Vous êtes sur la page 1sur 8

Acta Universitatis Wratislaviensis No 3151

Jêzyk a Kultura • tom 21 • Wrocław 2009

EWA KOŁODZIEJEK
Uniwersytet Szczeciński

„Rozkminianie” gwar tajemnych1

Nienotowane we współczesnych słownikach języka polskiego hasło rozkmi-


niać, pochodzące z mowy przestępczej zwanej grypserą, jest wyrazem modnym
przede wszystkim w języku młodzieżowym, w którym używa się go w znaczeniu
‘rozumieć, myśleć, dociekać czegoś, odtajniać’. Hasła rozkmina, rozkminka, roz-
kminiać można znaleźć jedynie w dwóch najmłodszych leksykonach gromadzą-
cych słownictwo slangowe: w Hip-hop słowniku oraz Totalnym słowniku najmłod-
szej polszczyzny2 (oba wydane w 2007 r.). Choć słowa te nawiązują do słownictwa
przestępczego, młodzi użytkownicy polszczyzny nie znają ich pochodzenia.
Rozkminiać to współczesny derywat od podstaw kminić, kmina. Hasło kmina
odnajdziemy w żargonie ochweśnickim, w którym oznacza: ‘mówić’, ‘oszukać’.
Tam też notowane są leksemy kminit ‘kłamać’ i kmin ‘kłamca’, opatrzone kwa-
lifikatorem złodziejskie (Budziszewska 1957). Kminić w znaczeniu ‘oszukiwać’
notuje też Słownik języka polskiego Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Wła-
dysława Niedźwiedzkiego. Klemens Stępniak w Słowniku gwar środowisk de-
wiacyjnych podaje, że kmina to ‘język tajny, gwara złodziejska, rzadziej gwara
przestępcza’. Badacz i znawca języka przestępczego Stanisław Milewski pisze:
„przestępcy sami nazywają swoją gwarę grypserą, a na tę warstwę utajnioną mają
termin kmina. Wyrazy niejako »zużyte« w kminie, gdy tracą swą tajność, prze-
chodzą często do gwary przestępczej, np. cynk, zeks” (Milewski 1971: 93).
Kmina we współczesnej grypserze ma trzy znaczenia, które podaje w Tajem-
nicach grypserki Maciej Szaszkiewicz: „1. język złodziejski, szczególnie przed-
wojenna gwara złodziei lwowskich, tzw. blatna muzyka; 2. nowy język stworzo-
ny przez przywódców podkultury grypserskiej na przełomie lat sześćdziesiątych
i siedemdziesiątych ze względu na częściową dekonspirację grypsu, który jednak
ostatecznie się nie przyjął; 3. ogólna nazwa gwar przestępczych i więziennych:
dziachać kminą, kminić to ‘mówić gwarą podkultury’” (Szaszkiewicz 1997: 220).
1 Niniejszy tekst, wygłoszony na konferencji w 2002 r., stał się podstawą rozdziału mojej

książki Człowiek i świat w języku subkultur, wydanej w Szczecinie w 2005 r.


2 Por. Bibliografia.

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 225 2011-09-26 10:10:54


226 EWA KOŁODZIEJEK

Obecność czasownika rozkminiać w socjolekcie młodzieżowym skłania


do refleksji nad rozprzestrzenianiem się słownictwa przestępczego, przenika-
niem do innych odmian języka, a także nad zmianą jego wartości i funkcjo-
nowania. Zasób leksykalny każdego socjolektu uwarunkowany jest funkcjami,
jakie pełni słownictwo w kontaktach między członkami grupy, funkcje zaś za-
leżą od charakteru działalności grupy (por. Grabias, 1997: 146). Repertuar języ-
kowy wspólnoty wytwarzającej własny sposób porozumiewania się jest zależny
od takich kategorii socjolektalnych, jak zawodowość, ekspresywność i tajność.
W każdym socjolekcie znajdziemy słownictwo zarówno odnoszące się do zawo-
dowej działalności grupy, jak i opisujące rzeczywistość pozazawodową. W gru-
pach przestępczych słownictwo ma przede wszystkim charakter profesjonalny
i służy komunikacji wewnątrzgrupowej. Dlatego bardzo rozbudowana jest ter-
minologia nazywająca realia działalności przestępczej (nazwy przestępstw, prze-
stępców, okoliczności dokonywania kradzieży, realia życia więziennego),
a także słownictwo odnoszące się do specyficznej struktury społecznej i norm
obowiązujących w grupie. Ponadto ze względu na charakter działalności grupy,
sprzeczny z obowiązującymi normami ogólnospołecznymi, socjolekt przestęp-
czy jest intencjonalnie tajny, co oznacza, że jego twórcy i użytkownicy stosują
specjalne techniki utajniania wypowiedzi, takie jak zapożyczenia, neoseman-
tyzacja, skracanie wyrazów, rozbijanie ich struktury itp. (por. Grabias 1997:
156 i n.). Wszystko po to, by ich wypowiedź nie była zrozumiała dla osób
postronnych.
Problemowi rozprzestrzeniania się gwary przestępczej poświęciła uwagę
Halina Zgółkowa, która porównała zawartość dwu leksykonów: Słownika gwary
uczniowskiej i Słownika gwar środowisk dewiacyjnych (Zgółkowa 1994). Autor-
ka, którą interesowały słowa wspólne występujące w obu tych odmianach, wyod-
rębniła pięć grup powtarzających się haseł: 1) słowa dokładnie pokrywające się
znaczeniowo, np. alpaga ‘wino, zwłaszcza tanie’, baks ‘dolar’; 2) hasła różniące
się pod względem liczby podanych znaczeń, z tym że znaczenia ze słownika uboż-
szego znaczeniowo powtarzają się dokładnie w słowniku bogatszym, np. białko
‘dowód osobisty’, ‘sfałszowany dokument’; 3) hasła krzyżujące się znaczeniowo,
tzn. mające kilka różnych znaczeń, z których parę się pokrywa, np. paka ‘szko-
ła’, ‘klasa’, ‘sto złotych’, ‘więzienie’, ‘grupa przyjaciół’, ‘grupa przestępcza’;
4) hasła polisemiczne, mające wspólne znaczenie, np. buzować się ‘narkotyzować,
odurzać się klejami’ i ‘weselić się, upijać się’; 5) powtarzające się hasła o różnym
znaczeniu, np. bujać ‘zmyślać, kłamać’, ‘przebywać na wolności’. Okazało się,
że około 2000 haseł to słowa wspólne. Pozwoliło to autorce stwierdzić, że co piąte
słowo uczniowskie jest elementem żargonów przestępczych.
Idąc tropem badawczym H. Zgółkowej, postanowiłam ponownie przyjrzeć
się mechanizmom przenikania słownictwa przestępczego do innych odmian języ-
ka. Podstawą analizy był Słownik slangu młodzieżowego Macieja Czeszewskiego
wydany w 2002 r., którego autorzy tak charakteryzowali jego zawartość: „Od po-

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 226 2011-09-26 10:10:55


„Rozkminianie” gwar tajemnych 227

czątku towarzyszyło nam założenie, że Słownik, aby był autentyczny, musi po pro-
stu rejestrować zjawiska językowe występujące w codziennym życiu młodych
ludzi. [...] Ogromna część materiału źródłowego pochodzi z listów od naszych
czytelników, z rozmów z nimi” (Czeszewski 2001: VI). Pominę w tym miejscu
ocenę merytoryczną słownika i stopień jego profesjonalności, traktując go jako
zbiór słownictwa współcześnie używanego, w miarę autentycznego.
Słownik rejestruje 7000 leksemów. Do analizy wybrałam 109 wyrazów, które
na podstawie intuicji, kompetencji językowej i znajomości słownictwa socjolek-
tów utożsamiłam z leksyką przestępczą. Moją intuicję potwierdziła konfrontacja
wybranej leksyki z zasobem Słownika gwar środowisk dewiacyjnych K. Stępnia-
ka. Stosując przelicznik, którym posłużyła się H. Zgółkowa, mogłabym stwier-
dzić, że co siódme współczesne młodzieżowe słowo ma swe źródło w gwarze
przestępczej. Takie zestawienie nie obrazuje jednak rozmiaru zjawiska. W swojej
analizie opuściłam bowiem ostatnią grupę haseł (o różnym znaczeniu), najlicz-
niejszą u Zgółkowej, ponieważ gdy porównałam zbiory słownictwa spod dwóch
liter: A i B, stwierdziłam, że na 394 hasła umieszczone pod tymi literami aż 110
to hasła wspólne, zarejestrowane w słowniku zarówno Czeszewskiego, jak i Stęp-
niaka. Stąd uogólniający wniosek, że blisko 1/3 zasobu slangu młodzieżowego
pokrywa się z leksyką gwarową środowisk dewiacyjnych.
Taka konstatacja nie oddaje jednak faktycznego stanu rzeczy, jest jedynie
dowodem na powtarzalność (dublowanie się) leksyki żargonowej. Na przykład
czasowniki chlupać, chlustać, chlać oznaczające w grypserze łamanie podstawo-
wej zasady kodeksu przestępczego, czyli ‘donoszenie’, w slangu młodzieżowym
mają tylko jedno znaczenie: ‘pić alkohol’, a w leksyce ogólnej są w różny sposób
związane z płynem, cieczą. Takie leksemy znalazły się więc poza polem mojego
zainteresowania. Ze Słownika slangu młodzieżowego wyodrębniłam wyłącznie
słownictwo, które znalazłam także w słowniku słownictwa przestępczego, np.:
bajer, bajzel, bakać, bęcki, brechtać, chajtać, cynk, czajówa, działka, dziany,
dziara, dziarga, garować, git, gites, glina, gryps, jarać, jarecki / jarecka, juma,
kapuś, kibel, kiblować, kicior, kima, kimać, kirać, kitrać, klawisz, klawo, kopsnąć,
ksywa, kumać, ment, mentownia, nawijka, odsiadka, ożenić, paka, pies / psy, pi-
kawa, siano, siema, skroić, szamać, szamot, szlug, szmal, sznyt / sznyta, sztach,
zadyma, zakapior, zbastować.
Już pierwszy kontakt z tym słownictwem uświadamia, że większość wyrazów
należy także do języka potocznego (tak też je kwalifikuje Czeszewski). Porównaj-
my kilka leksemów szczególnie ważnych w socjolekcie przestępczym z ich zna-
czeniami podanymi w Słowniku slangu młodzieżowego (SSM), w Praktycznym
słowniku współczesnej polszczyzny pod redakcją Haliny Zgółkowej (PSWP)
oraz w Innym słowniku języka polskiego PWN pod redakcją Mirosława Bańki
(ISJP).
Bluzg / bluzganie / bluzgać – w gwarze przestępczej jest nazwą ubliżania
komuś, znieważania kogoś za pomocą słów. K. Stępniak kwalifikuje je jako sło-

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 227 2011-09-26 10:10:55


228 EWA KOŁODZIEJEK

wo obelżywe i stwierdza: „wiele bluzgów wchodzi w zakres tabu, tzn. nie wolno
ich używać bądź stosuje się je tylko w określonych sytuacjach. Obraźliwe są rów-
nież wyrazy pieszczotliwe, np. ładny, miły, śliczny. [...] Przykłady bluzgów: za-
miast mówić bić trzeba mówić walić; nie chodzić z dziewczyną, a biegać z panną,
nie czerwony (bo żołądź jest czerwona), a purpurowy, nie daj (bo dać może kur-
wa), a kopsnij, nie dobry (bo dobry to tylko w łóżku), a git, gicior; nie drut, a prze-
wód, nie duży (bo koń jest duży), a bolszy; nie ładny (bo dziewczyna jest ładna),
a galanty” (SGSD, s. 24). Przykłady bluzgów przytoczonych w Słowniku gwar
środowisk dewiacyjnych można uzupełnić i uaktualnić. M. Szaszkiewicz w Ta-
jemnicach grypserki dodaje: nie ładny, ale przystojny, nie mały, ale niski lub mi-
kry, nie szczęście, ale fart, nie pech, ale niefart, kulawo, kiepsko, nie posuń się,
ale przesuń się lub pyrgnij się, nie koniec, lecz kraniec, krańcówka. Warto też
wiedzieć, że bluzgi wypowiadane przez personel lub frajerów nie mają w zasadzie
znaczenia obraźliwego. Nie są też bluzgami czułe słowa ze strony kobiet: Dam-
skie głosy śmigają w niebiosy, jako nieważne, ulotne, niemające wpływu na twar-
dą męską rzeczywistość (por. Szaszkiewicz 1997: 188).
W Słowniku slangu młodzieżowego bluzg opatrzony jest kwalifikatorem
potoczny i oznacza ‘przekleństwo, obelżywy wulgaryzm’, bluzgać natomiast
to ‘kląć, przeklinać, używać wulgarnych wyrazów’. W PSWP bluzg ma kwali-
fikator środowiskowy i oznacza ‘przekleństwo z gwary więziennej, zastrzeżonej
tylko dla uprzywilejowanych (w ich mniemaniu) więźniów’, bluzgać natomiast
to potocznie ‘wykrzykiwać przekleństwa, złorzeczyć komuś’, a z kwalifikatorem
przestępczy ‘znieważać współwięźnia wyrazami z gwary więziennej’. W ISJP
czytamy, że ‘jeśli ktoś bluzga, to ordynarnie przeklina’ i to słowo jest także po-
toczne. W Słowniku warszawskim bluzgnąć to: 1) ‘wyrzucić z siebie krew, jad,
wymioty’; 2) ‘obrzucić, chlapnąć, bryzgnąć, obryzgać, chlusnąć, obmoczyć,
z pluskiem wypuścić ciecz’, np. bluzgnąć jadem, krwią, 3) przen. ‘nawygady-
wać, napleść’, np. bluzgać słowy, przekleństwy. Łatwo spostrzec, że na gruncie
polszczyzny współczesnej czasownik bluzgać zawęził znaczenie (być może pod
wpływem znaczenia środowiskowego).
Git (jidisz) to bardzo ważne słowo w języku przestępczym, mające tam kilka
znaczeń: 1) ‘dobrze, dobry, w porządku’; 2) ‘pewna, dobra kradzież’; 3) ‘prze-
stępca doświadczony, sprytny, przebiegły’; 4) ‘człowiek odważny’. Git człowiek,
gitowiec to „swój człowiek, przyjaciel, pewny człowiek, bez zastrzeżeń, wycho-
wanek w zakładzie poprawczym należący do nieformalnej grupy uprzywilejo-
wanych, stojący na najwyższym szczeblu w hierarchii społeczności zakładowej,
przywódca drugiego życia. [...] Git to taki, który nie pęka i się nie łamie, nie oka-
zuje litości, współczucia, pozbawiony uczuć wyższych...” (SGSD, s. 73).
W SSM git ma następujące znaczenia: 1) ‘o kimś lub o czymś dobrym, w po-
rządku, bez zastrzeżeń’; 2) ‘dobry, dobrze, w porządku’; 3) ‘to samo co gitowiec’.
PSWP kwalifikuje hasło git ‘dobry, w porządku’ jako potoczne, jednak egzempli-
fikacja hasła odsyła do realiów więziennych: git człowiek nie ma się czego oba-

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 228 2011-09-26 10:10:55


„Rozkminianie” gwar tajemnych 229

wiać pod celą. W ISJP czytamy: 1) ‘w bardzo potocznej polszczyźnie niektórzy


używają słowa git, aby zaznaczyć, że oceniają pozytywnie jakąś sytuację, oso-
bę, czyjeś działanie itp.’, np. Postraszy się małolata i będzie git; 2) ‘aby poka-
zać, że zgadzają się na coś lub sprawdzić, czy osoba, do której mówią, rozumie
ich i zgadza się’: Dam ci za niego dwie fajki, git?. Hasła tego nie notuje Słownik
warszawski.
Bajer jest wyrazem interżargonowym. W trzech słownikach: SSM, PSWP,
ISJP jego znaczenia się pokrywają: 1) ‘kłamstwo mające na celu zaimponowanie
komuś..., blaga’; 2) ‘coś efektownego..., także nowinka techniczna’; 3) ‘odpo-
wiednik słów świetnie, fantastycznie (wariant – bajera).
W SGSD znaczeń jest więcej: 1) ‘okłamywanie, nabieranie, przekonywanie
kogoś, składanie kłamliwych zeznań’; 2) ‘oszust’; 3) ‘oszustwo, kradzież zwią-
zana z oszustwem’; 4) ‘pomocnik oszusta, ten, który odwraca uwagę ofiary...’;
5) ‘złodziej kieszonkowy’; 6) ‘pomocnik złodzieja kieszonkowego odwracający
uwagę...’; 7) ‘odwrócenie uwagi ofiary...’; 8) ‘złodziej sklepowy odwracający
uwagę personelu od wspólników podczas kradzieży’; 9) ‘pomocnik handlarza
zwabiający klientów’; 10) ‘mowa obrońcy w sądzie’. Takie bogactwo znaczeń
może być dowodem na to, że bajer wywodzi się z języka przestępczego. W Słow-
niku warszawskim bajerować to dzwonić „za poległych”.
Analiza liczby znaczeń poszczególnych leksemów pozwala stwierdzić,
że przechodząc z gwary przestępczej do slangu młodzieżowego i polszczyzny
potocznej, wyrazy te zawężają znaczenie, np.: bajzel: SGSD – 13 znaczeń, SSM
– 3, PSWP – 3, ISJP – 2, cynk: SGSD – 11, SSM –1, PSWP – 2, ISJP – 1, kapuś:
SGSD – 11, SSM – 1, PSWP – 1, ISJP – 1. Ponadto w nowym otoczeniu leksy-
kalnym słownictwo przestępcze pełni funkcję ekspresywną, tracąc cechę tajności,
a nawet w pewnym sensie cechę profesjonalności. Szczególnie atrakcyjne są dziś
grypserskie czasowniki, zwłaszcza w slangu młodzieżowym. Młody człowiek
się nie śmieje tylko brechta, nie je, ale szamie, nie śpi, lecz kima, nie żeni się,
ale chajta, nie daje, tylko kopsa, zwłaszcza szlugi (to podstawowe określenie pa-
pierosów w slangu młodzieżowym), nie organizuje, ale kołuje, nie rozumie, lecz
kuma, jarzy, nie wygłupia się, ale świruje, nie mówi, tylko nawija, nie powtarza
klasy, tylko kibluje, a nawet garuje. Wyrazy te pojawiają się także w tekstach pi-
sanych, zwłaszcza w prasie młodzieżowej (por. Kajtoch 1999).
Słowa przestępcze są dziś atrakcyjne nie tylko dla młodzieży. Wbrew pro-
gnozom Walerego Pisarka, że „tylko znikomej liczbie wyrazów i wyrażeń wywo-
dzących się ze slangu udaje się zrobić ogólnopolską karierę” (Pisarek 1988: 63),
wielką popularnością w polszczyźnie ogólnej cieszą się takie słowa, jak choćby
szmal, kibel, zadyma, wsypa, siema (będące pierwotnie pozdrowieniem gitowców:
siemacie ludzie!). Rodzi się zatem pytanie: dlaczego ta z natury rzeczy izolowana,
tajna i strzeżona odmiana języka (jedna z ważniejszych norm grypserskich za-
kazywała „sprzedawania grypsu”, tj. grypsowania na wolności, czyli ujawniania
języka środowiskowego) tak szybko i łatwo przenika do innych odmian środowi-

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 229 2011-09-26 10:10:55


230 EWA KOŁODZIEJEK

skowych, a nawet do języka potocznego? Jakie są tego przyczyny? Czy tkwią one
w cechach leksyki, czy też są to przyczyny pozajęzykowe?
Przypomnijmy: żargon wspólnoty przestępczej jest intencjonalnie tajny,
jest językiem tajemnym. „Znaczeniem szczególnym żargonu jest to – pisze Bro-
nisław Geremek w swoim studium o językach tajemnych – że jest on tworem
świadomym i celowym, poprzez który realizuje się zamknięcie się grupy w sto-
sunku do społeczeństwa globalnego” (Geremek 1980: 25). „Żargon jest w samej
rzeczy kontrjęzykiem. Nie tylko dlatego, że rodzi się i rozwija jako zaprzeczenie
języka wspólnoty etnicznej, ale także w tym sensie, że jego celem jest świadome
przerwanie powszechności komunikacji językowej między ludźmi. Jednocześnie
zaś ma on ustanawiać intymną więź porozumienia w ramach określonej grupy.
Tajemnica przeto zdaje się być niezbędnym elementem konstytucyjnym żargonu”
(Geremek 1980: 28).
Trzeba się zgodzić z S. Milewskim, że przyczyny przenikania słownictwa
przestępczego do języka ogólnego związane są z emocjonalnością leksyki socjo-
lektalnej: „Barwa emocjonalna wyrazów ściera się bardzo szybko, toteż szczegól-
nie charakterystyczna dla słownictwa uczuciowego jest dążność do odnawiania
środków ekspresji, pogoń za nowością” (Milewski 1971: 96). Gwara przestępcza
jest „dostawcą” wyrażeń ekspresywnych, wypierających formy zbanalizowane,
czego przykładem mogą być choćby żargonowe odpowiedniki nienacechowanego
czasownika bić: stawiać bańki, flekować, kopsać, maglować, dać po cynadrach,
rachować żebra, spuścić manto, chińskie pieszczoty itp. Rzecz znamienna – mimo
przenikania do odmian jawnych, a więc swego rodzaju dekonspiracji, opisywane
słownictwo wciąż stanowi podstawowy zasób leksykalny socjolektu przestępcze-
go (o czym przekonuję się, prowadząc badania i wywiady w tych środowiskach),
jednak w slangu młodzieżowym i języku potocznym traci cechę ograniczonej ko-
munikatywności i intencjonalnej tajności.
Jaki jest związek między rozprzestrzenianiem się socjolektu przestępczego
a zjawiskiem tabu kulturowego i tabu językowego? Przenikanie słownictwa „śro-
dowisk dewiacyjnych” do wyższych rejestrów polszczyzny, będące jego swoistą
nobilitacją, jest przełamywaniem tabu na różnych płaszczyznach. „W nowocze-
snych warunkach życia społecznego – pisze Stanisław Widłak – [tabu] znacz-
nie poszerzyło swój zakres i stanowi dziś szeroko rozbudowany system zakazów
obyczajowych, tworzących nader skomplikowany, zmienny w czasie i przestrzeni
aparat norm społeczno-towarzyskich – również w odniesieniu do języka – nieza-
leżnie zupełnie z punktu widzenia opisowego od swego genetycznego podłoża”
(por. Widłak 1963: 94; a także Dąbrowska 1993; Krawczyk-Tyrpa 2001). Taki
niepisany zakaz obejmuje także używanie słownictwa przestępczego przez użyt-
kowników języka niebędących członkami grupy przestępczej. W języku obiego-
wym, a zwłaszcza w oficjalnych sytuacjach komunikacyjnych, słownictwo żargo-
nowe ma prawie takie same ograniczenia jak wyrazy wulgarne, na które nałożone

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 230 2011-09-26 10:10:55


„Rozkminianie” gwar tajemnych 231

jest tabu delikatności3. Używanie słownictwa przestępczego w języku ogólnym


jest przekraczaniem norm społecznych i towarzyskich. O tym, że zakaz ten nie
jest respektowany, przekonują liczne codzienne przykłady z różnych sytuacji ko-
munikacyjnych: zarówno z ulicy, ze szkoły, jak i z mediów, a nawet z sal aka-
demickich: Ukradli porsche i mercedesa metodą „na śpiocha” (tytuł prasowy);
Policja wykryła dziuplę z nielegalnym alkoholem i papierosami (komunikat pra-
sowy); Nic z tego nie kumam (reklama radiowa z głosem dziecka); MEN nie dał
szmalu (wypowiedź rektora uczelni podczas obrad senatu) itp.
Słownictwo przestępcze funkcjonuje w języku obiegowym dzięki atrakcyj-
ności brzmieniowej, silnemu ładunkowi ekspresywnemu i ogólnospołecznemu
przyzwoleniu. Obszar objęty dotąd językowym tabu niebezpiecznie się kurczy:
wulgaryzmy się dewulgaryzują (Kowalikowa 2000), słowa tajne odtajniają i nie-
wiele już jest słów zakazanych. Rozchwiały się normy obyczajowe, komunika-
cyjne, estetyczne, aksjologiczne. Zarówno te środowiskowe, obowiązujące człon-
ków grupy zamkniętej, dla której własny język jest wartością szczególną, jak i te
ogólne, do niedawna jasno i precyzyjnie określające relacje między sytuacją ko-
munikacyjną a użyciem języka.
Można uznać, że obecność słów przestępczych w języku młodzieży i w pol-
szczyźnie obiegowej to kwestia stosowności, estetyki, etykiety językowej czy sty-
listyki. Jednak taka niespotykana dotąd ekspansja słownictwa żargonowego może
także wynikać z przełamywania dwu typów tabu językowego: odtajniania gwar
tajemnych i zawężania się obszaru językowej niestosowności.

Bibliografia
Literatura przedmiotowa
Budziszewska Wanda (1957), Żargon ochweśnicki, Łódź.
Dąbrowska Anna (1993), Eufemizmy współczesnego języka polskiego, Wrocław.
Geremek Bronisław (1980), O językach tajemnych, „Teksty”, nr 2.
Grabias Stanisław (1997), Język w zachowaniach społecznych, Lublin.
Kajtoch Wojciech (1999), Świat prasy alternatywnej w zwierciadle jej słownictwa, Kraków.
Kowalikowa Jadwiga (2000), Wulgaryzmy we współczesnej polszczyźnie, [w:] Język trzeciego ty-
siąclecia, pod red. Grzegorza Szpili, Język a Komunikacja 1, Kraków.
Krawczyk-Tyrpa Anna (2001), Tabu w dialektach polskich, Bydgoszcz.
Majkowska Grażyna, Satkiewicz Halina (1999), Język w mediach, [w:] Polszczyzna 2000. Orędzie
o stanie języka na przełomie tysiącleci, pod red. Walerego Pisarka, Kraków.

3Choć wyrazy wulgarne stanowią istotną część zarówno żargonu przestępczego, jak i slangu
młodzieżowego, pominęłam je w swoich rozważaniach jako jednostki leksykalne zbyt wyraziste
i jednoznacznie związane z istniejącym tabu.

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 231 2011-09-26 10:10:55


232 EWA KOŁODZIEJEK

Milewski Stanisław (1971), Gwara przestępcza i jej przenikanie do języka ogólnego, „Poradnik
Językowy”, z. 2.
Ożóg Kazimierz (2001), Polszczyzna przełomu XX i XXI wieku. Wybrane zagadnienia, Rzeszów.
Pisarek Walery (1988), Retoryka dziennikarska, Kraków.
Stępniak Klemens (1974), Słowo i magia w świecie przestępczym, „Poradnik Językowy”, z. 6.
Szaszkiewicz Maciej (1997), Tajemnice grypserki, Kraków.
Ułaszyn Henryk (1951), Język złodziejski, Łódź.
Widłak Stanisław (1963), Tabu i eufemizm w językach nowożytnych, „Biuletyn PTJ” XXII, Warsza-
wa.
Zgółkowa Halina (1994), Grypsera w szkole. Przenikanie słownictwa środowisk przestępczych
do żargonu uczniowskiego, [w:] Słowa służebne. Prace ofiarowane Profesor Monice Gruch-
manowej na 70-lecie Jej Urodzin, pod red. Haliny Zgółkowej, Poznań.

Słowniki
Chaciński Bartek (2007), Totalny słownik najmłodszej polszczyzny, Kraków.
Czarniecka Katarzyna, Zgółkowa Halina (1991), Słownik gwary uczniowskiej, Poznań.
Czeszewski Maciej (2001), Słownik slangu młodzieżowego, Piła (SSM).
Fliciński Piotr, Wójtowicz Stanisław (2007), Hip-hop słownik, Warszawa.
Inny słownik języka polskiego PWN (2000), pod red. Mirosława Bańki, Warszawa (ISJP).
Karłowicz Jan, Kryński Adam, Niedźwiedzki Władysław (1990), Słownik języka polskiego, Warsza-
wa (Słownik warszawski).
Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny (1994), pod red. Haliny Zgółkowej, Poznań (PSWP).
Stępniak Klemens (1986), Słownik gwar środowisk dewiacyjnych, Warszawa (SGSD).

“Rozkminianie” of Argots
Summary
The article presents an analysis of how criminal vocabulary enters other language varieties.
It also discusses the relation between the spread of criminal sociolect and cultural and language
taboos. Criminal vocabulary functions in colloquial language due to its tonal attractiveness, large
emotional charge and general social acceptance. The expansion of slang vocabulary may also be due
to the process of breaking two types of language taboo – deciphering of argots and reducing the area
of linguistic inappropriateness.

Język a Kultura 21: Tabu w języku i kulturze, 2009


© for this edition by CNS

III_kor_JaK_21.indd 232 2011-09-26 10:10:55

Vous aimerez peut-être aussi