Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
dziki czemu wykracza ona daleko poza same stosunki torusko-wroclawskie. Praca ta ukazaa w ie
lo czynnikw decydujcych o intensywnos'ci kontaktw midzy miastami lecymi w rnych stre
fach gospodarczych w X IV -X V w. Bez wtpienia moe si ona sta punktem odniesienia dla bada
nad innymi miastami rodkowoeuropejskimi. Rwnie wartociowe pod wzgldem merytorycznym
jest dynamiczne ujcie przemian rynku rent we Wrocawiu. M imo zgoszonych uwag dotyczcych
m etodologii monografia Krzysztofa Kopiskiego m oe sta si wzorcem do bada nad rent miej
sk w orodkach miejskich Prus, szczeglnie za Gdaska.
JA N K ANCEW ICZ
Uniwersytet Warszawski
Instytut Historyczny
Gwnym tem atem omawianej monografii znanego, powanego badacza polonisty z Moskwy
Aleksandra O r i e c h o w a jest polski Padziernik 1956 r., ujty na szerszym tle lat 1953-1957,
przy czym autor trafnie koncentruje si na midzypastwowych stosunkach radziecko-polskich.
Dotychczasowa, skdind do obszerna i rnorodna, literatura polska o roku 1956, jego antece-
densach i skutkach, kierowaa sw uwag raczej na polskie sprawy wewntrzne, ewentualnie na do
oglnie by nie rzec powierzchownie ujmowane nastawienie Z SR R do spraw polskich. Poza
ograniczeniami politycznymi (do roku 1989) i pniejszymi ujciami z pogranicza publicystyki ska
daa si na to niemal cakowita niedostpno radzieckich rde archiwalnych.
Aleksandr Oriechow dotar do caych, jak pisze, kompleksw rde archiwalnych radzieckich
instytucji pastwowych, jak np. MSZ, poselstwa Z SR R w Warszawie (m.in. raporty sam ego, nie
zwykle energicznego by nie rzec wicej ambasadora Panatelejmona K. Ponomarienki i jego
podwadnych) oraz aparatu KPZR (w tym jego sektora polskiego). Co warte szczeglnego
podkrelenia, zawieraj on e liczne informacje (fakty i oceny) zaczerpnite nie tylko w Warszawie,
ale np. od sekretarzy KW PZPR od Gdaska po Krakw. N iestety, archiwaliw wojskowych history
kom (nawet po p wieku) nie udostpniono.
Rozpoczynajc charakterystyk Polski od chwili zmian moliwych w niej po mierci Stalina
(5 marca 1953), Oriechow uwiadamia czytelnikowi szczeglnie uporczywy konserwatyzm kierow
nictwa PZPR, uderzajcy zwaszcza na tle zmian ju zachodzcych w M oskwie. W PRL kontynuowa
no represje (w obec kard. W yszyskiego, marsz. ym ierskiego) dugo po dokonanej przez Kreml
rehabilitacji lekarzy i wielkiej amnestii, a przede wszystkim po rozprawie z Beri i przynajmniej
czciowym zdeprecjonowaniu roli jego aparatu.
Sytuacj wewntrz partii, z charakterystyk jej funkcjonariuszy i ich ugrupowa, owietlali ra
dzieccy konsuiowie, ktrym komunikowali to ochoczo rni sekretarze KW PZPR (rzecz charakte
602 A R TY K U Y R E C E N Z Y JN E , R E C E N Z JE , NOTY R E C E N Z Y JN E
Na przykadzie takiego rozbicia nie tylko , ale take Biura Politycznego (na tle sprawy od
woania radzieckich funkcjonariuszy), wida parali jego i pos'rednio caej partii. Std palca
potrzeba now ego przywdcy i zasadniczej zmiany skadu Biura Politycznego. To was'nie forsownie
przygotowywano w pierwszej poow ie padziernika 1956 r. Wysuwano tu coraz powszechniej, jako
jedyn alternatyw, Wadysawa Gom uk. I to nie tylko bez uprzedniej aprobaty, ale nawet bez
informowania kierownictwa KPZR. Co wicej, radzieckie kierownictwo dowiedziao si o tym przy
padkowo i drog okrn (przez niedyskrecj polskiego dyplomaty) dopiero po 28 wrzenia 1956,
a e to was'nie Gom uka bdzie obrany na I sekretarza na zbliajcym si (planowanym na 17, a po
tem na 19 padziernika) plenum PZPR poselstwo radzieckie zawiadomio swe wadze 13 tego
miesica. Zinterpretowao to jako tendencj do skupienia si wok niego, Ochaba i Zambrowskie
go reformatorw z tendencjami do obrony interesw narodowych Polski (s. 163-164) i wzmoc
nienia niezalenos'ci [od Z S R R ] (s. 171-172).
Chruszczw, z was;ciwyni mu taktem, nie tylko 19 padziernika, na chwil przed otwarciem
plenum, wyldowa w stolicy i dosownie publicznie kilkakrotnie zagrozi pici Ochabowi,
lecz popar t perswazj kolumn radzieckich czogw, ktre ju od poprzedniego dnia zday ku
stolicy i dzieliy je od niej zaledwie trzy godziny marszu. T en, w edug sw sam ego Chruszczowa od
powiedni nacisk (s. 172), postawi na nogi tysice mieszkacw Warszawy oraz spotka si z solidar
nym oporem Biura Politycznego (bez Rokossow skiego) i sam ego Gomuki. S to rzeczy znane, ale tu
wane jest ich odzw ierciedlenie w dokumentach radzieckich (s. 177 nn.). e ten elegancki dm ar
che gruboskrnego rosyjskiego internacjonalisty wobec tym razem wsplnego oporu i obro
ny cho czci swej suwerennoci zbliy PZPR i nard tego oczywicie rosyjski przywdca nie
rozumia, a autor recenzowanej ksiki o tym niestety nie wspomina.
Ten ostatni omawia, o ile to byo moliwe (brak bowiem protokow polskich i radzieckich)
trudne i pene star rozmowy radzieckiej delegacji z polskim Biurem Politycznym. Argumentacja
Polakw, e nie tylko nie chc wyj z Ukadu Warszawskiego, lecz s nim i swoj przynalenoci do
niego zainteresowani nawet bardziej ni sama Moskwa doprowadzia do uspokojenia Chrusz
czowa i do zawrcenia jego zagonw pancernych do baz, w reszcie zakoczenia caego incydentu.
Wprawdzie Padziernik wrci Polsce cz suwerennoci i wiele w niej zmieni jak susz
nie podsumowuje Oriechow ale ordynarne groby zastosowania siy w ojskow ej------- jedynie
wzmogy negatywny stosunek spoeczestwa polskiego do R o sja n ------- i do Zwizku R adzieckie
g o, co daje o sobie zna do dzi (s. 270).
Koncentrujc si na nowych, wydobytych przez autora ze rde moskiewskich, faktach, a na
wet urywajc om w ienie monografii na poranku 20 padziernika 1956 pominlimy w iele, nieraz
wanych poruszanych w niej spraw. Oriechow przecie chronologicznie doprowadzi swoj prac do
jesieni 1957 r. N adto, dla zorientowania rosyjskiego czytelnika doczy Sownik biograficzny
z krtkimi informacjami o postaciach wystpujcych w tekcie.
Konstrukcja pracy jest jasna, a styl spokojny, czasami jak si wydaje nawet (np. wobec za
chowania sow ieckiego leadera) m oe zbyt elegancki. Polskie rda i historiografi autor zna, wyko
rzysta, czasami ogldnie skrytykowa (np. ocen Poznania jako powstania). Rzecz jasna szereg
szczegowych ocen (wzgldnie ich brak) pobudzaby do dyskusji lub uzupenie. N ie ma tu jednak
na nie miejsca.
Trzeba tylko odnotowa pewne niecisoci faktograficzne. Sprawa eliminacji dziaaczy p ocho
dzenia ydowskiego z wysokich stanowisk nosia charakter nie narodowy (jak na s. 142 i 143 i in.),
a raczej rasowy. Usuwani lub proponowani do takiej operacji byli tylko ludzie obcieni swym
pochodzeniem , cakowicie zasymilowani, ktrzy nigdy wrd ydw nie pracowali. Oriechow sam
pisze, e argumentem tym posugiwano si instrumentalnie. Spraw t wysunli radzieccy przywd
604 A R TY K U Y R E C E N Z Y JN E , R E C E N Z JE , N O TY R E C E N Z Y JN E
cy i to nie w marcu 1956 r., a ju w grudniu 1953 r. (s. 27 i 28). Jest to rzecz skdind znana
(np. z biografii Leona Kasmana, w spom nie Celiny B u d z y s k i e j i Stefana S t a s z e w
skiego). Jej finalem byy lata szedziesite, zwaszcza rok 1968, cho wwczas ju bez Moskwy. Zwy
kymi niecisociami s stosowane przem iennie wobec Gomuki (dla 1943/1944 r.) dwa terminy:
sekretarz PPR i generalny sekretarz . Take mylnie wie si represje wobec niego z rokiem
1950: partyjne nastpiy w listopadzie 1949 r., a aresztowanie 2 sierpnia 1951. Wiadomos'ci o rozm o
wach z delegacj radzieck przenikay nie z sali obrad plenum (jak jest na s. 199), lecz oczywicie
z Belwederu. Czy naleao pisa o wtargniciu wojsk radzieckich jako o rzekomym (s. 228)? Tak
samo o Franciszku Mazurze jako o niegasnom informtore radzieckiego kierownictwa (s. 84)? Sta
nisaw Radkiewicz nie by oczywis'cie ministrem rolnictwa (jak figuruje na s. 82), lecz PGR, o czym
autor przecie gdzie indziej sam pisze. Brak daty rozmowy Mazura i nazwiska jego interlokutora
(s. 145 i 157) pozbawia t informacj poowy wartos'ci. N ie odnotow a autor chwilowej niesumienno-
s'ci Biura Politycznego w stosunku do Ignacego L ogi-Sow iskiego (cf. s. 165 i 185). Chyba urwano
liter w nazwisku gdaszczanina (na s. 212 jest Ksie a m oe to Ksiek?). Co najmniej lapsusem
jest pozbaw ienie Stalina (na s. 301) stanowiska szela rzdu Z SR R (od 1941 r.).
Odnotowane z obowizku recenzenta drobne uchybienia nie zmieniaj, rzecz jasna, wysokiej
pozytywnej oceny rozprawy nowatorskiej rdowo i faktograficznie, a wyrniajcej si wywao
nymi ocenam i, o ktre ostatnio trudno.
* * *
Pierwsza polska historia caej Grecji od czasw pradawnych do okoo roku 2000 naszej ery wy
pada pod kadym wzgldem wspaniale, poczwszy od objtos'ci oraz piknej i trwaej oprawy,
a skoczywszy na umiejtnociach czterech autorw, ktrzy nie tylko znaj si na dziejach Grekw,
ale te na ich jzyku i s prawdziwymi filhellenam i. Z pocztku wydawao mi si, e nie m oe by
niczego doskonalszego ni dotyczcy staroytnoci tekst Sawomira S p r a w s k i e g o, ale ostatecz
nie za najwietniejsz uznaem cz dotyczc okresu X V III-X X w. napisan przez Tadeusza
C z e k a l s k i e g o , ktry nie tylko ma bogat wiedz o Grecji ale umie j odda z duym talentem
literackim.
Oczywicie, recenzent m oe dostrzec pewne braki. Przykadowo dlaczego nazwiska autorw,
ktrzy nie maj si czego wstydzi, s zam ieszczone tylko w spisie treci, a nie na pocztkach samych
ich tekstw. Brak wanego dla ostatniej czci spisu skrtw, a w tabelach chronologicznych wyst
puj bdy na s. 662, gdzie Sulejmana II nazwano bdnie Wspaniaym, co naleaoby si Sulejmano-
wi I Wielkiemu wraz z pominitym w ksice okreleniem Kanuni, oznaczajcym pierwszego sutana
osm askiego, ktry nada Turcji pisane prawa.
Historia Grecji ma szczeglne znaczenie dla rozwoju Europy i kultury euroamerykaskiej, bo
staroytne Ateny zapocztkoway wielko naszej cywilizacji, ktra oczywicie zapoyczya w iele
take z Egiptu, M ezopotam ii czy Fenicji, lecz potem wspaniale sam odzielnie si rozwijaa, a teraz