Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
ISBN 978-83-11-11348-0
HISTORYCZNE BITWY
MICHAŁ KLIMECKI
PEKIN-SZANGHAJ
-NANKIN 1937-1945
WSTĘP
1971, s. 87-88.
z licznymi, bogato wyposażonymi pałacami i innymi
budowlami oraz parkami. Doszło też do licznych aktów
przemocy, w tym zabójstw i gwałtów na bezbronnych
mieszkańcach Pekinu. Bezcenne dzieła chińskich mist
rzów trafiły do europejskich i amerykańskich muzeów
i prywatnych kolekcji lub zostały zniszczone. Cesarzowa
wdowa uciekła z pałacu w przebraniu wieśniaczki w towa
rzystwie tylko kilku również przebranych dworzan. W ra
bunku Pekinu nie uczestniczyli japońscy żołnierze. Nie
splamili się oni również znęcaniem nad bezbronnymi
cywilami.
Chiny zostały zmuszone do podpisania 7 września
1901 r. z obcymi mocarstwami porozumienia nazwanego
„protokołem końcowym”. Zobowiązały się w nim do
zapłacenia olbrzymiej kontrybucji w srebrze i ukarania
wszystkich stronników powstańców, także należących
do dworu, wyższych dowódców i wpływowych urzę
dników. Protokół zabraniał również importu broni i san
kcjonował pobyt cudzoziemskich wojsk na terenie ce
sarstwa. Wprawdzie Cixi udało się zachować swoją
pozycję, ale wielu członków arystokratycznych rodzin,
generałów i urzędników zostało straconych lub popełniło
samobójstwo, w ten sposób unikając kaźni14. Zniena
widzoną przez Chińczyków pamiątką po powstaniu stał
się wzniesiony w Pekinie olbrzymi łuk z białego ciosanego
kamienia. Przez jego dwa przejścia mogli swobodnie
przechodzić piesi, środkowym — przemieszczać się po
jazdy. Na łuku umieszczono napis w języku chińskim,
niemieckim i po łacinie: „Z rozkazu cesarza Chin mo
nument ten wzniesiono na cześć pamięci kawalera Orderu
Miłosierdzia, posła niemieckiego Kettelera, który
20 czerwca 1900 roku zginął w tym miejscu z ręki
14 E. K a j d a ń s k i , Chiny. Leksykon, Warszawa 2005, s. 194—195;
A. B a r t n i c k i , op.cit., s. 86-89; W. W o w c z u k, Nowe oblicze starej
tradycji. Chiny-Japonia, Kraków 2003, s. 65-68.
zabójcy. Tak zostaje upamiętnione imię Kettelera i gniew
cesarza z powodu takiego okrucieństwa”15.
Powstanie bokserów i, po jego upadku, niegodne za
chowanie dworu, biorącego m.in. udział w farsie sądów
nad przywódcami, uczestnikami i zwolennikami powstań
ców, nie tylko zniszczyły resztki szacunku dla cesarzowej
wdowy, lecz także mocno nadwątliły autorytet dynastii
Qing i samej instytucji monarchii. Nie mogło tego zmienić
wstąpienie na tron, po śmierci cesarza Guangxu w 1908 r.,
Pu Yi16. Podczas ceremonii intronizacji przestraszony malec
krzyczał, powtarzając jedno zdanie: „Nie podoba mi się tu,
chcę do domu! Nie podoba mi się tu, chcę do domu!”. Jego
zatroskany ojciec, brat zmarłego cesarza, uspokajał go
półgłosem: „Bądź cicho, to się zaraz skończy”. Po uroczys
tościach dostojnicy w rozmowach prowadzonych między
sobą twierdzili, że słowa ojca i syna są złą wróżbą,
przepowiadającą dynastii i cesarzowi wielkie kłopoty17.
W imieniu małego chłopca rządzili skłóceni, intrygujący
przeciwko sobie mandżurscy książęta. Ich kontrola nad
prowincjami stawała się coraz bardziej iluzoryczna. O przy
szłości ogromnych obszarów decydowali niczym już nie-
krępowani dowódcy, dysponujący sobie tylko wiernymi
armiami, i współpracujący z nimi miejscowi wysocy
urzędnicy. Chiny grabili i rozrywali nie tylko zamorscy
przybysze, lecz także lokalni nieformalni władcy, wcho
dzący z sobą w różne nietrwałe sojusze. W całym kraju
wybuchały powstania i bunty ciemiężonej podatkami i bez
prawiem ludności, zdesperowanych chłopów i biedaków.
Tylko niektóre były skierowane przeciwko obcokrajowcom.
12 J. T u b i e 1 e w i c z, op.cit., s. 342.
33 Mutsuhito (1852-1912), zgodnie z tradycją 122. cesarz, panował w 1.
1867-1912, reformator.
34 Wiktoria (1819-1901), królowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej
Brytanii i Irlandii od 1837 r., cesarzowa Indii od 1876 r.
w 1889 r. konstytucję wzorowaną na pruskiej z 1850 r.
Dzięki niej pojawił się parlament, składający się z dwóch
izb. W składzie Izby Arystokracji znaleźli się nominaci
cesarza. Izba Reprezentantów, pomyślana jako ciało deba
tujące nad polityką rządu, o ograniczonej inicjatywie
ustawodawczej, pochodziła z wyborów. Wprowadzony
cenzus pozwalał jedynie ok. 1% Japończyków dokonywać
wyboru posłów. Źródłem wszelkiej władzy pozostawał
cesarz, mogący występować z inicjatywą poprawek do
konstytucji. Tylko on miał prawo mianowania ministrów,
odpowiedzialnych wyłącznie przed nim. Jemu, z pominię
ciem rządu i parlamentu, podlegały lądowe i morskie siły
zbrojne. Obywatele uzyskali prawo do swobody wypowie
dzi, publicznych wystąpień i wolności wyznania35. Od
dzielnymi posunięciami doprowadzono do rozpadu feudal
nych księstw i związanej z nimi wielkiej własności ziems
kiej. Kraj został podzielony na prefektury i wyposażony
w sprawny aparat administracyjny. Rozwijano szkolnictwo
wszystkich szczebli, kładąc nacisk na wychowanie narodu
zgodne z zasadami konfucjanizmu36. Cesarski reskrypt o
wychowaniu z 1891 r. kładł nacisk na wpajanie uczącym
się czci dla władcy i miłości do ojczyzny, szacunku do
rodziców, rozwijanie takich cech, jak odwaga, lojalność,
uczciwość i wielkoduszność. W oryginalny sposób zadbano
o rozwój przemysłu. Wśród Japończyków nie było wielu
osób posiadających znaczące środki finansowe. System
bankowy dopiero się kształtował. Dlatego początkowo rolę
głównego inwestora odgrywało państwo. Podatki uzyskane
49 C. A n d r e s s e n , op. cit., s . 8 4 .
w Mandżurii zostały potraktowane w Japonii jako wejście
na obszar jej zainteresowań. Rosnące wpływy Rosji w Korei
budziły niepokój i rozdrażnienie japońskich polityków
i wojskowych. W Tokio uważano, że Rosja, która dąży do
trwałego podporządkowania sobie rozległych obszarów
Chin, staje się najpoważniejszym przeciwnikiem Japonii.
Car Mikołaj II50 oraz wielu polityków i wojskowych
z jego otoczenia nie ukrywali, że zmierzają do uzyskania
dla swojego państwa statusu najważniejszego mocarstwa
na Dalekim Wschodzie. Do prowadzeniem twardej, za
borczej polityki skłaniał cara szanowany przez niego
minister spraw wewnętrznych Wiaczesław Plehwe51. Za
takimi działaniami opowiadał się nawet rozsądny re
formator, jeden z najwybitniejszych doradców władcy,
a przy tym minister finansów Siergiej Witte52. W jednym
ze swoich listów pisał: „Biorąc pod uwagę naszą ogromną
granicę z Chinami i szczególnie korzystną sytuację,
wchłonięcie przez Rosję znacznej części Cesarstwa Chiń
skiego jest tylko kwestią czasu”53.
Do wojny z Rosją japoński rząd przygotowywał się
bardzo starannie. Miał to być konflikt zbrojny z wielkim
imperium, a przy tym z jednym z europejskich mocarstw
przekonanych, że żadne z egzotycznych, odległych państw
nie jest w stanie mu się przeciwstawić. Zdobywając
zamorskie posiadłości, Europejczycy niekiedy ponosili
porażki, nawet bardzo bolesne i dotkliwe, ale niemal
50 Mikołaj II (1868-1918), ostatni cesarz Rosji, zamordowany przez
bolszewików, w 2000 r. kanonizowany przez rosyjską cerkiew prawo
sławną.
51 W. Plehwe (1846-1904), rosyjski wiceminister i minister spraw
wewnętrznych, zwalczał ruch rewolucyjny, zginął w zamachu bombowym
zorganizowanym przez socjalistów-rewolucjonistów.
52 S. Witte (1849-1915), rosyjski minister kolejnictwa, minister finan
sów, pomysłodawca Kolei Transsyberyjskiej, przeprowadził reformę
walutową; zwolennik ekspansji w Chinach i przeciwnik wojny z Japonią.
53 C y t z a H . K i s s i n g e r , Dyplomacja, Warszawa 2003, s. 183.
zawsze wygrywali wojny54. Narzucali swoją władzę, ad
ministrację i porządek gospodarczy, uznając to za wprowa
dzanie cywilizacyjnego postępu na barbarzyńskich, opóź
nionych w rozwoju obszarach. Występując przeciwko Rosji,
Japończycy mieli się zmierzyć nie tylko z wielką, opromie
nioną tradycjami świetnych zwycięstw europejską armią,
lecz także z mitem wyższości kultury i instytucji białych
ludzi nad istniejącymi w pozostałych częściach świata.
Chcieli dokonać przełomu w traktowaniu swojego państwa
jako słabego i niezdolnego do uprawiania efektywnej,
zgodnej z własnymi aspiracjami polityki międzynarodowej.
W Petersburgu japońskie wyzwanie przyjęto z zadowo
leniem. Na dworze zapanowało przekonanie, że ta niekosz-
towna i zwycięska wojna podniesie autorytet cara Mikoła
ja II i wzmocni pozycję Rosji na arenie międzynarodowej.
Ostatecznie przypieczętuje dotychczasowe nabytki teryto
rialne uzyskane kosztem Chin oraz przyniesie zwasalizo
wanie Korei i ułatwi kontynuowanie aneksji i zaborów na
Dalekim Wschodzie. Będzie wspaniałą okazją do zamanifes
towania siły, determinacji i odwagi rosyjskiej armii. Ros
janie nie dostrzegali natomiast, że polityka prowadzona
przez nich w Azji wywołuje zastrzeżenia Stanów Zjed
noczonych i Wielkiej Brytanii. Pierwsze z tych mocarstw
uważało, że Rosja w Mandżurii nie respektuje zasady
otwartych drzwi. Drugie obawiało się skutków wzrostu
rosyjskiej potęgi w centralnej Azji i nad Pacyfikiem, gdzie
posiadało kolonie i ważne interesy gospodarcze.
Japonia tymczasem kontynuowała staranne przygotowania
do wojny. Przede wszystkim doprowadziła do podpisania
30 stycznia 1902 r. traktatu z Wielką Brytanią. Zawierające
go mocarstwa obiecywały sobie życzliwość w wypadku
wojny z innym państwem i zbrojną pomoc w wypadku wojny
z koalicją. Japonia uzyskała też znaczne pożyczki w amery-
54 Do wyjątków należała klęska poniesiona w 1896 r. przez Włochy
w Abisynii.
kańskich i angielskich bankach. Pozwoliło to na zwiększenie
tempa dozbrajania armii i rozbudowy floty wojennej. To
właśnie na siłach zbrojnych skupił się największy wysiłek
japońskich polityków i wyższych wojskowych. O tym, że
stali się potęgą, Japończycy wiedzieli już na początku XX
w. Jesienią 1901 r. jeden z bliskich współpracowników
cesarza, Ito Hirobumi55, zauważył: „Nasz kraj dokonał olb
rzymiego postępu w ciągu zaledwie czterdziestu lat. Większego
nawet niż się spodziewaliśmy. Zastanawiam się, co nas teraz
czeka. Trudno powiedzieć, co będzie za dwa lub trzy
stulecia. Pozostaje nam jedynie robić wszystko, co w naszej
mocy, i mieć nadzieję, że po nas przyjdą ludzie, którzy
zdołają udźwignąć ciężar odpowiedzialności za państwo”56.
Wstępem do działań wojennych okazało się zerwanie
6 lutego 1904 r. przez Japonię stosunków dyplomatycznych
z Rosją. Dwa dni później eskadra admirała Togo Heihachi-
ro57 zaatakowała rosyjską flotę na redzie Port Artur, gdzie
zatopiła i uszkodziła kilka rosyjskich okrętów. Była to
pierwsza z wielu rosyjskich klęsk. W trakcie ponadrocznej
wojny Japończycy udowodnili, że są świetnymi żołnierzami.
W styczniu 1905 r. po ciężkich walkach zdobyli Port Artur.
W styczniu i lutym odnieśli świetne zwycięstwa na lądzie
pod Mukdenem. 27 maja 1905 r. koło wysepki Cuszima
w Cieśninie Koreańskiej niemal doszczętnie zniszczyli
rosyjską flotę bałtycką. Pobita, ogarnięta rewolucją Rosja
zaproponowała zawieszenie broni. Jej propozycja została
przyjęta. Wyczerpana wojną Japonią zgodziła się na pod
pisanie traktatu pokojowego.
W trakcie działań wojennych Japończycy z szacunkiem
i troską traktowali rosyjskich jeńców wszystkich stopni.
16 Dzisiaj Szenjang.
Japońska operacja wojskowa objęła cały Mukden. Zaata
kowano i szybko zdobyto budynki koszanwe, magazyny
wojskowe i miejscowe lotnisko. Zajęto siedziby chińskich
urzędów. Rozbrojono komendy i posterunki policji. Straty
japońskich oddziałów okazały się symboliczne. Zginęło lub
odniosło poważne rany tylko kilkunastu żołnierzy. Nad
ranem cały Mukden znajdował się w posiadaniu Armii
Kwantuńskiej. Do miasta przybył naczelny dowódca tej
armii gen. Honjo Shigeru. Podpisał proklamację, w której
całą winą za rozpoczęcie walk obarczał Chińczyków.
Obiecywał ludności cywilnej bezpieczeństwo i zapewnienie
warunków do spokojnej pracy i egzystencji. Proklamację
rozprowadzono po całym mieście. Rozrzucano ją również
z samolotów nad innymi większymi miejscowościami
Mandżurii17.
Japoński konsul w Mukdenie, nieznający tła tego wyda
rzenia ani motywacji wojskowych, próbował jeszcze w nocy
z 18 na 19 września zmusić oficerów do zaprzestania
działań. Kiedy to nie przyniosło rezultatów, telefonicznie
bezskutecznie zabiegał o interwencję ministerstwa spraw
zagranicznych i rządu. W Tokio zdezorientowani politycy
nie wiedzieli, co powinni i mogą uczynić. Otrzymywali
sprzeczne informacje o charakterze nocnych zajść w Muk
denie. Dane pochodzące z własnych źródeł wojskowych
przekonywały, że to chińskie oddziały zaatakowały jako
pierwsze. Jednocześnie politycy obawiali się otwartego
konfliktu z generalicją i admiralicją oraz wyższym kor
pusem oficerskim w wypadku zakwestionowania wersji
wydarzeń podanej przez Armię Kwantuńską.
Zajęcie przez Japończyków Mukdenu okazało się tylko
elementem działań zakrojonych na większą skalę. Garnizony
Armii Kwantuńskiej błyskawicznie opanowały miasta,
w których stacjonowały, i rozpoczęły ofensywę. Wspoma-
17 Takehiko Y o s h i h a s h i , op.cit., s. 168; E. Kaj dań sk i, Korytarz.
Burzliwe..., s. 140.
gała je brygada piechoty (ok. 3 tys. żołnierzy) rzucona do
walki z Korei. Po raz pierwszy w walce Japończycy
wykorzystali oddział pancerny, złożony z 5 czołgów
Ko-Gata Sensa Typ 79 (francuskie Renault FT-17) oraz
5 samochodów pancernych Sumida Typ 88 i trzech drezyn
Typ 91l8. W kilka dni napastnicy opanowali całą południową
Mandżurię. Nie zatrzymali się, jak oczekiwali zagraniczni
komentatorzy i obserwatorzy, ale z energią i rozmachem
kontynuowali działania zaczepne. Liczące około 100 tys.
żołnierzy oddziały chińskie nie umiały sobie poradzić
z dobrze wyposażonymi i sprawnie dowodzonymi Japoń
czykami. W wielu wypadkach nawet nie podejmowały
walki i rozpierzchały się pod naciskiem przeciwnika,
a nawet po pojawieniu się pogłoski, że przybywa. Dopiero
18 listopada stawiły opór na linii rzeki Nan-ciang. Po
krótkich, intensywnych walkach zostały pokonane i zaczęły
wycofywać się za Wielki Mur19.
Do jednych z ostatnich walk doszło o Harbin, zamiesz
kany m.in. przez Rosjan i liczną, ale ubogą materialnie
polską kolonię, składającą się głównie z byłych urzędników
i robotników rosyjskich przedsiębiorstw z czasów carskich
oraz ich rodzin. Chińczycy zamierzali bronić się na dalekich
przedmieściach Harbina. Aby złamać wolę walki przeciw
nika, japońskie samoloty 29 stycznia 1932 r. zbombar
dowały jego stanowiska. Ostrzeliwano je również z dział
i karabinów maszynowych. Po kilku dniach chińscy żoł
nierze zaprzestali oporu. 5 lutego Japończycy triumfalnie
wkroczyli do Harbina20. W ten sposób na początku 1932 r.
18 J. S o l a r z , op.cit., s. 45, 57 i 63. Tam też opis czołgów i samo
chodów pancernych.
19 Mur obronny o długości ok. 2400 km, budowany od VI w. p.n.e.
58 A. B a r t n i c k i , Walka o..., s . 7 5 .
wojskom Kuomintangu, jako pretekst wykorzystując akcje
chińskich partyzantów przeciwko jej żołnierzom. I tak jak
przed kilkunastoma miesiącami, tak i teraz wojska chińskie
ponosiły klęskę za klęską, a ich odwrót miejscami przybierał
postać panicznej ucieczki. Nie zmieniło tego przybycie na
pole walki nowej 29. Armii. I ona została pokonana oraz
zmuszona do odwrotu. W drugiej połowie maja zwycięskie
oddziały japońskie znalazły się na przedpolu Pekinu. Taki
rozwój wydarzeń zmusił chiński rząd do ustępliwości. 31 ma
ja zostało podpisane porozumienie, w którym Chiny zrezyg
nowały z części terytorium opanowanego przez Japoń
czyków wiosną 1933 r. Zagrabione ziemie oficjalnie włą
czono do Mandżukuo.
W 1934 r. Mandżukuo zostało cesarstwem. Niewiele to
zmieniło. Jego władca Pu Yi pozostawał narzędziem
w rękach dowództwa Armii Kwantuńskiej. Japońscy ofice
rowie i urzędnicy skrupulatnie kontrolowali całe państwo.
Kierując się własnymi interesami i traktując Mandżurię jak
swoją posiadłość, Japończycy wykorzystywali jej ludność
i zasoby naturalne do wzmocnienia gospodarki cesarstwa.
Czynili z niej obszar dogodny do dalszych wypraw na
Chiny oraz agresji na Mongolską Republikę Ludową
i ZSRR. Modernizowali i w szybkim tempie budowali
nowe linie kolejowe i szosy. Inwestowali w kopalnie
i zakłady przemysłowe. W pierwszej kolejności rozwijali
zakłady metalurgiczne i zbrojeniowe. Budowali nowoczesne
i wydajne elektrownie. W 1944 r. Mandżuria i Korea
produkowały już ponad 10 milionów kilowatów energii
elektrycznej, a więc tyle, ile w samej Japonii. Mandżukuo
stało się również obszarem intensywnej kolonizacji chłops
kiej. Tokio zaplanowało osiedlenie na podporządkowanym
sobie obszarze aż 5 min Japończyków i Koreańczyków
w ciągu 25 lat 59.
59 Ibidem, s. 84.
Wsparcia dla swojej obecności w Mandżukuo Japończycy
oczekiwali od lokalnej policji i armii. Obie instytucje,
dowodzone przez ich oficerów i podoficerów zajmujących
kluczowe stanowiska, zostały starannie przeszkolone i nieźle
wyposażone. Armia Mandżukuo po kilkunastu miesiącach
osiągnęła stan ponad 100 tys. żołnierzy. Wcielano do niej
mężczyzn od 19 do 40 roku życia. W jej wyposażeniu
znalazło się kilka samolotów, a także czołgów i samo
chodów pancernych. Była przygotowywana do walki razem
z Armią Kwantuńską. Chińscy żołnierze i funkcjonariusze
policji otrzymywali przyzwoity żołd i uposażenie. Osobom
wyższym stopniem i stanowiskiem oraz ich rodzinom
stworzono stosunkowo dobre warunki życia codziennego.
Razem z tym wpajano chińskim dowódcom i urzędnikom
przeświadczenie, że współpraca z Japonią jest w perspek
tywie korzystna nie tylko dla nich i ich najbliższych, lecz
także dla całego państwa. Przeciwstawiano rozwijające się
gospodarczo Mandżukuo targanej wewnętrznymi konflik
tami Republice Chińskiej. Jednocześnie bezwzględnie,
często okrutnie traktowano wszystkich przeciwników. Wy
jątkowo ponurą sławę miały więzienia i areszty policyjne.
Zajęcie Mandżurii zostało uznane w Japonii za ogromny
sukces, przede wszystkim wojska. W dowództwie Armii
Kwantuńskiej zapanowało zaś przekonanie, że polityka
faktów dokonanych przynosi korzyści. Nie zamierzano z niej
zrezygnować i postanowiono kontynuować działania zaczep
ne, stopniowo przesuwając granice Mandżukuo. Pretekstu
miały dostarczyć pretensje terytorialne nowego państwa,
wysuwane pod adresem Chin i Mongolskiej Republiki
Ludowej. Takie postępowanie ułatwiały nie tylko wewnętrzne
chińskie konflikty, w tym między Kuomintangiem a Komuni
styczną Partią Chin, lecz także brak stanowczej reakcji państw
zachodnich na japońskie działania zbrojne.
Korzystając z militarnej słabości Chińczyków oraz nie
mrawej reakcji dyplomatycznej Stanów Zjednoczonych
i państw zachodnich, Armia Kwantuńska, wspierana przez
oddziały Mandżukuo i różnych separatystów, zajęła pięć
kolejnych północnych prowincji: Czahar (Qahar), Hopej,
Ningsia (Ningxia), Sujjüan i Szansi (Shanxi). Także w trak
cie tych operacji japońskie wojska natrafiły na opór
chińskich oddziałów. Gorzej uzbrojeni, często pozbawieni
artylerii i nowoczesnej broni palnej, Chińczycy walczyli
nawet bronią białą, szablami i pałaszami, pikami i pałkami.
Przed światem cesarska dyplomacja uzasadniała operacje
sił zbrojnych koniecznością zapewnienia w Chinach spokoju
oraz przeciwstawienia się komunistom60. Do uwiarygod
nienia swoich akcji wojskowych w oczach zachodnich
polityków Japończycy wykorzystywali wszelkie możliwe
preteksty, nawet drobne incydenty. Jednym z nich stało się
zabicie w japońskiej dzielnicy w mieście Tiencin (Tianjin)
dwóch projapońskich dziennikarzy chińskich. Każdy taki
wypadek był nagłaśniany w prasie i komentowany przez
wysokiej rangi polityków i wojskowych.
Cesarska armia przygotowywała się do nowej, tym
razem zakrojonej na wielką skalę agresji na Chiny. Wśród
rozważanych celów znajdował się Nankin, będący stolicą
Chin i jednocześnie głównym ośrodkiem politycznym
Kuomintangu. Szykując się do wznowienia operacji za
czepnej, zadbano o stworzenie dogodnej dla niej sytuacji
politycznej. Japończycy starali się m.in. pozyskać sympatię
i współpracę niektórych polityków Kuomintangu i mili
tarystów. W Hopej doprowadzili do wyłonienia całkowicie
zależnego od siebie lokalnego rządu. W maju 1936 r.
Japończycy wymusili też na Chinach zgodę na rozlokowanie
swojego batalionu w rejonie węzła kolejowego i mostu
nazywanego Marco Polo niedaleko Pekinu.
Postępy terytorialne cesarskiej armii, a także porozumie
nia i ustępstwa wymuszone przez japońskie dowództwa na
60 B. M a s z l an k a, op.cit., s. 263.
rządzie Kuomintangu, wywoływały fałe krytyki pod ad
resem Czang Kaj-szeka. Wdowa po Sun Yatsenie nie
zawahała się oskarżyć go o bierność, zdradę i tchórzostwo.
Niektórzy zapalczywi dziennikarze pisali, że dba przede
wszystkim o własne bezpieczeństwo i władzę, a z obojęt
nością patrzy na nieszczęścia swojej ojczyzny. Bardziej
oględny w swoich poglądach dziennikarz jednej z gazet
wydawanych w północnych Chinach zwracał się w 1933 r.
do czytelników: „Aż do teraz większość przywódców
naszego kraju chciała, abyśmy uwierzyli, że Chińczycy nie
potrafią stawiać oporu Japonii, odzyskać nasze utracone
terytoria. (...) Kwestią nie jest to, czy odzyskamy nasze
obszary, ale czy pragniemy to uczynić. Nie chodzi o broń
czy technikę, tylko o odwagę i lojalność”61. Te i podobne
im osądy nie zniszczyły pozycji Czang Kaj-szeka w oczach
korpusu oficerskiego i żołnierzy jednostek, które tworzył
i którymi bezpośrednio dowodził. Dla nich pozostawał
najważniejszym autorytetem wojskowym i politycznym,
spadkobiercą Sun Yatsena.
W tej dramatycznej, źle wróżącej na przyszłość sytuacji
najwyższy dowódca chiński w okręgu Chin Północnych,
Zhang Xueliang, podjął decyzję połączenia wszystkich sił
wojskowych i politycznych — zarówno tych związanych
z Kuomintangiem, jak i z komunistami — oraz stworzenia
dzięki temu silnego frontu antyjapońskiego. Postanowił za
wszelką cenę zmusić Czang Kaj-szeka do współpracy
z Czerwoną Armią. Naczelne dowództwo nad wszystkimi
wojskami w dalszym ciągu miało spoczywać w ręku Czang
Kaj-szeka. Takie rozwiązanie oficjalnie wsparł przedstawi
ciel komunistów Zhou Enlai, znajdujący się w sztabie
Zhang Xuelianga. Z dużym prawdopodobieństwem możemy
założyć, że to on zaproponował dowódcy okręgu Chin
Północnych doprowadzenie do porozumienia między do
2007, s. 9.
71 Okada Keisuke (1868-1952), admirał, polityk, minister marynarki,
premier w 1. 1934-1936.
72 Takahashi Korekiyo (1854-1936), polityk, premier w 1. 1921-1922.
Cesarz Pu Yi
Czang Kaj-szek z małżonką i gen. J. Stilwellem
19 kwietnia 1942 r.
G. Żukow w 1939 r.
Gen. C. Chennault
w Chinach na tle ame
rykańskiego myśliwca
36 D. W e b s t e r , op. cit., s . 6 1.
W tej sytuacji armia Czang Kaj-szeka zużywała ostatnie
zapasy. Funkcjonującym jeszcze zakładom przemysłowym,
nawet pracującym na potrzeby wojska, coraz częściej brako
wało surowców i materiałów niezbędnych do produkcji. Na
wielu obszarach kontrolowanych przez Kuomintang, zarówno
w miastach, jak i na wsiach, panował głód, szerzyły się
choroby i epidemie. Ostro kontrastowało z tym stanem rzeczy
ostentacyjne bogactwo elit politycznych Kuomintangu, prze
mysłowców i latyfundystów, zamożność rodzin wyższych
urzędników i oficerów przebywających na tyłach.
Rząd Narodowy i Czang Kaj-szek starali się prze
zwyciężyć trudności gospodarcze i rozwiązać problemy
społeczne, choć z różnym skutkiem. Podstawą prawną
działań stało się wprowadzone przez rząd 29 marca 1942 r.
Prawo o powszechnej mobilizacji, wzorowane na podobnym
akcie prawnym przyjętym w 1938 r. przez Japonię. Wyko
rzystując je, rząd chciał wprowadzić bardziej racjonalną
gospodarkę, m.in. zmusić przedsiębiorców do wytwarzania
artykułów najbardziej potrzebnych armii i ludności cywilnej,
narzucić zatrudnionym na wszystkich stanowiskach dyscypli
nę pracy, a pracodawcom — minimalne stawki zapłaty dla
robotników. Nowe prawo miało ułatwić walkę z wszechobec
nym czarnym rynkiem i paskarskimi cenami. Przeszkodą
w realizacji ambitnych zamierzeń okazały się nie tylko braki
w dostawach surowców i energii elektrycznej do zakładów
przemysłowych, lecz także niewyobrażalne dla europejskich
obserwatorów korupcja i nepotyzm. Nie pomagały liczne
procesy sądowe i publiczne wykonywanie wyroków śmierci
na przyłapanych na łapownictwie urzędnikach oraz ważnych
postaciach czarnego rynku. Niewielki skutek przyniosło
wprowadzenie dla rodzin urzędników państwowych i funkcjo
nariuszy Kuomintangu systemu kartkowego, gwarantującego
przyzwoite zaopatrzenie ich rodzinom. Korupcja pozostawała
najważniejszym środkiem utrzymania wysokiego poziomu
życia i wprawdzie ryzykowną, ale szybką drogą wzbogacenia.
Błędy popełniane przez administrację Rządu Narodowego
wykorzystywała Komunistyczna Partia Chin. Konsekwent
nie budowała dla siebie poparcie, tworząc podstawy do
wprowadzenia nowego ustroju. Jej liderzy stali się bardziej
elastyczni wobec oczekiwań i zachowań ludności. Zrezyg
nowali z terroru i rządzenia za pomocą masowych represji
i strachu. Likwidowali lub do minimum ograniczali aktyw
ność instytucji Rządu Narodowego i komórek Kuomintangu.
Wprowadzali administrację stworzoną przez komunistów
i osoby ulegające ich agitacji. Partyjni emisariusze wy
szukiwali ludzi chcących wstąpić do KPCh — energicznych
i ambitnych, mogących w swoich środowiskach wypełniać
zadania animatorów, a poufnie informować o panujących
w nich nastrojach i donosić na tych, którzy zajmują
postawy niechętne wobec komunistów. Od swoich działaczy
kierowanych do różnych miasteczek i wsi władze partyjne
domagały się zdyscyplinowania, skromności i wrażliwości na
miejscowe potrzeby i aspiracje oraz szacunku dla lokalnych
autorytetów, takich jak nauczyciele oraz liderzy struktur
samoobrony i samopomocy. Partyjnych funkcjonariuszy
wykorzystujących swoją pozycję dla osobistych korzyści
publicznie karano, także śmiercią. Jednocześnie komunistycz
ni wysłannicy prowadzili na wsi prace propagandowe. Każda
chłopska rodzina miała otrzymać ziemię i narzędzia pracy,
żyć otoczona szacunkiem i dobrobytem. W szkołach, na
zebraniach i chętnie organizowanych we wsiach wiecach nie
tylko obiecywano. Przeprowadzono podział ziemi i tworzono,
gdzie uzyskano na to zgodę, spółdzielnie rolne. Obszarników
i bogatych chłopów, którzy sprzeciwiali się grabieży swoich
majątków lub wcześniej zasłużyli na opinię bezwzględnych
wyzyskiwaczy i okrutników, wypędzano z miejsc zamieszka
nia lub tracono, przeważnie po jakiejś uproszczonej formie
procesu sądowego. Podobny tragiczny los spotykał małomias
teczkowych i wiejskich kupców oraz rzemieślników, oskarża
nych o ukrywanie towarów lub ich sprzedaż po zawyżonych
cenach. W 1942 r. w wielu rejonach komuniści odstąpili od
konfiskaty ziemi, zadowalając się wymuszeniem na jej
właścicielach zmniejszenia tenuty dzierżawnej i kontroli
warunków pracy najemnych robotników. Niektóre z posunięć
komunistów przynosiły pozytywne efekty. Pośredniczyli
oni w wymianie towarowej, m.in. organizując transport
między wsiami. Kierowali żołnierzy do pomocy przy zbio
rach, usprawnianiu drożności systemu nawadniania, naprawie
dróg i mostów oraz innych prac użyteczności publicznej.
Organizowali wiejskie szkoły i podstawy służby zdrowia.
Wpływy KPCh przenikały na tereny administrowane przez
Kuomintang. Administracja jego rządu sięgała do struktur
powiatu. Terenowe komórki partyjne powoli zadamawiały się
we wsiach i małych miasteczkach, działając półjawnie lub
w konspiracji. Propagowały działania na rzecz zmniejszenia
czynszu dzierżawnego, głosiły hasła racjonalnego rozłożenia
(tj. na najzamożniejszych) ciężarów toczonej wojny oraz
surowego karania osób winnych klęsk ponoszonych na
frontach, a przede wszystkim fatalnej sytuacji ekonomicznej
społeczeństwa. Umiejętnie podsycały niesnaski między różny
mi grupami ludności, wzmacniając poczucie krzywdy w uboż
szych warstwach. Zaletą partyjnych emisariuszy i aktywistów
najniższego szczebla była umiejętność codziennego życia
wśród ludzi, których agitowali, utrzymywania się z pracy
fizycznej i często niesienia pomocy innym. Ich zachowanie
ostro kontrastowało z postawami urzędników i działaczy
Kuomintangu, skupionych na propagowaniu haseł nacjonalis
tycznych i lekceważących problemy społeczne, troszczących
się o zachowanie możliwie wysokiej stopy życiowej.
Zawsze dostrzegalne napięcie między Rządem Narodowym
a KPCh zmalało w 1941 i 1942 r. w obliczu wspólnego celu,
którym było pokonanie Japończyków. Utworzone i kontrolo
wane przez komunistów 8. Armia i Nowa 4. Armia deklaro
wały lojalność wobec naczelnego dowództwa sprawowanego
przez Czang Kaj-szeka. Nie dochodziło między wojskami
sformowanymi przez Kuomintang i KPCh do otwartych,
wielkich konfliktów z użyciem broni, choć starcia i potyczki
nie wygasały. Nowa 4. Armia podporządkowała się w 1941 r.
decyzji rządu, który przeniósł ją z jej matecznika w dolnym
biegu rzeki Jangcy na północ. Uczyniła to, choć w styczniu
tego roku kilkutysięczny oddział kwatery głównej sił zbroj
nych KPCh został zniszczony przez wojska rządowe. Za
pozorami współpracy obie strony intensywnie przygotowy
wały się do wznowienia wojny domowej. Rząd drastycznie
ograniczył zaopatrzenie komunistycznych oddziałów
w uzbrojenie i amunicję. Wprowadził blokadę północnej
części prowincji Shaanxi, w której znajdowały się najważ
niejsze bazy KPCh. Komuniści zaś cierpliwie poszerzali
infiltrację Kuomintangu przez swoich zwolenników i agentów
jednostek wojskowych i zdobywali poparcie chłopów.
Nie spełniały się nadzieje Japończyków na wybuch
wojny domowej w Chinach rządzonych przez Kuomintang.
Nie nastąpiło prognozowane załamanie się rządu oraz
podział jego wojsk między żądnych władzy i zwalczających
się generałów. Na japońską stronę przechodzili różni
chińscy dowódcy i watażkowie ze swoimi żołnierzami, ale
wyniki tych zdrad nie przynosiły okupantom i projapoń-
skiemu rządowi Wang Jingweia większych korzyści. Nie
zdyscyplinowane oddziały nie miały wartości bojowej.
Dezercje stały się swoistym procesem samooczyszczania
się wojsk Czang Kaj-szeka z nadmiernie ambitnych i nie
lojalnych oficerów oraz zdemoralizowanych żołnierzy.
Japoński rząd koncentrował uwagę przede wszystkim na
wojnie toczącej się na Pacyfiku. Wynikało to z przekonania,
że przyszłość cesarstwa zależy przede wszystkim od wyniku
działań prowadzonych przeciwko Amerykanom i Brytyj
czykom. Nie zapominał jednak o walkach w Chinach,
angażujących coraz więcej żołnierzy i znaczne środki
materialne. W Tokio politycy i wyżsi dowódcy dostrzegali
niebezpieczeństwo wynikające z ugrzęźnięcia na olbrzymim
terytorium. Zamiast szybkich zwycięstw, zajmowania kolej
nych prowincji i organizowania na okupowanych terenach
lojalnej wobec siebie administracji, japońskie armie w Chi
nach musiały toczyć zacięte boje z regularnymi jednostkami
chińskimi i partyzantką. Naczelne dowództwo japońskich
sił ekspedycyjnych ulokowane w Nankinie dysponowało
w grudniu 1941 r. 21 dywizjami piechoty, podporząd
kowanymi dowództwom Frontu Północnochińskiego (3 dy
wizje), 1. Armii (3 dywizje), 12. Armii (2 dywizje),
11. Armii (6 dywizji), 13 Armii (4 dywizje), 23. Armii
(3 dywizje), oraz Armią Mongolską (1 dywizja i grupa
kawalerii)37. Dowództwa otrzymały zadania prowadzenia
ograniczonych, nękających działań zaczepnych i utrzymania
bezpieczeństwa na zajmowanych przez siebie terenach. To
drugie zadanie traktowano jako jedno z priorytetowych.
Japończycy wyciągnęli wnioski ze zorganizowanej w sierp
niu 1940 r. przez komunistów tzw. Ofensywy Stu Pułków.
Sukcesy osiągnięte przez chińskie oddziały w pierwszym
okresie działań ofensywnych wynikały z poparcia ludności
cywilnej oraz wykorzystania małych i ruchliwych oddziałów
partyzanckich. Chińscy żołnierze niszczyli linie kolejowe,
co na długie godziny, niekiedy całe dni paraliżowało
japoński transport wojskowy i towarowy. Likwidowali
poruszające się drogami mniejsze japońskie kolumny trans
portowe i patrole. Oblegały i blokowały garnizony okupanta.
Zupełnym zaskoczeniem dla Japończyków okazało się
powstanie licznych i stosunkowo silnych jednostek samo
obrony z determinacją broniących dostępu do swoich wsi
i miasteczek, niekiedy nawet dość rozległych rejonów.
W tej sytuacji japońskie dowództwo zintensyfikowało
działania pacyfikacyjne. Kierowało się zasadą, jak to
określiło, „trzech konsekwentnych działań”. W praktyce
sprowadzały się one do „zabijania wszystkich, palenia
42 Ibidem, s. 185.
przesłuchań opowiedział o pomocy, jaką wcześniej uzyskał
od miejscowej ludności. Takich pilotów odsyłano do Indii,
gdzie na kilka miesięcy otrzymywali stanowiska instruk
torów. Wykorzystywano ich doświadczenie bojowe i wiedzę
o sytuacji w Chinach potrzebną do zaplanowania następnych
operacji, a potem odprawiano do Stanów Zjednoczonych.
Jako pierwszych taki los spotkał porucznika Boba Colberta
i kapitana Jamesa W. Williamsa 43.
Japończycy wkładali wiele wysiłku w sparaliżowanie
aktywności 14. Armii Powietrznej. Starali się przechwycić
amerykańskie samoloty jeszcze przed osiągnięciem przez
nie celów ataków. Polowali na nie w trakcie powrotu do
baz. Dokonywali nalotów na amerykańskie lotniska. Pod
czas ataku na jedno z nich zginął pies Witolda Urbanowicza,
przemycony w bucie z Indii do Chin, Wiercipięta. Razem
z nim poległ chiński chłopiec opiekujący się barakiem
pilota. Zginął, ratując spod bomb bardzo łubianego przez
siebie zwierzaka.
Alianci nie zamierzali pozostawiać Chin bez pomocy.
Zgodnie z planami i apelami gen. Josepha W. Stilwella pod
koniec 1943 r. przygotowali ofensywę w Birmie. Jej
powodzenie pozwalało na otwarcie wydajnej drogi lądowej
z Indii do Chin, umożliwiającej zaopatrywanie oddziałów
walczących z Japończykami w broń, amunicję i medyka
menty. Dowodzący siłami aliantów w Azji Południowo-
-Wschodniej adm. Louis Mountbatten spodziewał się, że
atakując japońskie pozycje w Birmie, zmusi przeciwnika
do wycofania jego oddziałów z innych rejonów wojny.
Wyzwolenie Birmy przynosiło także inne korzyści. Ostate
cznie odsuwało niebezpieczeństwo japońskiego ataku na
Indie. Stwarzało dobre podstawy do przyszłych alianckich
operacji, także tych mających oczyścić z okupantów Malaje,
Holenderskie Indie Wschodnie i Filipiny. Trzonem sił
4 P . D o w s w e l l , op.cit., s . 4 2 .
Czang Kaj-szeka krytykowali nawet najbliżsi współpra
cownicy. Politycy podważali jego prawo do uznawania
się za następcę i kontynuatora wysiłków Sun Yatsena.
Natomiast podlegli mu wyżsi dowódcy ignorowali rozkazy,
kwestionując jego kompetencje oraz chcąc uniknąć kon
frontacji z nieprzyjacielem i uchronić swe ,e oddziały
przed zniszczeniem.
Rozgorzały krwawe starcia między jednostkami Kuomin
tangu i KPCh. Część sił potrzebnych do walki z Japończyka
mi dowództwo wojsk Kuomintangu musiało kierować prze
ciwko komunistom. Pod presją pogarszającej się sytuacji na
froncie chińsko-japońskim Czang Kaj-szek zrezygnował
z planowanej operacji wyzwolenia Kantonu, choć łączył z nią
wielkie nadzieje na przyszłość. Chciał rozpocząć wypieranie
Japończyków z najważniejszych portów morskich, w pierw
szej kolejności z Hongkongu, i tym zapewnić Kuomintangowi
możliwość szybkiego zwycięstwa i odbudowy kraju. Wyzwo
lenie Hongkongu dałoby generalissimusowi ważny argument
w rozmowie z aliantami, przede wszystkim z brytyjskim
premierem Winstonem Churchillem5.
Na początku 1945 r. japońskie naczelne dowództwo
zreorganizowało siły znajdujące się na kontynencie. Część
z nich (23. Armia) wycofano na wyspę Hainan. Wzmocniono
też rejon Szanghaju (13. Armia) i obronę Indochin (dywizje
z 11. i 23. Armii). Znaczne wsparcie w ludziach i sprzęcie
otrzymały także gorączkowo umacniane porty na chińskim
wybrzeżu. Do ich obrony przeznaczono m.in. 20. Armię
i nowo sformowaną 43. Armię. 4 czerwca w Tokio na
naradzie prowadzonej w Sztabie Generalnym Wojsk Lądo
wych uzgodniono zasady współpracy między japońskimi
wojskami ekspedycyjnymi w Chinach i Armią Kwantuńską6.
5 A. W o l n y , op.cit., s. 290; Ch’ao-jan W a n g , op. cit., s. 196; G. L.
W e i n b e r g , op. cit., s . l 1 5 .
6 W.W. K l a w i n g , op. cit., s . 7 1 ; Druga wojna światowa, red. A. S.
s. 178.
nierzy. Poległo na niej ok. 10 tys. japońskich obrońców.
Niedobitki schroniły się w niedostępnych, porosłych dżunglą
zakątkach wyspy i biły się do końca wojny18. W Waszyng
tonie z niepokojem rozważano, do jak wielkiego po
święcenia będzie zdolne japońskie społeczeństwo, broniąc
swoich ojczystych wysp. Politycy pytali się wyższych
dowódców, ile setek tysięcy żołnierzy polegnie na plażach
i w trakcie zajmowania japońskich miast oraz zastanawiali
się, jak na tak olbrzymie straty zareaguje amerykańskie
społeczeństwo.
W lipcu 1944 r. Amerykanie sprecyzowali swoje plany
na następne miesiące wojny z Japonią. Na naradzie w Ho
nolulu doszło do wymiany poglądów między adm. ehes
terem W. Nimitzem a gen. Douglasem Mac Arthurem19.
Admirał opowiadał się za przeprowadzeniem przynajmniej
ograniczonych operacji na terytorium Chin. W pierwszej
kolejności postulował zajęcie Tajwanu. Natomiast MacAr-
thur proponował możliwie prostą drogą przez Pacyfik
kierować ofensywę ku Japonii. Za niezbędne uznał możliwie
jak najszybsze wyzwolenie spod okupacji Filipin. Jego
propozycja, dająca nadzieje na skrócenie wojny w Azji,
zyskała aprobatę prezydenta. Działania amerykańskiej floty
i wojsk desantowych, zajmujących kolejne archipelagi,
nazwano żabimi skokami.
20 października 1944 r. gen. Douglas Mac Arthur wylą
dował na Filipinach. W tej fazie działań towarzyszyło mu
ok. 200 tys. żołnierzy. Rozpoczęły się krwawe walki o
wyspę Leyte. Obie strony doskonale rozumiały, jak
PAMIĘTNIKI, LISTY
REPORTAŻE
OPRACOWANIA
Wstęp ........................................................................................................ 5
Przeciwnicy .............................................................................................. 9
Mukden-Szanghaj ................................................................................. 52
Pekin-Nankin ......................................................................................... 96
Changsha-Changde ............................................................................ 145
Mandżuria ........................................................................................... 184
Zakończenie ......................................................................................... 231
Bibliografia .......................................................................................... 234
Skróty ................................................................................................... 238
Spis ilustracji ....................................................................................... 239
Mapy ..................................................................................................... 241