Lematrea spowodowaa, e
papie Pius XII zrezygnowa z odwoywania si do hipotez kosmologicznych (a zwaszcza do hipotezy
atomu pierwotnego) w swoich przemwieniach dotyczcych obecnoci
Boga w wiecie przyrody. W ostatnim, smym rozdziale ksiki, Lambert porwnuje ze sob drog duchow Lematrea i dwch innych
uczonych, ktrzy z pewnych wzgldw s do niego podobni: jednym
z nich jest Pierre Teilhard de Chardin,
drugim Blaise Pascal.
Ksik Lamberta mona poleci nie tylko tym, ktrzy interesuj si histori kosmologii relatywistycznej i poszukuj informacji
o prekursorze teorii Wielkiego Wybuchu (Droga duchowa jest kopalni wiedzy o Lematrze, i to zarwno o jego dokonaniach naukowych, jak i o yciu prywatnym); jest
to rwnie ksika dla wszystkich,
ktrzy poszukuj odpowiedzi na pytania z zakresu problematyki nauka
wiara. Na omawianych w ksice
przykadach mona zaobserwowa,
w jaki sposb u Lematree rodzia
si, i jak dojrzewaa wiadomo me-

todologicznych rnic pomidzy poznaniem cile naukowym i teologicznym, i w jaki sposb wiadomo
ta pozwolia temu uczonemu zbudowa spjny wiatopogld, w ktrym
wiara religijna i wiedza naukowa nie
tylko nie s w adnym konflikcie,
ale w owocny sposb ze sob wspdziaaj. Takiej postawy mona si
uczy od Lematree rwnie i dzisiaj zwaszcza e problematyka
wzajemnych relacji pomidzy nauk
i wiar obfituje obecnie w nowe pytania i kolejne problemy, dla ktrych
nie mona znale atwych i jednoznacznych rozwiza. Nie ulega wtpliwoci, e duchowa droga prekursora teorii Wielkiego Wybuchu zawiera wartociowe wskazwki, jak
takich rozwiza poszukiwa.
Tadeusz Pabjan

JESZCZE JEDNA HISTORIA


MECHANIKI KWANTOWEJ

M. Kumar, Kwantowy wiat.


Einstein, Bohr i wielki spr o natur
rzeczywistoci, U. i M. Seweryscy
(tum.), Prszyski i S-ka, Warszawa
2012, ss. 496.
W historii nauki miao miejsce przynajmniej kilka przewrotw,
ktre mona okreli kuhnowskim
terminem rewolucji naukowej, jednake aden z nich nie wzbudzi
tyle kontrowersji, i nie by rdem
tylu zaciekych sporw interpretacyjnych, co powstanie mechaniki kwan-

Recenzje
towej. Osobliwo i donioso tego
przewrotu uwarunkowana bya wieloma niezalenymi czynnikami cile naukowymi, ale take filozoficznymi, psychologicznymi, spoecznymi, a nawet politycznymi ktre
od lat s wdzicznym tematem analiz dla historykw, socjologw i filozofw nauki, i ktrych omwienie mona znale w niemal kadym opracowaniu powiconemu genezie tej teorii. Mechanika kwantowa
jest teori pen paradoksw, z ktrych pierwszym i kto wie czy nie
najbardziej zaskakujcym dla samych
jej twrcw byo to, e pojawia
si ona na arenie nauki wtedy, gdy
uczeni zdyli ju oswoi si z myl,
i budowa gmachu fizyki jest definitywnie ukoczona, i jedyne co pozostao jeszcze do zrobienia adeptom tej
dziedziny, to znalezienie rozwizania kilku mao istotnych problemw
w ramach najwaniejszych teorii fizycznych, a potem ju tylko okrelanie wartoci staych fizycznych na odlegych miejscach po przecinku. Innym paradoksem mechaniki kwantowej okazao si to, e teoria ta pozwolia zajrze pod powok wiata przyrody rzdzonego prawami fizyki klasycznej i dostrzec zarys fundamentalnego poziomu fizycznej rzeczywistoci, ktrego istnienia nie spodziewa si aden z fizykw przekonanych o zupenoci i cakowitej wystarczalnoci fizyki makroskopowej,
i ktry na dodatek zadziwia a nawet
przeraa swoj tajemniczoci i za-

157

sadnicz odmiennoci od kategorii


znanych z fizyki klasycznej.
Mechanika kwantowa nie pojawia si od razu w gotowej postaci
jej powstanie przypominao raczej
mozolne i dugotrwae rozwizywanie wyjtkowo skomplikowanej krzywki, w ktrej poszczeglne hasa
odgadywane byy w przecigu niemal trzydziestu lat w rnych orodkach naukowych przez niezalenie od
siebie pracujcych fizykw. Caoci obrazu dopenia jeszcze skomplikowany i abstrakcyjny aparat matematyczny wykorzystany do zbudowania formalizmu tej teorii, i zaarte
spory o interpretacj jego poszczeglnych elementw, w ktre niemal natychmiast po sformuowaniu
mechaniki kwantowej wczyy si
wszystkie autorytety naukowe pierwszej poowy XX wieku. Zapocztkowany w tym okresie spr o interpretacj tej teorii co samo w sobie jawi si jako kolejny paradoks
do dzisiaj nie zosta jednoznacznie rozstrzygnity pomimo tego,
e przewidywania mechaniki kwantowej zostay po wielokro z wielk
dokadnoci potwierdzone dowiadczalnie, i e praktyczne zastosowania formalizmu tej teorii umoliwiy
przyprawiajcy o zawrt gowy postp technologiczny. Do dugiej listy paradoksw zwizanych z mechanik kwantow dochodzi jeszcze
i to, e spr o interpretacj tej teorii jednej z najlepiej potwierdzonych i zarazem najbardziej zaawansowanych teorii wspczesnej nauki

158

Recenzje

w duej mierze jest sporem o pojcia kim i komunikatywnym, a zarazem


i koncepcje typowo filozoficzne.
precyzyjnym i dosadnym. W tekNa polskim rynku wydawniczym cie nie ma sztucznej pozy ani sipojawia si wanie ksika autor- lenia si na oryginalno ktra tak
stwa Manjita Kumara zatytuowana bardzo irytuje podczas lektury opraKwantowy wiat, bdca kolejn pu- cowa popularnonaukowych przygoblikacj na i tak ju dugiej licie po- towywanych przez dziennikarzy albo
pularnonaukowych wydawnictw po- nawet samych naukowcw starajwiconych historii i interpretacji me- cych si za wszelk cen sprosta wychaniki kwantowej. Skoro lista jest mogom komercyjnego rynku wydawduga, to czy potrzebne s na niej ko- niczego. Istotn zalet ksiki jest
lejne pozycje? Czy w nowych ksi- to, e Kumar unika zbdnych dywakach moe znale si co, czego gacji i koncentruje si na faktach z hinie byo w starych? Kady kto ze- storii mechaniki kwantowej, wyjania
tkn si z mechanik kwantow wie, pojcia i tumaczy problemy z zajak bogat i wielowtkow histori kresu tej teorii, a jego komentarze
ma za sob ta teoria. Konsekwen- s rzeczowe i zawsze ograniczone do
cj tego bogactwa i wielowtkowo- zagadnienia, ktrym akurat si zajci jest to, e autorzy zajmujcy si muje. Taki styl pozwala czytelnikowi
problematyk mechaniki kwantowej bardzo szybko nabra przekonania, e
ograniczaj si zwykle do tego lub in- autor nie jest stronniczy i nie stara
nego aspektu tej teorii, albo prezen- si nadawa prezentowanej przez sietuj j przez pryzmat wybranego pro- bie historii wasnej interpretacji, i e
blemu lub zagadnienia, ewentualnie jest wiadom tego, i jego rol jest
ukazuj jej histori z punktu widze- obiektywne przedstawienie argumennia konkretnego fizyka, ktry w pe- tw wielu niezalenych stron biorwien sposb przyczyni si do stwo- cych udzia w sporze o interpretacj
rzenia matematycznego formalizmu mechaniki kwantowej.
tej teorii lub bra udzia w sporze
o jego interpretacj. Na tle tego rodzaju mniej lub bardziej zawonych
tematycznie opracowa ksika Kumara wyrnia si caociowym, starannym i dogbnym ujciem historii mechaniki kwantowej i problemu
interpretacji tej teorii. Autor ujmuje czytelnika swoim stylem (doskonale wywizali si ze swego zadania tumacze polskiego wydania
Urszula i Mariusz Seweryscy) lek-

W Kwantowym wiecie jest


wszystko co powinno si znale
w publikacji ukazujcej w dogbny
i wyczerpujcy sposb histori mechaniki kwantowej: autor rozpoczyna
swoj opowie wybranymi epizodami dotyczcymi fizyki koca XIX
wieku, ktrych znajomo jest niezbdna do zrozumienia istoty problemu drczcego Plancka i innych
fizykw przeomu wiekw, a nastpnie szczegowo przedstawia rozwj

Recenzje
zdarze skadajcych si na starsz,
a pniej waciw, teori kwantw;
ukazuje rwnie dalsze losy tej teorii latach 30. i 40. XX wieku, kiedy
to miay miejsce najwaniejsze odsony sporu o interpretacj mechaniki
kwantowej, i zamyka swoj ksik
krtkim rozdziaem powiconym
twierdzeniu Bella, w podsumowaniu
wspominajc rwnie o wspczesnych rozbienociach interpretacyjnych dotyczcych tej teorii, i wskazujc na te problemy fizyki kwantowej, dla ktrych uczonym do dzisiaj
nie udao si znale zadowalajcego
rozwizania, i ktre de facto odpowiedzialne s za to, e zapocztkowany przez Bohra i Einsteina spr
nadal trwa. Ksika jest kopalni
wiedzy o historii mechaniki kwantowej: autor z reportersk dokadnoci odtwarza przebieg zdarze
sprzed stu lat, starannie szkicujc
psychologiczne portrety wszystkich
wspominanych przez siebie uczonych
i przywoujc nieznane z innych opracowa szczegy, ktre rzucaj cakiem nowe wiato na znane skdind
fakty i epizody z ich yciorysw. Historia nauki jest tu skrupulatnie zsynchronizowana z histori powszechn:
Kumar prezentuje kluczowe odkrycia
uczonych zaangaowanych w tworzenie i rozwijanie mechaniki kwantowej na tle wydarze polityczno
spoecznych danego okresu. Postaci
znane z podrcznikw fizyki przede
wszystkim Albert Einstein i Niels
Bohr, ktrym autor powica najwicej uwagi przestaj w tej perspek-

159

tywie by pozbawionymi ycia ikonami nauki i staj si ywymi ludmi


zmagajcymi si z prozaicznymi problemami dnia codziennego. Doskonale oddany klimat epoki sprawia,
e Kwantowy wiat nie jest jedynie
ksik z zakresu historii czy filozofii nauki, ale zmienia si we wcigajc powie historyczno biograficzn, w ktrej gwne role odgrywaj najwaniejsi i najbardziej wpywowi uczeni XX wieku.
Ksika Kumara zyskaa opini jednej z najlepiej napisanych prac
popularnonaukowych, a o jej wartoci moe wiadczy to, e bya
nominowana do Nagrody BBC Samuela Johnsona, a take do Nagrody Royal Society. Oprcz wszystkich innych wspomnianych uprzednio zalet tej publikacji warto wspomnie o dwch (oprcz bibliografii
i indeksu) dodatkach, ktre znacznie podnosz jej walory: pierwszy
z nich to szczegowa linia czasu,
na ktrej wszystkie istotne wydarzenia omawiane w rnych kontekstach
i na rnych miejscach ksiki zostay poukadane w chronologicznej kolejnoci; drugi dodatek to sownik zawierajcy wyjanienie wszystkich istotnych poj z zakresu mechaniki kwantowej, ktre pojawiaj si
w zasadniczym tekcie ksiki. Nie
ulega wtpliwoci, e dla czytelnikw
zainteresowanych histori nauki i nie
zaznajomionych jeszcze z mechanik
kwantow ksika Kumara bdzie doskonaym przewodnikiem po labiryncie tej tak wanej teorii fizycznej. Ale

160

Recenzje

do lektury Kwantowego wiata warto


rwnie zachci tych, ktrzy znaj
ju mechanik kwantow z wasnej
praktyki badawczej lub z innych opracowa z ca pewnoci w publikacji tej znajd wiele nieznanych wczeniej informacji dotyczcych tej teorii, a sama lektura bdzie rwnie
i dla nich prawdziw przyjemnoci.
Tadeusz Pabjan

EKLEKTYCZNY DZIENNIK
PODRY POPULARYZATORA
NAUKI

A. Ananthaswamy, Tajemnice
Wszechwiata. Podr do granic
fizyki, Z. omnica (tum.),
Prszyski i S-ka, Warszawa 2012,
ss. 320.
Popularyzowanie nauki nigdy
nie byo atwym zadaniem przede
wszystkim z tego powodu, e nie istnieje jeden prosty schemat czy sposb realizacji tego zadania, i w kadym konkretnym przypadku popularyzator nauki musi sam zdecydowa,
w jakim zakresie i przy pomocy jakich metod jego narracja zaznajomi
czytelnika lub suchacza z najbardziej
istotnymi zagadnieniami danej dziedziny nauki, a w jakim z przypadkowymi i mao wanymi szczegami,
ktre z punktu widzenia teorii naukowych nie maj wielkiego znaczenia,
ale ktre do tego stopnia przycign
uwag odbiorcw tego typu przekazu,
e niejako przy okazji poznaj oni

zagadnienia, ktrymi w inny sposb


nigdy by si nie zainteresowali. Sam
sposb popularyzowania nauki nigdy nie by ani oczywisty ani jednoznaczny, i wiele wskazuje na to,
e nie istniej jasno okrelone kryteria pozwalajce okreli skuteczno
rnych metod przybliania nauki
laikom. Naley pamita o tym, e
skuteczno ta uzaleniona jest od samego odbiorcy (jego wiedzy, wieku,
charakteru, a nawet preferencji literackich), i to gwnie z tego powodu
jedni suchacze lub czytelnicy preferuj pozbawion matematycznych
wzorw i technicznych szczegw
narracj bdc w swej istocie systematycznym wykadem okrelonej
teorii lub koncepcji naukowej, podczas gdy inni od systematycznego
wykadu wol anegdoty i rnego
rodzaju ciekawostki zwizane z histori nauki, albo sigaj po biografie
uczonych zaprezentowane z wykorzystaniem wartkiej narracji i bogatego
zestawu rodkw literackich, ktre
pozwalaj odda emocjonalne rozterki
gwnego bohatera albo w kunsztowny sposb przedstawi pikno
otaczajcej go przyrody. Nawet jeli obraz wiata nauki przedstawiony
w tak nietypowy sposb rni si
zasadniczo od obrazu nakrelonego
przy pomocy tradycyjnego wykadu popularnonaukowego, to wcale
nie musi to oznacza, e tego typu
alternatywna metoda popularyzacji jest gorsza lub mniej efektywna.
W ostatecznym rozrachunku skuteczno rnego rodzaju metod alter-

Recenzje

161

natywnych moe okaza si rwnie znalezienia kwantowej teorii grawiwielka jak metod tradycyjnych.
tacji; wreszcie koczy swoj podr
Opublikowanej przez wydaw- w orodku CERN pod Genew, gdzie
nictwo Prszyski i S-ka ksiki w bezporednim ssiedztwie akceleAnila Ananthaswamyego Tajemnice ratora LHC analizuje problem superWszechwiata nie mona zaliczy do symetrii, ocenia moliwo znalezietradycyjnej literatury popularnonau- nia czstki Higgsa i zajmuje si kilku
kowej. To rodzaj dziennika podry innymi kluczowymi dla wspczesnej
do granic fizyki (to okrelenie znala- fizyki zagadnieniami.
Ksika Ananthaswamyego jest
zo si w podtytule ksiki) to znabardzo
nietypowym dziennikiem poczy do kilu odlegych i trudno dostpdry:
w
rzeczywistoci to publikacja
nych miejsc na kuli ziemskiej, w ktz
pogranicza
eseju, powieci podrrych uczeni przeprowadzali przed laty
niczej,
pamitnika,
wywiadu i wy(lub przeprowadzaj obecnie) najbardawnictwa
cile
naukowego.
Eledziej zaawansowane eksperymenty
menty
tych
zasadniczo
rnicych
si
naukowe z zakresu teorii wzgldnopod
wzgldem
stylu
i
tematyki
rodzaci, fizyki kwantowej i kosmologii
relatywistycznej. Autor rozpoczyna jw literackich mona znale na karswoj podr na szczycie Mount Wil- tach ksiki w cakowicie przypadkoson w Kalifornii, gdzie znajduje si wych miejscach; autor przechodzi tu
teleskop przy pomocy ktrego Hub- w sposb zupenie dowolny od wyble odkry ekspansj Wszechwiata, wiadu ze spotykanymi fizykami do
nastpnie przenosi si do kopalni epizodw z historii nauki dotyczrudy elaza w Minesocie, gdzie prze- cych zwiedzanego przez siebie miejprowadza si eksperymenty majce sca, by nastpnie da wyraz swemu
na celu odkrycie natury ciemnej ma- zachwytowi nad piknem krajobrazu,
terii; odwiedza jezioro Bajka, w wo- ktry aktualnie podziwia, a potem podach ktrego poszukuje si odpowie- da gar technicznych szczegw
dzi na pytanie o wasnoci neutrin; dotyczcych teleskopu lub detektora
zatrzymuje si w chilijskich Andach, czstek albo snu osobiste refleksje
gdzie trwaj badania kosmicznego na temat cikich warunkw w ktpromieniowania ta, i na szczycie rych przyszo mu spdza noc razem
Manua Kea, gdzie przeprowadza si z uczonymi pracujcymi w danym
pomiary dotyczce ciemnej energii; orodku.
wstpuje na afrykask pustyni KaOcen stylistycznego i temalahari by pozna prac fizykw nad tycznego eklektyzmu, ktry jest
krzywizn Wszechwiata; jedzie na rezultatem niczym nieskrpowaAntarktyd, by snu rozwaania nad nej swobody narracyjnej Ananthaantymateri, i na biegun poudniowy, swamyego, warto pozostawi czyby zastanawia si nad moliwoci telnikowi jego ksiki. Jak wiadomo,

162

Recenzje

o gustach rwnie literackich nie


naley dyskutowa. Niewykluczone,
e tego typu styl znajdzie swoich entuzjastw; jego niekwestionowan
zalet jest bowiem to, e kady z nawet najbardziej wybrednych odbiorcw znajdzie w napisanej w taki sposb ksice co dla siebie (ostatecznie mionik biografii uczonych moe
pomija wszystkie fragmenty dotyczce zagadnie typowo naukowych
albo szczegw zwizanych z podr autora, a poszukiwacz nowinek
technicznych albo problemw cile
naukowych nie musi czyta stronic
na ktrych znajduj si opisy krajobrazu albo wywiady z uczonymi).
Jeli jednak znalezienie tego czego sprowadza si do wertowania
ksiki i pomijania jej sporych fragmentw, to zysk z tego typu lektury
z ca pewnoci nie bdzie znaczny.
Poza tym, wysok cen jak naley
zapaci za popularyzowanie nauki
w stylu eklektycznym jest brak nalenej precyzji i cisoci terminologicznej, prowadzcy niekiedy do bardzo naciganych analogii lub wprost
do bdnych sformuowa. Kadorazowy przeskok od lunej narracji
charakterystycznej np. dla dziennika
podry do fragmentw dotyczcych
problemw cile naukowych, wymagajcych zachowania elaznej logiki i precyzji terminologicznej wie
si bowiem z nieuniknionym ryzykiem pomieszania stylw, prowadzcego do niecisoci i bdw (tytuem przykadu: jedn z najbardziej
niezwykych implikacji teorii strun

w jej obecnym ksztacie jest istnienie


wielowiata (s. 16); na pocztku
XX wieku Wszechwiat skada si
z Drogi Mlecznej, a poza ni nic nie
istniao (s. 24); kiedy dugo fali
wiata si wydua, zaczyna wyglda bardziej czerwono (s. 26);
kiedy w 1916 roku Einstein opublikowa swoj ogln teori wzgldnoci, obali tym samym newtonowsk
zasad grawitacji (s. 111)). Nawet
jeli tego typu niefortunne sformuowania s tylko i wycznie wynikiem niezbyt szczliwego tumaczenia z jzyka angielskiego w ktrym
ksika zostaa napisana (o tym, e
konsultacja tumacza z odpowiednim ekspertem nie do koca spenia swoje zadanie mog wiadczy
pomyki terminologiczne, np. hipotetyczny grawiton jest w ksice nazwany hipotetyczn grawitacj (s.
177), a zamiast o ujemnej i dodatniej
krzywinie jest tu mowa o krzywinie
negatywnej i pozytywnej (s. 178)),
to nie ulega wtpliwoci, e rzucaj
one niekorzystne wiato na skdind
interesujc i zapewne wartociow
publikacj.
Czy eklektyczny styl popularyzacji nauki ma szans na to, by
zdominowa oglnowiatowy rynek
wydawniczy w pierwszych dekadach
XXI wieku? Zdecyduj o tym zapewne sami czytelnicy. I choby po
to, eby pozna ten styl, i wyrobi sobie o nim wasne zdanie, warto sign po ksik Ananthaswamyego.
Tadeusz Pabjan

Vous aimerez peut-être aussi