Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
398 399
de continu] obejmowałby przedział od zera do dwójki, kontinuum, gdzie to j e d n a k różni się od niej wyraźnie. W k o ń c u XIX wieku dokonał się
zero oznacza, a j e d y n k a jest implicite ominięta. przełom. Dialog u Rabelais'go, Swifta czy Dostojewskiego t r z y m a się
W tym swoiście poetyckim „stopniu k o n t i n u u m " od zera do dwójki poziomu fikcyjnego przedstawienia, natomiast powieść polifoniczna na
stwierdzamy, że „zakaz" (językowy, psychiczny, społeczny) to j e d y n k a szego wieku staje się „nieczytelna" (Joyce) i przenika do w n ę t r z a języka
(Bóg, prawo, definicja) i że jedyną praktyką językową, k t ó r a „omija" (Proust, Kafka). Od tego m o m e n t u (tego przełomu nie tylko literackiego,
ten zakaz, jest wypowiedź poetycka. Nie jest przypadkiem, że niedo lecz także społecznego, politycznego i filozoficznego) rozpoznany zostaje
stateczność logiki arystotelesowskiej w jej zastosowaniu do języka syg problem intertekstowości (dialogu pomiędzy tekstami). Teoria Bachtina
nalizowali: z jednej strony chiński" filozof C h a n g Tung-sun, związany (jak również teoria saussure'owskich Anagramów) wywodzi się histo
z odmiennym h o r y z o n t e m lingwistycznym (perspektywą ideogramów), rycznie z tego przełomu: Bachtin mógł o d k r y ć dialogowość tekstową
gdzie, w miejsce Boga pojawia się „dialog" Yin-Yang, z drugiej zaś Bach- w pisarstwie Majakowskiego, Chlebnikowa, Biełego (by wymienić tylko
tin, próbujący w y k r o c z y ć poza koncepcje formalistów poprzez dyna kilku pisarzy rewolucji, zapisujących z n a m i e n n e ślady tego przełomu
miczną teorię tworzoną w rewolucyjnym społeczeństwie. Dla Bachtina w sposobie pisania), n a s t ę p n i e zaś rozciągnął ją na całe dzieje literatury
wypowiedź narracyjna, którą upodabnia on do eposu, jest zakazem, jako zasadę wszelkiego p r z e w r o t u i wszelkiej wytwórczości zbuntowa
„monologowością" (homofonią), p o d p o r z ą d k o w a n i e m kodu jedynce, Bo nej [productivité contestative].
gu. Epika jest przeto religijna, teologiczna, zaś wszelkie opowiadanie T a k więc termin d i a l o g o w o ś ć w rozumieniu Bachtina zawie
„realistyczne", posłuszne logice zero-jedynkowej, jest dogmatyczne. Po rałby następujące składniki s e m a n t y c z n e : podwójność, język i inną lo
wieść realistyczna, określona przez Bachtina jako monologowa (Tołstoj), gikę. Termin t e n pozwala na zarysowanie n o w e g o ujęcia t e k s t ó w poe
próbuje rozwijać się w tej przestrzeni. Opis realistyczny, określenie tyckich, k t ó r e może przyjąć semiotyka literacka. Logika, którą zakłada
„ c h a r a k t e r u " , kreacja „postaci", rozwijanie „fabuły": te wszystkie ele „dialogowość", jest jednocześnie: 1 ) logiką d y s t a n s u i r e l a c j i
m e n t y opisowe opowiadania mieszczą się w przedziale 0 - 1 , są zatem pomiędzy różnymi członami zdania l u b s t r u k t u r y narracyjnej, logiką
m o n o l o g o w e . J e d y n ą wypowiedzią, w której p o e t y c k a logika 0 - 2 ukazującą proces z m i a n y — w przeciwieństwie do poziomu ciągłości
urzeczywistnia się w pełni, b y ł a b y wypowiedź k a r n a w a ł o w a : k a r n a w a ł i substancji posłusznych logice bytu, toteż dających się określić j a k o
narusza r e g u ł y k o d u języka, reguły społecznej moralności, stosując lo monologowe; 2 ) logiką a n a l o g i i i o p o z y c j i n i e d y s j u n k -
gikę snu. t y w n e j , w przeciwieństwie d o poziomu przyczynowości i określenia
To „ w y k r o c z e n i e " przeciwko kodowi języka (logice, normom spo tożsamości, który będzie miał c h a r a k t e r monologowy; 3) logiką „ n i e
łecznym) staje się n a p r a w d ę możliwe i skuteczne dzięki przyznaniu so s k o ń c z o n o ś c i " [traristini], k t ó r e j pojęcie bierzemy o d Cantora.
bie i n n e g o p r a w a . Dialogowość nie jest „swobodą mówienia wszy W p r o w a d z a ona na podstawie „stopnia k o n t i n u u m " języka poetyckiego
stkiego": 'jest „szyderstwem" (Lautréamont), ale d r a m a t y c z n y m , (0 - 2) drugą zasadę kształtowania, z której wynika, że sekwencja poetyc
n a k a z e m i n n y m niż nakaz zera. Należałoby podkreślić t ę cechę dia ka będzie „bezpośrednio wyższa" (nie w y p r o w a d z o n a przyczynowo) od
logu j a k o w y k r o c z e n i a d a j ą c e g o s o b i e p r a w o , aby odróż wszystkich poprzedzających sekwencji porządku arystotelesowskiego
nić je w sposób z d e c y d o w a n y od pseudowykroczenia, przejawiającego (naukowego, monologowego, narracyjnego). Ambiwalentna przestrzeń
się w p e w n e g o rodzaju współczesnej literaturze „ e r o t y c z n e j " i parody- powieści ukazuje się wówczas jako porządek wynikający z d w u zasad
stycznej. Chce ona być „libertyńska" i „relatywistyczna", co umieszcza formowania: monologowej (każdą kolejną sekwencję określa sekwencja
j ą w sferze działania p r a w a p r z e w i d u j ą c e g o w y k r o c z e n i e ; poprzedzająca) i dialogowej (sekwencje nieskończone bezpośrednio wyż
12
jest więc nagrodą za monologowość, nie przemieszcza przedziału 0 - 1 , sze od poprzedzającego ciągu przyczynowego) .
nie ma też nic wspólnego z architektoniką dialogowości, k t ó r a zakłada Najlepiej demonstruje d i a l o g s t r u k t u r a języka k a r n a w a ł o w e g o ,
formalne zerwanie z normą i relacyjne powiązanie nie wykluczających w k t ó r y m relacje symbolizowania i analogii przeważają nad relacjami
się przeciwieństw. opartymi n a substancji i przyczynowości. Termin a m b i w a l e n c j a
Powieść wcielająca s t r u k t u r ę k a r n a w a ł o w ą otrzymała n a z w ę powieś będzie stosowany do przemienności d w u przestrzeni dostrzeganych
c i p o l i f o n i c z n e j . Spośród p r z y k ł a d ó w Bachtina można wymienić w strukturze powieściowej: 1) dialogowej, 2) monologowej.
Rabelais'go, Swifta, 'Dostojewskiego, można by dorzucić „nowoczesną" Koncepcja języka poetyckiego jako dialogu i ambiwalencji pozwala
powieść XX wieku — Joyce'a, Prousta, Kafkę — zastrzegając się, że Bachtinowi na przewartościowanie s t r u k t u r y powieściowej, na klasyfi
chociaż współczesna powieść polifoniczna zajmuje wobec monologowoś- k a c j ę słów opowiadania powiązaną z typologią wypowiedzi.
ci pozycję analogiczną do pozycji powieści dialogowej epok minionych,
X
/ V • • se Ku typologii wypowiedzi
/ \
Di D2 Dynamiczna analiza tekstów prowadzi do innego niż dotychczasowy
podziału g a t u n k ó w : radykalność Bachtinowskich propozycji w t y m za
W schemat t e n daje się w b u d o w a ć s t r u k t u r a systemu zaimkowego ,
13
kresie skłania nas do zbudowania podobnej typologii wypowiedzi.
którą psychoanalitycy wykryli w wypowiedziach przedmiotu psycho Termin o p o w i a d a n i e [récit], k t ó r y m posługiwali się formaliści,
analizy: nie określa g a t u n k ó w w sposób jednoznaczny. Można by wyróżnić w opo
wiadaniu co najmniej dwie odmiany.
Schemat II: Z jednej s t r o n y w y p o w i e d ź m o n o l o g o w ą , która obejmuje:
1) opisową i narracyjną formę przedstawiania (epika); 2) d y s k u r s histo
ja Sy ryczny; 3) dyskurs naukowy. W każdej z t y c h trzech form podmiot speł
on! N nia rolę jednego (Boga), k t ó r e m u t y m s a m y m się podporządkowuje; dia
log immanentnie tkwiący w każdej wypowiedzi zostaje stłumiony przez
on Q Sa z a k a z , ocenzurowany, toteż wypowiedź nie chce p o w r a c a ć d o siebie
się Se samej (odmawia „dialogowania"). Modele tej cenzury ukazać mógłby
opis n a t u r y różnic pomiędzy dwoma typami wypowiedzi: wypowiedzią
Na poziomie t e k s t u (elementu znaczącego) odnajdziemy w relacji epicką (historyczną, naukową) i wypowiedzią menippejską (karnawało
S a — S e ów dialog podmiotu z adresatem, wokół k t ó r e g o strukturuje się wą, powieściową), k t ó r a przekracza zakaz. W y p o w i e d ź monologowa od
wszelka narracja. Podmiot wypowiedzi odgrywa w stosunku do podmio powiada osi systematycznej języka, o której mówi Jakobson, sugerowa
tu mówiącego tę rolę, co adresat w stosunku do podmiotu: włącza go no też jej związek z g r a m a t y c z n y m twierdzeniem i przeczeniem.
404 405
Z drugiej strony można b y wyróżnić w y p o w i e d ź d i a l o g o w ą mistyczne) i dogłębnie ludowe. Trwa ono jako podłoże, często zapom
w postaci: 1) k a r n a w a ł u , 2) menippei, 3) powieści (polifonicznej). W stru niane lub tępione, oficjalnej k u l t u r y Zachodu w ciągu całych jej dziejów;
k t u r a c h wypowiedzi dialogowej pisarstwo staje się czytaniem innego pi przejawia się najlepiej w ludowych zabawach, teatrze średniowiecznym
sarstwa, czyta także samo siebie i kształtuje się w genezie będącej za i średniowiecznej prozie (anegdoty, fabliaux, opowieść o Lisie). Karna
razem niszczeniem. wał jest z istoty swojej dialogowy (cały z dystansów, relacji, analogii, nie
wykluczających się przeciwieństw). To spektakl, ale bez rampy; zabawa,
ale będąca działaniem; znaczące, k t ó r e jest znaczonym. Oznacza to, że
Monologowość epicka dwa teksty łączą się w nim, zaprzeczają sobie, stają się względne. Ucze
stnik k a r n a w a ł u jest zarazem aktorem i widzem; traci świadomość oso
Kształtująca się w k o ń c u epoki s y n k r e t y z m u e p i k a unaocznia bową, aby przejść przez punkt zerowy działania k a r n a w a ł o w e g o i roz-
w swojej późniejszej ewolucji podwójną wartość słowa: mowy podmio dwoić się na podmiot spektaklu i przedmiot gry. W k a r n a w a l e podmiot
tu (jakiegoś ,,ja") zanurzonego w języku, przekazującego k o n k r e t i ogól zostaje unicestwiony: spełnia się struktura a u t o r a jako anonimowości,
ność, cechy j e d n o s t k o w e i społeczne. J e d n a k ż e w stadium epiki podmiot k t ó r a tworzy i widzi siebie ^tworzącą, jest sobą i innym, człowiekiem
mówiący (podmiot epopei) nie ma dostępu do cudzej mowy. Dialogowa i maską. Do cynizmu takiej sceny k a r n a w a ł o w e j , niszczącej Boga, aby
gra w języku jako wzajemnym powiązaniu znaków, dialogowa przemien- narzucić swoje dialogowe prawa, dałoby się p o r ó w n a ć nietzscheańską
ność dwu elementów znaczących przy jednym .znaczonym charakteryzu dionizyjskość. Uzewnętrzniwszy s t r u k t u r ę refleksyjnej wytwórczości lite
j ą płaszczyznę n a r r a c j i (ich t e r e n e m jest słowo denotujące lub ukry rackiej, k a r n a w a ł nieuchronnie w y d o b y w a na światło dzienne nieświado
t a warstwa tekstu), nie uzewnętrzniają się w'płaszczyźnie m a n i f e s t a - mość, która podtrzymuje tę s t r u k t u r ę : płeć, śmierć. Nawiązuje się po
c j i tekstowej, jak to będzie w strukturze powieściowej. W epice funk między nimi dialog, z którego wywodzą się s t r u k t u r a l n e p a r y k a r n a w a ł u :
cjonuje ten schemat; na Bachtinowską p r o b l e m a t y k ę słowa ambiwalent góra i dół, narodziny i śmierć, jedzenie i e k s k r e m e n t y , pochwała i obel
nego jest w niej za wcześnie. Zasadą organizującą s t r u k t u r ę epicką jest ga, śmiech i łzy.
wciąż monolog. Dialog j ę z y k o w y pojawia się tylko w infrastrukturze nar Powtórzenia, przemowy bez związku („logiczne" w przestrzeni nie
racji. W j a w n y m porządku tekstu (wypowiadanie historii / wypowiada skończonej), nie wykluczające się przeciwieństwa w opozycjach funkcjo
nie dyskursu) dialog nie zostaje nawiązany: dwa aspekty wypowiadania nujących jak puste zbiory lub sumy d y s j u n k t y w n e — to tylko niektóre
ogranicza absolutny punkt widzenia n a r r a t o r a zbieżny z totalnością Bo figury języka k a r n a w a ł u wyrażające dialogowość, k t ó r a w żadnym innym
ga czy wspólnoty. W epickiej monologowości dostrzegamy „transcenden typie wypowiedzi nie przejawia się z taką jaskrawością. Podważając pra
talne z n a c z o n e " i „obecność", kategorie, k t ó r e określił J a c g u e s Derrida. wa języka poruszającego się w przedziale 0 - 1 , k a r n a w a ł kwestionuje
W przestrzeni epickiej przeważa strona systematyczna (podobieństwo Boga, a u t o r y t e t y i p r a w o społeczne; jest o tyle buntowniczy, o ile jest
według Jakobsona) języka. Struktura metonimicznej przylegiości, właści dialogowy: nic dziwnego, że z racji tej w y w r o t o w e j n a t u r y tekstu kar
wa osi s y n t a g m a t y c z n e j języka, jest tutaj rzadka. Asocjacje i metonimie n a w a ł o w e g o nasze społeczeństwo nadaje t e r m i n o w i „ k a r n a w a ł " znacze
występują w epice j a k o figury retoryczne, ale nie stają się zasadą po nie pogardliwe-i wyłącznie k a r y k a t u r a l n e .
rządku strukturalnego. Logika epicka szuka w tym, co szczególne, ogól Scena k a r n a w a ł u , w k t ó r y m nie ma r a m p y i „widowni", jest sceną i ży
ności; zakłada więc hierarchiczną s t r u k t u r ę substancji; jest to zatem lo ciem, grą i snem, wypowiedzią i spektaklem; jest, t y m samym, projektem
gika przyczynowa, a więc teologiczna: w i a r a w e właściwym sensie jedynej przestrzeni, w której język w y m y k a się przymusowi linearności
tego słowa. (prawu), by przeżywać siebie t r ó j w y m i a r o w o jak dramat; co, p o m y ś l a n e
głębiej, znaczy również swoje przeciwieństwo, to, że d r a m a t zadomowił
się w języku. Uzewnętrznia się tutaj wielka zasada: wszelka wypowiedź
Karnawał albo homologia: ciało — marzenie — poetycka jest dramatyzacją, dramatyczną przemiennością słów. W tekście
struktura języka — struktura pragnienia k a r n a w a ł o w y m m a m y przeczucie tego, że „z sytuacją umysłu jest jak
z m e a n d r a m i d r a m a t u " [il en est de la mentale situation comme des mé
Struktura k a r n a w a ł o w a jest jakby śladem kosmogonii nie zna andres d'un drame] — Mallarmé. Scena, której s y m p t o m e m jest tekst kar
jącej substancji, przyczyny, tożsamości poza stosunkiem d o całości, k t ó nawałowy, stanowiłaby j e d y n y wymiar, gdzie „teatr byłby lekturą książ
ra istnieje jedynie w relacji i poprzez relację. ki, jej działającym pismem" [le théâtre serait la lecture d'un livre, son
Dziedzictwo k a r n a w a ł o w e j kosmogonii jest antyteologiczne (ale nie anty- écriture opérante]. Inaczej mówiąc, ta scena b y ł a b y j e d y n y m miejscem,
406 407
gdzie mogłaby się spełniać „nieskończoność p o t e n c j a l n a " (by posłużyć wość języka uczyniły czymś j a w n y m i, współtworząc linię karnawałową,
się terminem Hilberta) mowy, gdzie manifestowałyby się zarazem zaka stały się zaczynem powieści europejskiej. 4 To d i a l o g i s o k r a t y c z -
zy (przedstawienie, „monologowość") i ich przekroczenie (marzenie, cia neimenippeja. ,
ło, „diałogowość"). Tę t r a d y c j ę k a r n a w a ł o w ą wchłania menippeja i prak
tykuje powieść polifoniczna.
Na powszechnej scenie k a r n a w a ł u język poprzez parodię staje się Dialog sokratyczny,
czymś względnym, odrzuca swoją rolę przedstawiania (co wywołuje czyli dialogowość jako odsunięcie osoby
śmiech), chociaż nie uwalnia się od niej całkowicie. Oś syntagmatyczna
języka uzewnętrznia się w tej przestrzeni i w dialogu z osią systematycz Dialog s o k r a t y c z n y był w starożytności n a d e r rozpowszechniony: Pla
ną tworzy ambiwalentną strukturę, odziedziczoną później przez powieść. ton, Ksenofont, Antystenes, Ajschines, Fedon, Euklides i inni celowali
W y s t ę p n a (gdyż ambiwalentna), zarazem przedstawiająca i sprzeciwia w nim (chociaż do naszych czasów p r z e t r w a ł y tylko dialogi Platona
jąca się przedstawianiu, struktura k a r n a w a ł o w a jest antychrześcijańska i Ksenofonta). To gatunek w mniejszym stopniu retoryczny, w większym
i antyracjonalistyczna. Spadkobiercami tej k a r n a w a ł o w e j menippejskiej — ludowy i k a r n a w a ł o w y . Będąc zrazu rodzajem pamiętnika (wspomnie
struktury są wszystkie wielkie polifonie powieściowe (Rabelais, Cervan niem o rozmowach Sokratesa ze swymi uczniami), uwolnił się potem od
tes, Swift, Sade, Balzak, Lautréamont, Dostojewski, Joyce, Kafka). Histo przymusów dziejopisarskich, by u t r z y m a ć jedynie sokratejską m e t o d ę
ria powieści menippejskiej jest zatem historią walki przeciwko chrześci dialogowego ujawniania p r a w d y oraz s t r u k t u r ę zapisanego dialogu z ra
jaństwu i jego ideologii przedstawiania, a więc drążeniem m o w y (płci, mą narracyjną. Nietzsche zarzucał Platonowi niewrażliwość na dionizyj-
śmierci), uświęceniem ambiwalencji, „występku". ską tragedię, ale dialog sokratyczny przejął dialogową i buntowniczą
Należałoby przestrzec przed dwuznacznością pojawiającą się w uży strukturę sceny k a r n a w a ł o w e j . Dialogi s o k r a t y c z n e są, według Bachtina,
ciu słowa „ k a r n a w a ł o w y " . We współczesnym społeczeństwie wiąże się w y r a z e m sprzeciwu pod adresem oficjalnej monologowości przypisującej
je najczęściej z parodią, a więc z pośrednim umocnieniem prawa; istnie sobie posiadanie gotowej prawdy. Sokratyczna p r a w d a („sens") w y n i k a
j e skłonność d o zapomnienia o d r a m a t y c z n e j (krwawej, cynicznej, z dialogowych stosunków pomiędzy rozmówcami; jest ona korelacyjna,
rewolucyjnej w sensie dialektycznego przekształcenia) zaś jej względność w y r a ż a się w autonomii p u n k t ó w widzenia obserwa
stronie k a r n a w a ł u , którą Bachtin podkreśla i odnajduje w menippei czy torów. P r a k t y k a tej p r a w d y jest sztuką r o z c z ł o n k o w y w a n i a wy
u Dostojewskiego. Śmiech k a r n a w a ł o w y jest czymś więcej niż śmiechem obrażeń i ustalania w z a j e m n e g o s t o s u n k u znaków. Dwa typo
parodii; jest nie bardziej komiczny niż tragiczny; łącząc jedno z drugim, we chwyty uruchamiają tę siatkę lingwistyczną: synkreza (zderzenie róż
jest, rzec można, p o w a ż n y , dlatego właśnie jego scena nie jest ani n y c h wypowiedzi na j e d e n temat) i a n a k r e z a (prowokowanie słowa innym
sceną prawa, ani sceną parodii prawa, lecz c z y m ś i n n y m niż pra słowem). Podmioty mówiące są nieosobami, anonimizuje, u k r y w a je wy
wo (innym prawem). Współczesne pisarstwo dostarcza kilku j a s k r a w y c h powiedź, k t ó r a też je tworzy. Bachtin przypomina, że „zdarzenie" jest
p r z y k ł a d ó w tej uogólnionej, będącej p r a w e m i c z y m ś i n n y m , w dialogu sokratycznym zdarzeniem wypowiedzeniowym: zakwestiono
sceny, n a której ś m i e c h milknie, b o nie jest parodią, lecz z b r o d waniem i w y p r ó b o w y w a n i e m w mowie jakiegoś określenia. M o w a wią
n i ą i r e w o l u c j ą (Antonin Artaud). że się organicznie z t w o r z ą c y m ją człowiekiem (Sokratesem i jego ucznia
Epickość i k a r n a w a ł o w o ś ć są dwoma prądami kształtującymi opowia mi) lub, ściślej, człowiek i jego działanie są mową. Możemy więc mówić
danie europejskie, w którym, zależnie od czasu i autora, zdobywa sobie tutaj o mowie — p r a k t y c e posiadającej c h a r a k t e r s y n k r e t y c z n y : w epoce
przewagę jeden z nich. Ludowa tradycja k a r n a w a ł o w a dała o sobie znać kształtowania się dialogu sokratycznego nie d o k o n a ł się jeszcze w pełni
już w twórczości indywidualnej późnego a n t y k u i pozostaje do dzisiaj proces w y o d r ę b n i a n i a o b r a z u jako przedstawienia, poznania, idei o d
żywym źródłem pobudzającym myśl literacką, kierującym ją ku n o w y m s ł o w a jako aktu, praktyki, k t ó r a stanowi i różnicuje. Istotny „szcze
perspektywom. g ó ł " : podmiot mówiący znajduje się w sytuacji wyjątkowej, k t ó r a pro
Humanizm antyczny pomógł w likwidacji epickiej monologowości, któ wokuje dialog. U Platona (w Apologii) proces i oczekiwanie w y r o k u okre
rą przedtem umacniała sama p r a k t y k a mowy, w y r a ż a ł y zaś połączone si ślają wypowiedź Sokratesa j a k o w y z n a n i e człowieka „na progu". Sy
ły mówców, r e t o r ó w i polityków z jednej strony, tragedii i epopei — tuacja wyjątkowa uwalnia słowo od j e d n o s t r o n n e j przedmiotowości
z drugiej. Zanim na opuszczonym t e r e n i e pojawiła się inna monologo- i wszelkiej funkcji przedstawiającej, otwierając je na sensy symboliczne.
wość (wraz z triumfem logiki formalnej, chrześcijaństwa i h u m a n i z m u
14 Mowa stawia czoło śmierci, mierząc się z inną wypowiedzią; w dialogu
renesansowego), późny antyk zdążył zrodzić dwa gatunki, k t ó r e dialogo- t y m o s o b a przestaje się liczyć.
408 409
Podobieństwo pomiędzy dialogiem s o k r a t y c z n y m i ambiwalentnym cia: wyzwolona mowa zwraca się w menippei ku filozoficznemu uniwer
słowem powieściowym wydaje się oczywiste. salizmowi. Nie rozróżniając ontologii i kosmogonii, menippeja łączy je
w praktycznej filozofii życia. Pojawiają się elementy fantastyczne, ja
. Dialog sokratyczny nie istniał długo; jego dziedzictwo przejęły inne
kich nie znały epopeja i tragedia (na p r z y k ł a d niezwykły punkt widze
gatunki dialogowe, w tym m e n i p p e j a, również wywodząca się z fol
nia, z wielkiej wysokości, który zmienia skalę obserwacji, użyty jest
kloru k a r n a w a ł o w e g o . •
w Ikaromenipposie Lukiana i Endymionie W a r r o n a ; odnajdziemy ten
chwyt u Rabelais'go, Swifta, W o l t e r a i innych). Chorobliwe s t a n y psy
chiczne (szaleństwo, rozdwojenie jaźni, przywidzenia, sny, agonia) stają
Menippeja: tekst jako działalność społeczna się materią opowiadania (czuje się tutaj zapowiedź pisarstwa C a l d e r o n a
i Szekspira). Elementy te mają, według Bachtina, znaczenie raczej struk
1. N a z w a „menippeja" pochodzi od imienia Menipposa z Gadary, fi
t u r a l n e niż tematyczne; destruują one epicką i tragiczną jedność czło
lozofa żyjącego w III wieku p.n.e. (jego s a t y r y nie z a c h o w a ł y się, o ich
wieka, jego wiarę w tożsamość i przyczyny, w y r a ż a się w nich u t r a t a ca-
istnieniu informuje Diogenes Laertios). Terminu tego używali Rzymia
łościowości, n o w o o d k r y t y b r a k tożsamości człowieka ze sobą samym.
nie na określenie gatunku, k t ó r y ukształtował się dwa wieki później
Równocześnie ukazują się one często jako b a d a n i e m o w y i sposobu pisa
(Warron, Saturae menippeae). G a t u n e k jednak, jeszcze bez nazwy, poja
nia: w Bimarkusie W a r r o n a dwaj M a r k u s o w i e toczą dyskusję na temat
wił się wcześniej: pierwszeństwo przypada być może Antystenesowi,
używania tropów. Menippeja skłonna jest do językowego skandalu i eks-
uczniowi Sokratesa, uprawiającemu także dialog sokratyczny. Później pi
centryczności. Bardzo c h a r a k t e r y s t y c z n e dla niej jest słowo „niestosow
sał menippeje Heraklit (Cyceron przypisuje mu stworzenie p o k r e w n e g o
g a t u n k u zwanego logistoricus). W a r r o n n a d a ł g a t u n k o w i określone kon n e " , bo cynicznie szczere, znieważające świętości, naruszające etykietę.
tury. Przykładami menippei są: Apokolokyntosis, czyli Udynienie boskie Menippeja lubi k o n t r a s t y : cnotliwa hetera, szlachetny zbójca, mędrzec
go Klaudiusza Seneki, Satyryki Petroniusza, s a t y r y Lukiana, Metamorfo zarazem wolny i w niewoli itp. to jej postacie. Stosuje g w a ł t o w n e przej
zy albo Zloty osioł Apulejusza, powieść hipokratyczna; jej elementy znaj ścia i zwroty, górę i dół, wzlot i upadek, wszelkiego rodzaju mezalianse.
dziemy w p e w n y c h odmianach „powieści greckiej", w antycznej powieś Język menippei jest jak gdyby zafascynowany „podwojeniem" (własnym
ci utopijnej, w rzymskiej satyrze (Horacy). W k r ę g u w p ł y w ó w s a t y r y działaniem dublującym w graficznym ś l a d z i e „zewnętrzność") i lo
menippejskiej pozostawały diatryba, soliloąuium, gatunki aretalogiczne giką opozycji, k t ó r a zastąpiła logikę tożsamości w definicjach terminów.
itd. W y w a r ł a ona o g r o m n y w p ł y w na literaturę chrześcijańską i bizan Menippeja, gatunek scalający, b u d o w a n a jest jak mozaika cytatów. Włą
tyjską, w różnych formach przetrwała w średniowieczu, renesansie i cza cza wszelkie gatunki: nowele, listy, mowy, mieszaniny wierszy i prozy,
sach reformacji i istnieje do dzisiaj (powieści Joyce'a, Kafki, Bataille'a). k t ó r y c h s t r u k t u r a l n e znaczenie polega na tworzeniu d y s t a n s ó w pomię
Ten gatunek k a r n a w a ł o w y , giętki i zmienny niczym Proteusz, miał do dzy piszącym a jego tekstem i innymi tekstami. Wielostylowością i nie
niosłe znaczenie dla rozwoju literatury europejskiej, zwłaszcza dla pow jednolitością t o n u menippei, dialogowym statusem jej słów tłumaczy się
stania powieści. niemożliwość w y r a ż e n i a siebie w powieści, stwierdzana w klasycyzmie
i wszystkich społeczeństwach a u t o r y t a r n y c h : powieść jest przecież spad
Menippeja jest równocześnie komiczna i tragiczna, raczej poważna
kobierczynią menippei.
w tym sensie, w jakim k a r n a w a ł jest poważny; status słów menippei czy
ni ją czymś destrukcyjnym i niepokojącym w płaszczyźnie politycznej ' Właściwy menippei sposób pisania, konstruujący się jako b a d a n i e
i społecznej. Menippeja bez s k r ę p o w a n i a porzuca p r a w d ę historyczną, ciała, marzenia i mowy, jest zawsze związany z bieżącą aktualnością:
wybierając bezgraniczną śmiałość filozoficznej fikcji i wyobraźni. Bachtin menippeja to rodzaj politycznego dziennikarstwa swego czasu. Tekst
zwraca u w a g ę na to, że stworzone w t e n sposób menippejskie sytuacje menippei uzewnętrznia polityczne i ideologiczne konflikty d a n e g o mo
„wyjątkowe" zwiększają swobodę mowy. F a n t a s m a g o r i a i, często mistycz mentu. Dialogowość jej słów stanowi praktyczną filozofię walczącą z ide
na, symbolika mieszają się tutaj z mrocznym naturalizmem. Przygody to alizmem i religijną metafizyką (z epickością): tutaj powstaje polityczna
czą się w domach rozpusty, wśród złodziei, w spelunkach, na rynkach, i społeczna myśl epoki spierająca się z teologią (prawem).
w więzieniach, podczas e r o t y c z n y c h orgii, obrzędów k u l t o w y c h itd. Sło
wo nie boi się skalać. Uwalnia się od przyjętych z góry „wartości"; nie 2. Ambiwalencja jest główną cechą strukturalną menippei, g a t u n k u
czyni różnicy pomiędzy grzechem a cnotą, pomiędzy nimi a sobą, ale skupiającego dwie t e n d e n c j e literatury zachodniej: 1) przedstawiania
traktuje je jako własną dziedzinę, jeden z w ł a s n y c h tworów. Nie zważa poprzez m o w ę jako narzędzie inscenizacji i 2) badawczego stosunku do
na kwestie akademickie, podejmuje natomiast „ostateczne" p r o b l e m y ży- języka jako systemu powiązanych wzajemnymi relacjami znaków. Ję-
410 411
zyk jest w menippei zarazem przedstawieniem przestrzeni zewnętrznej ciwstawia się logice arystotelesowskiej; pozostając w styczności z logiką
i „doświadczeniem wytwarzającym swoją własną przestrzeń". W t y m formalną, sprzeciwia się jej od w e w n ą t r z i kieruje ku i n n y m formom my
dwuznacznym g a t u n k u można odnaleźć przesłanki realizmu śli. W istocie epoki, w k t ó r y c h rozwija się menippeja, są epokami re
(wtórnej wobec przeżyć operacji, w której człowiek opisuje i pokazuje akcji przeciwko arystotelizmowi, zaś t w ó r c y powieści polifonicznej zdają
samego siebie, tworząc w k o ń c u „postaci" i „charaktery"), ale też o d się potępiać same s t r u k t u r y myśli oficjalnej opartej na logice formalnej.
mowę określenia świata psychicznego (działanie w teraźniej
szości n a c e c h o w a n e obrazami, gestami i słowami-gestami, poprzez któ
re człowiek doświadcza swoich granic w świecie pozaosobowym). Ta Powieść wywrotowa
druga strona menippei zbliża jej s t r u k t u r ę do s t r u k t u r y snu lub pisma
hieroglificznego bądź też, być może, do t e a t r u okrucieństwa, o k t ó r y m 1. Średniowiecze przytłoczyło formę menippejska a u t o r y t e t e m tekstu
myślał Artaud. J a k teatr okrucieństwa, menippeja „zmierza się nie z ży religijnego, czasy p a n o w a n i a mieszczaństwa — absolutyzmem jednostki
ciem jednostkowym, z tą jednostkową formą życia, w której triumfują i świata rzeczy. Dopiero współczesność, wolna od „Boga", wyzwala me
charaktery, lecz ze swego rodzaju życiem wyzwolonym, k t ó r e odrzuca nippejska siłę powieści.
ludzką indywidualność i w k t ó r y m człowiek jest tylko odbiciem". J a k Jeśli współczesne społeczeństwo (mieszczańskie) nie tylko toleruje po
teatr Artauda, menippeja nie przynosi katharsis; jest świętem okru wieść, ale wręcz rozpoznaje w niej siebie 1 6 , to chodzi tutaj o t e n rodzaj
cieństwa i czynem politycznym; nie zawiera żadnego określonego prze opowiadań m o n o l o g o w y c h z w a n y c h realistycznymi, k t ó r e cenzurują kar
słania, wyjąwszy to, że sama jest „wieczną radością stawania się" i ogra n a w a ł i menippeję, kształtują się zaś po renesansie. Natomiast menippej
nicza się do czynu i czasu teraźniejszego. Powstała po Sokratesie, Pla ska powieść dialogowa, odrzucająca przedstawieniowość i epickość, jest
tonie i sofistach, jest współczesna epoce, w k t ó r e j myśl przestała być ledwie tolerowana, a więc uznaje się ją za nieczytelną, nie czyta się jej
praktyką (to, że traktuje się ją jako techne, świadczy o d o k o n a n y m roz lub wyszydza: spotyka ją dzisiaj taki s a m los jak gatunki k a r n a w a ł o w e
dzieleniu praxis-poiesis). Literatura, stająca się w wyniku podobnej u p r a w i a n e przez średniowiecznych s t u d e n t ó w poza kościołem. •
ewolucji „myślą", zaczyna uświadamiać sobie swój c h a r a k t e r znakowy. Powieść, zwłaszcza zaś nowoczesna powieść polifoniczna, k t ó r a wchło
Człowiek w y o b c o w a n y z n a t u r y i społeczeństwa staje się obcy samemu nęła menippeję, w y r a ż a dążenie myśli europejskiej do porzucenia
sobie, odkrywa swoje „wnętrze", urzeczowiając to odkrycie w ambiwa- r a m tożsamych substancji przyczynowo określonych i do zwrotu ku in
lencji menippei. To są zapowiedzi realistycznego przedstawienia. Jed nej formie myśli: formie opartej na dialogu (logice dystansu, relacji,
nakże menippeja nie przyjmuje monologowości zasad teologicznych (czy analogii, opozycji nie wykluczającej, nieskończonej). Nic więc dziwnego,
człowieka-Boga, jak w renesansie), k t ó r a mogłaby umacniać jej stro że powieść t r a k t o w a n o j a k o g a t u n e k niski (w klasycyzmie i s y s t e m a c h
nę przedstawieniową. „Tyrania", którą znosi menippeja, jest tyranią tek p o d o b n y c h do niego) lub w y w r o t o w y (myślę tutaj o wielkich t w ó r c a c h
stu (a nie m o w y odbijającej świat uprzednio istniejący) czy raczej pra powieści polifonicznej wszystkich epok — takich, jak Rabelais, Swift,
wem autonomicznej struktury. Menippeja s k o n s t r u o w a n a jest j a k o h i e Sade, Lautréamont, Kafka, Bataille, którzy zawsze byli i do dzisiaj pozo
r o g l i f , pozostając s p e k t a k l e m : t ę w ł a ś n i e ambiwałencję dzie stają na marginesie k u l t u r y oficjalnej). W t r a k t o w a n i u słowa i struktu
dziczy po niej powieść, przede wszystkim — polifoniczna, której, rze n a r r a c y j n e j powieści XX wieku można by pokazać przekraczanie
jako wielości dialogowo związanych elementów lingwistycznych, obce przez myśl europejską swoich p o d s t a w o w y c h c h a r a k t e r y s t y k : tożsamoś
jest p r a w o i hierarchia. Zasadą łączenia r ó ż n y c h części jest wprawdzie ci, substancji, przyczynowości, definicji, i odnajdywanie innych: analo
w menippei p o d o b i e ń s t w o (bliskość, zależność, a więc „realizm"), gii, relacji, opozycji, a więc dialogowości i menippejskiej ambiwalen-
ale również przyległość (analogia, zestawianie, a więc „ r e t o r y k a " , ale cji 1 7 . *
nie w znaczeniu ozdoby, n a d a n y m jej przez Crocego, lecz j a k o motywa Jeśli bowiem cały historyczny inwentarz sporządzany przez Bachtina
cja wewnątrzjęzykowa). Ambiwalencja menippejska polega na komuni kojarzy się z wizją muzeum i p o s t ę p o w a n i e m archiwisty, to j e d n a k ma
k o w a n i u się dwu przestrzeni 1 5 , przestrzeni sceny i przestrzeni hieroglifu, on c h a r a k t e r głęboko aktualny. We wszystkim, co się dzisiaj pisze, od
przestrzeni przedstawiania poprzez język i przestrzeni doświadczenia do słania się możliwość albo niemożliwość odczytania i pisania na n o w o hi
konującego się w języku, systemu i syntagmy, metafory i metonimii. Tę storii. Możliwość tę u w y r a ź n i a literatura, którą zapowiadają t e k s t y no
ambiwałencję dziedziczyć będzie powieść. wego pokolenia pisarzy, k o n s t r u o w a n e j a k o t e a t r i jako l e k t u r a .
Inaczej mówiąc, dialogowość menippei (i k a r n a w a ł u ) , będąc bardziej J a k mówi Mallarmé, j e d e n z pierwszych, k t ó r z y zrozumieli książkę jako
w y r a z e m logiki relacji i analogii niż logiki substancji i tożsamości, prze- m e n i p p e j ę (podkreślmy raz jeszcze, ż e t e n Bachtinowski termin po-
413
412 *
Wnioskiem z lektury Bachtina może być następujący p a r a d y g m a t :
zwala usytuować pewien rodzaj pisania w historii), literatura „jest zaw
sze tylko odpryskiem czegoś, co powinno było wytworzyć się dawniej
lub blisko początku" [n'est jamais que l'éclat de ce qui eût dû se pro- Praktyka Bóg
duire antérieurement ou près de l'origine].
„Dyskurs" „Historia"
2. Zbudujemy więc dwa modele zdające s p r a w ę z konstrukcji znacze
nia narracyjnego, biorąc za p u n k t wyjścia dwie kategorie dialogowe:' Dialogowość Monologowość
1. Podmiot (S) •<—> Adresat (D). 2. Podmiot mówiący -<—> Podmiot wy
powiedzi. Logika korelacyjna Logika arystotelesowska
Pierwszy model zakłada stosunek dialogowy. Drugi zakłada relacje
m o d a l n e w realizacji dialogu. Model 1° określa gatunek (epos, powieść), Syntagma System
model 2° — w a r i a n t y gatunku.
W polifonicznej strukturze powieściowej pierwszy model dialogowy Karnawał Opowiadanie
(S <—»• E)) funkcjonuje całkowicie w wypowiedzi pisanej, występując
jako ciągłe kwestionowanie tej wypowiedzi. Rozmówcą pisarza jest za Ambiwalencja
tem sam pisarz jako czytelnik innego tekstu. Ten sam pisze i czyta. Sko Menippeja
ro rozmówca jest tekstem, także pisarz jest tekstem odczytywanym na Powieść polifoniczna
nowo przy przepisywaniu. Struktura dialogowa ukazuje się jedynie
w świetle tekstu, k t ó r y konstruuje się w relacji do innego tekstu jako
ambiwalencja. Chcielibyśmy raz jeszcze podkreślić istotność pojęć w p r o w a d z o n y c h
Natomiast w epice D jest absolutną kategorią pozatekstową (Bogiem, przez Bachtina: statusu słowa, dialogu i ambiwalencji, i istotność perspek
społecznością), odnoszącą dialog do siebie, co prowadzi do jego elimina tyw, które pojęcia te otwierają.
cji i sprowadzenia do monologu. N i e t r u d n o pojąć, dlaczego tzw. klasycz Określając jako m i n i m a l n ą j e d n o s t k ę tekstu status słowa,
na powieść XIX wieku i wszelka powieść z tezą ideologiczną ciąży ku osiąga Bachtin najgłębszy poziom s t r u k t u r y tekstu, głębszy niż zdanie
epickości i stanowi odchylenie od właściwej s t r u k t u r y powieściowej (por. i figury retoryczne. Pojęcie s t a t u s u uzupełnia obraz tekstu jako cia
epicka monologowość Tołstoja i powieściowy dialog Dostojewskiego). ła zbudowanego z a t o m ó w obrazem tekstu tworzonego przez relacje,
w k t ó r y m słowa funkcjonują jak kwanty. P r o b l e m a t y k a modelowania
W r a m a c h drugiego modelu można dostrzec kilka możliwości:
języka poetyckiego przestaje być wówczas problematyką linii i powierz
a) Zbieżność podmiotu wypowiedzi (Se) z z e r o w y m stopniem pod
chni, dotycząc p r z e s t r z e n i i n i e s k o ń c z o n o ś c i , możliwych
miotu mówiącego (S a ), k t ó r y może być oznaczony przez „on" (zaimek
nieosoby) lub przez imię własne. To najprostsza technika narracyjna, któ- do sformalizowania w teorii zbiorów i n o w y c h działach matematyki. Ana
'rą znajdziemy u kolebki opowiadania. liza struktury narracyjnej osiągnęła dzisiaj d o k ł a d n o ś ć pozwalającą na
wydzielenie funkcji (kardynalnych i kataliz) oraz oznak (w ścisłym sen
b) Zbieżność podmiotu wypowiedzi (Se) z podmiotem mówiącym (S a ).
sie i informacji) lub też na zobaczenie konstrukcji opowiadania jako re
To narracja w pierwszej osobie: „Ja".
alizacji schematu logicznego czy retorycznego. Uznając niewątpliwą war
c) Zbieżność podmiotu wypowiedzi (Se) z a d r e s a t e m (D). N a r r a c j a
tość tych poszukiwań 1 8 , można b y się jednak zastanawiać, czy a p r i o
w drugiej osobie: „Ty". Tak jest, na przykład, uprzedmiotowione słowo
r y c z n e z a ł o ż e n i a metajęzyka, hierarchizującego i zewnętrznego
Raskolnikowa w Zbrodni i karze. Wnjikliwy e k s p e r y m e n t w zakresie tej
techniki stanowi Przemiana Michela Butora. wobec opowiadania, nie ciążą zbytnio na p o d o b n y c h badaniach, i czy
n a i w n e postępowanie badawcze Bachtina, skupiające się na słowie i jego
d) Zbieżność podmiotu wypowiedzi (S e j e d n o c z e ś n i e z podmiotem
nieskończonej możliwości dialogowania (komentowania cytatu), nie jest
(Sa) i adresatem (D). Powieść staje się w t e d y refleksją nad pisaniem i uka
zarazem prostsze i poznawczo wnikliwsze.
zuje inscenizację dialogowej struktury książki. Jednocześnie tekst staje
Dialogowość, wiele zawdzięczającą Heglowi, powinno się jednak wy
się lekturą (cytowaniem i komentowaniem) zewnętrznego korpusu litera
raźnie odróżniać od heglowskiej dialektyki zakładającej triadę, a więc
ckiego, uzyskując konstrukcję ambiwalentną. Drame Philippe Sollersa jest
w a l k ę i jej wynik (przezwyciężenie), co mieści się w tradycji arystotele-
przykładem tej formy ze względu na użycie zaimków i anonimowe przy
sowskiej opartej na k a t e g o r i a c h substancji i przyczyny. Dialogowość za-
toczenia c h a r a k t e r y s t y c z n e dla tej powieści.
414 415
stępuje te pojęcia n a d r z ę d n y m pojęciem relacji; nie dąży ona do prze 3
Bachtin przygotowuje książkę o „gatunkach mowy" definiowanych według sta
zwyciężenia różnic, lecz do ich harmonii, zakładając zarazem ideę zer tusu słowa (zob. „Woprosy Litieratury" 1965, nr 8). Podejmujemy tutaj komentarz
wania (opozycji, analogii) jako sposobu d o k o n y w a n i a się zmiany. tylko niektórych jego myśli o tyle, o ile łączą się z koncepcjami de Saussuie'a (Ana
Dialogowość umieszcza p r o b l e m y filozoficzne w języku, ściślej zaś — grammes, „Mercure de France" 1964, février) i zapoczątkowują nowe podejście do
w języku j a k o w z a j e m n y m stosunku tekstów, j a k o pisaniu-czytaniu idą tekstów literackich.
4
Semantyka strukturalna, określając lingwistyczną podstawę dyskursu, stwierdza,
cym w parze z logiką niearystotelesowską, syntagmatyczną, korelacyjną,
że „sekwencja rozwinięta jest traktowana jako równoważna jednostce wypowiedzi
„karnawałową". J e d n y m z p o d s t a w o w y c h p r o b l e m ó w stojących przed prostszej składniowo" i wskazuje na rozwinięcie jako na „jeden z najważniejszych
dzisiejszą semiotyką jest właśnie problem tej „innej logiki", oczekującej aspektów funkcjonowania języków naturalnych" (A. J. Greimas, Sémantique structu
na opis, k t ó r y nie fałszowałby jej n a t u r y . rale, Paris 1966, s. 72). Toteż w zasadzie rozwinięcia upatrujemy zasadę teoretyczną
uprawniającą do badania w strukturze gatunków eksterioryzacji (rozwinięcia) we
Termin „ambiwalencja" nadaje się znakomicie do ujęcia przejściowe
wnętrznych struktur językowych.
go stadium literatury europejskiej, k t ó r y m jest współistnienie (ambiwa 5
J. F. Buddę, K istorii wielikorusskich goworow, Kazań 1869.
lencja) zarazem „kopii przeżycia" (realizmu, epiki) i „przeżycia" samego 6
L. W. Szczerba, Wostoczno lużickoje nareczije, Petrograd 1915.
(eksperymentu językowego, menippei), dążące, być może, do stworzenia 7
L. P. Jakubinskij, O dialogiczeskoj rieczi, „Russkaja Riecz" 1923, I, s. 144.
formy myślenia podobnej myśleniu malarskiemu: do przekazywania isto 8
W. W. Winogradów, Problema skaza w stiiistikie, Poetika. Sbornik statiej,
ty w formie, ukształtowania przestrzeni (literackiej), w której myśl (lite t. I, Leningrad 1926, s. 33.
9
racka) przejawiałaby się bez uzurpacji „realizmu". Pojęcie ambiwalencji Wydaje się, że to, co uparcie nazywa się „monologiem wewnętrznym", stanowi
najbardziej podstawowy sposób, w jaki cała cywilizacja przeżywa siebie jako toż
odsyła do b a d a ń n a d związaną z językiem przestrzenią powieściową i jej
samość, chaos uporządkowany i, w końcu, transcendencję. Otóż „monolog" ten daje
przeobrażeniami, ustala ono ścisłą relację pomiędzy mową i przestrzenią, się odnaleźć wyłącznie w tekstach, które udają odtwarzanie tak zwanej psychicznej
każąc n a m analizować je j a k o sposoby myślenia. Badając ambiwalencję realizacji „potoku słownego". „Wewnętrzność" człowieka Zachodu jest zatem ograni
spektaklu (przedstawienia realistycznego) i samego przeżycia (retoryki), czonym efektem literackim (wyznanie, ciągła mowa psychologiczna, zapis automatycz
można by uchwycić linię zerwania (lub złączenia) zarysowującą się po ny). Można stwierdzić, że w pewien sposób „kopernikańska" rewolucja Freuda (odkry
między nimi. Byłby to w y k r e s ruchu, w k t ó r y m nasza kultura odrywa się cie podziału podmiotu) położyła kres tej fikcji głosu wewnętrznego, zakładając pod
stawy rozumienia radykalnej zewnętrzności podmiotu w stosunku do języka i w ję
od siebie samej, aby siebie przezwyciężyć.
zyku.
Przejście b u d o w a n e pomiędzy d w o m a biegunami dialogu w sposób 10
M. Bachtin, Problemy poetyki Dostojewskiego, przeł. N. Modzelewska, War
r a d y k a l n y usuwa poza nasz horyzont filozoficzny p r o b l e m y przyczyno- szawa 1970, s. 277 - 279.
wości, celowości itd. i k a ż e myśleć o rozciągnięciu zasady dialogowej na 11
Tamże, s. 279.
przestrzeń myśli o wiele szerszą niż dziedzina powieści. Dialogowość, 12
Oczywiście wprowadzenie pojęć teorii zbiorów do refleksji nad językiem poety
bardziej niż binarność, stanowiłaby, być może, p o d s t a w ę s t r u k t u r y inte ckim jest tylko metaforyczne; umożliwia je analogia dająca się ustalić pomiędzy re
lacjami: logika arystotelesowska/logika poetycka z jednej strony i przeliczalne/nie
lektualnej naszej epoki. Przewaga powieści i ambiwalentnych struktur
skończone — z drugiej.
literackich, atrakcyjność wspólnoty (karnawałowej) dla młodzieży, kon 13
Zob. L. Irigaray, Communication linguistique et communication spéculaire,
cepcje k w a n t o w e w fizyce, zainteresowanie symboliką korelacyjną filo ,.Cahiers pour l'analyse" 1966, nr 3.
zofii chińskiej to, by poprzestać na niektórych z n a m i e n n y c h elementach 14
Chcielibyśmy podkreślić wieloznaczną rolę zachodniego indywidualizmu: z jed
nowoczesnej myśli, potwierdzenia powyższej hipotezy. nej strony, zakładając pojęcie tożsamości, wiąże się z myślą substancjalną, przyczy
nową i atomistyczną arystotelesowskiej Grecji i umacnia, poprzez stulecia, tę czynną,
naukową i teologiczną stronę kultury zachodniej. Z drugiej strony, mając jako pod
1966
stawę zasadę różnicy pomiędzy „mną" a „światem", skłania on do poszukiwania me
diacji pomiędzy oboma członami lub do rozwarstwiania każdego z nich, co umożliwia
logikę korelacyjną budowaną na materiale właściwym logice formalnej.
15
1 To zjawisko ma, być może, na myśli Bachtin, kiedy pisze: „Język powieści nie
Punktem wyjścia tego tekstu są książki Michała Bachtina Problemy poetiki Do-
da się ułożyć na jednej płaszczyźnie, wyciągnąć w jedną linię. Jest to .system przeci
stojewskogo, Moskwa 1963 i Tworczestwo Fransua Rabie, Moskwa 1965. Prace Bachti
nających się płaszczyzn. [...] Autora jako twórcy całości powieściowej nie można zna
na w widoczny sposób wpłynęły na teksty niektórych radzieckich teoretyków zajmu
leźć w żadnej płaszczyźnie języka: znajduje się on w organizującym punkcie przecię
jących się językiem i literaturą w latach trzydziestych (Wołoszynów, Miedwiediew).
cia płaszczyzn. A różne płaszczyzny są w różnym stopniu oddalone od tego centrum
Bachtin przygotowuje obecnie nową książkę dotyczącą gatunków mowy.
2 autorskie ,o" {Słowo w romanie, „Woprosy Litieratury" 1965, nr 8). Naprawdę autor
„...mowa — to praktyczna, również dla innych ludzi istniejąca i stąd istniejąca
jest sekwencją takich punktów: przypisywanie mu jednego centrum spychałoby go na
też dla mnie samego rzeczywista świadomość..." [Cyt. za: K. Marks, F. Engels, Ideolo
pozycję monologową, teologiczną.
gia niemiecka, (w:) Dzieła, t. 3, Warszawa 1961, s. 32. — Przyp. tłum.]. 16
Idei tej bronią w s z y s c y teoretycy powieści: A. Thibaudet, Rétlexions sur le
Wiaczesław Iwanow
2? 419