Vous êtes sur la page 1sur 36

w numerze

3 Bohaterowie Loreto i Ankony 15 Spotkanie z poetą-kombatantem


Norbert Nowotnik Dominik Kaźmierski

8 Warszawa oddała hołd powstańcom 16 Powstanie Warszawskie


Anna Kondek we Wrocławiu
Wojciech Weiler
12 Gry uliczne
Dominik Kaźmierski 18 Rzeczpospolita Partyzancka
Wojciech Lewicki

FOT. ARCH. AGNIESZKI LELIŃSKIEJ


22 Virtuti Militari
– żołnierskiej cnocie
Cmentarz wojenny w Loreto Dominik Kaźmierski
FOT. ALINA NOWACKA

24 Harcerska „Wyprawa pamięci”


Agata Grzywacz

BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW 26 Jenieckie olimpiady


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

I OSÓB REPRESJONOWANYCH – Woldenberg zamiast Londynu


Wojciech Lewicki
Redakcja
ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa
30 W rocznicę „Cudu nad Wisłą”

18
e-mail: kombatant@udskior.gov.pl
Anna Kondek
Redaguje zespół:
redaktor naczelny: Piotr Sułek 31 Sto lat zasłużonego karpatczyka
tel. (22) 661 89 22
e-mail: piotr.sulek@udskior.gov.pl 32 Harcerz, żołnierz, polityk
Zanim w Warszawie wybuchło Powstanie, Dominik Kaźmierski
Współpracują:
po zachodniej stronie Wisły istniał już ob-
Franciszka Gryko, Jan P. Sobolewski, 33 Spotkanie Mitta Romneya
współpraca fotoreporterska: Alina Nowacka szar wyzwolony od Niemców. Pod Krako-
z kombatantami
wem, w Inspektoracie Miechów, oddziały
Redakcja tekstów: Wojciech Lewicki AK opanowały blisko 1000 km2. 34 Pożegnanie
Korekta: Beata Stadryniak-Saracyn Karol Kostrzewa

Archiwalne numery „Kombatanta”


dostępne są na stronie www.udskior.gov.pl
Wielce Szanowni Kombatanci, drodzy Czytelnicy
Wydawca:
Urząd do Spraw Kombatantów
Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych informuje,
i Osób Represjonowanych że z dniem 1 stycznia 2013 roku zniesiona zostaje opłata za prenumeratę
ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa Biuletynu „Kombatant”. Biuletyn będzie do Państwa wysyłany bezpłatnie.
centrala tel. (22) 661 81 11 W związku z wprowadzoną zmianą prosimy o niedokonywanie wpłat na po-
punkt informacyjny tel. (22) 661 81 29 czet prenumeraty za 2013 rok.
(22) 661 87 06, www.udskior.gov.pl
Opracowanie graficzne: Hanna Sater
P R E N U M E R A T A
Druk: Centrum Usług Wspólnych
ul. Powsińska 69/71, Warszawa Kolportaż i prenumerata: Tomasz Nejmanowski,
tomasz.nejmanowski@udskior.gov.pl, tel. (22) 661 86 67
W 2012 r. egzemplarz „Kombatanta” kosztuje 2,50 zł, a cena prenumeraty rocznej razem
z kosztem wysyłki to – 30 zł. Prenumerata ze zleceniem dostawy za granicę pocztą lotni-
czą kosztuje 24 USD.
Wpłat za prenumeratę należy dokonywać na konto Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób
Represjonowanych, ul. Wspólna 2/4, 00-926 Warszawa – konto w NBP, Oddział Okręgowy
Warszawa, nr 03 1010 1010 0050 4722 3100 0000.

Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadsyłanych materiałach. Materiały powinny
być podpisane pełnym imieniem i nazwiskiem autora tekstu i zdjęcia oraz zawierać jego prywatny adres i tele-
fon kontaktowy, a także krótką notkę o autorze tekstu. W miarę możliwości prosimy o dostarczanie tekstów
i materiałów graficznych (zdjęcia o rozdzielczości 300 dpi) w wersji elektronicznej (na CD lub pocztą elektro-
niczną). Artykułów niezamówionych redakcja nie zwraca. Rubryka Poszukujemy jest bezpłatna.

2 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


NORBERT NOWOTNIK
FOT. ALINA NOWACKA

BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH


Bohaterowie
U
roczystości na Polskich Cmen-
tarzach Wojennych w Loreto
i Ankonie zorganizował Urząd
Loreto i Ankony
Bitwa o Ankonę we Włoszech w 1944 r. była nie tylko bitwą o wolną Polskę, ale
do Spraw Kombatantów i Osób
Represjonowanych. Wzięli w nich też walką w imię szczytnego hasła „za wolność naszą i waszą” – to najważ-
udział weterani 2. Korpusu; repre- niejsze słowa uczestników obchodów 68. rocznicy wyzwolenia miasta, którzy
w dniach 16–18 lipca oddali hołd poległym żołnierzom gen. Władysława Andersa.
zentująca prezydenta RP; minister
Irena Wóycicka; wiceminister pracy
i polityki społecznej, Marek Bucior; jest ponad 1080 żołnierzy 2. Korpusu. tak długo walczył, aż Ojczyzna od-
ambasador Polski we Włoszech, Woj- Rocznicowe uroczystości rozpo- zyska niepodległość. Bitwy o Ankonę
ciech Ponikiewski; senatorowie RP częło odegranie hymnów państwo- i Loreto były kolejnymi bitwami
Barbara Borys-Damięcka i Andrzej wych Włoch i Polski, po czym wy- o Polskę.
Person; posłowie Ligia Krajewska głoszono przemówienia. – Generał Anders – mówił Jan
i Mirosław Koźlakiewicz; a także Jan Stanisław Ciechanowski, p.o. Stanisław Ciechanowski – był gene-
córka gen. Andersa, Anna Maria Cos- kierownika Urzędu do Spraw Kom- rałem polskich nadziei, który potem
ta. Stronę włoską reprezentowali batantów i Osób Represjonowanych, wspominał, że przez całe życie wal-
m.in.: prefekt Ankony, Paolo Orrei; podkreślił, że nekropolia w Loreto czył o to, aby Polska była podmio-
burmistrz Ankony, Fiorello Gramil- jest dowodem na niezłomność pol- tem, a nie przedmiotem historii.
lano; oraz burmistrz Loreto, Paolo skich żołnierzy. – Spotykamy się Stwierdził, że również do spoczy-
Nicoletti. dziś, by oddać hołd bohaterskim ofi- wających w Loreto bohaterów
cerom i żołnierzom 2. Korpusu, wy- można odnieść znamienne słowa
Loreto zwolicielom Loreto, Ankony i innych wypowiedziane nad grobami żołnie-
Na polskim cmentarzu wojen- miast regionu Marche. Sześćdziesiąt rzy 2. Korpusu na jednym z polskich
nym, zbudowanym na kilku tara- osiem lat temu polski żołnierz po raz cmentarzy we Włoszech przez gen.
sach u stóp położonej na wzgórzu kolejny pokazał, że nie spocznie na Nikodema Sulika, dowódcę 5. Kre-
Bazyliki Loretańskiej, pochowanych drodze do wolnej Polski, że będzie sowej Dywizji Piechoty: – Pan Bóg

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 3


w serca nasze włożył miłość Oj- mjr Tomasz Skrzyński, który, służąc zef Guzdek. – Niech pobyt, modli-
czyzny. A miłość to jest ofiara. I nie w Pułku Ułanów Karpackich, był twa na tym świętym miejscu, niech
ma prawdziwej miłości bez gotowo- pierwszym żołnierzem wchodzą- wspomnienie tych, o których mogli-
ści do ofiary. Wyście to wszyscy po- cym 18 lipca 1944 r. do wyzwolo- śmy powiedzieć: chwała wam!, przy-
legli żołnierze Dywizji rozumieli i tę nej Ankony. Zwrócił również uwa- czyni się do tego, byśmy pisali histo-
gę, że nasze oddziały były entu- rię – dalszy ciąg tej pięknej historii
zjastycznie przyjmowane przez miej- zapisanej przez naszych rodaków na
scową ludność. – Witano nas jak włoskiej ziemi. Po Mszy św. modli-
zbawicieli. Ta spontaniczna ocena twy ekumeniczne odmówili: naczel-
Polaków walczących w imię hasła ny kapelan ewangelicki, ks. płk Mi-
„za naszą i waszą wolność” dawała rosław Wola, oraz reprezentujący or-
nam nie tylko satysfakcję, ale była dynariat prawosławny, ks. ppłk Da-
też bodźcem do dalszych bojowych niel Popowicz. Następnie w asyście
czynów i nieszczędzenia potu i krwi kompanii reprezentacyjnej Wojska
przy wyzwalaniu ojcowizny włoskie- Polskiego odbył się apel poległych,
go narodu. Skrzyński podkreślał po którym żołnierze, dokładnie w po-
także braterstwo broni Polaków i łudnie przy brzmieniu dzwonów
walczących z nimi ramię w ramię Bazyliki Loretańskiej, trzykrotnie
Uroczystośc na cmentarzu wojennym Włochów. oddali salwy honorowe. Później zło-
w Loreto FOT. ALINA NOWACKA
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

– Jestem tu po raz pierwszy – po- żono wieńce i liczne wiązanki kwia-


wiedziała z kolei wzruszona córka tów oraz zapalono znicze na grobach
najwyższą ofiarę złożyliście. Wie- gen. Andersa, Anna Maria Costa,
dzieliście, że w drodze do Polski nie która przypomniała, że na miejsce
ma cofania ani o krok, że droga ta, pochówku polskich żołnierzy 2. Kor-
jaka by trudna nie była, musi być pusu przyjeżdżała wcześniej jej mat-
odmierzona naszymi żołnierskimi ka, kpt. Irena Anders. Braknie jej te-
krokami. Mówię jako ten, który was raz, tak jak braknie wszystkich tych,
na śmierć posłał, który wam umie- którzy oddali życie za naszą Polskę,
rać kazał. Wiem, żeście wasz obo- nadzieję wolności. Mama walczy -
wiązek żołnierski wypełnili bez resz- ła symbolami sztuki scenicznej, oni
ty. Wiedzcie, że będziecie dla nas walczyli orężem.
wiecznym wzorem. Waszym cieniom – Oby ci, nad grobami których
ślubuję, że zaniesiemy do Kraju stoimy tu, w Loreto i w Ankonie, byli
wspomnienie o waszych bohater- ostatnimi polskimi poległymi żołnie-
skich czynach i waszej walce. Dy- rzami na obcej ziemi. Oby bohater-
wizja okryła się nieśmiertelną sławą stwo poległych nie wymagało od
dzięki waszej śmierci i bohaterstwu. następnych pokoleń dowodów wa-
Wierzymy, że z tego wyniknie ko- leczności, ale oby lojalność patrio-
rzyść dla Polski. Wierzymy, że dusze tyczna zawsze mogła odtąd spełniać
wasze stoją w tej chwili przed Bo- się w kraju bez oręża, bez walki, bez
giem i proszą, by Polska była wielka nienawiści – słowem i perswazją,
i szczęśliwa, a my, byśmy nie zhań- a nie mieczem i czołgiem – podkre-
bili waszej pamięci. śliła Anna Maria Costa. – Dziękuję
– Generał Władysław Anders był wam, waleczni kombatanci, że mo-
samodzielnym dowódcą ważnego głam stanąć przed wami dzisiaj, że
odcinka frontu, gdzie perfekcyjnie mogłam tutaj, w Loreto i Ankonie,
wykazał dowódcze walory. Wyzwo- oddać hołd poległym i pokłonić się
lenie Ankony i otwarcie aliantom wam, którzy przez lata dzierżycie polskich żołnierzy pochowanych
dojścia do jej portu, zdobycie Pesaro o nich pamięć z pokolenia na poko- w Loreto.
i wdarcie się w niemiecką linię obro- lenie. W Bazylice Loretańskiej Andrzej
ny zwaną linią Gotów stanowią Po przemówieniach Mszę św. na Krzysztof Kunert, sekretarz Rady
perły w dowodzeniu tego wybitnego Cmentarzu Wojennym odprawił bi- Ochrony Pamięci Walk i Męczeń-
syna narodu polskiego – powiedział skup polowy Wojska Polskiego, Jó- stwa, przypomniał wkład żołnierzy

4 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
2. Korpusu w ratowanie bazyliki. lenia Ankony w miejscowości Offagna. by zasłużone w kultywowaniu pa-
– Polacy nie tylko wyzwolili Loreto, Wdzięczność żołnierzom 2. Kor- mięci walk o niepodległość Polski.
ale pięć dni później, gdy w wyniku pusu wyraził burmistrz Loreto, Pao- Wyróżniono m.in. siostry ze Zgro-
brutalnego bombardowania niemiec- lo Nicoletti, który serdecznie dzię- madzenia Najświętszej Rodziny z Na-
kiego bazylika zaczęła się palić, pol- kował przybyłym na cmentarz kom- zaretu, które na co dzień opiekują
scy żołnierze uratowali bazylikę. batantom. – Jest dla mnie prawdzi- się loretańską nekropolią wojenną
Dostali wtedy wysokie odznaczenia wym zaszczytem móc obchodzić Polaków.
papieskie, które wręczał im nasz dzisiejszą uroczystość w obecności
wspaniały biskup, Józef Gawlina. naszych bohaterów, którzy walczyli Ankona
W trakcie trzydniowych uroczysto- o wolność moją i moich rodaków. Uroczystości 68. rocznicy wy-
ści członkowie polskiej delegacji Poprzez zrozumienie i docenienie zwolenia Ankony kontynuowane
najwyższego poświęcenia, które tu- były dzień później przy historycznej
taj zostało złożone w walce, jesteśmy Bramie Świętego Stefana (Porta
FOT. ALINA NOWACKA

w stanie dokonać właściwego wybo- Santo Stefano). To tu 18 lipca 1944 r.,


ru i wykonać wszystkie obowiązki, krótko po godz. 14, oddział Pułku
jakie na nas ciążą. Niech żyje Pol- Ułanów Karpackich jako pierwszy
ska! Niech żyją Włochy! Niech żyje wszedł w granice miasta. – Włochy
nasza wspólna Europa! są i pozostaną wam wdzięczne – dzię-
Po zakończeniu uroczystości wrę- kował kombatantom burmistrz An-
czono odznaczenia państwowe przy- kony, Fiorello Gramillano, który pod-
znane przez prezydenta RP Broni- kreślał, że 2. Korpus wyzwolił mia-

” Bitwy o Ankonę
i Loreto były kolejny-
mi bitwami o Polskę
sto od strachu, głodu i niemieckich
bombardowań. Przypomniał rów-
nież, że żołnierze gen. Andersa two-
rzyli niezwykłą armię – przeszli so-
wieckie łagry, a ich rodzinne domy
znajdowały się na Kresach Wschod-
nich, tak ważnych dla Polaków.
Przed Bramą Świętego Stefana
przemawiał m.in. Jan Stanisław
Ciechanowski, który podziękował
Włochom za gościnę w ich ojczy-
stym języku. – Znajdujemy się dzi-
siaj w miejscu szczególnym, przed
Bramą Świętego Stefana. Jest dzi-
siaj z nami pan major Tomasz
Skrzyński, który jako pierwszy
wkroczył do Ankony przez tę bramę,
by to wspaniałe miasto położone nad
Adriatykiem wyzwolić. Jan Stani-
Ceremonia składania wieńców. Hołd odają od lewej; wiceminister MPiOS, Marek Bucior; córka
sław Ciechanowski podziękował
gen. Andersa, Anna Maria Anders-Costa; senator, Barbara Borys-Damięcka; poseł, Mirosław Koźlakiewicz; włoskim gospodarzom za wspólne
p.o. kierownika UdSKiOR, Jan Stanisław Ciechanowski FOT. ALINA NOWACKA
zorganizowanie obchodów wyzwo-
lenia Loreto i Ankony. Po przemó-
oraz kombatanci złożyli wieńce sława Komorowskiego. Jan Stani- wieniach złożono wieńce pod tablicą
również na cmentarzu w Filottrano, sław Ciechanowski udekorował na- upamiętniającą wyzwolenie miasta
a także zwiedzili Muzeum Wyzwo- tomiast Medalem „Pro Patria” oso- przez 2. Korpus, a następnie pod

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 5


pomnikiem ku czci włoskiego ruchu Kombatanci chętnie wspominali cało, to w porządku. Ale prawdzi-
oporu oraz pod pomnikiem Poległych wydarzenia sprzed prawie 70 lat. wa wojna to ten jeden strzał, który
(Passetto). – Trudno powiedzieć, czy to było zabija człowieka. I o tym przede
szczęście, czy nieszczęście wkraczać wszystkim trzeba pamiętać. Major
do Ankony. Nigdy nie byłem entu- Skrzyński wspominał m.in. śmierć

FOT. ALINA NOWACKA (2)


zjastą wojny, a walki z broniącymi walczącego pod Ankoną Adolfa
się Niemcami były zacięte. Tuż po Marię Bocheńskiego – pisarza i pu-
blicysty politycznego, który poległ,
rozbrajając minę, i pochowany jest

” Oby ci, nad groba-


mi których stoimy tu,
w Loreto i w An-
na Polskim Cmentarzu Wojennym
w Loreto. – Ten słynny pisarz zginął
300 m ode mnie. Pomyślałem, oczy-
wiście, że to wielka strata, ale na-
konie, byli ostatnimi pięcie związane z walką nie pozwo-
polskimi poległymi liło długo o tym myśleć.
żołnierzami Najtrudniejszym wyzwaniem dla
polskich oddziałów, wspieranych
na obcej ziemi m.in. przez Włoski Korpus Wyzwo-
lenia, było zdobycie wzgórza Monte
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

przekroczeniu bramy prowadzącej della Crescia. O bojach na tym od-


do środka miasta nasz oddział o- cinku opowiadał prof. Wojciech Na-
strzelano. Do akcji musieli wkroczyć rębski, którego oddział w czasie
komandosi, którzy poszli jak burza walk o Ankonę dostarczał zaopatrze-
– opowiadał mjr Tomasz Skrzyński. nie dla artylerii. – Nastrój i morale
– Bohaterem nie jest ten, kto prze- wśród nas były wspaniałe. Po wygra-
żył, ale ten, kto zginął. Bo wojna nej bitwie o Monte Cassino towarzy-
oznacza śmierć. Mogą strzelać ty- szyło nam poczucie zwycięstwa. Gna-
siące dział, lecz jeśli wyjdę z tego ło się tych Niemców, którzy w tam-

Uroczystości patriotyczne w Ankonie przed


Bramą Świętego Stefana z udziałem weteranów
walk o wyzwolenie regionu Marche FOT. ALINA NOWACKA

6 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
tym czasie mieli ogromne kłopoty – pusu. – Wiadomość o tym, że alian- wy w kierunku Niemiec – wyjaśniał
mówił Narębski, nazywany przez ci sprzedali nas w Jałcie, była dla profesor. Zbigniew Wawer podkre-
kolegów „Małym Wojtkiem”. Du- nas szokiem. To, co jednak zrobili- ślił również, że wyzwolenie Ankony
żym Wojtkiem był, oczywiście, niedź- śmy dla Polski, nie jest żadnym bo- było jedyną samodzielną operacją
wiedź, zaadoptowany przez żołnie- haterstwem. To było po prostu speł- Wojska Polskiego na froncie zachod-
rzy 2. Korpusu jeszcze na Bliskim nienie obowiązku – podsumował nim. Tu Polacy dowodzili, i to z suk-
Wschodzie. Muszę powiedzieć, że Edmund Brzozowski. cesem. Plan natarcia na Ankonę
nad Adriatykiem Wojtek był za- opracował gen. Władysław Anders
chwycony, ponieważ miał okazję wy- Walki o Ankonę i jego sztab, któremu podporząd-
kąpać się w morzu. To dla niego była Znaczenie bitwy o Ankonę i inne kowane były jednostki brytyjskie
wielka frajda, bo w czerwcu i lipcu miasta regionu przypomniał prof. i Włoski Korpus Wyzwolenia.
latem we Włoszech jest bardzo gorą- Zbigniew Wawer, który od lat bada W pierwszych dniach czerwca
co, zwłaszcza dla misia – opowiadał. dzieje 2. Korpusu. Zdobycie portu 2. Korpus otrzymał zadanie jak naj-
Weterani z kampanii włoskiej w Ankonie przez żołnierzy gen. szybszego opanowania portu mor-
często podkreślali, że przede wszyst- Władysława Andersa – jak tłuma- skiego Ankona. Żołnierze polscy roz-
kim walczyli o wolną Polskę i o po- czył – ułatwiło siłom alianckim przy- poczęli natarcie 17 czerwca 1944 r.
wrót do domu. – Do domu na Kre- spieszenie ofensywy w kierunku Cztery dni później dotarli nad rzekę
sach, ponieważ armia gen. Andersa Niemiec. – W Polsce niewiele osób Chienti, za którą znajdowały się nie-
wywodziła się ze wschodnich ziem zdaje sobie sprawę z tego, jakie zna- mieckie pozycje obronne. Próba
II Rzeczypospolitej – powiedział czenie miała Ankona dla frontu sforsowania rzeki z marszu zakoń-
Edmund Brzozowski, jeden z żoł- włoskiego. Siły alianckie miały port czyła się niepowodzeniem. Dalsze
nierzy 3. Dywizji Strzelców Karpac- w Neapolu, następnie w Bari, ale nie działania ofensywne zostały podjęte
kich. Żołnierzy 2. Korpusu 16 lipca miały portu, który mógłby dostar- 30 czerwca, gdy Niemcy rozpoczęli
odwiedził pod Ankoną Naczelny czać uzbrojenie i sprzęt wojenny dla odwrót. Na początku lipca korpus
Wódz, gen. Kazimierz Sosnkowski, oddziałów, których zadaniem był stoczył bitwę pod Loreto. Stąd, po
który jeszcze pełen nadziei mówił atak na wojska niemieckie wzdłuż przegrupowaniu sił, ruszył na Anko-
o ich powrocie do niepodległej Pol- wybrzeża adriatyckiego w kie- nę. Natarcie rozpoczęło się 17 lipca.
ski. „Niechże poprzez nowe zwycię- runku doliny rzeki Pad. Zajęcie Po przygotowaniu artyleryjskim

Karpatczycy przybyli do Ankony, by oddać hołd kolegom, Od lewej: prof. Wojciech Narębski, mjr Tomasz Skrzyński
którzy wyzwolili miasto FOT. ALINA NOWACKA i prof. Zbigniew Wawer nad mapą regionu Marche FOT. ALINA NOWACKA

stwa nazwa miasta włoskiego, u bram portu wojennego w Ankonie umo - i lotniczym 5. Kresowa Dywizja Pie-
którego stoicie, zwiąże się w dzie- żliwiało sprzymierzonym wejście choty zdobyła wzgórze Monte della
jach z imieniem żołnierza polskiego, w przełęcz Brenner i zaatakowanie Crescia, zaś 2. Brygada Pancerna –
wiernego, niezłomnego, pełnego serca hitlerowskich Niemiec. To klu- Monte Torto, przełamując tym sa-
wiary w mądrość wyroków Bożych, czowa sprawa. Ankona miała za- mym niemiecką obronę. Opano wa -
które drogą ciernistą, lecz szczytną tem ogromne znaczenie strategiczne nie przez Polaków wzgórz w oko-
i pełną honoru, doprowadzą go i słusznie o jej zajęciu mówi się, że licy miasta przesądziło o wyniku
w końcu do rodzinnego domu” – jest ważnym militarnym sukcesem bitwy o Ankonę. W walkach pole-
brzmi fragment rozkazu nr 14 Na- Polaków. Ułatwiło to bowiem siłom gło 388 żołnierzy, 1636 zostało ran-
czelnego Wodza do żołnierzy 2. Kor- alianckim przyspieszenie ofensy - nych, 126 uznano za zaginionych.

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 7


FOT. ALINA NOWACKA
Warszawa
oddała hołd
powstańcom
ANNA KONDEK

Wręczeniem najwyższych odznaczeń


państwowych, dźwiękiem syren, sal-
wami honorowymi, wieńcami i kwia-
tami składanymi pod pomnikami – sto-
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

lica uczciła 68. rocznicę wybuchu Po-


wstania Warszawskiego. Urząd do
Spraw Kombatantów i Osób Repre-
sjonowanych podczas uroczystości
reprezentował p.o. kierownika, Jan
Stanisław Ciechanowski.

ierwszy sierpnia jest dniem szczególnym i bliskim sercu

P każdego warszawiaka. Już od najmłodszych lat, poznając


historię rodzinnego miasta, dowiaduje się on o odwadze,
patriotyzmie i bohaterstwie często tych zaledwie kilka lat od
niego starszych dziewcząt i chłopców, którzy w 1944 r. chwyci-
li za broń. Ten kwiat polskiej młodzieży – który walczył i nie-
rzadko złożył w ofierze wolności najwyższą daninę krwi – nigdy
nie zostanie zapomniany. Warszawa pamięta i czci pamięć swo-
Park im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera.
Wręczenie Medali „Pro Patria” FOT. ALINA NOWACKA ich obrońców, którzy – mimo upływu lat – wciąż budzą podziw
i szacunek.
W tym roku rocznicowe uroczystości rozpoczęły się 30 lipca
w parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego.
Prezydent RP, Bronisław Komorowski, wręczył Srebrny Krzyż
Orderu Wojennego Virtuti Militari Jerzemu Kamińskiemu ps. „By-
czyński” oraz rodzinom nieżyjących już powstańców. Równo-
cześnie odznaczył Oficerskimi i Kawalerskimi Krzyżami Or-
deru Odrodzenia Polski lub Złotymi i Srebrnymi Krzyżami
Zasługi osoby zasłużone dla kultywowania pamięci o zrywie.
Przed południem 31 lipca na Zamku Królewskim rozpoczę-
ła się uroczysta sesja Rady Miejskiej, podczas której zostały
Uroczystości rocznicy wybuchu Powstania wręczone tytuły Honorowych Obywateli Warszawy. Wśród wy-
Warszawskiego. Na zdjęciu mjr Stanisław Oleksiak, różnionych znalazł się prof. Witold Kieżun, powstaniec i wię-
prezes ŚZŻAK, i gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, prezes
Związku Powstańców Warszawskich FOT. ALINA NOWACKA zień sowieckich łagrów. Nieco później, przed pomnikiem żoł-
nierzy „Żywiciela” na stołecznym Żoliborzu, gdzie już przed

8 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
godz. „W” wybuchły walki – odbył -Rylski, podkreślił poczucie dumy -Dreszera, gdzie złożono kwiaty i za-
się apel poległych i złożono wieńce. powstańców, że w chwilach najcięż- palono znicze. Wojciech Milic, pre-
Kwiatów nie zabrakło również na ul. szej próby dali Ojczyźnie wszystko, zes Środowiska Pułku AK „Baszta”,
Suzina – upamiętniono tutaj żołnie- na co ich było stać. – Bez nakazu przypomniał, że mokotowscy po-
rzy Organizacji Wojskowej Polskiej i przymusu, bez roszczeń do jakich- wstańcy przez 57 dni osłaniali całe
Partii Socjalistycznej z batalionu im. kolwiek korzyści osobistych (…) nie Powstanie od południa. – Dzięki te-
Jarosława Dąbrowskiego, którzy po- ukrywamy drzemiącej w nas dumy, mu mogło się ono utrzymywać, dając
legli w pierwszym boju Powstania, że byliśmy częścią narodu zjedno- dowód niezwyciężoności i pragnie-
1 sierpnia o godz. 13.30. czonego w walce, solidarnego we niu wolności.
współżyciu. Narodu darzącego za- Jan Stanisław Ciechanowski pod-
Jesteście dla nas wzorem ufaniem swoich przywódców i do- kreślił, że to wielki zaszczyt móc
i drogowskazem wódców, zdyscyplinowanego w prze- w tym szczególnym dniu podzięko-
Po południu przed pomnikiem strzeganiu niepisanych kanonów Pol- wać naszym bohaterom – ludziom,
Powstania Warszawskiego na pl. Kra- ski Podziemnej. Dziś, gdy jesteśmy którzy wiele lat temu oddawali ży-
sińskich odbyły się uroczysta Msza u schyłku, chcielibyśmy mieć na- cie i przelewali krew, byśmy mogli
św., której przewodniczył biskup dzieję, że to, co najpiękniejsze w po- żyć w wolnym państwie. – Chcemy
polowy Wojska Polskiego, Józef Guz- wstańczym etosie – żarliwa i bezin- podziękować tym, którzy pamiętają
dek, oraz apel poległych. – Zgroma- teresowna miłość Ojczyzny – będzie i będą nieść tę pochodnię polskiej
dziliśmy się tutaj, jak każdego roku, przenikać codzienne życie Polaków. wolności przez kolejne generacje.
aby złożyć hołd bohaterskim po- Następnie przed pomnikiem wień- Niech pamięć o bohaterskich żołnie-
wstańcom Warszawy. Modlimy się ce złożyli m.in. przedstawiciele po- rzach Armii Krajowej, powstańcach
za tych, którzy już odeszli na wiecz- wstańców z gen. Ściborem-Rylskim warszawskich, najpiękniejszym po-
ną wartę, a jednocześnie nasze pełne na czele, prezydent RP i prezydent koleniu w historii Rzeczypospolitej,
uznania i wdzięczności serca zwra- Warszawy oraz członkowie parla- nigdy nie zaginie.
camy ku obecnym wśród nas tutaj mentu i rządu, a także reprezentu- Jan Stanisław Ciechanowski wrę-
bohaterom Powstania Warszawskie- jący UdSKiOR, Jan Stanisław Cie- czył również Medale „Pro Patria”, na-
go. Jesteście dla nas, szanowni pań- cha nowski. Wieczór zakończyło dawane za szczególne zasługi w kul-
stwo, wzorem i drogowskazem, jak widowisko „1944-MIASTO-2012”. tywowaniu pamięci walk o niepo-
najlepiej, najwierniej służyć Polsce dległość Polski. Otrzymali je: Zofia
także dzisiaj – mówił podczas uro- Na Mokotowie Dylenios, Władysław Łukawski, Zbig-
czystości prezydent Bronisław Ko- Obchody rocznicy powstania niew Moskot, Zbigniew Pawelski,
morowski. 1 sierpnia zainaugurowano przed Mieczysław Chackiewicz, prof. Je-
Prezes Związku Powstańców War- pomnikiem Mokotów Walczy 1944 rzy Kłoczowski, Kazimierz Lewarski,
szawskich, gen. Zbigniew Ścibor- w parku im. gen. Gustawa Orlicz- Rafał Miastowski, Hanna Minkie-
wicz, burmistrz dzielnicy Mokotów
– Bogdan Olesiński, płk Andrzej
Ostrowski, Krzysztof Skolimowski
i Danuta Wardle-Wiśniowiecka.
Po złożeniu kwiatów przed pom-
nikiem uczestnicy uroczystości, przy
dźwiękach Marszu Mokotowa, prze-
szli na ul. Dworkową, gdzie odda-
li hołd 119 zamordowanym po-
wstańcom.

Syreny w godz. „W”


Kolejnym punktem obchodów by-
ła uroczysta zmiana warty przed Gro-
bem Nieznanego Żołnierza. Wieńce
złożyli m.in. przedstawiciele władz
państwowych i samorządowych,
korpusu dyplomatycznego, a także
Uroczystość pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego FOT. ALINA NOWACKA p.o. kierownika Urzędu, Jan Stani-

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 9


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej


przekazał Srebrne Krzyże Orderu Wo-
FOT. ALINA NOWACKA
jennego Virtuti Militari rodzinom war-
szawskich powstańców:

Teofila BUDZANOWSKIEGO ps. „Tum”


Władysława CIEPLAKA ps. „Giewont”
Jana JAWOROWSKIEGO ps. „Maryśka”
Józefa KACZMARKA ps. „Rolicz”
Stanisława LEOPOLDA ps. „Rafał”
Andrzeja ŁUKOSKIEGO ps. „Blondyn”
Andrzeja MAKÓLSKIEGO ps. „Jędrek”
Tadeusza RDZANKA ps. „Teddy”
Jana RODOWICZA ps. „Anoda”
Andrzeja ROMOCKIEGO ps. „Morro”
Jana ROMOCKIEGO ps. „Bonawentura”
Zofii ROŚCISZEWSKIEJ ps. „Róża”
Janusza SOBOLEWSKIEGO ps. „Jurek”
Józefa SZCZEPAŃSKIEGO ps. „Ziutek”
Bronisława WILEWSKIEGO ps. „Hrabia”

sław Ciechanowski. – Spotykamy się


dziś w szczególnym dniu w tym sym-
bolicznym miejscu. Gromadzimy się,
by oddać cześć bohaterom, którzy
hasła o wolnej Polsce nosili nie tylko
na sztandarach, ale w sercu i czy-
nach – mówiła podczas uroczystości
prezydent Warszawy, Hanna Gron-
Pod pomnik Gloria Victis przybył premier Donad Tusk, by oddać hołd
kiewicz-Waltz. Kwiaty złożono rów-
powstańcom warszawskim FOT. ALINA NOWACKA nież przed pomnikiem gen. Stefana

10 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
czyli o wyzwolenie stolicy, dążyli do „Ognisko Pamięci”
odtworzenia instytucji niepodległego Wieczorem, o godz. 21, na kopcu
państwa polskiego, sprzeciwiali się Powstania Warszawskiego rozpalo-
okupacji niemieckiej i widmu so- no „Ognisko Pamięci”. Podczas uro-
wieckiej niewoli zagrażającej na- czystości prezes Związku Powstań-
stępnym pokoleniom Polaków – po- ców Warszawskich zaznaczył, że on
wiedziała marszałek Sejmu, Ewa i jego koledzy bili się o wolną i nie-
Kopacz. podległą Polskę, którą dzisiaj mamy.
Prezes Światowego Związku Żoł- – Walczyliśmy do ostatniej chwili
nierzy Armii Krajowej, Stanisław o honor, o istnienie narodu polskiego
Oleksiak, wspominając uczestniczą- i naród polski nigdy się nie poddał
cą w walkach młodzież, podkreślił, i nie podda. I wy, kochani, tak samo
że odznaczała się ona wyjątkową musicie walczyć, jak przyjdzie taka
świadomością. – Dojrzałością by- chwila. Dziękuję, że wasze serca bi-
cia wolnymi w wolnej Ojczyźnie. ją uczuciem wspaniałym dla tych,
Chcieli się bić o jej wolność i bili się którzy oddawali swoje życie – mó-
w różny sposób. Młodzieży powstań- wił, zwracając się do licznie uczest-
czej, która oddała życie Ojczyźnie, niczącej w obchodach młodzieży,
i tej, która doczekała dzisiejszej gen. Zbigniew Ścibor-Rylski.
rocznicy, pochylając pokryte szro- W uroczystościach wziął udział
nem lat głowy nad wspomnieniem p.o. kierownika Urzędu do Spraw
tamtego czasu – cześć i chwała. Pre- Kombatantów i Osób Represjono-
zydent Warszawy przypomniała zaś wa nych, Jan Stanisław Cie cha -
o bogatej tradycji niepodległościo- nowski.
Wystąpienie prezesa Światowego Związku
wej stolicy – to tu podczas wojny „Ognisko Pamięci” będzie pło-
Żołnierzy AK, Stanisława Oleksiaka pod pomnikiem powstał ośrodek władzy Polskiego nęło na kopcu przez 63 dni i zgaśnie
Polskiego Państwa Podziemnego FOT. ALINA NOWACKA
Państwa Podziemnego, urzędowała 2 października, w rocznicę zakoń-
Delegatura Rządu na Kraj i do- czenia zrywu, co będzie końcowym
FOT. ALINA NOWACKA

wództwo Armii Krajowej. akcentem obchodów 68. rocznicy


Kulminacja obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.
nastąpiła jak zwykle o godz. „W”,
kiedy to dla uczczenia wybuchu
Powstania zawyły syreny alarmowe,
a warszawiacy zatrzymali się, by zło-
żyć hołd uczestnikom zrywu. Pre-
mier Donald Tusk; reprezentujący
prezydenta RP, minister Jacek Mi-
chałowski; oraz prezydent Warsza-
wy złożyli wieńce pod pomnikiem
Gloria Victis na Wojskowych Po-
wązkach. Pamięć poległych uczczo-
no także salwą honorową. W uro-
czystości uczestniczył Jan Stani-
Roweckiego „Grota”, a następnie sław Ciechanowski.
przedstawiciele władz oraz komba- Tego dnia kwiaty złożono również
tanci spotkali się przy pomniku na grobie dowódcy sił powstańczych
Polskiego Pań stwa Podziemnego – gen. Antoniego Chruściela „Mon-
i Armii Krajowej. – Po raz trzeci ob- tera”, a także na wolskim Cmenta-
chodzimy Narodowy Dzień Pamięci rzu Powstańców Warszawy, gdzie
Powstania Warszawskiego ustano- odmówiono modlitwy ekumenicz-
wiony przez Sejm w 2009 r. Składa- ne. Na pl. Piłsudskiego odbył się
my hołd tym, którzy w obronie bytu koncert „Warszawiacy śpiewają Zapalenie „Ogniska Pamięci” i złożenie
wieńców na kopcu Powstania Warszawskiego
państwowego, z bronią w ręku wal- (nie)ZAKAZANE PIOSENKI”. FOT. ALINA NOWACKA

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 11


a temat Powstania War-

N
GRY
szawskiego i udziału w nim
dzieci narosło w naszym
kraju wiele mitów i nieporozu-
mień. Niektórzy krytycy tego
największego z polskich zry-
wów podczas II wojny świato-
wej skłonni są niekiedy – czy
to z niewiedzy, czy ze złej woli
– oskarżać dowództwo Po-
wstania o rzekome „pchanie
uliczne
DOMINIK KAŹMIERSKI
dzieci na barykady”. W rzeczy-
wistości było dokładnie na od- O Harcerskiej Poczcie Polowej dzia-
wrót, a regulaminy Armii Kra- łającej podczas Powstania War-
jowej wręcz zabraniały nielet- szawskiego, o kilku- lub kilkunasto-
nim kontaktów z bronią. letnich zawiszakach, o listonoszach
z narażeniem życia przenoszących
wiadomości między dzielnicami wal-
Dziś – jutro – pojutrze
czącego miasta – wie chyba każdy.
Już w 1939 r. harcerze wzię- Znacznie mniej znany jest wkład tej
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

li czynny udział w obronie Pol- najmłodszej grupy harcerskiej w przy-


ski. I nie była to jedynie służba gotowania do wolnościowego zry-
pomocnicza czy sanitarna, ale wu: pomoc w wytyczeniu bezpiecz-
nierzadko walka z bronią w rę- nych szlaków komunikacyjnych po
ku. Bohaterską kartę zapisali Warszawie.
nie tylko podczas obrony przed
atakiem niemieckim, ale także
– co, niestety, mniej jest obecne cepcji „Dziś – jutro – pojutrze” i miał li się małym sabotażem, podczas
w świadomości społeczeństwa – rów- na celu wychowanie polskiej mło- gdy ich starsi koledzy z Grup Sztur-
nież przeciwko agresji ze wscho- dzieży w okresie okupacji niemiec- mowych dywersją, odbijaniem więź-
du. Była to także karta męczeńska kiej w ideałach braterstwa i służby niów, a nawet wykonywaniem wy-
– choćby w Grodnie, gdzie w od- Ojczyźnie. Dotyczył trzech grup roków na Niemcach i kolaborantach.
wecie za obronę miasta wśród roz- wiekowych harcerskiej młodzieży: „Jutro” – to przygotowania do ot-
strzelanych znaleźli się również kil- wartej walki zbrojnej, do ogólnona-
kunastoletni harcerze. rodowego powstania mającego za-
Podczas okupacji struktury Pol-
skiego Państwa Podziemnego prze-
znaczały ważną rolę dla konspiracyj-
nego harcerstwa, noszącego nazwę
” Rozkaz brzmiał:
„Idź podwórkiem,
nie wolno ci przejść
kończyć okupację. Realizowano je
poprzez szkolenia wojskowe, takie
jak „KDK” (Kurs Dowódców Kom-
panii), „Agrykola” (kurs podcho-
Szare Szeregi. Początkowo, ze wzglę- na ulicę”. Na chod- rążych), a także szkolenia sapers-
dów bezpieczeństwa, organizacja nik mogliśmy wyjść kie, motorowe czy nawet spado-
skupiała jedynie młodzież powyżej dopiero, gdy napo- chronowe.
17 lat. Z czasem – z powodu napo- „Pojutrze” – oznaczało pracę w wol-
ru młodszych, ich szczerego zapału,
tkaliśmy mur nej już Polsce oraz odbudowę znisz-
a co za tym idzie konieczności zaję- lub inną przeszkodę czonego kraju po wojnie. Temu ce-
cia się nimi – rozpiętość wieku zwię- nie do pokonania... lowi służyła nauka w ramach taj-
kszono. Spowodowało to zmianę nych kompletów w podziemnych
dotychczasowych założeń i koniecz- szkołach, obejmująca nauczanie od
ność opracowania nowych zasad najmłodszych, zorganizowanych gimnazjum do studiów wyższych.
funkcjonowania harcerstwa. w szeregach Zawiszy (w wieku 12– Szczególny nacisk kładziono na kie-
Podstawowym przesłaniem pro- –14 lat), Bojowych Szkół (15–17 runki techniczne i administracyjne.
gramu było wychowanie przez wal- lat) oraz Grup Szturmowych (po- Szare Szeregi miały bowiem przy-
kę. Został on sprecyzowany przez wyżej 17 lat). „Dziś” – oznaczało gotować powojenną elitę, która mo-
hm. Aleksandra Kamińskiego w kon- bieżącą walkę. Zawiszacy zajmowa- głaby pokierować krajem.

12 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
Na szczęście Niemcom nie udało Armii Krajowej obejmującej regula-
się żadnego z nich schwytać, w prze- cję ruchu, łączność i ratownictwo.
ciwnym razie mogło to oznaczać tra- Zorganizowano więc specjalny pro-
giczny finał, ze śmiercią włącznie. gram szkoleń (zarówno dla chłop-
Dostrzegł ich natomiast Stefan Mi- ców, jak i dla dziewcząt) oznaczony
rowski – wybitny instruktor harcer- kryptonimem „Mafeking”. Nazwa
ski, a także organizator i pierwszy pochodzi od miasta w Republice Po-
komendant Zawiszy. Dowiedział się, łudniowej Afryki. W 1899 r., w cza-
gdzie mieszkają, i „wciągnął” wszy- sie II wojny burskiej, było ono oble-
stkich do Szarych Szeregów. O tym, gane, a obroną dowodził Robert Ba-
że to on nas wyśledził, dowiedzia- den-Powell – brytyjski oficer i twór-
ca międzynarodowego ruchu skau-
towskiego, do którego zaliczało się
także i polskie harcerstwo.
Jednak dowództwo podziemia po-
stanowiło wykorzystać zapał najmłod-
szej grupy harcerzy również w inny
sposób. Stopniowo zlecano im pro-
ste zadania wywiadowcze. Rzecz
jasna miano świadomość, że to jesz-
cze dzieci. Wszystko odbywało się
więc pod przykrywką zdobywania
harcerskich sprawności, np. spostrze-
gawczości. Prawdziwego celu tych
działań zawiszakom nie wyjawiano.
Jak wspomina Włodzimierz Dusie-
Akcja „M” wicz, młodzi chłopcy liczyli prze-
Szare Szeregi zorganizowały też jeżdżające kolumny transportowe
tzw. „Akcję M”, której celem było armii niemieckiej czy też obserwo-
wsparcie wychowawcze młodzieży wali posterunki. Podczas składania
pozostającej poza jej szeregami oraz meldunku zadawano im niewinne
próba ochrony osieroconych dzieci z pozoru pytania w rodzaju: „Jaki
przed demoralizacją. W taki sposób karabin miał wartownik?”, „Jak wy-
z podziemnym harcerstwem ze- łem się dopiero wiele lat po wojnie – gląda jego mundur?”, „Czy ma przy
tknął się późniejszy zawiszak Wło- opowiada Włodzimierz Dusiewicz. sobie granaty? Jeśli tak, to ile? Czy
dzimierz Dusiewicz – wówczas nie- – Podczas spotkania powiedział tylko jeden za paskiem, czy też kilka
spełna dwunastoletni chłopak, wy- „Chodziliście do parku Dreszera powkładanych za cholewy butów?”
siedlony wraz z rodziną z Wielko- i atakowaliście Niemców”. Dowie- albo „Ilu żołnierzy widać było przez
polski do Generalnego Guberna- działem się także, iż takich grup jak otwarte okno posterunku?”. Uzys-
torstwa. nasza w tym parku było więcej. kane w ten sposób informacje, po-
– Razem z kilkoma znajomymi I wszystkie narażały się na takie twierdzone przez kilku zawiszaków
z internatu, w którym mieszkałem niepotrzebne niebezpieczeństwo. wykonujących to samo zadanie, słu-
po rozdzielaniu z resztą rodziny, za- żyły później dorosłym żołnierzom
częliśmy wieczorami „polować” na Coś więcej niż „Mafeking” Amii Krajowej przy wykonywaniu
Niemców – wspomina. – Przychodzi- Podczas okupacji zawiszacy two- zadań już znacznie poważniejszych.
liśmy wieczorami do parku Dresze- rzyli normalne zastępy i drużyny – Obserwowaliśmy w taki sposób
ra. Było tam wówczas sporo krzaków przeprowadzające w mieszkaniach między innymi posterunek żołnierzy
i chaszczy. Gdy zobaczyliśmy, jak lub podmiejskich lasach zbiórki Luftwaffe przy ul. Puławskiej oraz
przejeżdża dorożką żołnierz niemiec- i zdobywające stopnie harcerskie. tzw. „Wachę”, posterunek przy ul.
ki lub spaceruje z kobietą, to ukrad- Nie brali udziału w walce zbrojnej, Chłodnej – wspomina Włodzimierz
kiem strzelaliśmy do nich z procy. natomiast przygotowywali się do Dusiewicz. – Jakiś czas później gruch-
Łubu-du i chodu. Każdy w inną stro- pełnienia wojskowej służby pomoc- nęła wiadomość, że „Wachę” przy
nę, żeby trudniej nas było złapać. niczej – według ustaleń ze sztabem Chłodnej zlikwidowali nasi żołnierze.

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 13


Zawiszakom nie groziło ze strony instruktor, który po szorstkim przy- wych celach zadań, jakie wykony-
Niemców żadne niebezpieczeństwo, witaniu się, kazał mi wskoczyć pod wali – nie mieli pojęcia. – Nic nie
bo przecież w każdym mieście – na- ten namiot. Przywitał mnie tam pra- rozumiałem z tej dziwacznej zaba-
wet pod okupacją – dzieciaki bie- cownik magistracki, podał mi kart- wy – wspomina dalej w swojej rela-
gają po ulicach i ciężko upatrywać kę papieru, na której widniała jakaś cji Tereszczenko. – Z jednej strony
w tym jakiejś wrogiej działalności. bajeczka drukiem, po czym dodał wyglądało to całkiem serio (funkcjo-
Na przełomie maja i czerwca ustny komentarz, czy raczej polece- nariusze magistraccy w odpowied-
1944 r. zawiszacy w Warszawie do- nie: „Wejdziemy teraz po klamrach nich mundurach i czapkach), z dru-
stali szereg nowych zadań, pozornie do kanału, a następnie ja ciebie tam giej idiotycznie (bo po co biegać po
niezwiązanych z żadną podejrzaną zostawię. Pobiegniesz jak tylko mo- kanałach, recytując jakieś bajecz-
działalnością. – Wysyłano nas, aby- żesz najszybciej w kierunku – O! ki). Nie wolno mi było jednak rozma-
śmy przechodzili wzdłuż różnych ulic, Tam! Widzisz światło widoczne w per- wiać na ten temat z kimkolwiek. […]
ale korzystając jedynie z podwórek spektywie kanału, gdzie znajduje się To bieganie po kanałach nie miało
– opowiada Włodzimierz Dusie- wyłaz na rogu Sienkiewicza? Tam- dla mnie żadnego sensu i nie było
wicz. – Rozkaz brzmiał: „Idź po-
dwórkiem, nie wolno ci przejść na
ulicę”. Na chodnik mogliśmy wyjść
dopiero, gdy napotkaliśmy mur lub
inną przeszkodę nie do pokonania,
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

i zameldować, gdzie ona jest. A póź-


niej dalej wzdłuż tej samej ulicy,
tylko od następnego podwórka. Po
dwóch czy trzech tygodniach wysła-
no nas jeszcze raz wzdłuż tych sa-
mych ulic. I nikt już nie wyszedł na
chodnik. Wszystkie przeszkody zo-
stały usunięte.
Rzecz jasna harcerze prawdziwe-
go przeznaczenie zdobytej w ten spo-
sób wiedzy nawet się nie domyślali.
Dla nich była to po prostu zabawa.
Później – już podczas walk – trasy,
którymi wcześniej chodzili, stały się
jedynymi w miarę bezpiecznymi ar- nikogo, kto by mi ten nonsens wytłu-
teriami komunikacyjnymi dla po- maczył. Wytłumaczyła to znacznie
wstańców i ludności cywilnej. Za później historia, zaskakująco dra-
sprawą niemieckich snajperów każ- temu człowiekowi przy wyłazie po- końsko.
de pojawienie się na ulicy groziło wtórzysz treść tej bajeczki, wyjdziesz Już niedługo okazało się, jakie
bowiem śmiercią. po klamrach i pójdziesz do domu. znaczenie miały podczas Powstania
Nie bój się! Kanał jest suchy, prosty, trasy wytyczone kanałami. Zaopa-
Światełko w kanale nie ma żadnych przeszkód ani za- trywano nimi walczące oddziały,
Zawiszacy uczestniczyli także w wy- skoczeń. Nie ma szczurów, duchów, wynoszono rannych, w wielu przy-
tyczaniu szlaków komunikacyjnych strachów. Nie bój się więc potknąć padkach były jedyną drogą odwro-
warszawskimi kanałami. Tak jak po- lub zahaczyć o coś w ciemności, tylko tu. Warto pamiętać, że niektórzy za-
przednio wyznaczone im zadania mia- biegnij jak najszybciej możesz”. wiszacy stali się przewodnikami po
ły formę gier i zabaw. Sensem tej bieganiny było rozpo- tym podziemnym labiryncie.
– Nad włazem kanałowym usta- znanie fragmentów warszawskich
wili funkcjonariusze wodociągów kanałów. Przedostanie się z punktu
i kanalizacji metalową barierkę „A” do „B” dawało dowództwu wie- Fotografie wykorzystane
i namiot – relacjonuje w swojej książ- dzę, iż w tym konkretnym miejscu w materiale pochodzą
z Muzeum Powstania
ce „Wspomnienia warszawiaka ego- droga nadaje się do przejścia i orien- Warszawskiego
centrysty: «JA»” Jan B. Tereszczen- tacyjny czas, jaki to może zająć.
ko. – Na chodniku czekał już nasz Zawiszacy, rzecz jasna, o prawdzi-

14 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


FOT. ALINA NOWACKA

BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH


nierzy Pułku Armii Krajowej
„Baszta” wyróżniono: Wojciecha
Bieńkę, Andrzeja Dękierowskie-
go, Zofię Klimek, Jana Komo-
rowskiego, Hannę Kumuniecką-
-Chełmińską oraz Stanisława Pol-
kowskiego.
Chciałem serdecznie pogra-
tulować państwu, którzy zostali
dzisiaj przeze mnie odznacze-
ni Medalem „Pro Patria” – po-

Spotkanie wiedział po zakończeniu cere-


monii Jan Stanisław Ciecha-
nowski. – Medal ten jest skrom-

z poetą-kombatantem nym symbolem podziękowania


za życie poświęcone wolnej Pols-
ce. Za to, że dają nam państwo
Kilkunastu utworów, wierszy inspirowanych najważniejszymi postaciami
przykład, jak można poświęcić
i wydarzeniami Warszawy z czasów okupacji można było wysłuchać na
spotkaniu z poetą Zbigniewem Łenką. W spotkaniu uczestniczył Jan Stanisław całe życie najwyższym ideałom.
Ciechanowski, p.o. kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Repre- Polska jest dzisiaj krajem demo-
sjonowanych. kratycznym. Polska jest krajem
wolnym i my czasami zapomina-
my, jak wielu naszych rodaków,
enefis poety-kombatanta Spotkanie rozpoczęło się od polskich patriotów musiało zgi-

B odbył się 26 czerwca 2012 r.


w warszawskim kościele
pw. św. Andrzeja Boboli. Uczest-
ceremonii odznaczenia Medala-
mi „Pro Patria” sześciorga kom-
batantów szczególnie zasłużo-
nąć, żebyśmy żyli w normalnym,
demokratycznym kraju. Żebyśmy
mogli mistrzostwa Europy w pił-
niczyli w nim żołnierze Szarych nych w kultywowaniu pamięci ce nożnej organizować, żebyśmy
Szeregów oraz uczniowie z kilku o walce o niepodległość Ojczy- mogli żyć tak, jakbyśmy chcieli.
stołecznych gimnazjów i liceów. zny. Na wniosek Środowiska Żoł- Nie zapominajmy o naszych bo-
haterach, nie zapominajmy o tej
wspaniałej walce, którą toczyli
nasi bohaterowie wiele lat temu
Zbigniew Łenka jest z pochodzenia warszawiakiem. Urodził się tu, na Mokotowie. Spotykamy
28 marca 1929 r. W 1943 r. rozpoczął naukę w tajnym Gimnazjum im. się po raz kolejny z okazji przy-
T. Reytana, funkcjonującym oficjalnie jako szkoła zawodowa. Brał udział pominania wspaniałego pułku,
w konspiracyjnej działalności Szarych Szeregów. Po wybuchu Powstania „Baszty” i innych oddziałów mo-
Warszawskiego był łącznikiem pułku „Baszta”. Jednak ten największy kotowskich i niech pamięć o tych,
stołeczny zryw wolnościowy zakończył się dla niego już 22 sierpnia którzy gdy byli bardzo młodzi,
1944 r., gdy w transporcie ludności cywilnej został wywieziony przez poświecili swoje życie w służbie
Dulag Pruszków do KL Mauthausen. Stamtąd trafił do miejscowości Polsce, niech pamięć o nich nie
Grieskirchen w Górnej Austrii. Skierowano go do pobliskiego miasta zaginie!
Hofkirchen, gdzie pracował do końca wojny, m.in. w warsztacie samo- Później rozpoczęło się czytanie
chodowym. W sierpniu 1945 r. wrócił do zrujnowanej stolicy. Ukończył wierszy przez ich autora oraz ucz-
Szkołę Główną Planowania i Statystyki. Był urzędnikiem w Ministerstwie niów warszawskich szkół. Spot-
Handlu Wewnętrznego, a następnie publicystą. Pisze opowiadania i po- kanie zakończył koncert pieśni
ezję; Łenka to laureat wielu nagród. Działa w ruchu kombatanckim. Jest patriotycznych w wykonaniu chó-
rzecznikiem prasowym Stowarzyszenia Szarych Szeregów. ru męskiego.
Dominik Kaźmierski

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 15


Powstanie Warszawskie
we Wrocławiu
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

WOJCIECH WEILER

„Niech mówią, że klęska, że czcić nie należy


– a Wrocław jest dumny z powstańczych Żołnierzy!”
niedzielę, 5 sierpnia, Stowarzyszenie „Dolnośląska

W Inicjatywa Hi sto ryczna” wraz z Grupą Rekon-


strukcji Historycznej „Festung Breslau” po raz ko-
lejny uczciło rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego,
organizując przedstawienie historyczne na wrocławskim
Rynku. Do współpracy zaproszono kilka innych grup rekon-
struktorskich – ponadgodzinny pokaz zapierał dech w piersi
i zadziwiał rozmachem! Pogoda dopisała, więc tłumy wi-
dzów mogły podziwiać rekonstrukcję rzezi Ochoty dokona-
nej przez rosyjskich hitlerowców z SS-Sturmbrigade RONA
oraz walk powstańczych z różnymi formacjami niemieckimi,
w tym z naziemnymi oddziałami Luftwaffe.
Ponad 100 uczestników, murowany bunkier, barykada
wysoka na 2 metry, kaskaderzy wyrzucani z drugiego piętra
oraz ciągani motocyklem po bruku, ukryty wysoko „gołę-
biarz” polujący na powstań-ców, pełne huku, dymu i błys-
ków bitwy z udziałem niemieckich pojazdów wojskowych,
a wszystko komentowane przez lektora tłumaczącego po-
szczególne wydarzenia – dotąd nie było tak wspaniałej re-
konstrukcji Powstania we Wrocławiu!

16 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

17
NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012
FOT. WOJCIECH WEILER (9)
gnęła wówczas 20 tys., od-
działy liniowe to niespełna
WOJCIECH LEWICKI 20 kompanii i tyleż samo-
dzielnych plutonów dywer-
syjnych. Biorąc jednak pod
uwagę stan ich uzbrojenia,
do otwartej walki można
było wystawić nie więcej
niż 2 tys. żołnierzy.
Siły okupacyjne to prze-
de wszystkim posterun -
ki policji i żandarmerii
– łącznie ok. 1200 dosko-
nale wyposażonych funk-
cjonariuszy i żołnierzy,
250 uzbrojonych cywil-
nych urzędników nie-
Zanim w Warszawie wybuchło Powstanie, po zachodniej stronie Wisły istniał już mieckich, wspieranych
obszar wyzwolony od Niemców. Pod Krakowem, w Inspektoracie Miechów, oddziały przez kilkuset granato-
AK opanowały blisko 1000 km2.
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

wych policjantów. Po-


nadto w razie jakiegoś

Rzeczpospolita większego zagrożenia z odległego


o kilkadziesiąt kilometrów Krako-
wa mogły przybyć poważne posił-

Partyzancka ógłby ktoś podejrzewać, że Baranowem i utworzyć przyczółek.


ki, nie wyłączając broni pancernej
i lotnictwa.

M
Stan czujności
chodzi o jakieś przepastne Tym samym Inspektorat Miechów, Dowództwo AK w Inspektoracie
bory, bagna, mszary czy za- położony raptem kilkadziesiąt kilo- Miechów wprowadziło 25 lipca
lewane nie tylko wiosną łąki. O ja- metrów w górę rzeki i to na za- 1944 r. „stan czujności” – w oczeki-
kieś zapomniane przez Boga i ludzi chodnim jej brzegu, stawał się tere- waniu na rychłe ogłoszenie Powsta-
dzikie ostępy, które zawsze omijały nem przyfrontowym. nia oddziały konspiracyjne przepro-
walczące armie. Tymczasem było wadzić miały koncentrację, ale i po-
wręcz przeciwnie – powiaty mie- Stosunek sił wstrzymać się od wystąpień zbroj-
chowski i pińczowski należały przed Inspektorat Miechów (krypt. „Ma- nych. W tym czasie można było
wojną do najgęściej zaludnionych ria”) składał się z trzech obwodów: jedynie przeciwdziałać pacyfika-
w Polsce (110 osób na km2 – wg spi- Miechów, Olkusz i Pińczów. Wiosną cjom i w niewielkiej skali przepro-
su powszechnego z 1931 r., co sytu- 1944 r. przystąpiono do reorgani- wadzać niezbędne akcje dozbroje-
owało je zaraz za większymi miasta- zacji oddziałów konspiracyjnych, niowe.
mi). Niemniej był to teren wybitnie tworząc obok dotychczasowych Wytyczne KG AK zawarte w „In-
rolniczy z dużą ilością majątków struktur terenowych nowe, bardziej strukcji Powstania” określały to wy-
ziemskich i większych gospodarstw przypominające regularne wojsko starczająco jednoznacznie: „Bez wy-
chłopskich, pagórkowaty, a kom- – 106. Dywizję Piechoty „Dom” raźnego rozkazu komendanta główne-
pleksy leśne występowały jedynie i Krakowską Brygadę Kawalerii Zmo- go nie wolno w żadnym wypadku
w jego północnej części – wzdłuż toryzowanej „Bank”, a po 20 sierp- rozpoczynać działania. Zbyt wcze-
Nidy i w Górach Pińczowskich. nia (czyli już po upadku „Rzeczpo- sne zerwanie się pojedynczych oś-
Ponadto pod koniec lipca 1944 r. spolitej”) Samodzielny Batalion Par- rodków przesądza ich zlikwidowa-
cały obszar nabierał coraz większe- tyzancki „Suszarnia”. Choć brzmiało nie przez npla. Rozkaz do powstania
go znaczenia strategicznego. W os- to dość groźnie, by nie powiedzieć nadejdzie do dowództw Okręgów
tatnich dniach miesiąca czołowym buńczucznie, nie zmieniało siły bo- najpóźniej na 24 godziny przed go-
jednostkom Armii Czerwonej udało jowej Inspektoratu. Mimo że liczba dziną »X« [...]. Komendanci okrę-
się bowiem sforsować Wisłę pod zaprzysiężonych członków AK osią- gów dopilnują, by w żadnym wy-

18 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
padku powstanie nie rozpoczęło się ne, jak miało to miejsce w Warsza- wic. W ten sposób powstała „Rzecz-
wcześniej w terenie niż w głównych wie. Wręcz przeciwnie – teren opano- pospolita Partyzancka”, nazywana
miastach ich okręgu. Zaalarmowa- wywano stopniowo, co przypomina- czasem „Republiką Pińczowską” lub
nie miast, w których są większe gar- ło raczej jakiś narastający lawinowo – co chyba jest bardziej właściwe – „Ka-
nizony, uniemożliwi nasze działanie proces o oddolnym charakterze. zimiersko-Proszowicką”. Potwierdza
przez zaskoczenie”. Niemniej w ciągu tygodnia oddzia- to w swoim raporcie mjr Nie czuja-
Jeszcze dobitniej podobne stano- łom AK udało się wyzwolić ok. -Ostrowski „Bolko”: „W czasie od
wisko w tej kwestii wyraził mjr 1000 km2, a więc całą wschodnią 20 do 27 bm. oddz. dyw. i part.
Bolesław Michał Nieczuja-Ostrow- część Inspektoratu. 0/08 [Inspektorat Miechów – przyp.
ski „Bolko”, szef Inspektoratu Mie- Już od połowy lipca, gdy wyraź- aut.], prowokowane przez npla,
chów, a zarazem przyszły dowódca nie było słychać odgłosy zbliżające- przeprowadziły szereg przeciwakcji,
106. Dywizji Piechoty AK, w roz- go się frontu, trudno było utrzymać odbierając npl przewagę i inicjaty-
kazie z 24 lipca: „Celem uniemożli- żołnierzy AK z „bronią u nogi”. wę w terenie, zmuszając go do ścią-
wienia samowoli oraz przeciwdzia- Choć z góry nie nadeszły jeszcze gnięcia odleglejszych posterunków
łania niepożądanym dla nas w tej rozkazy rozpoczęcia otwartej walki, żandarmerii, do zaniechania rozpo-
chwili większym walkom (przed- dowódcy poszczególnych oddzia- czętych aresztowań, uniemożliwiły
wczesne powstanie) należy ukrócić łów coraz śmielej sobie poczynali mu swobodne poruszanie się w te-
i karać wszelkie nieobliczalne wy- – 13 lipca po raz drugi zostało zdo- renie oraz zmusiły do ewakuacji,
stąpienia, zbyt pochopne decyzje byte więzienie w Pińczowie, co do- która w III/08 [Obwód Pińczów]
i zbytni zapał”. prowadziło do całkowitej jego likwi- ma charakter całkowity”.

” Oddziały AK

FOT. ARCH. AGNIESZKI LELIŃSKIEJ (3)


zdobyły ok. 600 sztuk
broni palnej,
granatniki i kilkaset
tysięcy amunicji

dacji tydzień później. Zaciąganie hamulca


Pod Książem Wielkim Wszystko wskazuje na to, że wyż-
i Grębocinem rozbito sze dowództwo AK było poważnie
konwoje z więźniami, zaniepokojone rozwojem sytuacji na
a pod Czarno ci nem terenie Inspektoratu. „Rzeczpospo-
i Skalbmierzem dwie lita” powstała przecież nie tyle bez
ekspedycje karne. Roz- rozkazu, co nawet wbrew obowią-
brojono lub zdobyto w walce poste- zującym instrukcjom. Świadczy
runki niemieckie w Święcicach, o tym meldunek mjr. „Bolko” prze-
Sancygniowie, Nowym Korczynie, słany 28 lipca do Krakowa: „Nie wy-
Opanowanie terenu Działoszycach, Koszycach, Kocmy- dawałem żadnych zarządzeń ce -
„Rzeczpospolita Partyzancka” po- rzowie, Słaboszowie, Opatowcu, lem przejścia z »Cz« [stan czujności
wstała – można powiedzieć – nieja- Kazimierzy Wielkiej. – przyp. aut.] do akcji zaczepnej,
ko przy okazji koncentracji poszcze- W rezultacie już 27 lipca całko- lecz przeciwnie we wszystkich swo-
gólnych oddziałów Inspektoratu wicie wolny był Pińczów i Skalb- ich rozkazach i na odprawach stale
Miechów. Nie było to skoordyno- mierz, a następnego ranka oddziały rozkazuję opanowanie i powściąga-
wane, równoczesne wystąpienie zbroj- AK dumnie wkroczyły do Proszo- nie ich od wszelkich agresywnych

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 19


wystąpień wobec nieprzyjaciela. Na zmiana stanowiska. Niemniej czy to Walka o przetrwanie
akcję zaczepną może dać zezwole- ze względu na nowe rozkazy, czy też Jak można było się tego spodzie-
nie w pewnych wyjątkowych wy- brak możliwości kontynuowania wać, Niemcy nie mogli zbyt długo
padkach jedynie inspektor lub w na- działań zaczepnych – po 28 lipca tolerować w rejonie przyfrontowym
głych – komendant obwodu [...]. „Rzeczpospolita” przestaje się tery- „Republiki Partyzanckiej”. Już 29 lip-
Przeprowadzone akcje na moim te- torialnie rozrastać. Co prawda pró- ca na południowych jej rubieżach
renie między 20 a 27 bm. miały cha- bowano jeszcze zdobyć szkołę w Ksią- dwie kompanie własowców zaata-
rakter a) albo wybitnie dywersyjny żu Wielkim obsadzoną przez kil- kowały Opatowiec (częściowo go
celem odbicia więźniów względnie kudziesięciu ozdrowieńców Wehr- paląc, jednak zostały z miasteczka
przepłoszenia oddziałów pacyfika- wyparte), a dzień później na półno-
cyjnych, b) albo prowokacji ze stro- cy batalion niemiecki wzmocniony
ny PPR, NSZ, PPS, a czasem mało
zdyscyplinowanych LSB [oddziały
Stronnictwa Ludowego, scalone
z AK] [...], albo wreszcie wynikły
” Do otwartej walki
można było wystawić
nie więcej niż 2 tys.
bronią pancerną bez walki zajął
opuszczony nocą przez oddziały AK
Pińczów. Jego dalszy marsz w głąb
wyzwolonego obszaru został jednak
z samowoli i złego zrozumienia sy- żołnierzy szybko powstrzymany pod
tuacji ze strony dowódców, którzy Młodzawami i to – co trze-
niestety myślą jeszcze bardzo czę- ba podkreślić – głównie si-
sto kategoriami tłumu lub strzelca”. łami AL skoncentrowany-
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

mi w tym rejonie.
Jedyna defilada kombatantów 106. Dywizji Następnych kilka dni
Piechoty na pl. marsz. J. Piłsudskiego w Warszawie.
15 sierpnia 1992 r. Na zdjęciu obok: gen. bryg. nie przyniosło zasadni-
Bolesław Michał Nieczuja-Ostrowski wśród swoich
żołnierzy FOT. ARCH. AGNIESZKI LELIŃSKIEJ

Można mieć pewne wątpliwości machtu oraz rozbroić oddział nie- czych zmian w położeniu. Wszystko
co do rzetelności meldunku. Wy- mieckich żandarmów pod Umiano- wskazywało jednak na to, że Niem-
mienione wyżej akcje przeprowa- wicami, ale już bez powodzenia. Tak cy przygotowywali się do decydują-
dziły przecież oddziały AK przy czy inaczej rozpoczyna się wówczas cej akcji zaczepnej. Świadczy o tym
– jak się wydaje – milczącej aproba- nowy etap w krótkich dziejach choćby raport wysłany 2 sierpnia
cie dowództwa Inspektoratu. Do- „Rzeczpospolitej” – walka o utrzy- z Krakowa do Berlina: „Za groźne
piero w obliczu ostrej reakcji ko- manie zdobytego obszaru w widłach niebezpieczeństwo należy uważać
mendy Okręgu nastąpiła chyba Wisły i Nidy. tworzenie silnych grup bandyckich

20 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
na północ od Krakowa w powiecie ły kolejne oddziały powstańcze. odwrotnie. Analizując rozkazy za-
Miechów, o czym wcześniej meldo- Równocześnie do Wiślicy nad Ni- równo „Domu”, jak i „Marii”, nasu-
wałem, a których siła ma dochodzić dą dotarł spod Baranowa sowiecki wa się spostrzeżenie, że „Republiką”
do dziesiątków tysięcy ludzi i które zwiad pancerny w sile sześciu czoł- nikt konkretny nie dowodził – za-
otrzymały duże posiłki także z Kra- gów. Po pertraktacjach udało się równo w okresie jej tworzenia, jak
kowa. Przeciwko nim wysłano dzi- w końcu namówić jego dowódcę do i obrony. Nominalnie funkcję tę peł-
siaj ukraińską policję w sile 650 skierowania dwóch z nich do walki. nić powinien mjr Nieczuja-Ostrow-
ludzi. Ogólna sytuacja pogarsza się W rezultacie wieczorem połączone ski „Bolko” – szef Inspektoratu Mie-
więc niezwykle w porównaniu do siły – AK, AL i czołgów sowieckich chów, a zarazem (od 31 lipca) do-
położenia, które ustalono jeszcze – uderzyły na miasto. Po krwawym wódca 106. Dywizji Piechoty AK,
wczoraj na posiedzeniu Rządu. O ile boju zostało ono odbite, a co waż- najsilniejszej polskiej siły wojskowej
zostaną ściągnięte silniejsze oddzia- niejsze – ocalono ludność przed przy- w tym rejonie, będącej trzonem
ły wojska, to według mniemania gotowywaną już pacyfikacją. Powstania. Jednak jego udział ogra-
wszystkich, a także i mojego, groźba Bitwa o Skalbmierz była ostatnim niczał się do ogólnych wytycznych,
rozszerzenia się powstania zostanie akordem Powstania. Do 10 sierp- rzadko ingerował w bieżące poczy-
usunięta”. nia wszystkie oddziały powróciły do nania oddziałów, koncentrując się
5 sierpnia doszło do największej konspiracji, a cały teren ponownie – w czym nie ma nic złego – na for-
bitwy. Nad ranem pod Skalbmierz opanowali Niemcy. Jedynie zgrupo- mowaniu jednostki. Większy wpływ
dotarły znaczne siły niemieckie li- wanie AL wyruszyło za Nidę w kie- – zwłaszcza w bitwie o Skalbmierz
czące blisko tysiąc żołnierzy. Nie- runku sowieckiego przyczółka nad – miał chyba dowódca 120. pułku
wielki pluton osłony, choć nie mógł Wisłą. piechoty, kpt. Roman Zawarczyński
„Sewer”, ale i jemu trudno jest
FOT. ARCH. AGNIESZKI LELIŃSKIEJ

Fenomen z tego powodu przypisać ogólną ko-


„Rzeczpospolitej mendę. Można zaryzykować hipo-
Partyzanckiej” tezę, że „Rzeczpospolitą” dowodzili
W walkach Niemcy wspólnie oficerowie niższego szcze-
stracili co najmniej bla, sami potrafiący uzgodnić dzia-
500 ludzi. Oddziały łania nie tylko z sąsiednimi oddzia-
AK zdobyły ok. 600 łami AK, ale i porozumieć się z for-
sztuk broni palnej, macjami AL czy NSZ, nie mówiąc
granatniki i kilkaset już o przekonaniu do współpracy so-
tysięcy amunicji. Po- wieckiej czołówki pancernej pod
nadto – co chyba waż- Wiślicą.
niejsze z punktu ope- Co jakiś czas pojawiają się opinie,
racyjnego – na dłuższy że można było w ostatniej chwili po-
czas zostały zamknię- wstrzymać wybuch Powstania War-
te drogi zaopatrzenia szawskiego. Przykład „Rzeczpospo-
zatrzymać nieprzyjaciela, mimo jednostek walczących na froncie. litej Partyzanckiej” niejako obala tę
wszystko podjął walkę. Co prawda Opanowanie dużego przyczółka teorię. Armia Krajowa, jako armia
z miasteczka musiał się w końcu wy- w widłach Wisły i Nidy bezsprzecz- ochotnicza, rządziła się trochę inny-
cofać, ale ten pierwszy opór pozwo- nie jest sporym sukcesem Armii mi prawami niż zaciężna lub z po-
lił na podciągnięcie wsparcia. Z cza- Krajowej. To, że został on w końcu wszechnego poboru. Brak odgórne-
sem docierały kolejne oddziały, przez Niemców zlikwidowany – nie go rozkazu do rozpoczęcia walk
niejako z marszu idąc w bój. Niem- zmienia postaci rzeczy. Jest raczej mógł, a w Inspektoracie Miechów
cy, mimo że dość szybko opanowali jeszcze jednym potwierdzeniem spowodował, samoistny zryw. Wy-
miejscowość, nie podjęli jednak dal- tego, że Armia Czerwona nie miała starczyło – by użyć porównania
szej akcji zaczepnej, choć ich prze- najmniejszego zamiaru współpraco- rodem z nauk ścisłych – że została
waga była aż nadto wyraźna. Dy- wać z polskim podziemiem, nawet przekroczona pewna masa krytycz-
sponowali nie tylko większą siłą gdyby pod względem taktycznym na (w tym wypadku chodzi o kon-
liczebną i uzbrojeniem, ale i lotnic- było to dla niej korzystne. centrację w jednym rejonie wielu
twem, w postaci kilku samolotów Zwykło się mówić, że każde zwy- oddziałów zdeterminowanych do
myśliwskich i rozpoznawczych. cięstwo ma wielu ojców, a klęska walki), a musiało dojść do wybuchu.
Tymczasem pod Skalbmierz przyby- jest sierotą. W tym przypadku jest

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 21


FOT. ALINA NOWACKA
DOMINIK KAŹMIERSKI

Virtuti Militari
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

– żołnierskiej cnocie
220. rocznicę ustanowienia Orderu Wo- Wojennego Virtuti Militari, w cere- zwrócić się także do Dam i Kawa-
jennego Virtuti Militari uczczono uroczys- monii wzięli udział m.in. przedsta- lerów Orderu Wojennego Virtuti
tością w Pałacu Prezydenckim, Mszą św. wiciele władz Warszawy, Lwowa Militari, którzy są dzisiaj z nami,
w Katedrze Polowej Wojska Polskiego,
i Verdun – trzech miast, które niegdyś do tych, którzy dziś z nami być nie
zasadzeniem Drzewa Pamięci i wmurowa-
niem pamiątkowej tablicy. zostały odznaczone Orderem. W po- mogą ze względu na stan zdrowia,
bliskim Ogrodzie Saskim członko- do potomków rodzin dzielnych, do-
wie Kapituły, prezydent Warszawy brych żołnierzy, którzy walczyli
roczystości rozpoczęły się ran- i Anna Maria Costa (córka gen. An- o wolną Polskę od czasu bitwy pod

U kiem 18 czerwca nabożeń-


stwem w Katedrze Polowej Woj-
ska Polskiego, celebrowanym przez
dersa, kawalera aż czterech klas Or-
deru) – zasadzili Drzewo Pamięci.
Na koniec tej części uroczystości na
Zieleńcami, przez czasy powstań
narodowych, zwycięskiej wojny
1920 r., przez czasy od 1939 r. po
biskupa polowego WP, Józefa Guzd- budynku warszawskiego garnizonu 1945 – zmagań wojennych, także tu
ka, oraz złożeniem wieńca w war- odsłonięto tablicę pamiątkową. w powstańczej Warszawie – z ser-
szawskiej Bazylice Archikatedralnej
pw. św. Jana Chrzciciela przed sar- W Pałacu Prezydenckim
kofagiem z prochami króla Stanisła- Dalsze uroczystości rocznicowe
wa Augusta Poniatowskiego, funda- odbyły się na dziedzińcu siedziby
tora Orderu. W obchodach uczestni- prezydenta RP, w pałacu Namiest-
czył Jan Stanisław Ciechanowski. nikowskim przy Krakowskim Przed-
mieściu. – Order Virtuti Militari
Drzewo Pamięci towarzyszył historii walki o polską
Na pl. Piłsudskiego odbyła się wolność, polską niepodległość – po-
uroczysta zmiana posterunku hono- wiedział prezydent Bronisław Ko-
rowego i złożenie wieńców na płycie morowski. Opowiedział się także za
Grobu Nieznanego Żołnierza. Oprócz utworzeniem specjalnego stowa-
prezydenta Bronisława Komorow- rzyszenia poświęconego Orderowi. Gen. bryg. Zbigniew Ścibor-Rylski odsłania
pamiątkową tablicę na budynku garnizonu
skiego i członków Kapituły Orderu – W sposób szczególny chciałbym warszawskiego FOT. ALINA NOWACKA

22 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
decznym apelem, z prośbą, byśmy, Militari. Na zakończenie uroczysto- kami Kapituły złożyli kwiaty przed
dostrzegając fakt, że historia, upływ ści Bronisław Komorowski wraz pomnikiem księcia Józefa Ponia-
czasu zamyka w jakiejś mierze ko- z gen. Ściborem-Rylskim oraz człon- towskiego.
lejny rozdział w historii Orderu
Virtuti Militari, wspólnym wysił-
kiem zadbali o to, aby tradycja
Virtuti Militari była ciągle tradycją
Zawiłe losy Orderu
żywą, przechowywaną i przeżywaną Dzieje Virtuti Militari są równie zawiłe jak nasza historia ostatnich 300 lat.
w jednostkach wojskowych dziedzi- Nosili go bohaterowie i łotry, a przez kilka dziesięcioleci Order nadawały
czących tradycję dywizji odzna- dwa, całkowicie odmienne, ośrodki polskiej władzy.
Narodziny Virtuti Militari miały miejsce 22 czerwca 1792 r., cztery dni
czonych tym pięknym Orderem, ale
po zwycięskiej dla polskiego oręża bitwie pod Zieleńcami. Wówczas to
przede wszystkim poprzez aktywną
książę Józef Poniatowski namówił swojego stryja – króla Stanisława
pamięć w rodzinach.
Augusta Poniatowskiego – do ustanowienia nowego orderu, który miał
podnieść morale żołnierzy. Początkowo Virtuti Militari miało postać złotego
Order spod Smoleńska
lub srebrnego owalu, dopiero później przybrało ostateczną formę krzyża.
Prezydentowi przekazany został
Po przegranej wojnie z Rosją, targowiczanie zakazali noszenia Orderu.
Order Virtuti Militari gen. Stanisła-
Powrócił w czasach napoleońskich i Księstwa Warszawskiego. Nadawany
wa Nałęcz-Komornickiego, czło- był także i później – w okresie Królestwa Kongresowego, do 1831 r. Po
wieka, który – jak podkreślił Broni- Powstaniu Listopadowym car Mikołaj I zlikwidował Order, zastępując go
sław Komorowski – walczył o Pol- tzw. Polską Odznaką Zaszczytną za Zasługi Wojenne – odznaczeniem o po-
skę i w Powstaniu Warszawskim, dobnym kształcie, mającym zdewaluować znaczenie Virtuti Militari.
i na froncie, a potem stanął do służ- Idea Orderu wróciła po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Ustawą
by dla odrodzonego, niepodległego, z 1 sierpnia 1919 r. restytuowano Order i powołano jego Kapitułę. Taki stan
demokratycznego państwa polskie- trwał do 1944 r., gdy oprócz legalnych władz Rzeczypospolitej w Londynie
go, stając na czele Kapituły Orderu także komuniści, dekretem PKWN, uznali Virtuti Militari za odznaczenie woj-
Virtuti Militari. Generał Stanisław skowe i zaczęli je przyznawać za zasługi wojenne.
Nałęcz-Komornicki zginął w kata- Aż do 1990 r. nadawano więc dwa wzory Orderu: w Londynie, zgodny
strofie prezydenckiego samolotu z wyglądem z 1919 r., i w Warszawie – różniący się nieco wielkością,
Tu-154M pod Smoleńskiem. Odna- a przede wszystkim bez korony na głowie orła. Jednym z odznaczonych takim
leziony Order przekazał głowie pań- właśnie orderem był radziecki przywódca, sekretarz KPZR, Leonid Breżniew.
stwa syn generała. Na szczęście, po latach nadanie to zostało cofnięte przez prezydenta RP.
– Służył do końca, zginął w kata- Order Virtuti Militari jest najwyższym polskim odznaczeniem wojsko-
strofie na lotnisku w Smoleńsku i sam wym. Dzieli się na pięć klas. Może być nadawany tylko w czasie wojny oraz
sobą – ale także jego odznaczenie nie później niż pięć lat po jej zakończeniu.
Virtuti Militari – jest dowodem na
to, że ci, którzy noszą, nosili to pięk-
ne odznaczenie, zaznaczają całym
życiem zdolność do służenia Polsce
do końca – powiedział prezydent
Bronisław Komorowski, przyjmując
Order.
Virtuti Militari gen. Stanisława
Nałęcz-Komornickiego trafiło do ka-
plicy w Pałacu Prezydenckim, a os-
tatecznie znajdzie się w Gabinecie
Orderu Wojennego Virtuti Militari
w Belwederze.
Prezydentowi zostały przekazane
też znaki identyfikacyjne kilku współ-
czesnych jednostek wojskowych,
które niedawno przejęły tradycje
Od lewej: ppłk Eugeniusz Guzek; ppłk Danuta Gałkowa; prezydent RP, Bronisław
formacji Wojska Polskiego, odzna- Komorowski; gen. bryg. Zbigniew Ścibor-Rylski; ppłk Zygmunt Gebethner; córka gen. W. Andersa,
czonych niegdyś Orderem Virtuti Anna Maria Costa i p.o. kierownika UdSKiOR, Jan Stanisław Ciechanowski FOT. ALINA NOWACKA

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 23


AGATA GRZYWACZ
Harcerska
„Wyprawa pamięci”
Blisko 140-osobowa reprezentacja Związku Harcerstwa Polskiego 12 i 13 maja br. pozwolić na brak merytorycznego
wzięła udział w międzynarodowych uroczystościach w Ebensee, Gusen oraz Maut- przygotowania. Dzięki pomocy Klu-
hausen w 67. rocznicę wyzwolenia więźniów nazistowskich obozów koncentra- bu Byłych Więźniów Politycznych
cyjnych w Górnej Austrii. Obozu Koncentracyjnego Mauthau-
sen-Gusen, Muzeum Harcerstwa
oraz Rady Ochrony Pamięci Walk
yprawa pamięci, gdyż tak skierowana była do młodzieży w wie- i Męczeństwa udało się zebrać

W nazwano wyjazd, była


pierwszym od wielu lat
tak wielkim, ogólnopolskim przed-
ku 15–25 lat z terenu całej Polski.
Na zgłoszenia nie trzeba było długo
czekać. Następnego dnia lista była
wszelkie potrzebne materiały do
stworzenia podręcznego przewod-
nika, który miał wprowadzić harce-
sięwzięciem patriotycznym harce- już kompletna. rzy w sekrety wyprawy, a wielogo-
rzy. Na niespełna miesiąc wcześniej Dla każdego harcerza wyjazd był dzinna podróż dawała idealne wa-
Główna Kwatera ZHP wydała ko- wyjątkowo atrakcyjny – zobaczyć runki na rzetelne zapoznanie się
munikat, iż we współpracy z Urzę- Austrię, piękny, górzysty kraj, mo- z nim.
dem do Spraw Kombatantów i Osób dry Dunaj, Wiedeń… Nikt począt- Polskiej młodzieży nie trzeba
Represjonowanych organizowany bę- kowo się nie spodziewał, że wraże- uczyć, czym były niemieckie obozy
dzie wyjazd do Austrii na uroczy- nia, jakie zabierze ze sobą do Polski, koncentracyjne, aczkolwiek niewie-
stości rocznicowe wyzwolenia obo- będą zupełnie odmienne. Czasu by- lu mogło wcześniej zobaczyć na wła-
zów koncentracyjnych. Propozycja ło niewiele, ale nikt nie mógł sobie sne oczy brutalność nazistowskiego
terroru. Część reprezentacji 12 ma-
ja udała się na uroczystości w Eben-
see – miejscowości tak malowni-
czej, że aż trudno było sobie wyo-
brazić, że taki horror mógł tam mieć
kiedykolwiek miejsce. Po południu
cała grupa spotkała się w Gusen,
gdzie również czekało ją wielkie za-
skoczenie. Memoriał Gusen jest
niewielkim placem położonym po-
środku osiedla. Dalece odbiega od
wyobrażeń obozu koncentracyjne-
go. Dopiero na miejscu okazało się,
że tylko i wyłącznie dzięki stara-
niom byłych więźniów udało się
ocalić od zapomnienia ten fragment
przeszłości, gdyż władze miasta
sprzedały większość terenu byłego
obozu pod zabudowę.
Tego dnia harcerze po raz pierw-
szy poznali prawdziwych bohaterów
tamtych czasów. Starsi panowie ub-
rani w przerażające, obozowe pasia-
ki, nie kryli radości na widok mło-
dej reprezentacji ZHP. To spotkanie
obu generacji przyniosło wielkie
Austria. Rocznica wyzwolenia więźniów z niemieckich obozów koncentracyjnych FOT. TOMASZ FLISZKIEWICZ wzruszenie.

24 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
Kolejnego dnia, 13 maja, o godz. ten obraz potwierdził zapis z prze- stawiciele Polonii mieszkający w Au-
8.00 harcerze przybyli do Maut- wodnika, iż „według urzędowej kla- strii oraz media.
hausen. Poranne słońce pięknie roz- syfikacji obozów koncentracyjnych, Podczas spotkania głos zabrał Jan
świetlało olbrzymie pola zbóż, a gór- ustalonej przez SS-Gruppenführera Stanisław Ciechanowski, który wspo-
skie powietrze działało orzeźwiająco. Reinharda Heydrycha, szefa Głów- mniał poległych Polaków i oddał
Po chwili na horyzoncie ukazał się nego Urzędu Bezpieczeństwa Rze- hołd tym, którzy nie ugięli się pod hi-
jednak obraz budzący grozę i przera- szy, miał to być obóz III stopnia tlerowskim naciskiem. W swoim wy-
żenie – olbrzymie zabudowania, o najsurowszym reżimie, przezna- stąpieniu podkreśli także rolę wycho-
wieże strażnicze, druty kolczaste, czony dla więźniów poważnie ob- wywania młodego pokolenia z dala
mury. Wszystko było tak realne! ciążonych, szczególnie karanych za od postaw skrajnych i totalitarnych.
Harcerze ustawieni w dwuszere- przestępstwa kryminalne i aspołecz- Tylko wówczas moż na zapobiec
gu, każdy z biało-czerwoną flagą ne, całkowicie niewychowalnych”. takiej tragedii, jaką była II wojna
w dłoni, wkroczyli na teren byłego Ból był jeszcze większy, gdy harce- światowa. Młodzież ma zadanie –
obozu i skierowali się ku polskiemu rze usłyszeli prawdziwe historie dbać o pamięć i przekazywać ją ko-
pomnikowi. Nagle każdy uzmysło- więźniów: młodych, wykształco- lejnym pokoleniom, gdyż prawdzi-
wił sobie, ile narodowości cierpiało nych, często zupełnie przypadko- wych świadków wojennej tragedii jest
w tym jednym miejscu – Polacy, wych skazańców, także harcerzy, z nami coraz mniej.
Rosjanie, Włosi… którzy zostali straceni pod byle pre- Spod pomnika delegaci przeszli
Polski pomnik znajduje się na tekstem. na plac apelowy KL Mauthausen,
skraju obozu. Zaraz za nim roztacza O godz. 9.30 przed pomnikiem gdzie odbywały się główne uroczy-
się widok na tereny wiejskie. Jed- odbyła się Msza św., a następnie stości międzynarodowe. Przy hono-
nak z tego miejsca można było za- uroczyste składanie wieńców przez rowej asyście żołnierzy Wojska Pol-
uważyć także wąską, bitą ścieżkę członków Klubu Byłych Więźniów skiego i harcerzy złożono kwiaty i za-
prowadzącą do wielkiego wyrobiska Politycznych Obozów Koncentra- palono znicze.
w ziemi. To był kamieniołom i le- cyjnych Mauthausen-Gusen; człon- Można było odnieść wrażenie, że
gendarne „schody śmierci”. Dopiero ków rodzin więźniów; przedstawi- podczas uroczystości każdy harcerz
dumnie reprezentował Polskę. Trzy-
FOT. EMIL GÓRSKI

mane wysoko, powiewające na wie-


trze biało-czerwone flagi, czyniły
z delegacji ZHP jedną z najmłod-
szych i najbardziej wyróżniających
się grup narodowościowych.
Wracając do Polski, młodzież

” Żyjemy tak
długo, jak żyją ci,
co o nas pamiętają
wspólnie utwierdziła się w przeko-
naniu, iż miejsca pamięci naszej hi-
storii, które znajdują się poza grani-
cami, należy otaczać szczególną
troską i opieką. Tylko wówczas na-
dal będą one świadczyć przed spo-
cieli Ambasady na czele z ambasa- łecznością międzynarodową o boha-
dorem RP w Republice Austrii, Je- terstwie, a zarazem tragicznych lo-
KL Mauthausen został założony rzym Margańskim; delegację Urzę- sach Polaków. Pamięć to nie tylko
w sierpniu 1938 r. w pobliżu najwięk- du ds. Kombatantów i Osób Repre- wiedza i świadomość tragicznych
szego austriackiego kamieniołomu gra- sjonowanych na czele z p.o. kie- zdarzeń sprzed lat. To przede wszyst-
nitu. Należał do najcięższych obozów rownika Urzędu, Janem Stanisła- kim nasza obecność, zapalenie zni-
III Rzeszy. Od 1940 r. do końca funkcjo- wem Ciechanowskim; reprezenta- cza, odmówienie modlitwy i złoże-
nowania Polacy stanowili w nim więk- cję Związku Harcerstwa Polskiego nie kwiatów – w dowód, że wciąż
szość. Przez obóz przeszło 335 tys. na czele z zastępcą naczelnika ZHP, pamiętamy.
więźniów, z czego – według różnych hm. Krzysztofem Budzińskim; ucz-
szacunków – zmarło lub zostało za- niów szkół z Warszawy i Zawiercia Wyprawa odbyła się dzięki Urzędowi ds. Kom-
mordowanych od 71 do 122 tys. osób. oraz uczniów Szkoły Polskiej przy batantów i Osób Represjonowanych. Wielką
pomoc uzyskaliśmy od Ambasady Polski w Wied-
Ambasadzie RP w Wiedniu. W uro- niu, działaczy Związku Polaków w Górnej Au-
strii i Polskiego Ośrodka Informacji Turystycznej
czystości uczestniczyli liczni przed- w Wiedniu.

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 25


W 1940 i 1944 r., w Helsinkach i Londynie, miały się odbyć XII i XIII
igrzyska olimpijskie. Niestety, areną zmagań nie były wówczas stadiony
czy hale sportowe, ale pola bitew. Jedynie w obozach jenieckich
zorganizowano zawody nawiązujące do idei i symboliki olimpijskiej.

JENIECKIE WOLDEN
OLIMPIADY ZAMIAST
WOJCIECH LEWICKI
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

rtykuł 17 konwencji genew- riować. Każde więc zajęcia – czy to do idei olimpijskiej. Mimo starań

A skiej z 1929 r. głosił: „strony


walczące będą popierały [...]
rozrywki umysłowe i sportowe, or-
kulturalne, czy sportowe – mogły
uchronić jeńców od załamania psy-
chicznego, co podczas długiej nie-
niemiecka komendantura nie wyra-
ziła na nie zgody, toteż turniej odbył
się w konspiracji. Niemniej wszystko
ganizowane przez jeńców wojen- woli czasem, niestety, się zdarzało. zrobiono jak należy, w duchu tylko
nych”. Choć intencja przepisu wy- Aktywność fizyczna miała jeszcze sportowej rywalizacji. Powołano trzy-
daje się jasna, sformułowano go zbyt dodatkowe znaczenie – pozwalała osobowy Międzynarodowy Komitet
ogólnikowo, co dawało niemieckim utrzymać jako taką kondycję fizycz- Olimpijski, na którego czele stanął
władzom podstawę do jego interpre- ną lub jak kto woli: zdolność bojową, podoficer brytyjskiej marynarki han-
tacji. W rezultacie w obozach dla pod- która jeszcze podczas toczącej się dlowej, O’Brein, nieznany z nazwi-
oficerów i szeregowych (stalagach), wojny przydać się mogła. ska Francuz i reprezentujący Polskę,
którzy zgodnie z prawem między- plut. Jerzy Słomczyński (pomysło-
narodowym musieli pracować – czę- Stalag XIIIA Nürnberg- dawca zawodów, a przed wojną in-
sto utrudniano organizację zawo- -Langwasser struktor wychowania fizycznego
dów sportowych, aby jeńcy bezsen- Kilka kilometrów od centrum No- w 82. pułku piechoty z Brześcia). Sę-
sownie nie tracili sił przydatnych rymbergi, w miejscu, gdzie dziś wzno- dzią głównym został Roger Virion,
Rzeszy. si się dzielnica mieszkaniowa Lang- niemiecki sanitariusz pochodzący
Zupełnie inaczej sytuacja wyglą- wasser, w czasie wojny stały drewnia- z Nadrenii, przyjaźnie nastawiony do
dała w oflagach. Oficerowie, któ- ne baraki Stalagu XIIIA – między- jeńców, bez którego całego turnieju
rych władze nie mogły zmuszać do narodowego obozu jenieckiego dla prawdopodobnie w ogóle by nie było.
pracy, mieli wyjątkowo dużo, bar- podoficerów i szeregowców. W 1940 r. Inauguracja igrzysk odbyła się 31
dzo dużo wolnego czasu. Tak wiele, z inicjatywy polskich żołnierzy zor- sierpnia 1940 r. w izolatce przezna-
że można było nawet od tego zwa- ganizowano tu zawody nawiązujące czonej dla chorych na tyfus. Przygo-

Jak długo w żyłach naszych płynie spartańska krew,


Tak długo w sercach naszych stadionów zew.
Wznieśmy ponad druty pięć olimpijskich kół.
Zwycięstwo będzie nasze ponad jeniecki znój!
Jak długo jeszcze prężne muskuły naszych ciał,
Tak długo przy sportowym znaku każdy z nas będzie stał.
Natężmy nasze mięśnie! Wytężmy strzelca wzrok!
Jak zawsze silni duchem. Zwycięstwo... jeszcze krok!
Wacław Gąsiorowski
Jeniecka flaga olimpijska Oflagu IIC Woldenberg FOT. ZE ZBIORÓW MUZEUM SPORTU I TURYSTYKI hymn olimpijski Stalagu XIIIA

26 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
Wciąż czekając, aż zmieni nam się dola zła,
Mecze tu rozgrywamy... A gracze i widze
Patrzymy, jak tam bez nas idzie Wielka Gra –
Ciągle, niestety – kibice.
ppor. Andrzej Siła-Nowicki
jeniec Oflagu IIC Woldenberg

BERG
LONDYNU

W konkursie na plakat olimpijski


zwyciężył ppor. Jerzy Staniszkis FOT. ARCH. AUTORA

było przerwać. Bez prze- umf reprezentanta Polski. Bieg na


szkód rozegrano za to „wy- 50 m karną żabką wygrał Teodor
ścig” kolarski. W słynnej już Niewiadomski, który wcześniej za
tyfusowej izolatce ustawiono próbę ucieczki przez miesiąc ćwiczył
przerobiony rower służbowy tę dyscyplinę w kompanii karnej.
sanitariusza Viriona, wyposa- Ósmego września w tyfusowej
żony w wykonany z drewna izolatce zakończono „Olimpiadę”.
Drużyny piłkarskie z Oflagu IIC Woldenberg: szybkościomierz. Zwycięzcą Na wykonane z taboretów podium
WKS „Kresy” i WKS „Lwów” FOT. ARCH. AUTORA
został Belg, któremu w ciągu 5 mi- kolejno wchodzili medaliści, a wśród
nut udało się „rozpędzić” rower do nich Teodor Niewiadomski, które-
towano tradycyjną flagę z pięcioma 25 km/h. Pchnięcie kulą nie wyma- mu „Mazurka Dąbrowskiego” ode-
kołami, zapalono znicz (puszka wy- gało już takich zabiegów i technicz- grał na harmonijce Jan Cioch. Za-
pełniona zjełczałym tranem), od- nych umiejętności. Po prostu wy- wodom towarzyszył też konkurs na
śpiewano hymn olimpijski (napisa- korzystano odbywające się akurat plakat olimpijski (wygrał Polak, Ed-
ny i skomponowany przez Wacława w obozie roboty brukarskie. Rzut mund Turbaczewski), przygotowa-
Gąsiorowskiego), a w imieniu wszy- „kocim łbem” wygrał Serb, Jaśko no też specjalną serię sześciu znacz-
stkich zawodników uroczystą przy- Cvetkowic, osiągając 11,2 m. Odbył ków poczty obozowej.
sięgę złożył szer. Jan Cioch. się jeszcze turniej łuczniczy (wygra-
Igrzyska rozpoczął turniej siat- ny przez Francuza polskiego pocho- Oflag IIC Woldenberg
kówki. Za boisko służył przyszpital- dzenia, Antonine Strusia) oraz skok Woldenberg (obecnie Dobiegniew)
ny placyk, nad którym między drze- w dal, a w zasadzie przez rów me- to niewielkie miasteczko na Pomo-
wami rozciągnięto sznurek i powie- lioracyjny oddzielający strefy naro- rzu Zachodnim. W czasie wojny
szono pranie. Niestety, już podczas dowościowe w obozie. Zwyciężył znajdował się tu największy obóz dla
pierwszego meczu Holandia-Belgia, Norweg, Rolf Olsen, z wynikiem polskich oficerów, w którym wśród
przy stanie 1:7, jakiś niemiecki le- 3,1 m rozbiegu. Dopiero ostatniego przeszło 6 tys. jeńców znalazło się
karz narobił krzyku i zawody trzeba dnia igrzysk przyszedł czas na try- 10 olimpijczyków. To oni wraz z woj-

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 27


skowymi instruktorami wychowa- ciński), a sędzią głównym
nia fizycznego organizowali życie por. Jan Bednarski.
sportowe kolegów, to oni wpadli też Igrzyska rozpoczęły się
na pomysł przeprowadzenia jeniec- 23 lipca i – przynajmniej ofi-
kich igrzysk. Niemiecka komendan- cjalnie – nosiły nazwę „Rok
tura zgodziła się na rozegranie tur- Olimpijski w Oflagu IIC”.
nieju, ale pod pewnymi warunkami: Zainaugurowała je defilada
nie można było używać terminu aż 369 zawodników, przy
olimpiada oraz rozegrać konkuren- dźwiękach fanfar (skompo-
cji skok o tyczce i strzelanie z łuku nowanych specjalnie na tę
– jako dyscyplin niepożądanych okazję przez ppor. Mariana
z punktu widzenia wart. Frankiewicza) na maszt wcią-
Przygotowania rozpoczęto jesz- gnięto flagę z pięcioma kołami
cze zimą 1944 r. Przede wszystkim i zapalono znicz.
chodziło o fizyczne wzmocnienie Rywalizowano aż w 30 konkuren-
zawodników, którym przez kilka lat cjach – głównie lekkoatletycznych, dawski w biegu na 100 m uzyskał
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

na niemieckim wikcie żołądki za- ale też nie zapomniano o siatkówce, 11,5 sekundy, a więc niewiele
częły już przyrastać do kręgosłu- koszy kówce, piłce nożnej i ręcz- ponad sekundę więcej niż ówczesny
pów. Najgroźniejsze było to dla bok- nej, boksie, marszach patrolowych rekord świata. Podobnie imponują-
serów, których odwapnione kości na 10 km, a nawet szachach. Do cym wynikiem mógł się pochwalić
często łamały się podczas walk. końca nie udało się przeprowadzić starszy mat Robaczyński, który pchnął
kulą na odległość 12,71 m – czyli
raptem o niespełna 2,5 m bliżej
Modlitwa olimpijska (fragment) niż Zbigniew Tilgner, mistrz Polski
Gdy wielkie święto pobratań ogłoszą ludom i ziemiom, z 1939 r. Oflag w Woldenbergu był
Stańcie – o, mocni bogowie – w boskim splendorze nade mną. wyłącznie polskim obozem jeniec-
Dajcie mi płynność oliwy – kształt ciała mego na kamień kim. Nie mogąc prowadzić klasyfi-
Trwaniem darzący posągi, Kronidzie Nadchmurny, zamień! kacji narodowościowej, zastąpiono
Niechaj mi serce umocnią – tors kują wszechmocnym dłutem ją rywalizacją wszystkich działają-
Panowie Chmur Olimpijskich – parnaskich forming i luteń, cych tutaj klubów sportowych.
Bym progów amfiteatru, owianych w dym całopaleń, Wygrał WKS „Orlę”.
Nie żegnał okiem spuszczonym, ugięty wstydem i żalem! Na półmetku zmagań do obozu
Niech krew się w żyłach rozpienia, jak w zacnym zaczynie drożdże – dotarła wiadomość o wybuchu Po-
Niech stopom wiatry zazdroszczą – ptaki zawstydza mój oszczep! wstania Warszawskiego i towarzy-
ppor. Jan Knothe, zwycięzca olimpijskiego szących mu niemieckich zbrodniach.
konkursu poetyckiego, jeniec Oflagu IIC Woldenberg Mimo ogólnego przygnębienia ig-
rzyska doprowadzono jednak do
końca, co nastąpiło bez specjalnej
Powołano Komitet Igrzysk, na któ- tylko turnieju bokserskiego, w któ- pompy 13 sierpnia 1944 r. „Olim-
rego czele stanęli: gen. bryg. Jan rym spośród 60 zaplanowanych piadzie” towarzyszyły konkursy: pla-
Chmurowicz, jako honorowy pa- walk rozegrano raptem 31. Jak się, styczny, muzyczny, malarski i po-
tron „Olimpiady”, oraz płk Wacław niestety, okazało wielu zawodników etycki. Działająca w obozie poczta
Młodzianowski – pełniący funkcję musiało się wycofać na skutek do- jeniecka wydała specjalną serię znacz-
najstarszego obozu, czyli inaczej mó- tkliwych urazów, w tym pęknięcia ków i przygotowała okolicznościo-
wiąc – polskiego komendanta. Kie- kości. Za to w dyscyplinach, które we kasownik.
rownikiem zawodów i ich faktycz- dziś da się jakoś zweryfikować –
nym organizatorem był ppor. Anto- osiągnięto całkiem przyzwoite re- Oflag IID Gross-Born
ni Grzesik (dowódca kompanii, zultaty, zwłaszcza biorąc pod uwagę Gross-Born to obecnie Borne Su-
w której szeregach walczył w 1939 r. kilkuletni okres niewoli. Dla przy- linowo, gdzie do początku lat 90.
w obronie Warszawy Janusz Kuso- kładu, ppor. Antoni Sprężyk-Wi- XX w. mieściła się największa baza

28 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
W sprzęt sportowy zaopatrywała jeńców przede wszystkim YMCA (Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej). Do Oflagu IIC Woldenberg
dostarczyła m.in. buty piłkarskie FOT. WOJCIECH LEWICKI ZE ZBIORÓW MUZEUM WOLDENBERCZYKÓW W DOBIEGNIEWIE. Okolicznościowy znaczek i kasownik poczty jenieckiej projektowali ppor.
Edmund Czarnecki i ppor. Roman Wieczorkiewicz FOT. ARCH. AUTORA. Program „Roku Olimpijskiego”oraz dyplom pochodzą ze zbiorów Muzeum Wojska Polskiego

wojsk sowieckich w Polsce. W cza- hymn, a ppor. Zygmunt Weiss z pa- 15 sierpnia. Również i tutaj przepro-
sie wojny był tu niemiecki poligon, mięci wyrecytował tekst składanej wadzono towarzyszące zawodom kon-
na którym zbudowano duży, bara- już przecież dwukrotnie przez sie- kursy literackie i plastyczne, a pocz-
kowy obóz jeniecki dla polskich ofi- bie przysięgi. Odbyła się też parada ta jeniecka wydała okolicznościowe
cerów. Również i tutaj znalazło się sportowców. Odbierali ją gen. bryg. znaczki.
dwóch olimpijczyków: ppor. Hen- Ludwik Kmicic-Skarżyński i płk
ryk Niezabitowski i ppor. Zygmunt dypl. Witold Dzierżykraj-Morawski Stalag XIIIC Hammelburg-
Weiss. Zwłaszcza ten ostatni – jako – zarówno oficjalny, jak i konspira- -Meinfranken
znany przedwojenny dziennikarz cyjny komendant obozu. Była to Jeszcze gorzej obeszła się historia
„Przeglądu Sportowego”, który re- jego ostatnia defilada, bowiem kilka z jeniecką „Olimpiadą” w między-
dagował również w niewoli i „wyda- tygodni później, za kierowanie pol- narodowym Stalagu XIIIC Hammel-
wał” w nakładzie 1 egzemplarza – miał ską siatką dywersyjną, został areszto- burg-Meinfranken. Wiadomo jedy-
największy wpływ na rozwój rywa- wany przez gestapo i stracony w Maut- nie, że odbyła się ona we wrześniu
lizacji sportowej w oflagu. To wła- hausen. 1944 r. i oprócz Polaków wystarto-
śnie jemu przypisuje się pomysł zor- Niestety, Oflag IID w Gross-Born wali w niej Brytyjczycy, Francuzi,
ganizowania jenieckiej „Olimpiady”. nie doczekał się jeszcze swojej mo- Australijczycy, Belgowie oraz Jugo-
Podobnie jak w Woldenbergu nografii, przez co również i przebieg słowianie.
niemiecka komendantura wyraziła jenieckiej „Olimpiady” nie
zgodę na rozegranie zawodów, ale jest dokładnie znany. Z całą
pod pewnymi warunkami: trzeba pewnością program zawodów
było zrezygnować z rzutu oszcze- obejmował konkurencje lek-
pem i skoku o tyczce, nie wolno też koatletyczne, piłkę nożną,
było na fladze umieścić olimpijskich siatkówkę i koszykówkę, a na-
kół. Dlatego zastąpiły je emblematy wet bieg maratoński na skró-
pięciu klubów działających w obo- conym dystansie.
zie: ŁKS, „Legii”, „Wisły”, „Warty” Podobnie jak w Wolden-
i „Pogoni”. Uroczystość rozpoczęcia bergu jeńcy wiedzieli z kon-
igrzysk odbyła się 31 lipca 1944 r. spiracyjnego radia o tragedii
Dziesięcioosobowa sztafeta prze- Warszawy i rozważali, czy aby
niosła znicz olimpijski wzdłuż dru- nie należy przerwać igrzysk.
tów, chór obozowy odśpiewał spe- Niemniej zawody doprowa-
Drzeworyt z tzw. Teki YMKA. Projekt ppor. Jan
cjalnie skomponowany na tę okazję dzono do końca, co nastąpiło Knothe, wykonanie ppor. Stefan Michalski FOT. ARCH. AUTORA

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 29


ANNA KONDEK
W rocznicę rowskiego, premiera Donalda Tus-

„Cudu nad Wisłą” ka, marszałek Sejmu Ewy Kopacz


oraz najwyższych dowódców woj-
ska z szefem Sztabu Generalnego
Uroczystościami przed Grobem Nieznanego Żołnierza, z udziałem m.in. prezydenta WP, gen. Mieczysławem Cieniu-
RP, Bronisława Komorowskiego, i premiera Donalda Tuska, stolica uczciła Święto chem, na czele. Na maszt wciągnię-
Wojska Polskiego. to proporzec prezydenta i flagę pań-
stwową. Po uroczystej zmianie wart
oddano 12 salw armatnich. Odczy-
tano apel pamięci, a przed Grobem
roczystości rozpoczęły się uhonorowani m.in. za męstwo i od- Nieznanego Żołnierza złożono wień-

U rankiem złożeniem przez pre-


zydenta RP, Bronisława Ko-
morowskiego, kwiatów pod pomni-
wagę podczas działań bojowych.
Generałowie przechodzący w stan
spoczynku otrzymali od prezydenta
ce i kwiaty.
– Jak co roku 15 sierpnia, w dniu
Święta Wojska Polskiego, spotykamy
kiem marsz. Józefa Piłsudskiego. pamiątkowe ryngrafy. się tutaj przed Grobem Nieznanego
Później prezydent wspólnie z mał- – To piękny zwyczaj, by 15 sierp- Żołnierza, aby oddać hołd żołnier-
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

żonką, przedstawicielami wojska nia żegnać odchodzących generałów skiej krwi przelanej za Ojczyznę. W ko-
i witać nowo awansowanych – po- lejną rocznicę bitwy warszawskiej
wiedział prezydent. Podkreślił tak- z 1920 r., w kolejną rocznicę zwy-
FOT. ALINA NOWACKA (2)

że, że uroczystość wręczenia odzna- cięstwa w wojnie z Rosją bolszewic-


czeń ma charakter symboliczny: – ką nasze serdeczne myśli i wdzięcz-
Bo przecież zasłużonych żołnierzy ne serca kierujemy ku bohaterom
jest o wiele więcej. sprzed przeszło 90 lat, jak i ku
współczesnym polskim żołnierzom sto-
Hołd żołnierskiej krwi przelanej jącym na straży naszej suwerennoś-
za Ojczyznę ci i naszego bezpieczeństwa – mówił
Centralne obchody święta odby- podczas uroczystości prezydent. Jak
ły się na pl. Piłsudskiego z udziałem zaznaczył, wielkość tamtego polskie-
przedstawicieli najwyższych władz, go zwycięstwa z 1920 r. zbudowała
m.in. prezydenta Bronisława Komo- swoisty wzorzec, który przymierza-

oraz ministrem obrony narodowej,


Tomaszem Siemoniakiem, uczestni-
czył w uroczystej Mszy św. w intencji
Ojczyzny i Wojska Polskiego w Ka-
tedrze Polowej WP, której przewod-
niczył biskup polowy WP, Józef
Guzdek.
Podczas spotkania na dziedzińcu
Pałacu Prezydenckiego Bronisław
Komorowski wręczył nominacje ge-
neralskie, a także ordery i odznacze-
nia państwowe. Wojskowi zostali W obchodach Święta Wojska Polskiego, obok generalicji, uczestniczyli również kombatanci FOT. ALINA NOWACKA

30 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH
my i do współczesności. – Słusznie

FOT. ARCH. PRYWATNE


pamiętamy o sile ducha, o sile mo-
rale, które były jednym z funda-
mentów tamtego wielkiego sukcesu.
Dlatego mówimy o „Cudzie nad
Wisłą” (...). Wygraliśmy, gdyż wte-
dy cały naród skupił się wokół wiel-

Sto lat
kiego zadania odbudowy polskiej
siły zbrojnej, wokół zadania obrony
świeżo odzyskanej niepodległości
(...). Liczyła się Polska i nasz wspól-
ny ogólnonarodowy interes – pod-
kreślił Bronisław Komorowski.

Dla ducha i ciała


zasłużonego karpatczyka
Na zakończenie uroczystości od-
działy reprezentacyjne Wojska Pol-
skiego przemaszerowały w uroczy-
Marian lonię. Drugą wojnę światową zakoń-
stej defiladzie do Muzeum Wojska
Polskiego. Święto oręża polskiego
uczczono także festynem żołnier-
Januszewski czył w stopniu sierżanta, był też od-
znaczony Krzyżem Zasługi z Mieczami.
skim na pl. Piłsudskiego, podczas urodził się 4 września 1912 r. w Prze- Po demobilizacji Marian Januszewski
którego można było obejrzeć uz- myślu. W 1937 r. odbył zasadniczą nie wrócił do Polski. Przyjął zaprosze-
brojenie i sprzęt wojskowy czy po- służbę wojskową we lwowskim dy- nie od przyjaciół i wybrał wyjazd do
słuchać okolicznościowego koncertu wizjonie artylerii przeciwlotniczej. Australii, gdzie przez pierwsze dwa
Reprezentacyjnego Zespołu Arty- Wiosną 1939 r. został zmobilizowa- lata pracował przy budowie tamy
stycznego WP. Swoje podwoje z tej ny w trybie alarmowym i skierowany wodnej. Następnie zatrudnił się w fir-
okazji otworzyło także Muzeum do umacniania polsko-niemieckiej mie Hobart, zajmującej się naprawą
Wojska Polskiego. Poza stałymi i ple- granicy. Wziął udział w wojnie ob - silników spalinowych, w której pra-
nerowymi ekspozycjami można by- ronnej. Cofając się wraz ze swoją cował do emerytury.
ło również zapoznać się z wyposa- jednostką przed napierającym nie- W 1967 r. Marian Januszewski po-
żeniem grup rekonstrukcji historycz- przyjacielem, zgodnie z rozkazami stanowił odwiedzić rodzinę w Polsce.
nej. Zwiedzający mogli posilić się prze kroczył granicę rumuńską i ra - W kraju napotkał jednak szereg nie-
też tradycyjną wojskową grochówką. zem z innymi żołnierzami został in- przyjemności ze strony władz tak
Święto Wojska Polskiego uczczo- ternowany. Wraz z grupą kolegów zwanego PRL-u i bezpieki, które do-
no także w podwarszawskim Osso- uciekł z obozu i – przez Jugosławię, tknęły również jego rodzinę. W drodze
wie, gdzie odbyła się rekonstrukcja Grecję i Turcję – przedostał się do powrotnej zatrzymał się we Wło-
bitwy warszawskiej z udziałem ok. Syrii, gdzie organizowała się Brygada szech, by oddać hołd i złożyć kwiaty
200 uczestników. Licznie przybyła Strzelców Karpackich. Otrzymał przy- na grobach towarzyszy broni na Cmen-
publiczność mogła zobaczyć m.in. dział do tworzącego się pułku arty- tarzu Wojennym u stóp klasztoru na
szarże kawaleryjskie, pojedynki na lerii. Jako działonowy, kapral Janu- Monte Cassino.
szable i ataki piechoty, a wszystko szewski brał udział w bitwie o To- Marian Januszewski nigdy nie za-
z użyciem robiących wrażenie efek- bruk. W 1942 r. w nowo powstałej pomniał o tym, że jest Polakiem.
tów pirotechnicznych. Inscenizację 3. Dywizji Strzelców Karpackich plu- Zorganizował w Hobart Klub Karpat-
zakończył zwycięski szturm na po- tonowy Januszewski przydzielony czyków, którego zadaniem było mię-
zycje bolszewickie oraz parada grup został do 6. Dywizjonu Artylerii Prze- dzy innymi krzewienie kultury i histo-
rekonstrukcyjnych biorących udział ciwlotniczej. Jako działonowy wal- rii ojczystej wśród młodzieży i dzieci.
w widowisku. Hołd poległym w bi- czył w bitwach od Monte Cassino, To dzięki jego działaniom w Hobart
twie warszawskiej oddano także na przez Pescarę i Ankonę, aż po Bo- istnieje Związek Polaków w Australii.
Cmentarzu Żołnierzy Polskich w pod-
warszawskim Radzyminie.

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 31


DOMINIK KAŹMIERSKI
Harcerz, żołnierz, polityk
twarcie wystawy miało miej-

O sce 14 czerwca. Tego samego


dnia Senat Rzeczypospolitej
Polskiej podjął specjalną uchwałę,
W głównym holu Senatu RP otwarto wystawę poświęconą ppłk. hm. Zygmuntowi
Szadkowskiemu, ostatniemu przewodniczącemu Rady Narodowej RP na Uchodźstwie.
W uroczystości brał udział Jan Stanisław Ciechanowski.

w której oddał hołd hm. Szadkow-


skiemu. W tym roku mija setna rocz-
nica urodzin Zygmunta Szadkow-
skiego.

Mamy obowiązek czcić pamięć


– Wszyscy znamy drogę życiową
i przymioty charakteru Zygmunta
Szadkowskiego – mówił podczas
wernisażu marszałek senatu RP,
Bogdan Borusewicz. – Bez tego cha-
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

rakteru wspartego tradycją nieła-


twa droga życiowa, którą przyszło
mu przejść, byłaby trudna do poko-
nania. Podobnie jak wielu innych,
nie w wyniku dobrowolnego wyboru, Otwarcie wystawy przez marszałka Senatu RP, Bogdana Borusewicza, poświęconej
musiał pozostać w Wielkiej Brytanii ppłk. hm. Zygmuntowi Szadkowskiemu FOT. ALINA NOWACKA
i podjąć niełatwe zadanie zorgani-
zowania nie tylko swojego prywat- Podzielił los uchodźców Radia Wolna Europa. Aktywnie ucze-
nego życia, ale przede wszystkim Zygmunt Szadkowski urodził się stniczył w polityce emigracyjnej,
polskiego życia społecznego i poli- w 1912 r. Był harcerzem, absol- m.in. jako członek Prezydium Rady
tycznego na emigracji. Z tego zada- wentem Uniwersytetu Stefana Ba- Narodowej RP i jej ostatni prze-
nia wywiązał się w sposób, który torego w Wilnie, a także dyplomatą, wodniczący (przed rozwiązaniem
sprawia, że mamy prawo i obowią- żołnierzem Samodzielnej Brygady w grudniu 1991 r.) oraz minister
zek czcić jego pamięć. Zadbać o to, Strzelców Karpackich, politykiem w dwóch rządach RP na uchodź-
by stała się ona ważnym elementem i społecznikiem. Przeszedł szlak bo- stwie. Był prezesem Stowarzysze-
polskiej historii i świadomości za- jowy 2. Korpusu – walczył w Afryce nia Kombatantów Polskich w Wiel-
równo parlamentarzystów, jak i mło- i we Włoszech. Służbę wojskową za- kiej Brytanii. W 1990 r. uzgadniał
dego pokolenia. kończył w stopniu podpułkownika. warunki przekazania in s yg niów
W uroczystości wzięła udział Po wojnie nie wrócił do kraju. prezydenckich do Polski. W 1992 r.
rodzina Zygmunta Szadkowskiego Zamieszkał w Londynie, gdzie po- został członkiem Rady Ochrony
(m.in. synowa Małgorzata, która dzielił los rzeszy polskich uchodź- Pamięci Walk i Męczeństwa.
oprowadzała zaproszonych gości po ców-tułaczy. Pracował m.in. jako Zmarł w Londynie 5 września
wystawie), Karolina Kaczorowska piekarz, robotnik i pomocnik kraw- 1995 r. Pochowano go na Cmenta-
(wdowa po ostatnim prezydencie ca. Nie przestał jednak udzielać się rzu Żbikowskim w Pruszkowie, pod
RP na uchodźstwie, Ryszardzie Ka- w polskich organizacjach. Brał czyn- Warszawą.
czorowskim), a także przewodni- ny udział w pracach Stowarzyszenia Zygmunt Szadkowski był odzna-
czący Komisji Spraw Emigracji i Po- Polskich Kombatantów w Wielkiej czony Krzyżami Oficerskim, Ko-
laków za Granicą, senator Andrzej Brytanii oraz wielu komitetów i or- mandorskim i Wielkim Orderu Od-
Person, oraz delegacja Rady Ochro- ganizacji emigracyjnych. W latach rodzenia Polski, Srebrnym Krzyżem
ny Pamięci Walk i Męczeństwa z jej 1960–1967 był przewodniczącym Zasługi z Mieczami, Srebrnym
sekretarzem, Andrzejem Krzyszto- Związku Harcerstwa Polskiego poza Krzyżem Zasługi, dwukrotnie Krzy-
fem Kunertem, na czele, jak rów- granicami kraju. żem Walecznych oraz innymi od-
nież przedstawiciele organizacji har- Publikował w pismach emigra- znaczeniami.
cerskich. cyjnych, występował w audycjach

32 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


Polskę odwiedził republikański kandydat

BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH


na prezydenta USA, Mitt Romney. W prze-
dedniu 68. rocznicy wybuchu Powstania
Warszawskiego dwukrotnie spotkał się

FOT. ALINA NOWACKA (2)


z kombatantami.

dniu 31 lipca 2012 r. wizy-

W tę w Warszawie złożył Mitt


Romney, były gubernator
stanu Massachusetts oraz republi-
kański kandydat na urząd prezyden-
ta USA. W jego spotkaniach z pol-
skimi weteranami walk o niepodle-
głość wzięli udział prezydent War-
szawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz,
oraz p.o. kierownika Urzędu do
Spraw Kombatantów i Osób Repre-
sjonowanych, Jan Stanisław Ciecha-
nowski.
Pierwsza uroczystość odbyła się
przed południem na pl. Piłsudskie-
go. Mitt Romney złożył wieniec na
Grobie Nieznanego Żołnierza oraz
zapoznał się z jego historią. Następ-
nie Jan Stanisław Ciechanowski
przedstawił zgromadzonych na pla-
Spotkanie Mitta Romneya
cu kombatantów. W trakcie spotka-
nia Romney powiedział, że w prze-
dedniu 68. rocznicy wybuchu Po-
z kombatantami
wstania Warszawskiego składa hołd
jego bohaterom. Gubernator stanu
Massachusetts zatrzymał się też
przed krzyżem papieskim upamięt-
niającym mszę świętą odprawioną
przez Ojca Świętego, Jana Pawła II
w dniu 2 czerwca 1979 r. Po połu-
dniu, przed rozpoczęciem Mszy św.
i odczytaniem apelu poległych, Mitt
Romney wraz z żoną Ann złożył wie-
niec przed pomnikiem Powstania.
Jan Stanisław Ciechanowski, wita-
jąc dostojnego gościa i jego małżon-
kę, przedstawił przybyłych na uro-
czystość kombatantów.
Dzień wcześniej Mitt Romney
z żoną i synem złożył wieniec pod
pomnikiem Obrońców Wybrzeża.
red. Spotkanie z kombatantami przed Grobem Nieznanego Żołnierza FOT. ALINA NOWACKA

NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012 33


Zmarły 8 kwietnia 2012 r. w USA

FOT. ALINA NOWACKA (2)


prof. Janusz Zawodny – został we wto-
rek, 31 lipca, pochowany na Cmentarzu
Wojskowym na warszawskich Powąz-
kach. W uroczystościach pogrzebo -
wych uczestniczył Jan Stanisław Cie-
chanowski.
BIULETYN URZĘDU DO SPRAW KOMBATANTÓW I OSÓB REPRESJONOWANYCH

Pożegnanie Janusz Kazimierz Zawodny „Miś”


(11 XII 1921 – 8 IV 2012)
W Powstaniu Warszawskim, w randze podporucznika, walczył na Starym Mieście
i w Śródmieściu. Dowodził plutonem w batalionie „Łukasiński”, a później objął
funkcję zastępcy dowódcy kompanii „Koszta”. Został dwukrotnie ranny. Po kapi-
tulacji, pod zmienionym nazwiskiem Turczyk (był poszukiwany przez gestapo),
trafił do obozu jenieckiego w Murnau. W czerwcu 1945 r. wstąpił do 12. Pułku
Ułanów Podolskich II Korpusu gen. Andersa.
Demobilizacja wojsk polskich zastała go w Wielkiej Brytanii, gdzie ukończył
roczny kurs London School of Foreign Trade. W 1948 r. wyemigrował do USA.
W 1955 r. otrzymał obywatelstwo amerykańskie. W 1962 r. w Stanach Zjedno-
czonych wydał książkę „Śmierć w lesie. Historia mordu katyńskiego”, która była
wielokrotnie wznawiana i wydawana w Polsce i za granicą. W czasach prezy-
dentury Jimmy'ego Cartera i Ronalda Reagana pełnił funkcję konsultanta Rady
Bezpieczeństwa Narodowego.
Profesor Zawodny został odznaczony m.in. Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti
Uroczystości pogrzebowe prof. Janusza Militari oraz Krzyżem Walecznych.
Zawodnego na warszawskich Powązkach z udziałem
Jana Stanisława Ciechanowskiego FOT. ALINA NOWACKA

szę św. w Katedrze Polowej nierzem Armii Krajowej, oficerem licy. Przy całym swoim bohaterstwie

M Wojska Polskiego w intencji


zmarłego odprawił biskup
polowy Wojska Polskiego, Józef
Powstania Warszawskiego, więźniem
obozu jenieckiego w Murnau.
Prof. Janusz Zawodny został po-
i zaangażowaniu był człowiekiem
niezwykle skromnym i życzliwym,
który niekoniecznie dobrze czuł się
Guzdek. W wygłoszonej homilii, chowany na Cmentarzu Wojskowym w roli autorytetu. Był bohaterem,
przypomniał, że życie prof. Zawod- na warszawskich Powązkach. – Jest który ciężko pracował dla ojczyzny,
nego zostało naznaczone wal ką to symboliczne zamknięcie jego wspa- nie zabiegając o żadne zaszczyty –
o wolność Ojczyzny. Uczestniczył niałego życia – zostanie pochowany powiedział Jan Stanisław Ciecha-
w wojnie z nazistowskimi Niem- w rodzinnej Warszawie, w wigilię nowski, p.o. kierownika UdSKiOR.
cami, był jeńcem sowieckim, żoł- rocznicy powstańczego zrywu w sto- Karol Kostrzewa

34 NR 7-8(259-260) LIPIEC-SIERPIEŃ 2012


Polski Cmentarz Wojenny w Loreto, 17 lipca 2012 roku
FOT. ALINA NOWACKA

Vous aimerez peut-être aussi