Vous êtes sur la page 1sur 36

issn 0867-8952

NR 2 (218) LUTY 2009

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R AW KO M B ATA N TÓ W I O S Ó B R E P R E S J O N O WA N YC H
W NUMERZE

MADE IN POLAND
Strzelaliśmy z polskiej broni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Jerzy Modrzewski
Broń w oflagach. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9
Jerzy Antoni Starostecki
Biuro Badań Technicznych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10
Juliusz Powałkiewicz
Konspiracyjne zbrojownie w okupowanej Polsce w latach 1939–1944 . . . . . . . 12
Konspiracyjna produkcja broni strzeleckiej w Warszawie
w latach 1940–1944 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14
Konspiracyjne wytwórnie materiałów wybuchowych
w Warszawie w latach 1940–1944 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16
Pomnik Polskich Podziemnych
Wytwórni Uzbrojenia w czasie II wojny Pistolet maszynowy „Błyskawica” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35
światowej na pl. Grzybowskim w War-
szawie w pobliżu dawnych miejsc Roman Matuszewski
konspiracyjnej produkcji uzbrojenia.
FOT. JERZY ŁUKASIEWICZ
LUDZIE PODZIEMNEJ ZBROJENIÓWKI
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

MIESIĘCZNIK URZĘDU DO SPRAW


KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
Redakcja Organizatorzy – twórcy techniki uzbrojenia i pracownicy konspiracyjnej
ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa produkcji broni w okresie okupacji i Powstania Warszawskiego . . . . . . . . . . . . 18
tel. (0 22) 661 87 05, faks (0 22) 661 87 45,
e-mail: kombatant@udskior.gov.pl
Józef Kapler „Jutka” 1914–2008 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34
Redaguje zespół:
Janusz Bazydło
redaktor naczelny
tel. (0 22) 661 89 22 RELACJE
e-mail: janusz.bazydlo@udskior.gov.pl
Małgorzata Łętowska Wspomnienia kierownika zmianowego
sekretarz redakcji
tel. (0 22) 661 87 45 – rozmowa z Witoldem Piaseckim „Wiktorem” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
e-mail: malgorzata.letowska@udskior.gov.pl
Przemysław Lewandowski Tadeusz Baczyński o rusznikarni grupy kpt. „Mechanika” . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
tel. (0 22) 661 87 05
e-mail: przemyslaw.lewandowski@udskior.gov.pl Polikarp Rybicki „Konar” o produkcji pistoletów KIS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
Współpracują:
Franciszka Gryko, Mariusz Kubik, Jadwiga Mokrzycka „Venturska”
Jan P. Sobolewski
o wytwarzaniu filipinek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31
Prenumerata i kolportaż
Andrzej Sosiński, tel. (0-22) 661 86 67 Tragedia „Kingi” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31
Archiwalne numery „Kombatanta”
dostępne na stronie: www.udskior.gov.pl Witold Śmiśniewicz
Wydawca:
Urząd do Spraw Kombatantów Mirosław Szypowski o magazynie broni Szefostwa Uzbrojenia
i Osób Represjonowanych Komendy Głównej Armii Krajowej przy ul. Chmielnej 80 . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32
ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa
centrala tel. (0 22) 661 81 11
punkt informacyjny tel. (0 22) 661 81 29
(0 22) 661 87 40
www.udskior.gov.pl P R E N U M E R A T A
Projekt graficzny
Robert P. Stachowicz
W 2009 r. egzemplarz „Kombatanta” kosztuje 2,50 zł, a cena prenumeraty rocznej
Skład i druk
Żak Sp. z o.o. razem z kosztem wysyłki – 30 zł. Prenumerata ze zleceniem dostawy za granicę
pocztą lotniczą kosztuje 24 USD.
Wpłat za prenumeratę należy dokonywać na konto Urzędu do Spraw Kombatan-
tów i Osób Represjonowanych, ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa – konto w NBP,
Oddział Okręgowy Warszawa, nr 03 1010 1010 0050 4722 3100 0000.

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadsyłanych materiałach. Materiały
powinny być podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem autora tekstu i zdjęć oraz zawierać ich prywatne
adresy i telefony kontaktowe oraz krótką notkę o autorze tekstu. W miarę możliwości prosimy o do-
starczanie tekstów i materiałów graficznych (zdjęcia o rozdzielczości 300 dpi) w wersji elektronicznej
(na CD, dyskietce i pocztą elektroniczną). Artykułów niezamówionych redakcja nie zwraca. Rubryka
Poszukujemy jest bezpłatna.

2 NR 2 (218) LUTY 2009


MADE IN POLAND

Żądamy amunicji

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Tu zęby mamy wilcze, a czapki na bakier, Czemu żałobny chorał śpiewacie wciąż w Londynie,
Tu u nas nikt nie płacze w walczącej Warszawie, Gdy tu nadeszło wreszcie oczekiwane święto?
Tu się Prusakom siada na karku okrakiem U boku swoich chłopców tu walczą dziewczęta
I wrogów gołą pięścią za gardło się dławi. I małe dzieci walczą, i krew radośnie płynie.

A wy tam wciąż śpiewacie, że z kurzem krwi bratniej, Halo!... Tu serce Polski!... Tu mówi Warszawa!
Że w dymie pożarów niszczeje Warszawa, Niech pogrzebowe śpiewy wyrzucą z audycji.
A my tu – nagą piersią na strzały armatnie, Nam ducha starczy dla nas i starczy go dla was,
Na podziw wasz, na śpiewy i na wasze brawa. Oklasków też nie trzeba. Żądamy amunicji!

ZBIGNIEW JASIŃSKI

Poetycka odpowiedź na nadawany z Londynu refren


Chorału Kornela Ujejskiego – dla wtajemniczonych: wia- ZBIGNIEW JASIŃSKI „RUDY”, „RAWICZ”, (ur. 12 listopada 1908 r. w Ło-
dzi, zm. 5 lutego 1984 r. w Beermagui k. Canberry), dziennikarz i poeta. Od
domość o odwołanych w dniu nadawania zrzutach. Wiersz 1940 r. żołnierz Armii Krajowej. W konspiracji – w Biurze Informacji i Pro-
Zbigniewa Jasińskiego emitowany był na antenie radiosta- pagandy Komendy Głównej AK, w Powstaniu Warszawskim współredak-
cji „Błyskawica” 24 sierpnia. Dwa dni później ukazał się tor „Dziennika Radiowego” i sprawozdawca wojenny. Ranny we wrześniu
1944 r., po kapitulacji – w obozie Sandbostel, potem na emigracji w An-
drukiem w londyńskim „Dzienniku Polskim”. glii, a od 1952 r. w Australii.

Strzelaliśmy z polskiej broni


W całej zorganizowanej przez różne formacje ruchu oporu sieci produkcyjnej JERZY MODRZEWSKI
na ogniwa Armii Krajowej przypada ok. 95 proc. produkcji uzbrojenia.

W okresie apogeum Armia Kra- Natężenie akcji bieżącej i postępy


jowa liczyła 350–380 tys. żołnierzy w przygotowaniu powszechnego naro-
konspiracji. Od momentu swego dowego powstania powodowały two-
powstania prowadziła walki party- rzenie się nowych służb i komórek or-
zanckie, akcje dywersyjno-sabotażo- ganizacyjnych, których zadaniem było
we i szkolenia. Jednocześnie praco- zaopatrzenie materiałowo-techniczne
wano nad organizacją zasadniczego trzech działów Polski Podziemnej:
celu, jakim miało być powszechne wojskowego, politycznego i admini-
powstanie zbrojne przeciwko oku- stracyjnego.
pantowi na całym obszarze opera-
cyjnym dawnej Rzeczypospolitej Do walk ulicznych
Polskiej. W tym celu wykorzystywano
Tworząc tak liczną podziemną armię najrozmaitsze źródła i możliwości.
oraz cały państwowy system działający Najbardziej paląca była dostawa bro-
w konspiracji – co było zjawiskiem ab- ni i innych środków potrzebnych do
solutnie unikatowym w okupowanej walki. Do walk ulicznych – jako pod-
Europie – budowano liczne instytucje stawową broń – przewidziano granaty
Plakat według projektu Mieczysława
i struktury. Już w początku 1940 r. ręczne, pistolety krótkie, karabiny Jurgielewicza i Edmunda Burkego wydrukowany
utworzono w Komendzie Głównej AK i pistolety maszynowe. Do obrony kilka dni przed Powstaniem Warszawskim w Taj-
nych Wojskowych Zakładach Wydawniczych ŹRÓDO:
Oddział IV, który rozwijając się orga- przed działaniem niemieckich pojaz- STANISŁAW KOPF, „63 DNI”, WARSZAWA 1994
nizacyjnie w pion kwatermistrzowski, dów pancernych, do walki z czołgami
latem 1942 r. obejmował m.in. inten- miały służyć butelki zapalające. Za- ręczne i ciężkie karabiny maszyno-
denturę, sprawy uzbrojenia, zdrowia, kładano że, niezbędne do walk par- we, moździerze, karabiny itp. – czyli
gromadzenia sprzętu. tyzanckich silniejsze środki ogniowe, broń niemożliwa do wyprodukowania

NR 2 (218) LUTY 2009 3


MADE IN POLAND
Granat zaczepny ET-
w konspiracji – będą zdobywane na binów przeciwpancernych, 6732 pisto- 40 tzw. filipinka. Polski granat
przeciwniku. lety, 28 działek przeciwpancernych, zaczepny produkowany w wa-
Źródłami zaopatrzenia AK w broń 40 513 granatów ręcznych (według runkach konspiracyjnych dla
Armii Krajowej. Skonstruowa-
i amunicję były: zapasy ukryte po kam- Jerzy Ślaski, Polska Walcząca, Warsza- ny w 1940 r. przez Edwarda
panii wrześniowej, zakupy od żołnie- wa 1990). Tymoszaka „Filipa Tarło”, pi-
rzy zarówno niemieckich, jak i państw Kupowano także broń i amunicję rotechnika pracującego przed
wybuchem wojny w wytwórni
satelickich, zdobycze na Niemcach, u Niemców, własowców, Węgrów, amunicji w Rembertowie pod
zrzuty powietrzne, konspiracyjna pro- Włochów na bazarach, targowiskach Warszawą FOT. ZE ZBIORÓW MUZEUM
dukcja. i dworcach kolejowych. Przedmiotem POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

transakcji były na ogół pojedyncze transporty lub starannie przygoto-


egzemplarze broni i niewielkie ilości wane przez Komendę Główną – ak-
amunicji. Ceny były różne. W lutym cje zbrojne. Wyspecjalizowano się
1944 r. w Warszawie 1 dolar równał m.in. w zatrzymywaniu transportów
się 150 zł. Cekaem kosztował 45 tys. z amunicją wytwarzaną w przejętych
zł, granat ręczny – 200 zł, amunicja do przez niemiecki przemysł zbrojenio-
karabinków – 10 zł. wy Zakładach Produkcji Amunicji
Jednostrzałowy pistolet, samoróbka, uży- Ze względów bezpieczeństwa w Skarżysku-Kamiennej. W jednej
wany w pułku „Baszta” podczas okupacji i Pow-
stania Warszawskiego FOT. ZE ZBIORÓW MUZEUM POWSTANIA
w pozyskiwaniu w ten sposób broni z akcji – 19 lipca 1944 r. – przeję-
WARSZAWSKIEGO obowiązywała określona procedura. to po krótkiej walce z konwojem aż
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

Na jej stosowanie zezwalano tylko trzy wagony amunicji do karabinów


W zamierzeniu sztabowym broń specjalnie wyszkolonym ekipom. i trotyl. Na Kielecczyźnie było wie-
pochodząca ze zdobyczy czy uzyskana Adam Borkiewicz (Powstanie War- le takich akcji, przeprowadzanych
w drodze zakupu nie mogła stanowić szawskie, Warszawa 1964) podaje, z prawdziwie polską brawurą i po-
bazy do planowania zadań AK. Pod- że od listopada 1942 r. do wybuchu mysłowością. Z analizy dokonanej
stawą uzbrojenia były zrzuty lotnicze Powstania Warszawskiego Okręg przez historyków wynika, że nie pro-
i własna produkcja. Kłopoty sprawiało Warszawski AK kupił za blisko wadzono solidnej ewidencji zdobytej
to, że pozyskiwane: broń i amunicja 8 mln zł: 9 ckm z 16 tys. nb, 13 rkm broni. Dowódcy często woleli nie
były niejednorodne konstrukcyjnie. z 8 tys. nb, 18 pistoletów maszyno- referować przełożonym rzetelnych
Pewne udogodnienie stanowiło zuni- wych z 5500 nb, 424 karabinki z 78 danych co do liczby zdobycznej bro-
fikowanie przez Niemców kalibrów tys. nb, 881 pistoletów z 64 tys. nb, ni, aby nie dzielić się nią z innymi
i ich zgodność z systemami brytyj- 5 karabinków przeciwpancernych oddziałami.
skimi i polskimi. W broni krótkiej z 1600 nb, 2 moździerze z 20 poci- Adam Borkiewicz ocenia zdobycz
i maszynowej był to kaliber 9 mm. skami. W innych okręgach zakupy Kedywu Okręgu Warszawskiego od po-
Pomimo starań specjalistów, amunicja były skromniejsze. czątku 1943 r. do wybuchu Powstania
stanowiła zasadniczy problem zaopa- Warszawskiego na: 493 granaty, 29 pis-
trzenia, który nie został nigdy rozwią- Brawurowe akcje toletów, 6 pm, 30 karabinków i ckm. To
zany w sposób zadawalający. Zdobywano także broń w licz- zapewne tylko część zdobyczy. Oczywi-
nych akcjach dywersyjnych. Czasami ście, tego typu relacjonowanie w mel-
Broń pozostała po wrześniu po prostu rozbrajano pojedynczych dunkach stanowiło naruszenie dyscypli-
1939 r. żołnierzy i żandarmów niemieckich, ny wojskowej, ale na ogół uchodziło ono
Broń uzyskana z pozostałości po używając przedmiotów imitujących płazem. Do dzisiaj nie można wyraźnie
wrześniu 1939 r. to w pierwszym broń krótką. Zdarzały się także określić, ile broni zdobyła AK podczas
okresie okupacji niemal jedyne uzbro- uderzenia na posterunki, magazyny, akcji na przeciwniku.
jenie Polski Walczącej. Żołnierze kam-
panii wrześniowej ukryli przed Niem-
cami sporo broni, a żołnierze Polski
Podziemnej odnaleźli ją i wykorzysty-
wali, doprowadzając – niejednokrot-
nie z trudem – do stanu używalności.
Z ewidencji z okresu od marca do Pistolet maszynowy typu Sten produkcji konspiracyjnej. Wzorowany na konstrukcji bry-
września 1942 r. wynika, że Związek tyjskiego pm Sten Mk. II kal. 9 mm, mający jednak liczne uproszczenia w stosunku do orygina-
łu. Zrezygnowano z przyrządów celowniczych, obrotowe gniazdo magazynka zastąpiono stałym,
Walki Zbrojnej zgromadził: 614 ckm, przyspawanym do komory zamkowej, inne jest też mocowanie osłony lufy FOT. ZE ZBIORÓW MUZEUM POWSTA-
1193 rkm, 33 052 karabiny, 25 kara- NIA WARSZAWSKIEGO

4 NR 2 (218) LUTY 2009


MADE IN POLAND

Zrzuty

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
poczynała się od minimalnych środ- przy ul. Dymińskiej 10 w Warszawie
Od 15 lutego 1941 r. do 28 grud- ków materiałowych i finansowych. w okresie od 19 listopada 1941 r. do 7
nia 1944 r. dokonano 483 zrzuty Inicjatywa produkcji własnej powstała stycznia 1942 r.
broni z Zachodu. W Powstaniu War- – według zgodnej historycznej opinii
szawskim wiele zasobników wpadało – w początkach 1940 r. w Okręgu Sidolówka
w ręce Niemców. Dzisiaj wiadomo, Warszawskim. Z czasem stała się li- W marcu 1942 r. konstruktor-
że z Zachodu przerzucono ok. 670 t czącą alternatywą pozyskiwania m.in. -pirotechnik Władysław Pankowski
zaopatrzenia. Ile rzeczywiście dotarło granatów ręcznych, broni krótkiej, skonstruował granat łatwiejszy w pro-
– nie wiadomo. pistoletów maszynowych, butelek za- dukcji niż filipinka, oznaczony symbo-
Zrzuty lotnicze z Zachodu były palających i ich wyrzutni, moździerzy, lem R-42, tzw. sidolówkę. Wyposażył
bardzo cenną metodą pozyskiwa- materiałów wybuchowych, miotaczy go w zapalnik czasowy. Granat ten
nia broni i amunicji. Wielkość 670 t ognia, środków do walki dywersyjnej, wykonywano w różnych częściach
dla Polski – w porównaniu ze zrzu- minerskiej. Produkcję własną rozpo- kraju. Stał się powszechnie używaną
tami organizowanymi dla Grecji częto od granatów ręcznych. bronią produkcji konspiracyjnej.
(5800 t), Francji i Jugosławii (po 10 Produkcja własna broni w latach
tys. t), nie była pomocą, która decy- Filipinka okupacji stanowiła jeden z najbardziej
dowałaby w zasadniczy sposób o po- W 1940 r. powstał pierwszy kon- zagrożonych odcinków działalności kon-
tencjale uzbrojeniowym Polski Pod- spiracyjny granat zaczepny ET-40, tzw. spiracyjnej. W warunkach całkowitej
ziemnej. filipinka, z zapalnikiem uderzeniowym izolacji kraju i jego dzielnic można było
Nie są znane dokładne ilości bro- konstrukcji przedwojennego piro- wytwarzać tylko broń o nieskompliko-
ni, które dostawała Armia Ludowa technika z rembertowskiej Wytwórni wanej konstrukcji. Dobierano łatwo do-
ze zrzutów radzieckich. Były one dość Amunicji nr 2 Edwarda Tymoszaka stępne materiały pierwotnie służące do
znaczne. Armia Ludowa otrzymywała „Filipa”. W maju 1940 r. odbywały wyrobu produktów cywilnych. Jednym
tą drogą, oprócz broni strzeleckiej i ma- się próby zapalnika, następnie pro- z przykładów może być wykonywanie
szynowej, broń cięższą – przeciwpan- jektowano oprzyrządowanie produk- komory zamkowej „polskiego stena”
cerną i do ognia powierzchniowego. cyjne i sprawdziany. Organizowano z rur stalowych, których używano do
jednocześnie system kooperacji i wy- produkcji pomp hydraulicznych, stołów
Od 1940 r. produkcja własna twarzania technologicznego. Filipinka operacyjnych i foteli stomatologicznych
Wymienione źródła i możliwo- składała się z 21 części. Należało więc oraz łóżek szpitalnych w firmie sprzętu
ści zaopatrywania AK w środki walki stworzyć odpowiednią montownię szpialnego „Konrad, Jarnuszkiewicz
nie pokrywały potrzeb. Ważne źródło wyrobu finalnego tzn. pełnego gra- i S-ka”.
zaopatrzenia wojskowo-technicznego natu. Pierwszą dużą partię
konspiracji w broń i materiały mi- – 1000 sztuk – wykonano
nersko-dywersyjne stanowiła w tej w prywatnym mieszkaniu
sytuacji własna produkcja podziemna.
Jej uruchomienie było niezwykłym
Butelka zapalająca
osiągnięciem polskiej myśli technicz- wyrobu Edwarda Tymoszaka
nej i konstrukcyjno-technologicznej „Chmielnickiego” z 1944 r.
inwencji. Produkcja podziemna roz- ŹRÓDŁO: JULIUSZ POWAŁKIEWICZ, „BROŃ

KONSPIRACYJNA”, WARSZAWA 2005

Napełnione łatwopalnym płynem butelki to najpopularniejszy


z improwizowanych środków walki. Po raz pierwszy w czasie II
wojny światowej użyto ich przeciwko sowieckim czołgom we wrze-
śniu 1939 r. w obronie Grodna. Używali tej broni, także przeciwko
sowietom Finowie. Ten prosty w użyciu i najłatwiejszy do wykona-
nia środek walki dywersyjnej był często ulepszany. Zdarzająca się
niekiedy zawodność substancji zapalającej sprawiła, że jej analizą
zajął się młody harcerz –chemik amator z Radomia (z czasem profesor
chemii w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Polsce ) Stanisław Goszczyń-
ski, który udoskonalił jej recepturę uzyskując pełną niezawodność.
Produkowane masowo butelki przeznaczone były nie tylko do walki z czołgami, Instrukcja produkcji i użytkowania bu-
używano ich także w wielu akcjach dywersyjnych. Wrzucone do wagonu ze zbo- telek zapalających odnaleziona w Warszawie
żem niszczyły ładunek pociągu i unieruchomiały transport. Największą rolę odegra- w skrytce przy ul. Filtrowej FOT. ZE ZBIORÓW MUZEUM
ły w Powstaniu Warszawskim. POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

NR 2 (218) LUTY 2009 5


MADE IN POLAND

zapalników granatów ręcznych, min nych, 19 warsztatów technicznych,


i dwa rodzaje środków powodujących blacharskich, spawalniczych, elektro-
zacieranie silników oraz cztery rodzaje technicznych, montażu pojazdów, trzy
kolców do dziurowania opon. Opra- laboratoria mechaniczne i chemiczne
cowano 17 sposobów uszkadzania oraz hutę i walcownię (według „Pol-
opon. Te dokonania nie wyczerpują skie Siły Zbrojne”, Londyn 1950).
listy wyrobów, które stanowiły środki W Rzeszy elementy produkcji
walki stosowane w bieżących akcjach konspiracyjnej wykonywano m.in.
AK i przewidywane do użycia w po- w fabrycznych zakładach Junkersa
wszechnym zrywie powstania. w Dessau, Fama we Wrocławiu, Mag-
Produkcja konspiracyjna wyko- deburg Werke w Magdeburgu, Zeiss
nywana była zarówno we własnych w Jenie, Stock w Berlinie.
warsztatach, jak i tych kontrolowa- Niemiecki okupant w General-
nych przez okupanta (całkowicie lub nym Gubernatorstwie bardzo szeroko
częściowo produkujących dla Weh- rozwinął sieć działań przemysłowych
rmachtu) lub w warsztatach i zakła- na użytek wojska, kontrolując szcze-
dach w pełni przejętych przez Niem- gólnie przemysł średni. Konspiracja
Tablica pamiątkowa umieszczona w miej-
scu dawnej fabryki sprzętu szpitalnego „Konrad, ców. Niektóre części i zespoły, których natomiast chętnie korzystała z mniej-
Jarnuszkiewicz i S-ka”, gdzie działała tajna wy- nie można było wykonywać w kraju, szych warsztatów o dobrej sprawno-
twórnia pistoletów maszynowych polskich stenów
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

sprawdziany i narzędzia, uzyskiwano ści i wykwalifikowanym personelu,


FOT. JERZY ŁUKASIEWICZ
w zakładach w Rzeszy. Procedury tych zaprzysiężonym dla Polski Walczącej.
Długa lista wyrobów zleceń były różne. Jedna z nich to za- Produkcja broni i wyposażenia do
W tych niezwykle trudnych wa- mówienia składane przez firmy krajo- walki była trudna do zakonspirowania.
runkach konspiracyjnych pracownie, we pracujące pod kontrolą okupanta, Konieczność głuszenia hałasu maszyn,
laboratoria, warsztaty, różne zakłady nadające pozory legalności. Sposób problem zaopatrywania w media ener-
i samodzielni specjaliści podziemnych ten był możliwy do realizacji tylko po getyczne, wydzielanie się toksycznych
zbrojowni wykonali: ok. 400 tys. sztuk niezwykle ostrożnym wniknięciu spe- dymów i gazów, potrzeba szczególnie
różnych typów granatów ręcznych, cjalistów polskich w niemiecką organi- silnej wentylacji – stanowiły ciągłą
ponad 2 tys. pistoletów maszynowych, zację przemysłową. troskę kierownictwa tych warsztatów.
800–900 miotaczy ognia, 65–70 t W okręgach przemysłowych: Osobnym zagadnieniem było zorgani-
materiałów wybuchowych (głównie warszawskim, krakowskim, łódzkim, zowanie transportu części zespołów
szedytu) oraz innych (amonit, tetryl, lubelskim i śląskim do produkcji pod- i wyrobów finalnych w szerokiej ko-
piorunian rtęci itp.), kilkadziesiąt ty- ziemnej zaangażowano: trzy odlewnie operacji produkcji.
sięcy butelek zapalających, cztery ro- żelaza i metali półszlachetnych, 10 Produkcja materiałów inicjują-
dzaje bomb z zapalnikiem czasowym, wytwórni mechanicznych i chemicz- cych, spłonek, zapalników, ładunków
kilka rodzajów min kolejowych, cztery
typy bomb termicznych, dwa typy
zapalarek elektrycznych, 12 rodzajów

Na Mokotowie na pozycje powstań-


cze wjechał niemiecki samochód
ciężarowy – ruchomy warsztat
rusznikarski. Przejęli go powstańcy.
Obok bezcennego sprzętu był w nim
kompletny niemiecki granatnik.
W krótkim czasie polscy rusznikarze
wykonali 18 wzorowanych na nim
egzemplarzy, skutecznie zastosowa-
nych przeciwko niemieckim czołgom
i innym pojazdom pancernym.
Przydała się wtedy zdobyta wcze-
śniej w magazynie wojskowym na
Mokotowie amunicja do rakietowe-
go granatnika przeciwpancernego. Ciężarówka „Rusznikarz” FOT. ZE ZBIORÓW MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO

6 NR 2 (218) LUTY 2009


MADE IN POLAND

W innych organizacjach

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
termicznych, miotaczy ognia, zmon- specjalistów technicznych i odpowied-
towanej broni wymagała także dys- W niektórych organizacjach kon- nio wyszkoloną kadrą dowódczą. Była
ponowania odpowiednimi pomiesz- spiracyjnych, zachowujących samo- w niej część kadry weteranów walk
czeniami i terenami doświadczalnymi. dzielność organizacyjną, znajdowały w Hiszpanii oraz nieliczni oficerowie
Ze względów konspiracyjnych, organi- się także komórki i warsztaty realizują- i podoficerowie armii przedwrześnio-
zacyjnych oraz technologicznych kon- ce programy konstruowania i produk- wej. Zasadniczym ośrodkiem kon-
spiracyjna produkcja specjalna była cji uzbrojenia. spiracyjnej produkcji było Centralne
szeroko rozkooperowana. Trudny był W Batalionach Chłopskich, które Laboratorium Uzbrojenia GL, kiero-
zatem transport i kierowanie całością były liczną organizacją wcieloną do AK wane przez inż. Ryszarda Gdulewskie-
organizacji w skali kraju. w lipcu 1943 r. (ok. 50 tys. żołnierzy), go – pirotechnika z Fabryki Amunicji
były poważne problemy z zaopatrze- nr 1 w Warszawie na Forcie Bema.
Amunicja niem w broń oddziałów partyzanckich. Produkcja własna uzbrojenia pod
Zagadnieniem, którego nie udało Bataliony Chłopskie nie otrzymywały koniec 1943 r. w bardzo poważnym
się rozwiązać w warunkach konspiracji, zrzutów lotniczych, bazo-
była amunicja. Jej produkcja wyma- wały na broni odzyskanej,
ga znacznego nakładu sił i środków ze przechowywanej we wsiach
względu na precyzję wykonania. Jest po kampanii wrześniowej
ona wielkoseryjna, odbywa się na spe- lub otrzymywanej od in-
cjalnych gniazdach obróbczych i w pro- nych organizacji konspira-
cesie zautomatyzowanym. Wymaga cyjnych albo pozyskiwanej
wytwarzania specyficznych materiałów w akcjach bojowych.
miotających, inicjujących, wielu proce- Uruchomiono jednak
sów kontrolnych jakości wykonywania pewną liczbę wytwór- Konspiracyjny pistolet maszynowy „Błyskawica” kal.
9 mm skonstruowany przez inż. Wacława Zawrotnego i inż.
oraz prób laboratoryjnych. Amunicję ni broni. Przykładem Seweryna Wielaniera na bazie brytyjskiego pm Sten i niemiec-
starano się zatem pozyskiwać z innych jest produkcja pistoletu kiego pm MP-40. Półfabrykaty wytwarzane w różnych warsz-
źródeł. Pewne jej ilości uzyskiwano od maszynowego skonstru- tatach montowano w zakładzie wyrobu siatek znajdującym
się na tyłach kościoła przy pl. Grzybowskim 3/5 w Warszawie
pracowników – żołnierzy AK – zakła- owanego przez młodego FOT. ZE ZBIORÓW MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
dów amunicyjnych w Skarżysku ka- rolnika – kowala Henryka
miennej, gdzie Niemcy produkowali Strąpocia. Po pozytywnych wyni- stopniu zasilała ruch oporu, szczególnie
dziewięciomilimetrowe naboje pistole- kach badań prototypu uruchomiono w ręczne granaty. W całej zorganizowa-
towe, oraz z fabryki w Częstochowie, produkcję przy współpracy pracow- nej przez różne formacje ruchu oporu
produkującej amunicję karabinową. ników huty w Ostrowcu Święto- sieci produkcyjnej na ogniwa AK przy-
Amunicję lub jej elementy skrycie krzyskim. Technik z tych zakładów pada ok. 95 proc. produkcji uzbrojenia.
wynoszono poza bramy fabryki i kie- – Jan Swat – wykonał ulepszony Ogromne zapotrzebowanie na
rowano dalej do warsztatów konspi- pistolet maszynowy Bechowiec 2, broń i amunicję w czasie Powstania
racyjnych, gdzie dokonywano operacji wzorowany na konstrukcji Stena. Warszawskiego pobudziło do uru-
scaleniowych. Tego typu akcje dały – Bataliony Chłopskie podejmo- chomienia różnych wzorów środków
według dzisiejszych opinii – setki tysię- wały próby produkcji broni w róż- walki w bardzo krótkim czasie. Na po-
cy naboi. Według źródeł historycznych nych rejonach powiatu opatowskie- szczególnych odcinkach walki, szcze-
w warsztatach w okolicy skarżyskich go, radzyńskiego, krasnostawskiego, gólnie w centrum miasta, pojawiły się
Zakładów scalono około połowy milio- hrubieszowskiego. Wykonywały też różnorodne mechaniczne wyrzutnie
na naboi do pistoletów maszynowych nieznaczne ilości min, granaty ręczne, butelek zapalających typu kusz, kata-
i karabinków. petardy, butelki zapalające. W ob- pulty rurowo-sprężynowe, granatniki
Franciszek Pogonowski w pra- wodzie kozienickim zorganizowano z pociskami zapalającymi, przeciwpan-
cy Podziemne zbrojownie (Warszawa montaż granatów ręcznych sidolówek cernymi 75 mm i do moździerzy 80
1978) podaje przykłady starań uru- z elementów dostarczanych przez mm oraz 120 mm. Powstańcy zdobyli
chomienia produkcji elementów nabo- AK. Były to dość znaczne ilości, na co w walkach kilka czołgów i opance-
ju o średnicy 9 mm. W lipcu 1944 r. może wskazywać wielkość dostarczo- rzonych wozów bojowych. Niektóre
wyprodukowano ok. 1 tys. sztuk rdze- nego szedytu 500 kg. poważnie uszkodzone i niesprawne
ni i płaszczy pocisku, zmontowano W Armii Ludowej (wcześniej bardzo szybko naprawiano i stosowa-
jedynie ok. 100 sztuk do prób – zbyt w Gwardii Ludowej) podjęto się też no w walkach. Jeden z pojazdów bojo-
późno, aby przesłać je do Warszawy własnej produkcji broni. Organizacja wych, zwany „Kubusiem”, opracowa-
szykującej się do powstania. ta nie dysponowała jednak kadrami no i wykonano samodzielnie.

NR 2 (218) LUTY 2009 7


MADE IN POLAND

W konspiracyjnej produkcji brały Najcenniejszy skarb ne do granicy sprawności wykonywa-


udział wysoko kwalifikowane kadry Przez cały okres hitlerowskiej oku- nej broni, w taki jednak sposób, by
specjalistów: rzemieślników, techni- pacji broń była najcenniejszym skarbem spełniała ona funkcje w walce. W wa-
ków, inżynierów – mężczyźni i kobie- dla każdego żołnierza konspiracji czy runkach straszliwego terroru, licznych
ty. W publikacjach na ten temat sza- oddziału partyzanckiego. Jej zdobycie wpadek konstruowano broń, wytwa-
cuje się, że było ich 3 tys. lub 5 tys. dawało siłę i możliwości czynnego opo- rzano wysokoenergetyczne materiały
osób. Kazimierz Satora, autor funda- ru. Powodowała jednak wiele tragedii. wybuchowe, organizowano szeroką
mentalnej pracy Podziemne zbrojow- W październiku 1939 r. w „Dzienniku kooperację produkcji, transport ma-
nie polskie 1939–1944 (Warszawa Urzędowym m.st. Warszawy” – organie teriałów i wyrobów finalnych, badania
2001) skłonny był przyjąć liczbę przejętym już przez Niemców – ukaza- jakości i efektywność tej broni. Wyni-
uśrednioną, tzn. 4 tys. żołnierzy pod- ło się zawiadomienie o wykonaniu wy- ki pracy tych wspaniałych bohaterów
ziemnych zbrojowni. Straty w okre- roku śmierci na Karolu Leszniewskim podziemnych zbrojowni przedstawiam
sie działania konspiracyjnej produkcji skazanym przez sąd doraźny za ukry- z najgłębszym szacunkiem. Ówczesne,
wynosiły według niektórych opinii wanie broni w swoim mieszkaniu. Był wojenne, pokolenie nie dopuszczało
– 20 proc. osób. to chyba pierwszy Polak zamordowany myśli o klęsce. Cierpienia i śmierć
przez okupanta za posiadanie broni. były wkalkulowane w koszta świętej
Nie jestem historykiem, lecz inży- sprawy – wolnej Polski.
nierem wojskowym – technologiem
wytwarzania uzbrojenia. Całym sobą PROF. DR HAB. INŻ. JERZY MODRZEWSKI
Granat konspiracyj- żołnierz Armii Krajowej, uczestnik Powstania
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

ny polskiej produkcji, zwany czuję, co znaczy zaprojektować i wy-


Warszawskiego. Jest pracownikiem nauko-
karbidówką, z zapalnikiem. konać w tak niezwykle prymitywnych wym Wojskowego Instytutu Techniki Uzbro-
Produkowany z pojemników
warunkach skomplikowaną broń, jenia. Wiceprezes Koła nr 12 Związku Kom-
po karbidzie FOT. ZE ZBIORÓW MU- batantów i Ofiar Represji przy Politechnice
ZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO upraszczając procedury technologicz- Warszawskiej.

Struktury organizacyjne zaangażowane Stare Miasto, Powiśle, Śródmieście.


Kryptonim: Leśnictwo.
w produkcję broni i materiałów wybuchowych
Wydział Produkcji Konspiracyj-
Wydział Saperów Oddziału III planami zaopatrzenia sił zbrojnych, nej Oddziału IV Komendy Głównej
Komendy Głównej Armii Krajowej zbieraniem informacji o zmagazy- Armii Krajowej
Utworzono go już w 1939 r. Od nowanych ilościach broni w kraju, Powołany został w kwietniu 1942 r.
początku kierował nim mjr/ppłk/płk zbieraniem danych o wytwórniach Kierował nim inż. Witold Gokieli. Wy-
Franciszek Niepokólczycki (od jesieni pracujących dla okupanta oraz przy- dział zarządzał produkcją i naprawami
1942 r. do jesieni 1943 r. zastępował gotowaniem planów ich przejęcia uzbrojenia dla AK w całym kraju i ją fi-
go ppłk dypl. Ryszard Zyms). Podlega- i uruchomienia, zbieraniem danych nansował. Prowadził zakupy uzbrojenia
ło mu Biuro Badań Technicznych. Wy- o uzbrojeniu nieprzyjaciela, a także oraz materiałów i urządzeń do produk-
dział rozwinął produkcję materiałów nadzorem nad magazynami. Po po- cji. Miał własny transport i jego osłonę
wybuchowych i środków walki sabota- wstaniu Wydziału Produkcji Konspi- oraz magazyny. Kryptonimy: Drzewo,
żowo-dywersyjnej. Od maja 1942 r. po racyjnej Służba Uzbrojenia Oddziału Perkun, Waga, Cieśla.
połączeniu BBT z Biurem Studiów Ke- IV przekazała temu wydziałowi część
dywu KG AK przekształcono oba biura dorobku, zachowując w gestii nie- Dział Produkcji Kedywu Ko-
w Biuro Studiów i Badań Technicznych. które punkty produkcyjne i tworząc mendy Głównej Armii Krajowej
Kryptonimy: 32, Pas, Siekiera. nowe, np. punkt produkcji miotaczy Powołany w listopadzie 1942 r.,
płomieni. Współpracy sprzyjała bliska kontynuował pracę Związku Odwetu.
Służba Uzbrojenia Oddziału znajomość obu szefów (w latach trzy- Kierował nim równocześnie szef Wy-
IV (Kwatermistrzostwo) Komendy dziestych pracowników Wytwórni działu Saperów, ppłk Franciszek Niepo-
Głównej Armii Krajowej Amunicji nr 2 w Skarżysku-Kamien- kólczycki, a po nim od września 1943 r.
Powstała w maju 1940 r. Kiero- nej). Służba Uzbrojenia wsparła bro- ppor. Franciszek Hamankiewicz. Zespół
wał nią od początku do końca płk Jan nią i amunicją powstanie w getcie. Od 48 osób produkował broń i materiały
Szypowski. Zajmowała się: powięk- sierpnia 1944 r. jej żołnierze walczyli dywersyjne na potrzeby walki bieżącej.
szaniem zasobów broni i amunicji po- w zgrupowaniu bojowym „Leśnik”, Krytonimy: Teodor, Remiza.
przez ich zakupy i produkcję własną, przechodząc przez Wolę, Muranów, JB

8 NR 2 (218) LUTY 2009


MADE IN POLAND

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Ze stali resorowej wykonywano no-

Broń w oflagach
W niemieckich obozach dla polskich jeńców wojennych konspiracja obozowa
życe do cięcia drutu. Materiału i na-
rzędzi dostarczali szeregowi zatrud-
niani przez Niemców do różnych
prac poza obozem. Inną bronią wy-
konywaną w obozach były sztylety,
gromadziła broń i sprzęt potrzebny do obrony na wypadek konieczności podjęcia
również przeznaczone dla żołnierzy
walki.
JERZY ANTONI STAROSTECKI z grup szturmowych. Szczególnie
skutecznym orężem na wypadek
zbrojnego oporu były butelki zapa-
Wśród zgromadzonych w jenie- wanych i wysyłanych przesyłkach lające. Taka butelka celnie rzucona
ckich obozach polskich oficerów już pocztowych. w drewnianą wieżyczkę strażniczą
na samym początku niewoli zaczę- Postawa niemieckiej załogi obo- mogła skutecznie wyeliminować
ły powstawać zorganizowane grupy zów nie pozostawiała złudzeń co strażnika i zniszczyć samą wieżyczkę.
oporu. Jednocześnie Rząd Rzeczypo- do losów jeńców w razie wygrania I w tym wypadku potrzebne surow-
spolitej Polskiej na Uchodźstwie oraz wojny przez III Rzeszę. Jeńcy: inte- ce – benzynę lub podobne płyny ła-
Komenda Główna Związku Walki ligenci, przedstawiciele różnych za- twopalne oraz inne środki chemicz-
Zbrojnej żywo interesowały się losa- wodów, warstwa przywódcza – mieli ne – uzyskiwano drogą przekupstwa
mi Polaków w niemieckiej niewoli. być wyeliminowani, czyli wymordo- od wartowników albo zdobywali je
wani. Drugi okupant – sowiecka Ro- szeregowi pracujący poza obozami.
„Kurniki”, „gołębniki” i „mrowiska” sja – dokonał tego, nie czekając na
W połowie 1940 r. przy Oddzia- koniec wojny. Należało być gotowym Bagnet z drewnianej linijki
le I KG ZWZ powołano komórkę na tę ewentualność. Ciekawym orężem była atra-
organizacyjną pod kryptonimem pa niemieckiego karabinu Mauser
„Iko”, której zadaniem było nawią- Pistolet za papierosy użyta przez jeńców z Oflagu II C
zywanie i utrzymywanie stałego kon- Poza organizowaniem ucieczek Woldenberg do kamuflażu ucieczki.
taktu z Polakami przebywającymi konspiracja obozowa zaczęła groma- Uzbrojony w nią oficer, przebrany
w Niemczech. Komórkę podzielo- dzić broń i sprzęt potrzebny do obro- w niemiecki mundur, również uszy-
no na zespoły odpowiedzialne za tę ny na wypadek konieczności podjęcia ty w obozie z przefarbowanych pol-
łączność. Oflagi otrzymały krypto- walki. Wykorzystując coraz gorszą skich części mundurowych, wypro-
nim „kurniki”, stalagi –„gołębniki”, sytuację gospodarczą Niemiec, a co wadził czterech kolegów i pociągiem
a skupiska lub obozy przymusowych za tym idzie braki w dostawie, jeńcy wrócili do kraju. Karabin w całości
robotników – „mrowiska”. Z czasem zaopatrywani w paczki z Międzynaro- wykonany był z drewna odpowied-
liczba szeregowych jeńców zmalała. dowego Czerwonego Krzyża przeku- nio pomalowanego i imitującego ok-
Niemcy zwalniali ich do cywila, co pywali niemiecką załogę obozów. Za sydę. Zrobiony z drewnianej linijki
oznaczało przenoszenie do niewolni- 500 amerykańskich papierosów moż- bagnet natarty sztyftem z kopiowego
czej pracy w III Rzeszy. Oczywiście, na było kupić pistolet z paczką amu- ołówka lśnił jak stalowy.
tracili oni prawa jeńców wojennych. nicji. Broń przesyłano też w paczkach Do użycia przygotowywanej przez
Nieliczni szeregowi, którzy odmawiali z kraju, wcześniej sygnalizując to jeńców broni na szczęście nie doszło.
tej „łaski”, kierowani byli do obozów odpowiednim szyfrem. Przekupiony Używano jedynie nożyc do cięcia
oficerskich w charakterze „ordynan- niemiecki żołnierz kontrolujący prze- drutów podczas ucieczek i innego
sów”, czyli do obsługi tych obozów. syłkę czynił to niedbale i zawartość oręża – perfekcyjnie podrabianych
Jeńcy, z którymi nawiązała kon- trafiała we właściwe ręce. W Oflagu przez obozowych artystów grafików
takt „Iko”, składali przysięgę i sta- II C Woldenberg w Dobiegniewie – niemieckich dokumentów oraz cy-
wali się żołnierzami ZWZ, a potem w ten sposób zgromadzono ponad 50 wilnych ubrań szytych z przemyślnie
Armii Krajowej. Łączność utrzymy- pistoletów, w które miała być uzbro- przefarbowanych mundurów. To rów-
wano przez nasłuch radiowy z nie- jona grupa szturmowa atakująca nie- nież były środki walki.
legalnie ukrywanych odbiorników, miecką załogę w momencie koniecz-
często konstruowanych w obozach ności zbrojnego oporu. JERZY ANTONI STAROSTECKI, pracownik Rady
przez oficerów służby łączności oraz W obozach poza otrzymywaną Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Członek
Zarządu Głównego Związku Żołnierzy Konspi-
przemycanych w przemyślnie spre- z zewnątrz bronią palną przygoto- racyjnego Wojska Polskiego. Autor publikacji
parowanych schowkach w otrzymy- wywano również inne środki walki. historycznych.

NR 2 (218) LUTY 2009 9


MADE IN POLAND

Jedyna taka w Europie na terenie działań partyzantki jugo-


słowiańskiej i okupowanych przez
Niemców terenach sowieckich. Na
Produkcja uzbrojenia zasługuje na miano najdoskonalej zorganizowanej kon- dobrą sprawę można go tylko porów-
spiracji w naszej historii. nywać z produkcją jugosłowiańską,
gdzie wytwarzano granaty, różnego
Nie można znaleźć analogii w in- dobnie nieznaczna liczba egzemplarzy rodzaju moździerze i pociski do nich
nych okupowanych przez III Rzeszę tej broni powstała też w okupowanej oraz miny. Wszystko o prostej kon-
krajach do fenomenu Polskiego Pań- Danii. Lecz nigdzie, poza Polską, nie strukcji i obróbce, ilościowo o wiele
stwa Podziemnego, z Delegaturą Rzą- powstała samodzielna konstrukcja pi- mniej od polskich dokonań w tej
du, tajnym szkolnictwem, wymiarem stoletu maszynowego opracowanego dziedzinie. Nie produkowano pisto-
sprawiedliwości i siłą zbrojną w posta- i produkowanego w konspiracji – była letów maszynowych, wymagających
ci Armii Krajowej. Nie da się także po- to „Błyskawica”. specjalnej technologii i kooperacji.
równać konspiracyjnej wytwórczości Dorobek polskich podziemnych Brak danych dotyczących ZSRR nie
broni i innych środków walki w Polsce zbrojowni – co wynika z badań znaw- pozwala na podobne porównanie.
do podobnych działań w innych kra- cy zagadnień zbrojeniowych, Kazi- Czyż nie jest to zatem polska, nie-
jach. Pistolet maszynowy Sten Mark II mierza Satory – na tle innych krajów znana – w stopniu na jaki zasługuje
wytwarzano konspiracyjnie we Francji, koalicji antyhitlerowskiej wypada – specyficzna specjalizacja?
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

lecz na nieporównanie mniejsza skalę imponująco. W grę wchodzi tylko


niż w polskiej konspiracji. Prawdopo- porównanie z tego typu produkcją JAS

Biuro Badań Technicznych


Biuro Badań Technicznych było prawdziwym mózgiem technicznym całego sa- JULIUSZ POWAŁKIEWICZ
botażu i dywersji Armii Krajowej.

Jej organizatorem był por. inż. były wykorzystane w najbardziej mi. Należało je stale dostosowywać
Zbigniew Lewandowski „Szyna”, efektywny i świetnie zorganizowa- do nieustannie zmieniających się sy-
szef tej placówki w latach 1940– ny sposób. Szef BBT – inż. „Szyna” tuacji i okoliczności. W BBT studio-
1944 (zaprzysiężony już jesienią – tak ich scharakteryzował: wany był też sprzęt bojowy dla przy-
1939 r.). Działalność BBT i jej wy- „Byli to ludzie wyjątkowo odważ- szłych walk powstania ogólnego oraz
niki – co jest na pewno zasługą inż. ni i oddani sprawie. Żyli w ciągłym za- dla wystąpień doraźnych. Ludziom
„Szyny” i ludzi, których potrafił grożeniu, stale bowiem byli otoczeni tym stawiano coraz to nowe i ciężkie
skupić wokół siebie – przerosły za- materiałami niezwykle kompromitu- zadania, dokonywali też nieraz nie-
dania wyznaczone tej komórce przez jącymi i niebezpiecznymi, codziennie zwykłych rzeczy”.
Wydział Saperów sztabu Komendy kontaktowali się z ludźmi prowa- Większość pracowników BBT
Głównej AK. Stało się ono specjalną dzącymi sabotaż i dywersję, którzy była członkami Związku Odwetu,
komórką naukowo-badawczą i eks- zjeżdżali się na przeszkolenie z całej a potem Kedywu. Inżynier Lewan-
perymentalno-produkcyjną. Polski, współpracowali ze skoczkami dowski to jeden z pierwszych or-
Biuro Badań Technicznych nie spadochronowymi, wielokrotnie bra- ganizatorów i twórców oddziałów
było nigdy komórką zbyt liczną, li czynny udział w doświadczeniach Związku Odwetu w Okręgu War-
w jego skład wchodziło maksymalnie na poligonach przy próbach nowych szawskim. W latach 1941–1943
ok. 30 osób. Byli to naukowcy, in- środków, które powodowały głośne pełnił jednocześnie funkcję szefa
żynierowie, technicy, laboranci oraz eksplozje, duży ogień i dym. Niejed- sztabu i zastępcy dowódcy Kedywu
personel innego typu (wydawnictwa, nokrotnie sami je organizowali i bez- w Okręgu Warszawskim.
łączność, doświadczalne patrole po- pośrednio w nich uczestniczyli. Była W BBT opracowywano prototy-
ligonowe i dywersyjne, magazyny to grupa specjalistów, która nieustan- py, technologie oraz wzorce sprzętu
itp.). Ich wiedza i doświadczenie nie prowadziła studia nad wynalazka- i materiałów bojowych. Obok dzia-

10 NR 2 (218) LUTY 2009


MADE IN POLAND

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
łu prototypów i wzorców dwa inne świadczenia osobiste, wielokrotnie powstała wyłącznie na podstawie za-
działy prowadziły studia nad mate- bowiem uczestniczył w akcjach dy- chowanych oryginalnych dokumen-
riałami bojowymi oraz sabotażem wersyjnych i nimi kierował. Słynna tów okupacyjnych. Jest to bilans
i dywersją w transporcie, na drogach, akcja nosząca kryptonim „Wieniec” poniżej minimum tego, co na pewno
w telekomunikacji i przemyśle. Rów- to jego pomysł, wykonanie i współ- dziś wiadomo, co wymyślono, pro-
nocześnie trwało intensywne szkole- dowodzenie całością. W nocy z 7 dukowano i stosowano:
nie oficerów instruktorów dywersji na 8 października 1942 r. na węźle 12 typów specjalnych zapalni-
i sabotażu. Pod koniec okupacji kolejowym wokół Warszawy rozległy ków saperskich, 2 typy min (wy-
specjalistyczne szkolenie techniczne się wybuchy. W siedmiu miejscach dłużona i skupiona),
rozszerzono na wszystkich oficerów uszkodzono tory kolejowe; przerwa 4 typy bomb termitowych (pro-
saperów i piechoty w zakresie two- w ruchu pociągów – nieustannie sta, czasowa, obserwowana i sa-
rzenia patroli szturmowych i grena- zdążających na wschód – trwała od moczynna),
dierów do walk powstańczych. kilku do kilkunastu godzin. parę typów minpułapek,
2 typy granatów przeciwpancer-
Dywersja pożarowa Bomba niby książka nych,
Ważnym i jednym z pierwszych W drugiej połowie 1943 r. BBT 2 typy butelek (przeciwczołgowa
zadań było opracowanie środków mogło się już poszczycić wzorcami i granat),
technicznych dla dywersji pożaro- własnych oryginalnych bomb oraz 1 granat ręczny,
wej. Zagadnieniem tym zajmowało min zegarowych i samoczynnych, 2 modele zapalarek elektrycz-
się wiele osób. Największe zasługi które natychmiast weszły do maso- nych,
w tym zakresie położył dr inż. Sta- wej produkcji. Były one z powodze- 2 modele galwanoskopu saper-
nisław Bretsznajder „Chemik”, kie- niem używane przez oddziały Kedy- skiego,
rownik referatu studiów dywersji wu. Jednym z takich wynalazków kilkanaście chemicznych i wybu-
pożarowej. W niedługim czasie od- była bomba wielkości małego forma- chowych środków dla dywersji
działy otrzymały skuteczne i różno- tu grubej książki, która rozrywała się i sabotażu przemysłowego, in-
rodne środki do palenia niemieckich przy otwieraniu pudełka. strukcje uszkadzania urządzeń
magazynów, wagonów, obiektów Opracowano także oryginalne łączności, instalacji elektrycznych
przemysłowych itp. bomby zegarowe z trzema typami oraz parowozów,
W zakres tych środków wchodziły zapalników ze zwłoką lub czasowym 15 drukowanych instrukcji
m.in. specjalne papierki chemiczne, zapalnikiem chemicznym. Podkłada- i podręczników na tematy m.in.
które zapalały się pod wpływem pro- ne do niemieckich pociągów osobo- dywersji i sabotażu na kolejach,
mieni słonecznych. Potem doszły bu- wych bomby wybuchały setki kilo- w przemyśle, telekomunikacji,
telki, które ustawione główką na dół metrów poza granicami Generalnej w mieście oraz metod produk-
po pewnym czasie samoczynnie się Guberni. Skonstruowano też miny cji środków i taktyki stosowania
rozrywały. Dużym osiągnięciem była zaopatrzone w zapalniki naciskowe sprzętu.
bomba termitowa z zapalnikami o róż- różnego typu. Do tego należy dodać szero-
nych okresach zwłoki (od 30 minut Biuro Badań Technicznych za- kie szkolenie kadry instruktorskiej
do kilku dni). Opracowano różnego opatrywało w prototypy, modele, z całej okupowanej Polski, produkcję
typu miny z czasowymi zapalnika- wzorce, instrukcje itp. nie tylko wy- materiałów wybuchowych, studia
mi chemicznymi lub elektrycznymi. twórnie będące w gestii Wydziału badawcze i eksperymenty poligono-
Skonstruowano też typ miny kolejo- Saperów sztabu KG AK. Na podsta- we, adaptacje różnego typu sprzętu
wej, w której mechanizm zapalnika wie pomysłów i wynalazków Biura pożarowego na miotacze ognia itp.
czasowego wprowadzany był w ruch masową produkcję prowadziły wy-
przez drgania jadącego wagonu. twórnie „Piotra” i „CieśIi” (Perkun). JULIUSZ POWAŁKIEWICZ „PAWEŁ”, żołnierz
AK od lutego 1942 r., uczestnik Powsta-
nia Warszawskiego, walczył na Pradze (IV
Dywersja kolejowa Niepełny bilans rejon). Ranny w rejonie koszar 36. Pułku
Dywersja kolejowa to była prze- Gdy wojna się skończyła, za- Piechoty Legii Akademickiej przy ul. 11 listo-
de wszystkim specjalność por. inż. brakło ponad 50 proc. ludzi dzia- pada. Członek Zarządu Środowiska Pułku AK
„Baszta”, przewodniczący Komisji Upamięt-
„Szyny”. Jest on w tej dziedzinie au- łających w BBT. Większość z nich niania Miejsc Walki i Męczeństwa, w latach
torem wynalazków, projektów urzą- zginęła w walce. Odeszło wielu czo- 2000-2004 wiceprzewodniczący Wojewódz-
dzeń i usprawnień nie tylko w za- łowych pracowników Biura. Znisz- kiego Komitetu Ochrony Walk i Męczeń-
stwa. Autor i współautor książek o tematyce
kresie ich wytwarzania, ale i taktyki czeniu uległa duża część dokumen- historycznej wydanych w serii „Warszawskie
stosowania. Pomagały mu w tym do- tów archiwalnych. Publikowana lista Termopile 1944”.

NR 2 (218) LUTY 2009 11


1. Izdebno, pow. krasnostawski. Jedna z wielu kuźni AK. W tym okresie działanie komórki było nastawione wyłącznie
pełniących funkcję warsztatu produkcyjno-rusznikarskiego znajdo- na wyrób broni. Zaczęto od granatów zaczepnych ładowanych
wała się we wsi Izdebno. Właściciel kuźni Witold Dymara napra-
wiał broń powrześniową i przerabiał uzyskiwane od partyzantów
szedytem (wykonano ich kilkadziesiąt) i butelek zapalających z za-
płonem na mieszankę chloranową. Podjęto też próby z granatami
Konspiracyjne zb
naboje do pistoletu TT kaliber 7,62 mm, dostosowując je do obronnymi, które produkowano od wiosny 1943 r. do lata 1944 r.
pistoletów znajdujących się w dyspozycji Batalionów Chłopskich Przekazane do okręgu przez grupę „Wyzwolenie” granaty, o ile
– belgijskich „siódemek”, „waltherów” i czeskich „zbrojovek”. wiadomo, nie zostały wykorzystane. Na terenie okręgu łódzkiego
W tym samym powiecie w wyniku wspólnej akcji Armii Krajowej (Warthegau) nie doszło do akcji zbrojnych z użyciem granatów.
i Batalionów Chłopskich na transport uszkodzonej broni radzieckiej 7. Markuszów, powiat puławski. Kowal-ślusarz Ju-
z frontu wschodniego w marcu 1944 r. na stacji Żulin przejęto dwa lian Durakiewicz podjął się wykonania peemów wzorowanych na
wagony. Ze zdobyczy tej podoficer broni plutonu BCh z Jaślikowa, Stenach, wykorzystując na lufy – lufy od karabinów. Wykonane
Franciszek Bojarczuk, otrzymał i przywiózł do swego warsztatu w latach 1943 i 1944 trzy peemy przekazał oddziałom BCh. Dla
2 radzieckie rusznice ppanc., 4 erkaemy Diegtiariowa, 2 pepesze, alowców naprawił partię peemów uszkodzonych podczas zrzutu
12 karabinów i ok. 20 tys. sztuk różnego rodzaju amunicji. Napra- broni pod Abramowem (awaria spadochronów).
wił tę broń, a do rusznicy dorobił stojak ułatwiający ostrzeliwanie 8. Opatów. Mieszkaniec wsi Podlesie, fantastycznie uzdolniony
z niej samolotów transportowych wroga. dwudziestoletni ślusarz samouk, żołnierz BCh, Henryk Strąpoć
2. Kornica, powiat konecki. We wsi Kornica w grupie „Mewa”, skonstruował w 1943 r. za pomocą najprostszych narzędzi
akowskiej wywodzącej się z BCh, urządzono pod stodołą Władysła- kowalskich niewielki pistolet maszynowy, strzelający dość celnie
wa Słowińskiego podziemny schron, w którym mieścił się warsztat na 100 m, który oznaczył inicjałami „BH”. Przy produkcji następnych,
rusznikarski. Od maja 1944 r. montowano w nim „steny”. Elementy nieco ulepszonych egzemplarzy, pomagali mu koledzy zatrudnieni
peemu były wykonywane przez grupę konspiracyjną AK w fabryce w hucie w Ostrowcu Świętokrzyskim, którzy wyrabiali detale na urzą-
Herzfeld-Victorius w Końskich. Według niektórych świadków, dzeniach fabrycznych według wskazówek Strąpocia. Do lipca 1944 r.
do końca 1944 r. wyprodukowano 15–17 peemów. Strąpoć chałupniczą metodą wykonał 12–14 sztuk pistoletów. Kilka
3. Kraków, ul. Mogilska 97. W warsztatach firmy „Dom z nich trafiło do oddziałów partyzanckich BCh, jeden egzemplarz
Handlowy” J. Sypniewski i L. Jakubowski przy ul. Mogilskiej znajduje się obecnie w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie.
97 produkowano polskie „steny”. Jerzy Sypniewski „Czerny” Naśladowca Strąpocia, technik, były pracownik huty w Ostrowcu,
od 1940 r. był związany z konspiracją Związku Walki Zbrojnej. Jan Swat „Orzeł” z Broniszowic, również w powiecie opatowskim,
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

Drugi właściciel firmy, Leon Jakubowski, współdziałał i sprzyjał wykonał ulepszony pistolet maszynowy wzorowany na konstrukcji
konspiracyjnej produkcji. Działalność ta była podporządkowana Stena. Swój prototyp nazwał „bechowiec 2” i przygotowywał się do
Szefostwu Produkcji Konspiracyjnej Broni Okręgu Armii Krajowej seryjnej produkcji. Śmierć „Orła” pokrzyżowała te zamiary. Drugim
Kraków, kryptonim „Ubezpieczalnia”, a jej skala do dziś wywołuje indywidualnym naśladowcą Strąpocia był kowal z Ruszkowa Edward
burzliwe kontrowersje. Niektórzy szacują ją nawet na kilka tysięcy Sitek. Według wzoru radzieckiego peemu zrzutowego, wypożyczonego
sztuk, bez magazynków i w większości bez luf, które pochodziły od kolegi z Armii Ludowej, latem 1944 r. Sitek wykonał dwa peemy
z dostaw z zewnątrz. Natomiast inż. Kazimierz Czerniewski „Koreb- dostosowane do amunicji 9 mm.
ko” twierdzi, że przy Mogilskiej w czasie pięciu miesięcy od jesieni 9. Opatów. Pistolety maszynowe „likwidator”,, wzorowane na
1942 r. do kwietnia 1944 r. wykonano ogółem 50–60 ‚„stenów”, KIS, wyrabiane były od kwietnia do lipca 1944 r. przez Zdzisława
dodając, że stanowiło to osiągnięcie godne najwyższego uznania. Dydo z AK w warsztacie ślusarskim w Opatowie przy ul. Młyńskiej.
Tak twierdzi również ówczesny szef „Ubezpieczalni”, ppłk Bole- Wykonano ich osiem.
sław Nieczuja-Ostrowski. Inne jeszcze źródła podają orientacyjny 10. Opoczno. W batalionie Gwardii Ludowej im. gen. Józefa Bema
wskaźnik produkcji – 300 „stenów”. w powiecie opoczyńskim pełnił funkcję rusznikarza Józef Surosz,
4. Krępa, powiat opatowski. We wsi Krępa kowal Józef uzdolniony ślusarz z garnizonu Dąbrowa nad Czarną. Naprawiał
Krzykowski z pomocą czeladnika Masternaka wykonał na początku i przerabiał broń, ale także preparował granaty. Od czerwca do
1944 r. prosty peem wzorowany na zrzutowym Stenie. Na lufę października 1943 r., czyli do momentu aresztowania i wywiezie-
wykorzystał odcinek lufy Mauzera, przekalibrowanej do amunicji nia do obozu, wykonał ok. 20 granatów z kadłubami z buks do
9 mm, niegwintowanej. Pistolet przestrzelił w pobliskim Boduszo- kół wozów chłopskich. Według znalezionej recepty preparował
wie Bolesław Krakowiak. Po udanej próbie Krzykowski przekazał też materiał wybuchowy do granatów, proch czarny wytwarzany
peem komendantowi BCh gminy modliborzyckiej do wykorzystania z saletry potasowej, siarki i lipowego węgla drzewnego. Zapalniki
podczas szkolenia w szkole podoficerskiej. najczęściej pochodziły z przedwojennych granatów wojskowych;
5. Lipa, powiat kozienicki. Wiosną 1943 r. zorganizo- były też z lontu uzyskiwanego od strzałowych kopalni wapnia
wano montaż sidolówek w obwodzie kozienickim we wsi Lipa. w Sulejowie. Granaty wykonywano w Bratkowie, w opuszczonym
Prowadzono go w zabudowaniach Wacława Wrońskiego, a do- majątku. Fachową radą służył Suroszowi por. Edward Zakrzewski,
stawę materiałów (szedyt, zapalniki, puszki) zapewniał komendant pirotechnik.
podobwodu Armii Krajowej Roman Siwek „Helena”, natomiast 11. Płock. Kowal ze wsi Śmiłów, Stanisław Tyburski, produkował prywatnych, a także w narzędziowni fabryki broni. Według przeka-
komendant rejonu BCh, Antoni Lipiec „Zygant”, zorganizował granaty dla płockiego okręgu Gwardii Ludowej i Armii Ludowej. zów wykonano od kilkunastu do 20 „stenów”.
zespół produkcyjny. Sidolówki zmontowane do czerwca 1943 r. Zwracają uwagę jego proste, lecz pomysłowe konstrukcje: granaty 14. Radom. Pistolety maszynowe GEN, typu Sten z produkcji
dostarczano placówkom BCh i AK w południowej części powiatu z pojedynczym oraz podwójnym kadłubem i bomba zegarowa z po- zorganizowanej przez Chorągiew Radomską Szarych Szeregów,
kozienickiego. Na pokaźne rezultaty montażu mogłaby wskazywać dwójnym zapalnikiem, iglicowym oraz dodatkowym lontowym. według dokumentacji technicznej przekazanej zespołowi przez
ilość dostarczonego szedytu (500 kg) i zapalników (ok. 5 tys. 12. Polesie. W oddziale partyzanckim im. Tadeusza Kościuszki komendanta Chorągwi, hm. Janusza Milewskiego „Niuły”. Części
sztuk). na Polesiu, w warsztacie w leśnej ziemiance, wyposażonym w na- były produkowane konspiracyjnie na urządzeniach fabrycznych
6. Łódź. W październiku 1939 r. w ramach przysposobienia wojsko- rzędzia ślusarskie łącznie z tokarką, prowadzono wyrób pistoletów w zakładach podległych Niemcom, takich jak: fabryka obuwia
wego w gimnazjum Zgromadzenia Kupców przy ul. Narutowicza 64 maszynowych z zastosowaniem luf karabinów 7,62 mm. Trzony Bata, samochodowe warsztaty remontowe Wehrmachtu w Rado-
w Łodzi zawiązała się organizacja konspiracyjna pod kryptonimem zamkowe toczono z główek szyn kolejki wąskotorowej, komory miu i w innych placówkach. W okresie od października do listo-
„Wyzwolenie”. Po jej rozpadnięciu się w końcu roku (likwidacja zamkowe wykonywano z ram rowerowych i rur wodociągowych. pada 1943 r. wykonano 15 zmontowanych i przestrzelanych GEN.
szkół) przetrwała około dziesięcioosobowa komórka zajmująca W warsztacie tym, prowadzonym przez rodzinę ślusarzy Choroszma- Były one użyte w walkach 72. Pułku Piechoty i 25. Pułku Piechoty
się gromadzeniem uzbrojenia i rozpoczęła później własny wyrób nów, od września 1943 r. do lutego 1944 r. wykonano 27 peemów w rejonie Lasów Przysuskich.
granatów. Po wyjeździe do Generalnej Guberni pierwszego szefa w trzech odmianach, wzorowanych na konstrukcji radzieckiego 15. Radzyń Podlaski. We wsi Tłuściec w obwodzie Radzyń
grupy, Leonarda Szaciły, kierownictwo przejął latem 1940 r. sie- peemu PPD ze znacznymi przeróbkami własnymi. Przy warsztacie Podlaski podjęto wyrób peemów na wzór zrzutowego Stena. Po-
demnastoletni Władysław Stanilewicz. Grupa została w grudniu istniała wytapialnia trotylu z wyszukiwanych i rozbrajanych niewy- mocnik kowala Franciszek Makaruk „Hipek”, rusznikarz oddziału
1939 r. podporządkowana Narodowej Organizacji Wojskowej. pałów bomb i pocisków artyleryjskich. BCh, wykonał w latach 1943–1944 osiem peemów. Do pistoletów
Kontakty z NOW urwały się na przełomie lat 1941 i 1942 r. 13. Radom. Pistolety maszynowe wzorowane na Stenach z Organi- zastosowano odcinki luf zużytych karabinów z I wojny światowej.
W drugiej połowie 1942 r. z komendantem Stanilewiczem nawiązał zacji Wojskowej Polskiej Partii Socjalistycznej w Radomiu (Edward Wykonane peemy przekazano do oddziału specjalnego por. Edwar-
kontakt „Amelia” jako przedstawiciel Komendy Okręgu Łódzkiego Szulmajer, Adam Chaberko). Peemy produkowano w warsztatach da Makaruka „Strzały”.

12 NR 2 (218) LUTY 2009


B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
brojownie w okupowanej Polsce w latach 1939–1944 (bez Warszawy)

OPRACOWANIE MAPY: JULIUSZ POWAŁKIEWICZ

16. Rossosz. W oddziale specjalnym Batalionów Chłopskich gmi- 19. Starachowice. Pistolety maszynowe KIS. Miejscem pro- placówki Gwardii Ludowej i Armii Ludowej, Leona Plichty „Wro-
ny rossoszyńskiej, w obwodzie Biała Podlaska, z wojskowych gra- dukcji peemów był warsztat polowy przy oddziale por. Eugeniusz ny”. Reperowano tu broń, dorabiając brakujące części. Wykonano
natów zaczepnych wyrabiano wzmocnione granaty z buks od kół Kaszyńskiego „Nurta”. Od listopada 1943 r. do sierpnia 1944 r. też karabin samoróbkę. Przygotowywano również miny do dywersji
wozów chłopskich. W latach 1940–1941 wykonano ok. 40 takich wykonano ich łącznie ok. 37. Konstruktorami i głównymi wyko- kolejowej.
granatów. Sporządzano też „karbidówki”, ale bez materiału kruszą- nawcami byli: Polikarp Rybicki „Konar”, Witold Szafrański „Igo” 22. Wólka Gostomska, powiat rawski na Ma-
cego; działały dzięki wytworzonemu nadciśnieniu gazów rozsadza- i Stanisław Skorupka „Smrek”. Od pierwszych liter ich pseudoni- zowszu. „Steny” z warsztatu ślusarsko-rusznikarskiego
jących skorupę. Butelek z benzyną zapalonych lontowo używano mów wzięła nazwę produkowana broń. Elementy wyrabiali współ- Antoniego Mijala (BCh). W warsztacie Mijala naprawiana była
do rzucania na transporty kolejowe wroga. pracownicy-żołnierze Armii Krajowej w Zakładach Starachowickich broń dla terenowych organizacji podziemnych. Mijal przed wojną,
17. Sędziszów. Z Sędziszowa, obwód Jędrzejów, pochodzi tzw. i w prywatnych warsztatach członków AK. zgłosiwszy się do wojska na ochotnika, odbył w 18. Pułku Piechoty
armatka braci Bańskich. Skonstruowali oni w 1943 r. ręczne dział- 20. Suchedniów. Polskie „steny” z Zakładów Przemysłowych w Skierniewicach kurs rusznikarski, a następnie do września
ko (rusznicę) dostosowane do zdobytej z niemieckiego transportu „St. Tański i S-ka” w Suchedniowie, według projektów konstruk- 1939 r. pracował w fabryce broni w Radomiu jako rusznikarz. Od
kolejowego amunicji do pokładowego działka lotniczego kaliber cyjnych zapoczątkowanych przez inż. Waleriana Zielazińskiego, 1942 r. należał do BCh, pełniąc funkcję rusznikarza. W 1943 r.
20 mm. a następnie kierowanych przez inż. Kazimierza Czerniewskiego próbował odtworzyć pistolet maszynowy na wzór Stena. Po krótkim
18. Skarżysko-Kamienna. Pistolety maszynowe typu „sten” „Korebki”. „Steny” wytwarzane były w zespole prowadzonym stażu w warsztacie „stenów” w Warszawie przy ul. Hożej, wczesną
wyrabiane były z części w nieustalonych dotąd warsztatach w oko- przez rutynowanego rusznikarza, plut. Stefana Nawrockiego jesienią 1943 r. wrócił do kuźni w Wólce. Tu wykonał w latach
licach Skarżyska, Starachowic oraz Ostrowca Świętokrzyskiego. „Jurka”, od lipca do października 1943 r. Przekazywano je party- 1943 i 1944 siedem „stenów”. Na lufy do peemów dostosował
Montowane były poza miejscami produkcji na przełomie lat 1943 zantom zgrupowań AK „Ponurego”. Według przekazów, wykonano odcinki starych przetartych luf karabinowych, praktycznie pozba-
i 1944, m.in. w plutonie technicznym oddziału „Nurta” (Eugeniusz ok. 40–52 „stenów”. wionych już gwintów.
Kaszyński). Dotychczas rozpoznana liczba wykonanych peemów to 21. Sulejów. We wsi Sulejów w powiecie kraśnickim działała
sześć sztuk. rusznikarnia zakonspirowana w schronie pod stodołą komendanta JP

NR 2 (218) LUTY 2009 13


1. ul. Brukowa 25 (obecnie Okrzei). Części
do warszawskich „stenów” (bez luf, magazynków, sprężyn)
produkowano w firmie „Widan”, której właścicielem był inż.
Witold Daniszewski „Daniłko”. Produkcję uruchomiono jesienią
Konspiracyjna produkcja
1943 r. Warsztat „Widan” przy Brukowej wykonał i przekazał
co najmniej 260 zestawów do „stenów”, tyle bowiem peemów
„sten” w częściach dostarczono do montażu i zmontowano
w warsztacie inż. Teofila Czajkowskiego na Lesznie.
2. ul. Gniewkowska 1a. Pistolety maszynowe z wytwór-
ni zorganizowanej przez Komendę Obrońców Polski – Polską
Armię Ludową produkował zespół Edwarda Włoczkowskiego
„Paska” w warsztacie mechaniczno-ślusarskim W końcu 1943 r.
doszedł Stefan Nawrocki, który wprowadził do produkcji swoją
konstrukcję, wywodzącą się od „stena”. W okresie od lutego
1943 r. do lipca 1944 r. wykonano – według relacji – 120
pistoletów maszynowych KOP-PAL.
3. ul. Grochowska 138. Bazą wytwórczą był warsztat
remontu rowerów prowadzony przez mechanika Stefana Je-
zierskiego „Jodłę”. „Steny” wyrabiano w kooperacji z innymi
warsztatami od sierpnia 1943 r. do lipca 1944 r. na Grochowie,
w plutonie 686, na terenie 3 rejonu w VI Obwodzie Armii Kra-
jowej, z inicjatywy dowódcy plutonu ppor. Romana Sitkowskiego
„Wiktora”. Według relacji wykonano ich od 111 do 138 sztuk.
4. ul. Grzybowska 25. W fabryce łóżek i sprzętu szpital-
nego „Konrad, Jarnuszkiewicz i S-ka” przy ul. Grzybowskiej pro-
dukowano w latach 1942–1944 w warunkach konspiracyjnych
polskie „steny”. Wykorzystując istniejącą siatkę organizacyjną,
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

mistrz narzędziowni Józef Kapler „Jutka” zorganizował zespół


produkcyjny z zaufanych ludzi. Produkowane tu polskie „ste-
ny” odznaczały się bardzo starannym wykonaniem z solidnego
materiału. Od oryginalnych brytyjskich odróżniały się fabryczną
puncą wybijaną na obsadzie magazynka. Był na niej napis: STEN
PM, znak orła w koronie i litery WP. Dorobek produkcyjny – 180
stenów.
5. pl. Grzybowski 3/5. Pistolety maszynowe „Błyskawica”
produkowane w sieci podstawowej inż. Seweryna Wielaniera.
Montaż w warsztacie Franciszka Makowieckiego przy pl. Grzy-
bowskim. Konstruktorami tej broni byli inż. Wacław Zawrotny
i inż. Seweryn Wielanier. W Powstaniu Warszawskim wiele
oddziałów było uzbrojonych w „Błyskawice”, m.in. zgrupowanie
„Leśnika”. Dorobek produkcji i montażu w okresie 1943–1944
szacowany był po wojnie na l200 sztuk.
6. Al. Jerozolimskie 34. Polskie „steny” zmontowane
przy Al. Jerozolimskich 34 (wyrób części: Al. Jerozolimskie 67)
były produkowane dla AK i Korpusu Bezpieczeństwa w zespole
Jerzy Dubak – Tadeusz Wyganowski od września 1943 r. do
sierpnia 1944 r. Do chwili wybuchu Powstania Warszawskiego
wykonano 61 „stenów”.
7. ul. Leszno 18. Właścicielem i organizatorem produkcji był
inż. Teofil Czajkowski „Aleksy”. Jesienią 1942 r. został on wpro-
wadzony do Szefostwa Produkcji Konspiracyjnej, do referatu
broni. Zakład był wyposażony w nowoczesne obrabiarki, narzę-
dzia i sprawdziany. Dla upozorowania dość sporego warsztatu
przyjęto zamówienia dla niemieckiego Rustungs-Kommando
(dowództwa uzbrojenia) na zaczepy do bomb lotniczych. Wy-
konywano je na pierwszej zmianie, a na drugiej produkowano
lufy. Wiosną 1944 r., po nieudanych próbach w innym zakładzie,
przeniesiono na Leszno montaż „stenów”. Do wybuchu Powsta-
nia Warszawskiego zmontowano ich ponad 200, a w czasie
Powstania – 60, z tego 40 pozostało w magazynie, ponieważ
3 sierpnia teren zajęli Niemcy i 40 gotowych peemów nie udało
się już przerzucić do oddziałów powstańczych.
8. ul. Przyokopowa 27. Miejscem produkcji „stenów” był
lokal nr 16 w domu przy ul. Przyokopowej 27, gdzie od 1942 r. 9. Zamek Królewski. W latach 1943–1944 w zabudowa- 10. ul. Ząbkowska 40. W połowie 1941 r. Józef Maj-
Feliks Stępniewski prowadził warsztat spawalniczy i wytwórnię niach gospodarczych przylegających do północnego skrzydła Za- chrzak i jego czterej bracia złożyli przysięgę konspiracyjną
ryksz. Wśród załogi warsztatu działała grupa Armii Krajowej, mku podjęto przygotowania do uruchomienia produkcji pistoletów i rozpoczęli wyrób najpierw niektórych części do „Błyskawic”
której przewodził Wiesław Wesołowski „Wiesław” i z jego maszynowych „sten” według wzoru angielskiego. Właściciel war- i „stenów”, a gdy zaniechano tego, skupili się na wyrobie
inicjatywy jesienią 1943 r. rozpoczęto produkcję „stenów”. sztatu ślusarskiego Stefan Jakubowski, żołnierz Armii Krajowej, magazynków do „stenów”. Inż. Majchrzak był właścicielem
Według relacji dorobek miał wynieść 65 gotowych „stenów”. lufy do peemu i trzony zamkowe miał otrzymywać z Suchedniowa, firmy Mikron, która oficjalnie zajmowała się produkcją i rege-
Nieszczęście spadło na warsztat 12 czerwca 1944 r. Wtedy była pozostałe elementy wykonywał we własnym zakresie, pracując neracją części do maszyn dla Monopolu Tytoniowego w Krako-
wsypa. Niemcy przeprowadzili rewizję, zabrali oprzyrządowanie przy tym z kooperantami. Według przekazu wytwórcy wykonano wie. Do wybuchu Powstania Warszawskiego wytworzono ok.
do produkcji i nastąpiły aresztowania. detale do 180 „stenów”, z tego 40–50 zmontowano. 1 tys. magazynków.

14 NR 2 (218) LUTY 2009


B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
broni strzeleckiej w Warszawie w latach 1940–1944

OPRACOWANIE MAPY: JULIUSZ POWAŁKIEWICZ

11. ul. Podolska 12. Dom na Grochowie przy Podolskiej 12, palnikach ET-40 i P-42 w granatach sidolówka i filipinka). Ten Szypowskiego, ppor. Jerzy Szypowski „Jerzy”, Janina Żórawska
stojący na uboczu blisko ówczesnej granicy miasta, nadawał się rodzaj produkcji prowadził pirotechnik Władysław Pankowski „Joanna” (kierownik łączności Szefostwa Uzbrojenia Komendy
do zorganizowania w nim konspiracyjnej produkcji. Dodatkowe „Władysław”, były kierownik produkcji spłonek w Wytwórni Głównej Armii Krajowej). Po aresztowaniach w styczniu 1944 r.
zalety to położenie domu w głębi dość dużego ogrodu osłonię- Amunicji nr 1. Poza produkcją dokonywano różnego rodzaju prób punkt przy Podolskiej i magazyn broni przy ul. Swiętojerskiej 16
tego od strony ulicy starymi drzewami oraz wygodne, obszerne z gotowym już materiałem, m.in. pierwsze trzy zapalniki ude- zostały uznane za chwilowo „spalone”. Później już wytwórnia
piwnice o betonowych podłogach. Punkt przy Podolskiej będący rzeniowe z charakterystyczną „łyżką” do późniejszych filipinek przy Podolskiej funkcjonowała bez przeszkód, aż do wybuchu
pod bezpośrednim nadzorem szefa uzbrojenia płk. „Leśnika” próbowane były w ogrodzie domu. Do pracujących w punkcie Powstania Warszawskiego.
zajmował się różnego rodzaju działalnością, m.in. produkowano przy Podolskiej lub mających z nim styczność należeli: wspo-
tu spłonki pobudzające do granatów (montowane później w za- mniany już Władysław Pankowski „Władysław”, bratanek płk. JP

NR 2 (218) LUTY 2009 15


1. ul. Asfaltowa 15. Pierwsza wytwórnia materiałów wybuchowych
Armii Krajowej w Warszawie. Została utworzona w pionie Wydziału Sape-
rów Komendy Głównej Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej i Związku
Odwetu, którymi równocześnie kierował mjr. (ppłk. płk.) Franciszek Nie-
pokólczycki „Teodor”. Wytwórnia „Asfaltowa” działała od wiosny 1941
r. do stycznia 1943 r. Wytwórnię zorganizowali i kierowali nią: kpt. w st.
spocz. inżynier chemik, specjalista od materiałów wybuchowych Tadeusz
Śmiśniewicz „Hrabia” jako instruktor-doradca techniczny, skierowany
przez szefa Służby Uzbrojenia „Leśnictwo” oraz por. AK inżynier chemik-
fotografik i filmowiec Bolesław Andrzej Honowski „Antoni Kupała”, „An-
drzej”. Produkowano szedyt – materiał kruszący do granatów i ładunków
saperskich. Wytworzono ok. 9–10 t. Załogę wytwórni stanowiło 12 osób.
Wytwórnia została zlikwidowana po aresztowaniu jednego z pracowników
– „Kuby”. Produkcję przeniesiono na ul. Pułtuską 14, gdzie zorganizowa-
no nową (drugą) wytwórnię. Już po likwidacji wytwórni, wskutek denun-
cjacji przez volksdeutscha dr. Ludwika Herberta, na Asfaltową 13 stycznia
przybyło gestapo, aresztując Andrzeja Honowskiego. Po przesłuchaniach
zmarł on na Pawiaku 15 stycznia. W starciu z gestapo na Asfaltowej
Honowski został ranny, a osłaniający go członek załogi wytwórni, Józef
Chrostowski „Józio”, zginął na miejscu. Na ścianie budynku przy ul. As-
faltowej 15 wmurowano tablicę pamiątkową.
2. ul. Dymińska 10. Warsztat produkcji spłonek do granatów, prowa-
dzony przez Franciszka Jasińskiego „Jarosza”. Prawdopodobnie wytwarzał
też piorunian rtęci. Warsztat był zorganizowany pod kierownictwem mjr. inż.
Stefana Orlewicza „Podoskiego” z Szefostwa Służby Uzbrojenia Komendy
Głównej AK „Leśnictwo”.
3. ul. Koszykowa. W pobliżu ul. Natolińskiej. Laboratorium – krypto-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

nim „Koszykowa”. Laboratorium zorganizował w 1940 r. i kierował nim dr


Antoni Morawiecki „Doktor”, związany ze Związkiem Odwetu. Laboratorium
działało w pionie Wydziału Saperów Komendy Głównej Armii Krajowej
i Związku Odwetu. Początkowo wytwarzano gazy łzawiące, używane m.in.
do akcji dywersyjnych w kinach. Od połowy 1943 r. do maja 1944 r., po
rozbudowie – produkowano azotan amonu (ze sztucznego nawozu – sale-
trzaku), składnik do produkcji amonitu w „Kindze”.
4. ul. Krochmalna 15. Wytwórnia materiałów wybuchowych,
kryptonim „Farbiarnia”, utworzona w pionie Wydziału Saperów Komendy
Głównej Armii Krajowej. Wytwórnię zorganizowała i kierowała nią od
marca/kwietnia 1943 r. do lutego 1944 r. inż. chemik Janina Szabatowska
„Janka”. Nazwisko kierownika wytwórni w okresie od lutego do maja
1944 r. nie jest znane. Od listopada 1943 r. nadzór nad wytwórnią objął
kolejny kierownik produkcji materiałów wybuchowych w pionie Wydziału
Saperów KG, inż. Czesław Sudlitz „Kalina”. Wytwórnię zamaskowano,
organizując oficjalną fabrykę farb pod nazwą „Farbolit”. „Farbiarnia” od
marca do maja, a następnie od września do końca 1943 r. produkowała
szedyt. Wyposażona w specjalne urządzenia, od stycznia do kwietnia 1944
r. produkowała nitrosolwent naftę – składnik do produkcji amonitu, który
wytwarzano w „Kindze” (był to drugi po szedycie materiał wybuchowy do
granatów produkowany w wytwórniach AK). W wytwórni pracowało 21
osób. Wytworzono ok. 25 t szedytu i ok. 1,5 t nitrosolwentu nafty. W maju
1944 r. gestapo zajęło wytwórnię, już nieczynną, ofiar nie było.
5. ul. Miodowa. Siedziba Trybunału Administracyjnego. Laboratorium
– pierwsze (prawdopodobnie) zorganizowane i działające w 1940 r. w pio-
nie Związku Odwetu i Wydziału Saperów Komendy Głównej Związku Walki
Zbrojnej. Zorganizował je inż. Bolesław Andrzej Honowski. Wytwarzał w nim
materiał wybuchowy szedyt na skalę laboratoryjną, który miał zastosowanie
w rozpoczynającej się produkcji granatów.
6. ul. Obozowa 15. W mieszkaniu łączniczki „Zosi” – punkt produkcji
piorunianu rtęci kierowany przez inż. chemik Kazimierę Lewańską. Działał 9. ul. Pułtuska 14. Wytwórnia materiałów wybuchowych (druga) da”. Wytwórnia działała w pionie Wydziału Saperów Komendy Głównej
od jesieni 1943 r. do marca 1944 r., „spalony” – przerwał działalność. powstała w wyniku przeniesienia urządzeń i wyposażenia z ul. Asfalto- Armii Krajowej. Gdy w listopadzie 1943 r. kierownictwo produkcji
7. ul. Piusa XI 34 (obecnie Piękna). Laboratorium. wej 15 do domu Krystyny i Henryka Sadowskich. Nadzór nad wytwórnią materiałów wybuchowych w pionie Wydziału Saperów w Warszawie
8. ul. Polna 16. Laboratorium. Oba laboratoria organizowano w po- przejęło szefostwo Służby Uzbrojenia Komendy Głównej Armii Krajowej przejął od Janiny Szabatowskiej kpt. inż. Czesław Sudlitz „Kalina”,
łowie, a rozpoczęły pracę pod koniec 1942 r. Stanowiły komórkę w Sze- „Leśnictwo”. Wytwórnia działała od stycznia do kwietnia 1943 r. Kierowali przejął także nadzór nad „Kingą”. Dla lepszego zamaskowania zloka-
fostwie Produkcji Konspiracyjnej Komendy Głównej Armii Krajowej pod nią: kpt. inż. Tadeusz Śmiśniewicz „Hrabia”, Jerzy Szypowski „Jerzy” oraz lizowanej w podziemiach budynku „Kingi”, na parterze w lutym 1944
kryptonimem „Inspekcja”. Kierownikiem został por. inż. chemik Eugeniusz Halina Laura Siemieńska „Zygmuś”. Załogę wytwórni stanowiło 13 osób, r. zorganizował wytwórnię środków piorących pod kierownictwem
Smoliński „Kazimierz” (doradca w Szefostwie Produkcji Konspiracyjnej KG z czego pięć przeszło z ul. Asfaltowej. Produkowano szedyt. Wytwórnię działającego też w konspiracji dr. Jana Tabeau z Pionek. Załogę sta-
AK), a zastępcą – por. inż. chemik Ludomir Heger „Andrzej”, który kiero- zlikwidowano w związku z aresztowaniem 13 kwietnia Tadeusza Śmiśnie- nowiło 17–19 osób. Amonit produkowano w „Kindze” we wrześniu
wał laboratoriami przez cały okres działalności do 1944 r. W laboratoriach wicza, który uwięziony na Pawiaku, został rozstrzelany 29 maja 1943 r. i październiku 1943 r. (przerwano ze względu na zagrożenie) oraz
wykonywano badania i analizy surowców do produkcji materiałów wybu- Produkcję przeniesiono na ul. Twardą 40. w lutym i marcu 1944 r. Łącznie wytworzono ok. 4 t amonitu. Gestapo
chowych (amonit). Ponadto uruchomiono produkcję tetrylu – materiału 10. ul. Solec 103. Wytwórnia materiałów wybuchowych, kryptonim zlikwidowało wytwórnię 6 kwietnia 1944 r. W krwawej walce zginęli
wybuchowego do spłonek (w ciągu dwóch lat wykonano 300 kg) oraz „Kinga”. Zorganizowana przez inż. Janinę Szabatowską „Jankę” i kie- lub zostali aresztowani wszyscy członkowie załogi, którzy w tym czasie
heksogenu do elaboracji granatów przeciwpancernych, przez przeróbkę rowana przez nią do połowy stycznia 1944 r. Od tego czasu do końca w wytwórni pracowali. Nie wiadomo, kto zdradził „Kingę”. Na ul. Solec
plastiku ze zrzutów angielskich (wykonano ok. 80–100 kg). kwietnia 1944 r. wytwórnią kierowała mgr Eleonora Herdegen „Mag- 103 znajduje się obelisk z tablicą pamiątkową.

16 NR 2 (218) LUTY 2009


B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Konspiracyjne wytwórnie materiałów wybuchowych
w Warszawie w latach 1940–1944

OPRACOWANIE MAPY: JULIUSZ POWAŁKIEWICZ

11. ul. Twarda 40. Wytwórnia materiałów wybuchowych (trzecia) po- od czerwca 1943 r. do maja 1944 r. Wytwórnię, nieczynną ze względu kolejowych, granaty „karbidówki” i z elementów hydraulicznych (złączek
wstała w wyniku przeniesienia z ul. Pułtuskiej 14 do lokalu zduna Mariana na zagrożenie, zlikwidowało gestapo. Ofiar nie było. Doktor Morawiecki i kawałków rur), miny do wysadzania szyn kolejowych, bomby termitowe
Jabłońskiego. Nadzór nad nią sprawowało Szefostwo Służby Uzbrojenia przystąpił do budowy kolejnej wytwórni azotanu amonu na skraju Puszczy i butelki samozapalające, a także mechaniczne środki dywersji, m.in. kolce
Komendy Głównej Armii Krajowej „Leśnictwo”. Wytwórnią początkowo Kampinoskiej, ale został aresztowany. Przebywał w obozach koncentracyj- do przebijania opon samochodowych na drogach.
kierował Jerzy Szypowski „Jerzy”, a następnie Halina Laura Siemieńska nych. Wrócił do kraju.
„Zygmuś”. Wytwórnia działała od kwietnia do późnej jesieni 1943 r. Pro- 13. ul. Wspólna 35, Ogrodowa 62, Blizne, ul. Mo- WITOLD ŚMIŚNIEWICZ
dukowano szedyt. Załogę stanowiło dziewięć osób, pracujących poprzednio niuszki 3. Centralne Laboratorium Uzbrojenia Gwardii Ludowej
w wytwórni przy ul. Pułtuskiej 14. W lokalu przy ul. Twardej 40 działał (od 1944 r. CLU Armii Ludowej). Działało w latach 1942–1944, podpo- Poza mapą znalazły się punkty produkcji piorunianu rtęci i spłonek
równolegle warsztat zajmujący się naprawą broni i docieraniem pistoletów rządkowane Sztabowi Głównemu GL/AL. Kierował nim kpt. inż. mechanik w Rembertowie przy ul. Ułańskiej 20 i ul. Artyleryjskiej (dziś Konwisarskiej)
maszynowych „Błyskawica”, a następnie zorganizowano tam magazyn broni. Ryszard Gdulewski „Krzysztof”, jego zastępcami byli: por. inż. chemik i w Milanówku, CDSJN.
W tym magazynie 1 sierpnia 1944 r. zginęła Halina Laura Siemieńska. Edward Lanota „Edward” i Jerzy Lipka „Jurek”. Pracowało w nim ok. 30 Ze względu na dużą liczbę punktów produkcji środków zapalających,
12. ul. Twarda, róg Mariańskiej. Wytwórnia azotanu amonu, osób. Laboratorium wytwarzało środki do walki sabotażowej i dywersyjnej z ktrórych tylko część jest znana, nie zaznaczono ich na planie Warszawy.
kryptonim „Apteka” i „Twarda”. Zorganizowana i kierowana przez dr. i jednocześnie tworzyło grupę sabotażową (sprawdzającą skuteczność Pominięto również informacje o drugim po Warszawie ośrodku produkcji
Antoniego Morawieckiego „Doktora” w pionie Wydziału Saperów i Związ- wytworzonych środków). Wytwarzano materiały wybuchowe: szedyt do gra- materiałów wybuchowych w Krakowie, gdzie działało sześć wytwórni
ku Odwetu, w celu zwiększenia produkcji. Azotan amonu wytwarzano tu natów i czarny proch m.in. do lontów, zapalniki do granatów ręcznych i min chałupniczych, które wyprodukowały ok. 10 t. szedytu.

NR 2 (218) LUTY 2009 17


LUDZIE PODZIEMNEJ ZBROJENIÓWKI

Organizatorzy – twórcy techniki uzbrojenia


i pracownicy konspiracyjnej produkcji broni
w okresie okupacji i Powstania Warszawskiego
Ppor. inż. Ryszard Białostocki „Robert”, ur. przeformowanego pod koniec
21 stycznia 1900 r. Przed wojną był projektodawcą 1943 r. w Oddział Produkcji
gwintowania luf metodą wyciskania (tzw. broczowa- Konspiracyjnej Sztabu Komen-
nia). W konspiracji kierownik referatu broni strzele- dy Głównej Armii Krajowej.
ckiej w Szefostwie Produkcji Konspiracyjnej Komendy W Powstaniu Warszawskim
Głównej Armii Krajowej. w Śródmieściu.
Inż. arch. Walerian Bielecki „Jan”. Organizator Ppłk inż. Mieczysław Gra-
i projektant pojazdu pancernego „Kubuś”, zbudowanego ba-Pawłowski „Graba”, „Orlicz”. Szef Oddziału VII
w warsztacie przy ul. Tamka w Warszawie. W Powsta- sztabu Komendy Głównej Komendy Obrońców Polski
niu Warszawskim w zgrupowaniu „Krybar”. – Polskiej Armii Ludowej, inspirator produkcji broni.
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

Inż. Teofil Czajkowski „Aleksy”, ur. 1907 r. Od Przed wojną pracował w Zakładach Amunicyjnych „Po-
jesieni 1942 r. w Szefostwie Produkcji Konspiracyjnej cisk”, a następnie do września 1939 r. w Państwowych
Komendy Głównej Armii Krajowej, w referacie broni. Zakładach Lotniczych w Warszawie.
Główny współautor rozwiązania technologii produkcji Ppor. inż. Tadeusz Gwiazdecki „Technik”, „Me-
luf do pistoletów i peemów kal. 9 mm. Kierował kon- chanik”. Z ramienia Kedywu sprawował nadzór nad
spiracyjnym warsztatem zbrojeniowym mieszczącym się produkcją, organizował odbiór i rozdział stenów od
w Warszawie przy ul. Leszno 18. „Konrada, Jarnuszkiewicza i S-ki”. W Powstaniu War-
Inż. Kazimierz Czerniewski szawskim na Woli, w zgrupowaniu „Radosław”, „Broda
„Korebko”. Konstruktor polskiej 53”. Poległ 11 sierpnia 1944 r.
wersji peema Sten. Kierownik tech- Mgr Eleonora Herdegen „Magda”. Od stycznia
niczny w zakładzie Stanisława Tań- do kwietnia 1944 r. kierownik wytwórni materiałów
skiego w Suchedniowie, a zarazem wybuchowych „Kinga” przy ul. Solec 103 w Warsza-
kierownik tajnej produkcji stenów wie.
w 1943 r. (pistoletów maszyno- Por. inż. Ludomir Heger „Andrzej”, ur. 5 maja
wych wzorowanych na angielskich 1913 r. Zastępca, a następnie kierownik Inspekcji
Stenach). w Szefostwie Produkcji Konspiracyjnej. Kierował labo-
Inż. Witold Daniszewski „Daniłko”. Organiza- ratoriami przy ul. Polnej 16 i Piusa XI (obecnie Piękna)
tor i kierownik produkcji zestawów do stenów (m.in. 34. Prowadził badania i kontrolę techniczną materiałów
zamków, iglic, mechanizmów spustowych) w firmie wybuchowych i materiałów do ich produkcji oraz pro-
„Wiadan” przy ul. Brukowej 25 w Warszawie, od jesieni dukował tetryl i heksogen. Zaprojektował rozwiązanie
1943 r. do lipca 1944 r. pirotechniczne granatu do moździerza 75 mm. W Po-
Plut. Józef Fernik „Globus”. Główny konstruk- wstaniu Warszawskim brał udział w produkcji i odzysku
tor wozu pancernego „Kubuś”, przed wojną mistrz materiałów wybuchowych.
Wydziału Mechanicznego Państwowych Zakładów Inż. Bolesław Andrzej Honowski „Antoni Ku-
Lotniczych Okęcie-Paluch. W Powstaniu Warszawskim pała”, „Andrzej” (1901–1943). Specjalista od produk-
w zgrupowaniu „Krybar”, batalionie „Bicz”. cji filmów. Współpracownik Tadeusza Śmiśniewicza.
Kpt. inż. Ryszard Gdulewski „Krzysztof ”, ur. Na wiosnę 1941 r. współorganizował, a następnie na
13 kwietnia 1906 r. Pirotechnik z Wytwórni Amunicji bieżąco prowadził pierwszą wytwórnię materiałów wy-
nr 1 Fort Bema. Organizator i komendant Centralne- buchowych w Warszawie przy ul. Asfaltowej 15, dzia-
go Laboratorium Uzbrojenia Gwardii Ludowej – Armii łającą w pionie Wydziału Saperów Komendy Głównej
Ludowej, powołanego jesienią 1942 r. i Związku Odwetu AK. 13 stycznia 1943 r. ciężko ran-
Por. inż. Witold Gokieli „Ryszard”, ur. ny w starciu z gestapo, torturowany, zmarł 15 stycznia
10 lipca 1904 r. Stał na czele powołanego wio- na Pawiaku. Odznaczony pośmiertnie Orderem Virtuti
sną 1942 r. Szefostwa Produkcji Konspiracyjnej, Militari V klasy.

18 NR 2 (218) LUTY 2009


LUDZIE PODZIEMNEJ ZBROJENIÓWKI

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Józef Kapler „Jutkie- Por. inż. Mieczysław Łopu-
wicz”, mistrz narzędziowni ski „Konstruktor”, ur. 19 stycznia
w fabryce sprzętu szpitalnego 1908 r. Współkonstruktor moździe-
„Konrad, Jarnuszkiewicz i S-ka” rzy przy ul. Hożej 51. W Powstaniu
przy ul. Grzybowskiej 25 w War- Warszawskim w batalionie „Zarem-
szawie. Organizator i kierownik ba-Piorun”, dowódca drużyny rusz-
podziemnej produkcji polskiego nikarskiej grupy „Mechanika”.
stena, konstruktor oprzyrządowa- Ppor. Franciszek Makowiecki
nia peemu. „Mahomet”, ur. 4 czerwca 1903 r. Organizator i kierownik
Ppłk inż. Przemysław Kraczkiewcz „Piotr”, podziemnego warsztatu montażu peemów Błyskawica przy
„Rajmund”, „Sienkiewicz” (1897–1971). Współor- pl. Grzybowskim 3/5 w Warszawie. W Powstaniu Warszaw-
ganizator i jeden z kierowników produkcji uzbroje- skim w Śródmieściu, oddział osłonowy Wojskowych Zakła-
nia. Działał przy produkcji środków dywersyjnych dów Wydawniczych, dowódca rusznikarni.
(materiały wybuchowe i zapalające) już w Związku Por. inż. Lech Leon Mazalon „Leoszka”, „Maks-
Odwetu (1940), a następnie w Kedywie (1943). Od ba”. W Powstaniu Warszawskim na Powiślu, w zgrupo-
grudnia 1943 r. pierwszy zastępca szefa Oddziału waniu „Krybar”, w batalionie „Bicz”. Kierownik w fa-
Produkcji Konspiracyjnej Komendy Głównej Armii bryce „Gerlacha” przy Tamce 40 w Warszawie, gdzie od
Krajowej. W Powstaniu Warszawskim w Śródmieś- 20 sierpnia podjęto produkcję granatów, min przeciw-
ciu. Odznaczony Orderem Virtuti Militari V i IV czołgowych i materiału wybuchowego (proch czarny).
klasy. Odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy.
Kpt. inż. Witold Kwiatkowski „Antek”, ur. 9 Inż. Józef Michałowski „Trzaska”, ur. 18 marca
czerwca 1909 r. W konspiracji od 1940 r. w Związku 1890 r. Kierownik laboratorium w warszawskim Forcie
Walki Zbrojnej – Armii Krajowej, od 1943 zastęp- Bema. Organizator produkcji granatów P-42 tzw. sido-
ca kierownika Biura Badań Technicznych w Wydziale lówek. W Powstaniu Warszawskim na Woli i Starym
Saperów Komendy Głównej AK. Konstruktor granatu Mieście, w zgrupowaniu „Leśnik”, zastępca dowódcy
woreczkowego. W Powstaniu Warszawskim w zgroma- oddziału specjalnego do produkcji min, granatów i bu-
dzeniu „Chrobry II”. Odznaczony Orderem Virtuti Mi- telek przeciwczołgowych.
litari V klasy. Ppłk/płk saperów Franciszek Niepokólczycki
Kpt. inż. chemik Edward Lanota „Edward”, ur. „Szubert”, „Teodor” (1900–1974). Od kwietnia 1940 r.
26 listopada 1905 r., zm. 26 sierpnia 1944 r. Zastęp- kierownik (szef) nowo utworzonego Związku Odwetu na
ca kierownika Centralnego Laboratorium Uzbrojenia szczeblu Komendy Okupacji Niemieckiej, a od czerwca
Gwardii Ludowej – Armii Ludowej. W Powstaniu War- 1940 r. – na szczeblu Komendy Głównej Związku Walki
szawskim w batalionie AL im. Czwartaków, w sztabie. Zbrojnej. Jednocześnie do 1942 r. szef Wydziału Sape-
Poległ przy ul. Freta 16. rów w Oddziale III KG ZWZ (stworzył tam m.in. Biuro
Ppor. inż. Ryszard Lewandowski „Czerski”, ur. Badań Technicznych). Od stycznia 1943 r. zastępca szefa
23 lutego 1917 r. W Powstaniu Warszawskim na Czer- Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej. We wrześ-
niakowie w zgromadzeniu „Kryska”, w służbie uzbroje- niu 1943 r. ponownie objął funkcję szefa Wydziału Sape-
nia, kierownik zakładu i organizator produkcji granatów rów Oddziału III KG AK, którą pełnił również w czasie
przy ul. Zagórnej 12 i Wilanowskiej 22. Powstania Warszawskiego. Odznaczony Orderem Virtuti
Kpt./mjr inż. Zbigniew Militari V i VI klasy, w 2008 r. Orderem Orła Białego.
Lewandowski „Szyna” (1909– Władysław Pankowski. Przed wojną pirotechnik
1990). W latach 1940–1944 w Wytwórni Amunicji nr l w warszawskim Forcie Bema.
szef Biura Badań Technicznych, Uczestnik konspiracji – w Związku Walki Zbrojnej
podległego Wydziałowi Saperów – Armii Krajowej, w 1942 r. skonstruował zapalnik P-42
sztabu Komendy Głównej Związ- do granatu sidolówka. Od czerwca 1942 r. do września
ku Walki Zbrojnej – Armii Krajo- 1943 r. prowadził w Warszawie
wej. W Powstaniu Warszawskim przy ul. Górskiej warsztat, w któ-
oficer sztabu 2. Rejonu Obwodu rym wytwarzano zapalniki.
Śródmieście. Ciężko ranny 8 sierpnia w natarciu na po- Mgr inż. Zbigniew Pącz-
sesję Urzędu Telefonów Miejscowych Polskiej Akcyjnej kowski „Brzechwa”. W czasie
Spółki Telefonicznej (PAST), tzw. małą PAST-ę, przy Powstania Warszawskiego kon-
ul. Piusa XI. Odznaczony Orderem Virtuti Militari V struktor granatnika 75 mm oraz
klasy. pocisku odłamkowego wyko-

NR 2 (218) LUTY 2009 19


LUDZIE PODZIEMNEJ ZBROJENIÓWKI

nanego w warsztacie przy ul. Wareckiej 4/6. Po zbom- skim komendant „Elektrowni Powiśle” w zgrupowaniu
bardowaniu warsztatu inż. Pączkowski przeszedł do pra- „Krybar”. Współkonstruktor pojazdu pancernego „Ku-
cy przy produkcji granatów ręcznych w wytwórni przy buś”. Odznaczony Orderem Virtuti Militari V klasy.
ul. Mokotowskiej 51/53. Kpt. inż. Czesław Sudlitz „Kalina”, ur. 1900
Kpt. inż. Franciszek Pogo- r. Specjalista od materiałów wybuchowych. W latach
nowski „Marek”. Doradca tech- 1928–1939 pracował na kierowniczych stanowiskach
niczny Szefostwa Służby Uzbro- w Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach, m.in.
jenia Komendy Głównej Armii jako kierownik Stacji Doświadczalnej Prochów Bezdym-
Krajowej. W czasie Powstania nych. W konspiracji pełnił funkcję dowódcy III Rejonu
Warszawskiego w zgrupowaniu w Obwodzie Armii Krajowej Kozienice i komisarza PWP
„Leśnik”, dowódca oddziału spe- w Pionkach. Na wiosnę 1943 r. odkomenderowany do
cjalnego do produkcji min, gra- dyspozycji szefa Wydziału Saperów Komendy Głównej
natów i butelek przeciwczołgowych. W czasie walk na AK, pełnił funkcję zastępcy kierownika Biura Studiów
Starym Mieście, z ramienia ppłk. „Leśnika”, nadzorował Środków Walki Sabotażowo-Dywersyjnej, a od listopa-
wytwórnię granatów przy ul. Świętojerskiej. da 1943 r. do 1944 r. – kierownika produkcji materia-
Por. inż. Franciszek Przeździecki „Konrad”, łów wybuchowych w Warszawie, nadzorując wytwórnię
„Rafał” (1897–1982). Komendant Samodzielnej Grupy „Farbiarnia” i „Kinga” oraz budowę wytwórni „Wola”
Przemysłowej na Kielecczyźnie (1941–1942), komen- i „Powązki”. Po wojnie pracował nadal jako specjalista
dant jednostki produkcyjnej „Centrum” należącej do od materiałów wybuchowych.
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

„Polski Niepodległej”. Po scaleniu PN z Armią Krajową Por. inż. chemik Jani-


(marzec 1942 r.) objął funkcję zastępcy por. Witolda na Szabatowska „Janka”, ur.
Gokielego, szefa Wydziału Produkcji Konspiracyjnej 1899 r. Przed wojną kierownik
w Oddziale IV Komendy Głównej AK. W Powstaniu Centralnego Laboratorium Ko-
Warszawskim koordynator produkcji uzbrojenia w Ob- palń Pszczyńskich. W konspiracji
wodzie Śródmieście Południowe. Odznaczony Orderem w pionie Wydziału Saperów Ko-
Virtuti Militari V klasy. mendy Głównej Związku Walki
Kpr. pchor. Kazimierz Zbrojnej – Armii Krajowej i Związku Odwetu, począt-
Pułaczewski „Skiba”. Pirotech- kowo jako zastępca kierownika Biura Studiów Środ-
nik, organizator i szef najbardziej ków Walki Sabotażowo-Dywersyjnych, a od wiosny do
wydajnego zespołu produkcji późnej jesieni 1943 r. – kierownik produkcji materia-
spłonek pobudzających do grana- łów wybuchowych w tym pionie w Warszawie. Kiero-
tu sidolówka. Od marca 1943 r. wała wytwórniami „Farbiarnia” przy ul. Krochmalnej
do lipca 1944 r. wraz ze swoim 15 (w latach 1943–1944) i „Kinga” przy ul. Solec 103
ośmioosobowym zespołem działa- (w 1943 r.). Organizowała produkcję materiałów wybu-
jącym w Rembertowie, a potem w Warszawie, wytwo- chowych w czasie Powstania Warszawskiego. Po wojnie
rzył 200 tys. spłonek pobudzających. Warsztat podlegał pracowała m.in. w Instytucie Chemii Ogólnej. Odzna-
Szefostwu Produkcji Konspiracyjnej. czona Orderem Virtuti Militari V klasy.
Karol Sadlik „Eugeniusz”. Przed wojną mistrz St. sierż. pchor. Jerzy Szuster „Jur”, ur. 10
oddziału nitrogliceryny w Państwowej Wytwórni Pro- stycznia 1920 r. W Powstaniu Warszawskim w batalio-
chu w Pionkach. W konspiracji w 1943 r. pracownik nie „Ruczaj”, kompanii „Habdank”, na odcinku „Bogu-
wytwórni materiałów wybuchowych „Farbiarnia” przy mił”, dowódca powstańczej baterii granatników prze-
ul. Krochmalnej 15 w Warszawie. ciwpancernych z pociskiem zapalającym.
Halina Laura Siemieńska „Zygmuś”. Artystka Płk inż. Jan Szypowski
plastyk. W konspiracji w Służbie Uzbrojenia Armii Kra- „Leśnik” (1889–1950). Urodził
jowej. Przez cały okres okupacji pracowała w wytwór- się 5 stycznia 1889 r. w Słup-
niach materiałów wybuchowych: w latach 1941–1943 cy, w województwie łódzkim.
w pierwszej wytwórni przy ul. Asfaltowej 15 i w latach Jego rodzina, herbu „Śreniawa”,
1943–1944 – w wytwórniach przy ulicach: Pułtuskiej wywodziła się ze starej szlach-
14, Twardej 40 i Krochmalnej 15 jako zastępca kierow- ty o bogatej tradycji rycerskiej.
nika produkcji. Zginęła w Powstaniu Warszawskim. Od- Jan ukończył Wydział Fizyko-
znaczona Krzyżem Walecznym. Matematyczny Uniwersytetu Petersburskiego. Pod-
Kpt. inż. Stanisław Skibniewski „Cubryna”, czas I wojny światowej jako podporucznik armii car-
„Nelson”, ur. 5 sierpnia 1901 r. W Powstaniu Warszaw- skiej dowodził baterią forteczną w twierdzy Osowiec,

20 NR 2 (218) LUTY 2009


LUDZIE PODZIEMNEJ ZBROJENIÓWKI

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
gdzie uległ zatruciu gazem bojowym. Po odzyskaniu Szkole Strzelniczej w Toruniu, gdzie kierował działem
niepodległości rozpoczął pracę w polskim przemyśle badawczym w Komisji Doświadczalnej. W 1928 r. odde-
zbrojeniowym. W wojnie polsko-rosyjskiej 1920 r. był legowany do Państwowej Wytwórni Prochu w Pionkach,
oficerem w sztabie północnego odcinka frontu. Od twórca i pierwszy kierownik Centralnego Laboratorium,
1932 r. pełnił funkcję wicedyrektora Fabryki Amuni- a następnie kierownik Fabryki Prochów Bezdymnych
cji w Skarżysku-Kamiennej, a od 1937 r. – dyrektora w PWP. Od 1936 r. w wojskowej Wytwórni Amunicji
i budowniczego Wytwórni Amunicji nr 3 w Dębie k. nr 3, początkowo kierował biurem budowy w Warsza-
Tarnobrzega (COP). We wrześniu 1939 r. zorganizo- wie, a następnie pełnił funkcję dyrektora technicznego.
wał w sile batalionu oddział, który 25 września pod Na posterunku do czasu wejścia Niemców. Uniknął
Zamościem stoczył bój z jednostką sowiecką i został aresztowania uciekając do Warszawy. W czasie wojny od
rozbity. W okresie okupacji jako szef Służby Uzbrojenia 1940 r. żołnierz Związku Walki Zbrojnej i Armii Kra-
Związku Walki Zbrojnej, a następnie Armii Krajowej, jowej pseudonim „Hrabia” w Służbie Uzbrojenia AK
„Leśnictwo”stworzył podziemny przemysł zbrojeniowy. „Leśnictwo”. W 1940 r. prowadził konspiracyjną pro-
W Powstaniu Warszawskim sformował Zgrupowanie dukcję bomb termitowych w strukturach Biura Badań
Bojowe „Leśnik” i dowodził nim na szlaku: Wola – Mu- Technicznych Wydziału Saperów Komendy Głównej.
ranów – Stare Miasto – Powiśle – Śródmieście. Ranny Następnie od wiosny 1941 r. do stycznia 1943 r., dele-
– dowodził z noszy. Za wybitne zasługi w dowodzeniu gowany przez „Leśnika”, był pierwszym kierownikiem
i wykazane męstwo (osobiście unieszkodliwił „goliata”) produkcji materiałów wybuchowych w pionie Wydziału
otrzymał Krzyż Virtuti Militari i awans na pułkownika. Saperów KG AK w Warszawie i kierował jako instruk-
Z niewoli powrócił jesienią 1945 r. Odrzucił propozy- tor-doradca techniczny pierwszą wytwórnią materiałów
cję marszałka Michała Żymierskiego „Roli” wstąpienia wybuchowych przy ul. Asfaltowej 15, a od stycznia do
do Ludowego Wojska Polskiego z awansem na generała kwietnia 1943 r. – drugą, przy ul. Pułtuskiej 14. Aresz-
brygady. Podjął pracę urzędniczą w Centralnym Zarzą- towany 13 kwietnia, więziony na Pawiaku, został roz-
dzie Przemysłu Zbrojeniowego. Usunięty w 1948 r, strzelany 29 maja 1943 r. Odznaczony m.in.: dwukrot-
szykanowany, zmarł w marcu 1950 r. nie Krzyżem Walecznych, Srebrnym Krzyżem Zasługi
Ulica w Nowej Dębie otrzymała imię płk. Jana Szy- i Krzyżem Niepodległości. WŚ
powskiego. Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Sierż. pchor. Edward Tymoszak „Chmielnicki”,
Lądowych w Nowej Dębie uznał go za swojego patro- „Malarz”, ur. 25 września 1905 r. Pirotechnik z przed-
na. W Warszawie znajduje się pięć tablic upamiętniają- wojennej Wytwórni Amunicji nr 2 w Rembertowie,
cych szlak bojowy Zgrupowania „Leśnik”, wśród nich konstruktor granatu filipinka w 1940 r., producent pio-
tablica na rodzinnym domu poświęcona konspiracyjnej runianu rtęci i spłonek. W Powstaniu Warszawskim na
wytwórni broni. Imię płk. Jana Szypowskiego „Leśni- Żoliborzu, zastępca oficera broni Obwodu. Odznaczony
ka” otrzymał park, w którym odsłonięto pamiątkowy Orderem Virtuti Militari V klasy.
głaz. MSz Inż. Seweryn Wielanier.
Por. Jerzy Szypowski „Jerzy” (1919–1944). Współkonstruktor peemu „Błyskawi-
W konspiracji od 1940 r. w Szefostwie Służby Uzbroje- ca”, kierował zorganizowanym przez
nia Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej („Leśnic- siebie zespołem kooperantów, wyko-
two”), aktywnie uczestniczył w produkcji materiałów nawców części do peemów, w ośrod-
wybuchowych (szedytu) w wytwórniach przy ulicach ku warszawskim Armii Krajowej.
Asfaltowej 15, Pułtuskiej 14 (kierownik wytwórni) Inż. Wacław Zawrotny „Bły-
i Twardej 40. Rozstrzelany przez skawica”. Inicjator i organizator
Niemców w styczniu 1944 r. produkcji pistoletów maszynowych
Kpt. inż. chemik Tadeusz „Błyskawica” w ośrodku warszawskim Armii Krajowej.
Śmiśniewicz „Hrabia” (1893- Współkonstruktor peemu.
1943), specjalista w dziedzi- Mjr inż. Eugeniusz Żochowski „Eugeniusz”.
nie materiałów wybuchowych. W konspiracji oficer w Wydziale Saperów Komendy
Działacz niepodległościowy Głównej Armii Krajowej. W czasie Powstania War-
– w Związku Walki Czynnej, szawskiego konstruktor i kierownik produkcji granatów
Związku Strzeleckim (Strzelcu) i Polskiej Organizacji w tzw. jajczarni przy ul. Hożej 51. Wprowadził ulepsze-
Wojskowej. Żołnierz I Brygady Legionów Polskich Jó- nia do moździerza.
zefa Piłsudzkiego. Od 1918 r. oficer zawodowy Wojska JULIUSZ POWAŁKIEWICZ
Polskiego, uczestnik wojny 1920 r. W następnych latach
BIOGRAM PŁK. INŻ. JANA SZYPOWSKIEGO „LEŚNIKA” – MIROSŁAW SZYPOWSKI
pełnił służbę wojskową m.in. od 1925 r. w Centralnej BIOGRAM KPT. INŻ. CHEMIKA TADEUSZA ŚMIŚNIEWICZA „HRABIEGO” – WITOLD ŚMIŚNIEWICZ

NR 2 (218) LUTY 2009 21


RELACJE

Wspomnienie kierownika zmianowego


O wytwórni granatów Szefostwa Uzbrojenia Armii Krajowej „Leśnictwo”
w czasie Powstania Warszawskiego opowiada Witold Piasecki „Wiktor”, żoł- jąc naftę, benzynę i butelki, podtrzy-
nierz batalionu „Gustaw”, który produkował granaty na Starym Mieście w Po- mał produkcję. Niestety, Wola padła,
wstaniu Warszawskim, w rozmawie z Juliuszem Powałkiewiczem. a ja z plutonem łączników i resztą ba-
talionu „Gustaw” przeszedłem na Sta-
re Miasto, gdzie prawie natychmiast
Juliusz Powałkiewicz: Jak wyglądała ściętego gwoździa, którego ok. 15 mm zostałem odkomenderowany do dzia-
Pana droga do wytwórni granatów wystawało na zewnątrz. Granat deto- łającej już wytwórni granatów przy ul.
Szefostwa Uzbrojenia Armii Krajo- nowało się przez wbicie tego gwoździa Świętojerskiej.
wej „Leśnictwo”? do końca, np. wolną ręką lub o własne
Witold Piasecki: Moim rodzin- udo – wybuch następował po czterech J.P.: Czy to było spotkanie z „Leśni-
nym środowiskiem jest Kompania sekundach. Można było też bez żad- ctwem”?
Harcerska Batalionu Narodowej Or- nych obaw ponownie zabezpieczyć W.P.: Tak, stałem się żołnierzem
ganizacji Wojskowej – Armii Krajowej granat przez wyjęcie gwoździa. „Leśnictwa”. Niecałe dwa tygodnie
Drugim pomysłem był jedno- służby w wytwórni przy Świętojer-
strzałowy pistolet wyglądający jak skiej to okres najwyższej przydatno-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

kawałek rury, podobnie odpalany ści dla sprawy podczas mojej służby
i strzelający siekańcami. powstańczej. Mimo że byłem świeżo
Po pewnym czasie została wykona- zaleczonym inwalidą, miałem do-
na seria zapalników i kilka czerepów. świadczenie. Powierzono mi od razu:
Niestety, 11 marca 1944 r. w trakcie „kierownictwo zmiany montażu gra-
prób okazało się, że jeden z czerepów natów”, czyli obowiązki odpowiednika
miał wadę w gwintowaniu i przy skrę- „mistrza zmianowego”. Montaż obej-
caniu uruchomił się zapalnik. Choć mował: przygotowanie materiału wy-
osłoniłem innych, sam zdobyte do- buchowego (szedyt w formie prosz-
świadczenie przypłaciłem utratą trzech ku), napełnianie nim skorup granatów
palców u każdej z rąk. Po zaleczeniu obronnych, założenie „pośrednika”
ran, co trwało sześć tygodni, władze między zapalnikiem a materiałem
Granat tarciowy samoróbka ZE ZBIORÓW

MIROSŁAWA SZYPOWSKIEGO FOT. MARIUSZ KUBIK


– na pewno przy udziale „Leśnictwa” wybuchowym dla przyśpieszenia de-
– urządziły mi pokaz działania samych tonacji i wmontowanie zapalnika tar-
„Gustaw”, w którym pełniłem funk- tylko zapalników. Dostały one wysoką ciowego typ P-42 popularnego przy
cje zastępcy dowódcy Plutonu Łącz- oceną za ich „konspiracyjność”, ale ta tzw. sidolówkach. Ponieważ materiał
ników Bojowych i dowódcy czołówki ich cecha do potrzeb otwartej walki wybuchowy nie wchodził do ciągłe-
pirotechnicznej batalionu w przygoto- w czasie zbliżającego się Powstania nie go cyklu montażowego , był wyko-
waniach do Powstania Warszawskie- była już potrzebna. nywany zazwyczaj w dwóch, trzech
go. Zajmując się właśnie tym w kon- Od rana 1 sierpnia rozpocząłem na porcjach dziennie na osobnym sta-
spiracji, odczuwałem brak choćby Woli przy ul. Ogrodowej pośpieszny nowisku, by mógł być podawany do
jednorazowych środków obrony dla wyrób butelek zapalających z przy- montażu w stanie gotowym i w iloś-
łączników. Marzyłem o skonstruowa- gotowanych tam materiałów. Praco- ciach tylko do aktualnych potrzeb.
niu granatu ukrytego w niepodejrza- waliśmy bez wytchnienia, a butelki W części „potokowej” właściwego
nym przedmiocie, którego nie można odbierały wszystkie oddziały walczące montażu założenie zapalnika w styku
by było rozpoznać równie łatwo jak w tym rejonie. Zastosowałem innowa- z „pośrednikiem” było najtrudniejsze
sidolówkę, z której zdradziecko wy- cję polegającą na zakładaniu na butel- i najbardziej odpowiedzialne i dlatego
stawał tarciowy zapalnik. kę banderoli i dołączaniu proszku za- wykonywałem to sam. Pozostałe czyn-
W latach 1943–1944 skonstruo- palającego w osobnej torebce. Ad hoc ności wstępne i wykończeniowe tylko
wałem granat z zapalnikiem całkowicie robiliśmy również butelki ze wzmoc- kontrolowałem.
schowanym wewnątrz kamuflażowej nioną banderolą do bombardowania Skorupy ciężkich granatów obron-
skorupy, w której był jedynie otworek z wysokich pięter. Już drugiego dnia nych na stanowiska montażu dono-
o średnicy 3 mm. Uzbrojenie grana- zaczęły się wyczerpywać materiały szono nam gotowe. Wykonywano je
tu polegało na włożeniu w ten otwór i wtedy komitet mieszkańców, zbiera- z odcinków stalowej rury wodociągo-

22 NR 2 (218) LUTY 2009


RELACJE

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
wej o średnicy 50–60 mm i wysokości broń rażącą około połową kilogra-
100–120 mm. Były zamknięte przy- ma odłamków?
spawanym denkiem i nakrywą, w któ- W.P.: Prace zespołu montażowego
rej znajdował się gwintowany otwór odbywały się na stołach – stanowi-
M-16 o średnicy światła ok. 14 mm skach. Na pierwszym była kontrola
do napełnienia czerepu oraz wpro- gotowości czerepów – czy wystygły
wadzenia i zakręcenia zapalnika. Boki i są suche. Sprawdzaliśmy również
czerepów były frezowane w tzw. cze- sprawność gwintu do zapalnika. Na
koladkę, typową dla granatów obron- drugim stanowisku prowadzono na-
nych. Czerepy rozpalone w trakcie pełnianie skorup sypkim materiałem,
gazowego spawania często były mokre który się srebrzył od pyłu aluminio-
od studzenia wodą. Również zapalniki wego. Był bardzo niebezpiecznie kurz-
do montażu otrzymywaliśmy gotowe. liwy, ale przy ściskaniu, na szczęście,
Ze względu na to, że były technicznie trochę się sklejał. Podczas zmiany pra-
skomplikowane, pochodziły z konspi- cowało równocześnie trzech, czterech
racyjnych zapasów „Leśnictwa”. Przy- nasypywaczy, którzy nasypywali leżą-
gotowywano je do montażu nawet cy przed nimi luzem i zabezpieczany Rysunek techniczny wykonany przez inż.
w warunkach bojowych. doraźnie sitem materiał łyżeczkami, Władysława Pankowskiego w latach 1941-1942,
Były to zapalniki dobre i pewne, twardymi lejkami lub najlepszymi do przedstawiający projekt zapalnika tarciowego
ZE ZBIORÓW MIROSŁAWA SZYPOWSKIEGO FOT. MUZEUM POWSTANIA WAR-
typu tarciowego P-42, spopularyzowa- tego celu lejkami zwijanymi z kartonu. SZAWSKIEGO

ne przed Powstaniem w sidolówkach, Napychano i ubijano materiał w sko-


których w wytwórni przy Świętojer- rupie wytoczonym z drewna prętem studzienka się nie zasypywała, o ile
skiej nie produkowaliśmy. Wiele lat po grubości ok. 12 mm, warstwami, aż wyciągając pręt, drgnięciem ręki sami
Powstaniu dowiedziałem się, że ich au- do pełna. Oczyszczone z zewnątrz tego nie spowodowaliśmy.
torem był inż. Władysław Pankowski. granaty przesuwano z lewej strony Nasi „nabijacze” szybko nabrali
Z prawdziwym nabożeństwem oglą- na stanowisko trzecie, na mój stół. wprawy i bardzo rzadko trzeba było
dałem jego własnoręczny szkic tego Zamontowanie zapalnika polegało ich poprawiać. Drugie ostateczne
na wyciśnięciu drewnianym prętem uformowanie kanalika było trudne
we właściwie ubitym materiale wy- i odpowiedzialne, bo wkręcane części
buchowym odpowiedniej głębokości zapalników (ręcznie robione) różniły
kanalika – studzienki, wsypanie na jej się między sobą długością, czasami
dno ok. 6–10 mm tzw. pośrednika, tj. o ponad 1 cm. Przygotowane w wa-
materiału wybuchowego o większej runkach konspiracyjnych, w różnych
„wrażliwości” (zwykle zawierał on miejscach były niekiedy niebezpiecz-
fosfor), który ułatwiał i przyspieszał nie krzywe. To wszystko uniemoż-
zdetonowanie całości materiału wy- liwiało sporządzenie „wyciskacza”
buchowego. Wreszcie po oczyszczeniu o stałych wymiarach. Musiałem
gwintu ostrożnie należało wprowadzić każdorazowo wytłaczającym prętem
wewnętrzną część zapalnika do kana- mierzyć montowany zapalnik, przy-
lika-studzienki, zawierającej ścieżkę trzymać wymiar paznokciem, a po-
Granat obronny z zapalnikiem P-42 opóźniającą oraz detonator i zakręcić tem powiększyć ten wymiar o gru-
produkowany przy ul. Świętojerskiej ZE ZBIORÓW ręką gwint na mniej więcej dwa obro- bość podsypki „pośrednika” i grubość
MIROSŁAWA SZYPOWSKIEGO FOT. MARIUSZ KUBIK
ty. Pozornie proste. Niestety, rzeczy- przyspawanej nakrywy. Dopiero
udanego dzieła, które w warunkach wistość kryła w sobie dużo trudności wówczas miałem pod paznokciem
konspiracyjnych powielono w setkach i niebezpieczeństw. dobrą, ale jednorazową miarę do wy-
tysięcy egzemplarzy. Pierwsze próbne płytsze wyciśnię- konania studzienki tylko w tym gra-
cie kanalika-studzienki było zarazem nacie i tylko z tym zapalnikiem.
J.P.: Jak był zorganizowany i jak kontrolą właściwej gęstości nabicia Trzecią, ostatnią, kontrolę kanalika
przebiegał proces montażu, który materiałem wybuchowym skorupy wykonywałem po wsypaniu warstwy
odbywał się pod ciągłym ostrzałem, granatu. Szczęśliwie „nasz” materiał „pośrednika” – bardzo dokładnie re-
a musiał doprowadzić do scalenia odpowiednio, ale nie za bardzo ubi- gulując głębokość ukształtowanej już
skorupy, materiału wybuchowego ty (z powodu oszczędności) dawał studzienki. Było to ważne, ponieważ
detonatora i zapalnika w groźną się formować i wyciśnięty kanalik- za głęboka mogła zmniejszyć spraw-

NR 2 (218) LUTY 2009 23


RELACJE

ność granatu, za płytka zaś – spowo-


dować niekontrolowaną zmianę czasu
wybuchu, aż do natychmiastowej lub
przypadkowej eksplozji.
Ostatnią czynnością przed wpro-
wadzeniem zapalnika do nabitego ma-
teriałami wybuchowymi granatu było
dokładne oczyszczenie gwintów, aby
usunąć najmniejsze ślady po napełnie-
niu materiałem, tak by wkręcaniem
zapalnika nie zatrzeć materiału bardzo
wrażliwego na tarcie i nie spowodo-
wać detonacji wszystkich stanowisk
montażu. Zakończenie moich czyn-
ności stanowiło wkręcenie ręką około
dwóch obrotów gwintu zapalnika i od-
Plan (mapa geodezyjna 1:2000 z 1944 r.) obejmujący kwartał Starówki między ulicami
kurzenie wystającej szyjki pozostałej Świętojerską, Koźlą i Ciasną, d. fabryka Szlenkiera, w której mieściła się powstańcza wytwórnia
części gwintu. Następnie przesuwa- granatów OZNACZENIA WITOLDA PIASECKIEGO
łem, możliwie bez wstrząsów, zmon- trzymać tyle godzin w niewygodnych współpracowników „Leśnictwa”,
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

towany granat na prawo, na stanowi- pozycjach. czyli Szefostwa Uzbrojenia AK, oraz
sko czwarte, gdzie ostatni montażysta W warunkach ze wszech stron na odrobinie szczęścia, bo właśnie na
z naszej zmiany dokręcał kluczem za- ostrzeliwanej dzielnicy, poza ostrożno- Starym Mieście mieściła się większość
łożony przeze mnie zapalnik. Odsta- ścią przy samej robocie, przestrzegano hurtowni zaopatrzenia aptek.
wienie gotowego granatu w prawo na głównej zasady, aby na każdym sta- Generalnie nasze materiały o po-
stół odbioru stanowiło zakończenie nowisku było jak najmniej materiału dobnym składzie, ale zróżnicowanych
cyklu montażowego. wybuchowego luzem, bo w małych proporcjach, należały do kategorii
ilościach i niezamknięty pali się, nie objętej nazwą szedyt. Jest to ma-
J.P.: Ile czasu trwała, jak Pan to na- wybuchając. Grożące zaś wybuchem teriał kruszący, uzyskiwany w kilku
zwał, „zmiana” pracy w wytwórni granaty po ukończeniu natychmiast odmianach przez zmieszanie chlora-
i jakie stosowano zasady bezpie- zabierano ze stanowisk do schronu. nu potasu ze związkami nitrowymi
czeństwa przy pracy? Najgroźniejsze było to, że praca i substancjami tłuszczowymi. Był on
W.P.: Czas pracy zmiany był odbywała się przy świetle dziennym używany podczas I wojnie światowej
w praktyce nieograniczony. Nasza bez żadnej osłony okien, których daw- do granatów. Później stosowano go
zmiana była na pewno główną, trwała no już nie było. Podmuchy bliższych w kopalniach, ale jako zbyt niebez-
od siódmej, ósmej rano do wieczora, wybuchów podrywały nasz pylisty pieczny został z nich całkowicie wyco-
do upadłego. Raz tylko, kiedy miałem materiał wybuchowy, a taka chmurka fany. Powrócił w konspiracji, ponieważ
wyjść wcześniej do szpitala na przemy- kurzu przy małej iskierce zamieniałaby niektóre jego składniki były używane
cie zapalonych od pyłu oczu, było już się w bombę o wielkości tej chmurki. w aptekach i przy produkcji nawozów
po 17. Niekiedy wytwórnia wyglądała Na to rady nie było. Wyjście wieczo- mineralnych. Od początku stosowali-
tak, jakby czas po naszej zmianie był rem z tego zagrożenia nawet na ul. śmy mieszanki oszczędne o obniżonej
również w jakiejś części wykorzysty- Długą stale ostrzeliwaną z moździerzy ilości chloranu, dając więcej saletry
wany, ale nie zwracało się na to uwagi. było ogromną ulgą. Szczęściem, które oraz zmielonego trotylu z niemieckich
Duże napięcie połączone z zagroże- było czasem potęgowane dodatkowym niewypałów. Do tego dla zwiększenia
niem podczas ciągłego ostrzału arty- deputatem składającym się z 10 cięż- ilości materiału dodawaliśmy typowe
lerii, granatników, tzw. szaf albo krów, kich granatów obronnych dla „Gusta- składniki prochu, jak siarka, utarty
nie mówiąc już o nalotach, sprawiało, wa”, mego macierzystego batalionu. węgiel drzewny, oraz materiały utle-
że nic poza pracą nie było ważne. Nie niające, jak pył aluminiowy itp. Pra-
chciało się nam nawet jeść, piliśmy J.P.: Skąd w oblężonej dzielnicy po widłowy szedyt dla bezpieczeństwa
tylko gotowaną i ostudzoną czarną kilkunastu dniach walk brano mate- był stabilizowany tłuszczowo, co po-
„kawę zbożową” i to wszystko. riały wybuchowe? zwoliło nadawać mu formę granulek
Pracowaliśmy na stojąco, z czasem W.P.: To graniczyło z cudem, lub wiórków. Ale w czasie Powstania,
korzystaliśmy na zmianę z zaimprowi- a polegało na dużej kompetencji „in- kiedy nie było czasu na „odleżenie”
zowanych stołków pozwalających wy- żynierskich” speców i dobranych „produktów” choćby przez godzinę

24 NR 2 (218) LUTY 2009


RELACJE

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Przed wypuszczeniem partii takich
„chudych” granatów próbowaliśmy
zawsze z powodzeniem ich skutecz-
ność na gruzowym poligonie przy
Świętojerskiej.
Drugim materiałem wybucho-
wym przyspieszającym wybuch ca-
łego granatu był tzw. pośrednik, czyli
parogramowa podkładka między za-
palnikiem a właściwym materiałem
wybuchowym wypełniającym granat,
którego używaliśmy w naszej wy-
twórni. Otrzymywałem go w ściśle
odliczonych ratach od „ Inżyniera”.
Zdaje się, że wykonywał go sam, ale
nie wiem gdzie. „Pośrednik” był po-
dobny do naszego „szedytu”, lecz miał
więcej chloranu potasu i chyba trochę
Niemieckie zdjęcie lotnicze tego samego kwartału wykonane w pierwszych dniach Powstania czerwonego fosforu, ale za to nie miał
Warszawskiego – nie ma jeszcze zniszczeń. Na zdjęcie naniesiono białą strzałę – prawdopodobnie dyspo- tlenku aluminium.
zycje operacyjne. Komin fabryczny uściśla lokalizację ŹRÓDŁO: JULIUSZ POWAŁKIEWICZ, „BROŃ KONSPIRACYJNA”, WARSZAWA 2005
Słyszałem, że frezarki do nacinania
po wykonaniu, granaty napełnialiśmy chowych i zapalających. Było to spore grubej blachy skorup granatów obron-
niestabilizowanym, obrzydliwie kurz- wyróżnienie i wysoka ocena moich nych, które robione były w naszej
liwym, a przez to jeszcze bardziej nie- umiejętności przedpowstaniowych, wytwórni, napędzali jeńcy niemieccy
bezpiecznym szedytem. Jego skład był ponieważ chodziło o poszukiwania – sam tego jednak nie widziałem.
też zmienny, odpowiednio uzależniony w dużych laboratoriach magazyno-
od materiałów wyjściowych. wych materiału, „który mógłby się J.P.: Wysłuchawszy już tak dużej czę-
Aby szedyt był dobry, składniki przydać” do naszej produkcji. Jedy- ści relacji bezpośredniego uczestni-
muszą być idealnie zmieszane, bez nie chloran potasu, saletra amonowa, ka powstańczej wytwórni granatów,
grudek, przetarte delikatnie przez siarka i fosfor były poszukiwane z na- trudno mi, mimo to, wyobrazić sobie
sito i niezanieczyszczone (szczegól- zwy. Resztę trzeba było kombinować, jak wyglądała wytwórnia?
nie domieszkami organicznymi ). Do domyślać się, a w razie niepewności W.P.: Byłem w tym rejonie pa-
przecierania służyły dwa sita włosiane spytać „Inżyniera”. Utrudnieniem rokrotnie po wojnie, brałem udział
i drewniane łopatki, ale najlepsza do było to, że nazwy produktów były we wczesnej fazie odbudowy Starego
tego celu była goła, sucha ręka. Nie- oznaczone wzorami chemicznymi lub i Nowego Miasta i sam mam trud-
stety, skóra nasza, nie tylko na rękach, po łacinie. Gdy zapasy się wyczerpy- ności z powiązaniem moich przeżyć
barwiła się przy tym na żółty kolor. wały, przy kolejnych przeszukiwaniach z konkretnymi miejscami. Ponieważ
Kolejność łączenia składników odwa- magazynów brało się już wszystko, co poszczególne fragmenty zapamię-
żanych na zwykłej sklepowej wadzenie się paliło trochę lepiej niż spirytus lub tałem z fotograficzną dokładnoś-
nie była obojętna. Była podyktowana silnie utleniało. cią, wolę je uczciwie zrelacjonować
bezpieczeństwem i łatwością ich mie- Nasze materiały były coraz to w sposób zapamiętany, nie łącząc ich
szania. Zmielony trotyl z niewypałów inne, od silnie kruszącego, który mógł sztucznie w wirtualną całość. Kwartał
niemieckich dodawaliśmy na końcu. wybuchać w stanie luźnym, do coraz mieszkalno-usługowy przy ul. Świę-
W razie podmuchów od pocisków, py- twardszych przypominających proch, tojerskiej, w którym mieściła się wy-
listą mieszankę nakrywaliśmy sitami, który luzem się szybko pali, ale ściś- twórnia, oglądany z zewnątrz trzymał
co było skuteczniejsze niż przykrywa- nięty w beczułce lub skorupie wybu- się jako tako. We wnętrzu kwartału,
nie przygotowanymi płachtami. cha podobnie jak materiały kruszące. już w drugim tygodniu Powstania,
Dwa razy zabrał mnie ze sobą Cudem było właśnie to, że używa- dominowały różnej wysokości ruiny.
przedstawiciel „Leśnictwa” nazywany jąc prawie co dzień innego materiału, Istotnym elementem krajobrazu były
„Inżynierem” do przeszukiwania ma- produkowaliśmy granaty, których sku- duże fragmenty częściowo zniszczonej
gazynów hurtowni aptecznych w celu teczność była zawsze dobra i ta sama. dwu-, trzypiętrowej hali, na obrzeżu
znalezienia środków, które nadawały- To wiem z całą pewnością, bo brałem rozległego wewnętrznego podwórza.
by się do produkcji materiałów wybu- w tym udział od początku do końca. Na nim mieściły się kiedyś pokryte

NR 2 (218) LUTY 2009 25


RELACJE

gruzami budynki, które były przez nas najgorsze, ale cudem Opatrzności nie
użytkowane. wylecieliśmy w powietrze.
Nad wszystkim królowało naj- Każdy materiał, nawet średnio-
większe nieszczęście Starego Miasta palny, zmieszany z tlenem powietrza
– ocalały niewiadomo dlaczego komin staje się silną mieszanką wybuchową.
fabryczny, który jak przypuszczaliśmy Na przykład węgiel – bezpiecznie spa-
był dla Niemców punktem orienta- lany dla ogrzewania naszych mieszkań
cyjnym dla artylerii i nalotów. Do- – w postaci pyłu w kopalniach jest
wództwo chciało nawet ten komin powodem połowy katastrof górni-
wysadzić, ale kosztowałoby to zbyt czych. Również mąka i otręby stano-
dużo trotylu, a rozsyp gruzu mógł wiące bezpieczne pożywienie ludzi
być niepożądany. O sąsiadach wiem i zwierząt w formie kurzu powstają-
tylko to, że czerepy granatów były cego w procesie mielenia są powodem U góry: Tablica pamiątkowa, u dołu: projekt jej
uzupełnienia autorstwa Marka Moderau FOT. ARCH. AUTORA
spawane gazem gdzieś na pierwszym wszystkich wybuchów w zakładach
piętrze. My natomiast korzystaliśmy młynarskich. Ilokrotnie więc bardziej nia granatów, redakcja pisma i... obóz
z pomieszczeń w płytkiej piwnicy wrażliwą i wybuchową od pyłu węgla jeńców”. Jest to zaledwie wzmianka,
obsypanej gruzem z wybitym oknem i mąki musi być mieszanina powietrza która nic nie przybliża, za to utrudnia
w formie około jednometrowej szpary – czyli kurz z prawdziwego materiału upamiętnienie z prawdziwego zdarze-
pod stropem, również obsypanej chro- wybuchowego w pomieszczeniu bez nia. W tej sytuacji jedynym rozwią-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

niącym nas trochę wałem z gruzu. instalacji odpylających, za to w czasie zaniem jest dokomponowanie tablicy
W piwnicach były też składy ma- nieustannego ostrzału artyleryjskiego? uzupełniającej, poświęconej Służbie
teriałów do wyrobu masy wybuchowej Charakter naszej niebezpiecznej Uzbrojenia Komendy Głównej Armii
oraz składzik-schron granatów goto- i wymagającej koncentracji pracy nie Krajowej oraz jej uczestnikom.
wych. W załamaniach między gruby- sprzyjał oglądaniu się na inne zespo- W czasie Powstania Warszawskiego
mi murami, bez dachu, był okresowo ły, nie mówiąc już o odwiedzaniu się nic na ten temat ani nie wiedziałem,
używany aneks na wybijanie trotylu nawzajem. Chęć wykonania jak naj- ani nie słyszałem. Dopiero po wojnie
z niewypałów i rozgniatanie go wał- większej liczby granatów i odczuwa- zobaczyłem ze zdziwieniem na no-
kiem z butelki do ponownego użycia nie stałego zagrożenia wypełniały cały wym budynku przy ul. Świętojerskiej
w naszych wyrobach. Było wreszcie czas naszej zmiany, nie zostawiając tablicę pamiątkową, bez określenia
miejsce do wykonywania ostrych prób marginesu na chwilę odprężenia. Był daty, ale za to z tekstem upamiętniają-
z rozpoczynanych lub kończonych se- jednak wyjątek: momentem dającym cym w tym miejscu jedynie działanie
rii granatów. W pobliżu znajdowała się zadowolenie były zawsze udane pró- takiej wytwórni.
też prawdopodobnie rozlewnia bute- by detonowania granatów z aktualnie Prześledziłem więc dostępną
lek zapalających, której nie widziałem, produkowanej serii na naszym po- bibliografię i w wyniku tej analizy
ale wracając po pracy, raz czy dwa razy dwórkowym „poligonie”. obiektywne fakty przedstawiają się
odebraliśmy skrzynkę tych butelek następująco. Wytwórnia granatów
jako deputat. Jest nawet fotografia J.P.: Co może Pan powiedzieć o upa- Związku Syndykalistów Polskich,
w Muzeum Powstania Warszawskiego, miętnieniu wytwórni granatów, któ- kierowana przez por. Jerzego Konop-
na której z dwoma asystentami niesie- ra działała na Starym Mieście, w tym czyńskiego „Wiktora” działała tutaj do
my je do kwatery „Gustawa”. właśnie rejonie? 7–8 sierpnia. Skorupy granatów były
Gruzy, o których wspomniałem, W.P.: Uważam, że miejsce najwięk- cięte z rur. Jako materiał wybucho-
były stale przesypywane przez niemie- szej wytwórni granatów w rejonie jest wy stosowano rozdrobniony i ubijany
cki ostrzał. W wyniku tego – jednego najwłaściwszym dla upamiętnienia nie ponownie niemiecki trotyl, a z braku
dnia wchodziliśmy na stanowisko tylko samej produkcji, ale i jej instytu- zapalników z prawdziwego zdarzenia
z jednej, a za dwa dni z innej strony. cjonalnego organizatora oraz autorów detonację powodowano zapalanym
Były to duże zmiany, ale większość tego sukcesu polskiej myśli i techniki zapałkami lontem odpowiedniej dłu-
z nich miała miejsce, gdy nas nie było. zbrojeniowej. Niestety, na tablicy przy gości. W tym to czasie ppłk „Leś-
Naprawdę niebezpiecznie trafiło nas ul. Świętojerskiej 4/10, która upa- nik” skierował do Wytwórni kpt. inż.
przy robocie tylko dwa razy; raz lżej, miętnia kwaterowanie w tym miejscu Franciszka Pogonowskiego „Marka”,
a raz bardzo mocno. Nasz pylisty kompanii Związku Syndykalistów Pol- nazywanego najczęściej „Inżynierem”.
szedyt utworzył chmurę pyłu: wszy- skich Zgrupowania „ Róg” AK, zostało Miał on podnieść poziom techniczny
scy oślepliśmy i bractwo zaczęło się mimochodem dopisane, że „w podzie- produkcji. Był również najstarszym
krztusić... Oczekiwaliśmy chwilę na miach mieściły się: szpital, wytwór- stopniem oficerem – fachowcem,

26 NR 2 (218) LUTY 2009


RELACJE

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
który przyniósł ze sobą z „Leśnictwa” nie zależy wprost od ważności posta- zdobytych w którymś z magazynów.
rewelacyjne zaopatrzenie całości pro- ci, ale bardziej od wspólnych przeżyć Również on na polecenie „Inżyniera”
dukcji w wysokiej klasy zapalniki P-42, i ich oryginalności. dokonywał kontrolnych detonacji gra-
najtrudniejszy do wykonania składnik Wspomnienie zacznę od dołu hie- natów, które przeprowadzono w zain-
granatu. Wprowadził również produk- rarchii. Napełniaczy granatów mate- scenizowanych warunkach bojowych.
cję szedytu jako podstawowego mate- riałem wybuchowych nie pamiętam Ocena jakości wybuchu obejmowała:
riału wybuchowego. Z całą pewnością, zupełnie. Ich zadanie było wykonane prawidłowość działania zapalnika,
kiedy ja przystąpiłem do pracy w wy- prawie zawsze dobrze. Z montażem czas opóźnienia do wybuchu, siłę wy-
twórni, jako kierownika znałem tylko zapalników nigdy nie czekałem, bo buchu, prawidłowość rozerwania się
„Inżyniera” z „Leśnictwa”. Zapalniki zawsze były dwie, trzy nabite skorupy skorupy na drobne odłamki, odczyta-
były też z produkcji i dostaw „Leśni- w zapasie. Napełniaczy równocześ- nie na murku i gruzach gęstości i siły
ctwa”, a materiał wybuchowy również nie pracujących było trzech, czterech uderzających odłamków.
właściwy dla granatów produkowa- i znajdowały się wśród nich kobiety. Zbyszek „Fasownik” wykładał
nych przez „Leśnictwo”. Oceniam, Choć zdarzały się zmiany osób w ze- partie mieszanki do pracy i sprawdzał
że jedynie wykonywane z ciętych rur spole, to z punktu wypełniania zadań skorupy skierowane do dalszej pro-
skorupy granatów obronnych były były one niezauważalne. Z chwilą dukcji. Absolutnie nikogo nie trzeba
adaptowane z wcześniej tu działającej włączenia mnie do montażu wszyscy było ponaglać, a jeśli ktoś miał wolną
wytwórni ZSP. byli już przyuczeni tak, że moje zada- chwilę, sam pomagał tam, gdzie była
Należałoby także upamiętnić nie polegało jedynie na udoskonaleniu taka potrzeba. Za mną w procesie pro-
twórcę zapalnika P-42, inż. Francisz- montażu zapalników, wyrobieniu har- dukcji było mało znaczące stanowisko
ka Pankowskiego. Ukonstytuował się monii pracy, zwiększeniu wydajności dokręcenia kluczem założonych przeze
komitet społeczny do realizacji tego i tylko, niestety, iluzorycznym bezpie- mnie zapalników. Znajdował się przy
upamiętnienia. Jako uczestnik walk czeństwie. Z mojego plutonu Łączni- nim mężczyzna około trzydziestoletni
i architekt zostałem poproszony do ków Bojowych z batalionu „Gustaw” w mundurze tramwajarskim z niewąt-
konsultacji projektu tablicy upamięt- brałem przeważnie dwóch asystentów, pliwym doświadczeniem mechanika,
niającej, której autorem jest wybitny których znałem najlepiej. Najczęściej ale bez wyobraźni pirotechnicznej.
rzeźbiarz Marek Moderau. byli to: Zbyszek „Fasownik”, które- Zapamiętałem go na całe życie, jak na
go nazwisko zginęło razem z nim 13 pełnym luzie brał granaty z założony-
J.P.: Znamy już przedmiot działalno- sierpnia przy czołgu-pułapce. Miał on mi zapalnikami i niefrasobliwie, moż-
ści, miejsce i warunki pracy. Co może cenne obycie z szedytem, bo oczywi- na powiedzieć z fachową nonszalancją,
Pan opowiedzieć o ludziach, którzy ście robił na wsi świąteczne petardy. zakręcał wystającą część zapalnika
brali w niej udział, zdarzeniach z tymi Tę jego wiedzę wykorzystywałem przy wielkim kluczem na siłę, do oporu,
ludźmi związanych przy pełnieniu mieszaniu, przecieraniu przez włosia- bez żadnych zahamowań. Gdy to zo-
przez nich dobrowolnie przyjętych ne sito naszego materiału szedytowe- baczyłem, skóra mi ścierpła i chciałem
niebezpiecznych obowiązków. Może go. Drugi to mój brat Sławek Piasecki go pouczyć o ostrożności. Tu pojawia
pamięta Pan sytuacje anegdotyczne? „Sokół”, który był wcześniej popa- się część anegdotyczno-bohaterska
W.P.: Od czasu, kiedy wywołana rzony przez zatarcie próbki mieszanki tego incydentu. Otóż okazało się, że
została sprawa zapisania moich wspo- wybuchowej i po tym wydarzeniu po- jest on w naszym zespole jedyną oso-
mnień powstańczych ułożonych w ro- trafił zdobyć się na maksimum ostroż- bą nieświadomą możliwych następstw
dzaj relacji, próbowałem przypomnieć ności. Odznaczony Krzyżem Walecz- i nieodczuwającą strachu. A ja miał-
sobie coś o technice, technologii, or- nych przez dowódcę zgrupowania mjr. bym mu wątpliwej skuteczności pole-
ganizacji i współuczestnikach zdarzeń. „Roga” za odwagę – wypełniał zawsze ceniem ten spokój zniweczyć? Po co?
Usiłowałem wmontować to między bez wahania najniebezpieczniejsze Zdobyłem się na bohaterski spokój
silnie wryte w pamięci fotografie sytu- polecenia. Presja zagrożenia odbiła się i poprosiłem łagodnie, aby nie dokrę-
acji, aby odtworzyć całość. Zmuszając jednak i na jego psychice: po lekkim cał tak silnie, bo może trzeba będzie
pamięć do odtworzenia sytuacji i osób, zranieniu odłamkami w głowę pod ko- zapalnik wykręcić i nikt wtedy nie da
stwierdziłem, że tam gdzie wszystko niec Powstania prawie nie zdejmował sobie rady. To moje „bohaterstwo” mu-
szło, choćby najciężej, ale prawidło- hełmu. siałem dla spokoju własnego sumienia
wo, w pamięci pozostają białe plamy. Ponieważ przygotowanie miesza- opłacić idealnym oczyszczeniem gwin-
W mało znaczących sprawach, gdzie nek trwało krócej niż czas zmiany, tów, aby żaden pyłek materiału wybu-
zdarzały się sytuacje anegdotyczne, więc Sławek „Sokół” wybijał też mo- chowego nie mógł być zatarty silnym
pamięć zachowuje prawie wszystko. siężnym meslem trotyl z niewypałów wkręceniem oraz ręcznym, dużo głęb-
Pamięć o współuczestnikach zdarzeń i płaskich min przeciwczołgowych szym wkręceniem zapalnika.

NR 2 (218) LUTY 2009 27


RELACJE

Głównym decydentem i faktycz- wydzielaniu czarnego gęstego dymu. dziwy hedonista zacząłem się z oba-
nym dowódcą był energiczny oficer Ucieszyłem się, że będziemy mieli wą pytać, „Panie doktorze, a czy nie
kpt. „Marek”, bezpośredni mój szef, butelki zapalająco– dymne. „Inżynier” grozi mnie... – i już wiedząc, że robię
zwany „Inżynierem”. Jego kompeten- był zadowolony, ale po chwili dodał, potworne, niewybaczalne głupstwo,
cja, spokój i zaradność bardzo mi się że musi skontaktować się z szefem. przerywałem – ale „Morwa” odwrócił
podobały. Wiele lat po wojnie dowie- Jakiż był mój żal, gdy dowiedziałem się od swojego szycia i ryknął „Cze-
działem się, że był to inż. Franciszek się o zakazie przez Szefostwo takiej go?”, a tu mi nic mądrzejszego do
Jan Pogonowski, współtwórca polskie- produkcji, bo „nie trzeba nam nawet głowy nie przyszło, więc przy dru-
go przemysłu zbrojeniowego w latach pretekstu, żeby Niemcy mogli pod- gim „Czego?” skończyłem... „utratą
dwudziestych i trzydziestych, a póź- nieść wrzask, że Powstańcy używają smaku”. Doktor „Morwa” eksplodo-
niej jeden z najbliższych współpracow- trujących gazów”. Dopiero dużo póź- wał: „Ja tu, do cholery, twoim kole-
ników płk. „Leśnika”. Wobec niego niej, po zapoznaniu się z niemieckimi, gom nogi obcinam, łby przyszywam,
mam sobie tylko jedno do wyrzucenia: tendencyjnymi opracowaniami na a ten baran martwi się utratą smaku”.
kiedy na skutek strat musiałem objąć temat Powstania Warszawskiego, mu- Uciekłem jak zając... Kiedy po latach
dowództwo plutonu łączników w ma- siałem przyznać, że była to naprawdę przyjechał na obchody którejś rocz-
cierzystym batalionie „Gustaw”, nie dalekowzroczna i politycznie słuszna nicy Powstania Warszawskiego nasz
mogłem się odmeldować i zostałem decyzja. kochany, niezawodny i legendarny
prawdopodobnie uznany za poległego. „Doktor Morwa” – Tadeusz Pogórski,
Pozostało mi już tylko wspomnieć J.P.: Rzeczywiście, tak jak Pan powie- przypomniałem mu ten żenujący in-
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

najwyższe władze „Leśnictwa”. Nasz dział, przypominanie postaci pocią- cydent. Uśmieliśmy się obaj i reszta
szef, płk Jan Szypowski „Leśnik”, do- ga wspomnienia sytuacji anegdo- obecnych towarzyszy broni. Powie-
wodził wtedy w zespole Państwowej tycznych i na odwrót, bo to właśnie działem wtedy doktorowi i reszcie,
Wytwórni Papierów Wartościowych, anegdoty są fundamentem, a nawet jak się to skończyło. Otóż bolało mnie
północnej reducie Starówki. Mimo to kotwicą naszej pamięci. dwa tygodnie, kartofel wydawał się
chyba raz, a może dwa razy, miałem W.P.: Kolejny groźny i śmieszny ostrym kamieniem, zdobyczny śledź
szczęście i zaszczyt spotkać się z naj- zarazem incydent zdarzył się, gdy marynowany drugą porcją kwasu siar-
wyższą władzą Szefostwa Uzbrojenia wróciłem o zmierzchu do kwatery kowego, ale po zaleczeniu wnętrza
KG AK „Leśnictwo” w czasie osobi- ze spuchniętym od naszych chemi- ust miałem rozróżnienie smaków jak
stej wizytacji. Uczciliśmy to krótkim kaliów gardłem. Aby się szybko cze- najlepszy francuski kiper win, a węch
meldunkiem złożonym pułkownikowi goś napić, złapałem butelkę – jak się jak świetny pies myśliwski. I wtedy,
i pokazem jeszcze bardziej wytężo- okazało przestawioną w trakcie sprzą- aby mnie ostatecznie dobić, doktor
nej i harmonijnej pracy. Mój drugi, tania – ze słynną kawą, tyle że ostu- „Morwa” dokończył: „Wierz mi, jak
pośredni, ale spowodowany przeze dzoną, wziąłem duży łyk... stężonego mi złość przeszła, chciałem ci po-
mnie kontakt z „Leśnikiem” – dowód- kwasu siarkowego do butelek zapala- wiedzieć, że odrodzenie wszystkich
cą wynikał z potrzeby decyzji, której jących. Tak silny kwas powoduje na receptorów w ustach jest niepraw-
rozżalony, że nie jest po mojej myśli, szczęście paraliż, że o przełknięciu dopodobnie szybkie, ale ty do końca
początkowo nie doceniałem. Otóż nie ma nawet mowy. Zawyłem tylko Powstania tak uciekałeś przede mną,
w trakcie prowadzonych razem z „In- i żrąca ciecz wyciekła mi przez przy- że nie miałem już okazji”. A że była
żynierem” w hurtowniach aptecznych palone wargi, paląc zupełnie przód to prawda, uśmieliśmy się drugi raz.
poszukiwań składników do produkcji mojej bluzy. Zataczając się z bólu,
naszego szedytu znalazłem dość duży dobiegłem do kuchni, porwałem ku-
zapas jasnego, lekkiego płynu w szczel- bek wody i zacząłem płukać usta, po WITOLD PIASECKI „WIKTOR”, pirotechnik
batalionowy, dowódca plutonu łączników bo-
nie zamkniętych galonach. Nie pa- czym zawlokłem się do naszego szpi- jowych w batalionie „Gustaw”. W Powstaniu
miętam dzisiaj nazwy tego związku, tala i wymamrotałem, co się stało, Warszawskim walczył na Woli, Starym Mieście,
ale jego wzór chemiczny obejmujący doktorowi „Morwie”, który siedząc Śródmieściu. Po wojnie ukończył architekturę na
Politechnice Warszawskiej. Architekt-twórca
węgiel, wodór, tlen i trochę siarki, bez na stole operacyjnym, zszywał komuś wielokrotnie odznaczany, projektant uczelni, ze-
żadnych metali ciężkich wykazywał, że głowę. Odkrzyknął tylko: „Dać mu społów mieszkalnych, przemysłowych i użytku
jest to coś łatwopalnego. Zawołałem pięcioprocentowej sody do płukania” publicznego. Założyciel pierwszej w Polsce spół-
ki państwowo-prywatnej (1957) – Towarzystwo
„Inżyniera” i razem wytaszczyliśmy je- i szył dalej. Stanąłem w kątku i wy- Budowy Mieszkań – do budowy i sprzedaży go-
den galon na dziedziniec i w bezpiecz- płukiwałem resztki kwasu, plując na towych, tanich domów jednorodzinnych i miesz-
kań. Przewodniczący Wojewódzkiego Komitetu
nym zakątku podpaliliśmy zamoczony gołą ziemię, bo takie były piwniczne
Ochrony Miejsc Pamięci Narodowej. Odznaczo-
tym płynem papier. Zapłon był świet- podłogi w starych domach Warszawy. ny m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia
ny, palenie też, ale przy równoczesnym Pomogło mi trochę, więc jak praw- Polski (1989).

28 NR 2 (218) LUTY 2009


RELACJE – UL. HOŻA 51

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
sierpnia Komendzie VII Obwodu
Tadeusz Baczyński o rusznikarni „Obroża”, nadzorowana była również
przez oficera technicznego sztabu

grupy kpt. „Mechanika” „Obroży”, por. inż. Anatola Kicińskie-


go „Spawacza”.
Poza zaopatrywaniem własnych
Rusznikarnia grupy kpt. „Mecha- mieszano ze sproszkowanym cukrem, oddziałów bojowych rusznikarnia
nika”, zaliczana do najlepiej zorgani- otrzymując w ten sposób mieszankę, grupy kpt. „Mechanika” dostarcza-
zowanych w powstańczej Warszawie, która w procesie spalania gwałtownie ła granaty, a nawet granatniki innym
miała niezwykłe osiągnięcia szczególnie powiększała objętość i zarazem wy- oddziałom w Śródmieściu-Południe.
w produkcji granatników, granatów twarzała olbrzymie ciśnienie. W ten W szturmie na gmach małej PAST-y
i materiałów wybuchowych. Porucznik sposób uzyskiwano materiał wybu- przy ul. Piusa XI w dniach 22 i 23
inż. Mieczysław Łopuski „Konstruktor” chowy zwany szedytem, zbli-
był podczas powstania twórcą granatni- żony właściwościami do
ka wykonanego z rur wodociągowych, trotylu. Cukier mielono me-
o działaniu zbliżonym do działania nor- chanicznie przy użyciu wyso-
malnych granatników. Wyrzucały one kowydajnych młynków elek-
po stromym torze granaty wykonane trycznych sprowadzonych
również z rur wodociągowych o mniej- z zakładu Strójwąsa.
szej średnicy na odległość kilkuset Jako zapalniki służyły
metrów, wywołując wśród Niemców początkowo lonty prochowe
Granaty obronne z wytwórni przy ul. Hożej 51
panikę. Granatników tych wykonano z detonatorem lub bez. Póź- ŹRÓDŁO: KAZIMIERZ SATORA, „PODZIEMNE ZBROJOWNIE POLSKIE 1939–1944”, WARSZAWA 2005
25 sztuk. Podczas prób ulepszenia dzia- niej uruchomiono produkcję
łania granatnika „Konstruktor” został zapalników złożonych z rurki szklanej sierpnia, dowodzonym przez kpt. „Pio-
ciężko ranny, tracąc rękę. W dalszych zamocowanej wewnątrz granatu oraz runa”, użyto granatników wyproduko-
pracach zastąpił go inż. Eugeniusz Żo- rurki szklanej zasklepionej z obu stron wanych w „Wytwórni”.
chowski „Eugeniusz”. i zwężonej w połowie długości, wypeł- Poza produkcją własną uzyskiwano
W odlewni metali kolorowych nionej stężonym kwasem siarkowym. materiały wybuchowe z rozbrajanych
Braci Łopieńskich przy ul. Hożej 55 Tego typu granatów wytwarzano od niewypałów niemieckich pocisków.
wykonywano skorupy granatów ręcz- 200 do 300 na dobę. Robotami związa- Usuwanie zapalników i uzyskiwanie
nych, wykorzystując piece odlewnicze nymi z produkcją granatów kierował materiałów wybuchowych z niewypa-
fabryki. W fabryce znajdował się nie- plut. Stanisław Gładysz. Prace związa- łów było również bardzo niebezpiecz-
wielki zapas cynku w ilości około 200 ne z produkcją materiałów wybucho- ne.
kg, z którego rozpoczęto produkcję wych były bardzo niebezpieczne. Przy Według panującej opinii, ruszni-
skorup. Zarówno formy, jak i same pracach tych zatrudnione były również karnia grupy kpt. „Mechanika” wyka-
odlewy wykonywał pracownik fabryki kobiety. Już w pierwszych dniach po- zała się w drugiej połowie powstania
– Wilga. Wytopu cynku dokonywano wstania do szpitala przy ul. Wilczej 61 największą produkcją.
w specjalnych piecach dołowych. Po trafiły trzy kobiety z rusznikarni grupy
zużyciu zapasu cynk uzyskiwano z po- kpt. „Mechanika” poparzone i poranio- Fragment relacji Tadeusza Baczyńskie-
kryć dachów zburzonych domów. Wy- ne w czasie produkcji granatów. Jedna go znajdującej się w zbiorach Muzeum
Powstania Warszawskiego
kańczanie tego typu granatów i napeł- z tych kobiet, szer. Jadwiga Chrząsz-
nianie ich materiałami wybuchowymi czewska-Suchodolska, zmarła 8 sierp-
odbywało się na terenie Związku nia w wyniku poniesionych ran.
Spółdzielni Mleczarsko-Jajczarskich, Rusznikarnia grupy kpt. „Mecha- TADEUSZ BACZYŃSKI, uczestnik tajnego na-
zwanego potocznie „Jajczarnią”, przy nika”, zwana potocznie „Wytwórnią” uczania, w 1943 r. osadzony na Majdanku.
Po zwolnieniu ukończył Państwową Szkołę
ul. Hożej 51, w budynku głównego miała kontakt z przemysłem wojen- Budownictwa. W Powstaniu Warszawskim
magazynu, gdzie obok elektrowni zor- nym Komendy Okręgu i Komendy żołnierz Armii Krajowej, po kapitulacji w obozie
ganizowano warsztaty rusznikarni. Głównej Armii Krajowej, głównie pracy Beutersitz/Elster k. Falkenbergu. W 1950
r. uzyskał dyplom inżyniera na Politechnice War-
W magazynach „Jajczarni” znajdo- przez por. inż. Janusza Tymowskiego szawskiej. Jest autorem monografii Batalion
wały się znaczne zapasy saletry pota- („Jaworski”, „Ernest”, „Skierko” – za- Armii Krajowej „Zaremba-Piorun” w Powstaniu
sowej, jak również dobrze wyposażo- stępca szefa Produkcji Konspiracyjnej Warszawskim (Warszawa 199 ), wspomnień
z Majdanka w tomie Przeżyli Majdanek i współ-
ne laboratorium chemiczne. Saletrę, Komendy Głównej Armii Krajowej). autorem opracowania Warszawskie Tramwaje
będącą środkiem silnie utleniającym, „Wytwórnia”, która podlegała do 28 Elektryczne 1908–1998.

NR 2 (218) LUTY 2009 29


RELACJE – LASY ŚWIĘTOKRZYSKIE

Polikarp Rybicki „Konar” o produkcji pistoletów KIS


W sierpniu 1943 r. w szczęśliwych wania stenów, wezwał mnie do siebie galę, sprężyny zaś wykonywał Henryk
dla mnie okolicznościach udało mi się i zapytał: „»Konar«, czy produkowanie Derlatka. Wywożenie części z zakładu
uniknąć aresztowania. Pozostała mi broni maszynowej przez ciebie jest załatwiał każdy wykonawca na własną
jedynie droga do partyzantki. Po do- w dalszym ciągu aktualne?”. rękę. Wyprodukowany przez nas pi-
Odpowiedziałem: stolet KIS nie różnił się, jeśli chodzi
„Tak jest”. o jego skuteczność, od innych pistole-
Wtedy „Nurt” ka- tów maszynowych. Magazynek mieścił
zał mi przystąpić do 32 naboje kaliber 9 mm. Przy „wyczu-
działania. Zacząłem od walnym” trzymaniu języka spustowe-
dokumentacji, którą go można było strzelać ogniem cią-
wykonałem odręcznie. głym krótkimi seriami. Celownika ani
Szkice zaniosłem do kolby nie miał. Elementy te były pra-
Wąchocka i spotkałem cochłonne, a bez nich pistolet również
się z Witoldem Sza- był pełnosprawny. Raził skutecznie na
frańskim pseudonim odległość do 100 m. Ważył ok. 2,3 kg.
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

„Igo” oraz Stanisła- A ponieważ wykonawcami pierwszej


Pierwsza seria 10 KIS ŹRÓDŁO: KAZIMIERZ SATORA, „PODZIEMNE ZBROJOWNIE POLSKIE wem Skorupką pseu- sztuki byliśmy my trzej, postanowili-
1939-1944”, WARSZAWA 2001
donim „Smrek”.
łączeniu do „Ponurego” chodziłem Po omówieniu planu produkcji
dłuższy czas bez broni. W takich wa- przystąpiliśmy do wykonania
runkach samopoczucie było nie naj- pierwszej sztuki, która została
lepsze. Zgłosiłem się do komendanta zrobiona w rekordowym tem-
„Ponurego” i zameldowałem, że mogę pie. Czas naglił, a my pracowa-
produkować pistolety maszynowe liśmy, nie patrząc na porę dnia
typu Sten. „Ponury odniósł się do i nocy. Z wykonaną pierwsza
mojej propozycji z rezerwą, ponieważ sztuką zgłosiłem się do komen-
ta broń już była produkowana w kon- danta „Nurta”, który kwatero-
spiracji. Istotnie, pistolety maszynowe wał we wsi Milejowice. „Nurt”
produkował w Suchedniowie „Koreb- wraz ze mną dokonał próby Przy KIS (wiosna 1944 r.) ŹRÓDŁO: KAZIMIERZ SATORA, „PODZIEMNE ZBRO-
JOWNIE POLSKIE 1939-1944”, WARSZAWA 2001
ko”. Przywiezione na Wykus z Suche- pistoletu w chłopskiej piwnicy
dniowa kilkanaście sztuk 28 paździer- i zadowolony polecił przystąpić do śmy nazwać pistolety pierwszymi lite-
nika 1943 r. podczas obławy wpadło produkcji. rami naszych pseudonimów „Konar”,
„Igo” i Smrek”, z czego wypadło KIS
Wśród partyzantów „ Ponurego” powstały jeszcze inne mutacje Stena. Maksymalnie – likwidator, bo miał likwidować wro-
uproszczony sten był rezulatem pracy przedwojennych pracowników Starachowi- ga. W okresie od listopada 1943 r. do
ckich Zakładów Górnicz-Hutniczych, frezera Polikarpa Rybickiego „Konara”, tokarza sierpnia 1944 r. wykonaliśmy ok. 38
Witolda Szafrańskiego „Igo” i i rusznikarza Stanisław Skorupki „Smreka”. Ze szkoły sztuk.
zawodowej w Wąchocku otrzymywali oni wstępnie przygotowane części broni.
W warunkach polowych – w lesie, dopasowywali części i montowali broń. Oprzyrzą- Relacja Polikarpa Rybickiego w: Ma-
dowanie przewozili na furmankach. Pistolety maszynowe o nazwie KIS (od ich pseu- rian Świderski, Wśród lasów, werte-
donimów) wykonywano bez kolby i osłon lufy, a więc były niezykle uproszczone, ale pów, Warszawa 1983, s. 92–93.
sprawne i skuteczne w walce partyzanckiej. Można było przyłączyć do nich zarówno
magazynki od angielskiego Stena, jak i niemieckiego MP-40. POLIKARP RYBICKI, plutonowy „ Konar”, przed
wojną frezer w Starachowickich Zakładach
Górniczo-Hutniczych (w czasie wojny Her-
mann Goring Werke). W konspiracji od jesieni
w ręce Niemców. Potem „Ponury” Detale wykonane były w fabryce 1939 r. gromadził broń i amunicję. Zagrożony
został przeniesiony w Nowogródzkie, w Starachowicach przez Tadeusza Paj- aresztowaniem od sierpnia 1939 r. w oddziale
a dowództwo nad oddziałem objął kowskiego, Jerzego Kowalczyka, Janu- „Ponurego”, a potem „ Nurta”. Inicjator bu-
dowy lekkiego karabinu maszynowego, który
„Nurt”. Ponieważ był obecny, gdy sza Kowalczyka, Jerzego Dłożkiewicza, od pierwszych liter pseudonimu konstruktorów
zgłaszałem się z propozycją produko- Zygmunta Kozińskiego, Zygmunta Ro- otrzymał nazwę KIS.

30 NR 2 (218) LUTY 2009


RELACJE – UL. KRÓLEWSKA 16

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
później – aż do ostatniej serii, w bla-
Jadwiga Mokrzycka „Venturska” szanych.
Kilka razy byliśmy w niebezpieczeń-
o wytwarzaniu filipinek stwie. Kiedyś Niemcy otoczyli kamieni-
cę, ale żeby nas znaleźć, ktoś musiałby
wsypać lub odkryliby
„Siedzieliśmy zamknięci we trójkę przez przypadek. Nic ta-
w pokoiku, do którego było wejście kiego nie wydarzyło się.
po wciąganej drabince. Właściwie tyl- Siedzieliśmy w pokoiku
ko ja wychodziłam od czasu do czasu wytwórni z jednym pi-
po zapasy żywności i po materiał do stoletem maszynowym
produkcji, który odbierałam o odpo- Stenem i dosłownie na
wiednio ustalonej godzinie i w odpo- tysiącach granatów, za-
wiedniej ławce w kościele Wszystkich murowanych w ścianach
Świętych przy pl. Grzybowskim. pierwszego i drugiego
Moja rola przy produkcji polegała piętra oficyny”*.
na odważaniu materiału wybuchowe- Lokal o którym
go, wsypywaniu go do skorup, pracach mowa w relacji to prze-
pomocniczych i gotowaniu posiłków. budowany z łazienki,
W zamurowanym pomieszczeniu mie- zamaskowany pokoik
liśmy dwie kuchenki elektryczne i pie- w oficynie kamienicy
cyk „kozę” z rurą wychodzącą w stro- przy ul. Królewskiej 16
nę gruzów, na narożnik ul. Granicznej w Warszawie. Od 21
i pl. Grzybowskiego. kwietnia 1943 r. do 19
W pokoiku stały trzy stoły. Mie- stycznia 1944 r. Ludwik
liśmy takie urządzenia do produkcji Fragment ul. Królewskiej 16 z ruinami Giełdy, początek i Henryk Mokrzycki
okupacji FOT. MACIEJ KLEDZIK, „W CIENIU OGRODU SASKIEGO”, WARSZAWA 2000
granatów jak prasy, imadła, wiertar- „Claudis”, „Venturski”
ki, kolby i lampy do lutowania, mi- zapalników. Żeby nie było słychać z żoną Jadwigą oraz Lucjanem „Sępem”
kromierze, termometry, wagi labo- na zewnątrz wybuchu, umawialiśmy zmontowali 13 997 filipinek.
ratoryjne, różnego rodzaju naczynia się, że w tym czasie ktoś będzie ude-
* Fragment relacji Jadwigi Mokrzyckiej
szklane itp. rzał młotem w kowadło, zagłuszając
„Venturskiej” w: Maciej Kledzik, W cie-
W pomieszczeniu obok, w skrzy- huk. Początkowo produkowaliśmy niu Ogrodu Saskiego, Warszawa 2000,
ni z piaskiem, sprawdzaliśmy spłonki filipinki w obudowach ebonitowych, s. 14–15.

nawoływała do poddania się, a następ-


Tragedia „Kingi” WITOLD ŚMIŚNIEWICZ nie rozpoczęła zatapianie „Kingi”.
Jedynym świadkiem prawie całe-
W Wielki Czwartek, 6 kwietnia 1944 r., ok. godz. 10, cały teren od Tamki
go tragicznego wydarzenia był jeden
do ul. Czerwonego Krzyża został otoczony przez oddziały policji niemieckiej.
z pracowników, Jerzy Dziudzi „Ju-
„Nowicki” (Stanisław Kowalewski), znajdujący się wraz z „Janem” (Antonim
rek”, który w wyniku postrzału przed
Audyckim) w górnym pomieszczeniu (obaj czuwali nad bezpieczeństwem wy-
końcem walk stracił przytomność.
twórni, a pomieszczenie było punktem obserwacyjnym zaopatrzonym w syg-
Dlatego nieznany jest przebieg zajęcia
nalizację świetlną), zdążył zaalarmować załogę w podziemiu. Jednak wyjście
podziemia przez Niemców. Wiadomo,
z podziemia przez wykop było również obsadzone.
że nastąpiło to między godz. 16 a 17.
Jerzy Dziudzi tak zrelacjonował
Sytuacja załogi była beznadziejna. Usiłował on zorganizować odsiecz, ale w 1974 r. swoje przeżycia1: „Gdy zoba-
Eleonora Herdegen „Magda”, która jakakolwiek pomoc oddziałów Armii
parę minut przed napadem wyszła Krajowej z zewnątrz w tak krótkim 1 Relacja nagrana 6 kwietnia 1974 r. dla Polskiego
z „Kingi” po termometry do fabryki czasie była niemożliwa. Radia przez red. A. Dąbkowskiego. Cytuję we-
dług relacji Janiny Szabatowskiej Przyczynek do
termometrów położonej po drugiej Niemcy, bojąc się wejść do pod-
badań nad historią produkcji materiałów wy-
stronie rozległego podwórza, zaalar- ziemia, postanowili je zatopić. Straż buchowych w wytwórniach Wydziału Saperów
mowała Czesława Sudlitza „Kalinę”. Pożarna najpierw na rozkaz Niemców KG AK w Warszawie w latach 1942–1944.

NR 2 (218) LUTY 2009 31


RELACJE – UL. CHMIELNA 80

czyliśmy czerwone światło alarmowe, W „Kindze” śmiercią bohaterską


wszyscy pobiegliśmy wykopem do wyj- zginęli: Mieczysław Zawadzki „Lot-
ścia prowadzącego do ogrodu ss. Szary- nik „ – komendant załogi, Stanisław
tek. Po odsunięciu gruzu, komendant za- Żygnierski „Rom” – zastępca komen-
łogi, Mieczysław Zawadzki, gdy odsunął danta załogi, Marianna Wiśniewska
klapę i wychylił głowę ponad ziemię, do- „Marta”, Edward Blechowski „Eddy”,
stał serię z karabinu maszynowego. Od- Eugeniusz Dąbrowski „Dąb”, Zdzisław
ciągnęliśmy jego zwłoki i zamknęliśmy Dziudzi „Czekalewski”, Aleksander
wyjście. Gestapo wybiło bardzo duży Załęski „Kindzior”.
otwór w suficie, przez który zaczęło za- Aresztowani zostali: Stanisław Ko-
tapiać „Kingę”. Przez ten otwór rzucano walewski „Nowicki”, Antoni Audycki Tablica upamiętniająca działalność jed-
do nas granaty. Jeden z nich, wybuchając „Jasio”, Jerzy Dziudzi „Jurek” i „Ge- nej z największych wytwórni materiałów wybu-
w wodzie z wielką siłą, wyrwał ogromny nerał”. Po ciężkim śledztwie w gesta- chowych o kryptonimie „Kinga” ŹRÓDŁO: JULISZ POWAŁ-
KIEWICZ, „BROŃ KONSPIRACYJNA”, WARSZAWA 2005.
kawał ściany. My do obrony mieliśmy po, uwięzieni zostali na Pawiaku, skąd
jedno parabellum, bo drugie było za- 21 maja 1944 r. wywieziono ich do i Józefę Ciećko „Lukrecję” (z „Farbiarni”)
gwożdżone kulką, oraz dwie skrzynki obozu koncentracyjnego w Stutthofie. wykradzione przy pomocy pracowników
filipinek. Na zmianę, kryjąc się za kolum- Obóz przeżyli „Jasio”, „Jurek” i „Ge- zakładu. Ofiary spoczywają na Cmenta-
nami „Kingi” i wykorzystując odpowied- nerał”. „Nowicki” prawdopodobnie rzu Bródnowskim w kwaterze 37 D.
ni moment, rzucaliśmy do nich filipinki. zginał w czasie ewakuacji obozu. Polegli członkowie załogi „Kingi”
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

Nikt nie chciał poddać się. Walka trwała Ocaleli ponadto: Zygmunt Wiś- pośmiertnie zostali odznaczeni przez
parę godzin. Wody wciąż przybywało, niewski „Kozioł”, mąż „Marty”, jego Komendę Główną Armii Krajowej
mieliśmy jej powyżej pasa, ale od jakiegoś syn Jerzy, i Stefan Szablewski, którzy Krzyżami Walecznych po raz pierwszy
czasu przestało jej przybywać, nie wiem mieli pracować na nocnej zmianie. i po raz drugi.
dlaczego, widać znalazła sobie jakieś uj- Zwłoki pomordowanych Niemcy
ście. W pewnej chwili dostałem czymś przewieźli do Zakładu Medycyny Są- WITOLD ŚMIŚNIEWICZ, syn kpt. inż. Tadeusza
Śmiśniewicza, autor publikowanych opracowań
w głowę i straciłem przytomność, którą dowej przy ul. Oczki, skąd zostały przez o produkcji materiałów wybuchowych w wy-
odzyskałem dopiero na Szucha”. Zygmunta Wiśniewskiego (z „Kingi”) twórniach Armii Krajowej.

Mirosław Szypowski o magazynie broni Szefostwa Uzbrojenia


Komendy Głównej Armii Krajowej przy ul. Chmielnej 80
Ojciec mój w okresie okupacji peł- polegała na naciągowej iglicy spłonko- dzinie pistoletów ogromną gamę mo-
nił funkcję szefa uzbrojenia Komendy wej zwalnianej w momencie zgniatania deli, odmian i typów. Od powszechnie
Głównej Armii Krajowej. W piwni- przez przednie koła parowozu szkla- znanych Browningów, poprzez cenione
cach rodzinnego domu na Grochowie nych rurek stanowiących zakończenie belgijskie FN-ki, niemieckie Lugery,
umieścił jedną z wytwórni zapalników naciągu, a zakładanych haczykowato na P-38, Waltery, aż do naszych polskich
do granatów konstrukcji pirotechnika szyny. Znając skład pociągu, można było Visów i dziesiątków innych z mniej
Władysława Pankowskiego P-42, uży- ustalić miejsce wybuchu odpowiedniej znanych fabryk. Ze względu na amuni-
wanych w słynnych sidolówkach. długości lontem detonacyjnym do ła- cję największe znaczenie miały modele
Znając moje zainteresowanie bro- dunku głównego. Była to konstrukcja o zunifikowanym kalibrze, a więc 7,63;
nią, Ojciec wtajemniczał mnie w swoją jednego z inżynierów. Świetnie zdała 7,65 i 9 mm.
specjalność. Często przynosił do domu egzamin... Zasadę jego działania tłu- Prosiłem Ojca, by pokazał mi je-
poszczególne elementy broni produko- maczył szczegółowo. Zrobił nawet, den ze składów broni. Słowa dotrzy-
wanej w podległych mu zakładach. używając gumki do lekarstw i drutu, mał. Wiosną 1944 r. zabrał mnie do
Pewnego razu pokazał mi rysunek maleńki model. Wypróbowaliśmy go swego mieszkania konspiracyjnego
techniczny zapalnika ładunków wybu- na kolejce elektrycznej, którą dostałem przy Chmielnej 80. Lokal składał się
chowych, przeznaczonego do wysadza- przed samą wojną od Babci. z dwóch pokoi z kuchnią, skromnie
nia pociągów. Konstrukcja była zadzi- Największą jednak ciekawość bu- umeblowanych. Gdy weszliśmy do
wiająco prosta, a użycie łatwiejsze niż dziła prawdziwa broń. Gromadzona środka, zdziwiłem się:
zapalarki uruchamianej ręcznie. Rzecz z najrozmaitszych źródeł miała w dzie- – Tatusiu, a gdzie magazyn?

32 NR 2 (218) LUTY 2009


RELACJE – UL. CHMIELNA 80

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
Zaprowadził mnie do jednego – A teraz – powiedział Ojciec Podszedł do biurka i otworzył
z pokoi, ukucnął nad podłogą i wyjął – pokażę ci pistolet z historią bardzo główną szufladę. Leżały w niej jakieś
z kieszeni coś na kształt malutkiego smutną. papiery.
kluczyka. Podał mi miniaturowy pistolet – To biurko specjalne – powie-
Wlepiłem wzrok w posadzkę. Nic przypominający dziecinną zabawkę: dział i wsuwając rękę gdzieś z boku
nadzwyczajnego. Normalne klepki, jak – W sam raz dla mnie – wykrzyk- od tyłu, spowodował wysunięcie szu-
w każdym mieszkaniu. nąłem. flady, w której odsłonił się schowek
Ojciec wsunął kluczyk w ledwie – Chcę ci go podarować, ale przed- wypełniony ręcznymi granatami. Poza
dostrzegalny otwór w jednej z klepek. tem posłuchaj, jak do nas trafił. Pistolet czarodziejską szufladą biurko to miało
Zrobił ręką obrót i w tym momencie ten to „Browning” kaliber 6,35, tzw. podwójny blat jako schowek na doku-
uniosła się ku górze klapa odsłaniająca piątka od ilości naboi w magazynku. menty i wydrążone nogi na zrolowane
schowek. Ojciec wolno odsunął pokry- Zimą tego roku młody chłopak, trochę papiery.
wę. starszy od ciebie, wracał z harcerskiej – A teraz pokażę ci jeszcze coś
– Patrz! zbiórki, na której miał ćwiczenia w ob- – rzekł – chodźmy do kuchni.
Otwór tworzył kwadrat o boku chodzeniu się z bronią. Ojciec wycisnął Było to niewielkie pomieszczenie
ok. 50 cm. W głębi leżały poukładane magazynek i wyjął dwa naboje. z węglowym paleniskiem. Pod oknem
równo, jeden obok drugiego, owinię- – Widzisz, to są naboje ćwiczeb- – rząd półek. Jakież było moje zdziwie-
te w szmaty, pistolety. Uklękliśmy ne, bez prochu. Chłopak trzymał pi- nie, gdy ojciec zaczął zdejmować butelki
i z czeluści skrytki zaczęliśmy wyjmo- stolet w ręku, w kieszeni palta. Szedł i słoiki, by odsunąć tylną ściankę i ujaw-
wać broń. Ważyłem w ręku każdą sztu- Marszałkowską od Al. Jerozolimskich nić lśniące czarnym połyskiem niemie-
kę. Przymierzałem w dłoni. Mierzyłem. w stronę pl. Zbawiciela. Gdzieś na ckie pistolety maszynowe ze składaną
Ojciec objaśniał mi każdy model. Wy- wysokości Hożej nadchodzący z prze- rączką MP-40 kaliber 9 mm. To dopiero
rzucał magazynki. Pokazywał rodzaje ciwka niemiecki oficer zatrzymał go, prawdziwa broń! Ojciec rozłożył dwa
zabezpieczenia. Wyjmował poszczegól- nie wiadomo właściwie po co. Ten bez egzemplarze na kuchennym stole. Z tru-
ne naboje. zastanowienia w panicznym strachu, dem wziąłem jeden do ręki. Rozłożyłem
W pewnej chwili wyjął ze skrytki a może w odruchu obrony, wyciągnął rączkę – wyjąłem magazynek. Ojciec
ciężki pistolet. Zarepetował, odbezpie- pistolet i z bliska oddał trzy strzały. tłumaczył mi zasadę powtarzalności.
czył i wręczając mi, powiedział: Strzelał przyłożywszy pistolet prawie Gdy byliśmi tym pochłonięci, w przed-
– Naciśnij spust. do piersi tamtego. Jakież jednak było pokoju odezwał się dzwonek. Ojciec
– Ależ, Tatusiu... – odparłem zasko- jego przerażenie, gdy Niemiec nie wstał z krzesła.
czony. upadł. Nacisnął spust po raz czwarty, – Nie ruszaj się – powiedział do
– No, naciśnij śmiało. ale wówczas ćwiczebny nabój, o któ- mnie.
Z trudem wyciągnąłem rękę i mie- rym zapomniał, zaryglował zamek. Spokojnie zebrał ze stołu broń
rząc w podłogę, zacząłem naciskać, ale Ogarnięty panicznym strachem rzucił i schował do skrytki pod oknem. Bio-
spust nie poddawał się. Był nierucho- się do ucieczki. Niemiecki oficer wy- rąc do kieszeni pistolet, szedł do przed-
my. ciągnął swój pistolet i oddał do ucie- pokoju. Siedziałem znieruchomiały.
– Nie mogę. Nie mam siły. kającego chłopca kilka strzałów. Jeden Usłyszałem, jak otwiera drzwi. Rozma-
Ojciec, śmiejąc się, wyrzucił z ko- trafił w udo, mimo to harcerz biegł wiał z kimś. Potem wrócił spokojny jak
mory nabój, wyprowadził sprawnym nadal. Grube ubranie Niemca utrud- zawsze, a nawet rozbawiony:
ruchem magazynek i powiedział: niało strzelanie, ale szybki chłopiec – Wiesz, gdy usłyszałem dzwonek,
– Naciśnij teraz, wciskając jed- osłabł i runął na chodnik. Po chwili trochę byłem zaskoczony, nie był to nikt
nocześnie wgłębieniem dłoni tę wy- skręcił w Wilczą, wpadł do bramy, ode mnie. Mamy umówiony sygnał.
pukłość w rączce. Wykonałem pole- dalej na schody i w pierwsze drzwi. A tu akurat rozłożyliśmy arsenał. To
cenie. Spust zwolnił lekko, a iglica Trafił dobrze. Po kilku godzinach był był inwalida wojenny. Chodzi po proś-
plasnęła sucho w pustą komorę na- już w szpitalu, gdzie zoperowano mu bie od mieszkania do mieszkania – po-
bojową. ranę. Pistolet natomiast – jak widzisz wiedział Ojciec.
– A widzisz, jak łatwo – śmiał się – przekazano nam. Będzie twój. Niech Niemieckie pistolety znów wróci-
Ojciec. – To polski pistolet Vis, który na razie leży tu u mnie i tak teraz nie ły na stół, a Ojciec poprowadził nadal
ma podwójne zabezpieczenie i ktoś jak mam do niego amunicji. O ten kaliber przerwany wykład, którego byłem je-
ty, nie znający tego, zwalniając tylko jest bardzo trudno. Zupełnie nietypowy dynym, ale chłonnym słuchaczem.
jeden bezpiecznik, nie będzie mógł wy- – powiedział Ojciec.
strzelić. – Pokażę ci teraz coś innego – rzekł MIROSŁAW SZYPOWSKI, syn płk. „Leśnika”, ko-
Usiedliśmy na małej kanapce. po chwili. lekcjoner militariów.

NR 2 (218) LUTY 2009 33


LUDZIE PODZIEMNEJ ZBROJENIÓWKI

Józef Kapler „Jutka” 1914–2008


Zorganizowanie przez Armię Krajową w warunkach okupacyjnych, na tak dużą
skalę, rozbudowanego systemu wytwarzania środków walki, począwszy od pro-
stych urządzeń dywersyjnych czy sabotażowych, a skończywszy na konstrukcji
i produkcji automatycznej broni palnej było przedsięwzięciem wyjątkowym. Z re-
guły inicjatorami podejmowania produkcji broni byli inżynierowie, technicy i wy-
kwalifikowani robotnicy wielu fabryk i warsztatów, których najpierw werbowano
do Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej, a następnie wciągano do współpracy
z podziemną produkcją. Jednym z nich był Józef Kapler „Jutka”, „Jutkiewicz”, or-
ganizator i kierownik podziemnej produkcji polskiego stena.

Na terenie fabryki łóżek i sprzętu szpital- Eugeniusz Pawlak „Czarny”, Jan Dywizjusz
nego „Konrad, Jarnuszkiewicz i S-ka”, w War- „Kropka”, Mieczysław Sałek „Kordian” i Henryk tywne warunki pracy Jan Sadowski: „Była
szawie przy ul. Grzybowskiej 25, produko- Łukaszewicz „Edward”. Równolegle ppor. Jan to ni chata, ni przybudówka, a właściwie
wano w latach 1942–1944, w warunkach Sadowski „Suzin”, oficer VI Rejonu Pruszków, jednospadowa rudera przy ul. Bandta 11.
konspiracyjnych, polskie steny. Fabryka za- VII Obwodu AK „Obroża”, prowadził rozmowy Obok w przybudówce-chlewiku mieścił się
trudniała w czasie okupacji ok. 600 ludzi i wy- z dowództwem AK w Pruszkowie dotyczące podręczny warsztat ślusarski. Otóż w tym
twarzała łóżka, stoły i fotele operacyjne oraz pomocy materiałowej i finansowej. Chodziło to właśnie warsztacie przy zamkniętych
inny sprzęt. Wykorzystując istniejącą w fabry- przede wszystkim o zdobycie odpowiedniej drzwiach i zasłoniętym od światła oknie,
ce siatkę organizacyjną, mistrz narzędziowni stali na lufy i trzony zamkowe. Ważna też była gdy przyszliśmy obaj z „Pieniążkiem” do
B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H

Józef Kapler zorganizował zespół produkcyj- pomoc finansowa, aby wyrównać straty za- Kaplera, ten – choć był na pewno zziębnię-
ny złożony z zaufanych ludzi. Pierwszymi jego robkowe załogi pracującej przy stenach, która ty i głodny – wyciągnął z teczki owinięte
współpracownikami byli: Henryk Wilk „Szary”, poświęcała na to czas w ramach dodatkowych w gazety jakieś metalowe elementy, któ-
godzin pracy w fabryce. re po obejrzeniu okazały się częściami do
Do walki partyzanckiej najlepiej na- Pod koniec 1942 r. kompania dowodzo- stena. Uznaliśmy, że nie odbiegają one od
dawał się pistolet maszynowy. Wpro- na przez Jana Sadowskiego „Suzina” otrzy- wzoru, tj. prawdziwego Stena, który wydo-
wadzony do uzbrojenia na dużą skalę mała do celów szkolenia dwa egzemplarze byty ze schowka leżał rozebrany na stole”.
przez Niemców do Polski docierał brytyjskich pistoletów maszynowych Sten Teraz praca ruszyła pełną parą. W marcu
w zrzutach z Anglii. Najbardziej cenio- Mk II, kalibru 9 mm. Po obejrzeniu broni, 1943 r. Kapler przedstawił pierwszy goto-
ny był PM Sten Mk. II. Jego prosta kon- szef kompanii ppor. Feliks Zaborowski „Pie- wy egzemplarz Stena.
strukcja zachęcała do naśladownictwa. niążek” i rusznikarz kompanii Józef Kapler W maju i czerwcu 1944 r., kiedy trwała
Kopiowano go w kilkunastu zakładach „Jutka” doszli do wniosku, że istnieje możli- pełna produkcja, wykonano 96 kompletnych
w Warszawie i poza nią, także w wa- wość wykonania podobnych egzemplarzy Stenów. Rozdział tej partii peemów był nastę-
runkach polowych w oddziale party- w warunkach konspiracji. Pomocne okazały pujący: 80 sztuk przekazano do dyspozycji
zanckim „Ponurego”. się otrzymane dla celów szkoleniowych szefa Kedywu ppłk. „Radosława”. Przeznaczo-
Inicjator i twórca technologii produkcji fotografie części Stena wraz z ich opisem. ne były dla jego zgrupowania, przeważnie
„polskiego stena” Józef Kapler wyko- Pomiarów dokonał Kapler. On też rozpoczął batalionów „Miotła”, „Zośka”, „Parasol”; 6 sztuk
nał najpierw trzy egzemplarze proto- kopiowanie poszczególnych elementów otrzymała grupa „Narocz” i 6 sztuk kompania
typowe. Produkcja większej ilości broni broni, częściowo w domu w Piastowie, „Suzina”z Piastowa. Pozostałe 4 pozostawiono
wiązała się ze znacznymi wydatkami. a częściowo w fabryce „Konrad, Jarnuszkie- w fabryce do ochrony zespołu produkujące-
Okupacyjne zarobki Kaplera – mistrza wicz i S-ka”. go. W czasie powstania montowano pistolety
narzędziowni w fabryce „Konrad, Jar- Pierwsze elementy gotowe były już z gotowych, wyprodukowanych wcześniej
nuszkiewicz i S-ka” ledwie starczyły na w grudniu 1942 r. Tak wspomina prymi- elementów oraz dokonywano napraw broni,
utrzymanie żony i dwojga małych dzie- wymiany luf i sprężyn. Fabryka znajdowała się
ci. Kwota 7000 zł, uzyskana ze sprzeda- pod ogniem nieprzyjaciela, bez elektryczności,
ży za zaręczynowego pierścionka żony, częściowo zniszczona i spalona. Produkowane
pozwoliła na wykonanie następnych w fabryce przy ul. Grzybowskiej polskie steny
egzemplarzy broni. odznaczały się bardzo starannym wykona-
niem z solidnego materiału, od oryginalnych
brytyjskich odróżniały się fabryczną puncą
wybijaną, na obsadzie magazynka. Był na niej
napis: STEN PM, znak orła i litery WP, z drugiej
strony nr broni.
JP

Bibliogafia: Jacek Zygmunt Sawicki,


„Obroża” w konspiracji i Powstaniu War-
Sten FOT. ARCHIWUM JULIUSZA POWAŁKIEWICZA szawskim, Warszawa 2002

34 NR 2 (218) LUTY 2009


MADE IN POLAND

Pistolet maszynowy „Błyskawica”

B I U L E T Y N U R Z Ę D U D O S P R A W K O M B ATA N T Ó W I O S Ó B R E P R E S J O N O W A N Y C H
„Błyskawica” jako konstrukcja oryginalna, samodzielna, powstała w struktu-
rach Armii Krajowej, zasługuje w pełni na miano pistoletu maszynowego Pol- ROMAN MATUSZEWSKI
skiego Państwa Podziemnego.

Inicjatywę produkowania pistoletu Broń jak elementy cywilne Pistolet maszynowy „Błyskawica”
maszynowego dla Armii Krajowej pod- Seweryn Wielanier, kierownik upamiętniono w sztuce. Trzyma go
jął w 1942 r. inż. Wacław Zawrotny we techniczny w Wytwórni Spraw- w dłoniach Mały Powstaniec na mu-
współpracy z Sewerynem Wielanierem, dzianów i Przyrządów firmy „Flo- rach warszawskiego Starego Miasta.
Autorem rzeźby jest Jerzy Jarnusz-
przedwojennym pracownikiem Zakła- rian Juchnikowski”, miał kontakty
kiewicz. Wiernie oddano wizerunek
dów Amunicyjnych „Pocisk”. Jesienią z wieloma warsztatami z branży me- „Błyskawicy” trzymanej przez jedne-
1942 r. rozpoczął prace konstrukcyjne talowej w Warszawie. Kierując się go z żołnierzy na Pomniku Powstania
od analizy budowy angielskich pistole- względami konspiracji, zaplanował, Warszawskiego na pl. Krasińskich
tów Sten Mk. II i niemieckich MP-40. że części składowe pistoletu produ- w Warszawie. Inny uzbrojony jest
W rozważaniach konstrukcyjnych nale- kowane będą w systemie rozproszo- w butelkę zapalającą.
żało uwzględnić możliwości techniczne nym w wielu warsztatach jawnie jako
i technologiczne warsztatów produku- niebudzące specjalnych podejrzeń
jących części składowe broni (niezbęd- detale do wytwarzanych wyrobów.
na prostota) oraz okoliczności działania Szczególnej inwencji od organizatora
w okupowanym mieście (stałe zagroże- wymagało takie opracowanie rysun-
nie, dekonspiracja). W wyniku prac po- ków technicznych różnych części pi-
wstał projekt pistoletu maszynowego, stoletów, aby wyglądały jako elemen-
gdzie większość połączeń wykonuje się ty cywilnych urządzeń. Montaż broni Stopka od „Błyskawicy”, trzy przemyślnie
przy użyciu gwintów, śrub i wkrętów w całość z części dostarczonych z 12 wkomponowane strzałki (z czterema załamaniami)
(brak spawania), a broń jest funkcjo- wytwórni rozrzuconych po całym wycięte na stopce kolby miały zwiększyć chropo-
watość i przyczepność stopki do ramienia FOT. ZE ZBIO-
nalna i portatywna (płaska sylwetka, mieście odbywał się w zakonspiro- RÓW MUZEUM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO
składana kolba). wanym warsztacie w wytwórni siatek
Projektowanie pistoletu, tworze- ogrodzeniowych Franciszka Mako-
nie rysunków poszczególnych części wieckiego przy pl. Grzybowskim. Do płk. Emilowi Fieldorfowi „Nilowi”,
składowych, poszukiwanie zaufanych zmontowania kompletnego pistoletu i inż. Witoldowi Gokieli, szefowi
warsztatów i wytwórni oraz mate- potrzeba było 58 detali. Produkcji Konspiracyjnej. W listo-
riałów do produkcji trwało od zimy We wrześniu 1943 r. powstały padzie 1943 r. uruchomiono seryjną
przełomu lat 1942 i 1943 do późnego pierwsze trzy egzemplarze, które produkcję i 11 listopada odbyła się
lata 1943 r. przedstawiono szefowi Kedywu, konspiracyjna uroczystość – „chrzest
»Błyskawicy«”. Produkcja trwała do
wybuchu Powstania Warszawskiego.
Według szacunkowych ocen wyko-
nano ok. 700 sztuk pistoletów ma-
szynowych „Błyskawica”. Obecnie
znanych jest siedem zachowanych
oryginalnych egzemplarzy pistoletów
maszynowych „Błyskawica”.
Nie ujmując nic z chwały „pol-
skich stenów”, warto pamiętać
o produkowanym również seryjnie
w konspiracji pistolecie maszynowym
„Błyskawica”.

ROMAN MATUSZEWSKI, historyk wojskowości,


kustosz-kurator Działu Zbiorów Głównych Muze-
„Błyskawica” FOT. MUZEUM WOJSKA POLSKIEGO um Wojska Polskiego w Warszawie.

NR 2 (218) LUTY 2009 35


OTWARTY KONKURS OFERT NA 2009 ROK
Na podstawie art. 13 ustawy z dnia 24 kwietnia i inne koszty niezwiązane bezpośrednio niespełniającej wymogów formalnych,
2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolon- z realizacją zadania (np. czynsz, energia tj. oferty, na której brakuje wymaganych
tariacie oraz 23a ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 24 stycz- elektryczna). podpisów, lub: zawierającej oczywiste po-
nia 1991 r. o kombatantach oraz niektórych oso- 4. Kierownik Urzędu zastrzega sobie prawo myłki pisarskie i rachunkowe, wypełnionej
bach będących ofiarami represji wojennych i okresu do udzielenia dotacji w wysokości mniej- nieczytelnie lub z pustymi rubrykami, ofer-
powojennego Urząd do Spraw Kombatantów szej od wnioskowanej. ty, do której nie dołączono wymaganych
i Osób Represjonowanych (dalej: Urząd) ogłasza lub właściwie podpisanych załączników,
otwarty konkurs ofert na 2009 rok na zapewnienie III. Terminy i warunki realizacji zadań właściwie poświadczonych kopii wyma-
opieki inwalidom wojennym i wojskowym oraz 1. Dotacja może być wykorzystana wyłącznie ganych dokumentów. Oferta prawidłowo
kombatantom. na realizację zadania w roku 2009. uzupełniona we wskazanym terminie pod-
2. Szczegółowe warunki realizacji, finansowa- lega rozpatrzeniu w aktualnym terminie
I. Rodzaj zadań objętych konkursem ofert: nia i rozliczania zadań regulować będzie Otwartego Konkursu Ofert.
zadania opiekuńcze, wykonywane na rzecz umowa zawarta między Urzędem a oferen- 3. Kierownik Urzędu dokonuje wyboru ofer-
środowiska kombatanckiego. tami wybranymi w wyniku konkursu ofert. ty kierując się oceną zgodności zadania
Wysokość środków publicznych na realiza- IV. Terminy składania ofert z odpowiednim zakresem określonym
cję wymienionego rodzaju zadań w 2009 r. 1. Wyznacza się termin składania ofert do 20 w ogłoszeniu, stopniem realizacji przez to
wynosi 100 000 zł. kwietnia 2009 roku. Kierownik Urzędu zadanie celów danego zakresu zadań; oce-
W ramach tego rodzaju zadań Urząd może zastrzega sobie prawo wydłużenia terminu ną możliwości realizacji zadania oraz kalku-
finansować pokrycie kosztów zapewnienia składania ofert. lacji kosztów jego realizacji przez podmiot
kombatantom i innym osobom uprawnio- 2. Oferta, z dopiskiem „KONKURS OFERT wnioskujący o dotację; ogólną wysokością
nym – wymagającym ze względu na wiek, – ZADANIA OPIEKUŃCZE”, winna pozostających w jego dyspozycji środków
chorobę lub niepełnosprawność pielęgnacji zostać dostarczona bezpośrednio do publicznych objętych konkursem; oceną
i pomocy w zaspokajaniu niezbędnych po- Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób dotychczasowej współpracy z oferentem
trzeb życiowych – opieki, w szczególności: Represjonowanych, ul. Wspólna 2/4, 00- oraz gwarantowania przezeń optymalnej
pielęgnacji i opieki w czasie choroby; opie- 926 Warszawa lub przesłana za pośred- realizacji zadania, ze względu na jego dzia-
ki higienicznej, pomocy w korzystaniu ze nictwem poczty w terminie określonym łalność i cele statutowe.
świadczeń zdrowotnych lub w zakupie nie- w otwartym konkursie ofert (decyduje 4. Odrzuceniu podlega:
zbędnych leków zaleconych przez lekarza; data złożenia oferty w Urzędzie lub stem- a) pismo niestanowiące oferty w rozumie-
niezbędnej pomocy w załatwianiu spraw pla pocztowego). niu przepisów ustawy o działalności
osobistych; pomocy w czynnościach życia 3. Oferty należy składać zgodnie z obowiązu- pożytku publicznego i o wolontariacie,
codziennego, w miarę potrzeby pomocy jącym w dniu składania oferty wzorem. w szczególności złożone bez zacho-
w ubieraniu się, jedzeniu, myciu i kąpaniu; 4. Organizacje pozarządowe występując wania formy określonej przepisami
pomocy w zakupie odzieży i obuwia oraz o dotację załączają: rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki
niezbędnych artykułów osobistego użytku, a) wyciąg lub odpis z Krajowego Rejestru Społecznej z dnia 27 grudnia 2005 r.;
oraz pokrycie innych, bezpośrednio związa- Sądowego – składany oddzielnie do b) oferta złożona przez podmiot nie-
nych z zapewnieniem opieki wymienionym każdej oferty i aktualny, tj. zgodny ze uprawniony;
osobom, kosztów, takich jak m.in. koszt za- stanem faktycznym i prawnym i wysta- c) oferta niespełniająca wymogów formal-
kupu sprzętów, akcesoriów i materiałów nie- wiony najpóźniej na 6 miesięcy przed nych i niepodlegająca uzupełnieniu;
zbędnych do sprawowania opieki. upływem terminu konkursowego, d) oferta niespełniająca wymogów formal-
w którym składana jest oferta; nych i nieuzupełniona w wyznaczonym
II. Zasady przyznawania dotacji b) aktualny statut organizacji; terminie;
1. W otwartym konkursie ofert mogą uczest- c) sprawozdanie merytoryczne i finanso- e) oferta złożona po terminie;
niczyć organizacje pozarządowe wymie- we z działalności za poprzedni rok lub f) oferta obejmująca więcej niż jedno za-
nione w art. 3 ust. 2 ustawy o działalności za ostatni okres, za który powinno zo- danie;
pożytku publicznego i o wolontariacie. stać sporządzone. g) oferta obejmująca zadanie spoza dzia-
2. Dotacje na realizację zadania publicznego 5. Oferta zawiera także oświadczenie, że łalności statutowej oferenta lub realizo-
przyznaje się zgodnie z zasadami określo- podmiot występujący o dotację nie pod- wane w zakresie działalności gospodar-
nymi w ustawach: o działalności pożytku lega wykluczeniu zgodnie z art. 145 ust. czej.
publicznego i o wolontariacie, o komba- 6 ustawy o finansach publicznych z ubie- Zarządzenie Kierownika Urzędu z dnia 6 marca
tantach oraz niektórych osobach będących gania się o przyznanie dotacji przez ko- 2009 r. w sprawie zasad przyznawania oraz
ofiarami represji wojennych i okresu powo- lejne trzy lata oraz deklarację o zamiarze przekazywania dotacji na finansowanie kosz-
jennego, o finansach publicznych; w aktach wykonania zadania w ramach odpłatnej tów zadań opiekuńczych, wykonywanych
wykonawczych do nich; w zarządzeniu albo nieodpłatnej działalności pożytku na rzecz środowiska kombatanckiego, zle-
Kierownika Urzędu z dnia 6 marca 2009 r. publicznego. canych organizacjom pozarządowym, do-
w sprawie zasad przyznawania oraz przeka- datkowe informacje oraz wszystkie niezbędne
zywania dotacji na finansowanie kosztów V. Terminy, tryb i kryteria stosowane przy do- wzory i formularze dokumentów dotyczące
zadań opiekuńczych, wykonywanych na konywaniu wyboru oferty konkursu można uzyskać w Urzędzie do
rzecz środowiska kombatanckiego, zleca- 1. Kierownik Urzędu rozpatruje ofertę w ter- Spraw Kombatantów i Osób Represjonowa-
nych organizacjom pozarządowym, oraz minie do 30 dni od ostatniego dnia termi- nych, Departamencie Stowarzyszeń i Spraw
w niniejszym ogłoszeniu. nu składania ofert, w którym oferta została Socjalnych, Wydziale do Spraw Socjalnych
3. Dotacja nie będzie przyznawana na: złożona. i Zdrowotnych, ul. Wspólna 2/4, 00-926 War-
spłatę zaległych zobowiązań; wynagro- 2. O ile termin realizacji zadania na to pozwa- szawa tel. (22) 661-87-29; e-mail: opieka@ud-
dzenia z tytułu umów o pracę na czas nie- la, Urząd może wezwać oferenta do uzu- skior.gov.pl lub ze strony internetowej Urzędu:
określony; bieżące koszty funkcjonowania pełnienia w wyznaczonym terminie oferty www.udskior.gov.pl

Vous aimerez peut-être aussi