Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
Agnieszka Szymańska
1. Geneza
Początków antypedagogiki (inna nazwa to postpedagogika) należy szukać głównie w
USA oraz w Europie Zachodniej (wraz z ukazaniem się książki Eckharda von Braunmühla
„Antypedagogika”), gdzie rozwinęła się z początkiem lat siedemdziesiątych. Do Polski trafiła
w roku 1985.1
Antypedagogikę można rozumieć jako ruch kulturowy i edukacyjny, kontestacyjny
względem pedagogiki w jej tradycyjnym wymiarze teoretycznym i praktycznym2. Ruch ten
wyrósł ze sprzeciwu wobec pedagogicznego myślenia i działania, w celu szerzenia takich
wartości jak: wolność, równość, przyjaźń, samostanowienie czy odpowiedzialność każdego za
siebie samego.3
2. Założenia antypedagogiki4
Antypedagogika opiera się na przekonaniu, że dzieci są jedną z wielu grup, która
potrzebuje emancypacji oraz swoich praw, to znaczy równouprawnienia ze światem
dorosłych.
Richard Farson – psycholog - w książce pod tytułem: „Prawa człowieka dla dzieci.
Ostatnia mniejszość” (1974) sformułował następujący kodeks praw dla nieletnich:
1. Prawo do samostanowienia.
2. Prawo do swobodnego wyboru środowiska życia.
3. Prawo do środowiska wyposażonego adekwatnie do potrzeb i możliwości psychorozwojowych dzieci.
4. Prawo do wiedzy.
5. Prawo do samowychowania.
6. Prawo do życia bez kar cielesnych.
7. Prawo do seksualnej wolności.
8. Prawo do działalności gospodarczej.
9. Prawo do wpływu na życie polityczne.5
Przedstawiciele postpedagogiki są przekonani, że dziecko potrafi dokonać trafnego wyboru,
np. polityka, choć według swoich subiektywnych kryteriów, które są niemniej ważne od kryteriów
przyjętych przez dorosłych.
Inny postulat omawianego ruchu to zniesienie obowiązku szkolnego, który nie rozwija
uczniów. Dzieci bez przymusu mogą uczyć się efektywniej, tego, co jest ważne dla nich, z ich
perspektywy.
Opierając się na ideach postmodernizmu, głoszących egzystencjalną równość ludzi oraz ich
przekonań, autorzy antypedagogiki (Ekkehard von Braunmühl) krytykują naukę o wychowaniu,
tworząc (H. Von Schoenenbeck) koncepcję teorii i praktyki wolnej od intencjonalnego wychowania,
postulując wspieranie zamiast wychowania.
Tradycyjna pedagogia, według antypedagogów, opiera się na przekonaniu, że ludzie nie mogą od
urodzenia odczuwać tego, co jest dla nich najlepsze, dlatego dzieci są stopniowo wdrażane do
stanowienia o sobie, są, inaczej mówiąc, wychowywane według przyjętej koncepcji. Takie
1
T. Szkudlarek, B. Śliwerski, Wyzwania pedagogiki krytycznej i antypedagogiki, Kraków 2000, s. 51-52; por.
A. Bławat, Antypedagogika. Postmodernistyczne zakwestionowanie wychowania, w: Postmodernizm.
Wyzwanie dla chrześcijaństwa, red. Z. Sareło, Poznań 1995, s. 42.
2
T. Szkudlarek, B. Śliwerski, dz. cyt., s. 52.
3
Tamże.
4
Na podstawie: H. von Schoenebeck, Po tamtej stronie wychowania. Życie w wolności od psychicznej
przemocy, Kraków 1997.
5
T. Szkudlarek, B. Śliwerski, dz. cyt., s. 55-56.
2
miłość nie wiąże się z odpowiedzialnością za innych6. Miłość wolna od stanowienia za innych,
zawiera więcej energii niż tzw. „miłość odpowiedzialna”. Tę energię posiada w swoim wnętrzu
zakochany i przekazuje ją osobie, którą kocha. Taka miłość nie powoduje rozkładu poczucia
własnej wartości u kogoś, kogo obdarza się miłością, ale jednocześnie na tę miłość nie ma żadnej
gwarancji, ponieważ jej źródłem jest wolność ludzi. Miłość, zatem może nadejść, odejść,
powrócić, etc.
Na samym końcu swojej prezentacji postpedagogicznego świata Schoenebeck stwierdza, że
życie po „tamtej stronie wychowania” pozwala odkryć siłę kompetencji społecznych i zaufanie do
siebie. Pozwala odnaleźć drogę do przyjaznych stosunków z samym sobą, z innymi i ze światem.
3. Próba oceny zjawiska: „plusy i minusy” antypedagogiki.
A. „Plusy”:
- dostrzeżenie w dziecku jego człowieczeństwa, a co za tym idzie obdarzenie go szacunkiem i
zaufaniem,
- zauważenie potrzeby współodczuwania i empatii, zrozumienia drugiej strony –
wychowanka,
- próba wchodzenia w dialog z dzieckiem, tłumaczenia swoich racji, uczuć, stanów
psychicznych, co wychowuje do wrażliwości,
- zwrócenie uwagi na tragiczne skutki autorytarnego (patriarchalnego) sposobu wychowania
według zasady „agresja budzi agresję”,
- zwrócenie uwagi, że młody człowiek ma swój świat, sposób myślenia i zdolność refleksji,
- postulat samodzielnego myślenia w szkole, odkrywania rzeczywistości, wchodzenia w
dyskusję, szkoła jako środowisko twórcze a nie odtwórcze,
- szerzenie cennych wartości takich jak: wolność, równość, przyjaźń, samostanowienie czy
odpowiedzialność każdego za siebie samego,
B. „Minusy”:
6
Przytoczę przerażający z punktu widzenia chrześcijańskiego cytat z H. von Schoenebeck, dz. cyt., s. 40.:
„Suwerenni i pewni siebie możemy znowu uczyć się tego, co było rzeczywistością dla nas, gdy byliśmy
młodymi ludźmi:
tu jestem
kocham siebie
ufam wam
jestem prawdą
i życiem
jestem nieomylny
jestem nieśmiertelny
jestem centrum
wszechświata
wiem sam
jak najlepiej zdecydować
wy jesteście częścią mojego ja
gdy ja się do was zwracani
spotykam sam siebie
jestem częścią kosmosu
i nieskończony sens
niesie mnie”
4
7
T. Szkudlarek, B. Śliwerski, dz. cyt., s. 72-74, sprowadza wychowanie do przemocy i znęcania się nad dziećmi.
8
Por. W. Jasiński, Na przełomie myśli wychowawczej. Pedagogika współczesna a pedagogika chrześcijańska,
Poznań [b. r.], s. 29: „Ponieważ wychowanie jest współpracą z Bogiem, dlatego w wychowaniu chrześcijańskim
[…] panuje jednolity duch, idący z Trójcy Przenajświętszej, to jest duch mądrości, miłości i radości.” oraz
praktyczna ocena wychowania katolickiego s. 37-40.
9
Por. A. Bławat, dz. cyt. s. 51.
10
Por. T. Gordon, Wychowanie bez porażek w szkole, Warszawa 1996.