Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
EWA KOŁODZIEJEK
Uniwersytet Szczeciński
czątku towarzyszyło nam założenie, że Słownik, aby był autentyczny, musi po pro-
stu rejestrować zjawiska językowe występujące w codziennym życiu młodych
ludzi. [...] Ogromna część materiału źródłowego pochodzi z listów od naszych
czytelników, z rozmów z nimi” (Czeszewski 2001: VI). Pominę w tym miejscu
ocenę merytoryczną słownika i stopień jego profesjonalności, traktując go jako
zbiór słownictwa współcześnie używanego, w miarę autentycznego.
Słownik rejestruje 7000 leksemów. Do analizy wybrałam 109 wyrazów, które
na podstawie intuicji, kompetencji językowej i znajomości słownictwa socjolek-
tów utożsamiłam z leksyką przestępczą. Moją intuicję potwierdziła konfrontacja
wybranej leksyki z zasobem Słownika gwar środowisk dewiacyjnych K. Stępnia-
ka. Stosując przelicznik, którym posłużyła się H. Zgółkowa, mogłabym stwier-
dzić, że co siódme współczesne młodzieżowe słowo ma swe źródło w gwarze
przestępczej. Takie zestawienie nie obrazuje jednak rozmiaru zjawiska. W swojej
analizie opuściłam bowiem ostatnią grupę haseł (o różnym znaczeniu), najlicz-
niejszą u Zgółkowej, ponieważ gdy porównałam zbiory słownictwa spod dwóch
liter: A i B, stwierdziłam, że na 394 hasła umieszczone pod tymi literami aż 110
to hasła wspólne, zarejestrowane w słowniku zarówno Czeszewskiego, jak i Stęp-
niaka. Stąd uogólniający wniosek, że blisko 1/3 zasobu slangu młodzieżowego
pokrywa się z leksyką gwarową środowisk dewiacyjnych.
Taka konstatacja nie oddaje jednak faktycznego stanu rzeczy, jest jedynie
dowodem na powtarzalność (dublowanie się) leksyki żargonowej. Na przykład
czasowniki chlupać, chlustać, chlać oznaczające w grypserze łamanie podstawo-
wej zasady kodeksu przestępczego, czyli ‘donoszenie’, w slangu młodzieżowym
mają tylko jedno znaczenie: ‘pić alkohol’, a w leksyce ogólnej są w różny sposób
związane z płynem, cieczą. Takie leksemy znalazły się więc poza polem mojego
zainteresowania. Ze Słownika slangu młodzieżowego wyodrębniłam wyłącznie
słownictwo, które znalazłam także w słowniku słownictwa przestępczego, np.:
bajer, bajzel, bakać, bęcki, brechtać, chajtać, cynk, czajówa, działka, dziany,
dziara, dziarga, garować, git, gites, glina, gryps, jarać, jarecki / jarecka, juma,
kapuś, kibel, kiblować, kicior, kima, kimać, kirać, kitrać, klawisz, klawo, kopsnąć,
ksywa, kumać, ment, mentownia, nawijka, odsiadka, ożenić, paka, pies / psy, pi-
kawa, siano, siema, skroić, szamać, szamot, szlug, szmal, sznyt / sznyta, sztach,
zadyma, zakapior, zbastować.
Już pierwszy kontakt z tym słownictwem uświadamia, że większość wyrazów
należy także do języka potocznego (tak też je kwalifikuje Czeszewski). Porównaj-
my kilka leksemów szczególnie ważnych w socjolekcie przestępczym z ich zna-
czeniami podanymi w Słowniku slangu młodzieżowego (SSM), w Praktycznym
słowniku współczesnej polszczyzny pod redakcją Haliny Zgółkowej (PSWP)
oraz w Innym słowniku języka polskiego PWN pod redakcją Mirosława Bańki
(ISJP).
Bluzg / bluzganie / bluzgać – w gwarze przestępczej jest nazwą ubliżania
komuś, znieważania kogoś za pomocą słów. K. Stępniak kwalifikuje je jako sło-
wo obelżywe i stwierdza: „wiele bluzgów wchodzi w zakres tabu, tzn. nie wolno
ich używać bądź stosuje się je tylko w określonych sytuacjach. Obraźliwe są rów-
nież wyrazy pieszczotliwe, np. ładny, miły, śliczny. [...] Przykłady bluzgów: za-
miast mówić bić trzeba mówić walić; nie chodzić z dziewczyną, a biegać z panną,
nie czerwony (bo żołądź jest czerwona), a purpurowy, nie daj (bo dać może kur-
wa), a kopsnij, nie dobry (bo dobry to tylko w łóżku), a git, gicior; nie drut, a prze-
wód, nie duży (bo koń jest duży), a bolszy; nie ładny (bo dziewczyna jest ładna),
a galanty” (SGSD, s. 24). Przykłady bluzgów przytoczonych w Słowniku gwar
środowisk dewiacyjnych można uzupełnić i uaktualnić. M. Szaszkiewicz w Ta-
jemnicach grypserki dodaje: nie ładny, ale przystojny, nie mały, ale niski lub mi-
kry, nie szczęście, ale fart, nie pech, ale niefart, kulawo, kiepsko, nie posuń się,
ale przesuń się lub pyrgnij się, nie koniec, lecz kraniec, krańcówka. Warto też
wiedzieć, że bluzgi wypowiadane przez personel lub frajerów nie mają w zasadzie
znaczenia obraźliwego. Nie są też bluzgami czułe słowa ze strony kobiet: Dam-
skie głosy śmigają w niebiosy, jako nieważne, ulotne, niemające wpływu na twar-
dą męską rzeczywistość (por. Szaszkiewicz 1997: 188).
W Słowniku slangu młodzieżowego bluzg opatrzony jest kwalifikatorem
potoczny i oznacza ‘przekleństwo, obelżywy wulgaryzm’, bluzgać natomiast
to ‘kląć, przeklinać, używać wulgarnych wyrazów’. W PSWP bluzg ma kwali-
fikator środowiskowy i oznacza ‘przekleństwo z gwary więziennej, zastrzeżonej
tylko dla uprzywilejowanych (w ich mniemaniu) więźniów’, bluzgać natomiast
to potocznie ‘wykrzykiwać przekleństwa, złorzeczyć komuś’, a z kwalifikatorem
przestępczy ‘znieważać współwięźnia wyrazami z gwary więziennej’. W ISJP
czytamy, że ‘jeśli ktoś bluzga, to ordynarnie przeklina’ i to słowo jest także po-
toczne. W Słowniku warszawskim bluzgnąć to: 1) ‘wyrzucić z siebie krew, jad,
wymioty’; 2) ‘obrzucić, chlapnąć, bryzgnąć, obryzgać, chlusnąć, obmoczyć,
z pluskiem wypuścić ciecz’, np. bluzgnąć jadem, krwią, 3) przen. ‘nawygady-
wać, napleść’, np. bluzgać słowy, przekleństwy. Łatwo spostrzec, że na gruncie
polszczyzny współczesnej czasownik bluzgać zawęził znaczenie (być może pod
wpływem znaczenia środowiskowego).
Git (jidisz) to bardzo ważne słowo w języku przestępczym, mające tam kilka
znaczeń: 1) ‘dobrze, dobry, w porządku’; 2) ‘pewna, dobra kradzież’; 3) ‘prze-
stępca doświadczony, sprytny, przebiegły’; 4) ‘człowiek odważny’. Git człowiek,
gitowiec to „swój człowiek, przyjaciel, pewny człowiek, bez zastrzeżeń, wycho-
wanek w zakładzie poprawczym należący do nieformalnej grupy uprzywilejo-
wanych, stojący na najwyższym szczeblu w hierarchii społeczności zakładowej,
przywódca drugiego życia. [...] Git to taki, który nie pęka i się nie łamie, nie oka-
zuje litości, współczucia, pozbawiony uczuć wyższych...” (SGSD, s. 73).
W SSM git ma następujące znaczenia: 1) ‘o kimś lub o czymś dobrym, w po-
rządku, bez zastrzeżeń’; 2) ‘dobry, dobrze, w porządku’; 3) ‘to samo co gitowiec’.
PSWP kwalifikuje hasło git ‘dobry, w porządku’ jako potoczne, jednak egzempli-
fikacja hasła odsyła do realiów więziennych: git człowiek nie ma się czego oba-
skowych, a nawet do języka potocznego? Jakie są tego przyczyny? Czy tkwią one
w cechach leksyki, czy też są to przyczyny pozajęzykowe?
Przypomnijmy: żargon wspólnoty przestępczej jest intencjonalnie tajny,
jest językiem tajemnym. „Znaczeniem szczególnym żargonu jest to – pisze Bro-
nisław Geremek w swoim studium o językach tajemnych – że jest on tworem
świadomym i celowym, poprzez który realizuje się zamknięcie się grupy w sto-
sunku do społeczeństwa globalnego” (Geremek 1980: 25). „Żargon jest w samej
rzeczy kontrjęzykiem. Nie tylko dlatego, że rodzi się i rozwija jako zaprzeczenie
języka wspólnoty etnicznej, ale także w tym sensie, że jego celem jest świadome
przerwanie powszechności komunikacji językowej między ludźmi. Jednocześnie
zaś ma on ustanawiać intymną więź porozumienia w ramach określonej grupy.
Tajemnica przeto zdaje się być niezbędnym elementem konstytucyjnym żargonu”
(Geremek 1980: 28).
Trzeba się zgodzić z S. Milewskim, że przyczyny przenikania słownictwa
przestępczego do języka ogólnego związane są z emocjonalnością leksyki socjo-
lektalnej: „Barwa emocjonalna wyrazów ściera się bardzo szybko, toteż szczegól-
nie charakterystyczna dla słownictwa uczuciowego jest dążność do odnawiania
środków ekspresji, pogoń za nowością” (Milewski 1971: 96). Gwara przestępcza
jest „dostawcą” wyrażeń ekspresywnych, wypierających formy zbanalizowane,
czego przykładem mogą być choćby żargonowe odpowiedniki nienacechowanego
czasownika bić: stawiać bańki, flekować, kopsać, maglować, dać po cynadrach,
rachować żebra, spuścić manto, chińskie pieszczoty itp. Rzecz znamienna – mimo
przenikania do odmian jawnych, a więc swego rodzaju dekonspiracji, opisywane
słownictwo wciąż stanowi podstawowy zasób leksykalny socjolektu przestępcze-
go (o czym przekonuję się, prowadząc badania i wywiady w tych środowiskach),
jednak w slangu młodzieżowym i języku potocznym traci cechę ograniczonej ko-
munikatywności i intencjonalnej tajności.
Jaki jest związek między rozprzestrzenianiem się socjolektu przestępczego
a zjawiskiem tabu kulturowego i tabu językowego? Przenikanie słownictwa „śro-
dowisk dewiacyjnych” do wyższych rejestrów polszczyzny, będące jego swoistą
nobilitacją, jest przełamywaniem tabu na różnych płaszczyznach. „W nowocze-
snych warunkach życia społecznego – pisze Stanisław Widłak – [tabu] znacz-
nie poszerzyło swój zakres i stanowi dziś szeroko rozbudowany system zakazów
obyczajowych, tworzących nader skomplikowany, zmienny w czasie i przestrzeni
aparat norm społeczno-towarzyskich – również w odniesieniu do języka – nieza-
leżnie zupełnie z punktu widzenia opisowego od swego genetycznego podłoża”
(por. Widłak 1963: 94; a także Dąbrowska 1993; Krawczyk-Tyrpa 2001). Taki
niepisany zakaz obejmuje także używanie słownictwa przestępczego przez użyt-
kowników języka niebędących członkami grupy przestępczej. W języku obiego-
wym, a zwłaszcza w oficjalnych sytuacjach komunikacyjnych, słownictwo żargo-
nowe ma prawie takie same ograniczenia jak wyrazy wulgarne, na które nałożone
Bibliografia
Literatura przedmiotowa
Budziszewska Wanda (1957), Żargon ochweśnicki, Łódź.
Dąbrowska Anna (1993), Eufemizmy współczesnego języka polskiego, Wrocław.
Geremek Bronisław (1980), O językach tajemnych, „Teksty”, nr 2.
Grabias Stanisław (1997), Język w zachowaniach społecznych, Lublin.
Kajtoch Wojciech (1999), Świat prasy alternatywnej w zwierciadle jej słownictwa, Kraków.
Kowalikowa Jadwiga (2000), Wulgaryzmy we współczesnej polszczyźnie, [w:] Język trzeciego ty-
siąclecia, pod red. Grzegorza Szpili, Język a Komunikacja 1, Kraków.
Krawczyk-Tyrpa Anna (2001), Tabu w dialektach polskich, Bydgoszcz.
Majkowska Grażyna, Satkiewicz Halina (1999), Język w mediach, [w:] Polszczyzna 2000. Orędzie
o stanie języka na przełomie tysiącleci, pod red. Walerego Pisarka, Kraków.
3Choć wyrazy wulgarne stanowią istotną część zarówno żargonu przestępczego, jak i slangu
młodzieżowego, pominęłam je w swoich rozważaniach jako jednostki leksykalne zbyt wyraziste
i jednoznacznie związane z istniejącym tabu.
Milewski Stanisław (1971), Gwara przestępcza i jej przenikanie do języka ogólnego, „Poradnik
Językowy”, z. 2.
Ożóg Kazimierz (2001), Polszczyzna przełomu XX i XXI wieku. Wybrane zagadnienia, Rzeszów.
Pisarek Walery (1988), Retoryka dziennikarska, Kraków.
Stępniak Klemens (1974), Słowo i magia w świecie przestępczym, „Poradnik Językowy”, z. 6.
Szaszkiewicz Maciej (1997), Tajemnice grypserki, Kraków.
Ułaszyn Henryk (1951), Język złodziejski, Łódź.
Widłak Stanisław (1963), Tabu i eufemizm w językach nowożytnych, „Biuletyn PTJ” XXII, Warsza-
wa.
Zgółkowa Halina (1994), Grypsera w szkole. Przenikanie słownictwa środowisk przestępczych
do żargonu uczniowskiego, [w:] Słowa służebne. Prace ofiarowane Profesor Monice Gruch-
manowej na 70-lecie Jej Urodzin, pod red. Haliny Zgółkowej, Poznań.
Słowniki
Chaciński Bartek (2007), Totalny słownik najmłodszej polszczyzny, Kraków.
Czarniecka Katarzyna, Zgółkowa Halina (1991), Słownik gwary uczniowskiej, Poznań.
Czeszewski Maciej (2001), Słownik slangu młodzieżowego, Piła (SSM).
Fliciński Piotr, Wójtowicz Stanisław (2007), Hip-hop słownik, Warszawa.
Inny słownik języka polskiego PWN (2000), pod red. Mirosława Bańki, Warszawa (ISJP).
Karłowicz Jan, Kryński Adam, Niedźwiedzki Władysław (1990), Słownik języka polskiego, Warsza-
wa (Słownik warszawski).
Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny (1994), pod red. Haliny Zgółkowej, Poznań (PSWP).
Stępniak Klemens (1986), Słownik gwar środowisk dewiacyjnych, Warszawa (SGSD).
“Rozkminianie” of Argots
Summary
The article presents an analysis of how criminal vocabulary enters other language varieties.
It also discusses the relation between the spread of criminal sociolect and cultural and language
taboos. Criminal vocabulary functions in colloquial language due to its tonal attractiveness, large
emotional charge and general social acceptance. The expansion of slang vocabulary may also be due
to the process of breaking two types of language taboo – deciphering of argots and reducing the area
of linguistic inappropriateness.