Cena 30 kop. (3 fen.

Nr. lo. Środa, 20 sierpnia 1941 r. Rok I.

DNIEPR PRZECINA FRONTY

Cały obszar na zachód od największej rzeki Ukrainy w rękach Niemców
W Mikołajowie zdobyto 1 okręt bojowy, 4 kontrtorpedowce i 2 łodzie
podwodne — 60.000 jeńców — Początek szturmu na Odesę
KW ATERA GŁÓWNA NA­
CZELNEGO WODZA. 20. 8. N a­ Balia PierwstomajsM
Bobr j gnieć ■jenkowo Nurkowce atakowały
czelne Dowództwo N iem ieckich
Z brojnych kom unikuje w dniu
/fasikoi
Tobruk
s ie rp n ia : RZYM, 20. 8. Włoski komunikat
Ja k ju ż podano w kom unikacie Ananitl wojenny z wtorku brzmi następująco:
Nadzwyczajnym, zajęliśm y, dzię- Fltesity W otnieskńsk We wczesnych godzinach poran­
bezustannem u pościgow i na nych dnia wczorajszego zrzuciły sa­
U krainie Południow ej, cały te re n moloty nieprzyjacielskie w pobliżu
n a zachód od D niepru. W pościgu Katanii nieliczne bomby, nie powo­
^sp ó łd zia ła ją we wzorowym b ra ­ Beretów) dując ani strat materialnych, ani o-
terstw ie broni oddziały niem iec­ fiar w ludziach. Straty wśród ludno­
ki®. rum uńskie, w ęgierskie i wło­ ści cywilnej Katanii, spowodowane
s i e , dokonyw ując im ponujących nalotami w czasie od 15 do 16 sierp­
Tyczynów w boju i m arszach. Za­ nia br. wynoszą 23 zabitych i S7 ran­
atakow ano O desę i pojedyncze '.n o n nych.
Ntałe przyczółki m ostowe w dol­ W Afyce północnej na froncie To­
nym biegu D niepru, gdzie z n a j­ bruku odparto wspierany ogniem ar­
ktnburn
d u ją się jeszcze siły sowieckie. tyleryjskim atak brytyjskiej piecho­
W czasie ty ch w alk odniósł n ie ­ n J a s sk a ty. Wśród naszych żołnierzy jest kil­
p rzyjaciel krw aw e s tra ty . Bez
fo Majaki ku rannych.
uw zględnienia danych o bitw ie
Pod H um aniem w zięto 60.000 je ń ­ Owitjiope! Eskadry niemiecka i włoska nur­
ców, 84 czołgów, 530 dział i licz­ kowców, eskortowane przez myśliw­
ik k ern aN ce włoskie, zaatakowały jak najsku­
ny inny m a te rja ł w ojenny. W
Porcie w ojennym M ikołajow a do­ teczniej, mimo huraganowego ognia
stały się w nasze ręce n a stę p u ­ [pkagnf C Z A R N E obronnego, składy amunicji i mate­
jąc e okręty, z n ajd u jące się w riałów wojennych, urządzenia porto­
stoczni; jed en okręt bojowy o po­ we i baraki w Tobruku. Uszkodzono
jem ności 35.000 ton, jed en k rą ­ poważnie jeden nieprzyjacielski sta­
żownik pojem ności 10.000 ton, tek. Wszystkie nasze samoloty po­
Pdtw—y K rv M
wróciły do swych baz, część nieu­
cztery kontrtorpedow ce i dwie o Kilja
’°dzie podwodne. P onadto została szkodzona i z rannymi na pokładzie.
zatopiona je d n a kanonierka, a Inna grupa włoskich samolotów bo­
G ran so w ie c k a ■
dru g a ciężko uszkodzona, zdoby­ D a w n a g r a n ic a .
jowych skierowała swój ogień na
to rów nież dok p ływ ający załado­ Ko/e/e żelazne brytyjską kolumnę samochodów cię­
w any parow ozam i. żarowych w oazie Dżarabub.
W czasie nalo tu n a O desę unie- Samoloty brytyjskie zaatakowały
jow e zatopiły n a A tlantyku, w by n a składy m ateriałów i punk­ lenia na zakotwiczenie w portach tu­
®zkodliwiło lotnictw o celnym i Trypolis i Bengazi. Dwa nieprzyja­
czasie a ta k u n a konwój brytyjski ty wyładowcze. Uszkodzono po­ reckich.
rzucam i bomb dziew ięć dużych cielskie samoloty zestrzelone przez
dwa n iep rzy jacielskie sta tk i h a n ­ w ażnie jeden nieprzyjacielski
transportow ców z wojskiem , oraz dlowe o łącznej pojem ności 20 statek. Udaremniony desant naszą artylerię przeciwlotniczą, wpa­
szkodziło trz y o k ręty w ojenne, tys. ton. B ERLIN, 20. 8. Czujność od­ dły do morza.
Sam oloty brytyjskie zrzuciły
żo^ z y nim i jed en ciężki krą- W ciągu ubiegłej nocy kiero­ ubiegłej nocy w kilku punktach działów niemieckich udarem niła W Afryce wschodniej dokonał nie­
w ały silne oddziały sam olotów N iem iec zachodnich bomby. Lud­ dnia 18. 8. n a estońskim wybrzeżu przyjaciel ponownych nalotów na
r ^ &iki w rejo n ie K ijow a i Ko- bojow ych swe skuteczne atak i n a ność cyw ilna poniosła nieznaczne Zatoki Fińskiej desan t sowieckie­ Gondar i Uolchefit, przy czym zrzu­
stenia. przyniosły bolszewikom angielskie stocznie okrętow e w stra ty . N ie pow stały szkody w cił bomby na zabudowania szpitalne.
go oddzialn szturm owego. 25 bol­
ze stra ty . Od 8 sie rp n ia br. S u nderland. P onadto bom bardo­ objektach w ojskowych wzgl. w oj­ Na rozmaitych odcinkach frontu
szewików, którzy pod dowództwem
t .i^ to 17.750 jeńców , zdobyto w ano szereg lotn isk n a wyspie. skowo gospodarczych. Myśliwce w rejonie Gondaru bohaterskie nasze
kom isarza politycznego usiłowali
cia CZołgów» 123 dział, jed en po- W A fryce północnej zaatako­ nocne, sam oloty bojowe i a rty ­ wylądować, rozgrom ił skuteczny oddziały odpierają śmiało i zaczep­
P ancerny i w iele innego ma- w ały niem ieckie i w łoskie samo­ le rja przeciw lotnicza zestrzeliły nie bezustanne natarcia nieprzyja­
iJału w ojennego, ogień żołnierzy niemieckich. Pozo­
loty bojowe u rządzenia portow e 12 bombowców b rytyjskich. Poje­ stali przy życiu bolszewicy zostali ciela idącego do ataku z coraz więk­
alekodystansow e sam oloty bo­ w T obruku. Zrzucono celne bom- dyncze sam oloty sowieckie, któ­ wzięci do niewoli. szymi siłami.
re usiłow ały przelecieć nad
N iem cam i północno-w schodnim i,
Rozpaczliwe próby przedarcia pierścienia zostały zmuszony do odw rotu.
G r a d s t a l i
spaliły na panewce Rezerwy z Krymu na jednostki sowieckie w porcie Odesy
b ERLIN. “U.
* Pos 20. 8.8. ____________
Jednocześnie L otnictw o niem ieckie zatopiło GENEW A. 20. 8. Pod dużymi BERLIN , 20. 8. Niemieckie sa ­ ton. N a skutek poważnych stra t,
kich g a n i e n i się w ojsk niem iec w czasie od 11 do 18. 8 n a wo­ n apisam i podały niedzielne w yda­ moloty bojowe bom bardow ały 18. jakie poniosła flo ta sowiecka przez
nictw 0a . rain ie, rozrzerzyło lot­ dach M orza C zarnego 8 sowiec­ n ia dzienników fran c u sk ich w ia­ sierpnia ponownie zakotwiczone w niemieckie ata k i bombowe, prze­
ność n niem ieckie sw oją działal- kich transp o rto w ców , o łącznej domość o ew akuacji Sebastopolu porcie Odesy sta tk i sowieckie, k tó ­ transportow anie otoczonych w O-
Gw ałtow n°pbsZar i VIorza C zarneg0- pojem ności 36.000 ton i uszko­ i Sim feropolu na półwyspie re m iały służyć do przewiezienia desie bolszewików sta je pod zna­
mieckich 1 śrtua*e ata k i nie- dziło 24 sta tk i handlow e o po­ Krym skim . W iadomość ta wywo­ przez morze otoczonych przez w oj­ kiem zapytania.
niszp7v„; ,Sam olotów bojowych, jem ności 126.500 ton. Podczas ła ła w ielkie poruszenie, ja k rów ­ ska niemieckie oddziałów sowiec­ BERLIN , 20. 8. W czasie o sta t­
ujście n e. s^ cb i m yśliw skich na usiłow ań bolszew ickich w ym knię­ nież kom unikat z A nkary, że So­ kich. Poza już podanym i stratam i, nich zaciętych walk n a środkowymi
sy i + e :n iep ru i D °bu, p o rt Ode- cia się z p ie rśc ie n ia w ojsk nie­ w iety w ycofują w ojska z gran icy spowodowano celnymi rzutam i odcinku fro n tu stracili bouszewi-
a Krymem m ° rZa J m i«dzy 0des{* m ieckich przez Boh i D niepr kaukaskiej, aby tym i ostatnim i bomb spłonięcie wzgl. częściowe cy ponownie liczne oddziały w ojsk
mie s S \ f P° Wodowały olbrzy- zniszczono wzgl. uszkodzono licz­ rezerw am i pow strzym ać ataki zniszczenie trzech statk ó w handlo­ i poważną ilość sprzętu w ojenne­
kiei o f m ary n ark i sowiec- ne s ta tk i rzeczne i prom y. Po­ niem ieckie n a U krainie. wych o pojemności 15.000, 6.000 i go. N a przedpolu jednej z niemiec­
dow'a x 0iszew icy usiłow ali zała- n ad to uszkodzono pow ażnie je ­ 1.111 ton, oraz jednego torpedow ­ kich dywizji naliczono ponad 1.000
w nnl U dJrwizje n a statk i den sowiecki krążow nik, jeden Statki sowieckie ca. Łącznie uszkodziły sam oloty trupów sowieckich. Oddziały so­
d o b n i e ! , czarnom orskich, po- lekki krążow nik, 5 k o ntrtorpe- szukają azylu bojowe lotnictw a niemieckiego w wieckie walczyły pod groźbą ko­
D unkier 1° c?ynili A nglicy w dowców, je d n ą kanonierkę i je ­ ANKARA, 20. 8. Kapitanowie poniedziałek w porcie Odesy jeden m isarzy politycznych, mimo to,
ły Birn t„ce' ^ am ia r te n unicestw i- den m onitor. U szkodzenia były statków sowieckich, które uciekły ciężki krążow nik sowiecki, 2 łodzie poddało się w licznych punktach!
bombowe^116- a ta k * niem ieckich ta k ciężkie, że należy się Uczyć z Odesy i Mikołajowa, zażądały od podwodne i 9 transportow ców , o fro n tu 600 bolszewików.
Ubowców i nurkow ców . z całkow itą ich s tra tą . władz portowych Istambułu zezwo­ łącznej pojem ności około 45.000
 2 „GAZETA LWOWSKA" 20-go sierpnia 1941.

Dlaczego bolszewicy przegrywają?
Kampania, która nie ma precedensu
A rt; k u t nin ejssy opiera si? n a
p ra o y ppłk. arm ii niem i ckie) Sol-
dana, p. t. „D er Sieg im O sten".
Mimo niezmiernie szybkiego po­
stępu operacyj armii niemieckiej i
osiągniętych sukcesów, które często
wydają się wprost fantastycznymi,
ocenia się zagranicą niejednokrot­
nie — nawet niekiedy w kołach
pragnących upadku bolszewizmu — ze
sceptyczną powściągliwością możli­
wość ostatecznego pokonania Związ­
ku Sowieckiego. Właściwie nie po­
winno to być niespodzianką. Od cza­
sów Napoleona wiąże się z Rosją po­
jęcie o niemożliwości jej pokonania.
Ocenę tę spowodowały niesłychana
rozległość przestrzeni i niewyczerpa­
ne bogactwo ludzi, którzy chwilo­
wym władcom łatwo pozwalali zapę­
dzać się do walki. W ostatnich latach
bolszewicy nie starali się zbytnio u-
krywać rozmiarów swego technicz­
nego uzbrojenia, o którego rozwój
coraz energiczniej zabiegali. Wie­
dziano, że ich broń lotnicza rozbudo­
wana została liczbowo do najsilniej­
szej na świecie. Słyszało się ciągle
o potędze sowieckiej broni pancer­
nej, która pod względem ilości i wiel­
kości człogów była chyba jedyną w
świecie. Wiedziano, że Związek So­
wiecki jako pierwszy stworzył kadry
na rozmaitych frontach. To doświad­
czenie wojenne, które Clausewitz
określa jako istotny czynnik dla każ­
dego postępu wojskowego, spowo­
dowało, że armia niemiecka od chwi­
li rozpoczęcia działań wojennych zy­
skała dominującą przewagę nad
armią sowiecką i jej dowództwem.
Przewagę tę utrzymamy i w przy­
szłości, w oczekujących nas zadaniach,
nad każdym wrogiem.
Na wschodzie toczy się wojna ru-
wszystko na wolną ruchomą
Odpowiadało to również ich tenden­
cjom politycznym, by w odpowied­
nim momencie siłą rozszerzyć komu­
nizm na całą Europę. Tak więc się
stało, że na Wschodzie zetknęły się
po raz pierwszy dwie potęgi m ilitar­
ne, które walczą z uwzględnieniem
wszystkich możliwości wieku moto­
ryzacji.
Historia uczy, że wojna ruchoma,
a w jej przebiegu szczególnie bitwy
ruchome, stanowią najtrudniejszą
formę strategii wojennej. Wielcy
wodzowie, których nazwiska są nam
dobrze znane, byli jej mistrzami. —
Mamy na myśli wzorową wojnę ru-
choma o daleko sięgających i na sze­
roką skalę zakrojonych rozmiarach,
wobec których każdy wzór blednie.
Już dowództwo francuskie, nie dora­
stało do słabszej formy tej wojny
na zachodnim terenie walki. Zato­
pione w roztrząsaniu zagadnień z
wojny światowej, zaniedbało prze­
prowadzenie na czas ofensywy, w
której jedynie tkwiła możliwość roz­
strzygnięcia. Bolszewicy, zbudowaw­
szy swą potęgę militarną, stawiali
chomą Fryderyka Wielkiego, Na­
poleona, Moltkego. Przypomnijmy
sobie, jeśli chodzi o starą wojnę ru­
chomą, ostatnią bitwę niszczycielską
pod Tannenbergiem, wyrosłą z woj­
ny ruchomej i nieco później widzimy
w bitwie nad Mamą koniec tejże
wojny, owo zamrożenie każdego ru­
chu, owo przygwożdżenie do oko­
pów — nie z jakiejkolwiek winy lub
zaniedbania, lecz dlatego, że środki
techniczne dotrzymywały kroku roz­
rostowi milionowych armii.
Dziś wódz naczelny w każdej
chwili może dokładnie orientować się
Zniszczenie
40 samolotów na ziemi
BERLIN. 20. 8. D nia 18. 8. w ie­
czorem niem ieckie sam oloty bo­
jow e zaatakow ały skutecznie
w przebiegu operacyj wojennych, aż jedno z lotnisk sow ieckich n#
do ruchów każdej poszczególnej dy­ wschodnim brzegu D niepru n a
wizji na przestrzeni od Finlandji do U k rąinie południow ej. Celne
Morza Czarnego. Umożliwiają to do­ bomby zniszczyły 40 sam olotów
skonale wyposażone zn ajd u jąc y ch się n a ziemi.
w ojska łączności
armii niemieckiej. Wojska łączności, Bombowiec
znając obraz walk, umożliwiają też „ściągnięty" strzałami
każdemu wyższemu dowódcy szybkie
doręczenie rozkazów do każdej jed­
z karabinów
BERLIN, 20. 8. Piechota niemiec­
nostki bojowej. A jeśli zajdzie po­
ka odniosła w poniedziałek niezwy­
trzeba zorjentowania się w sytuacji
kły sukces na froncie wschodnim.
osobiście — co jest codziennym nie­
mal zjawiskiem — dowódca może
Na zbliżający się w locie nurkowym
ciężki bombowiec sowiecki skierowa­
samolotem oblecieć front, lub „bocia­ li żołnierze niemieccy celny ogień.
nem” dotrzeć do każdej potrzebnej Wkrótce samolot, kilkakrotnie tra ­
formacji dla bezpośredniego porozu­ fiony, runął na ziemię. Padł on ofia­
mienia się. „Bocian” — samolot krót- rą broni piechoty, mimo wyposaże­
kodystansowy o specjalnie silnym nia w cztery karabiny maszynowe ł
podwoziu dostosowanym do lądowa­
jedno działo.
nia na każdym terenie.
To wszystko możliwe jest do Odwrotna strona
zrealizowania w niedługim czasie,
jeśli się jest panem przestrzeni po­
medalu
wietrznej. Właśnie to jest nieodzow­NEW YORK, 20. 8. „New York
Journal American” donosi: Program
nym warunkiem przy prowadzeniu
Roosevelta w sprawie pomocy dla
wojny ruchomej, którą obecnie prze­
Stalina, wyzyskują komuniści ame­
żywamy.
rykańscy dla zwerbow.yiia nowych
(Dok. w numerze jutrzejszym.) zwolenników w szeregach armii USA.
i zasypania obozów wojskowych agi­
tacją bolszewicką. Partia komuni­

Budienny zatrąbił na odwrót

spadochronowe. Wcześniej od wszyst­
kich państw militarnych głosili bol­
szewicy w instrukcjach, że przy­
szła wojna, w przeciwieństwie do
wojny światowej, będzie wojną ni­
szczycielską, która rozstrzygnięta zo­
stanie militarnie. Nie było też ta ­
jemnicą, że bolszewicy natychmiast
po wcieleniu części Polski do Z. S.
S. R., zaczęli umacniać nowe grani­
ce, nie zaniedbując przy tym urzą­
dzeń obronych na swej dawnej gra­
nicy. W prasie codziennej wszystkich
krajów pisywano całkiem otwarcie
b rozbudowaniu linii Stalina, roz-
ciągającej się daleko przed frontem,
jak i o bezwzględnej ewakuacji lud­
ności (dla uzyskania głębokiej linii
obronnej).
Jest więc zupełnie zrozumiałe,
jeśli szczery podziw kojarzył się ze
zdumieniem, kiedy wojska niemieckie
przekroczyły granice Związku, na
szerokości niebywałej dotychczas w hi­
storii wojen, kiedy marsz okazał się
zjawiskiem stałym, nie powstrzyma-
łym ani przez twierdze, ani przez
nowoczesne urządzenia obronne, ani
tym bardziej zaciekłym przeciwna­
tarciem niejednokrotnie przeważają­
cego pod względem liczbowym i ma­
terialnym wroga; skoro uprzytomni-
my sobie wreszcie, że staczano ni­
szczycielskie walki, które odnośnie
rozmiarów 1 wyników, a przede
wszystkim pod względem swoistego
charakteru, nie miały sobie równych
w jakiejkolwiek historii. Jeśli mimo
to tu i tam zagranicą mówi się scep­
tycznie o ostatecznym zwycięstwie
armii niemieckiej, powtarza się praw­
da, że poglądy które utrzymywały się
przez dłuższy okres czasu, obalić
może tylko wydarzenie historyczne.
iW możliwość pokonania Anglii u-
wierzą niektóre narody także dopie­
ro wówczas, gdy stanie się to fak­
tem dokonanym.
Jeśli kiedyś będzie możliwa re­
trospektywna ocena współczesnej
wojny pod względem militarnym,
wówczas użycie do samodzielnych o-
peracyj po raz pierwszy, w oderwa­
niu od korpusu piechoty, formacyj
zmotoryzowanych i pancernych, bę­
dzie uważane za początek nowego
yozdziału w rozwoju sztuki wojennej.
Od maja 1940, kiedy szybkie od­
działy niemieckie przełamały front
na linii Mozela—Kanał, strategia
pod niektórymi względami przybra­
ła zupełnie nowy charakter. Wcale
nie od razu, jakby się zdawało. Sztu­
ka wojenna zna tylko ewolucję, któ­
ra kształtowała się w dużej mierze
na podstawie doświadczeń, nabytych
styczna wezwała swoich członków w
oficjalnej odezwie do szerzenia pro­
pagandy wśród żołnierzy. Odezwa ta
wychwala także t. zw. Brygadę Brow-
Syłuaeia na Ukrainie w oświetleniu dzienników angielskich dera, przewodniczącego partii komu­
nistycznej odsiadującego karę wię­
SZTOKHOLM, 20. 8. Dzienniki Niemcy zajęli już kopalnie rudy w dolnym biegu D niepru b rak odpo­ zienia w USA.
londyńskie zdają sobie spraw ę, że centrum U krainy. Znajduje się tu ­ wiedniej ilości mostów, ponadto
położenie Sowietów n a U krainie ta j połowa w szystkich zapasów w ojskom tym zagraża stale nie­
je s t poważne. Powszechnie mówi sowieckiej ru d y żelaznej. Są bezpieczeństwo nalotów niemiec­
Wymiana ludności
się o odwrocie w ojsk generała Bu- wprawdzie jeszcze kopalnie rudy kich. między USA a Japonją
diennego. P rzy tym dzienniki te żelaznej na U ralu, b ra k jednak TOKIO, 20. 8. Według komunika­
W podobny sposób określa sy­
zad ają pytanie, czy sowieckiemu pokładów węgla, podczas gdy w tuację sztokholm ski korespondent tów „Yomiuri Schimbun" i „Osaka
naczelnem u dowódcy uda się u ra ­ okręgu Krzywego Rogu znajduje „Daily Mail”. Stw ierdza on, że Mainićhi Schimbun", prezydent Roo-
tow ać nietylko żołnierzy, ale rów ­ się żelazo obok węgla. Załamanie bolszewicy przegrali w alki wokół sevelt po powrocie z konferencji na
nież m ateriał wojenny. się lewego skrzydła arm ii Budien­ trzech najw iększych n aturalnych Atlantyku, omawiał z Hullem spra­
K orespondent w ojenny „Time- nego wytworzyło, zdaniem „Daily linii obronnych, a mianowicie P ru ­ wę reemigracji 300.000 Japończyków
s a ” zauważa, że obecna ta k ty k a E xpress” poważną sytuację. Jeśli tu, D nieprn i Bohu. z USA do Japonii. Dzienniki wyjaś­
w ojsk sowieckich na U krainie ro ­ Budiennemu nie uda się uratow ać niają, że sprawa wymiany ludności
bi w rażenie wielkiego odw rotu sp rzęt w ojenny swych arm ii, bę­ „D aily H erald” przyznaje, że poruszana już była niejednokrotnie
przez D niepr. Stosownie do o trzy ­ dzie on w krótkim czasie zgubio­ Odesa została izolowana w wyniku przez rządy japoński i amerykański
m anych wiadomości, poniosły w oj­ ny. D la przeprow adzenia skutecz­ zajęcia Mikołajowa i Krzywego — i należy wkrótce liczyć się z po­
sk a sowieckie w czasie ataków nie­ nego odw rotu w ojsk sowieckich w Rogu. nownym podjęciem pertraktacyj.
mieckich poważne stra ty . o-----------------
K orespondent sztokholm ski
T rz ą p k i c s k u g a z eto w y m Aresztowanie
„D aily E xp ress“ m aluje w yrazisty
obraz trudności bolszewików. P i­
Birmanów
SANGHAJ, 20. 8. Wedle wiado­
sze on m. i., że główny n ap ó r w al­ Pod tym tytułem drukujemy artykuły czy też wy­
jątki z artykułów zasługujące naszym zdaniem na mości z Bangkog, aresztowała poli­
czących n a U krainie w ojsk niemie­
ckich, w ęgierskich i rum uńskich uwagę, przyczem poglądy w nich wyrażane nie muszą cja angielska w Birmie z początkiem
skierow any je s t przeciwko arm ii pokrywać się ze stanowiskiem „G. L.”. b. m. licznych Birmanów i cudzo­
ziemców w rozmaitych miejscowo­
Budiennego, zn ajdującej się w od­ SZKODA TRUDU pomoc ta zadecyduje istotnie — ściach. Aresztowań dokonano szcze­
wrocie. Pobitych bolszewików a ta ­ Lizbońskie gazety komen­ nie wiemy. Pewne je st, że Roose- gólnie w Rangun, Satong i Pako. —
k u ją z północy, południa i zacho­ tują spotkanie Churchilla z velt oświadczył, iż — zdaniem je - Aresztowanym zarzucają władze bry­
d u wszelkie rodzaje broni. Odwrót Rooseveltem bardzo wstrze­ jo — USA. również obecnie nie tyjskie szpiegostwo.
u tru d n ia ją szczególnie bezustanne mięźliwie i sceptycznie. Gaze­ zn ajdują się bliżej wojny, aniżeli
ata k i lotnictw a niemieckiego. ta „Voz” pisze: przed konferencją.
D la w ydania takiego ośw iad­
Poszukiwacze złota
PA R TIA POK ERA
czenia nie potrzeba było aż tylu na ulicach Londynu
Intelligence Service? zachodu. Można było to załatw ić
„Washington Daily News”
GENEW A. 20. 8. Londyński
pisze na marginesie spotkania
ANKARA, 20. 8. Jak donoszą z pocztą. W rozmowach kładziono „D aily E x p re ss“ zam ieszcza
Churchilla—Roosevelta:
Kairu, przed kilkoma dniami przy­ główny nacisk na stworzenie m ili­ dziw ne zdjęcie. P rze d sta w ia ono
„14 punktów W ilsona stanowiło poszukiw aczy złota, którzy uzbro­
wieziono do szpitala wojskowego by­ ta rn e j współpracy między USA. ongiś w spaniałą i skuteczną pro­
łego egipskiego szefa sztabu gene­ i Anglią — w jak i sposób m a się pagandę w ojenną dla USA. Nie je n i w kotły i konwie grzebią w
ralnego Masri paszę, na skutek mdło­ jednak św iat sta ć anglo-saskim ? m ożna tego powiedzieć o deklara­ poszukiw aniu złota w g ruzach
ści połączonych z silnymi bólami, B rakuje tu istotnego fa k tu ; zwy­ cji ułożonej n a spotkaniu C hurchil­ zburzonych domów londyńskiej
które wystąpiły po spożyciu posił­ cięstwa. City. D ziennik zauw aża, że w ła­
la z Rooseveltem. Roosevelt nie
ku więziennego. Jak wiadomo, Misri Roosevelt oświadczył, że konfe­ mógł niczego obiecać. W idać to m ywacze ci u p ra w ia ją swój za­
pasza został aresztowany przez rencja z Churchillem dała zupełne n. p. z ustępu k tó ry mówi o wolno­ wód głów nie w okolicach k a te ­
Anglików z początkiem czerwca br. porozumienie angielsko-północno- ści .potrzebach i obawach. Byłoby dry Sw. P aw ła, gdzie uległy zbu­
Więzień zyskał po trzydniowym am erykańskie, odnośnie rozwoju śmiesznem, lub w prost cynicznem, rzen iu w skutek bom bardow ania
liczne sklepy ju b ilersk ie.
strajk u głodowym, że obecnie dozor­ w ydarzeń w całym świecie. P oro­
obiecywać coś, czego nie można
ca szpitala kosztuje najpierw wszyst­ zumienie to obejm uje także po­
kie podawane potrawy.
dotrzym ać. Ponieważ odnośne o-
moc am erykańską dla Anglii. Czy świadczenie nie może mieć więk­ Reorganizacja
szego znaczenia, m usiała się za ku­ węgierskiego P. W.
Pożar portu w Brooklynie lisam i toczyć o stra partia, k tó ra BUDAPESZT, 20. 8. Przysposo­
bienie fizyczne i wojskowe młodzie­
doprow adziła w końcu do dania ży węgierskiej jest w danej chwili
Duże straty w ludziach i materiale św iatu ta k dram atycznego wido­ reorganizowane. Regent mianował
NOWY JORK, 20. 8. Dzienniki wyników dochodzeń policyjnych po­ w iska”. generała Delby dowódcą węgierskie­
Nowojorskie rozpisują się obszernie żar powstał przypuszczalnie skutkiem go wyszkolenia wojskowegoi wycho­
o wielkim pożarze w porcie Brook- podrzucenia niedopałka papierosa. Getto w Maroku wania fizycznego z tytułem kierow­
klyn, który zniszczył całą prze­ Dotychczas jest 5 zabitych, zaś o 15 VICHY, 20. 8. Na wniosek władz nika dla spraw wojskowych i spraw­
strzeń. Zakotwiczony tam frachtowiec osobach brak wiadomości, przypusz- francuskich sułtan Marokka wydał ności fizycznej. Jemu podlega zaró­
amerykański „Panuco” stanął w pło­ zginęły w płomieniach. Do szpitali wno wychowanie wojskowe, ujęte w
mieniach. Szkody na statku, który na czać zatem należy, że również one zarządzenie, by żydzi, zamieszkują­ organizację „Levente”, do której na­
pokładzie miał przeważnie materjały przywieziono 69 ciężko rannych. cy europejskie dzielnice od 1. 9. 1939, leży cała młodzież w wieku od 12
wojenne, oceniają na okrągło milion Poza tym jest wielu lżejrannych. przenieśli się w krótkim czasie do do 23 lat, jak również narodowa
dolarów. Według dotychczasowych dzielnicy żydowskiej. ■ centrala sportową.
 *l-go Sierpnia 1941,
Z niedawnej
przeszłości
(HUłorja prawdziwa).
Zdarzenie to miało miejsce w
pewnej instytucji kulturalno oświa­
towej we Lwowie, przed półtora ro­
kiem t. zw. „raju bolszewickiego” i
jest od początku do końca praw­
dziwe.
Szef prasowy owej instytucji,
oczywiście „towarzysz” i to w do-
. ,.u Prawdziwy, a przytem wogóle
Wielka figura, przed którą wszyscy
S1? trzęśli, znalazł na biurku stary
»umęr francuskiego pisma „Illustra-
n ’ i zaczął je z wielkim zaintere-
so^ n ie m oglądać. Po chwili pod-
*zedł do siedzącej w pokoju sekre-
rki Polki i zapytał, co to za pi­
smo, w jakim języku jest pisane
vP.rzypUSzCzał bowiem, że po nie­
miecku) i co przedstawia fotografja
na okładce.
Sekretarka w uprzejmy sposób
'Wyjaśniła, że jest to pismo francu­
skie, a na okładce jest widok Pary-
Za przedstawiający Pola Elizejskie.
— Skąd wy to wiecie, zapytał
..towarzysz”. Umiecie czytać po fran­
cusku?
. — Owszem umiem czytać po
tfancusku, odpowiedziała sekretarka,
a Poza tem byłam w Paryżu i wi­
działam to na własne oczy.
. " Jakto byliście w Paryżu... jak-
** to możliwe?
. — Owszem byłam
krotnie.
nawet
. Towarzysz zamyślił się. Hm! by­
dwu­
liście w Paryżu... a może jeszcze
Kdzieś? — powiedział tonem nieco
złośliwym.
— Byłam poza tem w Berlinie,
Wiedniu i znam dobrze Węgry
1 Jugosławię.
W tym miejscu „towarzysz” ro­
ześmiał się serdecznie. A sekretarka
"ie mogła zrozumieć co go tak roz­
śmieszyło.
Po chwili „towarzysz” spoważ­
niał i powiada: — Jakże to, tyle
zazy jeździliście zagranicę?
— Prawie co roku. Przez cały
rok odkładałam pieniądze, aby w
czasie wakacyj pojechać z jakąś wy­
cieczką zagranicę i zobaczyć coś no­
wego.
, , — E, to wy jesteście sprytna
baba, — znów szeroko roześmiał się
..towarzysz” i poklepał zdziwioną
sekretarkę po ramieniu.
— Dlaczego? nie rozumiem?
, ~ No to przecież chyba jasne,
2e trzeba być bardzo sprytną na to,
i by tak często chodzić przez zie-
° n4 granicę.
Zdumienie sekretarki było coraz
^itksze: - Nie rozumiem, jakto
Przez zieloną granicę?
. — No, no, nie udawajcie, ja prze-
Cle* nikomu nie doniosę...
, .— Ależ towarzyszu, — powie­
działa już porządnie nastraszona,
przecież ja wyjeżdżałam zawsze za
®8alnym paszportem opatrzonym we
^ 2Ystkie potrzebne wizy...
Szeroki śmiech był jedyną od-
£ ^icdzią. Towarzysz nie uwierzył
k -i ?’ 2e w czasach pokojowych w
iw ji europejskim państwie, po­
graj,*00 obywatelom wyjeżdżać za
p0rł1Cę P° zaopatrzeniu się w pasz-
OA °dpowiednimi wizami.
dm>; *,eS° dnia zaczęły się dla bie-
i e L se^ retarki ciężkie dni. Drżała
ni- j a c .u> ^e „towarzysz” zrobi na
Przfif?niesienie i będzie musiała
ejść przez badania N. K. W. D.
ku ,się jednak inaczej. Po kil- hultajska”. Miejsce niefrasobliwego
..towa«° .i.acf’ P°bytu we Lwowie,
Wielu • 2 dowiedział się jeszcze
PrzestJnnych ciekawych rzeczy i
jeździł; S,ę dziwić temu, że ludzie
kiedyś i *aBranicę- Przyszedł nawet
ła o iem abY mu opowiedzia-
niezbok-’ . Judzie żyją w krajach
tem ny. ew‘zowanych, tylko żeby o
globy p_mu nie mówiła, bo to mo-
n*razić na przykrości...
Ama.
przene ®le rPa i młota
yr 8iem J?0Wlednia nowa:
j r W U T,r o z b i j e
głowę Mołotowa!
tnik, co wrócił dziś z północ- baletmistrza Koszutskiego.
obserwapi, ,nei strony, kończy sezon 1940/41, dyr. Hor-
był Podzielił się z nami:
ulicach Moskwy ogromny wath uchylił przed nami rąbka za­
®S°nek za trumnami! ° gonek- cy się wielki sezon jesienny. Otwo­
Znikły ostatnie ślady zniszczeń
Normalna komunikacja iramwajowa przywrócona
(z) Praw ie każdy z nas korzysta
codziennie z popularnego środka
kom unikacji m iejskiej jak im je s t
tram w aj, a n ik t nie zastan aw ia
się ile trzeb a było w ysiłków i
kosztów, aby przyw rócić norm al­
ny ru c h tram w ajow y.
W czasie d ziałań w ojennych, a
zw łaszcza w okresie panicznej
ucieczki bolszewików 60 proc.
elektrycznych przewodów po­
w ietrznych oraz 35 proc. torów
tram w ajow ych zostało zniszczo­
nych bądź uszkodzonych przez
cofające sią w ojska. Czołgi so­
w ieckie, „popisyw ały się“ wyw a­
laniem żelaznych i betonow ych
słupów , podtrzym ujących po­
w ietrzn e lin je tram w ajow e. N ie­
rzadkie były w ypadki, kiedy czołg
nic n ie w skóraw szy pierwszym
„szturm em ", w ra c ał po raz drugi
i kończył sw ą
niszczycielską robotę.
N ie były to bynajm niej w ypadki
sporadyczne, uszkodzenia bo­
wiem, ja k stw ierdziła kom isja
techniczna, spowodowane bom­
bardow aniem są stosunkow o n ie­
znaczne
Co słychać w kraju?
W nadwiślańskim Praterze
Warszawa posiada przy ul. Wol­
skiej swój miniaturowy „Prater"-
ogród zabaw pulsujący beztroską i
radością.
Prater wiedeński przypomina tyl­
ko ze względu na charakter rozry­
wek, jest to bowiem właściwie wiel­
kie podwórze, odgrodzone od ulicy
wysoką siatką drucianą i klamrą
szaro - brudnych muró kamienic.
Najważniejszą imprezą rozrywko­
wą jest tu miniaturowy teatrrzyk
rewiowy „Chochlik".
Ale jest i cyrk — ostatni etap
sławnych niegdyś gwiazd sceny i a-
reny, których wiek i konkurencja wy­
rzuciła poza nawias większych im­
prez. Tu popisują się resztkami
swych umiejętności, wykonując „mro­
żące krew w żyłach" produkcje, lub
rozśmieszając zebraną licznie ga-
wiedź.
Nie mniej emocji dostarcza „becz­
ka śmiechu” i karuzele.
Można odbyć podróż podniebną na
miniaturowym samolocie, dosiąść rą­
czego rumaka z drzewa, powierzyć
swe doczesne szczątki chwiejnej łó­
deczce — wszystko przy skocznej
muzyce. A ileż przy tym gwaru i
śmiechu. Niedyskretny w iatr podwi­
ja niekiedy sukienkę odsłaniając krą­
99 Komedia" warszawska
przed now ym se z o n e m
WARSZAWA, w sierpniu. Mi­
nął już najgroźniejszy okres kaniku­
ły. Można powrócić do bardziej war­
tościowego repertuaru niż „Trójka
wodewilu Nestroya zajmuje premie­
ra ^ węgierskiej nowości pt. „Kotwi­
ca” Sordyiego. Jest to lekka, kame­
ralna komedia salonowa nieznana
jeszcze na scenach polskich, a cie­
sząca się zagranicą wielkim powo­
dzeniem. W teatrze „Komedia” ule­
gła ona pewnej przeróbce. Celem
urozmaicenia postanowiono „Kotwi­
cę” umuzycznić. Zabrał się do tego
spec tej miary co Tadeusz Sygietyń-
ski i dorobił melodyjne wkładki mu­
zyczne i dowcipne piosenki. Będzie
je śpiewała czwórka dorodnych fil­
mowców: Malkiewicz - Domańska,
Wilińska, Picholski i Rakowiecki. So­
czysty plener wybrzeża włoskiego
wyczaruje specjalnie zaangażowany
w tym celu dekorator Józef Galow-
ski, reżyseruje —. stary wyga filmo­
wy i teatralny Grolicki. Choreografia
Ponieważ „komedia „Kotwica” za­
mierzeń repertuarowych na zbliżają­
rzy go nowość szwedzkiego autora
„GAZETA LWOWSKA"
W ten sposób zniszczono kom­
pletnie linie tram w ajow e przy ul.
Janow skiej, Łyczakow skiej, To-
karzew skiego, żółkiew skiej i w ie­
lu innych. Prócz tego zniszczeniu
uległo 5 punktów zasilających
prądem przewody pow ietrzne,
oraz 4 wozy tram w ajow e.
Po wkroczeniu do Lwowa arm ii
niem ieckiej, przyw rócenie ru chu
tram w ajow ego stało się kw estią
palącą. Mimo więc ogromnych
tru d n o śc i,» przystąpiono n ie­
zwłocznie do pracy.
Odbudowa
Do dnia 15 lipca zdołano już
n apraw ić 80 proc. zniszczonych
linii i puszczono jv ruch pierwsze
wozy. Stopniowo, w m iarę postę­
pu prac, uruchom iono n a stę p ­
ne. Dziś są ju ż czynne w szyst­
kie linii prócz „czwórki".
W m iędzyczasie przeprow adzo­
no konieczne rem onty. I n a tym
odcinku p racy napotkano n a
znaczne trudności, w a rszta ty
tram w ajow e bowiem, mimo że
bezpośrednio od działań w ojen­
nych nie ucierpiały, zostały zni­
szczone dw uletnią rabunkow ą go­
głe kolanka dziewcząt. Towarzyszy
temu piski zasromanej wolskiej pię­
kności i okrzyki zachwytu miejsco­
wych don Juanów.
Tuż obok strzelnicy rozłożył swą
budkę jasnowidz pracujący ze słyn­
nym medium „Mirą". Mistrz magii
przybrany w fantastycznie brudny
turban egzotyczny przepowiada przy­
szłość za... 2 złote. Naiwnych jest
wielu.
Są inne imprezy, jak ruletka, ko­
ła szczęścia i t. p. obok znów „tajem­
niczy ptak wschodu", ciągnie swym
zakrzywpionym semickim dziobem
losy, w których znajdujemy swój
horoskop, gdzie indziej imponują swą
siłą dzielnicowi „Herkulesi".
I tak aż do wieczora trwa zabawa
W nadwiślańskim „Praterze”. A gdy
zbliża się godzina policyjna, ogród
pustoszeje. Tylko w wozach cyrko­
wych artyści zaczynają żywot zwy­
kły, wolny od szminki, blasku jupi­
terów, całego balastu blufu i złudzeń
— żywot zwykłych ludzi.
Kraków .
„Polski Komitet Opiekuńczy". Sto­
sownie do rozporządzenia Guber­
natora Generalnego, nazwa zasłu­
żonej instytucji: „Rada Opiekuńcza
Aksela Breidhala p. t. „Babiniec”
(tytuł oryginalny „Burza w zako­
nie”). Jest to komedia charakterów
o bardzo bagatym podłożu psycho­
logicznym i silnych momentach dra­
matycznych, której akcja rozgrywa
się w schronisku dla samotnych ko­
biet z najwyższej arystokracji. W
głównej roli Kamy von Russing zo­
baczymy naszą znakomitą aktorkę
Marię Malicką. Przypomni się war­
szawskiej publiczności także od­
twórczyni tylu kreacji bohaterskich
w b. teatrach Narodowym i Polskim
— Maria Mirska. W sztuce tej biorą
udział jedynie kobiety.
Jako następna premiera przewi­
dziana jest amerykańska sensacja:
„Ulica św. Jakóba” pióra Speyera,
sztuka o bardzo oryginalnym zało­
żeniu i formie. Kryminalna — chwi­
lami wręcz niesamowita akcja — do­
starczy wielu wrażeń zwolennikom
silnych emocji. Kto wie, czy w jed­
nej z głównych ról nie zobaczymy
mistrza Junoszę - Stępowskiego.
Specjalnie dla Marji Malickiej —
pamiętając jej niedawny sukces w
„Gałganku” Nicodemiego — wysta­
wia teatr sztukę tego samego włos­
kiego komediopisarza pod tytułem:
„Nauczycielka”, która da Malickiej
możność rozwinięcia jej wspaniałego
spodarką bolszewików. S tąd po­
czątkowo dało się odczuć dotkli­
wy b rak najw ażn iejszy ch n arzę­
dzi. I te tru d n o ści zdołano je d ­
nak pokonać,
Dziś tram w a je p ra c u ją ju ż n o r­
m alnie przynosząc dochodu prze­
ciętnie 55.000 ru b li dziennie. W
niedalekiej przyszłości n a tr a ­
sach poszczególnych lin ij zosta­
nie przeprowadzone.
szereg zm ian,
któ re przyczynią się do uspraw ­
n ie n ia ruchu. T ak n p .: tra s a
lin ji „2“ będzie biegła ta k ja k
daw niej, t. zn. od D w orca Głów­
nego przez ulicę Tokarzewskiego
i śródm ieście do p rzystanku obok
Szkoły Technicznej.
W najbliższym czasie, ja k nas
in form uje dyr. tram w ajów lwow­
skich, M uryn, w tra m w a ja c h po­
jaw iają się napisy orientacyjne w
3 językach, t. j. niem ieckim , pol­
skim i ukraińskim . T ram w aje
k u rsu ją n a razie do godz. 21-ej,
możliwe jednak, że czas jazdy
zostanie przedłużony do godziny
22-giej.
Powiatowa" 1 „Rada Opiekuńcza
Miejska" została zmieniona na „Pol­
ski Komitet Opiekuńczy".
Częstochowa.
Uruchomienie nowej fabryki włó­
kienniczej. Unieruchomiona na pe­
wien czas fabryka Sp. Akc. dla Prze­
mysłu Włókienniczego w Częstocho­
wie wznowiła ostatnio pracę zatrud­
niając ponad 300 robotników na dwie
zmiany.
Rejestracja żydowskich rzemieśl
ników. W tych dniach zakończono w
Częstochowie rejestrację rzemieślni
ków żydowskich. Ogółem zarejestro­
wano 600 rzemieślników żydowskich.
Busko - Zdrój.
Napad rabunkowy. Do mieszka­
nia Piotra Starsioka w Grotnikach
Małych, gminy Grotniki w powiecie
buskim, wtargnęło w nocy czterech
bandytów uzbrojonych w krótkie ka­
rabiny wojskowe.
Zbudzony hałasem gospodarz za­
alarmował najbliższych sąsiadów, na
widok których bandyci wystrzelili słownik, zawierający 6.000 nowych
trzykrotnie na postrach, chwycili łup
i uciekli. Gospodarz stwierdził brak wyrazów.
zegarka, kożuszka i innych drobniej­
szych przedmiotów.
talentu dramatycznego.
E>wie ze sztuk, a mianowicie po­
ważną komedię obyczajową — w ro­
dzaju „Moralność Pani Dulskiej” —
i lekką komedię muzyczną, uświetni
swym udziałem Mira Zimińska daw­
no nie oglądana na poważnej scenie.
Roman Niewiarowicz wreszcie,
znowu zaszył się w swym wiejskim
ustroniu i pisze: pisze... Coś nowe­
go — i pewnie jak zawsze dosko­
nałego. Ano zobaczymy?!
W każdym razie ambicje są wy­
sokie, przypuszczamy, że urzeczy­
wistnienie ich będzie stało również
na wysokim poziomie.
„Madame Butterfly“
na scen ie k rak o w sk iej
Kraków w sierpniu.
Zapowiedź wystawienia opery Pu­
cciniego „Madame Butterfly”, wy­
wołała w Krakowie zrozumiałą sen­
sację.
Zwolenników poważnej muzyki
go „Madamme Butterfly”, wywołała
czeka i tym razem wysokiej klasy
uczta artystyczna. Nietylko samo
dzieło o światowej sławie, pełne
przepięknych melodii, mistrzowskiej
instrumentacji oraz wzruszających
momentów dramatycznych, ale co
ważniejsze, pierwszorzędna oprawa
muzyczna i sceniczna dają gwaran­
cję, że premiera „Mademe Butter­
fly” będzie niecodziennym wydarze­
niem.
S
N A TARGOW ISKU
Grymasy
— P roszę kilogram ziem nia­
ków.
— K ilu k arto fli, prószy bardzo,
9 rubli.
— Dlaczego 9, skoro w edług
tary fy , pow inny 2 kosztow ać?
— To kup sy pan i ta ry fy . U
m nie kosztuje 9.
— W reszcie, żeby chociaż były
czyste, a to pół n a pół z ziemią.
— A k arto fel jak i m a być? W.
ziemi rośnie, to i n a nim jezd
troszku ziemi.
— M ożnaby opłukać...
— Ł adnie ja bym w yglądał,
jakby ja zaczął k arto fle płukać.
Za jeden dzień-by m nie całkim
pognili.
— W ięc niech pan chociaż da
za 7.
— A ni grosza m n ij! W czora
mi zabrali 2 korcy k a rto fli za ka­
rę, to dziś sy m uszy odbić.
— A widzi pan.
— A li, ta odczyp si paniusia,
co się p an i nie spodobało w łaści­
w i? To pani zadrogie, to nie
p łu k an e; może mam jeszcze zgo­
tow ać i ze szkw arczkam i poda­
w ać?
— Po ile gruszki?
— Po 15.
— K ilo? _ .
— Nie, c e tn a r! A pani, po ile-
by ch ciała?
— N a tam tym stra g a n ie po 10.
— To kup sy pan i n a tam tym .
— No, ale te ład n iejsze; a tam ­
te trochę obtłuczone.
— No to widzi pani.
— Proszę pół fu n ta ; ale za 12.
— Pół fu n ta i za 12! I co,
złoty zegarek n a dodatek. Ta
m nie si naw et nie opłaci ważyć
pół fu n ta.
— W ięc niech pan da fu n t, —
to dla dziecka.
— A widzi pani, że moje g rusz­
ki są dobre.
— O jej, tylko niech pan nie
daje ty ch dwu zgniłych!
— J a k idą, po porządku. Zgni­
ła, nie zgniła, tyż się m usi sprze­
dać.
— Nie, ja zgniłych nie wezmę.
— To nie weźmiesz p an iu sia —
nic. Szanowanie. Przychodzi po
pół fu n ta i jeszcze grym asi.
H elena Podhaliczów na.
...roześmiejesz sią w głos
Tatusiu, właśnie wyszedł
—. Na miłość Boga, nie mówże
o tym mamie...!
Obsada głównych ról przedsta­
wia się następująco: Partję tytułową
kreować będzie po raz pierwszy w
Krakowie, primadonna opery war­
szawskiej Helena Lipowska, jedna z
najsławniejszych wykonawczyń par­
tii „M. Butterfly”, obdarzona prze­
pięknym głosem i wybitnym talen­
tem scenicznym. W partii Suzuki
przypomni się krakowskiej publicz­
ności świetna nasza sopranistka ope­
ry lwowskiej, Zofia Halińska, arty­
stka o dużych walorach artystycz­
nych, obdarzona miękkim i ciepłym
timbrem głosu.
W rolach męskich wystąpią: tenor
Stanisław Drabik w popisowej roli
Pinkertona, oraz Zenon Dolnicki basa
zaś Karola Urbanowicza usłyszymy
w partii Bonza. W mniejszych rolach
zaprezentują się młodzi krakowscy
śpiewacy, rokujący duże nadziejei
sopranistka Marja Feherpaky, bary­
ton Czesław Kozak i tenor Jerzy
Lipka. W przedstawieniu weźmie u-
dział również chór mieszany.
Nad stroną muzyczną czuwa ka­
pelmistrz operowy Stefan Barański,
inscenizacja zaś spoczywa w nieza­
wodnych rękach reżysera Karola
Urbanowicza. Organizatorem impre­
zy i kierownikiem artystycznym jest
Stanisław Drabik, którego nazwisko
daje gwarancję, że impreza będzie
stała na najwyższym poziomie arty­
stycznym.
 4 „GAZETA LWOWSKA** 20-go sierpnia 1941.

Inspektor finansowy — Lwów - Miasto

P rzyjm n je m y DROBNE OGŁOSZENIA od w s z y s tk ic h
Finanzinspekteur Lemberg - Stadt
Lemberg, Jagiellonskastrasse 1.
Lemberg, 15 August 1941.
Lwów, ul. Jagiellońska 1.
Lwów, 15. sierpnia 1941 r.
PO CENACH PRZYSTĘPNYCH ZARZĄDZENIE
A N O R D N U N G
PPYW ATM F ■ liczymy za słowo napisowe (tłuste) rb. 0.50 Celem całkowitego ujęcia podatkowo zo­
za słowo zwyczajne rb. 0.30 Um eine restlose Erfassung aller Steuer-
pflichtigen zu gewahrleisten, ordne ich fol- bowiązanych zarządzam co następuje:
HANDLOW E • liczymy za słowo napisowe (tłuste) rb. 0 80 gendes an: 1. Wszystkie osoby fizyczne i prawne,
za słowo zwyczajne rb 0.40 1) Alle physischen und juristischen Per- które prowadzą przedsiębiorstwo han­
sonen, die ein Handels-, Gewerbe-, oder dlowe, rzemieślnicze, albo przemy­
OGŁOSZENIA WIĘKSZE WEDLE OBOWIĄZUJĄCEJ TARYFY. Industrienunternehmen betreiben, słowe,
Bliższe Informacje udziela Administracja .G azety Lwowskiej* Lwów, Sokoła 4. 12 2) alle fruheren bolschewistischen staat- 2. Wszystkie dawniejsze bolszewickie
lichen Betriebe und Kooperativen, państwowe zakłady i kooperatywy,
3) Personen, die einen freien Beruf aus- 3. Osoby wykonujące wolne zawody
iiben (Aerzte, Rechtsanwalte, Notare, Ar- (lekarze, adwokaci, notarjusze, archi­
| K U PN O . SPRZE-ll PR Z E PIS Y W A ­ UNIEW AŻNIAM chitekten, Kiinstler u. s. w.),
PO SZ U K U JE tekci, artyści i t. d.),
KUPNO DAŻ KOMIS |l N IE n a m aszynie zgubiony paszport się w ulkanizatora. 4) alle Arbeitgeber,
SPRZEDAZ w języku polskim, N r. 609042 I., do­ Z głoszenia: Toka- in der Stadt Lemberg, sind verpflichtet bis 4. Wszyscy pracodawcy,
niemieckim, ulica kum enty, Gottes- rzewskiego 125.
Lwów, Serbska 15. Listopada 29, p a r­ m an B eniam in, — spatestens 31 August 1941 meinem Infor-
274 w mieście Lwowie, są zobowiązani najpóź­
K U P U JĘ 305 N IEM IECKIEGO te r p raw y . 358: Kętrzyńskiego 39; mationsbureau, Jagiellonskastrasse 1, Hoch- niej do 31-go sierpnia 1941 r. doręczyć mo­
B IŻU T ER IĘ , BRY szybko, g ru n to w ­ m. 11. Oddawcę parterre, Zimmer 9 schriftlich die genaue jemu informacyjnemu biuru Jagiellońska 1.
LANTY 1 ZEGAR- ZŁOTĄ nie. Ł atw ą nowo­ Ł A P A N IE paszportu w yna­
K I. B racia JA ­ BRA N ZOLETK Ę czesną m etodą. — oczek n a jta n ie j — grodzę. 293 Adresse einzureichen. parter, pokój 9 pisemnie swe dokładne
NICCY, Lwów, — lub łańcuszek oraz Przygotow anie biu­ uskutecznia firm a | PRYWATNE | Dies gilt auch fur Reichsdeutsche Un- adresy.
B atorego 9. 256 sygnet m ęski ku­ rowe. — TŁU M A ­ A da" Lwów, — U N IEW AŻNIAM
pię, dobrze zapła­ CZENIA . PO D A ­ H au sm ana 3 paszport
ternehmer und Arbeitgeber. Dotyczy to również przedsiębiorców i
B IB LIO TEK A cę. Zgłoszę się do N IA . Jap o ń sk a 8; 314 N r. 545562, R yfka LUTOBA RSK IE Wer dieser Anordnung iiberhaupt nicht pracodawców z Rzeszy.
„ R E L IG IJN A domu. O ferty pod m . 10. 203 Fiszer, oder nicht rechtzeitig nachkommt, wird
O rm iańska Id a W iktoria, za­
w e Lwowie u lica
„R ychło" do Adm. MASZYNO- 14, m . 1, u. Dr. m ieszkałe K raków , nach Art. 188 der Steuerordnung mit einer Kto powyższemu zarządzeniu zupełnie
301 PR ZE PISY W A -
Rutow skiego 5, — NIEM IECKIEG O N IE , tłum aczenia R uszarda. Znalaz­ K olberga 3/3, po­ Geldstrafe in der Hohe bis 2.500 Rb. be- nie uczyni zadość albo po upływie termi­
naprzeciw K atedry cę wynagrodzę. szukują braci Ed­
DONICZKI lekcji indyw idual­ pierw szorzędnie i 288 m unda, straft.
B runona,
nu, podlega karze z art. 188 ordynacji po­
k u p u je książki tre ­ (w azonki) — n a nych i w komple­
ści re ligijn ej * kw iaty akupujemy. tach udziela ła tw ą 14, m . 2.
tan io . K otlarska zam ieszkałych 1989 datkowej, w wysokości do 2.500 rb.
różnych językach. O gród, Ponińskie- m etodą — fachow a
2 U N IEW AŻNIAM Lwów. L isty pod
Dr. HUFSKY
349 go (I. F ra n k i) 21. nauczycielka gim ­ OKUCIA zgubiony paszport, K ra k a u " Adm. Regierungsrat 313 Dr. HUFSKY
291
budow lane, klam ki
n a zjaln a . W ąsowi- do drzw i i okien, Turkiew icz Jad w i­ 67: 281 radca
K U P IĘ ga, ul. Czerwień­
w ózek dziecinny. re p a ra cje ślusar­ ska 5. 280 SUZDALEW ICZ
SPRZEDAM 4—5. 823 skie — w ykonuje
L isty „ N r. 835
G azeta Lwowska* stolik i kom pletny pracow nia Meta- TADEUSZ,
LE K C JE ZGUBIONO KIRA MAKSIU ROMANÓW DIDYK STEFA N ,
335: wózek dziecinny — niemieckiego i in ­ lis t" ul. M arcina M ichał Czapelski, aresztow any przez la t 85, listonosz,
sportow y w b a r­
nych światow ych
n r. 1, Chorążczyz-
L 'ów, Janow ska NKW D 21. IH -go P aladino - Spicza- i F ra n iu zlitujcie JÓ Z EF,
aresztow Upoważnione przedsiębiorstwo
any 21-go
dzo dobrym stanie. n y 18. 242 ik kowa, Busko Zdrój się, dajcie znak
FRA K W iadom ość: ulica języków — udziela 132 prosi zwrócić 1940 we Lwowie, Batorego 34, prosi życia o W as i o wzięty do 'w ojska m a rc a 1940 przez
zgubione dokum en­ siedział przy Łąc­ M atkę — Zinaidę całej rodzinie. — 15. IV . 1941, do NKWD. — Ktoby
lub sm oking kupię T eaty ń sk a 87, m. doświadczony n a u ­
L isty „ N r. 833“ n r. 2, godz. 8—7. czyciel, absolw ent
„G azeta Lwowska* niemieckich u n i­
ty za w ynagrodze­ kiego. — O statnią Pielipiec z K rze­ Dołek Ju ly , K ra ­ B esarabii, Izraail- m iał
niem . Zagubionej wiadomość d ał w m ieńca i znajo­ ków, Lim anow skie­ wiadomość, proszę
BUDOWLANE
jakąkolw iek

K U P IĘ
333:
TANIO
sprzedam sypialnię
272:
w ersytetów . Sapie­
hy 51/8.
NAU K A
|^lokaleJ
822:
gotów ki zrzeka się czerwcu 1940. — mych o d anie w ia­ go 81.
354: K tóry z areszto­ domości o niej —
wanych P a n ó w — K raków — Inw a-
wiedziałby o dal­ lidenplatz 8. 339 ŁA
PA W E Ł
BIŃ SK
346:

I,
ska obłaść, Arcyz- uprzejm ie donieść

ny 15. II I.
Pomirrzyj Włodzimierz
ski rejon, st. B rja- sio strze : — O lga
Kto Jaźw iecka, Lwów,
M ikołaja 17, I. p. wykonuje wszelkie roboty
t tapczany, z w kładam i, G ró­ DWA UNIEW AŻNIAM szym losie Suzda- m ógłby podać
leum, foteliki me­ decka 88, I I p. — niemieckiego in d y ­ duże słoneczne po­ skradziony pasz­ lewicza, względnie aresztow any 8/IV . 312: budowlane jak : ziemne, mu­
talow e, reflek to r Demus. 259 w idualnie, zbioro­ p o rt S tefania J a ­ 1940, R aw a R u­ nim ja k ą ś wiado­
JER ZY SIER O TA , rarskie, stolarskie, żelazo-
STA NISŁA W
dentystyczny, wo. Potockiego 9/6 koje z przedpoko­ zi en i cka, A leksan­ o term in ie śm ier­ ska. Kto w ie coś o mość, — proszony
rządzenie technicz­ godz. 6— 8. 832a jem n a pryncypal- drow icza 7, drzw i ci, proszę bardzo i B ronisław Kemp- nim , niech łaska­ lekarz, jeniec wo­ betonowe, kanalizacyjne —
K SIĘG A RN IA n ej ulicy centrum o skierow anie w ia­ ler z K rakow a po­ je st opoinform ow a jenny, przypusz­ remonty mieszkań, budowa
no - dentystyczne. BATOREGO 4, — lekarzowi — lub n r. 3. 328: domości* Lwów — szukiw ani są przez wie powiadomi —
L isty z podaniem sprzedaje l kupuje nie m a tk i: Roma­ czalnie był n a ro­ przemysłowych torów oraz
przedsiębiorstw u Kalecza N r. 14, rodziców. — Ktoby m atkę. Lw ów 24, botach w Skniło-
j
ceny „ N r. 334 Ijpodnajmę. „G azeta UN IEW AŻNIAM R itzke. 204 wiedział o m iejscu Laszki M urow ane, nów , O chronek 10, wie. O wiadomość
A dm in.
książki we w szyst­
834: kich językach. 255 | ROZMAITE Lw ow ska" — pod skradziony lotnisk. 347
pasz­ pobytu powyższych F ren aló w k a 69. — m . 22. 818: prosi Zofia Grabo­
336:
K U P IĘ M ARKI
„ N r. 850*'. 850: p o rt i m etrykę na
nazw isko Salomea PA N IĄ
proszony je st o za­
w iadom ienie: K ra­
wska, Lwów, ul. Grottgera 6 / 7
Lwów, G ro­
Leę H ornik b a r­ PROSZĘ chow ska 24. 316:
POCZTOW E ZAWIADAMIAM DO W Y N A JĘC IA G ottesm an - F ren- dzo przepraszam i ków V III. Olsza, PO SZU K U JEM Y bardzo o w iado­ Telefon 292 00.
P . T . odbiorców, umeblow any dw u­ kel, Skarbkow ska D ukatów 11/2. inż. ADAMA mość o
całe zbiory kupu­
L isty ,,N r. 820** ję n atychm iast. — że pracow nia tech­ osobowy pokój, — n r. 27. proszę o ponow ne KURYLEWICZ
348: 338: M ERMONA GŁĄBIŃSKIM
„G azeta Lwowska* Zgłoszenia do Ad­ niczno - dentysty­ Sakram entek 24, zgłoszenie się ul. A LEK SA N D ER
m . 1. 851: UNIEW AŻNIAM M arcina 22. 357: M ałyszyna, la t 60k W ŁA D Y SŁA W IE
m in istra c ji Sokoła czna „Paladin"* — KOCZWARA Z aginął U . V-go aresztow anym 11. la t 49, aresztow a­

Mm\i kauczukowe
4, pod „Z n aczk i4*. je st czynna. 280 skradziony pasz­ M ieczysław, zapy­ 1940. — Podobno X . 1940 w Jaw oro- ny 81 lipca 1940.
GA BIN ET PO SZ U K U JĘ p o rt i książkę woj­ ROMAN SEID EK tu je o In ży n iera przebyw ał w jed­ wie przebyw ał K a­ Przebyw ał n a Za-
dentystyczny kom ­ 211
OSTRZEN IE skową n a nazw i­ w ięzień zim ierzow ska 24, m arstynow skiej —
p letnie urządzony pokoju p rzy rodzi­ więziony Kazimie­ Jelonka z rodziną, nym z
brzytew , noży, no­ nie katolickiej — sko M ikołaj Ju sz ­ rzow ska 84, cela ostatnio zam iesz­ lwowskich. Łaska­ ktoby w iedział c K azim ierzow ska 24 w y k o n u je
do sprzedania, ul. życzek oraz niklo­ gdzie m ożna uczyć czak, Zniesienie — N r. 12, o wiado­ kałego w K ałuszu. we wiadomości o nim , łaskaw ie ze­ potem znów Za-
Lelew ela 5, I I p. w anie. K rakow ska się języka niemie­ Stare, D w orska 4. mość prosi m atka Odpow iedź: Lwów. nim proszę podać chce donieść n a m arstynow ska. —
1 POSAD
CAMPOLON |POSZUKUJĄ! n r. 16. 244 ckiego. L isty ..Ga­
zeta Lwowska
317:
Lwów, plac Domi­ G azeta Lwowska rodzinie, Lw ów — ul. G rottgera 1 a, mość styczeń 1941.
nikański N r. 1, — Ń r. 342" 842: K rasińskiego 27 — m ieszkanie 2, p a r­
O statn ia
lan WidliAski
w iado­

lu b GERNEMC FU TRA „ N r. 852". 352 U N IEW AŻNIAM I. p. 195 m . 3. 327: te r. 806: Kto wie cośkol­
Kraków, Grodzka 28- 30.
zastrzyki wąt BUCH A LTERK A w ykonuje bezkon­ zgubiony paszport wiek, łaskaw ie za­
ZOSIA wiadomi żonę —
biane, kuplę. Ba- bilansiBtka i steno- k u ren cy jn ie facho­ ZA M IEN IĘ W agner Jó ze f, — Dostawa szybko.
denich 10, m . 2. SOKOŁOW ­ Strzelecka. podaj Kurylewicz A nnę,
ty p istk a polsko— wo — pierw szorzę­ m ieszkanie w R yn­ Żółkiew , Legionów wiadomość do „G a­ Lwów, Filipów ka, Odsprzedawcom rabat. 234
330: niem iecko - u k ra ­ dnie — pracow nia ku pokój duży i n r. 78. 831 SKICH,
zety PRZEMYSŁOWA KOOPERATYWA
Lw ow skiej", Stefczyka 19. 289
ińska, P o lk a d łu ­ KUŹM IŃSKIEGO, kuchnia n a takie Schm idtów , Piłuc- Lwów, „ N r. 343".
K A PEL U SZE goletnia p ra k ty k a , Lwów, M ikołaja 10 sam e w okolicy kich, dajcie znać Ola Nielubowicz, Wyrobu Gospo- A tiA 1) "
K upuję używ ane
dam skie W ładysła­ pierw szorzędne N abielaka, Potoc­ o sobie, prosi sio­ K raków , O lszań­ darskich Wozów „U U U &
w a B abirecka obe­ św iadectw a szuka fu tra . 81 kiego, L istopada —
PRZEPROWADZKI
WOLNE stra . L isty „Gaze­ ska 26. 843:
cnie P iek arsk a 87, posady. L isty dla Z adw órzańską. — POSADY ta Lw ow ska" — we Lwowie przy ulicy
H p. 355: „O bowiązkow ej" TŁUM A CZEN IA Z g ło szen ia: Rynek Lwów, „ N r. 340'
w ykonuje i legali­ INŻ. Now a Rzewnia I. 45 —
do A dm. 252 21, u dozorczyni. 340 mieszkaniowe i biurowe oraz
K U P IĘ zuje B iuro przy­ 308 FURM ANA Ludw ika Eichen- podaje do wiadomo­ p r z e w ó z wszelkich towarów
sięgłego tłum acza baum at Drohobycz ści, że wyrabia nowe
pow ażny zbiór — RUTYNOW ANA sądowego, Lwów, do konia* poszuku­ SAMBOR, „G alicja" szuka końmi i samochodami załatwia
znaczków poczto­ siła b iu ro w a po­ plac Akadem icki 1 POKOJU ję od zaraz, mo­ H ołów ki N r. 5 — żona. w o z y — przyjmuje
Ktokolwiek
w ych. W lerzejski, szukuje posady —
p l. D ąbrowskiego biurow ej lub ka­
41 niekrępow anego — ż n a z m ieszka­ Sieniewiczówna
poszukuję n a po­ niem i u trzym a­ d aj znać o sobie. proszony je s t o po­
wie coś o nim — wszelkie remonty — TREST A U T 0 T R A N S P 0 R T
n r . 2. 809: sjerk i. L isty Adm. południe 8 razy niem . Konieczne Sieniewacz, K ra­ danie — „G azeta
kucie koni oraz robo­ Lw ów , p lac M ariacki 6, II p. 221
KRAKÓW
pod „ N r. 810". B iuro „ IN F O R ­ tygodniow o n a p a ­ referencje. Poniń- ków , D ietla 7. Lw ow ska" -Lwów, ty budowlane. 106
K U P IĘ 310: M ATO R" W łodzi­ rę godzin. W arun­ skiego (I. F ra n k i) 341 „ N r. 345". 345
znaczki pocztow e: m ierza H uka, — ki w edle umowy. 21. 290
P olski, R osji i Au­ BU CH A LTER - K raków , P ija rsk a R ychła odpowiedź
strii. O fe rty : Ho­ B ILA N SISTA , 19, załatw ia wszel­ A dm. „ N r. 321". PANI, Wę7VQPV którzy informacjami przyczynią
te l Im p e ria l" od ko ntrolor ksiąg kie spraw y h a n ­ 321: k tó ra dobrze m a­ llu Ł J u u ji się do odnalezienia męża mego
17.80 do 18.15, handlow ych — po­ dlowe — kupno, luje obrazy ko­ Emanuela Wiktora Pisarew skiego , który
szukuje posady. — POSZUKUJĘ
RACOR- KORSERYEHFABRI K
811: sprzedaż kam ienic, ścielne, niech zgło­ 20 maja 1941 r. był w Szkle, zostaną sowi­
D ługoletnia ru ty ­ w ill, p arcel i pokoju umeblow a­ si ofertę listow nie
SPRZED A M
na. O ferty Admin. w szelkich innych nego w śródm ie­ do A dm inist. pod cie wynagrodzeni. Zgłoszenia : Zyblikiewi-
„ N r. 819". 819 : nieruchom ości I — ściu. L isty A dm in. „ P ira m id y ". 268 cza 23, I p., Maria Pisarewska. 286
obrazy — dobrych
m alarzy . A dam ow a
BYŁA
IN FO R M A C JE
B E Z P Ł A T N IE ! 1
„G azeta Lwowska*
N r. 853". 353: PIĄTA
Lw ów , Żółkiewska 223-25
20, m . 5. 196
kierow niczka bum , K ooperatyw a F ry ­ Tel. Nr. 208-62, 208-72
W ÓZEK zajm ie się domem K O O PERATYW A zjerów , Łyczakow ­
dziecięcy, głęboki m ałej rodziny. Ł a­ W yrobów Domo­ zakupuje wagonowo jabłka i inne owoce
ska 5, poszukuje
ZAWIADOMIENIE
w dobrym stanie skaw e z g ło szen ia: wego
kupię. L isty „G a­ Z łota 18, gospo­ Lw ów Chorążczy-
[ zgo T y J
Przem ysłu, dam skich, męskich
fryzjerów pocho­ do wyrobu marmolady. Podaje się do wiadomości, że w dniu
z eta L w ow ska" — d arz. 337 zn a 18 (pracow nia dzenia aryjskiego Odbiór loco fabryka.— dzisiejszym uruchomiono ponownie, po
„ N r. 859“ . 359: ul. Bielowskiego 2) U N IEW A ŻN IA M i p ra k tykantów .
UKOŃCZONY p rz y jm u je zam ó­ Z głaszać się mię­
Zapłata natychmiast. — przeprowadzeniu zupełnego rem ontu,
uniw ersytet, kon­ w ienia n a szycie, zgubione dokum en­ dzy 15— 16, Dy­ Pośrednicy wykluczeni. do użytku PT. Klienteli czysto aryjski
SPRZEDAM ty p aszp o rt N r.
serw atorium . Zna­ z dostarczonego —
n ożną polirkę den­ jomość języków .— m a te ria łu , odzieży 642,642, książeczkę
re k c ja . 260
ARTHUR PlIFAHL CENTRALNY ZAKŁAD FRYZJERSKI -
ty sty czn ą m a rk i Szuka posady ele­ robotniczej i och­ w ojskow ą, praw o
PO TRZEB A Kommissarischer V e rw a lte r przy ul. Sykstuskiej 1. 6.
,,D e n t“ . In fo rm a ­ ganckim dom u. — ro n n ej, w szelkiego jazdy, Piłkiew icz
c je ul. M arcin a 22 L isty „ L w ó w " do ro d zaju bielizny — P io tr, ul. Kalecza natychm iast kw a­ i. A. Pierwszorzędne siły fachowe za­
dozorca. 856 A dm. 224: i t. p . n r. 16 b. 304 lifikow anych — 20 des Gouverpeurs des Distrlkts równo w dziale damskim jak i męskim.
807
stolarzy i 15 ślu­ 281 Galizien
U N IEW A ŻN IA M sarzy. Z głoszenia: Zarząd III Kooperatywy Fryzjerskiej
B S .f P .B B E B H i skradziony pasz­ K om binat głucho­
p o rt n a n azw isk o : niem ych, W ąsow i­
Lidia A ncyfirow a. cza 4, Łyczakow­
250 we Lwowie.

Stanisław Ślubicz Załęski 151 ska 130. 325

Inżynier P. K. P., syn Jana i Anieli

z Gumowskich, opatrzony iw. Sakra­
Ogłoszenie
! 1. Analizy przemysłowe, tech­
ZAWIADOMIENIE
Podaje się do wiado­
NASZE BIURO
mentami, zmarł 14 sierpnia 1941 r. niczne, przyjmuje do wyko- mości Publiczności, że je st o tw arte codziennie (prócz niedziel
w Wyszmontowie przeżywszy lat 59, j nania laboratorium chemi­ znany i świąt) od godziny 8 — 18-teJ. U dziela
o czym nieobecną najbliższą rodzinę, czne Przemysłowej Koopera­ Z A K Ł A D F R Y Z J E R S K I się inform acji, przyjm uje o g ł o s z e n i a ,
tywy „CHEMIK". Zgłoszenia: przy ul. Sienkiewicza 1
krewnych, przyjaciół i znajomych za­ I Kilińskiego 3. (Hotel George’a) na­ jak o te ż sp rzed aje pojedyncze egzem p larze
wiadamia córka i rodzeństwo. 2. Kalafonię i inne surowcej 147 snymdal prowadzę pod Wla- gazet.
zarządem.
Wyszmontów (poczta Ożarów ko­ chemiczne, a także flaszki: „GAZETA LWOWSKA"
ło Opatowa) 15. VIII. 1941. 344 i beczki skupuje Przemysło-j Adolf Rudolf Plirtzl u LWÓW, SOKOŁA 4.
wa Kooperatywa „CHEMIK",
Kilińskiego 3. I -I

REDAKTOR PRZYJMUJE OD 17—18, ZA TERMINOWY DRUK OGŁOSZ3N WYDAWNICTWO NIE ODPOWIADA. RĘKOPISÓW NIE ZWRACAMY.
Druk „Gazety Lwowskiej" Lwów, Sokoła 4.