MARTIN HEIDEGGER
BYCIE I CZAS
Przełożył,
przedmową i przypisami opatrzył
BOGDAN BARAN
1994
WYDAWNICTWO NAUKOWE PWN
D a n e oryginału
Komitet Redakcyjny
Redaktor
Elżbieta Nowakowska-Sołtan
by W y d a w n i c t w o N a u k o w e P W N S p . z o. o.
Warszawa 1994
ISBN 83-01-11244-1
SPIS T R E Ś C I
B o g d a n Baran: Przedmowa XI
BYCIE I CZAS
Wprowadzenie
EKSPOZYCJA PYTANIA O SENS BYCIA
R o z d z i a ł pierwszy
KONIECZNOŚĆ, STRUKTURA I PRYMAT KWESTII BYCIA 3
R o z d z i a ł drugi
DWOJAKI CEL OPRACOWANIA KWESTII BYCIA. METODA BADANIA I JEJ
ZARYS 22
Część pierwsza
INTERPRETACJA JESTESTWA ZE WZGLĘDU NA CZASOWOŚĆ
I EKSPLIKACJA CZASU JAKO TRANSCENDENTALNEGO HORYZONTU
PYTANIA O BYCIE
Dziai pierwszy
PRZYGOTOWAWCZA ANALIZA FUNDAMENTALNA JESTESTWA
R o z d z i a ł pierwszy
EKSPOZYCJA ZADANIA PRZYGOTOWAWCZEJ ANALIZY JESTESTWA . . . . 58
§ 9. T e m a t analityki jestestwa 58
§ 10. Odróżnienie analityki jestestwa od antropologii, psycho
logii i biologii 63
§ 1 1 . Analityka egzystencjalna a interpretacja prymitywnego
jestestwa. Trudności w osiągnięciu „naturalnego pojęcia
świata" 71
R o z d z i a ł drugi
BYCIE-W-ŚWIECIE W OGÓLE JAKO PODSTAWOWE UKONSTYTUOWANIE
JESTESTWA 74
R o z d z i a ł trzeci ^
ŚWIATOWOŚĆ ŚWIATA . . . 89
R o z d z i a ł czwarty
BYCIE-W-ŚWIECIE JAKO WSPÓŁBYCIE I BYCIE SOBĄ. „SIĘ" 162
R o z d z i a ! piąty
BYCIE J A K O TAKIE 186
R o z d z i a ł szósty
T R O S K A JAKO BYCIE JESTESTWA 256
Dział drugi
JESTESTWO I CZASOWOŚĆ
Rozdział pierwszy
MOŻLIWE BYCIE CAŁOŚCIĄ JESTESTWA I BYCIE KU ŚMIERCI . . . . 332
R o z d z i a ł drugi
POŚWIADCZENIE W JESTESTWIE WŁAŚCIWEJ MOŻNOŚCI BYCIA I ZDECY
DOWANIE 376
Spis treści IX
R o z d z i a ł trzeci
WŁAŚCIWA MOŻNOŚĆ BYCIA CAŁOŚCIĄ JESTESTWA A CZASOWOŚĆ JAKO
ONTOLOGICZNY SENS TROSKI . 424
R o z d z i a ł czwarty
CZASOWOŚĆ I POWSZEDNIOŚĆ 468
1
§ 67. P o d s t a w o w a ciągłość egzystencjalnego ukonst nia
jestestwa i wstępny zarys czasowej intery
ukonstytuowania
§ 68. Czasowość otwartości w ogóle . .
a) Czasowość rozumienia . . . .
b) Czasowość położenia . . . . jg?
c) Czasowość upadania . . . O^A
d) Czasowość mowy . . . £• ^
§ 69. Czasowość bycia-w-świecie ^^Cie Gram-
ś w i a t a
.„cał' asystentem
VIII Spis treści
Dział drugi
JESTESTWO I CZASOWOŚĆ
R o z d z i a ł pierwszy
MOŻLIWE BYCIE CAŁOŚCIĄ JESTESTWA I BYCIE KU ŚMIERCI . . . . 332
Rozdział drugi
POŚWIADCZENIE W JESTESTWIE WŁAŚCIWEJ MOŻNOŚCI BYCIA I ZDECY
DOWANIE 376
Spis treści IX
R o z d z i a ł trzeci
WŁAŚCIWA MOŻNOŚĆ BYCIA CAŁOŚCIĄ JESTESTWA A CZASOWOŚĆ JAKO
ONTOLOGICZNY SENS TROSKI . 424
R o z d z i a ł czwarty
CZASOWOŚĆ I POWSZEDNIOŚĆ 468
R o z d z i a ł piąty
CZASOWOŚĆ I DZIEJOWOŚĆ 522
R o z d z i a ł szósty
CZASOWOŚĆ I WEWNĄTRZCZASOWOŚĆ JAKO ŹRÓDŁO POTOCZNEGO PO
JĘCIA CZASU 564
Okoliczności
Inspiracje
Wymiar ontologiczno-egzystencjalny
Jestestwo i ,jest"
1
Martin Heidegger, Metaphysische Anfangsgriinde der Logik im
Ausgang von Leibniz, Frankfurt am Main 1978, s. 214. Jest to wy
kład z roku 1926.
XX Przedmowa
Ukonstytuowanie jestestwa
Z a m i e r z o n a przez H e i d e g g e r a ontologia f u n d a m e n t a l n a ,
b a d a j ą c a sens bycia j a k o takiego, została zrealizowana
w Byciu i czasie w postaci egzystencjalnej analityki jestest
wa. M i m o że „ p r z y g o t o w a w c z a " , a n a l i t y k a ta nie stanowi,
w b r e w p o w i e r z c h o w n y m opiniom, e t a p u n a d r o d z e d o
owego „sensu b y c i a " , który ontologia osiągałaby tylko n a
„ o k r ę ż n e j " d r o d z e poprzez jestestwo. A n a l i t y k a jestestwa
jest j u ż t a k i m b a d a n i e m sensu bycia, gdyż sens ten o d n a j
d u j e m y tylko w jestestwie j a k o przez nie r o z u m i a n y . D l a t e
go a n a l i t y k a zmierza d o możliwie najgłębszego — z p u n k
tu widzenia związku jestestwa z byciem — wejrzenia
w p i e r w o t n e s t r u k t u r y jestestwa. T a k i c h struktur oświet
lanego od różnych stron jestestwa H e i d e g g e r w y d o b y w a
kilka. S p r ó b u j m y j e tu wymienić:
P o d s t a w o w a s t r u k t u r a jestestwa to bycie-w-świecie. Sta
nowi o n o jednolity fenomen, który rozkłada się n a kilka
m o m e n t ó w : n a tego, kto jest-w-świecie, n a świat i bycie-w.
„ Ś w i a t " w sensie p o t o c z n y m jest p o c h o d n y w o b e c bycia-
-w-świecie. Bycie-w zawiera m o m e n t y rozumienia, poło
żenia, u p a d a n i a i m o w y . Bycie-w stanowi c h a r a k t e r „ot
w a r t o ś c i " jestestwa, bycia-tu-oto.
Z b a d a n e nieco głębiej, bycie-w-świecie ujawnia, zda
n i e m H e i d e g g e r a , większe zróżnicowanie. J e s t to „już z gó
r y " bycie (rzucenie) pośród wewnątrzświatowego bytu (u-
p a d a n i e ) zwrócone ku swoim możliwościom (projektowa
nie). T ę trójjednię rzucenia, upadania i projektu ujmuje też
H e i d e g g e r j a k o j e d n o ś ć trzech o d p o w i e d n i o m o m e n t ó w :
faktyczności, u p a d a n i a i egzystencji. ,,Faktyczność" rzu
cenia jestestwa, to, że zawsze j u ż zastaje ono siebie j a k o
byt, i to byt „ u p a d ł y " pomiędzy byt wewnątrzświatowy,
p o z w a l a jestestwu egzystować, tj. „ p r o j e k t o w a ć " swe m o ż
liwości. Całość tej s t r u k t u r y określa H e i d e g g e r m i a n e m
„ t r o s k i " . T r o s k a jest „ b y c i e m " jestestwa, tj. najogólniejszą
j e g o strukturą.
K a ż d y z „egzystencjałów", tj. m o m e n t ó w określających
ontologiczny w y m i a r jestestwa, może być w j e d n y m
Przedmowa XXI
Ewolucja
1
Zapowiadane działy części drugiej Bycia i czasu Heidegger
zrealizował do pewnego stopnia w innych publikacjach. Chodzi
głównie o zamierzoną „destrukcję" ontologii Kanta, co nastąpiło
w Kant a problem metafizyki (Martin Heidegger, Kant a problem me
tafizyki, przeł. B. Baran, Warszawa 1989). Dział trzeci części dru
giej, Czas i bycie, można by odnieść do wykładu z roku 1962 pod
tym samym tytułem, ale jest to tekst późny i trudno go uważać
za realizację wczesnego zamysłu.
2
Martin Heidegger, 0 istocie podstawy, przeł. J. Margański, w:
Od Husserla do Leoinasa. Wybór tekstów z ontologii fenomenologicznej,
Władysław Stróżewski (red.), Kraków 1987, s. 137-179.
Przedmowa XXIII
1
Martin Heidegger, Vorwort, w: William Richardson, Through
Phenomenology to Thought, Hague 1963, s. X I X .
2
Martin Heidegger, ^jur Sprache des Denkens, Tiibingen 1969, s. 25.
3
M. Heidegger, Budować..., s. 49.
4
Por. Martin Heidegger, Der Satz vom Grund, Pfullingen 1965,
s. 157.
Przedmowa XXV
1
M. Heidegger, Budować..., s. 119.
2
M. Heidegger, Der Satz..., s. 90.
XXVI Przedmowa
Recepcja
1
Martin Heidegger, Semindre, Frankfurt am Main 1985, s.
399.
2
Pierwszym popularyzatorem Heideggera we Francji był Em-
manuel Levinas (ur. 1906), który już na początku lat trzydzies
tych pisał artykuły o filozofii Heideggera.
3
Por. Filozofia dialogu, Bogdan Baran (red.), Kraków 1991.
Przedmowa XXVII
1
Martin Heidegger, Grundprobleme der Phanomenologie, Frankfurt
am Main 1975, s. 167. Jest to wykład z roku 1927.
2
Por. tamże, s. 168.
3
Dopiero późny Heidegger stwierdza: „Bycie i Bóg nie są toż
same; nigdy nie starałbym się myśleć istoty Boga poprzez bycie",
cyt. za: Heidegger et la guestion de Dieu, Richard Kearney, Joseph
Stephen 0'Leary (red.), Paris 1980, s. 334; por. też Bogdan Ba
ran, Saga Heideggera, Kraków 1990, s. 155 nn.
xxx Przedmowa
Suma
1
Martin Heidegger, Czym jest metafizyka?, przeł. K. Pomian,
w: M. Heidegger, Budować..., s. 27-47.
2
Chodzi głównie o wymienione wyżej wykłady Metaphysische...
oraz Grundprobleme... Można by do tego dodać wcześniejszy nieco
wykład z roku 1925 Prolegomena zur Geschichte des £eitbegriffs,
Frankfurt am Main 1979, zawierający krytykę transcendentalnej
fenomenologii Husserla.
Przedmowa XXXI
Bogdan Baran
BYCIE I CZAS
Edmundowi Husserlowi
w dowód przyjaźni i szacunku
1
Platon, Sofista 244 a [cytat nieco zmieniony za wyd. pol.:
przeł. W. Witwicki, Warszawa 1956].
Wprowadzenie
Rozdział pierwszy
P y t a n i e to p o p a d ł o dziś w z a p o m n i e n i e , chociaż u z n a n i e
n a n o w o „ m e t a f i z y k i " e p o k a nasza poczytuje sobie za
postęp. Czuje się wszelako z w o l n i o n a od podjęcia wysiłku
TO
p o n o w n e g o rozniecenia yiYowro^a^ta P^ T % oórńac. A przy
t y m w s p o m n i a n e p y t a n i e nie jest przecież wcale dowolne.
Poruszało o n o P l a t o n a i Arystotelesa w trakcie ich poszuki
w a ń , by j e d n a k p o t e m — jako temat rzeczywistych badań
— z a m i l k n ą ć . T o , co osiągnęli ci dwaj filozofowie, p r z e
trwało w r o z m a i t y c h o d m i a n a c h oraz „ p r z e f o r m u ł o w a -
n i a c h " aż p o Heglowską Logikę. T o zaś, co wcześniej
z największym wysiłkiem myśli, choć fragmentarycznie
i wstępnie, w y d o b y t o z fenomenów, d a w n o j u ż t e m u uległo
trywializacji.
A p o n a d t o : N a podłożu greckich początków i n t e r p r e
tacji bycia ukształtował się d o g m a t , który nie tylko uznaje
p y t a n i e o sens bycia za z b ę d n e , ale wręcz sankcjonuje p o
minięcie tego p y t a n i a . P o w i a d a się: „ b y c i e " to pojęcie naj
bardziej ogólne i najbardziej puste. J a k o takie nie poddaje
się ż a d n e j p r ó b i e zdefiniowania. A p o n a d t o owo najogól
niejsze i stąd niedefiniowalne pojęcie żadnej definicji nie
potrzebuje. K a ż d y stale go u ż y w a , a także pojmuje j u ż , co
4 Wprowadzenie [2/3]
1 6
Por. [Blaise] Pascal, Pensees et Opuscules (ed. Brunschvicg) ,
Paris 1912, s. 169: „On ne peut entreprendre de definir l'etre sans tomber
dans cette absurdite: car on ne peut definir un mot sans commencer
par celui-ci, c'est, soit qu'on l'exprime ou qu'on le sous-entendre. Donc
pour definir 1'etre, U faudrait dire c' est, et ainsi employer le mot defiini
dans sa definition". [„Nie sposób podjąć próby zdefiniowania bytu
nie popadając w taki oto absurd: nie da się niczego zdefiniować
nie rozpoczynając od «jest to» — czy to w sposób wyraźny, czy
6 Wprowadzenie [4]
O p a r t a n a formalnej s t r u k t u r z e p y t a n i a j a k o takiego
c h a r a k t e r y s t y k a kwestii bycia u w y d a t n i ł a swoistość tego
p y t a n i a ; okazuje się, że o p r a c o w a n i e go, nie mówiąc już
0 odpowiedzi, w y m a g a szeregu f u n d a m e n t a l n y c h rozwa
ż a ń . W y r ó ż n i o n y c h a r a k t e r kwestii bycia dopiero wtedy
j e d n a k w pełni się uwidoczni, gdy zostanie o n a z a d o w a
lająco w y o d r ę b n i o n a pod względem swej funkcji, celu
1 motywów.
J a k d o t ą d konieczność p o w t ó r z e n i a owego p y t a n i a była
p o części m o t y w o w a n a s z a c o w n y m j e g o pochodzeniem,
p r z e d e wszystkim j e d n a k / brakiem określonej odpowiedzi,
a n a w e t z u p e ł n y m b r a k i e m dostatecznego sformułowania
p y t a n i a . Chciałoby się j e d n a k wiedzieć, czemu owo pyta
nie m a służyć. Czy pozostaje ono j e d y n i e lub czy w ogóle
jest tylko kwestią oderwanej spekulacji o najbardziej
ogólnych ogólnościach — czy też jest pytaniem równocześnie
najbardziej pryncypialnym i najbardziej konkretnym?
Bycie jest zawsze byciem jakiegoś bytu. Ogół bytu może
o d p o w i e d n i o d o swych różnych obszarów stać się polem
odsłaniania i w y o d r ę b n i a n i a określonych dziedzin przed
m i o t o w y c h . T e ze swej strony, n p . dzieje, p r z y r o d a ,
przestrzeń, życie, jestestwo [ludzkie], język itp. dają się
w o d n o ś n y c h b a d a n i a c h n a u k o w y c h t e m a t y z o w a ć w posta
ci p r z e d m i o t ó w . B a d a n i e n a u k o w e dokonuje wydzielenia
14 Wprowadzenie [9]
1
[Arystoteles,] de anima, V 8, 431 b 21; por. tamże, 5, 430
a 14 nn.
[14/15] Rozdział I 21
1
[Tomasz z Akwinu,] Ouaestiones de veritate, qu. I a, 1 c; por.
odmienny i nieco bardziej ścisły sposób przeprowadzenia „deduk
cji" transcendensów w dziełku de natura generis.
Rozdział drugi
D W O J A K I CEL O P R A C O W A N I A K W E S T I I BYCIA.
M E T O D A B A D A N I A I JEJ Z A R Y S
1
[Arystoteles,] Fizyka, A 10, 217 b 29 -14, 224 a 17.
38 Wprowadzenie [26/27]
1
I. Kant, Krytyka czystego rozumu, B 121.
[27/28] Rozdział II 39
A. Pojęcie fenomenu
* „Was sich in der Weise nicht zeigt, wie das Erscheinende, kann
auch nie scheinen". „Scheinen" oznacza zarówno „przeświecać",
„świecić", jak i „być pozorem", a także „wydawać się (jakieś)".
„Pozór" należy więc pojmować tu nie tyle jako „złudę", ile jako
,,to, co się wydaje takie a takie", pozwala na siebie „pozierać".
[30] Rozdział II 43
B. Pojecie logosu
1
Jeśli poniższe badanie przyczyniło się do posunięcia naprzód
kwestii otwarcia „rzeczy samych", to autor zawdzięcza to przede
wszystkim Edmundowi Husserlowi, który podczas studiów od
bywanych przez autora we Freiburgu zaznajomił go z najróżniej
szymi obszarami badań fenomenologicznych, udostępniając mu
swe niepublikowane badania i osobiście w niezrównany sposób
nim kierując.
[39] Rozdział II 55
§ 8. £arys rozprawy
I N T E R P R E T A C J A J E S T E S T W A ZE W Z G L Ę D U
N A CZASOWOŚĆ I EKSPLIKACJA CZASU
JAKO TRANSCENDENTALNEGO HORYZONTU
P Y T A N I A O BYCIE
Dział pierwszy
PRZYGOTOWAWCZA
ANALIZA FUNDAMENTALNA JESTESTWA
EKSPOZYCJA ZADANIA
PRZYGOTOWAWCZEJ ANALIZY JESTESTWA
1
[Św. Augustyn,] Confessiones, lib. X, cap. 16. [„cóż zaś
bliższego mnie niż ja sam? [...] znajduję tu trudności i znajduję
trudności w sobie samym; stałem się sam sobie ziemią trudności
i zbytniego potu". Cyt. wg wyd. pol.: Św. Augustyn, Wyznania,
przeł. J . Czuj, Kraków 1949].
62 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [44/45]
P o w s t ę p n y m p o z y t y w n y m nakreśleniu t e m a t u b a d a ń
ciągle jeszcze p o t r z e b n a jest ich n e g a t y w n a charakterysty
k a — choć r o z w a ż a n i a o t y m , co nie p o w i n n o mieć miejs
ca, ł a t w o mogą p o p a ś ć w jałowość. Należy p o k a z a ć , że d o
tychczasowe z o r i e n t o w a n e n a jestestwo sposoby stawiania
kwestii i p r o w a d z e n i a b a d a ń , niezależnie od ich faktycznej
płodności, rozminęły się z właściwym, filozoficznym proble
m e m i że dopóki trwają p r z y t y m uchybieniu, nie mogą
rościć sobie pretensji do tego, by w ogóle móc osiągnąć to,
ku czemu zasadniczo zmierzają. O d r ó ż n i e n i a egzystencjalnej
analityki od antropologii, psychologii i biologii odnoszą się
tylko d o kwestii z zasady ontologicznej. D l a „teorii n a u k i "
są one z konieczności niewystarczające j u ż choćby dlatego,
że n a u k o w a struktura powyższych dyscyplin (choć nie
„ n a u k o w o ś ć " b a d a c z y pracujących n a d ich rozwojem) jest
dziś n a d wyraz dyskusyjna i potrzebuje nowych inspiracji,
które muszą wyrastać z problematyki ontologicznej.
O r i e n t a c j a historyczna p o z w a l a wyraźniej p o k a z a ć cel
analityki egzystencjalnej: Kartezjusz, k t ó r e m u przypisuje
64 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [45/46]
1
Husserla badania nad „osobowością" nie zostały jak dotąd
opublikowane. Zasadnicza orientacja tej problematyki uwidacz
nia się już w rozprawie Phiłosophie ais strenge Wissenschaft, „Logos"
1 (1910), s. 319. Badania te zostały posunięte znacznie dalej
w drugiej księdze Ideen zu einer reinen Phanomenologie und phdnomeno-
logischen Phiłosophie (Husserliana, t. IV) [Idee czystej fenomenologii
i fenomenologicznej filozofii, Księga druga, przeł. D. Gierulanka,
Warszawa 1974], której część pierwsza (por. niniejszy , J a h r -
buch" [tzn. ,Jahrbuch fur Phiłosophie und phanomenologi-
sche Forschung"; pierwsze wydanie Sein und Zyit opublikowano
66 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [47]
1
Por. „Logos" I.
2
M. Scheler, Der Formalismus..., II, s. 246.
68 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [48/49]
1
Księga Rodzaju, I, 26 [„Uczyńmy człowieka na wyobrażenie
i na podobieństwo nasze" (Wujek)].
[49] Rozdział I 69
1
Ostatnio E. Cassirer tematem filozoficznej interpretacji u-
czynił jestestwo mityczne; por. Philosophie der symbolischen For-
men, 1925, część druga: Das mythische Denken [Myślenie mitycz
ne]. Rozprawa ta dostarcza rozległych inspiracji badaniom
etnologicznym. Patrząc od strony problematyki filozoficznej po
zostaje pytanie, czy podstawy tej interpretacji są wystarczająco
przejrzyste, czy w szczególności architektonika Kanta Krytyki czys
tego rozumu, i w ogóle zawartość tej rozprawy, mogą wyznaczyć
zarys takiego zadania i czy nie potrzeba tu nowego i bardziej
źródłowego podejścia. Sam Cassirer dostrzega możliwość takiego
zadania, na co wskazuje uwaga na s. 16 n., w której Cassirer od
wołuje się do otwartych przez Husserla horyzontów fenomeno
logicznych. J u ż podczas dyskusji, jaką autor mógł odbyć z Cassi-
rerem przy okazji wygłoszonego w Hamburgu przed tamtejszą
sekcją Towarzystwa Kantowskiego w grudniu 1923 r. wykładu
pt. gadania i drogi badań fenomenologicznych, okazało się, że jesteśmy
zgodni co do postulatu zarysowanej we wspomnianym wykładzie
egzystencjalnej analityki.
[52] Rozdział I 73
BYCIE-W-ŚWIECIE W OGÓLE
JAKO PODSTAWOWE UKONSTYTUOWANIE
JESTESTWA
W r o z w a ż a n i a c h p r z y g o t o w a w c z y c h (§ 9) d o p r o w a d z i
liśmy j u ż d o w y o d r ę b n i e n i a c h a r a k t e r ó w bycia, które
w i n n y w n i e z a w o d n y sposób oświetlać dalsze b a d a n i a ,
a które j e d n a k d o p i e r o w tym b a d a n i u uzyskają struktural
ną konkretyzację. Jestestwo to byt, który się w / swym
byciu d o tego bycia rozumiejąco odnosi. W ten sposób
wskazujemy n a formalne pojęcie egzystencji. Jestestwo
egzystuje. Jestestwo jest p o n a d t o b y t e m , k t ó r y m zawsze
jestem j a s a m . Egzystujące jestestwo charakteryzuje mojość
j a k o w a r u n e k możliwości właściwości i niewłaściwości.
J e s t e s t w o egzystuje zawsze w j e d n y m z tych modi lub w ich
m o d a l n y m niezróżnicowaniu.
T e określenia bycia jestestwa m u s i m y teraz ujrzeć i zro
z u m i e ć a priori n a gruncie u k o n s t y t u o w a n i a bycia, [u-
k o n s t y t u o w a n i a , ] które n a z y w a m y byciem-w-świecie. Właś
ciwy p u n k t wyjścia analityki jestestwa polega n a wykładni
tego u k o n s t y t u o w a n i a .
Złożony t e r m i n „bycie-w-świecie" u w i d a c z n i a j u ż w sa
mej swej b u d o w i e , że chodzi w n i m o pewien jednolity feno
m e n . T ę pierwszą konstatację t r z e b a postrzegać całościo
wo. Nierozkładalność n a dające się z s u m o w a ć składniki
[53/54] Rozdział II 75
1
Por. Jakob Grimm, Kleinere Schriften [Berlin 1864-1890],
t. VII, s. 247.
[54/55] Rozdział II 11
1
Por. § 29.
[56] Rozdział II 79
p o w i e r z c h o w n ą tematyzacją fenomenu p o z n a n i a : p o z n a
w a n i e to modus bycia jestestwa j a k o bycia-w-świecie; m a
ono o n t y c z n e ufundowanie w t y m właśnie u k o n s t y t u o w a
niu bycia. W o b e c takiego w s k a z a n i a fenomenalnej kon
statacji — poznawanie jest pewnym sposobem bycia bycia-w-świe
cie — chciałoby się wysunąć zastrzeżenie: wraz z taką
interpretacją p o z n a w a n i a p r o b l e m p o z n a n i a ulega przecież
unicestwieniu; o cóż m o ż n a b o w i e m jeszcze p y t a ć , gdy się
założy, że p o z n a w a n i e jest j u ż przy swoim świecie, który
m a o n o przecież osiągać d o p i e r o w t r a n s c e n d o w a n i u
p o d m i o t u ? Pomijając j u ż to, że w t y m ostatnim p y t a n i u
znów d o c h o d z i d o głosu p o z b a w i o n y fenomenalnego uza
sadnienia, konstruktywistyczny (konstruktive) „ p u n k t wi
d z e n i a " , j a k a ż i n n a instancja m a d e c y d o w a ć o t y m , czy
i w jakim sensie winien istnieć p r o b l e m p o z n a n i a , jeśli nie
sam fenomen p o z n a n i a i sposób bycia tego, kto poznaje?
G d y teraz z a p y t a m y , co się objawia w fenomenalnej
zawartości (Befund) samego p o z n a w a n i a , trzeba będzie
stwierdzić, że s a m o p o z n a w a n i e najpierw opiera się n a by-
ciu-już-przy-świecie, które istotowo konstytuuje bycie jes
testwa. T o bycie-już-przy nie jest od r a z u d r ę t w y m w p a
t r y w a n i e m się w coś czysto obecnego. Bycie-w-świecie jest
z a t r o s k a n i e m odurzonym światem, o który się troska. A b y
p o z n a w a n i e mogło być b a d a w c z y m określaniem czegoś
obecnego, p o t r z e b n y jest wcześniej pewien niedobór w za
t r o s k a n y m „ m i e ć - d o - c z y n i e n i a " ze światem. Wycofując się
z wszelkiego w y t w a r z a n i a , o p e r o w a n i a itp., zatroskanie
z w r a c a się ku j e d y n e m u jeszcze pozostałemu modus bycia-
-w, ku jeszcze-tylko-przebywaniu-obok (bei)... Na gruncie
takiego sposobu bycia ku światu, który p o z w a l a spotykać
j u ż tylko w czystym wyglądzie (etSoc) byt spotykany we
w n ą t r z świata, i jako modus tego sposobu bycia, możliwe
jest w y r a ź n e w g l ą d a n i e w to, co daje się tak spotykać.
[61/62] Rozdział H 87
ŚWIATOWOŚĆ ŚWIATA
A. Analiza otoczeniowości
i światowości w ogóle
1
Autor pozwala sobie zauważyć, że analizę otoczenia i w ogó
le „hermeneutykę faktyczności" jestestwa przedstawia w swych
wykładach począwszy od semestru zimowego 1919/20.
[72/73] Rozdział III 103
1
Por. E. Husserl, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filo
zofii I, § 10 nn., a także już Logische Untersuchungen, t. I, rozdz. 11.
W kwestii analizy znaku i znaczenia por. tamże Untersuchung 1.
[78] Rozdział III 111
* W poprzednim zdaniu: „Es hat mit ihm bei etwas sein Bewen-
deń". Wyrażenia tego typu są idiomatyczne, np. „Damit hat es fol-
gende Bewandtnis", „Sprawy mają się następująco", w sensie: są
z tym a tym w następującym związku. Słowo „Bewandtnis",
występujące tylko w tych idiomach, tłumaczymy jako „powią
zanie". Heidegger zwykle nadaje bezosobowemu „es" w tych
zwrotach sens określonego podmiotu, a mianowicie bycia, choć
w sposób niejednoznaczny. Terminy „Bewandtnis" oraz występu
jący poniżej „Bewenden" mają rdzeń słowa „wenden", tj. „obra
cać", „zwracać". Chodzi więc w tym idiomie o „obrót spraw",
co Heidegger wykorzystuje do wyrażenia stanu związku, powią
zań między „odniesieniami" wyznaczającymi strukturę świata.
120 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [84/85]
1
R. Descartes, Principia philosophiae, I, n. 53, s. 25 (Oeuvres,
wyd. Adam-Tannery, t. VIII) [wyd. pol.: R. Descartes, fasady
filozofii, przeł. I. Dąmbska, Warszawa 1960: „A chociaż na pod
stawie dowolnego atrybutu poznaje się substancję, wszelako ka
żdej substancji przysługuje jakaś główna własność, która kon
stytuuje jej naturę i istotę i do której sprowadzają się wszystkie
inne własności"].
2
Tamże [,,W ten spsoób rozciągłość wzdłuż, wszerz i w głąb
konstytuuje naturę substancji cielesnej"].
3
Tamże [,,Bo wszystko inne, co można ciału przypisać, zakła
da z góry rozciągłość..."].
[90/91] Rozdział III 129
1
Tamże, I, n. 64, s. 31 [„...jedno i to samo ciało, zachowując
tę samą swoją wielkość, może się rozciągać w wiele różnych spo
sobów: już to mianowicie bardziej na długość, a mniej na szero
kość lub w głąb, a wkrótce potem, przeciwnie, bardziej na szero
kość, a mniej na długość"].
2
Tamże, I, n. 65, s. 32 [„...jeśli nie będziemy myśleć
o żadnym innym, jak tylko o przestrzennym, i nie będziemy py
tać o siłę, która go wywołuje"].
130 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [91]
1
Tamże, II, n. 4, s. 42 [„Bo co do twardości, niczego innego
wrażenie zmysłowe nam o niej nie pokazuje, jak tylko to, że czę
ści ciał twardych stawiają opór ruchowi naszych rąk, gdy w nie
wpadną. Gdyby bowiem, ilekroć ręce nasze kierowałyby się w ja
kąś stronę, wszystkie tam znajdujące się ciała ustępowały z taką
samą szybkością, z jaką one się zbliżają, nie poczulibyśmy nigdy
żadnej twardości. Ani też żadną miarą nie można pojąć, by ciała,
które tak umknęły, przez to tylko wyzbyły się natury
cielesnej..."].
[91/92] Rozdział III 131
1
dependere" . A z a t e m tym, co stanowi bycie res corporea, jest
extensio, owo omnimodo dwisibile, figurabile et mobile, to, co się
może zmieniać n a wszelkie sposoby podzielności, zmiany
kształtu i ruchu, owo capax / mutationum, które się we wszyst
kich tych przemianach utrzymuje, remanet. T y m , co rzeczy
cielesnej wystarcza d o takiej trwałej ostoi, jest właściwy byt tej
rzeczy, który charakteryzuje substancjalność tej substancji.
1
Tamże [„Za pomocą tego samego argumentu można po
kazać, że i ciężar, i barwa, i wszystkie inne tego rodzaju jakości,
dające się odczuwać w materii cielesnej, mogą być z niej usunię
te, podczas gdy ona sama pozostaje nienaruszona; stąd wynika,
że jej natura (tj. rozciągłość) od żadnej z nich nie jest zawisła"].
2
Tamże, I, n. 51, s. 24 [„Przez substancję niczego innego nie
możemy rozumieć jak tylko rzecz, która tak istnieje, że żadnej in
nej rzeczy nie potrzebuje do (swego) istnienia"].
3
Tamże, I, n. 51, s. 24 [„...jedna tylko jest taka możliwa do
pojęcia substancja, która w ogóle żadnej rzeczy nie potrzebuje,
mianowicie Bóg"].
132 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [92/93]
1
Tamże, I, n. 51, s. 24 [„Poznajemy zaś, że wszystkie inne
(rzeczy) nie mogą istnieć inaczej jak tylko za sprawą udziału Bo-
ga"]-
2
Tamże, I, n. 51, s. 24 [„...nazwa «substancja» nie przysługu
je Bogu i im jednoznacznie, jak to się zwykło mówić w szkołach,
tzn. [...] by (znaczenie) było wspólne dla Boga i dla stworzeń"].
[93] Rozdział III 133
1
Por. w związku z tym Opuscula omnia Thomae de Vio Caietani
Cardinalis, Lugduni 1580, Tomus III, Tractatus V: de nominum
analogia, s. 211-219.
2
R. Descartes, Principia philosophiae, I, n. 51, s. 24 [„...nie
można wyraźnie pojąć żadnego znaczenia tej nazwy („substan
cja"), które by było wspólne dla Boga i dla stworzeń"].
134 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [93/94]
1
Tamże, I, n. 52, s. 25 [„Wszelako nie można poznać sub
stancji na podstawie tego tylko, że ona jest rzeczą istniejącą, bo
to samo przez się na nas nie działa"].
2
Tamże, I, n. 63, s. 31 [„Dlatego też łatwiej pojmujemy sub
stancję rozciągłą lub substancję myślącą aniżeli samą substancję,
z pominięciem tego, że ona myśli albo że jest rozciągła"].
[94/95] Rozdział III 135
1
Tamże, II, n. 3, s. 41 [„Wystarczy, jeśli zauważymy, że spo
strzeżenia zmysłowe odnieść jedynie należy do tego związku ciała
ludzkiego z umysłem i że... ukazują nam zazwyczaj, w czym cia
ła zewnętrzne mogą dla niego być pożyteczne, a w czym szkodli
we..."].
2
Tamże, II, n. 3, s. 41 [„...nie informują nas o tym... jak one
(ciała) istnieją same w sobie"].
3
Tamże, II, n. 4, s. 42 [,,Tak postępując uświadomimy sobie,
że natura materii, czyli ciała rozpatrywanego w ogólności, nie na
tym polega, że jest ono jakąś rzeczą twardą, czy ciężką, czy
barwną, czy w jakiś inny sposób działającą na zmysły, ale tylko
na tym, że jest ono rzeczą rozciągłą wzdłuż, wszerz i w głąb"].
[97/98] Rozdział III 139
C. Dookólność otoczenia
i „przestrzenność" jestestwa
1
I. Kant, Was heifit: Sich im Denken orientieren? (1786), w: ten
że, Werke (Akad. Ausgabe), t. V I I I , s. 131-147.
156 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [109/110]
1
Por. O. Becker, Beitrdge zur phdnomenologischen Begriindung der
Geometrie und ihrer physikalischen Anwendungen, ,Jahrbuch...", t. VI
(1923), s. 385 nn.
160 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [112/113]
1
Por. fenomenologiczne uwagi Maksa Schelera w jego %ur
Phanomenologie und Theorie der Sympathiegefiihle, 1913, Anhang, s. 118
nn.; zob. także wydanie drugie pod tytułem Wesen und Formen der
Sympathie, 1923, s. 244 nn. [wyd. pol.: Istota i formy sympatii, przeł.
A. Węgrzecki, Warszawa 1980].
[117] Rozdział IV 167
1
Ober die Yerwandtschaft der Ortsadoerbien mit dem Pronomen in ei-
nigen Sprachen (1829), Ges. Schriften (wyd. PreuBische Akademie
der Wissenschaften), t. VI, cz. 1, s. 304-330.
[119/120] Rozdział IV 171
ł ą c z n y m w y s t ę p o w a n i e m d o w o l n y c h rzeczy a / obojętno-
ścią-na-siebie-nawzajem wspólnie [bytujących] bytów za
chodzi istotna różnica.
W kwestii p o z y t y w n y c h modi troskliwości istnieją dwie
skrajne możliwości. M o ż e o n a i n n e m u niejako o d e b r a ć
„ t r o s k ę " i w zatroskaniu zająć j e g o miejsce, zastąpić go. T a
troskliwość przejmuje w zastępstwie innego coś podlega
jącego zatroskaniu. O n zaś zostaje przy tym w y r z u c o n y ze
swego miejsca, wycofuje się, a b y p o t e m przejąć p r z e d m i o t
zatroskania w gotowej, stojącej d o dyspozycji postaci, bądź
się od tego całkowicie uwolnić. T a k ą troskliwością m o ż n a
innego uzależnić i z d o m i n o w a ć , choćby n a w e t była to
u k r y t a d o m i n a c j a i dla z d o m i n o w a n e g o niewidoczna. T a
zastępcza, odbierająca „ t r o s k ę " troskliwość określa w sze
rokim zakresie wspólne bycie i dotyczy zwykle zatroskania
o coś poręcznego.
Przeciwstawną możliwość stanowi troskliwość, k t ó r a nie
tyle zastępuje innego, co raczej występuje przed jego egzys-
tencyjną możność bycia, i to nie p o to, by m u „ t r o s k ę "
o d e b r a ć , lecz by d o p i e r o we właściwy sposób m u j ą j a k o
taką zwrócić. T a troskliwość, z istoty dotycząca właściwej
troski, tzn. egzystencji innego, nie zaś czegoś, o co się on
troska, p o m a g a i n n e m u przejrzeć siebie w swej trosce i stać
się wolnym ku niej.
Troskliwość okazuje się u k o n s t y t u o w a n i e m bycia jeste
stwa o d p o w i e d n i o d o swych r ó ż n o r a k i c h możliwości spo
j o n y m z byciem tego jestestwa ku objętemu z a t r o s k a n i e m
światu oraz z właściwym byciem ku s a m e m u sobie. Wspól
ne bycie opiera się zrazu, a często wyłącznie, n a tym, co
w t a k i m byciu wspólnie objęte zatroskaniem. W s p ó l n e
bycie, które w y p ł y w a stąd, że się robi to s a m o , nie tylko
u t r z y m u j e się zwykle w zewnętrznych g r a n i c a c h , lecz poja
wia się także w modus dystansu i rezerwy. W s p ó l n e bycie
[122/123] Rozdział IV 175
Z g o d n i e j e d n a k z p r z e p r o w a d z o n ą teraz analizą, d o
bycia jestestwa, o które m u w s a m y m jego byciu chodzi,
należy współbycie z i n n y m i . Dlatego jestestwo j a k o współ
bycie z istoty „jest" ze względu n a innych. T r z e b a to
rozumieć j a k o egzystencjalną wypowiedź o istocie. T a k ż e
wtedy, gdy a k t u a l n e faktyczne jestestwo nie z w r a c a się ku
i n n y m , gdy u w a ż a , że ich nie potrzebuje, l u b gdy m u ich
brak, jest o n o w sposób współbycia. W e współbyciu j a k o
egzystencjalnym „ze względu n a i n n y c h " inni są j u ż ot
warci w swym jestestwie. T a k więc ta j u ż z góry w r a z ze
współbyciem u k o n s t y t u o w a n a otwartość i n n y c h współsta-
nowi także oznaczoność, tj. światowość, w postaci której
otwartość ta została u t r w a l o n a w egzystencjalnym „ze
względu n a c o " . Dlatego tak u k o n s t y t u o w a n a światowość
świata, w k t ó r y m jestestwo z istoty zawsze j u ż jest, p o z w a
la n a m n a p o t y k a ć coś poręcznego w otoczeniu w taki spo
sób, że w r a z z t y m czymś j a k o przeglądowo objętym przez
zatroskanie n a p o t y k a n e jest współjestestwo innych. W struk
turze światowości świata tkwi to, że inni nie są najpierw
obecni j a k o o d e r w a n e p o d m i o t y obok i n n y c h rzeczy, lecz
ich szczególne otoczeniowe bycie w świecie ukazuje się n a
podstawie tego, co w tym świecie poręczne.
Przysługująca współbyciu otwartość współjestestwa in
nych oznacza: w rozumieniu bycia jestestwa zawiera się
j u ż , skoro j e g o bycie jest współbyciem, rozumienie innych.
T o r o z u m i e n i e , j a k w ogóle rozumienie, nie jest tylko wie
dzą wyrosłą z p o z n a w a n i a , lecz pierwotnie egzystencjal
n y m sposobem bycia umożliwiającym dopiero p o z n a w a n i e
i wiedzę. / Znajomość siebie n a w z a j e m opiera się n a źródło
wo rozumiejącym współbyciu. O n o zaś porusza się zrazu,
zgodnie z najbliższym m u sposobem bycia współbędącego
bycia-w-świecie, w obrębie rozumiejącej znajomości tego, co
bytowanie (Daseiri) z innymi znajduje dzięki przeglądowi
[124] Rozdział IV Ml
m o m e n t k o n s t y t u t y w n y bycia-w-świecie. W s p ó ł b y t o w a n i e
okazuje się swoistym sposobem bycia b y t u spotykanego
w e w n ą t r z świata. O ile jestestwo w ogóle jest, jest ono
w sposób wspólnego bycia. J e g o zaś nie m o ż n a p o j m o w a ć
j a k o s u m a r y c z n e g o rezultatu w y s t ę p o w a n i a wielu „ p o d
m i o t ó w " . Natrafianie n a p e w n ą liczbę „ p o d m i o t ó w " samo
staje się możliwe tylko dzięki t e m u , że innych, spotyka
n y c h najpierw w ich współbytowaniu, traktuje się j u ż tylko
j a k o „ n u m e r k i " . T a k a liczba jest o d k r y w a n a j e d y n i e dzięki
p e w n e m u określonemu w s p ó l n e m u byciu i byciu ku sobie
n a w z a j e m . T o „ b e z w z g l ę d n e " współbycie „ r a c h u j e " in
n y c h nie „licząc n a n i c h " p o w a ż n i e ani n a w e t nie chcąc
„ m i e ć z nimi d o czynienia".
W ł a s n e jestestwo, p o d o b n i e j a k współjestestwo innych,
jest s p o t y k a n e zrazu i zwykle n a podstawie wspólnego, o b
jętego w otoczeniu z a t r o s k a n i e m świata. Zanurzone
w objęty z a t r o s k a n i e m świat, co oznacza z a r a z e m : we
współbycie ku i n n y m , jestestwo nie jest s a m y m sobą. Kto
z a t e m przejął bycie j a k o powszednie wspólne bycie? /
BYCIE-W J A K O T A K I E
a
§ 28. Z danie tematycznej analizy bycia-w
1
Por. § 12, s. 74 nn.
2
Por. § 13, s. 84-89.
[131/132] Rozdział V 187
Z a d w a j e d n a k o w o pierwotne k o n s t y t u t y w n e sposoby
bycia o w y m „ t u o t o " uznajemy położenie i rozumienie] ich
analiza uzyska teraz niezbędne fenomenalne potwierdzenie
przez interpretację p e w n e g o k o n k r e t n e g o i w a ż n e g o dla
następującej tu p r o b l e m a t y k i modus. Położenie i rozumienie
są j e d n a k o w o pierwotnie określone przez mowę.
W części A (egzystencjalna konstytucja „ t u o t o " ) rozwa
ż a m y zatem: bycie-tu-oto j a k o położenie (§ 29); lęk j a k o mo
dus położenia (§ 30); bycie-tu-oto j a k o rozumienie (§ 31);
rozumienie i wykładnię (§ 32); wypowiedź j a k o p o c h o d n y
modus wykładni (§ 33); bycie-tu-oto, mowę i język (§ 34).
Analiza c h a r a k t e r ó w bycia bycia-tu-oto jest analizą egzys
tencjalną. O z n a c z a to: charaktery te nie są własnościami
czegoś obecnego, lecz z istoty są egzystencjalnymi sposobami
bycia. T r z e b a zatem wydobyć ich powszedni sposób bycia.
W części B (powszednie bycie „ t u o t o " i u p a d a n i e jestest
w a ) , odpowiednio do konstytutywnego fenomenu mowy, d o
tkwiącego w r o z u m i e n i u oglądu i zgodnie z p r z y n a l e ż n ą
m u wykładnią / (interpretacją), a n a l i z o w a n e są j a k o egzys
tencjalne modi powszedniego bycia „ t u o t o " : g a d a n i n a
(§ 35), ciekawość (§ 36), dwuznaczność (§ 37). F e n o m e n y te
uwidoczniają p o d s t a w o w y sposób bycia „ t u o t o " , i n t e r p r e
t o w a n y przez nas j a k o upadanie, p r z y czym to „ p a d a n i e "
ukazuje egzystencjalnie własny c h a r a k t e r r u c h u (§ 38).
P o r . § 1 8 , s. 1 1 8 n n .
196 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [137/138]
1
Por. [B. Pascal,] Pensees [, Brunschvicg (wyd.), Paris 1912],
s. 185: „Et de la vient qu'au lieu qu'en parlant des choses humaines on dit
198 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [139]
f u n d o w a n i a między a k t a m i „ p r z e d s t a w i a j ą c y m i " i a k t a m i
„ z a i n t e r e s o w a n i a " . I tu j e d n a k egzystencjalno-ontologiczne
f u n d a m e n t y fenomenu aktu w ogóle pozostają jeszcze
w mroku.
Położenie nie tylko otwiera jestestwu jego rzucenie i zda
nie n a zawsze j u ż w r a z z byciem jestestwa o t w a r t y świat,
lecz s a m o jest egzystencjalnym sposobem bycia, w j a k i jes
testwo się „ ś w i a t u " ciągle oddaje, p o z w a l a m u się tak n a
chodzić, że się s a m e m u sobie w pewien sposób w y m y k a .
Egzystencjalne u k o n s t y t u o w a n i e tego w y m y k a n i a się zo
stanie u w y d a t n i o n e n a p r z y p a d k u fenomenu u p a d a n i a .
Położenie to egzystencjalny p o d s t a w o w y sposób, w j a k i
jestestwo jest swym „ t u o t o " . Położenie nie tylko c h a r a k t e
ryzuje jestestwo ontologicznie, lecz z racji swego otwiera
nia m a z a r a z e m zasadnicze metodologiczne znaczenie dla
analityki egzystencjalnej. P o d o b n i e j a k wszelka w ogóle in
terpretacja ontologiczna, może o n a j e d y n i e niejako
„ p r z e s ł u c h i w a ć " bycie j u ż wcześniej o t w a r t e g o bytu. Bę
dzie o n a t r w a ć przy p e w n y c h wyróżnionych, najdalej
sięgających możliwościach otwierania jestestwa, a b y n a ich
qu'il faut les connaitre avant que de les aimer, ce qui a passe" en proverbe,
les saints au contraire disent en parlant des choses divines qu'il faut les
aimer pour les connaitre, et qu'on n'entre dans la verite que par la charite,
dont ils ont fait une de leurs plus utiles sentences" [,,I stąd, kiedy mó
wimy o sprawach ludzkich, uznajemy za niezbędne najpiew
poznać je, zanim się je pokocha — a stało się to nawet przysło
wiem; święci natomiast powiadają, że co się tyczy spraw boskich,
to trzeba je pokochać, by móc je poznać, i że doznajemy prawdy
tylko dzięki miłosierdziu; to zdanie jest dla nich jedną z maksym
najbardziej użytecznych"]; por. także Augustyn, Opera, Patrolo-
giae Latinae, Mignę (wyd.), t. V I I I , Contra Faustum, lib. 32, cap.
18: „non intratur in oeritatem, nisi per charitatem" [nie można doznać
prawdy inaczej niż przez miłosierdzie].
[139/140] Rozdział V 199
1
§ 30. Lęk jako modus położenia
Por. § 4, s. 17 nn.
210 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [147/148]
1
Por. § 13, s. 84 nn.
[157] Rozdział V 223
1
Por. o teorii znaczenia E. Husserl, Logische Untersuchungen,
t. II, Untersuchung 1 oraz 4-6. Dla bardziej radykalnego ujęcia
tej problematyki zob. jego Idee I, s. 426 nn.
236 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [166/167]
§ 35. Gadanina
§ 36. Ciekawość
1
[Arystoteles,] Metafizyka, A 1, 980 a 21 [według wydania pol
skiego: „Wszyscy ludzie z natury dążą do poznania"].
2
[Augustyn,] Confessiones, lib. X, cap. 35.
[171/172] Rozdział V 243
§ 37. Dwuznaczność
Por. § 9, s. 58 nn.
250 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [176/177]
Ontologiczno-egzystencjalna s t r u k t u r a u p a d a n i a zosta
łaby źle z r o z u m i a n a także wtedy, g d y b y przypisać jej sens
jakiejś m a r n e j i godnej p o ż a ł o w a n i a ontycznej własności,
którą m o g ł y b y ewentualnie u s u n ą ć bardziej rozwinięte sta
dia k u l t u r y ludzkiej.
P r z y pierwszym wskazaniu n a bycie-w-świecie j a k o
p o d s t a w o w e u k o n s t y t u o w a n i e jestestwa, a p o d o b n i e przy
charakterystyce jego k o n s t y t u t y w n y c h m o m e n t ó w struktu
r a l n y c h sposób bycia tychże pozostawał niewidoczny fe
n o m e n a l n i e spoza analizy ukonstytuowania bycia. Co p r a w d a
opisaliśmy możliwe p o d s t a w o w e sposoby bycia-w, zatros
kanie i troskliwość, ale nie rozważyliśmy p y t a n i a o p o
wszedni sposób bycia tych o d m i a n bycia. O k a z a ł o się tak
że, iż bycie-w jest czymś zupełnie r ó ż n y m od tylko rozwa
żającego lub działającego stania-wobec-siebie, tj. od wspól-
n e g o - b y c i a - o b e c n y m p o d m i o t u i obiektu. M i m o to musiało
pozostać wrażenie, że bycie-w-świecie funkcjonuje j a k o
sztywne rusztowanie, wewnątrz którego zachodzą możliwe
odniesienia jestestwa d o jego świata, ale nie naruszają przy
t y m bycia samego „ r u s z t o w a n i a " . T o d o m n i e m a n e „rusz
t o w a n i e " s a m o współstanowi j e d n a k sposób bycia jestest
wa. F e n o m e n u p a d a n i a stanowi d o k u m e n t a c j ę p e w n e g o
egzystencjalnego modus bycia-w-świecie. /
G a d a n i n a otwiera jestestwu rozumiejące bycie ku jego
światu, ku i n n y m i ku n i e m u s a m e m u , ale tak, że owo by
cie ku... jest w modus p o z b a w i o n e g o g r u n t u zawieszenia.
Ciekawość otwiera wszystko, tak j e d n a k , że bycie-w jest
wszędzie i nigdzie. D w u z n a c z n o ś ć nie skrywa niczego
przed r o z u m i e n i e m jestestwa, j e d n a k ż e tylko p o to, aby
bycie-w-świecie stłumić w w y k o r z e n i o n y m wszędzie-i-nig-
dzie.
D o p i e r o wraz z ontologicznym u w y p u k l e n i e m przebłys-
kującego w tych fenomenach sposobu bycia powszedniego
[177] Rozdział V 251
T R O S K A J A K O BYCIE JESTESTWA
tego, czego lęk się lęka? „ P r z e d c z y m " trwogi nie jest by
tem w e w n ą t r z ś w i a t o w y m . D l a t e g o z istoty nie m a z n i m
ż a d n e g o powiązania. Zagrożenie nie m a c h a r a k t e r u kon
kretnej szkodliwości, która godziłaby w to, co zagrożone,
pod określonym względem godząc w jakąś szczególną fak
tyczną możność bycia. „ P r z e d c z y m " trwogi jest zupełnie
nieokreślone. T a nieokreśloność nie tylko pozostawia fak
tycznie bez rozstrzygnięcia, który wewnątrzświatowy byt
z a g r a ż a , ale i oznacza, że byt wewnątrzświatowy w ogóle
nie jest tu w a ż n y („relevant"). Nic spośród tego, co w obrę
bie świata p o r ę c z n e i obecne, nie funkcjonuje j a k o coś, cze
go t r w o g a b y się trwożyła. O d k r y t y wewnątrz świata cało
kształt p o w i ą z a n i a tego, co poręczne i co obecne, jest j a k o
taki w ogóle bez znaczenia. Z a p a d a się on w sobie. Świat
m a c h a r a k t e r czegoś zupełnie nieoznaczonego. W trwodze
nie jest n a p o t y k a n e to czy owo, z czym j a k o zagrażającym
m o g ł o b y zachodzić jakieś powiązanie.
D l a t e g o t r w o g a nie „ w i d z i " także określonego „ t u "
i „ t a m " , od którego coś zagrażającego się zbliża. Coś
zagrażającego jest nigdzie — tak c h a r a k t e r y z u j e m y „ p r z e d
c z y m " trwogi. T r w o g a „nie w i e " , czym jest to, czego się
trwoży. „ N i g d z i e " nie oznacza j e d n a k „ n i c " , lecz stronę
w ogóle, otwartość świata w ogóle dla z istoty przestrzen
nego bycia-w. Coś zagrażającego nie może więc także n a
dejść z określonego kierunku w pobliżu; jest o n o j u ż „ t u
o t o " — a przecież nigdzie, jest tak blisko, że to aż przytła
cza i z a p i e r a d e c h — a przecież nigdzie.
W „ p r z e d c z y m " trwogi staje się j a w n e owo „jest ni
czym i n i g d z i e " . Uporczywość owego wewnątrzświatowego
„ n i c " i „ n i g d z i e " / oznacza fenomenalnie: o w y m „przed
czym" trwogi jest świat jako taki. Z u p e ł n a nieoznaczoność,
k t ó r a daje o sobie z n a ć w „ n i c " i „ n i g d z i e " , nie oznacza
nieobecności świata, lecz stwierdza, że wewnątrzświatowy
[187] Rozdział VI 265
1
Por. § 12, s. 74 nn.
2
Por. § 27, s. 179 nn.
268 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [189]
1
Nie jest rzeczą przypadku, że fenomeny trwogi i lęku
(tymczasowo pozostaną nie odróżnione) wchodziły ontycznie,
a nawet, choć w nader ograniczonym zakresie, ontologicznie
w obręb chrześcijańskiej teologii. Działo się to zawsze wtedy, gdy
priorytet zyskiwał antropologiczny problem bycia człowieka ku
Bogu, w stawianiu zaś pytań przewodziły takie fenomeny, jak
wiara, grzech, miłość, skrucha. Por. Augustyna teorię timor castus
i senilis, wielokrotnie przezeń omawianą w jego pismach egze-
getycznych i listach. Na temat lęku w ogóle por. De diuersis quaes-
tionibus octoginta tribus, qu. 33: de metu, qu. 34: utrum non aliud aman-
dum sit, quam metu carere, qu. 35: quid amandum sit (Mignę (red.),
Patrologiae latinae, XL, Augustinus VI, s. 22 nn.).
Problem lęku rozważany był przez Lutra — i to nie tylko
w tradycyjnym kontekście interpretacji poenitentia i contritio
— w jego komentarzu do Księgi Rodzaju, jednak w sposób mało
270 Przygotowawcza analiza fundamentalna jestestwa [190/191]