Vous êtes sur la page 1sur 32

2 (205) Luty 2008 ISSN 0867-8952

tu mówi radio...

Stanis∏aw F. Ozimek
Na falach tajemniczego „Âwitu”
Pod koniec grudnia 1941 r. s∏uchacze – skupieni przy zakonspirowanych odbiornikach poprzedzanej
charakterystycznym miarowym sygna∏em uderzeƒ b´bna „bum, bum, bum, bum” audycji sekcji pol-
skiej BBC z Londynu – natrafili na falach 31 m o godz. 8 rano i godz. 7 wieczorem na nowà, nieznanà
dotàd, stacj´ nadajàcà po polsku. Ochrzczono jà mianem „Âwitu”. Odbierana by∏a na dobrym pozio-
mie technicznym. Przekazywa∏a, oprócz wiadomoÊci ze Êwiata, równie˝ najÊwie˝sze informacje z oku-
powanego kraju. WiadomoÊci by∏y bardziej aktualne ni˝ w BBC, podawane niemal˝e na bie˝àco.
Czy˝by si´ ziÊci∏o pragnienie podziem- nizowanà przez siebie radiostacj´ dostar-
nych radiowców, ˝e z terenu okupowane- cza∏ umówionym szyfrem do Wielkiej Bry-
go kraju zacz´∏a „graç” polska radiostacja tanii najbardziej aktualne wieÊci z okupo-
foniczna? Tylko nieliczni profesjonalni ra- wanej Warszawy. Informacje te by∏y natych-
diowcy, m.in. ze s∏u˝by ∏àcznoÊci Armii miast przekazywane do redakcji fonicznej
Krajowej, zdawali sobie spraw´ z trudno- stacji nadawczej du˝ej mocy, zakonspirowa-
Êci technicznych i wielkiego ryzyka takiego nej w pobli˝u Londynu.
przedsi´wzi´cia.
Pierwsze próby z radiostacjà fonicznà roz- Radiostacja niby z Warszawy
pocz´to ju˝ w koƒcu 1941 r. Zwiàzany z De- Stefan Korboƒski ucieka∏ si´ do niejedne-
legaturà Rzàdu Rzeczypospolitej Polskiej go fortelu, aby uprawdopodobniç rzekomà
znany dzia∏acz Stronnictwa Ludowego Ste- prac´ „Âwitu” na terenie okupowanego kra-
fan Korboƒski „Zieliƒski”, wkrótce szef Kie- ju. Sugerowa∏ m.in. parudniowe zamilkni´-
rownictwa Walki Cywilnej (KWC), dopro- cie radiostacji w eterze jako wynik skutecz-
wadzi∏ do skonstruowania radiostacji o mocy nej akcji goniometrycznej Niemców. Dba∏
Fot. arch.

300 W. Przez nià mia∏a byç przekazywana równie˝ o przekazywanie najÊwie˝szych wia-
w noc wigilijnà 1941 r. audycja z pozdrowie- domoÊci chocia˝by z bie˝àcych wydaƒ szma-
niami dla ˝o∏nierzy Polskich Si∏ Zbrojnych WiadomoÊci drukowane w faszystowskim „No-
t∏awca „Nowego Kuriera Warszawskiego”.
na Zachodzie. Autentyczny g∏os, nieszyfro- wym Kurierze Warszawskim” „Âwit” komentowa∏ W tym celu wszed∏ w kontakt z jednym jego
wany przekaz z okupowanego kraju! Jed- na bie˝àco pracowników redakcyjnych. „Nowy Kurier
nak˝e ju˝ pierwsze próby emisji sygna∏ów ra- z okupowanego kraju. Nie wiedziano: kto Warszawski” ukazywa∏ si´ w kioskach i by∏
diowych sporej mocy zosta∏y przechwycone nià kieruje i gdzie jest zlokalizowana. Te sa- sprzedawany przez gazeciarzy oko∏o godz. 13.
i zag∏uszane przez niemieckie stacje gonio- me pytania zadawali sobie niemieccy spe- Korboƒski otrzymywa∏ od wspó∏pracujàce-
metryczne. Zlokalizowanie tajnej radiostacji cjaliÊci od goniometrii, bezskutecznie usi∏u- go z nim pracownika redakcyjnego par´ go-
mog∏o nastàpiç b∏yskawicznie. Dlatego te˝ jàcy namierzyç dywersyjnego intruza. dzin wczeÊniej jeszcze mokre odbitki dru-
spraw´ uruchomienia i dzia∏alnoÊci nadajni- Lokalizacj´ „Âwitu” zna∏o zaledwie kil- karskie tej gazety. Móg∏ telegrafowaç do
ka od∏o˝ono na czas nieokreÊlony. ka osób, w tym Naczelny Wódz Polskich Londynu:: „Dzisiejszy «Nowy Kurier War-
Si∏ Zbrojnych i premier Rzàdu RP gen. szawski» przynosi rozporzàdzenie general-
WiadomoÊci z kraju via Londyn do kraju W∏adys∏aw Sikorski, który wzià∏ na siebie nego gubernatora Franka....” „Âwit” jeszcze
Natomiast Stefan Korboƒski wraz ze swà odpowiedzialnoÊç za zachowanie tajem- tego samego dnia upowszechnia∏ t´ infor-
˝onà Zofià jako szyfrantkà, majàc do po- nicy. Z ramienia Rzàdu RP, za premiera macj´, co w ówczesnych warunkach tech-
mocy znakomitych radiotelegrafistów, zor- Stanis∏awa Miko∏ajczyka, nadzorowa∏ nicznych opóênionego przekazywania szy-
ganizowali konspiracyjnà stacj´ nadawczà, z Londynu prac´ „Âwitu” kierownik Wy- frem aktualnych wiadomoÊci sugerowa∏o, ˝e
zwiàzanà z Delegaturà Rzàdu RP, przeka- dzia∏u Spo∏ecznego Ministerstwa Spraw radiostacja ta musi dzia∏aç w rejonie War-
zujàcà szyfrem wiadomoÊci z okupowanego Wewn´trznych Pawe∏ Siudak (po wojnie szawy.
kraju, a z Warszawy w szczególnoÊci. aresztowany, torturowany w Êledztwie Tajemnica „Âwitu” utrzymywa∏a si´ doÊç
Kiedy zaczà∏ nadawaç dywersyjno–info- przez Urzàd Bezpieczeƒstwa, wieloletni d∏ugo. Stefan Korboƒski by∏ przekonany,
rmacyjny „Âwit”, wysokie czynniki pod- wi´zieƒ Rawicza). ˝e do jej rozszyfrowania przyczyni∏a si´ na-
ziemnego paƒstwa, m.in. Wydzia∏ ¸àczno- W okupowanym kraju we w∏aÊciwà loka- dajàca z Moskwy radiostacja Zwiàzku Pa-
Êci i Biuro Informacji i Propagandy Komen- lizacj´ „Âwitu” wtajemniczony by∏ komen- triotów Polskich „KoÊciuszko”. Informo-
dy G∏ównej Armii Krajowej, a tak˝e Depar- dant g∏ówny AK gen. Stefan Rowecki wa∏a ona, zapewne za sprawà dzia∏ajàcych
tament Informacji Delegatury Rzàdu RP „Grot” i prawdopodobnie Delegat Rzàdu w Wielkiej Brytanii agentów sowieckich,
zosta∏y wprowadzone w zak∏opotanie. Wie- RP, a z ni˝szego szczebla – szef KWC Ste- ˝e: „prowokatorski «Âwit» nadaje nie
le wskazywa∏o na to, ˝e radiostacja nadaje fan Korboƒski. On to w∏aÊnie, przez zorga- z okupowanej Polski, lecz z Londynu”.

2 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

„Rota” z okupacyjnego g∏oÊnika


S∏uchaczy tzw. szczekaczek, czyli megafonów zarekwirowanych przez Niemców, nadajàcych ich
propagandowe treÊci w okupowanej Warszawie, spotyka∏y niespodzianki w postaci audycji fir-
mowanych przez Kierownictwo Walki Cywilnej (KWC).
W okupowanej Warszawie centrala me- oraz firmowana przez KWC. Wymaga∏a
gafonów ulicznych znajdowa∏a si´ w siedzi- skomplikowanych zabiegów technicznych
bie gubernatora dystryktu warszawskiego oraz zaimprowizowanego tajnego studia.
Ludwiga Fischera w zabytkowym pa∏acu Stamtàd nadano owe marsze ˝o∏nierskie,
Bruehla. Megafony uliczne stanowi∏y swo- „Rot´” i hymn narodowy oraz krzepiàce
isty substytut zarekwirowanych ju˝ na po- serca, patriotyczne komunikaty, czytane
czàtku okupacji od obywateli polskich od- przez Stanis∏awa Rodkiewicza, g∏ównego
biorników radiowych. Za poÊrednictwem inicjatora, obok Bronis∏awa Pietraszewi-
ulicznych g∏oÊników w∏adze okupacyjne cza i harcmistrza Jerzego Zborowskiego
przekazywa∏y aktualne, co nie znaczy rze- „Jeremiego”, tego ryzykownego pomys∏u.
telne, wiadomoÊci z frontów, has∏a propa- Dywersyjna audycja nie ograniczy∏a si´
gandowe, apele do ludnoÊci wzywajàce na tylko do jednego punktu megafonowego
przyk∏ad do zg∏aszania si´ na wyjazdy na przy pl. Wilsona. Relacje o niej obieg∏y
roboty do Rzeszy Niemieckiej. b∏yskawicznie ca∏à Warszaw´. Zach´cony
Chrapliwy g∏os spikerów, ton i treÊç jej powodzeniem Stanis∏aw Rodkiewicz

Fot. arch.
wypowiadanych przez nich nakazów i za- postanowi∏ przeprowadziç podobnà akcj´
kazów sprawi∏y, ˝e rych∏o owe megafony w ÂródmieÊciu, w∏àczajàc si´ do kilkuna-
zosta∏y przez warszawiaków nazwane stu czynnych tam megafonów. Po pokona-
„szczekaczkami”. Ulotka z rysunkiem Dywersyjny rysunek satyryczny skierowany prze- niu wielu technicznych przeszkód i podj´-
satyrycznym, rozlepiana przez cz∏onków ciwko propagandzie radiomegafonowej okupanta ciu ryzykownych dzia∏aƒ, 31 lipca 1943 r.
„Wawra”, zatytu∏owana „Pod megafo- lenia, moment wolnoÊci, wielkoÊci i si∏y o godz. 13 warszawiacy znów us∏yszeli
nem”, przedstawia∏a pilnych s∏uchaczy Polski jest ju˝ niedaleki! (...)» Rozbrzmie- na ulicach i placach g∏os Wolnej Polski.
jako g∏upie ciel´ta, os∏y, a nawet Êwinie. wa Hymn Narodowy (...) Gestapo, Pawiak,
˝andarmeria, karabiny maszynowe, p∏onà- Megafonowa niespodzianka
Niespodzianka na pl. Wilsona ce getto, a tu porwana, zahipnotyzowana „Biuletyn Informacyjny” z 5 sierpnia
Zarówno tych pilnych, jak i tych w wi´k- masa ludzka, oboj´tna na wszystko, nie- 1943 r. w notatce „Niespodzianka” donosi∏:
szoÊci mimowolnych s∏uchaczy „szczekacz- zwracajàca uwagi na zieleniejàce w oknach „Nadane zosta∏o przez megafony niemiec-
ki” zainstalowanej na ul. Krasiƒskiego 10, mundury oszo∏omionych Niemców”. kiej propagandy specjalne s∏uchowisko
tu˝ obok pl. Wilsona, spotka∏a niecodzienna Nie wszyscy jednak stali zahipnotyzo- S∏u˝by Informacyjnej Polski Podziemnej.
przygoda. By∏ to poniedzia∏ek 3 maja 1943 r. wani. Akcj´ ubezpiecza∏a uzbrojona Rozpoczà∏ je «marsz generalski», po czym
Konspiracyjny miesi´cznik „Prawda”, or- sekcja warszawskiego Kedywu pod po- nastàpi∏o obszerne omówienie wojennego
gan katolickiego Frontu Odrodzenia Polski, wództwem Bronis∏awa Pietraszewicza i politycznego po∏o˝enia i wynikajàcych
opublikowa∏ wra˝enia naocznego Êwiadka: „Lota”, który zginà∏ potem w czasie za- z niego nakazów dla Polaków. Na zakoƒ-
„Plac Wilsona na ˚oliborzu. Pogodne, s∏o- machu na gen. SS i Policji Frantza Kut- czenie – «Jeszcze Polska nie zgin´∏a!». Au-
neczne popo∏udnie. Z dala widaç dymy uno- scher´ w lutym 1944 r. Jej cz∏onkowie dycja trwa∏a bez przeszkód kwadrans,
szàce si´ z p∏onàcego getta. Zbli˝a si´ godzi- bacznie obserowa∏li Niemców znajdujà- nada∏y je g∏oÊniki w wielu punktach mia-
na 18 (...). Przez g∏oÊnik rozbrzmiewa wià- cych si´ w pobliskich koszarach i nagle sta, a reszta «szczekaczek» milcza∏a”.
zanka polskich melodii wojskowych.(..) pojawiajàcà si´ na pl. Wilsona „bud´” Okupacyjne doÊwiadczenia z dywersyj-
Uwaga, uwaga! Za chwil´ nadamy paƒstwu z Schuppo – uzbrojonymi po z´by ˝an- nymi megafonami ulicznymi nieoczekiwa-
komunikat specjalny. Tu stacja megafonowa darmami. Szcz´Êliwie spoÊród s∏ucha- nie znalaz∏y wyraz w projektach, jakie kre-
Kierownictwa Walki Cywilnej! Nadajemy czy nikt nie ucieka∏, a ˝andarmi nie in- Êlono dla Êrodków przekazu w czasie prze-
audycj´ specjalnà z okazji Âwi´ta Narodowe- terweniowali. widywanego w finale wojny powszechnego
go 3 Maja! Ca∏y plac i przyleg∏e ulice nape∏- powstania. Przy Biurze Informacji i Propa-
ni∏y si´ dostojnà, pot´˝nà melodià «Roty»: Autorzy ryzykownego pomys∏u gandy KG AK powo∏ano do ˝ycia Podwy-
«(...) nie damy pogrzeÊç mowy, Akcja zosta∏a zorganizowana przez Ste- dzia∏ Propagandy Mobilizacyjnej, opatrzo-
Polski my Naród, polski lud». fana Rodkiewicza „Lecha”, komendanta ny kryptonimem Rój, który mia∏ planowaç,
«BacznoÊç, Polacy! BacznoÊç!» – podry- warszawskiego okr´gu „Pó∏noc” organi- koordynowaç akcje i szkoliç kadry dla in-
wa t∏um silny g∏os m´ski: «Moment wyzwo- zacji „Wawer”, przy wspó∏pracy Kedywu, surekcyjnych mediów.

KOMBATANT nr 2/2008 3
tu mówi radio...

Patrole megafonowe w Powstaniu Warszawskim


W Warszawie przed rozpocz´ciem walk powstaƒczych 1944 r. Armia Krajowa utworzy∏a referat
megafonowy. Sformowano szeÊç numerowanych zespo∏ów, które ju˝ 3 sierpnia zacz´∏y
wchodziç do akcji w rejonie ÂródmieÊcia i PowiÊla.
W strukturze Podwydzia∏u Propagandy no szeÊç numerowanych zespo∏ów. Dowód- ana i nr 5 Filipa Trzaski. Nadawa∏y audycje
Mobilizacyjnej oznaczonego kryptonimem cami poszczególnych patroli byli cz∏onko- skierowane do ˝o∏nierzy Wehrmachtu
„Rój” Biura Informacji i Propagandy Ko- wie BIP, w wi´kszoÊci przeszkoleni w czasie i formacji kolaboracyjnych, np. Rosyjskiej
mendy G∏ównej Armii Krajowej powsta∏ re- okupacyjnych kursów w ramach „Roju”. Narodowej Armii Wyzwoleƒczej [RONA],
ferat megafonowy, który mia∏ wkroczyç do W patrolu nr 1 – Tadeusz PereÊwiat–So∏tan, w bezpoÊredniej bliskoÊci wroga.
akcji bezpoÊrednio po rozpocz´ciu walk po- „Karcz”, w patrolu nr 2 – Mieczys∏aw Ubysz Filip Trzaska, dowódca patrolu nr 5, tak
wstaƒczych. Kierownikiem referatu zosta∏ „Wilk”, w patrolu nr 3 – Ludwik Szumlew- wspomina∏ owe chwile: „Megafon du˝ej
Czes∏aw Kotlarczyk „Czema” z przedwojen- ski, „Selim”, w patrolu nr 4 – Zbigniew La- mocy ustawiliÊmy w wielkim oknie hali
nej rozg∏oÊni Polskiego Radia w Wilnie, jego skowski „Leszczyƒski”, w patrolu nr 5 – Fi- operacyjnej Banku Handlowego, od stro-
zast´pcà by∏ redaktor i re˝yser radiowy – Je- lip Trzaska „Siedlecki”, w patrolu nr 6 ny ulicy Traugutta, ja zaÊ z mikrofonem
rzy Ronard–Bujaƒski „Zwornik”. ukry∏em si´ za cienkà Êciankà, która stano-
Przygotowywano teksty do audycji dla ze- wi∏a jakieÊ przepierzenia”. Dowódca pa-

Fot. Tadeusz Bukowski


spo∏ów megafonowych polowych i ulicz- trolu w dobrej niemczyênie przekazywa∏
nych. Planowano, by w momencie podj´cia s∏uchaczom aktualne informacje, które
walki jawnej wykorzystaç istniejàcà okupa- przemilcza∏a goebbelsowska propaganda,
cyjnà sieç megafonów ulicznych w Warsza- i komunikaty Oberkommando der Wehr-
wie, a tak˝e dostarczyç sprz´t dla ekip mega- macht o sukcesach wojsk alianckich
fonów polowych. Zamówiono je potajem- w Ârodkowych W∏oszech i Normandii oraz
nie w warsztatach braci Majchrzaków na Armii Czerwonej w Prusach Wschodnich.
Pradze. Wszyscy z pi´ciorga braci Majchrza- Patrol megafonowy BIP KG AK na PowiÊlu Filip Trzaska tak koƒczy∏ relacj´: „Niem-
ków byli zaprzysi´˝onymi ˝o∏nierzami AK. – cz∏onek legendarnej redakcji „Sztuki i Na- cy z uwagà, jak mog∏em wywnioskowaç
Zaledwie kilkanaÊcie z ok. 90 wyproduko- rodu” Wojciech Mencel „Pawe∏ Janowicz”. z ciszy, która zaleg∏a w wyniku przerwania
wanych zestawów uda∏o si´ przetransporto- Patrole polowe BIP by∏y zaopatrzone ognia, wys∏uchali mego komunikatu o sytu-
waç do tymczasowej kwatery w gmachu w megafony, mikrofony, baterie zasila- acji na frontach, ale kiedy zaczà∏em ich
„Adrii” przy ul. Moniuszki. Zrobi∏a to nocà jàce, kable na metalowych szpulach. straszyç przegranà walkà w powstaƒczej
z 1 na 2 sierpnia 1944 r., pod obstrza∏em, Mia∏y zwykle zbrojnà ochron´, z∏o˝onà Warszawie, zdenerwowali si´ i odpowie-
dru˝yna „Chwatów”, dowodzona przez z kilku ˝o∏nierzy „Chwatów”, którzy dzieli na moje pogró˝ki huraganowym
st. sier˝. Franciszka Jab∏oƒskiego „Wilka”. równie˝ pe∏nili rol´ tragarzy, a tak˝e ze- ogniem z broni maszynowej i granatników
spó∏ sanitarny z noszami. (...) Ogarn´∏a mnie wÊciek∏oÊç. Odrzuci-
Po 10 minut Tak wspomina∏ dowódca patrolu nr 6 ∏em kartk´ z przygotowanym uprzednio
o bie˝àcych wydarzeniach Mieczys∏aw Ubysz, „Wilk” dzienny prze- tekstem dalszego komunikatu i zaczà∏em
Niemiecka centrala megafonów ulicz- bieg dzia∏aƒ: „Od rana przebywa∏em z pa- im wymyÊlaç prywatnie (...) Dalszà naszà
nych mieÊci∏a si´ w pa∏acu Breuhla przy trolem megafonowym doÊç odleg∏e trasy. utarczk´ s∏owno–karabinowà przerwa∏a
ul. Wierzbowej. Pa∏ac sta∏ si´ siedzibà gu- Patrol nasz dêwiga∏ aparatur´ (...) Po krót- celna seria pocisków nieprzyjacielskich,
bernatora dystryktu warszawskiego Ludwi- kich ustaleniach z gospodarzami domu które zniszczy∏y mój megafon, dziurawiàc
ga Fischera. Przed powstaniem dodatkowo i mieszkania – czasem zaÊ z dowódcà odcin- go jak przys∏owiowe sito”.
– kwaterà sztabu gen. Reinera Stahela, ka – wed∏ug z góry przewidzianego planu,
mianowanego, na osobiste polecenie montowa∏o si´ na pierwszym lub drugim Stanis∏aw F. Ozimek, doktor
Fuehrera, komendantem wojennym War- pi´trze stacj´ nadawczà i dla gromadzàcych nauk humanistycznych, w czasie
szawy. Nie powiód∏ si´ ca∏kowicie, mimo si´ pod g∏oÊnikami s∏uchaczy puszcza∏o si´ Powstania 1944 r. kolporter ga-
zet i roznosiciel listów Harcer-
kilku ataków, plan jego opanowania przez 10–, 12–minutowà audycj´. Marsze z p∏yt, skiej Poczty Polskiej na Starym
s∏abo uzbrojone oddzia∏y powstaƒcze. komunikaty z frontu Warszawy i Êwiata, ko- MieÊcie, wieloletni pracownik
Gen. Reiner Stahel, by∏y komendant wo- munikaty organizacyjne i to, co przynosi∏a Instytutu Sztuki Polskiej Aka-
jenny Rzymu i Wilna, zadba∏, by jego kwa- dana chwila, bogata w wydarzenia”. demii Nauk, jest m. in. autorem
tera mia∏a wystarczajàcà zbrojnà ochron´. publikacji Film polski w wojen-
Utarczki s∏owno–karabinowe nej potrzebie 1939–1945 (1974),
Mimo zawiedzionych nadziei, patrole Pomnik powstaƒczej Warszawy
megafonowe ju˝ 3 sierpnia wesz∏y do akcji W sytuacji szczególnego zagro˝enia dzia- (2004, nagroda Clio), Media
w rejonie ÂródmieÊcia i PowiÊla. Sformowa- ∏a∏y patrole: nr 1 Tadeusza PereÊwiat–So∏t- walczàcej Warszawy (2007).

4 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

Fot. ze zbiorów Piotra Potockiego


Piotr Morawski
Sekcja polska Radia Madryt
To ma∏o znane dziÊ radio rozpocz´∏o nadawanie po pol-
sku w Madrycie w 1949 r. By∏o pierwszà polskà rozg∏o-
Ênià niezale˝nà wyra˝ajàcà opinie rzàdu emigracyjnego.
BezpoÊrednim inicjatorem powstania pol- dyplomatycznym podobnie jak inni amba- Wizyta gen. Andersa w Barcelonie, 1952 r. Od
skiego radia w Madrycie by∏ minister pe∏no- sadorzy i pos∏owie. lewej: Ludwik ¸ubieƒski, W∏adys∏aw Anders,
Józef Potocki
mocny Józef Potocki, pose∏ Rzàdu Rzeczypo- Józef Potocki by∏ znany z bliskich kontak-
spolitej Polskiej na Uchodêstwie w Hiszpanii. tów z prezydentem Johnem F. Kennedym; rozg∏oÊni by∏ Karol Wagner-Pieƒkow-
To wa˝na postaç polskiej emigracji po- jego kuzyn by∏ m´˝em Caroline Lee Bo- ski. Od poczàtku dzia∏alnoÊci sekcji pol-
wojennej. Józef Potocki kierowa∏ jedynà uvier, siostry Jacqueline Kennedy. By∏ go- skiej pracowa∏ w niej poeta, redaktor
oficjalnà polskà placówkà dyplomatycznà Êciem prezydenta w listopadzie 1963 r., kie- przedwojennego „Wo∏ynia” Józef ¸o-
w Hiszpanii po wojnie. PRL nie utrzymy- dy dosz∏o do tragicznego zamachu w Dal- bodowski.
wa∏a bowiem stosunków konsularnych las, uczestniczy∏ w pogrzebie prezydenta. Piotr Morawski, re˝yser doku-
z Hiszpanià do koƒca lat szeÊçdziesiàtych, Sekcja polska Radia Madryt by∏a od- mentalista, autor m.in. filmów:
a dyplomatycznych – do drugiej po∏owy bierana w Polsce i mia∏a wielu sta∏ych „Bytom” (1987), „Tata, I love
lat siedemdziesiàtych. Poselstwo wydawa- s∏uchaczy. Nadawa∏a serwisy informa- you” (1999), „Tajne taÊmy SB
∏o paszporty Polakom przyje˝d˝ajàcym do cyjne, komentarze i opinie polityczne, (2002), przygotowuje kolejny
Hiszpanii. Jego szef uczestniczy∏ w ˝yciu kulturalne. Pierwszym dyrektorem tej dokument – o Radiu Madryt.

Józef Zi´ba
Od „O czerwonej krwi” do Radia Madryt
„Dobre wiadomoÊci” Polskiej Rozg∏oÊni Radia Madryt podtrzymywa∏y w spo∏eczeƒstwie nadziej´ i po-
zwala∏y przetrwaç szczególnie najtrudniejszy czas stalinizmu. Od stycznia 1949 r. do grudnia 1975 r.
z Polskà Rozg∏oÊnià Radia Madryt wspó∏pracowa∏ Józef ¸obodowski. Jego bezkompromisowe wy-
powiedzi i komentarze skierowane by∏y przeciwko zak∏amanej komunistycznej propagandzie.
Przedstawiciele starszego pokolenia za- g∏oÊni Radia „Wolna Europa”. Rozg∏o- Kr´ta droga do Madrytu
pewne jeszcze pami´tajà jednoznaczne Ênia dzia∏a∏a i by∏a finansowana przez Ra- Urodzi∏ si´ 19 marca 1909 r. w miej-
w politycznej wymowie, antykomunistycz- dio Espana, hiszpaƒskie radio publiczne. scowoÊci Purwiszki na Suwalszczyênie.
ne audycje Polskiej Rozg∏oÊni Radia Ma- Macierzysta rozg∏oÊnia pozostawi∏a pol- By∏ synem W∏adys∏awa ¸obodowskiego
dryt. S∏uchano ich w Polsce wieczorami skim redaktorom du˝à swobod´ ˝àdajàc i Stefanii z Doborejko–Jarzàbkiew-
w mieszkaniach, cz´sto przy zas∏oni´tych jedynie t∏umaczeƒ audycji ju˝ po emisji. iczów. Ojciec jego jako oficer s∏u˝y∏
oknach i zamkni´tych drzwiach, ale T∏umaczyli je Kazimierz Tylko i J. Jarzà- w armii carskiej. Wczesne dzieciƒstwo
w sporych grupach sàsiadów przyby∏ych bek. Wokó∏ rozg∏oÊni wkrótce skupi∏a si´ przysz∏ego poety up∏yn´∏o w Lublinie.
do nielicznych jeszcze w∏aÊcicieli radio- spora grupa polskich emigrantów przeby- W 1914 r., po wybuchu I wojny Êwiato-
wych odbiorników. Wszyscy oczekiwali na wajàcych w Madrycie. Byli to najcz´Êciej wej, ¸obodowskich ewakuowano w g∏àb
prawdziwe, nieocenzurowane wiadomoÊci ludzie m∏odzi, którzy rozpoczynali lub Rosji. Do 1917 r. mieszkali w Moskwie,
o poczynaniach re˝imowych w∏adz oraz kontynuowali bezp∏atne studia na ma- a nast´pnie przenieÊli si´ na pó∏nocny
na wieÊci, czy nie zanosi si´ na III Êwiato- dryckim uniwersytecie, oferowane przez Kaukaz. Zamieszkali w Jejsku. Tam Józef
wà wojn´, która przynios∏aby Polsce wy- rzàd hiszpaƒski. Nie zamierzali wracaç do rozpoczà∏ nauk´ w rosyjskim gimnazjum.
zwolenie spod sowieckiej okupacji. „Do- rzàdzonego przez komunistów kraju. By∏ Êwiadkiem bolszewickiej rewolucji.
bre wiadomoÊci” podtrzymywa∏y w spo∏e- Pierwsza trzydziestoosobowa grupa po Przed ewakuacjà do Polski zmar∏ jego oj-
czeƒstwie nadziej´ i pozwala∏y przetrwaç demobilizacji przyby∏a z W∏och w listopa- ciec, a w transporcie starsza siostra Janina.
najtrudniejszy czas stalinizmu. dzie 1946 r. Inne osoby trafi∏y do Marytu W 1922 r. Stefania ¸obodowska wraz
bardziej zawi∏ymi i skomplikowanymi dro- z dzieçmi, Wandà i Józefem, zamieszka-
M∏odzi polscy emigranci
gami, do nich nale˝a∏ znany ju˝ poeta i pu- ∏a w Lublinie. Józef kontynuowa∏ nauk´
„Radio Madryt” rozpocz´∏o dzia∏alnoÊç blicysta Józef ¸obodowski, który wkrótce w Gimnazjum im. Jana Zamoyskiego.
dwa lata przed powo∏aniem Polskiej Roz- sta∏ si´ naczelnym publicystà Radia Madryt. W 1928 r. zosta∏ redaktorem szkolnego

KOMBATANT nr 2/2008 5
tu mówi radio...

tyk´ uk∏adu stosunków ski poeta przywdzia∏ mundur marksisty


Fot. Muzeum Literackie im. Józefa Czechowicza – Oddzia∏ Muzeum Lubelskiego w Lublinie

polskich pod wzgl´dem i dialektyka, aby tym ∏atwiej ostrzeliwaç


prawnym i spo∏ecznym marksizm z pozycji idealizmu”.
oraz wyrazi∏ dà˝enie do ¸obodowski odpowiada∏ przeciwnikom
przekszta∏cenia ˝ycia pol- na ∏amach „WiadomoÊci Literackich”.
skiego na wzór bolsze- Dawnym towarzyszom zarzuca∏ brak
wicki”. zdolnoÊci do krytycznej oceny wydarzeƒ,
W paêdzierniku 1932 które mia∏y miejsce w Zwiàzku Radziec-
r. objà∏ po Józefie Cze- kim. Pisa∏: „nie wykazaç entuzjazmu dla
chowiczu redakcj´ masakry po Êmierci Kirowa, s∏owem: kie-
dziennika „Kurier Lu- rowaç si´ w ocenie zjawisk sumieniem,
belski”. Wydzia∏ Bezpie- a nie partyjnym nakazem – to w j´zyku
czeƒstwa Publicznego oficjalnym nazywa si´ kontrrewolucjà. (...)
wys∏a∏ do Ministerstwa Dla mnie kontrrewolucjonistami sà w∏a-
Spraw Wewn´trznych Ênie t´pi marksiÊci i to wszystko, co dzisiaj
poufne pismo z informa- nosi stempel oficjalnej rewolucji”.
cjà, ˝e nowy redaktor Od tego czasu rozesz∏y si´ drogi ¸obo-
„Kuriera” „jest by∏ym dowskiego z dawnymi towarzyszami z lewicy.
studentem KUL relego- W 1937 r. skorzysta∏ z zaproszenia
wanym za przekonania wojewody wo∏yƒskiego Henryka Józe-
komunistyczne i usuni´- fskiego, przeniós∏ si´ do ¸ucka, gdzie
tym za komunistyczne redagowa∏ tygodnik „Wo∏yƒ”. Od daw-
poglàdy ze Zwiàzku Pol- na interesowa∏ si´ bowiem problematy-
Józef ¸obodowski w okresie dwudziestolecia mi´dzywojennego propa- skiej M∏odzie˝y Demo- kà ukraiƒskà, pot´pia∏ w publicystyce
gator radykalnych poglàdów zbli˝onych do komunizmu
kratycznej. Ostatnio represje w∏adz polskich wobec Ukraiƒ-
czasopisma „W s∏oƒce”. B´dàc jeszcze ujawniono kontakty jego z miejscowymi ców i propagowa∏ pojednanie obu zwa-
uczniem szko∏y Êredniej debiutowa∏ dzia∏aczami komuny i z tego powodu znaj- Ênionych narodów. Podobnà polityk´
w 1929 r. tomem wierszy „S∏oƒce przez duje si´ on pod obserwacjà w∏adz bezp[ie- próbowa∏ prowadziç Józefski.
szpary”. W 1931 r. uzyska∏ Êwiadectwo czeƒstwa] pub[licznego]. W szeregu arty-
maturalne i zapisa∏ si´ na prawo w Ka- ku∏ów zamieszczonych w «Kurierze Lubel- Wspó∏prac´ z Polskim Radiem
przerwa∏a II wojna Êwiatowa
tolickim Uniwersytecie Lubelskim. skim» poglàdy komunistyczne ¸obodow-
skiego znalaz∏y wyraêne odbicie”. Opinia Wraz z jego odwo∏aniem ¸obodowski
Poeta i publicysta
ta nie by∏a bezpodstawna, gdy˝ we wszyst- przeniós∏ si´ do Warszawy. Wiersze i arty-
W tym samym roku ukaza∏y si´ dwa kich redagowanych i w du˝ej mierze zape∏- ku∏y zamieszcza∏ w sto∏ecznej prasie i roz-
jego kolejne tomiki poetyckie: „O czer- nianych przez ¸obodowskiego pismach poczà∏ wspó∏prac´ z Polskim Radiem. Kil-
wonej krwi” i „Gwiezdny psa∏terz”. Ich prezentowa∏ si´ jako zwolennik i goràcy ka dni przed wybuchem wojny zosta∏ zmo-
autor zyska∏ du˝y rozg∏os, gdy˝ tom „O propagator radykalnych poglàdów zbli˝o- bilizowany. Znalaz∏ si´ w Brygadzie Kawa-
czerwonej krwi” zosta∏ skonfiskowany nych do idei kr´gów komunistycznych. lerii Zmotoryzowanej p∏k. Stanis∏awa
przez prokuratora pod zarzutem obra- Maczka. Po przekroczeniu granicy w´gier-
zy religii i moralnoÊci. Rozesz∏y si´ drogi skiej zosta∏ internowany, skàd przedosta∏
z towarzyszami z lewicy
O wszcz´ciu post´powania karnego pro- si´ do Francji. Od listopada 1939 r. przeby-
kurator powiadomi∏ rektora KUL Józefa Trwa∏o to do 1935 r., kiedy ukaza∏ si´ wa∏ w Pary˝u publikujàc wiersze i artyku∏y
Kruszyƒskiego. Skutek by∏ natychmiastowy. kolejny jego tom wierszy: „Rozmowa z oj- w ukazujàcych si´ tam polskich czasopi-
Na posiedzeniu senatu postanowiono rele- czyznà”. Zapowiada∏ zwrot w twórczoÊci smach. W lutym 1940 r. w nie do koƒca wy-
gowaç ¸obodowskiego z uczelni. Relegacja poetyckiej, a zw∏aszcza w poglàdach poli- jaÊnionych okolicznoÊciach zosta∏ przez
i konfiskata tomu stworzy∏y wokó∏ niego at- tycznych ¸obodowskiego. Wywo∏a∏o to policj´ francuskà aresztowany i osadzony
mosfer´ sensacji. OkolicznoÊci te zbli˝y∏y go ostrà krytyk´ jego dawnych towarzyszy. w wi´zieniu. Przesiedzia∏ do wrzeÊnia.
do kr´gów radykalnych, a on sam pragnà∏ Oskar˝ono go o zdrad´. Zaatakowa∏a go W czasie kl´ski Francji przewieziono go
zdobyç s∏aw´ jako „poeta skonfiskowany”. m.in. Wanda Wasilewska, która w artyku- na po∏udnie. Po zwolnieniu znalaz∏ si´
Coraz bardziej radykalizowa∏ publicystycz- le „Ewolucja ideowa” zamieszczonym w „strefie nieokupowanej”. Skierowano go
ne wypowiedzi w redagowanych przez sie- w „Robotniku” (nr 333) z 1936 r. napisa- do obozu demobilizujàcych si´ wojskowych
bie czasopismach: „Trybuna”, „Barykady” ∏a: „Pan ¸obodowski pluje na swojà prze- polskich w Notre Dame de Livron. Wyda-
i „Dêwigary”. Czasopisma by∏y konfiskowa- sz∏oÊç – to mu wolno – widocznie sam wa∏ tam drukowane na powielaczu czasopi-
ne, a ¸obodowskiemu wytaczano kolejne oceni∏, ˝e wi´cej nie by∏a warta”. Wtóro- smo „Wrócimy”, w którym zamieszcza∏
procesy. W czasie przewodu sàdowego wa∏ jej Czes∏aw Lang, który w czasopi- swoje wiersze i artyku∏y. W sierpniu 1941 r.
oskar˝ono go o to, ˝e „rozpoczà∏ ostrà kry- Êmie „Lewar” (nr 5) napisa∏: „¸obodow- podjà∏ prób´ przedarcia si´ przez Pireneje,

6 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

by dotrzeç przez Hiszpani´ do Anglii. nia 1975 r. z Polskà Rozg∏o-

Fot. Muzeum Literackie im. Józefa Czechowicza – Oddzia∏ Muzeum Lubelskiego w Lublinie
Schwytany prze policj´ hiszpaƒskà zosta∏ Ênià Radia Madryt. Jego
uwi´ziony w Figueras, a nast´pnie w obo- bezkompromisowe wypo-
zie Miranda de Ebro. Uwolniony w 1943 r. wiedzi i komentarze skiero-
zamieszka∏ w Madrycie. wane by∏y przeciwko zak∏a-
manej komunistycznej pro-
Poczàtki emigracyjnych pagandzie. Nie oszcz´dza∏
audycji radiowych
te˝ wspó∏pracujàcych z w∏a-
Utrzymywa∏ si´ z publicystyki i sty- dzami re˝ymowymi litera-
pendiów. Nawiàza∏ kontakt z wówczas tów. Polemizowa∏ z audy-
nielicznym jeszcze Êrodowiskiem pol- cjami krajowych rozg∏oÊni
skiej emigracji. Wspólnie rozpocz´li radiowych demaskujàc ich
w 1949 r. redagowanie i przesy∏anie do propagandowe zak∏ama-
kraju radiowych audycji. Wydawa∏ nie. Niektóre publicystycz-
w tym czasie kolejne tomy swoich wier- ne wypowiedzi drukowa∏
szy: „Modlitwa na wojn´” (Londyn nast´pnie w emigracyjnej
1946), „Z∏ota hramota” (Pary˝ 1954), prasie. Stale wspó∏praco-
„Pieʃ o Ukrainie” (Pary˝ 1959), „Ka- wa∏ z londyƒskimi „Wiado-
sydy i gazele” (Londyn 1961), „Jarzmo moÊciami”, „Tygodnikiem
kaudyƒskie” (Londyn 1969), „W po∏o- Polskim”, „Or∏em Bia∏ym”,
wie w´drówki” (Londyn 1972), „Pami´- „Dziennikiem Polskim”
ci Sulamity” (Toronto 1987), „Rachu- i paryskà „Kulturà”.
nek sumienia” (Pary˝ 1987), „Dyty- Dzia∏alnoÊç publicy-
ramb patetyczny” (Londyn 1988). styczna ¸obodowskiego, Po wojnie Józef ¸obodowski w publicystyce i na falach „Radia Ma-
Oprócz poezji publikowa∏ ¸obodowski a zw∏aszcza jego wystàpie- dryt” demaskowa∏ komunistyczne propagandowe zak∏amanie
proz´. Wyda∏ dwa cykle powieÊciowe. nia antykomunistyczne na
Pierwszy obejmujàcy trzy powieÊci: Ko- antenie Radia Madryt, sprawi∏y, ˝e zosta∏ piero w 1990 r., ju˝ po Êmierci poety, któ-
mysze (Londyn 1955), W stanicy (Lon- w PRL obj´ty Êcis∏à cenzurà. Nie zezwala- ry zmar∏ w Madrycie, po krótkiej choro-
dyn 1958), Droga powrotna (Londyn no nie tylko na publikacj´ jego utworów, bie, 18 kwietnia 1988 r. Zgodnie z wolà
1961). Drugi cykl czterotomowy opatrzo- ale z prawie wszystkich publikacji wykre- Józefa ¸obodowskiego, jego prochy
no ogólnym tytu∏em: Dzieje Józefa Za- Êlano jego nazwisko. Tolerowano jedynie przewieziono do kraju i 22 paêdziernika
krzewskiego. Kolejne tomy to: Czerwona wypowiedzi krytyczne i sugerujàce, ˝e 1988 r. pochowano na cmentarzu w Lu-
wiosna (Londyn 1965), Terminatorzy re- w okresie mi´dzywojennym by∏ wspó∏pra- blinie, gdzie spoczywa jego matka.
wolucji (Londyn 1966), No˝yce Dalili cownikiem i agentem „Dwójki”. Andrzej Potem ju˝ w Polsce ukaza∏o si´ sporo
(Londyn 1968) i Rzeka graniczna (Lon- KuÊniewicz opublikowa∏ w „Biuletynie jego ksià˝ek i poÊwi´conych im publika-
dyn 1970). Oba cykle powieÊciowe zawie- Rozg∏oÊni «Kraj»” (nr 28) w 1956 r. arty- cji. Powsta∏y naukowe opracowania, pra-
rajà wiele wàtków autobiograficznych. ku∏ zatytu∏owany: „Ataman, dziedzic, czy ce magisterskie i doktorskie. Niestety,
¸obodowski jest te˝ autorem t∏umaczeƒ po prostu faszysta”. Artyku∏ zakoƒczy∏ na- dzia∏alnoÊç cenzury sprawi∏a, ˝e twór-
poezji rosyjskiej, ukraiƒskiej, bia∏oruskiej st´pujàcym stwierdzeniem: „Ten eksko- czoÊç ¸obodowskiego, jednego z najwy-
oraz hiszpaƒskiej. munista, fa∏szywy potomek atamanów bitniejszych poetów i publicystów pol-
Od poczàtków dzia∏alnoÊci twórczej wy- [urodzi∏ si´ na Bia∏orusi], w marzeniach skich dwudziestego wieku, ciàgle jest ma-
powiada∏ si´ jako b∏yskotliwy i „ci´ty” publi- syn dziedzica [ojciec jego by∏ urz´dni- ∏o znana. Czeka te˝ na powa˝ne, archi-
cysta. Jego publicystyka cz´sto przeplata∏a kiem] jest jedynie by∏ym sanacyjnym walne i naukowe opracowanie Polska
si´ z twórczoÊcià literackà. W Notach do to- agentem i faszystà”. Rozg∏oÊnia Radia Madryt oraz aktywny
mu wierszy Modlitwa na wojn´ napisa∏: Opinia taka funkcjonowa∏a w ca∏ym okre- w niej udzia∏ tego poety.
„Znalaz∏bym si´ w k∏opocie, gdyby mi kaza- sie PRL. Kiedy w maju 1981 r. zorganizowa-
no okreÊliç, do jakiego rodzaju literackiego ∏em po raz pierwszy w Muzeum Literackim Józef Zi´ba, doktor nauk hu-
manistycznych, poeta, pisarz, za-
je zaliczyç, gdy˝ jest oczywiste, ˝e nie nale˝à im. Józefa Czechowicza w Lublinie wieczór ∏o˝yciel i wieloletni kierownik
do czystej liryki (...) Niewàtpliwie wszystkie poezji ¸obodowskiego, jeden z miejscowych Muzeum Literackiego im. Józe-
te utwory wysz∏y z publicystyki, niejedno- dziennikarzy zapyta∏ mnie, czemu propagu- fa Czechowicza w Lublinie, na-
krotnie ocierajàc si´ o pamflet”. j´ utwory tego faszysty. Wydawnictwo Lu- p isa∏ m.in. powieÊç Dzier˝ak
belskie, któremu zaproponowa∏em wydanie (1 974), trzy tomy wspomnieƒ:
Polska Rozg∏oÊnia Radia Madryt wyboru jego wierszy, poinformowa∏o mnie, Z nad Stochodu. Wspomnienia
Wo∏yƒskie (2001), Miasto ocale-
Wieloletnie doÊwiadczenie i zdolnoÊci ˝e ju˝ majà zamkni´te plany wydawnicze. nia (2005), Lublin – miasto prze-
publicystyczne wykorzysta∏ ¸obodowski Pierwszy krajowy wybór utworów po- znaczenia (2007) wyda∏ Józef
wspó∏pracujàc od stycznia 1949 r. do grud- etyckich ¸obodowskiego ukaza∏ si´ do- ¸obodowski – Poezje (1990).

KOMBATANT nr 2/2008 7
tu mówi radio...

Marcin ˚ó∏towski
Polski zespó∏ rozg∏oÊni RWE
Po raz pierwszy w eterze sygna∏ nowej radiostacji – pierwsze takty „Majowego Mazurka” us∏ysza-
no w Polsce 3 maja 1952 r. Po sygnale g∏os spikera zapowiedzia∏: „Mówi Radio Wolna Europa –
G∏os Wolnej Polski”.
Ogromne znaczenie dla formowania ∏acz konspira-
to˝samoÊci Radia „G∏os Wolnej Polski” cyjnej katolic-
mia∏o to, ˝e wÊród pracowników polskiej kiej Unii, w cza-

Fot. Archiwum Dokumentacji Mechanicznej


rozg∏oÊni Radia Wolna Europa znaleêli sie powstania
si´ byli ˝o∏nierze Armii Krajowej. dowódca zgru-
WÊród dwudziestu pi´ciu akowców, któ- powania Kedyw
rzy zwiàzali losy z Radiem Wolna Europa na warszawskim
nale˝y przypomnieç takie postacie jak: Ta- PowiÊlu.
deusz ˚enczykowski (w czasie wojny re- Wydzia∏y „N”,
daktor agencji prasowej w Biurze Informa- „R” i „Rój” by∏y
cji i Propagandy Komendy G∏ównej AK, podporzàdko-
a w póêniejszym okresie szef Wydzia∏ów wane BIP KG
„N”, „R” i „Rój”) Stanis∏aw Zadro˝ny AK. Wydzia∏
(podczas okupacji sprawowa∏ funkcj´ szefa „N” zajmowa∏
referatu radiowego w Wydziale „Rój” BIP si´ rozpo-
Pracownicy redakcji dziennika radiowego przy pracy, 1957 r.
KG AK, kierujàcego podczas Powstania wszechnianiem
Warszawskiego pracà powstaƒczej rozg∏o- dywersji propagandowej wÊród Niemców wstania Warszawskiego i pracownika pol-
Êni „B∏yskawica”), Jan Markowski (kom- (zarówno ˝o∏nierzy Wehrmachtu, jak i cy- skiej rozg∏oÊni RWE w latach 1952–1965,
pozytor „Marszu Mokotowa” i innych po- wili) za pomocà licznych pism, broszur, relacje i ideowoÊç ∏àczàca osoby wywodzà-
wstaƒczych piosenek), Tadeusz Nowakow- ulotek, afiszy i itp. Wydzia∏ „R” powo∏ano ce si´ ze Êrodowiska AK wywar∏y istotny
ski, Zbigniew B∏a˝yƒski, Wiktor TroÊcian- w celu „demaskowania i przeciwdzia∏ania wp∏yw na atmosfer´ panujàcà w ca∏ym ze-
ko (od 1942 r. do koƒca by∏ redaktorem na- propagandzie komunistycznej”. Nato- spole G∏osu Wolnej Polski. „˚o∏nierze Ar-
czelnym tygodnika „Walka”, organu Stron- miast g∏ównym zadaniem Wydzia∏u „Rój” mii Krajowej zawsze byli po∏àczeni pewnà
nictwa Narodowego), Jacek Machniewicz by∏o „przygotowanie propagandy wojsko- ideà – przede wszystkim ideà niepodleg∏ej
(pisarz i poeta), Stanis∏aw Dunin Borkow- wej na okres przysz∏ego powstania i od- Polski. Praca w RWE by∏a kontynuacjà tej
ski (w czasie Powstania Warszawskiego re- twarzania Si∏ Zbrojnych” [zob. Tadeusz postawy. Ca∏y czas mówi∏o si´ i myÊla∏o si´
dagowa∏ pismo „Warszawa Walczy”) [Jan Bór–Komo-rowski, Armia Podziemna, o niepodleg∏ej Polsce. W dalszym ciàgu
Nowak–Jezioraƒski, przemówienie z 1997, Warszawa 1994, s. 199–203, 339–340, Ta- walczyliÊmy o to samo (…) Poczàtkowo
http://www.zwoje-scrolls.com/zwo- deusz ˚enczykowski, „Akcja «N». Anty- kwestia finansowa nie odgrywa∏a ˝adnej
je02/text04p.htm]. Pod koniec ˝ycia zwiàza∏ niemiecka propaganda AK”, „Tygodnik roli. Ka˝demu z nas zale˝a∏o na tym, a˝eby
si´ z monachijskà rozg∏oÊnià Cyprian Powszechny”, nr 10, 1992, W∏adys∏aw uczestniczyç w misji, która by∏a kontynu-
Odorkiewicz (1901–1966), od 1940 r. dzia- Bartoszewski, „Wydzia∏ «R» w BIP KG acjà wielkiego wysi∏ku z okresu okupacji”
AK”. Rozmowa – powiedzia∏ w rozmowie przeprowadzo-
z Tadeuszem nej przez ni˝ej podpisanego dla potrzeb je-
˚ e n c z y k o w - go pracy magisterskiej w 2006 r. W 1965 r.
skim, Zeszyty Jan Krok–Paszkowski przeszed∏ do BBC,
Fot. Archiwum Dokumentacji Mechanicznej

Historyczne, z. gdzie w latach 1966–1985 piastowa∏ stano-


70, Pary˝ 1984, wisko szefa Sekcji Polskiej BBC, a nast´p-
s. 60–80]. nie dyrektora Wydzia∏u Europy Po∏udnio-
wo–Wschodniej BBC; od roku 1987 przez
Wspólna kilka lat by∏ specjalnym doradcà dyrektora
idea niepod-
leg∏ej Polski RWE Gregory`ego Wierzyƒskiego.

Zdaniem Ja- Pluralizm polityczny


na Krok–Pas- Kontynuacja tradycji AK widoczna by-
zkowskiego, ∏a równie˝ w przyj´tej przez G∏os Wolnej
uczestnika Po- Polski zasadzie przek∏adania wspólnego
Zespó∏ RWE przed inauguracjà Rozg∏oÊni Polskiej, 1952 r.

8 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

celu nad rozbie˝noÊci wynikajàce z plura- Powojenna polska

Fot. Archiwum Dokumentacji Mechanicznej


lizmu politycznych poglàdów personelu emigracja komba-
rozg∏oÊni, który zdaniem Jana Nowaka tancka grupowa∏a
–Jezioraƒskiego stanowi∏ „pierwszà od wiele wybitnych oso-
czasów Armii Krajowej koalicj´ jednoÊci bowoÊci, wÊród któ-
narodowej (…) w miniaturowej skali” rych znalaz∏ si´ – jak
(Jan Nowak–Jezioraƒski, 1986, s. 84). wspomina∏ Jan No-
SpoÊród 125 osób zatrudnionych wak–Jezioraƒski
w 1954 r. w G∏osie Wolnej Polski tylko – „kwiat polskiej in-
34 deklarowa∏y afiliacj´ z którymÊ spo- teligencji twórczej” Dyrektorzy Rozg∏oÊni Polskiej Radia Wolna Europa, 1987 r.
Êród istniejàcych na uchodêstwie pol- (Jan Nowak–Jezioraƒski, 1986, s. 47). Stàd bitny reporter sportowy, Wiktor TroÊcianko
skich ugrupowaƒ politycznych. Dzie- skompletowanie zespo∏u, który gwaranto- – dziennikarz wileƒskiego, a póêniej war-
wi´ç osób nale˝a∏o do Polskiej Partii wa∏ wysoki poziom merytoryczny progra- szawskiego radia, autor audycji „Tygodnik
Socjalistycznej, siedem do Stronnictwa mów rozg∏oÊni polskiej RWE, nie stanowi- dêwi´kowy”1. [„Weso∏a Lwowska Fala”,
Narodowego, osiem do Niepodleg∏oÊci ∏o wi´kszego problemu. Jedynym manka- kierowana przez Wiktora Budzyƒskiego,
i Demokracji, dwie do Polskiego Stron- mentem by∏ deficyt doÊwiadczonych dzien- by∏a popularnym przedwojennym progra-
nictwa Ludowego Stanis∏awa Miko∏aj- nikarzy i komentatorów radiowych obezna- mem satyryczno–rozrywkowym emitowa-
czyka, jedna do Stronnictwa Demokra- nych w niuansach specyfiki radiowej. Polska nym na falach ogólnopolskiej rozg∏oÊni Pol-
tycznego, pozosta∏e siedem nale˝a∏o do redakcja RWE nie stanowi∏a pod tym skiego Radia, w ka˝dà niedziel´ po dzienni-
organizacji „sanacyjnych” (zob. Jan No- wzgl´dem wyjàtku w porównaniu z pozo- ku wieczornym po godz. 21. Pierwszà jej au-
wak–Jezioraƒski, 1986, s. 84). sta∏ymi rozg∏oÊniami RWE. Z tego powodu dycj´ nadano 16 lipca 1933 r. W roku 1937
dwa miesiàce przed otwarciem monachij- zawiesi∏a dzia∏alnoÊç na dziesi´ç miesi´cy.
SolidarnoÊç w trudnych momentach skiej siedziby RWE Êwie˝o wybrani cz∏on- W 1938 r. „Weso∏a Lwowska Fala” wróci∏a
JednoczeÊnie nie mo˝na zapominaç, kowie polskiego zespo∏u przeszli szkolenie na anten´ Polskiego Radia pod nowà na-
˝e polski zespó∏ RWE w trudnych mo- w zakresie warsztatu radiowego, które „wy- zwà „Tajoj”, (zob. http://www.lwow.ho-
mentach dawa∏ przyk∏ad jednomyÊlno- pe∏ni∏y wyk∏ady na tematy fachowe, np. me.pl/fala/budzynski.html)]
Êci i solidarnoÊci. Najbardziej drama- «Jak nale˝y pisaç dla radia?» czy o radiosta-
tyczna sytuacja by∏a w 1960 r. Wtedy, cjach amerykaƒskich, organizacji ich pracy Kontynuacja polskich tradycji
wobec braku zgody amerykaƒskiego itp. ” (Alina Grabowska [red.], 2002, s. 267). Pierwsza generacja pracowników pol-
kierownictwa RWE na wyemitowanie Du˝y wk∏ad w podnoszeniu profesjonali- skiej radiostacji RWE, b´dàcych depozyta-
przez G∏os Wolnej Polski reporta˝u zmu polskiego zespo∏u RWE mieli wcho- riuszami wartoÊci i zasad le˝àcych u pod-
ze zjazdu Kongresu Polonii Amerykaƒ- dzàcy w jego sk∏ad nestorzy przedwojennej staw zaciekle zwalczanej przez Sowietów II
skiej, który opowiedzia∏ si´ za uzna- szko∏y polskiego radia i teatru: Wiktor Bu- Rzeczypospolitej ukszta∏towa∏a w zasadni-
niem zachodniej granicy Polski na Od- dzyƒski – za∏o˝yciel i kierownik „Weso∏ej czym stopniu charakter G∏osu Wolnej Pol-
rze i Nysie, pracownicy polskiej rozg∏o- Lwowskiej Fali”, Zdzis∏aw Marynowski – ski, który – oprócz pe∏nienia roli „radiosta-
Êni jednog∏oÊnie zagrozili odejÊciem twórca Teatru Wyobraêni i dyrektor po- cji zast´pczej” – podjà∏ si´ próby kontynu-
z pracy w razie dalszego sprzeciwu ame- znaƒskiej rozg∏oÊni, Wac∏aw Radulski – owania najlepszych tradycji polskiego dwu-
rykaƒskiej dyrekcji Radia (Eugeniusz uczeƒ Schillera, re˝yser teatralny i radiowy, dziestolecia mi´dzywojennego.
Romiszewski [w:] Alina Grabowska Wincenty Rapacki – dyrektor Polskiego
[red.], 2002, ss. 255–262). Radia w ¸odzi, Wojciech Trojanowski – wy- 1 Wiktor TroÊcianko w latach 1965–1971 nieformalny
wspó∏pracownik Wojskowej S∏u˝by Wewn´trznej i Mi-
nisterstwa Spraw Wewn´trznych PRL; bra∏ m.in.
Programy w j´zyku polskim Rozk∏ad procentowy udzia∏ w przygotowaniu dzia∏aƒ dezinformacyjnych
przeciwko Janowi Nowakowi–Jezioraƒskiemu (zob.
na antenie radiostacji zachodnich Pawe∏ Machcewicz, „Monachijska mena˝eria” Walka
z Radiem Wolna Europa, Warszawa 2007) – przypis
Radiostacje Liczba godzin redakcyjny.
w ciàgu doby
RWE 18 godz. 20 min.
BBC 2 godz. 30 min. Marcin ˚ó∏towski, absol -
G∏os Ameryki 2 godz. went Wydzia∏u Studiów Mi´-
Radio Madryt 1 godz. 30 min. dzynarodowych i Politologicz-
RFI – Francja 1 godz. 30 min. nych Uniwersytetu ¸ódzkie -
Radio Watykan 45 min. go. Artyku∏ jest fragmentem
Radio Rzym 40 min. jego – obronionej w listopa-
Niemcy dzie 2006 r. – pracy magister-
(Deutsche Welle) 30 min. skiej „Rozg∏oÊnia Polska Ra-
Ankara 15 min. dia Wolna Europa: historia
Kanada 15 min. powstania, organizacja oraz
znaczenie dla przemian spo-
Dane z roku 1963 na podstawie: „Na Antenie”, nr 2, 19 maja 1963, s. 8
∏eczno–politycznych w PRL”.
http://www.wolnaeuropa.pl
KOMBATANT nr 2/2008 9
tu mówi radio...

Szef Powiatowego Urz´du Bia∏a–Podlaska, dnia 2. VI. 53 r.


Bezpieczeƒstwa Publicznego
w Bia∏ej Podlaskiej Do
Delegatury Komisji Specjalnej
Oficer Êledczy Powiatowego Urz´du Bezpieczeƒstwa Publicznego wLUBLINIE
w Bia∏ej-Podl. Chmielak Jan, po zapoznaniu si´ z materia∏ami
Êledztwa, w sprawie Sb11/53, prowadzonego przez P. U. B. P.
pod nadzorem Prokuratora Powiatowego w Bia∏ej–Podl.

M¸Y¡SKIEGO Adama (...) Polaka, pochodzenia spo∏ecznego ro-


botniczego, (...) aresztowanego w dniu 29. maja 1953 r. i przebywa-
jàcego w Wi´zieniu w Bia∏ej–Podl.

Podejrzanego o to ˝e:
W czasie bli˝ej nie ustalonym w m–cu lutym i marcu 1953 r. w Bia∏ej–Podl. w biurze Rejonu Eksploatacji Dróg Publicznych, umo˝liwia∏
rozsiewanie wrogiej propagandy, prze radio oÊrodków kapitalistycznych, przez to i˝: nastawia∏ radio na audycje „Wolnej Europy”, których
wys∏uchiwali, b´dàcy zawsze w biurze inni pracownicy.
To jest o przest´pstwo z art. 22 Dek. z dnia 13. VI. 1946 r.
Na zasadzie art. 5 i 7, z dnia 16. XI. 1945 r. o utworzeniu i zakresie dzia∏ania Komisji Specjalnej, powo∏anej do walki z nadu˝yciami
i szkodnictwem gospodarczym / Dz. U.R.P. Nr. 53 poz. 302/, tekst jednolity z dnia 31. VIII. 1950 r. /Dz. U.R.P. Nr. 41 poz. 374/.
Wnosi
o umieszczenie M∏yƒskiego Adama (...) w Obozie Pracy Przymusowej na okres 12–tu m–cy. /dwanaÊcie miesiàce/.
Uzasadnienie
Kiedy naród polski i ca∏a post´powa ludzkoÊç wszystkich krajów z bólem i troskà, przyj´∏a wiadomoÊç o ci´˝kiej chorobie i zgonie
Chorà˝ego Pokoju Generalisimusa Józefa Stalina.
Kiedy bolesna wieÊç spot´gowa∏a ÊwiadomoÊç, jak droga jest ludnoÊci robotniczej, i ca∏ej post´powej ludzkoÊci osoba Tego, który
uczy∏ masy pracujàce, budowaç sprawiedliwe jutro i zwyci´sko walczyç o pokój i post´p na ca∏ym Êwiecie.

–2–
[tekst nieczytelny]
socjalistycznego, wykaza∏y zadowolenie, z tego powodu obrzucajàc równoczeÊnie osob´ zmar∏ego Prezesa Rady Ministrów Z.S.R.R.
tow. Stalina s∏owami wulgarnymi, tym samym dokumentujàc swà nienawiÊç do jego osoby i obecnej rzeczywistoÊci.
Jednym z takich ziejàcych nienawiÊcià do Zwiàzku Radzieckiego i naczelnych przedstawicieli, jest zatrzymany w dniu 27. maja
1953 r. M∏yƒski Adam (...) który w dzieƒ pogrzebu t.j. 9 marca 1953 r. wraz z innymi kolegami wprowadzi∏ si´ w stan nietrzeêwo-
Êci, nadu˝ywajàc alkoholu, przy tym pijàc wódk´, szczególnie przedstawi∏ swojà wrogoÊç, przez obwiàzanie szyjki butelki po wódce
krepà, mówiàc ˝e w ten sposób wyra˝a ˝al i ból po zgonie tow. Stalina.
Ponadto M∏yƒski Adam (...) w tym okresie czasu powróciwszy do swojego biura, nastawi∏ radio-odbiornik typu „Pionier” stano-
wiàcej w∏asnoÊç Rady Zak∏adowej przy rejonie Eksploatacji Dróg Publicznych na stacj´ Paƒstw kapitalistycznych jak „Wolnej Eu-
ropy” i innych w obecnoÊci wówczas b´dàcych pracowników w biurze, którzy cz´stokroç zwracali mu uwag´, by nie nastawia∏ apa-
ratu na stacj´ kapitalistycznà, zw∏aszcza jak by∏ on kandydatem P.Z.P.R.
Ponadto ustalono w Êledztwie ˝e tego rodzaju czynu M∏yƒski dopuÊci∏ si´ nie pierwszy raz, jak zeznawali Êwiadkowie, oraz jak
wyjaÊni∏ sam podejrzany, to w m–cu lutym 1953 r. w identyczny sposób umo˝liwi∏ szerzenie wrogiej propagandy, trzykrotnie, na-
stawiajàc radio-odbiornik w biurze na „Wolnà Europ´”, których to audycji s∏uchali pozostali pracownicy.
Zeznania z∏o˝one przez Êwiadków w tej sprawie a to:
Ch. (...) Szymona, D. (...) Mariana, S. (...) Zygmunta, sà jasne i przekonywujàce, przy czym w sposób ca∏kowicie wiarygodny
charakteryzujà osob´ M∏yƒskiego Adama (...), oraz jego przest´pczà dzia∏alnoÊç
Natomiast przes∏uchany w charakterze podejrzanego osk. M∏yƒski Adam (...), nie przyzna∏ si´ do zarzucanego mu przest´pstwa
i wyjaÊni∏ i˝, uczyni∏ to nieÊwiadomie, w Êwietle powy˝szych ustaleƒ wyjaÊnienia M∏yƒskiego nie zas∏ugujà na wiar´, a w tych wa-
runkach zarzucany mu czyn wype∏nia ca∏kowicie dyspozycj´ przepisu karnego, powo∏anego na wst´pie.
Wobec powy˝szego nale˝a∏o, wystàpiç z wnioskiem o umieszczenie osk. M∏yƒskiego Adama (...) na 12 m–cy Obozu Pracy Przy-
musowej. Przy wnioskowaniu tego okresu, wzi´to pod uwag´ jako okolicznoÊç obcià˝ajàcà, przedewszystkiem wysokà szkodliwoÊç
czynu, który zbiega si´ w momencie najwi´kszego wzruszenia i smutku ca∏ej post´powej ludzkoÊci po Êmierci najwi´kszego bojow-
nika o Pokój, a nadto wzi´to pod uwag´ i tà okolicznoÊç, ˝e podejrzany to cz∏owiek na odpowiednim poziomie intelektualnym
i zdawa∏ sobie doskonale spraw´ ze szkodliwa jego czynnoÊç.
ZaÊ z drugiej strony jako okolicznoÊç ∏agodzàcà wzi´to pod uwag´ dotychczasowà niekaralnoÊç osk. oraz jego m∏ody wiek
i z tych wzgl´dów zawnioskowa∏ jak na wst´pie.

Zatwierdzam
Prokurator Of Êledczy P.U.B.P.
/-/ Iwaniuk J. w Bia∏ej–Podlakiej
Zachowano oryginalnà pisowni´ dokumenu. [podpis]

10 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

Danuta St´pniewska, Bo˝ena Materska


Czy rok 2009 b´dzie
Rokiem Jana Nowaka–Jezioraƒskiego
Klub Historyczny im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” podczas spotkania 23 stycznia br.
przypomnia∏ postaç Jana Nowaka–Jezioraƒskiego w trzecià rocznic´ Jego Êmierci. Kombatanci
chcieliby, ˝eby rok 2009 ustanowiono Rokiem „Kuriera z Warszawy”.

Z takim apelem wystàpi∏ przyby∏y na neum, gdzie zosta∏a zdeponowana ca∏a i dyrektora tej stacji. Powiedzia∏ je
t´ uroczystoÊç Maciej Morawski, pary- spuÊcizna Jana Nowaka-Jezioraƒskie- 3 maja 1952 r. w 161. rocznic´ Konsty-
ski korespondent Radia Wolna Europa go. Takà samà odznak´ otrzyma∏ rów- tucji Majowej. Przez nast´pne çwierç-
w latach 1965–1992. Zgromadzeni nie˝ W∏adys∏aw Bartoszewski. wiecze by∏ nie tylko szefem Rozg∏oÊni.
kombatanci przyj´li t´ propo- Dla wojennego pokolenia Po-
zycj´ owacyjnie. Zarzàd Klubu laków, ˝yjàcych w Êwiecie fa∏-
zaÊ podjà∏ wst´pne kroki inspi- szu i zak∏amania, dobiegajàce
rujàce parlamentarzystów do z radioodbiornika, zag∏uszane
podj´cia tej inicjatywy na fo- s∏owa: „Mówi Rozg∏oÊnia Pol-
rum sejmowym. ska Radia Wolna Europa” by∏y
Wspomnienia przywo∏ywane synonimem Polski wolnej i nie-
na spotkaniu przez kilkanaÊcie podleg∏ej, takiej, o jakà wal-
osób, g∏ównie prelegentów: czyli w latach wojny.
prof. W∏adys∏awa Bartoszew- Ale RWE to tylko jeden z wy-
skiego, by∏ego kierownika cinków bogatego ˝ycia Jana No-
Urz´du do Spraw Kombatan- waka–Jezioraƒskiego. Podczas
tów i Osób Represjonowanych wojny by∏ „Kurierem z Warsza-
ministra Jacka Taylora i red. wy”, najpopularniejszym kurie-
Jaros∏awa Kurskiego oraz pro- rem w Polsce – jak mówi∏ o nim
wadzàcego obrady zast´pcy W∏adys∏aw Bartoszewski. Jego
kierownika Urz´du do Spraw ostatnia wojenna podró˝ –
Fot. Karolina Kolbuszewska/IPN

Kombatantów i Osób Repre- z Londynu do Warszawy – za-


sjonowanych dr. Jana Stanis∏a- koƒczy∏a si´ 26 lipca 1944 r., kil-
wa Ciechanowskiego ukaza∏y ka dni przed wybuchem Po-
postaç Jana Nowaka–Jeziora- wstania Warszawskiego. Samo-
ƒskiego w wielu wymiarach. lot „Dakota”, którym przyle-
Mówiono o Jego roli jako dy- cia∏, w drog´ powrotnà zabra∏
rektora Rozg∏oÊni Polskiej Ra- m.in. zdobyte przez wywiad AK
dia Wolna Europa, walce jako cz´Êci niemieckiej rakiety V2
˝o∏nierza Armii Krajowej i mi- – „tajnej broni Hitlera”.
sji kuriera podczas wojny oraz Spotkanie cz∏onków Klubu Historycznego im. gen. Stefana Rowe- Dokonania polskiego wy-
w ostatnich latach ˝ycia dzia∏al- ckiego „Grota” otworzy∏a wiceprzewodniczàca Klubu, wiceprezes IPN wiadu w latach wojny by∏y dla
noÊci politycznej dla niepodle- dr Maria Dmochowska aliantów nieocenione. Dzi´ki
g∏oÊci – niestrudzenie walczà- zdobytym przez Polaków in-
cego o wolnoÊç i godnoÊç Polski. N a jw a˝n iejsz a jest formacjom mogli oni przede wszystkim
polska racja stanu
Wiceprezes Âwiatowego Zwiàzku celnie zbombardowaç i niemal zupe∏nie
˚o∏nierzy Armii Krajowej Janusz No- „B´dziemy mówili wam prawd´, b´- zniszczyç niemieckà baz´ w Penemuen-
wacki odczyta∏ akt nadania Janowi No- dziemy walczyli z fa∏szowaniem naszej de na wyspie Uznam, gdzie produkowa-
wak–Jezioraƒskiemu przez Rad´ Na- tradycji” – te s∏owa Jana Nowaka–Jezi- no rakiety V1 i V2, co – jak si´ sàdzi -
czelnà ÂZ˚AK Z∏otej Odznaki Zas∏ugi oraƒskiego, wypowiedziane podczas skróci∏o wojn´ o dwa lata. Jan Nowak-
Zwiàzku. Wyró˝nienie to odebra∏ uroczystoÊci otwarcia polskiej stacji Ra- –Jezioraƒski zna∏ doskonale osiàgni´cia
minister Jacek Taylor, który zapowie- dia Wolna Europa, by∏y przewodnim wywiadowcze AK i domaga∏ si´ uznania
dzia∏, ˝e przeka˝e odznak´ Ossoli- motywem jego dzia∏alnoÊci jako twórcy tych zas∏ug. Szczegó∏owo opowiada∏

KOMBATANT nr 2/2008 11
tu mówi radio...

o tym minister Taylor, przy- szewski, przywo∏ujàc rów-


pominajàc, z jakim uporem nie˝ kilka anegdot. Kiedy
Kurier z Warszawy dà˝y∏ w latach szeÊçdziesiàtych
do oficjalnego wystàpienia wprowadzono w Polsce no-
rzàdu polskiego w tej spra- we skrzynki pocztowe,
wie, jak wiele rozmów umieszczono na nich wzór
przeprowadzi∏ w polskim poprawnie zaadresowanej

Fot. Karolina Kolbuszewska/IPN


Ministerstwie Spraw Za- koperty, z nazwiskiem: Jan
granicznych i jak w∏àczy∏ Nowak i fikcyjnym adresem.
do tego równie˝ premiera Prof. Bartoszewski wspomi-
Jerzego Buzka. na, ˝e opisa∏ to wówczas
Jednak dla Brytyjczy- w liÊcie do Jana Nowaka–J-
ków, którzy zas∏ugi przypi- ezioraƒskiego, gratulujàc
sali ju˝ sobie, by∏o to trud- mu popularnoÊci. Z czasem
ne do przyj´cia. Twierdzili, wzór pocztowy zmieniono.
˝e dokumenty polskiego Innà anegdot´ przytoczy-
wywiadu uleg∏y zniszczeniu Sala Klubu by∏a – jak zawsze – wype∏niona po brzegi. W pierwszym rz´dzie siedzieli ∏a oficer AK dr Halina Lip-
przedstawiciele Rady Naczelnej ÂZ˚AK – Miros∏aw Spiechowicz (drugi od lewej)
i nie mo˝na zweryfikowaç oraz wiceprezes ÂZ˚AK Janusz Nowacki (obok) ska–Kozio∏owa. Otó˝ jednà
rzeczywistego wk∏adu Pola- z tras podró˝y kurierskich
ków w rozpracowanie niemieckiej ma- obszerne tomy, w których zamieszczo- Nowaka–Jezioraƒskiego przygotowy-
chiny wojennej. Jan Nowak–Jezioraƒski no odnalezione materia∏y dokumentu- wa∏a prof. El˝bieta Zawacka „Zo”,
z w∏aÊciwym sobie zaanga˝owaniem jàce wk∏ad Polski w zwyci´stwo. Ich wówczas równie˝ kurier z okupowane-
i uporem walczy∏ o prawd´. W 2000 r. wspó∏redaktorem by∏ Jan Stanis∏aw go kraju do Londynu, obecnie jedyna
dzi´ki przede wszystkim jego staraniom Ciechanowski. kobieta – genera∏ w Wojsku Polskim.
powsta∏a Polsko–Brytyjska Komisja Hi- Z marszruty wynika∏o, ˝e kilkanaÊcie
storyczna do Spraw Dokumentacji Wspomnienia kilometrów drogi na terenie Szwajcarii
Dzia∏alnoÊci Polskiego Wywiadu w II Minister Jacek Taylor przypomnia∏ Nowak musi przejechaç na rowerze.
Wojnie Âwiatowej i Jego Wspó∏dzia∏a- ostatnie lata ˝ycia Jana Nowaka–Jezio- Okaza∏o si´ to niemo˝liwe, bo on na ro-
nia z Wywiadem Brytyjskim badajàca te raƒskiego, a szczególnie Jego zaanga˝o- werze jeêdziç nie umia∏.
zagadnienia. Wynikiem jej prac sà dwa wanie w spraw´ uznania zas∏ug wywiadu Wspominano pierwszà wizyt´ Jana
AK w latach wojny. Nowaka–Jezioraƒskiego w Warszawie
Opowiedzia∏ rów- w sierpniu 1989 r., kiedy przyjecha∏ na
nie˝ o spotkaniu zaproszenie Lecha Wa∏´sy. Làdowanie
w 1999 r. Jana No- na Ok´ciu, pierwsze kroki na polskiej
w a k a – J e z i o r a ƒ - ziemi po czterdziestu czterech latach
skiego z dwiema wychodêstwa, ogromne wzruszenie –
pracownicami Biura nastrój i emocje tamtych chwil uchwyci∏
Studiów Przemys∏o- biograficzny film o Janie Nowaku–Jezi-
wych Oddzia∏u II oraƒskim nakr´cony przez Jolant´ Kes-
KG ZWZ/AK – Da- sler–Chojeckà. WyÊwietlono go – rów-
nutà St´pniewskà nie˝ w ramach spotkaƒ Klubu im. gen.
i Hannà Mickiewi- Stefana Roweckiego „Grota” – 6 lutego
czowà, która prze- br. Film – zgodnie z wolà bohatera, któ-
chowywa∏a przez ry mimo choroby zdo∏a∏ go autoryzowaç
prawie pó∏wiecze – zawiera dok∏adnà relacj´ o jego ˝yciu
Fot. Karolina Kolbuszewska/IPN

mikrofilmy mie- i dzia∏alnoÊci: od dzieciƒstwa, poprzez


si´cznych meldun- lata studiów, wojny, pracy w RWE po
ków Biura do Sztabu stosunkowo ma∏o znany okres pobytu
Naczelnego Wodza w Stanach Zjednoczonych.
Postaç Jana No-
waka–Jezioraƒskie- Zachowany w pami´ci
go ukazano podczas Ostatnie lata ˝ycia Jan Nowak–Jezi-
spotkania w wielu oraƒski sp´dzi∏ w Warszawie, na Powi-
aspektach. Ze swa- Êlu. W domu, w którym mieszka∏ przy
Minister Jacek Taylor przypomnia∏ ostatnie lata ˝ycia Jana Nowaka–Jez-
dà mówi∏ o nim ul. Czerniakowskiej 178a, mieÊci si´ fi-
ioraƒskiego, a szczególnie Jego zaanga˝owanie w spraw´ uznania zas∏ug W∏adys∏aw Barto- lia Biblioteki Publicznej m.st. Warsza-
wywiadu AK w latach wojny

12 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

wy, dwa lata temu nazwana Jego imie-


niem. 23 stycznia br. odby∏o si´ w niej
okolicznoÊciowe spotkanie, upami´t-
niajàce postaç tego wybitnego Polaka.
G∏ównym prelegentem by∏ prof. Pawe∏
Machcewicz, autor wydanej kilka mie-
si´cy temu ksià˝ki Walka z Radiem
Wolna Europa 1950–1989, który mówi∏
o roli Jana Nowaka–Jezioraƒskiego ja-
ko d∏ugoletniego dyrektora tej placów-
ki. Wypowiedê uzupe∏ni∏ red. Maciej
Morawski. G∏os zabrali te˝ m.in. orga-
nizator spotkania, re˝yser dokumentali-
sta, Mariusz Kobzdej oraz wicedyrektor
Zak∏adu Narodowego im. Ossoloƒskich
dr Dobros∏awa Platt.
20 stycznia, dok∏adnie w trzecià rocz-
nic´ Êmierci Jana Nowaka–Jezioraƒski-
ego, przed jego pomnikiem usytuowa-
nym naprzeciwko Biblioteki na war-
szawskim PowiÊlu zapalono znicze i z∏o-
˝ono kwiaty.
W ciàgu trzech lat od Êmierci Jana Nowa-
ka–Jezioraƒskiego nadano Jego imi´ wielu
ulicom, placom i szko∏om. Jest patronem
dru˝yny harcerskiej. Dla uczczenia Je-
go pami´ci postawiono pomnik i ods∏a-
niano tablice pamiàtkowe. Takà tablic´
ods∏oni´to m.in. 29 wrzeÊnia 2007 r. na
placu przed Dworcem G∏ównym w Kra-
kowie, nazwanym decyzjà Rady Miasta
w roku 2006 pl. Jana Nowaka–Jeziora-
ƒskiego. Na ufundowanej i wykonanej
przez cech krakowskich kamieniarzy

Fot. Wies∏aw Majka


marmurowej p∏ycie wyryto napis: Jan
Nowak–Jezioraƒski. 1914–2005. Kurier
Wolnej Polski. Tablic´ usytuowano
w centrum miasta, obok dworca PKP
i gmachu poczty, naprzeciwko Galerii
Krakowskiej. Podczas uroczystoÊci, któ-
UroczystoÊç ods∏oni´cia tablicy pamiàtkowej ku czci „Kuriera Wolnej Polski”, Kraków, 29 wrze-
ra zgromadzi∏a wielu krakowian, Ênia 2007 r.
a wÊród nich znajomych i przyjació∏ Ja-
na Nowaka–Jezioraƒskiego, takich jak ezioraƒskiego i jego zwiàzki z Krako- zioraƒska jest pochowana na Cmenta-
W∏adys∏aw Bartoszewski, Jacek Taylor, wem, którego by∏ honorowym obywate- rzu Rakowickim, on zaÊ na warszaw-
Bronis∏aw Komorowski i jak Bogdan lem. By∏ te˝ doctorem honoris causa skich Powàzkach.
Klich – inicjator powstania tablicy, Uniwersytetu Jagielloƒskiego. Pocho-
przypomniano zas∏ugi Jana Nowaka–J- dzàca z Krakowa Jego ˝ona Jadwiga Je-

Danuta St´pniewska „Niusia”, „Ania”. W konspiracji od wiosny 1941 r. Pracowa∏a w Biurze Studiów Przemys∏owych
„Arka” Oddzia∏u II Komendy G∏ównej Armii Krajowej. By∏a kolejno: ∏àczniczkà, kierowniczkà poczty, a od koƒca 1942 r.
kierowniczkà sekretariatu. W czasie Powstania Warszawskiego ∏àczniczka in˝. Stefana Waciórskiego w ÂródmieÊciu i na
Czerniakowie; w po∏owie wrzeÊnia przesz∏a kana∏ami na Mokotów. Po Powstaniu pracowa∏a w Biurze Informacyjnym Pol-
skiego Czerwonego Krzy˝a, a nast´pnie w Instytucie Ekonomiki Rolnej (jako adiunkt i kierowniczka biblioteki). Od wielu
lat bierze udzia∏ w pracach redakcyjnych pozycji zwiàzanych z dzia∏alnoÊcià wywiadu przemys∏owego AK, m.in. nawiàza∏a
wspó∏prac´ z Instytutem Pami´ci Narodowej.
Bo˝ena Materska, w latach 1995–2005 redaktor naczelna Biuletynu „Kombatant”.

KOMBATANT nr 2/2008 13
tu mówi radio...

Pawe∏ Machcewicz
Konspiracji niepodleg∏oÊciowej ciàg dalszy
W latach szeÊçdziesiàtych Wydzia∏ II Departamentu III Ministerstwa Spraw Wewn´trznych pro-
wadzi∏ operacj´ „Olcha” wymierzonà w krajowych wspó∏pracowników Radia Wolna Europa. Jed-
nym z figurantów by∏ W∏adys∏aw Bartoszewski.
W∏adys∏aw Bartoszewski od dawna by∏ sku by∏ych akowców. W lutym 1963 r. do- Êwiata mediów i kultury oraz KoÊcio∏a),
przedmiotem zainteresowania bezpieki. tychczasowa inwigilacja (m.in. kontrola wydarzeniach w obozie w∏adzy, zamie-
Wi´zieƒ OÊwi´cimia, cz∏onek konspira- korespondencji, pods∏uch pokojowy, ob- rzeniach rzàdzàcych, represjach i szyka-
cyjnej Rady Pomocy ˚ydom i pracownik serwacja zewn´trzna) przybiera form´ nach. By∏y one wykorzystywane w wielu
Biura Informacji i Propagandy Komendy sprawy rozpracowania operacyjnego audycjach RWE, m.in. w „Odwrotnej
G∏ównej Armii Krajowej, w 1945 r. zaan- o kryptonimie „Bonza”2. Tak te˝ SB b´- stronie medalu” Wiktora TroÊcianki,
ga˝owa∏ si´ w podziemnà dzia∏alnoÊç dzie okreÊla∏o samego Bartoszewskiego. który specjalizowa∏ si´ w obna˝aniu kuli-
Delegatury Si∏ Zbrojnych oraz legalnej Inne stosowane wobec niego pseudonimy sów komunistycznej w∏adzy i peerelow-
opozycji – Polskiego Stronnictwa Ludo- to m.in. „Szatan” i „Bartek”. Te dwa skiego systemu. Dostarcza∏ te˝ gotowe
wego. W 1946 r. zosta∏ aresztowany. pierwsze Êwiadczà o swoistym respekcie opracowania, które by∏y emitowane
Zwolniono go po pó∏torarocznym Êledz- Ministerstwa Spraw Wewn´trznych wo- przez RWE i publikowane, rzecz jasna
twie bez postawienia zarzutów. W 1949 r. bec doÊwiadczonego „figuranta”. anonimowo, w radiowym periodyku „Na
ponownie aresztowany, a nast´pnie ska- antenie”. Nieprzypadkowo jedno z naj-
zany na osiem lat wi´zienia pod zarzu- Dobrze ukrywane kontakty z RWE wa˝niejszych dotyczy∏o zbrodni bezpieki
tem szpiegowskiej dzia∏alnoÊci w ramach Przez d∏u˝szy czas SB nie zdawa∏a so- w pierwszym dziesi´cioleciu Polski Lu-
Zrzeszenia „WolnoÊç i Niezawis∏oÊç”; bie jednak sprawy, ˝e Bartoszewski dowej4. Jak po latach wspomina∏ Barto-
wi´zienie opuÊci∏ w sierpniu 1954 r. Po utrzymuje sta∏y kontakt z RWE. Nawià- szewski, pomys∏ wspó∏pracy z Wolnà Eu-
1956 r. nawiàza∏ wspó∏prac´ z „Tygodni- za∏ go w 1963 r., korzystajàc ze swojego ropà narodzi∏ si´ podczas rozmów z in-
kiem Powszechnym”, a tak˝e poÊwi´ci∏ pierwszego od czasu wyjÊcia z wi´zienia nym stalinowskim wi´êniem, Mieczys∏a-
si´ badaniom historycznym czasów oku- wyjazdu za granic´, do Izraela. Jeszcze wem Pszonem. „Wspominajàc pierdel,
pacji, m.in. na temat pomocy ukrywajà- w drodze, z Aten, gdzie mia∏ przesiadk´, klawiszy, ich metody, zastanawialiÊmy
cym si´ ˚ydom. Te ostatnie zosta∏y uko- wys∏a∏ list do Tadeusza ˚enczykowskie- si´, co zrobiç, by ludzie, którzy przez to
ronowane w 1967 r. publikacjà g∏oÊnej go, zast´pcy dyrektora Rozg∏oÊni Pol- nie przeszli, dowiedzieli si´ tej prawdy
ksià˝ki (opracowanej wspólnie z Zofià skiej RWE, starszego kole-
Lewinównà) Ten jest z ojczyzny mojej. gi z czasów wspólnej pracy
Polacy z pomocà ˚ydom 1939–19451. w BIP KG AK. ˚enczy-
kowski dzwoni∏ codziennie
Respekt wobec do hotelu w Tel Awiwie,
doÊwiadczonego figuranta
gdzie zatrzyma∏ si´ Barto-
Inwigilacji ze strony bezpieki zosta∏ szewski, a w drodze po-
poddany ju˝ w rok po wyjÊciu z wi´zienia. wrotnej spotkali si´ Fot. Tadeusz Rolke /arch. W∏adys∏awa Bartoszewskiego
Nasili∏a si´ ona na poczàtku lat szeÊçdzie- w Wiedniu3. Da∏o to po-
siàtych, kiedy to S∏u˝ba Bezpieczeƒstwa czàtek d∏ugiej i bardzo
prowadzi∏a rozpracowanie Bartoszew- owocnej wspó∏pracy, pod-
skiego w zwiàzku z dwoma wàtkami: kon- czas której Bartoszewski
taktami z ambasadà Izraela i wyjazdami przekazywa∏ zebrane i za-
do tego kraju (koniecznymi do badaƒ na- s∏yszane informacje o sytu-
ukowych nad problematykà polsko–˝ydo- acji w ró˝nych Êrodowi-
wskà) oraz jego aktywnoÊcià w Êrodowi- skach (zw∏aszcza na temat

1 Por. W∏adys∏aw Bartoszewski, Warto byç przyzwoitym. Teksty osobiste i nieosobiste, Poznaƒ 1990,
s. 35–117; Andrzej Friszke, W∏adys∏aw Bartoszewski – szkic do portretu, Prawda i pojednanie. W 80.
rocznic´ urodzin W∏adys∏awa Bartoszewskiego, red. Jan Barcz, Warszawa 2002, s. 619–642.
2 AIPN, 0141/8, t. 8, Wniosek o za∏o˝enie sprawy rozpracowania operacyjnego, 21 II 1963 r., k. 4.
3 Relacja udzielona autorowi przez W∏adys∏awa Bartoszewskiego, 30 X 2005 r. O spotkaniu z Tade-
uszem ˚enczykowskim i swojej wspó∏pracy z RWE mówi∏ on tak˝e w wywiadzie rzece, przeprowadzo-
nym przez Micha∏a Komara (Micha∏ Komar, W∏adys∏aw Bartoszewski. Skàd pan jest? Wywiad rze-
ka, Warszawa 2006. s. 198–203, 228–230; zob. tak˝e wypowiedê W∏adys∏awa Bartoszewskiego w: Pi´ç-
dziesiàt lat Rozg∏oÊni Polskiej..., s. 89–93).
4 Metody i praktyki bezpieki w pierwszych latach dwudziestolecia, „Na antenie” 1966, nr 39/40 (wk∏ad-
ka do „WiadomoÊci”). „Bonza”, „Szatan” i „Bartek” – tak SB okreÊla∏o W∏adys∏awa Barto-
szewskiego

14 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

i wielu innych prawd. By nie mogli po- pisma „Die Furche”. Bartoszewski wie-
tem powiedzieç, ˝e nie wiedzieli. Uwa- lokrotnie przekazywa∏ listowne przesy∏-
˝a∏em, ˝e skoro tu jest na∏o˝ony na- ki zachodnim dyplomatom, którzy do-
mordnik w sprawie informacji, trzeba r´czali je Skalnikowi, a ten wysy∏a∏ je

Fot. Archiwum Dokumentacji Mechanicznej


robiç wszystko, aby prawdziwa informa- z Wiednia do Monachium. Cz´stymi
cja dociera∏a do ludzi” – mówi∏ kilka lat poÊrednikami byli kolejni dyrektorzy
temu „Tygodnikowi Powszechnemu”5. Austriackiego Instytutu Kulturalnego
w Warszawie, niekiedy pracownicy am-
By prawdziwa informacja basad Holandii i Szwecji, nigdy zaÊ dy-
dociera∏a do ludzi
plomaci amerykaƒscy i niemieccy znaj-
Bartoszewski przekazywa∏ Wolnej dujàcy si´ pod szczególnie Êcis∏à kon-
Europie informacje uzyskane podczas trolà SB6. Cz∏onkowie amerykaƒskiego
kontaktów z setkami osób ze Êrodowi- kierownictwa RWE, których Jan No-
ska inteligenckiego, w którym obraca∏ wak poinformowa∏ o wspó∏pracy z Bar-
si´ na co dzieƒ, przede wszystkim z ro- toszewskim, obawiali si´, ˝e w razie
dzimej Warszawy oraz z Krakowa, gdzie wpadki wspó∏dzia∏anie z zagranicznymi
mieÊci∏a si´ redakcja „Tygodnika Po- dyplomatami zostanie wykorzystane do Tadeusz Zawadzki ˚enczykowski
wszechnego”, z którym wspó∏pracowa∏. propagandowego ataku na rozg∏oÊni´, d∏ug SB by∏a wówczas „g∏ównà ∏àczniczkà
Najcenniejszych, najbardziej interesu- zw∏aszcza wysuni´cia zarzutów o szpie- i kolporterkà na obszar centralny WiN (...)
jàcych informacji udzielali mu Wies∏aw gostwo. Starali si´ nawet – bezskutecz- robi∏a odpisy tajnych dokumentów (...)
Chrzanowski, Jan Józef Lipski, adwo- nie – nak∏oniç Bartoszewskiego do Materia∏y te nast´pnie przekazywa∏a na
kaci Witold Lis–Olszewski i Kazimierz przerwania jego dzia∏alnoÊci7. poszczególne skrzynki”. W 1946 r. zosta∏a
Ostrowski. ˚adnego z rozmówców nie W drugiej po∏owie lat szeÊçdziesiàtych aresztowana i skazana na 10 lat wi´zienia,
wtajemnicza∏ w swojà wspó∏prac´ Bartoszewski kilkakrotnie wyje˝d˝a∏ na które opuÊci∏a dopiero w 1955 r.9 Póêniej
z RWE, choç niektórzy si´ jej domyÊla- Zachód, a ka˝dy tam pobyt wykorzysty- wspó∏prac´ z Bartoszewskim podj´∏a Ewa
li. Âwiadomie nie przekazywa∏ wiado- wa∏ na wielogodzinne (a niekiedy i wie- Dre˝epolska, pracownik Ministerstwa
moÊci z kr´gu „Tygodnika Powszechne- lodniowe) spotkania z Tadeuszem ˚en- Handlu Wewn´trznego, w czasie wojny
go”, by nie nara˝aç katolickiego pisma czykowskim. Czasami uczestniczy∏ równie˝ w BIP, znajàca Jana Nowaka
i tak b´dàcego na cenzurowanym u pe- w nich równie˝ Jan Nowak–Jezioraƒski. z czasów wspólnych studiów na Wydziale
erelowskich w∏adz. Ze wzgl´dów bezpieczeƒstwa nigdy nie Ekonomii Uniwersytetu Adama Mickie-
Ju˝ na pierwszym spotkaniu z ˚en- odbywa∏y si´ one w Monachium, Barto- wicza.
czykowskim ustalili kilka londyƒskich szewski nie przekroczy∏ nawet progu Trudno oprzeç si´ wra˝eniu, ˝e by∏o to
adresów, na które nast´pnie Barto- rozg∏oÊni przy Englischer Garten. Dzie- swego rodzaju sprzysi´˝enie by∏ych akow-
szewski wysy∏a∏ materia∏y dla Wolnej li∏ si´ ca∏à swojà wiedzà o sprawach kra- ców i cz∏onków powojennej konspiracji
Europy. G∏ówny korespondencyjny ka- jowych, odpowiada∏ na liczne pytania8. niepodleg∏oÊciowej, którzy swojà walk´
na∏ przekazywania informacji bieg∏ jed- Oprócz ˚enczykowskiego i Nowaka o wolnà Polsk´ kontynuowali w innych
nak via Wiedeƒ – przez Kurta Skalnika, o jego wspó∏pracy z RWE w polskiej sek- czasach i innymi metodami. Odwo∏ywali
szefa s∏u˝by prasowej prezydenta Au- cji wiedzia∏ tylko ks. Tadeusz Kirschke. si´ jednak do tego samego etosu i wza-
strii, a wczeÊniej redaktora katolickiego jemnego zaufania opartego na wspólnym
Konspiratorzy z d∏ugim sta˝em doÊwiadczeniu. Potwierdzeniem tej ob-
Bartoszewskiemu pomaga∏a Danuta serwacji sà losy m∏odszego od trójki wy-
Baƒkowska, równie˝ konspiratorka z bar- mienionych Stanis∏awa Salmonowicza,
dzo d∏ugim sta˝em (AK, WiN), zatrudnio- prawnika i historyka z Uniwersytetu Mi-
na w Zarzàdzie G∏ównym Stowarzyszenia ko∏aja Kopernika w Toruniu, który do∏à-
Bibliotekarzy Polskich. Przepisywa∏a na czy∏ do wspó∏pracy w przekazywaniu in-
Fot. ze zbiorów Krzysztofa Bobiƒskiego

maszynie materia∏y dla ˚enczykowskiego, formacji do RWE. W 1966 r., gdy przeby-
wysy∏a∏a je z ró˝nych miast, przekazywa∏a wa∏ na stypendium we Francji, odby∏
osobiÊcie podczas swoich wyjazdów zagra- w Pary˝u kilkudniowe rozmowy z ˚en-
nicznych. To, co robi∏a w latach szeÊçdzie- czykowskim. Za m∏ody, by wziàç udzia∏
siàtych, do pewnego stopnia przypomina∏o w konspiracji lat czterdziestych, wyrasta∏
jej dzia∏alnoÊç w okresie powojennym. We- w kulcie AK i WiN. Dowiadywa∏ si´

5 Pó∏ wieku w teczkach opisane. OpowieÊci prof. W∏adys∏awa Bartoszewskiego wys∏ucha∏ Krzysztof Burnetko, „Tygodnik
Powszechny” 2002, nr 7.
6 Relacja W∏adys∏awa Bartoszewskiego. 30 X 2005 r.
7 Relacja A. Ross Johnsona, Waszyngton, 24 VII 2007 r.
8 Andrzej Friszke, W∏adys∏aw Bartoszewski..., s. 631.
9 AIPN, 0148/8, t. 7, Notatka dotyczàca Danuty Baƒkowskiej, 29 XI 1966 r., k. 29.
Danuta Baƒkowska

KOMBATANT nr 2/2008 15
tu mówi radio...

Ostrowski i Witold ˝eniem dla policji politycznej. To w∏aÊnie


Lis–Olszewski; ten ostro˝noÊç i samodyscyplina nabyte
drugi równie˝ wi- w znacznie trudniejszych czasach pozwa-
nowskà, za którà la∏y Bartoszewskiemu i jego wspó∏pracow-
zap∏aci∏ kilkuletnim nikom dzia∏aç przez kilka lat bez Êciàgania
uwi´zieniem. na siebie uwagi MSW. Uznawa∏a to zresz-
Sprawa „Olchy” tà sama SB, która w charakterystyce Bar-
pokazuje, ˝e ogrom- toszewskiego sporzàdzonej w grudniu
na nieufnoÊç, jakà 1966 r. pisa∏a o „doskona∏ej znajomoÊci
SB jeszcze do lat zasad konspiracji”11.
Fot. Mariusz Kubik

siedemdziesiàtych, Pawe∏ Machcewicz, „Monachijska


a cz´sto nawet mena˝eria”. Walka z Radiem Wolna
i osiemdziesiàtych, Europa 1950–1989, Warszawa 2007,
darzy∏a Êrodowiska s. 226–230
by∏ych konspirato- Tytu∏, lid i Êródtytu∏y pochodzà od re-
W∏adys∏aw Bartoszewski podczas uroczystoÊci nadania tytu∏u doktora rów z lat czterdzie- dakcji
honoris causa KUL, 29 stycznia 2008 r.
stych, poddajàc je Pawe∏ Machcewicz, histo -
o nich od swojego wuja p∏k. Ludwika Mu- rozleg∏ej inwigilacji, nie by∏a tylko ideolo- ryk, by∏ dyrektorem Biura
zyczki, poÊwi´ci∏ te˝ tej problematyce gicznà obsesjà, ale mia∏a tak˝e pewne ra- Edukacji Publicznej Instytutu
znacznà cz´Êç swojej naukowej aktywno- cjonalne uzasadnienie. I to nie tylko ze Pami´ci Narodowej w War-
Êci10. Kart´ akowskà mieli tak˝e w swoich wzgl´du na oczywistà niech´ç wobec szawie, jest profesorem w Za-
biografiach blisko wspó∏pracujàcy z Bar- „w∏adzy ludowej”, lecz tak˝e konspiracyj- k∏adzie Historii Wspó∏czesnej
toszewskim adwokaci: Kazimierz ne doÊwiadczenie, które mog∏o byç zagro- i MyÊli Politycznej Instytutu
Stosunków Mi´dzynarodo -
10 Relacja udzielona autorowi przez Stanis∏awa Salmonowicza, 25 IX 2005 r. wych Uniwersytetu Miko∏aja
11 AIPN. 0141/8, t. 7, Notatka dotyczàca W∏adys∏awa Bartoszewskiego, 1 XII 1966 r., k. 59. Kopernika w Toruniu.

Maciej Sobieraj
Megafony na Królewskiej w Lublinie
Na histori´ „SolidarnoÊci” sk∏adajà si´ nie tylko wielkie czyny, ale te˝ ma∏e, lokalne epizody. Je-
den z nich sta∏ si´ znany w ca∏ej Polsce i – jak to zdarza si´ w takiej sytuacji – uleg∏ swego ro-
dzaju zafa∏szowaniu.
We wrzeÊniu 1981 r. odbywa∏y si´ poÊredniej transmisji mia∏o nie byç. mo˝liwe transmitowanie obrad non
w gdaƒskiej Oliwii dwie tury I Zjazdu Wtedy wpad∏em na bardzo prosty po- stop, ale mieliÊmy kilkakrotne wejÊcia
Niezale˝nego Samorzàdowego Zwiàzku mys∏. Nasze biuro dysponowa∏o telefo- po pó∏ godziny.
Zawodowego „SolidarnoÊç”. Jako szef nem, do którego pod∏àczaliÊmy kabel A potem informacja o lubelskiej
Biura Informacji Zarzàdu Regionu do magnetofonu, by nagrywaç rozmowy transmisji obrad Zjazdu na ˝ywo posz∏a
Ârodkowo–Wschodniego w Lublinie, telefoniczne, i s∏uchawki. Skoro mo˝na w Polsk´ i w Êwiat. W ten w∏aÊnie bar-
którego g∏ównym zadaniem by∏o co- by∏o pod∏àczyç s∏uchawki, to mo˝na by- dzo prosty sposób lubelska „Solidar-
dzienne wydawanie „Informatora”, ∏o pod∏àczyç tak˝e g∏oÊniki. Wypo˝yczy- noÊç” wpisa∏a si´ w histori´ ulicznych
a w szczególnych sytuacjach nawet trzy ∏em wi´c dwie du˝ej mocy kolumny, megafonów radiowych. Tym razem s∏u-
razy dziennie, wys∏a∏em do Gdaƒska jed- które ustawi∏em w oknach wychodzà- ˝àcych do przekazywania treÊci zgo∏a
nego z naszych wspó∏pracowników, Ja- cych na ul. Królewskà, a by∏o to samo niepropagandowych, co nie znaczy, ˝e
nusza Stawark´. Mia∏ on przekazywaç centrum Lublina. Przys∏owiowy rzut be- takiego efektu nie uzyskaliÊmy.
relacje ze Zjazdu, zw∏aszcza o aktywno- retem od magistratu. Teraz wszystko za-
Êci naszych lubelskich delegatów. Zwià- le˝a∏o od kol. Staworki, który musia∏
zek stara∏ si´ o zgod´ w∏adz komuni- pod∏àczyç odpowiedni kabel z aparatu-
stycznych na bezpoÊrednià transmisj´ ry nag∏aÊniajàcej obrady do telefonu i... Maciej Sobieraj, historyk,
z tego wydarzenia, niezwykle wa˝nego wykr´ciç numer naszego biura. Trans- dzia∏acz opozycji demokra -
nie tylko dla dziesi´ciomilionowej rzeszy misja by∏a gotowa. Ludzie z niedowie- tycznej, redaktor „Spotkaƒ”,
zwiàzkowców, ale tak˝e dla ca∏ego spo- rzaniem s∏uchali wystàpieƒ lubelskich jest pracownikiem lubelskiego
∏eczeƒstwa. Peerelowskie w∏adze okaza- delegatów myÊlàc, ˝e to retransmisja oddzia∏u Instytutu Pami´ci
Narodowej.
∏y si´ w tym przypadku nieugi´te i bez- magnetofonowa. OczywiÊcie nie by∏o

16 KOMBATANT nr 2/2008
tu mówi radio...

Jan Str´kowski

Od akcji g∏oÊnikowej
do Radia „SolidarnoÊç”
Konspiracja II wojny Êwiatowej mia∏a swoje akcje g∏oÊnikowe, dzia∏a∏a w ten sposób tak˝e kon-
spiracja solidarnoÊciowa. Audycje g∏oÊnikowe nadawane w stanie wojennym i póêniej m. in. da-
∏y poczàtek podziemnemu Radiu „SolidarnoÊç”.

Mimo up∏ywu dziesiàtków lat prze- Kiedy nadajnik rozpoczà∏ prac´ okaza∏o gularna obecnoÊç podziemnych rozg∏oÊni
sz∏oÊç odkrywa swoje schowki, a znalezi- si´, ˝e pi´tro ni˝ej znajdowa∏a si´ kwate- „SolidarnoÊci” w stanie wojennym, czyli
ska bywajà bezcenne. JakiÊ czas temu do- ra S[∏u˝by] B[ezpieczeƒstwa]. MieliÊmy Zofia i Zbigniew Romaszewscy. I podob-
sta∏em ukrywane pod pod∏ogà jednego nas∏uch radiowy na ten teren i nagle s∏y- no by∏ to ich najpi´kniejszy Sylwester.
z warszawskich mieszkaƒ ulotki wydawa- szymy nerwowe g∏osy. Oni myÊleli, ˝e to
ne przez Jana Rodowicza „Anod´”. Prze- mo˝e jakaÊ inna ich ekipa to umieÊci∏a G∏os przez
nadajnik Kota
le˝a∏y w skrytce ponad 60 lat, a ∏àczniczka i wezwali kontrwywiad, bo bali si´ doty-
„Anody”, która je przekaza∏a, zabroni∏a kaç urzàdzeƒ. Nasi ch∏opcy, którzy mon- Warszawa by∏a jednym z najsilniejszych
podawania swego nazwiska i miejsca, towali sprz´t przyznali si´ potem do pew- oÊrodków nielegalnego radia w Polsce.
gdzie znajdowa∏a si´ skrytka. nych «k∏opotów». W opustosza∏ym bu- Dzia∏a∏o tu regularnie kilka rozg∏oÊni,
dynku i to w Êrodku nocy panowa∏ dziw- w tym wspomniana, której pierwszà au-
W niezupe∏nie nie du˝y ruch. Mimo to jakimÊ cudem dycj´ nadano 12 kwietnia 1982 r. w drugi
pustym budynku
uda∏o im si´ niepostrze˝enie umieÊciç dzieƒ Âwiàt Wielkiejnocy. Rozg∏oÊnia ta,
Tak˝e ta nowsza konspiracja, obejmu- nadajnik w budynku pe∏nym tajniaków”. zwana potem „Jedynkà”, istnia∏a do koƒ-
jàca schy∏ek PRL, w porównaniu z tamtà, ca 1989 r., choç po aresztowaniu jej twór-
Fot. ze zbiorów Remigiusza Stasiaka

niezbyt odleg∏à w czasie, ma wymagajàce ców, ju˝ pod innym kierownictwem


odkrycia tajemnice. JakiÊ czas temu je- (m.in. Jerzy Jastrz´bowski, Maciej Ko-
den z przedstawicieli 2. Programu Radia ∏aczkowski, Wojciech Stawiszyƒski,
„SolidarnoÊç” na Zachodzie, mieszkajà- Grzegorz Buczek). A jej sygna∏, zagrana
cy w Oslo Pawe∏ Gajowniczek podrzuci∏ na flecie przez muzyka warszawskiej Fil-
mi tekst nagranej w 1987 r. dla Radia harmonii, wczeÊniej wspó∏pracownika
Wolna Europa rozmowy z szefem tego Komitetu Obrony Robotników Janusza
programu Andrzejem Fedorowiczem, Klekowskiego, melodia „Siekiera, moty-
zmar∏ym w styczniu bie˝àcego roku. Mo- Nielegalny sprz´t nadawczy skonfiskowany ka...”, sta∏ si´ sygna∏em wywo∏awczym
im wspó∏pracownikiem – wczeÊniej z „Ty- przez SB, 1985 r. wielu rozg∏oÊni w Polsce.
godnika Wojennego”, potem z „Przeglà- W 1983 r. rozpocz´∏o dzia∏alnoÊç Radio
du WiadomoÊci Agencyjnych”. To ja Sylwester dla wi´êniów Rakowieckiej „Wola”, powiàzane z Mi´dzyzak∏adowym
przeprowadzi∏em rozmow´ z Andrze- Konspiracja II wojny Êwiatowej mia∏a Komitetem Koordynacyjnym. Udzielali
jem, kierujàc wtedy redakcjà prowadzo- swoje akcje g∏oÊnikowe. Jedna z nich si´ tam m.in. aktor Andrzej Piszczatowski,
nego przez niego radia. OczywiÊcie obaj przeprowadzona w pobli˝u miejsca, socjolog Jacek Szymanderski, aktor An-
wyst´powaliÊmy pod pseudonimami. w którym dzia∏y si´ te opisane zdarze- drzej WiÊniewski, pracownik Szko∏y
Jest w tej rozmowie fragment doty- nia, bo na pl. Wilsona, 3 maja 1943 r., G∏ównej Gospodarstwa Wiejskiego El˝-
czàcy jednej z najbardziej spektakular- trafi∏a nawet do filmu „Zakazane pio- bieta Kessel. Radio istnia∏o do 1984 r., ale
nych i niebezpiecznych akcji „Dwójki” senki” Leonarda Buczkowskiego. wi´kszoÊç jego redaktorów nie zerwa∏a
z poczàtku maja 1986 r. podczas Mszy Mia∏a takie akcje tak˝e konspiracja so- z nielegalnà dzia∏alnoÊcià.
Êw. w koÊciele Êw. Stanis∏awa Kostki na lidarnoÊciowa. Najg∏oÊniejszà niewàtpli- Ju˝ wkrótce znaleêli si´ w 2. Progra-
warszawskim ˚oliborzu. Oto fragment wie by∏a nadana w Sylwestra 1982 r. mie Radia „SolidarnoÊç”, powsta∏ym
wypowiedzi Andrzeja: przez Grupy Oporu „Solidarni” audycja w tym samym roku z inicjatywy Andrze-
„ZamontowaliÊmy w pobli˝u koÊcio∏a g∏oÊnikowa przeznaczona dla wi´zionych ja i mojej, a powiàzanym najpierw
g∏oÊniki, a nadajnik o niewielkim zasi´gu przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, z „Tygodnikiem Wojennym”, a po jego
zosta∏ umieszczony w pobliskim pustym, a przygotowana przez ekip´ Radia „Soli- rozwiàzaniu z „Przeglàdem Wiadomo-
bo remontowanym w∏aÊnie budynku. No, darnoÊç”. S∏yszeli jà przetrzymywani tam Êci Agencyjnych”, czyli PWA. Rozg∏o-
jak si´ mia∏o okazaç, niezupe∏nie pustym. jego twórcy, ci, od których zacz´∏a si´ re- Ênia istnia∏a do „okràg∏ego sto∏u”.

KOMBATANT nr 2/2008 17
tu mówi radio...

Istnia∏ w Warsza- nie zosta∏ aresztowany, przekaza∏ te˝ rela-


i Zbigniewa Romaszewskich

wie tak˝e Program cj´ z ataku na siedzib´ warszawskiej „Soli-


3. Radia „Solidar- darnoÊci” przy ul. Mokotowskiej.
Fot. ze zbiorów Zofii

noÊç”, kierowany Podobnym refleksem popisa∏ si´ pod-


przez Andrzeja Gel- chorà˝y Andrzej Cielecki, akowiec,
berga, powsta∏y naj- uczestnik Powstania Warszawskiego
pierw jako organiza- i wi´zieƒ stalinowski. 14 grudnia 1981r.
cja wspomagajàca za pomocà skonstruowanego prze sie-
Program 2., a potem bie nadajnika nada∏ w Êwiat informacj´
Zdj´cia z procesu Radia „SolidarnoÊç”, 1983 r. wyodr´bniony o wprowadzeniu w Polsce stanu wojen-
w osobnà struktur´. nego, a potem z powodzeniem wyemi-
A pracowali w niej m.in. Andrzej Jeleƒ- Kto pierwszy: towa∏ jeszcze kilkadziesiàt audycji. By∏
ski – spiker, Maria D∏u˝ewska – aktor- Warszawa te˝ konstruktorem wielu nadajników,
czy Wroc∏aw?
ka, Stanis∏aw Biczysko – aktor, Janusz które nazwa∏ „Zazulami”. A w 1989 r.,
LeÊniewski – tak˝e aktor, Wojciech Wreszcie, w 1987 r., rozpocz´∏o nada- ju˝ 4 czerwca, rozpoczà∏ oficjalne nada-
Brojer – historyk, Andrzej Dàbrowski wanie Radio NZS. To nie wszystko, bo wanie ze swego mieszkania na Ursyno-
– re˝yser teatralny, Zofia Sikora – mon-zdarza∏y si´ te˝ w stolicy goÊcinne wyst´- wie jako Radio „Jutrzenka” – radiosta-
ta˝ystka radiowa zwolniona w stanie py. Takimi by∏y audycje wroc∏awskiego cja AK im. Genera∏a „Grota” Rowec-
wojennym z poznaƒskiej rozg∏oÊni Pol- Radia SolidarnoÊci Walczàcej, nadane kiego. Radiostacja ta w 2001 r. dosta∏a
skiego Radia. Opraw´ muzycznà za- tu˝ po aresztowaniu Zofii i Zbigniewa oficjalnà koncesj´ Krajowej Rady Ra-
pewnia∏ jej mà˝ Tadeusz Sikora, piszàc Romaszewskich oraz emitowane spora- diofonii i Telewizji.
specjalnie dla nas piosenki. Nadawali dycznie w drugiej po∏owie lat osiemdzie-
m.in. Maciej Kamiƒski, Wojciech Na- siàtych. Tak˝e Warszawa rewan˝owa∏a Symbioza dwu konspiracji
chi∏o, Krzysztof Wolf, Janusz Wi´ckow- si´ Radiu SW. Pami´tam, ˝e w Studiu 2. Wielu uczestników konspiracji solidar-
ski. Kontakty z zagranicà – „Dwójka” Programu montowaliÊmy kilkakrotnie noÊciowej mia∏o za sobà prawdziwà kon-
zawar∏a w 1987 r. z Radiem Wolna Eu- audycje SW dla Wroc∏awia, gdy ta orga- spiracj´ wojennà i powojennà. Ró˝ne ta
ropa oficjalnà umow´ o retransmisji au- nizacja mia∏a k∏opoty. symbioza dwu konspiracji i pokoleƒ da-
dycji – organizowa∏a Ewa Nawój i ni˝ej Wroc∏aw toczy spór z Warszawà o to, wa∏a efekty. Czasem denerwujàce.
podpisany przy pomocy przedstawicieli gdzie pr´˝niej i wczeÊniej zacz´∏o dzia- Pami´tam, jak z∏oÊciliÊmy si´, gdy w∏a-
zagranicznych. A jednym z twórców na- ∏aç podziemne radio. To w Warszawie Êciciel lokalu, w którym na poczàtku sta-
dajników by∏ Kot, czyli Konstanty Chi- i okolicy odnotowaç trzeba pierwsze nu wojennego drukowaliÊmy „Tygodnik
tulescu, krótkofalowiec pochodzàcy w stanie wojennym, nadane w sposób Wojenny”, ˝o∏nierz AK i powstaniec war-
z Siedmiogrodu. Jego babcia mia∏a mo˝e niezbyt zorganizowany, audycje. szawski, po ka˝dym drukowaniu, w myÊl
podczas II wojny Êwiatowej uczestni- Takim wolnym strzelcem w dziedzinie zasad podziemnego bhp, rozmontowy-
czyç w przerzuceniu internowanego nielegalnej radiofonii by∏ Jan Skulimow- wa∏ i ukrywa∏ w w´glu nasze urzàdzenia
tam marsza∏ka Edwarda Rydza–Âmi- ski z „SolidarnoÊci” w Legionowie, który drukarskie. S∏u˝ba Bezpieczeƒstwa na
g∏ego do Warszawy. w pierwszym miesiàcu stanu wojennego pewno by ich nie znalaz∏a, ale niestety
wyemitowa∏ za pomo- potem ju˝ nie nadawa∏y si´ do u˝ytku.
cà ma∏ego nadajnika, Pami´tam wspania∏à starszà panià,
otrzymanego od kole- Iren´ Rasiƒskà, uczestniczk´ konspira-
gi handlujàcego elek- cji powojennej i wi´ênia stalinowskiego,
tronikà, kilka audycji która po powstaniu Radia „Solidar-
Fot. Erazm Cio∏ek

poÊwieconych ówcze- noÊç” („Tygodnik Wojenny” przygoto-


snej sytuacji. Poda∏ wywa∏ dla tej rozg∏oÊni serwis informa-
m.in. w nich informa- cyjny) w kasie apteki przy ul. Jasnej,
cj´, ˝e przewodniczà- w obecnoÊci t∏umu klientów, odbiera∏a
cy Regionu Mazow- z niezwyk∏à sprawnoÊcià liÊciki kierowa-
Spotkanie po latach twórców Radia „SolidarnoÊç”, Warszawa, sze Zbigniew Bujak ne przez nas do Romaszewskich.
10 wrzeÊnia 2005 r.

Jan Str´kowski, by∏ wspó∏pracownikiem KOR od poczàtku 1977 r., w redakcjach „Biuletynu Informacyjnego” od roku 1979 i „Agencji
SolidarnoÊci” w 1981 r., za∏o˝y∏ „Tygodnik Wojenny” i mu szefowa∏ do 1985 r. Zajmowa∏ si´ m.in. koordynacjà kontaktów zagranicznych
„Przeglàdu WiadomoÊci Agencyjnych” i 2. Programu Radia „S”, a tak˝e kierowa∏ redakcjà tego radia. By∏ te˝ w redakcjach „PWA”, „Va-
catu” i „Wyboru”. Od 1979 r. by∏ drukarzem w Nowej 2. Publikowa∏ opowiadania w prasie oficjalnej od 1976 r., w podziemnej pod nazwi-
skiem od roku 1978. Przekazywa∏ tak˝e swoje teksty Radiu Wolna Europa (te˝ pod nazwiskiem). Wyda∏ kilka ksià˝ek literackich, w tym
jednà w podziemiu, kilka publicystycznych, zrealizowa∏ kilkanaÊcie filmów dokumentalnych (w latach 1980–82 studiowa∏ w szkole filmo-
wej w ¸odzi). Ma na koncie wspó∏autorstwo scenariuszy filmów telewizyjnych, sztuk´ telewizyjnà i s∏uchowiska radiowe.

18 KOMBATANT nr 2/2008
niezapomniana ofiara

Wes Bartelt
t∏um. Marcin ˚ó∏towski

Ostatnia misja amerykaƒskiej za∏ogi B–24


Amerykaƒski bombowiec B–24, dowodzony przez Wesleya Bartelta, którego relacj´ publikujemy,
15 marca 1945 r. zosta∏ ostrzelany przez Sowietów podczas podejÊcia do làdowania na lotnisku
Lublinek niedaleko Konstantynowa pod ¸odzià. Zaatakowana za∏oga bombowca nie odpowiedzia-
∏a ogniem. Zgin´∏o wówczas dwóch jej cz∏onków: sier˝ant Kenneth Olsen – strzelec ogonowy i por
Hans Niichel – nawigator. Zarówno pami´ç o lotnikach, jak i postawie mieszkaƒców Konstantyno-
wa i okolic, którzy udzielili pomocy Amerykanom, pochowali poleg∏ych i opiekowali si´ miejscem
ich spoczynku do czasu, gdy rodziny zabra∏y ich szczàtki, z pewnoÊcià zas∏uguje na utrwalenie.
Marcin ˚ó∏towski, t∏umacz niniejszych wspomnieƒ, dzi´ki wsparciu Toma Brittana, bliskiego przy-
jaciela Wesleya Bartelta, dotar∏ do tekstu tej relacji, ale równie˝ odnalaz∏ ostatniego ˝yjàcego
cz∏onka za∏ogi – ówczesnego radiooperatora bombowca Williama Carlsona.

Moja za∏oga przypomina∏a prawdopo- dziestu latach. Mój strzelec dziobowy by∏ go by∏em cholernym Jankesem z Wi-
dobnie setki innych za∏óg bombowców. Francuzem z Chicago; mój radioopera- sconsin, pó∏krwi Polakiem. Bombardier
PochodziliÊmy z ró˝nych stron Stanów tor Skandynawem z okolic San Franci- by∏ ˚ydem pochodzàcym z Bostonu; je-
Zjednoczonych. TworzyliÊmy mieszank´ sco; mechanik by∏ Anglikiem, a zarazem den ze strzelców bocznych – W∏ochem
pod wzgl´dem etnicznym i religijnym. potomkiem zbuntowanych konfedera- z Michigan; mój strzelec ogonowy zaÊ –
Niektórych pami´tam wcià˝ po czter- tów z Athens w stanie Alabama. Dla nie- Szwedem z New Jersey. Drugi pilot po-

Fot. ze zbiorów Williama Carlsona

Za∏oga ostrzelanego przez sowietów bombowca B–24

KOMBATANT nr 2/2008 19
niezapomniana ofiara

chodzi∏ z Baton Rouge, a w jego ˝y∏ach samolot najprawdopodobniej mia∏ byç w ciàgu paru poprzednich misji – nie
p∏yn´∏a ró˝norodna mieszanka krwi. u˝ywany przez dowódc´ jako osobisty spostrzegliÊmy ˝adnych niemieckich
Najbardziej wyró˝niajàcym si´ cz∏on- Êrodek transportu. maszyn, ch∏opaki zacz´li m´czyç Han-
kiem za∏ogi by∏ mój nawigator. Wysoki, 15 marca zostaliÊmy wyznaczeni do sa, aby pogada∏ ze swoimi kuzynami.
o blond w∏osach, niebieskich oczach. odbycia naszej 22. misji. Dzieƒ zacz´li-
Urodzi∏ si´ w Monachium, w Niem- Êmy wczeÊnie rano Êniadaniem sk∏ada- Po˝ar na pok∏adzie
czech. Do Ameryki przyjecha∏ w wieku jàcym si´ z jajecznicy przyrzàdzonej Nagle, b´benki w moich uszach omal
czterech lat. Nazywa∏ si´ Hans Niichel. z jajek w proszku oraz kawy; i na odpra- nie eksplodowa∏y, kiedy przez s∏uchaw-
Cz´sto opowiada∏ nam, ˝e jego dwaj ku- w´. Razem z moim drugim pilotem nie ki us∏ysza∏em krzyk, któregoÊ z cz∏on-
zyni byli pilotami w Luftwaffe. mogliÊmy uwierzyç, ˝e przypad∏a nam ków za∏ogi: „po˝ar na pok∏adzie”. Po-
W listopadzie 1944 r. wyruszyliÊmy na rola Deputy Lead (drugiego najwa˝- prosi∏em kogoÊ o zdanie meldunku. Ze-
naszà pierwszà misj´. To w∏aÊnie wtedy, niejszego po liderze grupy samolotu staw radarowy by∏ ca∏y w ogniu. Powoli
ktoÊ z za∏ogi wymyÊli∏ zabawne powie- w formacji) i ˝e mieliÊmy lecieç nowà kabina wype∏nia∏a si´ dymem. Otworzy-
dzenie, które powtarzaliÊmy Hansowi maszynà, którà w∏aÊnie przetestowali- ∏em wi´c okno, aby przewietrzyç wn´-
na kolejnych misjach – „Hej Hans, po- Êmy. Za cel misji wyznaczono Zossen, trze samolotu i odzyskaç widocznoÊç.
wiedz swoim kuzynom przez radio, ˝e 20 mil na po∏udnie od Berlina, gdzie Parker zrobi∏ to samo. Carlson, mój ra-
jesteÊmy tu dzisiaj w górze i aby zosta- zlokalizowanych by∏o kilka kwater diooperator chwyci∏ gaÊnic´ i pobieg∏
wili 453. w spokoju”. g∏ównych niemieckiej armii. Mia∏a to z pomocà w gaszeniu ognia Clarkowi
Szcz´Êcie sprzyja∏o nam, gdy w ca∏ko- byç nasza trzecia wyprawa na Berlin. i mechanikomi pok∏adowemu Peppero-
witej ciemnoÊci lecieliÊmy na misj´ nad Po zakoƒczeniu odprawy – wraz wi. Otrzyma∏em wiadomoÊç, ˝e po˝ar
Wybrzuszeniem, ostrzelani przez nie- z drugim pilotem Parkerem – udaliÊmy zosta∏ ugaszony. S∏yszàc to kamieƒ
mieckà artyleri´, która pozostawi∏a Êla- si´ na làdowisko i wykonaliÊmy lot spad∏ mi z serca. MogliÊmy zamknàç
dy kul na kad∏ubie, oraz gdy cudem próbny naszym „Nowym Maleƒstwem”. okna i luk bombowy. Nie pami´tam jak
unikn´liÊmy kolizji z innym bombow- Pozosta∏o nam tylko za∏adowaç bomby blisko celu byliÊmy wówczas. Wydawa∏o
cem podczas misji nad Buchner. i w drog´. si´ nam, ˝e sprawy przyj´∏y w koƒcu po-
Miesiàce mija∏y: grudzieƒ, styczeƒ, Wszystko sz∏o jak z p∏atka. Wystarto- myÊlny obrót. W tym czasie zbli˝yliÊmy
luty, marzec, a liczba odbytych przez waliÊmy, ustaliliÊmy szyk formacji, si´ do punktu zrzutu. Z samolotu lidera
nas misji wzros∏a do dwudziestu dwóch. i skierowaliÊmy si´ nad wybrze˝e. Na- grupy nadszed∏ rozkaz szybkiego usta-
st´pnie przelecieliÊmy nad kana∏em La wienia si´ w szyku do zrzutu. Musia∏em
Wyprawa na Zossen nowym B–24 Manche. Jak zwykle gadaliÊmy przez in- b∏yskawicznie wydostaç si´ spod pane-
Tydzieƒ przed dwudziestà druga mi- terkom. Mój przedni strzelec narzeka∏, lu, za∏o˝yç ca∏y sprz´t i przejàç stery.
sjà zosta∏em wezwany przez dowództwo ˝e by∏o mu zimno; strzelec ogonowy po- Gdy samolot dowódcy formacji wy-
eskadry i otrzyma∏em polecenie przete- wiedzia∏, ˝ebym przesta∏ bujaç samolo- strzeli∏ flar´ sygnalizacyjnà, Hans roz-
stowania nowego B–24, który zosta∏ do- tem, gdy˝ dostaje od tego choroby mor- poczà∏ odliczanie. Wtedy spostrzeg∏em,
starczony do Grupy. Gdy zdawa∏em ra- skiej. Kiedy znaleêliÊmy si´ nad teryto- ˝e – mimo ˝e ster kierunku wychylony
port, jeden z oficerów powiedzia∏ mi, ˝e rium Niemiec, mimo ˝e – podobnie jak by∏ maksymalnie w prawo – samolot ca-
∏y czas znosi∏o na lewo w stron´ maszy-
ny dowódcy. Gdy zbli˝yliÊmy si´ na od-
leg∏oÊç 25 stóp od niej, szybko pchnà-
∏em wolant do przodu, dzi´ki czemu
unikn´liÊmy kolizji wÊlizgujàc si´ pod
samolot lidera grupy. S∏ysza∏em g∏os
Hansa kontynuujàcego odliczanie:
„szeÊç, pi´ç, cztery”. Nad nami z∏owro-
go zia∏ otwarty luk bombowy samolotu
dowódcy. Skierowa∏em wolant lekko do
Fot. ze zbiorów Williama Carlsona

przodu i odbi∏em w prawo, aby uciec od


formacji przed rozpocz´ciem zrzutu.

Decyzja lotu do Polski


W tym miejscu musz´ przywo∏aç ko-
lejny element uk∏adanki, który uda∏o mi
si´ odnaleêç po latach. Podczas zlotu
weteranów w Anglii w czerwcu 1983 r.
spotka∏em Delmara Wangswicka, który
by∏ bombardierem w za∏odze bombow-
Uroczysty pogrzeb zorganizowany przez mieszkaƒców Konstantynowa poleg∏ym lotnikom amerykaƒskim

20 KOMBATANT nr 2/2008
niezapomniana ofiara

ca dowódcy grupy podczas tamtej pa- mi i z lewej strony jest ca∏kiem du˝e stron. Trafia∏y tak˝e przyrzàdy sterowni-
mi´tnej misji. Przez 38 lat by∏em prze- miasteczko! ”. Wkrótce ujrzeliÊmy rów- cze. Jeden pocisk uderzy∏ w wolant i wybi∏
konany, ˝e to ja podjà∏em decyzj´, aby nie˝ lotnisko. Poleci∏em Pepperowi, aby mi go z ràk.
lecieç w kierunku rosyjskiego lotniska przygotowa∏ pistolet sygnalizacyjny i za- Krzyknà∏em do Parkera: „Wciàgaj
po∏o˝onego w Polsce, o którym powia- ∏adowa∏ dwie czerwone flary. Mia∏ to podwozie! ”. Gdy Parker mocowa∏ si´
domiono nas przez radio. Del powie- byç sygna∏ informujàcy za∏og´ lotniska. z podwoziem, ja ustawi∏em wspomaga-
dzia∏, ˝e piekielnie dobrze zapami´ta∏ nie wolantów na maksymalnà wartoÊç.
tamtà misj´ i to, jak wÊlizgn´liÊmy si´ Czerwone gwiazdy na skrzyd∏ach Mog∏em usi∏owaç wzbiç samolot na wy-
pod jego samolot. Mimo turbulencji, Obni˝yliÊmy lot do wysokoÊci 1500 sokoÊç bezpiecznego skoku ze spado-
które rzuca∏y nim na lewo i prawo zdo- stóp. PrzelecieliÊmy nad pasem starto- chronem, palàc przy tym dwa sprawne
∏a∏ w por´ wy∏àczyç mechanizm zwal- wym, na którym sta∏y myÊliwce z wielkimi silniki, albo daç nura w kierunku làdo-
niajàcy bomby. Gdyby nie Del, nie tylko czerwonymi gwiazdami wymalowanymi wiska. Niezale˝nie od podj´tej decyzji,
nasz samolot, ale ca∏a eskadra zosta∏a- na skrzyd∏ach. Strzelec przedni Provo po- ponowny atak myÊliwców zakoƒczony
by ca∏kowicie zniszczona. Del przypo- informowa∏ mnie, ˝e spostrzeg∏ kilka my- bardzo prawdopodobnym trafieniem
mnia∏ mi tak˝e, ˝e poprosi∏em o ode- Êliwców podrywajàcych si´ do lotu. Kaza- w zbiorniki paliwa i tak zakoƒczy∏by si´
skortowanie do naszej bazy w Old Buc- ∏em strzelcom opuÊciç wie˝yczki. Stara- dla nas tragicznie. Ca∏a nasza za∏oga
kenham, jednak˝e zamiast tego kazano ∏em si´ utrzymaç wysokoÊç, tak d∏ugo, jak wypatrywa∏a skàd ci dranie nadlecà na-
nam lecieç do Polski. Decyzja dotyczà- tylko by∏o to mo˝liwe. MyÊleliÊmy, ˝e my- st´pnym razem. Goni∏y nas cztery my-
ca lotu do Polski, w rezultacie którego Êliwce zosta∏y wys∏ane, aby nas eskorto- Êliwce. W myÊlach zada∏em sobie pyta-
zgin´∏o dwóch cz∏onków mojej za∏ogi waç. Ostro˝nie odbi∏em na prawo, póê- nie: „Co z nich za sojusznicy? ”. Wpa-
przez d∏ugi czas nie dawa∏a mi spokoju. niej wyrówna∏em. Drugi pilot rozpoczà∏ trywa∏em si´ we wskaênik wznoszenia.
Wydawa∏o mi si´, ˝e to ja jà podjà∏em. standardowà procedur´ kontrolnà, którà Wychyla∏ si´ bardzo powoli. Wtedy Par-
stosuje si´ przed ka˝dym làdowaniem: ker powiedzia∏ mi: „Podwozie si´ zaci´-
Lot bez eskorty „Podwozie wypuszczone, klapy wychylo- ∏o, i ju˝ tak zostanie! ”. Przez interkom
Po opuszczeniu formacji skierowali- ne o 10?”. Samolot zaczà∏ gwa∏townie wy- krzyknà∏em do pozosta∏ych cz∏onków
Êmy si´ na wschód, do Polski. Hans po tracaç wysokoÊç. W tym samym momen- za∏ogi: „Wyskakujcie na dêwi´k dzwon-
szybkim sprawdzeniu poda∏ mi koordy- cie dwa myÊliwce
naty lotu na ¸ódê, gdzie mieÊci∏o si´ przelecia∏y tu˝ nad
jedno z wyznaczonych lotnisk. Parker nami. Tak blisko, ˝e
i ja staraliÊmy si´ lecieç na dwóch silni- mog∏em zobaczyç, i˝
kach, jednoczeÊnie utrzymujàc mo˝li- by∏y to wyprodukowa-
wie najwi´kszà wysokoÊç. Mimo to sa- ne w Ameryce przez
molot ca∏y czas minimalnie jà wytraca∏. firm´ Bella P–39 Air
¸adunku bomb pozbyliÊmy si´ tu˝ po Cobras. Mechanik
opuszczeniu formacji, w trakcie lotu pok∏adowy w dalszym
nurkowego. Podczas gdy Hans praco- ciàgu wystrzeliwa∏
wa∏ nad koordynatami, wszyscy strzelcy w powietrze flary sy-
na swoich pozycjach wypatrywali samo- gnalizacyjne. Nagle
lotów wroga. ÂwiadomoÊç, ˝e lecimy rozp´ta∏o si´ piek∏o.
ca∏kowicie sami nad terytorium nie- KtoÊ krzyknà∏: „Strze-
przyjaciela, pozbawieni eskorty P–51 lajà do nas pociskami
lub P–47 by∏a zatrwa˝ajàca. smugowymi”. Parker
Pozosta∏o 100 mil lotu nad Niemca- spojrza∏ w gór´ i uj-
mi, a póêniej jeszcze 150 mil nad Pol- rza∏ dwa myÊliwce p´-
skà, a˝ do ¸odzi. MieliÊmy mnóstwo dzàce prosto na nasz
paliwa. Problem sprawi∏y dwa lewe sil- samolot z pozycji go-
Fot. ze zbiorów Williama Carlsona

niki, które z niewiadomych powodów dziny 12. Znajdowali-


przesta∏y dzia∏aç. Nie byliÊmy pewni, Êmy si´ wówczas na
czy zdo∏amy dolecieç na pozosta∏ych wysokoÊci 1000 mil
dwóch. Nasza pr´dkoÊç spad∏a do 130 i ktoÊ – nie pami´tam
mph – dwie godziny lotu w korzystnych kto – krzyknà∏: „Wy-
warunkach, bez wiatru czo∏owego. Byli- skakiwaç! ”. Ryknà-
Êmy zaj´ci sprawdzaniem wskaêników, ∏em: „Nie skaczcie,
ale i tak mieliÊmy wra˝enie, ˝e nasz lot jesteÊmy za nisko!”.
trwa wiecznoÊç. JakiÊ czas póêniej us∏y- Rosyjskie pociski wla-
szeliÊmy Hansa krzyczàcego: „Przed na- tywa∏y ze wszystkich Cia∏a lotników pochowano w najwa˝niejszym miejscu w miasteczku
na pl. im. Tadeusza KoÊciuszki

KOMBATANT nr 2/2008 21
niezapomniana ofiara

ka, nie liczcie, od razu otwierajcie spa- netk´ przepustnicy, aby zmniejszyç moc ma∏a si´ obok starej stodo∏y. By∏o ciemno,
dochrony. My postaramy si´ zyskaç silników. Gdy zdjà∏em stopy z peda∏ów nie wiedzieliÊmy, gdzie nas przewieziono.
jeszcze troch´ wysokoÊci. Gdy znów po∏àczonych ze sterem kierunku, samo- Rano spostrzegliÊmy, ˝e nie byliÊmy w szo-
nadlecà, wtedy spróbujemy wysko- lot znów straci∏ stabilnoÊç. Jedynym pie sami. ZnaleêliÊmy si´ w towarzystwie
czyç!”. Spojrza∏em na Parkera i spyta- wyjÊciem by∏o wy∏àczenie silników za∏ogi B–17, który làdowa∏ awaryjnie po
∏em go: „Na jakiej wysokoÊci mo˝emy i przejÊcie w lot Êlizgowy. Kiedy wresz- tym, jak zosta∏ ostrzelany. Wyglàda∏o na
si´ teraz znajdowaç?”. WysokoÊcio- cie dotar∏em do luku bombowego, pode to, ˝e Rosjanie strzelali do wszystkiego, co
mierz wskazywa∏ niewiele ponad 1000 mnà mign´∏y krowy. Piekielnie wielkie! nie mia∏o czerwonej gwiazdy. Szopa,
stóp. Parker powiedzia∏, ˝e nasze rze- By∏em du˝o poni˝ej wysokoÊci, z której w której nas przetrzymywano sta∏a na tere-
czywiste po∏o˝enie jest zbli˝one do te- mo˝na wykonaç bezpieczny skok ze nie lotniska i by∏a nieustannie pilnowana
go, jakie podaje wysokoÊciomierz. Zo- spadochronem. Wiedzia∏em, ˝e jedyna przez Rosjan. Nast´pnego dnia Rosjanie
baczy∏em, jak myÊliwce wykona∏y zwrot droga na zewnàtrz wiod∏a przez luk. uzbrojeni w automaty przyprowadzili
i skierowa∏y si´ prosto na nas. Krzyknà- Skoczy∏em, jednoczeÊnie pociàgajàc za dwóch ludzi z mojej za∏ogi, a po kolejnych
∏em przez interkom: „Powodzenia!” linki spadochronu. Pami´tam, ˝e ude- dwóch jeszcze jednego lotnika.
i nacisnà∏em dzwonek. Luk bombowy rzy∏em nogami o poszycie tylnej cz´Êci Od ocala∏ych ch∏opaków dowiedzia-
by∏ ju˝ otwarty przez Parkera. kad∏uba, gdy ogon samolotu przelaty- ∏em si´, ˝e Hans Niichel i Ken Olsen,
Du˝o rozmawialiÊmy o ewakuowaniu wa∏ nad mojà g∏owà. Szarpni´cie by∏o strzelec tylni zgin´li. Provo, Tater i Carl-
si´ ze spadochronem zarówno z du˝ej, tak silne, ˝e znalaz∏em si´ w pozycji son byli na ich pogrzebie, ale nie pami´-
jak i ma∏ej wysokoÊci. Zawsze powta- równoleg∏ej do pod∏o˝a. Kiedy spado- tali nazwy miasteczka, w którym Niichel
rza∏em ch∏opakom, ˝e w takich sytu- chron w koƒcu si´ otworzy∏, zaczà∏em i Olsen zostali pochowani. Gdy och∏on´-
acjach b´d´ liczy∏ do 15., póêniej sam bujaç si´ niczym wielkie wahad∏o. liÊmy ze wstrzàsu wywo∏anego wiadomo-
si´ ewakuuj´, i lepiej by by∏o, gdyby Szcz´Êcie nie opuÊci∏o mnie tego dnia. Êcià o tej tragedii, zacz´liÊmy si´ zastana-
zdà˝yli przede mnà. Pod∏o˝e, w które uderzy∏em przy kolej- wiaç, co si´ sta∏o. Obaj zabici zostali zna-
Pe∏na moc dwóch silników by∏a na ty- nym wychyleniu, okaza∏o si´ byç ba- lezieni obok wyciàgni´tych, ale nieotwo-
le du˝a, ˝e potrzebowa∏em pomocy Par- gnem. Zapad∏em si´ w nie a˝ po pas. rzonych czasz spadochronów. Dalsze
kera w utrzymaniu steru kierunku w ta- spekulacje nie mia∏y sensu, gdy˝ nie mo-
kim ca∏kowitym wychyleniu na prawo, P∏owe mundury g∏y przywróciç im ˝ycia.
i... zapomniany j´zyk babci
aby samolot nie zaczà∏ kr´ciç si´ wokó∏
w∏asnej osi. Kiedy wreszcie uda∏o mi si´ wygrze- Zabawy sowieckich pilotów
Gdy skoƒczy∏em odliczanie do 15., baç, spostrzeg∏em grup´ czterech m´˝- W szopie trzymano nas jeszcze przez
da∏em znak Parkerowi, ˝eby opuÊci∏ sa- czyzn zbli˝ajàcych si´ w moim kierun- kilka dni. WychodziliÊmy tylko na Ênia-
molot. Gdy Parker oddala∏ si´ w kie- ku. Nosili p∏owe mundury bez ozna- dania i kolacje, do budynku, który – jak
runku luku bombowego, ja zaczà∏em czeƒ, a ka˝dy z nich w r´ku trzyma∏ ka- przypuszczaliÊmy – by∏ mesà. Za dnia
odpinaç pasy. Powoli pociàgnà∏em ma- rabin d∏ugi na 6 stóp. Zacz´li mówiç coÊ przez szczeliny mi´dzy deskami mogli-
po polsku. Jak ja wtedy ˝a∏owa∏em, ˝e Êmy obserwowaç, co dzieje si´ na ze-
nie chcia∏em uczyç si´ j´zyka od mojej wnàtrz szopy. Ku naszemu wzburzeniu
babci. Z r´koma podniesionymi do gó- przypatrywaliÊmy si´, jak Rosjanie wy-
ry wskaza∏em na kieszeƒ w moich prowadzali chyba ze sto wyn´dznia∏ych,
spodniach. Nast´pnie powoli wyciàgnà- ubranych w ∏achmany kobiet, z których
∏em z niej paczk´ papierosów i opask´ ka˝da nios∏a miot∏´ do odÊnie˝ania pa-
na rami´ z amerykaƒskà flagà. Pocz´- sa startowego. KtóregoÊ dnia, gdy ko-
stowa∏em ich papierosami, a póêniej biety zaj´te by∏y oczyszczaniem lotni-
pomaszerowaliÊmy do miasteczka. Spo- ska, jeden z myÊliwców poderwa∏ si´ do
tka∏em tam mojego drugiego pilota. lotu, po czym zawróci∏, obni˝y∏ wyso-
W miasteczku trzymano nas jeden koÊç i przelecia∏ tu˝ nad g∏owami prze-
dzieƒ. Przez ten czas zdà˝yliÊmy dobrze straszonych wi´êniarek. Niemiecki
Fot. ze zbiorów Williama Carlsona

zg∏odnieç. Oko∏o po∏udnia nast´pnego ch∏opiec, którego Rosjanie zamkn´li


dnia otrzymaliÊmy galaretowate mi´so z nami w szopie, mówiàcy po rosyjsku
z warzywami oraz czarny chleb. Podzie- i angielsku, powiedzia∏ nam póêniej, ˝e
lili si´ z nami tym, co mieli najlepsze. w ten sposób bawili si´ rosyjscy piloci.
Chcieli sprawdziç, czy uda im si´ urwaç
W szopie pilnowanej przez Rosjan którejÊ z kobiet g∏ow´. Ch∏opiec wyt∏u-
Tej nocy zabra∏a nas wojskowa ci´˝arów- maczy∏ nam, ˝e kobiety, które wiedzie-
ka z czerwonà gwiazdà na plandece. Je- liÊmy, by∏y podejrzane przez Rosjan
chaliÊmy po wyboistej drodze oko∏o godzi- o kolaboracj´ z Niemcami i stàd trakto-
Trumny lotników przyozdobione amerykaƒ- ny lub dwóch. W koƒcu ci´˝arówka zatrzy- wane jak wi´êniarki.
skà flagà

22 KOMBATANT nr 2/2008
niezapomniana ofiara

Pewnego dnia pod szop´ podjecha∏y nowiliÊmy, ˝e ukryjemy wszystkie listy kontynentu, z którego Rosjanie pozwo-
ci´˝arówki wojskowe i zabra∏y mojà za- i paczki w jego wn´trzu. lili korzystaç Amerykanom.
∏og´ oraz za∏og´ B–17 do miasta. Po pó∏ Po dwóch tygodniach codziennym po- Po pi´tnastu minutach lotu zaczà∏em
godziny zatrzymaliÊmy si´ pod hotelem dró˝om na Êniadania i kolacje z pu∏- ˝a∏owaç, ˝e nie mam za∏o˝onego spado-
w centrum ¸odzi. Pod stra˝à odprowa- kownikiem nie by∏o koƒca. Pu∏kownik chronu. Na to kilka osób odpowiedzia-
dzono nas na drugie pi´tro hotelu. Ka˝- wypytywa∏ nas o nasze bazy i czy praw- ∏o niemal jednoczeÊnie, ˝e na niewiele
da z za∏óg zosta∏a wprowadzona do dà by∏o, ˝e ka˝dy Amerykanin mia∏ by mi si´ zda∏, skoro przemieszczaliÊmy
osobnego pokoju. w domu broƒ. Pyta∏ o typy radiostacji, si´ na wysokoÊci zaledwie 15 stóp nad
Nast´pnego dnia rano ci´˝arówki za- jakich u˝ywaliÊmy, oraz rodzaje sygna- koronami drzew.
bra∏y nas z powrotem na lotnisko. Byli- ∏ów. Moja za∏oga nie odpowiada∏a na W Po∏tawie czeka∏o na nas amery-
Êmy bardzo zdziwieni, gdy zamiast do ˝adne z pytaƒ. Co jakiÊ czas udzielali- kaƒskie jedzenie, nowe ubrania, prysz-
zwyczajnej mesy wprowadzono nas do Êmy mylnych informacji. Kapitan z za- nic oraz papierosy. Podczas odprawy
mesy oficerskiej. Czeka∏ na nas rosyjski ∏ogi B–17, rozgrzany przez wódk´, mó- przekaza∏em wszystkie listy urz´dniko-
pó∏kownik, dowódca bazy. wi∏ za du˝o. W koƒcu zdenerwowa∏em wi Czerwonego Krzy˝a.
Âniadanie zakoƒczyliÊmy oko∏o dzie- si´ i powiedzia∏em, aby trzyma∏ j´zyk za W porównaniu ze wszystkim, co wy-
siàtej toastem wzniesionym przez pó∏- z´bami. Ten w odpowiedzi pogrozi∏ mi darzy∏o si´ wczeÊniej, powrót do Anglii
kownika na czeÊç Stalina. Po Êniadaniu sàdem wojennym po powrocie do An- okaza∏ si´ rutynà. Z Po∏tawy polecieli-
przewieziono nas do hotelu. Wi´kszoÊç glii. Po zakoƒczonym posi∏ku przysz∏a Êmy do Teheranu. Stamtàd do Kairu.
osób z mojej za∏ogi, mocno wyg∏odnia- kolej na toast za Stalina. Wszyscy poza Nast´pnie przez Ateny, Rzym, Pary˝ do
∏ych i wycieƒczonych, szybko podda∏a si´ mnà wstali. Gdy pu∏kownik spyta∏ nie- Londynu, skàd ci´˝arówkà dotarliÊmy
dzia∏aniu alkoholu. O godzinie ósmej mieckiego ch∏opca, który s∏u˝y∏ za t∏u- do naszej bazy w Old Buckenham. Na
wieczorem ponownie odwiedziliÊmy me- macza, dlaczego siedz´, odrzek∏em, ˝e miejscu dowiedzieliÊmy si´, ˝e baza
s´ oficerskà. Kolacja trwa∏a do jedena- je˝eli jesteÊmy jeƒcami, to chcemy byç mia∏a zostaç zlikwidowana. Wszyscy
stej. Na stole sta∏y dzbany z wódkà. Ani traktowani zgodnie z ustaleniami Kon- wracali do domu, aby szkoliç si´ na no-
Êladu wody. ZawartoÊç szklanek by∏a wencji Genewskiej, a o naszym prze- wym bombowcu B–29, którego g∏ów-
uzupe∏niana b∏yskawicznie. Z pewnoÊcià trzymywaniu winien byç powiadomiony nym przeznaczeniem by∏y dzia∏ania wo-
dlatego, by nie brakowa∏o trunku do Czerwony Krzy˝. Gdy treÊç mojej wypo- jenne na Pacyfiku. Nasze podniecenie
wznoszenia toastów. W podobny sposób wiedzi przet∏umaczono pu∏kownikowi, ustàpi∏o, gdy dowiedzieliÊmy si´, ˝e
sp´dziliÊmy kilka nast´pnych dni. poczerwienia∏ na twarzy, po czym ude- – zamiast do domu – skierowano nas do
rzy∏ pi´Êcià w stó∏. Gro˝àc mi palcem 467. Grupy Bombowców w Rackheath.
Polacy – niespodziewani powiedzia∏: „Ty sprytny, m∏ody porucz- Z pewnoÊcià byliÊmy jedynà za∏ogà
nocni goÊcie
niku za dwadzieÊcia pi´ç lat opanujemy B–24 z 2. Dywizji Powietrznej, jaka zo-
Pierwszej nocy, którà sp´dziliÊmy twój kraj bez ani jednego wystrza∏u!”. sta∏a zestrzelona przez amerykaƒskie
w hotelu, jakiÊ m´˝czyzna na ulicy pod Przynajmniej wiedzia∏em, ˝e nie zosta- myÊliwce, pilotowane przez sojuszni-
naszym balkonem zaczà∏ machaç do nas n´ wys∏any na Syberi´. ków. Ale czy oni byli rzeczywiÊcie na-
r´kà i pokazywaç, ˝e coÊ nam przyniós∏. Natychmiast zabrano nas do ci´˝arówek szymi sojusznikami?
Robiàc po˝ytek z naszego amerykaƒ- i odwieziono do hotelu.
skiego know–how szybko zmajstrowali- Tytu∏ i Êródtytu∏y pochodzà od redakcji
Êmy lin´ z paru powiàzanych ze sobà I znowu samolot
z czerwonà gwiazdà
ko∏der. Wciàgn´liÊmy nieboraka na gó- Na podstawie wspomnieƒ Wesleya
r´. Spod p∏aszcza wyjà∏ zdj´cia z pogrze- Nazajutrz zostaliÊmy przetransporto- Bartelta „Nasza ostatnia misja”, opubli-
bu Niichela i Olsena. Niestety nasza wani na lotnisko. Tym razem nie do klu- kowanych w „2nd Air Division Associa-
rozmowa ograniczy∏a si´ tylko do ge- bu oficerskiego, ale do starej mesy. Za- tion Journal” w 1986 r.
stów i rysunków, gdy˝ ów cz∏owiek zna∏ gadnà∏em do ch∏opaków: „Chyba wczo-
bardzo s∏abo angielski. W ciàgu dwóch raj powiedzia∏em coÊ z∏ego”. Za∏oga Wesley Bartelt, dowódca
nast´pnych nocy znów mieliÊmy goÊci. B–17 jad∏a razem z nami, a kapitan by∏ bombowca B –24, zmar∏
Przynosili nam listy i paczki z proÊbà do- bardzo niezadowolony. Po Êniadaniu, w 2004 r. na Florydzie.
starczenia ich do rodzin mieszkajàcych zamiast do hotelu, ci´˝arówki odwioz∏y
Marcin ˚ó∏towski, absol -
w Ameryce. By∏o dla nas jasne, ˝e Ro- nas na pobliski pas startowy, gdzie cze-
went Wydzia∏u Studiów Mi´-
sjanie ca∏kowicie odci´li Polaków od ka∏ ju˝ samolot DC3 z czerwonà gwiaz- dzynarodowych i Politologicz-
kontaktu ze Êwiatem. ZastanawialiÊmy dà. Miny mieliÊmy niet´gie. Nagle ktoÊ nych Uniwersytetu ¸ódzkie -
si´, jak przewieziemy t´ niespodziewanà krzyknà∏, ˝e na pok∏adzie jest amery- go. Pradziadek Marcina ˚ó∏-
korespondencj´. Poniewa˝ by∏em jedy- kaƒski major. Odetchn´liÊmy z ulgà. towskiego, Tadeusz P∏odow-
nà osobà, która zachowa∏a swój spado- Major, wojskowy chirurg, powiedzia∏, ski, by∏ pierwszym po wojnie,
chron, a Rosjanie widzieli mnie, jak ˝e lecimy do Po∏tawy, gdzie zlokalizo- i jedynie przez trzy tygodnie,
taszczy∏em go tam i z powrotem, posta- wane by∏o jedyne lotnisko w tej cz´Êci burmistrzem Konstantynowa.
Fot. arch. ZIW

KOMBATANT nr 2/2008 23
op∏atek

Jeszcze o spotkaniach op∏atkowych


2007
18 grudnia w Piotrkowie Trybunalskim znaleêli si´ m.in. pose∏ Mieczys∏aw ¸u-

Fot. arch. ZS
w sali konferencyjnej Starostwa Powiato- czak, radny Sejmiku Województwa ¸ódz-
wego odby∏o si´ zebranie Êwiàteczno–o- kiego Andrzej Chowis, starosta Andrzej
p∏atkowe ko∏a Zwiàzku Sybiraków. St´pieƒ. Ze strony wieluƒskiego ducho-
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele wieƒstwa uroczystoÊç zaszczycili ks. pra∏at ciszy pami´ç ks. pra∏ata Zdzis∏awa Pesz-
w∏adz powiatowych i miejskich. Na uroczy- Marian Stochmia∏ek i ks. kanonik Lech kowskiego oraz innych zmar∏ych cz∏onków
stoÊci obecny by∏ równie˝ ks. dziekan Sta- D´biski. Op∏atek i wspólne kol´dowanie Zwiàzku. Odczytano protokó∏ z dzia∏alno-
nis∏aw Socha. Podczas spotkania odzna- zakoƒczy∏o obdarowanie jego uczestni- Êci organizacji w ubieg∏ym roku. W uro-
czono oÊmiu Sybiraków Krzy˝em Zes∏aƒ- ków Êwiàtecznymi podarunkami. czystoÊciach uczestniczy∏ kapelan ks. pra-
ców Sybiru, wr´czono równie˝ dyplomy 2008 ∏at prof. Franciszek Dylus, który po modli-
uznania przyznane przez Zarzàd G∏ówny 8 stycznia w Warszawie w sali Archiwum twie i odczytaniu ewangelii przypomnia∏
Zwiàzku osobom wyró˝niajàcym si´ Akt Nowych odby∏o si´ doroczne spotka- zgromadzonym o ofiarach polskiej,, Gol-
w pracy na rzecz Êrodowiska sybirackiego. nie op∏atkowe ko∏a Êrodowiska IV Obwo- goty Wschodu”. Nast´pnie podzielono si´
18 grudnia w Kielcach Prezydium Zarzà- du Ochota Âwiatowego Zwiàzku ˚o∏nie- op∏atkiem i Êpiewano kol´dy.
Fot. El˝bieta Caban – Biuro Promocji Powiatu i Informacji Starostwa Powiatowego w Wieluniu

du Okr´gu Ogólnopolskiego Zwiàzku ˚o∏- rzy Armii Krajowej. Na spotkanie przybyli 25 stycznia w Bia∏ymstoku odby∏a si´ tra-
nierzy Batalionów Ch∏opskich zwo∏a∏o ple- kombatanci i zaproszeni goÊcie w tym dycyjna uroczystoÊç noworoczna, na którà
narne posiedzenie Zarzàdu po∏àczone przedstawiciele Urz´du Miejskiego Dziel- wojewoda podlaski Maciej ˚ywno zaprosi∏
z tradycyjnym spotkaniem bo˝onarodze- nicy Ochota. W serdecznej atmosferze kombatantów z województwa podlaskiego.
niowym. Przy dzieleniu si´ op∏atkiem i sk∏a- uczestnicy spotkania podzielili si´ op∏at- Na sali konferencyjnej Urz´du Woje-
daniu ˝yczeƒ wspominano trudne Êwi´ta kiem i z∏o˝yli sobie ˝yczenia. Uczestnicy wódzkiego wÊród goÊci znalaz∏ si´ szef
czasów okupacji. Prezes Zarzàdu Okr´gu spotkania zorganizowali równie˝ zbiórk´ Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego
Adam Cecot ˝yczy∏ zebranym zdrowia pieni´dzy na rzecz rodziny z Ochoty, po- w Bia∏ymstoku p∏k. Roman Alijewicz wraz
i uchwalenia przez Sejm ustawy korzystnej szkodowanej w po˝arze mieszkania. z wojewódzkimi komendantami s∏u˝b
dla Êrodowiska kombatanckiego. 10 stycznia w K´trzynie z inicjatywy mundurowych, przedstawiciele ducho-
28 grudnia w Wieluniu w Domu Kultu- miejscowego Ko∏a Âwiatowego Zwiàz- wieƒstwa, Instytutu Pami´ci Narodowej,
ry odby∏o si´ tradycyjne spotkanie Êwià- ku ˚o∏nierzy Armii Krajowej odby∏o si´ Muzeum Wojska i harcerstwa. Wojewoda
teczno–noworoczne organizacji komba- spotkanie op∏atkowe, w którym wzi´li Maciej ˚ywno udekorowa∏ kombatantów
tanckich Zrzeszonych w Spo∏ecznej Ra- udzia∏ kombatanci i ich rodziny. Nieste- paƒstwowymi odznaczeniami nadanymi
dzie Zwiàzków Kombatanckich przy Sta- ty ze wzgl´du na z∏y stan zdrowia nie przez prezydenta Rzeczypospolitej Pol-
roÊcie Wieluƒskim z przedstawicielami mogli wziàç w nim udzia∏u wszyscy skiej. Zast´pca prezesa Zwiàzku Tadeusz
w∏adz samorzàdowych, parlamentarzysta- cz∏onkowie k´trzyƒskiej organizacji, nie Chwiedê w imieniu prezydium Zarzàdu
mi oraz duchowieƒstwem. WÊród goÊci zapomniano jednak o nich przy trady- Wojewódzkiego Zwiàzku Kombatantów
cyjnym op∏atku. i Osób Represjonowanych poinformowa∏
12 stycznia w Cz´stochowie w Klubie zebranych o niektórych zmianach w prze-
„Nasza Praca” odby∏o si´ spotkanie op∏at- pisach prawnych o Êwiadczeniach socjal-
kowe cz∏onków Zwiàzku Sybiraków kó∏ nr nych i zdrowotnych dotyczàcych komba-
1 i 2. Po odegraniu „Marszu Sybiraków” tantów i osób represjonowanych. Uroczy-
uroczystoÊci otworzy∏ prezes Ko∏a nr stoÊç zakoƒczy∏ wspólny pocz´stunek.
1 Marian Nowak. Zebrani uczcili minutà Oprac. Maciej Wyrwa

Listy
Minà∏ kolejny rok naszej dzia∏alnoÊci. Z tej mii Krajowej, kolejny raz nazywajà bandytami wa˝nym wydarzeniem dla naszego Êrodowi-
okazji w imieniu Stowarzyszenia ˚onierzy Ar- i mordercami. Dzi´ki waszej pracy cz∏onko- ska. Ponad 25. cz∏onków naszego stowarzy-
mii Krajowej oraz Stowarzyszenia Polskich wie naszego stowarzyszenia, z których wi´k- szenia otrzyma∏o nominacje na stopnie oficer-
Kombatantów dzia∏ajàcych przy Zwiàzku Po- szoÊç jest ju˝ w s´dziwym wieku, wiedzà, ˝e skie i podoficerskie, 105 osób – medale „Pro
laków na Bia∏orusi chcia∏abym podzi´kowaç Ojczyzna pami´ta o nas i docenia naszà ofia- Memoria”, a ponad 30 – „Medal walk i m´-
kierownikowi Urz´du ds. Kombatantów r´. To, kolejny raz upewnia nas i – co bardzo cz´stwa”. OtrzymaliÊmy wsparcie finansowe
i Osób Represjonowanych panu Januszowi wa˝ne – nasze rodziny w s∏usznoÊci sprawy, i mieliÊmy mo˝liwoÊç odwiedziç Ojczyzn´.
Krupskiemu, wszystkim pracownikom urz´du której poÊwi´ciliÊmy m∏odoÊç i zdrowie, Za to wszystko, za dobre s∏owa, za ciep∏o
oraz redakcji czasopisma „Kombatant”. w imieniu której nasi koledzy bez wachania waszych serc
Wasza pomoc i opieka, zrozumienie i zain- oddawali najwy˝szà ofiar´ – w∏asn´ ˝ycia. szczerze wam dzi´kuj´
teresowanie naszym losem ogrzewajà nasze W ubieg∏ym roku trzykrotnie mieliÊmy za- i szcz´Êç wam Bo˝e.
serca i dodajà si∏. To jest zw∏aszcza potrzebne szczyt goÊciç na Bia∏orusi kierownika urz´du Weronika Sebastianowicz,
w tych nielekkich chwilach, kiedy w bia∏oru- pana Janusza Krupsiego. Osobiste spotkanie prezes Stowarzyszenia ˚AK
skiej telewizji paƒstwowej nas, ˝o∏nierzy Ar- oraz rozmowa z panem ministrem sta∏a si´ przy Zwiàzku Polaków na Bia∏orusi

24 KOMBATANT nr 2/2008
z kombatanckiego ˝ycia

KALENDARIUM KOMBATANCKIE
2007 ni´cia pomnika upami´tniajàcego pra- zny i jej obroƒców. Krzy˝em Obroƒ-
1 wrzeÊnia w KroÊnie prezydent mia- c´ przymusowà podczas II wojny Êwia- ców Kresów Wschodnich i odznakà
sta Piotr Przytocki zorganizowa∏ spo- towej w gospodarstwie rolnym m∏odzie- honorowà Obroƒców Kresów Wschod-
tkanie, na które zaprosi∏ kombatantów ˝y z pobliskich wsi i miejscowoÊci. nich II Rzeczypospolitej Polskiej od-
skupionych w kroÊnieƒskim kole Âwia- 9–13 paêdziernika w Opolu goÊci∏a na znaczono por. W∏adys∏awa Rudyka.
towego Zwiàzku ˚o∏nierzy Armii Kra- zaproszenie Zarzàdu Okr´gu Zwiàzku Wójt Gminy Lubsza Wojciech Jagie∏∏o-
jowej. Rada Miasta przygotowa∏a dla Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej wicz dokona∏ równie˝ otwarcia Izby
uczestników listy pochwalne, które uro- i By∏ych Wi´êniów Politycznych delega- Pami´ci.
czyÊcie wr´czono przyby∏ym kombatan- cja Stowarzyszenia We-
tom. Po spotkaniu uczestnicy udali si´ teranów Wojska Pol-
pod pomnik Armii Krajowej i pomnik skiego w ˚ytomierzu
Wyzwolenia spod Faszyzmu sk∏adajàc pod przewodnictwem
wiàzanki kwiatów. p∏k. Zygmunta We-
17 wrzeÊnia w Che∏mie obchody ng∏owskiego. Cz∏onko-
Dnia Sybiraka zorganizowa∏ miejscowy wie delegacji uczestni-
Zarzàd Oddzia∏u Zwiàzku Sybiraków. czyli m.in. w spotka-
UroczystoÊci poprzedzi∏a Msza Êw. niach z przedstawicie-
w Sanktuarium Maryjnym na Górze lami w∏adz miejskich
Che∏mskiej. Ods∏oni´to Pomnik Sybi- i wojewódzkich. Oka-
raków, wzniesiony staraniem prezes zjà do spotkania ze Êro-
Fot. Aurelia Heidel
oddzia∏u che∏mskiego Marii Sawki.
Ogrom ofiar, przeÊladowaƒ i cierpieƒ 18 paêdziernika
poniesionych przez Sybiraków upa- w Bydgoszczy Za-
mi´tnia inskrypcja „Pami´ci tych… rzàd Miejski
którzy zgin´li na Sybirze… Wierni Bo- Zwiàzku Inwali-
gu i Ojczyênie…” PoÊwi´cenia doko- dów Wojennych
na∏ ks. infu∏at Kazimierz Bownik. Rzeczypospolitej
W uroczystoÊci wzi´li udzia∏ m.in. po- Polskiej w Byd-
se∏ na Sejm Beata Mazurek, senator goszczy zorgani-
Adam Biela, przedstawiciele w∏adz zowa∏ uroczyste
wojewódzkich i miejskich oraz miesz- spotkanie z cz∏on-
Fot. arch. ZKRPiBWP
kaƒcy miasta. kami Zwiàzku
Fot. arch. ZS dowiskiem komba- urodzonymi w latach 1910–1917 oraz
tanckim by∏y ob- w roku 1927. Spotkanie jubilatów i za-
chody uroczystoÊci proszonych goÊci odby∏o si´ w siedzibie
64. rocznicy bitwy Zespo∏u Szkó∏ Budowlanych w Byd-
pod Lenino. Wete- goszczy, kierowanego przez Tadeusza
rani z Ukrainy z∏o- Nowaka. Podczas uroczystoÊci podzi´-
˝yli wiàzanki kwia- kowano za d∏ugoletnie zaanga˝owanie
tów pod pomni- spo∏eczne oraz wr´czono honorowe od-
kiem Martyrologii znaki „Za Zas∏ugi dla Zwiàzku Inwali-
Jeƒców Wojennych dów Wojennych”. Spotkanie uÊwietni∏
w ¸ambinowicach. wyst´p szkolnej orkiestry i zespo∏u recy-
10 paêdziernika tatorskiego.
w Czepielowicach 12 listopada w Warszawie na Skwerze
29 wrzeÊnia w Nowym Stawie –Tram- w przeddzieƒ 89. rocznicy odzyskania Zgrupowania Armii Krajowej „Chrobry
powo ods∏oni´to tablic´ pamiàtkowà niepodleg∏oÊci w Publicznej Szkole II” – u zbiegu ulic Chmielnej, Twardej,
zamontowanà na pomniku Zwiàzku Po- Podstawowej im. Bohaterów II Wojny Miedzianej i Srebrnej – ods∏oni´to i po-
laków „M∏ody Las” w podzi´kowaniu Âwiatowej spotkali si´ kombatanci Êwi´cono tablic´ „Pami´ci Zgrupowa-
za prac´ patriotyczno–spo∏ecznà tej or- i seniorzy gminy Lubsza. UroczystoÊç nia AK «Chrobry II»”. Zebranych po-
ganizacji z m∏odzie˝à Zespo∏u Szkó∏ rozpocz´to Mszà Êw. odprawionà wita∏ Jerzy Zakrzewski, przypominajàc
Rolniczych w Nowym Stawie. Uroczy- przez proboszcza tamtejszej parafii ks. drog´ bojowà zgrupowania podczas 63.
stoÊci zbieg∏y si´ z 10. rocznicà ods∏o- Adama Czternastka w intencji Ojczy- dni Powstania Warszawskiego. Kwiaty

KOMBATANT nr 2/2008 25
z kombatanckiego ˝ycia

z∏o˝yli przedstawiciele w∏adz tereno- gicznych kartach historii. W gmachu poÊwi´conymi: Franciszkowi Ratajcza-
wych województwa mazowieckiego, szko∏y w latach powojennych mieÊci∏a kowi, dowódcom powstania, wizycie
Zwiàzku Powstaƒców Warszawskich, si´ siedziba Wojewódzkiego Urz´du w Poznaniu Ignacego Paderewskiego
rodziny poleg∏ych, kombatanci oraz de- Bezpieczeƒstwa Publicznego, gdzie oraz pod pomnikiem 15. Pu∏ku U∏anów
legacje szkó∏ i szpitali. W budynku izby brutalnie przes∏uchiwano, torturowano Poznaƒskich. Na pl. WolnoÊci zainsce-
pami´ci Szko∏y Podstawowej nr 26 wr´- i dokonywano egzekucji. O wydarze- nizowano widowisko „Powstanie Wiel-
czono zas∏u˝onym w kultywowaniu tra- niach tych nie pozwala zapomnieç tabli- kopolskie – zapomniane zwyci´stwo
dycji Medale Pami´ci Zgrupowania Ar- ca pami´ci, nad którà opiek´ sprawuje 1918–2007”. Obchody zwieƒczy∏ uro-
mii Krajowej „Chrobry II”. m∏odzie˝ tego liceum. czysty koncert w Operze Poznaƒskiej.

Fot. arch. ZPW Fot. arch. ZWPOS


27 listopada we W∏oszczowie Êrodo- 27 grudnia w Poznaniu obchodzono 2008
wisko Armii Krajowej skupione przy 89. rocznic´ wybuchu Powstania Wiel- 18 stycznia w Warszawie na Cmenta-
Powiatowej Radzie Kombatantów Rze- kopolskiego 1918–1919. G∏ówne uro- rzu Powàzkowskim odby∏y si´ uroczy-
czypospolitej Polskiej i By∏ych Wi´ê- czystoÊci odby∏y si´ pod Pomnikiem Po- stoÊci zwiàzane z trzecià rocznicà
niów Politycznych zorganizowa∏o uro- wstaƒców Wielkopolskich. Po okolicz- Êmierci Jana Nowaka–Jezioraƒskiego.
czystoÊç patriotycznà w zwiàzku z 64. noÊciowych przemówieniach marsza∏ka W uroczystoÊci, której rangi nada∏a
rocznicà rozstrzelania przez ˝andarme- województwa wielkopolskiego Marka wojskowa asysta honorowa, uczestni-
ri´ hitlerowskà 22. ˝o∏nierzy Placówki Woêniaka i prezesa Towarzystwa Pa- czyli m.in. minister obrony narodowej
Gminnej AK w Kurzelowie. Podczas mi´ci Powstania Wielkopolskiego Ste- Bogdan Klich, przedstawiciele Mini-
uroczystej akademii uhonorowano Ma- fana Bar∏oga odby∏ si´ apel poleg∏ych. sterstwa Obrony Narodowej, Êrodowisk
ri´ Karenda∏ i Bronis∏awa ˚mud´ od- OkolicznoÊciowe wieƒce pod pomni- kombatanckich, Rady Ochrony Pami´ci
znaczeniami „Za Zas∏ugi dla Zwiàzku kiem z∏o˝yli przedstawiciele w∏adz, po- Walk i M´czeƒstwa, prezydenta War-
Kombatantów Rzeczypospolitej Pol- s∏owie, delegacja korpusu konsularne- szawy oraz rodzina i znajomi zmar∏ego.
skiej i By∏ych Wi´êniów Politycznych”. go, kombatanci, harcerze i m∏odzie˝. W imieniu Urz´du do Spraw Komba-
Nast´pnie w miejscowym KoÊciele ks. W drodze na Msz´ Êw. w intencji Po- tantów i Osób Represjonowanych wieƒ-
proboszcz Daniel Wojciechowski od- wstaƒców Wielkopolskich sk∏adano ce na p∏ycie grobu Jana Nowaka–Jezi-
prawi∏ uroczyste nabo˝eƒstwo. Po jego kwiaty pod tablicami pamiàtkowymi oraƒskiego z∏o˝yli: zast´pca kierownika
zakoƒczeniu goÊcie udali si´ pod zbio-
rowà mogi∏´ rozstrzelanych ˝o∏nierzy,
gdzie odby∏ si´ apel poleg∏ych. Sk∏ada-
jàc kwiaty i zapalajàc znicze oddano
ho∏d pomordowanym.
12 grudnia w ¸odzi z inicjatywy
Zwiàzku Wi´êniów Politycznych Okre-
su Stalinowskiego Oddzia∏ ¸ódê odby∏a
si´ uroczystoÊç odznaczenia Sztandaru
XII Liceum Ogólnokszta∏càcym im.
Stanis∏awa Wyspiaƒskiego w ¸odzi
Medalem „Pro Memoria”. Dekoracji
dokona∏ prezydent miasta ¸odzi prof.
Jerzy Kropiwnicki, który wyg∏osi∏ oko-
licznoÊciowe przemówienie. Nast´pnie
prezes ∏ódzkiego oddzia∏u ZWPOS Ta-
Fot. Waldemar Wylegalski
deusz Zwiedryƒski przypomnia∏ o tra-

26 KOMBATANT nr 2/2008
z kombatanckiego ˝ycia

Urz´du Jan Stanis∏aw Ciechanowski przedstawicieli organizacji kombatanc- SS i Policji w Warszawie gen. Franza
oraz pp∏k S∏awomir ¸ukasik z Departa- kich. UroczystoÊci rozpocz´∏a Msza Êw. Kutscher´ przypomnia∏a Maria Stypu∏-
mentu Wojskowego. w intencji powstaƒców w KoÊciele Cywil- kowska–Chojecka „Kama”, ∏àczniczka
batalionu „Parasol”, odpowiedzialna
podczas akcji za sygnalizacj´. Pod po-
mnikiem upami´tniajàcym tamto wyda-
rzenie wiàzanki kwiatów z∏o˝yli ze stro-
ny Urz´du do Spraw Kombatantów
i Osób Represjonowanych pp∏k S∏awo-
mir ¸ukasik i mjr Piotr Karwowski
z Departamentu Wojskowego.
5 lutego w Warszawie w Muzeum Po-
wstania Warszawskiego odby∏ si´ wernisa˝
wystawy po∏àczony z prezentacjà albumu
zdj´ç reportera Powstania Warszawskiego
Eugeniusza Lokajskiego „Broka”. Unika-
towe zdj´cia przez lata chroni∏a i przekaza-
∏a Muzeum siostra autora Zofia Domaƒ-
ska. Wydarzenie to uÊwietnili koledzy „Bro-
Fot. DWiPO MON ka” z Powstania przypominajàc sylwetk´ te-

20 stycznia w Warszawie z okazji 145. no–Wojskowym pw. Fot. Maciej Wyrwa


rocznicy wybuchu Powstania Stycznio- Niepokalanego Po-
wego z∏o˝ono kwiaty przed Pomnikiem cz´cia NajÊwi´tszej
Krzy˝em gen. Romualda Traugutta Marii Panny. S∏owo
w Warszawie. W uroczystoÊci wzi´li wprowadzajàce wy-
udzia∏ przedstawiciele w∏adz paƒstwo- g∏osi∏ Bogdan Walas,
wych, jednostek wojskowych noszàcych przewodniczàcy Od-
imi´ genera∏a, kombatanci, harcerze dzia∏u Wojewódzkie-
i mieszkaƒcy stolicy. Urzàd do Spraw go Stowarzyszenia
Kombatantów i Osób Represjonowa- Polskich Kombatan-
nych reprezentowali: zast´pca kierow- tów w Kraju. Z∏o˝o-
nika Urz´du Jan Stanis∏aw Ciechanow- no kwiaty i zapalono
ski, p∏k Wies∏aw Misztal z Departamen- znicze pod krzy˝em

Fot. DWiPO MON

tu Wojskowego. UroczystoÊci zwieƒczy∏ upami´tniajàcym


Koncert Pami´ci, który odby∏ si´ w Mu- miejsce straceƒ oraz Fot. Maciej Wyrwa
zeum Niepodleg∏oÊci. pod Grobowcem
20 stycznia w Lublinie uczczono 145. Powstaƒców Styczniowych. go niezwyk∏ego sportowca i ˝o∏nierza Armii
rocznic´ wybuchu powstania styczniowe- 1 lutego w Warszawie mia∏y miejsce Krajowej. Wystawa zbieg∏a si´ z rocznicà
go 1863 r. Inicjatorem i organizatorem obchody 64. rocznicy Akcji Bojowej 100–lecia urodzin Eugeniusz Lokajskiego.
obchodów rocznicowych by∏y w∏adze wo- – Kutschera. Udany zamach batalionu
jewódzkie i miejskie przy wspó∏udziale Armii Krajowej „Parasol” na dowódc´ Oprac. Maciej Wyrwa

KOMBATANT nr 2/2008 27
Medale „Pro Memoria”
dla kombatantów i gimnazjum w Pabianicach
Kierownik Urz´du do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych uhonorowa∏ medalami „Pro Me-
moria” Gimnazjum nr 3 im. Tadeusza KoÊciuszki w Pabianicach oraz kombatantów tamtejszego ko∏a
Âwiatowego Zwiàzku ˚o∏nierzy Armii Krajowej.
Medale przyznano w dowód uznania za Gimnazjum nr 3 im.
prac´ nad kultywowaniem polskich trady- Tadeusza KoÊciuszki
cji narodowych wÊród m∏odego pokolenia w Pabianicach od 15
Polaków oraz wychowanie m∏odzie˝y lat wspó∏pracuje
w duchu patriotyzmu. UroczystoÊç odby∏a z miejscowym ko∏em

Fot. Marcin Wolski


si´ 1 lutego br. w siedzibie szko∏y. ÂZ˚AK. Pedagodzy
Dyrektor Departamentu Spraw Socjal- i uczniowie tej szko∏y
nych i Zdrowotnych UdSKiOR Michalina uczestniczà w dzia∏al-
Wójcik udekorowa∏a medalem sztandar noÊci upami´tniajàcej
Gimnazjum, a dyrektorowi szko∏y W∏odzi- AK. M∏odzie˝ spotyka
Medalem „Pro Memoria” udekorowa∏a sztandar Gimnazjum, a dy-
mierzowi Stankowi wr´czy∏a legitymacj´ si´ z kombatantami rektorowi szko∏y W∏odzimierzowi Stankowi wr´czy∏a legitymacj´ i dy-
i dyplom. Medal „Pro Memoria” otrzyma∏ AK na uroczystoÊciach plom dyrektor Departamentu Spraw Socjalnych i Zdrowotnych
równie˝ prezes ko∏a ÂZ˚AK w Pabiani- patriotycznych, w któ- UdSKiOR Michalina Wójcik
cach Eugeniusz Debich. Dyrektor Wójcik rych zawsze bierze udzia∏ poczet sztandaro- Repertuar zespo∏u zawiera wiele pieÊni
przekaza∏a tak˝e medale dla wiceprezesa wy szko∏y. Kombatanci natomiast cz´sto patriotycznych i ˝o∏nierskich. Szko∏a or-
ko∏a Franciszka Szczepanika i cz∏onka ko∏a goszczà na szkolnych uroczystoÊciach. ganizuje tak˝e sesje popularnonaukowe
Stanis∏awa Dakiniewicza. Spotkanie Zespó∏ artystyczno–wokalny tego gim- o tematyce historycznej, a w Êwi´ta naro-
uÊwietni∏ program artystyczny wykonany nazjum zapraszany jest na uroczystoÊci dowe uczniowie odwiedzajà groby ˝o∏-
przez uczniów Gimnazjum z wielkà szcze- organizowane przez ko∏o ÂZ˚AK w Pa- nierzy AK.
roÊcià i niecodziennym zaanga˝owaniem. bianicach oraz okr´g ÂZ˚AK w ¸odzi. MM

Antoni Heda „Szary” 1916–2008


Gen. bryg. w st. spocz. Antoni Heda „Szary”, legendarny dowódca
ZWZ–AK–WiN na Ziemi Kieleckiej w walkach z okupantem niemiec-
kim, sowieckim i re˝imem komunistycznym, zmar∏ 14 lutego 2008 r.
Urodzony 11 paêdziernika 1916 r. w Ma- Po zaj´ciu terenów Polski przez So-
∏omierzycach k. I∏˝y ju˝ w m∏odoÊci zwiàza- wietów nie z∏o˝y∏ broni. Jego oddzia∏
ny by∏ z ruchem patriotycznym. Podczas przeprowadzi∏ m.in. 4 sierpnia 1945 r.
wojny obronnej 1939 r. ppor. Antoni Heda brawurowà akcj´ rozbicia wi´zienia
walczy∏ w szeregach 51. Pu∏ku Piechoty NKWD i Urz´du Bezpieczeƒstwa
i Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Pole- w Kielcach i uwolnienia 370. akowców.
sie” gen. Franciszka Kleeberga. Po kl´sce Aresztowany przez UB w 1948 r.
próbowa∏ przejÊç przez tzw. zielonà grani- otrzyma∏ cztery wyroki Êmierci. Dzi´ki
c´. Schwytany przez NKWD zosta∏ osadzo- interwencji oficerów Armii Ludowej,
Fot. arch.

ny w twierdzy BrzeÊç. Po wybuchu wojny którzy wspó∏dzia∏ali z nim podczas woj-


niemiecko–bolszewickiej trafi∏ do obozu ny, wyrok zamieniono na do˝ywocie.
jeƒców rosyjskich, skàd uda∏o mu si´ zbiec. Wyszed∏ na wolnoÊç dopiero po amnestii
Zaanga˝owa∏ si´ w dzia∏alnoÊç kon- z 1956 r. w Âwiatowà Federacj´ Polskich Komba-
spiracyjnà w Zwiàzku Walki Zbrojnej. W∏àczy∏ si´ aktywnie w dzia∏alnoÊç tantów i pe∏ni∏ funkcj´ jej prezesa.
Jako komendant Podobwodu „Dolina” niepodleg∏oÊciowà. W 1981 r. zosta∏ wy- Odznaczony m.in. Krzy˝em Srebr-
ws∏awi∏ si´ zdobyciem niemieckiego brany na przewodniczàcego Niezale˝ne- nym Orderu Wojennego Virtuti Milita-
wi´zienia w Starachowicach. Walk´ go Zwiàzku Kombatantów przy NSZZ ri oraz Krzy˝em Walecznych.
kontynuowa∏ jako dowódca oddzia∏u „SolidarnoÊç”. Podczas stanu wojenne- Pozostanie na zawsze w naszej pa-
partyzanckiego w Zgrupowaniach Par- go by∏ internowany w Bia∏o∏´ce. mi´ci jako Komendant „Szary” – nie-
tyzanckich Armii Krajowej Jana Piwni- W 1990 r. przyczyni∏ si´ do zjednocze- z∏omny i zawsze wierny Ojczyênie!
ka „Ponurego”. nia ok. 30. organizacji kombatanckich MW

28 KOMBATANT nr 2/2008
odeszli ÂP

Mieczys∏aw Sawicki 1917–2008


Gen. bryg. w st. spocz. Mieczys∏aw Sawicki, weteran walk o niepodleg∏oÊç Ojczyzny w szere-
gach Wojska Polskiego, zmar∏ 12 lutego 2008 r. w Iver Bucks pod Londynem.

Urodzi∏ si´ 8 paêdziernika 1917 r. Po zakoƒczeniu wojny zaanga˝owa∏


w Niemirczach na Podolu. W 1939 r. si´ w ˝ycie spo∏eczno–polityczne emi-
ukoƒczy∏ w stopniu podporucznika Szko∏´ gracji w Wielkiej Brytanii. By∏ cz∏on-
Podchorà˝ych Broni Pancernej w Modli- kiem Rady Narodowej na Uchodêstwie.
nie. Podczas kampanii wrzeÊniowej wal- Aktywnie dzia∏a∏ w Êrodowisku komba-
czy∏ na Kresach Wschodnich Rzeczypo- tanckim reprezentujàc weteranów Pol-
spolitej. W czasie walk odwrotowych do- skich Si∏ Zbrojnych wobec Królowej
sta∏ si´ do niewoli sowieckiej, z której uda- Brytyjskiej.
∏o mu si´ uciec i przedostaç do Warszawy. Pe∏ni∏ funkcj´ sekretarza Kapitu∏y
Dalszà walk´ Mieczys∏aw Sawicki podjà∏ Orderu Wojennego Virtuti Militari
w wywiadzie SZP–ZWZ. Zagro˝ony w Londynie, a nast´pnie w Niepodle-

Fot. Mariusz Kubik


aresztowaniem przedosta∏ si´ do Palesty- g∏ej Polsce cz∏onka Kapitu∏y Orderu
ny, gdzie z Samodzielnà Brygad´ Strzel- Wojennego Virtuti Militari.
ców Karpackich bra∏ udzia∏ m.in. w kam- Odznaczony: Krzy˝em Srebrnym Or-
panii libijskiej; uczestniczy∏ w obronie To- deru Wojennego Virtuti Militari, trzy-
bruku. W 1943 r. zg∏osi∏ si´ do s∏u˝by krotnie Krzy˝em Walecznych, brytyj-
w RAF. Jako pilot bra∏ udzia∏ w walkach skim Distinguished Flying Cross, Krzy-
z lotnictwem japoƒskim w Birmie oraz ˝em Komandorskim z Gwiazdà Orderu Krzy˝em Kawalerskim Orderu Zas∏ugi
w 318. Dywizjonie MyÊliwsko–Rozpo- Odrodzenia Polski, Krzy˝em Koman- Rzeczypospolitej Polskiej.
znawczym na froncie w∏oskim. dorskim Orderu Odrodzenia Polski, MW

Józef Teliga 1914–2007


P∏k Józef Teliga „Habdank”, ˝o∏nierz Armii Krajowej, najstarszy wi´zieƒ polityczny PRL,
zmar∏ we W∏oszczowie 26 grudnia 2007 r. w wieku 94 lat.
Józef Teliga urodzi∏ si´ w 1914 r. nà∏ aresztowania. Za∏o˝y∏ m.in. Ogól-
w Sarniej Woli k. Opatowa. Przed II nopolski Komitet Oporu Rolników
wojnà Êwiatowà ukoƒczy∏ Seminarium oraz Konwent Seniorów Ruchu Ludo-
Nauczycielskie w Kielcach, a nast´pnie wego. Zosta∏ aresztowany 2 grudnia
histori´ na Uniwersytecie Jagielloƒ- 1983 r. i uwi´ziony pod zarzutem kiero-
skim. Pracowa∏ jako nauczyciel. wania nielegalnym zwiàzkiem. Po
W czasie wojny w randze kapitana by∏ dwóch latach, 8 maja 1985 r., zosta∏
– w latach 1943–45 – szefem wywiadu zwolniony na mocy amnestii. W wi´zie-
Armii Krajowej Okr´gu Radomsko–- niu obchodzi∏ siedemdziesiàte urodzi-
Kieleckiego, a po rozwiàzaniu AK ˝o∏- ny, b´dàc tym samym najstarszym wi´ê-
nierzem i szefem wywiadu WiN na Kie- niem politycznym PRL.
lecczyênie. W 1945 r. nie dojecha∏ do W 1988 r. Lech Wa∏´sa zaprosi∏ Go
Pruszkowa na spotkanie przywódców do Komitetu Obywatelskiego. Od 1989
Polski Podziemnej z sowieckim gen. Pi- r. dzia∏a∏ w Stowarzyszeniu Kombatan-
Fot. arch.

mienowem, dzi´ki czemu uniknà∏ losu tów Polskich w Kraju.


przywódców skazanych w tzw. procesie Józef Teliga do koƒca swych dni anga-
szesnastu. ˝owa∏ si´ w ˝ycie spo∏eczne i polityczne.
W latach osiemdziesiàtych Józef Teli- Dzia∏a∏ w Ruchu Obywatelskim na roku pieniàdze na stypendia dla uzdol-
ga aktywnie dzia∏a∏ w opozycji. Wspó∏- rzecz Jednomandatowych Okr´gów nionych uczniów z gminy Bielawy,
organizowa∏ Niezale˝ny Samorzàdny Wyborczych. By∏ równie˝ honorowym z którà by∏ zwiàzany przez ca∏e ˝ycie.
Zwiàzek Zawodowy Rolników „Soli- cz∏onkiem Kapitu∏y Stypendialnej Fun- Pochowany zosta∏ 29 grudnia 2007 r.
darnoÊç Wiejska”. 13 grudnia 1981 r. po duszu Stypendialnego im. rektora UJ na Cmentarzu Nowym w Kielcach.
wprowadzeniu stanu wojennego unik- ks. Karola Teligi. Przekazywa∏, ka˝dego MW

KOMBATANT nr 2/2008 29
ÂP odeszli

Stanis∏aw Wycech 1902–2008


Mjr Stanis∏aw Wycech – najstarszy weteran I wojny Êwiatowej i Bitwy Warszawskiej – zmar∏
12 stycznia 2008 r. w wieku 106 lat.
Stanis∏aw Wycech urodzi∏ si´ 29 czerwca Po wojnie jako jeden z organizatorów
1902 r. w Sadolesiu w powiecie w´growskim. Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanis∏a-
Jeszcze jako uczeƒ wstàpi∏ do Polskiej Organi- wa Miko∏ajczyka kandydowa∏ do Sejmu. Za
zacji Wojskowej. W wojnie polsko–bolszewi- zaanga˝owanie polityczne by∏ represjono-
ckiej walczy∏ na Wo∏yniu i Podolu oraz w Bi- wany przez w∏adze komunistyczne, które
twie Warszawskiej. Podczas II wojny Êwiatowej czterokrotnie skazywa∏y Go na kar´ Êmierci.
dzia∏a∏ w strukturach Polskiego Paƒstwa Pod- Przez d∏ugie lata dzia∏a∏ w Êrodowisku kom-
ziemnego, zajmujàc si´ kolporta˝em prasy batanckim. By∏ odznaczony m.in. Krzy˝em
podziemnej i przewo˝eniem broni dla placó- Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzy-

Fot. Mariusz Kubik


wek Armii Krajowej. Bra∏ te˝ udzia∏ w Po- ˝em Niepodleg∏oÊci z Mieczami, Krzy˝em za
wstaniu Warszawskim na Dolnym Mokotowie Udzia∏ w Wojnie 1918–1921 oraz medalem
i Czerniakowie, gdzie pe∏ni∏ funkcj´ Komen- „Za zas∏ugi” Zwiàzku Kombatantów Rzeczy-
danta Obrony Cywilnej. Po kapitulacji Moko- pospolitej i By∏ych Wi´êniów Politycznych.
towa trafi∏ do obozu w Pruszkowie, a nast´p- By∏ honorowym obywatelem Radzymina.
nie zosta∏ wysiedlony w okolice Wolbromia. MW

Józef Szczurek 1917–2008


Por. w st. spocz. Józef Szczurek, ˝o∏nierz 1. Dywizji Pancernej Polskich Si∏ Zbrojnych, zmar∏
25 stycznia 2008 r. w Stanach Zjednoczonych.
Urodzi∏ si´ 22 lutego 1917 r. w Mulheim- Odznaczony trzykrotnie na polu walki
–Ruhr–Styrum w Niemczech. Jako ˝o∏nierz Krzy˝em Walecznych oraz Honorowà Od-
Wojska Polskiego uczestniczy∏ w kampanii znakà za Rany, brytyjskimi – Gwiazdà
wrzeÊniowej 1939 r., a od marca 1940 r. s∏u˝y∏ 1939–1945, Gwiazdà za s∏u˝b´ we Francji
w Armii Polskiej we Francji, bioràc udzia∏ i w Niemczech, Medalem Wojennym
w kampanii francuskiej. W 1942 r. podczas 1939–1945 oraz francuskim Krzy˝em Wo-
próby przejÊcia przez granic´ francusko–hisz- jennym ze srebrnà gwiazdà. Jego dewizà ˝y-
paƒskà zosta∏ aresztowany i osadzony przez ciowà by∏o has∏o „Nie zapomnijmy!”.
w∏adze hiszpaƒskie w obozie dla internowa- W uznaniu zas∏ug w 2007 r. Józef Szczurek
nych ˝o∏nierzy alianckich w Miranda de Ebro. zosta∏ mianowany przez prezydenta Rzeczy-
W 1943 r. przedosta∏ si´ do Wielkiej Brytanii pospolitej Polskiej Lecha Kaczyƒskiego na
i wstàpi∏ do 1. Dywizji Pancernej gen. Stanis∏a- stopieƒ porucznika oraz odznaczony przez
wa Maczka. Jako podoficer od lipca 1944 r. do kierownika Urz´du do Spraw Kombatantów
8 maja 1945 r. uczestniczy∏ w dzia∏aniach bojo- i Osób Represjonowanych Janusza Krup-

Fot. arch.
wych 1. DP we Francji, Belgii, Holandii i Niem- skiego Medalem „Pro Memoria”, który
czech. W kwietniu 1947 r. powróci∏ wraz z od- w Jego imieniu odebra∏a córka Ursula
dzia∏ami 1. Dywizji Pancernej do Wielkiej Bry- Szczurek Rudd, w tym czasie I Sekretarz
tanii, gdzie pe∏ni∏ s∏u˝b´ w Polskim Korpusie Ambasady Stanów Zjednoczonych Ameryki z Summit w stanie New Jersey i Ursul´
Rozmieszczenia i Przysposobienia. w Warszawie. Por. Józefa Szczurka pocho- Szczurek–Rudd z Bethesda w stanie Mary-
Po wojnie pozosta∏ na uchodêstwie wano na cmentarzu w „polskiej Cz´stocho- land, syna Teda Szczurka i synowà An-
i osiad∏ w Stanach Zjednoczonych. Mieszka∏ wie” w Doylestown w stanie Pensylwania. ne Szczurek z Oceanport w stanie New Jer-
w Jersey City, a nast´pnie w Eatontown. Józef Szczurek by∏ najd∏u˝ej ˝yjàcym sey oraz wnuki Victori´ Klejmont, Nicola-
Przez wiele lat by∏ komendantem Placówki z siedmiorga rodzeƒstwa. Przez ponad 50 sa, Krist´ i Kevina Rudd, Michaela Szczu-
51. Stowarzyszenia Weteranów Armii Pol- lat by∏ w zwiàzku ma∏˝eƒskim z Leokadià rka i Lauren Szczurek.
skiej w Ameryce (SWAP). Musia∏. Pozostawi∏ córki Sophie Klejmont JSC
KOMBATANT – Miesi´cznik Urz´du do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
REDAKCJA: ul. Wspólna 2/4, 00–926 Warszawa
tel. (0 22) 661 87 05, faks (0 22) 661 87 45, e–mail: kombatant@udskior.gov.pl
REDAGUJE ZESPÓ¸: Janusz Bazyd∏o, redaktor naczelny, tel. (0 22) 661 89 22, e–mail: janusz.bazydlo@udskior.gov.pl,
Ma∏gorzata ¸´towska, sekretarz redakcji, e–mail:malgorzata.letowska@udskior.gov.pl, Maciej Wyrwa, e–mail: maciej.wyrwa@udskior.gov.pl.
Wspó∏pracujà: Franciszka Gryko, Mariusz Kubik, Jan P. Sobolewski.
PRENUMERATA I KOLPORTA˚: Andrzej Sosiƒski, tel. (0 22) 661 86 67
WYDAWCA: Urzàd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych
ul. Wspólna 2/4, 00–926 Warszawa. Centrala – tel. (0 22) 661 81 11, punkt informacyjny – tel. (0 22) 661 81 29, (0 22) 661 87 40. Strona internetowa: http://www.udskior.gov.pl
SK¸AD: Rafa∏ Kazanecki, DRUK: Zak∏ady Graficzne “Taurus”. Nak∏ad 4200 egz. (32 strony)
W 2008 r. egzemplarz „Kombatanta” kosztuje 2,50 z∏, a cena prenumeraty rocznej wraz z kosztem wysy∏ki – 30 z∏. Prenumerata ze zleceniem dostawy za granic´ pocztà lotniczà kosztuje 24 USD.
Wp∏at za prenumerat´ nale˝y dokonywaç na konto Urz´du ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, ul. Wspólna 2/4, 00–926 Warszawa – konto w NBP, Oddzia∏ Okr´gowy Warszawa, nr:
03 1010 1010 0050 4722 3100 0000.
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadsy∏anych materia∏ach. Materia∏y powinny byç czytelne, podpisane pe∏nym imieniem i nazwiskiem autora tekstu i zdj´cia oraz
zawieraç jego prywatny adresy i telefon kontaktowy oraz krótkà notk´ o autorze tekstu. W miar´ moêliwoÊci prosimy o dostarczanie tekstów i materia∏ów graficznych (zdj´cia o rozdziel-
czoÊci 300 dpi) w wersji elektronicznej (na CD, dyskietce i pocztà elektronicznà). Artyku∏ów niezamówionych redakcja nie zwraca. Rubryka Poszukujemy jest bezp∏atna.
Na ok∏adce: oryginalny mikrofon Radia Wolna Europa (fot. Archiwum Dokumentacji Mechanicznej)

30 KOMBATANT nr 2/2008
prawo kombatanckie

INFORMACJA
o najwa˝niejszych zmianach w ustawie o uznaniu za niewa˝ne
orzeczeƒ wydanych wobec osób represjonowanych
za dzia∏alnoÊç na rzecz niepodleg∏ego bytu Paƒstwa
Polskiego (Dz.U. z dnia 23 kwietnia 1991 r.)
Dzieƒ 1 stycznia 2008 roku nale˝y uznaç ubiegania si´ o odszkodowania i zadoÊç- Znowelizowana ustawa okreÊla tryb
za wa˝nà dat´ dla osób internowanych lub uczynienia. Ustawa stanowi bowiem, ˝e przyznawania odszkodowaƒ i zadoÊç-
skazanych w wyrokach politycznych przez osobom, wobec których stwierdzono nie- uczynieƒ w nast´pujàcy sposób:
organy PRL. Od poczàtku roku sàdy mo- wa˝noÊç orzeczeƒ z lat 1944–1989, przy- • mogà o nie wyst´powaç osoby, wobec
gà przyznawaç wymienionym osobom od- s∏uguje od Skarbu Paƒstwa odszkodowa- których sàd postanowi∏ o stwierdzeniu
szkodowania za poniesione szkody oraz nie za poniesionà szkod´ i zadoÊçuczynie- niewa˝noÊci orzeczenia. Dokonuje tego
zadoÊçuczynienia za doznane krzywdy. nie za doznanà krzywd´ spowodowane w∏aÊciwy miejscowo sàd okr´gowy bàdê
Jest to wynikiem uchwalenia ustawy z dnia wykonaniem orzeczeƒ. Nowelizacja wojskowy sàd okr´gowy, na wniosek
19 wrzeÊnia 2007 r. o zmianie ustawy z 2007 r. przyzna∏a to uprawnienie rów- m.in. osoby represjonowanej, Ministra
o uznaniu za niewa˝ne orzeczeƒ wydanych nie˝ osobom internowanym na podstawie SprawiedliwoÊci lub Rzecznika Praw
wobec osób represjonowanych za dzia∏al- decyzji w∏adz w zwiàzku z wprowadze- Obywatelskich. Warunek ten nie doty-
noÊç na rzecz niepodleg∏ego bytu Paƒstwa niem stanu wojennego. W razie Êmierci czy osób internowanych, poniewa˝ de-
Polskiego (Dz.U. z dnia 18 paêdziernika osoby b´dàcej beneficjentem ustawy, cyzje o internowaniu wydane w zwiàzku
2007 r.). Sàdy, w imieniu Rzeczypospolitej uprawnienie przys∏uguje jej ma∏˝onkowi, z wprowadzeniem w dniu 13 grudnia
Polskiej, rozpocz´∏y ju˝ orzekanie w spra- dzieciom oraz rodzicom. 1981 r. w Polsce stanu wojennego stajà
wach osób, które dozna∏y niekiedy niezwy- Przed wejÊciem w ˝ycie wrzeÊniowej no- si´ niewa˝ne z mocy prawa z dniem
kle dotkliwych przeÊladowaƒ ze strony welizacji, ustawa odnosi∏a si´ do orzeczeƒ wejÊcia w ˝ycie nowelizacji ustawy;
aparatu represji. Z uwagi na donios∏e zna- o pod∏o˝u politycznym wydanych w okre- • ˝àdanie odszkodowania lub zadoÊç-
czenie zmian przepisów kilka kwestii wy- sie od 1 stycznia 1944 r. do 31 grudnia uczynienia nale˝y zg∏osiç w sàdzie,
maga stosownego wyjaÊnienia. 1956 r., a tak˝e do orzeczeƒ wydanych który wyda∏ postanowienie o stwier-
Ustawa, do której odnosi si´ wymie- w okresie póêniejszym, pod warunkiem, dzeniu niewa˝noÊci orzeczenia w ter-
niona nowelizacja, okreÊla m.in. zasady ˝e dotyczy∏y czynów lub dzia∏alnoÊci majà- minie roku od daty jego uprawomoc-
uznawania za niewa˝ne orzeczeƒ wyda- cych miejsce w latach 1944–56. W∏aÊnie nienia si´. W przypadku osób inter-
wanych przez polskie organy Êcigania w tej kwestii dosz∏o do najwa˝niejszej nowanych na podstawie decyzji ˝àda-
i wymiaru sprawiedliwoÊci oraz organy zmiany, poniewa˝ ustawodawca zdecydo- nie nale˝y zg∏osiç w sàdzie okr´go-
pozasàdowe w przypadkach, gdy: wa∏ si´ rozszerzyç zakres obowiàzywania wym w∏aÊciwym ze wzgl´du na miej-
• zarzucony lub przypisany czyn by∏ ustawy na orzeczenia wydane mi´dzy sce zamieszkania, w terminie roku od
zwiàzany z dzia∏alnoÊcià na rzecz nie- 1 stycznia 1957 r. a 31 grudnia 1989 r., któ- dnia wejÊcia w ˝ycie nowelizacji usta-
podleg∏ego bytu Paƒstwa Polskiego; re sankcjonowa∏y aktywnoÊç opozycyjnà wy (czyli do 18 listopada 2008 r.).
• orzeczenie wydano z powodu dzia∏al- prowadzonà po 1956 r. • niezale˝nie od odszkodowania i za-
noÊci na rzecz niepodleg∏ego bytu Na mocy nowelizacji, w stosunku do doÊçuczynienia sàd mo˝e zasàdziç od
Paƒstwa Polskiego; internowanych oraz osób, wobec któ- Skarbu Paƒstwa pokrycie kosztów
• orzeczenie wydano w zwiàzku z opo- rych wydano orzeczenia po 31 grudnia symbolicznego upami´tnienia osoby
rem przeciwko kolektywizacji wsi 1956 r., ustalono maksymalnà wysokoÊç nies∏usznie represjonowanej, która
oraz obowiàzkowym dostawom; odszkodowania i zadoÊçuczynienia na ponios∏a Êmierç wskutek wykonania
• czyn zosta∏ pope∏niony w celu unik- poziomie 25 tys. z∏. Limit ten nie obo- orzeczenia uznanego za niewa˝ne;
ni´cia w stosunku do siebie lub innej wiàzuje w stosunku do osób represjono- • wyp∏ata odszkodowaƒ i zadoÊçuczy-
osoby represji za dzia∏alnoÊç na rzecz wanych z powodu dzia∏alnoÊci sprzed nieƒ przyznanych na podstawie nowo
niepodleg∏ego Paƒstwa Polskiego. 31 grudnia 1956 r. oraz w przypadkach, wprowadzonych zmian w ustawie na-
Stwierdzenie niewa˝noÊci opisanych gdy w wyniku orzeczeƒ lub decyzji oso- st´puje od 1 stycznia 2008 r.
orzeczeƒ jest warunkiem wst´pnym dla ba poszkodowana ponios∏a Êmierç. Jaros∏aw Madajczak

Przepraszamy
Redakcja „Kombatanta” przeprasza Panià gen. bryg. prof. El˝biet´ Zawackà „Zo” oraz Panià prof. Mari´ Straszewskà, se-
kretarz redakcji konspiracyjnego „Biuletynu Informacyjnego” Armii Krajowej, za wszystkie „chochliki” drukarskie i prze-
oczenia w tekstach na Ich temat.

KOMBATANT nr 2/2008 31
„Oskar˝enie”, film o Mieczys∏awie Bujaku
Tematem filmu jest los m∏odego ˝o∏nierza, Mieczys∏awa Bujaka, który w czasie II wojny Êwiatowej
walczy∏ z okupantem hitlerowskim. Bra∏ udzia∏ w Powstaniu Warszawskim i po jego upadku dosta∏ si´
do niewoli niemieckiej. Kocha∏ wojsko i gdy tylko powsta∏a mo˝liwoÊç dalszej s∏u˝by, zg∏osi∏ si´ na
ochotnika do amerykaƒskiej III armii gen. George’a Pattona.
W kraju zostali jednak jego bliscy, wo- Niestety nie by∏o mu to dane. Areszto- skowy, który po wojnie oskar˝a∏ Mieczy-
bec czego w nied∏ugim czasie zdecydowa∏ wany wkrótce przez zbrodniczà organiza- s∏awa Bujaka. Nie niepokojony dziÊ ju˝
si´ na powrót do komunistycznej Polski. cj´ – Informacj´ Wojskowà zosta∏ skato- starszy pan ˝yje bez wyrzutów sumienia.
Rodzina wspomina w filmie, jak pi´knie wany i skazany na kar´ Êmierci. Wyrok Opowiadajàc o stalinowskiej prokuratu-
wyglàda∏ w amerykaƒskim mundurze, wykonano w roku 1951. Podzieli∏ los dzie- rze czasem zapomina, ˝e mówi te˝ o so-
który bez ˝alu zamieni∏ na polski zielony siàtków tysi´cy Polaków i Polek pomordo- bie. Informuje, ˝e byli wówczas tak˝e za-
wanych w PRL w la-
tach czterdziestych
i pi´çdziesiàtych,
pochowanych pota-
jemnie w bezimien-
nych zbiorowych
mogi∏ach.
Twórcy filmu bli-
sko wspó∏pracowali
z filià Instytutu Pa-
mi´ci Narodowej
we Wroc∏awiu. Hi-
storyk, dr Krzysztof
Szwagrzyk wraz
z ekipà wspó∏pra-
szynel. Jego m∏odzieƒczy optymizm i ∏ut cowników poszukujà szczàtków Mieczy- ufani, dyspozycyjni prokuratorzy, którym
szcz´Êcia, towarzyszàce mu podczas wo- s∏awa Bujaka na dawnym wysypisku Êmie- zlecano sprawy specjalne. Protestuje jed-
jennych prze˝yç, stwarza∏y wokó∏ niego ci wroc∏awskiego cmentarza. By∏y to smut- nak, gdy re˝yser uÊwiadamia mu, ˝e by∏
charyzmatycznà aur´. By∏ niezwykle lu- ne znaki wskazujàce zwyczajowe miejsca jednym z nich.
biany, skupia∏ wokó∏ siebie m∏odych pod- pochówku ofiar komunizmu: góry Êmieci, W filmie postaç Bujaka przypomina jego
chorà˝ych, pokolenie Kolumbów, które publiczne toalety – symbole zapomnienia siostra Teresa B∏aszczak, wspó∏czesna An-
chocia˝ przetrzebione, wysz∏o z wojny pe∏- i profanacji miejsc spoczynku urojonych tygona, która po egzekucji przekupi∏a gra-
ne energii i optymizmu, jakby na przekór i prawdziwych przeciwników politycznych barza, by przy trupie brata zakopaç butelk´
czarnej rzeczywistoÊci. Jednak by∏a Polska zbrodniczej ekipy Boles∏awa Bieruta. z kartkà w Êrodku, zawierajàcà informacj´
i by∏o polskie wojsko z atrybutami polskiej Re˝yser Grzegorz Braun dotar∏ te˝ do dla przysz∏ych pokoleƒ o tym, kto spoczywa
paƒstwowoÊci. Koszmar wojny skoƒczy∏ jednego z prokuratorów stalinowskich, w tej mogile bez krzy˝a i kwiatów.
si´ i nawet w tych trudnych warunkach który kryje si´ pod imieniem Wac∏aw Sz. Pod okiem kamery ∏opata ryje deli-
mo˝na by∏o budowaç kraj na nowo. Jest to emerytowany pu∏kownik w stanie katnie ziemi´, która powoli odkrywa ta-
spoczyn- jemnice. To my jesteÊmy tym szcz´snym
ku, by∏y pokoleniem, które odnajduje szczàtki
prokura- bohatera i mo˝e oddaç mu czeÊç.
tor woj- JCh

„Oskar˝enie”
re˝yseria Grzegorz Braun
zdj´cia Andrzej Adamczak i Tomasz Ciesielski
dêwi´k Pawe∏ Marcinów i Wojciech Pluciƒski
monta˝ Justyna Kowalska
konsultacja historyczna dr Krzysztof Szwagrzyk
producent wykonawczy Robert Karczmarek
„Film Open Group”

Producent:
Urzàd do Spraw Kombatantów
I Osób Represjonowanych
oraz Telewizja Polska SA

Vous aimerez peut-être aussi