Vous êtes sur la page 1sur 8

OPIEKUN

P O L S K I C H DZIECI.
Nr. 8. dnia 16. wrzenia 1867. Rocznik. .

D Z I E J E P O L S K I
(Cig dalszy).

Po mierci Mieczysawa I., ktry pierwszy z ksit polskich chrzest


wity przyj, wstpi na tron syn jego B o l e s a w , pan mdry i wa
leczny, dlatego te C h r o b r y m nazwany. Wstpujc w lady pobonych
rodzicw, stara on si przedewszystkiem o utwierdzenie w Polsce chrze-
ciastwa. W tym celu budowa kocioy i klasztory, sprowadza ksiy
i tpi resztki bawochwalstwa, w czem wspiera go Wojciech, arcybi
skup czeski, ktry przeszedszy rne ziemie, uda si nareszcie do Prus,
gdzie znalaz mier mczesk (r. 997).
Bolesaw I. poczy najprzd pod swem panowaniem rne czci
k ra ju , rzdzone dotd przez oddzielnych ksit sowiaskich albo woje
wodw, a z innych prowincyi wypar znowu Niemcw, ktrzy je zajmo
wali. Widzc t pomylno Bolesawa cesarz niemiecki O tton, zawar
z nim przyja i przyjecha osobicie do Gniezna, wczesnej stolicy
Polski. Po wspaniaej uczcie, kt.: Bolesaw wyda dla cesarza, zdj
tene e swej gowy koron, woy j na gow Bolesawa i krlem
polskim go uzna, co te pniej papie, namiestnik na ziemi Chrystusa
Pana potwierdzi. Tak ksita z rodu Piasta zostali krlami a kraj
przez nich rzdzony krlestwem polskiem.
Zajwszy cz W gier, zamieszka przez Sowian, i dzisiejsze
Moraw, za na pnoc prusk krain nad Batykiem, a ku zachodowi
znaczn cz dzisiejszej Saksonii, wyruszy Bolesaw na Ru spieszc w po
moc witopekowi, ksiciu kijowskiemu a ziciowie swemu, przycinio-
nemu od swoich braci, usiujcymi wydrze mu jego ojcowizn. Or pol
ski przywrci na tron prawego ksicia i zaegna bratobjcz wojn.
W kilka lat jednake na nowo zosta pokj zakcony przyszo do no-
wej wojny z Rusi, a ta bya najwetniejsz dla polskiego ora. Rusini
na gow pobici pierzchnli, a Kijw, stolica Rusi, poddaa si zwyciz
cy. Z dobytym mieczem na czele polskiego rycerstwa, wjeda Bolesaw
w mury Kijowa, i wjedajc w bram, ci w ni mieczem, a e si
ten wyszczerbi, przeto odtd szczerbcem by nazwany.
- 58

Jak za granic Bolesaw saw imienia polskiego szerzy i nieprzy


jaci odpdza, tak te w kraju dobrze rzdzi, By nadto pobonym,
sprawiedliwym i agodnym dla swego ludu panem.
B y to k r l dobry , w boju tylk o sr o g i,
B y sp ra w ie d liw y i k a r a sw yw ole ,
Pod nim bezpiecznie i km iotek ubogi
O ra sive pole.

Tak piewa Niemcewicz w pieni, uoonej na cze tego krla. Pol


ska bya zamon i bogat za Bolesawa, jak nigdy potem, a miasta
byy tak potne i rozlege, e np. Gniezno na wojn 6500 zbrojnych
ludzi wystawiao, gdy dzi ledwie tyle wszystkich mieszkacw liczy.
Nakoniec zbliy si rok 1025, ostatni rok ycia naszego krla.
Przed zgonem zebrali si rycerze przed jego oem, a on egna si z
nimi i przepowiada niejako przyszo Polski e po nim klski padn
na nard. Na zapytanie, jak dugo ma trwa po nim aoba, odpowie
dzia krl umierajcy: Nie miesice ani lata naznaczam wam kresem
boleci; lecz ktokolwiek mi zna i ask moich dowiadcza, dugo, co
dziennie paka mnie bdzie. I nietylko ci, co mnie znali, paka mi
b d , lecz nawet ich synowie, i synw ich synowie, syszc o mnie,
poauj.
Umar Bolesaw I. w Poznaniu d. 17 czerwca 1025 r., liczc lat 58
w 33 roku panowania.
Zapaka cay nard, dowiedziawszy si o mierci swego krla. Oto
jak opisuje najdawniejszy polski kronikarz smutek z powodu mierci Bo-
lesawowej: Ze mierci krla Bolesawa wiek zoty zamieni si w mie
dziany. Polska niegdy krlowa, promienicie zotem i klejnotami zwie
czona, usiada w popiele wdowiemy odziana szaty. Brzk lutni w jki,
plsanie w smutek, wesoo w westchnienia si zmieniy. Caego roku
bowiem onego nikt w Polsce nie wyprawia uczty publicznej, aden
szlachetny m ani te szlachetna niewiasta witecznych szat nie przy
wdziewali ; nigdzie plsu, nigdzie lutni grania w gospodach nie usyszae;
nigdzie piewka dziewczcia, nigdzie nuta wesoa nie zabrzmiaa po dro
dze. I tak wszyscy przez rok cay t powszechn zachowywali aob.
(D. c. n.)
c^rs-nro
Wiadomoci o wiecie powszechnym.

Atmosfera.

Powietrze, ktrem oddychamy, jest to pyn przeroczysty, wiele set


razy lejszy i rzadszy od wody; massa tego pynu, oblewajca ca ku
l ziemi, a oku naszemu wydajca si w grze jak sklepienie bkitne,
nazywa si atmosfera.
Ziemia utopiona w swojej atm osferze ja k tek jaja w biaku , nie
sie j z sob biegiem dziennym i rocznym.
Powietrze ma swoj ciko: atmosfera ciy do ziemi, ja k wszystkie
inne ciaa ; bylibymy przygnieceni tym ciarem , gdybymy nie mieli
powietrza take w naszem ciele, ktre sprystoci swoj sprawuje
rwnowag.
Powietrze jest spryste, to jest daje si ucisn czyli zgci i roz
szerzy czyli rozrzedzi; atmosfera przeto cic ku ziem i, skupia si
gciej przy jej powierzchni, i ukada si w w arstw y, ktre im wyej
lec, tern s rzadsze. Na grach bardzo wysokich trudno ju oddycha
dla rzadkoci pow ietrza, a za granicami atmosfery wszelkie ywe stwo
rzenie skonaby musiao.
Ciepo rozrzdz i rozwalnia wszystkie c ia a , zimno zgszcza je i
sta. Kawaek lo d u , przez dziaanie cieplika zamienia si w w'od, a
woda ta w p a r ; nawzajem para stygnc, tworzy kropl w o d y , kt ra
znowu moe by zamroona.
Cokolwiek staje si zamienionem w p a r , d y m , lub inne ciao lotne,
bdc lejszem od dolnych warstw atm osfery, unosi si w warstwy wy
sze i tam na nich pywa w postaci rozw lekych, albo w kby rozwi
jajcych, a wiatem sonecznem rnie ubarwionych obokw. Obok n i
ski i nas ogarniajcy, nazywamy m g; obok wiszcy w grze, a g
sty i ciemny, nazywamy chmur.
Ale powietrze ma jeszcze wasno poykania wody bez u traty swo
jej przezroczystoci, a bdc rwnie jasnem , moe by mniej lub wicej
w ilgotnem ; ja k sl albo cukier rozpuszcza si w w odzie, ta k woda roz
puszcza si w powietrzu. Widzimy czsto, mianowicie wieczorami i rano
w czas ciepy, podnoszce si z jezior i bagien mgliste wyziewy: jest to
woda przechodzca w p ar, k t r powietrze pochania, Tym sposobem
wysycha wilgo rozlana na kamieniach i innych miejscach, gdzie wsi
kn nie moe, a jednak niknie.
Im powietrze jest gstsze i cieplejsze, tern wicej wody zab iera: je
li wic zrzednieje lub ostygnie, wtedy staje si przesyconem, traci
swoje przezroczysto i opuszcza t cz wody , ktrej utrzyma ju nie
mogo. Woda opuszczona od powietrza, przechodzi w p a r , para stygnc
dalej ciga si w kropelki, ktre kupic si i w zrastajc, a od wik
szego zimna m arzn, spadaj w deszczach, gradach lub niegach.
Zmiany tem peratury, wpywajce na stan wody rozpuszczonej w po
wietrzu, poczone z dziaaniem elektrycznoci, wiatrw i niektrych in
nych przyczyn, rodz te wszystkie wspaniae i straszne zdarzenia, ulew,
grzm otw , piorunw, burzy, ktre czstokro sprawuj okropne skutki;
atmosfera bowiem pompujc wod w gr i opuszczajc j znow u, usuguje
tym sposobem najwalniejszym dzieom przyrozdenia.
60

Uboga w d o w a .

W pew nej w si m ie sz k a a z p icio rg iem dzieci u b o g a w dow a. W n dzy i n ie d o s ta tk u


z o s ta j c yw ia sieb ie i dzieci ii ty lk o z p ra c y r k sw oich. M a e p lk o , k t r e u p r a
w ia a d o sta rc z a o je j ty l e , ile p o trz e b o w a a zb o a i w arzyw , a k ro w a o p a try w a a j
m e - a w ic m ia a do sy zn o n d ol A le ro k u je d n e g o n a s t p i n ie u ro d za j i
K row a je j z a c h o ro w a a , n ie sz c z liw a n ie w ia s ta n a r a z o g o o co n z o s ta a ze w sz y stk ie g o ,
z czego u trz y m y w a a sw oje i d ziec i ycie.

_ Z a trw o o n a ty ra ciosem , r z e k a ra z w sw ej ro zp aczy : e b ra nie p jd , i w sz e l


k ie u sio w a n ia m o je s d a r e m n e ; e p ie jb y byo, eby m n ie P a n Bg w raz z m ojem i
ziecm i z a b ra z te g o w ia ta ; ' 1 poczera sp u ciw szy gow n a r c e , o d d a a si ca k iem
sm u tk o w i sw ojem u. W t e m z a b rz m ia gos d zw o n w ; gos k t r y j nieg d y n a p a w a w e
selem lecz dzis tem w ik sz n a p e n i ro z p ac z . P o m y la a b o w iem : i m n ie w k r tc e ta k
do g ro b u zadzw on i.

N ied u g o p o te m p rz y b li y o si je d n o z dzieci do m a tk i i rz e k o : M a m o ! ju
dzw onili do k o c io a ; czyH n ie pjdziesz d z is ia j, p rze c ie d zi n ied ziela V ' N ie w ia sta
a w azi n ied ziel i w ito ch o d zia do k o cio a i p rz y b y w a a zaw sze do d o m u u-
m ocm ona w d iic h u , a le t r a z d la s m u tk u sw ego c h c ia a o puci n ab o e stw o . P o n a
p o m n ien iu dzieck a p o m y la a je d n a k : przezw y ci s i , ja k o n a c h rz e c ija n k p r z y s to i,
l uczy n i zadosy po w in n o ci m o jej. Z e b ra a si w ic i po sza do k o c io a , lecz u s ia d a ,
aeb y n ik t je j ro z p ac z y m e d o s trz e g , w k c ik u za je d n y m filare m . G d y p iew an o p ie :
m J, W0J . P 101^ ' n10 m g a je j p iew a ra z e m z d r u g im i, a w ic j ty lk o po cichu
sobie o d m aw iaa. P o te m w szed proboszcz n a a m b o n i ozw a s i , ja k o b y los te j n ie
szczliw ej w dow y m ia p rz e d o c z y m a , p i k n e ra i i d o b itn e m i w y ra z y ' o m io ci i d o b ro
ci tJo g a, a k a d e sow o tra fio do je j se rc a . T e m p o k rz e p io n a m o g a si ju m o d li bez
ro z ta rg n ie n ia , a wic te a do k o ca n a b o e stw a p o z o sta a w koc ele P o w r ciw szy
zas clo dom u, rz e k a sa m a w so b ie : N iech si d z ie je w o a B o a ! U czy n i co do m nie
n a le y ; a a n B o g , o p ie k u n w szy stk ich w dw i sie r t, n ieo p u ci m n ie i cz asu p o trz e b y
z ele m i pom oc. B og z n a n ied o l m oj , w id z ia y m o j e , O n m a w iele ro d k w i spo-
sooow do o k a z a n ia m io sie rd z ia sw e g o ;- m a m w ic m o cn n a d z ie j w B o g u , o jc u m oim
ze m i dopom oe w p o trz e b ie m o je j.11 I w sam ej rzeczy w y su c h a B g m o d litw w dow y.
B o g a ty je d e n czow iek u w a a n a s m u te k w dow y w k o c ie le i w id z ia j a k rzew n ie
p a k a a i g orco si m o d lia . P o sta n o w i w ic do w ied zie si jeg o p rz y czy n y , alb o w iem
gos su m ie n ia p rz e m a w ia m u do s e r c a , i p o w in ie n z a ra d z i sm u tk o w i ow ej n ie w iasty ,
sk o ro bdzie m g to u c z y n i , i k a z a n ie w zru szy o go ta k e . W y sz e d sz y z k o cio a,
z acz si dow iady w a o okoliczn o ciach te j w dow y i d o w ie d zia si w szy stk ieg o .
G dy n a w ieczr m a tk a z dziem i sie d z ia a p rzy k o m in k u licho ow ieconym i n a r a
d z a a si z n ie m i, j a k b d n a p o trz e b n y z a sie k w sp ln ie p ra c o w a , d a si n a raz
s yszec gos lu d z i i s z e le s t p rz e d ich c h a t . N arecie z a p u k a n o w e drzw i a o tw o rzy w szy
je w szed czow iek i r z e k : , B g z w a m i, m ili lu d z ie , p a tr z a jc ie ! p rz y ja c ie l od B oga
z e sa n y p rzy sy a w am to , cocie w ty m ro k u s tra c ili. T a m p rzy te m d rzew ie z n a jd ziecie
K iow , k t ra w as ^ znow u p o trz e b n e m m lek iem o p a try w a b d z ie , a k ilk a w orkw ze
z ozem sto i t u w sie n i. N ie p rz e s ta c ie by p ra c o w ity m i i p o b o n y m i, u fajc ie w B ogu
a U n w as nigdy n ie opuci. P o w B ogu z a u f a n i e , bo O n o to b ie m a s t a r a n i e ! z y
rad o ci i w dzicznoci s ta n y w oczach m a tk i i c h c ia a w raz z dziem i podzik o w a
dobroczycy s w e m u , a le te n w yszed i z n ik n z p o d w rk a .
61

B u r z a na morzu.

o d nadbrzena dajca ratunek na rozhukanym morzu.

y j c n a l d z ie , ni9 m a m y w y o b ra en ia o n ieb ez p ie c ze stw ac h n a m o r z u , ja k im


p o d p a d a j p o d r u jc y o k r ta m i ; o t p o d aj w am k o ch a n e d z ia tk i o p o w iad an ie pew nego
zacnego l e k a r z a , k t r y odby t a k p o d r do S zkocyi. O to s jeg o sow a :
W sie d lim y n a o k r t c z e k a j c y o d k ilk u d n i n a p o m y ln y w ia te r. Z ro z p i te m i
a g la m i p rzeb y lim y szczliw ie K a t e g a t , w g b o k i grb ty lu lu d z i i b o g actw , i w ypy -
n lim y n a b e z d e n n y , p o w an y O cean pnocny. W i a t r sp rz y ja n a m c i g le , a n ie z m o i-
dow ane p ta c tw o m o rsk ie to w arz y szy o d u g o o k r to w i. N a z a ju trz okoo w ie c z o ru u k a z a y
si w o d d a le n iu b rz e g i S z k o c y i; lecz rw n o czen ie z e rw a si siln y w ia tr z p o u d n ia i d
p o t n ie w ro z p i te a g l a , k t re m u sia n o pozw ija. P rz y b y w a m y n a re s z c ie do p rz y s ta n i
pod L e i t b a . a le d la ciem noci nie m o n a w ej do p o rtu . C za rn e c h m u ry p o k ry w a y
n iebo noc cho oko w y k o l a n i sposb d o sta si do l d u . J u t r o ci z a te m zobaez
k r a ju dziew iczy, p o m y la em so b ie , i u k a d e m si w tern m a rz e n iu . O p o nocy a to li zry w a
si je d n a z ty c h n ie p rze w id z ia n y c h b u r z , k t r niebo zag n iew an e z d a je si chce p o
k a z a z ie m i, e j w m g n ien iu o k a zniszczy m oe. S tra sz liw y g rz m o t i tr z a s k p io ru
nw p o w ta rz a n y przez ech a gr s z k o c k ic h , p rz e b u d z i n a s w sz y stk ic h ze sn u . O k ro p n y
w id o k cz e k a n a s n a p o k a d n ie o k r tu . C a y firm a m e n t w ja s k ra w y m ^ o g n iu p rz y w ie c a
pow szechnem u zn iszczen iu w p r z y s t a n i , do k t re j sk ry o si k ilk a n a c ie okrtow .
N ieb o ty cz n e b a w a n y p o y k a y je d n e m ro zw arciem c ae s ta tk i % o s a d ; in n e z e r
w an e z k o tw icy ro z b ija y si je d n e o d ru g ie i p o g r a y w p rzep a c ia c h m o rsk ich , inne
jeszcze strzaskane o sk a y , niky z oczu , ja k nocne widina. aone rozlegay si jki
toncych , guche bicie z dzia alarmowych. W tern potna fala uderza nasz okrt z boku
wspuna si z wciekoci na pokad, i porywa z sob kilkunastu ludzi, Drugi podobny
a wan wpada, na statek , zalewa go c a y , przechyla i amie tylny maszt. W tern za-
3 w I f r i JSZy wicher ! zerwa may agiel. Ju nie ma ratunku. Niezmierny bawan
poi wa statek na szerokie barki i przesadzajc przez podwodn sk a , wynis so na
iWchrem T f T iaw.a Iid a s i e k a ja k mg z placu zniszczenia, pdzony
arem falami. Koysanie gwatowne dao mi si okropnie we znaki, upadaem co
chwda przytem wyszy z fug wszystkie drzwiczki od k a ju t, a bijc cigle o ciany
szczekay ja k gromada ps zaartych. J 7
Tak dylimy trzy dni cigle na rozhukanym m o rzu ; nie sposb zwrci okrtu
z nadanego burz kierunku ; jcza - we wszystkich stawach skoatany statek. Czwar-
runa w morzeerZa y 7 siln faI cl?yli si na dru^ stro^ i pk m aszt ostatni i
k r z v W kT nL n kl'?tjUZ 010 p0Wf aca do swego poziomego pooenia. - Przepadlimy!
w ln L T p ita n 1110 sp030b kierowa tym statkiem . Ale jeszcze jedna prba! Dalej
r a tu n e k ^ T a k a U1/ f d z u ; Cl!aby wszystkie popkay - wali z nich woajc o
ratunek. - J a k o sprawdzio si; ralu eta w dali wypuszczona wzniosa si pod oboki
kafe i ^ 7 v ? 1 Bg ? r aj nad nami- W t0j chwili nderzy okrt o skryt
skal zadrza jak drzewo, odebrawszy cios miertelny. Zrobionym otworem woda wali
si stum ieniem do okrtu, juz pokad zanurza si w morze wt e m krytycznym pooe-
wscW l i* nam iJ. ludzkie 1 Sr szybkich wiose. O rad o c i! pierwsze promienie
chodzcego soca, ozacaj uspokajajce si m orze, a na szczycie fali widzimy od
nadbrzen. Przybija do toncego okrtu. Najprzd chorzy i kobiety ! wraasna
skoczy k l i t a n Odh'tSl ^ dzi; f ko sPus o wszystkich, a na ostatek dopiero
skocz j, kapitan. Odbito nareszcie; by to wanie czas najwikszy. Zaledwie pitnacie
szn, upynlimy gdy nasz statek spuci si powanie do mokrego g ro b u , a wcieka
j c si za mm_ o d m ty , jakoby zazdroszczc nam szczliwego wyjcia z ta k widoczne-
w neTrznoTcr2 ^ Zaledwie aS nie P ci8ney ^ sob w bezdenn przepa morskich

Do dzieci.

J a k jelonki wrd murawy


Piknie bawcie si dziateczki,
Ale za to od zabawy
Dalej , dalej do ksieczki!

Przy nauce rd igraszek,


Korzystajcie z czasu, dzieci!
W iek dziecicy, tak ja k ptaszek
W czenie, wczenie wam uleci.

Niebo drogi czas wam d a o ;


Nie miejcie go w poniewierce !
Przy zabawie ksztacie c ia o ,
Przy nauce ksztacie serce.
T. N.
68

Objanienia niektrych w y ra z w .

C s f o w a jest najprzedniejsz czci ciaa. Gowa czowieka jest miejscem


si duszy, dla tego gowa oznacza czsto wadz, a czsto si chcenia i rozpoznawania;
ztd wyjaniaj si nastpujce w yraenia: K to si uczy i pojmuje atw o, ten ma
dobr otw art gow; a kto uczy si z trudnoci, ten m a tp gow, czyli je st tpej
sowy* Uczony pracuje gow , a najemnik rk. Opieszay ucze nad niczem
sobie gowy nie amie. Urzdnik ma czsto wiele spraw na swej gowie. Rozsdny
czowiek nie atwo straci gow. Niejednemu czowiekowi snuj si dziwne projekta
po gowie. Uczniowie rachuj nie tylko na tablicy, ale te i z gowy. Gow muru
nie przebijesz, mwi dawne przysowie. Niektrzy ludzie czyni tak , jakby im si
pomcio w gowie. Kto z wielkim zapdem bez zastanowienia si postpuje , ten ma
zapalon gow. K to w trudnych razach gow straci, ten dziaa bez rozsdku.

Pocztkowa nauka rachunkw.


(Cig dalszy.)

W yjaniem ju dodaw anie, kiedy doliczaem palce jeden do drugiego; jeli teraz
zechcemy doda jdn cyfr z liczb, ktra ich kilka m ieci, to naley przyda cyfr
jednoci do liczby najwikszej ; jeeli t. n. suma jednoci skada si
tylko z jednej cyfry, to pooysz takow w jej rzdzie jednoci, wicej 3
nic nie zmieniajc w dziesitkach: - --------
I ta k 64 a 3, dodaj 3 do 4, a bdziesz mia 67, co si pisze : ^ czyni 07
Jeli liczby bd zoone z jednoci i dziesitek, lub w ogolnoci z kilku cyfr np.
52 , 44, 76, to napiszesz jedne pod drugiemi t a k , aby jednoci wypaday pod jednocia-
m i , dziesitki pod dziesitkam i, sta pod stam i i t . d ., a podkreliwszy ostatni dla
oddzielenia ogu , powiesz zaczynajc od jednoci, to jest zawsze
od prawej r k i: 6 a 4 czyni 10 , a 2 czyni 12; piszesz 2 pod
jednociam i, a cyfr 1 zatrzymujesz jako w yraajc dziesitki.
Przeszedszy nastpnie do kolumny dziesitek, powiesz : 52
1 zatrzymany czyli jeden dziesitek 7 czyni 8 , a 4 czyni 12, 44
a 5 czyni 1 7 ; napiszesz 7 w kolumnie dziesitek, a 1 przed- 76
staw iajcy dziesi dziesitkw czyli jedno sto ,napisz na lewo j 7 2
przed 7 i tak wyrazisz dodaw anie:
Jeli za bdziesz mia liczby zoone z j e d n o c i , d z i e s i t e k is t o w , to jest
z trzech cy fer, to przystpisz do dodawania jak zwykle m w ic:8 jednoci a 1 ,czyni
9 , a 6 czyni 15; 5 piszesz pod kolumn jednoci a 1 zatrzymujesz.
Przeszedszy do kolumny dziesitek , powiesz : 1 zatrzym a
ny a 4 czyni 5, a 2 czyni 7, a 4 czyni 1 1 ; napiszesz l_w
kolumnie dziesitkw a cyfr 1 zatrzymasz jako przedstawiaj- 346
c jedn setk. ^ *
Przeszedszy do kolumny s e t , powiesz 1 setka zatrzymana 648
a 6 czyni 7 , a 5 czyni 12 , a 3 czyni 15; napiszesz 5 pod 1,515
kolumn s e t, a 1 jako przedstawiajce tysic napiszesz przed
ni z lewej strony; jak to pokazuje oboczne dziaanie:^
T ak samo si odbywa dziaanie z czterem a, piciu, szeciu, i t. d. cyframi. Dzia
anie to nazywa si l> o d S iW U illO B B B . (D. c. n.)
64

K a c 2 ste a .
K aczk a yje dziko i osw ojona; naley po
dobnie ja k g do ptakw p y w ajc y ch , ktrych
gw n cech stanow i bona u ng, um oliw iajca
swobodne pyw anie po wodzie. Nogi u k aczki s
k r tk ie i nieco ku tyow i ciaa p o su n ite, dlaczego
k aczka niezgrabnie ch o d z i, a raczoj koysze si na
nogach. K aczk a je st u nas nadzwyczaj rozpowsze-
, . , . . n io n , z t d zna j dobrze kade dziecko. yje przy
domie zgodnie z innym d robiem , ywi si zboe u i ro b a k a m i, nie gardzc n adto i ab-
k i lim a k ie m , skoro je tylko dopadnie. Miso z k aczek je s t bardzo sm aczne pierze
za przydatne do p o c ieli; ^ chw przeto tego p tactw a bardzo k o rz y s tn y , zw aszcza e
mode k aczta nie w ym agaj adnego pielgnow ania, ja k drb inny i k o n te n tu j si n a j
lichsz naw et karm , byle ty lk o m iay wod. K aczki yj w g ro m ad z ie, a nigdy pojedynczo,
z arza si przo to , e kaczor osam otniony n a podw rku, szu k a tow arzysza w innym
stw orzeniu: obiera za przyjaciela k u r , g a naw et p s a , ktrego an i n a k ro k nieodstpuje.

C \.8 _ A J L O

Rady dla kochanych dzieci.


r

rodek przeciw sparzelinie.


, Czsto zd arzaj si w ypadki oparzenia spraw ujce bl n ie zn o n y ; dobrze przeto
bdzie wiedzie i dzieciom , ja k naley postpi w tym w y p a d k u , albowiem nieporadno
i w szelkie zaniedbanie o p arz en ia , najsm utniejsze sprow adzi moe sk u tk i. W m aych
oparzeniach zrzdzonych przez l a k , zapak albo w g ie l, w ystarczy posm arow anie uszk o
dzonego m iejsca a tra m e n te m , co bl um ierza i zaognieniu zapobiega. W wikszych
oparzeniach za przez w rzc w o d , tuste' p o tra w y , przez proch strzelny i t. p naley
rozpuci aun w w odzie, w ktrej m acza si kaw aek starego p tn a , i zoywszy go
we dw oje, przykada lub obw ija cz o p a rz o n , co po kadem wyschniciu zastpuje
in n sz m atk i ta k d u g o , a oparzenie przestan ie bole.

Z A G A D K A .
Je ste m ry ce rz , w alki tocz,
N ieraz cay k rw i si zb ro c z;
A gdy rano gos w y d a je ,
P racow ity zaraz w staje.
W s ta j ta k e dobre dzieci
W s t a j , w s ta j , bo czas leci.
A k to rycho rano w s ta je ,
T em u chtnie P an Bg daje.
L eniw i jeno sp i prniacy,
Bo si b o j w szelkiej pracy.
Czy ju w iecie, m ie d ziatki,
T re , znaczenie toj za g ad k i?

Rozw izanie zagadki podanej w O piekunie11 nr. 6. P r o c h strzelny.

W ydaw ca i odpowiedzialny r e d a k to r: Kfi. zT d ru k arn i M F . P orem by

Vous aimerez peut-être aussi