Vous êtes sur la page 1sur 5

Bohaterowie i ich miejsce w konstrukcjach historyków i świadomości

społecznej

1. Postmodernizm a współczesna filozofia historii.


Nim przejdziemy do interesującego nas zagadnienia, musimy rozważyć w jakim miejscu
znajduje się współczesna filozofia historii. W latach siedemdziesiątych nastąpił bowiem
kryzys w tradycyjnym pojmowaniu historii związany z tzw. zwrotem narratywistycznym.
Historia rozumiana „jako proces badawczy polegający w ostatecznym rachunku na
formułowaniu i uzasadnianiu twierdzeń oraz jako efekt owego procesu badawczego”, była
coraz częściej krytykowana z pozycji antypozytywistycznych, które dały
początek współczesnemu postmodernizmowi w humanistyce. Nie wchodząc w szczegóły
należy zaznaczyć, że kryzys przejawił się w zakwestionowaniu roli języka jako neutralnego
medium umożliwiającego mówić i pisać o pozajęzykowej rzeczywistości. Poddano również –
a może przede wszystkim – w wątpliwość prawdziwość przesłanek:
- ontologicznej (dotyczącej bytu przeszłej rzeczywistości, która jest kategorią istniejącą
obiektywnie niezależnie od podmiotu poznającego, czyli jest czymś zewnętrznym w stosunku
do historyka, chociaż bezpowrotnie minionym),
- epistemologicznej (polegającej na przekonaniu, że istnieje jakaś prawda dotycząca tej
przeszłości, którą poprzez badania naukowe można poznać i do której należy w tych
badaniach dążyć),
- heurystycznej (polegającej na przekonaniu, że najbardziej prostą drogą do uzyskania tej
prawdy są źródła historyczne),
na których opierali swą dotychczasową pracę historycy i dydaktycy historii. Zaczęto
odchodzić od klasycznego realizmu w filozofii nauki oraz zarzucono korespondencyjną
koncepcję prawdy i zwierciadlaną teorię języka. Według narratywistycznej koncepcji
filozoficznej historycy nie odkrywają gotowej prawdy, tylko ją konstruują na podstawie
bazowych informacji źródłowych, które tylko i wyłącznie umożliwiają nawiązanie „kontaktu”
z przeszłą rzeczywistością ale nie dają nam do niej dostępu. Przeszłość minęła i nie mamy
szans jej poznać. (Narysować to w postaci sznura z rozwieszonym praniem). Jeśli wobec tego
historycy konstruują przeszłość w postaci narracji historycznych i możliwe jest istnienie obok
siebie wielu równoprawnych prawd, to tylko te wydarzenia zostaną uchwycone, które

1
historycy wydobędą z przeszłości w postaci bazowych informacji źródłowych o charakterze
kronikarskim i je zinterpretują na swój własny – aczkolwiek zależny od wielu czynników –
sposób. Warto wobec tego przytoczyć tu, chyba najsłynniejsze, słowa holenderskiego
historyka Johana Huizinga: „Czym jest historia? Nie zdarzeniem, nie epoką, nie czasem jako
takim. Miliardy zdarzeń nie stają się nigdy historią i chociaż mogą być spostrzegane,
spoczywają głęboko pod progiem dziejów w głuchym zapomnieniu. Historia powstaje wtedy,
gdy człowiek albo społeczeństwo określone zdarzenia biorą pod uwagę” (dopiero wówczas
gdy przeszłą rzeczywistość w takiej, czy innej formie przedstawiamy dajemy początek
pojęciu: przeszłej rzeczywistości, gdyż w ten właśnie sposób uświadamiamy ją sobie).
Podobnie jest z bohaterami.
2. Kim zatem jest bohater?
Według koncepcji zaproponowanej przez Józefa Brynkusa, będzie to postać, „która zasłużyła
się niezwykłym czynem, będącym w przyszłości fundamentem jej sławy i wychowawczej
siły. Opis tego zdarzenia, prócz informacji faktograficznej, zawiera też pewien system
wartości. Oddaje on stopień związku współczesności z przeszłością”. Ta lapidarna,
aczkolwiek trafna definicja, nie wyczerpuje problemu. Bohater – według Jerzego Topolskiego
– jest wytworem społecznym powstałym w rezultacie konsensusu danej grupy społecznej (jak
np. naród) i od tej powszechnej zgody jego trwanie jako bohatera jest zależne. Dana postać
jest bohaterem tylko i wyłącznie dlatego, że czyny, które popełniła są uważane w danej –
kulturowo związanej – grupie społecznej za bohaterskie. W tym procesie kreowania
bohaterów a przede wszystkim ich utrwalania w zbiorowej świadomości istotną – lub nawet
pierwszoplanową – rolę odgrywa historiografia. Dlaczego? Zgodnie z tym co powiedziano,
bohaterowie z przeszłości – jak podkreślił Jerzy Topolski – „istnieją jedynie wówczas, gdy są
obecni w pamięci zbiorowej, w tradycji, w świadomości historycznej bądź w historiografii”.
3. Co możemy rozumieć pod pojęciem: „niezwykłe, bohaterskie czyny”?
W różnych społecznościach ludzkich pojawiają się osoby o różnych predyspozycjach
i umiejętnościach, część z nich posiada kwalifikacje, które wyróżniają ich spoza grona
pozostałych członków danej grupy społecznej. Od ilości takich ponadprzeciętnych
ludzi zależy kierunek ale często także dynamika rozwoju historycznego. Współczesna
filozofia historii określa ich mianem inicjatorów i organizatorów oraz wspólnym
mianem – integratorów. Inicjują np. jakieś prądy intelektualne, działania o charakterze
politycznym, itd. organizują te działania ale przede wszystkim wiążą ludzi należących do
danej społeczności. Jednakże nie wszystkich takich ludzi określilibyśmy mianem bohaterów.
2
Według panującego dość powszechnie w historiografii konceptu bohatera, postać, która może
być określona tym mianem musi fizycznie narazić się na jakieś niebezpieczeństwo, często
nawet na śmierć. A przecież takiego czynnika nie ma, gdy mówimy o inicjowaniu bądź
organizowaniu działań. Nikt nie wątpi w przełomowe odkrycie Marii Skłodowskiej-Curie czy
Mikołaja Kopernika ale mimo to nie określa się ich w historiografii mianem: bohatera.
Wykazywanie niezwykłej odwagi często z narażaniem własnego zdrowia bądź życia jest
niezbędnym elementem bohaterstwa jakie dominuje nie tylko w historiografii ale także
w powszechnej świadomości społecznej. Zatem bohaterowie będą należeć do tej samej
szerokiej grupy ludzi określanych mianem integratorów, w których odnajdziemy takich
inicjatorów i organizatorów jak Albert Einstein, ale odróżniać się będą tym, że – w trakcie
podejmowanych przez siebie działań – narażali własne życie. I w tym należy widzieć
niezwykłość ich czynów (oczywiście może się zdarzyć – i niejednokrotnie tak było – że
bohaterzy byli jednocześnie inicjatorami i organizatorami działań). Z tym należy wiązać kult
bohaterów, którym nie obdarzamy np. naukowców, niezależnie od tego jakiego by
przełomowego odkrycia nie dokonali.
4. Społeczne i historiograficzne kreowanie bohaterów.
Jerzy Topolski zwrócił uwagę na trzy stopnie wyróżniania zmierzające do podkreślenia
niezwykłości cech jakimi wykazywali się bohaterowie ale przede wszystkim służące do ich
kreowania. Te procesy kreowania to:
- heroizacja
- sanktyfikacja
- deifikacja
Dwa pierwsze są przejawami sakralizacji, natomiast heroizacja, czyli kreowanie społeczne
i historiograficzne nie przekracza rzecz jasna „progu świeckości”. Uznawanie ludzi za
świętych jest procesem dosyć rzadkim i niewiele mamy takich przykładów. Często proces ten
powiązany jest z nadaniem świętości przez taki czy inny Kościół. Nie jest tak jednak zawsze.
Może się zdarzyć, że ktoś uznany za świętego nie jest bohaterem w społecznym odbiorze lub
w ujęciu historiograficznym. Czasem ktoś może być uznawany przez społeczeństwo za
świętego wbrew aktualnemu stanowisku danego Kościoła. Może być oczywiście również tak,
że postać uznawana za bohatera jest jednocześnie świętą. W przypadku deifikacji, czyli
uznawaniu kogoś za boga nie ma żadnej procedury. Dotyczy ona twórców danej religii lub
wynika z powszechnego konsensusu wiernych. Często jednak spotykamy w historii odmienną
formę deifikacji, która nie ma charakteru sakralnego i często nie wynika z powszechnego
3
konsensu ale jest wymuszona siłą i terrorem. Nie ma ona jednak nic wspólnego
z bohaterstwem gdyż na to miano – jak już zostało podkreślone – niezbędna jest powszechna
zgoda. Heroizacja ma z kolei różny zasięg. Mamy bohaterów, których moglibyśmy określić
jako uniwersalnych, chociaż to bardzo odważna teza, narodowych i narodowych o charakterze
efemerycznym, czyli tymczasowych, którzy w jakiejś danej chwili dziejowej zintegrowali
naród gdyż stali się wyrazicielami dążeń tego narodu.
Reasumując należy za Jerzym Topolskim podkreślić, że status bohatera zawsze zależny jest
od społecznego konsensusu i ma charakter czasowy, gdyż wraz ze zmianą wartości danego
społeczeństwa może nastąpić wymiana panteonu bohaterów. Możliwe, że z czasem – i chyba
już jesteśmy tego świadkami – także historiografia zmieni koncept bohatera i warunkiem
koniecznym a zarazem niezbędnym nie będzie wyłącznie czynnik związany z narażaniem
własnego życia. Niezależnie jednak jaki koncept będziemy uznawać za dominujący, bohater
zawsze będzie pewnym – społecznym bądź historiograficznym – konstruktem, wpierw
wydobytym z przeszłości a następnie zbudowanym zgodnie z wizją i interpretacją historyka,
zależną od czynników kulturowych, ideologicznych a także politycznych.
5. Przykłady bohaterów tworzonych przez:
- sanktyfikację oficjalną, którzy nie są bohaterami według powszechnego konsensusu
społecznego: Ludwik IX Święty (1214-1240),
- sanktyfikację oficjalną, którzy są bohaterami według powszechnego konsensusu
społecznego: Św. Patryk (385-461), Joanna d’Arc,
- sanktyfikację społeczną: Jan Paweł II przed ogłoszeniem go błogosławionym,
- deifikację sakralną: Jezus Chrystus, Mahomet, Sidhartha Guatama (ok. 563-483 p.n.e.)
(Budda),
- deifikację wymuszoną siłą: Stalin, Kim Ir Sen, Kim Dzong Il,
- heroizację o zasięgu uniwersalnym: Matka Teresa z Kalkuty (1910-1997), ks. Maksymilian
Kolbe (1894-1941 w tym przypadku także święty), Florence Nightingale (1820-1910),
- heroizację o zasięgu narodowym: Jerzy Waszyngton (USA), Tadeusz Kościuszko (Polska),
- heroizację o charakterze tymczasowym, efemerycznym: Władysław Gomułka w 1956 roku,
Lech Wałęsa w latach 1980-1989.
Zauważcie – wszyscy powyżsi, narażali życie bądź zdrowie, za wyjątkiem tych,
wymuszonych siłą!

6. Bohaterowie czasu wojny i pokoju – pogadanka.


4
Czy tylko historiografia kreuje bohaterów, a w jaki sposób – skoro ludzie nie chcą czytać –
mają trafić do społeczeństwa? Rola nauczyciela w procesie kreowanie i utrwalania
bohaterów.

Vous aimerez peut-être aussi