Vous êtes sur la page 1sur 5

Cyrkulacja elit Vilfredo Pareto (1996)

Główną ideą, jaką zawiera w sobie termin „elita”, jest pojęcie wyższości;
tylko to pojęcie uznaję.
Vilfredo Pareto

Vilfredo Pareto, włoski socjolog przełomu XIX i XX w., jest dość


potocznie uznany jeśli nie za jednego z „ojców-założycieli” socjologii, to
przynajmniej za klasyka tej nauki. Jego teorie odkryte w Europie po raz
pierwszy w drugiej połowie lat 30-tych, w Polsce m.in. przez Stanisława Cat-
Mackiewicza, renesans a zarazem apogeum popularności przeżyły w drugiej
połowie lat 70-tych. W tym czasie po paretowską teorię cyrkulacji elit sięgnęli
głównie zachodnioeuropejscy konserwatyści, ubierając swe od dawna
wyznawane poglądy w nową, bardziej naukową szatę.
Również współcześni polscy konserwatyści, idąc tym tropem, odwołują
się do teorii krążenia elit autorstwa Pareto. Nie zawsze jednak do końca wiedzą,
co kryje się za paretowskim odczytaniem procesów zachodzących w organizmie
społecznym. Sięgają po jego nazwisko często dlatego, gdyż włoski socjolog,
jako przedstawiciel myślenia konserwatywnego, stał się zwyczajnie modny na
prawicy, choć do niedawna nie było na polskim rynku czytelniczym żadnego
tłumaczenia jego dzieł.
Sytuację tę zmieniło nieco Wydawnictwo Naukowe PWN, które dwa lata
temu wydało wybór prac socjologicznych Pareto pt. „Uczucia i działania”.
Książka ta, napisana trudnym, typowym dla niego językiem naukowym,
przedstawia różne teorie, w tym fragmenty koncepcji krążenia elit. Oto jej
zarys.

elity

Pareto, będąc badaczem procesów społecznych, miał świadomość, że


społeczeństwo jest z jednej strony heterogeniczne, a z drugiej dynamicznie.
Heterogeniczność społeczeństwa polega na tym, iż ludzie różnią się pod
względem fizycznym, moralnym, intelektualnym, czy psychicznym. Wszyscy
ludzie posiadają swoje cechy, które na płaszczyźnie działania nazywają się
zdolnościami. Te cechy u każdego człowieka posiadają różne natężenie, czy
inaczej - moc i siłę. Natomiast dynamizm społeczeństwa zakłada jego ruch,
przesuwanie się jednostek zarówno w poziomie, jak i w pionie.
Pareto każdą osobę oceniał z poziomu skuteczności, a nie moralności. Dla
czytelności swego rozumowania posłużył się skalą 0 - 10, która pomogła mu
dookreślić i wyłonić ludzi nadprzeciętnych od przeciętnych. Czynił to mierząc
moc zdolności w ludzkim działaniu w oparciu o pewien stereotyp myślowy. Tak
więc temu, który zarabia miliony, niezależnie czy czyni to uczciwie czy nie,
przypisał 10 punktów; zarabiającemu tysiące - 6, a ledwie unikającemu śmierci
głodowej - 1. „Kobiecie o zacięciu politycznym, która jak Aspazja Peryklesa,
Maintenon Ludwika XIV czy Pompadour Ludwika XV, umiała zdobyć sobie
względy możnego człowieka i brała udział w decydowaniu o sprawach
publicznych, przyznamy wysoką notę, 8 lub 9 punktów; ladacznicy, która tylko
zaspokaja zmysły tego rodzaju ludzi i nie ma wpływu na sprawy publiczne,
damy O punktów” - pisał. Dla Pareto, aby ktoś mógł otrzymać maksymalną
punktację, musiał być bardzo dobry w swojej klasie. Tych, którzy w swojej
kategorii, w dziedzinie działania osiągali najwyższe wskaźniki, nazwał klasą
wybraną, czyli inaczej - elitą. Starą elitę polityczną określał mianem
arystokracji.
Uwzględniając heterogeniczność społeczeństwa, a zatem jej hierarchizm,
Pareto wyróżnił osoby należące do elit i osoby znajdujące się poza nimi. „Do
wyższej warstwy społeczeństwa, elity, nominalnie należą pewne zbiorowości,
nie zawsze dokładnie zdefiniowane, które nazywa się arystokracjami”. Na
płaszczyźnie politycznej Pareto odróżniał rządzących i rządzonych, niezależnie
od tego, czy nie należący do elity rządzącej współtworzą inne elity. „Kochanki
władców absolutnych często wchodzą w skład elity, zarówno z powodu
kształtów ciała, jak i z powodu zalet intelektualnych, jednak tylko te z nich,
które miały specjalny talent do polityki, uczestniczyły w rządach” - obrazował
swoje myślenie.
Jednocześnie wskazywał, że heterogeniczność społeczeństwa prowadzi
nie tylko do wyłonienia elit, ale także do hierarchizacji w ramach każdej elity,
co jest szczególnie widoczne w elicie rządzącej, na czele której stoi prezydent,
premier, niżej ministrowie, generałowie, szefowie klubów parlamentarnych,
jeszcze niżej wyżsi urzędnicy, oficerowie, czy posłowie. Wskazywał przy tym,
że kiedyś należenie do elity wiązało się niemal wyłącznie z dziedziczeniem
cech, funkcji, tytułu - etykietki, a zmiany w elitach zachodziły powoli,
przeważnie zgodnie z przyjętymi zasadami, głownie dziedziczności połączonej z
kompetencją. Jeśli nawet miały miejsce przypadki wejścia do elity kogoś
niepowołanego, to albo proces naturalnej selekcji wykluczał te osoby, albo
osoby te nabierały cech elity, dochodziły do przyjętego w niej poziomu
kompetencji i zlewały się z całością.
W przeszłości elity polityczne tj. arystokracje były bardziej statyczne, ale
ponieważ posiadały dużo witalnej energii, dynamizm poszczególnych jednostek
nie miał większego wpływu na ich kształt, nie degenerował ich.

krążenie elit politycznych

Należy jednak pamiętać, że stare elity - arystokracje wyrosły w czasach,


gdy świat polityki był bardzo wąski i praktycznie poza te elity nie wychodził. Z
czasem nastąpiła wewnętrzna stagnacja elit rządzących, polegająca na utracie
energii niezbędnej do rządzenia, a także ich alienacja od społeczeństwa.
Tymczasem u wielu osób, które znajdowały się poza elitami, wzrosły ambicje
wejścia do elit władzy. W pewnym momencie napór z dołu okazał się tak silny,
tak energiczny, że stare elity nie potrafiły stawić mu tamy.
Groźny dla kształtu i poziomu elit politycznych okazał się nie sam fakt
wchodzenia do nich niepożądanych osób z dołu, gdyż to zjawisko zawsze miało
miejsce, lecz jego globalność, jak również intensywność ruchu. Prędkość
krążenia w kierunku z dołu do góry wzrosła po przyjęciu mechanizmów i zasad
demokratycznych.
Za sprawą demokracji do elit zaczęły wchodzić nie tylko osoby
posiadające energię utraconą przez stare elity, ale także coraz więcej osób w
ogóle nie posiadających przymiotów odpowiadających etykietce. Zdaniem
Pareto, „ktoś, kto odziedziczył duży majątek, łatwo uzyskuje w pewnych
krajach nominację na senatora lub zostaje deputowanym opłacając wyborców
lub schlebiając im, a jeśli trzeba, udaje zagorzałego demokratę, socjalistę czy
anarchistę”. Wprowadzenie sztucznych zasad selekcji w polityce, spowodowało
masowe nadawanie etykietki elity rządzącej osobom, które nie powinny jej
mieć. Osoby te, wnosząc ze sobą różne niskie skłonności, uczucia, postawy,
nabyte wcześniej poza elitą, zaczęły obniżać poziom samych elit.
O kształcie elity decydują proporcje ilościowe, jakie zachodzą między
osobami „wyrośniętymi” w grupie, a tymi, które należą do grupy tylko
formalnie, nie mając odpowiednich cech do tego, by rzeczywiście wchodzić w
jej skład. O tych proporcjach decyduje nie tylko szybkość wymiany członków
elit, ale także inne zjawiska towarzyszące demokracji.
Po wprowadzeniu zasad demokratycznego wyłaniania elit rządzących,
świat polityki powiększył się, łącznie z grupami władzy, które stały się
liczniejsze i powszechniejsze, a zatem mniej arystokratyczne. Bowiem
środowiska ludzi wypełniających stare elity nie tylko nie zaczęły się rozrastać,
ale wręcz przeciwnie - kurczyć, czy to za sprawą naturalnej selekcji fizycznej,
czy też deklasacji. „Pewne arystokracje - pisał Pareto - podupadają nie tylko
liczebnie, ale także jakościowo, ponieważ słabnie w nich energia i zmieniają się
(cechy), które służyły im do zagarnięcia i utrzymania władzy.”
Deklasacja starych elit, mająca swój początek w ich wcześniejszej
zbytniej stagnacji, w nowych warunkach politycznych pogłębiła się w związku
ze zmniejszeniem zapotrzebowania na ich członków. Wiadomo bowiem, że gdy
demokracja wyłania do władzy powszechność, a miernota staje się
obowiązującym standardem, naturalna wyższość i lepszość tracą na znaczeniu,
przestają być potrzebne. Kiedyś marzeniem ambitnych ludzi z dołu było
znalezienie się w szeregach arystokracji, obecnie arystokratyzm jest czymś
obcym i wrogim, a przynależenie do arystokracji może nawet oddalać od
władzy.
Wszystko to powoduje, że jest coraz mniej nowych osób posiadających
stare cechy wymagane w naturalnej elicie władzy, a także coraz więcej
członków tradycyjnych elit, którzy deklasują się i w procesie rotacji wypadają w
dół, zlewając się z nieelitami. W ten sposób umierają arystokracje.
analogie z krążeniem elit gospodarczych

W opinii włoskiego myśliciela, społeczeństwo pod względem


gospodarczym jest organizmem zmieniającym się bardzo powoli, a jego kształt
w krótkim okresie czasu jest niemal stały. Molekuły, z jakich składa się agregat
społeczny, nie pozostają jednak w stanie spoczynku: jedni bogacą się, inni
ubożeją. Jeśli nawet ma miejsce ogólny przyrost bogactwa, to jest on zasadniczo
proporcjonalny do wzrostu populacji.
Zdaniem Pareto, krążenie elit gospodarczych, zależy od dwóch
czynników: ruchu ludności i ruchu bogactwa. „Jeśli w klasach bogatych rodzi
się mniej dzieci niż w klasach biednych i jeżeli spadek śmiertelności w klasach
bogatych nie kompensuje spadku narodzin, to ruch ludności przyniesie tym
klasom niedobór, który musi być uzupełniony ruchem bogactwa. Powstają w
tych klasach puste miejsca, które zajmować będą osoby wywodzące się z klas
biednych.” Znaczy to, że jeśli zmniejsza się liczba pierwotnych dysponentów
bogactwa i gdy całkowita ilość bogactwa zwiększa się, to dobra są łatwiejsze
do osiągnięcia przez innych, podobnie jak w polityce, gdzie za sprawą
upowszechnienia władzy, więcej osób może partycypować w rządach.
Należy odróżnić zmiany odnoszące się do rozkładu dochodów od zmian,
które odnoszą się do dysponentów dochodów. „Jeśli bowiem osoba A,
wywodząca się z klasy biednej, dokładnie zamieni się dochodami z osobą B,
pochodzącą z klasy bogatej, to w rozkładzie dochodów nic się nie zmieni. Jeśli
natomiast dwie osoby pochodzące z klasy biednej przejdzie do klasy bogatej, a
jednocześnie tylko jeden reprezentant klasy bogatej przejdzie do klasy biednej,
to rozkład dochodów ulegnie zmianie.” Znaczy to, że gdy dopuszczenie do
rządów kolejnych poddanych powoduje degenerację władzy, to
dopuszczenie do udziału w bogactwie dodatkowych osób z klasy biednej
powoduje rozwój gospodarczy.
Bowiem mówiąc o rotacji elit gospodarczych, należy mieć świadomość,
że ich zasady pokrywają się z zasadami krążenia elit politycznych tylko
pozornie. Np. gdy dziedziczenie władzy niemal przestało występować, wciąż
pozostaje dziedziczenie majątku. Jednak, gdy dziedziczona władza była
przekazywana osobom kompetentnym, to wiele osób otrzymuje w darze fortunę,
„która umieści je w innej klasie niż ta, w której umieściłyby je ich zdolności,
dobre lub złe”. Bowiem, gdy demokracja preferuje miernoty, wolny rynek
wynosi do elit najlepszych. „W istocie, gdy całkowita ilość bogactwa jest
niewielka, to tylko jednostki najzdolniejsze mogą osiągnąć jego znaczną część”
- twierdził Pareto.
Jednym zdaniem, zjawisko globalnej i intensywnej rotacji, któremu
podlegają elity, powoduje degenerację władzy, obniżając jakość rządów, a
jest korzystne dla gospodarki, przyczyniając się do wzrostu liczby osób
bogatych.
Artur Górski

Vous aimerez peut-être aussi