Vous êtes sur la page 1sur 50

1

"Oto"
Powiedzia Brat mj Obudzony:

Wstrzymaj swj osd, jeeli czujesz si w jakim punkcie zakopotany. Nie wierz
jakiej rzeczy, dlatego e jest kolportowana, dlatego e jest przedmiotem tradycyjnej wiary,
dlatego e takie jest zdanie wikszoci, dlatego e mona j znale w witych tekstach,
dlatego e jest rezultatem wywodw i spekulacji metafizycznych, dlatego e wydaje si by
konsekwencj powierzchownego badania faktw, dlatego e odpowiada ona twoim
inklinacjom, dlatego e jest autorytetem lub e jest przyodziana prestiem twego mistrza.

OOO

Powiedzia Brat mj Syn Czowieczy:

Niechaj ten, kto szuka, nie ustaje w szukaniu, pki nie znajdzie-, a gdy znajdzie
zatrwoy si, a gdy si zatrwoy zdumieje si i zdobdzie wadztwo nad Wszystkim.

A take:
Powierzam moje tajemnice tym, ktrzy s godni moich tajemnic.

OOO

W bezwymiernej gbi nieskoczenie dziewiczego pola, co go widz oczy niktowskie


otwiera si czarna pochwa: noc najpierwsza: bezksiycowa, bezgwiezdna, bezchmurna. Z
czarnej pochwy wysuwa si biay dzie, pokrywajc sob noc. Pomidzy czarn noc a
biaym dniem wyrasta to trzecie: ruchome zociste. Ze zocistego tryska wszelka rzecz.
Taki oto jest pocztek wiata. I, co si wiata materialnego tyczy, w tym pocztku
zawarte jest wszystko. Do rozumienia, do pojmowania tu nie ma nic. Tu jest do
podziwiania. I do bycia. Do bycia tym i w tym, i poza tym.

OOO

Jeste prawym czowiekiem? Jeste. Bd pozdrowiony


i patrz. Si tu pisze ci palcem po niebie jedno, drugie, trzecie zdanie. Starczy. Ty, uwanie
idc za tymi sowami w gb siebie, odnajdziesz siebie, a wraz z tob yw niemiertelno.

OOO

Gdyby si pojawi przed wami czowiek powiadajcy, e jest w stanie odpowiedzie


na wszystkie wasze pytania, ach, w jak wielkim bycie znaleli si kopocie. Bo o co bycie
go sowami zapytali?
Si przechodzi przez to i si mwi, co nastpuje: sprbujcie wyrazi pytanie samym
ciaem, bez jednego sowa; sprbujcie by pytaniami, jasnymi, wyranymi, przejrzystymi
(a moe nawet by niewyranymi, mglistymi), a odpowiedzi bd wam wczeniej czy pniej
dane.
Wychyn z was same.

OOO

2
Powiedzia Brat mj Syn Czowieczy:

Jeli ci, ktrzy was wiod, rzekn, wam: Patrzajcie, Krlestwo jest w niebiesiech",
tedy ptaki niebieskie uprzedz was. Jeli rzekn: ,,Krlestwo jest w morzu", tedy ryby
uprzedz was.

Ale Krlestwo jest w was i jest poza wami. Jeli poznacie siebie samych, to i was
poznaj i wy poznacie, e jestecie synami Ojca ywego. Ale jeli siebie nie poznacie, tedy
jestecie w ubstwie i sami jestecie ubstwem.

OOO

O, Ludzie, z bielmem potnych teleskopw na oczach, czego szukacie wrd


zocistych lokw gwiazd? Wszy?
A Wy, z bielmem potnych mikroskopw na oczach, czego szukacie w gowie wszy?
Gwiazd?
Kady z was moe znale Wszystko, take wesz wrd gwiazd a gwiazdy w gowie
wszy, jeeli tylko wyjrzy nagimi widzcymi oczami ciaa na zewntrz, od siebie, i zajrzy
bielmem lepego oka Psychiki do wewntrz, do siebie.

OOO

Ilu jest, ktrym przewrcio si w gowie z byle laurowego czy laurkowatego


powodu? Nieprzeliczone legiony. Ale ty lepiej pochyl si nad sob i przypatrz si sobie, czy
nie jeste jednym z nich, czy nie jeste jedn z nich.
A w ludziach przygldaj si i poznawaj. Gdy s twoim lustrem.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Stacie si tymi, ktrzy przechodz mimo.

OOO

We wgbieniu doni twojej, w tej dolince, wtulony jest cay maowielki wiat Ale ty o
tym nie wiesz, e o tym nie wiesz dlatego udajesz mocarza. I e udajesz mocarza
dlatego jeste najmarniejsz upink na oceanie miotanym straszliwym i nie koczcym si
cyklonem.
Nie udawaj; bd tym, kim jeste; puchem jeste. Bd puchem, a skrzyda ci wyrosn
tak wielkie, jak niebiaskie.
A i zaniebiaskie.

OOO

Ludzie s czarni, ludzie s biali, ludzie s czerwoni, ludzie


s ci. Brakuje, przez pryzmat patrzc, ewidentnie ludzi niebieskich. Gdzie s niebiescy?
Powiedzmy spokojnie tak: niebo jest rzecz bezwtpliwie niebiesk.

3
OOO

Rzekli do jednego z braci moich: Opowiedz nam, jak wyglda Krlestwo Niebieskie.
On powiedzia do nich: Jest ono jako ziarno gorczyczne, mniejsze ni wszystkie
ziarna. A kiedy pada na uprawn ziemi, rodzi wielk ga i staje si schronieniem dla
ptakw niebieskich.

OOO

Prawdziwie si mwi, przytomnie i niezomnie: lepiej zapadnij gbiej w grzskie


bagno, eby tym samym uwiadomi sobie, e jeste w bagnie i e sam jeste bagnem,
i eby tym samym z bagna wydoby si, anieli bez koca udawa, e bagnem w bagnie nie
jeste.
O, otchani samopoznania. Zbawienna.

OOO

Kto pozna siebie, nurkujc w wasn to i docierajc tam do najniszej krainy (co jest
podnem krain nieskoczenie
najwyszych) temu si ujawnia bezwymierne i niewymowne rdo niewyczerpalnie
wszystkich ywych wiatw. rdo ujawnia si tylko sobie. Co to znaczy stoi napisane.
rdo ycia jest niewyczerpaln cudownoci. wiadomy
siebie, dodennie przez siebie poznany, cakowicie uciszony Trup pywajcy w wodach ycia
jest wiadom niewyczerpaln cudownoci.

OOO

Po ulewie majowej, popoudniowej. Czowiek-nikt wychodzi


z lasu, staje na skraju, rozglda si po otwartej przestrzeni.
Teraz idzie przez pole w stron rdpolnego wzgrza i zocistej kuli na zachodnim
stoku gry nieba. Dzie coraz mioniej nachyla si ku nocy. Czowiek-nikt staje na wzgrzu.
Patrzy w niemym, dziewiczym zachwycie na niebiask posta ciaa.
I oto od nowa na nowo nowe si zaczyna. Oto wnika, oto wpywa, oto wnurza si
dzie zocicie w noc.
Patrzmy wszystkie, dzieci liczne. Zaraz wytryniemy Drog Mleczn. Zaraz
zamigoc nieskoczenie wszystkie wiaty.

Piosenka dla piosenki

W zachwycie dziewiczym
Dzie przebywszy ten,
To teraz, wdrowcze,
e si z nock, e.
Przy nagim ognisku
We wycignij si
I miuj si z ogniem,
Dokadajc drew.
Ju woda w kocioku
Durli-durli wrze,

4
Ach, wita wieczerza,
Te cudowna rzecz.
Nad gow wiatr szumi
Wiecznie now pie,
A w tobie cichutko
I dlatego wiesz,
e jej rdem jest;
Ona twoim te.

OOO

Czer jest zbliona do pocztku. Wgiel jest zbliony do czerni. Wgiel jest zbliony
do pocztku. Wgiel jest na spodzie, na dole. W tym, co na dole, jest ju to, co na grze.
We bryk wgla i popatrz na ni. Co widzisz? Uczeni nazywaj to mik.

OOO

Naturalne krainy s trzy, gdzie yciodajnie si pi: noc, zima, mier.

OOO

Jeeli co dotyka ci, znaczy: dotyczy ci. Jeeliby nie dotyczyo ci nie
dotykaoby ci, nie zraao, nie obraao, nie dranio, nie kuo, nie ranio.
Jeeli bronisz si, znaczy: czujesz si atakowany. Jeeli czujesz si atakowany,
znaczy: jeste celnie trafiony. Miej to na uwadze.

OOO

Czowiek-nikt jest tak przejrzysty i cichy jak powietrze. A kiedy mwi, niekiedy
grzmi. Wszak gosem powietrza jest te grom.

OOO

Biada tobie. Biada twoim dzieciom, ktre poczynasz w lepocie, nie wiedzc, kim
jeste; ktre poczynasz przez twj egoizm i dla twojego egoizmu; ktre poczynasz, eby
przeduy swoje, mae czy wielkie, jednako aosne, bo prywatne Nazwisko; ktre
poczynasz z nudw; eby sprokurowa sobie jakie zajcie; eby sprokurowa sobie swojski
rodzinny klan i oddzieli si od prawdziwego bliniego swego; eby w tym swoim klanie
czu si autorytatywnie, patriarchalnie lub matriarchalnie z tytuem ojca lub matki, a z czasem
dziadka lub babki; ktre poczynasz, eby zamieni je wnet w nieszczliwe potwory,
dokadnie takie jak ty; ktre poczynasz, eby zamieni je w rychych onierzy (a to ju
zaczyna si od kupowania im kryminalnych zabawek), ktrzy zabijaj inne dzieci bez
drgnienia powiek (tyle co przy celowaniu), jeeli zd zabi, nim ich inne dzieci-onierze
zabij. Jeste gorszy od barbarzycw, albowiem jeste barbarzyca cywilizowany,
kulturalny, przewrotny, perwersyjny.
Biada, biada wszystkiemu, co czynisz przed poznaniem siebie.

OOO

5
Sowa prawdziwie pomocne nie brzmi sodko; brzmi gorzko, szorstko, oschle, a
niekiedy strasznie. One takie nie s; one tak brzmi.
A czy wiesz, jak brzmi prawdziwie niezastpione, z caego wiata sw
najpomocniejsze dwa sowa, ktrych bezcenn warto wczeniej czy pniej docenisz?
Jeste Besti.
A czy wiesz, kto ci to mwi? Najagodniejszy z ludzi.
A czy wiesz, jak si to stao, e si sta najagodniejszym
z ludzi? Tak si to stao, e odkry, e jest Besti. I od tego samego olniewajco mrocznego
bysku stao si to bezpowrotnoci.
Albowiem pod dnem mroku, po jego drugiej stronie, widnieje prawdziwa jasno. Za
twoja niby-jasno mrokiem jest najmroczniejszym.

OOO

Szukaj rwnowagi. Gdzie jest rwnowaga? W tym yciu nie ma dla tego ycia
rwnowagi. W tym wiecie nie ma dla tego wiata rwnowagi. Kady uwany i prawy
czowiek to skonstatuje.
Pieko jest przejciowe. Bd cichy; uczynisz je znoniejszym.

OOO

Jaki czowiek jest w stanie prawdziwie spokojnie sta, prawdziwie spokojnie siedzie,
prawdziwie spokojnie lee, nie bijc si daremnie z mylami, na prno, bo ju za pno (i
zawsze byo za pno, i zawsze bdzie za pno)? Ten, ktry siebie pozna. I wyskoczy z
martwego, ze znanego, wskakujc tym samym do ywego, do nieznanego. I tu jego
poznawanie siebie, ywego siebie, wci innego siebie, wci nowego i wci nieznanego
siebie jest ju nie koczce si. Std ma w co nieskoczenie patrze, czemu si
nieskoczenie dziwi, czym si nieskoczenie zachwyca, dokd nieskoczenie i i y.
Dlatego oczy takiego czowieka nie trac nigdy swego blasku. S zawsze tak mode, jak oczy
nowo rodzcego si dziecicia.

OOO

Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

Jeeli wiat jest na waciwej drodze, rozkulbaczone wierzchowce pracuj w polu.


Jeeli wiat jest na niewaciwej drodze, rumaki bojowe
rosn w liczb na przedmieciach.

Nie ma ciszej pomyki jak zadouczyni pragnieniom.


Nie ma gorszego nieszczcia jak by nienasyconym.
Nie ma straszniejszej zarazy jak uczucie chciwoci.

Kto si umie miarkowa,


bdzie mie zawsze do.

OOO

Kada walka jest bratobjcza, a zatem samobjcza. Tote w walce nie ma zwycizcy;
nigdy. Tote w walce s sami pokonani; zawsze. Kto widzi nie walczy, nie karmi

6
martwego, nie poi martwego ni cudz, ni wasn krwi. Kto nie bierze broni do rki, wytrca
bro z rki tego, ktry bro w rku lepo, samobjczo dziery. Kto nie walczy nie ma
wrogw. Kto nie ma wrogw jest prawdziwymzwycizc.
Kto jest bezbronny jest nietykalny. Jest nietykalny, bo jest bezbronny. Jest
bezbronny, a zatem prawdziwie wity. Prawdziwie si mwi, przytomnie i niezomnie,
najcieleniej i najdosowniej: we wszystkich czasach przeszych i wszystkich przyszych
nie zgin nigdy i nie zginie aden bezbronny czowiek.
Moe was munie zbawienna oczywisto tego, co si tu mwi, i moe was ostudzi, o,
bronni. I moe odrzucicie bro i staniecie si te bezbronni: prawdziwie sakralni,
absolutnie nietykalni.
Oto czym jest bezbronno. Dostpna bezwyjtkowo kademu czowiekowi.

OOO

Wspominanie, przypominanie, rozpamitywanie, kultywowanie, celebrowanie


wszelkiej zbrodni jest popenieniem jej ponownie; ju to w roli ofiary, ju to w roli
oprawcy.
Kada zbrodnia trwa, tak czy owak, we wszystkich czasach. Co znaczy, e w czasie
jest niezamazywalna. Co to znaczy? To znaczy, e wyj z czasu jest nieodzowne, aby mc
przesta czu si ofiar czy oprawc, czy jednym i drugim jednoczenie. Czy jest to moliwe?
Jak najbardziej.

OOO

Jak mona strzela z jakiejkolwiek broni; przecie pocisk moe kogo trafi i zrani.
Oto jak powie normalny czowiek i ilu go wemie za wariata.

OOO

Komu podobny jest czowiek-nikt?


Wariatowi, wielkiemu oszustowi, spacerujcej mierci.

OOO

Po drugiej stronie wzgrza schod ku mierci normalnie


i spokojnie, a odnajdziesz dziecistwo. Schod ku mierci normalnie i spokojnie. Najgorsze
zostawiasz za sob.

OOO

Czytaj mapy. Czytaj ziemi, czytaj niebo, czytaj siebie. Lecz si nie zaczytaj.
Widzisz jakie to proste? Ale to jest jeszcze prostsze. Widzisz, e to jeszcze prostsze?
Ale to jest jeszcze prostsze.

OOO

Wszystkie prawdziwe cnoty rodz si z ziemi i nieba uwagi lotnej.


Na przykad, co jest prawdziw cnot? Na przykad oszczdno, gdy jest
bezwtpliw postaci uwagi. Kto jest oszczdny, moe duo da ludziom, oczywicie nie
oczekujc czego w zamian. Moe da, bo ma. Ma, bo jest oszczdny.

7
A ty na przykad kupujesz krem do golenia Palmolive" za pidziesit zotych (suma,
za ktr mona swobodnie przey cay jeden dzie, czyli cae jedno ycie), podczas gdy tak
samo uyteczne mydeko do golenia kosztuje pi zotych i pidziesit groszy, a jest i takie,
rwnie dobrze uyteczne, za trzy zote i dziewidziesit groszy (z napisem wycznie dla
W.P.", ale w cywilnym kiosku jednake je znajdziesz).
I tak postpujesz prawie na kadym kroku. Oto co znaczy by nieoszczdnym, czyli
by nieuwanym, czyli by martwym dla ludzi i dla siebie.

OOO

Id w gr rzeki i dotrzyj do jej rda, i zobacz, jak jest oszczdne. Po czym id w d


rzeki i dotrzyj do jej ujcia do morza, i zobacz tej oszczdnoci wielk, rozlewn hojno.
Popatrz na nieskoczenie cudown hojno ycia wiata.
Jest tak dlatego, e nieskoczenie cudowna jest oszczdno rda tego ycia.

OOO

Oddaj, co masz za duo. Co masz za duo? Oddajc, bdziesz si o tym dowiadywa.


Oddajc tak, w miar bez haasu, demonstracji i czego w zamian dowiesz si, e wszystko
masz za duo. Wtedy oddasz nawet ten najdroszy drobiazg, ktry sobie zatrzymae i ktry,
im wicej oddawae, tym w wiksz rs dla ciebie cen. Tamto oddawae komu, czsto
komu nieznajomemu, ale zawsze komu; ten najdroszy drobiazg czyli siebie oddasz
nikomu. Wtedy nago. Samo nagie ciao, czym tam przed chodem przyodziane.
Wtedy, oszczdnie, zaczniesz otrzymywa oszczdno. Oszczdno bezgraniczn.
Wtedy zobaczysz, e ta bezgraniczna oszczdno jest bezgraniczn hojnoci. Wtedy
staniesz si bezgraniczn hojnoci. Nie bdzie takiej rzeczy, ktrej nie bdziesz mg
ludziom da.
Kto tu mwi? Ten, ktry wplusn w rdo bezgranicznej oszczdnoci i wyplusn
bezgraniczn hojnoci.

OOO

Czowiek-nikt, kierujc swoje sowa do uwagi i prawoci ludzi i Bogw, nie daje nic,
odbiera wszystko. Wszystko odbierajc, nie odbiera. Nic nie dajc, wszystko daje.

OOO

Mwisz, z mniejszym lub wikszym zadowoleniem z siebie, e zaprosie ostatnio


Iksa na kolacj do lokalu.
Posuchaj. A moe nie zaprosie Iksa na kolacj do lokalu, to znaczy nie jego przede
wszystkim. Moe przede wszystkim siebie zaprosie na kolacj do lokalu i do tego zaprosie
sobie jeszcze towarzystwo Iksa?
achniesz si na te sowa. Powiesz moe: Wypraszam sobie takie niesmaczne arty"
lub co w tym stylu. Ale gdy ci nieco minie obraza twojego Majestatu, sprbuj przypatrzy
si temu w miar spokojnie i uwanie. I moe wreszcie zaczniesz waciwie, prawidowo
siebie poznawa.
Zacz prawidowo siebie poznawa moesz, wychodzc od najbanalniejszego"
przypadku. Nie musisz czeka na wielkie" wydarzenie.
Zatem komu w drog temu teraz. Powodzenia yczy uwadze nie potrzeba. Byoby
to yczy powodzenia samemu powodzeniu.

8
OOO

Po robocie wracasz do domu. Przechodzc podle baru z wyszynkiem, mwisz sobie w


myli: Wstpi na jednego; wypij kieliszek i wicej nie bd: pjd zaraz do domu".
Nim wstpisz, usysz, co powiedzia. Co powiedzia? Powiedziae co, czego
powiedzie nie moesz. Dlaczego? Bo mwic: ,jeden kieliszek i wicej nie bd", mwisz z
pozycji i w sytuacji kogo, kto ju wypi ten kieliszek. A ty go przecie jeszcze nie wypie;
dopiero zamierzasz go wypi, czy nie tak?
Innymi sowy: nie moesz przemawia w czyim imieniu, nie moesz rczy za kogo
innego. Tym kim innym bdziesz oczywicie ty, po wypiciu tego kieliszka. A e kim
innym, czy to raz jeden o tym przekonae si? Ile razy, wypiwszy jeden kieliszek po
wypiciu ktrego miae wicej nie pi, jak to sobie solennie" obiecywae (przed wypiciem
tego kieliszka) wypie drugi i trzeci, i pity, i dziesity, a do utraty rachuby i
przytomnoci (a jeszcze po drodze to czapki, to szalika, to rkawiczek, a niekiedy nawet
butw).
Tu, jak syszysz, jak widzisz, nie kadzi si: tu ci si nie mwi, eby nie pi albo eby
pi; nic z tych rzeczy. Tu ci si tylko mwi, eby sysza, co mwisz. To wszystko.

OOO

Myjesz naczynia, nie dokrcasz kranu po skoczeniu. Myjesz zby, zostawiasz


otwart tubk z past. Wychodzisz z pomieszczenia, nie gasisz wiata. Czstujesz kogo
herbat, nie podajesz mu cukru; podajesz mu cukier, nie podajesz yeczki. Gocisz u ludzi
czy na onie natury nie zostawiasz po sobie porzdku. Mwisz co, nie suchasz, co
mwisz; nie suchasz co mwisz, tote nie syszysz, co mwisz. I temu podobne, i temu
pochodne.
Czym wedug ciebie, najmilszy czowieku, jest by uwanym? Gdzie masz by
uwany, jeeli nie w yciu czyli w yciu codziennym? Po co dano ci uwane ciao, jeeli nie
po to, by byo uwane?
I wreszcie: kiedy zaczniesz by uwany? W trumnie? O niecae p dnia za pno.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Kto nie ma nienawici do ojca swego i matki swojej na Moje podobiestwo, nie
bdzie mg by rodzonym bratem moim i rodzon siostr moj. I kto nie miuje ojca swego i
matki swojej na Moje podobiestwo, nie bdzie mg by rodzonym bratem moim i rodzon
siostr moj.

OOO

Kto jest ojcem jest ojcem, kto jest matk jest matk, kto jest synem jest synem,
kto jest crk jest crk, kto jest mem jest mem, kto jest on jest on, kto jest
kobiet jest kobiet, kto jest mczyzn jest mczyzn, kto jest witym" jest
witym", kto jest uczniem witego" jest uczniem witego", kto jest milionerem jest
milionerem, kto jest ndzarzem jest ndzarzem, kto jest wegetarianinem jest
wegetarianinem, kto jest kolekcjonerem jest kolekcjonerem, kto jest Kim Ponad jest

9
Kim Ponad, kto jest Kim Popod jest Kim Popod, kto jest Kim Pomidzy jest Kim
Pomidzy, i temu podobne, i temu pochodne.
A gdzie w tym wszystkim jest czowiek? Na ktrym miejscu w dugim, wijcym si
wowo rzdzie? Na pitnastym? Na dziesitym? Na pitym? Nawet jeeli na drugim
nie ma go. Czowiek jest, kiedy jest na pierwszym miejscu; tylko jedynie wtedy jest. Caa
reszta., caa litanijna tyraliera epitetw za nim, z tyu.
Wszyscy powiedz, e owszem, ale to niemoliwe, to utopia, nie da si tego
zrealizowa. Wszyscy, prcz czowieka. Ktry mwi: jak najbardziej da si.

OOO

Swko do rodziny:
Nie jestem tylko waszym synem, bratem, szwagrem, wujkiem, kuzynem i temu
podobne, i temu pochodne.
Jestem te waszym blinim.
Ty mylisz, kobieto, nazwana i nazywajca siebie Matk, e syn to jest wielkie,
prawdziwe pokrewiestwo, a blini c tam blini. Dowiedz si zatem i dowiedzcie si
wszyscy, e blini jest pokrewiestwem jedynym, jedynym prawdziwym, jedynym
prawdziwie miosnym, jedynym prawdziwie mionie owocnym, jedynym prawdziwie
mionie owocnie szczsnym.
Syn czowieczy, crka czowiecza oto pokrewiestwo.

OOO

Wdziczno oczywicie nie jest cnot. Wdziczno jest nieporozumieniem i jednym


z nielicznych przejaww chciwoci. Komu si co daje (prawdziwie daje, a zatem
bezinteresownie daje, nie czekajc jakiegokolwiek w zamian), ale temu komu nie wystarcza
to, e si mu daje i co si mu daje; on chce wicej, on chce jeszcze. Czego jeszcze? By
wdzicznym.
Gdyby wdziczno bya cnot, nie wyrodniaaby. Ale e cnot nie jest przeto
wyrodnieje. Jak to wida i sycha na lewo, na prawo i porodku. Wdziczno, jak kady
zbdny balast, z czasem mczy si bezwadu dunika, ciy mu, duy mu si, wic
chce on ten ducy si ciar zrzuci. Wydaje mu si, e najatwiej bdzie to zrobi,
przebierajc wdziczno w pogard, czyli biaoczarne w czarnobiae. Ale czyby tak byo, e
wdziczno mczy, a pogarda nie? Jedno i drugie mczy, jedno i drugie rozkada si, gnije,
albowiem jedno i drugie nie jest prawdziwe.
Tak to spod mota spada si na kowado. Tak to niby-wychodzi
si z jednego dou, eby wpa w drugi d. Czyli tkwi si w tym samym.

OOO

Panujcy w domu brud i nieporzdek s odbiciem wewntrznego nieadu


mieszkacw tego domu. Kto jest nieporzdny wewntrz, jest nieporzdny na zewntrz. Kto
nie potrafi posprzta w swojej izbie, nie posprzta te w swojej gowie i w swoim sercu.
Rozszerz to cokolwiek. Chaos, chciwo, obuda i okruciestwo panujce w wiecie
ludzi s zewntrznym odbiciem wewntrznego chaosu, chciwoci, obudy i okruciestwa jego
mieszkacw. Nas.

OOO

10
Nazywajc kogo przyjacielem, czy tym samym nie nazywasz tysicy ludzi
nie-przyjacimi? Jeeli tak jest (twoj rzecz to odkry), to c ci zawinili owi ludzie, e
nazywasz ich nie-przyjacimi, wszak nie nazywasz ich przyjacimi, jako e tylko jednego
spord tysicy nazywasz przyjacielem?

OOO

Jak to dzieje si, e podziw dla kogo zamienia si w pogard dla tego kogo; e
przyja zamienia si we wrogo; e tzw. mio zamienia si w nienawi lub aosny
strzp niesmaku przyprawionego alem i litoci; i temu podobne?
Nie zamienia si. Podziw i pogarda, przyja i wrogo; tzw. mio i nienawi, i
temu podobne wszystko jest tym samym. Dwa, na przeciwlegych rogach i chwiejce si
od byle przypadkowego podmuchu, zmurszae supki nazw podpierajce t sam budowl:
zgniy paac ludzkich uczu, uczu nieuchronnie egocentrycznych, nieuchronnie
samolubnych, a zatem nieuchronnie kupieckich, handlowych, haaliwych, chaotycznych,
niedbaych i mniej lub bardziej nietrwaych.

OOO

Usysz, e powtarzajcy si bez koca w milionach tekstw piosenkowych i na jedno


diable kopyto odmieniany, martwo monotonny i monotonnie martwy refren: Kochani ciebie,
tylko ciebie", znaczy: Nie kochani was wszystkich, ktrzy nie jestecie ni (lub nim)";
znaczy: Kocham jednego potwora, ktrego potworowato polega midzy innymi na tym, e
da, aby kocha jego i tylko jego; moja za potworowato polega midzy innymi na tym, e
przystaj na to bardzo chtnie, bo w to mi graj, w to mi piewaj, a kiedy w to mi nie graj, w to
mi nie piewaj wtedy porzucam jednego potwora dla drugiego potwora, bo w to mi graj, w
to mi piewaj".

OOO

Somiany ogie ludzkich uczu moe trwa i dziesi lat, i dwadziecia lat, i
trzydzieci lat, i pidziesit lat, i duej nawet.
Najwaniejszy z tego poytek taki, eby zaobserwowa, e im duej trwa, tym
wyraniej wida, jaki jest somiany i e chochoem jest tego ognia askawodawca.

OOO

Nie przez palenie listw czowiek staje si czysty, z bagiennej przepaci pamici
wychodzi, z martwoty Czasu wydostaje si na cudne manowce dziewiczoci. Przez poznanie
siebie czowiek staje si czysty. Przez zobaczenie brudu. Nie przez pranie brudu. Albowiem
brudu psychicznego nie da si wypra. Choby go miliardy lat pra i pra, brud psychiczny
nigdy nie stanie si psychicznie czysty. Brud mona zobaczy czystymi, nieoceniajcymi,
niesdzcymi oczami i to jest to. Spojrzenia czystych oczu aden psychiczny brud nie
wytrzymuje. Znika doszcztnie. Roztapia si. Rozmywa. Rozwiewa. Puff! I nie ma go.
Wic dlaczego ten ogie, a w nim setki listw pokrelonych tyloma sowami i takimi
sowami, e samolubno adresata tych sw mogaby do twardej mierci pawi si w nich z
chorobliw, brudn rozkosz; dlaczego wic to caopalenie", to ognisko niezalenie od
wszystkiego przepiknie ponce (ponce, rzecz jasna, nie od niby-gorcych sw na niby-
zimnym papierze, lecz od papieru wanie, tylko i a od papieru, co jest z drzewa, co jest ze
wiata)? Dlatego, eby pewna sekta ludzi-Ja, o ktrych naley zawsze najpierw powiedzie:

11
nieszczliwi, a z kolei dopiero mona powiedzie: hieny cmentarne nie ekshumowaa
tego (z grobw szuflad, kuferkw, kartonw, teczek i temu podobne) dla prywatnej czy
publiczno-prywatnej nekrofilii.

OOO

Cokolwiek pomidzy ludmi koczy si znaczy: nigdy nie zaczo si. Gdyby
prawdziwie si zaczo nie skoczyoby si. Skoczyo si, bo nie zaczo si.
Cokolwiek prawdziwie si zaczyna nigdy si nie koczy;

OOO

Komu si udao uj ze zgniego paacu niestaoci wszystkich ludzkich uczu, ten


bdzie bardzo uwaa, by nie zbdzi na te straszliwe manowce.
Tzw. mio, przyja, wyznania, lubowania, zaklinania, przysigi. A wszystko tak
niestae, tak nietrwae, jak wiara wyznajcych, lubujcych, zaklinajcych, przysigajcych,
e s trwae, e niezomne ich uczucia, e nigdy nie zwidn, e Czas ich nie skruszy ani
nawet mier nie spopieli.
To, co si tu mwi, nic a nic nie jest smutne. Cakowicie wrcz inaczej. Wydosta si
z mrocznego, przepastnego bagna upstrzonego zwodniczymi, bdnymi ognikami na
yw k wschodzcego soca, jaka to rado strzelista, wiatlista promienista. Nayka si
jadowitych grzybw, przyprawionych najjadowitsz przypraw wasnego serca, i przey
jaki to cud.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Dam ja wam, czego oko nie widziao i czego ucho nie syszao, i czego rka nie tkna,
i co nie powstao w sercu czowieka.

A take:
Nie cinaj winnej jagody z cierniami ani nie zbieraj fig z ostw, albowiem nie rodz
one owocu.
Dobry czowiek wynosi dobro ze swego skarbu, a zy czowiek wynosi ze rzeczy ze
zego skarbu, ktry jest w sercu jego, i mwi ze rzeczy. Albowiem z obfitoci serca wynosi
on ze rzeczy.

OOO

Jakie to wszystko jest, acz cudownie niespodziane, absolutnie zarazem


nieprzypadkowe. Jakie to wszystko jest adem.
Si zamierzao kiedy, kiedy tam, w Czasie, napisa piosenk pod tytuem: Zakocha
si w nikim. Taki si tytu pokaza przed oczami co dzie i co noc zalewanymi zami od
rozpacznego przeywania niestaoci ludzkich uczu, przed oczami co noc i co dzie
zalewanymi zami od tsknoty... za czym? Za czym innym, za czym staym,
niezniszczalnym, niezomnym, zawsze modym, dziewiczym, niemoliwym. Niemoliwym?
Dlaczego niemoliwym? Dlaczego? Co to znaczy niemoliwym?
Zakocha si w nikim. Stano na tytule. Stano na tytule, bo si nie wiedziao, co
pod tym tytuem ma widnie: jakie sowa. I to jest zrozumiae. Wszak wiedzie znaczy by.

12
Wiedzie, co znaczy: zakocha si w nikim znaczy: by zakochanym w nikim. Wic si
nie wiedziao, si nie byo zakochanym w nikim; si byo zakochanym w kim, w takim czy
takim wybranym ,,soneczku", w kim niby-drugim, w niby-drugim czowieku, ale w rzeczy
samej to w sobie samym, rzecz ciemna, w sobie samym pod postaci niby-drugiego
czowieka.
Ale tsknota, przez sam siebie zasiana, dojrzewaa i dojrzewaa zraszana i zraszana
niewytumaczalnymi, mimowolnymi zami, a zakwita niewiarygodnym kwiatem, a
zaowocowaa niewiarygodnym owocem. Oto co znaczy tskni za nieznanym, za
niewiadomym, za niemoliwym i wytskni to. Zakocha si w nikim znaczy zakocha si
w bezwyjtkowo wszystkich ludziach, wszyciutkim stworzeniu, wszyciutekiej rzeczy.
Nie ma na wiecie wikszego szczcia.

OOO

Przyszed Kto do pewnego czowieka i ten Kto myla, e zastanie kogo, kogo zna
od lat, swojego dobrego znajomego, jak to mwi. I ten Kto zasta tego kogo, ale ten Kto
nie mg zobaczy, e tak naprawd zasta kogo cakowicie wrcz innego. Ten kto nie mg
tego zobaczy, tej innoci w swoim znajomym, bo musiaby on te sta si innym, eby t
inno w drugim rozpozna. Ale ten Kto nie sta si innym; by mniej lub wicej taki sam,
jaki by. I myla (i dalej myli), e ten drugi, do ktrego przyszed, te pozosta mniej lub
wicej taki sam, jaki by. Przedtem, kiedy tam, w Czasie do czsto razem szli na wdk.
I wanie po to przyszed ten Kto do tego kogo: z propozycj wypadu na nocne miasto i
napicia si wdki.
Ten drugi czowiek sucha tej skierowanej do niego i uparcie parokrotnie
formuowanej propozycji tak, jakby go zapraszano do odwiedzenia jakiej straszliwie
odlegej, bezpamitnie dawno temu i bezpowrotnie porzuconej martwej planety.

OOO

Niepowaga nie jest zabaw. Zabawa nie jest niepowag. Wszystkie zwierzta bawi
si, a przecie nie s niepowane. Wszystkie ludzkie niemowlta bawi si, a przecie nie s
niepowane.
Tylko ludzie-Ja, ludzie-Egoici s niepowani. Bezwyjtkowo wszyscy. Poczwszy od
najpowaniejszych", najsolenniejszych" stuletnich czy stukilkudziesicioletnich starcw,
poprzez tak zwanych ludzi dorosych i tak zwan modzie a skoczywszy na dzieciach, ktre
prawdziwymi dziemi nie s. Albowiem adne prawdziwe dziecko nie bawi si w wojn.
Albowiem kade prawdziwe dziecko (maoletnie, nastoletnie, dziesicioletnie, setletnie)
doskonale wie, e zabawa w wojn nie jest zabaw, lecz wojn. Doskonale wie, e wojna
(wojna naprawd, czy wojna niby na-ni-by) nie jest zabaw, lecz straszliw niepowag.
Doskonale wie, e drewniany czy plastikowy pistolet jest w przedmiotowej i podmiotowej
istocie swojej dokadnie tym samym, czym dosownie zabijajcy pistolet (porywanie
samolotw, pocigw, autokarw, ktrych obsug terroryzuje si nie zawsze za pomoc
palnej broni, lecz czsto za pomoc zabawowych" imitacji teje czy nic wam nie mwi,
o, niepowani?).
artujcie, dowcipkujcie dalej, jeeli nie macie tego do. Ale dowiedzcie si, e to z
siebie artujecie, o, niepowani. Tylko z siebie. I jake okrutnie. I do Czasu, do Czasu.
Straszliwa samozagada na coraz cieszym wisi wosku.

OOO

13
Rozrywka oczywicie nie jest zabaw. Rozrywka jest zaguszaniem si, zalepianiem
si, narkotyzowaniem si, jest ucieczk od powagi, jest niepowag.
Zabawa oczywicie nie jest rozrywk. Zabawa jest postaci bycia. Kto umie by
umie te si bawi. I nie ma w tym cienia niepowagi i jest tak pikne jak baraszkujce
niedwiadki albo jak siwiuteki, stuletni" czowiek-nikt na saneczkach.
Kto nie umie by nie umie te si bawi. On to nazywa zabaw i udaje, e bawi si.
Mwi o tym, wmawia to sobie i drugim, zapewnia siebie i drugich, e wietnie bawi si: Ale
fajnie jest, no nie?" Ale naprawd nie bawi si. On rozrywa si. W przenoni i dosownie. W
czasie tak zwanego pokoju jak i na wojnie. Wszystko to jest jedn straszliw niepowag i jest
tak przeraajce, jak dowcipy pijanych kombatantw, w stylu: Rzu mu granat, niech si
troch rozerwie". Rozerwie si i ty rozerwiesz si, widzc, jak on rozrywa si albo kiedy kto
rzuci dla rozrywki w ciebie granatem. Zaprawd rozerwiecie si wzajemnie, i to nie troch,
lecz na strzpy, na atomy, na neutrony. Ale to was nie obudzi z martwoty, o, niepowani.

OOO

Co mona z ludmi-Ego, z ludmi-Ja? Rozdyskutowa si z nimi, rozmama si z


nimi, rozbabra si z nimi, rozpi si z nimi, rozzuchwali si z nimi, rozjuszy si z nimi,
rozwali sobie eb z nimi. I to wszystko w sposb mniej lub bardziej rozpaczliwy.
I to ju wszystko.

OOO

Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

Stroi si w strojne szaty,


przytwierdza do pasa ostrosieczne miecze,
syci si do przesytu piciem i jedzeniem,
pomnaa swj majtek
wszystko to nazywa si kradzie i kamstwem
i nie wywodzi si ze rda.

Si dopowiada:
Mwi o sobie, e jest si tolerancyjnym, e szanuje si cudze pogldy, e kademu
przyznaje si prawo do posiadania wasnych przekona (kt ci ustanowi przyznawc praw,
samozwacze?), e ma si czyste rce, czyste sumienie, e jest si uczynnym, uczciwym, e
walczy si z obud wszystko to nazywa si wanie obud, hipokryzj, dwulicowoci i
nigdy, przenigdy rda cnoty nie osignie.
Bo wszystko to jest aosn rejterad przed spojrzeniem sobie naprawd w twarz i
poznaniem siebie.

OOO

S ludzie-Ja wyjtkowi w swoim bezwzgldnym egoizmie. Rozpozna ich mona po


tym, e wszystko, czego dotkn, a zatem co, rzecz ciemna, mieci si w obrbie ich dotyku, w
moliwoci z tym dotykiem styku okazuje si wczeniej czy pniej lepkie, nieczyste,
zaraone plugastwem i gnije w sposb mniej lub bardziej odraajcy. Z tych ludzi bierze si
wielu z tych, ktrzy robi wielkie kariery: militarne, prowodyrcze, tyraniczne, jednostko-
kultowe, idolowe, romansowe, artystyczne, manieryczne i temu podobne, i temu pochodne.

14
O, rakotwrcza pokracznoci ludzkiej Duszy. Nie poznawszy siebie, nie przeraziwszy
si sob zaprawd nigdy sama z Pieka nie wyjdziesz.

OOO

Z kimkolwiek si w cztery oczy rozmawia kady jest wspaniay. No, moe nie
cakiem, ale prawie (drobne przywary ma si: kt jest ich pozbawiony?").
Gdzie s zatem ci ohydni?
Zaprawd nie ma dwch ohydnych. Jeden jedyny jest w tym wiecie do dna, do cna,
do koca ohydny, pody, chciwy, brutalny, bezwzgldny, pyszny, prny, obudny, okrutny,
straszny i co tam jeszcze zostao w niedoliczenie dugim spisie pokracznoci i potwornoci.
Jeden jedyny jest w tym wiecie do koca Besti, Potworem, Monstrum, Szatanem,
Frankensteinem, Trupem, Ludzk Hien, najstraszliwszym psychicznym Rakiem. Kto? Kto
jest t opisan Strasznoci? Jam ni jest. Ja. I dlatego tym nie jestem. Albowiem by znaczy
by ju kim innym.
Wy za, o, wspaniali, o, szlachetni, o, sawetni, o, wici wybierzcie najbardziej
twarzow spord Waszych licznych fotografii, oprawcie j w ramki i powiecie na
czoowym miejscu czoowej ciany Waszych mieszka; pod fotografi peczka; na
peczce kwiatki, wieczki i temu pochodna otarzowa ornamentyka. Zaprawd zrbcie
tak. Nieche wreszcie wyjawi si to, co w Was skryte. Wielka, ogromna, cudotwrcza to
bdzie dla Was szansa, bycie bogopodobnie w siebie wpatrzeni zanudzili si sob na
mier.
I tym samym rozweselili.

OOO

Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

Mdrzec nie ma wasnych uczu.


Czyni swoimi uczucia ludzi.
By dobrym dla dobrych
i by tak samo dobrym dla tych, ktrzy nimi nie s
oto czowiek-sama-dobro.

Si dopowiada:
Nie ma takiego wrd ludzi najwikszego zbrodniarza, do ktrego czowiek-nikt nie
wycignie rki, umiechajc si do z pogod i sodycz tego, Mory wie, e nie ma w Piekle
czowieka bezpowrotnie straconego.

OOO

Czowiek-nikt jest tob, kiedy z tob rozmawia. On jest nieskoczenie bardziej tob,
ni ty jeste sob. W twojej skrytej wiadomoci, kor zna jak wasn kiesze, on jest niczym
kret. W dusznych, zatchych pokadach tej wiadomoci, ciasno, bezadnie, bezwadnie na
siebie zwalonych, twardo z gry i od dou bez koca ubijanych dry korytarze dla
przepywu oywczego powietrza, dla zbawiennych przecigw; wyrzuca na powierzchni
wielkie kopce nieyznego, jaowego, sterylnego gruntu, doszcztnie z degenerowanego przez
wieki i tysiclecia faszywego, nienaturalnego nawoenia.
Ty za bronisz si ze wszystkich si, ale nie wiesz przed czym.

15
OOO

Czowiek-nikt mwi tak, e aden z ludzi-Ja do jakiejkolwiek sekty


pseudoreligijnej czy laickiej przynaley nie moe tych sw obrci na swoj niecn
korzy lub na niecn niekorzy swoich przeciwnikw. Wszelka natomiast prawo znajduje
te sowa jak znalaz.
Oto czym jest wietlista bezstronno i wszechstronno rozumienia.
Teraz tak: jeeli komukolwiek wydaje si, e udao mu si te sowa obrci na swoj
niecn korzy lub na niecn niekorzy swoich przeciwnikw to tylko za przyczyn tego,
e je przekrci, przeinaczy, zinterpretowa, czyli sfaszowa, jednym sowem: swoje sowa
do tych sw dosztukowa. Ale wtedy te sowa ju oczywicie nie s tymi sowami.

OOO

Interesowno nie moe ubi adnego interesu z tym, co bezinteresowne. To dlatego


odsuwa si od czowieka-nikt wszelka sektowno, stronniczo, wojowniczo, wszystkie
wieloliczne formy egoizmu, nacjonalizmu, rasizmu, pycha, obuda, niepowaga,
ekstrawagancja, nonszalancja, elokwencja, erudycja, nienaturalno, nienormalno,
chciwo, podliwo, wulgarno, haaliwo, gadatliwo, wszystko, co pragnce
rozgosu, sawy, pienidzy i temu podobne, i temu pochodne, cho czowiek-nikt nie robi nic,
by to od siebie odsun.
I to dlatego garnie si do to, co prawdziwie niewytumaczalnie cierpice, co
prawdziwie niewytumaczalnie tsknice, co wstydliwe, niemiae, delikatne, co ciche, prawe,
uwane, cho czowiek-nikt nie robi nic, by to ku sobie przycign.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Czowiek nie moe dosi dwch koni i napi dwch ukw, a suga nie moe
suy dwm panom, inaczej bowiem bdzie czci jednego, a zniewaa drugiego.
Nikt nie pije starego wina i nie pragnie zaraz potem pi modego wina: i nie lej
modego wina w stare bukaki, by nie pky; i nie wlewaj starego wina do nowego bukaka,
by go nie zepsu. Nie przyprawia si starej aty do nowego odzienia, albowiem by si
rozdaro.

OOO

Czowiek-nikt sieje spokojnie, sieje swobodnie, sieje hojnie: sieje sidy, sieje owdy,
sieje wszechwszdy.
Czy zakiekuje ziarno zaley od gruntu, na ktry ziarno pada. Zakiekuje o,
cudownoci: nie zakiekuje niema gorzej, ni byo; i nie ma straty ziania. Albowiem w
spichlerzach rozumienia zasoby s nieprzebrane.

OOO

Nie znasz siebie, nic wiesz, kim jeste i czym jeste, nie wiesz, skd wzio si twoje
Sowo i skd si wzio twoje-nietwoje ciao, i cae ciao wiata; nie wiesz naprawd nic. Ale
nie jeste, o, nie jeste cakowit niewiedz. Bo by cakowit niewiedz to by pocztkiem

16
niewiarygodnej, nie koczcej si wiedzy, to urodzi si niewiarygodnym, nie koczcym si
bytem.
Kim/czym jeste zatem? Jeste dopiero embrionem, podem bytu. Jeste dopiero
embrionem, podem cakowitej niewiedzy. I dlatego jest moliwe, eby ci si mogo
wydawa, e co wiesz. A wydaje ci si, e wiesz duo, bardzo duo, jeszcze nie wszystko,
ale ju prawie-prawie wszystko. I to jest twoje cae jedyne nieszczcie (ktre jednake moe
sta si niewiarygodnym szczciem, jeeli zdasz sobie spraw, e to, co wiesz, nie jest
wiedz bezwtpliw, oczywist, olniewajco prost i zawrotnie radosn, lecz wydawaniem
si, czym rozpaczliwie niepewnym i to wanie sprawia, e jeste cigle peen lku przed tak
zwan mierci przede wszystkim). Ale ty nie chcesz, chcesz nie chcie tego zobaczy, tylko
udajesz mocarza. I to jest twoje cae jedyne nieszczcie.
Mwisz, e ju-ju, jeszcze tylko troszeczk, a osigniesz i posidziesz granic
pomidzy yciem a mierci, i bdziesz mg by twrc ycia, panem wiata, wadc
materii, z ktr bdziesz mg sobie wyprawia, co tylko Dusza twoja zapragnie. Nigdy si
tak nie stanie, o, pyszny. Nigdy nie osigniesz i nie posidziesz granicy pomidzy yciem a
mierci, o, prny. Dlaczego? Bo dowiedz si, e takiej granicy nie ma, nie byo, nie bdzie i
nie potrzebuje by.
Mylisz, e wiat stoi na twojej gowie. Ty mylisz, o, Mylicielu, mylisz zawzicie,
ale mylc nigdy nie dowiesz si, bo przez myl ci to nie przejdzie, bo nie moe przej e
wiat prawdziwie stoi na twojej gowie. Najdosowniej i najcieleniej. Na razie stoi na twojej
gowie tylko twj wiat i twoj rzecz jest zobaczy, jaki to jest wiat, czyli jaki ty jeste, bo
twj wiat jest najdokadniej tym, czym ty jeste. Jak stoi twj wiat na twojej gowie? Na
gowie stoi. Twj wiat stoi na gowie, na twojej gowie. A ty gowie twojego wiata stoisz
te na gowie. Pozycja to ze wszech miar obdna, arcyniebezpieczna, bo arcychwiejna.
Kady przypadek moe spowodowa twoje i twojego wiata runicie (niezliczon ilo razy
to ju zdarzyo si w dziejach ludzkiej Historii). Zobacz to i postaw siebie na nogi, a wtedy
zobaczysz, e wiata wcale nie musisz stawia na nogi, bo zobaczysz, e wiat bardzo
wspaniale sobie stoi na wasnych nogach. Prawdziwie ci si mwi, przytomnie i niezomnie:
nie postawiwszy samego siebie na nogi, nie usiuj stawia na nogi twojego wiata, bo
absolutnie nieuchronnie wysadzisz jego i siebie w powietrze, jeden i drugi nogami do gry.
Chcesz pozna tak zwan tajemnic materii, swojej fizycznoci, czy dozna tak
zwanego boskiego objawienia metafizycznoci, a nie potrafisz y w zgodzie ze swoim
ssiadem, a nie potrafisz jednym bezbronnym umiechem rozbroi ktni z on, z teciow, z
bratem, z synem, z towarzyszem pracy w zakadzie czy przygodnym pasaerem zatoczonego
tramwaju czy autobusu; a nie potrafisz znale okularw, co je masz na nosie, a nie potrafisz
usysze tego, co si do ciebie mwi, ani tego, co ty sam mwisz; a nie potrafisz waciwie
zachowa si prawie w adnej sytuacji ycia codziennego, midzy innymi dlatego, e
koszmarzy ci si jakie inne ycie, niecodzienne, gdzie tam po tak zwanej drugiej stronie
twoich teleskopw, gdzie tam po tak zwanej drugiej stronie twoich mikroskopw, gdzie tam
w probwkach laboratoryjnych, gdzie tam w guchym wntrzu martwoty czy gdzie tam
jeszcze gdzie indziej, w kadym razie nie tu, gdzie tu-i-teraz jeste.
Trwasz zaciekle w ciasnym, dusznym, wewntrznym wiecie wymysw swojej
Psychiki (nazywajc j raz pysznie: wielkim potnym Rozumem, raz pokornie": ma
biedn Duszyczk, w zalenoci od tego, jak ci pasuje).A poniewa wszelka wewntrzno
zawsze uzewntrznia si, to dlatego odnajdujesz swoj wewntrzno w zewntrznoci i
mylisz, e to jest prawdziwa zewntrzno, i e to ju wszystko. Ale to nie jest prawdziwa
zewntrzno. Twoja zewntrzno jest dokadnie twoj wewntrznoci. Niczym innym. A
gdzie jest prawdziwa zewntrzno i zarazem prawdziwa wewntrzno, czyli wiat
prawdziwy, niktowsko-niczyj, ktrym nie rzdzi adne prawo chaosu ani aden chaos
przypadku, wiat nieskalanie dziewiczy, wiecznie nowy, bezgranicznie pikny i rzeczywisty?

17
Nie moesz nawet pyta o to, co jest (na razie) poza twoim zasigiem. Kiedy bdziesz mg
zapyta, to bdzie znaczy, e ju znasz odpowied, a zatem nawet nie zapytasz (chyba e
retorycznie, w opisie swojej wiedzy dla ludzi, tak jak si to czyni tu).
Co jest twoj pierwsz rzecz, najmilszy czowieku? Twoj pierwsz rzecz jest
zobaczy, e twoja zewntrzno jest dokadnie twoj wewntrznoci, i zobaczy, e dopki
ta wewntrzno (czyli Ty) nie uciszy si, to bdzie ona zawsze uzewntrznia si,
wprowadzajc ci w nagminny bd. Zobacz to i to cakowicie wystarczy. Wtedy wyoni si
prawdziwy wiat. Ktry jest tu (nie gdzie tam), ale ty go nie widzisz, bo jeste sam sob
olepiony. Wtedy zjednoczysz si z nim w niewiarygodnie prostym i niewiarygodnie
miosnym zwizku, i odtd y bdziecie razem, prawdziwie jedno w drugim, cudownie
realni, wiecznie modniejcy, tacy niewypowiedzianie szczliwi, jak w adnym po-za-
koczeniu najbajeczniejszej bajki.

OOO

Inteligencja jest nierozpoznan gupot, a zatem gupot nie jest. Jest inteligencj.
O, gupoto. Ty jest bogosawionym rdem, ty jest bogosawionym jedynym
pocztkiem nie koczcej si mdroci.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Nie mylcie od rana do wieczora i od wieczora do rana o tym, w co si odziejecie.

Si dopowiada:
Nie mylcie od rana do wieczora i od wieczora do rana o tym, co bdziecie je, gdzie
co sprzedacie, gdzie co kupicie, gdzie co stracicie, gdzie co zarobicie, dokd pojedziecie,
kogo odwiedzicie i temu podobne, i temu pochodne. Nie mylcie od rana do wieczora; nie
mylcie od wieczora do rana.
Wystrugaj sobie fujark i graj. Kup sobie harmonijk ustn i graj. Kade twoje
muzykowanie zaoszczdzi ci Pieka nieuchronnie daremnego Mylenia. Kada melodyjka
prowadzi ci bdzie ku najmelodyjniejszej wiatoci, ku bezwysikowej spontanicznej
wiedzy.

OOO

Sedno reguy martwoty jest tak martwe, w martwocie swojej tak sob obcione, w
samoobcieniu swoim tak niezdarne, tak bezwadne, e niezdolne nawet samookreli si,
niezdolne nawret zabekota do swojego czciciela przed ni stojcego, klczcego czy
plackiem lecego, czy przeliczajcego j, kiedy martwota ma form pienin: Jestem
doszcztn, absolutn martwot. Woci moje Labirynt i Klepsydra, Kalendarz i Cmentarz,
Ceremonia i Agonia, Grb i Trup".

OOO

Zapytali: Czy chcesz, abymy pocili i jak mamy si modli, i czy winnimy czyni
jamun, i co winnimy spoywa?
Powiedzia brat mj Syn Czowieczy: Nie kamcie i nie czycie tego, co wfam jest
nienawistne, albowiem wszystko jawnie jest w obliczu Niebios. Albowiem nie ma nic

18
skrytego, co by odkryte by nie miao i nie ma nic zasonitego, co by odsonite by nie
miao.
A jeli pjdziecie do jakiegokolwiek kraju i bdziecie wdrowa po okolicy, jeli was
przyjm jedzcie, co przed wami poo. Albowiem, co wejdzie w usta wasze, nie kala was,
ale to, co wyjdzie z ust waszych, to was skala.

OOO

Linia prosta jest lini martwoty. Linia prosta jest martwym ciurkiem martwych
punktw. Linia prosta, choby j naciga i naciga w nieskoczon liniowo, zawsze byai
zawsze bdzie po prostu jednym martwym punktem. Ten punkt, choby nieskoczenie by
mikroskopijny, zasania Sob wszystko, knebluje Sob bezwymiarowe rdo. Tym martwym
punktem jest Ja. Podzia na: Ja-punkt i wszechwiat bez tego jednego punktu, czyli podzia
na: Ja i reszta wiata jest bezpocztkow, bezpodstawn, bezprzyczynow przyczyn
wszystkich podziaw, ktre wszystkie s sztuczne. Tam, gdzie: Ja i reszta, wiata tam
wiata w ogle ni w szczegle nie ma. Ja-punkt i reszta wiata rwna si Ja-punkt. Punkt,
rzecz ciemna, martwy.

OOO

W ry wiata, w kwiecie adu nie ma najmniejszego kawaka linii prostej, nie ma


adnego martwego punktu, ni p punktu. W kwiecie adu sama agodno, sama pogodno,
sama potoczysto, sama soczysto, same nasionai owoce. Samo istne ycic.
Poznaj siebie, a na nieskoczony uamek sekundy" rozwiejesz si. Wtedy trynie
rdo, zawita wiat, zakwitnie kwiat.

OOO

Kto zdrowo pi, nic mu si nie ni, nic mu si nie koszmarzy i nie gada przez sen.
A gdy si budzi, spogldajc wielce zdziwiony po sobiei po dookolu, mwi: Oh! A co
to takiego cudownego?

OOO

Nie ma takiego miejsca w caym bezgranicznym wszechwiecie, gdzie nie kwitnby


kwiat. Wszdzie, wszdzie, wszdzie kwiaty. Wonne, widzialne, dotykalne.
Jeeli Indzie ich nie czuj, nie widz, nie dotykaj patkami skrzydeek nosowych,
patkami oczu, patkami palcw czy warg to tylko jedynie dlatego, e s przywalone
stosami miecia: nieoczywistego, wymylonego, dusznego, stchego. Czyjego?
No czyjego?

OOO

Miejscem mieci jest mietnik. Ale gdzie jest miejsce mietnika? Bo przecie nie w
ogrodzie wiata. W ogrodzie wiata nie ma adnego miejsca na mietnik, albowiem nie ma tu
ani jednego miecia; ani p miecia.
A zatem gdzie jest miejsce na mietnik, ktry jest miejscem na miecie?

OOO

19
Wszystko yje. Tylko ludzie-Egoici oraz ich wymysy trwaj, a zatem nieuchronnie
rozkadaj si, krusz, rozpadaj. Jak na przykad piramidy i pomniejsze wymysy.
Poza ludmi oraz ich zdziaanymi w embrionalnej niewiedzy dzieami, wszystko jest
trwae. Trwae, bo nie trwa, lecz jest.
Wszystko jest. Tylko ludzi cigle i cigle nie ma. A przecie mogliby by. I, o,
trjeczko najwitsza jeszcze jak by. Nie tylko nieskoczenie ywymi by, jak wszystko,
lecz nieskoczenie wicej: wiadomie nieskoczenie ywymi by.
Ale wol trwa i rozkadajc si dosownie i dosownie wol myle i myle.
Jake lubi myle. Przepadaj za tym. I dlatego przepadaj z tym.
Wol chcie, wol mie. Niezliczone swoje lki i udrki: niezliczone swoje puste
sowa, wrd nich: wiara, nadziejai tzw. mio.
Zbiorowo, spoeczno, ludzko co to jest? To s straszne wymysy. Kiedy masz
do czynienia z jak zbiorowoci, z jak spoecznoci, z jak ludzkoci? Zawsze na niby.
Naprawd nigdy.
Kiedy na przykad przemawiasz do licznego audytorium zgromadzonego w jakiej
duej sali, przemawiasz pojedynczo do kadego pojedynczego czowieka. Bo przecie nie do
sali. Sala, co to jest? To bezwtpliwie nie jest ywy czowiek. I sucha ci te nie sala, lecz
kady czowiek pojedynczo (jeeli sucha). I wszelki gos nie pomruki, okrzyki, wycie,
skandowany haas czy oklaski wszelki gos artykuowany, pytanie, uwaga odzywajce
si z sali, jest te zawsze gosem pojedynczego czowieka.
Ty i drugi pojedynczy czowiek, czyli ty i kady twj blini to jest naprawd caa
zbiorowo, caa spoeczno, caa ludzko. Samoolepiony, samooszukany
zbiorowociowymi, spoecznociowymi, ludzkociowymi, wielkomocarstwowymi
wymysami twojej Psychiki, twojej Duszy nie widzisz naprawd drugiego czowieka. A on,
jednako samoolepiony, samooszukany nie widzi ciebie. I std, i tylko std, wszystkie
nieszczcia.
Zaprawd jeeli jeden drugiego nie odnajdzie, nigdy samego siebie nie odnajdzie.

OOO

Tyem do ziemi,
tyem do nieba,
tyem do wschodu soca,
tyem do zachodu soca,
tyem do wszystkich stron wiata,
tyem do wszystkiego co ywe;
przodem do wszystkiego co martwe
oto czym jest tak zwane ycie ludzi-Ja, ludzi-Egoistw. Cigncym si przez wieki i
tysiclecia, to wolniej, to prdzej, to na eb na szyj jak w tych wspczesnych czasach
arcytumnym, chaotycznym i haaliwym konduktem pogrzebowym.
Czy moesz odczy si od tej, udajcej weso, rozpaczliwej wycieczki? Odczy w
taki sposb, e bdziesz z ni kroczy, noga w nog, ale postpujc uwanie, to znaczy nie
zamykajc oczu i uszu na wszystko, co w tobie i dookoa dzieje si? Oczywicie moesz. I
oczywicie moe kady z uczestnikw pogrzebowego konduktu. Co si moe wtedy sta? To
si moe sta, e moesz nigdy na cmentarz nie trafi, bo jednym niewiarygodnym i
nadspodziewanym skokiem przeskoczysz go i odnajdziesz si na zawsze poza nim, po drugiej
stronie, w wiecznym yciu, ktrym bdziesz ty sam; w absolutnej dziewiczoci, ktr
bdziesz ty sam.

20
Ale nie obiecuj sobie tego. Zanim cokolwiek sobie obiecasz, zaobserwuj przedtem,
czy spenienie wszelkiej obietnicy nie prowadzi przypadkiem wanie na cmentarz. W
kierunku ktrego, tak czy owak, nieuchronnie zmierzasz. Ale moesz zmierza uwanie.
Co masz do stracenia, najmilszy czowieku? Wasn martwot. Wasny grb. Jeeli to
prawdziwie do ciebie dotrze, nie postawisz pytania: A co za to otrzymam?"
Cokolwiek otrzymasz, czy moe to by gorsze od tej brzytwy, ktrej tak kurczowo,
tak stracecze czepiasz si?

OOO

Im dalej od martwoty tym bliej mierci;


im bliej mierci tym bliej ycia.
ycia nie szukaj, albowiem ycia nie znajdziesz, nim nie znajdziesz najpierw mierci.
Zatem mierci szukaj. Ale oczywicie nie tej mierci, ktr mierci nazywaj ludzie-Ja,
ludzie-Egoici; nie tej twardej mierci, lecz tej mikkiej. Szukaj tej mierci, co jest poznaniem
siebie, co jest dodennym ujawnieniem skrytej wiadomoci, co jest cakowitym odsoniciem
si, co jest nagoci, ktra nie musi samej siebie faszywie si wstydzi, co jest odkryciem w
sobie czarnej Bestii z jej nieodcznym totumfackim i niestrudzonym pocieszycielem: biaym
Barankiem. Czyli odkryciem w sobie caej czernoczarnej Bestii.
Tej mierci szukaj. Ta jest jedyna prawdziwa mier. Ta jest pocztkiem wiecznie
ywego ycia.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Gdzie jest trzech bogw, s oni bogami; gdzie jest dwch lub jeden, ja jestem z nim.

Si dopowiada:
Dokdkolwiek idziesz, czowiek-nikt za tob idzie. A odwrcisz si do siebie i za
sob pjdziesz.

OOO

Powiedzia brat mj Obudzony:

Jeeli kto wypowiada si nieprzychylnie o mnie, o mojej nauce nie yw do urazy,


nie bd wzburzony ani zmieszany w sercu swoim, gdy postpujc inaczej osigniesz tylko
tyle, e sprawisz sobie bl. I jeeli kto wypowiada si przychylnie o mnie, o mojej nauce
nie raduj si, nie bd tym rozegzaltowany, zachwycony w sercu swoim, gdy bdzie ci
jeszcze trudniej zda sobie spraw z tego, czy te wartoci, ktre w nas wychwala si, s realne
i czy prawdziwie w nas istniej.

OOO

Brat mj Syn Czowieczy zobaczy dzieci przy piersi i powiedzia do tych, ktrzy byli
w pobliskoci: Te dzieci s jako ci, ktrzy wchodz do Krlestwa.
Rzekli: Azali jako dzieci wejdziemy do Krlestwa?
Powiedzia brat mj: Gdy z dwch uczynicie jedno i gdy to, co jest wewntrz, stanie
si jako to, co jest zewntrz, a to, co zewntrz jako to, co wewntrz, i gdy gra stanie si jako

21
d, i gdy m i niewiasta stan si jako jedno, tak e m nie bdzie mem i niewiasta nie
bdzie niewiast, i gdy oczy zastpi oko, rka rk, stopa stop, i jeden obraz wejdzie na
miejsce drugiego wtedy wejdziecie do Krlestwa.

A take:
Rzekli: Kiedy si nam objawisz i kiedy Ci ujrzymy? Powiedzia brat mj: Gdy
zwleczecie z siebie szaty swoje bez wstydu, gdy wemiecie szaty swoje i rzucicie je pod
stopy, jako mae dziatki i podepczecie je, wtedy ujrzycie Syna tego, ktry ywy jest, i nie
doznacie bojani.

A take:
Kobieta spord rzeszy rzeka: Bogosawione jest ono, ktre wydao Ciebie, i piersi,
ktre Ci karmiy.
Powiedzia brat mj: Bogosawieni ci, ktrzy usyszeli sowo Ojca i zachowali je w
prawdzie. Albowiem nadejd dni, gdy rzekniecie: Bogosawione jest ono, ktre nie poczo,
i piersi, ktre nie karmiy.

OOO

e tak zwani doroli pisz ksiki dla tak zwanych dorosych ich tak zwana dorosa
sprawa. Wida musz. Jedni pisa; drudzy czyta.
Ale e tak zwani doroli omielaj si pisa ksiki dla dzieci, zamiecajc, zatruwajc
im gowy swoimi, mwic najagodniej, niewczesnymi wymysami to jest to duo
straszniejszy skandal.
Ksik dla dzieci moe napisa tylko dziecko; to dziecko, co jest pord wszystkich
najmniejsze; tylko jedynie ono moe napisa ksik dla dzieci, dla wszystkich swoich
braciszkw i siostrzyczek na calutkim wiecie. I tu oto czyni to.
A kto ma napisa dla dorosych? Dla jakich dorosych? Doroli s na-niby; na-prawd
nigdy. Dorosych naprawd nie ma, nie byo, nie bdzie i absolutnie nie potrzebuje by.
Doroli naprawd s dziemi, a tylko udaj dorosych.I to jest ich cae, jedyne
nieszczcie.

OOO

Mwisz, dziecko kochane (co spotkao ciebie na lizgawce): Jeden pan wlaz na
drzewo i znalaz w sroczym gniedzie zoty acuszek, zot obrczk, dwa srebrne
piercionki i co tam jeszcze. Jak sroka przyleciaa do gniazda i zobaczya, e puste, to ci
dopiero si zmartwia".
Martw si o tego pana, dziecko kochane. Bo ten to ci dopiero znalaz zotosrebrny
acuch zmartwie. Bo posuchaj. Na drzewie jeszcze siedzc, ju zacznie martwi si, do
ktrej kieszeni schowa to, co znalaz, eby tego nie zgubi przy zaeniu z drzewa i eby
tego potem nie szuka i moe nie odszuka pod drzewem, w liciach czy w igliwiu, czy w
mchu, czyli w lenym runie. Schodzc z drzewa, zatrzyma si, eby sprawdzi, czy kiesze,
do ktrej schowa to, co znalaz, aby nie jest dziurawa. W tym swoim podnieceniu moe by
nieuwany i moe z drzewa zlecie, i mocno potuc si. Ale powiedzmy, e zszed i e ju
stoi na ziemi. Suchaj dalej. Teraz zacznie gnbi si mylami: powiedzie komu, czy nie
powiedzie, e znalaz i co znalaz. Bo z jednej strony bdzie chcia pochwali si, a z drugiej
strony bdzie ba si, nie bardzo wiedzc czego, wszystkiego, jak to bywa u ludzi, ktrzy za
duo posiadaj i gowa ich od tego boli. Moe przypomni mu si, w zwizku z tym, co
znalaz, zasyszane gdzie przysowie, e mowa jest srebrem, ale milczenie zotem. Wic

22
moe jednak lepiej nic nikomu nie mwi? Pomyli, jak kady, kto ma i zawsze mu mao,
zawsze chce wicej i wicej; pomyli wic: Kto wie, czy w gniazdach na innych tu w
dookolu drzewach nie ma wicej piercionkw, i jeeli komu powiem, i wypsnie mi si,
gdzie to znalazem, to ten kto przyjdzie tu przede mn, uprzedzi mnie i zabierze mi sprzed
nosa kto wie ile pienidzy. No wanie, pienidze. Gdzie ja to teraz sprzedani? Gdzie ja to
teraz spieni? U jubilera? Oszuka mnie. Wyceni za p ceny. Lepiej sprzedam jakiemu
znajomemu. Ale pewnie spyta mnie, skd to mam. Co mu powiem? e znalazem w gniedzie
sroki? Nie uwierzy mi. Pomyli, e gdzie ukradem. Albo uwierzy mi i zacznie opowiada
innym znajomym, e a jak mapa po drzewach i szukam zota i srebra w sroczych
gniazdach, i wszyscy bd si ze mnie mia. Nie, znajomemu lepiej nie. Najlepiej sprzedam
na bazarze". Sprzedaje, sprzeda, uff! Ale czy to koniec kopotw? Teraz przewanie zaczyna
si seria wikszych kopotw. Bo ju ma pienidze, wic idzie do knajpy, jak to przewanie
bywa, eby obla swj up. W knajpie upija si, a czowiek pijany, moe wiesz, co to jest,
dziecko kochane. To samo nieszczcie. Kiedy siedzi przy stole, to siedzce nieszczcie.
Kiedy wstaje od stou i udaje mu si jako i, to idce nieszczcie. Kiedy upadnie, to lece
nieszczcie. Oto, w wielkim skrcie, co znalaz ten pan, dziecko kochane.
A co do sroki, to moesz miao si nie martwi. Ludzie maj bez liku dziwacznych
wiecideek: piercionkw, obrczek, sygnetw, bransoletek, dewizek, acuszkw, broszek,
kolczykw i tak dalej. I dowiedz si, e wszystkie te byskotki, wszyciutkie, su w yciu
wiata do tego, eby sroki miay z tym wspania zabaw. Sroki tego oczywicie nie kradn,
jak mwi ludzie. Ludzie kradn, bo tam gdzie s waciciele, tam musz by zodzieje. A
kim s waciciele? Pierwszymi zodziejami wiata. Poza ludmi adne stworzenie nie jest
wacicielem, a wic nie jest zodziejem.

OOO

Te wszystkie pienidze, ktre w taki czy owaki, jedno-raki sposb nienasycenie


gromadzisz, z rozpdu, ktry prawdziwego pocztku nie ma do czego ci co najwyej, a
raczej co najniej, posu? Do tego, eby zayczy sobie w testamencie wytapetowania nimi
wewntrznych cian wasnej trumny. Bdziesz musia w zwizku z tym pomartwi si, eby
postawiono nad grobem stranika bo jak sam wiesz wiara w ycie pozagrobowe i
zdanie tam rachunku ze wszystkich swoich czynw, a zatem wynikajcy z tego mniejszy lub
wikszy strach, jako nie powstrzymuj ludzi przed popenianiem jawnych przestpstw w tak
zwanym yciu przedgrobowym i nawet nie powstrzymuj ochotnikw wamywania si do tak
zwanych siedzib Zmarych i pldrowania ich ile wlezie, a raczej ile wylezie. Taki jeden z
drugim ochotnik maj prcz chciwoci, ktra nimi, jak i tob, steruje jeszcze za sob
argument nie pozbawiony sensu: po co Zmaremu pienidze?
Wic w trumnie twoje pienidze, nad grobem stranik. Ale stranik te istota mylca.
Dlaczego on miaby nie pomyle: po co Zmaremu pienidze? Sprawa komplikuje si.
Bdziesz wic musia w zwizku z tym pomartwi si, eby postawiono stranika nad
stranikiem. No ale ci dwaj znaj ludzk mow interesw, wic wczeniej czy pniej mog
dogada si, i ani chybi dogadaj si. Sprawa coraz bardziej komplikuje si. Bdziesz wic
musia w zwizku z tym pomartwi si, eby postawiono stranika nad stranikiem stranika.
No ale ci trzej... Bdziesz wic musia w zwizku z tym pomartwi si... Oj, chyba nie starczy
ci testamentowych pienidzy na opacenie tych wszystkich kosztw. Nie wytapetujesz sobie
trumny pienidzmi. Nawet tego nie.
Oby ci to zdrowo rozbawio, ale przede wszystkim zdrowo przerazio, najmilszy
czowieku. Bo pienidz robi pienidz. Istotnie. Jest tak. Ale jak to si poprawnie, dokadnie
nazywa? Nieszczcie wysiaduje nieszczcie.
A szczcie wysiaduje szczcie.

23
OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

By bogacz, ktry mia duo pienidzy. Rzek: Uyj moich pienidzy na to, aby sia i
sadzi, i zbiera, i napenia gumna bogactwem, i abym sobie y w zbytku.
Tak myla w sercu swoim. I tej nocy zmar. Kto ma uszy ku suchaniu, niechaj
sucha.

A take:
Krlestwo Ojca podobne jest czowiekowi, ktry posiada lik towarw i pokazano mu
per. Ten czowiek by roztropny. Sprzeda wszystko, co mia, i naby t jedn jedyn per.
Wy take szukajcie skarbu, co nie zawodzi, co trway jest; co nie ma do niego
przystpu ml, by go pore, ani aden robak.

A take:
Jeli macie pienidze, nie poyczajcie na procent, lecz dajcie je temu, ktry wam ich
nie zwrci.

Si dopowiada:
Nie zwrci wam ich, bo gdy mu dacie, ju nigdy wicej nie bdziecie ich
potrzebowa. Kto ma uszy ku suchaniu, niechaj sucha.

OOO

Obud si. pica Krlewno; obud si, picy Krlewiczu. Obudcie si, albowiem
picie snem tak twardym, jakim nie pi aden najtwardszy kamie.
Najtwardszy kamie budzi si, gdy zatrzsie si ziemia. A Wy, czy budzicie si po
tych sowach? Po tych-tu sowach, co s trzsieniem takim, e zaprawd bardzo niewiele
podobnych dane byo, darowane byo ludziom mc usysze w cigu caej wielotysicletniej
ludzkiej historii.
Zaprawd tylko najbardziej zatwardziay Trup jest w sile bezwadu po tak
wstrzsajcym trzsieniu nie budzi si do ycia.

OOO

Temu, kto czeka, moe wydawa si, e czeka na cud, e czeka na ycie, ale naprawd
czeka na wasny pogrzeb. Czemu na pogrzeb, a nie na z yciem wesele? Bo czy mona
czeka na ycie, ktre ma to do siebie, e jest oczywicie zawsze tu i jest oczywicie zawsze
teraz? Czy mona czeka na co, co nie przychodzi, bo jak i po co miaoby przychodzi, jeeli
ju tu jest?
Wic obud si, najmilsza; obud si, najmilszy. Wyjd na pole i spjrz dookoa, i
spjrz pod stopy na ziemi,i spjrz nad gow na niebo, i dziwuj, dziwuj si, bo przecie jest
czym. Skd to wszystko jest i czym to wszystko jest? Widzisz, jakie to ogromne, ywe i coraz
inaczej pikne? I nie ma w tym wszystkim ani cienia sowa. Chyba e tyje wypowiesz. Ale po
co? I jeeli je wypowiesz, czy bdzie mie to sowo cokolwiek z tym wszystkim wsplnego?
Nawet jeeli powiesz swoje sakramentalne: o, Boe wielki!" czy bd mie te sowa
cokolwiek z tym wszystkim wsplnego? Jeeli powiesz temu: stop!" czy si zatrzymaj
ptaki, oboki, wiatr, woda strumienia, soce i w ogle? Zaprawd nie masz tu nic do

24
powiedzenia. Stj cichutko albo id wolniutko i patrz oczami, i suchaj uszami, i czuj nosem, i
smakuj jzykiem i podniebieniem, i dotykaj stopami, domi i caym ciaem. Twoje ciao jest
tym samym, czym jest to wrszystko. Nie myl, nie przeszkadzaj ciau by, a odkryjesz ciao,
poczujesz ciao i poczujesz dotykanie, namacalnie, jaki wielki spynie na ciebie spokj i jaka
wielka rado. Spokj i rado czystego bycia.
A potem wr do domu, do telefonu, do patefonu, do magnetofonu, do tranzystora, do
telewizora, do ksiek, jednym sowem: do sw. I moe zobaczysz, moe ci olni ta
oczywisto, e jedno jest sobie jednym, a drugie jest sobie drugim. W tobie i tylko w tobie,
w czowieku jest zarazem jedno i drugie: ciao i Sowo, czyli ciao i Dusza. Fenomen to jest
najniezwyklejszy z niezwykych. Moesz zbawi wszystko: i Dusz, i ciao, jeeli zobaczysz,
e Dusza jest sobie Dusz, a ciao jest sobie ciaem.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Biada ciau, co zaley od Duszy, biada Duszy, ktra zaley od ciaa.

A take:
Ndzne jest ciao, co zaley od drugiego ciaa; ndzna jest Dusza, ktra zaley od ich
obu.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Ktokolwiek pozna wiat, znalaz trupa, a ktokolwiek znalaz trupa, tego wiat nie jest
godzien.

A take:
Kto pozna wiat, znalaz ciao, a kto znalaz ciao, tego wiat nie jest godzien.

A take:
Na oczach waszych przemin niebiosa i ziemia, a ten kto yje ywym, nie zobaczy
mierci ani lku, albowiem kto odnalaz siebie, tego wiat nie jest godzien.

OOO

Czowiek-nikt mwi tak do swojego Ja: ty, biedaku, trzymaj si z tyu, nie wywyszaj
si, nie wysuwaj si na pierwszy plan, trwaj w cieniu, gdzie jeste prawdziwie niezastpiony.
Tak postpujc, nie tylko uchronisz si od zego, alei doznasz wszelkiego dobrego.

OOO

Czy mgby, najmilszy czowieku, zatrzyma si raptem w rodku zgonionego (przez


ciebie samego) dnia, w jakimkolwiek dookolnym otoczeniu i zdziwi si niewiadom
swoj obecnoci w niewiadomej obecnoci wszelkiej rzeczy?
Czy dziwienie si (i to wrcz nieustajce) tym przecie tak zdumiewajcym
fenomenem nie widzi ci si stanem jak najbardziej naturalnym? Stojc nieruchomo w tym

25
zdziwieniu, postawiby wtedy naprawd pierwszy krok na ziemi, po ktrej niby-chodzisz ju
od tylu lat.

OOO

Rd si, kobieto-nikt, kobieto-trzy, kobieto-trefelku--najliczny, kobieto-fakt,


kobieto-kwiat, kobieto-wiat-i-za-wiat. Rd si tak, jak ci na to sta. Twoje ciao tu ju
jest; wszystko nim jest. Nawet w sobie odkry twoje ciao mczyzna-nikt, on, co przecie te
wszystkim ciaem jest. Ale w mskim swoim ciele odkry jeszcze kobiece ciao, twoje ciao.
Tak to odkrywca odkrywa w sobie nawet odkrywczyni. Tak odkrywczyni, gdy si urodzi,
odkryje w sobie odkrywc. Odkryje upajajco dotykalnie; odkryje olniewajco widzialnie.
Rd si, kobieto-nikt. Rd si tak, jak ci na to sta. W piekielnym mroku wiata
ludzi-Ja, w ktrym smutnie, cicho i uwanie trwasz, niech ci prowadzi a na sam
krawd ciemnoci, pod sam prg wiatoci ten tu oto szlak.
Wieczno z nami absolutnymi sierotami. Wieczno z nami, wieczno nami.

OOO

O, cudownoci bycia kobiet pomidzy kobietami, nie przestajc by mczyzn


pomidzy kobietami.
Ty za, kobieto-nikt, gdy si urodzisz, powiesz i bdziesz wiedzie, co mwisz: o,
cudownoci bycia mczyzn pomidzy mczyznami, nie przestajc by kobiet pomidzy
mczyznami.

OOO

Niezastpione ciao kobiety-nikt pomidzy mczyznami. Latow, poudniow por,


wyciga si jak ziemia dugai szeroka i wszystkich mczyzn na swoje zielone ono
dziewicze przygarnia.

OOO

Ktokolwiek cierpi i nie umie sobie tego wyjani jest na waciwym tropie. W
niewytumaczalnym smutku swoim zaprawd ju siedzi na promyku i szybuje ku
niewiarygodnej sonecznoci.
Ktokolwiek si raduje czowiek-nikt jest z nim; ktokolwiek smuci si czowiek-
nikt jest bardziej z nim.

OOO

Czowiek-nikt, czowiek-yw, nie reaguje na adn manifestacj martwoty. Reaguje


na rado, co jest yciem, i reaguje na cierpienie, co te jest yciem i co do nowego ycia
prowadzi.

OOO

Czowiek, z czego jest zbudowany?


Z jednej wielkiej rany.

OOO

26
Piszesz po latach: Jest coraz smutniej. Wraca si nie chce i zosta tu te nie.
Wspomina jako ciko, a myli o przyszoci nieciekawa ona. Czasem nuci si
wewntrznie jak melodi i pomaga ona. Na krtko, niestety, na krtko".
Posuchaj, najmilsza; wpu do siebie te sowa i chod z nimi, z ich pozasowiem, jak
z wiatrem w rozwianych wosach, jak z odbiciem nieba w podniebnych oczach. Czy
mogaby zatskni za melodi, co byaby bez sw i ktr byaby ty sama, i co by i ktra by
si sama nucia, nie czasem, lecz przez cae wieczne teraz; czy mogaby? Nie uwierzy w ni
i nie mie nadziej, lecz zatskni za ni, i nawet nie za ni, lecz zatskni... za czym...
absolutnie niemoliwym... niemoliwym do pomylenia, do wynienia, do uwierzenia.
Sprbuj, najmilszy czowieku.

OOO

Jakim jzykiem mwi si w Piekle? Iks to szuja. Igrek jest kochank Iksa. Jej m,
Zet, wie o tym, ale udaje, e nie wie, bo Iks patrzy przez palce na jego rne w zakadzie
machlojki. A do Jota bez apwki nie podejdziesz. Z nim trzeba mwi od razu do rki". I
temu podobne, i temu pochodne.
Czy tylko takim jzykiem mwi si w Piekle? Nie tylko. Mwi si w Piekle takim te
jzykiem: Gratuluj z caego serca awansu. Naprawd ogromnie si ciesz z paskiego
sukcesu. Tylu pokonanych w polu. To musi by bardzo przyjemne. Dzikuj uprzejmie.
Prosz uprzejmie. Uprzejmie przepraszam. Tak mi przykro. Serdecznie wspczuj, naprawd
szczerze wspczuj. To do miego zobaczenia. Co zego to nie Ja". I temu podobne, i temu
pochodne.
W Piekle tylko ludzie-nikt nie mwi jzykiem Pieka, bo mwi nie samym pustym z
samej istoty swojej Sowem, ktre wyszo poza sowo, i co stao si ciaem. Dlatego to ludzie-
nikt tak dobitnie, tak niezomnie mwi o tym, eby nie poprzestawa na sowach, na adnych
sowach, take oczywicie tych-tu sowach, lecz eby wychodzi poza nie i samemu
odkrywa w sobie ich znaczenie. Mwi o tym bezustannie, bezustannie (cho zaprawd
jzyk im niekiedy staje kokiem w gbie, gdy widz i sysz, z jak beztrosk, z jak
niefrasobliwoci, z jak bezwraliwoci ludzie nie suchaj lub udaj, e suchaj, lub
suchaj tylko jedynie tego, co im pasuje do przytaknicia albo zaprzeczenia, czyli do
przytaknicia sobie albo zaprzeczenia sobie).
Kade sowo ludzi-nikt, kada pauza pomidzy sowami ludzi-nikt jest z Pieka
wyprowadzaniem, jest krzesaniem ludzi do ycia, do niewiarygodnych rzeczywistych rajw.

OOO

Zaprawd jeeli wiat wypeniony po brzegi chaosem, chciwoci, obud, lkiem,


udrk, okruciestwem, zbrodni, wojnami i beznadziejn nadziej, a wic wiat, w ktrym
trwasz, nie jest dla ciebie piekem, to co dla ciebie jest pieko? Zaprawd, jeeli ty sam nie
jeste piekem, to kto jest piekem? Powiesz: Drudzy s piekem; pieko to drudzy".
Powiedz tak, ale dowiedz si, e kady Szatan tak mwi. Od kogo o tym dowiesz si? Jedynie
od siebie.

OOO

Sprowad na powrrt do siebie wszystkie sowa wszystkich jzykw wiata ludzi;


wszystkie sowa, take te najdalej rozpuszczone: zakrzywiona przestrze kracw

27
wszechwiata, czas, teoria wzgldnoci, mier, tak zwane ycie pozagrobowe, Bg, kara
Boa, Sd Ostateczny, nico"i temu podobne, i temu pochodne.
Po czym zapakuj je, bezwyjtkowo wszystkie, do jednego ogromniastego wora,
ktrym, to worem jest te sowo, sowo Ja. Po czym zarzu sobie ten wr na plecy i dwigaj
go moliwie wszedzie, moliwie zawsze. Moe to ci zmoe.
Bo prawdziwie ci si mwi, przytomnie i niezomnie, najcieleniej i najdosowniej:
tylko jedynie ty sam moesz siebie zmc.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

lepy, jeliby lepego prowadzi, obaj w d wpadaj.

Si dopowiada:
Co moe zataczy martwe z martwym? Jaki taniec? Nieodmiennie jeden: taniec
martwoty. Totentanz, la danse macabre.

OOO

Nie da si tchn ywej miertelnej-niemiertelnoci w czowieka z siebie


zadowolonego. Dlaczego? Bo czowiek z siebie zadowolony jest czowiekiem butnym,
hardym, twardym, martwym.
Innymi sowy: nie da si tchn tsknoty za yciem w Trupa, ktry wierzy, e On jest
yciem. Lub ktry wierzy, e mocno wierzc bdzie kiedy yciem. Lub ktry ma
nadziej, e mocno majc nadziej ycia kiedy dostpi. A co w takiej konfiguracji nie
nastpi nigdy. Bo wiara ma to do siebie, e jest z istoty swojej naladowaniem, powtrzaniem,
kopiowaniem oryginau, a zatem nieuchronnie musi by niedokadna, niecisa, niezgodna z
oryginaem, to znaczy oryginaowi nieuchronnie niewierna; wiara z istoty swojej jest
niewierna; kada. Albowiem tego, co prawdziwe, nie da si powiela, kopiowa,
kolportowa; nie da si tego naladowa, i za tym w lad, bo to jest prawdziwe, to znaczy
tak cakowite, cae, pene, e ladu nie zostawia; dlatego wszelki katechizm: pseudoreligijny
czy laicki jest nieuchronnie zawsze samoolepiajc si lepot. W to, co prawdziwe, nie
da si wierzy ani tak samo nie wierzy; da si tym by, a by.
Nadzieja za ma to do siebie, e jest z istoty swojej gucha i beznadziejna, to znaczy,
e jej mira zawsze by i zawsze pozostanie miraem: doszcztnie zachlapanym smo
witraem.
Ale wszystko, co prawdziwe, rodzi si samo z siebie. Dlatego i w czowieku twardym
moe urodzi si mikko. I w czowieku martwym moe urodzi si ywe. Gdyby nie to
przepadby w Piekle na zawsze, zadowolony z siebie, zadufany, hardy, twardy, mocny,
ambitny, pyszny a niekiedy niby-pokorny, martwy czowieku.

OOO

Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

To, co najdelikatniejsze w tym wiecie


gruje nad tym, co najtwardsze.
Tylko nic moe si umieci
w tym, co nie ma szczeliny.

28
To wanie przez to rozpoznaj,
e nie-dziaanie jest owocne, jest wydajne.
Nauczanie bez sw,
skuteczno nie-dziaania
adne inne im nie dorwna.

OOO

My, rzecz jasna, nie mamy absolutnie nic przeciwko nikomu i przeciwko niczemu.
Nie mamy na przykad nic przeciwko Waszym mniej lub bardziej luksusowym
willom: mieszkajcie sobie w nich i niech Wam tam bdzie moliwie jak najlepiej; dobrze te
bdzie, jeeli od czasu do czasu odsonicie firanki i popatrzycie za okno, na wiat; moe co
tam zobaczycie. Nie mamy nic przeciwko Waszym ogrodzeniom; mieszkajcie sobie za nimi i
niech Wam tam bdzie moliwie jak najlepiej; dobrze te bdzie, jeeli od czasu do czasu
wyjdziecie poza nie, w pole, w wiat; moe co tam usyszycie. Nie mamy nic przeciwko
Waszym zym" psom; niech sobie szczekaj i biegaj. Ale za ogrodzeniem. Jeeli w
nieuwadze swojej puszczacie Wasze ze" psy poza Wasze ogrodzenia, na te rzadkie miejsca
przez Was nie zakupione i nie ogrodzone, a wiec na ciek, na drog, ktra jest dla
wszystkich ludzi to zaprawd sono za to zapacicie. Nie w postaci pieninego
odszkodowania pogryzionemu przez Waszego zego" psa, bo na to Was sta, na to macie
pienidze. Za nieuwag nie paci si pienidzmi. Za nieuwag, czyli za wszystkie nieszczcia
zapacicie swoimi wszystkimi nieszczciami. To, co si tu mwi, oczywicie nie jest
zorzeczeniem Wam, lecz tylko informacj, ktra wszake moe by absolutnie zbawienna,
jeeli uwanie i powanie nad ni pochylicie si.
Poza tym, zwacie i zmierzcie, przeciwko komu s Wasze podwjne, poczwrne
zamki, kdki, antaby, zasuwy, kraty, poty, parkany, parawany, ze" psy, wszystkie
zabezpieczenia? Zodziej, rabu, jeeli bdzie chcia Was okra, na pewno sobie z tym
wszystkim poradzi. Psa upi lub otruje, kady pot przeskoczy lub zrobi w nim wyom, kady
zamek otworzy. A zatem kogo gryz Wasze ze" psy puszczane przez Was na noc za
ogrodzenie (bo tak bardzo lkacie si, e chcecie im jeszcze poszerzy pole dziaania) lub za
ogrodzenie wychodzce przez dziur, ktrej nie chce Wam si zaata (a przecie jeeli pot
jest Wasz, to i dziura w pocie jest Wasza i Wasz jest rzecz j zaata)? Kogo zatem wic
gryz Wasze ze" psy? Tylko spokojnie idcych sobie drog ludzi. I to za t nieuwag i
bezwraliwo bardzo sono, bardzo gorzko zapacicie.
Powiedzmy po drodze jeszcze i to, e adu wiata nigdy nie zniszczycie. Wolnoci
nigdy nie zakupicie i nie ogrodzicie.

OOO

Dla bezdomnego kady dom jest jego. Czy bezdomny podoba si wacicielowi domu,
czy nie. Jeeli bezdomny nie podoba si wacicielowi domu, to moe on bezdomnego do
domu nie zaprosi i nie ugoci. Ale dom, do ktrego bezdomnego nie zaproszono, nie
uyczajc mu schronienia (czyli skrawka podoa pod skrawkiem dachu) na t przewanie
jedn i przewanie zimn noc nie przestaje by domem bezdomnego.
Prawdziwie si mwi, przytomnie i niezomnie, najcieleniej i najdosowniej: tylko
jedynie bezdomny prawdziwie zaludnia wszelkie domostwo; tylko jedynie absolutny sierota
prawdziwie zaludnia caluteki wiat.
Bez niego wszystko stoi puste i w guchym mroku tonie.

OOO

29
Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

Lisy maj jamy i ptaki maj gniazda, a Syn Czowieczy nie ma miejsca, gdzie by
gow skoni i spocz.

Si dopowiada:
To jest skarga i ma to co wsplnego z tym, e niejeden raz w zimne wieczory
zatrzaskiwalicie sobie samym przed nosem drzwi lub wcale ich nie otwieralicie, udajc, e
picie i e pukania do drzwi waszych nie syszycie.

OOO

Na poegnanie pozwoli pan, e mu powiem, e ze wszystkich goci, ktrych w


naszym domu gocilimy a gocimy ich wielu; prowadzimy dom otwarty, jak to mwi
by pan osob jako najmniej kopotliw, jako najmniej krpujc. To dziwne, ale nawet nie
wiem, na czym to polega, bo przecie nie chowa si pan po ktach. Cho, co prawda, mwi
pan niewiele. Prosz nas kiedy znowu odwiedzi, jak pan bdzie w tych stronach. Moe
wtedy zatrzyma si pan u nas na duej ni trzy dni. I moe nam pan wtedy opowie o sobie
co bliszego.
Obecno czowieka-nikt jest tak wielka, tak ogromna, tak wszechobecna, e wydaje
si prawie nieobecnoci (naprawd to ona nieobecnoci jest). Tak to jest, kiedy Ja czyli
Trup, czyli jedyny kopot wiata, przestaje by kopotem, bo poznawszy siebie
umieszcza si za plecami wiata, czyli na swoim waciwym miejscu. Miejscu nie do
zastpienia. Nie do zastpienia nawet przez cay wiat.

OOO

Ja, Ja, wiadomo, Osobowo, Indywiduum, Jednostka, Poszczeglno, Umys,


Intelekt, Rozum, Uczucie, Serce, Wola, Imi, Nazwisko, Czas, Sowo, Dusza i temu podobne,
i temu pochodne wszystko jest tym samym.i adnych odcieni znaczeniowych nie ma.
Tyle sw na jedno sowo. Po co? eby robi tok. Po co? eby w toku skry si.
Przed kim? Przed sob samym. Ale jest uwaga i ona moe kadego z nas od samego siebie
wybawi i tym samym kadego z nas dla samego siebie i dla wszystkich zbawi. A zatem
bdmy uwani.
Aby wyzdrowie z choroby Duszy, co znaczy wyzdrowie z absolutnie wszelkiej
choroby jest oczywicie nieodzowne najpierw na chorob Duszy zachorowa. Kto tej
oczywistej kolejnoci nie widzi, znaczy, jest zmczony i temu si radzi, najdelikatniej jak to
tylko moliwe, by odpocz, zdrzemn si lub wyszed przewietrzy si; po czym,
ewentualnie, niechaj pochyli si nad tym tekstem.
Zachorowawszy na chorob Duszy, najzdrowsz rzecz, jak mona zrobi, jest
poczu, e jest si chorym i co za tym idzie dwiga swoj chor Dusz, chodzi z ni, tu,
tam, wszdzie, take zachodzc do baru, gdzie, jeeli topi Dusz w wdce, to j nazajutrz
wyowi, to znaczy zda sobie spraw, e utopi jej w wdce nie dao si. Mona prbowa
pozby si tego garbu, tego noa w plecach, na wielorakie sposoby, ktrych w niezliczonej
mnogoci dostarcza cay dookolny wiat homo sapiens", strojcy bardzo rozrywkow min
do bardzo rozpaczliwej gry. Mona jecha do Meksyku, do Indii, dookoa wiata; mona
czyta ksiki, pisa ksiki, gra w szachy, w bryda, na loterii; mona chodzi do kina, do
teatru, zwiedza muzea; mona zbiera znaczki pocztowe, obrazy, ceramik, samowary, stare
lampy naftowe; mona zajmowa si astrologi, tak zwanymi naukami tajemnymi, wierzy w

30
to, wierzy w tamto, mie nadziej, marzy, czeka na ksicia lub ksiniczk z bajki dla
dorosych; mona, ach, czeg to nie mona. I mona te zaobserwowa ponad tym
wszystkim, e te wszystkie poczynania nie wyzwalaj Duszy raz na zawsze, raz na trwae z
jej wasnej choroby.
Zachorowawszy na chorob Duszy, najzdrowsz rzecz, jak mona zrobi, jest
poczu, e jest si chorym i nie udawa, e chorym nie jest si; i nie projektowa przyszego
wyzdrowienia", a jeeli projektowa, to uwiadomi sobie, zda sobie spraw, e ta projekcja
przyszego wyzdrowienia" bdca przecie projekcj osoby chorej moe by, co
najwyej, zmodyfikowan odmian choroby; prawdziwym zdrowiem w adnym razie.
Czy trudno jest na chorob Duszy zachorowa? Zaprawd nie ma w tym wiecie nic
atwiejszego. Co znaczy zachorowa na Dusz? Znaczy poczu w sobie wewntrzn
niewygod, rozdarcie jakie, przerwanie, przeamanie, niepeno, brak jaki; znaczy poczu
kamie na sercu, szpilk w gowie; znaczy zauway to wszystko, co w nas i dookoa nas
skacze nam do oczu, uszu, garda, a to: rozterki, niepokoje, lki, udrki, al, niesmak, ao,
ndza, rozpacz, gniew, wcieko, ktnie, bjki, pijastwo, jeszcze pijastwo, i jeszcze
pijastwo, nieustajce zaguszanie si, nieustajce udawanie, nieustajca gonitwa za
pienidzmi, ktrych nieustajco mao i mao; chciwo, e jeden by drugiego w yce wody
utopi; bezwstyd, bezczelno, brutalno, chaos, okruciestwo, wojna za wojn, a pomidzy
wojnami tak zwana walka o pokj, i nieuchronnie, i nieodmiennie w perspektywie tej
straszliwej mczarni: do dou sterczcy grb. Zaprawd w tej piekielnej nienormalnoci
nie ma nic normalniejszego jak na chorob Duszy zachorowa.
Posiada Dusz i na ni nie zachorowa jest najpokraczniejsz ze wszystkich
pokracznoci Duszy. Posiada Dusz i na ni nie zachorowa jest najstraszliwsz chorob
Duszy, albowiem z tej choroby wyjcia nie ma. Ale czy jest to w ogle moliwie? Wszystko
jest moliwe; tak w jedn, jak w drug stron; tak w stron cudownoci, jak w stron
piekielnoci. S ludzie, i tych jest najwicej, tak nieuwani, tak niepowani, bo udajcy tak
zwanych dorosych; tak bezwraliwi, tak lepi, tak gusi, tak nie-przytomni sobie i wiatu, tak
martwi, e t wielk, cudotwrcz, zbawienn szans, jak jest zachorowa na Dusz
zaprzepaszczaj. To si nazywa zmarnowa, doszcztnie zmarnotrawi pobyt w
najpikniejszej, najniezwyklejszej krainie materialnego wiata, co ni jest cielesna posta
czowiecza. Puci przychodz, ale puci odchodz. A po drodze od pustki do pustki ile
nahaasuj, nawymylaj, nadziaaj, narozrabiaj. Spdzaj ycie" na wypdzaniu ycia. I
gdyby tylko sobie. Ale jeszcze wielu, wielu innym.
Zachorowa na Dusz jest bogosawiestwem. Albowiem znaczy poczu Pieko. A
poczu Pieko znaczy by jedn nog w raju.

OOO

Jak adna ilo nigdy nie zamienia si w jako, tak adna suma przypadkw nigdy
nie zamienia si w cud. W wiecie ludzi-Egoistw, ludzi-Ja tylko jedna rzecz nie naley do
chaosu przypadkw: cierpienie. Cierpienie jest jedyn yw ran w tych zwokach, ktrymi
jestemy jako ludzie-Ja. Tylko cierpienie nie zmylone, prawdziwe, prawe, uwanie
przeywane prowadzi do cudu.
Cierpienie nie sumuje si. Co to znaczy? To znaczy, e mnogo cierpie nie jest
gwarantem wyzwolenia si raz na zawsze z cierpienia. Cierpienie nie sumuje si i nie
powtarza si. Co to znaczy? To znaczy, e kade prawdziwie przeyte cierpienie zostawia si
bezpowrotnie za sob.
Cierpienie jest jedyn drog do jakoci, do mdroci, do zdrowia, do szczcia. Ta
droga moe by krtka i moe by duga. Krtka dla tych, ktrzy nie udaj, czyli dla ludzi
prawych; duga dla tych, ktrzy udaj, czyli dla obudnikw.

31
Cierpienie jest jedyn rzecz wspln bezwyjtkowo wszystkim ludziom. Co to
znaczy? To znaczy, e kademu czowiekowi dana jest mono wyzwolenia si z cierpienia.
Dlatego biada nieuwanym, biada niepowanym, biada haasujcym, biada udajcym
artownisiw i wesokw. Udajcym, bo czy da si by naprawd wesokiem w wiecie tak
przepenionym cierpieniem, jak wiat ludzi? Oczywicie nie da si. Czowiek, prawdziwie
dwigajcy wiadomo tego, na jakiej broczcej krwi planecie znajduje si, poprosi o sl
towarzysza z drugiego koca stou szeptem.
Droga tego czowieka do szczcia nie bdzie duga.

OOO

Mwisz o tym, co si tu mwi: To jaka filozofia!" Czy wiesz, co znaczy filozofia?


Filozofia znaczy umiowanie mdroci w yciu codziennym. Jeeli w takim znaczeniu
uywasz tego sowa to jest filozofi to, co si tu mwi.
Mwisz o tym, co si tu mwi: To jaka religia!" Czy wiesz, co znaczy religia?
Religia znaczy ycie doskonae, a wic ycie doskonae codzienne, bo przecie innego ycia
poza codziennym nie ma. Jeeli w takim znaczeniu uywasz tego sowa to jest religi to,
co si tu mwi.
Ale po c nazywa to tak czy owak? Po c rozmazywa kasz po nieczystym stole,
zamiast sprbowa j i zobaczy, jak smakuje? Nie posmakuje atwo wyplujesz;
posmakuje spoyjesz, na zdrowie.

OOO

Jesie. Wietrznie i sonecznie. Synnie, synnie tak, e wszystko, co nie jest tak c
jest warte? Bez blu stra.
Na drzewach i z drzew osypujce si zielonoci, toci, brzowoci, czerwonoci,
rudoci, zocistoci; wok stp idcych szelestnoci. W powietrzu, nad spokojnie i
szeroko oddychajcymi polami, istna delikatno: smuki babiego lata; na stawie falujce
byski; w piersiach bezgraniczna rozlewno.
Czowiek prawdziwie w tym bdcy, czy moe popeni czyn niegodny? Nie jest w
stanie.

OOO

Kto wie, gdzie rezyduje pikno ten nie przeglda si w lustrze piknodusznie i
mechanicznie, tiktakowo, nawykowo, naogowo jak samonakrcajcy si automat do
przegldania si w lustrze.
Co oczywicie nie znaczy, e ma ten czowiek co przeciwko widokowi swojej
twarzy, gdy ujrzy j po raz pierwszy, (bo zawsze po raz pierwszy) odbit na przykad w
lustrze, przed ktrym stoi czy siedzi, eby ogoli si (jeeli jest mczyzn) lub eby uczesa
si, zaple warkocze (jeeli jest kobiet), lub odbit w tafli wody, nad ktr si pochyla, eby
zwily oczy, czoo, szyj lub eby po prostu napi si.
Oczywicie nie ma ten czowiek take nic przeciwko widokowi jakiejkolwiek innej
twarzy drugiego czowieka. Jeeli w tej twarzy pod powierzchownym piknem czy
powierzchown brzydot" jest prawdziwe pikno ten czowiek zobaczy je. Jeeli w tej
twarzy, pod powierzchownym piknem czy powierzchown brzydot", kryje si obuda
nie uda si tej obudzie przed tym czowiekiem dugo ukrywa si.

OOO

32
Twoja Dusza, czyli twoja Psychika, czyli twoje Ja (a zatem wszystkie twoje myli,
chcenia, niechcenia, pragnienia, sprzeciwy, ambicje, marzenia, nadzieje, wiary) jest noem
wbitym w twoje plecy. Nie zosta ci wbity. Pojawie si ju z noem w plecach. Ty go nie
moesz sign i wydoby, a dlaczego, to ci si zaraz wyjani. Moe to tylko jedynie twj
blini, czyli drugi czowiek, jeeli w sobie go odnajdziesz. Ten drugi czowiek stoi za tob i to
wanie on zwraca ci uwag na to, e masz n w plecach. Ten drugi czowiek jest twoj
uwag i prawoci, czyli jedynym, co w tobie jest prawdziwe, czyli ciaem twoim. I ten n
nie w tobie tkwi wbity, lecz w nim. A tym noem kto jest? Ty nim jeste.
Co masz do zrobienia? Trzy rzeczy. Po pierwsze: poczu siebie, czyli poczu n; po
drugie poczu plecy; po trzecie: poczu n w plecach i chodzi tak, i nie udawa, e nic nie
czujesz, gdy co czujesz, i nie udawa, e co czujesz, gdy nic nie czujesz; chodzi tak, tak
dugo tak, a n ci wyjdzie bokiem. To wszystko. I wszystko w sobie masz, nie potrzebujesz
adnej, jakiejkolwiek pomocy z zewntrz; nie brakuje ci absolutnie nic, eby twoje
nieszczcie stao si bezgranicznym szczciem.
Wtedy zobaczysz. Wtedy przeklestwo twojej Duszy stanie si bogosawiestwem
twojej Duszy. Niepotrzebne stanie si niezastpionym. Najstraszliwsze stanie si
najwspanialszym. Nieskoczenie martwe stanie si nieskoczenie ywe.
N w plecach zakwitnie najdosowniej i najcieleniej istn r w doni. Tak pikn,
e nigdy nie przestaniesz si ni zachwyca.

OOO

Czy mogaby, czy mgby zatskni za nie wiadomo czym i chodzi z t tsknot,
nie wyobraajc sobie, czym by mogo by owo to, za czym tsknisz; nie ubierajc tego w
aden ksztat fizyczny czy metafizyczny? Sprbuj, najmilsza; sprbuj, najmilszy.
Kto puka nie gow i nie sercem, lecz tsknot bezgraniczn, bezpodmiotow i
bezprzedmiotow; kto sam nie jest ona tsknot za nie wiadomo czym rozlewnie, zawrotnie
tsknic temu bdzie otworzone.

OOO

Nie mc znaczy chcie (oczywicie take nie chcie, czyli chcie nie chcie;
oczywicie take chcie mc), a chcie znaczy musie, a musie znaczy wybiera (poza
wyborem, nic si nie musi), a wybiera znaczy myle, a myle znaczy myli si (poza
myleniem nie ma pomyek).
Ale kt jest w stanie mc, czyli ani chcie, ani nie chcie, czyli nie musie, czyli nie
wybiera, czyli nie myle, czyli nie myli si? Ten, ktry chcia i nie chcia, czyli chcia i
chcia, i musia i musia, i wybiera i wybiera, i myla i myla, i myli si i myli si, a
uciszy si i zacz sysze, a przetar oczy (ktre, wydawao mu si, mia otwarte) i zacz
widzie, a przecierpia to wszystko i zacz by nieodwracalnie zdrowym. Ten, ktry miota
si nienagannie i wymiota si. Ten, ktry smuci si starannie, uwanie, i wysmuci si. Ten,
ktry w prawoci sprawdzi si i sprawi si. Ten.
Ten ju nic nie musi, wszystko moe. Moe w samym rodku Pieka zasn, spokojny
i umiechnity, eby si obudzi jak ze snu zimowego niedwied na wiosn w samym
rodku raju.
Dobranoc, najmilszy.

OOO

33
Tam, gdzie wola tam nie ma wolnoci. Tam, gdzie wola tam niewola.
Tu, gdzie wolno nie ma woli. Ni bezwoli. Dusza ju nie boli.

OOO

Terkocze telefon. Si podnosi suchawk i mwi:


Dobry wieczr.
Cze, stary. Mwi A.B. Kopa lat. Co porabiasz? Moe
by wpad do nas, jak si nudzisz? Pogramy w bryda, pogawdzimy, golniemy sobie po
kutyczku. Co?
Jest zmierzch i pada nieg si odpowiada.
Aha. Ale co porabiasz?
Jest piknie; jest zmierzch i pada nieg.
No niech pada. Ja si pytam, co porabiasz. Czy ty mnie syszysz?
Sysz ci. Powiedziae: Cze. Mwi A.B. Kopa lat. Co porabiasz? Moe by
wpad do nas, jak si nudzisz? Pogramy w bryda, pogawdzimy, golniemy sobie po
kutyczku". I odpowiadam ci na to wszystko: Jest piknie; jest zmierzch i pada nieg. Czy ty
mnie syszysz?
Wiesz co, stary? Chodz suchy, e ty ostatnio co zbzikowae. I widz, stary, e
to niestety prawda. Radz ci: odwied psychiatr. Przykro mi, e musz to powiedzie. Cze.
I czowiek-A.B. odkada suchawk. Nie czekajc na swko w odpowiedzi na jego
poegnanie.
Do zobaczenia jednake si mwi, i si wie, co si mwi, i si odkada
suchawk.
I si wraca do raju. Gdzie wanie jest zmierzch i pada nieg. O, absolutna sodyczy
wiecznego wszechbycia. Niepowtarzalnego w nieprzemijalnoci, nieprzemijalnego w
niepowtarzalnoci. adne artykuowanie tego nie wysowi. aden nawet nie wyjka tego
jkaa. Tylko ten-tu, siedzcy przy oknie niemowa.

OOO

Panny, matki, rozwdki, wdowy wszystkie wzdychaj.


Za czym? Za Kim. Za Bohaterem, za Bokiem, za Idolem, za sawetnym Gwiazdorem, za
hucznym Nazwiskiem, za Konajcym i skona nie mogcym, za bez koca starzejcym si,
za nieskoczenie martwym, za sob.
Czemu nie wzdychaj za nieskoczenie ywym, za niewysowienie
piknym, za wiecznie modniejcym, za absolutnie cudownym, za sob?
Bo nie wiedz, e wzdychaj za martwot.

OOO

Nastrj ma do siebie, e jest mniej lub bardziej nietrway.


Biedny jest czowiek na nastroje siebie samego skazujcy
i biedni wszyscy nastrojowcy w dookolu tego czowieka znajdujcy si i na jego nastroje sami
siebie skazujcy.

OOO

34
O, nieuwany. Masz na oczach i nie widzisz. Masz na uszach i nie syszysz.
Masz na nosie i nie czujesz. Masz na jzyku i nie smakujesz. Masz na doniach i nie
dotykasz. yw ksig ycia jeste a Martwot czytasz.
O, nieuwany, o, ospay, o, ociay. Podeptae swoje oczy. Podeptae swoje uszy.
Podeptae swj nos. Podeptae swj jzyk. Podeptae swoje donie. Podeptae wszystko.
A pomimo wszystko nic straconego. Cae nieprzebrane szczcie wci przed tob.
Tak nieskoczenie wiaty jest ad wiata i nowy ad wiata.

OOO

Ciao poza tym, e sobie jest niezalenym bytem jest te dokadnie takie, jak je
nosisz.
Jeeli nosisz je naturalnie ono jest naturalne. Jeeli nosisz je nienaturalnie ono
jest nienaturalne. Jeeli nosisz je cicho ono jest ciche. Jeeli nosisz je haaliwie ono
jest haaliwe. Jeeli nosisz je przystojnie ono jest przystojne. Jeeli nosisz je
nieprzystojnie ono jest nie-przystojne. Jeeli nosisz je mikko, agodnie, powiewnie
ono jest mikkie, agodne, powiewne. Jeeli nosisz je hardo, twardo, gwatownie, brutalnie
ono jest harde, twarde, gwatowne, brutalne. I to wszystko blinim naszym udziela si.
Zaobserwuj to. U siebie i u drugich.

OOO

Nie wiesz nic o innym wymiarze i nie moesz wiedzie, dopki si sam przed tob nie
pojawi, wtedy gdy bdziesz godny go przyj.
Ale twj oddech jest wymiarem ju teraz ci dostpnym. On nie jest twj, ale
dopki o tym nie wiesz on jest twj. On jest twj i nie jest twj. e jest nie tylko twj, ale i
nietwj moesz bardzo atwo zaobserwowa, choby na przykad ziewajc, ktra to
manifestacja nie jest przecie reakcj na polecenie twojej i tylko twojej Woli (bo ciao
oczywicie Woli nie ma i absolutnie nie potrzebuje mie).
W obu wypadkach: jest oddech twoim oddechem, jest oddech nietwoim oddechem
nie jest adn oczywistoci, adnym susznym, bezwtpliwym postpowaniem, eby tak
straszliwie maltretowa ten oddech niezdrowymi wybuchami gniewu, zoci, wciekoci i
guch kanonad nie syszanych przez samego siebie sw.

OOO

Za nieznanym tsknij, ale nieznanego nie wyobraaj sobie. Dlaczego? Bo nigdy nie
wyobrazisz sobie. Dlaczego? Dlatego e wyobraa sobie znaczy przypomina sobie.
Nieznanego nigdy nie przypomnisz sobie, bo nigdy w tobie nie powstao. Nigdy w tobie nie
powstao, bo ty nie powstae z tego. Ty jeste poza tym, poza kwiatem adu, poza wiecznym
tu-i-teraz zakwitaniem. Ty jeste czasem, tylko i cakowicie tylko czasem, a nieznane jest
poza czasem, poza tob.
Bd sob, bd czasem i uwiadom sobie w caej peni, w caej prni, e nie ma w
czasie, czyli w tobie nic prcz staroci, nic prcz wspomnie i marze, czyli nic prcz
psychicznej rdzy i psychicznej pleni. Wtedy przyjdzie mode, nowe, dziewicze,
nieporwnane, nieznane. Przyjdzie niechciane. Nieprzypadkowo a zarazem cudownie
niespodzianie.

OOO

35
Nieskoczenie waniejsze od tego, co kto mwi i kto co mwi, i jak kto co mwi
jest to, co ty w tym syszysz. Jeeli suchasz, najmilszy suchaczu.
Sucha znaczy by uszami. Tylko i a uszami. To znaczy by naczyniem. Oczywicie
pustym. Gdy tylko do pustego da si nala. Jeeli, suchajc, nie jeste tylko i a uszami, lecz
czym wicej": myleniem, interpretowaniem, spekulowaniem, kombinowaniem,
potakiwaniem, zaprzeczaniem, podstawianiem swoich wyobrae pod sowa mwicego i
temu podobne znaczy, e pikne wazony twoich uszu s nabite po brzegi, znaczy, e nie da
si do nich nala, znaczy, e suchasz tego, co ju kiedy syszae, znaczy: wcale nie
suchasz.

OOO

Dowiedz si teraz od siebie, co jest obdem, najmilszy czowieku.


Obdem przede wszystkim jest zawsze to samo: by nieuwanym i niepowanym.
Obdem jest udawa, e jest si kim innym ni tym, ktrym jest si. Obdem jest
samooszukiwa si na wasne pohabienie. Obdem jest pusta gadanina, e owszem jest le,
ale powinno by inaczej. Obdem jest pociesza si, e owszem jest le, ale kiedy bdzie
lepiej (lepiej le!). Obdem jest dowcipkowa, e owszem jest le, ale nigdy nie jest tak le,
eby nie mogo by gorzej. Obdem jest parska niewiedzcym miechem tam, gdzie te
niewiedzcy, ale pacz przystoi. Obdem jest wznosi pomniki i gromko gosi
zwycistwo tam, gdzie poleg chociaby jeden czowiek (niewane, z ktrej strony barykady).
Obdem jest dawa si bezwadnie ponosi swkom wasnym czy cudzym, nic syszc ich.
Obdem jest przymyka powieki na to, co skacze do oczu, eby by zobaczone. Obdem jest
czci wszelak martwot w samym rodku pulsujcego, kwitncego ycia. Obdem jest by
nieprawym, bdc prawym ciaem obdarzonym, albowiem ciao kade jest prawe.
Obdem jest udawa odwanego tam, gdzie lka si nie byoby udawaniem. Obdem jest
haaliwie gosi, e co wie si, tam gdzie zda sobie spraw ze swojej niewiedzy i uciszy
si jawi si pod socem zachowaniem jak najbardziej naturalnym. Obdem jest poznawa
wiat przez mikroskop czy teleskop, bdc obdarzonym tak cudownoci, jak s ywe
widzce oczy. Obdem jest walczy z wasnym cieniem nieodmiennie i nieuchronnie
daremnie, miast bez wysiku i bez szelestu zla si z nim w jedno i tym samym od niego raz
po wszystkie czasy uwolni si. Obdem jest mwi, e si nie ma czasu, kiedy jest si
niczym innym jak czasem wanie, tylko czasem, cakowicie tylko czasem. Obdem jest
obraa si na czowieka, ktry zwraca nam na co uwag, miast poszuka w sobie, o co tu
idzie, w czym rzecz, dotyczy nas to, czy nie dotyczy; jeeli dotyczy njnormalniej pod
socem podzikowa temu czowiekowi; jeeli nie dotyczy no to nie dotyczy (gdzie tu
miejsce na obraz? Nie ma w normalnoci, w zdrowiu, miejsca na obraz). Obdem jest
hodowa w sobie myl o zemcie, tego wa-dusiciela, ktry zawsze koczy sam przez siebie
zaduszony. Obdem jest, majc sowa i majc sowa za wszystko, posugiwa si nimi
nieuwanie, niepoprawnie, lekkodusznie, literacko, wprowadzajc n.na przykad ludzk i
tylko ludzk terminologi militarn o do zjawisk natury i mwi natarcie fali mrozw", kraj
zbombardowany niegiem", powszechna mobilizacja dla _ odparcia ataku zimy". I temu
podobne, i temu pochodne. Oto, midzy innymi, co jest obdem, najmilszy czowieku.
Obdem jest gosi rzeczy przez siebie samego nie odkryte i dlatego nieoczywiste, i dlatego
nieszczsne.
Obdem jest nie liczy si z drugim czowiekiem.

OOO

36
Ktokolwiek powie o tekcie Fabula rasa oraz tym tu Oto tekcie: podoba Mi si" lub
nie podoba Mi si" wypowie zdanie bezwstydne.
Jeszcze pytasz: Dlaczego?" Bo czy:v mona, czy da si po uwanej i prawej
lekturze tych tekstw uywa dalej bez wstydu sowa JA, jak i rozlicznych tego sowa
omiorniczych odmian?
Teraz tak: czy moesz nie uywa tego sowa? Nie moesz, gdy cay jzyk caym
swoim ciarem wspiera si na sowie JA i jego odmianach. Ale moesz za kadym uwanym
i prawym uyciem tego sowa, sponi si wewntrznym czy zewntrznym rumiecem. I
prawdziwie ci si mwi, przytomnie i niezomnie, najcieleniej i najdosowniej: ten rumieniec
wystarczy, eby mg: zaistnie cud. Ten ps wystarczy, eby moga zakwitn ra wiata.

PS W jzyku polskim da si mwi poprzez bezosobow form: si. Ale ty nie masz
po temu nieodzownej podstawy, ktr daje tylko jedynie poznanie JA, czyli poznanie siebie,
czyli poznanie wiata. Poznaj siebie a poznasz si i bdziesz wtedy mg mwi w tej
bezosoobowej formie. Bdziesz mg te mwi w osobowej formie: ja. Bdziesz mg te
mwi w osobowej formie: my.
Ach, wszystko bdziesz mg.

PS 2 By taki jeden, ktry uywa formy si, nie majc po temu nieodzownej
podstawy; ktr jak powiedzielimy daje tylko jedynie poznanie siebie. Ale mia
wstyd, t pikn posta prawoci, ten ywy brylant, z ktrym nawet porwna si nie mog
wszystkie zwalone na jedn kup byskotkowe klejnoty wiata ludzi-Ja, ludzi-Egoistw,
ludzi-Wacicieli, ludzi-Zodziei. I to wstyd, wielki wstyd zorientowa tego czowieka ku
bezosobowej formie si, cho by on osobowym JA, bardzo by, tak bardzo by, e tego JA,
JA, JA, i tylko JA, i zawsze tylko JA nie mg ju duej znosi. Dlatego tak
bogosawienie cierpia. I przez to, przez prawo i przez uwag dostpi cudu: z
haaliwych si uciszy, z faszywie picych i majaczcych prawdziwie zasn, z martwych
umar.

OOO

Samozagadujca si, samozaguszajca si guchota ludzi jest tak straszna, e ten,


ktry dobi si gow w d do jej samego dna (i tym samym na drug stron, w syszalno,
wytrysn; albowiem koniec kocw jest zawsze pocztkiem nie koczcych si pocztkw)
wyraa tym razem straszno tej guchoty swoj-tu niemot.

OOO

Pewien czowiek powiedzia: Czowiek gwatowny nie umrze mierci naturaln.


Brat mj Stare Dziecko, cytujc powysze sowa, powiedzia: Niechaj ten, ktry to
powiedzia, bdzie moim panem.
Nic innego nie powiem na to, tylko to: Moim zatem panem niechaj bdzie ten suga.

OOO

Pokacie prawie-normalnego czowieka. Czowiek-nikt padnie mu do ng.


Ale gdybycie mogli pokaza prawde-normalnego czowieka, to by znaczyo, e sami
jestecie te prawie-normalni, i to wam czowiek-nikt padby do ng (i zaprawd pada Wam
do ng, ale Wy tego nie widzicie), rozpocierajc Wam pod stopami najprzestronniejsze,

37
bezkresne kwietne ki wiecznego ycia (i zaprawd rozpociera Wam, ale Wy tego nie
widzicie).

OOO

wiat si rodzi gow w d. Czowiek si rodzi gow w d. Duch si rodzi gow w


d. Dlatego po drugiej stronie ona ci trzej odnajduj si we waciwej pozycji: stoj
prawidowo, niezomnie i ogarniaj wszystko. Wgielnie, fundamentalnie, niezniszczalnie
zakorzenieni nogami w najniszych niskociach mog nieskoczenie wdrowa gowami po
najwyszych wysokociach.
Duszy za wszystko pomylio si. Wymylia si gow do gry i dlatego stoi na
gowie, wymachujc nogami w pustce i usiujc ruszy z miejsca. Na prno.
W d gow w d, najmilsza Duszo.

OOO

Nie poznana Dusza bya i bdzie sama z siebie uDuszo-na i nie sama z siebie
ucieleniona; duch jest sam z siebie uduchowiony i sam z siebie ucieleniony (uwaga oprawcy
oraz ofiary od rasizmu pci. Rodzaje: mski, eski nie maj tu absolutnie adnego
znaczenia, s tylko tym, czym s: przypadkiem jzykowym) .
Jeszcze raz pierwszy raz: nie poznana Dusza bya i, nie poznawszy siebie, pozostanie
sama z siebie uDuszona i nie sama z siebie ucieleniona; duch jest wiecznie sam z siebie
uduchowiony i sam z siebie ucieleniony. Ta jest jedyna prawdziwa rnica, rnica jakoci.
Wszystkie rnice s albo tej rnicy postaciami, albo bezpostaciowymi, bezpostawnymi
nieporozumieniami w tym sensie, e ludziom zwiduje si rnica tam, gdzie jej w ogle i w
szczegle nie ma i by nie moe. Albowiem rnica ilociowa nie jest rnic. Mniej rwna
si wicej i odwrotnie. W wiecie Egoistw, w wiecie ludzi-Ja, pomidzy ludmi-Ja,
bezwyjtkowo wszystkie rnice s ilociowe, a zatem rnic nie ma.
Rnica jest jedna i jedyna: pomidzy Wymysem a faktem, pomidzy Sowem a
pozasowiem, pomidzy sowem bezcielesnym a sowem cielesnym, pomidzy opisujcym si
bez koca opisem a nieopisujc si i nie do opisania rzeczywistoci, pomidzy
rozpaczliwym poczuciem czasowego Trwania a radosn, ekstatyczn oczywistoci
wiecznego bycia, pomidzy faszywie i majakliwie picym a prawdziwie, jasno obudzonym,
pomidzy nieurodzonym a urodzonym, pomidzy martwym (martwym, nie umarym) a
ywym.
Pochyl si nad sob i pochyl si w sobie i poznaj siebie. To zaistnieje rnica.
Zaistnieje fakt, pozasowie, sowo cielesne, rzeczywisto, oczywisto, zdrowie, wolno,
szczcie, nieznane, dziewicze, nieskoczenie modniejce. Co masz innego do roboty (poza
nakarmieniem ciaa i przyodzianiem go przed chodem, na co zapracowa jest przecie tak
atwo)? Czym masz si zaj, jeeli nie wanie poznaniem siebie. I to przecie wcale nie
przestajc zajmowa si tym, czym zajmujesz si. W czym ci moe przeszkodzi bycie
uwanym? W czym ci moe przeszkodzi bycie prawym, czyli po prostu nieudawanie?
Zaprawd w niczym prawdziwym. A moe, i tylko jedynie to moe, da ci nieskoczone,
wieczne szczcie.
Po co pojawie si na wiecie? Czy po to, eby trwa jaki czas, lkajc si przez ten
cay czas w oczekiwaniu na nieoczekiwan godzin, kiedy znikniesz na zawsze? Miaoby
sens takie nasze migawkowe, sezonowe, przelotne, przemijalne pojawienie si? Jaki? Jaki?
Jaki? Nie usyszysz w tym sensu. Jeeli pojawiamy si, to czy nie po to, eby ju nigdy nie
znikn? Wsuchaj si spokojnie w te sowa, najmilszy czowieku, a usyszysz w nich sens i
zaczniesz go w sobie i dookoa siebie, wszdzie odkrywa.

38
Przychodzisz prny, jak bezwyjtkowo kady czowiek (choby jego zarozumiaym
tak zwanym rodzicom a i jemu samemu wydawao si, e jest cudownym dzieckiem",
szczeglnie uzdolnionym i temu podobne), ale nie musisz prny odej. Po to wanie
prny przychodzisz, eby prny nie odej. Wsuchaj si spokojnie w te sowa, a te
usyszysz w nich sens. Wszystko zaley od ciebie. Od twojej uwagi i prawoci, czyli od
twojego ciaa. Bo wanie za kadym razem dana ci jest przez bezgranicznie hojne nik-
towskie-niczyje rdo (ktre daje ci te te-tu oto sowa) rzecz prawdziwie cudowna i
niezastpiona: ywe ciao wanie. Ty za za kadym razem zamykasz je i wizisz w klatce
gadatliwej Psychiki, czyli Duszy. Twoj rzecz jest zobaczy, e t gadatliw Dusz bez
koca przechwalajc si, bez koca pocieszajc si, bez koca narzekajc (najprzewaniej
na drugich ludzi; niekiedy na sam siebie, jakby bya jeszcze Kim Innym), bez koca
wznoszc otarze swoim martwym wasnym wymysom i padajc przed nimi (przed sob)
plackiem, za kadym razem stawiajc sobie szubienic w samym rodku kwitncego yciem
ogrodu jeste Ty, tylko Ty, cakowicie tylko Ty. Zobacz to i to cakowicie wystarczy.
Ucisz si. Uspokj si. I zatsknij. Nie wiesz za czyni, nie wiesz za kim. Moe... za
sob prawdziwym?

OOO

Sezon w Piekle. Sezon trwania w bezpostawnym, bezpostaciowym Wymyle, w


doszcztnie faszywej Chorobie, w prnym Sowie, w pustym Grobie. Zaiste dla ludzi
uwanych i prawych jest to tylko sezon. Bogosawienie nieunikniony, bogosawienie
bolesny, i tylko sezon.
Ale dla nieuwanych i Obudnikw ten sezon moe piekli si bez koca.

OOO

Zaprawd jeeli te-tu sowa nie wstrzsn Wami i Was nie obudz to ju nic Was w
tym Piekle z majakliwego, koszmarnego snu nie obudzi. Nawet, rzecz ciemna,
najpiekielniejszy huk bomb, ktrych coraz straszliwsz martw potg wyprbowujecie na
poligonach wojskowych i cywilnych i ktrymi wczeniej czy pniej (wisi to tylko na wosku
przypadku, i to na coraz cieszym) wzajemnie totalnie zasypiecie si i zmasakrujecie.

OOO

Ty, najmilszy czowieku, ktry przypadkiem czytasz te sowa, nie mw: Tak, nie da si tego
ukry, to prawda. Tacy jestemy, straszni jestemy"; nie chowaj si, nie ukrywaj si za to
ostatnie przepierzenie, za liczb mnog, i nie nakrywaj si pierzyn liczby mnogiej; ta
pierzyna ma dokadnie tyle dziur, ile jest na wiecie ludzi, ktrzy ni na swoje letnie
nieszczcie nakrywaj si.
Odso si, mw do siebie w liczbie pojedynczej: Tak, taki jestem, taki wanie
jestem: samolubny, a wic pyszny, prny, chciwy, nienasycony, a wic bezwzgldny,
nieczuy, bezwraliwy, okrutny i tylko udajcy innego, kogo dobrego; a przede wszystkim
zawsze jestem nieszczliwy". Skonstatowawszy to, nie mw sobie, e zmienisz si, e
bdziesz stara si, e na pewno poprawisz si. Zosta z odkrytym, odsonitym przez siebie i
sterczcym na tobie garbem.
Prawdziwie ci si mwi, przytomnie i niezomnie, najcieleniej i najdosowniej:
dwiganie tego garbu jest bogosawione.

OOO

39
Ciao tego-tu czowieka-nikt, czowieka-trzy, jeeli je znajdziecie umare gdzie w
przydronym rowie lub pod drzewem nad rzek, lub w jakiej odludnej chacie nad jeziorem,
nad morzem czy w grach, lub w jakim miejscu mniej lub bardziej ludnym, lub
gdziekolwiek indziej moecie miao posieka i wrzuci do kadej zarybionej wody; ryby
si nim nie struj.
Moecie te z nim zrobi, co tylko Dusza wasza zapragnie. Nie ma to absolutnie
adnego znaczenia dla tego ciaa oraz dla tych trzech, co nim, w nim i poza nim.

OOO

Odda ducha" mwi ludzie o tym spord nich, ktry skona. Jak moe odda
ducha", jeeli nigdy go nie mia, albowiem nigdy nie pozwoli duchowi si urodzi, albowiem
nigdy nie umiowa prawdziwie dydymusa swego, czyli bliniego swego, czyli bezwyjtkowo
kadego drugiego czowieka? Wic jak moe odda ducha"?
Ale co odda. Co odda i komu/czemu odda?
A on sam, komu odda si? Nikomu? Nie, nie nikomu. Ach, gdyby nikomu. Ale tak
atwo nie umiera si. I nie tak ciko. Cakowicie wrcz inaczej.

OOO

Wszystkie nie poznane przez same siebie Psychiki ludzi-Ja, ludzi-Ego, s w istocie
swojej martwo identyczne. A oto kada z nich jest gboko (ale nie dodennie) przewiadczona
o swojej wyjtkowoci, o swojej odrbnoci, rnoci, innoci od drugiej Psychiki. Jak to
dzieje si? Tak, e kada Psychika samozwaczo utosamia si ze swoim ciaem, co jej
ciaem nie jest. Nie jest jej ciaem, bo Psychika tego ciaa nie stworzya. Psychika nie
stworzya ziemi i nieba, ani adnego ciaa na ziemi, ani adnego ciaa na niebie. Psychika
wymylia siebie. Psychika jest samowymysem i to jest cakowicie wystarczajcy dziw nad
dziwy.
Wic "Jest" Psychika czyli Ego, czyli Ja, czyli Dusza, czyli Wola i temu podobne.
Psychika jest oczywicie niewidzialna. Prcz Psychiki, w tej Psychice jest ciao, bez
zaistnienia ktrego Psychika nie wymyliaby si. Kade ciao jest oczywicie widzialne i
widzialnie inne. Bogactwo innoci materii jest bezgranicznie nieprzebrane. Kto nie stan na
pocztku ten oczywicie nie moe wiedzie, dlaczego bogactwo materii jest, w
nieporwnywalnej jakoci swojej, bezgranicznie nieprzebrane. Moe jednake to
nieprzebrane bogactwo na kadym kroku dostrzega. Na przykad w tym, e nie ma twarzy
ludzkich o identycznych rysach.
I teraz tak: poniewa nie poznane przez samo siebie Ja utosamia si ze swoim ciaem,
samozwaczo przypisujc, przywaszczajc je sobie w wyniku wmylonej, nie wrodzonej,
nieurodzonej (i dlatego nieurodzajnej) Wiedzy" to jest przewiadczone o swojej
wyjtkowoci, o swojej odrbnoci, o swojej innoci od drugiego czowieka-Ja, bo widzi
widzcymi oczami ciaa, co wydaj si lepemu oku Psychiki by jej oczami, e ten drugi
czowiek-Ja jest wyszy lub niszy, grubszy lub chudszy, ma inny kolor oczu, wosw, cery,
inny rysunek ust, nosa, czoa, policzkw, uszu syszcych brzmienie jednego gosu i inne
brzmienie drugiego gosu, i tak dalej, i tak dalej, nieprzebranie, nieskoczenie. Ale to ciao
tego drugiego jest inne, nie jego Ja, nie jego Psychika, nie jego Dusza. Jakie to proste.
Odkry t prostot i przey j jest kocem wszelkiej pseudo-odrbnoci i
pocztkiem prawdziwej innoci, a zarazem jednoci nie wyczerpujcej si nigdy w
najpeniejszym spenieniu.

40
OOO

Czowiek-nikt wie wszystko. To wszystko jest niewyczerpalne w swojej wszystkoci;


mieni si, skrzy si, lni nieustajco nowym blaskiem. Si wie co raz to co innego, co raz to
nowe wszystko.
Wiedza jest rzecz czowieka. Dla czowieka wiedzie znaczy by (wiedzie, nie
wydawa si wiedzie; by, nie wydawa si by). Wiedzie zaczyna si od nie-wiedziei na
nie-wiedzie si koczy. To kocowe nie-wiedzie jest wykwitem kwiatu wiedzy, gdy jest
zawsze pocztkiem nowej wiedzy. By zaczyna si od nie-by i na nie-by si koczy. To
kocowe nie-by jest wykwitem kwiatu bycia, gdy jest zawsze pocztkiem nowego bycia.

OOO

Piszesz, najmilszy czowieku: Tskni, ale wydaje mi si, e nie uniosabym ciaru
ostatecznoci".
Posuchaj. Wstanie taki przepikny dzie, gdy od samej siebie dowiesz si, e to, co
nazywaa ciarem ostatecznoci", nie miao nic a nic wsplnego z t absolutn lekkoci,
w ktrej i ktr si urodzisz; z tym stanem jeszcze lejszym od puchu dmuchawca.
e tsknisz si widzi. Si widzi to w twoich wielkich, piknych krowich oczach
(zwiaszcza wtedy, kiedy niekiedy tak byszcz od pojawiajcych si w nich mimowolnych
ez) oraz w twoim maogonym, szelestnym przemieszczaniu si. Tsknij. Oczywicie nie za
kim i nie za czym, lecz nie wiesz. Bo przecie nie wiesz.
Tsknij zatem i to wszystko. Tyle prawdziwie twojego, ile wytsknisz
niemoliwego.

OOO

Zatskni za niemoliwym jest moliwe. Zatskni za niemoliwym znaczy odkry w


sobie brak; znaczy poczu w sobie brak i chodzi z tym brakiem jak z wielk dziur w
piersiach na przestrza, na wylot, do ktrej wpada i z ktrej wypada jaki niewiadomego
pochodzenia wiatr, gwidc po drodze tak jak melodi, e o rzewnoci nad
rzewnociami oczy zachodz mg od wypatrywania rda tej melodii. Kto tak
przedziwnie piewa? Co? Skd si to niesie? Skd ona pynie ta rozlewna piewno taka, e
tkliwo si wielka mikko rozsypuje, e wstrzymujesz oddech i nasuchujesz, e przecierasz
oczy i wypatrujesz.

Mioci nasze tam,


S tam, gdzie nie ma nas;
U Boga w rodku gwiazd
Pokocha te bym brak
I cay sabym blask w dal!

Powysze sowa pisa by czowiek-Ja. Zupenie niewane, jak nazywa si, kim by,
kiedy by, gdzie by i temu podobne, i temu pochodne. Wane tylko to, e by zawrotn
tsknot za nie wiadomo czym tsknic. Czego wyrazem powysze sowa. I wiele, wiele
innych.
Odkry w sobie brak i zatskni. Zatskni i wytskni.

OOO

41
Cokolwiek posiadasz, cokolwiek posiada bdziesz wszystko utracisz. Wczeniej
czy pniej, raptem lub z wolna. O czym przekonasz si wczeniej czy pniej, raptem lub z
wolna, ale nieskoczenie bolenie. Bo utraci moesz wszystko cakowicie bezbolenie. Z
cudown wrcz radoci. Jak to jest moliwe? Tak, e olni ci oczywisto, e wcale nie
musiae i wcale nie musisz czegokolwiek sobie przywaszcza.
Innymi sowy: moesz mie wszystko, jeeli posiadacz w tobie, czyli Ty, nie bdzie
na pierwszym planie. Jak moesz by nie na pierwszym planie? Tylko tak, e pierwszy plan
jest zajty. Przez co? Przez uwag. Ktrej rzecz jest zauway totaln nico i straszliw
nieszczsno, bo nieuchronn stracono wszelkiej formy posiadania.
Poza tym i przede wszystkim posiada co? Co posiada i po co posiada, jeeli
wszystko jest dane. Ciao jest dane, ziemia, caa i wszystko, co na ziemi yjce, niebo cae i
wszystko, co na niebie yjce. Wszystko jest cudownie stworzone i dane ci w wielkiej
obfitoci, nieustajcej nowoci i niepodwaalnej realnoci, eby by szczliwy, eby bya
szczliwa. A zatem co posiada i po co posiada?
Prawdziwie ci si mwi, przytomnie i niezomnie, najcieleniej i najdosowniej:
posiada moesz tylko jedynie nieszczcie. I to nieszczcie nieprawdziwe. Bo dowiedz si,
e prawdziwego nieszczcia nie ma. W sednie istoty swojej wszelkie nieszczcie jest
nieprawdziwe. Prawdziwe jest szczcie. A szczcia nie potrzeba posiada. Albowiem
szczciem si jest.

OOO

Wszystko, absolutnie wszystko zaley od ciebie, najmilszy czowieku.


Gdy to do ciebie dotrze, gdy si to o ciebie choby otrze, gdy choby munie ci ta
oczywisto poczujesz wielki nalot oywczej energii. Ta energia absolutnie nie jest energi
siow. Ta energia nic a nic si nie siuje. Ni z kimkolwiek, ni z czymkolwiek, ni ze sob. Jest
wieczna i niepokonana, albowiem nie walczy; nie wchodzi w szranki. Jeeli kto wchodzi w
szranki, ona znika i ten kto walczy z samym sob, z wasnym cieniem; nieuchronnie i
nieodmiennie daremnie. Cudowno tej wiatoci jest taka, e nie potrzebuje by znikd
zasilana, nie potrzebuje by przez cokolwiek odnawiana, bo sama dla siebie jest nieustajcym
rdem.
Jeeli jej nie bdziesz czu podczas krtszych lub duszych okresw to wcale
nie bdzie znaczy, e ona si wyczerpaa: to bdzie znaczy, e ona znikna. Dlaczego? Bo
kto tam rozpycha si na wszystkie moliwe strony i na wszystkie moliwe sposoby:
chaotycznie, haaliwie, majakliwie, rozpaczliwie. Kto taki? Twoja Psychika, twoja Dusza
sztucznie, samopotrzaskowo podzielona na Ja i nie-Ja. Cay Ty.
Lecz ta energia raz zjawiona wrci. Jak sonce na niebo, na pola wiatr,
wdrowiec na szlak. Zobaczysz.
Potem (ale nie potem w Czasie, bo w Czasie nie ma prawdziwego potem; w Czasie
wszystko jest przedtem), wic potem, w pozaczasowej, ywej kolejnoci tu-i-tera-zowej
cuda, co nikomu nie ni si, zobaczysz.

OOO

Gdyby imienno-nazwiskowe Ja (wchodzce teraz jako niezastpiona, cakowicie


uciszona cz" w skad tego-tu czowieka-nikt) spotkao si z takimi jak te-tu sowami w
bezpocztkowej chwili rozpoczcia poznawania siebie (cakowicie po omacku w
najguchszych ciemnociach), wtedy, mniej wicej dwadziecia pi lat temu to mogoby
to Ja zaoszczdzi sobie duo, duo niepotrzebnej, straszliwej samomczarni.

42
Gdyby podobne imienno-nazwiskowe Ja spotkao si z takimi jak te-tu sowami
miliard lat temu to mogoby to Ja zaoszczdzi sobie duo, duo niepotrzebnej, straszliwej
samomczarni.
Oto co znacz te-tu sowa, co je czytasz mniej lub bardziej po ebkach, przewracajc
mniej lub bardziej mechanicznie kartk za kartk, nie pochylajc si nad nimi, nie podnoszc
i nie spoywajc rozsianych tu okruchw, z ktrych kady jeden gdyby go podnis i
prawdziwie spoy mgby nasyci twoj otchann nienasycono do samego dna. Gdzie
jest pocztek nieskoczenie wszelkiej cudownoci.

OOO

Jedna sekunda jest tyle stara, co miliardy lat; przeszych czy przyszych jeden
Diabe.
Ile lat wedle ciebie liczy sobie twoje-nietwoje ciao? Dwadziecia lat?
Trzydzieci? Pidziesit? Siedemdziesit? Dziewidziesit? Naprawd nie liczy sobie
nawet jednej sekundy.
Ile lat wedle twoich naukowych oblicze liczy sobie materialny wiat? Trzy
miliardy lat? Cztery miliardy? Pi? Naprawd nie liczy sobie nawet uamka sekundy.

OOO

Wrd tych okruchw szczodrze tu rozsianych s, najmilszy czowieku, takie, co ich


nie moesz na razie podj, jako e s na razie poza twoim zasigiem. Ktre to s sam
przecie widzisz. Nad tymi duej nie pochylaj si; nie interpretuj ich, nie spekuluj wok
nich, nie myl o nich, nie podstawiaj pod nie swoich wyobrae, marze, wierze, nadziei;
nie sztukuj do nich swoich sw, nie przypasowuj do takich czy takich miejsc w tym, co
poszczeglne nacje nazywaj swoim nacjonalnym czy (askawie) nacjonalno-uniwersalnym
dziedzictwem kulturalnym, swoimi witymi tekstami czy swoimi jeszcze jako tam; nie
kombinuj, nie usiuj, nie siuj si, gdy postpujc inaczej, sprawisz sobie tylko niepotrzebny
kopot. Niechaj ci zdziwi i to cakowicie wystarczy.
Pochyl si za uwanie i powanie, w cichoci i samotnoci nad tymi, co s w
twoim zasigu, co je moesz ju teraz podj i na wieczne zdrowie spoy. Ktre to s sam
przecie widzisz.

OOO

Gdy zaczniesz rozumie i gdy przeszedszy przez faz nieomal cakowitego


osupienia zaczniesz o tym mwi bezwyjtkowo kademu drugiemu czowiekowi,
niepomiernie zachwycony i doskonale wiedzcy, jaki to skarb nad skarbami odkrye
przytaczajca wikszo ludzi nie bdzie chcie ci sucha; za twoimi plecami mwi bd
o tobie sowa najdziwaczniejsze i najpokraczniejsze, aleciebie one nie dotkn, choby do
twoich uszu niekiedy docieray; porzuc ci tak zwani znajomi, tak zwani przyjaciele, tak
zwani najblisi, ale ty ju nie porzucisz nikogo, i tych, ktrzy ci porzucili nie potpisz, i
e ci porzucili nie porazi ci to lub porazi tylko na chwilk, lecz zaraz si ockniesz i z
czasu, w ktry na t chwilk wpadniesz, swobodnie, bez wysiku wyskoczysz.
A wstan dni, e wszyscy, ktrzy ci porzucili do ciebie powrc. Bo do ciebie
powrc. I wito bdzie wielkie i powszechne, i odwitne, i powszednie, i nie koczce si.

OOO

43
Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

To co usyszysz jednym uchem i drugim, to rozpowiadaj na dachach; albowiem nikt


nie zapala lampy i nie kryje si pod korzec ani nie chowa w miejscu zakrytym, ale stawia j
na wieczniku, aby ci, ktrzy przychodz i odchodz, widzieli wiato jej.

OOO

O, wiecznie ywi, rodzeni bracia w uwadze i prawoci, rodzeni bracia w absolutnym


wszechmiosnym sieroctwie, rodzeni bracia w ywym Ojcu dajemy ludziom wieczne
ycie, ktrego wzi nie mog, bo nie mog, ale mwimy im, pokazujemy tak jasno, tak
prosto, tak przejrzycie, tak oczywicie, jak mog sta si takimi, eby mc przyj to ycie, a
zatem prost drog, najprostsz z moliwych, wieczne ycie im dajemy. Lecz nie chc bra.
Chc nam dawa: swoj wiar, nadzieje i tzw. mio, swoje mniej lub bardziej
niestae uczucia, swoje marzenia i plany na tak zwan przyszo, swoje uudy i mirae, swoje
tysicliczne lki i udrki, swoje mniej lub bardziej poamane czasowe Trwanie, sowem, to
wszystko, co ju mielimy i jeszcze jak bardzo mielimy, jak dotkliwie mielimy, cae to
faszywe nieszczcie, ktre przeylimy, ktre tak znojnie przedwigalimy i ktre poza tym
i przede wszyst- kim poznalimy, odczytalimy, zdemaskowalimy, i ktre wtedy odpado od
nas na zawsze jak gigantyczny, monstrualny strup, pod ktrym nigdy nie byo adnej rany,
lecz olniewajco pikny kwiat, ra wiata w wiecu krlestwa niebieskiego.
Takie to dzieje, rodzeni bracia. O czym dobrze wiecie. Miast ycie bra od nikogo i od
siebie samych martwot nas czstuj w niewinnoci" swojej; duszn Dusz swoj. Oraz
swoim zaiste piknym, ywym ciaem. Co nie jest ich.

OOO

y z celem? Z jakim celem? Czy ycie ma jaki cel? ycie oczywicie ma sens,
bdc sensem samo w sobie, ale celu nie ma. Po co nam to? Gdyby ycie miao cel, dokd by
ten cel prowadzi? Gdzie kocz si wszystkie ciany? Na rogu. Dokd sprowadzaj si
wszystkie cele? Do grobu. Oto docelowy cel wszystkich celw.
ycie oczywicie nie ma celu. ycie oczywicie nie ma grobu. ycie i grb? ycie w
grobie? To si absolutnie razem nie trzyma. Grb si ycia absolutnie nie ima.

OOO

Wdrowiec prawdziwy tak dugo bez celu wdruje, gnany zawrotn, niepojt,
rozdzierajco rzewn tsknot, a nieprzypadkowo a zarazem zupenie niespodzianie
umiera cicho, mikko i bezbolenie, w zachwycie i cakowicie. e umiera, i e umiera do
koca, bez reszty, dowiaduje si o tym o, dziwo po mierci. Bo umiera i oto zupenie
znw niespodzianie wyania si. Si wyania. A si wyania w wiadomej siebie
nieprzebranej szczliwoci, w wiecznym i wiecznie nowym, najcudowniejszym,
najrzeczywistszym wdrowaniu.
adna istota tyle nie podziwia ywego materialnego wiata z jego wszystkimi
stworzeniami, ile ten, kto uwiadomi sobie do dna, e jest poza tym wszystkim, poza ywym
wiatem. Czyli Ja. Oto niedoliczenie, ile znaczy ilo wiadoma swojej niedouczonej
bezjakoci. Oto co znacz sowa: niepotrzebne stanie si niezastpionym.
adna istota tak nie podziwia ycia, jak Trup, ktry uwiadomi sobie w caej peni, w
caej pustce, e jest Trupem. Czyli Ja. Trupem nie majcym z prawdziw mierci, a zatem i z
prawdziwym, yciem nic wsplnego. Oto bezgranicznie ile znaczy, ogarniajce cao,

44
spojrzenie spoza caoci. Oto co znacz sowa: przeklestwo stanie si bogosawiestwem,
najstraszliwsze stanie si najwspanialszym, nieskoczenie martwe stanie si nieskoczenie
ywym, n w plecach zakwitnie istn r w doni.

OOO

Kto ma wyznaczony cel nie bdzi. Kto nie bdzi nigdy siebie prawdziwego nie
odnajdzie. Ju moe sprosiprzyjaci i znajomych swoich na styp po sobie samym.
Albowiem to bdzcy prawdziwym jest poszukujcym. Bogosawieni bdzcy,
bogosawieni na badylach laurowych nie spoczywajcy, bogosawieni adnego oparcia w
wiecie wymysw nie znajdujcy. Ten dzie ju si niesie po wiecie, gdy prawdziwe
znajdywa zaczniecie. Biaa Lokomotywa na czarnym wglu ju do was sunie. Tak zgrabnie
jak tylko ona umie.
Strzecie si peni, bowiem celem jest celw, a zatem cmentarzem cmentarzy.
Kto wiecznie bdzi wiecznie znajduje i nigdy do celu nie zabdzi.

OOO

To, co faszywe, marne, aosne, blichtrowe jest chwilowe, jest czasowe. Przemija
jak pospny lub haaliwy kondukt.
A ycie jest. I bdc zawsze inne, skrzce si, mienice si, tryskajce nieustajc
nowoci nie przemija z niego ani drobina. Nieprzemijalno w niepowtarzalnoci,
niepowtarzalno w nieprzemijalnoci, niewyczerpalny promienisty strumie pynnoci w
niewyczerpalnym rdle staoci oto absolutna cudowno rzeczywistoci. Dlatego
ywemu nie spada naprawd nigdy ani jeden wos z gowy.
Caluteki ywy materialny wiat wielbi nieskoczenie hojn bezautorsko rda.
Wielbi byciem swoim. Kadym ruchem swoim i kadym spoczynkiem swoim. Bez adnego
cienia wysiku. Wielbi czysto, naturalnie, spontanicznie. Tak te rdo jest wielbione przez
ciao ludzi-nikt. Nawet gdyby to ciao pokryo si trdem.
Nawet gdy... i tak dalej.

OOO

Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

Bezimienne stwarza.
Cnota zachowuje.
Materia dostarcza ciaa.
rodowisko utrwala w doskonaoci.
I tak to wszystkie stworzenia wiata
oddaj cze bezimiennemu
i powaaj cnot.
Ta cze oddawana bezimiennemu
i powaanie, ktrym si darzy cnot
nie s dla stworze nakazem,
lecz zawsze spontanicznoci.

Gdy to bezimienne je stwarza,


a przez cnot si zachowuj,
rosn i rozrastaj,

45
wyksztacaj i dojrzewaj,
s karmione i chronione.

Stwarza bez przywaszczania,


czyni bez adnego w zamian oczekiwania,
kierowa bez przymuszania
oto najwysza cnota.

OOO

Na si nie ma nic dobrego. Na si nie ma w ogle nic. Na si s rekordy w Spisie


Pokracznoci tego jak mu tam. Na si jest Haas i Chaos. Na si jest Obd i Postp. Na si
s Prawa i Bezprawia. Na si s Parady i Zagady. Na si s Pomniki i Otarze. Na si s
Wojny i Cmentarze.
Na si s wszystkie, wszystkie Nieszczcia niedoliczenie wszystkich Czasw.

OOO

W kadym tu-i-teraz zawarte jest absolutnie wszystko. To wszystko nie jest skutkiem
poprzedniego w ywej kolejnoci wszystko ani przyczyn nastpnego w ywej kolejnoci
wszystko.
Kade wszystko jest niepowtarzalne i zarazem nieprzemijalne. Kto to wie jest tym,
co wie. Nie wychodzi z podziwu. Idzie z podziwu w podziw. Ze wiata w wiat. Z kwiata w
kwiat.
Zadziwione, zachwycone, urzeczone wiecznie now rzeczywistoci oczy wachluje
trzepotem powiek.

OOO

Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

Trzech ludzi na dziesiciu jest na drodze mierci.


Trzech ludzi na dziesiciu jest na drodze ycia.
Trzech ludzi na dziesiciu, ktrzy byli na drodze ycia, zmierza przedwczenie ku
mierci.
Dlaczego tak?
Bo nazbyt kochaj ycie.
Niedosyt ycia jest nieszczsny.

OOO

Ptakw jest mnstwo przebogate. Ale czowiek jest najlotniejszym ze wszystkich


ptakw wiata. Albowiem nie ora posta i nie wrbelka posta, ale czowieka posta
przybiera Pan Pastewny, Ojciec rdowy wszelkiego stworzenia.

OOO

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:

46
Czowiek jest jako roztropny rybak, ktry zapuci siec swoj w morze i wycign j
z morza pen drobnych rybek; a midzy nimi ten roztropny rybak znalaz jedn wielk i
dobr ryb, wrzuci tedy wszystkie drobne rybki na powrt do morza; bez alu wybra wielk
ryb.
Kto ma uszy ku suchaniu, niechaj sucha.

OOO

Co jest pocztkiem bytu? Koniec bycia podem bytu. Co jest podem bytu? Wszystko
jest podem bytu. A byt? Ju nowym bytem i ju podem nowo-nowego bytu. Co si
skoczyo? Nic si nie koczy, wszystko si zaczyna.
Jak to jest, e tak zawrotnie cudownie? Tak, e jest Ich Dwoje. Gdy Ich Dwoje staje
si Jednem, rodzi si Trzecie. Trzecie daje nowych Dwch, ktrzy na nowo staj si nowym
Jednem i rodzi si nowe Trzecie. Nic si nie koczy, wszystko na nowo si zaczyna.
A gdy Ich Dwoje nie staj si Jednem? Nic si nie zaczyna. I nic si nie koczy. Co
wtedy? Wtedy panuj guche ciemnoci. Wtedy wlecze si czas. Dugo tak moe trwa?
Nieskoczenie dugo. Ale najmioniejsze zjednoczenie, pocztek nie koczcych si
pocztkw zawsze przed nimi. Pomidzy nimi.

OOO

To, co prawdziwe jest, co rzeczywiste jest, co nieskalanie dziewicze zawsze jest, co


tu-i-teraz jest, co wieczne jest, co niewypowiedzianie pikne jest to wiat nowy, Droga,
nieznane wci na nowo siebie odkrywajce i wci na nowo bdce dla siebie nieznanem;
wci na nowo odsaniajce i odkrywajce swoje nieznane. W tym wiecie nowym, wci na
nowo nowym, nieskoczenie cudownie modniejcym, w tej nieprzebranej szczliwoci
znajdzie absolutne zbawienie, wczeniej czy pniej, kada udrczona sob Dusza: ywa"
czy umara".
Dlatego na tyle, na ile moesz, trwaj w spokoju, najmilszy czowieku. Bd prawy,
wszak prawe jest twoje ciao, bo kade ciao zawsze jest prawe. Ponad tym bd uwany,
powany, cichy, przytomny wiatu, w ktrym trwasz i ktrym jeste. Poznawaj si poprzez
siebie i poprzez drugich; poznawaj si w smutkach i przyjemnociach, bez popiechu, bez
zniecierpliwienia, bez popochu i bez jakiejkolwiek obietnicy na jakkolwiek nagrod. W
kadych okolicznociach, nawet najstraszliwszych (a takie ci czekaj) nie czy bliniemu
swemu tego, co tobie niemie. Miuj bliniego swego jak siebie samego. Uwaaj na niego,
strze go jak renicy oka swego. Bo na niego uwaajc, jego strzegc na siebie uwaasz,
siebie strzeesz. Jakie to proste. Jakie to oczywiste. Jake to przecie niewiele, a przecie
do zbawienia cakowicie wystarczajce.
I no w sobie te-tu oto sowa, cho wielu z nich na razie nie rozumiesz, cho niektre z
nich drani ci, szokuj, wstrzsaj caym tob, burz w tobie wszystko, co dotychczas
mylae, przeraaj, wydaj ci si najczarniejszym mrokiem, sowami z samego pieka
rodem. No je moliwie wszdzie i moliwie zawsze, czyli tak dugo, a przedr si przez
ciebie i dotr do ciebie, do dna, i tak najradoniej miertelnie zrani ci, e wyjdziesz poza nie
i zobaczysz, co znacz, zobaczysz cudowne, realne, ywe pozasowie tych sw.
Dlatego wanie nigdy nie poprzestawaj na samych sowach, na adnych sowach,
take oczywicie na tych-tu sowach, cho niektre z nich wydaj ci si z samego raju rodem,
tak jasne, jak blask dnia, co go widzi rodzce si stworzenie. Wpuciwszy te sowa do tych
cudownych, ywych muszli, co s nimi syszce uszy, chod z tymi sowami i niechaj ci to
pluszcza jak deszcz, to dwicz jak woda grskich potokw, to hucz jak przybj morza, to
dudni jak gromy. Nie myl o tych sowach, nie staraj si ich zapamita, nie wierz im, nie

47
pokadaj w nich nadziei, nie fabrykuj podug nich wzoru, modelu, ideau do lepego
naladowania, nie fabrykuj podug nich przykaza do guchego przestrzegania i amania, nie
urzdzaj dookoa nich zbiorowych dyskusji, nie zasiadaj nad nimi przy okrgych,
kwadratowych czy prostoktnych stoach. Wyjd z tymi sowami, jak gdyby bez nich,
samotnie na pole, do lasu, nad rzek, tam gdzie jest ich rdo, tam skd si wywodz, tam
czym s i czym jest ciao twoje. A ciaem, samym nagim ciaem, olniewajco radonie je
odkryjesz; siebie odkryjesz. Wtedy zaczniesz wiedzie, czyli zaczniesz by, bo dla czowieka
by znaczy wiedzie; a koca twojej wiedzy, twojemu byciu, twojemu szczciu nie
bdzie.

OOO

Gdy ju bdziesz wielkim socem, to si nazbyt w sobie nie rozsiadaj, nie rozkadaj.
Wr do czarnej pestki malutkiego sonecznika. Ruchem wiata jest powrt.
Zaprawd w miodnym ulu nazbyt dugo nie przesiaduj, bo ci pszczoy zjedz. Norm
wiata ludzi winien by umiar.

OOO

Powiedzia brat mj Obudzony:

Idcie; jestem wyzwolony ze wszystkich kajdan ludzkich i boskich. I wy take


jestecie wyzwoleni ze wszystkich kajdan ludzkich i boskich. Idcie; przemierzajcie wiat dla
poytku powszechnoci, dla dobra powszechnoci, przez wspczucie dla wiata, dla poytku
i dobra Bogw i Ludzi.
Wystrzegajcie si tego, by dwch z was poszo t sam ciek.

OOO

Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

Duch Doliny nie umiera.


Tu rezyduje czarna samica.
Za kulisami czarnej samicy
znajduj si korzenie wszechwiata.

A take:
Byt i niebyt, wywodzc si ze wsplnej gbi,
odrniaj si jedynie nazw.
Ta wsplna gbia nazywa si ciemno.
Ociemni t ciemno
oto drzwi do wszelkiej cudownoci.

A take:
Kto umiera i nie znika, osiga niemiertelno.

Pomidzy pocztkiem i kocem w samym porodku jest pocztkw i kocw


wieczne rdo.
Z nasienia bierze si owoc i z owocu nowe nasienie, a kwiat jest nasion i owocw
wiecznym rdem.

48
Powiedzia brat mj Stare Dziecko:

Rzadcy s ci, ktrzy mnie znaj.


Szlachetni, ktrzy za mn podaj.
Mdrzec pod swoimi achmanami
chowa klejnot w piersiach.

A take:
Wiedzie to nie wiedzie
oto wykwit.
Nie wiedzie to wiedzie
oto bd.

Kto uwiadamia sobie swj bd,


nie popenia wicej bdu.

A take:

Sowa prawdy wydaj si paradoksalne.

Wszystko powstaje z ducha. Wszelki ruch ducha chwali i wszelki spoczynek ducha
chwali te. A duch? Duch wszelki ruch chwali i wszelki spoczynek chwali te.
Bo wszystko powstaje z ducha a duch powstaje z ciaa. I tak to stwrca jest stwrc
swego stwrcy.

Powiedzia brat mj Syn Czowieczy:


Jeli ciao powstao z ducha, jest to dziw: ale jeeli duch powsta z ciaa, jest to dziw
nad dziwy i ja si dziwuj, jakie to wielkie bogactwo zamieszkao w takim ubstwie.
Oto czym jest ten Oto tekst: zaledwie niezdarn podobizn,
zaledwie marn pocztwk tego, czym jest:
ycie
kwiat adu w penym rozkwicie
mienica si nieustann nowoci, nigdy nie widnca ra wiata w wiecu krlestwa
niebieskiego
najdrobniejsza, najnieznaczniejsza polna stokrotka
oczywisto
rzeczywisto
zjawa realna
caa jaskrawo
cudne manowce
widok nad widoki
kropka nad ypsylonem
biaa lokomotywa na czarnym wglu
acternum mobile
czowiek
czowiek cay
czowiek kady
dziecko samo siebie rysujce
nie do pokalania dziewiczo

49
nie do pokonania bezbronno
bezwysikowo, naturalno, spontaniczno, wolno, zdrowie, pikno, szczcie
ksiyc ksiycw a soce soc
ywy ogie
niewidzialne w postaci widzialnej
Wszystko

50

Vous aimerez peut-être aussi