Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
XX wieku
Chcąc opisać jak najpełniej i, w miarę możliwości, jak najdokładniej zjawisko walki z
przymusem służby wojskowej w Polsce w latach 80., należałoby zacząć od jej początku, co w
przypadku każdego tekstu pretendującego do miana rysu historycznego jest nie tylko mało
oryginalne, ale też w pełni uzasadnione. Początek zjawiska wyprzedza bowiem powstanie
Ruchu "Wolność i Pokój" o parę lat. I mimo, iż WiP był niewątpliwie największą i
najgłośniejszą organizacją anty-militarną w Polsce, wolnościową krytykę wojska jako
instytucji zapoczątkowali uczestnicy zawiązanego w czerwcu 1983 r. w Gdańsku Ruchu
Społeczeństwa Alternatywnego. Niniejszy rys historyczny zaczynam więc od stanowiska
RSA, nie wykluczając jednak wcześniejszych aktów sprzeciwu wobec militarnej machiny
Ludowego Wojska Polskiego (na początku lat 80. działali np. hippisi skupieni wokół
"Wydawnictwa Pacyfistycznego" z Krakowa). Indywidualne postawy obywatelskiego
nieposłuszeństwa z pewnością miały miejsce wcześniej, zwłaszcza pośród świadków Jehowy,
jednakże nie one (same) są tematem tego tekstu. To, co stara się on opisać, to sprzeciw
zorganizowany, to ruch społeczny, który zawiązał nieformalną organizację w celu
reprezentacji siebie i który na sprzeciwie nie poprzestał - wręcz przeciwnie, stał się on
punktem wyjścia i metodą walki dla osiągnięcia konkretnie postawionych postulatów.
Dlatego właśnie ta wspólna, skoordynowana walka, której elementem (inna sprawa, że
kluczowym) były jednostkowe akty sprzeciwu, zajmie tutaj najwięcej miejsca.
Tak też pierwszym zorganizowanym głosem sprzeciwu wobec armii staje się, podpisana
przez Janego Waluszkę (A. Rabe), Wojciecha Jankowskiego - Jacoba (J. Delimski), Cezarego
Waluszkę (P. Łubik) i Krzysztofa Skibę (M. Pecko) "deklaracja ideowa" RSA. Idee szybko
przekształcają się w jasny postulat: zniesienia przymusu służby wojskowej. Pierwszym
etapem miało być wywalczenie prawa do cywilnej służby zastępczej. Kolportowana wówczas
ulotka kończy się słowami: "(...) Walkę o zniesienie przymusu służby wojskowej i możliwość
odpracowania jej wygrali już nasi bracia w NRD. O tym, czy uda się to również nam -
zadecyduje Twoja postawa. RUCH SPOŁECZEŃSTWA ALTERNATYWNEGO".
W późniejszej, znacznie rozszerzonej wersji Jerzy Delimski (czyli Jacob) postuluje jako cel
likwidację wojska w ogóle, szeroko argumentując go względami:
1. etycznymi
2. społeczno-politycznymi
3. ekonomicznymi
4. egzystencjonalnymi
W tym czasie następuje już pewne zacieśnienie współpracy wokół sprawy wojska między
działaczami z różnych miast. Jest rok 1985. Prawdziwą zadymę rozpoczyna skazanie na 2,5
roku więzienia Marka Adamkiewicza za odmowę złożenia przysięgi niezgodnej z jego
sumieniem i przekonaniami. Wiosną '85 zawiązuje się w Krakowie RUCH "WOLNOŚĆ i
POKÓJ". Dołącza do niego grupa głodująca w Podkowie Leśnej w obronie Adamkiewicza.
Ośmiu jego kolegów inicjuje akcję odsyłania książeczek wojskowych na ręce Ministra
Obrony Narodowej, jako protest przeciwko uwięzieniu Marka, jednocześnie domagając się
jego uwolnienia oraz wprowadzenia zasady dobrowolności przysięgi jak i umożliwienia tym,
którzy ze względów etycznych lub politycznych nie chcą służyć w wojsku - odbycie służby
cywilnej. Akcja robiona jest już pod szyldem WiP-u.
Latem '85 WiP kontaktuje się z gdańskim RSA, którego uczestnicy przyłączają się do akcji
odsyłania książeczek, protestując przy tym nie tylko przeciw rocie przysięgi, ale i służbie
wojskowej w ogóle, do czego z czasem przekonał się ruch WiP. Do października '85
książeczki wojskowe odesłało 10 osób: J. Czaputowicz, J. Dubiel, K. Galiński, W. Jankowski,
A. Miszk, T. Klincewicz, M. Kuroń, J. Nakielski, P. Niemczyk, J. Taran. Jednocześnie
gdańskie RSA przekazuje WiP-owi swoje propozycje n.t. wypracowania wspólnej
płaszczyzny ideowej wraz z konkretnymi postulatami i swoim stanowiskiem. WiP akceptuje
postulaty gdańszczan i dochodzi do spotkania w Krakowie oraz Machowej k. Tarnowa, gdzie
17 listopada '85 r. zostaje podpisana Deklaracja Ideowa Ruchu "Wolność i Pokój". Podpisują
ją przedstawiciele z Gdańska, Krakowa, Warszawy i Wrocławia. Deklarację otwierają słowa:
"Ruch 'Wolność i Pokój' powstał jako wyraz przekonania, że cele stawiane sobie dotąd przez
istniejące instytucje i organizacje niezależne nie obejmują wielu zjawisk, wobec których nie
powinni zostać obojętni ludzie dobrej woli".
Dokument, (choć, jak na WiP, to nieco zbyt poważna nazwa) przyjęty został w Machowej w
swej dalszej części wymieniał siedem głównych zagadnień, którymi chce się zajmować
organizacja. Były to:
1. Prawa człowieka
2. Wyzwolenie narodowe
3. Zagrożenie wojną, międzynarodowy ruch na rzecz pokoju
4. Ochrona środowiska
5. Głód na świecie, pomoc charytatywna
6. Rozwój człowieka
7. Tolerancja
Jak widać ramy światopoglądowe i programowe Ruchu "WiP" były bardzo szerokie, jednak,
jak często podkreślali sami działacze, różnorodność wewnątrz Ruchu była jednym z jego
głównych atutów. WiP-owi nigdy nie chodziło bowiem o "czystość w łonie partii" lecz o
skupienie jak największej ilości ludzi z różnych środowisk wokół konkretnego, palącego
problemu - militaryzmu oraz jasnych postulatów - np. służby zastępczej. Wystarczała więc
wspólna zgoda co do kluczowych kwestii oraz zaakceptowanie i przestrzeganie pewnych
reguł postępowania, przede wszystkim sposobów wywierania nacisku na Ruch. Szczególną
bowiem wagę przykładał WiP od samego początku istnienia do metod działania i ich jednej
podstawowej zasady, tj. postawy non-violence, działalności pokojowej, bez użycia siły i
przymusu, których połączeniem jest przemoc. W deklaracji ideowej zapisano:
"Ruch "Wolność i Pokój" uważa za podstawowy środek walki ze złem, walkę bez przemocy.
Stanowi ona najtrudniejszą, ale najsłuszniejszą drogę do wywalczenia przez społeczeństwo
swoich praw. Konieczne jest wypracowanie metod walki bez przemocy, które byłyby
skuteczne w warunkach komunistycznego totalitaryzmu".
Jednakże takich wyjątkowych sytuacji w drugiej połowie lat 80. w Polsce nie napotykano,
toteż działalność WiP-u była utrzymana całkowicie w duchu non-violence (no, może z
wyjątkiem "szkoły krakowskiej"...). aktywność obejmowała więc wszystkie pokojowe środki:
myśl, mowę, uczynek i zaniedbanie. Akcje uliczne WiP-u przybierały głównie postać pikiet
pokojowych, sittingów, czasem uczestnicy używali formy happeningu, jak np. w przypadku
zadym przeciwko budowie elektrowni atomowej w Żarnowcu. Ani razu, żadna akcja WiP-u
nie wywołała zamieszek ani bijatyk, co w warunkach ulicy PRL lat 80. często było nie lada
osiągnięciem. Kilka razy dochodziło do sytuacji, w której WiP-owcy musieli pertraktować z
niepacyfistycznie nastawionym tłumem, aby pozwolono ich spokojnie zwinąć. Taka
konsekwentna postawa wywoływała nierzadko mieszane uczucia pośród wielu podziemnych
zadymiarzy, WiP jednak nigdy nie zszedł z obranej drogi. WiP-owcy twardo stali na
stanowisku, ze tylko zdeterminowana i konsekwentna postawa pokojowa może ukształtować
jasny i przede wszystkim pozytywny obraz Ruchu jako organizacji autentycznie
pacyfistycznej. I taki obraz niewątpliwie wypracowali.
Powróćmy jednak do roku '85. wkrótce po podpisaniu deklaracji ideowej uczestnicy WiP
napotykają na pierwsze represje ze strony władz, związane z akcją odsyłania książeczek
wojskowych. Do więzień aktywiści trafiają już jako WiP-owcy. Ponieważ niektórzy
odmawiali tez służby wojskowej, wyroki bywają duże. W Gdańsku oprócz Miszka i Gala
siedzi Wojtek "Jacob" Jankowski, który dostał 3,5 roku + 3 miesiące (bonus za książeczkę).
Przeciętny wyrok za odesłanie dokumentu wynosi 3 miesiące. Represje przybierają różna
formę - we Wrocławiu np. zostaje relegowany z Akademii Medycznej Marek Krukowski za
odmowę złożenia przysięgi. Do października '86 trwa walka o uwolnienie zatrzymanych
(akcje uliczne - sittingi, petycje itp.), kiedy to, na mocy amnestii, wychodzą wszyscy
uwięzieni jeszcze działacze WiP-u. W więzieniach pozostają jednak nadal setki
"anonimowych" świadków Jehowy, co WiP od początku stara się nagłośnić. W listopadzie '86
r. wychodzi w Gdańsku pierwszy numer nieregularnika WiP-u "A Cappella". Na pierwszej
stronie pod zdjęciem z warszawskiego sittingu zamieszczony zostaje wstęp - motto:
"CHODZI O TO ażeby urzeczywistniał się swobodnie ten idealny wzór życia, który nosimy
w sobie, ażeby nasze potrzeby i nasz sposób pojmowania nie były hamowane i wypaczane
przez interwencję obcego przymusu. Chodzi mi o to nie dlatego, że uważamy swoje ideały za
bezwzględnie rozumne, doskonałe i obiecujące powszechne zbawienie, lecz dlatego tylko, że
są nasze, ze stanowią naszą własną naturę moralną, która dla nas przez nic innego zastąpiona
być nie może i którą przez to samo musimy bronić od zagłady. Dobro, w które wierzymy nie
przedstawia się wtenczas jako absolutne, bezwzględne, lecz jest nim dlatego tylko, ze tkwi w
potrzebach naszych, ze jest tym wzorem życia, którego zaparłszy się musielibyśmy zarazem
zaprzeć się samych siebie, tj. zginąć moralnie". Tyle Edward Abramowski. Próżno i darmo,
ale niektórzy ludzie w swoim idealnym wzorze życia nie maja miejsca na wojsko. I nie
pomaga tu tupanie tradycjonalistów ani ględzenie starych bab o prawdziwym mężczyźnie,
którym zostaje się dopiero "po wojsku" (tak jakby w wojsku uczono kama-sutry, a nie
regulaminów). Nie chcemy iść do wojska. I mamy nadzieję, ze w tym pisemku uda nam się
wyjaśnić - dlaczego".
"A Cappella" ukazywała się do samego końca działalności trójmiejskiego WiP-u, a ostatni 19
numer wyszedł jesienią '89. nakład pisma wahał się od 1 do 3 tysięcy egz., zaś jego objętość
od 4 do kilkudziesięciu stron. Ukazało się też wraz z "A Cappellą", bądź jako kolejny numer,
kilka wydań w formie ulotki, np. w związku ze strajkiem w stoczni gdańskiej, w którym
uczestniczył WiP Trójmiasto. Oprócz publikowania artykułów "programowych", polemik,
tekstów historycznych oraz okołotematycznych (anarchizm, kultura alternatywna, poezja,
feminizm, ekologia, kontakty zagraniczne, wywiady itp.) "A Cappella" była przede
wszystkim forum prezentacji działalności WiP-u w całej Polsce i przekaźnikiem rzetelnych
informacji o ludziach odmawiających służby i o aktualnie siedzących więźniach sumienia. A
było o czym informować, wraz z rozwojem WiP-u więcej jest odmawiających osób, więcej
akcji i kolegiów. W grudniu '86 odbywa się demonstracja "Rock dla pokoju, 2-3 lata w woju"
przed gdańską halą Olivia, w której trwa koncert "Rock dla pokoju". 10 osób dostaje kolegia.
W styczniu '87 odbywa się konferencja prasowa rzecznika MON, która jest pierwsza
odpowiedzią władz na działania prowadzone przez WiP od niemalże 2 lat. Padają tajemnicze
słowa o "stwarzaniu różnych możliwości", "pójściu na rękę" i "kierowaniu do służb
zastępczych". Nie ma jednak żadnych zmian w ustawie, sprzeciw sumienia jest wciąż karalny.
List z lutego '87 do rady Konsultacyjnej MON podpisany przez 11 objectorów z WiP-u,
proponujący konkretne rozwiązania prawne zostaje przekazany... Ministerstwu Spraw
Wewnętrznych. Trwa więc "alka na pisma" ludzi z całej Polski, którzy składają oświadczenia,
domagają się, motywują itd. W odpowiedzi grozi im się tzw. konsekwencjami prawno-
administracyjnymi, często podając nieprawdziwe informacje. W Polsce odbywa się dużo akcji
ulicznych WiP-u. "Kolegia nie zniszczą Ruchu WiP" - Kraków, "Przysięga wojskowa
ważniejsza od przysięgi Hipokratesa?" - Wrocław, "Ekstra mocne - Police bez filtra" -
ekologiczna w Szczecinie, WiP trójmiejski zaczyna organizować kampanię antyżarnowiecką,
odbywa się pierwsze zbieranie podpisów na mieście. Zgodnie ze złymi przeczuciami WiP-
owców i wbrew styczniowym oświadczeniom MON-u lato '87 przynosi nową, największą w
historii Ruchu fale aresztowań. We wrześniu odbywa się w Bydgoszczy siedmiodniowa
głodówka w sprawie uwolnienia więzionych działaczy WiP-u. Uczestniczy w niej 79 osób z
całej Polski. Do końca roku liczba skazanych i zamkniętych WiP-owców wzrasta do
kilkunastu. Organizowane są liczne akcje protestacyjne: demonstracje, odsyłanie książeczek
wojskowych. W grudniu '87 dzięki współpracy z Partią Radykalną w ośmiu krajach Europy
ma miejsce dwutygodniowa głodówka w obronie uwięzionych. Do maja '88 mnożą się
protesty, zadymy. Ekipy WiP-owskich zadymiarzy jeżdżą po całym kraju, dlatego okres ten
był chyba czasem największej konsolidacji Ruchu "WiP". Ale i sytuacja była nie na żarty,
mnóstwo ludzi za kratami, z czego najpoważniejsza była sprawa Sławka Dutkiewicza z
Bydgoszczy, który głodował od dnia aresztowania tj. 12 listopada 1987 i był przymusowo
dokarmiany. Oprócz Sławka pozostałymi odsiadującymi wyroki WiP-owcami byli w tym
czasie: Jacek Borcz, Marek Mazurek, Tomasz Żmuda-Trzebiatowski, Oskar Kasperek, Piotr
Różycki, Piotr Bednarz, Mariusz Bajda, Rafael Budzbon, Krzystof Gotowicki, Leszek
Klepacki, Piotr Zdrzynicki, Jan Ryl, Wojtek Woźniak, Kazimierz Sokołowski. Ruch
"Wolność i Pokój" obejmował już wówczas kilkanaście ośrodków w całej Polsce: Gdańsk,
Poznań, Warszawa, Kraków, Wrocław, Opole, Bydgoszcz, Szczecin, Łódź, Częstochowa,
Kołobrzeg, Gorzów.
Rok '89 to okres stopniowej dezintegracji WiP-u, przejawiającej się przede wszystkim w
przejściu wielu z dotychczasowych działaczy w inne płaszczyzny aktywności. Mimo, iż
rejony tych działań często pokrywały się z postulatami "Deklaracji ideowej" WiP-u, sam
Ruch powoli schodził z areny społecznej. W grudniu '88 zawiązała się Federacja Zielonych,
w czerwcu '89 powstała z kolei Federacja Anarchistyczna (jako kontynuacja istniejącej od
maja '88 Międzymiastówki Anarchistycznej), niedługo potem powstał polski oddział Amnesty
International, wszystkie te organizacje zakładane były w dużej części przez WiP-owców; w
Gdańsku skupiono swą energię na walce z Żarnowcem, wielu z kluczowych działaczy
wycofało się z działalności w ogóle, część odnalazła się w nowym, poczerwcowym, systemie
politycznym. Trudno dokładnie oszacować datę końca istnienia Ruchu "WiP" w tej formule,
lecz myślę, iż trafnym będzie stwierdzenie, że I generacja WiP-u skończyła się wraz z
odejściem lat 80. i społeczno-politycznej rzeczywistości tej dekady. Doszukując się przyczyn
upadku Ruchu na pewno trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż był on przede wszystkim
organizacją zadaniową, walczącą o realizację konkretnego postulatu. W sytuacji spełnienia
głównego żądania ruchu, same niedociągnięcia administracji wojskowej nie były w stanie na
dłużej utrzymać mobilizacji uczestników "WiP". Jasno określony cel czy przeciwnik zawsze
konsoliduje grupę, zaś osłabienie tego bodźca zawsze wpływa demobilizująco. Książkowym
przykładem jest tu sypnięcie się, rozdrobnienie i skłócenie postsolidarnościowej opozycji
antykomunistycznej w Polsce po "upadku komuny". Analogia się narzuca, mam tylko
nadzieję, że w WiP-ie było o tonę mniej chorych, ambicjonalnych jazd. Innym powodem
rozkładu Ruchu była, jak sądzę, postępująca specjalizacja środowisk alternatywnych (głownie
zadymiarzy WiP-u), co wiąże się tez niejako ze wspomnianą wcześniej różnorodnością grup
wewnątrz ruchu. Doszło więc nie tylko do wyodrębnienia się poszczególnych ekip już w
ramach nowopowstałych formacji, j.w., ale tez do zupełnego oderwania niektórych grup i
działaczy o orientacji prawicowej z WiP-u, którzy po czerwcu '89 nie widzieli już zwyczajnie
potrzeby bycia w opozycji. Niektórzy wylądowali w Unii Demokratycznej, UOP-ie itp. Dla
wielu innych działaczy współpracujący dotąd z "Solidarnością" WiP (zwłaszcza wobec
zdrady "okrągłego stołu") okazał się za mało radykalny, "szkoła krakowska" sięgała po walki
uliczne itp. innymi nie mniej ważnymi czynnikami były chyba zmiany gruntu politycznego w
'89 oraz, po prostu, wycofanie się z różnych przyczyn kilku działaczy "prowadzących", z
Jacobem na czele. Tak czy inaczej WiP skończył się przechodząc do historii polskiego ruchu
alternatywnego jako największa i najgłośniejsza, a przede wszystkim, najskuteczniejsza
organizacja pacyfistyczna w Polsce.
Przemysław Miler
Ruch "Wolność i Pokój" powstał jako wyraz przekonania, że cele stawiane sobie przez
dotychczas istniejące instytucje i organizacje niezależne nie obejmują wielu zjawisk, wobec
których nie powinni zostać obojętni ludzie dobrej woli.
Słuszna jest walka o prawa obywatelskie, wolność słowa, druku, zgromadzeń, swobodę
zrzeszeń. Słuszne są prowadzone przez związki zawodowe działania, które mają na celu
obronę pracowników przed wyzyskiem i niesprawiedliwością.
Godną szacunku jest postawa kościoła katolickiego, który jest rzecznikiem aspiracji
narodowych i uniwersalnych wartości moralnych pełniąc te rolę z godnością instytucji o
najwyższym autorytecie społecznym. Niezbywalną częścią walki o prawa ludzkie jest
domaganie się wolności religijnej, inicjatyw społecznych i kulturalnych związanych z
kościołem.
W chwili obecnej świat staje wobec kolejnego zagrożenia wojną, której skutki mogą być
nieodwracalne dla ludzkiej cywilizacji. Wielu Polaków nie dostrzega tego zagrożenia,
traktując je jako twór komunistycznej propagandy. Nie dostrzega się w Polsce wagi
zagrożenia wojną jądrową, problemu militaryzmu i militarystycznego wychowania. Dążenie
do zmiany tej sytuacji stanowi drugi fundament działania ruchu "Wolność i Pokój".
To stanowi trzeci fundament, na którym chce oprzeć swoje działanie ruch "Wolność i Pokój".
ZAGADNIENIA
1. Prawa człowieka
Wywalczenie podstawowych praw ludzkich, jak swoboda wyrażania swoich opinii,
możliwość nieskrępowanego tworzenia związków zawodowych i innych zrzeszeń, pełna
wolność religijna jest podstawą jakichkolwiek głębszych zmian społecznych. Nieustanne
naruszanie i negowanie tych spraw stanowi cechę charakterystyczną porządku politycznego,
w którym żyjemy. Specjalne miejsce zajmują w tym względzie prawa więźniów.
Celem, na którym chce skupić swoje wysiłki ruch "Wolność i Pokój" jest uzyskanie przez
więźniów sumienia w Polsce i na świecie odpowiedniego statusu. Niedopuszczalne jest
stosowanie wobec więźniów przemocy fizycznej i presji psychicznej. Ruch "Wolność i
Pokój" będzie walczył o prawa więźniów, rozpowszechniał informacje o ich łamaniu,
organizował akcje pomocy na ich rzecz.
2. Wyzwolenie narodowe
Ruch "Wolność i Pokój" popierać będzie walkę narodów zniewolonych przez przemoc o
charakterze obcym narodowo bądź ideologicznie. Nie do pomyślenia jest we współczesnym
świecie sytuacja, kiedy wola uzyskania niepodległości przez narody nie znajduje
odzwierciedlenia w rzeczywistości politycznej.
Jednocześnie przy każdej okazji działać będziemy na rzecz Polaków w innych krajach, gdzie
stanowią oni mniejszość.
Wobec faktu, że największym zagrożeniem dla współczesnego świata jest atomowa zagłada,
działać będziemy na rzecz uświadomienia polskiemu społeczeństwu ogromu tego zagrożenia.
Konieczna jest zmiana militarystycznego wychowania młodzieży, podtrzymywanego przez
dom jak i szkołę.
Ruch "Wolność i Pokój" uważa za podstawowy środek walki ze złem, walkę bez przemocy.
Stanowi ona najtrudniejszą ale najsłuszniejszą drogę do wywalczenia przez społeczeństwo
swoich praw. Konieczne jest wypracowanie metod walki bez przemocy, które byłyby
skuteczne w warunkach komunistycznego totalitaryzmu.
Ruch "Wolność i Pokój" zamierza działać na rzecz zmiany roty przysięgi wojskowej, aby ci,
którzy pragną być w zgodzie z własnym sumieniem - jak Marek Adamkiewicz - nie trafiali do
więzień.
Niejednokrotnie względy moralne, polityczne czy religijne nie pozwalają zgodzić się
człowiekowi na odbycie służby wojskowej. Ruch "Wolność i Pokój" zmierza do uzyskania
przez każdego poborowego w Polsce prawa zamiany służby wojskowej na niezagrażającą
życiu innych służbę cywilną, tak jak to ma miejsce w wielu innych krajach.
4. Ochrona środowiska
Wobec rosnącej groźby zniszczenia biosfery, powietrza, wody i ziemi, wolność powinna być
również możliwością wyboru życia w niezdewastowanym środowisku naturalnym. W chwili
obecnej bogactwa przyrody są marnowane, a krótkowzroczna polityka władz przynosi
naturalnemu środowisku nieodwracalne zniszczenia. Głównym źródłem jest w tym przypadku
przemysł, często szukający oszczędności w braku urządzeń chroniących przed
zanieczyszczeniami. Nieprzemyślana gospodarka prowadzi do wyjaławiania gruntów,
zanikania lasów i wód. Ruch "Wolność i Pokój" będzie walczył o pełne informowanie
społeczeństwa na temat niszczenia naturalnego środowiska.
Polsce nie grozi dynamiczny rozwój energetyki atomowej, jednak próby jej przeniesienia na
polski grunt wzbudzają - po doświadczeniach innych krajów - nieufność.
Ruch "Wolność i Pokój" będzie współpracował ze wszystkimi ludźmi działającymi, którzy
sprzeciwiają się zagrożeniu środowiska i próbom nuklearnym na całym świecie.
Ruch "Wolność i Pokój" traktuje głód we współczesnym świecie jako hańbę współczesnej
cywilizacji. Demilitaryzacja Europy Wschodniej służyć ma nie tylko poprawie losu narodu
polskiego i sąsiednich, ale także zaoszczędzić środki na pomoc dla krajów dotkniętych nędzą
i masową śmiercią głodową.
6. Rozwój człowieka
Człowiek współczesny staje wobec pytań podstawowych: jaki jest sens życia ludzkiego, jak
kształtować swoje relacje z najbliższymi i z ludźmi w ogóle, jak dawać sobie radę z
problemami osobistymi ludzkiej osobowości.
7. Tolerancja
17 listopada 1985 r.
Machowa k. Tarnowa.
Ruch "Wolność i Pokój" Gdańsk, Kraków, Warszawa, Wrocław.