Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
Homo communicativus
Filozofia - komunik acja - jz yk - kultura
1(3)/2008
POZNA 2008
HOMO COMMUNICATIVUS
Redaktor naczelny: Emanuel Kulczycki
Z-cy redaktora naczelnego: ukasz Kos, Bartomiej Bczkowski
Wersja elektroniczna
www.hc.amu.edu.pl
Adres redakcji
Homo communicativus
ul. Szamarzewskiego 89c
60-569 Pozna
e-mail: hc@amu.edu.pl
Wydawca
Zakad Teorii i Filozofii Komunikacji
ul. Szamarzewskiego 89c
60-569 Pozna
ISSN 1896-3099
Agnieszka Jarzewicz
Semantyczna teoria prawdy a zwrot lingwistyczny ......................................................... 7
Micha Wendland
Komunikowanie a wymiana informacji pytanie o zakres pojcia komunikacji ..... 17
Emanuel Kulczycki
Status komunikologii - przyczynek do dyskusji ................................................ 27
Stanisaw Kandulski
Jzykowe procesy konstytuowania rozumu i wiedzy na podstawie teorii krytycznej
szkoy frankfurckiej ....................................................................................................... 39
Wojciech Michalski
Filozofia jako wezwanie do konwersji ........................................................................ 49
Jacek Podgrski
Gwne zaoenia poznania rozproszonego a sposb opisywania procesw poznawczych
w okrelonej wsplnocie ..................................................................................................... 59
Maciej Musia
Filozofia Richarda Rortyego jako spenienie snw Ludwiga Wittgensteina .......................... 69
Pawe Gakowski
Moderny charakter koncepcji wychowania estetycznego Fryderyka Schillera ............ 77
Sylwia Nowak
Pytanie o etyk pracy ......................................................................................... 103
Paulina Popek
Performatywno jako sposb organizujcy ponowoczesny wiat wadzy i wiedzy ........ 113
Maciej Wodarczak
Internet jako przestrze publiczna, net art jako sztuka publiczna ............................. 119
Marianna Szczygielska
The Wall Falls What Next? ..................................................................................................... 129
Redakcja
Agnieszka Jarzewicz
1
R. Rorty: Wittgenstein i zwrot lingwistyczny, w: Homo communicativus, tum. D. ukoszek
i . Winiewski, 1(2)/2007, s. 13-28.
8 AGNIESZKA JARZEWICZ
2
Ibidem, s. 22.
3
M. Hempoliski: Teoria poznania, w: Z. Cackowski, J. Kmita, K. Szaniawski, P. J. Smoczyski (kom.
red.): Filozofia a Nauka. Zarys encyklopedyczny, Ossolineum, Wrocaw 1987, s. 724-725.
4
Zob. B. Sierocka: Krytyka i dyskurs, Wydawnictwo Aureus, Krakw 2003, s. 241-264.
Semantyczna teoria prawdy a zwrot lingwistyczny 9
5
J. Habermas: Teoria dziaania komunikacyjnego, tom 1, tum. A. Kaniowski, PWN, Warszawa 1999,
s. 486-487.
6
J. Austin: Mwienie i poznawanie, tum. B. Chwedeczuk, PWN, Warszawa 1993, s. 550-708.
7
Zob. A. Szahaj: Midzy romantyzmem a pragmatyzmem, w: Midzy pragmatyzmem a postmodernizmem,
Wydawnitwo UMK, Toru 1995, s. 160-165.
8
J. Kmita: Kultura i poznanie, PWN, Warszawa 1985.
9
R. Rorty: op. cit., s. 13.
10 AGNIESZKA JARZEWICZ
10
W. V. O. Quine: Rnoci. Sownik prawie filozoficzny, tum. C. Cieliski, Fundacja Aletheia, Warszawa
2000, s. 61-63.
11
D. Davidson: A Nice Derangement of Epithaphs, w: E. LePore (ed.): Truth and Interpretation; Perspectives
on the Philosophy of Donald Davidson, Basil Blackwell, New York, 1996, s. 432-446.
Semantyczna teoria prawdy a zwrot lingwistyczny 11
16
A. Tarski: Pisma logiczno-filozoficzne. Prawda, t.1, tum. J. Zygmunt, PWN, Warszawa 1995, s. 10.
14 AGNIESZKA JARZEWICZ
doba, czy nie, przyj, e w wikszoci spraw maj oni racj19. Przyznanie ra-
cji zakrojonej granicami zdrowego rozsdku ma by z tego powodu konieczne,
e zapewnia inteligibilno atrybucji przekona. Odwoanie si do holistyczne-
go schematu przekona ma pomc uargumentowa twierdzenie, w myl ktrego
nie jest moliwe, by wszystkie czy nawet wikszo przekona o tym, co istnieje
w wiecie, bya faszywa. Jeli interpretator uznaby, e osoba interpretowana myli
si w sposb caociowy, tkwi w cakowitym bdzie, wwczas stanby wobec
niemonoci rozszyfrowania jakiejkolwiek wypowiedzi tej osoby. Poprzez zasa-
d yczliwoci, realizujc idee semantyki dyskwotacyjnie ujtej prawdy, inter-
pretacja implikuje racjonalizacj partnera dialogu w wietle przypisywanej mu
holistycznie spjnej sieci treci propozycjonalnych, ktra podlega przekadowi na
wasny system poj i przekona interpretatora.
Z powodu mistyfikacji polegajcej na wziciu za sd jzyka przedmioto-
wego czego, co nim nie jest, podejrzenie o niepoprawny tryb postpowania
badawczego idealistw pozostaje w mocy, o ile oczywicie doktryna ideali-
zmu jzykowego idzie w parze z dyskwotacyjnym rozumieniem prawdy. Czy
w takim razie uzasadniona jest postawa sceptyczna w stosunku do pojcia zwrotu
lingwistycznego? Czy suszne jest powtpiewanie o istnieniu skadni logicznej j-
zyka w obliczu trudnoci metodologicznych, na jakie naraa brak penej zgodno-
ci z semantyczn koncepcj prawdy? Samo zanegowanie jzyka jako podzielanej
w komunikacji struktury regu lub konwencji, budzi wci uzasadnione wtpli-
woci, a semantyczna definicja prawdy okazuje si prb ognia dla koncepcji
komunikacji interpersonalnej, take w badaniach nad poznaniem. Jeli bowiem
nie czyni si zado caociowym ustaleniom Tarskiego co do semantycznej defi-
nicji prawdy, to zgodnie z argumentacj Ajdukiewicza, w rezultacie poszukiwa
epistemologicznych gwarancji dla zrwnania wiata z logicznym czy psycholo-
gicznym korelatem myli i przy odcudzysowiajcym potraktowaniu prawdy, daj
si sformuowa jedynie sdy typu wiatopogldowego. Chcc unikn popadni-
cia w kopoty metodologiczne podczas namysu nad wiedz uprzedmiotowion
w trybie realistycznym, naley konsekwentnie przestrzega rozrnienia na jzyk
przedmiotowy i metajzyk, by nie miesza ze sob przekona rekonstruowanych
z przekonaniami wasnymi. Jest to warunek uprawiania humanistyki teoretycz-
nej, wymagajcej oddzielenia kontekstw kulturowych badacza od kontekstw
kulturowych osoby interpretowanej.
19
D. Davidson: O schemacie pojciowym, tum. J. Gryz, Literatura na wiecie, nr 5 (238) 1991, s. 117.
Micha Wendland
1
Posugujc si pojciem informacji, jak rwnie wymiany/przekazu informacji lub transmisji danych,
bdziemy mieli na uwadze informacj wedle definicji podawanych przez np. N.M. Amosowa (Informacja
jest to tre oddziaywania: jego wielko, zmiany w czasie i przestrzeni traktowane w oderwaniu
od pierwotnego fizycznego nosiciela i wykorzystywane jako rodki cznoci systemw zoonych.),
A. Chmieleckiego (Informacja to (...) wykryta (zarejestrowana) rnica, ktra jest istotna dla
funkcjonowania organizmu.) Definicje te mog dotyczy wielkiej klasy przypadkw obiektw majcych
ze sob czno i wpywajcych, oddziaywujcych na siebie w taki sposb, e skutkiem oddziaywania
zachodzi zmiana ich organizacji. Oba cytaty za: W. Nawrocki: W poszukiwaniu istoty informacji,
w: J. Jadacki (red.): Analiza pojcia informacji, Warszawa 2003.
18 MICHA WENDLAND
3
H. Galton: Komunikacja a rozumienie, tum. A. Przybski, w: B. Andrzejewski (red.): Komunikacja-
rozumienie-dialog, Pozna 1990.
4
Ibidem, s. 77.
5
Ibidem, s. 78.
6
Ibidem, s. 78.
20 MICHA WENDLAND
7
Na podstawie takich zaoe ukuto pojcie komunikacji intrapersonalnej w przeciwiestwie do
interpersonalnej, ktre jednak zasadniczo kci si z przyjmowan przez nas perspektyw spoeczno-
kulturow; nota bene argumentacja Wittgensteina wymierzona w postulat jzyka prywatnego (ktry
nie mgby by zrozumiay dla innych, ale ktrego nie rozumiaby nawet kto, kto chciaby si nim
posugiwa), stanowi chyba wystarczajcy powd dla krytyki postulatu intrapersonalnej komunikacji.
Wbrew uproszczonemu zaoeniu Galtona, kiedy piszemy pamitnik, nie jestemy, wbrew pozorom,
jedynymi uczestnikami komunikacji posugujc si jzykiem (rwnie wtedy, kiedy mwimy do siebie lub
nawet milczymy), przez cay czas pozostajemy uwikani w kontekst spoeczno-kulturowy. Przypominajc
maksym Marksa nigdy nie jestemy Robinsonami, a zwaszcza, kiedy uczestniczymy w interakcjach
komunikacyjnych.
8
J. Fiske: Wprowadzenie do bada nad komunikowaniem, tum. A. Gierczyk, Wrocaw 2003, s. 16.
Komunikowanie a wymiana informacji ... 21
kacji bez struktur spoecznych; 3. nie ma komunikacji bez symboli (jako narz-
dzi, za pomoc ktrych ludzie porozumiewaj si); 4. nie ma komunikacji bez
jzyka (cilej bez mowy). Jednym sowem nie ma komunikacji bez czowieka9
(i vice versa). Wrd wielu wspczesnych stanowisk, ktre w mniejszym lub
wikszym stopniu wspieraj wszystkie te zaoenia (lub przynajmniej niekt-
re z nich), wymiemy tylko trzy (jeli nie liczy, przywoanego przed chwil,
interakcjonizmu symbolicznego Meadea): transcendentalno-pragmatyczn
koncepcj komunikacji Karla-Ottona Apla10, filozofi form symbolicznych
(i cay nurt symbolizmu komunikacyjnego) Ernsta Cassirera11 oraz pewne aspekty
hermeneutyki Hansa-Georga Gadamera12.
Apel podkrela znaczenie jzyka w komunikacji i zarazem przeformuowuje
tradycyjne jej rozumienie:
jzyk to nie tylko jedna z rzeczy, w ktre bytujcy w wiecie czowiek jest wypo-
saony, lecz podstawa i miejsce prezentacji tego, e ludzie w ogle maj wiat. Dla
czowieka wiat istnieje jako wiat w sposb, w jaki nie prezentuje si on adnej
innej ywej istocie bytujcej w wiecie. Ten byt wiata za jest ukonstytuowany
jzykowo14.
9
Czyli bez czowieka jako Cassirerowskiego Animal symbolicum, Homo loquensa, czy, w tym przypadku
tytuowego, Homo communicativusa.
10
Patrz np.: K.-O. Apel: Komunikacja a etyka: perspektywa transcendentalno-pragmatyczna, tum.
A. Przybski, w: B. Andrzejewski (red.): Komunikacja-rozumienie-dialog, Pozna 1990; rwnie
K.-O. Apel: Wsplnota komunikacyjna jako transcendentalne zaoenie nauk spoecznych, tum. A. Przybski,
w: Kultura Wspczesna, nr 1, 1993.
11
Patrz: E. Cassirer: Esej o czowieku. Wstp do filozofii kultury, tum. A. Staniewska, Warszawa 1977;
E. Cassirer: Symbol i jzyk, tum. B. Andrzejewski, Pozna 2004.
12
Patrz: H.-G. Gadamer: Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej, tum. B. Baran, Warszawa
2004, zwaszcza cz III: Ontologiczny zwrot hermeneutyki pod znakiem jzyka.
13
K.-O. Apel Komunikacja a etyka.., op. cit., s. 85.
14
H.-G. Gadamer: Prawda i metoda, op. cit., s. 595-596.
22 MICHA WENDLAND
15
W tym kontekcie wystarczy przypomnie Wittegnsteina i jego zdanie na temat wieloci zachowa
jzykowych w Dociekaniach..., rwnie teori aktw mowy Austina i Searlea (zwaszcza koncepcj wypowiedzi
performatywnych tego pierwszego), wskaza mona take liczne stanowiska konstruktywistyczne, zgodnie
z ktrymi ludzka aktywno jzykowo-komunikacyjna suy nie tylko obrazowaniu (opisywaniu) wiata,
ale take tworzeniu kulturowo-obiektywnego wiata spoecznego (np. E. Cassirer: Jzyk i budowa wiata
przedmiotowego, w tego: Symbol i jzyk, tum. B. Andrzejewski, Pozna 2004; A. Paubicka (red.):
Konstruktywizm w humanistyce, Bydgoszcz 2004; rwnie stanowisko A. Zybertowicza w obrbie socjologii
wiedzy czy koncepcje N. Luhmanna, P. Bergera czy Th. Luckmanna).
16
Tote i okrelenie spoeczestwo zwierzt uznawa bdziemy za metafor.
17
Co w aden sposb nie oznacza deprecjonowania zwierzt nie chcemy w jakikolwiek sposb sugerowa
wyszoci czowieka nad innymi gatunkami zwierzt, ani te w aden sposb deprecjonowa tych
ostatnich a jedynie podj prb ucilenia zakresu pojcia komunikacji. Przyznanie tylko czowiekowi
zdolnoci do komunikowania si nie czyni ze od razu korony stworzenia: umiejtno ta postrzegana
jest jako jeden z atrybutw ludzkich, podobnie jak np. zdolno tworzenia sztuki, przeywania dozna
religijnych czy uprawiania nauki.
Komunikowanie a wymiana informacji ... 23
Cassirer uwaa, i jzyk nie rejestruje tylko biernie faktw i przedmiotw, lecz sam,
poprzez wspudzia w rozwoju myli, uczestniczy w ich tworzeniu. Aktywno czo-
wieka w zakresie uycia jzyka rni go od innych istot ywych, w tym i od najwyej
w hierarchii ewolucyjnej postawionych zwierzt. Zwierzta bowiem maj swj wasny,
indywidualny i subiektywny wiat, yj w nim poniekd jak w wizieniu, nie potrafic
przezwyciy ogranicze wytyczanych przez zmysowo. (...) Zwierzta nie wycho-
dz poza ukad akcja reakcja, ich zachowanie gosowe ma instynktowny charakter
i odnosi si tylko do ich aktualnych stanw wewntrznych, do tu i teraz. T zmysow
i subiektywn granic potrafi przezwyciy dopiero czowiek, i to gwnie dziki jzy-
kowi. Sowa bdce wyrazem myli pozwalaj mu oderwa si od konkretnych wrae
i odczu (...). Sowa jzyka zastpuj rzeczy, s ich symbolami, a nie tylko zmysowym
znakiem, jak w przypadku zwierzt. Jzyk jest wic typowo ludzkim tworem, stanowi-
cym wewntrzn potrzeb ujmowania niejasnych afektw i pynnych wrae zmysowych
w trwae i obiektywne symbole18.
18
B. Andrzejewski: Aktywistyczne koncepcje jzyka a rzeczywisto pozajzykowa, w: Poznaskie studia
z filozofii nauki, nr 10, Pozna 1984 s. 100.
24 MICHA WENDLAND
czy Gadamer:
19
H.-G. Gadamer: Prawda i metoda, op. cit., s. 600.
20
G. Funke: Hermeneutyka i jzyk, tum. B. Andrzejewski, Pozna 1994, s. 39.
Komunikowanie a wymiana informacji ... 25
(...) trzeba stwierdzi, e jzyk ma swj waciwy byt dopiero w rozmowie, a wic
w realizacji porozumienia21.
21
H.-G. Gadamer: Prawda i metoda..., op. cit., s. 599.
22
Dodajmy, gwoli wyjanienia, e pojcie roz-mowy ma mniej wicej podobny sens, jak pojcie aktu
mowy, to ostatnie jest jednak obcione tradycj zwaszcza filozofii Austina i Searlea a jakkolwiek
odwoujemy si do tych autorw, to nie bez zastrzee. Z tego wzgldu zdecydowalimy si uywa pojcia
roz-mowy. Nie jest ono do koca tosame ze zwyk rozmow, ktra na og potocznie przynajmniej
oznacza konwersacj. W roz-mowie mona by te uy okrelenia dyskurs moe bra udzia
wicej ni dwie osoby, nie jest ona tylko wymian myli itp., ale rozmow w sensie Sokratejskim lub
Gadamerowskim.
26 MICHA WENDLAND
1
S to takie tytuy jak chociaby Komunikowanie interpersonalne; Teoria komunikowania masowego; Nauka
komunikowania si w grupie przedszkolnej; Komunikowanie si w marketingu, Misterne gry w komunikacj,
Komunikacja w grupie, Magia komunikacji i wiele innych.
2
O tym, jak na tych kierunku komunikacja jest rnie pojmowana, mona si przekona czytajc artyku
Agnieszki Dziedziczak-Foltyn Ksztacenie w zakresie komunikacji spoecznej, w: Lesaw H. Haber (red.):
Spoeczestwo informacyjne - wizja, czy rzeczywisto?, Krakw 2004.
28 EMANUEL KULCZYCKI
Zakrelenie wasnego obszaru bada jest potrzebne, aby mona byo mwi
o samodzielnej dyscyplinie naukowej. Przedmiotem bada komunikologii ma
by, co jest oczywiste, komunikacja. Jednake rozpoczynajc od analizy etymolo-
gicznej terminu, daleko si nie zajdzie: analiza historii wyrazu nie zastpi historii
pojcia.
Samo sowo komunikacja pochodzi od aciskiego czasownika communio, com-
municare (uczyni wsplnym, poczy; udzieli komu wiadomoci, naradza si)
i rzeczownika communio (wsplno, poczucie cznoci)5. Bogusawa Dobek-
Ostrowska pisze o podwjnym sensie pojcia komunikowanie, ktre odnosi si
do porozumiewania si lub do transportu. Zdaniem autorki terminowi komuni-
3
Zob. M. Wendland: Pytanie o podstawy metodologiczne filozofii komunikacji i nauk o komunikowaniu,
w: B. Bczkowski, P. Gakowski (red.): Komunikacja przez sztuk, komunikacja przez jzyk, Pozna 2008.
4
Takie definicje moemy odnale np. u Bogusawy Dobek-Ostrowskiej.
5
Zob. B. Dobek-Ostrowska: Podstawy komunikowania spoecznego, Wrocaw 2004, s. 11. oraz B. Dobek-
Ostrowska: Komunikowanie polityczne i publiczne, Warszawa 2006, s. 61.
Status komunikologii - przyczynek do dyskusji 29
6
Z. B. Dobek-Ostrowska: Komunikowanie polityczne, op. cit., s. 61.
7
Ibidem, s. 61.
8
B. Dobek-Ostrowska: Podstawy komunikowania, op. cit., s. 12.
9
Ibidem, s. 12.
10
Zob. M. Wendland: Komunikowanie a wymiana informacji pytanie o zakres pojcia komunikacji,
w: Homo communicativus, 1(3)/2008, Pozna 2008, s. 18.
11
Zob. B. Dobek-Ostrowska: Komunikowanie polityczne, op. cit., s. 23.
30 EMANUEL KULCZYCKI
12
Jako gwny cel procesu komunikacji wyrnia si najczciej przekaz informacji, emocji, idei
oraz wymian, dzielenie si wiedz. Wszystko to sprowadza si do modelu: nadawca komunikat
odbiorca.
Status komunikologii - przyczynek do dyskusji 31
13
R. L. Lanigan: Communicology: Lexicon Definition, 2007, < http://www.communicology.org/def_comm/>,
15.02.2008. (tum. E. K.)
14
Po raz pierwszy termin komunikologia zosta uyty w tytule publikacji, w ksice Josepha A. Evito:
Communicology: An Introduction to the Study of Communication. Harper & Row, Publishers, Inc., 1978
15
Tekst zosta opublikowany dopiero w roku 1968 przez Dorothy W. Meller w dziesitym numerze Journal
of the American Speech and Hearing Association, zob. W. Johnson, D. W. Moeller: Communicology?,
Journal of the American Speech and Hearing Association, vol. 10, February 1968, s. 43-56. oraz
R. L. Lanigan: Communicology: Lexicon Definition, op. cit.
16
W. Johnson. D. W. Moeller: op. cit., s. 46. (tum. E. K.)
32 EMANUEL KULCZYCKI
17
B. Dobek-Ostrowska: Podstawy komunikowania , op. cit., s. 40-41.
18
Ibidem, s. 52.
19
B. Dobek-Ostrowska (red.): Nauka o komunikowaniu. Podstawowe orientacje teoretyczne, Wrocaw
2001, s. 14.
Status komunikologii - przyczynek do dyskusji 33
20
B. Dobek-Ostrowska: Komunikowanie polityczne..., op. cit., s. 22.
21
E. Martens, H. Schndelbach (red.): Filozofia. Podstawowe pytania, tum. K. Krzemieniowa, Warszawa
1995, s. 57-58.
22
International Communicology Institute: What is Communicology?, <http://www.communicology.org/
34 EMANUEL KULCZYCKI
Pytaniem nie jest, czy komunikacja bdzie trwa jako interdyscyplinarne pole
(interdisciplinary field). Otwartym pytaniem jest to, czy komunikacja moe mie
rwnie teoretyczny rdze, ktry umoliwi badaczom komunikacji podejmowa
interdyscyplinarne tematy z wyrnionego punktu widzenia, ktry zwikszy praw-
dziw warto interdyscyplinarnych przedsiwzi29.
25
Sowa Ferdynanda Toenniesa przytaczam za: Ibidem, s. 439.
26
Za ten tekst autor otrzyma nagrod International Communication Assosiation za najlepszy artyku oraz
National Communication Associations Golden Anniversary Monograph Award w 2000 roku.
27
R. T. Craig: Communication As a Field and Discipline, w: W. Donsbach (red.): International Encyclopedia of
Communication. Oxford, UK, and Malden, MA: Blackwell Publishing. (manuscript). Tekst artykuu dostpny
na stronie internetowej autora: <http://spot.colorado.edu/~craig>. (wszystkie fragmenty w tum. E. K.)
28
Ibidem.
29
Ibidem.
36 EMANUEL KULCZYCKI
30
R. T. Craig: Communication Theory As a Field, w: Communication Theory, May 1999, s. 120.
Status komunikologii - przyczynek do dyskusji 37
Materializm historyczny
2
L. Koakowski: Gwne nurty marksizmu. Cz I powstanie, Pozna 2000.
Jzykowe procesy konstytuowania rozumu i wiedzy ... 41
5
Zdaniem autorw Dialektyki owiecenia w praktykach magicznych tak rozumiany animizm kae
dopatrywa si ludzkich walorw w totemach i w elementach przyrody, a w ruchach historii pewnych
prawide nakadanych przez osobowy byt. W adnej jednak wierze nie znajdziemy elementw bdcych
innymi ni pochodnymi ludzkich.
6
M. Horkheimer, T. Adorno: op. cit., s. 22.
7
Zdaniem frankfurtczykw, rda owieceniowej postawy widoczne s ju w pismach Bacona. Myliciel
przypisujcy gwn rol faktom i teoriom sprowadzi podstawowe cechy wiedzy do sprawdzalnoci
empirycznej oraz niesprzecznoci. Wymiernym wskanikiem susznoci takiego modelu miaa by
sprawno technologiczna, bazujca na metodyce i wykorzystaniu cudzej pracy. Celem takiego mylenia
miao by naukowe podparcie mechanizmw pozwalajcych usprawni proces pracy.
8
M. Horkheimer, T. Adorno: op. cit., s. 19.
Jzykowe procesy konstytuowania rozumu i wiedzy ... 43
formie, niewychodzcej poza aktualny stan (status quo) wiedzy. Jak mwi sam
autor o teorii tradycyjnej:
Ludzie chc nauczy si od natury jednego: jak jej uy, by w peni zapanowa nad
ni i nad ludmi10.
9
H. Walentowicz: Tsknota za lepszym. Historiozofia Maxa Horkheimera, Warszawa 2004.
10
M. Horkheimer, T. Adorno: op. cit., s. 20.
44 STANISAW KANDULSKI
i nauki. Jak czytamy w Dialektyce owiecenia: Sowo jako znak przypada nauce11
i ograniczy si ma do kalkulowania i poznania przyrody. Za jako obraz przypo-
rzdkowane zostaje sztuce i pozbawione waciwoci poznawczych. Paradoksalnie
dochodzi tu do przewartociowania jednej dziedziny kultury w drug. Z czasem
bowiem nauka staje si pust i bezinteresown gr pustych form, nie majcych
nic wsplnego ze wiatem. Z drugiej strony sztuka w swym skrajnie posunitym
realizmie zaczyna przypomina reprodukcj rzeczywistoci, stajc si jej wiern
kopi, ideologicznym podwojeniem.
Pocztkowo nauka rozumiana bya przeciwstawnie ze wzgldu na wieloznaczno
sztuki. W miar ekspansji rozumu subiektywnego doszo jednak do wyparcia
jej symbolicznych form ekspresji i zamiany ich na realistyczne przedstawienia.
Podziw dla dziea sztuki sta si zachwytem nad idealnoci odtworzenia tego,
co codziennie serwuj nam zmysy. W tym wanie momencie owiecenie
jednoznacznie wskazao na nauk jako na jedyn suszn form poznania,
z podstawowym mechanizmem koncentracji na faktach oraz kwantyfikowalnych
wasnociach rzeczywistoci. Wszystko, czego nie mona wbi w logiczne
i formalne schematy rozumu uznano za nieuprawnione. Jednoczenie nauka,
prbujc zamkn w niesprzecznym aparacie pojciowym heterogeniczny wiat,
zmuszona bya uywa terminw coraz bardziej abstrakcyjnych i nieprecyzyjnych.
Popada w rozdrobnienie, stajc si dziaem wiedzy trudnym do ogarnicia.
Pamita naley, e w parze z nauk szo poparcie instytucji pastwowych, ob-
ficie czerpicych z jej osigni. W nauce problem natoku ronych dyscyplin
okrelili autorzy mianem formalizmu (tu: gr pustych form), za w instytucjach
pastwowych alienacji.
W tradycyjnych spoeczestwach jzyk utwierdza panujc hierarchi.
W wypadku spoeczestw nowoczesnych logika oraz naukowy system nie tylko
podtrzymuj dany model wadzy i stratyfikacj spoeczn, ale rwnie utrwalaj
podzia pracy. W ten sposb ludzie zostali przypisani swoim funkcjom i na ich
podstawie rozrniaj si nawzajem. To praca okrela presti jednostki i jej spo-
eczn warto.
Historycznie (przed owieceniem) jzyk dodatkowo posiada sankcj meta-
fizyczn. Powodowao to jego gbsze zakorzenienie w umysach, dajc podpor
moralnoci.
11
M. Horkheimer, T. Adorno: op. cit., s. 33.
12
Ibidem, s. 38.
Jzykowe procesy konstytuowania rozumu i wiedzy ... 45
13
Autorzy Dialektyki owiecenia ukazuj nam upadek owiecenia w mit, w nastpujcy sosb: Mit przechodzi
w owiecenie, a natura w czyst obiektywno. Ludzka natura w sensie idealnym przestaje istnie, a znajomo
jednostki jest o tyle istotna, o ile uyteczna. Podejcie to staje si opozycyjne wzgldem mylenia magicznego,
w pierwszej kolejnoci odnoszcego si do wartoci transcendentnych, a nie subiektywnie pojmowanej wiedzy.
Wspczesny czowiek, odczarowujc wiat, wspi si na drugi biegun mylenia magicznego, arbitralnie
klasyfikujc interesujce go elementy wiata. Zasad przylegoci dziaa magicznych zastpiono przez
dosowno. Atom rozbijany jest nie w zastpstwie, ale jako prbka materii, i krlik nie w zastpstwie
przechodzi mk laboratoryjnych eksperymentw, ale w zapoznaniu, jako egzemplarz. Atawistyczna
dza czowieka do stanowienia hegemonii realizuje si dopiero, gdy myl potrafi wyabstrahowa si
z rzeczywistoci. Bowiem () aby zwizane z miejscem praktyki szamana zastpi wszechogarniajc technik
przemysow, myl musiaa usamodzielni si w stosunku do przedmiotw a na to trzeba jani liczcej si
z rzeczywistoci. Postulowane przez owiecenie odcicie si od mitw oparte jest na cigym roszczeniu
do zwikszenia rzetelnoci poznawczej czowieka. Kady obalony mit zostaje zastpiony now, bardziej
prawdopodobn wersj. Przez cige odnoszenie si do rzeczywistoci mitycznej, wieczne jej korygowanie
i nieustann, bezporedni relacj z ni owiecenie samo wpada w zastawione przez siebie sida, upadajc w mit.
Co wicej, zasada immanencji (przekonanie o cyklicznoci wiata i jego powtarzalnoci) bdca podstaw
mitu, staje si rwnie dyrektyw owiecenia, nigdy nie wychodzcego poza obrb ju dokonanych
wydarze. Raz dokonany fakt pozostaje w obiegu na zasadzie przetworzenia. Wszystkie karty zostay ju
odkryte, a spekulacja moe odbywa si na raz uzyskanych danych, wobec ktrych ludzie skazani s na
samozachowanie przez adaptacj. Race nierwnoci dawnych hierarchii ustpiy miejsca wiecznej relacji
zaporedniczenia, gdzie byty odnosz si do siebie wzajemnie. Posuniciem zasad immanencji do ekstremum
staje si sam filozoficzny pozytywizm, do realizowania mitu dodajcy tabuizacj innych form poznania.
Oglno myli, owoc logiki dyskursywnej, panowanie w sferze poj wspiera si na fundamencie
panowania w rzeczywistoci. Jeeli dawne, niejasne wyobraenia, nalece do dziedzictwa magii, zastpiono
pojciow jednoci, to wyraa si tu artykuowany w rozkazach, ustalony przez ludzi wsplny ustrj ycia.
Ja i podporzdkowanie rycho utosamia prawd w ogle z myleniem dysponujcym, cho bez ich
cisego rozrnienia prawda nie moe istnie. (M. Horkheimer, T. Adorno: op. cit., Warszawa 1994.)
46 STANISAW KANDULSKI
14
Powyszy opis roli i funkcji jzyka zosta stworzony w latach trzydziestych XX wieku. Dialektyka
owiecenia zostaa wydana w 1969 roku. Jak podaj autorzy w przedmowie, mimo duych rozbienoci
i dystansu czasowego, podjli si oni opublikowania tej pozycji, traktujc j jako form dokumentu czy
zapisu wczesnej kondycji ich myli. W tym podrozdziale pragn nakreli publikowane w 1968 pogldy
Herberta Marcusego. Trzeba jednak zauway, e myl wyraona przez autora Czowieka jednowymiarowego
jest wiadectwem znacznie pniejszym ni koncepcja Adorna i Horkheimera.
15
H. Marcuse: Czowiek jednowymiarowy, tum. S. Konopacki, S. Koenig, Warszawa 1991, s. 155.
16
W tym miejscu Marcuse podaje przykad zarzutu postawionego o brak higieny przez pracownikw
jednej z firm. Administracja natychmiast zabraa si za dokadne ustalenie, gdzie precedens mia miejsce,
po czym za pomoc nowych etatw i regulaminowych obostrze problem zaegnano. W ten sposb nie
tylko sprzeciw zosta zduszony, ale umocni struktur panowania.
Jzykowe procesy konstytuowania rozumu i wiedzy ... 47
Emancypacja
17
H. Marcuse: Eros i cywilizacja, tum. A. Jankowska, A. Paweski, Warszawa 1998.
18
K. Koptas: Teoria krytyczna Maxa Horkheimera, Warszawa 1998.
48 STANISAW KANDULSKI
19
M. Horkheimer: Zmierzch, tum. H. Walentowicz, Warszawa 2000, s. 35.
Wojciech Michalski
1
Zob. J. Domaski: Metamorfozy pojcia filozofii, Warszawa 1996, s. 11.
2
Zob. P. Paczkowski: Jak jest moliwe wychowanie moralne?, Sofia, nr 4/2004, Rzeszw 2004, s. 271-276.
Filozoa jako wezwanie do konwersji 51
3
P. Hadot: Filozofia jako wiczenie duchowe, tum. P. Domaski, Warszawa 1992, s. 174.
4
Zob. W. Burkert: Staroytne kulty misteryjne, tum. K. Bielawski, Bydgoszcz 2001.
5
W. Szczerba: Koncepcja wiecznego powrotu w myli wczesnochrzecijaskiej, Wrocaw 2001, s. 92.
52 WOJCIECH MICHALSKI
6
Ibidem, s. 109.
Filozoa jako wezwanie do konwersji 53
zacj, zdaje si, odnalaza na gruncie greckiego umiowania mdroci, gdzie, jak
pisze Hadot:
() akt filozoficzny nie jest umieszczany jedynie w porzdku poznania, lecz rwnie
w porzdku samego siebie i w porzdku istnienia; to akt postpu, ktry sprawia,
e bardziej jestemy; ktry czyni nas lepszymi. Jest to konwersja powodujca prze-
wrt w caym yciu, zmieniajc byt tego, ktry jej dokona. Pozwoli mu to przej ze
stanu ycia nieautentycznego, przymionego niewiadomoci, nkanego trosk, do
stanu ycia autentycznego, w ktrym czowiek osiga samowiadomo, precyzyjne
widzenie wiata, wewntrzny pokj i wewntrzn wolno7.
stopniowemu oczyszczeniu jego duszy nie tylko za pomoc cigych wicze in-
telektualnych, nieustajcej pracy myli abstrahujcej od zmysowej przygodnoci
wiata, lecz rwnie, a moe nawet przede wszystkim, w stopniowym leczeniu
nieprawoci postpowania.
Potrzeba dokonania zwrotu w dotychczasowym yciu czowieka bya rady-
kalna i radykalnie te postrzegano przemian, jakiej wymaga filozoficzny ywot.
Zdaje si, mwi Sokrates w Fedonie e ci, ktrzy si z filozofi zetknli jak
naley, niczym innym si nie zajmuj, jak tylko tym, eby umrze i nie y, a
ludzie bodaj e tego nie wiedz11. Sformuowanie to uwypukli ma charaktery-
styczne dla platonizmu nastawienie wypywajce ze skrajnego przeciwstawienia
sobie rzeczywistoci inteligibilnej i zmysowej. Postawa ta w jednoznaczny spo-
sb nakazuje odwrcenie si od wszystkiego, co stoi na przeszkodzie i oddala
czowieka od kontemplacji wiata Idei. Denie do tej rzeczywistoci jest praw-
dziwym i w przypadku Platona jedynym celem czowieka osiganym poprzez y-
cie powicone umiowaniu mdroci. Radykalizm nawrcenia polega zatem na
jednoczesnym obumarciu dla dotychczasowego ycia i powtrnych narodzinach
dla podania ku Prawdzie, Piknu i fundujcym je Dobru12. Dla Platona zatem,
jak pisze Paczkowski, () filozofia staje si moralnym obowizkiem czowieka,
czym, co bez reszty decyduje o wartoci jego ycia, jako e () dokonujc wy-
boru pomidzy Dobrem prawdziwym, albo nieszczliw pomyk co do niego,
w istocie dokonuje czowiek wyboru midzy yciem a mierci13. Platon nada
tej decyzji rang najwaniejszego wyboru dokonywanego w yciu, decydujcego
o tym, czy w ogle bdzie si yo prawdziwie.
Pozostawi zatem po sobie Platon koncepcj filozofii jako wyrnionego spo-
sobu ycia, w ktrym realizuje si boska doskonao czowieka. Filozofi, ktra
spajaa w sobie element teoretyczny z elementem praktycznym, w ktrej dziki
rozumnemu wysikowi czowiek zdobywa bosk wiedz jednoczc w sobie tak
sophie, jak i phronesis, ktre na mocy wsplnej natury oddziauj wzajemnie na
siebie i wzajemnie si warunkuj.
Jeli pozostawa przy rozumieniu filozofii jako wyrnionego, najdoskonal-
szego i niemal boskiego sposobu ycia, Arystoteles jawi si wiernym kontynu-
atorem platonizmu. Krytykuje, rzecz jasna, i dystansuje si wobec szczegowych
ustale platoskiej metafizyki czy logiki, odrzuca rwnie specyficzne dla niej
religijne i misteryjne zabarwienie. Dla Platona bowiem, jak twierdzi Paczkowski,
() filozofia nie tyle bya namiastk religii, lecz jedynym prawdziwym yciem
na religijny sposb takim mianowicie, w ktrym czowiek wznosi si do wiata
bogw14. Kiedy jednak przyjrzymy si pozycji oraz roli jak w ujciu Arystotele-
11
Platon: Dialogi, tum. W. Witwicki, t. 1, Fedon 64B, s. 635.
12
Zob. H. Elzenberg: Kopot z istnieniem, Krakw 1994, s. 173.
13
P. Paczkowski: Filozoficzne modele ycia..., op. cit., s. 86.
14
Ibidem.
Filozoa jako wezwanie do konwersji 55
15
Arystoteles: Etyka nikomachejska, tum. D. Gromska, Warszawa 2000, ks. X 1179 a, s. 294.
16
Arystoteles: op. cit., ks. X 1179 a, s. 295.
56 WOJCIECH MICHALSKI
Std gwnym celem filozofii cynickiej, epikurejskiej czy stoickiej byo szcz-
cie rozumiane jako wewntrzna wolno od wci zmieniajcej si i niezalenej
od woli czowieka rzeczywistoci, tak materialnej, jak i spoecznej, wewntrzny
spokj i pogoda ducha. Mona zaryzykowa stwierdzenie, i wanie w okresie
17
P. Hadot: Czym jest filozofia staroytna, tum. P. Domaski, Warszawa 2000, s. 96 i 97.
18
J. Gajda: Gdy rozpaday si ciany wiata: teorie wartoci filozofii hellenistycznej, Wrocaw 1995, s. 41.
Filozoa jako wezwanie do konwersji 57
19
P. Hadot: Czym jest, op. cit., s. 142.
58 WOJCIECH MICHALSKI
20
J. Gajda: op. cit., s. 32.
21
Zob. P. Paczkowski: Filozoficzne modele ycia..., op. cit., s. 54.
Jacek Podgrski
1
Pojcie artefaktu (przedmiot lub zdarzenie, bdce sztucznym wytworem) moe by rozpatrywane
z wielu perspektyw. Najczciej rozumiane jest w odniesieniu do psychologii, jako zmienna powstajc
w wyniku bada empirycznych, znieksztacajca przedmiot bada lub te w antropologicznym sensie, jako
przejaw funkcjonowania kultury czy te spoecznoci. Ucieleniony paradygmat wraz z antropologicznym
spojrzeniem klasyfikuje tego typu przedmioty jako ekstensje (rozszerzenia) umysu zarwno pojedynczych
podmiotw jak i grupy aktorw w sieci relacji semantycznych. Artefakt w takim sensie staje si narzdziem
wzmacniajcym (amplifikujcym) zdolnoci mentalne lub stanowi pewn form pamici zewntrznej, np.
wspczenie najbardziej znan form artefaktu poznawczego jest zwyky telefon komrkowy z terminarzem
i notatnikiem.
2
Poprzez pojcie ucielenionego paradygmatu rozumiem stanowisko tzw. minimalnego kartezjanizmu,
ktrego zwolennikiem jest m.in. Andy Clark (Clark 1997; 1998; Clark i Chalmers, 1998). Niniejsza
propozycja gosi trzy postulaty: usytuowanie (czowiek jest istot funkcjonujca zawsze w jakim kontekcie
kulturowym bdcym rdem wielu informacji), rozproszenie (czowiek rozdziela czynnoci poznawcze na
pozostaych czonkw wsplnoty w obliczu postawionych zada, tym samym ksztatuje wasne zdolnoci
kognitywne itd.) i ucielenienie (mzg jest organem nadrzdnym i stanowi punkt wyznaczajcy granice
poznawcze, zatem podmiot jest istot zalen od procesw biologicznych itd.).
62 JACEK PODGRSKI
Literatura
Anderson M. L., 2007, How to study the mind: An introduction to embodied cognition,
<http://www.cs.umd.edu/~anderson/>, Santoianni F., Sabatano C. (eds.), Brain
Development in Learning Environments: Embodied and Perceptual Advancements,
Cambridge Scholars Press.
Clancey William J., 1993, Situated Cognition: How representations are created and given
meaning, Lessons from learning, s. 231-242.
Clark A., 1997, Being There: Putting Brain, Body and World Together Again, Bradford
Books, The MIT Press, Massachusetts, Cambridge.
Clark A., 1998, Embodiment and the Philosophy of Mind, Philosophy of Mind 43,
A. OHeary (eds.), Cambridge University Press, s. 35-52.
Clark A., Chalmers D., 1998, The Extended Mind, Analysis 58:1:1998, s. 7-19,
<http://www.philosophy.ed.ac.uk/staff/clark/publications.html>.
Cole M., Griffin P., 1980, Cultural amplifiers reconsidered, The Social Foundations of
Language and Thought (eds. Olson. D.R.), New York: Norton.
Gwne zaoenia poznania rozproszonego ... 67
1
Wszystkie niniejsze pogldy Rortyego na temat Wittgensteina oraz pojawiajce si w tej kwestii, za:
R. Rorty: Wittgenstein i zwrot lingwistyczny, tum. D. ukoszek i . Winiewski, w: Homo communicativus,
nr 2/2007, <http://www.hc.amu.edu.pl/numery/2/rorty.pdf>, 17 grudnia 2007.
70 MACIEJ MUSIA
2
Stwierdzajc, e Koo Wiedeskie zajmuje si starymi, dobrymi problemami metafizycznymi, nie
mamy na myli tradycyjnej metafizyki lecz to, co metafizyk nazywa Rorty.
3
L. Wittgenstein: Tractatus logico-philosophicus, tum. B. Wolniewicz, Warszawa 2002, s. VIII.
Filozoa Richarda Rortyego jako ... 71
6.54 Tezy moje wnosz jasno przez to, e kto mnie rozumie, rozpozna je
w kocu jako niedorzeczne; gdy przez nie po nich wyjdzie ponad nie.
(Musi niejako odrzuci drabin, uprzednio po niej si wspiwszy)
Musi te tezy przezwyciy, wtedy wiat przedstawi mu si waciwie4.
4
Ibidem, s. 83.
5
Ibidem, s. 4.
6
Cytaty z Docieka filozoficznych bdziemy oznacza w powyszy sposb, gdzie liczba oznacza
numer paragrafu. Wszystkie cytaty w oparciu o: L. Wittgenstein: Dociekania filozoficzne, tum.
B. Wolniewicz, Warszawa 2000.
72 MACIEJ MUSIA
W zwizku z tym, jak powiada Rorty, terapeuci bior ostatnie strony Traktatu
bardzo powanie (m.in. te fragmenty, ktre przytoczylimy ju na amach tego
tekstu przyp. aut.). Staraj si jak mog, by powiza je z metafilozoficznymi
fragmentami Docieka filozoficznych. Tymczasem pragmatyci, z ktrymi uto-
samia si Rorty, milczco lekcewa ostatnie tezy Traktatu jako niestrawione
pozostaoci po Schopenhauerze oraz uwaaj paragrafy 89-133 Docieka za
niefortunne resztki po wczesnym, pozytywistycznym okresie Wittgensteina.
Co wicej: Traktat uznaj oni za falstart, oraz: Zwykli oni odsuwa na bok tyl-
ko te fragmenty, ktre terapeuci uwaaj za najwaniejsze - jego dicta na temat
rde problemw filozoficznych i potrzeby wyrzeczenia si filozoficznego teo-
retyzowania. Pragmatyczni wittgensteinowcy uwaaj, e donioso dorobku
ich bohatera polega na zastpieniu zej teorii na temat relacji midzy jzykiem
a nie-jzykiem, jak ta zaproponowana w Traktacie, teori lepsz, tak jak ta
zaproponowana w Dociekaniach filozoficznych. Generalnie: Pragmatyczni
wittgensteinowcy nie chc odtwarza waciwego Wittgensteinowi sposobu
mylenia, ale raczej ponownie potwierdzi jego najbardziej trafne argumen-
ty na bardziej efektywne sposoby. My jednak, w przeciwiestwie do pragma-
tystw, mamy zamiar odtwarza waciwy Wittgensteinowi sposb mylenia,
jako element konstytuujcy jego najbardziej trafne argumenty. Pragmatyczni
czytelnicy spogldajc na Wittgensteina z historycystycznego punktu widzenia,
umieszczaj go w kontekcie historii filozofii, odnajdujc jego donioso w tym,
e pomg nam wyrwa si z kartezjasko-lockeowskiego sposobu mylenia.
Naszym celem bdzie spojrzenie na doceniane przez pragmatystw elementy
filozofii Wittgensteina w kontekcie historii myli samego Wittgensteina. Postaramy
si wskaza ewolucje jego pogldw jako drog od traktatowego logicyzmu,
przez terapeutyczne Dociekania, a do pomysw, ktre doceniaj pragmaty-
ci, a ktre naszym zdaniem znalazy realizacj w filozofii Richarda Rortyego.
Banalnym stwierdzeniem jest z pewnoci zdanie, e ewolucja myli
Wittgensteina jest ewolucj jego pogldw na jzyk. Rwnie oczywiste jest to, e
gwnymi etapami tej ewolucji s Traktat logiczno-filozoficzny oraz Dociekania
filozoficzne. Jestemy zdania, e adnego z nich nie naley postrzega jako two-
ru samoistnego, autonomicznego i odizolowanego od wczeniejszych lub p-
niejszych rozwaa. Punktem widzenia, ktry najbardziej pasuje do naszych
celw, jest porwnanie Traktatu oraz Docieka przeprowadzone krtko
i zwile przez Bogusawa Wolniewicza, ktre jest w istocie pigukowym ujciem tego,
co chcemy powiedzie w ramach tego tekstu:
Jzyk nie jest ju (na amach Docieka filozoficznych - przyp. aut.) tym, za co brali
go Frege i Russell, a take sam autor w okresie Traktatu... : spjnym systemem
formalnym, dajcym si uj w cise prawida rachunku logicznego. Przeciwnie,
jest on nieprzebran mnogoci rozmaitych form i funkcji symbolicznych gier
jzykowych skadajcych si cznie na nasz ludzki sposb bycia, na nasz
Filozoa Richarda Rortyego jako ... 73
7
B. Wolniewicz: Wstp. O Traktacie, w: L. Wittgenstein: Tractatus, op. cit., s. VII-XLI.
74 MACIEJ MUSIA
8
L. Wittgenstein: Niebieski i brzowy zeszyt, tum. A. Lipszyc, . Sommer, Warszawa 1998, s. 133.
9
R. Rorty: Przygodno, ironia, solidarno, tum. W. J. Popowski, Warszawa 1996, s. 15.
Filozoa Richarda Rortyego jako ... 75
10
Ibidem, s. 26.
76 MACIEJ MUSIA
1
Peniejsze rozwinicie tej tematyki znajduje si w pracy magisterskiej: rda i konsekwencje wychowania
estetycznego Fryderyka Schillera napisanej pod kierunkiem dra Krzysztofa Moraczewskiego w Instytucie
Kulturoznawstwa WNS UAM w Poznaniu.
2
W szczeglnie klarowny sposb ujmuje to Kartezjusz, zainspirowany dzieem Bacona, w Rozprawie
o metodzie: Pojcia te ujawniy mi, e jest moliwe dotarcie do wiedzy bardzo uytecznej w yciu, oraz e
na miejsce filozofii spekulatywnej nauczanej w szkoach mona wynale filozofi praktyczn; dziki niej
znajc moc i sposb dziaania ognia, wody, powietrza, gwiazd, niebios i wszelkich otaczajcych nas cia
rwnie wyranie, jak znamy rne sposoby naszych rzemielnikw, moglibymy w taki sam sposb stosowa
je do wszystkiego, do czego si nadaj i sta si jak gdyby panami i posiadaczami przyrody. Kartezjusz:
Rozprawa o metodzie, tum. W. Wojciechowska, Warszawa 1981, s. 72.
78 PAWE GAKOWSKI
3
W przeoeniu na racjonalno dziaa moemy mwi w tym wypadku o sukcesywnym wypieraniu
dziaa wartociowo-racjonalnych przez dziaania celowo-racjonalne. M. Weber: The Theory of Social and
Economic organization, tum. A. M. Henderson, T. Parsons, Glencoe 1947, s. 115, 117, za: J. Jakubowski:
Racjonalno a normatywno dziaa, Pozna 1998, s. 10.
Moderny charakter koncepcji wychowania estetycznego ... 79
Kolejn cech, jak wykazuje si moderno jest konkurencyjno jako wyraz ty-
powych stosunkw spoecznych. Ona wyznacza procesy przemian, prowadzc
do wzrostu wydajnoci i skutecznoci. Wsppraca w przestrzeni spoecznej wraz
z rozwijajc si nowoczesnoci oparta jest w coraz wikszym stopniu na umowach.
Taki charakter zwizku midzy podmiotami ma coraz szerszy zasig i zaczyna
dominowa tam, gdzie do tej pory relacje miay inny charakter. Byy oparte na
tradycji czy religii4.
Kardynaln cech tej koncepcji modernoci jest spojrzenie na modern jako
na panowanie aksjologii rodka. rodek w takim sensie stanowi centralny mo-
tyw moderny, o ile stwierdzi si jego obecno w porzdku kulturowym Europy
Zachodniej. Jego wyrazem socjologicznym miaaby by u pocztku bogata szlachta,
z ktrej potem narodzia si warstwa mieszczaska. Politycznie odpowiednikiem
aksjologii rodka staje si pastwo narodowe i nard polityczny. Wedle niego, na
dominacji rodka trac te instytucje, ktre miay wymiar uniwersalny, takie jak
cesarstwo czy koci katolicki oraz zbiorowoci wyraajce cechy partykularne
wrd nich wsplnoty lokalne i stany. Odpowiednikiem filozoficznym rodka jest
szczegowo i w tym wzgldzie koncepcja ta wydaje si by polemiczna wobec
innych teorii modernizacji. Moderno jako rodek nie nosi znamion oglnoci
czy uniwersalnoci. Rozsdek moderny wyraajcy si w wojnach narodowych,
rewolucjach klasowych wymaga ofiar z jednostek w imi interesw zbiorowoci
majcej charakter szczegowy. Problem postrzegania modernoci w sposb uni-
wersalny polega na tym, e dyskurs modernoci pod paszczykiem uniwersalno-
ci ukrywa szczegowe treci.
Kolejnym, ostatnim ju wskanikiem moderny jest detradycjonalizacja.
Poprzednio wymieniana zmiana typu uzasadnie zwizana z porzucaniem do-
tychczasowych uzasadnie metafizycznych czy religijnych, bya rozpatrywa-
na z perspektywy odchodzenia od nich na rzecz uzasadnie immanentnych.
W ramach problematyki detradycjonalizacji ujmuje si ten proces jako wypiera-
nie uzasadnie transcendentnych poprzez ekspansj uzasadnie ziemskich
(immanentnych) jako bardziej wartociowych. W imi tej hierarchii nastpuje
niszczenie systemw aksjologicznych pochodzcych spoza modernoci, najczciej
o charakterze premodernym5.
Cechy wymienione przez Buksiskiego ukadaj si rwnie w pewien pro-
gram modernoci i stanowi odbicie jej normatywnej zawartoci. Program ten
dyktowany jest przede wszystkim przez refleksj filozoficzn rozpoznajc si
jako filozofi podmiotowoci. To ona stanowi centrum refleksji moderny. Staje si
podstaw uzasadniania w wielu dziedzinach ycia spoecznego. Wyprowadza si
z niej struktury aksjologiczne. Rzecz, obiekt ujmuje si z perspektywy jej rela-
cji z podmiotem. Upada premoderny charakter podejcia do przedmiotu jako
4
T. Buksiski: Moderno, Pozna, 2001, s. 141-142.
5
Ibidem.
80 PAWE GAKOWSKI
6
Oczywicie naley wzi pod uwag, e Kantowski podmiot transcendentalny posiada walor
autonomicznoci i w tym mona upatrywa kolejny przyczynek potwierdzajcy donioso filozofii
krytycznej Kanta.
7
T. Buksiski: op. cit., s. 424-425.
8
Ibidem, s. 425.
Moderny charakter koncepcji wychowania estetycznego ... 81
Nigdy jeszcze nie prbowaem pisa o aosnym kramie politycznym - i jeli co po-
wiedziaem o nim w tych listach, to zrobiem tak po to, by po wsze czasy nic wicej
ju nic o tym nie mwi, wierz jednak, e owo wyznanie, ktre tutaj skadam, nie
jest cakiem zbyteczne10.
9
T. Namowicz: Nard Niemiecki - wsplnota ontycznie niewyobraalna, w tego: Pastwo a spoeczestwo.
Wizje wsplnot niemieckich od owiecenia do okresu restauracji, Pozna 2001, s. 23.
10
List datowany na 20 X 1794 rok, cyt. za: Fryderyk Schiller. Dziea wybrane, wybr, wstp, opracowanie
Stefan H. Kaszyski, t. 1, Pozna 2006.
82 PAWE GAKOWSKI
11
F. Schiller: Listy o estetycznym wychowaniu czowieka i inne rozprawy, tum. I. Kroska i J. Prokopiuk,
Warszawa 1972, List 4, s. 53.
12
M. J. Siemek: Schiller, Warszawa 1970.
13
T. Namowicz: op. cit., s. 25.
Moderny charakter koncepcji wychowania estetycznego ... 83
14
F. Schiller: Listy o estetycznym wychowaniu, op. cit., List 11, s. 89.
15
Przyjmuj tutaj perspektyw Marka Siemka, ktry utrzymuje podzia na teoriopoznawcze i epistemologiczne
odczytanie filozofii krytycznej w: M. Siemek: Idea transcendentalizmu u Fichtego i Kanta. Studium z dziejw
filozoficznej problematyki wiedzy, Warszawa 1977.
84 PAWE GAKOWSKI
16
K. Kakiewicz: Pikno i wznioso w filozofii Fryderyka Schillera, Toru 2004, s. 63.
17
W znaczeniu Marka Siemka.
Anna Maria Kunikowska
Czowiek mwi. Mwimy na jawie i we nie. Mwimy stale; take wtedy gdy nie
wypowiadamy ani sowa ()1.
Jzyk mwi2.
1
M. Heidegger: W drodze do jzyka, tum. J. Mizera, Krakw 2000, s. 7.
2
Ibidem, s. 9.
88 ANNA MARIA KUNIKOWSKA
3
Ibidem, s. 9.
4
Ibidem, s. 8.
5
L. Szkutnik: Hermeneutyka i antropozofia, Gnosis, nr 5, <http://www.gnosis.art.pl/numery/gn05_
szkutnik_wywiad.htm>, grudzie 2007.
Uywamy jzyka czy jzyka nas uywa? 89
P. () niedostatek bowiem tkwi nie tyle w nas, co w tym, e jzyk jest od nas
potniejszy i dlatego bardziej znaczcy6.
Jedynym wyjciem jest wej w wiat jzyka, po prostu obcujc z nim. Przyjcie
postawy ucznia wobec jzyka-nauczyciela, stanowi rozwj intelektualny czowie-
ka. Musi on dojrze do jzyka, przygotowa swoj przyziemno na spotkanie
z metafizyk. Ma to jednak miejsce tylko wtedy, gdy padaj sowa niecodzienne,
dziwne, inne, takie, ktre wrzucaj w inn rzeczywisto. Wedug Heideggera,
wszystkie zdania najpierw byy poezj, metafor. Dopiero, gdy czowiek je zro-
zumia i nada im znaczenie, stay si powszednie. Odwoujc si do symboliki
biblijnego cytatu: Na pocztku byo Sowo, mona by uzna, e zdanie to opisu-
je proces rozwoju wiadomoci czowieka poprzez rozwj mowy. Poezja stanowi
dowd tego, e czowiek wspina si do mowy jzyka:
Waciwa poezja nigdy nie jest tylko wyszym rodzajem (melos) jzyka potocznego.
Raczej odwrotnie, mowa codzienna jest zapomnianym i dlatego zuytym wierszem,
z ktrego ledwo jeszcze pobrzmiewa wezwanie8.
Oznacza to, e z czasem pewne myli, ktre kiedy stanowiy zagadk, metafo-
r, powszedniej. Teraz zostay wczone do oczywistego kanonu opisw, ktry
w naturalny ju sposb znajduje swj odnonik w rzeczywistoci, a jego uycie
6
M. Heidegger: op. cit., s. 93.
7
Ibidem.
8
Ibidem, s. 23.
90 ANNA MARIA KUNIKOWSKA
J. Jest takie japoskie sowo, ktre raczej powiada istot jzyka, ni pozwala si uy
jako nazwa na mwienie i na jzyk11.
9
Podteksty wyaniaj si w momencie uycia metafory.
10
M. Heidegger: op. cit., s. 87.
11
Ibidem, s. 86.
Uywamy jzyka czy jzyka nas uywa? 91
a nie tylko sam kod. My, Europejczycy, badajc jzyk, chcemy pozna jego isto-
t, natomiast rozmwca z Japonii posuguje si istot jzyka w sposb potoczny
tak, jakby bya dla niego oczywista. Nie chodzi tu o afirmacj ktrego z jzykw,
lecz o ukazanie, e poszczeglne narody yj w rnych rzeczywistociach albo
jedynie w rnych kodach jzykowych. Odmienno kultur nie musi polega na
innych przeyciach, lecz innym opisie, ktry dla osoby obcojzycznej stanowi co
niezrozumiaego, jako e powstaego z innej metafory rdowej.
Std dla J. sowo jzyk od razu oznacza to, co dla nas jest efektem bada nad
interpretacj, czyli hermeneutyk. Z kolei rozmwca nie posiada odrbnego sfor-
muowania na sam kod.
12
Ibidem, s. 91.
13
Ibidem, s. 77.
14
Angielskie sowo trickster przechera, szelma, oszust; francuskie decepteur deceptor, zwodziciel;
niemieckie gottliche schelm boski szelma. Sowo to jest nieprzetumaczalne, stworzone przez D. G. Brintona
(1868), utosamiany z bstwami w mitach wielu ludw, posta wieloznaczna, moe peni niemal kad
rol, boga, szamana, szaleca, stwrca, niszczycielski demiurg.
15
Milczenie jest tutaj rwne miechowi, jako alternatywa dla mwienia, ktra zaprowadza nas jeszcze dalej,
92 ANNA MARIA KUNIKOWSKA
Kiedy mao zdolny ucze syszy o tao, mieje si gono. Gdyby si nie mia, tao
byoby niewarte swojej nazwy16.
miech wynosi czowieka ponad wiat zwierzt, gdy adne zwierze prcz czowieka
nie mieje si18, jak twierdzi Arystoteles.
we waciwe poznanie; Odwoanie si do cytatu: Czego nie mona powiedzie to trzeba przemilcze
(L. Wittgenstein: Traktat logiczno-filozoficzny).
16
J. Sieradzan: Szalestwo w religiach wiata, Krakw 2005, s. 118.
17
Ibidem, s. 118.
18
Ibidem, s. 118.
19
Koan to krtka forma literacka pochodzenia japoskiego, funkcjonuje w buddyzmie zen, jej tre
Uywamy jzyka czy jzyka nas uywa? 93
A. D.: A ja pragnam omwi Lacana bez Lacana, a to, jak si okazao, byo
bardzo problematyczne, dlatego pewien porzdek podprowadzenia musi by.
Porzdek kradziey.
W. K.: Lacan napisa, e mylenie jest tam, gdzie nie jestem, zatem jestem
tam, gdzie nie myl. Podkrela on rol nie tylko niewiadomoci. Tutaj zwraca
uwag na problem, e wszystko co robi, take i mylenie, ujmuj w strukturze
jzyka. Niewiadomo stara si przebi przez jzyk, to co chcemy powiedzie
nie jest tym, co wypowiadamy. Odnoszc to do sytuacji omykowych, ktrymi
zajmowa si Freud, chciabym zapyta, czy nasza niewiadomo przebija si tyl-
ko poprzez te sytuacje omykowe? Czy w ten sposb zaznacza si niecelowo naj-
waniejsze momenty? Czy wic kada sytuacja jest jako sytuacj omykow? Czy
moja niewiadomo rzdzi mn do tego stopnia, e ja sam z siebie nie potrafi
si pomyli?
W. K.: Czyli to znaczy, e ja nic nie zrobi celowo, e moja intencja na nic si zda?
A. D.: Ona zda si na bardzo wiele, ale jest jeszcze popd, ktry dziaa - czy
to w piciu procentach, czy w dziewidziesiciu piciu - gdzie zawsze moe si
wlizgn co wicej.
me? Mamy przecie wiele przykadw na to, jak kto zosta le zanalizowany. Czy
jestemy w stanie zapobiec zej psychoanalizie?
W. K.: A u Lacana?
A. D.: Tym bardziej nie. On tworzy now psychoanaliz, wic jako psycho-
analityk bywa podobno interesowny. Jeden z analizantw, ktry zna Heideggera,
skary si, e Lacan cigle wypytywa o Heideggera, zamiast zaj si problemem,
z ktrym przyszed analizant.
A. D.: A ja si ciesz, e nie jestem sob. Dla mnie przykadem osoby, ktra jest
sob jest Micha Winiewski. On nawet Bogu ukrad sowo jestem, jaki jestem
- nieco oczywicie je modyfikujc, bo powinno by jestem, ktry jestem. Jest
to wic kto, kto bardzo pewnie si czuje. Jestem wdziczna losowi, e nie mam
takiego poczucia. Widz, co komu ukradam i czuj si z tym uczciwsza.
W. K.: Z osobami takimi jak Winiewski, jest o tyle problem, e one zaoy-
y, niewiadomie rzecz jasna, ale jednak, e odkryy podstawy. Nie zakadaj, e
wszystko co maj, zostao ukradzione.
W. K.: Figura Ojca czy imi Ojca musi zawsze by zakazem, po to by dziecko
nie podao matki?
W. K.: Zakaz (Imi Ojca) ze sfery symbolicznej jest konieczny do tego, by od-
dzieli si od sfery realnej. Tutaj pojawia si faza lustra, gdzie nie tylko bdziemy
mieli do czynienia z uwiadomieniem sobie siebie jako caoci (obraz poczo-
nych czonkw dziecka, gdy po raz pierwszy spojrzy ono na siebie jako na inte-
graln cao), ale rwnie bdzie to moment, w ktrym dziecko przekona si, e
jest sob. I tu pojawia si pytanie: po co w stadium lustra wzmocnienie zakazu
i powiedzenie, patrz jeste sob, kim innym ni ja, skoro wczeniej wypowiedziaa
to ju matka. Jak ma si relacja Imienia Ojca i fazy lustra? Czy mona tu mwi
o jakiej chronologii?
genitaln, U Lacana mamy faz lustra, Imi Ojca, ale nie moemy powiedzie,
co jest pierwsze. Ojciec jest przed i po, jeli go nie ma, to mamy sytuacj mitu
Narcyza (ojciec Narcyza zgwaci matk i znikn). Imi Ojca to pitno, ktre nie
pojawia si jednorazowo, tylko jest cigym funkcjonowaniem w jzyku, jest ci-
gym odnoszeniem si do tego jzyka, daje stabilizacj. Wtedy Ojciec, nawet nie-
obecny fizycznie, daje punkt odniesienia przez cay czas. W fazie lustra nastpuje
rozchwianie jzyka na trzy sfery, ktre przylegaj do siebie w sposb do dowolny
(wyobraeniowa, symboliczna i realna). Gdy si nakadaj na siebie, to wtedy
mamy do czynienia z jak porak kompleksu kastracji. Dlatego niezgoda na
kastracj to jest niezgoda na wejcie w jzyk i niezgoda na przyjcie Imienia Ojca.
S to dwie paszczyzny tego samego problemu wejcia w jzyk. Tylko faza lustra
jest bardziej poradzeniem sobie z dowiadczeniem biologistycznym (co czuj,
a co komunikuj swoim ciaem), natomiast Imi Ojca jest sposobem radzenia so-
bie z dowiadczeniem symbolicznym.
W. K.: Czy Narcyz, ktry wyraa niezgod na jzyk, bdzie wic uczestniczy
w jakim dyskursie?
A. D.: Nie wydaje mi si, by dwa Narcyzy mogy wej ze sob w dyskurs.
Nie ma adnej moliwoci. Moe to by relacja, ale nie da si utrwali (w dys-
kursie). Narcyz nie potrzebuje drugiej osoby, on ma matk jako punkt odnie-
sienia. Kobieta nie powinna by punktem odniesienia, bo jest bytem cigym,
powstaje z ebra Adama, a nie jako byt niezaleny. Dobrze pokazuje to film
Seksmisja, gdzie mczyni s ju niepotrzebni, mamy partenogenez, kobieta
rodzi kobiet. Przerwanie tego cyklu nastpuje, gdy kobieta rodzi mczyzn.
Niebezpieczestwem jest, gdy ona potraktuje tego mczyzn jak brakujcy ele-
ment. Narcyz jest brakujcym elementem swojej matki i trudno, eby wyszed
poza to. Poza niezrnicowan kobieco.
Wywiad z dr Agnieszk Dod na temat ... 101
A. D.: Myl, e tak. Nie ma rzeczy ostatecznych, czyli wszystko odnosi nas
do czego innego. Pragnienie wiodoby do prawdy, ale pozostawione same sobie,
nieobjte jzykiem, prowadzi do szalestwa. Jest to szalestwo pokonsumpcyjne.
czsto bardzo dugo czeka na odczytanie. Mwi si, e pierwszym, ktry zrozu-
mia ironist Sokratesa by Nietzsche, po dwch tysicach lat, a ja nie wiem, czy
ten wiat jeszcze tyle przetrwa. Wanie skoczyam pisa ksik Ironia i ofiara
i wnioski s do smutne. Ironici ponosz ofiar z ycia, nie przebij si przez
system.
W. K.: A Lacan?
Uwagi wprowadzajce
1
L. Nowak: Gombrowicz. Czowiek wobec ludzi, Warszawa 2000, s. 171.
2
B. Akerman: Przyszo rewolucji liberalnej, tum. H. Grzegoowska-Klarkowska, Warszawa 1996, s. 59.
104 SYLWIA NOWAK
3
J. Tischner: Etyka solidarnoci, Krakw 2005, s. 128.
4
Ibidem, s. 130.
5
Ibidem.
6
E. Lvinas: Cao i nieskoczono, Warszawa 1998, s. 191.
7
Ibidem.
8
Ibidem.
Pytanie o etyk pracy 105
9
J. Tischner: Etyka, op. cit., s. 21.
10
E. Lvinas: op. cit., s. 62.
11
J. Tischner: Etyka, op. cit., s. 21.
12
Ibidem, s. 22.
13
Warto w tym kontekcie odnotowa klasyczny tekst R. Ingardena (nauczyciela, mistrza i promotora
doktoratu Tischnera). Zob. O dyskusji owocnej sw kilka, w: R. Ingarden, Ksieczka o czowieku, Krakw
1987, s. 173-176.
14
Nie sposb nie odnotowa w tym miejscu fenomenologicznej rozprawy Edyty Stein O zagadnieniu wczucia.
106 SYLWIA NOWAK
jaka wewntrzna logika, jaki duch pracy20, ktry kieruje nasz prac, to logika
pracy, jej rozum mwi naszym gosem21.
Tischner szkicuje pewne studium poznawcze analogii zachodzcych midzy
yciem i prac. Studium to ma charakter aksjologiczny. ycie jest nasz podsta-
wow wartoci ale nie najwaniejsz i to wanie w odniesieniu do niego
rozpatrujemy aspekty pracy. Praca moe suy yciu poprzez jego podtrzymy-
wanie, ale te moe nada mu gbszy sens. Miar pracy jest ycie ludzkie, kt-
remu praca suy. Co wicej, poniewa praca jest dialogiem, a dialog skada si
z wypowiedzi, mona w pewnym znaczeniu mwi o prawdziwoci pra-
cy. Praca jest prawdziwa, gdy rzeczywicie suy yciu, wyrasta z porozumienia
i je kontynuuje. Dziki wartoci ycia, ktrej suy praca, praca uzyskuje warto
i godno22. Ale dla czowieka praca to te ycie. W szerszym kontekcie czyta-
my na przykad u Lvinasa: ycie, na ktre zarabiam, nie jest nagim istnieniem;
jest to ycie prac i poywieniem treciami()23. I wskazuje dalej: yjemy
z pracy, ktra zapewnia nam przetrwanie, ale yjemy rwnie prac, ktra wype-
nia (raduje lub zasmuca) nasze ycie24.
Tischner podkrela, i we wspczesnym wiecie doszo do wyzwolenia pra-
cy od bezporedniego zwizku z naturalnymi potrzebami. Wraz z tym pojawia
si w filozofii potrzeba nowej definicji pracy. Jednake, podajc za Lvinasem,
Tischner przyjmuje, i uchwycenie istoty pracy ma by zadaniem etyki.
W swych rozwaaniach na temat pracy Tischner wskazuje, e czsto spraw
priorytetow staje si zwizek pracy i pacy. Chc podkreli wyranie, i wedug
niego, nie to jest najwaniejsze. S zawody, ktrych nie mona normowa wycznie
za pomoc pacy, np. lekarze. Wskazuje on na braki, jakie pojawiy si w etyce,
ktra nie uwzgldnia szeregu skomplikowanych stosunkw midzyludzkich.
W wyniku nowego systemu wasnoci najwiksze braki etyki wida, gdy rozwa-
y chcemy pojcie wyzysku. Tischner pisze: Etyka staa si lepa na rne formy
wyzysku ju nie tyle ekonomicznego, co moralnego, w jakie obfitowa zaczyna
wspczesna cywilizacja25.
Aby podkreli owe zmiany zachodzce w rozumieniu pojcia pracy, Tischner
odwouje si do chrzecijaskiej wizji pracy. Przytacza sowa z Biblii, ktre byy
skierowane do Adama i Ewy: w pocie czoa pracowa bdziesz(Rdz 3, 19-20)26.
Praca miaaby by kar. Tischner wskazuje na wan rnic, zachodzc midzy
pojciem kary a pojciem zemsty. Zemsta oznacza zniszczenie, natomiast kara ma
by stopniowym oczyszczaniem i wyzwalaniem z winy, w biblijnym kontekcie
20
Ibidem, s. 130.
21
Ibidem.
22
Ibidem, s. 27.
23
E. Lvinas: op. cit., s. 120.
24
Ibidem.
25
J. Tischner: wiat, op. cit., s. 64.
26
Pismo wite, opracowa o. Augustyn Jankowski, Wydawnictwo Pallottinum, Pozna-Warszawa 1971, s. 25.
108 SYLWIA NOWAK
27
J. Tischner: wiat ludzkiej, op. cit., s. 73.
28
Ibidem, s. 74.
29
Ibidem.
30
Ibidem, s. 77.
31
J. Tischner: Etyka, op. cit., s. 31.
32
Ibidem, s. 36.
33
We fragmencie tym mamy nawizanie do synnej opozycji zachodzcej midzy pogldami Marksa
i Hegla. Tischner za Heglem twierdzi, e praca jest hamowaniem poda, przeciwstawia temu podejciu
koncepcj Marksa, dla ktrego praca oznacza zaspokajanie potrzeb i poda. Zob. J. Tischner: Spowied
rewolucjonisty, Krakw 1993, s. 47-52.
Pytanie o etyk pracy 109
34
J. Tischner: Etyka, op. cit., s. 36.
35
Ibidem.
36
Ibidem, s. 37.
37
Ibidem, s. 130.
38
Ibidem, s. 131.
110 SYLWIA NOWAK
O etyce pracy
42
Ibidem, s. 24.
43
J. Tischner: wiat ludzkiej, op. cit., s. 64.
44
Ibidem.
45
Z. Bauman: op. cit., s. 69.
46
J. Tischner: wiat ludzkiej, op. cit., s. 64.
47
Z. Bauman, op. cit., s. 210.
112 SYLWIA NOWAK
Uwagi kocowe
Performatywy
1
M. Carlson: Performance: A Critical Introduction, London 2004, s. 4-5.
2
Zachowane zachowanie performanse w sztuce, rytuaach czy yciu codziennym s odtworzonymi
zachowaniami dziaaniami fizycznymi, sownymi lub wirtualnymi, ktre odbywaj si nie-po-raz-
pierwszy; s przygotowane i wyprbowane. Mona nie mie wiadomoci, e wasne zachowanie w danej
chwili jest odtworzeniem zachowanego zachowania.
3
J. L. Austin: Jak dziaa sowami, w tego: Mwienie i poznawanie, tum. B. Chwedeczuk, Warszawa 1993.
4
Nazwa ta pochodzi oczywicie od angielskiego perform (...) wskazuje ona, e wygoszenie wypowiedzi
jest wykonaniem jakiej czynnoci, jest czym, o czym nie myli si normalnie jako tylko o powiedzeniu
czego. Ibidem, s. 555.
114 PAULINA POPEK
5
Ibidem, s. 570-571.
6
Wielu artystw i teoretykw przed przeomem lat 60. interesowao si upadkiem rozrnienia pomidzy
tym co fikcyjne, a tym co rzeczywiste; woski dramatopisarz i powieciopisarz Luigi Pirandello oraz rosyjski
reyser-wizjoner teatralny Nikoaj Jewrieinow, poprzez swoje dziea pogbiali zafascynowanie granic
oddzielajc wydarzenia sceniczne od publicznoci.
7
R. Schechner: Wstp, w tego: Performatyka, tum. T. Kubikowski, Wrocaw 2006, s. 148.
8
J. Derrida: Sygnatura, zdarzenie, kontekst, w tego: Marginesy filozofii, tum. A. Dziadek, J. Margaski,
P. Pieniek, Warszawa 2002, s. 398.
9
Czy wobec tego to, co Austin wyklucza jako anomali, wyjtek mwienie nie na serio, cytat nie
stanowi aby okrelonej modyfikacji jakiej oglnej cytatowoci, a raczej oglnej iterowalnoci, bez ktrej
nawet udanych performatyww by nie byo?. Ibidem, s. 398.
10
R. Schechner: op. cit., s. 154.
Performatywno jako sposb organizujcy ... 115
Simulacrum
11
W. Benjamin: Dzieo sztuki w dobie reprodukcji mechanicznej, w tego: Anio historii. Eseje, szkice, fragmenty,
tum. T. Sikorski, Pozna 1996, s. 203-207.
12
R. Schechner: op. cit., s. 157.
13
J. Baudrillard: Symulakry i symulacja, tum. S. Krlak, Warszawa 2005, s. 11-12.
14
J. Baudrillard: Precesja symulakrw, w: R. Nycz (red.): Postmodernizm. Antologia przekadw, tum.
T. Komendant, Krakw 1998, s. 176.
15
Poprzez stron internetow <www.anacam.com/hats> mona obserwowa i uczestniczy w yciu Any
Clary Voog, ktra od 22 sierpnia 1997 roku przez 24 godziny na dob emituje, poprzez kamery zainstalowane
w mieszkaniu, swoje codzienne ycie.
16
Ibidem, s. 8.
116 PAULINA POPEK
17
J. Baudrillard: Precesja symulakrw, op. cit., s. 188.
18
Ibidem, s. 188.
19
D. Gowacka: Wzniosa tandeta i simulacrum: Bruno Schulz w postmodernistycznych zaukach, Teksty
drugie, 1996, nr 2/3, s. 89.
20
R. Schechner: op. cit., s. 161-162.
Performatywno jako sposb organizujcy ... 117
Odrealnienie realnoci
Kiedy za granic pomidzy tym co realne lub nierealne uznawano probierz, czy
konkretne rzeczy da si policzy. Dzi potrzeba ich estetycznego zaprezentowania.
W ramach estetycznego pojmowania rzeczywistoci Wolfgang Welsch pisze
o odrealnieniu realnoci: Realno traci swj ciar, (...) podlega dziwnemu ro-
dzajowi lewitacji22. yjemy w wiecie, gdzie wszystko moe by manipulacj, sy-
mulacj lub okrelon modelacj. Wszystko ulega zmiennoci i jest niestabilne.
W oczywisty sposb wpywa to na nasz brak wiary i dopuszczenie w kadej sferze
naszego ycia pewnego poziomu domniemywa czy supozycji. Tak wic co wi-
dzisz, to wanie otrzymasz, ale nigdy nie otrzymasz tego, czego nie powiniene
zobaczy i nigdy nie bdziesz pewny, czy dar pochodzi z rzeczywistoci23. Owo
odrealnienie, dziki tak skutecznemu zastosowaniu zasady performatywnej, jest
obecne ju wszdzie.
21
Mowa tu chociaby o zwizku performansu i nadzoru w dzisiejszych USA, a w szczeglnoci
o realistycznych szkoleniach agentw FBI rozgrywajcych si w tzw. miasteczku filmowym Hogans
Alley, ktre przypomina plan filmowy chociaby ze wzgldu na obecno scenariusza czy zawodowych
aktorw.
22
W. Welsch: Estetyka poza estetyk, tum. K. Zamiara, w: A. Zeidler-Janiszewska (red.): Problemy
ponowoczesnej pluralizacji kultury. Wok koncepcji Wolfganga Welscha, Pozna 1998, s. 91.
23
Ibidem, s. 91.
24
Ibidem, s. 91.
Maciej Wodarczak
1
<http://www.isoc.org/internet/history/brief.shtml>. Tre wszystkich wykorzystanych rde internetowych
wedug stanu z okresu 22.01.08 29.01.08.
120 MACIEJ WODARCZAK
2
Artystycznym podejciem, nie kadcym nacisku na skadniowe, a nawet semantyczne aspekty takiej
komunikacji, jest chatterbot Catty, program napisany przez znanego polskiego hakera Michaa Zalewskiego,
autora ksiki Silence on the Wire. Aplikacja znajduje si pod tym adresem: <http://lcamtuf.coredump.cx/
catty.shtml>.
3
Obszerny artyku na temat wieloci paszczyzn na jakich definiowane jest to pojcie znajduje si tutat:
<http://www.oreillynet.com/pub/a/oreilly/tim/news/2005/09/30/what-is-web-20.html>.
4
J. Habermas: Teoria dziaania komunikacyjnego, tum. A. M. Kaniowski, t.1, Warszawa 1999, i t.2,
Warszawa 2002.
Internet jako przestrze publiczna ... 121
Taka sytuacja nie moe mie miejsca we wspczesnej debacie, a jest raczej
modelem normatywnym, wskazujcym jak taka komunikacja powinna zachodzi.
Stwierdziem na pocztku, e Internet jest medium demokratycznym, sprbuj
wic okreli jego cechy, korelujce z waciwociami Lebensweltu, w kontekcie
tez Habermasa. Uczyni to w formie syntetycznej, przedstawiajc te zalenoci
w zwizej tabeli:
5
Nie dotyczy to oczywicie wycznie wymiany towarowej, jednostka moe adaptowa si do potrzeb rynku,
np. w drodze przekwalifikowania si i uzyskania dobrzej patnej pracy.
6
<http://www.gateshead.gov.uk/Leisure%20and%20Culture/attractions/Angel/Historical.aspx>.
Internet jako przestrze publiczna ... 123
go nie wygraa7. Jej projekt wybrano jako najlepszy spord 2573 innych, jednak
azjatyckie nazwisko i pochodzenie w przypadku jawnego wyboru bezwzgldnie
zdyskwalifikowaoby 21-letni wwczas, chisk studentk Yale. Ceremonia
odsonicia pomnika odbya si bez wspomnienia o projektancie, a nawet bez
odczytania jej nazwiska. Weterani chcieli take znacznie bardziej monumen-
talnego dziea, pomnika wznoszcego si na wzgrzu, utworzonego z biaego
granitu, z powiewajc wielk amerykask flag. Aby unikn kontrowersji,
dodano bardziej dosowny w przekazie, stojcy nieco na uboczu pomnik Trzech
onierzy autorstwa rzebiarza Fredericka Harta, ktry zaj w konkursie na orygi-
nalny monument trzecie miejsce8. Wszystko to pokazuje, e niezaleno artysty
tworzcego w tradycyjnej przestrzeni publicznej jest w duej mierze ograniczona
problemem finansowania. Sztuka publiczna w Internecie jest z drugiej strony
blisza ideau Habermasa, niezakconego czynnikami ekonomicznymi gosem
w dyskursie spoecznym. Dzieje si tak dlatego, e koszty produkcji i ekspozycji
dziea, to wycznie wydatki na wytworzenie informacji i jej udostpnienie,
ktrej nonikiem jest sie komputerowa, bez wzgldu na form tej informacji
jako dziaania twrczego. Na te nakady skadaj si koszty narzdzi: oprogra-
mowania i komputera, dziki ktrym tworzone jest dzieo oraz koszty ekspozycji,
w postaci miejsca na serwerze i ewentualnie samodzielnej domeny. Obie kategorie
wydatkw mog by zreszt wyeliminowane: oprogramowanie freeware i open
source udostpniane jest bezpatnie, a miejsce na serwerze finansowane moe by
przez komercyjne podmioty - portale internetowe i wyspecjalizowane serwisy,
zajmujce si sztuk w Internecie, ktre ponosz niewielkie koszty jednostkowe
utrzymania prac na serwerze i poza umieszczeniem reklam na stronie artysty nie
ingeruj w jego niezaleno. Nie istnieje fragment sztuki publicznej w Internecie,
ktrego koszt wytworzenia byby tak duy jak wspomnianej wczenie rzeby
Gormleya.
Drugim elementem wspczesnej sfery publicznej jest demokracja. Jej istot
jest sprawowanie wadzy przez obywateli, przez przedstawicieli wybieranych
w wyborach, takich jak parlament albo desygnowanych przez wybranych parla-
mentarzystw rzd. Autor Teorii dziaania komunikacyjnego nie opowiada
si za uznaniem takiego modelu wadzy za idealny, gdy w przeciwiestwie
do dyskursw prowadzonych w XIX stulecie, realny gos obywateli nie jest
uznawany. Demokracja przedstawicielska nie jest demokracj deliberacyjn,
w ktrej gos obywateli jest syszany i na podstawie ktrego podejmowane s
decyzje polityczne, nie jest te demokracj bezporedni, w ktrej samo spoe-
czestwo podejmuje decyzje. Internet mgby sta si tak sfer, przede
wszystkim dziki jego potencjaowi komunikacyjnemu9, ale do tej pory jego rola
7
< http://seattlepi.nwsource.com/visualart/maya.shtml>.
8
<http://en.wikipedia.org/wiki/The_Three_Soldiers>.
9
Istniej pilotaowe programy umoliwiajce oddawanie gosw przy uyciu Internetu i przewiduje si, e
w przyszoci bdzie to forma partycypacji politycznej zastpujca wizyt w lokalu wyborczym.
124 MACIEJ WODARCZAK
10
<http://www.pbs.org/wgbh/cultureshock/flashpoints/visualarts/tiltedarc.html>.
11
Ibidem.
Internet jako przestrze publiczna ... 125
12
Jest to nic nie znaczcy zapis w kodzie binarnym, po przekonwertowaniu na liczby dziesitne tworzy on
liczb 46546. Nazwa grupy to rwnie adres strony internetowej bdcej archiwum dziaalnoci.
13
< http://www.0100101110101101.org/home/vaticano.org/story.html>.
14
Ibidem.
126 MACIEJ WODARCZAK
15
Ibidem.
16
G. Dziamski: Sztuka Publiczna, Kultura i Spoeczestwo, 1/2005.
Internet jako przestrze publiczna ... 127
17
<http://www.christophebruno.com/biography/>.
18
<http://www.iterature.com/adwords/>.
19
Ibidem.
20
Wspczynnik ten, nazywany CTR (Click-Trough Rate) jest podstawowym parametrem stosowanym
w internetowym marketingu do pomiaru skutecznoci reklamy bannerowej i okrela jak wielu uytkownikw
zwrcio uwag na reklam przez kliknicie w ni.
21
Cennik ten stworzony zosta na bazie wszystkich sw zaindeksowanych przez wyszukiwark.
128 MACIEJ WODARCZAK
ludzk (inna praca tego artysty Human Browser22), wyznacza koszt sw w sposb
precyzyjny i absolutny: sowo love jest warte 174 centy, art 52, a net art tylko
5 centw i paradoksalnie jednym z droszych sw jest free oznaczajce
darmowy lub wolny. Bruno zaistnienie tego ukrytego zaoenia uznaje za tak
wany krok dla ludzkoci jak wynalezienie pisma i podkrela jego implikacje,
ktre bd tym powaniejsze, im bardziej Internet bdzie stawa si czci
naszego codziennego ycia. W Internecie, a przynajmniej w obrbie jego najpo-
tniejszego silnika Google, decydujcych zasad nie konstytuuje etyka, tylko
prawa popytu i poday. Happening zosta ocenzurowany wycznie dlatego, e si nie
sprzedawa. Cenzura treci staje si ograniczona do czynnikw ekonomicznych.
Przestrze publiczna w Internecie moe by wic wyczona z jurysdykcji pastw
narodowych, politycznych grup wpyww, rygorw moralnych i obyczajowych,
ale bdzie zdeterminowana gospodarczo.
Podsumowanie
22
<http://www.iterature.com/human-browser/en/>.
23
<http://www.tate.org.uk/netart/>.
Marianna Szczygielska
People were always looking for the answer to the question What is human
nature?.
The easiest way to build identity is to create an opposition between us and
them. There are many contradictions like there in every culture: we are the good
ones, legitimated and chosen by God, and they are the different, the worse, the
strange and the dangerous. The strongest border has been built for thousands of
years between nature and culture (nasci vs. colere). What is human, is different
from what is animal, only humans have subjectivity. Animals are the others. The
border between humanity and animality in Western Civilisation is very clear and
strong. When Socrates discovered human subjectivity he found himself distanced
from Nature. Another great philosopher, Aristotle, pointed out that human na-
ture consists of nutritive soul (common to vegetables, animals and men) and
sensitive soul (common to animals and men) which should be controlled by the
higher part of soul which is uniquely and definitely human the rational soul.
Descartes finally separated the rational human from the animal body of pure mat-
ter likened to a machine without self-consciousness and even with no capacity of
feeling pain. It is the possession of rational soul that defines us as humans. Also
Christian religion sustains an image of a human - the lord of all living creatures,
130 MARIANNA SZCZYGIELSKA
which should be subordinate to him and have been created to serve him (Bible,
Genesis 1, 20-28). God told the first man, Adam to name the animals so, in other
words, to posses them as objects. These are the roots of our culture, which are
foundations of our identity.
Lets imagine a great wall or border, which separates us - humans from them
- animal others. It is going to be our mental tool which will help us understand
some processes which are strengthening or destroying this border. But is there
anything which could manage to shake this cultural construction?
1
S. Mizerski: Przygody czowieka na ziemi niczyjej rozmowa z profesorem Tadeuszem Bielickim, Niezbdnik
Inteligenta, POLITYKA, nr 12 (2547), 25 March 2006, (translated by M. S.)
2
E. Bendyk: I Bg stworzy ewolucj, POLITYKA, nr 3 (287), 22 January 2005.
3
The original belief that humans, life, the Earth, and the universe were created by a supreme being or
deitys supernatural intervention. The intervention may be seen either as an act of creation from nothing
The Walls Falls - What Next? 131
US citizens believe that man was created by God 10 000 years ago, 40% agree that
evolution of Homo sapiens lasted millions of years but was managed by God and
only 10% believe that man evolved in a natural way from lower life forms without
the interference of God4. That shows that it is very hard to agree, that we are part
of nature and animals are our relatives, which in our culture we should respect.
Human privileged position has been shaken.
In 1967 a book Naked ape by Desmond Morris turned out to be another step
in the abolition of the anthropocentric ideas. There are one hundred ninety three
species of apes living in the world. One hundred ninety two of them are hairy.
One exception is a naked ape, which called itself Homo sapiens. This unusual and
highly successful species is devoting lots of time to analyse lofty motives of its
behaviour, trying to ignore basic motives at the same time5 that is how the
famous book begins. The author analyses homo sapiens from ethological point
of view, just like another animal species, describing its sexual behaviour, explora-
tion, fight, nutrition, body care and its attitude toward other animals. In some
parts of the world this book has been forbidden by the Roman-Catholic Church
and illegal copies were confiscated and burned. The author has been rained with
religious treatises. Morris still states that we have been endowed with the former
reflexes exist in us from millions of years and with the new ones only for several
thousands of years and there is no hope to get rid oneself from the genetic basis
of all previous evolution. We should understand and accept our animal nature6.
Biological sciences have stepped into the field traditionally occupied by sociology
or philosophy and contribute to the dispute on human nature.
It is generally thought that a biological view on human nature in contempo-
rary social sciences has its origin in Thomas Hobbes concept of invariability of
human nature which is egoistic7. Homo homini lupus est and bellum omnium con-
tra omnes is a concise way of charactering human nature and social relations.
Hobbes derived this concept from his way of understanding the biology of man.
What distinguishes humans from animals?
There are some arguments that are repeated by many scientists, anthropolo-
gists and philosophers: self-consciousness (e. g. being for itself according to J. P.
Sartres qualification), ability to speak and use symbols, rational thinking, pro-
ducing tools, creating culture etc. But todays science gives us evidence that many
animals (especially primates) possess a lot of these features. Gordon Gallups ex-
periments with chimpanzees recognizing themselves in the mirror (1977) show
that some animals posses self-consciousness. Experiments with teaching chim-
panzees and gorillas to use American Sign Languages succeed. Washoe, Lucy and
Lana taught at the University of Nevada in Reno, could use about 200 symbols
and even created new phrases, for example orange apple for orange, or drink-
ing fruit for watermelon. Some apes are also producing simple tools, like sticks
to eat termites. Some other inventions have been observed in Japan among
wild group of rhesuses8. One of them learned how to separate crops from sand
by throwing it into water. Other young monkeys also learned how to do it, and
this knowledge has been passed to other generations in the island. Is this a sign of
a primitive cultural evolution?
What is the status of monkey as a person? These animals are our closest rela-
tives. In western culture monkeys or apes are considered to be a travesty of hu-
man being. It is offensive to be compared to a monkey. But in Malaysian language
orangoutan means forest man. Some cultures do not treat monkeys with con-
tempt. In recent times there are many groups of people which are fighting for ani-
mal rights. International organisation The Great Ape Project aims at convincing
United Nations to give primates rights to live and to be free. But the term dignity
is reserved only for humans.
The latest genetic and molecular research shows that human and chimpanzees
genomes are the same in 98, 4 %9! Only 1, 6 % of our DNA is purely human. That
rises a question: what would happen if we added those genes to a chimpanzees ge-
nome? Such an experiment could be possible with todays level of science10. What
would happen if this transgenic monkey was able to speak? It shows that the bor-
der is very blurred. It is put arbitrarily. In recent times some people were also ex-
cluded from humanity: some nations like Pigmies, Native Americans, also black
people and women. When in 1776 Thomas Jefferson was writing Declaration of
Independence opening with words that all men are equal, he meant only white
males who had property. All further history is history of enlarging the idea of
humanity.
Another great tremor which could be dangerous to our imagined wall came
in 1975, when the book Sociobiology: The new synthesis by Edward O. Wilson was
published. This date is considered as the formal date of the rise of the new science
sociobiology. Its creator defined it as the systematic studies on biological basis
8
A. Mocikier: Spr o natur ludzk. Socjologia czy socjobiologia?, Warszawa 1998.
9
Ibidem, p. 69.
10
However, we should note, that it is quality, not quantity, that counts.
The Walls Falls - What Next? 133
of all social behaviour11 (human and animal). Human nature in the field of so-
ciobiology is a category of genetic inheritance and evolutional natural selection.
Three years later Wilson published About Human Nature devoted to sociobiol-
ogy of human culture. In this book he seeks biological justifications of all cultural
aspects. Cultural and biological evolution are coupled together and called coevo-
lution. Social behaviour of humans and animals derives from the same genetical
basis and should be considered in close connection. Does it mean that the new
science is building a bridge between the two separated worlds? What is the status
of this science and what kind of influence does it have on the image of human be-
ing? I will try to answer these questions further on.
According to Wilson it is time when ethics should be taken from hands of
philosophers for a while and should be biologised12. Knowledge about animal
behaviour, especially primates, led to a conclusion that their behaviour can be
expressed in categories of good and evil.
Another famous sociobiological theory is a concept of selfish gene by Richard
Dawkins. Dawkins is probably best known for his popularisation of the gene-cen-
tered view of evolution a view most clearly set out in his books The Selfish Gene
(1976), where he notes that all life evolves by the differential survival of replicat-
ing entities, and The Extended Phenotype (1982), in which he describes natural
selection as the process whereby replicators out-propagate each other. Genes are
just like Leibnitzs monads - they are the basic units of life and have no windows.
As an ethologist, interested in animal behaviour and its relation to natural selec-
tion, Dawkins advocates the idea that the gene is the principal unit of selection
in evolution. But are we just containers for genes? He has been accused of reduc-
tionism many times. That is because many sociobiologists tend to generalize and
easily transplant their view on the consequences of natural selection to the hu-
man society. For example, the thesis about different male and female strategies to
maximize the chances to multiply their genes in future generations, so that men
are naturally promiscuous and women faithful and caring, is derived from the
fact of asymmetry of a spermatozoid and an egg cell. That over-simplifying state-
ment has been criticised inter alia by feminist theorists.
Dawkins also coined the term meme (analogous to the gene) to describe how
Darwinian principles might be extended to explain the spread of ideas and cul-
tural phenomena, which spawned the theory of memetics. This theory could be
considered as symbiosis of biological sciences and humanistic sociology or as an
attempt sociobiologys to step into the field of social sciences.
11
E. O. Wilson: Sociobiology: The New Synthesis, Harvard 1975, p. 322.
12
Ibidem, p. 562.
134 MARIANNA SZCZYGIELSKA
People are able to create new organisms, manipulate genes, clone human
embryos, create an organism from one tissue, make bacteria produce an insu-
lin hormone, increase immunity of plants or animals and many more. Genetic
modifications stepped into our world, we eat transgenic plants, we can have test-
tube babies and cure some genetic diseases. The humans privileged position let us
manipulate other organisms and play God.
In 1996 the famous sheep Dolly was cloned in Roslin Institute in Scotland. In
2003 human cells were implanted to a rabbits ovum - a human-animal hybrid
came into being. It was created by scientists from Medical University in Shanghai.
In 2004 people from Mayo Clinic in Minessota created a pig with human blood.
In 2005 Irv Weissman from Stanfords Medicine and Cellular Biology Centre created
mice with human nerve cells13. Thousands of experiments with transmitting hu-
man genes into animal embryos are conducted. The question is: what is the sta-
tus of those hybrids? How should we treat them? Those organisms exist on the
borderline and they do not belong to any known category. According to Francis
Fukuyama the concept of transhumanism14 can be very dangerous.
Of course another question arises: why do we develop such experiments? Is it
just curiosity driven research or do those manipulations actually help us in un-
derstanding some processes and develop science? In my opinion there are many
totally useless experiments, which do not explore any field of science. It is also
very nave to think that human and animal reactions to some substances are
identical. For example, mice are able to tolerate 700% potassium cyanide dose, le-
thal for human15. Also ethical controversies are crucial in this point. Many times
experimenters assume that animals do not feel pain, so we can manipulate their
bodies, which are just objects, in a mechanical Cartesian way of thinking, which
leads to instrumentalization of the non-human world.
Who is going to propose new relations between human and animal world ?
I tried to show that the wall falls into pieces. Humankind did not come from
nowhere, we evolved from lower animals. Denying our affinity with animals is
hopeless. We have built the border and now it is crumbling. We have to think
what to do with it. Should we replace it with something else or sustain it?
Whose job will it be to propose something else - philosophers or sociobiologists?
13
B. Kastory: Zabawa w Pana Boga, Newsweek, 17 April 2006.
14
Transhumanism is an international intellectual and cultural movement supporting the use of new sciences
and technologies to enhance human physical and cognitive abilities and ameliorate what it regards as harsh
aspects of the human condition, such as disease and aging.
15
H. Korpikiewicz: Wpisani w Natur. Spojrzenie holistyczne, in: H. Korpikiewicz (ed.): Czowiek, zwierz,
cywilizacja. Aspekt humanistyczny, Pozna 2001, p. 370.
The Walls Falls - What Next? 135
16
A. Mocikier: op. cit., p. 34.
17
E. Bendyk: Dlaczego jestemy dobrzy albo li, Niezbdnik Inteligenta, POLITYKA, nr 50 (2482),
11 December 2004.
136 MARIANNA SZCZYGIELSKA
does not limit our freedom. It does deprive us of illusions. But do we regret that
Copernicus deprived us of the illusion that Earth is the centre of the Universe?
We should not be afraid of scientific knowledge about human being danger-
ous. It might be if boors interpret it. Biological conditionings of human behav-
iour does not mean that we will become beasts.
The wall is not such a strong construction as we could expect it to be. The
builder of it is destroying its structure. In my opinion it is obvious that the border
between animal being and human is put arbitrarily and is very fluent. If one looks
closer it is not a hard brick wall, but rather a living hedge. Some theories, books,
experiments or facts can show it to us. We should not be indifferent to it.
Noty o autorach
Maciej Musia student III roku filozofii oglnej w Instytucie Filozofii na Wydziale
Nauk Spoecznych, oraz I roku filologii polskiej w Instytucie Filologii Polskiej na
Wydziale Filologii Polskiej i Klasycznej, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
w Poznaniu.
Pawe Gakowski doktorant w Zakadzie Bada nad Kultur Artystyczn
w Instytucie Kulturoznawstwa na Wydziale Nauk Spoecznych, Uniwersytet im.
Adama Mickiewicza w Poznaniu.