Académique Documents
Professionnel Documents
Culture Documents
filozofia HEGLA
Książka i Wiedza
MICHAŁ S. O W SIANNIKOW
FILOZOFIA HEGLA
Przełożył z rosyjskiego
Zbigniew Kuderowicz
KSIĄŻKA i W I E D Z A - 1965
O b w o lu tę i o p r a w ę p r o je k to w a ł
W Ł O D Z IM IE R Z T E R E C H O W IC Z
R e d a k to r
L U B O M IR M A C K IE W IC Z
Rozdział pierwszy
5
kich okrucieństw i aktów samowoli dopuszczali się w y
niośli książęta w stosunku do swoich poddanych. Książęta
owi, żyjący tylko dla swoich przyjemnostek i rozpustnych
wybryków, zezwalali swoim ministrom i urzędnikom
państwowym na każdy despotyczny gwałt: wolno im było
bez narażenia się na jakąkolwiek karę poniewierać nie
szczęśliwym ludem — pod jednym tylko warunkiem:
ażeby napełniali skarb swego pana i zapewniali jego
haremowi niewyczerpane dostawy pięknych kobiet” l.
Mieszczanie i chłopi jęczeli pod ciężarem nadmiernych
podatków, książęta potrzebowali bowiem pieniędzy na
rozrywki, utrzymanie licznego dworu, na urządzenie pali
ków na wzór Wersalu, na utrzymanie ogromnego sztabu
urzędników itd. Jedynie szlachta korzystała z przywile
jów: uwalniała się od podatków i różnego rodzaju po
winności państwowych. Ze szlachty rekrutował się aparat
urzędniczy oraz korpus oficerski armii.
Od czasów Reformacji, mówi Marks, „rozwój Niemiec
przybrał zupełnie drobnomieszczański charakter” 2. Po
litycznie rozdrobniony i zacofany ekonomicznie kraj prze
stał się liczyć na rynku światowym, którego drogi zmie
niły teraz kierunek. Średniowieczne ograniczenia cechowe
krępowały rozwój produkcji i stopniowo doprowadzały
do jej upadku. Rozwijająca się w Niemczech w X V III w.
kapitalistyczna manufaktura obsługiwała głównie dwór
i armię, na skutek czego była bezpośrednio zależna od
pomocy i poparcia państwa. Ekonomiczna słabość i za
leżność rodzącej się niemieckiej burżuazji, pozbawionej
praw politycznych i siły, wyjaśnia jej uniżoność wobec
klasy :panująoej i skłonność do kompromisów. Jej ideał
polityczny nie wykracza poza ramy „oświeconego absolu
tyzmu” ; myśli o umiarkowanych reformach politycznych:
6
ukróceniu samowoli faworytów i urzędników książęcych,
o jawnej procedurze sądowej, o przemyślanej polityce
podatkowej, popieraniu przez państwo handlu i przemy
słu, złagodzeniu cenzury, popieraniu naulki i sztuM. Burżu
azją niemiecka oczekiwała jednak tych reform z góry,
od „oświeconego monarchy” .
Ogólną sytuację Niemiec w X V III w. wyjątkowo traf
nie scharakteryzował Engels: „Cały kraj był wegetującą
masą zgnilizny i odrażającego upadku. Nikt nie czuł się
dobrze. Krajowe rzemiosło, handel, przemysł i rolnictwo
skurczyły się do ostateczności; chłopi, rzemieślnicy i wła
ściciele manufaktur odczuwali podwójny ucisk — krwio
żerczego rządu i złych interesów. Szlachta i książęta w i
dzieli, że — mimo wyzysku poddanych — dochody ich
nie mogą wzrosnąć na tyle, by mogły dotrzymać kroku
ich ciągle rosnącym wydatkom; wszystko było na opak;
powszechny bezwład opanował cały kraj. Ani oświaty,
ducha obywatelskiego, ani szerszego handlu z innymi kra
jami — nic, tylko nikczemność i sobkostwo...
Jedyną nadzieję zmiany na lepsze dostrzegało się w lite
raturze krajowej. Ta epoka, haniebna pod względem po
litycznym i społecznym, była zarazem wielką epoką lite
ratury niemieckiej” 1. Engels przypomina, że X V III
stulecie zrodziło wielkie umysły Niemiec: Goethego,
Schillera, Kanta, Fichtego, później Hegla. „Każde godne
uwagi dzieło tego okresu tchnie duchem oporu i buntu
przeciwko całemu społeczeństwu niemieckiemu — takie
mu, jakim było wówczas” 2.
Pomimo ekonomicznego i politycznego zacofania
w Niemczech rozwijała się, poczynając od drugiej po
łowy X V III w., bogata kultura, w której znalazła swoje
odbicie walka niemieckiego mieszczaństwa z feudalno-
absolutystycznym ustrojem.
7
Klopstock (1724— 1803) otwiera okres sławnej niemiec
kiej literatury mieszczańskiej. W swych tak zwanych dra
matach narodowych (Bitwa w Lesie Tentoburskim, A rm i-
niusz i książęta, Śmierć Arminiusza) Klopstock sławi Ar-
miniusza-Hermana jako wodza wolnego plemienia,
Rzymian przedstawia natomiast jako niewolników samo-
władztwa i tyranii. W swych odach, zwłaszcza w odzie
Oni, a nie my, poeta wita rewolucję francuską z 1789 r.
Szczególnie wielką rolę w ideowej emancypacji nie
mieckiej burżuazji odegrał G. Lessing (1729-1781), twórca
rewolucyjno-demokratycznego dramatu w Niemczech,
jeden z najwybitniejszych przedstawicieli klasycznej
estetyki niemieckiej.
Ważnym etapem w rozwoju świadomości mieszczań
stwa niemieckiego był ruch „Burza i Napór” . Jego
program uzasadnił teoretycznie wybitny poeta i myśliciel
niemiecki J. G. Herder (1744-1803). Ten prąd ideolo
giczny zawierał wewnętrzne sprzeczności: ostry protest
przeciwko feudałizmowi łączył się z mglistym programem
pozytywnym. Ruch „Burzy i Naporu” osiągnął najwyższy
punkt rozwoju we wczesnej twórczości Goethego (1749-
-1832) i Schillera (1759-1805). W dziełach Goethego:
Goetz von Berlichingen, Cierpienia młodego Wertera
i Schillera: Zbójcy, Intryga i miłość — doszedł do głosu
namiętny protest przeciwko despotyzmowi feudalnemu
i samowoli.
Malarstwo w Niemczech tego okresu pozostawało nieco
w tyle za rozwojem literatury, ale i tutaj torowały sobie
drogę nowe idee. Na tę epokę przypada działalność w y
bitnego działacza oświeceniowego, teoretyka i historyka
sztuk plastycznych — Winckelmanna (1717-1768). Jego
twórczość stanowi -początek burżuazyjno-demokratycznego
klasycyzmu. Nowe realistyczne tendencje, odzwierciedla
jące kształtowanie się świadomości mieszczańskiej, w y
raźnie wystąpiły w malarstwie portretowym A. Grafa
(1736-1813), H. W. Tischbeina (1751-1829) oraz w malar-
8
stwie rodzajowym Polaka z pochodzenia — Daniela Cho-
łowieckiego (1726-1801).
Niemiecka muzyka drugiej połowy X V III w. również
jest odbiciem wzrostu świadomości mieszczaństwa, o czym
świadczy twórczość Glucka (1714— 1787) oraz kompozyto
rów szkoły mannheimskiej i wiedeńskiej. Ożywienie ruchu
wyzwoleńczego niemieckiej burżuazji znalazło znakomity
wyraz w muzyce wielkiego Beethoyena (1770— 1827). W je
go symf oniach, w uwerturze do opery „Egmont” , w sona
tach, w operze „Fidelio” znalazły dobitny wyraz idee wol
ności. Wiele miejsca zajmuje w twórczości Beethoyena
temat bohaterskiej walki mas ludowych. Wraz z Mozartem
(1756— 1791) stworzył on klasyczną operę niemiecką.
Sprzeczność tkwiąca w ruchu wyzwoleńczym niemiec
kiej burżuazji tego okresu uzyskała najbardziej plastyczne
odbicie w filozofii, konkretnie: w walce między tenden
cjami materialistycznymi a idealistycznymi. Pod tym
względem filozofia I. Kanta (1724— 1804) stanowi zjawisko
najbardziej typowe.
W e wczesnych pracach Kanta, wśród których central
ne miejsce zajmuje Ogólna historia przyrody i teoria
nieba, znajdujemy elementy żywiołowego materializmu
i dialektyki. Filozof wysunął postępową ideę, że system
słoneczny powstał z pierwotnie rozproszonej materii.
O tej mgławicowej hipotezie Kanta pisał Engels: „Pierw
szego wyłomu w... skostniałym poglądzie na przyrodę
dokonał nie przyrodnik, lecz filozof” 1. Zasługa Kanta po
lega na tym, że wskazał on na konieczność historycznego
podejścia przy badaniu najróżnorodniejszych zjawisk.
Istotnie, skoro system słoneczny i ziemia mają swoją
historię, to wszystko, co istnieje na ziemi, trzeba roz
patrywać z historycznego punktu widzenia.
W drugim okresie twórczości, który otrzymał nazwę
„krytycznego” , Kant bada przede wszystkim problemy
9
gnozeologii. Przez stworzenie „krytycznej” teorii pozna
nia próbuje przewyciężyć jednostronność racjonalizmu
i empiryzmu. Teorię poznania Kant wyłożył w Krytyce
czystego rozumu (1781). Według niego proces poznania
polega na czynności zmysłów, na które oddziałują przed
mioty zewnętrzne, oraz na przekształceniu danych zmy
słowych przy pomocy form intelektu. Zasługa Kanta pole
gała na tym, że wyłączył z zakresu wiedzy wszystko, co
ponad doświadczeniem i poza doświadczeniem. Według
jego poglądu poznanie nie wykracza poza granice świata
dostępnego doświadczeniu. Stwierdzając to, filozof burzył
wszelkie schol astyczne dogmaty metafizyki, jako teorie
o świecie ponadzmysłowym. Kant kontynuuje tu tradycje
wieku Oświecenia. Nie zdołał jednak wyprowadzić kon
sekwentnych wniosków z prawdziwych przesłanek. Do
gmatycznie utrzymuje, że czas i przestrzeń, a również
przy czyn owość, prawidłowość itd. — to tylko właściwe
człowiekowi formy naoczności i myślenia bądź, jak mówi,
„aprioryczne formy” naoczności zmysłowej i intelektu.
Nie istnieją one obiektywnie, nie zależą od doświadczenia,
lecz są jego niezbędnymi warunkami. Wedle poglądu Kan
ta poznajemy tylko zjawiska. Co zaś dotyczy „rzeczy sa
mych w sobie” , to są nam one niedostępne. Tutaj ujawniają
się sprzeczne tendencje jego filozofii.
„Podstawową cechą filozofii Kanta — mówił W. I. Le
nin — jest godzenie materializmu z idealizmem, kompro
mis między tym pierwszym a tym drugim, łączenie w jed
nym systemacie różnorodnych, przeciwstawnych kierun
ków filozoficznych. Gdy Kant zakłada, że naszym przed
stawieniom odpowiada coś na zewnątrz nas, jakaś rzecz
sama w sobie — jest materialistą. Gdy zaś oznajmia, że
ta rzecz w sobie jest niepoznawalna, transcendentna —
występuje jako idealista. Uznając doświadczenie, wraże
nia za jedyne źródło naszej wiedzy, Kant kieruje swą
filozofię po linii sensualizmu, a poprzez sensualizm,
w pewnych warunkach, również po linii materializmu.
10
Uznając aprioryczność przestrzeni, czasu, przyczynowości
itd., Kant kieruję swą filozofię w stronę idealizmu” ł.
W Krytyce czystego rozumu Kant zaprzecza istnieniu
boga, wolność woli i nieśmiertelność duiszy, gdyż wszy
stko to wykracza, według niego, poza granice doświad
czenia zmysłowego, lecz w Krytyce praktycznego rozumu
znowu pojawiają się idee wolnego samookreślenia czło
wieka, wiara w istnienie boga i nieśmiertelność duszy.
W etyce Kanta ponownie odzyskują swe prawa odrzu
cone przedtem scholastyczne postulaty, chociaż, co pra
wda, nie jako przedmioty poznania, ale jako przedmioty
wiary. Idealistyczne tendencje w filozofii Kanta szcze
gólnie wyraźnie występują tam, gdzie próbuje uzasadnić
normy moralne niezależnie od doświadczenia. Zgodnie
z Kantem prawo moralne, czyli imperatyw kategory
czny, jest pewną ideą wrodzoną, zakładającą wolność
woli i zdolną do panowama na prawami przyrody.
Społeczną, klasową podstawę idealistycznej, moralnej
doktryny Kanta trafnie odkrył Marks. „Charakterysty
czną formę, jaką przybrał w Niemczech francuski libera
lizm, oparty na rzeczywistych interesach klasowych, zno-
wuż znajdujemy u Kanta. Ani on, ani niemieccy mie
szczanie, których był upiększającym rzecznikiem, nie
zauważyli, że u podstaw tych teoretycznych poglądów
burżuazji leżały materialne interesy i wola uwarunko
wana i określona materialnymi stosunkami produkcji;
dlatego Kant oddzielił ów teoretyczny wyraz od wyra
żonych przezeń interesów, uczynił z materialnie umoty
wowanych określeń woli francuskiego bourgeois —
czyste samookreślenie «w olnej w oli», woli samej w sobie
i dla siebie, woli ludzkiej, i przekształcił ją w ten sposób
w czysto ideologiczne określenia pojęciowe i postulaty
moralne. Dlatego też niemieccy drobnomieszczanie ze
11
zgrozą odwrócili się także i od praktyki energicznego
liberalizmu burżuazyjnego, gdy tylko wyraziła się ona
zarówno w reżymie terroru, jak i bezwstydnym dorabia
niu się burżuazji” 1.
To, co powiedział Marks o etyce Kanta, jest słuszne
w odniesieniu do całej jego filozofii. Koncepcja filozofi
czna cierpi na sprzeczność wewnętrzną. Kant stara się
jednak nieustannie pogodzić te sprzeczności. Stąd wyni
kają jego wahania między materializmem a idealizmem,
między ateizmem a teizmem, wiairą a wiedzą, stąd też
rozdźwięk między teorią a praktyką, charakterystyczny
dla Kanta i całej ideologii niemieckiej tych czasów.
Trzeba zaznaczyć, że przy całej ograniczoności i sprze
cznościach niemiecka kultura duchowa drugiej połowy
X V III w. osiągnęła wysoki poziom rozwoju.
Czym wytłumaczyć, że „epoka haniebna pod względem
politycznym i społecznym” wydała wspaniałych pisarzy,
filozofów i teoretyków sztuki? Można wyjaśnić to w za
sadzie następującymi przyczynami. Ruch społeczny chłop
stwa, rzemieślników i biedoty miejskiej, który nabrał
dosyć szerokiego rozmachu w drugiej połowie X V III w.,
spełnił rolę silnego bodźca dla rozwoju postępowej myśli
społecznej w Niemczech. Zaostrzenie sprzeczności ustro
ju feudalnego i ożywienie dążeń narodowych w Niem
czech sprawiły, że rozpętana po drugiej stronie Renu re
wolucja wywarła cgromny wpływ na niemiecki ruch w y
zwoleńczy. Rozkwit kultury duchowej tłumaczy się rów
nież wpływem francuskiej rewolucji burżuazyjnej, która,
według słów Engelsa, „jak piorun uderzyła w chaos, zwa
ny Niemcami” 2. Rewolucja wywołała wielki entuzjazm
wśród burżuazji niemieckiej i u co cenniejszych przedsta
wicieli szlachty. Nieprzypadkowo cała niemiecka filozo
fia, literatura i estetyka tych czasów okazała się w pe-
12
wnym stopniu ideologicznym odzwierciedleniem rewo
lucji.
W walce z feudalizmem angielska i francuska, burżu
azją wykuły potężny oręż ideologiczny. Jednakże po doj
ściu do władzy burżuazją tych krajów zaczynała stopnio
wo tracić zainteresowanie dla idei, które sama wypra
cowała i którymi posługiwała się w walce z feudalizmem.
Inaczej wyglądała sytuacja w Niemczech. Ponieważ tutaj
zagadnienie przeobrażeń demokratycznych nie zostało
rozstrzygnięte ani w drugiej połowie X V III w., ani na
początku X IX w., Niemcy nie stracili zainteresowania
dla ideologii Oświecenia. Niemieccy pisarze i filozofowie
mogli wykorzystać doświadczenia teoretyczne innych na
rodów, co stanowiło wielki przywilej ideologów niemie
ckich. Oto trzecia przyczyna wielkiego ożywienia życia
umysłowego w Niemczech. Wreszcie przed rozpoczęciem
działalności największych myślicieli niemieckich nagro
madził się bogaty materiał faktyczny w różnych gałęziach
konkretnej wiedzy, który wykorzystywali oni w swych
pracach.
Kultury niemieckiej drugiej połowy X V III w. i po
czątku X IX w. nie można rozpatrywać wyłącznie jako
zjawiska, narodowego. Filozofia niemiecka oraz literatura
klasyczna stały się elementem rozwoju ideologicznego
całej burżuazji, dlatego też posiadają charakter międzyna
rodowy. Nie należy jednak zapominać o ich specyficznie
niemieckich właściwościach. Już sami myśliciele niemiec
cy dobrze rozumieli tę specyfikę. Marks to właśnie miał
na względzie, kiedy mówił, że filozofia niemiecka jest
niemiecką teorią rewolucji francuskiej.
W ideologii niemieckiej odzwierciedliły się doniosłe w y
darzenia rewolucyjne tej epoki i to określiło śmiałe,
głębokie postawienie szeregu najważniejszych zagadnień
teoretycznych; ale ponieważ rozstrzyganie tych problemów
odbywało się w warunkach ekonomicznego i politycznego
zacofania Niemiec, odpowiedzi formułowane przez myśli-
13
cieli niemieckich miały charakter czysto spekulatywny
i często cechowało je zawężenie pola widzenia.
Historyczna i powszechna doniosłość postawienia za
gadnień i burżuazyjno-idealistyczna ograniczność w ich
rozwiązywaniu — oto charakterystyczna właściwość kla
sycznej filozofii niemieckiej. Sprzeczność ta — w różnym
co prawda stopniu — cechuje wszystkich wielkich my
ślicieli i pisarzy ówczesnych Niemiec. Stanowi ona też
specyfikę właściwości filozofii Hegla. U Hegla ma ona
charakter sprzeczności między jego metodą dialektyczną
a systemem idealistycznym. Hegel był ideologiem burżu
azji niemieckiej, słabej, tchórzliwej, skłonnej do kompro
misów, co stanowiło społeczną podstawę tej sprzeczności.
Stąd właśnie wynikają: brak wewnętrznej harmonii,
sprzeczności, a czasami nawet zamęt, jakie coraz to po
wstają, kiedy Hegel próbuje wysnuć ze swoich zasad te
czy inne wnioski.
Jako końcowe ogniwo klasycznego idealizmu niemiec
kiego, filozofia Hegla stanowi zjawisko charakterystyczne
dla rozwoju całej ideologii burżuazyjnej. Posiadając
encyklopedyczne wykształcenie, Hegel był w stanie do
konać najwyższych uogólnień poprzez sprowadzanie do
jednej zasady rozmaitych dziedzin ludzkiej wiedzy.
Filozofia burżuazyjna po Heglu nie zdołała już uzyskać
podobnych uogólnień. Metoda Hegla to ważny szczebel
w prehistorii prawdziwie naukowej dialektyki. Tak trak
tował ją W. I. Lenin i dlatego polecał uważnie studiować
teoretyczne dziedzictwo wybitnego myśliciela niemiec
kiego.
*
14
cenna właściwość charakteru Hegla — namiętne pragnie
nie wiedzy. O wielostronnych zainteresowaniach filozofa
dowiadujemy się z jego obszernych notatek z lektur, z jego
dzienników i prac naukowych. Hegel bardzo gorliwie stu
diował literaturę, historię, matematykę, filozofię, pedago
gikę itd. Wiele czasu poświęcił na zapoznanie się z kulturą
antyczną, zwłaszcza z literaturą starogrecką. Już wówczas
cenił wysoko Antygonę Sofoklesa, którą tłumaczył na ję
zyk niemiecki.
Z zachowanych prac gimnazjalnych Hegla dwie zasłu
gują na uwagę: O religii Greków i Rzymian (1787), praca
napisana w duchu racjonalizmu wieku Oświecenia,
i O pewnych charakterystycznych właściwościach poetów
starożytnych (1788). Ta ostatnia praca jest ze względu na
swoje motywy bliska traktatowi Schillera O poezji naiw
nej i sentymentalnej.
Po ukończeniu gimnazjum Hegel rozpoczął naukę w in
stytucie teologicznym w Tybindze, gdzie w latach 1788—
— 1793 odbył dwuletnie studia filozoficzne i trzyletnie teo
logiczne. Jednak swój rozwój duchowy Hegel zawdzięczał
nie pedantycznemu realizowaniu programu studiów, ale
głównie samodzielnym pracom i intelektualnym kontak
tom z przebywającymi na tej uczelni — Hólderlinem,
późniejszym znanym poetą, i Schellingiem — przyszłym
filozofem. Przyjaciele interesowali się przede wszystkim
filozofią. Spierali się gorąco, studiując Platona i Kanta.
Jednak nie tylko naukowe, ale również polityczne zainte
resowania, i głównie one, łączyły młodzieńców. Entuzjaz
mowali się ideami francuskiej rewolucji burżuazyjnej,
którą z uniesieniem powitali; ich prorokiem był wówczas
Jean Jacąues Rousseau. Młodzi przyjaciele należeli do
klubu politycznego, gdzie żywo omawiano wypadki re
wolucyjne we Francji.
Lata studenckie Hegla zbiegły się więc z wielkimi
wydarzeniami politycznymi dokonującymi się po dru
giej stronie Renu: szturmem Bastylii, obaleniem mo-
15
narchii, skazaniem Ludwika X V I i dojściem do władzy ja
kobinów. Hegel to wydarzenie przywitał entuzjastycznie.
Przetrwała opinia, że wraz z Schellingiem i Hólderlinem
Hegel uczestniczył w symbolicznym sadzeniu „drzewa
wolności” w 1791 r.
Nawet w okresie pogodzenia się z monarchią pruską
Hegel dodatnio oceniał rewolucję francuską. „B ył to za
iste — mówił w Wykładach z filozofii dziejów — wspa
niały wschód słońca. Wszystkie myślące istoty obchodziły
uroczyście świt nowej epoki. Wzniosłe wzruszenie zapa
nowało w tym okresie, entuzjazm ducha opanował świat,
jak gdyby teraz dopiero dokonało się pojednanie pier
wiastka boskiego ze światem” *. Co prawda filozof cenił
wyżej Reformację niemiecką aniżeli rewolucję francuską,
„która dokonywała się w rzeczywistości” , w odróżnieniu
od Reformacji, która, według Hegla, odbywała się w sfe
rze ducha; jednakże nie stanął on nigdy na pozycjach
arystokratycznej reakcji wobec wydarzeń francuskich,
jak uczynili to reakcyjni romantycy niemieccy. Entu
zjazm dla rewolucji francuskiej szczególnie dobitnie w y
raził Hegel w swojej młodzieńczej pracy Religia ludowa
i chrześcijaństwo, rozpoczętej w Tybindze, a ukończonej
w Bemie.
Po ukończeniu studiów teologicznych Hegel wyrzekł
się kariery pastora i podjął się obowiązków nauczyciela
domowego w arystokratycznej rodzinie Steigerów. Tu
taj, w szwajcarskim mieście Bemie, Hegel wykorzystuje
cały swój wolny czas na lekturę dzieł Fichtego, Schel
linga, na studia nad życiem politycznym i ekonomicznym
Szwajcarii, a także stale śledzi rozrwój wypadków we
Francji. Upadek dyktatury jakobinów, kontrrewolucyjny
przewrót 9 Thermidore’a, powstanie rządu Dyrektoriatu,
dojście do władzy Napoleona — oto zasadnicze etapy
historii politycznej Francji, które silnie oddziałały na całą
1 Hegel: Wykłady z filozofii dziejów, przekład J. Grabowski
i A. Landman. T. II W arszawa 1958 s. 344.
16
niemiecką ideologię, a w szczególności na rozwój duchowy
Hegla.
Podczas pobytu w Bernie (1793— 1796) Hegel występuje
jako zwolennik rządów republikańskich, ustosunkowuje
się negatywnie do panującego wówczas w Niemczech
ustroju feudalno-absolutystycznego i do religii chrześci
jańskiej, wielbi antyczną demokrację, w celu zaś dokona
nia zmian w życiu społecznym głosi konieczność aktywnej
ingerencji człowieka. W tym okresie był przeciwnikiem
godzenia się z rzeczywistością. Poglądy tego rodzaju zna
lazły odbicie w dwu rękopisach: Zycie Jezusa (1795) i Pozy
tywność religii chrześcijańskiej (1795— 96).
W 1797 r. Hegel wraca do ojczyzny i za pośrednictwem
Hólderlina otrzymuje posadę nauczyciela domowego w ro
dzinie kupca Hogela we Frankfurcie nad Menem. W tym
czasie (1797— 1800) zajmuje się nadal zagadnieniami po
litycznymi, historycznymi i filozoficznymi. Pisze broszurę
O najnowszych stosunkach wewnętrznych w Wirtembergii,
szczególnie o wadach ustroju zarządu miejskiego (1798),
gdzie stawia problem konieczności reform konstytucyj
nych w Wirtembergii. W 1799 r. kończy traktat Duch
chrześcijaństwa i jego los. Do tego okresu należą również
studia Hegla nad angielską ekonomią polityczną oraz
komentarz do dzieła Stuarta Badania zasad ekonomii po
litycznej, który niestety zaginął, toteż trudno wyrobić
sobie opinię na podstawie przekazu pierwszego biografa
Hegla — Rosenkranza. Jedno jest pewne, że ekonomiści
angielscy wywarli na filozofa wpływ silny, wpływ, który
okazał się dość trwałym, jak świadczy o tym Filozofia
prawa, gdzie Hegel znowu powraca do klasyków angiel
skiej ekonomii politycznej. We Frankfurcie Hegel powoli
rozstaje się z marzeniami o republice w duchu antycz
nego państwa-miasta (polis). Wyrzeczenie się przez Hegla
ideałów republikańskich jest związane z tym, że we Fran
cji po wzniesieniu się fali rewolucyjnej nastąpiła depre
sja. To tłumaczy również fakt, że filozof porzuca zasady
2 — F ilo z o f ia H e g la
17
aktywnej interwencji w życie społeczne, które głosił
wcześniej. Hegel coraz bardziej zbliża się do przekonania
o konieczności pogodzenia się z nieodwracalnymi prawami
historii. Uprzednio ostro krytykował chrześcijaństwo za
głoszenie bierności. Teraz ocenia religię chrześcijańską
pozytywnie. Zainteresowanie problematyką społeczną
również zostaje odsunięte na dalszy plan. Filozof zajmuje
się przede wszystkim zagadnieniami religijno-etycznymi.
Wzmożone zainteresowanie Hegla filozoficznymi pro
blemami w okresie pobytu we Frankfurcie tłumaczy się
tym, że filozof dążył uporczywie do wypróbowania swych
sił w działalności pedagogicznej. Najodpowiedniejszym
do tego celu był uniwersytet jenajski; dzięki działalności
Reinholda, Fichtego i Schellinga Jena stała się central
nym ośrodkiem ówczesnej postępowej myśli niemieckiej.
Już w 1787 r. Reinhold popularyzował tu doktrynę Kanta.
W Jenie aktywnie działał Fichte jako kontynuator kró
lewieckiego myśliciela. Na stanowisku profesora nadzwy
czajnego pracował Schelling.
W 1801 r. Hegel przeniósł się z Frankfurtu do Jeny.
Jego przyjazd do Jeny zbiegł się z wydarzeniem o dużym
znaczeniu — z zawarciem pokoju w Luneyille. W wyniku
lunevillskiego traktatu przyznano Francji obszary na le
wym brzegu Renu (1,6 miliona mieszkańców). Istniejące
tam przedtem feudalne przywileje szlacheckie zlikwido
wano, majątki kościelne rozprzedano, ustrój cechowy
zniesiono, ale jednocześnie panowanie francuskie narzuciło
ludności miejscowej nowe podatki, uciążliwe daniny wo
jenne, obowiązek dostawy rekruta oraz spowodowało
utratę samodzielności narodowej.
W 1803 r. Napoleon zlikwidował 112 drobnych niemiec
kich państewek, tak powstałe terytorium podzielił na
kilka części, dzięki czemu wzmocniła się jego władza
w Niemczech. W 1806 r. powstał Związek Reński, którego
protektorem była Francja. W ten sposób położono kres
istnieniu Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Nie-
18
mieckiego. O upadku Świętego Cesarstwa Rzymskiego
Hegel pisał w traktacie Konstytucja Niemiec (1802) i za
stanawiał się nad sposobami zjednoczenia narodu, nad
środkami koniecznymi dla odrodzenia finansowej i woj
skowej potęgi Niemiec.
W tych latach, jak poprzednio, nurtuje Hegla troska
o los ojczyzny. Uważa, że odrodzenie narodu niemieckiego
jest możliwe tylko na drodze przemian burżuazyjnych.
Do pruskiego feudalno-absolutystycznego ustroju filozof,
jak dawniej, odnosi się negatywnie. Ponieważ wyprawy
napoleońskie sprzyjały likwidacji rozdrobnienia feudal
nego w Niemczech, Hegel przyjaźnie powitał zwycięstwo
wojsk francuskich nad armią pruską w bitwie pod Jeną.
Na krótko przed tą bitwą filozof pisał we Wstępie do Fe
nomenologii ducha: „Nietrudno zresztą dostrzec, że nasze
czasy są czasami narodzin nowej epoki i przechodzenia
do mej. Duch zerwał z dotychczasowym światem swego
istnienia i wyobrażenia i ma zamiar zepchnąć go w dół,
do przeszłości. Zajęty jest teraz pracą przekształcenia
samego siebie” h „Narodzenie i przejście do nowego
okresu” Hegel wiązał z działalnością francuskiego wo
dza. Jest więc zrozumiałe, dlaczego nazwał Napoleona
„duchem świata” , istotą „władającą i rządzącą światem” .
Aż do czasu obalenia Napoleona Hegel uważał go za kon
tynuatora dzieła rewolucji francuskiej w Niemczech. Nie
dziw więc, że przychylnie odniósł się do Związku Reń
skiego. Był przekonany, że pod egidą Napoleona Niemcy
osiągną ogromne sukcesy zarówno w dziedzinie gospo
darki, jak i kultury. Z imieniem Napoleona wiązał on ideę
rozwoju kraju na drodze przemian burżuazyjnych.
W ciągu sześciu lat pobytu w Jenie Hegel rozwinął
energiczną działalność wykładową i literacką. Tutaj w y
głaszał wykłady z logiki, metafizyki, historii filozofii, ma
tematyki, pisał dużą ilość artykułów, w których starał się
1 Hegel: Fenomenologia ducha, przekład A. Landman. T. I W ar
szawa 1963 s. 18.
2*
19
uzasadnić obiektywno-idealistyczny system filozoficzny.
W 1801 r. Hegel broni dysertacji na temat: O ruchu pla
net. Przeciwnicy Hegla mieli niemało okazji do dowcipów:
filozof dowodził w swojej pracy, jakoby było niedo
rzecznością poszukiwanie ciał niebieskich między Marsem
a Jowiszem, a tymczasem uczony włoski Piazzi na kilka
miesięcy przed obroną dysertacji przez Hegla odkrył mię
dzy Marsem a Jowiszem planetoidę Ceres. Fakt ten uwa
żano za dowód całkowitej nieprzydatności spekulatywnej
metody badania przyrody. Krytykując ją występowano
w ogóle przeciwko teoretycznej metodzie badania, chociaż
wiadomo, że czysty empiryzm jest równie nieprzydatny,
jak abstrakcyjna spekulacja.
Pierwszą opublikowaną pracą Hegla był artykuł Róż
nica między systemami filozoficznymi Fichtego i Schel
linga (1801). Artykuł ten skierowany jest przeciwko su-
biektywno-idealistycznej filozofii Fichtego.
Johann Gottlieb Fichte (1762-1814) to jeden z wybit
nych przedstawicieli klasycznego idealizmu niemieckiego.
Działalność swoją rozpoczął jako zwolennik filozofii Kan
ta. Jego pierwsze dzieło Próba krytyki wszelkiego obja
wienia (1792) — wydane anonimowo, zostało początkowo
przyjęte przez czytelników jako praca Kanta. W 1793 r.
wyszła druga praca Fichtego — Przyczynek do sprosto
wania sądów publiczności o Rewolucji Francuskiej —
w której filozof wystąpił jako żarliwy zwolennik fran
cuskiej rewolucji burżuazyjnej. W 1794 r. Fichte został
powołany na uniwersytet jenajski, gdzie rozwinął żywą
działalność. W latach 1798— 1799 filozof, oskarżony o ate-
izm, ustąpił z uczelni.
Swój system filozoficzny Fichte wyłożył w Teorii wie
dzy. Jak wiadomo, w pierwszym wydaniu Krytyki czyste
go rozumu Kant wyraził myśl, że prawdopodobnie my
ślące „Ja” i „rzecz sama w sobie” są w istocie jednym
i tym samym. Tego właśnie przypuszczenia uchwycił się
Fichte.
20
Kant twierdził, że postrzegamy nie rzeczy same w so
bie, ale tylko stan naszej duszy znajdującej się pod od
działywaniem .„rzeczy samych w sobie” . A o samym ist
nieniu rzeczy poza nami wnioskujemy jedynie na podsta
wie naszych przedstawień o nich. Kontynuując te myśli
Kanta, Fichte mówi, że zakładamy istnienie rzeczy poza
nami, a więc myśląc, tworzymy sobie własny świat. Jed
nak to tworzenie, mówi Fichte, nie jest dowolne, albo
wiem uświadamiamy sobie, że przedstawienia istniejące
w naszym myśleniu powstały nie na skutek naszej samo
istnej działalności, ale stanowią ograniczenia naszej wol
ności myślowej, są nierozpoznanymi ograniczeniami na
szego „Ja” . A więc to, oo pobudza nas do myślenia, co
zmusza nas do założenia, że istnieją rzeczy poza nami, jest
nie dającym się wyjaśnić, istniejącym w nas od początku
skrępowaniem naszego myślenia. Skądkolwiek skrępowa
nie to pochodzi, zawsze postrzegamy je jako nasz własny
stan, jako naszą własną, istotną właściwość. Podobnie jak
plamy zielone, żółte i różowe, które unoszą się długo
przed oczami po olśnieniu jasnym światłem słonecznym,
ujawniają jedynie określaną strukturę wewnętrzną na
szego organu wzroku, tak również cały świat, wszystkie
właściwości, wszystkie .przedmioty wyrażają tylko we
wnętrzną budowę naszego „poznawczego widzenia” , na
szego intelektu.
Tak więc Fichte odrzuca kantowską „rzecz samą w so
bie” i przez to staje zdecydowanie na stanowisku idealiz
mu subiektywnego. Według Fichtego, przedmiot, tj. „nie-
-Ja” , jest wytworem podmiotu, „Ja” . Ze stosunku wza
jemnego „Ja” i „nie-Ja” wyprowadza on różne kategorie:
ilość, wzajemne oddziaływanie, przyczynowość itd. Zasa
dę wyprowadzania kategorii jednej z drugiej, zastosowaną
przez Fichtego, Hegel włączy następnie do swego systemu
filozoficznego, ale odrzuci stanowczo jego idealizm su
biektywny.
Krytyce filozofii Kanta, Fichtego, Schleiermachera, Ja-
21
cobiego poświęcił Hegel szereg artykułów, opublikowa
nych w „Krytycznym Czasopiśmie Filozoficznym” , które
wydawał razem z Schellingiem.
Krytykę filozofii Fichtego rozpoczął Fryderyk Schel
ling (1775— 1854). Początkowo sam stał na stanowisku
Fichtego. Próbował wówczas dowodzić, że podmiot tworzy
przyrodę, tj. usiłował pojmować ją jako rezultat działal
ności myśli. Potem przyroda wydała mu się zbyt samo
dzielną, taik że był zmuszony przyjąć jej istnienie nieza
leżnie od podmiotu i twierdził tylko, że rozwija się ona
według praw równoległych do procesu myślowego. Aby
zjednoczyć rozdzielone dziedziny: myślenie i byt, przyjął
istnienie „inteligencji bezwzględnej, absolutnej” , tj. bez
osobowego pierwiastka duchowego. W tym absolucie go
dzą się przeciwstawności tego, co idealne, i tego, co real
ne, i z niego wyrastają one w sposób konieczny. Schelling
dochodzi ostatecznie do wniosku, że przyroda powstaje
przez oderwanie się od absolutu, czyli przez wewnętrzne
rozdwojenie bezosobowego pierwiastka duchowego. W ten
sposób Schelling dochodzi do stwierdzenia tożsamości te
go, co idealne, i tego, co realne, podmiotu i przedmiotu.
Twierdzenie filozofii tożsamości przyjął początkowo rów
nież Hegel. Wkrótce jednak narastają między obu filozo
fami rozbieżności. U Schellinga zaczynają się pojawiać
w tym okresie idee religijno-mistyczne. Np. w pracy
Wykłady o metodzie studium akademickiego (1803) Schel
ling usiłuje dostosować swą filozofię do religii chrześcijań
skiej. W ziemskim wcieleniu się Chrystusa widzi on wie
czne wypływanie wszystkiego skończonego z nieskończo
nego, absolutu. Cel chrześcijaństwa polega, jego zdaniem,
na stopniowym stapianiu religii, filozofii i poezji. Hegel
nie zgadzał się z tymi ideami. Rozbieżności między obu
filozofami pogłębiały się coraz bardziej, a z ukazaniem
się Fenomenologii ducha (Phanomenologie des Geistes
1807) doszło do ostatecznego zerwania.
Wobec tego, że wojska napoleońskie okupowały Jenę,
22
przerwano wykłady na uniwersytecie. Hegel zmuszony
był szukać nowego pola działania. Dzięki protekcji swego
przyjaciela Niethammera otrzymał posadę redaktora
„Gazety Bamberskiej” . Filozof sądził, że redagowanie
gazety zapewni mu możność brania udziału w życiu poli
tycznym. Jednak ścisły nadzór cenzury, o której miał do
tychczas dość mętne pojęcie, szybko rozwiał jego złudze
nia. W listach do Niethammera donosi, że swą pracę od
czuwa jako ciężar i uważa działalność redaktorską za
stratę czasu. Niethammer znowu pospieszył filozofowi
z pomocą: za jego protekcją Hegel otrzymuje stanowisko
dyrektora gimnazjum w Norymberdze i pracuje tutaj od
1808 do 1816 r. Ten okres działalności Hegla zbiega się
z reformami liberalnymi w Prusach (1807— 1813). Niepo
wodzenia militarne skłoniły szlachecką monarchię pruską
do wejścia na drogę reform, które miały wzmocnić jej sy
tuację wewnętrzną i odrodzić potęgę militarną. Inicjato
rem reform był baron Stein, który w 1807 r. stanął na
czele Rady Ministrów państwa pruskiego. Na mocy usta
w y z 9 października 1807 r. zniesiono osobistą zależność
chłopów od obszarników, pozostawiono jednak w mocy
wszystkie powinności chłopów. Ustawy z 1808 r. wpro
wadzały dosyć ograniczony samorząd w miastach i nową
strukturę administracyjną Prus, wzmagającą centralizację
biurokratyczną.
Napoleon nie pragnął wzmocnienia się Prus, dlatego za
żądał usunięcia Steina. Nowy premier rządu pruskiego
Hardenberg kontynuował reformy, ale nadał im jeszcze
bardziej połowiczny charakter. Ustawa z 14 września
1811 r. pozwalała chłopom wykupywać się z powinności
feudalnych, ale warunki tego wykupu były bardzo ciężkie.
Jedynie najbogatsi chłopi mogli korzystać z tej ustawy.
Pomimo ograniczanego charakteru tych reform podwa
żyły one ustrój pańszczyźniany na wsi pruskiej. Również
niektóre inne przedsięwzięcia podjęte przez Hardenberga
miały charakter postępowy. W 1810 r. założono uniwersy-
23
tet w Berlinie, w 1812 r. wprowadzono równouprawnienie
obywatelskie Żydów. Reformy liberalne dokonane w la
tach 1807— 1813 przygotowały grunt dla rozkwitu narodo
wego Prus.
Pracując w gimnazjum w Norymberdze, Hegel oddał się
całkowicie działalności pedagogicznej i naukowej. W tym
czasie napisał swoje podstawowe dzieło — Naukę logiki
(Wissenschaft der Logik 1812— 1816), gdzie daje syste
matyczny wykład idealistycznej dialektyki, oraz pewne
inne prace. Najwybitniejsze swe prace Hegel napisał
przed pogodzeniem się z monarchią pruską.
Upadkowi cesarstwa Napoleona towarzyszyło rozpasa-
nie szlacheckiej, klerykalnej i absolutystycznej reakcji,
powstanie „Świętego Przymierza” monarchów europej
skich dla walki z ruchami wyzwoleńczymi. Ogólnoeuro
pejska reakcja nie mogła nie odbić się również na poglą
dach Hegla. W wykładzie inauguracyjnym wygłoszonym
28 października 1816 r. na uniwersytecie w Heidelbergu,
dokąd filozof został powołany, wypowiada on znamienne
słowa: „Państwo pruskie w pierwszym rzędzie wznosi
się na podwalinach rozumu” l. Odtąd rozpoczyna się dzia
łalność Hegla jako oficjalnego filozofa państwa pruskiego.
Zwrot w prawo ujawnił się już w Encyklopedii nauk f i
lozoficznych (1817), gdzie Hegel po prostu wzywa do po
godzenia się z istniejącą rzeczywistością, tj. z państwem
pruskim. Rząd pruski docenił heidelberskie przemówienie
filozofa. W 1817 r. minister Fryderyka Wilhelma III baron
Altenstein zaprosił Hegla do wygłaszania wykładów na
uniwersytecie berlińskim i jesienią 1818 r. objął on ka
tedrę profesora filozofii na tym uniwersytecie. Teraz sła
wa filozofa rozpowszechniła się daleko poza granicami
Niemiec.
Tendencje konserwatywne szczególnie wyraźnie wystą-
24
piły w filozofii Hegla właśnie w tym okresie. Świadczą
o tym jego Filozofia prawa (Grundlinien der Philosophie
des Rechts) ogłoszona w 1821 r. oraz wykłady z filozofii
religii, filozofii dziejów, które pierwotnie wygłaszał
w Berlinie, a które po śmierci filozofa wydali jego ucz
niowie. Piętno konserwatyzmu ciąży również nad wykła
dami z estetyki, które Hegel rozpoczął już w Heidelbergu.
Pomimo tych konserwatywnych tendencji nie można
kwalifikować Hegla jako filozofa Restauracji, jak to czyni
niemiecki historyk myśli społecznej Haym w monografii
Hegel i jego czasy. W zakończeniu Wykładów z filozofii
dziejów Hegel charakteryzuje okres Restauracji jako
„piętnastoletnią farsę” . „Wreszcie, po czterdziestu latach
wojen i gwałtownych wstrząsów, mogło ucieszyć się stare
serce, widząc, że kończą się zamieszki i powraca stan po
koju” 1. Hegel nie zrozumiał sensu rewolucji lipcowej
1830 r. we Francji, ale mimo to witał z zadowoleniem
fakt, że położyła ona kres ponurej epoce Restauracji.
Naukowa i pedagogiczna działalność Hegla na uniwer
sytecie berlińskim (1818— 1831) była bardzo wydajna. Tu
taj kontynuował opracowywanie i doskonalenie swojego
systemu filozoficznego. Obok logiki, filozofii przyrody,
antropologii, historii filozofii, psychologii, filozofii prawa,
estetyki — Hegel na uniwersytecie berlińskim wykłada
po raz pierwszy filozofię religii i filozofię dziejów oraz
wygłasza prelekcje o dowodach istnienia boga. W ten spo
sób system heglowski zostaje w pełni wykończony.
Wzrost tendencji konserwatywnych w filozofii Hegla
w okresie pracy na uniwersytecie berlińskim wyraził się
w tym, że zaczął on poświęcać wiele uwagi problematyce
relig:jnej, wskazując wprost na powiązanie z nią swej
teorii filozoficznej. Pisze w tym czasie Filozofię prawa —
najbardziej konserwatywne ze swych dzieł, chociaż są
w nim zawarte pewne idee liberalne: domaganie się kon
stytucji, jawności sądu itd.
1 Hegel: Wykłady z filozofii dziejów. T. II s. 351.
25
W tym czasie filozof zajmuje się aktywnie działalnością
publicystyczną. Z jego inicjatywy wychodzą w Berlinie
„Roczniki Krytyki Naukowej” (Jahrbuchern fur wissen-
schaftliche Kritik), które przetrwały do 1846 r. O dużej
popularności Hegla świadczy fakt, że w roku akade
mickim 1829— 1830 został wybrany rektorem uniwersy
tetu.
Nie należy wyolbrzymiać przychylnego stosunku rządu
pruskiego do idei filozoficznych Hegla. Interesująca jest
informacja radcy pruskiego Ministerstwa do Spraw Szkol
nictwa Wyższego Johannesa Schulzego. W liście do Hay-
ma pisał on: „N ie byłoby mi trudno przekonać Pana na
podstawie faktów, że Hegel nie cieszył się szczególnym
poparciem ze strony rządu, że był daleki od wysługiwania
się reakcji, która ujawniła się już na kongresie w Akwiz
granie, i że nie należy stawiać mu zarzutu, jakoby z sys
temu swego uczynił naukowe oparcie dla ducha tak zwa
nej restauracji pruskiej” 1.
Większość współczesnych Heglowi stwierdza, że do
końca życia pozostał on w iem y ideałom rewolucji fran
cuskiej. Znany jest także jego negatywny stosunek do
skrajnej reakcji. Był wrogo ustosunkowany np. do Schle-
iermachera, Hallera, Savigny’ego. Właśnie na skutek in
tryg reakcjonistów nie został wybrany do Pruskiej Aka
demii Nauk.
Życie myśliciela zostało przerwane nieoczekiwanie. Był
jeszcze dosyć krzepki, aby z powodzeniem rozwijać dzia
łalność w dziedzinie nauki, kiedy latem 1831 r. epidemia
cholery azjatyckiej przeniknęła do Niemiec, a wkrótce do
Berlina. Hegel stał się jedną z jej ofiar. 14 listopada
1831 r., nie odzyskując przytomności, wielki myśliciel
zmarł. Zgodnie z własnym życzeniem został pochowany
obok Fichtego i Solgera.
26
Hegel przeszedł skomplikowaną drogę rozwoju i męczą
cych poszukiwań. Nie byłoby chyba rzeczą słuszną mówić
0 nim, jakoby wysługiwał się pruskiej reakcji. Niejedno
krotnie podkreślał, że filozofia stainowi wytwór swej
epoki. „Taką naszą głupotą jest przypuszczać, że jakakol
wiek filozofia wykracza poza współczesny świat, jak że
jednostka może przeskoczyć przez swoją epokę, może
przeskoczyć przez Rhodos” — pisał w Filozofii prawa'.
Jest to wypowiedź słuszna również w stosunku do samego
Hegla. Jego światopogląd odzwierciedla wielkie problemy
epoki obfitującej w burzliwe, dramatyczne wydarzenia.
Poza tym Hegel jest ideologiem burżuazji niemieckiej,
tchórzliwej, połowicznej, skłonnej do kompromisów. Nic
więc dziwnego, że na filozofii jego ciążą bijące w oczy
sprzeczności; wzlotom towarzyszą tutaj często upadki,
postępowe kojarzy się z jawnie konserwatywnym, reak
cyjnym. Jednak oddzielenie postępowego od konserwaty
wnego jest u Hegla niekiedy bardzo trudne. Nie można
tego zrobić tak, jak postępuje się z jabłkiem: odkroić
część zepsutą, zachowując zdrową. Aby uratować racjo
nalne ziarno filozofii heglowskiej, trzeba było dokonać
jej gruntownego przepracowania. Do wykonania tego za
dania starczyło sił jedynie twórcom marksizmu-leninizmu.
Jak już mówiliśmy, Hegel przebył złożoną drogę filo
zoficznych poszukiwań. Ogólny kierunek tego rozwoju
wiedzie na prawo, od przekonań republikańskich do sta
nowiska oficjalnego urzędnika prusko-królewskiego pań
stwa. Nie oznacza to jednak, że Hegel w młodości był
demokratą w zupełności, a pod koniec życia przeobraził
się w zagorzałego reakcjonistę. Elementy konserwatywne
są zawarte również w jego wczesnych pracach, podobnie
jak w okresie późniejszym jest wiele myśli interesujących
1 pouczających.
Żeby zorientować się w tym wszystkim, trzeba prze-
27
analizować konkretnie jego twórczość. Życie i działalność
Hegla, jak i innych myślicieli niemieckich, znalazły swój
najdobitniejszy wyraz w jego twórczości intelektualnej,
a nie w innego rodzaju wydarzeniach. Dlatego nie zatrzy
mujemy się bardziej szczegółowo na biografii Hegla, za
to chcemy dokładniej nakreślić jego oblicze intelektualne
i przedstawić krytycznie jego podstawowe idee filozoficzne.
Rozdział drugi
29
tych z reguły przeciwstawia społeczeństwo antyczne współ
czesnemu światu. Problemy polityczne porusza w nich po
średnio: w postaci analizy zagadnień religijnych, etycz
nych i estetycznych. Jest to całkiem zrozumiałe. W końcu
X V III w. Niemoom daleko było do ich 1789 r. Rozwój
Niemiec odbywał się w ramach feudalnego ubóstwa kar
łowatych państewek. Głębokie zacofanie życia ekonomi
cznego, społecznego i politycznego spowodowało, że walka
poglądów w Niemczech skoncentrowała się w sferze ideo
logii zupełnie oderwanej od 'polityki. Sam Hegel dostrzegł
tę osobliwość niemieckiego życia ideologicznego. „Fran
cuzi — mówił, czyniąc aluzje do wydarzeń rewolucyj
nych — posiadają poczucie rzeczywistości, starają się po
konać trudności; ponieważ wyobrażenie prowadzi tu bez
pośrednio do działania, ludzie ustosunkowują się do rze
czywistości w sposób praktyczny... W Niemczech ta sama
teza budziła zainteresowanie i przyciągnęła ku sobie świa
domość, lecz została rozwinięta wyłącznie teoretycznie;
u nas najrozmaitsze niespokojne myśli wędrują w głowie
i po głowie, jednakże niemiecka głowa pozostawia zazwy
czaj w zupełnym spokoju swój nocny czepek i działa tylko
we własnych granicach” h
Zainteresowania Hegla problematyką religijną uwa
runkowała nie tylko specyficzna sytuacja Niemiec, w ja
kiej żył myśliciel. Znajdował się on częściowo pod wpły
wem pism działaczy francuskiej rewolucji burżuazyjnej,
którzy poświęcali również wiele uwagi zagadnieniom
religijnym. Jakobini, jak wiadomo, stworzyli kult Naj
wyższej Istoty. Nie byli oni wcale ateistami, lecz działali
w duchu „Wyznania wiary wikarego sabaudzkiego”
Rousseau, tj. w duchu swoistego deizmu. 21 listopada
1793 r. Robespierre wśród hucznej owacji oświadczył
z trybuny jakobińskiego klubu: „Ateizm jest arystokra-
30
tyczny. W najwyższym stopniu demokratyczną jest myśl
0 Wielkiej Istocie opiekującej się nękaną niewinnością
1 karzącej triumfujący występek... Jeśliby Bóg nie istniał,
to trzeba byłoby go wymyślić K Jednak dla działaczy
Konwentu religia i organizowanie masowych świąt ludo
wych to tylko jedno, oderwane i drugorzędne ogniwo
w walce rewolucyjno-demokratycznej. Hegel zaś całą
swoją uwagę skoncentrował na religii i na estetycznym
ujęciu kultu „religii ludowej” , w owych czasach bowiem
nie było w Niemczech odpowiedniej gleby dla wystąpień
analogicznych do wydarzeń rewolucyjnych we Francji
w latach 1793— 94. Z tego względu tak heglowska kry
tyka chrześcijaństwa i religii żydowskiej, jak jego kon
cepcja „religii ludowej” pozostały tylko teoretycznym
odbiciem politycznej działalności jakobinów, do których
dyktatury Hegel ustosunkował się negatywnie, chociaż
uznał jej historyczną prawidłowość.
Podobnie jak działacze Komitetu Ocalenia Publicznego
Hegel występował przeciwko religii katolickiej, prze
ciwstawiając jej „religię ludową” . Ona właśnie, według
Hegla, jest środkiem wychowania ducha narodu. „Kształ
towanie moralności pojedynczego człowieka to sprawa
religii prywatnej, rodziców, własnych wysiłków i okoli
czności; kształtowanie ducha narodu (Geist des Volks) —
to częściowo sprawa religii ludowej, częściowo stosunków
politycznych” 2. „Religia ludowa” jest, zdaniem Hegla,
ściśle związana z wolnością, „rodzi ona i żywi wzniosłe
przekonania, idzie ręka w rękę z wolnością” 3. Ponieważ
zadanie jej polega na kształtowaniu obywatelskich cnót
narodu, musi więc być prosta, zrozumiała, musi angażo
wać uczucia i wyobraźnię człowieka. W związku z tym
Hegel ogromną rolę przypisuje wychowaniu. Sądzi, że
31
przez zorganizowane oddziaływanie na człowieka można
mu przyswoić dowolne cechy i właściwości.
Podobnie jak ideał polityczny Hegel znajdował w de
mokratycznym ustroju Aten i w republikańskim Rzymie,
tak w neligiach narodów antycznych dopatrywał się wzor
ca „religii ludowej” , realizującej polityczne wychowanie
narcdu. Młody Hegel okazuje się entuzjastycznym wiel-
biciem helleńskiej kultury. Grecja jest dla niego idea
łem piękna i wzorcem harmonijnego życia społecznego.
Motyw goryczy z powodu upadku tego idealnego ustroju
społecznego narodów antycznych przenika wszystkie
fragmenty pochodzące z okresu studiów w Tybindze.
Hegel sławi Helladę podobnie jak Hólderlin, Schiller
i Schelling. Grecy to dlań „synowie wolności” , „wycho
wankowie pięknej fantazji” . „Z odległej przeszłości z du
szy greckiej promieniuje piękno, wielkość człowieka i szla
chetna radość” h Niektóre fragmenty można porównać
z wierszami Hólderlina, żarliwego wielbiciela świata an
tycznego. Antyczne miasto-państwo — polis — Hegel
uważa za wzór, do którego zbliżać nas powinny przemiany
we współczesnym państwie i społeczeństwie.
Hegel ciągle podkreśla kontrast między charakterem
człowieka współczesnego i antycznego. Ludzkość, harmo
nia sił osobowości, jednolitości jednostki składają się
według niego na urok greckiego charakteru, który ma
być rezultatem tego, że Grecy i Rzymianie byli jakoby na
rodami wolnymi. Dlaczego jednakże upadł świat anty
czny i czy można go wskrzesić? Na te pytania Hegel
stara się znaleźć odpowiedź w pracy pt. Pozytywność
religii chrześcijańskiej. Zanim przedstawimy odpowiedź
Hegla na te pytania, trzeba wyjaśnić, jakie gwarancje
harmonijnego rozwoju jednostki w świecie antycznym
widział Hegel. Mówi o tym w sposób następujący: „R eli
gia grecka i rzymska była religią jedynie dla wolnych
1 Tamże s. 28.
32
ludów, a z utratą wolności musiała ona stracić swój sens,
swą siłę, swe przystosowanie do ludzi...
Jako ludzie wolni podporządkowali się Grecy pra
wom, jakie sami sobie nadali, podporządkowywali się lu
dziom, których sami postawili na czele, prowadzili wojny,
0 których sami decydowali, wyrzekali się swej własności,
swych namiętności, tysiące razy składali w ofierze swe
życie za sprawę, która była ich sprawą, nie pouczali
1 nie uczyli się, lecz w działaniu stosowali maksymy cno
ty, które w pełni mogli nazwać swymi własnymi maksy
mami; tak w życiu publicznym, jak prywatnym i domo
wym, każdy był mężem wolnym, każdy żył według wła
snych praw. Idea własnej ojczyzny, własnego państwa
była czymś niewidocznym, czymś najwyższym, co budziło
zapał. Była ona ostatecznym celem świata, bądź przynaj
mniej ostatecznym celem jego świata. Tę ideę odnajdywał
on zrealizowaną w rzeczywistości lub sarn pomagał w jej
realizacji i utrzymaniu. Wobec tej idei znikała jego
indywidualność; jednostka pragnęła tylko utrzymania
przy życiu idei i jej przetrwania i sama mogła to pra
gnienie realizować. Pragnienie i błaganie o przetrwanie
lub wieczne życie dla samego siebie nie zdarzało się
lub zdarzało się rzadko; jedynie w chwilach bezczynności
lub rozpaczy jednostka mogła silniej odczuwać życzenia,
które dotyczyły tylko jej. Katon sięgnął do platońskiego
Fedona dopiero wtedy, kiedy zostało zniszczone to, co dla
niego stanowiło najwyższy porządek rzeczy — jego świat,
jego republika; wówczas zaczął szukać ucieczki w jakimś
jeszcze wyższym porządku rzeczy” h
Normalny, zdrowy rozwój Greków był więc jakoby
związany z tym, że każda jednostka żyła jako wolny
człowiek w wolnym państwie. Grek miał prawo do swo
bodnego ujawniania swej woli. Nad jednostką nie ciążyły
prawa abstrakcyjne, boskie ani ludzkie. Był to stan
3 — F ilo z o f ia H e g la
33
szczęśliwości, jednakże nie trwał on długo. Już w epoce
imperium rzymskiego nastąpił decydujący przełom: zagi
nęła harmonia rozwoju człowieka, cała jego działalność
została skierowana na zysk. Kształtujący się teraz ustrój
państwowy gwarantuje człowiekowi jedynie bezpieczeń
stwo życia i nienaruszalność własności prywatnej. Prawo
prywatne staje się czynnikiem decydującym o całym
życiu. Hegel szczegółowo zatrzymuje się nad scharaktery
zowaniem procesu rozkładu społeczeństwa antycznego
i powstania tej formy świadomości, którą w Fenomeno
logii ducha nazwie „nieszczęśliwą świadomością” .
Społeczeństwo współczesne opiera się, zdaniem Hegla,
na tych zasadach, co społeczeństwo epoki późnego impe
rium rzymskiego. I tu, i tam panuje ustrój monarchi-
czny, występują te same dążenia ludzi do zysku i do
własności jako dóbr najwyższych, analogiczny jest podział
ludzi według zawodów, stanów, podobne wyłączenie czło
wieka z udziału w życiu społecznym bądź sprowadzenie
tego uczestnictwa do ograniczanego działania płatnego
urzędnika, który staje się tylko zwykłą śrubką w biuro
kratycznym aparacie.
Takiej charakterystyce okresu upadku imperium rzym
skiego Hegel pozostaje w iem y tak w Fenomenologii
ducha, jak w Wykładach z filozofii dziejów, jak również
w Wykładach z estetyki. W odróżnieniu od Fenomenologii
ducha, gdzie proces upadku ustroju antycznego jest
przedstawiony w sposób wybitnie abstrakcyjny, gdzie
Hegel posługuje się takimi oderwanymi kategoriami, jak
np. „to, co ogólne” ,, „indywiduum” , „osoba” , „formalizm
prawny” itd., w traktacie pt. Pozytywność religii chrze
ścijańskiej proces ów rozpatruje on w sposób bardziej
konkretny. Jako potwierdzenie wystarczy następujący
fragment ze wspomnianego traktatu: „Z duszy obywatela
zniknął obraz państwa jako wytworu jego działania;
troska o całość i pogląd na całość występuje jedynie
w duszy poszczególnych lub nielicznych jednostek; każdy
34
zajmuje wyznaczone sobie miejsce, bardziej lub mniej
zależne, różniące się od miejsc zajmowanych przez in
nych; nieznaczną liczbę obywateli obdarzono zaufaniem,
by kierowali maszyną państwową, ale nawet ci są tylko
oddzielnymi kółkami, które uzyskują swą wartość tylko
dzięki powiązaniu z innymi — powierzona każdemu część
rozdrobnionej całości jest w stosunku do całości tak nie
znaczna, że jednostka nie potrzebuje znać tego stosunku
ani go dostrzegać. Użyteczność dla państwa stała się
wielkim celem, jaki państwo postawiło przed swymi pod
danymi, celem zaś, który oni sami postawili przed sobą,
było dorabianie się i utrzymanie samego siebie.
Każda działalność, wszelkie cele odnosiły się teraz
tylko do tego, oo indywidualne, nie było żadnej działal
ności w imię całości, w imię idei — każdy albo pracował
dla siebie, albo zmuszony był pracować dla innej jedno
stki. Znikła wolność podporządkowania się przez samego
siebie nadanym prawom, kroczenia w ślad za wybra
nymi przez siebie zwierzchnikami w okresie pokoju i do
wódcami w czasie wojny; realizacji planów, w których
układaniu obywatele sami brali udział; znikła wszelka
wolność polityczna; prawo cywilne zabezpiecza jedynie
własność, która teraz wypełnia cały świat jednostki;
klęska, która niszczy całe pasmo celów jednostki, dzia
łalność jej całego życia — śmierć — musiała stać się dla
niej czymś strasznym, gdyż okazywało się, że nic jej nie
przeżyje (republikanina przeżywała republika), a więc
jednostce majaczyła się myśl, że ona sama, jej dusza jest
czymś wiecznym” K W epoce upadku imperium zamiast
idei wolnego państwa na ziemi zjawia się idea związana
wewnętrznie z niebem, idea kościoła. W takich właśnie
warunkach ogólnego upadku i rozkładu stało się, zdaniem
Hegla, możliwe szerokie rozpowszechnienie się idei chrze
ścijańskich.
1 Tamże s. 223.
3* 35
Jeśli we fragmentach powstałych w Tybindze Hegel
w zasadzie zajmuje się jedynie przeciwstawieniem staro
żytności i świata współczesnego, to w pracach z okresu
późniejszego, pisanych w Bemie, podejmuje on próbę
przedstawienia zagadnienia upadku „wspaniałej moralno
ści” z historycznego punktu widzenia.
Trzeba koniecznie podkreślić, że w swych wczesnych
pracach Hegel jest w wielu poglądach bliski historykom
epoki Oświecenia. Szczególnie silny wpływ wywarli na
niego Gibbon i Montesąuieu. Już sam fakt, że Hegel
szczególnie starannie bada przyczyny rozkwitu i upadku
antycznego ustroju społecznego, jest bardzo wymowny.
Myśliciele Oświecenia, przed którymi stawało zadanie
ideologicznego przygotowania rewolucji, poświęcali szcze
gólną uwagę wyjaśnieniu przyczyn, które doprowadziły
do rozkładu społeczeństwa antycznego. Zwracając się ku
starożytności, usiłowali znaleźć oręż teoretyczny przy-?
datny w walce przeciwko temu, co „nierozumne” , tj.
przeciwko absolutystycznemu ustrojowi feudalnemu.
Szybko zrozumieli to przedstawiciele obozu legitymisty-
cznego. Toteż nieprzypadkowo Chateaubriand i bliscy mu
myśliciele starali się na wszelki sposób oczernić staro
żytność, dopatrując się w niej wzorca tych „nieporząd
ków” , które panowały we Francji na przełomie dwóch
stuleci (rewolucja, okres napoleoński).
Idee pochodzące z czasów strożytnych odegrały ogro
mną rolę w kształtowaniu się burżuazyjnego społeczeń
stwa. Nie można uważać, że rzeczą przypadkową jest
obudzenie się zainteresowań dla myślicieli antycznych,
czy też podjęcie badań nad antycznym ustrojem państwo
wym. Prawie w e wszystkich burżuazyjno-demokratycz-
nych ruchach społecznych, począwszy od epoki Odrodze
nia aż po wydarzenia lat 1793— 1794, wydobywano z ar
senału idei zrodzonych w świecie antycznym najpotę
żniejszy oręż ideowy do walki z feudalizmem (wyjątek
stanowi chyba tylko angielska rewolucja X V II w.). Marks
36
z wyjątkową jasnością ukazał społeczną podstawę uwiel
bienia dla antyku w okresie rewolucji francuskiej. „A le
jakkolwiek niebohaterskie jest społeczeństwo burżuazyj
ne — mówi Marks — potrzeba przecież było bohater
stwa, poświęceń, terroru, wojny domowej i bitew naro
dów, aby wydać je na świat. I gladiatorzy jego znajdo
wali w klasycznie surowych tradycjach republiki rzym
skiej ideały i formy artystyczne, znajdowali iluzje, jakich
im trzeba było, by ukryć przed sobą burżuazyjnie ogra
niczoną treść swych walk i utrzymać swe namiętności
na poziomie wielkiej tragedii historycznej” 1.
Do walki z feudalizmem i monarchią demokraci burżu-
azyjni czerpali ze starożytności nie tylko wyobrażenia
0 cnotach obywatelskich, nie tylko znajdowali tam przy
kłady obywatelskiego heroizmu i wzory cnót republi
kańskich, lecz w antycznych systemach prawnych znaj
dowali również ostrą broń przeciwko feudalnemu po
rządkowi prawnemu, który opierał się na przywilej ach
1 do którego cech charakterystycznych należały: separa
tyzm, ograniczenia cechowe i nierówność stanowa. W im
perium rzymskim w I w. n.e. znacznie rozwinęła się wła
sność prywatna i gospodarka towarowa. Na mocy prawa
rzymskiego własność prywatna była wolna od wszelkich
ograniczeń. Jest więc zrozumiałe, dlaczego już w epoce
absolutyzmu zjawia się takie dziwne na pierwszy rzut oka
zjawisko, jak recepcja prawa rzymskiego.
Prawo rzymskie jest, według charakterystyki Engelsa,
niemal doskonałym wyrazem prawnych warunków życia
i konfliktów właściwych społeczeństwu, w którym panuje
własność prywatna2. Jest zatem zupełnie zrozumiałe, dla
czego Hegel rozpatruje epokę późnego Rzymu jako ab
strakcyjnego poprzednika społeczeństwa burżuazyjnego.
U młodego Hegla spotykamy się stale z przeciwstawia-
37
niem społeczeństwa antycznego współczesnemu. Z pew
nością heglowski kult antyku wywołała w pewnym sto
pniu podjęta przez jakobinów heroiczna, acz bezskuteczna
próba oparcia życia politycznego w społeczeństwie burżu
azyjnym na zasadach antycznych. Ponieważ jednak Hegel
nie podzielał programu jakobinów, jego idealizacja ustro
ju antycznego, pozbawiona podstaw życiowych, uzyskuje
nieuchronnie zabarwienie pustego akademizmu. U jako
binów kult antyku nosi również charakter iluzoryczny,
istotę tych iluzji ujawnił Marks wykazując, że miały
one w pewnym stopniu uzasadnienie ogólnohistoryczne
i odegrały doniosłą rolę w rewolucyjno-demokratycznej
walce jakobinów. „Robespierre, Saint-Just i ich partia
zginęli — pisze Marks — bo pomieszali starożytną, reali
stycznie demokratyczną społeczność, opierającą się na
rzeczywistym niewolnictwie, z nowoczesnym, spirytuali
stycznie demokratycznym państwem przedstawicielskim,
które opiera się na wyemancypowanym niewolnictwie, na
społeczeństwie obywatelskim. Jaka to kolosalna pomyłka
być zmuszonym uznać i usankcjonować w prawach czło
wieka nowoczesne społeczeństwo burżuazyjne — społe
czeństwo oparte na przemyśle, na ogólnej konkurencji,
na interesach prywatnych zmierzających swobodnie do
własnych celów, oparte na anarchii, na indywidualności
naturalnej i duchowej, która się stała obca sama dla
siebie — a zarazem chcieć anulować wszelkie objawy życia
owego społeczeństwa u poszczególnych jednostek i jedno
cześnie chcieć tworzyć polityczną górę tego społeczeństwa
na wzór starożytny!” *.
Jakobini chcieli poskromić rozpętany żywioł burżua-
zyjny za pośrednictwem państwa, dążyli do zespolenia
„życia obywatelskiego” przy pomocy przedsięwzięć poli
tycznych. Tutaj znajdują swój rodowód pompatyczność,
wielkie święta, manifestacje, które były bardzo popu-
38
lamę w okresie dyktatury jakobińskiej. Jednakże ideali
zując polityczne formy walki, jakobini nie doceniali ma
terialnych interesów szerokich mas ludowych. Przyczy
niło się to w pewnym stopniu do ich upadku. Masy
ludowe do klęski jakobinów ustosunkowały się obojętnie.
Kiedy Robespierre’a i towarzyszy wieziono na gilotynę,
z tłumu padały okrzyki: „Precz z tyranem!”
Marksowska charakterystyka heroicznych złudzeń jako
binów i ich społecznej podstawy umożliwia zrozumienie
heglowskiej idealizacji „religii ludowej” i związanych
z nią świąt publicznych, estetycznej formy nowego kultu.
Tutaj znajduje się klucz do zrozumienia heglowskiego
zachwytu nad antykiem. W swych wczesnych pracach
Hegel bardzo rzadko wykracza poza terminologię religijną.
Można, co prawda, spotkać u niego uwagi na temat wła
sności, form państwa itp. Tak np. w artykule pt. Pozy
tywność religii chrześcijańskiej występuje przeciwko dą
żeniu do zysku, oburza się na „atomizację” właściwą
współczesnemu społeczeństwu, a więc potępia izolowanie
się ludzi od siebie, niekiedy występuje nawet z ideą
równego podziału własności. Jednak wszystkie te wystą
pienia przeciwko zasadzie „interesu prywatnego” , „ko
rzyści” , wszelkie ataki na polityczne i ekonomiczne insty
tucje współczesnego społeczeństwa Hegel podporządkował
zadaniu wyjaśnienia podstaw światopoglądu chrześcijań
skiego.
Podsumowując swoje badania nad przyczynami powsta
nia religii chrześcijańskiej, Hegel stwierdza, że chrześci
jaństwo wyrosło na glebie despotyzmu politycznego oraz
w warunkach nierówności majątkowej. Kiedy własność
prywatna, rozumuje Hegel, staje się jedyną pobudką
ludzkiego działania, religia staje się równocześnie czymś
wyłącznie prywatnym, wyizolowanym. Takiej prywatnej
religii Hegel przeciwstawia kult „religii ludowej” , która
ma kształtować społeczeństwo jako całość. Potępia chrze
ścijaństwo za partykularyzm. „Wszystkie zasady Jezusa —
39
mówi Hegel — mają na oku wychowanie i doskonalenie
pojedynczego człowieka” 1. Wśród szkiców do pism teolo
gicznych znajduje się następujący fragment: „Jeśli chcesz
osiągnąć doskonałość, to sprzedaj wszystko, co posiadasz,
i rozdaj swój majątek biednym — powiedział Chrystus
młodzieńcowi. Ten przykład doskonałości podany przez
Chrystusa świadczy o tym, jak bardzo Chrystus miał
w swej nauce na względzie wychowanie i doskonalenie
pojedynczego człowieka i jak mało wzorzec ten da się
rozciągnąć na całe społeczeństwo” 2.
Kościół katolicki to, według Hegla, „mnóstwo izolowa
nych ludzi” ; nie stanowi on żywej jedności, lecz tylko
mechaniczny agregat oddzielnych jednostek.
W republice, mówi Hegel, istnieje określony cel, idea,
w imię której ludzie działają. Powszechny ten cel jedno
czy ich w żywy organizm. Każdy obywatel jest zespolony
z tą istotną całością. Republikanin zadowala się bytem
ziemskim. Światopogląd ma realistyczny, nie niepokoi się
wcale o sprawy nadprzyrodzone. Za to w swej ziemskiej
działalności rozwija maksymalną aktywność i energię.
Wiara chrześcijańska skazuje natomiast człowieka na
bierność.
Hegel nieustannie przeciwstawia wolnego obywatela
republiki poddanemu w państwie monarchicznym. W wa
runkach ustroju republikańskiego niemożliwa jest religia
„prywatna” . „W republice — pisze Hegel — istnieje
wspólna idea, dla której się żyje, w monarchiach żyje się
zawsze dla tego, co jednostkowe. Jednakże ludzie nie
mogą żyć bez idei, a więc tworzą ideę jednostkową, ideał.
Tam idea... tu ideał, który oni sami sobie stworzyli,
bóstwo. W republice wzniosły duch wszystkie swoje siły
fizyczne i moralne skierowuje ku idei; pobożny chrześci
janin, który zaciąga się całkowicie na służbę ideału, jest
40
mistycznym marzycielem; jeśli ideał wypełni go całko
wicie, wówczas nie może on połączyć go ze swoją świecką
sferą działania i skierowuje wszystkie swoje siły ku za
światom...
Potrzeba kontemplacji ideału zaspokaja wybujałą w y
obraźnię, ale również zmysłowość domaga się swoich
praw; znane są liczne przykłady mnichów i mniszek, któ
rzy wierzą, że romansują z Jezusem i biorą go w objęcia.
Idea republikanina jest tego rodzaju, że wszelkie naj
szlachetniejsze siły człowieka znajdują zaspokojenie
w prawdziwej pracy, podczas gdy idea marzyciela to
tylko złuda wyobraźni” 1.
Szczególnie energicznie Hegel gani bierność charaktery
styczną dla chrześcijańskiego światopoglądu. Tak na
przykład, porównując Chrystusa i Sokratesa, mówi, że
każdy uczeń tego ostatniego był działaczem i że była ich
niezliczona ilość, nie zaś dwunastu. Wielu z nich stało się
wybitnymi działaczami państwowymi, bohaterami, przy
czym „nie byli to bohaterowie-męczennicy, lecz bohate
rowie działalności i życia” 2. Religia chrześcijańska nato
miast „stworzyła wielu męczenników — bohaterów cier
pienia, a nie działania” 3.
Hegel krytykuje samo pojęcie bóstwa jako czegoś ob
cego i zewnętrznego wobec człowieka. Sądzi, że takie
wyobrażenie o bóstwie mogło powstać tylko w warunkach
politycznej niewoli człowieka. „Wyodrębnienie i obiekty
wizacja bóstwa — pisize — rozwijały się wraz z zepsu
ciem i niewolnictwem ludzi i jest właściwie tylko obja
wem, tylko ujawnieniem tego ducha czasu” 4.
Hegel krytykuje w ten sposób religię chrześcijańską
jako religię „pozytywną” , tj. otrzymaną, daną z góry, po
chodzącą z objawienia, którą człowiek powinien jedynie
1 Tamże s. 366.
2 Tamże s. 33— 34.
3 Tamże s. 357.
4 Tamże s. 227— 228.
41
przyjąć. Normy i nakazy religii chrześcijańskiej zostały
podmiotowi dane z zewnątrz. Zakłada więc ona całkowite
usunięcie wolności myśli, wyrzeczenie się samodzielności
w zakresie rozumienia norm religijnych. „Wiara pozytyw
na — mówi Hegel — to taki system twierdzeń, który ma
dla nas stać się prawdą, ponieważ jest on nam głoszony
przez autorytet, któremu nie możemy się nie podporząd
kować. W tej koncepcji występuje przede wszystkim
system religijnych twierdzeń lub prawd, które muszą być
uważane za prawdę niezależnie od naszego przekonania” *.
„Kościół katolicki — mówi Hegel w innym miejscu —
posiada kodeks..., ale jest sprzeczne z prawem rozumu
każdego człowieka być podporządkowanym takiemu ko
deksowi; cała więc władza kościoła jest niezgodna z po
jęciem prawa i żaden człowiek nie może zrezygnować
z nadawania samemu sobie praw, odpowiadania tylko
przed samym sobą za swą działalność, gdyż wraz z takim
wyrzeczeniem przestałby być człowiekiem” 2.
Religia chrześcijańska jest więc, według Hegla, religią
ludzi, którzy stracili wolność. Najwyższym wobec tego
typem człowieka jest dla niego nie chrześcijanin, lecz
wolny we wszystkich dziedzinach życia prywatnego i spo
łecznego Rzymianin z okresu republikańskiego lub Ateń-
czyk z epoki rozkwitu greckiej demokracji. Chrześcijań
stwo to ostoja despotyzmu i tysiącletniego niewolnictwa,
wytwór nędzy, pokory i ucisku.
Materialiści francuscy X V III w. również uważali chrześ
cijaństwo za środek obezwładnienia człowieka. Poszli oni
jednak dalej, odrzucili bowiem wszelką religię. Hegel
natomiast chce zamienić religię „pozytywną” na taką,
która mogiaby wyrażać wolną, twórczą działalność ludzi,
jak to, według jego zdania, miało miejsce w świecie an
tycznym. Koncepcja materialistów francuskich, jak widzi-
1 Tamże s. 233.
2 Tamże s. 212 (podkreślenia — M. Owsiannikowa).
42
my, jest znacznie dojrzalsza od opartego na idealizmie
poglądu Hegla.
W tym okresie u młodego Hegla stopniowo dojrzewają
zalążki historycznego ujmowania zjawisk społecznych. Nie
zgadza się on np. z ahistoryczną koncepcją materialistów
francuskich, głoszących, że religia jest zwyczajnym błę
dem. Hegel przeciwstawia się poglądom, jakoby „wszyst
ko, co ludzie żyjący i umierający w ciągu wieków uważali
za prawdę i obowiązek, okazać się miało bezmyślnością,
a nawet niemoralnością” '. Usiłuje on nawet dowieść, że
religia nie była od początku instytucją pozytywną, która
wyznawcom narzuca i nakazuje kanony chrześcijańskie.
Tego rodzaju właściwości religii, w tym wypadku chrześ
cijaństwa, powstają, zdaniem Hegla, w wyniku działal
ności samego podmiotu. I nie tylko zjawiska ideologicz
ne w rodzaju chrześcijaństwa są według Hegla wytwo
rami ludzkiej działalności. Ponieważ martwą pozytyw
ność, jako coś obcego i przeciwstawnego wobec żywego
podmiotu, idealista utożsamia z obiektywnością w ogóle,
z realnym światem, więc wszystko, co w rzeczywistości
jest niezależne od ducha, okazuje się wynikiem działania
owego ducha, jego płodem. Oczywiście, to mistyka. Ale
w tej idealistycznej koncepcji tkwi racjonalna myśl, że
cały rozwój historyczny z jego wszystkimi zjawiskami
ideologicznymi jest jedynie rezultatem ludzkiej działal
ności, aczkolwiek Hegel, pojmuje działalność tę jako w y
łącznie duchową, nie zaś materialną. W takiej zniekształ
conej i pełnej sprzeczności formie tworzy się w świato
poglądzie Hegla zarodek dialektycznego pojmowania dzie
jów.
W Fenomenologii ducha „pozytywność” jako to, co da
ne i obce człowiekowi, wystąpi pod nazwą „alienacji”
(„wyobcowania” ) i będzie oznaczać coś więcej aniżeli fakt
religijnej samoalienacji człowieka.
1 Tamże s. 143.
43
Czy można usunąć „pozytywność” i znowu przywrócić
jednostce wolność? Hegel jest przeświadczony, że jest
możliwe odrodzenie stanu wolności, który osiągnął roz
kwit kiedyś w starożytności. Widać to z listu Hegla do
Schellinga z 16 kwietnia 1795 r. „Myślę, że najlepszym
znamieniem epoki jest to, że ludzkość odnosi się do sa
mej siebie z szacunkiem; jest to dowodem, że znika nimb
wokół głów ciemięzców ziemskich i bogów. Filozofowie
przytaczają dowody na rzecz godności człowieka, ludy
potrafią przejąć się jej poczuciem, przestają żądać, a sa
me zaczynają przywracać sobie i nadawać podeptane dotąd
prawa. Religia i polityka szły ręka w rękę; religia uczyła
tego, czego chciał despotyzm: pogardy dla rodzaju ludz
kiego; wpajała przekonanie, że jest on niezdolny do
czegokolwiek dobrego i do jakiegokolwiek samodzielnego
bytu. Wraz z rozpowszechnieniem się idei na temat tego,
jak być powinno, zniknie obojętność statecznych ludzi
i ich skłonność do przyjmowania wszystkiego takim, ja
kim jest. Ożywcza siła idei — jeśli nawet zawierają one
jeszcze pewne ograniczenia, jak idea ojczyzny, jej ustroju
państwowego itp. — podniesie dusze i ludzie nauczą się
składać siebie w ofierze, podczas gdy obecnie duch insty
tucji państwowych zawarł sojusz z sobkostwem i utrwalił
panowanie tego ostatniego” 1.
W dziele odnowienia świata rolę decydującą piowinny,
zdaniem Hegla, odegrać idee Oświecenia i idee kantow-
skie, a także „niepozytywna” „religia ludowa” . Jest ona
obliczona na szerokie masy ludowe, ma w nich kształto
wać cnoty obywatelskie. W owym wychowaniu religij
nym wielką pomoc może odegrać sztuka. W ten sp>osób
stają przed Heglem problemy estetyki, a rozwiązywanie
ich dokonuje się tutaj na płaszczyźnie przeciwstawienia
świata starożytnego światu współczesnemu. Hegel atakuje
44
ceremonie chrześcijańskie, przeciwstawiając im piękno
kultu publicznej „religii ludowej” .
Jeśli w religii chrześcijańskiej jest coś pięknego, to zo
stało przejęte ze starożytności. Wszystko, „co jest piękne
w katolickiej liturgii — mówi Hegel — zapożyczono od
Greków i Rzymian — wonne kadzidła i piękną madonnę,
lecz świątynie — to masy gotyckie” 1.
Religia chrześcijańska, jako wytwór życia społecznego,
pozbawionego wolności, jest wroga sztuce i pięknu. „Na
sza religia — pisze Hegel — chce wychować ludzi na oby
wateli nieba, których spojrzenie jest zawsze skierowane
w górę, i dlatego wszelkie ludzkie uczucia stają się im
obce” 2. Porównując sztukę grecką i chrześcijańską, He
gel nieustannie dowodzi wyższości antyku. Negatywnie
ustosunkowuje się do średniowiecznego malarstwa. Arty
ści średniowieczni jak gdyby nie znajdowali szlachetnych
wzorów, „...jeśli chcą oni odtworzyć pewne wyrazy twa
rzy — ból bądź radość — to zazwyczaj obrazy ich przed
stawiają grymas karykatury i skurcz mięśni. Pędzel, któ
ry wymalował większość dawnych obrazów, jak gdyby
pogrążył się w noc — wygląd jest ponury — nie ożywia
go jasna, radosna fantazja” 3. Wyobraźnia artystów śred
niowiecznych jest, zdaniem Hegla, chorobliwa, dlatego
dzieła ich nie „zeszły w dół” do ludu i nie znalazły pu
blicznego uznania ani ludowego usankcjonowania. Świa
topogląd chrześcijański nie daje się pogodzić z harmonią
i pięknem.
Zupełnie mna jest sztuka grecka. Tutaj „postacie bo
gów odtwarzają ideał najwyższego piękna. Przepiękne
ludzkie kształty... są przedstawiane w chwili najwyższego
rozkwitu ich istnienia i życia, ani jednego obrazu fizycz-
45
nego rozkładu — szkaradna maska śmierci była u nich
łagcdnym geniuszem, bratem snu” 1.
Hegel stale przeciwstawia doskonałość sztuki antycznej,
pielęgnowanej w warunkach wolności jednostki, „budzą
cej grozę” , „transcendentnej” sztuce narodów wschod
nich i chrześcijańskich, powstałej w warunkach despo
tyzmu politycznego i religijnego. Nie wyodrębnia on tu
jeszcze w oddzielne stadium sztuki narodów wschodnich.
Despotyzm, według Hegla, powołał do życia judaizm,
chrześcijaństwo i światopogląd feudalno-mieszczański.
Krytykując „transcendentny” wschodni światopogląd
i sposób myślenia narodów chrześcijańskich, Hegel ma
stale na myśli ówczesny porządek społeczny w Niemczech
i sztukę współczesną, którą w Wykładach z estetyki na
zwie romantyczną.
Podobnie ocenia Hegel także architekturę czasów no
wożytnych i epoki antycznej, zwłaszcza niemiecki i an
tyczny styl architektoniczny. Budownictwo miast chrześ
cijańskich wyklucza wszelkie wyobrażenie o wolności.
W wąskich, ciemnych izbach człowiek czuje się zgnębiony,
zniechęcony i izolowany od wszystkich innych ludzi.
W domach takich i pokojach mogli mieszkać tylko ludzie
pozbawieni wolności. Jasne natomiast, radosne i czyste
miasta greckie opowiadają niejako o tym, że mieszkali
w nich ludzie wolni tak w dziedzinie życia prywatnego,
jak społecznego. Prostota, jasność, radość życia — oto
charakterystyczne właściwości antycznego stylu. Oto jak
Hegel opisuje różnice między stylami architektonicznymi
dawnych i nowych ludów: „Nasze miasta — pisze —
mają wąskie, cuchnące ulice — pokoje wąskie, obite na
ciemno, z ciemnymi oknami — wielkie sale są niskie,
a kiedy się w nich przebywa, działają przygnębiająco...
Styl gotycki budzi grozę — jest wyniosły. Już w stylach
architektonicznych ukazuje się odmienny geniusz Greków
1 Tamże s. 358—-359.
46
i Niemców. Pierwsi mieszkali swobodnie, wśród ulic sze
rokich, w ich domach były otwarte, pozbawione dachu
dziedzińce; w miastach — wiele placów — dużych i lud
nych; ich świątynie zbudowano w pięknym, szlachetnym
stylu, prostym jak duch Greków, a wzniosłym jak bóg,
któremu je poświęcono” h Architektura grecka jest bliska
życiu, radosna, usposabia do działania, chrześcijańska na
tomiast jest transcendentna, nieludzka, boska. Świątynie
greckie prawie nie odróżniają się od zwykłych budynków;
natomiast kościoły chrześcijańskie bardzo odbiegają pod
względem stylu od budowli świeckich.
Hegel stale określa styl średniowieczny jako „wzniosły” ,
nadając temu określeniu znaczenie 'pejoratywne. Mówi,
że architektura grecka jest wspaniała, gotycka nato
miast — wzniosła. Gotycka bardziej odpowiada budow
nictwu świątyń, grecka zaś — bardziej budownictwu
w ogóle 2.
Hegel dochodzi ostatecznie do wniosku, że wyobraźnia
ludów nowożytnych nie stworzyła żadnego dzieła sztuki
ani w dziedzinie malarstwa, ani rzeźby, ani poezji. Opo
wieści rycerskie odciągnęły, jego zdaniem, fantazję nie
miecką od ludowego podłoża, nadały jej „judejski” cha
rakter. Z tego względu potępia on poemat Klopstocka
Mesjasz, w którym „przedmiotem fantazji uczyniono re-
ligię” 3. Zamiast wychowywać dzieci w duchu cnót oby
watelskich, mówi Hegel, uczy się je modlitw porannych
i wieczornych4.
Pomijając ogólną idealistyczną ograniczoność heglow
skich poglądów na sztukę, można odnaleźć w nich szereg
elementów dodatnich. Hegel ma na przykład rację, twier
dząc, że wolność i samodzielność jednostki to niezbędne
przesłanki rozwoju sztuki.
1 Tamże s. 358.
2 Por. tamże s. 367.
3 Tamże s. 364.
4 Por. tamże.
47
Słuszna jest uwaga Hegla, że niemożliwa jest prawdziwa
sztuka przy despotycznej formie rządu. „Prozaiczność”
(w sensie braku warunków dla rozwoju sztuki) chrześci
jańskiego średniowiecza i społeczeństwa współczesnego
polega właśnie na tym, że ograniczają one samorzutną
działalność jednostki. Idei tych Hegel bronił do końca
życia. Tylko swobodna działalność może być przedmiotem
idealnej sztuki. Poetyczny może być tylko ten, kto ma
możliwość ujawnienia maksimum samorzutności, samo
dzielności i swobody w swym postępowaniu.
Nawet wówczas, kiedy Hegel pogodził się z pruską
rzeczywistością, uważał nadal „niezależność” jednostki
za niezbędny warunek rozwoju prawdziwej sztuki. „P o
trzeba jednak takiej rzeczywistej, indywidualnej totalnoś
ci — mówi w Wykładach estetyki — i żywej samoistnośd
oraz nasze zainteresowanie się nimi nigdy nas nie opuści
i opuścić nie może, nawet gdybyśmy istotny charak
ter i rozwój stosunków wysoko rozwiniętego społecznego
i politycznego życia cenili bardzo wysoko i uważali za
bardzo rozumny. W tym względzie możemy podziwiać
ducha młodzieńczej poezji Schillera i Goethego w ich dą
żeniu do przywrócenia utraconej samoistności postaciom
w ramach zastanych nowoczesnych stosunków”
Tak więc pod wpływem młodzieńczego entuzjazmu
dla francuskiej rewolucji burżuazyjnej Hegel doszedł do
wniosku, że wolność jest niezbędnym warunkiem rozwoju
sztuki o „największej żywotności” . Sztuka grecka była
w jego opinii „najwyższym wyrazem absolutu” jedynie
dlatego, że wyrosła na glebie wolności politycznej i reli
gijnej 2. Grecja zawsze była dla Hegla krajem poetów
i mówców, historyków i filozofów, a wszystko to wiązał
on z jej demokratycznym ustrojem, wolnością w zakresie
48
życia społecznego. „Ustrój demokratyczny — mówi —
stwarza w ogóle najlepsze warunki dla rozwoju wielkich
charakterów politycznych. Jest to bowiem ustrój, który
nie tylko w wyższym stopniu niż inne dopuszcza jednost
ki do działalności politycznej, lecz wręcz wymaga od nich
wykazania swych zdolności” ł.
Kiedy Hegel pogodził się z feudalno-absolutystycznym
ustrojem Niemiec, nie zmienił jednak swego poglądu, że
sztuka jest związana bezpośrednio z ustrojem demokra
tycznym i wolnością polityczną. Społeczeństwo burżuazyj
ne jest według Hegla prozaiczne, tj. wrogie sztuce. Dla
tego też doszedł on do wniosku, że sztuka jest czymś, co
już przeminęło. Idea zmierzchu sztuki otrzyma -później
szczegółowe uzasadnienie w jego Wykładach z estetyki.
Młody Hegel marzy o odrodzeniu pięknego świata an
tycznego, marzy o politycznym wychowaniu obywateli
za pośrednictwem „religii ludowej” ; druzgocącej zaś kry
tyce poddaje religię chrześcijańską, opartą na zasadach
własności i despotyzmu politycznego. Przeciwstawia jej
religię „wolnych narodów” , religię publicznego piękna,
która kształtuje u obywateli poczucie wolności, godności
własnej, cnót obywatelskich. Rewolucję francuską, demo
krację antyczną i kulturę starożytną przeciwstawia
chrześcijaństwu, despotyzmowi, niewolnictwu polityczne
mu. Jednak patos krytyczny Hegla był zupełnie nieszko
dliwy. Jego filipiki przeciwko chrześcijaństwu, przeciwko
nierównemu podziałowi własności, despotyzmowi itd. —
wszystko to okazało się swoistym buntem na kolanach,
rojenia pięknoducha o republice w stylu antycznym oka
zały się wyrwanymi z ziemi, zwiędłymi kwiatami.
Umiarkowanie krytycznego patosu Hegla da się wyja
śnić tym, że we współczesnych mu warunkach historycz
nych nie istniały (i w ogóle istnieć nie mogły) przesłanki
dla odrodzenia demokracji antycznej. W Niemczech nie
4 — F il o z o f ia H e g la
49
było sytuacji rewolucyjnej. Poza tym po upadku jakobi
nów kulminacyjny punkt francuskiej rewolucji burżu
azyjnej należał już do przeszłości. Jej ograniczona, bur
żuazyjna treść ujawniła się wnet po termidorze. Wskutek
tego wyszła na jaw iluzoryczność prób budowania nowego
społeczeństwa na wzór antycznej polis.
W związku z rozwianiem się wskazanych złudzeń zno
wu stanęły przed Heglem pytania: Jak ocenić utrwalenie
się kapitalizmu z jego wszystkimi sprzecznościami? Jak
ustosunkować się do chrześcijaństwa, religii „człowieka
prywatnego” , odpowiadającej duchowi nowego porządku
w świecie? Jaka jest sytuacja człowieka w warunkach
burżuazyjnego społeczeństwa? Zagadnienia te Hegel pró
buje wyświetlić z nowego punktu widzenia w pracach
napisanych w czasie pobytu we Frankfurcie. Bardzo in
teresujące są zachowane fragmenty broszury O najnow
szych stosunkach wewnętrznych w Wirtembergii, szcze
gólnie o wadach ustroju zarządu miejskiego (1798) oraz
obszerny rękopis Duch chrześcijaństwa i jego los.
W studiach tych Hegel czyni krok ku liberalizmowi
burżuazyjnemu. Na tym właśnie polega nowy etap w roz
woju jego światopoglądu.
W pracach rozważanych wyżej filozof przeciwstawiał
świat antyczny wszystkim następnym okresom historii
włącznie ze współczesnością. Do starożytności ustosunko
wywał się pozytywnie, do następnego etapu — negatyw
nie. Teraz Hegel nie przeciwstawia tych dwu epok w spo
sób abstrakcyjny. Jednocześnie wyrzeka się nadziei na
odrodzenie antycznego ideału, tj. ustroju republikańskie
go. Analizując absolutystyczny ustrój Wirtembergii, He
gel dochodzi do wniosku, że ustrój ten nie jest odpowied
ni, i domaga się jego reformy. Dostrzega, że stopniowy
rozwój stosunków kapitalistycznych wymaga pewnych
przeobrażeń w życiu politycznym kraju, dlatego też do
maga się likwidacji „przestarzałych” lub, jak mówi,
„pozytywnych” instytucji.
50
A le postulaty polityczne Hegla nie mają już teraz cha
rakteru republikańskiego, są skrajnie umiarkowane, libe
ralne: Hegel broni rządu przedstawicielskiego ukształto
wanego we współczesnym duchu w celu ograniczenia
władzy dziedzicznego monarchy i usunięcia jej nadużyć.
Jednakże pomimo umiarkowanego charakteru postulatów
Hegla wszystkie one świadczą o jego antyfeudalnym sta
nowisku.
Wraz ze zmianą orientacji politycznej Hegla zmienia
się również treść terminu „pozytywność” . W początko
wych pracach za „pozytywne” uważał wszystkie instytu
cje społeczne, które powstały po upadku świata antycz
nego. Teraz za „pozytywne” uznaje tylko to, co przeżyło
się. Analizując ustrój polityczny w Wirtembergii, docho
dzi do wniosku, że należy go koniecznie zlikwidować, gdyż
warunki, w których powstał, już nie istnieją. „Jest to
powszechne i głębokie poczucie — mówi Hegel — że
gmach państwa, taki, jaki teraz istnieje, jest nie do
utrzymania — ogólna jest obawa, że on upadnie i przy
swym upadku wszystko zdruzgoce” Ł. Do tych, którzy się
tego boją, zwrócone są słowa filozofa: „Jakżeż ślepi są
ci, którzy wierzą, że mogą przetrwać urządzenia, konsty
tucje, prawa, które nie zgadzają się już z obyczajami,
potrzebami, opiniami ludzi, z których uleciał duch” 2.
Formy, w których rozum i uczucie nie są zainteresowane,
me posiadają, według Hegla, dostatecznej siły, aby zje
dnoczyć naród.
Tę samą myśl Hegel formułuje również w nowym
Wstępie do rozipatrzonej wyżej pracy — Pozytywność re-
ligii chrześcijańskiej. Zrywa teraz z myślą, że najpierw
istniała „niepozytywna” religia, a potem zjawiła się „po
zytywna” . Każda religia może stać się „pozytywną” lub
„naturalną” w zależności od warunków historycznych.
4*
51
W ten sposób Hegel formułuje dialektyczną tezę o kon-
kretno-historycznym rozpatrywaniu zjawisk. Co prawda,
daje się tutaj zauważyć u Hegla tendencja do uznania
wszystkiego, co tylko odpowiada warunkom historycznym;
jest to konserwatywna strona jego filozofii. Jednak Hegel
domaga się jednocześnie zdecydowanego zerwania z tym,
co przestarzałe (mówi o przestarzałych dogmatach religij
nych), i na tym polega rewolucyjne oblicze idealisty
cznej dialektyki Hegla, że występuje tutaj idea prawi
dłowej zamiany przeżytego przez nowe.
Jak widać, w dziełach tego okresu idee republikańskie
Hegla ponoszą klęskę, wygasa myśl o odrodzeniu anty
cznej demokracji, ujawniają się tendencje burżuazyjno-
-liberalne, wyraźnie negatywny stosunek do chrześcijań
stwa zastaje porzucony.
Ten kryzys duchowy Hegla wykorzystywali neohegliści,
by interpretować teoretyczne dziedzictwo wielkiego my
śliciela w duchu reakcyjnego romantyzmu i mistycyzmu.
Reakcyjni ideologowie nie mogą zrozumieć, że już w dzie
łach tego okresu kształtują się zalążki idealistycznej dia
lektyki Hegla.
W latach 1801— 1803 w Jenie Hegel współpracuje
z Schellingiem. W tych latach główną uwagę zwraca na
uzasadnienie systemu idealizmu obiektywnego. Studium,
które Hegel opublikował w Jenie — Różnica między sy
stemami filozoficznymi Fichtego i Schellinga (1801) —
zostało skierowane przeciwko subiektywno-idealistycznej
filozofii Fichtego. Hegel gani Fichtego za to, że w swym
systemie filozoficznym za zasadę wyjściową przyjął
„subiektywny podmiot-przedmiot” , tj. że za punkt w y j
ścia służy mu pierwiastek subiektywny. Hegel broni sta
nowiska Schellinga, który za podstawę swego systemu
filozoficznego przyjął zasadę absolutnej tożsamości pod
miotu i przedmiotu, myślenia i bytu. Obronie i uzasadnie
niu zasad filozofii tożsamości poświęcił Hegel szereg arty
kułów opublikowanych w wydawanym przez niego
52
wspólnie z Schellingiem „Krytycznym Czasopiśmie Filo
zoficznym” . W artykule Jak pojmuje filozofię zwykły
zdrowy rozsądek ludzki Hegel krytykuje przeciwnika
filozofii tożsamości, Kruga, broniącego stanowiska tak
zwanej filozofii „zdrowego rozsądku ludzkiego” . W arty
kule Stosunek sceptycyzmu do filozofii Hegel atakuje
sceptycyzm Schulzego, odrzucającego możliwość poznania
ostatecznych podstaw świata i przeciwstawia mu scepty
cyzm starożytny. Hegel dowodzi, że sceptycyzm Schulzego
jest dogmatyzmem w najprymitywniejszej postaci. „Do
gmatyk” Krug i sceptyk Schulze, wskazuje Hegel, w isto
cie rzeczy idą ręka w rękę.
Bardzo interesujący jest szkic Wiara i wiedza poświę
cony krytyce poglądów Kanta, Jacobiego, Schleierma-
chera, Fichtego. W pracy tej Hegel zdecydowanie odcina
się od romantycznej krytyki kantowskiego rozumienia
intelektu. Występuje ostro np. przeciwko irracjonalizmo
wi Jacobiego, przeciwstawiającemu „uczucie” myśleniu
opartemu na rozsądku. W wymienionym szkicu Hegel
ostro krytykuje kaniowską teorię prawa moralnego, ale
jednocześnie odrzuca romantyczny indywidualizm Mów
o religii Schleiermachera.
Już w wymienionym studium można zauważyć różnice
między Heglem a Schellingiem, prowadzące do osłabienia
związku między nimi. W Wykładach o metodzie studium
akademickiego (1803) i w Filozofii sztuki ujawnia się
zwrot Schellinga do mistyki religijnej. Mistycyzm na
sila się u Schellinga w pracy Bruno, a zwłaszcza w F ilo
zofii i religii (1804). Otwarta mistyka religijna, teoria
intelektualnej intuicji jako jedynego sposobu poznania
ahsolutnej tożsamości tego, co idealne, i tego, co realne,
a w związku z tym kult genialności, dowolne konstruo
wanie jako podstawowa metoda filozoficzna — oto te
cechy światopoglądu Schellinga, które wzbudziły nieza
dowolenie Hegla i doprowadziły go do ostatecznego zer
wania z Schellingiem w pracy Fenomenologia ducha.
53
Koledzy z okresu studiów, towarzysze wspólnej walki
filozoficznej stają się następnie ideologicznymi przeciw
nikami. Jak wiadomo, po śmierci Hegla wezwano Schel
linga na uniwersytet berliński do walki z heglistami.
Nazwisko Schellinga stało się symbolem reakcji i obsku
rantyzmu.
Za różnicami w rozwiązaniu problemów filozoficznych
między Heglem i Schellingiem ukrywają się różnice
między ich poglądami politycznymi. W Wykładach o me
todzie studium akademickiego Schelling rozwijał reakcyj
ną koncepcję polityczną, że jedność tego, co idealne, i te
go, co realne, urzeczywistnia się w praktyce w państwie
niemieckim, a idealnie — w kościele. W taki sposób
Schelling już na przełomie X V III i X IX w. staje na sta
nowisku reakcyjnego romantyzmu.
Podstawowa tendencja reakcyjnego romantyzmu pole
gała na zdecydowanym zerwaniu z Oświeceniem. Pierw
sze pokolenie romantyków znajdowało się jeszcze pod
wpływem idei Oświecenia. Jednak w okresie upadku
Dyrektoriatu i w początkach konsulatu Napoleona, kiedy
odbywało się formowanie romantyzmu jako samodzielne
go kierunku ideologicznego, jego wrogość względem
Oświecenia występowała coraz wyraźniej. W końcu stu
lecia powstaje koło romantyków, którego aktywnymi
uczestnikami byli F. Schlegel, Thieck, Novalis. Zaczynają
oni wydawać czasopismo „Ateneum” . Romantycy opo
wiadają się za odrodzeniem Niemiec, które powinno we
dług ich opinii zrealizować się z zachowaniem przeży
tków feudalnych. Konsekwentnie romantycy domagali się
również „odświeżenia” ideologii feudalnej. Głoszenie roz-
pasanego indywidualizmu i subiektywizmu, miażdżąca
krytyka „moralności obowiązku” Kanta-Fichtego, głosze
nie pełnej niezależności od wszelkich więzi społecznych,
irracjonalizmu, „boskiej genialności” , przeciwstawienie
poezji nauce, idealizacja średniowiecza i zgodnie z tym
postulat przebudowania państwa według wzorów średnio-
54
wiecznych, przekonanie, że Europę może odrodzić tylko
religia chrześcijańska — cały ten kompleks idei wypraco
wanych przez braci Schleglów, Novalisa i innych mniej
lub bardziej zgadza się z ideowymi tendencjami Schellin
ga, któremu należy się jedno z pierwszych miejsc w opra
cowaniu światopoglądu romantycznego.
Antyrcunantyczne stanowisko Hegla wystąpiło wyraźnie
już w szkicu Wiara i wiedza, a szczególnie silnie ujawniło
się w Fenomenologii ducha. Hegel do końca życia pozostał
przekonanym przeciwnikiem reakcyjnego romantyzmu.
Dla zrozumienia istoty rozbieżności między Heglem a ro
mantykami trzeba chociaż krótko omówić studia społe-
czno-historyczne napisane przez Hegla w okresie pobytu
w Jenie.
Ostatnią pracą opublikowaną przez Hegla w „K ryty
cznym Czasopiśmie” był artykuł O różnych sposobach
ujmowania prawa natury (1802). Hegel odróżnia tu trzy
sposoby rozważania prawa natury: empiryczny, refleksyj
ny i spekulatywny. Omawiając pierwszy sposób, Hegel
ostro krytykuje teorię stanu naturalnego człowieka, któ
ry jakoby jest obcy wszystkiemu, co potem człowiek
wytworzył w procesie rozwoju cywilizacji i oświecenia.
Zwolennicy stanowiska empirycznego taki stan naturalny
uważali za rzeczywistość dziejową. Na tym etapie ludz
kiej historii rozgrywała się jakoby wojna wszystkich
przeciwko wszystkim, wobec czego instynkt samozacho
wawczy skłonił ludzi do zerwania z tym stanem i wypra
cowania norm prawnych współżycia społecznego. Wadli
wość tej teorii polega według Hegla na tym, że stan natu
ralny przeciwstawia się porządkowi prawnemu lub pań
stwowemu. Hegel krytykuje również samą metodę, przy
pomocy której zwolennicy tej teorii usiłują wyobrazić so
bie stan naturalny: odrzucają oni wszystko, co jest cha
rakterystyczne dla człowieka i stosunków ludzkich w danej
sytuacji społeczno-historycznej, jako niepotrzebne i przy
padkowe. Hegel słusznie wskazuje, że nie ma tu obiekty-
55
wnego kryterium, nie można wytyczyć granicy między
przypadkowym a koniecznym, tj. nie można zrozumieć,
co trzeba zostawić, a co opuścić w teorii stanu natural
nego, czyli w abstrakcji człowieka. Hegel nie dopatruje
się zasadniczej różnicy między pierwotnym stanem ludz
kości, a późniejszymi okresami ludzkiej historii. „Absolu
tna idea moralności obiektywnej — mówi Hegel — za
wiera stan naturalny i majestat (przez ten termin rozu
mie Hegel porządek prawny — M. O.) jako w pełni toż
same, przy czym są one absolutną naturą etyczną” '.
Hegel zdecydowanie odrzuca w ten sposób przeciwsta
wienie społecznego, historycznie ukształtowanego czło
wieka człowiekowi wyidealizowanemu, pierwotnemu.
Zwalcza, jak widzimy, antyhistoryczne poglądy Hobbesa
i Rousseau, jak i pseudohistoryzm romantyków.
Analizując sprowadzony do odruchu sposób ujmowa
nia prawa naturalnego (tak filozof określa doktrynę
moralną Kanta), Hegel jednocześnie formułuje zasady
trzeciego, spekulatywnego sposobu, zdecydowanie odrzuca
etykę Kanta wobec jej abstnakcyjności i ahistoryczności.
Kaniowskie prawo moralne, zaznacza Hegel, jest pozba
wione wszelkiej treści, jest zbyt abstrakcyjne. „Właśnie
to przecież jest interesujące, by wiedzieć — mówi Hegel —
co jest prawem i obowiązkiem; zagadnienie może doty
czyć tylko treści prawa moralnego i cała sprawa spro
wadza się do tej treści. A le istota czystej woli i czystego,
praktycznego rozumu p>olega jakoby właśnie na tym, że
pozbawiane są one wszelkiej treści. Dlatego jest czymś
sprzecznym w sobie poszukiwanie zasad moralnych
w tym absolutnym oderwanym praktycznym rozumie,
gdyż jego istota polega właśnie na tym, że nie ma on
treści” 2.
Hegel występuje również przeciwko kaniowskiemu
1 Tamże s. 339.
2 Tamże s. 350— 351.
56
rozdzielaniu moralności i legalności, zgodności z prawo
dawstwem państwowym. Według Hegla prawa moralne
i państwowe są w istocie tożsame. Dokonuje on próby
zjednoczenia pojęć prawa i moralności w pojęciu ety
czności (Sittlichkeit). Takie zjednoczenie narzuca daleko
idące wnioski. Rzeczywiście, jeśli prawo, wyrażone
w ustawach danego społeczeństwa, pokrywa się z ety-
cznośdą, to widocznie nie ma wspólnej dla wszystkich
ludzi i wszytkich epok etyczności i może istnieć tylko
etyczność określona przez konkretno-historyczne warun
ki społeczne. Wobec tego metafizyczne, ahistoryczne poję
cie etyczności przekształca się u Hegla w pojęcie histo
ryczne, zmieniające się odpowiednio do zmian warunków
społecznych. Jest zrozumiałe samo przez się, że Hegel mu
siał w pojęcie etyczności wkładać określoną treść, którą
otrzymał na drodze przekształcenia indywidualistycznej
moralności Kanta w moralność społeczną — etyczność.
U Hegla etyczność polega nie na tym, że każda jednostka
jest posłuszna abstrakcyjnemu, nieokreślonemu prawu
rozumu, ale na jedności jednostki ze społeczeństwem.
Dlatego mówi, że „być moralnym — oznacza żyć zgodnie
z obyczajami swego kraju” h W związku z tym Hegel
przytacza wypowiedź jednego z pitagorejczyków, który
na pytanie: „Jakie byłoby najlepsze wychowanie dla mego
syna?” odpowiedział: „Jeśli uczynisz go obywatelem do
brze zorganizowanego ludu” 2.
W stanie natury, mówi Hegel, istnieje agregat jedno
stek, ich mechaniczne zjednoczenie. A le tłum ludzi nie
tworzy narodu. Naród nie powstaje z chaosu, ale z pokre
wnego pochodzenia. Zgodnie z aforyzmami starożytnych
filozofów całość poprzedza część i nie jest ona agregatem,
lecz organizmem. A skoro według Hegla całością jest
naród, to jego państwo jest organizmem moralnym. Hegel
1 Tamże s. 392.
2 Tamże.
57
dochodzi więc do bardzo ważnego dla jego filozofii wnio
sku: „...naród to bezwzględna jedność etyczna” h Pojęcie
narodu jest u Hegla bardzo abstrakcyjne, gdyż nie dostrze
ga on ani klasowego podziału społeczeństwa, ani walki
klasowej jako siły napędowej dziejów. Tych decydujących
sił historycznych nie dostrzegł również w dojrzałym okre
sie swej działalności. W sytuacji ówczesnych Niemiec nie
było materiału koniecznego dla tego rodzaju wniosków,
sprzeczności klasowe nie doszły bowiem jeszcze do takie
go zaostrzenia i takiej przejrzystości, kiedy zaczynają
być dostrzegane.
Pomijamy szereg innych koncepcji Hegla opracowa
nych w analizowanej pracy. Przytoczymy jeszcze jedną
jego wypowiedź dotyczącą dialektycznego pojmowania
procesu dziejowego. W tym studium Hegel po raz pierw
szy z maksymalną jasnością sformułował myśl, że rozwój
historyczny realizuje się za pośrednictwem skoków.
„... jak rozgrzany metal nie mięknie jak wosk, ale od razu
za pośrednictwem skoku przechodzi w stan płynny... tak
i indywidualność (to znaczy dany naród — M. O.) odczu
wa radość skoku i długotrwałe rozkoszowanie się swą
nową formą, dopóki ona po trochu nie da się opanować
przez czynniki niszczące, a wtedy jej upadek następuje
również od razu, poprzez załamanie” 2.
Jak zobaczymy niżej, uznanie prawidłowego charakteru
skoku jest u Hegla związane z uznaniem historycznej
prawidłowości francuskiej rewolucji burżuazyjnej, a zwła
szcza dyktatury jakobińskiej.
Aby zakończyć charakterystykę tego okresu działalności
Hegla, trzeba koniecznie powiedzieć kilka słów o dwu
jego ważnych pracach, które bezpośrednio poprzedzają
Fenomenologię ducha. Chodzi o System etyczności (1802)
i o cykl wykładów wygłoszonych w Jenie w latach
1 Tamże s. 368.
2 Tamże s. 410.
58
1805— 1806 zatytułowanych Filozofia realna. Cykl ten
składa się z dwu części: z Filozofii przyrody i Filozofii
ducha. Obie prace są ważne z tego względu, że w nich
Hegel zajmuje się najbliżej analizą społeczeństwa burżu
azyjnego, a zwłaszcza jego ekonomiki.
W Filozofii realnej Hegel po raz pierwszy w sposób
zupełnie określany wyraża swój stosunek do francuskiej
rewolucji burżuazyjnej. Uznaje jej historyczną konieczność
i usprawiedliwia związane z nią akty przemocy. „To, co
ogólne — pisze Hegel — wobec bytów jednostkowych,
które chcą ustanawiać absolutnie swą bezpośrednią wolę,
jest panem, tyranem, czystą przemocą, ponieważ jest dla
nich czymś obcym, a władza państwowa świadoma, czym
jest, musi mieć odwagę, aby działać w sposób tyrański
w każdym wypadku, gdy istnienie całości jest zagrożone” 1.
Tyrania ginie dopiero wówczas, gdy przestaje być ko
niecznością historyczną. Tak stało się na przykład z Robe-
spierre’em. „Jego siła opuściła go, ponieważ opuściła go
konieczność i on sam został obalony przemocą” 2. Nikt
ze współczesnych Heglowi, poza Goethem, nie zrozumiał
tak głęboko znaczenia rewolucji francuskiej. Wielkość
Hegla polega dalej na tym, że podjął próbę filozoficznego
uogólnienia rezultatów rewolucji przemysłowej w Anglii.
Nieprzypadkowo ujawniał żywe zainteresowanie angiel
ską ekonomią polityczną, szczególnie w dwu wymienio
nych pracach.
W studiach tych Hegel po raz pierwszy podkreślił waż
ne znaczenie pracy dla rozwoju społeczeństwa. Hegel
rozumie, że główna różnica między człowiekiem a zwie
rzęciem polega na tym, że człowiek pracuje. Zwierzę
ustosunkowuje się do świata bezpośrednio poprzez „żą
dzę” , jego praktyczny stosunek do przedmiotów rzeczywi
stości sprowadza się do ich bezpośredniego zniszczenia,
59
tj. zwierzę zjada te przedmioty, do których ma określony
stosunek. Zupełnie inaczej ma się sprawa z człowiekiem:
dla niego zniszczenie ma zasadniczo inny charakter. „Jest
to zniszczenie przedmiotu... — pisze Hegel w Systemie
etyczności — ale chwilowe, bo zamiast zniszczonego
przedmiotu powstaje inny... Takie zniszczenie jest pracą...
w pracy jest założone odróżnienie żądzy i jej zaspokoje
nia; zaspokojenie jest zahamowane i uchylone, staje się
zaspokojeniem idealnym, czyli stosunkiem...” 1
Analogiczną myśl wypowiada w Filozofii realnej:
„Czysta działalność to podreślenie elementów pośredni
ctwa, to ruch; czyste zaspokojenie pragnień to po prostu
zniszczenie przedmiotu” 2. Wobec tego według Hegla
człowiek staje się człowiekiem tylko wówczas, kiedy
między potrzebą a jej zaspokojeniem umieszcza swoją
pracę. Hegel, jak widzimy, dochodzi do genialnego po
glądu o kształtowaniu się człowieka w procesie pracy.
Hegel uznaje ogromne znaczenie narzędzi pracy i widzi
w nich ważny czynnik kształowania się człowieka. „Czło
wiek dlatego wytwarza narzędzie, ponieważ jest rozumny,
i to jest pierwsze uzewnętrznienie jego woli; ta wola jest
jeszcze wolą abstrakcyjną — ludy dumne są ze swych
narzędzi” 3. Tę samą myśl wypowiadał Hegel również
w Systemie etyczności.
Powszechny charakter pracy jest związany z podziałem
pracy, a z nim Hegel wiąże postęp techniczny. „Praca,
która jest skierowana na przedmiot jako całość — mówi
Hegel — ulega podziałowi i staje się pracą jednostkową;
i ta jednostkowa praca staje się zarazem bardziej mecha
niczna, ponieważ znika z niej różnorodność i ona sama
staje się obca wobec całości... W tym zaniku ducha,
60
właściwym pracy mechanicznej, leży możliwość całkowi
tego uwolnienia się od niej, ponieważ jest to praca całko
wicie ilościowa, pozbawiona różnorodności... Trzeba tylko
znaleźć martwą zasadę ruchu... jak ruchu wody, wiatru,
pary itp., a narzędzie przechodzi w maszynę...” 1
Hegel uważa rozwój produkcji kapitalisycznej za ko
nieczny i postępowy. Jednakże nie zamyka oczu na uje
mne strony kapitalistycznego podziału pracy i zastoso
wania maszyn. „W maszynie — pisze Hegel — człowiek
sam znosi jej formalne działanie i pozwala jej pracować
za siebie. Ale ten podstęp, jakiego dokonał wobec przy
rody, przy którym zachował się wewnątrz niej jako jed
nostka, mści się na nim samym; co prawda zyskuje on
w walce z przyrodą, ale im bardziej ją ujarzmia, tym
bardziej sam się upokarza” 2. Hegel mówi o tym również
w innym miejscu: „Podobnie wskutek abstrakcji charak
teryzującej pracę staje się człowiek bardziej zmechanizo
wanym, otępiałym, pozbawionym ducha” 3.
Złudzenie, jakiemu sam Hegel ulega, polega na tym, że
uważa za możliwe przezwyciężenie sprzeczności, jakie
wytworzyły się w dziedzinie ekonomicznej, przy pomocy
państwa, które, wedle jego poglądu, wznosi się ponad spo
łeczeństwo.
Hegel porusza też cały szereg innych problemów eko
nomicznych społeczeństwa burżuazyjnego, na których
oświetleniu nie możemy się niestety zatrzymać. Dla nas
ważne jest stwierdzenie, że Hegel uznaje konieczny i po
stępowy charakter zwycięstwa kapitalistycznego sposobu
produkcji, a nie neguje go, podobnie jak to robili reakcyj
ni romantycy. Z powyższego wynika, że pozycja Hegla
wyraźnie różni się od stanowiska romantyków i Sche
llinga.
61
Pomimo optymistycznego tonu w ocenie cywilizacji
burżuazyjnej Hegel nie porzuca pozytywnego stosunku
do antyczności, która teraz stanowi dla niego etap dzie
jów powszechnych należący do bezpowrotnej przeszłości.
Wysoko ceniąc społeczeństwo „obywatelskie” , tj. burżua
zyjne, nigdy nie opuszcza okazji, by wskazać na sprzecz
ności kapitalistycznego postępu. Na tym właśnie polega
podstawowa odrębność heglowskiej koncepcji dziejów
powszechnych od koncepcji reakcyjno-romantycznych.
Na tym polega też odrębność Hegla wobec płytkich apo
logetów kapitalizmu, którzy nie dostrzegali i nie chcieli
widzieć sprzeczności cywilizacji burżuazyjnej. Dla bur
żuazyjnych liberałów Hegel jest niedostatecznie liberalny.
Dlatego zaliczają go bez zastrzeżeń do reakcjonistów. Swo
istość stanowiska Hegla 'polega na tym, że występuje
on zarówno przeciwko romantycznej negacji kapitalizmu,
jak i przeciwko płytkiej apologii społeczeństwa burżua
zyjnego.
Hegel uznaje prawidłowość zwycięstwa społeczeństwa
„obywatelskiego” , a jednocześnie rozpatruje bieg procesu
dziejowego jako wielką tragedię. Historia z jego punktu
widzenia rozwija się przez walkę i negację, przez klęskę
i upadek jednych form, a zwycięstwo innych. Błąd Hegla
polega na tym, że swoisty rozwój formacji antagonistycz
nych podnosi do poziomu „tragicznego losu” . Poglądy te
go rodzaju wypowiedział w Systemie etyczności, a szcze
gólnie wyraźnie sformułował je w Fenomenologii ducha.
Najwidoczniej były to myśli przez niego dosłownie oku
pione własnym cierpieniem, dla ich wyrażenia bowiem
Hegel znalazł szczególnie plastyczne środki i wzbił się
tutaj na wyżyny poezji. Oto fragment najczęściej cyto
wany w różnych pracach poświęconych Heglowi, jednak
że przytoczymy go w całości ze względu na jego zasad
nicze znaczenie:
„Świat etyki zatonął w stanie prawnym, a jego religia
w świadomości komizmu wraz z nieszczęśliwą wiedzą
62
0 tej całej stracie. Stracona jest dla niego samoistna war
tość tak jego osobowości bezpośredniej, jak pośredniej,
pomyślanej. Podobnie zniknęło zaufanie do wiecznych
praw boskich, umilkły wyrocznie, które wieszczą o rze
czach niecodziennych. Posągi stały się trupami, z których
uleciała ożywiająca je dusza, a hymny — słowami, z któ
rych uleciała wiara; na stołach bogów nie ma już ducho
wego pokarmu i napoju, a gry i święta nie przywracają
świadomości radosnego poczucia jedności z istotą bytu.
Dziełom muz brakuje siły ducha, by ze zniszczenia bogów
1 ludzi czerpały pewność własnego istnienia. Są one tym,
czym są dla nas — pięknymi owocami zerwanymi z drze
wa, przyjazny los obdarza nas nimi, jak dziewczyna przy
nosząca owoce; nie ma rzeczywistego życia właściwego
ich istnieniu, ani drzewa, które je rodzi, ani ziemi i ży
wiołów, które tworzą ich substancję, ani klimatu,' który
decyduje o ich jakości, ani zmiany pór roku, które rządzą
procesem stawania się. — Los wraz z dziełami sztuki nie
daje nam odpowiadającego im świata, nie daje wiosny
i lata etycznego żyda, w którym rośliny kwitły i owoco
wały, lecz jedynie zamglone wspomnienie tej rzeczywi-
stcśd. — Gdy rozkoszujemy się nimi, nasze działanie nie
jest więc służbą bożą, dzięki której w naszej świadomośd
wytworzyłaby się prawda doskonała wypełniająca ją, lecz
jest to tylko zewnętrzna działalność, która ściera z tych
owoców krople deszczu i pyłki, a na miejsce wewnętrz
nych elementów otaczającej, twórczej i uduchowionej rze-
czywistośd, właśdwej temu. co etyczne, stawia szerokie
rusztowania martwych elementów ich zewnętrznej egzys
tencji, języka, tła historycznego itd. nie po to, ażeby
w nich żyć, lecz ażeby można było obudzić w sobie ich
wyobrażenie. Lecz jak dziewczyna, która podaje zerwane
owoce, jest przy tym coś więcej niż sama ich przyroda
ujawniająca się w warunkach i elementach, takich jak
drzewo, powietrze, światło itd. Dziewczyna w sposób
wyższy jednoczy to wszystko w błysku świadomego oka
63
i w przekazującym geście; tak samo duch losu, który ofia
ruje nam dzieła sztuki, jest czymś więcej niż życie etycz
ne i rzeczywistość ludu, ponieważ jest on sam uwewnę-
trznieniem (Er-Innerung) ducha jeszcze niezupełnie
uświadomionego w tym narodzie, jest to duch tragicznego
losu, który zbiera wszystkie indywidualne bogi i wszyst
kie atrybuty substancji w jeden panteon, w ducha świa
domego samego siebie, świadomego, że jest duchem” 1.
Z fragmentu tego widzimy, w jakim nastroju pisał He
gel jedno z najważniejszych swoich dzieł — Fenomeno
logię ducha. Dzieło to zostało napisane, niestety, językiem
nieprzystępnym, lecz wielką pomccą w jego zrozumieniu
i interpretacji są cenne uwagi Marksa na jego temat.
Jak widzimy, powstanie Fenomenologii ducha poprze
dzała ogromna praca teoretyczna. Wiele twierdzeń Feno
menologii ducha zostało przygotowanych we wczesnych
pracach filozofa.
5 — F ilo z o f ia H e g la 65
Metodę zrozumienia absolutu, tj. tożsamości podmiotu
i przedmiotu, przyrody i ducha, Schelling upatruje w wie
dzy bezpośredniej, czyli intuicji intelektualnej. Według
Schellinga „absolut” można poznać w stanie burzliwego
natchnienia i ekstazy. Jeśli poznanie realizuje się w sta
nie swoistego opętania, to nie można, oczywiście, badać,
jak cdbywa się ten proces. Schelling wyrzeka się roz
sądku, przeciwstawiając mu swoją mistyczną intuicję in
telektualną. Z głoszeniem irracjonalizmu wiąże się u nie
go bezpośrednio kult geniusza; wedle tej arystokratycz
nej teorii poznania prawdę odkrywają tylko wybrani. Na
uka otrzymuje w ten sposób charakter domagający się
wtajemniczenia, staje się niedostępna ogółowi i prze
kształca się we własność szczęśliwców, naznaczonych
piętnem geniusza. Tym założeniom teoriopoznawczym od
powiada metoda filozoficzna Schellinga polegająca na do
wolnej kombinacji fantastycznych obrazów i samowolnym
konstruowaniu rzeczywistości.
Wszystkie te cechy filozofii Schellinga Hegel poddaje
bezlitosnej krytyce. Droga do poznania absolutu jest, we
dług jego opinii, kręta i długa. Świadomość musi przejść
przez szereg form i stopni, aby osiągnąć wiedzę absolutną.
Tego, co absolutne, nie można oglądać ani odczuwać, jak
sądzili Schleiermacher, Schlegel, Jacobi i Schelling, ale
trzeba je rozumieć. Prawda może istnieć tylko w formie
systemu naukowego, a nie w „pozbawionych pojęć mo
wach proroczych” , wygłaszanych z ofiarnego trójnogu.
Lekceważeniu logiki przez romantyków Hegel przeciwsta
wia rozum i bierze w obronę myślenie oparte o rozsądek.
W przeciwieństwie do przedstawiania nauki jako wyłącz
nej własności natchnionych przez boga Hegel mówi o na
uce dostępnej dla wszystkich i zaprasza do przebycia wraz
z nim drogi od bezpośredniej zmysłowej wiarogodności
do wiedzy absolutnej. Obiecuje przy tym dać każdemu
drabinę do wdarcia się na szczyty poznania.
Hegel walczy w ten sposób o naukę „zrozumiałą” , tj.
66
naukę sformowaną w system pojęć i dlatego dostępną dla
wszystkich. Zamiast charakterystycznego dla Schellinga
dowolnego konstruowania rzeczywistości wysuwa postu
lat „wczucia się w życie przedmiotu” . Chociaż postulatów,
jakie wysuwał pod adresem filozofii, Hegel sam nie reali
zował w swej działalności naukowej bądź realizował
w niedostatecznym stopniu, to trzeba jednak powiedzieć,
że energicznie bronił nauki przed romantycznym irracjo
nalizmem.
Hegel surowo potępiał nie tylko „form y” osiągania ab
solutu, tj. arystokratyczną teorię poznania Schellinga, ale
także samo pojmowanie absolutu. Według Schellinga ab
solut jest czystą, pozbawioną cech zróżnicuj ących tożsamo
ścią, tego, co realne, i tego, co idealne. W absolucie Schel
linga nie ma ruchu i rozwoju, wyrównane są wszelkie
różnice. Dlatego absolut, mówi Hegel, jest dla Schellinga
nocą, w której według popularnego powiedzenia wszyst
kie koty są czarne. Operując pojęciami „to, oo idealne” ,
i „to, oo realne” , w celu konkretyzacji swego twierdze
nia wyjściowego i pokazania, w jakim stosunku znajduje
się absolut wobec zjawisk przyrodniczych i duchowych,
Schelling, jak twierdzi Hegel, upodobnił się do artysty
próbującego odtworzyć świat przy pomocy mieszania dwu
jedynie barw posiadanych na palecie. Stąd monotonny
formalizm, dziwactwo konstrukcji Schellinga, które, we
dług Hegla, są tak nieinteresujące i nieznośne, jak powta
rzanie znanego dowcipu.
Absolut według Schellinga to substancja pozbawiona
zróżnicowań. „Według mojego przekonania, którego słu
szność może być wykazana tylko przez przedstawienie
samego systemu — formułuje Hegel swoje ujęcie abso
lutu — cała rzecz sprowadza się do tego, by prawdę ująć
i wyrazić nie tylko jako substancję, ale w tym samym
stopniu, również jako podmiot” h
1 Tamże s. 24.
5*
67
Hegel próbuje zatem zrozumieć absolut nie jako sub
stancję pozbawioną cech, ale jako coś rozwijającego się
samoistnie, ustanawiającego i rodzącego zróżnicowania.
Kategoria ta występuje u Hegla nie w postaci „absolutnej
obojętności i niezróżnicowania” , ale jako „absolutny ro
zum” . Rozum ten ogarnia całe bogactwo rzeczywistości,
a cała rzeczywistość jest jego realizacją. Absolut u Hegla
to system poruszających się samoistnie i samoistnie roz
wijających się idei, które w postępowej wędrówce rodzą
całą izeczywistość. Doktrynie Schellinga o wyrównaniu
się przeciwieństw Hegel przeciwstawia teorię ich znosze
nia. Zniesienie ma według Hegla sens dwojaki: jest rów
nie zachowaniem, jak likwidacją. Jeśli coś zostało zane
gowane przez coś innego, a jednocześnie zostaje zacho
wane, wówczas to, co nowe, powstające w rezultacie tego
procesu negacji-zachowania, musi być czymś wyższym.
W tym procesie „negacji” bądź „negacji negacji” , rolę
kierowniczą sprawuje, według Hegla, synteza przeciw
stawnych momentów. To zbliża Hegla do Schellinga, gdyż
jeden i drugi dochodzą w końcu do wniosku, że sprzecz
ności muszą zostać zneutralizowane, jednakże Hegel do
konał kroku naprzód w opracowaniu idealistycznej dia
lektyki. U Schellinga sprzeczności od samego początku
noszą charakter iluzoryczny: wszak w „absolutnej indy-
ferencjacji” nie ma żadnych zróżnicowań. Hegel zaś pró
buje dowieść realnego istnienia sprzeczności. Co prawda,
ostatecznie i u Hegla sprzeczności zostają pogodzone,
a na każdym etapie samoistnego rozwoju idei absolutnej
przeciwieństwa znoszą się, a wtedy ze zniszczenia jednego
rodzaju sprzeczności powstaje ich nowa, wyższa forma.
Dopiero na ostatnim stopniu rozwoju absolutnego pojęcia
ustala się synteza przeciwieństw. Jeśli porównać heglow
ską koncepcję przeciwieństw z dialektyczno-materialistycz
ną teorią jedności i walki przeciwieństw, to trzeba stwier
dzić, że teoria heglowska jest ograniczana, niekonsekwent
na, nie wytrzymuje krytyki, ponieważ Hegel zbyt pod-
68
kreślą jedność przeciwieństw i wreszcie je neutralizuje.
Jednak w porównaniu z Schellingiem Hegel stoi znacz
nie wyżej w pojmowaniu sprzeczności.
W celu wyjaśnienia szczególnych właściwości filozofii
heglowskiej trzeba koniecznie zatrzymać się nieco na cha
rakterystyce Fenomenologii ducha stanowiącej swoiste
wprowadzenie do jego systemu. Aby wiedzą absolutną nie
„wystrzelić jak z pistoletu” , Hegel podejmuje tutaj próbę
przedstawienia powstawania wiedzy filozoficznej. Przed
miotem Fenomenologii ducha jest opis postępu świado
mości od jej najniższej formy — pewności zmysłowej —
do wiedzy absolutnej. „Fenomenologia jest historią zja
wiska wiedzy zdążającej ku wiedzy bezwzględnej” .
Hegel przedstawia stopniowy ruch postępowy świado
mości od pierwszej, bezpośredniej przeciwstawności
między nią a przedmiotem do wiedzy absolutnej. Droga
ta prowadzi poprzez wszystkie rodzaje stosunku świado
mości do przedmiotu, a rezultatem tego rozwoju świado
mości okazuje się pojęcie nauki. W Fenomenologii ducha
został więc przedstawiony w ogólnych zarysach obraz
powstania nauki, geneza wiedzy filozoficznej.
Na pierwszym stopniu rozwoju świadomości jest ona
wynikiem złudzenia, jakoby miała do czynienia z obcymi
jej przedmiotami. Na stopniu ostatnim, w wiedzy abso
lutnej, znika różnica między podmiotem i przedmiotem,
ustępując miejsca ich tożsamości. W ten sposób Hegel
stara się w tym dziele uzasadnić zasady idealizmu obiek
tywnego.
Fenomenologia ducha jest przeniknięta historyzmem.
Hegel dąży do rozpatrywania wszelkich zjawisk w ustala
niu ich bytu jako wyniku poprzedniego dialektycznego
rozwoju. Wszystkie zjawiska rzeczywistości są to, według
Hegla, chwilowe stany pewnej rozwijającej się całości.
„Tylko duch jako całość — mówi — znajduje się w cza
sie i postacie, które są postaciami całego ducha jako ta
kiego, zjawiają się w pewnej kolejności czasowej; bo-
69
wiem tylko całość posiada prawdziwą rzeczywistość i tyl
ko ona ma tę formę zupełnej niezależności względem oto
czenia, która wyraża się jako czas” 1.
Idealistyczna zasada wyjściowa filozofii Hegla dopro
wadziła go do tego, że tę rozwijającą się całość pojmował
jako ducha. Koncepcja Hegla polega na tym, że każde
zjawisko przyrodnicze i społeczne (np. filozofię) można
pojąć tylko w związku z historią wszystkich form życia,
a nie tylko w związku z dziejami tego zjawiska (filozo
fii) — jest to myśl bezwarunkowo słuszna. Jednak ponie
waż u Hegla całość przyjmuje postać ducha, traci ona swą
rzeczywistą realność i konkretność, a występuje jako coś
niezwykle abstrakcyjnego. W wyniku tego Hegel nie mógł
dać rzeczywistej naukowej interpretacji różnych wyda
rzeń historycznych. U Hegla realny proces historyczny
został odwrócony do góry nogami. Istotę zniekształcenia
przez niego procesu historycznego świetnie scharakteryzo
wał Marks. .,Proces ten — pisze Marks — musi mieć
swego nosiciela, swój podmiot; podmiot jednak powstaje
dopiero jako rezultat; tym rezultatem, podmiotem, który
jest świadomy siebie jako samowiedzy absolutnej, jest
przeto bóg, duch absolutny, świadoma i urzeczywistniająca
się idea. Człowiek rzeczywisty i rzeczywista przyroda sta
ją się jedynie predykatami, symbolami tego ukrytego, nie
rzeczywistego człowieka i tej nierzeczywistej przyrody.
Podmiot i predykat pozostają więc do siebie w stosunku
absolutnie opiacznym: mistyczny podmiot-przedmiot albo
subiektywność rozciągająca się na obiekt, podmiot abso
lutny, jako proces, jako podmiot, który się eksterioryzuje
i z tej eksterioryzacji powraca do siebie, ale zarazem
wchłania ją ,w siebie na powrót, oraz podmiot jako ten
proces; nic, tylko czyste, bezustanne krążenie w so
bie” 2.
71
jąc je jako postacie, które duch już z siebie zrzucił, jako
etapy drogi już wytyczonej i utorowanej” h
Hegel śledzi drogę poznania od bezpośredniego zmysło
wego postrzeżenia do poznania naukowego, do poznania
zgodnej z rozumem rzeczywistości. Swoistość i trudność
zrozumienia Fenomenologii ducha polega na tym, że dro
gę tę Hegel śledzi trzykrotnie, a za każdym razem jakby
na innej płaszczyźnie. Punktem wyjścia tego ruchu jest
zwykła, dana przez przyrodę świadomość jednostki, kiedy
jednostka nie uzyskała jeszcze naukowego poznania rze
czywistości. W tym wypadku świadomość przeciwstawia
się przedmiotowi, czyli światu, jako czemuś takiemu, co
nie zależy od podmiotu. Na tym stopniu świadomość nie
zna jeszcze swej własnej natury ani istoty przedmiotu,
ani swej więzi z dziejami ludzkiego społeczeństwa. Kiedy
świadomość, duch, po raz pierwszy oddali się od punktu
wyjściowego, od swego stanu naturalnego, postrzega całą
przebytą historię w zwierciadle własnego rozwoju indy
widualnego.
Przechodząc tę drogę po raz drugi, świadomość bada
swą społeczną naturę i wznosi się do zrozumienia praw
dziwego sensu dziejów. Świadomość rozumie teraz, że
historia stanowi rezultat wspólnej działalności jednostek.
Zaczyna uświadamiać sobie, że jest współuczestnikiem
wydarzeń historycznych. A le jako uczestniczka wydarzeń
dziejowych świadomość nie osiąga jeszcze ostatecznego
zrozumienia minionej historii. Aby to uzyskać, duch musi
jeszcze rzucić spojrzenie wstecz, na wszystkie przebyte
etapy dziejów. Na tym polega trzecia, najwyższa droga
ruchu świadomości od jej stanu przyrodzonego do pozna
nia naukowego. Tutaj duch osiąga stopień wiedzy abso
lutnej. Teraz świadomie wspomina przebyte etapy i do
prowadza do porządku te elementy poznania, które miały
miejsce w przeszłości. Duch więc jeszcze raz przechodzi
72
przez fazy rozwoju dziejowego. Poszczególnymi etapami
na tej drodze są sztuka, religia i filozofia. Tylko wówczas,
kiedy świadomość indywidualna w swym rozwoju przej
dzie tę drogę trzykrotnie, wzniesie się ona na wyżyny
wiedzy naukowej. Hegel próbuje w ten sposób zastosować
do poznania zasadę historyzmu. „Prawda, do której pozna
nia zmierza filozofia — mówi Engels — przestaje być
u Hegla zbiorem gotowych tez dogmatycznych, które
z chwilą ich wykrycia należało tylko wykuć na pamięć;
prawda zawarta była właśnie w samym procesie pozna
wania, w długim rozwoju historycznym nauki, która
wznosi się do coraz wyższych szczebli poznania...” 1
Tak więc świadomość trzykrotnie przebywa całą drogę
rozwoju od pewności zmysłowej do wiedzy filozoficznej.
Zgodnie z tym Fenomenologia ducha rozpada się na trzy
działy, na które pierwszy wskazał Marks2 — na długo
przedtem nim burżuazyjni badacze filozofii Hegla zdołali
się w tym zorientować 3.
Zgodnie z ogólnie przyjętym podziałem Fenomenologii
ducha, jej rozdziały grupują się w sposób następujący:
1- szy dział zawiera rozdziały: świadomość, samowiedza,
rozum. Rozważa się tutaj ruch świadomości indywidu
alnej od pewności zmysłowej do poznania rozumnej
rzeczywistości. (U Hegla świadomość indywidualna już
na pierwszych szczeblach swego rozwoju posiada na
turę społeczną).
2- gi dział: duch. W nim zostały scharakteryzowane skró
towo poszczególne etapy historii (antyczna Grecja,
Rzym, rewolucja francuska 1789 r. itd.) i odpowiadają
ce im postacie świadomości.
3- ci dział — religia, wiedza absolutna. W dziale tym zo-
7S
stają poddane analizie formy świadomości społecznej
we właściwym znaczeniu.
Dział pierwszy przyjęto nazywać „duchem subiektyw
nym” , drugi — „duchem obiektywnym” , trzeci — „du
chem absolutnym” . Ten pcdział Fenomenologii ducha nie
pokrywa się z podziałem heglowskim, posiada jednak ra
cjonalne uzasadnienie, gdyż ujmuje ogólny bieg myśli
Hegla. Widocznie struktura całego systemu filozoficznego
nie była wówczas przemyślana jeszcze do końca, bo w En
cyklopedii nauk filozoficznych Fenomenologia ducha zo
stanie w całości umieszczona w dziale o „duchu subiek
tywnym” . Podział Fenomenologii ducha na ducha subiek
tywnego, obiektywnego i absolutnego jedynie w przy
bliżeniu pokrywa się z tym, który Hegel zastosuje w En
cyklopedii nauk filozoficznych.
Po powyższych wyjaśnieniach metodologicznych trzeba
zająć się charakterystyką treści Fenomenologii ducha.
Sprawą główną w Fenomenologii ducha jest przedsta
wienie różnorodnego' stosunku między podmiotem i przed
miotem, „Ja” i „nie-Ja” .
W wyniku tego stosunku powstają różnorodne postacie
świadomości.
W Fenomenologii ducha przejścia od jednej postaci
świadomości do drugiej przeprowadzone zostały w sposób
sztuczny, toteż nie ma potrzeby wnikać w ich wszystkie
subtelności.
Sprawa zasadnicza polega na tym, aby uchwycić ogólną
koncepcję filozofa.
Pierwszy dział został poświęcony charakterystyce świa
domości indywidualnej. Chodzi więc tutaj o ducha subiek
tywnego. Dział ten rozpada się z kolei na trzy poddziały,
w których bada się kolejno świadomość, samowiedzę i ro
zum. Podrozdział o świadomości obejmuje również analizę
pewności doznań zmysłowych, postrzeżenia, siły i roz
sądku, zjawiska i świata ponadzmysłowego.
Na tym początkowym etapie swego rozwoju świadomość
74
posiada charakter przedmiotowy, tj. cały czas jest mowa
o wzajemnym stosunku świadomości i przedmiotu. Podsta
wowe zadanie Hegla polega tu na tym, aby przejść od
świadomości przedmiotowej do samowiedzy, jako tego sto
pnia rozwoju ducha, który prowadzi do rozumu, gdzie
znosi się różnica między świadomością i przedmiotem. To
mając na celu, Hegel usiłuje ujawnić -sprzeczności we
wszystkich formach świadomości przedmiotowej: w pe
wności zmysłowej, świadomości postrzegającej i rozsąd
ku. Dlatego ta część badania ma u Hegla charakter kry
tyczny. Ponieważ Hegel przez pewność zmysłową rozu
mie głównie sensualistyczną teorię poznania (Locke, ma
terialiści francuscy X V III w.), a przez świadomość po
strzegającą i rozsądek — kantowską teorię poznania, więc
patos krytyczny filozofa skierowuje się nie tylko prze
ciwko sensualizmowi, a zatem i przeciwko materializmowi,
ale również przeciwko kantowskiej teorii poznania. Hegel
rozpoczyna swoje badania od najniższej postaci bezpo
średniej świadomości indywidualnej — od pewności
zmysłowej. Na tym stopniu świadomości wydaje się, że
pewność zmysłowa jest najbardziej konkretną i najpraw
dziwszą formą wiedzy. Czy tak jest istotnie? By potwier
dzić lub odrzucić ten pogląd, mówi Hegel, świadomość
dokonuje doświadczenia. Na pytania — co oznacza
„to oto” lub „tutaj” i co jest „teraz” — odpowiada:
„to eto” i „tutaj” — to dom, „teraz” jest — noc. A le po
pewnym czasie, kontynuuje Hegel, „teraz” staje się
dniem, wieczorem itd. „T o oto” , jeśli się obrócę, nie jest
już domem, ale drzewem, człowiekiem itd. „to oto” ,
„tutaj” , „teraz” okazują się określeniami najbardziej
ogólnymi, abstrakcyjnymi, a nie jednostkowymi, kon
kretnymi. W „teraz” może mieścić się nieskończona liczba
określeń czasu. Zatem bliższe doświadczenie pokazuje,
że bezpośrednie racjonalne wypowiedzenie pewności
zmysłowej to najbardziej uboga i abstrakcyjna forma
świadomości. Postać świadomości realizująca się na stopniu
75
pewności zmysłowej ulega rozkładowi, innymi słowy, z tej
postaci powstaje coś bardzo abstrakcyjnego i ubogiego,
w istocie nie jest to już dana postać, ale jej zanegowanie
przez inną postać. Rzeczywiście, zaufanie do pewności zmy
słowej kazało mniemać, że jest ona czymś absolutnie jedy
nym, doświadczenie zaś pokazało, że stanowi ona coś abso
lutnie ogólnego.-Wskutek ujawnienia sprzeczności we
wnętrznych, właściwych pewności zmysłowej, świadomość
wznosi się na nowy, wyższy szczebel — na stopień świado
mości postrzeżeniowej. Ta opiera się na obserwacji, na
materiale zmysłowym, ale na nim się nie zatrzymuje, nie
ogranicza się do danych wrażeniowych: powonienia, sma
ku, wzroku, słuchu i dotyku. „Świadomość, która wykra
cza poza zmysłowość — pisze Hegel — chce postrzegać
przedmiot w jego prawdziwości, nie jako bezpośrednio da
ny, ale jako ujęty w sposób pośredni, refleksyjnie opraco
wany i jednakowy dla wszystkich. Ten przedmiot jest
przeto połączeniem danych zmysłowych i szerszych my
ślowych określeń konkretnych stosunków i związków. Za
tem tożsamość obrazu świadomości i przedmiotu nie jest
już abstrakcyjną tożsamością pewności, lecz tożsamością
określoną, wiedzą” h Według Hegla, postrzeżenie to punkt
widzenia wyjściowy dla naszej pospolitej świadomości
niefilozoficznej, a również w mniejszym lub większym
stopniu dla nauk doświadczalnych. Na tym etapie roz
woju świadomość opiera się na zmysłowej pewności po
szczególnych apercepcji bądź obserwacji, zestawia je,
rozmyśla o nich i drogą podporządkowania ich określo
nym kategoriom otrzymuje ogólne i nieuznające wyją
tków prawdy. Taki, jak stara się wykazać Hegel, jest
pogląd Kanta na poznanie; Hegel traktuje go jako odmianę
empiryzmu.
Świadomość postrzegająca pozostaje przedmiotową
i zmysłową. Jednocześnie wykorzystuje ona to, co zmy-
1 Hegel: Philosophie des Geistes. Bd. X, hrsg. von H. Gloekner.
Stuttgart 1958 s. 267.
76
słowe, na rzecz tego, co ogólne, którego nie obserwuje
się bezpośrednio. Tym samym świadomość pcstrzeżenio-
w a usiłuje poznać wszystko, oo jest zróżnicowane, podkre
ślając jego wewnętrzne więzi. Dzięki temu w przedmio
cie świadomości postrzeżeniowej jednoczy się wiele okre
śleń i zróżnicowań. Tę jedność określeń Hegel nazywa
rzeczą, a różnorodne określenia — jej właściwościami.
Świadomość postrzegająca usiłuje osiągnąć przedmioty
zewnętrzne jako rzeczy i ich właściwości. Tu jednak
świadomość postrzegająca natrafia na sprzeczność, pole
gającą na tym, że rzecz z jednej strony występuje jako
jedność określeń, a z drugiej strony zawiera wielość
właściwości. W samej rzeczy, jeśli postrzeganie zakłada,
że istota przedmiotu polega na mnogości określeń, to ich
jedność trzeba uważać za produkt działalności świadomo
ści postrzegającej; jeśli zaś założyć, że istota przedmiotu
polega na jedności określeń, to wówczas mnogość właści
wości trzeba rozpatrywać jako wynik działalności świado
mości postrzegającej. W pierwszym wypadku to, co na
zywamy właściwościami, okazuje się „materialnym by
tem” , istnieją one niezależnie obok siebie i są jednoczone
dopiero przez świadomość postrzeżeniową. Na przykład
mamy przed sobą rzecz białą, słoną, w kształcie sześcianu.
Tutaj rzecz jest tylko ogólnym środowiskiem, gdzie wiele
właściwości istnieje obok siebie, nie wiążąc się ze sobą.
Rzecz tę nazywamy solą, wiążąc zarazem ze sobą wiele
obojętnych wobec siebie cech „materii” . W drugim w y
padku przedmiotem będzie jedność określeń, wtedy jego
właściwości są w istocie mnogością naszych postrzeżeń
zmysłowych. Wówczas w naszym przykładzie przedmiot
jest rzeczywiście biały tylko w naszych oczach, słony
dla naszego języka, pcsiada formę sześcianu dzięki obec
ności naszych wrażeń dotykowych. Pełne zróżnicowanie
tych dwu przeciwstawnych stron przedmiotu czerpiemy
nie z niego samego, ale z nas, z podmiotu.
Reasumując swoje rozważania Hegel pisze: „Jeśli przyj-
77
rżymy się temu, co brała na swój rachunek przedtem
świadomość i co bierze teraz, co przedtem przypisywała
rzeczy i co przypisuje jej teraz, to okaże się, że zarówno
siebie samą, jak i rzecz, czyniła ona na przemian już to
jakimś czystym jednym pozbawionym wielości, to jakimś
«także» rozbitym na samoistne materie”
Podstawową sprzeczność właściwą świadomości postrze-
żeniowej Hegel upatruje w tym, że dokonuje się tutaj po
mieszania jednostkowego i ogólnego. W samej rzeczy, jed
nostkowe odróżnia się w istocie od tego, co ogólne, a rów
nocześnie pozostaje z nim w pewnym stosunku. „T o po
wiązanie — mówi Hegel — jest dlatego wielostronną
sprzecznością: ogółu jednostkowych rzeczy podległych
apercepcji zmysłowej, które powinny tworzyć podstawę
ogólnego doświadczenia, i ogólności, która ma być właśnie
istotą i podstawą bytu” 2.
Wielka zasługa Hegla polega na tym, że natrafił na pro
blem dialektyki jednostkowego i ogólnego. Całkiem słusz
nie wskazał, że ani empiryczno-sensualistyczna, ani kan
iowska krytyczna teoria poznania nie zrozumiała, a więc
nie rozstrzygnęła tego problemu. Jednakże sam Hegel
stawia do góry nogami stosunek jednostkowego i ogól
nego, ponieważ twierdzi, że podstawą i istotą rzeczy,
a również ich poznania, jest to, co ogólne.
W jaki sposób zostaje rozwiązana sprzeczność właściwa
świadomości postrzegającej? Według Hegla, sprzeczność
ta zostaje rozwiązana w procesie zagłębiania się w istotę
rzeczy. Wychodząc z obserwacji bezpośredniej jednostko-
wości i z pomieszania tego, co jednostkowe, i tego, co
ogólne, świadomość zagłębia się w badanie wewnętrznej
istoty przedmiotu. Ta zaś nie ma, według Hegla, charakte
ru zmysłowego. Jest ona czystym pojęciem, wykraczają
cym poza granice świadomości postrzeżeniowej. „Otrzy-
78
mujemy — pisze Hegel — ogólność bezwarunkową, ab
solutną i świadomość dopiero teraz wkracza tu naprawdę
do królestwa rozsądku” k Tak powstaje nowa postać świa
domości indywidualnej — rozsądek. Jest to jednocześnie
nowy stopień jej rozwoju.
Już na stopniu pewności zmysłowej znikły, jak wska
zuje Hegel, dla świadomości procesy słyszenia, widzenia
itd. Przez postrzeżenia świadomość doszła do myśli, któ
rych jednak nie zalicza jeszcze do bezwarunkowo ogól
nych. Dopiero na stopniu rozsądku to, co bezwarunkowo
ogólne, staje się prawdziwym przedmiotem świadomości.
Hegel podkreśla przy tym, że tutaj świadomość nie osią
gnęła jeszcze danego pojęcia jako pojęcia. Zostanie to
osiągnięte dopiero w dalszym ruchu świadomości. Na
stopniu rozsądku to, co ogólne, występuje jako podstawa,
z której się rodzą zjawiska rzeczy i ich właściwości. Tę
zaś czynną podstawę (Hegel nazywa ją czynną ze względu
na to, że wytwarza ona zjawiska rzeczy) i jej działanie
Hegel nazywa siłą. Siła potrzebuje do pobudzenia innej
siły, tak powstaje „gra sił".
W tej grze rozsądek widzi istotę rzeczywistości. „Praw
dziwa istota rzeczy — mówi Hegel — określiła się teraz
w ten sposób, że nie jest dla świadomości czymś bezpo
średnim; że świadomość pozostaje w pośrednim stosunku
do wewnętrznej strony i jako rozsądek spogląda poprzez
grę sił, która stanowi termin średni, w prawdziwe kulisy
rzeczy "2. Rozsądek zagląda zatem w prawdziwą istotę
rzeczy. Nie osiąga on jej jeszcze, ujawnia jedynie te siły,
które stanowią istotę zjawiska. W odróżnieniu od niego
wewnętrzna treść rzeczy stanowi teraz istotę zjawisk,
prawdziwą podstawę rzeczy. „Nasz przedmiot — pisze
Hegel — jest niekiedy sylogizmem, w którym jako ter
miny skrajne występują wewnętrzna strona przedmiotu
79
i rozsądek, a terminem średnim jest zjawisko. Ruch tego
sylogizmu da w wyniku bliższe określenie tego, co roz
sądek — poprzez termin średni — dostrzega w strome
wewnętrznej i ukaże doświadczenia, jakie przynosi roz
sądek nad owym związkiem” 1. Rozsądek ma zatem do
czynienia wyłącznie ze zjawiskami. To, co ogólne, pojmu
je się teraz jako coś nie będące przedmiotem, stanowiące
wnętrze rzeczy. Dla rozsądku świat rozpada się na przed
miotowy i nieprzedmiotowy, zmysłowy i ponadzmysłowy.
Ponieważ rozsądek ma do czynienia tylko ze zjawiskami,
to rozumie się samo przez się, że świat wewnętrzny jest
mu niedostępny. Jest on nieosiągalny dla rozsądku „po
prostu z racji samej natury rzeczy, jako że w tym, co jest
puste, nic poznane być nie może, albo mówiąc to inaczej,
od innej strony: ponieważ wewnętrzna strona rzeczy zo
stała określona jako coś, co leży po tamtej stronie świado
mości” 2.
Analizując świadomość postrzeżeniową i rozsądek, jak
zaznaczyliśmy, Hegel ma na myśli teorię poznania Kanta.
Uznaje kantowskie stwierdzenie, że rozsądek ma dO' czy
nienia tylko ze zjawiskami. Jednocześnie opowiada się
zdecydowanie przeciwko kantowskiemu agnostycyzmowi,
charakteryzując twierdzenie Kanta o niepoznawalności
wewnętrznej istoty świata jako godną pożałowania tauto
logię. W ujęciu Hegla Kant przedstawia wewnętrzną istotę
świata jako coś abstrakcyjnego, sprowadzonego do tożsa
mości, jako coś niezróżnicowanego wewnętrznie. Z taką
wewnętrzną istotą mamy do czynienia rozpatrując kate
gorię siły. Przeciwnie, prawdziwa treść wewnętrzna musi
być scharakteryzowana jako konkretna i zróżnicowana
wewnętrznie. Tak ujęta jest ona tym właśnie, co nazywa
my prawem (Gesetz). Ponieważ istota prawa — wszystko
jedno, czy dotyczy cno przyrody zewnętrznej, czy porząd-
1 Tamże s. 167.
2 Tamże s. 167— 168.
80
ku moralnego — polega na nierozdzielnym zjednoczeniu,
na koniecznym wewnętrznym związku zróżnicowanych
określeń” 1.
Tak Hegel przedstawia przejście do nowej postaci świa
domości — do prawa. Prawo określa Hegel jako istotną
treść zjawisk. „Świat nadzmysłowy jest spokojnym kró
lestwem praw istniejącym wprawdzie poza światem po
strzeganym (w świecie tym bowiem prawo wyraża się
tylko za pośrednictwem nieustannej zmiany), ale zarazem
jednak w nim również obecnym i stanowiącym jego bez
pośrednie spokojne odbicie” 2. Rozsądek zmierza do spro
wadzenia wielu praw do jednego. A le przez to traci moż
liwość ujęcia różnorodności zjawisk. Prawo jest tym sa
mym, co pojęcie siły, i w tym Hegel dostrzega jego ogra
niczoność. Odwołuje się tutaj do sformułowania prawa
upadku ciał, którego podstawy szuka się w sile ciążenia.
Prawa, mówi Hegel, to określenia rozsądku, a rozsądek
jest wewnętrznie zawsze obecny w samym świecie; dla
tego świadomość rozsądkowa znajduje w prawach swą
własną naturę i tym samym staje się przedmiotem ze
wnętrznym dla samej siebie. Kiedy rozsądek staje się
przedmiotem świadomości, wówczas wznosimy się na
szczebel samowiedzy. Dotąd Hegel miał do czynienia ze
świadomością przedmiotową, tj. przedmiotem jej było coś
zewnętrznego w stosunku do świadomości. Wszystkie stop
nie świadomości przedmiotowej (pewność zmysłowa, świa
domość postrzegająca i rozsądek) znoszą się teraz w samo
wiedzy. „Prawdą świadomości — pisze Hegel — jest samo-
wiedza, i ona jest podstawą świadomości, tak że w istnie
niu wszelka świadomość innego przedmiotu jest samowie-
dzą; wiem o przedmiocie, że jest mój, gdyż jest moim
przedstawieniem, dzięki temu zatem wiem coś o sobie” 3.
6 — F ilo z o f ia H e g la
81
Przechodząc do samowiedzy, podkreśla Hegel, wstępu
jemy do prawdziwego królestwa prawdy. Filozof chara
kteryzuje samowiedzę jako „prawdę i pewność samego
siebie” . Po przejściu szeregu stopni wzniesie się samowie-
dza do rozumu, gdzie będzie „pewna siebie samej jako
czegoś realnego, albo inaczej mówiąc, jest pewna tego,
że wszelka rzeczywistość nie jest niczym innym, jak tylko
nią samą. Jej myślenie jest samo bezpośrednio rzeczywis
tością: samowiedza w swym stosunku do rzeczywistości
występuje jako idealizm" ł.
Przed wykładem dalszego biegu myśli Hegla trzeba
sformułować pewne wnioski z dotychczasowych rozważań.
Trzeba wyraźnie zrozumieć cel, którym kierował się filo
zof krytykując zarówno sensualistyczną, jak również kan-
towską teorię poznania. Cel ten występuje wyraźnie
w przytoczonej wypowiedzi Hegla, a mianowicie badanie
postaci świadomości było Heglowi potrzebne do wykaza
nia prawdziwości stanowiska idealizmu absolutnego. Już
schematyczna analiza pierwszych rozdziałów Fenomeno-
nologii ducha wyraźnie ujawnia fałszywość punktów w y j
ściowych filozofii Hegla. Całe bogactwo rzeczywistego ży
cia i historii Hegel sprowadza do różnorodnego wzajem
nego stosunku „świadomości” i „przedmiotu” . Przy czym
u Hegla sam „przedmiot” jest tylko inną postacią świado
mości. Toteż całą realną historię ludzkości, jej rozwój du
chowy Hegel sprowadza do rozwoju postaci świadomości.
Fałsz idealistycznych zasad wyjściowych heglowskiej
Fenomenologii ducha z klasyczną prostotą i jasnością
ujawnił Marks.
W „«Fenomenologii» — mówi Marks — ...jednostki zo
stały przekształcone w « świadomość®, świat w « przed
miot®, dzięki czemu różnorodność życia i historii zreduko
wała się do różnorodnego stosunku «świadomośd» do
« przedmiotu®” 2.
1 Hegel: Fenomenologia ducha. T. I s. 268— 269.
2 Marks i Engels: Ideologia niemiecka, jw. s. 160.
82
Hegel niejednokrotnie drwił z formalnego konstrukty
wizmu Schellinga. Jednak sam Hegel w równej, jeśli nie
w większej mierze cierpi na nieuleczalną chorobę, którą
Marks nazwał dowcipnie „spekulatywną konstrukcją” .
Oczywiście, wskazane braki Fenomenologii ducha, tkwią
ce w heglowskim idealistycznym punkcie wyjścia, nie
mogą przesłaniać jej stron pozytywnych.
Przezwyciężywszy subiektywizm i agnostycyzm kan-
towski w pojmowaniu myślenia, Hegel spróbował wypro
wadzić zagadnienia poznania na szeroką drogę historii,
nadać ponadczasowemu ruchowi „czystego rozumu” cha
rakter historyczny. W końcowych wierszach Fenomeno
logii ducha Hegel mówi o tym zupełnie wyraźnie: wska
zuje, że określone formy świadomości okazują się w re
zultacie ruchu fenomenologicznego określonymi pojęciami
wewnątrz wiedzy absolutnej, ale z drugiej strony proces
ten jest jednocześnie procesem historycznym. „Oba ujęcia
razem, historia ujęta w pojęciach, tworzą tradycję i gol
gotę ducha absolutnego, rzeczywistość, prawdę i pewność
jego tronu, bez czego byłby on czymś samotnym, pozba
wionym żyda; jedynie z kielicha tego królestwa ducha
pieni się przed nim jego nieskończoność” 1. Ta głęboka
myśl Hegla nie uzyskała konsekwentnego uwzględnienia
w jego dalszych dziełach.
Zadanie Fenomenologii ducha polega na tym, aby zba
dać drogę ruchu cd świadomości indywidualnej do spo
łecznej. Hegel wykazuje, że w toku rozwoju świadomość
przechodzi całą historię doświadczenia rodzaju ludzkiego.
Każda jednostka zatem odtwarza w sposób skrócony do
świadczenie całej ludzkości. Na pierwszych stopniach roz
woju świadomości fakt ten jeszcze się nie ujawnił. Dlate
go swe twierdzenie o społecznej naturze świadomości He
gel dowodzi najpierw przez krytykę semsualizmu, ściślej
mówiąc przez krytykę robinsonady gnozeologicznej, wedle
6* 83
której człowiek poznaje rzeczywistość nie jako istota spo
łeczna, nie jako „całokształt stosunków społecznych” , lecz
jako jednostka biologiczna. Tak trzeba rozumieć ataki
Hegla na sensualizm materialistów francuskich X V III w.
Hegel rzeczywiście podchwycił słaby punkt tego sensu-
alizmu, jednak po pierwsze ignoruje on fakt, że spora
dyczne domysły, że człowiek jest istotą społeczną, spoty
kamy również u materialistów francuskich, np. u Helwe-
cjusza. Po drugie zaś, podkreślając słabe strony sensualiz-
mu materialistów X V III w., Hegel zmierza do całkowitego
odrzucenia materialistycznej teorii poznania w ogóle. Na
tym polega idealistyczna ograniczoność samego Hegla.
Cała kampania Hegla przeciwko gnczeologicznej ro-
binsonadzie zasługuje na specjalnie baczną uwagę. Filo
zof prowadzi ją w oparciu o głęboką znajomość istoty rze
czy, zmierza do uzasadnienia nowych zasad metodolo
gicznych — zasady historyzmu i dialektyki w zastosowa
niu do teorii poznania.
Wychodząc z tych nowych zasad metodologicznych,
Hegel śledzi dalszy rozwój świadomości. Analiza samo
wiedzy otwiera nowy etap dociekań Hegla. Rozważa tu
taj świadomość pana i niewolnika, stoicyzm, sceptycyzm,
nieszczęśliwą świadomość. Ostatnia występuje jako sto
pień prowadzący bezpośrednio do rozumu, najwyższej
postaci świadomości badanej na tym etapie.
A ż do charakterystyki samowiedzy patos Hegla posiada
wyłącznie krytyczny charakter. Poczynając od analizy
samowiedzy, filozof kładzie główny nacisk na pozytywne
rozwiązanie zagadnienia natury i warunków powstania
prawdziwego ludzkiego poznania. Toteż na tych rozdzia
łach trzeba zatrzymać się bardziej szczegółowo.
Hegel mówi, że samowiedza jest prawdą świadomości.
Twierdzenie to wynika z jego koncepcji teleologicznej,
według której każda następna forma świadomości jako
wyższa okazuje się prawdą dla poprzednich. Najpierw
świadomość występuje jako pożądanie (Begierde), jako
84
świadomość praktyczna, jako że dąży do zniszczenia sarno-
istności przedmiotu i zaspokojenia swych pragnień. Jed
nakże prosta żądza nie wyjaśnia jeszcze samowiedzy.
Sprawa polega na tym, mówi Hegel, że „samowiedza
osiąga swoje zaspokojenie tylko w jakiejś innej samowie
dzy” h Chce on przez to powiedzieć, że świadomość powin
na istnieć dla innej świadomości, tj. dla innego człowieka,
czyli, mówiąc jego słowami, musi być uznana. „Samowie
dza ...istnieje tylko jako coś, co zostało uznane” 2. Mówiąc
konkretniej, tutaj w zmistyfikowanej formie filozof w y
powiada niesłychanie płodną myśl o tym, że człowiek
poznaje siebie jako człowieka tylko w ludzkim społeczeń
stwie, ustalając swój stosunek do siebie za pośrednictwem
stosunku do innych jednostek. Swoje rozumienie tego
stosunku Hegel wykłada w rozdziale „Panowanie i nie
wola” .
Świadomości pana i niewolnika powstają, według He
gla, w sposób następujący. Samowiedza jednej jednostki
spotyka się z samowiedzą innych. Dochodzi między nimi
do walki o uznanie, do walki na śmierć i życie. Jedna
samowiedza przedkłada istnienie przyrodnicze, zmysłowe
nad osobowość, nad jej wolność, druga zaś w imię oso
bistej godności naraża swoje życie. Druga — to samowiedza
pana, pierwsza — samowiedza niewolnicza. Hegel ma tu
na myśli nie tylko określone stadium rozwoju ludzkiej
świadomości, lecz również najistotniejszą stronę ludzkiej
świadomości w ogóle, o ile jest mowa o roli pracy w for
mowaniu świadomości, a nie tylko o jej losach na okre
śleńjon etapie dziejów, w danym wypadku o jej losach
w antycznym społeczeństwie niewolniczym.
Wzajemne stosunki między panem i niewolnikiem He
gel przedstawia w taki spx>sób: pan, dzięki swej nieogra
niczonej władzy nad niewolnikiem, zaspokaja swoje po-
1 Tamże s. 211.
2 Tamże s. 213.
85
trzeby, tj. zużywa rzeczy, niewolnik zaś na skutek swej
zależności poddaje je obróbce, produkuje. W koncepcji
tej Hegel z pracą niewolniczą wiąże twórcze momenty
w rozwoju dziejowym. Dialektyka stosunków pana i nie
wolnika sprowadza się do tego, że pan posiadający władzę
staje się nicością, podczas gdy mamy niewolnik przeobra
ża się w rzeczywistą siłę historyczną. Oto jak Hegel for
mułuje to rozwiązanie: „Pan pozostaje w pośrednim sto
sunku do niewolnika poprzez byt samoistny (das Selbstan-
dige Sein), gdyż byt ten jest właśnie tym, co niewolnika
uczyniło niewolnikiem. Samoistny byt to jego kajdany,
od których niewolnik nie potrafił abstrahować w walce
i dlatego musiał okazać się niesamodstnym, tzn. posiadać
swą samoistność w samoistoości rzeczy. Pan natomiast
jest mocą, która panuje nad tym bytem samoistnym, po
nieważ w walce wykazał, że byt ten jest dlań tylko czymś
negatywnym. Wobec tego zaś, że pan panuje nad samo
istnym bytem, a byt ten panuje nad tą drugą jednostką,
to stąd jasny dlań wniosek, że on panuje również nad tą
drugą jednostką. Podobnie też odnosi się pan w sposób
pośredni — poprzez niewolnika — do rzeczy. Niewolnik,
jako samowiedza w ogóle, odnosi się również negatywnie
do rzeczy i ją znosi, ale rzecz jest dla niewolnika jedno
cześnie czymś samoistnym i dlatego przez swoją negację
nie może poradzić sobie z nią tak, żeby ją unicestwić;
to zaś znaczy, że on ją tylko formuje poprzez swą pra
cę” h
Nie należy zapominać, że Hegel wyraża swoje myśli
w formie idealistycznej. Wszystko sprowadza do świado
mości: przyrodę, społeczeństwo, pracę. Jednakże pomimo
tych skażeń idealistycznych dochodzi do genialnej kon
cepcji, że w historii postęp dokonuje się poprzez pracę, że
ci, którzy pracują, są twórcami dziejów, że mianowicie
niewolnicy dzięki swej pracy stają się rzeczywistymi
86
ludźmi. „Prawdą świadomości samoistnej — mówi He
gel — jest świadomość niewolnicza’’ *.
Hegel dostrzega więc, że w tych warunkach praca
człowieka to praca niewolnicza, a cały rozwój świado
mości realizuje się poprzez świadomość niewolnika, a nie
pana. Właśnie w dialektyce pracy powstaje według
Hegla rzeczywista samowiedza, rzeczywisty człowiek.
Myśl tę Hegel formułuje w sposób następujący: „Dzięki
pracy jednak dochodzi ona do siebie samej w momencie,
który odpowiada pożądaniu w świadomości pana, świa
domości służebnej zdawała się przypadać w udziale nie
istotna strona stosunku do rzeczy, ponieważ rzecz zacho
wywała w tym stosunku swoją samoistność. Pożądanie
zastrzegło dla siebie czyste negowanie przedmiotu i —
co za tym idzie — niezamącone poczucie własnej pew
ności (Selbstgefuhl). A le to zadowolenie pozostaje tylko
czymś przemijającym, brak mu bowiem strony przedmio
towej, czyli trwania (das Bestehen). Praca natomiast jest
pożądaniem hamowanym, zanikaniem powstrzymywanym,
innymi słowy, praca kształtuje (bildet). Negatywny sto
sunek [pracującego] do przedmiotu staje się formą tego
przedmiotu i czymś trwałym, właśnie dlatego, że dla pra
cującego przedmiot jest czymś, co posiada samoistność.
Ten negatywny człon średni, czyli czynność formująca,
jest jednocześnie jednostkowością świadomości, tan. jej
czystym bytem dla siebie, który w pracy wychodzi poza
siebie i wstępuje w element trwałości. W ten więc sposób
pracująca świadomość dochodzi do tego, że ogląda byt
samoistny jako siebie samą” 2.
Genialność Hegla Marks upatruje właśnie w tym, że
rozwój świadomości wiąże on z drogami rozwoju samo
wiedzy niewolniczej; kształtowanie się człowieka wiąże
z prccesem pracy. „Wielkość « Fenomenologii» Hegla i jej
1 Tamże s. 224.
2 Tamże s. 225— 226.
87
ostatecznego wyniku — dialektyki przeczenia jako zasady
poruszającej i twórczej — polega więc na tym — pisze
Marks — że Hegel samotworzenie się człowieka ujmuje
jako proces, uprzedmiotowienie jako odprzedmiotowienie,
jako alienację i jako zniesienie tej alienacji; polega więc
na tym, że uchwycił on istotę pracy i pojmuje człowieka
przedmiotowego, człowieka prawdziwego, bo rzeczywiste
go, jako rezultat jego własnej pracy” 1.
G. Lukacs analizując heglowską Fenomenologią ducha
popełnia istotny błąd w interpretacji świadomości pana
i niewolnika. Twierdzi bowiem, że kształtowanie się czło
wieka odbywa się, według Hegla, w procesie pracy,
w procesie takiego stosunku do rzeczy, „w którym rzeczy
zmuszają człowieka pod grozą zniweczenia do poznania
siebie, a więc zmuszają go do ukształtowania swych orga
nów poznawczych” .
G. Lukacs tu ta j2 utożsamia właściwie heglowskie
i marksistowskie rozumienie pracy, ponieważ przypisuje
Heglowi myśl o tym, jakoby świadomość powstawała
w procesie pracy. Tymczasem Hegel przyjmuje już ufor
mowanego człowieka społecznego, obdarzonego myśle
niem i mową i nie stawia pytania o genezę świadomości.
Hegel poza tym dostrzega jeszcze inną stronę pracy, która
jest dla niego główną. Dzięki pracy usuwa się według
Hegla obcość rzeczy wobec człowieka. W wyniku formo
wania rzeczy człowiek zaczyna upatrywać w nich nie
obcą sobie siłę, ale swój własny pomysł, sens. „Forma,
przez to, że została przez nią ustanowiona poza nią samą,
nie staje się już dla niej czymś innym niż ona sama;
albowiem właśnie ta forma jest jej czystym bytem dla
siebie, który staje się jej prawdą” 3. W ten sposób dzia-
88
łalność materialna występuje u Hegla jako odmiana dzia
łalności duchowej.
Jest jeszcze jeden punkt, na który trzeba zwrócić uwa
gę w związku z charakterystyką rozdziału „Panowanie
i niewola” . Zgodnie z Heglem pan ustosunkowuje się do
niewolnika za pośrednictwem rzeczy, ale również do rze
czy ustosunkowuje się za pośrednictwem niewolnika,
nadającego kształt tej rzeczy. Hegel najwyraźniej zbliża
się tutaj do zrozumienia materialnej podstawy społeczeń
stwa, tj. faktu, że stosunki między ludźmi odbywają się
za pośrednictwem stosunków między rzeczami. Jednakże
Hegel od razu śpieszy się interpretować stosunek pana
i niewolnika, jako stosunek ducha i woli, a rzecz redukuje
do roli pośrednika w tym stosunku. Dlatego też wyzwole
nie człowieka, dokona się, według Hegla, na drodze dzia
łalności czysto teoretycznej, w rezultacie której zniesie
się zależność człowieka od rzeczy w ten sposób, że rzecz
zostanie uznana za wytwór ducha.
Jedno z podstawowych zadań rozdziału „Panowanie
i niewola” polegało na tym, aby wykazać, że czło
wiek jest istotą społeczną, a społeczeństwo stanowi całość
organiczną, a nie mechaniczny agregat jednostek. Wiel
kość Hegla zawiera się już w samym postawieniu zaga
dnienia. Lecz jako idealista Hegel sprowadza stosunki
między ludźmi w społeczeństwie nie do stosunków ma
terialnych, lecz duchowych. Wskutek tego stawia do góry
nogami cały proces dziejowy. To doprowadza go do sztu
cznych konstrukcji, zwłaszcza kiedy zaczyna zajmować się
periodyzacją dziejów i interpretacją wydarzeń history
cznych. Poza tym Hegel okazuje się bezsilnym w swoich
usiłowaniach przezwyciężenia robinsonady. Wszak u He
gla stosunki między panem a niewolnikiem następują
wówczas, kiedy ludzie uzyskali już podstawowe właści
wości społeczne: myślą, władają mową itd. Znaczyłoby
to, że ludzie byli istotami społecznymi, zanim powstały
między nimi stosunki panowania i niewolnictwa. Hegel
89>
nie dostrzega, że właśnie tutaj tworzy swoją robinso-
nadę.
Tak więc rozwój samowiedzy człowieka rozpoczyna się
według Hegla od świadomości niewolniczej. Cel tego roz
woju to uzyskanie wolności przez samowiedzę. Na tym
szlaku rozwoju samowiedza przechodzi przez trzy etapy,
trzy postacie fenomenologiczne: stoicyzm, sceptycyzm
i nieszczęśliwą świadomość. Stoicyzm i sceptycyzm to
postacie świadomości indywidualnej, które odpowiadają
świadomości jednostek świata antycznego w okresie jego
schyłku. Jednakże tak świadomość stoicka, jak sceptycz
na, odzwierciedlając określone procesy historyczne, są
jeszcze dalekie od zrozumienia sensu wydarzeń dziejo
wych, rozgrywających się jak gdyby za plecami jednostek.
Świadomość stoicka odznacza się pełną niezależnością
od warunków i okoliczności świata zewnętrznego. Ale
jest to świadomość zupełnie abstrakcyjna i daleka od
rzeczywistości, od możności uzyskania prawdziwej wolno
ści. Nie jest ona zdolna do opanowania rzeczywistości
i przetworzenia w niej siebie.
Świadomość sceptyczna doprowadza do zderzenia ze
sobą przeciwstawnych twierdzeń, a tym samym niszczy
wszystko, co trwałe, pozostawiając jedynie wolność we
wnętrzną rozumianą jako obojętność względem całego
świata. Sceptycyzm wikła się w sprzecznościach, gdyż
wysuwa takie postulaty teoretyczne, które sam w prakty
ce obala. Z wewnętrznego rozdwojenia sceptycyzmu po
wstaje tak zwana nieszczęśliwa świadomość jako fenome
nologiczna postać świadomości właściwej nowemu światu.
Hegel wykazuje w ten sposób, że ani stoicyzm, ani
sceptycyzm jako etapy rozwoju samowiedzy świata anty
cznego nie osiągają prawdziwej wolności. Zagładę świata
starożytnego Hegel uważa teraz za fakt całkiem prawi
dłowy i postępowy. Nieszczęśliwa świadomość (świado
mość chrześcijan) również okazuje się wewnętrznie skłó
cona. Chrześcijanin z jednej strony twierdzi, że „świat
90
jest z natury zły” , a z drugiej — uznaje go za twór rąk
bożych. Podobna sprzeczność występuje w wyobrażeniach
0 człowieku: jest grzeszny, a równocześnie podobny bogu.
1 tu jeszcze świadomość nie osiąga pełnej doskonałości.
Jednak pomimo wewnętrznej sprzeczności, nieszczęśliwa
(chrześcijańska) świadomość osiąga powiązanie tego, co
jednostkowe, z duchem ogólnym i przestaje z nim wal
czyć, czyli osiąga stopień rozumu. W dziełach później
szych wystąpi dobitnie pokrewieństwo między idealizmem
heglowskim a religią chrześcijańską. Wtedy filozof sfor
mułuje triadę: bóg-ojciec, syn boży i duch święty. Wła
śnie w chrześcijaństwie ma wyrażać się według Hegla
myśl o tym, że duch jest demiurgiem rzeczywistości.
Jest jeszcze jedna przyczyna, dlaczego Hegel udziela
tak poważnej uwagi nieszczęśliwej (chrześcijańskiej)
świadomości. Jak już była o tym mowa, młody Hegel
uważał chrześcijaństwo za religię „człowieka prywatne
go” . Pomijając uwarunkowania historyczne chrześcijań
stwa, ustosunkowywał się negatywnie do chrześcijaństwa
jako ideologii nowego świata. Wyrzekłszy się ideałów re
publikańskich i stając na pozycjach burżuazyjnego libera
lizmu, Hegel ustosunkowuje się teraz pozytywnie do reli-
gii chrześcijańskiej (wiąże się przy tym z protestanty
zmem).
Na szczeblu nieszczęśliwej świadomości zarysowuje się
przejście do „podmiotu absolutnego” , czyli rozumu, tj. do
świadomości społecznej jako takiej. Jednak to przejście
następuje nie cd razu. Ostatecznie zrealizuje się dopiero
na stopniu ducha. Na razie Hegel ma do czynienia ze świa
domością indywidualną wciągniętą w w ir życia społeczne
go. Przechodzi ona stopnie rozumu obserwującego i prak
tycznego i osiąga syntezę w indywidualności „realnej
samej w sobie i dla siebie” , by wreszcie wznieść się do
ducha.
Przez „rozum obserwujący” filozof rozumie współczes
ną mu naukę, w szczególności empiryczne i teoretyczne
91
przyrodoznawstwo, jak również logikę formalną. Tutaj
szczególnie jaskrawo ujawniła się ograniczoność heglow
skiej dialektyki idealistycznej. Rozum obserwujący nie
jest jeszcze według Hegla właściwym rozumem, lecz „ro
zumnym instynktem” . Rozum ten zmierza do znalezienia
samego siebie w przedmiotach zewnętrznych, lecz sobie
tego nie uświadamia: twierdzi, że bada niezależny od nie
go świat. Szuka siebie przede wszystkim w przyrodzie,
która jest mu obca. Badacz przyrody zbiera fakty, klasy
fikuje je, opierając się na doświadczeniu, szuka praw
(tutaj Hegel odtwarza metodę badania form Bacona, rów
nież teorię abstrakcji Locke’a).
Hegel usiłuje dowieść, że prawa odkrywane przez ba
daczy przyrody nie działają ani w nieorganicznej, ani
w organicznej przyrodzie, ani w dziedzinie psychiki i my
ślenia. Prawo, jako wyraz stosunku między rzeczami
i zjawiskami (czyli między samowiedzą i rzeczywistością)
nie jest możliwe w żadnej z tych dziedzin. Rozum, jako
„rozumny instynkt” , przechodzi od jednego przedmiotu do
drugiego, ale nigdzie nie może znaleźć działania prawa.
Toteż Hegel odrzuca teorię ewolucji, która stara się zna
leźć prawo we wzajemnym wpływie organizmu i środo
wiska zewnętrznego, w celowym przystosowaniu się or
ganizmu do środowiska. Organizm jest, według Hegla,
czymś zamkniętym, całkowitym, niezależnym od zewnę
trznego środowiska.
Rozum obserwujący przechodzi w swoim rozwoju sze
reg szczebli. Na każdym z nich Hegel analizuje krytycz
nie ogólne zarysy metody tej lub innej nauki. Swą osta
teczną formę rozum obserwujący znajduje w fizjonomi-
ce — nauce o zależnościach między psychofizycznymi sta
nami człowieka a ekspresyjnymi ruchami twarzy, oraz
we frenologii — nauce o powiązaniu właściwości psy
chicznych człowieka z budową powierzchni jego czaszki.
Frenologia okazuje się wyrazem istoty rozumu obserwu
jącego, próbującego znaleźć rozum, jako byt przedmioto-
92
wy: chce ona z czaszki określić wewnętrzny świat czło
wieka.
Krytyka metody Bacona, stosowanej przez współczes
ne Heglowi przyrodoznawstwo, krytyka logiki formalnej,
wreszcie krytyka frenologii — wszystko to zasługuje na
specjalną uwagę. A le Hegel nie krytykuje po prostu ogra
niczoności nauki swego czasu. Stara się on dowieść jedno
cześnie, że sam przedmiot przyrodoznawstwa wyklucza
jego dialektyczne poznanie. W ten sposób ograniczoność
współczesnej mu nauki, w szczególności przyrodoznaw
stwa, podnosi do absolutu i uznaje za wiecznie obowiązu
jącą. Wedle jego zdania tylko w filozofia jest możliwe
prawdziwe poznanie. Toteż według Hegla nauki empi
ryczne nie wchodzą do dziedziny ducha absolutnego. Tam
wszystkie nauki reprezentuje tylko filozofia.
Z krótkiego przeglądu tego rozdziału wynika wyraźnie,
że jest on ubogi w swoich wnioskach i świadczy o ogra
niczoności filozofa-idealisty.
W rozumie obserwującym świadomość poszukiwała sie
bie w przedmiotach zewnętrznych, lecz, jak mówią o tym
wyniki fizjonomiki i frenologii, nie uzyskała ona skuoesu.
Na następnym nowym etapie świadomość ze stopnia teo
retycznego dźwiga się na szczebel „urzeczywistnienia ro
zumnej samowiedzy przez nią samą” , tj. staje się prak
tyczną i próbuje stać się rzeczywistością, ucieleśnić się
w przedmiotach.
Świadomości indywidualnej (którą Hegel analizował
w pierwszym dziale Fenomenologii ducha) życie społecz
ne wydawało się początkowo siłą obcą, której ona nie zna
i nie uznaje uwzględniając tylko swoje cele jednostkowe.
Na tym samym stopniu świadomość przekonuje się,
px> pierwsze, że jej cele mogą być realizowane jako peł
niące pewną rolę społeczną, po drugie, uświadamia sobie,
że samo życie społeczne jest tylko rezultatem i wytwo
rem jej własnej indywidualnej działalności. Do tego prze
świadczenia świadomość dochodzi przez trzy stopnie. Naj-
93
pierw występuje jako świadomość „faustowska” . Odrzu
cając naukę, prawa, zasady i autorytety dąży do rozko
szy i szczęścia. Nie tworzy swego szczęścia, lecz sięga po
nie bezpośrednio i rozkoszuje się nim. Lecz napotykając
konieczność więzi światowej, występującej jako los, świa
domość „faustowska” ginie.
Na następnym szczeblu świadomość próbuje realizować
swoje szlachetne cele: chce udoskonalić świat w oparciu
0 „prawo serca” , o uczucia reformatorów. Hegel traktuje
z humorem reorganizatorów i reformatorów świata i na
zywa ich wzniosłe dążenia „obłędem zarozumiałości” .
W ten sposób potępia wszelkie dążenie do przebudowy
społeczeństwa.
Występuje wreszcie świadomość dobroczynna, cnotliwa.
Nie chce ona naprawy świata, lecz walki z nim. Występuje
przeciwko „biegowi spraw świata” , przeciwstawiając mu
wzniosłość swoich celów, ideały prawdy i dobra. Domaga
się wyrzeczenia celów czysto indywidualnych. Zwykły
jednak bieg rzeczy zwycięża puste frazesy cnotliwej świa
domości.
„W swej walce z biegiem spraw świata przekonała się
z własnego doświadczenia, że nie jest on taki zły, jak się
wydawało — jego rzeczywistość bowiem — to rzeczywi
stość ogólności” h Są to wszystko sztuczne, skonstruowane
przez Hegla stopnie świadomości. A le występuje tutaj
płodna myśl, że świadomość dochodzi do zrozumie
nia społecznego znaczenia indywidualności, nie przez roz
koszowanie się światem, nie na drodze jego doskonalenia
1 nie poprzez walkę z nim, lecz za pośrednictwem egoisty
cznej działalności ekonomicznej w „społeczeństwie oby
watelskim” . Hegel w duchu Hobbesa i Helwecj usza w y
jaśnia naturę działalności ludzkiej, skierowanej na za
spokojenie wyłącznie osobistych interesów. „Indywidual
ność [działająca w] biegu spraw świata może wprawdzie
1 Tamże s. 436.
94
mniemać, że działa tylko dla siebie, czyli egoistycznie,
ale jest ona lepsza niż jej mniemanie o sobie, jej działal
ność to jednocześnie działalność istniejąca sama w sobie
i ogólna. Kiedy działa egoistycznie, wtedy tylko nie wie,
co czyni; kiedy zaś zapewnia, że wszyscy ludzie działają
egoistycznie, twierdzi tylko tyle, iż wszyscy ludzie po
zbawieni są świadomości tego, czym jest działanie... postę
powanie i działanie indywidualności jest celem samym
w sobie. Czynienie użytku z sil, gra ich uzewnętrznień
jest tym, co im — które byłyby tylko martwym bytem
samym w sobie — nadaje życie. Byt sam w sobie nie jest
jakąś ogólnością nie zrealizowaną, nie posiadającą egzy
stencji i abstrakcyjną, lecz sam jest bezpośrednio obec
nością i rzeczywistością procesu indywidualności” 1. Z po
wyższego jasno wynika, że Hegel działalność egoistycz
ną, zapatrzoną w cele związane z własnością prywatną,
uważa za zawierającą obiektywną treść, ponieważ za jej
pośrednictwem realizuje się to, co powszechne. Tutaj, jak
i dalej, opiera się on całkowicie na doktrynie ekonomicz
nej Smitha.
W paragrafie „Zwierzęce królestwo ducha i oszustwo,
czyli rzecz sama” (die Sache selbst) Hegel przedstawia
społeczeństwo kapitalistyczne oparte na prywatnej, ego
istycznej działalności człowieka. Świat prywatnych pro
ducentów towarów występuje u Hegla jako „zwierzęce
królestwo ducha” , w którym nie ma miejsca „ani na wy
wyższanie się, ani na skargi, ani na skruchę” 2.
Trzeba podkreślić jako wielką zasługę Hegla to, że cha
rakteryzując stosunek jednostki do rzeczywistości w spo
łeczeństwie burżuazyjnym, formułuje genialną koncepcję
o fetyszystycznym charakterze tego stosunku. Jednostka
w warunkach panowania własności prywatnej nie rozu
mie, według Hegla, rzeczywistości społecznej. Ta zaś prze-
1 Tamże s. 437.
2 Tamże s. 450.
95
ciwstawia się jej jako zagadkowa narzucona konieczność,
jako coś absolutnie obcego. Widać to wyraźnie z następu
jącej wypowiedzi Hegla: „W ten sposób świadomość
w wyniku swego doświadczenia, w którym miała poznać
prawdę o sobie, stała się raczej dla siebie zagadką: skutki
jej czynów nie są dla niej jej własnymi czynami; to, co
się jej wydarza, nie jest dla niej doświadczeniem tego,
czym jest ona sama w sobie; przejście nie jest dla niej
li tylko zmianą formy tej samej treści i tej samej istoty,
raz wyobrażanej jako treść i istota świadomości, a raz jako
przedmiot, czyli jako oglądana istota jej samej. Abstrak
cyjna konieczność uchodzi więc za niepojętą, tylko nega
tywną potęgę ogólności, potęgę, w zetknięciu z którą in
dywidualność zostaje zdruzgotana” 1
W związku z analizą kapitalistycznych stosunków spo
łecznych Hegel znowu powraca do problemu pracy.
W wykładach „Filozofii realnej” , a również w rozdziale
„Panowanie i niewola” z Fenomenologii ducha, Hegel do
chodzi do wniosku, że praca nie tylko tworzy człowieka,
ale tworzy również samo społeczeństwo. W rozważanym
tu paragrafie filozof wysuwa nowy aspekt w pojmowa
niu roli pracy. Okazuje się, że we współczesnym Heglowi
społeczeństwie praca tworzy świat społeczny jako w y
obcowaną od człowieka, panującą nad nim rzeczywistość.
Każda jednostka pracuje dla zaspokojenia swoich włas
nych potrzeb, ale tym samym pracuje dla zaspokojenia
potrzeb innych, tak jak inni pracują po to, aby zaspo
koić potrzeby danej jednostki. Jednostka nieświadomie
spełnia w ten sposób pracę społeczną. Całość okazuje się
więc wynikiem działania wszystkich. A le ta całość, czyli
to, co ogólne, będąc wytworem działalności każdej jedno
stki, sprawuje władzę nad poszczególną jednostką. Tak
dzięki egoistycznej działalności każdej jednostki powstaje
coś ogólnego, które ma władzę nad poszczególnym czło
wiekiem.
1 Tamże s. 412,
96
We właściwej Heglowi zaciemniącej manierze styli
stycznej, idee te zostały sformułowane w sposób następu
jący: „Całość stanowi tu przenikanie się indywidualności
i ogólności, będące stale w ruchu; ale ponieważ całość tu
jest obecna dla tej świadomości tylko jako istota prosta
i dlatego jako abstrakcja rzeczy samej, przeto poszczegól
ne momenty tej całości zostają jako momenty odrębne
umieszczone poza rzeczą samą i występują oddzielnie; to
też jako całość jest ona wyobrażona w sposób wyczerpu
jący tylko przez cwo wydobywanie [pewnych momentów]
na zewnątrz dokonywane na przemian z zachowaniem
[innych] dla siebie. Ponieważ w tej ciągłej wymianie
świadomość zachowuje dla siebie i ma w swojej reflek
sji jeden z tych momentów jako istotny, drugi zaś ma
w sobie jako zewnętrzny, cżyli dla innych, przeto zaczyna
się tu gra indywidualności, w której oszukują one zarów
no siebie same, jak i siebie nawzajem, i zawsze same
przez siebie, jak i przez siebie nawzajem są oszukiwane” b
W ten sposób u Hegla znajdujemy na ogół uświadomione
odkrycie, że praca jednostki, praca jako taka, podporząd
kowuje się dialektyoe „sprawy wszystkich” , tj. mówiąc
w terminologii materialistycznej — dialektyce stosunków
towarowych. Dopiero tu ujawnia się społeczna natura
urzeczowienia stosunków międzyludzkich w społeczeństwie
burżuazyjnym.
Jak widzimy, Hegel wypowiedział głębokie prawdy na
temat istoty stosunków kapitalistycznych. Zrozumiał, że
między jednostką a społecznym wytworem jej działal
ności, między podmiotem a „substancją” w warunkach
społeczeństwa burżuazyjnego powstaje sprzeczność, która
w tych warunkach nie może być usunięta. Ponieważ jed
nak Hegel pomimo wszystko próbuje w pewnej mierze
rozwiązać tę sprzeczność, więc otwiera się przed nim ty l
ko jedna droga — droga stworzenia idealistycznej kon-
1 Tamże s. 465.
98
i Fichtego próbuje w formie nakazów kształtować sposób
myślenia i postępowania jednostek. Te nakazy roszczą
sobie pretensję do (kategorycznego i ogólnego znaczenia,
podczas gdy, według Hegla, są uwarunkowane bezpośred
nią świadomością zdrowego rozsądku, ich pochodzenie jest
więc subiektywne i przypadkowe. Ich kategoryczna forma
zatem znajduje się w sprzeczności wobec umownego
i przypadkowego charakteru ich treści. Nakazy te noszą
jedynie charakter formalny, nie posiadają konkretnego
charakteru. Aby nakazy te nie były sprzeczne, według
przekonania Kanta i Fichtego, są one analizowane przez
„rozum sprawdzający prawa” . Jednakże brak sprzecznoś
ci nie może być miarą sprawiedliwości i dobra. A więc,
wnioskuje Hegel, w obu formach rozumu „substancja nie
posiada w nich jeszcze swojej realności” *.
Hegel, jak widzimy, poddaje uzasadnionej krytyce for-
malistyczny, ahistoryczny oraz indywidualistyczny cha
rakter doktryny moralnej Kanta i Fichtego. W przeciw
stawieniu do ich koncepcji etycznej Hegel wysuwa kon
cepcję „absolutnej etyczności” . Absolutna etyczność rea
lizuje się w społeczeństwie, w życiu narodu.
Za pośrednictwem pojęcia etyczności Hegel przechodzi
do takiej formy samowiedzy, która występuje już jako
świadomość społeczna, duch. „Duch — mówi Hegel — to
życie moralne narodu, ponieważ jest on bezpośrednią
prawdą; to indywiduum, które stanowi świat” 2
Wyłożyliśmy więc krótko tok heglowskich rozważań od
analizy pewności zmysłowej do rozumu. We wszystkich
postaciach świadomości pierwszego działu Fenomenologii
ducha jest coś wspólnego, a mianowicie postacie świado
mości na tym stopniu odtwarzają etapy rozwoju historii
i poznania: np. rozdział „Zwierzęce królestwo ducha
i oszustwo, czyli rzecz sama” opisuje stosunki właściwe
1 Tamże s. 481.
2 Hegel: Phdnomenologie des Geistes, jw. s. 315.
7*
99
społeczeństwu kapitalistycznemu; rozdział „Nieszczęśliwa
świadomość” relacjonuje rozpowszechnienie się chrześci
jaństwa jako religii „człowieka prywatnego” . I chociaż
te postacie świadomości odtwarzają rzeczywisty bieg dzie
jów, sens ruchu dziejowego jest dla nich ukryty. Te for
my świadomości nie osiągają jeszcze, według Hegla, swej
społecznej istoty i są w stanie pełnej niewiedzy co do tego,
że dzieje są wytworem działalności ludzi. Mówiąc o ko
niecznym następstwie postaci świadomości, specyficznym
dla danego stopnia, Hegel zaznacza: %„Sama ta koniecz
ność, to znaczy powstawanie nowego przedmiotu, wobec
którego staje świadomość, nie wiedząc, jak się to dzieje,
jest czymś, co zachodzi dla nas niejako za plecami świa
domości” *.
We wspomnianych rozdziałach Fenomenologii ducha nie
rozważa się rzeczywistej historii świadomości, ale jej
objawy w różnych typach świadomości indywidualnej,
odtwarzających i powtarzających doświadczenie całej
ludzkości. Dopiero na stopniu „ducha” świadomość do
chodzi do uświadomienia swej społecznej istoty i wznosi
się do zrozumienia prawdziwego sensu dziejów, chociaż
w zmistyfikowanej formie.
Od rozdziału „Duch” rozpoczyna się drugi dział Feno
menologii ducha. Znajdujemy tutaj charakterystykę rze
czywistej histerii świadomości, jak ona realnie przebie
gała. Duch, mówi Hegel, musi przejść przez szereg form,
aby poznać swoją społeczną istotę. Teraz postacie świado
mości występują w innym aspekcie. Postacie te — wska
zuje Hegel — różnią się od poprzednich tym, że „są one
duchami realnymi, właściwymi rzeczywistościami, posta
ciami świata, a nie tylko postaciami świadomości” 2. Wo
bec innego pojmowania postaci świadomości, przystępu
jemy teraz do ujęcia historii w sposób nowy.
100
Hegel teraz również nie bada całej drogi ludzkiej his
torii z wszystkimi jej zygzakami i odchyleniami. Filo
zof zatrzymuje się na najbardziej istotnych fazach, albo
wiem fenomenologiczne postaci to tylko skrócone od
tworzenie dziejów ludzkich oraz dziejów poznania.
Wykład Hegla wygląda schematycznie w sposób nastę
pujący:
A. D u c h p r a w d z i w y , e t y c z n o ś ć . Tutaj pod
daje się analizie starogrecką demokrację i jej rozkład. Na
stępnie charakteryzuje się Rzym antyczny. Stosunki
prawne w Rzymie Hegel rozważa jako zaczątki stosun
ków kapitalistycznych.
B. D u c h w y o b c o w a n y o d s i e b i e ; k u l t u r a .
Tutaj Hegel rozważa przyczyny rozkładu feudalizmu; śle
dzi szczegółowo walkę oświecenia z wiarą; daje charakte
rystykę rewolucji francuskiej.
C. D u c h p e w n y s a m e g o s i e b i e ; m o r a l n o ś ć .
Teraz Hegel zwraca się do historii Niemiec. Przede wszyst
kim rozpatruje ideologię niemiecką, zwłaszcza filozofię.
W tej części Fenomenologii ducha Hegel powtarza krytykę
doktryn moralnych Kanta, Fichtego, Jaoobiego daną w pra
cach z pobytu w Jenie.
101
ca do świata antycznego i charakteryzuje go już w świe
tle rzeczywistej historii.
Świat antyczny, to, według Hegla — świat obywateli
miasta-republiki, świat niewyoboowany, harmonijny i hu
manistyczny. Tutaj substancja moralna, czyli życie naro
du, realizuje się w „wielości świadomości konkretnych
osobistości. „Jest to — mówi Hegel — duch, który istnie
je dla siebie, kiedy jest odbiciem jednostek, oraz jest on
sam w sobie, czyli substancją, gdyż zachowuje je w sobie.
Jako substancja rzeczywista jest on narodem (Volk), jako
rzeczywista świadomość jest on obywatelem narodu” 1.
„Królestwo etyczności okazuje się światem bezgrzesznym
i niesplamicnym przez żadną niezgodę. Jego ruch jest
również spokojnym wytwarzaniem jednej z jego sił przez
drugą tak, że każda z nich sama zachowuje w sobie i w y
twarza inne” 2. Na przykładzie tragedii Sofoklesa Anty
gona filozof próbuje wykazać uduchowiony charakter
stosunków społecznych w antycznej polis.
Konflikt między Antygoną i Kreontem uosabia zderze
nie się świata patriarchalnego i świata cywilizacji. Hegel
pokazuje przy tym, że działania każdej z walczących stron
są usprawiedliwione moralnie, a sam konflikt odzwier
ciedla sprzeczności właściwe postępowi.
W wyniku zagłady demokratycznej polis powstaje im
perium rzymskie — jedna z pierwszych historycznie form
wyobcowania. Człowiek nie występuje już tutaj jako udu
chowiona, harmonijna indywidualność, lecz jako podmiot
prawny, jako „osoba” . Żywa wspólnota całkowitych je
dnostek ustępuje miejsca bezdusznej „gminie” . „To, co
ogólne, zostaje rozbite na atomy nieskończenie wielu jed
nostek, ten martwy duch jest równością, w której wszys
cy mają wartość jako każdy i jako osoba... W naszych
oczach siły i postacie moralnego świata zmieniły się
1 Tamże s. 319.
* Tamże s. 330.
102
w zwykłą konieczność jałowego losu” L Zatem to, oo dla
świadomości stoickiej było „bytem samym w sobie” , stało
się światem rzeczywistym. Analogicznie zdarzyło się też
ze świadomością sceptyka. W tym świecie posiadanie
przekształciło się we własność. Stosunki w „stanie praw
nym” Hegel porównuje do stosunków w społeczeństwie
burżuazyjnym.
Zainteresowania Hegla dla Rzymu antycznego są pody
ktowane dążeniem do wyjaśnienia procesu powstawania
społeczeństwa kapitalistycznego. Wyjaśnia to również
częściowo ignorowanie przez Hegla wieków średnich. Pod
dając ten świat krytyce, Hegel pisze: „Świadomość praw
na w swej rzeczywistości jest stwierdzeniem zatracenia
swej realności i uznaniem swej pełnej nieistotności,
a oznaczenie jednostki terminem osoba staje się symbolem
wzgardy” 2.
W rozdziale „Duch wyobcowany od siebie; kultura”
Hegel przechodzi do charakterystyki absolutyzmu. Dalszy
rozwój historii świata Hegel przedstawia na przykładzie
dziejów Francji. Posiada to pewne uzasadnienie histo
ryczne: proces rozkładu feudalizmu, któremu filozof po
święca tu wiele uwagi, w najwyraźniejszych formach do
konał się właśnie we Francji.
Nową postać fenomenologiczną Hegel charakteryzuje ja
ko „świat ducha wyobcowanego od siebie” . „Istnienie tego
świata, jak i rzeczywistość odpowiadającej mu samowie
dzy — pisze Hegel — opiera się na ruchu, na tym, że sa-
mowiedza wyalienowuje się od swej osobowości, przez
co wytwarza swój świat, ustosunkowuje się do niego ja
ko do czegoś obcego i dąży do jego opanowania. Lecz w y
rzeczenie się swego bytu dla siebie jest samo wytworze
niem rzeczywistości i dzięki temu wyrzeczeniu się samo-
wiedza opanowuje ją bezpośrednio” 3. Oczywisty jest ide-
103
ałistyczny charakter tej wypowiedzi. Hegel dopatruje się
postępu dziejowego świadomości w jej odejściu, w wyob
cowaniu od prawdziwego ducha absolutnego, z którym
świadomość była zjednoczona na pierwszych stopniach
rozwoju człowieka. Ważne jest tutaj podkreślenie myśli
Hegla o tym, że w celu osiągnięcia postępu, człowiek mu
si oderwać się od swego bytu naturalnego, od tego stanu,
w jakim go stworzyła przyroda, albowiem samo wytwa
rzanie się człowieka jako istoty społecznej realizuje się
tylko w ramach tego wyobcowania, w toku wyodrębnie
nia ze świata zwierzęcego. Jakkolwiek był ponętny har
monijny człowiek epoki antycznej, rozkład „pięknej indy
widualności” jest nieuchronny i postępowy. Cały proces
ten jest właśnie „kształceniem” , „oświecaniem” człowie
ka, lecz jest on, według Hegla, w najwyższym stopniu pe
łen sprzeczności. Swą analizę teoretyczną Hegel dokonuje
na materiale historycznym X V II i X V III w. Szczególnie
dobitnie Hegel sformułował swoją myśl w następującej
wypowiedzi: „To, co w stosunku do poszczególnej je
dnostki występuje jako jej kształcenie, jest istotnym mo
mentem samej substancji, mianowicie bezpośrednim
przejściem z jej myślowej ogólności do rzeczywistości,
czyli jest to istotny wyraz jej bytu, dzięki któremu prze
staje być sama iv sobie i staje się czymś uznanym i kon
kretnym. Ruch kształtującej się indywidualności jest bez
pośrednim jej tworzeniem się jako ogólnej przedmiotowej
istoty, tj. tworzeniem się rzeczywistego świata. Ten zaś,
chciaż utworzony przez jednostkę, jest dla samowiedzy
czymś bezpośrednio obcym i ma dla niej postać nienaru
szalnej rzeczywistości. A le jednocześnie będąc pewną,
że jest on jej substancją, samowiedza zmierza do tego,
aby go opanować i rozciąga nad nim swą władzę dzięki
wykształceniu, które prowadzi do tego, że samowiedza
staje się zgodna z rzeczywistością i to w takim stopniu,
na jaki pozwala jej energia właściwa początkowemu cha
rakterowi i talentowi. To, co tutaj wydaje się przemocą
104
jednostki, pod władzę której dostaje się substancja i przez
to zostaje zniesiona, jest właściwie jej wyższą realizacją.
Siła jednostki polega na tym, że sama siebie uzgadnia
z substancją, a więc ałienuje się od swej jaźni, rozpatruje
w ten sposób samą siebie jako przedmiotowo-bytującą
substancję. Dlatego kształcenie jednostki i jej własna rze
czywistość jest tylko urzeczywistnieniem samej substan
c ji” 1.
Z przytoczonego fragmentu wynika, że Hegel wraca
tutaj do tej problematyki, którą podejmował już w dziale
pierwszym Fenomenologii ducha (w paragrafie o „Zw ie
rzęcym królestwie ducha” ). Zajmuje się problematyką
wzajemnego stosunku jednostki i społeczeństwa w warun
kach kapitalizmu (w terminologii heglowskiej zagadnienie
to zostaje sformułowane w formie stosunku między sub
stancją i podmiotem). W 'dziale pierwszym Hegel rozwiązy
wał problem w tym sensie, że jednostka ujmuje rzeczywi
stość jako zagadkową konieczność. Na tym stopniu roz
woju ducha sytuacja ulega zmianie. Hegel podkreśla tutaj,
że rzeczywistość społeczna (o przyrodzie na tym stopniu
ducha nie mówi prawie nic) jest wynikiem działalności
podmiotu. W swym działaniu podmiot wyoboowuje swą
istotę, tj. wytwarza rzeczywistość społeczną zgodnie ze
swoją społeczną naturą i ustosunkowuje się do niej, jako
do czegoś obcego i danego z zewnątrz. Jednocześnie za
pośrednictwem wyobcowania samowiedza opanowuje tę
rzeczywistość, tj. poznaje ją jako wynik jej własnej dzia
łalności. Proces ten Hegel nazywa „przekształcaniem sub
stancji w podmiot” , „ukształtowaniem” indywiduum.
Ostateczne przeobrażenie substancji w podmiot jeszcze
się tutaj nie dokonuje (zrealizuje się ono w stadium
„wiedzy absolutnej” ). A le już na tym szczeblu duch za
czyna wyzwalać się od iluzji. Hegel dowodzi, że to w y
zwolenie od iluzji, czyli „zniesienie alienacji” , realizuje
1 Tamże s. 352-353.
105
się w drodze rozwiązywania tragicznych konfliktów,
w jakie popada świadomość. Wśród tych konfliktów
rewolucja francuska i terror jakobiński stanowią punkt
kulminacyjny.
Analizę tych zjawisk, które Hegel określił jako „świat
ducha wyobcowanego od siebie” , rozpoczyna rozpatrzenie
„władzy państwowej” i „bogactwa” — pierwszych form
ludzkiej alienacji, właściwych czasom nowożytnym. Pań
stwo i bogactwo to w istocie wynik ludzkiej działalności.
A le jednocześnie wobec każdego indywiduum występują
one jako obce przeciwstawiające się jej siły.
Hegel znowu rozważa tutaj istotę burżuazyjnego egoi
zmu. Egoistyczna działalność jednostki jest, według jego
zdania, pozorna. „N ie może ona — mówi Hegel — osiąg
nąć tego, co uważa za swój cel, mianowicie zrobić to, co
nie było by dobre dla wszystkich” 1.
Oddziaływanie poglądów Smitha jest tutaj niewątpli
we. W duchu Smitha filozof formułuje też ocenę bo
gactwa: „...bogactwo jest dobrem; służy ogólnemu szczę
ściu, poświęca się i daje wszystkim świadomość ich jaźni.
W istocie swej jest dobrem powszechnym. Jeśli czasem
wyrzeka się dobroczynności i nie zaspokaja każdej po
trzeby, to jest to przypadkowość, która nie przynosi ujmy
jego ogólnej konieczności istnienia, polegającej na tym,
że rozchodzi się i promieniuje pomiędzy wszystkie jed
nostki i jest tysiąoorękim dawcą” 2.
Na przykładzie analizy państwa i bogactwa filozof stara
się przedstawić sprzeczność wewnętrzną absolutyzmu
francuskiego. Z odmiennego stosunku jednostek do pań
stwa i bogactwa Hegel wyprowadza nowe postacie fe
nomenologiczne: „świadomość szlachetną” i „świadomość
nikczemną” . Pierwsza ustosunkowuje się do państwa
i bogactwa pozytywnie, druga natomiast odrzuca je.
1 Tamże s. 355.
2 Tamże s. 357.
106
„Świadomość szlachetna” to świadomość szlachty. Po
czątkowo charakteryzuje ją „heroizm służby” . W imię
interesów państwa jest gotowa złożyć ofiarę z samej sie
bie. Taka właśnie świadomość występuje w tym okresie
państwa absolutystyczjnego, kiedy odgrywało ono w hi
storii rolę postępową. Kiedy zaś kończy się postępowa
rola absolutyzmu, zmienia się i „świadomość szlachetna” .
Ewolucję tę Hegel opisuje w sposób następujący: „H e
roizm milczącej służby staje się heroizmem pochleb
stwa” 1. W tych słowach chce powiedzieć, że w pewnym
momencie dumni wasale stają się nadwornymi pochleb
cami. A to według Hegla wskazuje właśnie na kryzys
absolutyzmu.
Co zaś Hegel rozumie przez „świadomość nikczemną” ?
Tutaj zalicza on świadomość tych, którzy „nienawidzą
pana, słuchają tylko z ukrywaną złością i zawsze są go
towi do buntu” 2. Jak widać filozof nie mówi na ten te
mat dosyć jasno i wyraźnie.
W dalszym ciągu Hegel opisuje, jak szlachetna i nik
czemna świadomość przechodzą jedna w drugą, a zatem
„wypaczają” się wzajemnie. W rezultacie znika różnica
między świadomością szlachetną i nikczemną, w duchu
powstaje „rozdarcie” . Tak rodzi się „świadomość rozdar
ta” . Ta nowa postać fenomenologiczne odzwierciedla ostre
załamanie w strukturze i ideologii społecznej, a powstała
z dojrzewania stosunków burżuazyjnych w ramach abso
lutyzmu. Wyraźne zmiany w samej istocie społeczeństwa
wywołują zmianę oceny wszystkich moralnych wyobrażeń
i kryteriów. „Świadomość rozdarta” poddaje rewizji
wszystkie pojęcia uważane poprzednio za niewzruszone:
dobra i zła, tego, oo szlachetne, i tego, eo nikczemne.
Nowy świat, mówi Hegel, „jest absolutnym i ogólnym
wypaczeniem i wyobcowaniem rzeczywistości i myśli,
1 Tamże s. 364.
2 Tamże s. 359.
107
czystą kulturą. Doświadczenie wykazuje, że w tym
świecie rzeczywista istota władzy i bogactwa, i ich okre
ślone pojęcia, dobro i zło, oraz świadomość dobra
i zła, szlachetnego i nikczemnego, obce są prawdziwe;
wszystkie te czynniki wypaczają się wzajemnie, a każdy
jest przeciwieństwem samego siebie” 1.
Do scharakteryzowania „świadomości rozdartej” Hegel
wykorzystał powiastkę filozoficzną Diderota Kuzynek
mistrza Rameau, wydaną po niemiecku przez Goethego
niedługo przed opublikowaniem Fenomenologu ducha.
Powiastka została napisana w formie dialogu między
Diderotem a kuzynkiem znanego muzyka francuskiego
Jana Filipa Rameau. Bohater powiastki to człowiek nie
wątpliwie utalentowany, lecz przy tym wyrafinowany
awanturnik i oszust. Rameau nie liczy się z żadnymi za
sadami moralnymi, z żadnymi ustalonymi wyobrażeniami
o tym, co dobre i złe.
W charakterystyce postaci Rameau Diderot odtwarza
obraz rozkładu tak dawnego społeczeństwa we Francji,
jak kształtującego się nowego ustroju kapitalistycznego,
gdzie króluje nędza, rozpad węzłów rodzinnych i wstręt
do moralności właściwej „świadomości szlachetnej” . Ra
meau według Hegla jest właśnie ucieleśnieniem „świado
mości rozdartej” . Filozof „świadomości rozdartej” prze
ciwstawia „świadomość uczciwą” . Nazwa ta, jak i po
przednia, jest wyłącznie umowna. „Świadomość rozdarta”
traktuje wszystkie wyobrażenia moralne jako* względne,
takie, które wypaczają się wzajemnie, natomiast „świa
domość uczciwa” , przeciwnie, uważa je za coś trwałego,
a więc traktuje moralność w sposób metafizyczny. Hegel,
jako dialektyk, daje prymat „świadomości rozdartej” .
„Świadomość uczciwa — mówi Hegel — przyjmuje każdą
chwilę za obecność rzeczywistego świata, jest nieuświa
domiona bezmyślnością, nie w iem tym, że w ten sposób
1 Tamże s. 371.
108
sama ulega wypaczeniu. Zaś świadomość rozdarta — to
świadomość wypaczania się. właśnie absolutnego wypa
czania się; w niej panuje pojęcie, które spaja myśli, jakie
dla uczciwości znajdują się daleko od siebie, i dlatego
je j język jest dowcipny” h
Z przytoczonego fragmentu wynika, że ruch świado
mości, ujawnienie sprzeczności właściwych rzeczywistości,
realizuje się, według Hegla, nie za pośrednictwem „uczci
w e j” , lecz za pośrednictwem „rozdartej” świadomości.
Myśl tę formułuje dobitniej w następujących słowach:
„Treścią mowy ducha o sobie samym jest wypaczenie
wszelkich pojęć i realności, ogólne oszukiwanie samego
siebie i innych, a więc bezwstyd wykrywający to oszu
stwo i właśnie dlatego stanowiący najwyższą prawdę”
Hegel nieprzypadkowo wykorzystał Kuzynka mistrza
Rameau. W powiastce tej całkiem słusznie dostrzegł
wzorzec dialektycznej analizy sprzeczności burżuazyjnego
społeczeństwa. Na to dzieło Diderota, jako na arcydzieło
dialektyki, powołuje się również Engels w Anty-Duhrin-
gu 3.
Wysoko oceniając „świadomość rozdartą” , Hegel pod
kreśla m. in. również i jej ograniczoność, polegającą na
tym, że nie jest ona w stanie dać syntetycznego obrazu
świata, a jedynie wskazuje na istnienie sprzeczności
w substancji, czyli w społeczeństwie. Ograniczoność „roz
dartej świadomości” zostaje, wedle Hegla, przezwycię
żona na następnym etapie rozwoju świadomości, w nowej
postaci fenomenologicznej, którą Hegel nazywa „oświe
ceniem” . Walka Oświecenia z religią stanowi, według
niego, zasadniczą treść kryzysu przedrewolucyjnej Francji.
Filozof rozważa podstawowe etapy tej walki. Nie zga
dza się zwolennikami Oświecenia, którzy głosili, jakoby
1 Tamże s. 372.
2 Tamże s. 373.
3 Por. Engels: Anty-Duhring. W arszawa 1956 s. 25.
193
wiara powstała w wyniku zamierzonego oszukania
ludu przez kłamliwe duchowieństwo i żądnych władzy
despotów. Hegel domaga się historycznego rozpatrzenia
zagadnienia wiary religijnej.
Charakteryzując walkę Oświecenia z religią, myśliciel
szczegółowo wykłada ateistyczną argumentację zwolen
ników Oświecenia i dowodzi, że Oświecenie odniosło zwy
cięstwo nad wiarą. „Oświecenie — pisze Hegel — słusznie
charakteryzuje wiarę, mówiąc o niej, że to, co dla niej
jest absolutną istotą, jest bytem jej własnej świadomości,
jej własnej myśli, azymś wytworzonym przez świadomość.
Uważa ją za błąd i zmyśleniem na temat tego, czym jest
Oświecenie” h
Te wypowiedzi Hegla G. Lukacs interpretuje w tym
sensie, że filozof w ujęciu religii „dochodzi niemal do
krytyki typu Feuerbacha” 2. To wyraźna przesada. Wszak
u Hegla Oświecenie uzyskuje zwycięstwo nad religią kato
licką. „A le cóż to była za religią! — wykrzykuje Hegel —
nie oczyszczana przez Lutra — najhaniebniejsze przesądy,
klerykalizm, głupota, nikczemność przekonań, zwłaszcza
trwonienie bogactwa i upajanie się obfitymi dobrami ziem
skimi obok panującej nędzy” s.
Religia jako wyobcowana samowiedza występuje więc
u Hegla w postaci wiary katolickiej. Wobec tego nie ma
dostatecznych podstaw do utożsamiania heglowskiej
i feuerbachowskiej koncepcji religii, albowiem Feuerbach
odrzucał wszystkie historycznie istniejące formy religii.
Idealistyczna ograniczoność Hegla polega nie tylko na
tym, że zachował religię jako jedną z form „ducha abso
lutnego” , o czym będzie jeszcze mowa, ale także na tym,
że -prawie całą treść walki ideologicznej we Francji spro-
110
wadził do walki Oświecenia z wiarą religijną. W rzeczy
wistości walka ta miała bardziej wielostronny charakter.
Hegel wyraźnie zubaża ideologię rewolucyjną.
Nie można jednak powiedzieć, że Hegel wszystko spro
wadza do walki Oświecenia z wiarą. Rozważa on rów
nież pewne inne formy ideologicznej i politycznej walki
epoki Oświecenia. Następnego etapu w rozwoju procesu
wyobcowania substancji i podmiotu Hegel upatruje
w panowaniu stosunków towarowych — w terminologii
Hegla: „użyteczność” (Nutzłichkeit). Tutaj wyobcowanie
osiąga według Hegla swój punkt szczytowy. „Kiedy
sprzeczności — zaznacza Hegel — osiągną szczyt poję
cia, następnym stopniem będzie to, że one runą i Oświece
nie pozna owoce swoich czynów” *. Tymi owocami oka
zuje się rewolucja francuska, terror jakobiński.
Co do zagadnienia istoty „Oświecenia” , czyli filozo
ficznych jego osiągnięć, to trzeba powiedzieć, że Hegel
wyraźnie je zubaża. Zgodnie z jego poglądem Oświecenie
ugrzęzło na stanowisku abstrakcyjnym: „Myślenie jest
rzeczowością (Dingheit), czyli rzeczowość jest m y
śleniem” 2. U zwolenników Oświecenia, mówi Hegel,
„czyste myślenie... staje się czystą rzeczą” 3. Upatruje
w tym wyraz wyobcowania: pojęcie nie poznaje siebie
w przedmiocie. Tutaj Hegel zupełnie wyraźnie występuje
przeciwko doktrynie materialistów francuskich X V III w.
na temat świadomości jako właściwości materii.
W paragrafie „Wolność absolutna i przerażenie” Hegel
charakteryzuje francuską rewolucję burżuazyjną i dy
ktaturę jakobinów jako praktyczny rezultat zasad teore
tycznych Oświecenia. Rewolucja francuska jest, według
Hegla, zjawiskiem zgodnym z prawami historii. Jest ona
wyrazem historycznej konieczności. Jako prawidłowy oce-
111
nia Hegel nawet terror — jaiko największy punkt wyobco
wania.
Uznając konieczność terroru jakobinów, Hegel wska
zuje jednocześnie na jednostronność ich zasady „abso
lutnej równości” , krytykuje ich egalitarne tendencje
(„negację indywidualności” ). Jedynym rezultatem abso
lutnej równości, zauważa Hegel, jest śmierć „najzimniej
sza, najbardziej przyziemna śmierć, bez większego zna
czenia niż rozkrajanie główki kapusty lub przełknięcie
wody” 1.
Tutaj też Hegel formułuje swoją koncepcję rewolucji.
Nie stanowi ona naruszenia normalnego biegu dziejów,
jak traktowali ją romantycy (np. Schelling). Przeciwnie,
rewolucja jest prawidłowym przerwaniem tego, co nie
przerwane, ciągłe, skokiem w rozwoju społeczności. We
Wstępie do Fenomenologii ducha mówi o „skoku jakościo
wym ” , dzięki niemu mianowicie „stopniowe rozkruszenie
budowli, które jeszcze nie zmieniło fizjognomii całości,
zostaje nagle przerwane przez wschód słońca, który, jak
błyskawica, od razu ukazuje nam postać świata nowego” 2.
To bardzo jaskrawy przykład, mówiący o tym, że Hegel
opracowuje dialektykę, opierając się przede wszystkim na
analizie zjawisk społecznych, w odróżnieniu od Schellin
ga, wychodzącego głównie od badania przyrody.
Na heglowskiej koncepcji rewolucji ciąży jednak
piętno burżuazyjnej ograniczoności. Rewolucja odgrywa,
według Hegla, głównie rolę czynnika burzącego. „Ogólna
wolność — pisze — nie może wytworzyć ani pozytyw
nego dzieła, ani pozytywnego czynu: pozostaje jej tylko
działanie negatywne; jest ona tylko furią zniszczenia” 3.
Twórczość pozytywna realizuje się, według Hegla, tylko
przez stopniowy rozwój. Trzeba powiedzieć, że w tej
112
kwestii filozof nie jest oryginalny, jest to typowy pogląd
na rewolucję ideologów burżuazyjnych.
Charakterystyka rewolucji kończy rozważania o historii
francuskiej. Następny etap w rozwoju ducha Hegel widzi
w historycznym rozwoju współczesnych Niemiec. Tę w yż
szą postać świadomości myśliciel nazwał „moralnością”
(Moralitat). Zgodnie z koncepcją autora Fenomenologii
ducha każda następna postać świadomości musi rozwiązać
sprzeczności poprzedniej postaci. Zachodzi to również tu
taj: „Absolutna wolność ze swej niszczącej samą siebie
rzeczywistości przechodzi do innej dziedziny właściwej
duchowi świadomemu samego siebie, gdzie ona w tej nie-
rzeczywistości ma walor prawdy. Myślą o niej duch de
lektuje się, o ile on jest i pozostaje myślą i ten byt za
mknięty w samowiedzy uznaje za doskonałe i samoistne
istnienie” h
Tutaj Hegel znowu przeprowadza krytykę doktryn mo
ralnych Kanta, Fichtego i Jaoobiego, co prawda, w nieco
innej płaszczyźnie, niż zrobił to przy końcu pierwszego
działu Fenomenologii ducha. Przy okazji charakterystyki
doktryny moralnej, Hegel zbliża się całkowicie do idei,
która znajdzie swoje wyraźne sformułowanie w jego póź
niejszych dziełach, a mianowicie do myśli o tym, że rze
czywistą rewolucją jest rewolucja ideologiczna, a nie ta,
która „wybucha w rzeczywistości” . W Filozofii dziejów
i w Wykładach z historii filozofii Hegel będzie oceniał Re
formację niemiecką, w odróżnieniu od rewolucji francu
skiej, jako rzeczywisty sposób rozwiązywania sprzeczności
społecznych. We Francji, wedle słów Hegla, nie było Re
formacji i dlatego tam rewolucja wybuchła „w rzeczywis
tości” .
Hegel ma nadzieję, że Niemcy, wykorzystując pozytyw
ne treści rewolucji francuskiej i po przezwyciężeniu
sprzeczności występujących w ich ideologii, będą rozwi-
1 Tamże s. 422.
8 — F ilo z o f ia H e g la 113
jać kulturę duchową, przede wszystkim filozofię i lite
raturę. Hegel wierzy, że w Niemczech rozpoczął się okres
nowego przypływu energii, nowego rozkwitu kultury du
chowej. Pod tym wrażeniem napisał pierwszą Przedmowę
do Nauki logiki (1812). Hegel uważa, że zakończył się
okres rewolucyjnej fermentacji i teraz następują czasy
twórczej działalności. ,,W procesie kształtowania się epo
ki — pisze w tym Wstępie — jak w procesie kształtowania
się jednostki, bywa okres, kiedy chodzi głównie o pozyska
nie i utrwalenie zasady wytycznej w jej niewyzyskanym
jeszcze napięciu energii. Otóż wyższe wymaganie pole
ga na tym, aby zasada ta stała się nauką” h Wynika stąd,
że Hegel buduje swoją filozofię, zakładając, że proces re
wolucyjny zakończył się i zatrzymał.
Pozostaje nam jeszcze do omówienia ostatni dział Feno
menologii ducha, w którym jest mowa o duchu „absolut
nym” .
W „duchu absolutnym” zniesione zostały świadomość,
samowiedza, rozum i duch, występują one w nim jako
momenty. Hegel bada tutaj drogę poznania w nowym
aspekcie. Inne jest tutaj następstwo rozwojowe fenomeno
logicznych postaci. Poprzednio rozważano je jako kolejne
etapy historyczne w rozwoju świadomości. Teraz zaś każ
dą postać (religię, sztukę, filozofię) rozważa się w planie
historycznym, ale równolegle do innych postaci. Swoistość
tego ostatniego aspektu ruchu świadomości polega, jak
już wskazywaliśmy, na tym, że tutaj duch absolutny uwe-
wnętrznia, przypomina sobie przebyte etapy i doprowa
dza do porządku te momenty poznania, które wystąpiły
w przeszłości. Teraz — pisze Hegel — szereg fenomenolo
gicznych postaci „jest rozerwany w tych węzłach, czyli
ogólnych momentach, i został rozbity na wiele linii. Linie
te, ujęte w jeden pęk, układają się symetrycznie tak, że
114
zbiegają się jednakowe różnice, w jakie ukształtowała się
wewnętrznie każda poszczególna linia” 1. Hegel podkreśla
przy tym, że „te różnice trzeba istotnie ujmować tylko
jako momenty stawania się, a nie jako części” 2. Wobec
tego, jeśli w dziale, w którym Hegel rozważał rzeczywisty
proces dziejowy, posługiwał się historyczną zasadą grupo
wania form świadomości, to tutaj, w dziale nazwanym
„duchem absolutnym” , próbuje nadal, przestrzegając za
sady historyzmu, analizować postacie świadomości „jako
momenty stawania się” jednej całości.
Toteż duch absolutny występuje tutaj kolejno w for
mie religii, sztuki i filozofii. Różnica między koncepcją
ducha absolutnego daną w Fenomenologii ducha a tą, któ
rą przynosi Encyklopedia nauk filozoficznych, polega na
tym, że tutaj, w Fenomenologii ducha, Hegel nie w y
odrębnia jeszcze sztuki w osobną formę ducha absolutnego:
występuje ona na razie jako „artystyczna religia” .
Zadaniem ducha absolutnego jest obejrzenie całego
przebytego procesu rozwoju świadomości z nowego, w yż
szego punktu Widzenia. Duch próbuje odtworzyć historię
swoich wysiłków i poszukiwań na drodze do wiedzy ab
solutnej. W religii duch osiąga samego siebie jeszcze
w postaci wyobrażenia, toteż nie ujawnia on tutaj całej
swej treści do końca. „Stąd — mówi Hegel — duch musi
stać się pojęciem, aby w nim rozpłynęła się całkowicie
forma przedmiotowości, w pojęciu, które zawiera w sobie
również własne swoje przeciwieństwo. Wówczas dopiero
duch osiągnie pojęcie o samym sobie, jak uprzednio ujmo
waliśmy go my, a jego postać, czyli żywioł jego konkretne
go istnienia, skoro jest już pojęciem, jest nim samym” 3.
Więc „forma przedmiotowości” , obiektywna rzeczywistość,
w pełni rozpływa się według Hegla w pojęciu. Słabość
8* 115
tego działu Fenomenologii ducha polega nie tylko na po
stulowaniu zasad idealizmu obiektywnego, zgodnie z któ
rymi cała ludzka historia, podobnie jak przyroda, jest
innobytem ducha, który teraz poznaje siebie w adekwat
nej formie — w pojęciu. Słabość jej polega dalej na tym,
że Hegel wysuwa religię jako jedną z form samowiedzy
ducha. Tutaj Hegel cofa się w porównaniu z materialista
mi francuskimi, dla których religia stanowiła bezpośred
nie przeciwieństwo wiedzy.
W tym końcowym dziale pracy występuje wyraźnie do
gmatyczna strona heglowskiego systemu. Idea absolutna
poznaje siebie w systemie filozoficznym Hegla. Tym samym
uznał za wieczyście niezmienną, dogmatyczną treść swego
systemu i tym samym popadł w sprzeczność z własną
metodą, która odrzuca wszystko, co ma charakter dogma
tyczny.
Pomimo idealistycznego i metafizycznego zafałszowa
nia całego tego działu, nie może on być jednak odrzuco
ny w całości od razu. Poprzez mistykę idealizmu absolut
nego przeświecają tutaj poszczególne genialne pomysły.
Tutaj Hegel reasumuje swą poprzednią analizę pozna
nia jako procesu. Odrzuca zasadę abstrakcyjnego przeciw
stawienia prawdy i fałszu. W każdej postaci świadomości
szuka elementów prawdy absolutnej i jednocześnie odci
na się zdecydowanie od relatywizmu. Jednakże wypaczo
na koncepcja praktyki przeszkadza mu zrozumieć diale
ktykę momentu względnego i absolutnego w poznaniu.
Również tym razem Hegel okazał się wielkim tylko
w postawieniu zagadnienia. Rzeczywiście dąży on do
zrozumienia każdego zjawiska historycznego, czy to w y
darzenia społecznego, czy dzieła sztuki, czy twierdzenia
teoretycznego, jako wytworu określonych warunków. Taki
sposób analizy nie jest jeszcze niczym nowym. Wszak
romantycy, na przykład Wackenroder, także usiłowali roz
patrywać dzieła sztuki z historycznego punktu widzenia.
Analogiczne podejście do form religii znajdujemy u Schle-
116
iermachera. Ponieważ jednak romantycy ograniczali się
tylko do wyjaśnienia historycznej genezy zjawisk społecz
nych, wpadli w relatywizm. Stąd wynika ich zasada po-
wszechnej „pobłażliwości” . „Kościół gotycki — pisze Wa-
ckenroder — jest dla romantyka tyleż miły, co świątynia
grecka; hałaśliwa muzyka wojenna dzikusów jest dla nie
go tak samo dźwięczna jak doskonały śpiew chóralny
czy hymny kościelne” 1.
Hegel nie zajmował nigdy stanowiska „powszechnego
wybaczenia” . Jego postacie fenomenologiczne, stopnie roz
woju świadomości, powstając i przemijając wraz z wa
runkami, które je powołały do życia, pozostają jednocześ
nie współuczestnikami „ducha absolutnego” i dzięki temu
posiadają treść obiektywną. Toteż każda postać występuje
jako stopień na drodze do adekwatnego poznania rzeczy
wistości i dzięki temu uzyskuje takie znaczenie, które
wykracza poza granice tych warunków, w jakich powsta
ła. Tak więc cały proces poznania przybiera charakter po
stępowego rozwoju prawdy, a jednocześnie pada w gruzy
przeciwstawność prawdy i fałszu.
Hegel podkreśla, że w historii aktywna funkcja tej lub
innej postaci świadomości, tj. kompleksu idei, nie zbiega
się wcale z jej rzeczywistą, obiektywną treścią ani
z tą rolą, jaką rzeczywiście odgrywa ona w dziejach. Np.
idealizacja antyczności u jakobinów pomagała im w walce
z feudalizmem, ale były to iluzje, złudzenia. To, co ro
zumne, nie zawsze występuje w historii w rozumnej for
mie. Dopiero w świetle „ducha absolutnego” występuje
jaskrawo prawdziwa treść tej lub innej postaci świado
mości. Prawdziwa istota nierozwiniętych form świado
mości może być px>jęta tylko z punktu widzenia „wiedzy
absolutnej” . Interpretując materialistycznie to głębokie
twierdzenie Hegla, Marks sformułował myśl, że klucza do
117
anatomii małpy trzeba szukać w anatomii człowieka. Za
tem proces poznania nie stanowi wcale linii prostej. Za
daniem nauki jest ujawnienie ustalenia się prawdy po
przez odchylenia, zygzaki i odstępstwa.
Hegel próbuje w ten sposób sformułować dialektykę
momentu absolutnego i względnego w poznaniu. Nasuwa
się tutaj nieuchronne pytanie o obiektywne kryterium
poznania. N ie znając innego rodzaju działalności, poza
teoretyczną, Hegel nie może zaproponować jako kryte
rium prawdy niczego poza mistyczną tożsamością pod
miotu i przedmiotu.
Rozpatrując różne stopnie wiedzy absolutnej, Hegel
charakteryzuje religie wschodnie, religię antycznych Gre
ków, chrześcijaństwo. Przy okazji rozważań o „artystycz
nej religii” analizuje on w istocie sztukę i to nie tylko
starogrecką (epos, tragedię i komedię), ale zatrzymuje się
również na Szekspirze. Charakterystyka sztuki antycznej
u Hegla zasługuje na szczególnie wnikliwe zbadanie.
Droga ducha absolutnego poprzez sztukę, religię i filo
zofię prowadzi do tego, że substancja (świat zewnętrzny,
społeczeństwo ludzkie) przekształca się coraz bardziej
w podmiot, podmiot jak gdyby wchłania w siebie wszelkie
formy wyobcowania i wreszcie w wiedzy absolutnej, na
jej najwyższym stopniu — w filozofii — całkowicie zno
si się wszelka „przedmiotowość” , obiektywna rzeczywi
stość. Duch jakby zagłębia się w samym sobie. Na tym
kończy się jego Odyseja.
W taki sposób Hegel na miejsce rzeczywistej więzi
między człowiekiem a przyrodą stawia absolutny pod-
miot-przedmiot, prezentujący jednocześnie przyrodę
i ludzkość — stawia ducha absolutnego.
Wyjątkowo wyraźną i trafną charakterystykę Fenome
nologii ducha zamieścił Marks w Świętej rodzinie. „P o
nieważ Hegel umieszcza w «Fenomenologii» — pisze
Marks — samowiedzę na miejscu człowieka, przeto rze
czywistość ludzka w całej swej różnorodności występuje
118
tylko jako pewna określona forma, jako pewna określo-
ność samowiedzy. Atoli sama tylko określoność samowie
dzy to «czysta kategoria», to naga «myśl», którą mogę
zatem w «czystym» myśleniu znieść i czystym myśle
niem przewyciężyć. W « Fenomenologii» Hegla pozosta
wia się na obcczu materialne, zmysłowe, przedmiotowe
podstawy rozmaitych alienowanych postaci samowiedzy
ludzkiej. Toteż całe to destrukcyjne dzieło dało w wyniku
najbardziej konserwatywną filozofię, ponieważ roi ono
sobie, że przezwyciężyło świat przedmiotowy, zmysłowo
rzeczywisty świat, skoro tylko zmieniło go w « rzecz
myślną», w czystą określoność samowiedzy. Przedzie
rzgniętego w eteryczną istotę przeciwnika łatwo rozpuścić
w «eterze czystej myśli». Więc też « Fenomenologia* koń
czy konsekwentnie na tym, że na miejscu wszelkiej rze
czywistości ludzkiej stawia «wiedzę absolutną» — wiedzę
dlatego, że jest to jedyny sposób istnienia samowiedzy,
jak również dlatego, że samowiedza uchodzi za jedyny
sposób istnienia człowieka; wiedzę zaś absolutną dlatego,
że samowiedza zna właściwie tylko siebie samą i nie krę
puje jej już żaden świat przedmiotowy. Hegel czyni czło
wieka człowiekiem samowiedzy, zamiast samowiedzę
uczynić samowiedzą człowieka, człowieka rzeczywistego,
a zatem żyjącego w rzeczywistym świecie przedmioto
wym i przezeń uwarunkowanego. Stawia on świat na gło
wie i z tej przyczyny może również w głowie przezwycię
żyć wszytkie ograniczenia, które nie przestają naturalnie
istnieć w dalszym ciągu dla złej zmysłowości, dla człowie
ka rzeczywistego. Poza tym z konieczności stanowi dlań
ograniczenie to wszystko, co ujawnia ograniczoność ogól
nej samowiedzy — wszelka zmysłowość, rzeczywistość,
indywidualność ludzi jak też ich świata. Cała «Fenome-
nologia» ma na celu udowodnienie, że samowiedza jest
jedyną wszelką rzeczywistością” 1.
119
Pomimo tak ostrej krytyki „spekulatywnego grzechu
pierworodnego” Hegla, Marks jednakże zaznacza, że ide
alista w wielu miejscach daje „elementy rzeczywistej
charakterystyki stosunków ludzkich” *.
Na zakończenie rozważań o tym dziele Hegla, trzeba
odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Marks uważał Feno
menologię ducha za „praźródło” , „łono macierzyste” i „ta
jemnicę filozofii heglowskiej” .
Analiza Fenomenologii ducha wykazuje, że Hegel opra
cowuje prawa i kategorie dialektyki idealistycznej głów
nie na podstawie rozważania zjawisk społecznych, a prze
de wszystkim ludzkiej świadomości, natomiast w przy
rodzie dialektyki nie zauważa. Dlatego w Fenomenologii
ducha ujawnia się geneza dialektyki heglowskiej. W Nau
ce logiki pochodzenie dialektyki nie jest widoczne, „ta
jemnica” narodzenia się dialektyki idealistycznej zostaje
wykryta w Fenomenologii ducha.
W Fenomenologii ducha zawiera się, dalej, szczegółowe
uzasadnienie zasady „absolutnej tożsamości” podmiotu-
-przedmiotu, a więc ujawnia się tajemnica powstania he
glowskiego idealistycznego systemu filozoficznego. Pod
jęto tutaj próbę pokazania mechanizmu „samouiprzedmia-
tawiania się ducha” . W Fenomenologii ducha szczególnie
wyraźnie występuje mistyczny akt zrodzenia przyrody
przez ducha i jej powrotu znowu na łono macierzyste —
do ducha. W związku z tym ogromne znaczenie uzyskuje
u Hegla kategoria „alienacji” , która okazuje się centralną
nie tylko dla Fenomenologii ducha, ale dla całej filozofii
Hegla w ogóle. Tajemnica tej kategorii również ujawnia
się w tym dziele. W Fenomenologii ducha znalazła swoje
szczegółowe uzasadnienie kategoria „znoszenia” — nie
mniej ważna niż „alienacja” . W pracy tej został w zasa
dzie wyłożony program myśliciela niemieckiego. Sformu
łował on tutaj zasadnicze zagadnienia filozofii prawa,
1 Tamże s. 240.
120
filozofii dziejów, estetyki, historii filozofii, logiki itd. Dla
tego też Marks nazwał omawiane dzieło „łonem macie
rzystym i tajemnicą filozofii heglowskiej” .
K. Marks szczegółowo rozważa heglowską kategorię alie
nacji w Rękopisach ekonomiczno-filozoficznych z 1844 r.
Zaznacza przed wszystkim, że Hegel stoi „na stano
wisku współczesnej ekonomii politycznej” . Tym sa
mym Marks daje do zrozumienia, że problematykę alie
nacji, a nawet sam termin, filozof zapożyczył od ekono
mistów angielskich.
Włączając kategorię ekonomiczną do owej koncepcji
historii powszechnej, Hegel nadał jej swoistą interpreta
cję. Ta swoistość interpretacji wyraziła się głównie w tym,
że Hegel usiłował pozbawić tę kategorię realnej treści.
„Alienacja” w interpretacji filozofa, to przede wszystkim
zrodzenie się z ducha przedmiotów obiektywnego świata,
przyrody i społeczeństwa. Duch w procesie swej działal
ności wyalienowuje się z samego siebie w swój innobyt.
Innymi słowy duch tworzy niejako przyrodę i społeczeń
stwo na swoje podobieństwo, aby potem poznać samego
siebie w swoim innym. Ten proces poznawania samego
siebie to zniesienie alienacji. Podmiot poznaje przedmiot
jako swoje inne, swój innobyt, tym samym przedmiot
powraca jakby do podmiotu i w rezultacie powstaje wie
dza absolutna o tożsamości podmiotu-przedmiotu. Duch
alienuje, zapuszcza się w obcą mu sferę — w przyrodę
i w historię, ale nie może znajdować się długo w obcej
mu sferze i znowu powraca do siebie, przechodząc przez
szereg stopni rozwoju, i w formie wiedzy absolutnej osią
ga byt odpowiedni dla siebie. Tak realizuje się uprzed-
miatawianie i odprzedmiatawianie ducha, alienacja i zno
szenie tej alienacji. Wobec tego historia samoalienacji
sprowadza się u Hegla do przeciwstawienia świadomości
względem samowiedzy, przedmiotu względem podmiotu,
przy czym przeciwstawienie to odbywa się w dziedzinie
myśli.
121
Koncepcja ta leży u podstaw Fenomenologii ducha.
„Bezpośrednie istnienie ducha, świadomość, zawiera w so
bie dwa momenty: moment wiedzy oraz moment nega
tywnej w stosunku do wiedzy przedmiotowości. Kiedy
duch rozwija się w tym elemencie [świadomości] i w nim
roztacza swe momenty, przeciwieństwo przysługujące
świadomości przypada również momentom i wszystkie te
momenty występują [teraz] jako pewne’ .postacie świado
mości. Nauka o tej drodze [ducha] jest nauką o doświad
czeniach świadomości: substancja i jej ruch rozpatrywane
są jako przedmiot świadomości. Świadomość nie wie i nie
pojmuje nic innego, jak tylko to, co zawiera się w jej
doświadczeniu, jest tylko substancją duchową, i to mia
nowicie jako przedmiot jej własnej jaźni. Duch staje się
przedmiotem, ponieważ jest właśnie tym ruchem: ruchem
stawania się dla siebie czymś innym, tzn. przedmiotem
swojej jaźni, oraz ruchem znoszenia (aufheben) tego in-
noby tu. A doświadczeniem nazywamy właśnie taki ruch,
w którym to, co bezpośrednie, to, co nie zostało jeszcze
doświadczone, a Więc to, co abstrakcyjne — czy to będzie
abstrakcyjność bytu zmysłowego, czy pomyślanej tyl
ko prostej niezłożoności — wycbcowuje się od siebie,
a następnie z tego wyobcowania do siebie powraca; toteż
dopiero teraz zostaje ono ukazane w swej rzeczywistości
i prawdzie i dopiero teraz jest własnością (Eigentum)
świadomości” 1. Zgodnie z powyższym Hegel dochodzi
przy końcu Fenomenologii ducha do wniosku, że duch
poznając siebie w swym innobycie, czyli poznając swoją
alienację, znosi tym samym tę alienację. Jeśli pierwotnie
duch wyalienował się, to teraz wraca do samego siebie,
zagłębia się w samego siebie, czyli wraca do swego wnę
trza. ,,Doświadczenie polega na tym — mówi Hegel przy
końcu Fenomenologii ducha — że treść, która sama w so
bie jest duchem, jest substancją, a więc że jest przedmio-
122
tern świadomości. A le ta substancja, która jest duchem,
jest kształtowaniem ducha do tego, czym jest on sam w so
bie. Po raz pierwszy to kształtowanie się skierowane re
fleksyjnie do siebie jest rzeczywiście duchem samym
w sobie. A le duch sam w sobie jest ruchem, który jest
poznaniem — przekształcającym byt sam w sobie w byt
dla siebie, substancję w podmiot, przedmiot świadomości
w przedmiot samowiedzy, tj. w przedmiot zniesiony, czyli
w pojęcie” 1.
Wyłożona tutaj koncepcja leży u podstaw również in
nych dzieł Hegla z jego późniejszego okresu — Encyklo
pedii nauk filozoficznych, Wykładów z historii filozofii,
Wykładów z estetyki itp. Idealistyczny, a nawet mistycz
ny charakter tej koncepcji jest oczywisty. L. Feuerbach
miał całkowitą rację, kiedy teorię Hegla o tym, że wszyst
ko, co realne, jest rezultatem działalności ducha, oceniał
jako racjonalny wyraz doktryny teologicznej o stworze
niu świata przez boga. Słusznie krytykując idealizm he
glowski, Feuerbach nie zauważył jednakże, że u autora
Fenomenologii ducha w takiej zniekształconej postaci
wyraża się racjonalna myśl o czynnej stronie poznania.
K. Marks wskazuje również na inną stronę heglowskiej
kategorii alienacji. Praca, według Hegla, występuje jako
pośrednik między podmiotem a przedmiotem. Praca jest
jednocześnie uprzedmiotowieniem, tj. przekształcaniem
zdolności duchowych człowieka w przedmioty, oraz od-
przedmiotowieniem, tj. przyswojeniem sobie przez czło
wieka jego własnych sił, przeobrażonych w przedmioty,
i uświadomieniem sobie faktu, że przedmioty są wytwora
mi ludzkiej działalności; a więc praca jest alienacją i zno
szeniem alienacji. U Hegla zagadnienia alienacji pokry
wają się w pewnym stopniu z problemem pracy. Drugi
aspekt kategorii alienacji Hegel wiąże więc konsekwent
nie z wszelką działalnością człowieka, z wszelką pracą,
123
ze złożonym stosunkiem podmiotu i przedmiotu. W takim
wypadku bogactwo, dzieła sztuki itd. występują jako alie
nacja i materializacja istotnych sił ludzkich, jako zreifiko-
wana praca.
Wobec tego wyłania się przed Heglem zagadnienie
powstania konkretnej historii, wydarzeń dziejowych,
pojmowanie jej rozwoju i praw tego rozwoju. W takiej
interpretacji rzeczywista historia (według Hegla stopnie
rozwoju „ducha obiektywnego” ) staje przed nami jako
wynik alienacji ludzkiej działalności, a rodzaj ludzki oka
zuje się prawdziwym podmiotem dziejów. W takim rozu
mieniu alienacja jest właściwa wszystkim epokom dzie
jów powszechnych.
Okazuje się jednak, że według Hegla bywają epoki,
kiedy działalność ludzi i ich stosunki nie mają charakteru
alienacyjnego, ale przedstawiają harmonijną całość, jed
ność (na przykład świat antyczny). Alienacja w swej pry
mitywnej formie występuje w Rzymie starożytnym, kie
dy ginie antyczna całość jednostki, i przekształca się ona
w „osobę” , jako podmiot określonych norm prawnych,
a punkt kulminacyjny osiąga w społeczeństwie „obywa
telskim” , czyli burżuazyjnym. Nasuwa się pytanie, czy
Hegel nie wkłada w termin alienacji jeszcze jakiegoś
innego znaczenia? Istotnie filozof niemiecki mówi niekie
dy, co prawda w bardzo niewyraźnej formie, o alienacji
jako specyficznej właściwości społeczeństwa burżuazyjne
go (jako jaskrawy przykład może tu służyć paragraf o „Du
chowym królestwie zwierząt” ). U Hegla, jak już było wska
zane, istnieją przebłyski rozumienia tego, że w społeczeń
stwie burżuazyjnym realne stosunki ludzkie są ujmowane
w skażonej postaci: wytwory własnej działalności ludzi
występują wobec nich jako jakieś obce siły, żyjące nie
zależnym od swych wytwórców życiem i mając władzę
nad nimi. Domysły Hegla o fetyszyzmie towarowym znaj
dą dobitniejszy wyraz w jego Filozofii -prawa. Nie można
ich jednak przeceniać, jak to robi G. Lukacs. W związku
124
z tym trzeba pamiętać głęboką wypowiedź Marksa. We
wspomnianych wyżej Rękopisach z 1844 r. Marks pisze:
„Istotą alienacji, ustanowioną i podlegającą zniesieniu, jest
w tym ujęciu nie to, że istota ludzka uprzedmialawia się
w sposób nieludzki i przeciw sobie, lecz to, że się uprzed
miotowia w odróżnieniu i w przeciwstawieństwie do my
ślenia abstrakcyjnego” l.
Ta wypowiedź Marksa jest niezwykle trafna. Chodzi
0 to, że heglowskie wyobrażenia o fetyszyzmie towaro
wym są bardzo mgliste. Przejawia się to za każdym ra
zem w tym, że kapitalistycznie wyalienowana przedmio-
towość, tj. reifikacja stosunków społecznych, jest u Hegla
stale utożsamiana z obiektywnością w ogóle. Specyficz
nie kapitalistyczna alienacja utożsamia się u niego nie
jednokrotnie z obiektywną rzeczywistością rozwoju spo
łecznego. Hegel ma rację, kiedy mówi o wyobcowaniu
jednostki ze społecznej całości, lecz dostrzega on to w y
obcowanie jedynie w dziedzinie działalności intelektual
nej. Genialność Hegla polega na tym, że uchwycił wystę
pujące tu zagadnienie, sama jednak jego istota pozostała
dlań niewyjaśniona. Hegel nie zrozumiał, że główną przy
czyną alienacji jest własność prywatna. „Ta materialna,
bezpośrednio zmysłowa własność prywatna jest mate
rialnym, zmysłowym wyrazem wyalienowanego życia
ludzkiego — pisał Marks — ... pozytywne zniesienie
własności prywatnej, jako przyswojenie życia ludzkiego,
jest zatem pozytywnym zniesieniem wszelkiej alienacji,
czyli powrotem człowieka do religii, rodziny, państwa itd.
do swego ludzkiego, tj, społecznego bytu” 2.
W taki sposób idealistyczny punkt wyjścia uniemożli
w ił Heglowi słuszną interpretację problemu alienacji
1 zdecydował o fałszywej drcdze zniesienia alienacji. Prze
zwyciężenie, zniesienie alienacji filozof ujmował wyłącz-
125
nie jako p r o c e s poznania. Droga działalności praktyczno-
-rewolucyjnej była Heglowi nieznana, ponieważ, podobnie
jak ekonomiści angielscy, uważał za wieczną kapitali
styczną formę ustroju społecznego. Pomieszanie alienacji
z uprzedmiotowieniem w ogóle doprowadziło Hegla do
zniekształcenia całej historii.
Jak już było powiedziane Fenomenologią ducha można
uważać za programowe dzieło Hegla. Naszkicowany tutaj
program został wykonany w dziełach późniejszego okresu,
kiedy ostatecznie wyklarowała się struktura jego systemu
filozoficznego.
Konstrukcja systemu Hegla jest odbiciem podstawo
wych właściwości dialektyki idealistycznej. Według He
gla u podstaw jego systemu leży idea absolutna. Przed
swą alienacją w postać przyrody rozwija się ona w formie
czysto logicznych bytów. Następnie alienuje się w przy
rodę, skąd znowu powraca do siebie. Zgodnie z tym jego
system filozoficzny rozpada się na trzy działy: logikę, fi
lozofię przyrody i filozofię ducha. Filozofia ducha z kolei
dzieli się na teorię ducha subiektywnego (antropologia,
fenomenologia i psychologia), teorię ducha obiektywnego
(prawo, moralność, etyczność) i teorię ducha absolutnego
(sztuka, religia i filozofia). Charakterystyce pierwszego
działu poświęcił Hegel Naukę logiki i pierwszą część En
cyklopedii nauk filozoficznych. Dział drugi — to Filo
zofia przyrody, trzeci — Filozofia ducha, Filozofia pra
wa, Filozofia dziejów, Filozofia religii, Wykłady z este
tyki i Wykłady z historii filozofii.
Powinniśmy przedstawić wszystkie działy heglowskiego
systemu. Nie są one bynajmniej jednakowo cenne. Toteż
bardziej szczegółowo omówimy tylko te, które do dziś
nie straciły znaczenia. Treść pierwszego działu syste
mu została wyłożona w jego doktrynie logicznej. Roz
poczniemy od jej charakterystyki.
Rozdział czwarty
LOGIKA
127
nie ma uzasadnienia konieczności takiego właśnie ujęcia,
ponieważ Hegel uważa, że zostało ono wyłożone w Feno
menologii ducha. A le w pierwszej części Encyklopedii na
uk filozoficznych, gdzie jest zawarty zwięzły wykład do
ktryny logicznej przy uzasadnianiu wspomnianego spo
sobu ujmowania kwestii Hegel mówił o trojakich stosun
kach myśli do „obiektywności” .
Pierwszy stosunek myśli do obiektywności, do świata
zewnętrznego — to, jak zaznacza Hegel, zwyczajny, nie-
filozoficzny sposób myślenia. Opiera się on na dogmatycz
nej ufności, że drogą zwykłego odtworzenia treści wrażeń
i postrzeżeń myślenie poznaje prawdę. Na tej niekrytycz-
ności i dogmatyzmie polega też naiwność tego sposobu
myślenia. Na tym stanowisku stoi, wskazuje Hegel, stara
metafizyka (ma on tu na myśli filozofię Wolffa). Filozo
fowie stojący na tym stanowisku są przekonani o pozna-
walności rzeczy i na tym polega ich wyższość nad kry
tyczną filozofią Kanta, która stawia nieprzekraczalną
pi-zegrodę między światem zjawisk i rzeczy samych w so
bie. Lecz filozofia W olffa cierpi na poważny brak, że jest
dogmatyczna i operuje jedynie kategoriami rozsądku za-
stygłymi, danymi raz na zawsze. „Myślenie dotychcza
sowej metafizyki — mówił Hegel — było myśleniem
skończonym, ponieważ poruszała się ona w takich okre
śleniach myślowych, których granice uznawała za coś
trwałego, co nie może być z kolei zanegowane” l. K ry
tyczne uwagi Hegla pod adresem filozofii W olffa i Leib
niza nie są pozbawione racjonalnego sensu: wykazują one
ograniczoność metafizycznego sposobu myślenia.
Przykładem drugiego typu stosunku myśli do świata
zewnętrznego jest, według Hegla, empiryzm i filozofia
krytyczna. Hegel ma na uwadze empiryzm Bacona i Lo-
cke’a oraz teorię poznania Kanta.
128
Jeśli stara metafizyka szukała prawdy w samych my
ślach poza doświadczeniem, to empiryzm, przeciwnie,
chce ją czerpać z doświadczenia. Empiryzm powstał właś
nie z potrzeby dostarczenia wiedzy konkretnej treści
i trwałej podstawy, których nie mogła dać abstrakcyjna,
rozsądkowa metafizyka. W empiryzmie Hegel dostrzega
dążenie rozumu do znalezienia samego siebie w rzeczach
zewnętrznych. Z Fenomenologii ducha wiadomo, że He
gel rozum empiryczny nazywa „rozumem obserwującym”
bądź „rozumnym instynktem” , ponieważ on jeszcze nie
poznaje siebie samego w przedmiotach zewnętrznych.
Zasadniczej sprzeczności empiryzmu Hegel dopatruje
się w tym, że wychodzi on od tego, co dane bezpośrednio,
co doznawane w doświadczeniu, a zatem od tego, co jed
nostkowe, gdyż tylko to, co jednostkowe, jest doznawane
w doświadczeniu. Ale empiryzm stara się podnieść treść
jednostkowego doznania do formy powszechnie obowiązu
jących przedstawień, praw itd. Przez to zostaje złamana
zasada wyjściowa empiryzmu wyprowadzania wszyst
kiego z doświadczenia, gdyż w doświadczeniu nie ma
powszechnych przedstawień ani praw. Tej sprzeczności
jednostkowego i powszechnego empiryzm, zdaniem Hegla,
rozstrzygnąć nie potrafi.
Słabość empiryzmu polega więc, wedle Hegla, na tym,
że n ie ogarnia on dialektyki jednostkowego i ogólnego,
nie może wskazać drogi przejścia od wrażeń, postrzeżeń
do pojęć ogólnych, kategorii, praw. Dla empiryka punktem
wyjścia jest jednostkowe spostrzeżenie. A le nie zatrzymuje
się on na tym, co jednostkowe, i chce w tym, co jednost
kowe, znaleźć to, co ogólne. To, co ogólne, znajduje się jed
nak w myśleniu, tj. w posiadanych już gotowych kate
goriach i pojęciach, którymi operowała metafizyka. Przy
tym empiryk posługuje się tymi kategoriami niekrytycz
nie i nieświadomie.
Braki empiryzmu Hegel upatruje dalej w tym, że po
sługuje się on wyłącznie metodą analityczną. Dzieląc
9 — F il o z o f ia H e g la 139
przedmiot poznania empiryk zakłada, że pozostawia on
jakoby ten przedmiot takim, jakim był. Wedle Hegla,
w wyniku analizy przedmiot zostaje uśmiercony, gdyż roz
pada się na części składowe i przestaje być tym przedmio
tem, który istniał przed operacją rozczłonkowania.
Nietrudno zauważyć, że krytyczne uwagi Hegla w spra
wie empiryzmu są adresowane przede wszystkim do Ba
cona i Locke’a. Udaje się Heglowi ujawnić słabe strony
locke’owskiej teorii abstrakcji i baconowskiej metody in
dukcyjnej. A le zasadnicza krytyka empiryzmu jest u nie
go skierowana przeciwko materializmowi filozoficznemu.
Hegel sądzi, że empiryzm w swym konsekwentnym roz
woju prowadzi do materializmu. Ten zaś jest, według
Hegla, nie do utrzymania, gdyż materia jako taka nie
istnieje. „Materia w ogóle” , głosi Hegel — to abstrakcja,
a więc myśl. A ponieważ wszelka filozofia ma do czy
nienia z myślami, tj. z czymś niezmysłowym, ogólnym,
więc może być tylko idealistyczna. Materializm jest dalej
nie do utrzymania, ponieważ jest on „doktryną braku
wolności” . Odnośnie pierwszego argumentu, to jego bez
zasadność jest oczywista. Drugi zaś argument wydobywa
rzeczywisty brak starego materializmu — jego kontem
placyjny charakter, albowiem stary materializm ignoruje
praktykę, aktywną stronę przedmiotu.
Hegel ujawnia dużą przenikliwość, kiedy wskazuje,
że empiryzm, sensualizm prowadzą nie tylko do materia
lizmu, ale również do idealizmu subiektywnego. Jeśli
jedna tendencja prowadzi do materializmu francuskiego
X V III w., to druga — do sceptycyzmu Hume’a. Hume
rzeczywiście przyjął za punkt wyjścia sensualizm Lo-
cke’a. Uważał również, że poznanie rozpoczyna się od wra
żeń zmysłowych, lecz we wrażeniu Hume nie dostrzegał
obiektywnej treści. Toteż powszechność i konieczność
właściwe wiedzy sprowadzał do przyzwyczajenia psy
chicznego, czyli traktował je jako całkowicie subiek
tywne.
130
Kant w swojej „filozofii krytycznej” próbuje, wedle
słów Hegla, wyprowadzić naukę ze ślepej uliczki scepty
cyzmu, do której zaprowadził ją Hume. Kant, jak i empi
rycy, uważa doświadczenie za jedyną podstawę wiedzy.
Zgadza się ze empirykami oo do tego, że postrzeżenie daje
nam jedynie wiedzę o tym, co jednostkowe. Odnośnie zaś
wiedzy o tym, co powszechne i konieczne, to, wedle Kanta,
posiada ona swe źródło w podmiocie, czyli ma charakter
aprioryczny. Według Kanta na naszą wiedzę składają się
dwa elementy: dane doświadczenia i formy aprioryczne
zawarte w poznającym podmiocie. Na pierwszy rzut oka
wydaje się, że Kant rozpatruje subiektywny i obiek
tywny element poznania. Ale w gruncie rzeczy, jak to
zauważył Hegel, doświadczenie składa się u Kanta
w pełni z elementów subiektywnych, ponieważ podmiot
poznający nie ma do czynienia z „rzeczą samą w sobie” ,
ale jedynie ze zjawiskami, które są, według Kanta su
biektywne, jak subiektywne są formy aprioryczne. Toteż
przeciwieństwo subiektywnego i obiektywnego odnosi
się u Kanta jedynie do rozróżnienia elementów w samym
doświadczeniu. „Obiektywnością — pisze Hegel — na
zywa się tu element powszechności i konieczności, tj.
same określenia myślowe, aprioryczne. Lecz filozofia
krytyczna rozszerza tę sprzeczność do tego stopnia, że
całe doświadczenie, tj. jego oba elementy, należy do
subiektywności, i poza nią nie ma nic, jedynie rzecz sa
ma w sobie.
Poszczególne formy tego, co aprioryczne, tj. myślenia,
i to myślenia jako działalności subiektywnej, pomimo swej
pozornej obiektywności, zostały uzyskane dzięki systema
tyzacji, która opiera się jedynie na psychologiczno-histo-
rycznych podstawach” 1.
Hegel ukazuje więc, że Kant nie zdołał przezwyciężyć
sceptycyzmu i idealizmu subiektywnego Hume’a. Co wię-
1 Tamże s. 124.
9* 131
cej Kant sam przy rozstrzyganiu problemu wiedzy o tym,
co powszechne i konieczne, popełnia pomyłki subiek-
tywno-idealistyczne...... filozofia Kanta — pisze Hegel —
jest subiektywnym idealizmem, ponieważ «Ja» (podmiot
poznający) dostarcza zarówno formę, jak materię po
znania: formę — jako istota myśląca, materię — jako
odczuwająca” 1.
Hegel zarzuca dalej Kantowi, że przyjął niekrytycz
nie te kategorie, którymi operuje logika formalna, za
miast wyprowadzić je z „Ja” jako transcendentalnej
jedności, jak to zrobił Fichte. Ze stanowiska obiektywno-
-idealistycznego Hegel poddaje krytyce kaniowską „rzecz
samą w sobie” , określając ją jako „nagą abstrakcję” .
Hegel poświęca wiele uwagi kantowskiej teorii anty
nomii, tj. sprzeczności właściwych rozumowi, w jakie
rozum wpada, kiedy wykracza poza granice doświad
czenia. W teorii tej Hegel dostrzega zbliżenie do proble
matyki dialektyki. Ograniczoność Kanta polega, według
Hegla, na tym, że Kant zalicza te sprzeczności do dzie
dziny rozumu myślącego, a nie do istoty samego świata.
Poza tym Kant wylicza tylko cztery antynomie, pod
czas gdy „antynomie znajdują się nie tylko w czterech
poszczególnych wziętych z kosmologii przedmiotach, ale
we wszystkich przedmiotach wszelkiego rodzaju, we
wszystkich wyobrażeniach, pojęciach i ideach” 2. Ujaw
nianie sprzeczności i jej poznanie w przedmiotach Hegel
uważa za „dialektyczny element tego, co logiczne” .
Przykładem trzeciego typu stosunku myśli do świata
zewnętrznego jest teoria wiedzy bezpośrednej, sformu
łowana przez Jacobiego i romantyków. Istota tej teorii
polega na przekonaniu, że istnieje wiedza bezpośrednia,
wiedza nie wymagająca uzasadnień, nie uwarunkowana.
Z punktu widzenia tej teorii przedmioty poznaje się
1 Tamże s. 131.
2 Tamże s. 141.
132
w drodze intuicji intelektualnej, bezpośredniego intelek
tualnego oglądu. Zwolennicy tej teorii, przeciwstawia
jąc wiedzę bezpośrednią myśleniu logicznemu, bronią
stanowiska irracjonalizmu i alogizmu. Operując takimi
kategoriami, jak „natchnienie” , „objawienie serca” itd.,
adepci teorii wiedzy bezpośredniej dochodzą ostatecznie
do odmawiania wartości logicznym formom myślenia.
Irracjonalizm Schellinga Hegel poddał nieubłagalnej
krytyce już w Fenomenologii ducha. Teraz znowu po
wraca do tego zagadnienia i dowodzi, że wiedza bezpo
średnia jako taka nie istnieje. Z psychologicznego pun
ktu widzenia wiele prawd może wydać się bezpośrednimi.
W umyśle matematyka na przykład zawiera się wiele
twierdzeń, do których jest on przyzwyczajony i które
wydają mu się oczywiste, tym niemniej są one wyni
kiem rozmyślań skomplikowanych i uzyskanych z powo
łaniem się na inne twierdzenia, „...bezpośredniość wie
dzy — pisze Hegel — nie tylko nie wyłącza jej zapo-
średniczonego charakteru, lecz są one ze sobą tak związa
ne, że bezpośrednia wiedza jest wytworem i rezultatem
wiedzy zapośredniczonej” 1.
Heglowska krytyka alogizmu, irracjonalizmu nie stra
ciła swego znaczenia nawet obecnie, gdyż koncepcje in-
tuicjonistyczne, irracjonalistyczne mają szerokie wzię
cie we współczesnej filozofii burżuazyjnej. Jak widzimy,
Hegel odrzuca wszystkie trzy rozpatrywane przez niego
stanowiska w kwestii stosunku między myślą a światem
zewnętrznym. Według niego prawdziwy stosunek między
nimi polega na ich tożsamości. Przyjmując idealistyczną
tożsamość podmiotu i przedmiotu, Hegel definiuje logikę
jako naukę o czystych określeniach myśli, czyli o kate
goriach.
Z przytoczonego wyżej określenia treści logiki widać,
że Hegel nie rozumie tej nauki jako teorii form i praw
1 Tamże s. 172.
133
myślenia, jak określono ją przed nim. Przed Heglem
w skład filozofii- wchodziły jako samodzielne działy:
ontologia (teoria bytu) i gnozeologia (teoria poznania).
Hegel jednoczy oba te działy. Jego Logika jest więc je
dnocześnie teorią poznania i teorią bytu. Takie zjedno
czenie jest dla niego oałkiem naturalne, ponieważ, jak to
wynika z Fenomenologii ducha, Hegel stoi na stanowisku
tożsamości podmiotu i przedmiotu, myślenia i bytu.
W logice Hegla bada się myślenie jednostki, a nawet
nie myślenie rodzaju ludzkiego, lecz bezosobowe, bezpod-
miotowe myślenie, czyste, absolutne, boskie. Myślenie
to jest w rzeczywistości myśleniem ludzkim, lecz Hegel
odrywa je od myślącego podmiotu, absolutyzuje, czyni
bogiem. Ten świat czystych myśli, „cieni” , wyraża, we
dług Hegla, „wieczną istotę” zjawisk przyrodniczych
i społecznych. „Czyste byty” poprzedzają przyrodę i spo
łeczeństwo nie w czasie, ale logicznie.
Ponieważ w kategoriach myślenia znajduje wyraz
prawdziwa natura wszystkiego, co istnieje, więc logika
jako nauka zajmuje miejsce centralne wśród innych nauk,
posiadających jedynie znaczenie nauk stosowanych. Toteż
filozofię Hegla słusznie nazywają systemem panlogizmu.
W głębokim przekonaniu Hegla istota świata jest taka,
jaka zestala przedstawiona w jego filozofii, zwłaszcza
w logice. Zatem swoje rozumienie świata ogłasza on za
istotę samego świata. Tym samym dokonuje ustępstwa na
rzecz subiektywizmu, który potem rozrośnie się niepo
miernie u młodoheglistów.
Przekształcając świat rzeczywisty w królestwo „cieni”
i prostych bytów, Hegel zyskuje możliwość jego dowol
nego konstruowania. Swoją filozofię podaje jako „jedyną” ,
„absolutną” , „filozofię w ogóle” . Toteż nie jest pozbawio
na uzasadnienia następująca uwaga Feuerbacha: „Cho
ciażby ów autor był bardzo dowcipny, postępuje on jed
nak zupełnie bezkrytycznie, nie stawiając przed sobą py
tania: czy jest w ogóle możliwe, aby rodzaj zrealizował
134
się absolutnie w jednym indywiduum, aby sztuka zreali
zowała się w jednym artyście, a filozofia w jednym filo
zofie?” 1
Feuerbach zauważył więc, że w samych idealistycznych
założeniach stanowiska Hegla zawiera się dogmatyzm
i brak uzasadnień podstawowych postulatów jego filozofii,
chociaż sam Hegel wciąż mówił o tym, że trzeba zaczy
nać bez żadnych założeń.
Mistyfikującą stronę heglowskiej logiki ze świetną w y
razistością ujawnił Marks. „Dla Hegla tedy wszystko, co
kolwiek się działo i co się jeszcze dzieje, jest akurat tym,
co zachodzi we własnym jego myśleniu. Tak więc filozo
fia historii jest tylko historią filozofii, jego własnej filo
zofii. Nie ma już „historii według porządku czasu” , jest
tylko następstwo idei „w rozumie” . Wyobraża on sobie,
że buduje świat ruchem myśli, gdy on tymczasem tylko
przebudowuje systematycznie i układa według absolutnej
metody myśli będące w głowach wszystkich” 2.
W logice Hegla badany jest proces samoistnego rozwoju
pojęć, w którym najpierw wysuwa się tezę, przeciwsta
wia się jej antytezę, wreszcie jednoczy się obie w wyż
szym pojęciu — w syntezie. Są to tak zwane triady he
glowskie. Przeciwieństwa, według Hegla, zacierają się,
godzą się.
Zasada idealistycznej tożsamości myślenia i bytu jako
założenie wyjściowe logiki jest podstawą wszystkich
sztucznych konstrukcji Hegla. A le jednocześnie ta sama
zasada służyła mu za podstawę do przezwyciężenia agno-
stycyzmu Kanta, umożliwiła rozpatrywanie kategorii jako
pojęć 'wypełnionych treścią i interpretacją ich z pozycji
historyzmu, tj. jedności logiki i historii. Tą drogą Hegel
doszedł do genialnej koncepcji jedności logiki, teorii po
znania i dialektyki.
135
Kategorie logiczne Hegel rozpatruje nie w izolacji je
dna od drugiej, nie skostniałe, ale jako wszechstronnie
wzajemnie powiązane, przechodzące jedna w drugą, jako
„płynne” . A ponieważ w tym dialektycznym rozwoju kate
gorii zostaje „odgadnięta” dialektyka „rzeczy” , więc sa
ma idealistyczna dialektyka Hegla, wyłożona systematycz
nie w Nauce logiki w postaci samoistnego rozwoju pojęć,
uzyskuje racjonalne znaczenie i dlatego jest warta uważ
nych studiów, do których niejednokrotnie nawoływał
W. I. Lenin.
Trzeba jednakże pamiętać, że sam Hegel wyklucza
możliwość rozszerzania na przyrodę praw dialektyki,
ponieważ przyroda sama w sobie jest żywiołem obcym
duchowi. Mówi o tym analizując „rozum obserwujący”
w Fenomenologii ducha. I jeśli omawiając Naukę logiki,
odwołuje się do tych czy innych zjawisk przyrodniczych,
to robi to w celu nadania abstrakcyjnym pojęciom
konkretno-zmysłowej poglądowości. Przyroda ujęta
w oderwaniu od ożywiającego ją ducha wyklucza analizę
0 charakterze dialektycznym. Interpretację przyrody z po
zycji materializmu Hegel z góry kwalifikuje jako metafi
zyczną.
Logika Hegla rozpada się na trzy wielkie działy:
naukę o bycie, o istocie i o pojęciu. Każdy z tych dzia
łów dzieli się z kolei, według zasady triady, na poddziały
1 rozdziały.
Nauka o bycie
136
działach, objętych wspólną nazwą „logiki obiektywnej” ,
Hegel bada określenia idei absolutnej nie osiągającej
jeszcze stopnia subiektywności.
Od czego rozpoczyna się określenie idei absolutnej?
Ponieważ według Hegla ani w myśleniu, ani poza myśle
niem nie ma gotowego przedmiotu (przedmiot lub treść
prawdy zostaje określona dopiero w toku stopniowego
rozwoju samego myślenia), więc logika, jak i filozofia
w ogóle, musi rozpocząć się od analizy najbardziej ubo
giego w treść określenia, od najuboższej abstrakcji. Na po
czątku przedmiot myśli tylko jest i nie wiemy o nim nic
więcej poza tym, że on jest, istnieje. Toteż początkiem
ruchu kategorii logicznych będzie czysty byt. Nie można
go ani odczuć we wrażeniu, ani spx>strzegać, ani przedsta
wić sobie. Jest on czystą myślą, pozbawioną wszelkich
określeń, i dlatego taki byt jest równy nicości, bo nicość
jest takim samym brakiem określeń, a zatem jest w ogóle
tym samym, co czysty byt. Na przykład w twierdzeniach
o tym, że miasto, słońce, dom istnieją lub też nie istnieją,
mamy na uwadze byt określony, Hegel zaś rozpatruje byt
jako coś oderwanego. Czysty byt nie jest ani domem, ani
miastem, ani słońcem itd. To wszystko jest czymś dalszym,
określonym, czego jeszcze na razie w czystym bycie nie
ma. Jak widzimy, za punkt wyjścia logiki obiera Hegel
pustą abstrakcję, a nie byt konkretny, nie przyrodę.
L. Feuerbach słusznie uważa te rozważania Hegla
0 czystym, nieokreślonym bycie za nie dające się obro
nić. „Jedynie byt określony — pisze on — jest bytem,
w pojęciu bytu zawiera się pojęcie absolutnej określo-
ności. Wyprowadzam pojęcie bytu z samego bytu, lecz
wszelki byt jest bytem określonym — dzięki temu, na
wiasem mówiąc, stawiam jako przeciwstawienie bytu ni
cość, która właśnie oznacza: nie coś, ponieważ niezmiennie
1 nierozerwalnie wiąże coś z bytem; jeśli w bycie pomi
niemy określoność, to nie pozostawimy więcej żadnego
bytu. Toteż nie ma nic dziwnego w powiedzeniu o takim
137
bycie, że jest on nicością. Wszak jest to oczywiste. Jeśli
od człowieka odrzucimy to, dzięki czemu jest on człowie
kiem, to możemy bez trudu dowieść, że jest on nie-czło-
wiekiem” 1.
Jeśli, według Hegla, nicość jest tożsama z czystym by
tem, to oznacza to, że ani jedno, ani drugie nie istnieje
oddzielnie, toteż w pełni naturalne jest przejście od czys
tego bytu do nicości i odwrotnie. Musi więc istnieć coś
trzeciego, powstającego w wyniku ich wzajemnego połą
czenia, w rezultacie przejścia jednego w drugie. Tym
trzecim, bardziej konkretnym, jest stawanie się (das Wer-
den). Prawdą bytu i nicości jest, według Hegla, stawanie
się, ich wzajemne przechodzenie, ruch, znikanie jednego
w drugim. W stawaniu się czysty byt i nicość znoszą się
(znikają i zachowują się). Obie te kategorie, czysty byt
i nicość, zawierają się zatem w stawaniu się jako momenty
zniesione.
Istnieją więc trzy konieczne elementy bytu: byt — teza,
nicość — antyteza, stawanie się — ich synteza. Tak
powstaje słynna triada heglowska, konkurująca z tablicą
kategorii Kanta i „Teorią wiedzy” Fichtego.
Stawanie się jako rzeczywisty wynik jest nie tylko jed
nostronną i abstrakcyjną jednością bytu i nicości, ale
również niepokojem wewnętrznym, jednością, która sa
ma przeciwstawia się sobie dzięki rozróżnieniu bytu i ni
cości. Stawanie się, rozumiane jako najprostsza forma ru
chu, jako zmiana w ogóle, jest przejściem bytu w nicość
(przemijaniem) i nicości w byt (powstawaniem). Od ra
zu rzuca się w oczy sztuczność heglowskiej triady: byt —
nicość — stawanie się. Jednakże za tą mistyczną powłoką
kryje się racjonalna treść.
Hegel przede wszystkim dokonuje tutaj próby ujęcia
pojęć w ich ruchu i zmianie. Świetnie to zauważył
W. I. Lenin. „Inteligentnie i mądrze! — pisze W. I. Le-
138
nin. — Pojęcia, które zwykle wydają się martwe, Hegel
analizuje i pokazuje, że j e s t w nich ruch. Skończony?
To znaczy poruszający się ku końcowi! Coś? — to znaczy
n i e to , co jest czym innym. Byt w ogóle? — to znaczy
taka nieokreśloność, że byt = niebytowi. Wszechstronna,
uniwersalna giętkość pojęć, giętkość dochodząca do tożsa
mości przeciwieństw — oto sedno sprawy” x.
Jeszcze dobitniej zasada ruchu i rozwoju została wyra
żona w heglowskiej interpretacji kategorii stawania się.
Właśnie w opracowaniu teorii ruchu i zmiany jako zasa
dy dialektyki klasycy marksizmu-leninizmu widzieli za
sługę Hegla. Koncepcja rozwoju została jednak u Hegla
zniekształcona. Zasada stawania się stosuje się, według
niego, tylko do dziedziny ducha; przyroda nie rozwija się,
choć istnieje w czasie, ponieważ różnicuje się jedynie
w przestrzeni. W zastosowaniu do historii i poznania za
sadę stawania się stosuje się w sposób teologiczny, tj. za
kłada się, że wyjściowy stopień rozwoju zawiera w sobie
wszystkie następne w formie nierozwiniętych zadatków.
Prowadzi to nieuchronnie do zapowiedzi końca historii
i absolutnego wypełnienia zadań wiedzy. Zasadę rozwoju
Hegel rozciąga zatem tylko na zjawiska duchowe, stosuje
ją jednocześnie wyłącznie do przeszłości, wobec czego cała
dialektyka heglowska otrzymuje charakter retrospektyw
ny. Nie zostaje rozciągnięta na teraźniejszość i przy
szłość. Ujawnia się tutaj szczególnie wyraziście fundamen
talna różnica między idealistyczną dialektyką Hegla
a marksistowską metodą dialektyczną.
Omawiając kategorie bytu, nicości, stawania się, Hegel
mówi: „To, co jest pierwsze w nauce, musi okazać się
pierwszym historycznie” 2. Myśl o czystym bycie, według
niego, pierwsi wypowiedzieli eleacf. W systemach filozo
ficznych starożytnego Wschodu, zwłaszcza w buddyzmie,
139
absolutną zasadą była nicość. Heraklit wypowiedział za
sadę „wszystko płynie” , tj. zasadę stawania się. W ten
sposób Hegel próbuje dowieść, że dialektyczny rozwój
czystej idei zgadza się z kolejnym rozwojem systemów
filozoficznych, ponieważ każdy z nich jest przedstawie
niem poszczególnego momentu lub poszczególnego stopnia
w procesie rozwoju idei. Toteż zmiany i rozwój systemów
filozoficznych nie są przypadkową zmianą mniemań, lecz
wyrazem postępowego rozwoju prawdy. Historia filozofii
musi być więc rozpatrywana nie jako „galeria pomyłek” ,
lecz jako „panteon boskich wizerunków” . Tkwi tutaj
u Hegla niezwykle płodna myśl. Zdaniem Hegla nowy
system filozoficzny nie powstaje przypadkowo w głowie
tego czy innego filozofa. Jeśli by tak było, to można by
twierdzić, że może on pojawić się za 100 czy 200 lat z ta
kim samym powodzeniem, jak 300 lat temu. Hegel wysu
wa ideę o koniecznym i prawidłowym następstwie do
ktryn filozoficznych. Usiłuje również ustalić jedność lo
gicznego i historycznego następstwa, próbuje analizować
historycznie kategorie logiczne, jako wynik, rezultat his
torii poznania. Jednakże te głębokie wyprzedzające swój
czas poglądy Hegla otrzymały skrajnie zmistyfikowaną
interpretację: po pierwsze, prawidłowy rozwój i kolejna
zmiana systemów filozoficznych występuje u niego jako
ujawnienie prawidłowego rozwoju idei absolutnej, po dru
gie, rozwój logiczny traktuje on jako decydujący, zaś roz
wój historyczny jako wtórny, jako egzemplifikację. Sto
sunek logiki i historii jest więc u Hegla postawiony na
głowie.
W związku z charakterystyką stawania się Hegel wyjaś
nia kategorię „znoszenia” , „...oznacza ono oszczędzać, za
chować, a jednocześnie zakończyć, położyć kres” h Hegel
usiłuje więc sformułować myśl o dialektycznym charakte
rze negacji, okazującej się, według niego, momentem po
wiązania, momentem rozwoju.
1 Tamże s. 94.
140
Zniesienie to najważniejsza kategoria heglowskiej filo
zofii. W logice Hegel formułuje jej najbardziej dokładne
określenie i pokazuje konkretnie, jak ona się realizuje
w toku samoistnego rozwoju pojęć logicznych. Później bę
dzie ona zastosowana również do analizy procesu spo-
łeczno-historycznego i do dziejów poznania.
W teorii dialektycznego charakteru negacji i triady He
gel rozwija jedno z najważniejszych praw dialektyki —
prawo negacji negacji. Triada heglowska, która wywołała
tak -wiele sporów, rzeczywiście wyróżnia się swą sztucz
nością. Hegel z wielką pedanterią układa rozwój dowol
nego procesu w formułę: teza, antyteza i synteza. An
tyteza stanowi negację tezy, synteza — negację antytezy.
Swą triadę Hegel przekształcił w uniwersalny schemat,
któremu gwałtem podporządkował wszystkie zjawiska
przyrodnicze i społeczne. Nieprzypadkowo negacja nega
cji figuruje u niego jako podstawowe prawo w konstru
kcji całego systemu. Metafizycy — Duhring, Michajłows-
kij i in. widzieli w heglowskiej triadzie tylko jej mistyczną
formę i zarzucali Marksowi i Engelsowi, że oni jakoby
niekrytycznie przejmowali heglowską triadę. W rzeczy
wistości zaś fundatorzy marksizmu traktowali negację ne
gacji jako bardzo ogólne i dlatego właśnie o bardzo szero
kim zakresie działania i bardzo ważne prawo rozwoju
przyrody, społeczeństwa i myślenia. Zdecydowanie prze
ciwstawiali się przekształcaniu tego prawa w uniwersal
ny abstrakcyjny szablon, akcentując swoistość jego ujaw
niania się w każdym poszczególnym procesie. Marks, En
gels, Lenin niejednokrotnie podkreślali, że w heglowskiej
triadzie, niezależnie od jej mistycznej formy, zawiera się
genialna i na pół uświadomiona idea o toku procesu roz
woju w całości.
Przejście jednego przeciwieństwa w inne, jednej jakoś
ci w inną jest w istocie jej negacją. Powstała na nowo
jakość również przechodzi w swoje przeciwieństwo —
negacja zncsi się w innej negacji. Cały łańcuch rozwoju
141
danego przedmiotu lub zjawiska stanowi proces negacji
negacji. W procesie negacji negacji odbywa się powrót do
punktu wyjścia, ale na wyższym stadium. Na licznych
przykładach zaczerpniętych z rozmaitych dziedzin klasy
cy marksizmu-leninizmu wykazali, że prawo negacji ne
gacji nie jest wcale wymysłem idealisty Hegla, ale ge
nialnym domysłem na temat rytmu i formy dialektycz
nego rozwoju przyrody, społeczeństwa i myślenia. Marks,
Engels, Lenin materialistyczme przepracowując dialekty
kę Hegla uwolnili od zmistyfikowanej formy również pra
wo negacji negacji.
Kontynuujmy jednak dalszy wykład biegu myśli Hegla.
Wynikiem stawania się jest to, co się stało, tj. spokojna
jedność bytu i nicości. Owo to, co się stało, Hegel nazywa
konkretnym istnieniem (Dasein). Konkretne istnienie w y
stępuje już jako byt z pewną określonością. Jego okreś-
loność jest jakością. Jakość to taka określoność, która jest
tożsama z bytem. Coś jest tym, czym jest, dzięki swojej
jakości, a tracąc swoją jakość, przestaje być tym, czym jest.
Jeśli na przykład zmienia się wewnętrzna struktura ato
mów właściwa pierwiastkowi chemicznemu, czyli jego ja
kość, to staje się on innym pierwiastkiem chemicznym.
W tym sensie trzeba rozumieć twierdzenie Hegla o tym,
że określoność jakościowa „jest to samo, co byt, nie w y
kracza poza niego ani nie znajduje się wewnątrz niego,
lecz jest jego bezpośrednią ograniczonością” L Analizując
określoność jakościową Hegel ma na uwadze nie jakości
rzeczy, lecz ich najbardziej oderwane charakterystyki.
Jednakże, pomimo abstrakcyjności sformułowań, Hegel
odgadł właściwości jakościowej charakterystyki przed
miotów. W ogóle nadaje on wielkie znaczenie kategorii
jakości. Pozostaje to w związku z tym, że filozof zmierza
do odcięcia się od mechanicyzmu ignorującego zmiany ja
kościowe w świecie.
1 Tamże s. 65.
142
Konkretne istnienie jest bytem określonym. Podstawą
zaś wszelkiej określoności jest negacja. Kiedy mówimy, że
to jest „żółte” , stwierdzamy tym samym, że ono jest „nie
czarne” , „nie hiałe” itd. W tym znaczeniu trzeba rozumieć
twierdzenie Hegla: „Określoność jest negacją sformułowa
ną jako afirmatywna:..” 1 W ten sposób realność i negacja
są, według Hegla, w istocie momentami istnienia.
Tutaj Hegel wprowadza nowe kategorie — coś oraz
coś innego. Dany określony byt różni się od innego okreś
lonego bytu. Wobec tego istnieje wiele konkretnych ist
nień, z których każde posiada tylko jemu właściwą cha
rakterystykę wewnętrzną. Właśnie tę charakterystykę we
wnętrzną Hegel nazywa bytem w sobie. Wszelkie kon
kretne istnienie jako byt odróżniający się od innych kon
kretnych istnień jest to — coś. Zaś byt określony, odróż
niający się od niego, jest to — coś innego. Każde konkre
tne istnienie, czyli coś, zawiera dwa momenty: moment
bytu samego w sobie (Ansichsein) i moment bytu dla in
nego (Sein-fur-Anderes), ponieważ dane coś odkrywa się,
ujawnia tylko w stosunku z innym czymś. Byt dla innego
oznacza wedle Hegla ujawnianie siebie w związku i sto
sunku z innym.
Zgodnie z Heglem, coś wiąże się i przeciwstawia się
innemu konkretnemu istnieniu, tzn. jest związane z innym
i określa się dzięki niemu. Coś znajduje w swoim czymś
innym granicę. Właśnie dzięki swej granicy coś jest tym,
czym jest. Tutaj Hegel rozwija pojęcie granicy jakościowej.
Nie jest ona obojętna wobec konkretnego istnienia, lecz
przeciwnie, przenika je, ogarnia. Opisując na przykład
działkę ziemi, mówimy, że jest to łąka, a więc nie las czy
staw. Przy czym granica jakościowa lasu, łąki, stawu nie
znajduje się na skraju tych terytoriów, lecz przenika każ
dą cząstkę łąki, lasu, stawu. Granica zawiera więc dia
lektyczną sprzeczność: jest realnością konkretnego istnie-
1 Tamże s. 100.
143
rda, a jednocześnie jego negacją. Równocześnie granica
jest immanentna dla konkretnego istnienia, a nie jest
czymś zewnętrznym wobec niego.
Wobec tego istnienie jest bytem określonym, skończo
nym i ograniczonym.
Charakteryzując dalej coś, Hegel wskazuje, że jest ono
zawsze skończone i zmienne. W każdej chwili coś staje
się więc czymś innym, przechodząc od jednej określomości
do innej. Więc A jest określone przez B, z kolei B jest
określone przez C itd. do nieskończoności. „Coś staje
się czymś innym, ale samo to inne jest również czymś, to
z kolei znowu staje się czymś innym itd. do nieskończo
ności” . 1 Tę nieskończoność Hegel nazywa złą lub nega
tywną nieskończonością. „Ta nieskończoność jest zlą lub
negatywną nieskończonością — pisze Hegel — gdyż jest
ona tylko negacją tego, co skończone, które jednak znowu
powstaje i wobec tego również nie jest zniesione. — Czyli
innymi słowami zaprzeczenie zawarte w słowie „nega
tywne” wyraża tylko postulat (Sollen) zniesienia tego, co
skończone. Postęp w nieskończoność zatrzymuje się na
wyrażeniu sprzeczności zawartej w tym, co skończone, że
ono jest tak czymś, jak również czymś innym, i postęp ten
jest wieczną i nieprzerwaną zmianą przechodzących
w siebie określeń” 2. W heglowskiej koncepcji złej nie
skończoności zawiera się ten racjonalny sens, że to, co
skończone, i to, co nieskończone, stanowią dialektyczne
przeciwieństwo kategorii, że one przechodzą jedno w dru
gie: to, co nieskończone, przeciwstawiane temu, co skoń
czone posiada w nim swoją granicę, staje się czymś sa-
moograniczonym, tj. skończonym; przeciwnie to, co skoń
czone, przeciwstawione temu, co nieskończone, nie ma
końca i staje się nieskończonym.
Złej nieskończoności Hegel przeciwstawia nieskończo
ność prawdziwą, która, według jego poglądu, nie wyklu-
144
cza tego, co skończone, lecz włącza je w siebie i posia
da to, co skończone, nie poza sobą, ale w sobie. Pojęcie
prawdziwej nieskończoności Hegel dedukuje w sposób
następujący: coś jest określone przez coś innego, z kolei
coś innego jest określane przez coś trzeciego itd. Na przy
kład A jest określone przez B, B przez C. Tutaj A wystę
puje jako coś, B — jako coś innego. A le B jest nie tylko
czymś innym, lecz także czymś, określonym przez coś
trzeciego. Wobec tego coś jest określone przez coś, tzn. jest
samo określone przez siebie. Właśnie ten stosunek wza
jemny z samym sobą Hegel nazywa prawdziwą nieskoń
czonością. Podstawowa zatem właściwość prawdziwej nie
skończoności zawiera się w momencie samookreślenia.
Następną kategorią należącą do jakości jest byt-dla-sie-
bie. Powstaje on w sposób następujący: coś jest określone
przez coś innego, ale coś innego samo jest czymś. Wobec
tego coś powraca do samego siebie, osiąga swój koniec i cel,
a wskutek tego staje się czymś zakończonym. Konkretne
istnienie jest zakończone, ograniczone nie przez coś innego,
lecz przez siebie i w sobie; istnieje nie dla, innego, ale dla
siebie. Ten właśnie stosunek do samego siebie, który po
wstaje za pośrednictwem negatywnego stosunku do czegoś
innego, jest bytem dla siebie. W procesie samookreślenia
istnienia znika coś innego, pozostaje samookreślający się
jeden byt. Byt dla siebie jest jeden, coś innego znikło.
Kategorii bytu dla siebie odpowiadają, według Hegla,
monady Leibniza i atomy Demokryta.
Sztuczny charakter przytoczonej tutaj dedukcji jest
oczywisty. Jej sens ujawnił W. I. Lenin: „W ogóle cały
ten Fiirsichsein zapewne potrzebny był Heglowi częściowo
do wykazania, w jaki sposób jakość przeobraża się
w ilość — jakość jest określonością dla siebie, Gesetzte,
jest jednym — wszystko to sprawia wrażenie czegoś bar
dzo wymuszonego i jałowego” l.
10 — F ilo z o f ia H e g la
145
Z pojęcia bytu dla siebie Hegel dedukuje kategorie
przyciągania i odpychania. Byt dla siebie jako jeden usto
sunkowuje się do siebie negatywnie, tj. odsuwa się od
samego siebie i tym samym rodzi wielość. A le wielość
stanowi uznanie za tożsame innych jednostek, dokonuje
się tutaj jakby przyciąganie tych jednostek w jedną ca
łość. W tej mistycznej konstrukcji Hegla zawiera się ra
cjonalna myśl o tym, że jedność i wielość stanowią dia
lektyczne przeciwieństwo.
W związku z heglowskimi kategoriami przyciągania
i odpychania Engels robi następującą uwagę: „Przejście
przyciągania w odpychanie i odwrotnie ma u Hegla cha
rakter mistyczny, ale w istocie rzeczy Hegel antycypował
tą tezą późniejsze odkrycia naukowe przyrodoznawstwa...
Hegel jest genialny nawet w tym, że wyprowadza przy
ciąganie jako moment wtórny z odpychania jako momen
tu pierwotnego...” 1
Od pojęcia bytu dla siebie Hegel przechodzi do katego
rii ilości. Cała wymuszoność i sztuczność odtworzonych
tu heglowskich> konstrukcji uwarunkowana jest tym, że
bierze on za podstawę nie realnie istniejący świat ma
terialny, ale abstrakcyjne kategorie. Jakość nie występuje
więc u niego jako charakterystyka świata materialnego,
lecz jako stopień rozwoju tego, co absolutne. Wobec tego
z heglowskiego punktu widzenia jakość musi być skon
struowana w sposób logiczny. Tak samo ma się sprawa
z ilością. Hegel nie uznaje jej za realną bezpośrednią cha
rakterystykę świata materialnego, lecz znowu dąży do
wyprowadzenia jej z kategorii poprzedzających, w danym
wypadku z kategorii jakości. Stawanie się tego, co kon
kretne, w procesie poznania jest jednocześnie, według
Hegla, powstawaniem świata. To, co idealne, występuje
więc jako demiurg rzeczywistości.
Po skonstruowaniu w ten sposób ilości Hegel usiłuje
146
dowieść, że staje się ona coraz bardziej konkretna, osiąga
charakterystkę jakościową i wreszcie powraca do jakości.
Zamiar Hegla polega na tym, aby pokazać również przejś
cie odwrotne — ilości w jakość.
Już wyżej przytoczono heglowską charakterystykę ja
kości. Jest to pierwsza, bezpośrednia określoność, tożsama
z bytem. Ilość jest także określanością, ale ustosunkowaną
obojętnie wobec bytu. Ilość zmienia się, a byt pozostaje
taki sam. Czy weźmiemy trzymorgową czy pięciomorgową
działkę lasu, działka ta pozostanie lasem, a nie stanie się
łąką czy stawem. Granica ilościowa jest więc i nie jest
granicą, ponieważ przekracza się ją swobodnie. „Ilość
(Quantitat) — mówi Hegel — jest czystym bytem, w któ-
tym określoność nie jest założona jako utożsamiona z sa
mym bytem, ale jako zniesiona lub obojętna” 1. Ilościowa
określoność i granica nie tworzą więc natury bytu, są
w istocie jego obojętnymi zróżnicowaniami. Zmiana tej
określoności nie dosięga bytu. Matematyczne określenie
wielkości, mówi Hegel, jako czegoś takiego, co jest zdol
ne do zmniejszania się i powiększania, jest tautologicznej
ale ujmuje ono naturę ilości — obojętność wobec bytu.
Hegel odróżnia ilość czystą (Quantitat) od ilości okre
ślonej (Quantum). Jako przykłady czystej ilości mogą
służyć czas i przestrzeń. Ilość zawiera w sobie tak element
ciągłości, jak element posiadania przerw. Przy czym cecha
ciągłości dobitniej wyraża się w czystej ilości, gdzie róż
nice są jeszcze obojętne. W ilości określonej przeciwnie,
ilość występuje jako określona i zróżnicowana, podziel
ność (Diskretion) i niepodzielność występują tutaj już nie
w charakterze cech idealnych, ale jako określone różnice.
Ilość jako najbliższy wynik bytu dla siebie zawiera
w sobie jako elementy zniesione dwie strony procesu jej
właściwego: odpychanie i przyciąganie. Dlatego nie ma
wielkości wyłącznie ciągłej lub tylko podzielonej. Ilość
10* 147
jest na tyle ciągła, oo i podzielna. Idealna podzielność
czystej ilości staje się aiktualną w ilości określonej. Kiedy
mówimy „12” , to przede wszystkim występuje tu moment
podzielności — 12 oznacza 12 poszczególnych jedności.
Ale 12 to również „tuzin” , tj. zjednoczona wielość poszcze
gólnych jedności. Hegel krytykuje metafizyczny sposób
myślenia, w którym przemocą rozdziela się ciągłość i po
dzielność, i analizuje je jako różne rodzaje wielkości,
„...w rzeczywistości różnią się one od siebie — mówi He
gel — tylko dzięki temu, że ta sama całość jest rozpatry
wana raz ze względu na jedno, drugi raz ze względu na
jej drugie określenie” 1.
Całą dalszą analizę logiczną ilości Hegel przeprowadza
w taki sposób, aby dowieść, że ilość uzyskuje coraz bar
dziej jakościowe zabarwienie. Pierwsze takie zabarwie
nie ujawnia się już, według Hegla, w wielkości eksten
sywnej (wielkości przestrzennej), ponieważ odróżnia się
ona od mechanicznego zbioru jedności pewną stałością
(Hegel zastrzega, że stałość właściwa wielkości ekstensyw
nej jest względna, gdyż dodanie jedności do wielkości
ekstensywnej niweczy ją).
Większą stałość i określoność jakościową uzyskuje w iel
kość w kategorii intensywności (wielkość napięcia). „Gra
nica ilości określonej — pisze Hegel — która jako w iel
kość ekstensywna miała swoją konkretnie istniejącą okre
śloność jako zewnętrzną wobec siebie liczbę, wynik prze
liczenia, przechodzi w prostą określoność. Przy tym pros
tym określeniu granicy jest ona wielkością intensywną;
a granica lub określoność, która jest tożsama z ilością
określoną, jest również ustanowiona jako to, co proste, jest
to stopień” 2. Hegel podkreśla, że wielkość obok rozcią
głości zawiera w sobie prostą, niezłożoną określoność we
wnętrzną. Tak rozpatrywana wielkość występuje jako na-
1 Tamże s. 239.
2 Hegel: Wissenschaft der Logik. Bd. I s. 214.
148
pięcie, jest zamknięta w sobie, czyli jest stopniem. Iloś
ciowym wyrażeniem stopni jest szereg liczb porządko
wych (pierwszy, drugi, trzeci itd.). Nietrudno zauważyć,
że szereg liczb porządkowych zawiera w sobie pewną
okieśloniość jakościową. Kiedy więc mówimy „drugi” ,
można przypuszczać, że jest mowa nie tylko o określo-
ności zawartej w liczbie 2, ale także o liczbie jako liczeb
ności zniesionej, jako o prostej określotności. Mówimy na
przykład: „szachista zajął drugie miejsce” . W wielkości
„drugie” zawiera się moment jakościowy. A więc w wiel
kości intensywnej ujawnia się poglądowo fakt nabierania
przez ilość znaczenia jakościowego.
Wielkości ekstensywna i intensywna są, według Hegla,
nie tylko różnorodne, ale i tożsame. Metafizyka chce ode
rwać je od siebie, podobnie jak chciała to zrobić odnośnie
podzielności i niepodzielności — ciągłości. Hegel przyta
cza szereg przykładów świadczących o jedności wielkości
ekstensywnej i intensywnej. Dziesięć lat jest liczbą (wiel
kością ekstensywną), a jednocześnie w systemie liczb licz
ba „dziesiąta” okazuje się wielkością intensywną. Bar
dziej intensywną barwą można pomalować jednakowo
powierzchnię większą aniżeli barwą słabą; większa masa
wykazuje większe ciśnienie, wyższa temporatura wyraża
się przez wyższy słupek rtęci itd.
Stopnie to różnorodne stany wielkości. Szereg tych
różnorodnych stanów wielkości stanowi zmianę wielkości.
Zmiana wielkości może być dodatnia lub ujemna, może
być zwiększeniem lub zmniejszeniem. Zmiana wielkości
realizująca się za pośrednictwem wzrostu lub spadku jest
stopniowaniem. Każdy człon tego szeregu zawiera w sobie
wszystkie poprzednie człony jako momenty zniesione.
Aby osiągnąć Określony stan wielkości, trzeba przejść
przez wszystkie stany poprzedzające. Między dwoma
członami tego rzędu może być nieskończenie wiele stopni
Każdy człon tego rzędu jest określony przez inne człony.
Tak np. „drugi” jest określony przez „pierwszy” i „trzeci” ,
149
„trzeci z kolei jest określony przez „drugi” i „czwarty” itd.
Powiększenie lub zmniejszenie ilości nie ma granic. Do
chodzimy zatem do ilościowego, nieskończonego procesu,
który jest nieustannym wykraczaniem liczby poza swoje
granice. Jest to zła ilościowa nieskończoność. Jednakże po
bliższej analizie okazuje się, że w tym procesie ilość po
wraca do samej siebie, bowiem tutaj liczba jest określona
przez liczbę, tworząc stosunek ilościowy. Wielkości nie są
więc obojętne wobec siebie, zależą od siebie, pozostają
w stosunkach między sobą tak, że uzyskują znaczenie tyl
ko w tych stosunkach, tj. mają znaczenie tylko jako wyraz
stosunku ilościowego.
Hegel rozpatruje trzy grupy stosunków ilościowych:
stosunek prosty, odwrotny i potęgowy. Usiłuje udowodnić,
że ilość po przejściu szeregu dialektycznych momentów,
przekształca się w jakość. Przeprowadza następujące ro
zumowanie. Gdy analizujemy prosty stosunek liczbowy,
określoność jednej ilości określonej polega na określonoś-
ci innej ilości określonej. Określoność ta jest sama ilością
określoną — wykładnikiem stosunku. Na przykład 2 jest
wykładnikiem stosunku 16 do 8. Wyrazy stosunku mogą
zmieniać się nieskończenie; tylko ich stosunek pozostaje
trwały: zamiast 16 do 8 można wziąć stosunki 4 do 2, 8 do
4 itd. Tutaj jakościowa strona ilości nie występuje jeszcze
wyraźnie, gdyż wyrazy stosunku ulegają nieustannie mo
dyfikacji.
W liczbowym stosunku odwrotnym jego wyrazami są
czynniki stałego iloczynu, na przykład 16 X 2 = 32. Tu
taj moment jakościowy występuje wyraźniej w tym sen
sie, że stały iloczyn (32), chociaż może być wyrażony
również przez inne czynniki ( 8 X 4 ) , jednak modyfikacje
tych czynników są ściśle określone przez iloczyn (32). Tu
taj spójność stosunków ilościowych ujawnia się dobitniej.
W potęgowanym stosunku liczbowym jakościowa róż
norodność właściwa ilości ujawnia się, według Hegla, naj
pełniej. Tutaj wyrazy stosunku nie mogą się już zmieniać,
150
są absolutnie ze sobą spojone, na przykład 42 = 4 X 4.
„Stosunek ten — mówi Hegel — jest przedstawieniem tego,
że ilość określona jest sama w sobie i wyraża swą okre-
śloność lub jakość, która odróżnia ją od innej ilości” 1.
Dokładniej uzasadnia Hegel swoje twierdzenie o jakościo
wych różnicach w ilości, kiedy analizuje kategorię miary,
„Już szereg liczb naturalnych — pisze — stanowi obda
rzoną węzłami linię momentów jakościowych, które w y
stępują w czysto zewnętrznym ruchu postępowym. Ten
szereg jest z jednej strony czysto ilościowym ruchem na
przód i w tył, stałym dodawaniem i odejmowaniem tak,
że każda liczba znajduje się w stosunku arytmetycznym
do tych, które ją poprzedzają i po niej następują, podobnie
jak one są w analogicznym stosunku do poprzedzających
je i następujących po nich itd. Lecz liczby powstające w ten
sposób mają wobec innych poprzedzających lub następu
jących jeszcze pewien stosunek specyficzny, albo np. jedna
liczba jest wielokrotnością drugiej liczby, od której jest
kilkakrotnie większa, albo jedna jest potęgą czy pierwiast
kiem drugiej” 2.
Zagadnieniu różnic jakościowych w ilości dużo uwagi
poświęcił Engels. „Liczba — mówi — jest najczystszym
określeniem ilościowym, jakie znamy. Obfituje ona jednak
w różnice jakościowe” 3. Twierdzenie to Engels ilustruje
analizą jedności, zera, działań arytmetycznych itd.
Najwyższą kategorią teorii bytu jest u Hegla miara.
Według niego miara jest prawdą ilości i jakości.
Z poprzedniego wykładu widzimy, że Hegel rozróżnia
dwojakie przejście — jakości w ilość i przeciwnie, ilości
w jakość. „Aby ustanowić całość (Totalitat), potrzebne
jest podwójne przejście — mówi Hegel — nie tylko przejś
cie jednej określoności w drugą, ale również powrotne
przejście tej drugiej oikreśloności w pierwszą. Dzięki pier-
1 Tamże s. 331.
* Tamże s. 381.
3 Engels: Dialektyka przyrody, jw. s. 271.
151
wszem u tożsamość obu określoności istnieje tylko w sobie;
jakość jest zawarta w ilości, która przy tym jednak jest
jeszcze określonością jednostronną. To, że ilość jest za
warta także w jakości, to, że ona również może być znie
siona, uzyskuje się w drugim przejściu — w powrocie
ilości do jakości; ta uwaga o konieczności podwójnego
przejścia ma wielką wagę dla całości metody naukowej” 1.
Historyczno-filozoficznej ilustracji do kategorii ilości
dostarcza Heglowi filozofia Pitagorasa. On pierwszy
u podstaw swej filozofii umieścił pojęcie liczby.
W rozdziale „Ilość” Hegel poddaje ostrej krytyce ma
terializm mechanistyczny XVII i XVIII w. Słusznie wska
zuje na to, że nie można uważać za jedyną analizy ilościo
wej ani ogłaszać za uniwersalną metody matematycz
nej. Walka Hegla przeciwko mechanistycznemu świato
poglądowi jest wyrazem jego walki przeciwko niediale-
ktycznemu sposobowi myślenia, dobitnie występującemu
w mechanicyzmie. Jednak, krytykując historyczną ogra
niczoność materializmu metafizycznego, Hegel dochodzi do
absolutnej negacji materializmu jako światopoglądu
w ogóle. Tu właśnie ujawnia się ograniczoność samego
Hegla. Idealistyczny punkt wyjścia filozofii heglowskiej
w znacznej mierze zmniejsza wartość jego ataków na sła
be strony anglo-francuskiego materializmu XVII
i XVIII w.
Próby Hegla wykorzystania matematyki dla uzasadnie
nia swych koncepcji ilości nie są fortunne i dzisiaj nie
wzbudzają dlatego większego zainteresowania. W zesta
wieniu ze stanem obecnej matematyki i logiki matema
tycznej heglowskie wyobrażenia o liczbie i o liczeniu
zestarzały się wyraźnie.
Miara to ilość jakościowa, jedność jakości i ilości. Dwie
te kategorie są w istocie składnikami jednej całości, miary
stanowiącej byt wypełniony. Wszystko, co konkretnie ist-
152
nieje, posiada swoją miarę. Ponieważ ilość i jakość są ze
sobą związane, zmiany ilościowe prowadzą do zmian ja
kości. Jako składniki miary jakość i ilość zachowują do
pewnego stopnia swą naturę. Ilość więc może się do pew
nego czasu zmieniać, nie tracąc jakości. Jednakże to obo
jętne powiększanie lub zmniejszanie ilości ma swoją gra
nicę, której przekroczenie jest zmianą jakości.
„Jakość — mówi Hegel reasumując swoje poglądy
0 wzajemnych stosunkach między tymi trzema kategoria
mi — jest przede wszystkim określantością tożsamą z by
tem tak, że coś przestaje być tym, czym jest, jeśli traci
swą jakość. Ilość jest natomiast zewnętrzna wobec bytu,
jest określonośoią obojętną wobec niego. Tak na przykład
dom pozostaje domem, niezależnie od tego, czy będzie
mniejszy czy większy, a czerwone pozostanie czerwo
nym, choć może być ciemniejsze lub jaśniejsze. Trzeci
stopień bytu, miara, jest jednością obu poprzednich, iloś
cią jakościową” h
Hegel przytacza szereg przykładów ze „świata przed
miotowego” w celu wyjaśnienia prawa przechodzenia
zmian ilościowych w jakościowe. Tu Hegel nie jest kon
sekwentny. Wszak wedle jego zdania dziedzina logiki jest
królestwem cieni, światem prostych istot, wolnych od
wszelkiej zmysłowej konkretności. Zwrócenie się do świa
ta zmysłowego jest zgodnie z podstawowymi założeniami
jego logiki niedopuszczalne. Jednak Hegel często łamie
własne założenia. Prawda, robi to tylko w uzupełnieniach.
Według dowcipnej uwagi Feuerbacha, Hegel zesłał przy
rodę do uzupełnień. W uzupełnieniach Hegel przytacza
szereg przykładów wziętych z rzeczywistości. Na przykład
zjednoczenie tlenu i azotu daje szereg tlenków azotu wy
stępujących tylko w określonych proporcjach ilościowych
1 odznaczających się wskutek tego różnicami jakościo
wymi.
153
Hegel powołuje się dalej na tlenki metali, zwłaszcza na
tlenki ołowiu. „W związkach chemicznych — twierdzi
Hegel — zdarzają się przy progresywnej zmianie propor
cji mieszaniny takie węzły i skoki jakościowe, że dwie
substancje w poszczególnych punktach skali zmieszania
tworzą produkty, które odznaczają się szczególnymi ja-
kościami. Produkty te różnią się od siebie nie tylko pod
względem ilościowym. Gdy zbliżamy się do punktów wę
złowych, ale ich jeszcze nie osiągamy, nie zjawiają się
nawet w najmniejszej ilości. Występują dopiero po prze
kroczeniu punktów węzłowych” 1. Hegel przytacza również
przykład ze zmianą stanu skupienia wody w zależności od
temperatury.
Przejście jednej jakości w drugą realizuje się wraz
z nieustanną, stopniową zmianą ilości. Przejście w nową
jakość dokonuje się za pośrednictwem skoku po nagro
madzeniu się zmian ilościowych. Każdy punkt, w którym
dokonuje się wzajemna zmiana jakości i ilości, tworzy
węzeł. Oto jak Hegel form ułuje swą myśl: „O ile prze
chodzenie jakości w jakość odbywa się w stałej cią
głości właściwej ilości, o tyle stosunki zbliżające się do
punktu decydującego pod względem jakościowym są
traktowane wyłącznie ilościowo, różnią się tylko jako wię
cej lub mniej. Pod względem ilościowym zmiana jest
stopniowa. Ale stopniowość i ciągłość dotyczą tylko ze
wnętrznej strony zmian, a nie jakości; poprzedni stosu
nek ilościowy, który jest nieskończenie bliski następ
nemu, jest jednak innym jakościowo istnieniem. Od stro
ny jakościowej wyłącznie ilościowy ciągły ruch zmian,
który sam w sobie nie ma granic, zostaje brutalnie prze
rwany. Nowa jakość jest zupełnie inna, obojętna wobec
tego, co znika; to przejście jest skokiem; obie jakości nie
mają ze sobą nic wspólnego” 2.
154
Kiedy miara pod wpływem zmian ilościowych zostaje
pogwałcona, tj. następuje usunięcie jednolitego stosunku
określonej ilości do określonej jakości, to powstaje nowy
stosunek wzajemny jakości i ilości, nie dający się wymie
rzyć. To, co pozbawione miary, jest jedynie nową miarą,
która z kolei pod wpływem zmian ilościowych może
przejść w inną nową miarę. Tak powstaje nieskończony
proces negacji i restytucji miary. Ta „zła nieskończoność”
miar zostaje, według Hegla, zniesiona dzięki temu, że każ
da miara przechodzi w nową miarę. Ta nowa miara jest
również miarą. W ten sposób miara wraca do siebie, a tym
samym dochodzi do samookreślenia. To właśnie samookre-
ślenie miar Hegel nazywa prawdziwą niekończonością
miar.
Proces miary, który kolejno okazuje się raz tylko zmia
ną ilości, to znowu przejściem ilości w jakość, Hegel okreś
la obrazowo jako obdarzoną węzłami linię stosunków
miary.
Hegel ostro krytykuje metafizyczny sposób myślenia,
według którego zmiana to stopniowy proces powiększa
nia się lub zmniejszania. „Wyjaśnienie — mówi Hegel —
powstawania i przemijania przez stopniowość zmian za
wiera nudę właściwą tautologii; z góry zostaje założo
ne, co przeminie i co powstanie, a zmiana dotyczy zewnę
trznej różnicy, wskutek czego jest ona rzeczywiście tylko
tautologią” l. Ponieważ prawdziwy rozwój polega na
powstawaniu czegoś nowego, nie można nie zakładać
w tym rozwoju zmian jakościowych. Zmiana nie polega
tylko na wzroście lub zmniejszaniu się, ale polega w istocie
na przejściu jednej jakości w inną. Przy tym przejście to
realizuje się za pośrednictwem przerwania stopniowania.
Przerwanie stopniowania i skok jest z punktu widzenia
Hegla prawem rozwoju. „Woda — wyjaśnia Hegel skokowy
charakter zmiany — na skutek ochłodzenia nie staje się
1 Tamże s. 384.
155
stopniowo twarda, nie staje się początkowo papkowata
i stopniowo twardniejąca aż do konsystencji żelaza, lecz
twardnieje od razu; już nawet po osiągnięciu temperatury
punktu zamarzania, jeśli jest w stanie spokoju, może za
chować jeszcze całą swą płynność i najmniejszy wstrząs
doprowadza ją do stanu twardości” 1.
Hegel daje głęboką krytykę metafizycznej koncepcji roz
woju. Antydialektyczne założenie o stopniowym charakte
rze powstawania, mówi Hegel, wychodzi z przesłanki, że
to, co powstaje, istnieje już przed swoim zaistnieniem
i tylko wskutek swych nieznacznych wymiarów nie może
być dostrzeżone. W ogóle z tego stanowiska nie można
wyjaśnić nie tylko powstawania, ale również przemijania.
Powstawanie i przemijanie realizują się tylko przez prze
rwanie stopniowania, przez skok. „Wszelkie narodzenie
i wszelka śmierć — mówi Hegel — zamiast być długo
trwałą stopniowością, są raczej jej przełamaniem i sko
kiem zmian ilościowych w jakościowe” 2.
Sformułowanie prawa przechodzenia zmian ilościo
wych w jakościowe to jedna z największych zasług Hegla.
Tutaj najdobitniej dochodzi do głosu rewolucyjny duch
dialektyki heglowskiej. Jak już powiedzieliśmy wyżej,
prawo to zostało sformułowane po raz pierwszy pod wra
żeniem francuskiej rewolucji burżuazyjnej. W logice He
gel dał jego dobitne sformułowanie i zilustrował to prawo
przykładami ze „świata przedmiotowego” .
Jednak jako idealista Hegel ma do czynienia tylko z po
jęciami. Dla niego jakość, ilość, miara to tylko logiczne
stopnie rozwoju idei absolutnej, a nie otkreśloności
świata materialnego. W obec tego Hegel konstruuje te ka
tegorie na drodze konkretyzacji określeń logicznych. Sa
mo określenie tych kategorii jest w najwyższej mierze
abstrakcyjne, a ich wzajemne przejścia karkołomne i sztu-
1 Tamże s. 383.
2 Tamże.
156
czne. Nieprzypadkowo leninowski konspekt tych rozdzia
łów logiki jest upstrzony takimi uwagami, jak „mętne” ,
„Hegel jest tutaj szczególnie ciemny” , „dalej, przechodze
nie ilości w jakość w abstrakcyjnie-teoretycznym wykła
dzie jest niejasne tak bardzo, że niepodobna nic zrozu
mieć” . Ponieważ Hegel zaprzecza rozwojowi w przyrodzie,
więc sformułowane przez niego prawo przechodzenia
zmian ilościowych w jakościowe i przeciwnie, nie ma,
według niego, zastosowania do przyrody. W zakresie
zastosowania tego prawa do rozwoju społecznego, Hegel
uważał, że wolno je stosować tylko do dziejów minionych,
które również pojmował idealistycznie. Nieprzypadkowo
„rewolucję duchową” — Reformację — stawiał wyżej od
„społecznej” rewolucji francuskiej 1789 r.
Reformację i rewolucję francuską Hegel traktuje jako
skoki. Ale ponieważ rozwój został przerwany w związku
z osiągnięciem najwyższego stopnia idei absolutnej, to jest
naturalne, że ani w świecie obecnym, ani w przyszłym
skoków — rewolucji — nie będzie.
Rewolucyjną istotę prawa przechodzenia ilości w jakość
odkryli dopiero klasycy marksizmu-leninizmu: oczyścili
je z heglowskiej mistycznej skorupy i nadali mu „racjo
nalną formę” . Zaś „zmistyfikowana” dialektyka Hegla,
wedle słów Marksa, dawała możliwość bałwochwalczego
stosunku do „istniejącego stanu rzeczy” h
W Nauce logiki Hegel dosyć jasno mówi o tym, w jaki
sposób kategoria miary przechodzi w kategorię bytu.
Wprowadza on tutaj pojęcie substratu zmian. Jakość, ilość,
miara nie są, według Hegla, czymś samoistnym, lecz są
to stany pewnego substratu, na przykład woda, para, lód
są w istocie różnymi stanami jednej i tej samej materii.
Szeregi stosunków miary, mówi Hegel, powinny być po
myślane jako stany, u których podstawy leży coś trwa-
157
łego, substrat, jako ich podłoże. „Teraz stosunki te — pi
sze Hegel — są określane tylko jako węzły jednego i tego
samego substratu. Przez to miary i oparte na nich samoist
ne byty zostają sprowadzone do stanów. Zmiana jest zmia
ną pewnego stanu, a to, co mija, zakładamy, że pozostaje
w zasadzie w tym samym” x. Ów substrat, leżący u pod
stawy przemian, jest istotą, która przebłyskuje przez pstrą
grę przemian, czyli przez pozomość.
Nauka o istocie
158
z bytu — pisze Hegel — wydaje się jego zaprzeczeniem;
ten byt bezpośredni jest najbliższym obrazem tego, co
nieistotne.
Ale po drugie, jest on więcej niż tylko nieistotny, jest
bytem pozbawionym istoty, jest pozorem.
Po trzecie, pozór ten nie jest czymś zewnętrznym, czymś
innym wobec istoty, lecz jest on własnym pozorem. Bły
szczenie istoty pozorem (das Scheinen des Wesens) skie
rowane do niej samej jest refleksją” 1. Istotę rozpatruje
się w trzech formach: 1) istotę jako odbicie skierowane do
samej siebie; 2) jako zjawisko; 3) jako rzeczywistość.
Hegel krytykuje sceptyków i Kanta za to, że zatrzymują
się na stopniu pozoru, tj. cały świat realny traktują jako
prostą iluzję, pozór. Istotę zaś zaliczają do niepoznawal
nych „rzeczy samych w sobie” . Hegel przeciwstawia się
zdecydowanie odrywaniu istoty od pozoru. Słusznie wska
zuje na to, że pozór i istota stanowią jedność przeci
wieństw. Ponieważ to, co istotne, istnieje tylko w prze
ciwstawieniu do tego, co nieistotne, więc samo to, co
nieistotne, jest w pewnym stopniu tym, co istotne, sam
pozór stanowi w pewnym stopniu ujawnienie istoty. Mię
dzy istotą a pozorem istnieje nierozerwalna więź i sto
sunek.
Pozór jest, według Hegla, tak samo obiektywny jak
i istota. W taki sposób w ramach dialektyki idealistycz
nej Hegel poprawnie stawia zagadnienie stosunku wza
jemnego pozoru i istoty. Ponieważ jednak rozstrzygnięcie
tego problemu zostało podjęte na płaszczyźnie światopo
glądu idealistycznego, więc dialektyka pozoru i istoty
zostaje zniekształcona: istota i pozór występują według
Hegla jako stopnie rozwoju idei absolutnej.
Istota i zjawisko są utożsamione i jednocześnie rozróż
nione, tj. stanowią one w istocie konieczny stosunek
wewnętrzny. Ich jedność daje się pomyśleć jako stosunek
1 Tamże s. 7.
159
wzajemny, refleksja. Przed Heglem wyłania się zadanie
rozwinięcia kategorii, które nazwał określeniami reflek
syjnymi (Reflexione Bestimmung). Kategorie te stanowią
w istocie stosunki skierowane refleksyjnie do siebie, więc
są tożsame. Ale ich tożsamość jest formalną, czyli rozsąd
kową tożsamością, gdyż jest niedostrzeganiem różnic.
W związku z dedukcją kategorii tożsamości Hegel ostro
krytykuje prawo tożsamości z logiki formalnej, któ
re wyraża się w formule „A równa się A ” lub w formie
negatywnej — „A nie może być jednocześnie A i nie —
A ” . Prawo to Hegel nazywa prawem właściwym abstrak
cyjnemu rozsądkowi i uważa, że jest ono „pozbawione
treści i nigdzie dalej nie prowadzi” '.
„...żadna świadomość — drwi Hegel — ani nie myśli,
ani nie tworzy wyobrażeń, ani nie mówi zgodnie z tym pra
wem. Nie ma ani jednej rzeczy, której istnienie byłoby
z tym prawem zgodne. Wypowiedzi oparte na tej nor
matywnej (seinsollenden) zasadzie prawdy (planeta jest
planetą, magnetyzm jest magnetyzmem, duch jest du
chem) są słusznie uważane za głupie; takie jest powszech
ne doświadczenie. Szkoła, która uznaje tylko takie prawa,
oraz logika, która wykłada je w sposób poważny, dawno
straciły kredyt tak u zdrowego rozsądku, jak u rozumu” 2.
Prawo tożsamości i prawo sprzeczności Hegel uważa
za sprzeczne z myśleniem. Formalnej tożsamości Hegel
przeciwstawia tożsamość konkretną, która zawiera w sobie
również różnicę. Zagadnienie, w jaki sposób tożsamość
przechodzi w różnicę, Hegel uważa za kwestię pustą, bo
samo pojęcie tożsamości jest nie do pomyślenia bez pojęcia
różnicy ani przeciwnie.
Różnica najpierw występuje jako różnica bezpośred
nia, różność lub różnorodność (Verschiedenheit). Na
przykład w wypowiedzi „pióro i wielbłąd” różne pojęcia
1 Tamże s. 28.
2 Hegel: Die Logik. Bd. VIII s. 269.
160
są tożsame same w sobie i każde z nich jest obojętne
w stosunku do innego. Ponieważ same w sobie są one
obojętne wobec siebie, więc różnica między nimi leży po
za nimi, w czymś trzecim, tj. w podmiocie dokonującym
porównania. Same w sobie te różnorodne pojęcia nie są
ze sobą związane. Jednak podmiot porównujący musi
ujawnić coś ogólnego w porównywanych określeniach
w celu stwierdzenia podobieństwa lub braku podobień
stwa. Kiedy znajdzie się między nimi coś ogólnego, po
wstaje wówczas kategoria różnicy określonej (Unter-
schied), która opiera się na tożsamości i różnicy właści
wej samym przedmiotom, na różnicy właściwej samym
rozróżnianym. Nie jest to już zewnętrzna w stosunku do
rzeczy różność, lecz różnica wewnętrzna, właściwa samym
rzeczom. Istotę określa się tutaj jako różnicę określoną.
Na kategorii różnicy określonej, zaznacza Hegel, opiera
się szereg nauk wykorzystujących metodę porównawczą.
Np. dla zrozumienia natury tego lub innego języka, sy
stemu prawnego, anatomii człowieka itd. wszędzie ogrom
ne znaczenie posiada ich badanie porównawcze. Hegel słu
sznie dostrzega wielkie zasługi językoznawstwa porów
nawczego, anatomii porównawczej itd. Zestawiając ana
tomię człowieka i anatomię małpy, przyrodnicy odkrywa
ją, że między człowiekiem i małpą istnieje tak tożsamość
w budowie anatomicznej, jak i różnica. Różnice te i po
dobieństwa tkwią w samych przedmiotach. Wydobywając
w porównywanych przedmiotach podobieństwo i różnicę,
sięgamy do ich istoty.
W różnicy określonej, wskazuje Hegel, leży zalążek
różnicy najwyższego typu — przeciwieństwa. „Przeci
wieństwo — mówi — jest zjednoczeniem tożsamości
i różnorodności; jej elementy są różnorodne w jednej toż
samości” h W przeciwieństwie poprzednie określenia re
fleksyjne (tożsamość, różność, różnica określona) zawie-
1 Tamże s. 58.
2 Tamże.
* Tamże s. 59.
4 Tamże.
162
nia się w sprzeczności, stają się ruchliwymi i żywymi
względem siebie i utrzymują sprzeczność, negatywność,
która jest wewnętrznym pulsowaniem samoistnego ruchu
i żywotności” 1.
Sprzeczność to centralna kategoria filozofii heglow
skiej. Badając „społeczeństwo obywatelskie” , -dzieje po
wszechne, sztukę, filozofię itd. Hegel nieustannie dąży do
wykrywania sprzeczności zawartych w rozwoju. Po doko
naniu szeregu obszernych wypisów z rozdziałów Nauki
logiki poświęconych teorii sprzeczności W. I. Lenin rea
sumuje: „Ruch i samorach (to NB! ruch samowolny (samo
dzielny), spontaniczny, w e w n ę t r z n i e-k o n i e c z n y ) ,
'zmiana’, 'ruch i żywotność’, 'zasada wszelkiego samoru-
chu’, 'impuls' (Trieb) do 'ruchu' i do 'działalności' — prze
ciwieństwo ’b y t u m a r t w e g o ’ — któż by uwierzył,
że to jest jądro 'hegeliady', abstrakcyjnego i abstrusen
(ciężkiego, niedorzecznego?) heglowstwa?? To jądro trzeba
odkryć, zrozumieć, hiniiberretten, wyłuskać, oczyścić i to
właśnie uczynili Marks i Engels” *.
Fałsz wyjściowych przesłanek filozofii heglowskiej od
bił się fatalnie również na jego koncepcji sprzeczności.
Hegel znajduje sprzeczności nie w przyrodzie i życiu spo
łecznym, a jedynie w pojęciach i kategoriach logicznych.
Przy tym Hegel konstruuje sprzeczność z „różnicy”
i „przeciwieństwa” , a nie rozpatruje jej jako odbicia isto
tnych cech samoistnie rozwijającej się materialnej rzeczy
wistości. Hegel wznosi wymędrkowaną, lecz chwiejną kon
strukcję z kategorii logicznych, aby tą drogą uzyskać ka
tegorię sprzeczności. Zatem zamiast ujęcia sprzeczności
jako pobudzającej przyczyny ruchu, Hegel wyprowadza
sprzeczność z poprzedzającego ją ruchu. Jeszcze bardziej
istotne braki istnieją w heglowskiej koncepcji rozwiąza
nia sprzeczności. Według Hęgla, sprzeczność zostaje załago-
1 Tamże s. 81.
* Lenin: Zeszyty filozoficzne, jw. s. 114.
11* 163
dzana w podstawie — racji. „To, oo pozytywne, i to, co
negatywne, twarzą założony byt samodzielności; ich ne
gacja przez nie same znosi ustanowiony byt tej samodziel
ności. Oto jest to, co rzeczywiście idzie na dno, ginie
w sprzeczności i stanowi przejście do podstawy” 1.
Nienaturalność przejścia do podstawy zauważył En
gels: aby stworzyć chociaż pozór uzasadnienia tego przej
ścia, Hegel posługuje się różnymi znaczeniami wyrażenia:
zu Grunde gehen2. Rozwija teorię zharmonizowania,
zneutralizowania sprzeczności. Pogodzenie i uwzględnienie
okoliczności — oto prawdziwa istota jego teorii sprzecz
ności. Ugodowy i kompromisowy charakter jego filozofii
wyraża się tutaj z wyjątkową wyrazistością.
Klasycy marksizmu-leninizmu ostro krytykowali he
glowską teorię pogodzenia, zatuszowania sprzeczności.
Ujawnili ani reakcyjną istotę tej teorii. Już młody Marks,
krytykując heglowską „filozofię prawa” , pisał: „Między
dwoma rzeczywistymi skrajnościami nie może być po
średniczenia, a to właśnie dlatego, że są one rzeczywistymi
skrajnościami. Ale też nie potrzeba im wcale pośrednicze
nia, gdyż są one sobie przeciwstawne ze swej istoty. Nie
mają one ze sobą nic wspólnego, nie ciążą ku sobie nawza
jem, nie uzupełniają się wzajem nie” s.
Znacznie głębszą krytykę teorii pogodzenia sprzeczności
rozwinął Marks w Kapitale. Marks mówił tutaj, że me
toda „rozwiązywania rzeczywistych sprzeczności” nie za
wiera się w abstrakcyjno-logicznej form ie ich zniesienia,
ale polega na tym, aby ukształtować formę ich ruchu,
„w której sprzeczność ta zarazem się urzeczywistnia i roz
wiązuje” 4.
164
„Główny błąd Hegla — pisze Marks — polega na tym,
że sprzeczność zjawiska ujmuje on jako jedność w istocie,
w idei, tymczasem sprzeczność jest oczywiście czymś głęb
szym, ze swej istoty jest sprzecznością istotną” 1.
Kapitulacja Hegla przed ustrojem ahsolutystycznym
w Niemczech znalazła swój wyraz teoretyczny w jego te
orii pogodzenia sprzeczności. Hegel uznał za zasadę po
wszechną jedność, tożsamość przeciwieństw. Zasada
„uwzględniania tożsamości” czerwoną linią przewija się
przez wszystkie dzieła Hegla. W logice każda nowa kate
goria powstaje nie przez „walkę” przeciwstawnych okre
śleń, ale poprzez ich syntezę, przez ich zniesienie. Np. ja
kość i ilość syntetyzuje się w mierze, sprzeczności —
w podstawie, czyli racji itd.
Dogłębna przeciwstawność idealistycznej dialektyki
Hegla i marksistowskiej metody dialektycznej ujawnia się
ze szczególną siłą właśnie w teorii sprzeczności. Chociaż
heglowska koncepcja sprzeczności to jeden z genialnych
pomysłów myśliciela, pomimo wszystko w całości filozof
daje fałszywą interpretację problemu.
Jak już zaznaczyliśmy, Hegel otrzymuje kategorię sprze
czności jako wynik samoistnego ruchu pojęć, zamiast tego,
aby sprzeczność umieścić u podstaw samoistnego mchu.
Co prawda w ukrytej formie sprzeczność występuje w cią
gu całej logiki, jednak specjalnie tym zagadnieniem He
gel zajmuje się w nauce o istocie. Chociaż to dziwne,
w innych dziełach, na przykład w Filozofii prawa lub
w Wykładach z filozofii dziejów, problematyka sprzecz
ności jest traktowana o wiele głębiej i nie w takiej dzi
wacznie zniekształconej postaci, jak to zostało przedsta
wione w logice.
Nim przejdziemy do dalszego wykładu logiki, trzeba
koniecznie zatrzymać się nad heglowską krytyką praw
logiki formalnej. Stosunek Hegla do tej nauki jest dwo-
165
isty. Jak widać z rozdziałów wstępnych Encyklopedii na
uk filozoficznych, Hegel nie odrzuca myślenia „rozsądko
wego” . Mówi, że powinniśmy „uznać prawa myślenia roz
sądkowego i jego wartość, która polega na tym, że tak
w dziedzinie teoretycznej, jak w praktycznej bez rozsądku
nie można dojść do żadnej trwałości i określoności” h
W badaniach przyrodniczych na przykład rozróżnia się
materie, siły, rodzaje i utrwala się je samoistnie w tej
izolacji. „Myślenie — mówi Hegel — działa przy tym jako
rozsądek, a jego zasadą jest identyczność, prosty stosu
nek wzajemny” 2. Powołuje się na takie nauki, jak mate
matyka, prawoznawstwo, w których „ruch naszej myśli
i wywód opiera się przede wszystkim na identyczności” 3.
Jednym słowem Hegel aprobuje zastosowanie tutaj za
sady tożsamości. Aprobując prawa „rozsądku” , Hegel tym
samym uznaje prawomocność zasad logiki formalnej.
Wszystko to znajduje się w rażącej sprzeczności z jego ata
kami na te zasady.
Ta sprzeczność u Hegla często uchodziła, niestety,
uwadze jego komentatorów. Hegel miał podstawę do kry
tyki logiki formalnej, ponieważ miał on na oku przede
wszystkim logikę w ujęciu szkoły W olffa; wymagała ona
rzeczywiście gruntownej krytyki. Hegel miał rację rów
nież w tym, że uważał za nieuzasadnione pretensje logiki
formalnej do monopolu w dziedzinie opisu form myślenia.
Wielką zasługą Hegla jest postawienie zagadnienia stwo
rzenia logiki dialektycznej. Jednocześnie jednak plącze
on dwie strony zagadnienia: istnienie opisanych przez lo
gikę formalną obiektywnych praw myślenia, bez przestrze
gania których myślenie jest niemożliwe, oraz wykład, in
terpretację tych praw przez W olffa i jego zwolenników.
Krytykując logików — zwolenników Wolffa, usiłuje He-
166
gel jednocześnie zdyskredytować same prawa myślenia.
Nie można jednak zlikwidować tych obiektywnych praw.
Odkryła je i opisała logika formalna, ale ich nie wyna
lazła, a z tego powodu, że Hegel je odrzucał, nie prze
staną one działać.
Zagadnienie komplikuje się wskutek tego, że Hegel do
konał ontologizacji logiki i charakter ontologiczny przy
pisał też logice formalnej; stąd już łatwo mógł wy
wnioskować, że logika formalna pojmuje rzeczywistość
jako coś martwego, zastygłego. Ale przecież logika for
malna traktuje o prawach myślenia, a nie o prawach by
tu. Hegel utożsamił logikę formalną z metafizyką i negu
jąc ostatnią, odrzucił jednocześnie również logikę. Hegel
nie miał racji w tym, że odrzucał same prawa myślenia
opisane przez logikę formalną. W swych rozważaniach
Hegel sam przestrzegał zasad logiki formalnej, a tam,
gdzie ich nie przestrzega, stacza się do irracjonalistycznej
gadaniny.
Po tych uwagach wracamy do kategorii podstawy,
w której neutralizuje się według Hegla sprzeczność.
Sprzeczność zostaje pogodzona w podstawie, teraz isto
ta określa samą siebie jako podstawę. W Nauce logiki He
gel odróżnia podstawę absolutną, podstawę określoną oraz
warunek.
Podstawa absolutna przechodzi w swym rozwoju trzy
stopnie: a) forma i istota, b) forma i materia, c) forma
i treść. Istota jako podstawa czegoś jest substratem, o ile
w nim różnice są zatuszowane. Istota jako substrat w sto
sunku do czegoś jest istotą określoną. Określoność ta jest
formą przeciwstawioną istocie, która występuje w postaci
czystej tożsamości z samą sobą. „D o formy — mówi He
gel — należy w ogóle wszystko to, co jest określone; jest
to określenie formy, o ile jest czymś ustanowionym, a przez
to odróżniającym się od tego, czego jest formą” l. Forma
167
leży jak gdyby na istocie. Istota leży u podstawy form
jako coś nieokreślonego. Lecz istota jako pozbawiona for
my tożsamość, ujęta niezależnie od różnic i przeciwstawie
nia wobec formy, jest materią. Tak przedstawia Hegel
przejście od formy i istoty do formy i materii. „Materia —
mówi Hegel — to prosta, pozbawiona różnic tożsamość,
która jest istotą, z tym, że jest ona odpowiednikiem for
m y” L
Tak określając stosunek materii i formy, Hegel wskrze
sza arystotelesowskie pojęcie „pierwszej materii” . Chce
podkreślić, że w arystotelesowskim ujęciu materii i formy
są zawarte zalążki dialektycznego rozwinięcia tych ka
tegorii. Hegel idzie dalej w ich racjonalizacji, mówi, że
materia pozbawiona różnic istnieje tylko w abstrakcji.
Widzimy i obserwujemy materię określoną, tj. pewną jed
ność materii i formy. Materia zawiera w sobie formę
w sposób ukryty, jest ona wyłącznie zdolnością przyjmo
wania formy. „Materia — mówi Hegel — musi więc zo
stać uformowana, a forma musi się zmaterializować, czyli
nadać sobie w połączeniu z materią tożsamość ze sobą
samą, czyli, innymi słowy, trwały, określony byt. Dlatego
forma określa materię, a materia jest określona przez
formę” 2. Jeśli forma jest zawarta w materii, założona
w niej, to działanie form y skierowane na uformowa
nie materii jest równocześnie działaniem samej ma
terii.
Jedność formy i materii jest rozwijana dalej w kate
goriach formy i treści ujmowanych przez Hegla jako dwa
nierozdzielnie ze sobą związane pojęcia. W Encyklopedii
nauk filozoficznych Hegel rozróżnia formę zewnętrzną
i wewnętrzną. Ze względu na treść książki jest oczywiście
rzeczą obojętną, czy jest ona napisana ręcznie, czy wydru
kowana, czy oprawiona w karton, czy w safian. Jest to
1 Tamże s. 70.
2 Tamże s. 71.
}68
tylko forma zewnętrzna, nie związana z treścią. Forma
wewnętrzna jest zespolona z treścią w nierozerwalną ca
łość. Tak forma, jak treść, mówi Hegel, są jednakowo
istotne. Forma stanowi istotną stronę treści.
Wielką zasługę Hegla stanowi, po pierwsze, to, że wska
zuje na jedność treści i formy; po drugie, że w tej jed
ności nadaje treści rolę decydującą; po trzecie, że akcen
tuje obiektywność formy, czyli to, że forma znajduje się
w treści.
Za poważny brak heglowskiej teorii treści i formy trze
ba uważać to, że kategorie te dedukuje się wyłącznie lo
gicznie, a także to, że Hegel pomija sprzeczność między
formą i treścią, ściślej między nową treścią a starą formą.
Zasadniczy akcent Hegel kładzie na harmonijnej jedności
tych kategorii.
Forma i treść znajdują swój dalszy rozwój w podstawie
określonej, którą Hegel dzieli na podstawę formalną i re
alną. Jako podstawę Hegel rozumie to, co zakłada i uwa-
runkowuje skutek. W podstawie formalnej podstawa i to,
co przez nią jest uzasadnione, nie posiadają różnorodnej
treści, tj. są tożsame. Różnica między nimi ma charakter
wyłącznie formalny. Można powiedzieć, na przykład, że
podstawą prądu elektrycznego jest ruch elektryczności.
Wobec tego usiłowanie wyjaśnienia jakiegoś zjawiska
w oparciu o podstawę formalną prowadzi do tautologii.
„Jeśli na pytanie — pisze Hegel — dlaczego dany czło
wiek jedzie do miasta, podaje się jako podstawę to, że
w mieście znajduje się siła przyciągająca, która pobudza
go do tego, to tego rodzaju odpowiedź sankcjonowana
w nauce musi uchodzić za trywialny żart” 1. Hegel poddaje
ostrej krytyce formalny sposób wyjaśniania w oparciu
o tautologiczną podstawę. W takie „wyjaśnienia” obfitują,
twierdzi Hegel, zwłaszcza nauki fizyczne. W ślad za Lei-
bonitzem Hegel zarzucał Newtonowi, że jego siła przycią-
1 Tamże s. 79.
169
gania jest pewną „ukrytą jakością” podobną do tych, któ
rymi dla wyjaśnienia szeregu zjawisk posługiwali się scho
lastycy. „Jakością ukrytą — wyjaśnia Hegel — nie mo
głaby ona zostać nazwana tylko w tym sensie, że podstawa
musiałaby mieć treść inną aniżeli to, co ona wyjaśnia; ta
ka podstawa nie jest dana; użyta do wyjaśnienia siła jest
więc podstawą tajemniczą, gdyż wymagana racja (podsta
wa) nie zostaje podana. Za pomocą tego formalizmu coś
zostaje tak mało poznane, jak mało zostaje poznana na
tura rośliny, kiedy powiemy tylko, że jest cna rośliną.
Mimo że to zdanie wydaje się jasne i zrozumiałe, podobnie
jak powołanie się na siłę wytwarzającą rośliny, musimy
zgodnie z powyższym uznać tego rodzaju wyjaśnienia za
wysoce tajemnicze” x.
W podstawie realnej znosi się, zgodnie z Heglem, toż
samość podstawy racji i tego, co ma podstawę, czyli skut
ku, a więc jako na momenty tworzące podstawę na
stępstwa wskazuje się nie na te momenty, które zawierają
się w treści następstwa, ale na inne, odmienne od następ
stwa. Na przykład prąd elektryczny zostaje wyjaśniony
przez ruch elektronów. W taki sposób znosi się formalizm
w stosunku podstawy i następstwa. Okazuje się jednak
przy tym, że stosunek wzajemny podstawy i następstwa
ma charakter przypadkowy i zewnętrzny, ponieważ
znalezienie podstawy dla wyjaśnienia następstwa staje
się nieokreślone (nie wiadomo, co uważać za podsta
wę). Toteż wskazanie realnych podstaw jest takim
samym formalizmem, jak podstawa formalna. Rzeczy
wiście w podstawie realnej pozostaje sprawą nieokreślo
ną, które z wielu określeń, zawartych w pewnej konkret
nej rzeczy, trzeba uznać za istotne i określające następ
stwa. Wybór między nimi jest dowolny. „Wyszukiwanie
i podawanie podstaw — pisze Hegel — a na tym głównie
polega rozumowanie, jest nieustannym wahaniem się nie
1 Tamże s. 80.
170
prowadzącym do żadnego ostatecznego określenia; dla
wszystkiego i dla każdego zdania można wskazać jedną
lub nawet kilka racji równie dobrych, jak dla zdania wręcz
przeciwnego i przy tym nadmiarze racji nic z nich nie
wynika. To, co Sokrates i Platon nazywali sofistyką, jest
właśnie rozumowaniem opartym o racje” 1. Na przykład
karę za przestępstwo można określić różnorodnie, a mia
nowicie, jest ona albo odwetem, albo odstraszającym
przykładem dla innych, albo ogłoszeniem przez prawo
groźby w celu zastraszenia, albo też środkiem służą
cym do opamiętania i naprawienia przestępcy. Każde
z tych określeń można uważać za dostateczną podstawę-
- rację kary. Żadne jednak z nich nie wyczerpuje pojęcia
kary. Dzięki tej wolności wyboru wśród podstaw można
usprawiedliwić wszystko, co się chce. Hegel bardzo w ni
kliwie dostrzegł w burżuazyjnej świadomości skłonność
do sofizmatów. „W naszych czasach bogatych w reflek
sję i rezonowanie — pisze — ograniczonym wydaje się
ktoś, kto nie umiałby podać dobrej podstawy dla wszyst
kiego, co zechcemy, nawet dla myśli i czynów najgor
szych i najbardziej przewrotnych. Wszystko^ co w świe
cie uległo zepsuciu, uległo zepsuciu ze względu na dobre
racje” Zatem nawet wielość realnych podstaw nie mo
że wyjaśnić następstwa. Tylko w znanych warunkach
podstawa wywołuje skutek. Zbiór szeregu okoliczności
stanowi warunek.
Jeśli zaistnieją wszystkie warunki jakiejkolwiek po
myślanej rzeczy, zaczyna ona egzystować. „Ta uzyskana
za pośrednictwem podstawy i warunku, a dzięki zniesie
niu uwarunkowania tożsama z samą sobą bezpośredniość
jest egzystencją” 3. Taki logiczny wywód „egzystencji”
W. I. Lenin zupełnie słusznie uważa za „zabawny” , Hegel
1 Tamże s. 88.
2 Hegel: Die Logik. Samtliche Werke. Bd. VIII s. 287.
3 Hegel: Wissenschaft der Logik. Bd. II s. 100.
171
bowiem na próżno chce pokazać, jak w rezultacie samo
istnego rozwoju czystych kategorii logicznych powstaje
byt. W egzystowaniu czegoś ujawnia się tylko to, co zo
stało założone w jego warunkach i podstawie. Egzystencja
jest więc zjawiskiem. Egzystencja tym różni się od bytu,
że jest bytem mającym podstawę, uwarunkowanym, istot
nym. Tutaj myśliciel przechodzi do pojęcia rzeczy (Sache).
Egzystencja to istota osiągająca bezpośredniość. Nie dają
ca się odróżnić jedność istoty i jej bezpośredniości jest
egzystencją lub rzeczą samą.
Hegel krytykuje kantowską „rzecz samą w sobie”
i wprowadza nowe pojęcie „rzeczy samej w sobie” . Kie
dy mówimy, rozważa Hegel, o człowieku samym w sobie,
o roślinie samej w sobie itd., to przez to, co „samo w so
bie” właściwe tym przedmiotom, rozumiemy to, czym są
one naprawdę. Kiełek na przykład jest rośliną samą w so
bie, dziecko — człowiekiem samym w sobie itd. Dopiero
w wyniku określonego rozwoju stają się oni czymś dla
siebie. W tym sensie można uważać, że wszystkie rzeczy
są z początku same w sobie. Potem dążą do ujawnienia,
uzewnętrznienia się w czym innym, we swych właściwoś
ciach. Rzecz sama ujawnia się, uzewnętrznia się we właści
wościach.
Słusznie krytykując kantowski agnostycyzm, Hegel jed
nakże sam nie ustrzegł się idealistycznych błędów. U nie
go „rzecz sama w sobie” rozpuszcza się w świadomości,
usuwa on nawet dalekie aluzje o dopuszczalności jakich
kolwiek innych zasad poznania poza duchowymi. W ten
sposób Hegel usuwa niekonsekwencje filozofii Kanta po
przez przejście na pozycje idealizmu obiektywnego.
Właściwości to własne określenia rzeczy samej. Ta uzew
nętrznia się w swych właściwościach. Ale właściwości te
przynależne samej rzeczy ujawniają się dopiero w okreś
lonym stosunku z innymi rzeczami. Błąd idealizmu trans
cendentalnego polega, według Hegla, na tym, że uważa on
rzecz samą za coś nieokreślonego, a wszystkie jej określe-
172
nia przypisuje świadomości. „Ponieważ ten system filozo
ficzny — pisze Hegel — całą określoność rzeczy samej tak
ze względu na formę, jak i na treść przenosi do świado
mości, więc zgodnie z tym stanowiskiem we mnie, w pod
miocie tai się przyczyna, że widzę liście drzew nie czarne,
lecz zielone, że słońce widzę okrągłe, a nie kwadratowe, że
cukier odczuwam jako słodki, a nie gorzki; że określam
pierwsze i drugie bicie zegara jako kolejne, a nie równo
czesne, ani nie określam pierwszego jako przyczyny, ani
drugiego jako skutku” x. Hegel słusznie dowodzi, że istotny
brak filozofii transcendentalnej polega na tym, że ona
uporczywie trzyma się abstrakcyjnej „rzeczy samej w so
bie” , a nie pojmuje jej jako czegoś obdarzonego własnymi
właściwościami, które ujawniają się we wzajemnym od
działywaniu rzeczy.
Następnie Hegel ujawnia sprzeczność w pojęciach samej
rzeczy i jej właściwości. Sprzeczność tę Hegel dostrzega
w kategoriach współczesnego przyrodoznawstwa, w szcze
gólności w chemii. Tutaj właściwości rozpatruje się jako
niezależne od siebie, samoistne i nie związane z rzeczą.
Przy takim założeniu, będąc izolowanymi od siebie okreś-
lonoścdami rzeczy, przekształcają się one w pewne ma
terie lub samoistne tworzywa. Rzecz sama składa się więc
z samoistnych materii tworzyw, obojętnych wobec samej
rzeczy. „Przejście właściwości w materię lub w istotne
tworzywo — mówi Hegel — to znane przejście, którego
chemia dokonuje w stosunku do materii zmysłowej, kiedy
próbuje właściwości barw, zapachu, smaku itp. przedsta
w ić jako substancje światła, barwy, zapachu, kwasu lub
goryczy, lub też przyjmuje wprost przypuszczalnie istnie
jącą materię elektryczną, magnetyczną czy ciepłik i jest
przy tym przekonana, że ma do czynienia z właściwościa
mi w ich prawdziwym bycie” 2.
1 Tamże s. 111.
2 Tamże s. 114— 115
173
Rzecz sama jest więc „zbudowana z materii” . Hegel, jak
wiadać, dostrzega słabe strony przyrodoznawstwa swoich
czasów i poddaje je krytyce. Nie wskazuje on jednak
drogi wyjścia z tych sprzeczności, w jakich znalazła się
nauka.
Podstawowa sprzeczność kategorii rzeczy samej i jej
właściwości tkwi według Hegla w sprzeczności między
jednością rzeczy samej i różnorodnością jej właściwości.
Jeżeli rzecz ujmuje się jako podłoże właściwości, to nie
będzie zrozumiała ich wielość. Jeśli zaś rzecz rozpatrywać
jako kolekcję właściwości, to wtedy nie można zrozumieć
istoty ich jedności. Rzecz sama jest właśnie tą sprzeczno
ścią. Sprzeczność ta znosi się według Hegla w kategorii
prawa. W nim istota uzyskuje dalszą konkretyzację. Pra
wo jest tym, co trwałe, tożsame w jaskrawym zgiełku
zjawisk. „Królestwo praw — mówi Hegel — jest spokoj
nym odbiciem egzystującego, czyli zjawiskowego świata” *.
„Prawo to... zjawisko istotne” 2. „Królestwo praw jest
spokojną treścią zjawiska; zjawisko zaś jest tą samą
treścią, ale przedstawioną w niespokojnej zmienności...” 3.
Zatem królestwo praw i świat zjawiskowy są tożsame
pod względem treści. Ale zjawisko jest bogatsze od pra
wa, bo ostatnie zawiera w sobie tylko to, co trwałe i spo
kojne, podczas gdy „zjawisko jest... w zestawieniu z pra
wem całością (Totalitat), ponieważ zawiera w sobie prawo,
ale jeszcze coś więcej, mianowicie element poruszającej
samą siebie form y” 4.
W. I. Lenin starannie konspektowa! te części logiki
i zaznaczył u Hegla cały szereg myśli zasługujących na
uwagę. „W ogóle tutaj — mówi W. I. Lenin — chmara
niejasności. Ale myśl żywa widać, że jest: pojęcie pra-
1 Tamże s. 127.
2 Tamże s. 128.
3 Tamże.
4 Tamże.
174
wa — to jeden ze stopni poznawania przez człowieka
jedności i związku wzajemnej zależności i całościowego
chrakteru procesu dziejowego. .Kaleczenie’ i .przekręcanie’
słów i pojęć, któremu tutaj oddaje się Hegel, jest zma
ganiem się z absolutyzacją pojęcia prawa, z jego uprasz
czaniem, z jego fetyszyzacją. NB dla fizyki współczes
nej!!!” 1. W innym miejscu przy okazji heglowskiego
określenia prawa Lenin mówi: „Określenie wybitnie ma
terialistyczną i wybitnie trafne (dzięki wyrazowi „spo
kojne”). Prawo ujm uje to, co spokojne — i dlatego pra
wo, wszelkie prawo, jest ciasne, niezupełne, przybliżo
ne” 2. Pomimo szeregu genialnych pomysłów heglowska
teoria prawa jest w najwyższej mierze mistyczna. Dla
niego prawo nie jest stopniem w procesie poznawania
przez człowieka zjawisk przyrodniczych i społecznych,
ale określonym stadium w samoistnym rozwoju idei.
Określa on prawo skrajnie abstrakcyjnie i niemal nie ana
lizuje specyfiki różnych podległych mu zjawisk. Heglow
ska teoria prawa jest antyhistoryczna. Obce jest mu poję
cie zmiany i prawidłowości rozwoju.
Świat zjawiskowy i świat istotny, tj. królestwo zjawisk
i królestwo praw, według Hegla, pokrywają się. „Świat
zjawiskowy i świat istotny — mówi — są każdy sam
w sobie całością (Totalitat) refleksji tożsamej z sobą i re
fleksji skierowanej ku innemu, czyli bytowi samemu
w sobie i dla siebie oraz zjawisku. Obydwa są samoistny
mi całościami egzystencji; jeden ma być egzystencją re
fleksyjną, drugi egzystencją bezpośrednią; ale każdy kon
tynuuje siebie w innym i dlatego sam w sobie jest tożsa
mością obu tych elementów... Oba światy są przede
wszystkim czymś samoistnym, ale są także tylko jako ca
łości, a są całościami o tyle, o ile każdy ma w sobie samym,
w swej istocie moment innobytu” 3. Świat praw pokrywa
175
się więc ze światem zjawisk. Prawo występuje teraz jako
„stosunek istotny” . Do takich stosunków Hegel zalicza
stosunki między całością i częścią, siłą i jej ujawnieniem,
wewnętrznym i zewnętrznym.
Bezpośredni stosunek istotny to stosunek części i ca
łości. Całość i części zakładają się wzajemnie. Hegel twier
dzi, że wzajemny stosunek całości i części jest niepraw
dziwy. Całość jest równa częściom, jednak jest im równa
nie jako częściom, ale jako wziętym razem. To ich „ra
zem” jest w istocie całością. Powstaje tautologia: całość
jest równa całości. I przeciwnie: części są równe całości,
są jej równe jako podzielonej na części, tj. są równe częś
ciom. Znowu tautologia — części są równe częściom.
Stosunek części i całości wpada poza tym w nieskończony
ciąg stosunków całości i części. Rzeczywiście, całość składa
się z części. Ale każda część sama składa się z części,
z kolei te części także rozpadają się na części i tak dalej
do nieskończoności.
W tym rozdziale logiki Hegel krytykuje materializm
mechanistyczny, że ten przy pomocy kategorii części i ca
łości próbuje wyjaśnić wszystkie zjawiska rzeczywistości,
włącznie z życiem organicznym i zjawiskami duchowymi,
a więc Hegel występuje przeciwko uniwersalizacji tych
kategorii.
W kategoriach części i całości jedność i różnorodność
występują jako coś zewnętrznego. Żeby rozwiązać sprzecz
ności między częścią i całością trzeba rozumieć ich sto
sunek jako wymagający omówienia. Całość musi wystąpić
jako wytwarzająca części, ujmująca je i utrzymująca. Kie
dy całość występuje w takiej roli, okazuje się silą, a częś
ci są objawami tej siły. Powstaje w ten sposób nowy sto
sunek siły i jej objawów. W sile jedność całości przestaje
być czymś zewnętrznym wobec różnorodności i obojętnym
wobec niej. W sile każdy element ma w sobie charakter ca
łości, a w całości utrzymują się rzeczywiste różnorodności,
czyli części. Siła musi się ujawniać. Jej ujawnianie się
176
jest samą siłą, a więc treść siły i jej ujawnienie się na
zewnątrz są tożsame. Toteż wyjaśnienie jakiegokolwiek
zjawiska przez pewną siłę jest pustą tautologią. Jest nie
zrozumiałe, pyta Hegel, dlaczego formę siły wprowadzono
do nauki, gdyż wyjaśnienie czegokolwiek przez odwoła
nie się do „siły” — oznacza zaplątanie się w taiułołogię.
Kiedy wzrost rośliny wyjaśnia się przez siłę wzrostu, to
wyjaśnienie to słusznie zostaje odrzucone jako pozbawione
treści. Hegel i tutaj krytykuje metafizyczny charakter
przyrodoznawstwa operującego wówczas różnego rodzaju
„siłami” .
Kategorie siły i jej ujawnienia to wyższa forma sto
sunku niż całość i część. Jednakże stosunek siły i jej ujaw
nienia jest również nieprawdziwy. Nieprawdziwość bądź
skończoncść tego stosunku ujawnia się głównie w tym, że
każda siła do swego istnienia oprócz siebie potrzebuje cze
goś innego. Tak np. siła „magnetyczna” potrzebuje podło-
ża-żelaza, którego inne właściwości są niezależne od jego
stosunku do magnetyzmu. Skończcmość siły ujawnia się
dalej w tym, że dla ujawnienia się wymaga pobudzenia,
ale siła pobudzająca znowu wymaga trzeciej siły do po
budzenia. Powstaje więc nieskończony ciąg sił. Ujawnia
nie się siły jest zaś samą siłą, zatem siła przechodzi w siłę,
tj. powraca do swego wnętrza.
W taki sposób stosunek siły i jej objawów przechodzi
w stosunek tego, oo wewnętrzne, do tego, co zewnętrzne.
To, co wewnętrzne, i to, co zewnętrzne, tworzy jedność.
Jako elementy tej samej formy są tożsame. Nie można
ujmować tych stosunków w ich odrębności. Powszechny
błąd metafizycznego sposobu myślenia polega według He
gla na tym, że uważa się tylko to, oo wewnętrzne, za
'istotne, a to, co zewnętrzne, przeciwnie — za nieistotne
i obojętne. Ale te izolowane stosunki przechodzą jeden
w drugi, „...to — mówi Hegel — co jest tylko w pewnym
stopniu wewnętrzne, jest również tylko w pewnym stop
niu zewnętrzne; a to, co jest tylko zewnętrzne, jest także
178
czyli formalna. Ze stanowiska możliwości formalnej, mówi
Hegel, jest możliwe wszystko, co nie jest sprzeczne z sobą,
co jest z sobą tożsame. Możliwe jest na przykład, że dzi
siaj księżyc upadnie na ziemię, że sułtan, turecki stanie
się papieżem rzymskim itd. Możliwość formalną ujmuje
się w oderwaniu cd rzeczywistości, jako coś wyłącznie
wewnętrznego. Ale wszystko jest w równej mierze nie
możliwe, albowiem wszelkiej możliwości formalnej można
przeciwstawić możliwość przeciwną. Zatem możliwość
formalna jest z istoty niemożliwością. „W rozumieniu tej
możliwości formalnej możliwe jest wszystko, co nie jest
sprzeczne ze sobą; królestwo możliwości ujawnia zatem
bezgraniczną -różnorodność. Ale każda różnorodność jest
określona wewnątrz Siebie, a wobec innego zawiera jego
negację; w ogóle Obojętna różność przechodzi na ogół
w przeciwieństwo; przeciwieństwo zaś jest sprzecznością.
Toteż wszystko jest jednocześnie czymś z nim sprzecz
nym, a przeto jest niemożliwe” 1.
A więc możliwość jest, według Hegla, tylko wewnętrz
ną stroną rzeczywistości przed jej zrealizowaniem. Od
wrotną stroną tego, co wewnętrzne, jest zewnętrzna stro
na rzeczywistości, przypadkowość. To, co przypadkowe, ma
podstawę swego istnienia nie w sobie, ale w czymś innym.
Właśnie dlatego można rozpatrywać je jako coś takiego,
co może być lub nie być. „Zgodnie z tym — mówi He
gel — traktujemy to, co przypadkowe, jako takie, które
może być, a także może nie być, które może być takie, ale
może być również inne, i którego byt lub niebyt, którego
taki lub inny byt jest ugruntowany nie w nim samym, ale
w czym innym” 2. Tę samą myśl Hegel formułuje tak:
„Przypadkowe... nie ma podstawy dlatego, że jest przy
padkowe; ale ma ono również pewną podstawę, ponieważ
jest przypadkowe” 3. To, co przypadkowe, nie może być,
12* 179
według Hegla, wyjaśnione wewnętrzną podstawą, wewnę
trzną naturą danej rzeczy. W ramach światopoglądu idea
listycznego Hegel po raz pierwszy postawił tak głęboko
zagadnienie dialektyki tego, oo przypadkowe, i tego, co
konieczne.
Możliwości formalnej Hegel przeciwstawia możliwość
realną. Możliwość formalna nie omawia określonych oko
liczności, warunków pewnej pomyślanej rzeczy, aby na
tej podstawie poznać możliwość jej realizacji. Możliwość
realna natomiast jest zbiorem warunków, w oparciu o któ
re uznajemy rzecz pomyślaną za możliwą. „M ożliwość re
alna jakiejś pomyślanej rzeczy — mówi Hegel — jest...
konkretnie istniejącą różnorodnością okoliczności, które
się do niej odnoszą” h Możliwość realna tkwi jakby korze
niami w rzeczywistości, z kolei rzeczywistość występuje
jako coś uzewnętrzniającego swe możliwości — w tym
Hegel dopatruje się dialektyki tych kategorii. Możliwość
realna nie posiada przeciwstawnej sobie innej realnej m o
żliw ość, „ponieważ jest ona realna, w miarę, jak sama
jest właśnie rzeczywistością” 2. To, co realnie możliwe, nie
może być już innie niż ono samo; w danych warunkach
i okolicznościach nie może zjawić się jako wynik coś in
nego. Możliwość realna i konieczność różnią się zatem tyl
ko pozornie.
Jedność możliwości realnej i rzeczywistości to koniecz
ność realna, tj. jeśli istnieje realna możliwość i rzeczy
wistość czegoś, to jego powstanie jdst nieuchronne, nie
uniknione. Konieczność ta jest jednak względna, ponie
waż posiada pewną przesłankę, od której rozpoczyna, po
siada swój punkt w yjściowy i to w czymś przypadkowym.
To coś przypadkowego jest pierwszym, może nieznacznym
impulsem dla konieczności. Jedynie świat rozpatrywany
1 Tamże s. 176.
2 Tamże s. 178.
180
jako całość jest czymś, oo samo się określa, i dlatego mu
si być pojmowany jako absolutna konieczność.
Badając przejście możliwości w rzeczywistość, Hegel
wyróżnia tu trzy konieczne momenty: 1) warunki, 2)
przedmiot, 3) działanie. Działanie występuje tu jako sto
pień zamykający proces przekształcania realnej możliwoś
ci w rzeczywistość. Wobec tego Hegel traktuje realizację
realnej możliwości jako dokonywującą się za pośrednic
twem działania, które jest oczywiście możliwe tylko tam,
gdzie istnieją warunki i przedmiot. Działalność, pisze He
gel, „jest ruchem, który przekształca warunki w przed
miot, a przedmiot sprowadza do warunków jako do śro
dowiska istnienia, lub raczej jest to ruch, który wyprowa
dza przedmiot z warunków, w których on już się zawiera
sam w sobie i dzięki zniesieniu egzystencji, którą mają
warunki, nadaje egzystencję 'przedmiotowi” 1.
Akcentowanie mementu działania w procesie realizacji
możliwości — to ważna zasługa Hegla, chociaż ma on na
uwadze tylko jeden typ działania, działanie duchowe. Po
nieważ Hegel pojmował działanie jednostronnie, nie mógł
przezwyciężyć kontemplacyjnościi starego materializmu.
Kcntemplacyjność heglowskiego światopoglądu ujawnia
się również w jego interpretacji możliwości realnej. Hegel
uznaje w istocie jedną jedyną możliwość realną. Nie do
strzega różnorodności realnych możliwości. Ponieważ dla
Hegla rzeczywistość jest jakby założona, więc wszystko
sprowadza się u niego do rozwijania tego, co j uż było da
ne. To, oo się zrealizowało, było realną możliwością, toteż
to, co się zrealizowało, było już założone. Hegel odrzuca
więc różnorodność dróg rozwoju, różnorodność walczą
cych ze sobą realnych możliwości. Z takiego ograniczonego
pojmowania realnej możliwości wynika, że działanie nie
wpływa na przebieg rozwoju.
Hegel stale podkreśla, że rzeczywistość jest kategorią
181
bogatszą aniżeli realna możliwość. Rzeczywistość jest ro
zumna. To, co jest, jest rozumne. A to, co się niezrealizo-
wało, nie miało widocznie dostatecznych podstaw-racji.
Potem pod pojęcie rozumnej rzeczywistości podciągnięta
zostanie również monarchia prusika itd. W zastosowaniu
do dziejów heglowska koncepcja możliwości i rzeczywis
tości uzyskuje fałszywą interpretację. Według Hegla dzie
je mogły rozwijać się tylko tak, jak się rozwijały. Wszyst
ko, co się zdarzyło, nie mogło zdarzyć się inaczej. Wsku
tek tego dzieje uzyskują u Hegla charakter fatalistyczny.
Jak już zaznaczyliśmy, rozpatrując kategorię koniecz
ności, Hegel odróżnia realną, czyli względną oraz absolut
ną konieczność. W konieczności absolutnej wszystko jest
uwarunkowane i określone tylko dzięki samemu sobie.
Nie ma w niej już przypadkowości, jak to było w ko
nieczności realnej, gdyż to, co przypadkowe, ma tu tę sa
mą moc, co konieczność. Ponieważ konieczność absolutna
nie została jeszcze „oświecona przez pojęcie” , nie została
poznana, jest więc „ślepa” . Komieczncść absolutna jest,
według Hegla, „zamknięta w bycie” , „boi się światła” . Ta
ką właśnie konieczność uznawali materialiści angielscy
i francuscy XVII i XVIII w. Hegel poddaje krytyce deter-
minizm mechanistyczny angielslko-francuskiego materia
lizmu. W konieczności absolutnej wszystko samo siebie
określa. Taką koniecznością jako absolutną potęgą jest
substancja, gdyż czerpie swe siły z samej siebie i sama
siebie określa. Tak rozumiał substancję Spinoza, którego
też Hegel ma tu na myśli. Substancja jest bezwarunko
wa, wszystko inne jest uwarunkowane, istnieje poprzez
substancję i w niej. Tylko substancja istnieje w sposób
konieczny, wszystko inne jest przypadkowe i akcyden-
talne.
Hegel uważa kategorię substancji za ważny stopień
w rozwoju idei absolutnej. A jednocześnie dostrzega ogra
niczoność pojmowania tej kategorii przez Spinozę. Sprze
czność właściwa substancji polega, według Hegla, na tym,
182
że jest ona zbiorem akcydensów, ale w stosunku do nich
występuje jako absolutna negatywność, czyli jako nega
tywna moc. Substancja ujawnia swą moc przez zniesienie
akcydensów, ujawnia więc swą siłę nie w kształtowaniu,
ale w niszczeniu.
Znosząc akcydensy substancja pozostaje tożsama z sa
mą sobą, nieruchomą, nie rozwijającą się. W tym też w i
dzi Hegel słabą stronę pojęcia substancji Spinozy; a więc
Hegel krytykuje filozofię Spinozy za jej metafizyczny cha
rakter. Sprzeczność w pojęciu substancji znosi się, jeśli
traktować ją jako „początkową rzecz” (urspriingliche
Sache), tj. jako przyczynę (Ursache). Przyczynie odpowiada
nie akcydens, ale działanie-skutek (Wirkung).
Jeśli substancja ustosunkowuje się do akcydensów
negatywnie, to przyczyna ustosunkowuje się do skutku
pozytywnie, treść skutku i przyczyny jest identyczna.
Skutek nlie zawiera w sobie nic takiego, co nie jest za
warte w przyczynie, i przeciwnie, przyczyna nie zawie
ra w sobie nic takiego, czego nie ma w skutku. Tak na
przykład deszcz jest przyczyną wilgoci, ta zaś jest
skutkiem, ale ich istota jest ta sama — woda. Różnica
między przyczyną a skutkiem to różnica między zakłada
niem a bytem założonym, czyli tylko formalna różnica.
Przyczyna nie tylko ujawnia się w skutku, ale też znika
w nim, przechodzi w skutek, który ze swej strony może
stać się przyczyną innego skutku. Tak powstaje ciąg wio
dący od skutku do przyczyny w nieskończoność. Mate-
rialistycznie komentując heglowskie twierdzenia o wza
jemnych przejściach przyczyny w skutek Lenin pisze:
„Ergo przyczyna i skutek są to tylko momenty po
wszechnej zależności wzajemnej powiązania (uniwer
salnego), wzajemnego zazębiania się zdarzeń, tylko og
niwa w łańcuchu rozwoju materii” 1.
M ówiąc o tym, że przyczyna i skutek są tożsame pod
183
względem treści, Hegel kontynuuje tradycję nacjonalis
tycznej interpretacji przyezynowości, w której akcento
wano jednoznaczność przyczyny i skutku. Wskazuje jedno
cześnie, że więź przyczynowa może pozornie zatracać ce
chy tautologii, jednoznaczności, kiedy wskazuje się nie na
bliższe, lecz na dalekie przyczyny jakiegokolwiek skutku.
Wówczas przyczyna zaczyna występować nie jako przyczy
na, ale jako „wyodrębniony czynnik wśród okoliczności
umożliwiających skutek” 1. W danym wypadku zaryso
wuje się u Hegla zaniechanie ujmowania związku przy
czynowego jako tożsamości jednoznacznych pojęć.
Brak heglowskiego traktowania przyczynowości polega
na tym, że więź kauzalną nie rozciąga on na zjawiska
życia organicznego i społecznego i mówi o „niedopusz
czalności zastosowania związku przyczynowego do sto
sunków życia fizyczno-organicznego i duchowego... Tak
więc niedopuszczalne jest mówienie o tym, że pożywienie
jest przyczyną krwi lub że dane jedzenie, lub zimno czy
wilgoć są przyczynami gorączki; także niedopuszczalne
jest wskazywanie na klimat Jonii jako na przyczyną dzieł
Homera lub na ambicję Cetzara. jako na przyczynę upadku
ustroju republikańskiego w Rzymie” 2. W tej wypowiedzi
Hegel miesza słuszne z niesłusznym. Filozof ma rację,
kiedy krytykuje mechamistyczną, metafizyczną interpre
tację przyczynowości u materialistów francuskich XVIII
wieku, sprowadzających przyczynowość do wyłącznie ze
wnętrznych mechanicznych więzi. Lecz. Hegel nie ma zu
pełnie racji, kiedy twierdzi, że dziedzina zjawisk orga
nicznych i społecznych leży poza zakresem przyczyno
wości.
Uzasadnione są również 'krytyczne uwagi Hegla o tym,
że jest niedopuszczalne mieszać przyczynę z powodem.
A takie pomieszanie zdarzało się u materialistów fran-
184
cuskich XVIII w. Tak na przykład Holbach mówił: „Nad
miar cierpkoścd żółoi u fanatyka, zbyt gorąca krew w ser
cu zdobywcy, uciążliwe trawienie u tego czy innego mo
narchy, przelotna fantazja jakiejś kobiety — oto przyczy
ny wystarczające do- rozpętywania wojen, do wysyłania
milionów ludzi na rzeź, do burzenia murów i fortec i ob
racania w perzynę miast, do pogrążania całych narodów
w żałobie i nędzy, do wywoływania głodu i zarazy, do
rozciągnięcia na przeciąg wielu wieków rozpaczy i nie
szczęścia na powierzchni naszego globu” 1. Właśnie prze
ciwko takiemu uproszczonemu pojmowaniu więzi przy
czynowych w procesie dziejowym występuje Hegel.
„W dziejach ustalił się zwyczaj powoływania się na do
wcipne powiedzenie — pisze — że z małych przyczyn
powstają wielkie skutki i dlatego dla wyjaśnienia spraw
głębokich i dniosłych wprowadza się jakąś anegdotą ja
ko pierwszą przyczynę. Ta, tak zwania przyczyna — to
tylko powód, zewnętrzny impuls, którego nie wymaga
wewnętrzny duch wydarzeń, gdyż mógłby wykorzystać
nieskończenie wiele innych powodów, aby od. nich roz
poczęło się zjawisko, aby przez nie przebić sobie drogę
i zamanifestować się. Raczej jest .przeciwnie, wewnętrzny
duch wydarzeń wysunął coś samo przez się drobne i przy
padkowe, aby stało się powodem” 2. Głębokość i przeni-
ikliwość przytoczonych poglądów Hegla nie ulega wątpli
wości. Jednak najgłębsze idee Hegla zostały wypowiedzia
ne w krytycznej partii tego rozdziału, a nie tam, gdzie
próbuje on sformułować pozytywne rozwiązanie proble
mu. Rzecz w tym, że powiązania historyczne, jak i więzi -
właściwe światu organicznemu filozof zalicza do tego ro
dzaju stosunków, które powinny zostać przeanalizowane
później, przy okazji rozważań nad rozwojem idei absolut
nej. Ale kiedy, wybiegając naprzód, odwołamy się do he-
185
glcwskiej teorii pojęcia, to przekonamy się, że tam prze
ciwstawia się przyczynowości koncepcję teleologiczną, ja
ko wyższy punkt widzenia. Nieprzypadkowo w Filozofii
przyrody Hegel zupełnie pomija kategorię przyczynowoś-
ci, wyjaśniając wszelkie zjawiska z punktu widzenia celu.
To samo robi i w Filozofii prawa i w Wykładach z filo
zofii dziejów. Co prawda w ostatnim dziele wbrew swoim
Ogólnym teleologicznym założeniom poszukuje niekiedy
przyczynowego wyjaśnienia zjawisk historycznych.
W wyniku wzajemnego przechodzenia przyczyn i skut
ków powstaje nieskończony ciąg. „Zła nieskończoność”
przyczyn i skutków znosi się w kategorii wzajemnego od
działywania.
Rozpatrując wzajemne oddziaływanie, Hegel znowu po
wraca do charakterystyki więzi (przyczynowej. Ujawnia
się przy tym odejście Hegla od racjonalistycznego założe
nia o tożsamości przyczyny i skutku. Filozof usiłuje przed
stawić dialektyczną interpretację więzi przyczynowej.
Podkreśla, że w skutku powstaje coś nowego w porów
naniu z przyczyną. Skutek, mówi Hegel, odróżnia się cd
przyczyny, ponieważ powstaje w rezultacie akcji i reakcji
dwu substancji. Rezultat uzyskuje się zatem nie w wyniku
jednostronnego oddziaływania jednej substancji na drugą,
ale w wyniku ich wzajemnego oddziaływania. Kamień
rzucony na powierzchnię wody będzie przyczyną kręgów
pojawiających się na jej powierzchni, lecz ten sam ka
mień, skoro zostanie rzucony na twardą glebę, wywoła in
ny rezultat. Wobec tego skutek zależy nie tylko od na
tury tej substancji, która jest przyczyną, ale i od tej, któ
ra ulega oddziaływaniu. W taki sposób filozof stara się
powiązać problematykę przyczynowości z teorią rozwoju.
Wzajemne oddziaływanie, wskazuje Hegel, to stosunek
przyczynowy pojęty w jego pełnym rozwinięciu. Przez to
chce powiedzieć, że wzajemne oddziaływanie jest kate
gorią wyższą niż przyczynowość.
Chociaż analiza logiczna kategorii wzajemnego oddzały-
185
wanła zamieszczona została na końcu nauki o istocie, idea
ogólnej więzi i wzajemnej zależności przewija się czer
woną nicią przez całą logikę. Zauważył to W. I. Lenin:
„Kiedy się czyta wypowiedzi Hegla o przyczynowości, to
na pierwszy rzut oka wydaje się dziwne, dlaczego stosun
kowo tak mało zatrzymuje się on na tym ulubionym te
macie kantystów. Dlaczego? Otóż dlatego, że dla niego
przyczynowość jest tylko jednym z określeń więzi uni
wersalnej, którą znacznie głębiej ii wszechstronniej ujął
już przedtem w całym swoim wykładzie, stale i od same
go początku podkreślając ten związek, wzajemne przejścia
etc. etc.” 1 W. I. Lenin wysoko ceni podstawową myśl He
gla — ideę „uniwersalnego, wszechstronnego, żywego
związku wszystkiego ze wszystkim...” 2
Genialna koncepcja Hegla o ogólnej, uniwersalnej wię
zi „wszystkiego ze wszystkim” została jednak wyrażona
u niego tylko w formie teorii wzajemnych więzi i wza
jemnych przejść kategorii logicznych. U Hegla idealistycz
na ograniczoność ujawnia się tutaj w tym, że zasiada wię
zi uniwersalnej i wzajemnego oddziaływania nie ma
u niego zastosowania do przyrody, ponieważ sama przyroda
nie rozwija się według Hegla i dlatego nie ma w niej po
wiązania w czasie. Hegel w istocie nie wprowadza rów
nież więzi do rozwoju społecznego. Zasługa Hegla polega
jedynie na tym, że we wzajemnej więzi kategorii logicz
nych, w ich wzajemnych przejściach w spcsób jeszcze
niejasny odgaduje realną dialektykę rzeczy. Przypisując
ogromne znaczenie kategorii wzajemnego oddziaływania,
Hegel zaznacza jednak, że nie należy zadowalać się wska
zaniem na wzajemne oddziaływaniia, kiedy jest mowa
o „poznaniu osiąganym w pojęciach” . „Jeśli na przy
kład — mówi Hegel — omawiamy obyczaje ludu spar
tańskiego, jako skutek jego politycznego ustroju, i prze-
187
clwnde, traktujemy ustrój jako skutek jego obyczajów, to
ujęcie to może być całkiem słuszne, jednakże pogląd ten
nie daje ostatecznego zadowolenia, ponieważ w rzeczy
wistości nie zostały fraktycznie zrozumiane ani ustrój,
ani obyczaje tego ludu” W tym wypadku, zgodnie z He
glem, trzeba wykroczyć poza granice prostej konstatacji
wzajemnego oddziaływania i znaleźć pojęcie stanowiące
istotę 'rzeczy. Wzajemne oddziaływanie stoi więc u „pro
gu pojęcia” , ale n 'e jest jeszcze pojęciem. Dopiero osią
gnięcie pojęcia ujawnia, według Hegla, prawdziwą istotę
przedmiotów. Słuszna jest heglowska krytyka wzajem
nego oddziaływania. Ale jego odwołanie się do „pojęcia”
stanowi w istocie nawrót do tych samych „ukrytych” ja
kości, przeciwko którym tak stanowczo występował.
W pojęciu konieczność zostaje oświetlona przez pojęcie,
tj. poznaje siebie, a tym samym przekształca się w w ol
ność. „Konieczność jest ślepa — mówi Hegel — tylko o ile
nie jest osiągnięta przez pojęcie...” 2 Ogromna zasługa He
gla polega na tym, że nie przeciwstawia on w sposób me
tafizyczny konieczności i wolności, stara się przezwycię
żyć rozbrat między tymi kategoriami, jaki istniał w ma
terializmie metafizycznym. Jednocześnie chce przezwy
ciężyć dualistyczne rozwiązanie tego problemu u Kanta,
który wolność zaliczał do świata rzeczy samych w sobie,
a konieczność — do świata zjawisk. Hegel stawia zagad
nienie wzajemnego powiązania wolności i konieczności
w płaszczyźnie historii i akcentuje rolę ludzkiej działal
ności jako podstawy procesu dziejowego przy przejściu
od konieczności do wolności. Wolność Hegel traktuje jako
właściwość, która musi być osiągnięta, zdobyta przez czło
wieka w procesie działania. Jednak uznaje ją tylko w dzie
dzinie ducha. Kryterium wolności człowieka okazuje się
stopień uświadomienia sobie konieczności. Człowiek jest
188
według Hegla wolny tylko wtedy, kiedy pojmuje, że jest
wolny jako człowiek. Wobec tego Hegel w rozwiązaniu
problemu wolności nde wykroczył poza ramy jej gnczeo-
logicznej interpretacji. Nieprzypadkowo filozofia dziejów
otrzymuje u niego znaczenie teodyoei. Toteż, jak zoba
czym y przy analizie Filozofii dziejów, Hegel nie mógł
przezwyciężyć fatalizmu w wyjaśnianiu historii i społe
czeństwo kapitalistyczne uznał za jej stadium ostateczne.
Z tym łączy się heglowskie pojmowanie rzeczywistości
jako „rozumnej” . Konsekwentny racjonalizm Hegla za
czyna stopniowo przechodzić we własne przeciwieństwo,
albowiem wszystko, nawet mcmarchię pruską, przypo
rządkowuje się kategorii „rozumu” .
W ten sposób teoria wolności Hegla jest sprzeczna, no
si piętno konserwatyzmu. Hegel nde rozumiał, że wolność
osiąga się w wyniku długiej, męczącej walki dziejowej,
a nde na gruncie działalności teoretycznej.
Nauka o pojęciu
1 Tamże s. 353.
189
staw heglowskiej logiki, a w szczególności teorii pojęcia,
ujawnił Marks. Filozof spekulatywmy, zaznacza Marks,
z różnorodnych, rzeczywistych zjawisk tworzy ogólne po
jęcie i ogłasza je za substancję, tj. pierwszą podstawę (na
przykład substancją jabłek, migdałów, gruszek okazuje się
„ow oc”). Pojęcie to posiada, z punktu widzenia Hegla,
prawdziwy byt absolutny, podczas gdy zjawiska konkret
ne są tylko pozorne, nieistotne. Prawdziwym bytem dys
ponuje „ow oc” , a nie jabłka, gruszki, migdały. Aby przejść
od abstrakcyjnego wyobrażenia „ow ocu” do rzeczywistych,
różnorodnych owoców filozof spekulatywmy uważa „ow oc
w ogóle” , substancję za istotę nie martwą, pozbawioną
różnic i ruchu, ale za istotę żywą, będącą w ruchu i różni
cującą się w sobie.
„W tej spekulacji raduje cię więc to — mówi Marks —
że odnajdujesz wszystkie rzeczywiste owoce, ale jako
owcce, które posiadają wyższe mistyczne znaczenie, owo
ce, które wyrosły z eteru twojego mózgu, a nie z ma
terialnej gleby, i są wcieleniami « o w o c u » , absolutnego
podmiotu. ...zwyczajny człowiek sądzi, że stwierdzając
istnienie jabłek i gruszek nie mówi nic nadzwyczajnego.
A jeśli filozof wyraził te istnienia w sposób spekulatyw-
ny, to powiedział on coś nadzwyczajnego. Dokonał cudu:
z nierzeczywistej, myślnej istoty « o w o c » uczynił rzeczy
wiste istoty naturalne — jabłko, gruszkę itd., tzn. stwo
rzył te owoce ze swego własnego abstrakcyjnego rozsąd
ku, który wyobraża sobie-jako absolutny podmiot istnie
jący poza nim, w tym wypadku jako «owoc», a w każdej
wypowiedzi o istnieniu dokonuje aktu twórczego” *.
W ten sposób po rozpuszczeniu całego bytu material
nego w pojęciu ogólnym Hegel przekształca abstrakcję
w twórczą zasadę duchową, rodzącą całą różnorodność
konkretnego bytu materialnego. Tajemnica „spekulatyw-
nej konstrukcji” polega na tym, że pojęcie jako forma m y-
190
ślenia zostaje oderwane od myślącego podmiotu, od czło
wieka i od ludzkości, zostaje zhipostazowane i uznane za
podstawę wszelkiej treści i jej źródło.
Pojęcie w stosunku do bytu i istoty występuje jako ich
prawda. Stopniowy ruch pojęcia nie jest już więcej przejś
ciem do czegoś innego, jak to widzieliśmy w teorii bytu,
nie jest on odbijaniem się w czymś innym, jak to miało
miejsce w teorii istoty, ale stanowi rozwój, za którego
pośrednictwem powstaje jedynie to, co jest już samo w so
bie. Rozwój pojęcia ma swą analogię w rozwoju rośliny.
Podobnie jak w nasieniu istnieją już idealnie korzeń, ło
dyga, liście danej rośliny, tak i w procesie rozwoju po
jęcia nie powstaje nic nowego pod względem treści, lecz
tylko następuje zmiana formy.
Teoria pojęcia dzieli się na: 1) teorię pojęcia subie
ktywnego, czyli formalnego (tutaj Hegel rozpatruje rów
nież sąd i wnioskowanie); 2) teorię obiektywności; 3) te
orię idei, podmiotu-przedmiotu, jedności pojęcia i obie
ktywności absolutnej prawdy.
W rozdziale pierwszym Hegel analizuje te zagadnienia,
które rozpatruje zazwyczaj logika formalna. Hegel zazna
cza, że co do pierwszych dwu części jego logiki nie miał
poprzedników, teraz zaś, przeciwnie, istnieje obszerny, co
prawda, „skostniały” materiał. Swoje zadanie widzi Hegel
w tym, aby uczynić ten materiał „obdarzonym ruchem” ,
„płynnym ” .
Momentami rozwoju pojęcia, według Hegla, są: to, co
ogólne, to, co szczególne, to, co jednostkowe. W całkowitej
zgodzie z duchem idealizmu obiektywnego Hegel uważa
to, co ogólne, za zasadę twórczą, wyjściową. Pojęcie ogól
ne nie jest, wedle niego, wynikiem abstrakcji, istnieje ono
samoistnie i wytwarza pojęcia szczegółowe i jednostkowe
przez zróżnicowanie się, przez wyodrębnianie postaci ga
tunkowych, które powstają z niego samego, a nie dołącza
ją się do niego z zewnątrz. Hegel stawia w ten sposób na
głowie rzeczywisty proces poznania, który, jak wiadomo,
191
rozpoczyna się od poznania tego, co jednostkowe, i prowa
dzi do uogólnienia i ujawnienia tego ogólnego, które istnie
je w realnej rzeczywistości.
Hegel omawia pojęcia tylko od strony treści, ignorując
zupełnie ich formę. Uważa na przykład za niedorzeczne
badanie cech pojęć, dokonywanie podziału pojęć na prze
ciwstawne i sprzeczne, twierdzące i przeczące, oceniając
to klasyfikowanie jako przypadkowy zbiór „określeń myś
lowych” . Taki ndhilistyczny stosunek Hegla do badania
formalnych cech pojęć świadczy o tym, że filozof nie w y
zwolił się do końca spod wpływów irracjonalizmu Schel
linga.
Jednakże próba Hegla rozpatrzenia pojęć pod wzglę
dem treści jest przedmiotem wielkiego zainteresowania
ze strony logiki dialektycznej. Został tu pogłębiony i po
stawiony problem konkretności jako organicznej jednoś
ci ogólnego, szczegółowego i jednostkowego w jego roz
woju od ogólnego do jednostkowego', od abstrakcyjnego
do konkretnego. W. I. Lenin wskazując, że wyprowadzenie
pojęcia tego, co szczegółowe i jednostkowe, z pojęcia tego,
co powszechne, jest w najwyższym stopniu abstrakcyjne
i niejasne, pisał, że główną dla Hegla sprawą jest stwierdze
nie przechodzenia tych pojęć, „...w określonych warun
kach — pisał W. L. Lenin — to. co ogólne, jest jednostko
wym, a to, co jednostkowe — ogólnym. Nie tylko (1)
związek, i to związek nierozerwalny, wszystkich pojęć
i sądów, ale (2) przejścia jednego w drugie, i nie tylko
przejścia, lecz także (3) tożsamość przeciwieństw — oto,
co jest dla Hegla zasadnicze” 1.
Hegel analizuje sąd nie tylko od strony treści, ale i od
strony formy. Wedle jego poglądów sąd jest rozwinięciem
momentów pojęcia: tego, co ogólne, szczególne i jednostko
we. Brak formalno-logicznej teorii sądów polega jako
by na tym, że sąd traktuje się jako zjednoczenie różno-
192
rodnych pojęć. Powstaje taka sytuacja, że podmiotowi
przypisuje się orzecznik, podczas gdy orzecznik stanowi
własne określenie podmiotu. W sądzie „ta róża jest czer
wona” , czerwieni się nie „przypisuje” , lecz okazuje się
ona właściwością róży. Słabość logiki formalnej polega,
według Hegla, dalej na tym, że nie dowodzi koniecznego
charakteru przejścia pojęcia w sąd.
Hegel słusznie zaznacza, że w sądzie myśl odnosi się
nie do pojęć samych w sobie, lecz do powiązania rzeczy
z ich cechami wyrażonymi w tych pojęciach. Rozróżnia
cztery rodzaje sądów: sądy istnienia, refleksji, koniecz
ności i pojęcia. Pierwszy sąd odpowiada bytowi, drugi
i trzeci — istocie, czwarty — pojęciu.
Podział sądów nie opiera się u Hegla na zestawieniu
ich rodzajów, ale na ruchu sądów do ich celu, do ich idei.
Zatem heglowska klasyfikacji sądów nie opiera się na ich
zestawieniu, jak to ma miejsce w logice formalnej; roz
waża on sądy w kolejności narastania ich wartości po
znawczej. Hegel stara się wprowadzić do logiki moment
ruchu.
Sąd o konkretnym istnieniu, to sąd bezpośredni, oparty
na postrzeganiu wartości zmysłowych. Jako wyraz pozy
tywnego sądu istnienia służy zdanie: „To, co jednostko
we, jest ogólne” (np. „Cajus jest uczonym” , „Róża jest
aromatyczna”). Tutaj orzecznik jako to, co ogólne, jest bez
pośrednio założony w podmiocie. Aby przekonać się
o tym, że róża jest aromatyczna, wystarczy proste wraże
nie zmysłowe. Pozytywny sąd istnienia polega więc na
stwierdzeniu, że pewna rzecz jednostkowa jest ogólna. Ale
orzecznik, na przykład pojęcie uczoności, nie wyczerpuje
tutaj całej treści podmiotu. Cajus posiada cały szereg
innych właściwości. Z drugiej strony orzecznik — „uczo
ny” może być właściwy i innym, żywym istotom, a nie
tylko Cajusowi jako człowiekowi. Podmiot i orzecznik
stykają się wobec tego ze sobą tylko w jednym punkcie,
ale nie pokrywają się ze sobą. Ponieważ w pozytywnym
194
partykularny sąd refleksji. Sąd partykularny jest w rów
nej mierze pozytywny i negatywny. Jeśli niektóre rośli
ny Są lecznicze, to pozostałe nie są lecznicze. Nieokreślo
ność sądu partykularnego prowadzi według Hegla do dal
szego rozwoju, do przejścia do uniwersalnego sądu refle
ksji. Dwoma przykładami można zilustrować takie sądy:
„Wszyscy ludzie są śmiertelni” , „wszystkie mertale są
przewodnikami elektryczności” . Hegel nazywa je sądami
wszystkości (Allheit). Tutaj orzecznik całkowicie obejmuje
podmiot. Jednak ogólność uniwersalnych sądów nie jest
prawdziwa. Tutaj jako ogólność przyjmuje się to, co ze
swej istoty jest tylko wielością. Lecz wielość, jakakolwiek
byłaby wielka, zakłada i pozostanie na zawsze partyku-
lamością, a nie ogólnością. Tutaj jako podstawę przyjmuje
się również to, co jednostkowe, ogólność traktuje się jako
rodzaj mechanicznego agregatu tego, co jednostkowe. Hegel
krytykuje empiryczny charakter tej ogólności. Według
Hegla natomiast podstawą powinno być nie to, co jedno
stkowe, ale to, co ogólne, albowiem ono okazuje się de
miurgiem i istotą tego, co jednostkowe. Hegel i tutaj
zniekształca stosunki między tym, co jednostkowe, a tym,
co cgólne.
Prawdziwą uniwersalność osiąga się w sądach koniecz
ności. Tutaj „wszyscy ludzie” oznaczają „człowieka” , ro
dzaj. Sądy konieczności dzielą się na kategoryczne, hipo
tetyczne i dysjunktywne. W sądach konieczności podmiot
i orzecznik są związane ze sobą w sposób konieczny.
„Róża jest rośliną” — to bezpośredni sąd konieczności.
Zawiera on w orzeczniku częściowo rodzaj, częściowo ga
tunek i jest przykładem kategorycznego sądu koniecz
ności. Ale i ten sąd nie jest prawdziwy, bowiem wycho
dzimy tutaj nie od rodzaju, ale od gatunku. Wyższym ty
pem sądu konieczności jest sąd hipotetyczny: „Jeśli jest
A, to jest również B” . Na przykład: „Jeśli jest różą, to
jest rośliną” , tzn. jeśli jest rodzaj, to jest i gatunek. Rodzaj
okazuje się jakby przyczyną istnienia gatunku. W sądzie
13* 195
hipotetycznym to, eto ogólne, nie zróżnicowało się jeszcze
na wielość. Dopiero w dysjunktywnym sądzie koniecz
ności występują wszystkie elementy pojęcia: ogólność,
szczególność, jedmostkowość. Dysjunktywny sąd koniecz
ności ma postać następującą: „A jest albo B, albo C, albo
D”, na przykład: „Poetyckie dzieło sztuki jest albo lirycz
ne, albo epickie, albo dramatyczne” . Dzieło poetyckie jako
rodzaj rozpada się na gatunki, jest ono całością dla ga
tunków :i z kolei jako skupienie gatunków jest rodzajem.
Taka jedność ogólnego i szczególnego jest pojęciem. Tak
powstaje najwyższy typ sądu — sąd pojęcia. Dopiero
w nim według Hegla istnieje zgodność przedmiotu z po
jęciem. W sądzie pojęcia ustala się, czy przedmiot odpo
wiada swemu pojęciu, czy nie. Kiedy mówi się „praw
dziwy” , „dobry” , „prawidłowy” , to zakłada się, że do
przedmiotów przykłada się skalę ich ogólnego pojęcia.
„W sądzie tym — mówi Hegel — pojęcie zostało wzięte
za podstawę, a że pozostaje ono w stosunku do przedmio
tu, zostało więc uznane za powinność, której świat rze
czywisty może odpowiadać lub nie” *. Dopiero taki sąd za
wiera w sobie prawdę, a nie tylko prawidłowość. Sądy
pojęcia dzielą się na asertoryczne, problematyczne i apody
ktyczne. Przykładem asertorycznego sądu pojęcia może
być zdanie: „Ten uczynek jest dobry” . Sąd ten opiera się
na prostym przekonaniu, że sposób działania odpowiada
pojęciu dobrego postępowania. Zdanie: „Uczynek może
być dobry, a może być zły” — jest przykładem problema
tycznego sądu pojęcia. Tak w pierwszej formie sądu, jak
w drugiej nie podaje się uzasadnienia stanowiska. Kiedy
uzasadniamy twierdzenie, otrzymujemy apodyktyczny sąd
pojęcia, na przykład: „Uczynek o takich to cechach jest
sprawiedliwy” . Ostatni typ sądu jest najdoskonalszy i słu
ży za przejście do wnioskowania.
Heglowska teoria sądów jest bezpodstawna, chociaż za-
196
wiera w sobie momenty racjonalnie. Z punktu widzenia
Hegla sąd nie jest subiektywną formą myślenia, posiada
charakter obiektywny. Rozwój rzeczywistości to rozwój
pojęcia, sądu. Zastępując rozwój przyrody i historii roz
wojem kategorii logicznych Hegel odwraca rozwój rze
czywistości. W swoim schemacie rozwoju sądu Hegel wy
korzystuje tradycyjny, formalnologiczny podział sądów
według ilości, jakości, stosunku i modalności.
Jak widać, Hegel opierając się na klasyfikacji, która
się kształtowała od czasów Arystotelesa i Kanta, usiłuje
nadać opisanym formom sądów charakter „płynny” , nadać
im ruch i przedstawić je w stanie samoistnego rozwoju.
W każdym sądzie, według Hegla, ujawniają się stopniowo
sprzeczności i poprzez przezwyciężenie tych sprzeczności
realizuje się przejście od niższych form sądu do wyższych.
W takim sposobie analizy ujawnia się sprzeczność wewnę
trzna samego procesu poznania. Tutaj, pomimo mglistej
formy wykładu, Hegel odgaduje realny ruch ludzkiego
poznania — od jednostkowego poprzez szczególne do ogól
nego. Głęboko słuszna myśl Hegla polega na tym, że for
my ludzkiego myślenia trzeba rozpatrywać w związku
z dziejami poznania. Zasługa Hegla polega dalej na tym,
że do samej struktury sądów próbuje podejść nie od stro
ny formalnego stosunku między podmiotem i orzeczni
kiem, ale od strony treści poznania. Jednakże jego zasłu
ga polega jedynie na postawieniu zagadnienia, a nie na
jego rozwiązaniu.
W Dialekiyce przyrody Engels wskazuje, jaka jest re
alna podstawa heglowskiej klasyfikacji sądów. Po przyto
czeniu przedstawionego wyżej podziału sądów na 1) sądy
istnienia, 2) refleksji, 3) konieczności i 4) pojęcia Engels
mówi, że pierwszy rodzaj sądów to sądy jednostkowe,
drugi i trzeci — szczegółowe, czwarty — sądy ogólne.
„Jakkolwiek może się to wydawać suche — kontynuuje
Engels — a klasyfikacja sądów na pierwszy rzut oka tu
i ówdzie dowolna, to jednak wewnętrzna prawidłowość
197
i konieczność takiego ugrupowania stanie się jasna dla
każdego, kto przestudiuje genialne rozwinięcie (tego tema
tu) w «W ielkiej logice» Hegla... Jak głębokie zaś uzasa
dnienie znajduje to ugrupowanie tnie tylko w prawach
myślenia, lecz taikże w praiwach przyrody — na to przy
toczymy tu pewien przykład, skądinąd — poza tym kon
tekstem — dobrze znany” 1. I następnie Engels przytacza
przykład świadczący o tym, jak w miarę rozwoju wiedzy
ludzkiej o otaczającej przyrodzie sądy jednostkowe prze
kształcają się w sądy szczegółowe i ogólne.
Fakt, mówi Engels, że tarcie wytwarza ciepło, znali
już praktycznie ludzie przedhistoryczni. Ale upłynęło nie
wiadomo ile tysiącleci, zanim mózg ludzki rozwinął się
na tyle, że mógł wydać sąd istnienia i to pozytywny:
„Tarcie jest źródłem ciepła” . Potrzeba było nowych stu
leci i ogromnego mnóstwa wiadomości empirycznych do
tego, aby „w poznaniu przedmiotu posunąć się od przy
toczonego wyżej pozytywnego sądu istnienia do ...uniwer
salnego sądu refleksji” . „Wszelki mechaniczny ruch może
za pośrednictwem tarcia przekształcać się w ciepło” . Już
w kilka lat później wiedza ludzka o przyrodzie udosko
naliła się na tyle, że można było sformułować sąd nastę
pujący: „Każda forma ruchu może i musi w określonych
dla danego przypadku warunkach przekształcić się bezpo
średnio lub pośrednio w każdą inną formę ruchu” . „Jest
to — mówi Engels — sąd ipojęcia, przy tym sąd apodyk
tyczny — najwyższa w ogóle forma sądu” 2.
Hegel przedstawia sylogizm jako jedność pojęcia i są
du. Próbuje tutaj sformułować własną klasyfikację wnio
skowań. W rzeczywistości zaś przyjmuje klasyfikację tra
dycyjną i przystosowuje ją do swego schematu, dążąc do
wykazania wzrastającej wartości poznawczej wniosko
wań. Według jego poglądu istnieją trzy typy wnioskowań:
198
joankretnego istnienia, refleksji i konieczności. Hegel od
różnia rodzaje wnioskowań w zależności od stopnia ogól
ności większej przesłanki.
Analizując różne typy wnioskowań Hegel formułuje
myśl następującą: „Wszystkie rzeczy są wnioskiem, są
tym, oo ogólne, które jest zespolone z jednositkowością
przez szczególność; lecz na pewno nie są całością złożoną
z trzech zdań” 1. Tutaj w idealistycznej formie wyraża się
słuszna myśl o tym, że w samych rzeczach to, co ogólne,
wiąże się z tym, co jednostkowe, przez to, co szczególne,
i ta więź znajduje swoje odzwierciedlenie we wnioskowa
niach. Idealizm obiektywny polega tu na utożsamieniu
rzeczy z formami myśli. W. I. Lenin po przytoczeniu słów
Hegla 'taką’ daje uwagę: „Bardzo dobrze! Najzwyklej
sze figury logiczne — ...są to po szkolnemu rozwałkowa
ne, sit venia verbo, najzwyklejsze stosunki między rze
czami” 2. Racjonalny sens heglowskiej teorii wnioskowa
nia polega wobec tego na tym, że formy myślenia przed
stawia się jako wyraz realnych stosunków między przed
miotami.
Pomimo przytoczonego wyżej ogólnego rozumowania,
według Hegla nie każdy sylogizm reprezentuje rzecz.
Wszak wnioskowanie o istnieniu to „tylko wniosek roz
sądkowy... o tyle, że tutaj jedmostkowość, szczególność
i ogólność przeciwstawiają się sobie w sposób całkiem
abstrakcyjny” 3. W sylogizmie: „Ta róża jest czerwona,
czerwień jest barwą, a więc róża posiada barwę” , jed
nostkowe zespala się z ogólnym za pośrednictwem szcze
gólnego. Brak tego wnioskowania polega według Hegla na
tym, że termin średni przedstawia tu przypadkową okreś-
laność podmiotu. Jako termin średni można przyjąć inną
dowolną cechę, gdyż róża posiada nieskończoną ilość
cech.
199
W ogóle jako ogniwo pośredniczące z różnorodnych
właściwości przedmiotu lub zjawisk można wybrać do
wolną i na tej podstawie można budować sylogizm bez
zarzutu pod względem formy. Tak w przetargach dyplo
matycznych, twierdzi Hegel, państwa, zgłaszające preten
sje do tego samego terytorium, mogą wysuwać bardzo
rozmaite racje — położenie geograficzne, pochodzenie
i język mieszkańców itd. — jako termin średni.
„Słusznie uważa się — mówi Hegel — że nie ma nic
bardziej nieuzasadnionego jak taki formalny wniosek, po
nieważ opiera się on na przypadku lub na dowolności
w doborze terminu średniego” . „Jeżeli nawet ta dedukcja
pięknie przebiegła poprzez szereg wnioskowań i jej po
prawność była bardzo przekonywająca, to nie prowadzi
ona jeszcze do niczego, bo pozostaje możliwość, że znaj
dzie się jeszcze inne terminy średnie i korzystając z nich
można tak samo poprawnie dowieść coś wręcz przeciw
nego” b Wnioskowanie istnienia ma jeszcze ten brak, że
każda z przesłanek wnioskowania musi być dowiedziona
przy pomocy wnioskowania. To żądanie można powta
rzać do nieskończoności. Przy tym zmierzające w nieskoń
czoność dowodzenie przesłanek nie rozwiązuje wskazanej
sprzeczności, a jedynie stale ją odnawia i stanowi nudne
powtarzanie tej samej pierwotnej wadliwości.
Ten brak musi być zniesiony w dalszym określeniu
wnioskowania. W związku z tym Hegel bada różnorodne
figury sylogizmu. „Obiektywny sens figur wnioskowa
nia — mówi Hegel — jest w ogóle taki, że wszystko, co
rozumne, okazuje się trojakim wnioskiem, a zatem zostaje
przedstawione tak, że każdy z jego członów zajmuje m iej
sce to terminów skrajnych, to terminu średniego” -.
Arystoteles, jak wiadomo, odróżniał trzy figury sylo
gizmu kategorycznego w zależności od położenia terminu
200
średniego. Do tych trzech figur Galenus dodał czwartą.
Tej czwartej figury Hegel nie uwzględnia. Hegel wnosi
pewne zmiany w kolejność figur: tę, którą Arystoteles
nazwał figurą trzecią, nazywa drugą.
Następny rodzaj wnioskowania to wnioskowanie reflek
sji. Wyróżnia się ono tym, że termin średni służy tutaj
nie jako abstrakcyjna cecha szczególna, jak to było we
wnioskowaniu istnienia, ale jako całość, pełnia określeń.
Termin średni wnioskowania refleksji zawiera w sobie,
według Hegla, jednostkowość konkretną, ale rozumianą
jako wszystkie jednostkowości, tj. rozszerzoną do po
wszechności; zawiera również powszechność, która jedno
czy w sobie jednostkowość i rodzaj h Na przykład w ta
kim sylogizmie, który przytoczono niżej, termin średni —
człowiek — jednoczy w sobie jednostkowość (Cajus) z ro
dzajem ludzkim, do którego Cajus należy.
Hegel opisuje trzy typy wnioskowania refleksji: wszyst-
kości (Allheit), indukcji i analogii. Omawiając pierwszy
typ wnioskowania Hegel wskazuje, że większa przesłanka,
która musi być punktem wyjścia tego sylogizmu, okazuje
się słuszna tylko wówczas, gdy słuszny jest wniosek. Na
przykład:
„W szyscy ludzie są śmiertelni,
Cajus jest człowiekiem,
a więc Cajus jest śmiertelny” .
201
„Złoto jest metalem, srebro jest metalem, ołów jest metalem.
Wszystkie te ciała są przewodnikami elektryczności,
a więc wszystkie metale są przewodnikami elektryczności” .
1 Tamże s. 339.
* Lenin: Zeszyty filozoficzne, jw . s. 156.
202
według Hegla, wnioskowanie z konieczności. Wnioskowa
nie to może być albo kategoryczne, albo hipotetyczne,
albo dysjunktywne. Na stopniu wnioskowania dysjun-
ktywnego Hegel przechodzi do obiektywności — do kate
gorii (przeciwstawnej subiektywności), w której pojęcie
samo się realizuje i tym samym rodzi przedmiot. We
wnioskowaniach konieczności terminem średnim jest nie
jednostkowość rozszerzona do powszechności, która jedno
czy w sobie jednostkowość i rodzaj, jak to było we wnio
skowaniu refleksji, ale to, co powszechne jako rodzaj lub
substancja.
W większej przesłance wnioskowania konieczności pod
miot łączy się z orzecznikiem za pośrednictwem swej sub
stancji. Na przykład w kategorycznym wnioskowaniu ko
nieczności: „M uł jest zwierzęciem, zwierzę jest organi
zmem, więc muł jest organizmem” ; w większej przesłan
ce — „zwierzę jest organizmem” , podmiot (zwierzę) jest
związany z orzecznikiem, który w stosunku do podmiotu
okazuje się rodzajem, substancją. Hipotetyczne wniosko
wanie konieczności odróżnia się od kategorycznego tym, że
tutaj termin powszechny, czyli rodzaj, występuje jako pod
stawa rodząca wyodrębnione szczegóły. Oto formuła tego
sylogizmu: „Jeśli jest A, to jest B, i jest A, więc jest B” .
Oto przykład: „Jeśli jest organizm, to jest i zwierzę, i jest
organizm, a więc jest zwierzę” (jeśli jest rodzaj, to jest
i gatunek). Brak tego sylogizmu polega na tym, że rodzaj
nie występuje tutaj w swoich wszystkich gatunkach.
Najwyższą formą wnioskowania konieczności jest wnios
kowanie dysjunktywne. Jego formuła jest następująca. „A
jest albo B, albo C, albo D, i A jest B, więc A nie jest ani
C, ani D” , lub również: „A jest albo B, albo C, albo D, i A
nie jest anli C, ani D, więc A jest B” . W tym sylogizmie
termin średni osiągnął według Hegla najwyższy stopień
powszechności. Ze zbioru gatunków wybiera sdę tutaj je
den. w którym rodzaj się konkretyzuje. Rodzaj zatem
w tym wypadku osiąga największą konkretyzację. „Tym
203
samym — mówi Hegel — zostało zrealizowane pojęcie
w ogóle; mówiąc ściślej osiągnęło ono taką realność, któ
ra jest obiektywnością” b
Cała heglowska klasyfikacja wnioskowań jest bardzo
sztuczna i wymyślna. Ale u jej podstaw leży ta sama
idea, którą zastosowano do klasyfikacji sądów — idea
klasyfikacji w zależności od wartości poznawczej, od stop
nia powszechności; idea ta w formie ogólnej zasługuje na
specjalne omówienie. W ogóle Hegel dał wyraz zdecydo
wanie negatywnemu stosunkowi do teorii sylogizmu oma
wianej w logice form alnej” , „...trzeba — mówi Hegel —
przyznać, że zwykłe przedstawienie wnioskowania jego
poszczególnych postaci nie stanowi ich poznania rozu
mowego, nie przedstawia sylogizmu jako formy właściwej
rozumowi, a mędrkowanie sylogistyczne wskutek swej bez-
wartościowości zasłużyło na lekceważącą ocenę, z jaką się
do niego odnoszą” 2. Taki nihilizm nie jest uzasadniony.
Hegel odmawia następnie wartości poznawczej dwóm
pierwszym figurom sylogizmu, co również nie jest uza
sadnione.
Przejście od subiektywności, od wnioskowania do przed
miotu (obiektywności) jest u Hegla sztuczne w najwyż
szym stopniu. Nieprzypadkowo on sam wyrzeka się
„uczynienia tego przejścia” zrozumiałym dla wyobraźni.
Pomimo sztuczności tego przejścia jest tu jednakże coś
racjonalnego. Logika formalna, zaznacza Hegel, uważa
myślenie za coś wyłącznie „subiektywnego” , za działalność
formalną, a to, co jest obiektywnie — za „coś trwałego
i niezależnie od nas danego” . Hegel odrzuca ten dualizm,
jest bowiem „dowodem bezmyślności — mówi — tak
przyjmować określenia subiektywności i obiektywności,
nie pytając o ich pochodzenie” . Logika formalna traktuje
więc sąd i wniosek jak ipuste skrzynie, które wypełnia się
przedmiotami... „trzeba wiedzieć — kontynuuje Hegel —
1 Hegel: Wissenschaft der Logik. Bd. II s. 351.
2 Tamże s. 329.
204
że sama subiektywność stając slię dialektyczna przełamuje
sw oje granice i przez wnioskowanie otwiera sobie drogę
do obiektywności” 1. W dialektyczno-materialistycznej in
terpretacji W. I. Lenina te mistyczne poglądy Hegla otrzy
mują inny sens: „Prawa logiki są odbiciami czegoś obiek
tywnego w subiektywnej świadomości ludzkiej” 2.
Trzeba zaznaczyć, że genialne idee zawarte w logice
Hegla często sąsiadują z wyobrażeniami wyraźnie amty-
naukowymi. Występuje to szczególnie w rozdziale, w któ
rym Hegel omawia przejście do przedmiotu. Rehabilituje
on tutaj „ontologiczny” dowód istnienia boga. Na dwa la
ta przed śmiercią Hegel napisał specjalną książkę pt. Do
wody istnienia boga jako uzupełnienie logiki i w niej
znowu powraca do „ontologicznego” dowodu istnienia
boga.
Sens przejścia od pojęcia subiektywnego^ do przedmiotu
polega na tym, że Hegel uznaje pojęcie zarówno za isto
tę, jak za twórcę świata. Pojęcie subiektywne staje się,
według Hegla, przedmiotem w sposób immanentny, rodzi
przedmiot. Pierwotnym jest więc dla Hegla nie przed
miot, lecz podmiot. Przedmiot przechodzi według Hegla
przez trzy stopnie rozwoju: mechanizm, chemizm, teleo-
logizm. Rozdziały o mechanizmie, chemizmie W. I. Lenin
uważa za szczególnie niejasne. „Rozważania o «mecha-
nizmie»... — mówi Lenin — szczególnie abstrus i bodajże
same androny” 3.
Analizując kategorię mechanizmu, przez który rozumie
najwidoczniej mechanistyczną formę ruchu, Hegel zno
wu powraca do krytyki materializmu metafizycznego,
wskazuje, że zjawiska świata organicznego (wzrost, odży
wienie, wrażliwość itd.) nie mogą być wyjaśnione w sposób
wyłącznie mechanistyczny (za pomocą ciśnienia, potrąca
nia, przemieszczania części itd.). Hegel domyśla się, że me-
205
chaniczna forma ruchu gra rolę podrzędną w życiu orga
nicznym, a tafcże w sferze duchowej. Słusznie mówi się
o mechanicznej pamięci, mechanicznym czytaniu. Ale tylko
zły psycholog, mówi Hegel, odwołałby się do kategorii me
chanicznych przy wyjaśnianiu pamięci.
Prawdą mechanizmu i chemizmu jest teleologia. W teleo-
logii pojęcie występuje jako cel, do którego dąży przed
miot. Hegel krytykuje tutaj teleologię Wolffa. Poglądy je
go Hegel nazywa punktem widzenia zewnętrznej celo
wości lub korzyści. Według tego poglądu, mówi Hegel
z ciętą ironią, nie wystarczy traktować latorośl winną
z punktu widzenia wszystkim znanej 'korzyści, jaką przy
nosi ona człowiekowi, ale i drzewo korkowe należy rozpa
trywać ze względu na butelkę z winem, którą trzeba ko
niecznie zakorkować. Tej celowości zewnętrznej Hegel
przeciwstawia celowość wewnętrzną, prawdziwą. Według
Hegla „celu wewnętrznego” nie wnosi się do przyrody
zgodnie z zamierzeniami czynnych, postronnych elemen
tów, na przykład zgodnie z mądrością opatrzności, jest on
bowiem założony w konieczności właściwej samemu przed
miotowi. Ale nawet takie zastosowanie pojęcia celu ciągle
doprowadza — mówi Engels — „ludzi nie dość wyrobio
nych filozoficznie do bezmyślnego podsuwania przyrodzie
działania świadomego i zamierzonego” 1. Ustępstwa He
gla przed teorią teologiczną są uwarunkowane częściowo
niedostatecznym rozwojem współczesnego mu przyrodo
znawstwa. Wszak dopiero po odkryciach Darwina zagad
nienie to otrzymało wystarczające rozwiązanie.
Teleologiczny pogląd na przyrodę i historię jest u He
gla ściśle związany z idealistycznymi zasadami jego filo
zofii. Nie oznacza to jednak, że odrzucenie teleologii (ce
lowości w rozwoju świata) zawsze prowadzi do światopo
glądu materialistycznego. Schopenchauer, Nietzsche rów
nież występowali przeciwko teleologicznej wizji świata,
206
co jednak nie przeszkadzało im pozostać wojującymi mi
stykami — idealistami. Pomimo idealistycznego charak
teru heglowska teoria celowości posiada szereg pozytyw
nych stron. Interpretując cel jako wewnętrzną prawidło
wość przedmotu, Hegel odrzuca tym samym antynaukowe
wyobrażenia zwolenników W olffa na temat opatrzności
w sposób zamierzony wnoszącej cel do przyrody. Szcze
gólnie płodne są spostrzeżenia Hegla o celach ludzkiej
działalności.
Cel, wskazuje Hegel, realizuje się przez środek. Aby
przedmiot mógł służyć jako środek, trzeba go przekształ
cić, tj. zrealizować w nim cel. Przedmiot, który ucieleś
nia cel, sam staje się środkiem do realizacji innego celu itd.
Cel skończony posiada, według Hegla, skończoną treść,
toteż nie jest czymś bezwarunkowo rozumnym. W środku
zaś cel nie tylko staje się czymś zewnętrznym, ale zostaje
zachowany. „O tyle środek — zamieszcza Hegel głęboką
uwagę — jest czymś wyższym niż ostateczne cele właści
we zewnętrznej celowości — pług jest bardziej godny
szacunku niż bezpośrednie rozkoszowanie się płodami, któ
re są przez niego przygotowywane i które są celami. Na
rzędzie zachowuje się, podczas gdy rozkoszowanie się
bezpośrednie przemija i jest zapomniane. W swoich na
rzędziach człowiek posiada władzę nad zewnętrzną przy
rodą, choć ze względu na swoje cele jest jej raczej pod
porządkowany” 1. Hegel zbliża się tutaj bezpośrednio do
materialistycznego pojmowania dziejów, upatrując w w y
twarzaniu narzędzi podstawę ludzkiej historii.
W nauce o teleologii znajduje się jeszcze jeden punkt,
na który zwrócił uwagę W. I. Lenin. Hegel przez cały
czas celową działalność człowieka podporządkowuje kate
goriom logicznym, nazywając na przykład środek termi
nem średnim, „...to jest to NIE TYLKO SZTUCZNE NA
CIĄGANIE, NIE TYLKO IGRASZKA — mówi Lenin —
207
TKWI W TYM BARDZO GŁĘBOKA TRESC, CZYSTO
MATERIALISTYCZNA. Należy rzecz odwrócić: praktycz
na działalność człowieka musiała miliardy razy doprowa
dzać jego świadomość do powtarzania różnych figur lo
gicznych, ażeby te figury mogły zyskać znaczenie aksjo
matów” E
Uchwycona przez Hegla nieskończoność celu i środka
znosi się dzięki temu, że cel występuje nie tylko jako cel
subiektywny, ale też jako cel obiektywny, ponieważ po
jęcie wcielając się w przedmiot staje się zarazem ideą.
Idea to absolutna jedność pojęcia i obiektywności, prawda
obiektywna jako taka.
W tym mistycznym przejściu do idei W. I. Lenin dopa
truje się głębokiego sensu: „Rzecz godna uwagi: do ’idei’
jako zbiegania się pojęcia z przedmiotem, do idei jako
p r a w d y Hegel dochodzi p o p r z e z praktyczną, celową
działalność człowieka. Bezpośrednie zbliżenie się do tego,
że człowiek swoją praktyką dowodzi obiektywnej słusz
ności swoich idei, pojęć, wiedzy, nauki” 2.
Idea przechodzi trzy stopnie rozwoju: idea jako życie,
jako poznanie i jako idea absolutna. W sposób najbliższy
występuje ona jako idea bezpośrednia, jako życie. Próba
włączenia życia do logiki jest podyktowana idealistycznymi
przesłankami filozofii Hegla, ma być przygotowaniem
przejścia do przyrody.
Idea jako życie występuje: a) w żywym indywiduum;
b) w procesie życiowym; c) w procesie rodzajoujym. Hegel
sztucznie przyporządkowuje kategoriom logicznym proce
sy życia organicznego. Zgodnie z logicznymi elementami
pojęcia —■ogólnością, szczególnością i jednostkowośdą —
żywy organizm przebywa trzy etapy rozwoju: wrażliwość,
pobudliwość i reprodukcję. Tę fantastyczną budowlę He
gla W. I. Lenin słusznie nazywa „pustą igraszką” . Trzy
208
etapy, jakie przebywa żywy organizm, zmierzają do pod
trzymania całości organizmu. Proces życiowy polega na
tym, że żywa istota wchodzi w stosunki z przyrodą nie
organiczną, którą asymiluje, zdobywa nad nią panowanie.
Podstawą panowania istoty żywej nad przyrodą jest to,
że przyroda jest tylko sama w sobie, jest obca pojęciu,
a istota żywa jest ożywiona przez pojęcie.
W nieustannym procesie żyda istota żywa realizuje
i podtrzymuje rodzaj, ale podtrzymując go nigdy nie uzys
kuje pełnego zjednoczenia z rodzajem. Istota żywa jest
sprzecznośdą: „Sama w sobie jest tym, co ogólne, rodza
jem, ale bezpośrednio egzystuje tylko jako to, co jednost
kowe. W śmierd rodzaj okazuje się siłą, mającą władzę
nad jednostką” *. Żytie jest zatem złym, nieskończonym
postępem, nieskończonym powtarzaniem narodzin i zgo
nów. Prawdziwą nieskończoność idea osiąga w poznaniu.
„Śmierć bezpośredniej, wyłącznie jednostkowej, żywej
istoty jest narodzeniem się ducha” 2.
W poznaniu jako drugim szczeblu rozwoju idei istnieje
ona dla siebie, ponieważ ogólność występuje nie tylko
w jej żywiole, u jej podstaw (wystąpiło to już w żywej
istode jako przedstawicielu rodzaju), lecz ogólność uświa
damia siebie w sposób indywidualny, w samym pod
miocie jako to, co jest ogólne, jako pojęcie. Jedność ogól
nego i jednostkowego, której idea nie mogła osiągnąć na
szczeblu żyda, zostaje osiągnięta w poznaniu. Każdy sąd
jest tą jednością. W poznaniu zakładamy istnienie świata
zewnętrznego i podmiotu. Zadanie poznania polega na
zniesieniu „jednostronności” tego, co obiektywne, i tego,
co subiektywne, tj. tego, co właśdwe przedmiotowi, i tego,
co przysługuje podmiotowi poznania. To zniesienie jedno-
strcnnośd daje się pomyśleć w formie dwojakiej działal
ności: teoretycznej i praktycznej.
210
todzie syntetycznej jest to, co ogólne. Jest to metoda de
dukcyjna. Ogólna jest tu definicja, szczególnym — po
dział, jednostkowym — teoremat. Hegel krytykuje for-
malno-logiczną teorię definicji pojęć i ich podziału. W kry
tyce definicji i podziału posuwa się tak daleko, że w ogóle
pcddaje w wątpliwość celowość tych operacji. Analizując
ostatni element metody syntetycznej — teoremat, Hegel
wykazuje, że w dowodzeniu twiedzeń idea subiektywna
ma do czynienia już nie z danym z góry przedmiotem,
znajdującym się poza podmiotem poznającym, ale przed
miotem immanentnie wchodzącym do poznania. W do
wodzie podmiot sam ze siebie określa dany przedmiot. Po
czątkowo podmiot występował jako bierne zwierciadło
odbijające przedmiot, teraz natomiast jest on wobec przed
miotu czynnym, twórczym, określającym. Na tym polega
przejście od idei poznania do idei chcenia. Wola, według
Hegla, stawia sobie za zadanie określić z góry dany świat
zgodnie ze swym celem. U podstaw w oli leży przekonanie
o nikłości świata, o jego hierności, poddawaniu się oddzia
ływaniom podmiotu. Ale wola, ponieważ jest ograniczona,
uważa oel-dobro za coś subiektywnego, a świat za nie
zależny i samoistny. Toteż realizacja dobra przybiera po
stać nieskończonej powinności. Jest to stanowisko filozo
fii Kanta i Fichtego. Jest to sprzeczne wewnętrznie. Wola
powinna zrealizować dobro. Jeśli to osiągnie, to odpadnie
działalność woli jako zbędna. Prawda poznania polega na
zjednoczeniu działalności teoretycznej i praktycznej. Zo
staje to osiągnięte w idei absolutnej. W związku z analizą
idei poznania Hegel daje głęboką krytykę kontemplacyj
nego, dawnego materializmu, o którym Marks mówił, że
traktuje przedmiot, rzeczywistość, zmysłowość tylko
w postaci obiektu albo postrzeżenia, a nie jako ludzką
namacalną działalność, praktykę, nie subiektywnie 1.
14*
211
Hegel usiłuje przezwyciężyć tę słabość materializmu me
tafizycznego. „...nie ulega wątpliwości — pisze W. I. Le
nin — że praktyka stanowi u Hegla ogniwo w analizie
procesu poznania, i to jako przejście do obiektywnej (zda
niem Hegla 'absolutnej’) prawdy” 1. Hegel jednak znie
kształcił problem czynnej strony poznania, praktyki, po
nieważ, jak to słusznie zauważył Marks, „idealizm, rzecz
jasna, nie zna rzeczywistej, zmysłowej działalności jako
t a k i e j 2. Według Hegla świat tworzy się w procesie dzia
łalności myślowej. Przez praktykę rozumie on tylko dzia
łalność teoretyczną. Wedle słów Marksa, „Hegel zna i uzna
je jedną tylko postać pracy, pracę abstrakcyjnie du
chową” 3. Hegel nie mógł wobec tego przezwyciężyć kon-
templacyjności dawnego materializmu. Nieprzypadkowo
zagadnienie praktyki włączył do gnozeologii, traktując ją
jako jeden z momentów poznania, albowiem przyswoje
nie sobie świata jest według Hegla możliwe tylko w for
mie poznania.
„Idea absolutna to jedność działalności praktycznej i teo
retycznej, a zatem równocześnie jedność idei żyda i idei
poznania. Idea absolutna to czysta forma pojęda, która
postrzega swoją treść jako samą siebie. Z dziedziny for
my dla idei pozostaje tutaj tylko metoda podania treści —
określona wiedza o ważności jej momentów” 4. W idei
absolutnej wszystkie poprzednie elementy rozwoju znaj
dują się w formie zniesionej. Z tego powodu Hegel mówi,
że „prawdziwą treścią idei... jest jedynie cały system,
którego rozwój omawialiśmy dotychczas” 5. Zainteresowa
nie budzi zatem nie osiągnięty rezultat, ale ruch-rozwój,
ujęte jako całość. Cała treść, jaka rozwinęła się przed na
mi, jest treścią idei absolutnej. „Każdy z omówionych do-
212
tyohczas stopni jest wizerunkiem tego, co absolutne, lecz
najpierw występuje ono w sposób ograniczony i to zmu
sza je do dążenia do całości, której istota jest tym, co na
zywamy metodą” 1.
Metoda nie jest według Hegla zewnętrzną farmą, lecz
duszą treści. Tu Hegel charakteryzuje metodę dialektycz
ną. Mówi np., że metoda dialektyczna jest tyleż anali
tyczna, co syntetyczna; wskazuje na to, jak należy poj
mować dialektykę itd. Jednakże właściwa charakterystyka
idealistycznej metody dialektycznej została sformułowana
nie na końcu, ale w ciągu całego wykładu procesu samoist
nego rozwijania kategorii.
W logice Hegel odtworzył obraz rzeczywistości i określił
metodę jej badania, a metoda również okazuje się obra
zem świata. Lecz jego wizja świata i metoda jego pozna
wania, jak już to wykazaliśmy, są zniekształcone, fan
tastyczne. A pomimo to w tym fantastycznym wizerunku
odzwierciedlają się realne strony rzeczywistego świata.
W. I. Lenin charakteryzuje heglowską logikę w sposób
następujący: „Rzeka i krople w tej rzece. Położenie każdej
kropli, jej stosunek do innych; jej związek z innymi; kie
runek jej ruchu; prędkość; linia ruchu — prosta, krzywa,
zaokrąglenia etc. — ku górze, ku dołowi. Suma ruchu. Po
jęcia jako uwzględnienia poszczególnych stron ruchu, po
szczególnych kropli (’ = rzeczy’), poszczególnych 'nurtów’
etc. Oto a peu pres obraz świata według logiki Hegla —
oczywiście minus bozia i absolut” 2. Trudno o bardziej
wyrazistą charakterystykę logiki Hegla niż ta, którą dał
W. I. Lenin w przytoczonym fragmencie.
Metoda opracowana przez Hegla nie jest prawdziwie
naukowa. Toteż -nie byłoby celowe studiowanie dialektyki
według Hegla, skoro jest ona szczegółowo wyłożona
w dziełach założycieli marksizmu-leninizmu. Ale badanie
1 Tamże s. 448.
2 Lenin: Zeszyty filozoficzne, jw . s. 120.
213
historii dialektyki jest niemożliwe bez Hegla. Zachodnio
europejska filozofia przedmarksowska nie mogła wznieść
się w rozpracowaniu dialektyki do poziomu wielkiego
myśliciela niemieckiego. Co więcej, nie mogła ona nawet
zrozumieć tego, co racjonalne, zawarte w jego filozofii.
Dopiero rosyjscy rewolucyjni demokraci — Bieliński, Her-
cen, Czemyszewski, podjęli materialistyczną interpretację
dialektyki heglowskiej, jednak zachować to, co żywe,
w dialektyce Hegla, byli w stanie jedynie założyciele mar
ksizmu-leninizmu. Dokonali tego na drodze zdecydowane
go przezwyciężenia idealizmu zawartego w jego koncep
cji filozoficznej. Wykorzystując racjonalną treść dialekty
ki heglowskiej, fundatorzy marksizmu-leninizmu stworzyli
prawdziwą metodę naukową — dialektykę materialistycz
ną jako potężne narzędzie poznania i przekształcania
świata.
W opracowaniu logiki dialektycznej trzeba bezwzględ
nie opierać się na pracach klasyków marksizmu-leninizmu,
na osiągnięciach współczesnego przyrodoznawstwa i in
nych nauk szczegółowych, na żywej praktyce społecznej.
Nie można jednak ignorować dziejów dialektyki, w któ
rych Hegel zajmuje jedno z najwybitniejszych miejsc.
Jest więc ważnym zadaniem przemyślenie heglowskiego
dziedzictwa teoretycznego. A w dziedzictwie tym Nauka
logiki Hegla to dzieło najcenniejsze. Jego szczegółowe
przebadanie wymagać będzie oczywiście kolektywnego
wysiłku.
Przedstawiliśmy więc ideę w jej formie logicznej. Po
przejściu tej drogi idea wyalienowuje się w przyrodę.
Ideę w jej innobycie Hegel omawia w filozofii przyrody.
Rozdział piąty
FILOZOFIA PRZYRODY
215
polega, według Hegla, na dowiedzeniu, że przyroda jest
procesem wyzwalania się ducha, znoszenia przez ducha
swego ininobytu; zadaniem filozofii 'przyrody jest wykaza
nie, że na każdym stopniu rozwoju przyrody jest obecny
duch. Przyroda oderwana od idei jest, wedle słów Hegla,
trupem, którym zajmuje się jedynie rozsądek. W ten spo
sób Hegel zarzuca współczesnemu sobie przyrodoznawstwu
metafizyczny, a wedle jego terminologii, rozsądkowy cha
rakter. Co więcej, Hegel uważa, że wszelkie rozpatrywanie
przyrody jako takiej, przyrody ujętej bez jakichkolwiek
idealistycznych uzupełnień (w rodzaju ducha lub idei),
czyli jej materialistyczne pojmowanie, jest metafizyką.
Błąd Hegla polega na tym, że rozumie on dialektykę w y
łącznie idealistycznie i jednocześnie twierdzi bezzasadnie,
że wszelki materializm jest metafizyczny. Ta fałszywa
przesłanka okazała się fatalna dla jego Filozofii przyrody.
Uważna i pozbawiona uprzedzeń analiza tej pracy pro
wadzi do wniosku, że Hegel nie doszedł do prawdziwej
dialektyki przyrody, pomimo swej ogromnej wiedzy
w dziedzinie przyrodoznawstwa, pomimo szeregu głębo
kich pomysłów na temat dialektyki. Wyniki okazały się
bardzo ubogie: w sposobie ujmowania kardynalnych za
gadnień przyrodoznawstwa Hegel zrobił krok wstecz
w porównaniu z teoriami materialistów francuskich XVIII
wieku i Kanta, chociaż rozporządzał solidniejszym i kon
kretniejszym materiałem naukowym aniżeli jego poprzed
nicy.
Jest sprawą interesującą, że Engels rozpracowując pro
blematykę dialektyki przyrody częściej czerpie z Logiki
Hegla niż z Filozofii przyrody. Nie jest to przypadkowe:
prawa i kategorie dialektyki Hegel sformułował właśnie
w logice. W Filozofii przyrody występuje on najczęściej
jako metafizyk. Nie oznacza to oczywiście, że mamy od
rzucić to, co racjonalne, w jego Filozofii przyrody.
W swej nauce o przyrodzie Hegel występuje jako kon
tynuator niemieckiej klasycznej filozofii przyrody, któ-
216
rej podstawy są zawarte w pracach Kanta z okresu „przed-
krytycznego” , a której dalszy rozwój obserwujemy w dzie
łach idealisty obiektywnego Schellinga. Sami filozofowie
przyrody prawie nie zajmowali się badaniem tego czy in
nego problemu z zakresu przyrodoznawstwa w takiej po
staci, jak robili to specjaliści nauk szczegółowych. Filo
zofowie przyrody na ogół z pewnym uprzedzeniem, jeśli
nie z jawnym lekceważeniem, ustosunkowali się do gro
madzenia faktów empirycznych, do ich opisu i klasyfikacji,
badania porównawczego danych doświadczalnych, do me
tody eksperymentalnej. Interesowało ich przede wszystkim
uogólnienie teoretyczne wyników uzyskanych przez roz
maite nauki. Stanowiło to zarówno siłę, jak słabość filozo
fów przyrody.
Siła ich polegała ma dążeniu do zsyntetyzowania danych
nauk przyrodniczych ich czasów, do sprowadzenia ich do
jednej zasady, a przez to nie tyle do podsumowania wy
ników konkretnej wiedzy, ile do wytyczenia dróg dal
szych badań przyrody, do wyposażenia przyrodników
w najbardziej efektywną metodę. Na tym tle staje się
zrozumiała wszechstronność ich zainteresowań i encyklo
pedyczny charakter wykształcenia. Hegel na przykład
ujawnia ogólną znajomość niemal wszystkich gałęzi ów
czesnego przyrodoznawstwa.
Słabość natomiast filoczofów przyrody polega na lekce
ważeniu przez nich doświadczalnego badania przyrody.
Taki pyszałfeowaty stosunek do wiedzy empirycznej zemścił
się na nich: filzofow ie przyrody często padali ofiarą
nie sprawdzonych danych doświadczalnych, na skutek
czego pewne ich konstrukcje teoretyczne nabierały wręcz
humorystycznego wyglądu. To właśnie starali się wyko
rzystywać zawsze przeciwnicy teoretycznego przyrodo
znawstwa.
Powyższe odnosi się również do Hegla. Podobnie jak je
go poprzednicy Hegel uważał, że nagromadzony przez
przyrodoznawstwo materiał faktyczny wymaga analizy
217
filozoficznej, że przyrodoznawstwo przygotowało podstawę
do innego, niemetafizycznego poglądu na przyrodę. Ale
ponieważ na wstępie odrzucił on materialistyczną inter
pretację przyrody, zamknął sohie drogę do stworzenia
prawdziwej metody naukowej. Idealizm — oto podstawo
wa wada i zasadnicza słabość tak niemieckiej klasycznej
filozofii przyrody w ogóle, jak i filozofii przyrody Hegla.
Głosząc, że przyroda jest innobytem idei, Hegel zupeł
nie jego zdaniem konsekwentnie dochodzi do metafizycz
nego przekonania o niezmienności świata materialnego.
„Przyrodę — mówi — trzeba traktować jako system stop
ni, z których jeden wynika z drugiego w sposób koniecz
ny, a sam jest najbliższą prawdą tego, z którego powstał.
Przy tym żaden z tych stopni nie rodzi się z innego
w sposób naturalny, lecz zostaje zrodzony w wewnętrznej
idei stanowiącej podstawę przyrody. Metamorfozom pod
lega tylko pojęcie jako takie, ponieważ jedynie jego zmia
na jest rozwojem” Hegel stwierdza więc wyraźnie, że
jego „system stopni” przyrody nie jest procesem „natu
ralnego” fizycznego rodzenia się jednych zjawisk przy
rodniczych z innych, nie jest procesem rozwoju przyrody
jako takiej.
Odrzucając zastosowanie idei rozwoju do przyrody, He
gel znowu konsekwentnie występuje przeciwko teorii
ewolucji, którą w zalążkowej formie wyrazili już mate
rialiści francuscy XVIII w., a opracował Lamarcke. He
gel stanowczo wypowiada się przeciwko twierdzeniu, że
bardziej rozwinięte organizmy żywe pochodzą z mniej roz
winiętych. Przyroda, twierdzi, w ogóle nie rozwija się
w czasie. „Zupełnie beztreściowe jest przedstawianie ro
dzajów jako rozwijających się kolejno w czasie; różnica
czasowa nie stanowi nic ciekawego dla m yśli” 2. W czasie
•218
rozwijają się jedynie poszczególne osobniki, a nie rodzaje
i gatunki roślin i zwierząt. Ideę rozwoju, jak już była
o tym mowa, Hegel stosuje jedynie do zjawisk świata du
chowego.
Idea jako przyroda ujawnia się, według Hegla, naj
pierw jako mechaniczny zbiór elementów, którego jedność
jest poza nim, jest to nieskończone zróżnicowanie; następ
nie ujawnia się w ukształtowanej materii, która sama ze
swego wnętrza określa swoje jakości. Jest to określona
szczególność, Hegel nazywa ją indywidualnością przyrod
niczą; wreszcie idea występuje w indywidualności żywej,
w życiu. W ten sposób idea wchodzi w przyrodę, w y-
oboowując się od samej siebie zgodnie z trzema stoipniami
rozwoju pojęcia: ogólnością, szczególnością i jednostko-
wością. Na ostatnim szczeblu tego ruchu już w każdej
żywei ludzkiej jednostce idea występuje jako subiektyw
ność. Rozwój idei w przyrodzie odbywa się od tego, co
abstrakcyjne, do tego, co konkretne. Zgodnie z tym Filo
zofia przyrody dzieli się na trzy wielkie działy: mechanikę
fizykę i organikę.
Pomimo idealistycznej interpretacji przedmiotu nauki
heglowska klasyfikacja nauk miała w swoim czasie do
datnie znaczenie. Zauważył to Engels: „Heglowski (pier
wotny) podział na mechanizm, chemizm, organizm był na
owe czasy zupełny. Mechanizm — to ruch mas; che
mizm — ruch cząsteczkowy (gdyż włącza się tu również
fizykę; obie wszak — zarówno fizyka, jak i chemia — są
tego samego rzędu) i atomowy; organizm — ruch ciał,
w których obydwa ruchy nie dają się rozdzielić. Orga
nizm bowiem jest niewątpliwie wyższą jednością, wiążącą
w jedną całość mechanikę, fizykę i chemię, tak że triada
ta nie daje się już rozdzielić” 1. Przytoczone słowa Engelsa
odnoszą się do trzeciego działu Nauki logiki, ale nie ma
wątpliwości, że dotyczą one bezpośrednio także Filozofii
przyrody.
1 Engels: Dialektyka przyrody, jw . s. 262.
219
W swej klasyfikacji nauk Hegel przyjm uje za podstawę
nie subiektywną, ale obiektywną zasadę, nie zdolności
duszy, jak to miało miejsce u Bacona i materialistów
francuskich XVIII w., ale obiektywne zróżnicowanie form
ruchu istniejące w przyrodzie.
Hegel negował rozwój przyrody, chociaż uznawał jej
istnienie w czasie. Przypuszczał, że przyroda różnicuje
się jedynie w przestrzeni. Ale w tym zróżnicowaniu zmy
słowych rzeczy i zjawisk usiłował dostrzec rosnącą zło
żoność ich organizacji. Był przeciwko sprowadzaniu całej
różnorodności świata zmysłowego do zasad i praw mecha
niki. Według jego zdania cała przyroda stanowi system
stopni, w którym każdy następny stopień jest bardziej
konkretny, bardziej złożony niż poprzedni. Stosunki mię
dzy przedmiotami zmysłowymi są analogiczne do stosun
ków między kategoriami logicznymi. Zdaniem Hegla każ
dy stopień przyrody trzeba studiować, badając wyróżnia
jące go cechy szczególne. Tego dokonują nauki szczegóło
we. Filozof dochodzi do wniosku, że klasyfikacja nauk
powinna opierać się na obiektywnym zróżnicowaniu form
ruchu. Jednakże Hegel pojm uje stopnie przyrody jako nie
zależne i niczym ze sobą nie powiązane. Wskutek tego
między naukami szczegółowymi powstają absolutne, nie
przekraczalne granice. W tym miejscu idealistyczny punkt
widzenia prowadzi Hegla do fundamentalnego błędu
właściwego całej jego filozofii przyrody.
Mechanika bada pierwszy stopień przyrody, kiedy
przedmioty występują jako mechaniczne agregaty, gdzie
decyduje absolutna ich wzajemna obcość, wyrwanie z ca
łości. Jedność i więź wzajemna ledwo dają się zauważyć
i dotyczą cech czysto zewnętrznych, gdyż wszystko zmie
rza do środka, ten jednak nie należy już do przyrody. Pa
nującymi są tutaj stosunki ilościowe. W filozofii przyrody
Hegel rozpoczyna nie od jakości, jak w logice, ale od
ilości.
Najogólniejszym wyrazem wyłącznie zewnętrznych sto-
220
sunków między rzeczami są przestrzeń i czas. Przestrzeń
występuje jako wyabstrahowanie bezpośredniej zewną-
trzności. Tutaj elementy tej zewnętrzności — punkty —
istnieją bezpośrednio obok siebie. Czas natomiast jest ka
tegorią bardziej konkretną: w nim jeden punkt następuje
po drugim. Przestrzeń i czas są, według Hegla, pozbawione
określoności jakościowej, są czystą ilością. Występując zu
pełnie słusznie przeciwko Newtonowi odrywającemu czas
i przestrzeń od bytu, od materii, pojmującemu przestrzeń
jako pustą skrzynię, a czas — jako abstrakcyjne trwanie.
Hegel sam jednak popełnia najpoważniejszy błąd ideali
styczny, twierdząc, że czas i przestrzeń to tylko abstrak
cyjne określenia innobytu idei.
Taka idealistyczna interpretacja czasu i przestrzeni słu
ży Heglowi za punkt wyjścia do następnych sztucznych
konstrukcji. Z czasu i przestrzeni konstruuje materię,
„...materia jest jedynie abstrakcyjną, bezpośrednią jedno
ścią czasu i przestrzeni...” 1. Zatem, podobnie jak czas
i przestrzeń, materia jest abstrakcyjnym ujawnieniem in
nobytu idei. Wobec tego genialna myśl Hegla o jedności
materii, czasu i przestrzeni nie została u niego uzasadniona.
Stało się to częściowo z winy idealistycznych założeń jego
filozofi przyrody, a głównie zaś wskutek tego, że nauki
szczegółowe jego czasów nie dostarczały odpowiednich
danych empirycznych i teoretycznych do przekonującej
argumentacji na rzecz wniosków filozoficznych. Hegel
następnie z czasu i przestrzeni dedukuje ruch. Punkt, któ
ry istnieje nieustannie w czasie, może zniknąć z określo
nego miejsca przestrzeni, a zjawić się w innym. To jest
właśnie ruch, którego podmiotem jest materia wypełnia
jąca przestrzeń i czas.
Pomimo idealistycznej interpretacji ruchu Hegel sfor
mułował następujące ważne twierdzenie dialektyczne:
„Ruch polega na tym, aby ciało było w jednym miejscu,
221
a równocześnie w innym miejscu, przy czym równie jest
słuszne, że jest ono nie w innym, lecz tylko w danym
miejscu” 1. Ta sprzeczność charakterystyczna dla ruchu
znosi się w materii, która okazuje się formą zjednoczenia
przestrzeni i ruchu.
W ten sposób w pierwszym rozdziale mechaniki Hegel
konstruuje materię z abstrakcyjnych pojęć czasu, prze
strzeni, ruchu; u Hegla materia występuje nie jako obiek
tywny realny byt, ale jako wynik logicznej dedukcji.
W drugiej części mechaniki, którą Hegel nazwał skoń
czoną, filozof usiłuje skonkretyzować pojęcie materii
i w związku z tym analizuje przyciąganie i odpychanie,
masę, ciążenie, swobodne spadanie ciał. Spadek jest skie
rowany do pewnego ośrodka. Dzięki sile przyciągania
i odpychania powstaje wiele ośrodków. Każdy taki ośro
dek przeciwstawia się innemu takiemu samemu ośrodko
wi. Nieokreślona ilość takich ośrodków tworzy świat
gwiazd. Na podstawie tych rozważań Hegel dochodzi do
wniosku, że materia nie jest jedną, jednolitą, pozbawianą
kształtu masą, lecz tworzy wiele mas i ciał. W tym He
gel dopatruje się cechy szczególnej przyrody, podległej
prawom mechaniki.
W rozdziale trzecim (tak zwanej mechanice absolutnej)
Hegel omawia ciała niebieskie jako materialne ośrodki
wszechświata, w którym one jednoczą się w jeden sy
stem. Ponieważ znajdują one swą jedność nie w sobie
samych, ale w czymś, co leży poza nimi (chociaż w gra
nicach układu), więc w układzie tym dała są ze sobą po
wiązane, a jednocześnie są to ciała samoistne. Powstająca
wskutek tego sprzeczność jest rozwiązywana dzięki temu,
że ciała znajdują się w ruchu. Ruch ten Hegel nazywa
„swobodnym” , gdyż poruszają się tutaj dała tworzące nie
zależny, samowystarczalny układ. „Swobodny ruch” bada
„meahanika skończona” .
1 Tamże s. 101.
222
Do układu ciał niebieskich Hegel stosuje gwałtem swój
podział pojęć na powszechność, szczególność i jednostko-
wość. Zgodnie z tym ciała niebieskie dzielą się na: a) cen
tralne, b) podporządkowane centralnym, a same będąc
ośrodkami dla innych ciał, i wreszcie c) ciała ciążące do
ośrodków poprzedniej grupy. W układzie słonecznym będą
to: słońce, planety ze swymi satelitami i komety.
Przy charakterystyce układu słonecznego Hegel ope
ruje kategoriami etycznymi i estetycznymi. Mówi na przy
kład, że „planety jako bezpośrednio konkretne są w swej
egzystencji najdoskonalsze. Zwykle słońce uważa się za
najbardziej doskonałe, gdyż rozsądek przekłada to, co
abstrakcyjne, nad konkretne; nawet gwiazdy stałe są sta
wiane wyżej niż ciała układu słonecznego” 1. Podobne
ujęcie problematyki naukowej nie ma nic wspólnego
z prawdziwym poznawaniem rzeczywistości. Tutaj filo
zof zaczyna rozumować zgodnie z duchem platońskiej
kosmologia.
Hegel skarży się, że badacze przyrody nie troszczą się
o to, aiby wyjaśniać zajwiska na podstawie „pojęcia” . „Ale
nadejdą jeszcze czasy — wykrzykuje — kiedy poczują
niezbędność nauki opartej na pojęciach rozumu” 2. W Fi
lozofii przyrody tego rodzaju wypowiedzi nie są rzadkoś
cią, lecz wyrażają one pogardliwy stosunek Helga do ba
dania empirycznego. Hegel wyraźnie zmierza do usytuo
wania filozofii przyrody ponad naukami szczegółowymi,
aby mogła ona dyktować przyrodoznawstwu swoje pra
wa. Hegel stawia zatem na głowie samo zagadnienie wza
jemnego stosunku między filozofią i przyrodoznawstwem.
Przeprowadzona przez Hercena krytyka filozofii niemiec
kiej była co do tego słuszna i płodna. W Listach o badaniu
przyrody Hercen słusznie mówi, że filozofia bez przyro
doznawstwa jest tak samo niemożliwa, jak przyrodozna-
1 Tamże s. 124.
2 Tamże s. 150.
223
wstwo bez filozofii. Filozofię „wyrastającą na doświadcze
niu” Hercen porównuje do pieca hutniczego, „którego
ogniowi nic się nie oprze” .
W tym rozdziale Filozofii przyrody Hegel omawia pra
wa Keplera i Newtona. Udaje mu się niekiedy wydobyć
pewne słabe punkty metody Newtona, ale w całości kry
tyka jest prowadzona z pozycji idealistycznych, jest więc
mało owocna, świadczy o tym, że filozof nie orientował
się w istocie konkretnych problemów występujących
w naukach szczegółowych. Tak na przykład neguje obec
ność prawidłowości w strukturze gwiazd, nazywając je
„wysypką światła” . „Ta błyszcząca wysypka — mówi —
jest tak maiło godna podziwu, jak wysypka na ciele ludz
kim lub jak zbiorowisko much” h Tego rodzaju nieprze
myślane wypowiedzi słusznie poddawano krytyce już za
życia filozofa i wykorzystywano je do zaciekłych ataków
na jego koncepcję filozofii przyrody.
Charakteryzując układ słoneczny, Hegel zaznacza, że
ośrodek ciążenia znajduje się tutaj już nie na zewnątrz
ciał, ale wewnątrz układu. Dlatego znoszą się tu takie sto
sunki, jak popchnięcie, ciśnienie, tarcie itd., czyli zostają
usunięte stosunki wyłącznie ilościowe, zarysowują się
stosunki jakościowe. Rzeczywiście w układzie słonecznym
każde ciało żyje życiem samoistnym, a jednocześnie znaj
duje się w istotnej zależności od ciała centralnego. W tej
istotnej wzajemnej zależności ciał niebieskich Hegel do
strzega zalążki stosunku jakościowego. Tutaj materia zo
staje jakby przesycona przez formę. Wobec tego w ciałach
kosmicznych zarysowuje się, według Hegla, jedność formy
i materii. „Czym jest układ słoneczny w całości, tym po
winna być materia w tym, co jednostkowe — mówi He
gel. — W systemie słonecznym źródłem jednolitości formy
jest pojęcie materii w ogóle” 2.
1 Tamże s. 118.
2 Tamże s. 151.
224
Widać, że już tutaj występuje kategoria jakości. Mate
ria uzyskuje teraz pewne jakości, indywidualizuje się.
Taką materię Hegel omawia w drugiej części Filozofii
przyrody — w fizyce, która dzieli się na trzy części:
a) teorię ciał niebieskich; b) teorię elementów fizycznych;
c) teorię procesu meteorologicznego. Już wyżej była o tym
mowa, że na drugim stopniu ujawnienia idei w. przyrodzie
idea występuje jako indywidualność naturalna, jako ma
teria uformowana, i zgodnie z tym Hegel nazywa roz
działy fizyki w sposób następujący: a) fizyka indywidu
alności ogólnej, b) fizyka indywidualności szczególnej,
c) fizyka indywidualności całościowej.
Ten szczebel rozwijania się przyrody Hegel wyjaśnia
za pomocą kategorii istoty, ponieważ jest tu mowa o ogól
nych i swoistych właściwościach materii, o ich zjedno
czeniu ujawniającym się w stosunkach wzajemnych, czyli
w refleksji, a refleksja, jak wiadomo z logiki, stanowi typ
więzi właściwy kategoriom istoty. Pierwszą materią „ob
darzoną jakością” jest światło, jako indywidualność jest
ono gwiazdą, a ta jako element pewnej całości jest słoń
cem.
Kiedy w mechanice rolę zasady jednoczącej odgry
wało ciążenie, to w fizyce tę samą rolę spełnia światło:
wyraża ono dalsze stadium kształtowania się wewnętrz
nej jedności w świecie materialnym Światło jest niepo
dzielne, nieważkie i zdolne do nieskończonego rozszerza
nia się. Hegel zajmuje się prawami rozchodzenia się
światła.
Lata życia i działalności Hegla obfitowały w ważne od
krycia w dziedzinie nauki o świetle. Jednak wobec ideali
stycznych założeń filozof nie mógł przedstawić prawdziwej
interpretacji tych odkryć, a nieraz po prostu je pomijał.
Negatywnie wypowiadał się na temat falowej i korpusku-
lam ej teorii światła. „Teoria newtonowska, według której
światło ma biec po liniach prostych —■ pisał Hegel —
lub teoria falowa, wedle której ma biec podobnie do fali...
1 Tamże s. 167.
2 Tamże s. 161.
3 Tamże.
226
Hegla. W czasach Hegla „żyw ioły” te mogły być realnym
określeniem najważniejszych stanów fizycznych materii:
stanu stałości, płynności, stanu gazowego itd. Odrzucenie
więc przez Hegla teorii pierwiastków chemicznych w du
żej mierze pozbawia wartości jego Filozofię przyrody.
W związku z pierwiastkami chemicznymi filozof wypo
wiada w sposób nie podlegający apelacji szereg poglądów,
które wkrótce zostały odrzucone przez rozwój wiedzy.
Stwierdza na przykład kategorycznie, że pierwiastków
chemicznych „nie można w ogóle doprowadzić do żadnego
porządku, że są one w stosunku do siebie całkiem hete
rogeniczne” 1. Układ okresowy piewiastków Mendelejewa
jest wspaniałym zaprzeczeniem fałszywej tezy Hegla.
Omawiając szczegółowo kolejne żywioły, Hegel do
puszcza się szeregu zasadniczych pomyłek. Twierdzi na
przykład, że „powietrze jest śpiącym ogniem” 2. Ogień
występuje u Hegla jako element, czyli żywioł. W rze
czywistości nie jest on ani jednym, ani drugim. Ogień
i wodę Hegel omawia jako żywioły sprzeczne. W rzeczy
wistości spalanie się w wodzie potasu i sodu stanowi za
przeczenie wniosku Hegla, który przyjmował bezkry
tycznie pewne obiegowe wyobrażenia i wykorzystywał
je jako potwierdzenie swych spekulatywnych konstrukcji.
Wysoce wymyślne jest u Hegla przejście od wody do
powietrza: twierdził fałszywie, że parowanie wody ozna
cza jej przejście w inny żywioł. Równie fałszywe jest
jego twierdzenie o tym, że woda nie składa się z tlenu
i wodoru.
Cały ten rozdział heglowskiej fizyki jest więc bardzo
mało wartościowy ze względu na jego treść naukową,
a kończy się teorią procesu meteorologicznego. Zjawiska
meteorologii stanowią według Hegla zjednoczenie na pla
necie wszystkich żywiołów, które w swym wzajemnym
1 Tamże s. 187.
2 Tamże s. 191.
15* 227
oddziaływaniu kształtują jej życie fizyczne. Poza proce
sami meteorologicznymi wyrazem wzajemnego oddziały
wania żywiołów na naszej planecie jest według Hegla
działalność wulkanów, zjawiska burzy, spadające gwiazdy.
Proces meteorologiczny — według Hegla — to tworzenie
się indywidualności. Polega ono na tym, że wszystkie
zjawiska procesu meteorologicznego występują nie w spo
sób izolowany, ale jako pewna całość, wydarzenie.
Wszystkie samoistne poprzednio jakości (światło, twardość,
płynność, właściwości ziemi) jednoczą się w procesie ży
cia fizycznego ziemi, kształtując jej indywidualność. Wo
bec tego indywidualność abstrakcyjna przekształca się
w indywidualny proces żyda ziemi. Ten zaś oddziałuje
odwrotnie na uczestniczące w nim ciała i procesy. Taką
indywidualność, która jest właściwa poszczególnym zja
wiskom fizycznym, Hegel nazywa „postadą” (Gestalt).
Zatem u Hegla „postać” — to pewna istniejąca jedność,
całość w przyrodzie nieorganicznej ujawniająca się w ze
wnętrznej formie i w wewnętrznej budowie ciał. Zary
sowuje się tu przejśde do fizyki indywidualności szcze
gólnej jako do nowego szczebla ujawniania się idei
w przyrodzie, przejśde teraz już do przedmiotów indy
widualnych. „Ponieważ poprzednio elementarne określo-
nośd są teraz podporządkowane indywidualnej jednośd,
więc ona jest tą immanentną formą, przez którą materia
określa sama siebie wbrew swej ciężkości” 1.
„Indywidualizacja” przedmiotów przyrody rozpoczyna
się od dężaru właściwego jako najprostszej i najbardziej
abstrakcyjnej formy rozróżnienia dał. Różnica ze względu
na ciężar właściwy nie jest różnicą wyłącznie ze względu
na wielkość. Jest również różnicą ze względu na naturę.
Następna „indywidualizacja” d a ł ujawnia się w stanie
skupienia, następnie w dźwięku, wreszcie w cieple.
W związku z charakterystyką dężaru właściwego Hegel
1 Tamże s. 213.
228
zatrzymuje się na atomis tycznej teorii budowy materii.
„Różnorodną gęstość materii — mówi Hegel — wyjaśnia
się przez przyjęcie szczelin, zgęszczenie wyjaśnia się przez
wymyślenie pustych przerw w . przestrzeni, o których
mówi się jako o czymś istniejącym aktualnie, choć fizyka
ich nie wykazała. Mimo to, jak twierdzi, opiera się na
doświadczeniu i obserwacji” h
Jak już o tym była mowa, Hegel nie mógł właściwie
ocenić teorii atomistycznej i odrzucił ją już w Logice.
Również w omawianym dziele Hegel nie stanął na wy
sokości zadania, chociaż w jego czasach hipoteza atotni-
styczna rozwinęła się znacznie i stanowiła fundament
najważniejszych odkryć naukowych. Cała argumentacja
Hegla przeciwko atomistyce nie wytrzymuje krytyki.
Koniec XVIII w. i pierwsze ćwierćwiecze X IX w. obfi
towały w badania z dziedziny akustyki. Hegel nie mógł
jednak w pełnej mierze wykorzystać osiągnięć w tej
dziedzinie, nie był w stanie uzasadnić teoretycznie no
wych odkryć wskutek braków swej idealistycznej filo
zo fii Co prawda w uwagach Hegla na temat teorii dźwię
ku są pewne racjonalne elementy. Na przykład zupełnie
słuszna jest jego 'krytyka metafizycznej teorii, według
której istnieje jakoby materia dźwiękowa analogicznie
do materii cieplnej. Jednak sam Hegel daje również
idealistyczne wyjaśnienie natury dźwięku. Wedle niego
dźwięk „to skarga tego, co idealne, na przemoc czegoś
innego, a także jegO' triumf nad przemocą, gdy utwierdza
ono swój byt we dźwięku” 2.
Zupełną nieporadność idealista wykazuje wtedy, kiedy
zdarza mu się mówić o konkretnych zagadnieniach zwią
zanych z występowaniem poszczególnych zjawisk aku
stycznych. Zupełnie nie odpowiada rzeczywistości jego
twierdzenie, że woda i powietrze „same dla siebie nie
1 Tamże s. 216.
2 Tamże s. 235.
229
wydają dźrwięku, lecz są zdolne tylko do jego przekazy
wania” 2.
Ciepło, według Hegla, obdarza dało jeszcze bardziej
intymną jednością niż kształt, chociaż jest jednośdą po
zbawioną określeń. Przejśde od dźwięku do ciepła jest
u Hegla zupełnie nienaturalne. Co prawda niektóre jego
sztuczne konstrukcje można usprawiedliwić częśdow o tym,
że zasadnicze odkrycia w nauce o deple (Mayera, Joule’a,
Helmholtza) zostały dokonane dopiero po śmierd filozofa.
Hegel określa d epło jako przyciąganie. Ostro krytykuje
twierdzenie o istnieniu „cieplika” , uważając takie po
glądy za „fikcje metafizyki rozsądkowej w dziedzinie
fizyki” . Jest to niewątpliwa zasługa Hegla, chociaż już
przed nim Bacon, Hobbes, Descartes, Boyle i in. trakto
wali depło jako formę ruchu.
Ostatni rozdział fizyki wypełnia fizyka „indywidual-
nośd całkowitej” , a Hegel rozumie przez nią wewnętrzne
określenie formy i samoistne kształtowanie się dała fi
zycznego, stojące niemal na progu żyda. Zamiar Hegla
polega na tym, aby wyraźnie przedstawić, jak to, co
„idealne” , zwydęża materialne, jak forma zdobywa pa
nowanie nad materią.
Poprzedni etap „indywidualnośd szczególnej” wypeł
niało kształtowanie się „postaci” . Fizyka „indywidual
nośd całkowitej” jest już panowaniem „postad” , którą
Hegel rozumie jako „ciało, którego nie tylko specyficzny
rodzaj powiązania wewnętrznego, ale także jego zewnętrz
ne ograniczenie w przestrzeni określa immanentna i roz
winięta forma-dzialalność" 2.
Najpierw Hegel omawia tutaj magnetyzm jako zjawi
sko, które, wedle jego słów, wyraża w prostej i naiwnej
formie naturę pojęcia, idei. Wyobrażenia Hegla o ma
gnetyzmie należą do przedfaradayowskiego okresu wiedzy
1 Tamże.
2 Tamże s. 268.
230
o tym zjawisku. Faraday, jak wiadomo, dzięki swoim
odkryciom dokonał prawdziwego przewrotu w nauce
o elektryczności i magnetyzmie. Ale stało się to w roku
śmierci filozofa. Wyjaśnia to w pewnym stopniu naiw
ność heglowskich poglądów na temat elektryczności i ma
gnetyzmu. Tak na przykład Hegel fałszywie twierdził, że
rudy żelaza magnetyzują się jedynie pod wpływem
światła i powietrza po wydobyciu na powierzchnię ziemi.
W zjawiskach magnetyzmu Hegel dopatruje się przede
wszystkim naocznego dowodu obecności myśli w świecie
materialnym. „Magnetyzm — mówi — jest jednym z tych
konkretnych faktów, które muszą pierwsze zjawić się
w myśli, kiedy pojęcie przeczuło swą obecność w zjawi
skach przyrody i doszło do idei filozofii przyrody. Gdyż
magnes w prosty, naiwny sposób przedstawia naturę po
jęcia, i to w jego rozwiniętej formie, występującej jako
wniosek” l. Bieguny magnesu to metalowe końce drutu
lub innego ciała, ale jako bieguny są obdarzone nie zmy
słowym, lecz idealnym bytem: jako bieguny są one abso
lutnie nierozdzielne. Neutralną część magnesu Hegel na
zywa „punktem obojętności” , stanowi ona jakoby sub
stancję biegunów, ich jedność, w której bieguny istnieją
jako „określenia pojęcia” , tak że cały ich sens i całe
istnienie zawiera się w tej jedności.
Rozważania te ilustrują heglowski idealistyczny spo
sób wyjaśniania zjawisk przyrody, a jednocześnie świad
czą o tym, że analizując problematykę jedności przeci
wieństw, Hegel opiera się w pewnej mierze na naukowych
odkryciach przyrodoznawstwa swych czasów, chociaż
w logice fakt ten pozostawał w ukryciu i wszystko przed
stawiało się tak, jakby filozof miał do czynienia wyłącz
nie z czystym ruchem myśli.
Analizując magnetyzm, Hegel dochodzi do wniosku, że
procesy przyciągania i odpychania znajdują swoje uwień-
1 Tamże s. 272.
231
czenie w pocesie krystalizacji. Forma kryształów kształ
tuje się nie pod wpływem siły zewnętrznej i nie w pro
cesie niszczenia materii; według Hegla, określa ją we
wnętrzna, tworząca formy działalność idei. Otrzymana
w ten sposób forma jest „postacią” nieorganiczną, dla
której charakterystyczne są „określenia rozsądkowe” :
linie proste, powierzchnie płaskie, określone kąty. Forma
kryształów jest, według Hegla, „niemym życiem” , gdyż
kryształ stanowi „prawidłowość w całości” , ale nie jest
jeszcze „procesem samym w sobie” . Jak widać, Hegel
nie szuka przyrodniczego wyjaśniania powstawania pra
widłowych form kryształów, lecz upatruje w tych prawi
dłowych formach dowód, że rzeczom właściwe są idee,
które im tę formę nadają.
Hegel przechodzi następnie do elektryczności. Pomimo
idealistycznej interpretacji tego zjawiska filozof wypo
wiada szereg rozsądnych uwag. To, co jest tu najważ
niejsze, zaznaczył już Engels. Oświadczenie Hegla, że
w iskrze elektrycznej „szczególna materialność napiętego
ciała nie wchodzi jeszcze do procesu, lecz jest w nim
tylko określona elementarnie i duchowo” , i że elektrycz
ność jest „szczególnym gniewem, szczególnym wzburze
niem ciała” , jego „gniewną jaźnią” , która „występuje
w każdym ciele, gdy się je drażni” — wszystko to należy
do fantazji idealisty. „A jednak zasadnicza myśl — mówi
Engels — jest u Hegla i Faradaya ta sama. Obaj wy
stępują przeciwko myśli, jakoby elektryczność nie była
stanem materii, lecz szczególną, odrębną materią” h Od
elektryczności Hegel przechodzi do chemizmu.
Proces chemiczny jako trzeci szczebel w królestwie
„postaci” stanowi, według Hegla, jedność magnetyzmu
i elektryczności. Ta genialna antycypacja filozofa po
twierdziła się w dalszym biegu rozwoju fizyki i chemii.
O pokrewieństwie między procesami elektromagne-
232
tycznymi i chemicznymi wiedzieli już Davy, Berzelius
i inni chemicy. Zasługa Hegla polega na tym, że wyraził
to twierdzenie w sposób jak najwyraźniejszy i określony,
głosząc, że „każdy proces chemiczny zawiera sam w sobie
magnetyzm i elektryczność” h
Hegel traktuje procesy chemiczne jako stopień pro
wadzący bezpośrednio do życia organicznego. Proces che
miczny niszczy, a jednocześnie wytwarza ciała indywi
dualne. Przez to przypomina życie. Jednakże po zakoń
czeniu procesu, po odbyciu się reakcji, nie jest on w sta
nie trwać nadal i znowu rozpoczynać sam siebie. Toteż
stanowi on przejście od życia nieorganicznego do orga
nicznego, „od prozy do poezji przyrody” 2. Tak dokonuje
się przejście do końcowej części Filozofii przyrody — do
życia organicznego. Warto przypomnieć, że już w logice
Hegla życie tworzy pierwszy stopień w realizacji idei.
Życie to samoistne rodzenie się organizmów, a realizuje
się ono w trzech procesach — samoistnego kształtowania
(albo rozczłonkowania), samozachowania (czyli odżywia
nia) i rozmnażania (czyli rodzenia). Procesy te odróżniają
organizm od przemian chemicznych.
Życie organiczne w procesie swego rozprzestrzeniania
się przebywa trzy stopnie: naturę badaną przez geologię,
organizm roślinny, organizm zwierzęcy. Oczywiście, nie
są to według Hegla stopnie rozwoju przyrody, lecz stopnie
wcielenia się idei w przedmioty przyrody. To, co żywe,
jest zjednoczeniem przeciwstawnych zasad, nieustannym
rozwiązywaniem sprzeczności. Życie, mówi Hegel, jest ideą,
zjednoczeniem przeciwieństw w ogóle, a nie tylko przeci
wieństwa między pojęciem a realnością. W życiu pojęcie,
idea uzyskuje najbardziej adekwatny wyraz w porówna
niu z wszystkimi poprzednimi szczeblami przyrody, w nim
spekulatywna, dialektyczna natura pojęcia ujawnia się już
233
zupełnie wyraźnie. Toteż „życie — mówi Hegel — może
być ujęte tylko spekulatywnie, ponieważ jest istnieniem
tego, co spekulatywne. Ciągła działalność życiowa jest wo
bec tego idealizmem absolutnym” h Z przytoczonej wypo
wiedzi wynika, że Hegel zamierza wykorzystać dane nau
kowe o życiu organicznym do uzasadnienia idealizmu abso
lutnego.
Hegel rozpoczyna charakterystykę życia od „organiz
mu geologicznego” . Ziemia, co prawda, nie jest dla niego
żywym ciałem, ale jest fundamentem i glebą, zbiorem
i współistnieniem wszelkich żywych istot powstających
z niej i do niej powracających. Świat nieorganiczny nie ma
historii, lecz Ziemia jest już, według Hegla, żywą istotą
i dlatego posiada swoją historię. Tutaj obserwujemy
u Hegla sprzeczność. Za prawdziwy rozwój Hegel uważał
ruch ogólnego pojęcia, idei. W przyrodzie natomiast, zgod
nie z Heglem, rozwija się nie to, co ogólne i powszechne,
ale to, co skończone i indywidualne, poszczególne osob
niki. Tym samym negował on rozwój rodzajów i gatun
ków żywych istot. „To, co żyje — mówi Hegel — jest
punktem, tą oto duszą, podmiotowością, nieskończoną for
mą, i to, o ile jest określone bezpośrednio samo w sobie
i dla siebie. Również już w krysztale jako punkcie jest
od razu cała postać, całkowitość form y; to, że on może
rosnąć, jest jedynie zmianą ilościową. W daleko większym
stopniu dotyczy to istot żywych” 2.
Jest charakterystyczne, że w Filozofii przyrody, gdzie
przed myślicielem, który sformułował prawo przechodze
nia ilości w jakość, odkrywało się niezliczone mnóstwo
faktów potwierdzających to prawo, prawie nigdzie nie ma
wzmianki o skoku. Toteż W. I. Lenin słusznie zauważył,
że tu przejścia do „innej dziedziny” nie oznaczają skoku.
W rezultacie okazuje się, że Hegel, z jednej strony,
nie zgadza się z teorią katastrof, która faktycznie odrzu-
1 Tamże s. 451.
2 Tamże s. 466.
234
cała historię Ziemi. Według Hegla Ziemia rozwija się, ale
tylko jako coś skończonego, indywidualnego. Z drugiej
strony — ów rozwój nie polega na jakościowym prze
kształcaniu jednych form żywych organizmów w inne.
Dzieje Ziemi interesują Hegla tylko jako wyjaśnienie wa
runków powstawania na niej życia. W procesie swego roz
członkowania, dyferencjacji minerałów. Ziemia przecho
dzi przez określone stadia, przygotowujące warunki dla
powstania żyda organicznego w postad roślin i zwierząt.
Za pierwotny i podstawowy minerał ziemi Hegel uważa
granit, dalej następują formy przejśdow e w rodzaju mi
nerałów wtórnych, uwarstwionych i ziemi osadów. Hegel
opisuje potem torf jako formę posiadającą cechy zarówno
rośliny, jak minerału. Zaraz za torfem idzie wapno.
W związku z zagadnieniem życia na Ziemi Hegel mówi
o atmosferze, morzu i lądzie itd. Ale wszystkie te fermy
nie są jeszcze życiem, jest to na razie tylko martwa ma
teria.
Teraz staje przed Heglem problem następujący: w jaki
sposób z m ożliwośd tkwiących w żydu nieorganicznym
powstaje życie. Zagadnienie samoistnego zrodzenia się
życia filozof rozstrzyga w sposób następujący: „Ląd,
a zwłaszcza morze jako taka realna możliwość żyda nie
ustannie w każdym miejscu wyrzuca punktowe i przemi
jające zaczątki żyda — porosty, wymoczki, nieskończoną
ilość fosforyzujących punktów- żyda w morzu. Jednak
generatio aequivoca, samorództwo, nie obejmując, jako
organizmu, całej ziemi, musi być ograniczone do takich
organizmów punktowych, które ani nie rozwijają się w so
bie do określanego rozczłonkowania, ani nie reprodukują
się (ex ovo — z jajka)” L Jednym słowem, Hegel uznaje
samorództwo najmniejszych („punktowych” ) organizmów
z materii nieożywionej. Mówiąc o powstaniu życia, Hegel
w ogóle nie bierze pod uwagę naturalnego procesu jego
zrodzenia. Przyrodnicze formy organiczne, według Hegla,
1 Tamże s. 481-482.
235
„są od początku zrodzone jako martwe” h Rzeczywiste
życie posiada tylko pojęcie. Nie przyroda sama w sobie
rodzi to, co organiczne, dokonuje tego idea leżąca u jej
podstaw. Podobnie jak rzeźbiarz tworzy swoje dzieła zgod
nie ze swoją ideą, tak przyroda zgodnie z ideą tworzy
formy organiczne. Różnica polega na tym, że w przyrodzie
idea istnieje bezpośrednio w żywiole jej bytu, nie odrywa
jąc się od niej. Następnym szczeblem okazuje się przejście
do rodzenia jednego osobnika przez drugiego.
Prawdziwe życie organiczne rozpoczyna się. według He
gla, wraz z rośliną, która występuje jako najprostsza for
ma żyda. Roślina pod wieloma jeszcze względami przy
pomina kryształy minerałów: geometryczna konstrukcja
panująca w kryształach zostaje zachowana również w roś
linach. „Postać rośliny — mówi Hegel — jest prosta.
Rozsądek jeszcze panuje w prostolinijnej łodydze, i w ogó
le w roślinie widoczna jest przewaga linii prostej. We
wnątrz znajdują się komórki, częśdow o przypominające
plastry pszczele, częściowo bardziej wydłużone. Potem
idą włókna, chociaż splecione w linie spiralne, wnet znów
wydłużają się, nie zakreślając koła. W liściu panuje pła
szczyzna; różnorodne form y liśd roślin i piątków kwiatów
są jeszcze bardzo prawidłowe; a w określanych wydęciach
i występach można zauważyć mechaniczną jednostajność.
Liśde bywają zębate, ząbkowane, zaostrzane, przypomi
nające lancet, tarczę, serce — a jednak już nie są regu
lowane abstrakcyjnie: jedna strona liśda nie jest podobna
do drugiej* jedna połowa jest bardziej ściągnięta, druga
bardziej rozszerzona i zaokrąglona. W owocach wreszde
panuje kulistość, ale kulistość dająca się wymierzyć,
jeszcze nie najwyższa forma kulistośd zwierzęcej” 2. Soki
roślinne również stanowią coś pośredniego między mate
rią chemiczną a organiczną.
Hegel nie tylko porównuje roślinę do kryształów, dopa-
1 Tamże s. 480.
2 Tamże s. 525.
236
truje się w roślinie pewnej analogii z biegunami magne
tycznymi, które omawiał w fizyce: łodyga i korzeń, mówi
Hegel, również dążą w przeciwnych kierunkach.
Roślinie brakuje jeszcze indywidualności rzeczywistej:
jedynej, niepodzielnej jaźni, źródła samoodczuwania
i samoistnego ruchu. Wszystkie organiczne części rośliny
są tożsame, nie istnieje tam jeszcze zróżnicowanie po
szczególnych organów. Toteż wzrost rośliny oznacza jedy
nie powiększanie siebie. Tutaj jedna idywidualność (tj.
roślina) jest jedynie powierzchownym zjednoczeniem wie
lu indywidualności (komórek). Hegel wskazuje również
na to, że u roślin nie ma podziału na osobniki płci męskiej
i żeńskiej.
Dla Hegla u podstaw podziału organizmów na rośliny
i zwierzęta leży stopień rozwinięcia zasady subiektyw
ności: samoistnego ujawnienia się, samowiedzy organiz
mu. Roślina na przykład formuje siebie, odżywia się,
rozmnaża, ale nie poznaje siebie, nie ma w niej samo
odczuwania, samopoczucia. Zwierzę odbiera wrażenia,
czuje, ale jeszcze nie myśli o sobie, nie posiada świado
mości siebie, własnej indywidualności. Takiej podstawy
podziału nie można uważać za zadowalającą. Hegel przy
tym traktuje cały problem wyraźnie schematycznie. Za
przecza na przykład zupełnie istnieniu wrażliwości u wyż
szych roślin, chociaż wiadomo, że istnieje ona u nich
w formie trapizmów. Traktując istnienie dowolnych ru
chów za cechę wyróżniającą organizmów zwierzęcych,
filozof ignoruje fakt istnienia zwierząt prowadzących nie
ruchomy sposób życia. Hegel pozostaje w wyraźnej
sprzeczności z nauką, gdy neguje rozkład chemiczny HaO
na tlen i węgiel w procesie działalności życiowej roślin.
Organizmy zwierzęce stanowią, według Hegla, najwyż
szy stopień innobytu idei. Zasada subiektywności osiąga
tutaj najwyższy stopień rozwoju. Poszczególne jej elemen
ty (samoodczuwanie, samopoczucie itd.) nie istnieją już
oddzielnie, ale w jedności, którą Hegel nazywa duszą.
237
Hegel szczegółowo charakteryzuje budowę organizmu
zwierzęcego, opisuje jego procesy i funkcje. Zasługuje tu
na uwagę ujęcie organizmu jako czegoś zespolonego. Wy
chodząc z takiego jego rozumienia, Hegel rozważa problem
chorób i wyprowadza wnioski na temat ich leczenia.
Jako idealista Hegel popełnia szereg poważnych błędów
w opisie organizmu zwierzęcego. Taiką pomyłką są jego
wypowiedzi na temat ciałek krwi. „Ciałka krwi — twier
dzi —• pojawiają się jedynie przy jej zamieraniu, gdy
krew styka się z atmosferą. Ich trwale istnienie jest więc
taką samą fikcją, jak atomistyka... Nic tu nie pomogą
najsubtelniejsze badania anatomiczne ani żadne mikro
skopy” 1. W przytoczonych słowach Hegla wyraża się upór
człowieka nie pragnącego nawet sprawdzenia swych
twierdzeń. Swoje postulaty teoretyczne uważa za bez
błędne, zgodnie z zasadą — jeśli fakty przeczą teorii,
tym gorzej dla faktów. Niechęć do zestawiania swych
wniosków z danymi naukowymi — to najsłabsza strona
heglowskiej filozofii przyrody, która doprowadziła go do
głębokich pomyłek, w interpretacji wielu istotnych pro
blemów naukowych, a także do błędów w pojmowaniu
przyrody w całości.
Po rozpatrzeniu anatomii i fizjologii organizmu zwie
rzęcego Hegel podejmuje problem rodzaju i gatunku.
Stosunek płciowy jest, według Hegla, podstawą utrzyma
nia rodzaju jako ogólności w państwie organizmów. Jednak
ogólność ta nie osiąga jeszcze pełnego rozwoju, albowiem
rodzaj utrzymuje się dzięki zagładzie osobników wypeł
niających swe powołanie w akcie zapłodnienia. Akt ten
doprowadza ich do śmierci, jeżeli nie mają one innego,
wyższego celu istnienia. Przeznaczenie osobników polega,
według Hegla, na tym, aby przez rozmnażanie przejść
od jednostkowości do konkretnej ogólności. Popęd płcio
wy jest wyrazem odczucia tego, co ogólne. Ale nie jest on
1 Tamże s. 602.
238
wyrazem konkretnej ogólności, gdyż wówczas byłby my
śleniem, świadomością. Wobec tego nawet na najwyż
szym szczeblu rozwoju idei w formie irmobytu nierozstrzy
gnięta pozostaje sprzeczność między tym, co jednostkowe,
a tym, co ogólne. Dopiero wówczas, kiedy przyroda wznie
sie się do ducha, wspomniana sprzeczność znajdzie rozwią
zanie: duch wystąpi jako ogólność konkretna, która jedno
cześnie uświadamia sobie siebie samą, jako jednostko-
wość.
Sprzeczność między osobnikiem a rodzajem znajduje
w przyrodzie rozwiązanie przez zagładę indywidualnych
organizmów zwierzęcych. Duch znosi tę sprzeczność, gdyż
jest nieśmiertelny. „Jest to — mówi Hegel — przejście
tego, co przyrodzone, w ducha; w tym, co żywe, wypeł
nia swe zadanie przyroda i znajduje ukojenie przecho
dząc w coś wyższego. Tak duch wywodzi się z przy
rody. Celem przyrody jest zabić samą siebie, przełamać
martwą korę bezpośredniości i zmysłowości, spalić siebie
jak Feniks, aby odmłodzoną w yjść poza ten zewnętrzny
byt w postaci ducha” h
Duch występuje tutaj nie jako system czystych logicz
nych istot, jak to widzieliśmy w Logice, ale jako duch
konkretny. Przebywa on również szereg stopni, ale jest to
przedmiotem opisu III części systemu — Filozofii ducha.
Krótki przegląd Filozofii przyrody dowodzi, że Hegel
nie był w stanie przezwyciężyć metafizyki i scholastyki
w nauce o przyrodzie. Jest to zrozumiałe: na podstawie
idealizmu nie można przyzwyciężyć ani abstrakcyjności,
ani metafizyki, ani scholastyki, chociażby on dążył do tego.
Słabą stroną heglowskiej filozofii przyrody, jak już to
zaznaczyliśmy, są jej idealistyczne założenia. Z ich powodu
Hegel doszedł nie tylko do licznych błędnych poglądów
w sprawach szczegółowych, ale również do fałszywego
poglądu na przyrodę w całości. Odrzucenie idei rozwoju
1 Tamże s. 721.
239
w stosunku do przyrody, niewłaściwa interpretacja przejść
jednych form ruchu w inne, teleologiczne rozumienie przy
rody ożywionej i związane z tym -porzucenie przyczyno
wego wyjaśniania zjawisk, nadużywanie spekulatywnych
konstrukcji — wszystkie te braki stanowią wystarczającą
przesłankę dla następującego wniosku sformułowanego
przez Engelsa: „...nie mogła nam wystarczyć stara filozo
fia przyrody, jakkolwiek zawierała tyle istotnie wartościo
wych i płodnych zalążków... filozofia ta, zwłaszcza w swej
heglowskiej postaci, błądziła o tyle, że nie uznawała roz
woju przyrody w czasie, nie uznawała żadnego «po sobie»,
lecz tylko «obok siebie®. Miało to uzasadnienie z jednej
strony w samym systemie Hegla, który tylko duchowi
przyznawał rozwój historyczny, z drugiej jednak strony —
także w ówczesnym ogólnym stanie nauk przyrodniczych.
W ten sposób Hegel cofnął się pod tym względem daleko
przed Kanta, którego teoria mgławic obwieściła narodziny
systemu słonecznego, a wykrycie hamującego oddziaływa
nia przypływu morskiego na obroty ziemi zapowiedziało
zarazem zagładę tego systemu” 1.
Mimo jednak tych wszystkich braków heglowska filo
zofia przyrody nie jest pozbawiona elementów pozytyw
nych. Heglowska krytyka teorii cieplika, flogistonu, „ma
terii” elektrycznych i magnetycznych, krytyka teorii
sprowadzających wyższe formy ruchu do niższych, w y
kazanie jednostronności analitycznej metody badawczej,
zaakcentowanie ważności uogólnienia teoretycznego nagro
madzonego materiału empirycznego, dążenie do systematy
zacji tego materiału, próba analizy przyrody w porządku
określonym przez rosnącą złożoność jej zjawisk — wszyst
ko to zachowało swą wartość do dzisiaj. Trzeba jedynie pa
miętać o wskazaniu W. I. Lenina o konieczności materia
listycznego czytania Hegla.
F I L O Z O F I A DUCHA
242
Duch jest, według Hegla, duchem od samego początku
swego rozwoju, ale nie wie jeszcze, że jest właśnie du
chem. Proces poznawania ducha przez samego siebie jest
realizacją ducha i przechodzi przez trzy stopnie. Odpo
wiednio do tego Hegel dzieli Filozofią ducha na trzy dzia
ły: teorię ducha subiektyumeg o, obiektywnego i absolut
nego. Jak widać, i tutaj filozof pozostał w iem y zasadzie
triady. Ze względów wyłącznie metodycznych wszystkie
dzieła Hegla dotyczące charakterystyki ducha będziemy
rozpatrywali w porządku zaznaczonym w heglowskiej En
cyklopedii nauk filozoficznych, chociaż naruszy to nieco
zasadę chronologii: poszczególne działy teorii ducha He
gel opracowywał bowiem w różnych okresach czasu.
Duch subiektywny
16* 243
z właściwościami przyrodzonymi jednostki, jednakże nie
jest „wynikiem tego, oo materialne” . „Nie ma nic bardziej
niezadowalającego — mówi Hegel — jak zawarte w ma
tęrialistycznych dziełach wyjaśniania różnorodnych sto
sunków i powiązań, dzięki którym ma powstać w rezulta
cie myśl ludzka... duch jako taki nie został zrodzony przez
coś innego, lecz sam wyprowadza siebie ze swego bytu
samego w sobie do bytu dla siebie, ze swego pojęcia do
rzeczywistości. Dzięki temu to, przez oo ma on być usta
nowiony, on sam ustanawia przez samego siebie” h Z tej
wypowiedzi wynika, że to, co cielesne, traktuje Hegel ja
ko rezultat samoistnego rozwoju zasady duchowej. Dusza
ludzka jest przede wszystkim członkiem rodzaju ludzkie
go, który Hegel ujmuje jako rasy określone różnymi geo
graficznymi warunkami bytowania ludzi. Hegel dąży
jednocześnie do odcięcia się od materializmu geograficz
nego. Powiązanie duszy z warunkami geograficznymi ro
zumie jako pewne „sympatyczne” uczestnictwo jej w ogól
nym życiu przyrody.
Hegel występuje przeciwko tym, którzy uważają, że
jedna rasa posiada prymat duchowy nad inną i dlatego
jakoby nad niektórymi z nich wolno panować jak nad
zwierzętami. „Człowiek — kontynuuje Hegel — jest ro
zumny sam w sobie; w tym zawiera się możliwość rów
ności praw dla wszystkich ludzi oraz bezpodstawność
uporczywie bronionych podziałów rodzaju ludzkiego na
uprzywilejowanych i na pozbawionych praw” 2.
Rasy dzielą się na narody. Bardziej szczegółowo He
gel omawia narody „rasy kaukaskiej” , do której zalicza
Greków, Rzymian i Germanów. Spośród narodów euro
pejskich bardziej szczegółowo charakteryzuje Greków,
Włochów, Hiszpanów, Francuzów, Niemców i Anglików.
Bardzo trafnie uchwycił właściwości niemieckiego cha-
1 Tamże s. 60.
2 Tamże s. 71.
244
raikteru narodowego w jego czasach. „Mamy sławę — mó
wi Hegel — głębokich, jednak nierzadko niezrozumiałych
myślicieli. Chcemy pojąć najgłębszą naturę rzeczy i ich
konieczny związek; toteż w nauce podchodzimy do rze
czy niesłychanie systematycznie, tylko że ulegamy przy
tym nieraz formalizmowi powierzchownego, dowolnego
konstruowania. W ogóle nasz duch, bardziej niż u innych
narodów europejskich, jest skierowany na wewnątrz. Ży
jemy głównie w ukrytej głębi naszej duszy, we wnętrzu
uczucia (Gemiiths) i myśli” b
Opisując indywidualne cechy psychiczne ludzi, Hegel
zatrzymuje się na analizie dyspozycji przyrodzonych, tem
peramentu i charakteru. Nie neguje istnienia w jednost
kach zadatków przyrodzonych, uważa jednak, że wyma
gają one udoskonalenia i wykształcenia, „...i talent, i ge
niusz, ponieważ najpierw są one tylko zadatkami — pi
sze Hegel — muszą być kształtowane w ogólnie przyjęty
sposób, jeśli nie mają być stracone, zdeprawowane, ozy
rozwinąć się w fałszywą oryginalność. Tylko dzięki ta
kiemu kształtowaniu zadatki te potwierdzą swoje istnie
nie, swą siłę i swój zasięg” 2.
Hegel zajmuje się również od strony psychologicznej
zróżnicowaniem wieku i płci. Spotykamy tu bardzo celne
charakterystyki właściwości jednostek w zależności od
wieku, ale jednocześnie ujawniają się tendencje kompro
misowe. Najmądrzejszy stosunek do świata polega, we
dług Hegla, na pogodzeniu się z nim, na uznaniu jego
Zgodności z rozumem. „Jeśli człowiek nie chce zginąć —
formułuje Hegel główną zasadę ludzkiego postępowa
nia — to musi uznać świat za samoistny i w istocie zgod
ny z prawem... Świat jest realizacją boskiego rozumu;
tylko na jego powierzchni panuje gra nierozumnych przy
padków... Toteż człowiek dojrzały działa zupełnie rozum-
1 Tamże s. 86.
2 Tamże s. 88.
245
nie, wyrzekając się planu całkowitej przebudowy świata
i zmierzając, do urzeczywistnienia swych osobistych celów,
skłonności i interesów jedynie w ich przystosowaniu do
świata” 1. O przebudowę świata troszczą się ludzie jedy
nie w wieku młodzieńczym, wyobrażając sobie, że są po
wołani i zdolni do zmiany świata. To dążenie do osią
gnięcia ideału nadaje młodzieńcowi cechy szlachetności,
rozumu i bezinteresowności. Jednakże wreszcie i młodzie
niec „tonie” w „rozumie właściwym rzeczywistości” ,
przystępuje do „życia praktycznego” i zaczyna „zajm o
wać się drobiazgami” . Do tego sprowadza się według He
gla „wykształcenie” młodzieńca.
Zgodnie z takim rozumieniem sensu ludzkiego życia
i działania Hegel określa zadania pedagogiki. Występuje
zdecydowanie przeciwko „pedagogice zabawowej” , która,
jak twierdzi, chce w formie zabawy dostarczać poważnej
wiedzy. Zasadniczą sprawą jest według Hegla wpojenie
w dzieci dyscypliny i szacunku dla autorytetu.
Wszystkie te rozważania Hegla przenika idea pogodze
nia się z rzeczywistością, wyrzeczenia się wszelkich prób
zmiany świata, uznanie w nim godności pełnej harmonii
i rozumu.
W tym samym rozdziale Hegel podejmuje problem snu
i jawy. Opierając się na badaniach francuskiego fizjo
loga Bichata, Hegel próbuje wyjaśnić fizjologiczne przy
czyny snu. Psychiczną stronę snu wyjaśnia przy pomocy
kantowskiej koncepcji kategorii. W stanie jawy człowiek
znajduje się na stopniu świadomości i rozsądku, a w sta
nie snu przebywa w chaosie wyobrażeń tworzących treść
jego marzeń sennych.
Interesującą sprawą jest heglowska interpretacja wra
żeń. „Odbieranie wrażeń zmysłowych — mówi Hegel —
jest formą niewyraźnej działalności ducha w jego nie
świadomej i pozbawionej rozsądku indywidualności, w któ-
246
rej wszelka określoność jest jeszcze bezpośrednia. Pod
względem treści wobec przeciwstawiania podmiotowi tego,
co obiektywne, wrażenie jest postacią jeszcze nie rozwi
niętej i najbardziej odosobnionej, przyrodzonej odrę
bności podmiotu” 1. Wrażenie jest ograniczone, przemija
jące i bezpośrednie.
Powstaje pytanie, czy Hegel był semsualiistą, empiry
kiem, czy też racjonalistą. (Jak wiadomo, przeciwstaw
ność tych kierunków teoriopoznawczych ostro zaznaczała
się w filozofii XVII i XVIII w.). Dla odpowiedzi na to
pytanie ogromne znaczenie ma następująca wypowiedź
Hegla: „Wszystko jest zawarte we wrażeniu i — jeśli chce
cie — to wszystko, co występuje w świadomości ducha
i rozumie, ma we wrażeniu swoje źródło i początek, albo
wiem źródło i początek oznaczają jedynie pierwszy bez
pośredni sposób, w jaki coś występuje” 2. Wypowiedź ta
może prowadzić do wniosku, że Hegel jest sensualistą, ale
istota sprawy polega na tym, że próbuje on przezwycię
żyć skrajności sensualizmu i racjonalizmu drogą racjo
nalistycznej interpretacji samych wrażeń. Są one, według
Hegla, stopniami i farmami samoistnie rozwijającego się
myślenia, a nie jego podstawą. Z tego punktu widzenia
Hegel też krytykuje sensualizm Condillaca, który, wedle
słów Hegla, przyjmując wrażenia za podstawę, zniszczył
tym samym cel rozwoju ducha — rozum. W taki sposób
Hegel stara się uzasadnić racjonalizm.
Hegel dzieli wrażenia na zewnętrzne i wewnętrzne:
pierwsze obejmują wrażenia zmysłowe, drugie — afekty
przyjemne bądź nieprzyjemne. Organy zmysłowe, które
określają wrażenia zmysłowe, tworzą system zmysłów
dostosowany do cielesnych form rzeczy. Hegel w sposób
sztuczny dzieli te formy na „fizyczną idealność” , „real
ną różnicę” i „.ziemską całkowitość” . Odpowiednio do tego
247
przeprowadza klasyfikację pięciu zmysłów na trzy grupy,
odtwarzające według niego elementy pojęcia. Cała ta kla
syfikacja ma charakter wysoce wymyślny i pedantycz
ny.
Hegel szczegółowiej omawia takie zjawiska, jak jasno
widzenie, „magnetyzm zwierzęcy” , różne choroby psy
chiczne. Poszczególne rozsądne twierdzenia dziwnie łączą
się tutaj z antynaukowymi pomysłami, co jest następst
wem nie tylko idealizmu Hegla, ale również niskiego po
ziomu rozwoju antropologii w jego czasach.
Antropologię kończy rozdział „Dusza rzeczywista” . Tu
mówi Hegel, że dzięki przyzwyczajeniu dusza w pełni
opanowuje swoje 'wrażenia i zmysły, a rządząc ciałem
zrasta się z nim. Omawiając ruchy mimiczne, Hegel pod
daje krytyce fizjonomikę Lavatera. Interesującą jest tu
uwaga Hegla na temat ręki: „Ręka, a zwłaszcza dłoń
człowieka, jest... czymś dla niego swoistym; żadne zwie
rzę nie ma tak ruchliwego narzędzia skierowanego na ze
wnątrz. Ręka człowieka to narzędzie nad narzędziami,
zdolne służyć nieskończonej różnorodności objawów
w oli” 1.
Na szczeblu „duszy rzeczywistej” dokonuje się u Hegla
przejście do powstania świadomości, którą przedstawia
druga część Filozofii ducha — fenomenologia ducha.
Fenomenologia ducha — to część heglowskiej teorii
psychologicznej. W znacznej mierze pokrywa się ona pod
względem treści z Fenomenologią ducha stanowiącą wpro
wadzenie do jego filozofii. Wobec tego nie będziemy
szczegółowo zatrzymywać się przy tej części Filozofii
ducha.
Przedmiotem fenomenologii ducha jest świadomość.
„Dusza rzeczywista” do tego stopnia zrasta się ze swoim
ciałem, że tylko w nim jako w swym wytworze ustosun
kowuje się do siebie, istnieje dla siebie, ale jednocześnie
1 Tamże s. 248.
248
odróżnia siebie od swego dała, od wszystkich swych wra
żeń, od świata zewnętrznego i przeciwstawia im siebie.
Taka dusza nie jest już samopoczuciem, lecz jest świa
domością i samowiedzą. Chociaż w zasadzie duchowa,
świadomość dotyczy przedmiotu, a wobec tego staje się
zjawiskiem, objawem ducha. Toteż teoria świadomości
i form jej rozwoju to teoria zjawisk ducha (fenome
nów) — to fenomenologia.
Fenomenologia bada 1) świadomość w ogóle, świado
mość bezpośrednią, przedwstawioną przedmiotowi jako
czemuś takiemu, co nie zależy od podmiotu — jest to świa
domość zmysłowa; 2) samowiedza, której przedmiotem
jest „Ja” ; 3) jedność świadomości i samowiedzy, czyli ro
zum. W związku z analizą tych stopni Hegel bada zagad
nienie stosunku wrażeń i postrzeżeń, związku wrażeń
z myśleniem rozsądkowym, wzajemnego stosunku rozsąd
ku i rozumu, roli pracy w rozwoju psychiki.
Końcową częścią działu ducha subiektywnego jest
w Filozofii ducha psychologia jako teoria osobowości.
W antropologii duch jako dusza był związany z ciałem.
W fenomenologii świadomość przeciwstawia się przedmio
towi, przy czym nie jest jeszcze ujawnione, że przedmiot
sam jest istotą duchową. W psychologii znosi się przeci
wieństwo tego, co idealne, i tego, co realne, a ducha oma
wia się w pełnym oderwaniu od tego, co materialne.
W psychologii heglowskiej ignoruje się więc zupełnie ma-
terialno-filozoficzną podstawę psychiki. Na tym polega
idealistyczna ograniczoność heglowskiej interpretacji pod
staw psychologii jako nauki.
Sztuczność heglowskiego podziału na zasadzie triady
ujawnia się szczególnie w jego psychologii, która omawia:
„ducha teoretycznego” , „ducha praktycznego” i wreszcie
„ducha wolnego” . Ostatnie ogniwo tej triady jest w isto
cie jedynie sztuczną nadbudówką w celu pokazania przejś
cia w ducha obiektywnego.
W rozdziale o „Duchu teoretycznym” Hegel analizuje
249
wrażenia, przedstawienia i myślenie jako funkcje psychicz
ne. Charakteryzując „ducha teoretycznego” Hegel wyraża
racj'Onalną myśl o czynnej stronie poznania. Nie zgadza
się z tymi, którzy twierdzą, jakoby różnica między duchem
„teoretycznym ” i „praktycznym” polegała na tym, że
pierwsizy jest bierny, a drugi (jest tu mowa o woli i emo
cji) — czynny. W rzeczywistości „duch teoretyczny nie jest
jedynie czystym pasywnym przyjmowaniem czegoś in
nego, czyli danego .przedmiotu, lecz ujawnia się jako
aktywny dzięki temu, że samą w sobie rozumną treść przed
miotu podnosi z formy zewnętrzności i pojedynczości do
formy rozumu” 1. Z kolei „duch praktyczny” zawiera
w sobie również element bierności, gdyż w swym działa
niu za każdym razem na,potyka nie tylko sprzeciw ze
strony środowiska zewnętrznego, ale także obcą wolę.
Hegel słusznie więc wskazuje, po pierwsze, na czynny
charakter poznania, na jego aktywną rolę w działaniu jed
nostki; po drugie, dostrzega względny charakter prze
ciwstawienia działalności teoretycznej i praktycznej. Nie
można przy tym zapominać, że Hegel działalność prak
tyczną traktuje jako działalność świadomości. Nieprzy
padkowo zamiast terminu „duch praktyczny” posługuje
się często terminem „w ola” . Hegel, jak już była o tym
mewa, nie uznaje działalności praktycznej za material-
no-produkcyjną działalność człowieka.
Duch teoretyczny, czyli intelekt, przechodzi według He
gla trzy szczeble: 1) początkiem wiedzy jest ogląd odno
szący się do przedmiotu jednostkowego, ma on prawie
charakter materialny; 2) w przedstawieniu intelekt usto
sunkowuje się nie do przedmiotu jednostkowego, lecz
koncentruje się wewnątrz samego siebie: jeśli bowiem
w oglądzie przedmiot znajdował się na zewnątrz przed
oczami, to na stopniu przedstawienia jest on wewnątrz
podmiotu; przedmiotem przedstawienia jest obraz, coś
1 Tamże s. 305.
250
powszechnego; 3) w myśleniu bada się to, co konkretno-
powszechne, tj. stwierdza się, że to, co myślimy, jest
czymś obiektywnym.
Wszystkie te momenty ducha teoretycznego Hegel roz
patruje od strony psychologicznej. Charakteryzując ogląd,
Hegel krytykuje sensualdstów, którzy uważają, że począt
kowo intelekt nie 'posiada jakoby żadnej treści, jest pusty
i stanowi tabula rasa. Według Hegla natomiast na stop
niu oglądu duch zawiera w sobie nieskończenie różnorodną
treść, ale nierozwiiniętą, zawikłaną i niewyraźną. Toteż
duch rozpoczyna poznanie od rozczłonkowania tego splą
tanego materiału. Dzięki uwadze wytycza kierunek swej
działalności teoretycznej i staje się zdolny do zagłębienia
się w przedmiot. Takie zagłębienie się intelektu w przed
miot jest właśnie, według Hegla, oglądem.
Z przytoczonych rozważań wynika, że Hegel próbuje
dać idealistyczną interpretację wrażeń. Ale tkwi tu rów
nież pewien moment racjonalny polegający na tym, że
Hegel akcentuje więź między wrażeniami a myśleniem.
Hegel wskazuje, że cały ogląd powstaje z wrażeń ze
wnętrznych i wewnętrznych, z wrażeń zmysłowych i z afe
któw. Spośród wrażeń zewnętrznych materiału do oglądu
przedmiotów dostarczają głównie wrażenia wzrokowe
i słuchowe. Hegel podkreśla, że „ogląd pozbawiony ducha
jest tylko świadomością zmysłową, pozostającą na ze
wnątrz przedmiotu. Wypełniony natomiast duchem, praw
dziwy ogląd ujmuje podstawową substancją przedmiotu
w całej jej pełni” *.
Omawiając drugi stopień „ducha teoretycznego” —
przedstawienie — Hegel analizuje różnicę między przed
stawieniami i pojęciami, krytykuje „prawa asocjacji idei” ,
a poza tym zatrzymuje się na charakterystyce związku
między myśleniem a językiem. Według Hegla myślenie
jest nierozdzielnie związane z językiem. „Chcieć myśleć
1 Tamże s. 325.
251
bez słów, jak to kiedyś spróbował Mesmer — mówi He
gel — ...jest naiwną fantazją. Słowo dostarcza ... myślom
ich najgodniejsze i prawdziwe konkretne istnienie” 1.
Myślenie to według Hegla trzeci, ostatni stopień w roz
woju intelektu. Tutaj Hegel rozróżnia rozsądek i rozum.
Rozsądek zapamiętane przedstawienia przerabia w kate
gorie, tworzy iz nich rodzaje, gatunki, prawa itd. Osiąga
to za pośrednictwem abstrahowania i odróżnienia tego,
co przypadkowe, od tego, co istotne. Hegel nie neguje zna
czenia działalności rozsądku, uważa ją jednak za jedno
stronną. Wyższym etapem myślenia jest, według Hegla,
akt sądu, w którym najważniejszą rolę odgrywa pojęcie
konieczności. Ale dopiero rozum osiąga pojęcie jako takie,
tj. ujmuje jedność podmiotu i przedmiotu.
W Filozofii ducha Hegel rozpatruje myślenie stosunko
wo pobieżnie. Tłumaczy się to tym, że bardziej szczegó
łowo opracował to zagadnienie w Logice.
Analizę „ducha praktycznego” , tj. intelektu władające
go wolą, Hegel rozpoczyna od rozpatrzenia „uczucia prak
tycznego” . Filozof podkreśla tu nierozdzielność woli od
intelektu. „Właściwa w oli droga stawania się duchem
obiektywnym — mówi — polega na tym, aby wznieść się
do woli myślącej —- nadać sdbie taką treść, którą może
posiadać tylko jako wola, zdolna objąć myślą samą sie
bie” 2.
Początkowo wola występuje, według Hegla, jako „uczu
cie praktyczne” , jest skierowana na- zaspokojenie indywi
dualnych pragnień. Toteż na jej treść składa się to, co
jednostkowe (czyli to zaspokojenie indywidualnych prag
nień), a ona sama jest jednostkową, subiektywną wolą.
Wskutek tego wola występuje jako potrzeba i zachcianka.
Przeciwieństwem potrzeby jest zaspokojenie. Z wzajem
nego stosunku potrzeby i jej zaspokojenia powstaje uczu-
1 Tamże s. 355.
2 Tamże s. 365.
252
cde przyjemności -bądź naeprzyjerrmości. Hegel opisuje
następnie gradację różnych uczuć przyjemnych i nieprzy
jemnych.
Drugi stopień rozwoju „ducha praktycznego” stanowi po
pęd i samowola. Wola jednostki dąży do zaspokojenia swo
ich potrzeb i uwolnienia się od „zła” spotykanego po
drodze. Stan ten jest popędem, który ujawnia się w swych
słabszych formach w postaci pociągu, a w silnych i inten
sywnych — w postaci namiętności. Pociąg, namiętności
są, według Hegla, obciążone przypadkowością i subiektyw
nością i dlatego czynią jednostkę, zależną od konieczności,
nieszczęśliwą. Namiętności Hegel interpretuje w duchu
materialistów XVIII w. „Nic wielkiego — mówi — nie
można było ani nie można teraz zdziałać bez namiętności.
Tylko martwa, a równie często obłudna moralność wystę
puje przeciwko namiętności jako takiej” 1. Jest to wyraźna
zbieżność stanowisk Hegla i Helwecjusza. Wiadomo, że
Helwecjusz przywiązywał ogromne znaczenie do namięt
ności jako do motywów ludzkiej działalności.
Życie jednostki wypełniają, według Hegla, zainteresowa
nia i namiętności. Nie należy jedynie mieszać psychicznego
zainteresowania z egoizmem, z wygodnictwem, gdyż ego
izm przyznaje prymat własnej treści nad treścią obie
ktywną, podczas gdy zainteresowanie jest obdarzone treś
cią obiektywną. Takie rozumienie przez Hegla zaintere
sowania daje mu możność słusznej oceny działalności
jednostki, ponieważ kładzie akcent na obiektywnej treści
tej działalności. Na tej płaszczyźnie rozpatruje Hegel
w Filozofii dziejów działalność osobistości historycz
nych w skali światowej.
Obciążona popędami i namiętnościami wola nie jest
wolna, ale jest wolą myślącą i dlatego może stawiać sie
bie pomad tymi popędami. Popęd jest w stanie wybierać
między skłonnościami i namiętnościami, jest więc obda-
1 Tamże s. 375.
253
rżany dowolnością — w taki właśnie sposób pospolita
świadomość rozumie wolność. Hegel podkreśla, że w ol
ność ujmowana jako dowolność przeczy sama sobie, gdyż
w tym wypadku woda jest określana przez skłonności, jej
wybór jest zdeterminowany.
Prawdą zaspokojenia osobistych popędów jest, według
Hegla, ogólne zaspokojenie, czyli szczęście. By osiągnąć
powszechne szczęście, trzeba uczynić ofiarę z osobistych
popędów zupełną lub częściową.
Końcowym etapem rozwoju „ducha praktycznego” jest
„duch wolny” , w którym wola osiąga rzeczywistą w ol
ność w zjednoczeniu ducha teoretycznego i praktycznego.
Skoro dzięki działalności woli wolność zrealizuje się
w rzeczywistości, wkraczamy, według Hegla, w dziedzinę
ducha obiektywnego.
Duch obiektywny
Filozofia prawa
254
Duch obiektywny, według Hegla, przechodzi, w swym
rozwoju trzy stopnie: prawo oderwane, moralność i etycz-
ność. Z kolei etyczmość obejm uje rodzinę, społeczeństwo
obywtelskie i państwo. Po przebyciu stopni wewnętrznego
i zewnętrznego prawa państwowego duch obiektywny
wznosi się na stadium dziejów powszechnych. Sztuczność
takiej konstrukcji jest oczywista. Jednakże, porównując
heglowską doktrynę społeczną z feuerbachowską, Engels
zaznacza: „O ile idealistyczna jest forma, o tyle realistycz
na jest treść. Włączona jest tu (w doktrynie Hegla —
M. O.) obok moralności cała dziedzina prawa, ekonomii,
polityki. U Feuerbacha wprost odwrotnie. Pod względem
formy jest on realistą, bierze za punkt wyjścia człowieka;
o świecie jednak, w którym ten człowiek żyje, nie ma
absolutnie mowy, ów człowiek pozostaje więc w ten spo
sób wciąż tym samym abstrakcyjnym człowiekiem, któ
ry dominował w filozofii religii” h Powyższa wypowiedź
Engelsa posiada ogromne znaczenie dla zrozumienia te
orii rozwoju społecznego Hegla. Przedstawiając wszystkie
strony stosunków społecznych między ludźmi jako- samo
istny rozwój ducha obiektywnego Hegel obraca tym sa
mym do góry nogami całą realną działalność człowieka
społecznego i jego rzeczywiste więzi społeczne. Ta misty
fikacja występuje już w wyjściowych przesłankach Filo
zofii prawa. Hegel rozpoczyna od analizy pojęcia wolnoś
ci, ponieważ prawo i własność jako podstawowe kategorie
„prawa abstrakcyjnego” są realizacją wolności. Hegel
uważa, że wolność to abstrakcyjna kategoria, która ujaw
nia się przede wszystkim w prawie. Dlatego prawo jest
bytem wolności. W ogóle celem działalności ducha Obie
ktywnego jest, według Hegla, realizacja wolności w świe
cie zewnętrznym, aby rzeczywistość mogła stać się świa
tem wolnych stosunków. Toteż w filozofii prawa i w filo
zofii dziejów na pierwszy plan wysuwa się zagadnienie
wolności i konieczności.
1 Marks i Engels: Dzieła wybrane, jw . s. 363.
255
Wolność nie jest według Hegla dowolnością, jest ona
określona pewnymi warunkami. Być wolnym — znaczy być
świadomym granic i konieczności tego, co człowiek robi.
„Jeśli chcę tego, co rozumne — mówi Hegel — to nie
działam jako wyodrębnione indywiduum, lecz zgodnie
z pojęciami etyczności w ogóle: w etycznym działaniu na
daję wartość nie samemu sobie, lecz rzeczy samej (Sa-
che)” i. Prawdziwie wolną wolę posiada jedynie intelekt
myślący. Szczególną wartość ma uświadomienie sobie przez
człowieka własnej swobody. Niewolnik jest według Hegla
niewolnikiem dlatego, że nie wie, nie potrafi myślą objąć
swojej swobody, „...wola jest prawdziwa wówczas, gdy to,
czego chce, jej treść, jest identyczne z nią, gdy wolność
chce wolności” 2.
W społeczeństwie samowolne postępki wyodrębnionych
jednostek są przezwyciężane, krępowane. Wolność w spo
łeczeństwie jest przezwyciężeniem samowoli poszczegól
nych jednostek. Człowiek ujawnia siwą wolę nie w sposób
nieokreślony, nie jako samowolę, ale jako wolę ograni
czoną. To ograniczenie woli realizują normy i reguły
prawne, czyli sfera stosunków prawnych. Prawo jest dla
Hegla konkretnym istnieniem (Dasein) wolności. Teoria He
gla odbiega od poglądów Kanta i Fichtego, głoszących,
że prawo stanowi ograniczenie samowoli jednego czło
wieka przez samowolę innego na podstawie wolności. Jak
widzimy, Hegel (podobnie jak Kant i Fichte) jest daleki
od rozumienia prawa jako woli klasy panującej wywyż
szonej do roli postanowień prawnych. Klasowa istota
prawa wymknęła się uwadze Hegla. Jednocześnie z toku
jego wywodów wynika, że w interpretacji kategorii praw
nych i politycznych Hegel całkowicie brani stanowiska
burżuazji. Już wysunięcie prawa na plan pierwszy i prze
ciwstawienie prawa samowoli charakteryzuje Hegla jako
256
ideologa niemieckiej burżuazji. Antyfeudalny charakter
ma również hasło filozofa: „Być osobą i szanować innych
jako osoby” \ gdyż w sentencji tej akcentuje się godność
osoby deptaną w warunkach ustroju feudalnego. Burżua
zyjna istota heglowskiej koncepcji prawnej ujawnia się
jeszcze wyraźniej, kiedy filozof przystępuje do analizy
problematyki własności prywatnej. Wolność własności
prywatnej uważa za jedną z najważniejszych zdobyczy
nowożytnej epoki. Według niego własność prywatna jest
jedynym istotnym określeniem osoby. „Jedynie we wła
sności — mówi — osoba występuje jako rozum” 2. Hegel
nie widzi jednak, że między głoszeniem wolności cisoby
a obroną instytucji własności prywatnej zawiera się sprze
czność. Człowiek posiadający własność nie jest już wolny,
jest do niej przytwierdzony. Hegel nie rozumie również,
że w społeczeństwie burżuazyjnym wolność własności
oznacza wolność zabierania dla siebie wytworów cudzej
pracy.
W związku z analizą własności prywatnej Hegel formu
łuje interesujące twierdzenie, które co prawda nie znaj
duje u niego naukowego uzasadnienia. Chodzi o rozumie
nie kapitału jako samoistnie wzrastającej wartości. „Ro
zumność własności — mówi Hegel — nie polega na zaspo
kojeniu potrzeb, lecz na tym, że znosi się czystą subie
ktywność osobowości” 3. Skoro własność służy nie do za
spokojenia potrzeb, to służy ona zatem sobie, swemu po
większaniu się i wzrostowi. Zbliżywszy się do słusznego
rozumienia istotnej kategorii ekonomicznej kapitalizmu,
Hegel sprowadza wszystko do wymiany, do kupna i sprze
daży. Stosunki właściwe społeczeństwu burżuazyjnemu
nie są ujmowane jako stosunki między ludźmi w procesie
produkcji, ale jako stosunki w procesie wymiany, jako
stosunki kupna i sprzedaży. Całą dalszą analizę stosurn-
1 Tamże s. 91.
2 Tamże s. 95.
5 Tamże.
258
gel uchwycił tutaj niezwykle istotny moment stosunków
burżuazyjnych, w których dokonuje się proces reifikacji
duchowych właściwości człowieka. Hegel opisuje to w spo
kojnym, epickim tonie, nie rozumiejąc całej głębi tragedii
uczonego, artysty, wynalazcy i in., których wytwory
w warunkach społeczeństwa kapitalistycznego przekształ
cają się w towary. Jak bardzo tragicznym jest fakt rei
fikacji duchowych właściwości człowieka, przedstawił póź
niej genialny pisarz francuski Balzac w swej Komedii lu
dzkiej. Prawdziwa naukowa interpretacja tego zjawiska
jest zawarta w Manifeście partii komunistycznej: „Burżua
zją odarła z aureoli świętości wszystkie rodzaje zajęć,
które cieszyły się dotychczas szacunkiem i na które spo
glądano z trwożną czcią. Lekarza, prawnika, księdza, poe
tę, uczonego zamieniła w swoich płatnych najemnych ro
botników” ł.
Posiadanie polega, według Hegla, na tym, że coś znaj
duje się we władzy określonego człowieka. Opanowanie
własności stanowi środek w stosunku do potrzeb, tzn. jeśli
człowiek ma potrzebę czegokolwiek, to może ją zaspokoić
przez nabycie tej rzeczy i jej zużycie. Ale zużycie i spo
życie nie są dla Hegla sprawą główną. „Prawdziwe sta
nowisko polega na tym, że z punktu widzenia wolności
własność jest jej pierwszym konkretnym istnieniem, jest
celem istotnym dla siebie” 2. Hegel dostrzega, że kapitaliś
cie nadmierne spożycie osobiste odbiera część nagroma
dzonego kapitału. Wedle wyrażenia Hegla jest to zasada
staroszlachecka polegająca „na spożywaniu wszystkiego,
co się aktualnie posiada” . Dla Hegla jest oczywiste, że
pierwszym obowiązkiem kapitalisty jest nagromadzenie
kapitału. Mówiąc, że własność jest celem dla siebie, Hegel
zręcznie uchwycił psychikę mieszczucha, dążącego do nie
ograniczonego gromadzenia własności.
17* 259
Ponieważ we własności wola człowieka występuje jako
wola człowieka indywidualnego, więc własność ma cha
rakter własności prywatnej. Hegel ostro występuje prze
ciwko własności społecznej. Z tej racji krytykuje idealne
państwo Platona, w którym pozbawia się osobę prawa do
własności prywatnej. „Wyobrażenie o pobożnym lub przy
jaznym, a nawet przymusowym braterstwie ludzi ze
wspólnotą dóbr i odrzuceniem zasady własności prywat
nej — mówi Hegel — może wydać się bardzo przyjemne
dla tych, którzy nie są zdolni zrozumieć istoty wolności
ducha i prawa i nie rozumieją ich w ich określonych ele
mentach” 1. Przyjmując to jako punkt wyjścia, uważa za
słuszną likwidację zakonów, ponieważ zgromadzenia te
opierają się na wspólnocie majątkowej.
Hegel krytykuje również drobnomieszczańskie teorie
równego podziału własności. Wykazuje, że wielkość ma
jątku zależy od pracowitości, a ponieważ jedni są bardziej
pracowici, a inni mniej, a więc początkowa równość i tak
z czasem zostanie naruszona. Pojęcie własności opiera się
według Hegla na tym, że osoba podporządkowuje rzecz
swej woli. Ale wewnętrzny akt w oli danego człowieka
musi być zrozumiany przez innych ludzi. Aby się to do
konało, osoba musi wejść w posiadanie własności, które
realizuje się albo przez zagarnięcie fizyczne, albo przez
uformowanie rzeczy, albo wreszcie przez jej oznaczenie.
Zagarnięcie fizyczne jest sposobem naj,pełniejszym, gdyż
w tym posiadaniu osoba uczestniczy bezpośrednio. Lecz
jest to sposób subiektywny, przemijający i wysoce ogra
niczony pod względem zakresu, jak i wskutek jakościo
wej natury przedmiotów. Co prawda ten sposób wchodze
nia w posiadanie może być nieco rozszerzony przy pen
mocy sił mechanicznych, instrumentów itd. Wchodząc
w posiadanie jakiegokolwiek przedmiotu, osoba odkry
wa, że z tym jest związane coś innego. „Wchodzę w po-
1 Tamże s. 100.
260
siadanie dzięki ręce, ale jej zasięg może być rozsze
rzany. Ręka jest tym wielkim organem, którego nie ma
żadne zwierzę, i to, co z jej pomocą ujmuję, może samo
stać się środkiem, przy pomocy którego chwytam dalej” 1.
Jeśli ręka służy głównie do chwytania, w celu zagarnięcia
coraz więcej i więcej, to świadczy to o chciwości właści
ciela ręki. Hegel świetnie uchwycił chciwość mieszczu
cha i jego dążenie do bezgranicznego zagarniania, nagro
madzania własności. Nieprzypadkowo spośród sposobów
wchodzenia w posiadanie na pierwsze miejsce wysuwa
zagarnięcie fizyczne.
Jako drugi sposób wchodzenia w posiadanie Hegel
omawia formowanie rzeczy, obróbkę, jej przystosowanie
do wykorzystania. W formowaniu rzeczy następuje zjed
noczenie podmiotu i przedmiotu. Hegel wypowiedział tu
genialny pogląd, że jedność podmiotu i przedmiotu reali
zuje się w pracy człowieka. W procesie nadawania przed
miotom formy (dokonuje się to bardzo rozmaicie w za
leżności od jakościowej natury przed niotu i odrębności
subiektywnych celów) człowiek doskonali swe ciało i in
telekt, osiąga siebie jako istotę wolną, ujawnia swe moż
liwości, zadatki, zdolności. Tutaj Hegel w bardziej przy
stępnej farmie odtwarza myśli sformułowane w Fenome
nologii ducha w paragrafie „Panowanie i niewola” .
Wejście w posiadanie rzeczy przez oznaczenie polega
na tym, że za pośrednictwem znaku dana osoba zawiada
mia mne osoby, że podporządkowała swej w oli daną rzecz
wyłączając przez to Innych od jej posiadania. Ten sposób
wejścia w posiadanie świadczy o panowaniu człowieka nad
rzeczami.
Hegel przechodzi następnie do problemu użytkowa
nia rzeczy. W użytkowaniu, mówi, rzecz wypełnia swe
powołanie — zaspokaja potrzebę. Zużytkowanie jest rea-
lizacją potrzeby. Zaspokojenie potrzeby jest, według Her
gla, szczególnym sposobem m odyfikacji przedmiotu.
1 Tamże s. 109.
261
W związku z zagadnieniem użytkowania rzeczy Hegel
mówi o „swoistej godności” , czyli o wartości użytkowej
rzeczy i o jej „wartości” , czyli wartości wymiennej.
„Jakość — mówi Hegel na temat wartości wymiennej —
mika tutaj na rzecz ilości. A mianowicie, kiedy mówię
0 potrzebie, jest to tylko tytuł, pod który można podciąg
nąć różnorodne rzeczy, ale to, co jest im wspólne, jest pod
stawą, że mogę je mierzyć” *. Na jakiej podstawie możemy
porównywać i mierzyć rzeczy, które mają odmienną
„swoistą godność” ? Na czym polega to, co wspólne rozma
itym, wymienianym rzeczom? Na te pytania Hegel nie
może dać słusznej odpowiedzi, ponieważ nie rozumie dwo
jakiego charakteru pracy tworzącej towar. Hegel rozumuje
tak: Każda rzecz posiada zdolność zaspokojenia specy
ficznej potrzeby. Ale każda specyficzna potrzeba jest je
dnocześnie „potrzebą w ogóle” i jako taka może być po
równywana z innymi potrzebami. Zgodnie z tym Hegel
wnioskuje, że „również rzecz jest porównywalna z innymi
rzeczami, które zaspakajają inne potrzeby” 2. A zatem
przy omawianiu wartości użytkowej i wartości wymien
nej filozof nie bierze za punkt wyjścia procesu produkcji,
lecz użytkowanie, dlatego zatrzymuje się na powierzchni
zjawisk ekonomicznych. Dopiero Marks w swej teorii
pracy konkretnej i abstrakcyjnej ujawnił istotę wspo
mnianych kategorii ekonomicznych, wartości użytkowej
1 wartości wymiennej.
Hegel nie zrozumiał więc zagadnienia wartości. „K ie
dy omawia się pojęcie wartości, wówczas sama rzecz jest
traktowana jedynie jako znak i nie ma ona znaczenia ze
względu na nią samą, ale ze względu na to, ile jest warta.
Weksel na przykład ujawnia nie swą papierową naturę,
lecz jest znakiem czegoś innego, ogólnego, wartości. War
tość rzeczy może być bardzo różnorodna zależnie od po-
1 Tamże s. 118.
2 Tamże.
262
trzeby...” 1 W twierdzeniu Hegla, że pieniąde są tylko
znakami, przebłyskuje myśl o tym, że pieniężna forma
rzeczy jest czymś wobec nich obcym i jest tylko fermą
ujawniania się ukrytych za rzeczami stosunków między
ludzkich. W tym sensie każdy towar jest tylko znakiem.
Hegel wypowiada tutaj znowu myśl o fetysizyzmie towa
rowym, chociaż wyraża ją w zniekształconej formie.
W użytkowaniu, mówi Hegel, „rzecz zostaje sprowadzona
do środka zaspokojenia danej potrzeby” 2. Ponieważ
w użytkowaniu rzecz zostaje zanegowana, zniszczona, więc
główną sprawą okazuje się dla Hegla nie to, że rzecz
zaspokaja potrzebę, lecz to, że jest ona własnością, że mo
że być kupiona i sprzedana, tj. odstąpiona.
Prawo od odstąpienia rzeczy okazuje się ważnym pro
bierzem własności. Dana rzecz jest własnością jakiejś oso
by tylko wówczas, gdy oma podporządkowuje ją swej woli.
Wynika stąd, że rzecz stanowiąca własność tej osoby mo
że być odstąpiona tylko na mocy jej woli. Osoba może
oddać rzecz we władanie innej osobie. Zdaniem Hegla, pra
w o do odstąpienia jest prawdziwym opanowaniem rze
czy.
Według Hegla nie poddają się odstąpieniu tylko te sub
stancjalne określenia, które tworzą osobę, na przykład:
ogólna wolność woli, moralność, religia. Jako ideolog bur
żuazji Hegel sankcjonuje jednak sprzedaż siły roboczej.
„Mogę odstąpić (veraussem) innemu pojedyncze wytwory
moich szczególnych, cielesnych i duchowych sprawności
i możliwości działania oraz używanie tych sprawności
w pewnym określonym czasie, ponieważ one wskutek te
go czasowego ograniczenia zachowują zewnętrzny stosunek
wobec m ojej całości i ogólności. Na skutek odstąpienia
przez pracę mojego całego konkretnego czasu i całokształ
tu mojej produkcji uczyniłbym własnością innego to, co
1 Tamże s. 119.
2 T am ie s. 114.
263
stanowi istotę, całą moją działalność i rzeczywistość,
moją osobowość” 1. Różnica między niewolnikiem a współ
czesnym robotnikiem najemnym (Hegel jako przykład
przytacza pomoc domową) polega na tym, że niewolnik od
stępuje na rzecz pana całą swą działalność, podczas gdy
współczesny robotnik sprzedaje tylko część swych sił fi
zycznych i duchowych do czasowego użytkowania przez
„innego” , tj. przez kapitalistę, zachowując, według Hegla,
swą ogólną wolę, etyczność, religię.
Hegel przemilcza eksploatatorską istotę sprzedaży siły
roboczej w warunkach kapitalizmu. Według Hegla robot
nik dobrowolnie odstępuje swoje fizyczne i duchowe
siły na rzecz kapitalisty. Tak to wygląda formal
nie. W rzeczywistości natomiast robotnik jest zmuszony
zaprzedawać się w niewolę. Hegel nie rozumie również,'
że kapitalista eksploatuje robotnika najemnego nie tylko
ekonomicznie, ale także zniewala go duchowo.
Biorąc za punkt wyjścia formalne pojmowanie wolnoś
ci, Hegel przyznaje także niewolnikowi prawo do wol
ności: „W naturze rzeczy samej leży, że niewolnik ma ab
solutne prawo walczyć o swoją wolność” 2. Przemilcza
jednak konkretne drogi zdobywania „wolności” . Hegel
wpada tu w sprzeczność: z jednej strony — mówi, że nie
wolnik ma pełne prawo do wolności, a z drugiej strony,
niewolnictwo i wszelkie formy alienacji osoby uznaje za
historycznie konieczne stopnie rozwoju.
Od analizy własności Hegel przechodzi do omówienia
stosunków opartych na umowie. Przejście to opisuje
w sposób następujący: „W e własności przypadkowość po
lega na tym, że podporządkowuję m ojej woli tę oto rzecz;
o ile moja wola jest samowolą, mogę zarówno podporząd
kować rzecz lub nie, mogę wyzwolić z rzeczy swą wolę
lub nie. O ile jednak rzecz jest podporządkowana m ojej
1 Tamże s. 123.
2 Tamże.
264
woli, tylko ja sam mogę się od niej oderwać i może ona
przejść wraz z moją wolą pod wolę innego, którego wła
snością staje się tylko na mocy jego woli; — to jest umo
wa” K
Hegel nie ujawnia realnych przyczyn powstania sto
sunków opartych na umowie między ludźmi, lecz w celu
ich wyjaśnienia odwołuje się do rozumu. „Rozum doma
ga się — mówi — aby ludzie wstępowali ze sobą w sto
sunki oparte na umowie — darowywali, wymieniali, han
dlowali itd. Również rozum wymaga, aby posiadali włas
ność” 2.
Ludzie zawierający między sobą umowę powinni uważać
siebie za równouprawnionych. Hegel słusznie twierdz', że
stosunki oparte na umowie to — stosunki oparte z istoty
na woli: jedna wola dochodzi do decyzji zawarcia umo
wy tylko wówczas, gdy do takiej decyzji dochodzą inne
wole. Umowa i jej wypełnienie ma charakter prawny. Tak
u Hegla, jak i Marksa stosunki prawne są traktowane ja
ko stosunki oparte na woli. Jednakże marksowska inter
pretacja różni się w sposób istotny od heglowskiej. „Ż e
by te rzeczy mogły odnieść się do siebie jako towary —
pisze Marks — opiekunowie tych towarów muszą trakto
wać się nawzajem jako osoby, których wola żyje w ich
towarach... Ten stosunek prawny, którego formą jestum o-
wa — zalegalizowana lub nie — jest stosunkiem woli od
zwierciedlającym stosunek ekonomiczny” 3.
Jak widać, w przeciwieństwie do Hegla, Marks uważa,
że stosunki prawne nie są czymś samoistnym, lecz są tyl
ko formą, jaką przybierają stosunki ekonomiczne. Treść
stosunku opartego na woli, według Marksa, znajduje się
w stosunkach ekonomicznych, a nie przeciwnie, jak są
dził Hegel.
Końcową część teorii prawa abstrakcyjnego Hegel po-
265.
święcą wykładowi swych poglądów na prawo karne. I tu
taj podstawowym zagadnieniem jest własność prywatna.
Hegel analizuje drobiazgowo wypadki łamania prawa
własności lub niewypełnienia zobowiązań zawartych
w umowie. Broni prawa własności i uważa, że w każdym
poszczególnym wypadku złamania tego prawa trzeba do
kładnie zbadać przestępstwo i wyznaczyć odpowiednią
karę.
Heglowska teoria kary odnosi się z szacunkiem do god
ności ludzkiej. Hegel sądzi, że jeśli celem kary jest za
straszenie lub poprawienie przestępcy, to nie przynosi ona
żadnego wyniku. Według niego celem kary jest osiągnię
cie sprawiedliwości. Sprawiedliwość i prawo powinny
uznać człowieka za wolnego i posiadającego wolę. Kara
jest to więc właściwie prawo przestępcy, gdyż jest w y
nikiem aktu jego własnej woli. Oznacza to, że przestępca,
według Hegla, przez swoje przekroczenie prawa neguje
istniejące prawo, musi więc nastąpić negacja negacji, tj.
odnowienie prawa za pośrednictwem kary. Hegel, według
wyrażenia Marksa, przyznaje przestępcy „rangę wolnej,
decydującej o sobie istoty” 1.
Marks i Engels poddają surowej krytyce heglowską teo
rię kary. Uważają ją za oszukiwanie samego siebie, gdyż
w niej Hegel sankcjonuje właściwie prawa współczesnego
mu społeczeństwa, narzucając na stosunki prawne mad-
zmysłową zasłonę. Na miejscu człowieka społecznego He
gel stawia abstrakcyjną wolę, wyrywając tym samym jed
nostkę ze środowiska społecznego. Błąd Hegla polega na
tym, że krytykując antyczne prawo odwetu — „oko za
oko, ząb za ząb” — nie dostrzega, że jego własna teoria
kary jest tylko metafizycznym wyrażeniem prawa odwetu.
Z analizy abstrakcyjnego prawa widzimy, że tutaj He
gel omawia pojęcie prawa w wąskim znaczeniu, ponieważ
jest tu mowa głównie o normach prawnych regulujących
266
stosunki między ludźmi w sferze władania rzeczami. Filo
zof wypowiada tu poglądy charakterystyczne dla ideolo
gów burżuazji, zmierza do usankcjonowania nietykalności
własności prywatnej jako fundamentalnej podstawy spo
łeczeństwa burżuazyjnego.
Druga część Filozofii prawa — Moralność — jest po
święcona wykładowi poglądów etycznych. Hegel rozumie
moralność nieco szerzej niż jego poprzednicy. Tak na przy
kład w tym rozdziale Filozofii prawa przedstawia najważ
niejszą kategorię prawa karnego — winę i jej formy.
Podstawowym zagadnieniem tego rozdziału jest stosu
nek osoby do jej czynności. W zakresie moralności, zazna
cza Hegel, jest również mowa o samookreśleniu się woli,
jak w prawie abstrakcyjnym, ale tutaj wola jest świado
ma tego, że ona określa sama siebie w wewnętrznej isto
cie człowieka. W prawie wolna jednostka występuje jako
osoba, w moralności — jako podmiot. Subiektywna, czyli
moralna wolność polega na tym, że człowiek sam określa
treść dobra i zła i wypełnia moralne bądź religijne postu
laty nie dlatego, że popiera je jakiś autorytet lub prawo;
ich aprobatę, uznanie, a nawet uzasadnienie znajduje
w swoim sercu, sposobie myślenia, sumieniu, pojmowa
niu itd.
Moralność to, według Hegla, wewnętrzne przekonanie
człowieka. Toteż w dziedzinie moralności niedopuszczalna
jest przemoc. Tutaj Hegel pomija to, że zasady moralne
sankcjonuje opinia publiczna, a to wcale nie wyklucza
elementów pewnego przymusu i przemocy. Swoją doktry
nę moralności Hegel rozpoczyna od analizy „pomysłu
i winy” . Odróżnia działalność człowieka od postępków, usi
łuje rozwiązać zagadnienie więzi przyczynowej w dzie
dzinie prawa kaniego, zagadnienie subiektywnego i obiek
tywnego aspektu działalności przestępczej.
Postępki — to ujawnianie się w oli w dziedzinie moral
ności. Wszelka działalność człowieka pociąga za sobą
pewne skutki. Aby być moralnym, wszelki postępek czło-
267
wieka powinien być zgodny z jego zamysłem, prawo woli
moralnej bowiem polega ma tym, że zostaje uznane tylko
to, co już istniało wewnętrznie jako zamysł. „Działal
ność — mówi Hegel — może być winowajcy zaliczona tyl
ko jako wina woli; jest to — prawo wiedzy” 1. Na tym
polega „zamysł i wina” . Hegel mówi tylko o jednym ro
dzaju winy — o zamyśle; nie wspomina o nieuwadze. Za
postępek uważa tylko tę działalność, co do której istnieje
wina. Toteż Edyp, nieświadomy zabójca swego ojca, nie
podlega, według Hegla, oskarżeniu o przestępstwo. Hegel
broni więc stanowiska, według którego człowiek ponosi
odpowiedzialność tylko za to, co zrobił znając warunki.
„Ja co prawda nie zawsze mogę przewidzieć skutków,
które można by zahamować — pisze Hegel — lecz muszę
znać ogólną naturę pojedynczego czynu działania... po
winienem znać nie tylko mój jednostkowy postępek, lecz
też to, co ogólne, które jest z nim związane” 2.
Drugą wyższą farmę moralności Hegel nazywa „zamia
rem i powodzeniem” . Zamiar jest tym, co ogólne, co two
rzy przedmiot moich pragnień. Treścią wszelkich działań
jest subiektywne powodzenie. Prawo co do zamiaru po
lega na tym, że ogólna jakość postępku musi być znana
działającemu, musi być zatem zawarta w jego subiektyw
nej woli. Stąd też Hegel wnioskuje o niepoczytalności lub
małym stopniu poczytalności dzieci, idiotów, wariatów
itd.
Podmiot działający występuje zawsze jako określony,
konkretny podmiot. Toteż ma on prawo do zadowolenia
ze swego działania. Jeżeli w swoim postępku zaspokaja
swoje pragnienia, namiętności, to mówimy o motywach
postępowania. Człowiek powinien być zadowolony ze
swych czynów. Dlatego postępek ma dlań wartość su
biektywną, jest przedmiotem zainteresowania. Człowiek
268
jako istota żywa i rozumna ma pełne prawo czynić swoje
potrzeby swymi celami. Takie zachowanie się ludzi jest
w pełni zgodne z rozumem. Człowiek, głosi Hegel, zaspo
kajając swoje skłonności, jest w stanie wypełnić swój
obowiązek.
Ujawnia się tu wyraźna różnica między Heglem a Kan
tem. Kant występuje przeciwko zmysłom, skłonnościom,
zainteresowaniom jako motywom działalności ludzi. Skło-
ności zmysłowe, według Kanta, poniżają człowieka. Czło
wiek żyje jedynie dla spełnienia obowiązku „dumnie od
rzucającego wszelkie pokrewieństwo ze skłonnościami
i używaniem życia” 1. Moralność Kanta, jak widzimy, od
znacza się surowym, rygorystycznym charakterem. Hegel
nie wymaga poskramiania zmysłów i nie sądzi, że subie
ktywne zainteresowanie i skłonności poniżają człowie
ka.
W kantowskim rozumieniu obowiązku jako zasadzie
moralności dziwacznie kojarzą się postulaty społecznej
dyscypliny (ponieważ jego etyka jest częściowo odbi
ciem rewolucyjnych wydarzeń tej epoki) ze średniowiecz
nymi tezami o „wrodzonym źle” człowieka. Etyka Hegla,
taka jaka została wyłożona w Filozofii prawa, a jeszcze
wcześniej w Fenomelogii ducha, odzwierciedla nowy etap
rozwoju burżuazji, kiedy w Europie rewolucje kończą
się dojściem do władzy burżuazji. W rezultacie okazało
się, że koncepcja obowiązku rewolucyjnego znalazła się
teraz na dalszym planie, oo ujawniło się już w okresie
termidara. Ten przełom w rozwoju świadomości burżu
azyjnej znalazł swoiste odzwierciedlenie w heglowskiej
doktrynie moralnej. W odróżnieniu od romantyków Hegel
niie jest przeciwnikiem „heroicznej zasady” w moralności.
Ale według niego heroizm miał m iejsce w przeszłości na
przykład w okresie fraocusikiej rewolucji burżuazyjnej.
269
Teraz, zdaniem Hegla, zakończył się bohaterski okres dzie
jów. To, co powinno być, już się zrealizowało. Teraz za
danie polega na poznaniu tego, go .istnieje. Ponieważ to,
co jest, jest już rozumem, więc upada moralność obowiąz
ku jako postulat realizacji rozumu. Hegla nie zadowala
surowa moralność Kanta i Fichtego. Nie odrzuca jednak
kategorii obowiązku, lecz stara się uzgodnić obowiązek
z życiem, zmysłowością i skłonnościami człowieka. Nie
przypadkowo Hegel oświadcza: „Nie ma nic poniżającego
w tym, że każdy żyje i że przed sobą nie znajduje żad
nego wyższego bytu duchowego, w którym mógłby egzy
stować” 1. Według Hegla człowiek jedynie na tej podsta
wie, że jest żywą istotą, ma pełne prawo do ludzkiego
szczęścia i nikt nie ma prawa go potępiać, jeśli stawia on
sobie za cel osiągnięcie własnego szczęścia. Hegel wyso
ko ceni życie ludzkie. Prawo do życia jest prawem abso
lutnym. Jeśli życie ludzkie znajduje się w niebezpie
czeństwie, a może być podtrzymane na przykład przez
kradzież kawałka chleba, to czynu tego nie można, według
Hegla, uważać za zwykłe złodziejstwo. „Życie jako zbiór
celów — pisze — ma za sobą prawo wbrew prawu ab
strakcyjnemu” 2. Nędza, gwałtowna potrzeba mogą uspra
wiedliwić bezprawny postępek, ponieważ „w samym je
go zaniechaniu zawierałoby się kłamstwo, złamanie pra
wa, i to najwyższego prawa, mianowicie całkowita nega
cja istnienia wolności” 3. Życie ludzkie jest wedle Hegla
droższe ponad wszystko i nie można składać go w ofie
rze abstrakcyjnemu prawu.
Moralność, wskazuje filozof, nie jest czymś obcym na
turze człowieka, ale też nie została mu dana przez przy
rodę. Człowiek nie jest dobry z natury, może stać się
dobry pracując nad sobą.
270
Dobro jest, według Hegla, zrealizowaną wolnością,
absolutnym, ostatecznym celem moralności. Proces we
wnętrznego określenia dobra, które jest dostępne tylko
dla myśli, jest sumieniem. Dobro i sumienie to podstawo
we kategorie rozważane przez Hegla w końcowej partii
teorii moralności.
Hegel ostro krytykuje Kanta, według którego myślenie
psuje dobrą wolę człowieka. Według Hegla, przeciwnie,
tylko za pomocą myślenia można zrozumieć dobro, toteż
sumienie musi opierać się na prawdziwej wiedzy o świe
cie. Jeśli człowiek nie jest zdolny do poznania prawdy,
to jest pozbawiony tak intelektualnej, jak moralnej war
tości i godności. Moralność Kanta okazuje się, według
Hegla, moralnością formalną, opartą na ślepym zaufa
niu.
Człowiek, podkreśla Hegel, nie tylko może, ale jest
obowiązany do poznania okoliczności, w jakich działa.
Osobiste mniemanie jednostki tylko dzięki poznaniu sta
je się prawdą. Człowiek musi uznać obiektywną rzeczy
wistość i działać podporządkowując się istniejącemu świa
tu i jego prawom. Istnienie moralności jest możliwe, zda
niem Hegla, jedynie w społeczeństwie i w nim tylko ma
sens obowiązek jako zasada moralna. Kantowska zasada
„obowiązku dla obowiązku” , wskazuje Hegel, może słu
żyć do uzasadnienia postępowania amoralnego, gdyż jest
to zasada pusta i formalna. Poza tym kaniowski impera
tyw kategoryczny wymaga rzeczy niemożliwej, oderwa
nia człowieka od rzeczywistości. Zdaniem Hegla człowiek
spełnia swój obowiązek nie wówczas, kiedy wygłasza
wzniosłe tyrady na temat obowiązku, lecz wówczas, kiedy
działa.
Postępując zgodnie z sumieniem, człowiek realizuje
dobro dla siebie i innych. Treść sumienia, wszyst
ko jedno, czy jest prawdziwa i słuszna, czy też złudna,
daje się poznać w jego obiektywnym charakterze. Su
mienie, mówi Hegel, podobnie jak nauka, nie może opie-
271
rać się na subiektywnym mniemaniu, ujawnia się ono
dopiero w stosunkach między ludźmi. Obowiązek człowieka
polega na tym, aby żyć i działać w społeczeństwie. „Je
dynie w okresach, kiedy rzeczywistość wypełnia pusta,
pozbawiana ducha i trwałości egzystencja, może być
sprawą dla jednostki właściwą uciec z rzeczywistości
i cofnąć się do dziedziny wewnętrznego duchowego ży
cia” K
Tak np. w okresie rozkładu demokracji ateńskiej So
krates „w ycofał się w siebie” . A i w naszych czasach, za
uważa Hegel, zdarza się „zanikanie szacunku wobec tego,
co istnieje” . Ale takie działanie Hegel uważa za objaw
samowoli. Człowiekowi nie wolno stawiać swej osoby po
nad rzeczywistością. Kiedy człowiek obiera za zasadę po
stępowania samowolę, stawia swą osobę ponad tym, co
ogólne, staje się zły. Sumienie jako formalna właściwość
podmiotu łatwo przeradza się w zło.
Poglądy Hegla przedstawione powyżej świadczą o tym,
że prowadzi on ostrą walkę z moralnością indywiduali
styczną, mając na uwadze moralność pięknoduchów, Jaco-
biego i subiektywizm etyczny romantyków. Jednocześnie
Hegel ostro krytykuje formalizm, antyhistoryzm dokt
ryny etycznej Kanta. Wysiłki Hegla mają na celu w y
krycie rozumnej treści moralnych zasad i kategorii, al
bowiem wszystko, co rzeczywiste, jest rozumne. Usiłuje
przy tym nieustannie ustalić powiązanie kategorii moral
nych z innymi stronami życia społecznego ludzi, chociaż
co prawda więź tę wyraża w opacznej, idealistycznie znie
kształcanej formie. Mimo to przez mistykę i idealizm prze
bija się genialna myśl Hegla o człowieku jako istocie spo
łecznej. Jest więc zrozumiałe, że kategorie etyczne mają,
według Hegla, sens i znaczenie tylko w społeczeństwie.
Trzeba jednak stwierdzić, że Hegel nie rozumiał klaso
wego charakteru moralności.
272
W końcowej części teorii moralności Hegel daje miaż
dżącą krytykę rozmaitych subiektywnych interpretacji
kategorii etycznych. Dowodzi, że subiektywizm prowa
dzi w moralności do rozkładu wszelkich typów więzi spo
łecznych.
Moralność, zaznacza Hegel, to na ogół subiektywne ro
zumienie dobra i zła. Lecz subiektywna ocena dobra i zła,
według Hegla, nie wytrzymuje krytyki chociażby dlatego,
że wymaga obiektywnej podstawy, czyli przejścia od
dziedziny moralności subiektywnej do dziedziny etycz
ności, która jest jednością czynnika subiektywnego i obiek
tywnego. „Jedność subiektywnego i obiektywnego, samego
w sobie i dla siebie istniejącego dobra — mówi Hegel —
jest etycznośdą i w niej następuje pogodzenie zgodne z po
jęciem” 1.
Sens tego przejścia od subiektywnej moralności do
etyczności polega na tym, że Hegel stara się omawiać mo
ralność nie tylko jako formę świadomości, ale jako okreś
lone stosunki między ludźmi. Wtedy moralność jest zwią
zana z różnorodnymi stosunkami między jednostkami
i zależy od rozmaitych cech działalności człowieka spo
łecznego. Na skutek tego zasady moralne zyskują obie
ktywną podstawę i znaczenie. Jednakże ta genialna myśl
Hegla została zniekształcona przez to, że obiektywnej
podstawy kategorii etycznych idealista szuka nie w real
nych stosunkach między ludźmi, lecz w duchu; ignoruje
klasowy charakter moralności, traktując ją jako wyraz
zgodnej woli jednostek zjednoczonych węzłami moralnymi
w rodzinie, społeczeństwie obywatelskim i państwie.
Etyczność jest, według Hegla, najwyższym stopniem
rozwoju ducha obiektywnego. Bezpośrednio etyczność
ujawnia się w rodzinie jako naturalnym zjednoczeniu
jednostek; dyferencjacja rodzin, powstanie wielu rodzin
prowadzi do społeczeństwa obywatelskiego jako do wza-
1 Tamże s. 225.
1 Tamże s. 246
274
stania się dorosłymi, to stają się one impertynenckie
i zarozumiałe” h
Hegel krytykuje tak zwaną „pedagogikę zabawową” ,
która głosi, że wychowanie dzieci powinno odbywać się
w trakcie zabawy. Takie wychowanie może łatwo ukształ
tować u dziecka zuchwałą przemądrzałość, próżność, za
rozumiałość. Dzieci powinny być wychowywane w posłu
szeństwie i czci wobec autorytetu. Poczucie podporządko
wania budzi w dziecku gorące pragnienie, aby wyrosnąć
i stać się równym dorosłym.
Kiedy dzieci stają się pełnoletnimi i samodzielnymi,
zakładają nowe rodziny i dawna więź rodzinna między
rodzicami i dziećmi ginie.
Każda rodzina jest osobą, jednością naturalną i etycz
ną. Wielość takich jedności traktuje siebie jako osoby,
zwalcza i potrzebuje się wzajemnie, czyli tworzy społecz
ność. W taki sposób etyczność osiąga stopień dyferencja-
cji i odosobnienia jako społeczeństwo obywatelskie.
Jako społeczeństwo obywatelskie Hegel omawia eko
nomiczne stosunki między ludźmi, podając je jako jedną
z form stosunków etycznych. Na tym właśnie polega
idealistyczna mistyfikacja Hegla. Aczkolwiek traktuje on
stosunki ekonomiczne jako etyczno-prawne, udaje mu się
jednak wypowiedzieć szereg genialnych myśli o istocie
i prawach rozwoju ekonomicznego w społeczeństwie
burżuazyjnym. Heglowska teoria „społeczeństwa obywa
telskiego” jest najgłębszym i posiadającym największą
wartość rozdziałem Filozofii prawa. Tutaj znajdują swoją
syntezę i dalsze rozwinięcie zagadnienia ekonomiki kapi
talistycznej, które omawiał w Systemie etyczności, w Fi
lozofii realnej, Fenomenologii ducha, przy tym zostały
one wyłożone w bardzo jasnej i przystępnej formie.
Życie społeczeństwa obywatelskiego wyraża się w „sy
stemie potrzeb” , wymiarze sprawiedliwości oraz w dzia-
18* 275
łalności policji i korporacji. Takie społeczeństwo po
wstało według Hegla dopiero „w świecie nowoczesnym” 1.
Ta uwaga Hegla świadczy o tym, że przez społeczeństwo
obywatelskie filozof rozumie społeczeństwo burżuazyjne.
Dla niego jest ono „duchowym królestwem zwierząt” ,
w którym „każdy ma siebie na celu, a wszyscy inni są dla
niego niczym” 2. Jest to społeczność prywatnych w y
twórców towarów kierujących się swymi egoistycznymi
celami. Dialektykę egoistycznych celów Hegel przedsta
wia tutaj tak samo jak w Fenomenologii ducha. „Samo
lubny cel, w swej realizacji uwarunkowany przez zbioro
wość — mówi Hegel — tworzy system wszechstronnej
zależności tak, że utrzymanie i powodzenie jednostki
oraz jej prawne istnienie jest splecione z utrzymaniem,
powodzeniem i prawem wszystkich. Dopiero wtedy ten
cel, na więzi społecznej oparty i z nią związany, jest
rzeczywisty i pewny” 3. Każda jednostka, zdaniem Hegla,
przyczyniając się do realizacji swego celu, przyczynia się
zarazem do realizacji oelów ogólnych, a te z kolei współ
działają w realizacji jej celu. Wyraźna jest zależność tych
myśli od odpowiednich rozważań Helwecjusza i Smitha.
Hegel wie o tym, że w społeczeństwie obywatelskim
zjawia się nierówność i zróżnicowanie klasowe, lecz stan
ten uważa za uprawniony. „Społeczeństwo obywatelskie
wśród tych sprzeczności i splotów daje nam widowisko
zarówno niezwykłej rozpusty i zbytku, jak i nędzy oraz
wspólnego im obu fizycznego i moralnego zwyrodnie
nia” 4. Nierówność majątkowa jest według Hegla zjawi
skiem zupełnie naturalnym, ponieważ wynika z posiada
nia kapitału i różnicy w fizycznych i moralnych dyspo
zycjach ludzi. Wobec tego Hegel usprawiedliwia i uważa
1 Tamże s. 262.
3 Tamże s. 263.
3 Tamże.
4 Tamże s. 265.
276
za wieczyście trwałą ekonomiczną nierówność w społe
czeństwie.
Analizę życia gospodarczego społeczeństwa burżuazyj
nego filozof przedstawia w aspekcie „systemu potrzeb”
członków społeczeństwa. Problematyka produkcji kapita
listycznej została u niego odsunięta na dalszy plan.
W związku z tym Hegel wysoko ceni ekonomię poli
tyczną, której rozwój „jest interesującym przykładem
tego, jak myśl (np. Smitha, Saya, Ricarda) z nieskoń
czonej wielości pojedynczych faktów, jakie początkowo
leżą przed nią, wydobywa proste zasady rzeczy samej
oraz działający w nich i rządzący nimi rozsądek” h Eko
nomia polityczna jest chlubą myśli, „ponieważ w masie
przypadkowości znajduje prawa” 2.
Zasługa Hegla polega nie tylko na tym, że właściwie
ocenił osiągnięcia angielskiej klasycznej ekonomii poli
tycznej, lecz przede wszystkim na tym, że podjął próbę
włączenia jej wyników teoretycznych do swej ogólno-
filozoficznej koncepcji ludzkiej historii. Nieprzypadkowo
stawia on znowu pytanie o swoiste właściwości człowieka
wyodrębniające go ze świata zwierzęcego. Zwierzę, powia
da Hegel, posiada ograniczony krąg środków i sposobów
zaspokojenia swych organicznych potrzeb. Człowiek na
tomiast różni się od zwierzęcia różnorodnością swych
potrzeb i środków ich zaspokojenia, ich nieskończoną
rozmaitością i zróżnicowaniem. Dla zaspokojenia tych
potrzeb wynajduje się jeden komfort za drugim. Sama
wygoda, robi Hegel głęboką uwagę, staje się „potrzebą
nie tyle tych, którzy korzystają z niej w sposób bezpo
średni, ile raczej tych, którzy w wytwarzaniu przedmio
tów komfortu szukają zysku” 3.
Dzięki wszechstronnej zależności wzajemnej i wzaje
mnemu przeplataniu się potrzeb środki i sposoby ich
1 Tamże s. 271.
2 Tamże.
3 Tamże s. 273.
277
zaspokojenia stają się społecznymi. Wobec tego człowiek
występuje u Hegla jaiko istota całkowicie społeczna. Samo
społeczeństwo Hegel rozumie nie jako mechaniczny agre
gat jednostek, ale jako żywy organizm. Myśl tę wypo
wiedział Hegel już w Fenomenologii ducha i w pracach
z nią bezpośrednio związanych. W Filozofii prawa mówi
0 tym bardziej dokładnie i jasno.
Przygotowanie i nabywanie środków do zaspokojenia
potrzeb dokonuje się w procesie pracy, która nadaje ma
teriałowi danemu przez przyrodę wartość i celowe prze
znaczenie. „Ludzki pot i ludzka praca — mówi Hegel —
dostarczają człowiekowi środków do zaspokojenia po
trzeb” 1. Tak więc znowu wypływa u Hegla zagadnienie
pracy, którego omówieniu poświęcił najlepsze stronice
Fenomenologii ducha, Filozofii realnej i Systemu etycz
ności.
Jak we wczesnych pracach, tak i w Filozofii prawa
Hegel uważa pracę za podstawowy czynnik w procesie
wytwarzania się człowieka. Twierdzi, że wszelka dzia
łalność teoretyczna, bogactwo przedstawień i wiedzy,
orientacja człowieka w skomplikowanych okolicznościach,
jego język, myślenie, umiejętność wyznaczenia celu i pod
porządkowania się całej obfitości fizycznych i intelektu
alnych zdolności realizacji tego celu — to wszystko roz
wija się w procesie pracy. W Filozofii prawa poglądy te
Hegel wypowiedział szczególnie wyraźnie i dobitnie. „Na
podstawie różnorodności interesujących człowieka cech
1 przedmiotów — mówi Hegel — rozwija się kultura
teoretyczna, rośnie nie tylko różnorodność wyobrażeń
i wiadomości, lecz również ruchliwość i szybkość przed
stawiania i przechodzenia od jednego przedstawienia do
drugiego, ujmowanie skomplikowanych i ogólnych związ
ków itd. — w ogóle wykształcenie (Bildung) rozsądku,
a zarazem języka. — Kultura praktyczna nabywana dzię-
1 Tamże s. 276.
278
ki pracy polega na wytwarzanej potrzebie i przyzwycza
jeniu do zajmowania się czymś w ogóle, następnie na
ograniczeniu swej działalności częściowo przez naturę
materiału, częściowo natomiast, i to głównie, przez samo
wolę innych oraz na wytwarzanym przez tę dyscyplinę
przyzwyczajeniu do obiektywnej działalności i ogólnie
uznanych umiejętności” h
Trzeba jednak zauważyć od razu, że według Hegla
praca rozwija w człowieku jedynie praktycznie konieczne
zdolności: rozsądek, uwagę, pamięć, nawyk i umiejętność
krępowania siebie, dyscyplinę. Według Hegla są to właś
ciwości, które nie rozwijają, lecz krępują samodzielność
człowieka. Marks nazywa te właściwości „negatywnymi
warunkami” samodzielności. Jednostka zastaje pozbawio
na osobistej inicjatywy i wolności. Postęp w rozwoju
osobowości zmierza, według Hegla, w kierunku podno
szenia się „tego, co szczególne” (tj. konkretnego indy
widuum) do „powszechności” , którą trzeba rozumieć jako
działanie powszechnych praw rządzących społeczeństwem
mieszczańskim. Postęp ten jest skierowany przeciwko
wolności człowieka. Wszystko sprowadza się do tego, że
człowiek podporządkowuje się temu, co „ogólne” , ślepym
siłom mieszczańskiego społeczeństwa. Okazuje się, że praca
nie tylko rozwija człowieka, ale również go okalecza.
Sprzeczne oddziaływanie tego czynnika dobitnie ujawnia
się w podziale pracy. „... to, co ogólne i obiektywne
w pracy — pisze Hegel — zawiera się w abstrakcji, która
wywołuje zróżnicowanie środków i potrzeb, a także spe
cjalizację produkcji i rodzi podział pracy. Na skutek po
działu praca jednostki staje się prostsza, a dzięki temu
wzrasta jej zręczność w wykonaniu pracy i wielość jej
produktów. Jednocześnie ta abstrakcja w zakresie umie
jętności i środków doprowadza do największej zależności
i powiązania między ludźmi w zakresie zaspokajania
279
wszelkich pozostałych potrzeb, przekształcając to, co
przydatne, w nieodzownie konieczne. Abstrakcja w pro
dukcji czyni pracę coraz bardziej mechaniczną, aż wre
szcie jest możliwe, aby człowiek ustąpił i aby jego miejsce
zajęła maszyna” L
Hegel wiąże postęp techniczny i wzrost bogactwa spo
łecznego z podziałem pracy i dlatego uważa ten podział
za fakt pozytywny. Lecz zaznacza jednocześnie, że dzięki
uproszczeniu praca staje się mechaniczną i pozbawioną
radości, ponieważ zostaje rozdzielona na szereg prostych
operacji, a od wytwórcy wymaga się teraz tylko upro
szczonych, naśladujących maszynę ruchów. Wskutek tego
praca staje się nużąca, uciążliwa, monotonna. Przy tym
przez podział pracy dobiega kresu rozwoju proces prze-
kształcenia stosunków między ludźmi w żelazne prawo
konieczności. Człowiek staje się prostym środkiem dla
innych, zwykłą śrubką w skomplikowanym „systemie
potrzeb” . Zasługa Hegla polega na tym, że zauważył isto
tną zmianę zachodzącą w charakterze pracy w warun
kach kapitalizmu. Ale tę zmianę przedstawił jako ogólnie
obowiązującą prawidłowość, jako dialektykę stosunku
między człowiekiem a przyrodą, wynikającą z podziału
pracy, skomplikowania narzędzi pracy i przekształcenia
ich w maszyny. A to już jest błędem myśliciela. Wynika
on z utożsamienia maszyny jako narzędzia pracy z jej
specyficzną funkcją społeczną spełnianą w kapitalizmie,
funkcją narzędzia eksploatacji robotników.
Praca traci więc charakter działalności samoistnej i wol
nego ujawniania się konstruktywnych sił człowieka;
wskutek tego z procesu pracy ulatnia się coraz bardziej
pierwiastek twórczy. Toteż Hegel prawie nic nie mówi
o rozwijaniu się w procesie pracy wyobrażeń i emocji
człowieka. Praca jako konieczność, jako przymus wymaga
uwagi, woli, dyscypliny, jednym słowem — tego wszy-
280
stkiego, co służy powściągnięciu subiektywnej samowoli
i przyczynia się do powstania instynktownej odrazy do
działania pozbawionego radości.
Praca pozbawiona samodzielności przestaje sprzyjać
rozwojowi fantazji i emocjonalnej strony człowieka.
W pracy w warunkach 'kapitalizmu Hegel dopatruje się
więc stron wrogich osobowości. W ogóle całe „kształto
wanie” człowieka w procesie pracy jest, według Hegla,
„ciężką pracą skierowaną przeciwko subiektywnemu cha
rakterowi postępowania, przeciwko bezpośredniości prag
nień oraz przeciwko subiektywnej próżności wrażeń i sa
mowoli kaprysu” . To, że „kształtowanie” jednostki sta
nowi ciężką pracę i powoduje niechęć, z jaką człowiek
ustosunkowuje się do pracy — Hegel uchwycił bardzo
głęboko. „Jednakże właśnie dzięki tej pracy kształtowa
nia (Bildung) — podkreśla następnie Hegel — subiektywna
wola sama osiąga w sobie obiektywność, w której ze
swej strony jest jedynie godna i zdolna być rzeczywi
stością idei” 1.
Z tych wypowiedzi wynika, że Hegel w pełni aprobuje
postęp i cywilizację, chociaż są one dla jednostki ucią
żliwe i przeciwstawiają się jej osobistemu rozwojowi.
Albowiem z jego punktu widzenia, postępowy rozwój
ludzkości jest „immanentnym składnikiem absolutu” .
Cywilizacja sama w sobie posiada „nieskończoną war
tość” .
Hegel nie ukrywa antagonizmu między rozwojem jed
nostki a rozwojem rodzaju ludzkiego. Przeciwnie, nie
ustannie nań wskazuje. Konflikt ten musi być, zdaniem
Hegla, rozstrzygany na rzecz tego, co ogólne, tj. na rzecz
rozwoju społeczeństwa w całości.
Formowanie i kształtowanie człowieka w procesie „nie
wolniczej” pracy Hegel przedstawił trzeźwo i realisty
cznie. Obce mu było utyskiwanie i lamentowanie. Nie
podzielał poglądów sentymentalnych i romantycznych
1 Tamże s. 269.
281
krytyków postępu. Romantycy dostrzegli jedynie jedną,
negatywną stronę „cyw ilizacji” : degradację i deprawację
jednostki. Na przykład Schleiermacher w Mowach o religii
w „mistrzostwie” , „w e wsizelikim działaniu” widzi tylko
to, że człowiek staje się „jednostronnym i brutalnym” .
„Czy człowiek może — pyta Schleiermacher — przechodząc
od jednego ograniczonego dzieła do drugiego, wyczerpać
rzeczywiście całą swą siłę? Czy raczej większa jej część nie
pozostanie nie zużytkowana i czy ona wówczas nie skie
ruje się przeciw niemu samemu i nie zniszczy go?” 1 Cy
wilizacja, postęp materialny przynoszą, według Schleier-
machera, „nędzę duchową” i „jednostronność” .
Hegel był daleki od podobnego stanowiska. Co prawda
rozumiał dobrze, że podział pracy kaleczy człowieka, że
kapitalistyczna praca zabija fantazję, wyobraźnię, niszczy
poetycki stosunek do rzeczy i świata, że w królestwie
abstrakcji, tj. w społeczeństwie mieszczańskim, zanika
naiwne, bezpośrednie, konkretno-zmysłowe postrzeganie
świata, że stosunki między jednostkami opierają się tylko
na żelaznej konieczności i społecznym uznaniu. Ale mimo
to wbrew romantykom Hegel aprobuje postęp ze wszy
stkimi jego sprzecznościami i negatywnymi stronami. Po
stęp zjawia się przed nim w aureoli wędrówki naprzód
ducha świata. Mgliste rozumowanie Hegla na temat ducha
świata — to zmistyfikowany komentarz do teorii ekono
mistów angielskich o tak zwanej „produkcji dla produk
c ji” . Ekonomiści angielscy rozwój ludzkiej natury upatry
wali w rozwoju sił produkcyjnych, w pomnażaniu boga
ctwa. O tym samym mówi też Hegel, lecz swoje myśli
przyobleka w ciężki, idealistyczny rynsztunek. Toteż ocena
ekonomistów angielskich przez Marksa może być w pe
wnym stopniu rozciągnięta również na Hegla.
Burżuazyjną teorię bogactwa, „produkcji dla produkcji” ,
złożenia z jednostki ofiary absolutnemu postępowi mate
rialnemu Marks krytykował bardzo ostro, wykazując, że
1 Schleiermacher: Uber die Religion. Hamburg 1958 s. 63.
282
w tej teorii samoistny cel ludzkiej działalności składa się
w ofierze zupełnie obcemu celowi, w którym człowiek
jest uznany jedynie za środek materialnych, żywiołowych
sił. W samej rzeczy — pisze Marks — jeśli odrzucić
ograniczoną burżuazyjną formę, to czymżeż innym okaże
się bogactwo, jak nie uniwersalnością potrzeb, zdolności,
środków zaspokojenia potrzeb, sił wytwórczych itd. indy
widuów, stworzoną dzięki uniwersalnej wymianie? Czym
żeż innym jest bogactwo, jak nie pełnym rozwinięciem
panowania człowieka nad siłami przyrody, tj. tak nad
siłami tak zwanej przyrody, jak nad silami własnej jego
natury? Czymże innym jest bogactwo, jak nie absolutnym
ujawnieniem twórczych talentów człowieka, bez żadnych
innych założeń, poza poprzednim rozwojem dziejowym,
stawiającym sobie za cel tę całkowitość rozwoju, tj. roz
woju wszystkich ludzkich sił jako takich bez odwoływa
nia się do jakiegokolwiek z góry ustalonego kryterium.
Stanowisko ekonomistów angielskich, a zatem i pozycję
Hegla, Marks oceniał wyżej od stanowiska zajmowanego
przez sentymentalnych krytyków kapitalizmu.
Hegel korzystnie różni się od romantyków nie tylko
w krytyce sprzeczności społeczeństwa kapitalistyczne
go. W szukaniu dróg i środków rozwiązywania tych
sprzeczności Hegel również stawia zagadnienie o wiele
głębiej.
Romantyczni krytycy kapitalizmu szukają przezwycię
żenia sprzeczności między jednostką a społeczeństwem
albo w sztuce, albo w religii. Np. F. Schlegel w powieści
Lucinde rozwija tezę, że całkowitość jednostki jest możli
wa tylko w dziedzinie twórczości artystycznej. Stąd jego
hasło: żyć jak artysta i jak on modelować życie. Jednakże
Schlegel nie wykazał, w jaki sposób w sztuce następuje
przezwyciężenie konfliktu między jednostką a społeczeń
stwem. Pozostała więc jeszcze jedna droga naprawienia
zniekształconego istnienia — religia. Właśnie na tę drogę
wchodzą Novalis, Schelling i Schleiermacher.
283
Religia, głosi Schleiermacher, to jedyny uzdrawiający,
środek, tylko ona posiada dostateczną siłę, by przywrócić
człowiekowi utraconą harmonię. „Powołanie człowieka —
mówi — jest jakby melodią jego życia, która zatrzymuje
się na pojedynczych tonach, jeśli nie przyłączy się do niej
religia. Ta wprowadzi nieskończone bogactwo harmonizu
jących z nią tonów i przekształci tę prostą pieśń życia
w wielostrunną, wspaniałą harmonię” x. W. religii człowiek
przeciwstawia to, co nieskończone, skończonemu, dążenie
do tego, co skończone i określone — unoszeniu się w tym,
co całkowite i niewyczerpalne. Nawet w twórczości arty
stycznej człowiek nie zdoła uniknąć ograniczoności i jed
nostronności. Dopiero uniwersalne uczucie religijne prze
zwycięża wszelką jednostronność.
W odróżnieniu od romantyków Hegel uważa, że środ
kiem przezwyciężenia sprzeczności między jednostką
a społeczeństwem jest poznanie. Na pierwszy rzut oka
wydaje się, że wysuwane środki i drogi uzyskania całko
witości w rozwoju jednostki — sztuka, religia, poznanie —
są tożsame w tym znaczeniu, że są utopijne, ponieważ
nie opierają się na rewolucyjno-praktycznej działalności
człowieka. Jest jednak różnica pod tym względem między
Heglem a romantykami.
Hegel nie odwraca się od sprzeczności życia, nie ucieka
od nich, lecz stara się je zrozumieć. Oczywiście, Hegel
łudzi się głosząc, że sprzeczności życia znoszą się w proce
sie poznania. Zasługuje jednak na poważną uwagę fakt,
że Hegel dąży do przeanalizowania tych sprzeczności.
Właśnie dzięki szczegółowej analizie społeczeństwa burżu
azyjnego Hegel mógł sformułować szereg genialnych dia
lektycznych poglądów i opracować metodę idealistycznej
dialektyki, romantyczne brednie natomiast poszły już da
wno w zapomnienie.
Zagadnienie sprzeczności właściwych kapitalistycznej
1 Tamże s. 64.
284
cywilizacji Hegel omawiał już we wcześniejszych pra
cach — w Systemie etyczności, w Filozofii realnej i Feno
menologii ducha. Jednakże w pracach tych sprzeczności
społeczeństwa burżuazyjnego są analizowane jeszcze
w sposób zbyt abstrakcyjny. W Filozofii prawa sprzeczno
ści kapitalizmu są badane bardziej konkretnie, w całej
różnorodności ich objawów. Na tym polega swoistość
stanowiska Hegla rozwiniętego w Filozofii prawa. Tak na
przykład omawiając „społeczeństwo cywilne” w jego
całokształcie, Hegel dochodzi do wniosku, że tutaj wraz
ze wzrostem społecznego bogactwa następuje wzrost biedy
i nędzy.
„... przy nadmiarze bogactwa społeczeństwo obywatelskie
nie jest dosyć bogate, tj. nie rozporządza wystarczającym
własnym mieniem, aby zapobiec nadmiarowi nędzy i po
wstawaniu pospólstwa” 1. Okazuje się, że zbyt wielka ilość
produktów wytworzonych w społeczeństwie mieszczań
skim staje się społecznym „złem ” .
Hegel zaznacza, że polaryzacja nędzy i bogactwa pro
wadzi do zubożenia duchowego mas pracujących. „Kiedy
społeczeństwo obywatelskie działa bez przeszkód — mó
wi — jego zaludnienie i przemysł rosną. Dzięki temu, że
powiązanie wzajemne ludzi, wywołane ich potrzebami
i sposobami wytwarzania i dostarczania środków do za
spokojenia tych potrzeb, przybiera charakter zbiorowy,
nagromadzenie bogactw rośnie. Ta podwójna powszech
ność prowadzi do największych wygód życia, ale z dru
giej strony prowadzi również do odosobnienia i skrępo
wania pracy fachowej, a wraz z tym do zależności i nę
dzy klasy związanej z tą pracą. Z tym wiąże się niezdol
ność do dalszego odczuwania i używania wolności i do
korzystania z duchowych zdobyczy społeczeństwa oby
watelskiego” 2.
285
Akoentując koncentrację kapitału na jednym biegunie,
a wzrost biedy i nędzy na drugim, Hegel podkreśla, że
sprzeczność między pracą a kapitałem tkwi w samej na
turze ,,społeczeństwa obywatelskiego” , w samej istocie
kapitalizmu. „Spadek życia dużej masy ludzi poniżej
pewnego poziomu utrzymania — pisze Hegel — który to
poziom sam się ustala jako konieczny dla członka społe
czeństwa — i związana z tym utrata poczucia prawa, słu
szności i szacunku dla utrzymujących się dzięki własnej
działalności i pracy — prowadzi do powstawania pospól
stwa (Póbel), a to z kolei doprowadza do większej łatwoś
ci w koncentrowaniu niezmierzonego bogactwa w nie
wielu rękach” *.
Przed Heglem wyłania się pytanie, co robić z rosnącą
armią „pospólstwa” , czyli proletariatu. On jak gdyby
przeczuwał zagrożenie ze strony tej nowej siły dziejow ej:
„Ważna kwestia, jak zaradzić ubóstwu, porusza i niepo
koi szczególnie nowoczesne społeczeństwo” 2. Sytuacja
komplikuje się jeszcze wskutek tego, zauważa Hegel, że
wprowadzenie maszyn, rosnąca mechanizacja procesów
pracy wypiera robotnika z produkcji bądź sprowadza je
go udział do poziomu automatycznego uzupełnienia ma
szyny. Hegel proponuje dosyć cyniczną receptę na tę pla
gę społeczną — pozostawienie biedocie możliwości „uzy
skiwania środków do życia przez publiczną żebraninę” 3.
Hegel uważa za sprawę niemożliwą rozwiązanie wska
zanych sprzeczności kapitalizmu w ramach „społeczeństwa
obywatelskiego” . „Ta dialektyka zmusza obywatelskie spo
łeczeństwo do wykraczania poza siebie — pisze w związku
z tym tematem — najpierw poza dane określone społe
czeństwo, aby poza nim szukać konsumentów i środków
utrzymania wśród innych ludów, które stoją w tyle ze
względu na brak warsztatów pracy, których pierwsze spo-
1 Tamże s. 318.
8 Tamże s. 319.
3 Tamże s. 320.
286
łeczeństwo ma nadmiar, lub do ludów, które są zaniedba
ne pod względem przedsiębiorczości” 1. Rozwój społeczeń
stwa obywatelskiego prowadzi -więc według Hegla do prze
kroczenia narodowych granic, a sprzeczności przenoszą
się w sferę stosunków międzynarodowych. Jednej z dróg
wyjścia Hegel dopatruje się w kolonizacji. „Społeczeństwo
obywatelskie — mówi — widzi się zmuszone do zakłada
nia kolonii. Już sam przyrost ludności wpływa na nie
w tym kierunku, ale decydujące znaczenie ma powstanie
wielkiej liczby ludzi, którzy przez pracę nie mogą uzyskać
zaspokojenia swych potrzeb, gdyż produkcja przewyższa
potrzeby konsumpcji” 2.
W czasach nowożytnych, wskazuje Hegel, nie dawano
koloniom równych praw z ludnością metropolii. Taka sy
tuacja prowadziła do wojen i wreszcie do uzyskania
przez kolanie samodzielności. Hegel uważa za słuszną nie
tylko kolonizację, ale i ruch narodowowyzwoleńczy.
Trzeba szczególnie podkreślić u Hegla pozytywną ocenę
walki wyzwoleńczej narodów kolonialnych. „W yzwolenie
kolonii — mówi Hegel — okazuje się największym dobro
dziejstwem dla państwa macierzystego, podobnie jak
wyzwolenie niewolników jest największym dobrodziej
stwem dla ich panów” 3.
Heglowskie rozważania o kolonizacji są wewnętrznie
sprzeczne. Z jednej strony zakładanie kolonii uważa za
konieczny rezultat wewnętrznej dialektyki rozwoju spo
łeczeństwa burżuazyjnego i tym samym usprawiedliwia
politykę ekspansji. Z drugiej natomiast uznaje historycz
ną konieczność walki narodowowyzwoleńczej i z kolei
usprawiedliwia tę walkę, oceniając wyzwolenie kolonii
jako „największe dobrodziejstwo dla państwa macierzy
stego” . Widać wyraźnie, jak bardzo nie mają racji ci, któ
rzy bez zastrzeżeń przypisują filozofow i apologię zaborów
1 Tamże s. 320.
2 Tamże s. 321— 322.
3 Tamże s. 322.
287
kolonialnych. Między innymi reakcyjni ideologowie im
perializmu starali się zaprezentować Hegla jako bezwa
runkowego rzecznika kolonialnych rozbojów i przemocy.
Było to możliwe tylko dzięki fałszowaniu spuścizny nau
kowej Hegla.
Charakteryzując „system potrzeb” , tj. ekonomikę bur
żuazyjnego społeczeństwa, Hegel zajmuje się zagadnie
niem stanowego rozwarstwienia społeczeństwa. Od tego
miejsca zaczynają się ujawniać sprzeczności wewnętrzne
przenikające całą doktrynę społeczną Hegla. W teorii ab
strakcyjnego prawa, w teorii ekonomiki kapitalistycznej
filozof występuje jako ideolog burżuazji. Kiedy jednak
analizuje polityczne i prawne instytucje swoich czasów,
od razu ujawnia się tendencja do kompromisu z urządze
niami i instytucjami społecznymi pochodzenia feudalnego.
Tak np. Hegel usprawiedliwia podział stanowy odziedzi
czony po feudalizmie. Pierwszą podstawą państwa jest,
według Hegla, rodzina; stany są jego drugą podstawą.
Hegel wyróżnia trzy stany: 1) „stan substancjalny” ;
należą tu rolnicy; 2) „stan przemysłowy” obejmujący rze
mieślników, fabrykantów i kupców; 3) „stan ogólny” , któ
ry ma w swej pieczy „powszechne interesy społeczeń
stwa” . Są to urzędnicy, aparat państwowy, armia itd.
Każdy człowiek musi należeć do jakiegoś stanu. Hegel
uwiecznia, czyli uznaje za trwały, nie przemijający w cza
sie, podział stanowy społeczeństwa, a tym samym uwiecz
nia nie tylko istnienie burżuazji i proletariatu, ale i zie-
rniaństwa.
Ogólną zasadą panującą nad tym systemem stanowym
jest prawo broniące pracy i własności każdego członka
społeczności. W społeczeństwie prawo ustanawia uzna
wane przez wszystkich normy postępowania. Wskutek te
go osoba i własność otrzymują w społeczeństwie uznanie
prawne, umowy nie są zrywane, a przestępstwo pociąga
za sobą społeczną karę. Zastosowanie prawa w poszcze
gólnych wypadkach naruszenia norm prawnych jest spra-
288
wą sądu. Hegel opowiada się za publicznym przewodem
sądowym. Postulat ten wyraża tendencję filozofa do w pro
wadzenia w interesie rozwijającej się burżuazji pewnych
zmian w ustroju prawnym i strukturze państwowej ów
czesnych Niemiec. Do tego zmierza również żądanie są
dów przysięgłych. Potrzeba policji, która czuwa nad po
rządkiem publicznym i zarządza instytucjami społecznymi,
jest wywołana koniecznością zabezpieczenia osoby i jej
własności przed wszelkimi przypadkami, jakie mogą im
grozić. Zadaniem policji jest poza tym niedopuszczanie
do buntu „pospólstwa” , tj. proletariatu. Tutaj ujawnia
się klasowa pozycja Hegla co do tego zagadnienia.
Obronę praw społeczeństwa obywatelskiego realizuje,
zdaniem Hegla, nie tylko policja, troszcząca się o porzą
dek publiczny, ale i korporacje, czyli specjalne stowarzy
szenia społeczne, o przynależności do których decyduje
rodzaj działalności i zdolność do pracy. Każda osoba na
leży do pewnego stanu, stowarzyszenia, cechu i z ich
pomocą zabezpiecza swoje prywatne interesy. „Obok ro
dziny — mówi Hegel — korporacje tworzą drugi ugrunto
wany w społeczeństwie obywatelskim, etyczny korzeń
państwa” . Heglowska teoria korporacji ma na celu teore
tyczne uzasadnienie ustroju stanowego Niemiec.
Ograniczone do prywatnych celów korporacje, twier
dzi Hegel, mają tendencję do izolowania się i zamyka
nia w swoich wąskich granicach. W celu utrzymania mię
dzy nimi ogólnej więzi, konieczne jest istnienie nad nimi
wyższego nadzoru sprawowanego w imię jedynego, ogól
nego celu. Nadzór ten sprawuje państwo. Jest ono, według
Hegla, nie rezultatem, lecz podstawą tak rodziny, jak
i społeczeństwa obywatelskiego; państwo poprzedza je,
gdyż całość poprzedza części.
Heglowska teoria państwa to najsłabszy rozdział Filo
zofii prawa. W teorii państwa szczególnie jaskrawo ujaw-
1 Tamże s. 328.
2 Tamże s. 336.
290
ogólne normy prawne, rządzącą, czyli sądową, stosującą
te normy do poszczególnych wypadków, oraz książęcą,
zespalającą w jedność poszczególne władze. Ta ostatnia
władza jest „szczytem i początkiem całości — monarchii
konstytucyjnej” h
Zdaniem Hegla spośród wszystkich politycznych form
państwa idea etyczna osiąga pełny wyraz jedynie w mo
narchii konstytucyjnej. „Ukształtowanie się państwa w mo
narchię konstytucyjną — pasze Hegel — jest dziełem no
wych czasów; w nim idea substancjalna osiągnęła nie
skończoną formę” 2. Inne formy rządzenia — monarchię,
arystokrację, demokrację — Hegel umieszcza na niższych
szczeblach rozwoju państwa, kiedy owa idea nie rozwi
nęła się jeszcze w pełni.
Jak więc ma być zbudowana monarchia konstytucyjna?
Książę jest, wedle Hegla, jej głową, reprezentantem su
werenności państwowej, która polega na podporządkowa
niu wszystkich części państwa jednej władzy, a wszystkich
prywatnych celów — ogólnemu celow i społeczności. Su
werenność, mówi Hegel, nie należy do narodu jako do
nieuformowanej masy, lecz do państwa jako jednej oso
by, zawierającej w swej zwierzchniej jedności wszelkie
poszczególne części i elementy społeczeństwa. Ponieważ
pojedynczą osobą może być tylko „osoba fizyczna” , tj.
żywy człowiek, przeto monarchia musi być dziedziczona.
Monarcha konstytucyjny nie powinien mieszać się do
wszystkich spraw. „On winien tylko powiedzieć «tak»
i postawić kropkę nad i” 3.
Od władzy konstytucyjnego monarchy należy odróżnić
władzę rządu, który spełnia funkcje sędziowskie i poli
cyjne. Władza ta spełnia i stosuje postanowienia księ
cia, nadzoruje wypełnianie ustaw, utrzymuje instytucje
państwowe i zakłady służące ogółowi. Władza rządu zo-
1 Tamże s. 371.
2 Tamże.
* Tamże s. 389.
19* 291
staje ucieleśniona w hierarchii urzędników państwowych,
powoływanych przez księcia. Wszelkie państwowe spra
wy i interesy są scentralizowane w tej organizacji wła
dzy wykonawczej. Stany, korporacje, gminy same za
rządzają swoimi sprawami za 'pośrednictwem naczelni
ków, reprezentantów i zarządzających, częściowo wybie
ranych przez zainteresowane osoby, częściowo mianowa
nych lub zatwierdzanych przez zwierzchność.
Przy takiej organizacji władzy wykonawczej możliwe są
nadużycia i biuirokratyzacja zarządzania. W pewnej mie
rze przeciwdziała temu hierarchia państwowa, odgórna
kontrola działalności urzędników oraz prawa gmin. „Za
bezpieczenie państwa i rządzonych przed nadużyciami ze
strony urzędów i urzędników zawiera się, z jednej stro
ny, w ich hierarchii i odpowiedzialności, a z drugiej —
w uprawnieniach gmin i korporacji, dzięki temu bowiem
zostaje zahamowane mieszanie się subiektywnej samo
woli we władzę powierzoną urzędnikowi, a kontrola od
górna, niedostateczna wobec poszczególnych posunięć, zo
staje uzupełniona przez kontrolę oddolną” 1. Wszystkie
te gwarancje proponowane przez Hegla Marks słusznie
ocenia jako iluzoryczne. W rzeczywistości, twierdzi Marks,
Hegel daje sformułowanie „prawdziwego ducha biuro
kracji” 2.
Hegel rozwodzi się w pochwałach pod adresem urzęd
ników państwowych, stanowiących, w jego opinii, central
ny punkt „świadomości państwowej i najwyższej kultu
ry” . Tu również ujawnia się apologia pruskiego mecha
nizmu państwowego.
Analizując władzę ustawodawczą, Hegel odrzuca pogląd,
wedle którego władza ta powinna wyrażać interesy na
rodu. Naród, mówi Hegel, najmniej wie, czego chce. „W ie
dza o tym, czego się chce, a nawet więcej, czego chce
292
wola istniejąca sama w sobie i dla siebie, rozum, jest
owocem głębokiego poznania i zrozumienia, które nie są
sprawą ludu” Zamiast przedstwicielstwa narodowego
Hegel proponuje przedstawicielstwo stanów. W tym wi
dzi gwarancję powszechnej wolności. Dzięki stanom pań
stwo poznaje świadomość narodu. Stany są dla Hegla
„organem pośredniczącym” , stoją między rządem a lu
dem, tworzą środek między zasadą monarchiczną a naro
dem. Stany godzą w społeczeństwie przeciwstawne inte
resy, ponieważ są one przeciwstawne tylko z pozoru, lecz
w istocie, w idei są zgodne. Dlatego Marks wykazuje, że
Hegel nie rozumiał sprzeczności jako „sprzeczności istot
nej” . Właśnie wskutek tego Hegel wnioskował fałszywie,
że wszystkie sprzeczności społeczeństwa obywatelskiego
zostają pogodzone w państwie i za pośrednictwem pań
stwa. Cel państwa nie polega więc, według Hegla, na za
ostrzeniu sprzeczności i przeciwieństw istniejących w spo
łeczeństwie. Przeciwnie, „ustrój państwowy jest w isto
cie systemem zapośredniczenia” 2. Toteż i władzę ustawo
dawczą trzeba tak zorganizować i rozczłonkować, aby
społeczeństwo obywateli podzielone na stany było pogo
dzone z państwem i aby władza ustawodawcza pochodziła
od stanów.
Odpowiednio do tego władza ustawodawcza składa się
z dwu elementów stanowych, z dwu form przedstawiciel
stwa w organach ustawodawczych, z których jedna sta
nowi ogniwo spajające monarchę i społeczeństwo obywa
teli, czyli naród, a druga — władzę wykonawczą i naród.
Pierwsze przedstawicielstwo powstaje ze „stanu etycz
ności przyrodzonej” , tj. ze szlachty, której majątki sta
nowią posiadłości niezbywalne, majoraty. Temu stanowi,
mówi Hegel, „z góry jest wyznaczona” działalność poli
tyczna, do której ma „prawo z tytułu urodzenia bez przy-
293
padkowosci wyboru” . Jest on „ostoją i tronu, i społe
czeństwa” 1.
Drugie przedstawicielstwo powstaje, według Hegla,
z „ruchliwej części społeczeństwa obywatelskiego” , ze sta
nu rzemieślników, handlowców, fabrykantów, urzędni
ków, uczestników korporacji, gmin, osób urzędowych itd.
Z tych kręgów pochodzą deputowani wybierani dzięki za
ufaniu społeczeństwa do ich charakteru i umysłu.
We władzy ustawodawczej powinny więc być reprezen
towane interesy junkierstwa oraz interesy pewnych in
nych warstw „społeczeństwa obywateli” . Interesy te są od
mienne, dlatego zgromadzenie stanowe powinno, według
Hegla, dzielić się na dwie izby. Hegel opowiada się za
publicznym charakterem obrad tych izb, chociaż do opinii
pulicznej ustosunkowuje się lekceważąco. Wolność prasy
porównuje do wolności człowieka wobec praw przyrody.
„Określenie wolności prasy, jako wolności mówienia i pi
sania, co się chce, jest analogiczne do określenia wolności
w ogóle, jako wolności czynienia tego, co się chce” 2. Hegel
rozumie więc ograniczoność burżuazyjnej wolności prasy,
jej formalny charakter. Lecz wyprowadza stąd konserwa
tywny wniosek twierdząc, że prasa popełnia przestępstwo,
kiedy krytykuje rząd, urzędników, a zwłaszcza osobę mo
narchy konstytucyjnego, lub kiedy wzywa do powstania.
Klasowa pozycja Hegla występuje w tej kwestii bardzo
wyraźnie.
Z krótkiego omówienia teorii „wewnętrznego prawa
państwowego” wynika, że Hegel zajmuje stanowisko obro
ny pruskiego systemu państwowego. Domaga się jedynie
pewnego udoskonalenia średniowiecznego przedstawiciel
stwa stanowego, które istniało w Niemczech w postaci
Reichstagu i lokalnych Landtagów. Broniąc interesów jun
kierstwa i biurokracji urzędniczej, domaga się ustanowie-
1 Tamże s. 416.
2 Tamże s. 428.
294
nia majoratów w celu zabezpieczenia szlachcie znacze
nia politycznego. Twierdzenia te pozostają w sprzeczności
z głoszoną przez Hegla teorią wolności własności prywat
nej, z jego pozytywną oceną procesu wtargnięcia kapita
lizmu w życie ekonomiczne zacofanych Niemiec. Wy
chwalając pruskie porządki, Hegel jednocześnie popiera
pewne liberalne reformy, które sprzyjałyby burżuazyj-
nemu rozwojowi państwa pruskiego. W tych sprzecznoś
ciach ujawnia się tchórzliwość, słabość, połowiczność nie
mieckiej burżuazji, której ideologiem był Hegel.
Heglowska teoria prawa międzynarodowego również no
si cechy klasowej ograniczoności i konserwatyzmu. Każde
państwo jest, według Hegla, skoordynowanym organiz
mem duchowym i jako takie nawiązuje stosunki z innymi
państwami. Na tym polega jego „suwerenność wobec
tych, co stoją na zewnątrz” . Stosunki między państwami
mogą być przyjazne lub wrogie. Gdy są wrogie, może
dojść między państwami do wojny. Hegel mówi o „w yso
kim powołaniu w ojny” : dzięki niej „zachowuje się etycz
ne zdrowie ludów, ich obojętność wobec skostniałości
cech, które już odegrały swą rolę. Jak podmuch wiatru
broni jezioro przed gniciem, które by mu groziło w w y
niku długotrwałej ciszy, .podobnie wojna broni narody od
zwyrodnienia, które byłoby nieodwracalnym sikutkiem
długotrwałego, a tym bardziej wiecznego pokoju” x. He
gel poddał krytyce ideę wiecznego pokoju, którą głosił
Kant, oraz możliwość jego realizacji dzięki federacji
państw czy narodów. Odrzuca samą ideę stworzenia gwa
rancji międzynarodowego bezpieczeństwa.
Hegel usprawiedliwia wojny jeszcze tym, że m e unie
możliwiają „rozruchy wewnętrzne” i „wzmacniają pań
stwo” . Uważa następnie za konieczne wprowadzenie sta
łego wojska i wyodrębnia specjalny „stan odwagi” . Acz
kolwiek mówi o konieczności przestrzegania w czasie
1 Tamże s. 434.
295
wojny zasad humanitaryzmu i norm prawa międzynaro
dowego, to jednak uznanie wojen za czynnik nieuniknio
ny świadczy o konserwatyzmie światopoglądu Hegla.
Hegel występuje w istocie z ideą ubóstwienia państwa.
Omawiając problemy prawa międzynarodowego, opowia
da się znowu za zasadą absolutnej suwerenności państwa;
państwo nie ma, według Hegla, nad sobą sędziego. Filo
zof uważa więc, że spór między państwami, gdy brak jest
zgody, może być rozstrzygnięty tylko za pośrednictwem
wojny, a obowiązkiem moralnym obywateli jest ofiara
życia i mienia na rzecz państwa. Tych idei chwytają się
ideologowie imperializmu. Jednak w heglowskiej teorii
absolutnej suwerenności i w jego usprawiedliwianiu wo
jen również odzwierciedlił się wzrost ruchu narodowego
w okresie wojen napoleońskich. Nacjonalizm burżuazyjny
zawsze cechowała dwoistość i dwoistość ta odzwierciedliła
się u Hegla jako ideologa burżuazji. Reakcyjni ideologo
wie imperalizmu wychwytują wszystko, co jest martwe
w filozofii Hegla. Próbują w ten sposób wykorzystać jego
idee w celu uzasadnienia polityki podbojów i przymusu.
Naukową krytykę heglowskiej Filozofii prawa dał Marks.
Opierając się na dokładnej analizie, Marks wykazał zu
pełną bezpodstawność heglowskiej koncepcji państwa ja
ko organizmu etycznego. Krytykuje Hegla za próbę uspra
wiedliwienia bezecnej pruskiej rzeczywistości z jej wszel
kimi anachronicznymi instytucjami. Marks dokonał całko
witego obalenia prób Hegla usprawiedliwienia ustroju
stanowego, majoratu i innych instytucji pruskiego państwa
policyjnego oraz wykazał, że Hegel sam znalazł się
w sprzeczności ze swymi własnymi założeniami i spowo
dował zamieszanie w umysłach. Rosyjscy rewolucyjni de
mokraci — Bieliński, Hercen, Czemyszewsłd — podkre
ślając zasługi Hegla jako twórcy idealistycznej metody
dialektycznej, również krytykowali konserwatywne po
glądy polityczne i idealizm Hegla.
Podkreślając konserwatywne cechy heglowskiej Filozofii
296
prawa nie można zapominać o tkwiących w niej racjo
nalnych momentach: tutaj właśnie Hegel wystąpił jako
głęboki krytyk różnych reakcyjnych teorii, które były
rozpowszechnione w tym czasie w Niemczech. Hegel
ostro krytykuje np. skrajnego reakcjonistę Hallera, zago
rzałego przeciwnika francuskiej rewolucji burżuazyjnej
1789 r., dowodzącego, że władza silnej jednostki jest rezul
tatem postanowienia bożego. Hegel wystąpił zdecydowa
nie przeciwko historycznej szkole prawa, a zwłaszcza
przeciwko jednemu z jej przedstawicieli — Savigny’emu,
negującemu konieczność ustanowienia ogólnoniemieckiego
prawodawstwa. W ciągu całego życia Hegel ostro kryty
kował ideologie reakcyjnego romantyzmu, który ostate
cznie przyłączył się do katolicyzmu. Wynika stąd to, że
ideologowie faszyzmu w rodzaju Gentilego, Bindera,
Lorentza i in. nie mieli dostatecznych podstaw do zali
czania wielkiego myśliciela niemieckiego do grona swoich
poprzedników.
Omawiając sprzeczności społeczeństwa burżuazyjnego
Hegel starał się dowieść, że żywiołowość właściwą spo
łeczeństwu cywilnemu można opanować za pomocą pań
stwa. Nie udało mu się dowieść tego w sposób przekonu
jący, było to bowiem sprzeczne z obiektywną rzeczywisto
ścią. Hegel wykazuje, że państwo jako ucieleśnienie idei
etycznej, jako przejaw ducha narodu jest ograniczone
i skończone. Może upaść na skutek gry „wewnętrznej
rozbieżności namiętności, interesów, celów, talentów
i cnót, wskutek gwałtów, bezprawia i występków...” 4,
czyli w wyniku sprzeczności wewnętrznych. W ten sposób
Hegel sam podważa swą reakcyjną utopię o możliwości
rozwiązania sprzeczności dzięki sile państwa. Świadczą
o tym również przewroty państwowe występujące w ciągu
całej historii świata.
W dziejach życie państwowe staje się, według Hegla.
1 Tamże s. 446.
297
narzędziem ducha świata. „W tym dziele ducha świata —
mówi Hegel — państwa, ludy, jednostki występują jako
swoiste określone pierwiastki, mające swe wytłumaczenie
i swą rzeczywistość we własnym ustroju i w całym prze
biegu swego bytu. Uświadamiając sobie to wyjaśnienie
i tę rzeczywistość, pogrążone we własnych sprawach, są
one jednak zarazem nieświadomym narządem i narzę
dziem tej sprawy wewnętrznej, w której ich losy giną
jak znikome obrazy, a duch sam dla siebie przygotowuje
i realizuje przejście na następny wyższy stopień roz
w oju” 1.
Duch obiektywny występuje więc teraz w formie wyda
rzeń, w bezpośredniej naturalnej rzeczywistości. Historia
rozwija się jako kolejna zmiana duchów narodów. W każ
dym narodzie duch ucieleśnienia się tylko jeden raz
w ciągu dziejów świata. Dzieje rozpoczynają się od
Wschodu i teren ich przesuwa się na Zachód. Ich punk
tem końcowym są narody niemieckie. O tym, w jaki
sposób rozwijają się dzieje powszechne, Hegel mówi
w Filozofii dziejów. Do analizy tego dzieła przystępujemy
obecnie.
Filozofia dziejów
1 Tamże s. 448.
2 Hegel: Philosophie des Geistes. Bd X s. 427.
298
ności społeczeństwa obywatelskiego zostały, według
Hegla, przezwyciężone i zniesione w państwie, tak samo
sprzeczności właściwe państwu są przezwyciężane, zno
szone w dziejach powszechnych. Tutaj na płaszczyźnie
dziejów powszechnych muszą być rozwiązane te sprze
czności, które nie zostały rozwiązane przez daną history
czną formę państwową.
Trudno wskazać inne dzieło Hegla, w którym sprze
czność między jego metodą a systemem wystąpiłaby bar
dziej rażąco niż w Filozofii dziejów. Tutaj idealista z wy
jątkową energią akcentuje ogromną siłę zasady negacji,
na pierwszy plan wysuwa ideę rozwoju, a jednocześnie,
w sprzeczności z całym duchem Filozofii dziejów, uznaje
monarchię pruską za ostateczny punkt rozwoju history
cznego. Sprzeczność tę, tkwiącą w filozofii Hegla, zawsze
podkreślali i ostro krytykowali założyciele marksizmu
i wszyscy postępowi myśliciele, a zwłaszcza rosyjscy
rewolucyjni demokraci — Bieliński, Hercen i Czerny-
szewski.
Omówienie procesu dziejowego w płaszczyźnie teorety
cznej stało się możliwe dopiero w warunkach społeczeń
stwa burżuazyjnego, kiedy burżuazją, rozszerzając świa
towe więzi ekonomiczne, zburzyła izolację gospodarczą,
polityczną i kulturalną narodów. Do tego czasu myśliciele,
od Platona począwszy, a kończąc na materialistach francu
skich, analizowali zazwyczaj ten czy inny ustrój społeczny
Dądź państwowy. Często było to związane z konstruowa
niem systemów społecznych, „idealnego ustroju” .
Hegel w swej Filozofii dziejów nie skierowuje się ku
temu czy innemu konkretnemu ustrojowi burżuazyjnemu,
a jeszcze mniej ku temu czy innemu państwu. Jego przed
miotem są dzieje powszechne. Hegel nie dąży do stworze
nia idealnego ustroju na podstawie wymogów abstrak
cyjnych zasad (co prawda, podobnych tendencji Hegel nie
może się w pełni ustrzec). Celem Filozofii dziejów jest
wyjaśnienie tego, co istnieje na podstawie przeszłości.
299
„Przeszłość historyczna jest tylko o tyle nasza — mówi
Hegel — o ile jest przeszłością narodu, do którego my
należymy, albo o ile możemy naszą teraźniejszość w ogóle
uważać za rezultat przeszłych wydarzeń i procesów,
w których łańcuchu przedstawione charaktery lub czyny
stanowią jakieś istotne ogniwa” 1.
Istotny wpływ na ukształtowanie się historycznego po
dejścia do zjawisk społecznych wywarła francuska rewo
lucja burżuazyjna. Lecz jej odziaływanie było dwojakie:
przede wszystkim zrodziła ona romantyczny pseudohisto-
ryzm. Przeciwnicy rewolucji — reakcyjni romantycy —
w swych wycieczkach w dziedzinę historii chcieli zdyskre
dytować tę „zawieruchę” , jaka miała miejsce we Francji,
a wstrząsnęła całą Europą. Po drugie, rewolucja wyw o
łała żywe zainteresowanie historią u tych myślicieli, któ
rzy nie byli wcale skłonni uważać jej za pogwałcenie
normalnego procesu rozwojowego.
Od połowy XVIII w. rozwój społeczny został znacznie
przyspieszony i to wywołało zwiększone zainteresowanie
dla przeobrażeń dziejowych w życiu narodów. Zaintere
sowanie to wzrosło, kiedy potoczyły się wypadki francu
skiej rewolucji burżuazyjnej, gdyż wywarły one ogromny
wpływ na losy szeregu państw i narodów Europy.
W związku z tym powstało dążenie do poznania współ
czesnego rozwoju społecznego jako wyniku rewolucji
francuskiej.
Stary sposób rozpatrywania historii okazał się nieprzy
datny. Hegel wysunął więc zasadę „przemyślanego roz
patrywania dziejów ” . W oparciu o nią zmierzał do kry
tycznego ustosunkowania się do różnych rodzajów nauki
historii. Jako pierwszy rodzaj Hegel omawia tak zwane
„dziejopisarstwo pierwotne” . Historycy tego typu opisują
wydarzenia, które dotyczą okresu ich żyda. Obejmują
więc niedługie okresy czasu. Herodot, Tukidydes, Guicciar-
300
dini, Cezar gromadzą interesujący materiał o narodach
i tym samym dają możliwość poznania, jak żyły te naro
dy, „zagłębienia się w ich życie” .
Drugi rodzaj historiografii jako nauki Hegel nazywa
„dziejopisarstwem refleksyjnym” ; dzieli się ono na kilka
odmian. W jednym wypadku dziejopis przystępuje do
opracowania materiału historycznego „zgodnie z duchem,
który ożywia jego samego” , i opisuje dłuższe okresy cza
su tak, jakby on sam był świadkiem bądź uczestnikiem
wydarzeń. Dziejopisarstwo tego typu jest możliwe, jeśli
„rezygnuje z indywidualnego przedstawiania rzeczywi
stych wypadków i streszcza je za pomocą abstrakcji” .
W innym wypadku historyk omawiając przeszłość na
pełnia ją życiem dnia dzisiejszego. „Czy takie rozważa
nia — pisze Hegel — są naprawdę zajmujące i żywe, to
zależy już od umysłowości pisarza” 1. Jest to tzw. historio
grafia pragmatyczna.
Hegel nie występuje przeciw temu, żeby przeszłość
była naświetlana w związku ze współczesnością, odrzuca
jednak wszelkie próby interpretacji wydarzeń historycz
nych w celu wyprowadzenia z nich nauk i postulatów
moralnych. „Trudno w tej mierze — mówi Hegel — o coś
bardziej jałowego niż praktykowane tak często powoły
wanie się na przykłady Grecji i Rzymu, tak jak to
chętnie czynili Francuzi w epoce Rewolucji” 2. Jest spra
wą interesującą, że Hegel, w młodości powołujący się tak
często na wzory antyczne, teraz za to samo krytykuje
jakobinów.
Trzecią odmianą dziejopisarstwa refleksyjnego jest
historiografia krytyczna; nie bada ona wydarzeń, lecz
ocenia opowiadania historyczne i określa ich wiarygo
dność.
Ostatni wreszcie rodzaj nauki historycznej to dziejo-
301
pisarstwo filozoficzne. Jest ono „myślącym rozważaniem
procesu dziejowego” . Podstawowe zasady tej koncepcji
zostały wyłożone już w Fenomenologii ducha.
Teoretyczne podejście do procesu historycznego jest
w pełni usprawiedliwione. Sprawą niezwykłej wagi jest
rozważanie procesu dziejowego w całości w celu wypro
wadzenia z niego najbardziej ogólnych socjologicznych
praw rozwoju społeczeństwa. Właśnie tak traktowali histo
rię założyciele marksizmu. Jednakże wnioski Hegla, w y
prowadzone z tego „myślącego rozważania” procesu dzie
jowego, nie wytrzymują krytyki. Jego zasługa polega tu
jedynie na postawieniu zagadnienia.
Dzieje nie stanowią, według Hegla, zbioru złudzeń,
chaotycznej kolekcji różnorodnych niedorzeczności i przy
padkowych wydarzeń. Tak wydaje się tylko przy po
wierzchownym spojrzeniu. Faktycznie natomiast w dzie
jach panuje rozum. „Jedyną myślą, jaką wnosi filozofia,
jest ta prosta myśl, że rozum panuje nad światem, że
przeto i bieg dziejów powszechnych jest rozumny” 1. Tę
samą myśl wyraża też wypowiedź następująca: „K to
spogląda na świat rozumnie, na tego i świat patrzy rozu
mnie: jedno i drugie warunkują się wzajemnie” 2.
Kategoria „rozumu” to punkt wyjściowy heglowskiej
koncepcji dziejów powszechnych. W działalności każdego
narodu panują cele skończone, a w dziejach powszechnych
panuje rozum, boski, absolutny rozum.
Obserwując rozwój wydarzeń dziejowych, historyk filo
zof napotyka w nich to, co przypadkowe, nieistotne. Jed
nak zadanie filozof i' dziejów polega na nie powierzcho
wnej obserwacji i oposie gry tych przypadkowości, ale
na wniknięciu w to, co jest ich podłożem. Do tego celu
potrzebne są nie „oczy fizyczne” i nie „rozum skończony” ,
lecz „oko pojęcia, rozum, który przebija się przez po-
1 Tamże s. 14.
2 Tamże s. 18.
302
wierzchnię, przenika różnorodność jaskrawego zgiełku
wydarzeń” 1.
Substancja to duch, który rozwija się tak w przyrodzie,
jak w dziejach ludzkiego społeczeństwa. Duch ten stano
wi zasadę czynną. Każdy etap historyczny, każdy naród,
indywiduum — są ucieleśnieniem tej zasady. Istotą du
cha jest działalność. Jest on podmiotem i przedmiotem;
jako podmiot tworzy sobie przedmiot, a jako przedmiot
jest poznawany przez samego siebie. Kiedy poznaje sie
bie, powraca do siebie, a kiedy jest u siebie, jest duchem
wolnym. Dzieje są rozwojem pojęcia wolności. Historia
osiąga więc swój kres, skoro tylko duch pozna siebie
w swym przedmiocie.
Filozofia dziejów bada ducha w postaci konkretnych
duchów narodów, które występują w dziejach jedynie
jako stopnie świadomości. Dzieje powszechne są uciele
śnieniem rozumu jako formy poznawania samego siebie
przez ducha. „D zieje powszechne — mówi Hegel — to
postęp w uświadomieniu wolności, postęp, który mamy
poznać w jego konieczności” 2. Usiłując uzasadnić to
twierdzenie Hegel mówi, że poznanie nie jest procesem
abstrakcyjnym, lecz jest bezpośrednio praktyczne, „...duch
przyswaja sobie świat przedmiotów lub przeciwnie, duch
wytwarza swoje pojęcia z samego siebie, obiektywizuje
je i staje się bytem; w tej przedmiotowości duch uświa
damia sobie samego siebie...” 3
Duch wytwarza przedmiot zgodnie ze swą wewnętrzną
potrzebą i na tej zgodności przedmiotu z potrzebą ducha
polega wolność. „Cel więc dziejów powszechnych — pisze
Hegel — polega na tym, by duchowi umożliwić poznanie,
czym on jest naprawdę, i by wiedzę tę uczynić przedmio
tową, urzeczywistniając ją w istniejącym świecie i czyniąc
303
siebie czymś obiektywnym” 1. Duch zawiera w sobie ruch
i zmianę. Nie jest on abstrakcyjną substancją, pozaświa-
towym państwem idei, lecz żywym procesem rzeczywi
stego żyda. „Jego byt jest absolutnym procesem” 2.
Hegel broni więc nie tylko idei prawidiowośd rozwoju
procesu dziejowego, ale również podkreśla zdecydowanie
rolę czynnej zasady — ducha.
Ogromna zasługa Hegla polega na tym, że wysuwa na
pierwszy plan aktywną naturę ducha. Jednostki iako
ucieleśnienia działającego ducha występują jako przedsta
wiciele zasady aktywnośd i same kształtują siebie w pro
cesie swej własnej pracy. Człowiek jest, według Hegla,
wynikiem tworzenia samego siebie. Filozof prawie do
strzega tutaj realną podstawę ludzkiej historii, ale rozu
miejąc pracę tylko jako działalność myślową, ujmuje
istotę dziejów rozwoju ludzkiego społeczeństwa w spo
sób fałszywy, jako rozwój pierwiastka duchowego.
Aktywny duch wytwarza siebie, zdaniem Hegla, w for
mie określonyh duchów narodowych, odgrywających rolę
historyczną w realizacji ducha. Dzieje tych narodów są
tylko stopniami tworzącymi określone epoki dziejów po
wszechnych. Stopnie te są wyznaczane przez etyczne życie
narodów, ich ustrój państwowy, a również przez ich
sztukę, religię, naukę.
Widać z tego, że Hegel daje w całości idealistyczną
interpretację ludzkiej historii. A jednocześnie w zmisty
fikowanej formie wypowiada racjonalną myśl, że dzieje
powszechne i dzieje samego człowieka trzeba rozpatrywać
w procesie działalności w rozwoju dziejowym.
W związku z tym Hegel formułuje trzy podstawowe
kategorie, jakimi posługuje się w analizie ludzkiej histo
rii: są to — zmiana, „odmłodzenie” (Verjiingung) i rozum.
W przyrodzie, zdaniem Hegla, nie zjawia się nic nowe
go, w niej odbywa się jedynie wieczny nawrót przedmio-
1 Tamże s. 51.
2 Tamże s. 52.
304
tów i zjawisk. Sprawa wygląda inaczej w ludzkiej historii:
tutaj dokonują się nieustanne zmiany. Niektórzy myśli
ciele, pisze Hegel, uznają za dopuszczalną „możliwość
przypisania zmian, przewrotów i obalania stanów rzeczy
uważanych za słuszne — przyczynom przypadkowym lub
niezręczności, czy też przede wszystkim lekkomyślności
i złym skłonnościom człowieka” h Hegel całkiem słusznie
odrzuca takie wyjaśnianie przewrotów dziejowych jako
bezpodstawne. Zmienność jest prawem historii, a jej przy
czyna nie zawiera się w (przypadkach i złych zamiarach
ludzi. Hegel podkreśla, że proces rozwoju społecznego
nie dokonuje się gładko i bez walki. Duch musi przezwy
ciężać samego siebie i nieustannie prowadzić walkę prze
ciwko sobie. „Rozwój — pisze Hegel — który w przyro
dzie jest spokojnym procesem powstawania, w dziedzinie
ducha jest twardą, nieskończoną walką ze sobą samym” 2.
Tak więc w kategorii „zmiany” Hegel wyraził swój po
gląd na ludzką historię jako na iprooes nieustannego roz
w oju dziejowego.
W kategorii „odmłodzania” Hegel stara się ująć kie
runek rozwoju dziejowego. „Odmłodzenie ducha — mówi
Hegel — nie jest czystym powrotem do dawnej postaci,
jest ono oczyszczeniem i przerobieniem samego siebie” 3.
Duch jak Feniks odradza się z popiołów odmłodzonym.
Hegel widzi więc w historii nie tylko nieprzerwany
proces zmiany i rozwoju, ale pojm uje dzieje jako rozwój
postępowy. Przyjmuje przekazaną przez Oświecenie ideę
postępu ludzkości i pogłębia ją, uwzględniając doświadcze
nie historyczne rozwoju Europy po rewolucji. Hegel
widzi sprzeczności kapitalistycznego postępu i na tym po
lega jego wyższość nad burżuazyjno-liberalnymi teorety
kami postępu, którzy nie dostrzegali i nie chcieli zauważyć
tych sprzeczności.
306
wpływ łagodnego klimatu dla rozwoju wolności. Stara
się następnie uzasadnić warunkami przyrodzonymi
szczególną rolę Europy w rozwoju cywilizacji. Umiarko
wany klimat Europy, występowanie obok siebie gór i dolin,
lądów i mórz sprzyja, jego zdaniem, rozwojowi pojęcia
wolności. Hegel nie ma oczywiście racji, kiedy odrzuca
możliwość rozwoju wolności w innych częściach świata.
Obok tych wyraźnie błędnych wyjaśnień przyczyn
sp o łe c z n e g o postępu historycznego Hegel wskazuje nie
kiedy na realne czynniki dziejowe, czego dowodzi jego
wypowiedź na temat Ameryki Północnej: „Jeśli chodzi
0 sferę stosunków politycznych, to w Ameryce Północnej
eel powszechny nie istnieje jeszcze jako coś trwałego dla
siebie i nie powstała jeszcze potrzeba trwałej więzi pań
stwowej. Prawdziwe bowiem państwo i prawdziwy rząd
powstają dopiero wtedy, kiedy istnieje już różnica stanów,
kiedy wzrasta bardzo bogactwo i ubóstwo i gdy powstają
takie stosunki, że szerokie rzesze nie mogą już zaspokajać
swych potrzeb w sposób, do którego przywykły” 1. Za
wiera się tu myśl o tym, że państwo powstaje dopiero
w wyniku podziału społeczeństwa na klasy eksploatato
rów i eksploatowanych.
Wskazując na wpływ azymnika geograficznego, Hegel
daje jednocześnie do zrozumienia, że warunki przyro
dzone stanowią jedynie tło dramatycznych wydarzeń
ludzkiej historii.
Po wyjaśnieniu znaczenia ducha narodu ujawniającego
się w obyczajach, prawie i państwie, w religii, sztuce
1 nauce danego narodu, Hegel przechodzi do zbadania roli
jednostki w historii. Jednostki są, jego zdaniem, narzę
dziami ducha świata, w ich działaniach ujawnia się akty
wna, czynna natura samego ducha. Hegel dzieli członków
społeczeństwa na dwie kategorie: pierwsza to „jednostki
zabiegające o utrzymanie” (erhaltenden). Są to ludzie
20 *
30?
kierujący się interesami prywatnymi, zabiegający o swoje
osobiste cele. Ich działalność stanowi „termin średni” ,
ogniwo jednoczące ideę przebywającą w łonie ducha
z ideą wykraczającą poza stan wewnętrzny do zewnę
trznej rzeczywistości.
Działalność tych ludzi „podtrzym uje” , „odtwarza to,
co ogólne” , tj. wszystkie warunki konieczne do życia
społecznego. Bez ich działalności „to, co ogólne” , pozosta
łoby martwe, abstrakcyjne. Działalność „jednostek zabie
gających o utrzymanie” tworzy żywą osnowę społeczeń
stwa, ponieważ dzięki ich pracy utrzymuje się i odtwarza
wszystko, co człowiek stworzył. Wartość jednostki polega
na tym, że wyraża ona ducha narodu, uczestniczy w jego
ipracy twórczej. Postępowanie jednostki jest określone
przez prywatne, skończone cele, ale jest ona istotą my
ślącą, toteż jej cele są przesycone również ogólnymi
istotnymi cechami prawa, dobra, obowiązku. Każda jedno
stka — to syn wolnego narodu na określonym szczeblu
rozwoju tego narodu.
Jakkolwiek Hegel mętnie formułował swoje myśli, to
wynika stąd wyraźnie, że w ogóle ocenia pozytywnie
twórczą rolę narodu w toku rozwoju dziejowego. Trzeba
jednocześnie podkreślić ograniczoność Hegla, polegającą
na tym, że działalność narodu traktuje jako nieświadomą.
Chociaż proces dziejowy polega, według Hegla, na coraz
głębszym uświadamianiu sobie pojęcia wolności, to fakty
cznie Hegel uznał żywiołowy charakter rozwoju histo
rycznego. Ludzie zawsze, w jego opinii, dążą do swego
prywatnego celu, ale za każdym razem okazują się nie
świadomymi wykonawcami czegoś wyższego i dalsze
go. „...w dziejach powszechnych powstaje w wyniku dzia
łalności ludzkiej jeszcze coś innego niż to, co ludzie za
mierzają i co osiągają; co innego niż to, o czym bezpo
średnio wiedzą i czego chcą” 1. Filozof nazywa to „chy-
trością rozumu” ,
1 Tamże s. 42.
308
Akcentując aktywną rolę jednostki, Hegel starał się
przezwyciężyć fatalizm historyczny. Przezwyciężenie fata
lizmu przedstawiał plastycznie w ten sposób: Proces dzie
jow y społeczeństwa zawiera w sobie dwa czynniki: „Je
den z nich to idea, drugi — to ludzkie namiętności.
Pierwszy jest osnową, drugi wątkiem wielkiego kobierca
dziejów powszechnych, który się przed nami roztacza” K
Jednak przewyciężyć fatalistycznego charakteru rozwoju
historycznego Hegel nie zdołał, bo też nie można dokonać
tego na podstawie idealizmu.
Hegel ma rację co do tego, że osobiste namiętności
i osobiste motywy działania nie są ostatecznymi przyczy
nami wydarzeń histerycznych, że za tymi motywami
działania stoją inne siły dziejowe, które należy zbadać.
Jego Filozofia dziejów, według słów Engelsa, „szuka
wszakże tych potęg nie w samej historii, ale wprowadza
je raczej do historii z zewnątrz, z ideologii filozoficznej”
Jak widzieliśmy, Hegel dopatrywał się tych sił nie w rze
czywistej historii, lecz w idei, w duchu.
U Hegla spotykamy też myśl, że w warunkach pano
wania własności prywatnej, czyli, według jego określe
nia, w warunkach wyobcowania, bezpośrednia działalność
jednostki jest oddzielona, wyobcowana od jej ostateczne
go wyniku. Indywidualny wytwórca włącza się do pracy
społecznej tylko przez rynek, tylko za pośrednictwem
odstąpienia, wyobcowania produktu swej pracy. Dla
Hegla jest oczywiste, że prawidłowości społeczeństwa
burżuazyjnego ujawniają się w działalności prywatnej,
innymi słowy — walce konkurencyjnej. Zakłada jedno
cześnie, że ta sprzeczność między pobudkami prywatnymi
a koniecznością historyczną będzie przezwyciężona, ale
nie w wyniku realnego przekształcenia społeczeństwa, nie
drogą zniesienia własności prywatnej, lecz dzięki poznaniu
przez indywidualnego ducha samego siebie.
1 Tamże s. 36.
2 Marks i Engels: Dzieła wybrane, jw. t. II s. 373.
309
Głosząc, że idea ogólna jako podstawa ludzkiej historii
realizuje się przez indywidualną działalność konkretnych
ludzi, Hegel stawia zagadnienie wzajemnego stosunku
między tym, co ogólne, a tym, co indywidualne. Wskazuje
nawet na jedność tych punktów widzenia. Lecz ograni
czoność Hegla polega na tym, że samą jednostkę zalicza
do czynników zewnętrznych. Nie działalność indywiduum
jest dla Hegla rzeczywistością, lecz jest nią idea ujawnia
jąca się w danej jednostce. Toteż człowiek u Hegla jest
reprezentantem tego, co ogólne, nie dlatego, że jest istotą
społeczną, ale ponieważ dla istnienia idei konieczna jest
jednostka, w której mogłaby się ona ujawnić.
Takie abstrakcyjne przeciwstawienie społeczeństwa
i jednostki jest u Hegla uwarunkowane częściowo tym,
że w świecie wyobcowania, tj. w społeczeństwie burżua-
zyjnym, człowiek występuje dla Hegla jako coś abstrak
cyjnego. Jest zasługą Hegla, że pierwszy wskazał, że
w warunkach panowania własności prywatnej wszystkie
dziedziny życia społecznego (państwo, rodzina, religia)
występują wobec jednostki w formie wyobcowanej, tj.
przeciwstawiają się jej jako siły i czynniki zewnętrzne,
a nie jego wytwory zgodne z jego społeczną naturą.
Jednak filozof nie mógł zrozumieć związku między ducho
wym i realnym wyobcowaniem. Nie zrozumiał tego nikt
przed Marksem. I dlatego nikt przed Marksem nie mógł
wskazać, że realnym wyjściem ze stanu „alienacji” jest
zniesienie własności prywatnej.
Cały wywód powyższy dotyczy charakterystyki działal
ności „jednostek zajmujących saę utrzymaniem” , two
rzących podstawę „życia obywatelskiego” .
Jakaż rola przypada w procesie dziejowym „osobisto
ściom historycznym” ? Aby uzyskać odpowiedź na to
pytanie, trzeba poruszyć kwestię przejścia jednego ducha
narodu w drugi.
Duch narodu, według Hegla, pozostaje wobec dziejów
powszechnych w takim samym stosunku, jak jednostka
310
wobec ducha swego narodu. W ciągu dziejów narodu
można zaobserwować dwie tendencje: jedna ma na celu
utrzymanie danego narodu, państwa i wszelkich innych
dziedzin życia, druga zaś, przeciwstawna pierwszej, zmie
rza do zniszczenia narodu i stworzonych przez niego
instytucji, skoro tylko ów naród dokonał wszystkiego,
czego powinien (był dokonać zgodnie ze swymi wewnę
trznymi cechami. „Tu — pisze Hegel — powstają właśnie
wielkie konflikty pomiędzy systemem istniejących, uzna
nych obowiązków, ustaw i uprawnień a innymi możliwo
ściami, które są sprzeczne z tym systemem, gwałcą go,
a nawet burzą jego podstawy i byt rzeczywisty, a przy
tym posiadają treść, która również może wydawać się
dobrą, w ogólnym sensie pożyteczną, istotną i konieczną.
Możliwości takie nabierają charakteru historycznego; za
wierają w sobie treść ogólną innego rodzaju niż ta, która
stanowi podstawę istnienia narodu lub państwa. Ta treść
ogólna jest momentem czynnej idei twórczej, momentem
czynnej, ku sobie samej dążącej prawdy” ł.
Tutaj właśnie występują osobistości historyczne. W ich
celach wyraża się to ogólne, co powinno rozwijać się
dalej. One przekształcają to, co ogólne, w swój cel osobi
sty i tym samym realizują ten cel, który jest właściwy
wyższemu pojęciu ducha. W tym sensie Hegel nazywa te
jednostki bohaterami. Ceł swego życia i powołanie znaj
dują one nie w zaspokajaniu swych materialnych potrzeb,
ale w czymś wyższym, którego treść jest ukryta; czerpią
„z wewnętrznego, podziemnego jeszcze ducha, który ude
rza w skorupę zewnętrznego świata i rozsadza ją, ponieważ
jest jądrem różnym od jądra tej skorupy. Dlatego też
zdaje się, że ludzie ci czerpią z samych siebie, a czyny
ich powołały do życia układ stosunków w świecie, będący
wyłącznie ich sprawą i ich dziełem” 2.
Z przytoczonej wypowiedzi Hegla wynika, że odrzuca
1 Hegel: W ykłady z filozofii dziejów, jw. t. I s. 44.
2 Tamże s. 45— 46.
311
on romantyczny kult bohatera. Hegel uważa za fałszywe
twierdzenie, jakoby wielkie osobistości historyczne same
tworzą nowe stosunki i nową sytuację w świecie. Twórcza
zasiada dziejów nie znajduje się w wielkiej osobistości
ani w jej wrodzonych zadatkach, w jej geniuszu, kaprysie
czy namiętności. Osobistości te osiągają swoje cele nie
uświadamiając sobie w ogóle idei, ale jednocześnie w ie
dzą, co obecnie, aktualnie jest współczesne; znają najbliż
szy szczebel w rozwoju ich świata, przekształcają konie
czność historyczną w swój cel osobisty i wkładają swą
energię w jego urzeczywistnienie. To, do czego wszystkie
jednostki dążą nieświadomie, staje się dla wszystkich
uświadomionym celem dzięki przenikliwości wielkich
ludzi. Hegel wypowiedział tu, jak widzimy, wiele płodnych
myśli. Ale mimo to zupełnie niesłusznie ujmował źródło,
siły ukryte, z których wielcy ludzie czerpią swe idee
i cele. Nie rozumiał, że ich działalność historyczna jest
określona przez potrzeby rozwoju ekonomicznego.
Wielkie osobistości są „mężami zaufania ducha świata”
i twoirzą dzieje, czerpiąc nie 'ze swego wnętrza, lecz z w y
mogów konieczności dziejowej. Zarówno „jednostki zaj
mujące się utrzymaniem” , jak wybitne osobistości Hegel
uważa za narzędzia i środki rozumu świata. Pojawie
nie się tej lub innej wielkiej jednostki nie jest, zdaniem
Hegla, dziełem przypadku, lecz jest kwestią całkowicie
podległą prawom. Wielki człowiek nie może przeskoczyć
przez ducha całego narodu, jak również naród nie może
przesadzić granic ziemi.
Hegel prowadzi walkę z romantycznym kultem boha
terów, a jednocześnie szydzi z „psychologicznych kamer
dynerów” , którzy kierując się raczej uczuciem zazdrości
niż innymi motywami, usiłują strącić z piedestału oso
bistości histeryczne pod pretekstem, że osobistości te
w swych działaniach kierują się zwykłymi namiętnościa
mi. Moralizatorstwo w związku z wielkimi osobistościami,
mówi Hegel, zamyka drogę do zrozumienia tego, co naj-
312
ważniejsze — do zrozumienia obiektywnej treści ich dzia
łalności.
Niezwykle głębokie są myśli Hegla na temat wzaje
mnych stosunków między narodem a wielką postacią
historyczną. W Filozofii ducha Hegel pisze: „... ten naród
i ta epoka, które były przedmiotem oddziaływania czynów
Aleksandra i Cezara, same z siebie były zdolne osiągnąć
to, do czego doszły dzięki tym osobistościom; epoka rów
nież wytworzyła tych ludzi, jak sama została przez nich
stworzona; byli oni narzędziami ducha swej epoki i swego
ludu, ale i przeciwnie, naród był narzędziem dla tych
bohaterów przy realizacji ich czynów” 1.
W związku z wytłumaczeniem roli wielkich osobistości
historycznych Hegel omawia zagadnienie znaczenia negacji
w toku rozwoju dziejowego. Nowy duch, nowa ogólność
nie znajduje, zdaniem Hegla, zaspokojenia w istniejącej
rzeczywistości. „To, czego on chce, nie istnieje jeszcze
w sposób pozytywny — pisze Hegel — i dlatego staje
on po stronie negatywnej” 2. Hegel zaznacza więc, że
zarodki nowego ustroju, zanim utwierdzą się jako to, co
pozytywne, tj. w formie nowych instytucji, występują
początkowo jako siła negatywna, niszcząca. Każdy nowy
ustrój zjawia się jako wynik negacji starego. Hegel z sar
kazmem drwi z lamentów i skarg romantyków z powo
du zanikania starych, przestarzałych form życia. W ten
sposób filozof usprawiedliwia ofiary i zniszczenia, jakich
dokonano w okresie umacniania się nowego ustroju.
Wskazując na element negacji właściwy temu, co nowe,
Hegel jednocześnie ostro krytykuje tych, którzy na wszy
stkich etapach rozwoju dziejowego widzą jedynie strony
ujemne i dlatego proponują powrót do pierwotnego stanu
ludzkości. Za to Hegel ganił Rousseau. Według Hegla
każdy przebyty etap, aczkolwiek przemijający, jest mimo
313
to w całokształcie pozytywnym stopniem w biegu dziejów
powszechnych. Pozytywna treść każdego etapu jest za
chowana w formie zniesionej w dalszym rozwoju. Stwier
dzając to, Hegel, wbrew teleologicznemu punktowi cparcia
w interpretacji dziejów, domyśla się, że całość procesu
dziejowego nie może być z góry określona co do osta
tecznych wyników.
Rzeczywiście przyjmuje on za punkt wyjścia ostateczny
cel dziejów, a jednocześnie gotów jest uważać za istotę
historii nie ten cel, lecz proces do niego wiodący. Mówi
o tym wyraźnie w Fenomenologii ducha. Czysty rezultat
jest, mówi Hegel, trupem, który pozostawił drogę rozwoju
poza sobą. Nie wyczerpuje cn całości, lecz tworzy całość
dopiero wraz z całym procesem.
W ramach idealistycznej dialektyki Hegel daje głębokie
opracowanie problemu przejścia od jednego ustroju spo
łecznego do drugiego. Jednak nie jest w stanie ujawnić
działania konkretnych sił w tym procesie. Zasługa jego
polega na tym, że docenił znaczenie negatywnej, niszczą
cej działalności w kształtowaniu nowego ustroju społe
cznego. Rozumiał, że droga do wolności prowadzi przez
usuwanie, znoszenie tych czynników, które negują w ol
ność. Droga ta prowadzi więc przez „negację negacji” .
Dostrzegał ją w działalności ducha. Według Hegla jedynie
działalność, walka prowadzi do wolności. Ideę tę wypo
wiedział również Goethe w Fauście. Faust przed śmiercią
mówi:
„Do jakich czynów wola ma się zrywa!
Oto ostatni wielki kres mądrości:
Jeno ten godzien żyda i wolności,
Kto je codziennie zdobywa” 1
314
wcielony duch tego lub innego narodu. Ta koncepcja dzie
jów nie wytrzymuje oczywiście krytyki. Jednak w tej
idealistycznej teorii znalazły odzwierciedlenie rzeczywiste
elementy rozwoju społeczeństwa.
Przecież realna historia stanowi kolejną zmianę różno
rodnych form acji ekonomiczno-społecznych, każda for
macja znalazła swój klasyczny wyraz w niewielkiej gru
pie państw (kapitalizm np. w Anglii i Francji). Na tej
właśnie realnej podstawie powstała fałszywa heglowska
koncepcja, wedle której dzieje powszechne stanowią roz
wój duchów narodowych, a nie kolejną zmianę formacji
społeczno-ekonomicznych.
Dzieje powszechne są, według Hegla, postępem w uświa
domieniu wolności. Zgodnie z tą idealistyczną zasadą
Hegel dzieli historię powszechną na cztery okresy:
1) świat wschodni (Chiny, Indie, Persja, Egipt); 2) świat
grecki; 3) świat rzymski; 4) świat germański.
W najstarszych państwach Wschodu, według Hegla, nie
istniała wolność, albowiem narody wschodnie nie wie
działy, że człowiek jako taki jest wolny. Wiedziały one,
że tylko jeden człowiek jest wolny, a był nim despota.
Dopiero u Greków zjawiła się świadomość wolności, ale
Grecy wiedzieli, że wolnymi są tylko niektórzy, toteż
istnieli, tam niewolnicy.
Jednostka w Grecji, według Hegla — to jeszcze nie
wolna indywidualność, lecz rozwinięta do pewnego stopnia
indywidualność przyrodzona. Innymi słowy, starożytni
Grecy w stosunkach duchowych byli jeszcze zależni od
tych warunków przyrodzonych, z których dopiero co
wyszli, stając się ludźmi. Zadanie ducha narodu greckiego
to formowanie pięknej indywidualności. Indywidualność
ta znajduje swój wyraz głównie w dziełach sztuki. Tutaj
panuje harmonia interesu indywidualnego i społecznego.
Subiektywnym celem ducha narodu rzymskiego było
ukształtowanie osoby jako podmiotu stosunków prawnych.
Jednostka przekształca się tu w abstrakcyjną osobę pra-
315
wną. Tym oddzielnym atomom przeciwstawia się jeden
człowiek — cesarz rzymski. Duch jest tu w stanie roz
dwojenia i szuika drogi wyjścia w filozofii i religii chrze
ścijańskiej.
Przez religię chrześcijańską duch dochodzi wreszcie do
świata germańskiego. Dopiero narody germańskie doszły
do uświadomienia sobie faktu, że wolność stanowi zasa
dniczą właściwość ludzkiej natury, że człowiek jako taki
jest wolny. Ten ostatni etap dziejów powszechnych nie jest
czymś jednolitym — można w nim wyróżnić pewne
okresy. Decydującymi etapami w uzyskaniu wolności były:
z jedniej strony Reformacja w Niemczech, a z drugiej
strony rewolucja francuska. Taki jest schematyczny obraz
dziejów powszechnych, przedstawiony w Filozofii dzie
jów.
Bezcelowe jest krytykowanie heglowskiej periodyzacji
dziejów, a jeszcze mniej zasługuje na krytyczną analizę
heglowski wykład dziejów, ponieważ sztuczność tej kon
strukcji, dowolność interpretacji jest całkiem oczywista.
Sprawą znacznie ważniejszą wydają się tendencje spo
łeczno-polityczne Filozofii dziejów.
Społeczno-polityczna tendencja historiozoficznej kon
cepcji Hegla ujawnia się dobitnie w stosunku filozofa
do najbardziej doniosłych wydarzeń jego czasów. Jednym
z takich wydarzeń była francuska rewolucja burżuazyjna.
Już w rozdziale Fenomenologia ducha była mowa o tym,
że Hegel nazwał tę rewolucję „wspaniałym wschodem
słońca” . Teraz trzeba zatrzymać się na tym zagadnieniu
bardziej szczegółowo.
Przyczyny rewolucji Hegel widzi przede wszystkim
w tym, że „zasada wolności w oli okazała się... wroga
istniejącemu prawu” . Jednocześnie Hegel wskazuje pewne
realne przyczyny, które spowodowały rewolucję. „Cały
ówczesny stan Francji — mówi —■ jest jakimś chaoty
cznym spiętrzeniem przywilejów wbrew wszelkiej rozu
mnej myśli; stanem całkowicie bezsensownym, z którym
316
wiąże się zepsucie obyczajów i ducha. Jest to królestwo
bezprawia, które wraz z rodzącym się uświadomieniem
staje się bezprawiem bezwstydnym. Straszliwie ciężki
ucisk, pod którym ugina! się lud, trudności rządu w zdo
bywaniu na potrzeby dworu środków pozwalających na
wystawne i rozrzutne życie stały się pierwszym powo
dem niezadowolenia” K Zdaniem Hegla francuska rewo
lucja burżuazyjna była więc zjawiskiem zgodnym z rozu
mem.
Uznając prawidłowość rewolucji, uważał jednocześnie,
że nie stanowi ona najbardziej radykalnego rozwiązania
zagadnień historycznych. Zasadniczym jej brakiem jest
abstrakcyjność wysuniętych zasad wolności, równości
i braterstwa. Hegel wskazuje jednocześnie na inny jej
brak — na „absolutyzację subiektywnych w oli” działaczy
owej rewolucji. Nie powstała więc prawdziwa wolność,
powstała dyktatura komitetów. W przebiegu rewolucji
Hegel dopatruje się dowodu, że w jego epoce niemożliwa
jest demokratyczna forma rządu. W czyje ręce przeszedł
teraz rząd? — zadaje pytanie i odpowiada: „W teorii prze
szedł w ręce ludu, w rzeczywistości jednak w ręce Zgro
madzenia Narodowego i jego komitetów” 2.
Hegel uważa za nie dającą się obronić zasadę reprezenta
c ji większości 'przez mniejszość. „Ci nieliczni mają wpraw
dzie reprezentować owych licznych, często jednak raczej
depczą ich wolę” 3 — wnioskuje Hegel. Filozof zauważył
rzeczywiste braki demokracji burżuazyjnej, nie mógł
jednak wskazać realnych dróg ich przezwyciężenia.
Hegel -krytykuje jakobiński etap rewolucji. „D o władzy
doszły teraz cnota i terror; — opisuje ów okres — subiek
tywna cnota bowiem, która rządzi jedynie na zasadzie
przekonania, prowadzi do najstraszliwszej tyranii. Wyko
nywa ona swą władzę z pominięciem form sądowych;
317
podobnie i kara jaką stosuje, jest bardzo prosta: kara
śmienai. Tyrania ta musiała w końcu upaść, ponieważ
wszelkie skłonności, wszelkie interesy, sam rozum prze
ciwne były tej straszliwej konsekwentnej wolności, która
w stanie najwyższego nasilenia z takim fanatyzmem się
objawiła” h
Heglowska 'krytyka jakobinów posiada pewne uzasadnie-
nienie historyczne, gdyż jakobini jako przedstawiciele
drobnej burżuazji nie mogli, oczywiście, zbudować praw
dziwie demokratycznego ustroju. Ich ideały mogły stać
się tylko „abstrakcyjną cnotą” . Hegel widzi w nich słu
sznie taką siłę historyczną, która wątpliwe, czy mogła być
wyrazicielem postępu. Krytykując braki jakobinów, Hegel
mimo to usprawiedliwia ów etap rewolucji i uważa go
za zupełnie prawidłowy.
Cała filozofia dziejów jest w ogóle przeniknięta myślą
o tym, że przy przechodzeniu od jednego etapu history
cznego do drugiego rewolucja jest zupełnie usprawiedli
wiona i nie stanowi w żadnym wypadku wypaczenia
normalnego rozwoju. A jednak przy końcu swych badań
dochodzi Hegel do całkiem nieoczekiwanego wniosku, że
monarchia pruska ma wyższość nad demokratycznym rzą
dem przedstawicielskim.
Pozytywnie oceniając francuską rewolucję burżuazyjną,
Hegel oddaje jednocześnie priorytet niemieckiej reforma
cji, dzięki której Niemcy jakoby zostały uratowane od
konieczności podobnej rewolucji. Dochodzi nawet do
wniosku, że rewolucja bez reformacji jest w ogóle nie
możliwa, że osiągnięcie wolności politycznej jest dalszym
etapem na drodze emancypacji sumienia. Hegel więc
znowu stara się sprowadzić istotę przemian społecznych
do problemu zmiany świadomości, a nawet świadomości
religijnej.
Jaki więc ideał ustroju społecznego znajdujemy u He-
1 Tamże s. 349.
318
gla? Jaki ustrój jest najbardziej rozumny z jego punktu
widzenia? Ustrojem takim jest monarchia pruska, która
ukształtowała się w określony system rządzenia po w oj
nach napoleońskich. Co prawda trzeba zaznaczyć, że
Hegel cenii sobie w ówczesnych Prusach przede wszystkim
zalążki ustroju burżuazyjnego. Tutaj, pisze Hegel, „znie
siono obowiązki lenne, a za podstawową zasadę uznano
wolność mienia i osoby. Każdy obywatel ma dostęp do
urzędów państwowych, niezbędnym jednak do ich objęcia
warunkiem jest zdolność i przydatność” 1. Hegel rozmyślnie
pomija, że te ideały burżuazyjne były znacznie mniej rea
lizowane w Prusach niż w dowolnym, innym z czołowych
krajów zachodniej Europy.
Hegel twierdzi, że w czasach nowożytnych demokracja
jest niemożliwa; do wniosku tego dochodzi na podstawie
krytyki demokracji burżuazyjnej, jednak jego własne
ideały” polityczne były wyraźnie konserwatywne. Tego
rodzaju wnioski polityczne nie wynikały wcale z metody,
którą posługiwał się przy analizie wydarzeń historycznych.
Jest to najdobitniejszy przykład jaskrawej sprzeczności
między metodą a systemem Hegla.
Oceniając koncepcję historiozoficzną Hegla, nie można
pomijać tej dwoistości, sprzeczności, która jest właściwa
nie tylko Filozofii dziejów, ale również całej jego filozofii.
Założyciele marksizmu zawsze wykazywali istnienie tej
sprzeczności między systemem a metodą Hegla.
Chociaż Hegel dał wspaniałe wzorce dialektycznej ana
lizy wydarzeń dziejowych, chociaż w jego koncepcji histo
riozoficznej istnieją domysły głębokie, to jednak jego
doktryna społeczna ujęta w całość jest daleka od prawdzi
wej nauki. To właśnie miał na uwadze W. I. Lenin w swo
jej ocenie Filozofii dziejów: „Na ogół filozofia historii daje
mało, bardzo mało — to zrozumiałe, bo właśnie tutaj,
1 Tamże s. 357.
319”
właśnie w tej dziedzinie, w tej nauce Marks i Engels
zrobili największy krok naprzód. Tutaj Hegel jest naj
bardziej przestarzały i anachroniczny” 1.
W zestawieniu z Marksem i Engelsem Hegel jest rze
czywiście przestarzały, ale w porównaniu ze swymi po
przednikami Hegel dał bardzo wiele. Poza tym Hegel do
starczył podstawy, na której skoncentrowała się prowa
dzana przez Marksa i Engelsa krytyka idealistycznej
teorii społecznej. Trudno więc zrozumieć głęboką istotę
tego przewrotu, jakiego Marks i Engels dokonali w na
ukach społecznych, bez uważnego przestudiowania filo
zoficznej spuścizny Hegla.
Heglowska filozofia dziejów jest pouczająca również
dlatego, że stanowi niezbity dowód zupełnej bezpodstaw
ności teorii społecznej zbudowanej na idealistycznej inter
pretacji zjawisk życia społecznego.
Mimo wszelkich braków i wszelkich anachronizmów hi
storiozoficzna koncepcja Hegla stanowi jednak wspaniałe
osiągnięcie przed marksowskiej myśli socjologicznej na Za
chodzie. Po Heglu socjologowie burżuazyjni ostatecznie
stracili zdolność do orientowania się w faktach i wydarze
niach historycznych. Odbyło się tu bowiem, jak mówi
Marks, to, oo fizjologow ie „określają nazwą metamorfozy
regresywnej” 2.
Omówieniem dziejów powszechnych Hegel kończy ba
dania nad duchem obiektywnym. Następnym etapem
w rozwoju ducha jest duch absolutny.
Duc h a b s o l u t n y
S20
kich indywiduach, społecznościach, w państwach i naro
dach, toteż w swych formach rozwoju są one skończone
i ograniczone. Natomiast duch, który nie posiada innego
celu i działania poza tym, aby uczynić siebie swym przed
miotem i ujawnić wobec siebie swą własną istotę, jest
duchem wolnym, prawdziwie nieskończonym, czyli du
chem absolutnym. Rozwija się on na drodze od zewnę
trznego, zmysłowego postrzeżenia do przedstawienia, a od
przedstawień — do myślenia pojęciowego. Według Hegla
duch postrzegający siebie w pełnej wolności jest sztuką;
duch pokornie przedstawiający siebie jest religią; duch
myślący o swej istocie za pomocą pojęć i pojmujący ją
jest filozofią. Zgodnie z tym dziedzina ducha absolutnego
dzieli się na sztukę, religię i filozofię. Toteż na teorię
ducha absolutnego składa się filozofia sztuki, czyli este
tyka, filozofia religii i filozofia historii filozofii.
Z przytoczonych założeń wynika, że sztukę, religię
i filozofię Hegel traktuje w sposób idealistyczny jako
formy ujawniania samego siebie przez ducha. Idealisty
czny charakter jego stanowiska ujawnia się również
w tym, że Hegel utożsamia treść sztuki i filozofii z treścią
religii. Głosi przez to, że religia, podobnie jak filozofia
i sztuka, zawiera prawdziwą wiedzę. Na tym polega po
krewieństwo między jego filozofią i religią.
To, co Hegel nazywa teorią ducha absolutnego, jest
w istocie teorią form świadomości społecznej. Wielką za
sługą filozofa jest to, że formy świadomości społecznej
uczynił przedmiotem specjalnej analizy i wyznaczył im
określone miejsce w systemie naiuk społecznych. U Hegla
oczywiście jest jeszcze wiele niejasności. Czy można bo
wiem uważać za słuszne twierdzenie, że form y świado
mości społecznej wyczerpują się w sztuce, religii i filo
zofii? A jak ma się rzecz z moralnością, z nauką? Dla
czego na przykład nauki szczegółowe nie należą do dzie
dziny ducha absolutnego? Nie można oczywiście zgodzić
się z Heglem, że nauka może dostarczać wiedzy
322
co prawda* wyjaśnić przyczyn tej dysproporcji. Po raz
pierwszy przyczyny te ujawnił Marks w nauce o bazie
i nadbudowie w społeczeństwie i sprzeczności między ni
mi. Ale już to, że Hegel zwrócił uwagę na sprzeczny cha
rakter postępu w warunkach społeczeństwa podzielonego
na antagonistyczne klasy — jest niemało ważne.
Po tych uwagach przejdziemy do przedstawienia este
tycznej teorii Hegla.
Estetyka
21* 323
spojrzenie ducha na wszystkie przebyte stopnie jego roz
woju („wspomnienie, czyli uzewnętrznienie” — Erin-
nerung).
Przedmiotem ducha absolutnego nie jest więc współcze
sność ani przyszłość, lecz tylko przeszłość. Spogląda on
wstecz, odtwarza w uogólnionej postaci przebyte już stop
nie. Zapowiadając koniec historii, Hegel nie mógł zrozu
mieć inaczej roli poznania.
Duch absolutny sam siebie ujawnia w trzech formach:
w sztuce, w religii i w filozofii. Te form y ujawniania się
ducha absolutnego dominują kolejno w historycznym ży
ciu narodów. W nauce o kolejnej przewadze to jednej
formy ducha absolutnego, to drugiej została wyrażona
myśl o nierównomiernym rozwoju form świadomości.
Pierwszą i najbardziej niedoskonałą formą samowiedzy
ducha absolutnego jest sztuka. Stanowi ona przedmiot
heglowskich Wykładów z estetyki.
Badania estetyczne, podjęte przez Hegla, służą nie temu,
„aby tworzyć nowe dzieła sztuki, lecz aby poznać nau
kowo, czym jest sztuka” , albowiem „sztuka jest i pozostaje
dla nas z punktu widzenia swych najwyższych zadań mi
nioną przeszłością” 1.
Oczywiście, jeżeli założymy, że proces dziejowy zakoń
czył się, to, naturalnie, zakończył się również rozwój sztu
ki. Trzeba jedynie poznać dzieje tego rozwoju. Dlatego
też przysłowiowa sowa Minerwy rozpoczyna swój lot
o zmierzchu dziejów.
Na czym, według Hegla, polega cel działalności ducha,
a w tym również sztuki? Na tym mianowicie, aby osiąg
nąć uświadomienie sobie zjednoczenia subiektywnych dą
żeń człowieka z obiektywną prawidłowością świata du-
chowo-etycznego i naturalnego, które to zjednoczenie rea
lizuje się w państwie. „Wszelka duchowa działalność —
pisze — ma na celu jedynie uświadomienie sobie tego ze-
324
spolenaa, to znaczy swojej wolności” 1. Powołaniem sztuki
jest więc pogodzenie świadomości z rzeczywistością. Wszy
stkim formom świadomości, w tej liczbie również sztuce,
Hegel wyznacza w życiu społecznym rolę wyłącznie bier
ną: prowadzą one jedynie do uświadomienia sobie rzeczy
wistości, a nie do jej przekształcania.
Mistycyzm filozofii heglowskiej ujawnia się również
w określeniu przedmiotu sztuki. „W swej najwznioślejszej
postawie zadaniem jej jest przedstawić co prawda nie
ducha bożego, ale postać boską, a następnie w ogóle to,
co boskie i duchowe” 2.
Hegel traktuje sztukę nie jako szczególną formę uświa
damiania sobie materialnego świata, ale jako samoistny
rozwój pojęcia. Toteż z pojęcia piękna w ogóle wyprowa
dza piękno w [przyrodzie, a z niego piękno w sztuce, czyli
ideał. Jako idealista Hegel usuwa z estetyki „'piękno
w przyrodzie” 3. Rozpatruje jedynie to piękno jako prze
słankę ideału, tj. piękna sztuki.
Treścią sztuki jest idea, a jej formą — zmysłowe, ob
razowe wyrażenie tej idei. Ale dla Hegla idea niie jest
czymś abstrakcyjnym. Piękno sztuki — to taka idea, któ
ra uformowała się w rzeczywistości i zjednoczyła się z nią
bezpośrednio. Rzeczywistość uformowana zgodnie ze
swym pojęciem jest ideałem. Treścią filozofii sztuki jest
więc teoria ideału i jego rozwoju.
Stopnie rozwoju ideału Hegel nazywa formami sztuki;
szeregują się one w zależności od wzajemnego stosunku
między ideą a jej zewnętrznym wyrazem. Kiedy idea
w dziełach sztuki wyraża się w sposób abstrakcyjny i dla
tego nie może odnaleźć w nich swego równowartościowego
wyrazu, powstaje wówczas sztuka symboliczna. Tutaj idea
i jej wyraz zewnętrzny nie odpowiadają sobie. Symbolicz
ną jest według Hegla sztuka starożytnego Wschodu.
325
W drugiej formie sztuki, którą Hegel nazywa klasycz
ną, idea osiąga równowartościowy zewnętrzny wyraz
w dziełach sztuki, występuje tu zgodność formy i treści.
W sztuce klasycznej, do której Hegel zalicza sztukę antycz
ną, idea (np. odtworzenie greckich bogów) uzyskuje dosko
nały wyraz zewnętrzny w rzeźbiarstwie. Ale i tutaj idea
nie występuje jeszcze w postaci najwyższej idei ducho
wej. Same greckie bogi są ograniczone. W greckiej sztuce
prawdziwa idea, duch, występuje jedynie w zarodku (np.
w greckich misteriach).
Prawdziwa idea osiąga zupełne wcielenie w romantycz
nej formie sztuki. Duch jest tu wolny, zwycięża przyrodę,
materię. Plastyczna sztuka klasyczna przekształca się
w duchowo-romantyczną. Na pierwszy plan wysuwa się
teraz malarstwo, muzyka i poezja. Ale osiągnięta w sztuce
klasycznej zupełna zgodność idei i wyrazu zewnętrznego
zostaje znowu zniweczona. Zmysłowa forma okazuje się
niewystarczającą dla ucieleśnienia rozwiniętej idei, która
pokonała przyrodę. W sztuce romantycznej materiał ze
wnętrzny spełnia jedynie rolę znaku, zjawiska. Do roman
tycznej formy sztuki Hegel zalicza nie tylko sztukę śred
niowieczną, ale i twórczość takich pisarzy i artystów, jak
Shakespeare, Goethe, Schiller, Jean Paul, Rembrandt itd.
Z rozmaitymi formami sztuki jest związane również
zróżnicowanie poszczególnych sztuk, rozwój ich jednak
jest uwarunkowany przez różnorodność materiału, jakim
się posługują. W układzie poszczególnych sztuk Hegel
omawia architekturę, rzeźbę, malarstwo, muzykę, poezję.
Za początek dziejów poszczególnych sztuk Hegel uważa
architekturę; należy ona do symbolicznej formy sztuki,
albowiem materiał zmysłowy zaczerpnięty z przyrody nie
ożywionej dominuje tutaj nad ideą, brak jeszcze zgodności
między formą i treścią. Dzieła architektury dają najwy
żej do zrozumienia istnienie duchowej treści, którą po
winny wyrażać.
W rzeźbie jako wyższym rodzaju sztuki „wolna ducho-
326
wość” , tj. idea, znajduje swój wyraz w postaci ludzkiego
ciała. Idea zespala się tutaj z formą fizyczną. W rzeźbie
ludzki kształt wyraża ducha. Ponieważ daje się tutaj za
uważyć pełna harmonia między ideą a jej zmysłowym
wyrazem, rzeźba stanowi podstawowy typ klasycznej
formy sztuki. Jednakże życie duchowe — przeżycia we
wnętrzne, nastroje, uczucia ludzi itd. nie mogą być wyra
żone w rzeźbie. Życie duchowe ucieleśnia się głównie
w dziełach sztuki romantycznej, która obejm uje malar
stwo, muzykę i poezję.
Spośród sztuk romantycznych najbliżej sztuki klasycz
nej (rzeźby) znajduje się malarstwo. Materiałem dla niego
nie jest już materia twarda, surowiec (kamień, drzewo
itd.), lecz powierzchnia płótna, żywa gra światła. Malar
stwo wyzwala się od zmysłowej, przestrzennej pełni bryły
materialnej i ogranicza się do płaszczyzny. Malarstwo jest
w stanie wyrazić całą gamę uczuć, stanów duszy, przed
stawić działanie, czyny -pełne dramatyzmu.
Zupełne usunięcie przestrzenności osiągamy w następ
nym rodzaju sztuki romantycznej — w muzyce. Jej ma
teriałem jest — ton, drganie ciała wydającego dźwięki.
Materia występuje tutaj, zdaniem Hegla, już nie jako
określoność 'przestrzenna, lecz czasowa. Muzyka wykra
cza poza granice postrzegania zmysłowego i wkracza wy
łącznie w dziedzinę wzruszeń życia wewnętrznego.
Wreszcie w ostatnim rodzaju sztuki romantycznej —
w poezji, czyli sztuce słowa, dźwięk jako ostatni element
zewnętrznego materiału występuje jako znak, pozbawiony
sam w sobie znaczenia. Elementem podporządkowanym
poetyckiej mowie jest wyobraźnia poetycka.
Poezja może wyrazić całą gamę uczuć i stanów. Ale
materiał poetycki form uje się w mowę wiązaną nie w spo
sób swobodny ani dowolny, ale zgodnie z zasadami reto
ryki i muzyki. W poezji znowu powtarzają się jakby
wszystkie rodzaje sztuki: sztuce operującej obrazami od
powiada w poezji epos jako spokojna opowieść o obfitu-
327
jącej w obrazy i sceny malarskie historii narodów; poezja
liryczna jest jak gdyby muzyką, ponieważ wyraża wew
nętrzne stany duszy; wreszcie w poezji dramatycznej wy
raża się jedność obu tych sztuk. W niej odtwarza się wal
ka między czynnymi doprowadzanymi do konfliktu inte
resami, które mają swoją podstawę w charakterach jed
nostek. Poezja tworzy przejście do religii, w której idea
rozwija się w formie wyobrażeń.
Estetyczna koncepcja Hegla nie wytrzymuje krytyki.
Skrajnie wymyślna jest zasada podziału sztuk na formy
i rodzaje. Całą historię sztuki Hegel wcisnął w prokru-
stowe łoże swojej triady. A jednak w estetyce Hegla jest
zawarty cały szereg głębokich poglądów. Marks widział
ogromną zasługę Hegla w tym, że w pracy upatrywał
„tworzenie samego siebie przez człowieka” . Z tego punktu
widzenia Hegel rozpatruje również sztukę.
Hegel traktuje sztukę jako uczłowieczanie świata ze
wnętrznego, jako „samowytwairzanie się” człowieka w rze
czach zewnętrznych, jako jedną z form stosunku człowieka
do świata. Z tego względu niezwykle interesująca jest
następująca uwaga Hegla: „...mały chłopak ciska kamienie
do rzeki i podziwia tworzące się na powierzchni wody
kręgi jako coś, w czym widzi swoje własne dzieło. Potrzeba
ta przebija się w zjawiskach najrozmaitszego rodzaju, aż
do tej formy tworzenia samego siebie w przedmiotach
zewnętrznych, jaką widzimy w dziełach sztuki” 1.
Zdaniem Hegla zawiera się tu podstawa wszelkich upię
kszeń, za których pośrednictwem człowiek zmienia swój
naturalny wygląd.
W ten sposób w dziełach sztuki człowiek jak gdyby zno
wu poznaje swoje „ja ” , podwaja się i ucieleśnia w ze
wnętrznych przedmiotach. W tym naświetleniu jest sprawą
zrozumiałą, dlaczego Hegel odrzuca piękno przyrody. We
dług Hegla, przecież piękne jest tylko to, co stworzył czło-
1 Tamże s. 55.
328
wiek, co jest związane wyłącznie ze społeczną działalnoś
cią ludzi.
Hegel próbuje określić sipecyfikę estetycznego przyswa
jania sobie rzeczywistości. Pojmowanie .pracy jedynie ja
ko działalności idealnej uniemożliwia mu sformułowanie
słusznej charakterystyki twórczości i wrażliwości este
tycznej. Artystyczne przyswojenie sobie rzeczywistości to
taka, według Hegla, swoista działalność człowieka, która
różni się zarówno od działalności praktyczno-uty litanie j,
jak od teoretycznej.
„Zainteresowanie artystyczne — pisze Hegel — różni
się tym cd praktycznego zainteresowania cechującego po
żądanie, że pozostawia swój przedmiot wolny dlai siebie,
podczas gdy pożądanie posługuje się nim dla własnego
użytku, niszcząc go. Natomiast od teoretycznego sposobu
rozważania cechującego intelekt naukowy różni siię ono
tym, że ujawnia zainteresowanie przedmiotem w jego
jednostkowej egzystencji i nie pracuje nad przekształ
ceniem go we własną ogólną myśl i ogólne pojęcie” h
Hegel nie mógł również rozwinąć prawdziwej nauko
wej krytyki teorii sztuki jako „naśladownictwa” przyro
dy, chociaż jego argumentacja przeciwko niej jest wni
kliwa i głęboka.
Idealistyczny punkt wyjścia uniemożliwił więc Heglo
wi sformułowanie słusznego rozumienia istoty zasady
estetycznej. Zmuszany był wreszcie określić sztukę jako
zmysłowy obraz ducha absolutnego. Jest to już otwarty
idealizm i mistycyzm.
Jest ogromną zasługą Hegla, że stara się zbudować teo
rię sztuki na podstawie historycznych studiów nad róż
nymi rodzajami, gatunkami i stylami artystycznymi. W es
tetyce Hegla istotna jest treść: formy rozwoju sztuki są
u niego rozpatrywane w zależności od rozwoju treści (idei),
toteż zmiana stylów, rodzajów, gatunków artystycznych.
1 Tamże s. 66.
329
nie stanowi dla Hegla zjawiska przypadkowego, lecz jest
to proces prawidłowy. Hegel podkreśla przy tym, że
w różnych okresach historycznych dominuje to jeden ro
dzaj, to drugi. Każda epoka ma swoje podstawowe rodza
je i gatunki artystyczne. Wykazując, że rodzaje i gatunki
artystyczne są określone przez „stan świata” , Hegel niie
wpada jednak w relatywizm, lecz posługując się obiek
tywnym kryterium (pokrywanie się obrazu z rozwijającą
się i konkretyzującą się ideą), ocenia rozmaite dzieła sztu
ki. Wartościową myśl o podległym prawu powstawaniu
i przemijaniu gatunków artystycznych (upadek eposu
w okresie nowożytnym, powstanie powieści jako „epopei
społeczeństwa mieszczańskiego” itd.) Hegel wypowiada
w sposób skrajnie schematyczny. Na przykład powieść
Hegel wiąże jedynie ze współczesnym mu „stanem świa
ta” , nie dostrzegając tego, że gatunek ten w zalążkowej
formie występuje już w okresie hellenistycznym (np. Daf-
nis i Chloe Longusa i inne).
Hegel często ten czy inny rodzaj i gatunek artystyczny
wiąże z jedną określoną epoką historyczną, układając
w ten sposób połen sprzeczności, skomplikowany proces
rozwoju sztuki w abstrakcyjny schemat. Dlatego jest tak
jaskrawo niesprawiedliwy wobec sztuki wschodniej, którą
ocenia bardzo nisko.
Schematyzm występuje u Hegla w traktowaniu tragedii
i satyry. Satyra według Hegla ma być pierwszym etapom
wewnętrznego rozkładu sztuki. U Hegla bohaterami tra
gicznymi są jedynie obrońcy starego porządku społecz
nego. Nie uznaje za tragicznych bohaterów tych, którzy
działają w warunkach niedojrzałej sytuacji rewolucyjnej.
Dużą wartość przedstawia heglowska teoria jedności
ogólnego i jednostkowego w sztuce. Z tego względu inte
resujące jest ujmowanie charakteru człowieka jako przed
miotu artystycznego przedstawienia. Hegel zaznacza, że
charaktery powiny odznaczać się, z jednej strony, nie
ustępliwością, jednolitością, określonością, a z drugiej
S30
strony — bogactwem i różnorodnością objawów rozmai
tych ludzkich właściwości. Taki jest właśnie Achilles u Ho
mera. Postawiony w różnych sytuacjach ujawnia on naj
bardziej różnorodne ludzkie cechy. Kocha swą matkę Te-
tydę, opłakuje Briseidę, kiedy mu ją odbierają, i obrażo
ny honor każe mu spierać się z Agamemnonem. Obok tego
jest wiernym przyjacielem Patroklesa i Antilocha. Jedno
cześnie ten zapalczywy, odważny młodzieniec jest pełen
szacunku wobec starości. Achilles jest również gniewny,
porywczy, mściwy i pełen bezwzględnego okrucieństwa
w stosunku do wroga itd. „O Achillesie — pisze Hegel —
można powiedzieć: to jest człowiek!” 1 Analogicznym cha
rakterem jest, wedle Hegla, Romeo z dramatu Shakespe-
are’a. Hegel występuje przeciwko sprowadzaniu charakte
rów do jakiejkolwiek jednej cechy, np. skąpstwa lub bi-
goterii, jak to spotykamy u Moliera. Jednocześnie wystę
puje zdecydowanie przeciwko romantycznej interpreta
cji charakteru, wedle której ludzkie właściwości nie odzna
czają się jednolitością, trwałością, lecz są wątłe, mgliste,
nieokreślone.
Heglowska koncepcja charakteru zasługuje na najbar
dziej uważne przestudiowanie w związku z opracowaniem
zagadnień realizmu.
Hegel pomimo idealistycznych przesłanek dochodzi
bardzo blisko do sformułowania zasad realizmu. Np. oma
wiając pojęcie ideału pisze: „Poezji wolno będzie zawsze
wysuwać na czoło tylko to, co decydujące, istotne, zna
mienne; istotnym zaś w całej pełni jest właśnie to, co
idealne, a nie to, co tylko istnieje i czego drobiazgowe opi
sywanie w związku z jakimś zdarzeniem czy jakąś sceną
musiałoby stać się mdłe, bezduszne, nużące i trudne do
wytrzymania” 2.
Hegel jak najszczegółowiej analizuje różne konflikty,
stanowiące przedmiot artystycznych wizerunków. Sądzi
1 Tamże s. 381.
2 Tamże s. 274.
331
przy tym, że 'konflikty te muszą mieć swą podstawę
w „stanie świata” , tj. w sprzecznościach właściwych danej
epoce. Sztulka ma więc, według Hegla, wyrażać najważ
niejsze moralne i polityczne sprzeczności swego czasu. Od
tworzenie istotnych sił tkwiących w danej epoce winno
być realizowane, zdaniem Hegla, nie w opisach statycz
nych, ale przez przedstawienie ludzkich działań i postęp
ków, albowiem „działanie jest najwymowniejszym spo
sobem ujawnienia tego, czym dana jednostka jest, jakie
są jej przekonania i dążenia” 1.
Hegel omawia dokładnie, w jaki sposób ogólne tenden
cje epoki znajdują swoje zindywidualizowane ucieleśnie
nie w myślach, sposobach rozumowania, dążeniach i po
stępkach ludzi. W związku z tym wprowadza pojęcie pa
tosu, to pojęcie, którym posługiwał się następnie Bieliń
ski. „Patcs — mówi Hegel — stanowi tedy właściwy ośro
dek i prawdziwą domenę sztuki; jest on zarówno głównym
czynnikiem działającym w dziele sztuki, jak i najsilniej
oddziałującym na widza. Albowiem patos potrąca strunę,
która wywołuje oddźwięk w sercu każdego człowieka” 2.
Patos to sprawa społeczna, która stała się osobistą na
miętnością jednostki. Znaczenie jednostki zależy, według
Hegla, od jej patosu. Zadanie artysty polega na wciele
niu „istotnych sił” czasu w działania, postępowanie, dąże
nia, czyli w patos określonych jednostek.
Znaczną wartość przedstawia pogląd Hegla na artystę,
jego manierę, styl, oryginalność. Prawdziwa oryginalność
polega, według niego, na umiejętności wydobycia właści
wej natury przedmiotu, na prawdziwym wyrażeniu obiek
tywnej treści. „Prawdziwa oryginalność zarówno artysty,
jak i dzieła sztuki polega na tym, że i dzieło, i artystę
ożywia rozumność treści w sobie samej prawdziwej” 3.
1 Tamże s. 353.
2 Tamże s. 374.
3 Tamże s. 475.
332
Ważną zasługą Hegla jest stwierdzenie, że współczesny
stan świata, tj. społeczeństwo burżuazyjne jest wrogie
sztuce i twórczości artystycznej. W sposób prawdziwie
naukowy opracował ten pogląd dopiero Marks, który do
szedł do wniosku, że „produkcja kapitalistyczna jest wro
ga wobec pewnych gałęzi produkcji duchowej, na przykład
wobec sztuki i poezji” 1. Bez wątpienia Marks wykorzystał
w swych wnioskach twierdzenia estetyki Hegla.
W związku z tym trzeba szczegółowiej nieco zatrzymać
się na heglowskiej teorii Problematyczność! sztuki współ
czesnej, tj. na trudnościach i perspektywach jej rozwoju.
Teoria ta jest związana z ogólnym rozumieniem sztuki
jako określonej formy samowiedzy ducha absolutnego, za
daniem sztuki, według Hegla, nie jest pouczanie, napra
wianie, doskonalenie „zepsutych” ludzi, lecz odkrycie
prawdy w farmie zmysłowej, w farmie artystycznej.
„Sztuka — pisze Hegel — nie ma innego powołania, niż
doprowadzić do zmysłowego oglądu prawdę, jaką ona
jest w duchu. Prawdę w jej całkowitości pogodzonej
z obiektywnością i z tym, co zmysłowe” 2. Sztuka wyra
ża prawdę nie w formie abstrakcyjnej, lecz w oglądowej,
w postaci żywych indywidualnych obrazów. Zmysłowa
forma poznania była dla ludzi formą najwcześniejszą.
Odnośnie różnicy między poetyckim a prozaicznym
sposobem przedstawiania Hegel stwierdza: „Poezja jest
starsza niż prozaiczny, sztucznie ukształtowany język. Jest
pierwotnym przedstawieniem prawdy, jest wiedzą, która
nie oddziela jeszcze tego, co powszechne, od jego żywej
egzystencji w jednostkach ani nie przeciwstawia jeszcze
prawa i zjawiska, celu i środka d nie wiąże ich znowu
w całość na drodze rożważań, lecz jedno ujmuje w dru
gim i za pośrednictwem niego” 3. W poezji to, co ogólne,
rozumne, występuje nie jako abstrakcyjna powszechność
333
i oderwany rozsądek, ale jako coś żywego, uduchowio
nego, ujawniającego się. W odróżnieniu od Schellinga He
gel sądzi, że sztuka nie jest najwyższą formą uzewnętrz
nienia się ducha absolutnego. Ze względu na swoją formę
sztuka jest ograniczona pod względem treści. Nie wszystkie
prawdy mogą stać się przedmiotem sztuki, jest rzeczą ko
nieczną, aby prawdy zawierały w sobie potencjalnie moż
liwość przejścia w postać zmysłowo-konkretną.
Myślenie zmysłowo-konkretne jest właściwe narodom
stojącym na pierwotnym szczeblu ich rozwoju. Ludzie po
czątkowo myśleli w sposób poglądowy. Wiele prawd wy
rażono w obrazach artystycznych. Dopiero po długim
okresie czasu prawdy te zostały odlane w formy powszech
nych 'kategorii rozsądku.
Jeśli Schelling uważał, że „sztuka winna być wzorem
dla nauki” , a nauka powinna podążać za tym, co „już
zostało osiągnięte przez sztukę” 1, to Hegel, przeciwnie,
sądził, że sztuka nie jest doskonałą formą poznania. Myśl
i rozmyślanie prześcignęły, zdaniem Hegla, sztuki pięk
ne. „Swoista forma, jaką stanowi twórczość artystyczna
i jej dzieła — pisze Hegel — nie zaspokaja już naszych
najwyższych potrzeb. Wyrośliśmy już z tego, byśmy mo
gli dziełom sztuki oddawać cześć boską i modlić się do
nich. Wrażenie, jakie one na nas wywierają, tkwi raczej
w dziedzinie myśli, a to, co w nas budzą, wymaga jeszcze
jakiegoś innego potwierdzenia” 2.
Współczesny „stan świata” jest ustosunkowany do sztuki
i formy artystycznej, zdaniem Hegla, antagomistycznie.
Świat współczesny to świat działalności praktycznej, pra
cy i myśli. Sztuka zaś odpowiada nierozwiniętemu sta
nowi człowieka. Na szczeblu poezji sztuka osiąga najwyż
szy rozwój. Tutaj, według słów Hegla, wznosi się „ponad
siebie” .
334
Ogólny bieg ducha zmierza w kierunku jego pełnego
wyzwolenia ze świata zmysłowego. Mówiąc obrazowo,
Hegel sądzi, iż wszystko zmierza do „prozy myślenia” .
Ponieważ sztuka jest tylko pierwszym stopniem w proce
sie samopoznania ducha absolutnego, ' jego przejścia do
wyższej formy poznania (do religii i filozofii) jest nie
uchronne i związane z ogólnym postępem rozumu świata.
Na wyższych stopniach rozwoju społeczeństwa myślenie
występuje przeciwko sztuce i, zdaniem Hegla, zwycięża.
„W miarę postępu kultury — mówi Hegel — każdy nie
mal naród przechodzi taki okres, w którym sztuka kieruje
go ku czemuś, co jest nad nią” y.
Postęp współczesnej kultury i oświecenia doszedł jakoby
do takiego stopnia, kiedy „powszechna potrzeba” sztuki
odeszła w przeszłość. Hegel nie przeczy, że sztuka będzie
się rozwijać i doskonalić w dalszym ciągu, ale „jej formy
przestały być już najwyższą potrzebą ducha” . „W naszych
czasach nie może zjawić się znowu żaden Homer, Sofo-
kles itd., żaden Dante, Arioet lub Shakespeare. To, co
tak wspaniale wyśpiewano, co tak swobodnie wrażano,
zostało wyrażone, wyczerpane do dna. Są to tworzywa,
sposoby oglądania i ujmowania, które zostały już wyśpie
wane do końca” 2.
Rozkład sztuki klasycznej rozpoczyna się, według Hegla,
od przekształcenia sztuki w mechaniczne naśladownictwo
sztuki antycznej, od zwyrodnienia sztuki w „głupie” rze
miosło. Za temat sztuki przyjmuje się nadal antycznych
bohaterów, wypadki dziejów starożytnych. Ale przy tym
wszystko polega na prostym naśladownictwie, staramy
się zachować jedynie zewnętrzną tradycję. Sztuka prze
kształca się w „martwą zimną uczoność” , w ślepe naśla
dowanie dawnych wzorów. Hegel niejednokrotnie po
wraca do krytyki akademizmu. Filozof rozumie, że od
rodzenie sztuki antycznej we współczesnym świecie jest
1 Tamże s. 173— 174.
2 Hegel: Asthetik, jw. s. 570.
335
tak samo niemożliwe, jak nie do pomyślenia jest odrodze
nie antycznego ustroju politycznego. Toteż Hegel nega
tywnie ustosunkowuje się do dzieł Goethego i Schillera
poświęconych tematyce antycznej. Poeci ci byli przeko
nani, że dla współczesnego artysty nie jest wykluczona
możliwość osiągnięcia antycznej doskonałości na określo
nym poziomie rozwoju artystycznej samowiedzy.
Jeśli Hegel przed napisaniem Fenomenologii ducha ży
wił jeszcze pewne iluzje co do możliwości odrodzenia
antycznego ustroju, to w Wykładach z estetyki i w Wykła
dach z filozofii dziejów świat antyczny jest dla niego
stopniem, który odszedł w przeszłość na zawsze. Goethe
i Schiller podejmowali heroiczne wysiłki, aby za pośred
nictwem doskonalenia form y artystycznej przezwyciężyć
wrogi sztuce charakter współczesnego sposobu życia. Stąd
ich zwrot do sztuki greckiej i do starożytnych traktatów
na tematy estetyczne. Hegel natomiast uważał, że droga
ta nie doprowadzi do rozkwitu sztuki. Poprzednicy Hegla
znajdowali się pod bezpośrednim urokiem zakończonej
niedawno rewolucji. Konstatując „prozaiczność” świata
mieszczańskiego, jego wrogość wobec sztuki, nie stracili
jednak nadziei, że rozkwit sztuki jest możliwy. Trzeba je
dynie znaleźć ogólne prawa rządzące sztuką, udoskonalić
gust artystów, przezwyciężyć wszystkie odstępstwa od ide
alnej sztuki, trzeba, jednym słowem, przy pomocy pozna
nia praw właściwych sztuce wyrobić u pisarzy i malarzy
„wielki styl” , a problem stworzenia nowej sztuki zostanie
rozstrzygnięty. Hegel sceptycznie ustosunkuje się do tego
oświeceniowego programu swych rodaków. Widzi nawet
w nim pewne niebezpieczeństwo. Nie podzielając w ca
łości krytyki „idei” i ,ideału” prowadzonej przez Rumohra,
przeciwnika poglądów Winckelmanna, Hegel zgadza się
jednak z nim co do tego, że pogoń za idealnym odtworze
niem w stylu Winckelmanna zrodziła „brak gustu, mar
twotę i wyzbytą charakteru powierzchowność” .
Hegel dobrze rozumiał sprzeczności właściwe mieszczań-
336
skiemu społeczeństwu i wszelkie próby odrodzenia sta
rych form sztuki oceniał jako utopię. Sztuka klasyczna
rozkwitła tylko raz i już więcej się nie odrodzi. „Ist
nieje bowiem — pisał — nie tylko klasyczna forma, ale
i klasyczna treść” *. Współczesna epoka nie dostarcza
klasycznej treści, zamiłowanie zatem do starożytności pro
wadzi do akademizmu, pusty zaś akademizm jest jedną
z form rozkładu sztuki antycznej.
Rozkład sztuki antycznej zaczyna się, zdaniem Hegla, już
u Rzymian. Politykę, państwo, władzę stawia się w tym
królestwie „prozy” ponad indywidualność. Rzym nie stwo
rzył dlatego wolnej, wielkiej sztuki. Nawet święta ludowe
Rzymian nie znalazły dowcipniejszej formy niż arlekina-
da. Jeśli u Greków z zalążków świąt ludowych rozwinęła
się sztuka greckiej tragedii, to u Rzymian owe „błazeń-
skie tańce i pieśni” na wiejskich zabawach nie przekształ
ciły się w wyższe formy sztuki. Duch rzymski nie „odda
wał się grze zmysłowej fantazji” , toteż rzymska mitologia,
saturnalia, sztuka są w najwyższym stopniu prozaiczne.
Plaut, Terencjusz materiał do swoich komedii czerpali od
Greków. Jedyne oryginalne gatunki sztuki to poezja dy
daktyczna i satyra. Hegel jednak uważał, że satyra — to
gatunek artystyczny powstający na przejściu od klasycz
nej formy sztuki do romantycznej, początek rozkładu kla
sycznej formy sztuki. Nie cenił też wysoko dzieł satyrycz
nych Horacego, Juwenalisa, Persjusza. Hegel uważał Rzym
za pierwowzór świata mieszczańskiego. Przeciwstawia po
jęcia „pięknej indywidualności” i „osoby prawnej” .
W Rzymie miejsce całkowitych jednostek zajmują „pod
mioty prawne” , osoby.
To zastąpienie „pięknej indywidualności” przez „osobę
prawną” znajduje swoje wyjaśnienie w umocnieniu się
'panowania własności prywatnej, która prowadzi nie
uchronnie do formalizacji prawa i traktowania jednostek
338
Współczesnej osobie żyjącej w królestwie „potrzeb i roz
sądku” pozostaje jedna droga uzyskania wolności — jest
nią „wycofanie się w głąb siebie” . Współczesna jednostka
uzyskuje wartość we własnych oczach tylko jako podmiot,
tj. kiedy ujmuje swój charakter w aspekcie przeżyć du
chowych, kiedy rozpatruje siebie ze względu na swoje
działania, cierpienia, prawne i moralne poglądy i postępki.
Według Hegla istnieje jedno w yjście dla współczesnego
człowieka —■ szukać ratunku w wewnętrznej wolności
podmiotu. W tym kierunku poszli Rzymianie. Z takiego
stanu świata, tj. z rozpadu społeczeństwa na indywidua-
-atomy, próbowali znaleźć w yjście przez pogłębienie wła
snego życia wewnętrznego. Zjawisko to tłumaczy popu
larność wśród Rzymian takich systemów filozoficznych,
jak stoicyzm, epikureizm i sceptycyzm. Właściwa jest im
jedna tendencja, pomimo wszelkich różnic między nimi,
a mianowicie — zobojętnienie człowieka wobec wszyst
kiego, co dzieje się w rzeczywistości.
Hegel uważa, że ani Rzymianie, ani człowiek współ
czesny nie są obiektywnie wolni. Jedynie w życiu we
wnętrznym człowiek uzyskuje wolność, dopiero tutaj
duch może cieszyć się swoją nieograniczoną wolnością.
Dlatego właśnie sztuka romantyczna czyni swym przed
miotem wewnętrzne życie człowieka. Jeśli sztuka przyj
muje za swój przedmiot właśnie życie człowieka, to może
jeszcze osiągnąć ideał, lecz obierając za jedyny cel przed
stawianie życia wewnętrznego, zrywa ona więź z obie
ktywną treścią. Teraz żywiołem sztuki nie jest życie zmy
słowe i obiektywne ani cielesna postać człowieka, lecz
„życie wewnętrzne” , „nieskończona duchowa subiektyw
ność” . Krocząc po tej drodze sztuka romantyczna wykra
cza poza granice sztuki jako takiej, wzbija się nad samą
siebie, przy czym proces ten dokonuje się w ramach sa
mej sztuki.
Hegel nie boleje nad upadkiem sztuki. Rzeczywistość
zakończyła wszak proces swego kształtowania, świat osią-
339
gnął stadium dojrzałości i w tym momencie zjawia się
najwyższa forma ducha absolutnego — filozofia, która za
czyna „malować szarą barwą po tym, co szare” . Byłoby
rzeczą niedorzeczną, ze stanowiska Hegla, myśleć o po
wrocie do starych form świadomości. „Prozaiczne” sto
sunki między osobami zapanowały teraz zupełnie i dla
tego myśliciele, którzy próbują odrodzić stare formy ży
d a i dawne sposoby myślenia, znajdują się w podobnie
komicznej sytuacji, jak Den Kichot usiłujący walczyć
z niesprawiedliwośdą panującą we współczesnym świecie.
Cały proces duchowego rozwoju społeczeństwa zmierza,
wedle Hegla, w kierunku odsuinaęda myślenia abstrak
cyjnego od zmysłowo-konkretnego. W teku rozwoju du
chowego mnożą się uogólnienia, abstrakcje itd., a sztuka
ginie — taka jest dialektyka rozwoju ducha absolutnego.
Postęp może więc realizować się tylko dzięki deprecjacji
całych dziedzin żyda duchowego.
W estetyce w opisie samorzutnego procesu rozkładu
sztuki panuje ton spokojny. „K to znajduje upodobanie
w narzekaniu i potępianiu, może to zjawisko uważać za
dowód upadku i przypisać je przewadze, jaką zdobyły
w naszym żydu namiętności i pobudki egoistyczne, które
burzą powagę sztuki i jej pogodę. Można też winę za to
przypisać koniecznym wymaganiem współczesności
i skomplikowanym warunkom żyda społecznego i poli
tycznego, które umysłom ludzkim, zaprzątniętym ma
łymi sprawami i kłopotami, nie pozwalają wznieść się
ku wyższym celom sztuki, gdyż intelekt sam potrafi za
dośćuczynić tym potrzebom i dążeniom żyda zajmując
się takim gałęziami wiedzy, których użyteczność ograni
cza się jedynie do tego rodzaju celów i łatwo ulega po
kusie mewychodzenia poza tę suchą wiedzę” h
Analizując zagadnienie upadku sztuki, Hegel na sku
tek swej burżuazyjnej ograniczoności dochodzi do zupeł-
340
nie niesłusznych wniosków. Cały proces rozkładu arty
stycznej formy świadomości nie jest w jego oczach na
stępstwem tego, że produkcja kapitalistyczna „jest wroga
wobec pewnych gałęzi produkcji duchowej, na przykład
wobec sztuki i poezji” (Marks), a więc rozkład ten nie jest
skutkiem całkiem określonych stosunków społecznych,
lecz jest dla Hegla wynikiem „działania i rozwoju samej
sztuki...” 3 Hegel wyprowadza więc zmierzch sztuki i fa
talnego przeznaczenia. Hegel odstępuje tutaj od histo
rycznego podejścia do analizy form świadomości społecz
nej, sprzeczności właściwe społeczeństwu kapitalistycz
nemu przekształca w wieczną tragedię ducha.
Opierając się na takich fałszywych przesłankach He
gel rozwija koncepcję nieuchronnego upadku sztuki. Już
w określeniu przedmiotu sztuki Hegel popełnia błąd, do
puszcza się mistyfikacji, jak już była o tym mowa na po
czątku rozdziału. Od razu wyznacza sztuce ściśle okreś
lone granice. Ograniczoność sztuki w społeczeństwie miesz
czańskim uznaje za coś absolutnego. Hegel w „prozie
i zubożeniu” współczesnego świata widzi „zapowiedź koń
ca” rozwoju sztuki. Zresztą z heglowskiego punktu widze
nia w ogóle wszystko realne jest w pewnej mierze pro
zaiczne.
Cały współczesny stan ludzkiego społeczeństwa ma, zda
niem Hegla, charakter prozaiczny. Wąska specjalizacja
zawodowa robotników, ubóstwo, treska, gniew, chłód
i obojętność, szalone namiętności, zależność od zewnętrz
nej przyrody — wszystko to wyciska piętno na ludzkich
obliczach, przekształca indywidualność poetyką w „pro
zaiczną osobę” . Zjawiają się „wyniszczone fizjonom ie” ,
twarze płytkie i pozbawione wewnętrznej treści. Wszyst
ko to razem składa się na „prozę życia” . Hegel niezado
walający stan fizyczny i duchowy osoby traktuje jako
osiągnięcie ostatecznego kresu w jej rozwoju. „Proza-
341
iczność” ustroju mieszczańskiego zostaje więc przekształ
cona w jakąś metafizyczną istotę i uzyskuje uzasadnie
nie spekulatywne. Wszystkie te błędy Hegla stanowią od
bicie ogólnego niezrozumienia przez filozofa perspektyw
rozwoju społecznego. Społeczeństwo kapitalistyczne sta
nowi dla niego uwieńczenie ludzkiej historii. Z niezro
zumienia historycznie .przemijającego charakteru kapita
lizmu nieuchronnie wynika u Hegla idea całkowitej
degradacji sztuki. Żałosna rzeczywistość niemiecka była
częściowo przyczyną pesymistycznych poglądów Hegla na
temat losu sztuki.
Pomimo mistycznego tonu heglowskiej teorii zmierzchu
sztuki spotykamy u niego szereg prawdziwych obserwa
cji. W czym dopatruje się Hegel „prozaiczności” społe
czeństwa mieszczańskiego? Głównie w utraceniu przez
jednostkę samodzielności i wolności. Hegel wykazuje, że
jednostka w tym świecie jest czynna nie dzięki swemu
własnemu scaleniu, nie z przyczyn tkwiących w niej
samej, ale dzięki pewnym przyczynom zewnętrznym.
W społeczeństwie mieszczańskim potrzeba zmusza czło
wieka do pracy. Człowiek znajduje się tutaj w zależności
od wpływów zewnętrznych, od niezależnych od niej praw
ustroju państwowego, instytucji, stosunków obywatel
skich itd. i dlatego jest zmuszony ulegać tej zewnętrz
nej sile. Społeczeństwo mieszczańskie interesuje się jed
nostkowym podmiotem jedynie jako środkiem osiągania
ograniczonych celów i dążeń. To, oo jednostka .robi w tym
społeczeństwie, jest wysoce znikome, drobne w porówna
niu z tym, oo wytwarza całe społeczeństwo. Całość wy
stępuje tutaj jako masa potrzeb, pojedyncze indywiduum
stanowi w tej masie tylko nieznaczną część potrzeb. Za
jęcia ludzi rozszczepiają się na nieskończenie wiele części,
tak że na irzeoz jednostki przypada znikoma cząstka ca-
iości. I chociaż jednostki wraz ze swoimi własnymi inte
resami pragnęłyby i dążyłyby do wolności działania, ich
samodzielność, ich wolność woli pozostaje mniej lub bar-
342
dziej formalna, uwarunkowana przez zewnętrzne okolicz
ności i przypadki, a ich samodzielność napotyka ciągle na
przeszkody ze strony przyrody. Uczestnik społeczeństwa
mieszczańskiego jest w najwyższym stopniu uzależniony,
nie może być wobec tego przedmiotem prawdziwej sztuki.
Współczesnemu światu Hegel przeciwstawia „stan hero
iczny” , który stanowi prawdziwą podstawę do stworzenia
idealnych wzorów i idealnej sztuki. W związku z tym
Hegel zatrzymuje się na sposobie produkcji w świecie an
tycznym.
Hegel wykazuje, że prymitywny sposób produkcji
w epoce „stanu heroicznego” jest przyczyną, że jednostka
może ujawnić maksimum samodzielności i samowystar
czalności. Tutaj jednostka zależy wyłącznie od siebie, opie
ra się na własnych zdolnościach i siłach, na swej odwa
dze, sprycie, przyzwyczajeniu i rozumie. Człowiek nie
wyrzekł się jeszcze żywego związku z przyrodą i innymi
jednostkami, posługuje się siłami przyrody do swoich
celów i dlatego pozostaje w harmonijnych stosunkach
zarówno z przyrodą, jak z ludźmi. Stosunki między czło
wiekiem a środowiskiem mają charakter przejrzysty,
czysty, a nie przekształcają się w odmianę zewnętrznego
przymusu. Jest całkiem naturalne, że w warunkach takiej
harmonii i zgodności między ludźmi a przyrodą powstaje
wolna, niezależna indywidualność. Zdaniem Hegla bardzo
korzystnie oddziałuje to na sztukę. W rzeczach zewnętrz
nych człowieka nie dopatruje się czegoś obcego wobec
siebie. Są cne wytworami jego sprawności, zręczności,
bogactwa jego zainteresowań. Rzeczy nie uzyskały jesz
cze pianowania nad człowiak;em. Bohaterowie starogreocy
sami zabijają byki. nalewają wino, ujeżdżają konie, sami
przygotowują sobie niezbędne sprzęty, broń itd. „W ta
kich warunkach — pisze Hegel — człowiek ma poczucie,
że wszystko, czego używa i czym się otacza, to przedmioty
samodzielnie przez niego wytworzone i że przedmioty ze
wnętrzne, to coś jego własnego, a nie wyobcowanego, nie
343
coś, co leży poza sferą jego osobistego władztwa. Rzecz ja
sna, że i praca, jakiej wymaga zdobycie i obrobienie ma
teriału, nie może w tych warunkach być dlań gorzkim mo
zołem i trudem, które daje zadowolenie zajęciem, które
nie natrafia na przeszkody i nie ma niepowodzeń.
„Stosunki tego rodzaju znajdujemy np. u Homera.
Berło Agamemnona to kij wycięty przez któregoś z jego
przodków i przekazany w spuściźnie potomkom; Odyse-
usz sam wyciosał sobie dużą łożnicę małżeńską; a jeśli
słynna zbroja Achillesa nie jest dziełem jego własnych
rąk, to i tutaj nie ma owego wielokrotnego powiązania
różnych czynności, ponieważ Hefajstos sam wykuł ją na
prośbę Tetydy. Słowem, we wszystkim przebija pierwsza
radość z nowych odkryć, satysfakcja posiadania, rozkosz
ze zdobytych osiągnięć, wszystko to jest swojskie i rodzi
me, we wszystkim człowiek widzi naoczny dowód siły
swego ramienia, zręczności swojej ręki, bystrości swego
umysłu albo rezultat swej dzielności i tężyzny. W tym
stanie stosunków środki i sposoby zaspokajania potrzeb
nie spadły jeszcze do poziomu jakiejś zewnętrznej tylko
sprawy; widzimy ich żywe powstawanie i żywą świado
mość wartości, jakie mają dla człowieka, który nie odnosi
się do nich jak do rzeczy martwych lub takich, które co
dzienne przyzwyczajenie uczyniło martwymi, lecz jak do
wytworów własnych i najbliżej go obchodzących” h
Ludzie heroicznej epoki, na skutek tego, że produkcja
środków zaspokojenia potrzeb nie przedstawia dla nich
trudności i nie posiada wyobcowanego charakteru, posia
dają możliwość interesowania się celami ważniejszymi
aniżeli walka o byt. Stąd wynika ich zainteresowanie dla
sztuki, nauki, filozofii.
Ponieważ w tym okresie praca posiada, według Hegla,
twórczy, samoistny charakter, rozwija się u ludzi bogata
344
wyobraźnia, spryt, sprawność umysłu i niezwykła zręcz
ność. Miłość do twórczości znajduje swoiste odzwiercie
dlenie w charakterze sztuki greckiej. Poematy Homera
np. obfitują w opisy rzeczy i stanów. Homer opisuje
szczegółowo laskę, berło, pościel, zbroję, ubiór, podwoje,
wiązania drzwi itd. Dzięki temu, że człowiek sam wy
twarzał wszystko, co było mu niezbędne, produkcja sta
nowiła w tyrrr czasie szczególny rodzaj twórczości. Rze
czy zewnętrzne noszą znamię prawdziwego, ludzkiego
uduchowienia. Człowiek żyje w nich niejako całą swoją
istotą. Hegel widzi więc w najprymitywniejszym sposo
bie produkcji w czasach antycznych warunki rozkwitu
sztuki.
Hegel nie ogranicza się jednak do opisu ekonomicznych
stosunków w starożytności, jako warunków rozwoju
sztuki, lecz przechodzi do charakterystyki stosunków
prawnych, etycznych i politycznych, właściwych „epoce
heroicznej” . Za najbardziej dogodne warunki dla rozwoju
sztuki Hegel uważa takie, kiedy „stosunki żyda etyczne
go, spójność rodziny i ludu oraz całego narodu w czasie
w ojny i pokoju muszą być ujawniane, tworzone i rozwi
jane, ale nie przekształcają się jeszcze w formę ogólnych,
ważkich żądań, obowiązków i praw, pozbawionych już
żywych, subiektywnych cech poszczególnych jednostek,
ale posiadających pomimo to siłę do utrzymywania się
i przetiwsitawiania się indywidualnej woli. Przeciwnie,
poczucie prawa i sprawiedliwośd, obyczaje, serdeczność,
charakter muszą wydawać się jedynym ich źródłem i osto
ją, tak że żaden jeszcze rozsądek nie ma możnośd prze-
dwstawić ich i umocnić w formie prozaicznej rzeczy-
w istcśd wbrew sercu, indywidualnemu (przekonaniu i na-
m iętnośd” 1.
W takiej sytuacji zbiorowe siły społeczne mogą przy
brać postać jednostki, a stąd działania konkretnych ludzi
345
ucieleśniają w sobie ogólnonarodowe, ogólnoludcwe właś
ciwości. Te ogólne cechy są bezpośrednio właściwe po
szczególnym jednostkom jako przyrodzone zadatki ich cha
rakteru. W tym znaczeniu są ich prywatną własnością.
Krótko mówiąc, władza posiada tutaj osobisty, indywi
dualny charakter. Wypadki ogólnopaństwowe są skon
centrowane dokoła indywidualności bohatera stojącego
na czele narodu. Praca na rzecz ogółu jest tu konkretnym
dda laniem jednostki, jest powierzona jej dowolności, sile,
męstwu i zrozumieniu.
Zbiorowe interesy narodu zaspokajają poszczególni bo
haterowie. To, co ogólne, jakby indywidualizuje się, wcie
la się w żywy charakter, występuje wraz ze wszystkimi
zewnętrznymi przypadkowościami, które są tej indywidu
alności właściwe. Władza nie posiada jeszcze wyobcowa
nego, pozbawionego ducha charakteru systemu biurokra
tycznego, lecz jest reprezentowana przez żywe jednostki,
które dzięki swej wybitnej sile i wpływowi stają na czele
całego kraju. Społeczeństwo grećkie, zdaniem Hegla, nie
zna jeszcze abstrakcyjnie ujętego państwa. Grecy mają
jedynie „żywą ojczyznę” .
Takie demokratyczne i upersonifikowane państwo
sprzyjało kształtowaniu wyrazistych, wartościowych cha
rakterów. Nieprzypadkowo wspaniale rozkwitały w Grecji
sztuki plastyczne. Hegel rozkwit greckiej rzeźby wiąże
z wolnością polityczną Greków, z demokratycznym cha
rakterem ich ustroju państwowego.
Analogiczna bezpośredniość występuje także w etycz
nych i prawnych stosunkach panujących wśród Greków.
Orestes na przykład mści się, ale nie karze za zabójstwo
ojca. Zemsta w odróżnieniu od kary zachowuje w całości
indywidualną postać w tym sensie, że zależy wyłącznie
od danej jednostki i tylko ęjia ją realizuje. W „stanie
heroicznym” podmiot znajduje się w ścisłej więzi z tym,
co robi, co spełnia.
W wyniku tego podmiot przyjmuje na siebie pełną od-
346
powiedziainość za swój postępek ze wszystkimi jego na
stępstwami. W starożytnej Grecji nie dzielono postępków
na zamierzone i niezamierzone. Jednostka odpowiada za
wszystko, czego dokonała, odpowiada swą całą indy
widualnością. „Samowiedza heroiczna — pisze Hegel
(jak np. w tragediach antycznych, w Edypie itd.) — nie
przeszła jeszcze od swej solidnej podstawy uczciwego uza
sadnienia (Gediegenheit) do refleksji nad odróżnieniem
postępku (Tat) od działalności (Handlung), zewnętrznego
wydarzenia od zamierzenia wraz ze znajomością okolicz
ności. Również nie różnicowano skutków, lecz przyjmo
wano winę za cały zakres postępowania” h Prawo nato
miast współczesne wyróżnia w postępowaniu zamiar i stro
nę zewnętrzną, przy czym zamiar odgrywa tutaj główną
rolę przy wyznaczaniu kary. Następnie we współczesnym
prawie jednostka nie odpowiada za czyny przodków lub
członków rodziny, podczas gdy w świecie „pięknej etycz
ności” każdy istnieje i znaczy cokolwiek tylko ze względu
na „wspólną krew rodzinną” . W tym ujawnia się również
wyraz:stość i scalenie jednostki w świecie antycznym.
W „stanie heroicznym” więc to, co ogólne, istnieje w po
staci działania jednostki. Ogólna siła epoki ujawnia się
w jednostce jako patos, który stanowi jednocześnie cha
rakter działającej osoby, o ile charakter ten reahzuje się
w danej ludzkiej działalności. Hegel powołuje się na An
tygonę i Kreonta jako na najbardziej wyraziste charak
tery.
Nietrudno zauważyć, że charakter takiej działalności,
jaką Hegel w ten sposób przedstawił, dostarcza sztuce
obfitości materiału; sama rzeczywistość stwarza wyraziste
postacie i sceny, które trzeba jedynie postawić na cokole.
„Grecy — mówi Hegel — nadali wpierw piękny kształt
własnym ciałom, zanim zaczęli odtwarzać je obiektywnie
w marmurze i malowidłach” 2. Artysta ma jak gdyby
1 Hegel: Philosophie des Rechts, jw. s. 176.
2 Hegel: W ykłady z filozofii dziejów, jw. t. II s. 37.
347
przed sobą „piękną indywidualność” i realizując swój po
mysł artystyczny nie napotyka żadnych przeszkód. Jedynie
wykuwa w marmurze i kamieniu to, co widzi. Samo
życie wykuwało przepiękne jednostki, a rzeczą artysty
było uwiecznienie tych żywych dzieł sztuki.
Wielkość Shakespeare’a Hegel tłumaczy tym, że szukał
on tematów w czasach, kiedy jednostka zachowuje jeszcze
do pewnego stopnia żywą inicjatywę w swych działaniach
i postępowaniu bohaterów swoich dramatów brał z okre
su wojen domowych, 'kiedy węzły porządku i prawa albo
osłabły, albo rozpadły się zupełnie; dzięki temu jednostki
znowu uzyskiwały niezależność i samodzielność. Hegel za
znacza zresztą, że charaktery szekspirowskie „pozostają
w swej samodzielności w większości przypadków samo
wystarczalne tylko w spcsób formalny...”
Hegel uważa więc, że „poetyczność” świata antycznego
opiera się na samoistności wszechstronnie wolnej jed
nostki. W świecie starożytnym siły społeczne nie uzyskały
jeszcze samoistności ani nie wyobcowały się cd indywi
duum. Jednostka pozostaje w pełnym harmonii i zgodno
ści stosunku z innymi jednostkami i z państwem. Państwo
zaś nie tylko nie zwalcza wolności i samoistności jednostki,
lecz, przeciwnie, stwarza wszelkie przesłanki dla pełnego
rozkwitu wszystkich zadatków, jakimi człowiek został ob
darzony przez przyrodę, otwiera szerokie pole dla roz
woju osobistych cech człowieka.
„Poetyczność” patriarchalnych stosunków opiera się,
wedle Hegla, na prymitywnym sposobie produkcji. Przej
ście od „stanu heroicznego” do cywilizacji Hegel ocenia
jako postępowe, lecz postęp ten zawiera w sobie sprzecz
ności. Cywilizacja przynosi ze sobą „prozę żyda” , o któ
rej była już mowa. W cywilizowanym społeczeństwie
wszystkie stosunki społeczne występują w formie abstrak
cyjnej, bezosobowej i dlatego nieuchwytnej dla sztuki.
W tym „królestwie potrzeb i rozsądku” trudno artyśde
uchwydć typowe kolizje.
348
Oto jak Hegel opisuje sytuację jednostki w społeczeń
stwie mieszczańskim. We współczesnym świecie „...każde
indywiduum zostało wytrącane ze swej samoistncści
i ograniczone nieskończonym szeregiem zależności od in
nych. To, czego człowiek sam dla siebie potrzebuje, nie jest
bądź wcale, bądź tylko w bardzo drobnej części owocem
pracy jego własnych rąk, a poza tym wszystkie wchodzące
tu w grę czynności, zamiast być wykonywane w sposób
indywidualny i żywy, wykonywane są coraz częściej ma
szynowo podług ogólnie obowiązujących norm. W obrę
bie tej kultury przemysłowej i przy tym wzajemnym
wykorzystywaniu i wypieraniu się wszystkich występuje
albo niesłychana okrutna nędza, albo jednostki — jeśli
mają się od tej nędzy uwolnić — muszą być bogate, tak
by były wolne cd konieczności pracowania na swoje po
trzeby i mogły w związku z tym poświęcać się wyższym
dążeniom. Dzięki temu bogactwu usunięty zostaje w każ
dym bądź razie cień stałej, nie kończącej się zależności,
a człowiek uniezależnia się od wszelkiej przypadkowości
pracy zarobkowej, jeśli nie musi już brukać rąk gonitwą
za zyskiem. Ale za to nie czuje się cn już w swoim naj
bliższym otoczeniu do tego stopnia swojsko, by mogło mu
się ono wydawać dziełem jego własnych rąk. Przedmioty,
które go otaczają, nie zostały przez niego wytworzone, lecz
wzięte z istniejących już gotowych zapasów; zostały w y
produkowane przez innych, i to najczęściej sposobem me
chanicznym, a przeto formalnym, i do jego rąk dochodzą
jako wytwory końcowe długiego łańcucha obcych potrzeb
i wysiłków” *.
W społeczeństwie mieszczańskim sposób produkcji opie
ra się na rozwiniętym podziale pracy i zmechanizowanym
przemyśle. Człowiek nie ogarnia już całego procesu po
wstawania rzeczy i rzeczy są mu obce. Stosunki między
ludźmi zostają zakłamane i bardzo się komplikują. An-
349
tyczna harmonia i zgodność w stosunkach tak między jed
nostkami, jak również w ich stosunku do przyrody zosta
je we współczesnym społeczeństwie zastąpiona żywioło
wą walką i zawiłymi starciami. Jednostki nie uświadamia
ją już sobie bezpośredniej radosnej jedności z siłami spo
łecznymi i z państwem. Państwo występuje teraz jako
surowa, twarda, niepodatna wobec jednostki siła, która
z reguły znajduje się w otwartej sprzeczności z osobistymi
interesami jednostki. Ludzie jednoczą się teraz jedynie
dzięki pośrednictwu „sprytnego rozumu” stojącego za ich
plecami i wiodącego byt niezależny od jednostek. W takim
zniekształconym istnieniu powstają u ludzi fałszywe for
my świadomości. W warunkach zagmatwania i zwyrod
nienia stosunków jednostkom jest bardzo trudno poznać
cel istotny, „w olę bożą” , „rozum” . „Siły istotne” , prawa
społeczne nie znajdują się już na powierzchni życia, któ
re występuje teraz jako różnorodny, pstry zgiełk wyda
rzeń. Do poznania „sił istotnych” potrzebne są już nie
„cezy fizyczne” , nie „ograniczony rozsądek” , nie „ogląda
nie” , lecz „oko pojęcia — rozumu” .
Wzajemne stosunki między jednostkami przybierają
więc charakter niesprzyjający sztuce na skutek ich nie
uchwytności i niezdolności do przyjmowania indywidu
alnych form.
W społeczeństwie mieszczańskim psychika ludzi ulega
formalizacji, operuje abstrakcją. Osoba traci wyrazistość
i jednolitość charakteru. Siła Antygony polega na jej pa
tosie, z niego czerpie ona przekonanie o swej słuszności
i społecznej roli. Skoro pozbawić ją tego etycznego patosu,
stanie się po prostu dobrą dziewczyną i niczym więcej.
W społeczeństwie nowożytnym, gdzie wszyscy wycofują
się do swego życia prywatnego, na pierwszy plan wysu
wa się element suibiektywno-formalny.
Już na granicy przejścia do świata nowożytnego uczu
cia wyzwalają się, wyabstrahowują od etycznej treści. He
gel wykazał to na przykładzie treści sztuki romantycznej.
350
W tym okresie zjawiają się bohaterowie „honoru” , „w ier
ności” , „m iłości” itd., ale przecież wszelki ich ideał, o któ
ry walczą, okazuje się czymś zewnętrznym wobec nich
i nieistotnym.
Ta emancypacja uczuć od treści etycznej skończy się
na przełomie X IX i X X w.; w tym czasie w społeczeń
stwie kapitalistycznym zapanuje spustoszenie duchowe,
właściwe mieszczaństwu i jego kulturze. Wielkość Hegla
polega na uchwyceniu istotnych tendencji rozwojowych
kultury mieszczańskiej.
W swych sądach o sytuacji sztuki w społeczeństwie
mieszczańskim Hegel mało uwagi poświęca analizie ka
pitalistycznego sposobu produkcji, a koncentruje się na
analizie politycznych, prawnych i etycznych stosunków
współczesnego świata, które nie sprzyjają jego zdaniem
rozwojowi sztuki.
W świecie współczesnym z jego prawnymi, moralnymi
i politycznymi podstawami można odnaleźć bardzo ogra
niczony krąg osób i sytuacji, które mogą stworzyć idealne
wzorce dla sztuki. Sztuce pozostaje w istocie tylko dzie
dzina stosunków osobistych: „troska o rodzinę” , „przy
zwoitość” , „uczciwość” . Tylko w tym zakresie człowiek
może działać jako swobodna jednostka. Co zaś tyczy się
innych stron życia, ważniejszych i o większym znaczeniu,
to występują one jako ustalone trwale i nie liczące się
z jego wolą. Urzędnik np. działa w ramach trwale uprzed
nio ustanowionego porządku rzeczy. Czy można takiego
urzędnika uczynić przedmiotem idealnej sztuki? Hegel ■od
powiada na to pytanie negatywnie. Wątpliwe jest nawet,
czy współczesny monarcha może, według Hegla, być od
powiednim przedmiotem dla sztuki.
Chociaż Hegel stan cywilizacji uważał za racjonalny,
był jednak zmuszony zgodzić się, że nigdy nie przestanie
my interesować się „indywidualną całością i żywą samo-
istnością” . W tym świetle staje się zrozumiały jego za
chwyt nad tendencjami poetyckimi Goethego i Schillera
351
z okresu ich młodości, kiedy usiłowali w świecie „miesz
czańskiej prozy” i „codzienności” odnaleźć utraconą sa
modzielność „wzorców poezji” .
Czy Hegel jest konsekwentny w swych wnioskach
w sprawie perspektyw rozwoju sztuki? Uważne przestu
diowanie jego wypowiedzi dowodzi, że filozof idei fatal
nego upadku sztuki nie doprowadza jednak do logicznego
końca. W samej rzeczy w Fenomenologii ducha obok Ho
mera, Sofoklesa, Arystofanesa Hegel wysoko ocenia Dide
rota. Do scharakteryzowania historycznego kryzysu świa
domości, ideologii końca XVIII w. Hegel wybrał Kuzynka
mistrza Rameau. Równie wysoko Hegel ceni twórczość
swoich rodaków — Goethego i Schillera. W poemacie
Goethego Lis przechera dopatruje się satyrycznego przed
stawienia społeczeństwa kapitalistycznego (rozdział Feno
menologii ducha pt. „Zwierzęce królestwo ducha i oszu
stwo lub rzecz sama” został napisany pod wrażeniem
tego poematu). Wreszcie za najwyższe osiągnięcie współ
czesnej sztuki Hegel uważa powieść; szczegółowo rozwija
teorię powstania tego gatunku literackiego. Wszystko to
nie mieści się w ramach koncepcji o upadku sztuki w cza
sach nowożytnych.
W swej teorii rozwoju powieści Hegel przyjmuje za
przesłankę stwierdzenie, że w czasach nowożytnych sztu
ka może dojść do wielkich sukcesów. Powieść jako gatu
nek artystyczny powstaje, według Hegla, z rozkładu eposu.
Epos nie znajduje bowiem odpowiedniej gleby we współ
czesnym ustroju państwowym. „Za podstawę prawdzi
wego epickiego działania nie możemy wziąć — pisze
Hegel — stanu państwowego ukształtowanego w zorga
nizowany ustrój z wypracowanymi prawami, energicznym
sądownictwem, sprawną administracją, ministerstwami,
kancelariami państwowymi, policją itd” '. Również sposób
produkcji właściwy współczesnemu społeczeństwu nie
352
sprzyja eposowi. „Nasze współczesne maszyny i fabryki
wraz z produktami, jakie z nich wychodzą, jak również
sposób zaspokojenia naszych zewnętrznych potrzeb życio
wych — kontynuuje Hegel — z tych samych względów,
co organizacja państwowa, nie byłyby odpowiednie jako
tło życiowe, którego domaga się pierwotny epos” 1.
Ogromną zasługą estetyki niemieckiej jest wykazanie
niemożności stworzenia eposu na podstawie współczesnego
materiału. Tezę tę spotykamy już u Lessinga, a później
u Schillera.
Analogiczną ideę wypowiedział Schelling w swych w y
kładach jenajskich. „Homer — pisał Schelling — który
był pierwszym w sztuce antycznej, w sztuce współczesnej
będzie ostatnim” 2.
Hegel najgłębiej uzasadnił ideę niemożliwości odrodze-
nia eposu w społeczeństwie burżuazyjnym. Marks nie
wątpliwie opierał się na osiągnięciach estetyki niemiec
kiej, kiedy formułował myśl o dysproporcji między roz
wojem produkcji materialnej a rozkwitem sztuki w ca
łości, zarówno jak w jej poszczególnych formach. „Co do
niektórych form sztuki, np. eposu — pisze Marks —- zgo
dzono się nawet, że nie mogą być nigdy stworzone w swej
epokowej klasycznej postaci, skoro się rozpocznie produ
kcja artystyczna jako taka; że więc na terenie samej
sztuki pewne jej twory o donioślejszym znaczeniu są mo
żliwe wyłącznie na niskim stopniu rozwoju artystycznego.
Jeśli to zachodzi w stosunku wzajemnym różnych rodza
jów sztuki na terenie samej sztuki, już mniej się to rzuca
w cezy, o ile idzie o stosunek całego zakresu sztuki do
ogólnego rozwoju społeczeństwa” 3. W ten sposób estetyka
1 Tamże s. 948.
2 F. Schelling: W erke. Auswahl in drei Bdnden, hrsg. von
O. Weiss Bd. III Leipzig 1907 s. 333.
3 Marks: Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej. War
szawa 1953 s. 258.
23 — Filozofia Hegla
353
niemiecka położyła kres próbom odrodzenia antycznego
eposu, jakie podejmowali Klopstock, Milton, Voltaire.
Ze studiów nad problemami związanymi z eposem
powstaje teoria powieści. Teorię powieści zaczęto opra
cowywać dopiero na początku X IX w. Przedstawiciele
myśli estetycznej okresu przedrewolucyjnego nie znali
tej formy sztuki. Ani Lessing, ani Diderot — najpowa
żniejsi przedstawiciele estetyki Oświecenia — nie zajmo
wali się powieścią jako gatunkiem artystycznym. Co
prawda w Anglii jeszcze w XVIII w. tworzyli poważni
przedstawiciele powieśdopisarstwa (Defoe, Fielding i inni).
Ale jeszcze Goethe i Schiller wahali się co do uznania
tego gatunku literackiego. Dopiero Schelling i Hegel
doszli do wniosku, że powieść jest tą nową formą arty
styczną, która odpowiada współczesnym warunkom spo
łecznym.
Hegel twierdzi, że powieść powstaje z rozkładu pier
wotnego eposu. W burżuazyjnym społeczeństwie stosunki
między jednostkami uzyskały, że tak powiemy, prozaiczny,
uporządkowany charakter; są one diametralnie przeciwne
tym warunkom, jakie są niezbędne do powstania eposu
bohaterskiego. Dlatego 'prawdziwy epos jest teraz nie
możliwy. Dzieła epickie, oparte na współczesnym materia
le, nie są prawdziwym eposem, lecz idyllą, na przykład
Luise Vossa i Herman i Dorota Goethego. „Odnośnie
innych kręgów współczesnego życia narodowego i spo
łecznego, to na terenie poezji epickiej otwiera się nie
ograniczona przestrzeń dla powieści, opowiadania i no
weli” 1.
W powieści, w owej „epopei mieszczańskiej” „wystę
puje z jednej strony obfitość i wielostronność interesów,
sytuacji, charakterów, stosunków życiowych, szerokie tło
całego świata, jak i epickie przedstawienie wydarzeń” 2.
354
Chociaż powieść przedstawia „prozaicznie uporządkowaną
rzeczywistość” , jednakże „odzyskuje ona dla poezji utra
cone przez nią prawa” .
Zgodnie ze swymi konserwatywnymi poglądami na
społeczność mieszczańską Hegel uważa, że w tych warun
kach najbardziej odpowiednim do przedstawienia jest
„konflikt między poezją serca a przeciwstawną jej prozą
stosunków oraz przypadkowością zewnętrznych okoliczno
ści: ten rozdźwięk rozwiązuje się albo tragicznie lub
komicznie, albo swoje rozwiązanie znajduje w tym, że
charaktery przeciwstawiające się pierwotnie zwykłemu
porządkowi świiata uczą się uznawać w nim coś prawdzi
wego i istotnego, godzą się na jego stosunki i rzeczy
wiście w nich biorą udział, albo też przeciwnie, z tego,
co tworzą i realizują, zrzucają prozaiczną postać i dzięki
temu na miejsce zastanej prozy stawiają rzeczywistość
spokrewnioną i zaprzyjaźnioną z pięknem i sztuką” 1.
Nowy rodzaj artystyczny powinien w ten sposób, zda
niem Hegla, dać prawdziwe, realistyczne przedstawienie
kapitalistycznej rzeczywistości i walki jednostki z „prozą”
mieszczańskich stosunków. Jedynie dzięki przedstawieniu
konfliktu między jednostką występującą przeciwko usta
nowionemu porządkowi rzeczy a przeciwstawną jej „pro
zą” stosunków można pokazać wielkość człowieka.
Hegel jednocześnie skłania się niekiedy do takiego roz
strzygnięcia wspomnianego konfliktu, który kończy się
ustępstwem podmiotu, jego kapitulacją przed „prozą”
kapitalistycznej rzeczywistości, przed nowoczesnymi sto
sunkami społecznymi. Hegel szydzi z tych myślicieli, któ
rzy usiłują zmienić zwykły bieg rzeczy, nazywając ich
dążenia „obłędem zarozumiałości” . Wszelkie próby refor
mowania rzeczywistości filozof ocenia jako dcnkiszoterię.
Na tym tle zrozumiały jest negatywny stosunek Hegla
do Zbójców Schillera. Walkę „nowych rycerzy” w warun-
1 Tamże s. 983.
23* 355
kach trwałego porządku społeczeństwa cywilnego i pań
stwa ocenia jedynie jako wychowywanie, „nauczanie je
dnostki” . Nie ma ona żadnego wpływu na przebudowę spo
łeczeństwa. „Nauczanie to kończy się tym — mówi He
gel — że podmiot złamie swe rogi, wplecie się wraz ze
swymi życzeniami i mniemaniami w ustalone stosunki,
podda się rządzącemu nimi rozumowi, nauczy się spojeń
świata i uzyska w nim dla siebie odpowiednie ciepłe
miejsce. Mógł bardzo spierać się ze światem, rzucać się
na wszystkie strony — wreszcie najczęściej uzyskuje
jednak swoją dziewczynę i jakąś posadę, żeni się i staje
się filistrem podobnie jak inni: żona zajmuje się prowa
dzeniem domu, zjawiają się dzieci; ubóstwiana kobieta,
która była niedawno jedyną, aniołem, okazuje się taka
jak wszystkie inne, urząd dostarcza pracy i przykrości,
małżeństwo — krzyża domowego i wreszcie i jego udzia
łem stanie się niesmak po hulance, na który cierpią
inni” '. Oto jaki posępny los wróży Hegel każdemu mło
dzieńcowi! Trudno w sposób bardziej cyniczny wyrazić
mądrość filisterską.
W wezwaniach Hegla do „przyswajania sobie miesz
czańskiej treści” i przedstawiania rzeczywistości są za
warte więc rażące sprzeczności: z jednej strony jest on
za prawdziwym, odważnym przedstawianiem życia z jego
wszelkimi ciemnymi i nieprzyjemnymi, aspektami i wtedy
występuje jako humanista, a z drugiej strony widzimy
przed sobą filistra drwiącego z wszelkich prób buntu
przeciwko ustrojowi mieszczańskiemu, przeciwko „zwie
rzęcemu królestwu ducha” , wzywającego do ukorzenia
się przed naturalnie ukształtowanym porządkiem rzeczy.
I to pogodzenie się ogłasza Hegel za wyraz najwyższej
mądrości.
Z powyższego wynika, że Hegel nie przeprowadza
konsekwentnie myśli o zmierzchu sztuki. Potwierdzeniem
1 Tamże s. 558.
356
tego wniosku jest także to, że filozof, oo prawda, nie dość
wyraźnie wyodrębnia ze sztuki romantycznej tak zwaną
sztukę wolną, w której zawierają się niejako możliwości
dalszego rozwoju sztuki.
Treść wolnej sztuki nie jest ograniczona do jakiegoś
określonego kręgu. Sztuka ta może przedstawiać wszystko,
w czym człowiek jest zdolny odczuwać siebie. Artysta
czerpie tutaj treść swego dzieła z samego siebie, treść ta
nie jest sama w sobie artystycznie określona, lecz dowol
ności, pomysłowi artysty pozostawiono określenie treści
i nadanie jej formy. „Ujawnianie się i przebieg tego, co
jest wieczne i ludzkie w najbardziej wielostronnym zna
czeniu i nieskończonych kształtach, jest tym, co w tyglu
ludzkich sytuacji i uczuć może teraz stworzyć absolutną
treść naszej sztuki” 1.
W wolnej sztuce powieść zajmuje poczesne miejsce,
ponieważ ten gatunek literacki czerpie swą treść z życia
indywidualnego, z prywatnego życia człowieka. Pisarz
ma stać się jak gdyby „historykiem życia prywatnego” .
W powieści zostaje, zdaniem Hegla, przedstawiony
„całkowity obraz świata i życia” . Dlatego, chociaż ten
gatunek literacki wywodzi się z materiału życiowego
diametralnie przeciwstawnego eposowi, zmierza jednak
do epickiej szerokości obrazu. W tych sprzecznościach
rozwija się nowa forma sztuki. Hegel wykazuje, że ze
sprzecznego ze swej natury materiału życiowego powstaje
podobnie sprzeczna forma sztuki.
O tym, że kapitalizm jest wrogi sztuce, wiedzieli już
Goethe i Schiller. Zasługa Hegla polega na tym, że starał
się związać rozkwit sztuki w epoce antycznej oraz jej
upadek w czasach nowożytnych z charakterem produkcji
społecznej właściwej światu starożytnemu i nowożytnemu.
Hegel oczywiście nie był w stanie przeprowadzić pra
wdziwej naukowej analizy ustroju ekonomicznego ani
1 Tamże s. 571.
357
formacji niewolniczej, ani kapitalistycznej. Nie mógł
wskutek tego wyjaśnić rzeczywistych przyczyn degradacji
sztuki w społeczeństwie kapitalistycznym. Teoria „pro-
blematyczności” sztuki mieszczańskiej uzyskała u niego
skrajnie mistyczną i zniekształconą postać. Źródło tego
mistycyzmu tkwi w ustroju społecznym ówczesnych
Niemiec. Zacofaniu ustroju społecznego, zacofaniu kapi
talistycznego rozwoju Niemiec zawdzięcza Hegel swoje
ponure przewidywania co do losów sztuki. Ów pesymizm
Hegla posiada więc określone uzasadnienie nie historyczne.
Wszak po Goethem i Schillerze oraz kilku innych twór
cach z początków X IX w. nie zjawił się w Niemczech
ani jeden chociaż trochę wybitniejszy pisarz czy artysta.
Hegel, jak mówiliśmy wyżej, skupił uwagę na analizie
społecznych warunków rozwoju sztuki. Czynnika subiek
tywnego dotyka tylko mimochodem. Dlatego zasługa jego
polega też na surowej krytyce społeczeństwa kapitalisty
cznego. Wskazuje ona, że nawet w okresie największego
rozkwitu burżuazją była wroga wobec prawdziwej sztuki
i piękna. Ponieważ Hegel nie przewidywał żadnego innego
ustroju, poza kapitalistycznym, jest więc zrozumiałe, dla
czego ze spokojnym sumieniem składał sztukę w ofierze
absolutnemu postępowi.
Filozofia religii
358
religii, które wygłaszał w Berlinie czterokrotnie w latach
od 1821 do 1831.
W ciągu życia i działalności Hegla jego poglądy reli
gijne ulegały znacznym zmianom. Młody Hegel nega
tywnie ustosunkowywał się do religii chrześcijańskiej,
przeciwstawiając jej tak zwaną „rełigię ludową” , która
miała, według Hegla, kształtować w narodzie ducha wol
ności politycznej i cnoty obywatelskiej. Wraz z załama
niem się republikańskich ideałów filozofa uległy zmianie
również jego poglądy religijne. Koncepcję „religii ludo
w ej” wyparło uznanie bezwzględnej wartości chrześci
jaństwa jako religii „człowieka prywatnego” . Metamorfo
za poglądów Hegla na temat religii jest związana z ewo
lucją ideałów politycznych myśliciela, która ujawniła się
w porzuceniu mglistych marzeń o republice w duchu
antycznej plis i w uznaniu, że jedyną drogą odrodzenia
narodowego Niemiec jest droga stopniowych przemian
o charakterze burżuazyjnym z zachowaniem jednak sze
regu urządzeń i instytucji pochodzenia feudalnego. Tego
rodzaju sprzeczna pozycja polityczna filozofa wycisnęła
swe piętno na jego koncepcjach religijnych, w których
dziwnie kojarzą się idee postępowe z jawnie konserwa
tywnymi..
Fakt, że problematyka religijna zajmuje tak wiele
miejsca w dziełach Hegla, wyjaśniają specyficzne warunki
społeczno-politycznego ustroju Niemiec na przełomie
XVIII i XIX w. W tym okresie religia i kościół stanowią
istotny składnik feudalnej nadbudowy społeczeństwa nie
mieckiego. Niemieccy panujący i szlachta jako zaintere
sowani w utrzymaniu ustroju feudalno-absolutystycznego
zazdrośnie strzegli prerogatyw i interesów kościoła, a bur
żuazją niemiecka zbyt słaba i tchórzliwa nie odważyła
się na wzór burżuazji francuskiej wystąpić z hasłami
ateistycznymi. Toteż ateizm nie rozwinął się szerzej
w Niemczech aż do lat 40-tych XIX w. Znajduje to
swoje wyjaśnienie w tym, że Niemcy przeżyły reformację
359
religijną, w której wyniku religia chrześcijańska, wedle
słów Hegla, „oczyszczona przez Lutra” , została przysto
sowana do interesów burżuazji.
Niemiecka inteligencja mieszczańska na przełomie
XVIII i XIX w. była ustosunkowana do kościoła kato
lickiego z reguły negatywnie. Stanowisko takie podzielał
również Hegel. Stwierdził kiedyś całkiem wyraźnie:
„jestem luteraninem i chcę nim pozostać” 1.
W Niemczech w pierwszej ćwierci XIX w. zaczęło się
odrodzenie kościoła katolickiego. Odrodzenie to jest zwią
zane z umacnianiem się w kraju reakcji politycznej. Sze
reg wybitnych przedstawicieli inteligencji niemieckiej
nawraca się na katolicyzm: Fryderyk Schlegel, estetyk
Rumohr, pisarz Zachariasz Werner; artyści — Veit, K lin-
kowstróm, Overbeck, Schadow, działacze państwowi —
Platner, Edward Schenk. Do tego przechodzenia na kato
licyzm i w ogóle do odrodzenia katolicyzmu Hegel i wielu
innych postępowych działaczy niemieckich ustosunko
wało się negatywnie. Hegel był ustosunkowany negaty
wnie zarówno do chrześcijańskiej ortodoksji, jak do ro
mantycznego irracjonalizmu w interpretacji religii. Ze
swej strony elementy skrajnie prawicowe atakowały
Hegla. Twierdzono, że w swych Wykładach z filozofii
religii propaguje panteizm, a nawet ateizm. Z zarzutem
tego rodzaju przeciwko niemu występowała w 1827 r.
zwłaszcza „Ewangelicka Gazeta Kościelna” , której zało
życielem i kierownikiem był przeciwnik Hegla, profesor
teologii Hengstenberg. Ze szczególnie zapalczywym ata
kiem na Hegla wystąpił Schleiermaoher, przywódca grupy
reakcjonistów i twórca szkoły teologicznej. W swoich
Monologach i Mowach o religii Schledermacher głosił, że
religia nie pozostaje w żadnym stosunku wobec moralno
ści, sztuki i praktyki. Według niego religia — to „odczu
wanie i smakowanie tego, co nieskończone” . Traktując
1 Hegel:Wstęp do Historii filozofii, przekład J. Skiwskiego.
Warszawa 1924 s. 119.
360
religię jako samoistną realność, jako swoiste uczucie oraz
nastrój, Schleiermacher starał się tym samym zerwać
z wszelką formą irreligijności, z jakimikolwiek próbami
sprowadzenia religii do moralności bądź sposobu pozna
wania rzeczywistości.
Odpowiadając Schleiermacherowi Hegel twierdził, że
gdyby religia, jak sądzi Schleiermacher, polegała na po
czuciu zależności, to pies powinien by mieć najlepszą
religię. Hegel uszczypliwie wyśmiewał Monologi i Mowy
o religii Schleiermachera.
Heglowska koncepcja religii różni się od koncepcji
ortodoksyjno-kościelnej, ale jednocześnie jest daleka od
ateizmu. Swój negatywny stosunek do ateizmu filozof
wyrażał niejednokrotnie.
Religia nie jest, zdaniem Hegla, przeciwstawna wiedzy,
jak sądzili materialiści francuscy XVIII w. Przeciwnie,
w niej narody wyrażają swoje wyobrażenia o substancji,
0 wewnętrznej istocie świata, o tym, co absolutne. Lecz
wyobrażnienia te nie są wyłożone w formie myślenia,
lecz w formie wierzeń religijnych, doktryn. Religia i filo
zofia są z tej racji tożsame, „...treść filozofii, jej potrzeby
1 interesy — mówi Hegel —są całkowicie wspólne z reli-
gią; przedmiotem religii jest wieczna prawda, bóg i jego
ujawnienie. Filozofia, kiedy ujmuje religię, ujmuje tylko
siebie, zaś ujmując siebie, ujmuje też religię.
...religia i filozofia utożsamiają się więc we wspólnej
całości. Filozofia jest sama w rzeczywistości służbą bożą.
Obie jednak, tak religia, jak filozofia, są tylko swoistymi
sposobami służby bożej. Odróżniają się od siebie swoisto
ścią tej służby — i na tym polega trudność, a często
nawet wydaje się niemożliwe, by mogły się jednoczyć” 1.
Stąd wyprowadza wniosek: „Filozofia jest więc teologią,
a jej zajęciem... dla niej samej jest służba boża” 2.
1 Hegel: B ergiff der Religion, hrsg. von G. Lassom. Leipzig
1930 s. 29.
2 Tamże s. 30.
381
Różnicy między filozofią a religią Hegel dopatruje się
nie w treści, lecz w formie. W filozofii idea ujawnia się
w jej czystości logicznej jaiko myśl, tak że samą jej treścią
są określenia dotyczące myśli, a mianowicie „cała pełnia
określeń dotyczących myśli rozwijających się dzięki sobie
i z samych siebie” ł. W filozofii duch absolutny wytwarza
sam siebie, jest działalnością. Filozofia mówi o tym, jak
duch rozwija się najpierw w żywiole czystego myślenia,
następnie wyobaowuije się w przyrodę i wreszcie powraca
do siebie w formie ducha świadomego samego siebie.
Filozofia religii (a jest to, wedle Hegla, właśnie prawdzi
wa religia) jako część filozofii rozpatruje wyobrażenie
religijne idei absolutnej z filozoficznego punktu widzenia,
tj. traktuje o tym, jak idea „uzewnętrznia się, ujawnia
się w nieskończonym zjawisku jako duch” 2. Zarówno
filozofia, jak religia mają, według Hegla, za swój przed
miot boga, czyli prawdę, różnią się tylko pod względem
form y: religia w formie wyobrażeń wyraża tę samą
rozumną treść, którą filozofia osiąga w formie pojęcia.
„Sposobem, w jaki duch uprzedmiatawia sobie to, jak
on istnieje dla siebie — mówi Hegel — jest wyobrażenie;
ten żywioł jest formą absolutnej świadomości jako re
ligii” 3.
Swoistą właściwością religii jest, według Hegla, to,
że w niej duch absolutny ujmuje sam siebie w postaci
wyobrażenia, a więc nie poznaje siebie, lecz tylko wyobra
ża. Religia jest, według Hegla, tą formą, w której prawda
absolutna istnieje dla świadomości tworzącej wyobrażenia,
czyli dla uczucia, przedstawienia i rozsądku refleksyjne
go, i dlatego w odróżnieniu od filozofii religia istnieje
dla wszystkich ludzi. „Religia — mówi Hegel — istnie
je dla wszystkich ludzi; nie jest filozofią, która istnieje
nie dla wszystkich ludzi. Religia jest sposobem, w jaki
1 Tamże s. 32.
2 Tamże s. 32— 33.
3 Tamże s. 67.
362
prawdę uświadamiają sobie wszyscy ludzie, sposobem tym
jest głównie uczucie, wyobrażenie, a następnie również
myślenie rozsądkowe” L Ostatecznie Hegel określa religię
jako „stosunek podmiotu, świadomości subiektywnej do
boga, w którym jest duch” 2.
Traktując religię jako swoistą formę wiedzy, Hegel
zrywa nie tylko z tradycją ateistyczną, według której
religia stanowi zupełne przeciwieństwo wiedzy, nauki,
ale zrywa też z kaniowską interpretacją zagadnień reli
gijnych. Kant, jak wiadomo, uważał religijne dogmaty
o istnieniu boga, wolności woli i nieśmiertelności duszy
za niemożliwe do teoretycznego udowodnienia. Ogłosił
je też jako postulaty „rozumu praktycznego” i odrzucił
wszelkie dowody istnienia boga: kosmologiczny, teleolo-
giczny i ontologiczny. Hegel powraca do wszystkich od
rzuconych przez Kanta argumentów na rzecz religii.
Trzeba jednak zauważyć, że ani Kant, ani Hegel nie od
rzucali zupełnie religii, jedynie odmiennie ją uzasadniali.
Kant ogranicza rozum, aby pozostawić miejsce dla wiary,
Hegel niezmiernie wynosi wiedzę i dowodzi, że wiedza
w ostatecznym rachunku nie jest niczym innym, jak wie
dzą o bogu. O tym właśnie mówił W. I. Lenin w Zeszy
tach filozoficznych.
Twierdzenie Hegla o tożsamości treści religii i filozofii
zawiera w sobie wewnętrzną sprzeczność. Z jednej strony,
Hegel przez to utożsam'enie broni antynaukowej tezy
0 braku sprzeczności między wiarą a wiedzą. A z drugiej
strony, dzięki utożsamieniu treści religii i filozofii powstaje
możliwość wyłączenia z religii elementów mistycznych
1 dogmatycznych i przekształcenia dogmatów religijnych
w proste symbole filozoficzne. Tą ostatnią sprawą Hegel
zajmuje się często: chrześcijański dogmat o Trójcy
świętej interpretuje jako symboliczny wyraz dialektycz
nego ruchu idei wedle zasad triady. Idea boska występuje,
1 Tamże s. 69.
2 Tamże s. 66.
363
według Hegla, w trzech fermach: po pierwsze, w postaci
wiecznego i przebywającego u siebie bytu, w formie
całości, czyli boga w jego wiecznej idei istniejącej sama
w sobie i dla siebie — jest to królestwo boga-ojca. Po
drugie, idea ta występuje jako zjawisko, czyli jako wieczna
idea boga w żywiole świadomości i wyobrażenia — jest
to dziedzina syna bożego. Po trzecie, występuje w formie
powrotu idei z dziedziny zjawiska do wnętrza samej siebie,
idea ujawnia się tutaj w działalności gminy religijnej —
jest to dziedzina ducha świętego.
U Hegla bóg-ojciec symbolizuje więc ducha absolutnego,
syn boży występuje jako symbol świata przyrody i świata
ducha skończonego; duch święty — to symbol ujawniania
się idei w gminie religijnej, w kościele, w przejściu religii
w filozofię, wiary w wiedzę. W heglowskiej „dialektyce”
boga-ojca, syna bożego i ducha świętego zawiera się za
lążek krytyki ortodoksji chrześcijańskiej, rozwijanej póź
niej przez lewicowych heglistów.
Hegel nigdy nie wypowiedział się na rzecz dogmatu o nie
śmiertelności duszy. Uważał, że podania religijne o „na
rodzeniu boga” , o „gniewie bożym ” , o „synie bożym”
i w ogóle wszelkie opowieści o czynach bożych przedsta
wianych jako wydarzenia występujące w pewnym czasie
należy traktować jako mity. Same dzieje Jezusa Chrystusa
Hegel traktuje jako alegoryczny mit wyobrażający wieczny
proces boski. Z punktu widzenia chrześcijańskiej orto
doksji taka interpretacja „Pisma świętego” była wysoce
ryzykowna. Rzeczywiście w takiej interpretacji podsta
wowe dogmaty chrześcijańskie traciły tajemniczy, boski
sens i przekształcały się w alegorię pojęć filozoficznych.
Nic więc dziwnego, że prawowierni teologowie chrześci
jańscy krzywym okiem patrzyli na dialektyczne łami
główki Hegla.
Obawy ortodoksyjnych teologów co do panteizmu i ate
izmu Hegla nie miały, oczywiście, poważnych podstaw.
Znakomicie wykazał to Marks. Zdaniem Hegla, jak mówi
364
Marks, istota tego lub innego zjawiska ujawnia się w my
śleniu, w filozofii. Stąd więc, według Hegla, wynika, że
prawdziwy religijny byt człowieka to jego byt w filozofii
religii, tak samo jak jego prawdziwy byt polityczny to
byt, który Hegel przedstawia w Filozofii prawa. „Jeżeli
jednak prawdziwym istnieniem religii jest dla mnie tylko
filozofia religii itd., to prawdziwie religijny jestem tylko
jako filozof religii, a zatem neguję rzeczywistą religijność
i rzeczywiście religijnego człowieka. Zarazem jednak
potwierdzam jedno i drugie po części w obrębie mego
własnego istnienia bądź w obrębie obcego istnienia, które
im przeciwstawiam, gdyż jest ono tylko ich wyrazem filo
zoficznym, po części zaś w ich własnej postaci pierwotnej,
gdyż w moich oczach są one tylko pozornymi innobytami,
alegoriami ukrytymi pod powłokami zmysłowymi, forma
mi ich własnego prawdziwego istnienia, czyli mojego
istnienia filozoficznego” b Marks uchwycił bardzo istotny
element heglowskiego rozumienia religii. Ukazał pozorny
charakter patosu krytycznego Hegla w stosunku do religii,
wykazał, że Hegel z jednej strony niszczy wszystkie formy
religii pozytywnej, a z drugiej strony wskrzesza je w swej
filozofii religii, prawda, że w postaci elementów zniesio
nych. Mimo całej ograniczoności heglowskiej interpretacji
religii nie trzeba jednak zapominać, że właśnie sprzecz
ności tkwiące w jego interpretacji tej problematyki stały
się punktem wyjścia wielu sporów teoretycznych w Niem
czech lat 40-tych X IX w., a w wyniku tych sporów
powstał ateizm lewicowych heglistów, a następnie Feuer
bacha.
Wykłady z filozofii religii Hegla zawierają szereg zasad
metodologicznych o poważnym znaczeniu. Hegel omawia
różne formy religii w powiązaniu z rozmaitymi stronami
życia społecznego ludzi. Analizując historyczne i narodo
we formy religii, często charakteryzuje warunki, w jakich
365
powstały i rozwinęły się określane wierzenia religijne.
Charakteryzuje zwłaszcza szczegółowo wzajemne powią
zanie między formami religii a ustrojem państwowym,
obyczajami, zwyczajami, kulturą i sztuką tego lub innego
narodu. Z tego względu bardzo interesująca jest analiza
religii starogrecłdej. Stawiając w form ie ogólnej problem
stosunku państwa i religii, Hegel dowodzi, że u podstaw
religii i państwa znajduje się jedno „wspólne podłoże” ,
czyli domyśla się, że różne formy nadbudowy są zrodzone
w pewnych wspólnych warunkach i mają wspólne przy
czyny. Odrębne są sfery działania religii i państwa. Pań
stwo zajmuje się sprawami świeckimi, a dziedziną religii
jest to, co nieskończone, ponadzmysłowe. Państwo określa
prawne obowiązki ludzi, religia zaś — ich życie wewnę
trzne. „Religii jako takiej — mówi Hegel — nie wolno...
sprawować rządów” h Tendencja ta do rozgraniczenia
sfery działania państwa i religii jest u Hegla skierowana
przeciwko kościołowi katolickiemu, przeciwko jego zaku
som na władzę świecką. Hegel stwierdza wprost, że „na
gruncie religii katolickiej nie jest możliwy żaden rozumny
ustrój. Rząd i naród bowiem muszą mieć wzajemnie tę
ostateczną gwarancję, jaką jest przekonanie, a mogą ją
mieć jedynie w takiej religii, która nie przeciwstawia się
rozumnemu ustrojowi państwa” 2.
Analizując różne formy religii filozof próbuje stosować
zasadę historycznego rozpatrywania zjawisk. Uważając
religię za jedną z form świadomości społecznej, Hegel
usiłuje różnorodne religie historyczne (konfucjonizm,
buddyzm, islam, chrześcijaństwo) przedstawić jako sto
pnie rozwoju religijnej świadomości ludzi. W rozmaitych
wyznaniach religijnych Hegel stara się w ten sposób zna
leźć i wyśledzić nić rozwoju. U podstaw tego procesu
rozwoju wierzeń religijnych leży, jego zdaniem, pojęcie
366
religii. Religia jaiko samo siebie tworząca wiedza wystę
puje najpierw jako „religia przyrodzona” , przechodzi
następnie w „religię wolności” jako religię właściwą
duchowej indywidualności, aż wreszcie ostatnim etapem
okazuje się „religia absolutna” — chrześcijaństwo.
„Religia przyrodzona” pojm uje boga jako naturalną
substancję, która jest przeciwstawna „nikczemnej” , skoń
czonej indywidualności. Do tego typu zaliczają się trzy
religie: chińska — konfucjanizm, hinduska — braminizm
i buddyzm. Pierwszą Hegel nazywa „religią miary” ,
drugą —■„religią fantazji” , trzecią — „religią bytu w so
bie” . Są to bardzo stuczne i umowne określenia trzech naj
większych religijnych wierzeń Wschodu. Do form przej
ściowych między „religiami przyrodzonymi” a „religią
wolności” Hegel zalicza religię perską, syryjską i egipską.
Przedstawiają one boga jako podmiot. Pierwszą z nich
Hegel określa równie sztucznie, jak poprzednią, jako
„religię dobra” , czyli światła, drugą — jako „religię cier
pienia” , trzecią — jako „religię zagadki” . Do religii
„indywidualności duchowej” zaliczają się żydowska, grecka
i rzymska. Pierwszą Hegel nazywa „religią wzniosłości” ,
drugą —■ „religią piękna” , trzecią — „religią celowości” .
Chrześcijaństwo, czyli „religia objawiania” , jest wedle
Hegla religią prawdy, wolności i ducha. Treść jej stano
wi jedność natury boskiej i ludzkiej, bóg jako duch
poznający samego siebie w ludzkiej świadomości. Wiedza
o bogu to wiedza boga o samym sobie. Pierwszą prawdą
tej wiedzy o bogu jest trójjedyność. Istota tej prawdy
polega na tym, że bóg sam różnicuje się w sobie i znosi
to zróżnicowanie przez miłość. Jest to uczłowieczenie
boga jako symbol tożsamości ducha skończonego i nie
skończonego. Drugą i trzecią część tej trójjedyności sta
nowią: grzech pierworodny i odkupicielska śmierć Chry
stusa. Ta ostatnia oznacza, że urzeczywistnienie zjedno
czenia człowieka z bogiem wymaga zwycięstwa nad przy
rodą i ludzkim egoizmem. Tak wygląda w ujęciu schema-
367
tycznym heglowskie omówienie różnych form religii. Sama
ta sztuka konstrukcyjna nie wytrzymuje krytyki. Jednakże
myśl o tym, że rozwój wierzeń religijnych stanowi proces
prawidłowy, proces rozwoju wiodący do wolności ducha,
jest wysoce płodna i zasługuje na uważne przestudio
wanie.
W trakcie analizy konkretnych form religii Hegel w y
powiada szereg głębokich myśli. W sposób bardzo intere
sujący stawia np. problem zasadniczych stopni rozwoju
religii. Jego zdaniem religia nie jest absolutnie niezmien
ną istotą: ulega zmianie zależnie od tego, w jakich for
mach kształtują się stosunki między człowiekiem a przy
rodą, między jednostką a społeczeństwem.
Do charakterystyki form religii pierwotnych Hegel
wykorzystuje materiał etnograficzny, który w tych cza
sach był jeszcze bardzo szczupły. Lecz sam fakt wyko
rzystania tego rodzaju materiału świadczy o tym, że
filozof zajmował się wczesnymi wierzeniami religijnymi
nie jako teolog, ale jako uczony. Jego analiza fetyszyzmu,
wiary w czary budzi zainteresowanie do dzisiaj. Duże
znaczenie posiada także badanie religii greckiej w jej po
wiązaniu ze sztuką antyczną; znajdujemy tu głęboką
analizę zagadnienia.
Z krótkiego przeglądu 'koncepcji religijnej Hegla w y
nika, że nie zajął on stanowiska ateistycznego. Przeciwnie,
wszelkimi sposobami podkreślał związek swej filozofii
z religią chrześcijańską. Feuerbach miał więc całkowitą
rację, kiedy heglowski system filozoficzny nazwał „ra
cjonalną teologią” .
Chociaż Hegel traktował religię jako formę poznawa
nia ducha absolutnego, nie postawił jej jednak wyżej,
ponad poznaniem w formie pojęcia. U Hegla religia zo
staje „zniesiona ”w filozofii. Następny rozdział teorii ducha
absolutnego jest poświęcony analizie filozofii historii filo
zofii. Rozdział ten został wyłożony w Wykładach z hi
storii filozofii.
368
Historia filozofii
1 Tamże s. 53.
370
czych i starał się uzasadniać rozumowo ich rezultaty.
Jednakże nauki szczegółowe występują u niego w sto
sunku do filozofii, ściślej logiki, jako nauki stosowane.
Wiedzą prawdziwie naukową okazuje się więc, według
Hegla, jedynie wiedza filozoficzna. Takie postawienie
zagadnienia prowadziło do zniekształconego komentowa
nia związku filozofii z rozwojem konkretnej wiedzy. Do
prowadzało to do tego, że filozofia izolowała się od nauk
szczegółowych, przekształcała się w zamknięty system
i przestała odgrywać rolę światopoglądowej i metodo
logicznej podstawy rozwoju konkretnej wiedzy. Za to
właśnie krytykował Hegla Hercen w swych Listach o ba
daniu przyrody.
Idealizm uniemożliwił Heglowi słuszne określenie przed
miotu i zadań filozofii. Ale podejmując ten problem Hegel
i tutaj sformułował szereg głębokich twierdzeń. Hegel po
raz pierwszy postawił problem związku filozofii ze współ
czesną jej epoką. „Filozofia — mówi Hegel — jest... swą
własną epoką ujętą w myślach” 1. Konkretyzując to ogólne
twierdzenie, Hegel pisze: „Każda postać filozofii występu
je równocześnie z określonym ukształtowaniem się ludów,
wśród których powstała, z ich ustawodawstwem i formą
rządów, obyczajowością, życiem towarzyskim, techniką,
nawyknieniami i udogodnieniami, równocześnie z po
czynaniami i pracami w dziedzinie sztuki i nauki, z reli-
gią, kolejami wojen, stosunkami zewnętrznymi w ogóle
występuje ona wraz z upadkiem państw, w których jej
zasada była czynna, i równocześnie z powstawaniem
i wyrastaniem nowych państw, gdzie wyższa zasada w y
twarza się i rozwija” 2. Filozofia, zdaniem Hegla, prze
nika więc wszystkie strony żyda narodu i jest z nimi
związana. Pokazując więź filozofii z historią polityczną,
ustrojem państwowym, sztuką, nauką, religią itd. Hegel
nie sądzi, że stanowią one źródło filozofii, ani też, prze-
1 T. Kroriski: Hegel, jw. s. 153.
2 Hegel: W stęp do Historii filozofii, jw. s. 90— 91.
24* 371
ciwnie, że filozofia jest przyczyną wymienionych stron
życia narodu. Hegel dowodzi, że filozofia, ustrój państwo
wy i forma rządzenia, sztuka, moralność, religia, nauka
itd. „mają wszystkie jedno wspólne podłoże” *. Co jest
tym „wspólnym podłożem” ? Na to pytanie nie mógł dać
zadowalającej odpowiedzi. W ogóle nikt przed Marksem
nie odpowiedział prawidłowo na to pytanie. Hegel od
wołał się do „ducha czasu” . Nie jest to jednak wyjaśnie
nie istoty sprawy. Gdyby na pytanie, jak można wyja
śnić swoistość filozofii niemieckiej na przełomie XVIII
i XIX w., odpowiemy, że taki był „duch czasu” , to tym
samym nic w istocie nie powiedzieliśmy. Problem ten
może być wyjaśniony jedynie ze stanowiska materiali
stycznego pojmowania dziejów.
Hegel nie pojął Więc istoty powiązania między tym
lub innym systemem filozoficznym a współczesną mu
epoką. Ale posiada wartość już to, że wskazał istnienie
takiej więzi. Rzeczywiście, skoro filozofia znajduje się we
wszechstronnej zależności od warunków historycznych,
to wraz ze zmianą tych warunków powinna ulec zmianie
również filozofia. Jest ona zatem uwarunkowana histo
rycznie. Filozofię trzeba więc traktować w sposób histo
ryczny. W taki sposób powstaje u Hegla koncepcja hi
storii filozofii.
Hegel pierwszy zbliżył się do historii filozofii z pozy
cji historii i po raz pierwszy postawił problem historii
filozofii jako nauki. Na tym polega jego ogromna za
sługa. Kurs wykładów z historii filozofii Hegel rozpoczął
zimą 1805— 1806 w Jenie, tj. w czasie pracy nad Feno
menologią ducha, toteż można słusznie uważać Wykłady
z historii filozofii za historyczne wprowadzenie do heglow
skiego systemu filozoficznego obok Fenomenologii ducha,
jak to zauważył Gropp w artykule O heglowskiej historii
filozofii2.
1 Tamże s. 92.
2 Por. „Deutsche Zeitschrift fur Philosophie”, nr 4 1957.
372
Marks, Engels, Lenin wysoko oceniali to historyczno-
-filozoficzne dzieło Hegla. W, I. Lenin uważnie konspek
towa! Wykłady historii filozofii dając wzór tego, jak na
leży czytać i krytykować Hegla ze stanowiska materiali-
styczno-dialektycznego.
Zasadę historycznego podejścia do historii filozofii He
gel sformułował już w Fenomenologii ducha. Akcentuje
tam pogląd, że nie ma abstrakcyjnego przeciwieństwa mię
dzy prawdą a fałszem, że prawda jest procesem. „Opinia
bowiem — pisze Hegel — która uważa, że przeciwieństwo
między prawdą a fałszem jest czymś trwałym i niezmien
nym, zwykła też oczekiwać od dzieła filozoficznego, by
albo było zgodne, albo sprzeczne z jakimś istniejącym
systemem filozoficznym i we wszelkich wyjaśnieniach do
tyczących tego stosunku zwykła dopatrywać się albo
jednego, albo drugiego. Opinia nie ujmuje różnorodności
systemów filozoficznych jako postępu w rozwoju prawdy,
ponieważ w różności dopatruje się tylko sprzeczności.
Pączek znika, kiedy wyłania się kwiat, i można by powie
dzieć, że przez kwiat została okazana nieprawdziwość
pączka; tak samo przez pojawienie się owocu kwiat zo
staje uznany za fałszywe istnienie rośliny i jako jej praw
da wchodzi na miejsce kwiatu owoc. Formy te nie tylko
różnią się od siebie, lecz także — jako nie dające się ze
sobą pogodzić — wzajemnie się wyłączają. Ich płynna na
tura sprawia jednak, że stają się one jednocześnie mo
mentami ograniczonej jedności, w której nie tylko nie
występują przeciw sobie, lecz każda z nich istnieje w spo
sób równie konieczny, jak druga; i dopiero ta równa [dla
wszystkich form] konieczność stanowi życie całości” l.
W przytoczonej wypowiedzi Hegla został wyłożony w stre
szczeniu jego pogląd na historię filozofii jako naukę.
Pogląd ten został szczegółowo uzasadniony i rozwinięty
w jego Wykładach z historii filozofii.
373
Hegel zajmuje się przede wszystkim określeniem historii
filozofii. Popularny pogląd na historię filozofii, mówi,
sprowadza się do tego, że przedstawia się ją jako prosty
„wykaz miemań” , jako „galerię mniemań” Ponieważ
każde mniemanie jest subiektywne, więc, jak słusznie
zaznacza Hegel, badanie dziejów mniemań byłoby zaję
ciem wysoce nudnym i zbytecznym, przedmiotem pustej
ciekawości. Hegel zdecydowanie przeciwstawia się takie
mu pojmowaniu historii filozofii. „Filozofia — mówi —
jest obiektywną nauką o prawdzie, nauką o jej konieczno
ści, jest pojmującym poznawaniem, a nie jest żadnym
mniemaniem, czy te wysuwaniem mniemań” *.
Do powierzchownych wyobrażeń o historii filozofii
Hegel zalicza również twierdzenia o znikomości poznania
filozoficznego, uzyskanego przez studiowanie historii filo
zofii. Zgodnie z tą argumentacją nie ma prawdy obie
ktywnej, gdyż historia filozofii daje nam obraz powsta
wania różnorodnych, przeczących sobie poglądów, różnych
doktryn filozoficznych; dla takiego powierzchownego
poglądu, mówi Hegel, „historia filozofi... byłaby pobojo
wiskiem pokrytym jeno kośćmi poległych, królestwem
nie tylko cieleśnie zmarłych jednostek, lecz i raz na
zawsze obalonych, duchowo przebrzmiałych systemów,
z których każdy uśmiercił i pogrzebał swego przeciw
nika” 2. Trzeba stwierdzić, że takie powierzchowne poglą
dy na temat historii filozofii są rozpowszechnione u wielu
współczesnych ideologów burżuazyjnych usiłujących w y
korzystywać historię filozofii do zdyskredytowania wysił
ków poznawczych ludzkości, czerpiących z historii poznania
argumenty uzasadniające sceptycyzm, agnostycyzm i rela
tywizm. Hegel góruje nad wszystkimi współczesnymi filo
zofami reakcyjnymi, którzy stracili zdolność uchwycenia
rozumnego sensu historii, a pozbawili się możności zrozu
mienia dialektycznego charakteru procesu poznawczego.
1 Hegel: W stęp do Historii filozofii, jw. s. 30.
2 Tamże s. 37.
374
Hegel słusznie wskazuje, że taki powierzchowny pogląd
na historię filozofii rodzi się na gruncie abstrakcyjnego
przeciwstawienia prawdy i fałszu, z niedialektycznego
rozumienia procesu poznawczego, z nieumiejętności w y
jaśnienia dialektyki prawdy absolutnej i względnej. Takim
płytkim poglądom filozof przeciwstawia swoje dialekty
czne pojmowanie procesu poznania, „...w ruchu rozmy
ślającego ducha jest istotny związek. Jest to rozumny
przebieg” 1. Dla Hegla historia filozofii nie stanowi zwy
kłej kolekcji różnych poglądów, nie jest zbiorem filozofi
cznych mniemań i wyobrażeń powiązanych czysto ze
wnętrznymi węzłami, współistniejących bądź zastępują
cych się wzajemnie. Omawiając różne systemy filozoficzne,
Hegel chce znaleźć między nimi wewnętrzne, istotne po
wiązania i ujawnić prawidłowość ich następstwa. Tych
historyków filozofii, którzy nie są zdolni do zrozumienia
prawidłowej więzi i koniecznego następstwa systemów
filozoficznych, Hegel porównuje do zwierząt, które w y
słuchały wszystkich dźwięków dzieła muzycznego, ale nie
dotarło do ich zmysłów to, co najważniejsze — harmonia
tych dźwięków.
Hegel nie przeczy, że w historii filozofii spotyka się
systemy zaprzeczające sobie wzajemnie. Ale w tej sprze
czności systemów filozoficznych sprawą decydującą jest
dla niego nie fałsz, lecz stopniowy ruch, ku prawdzie
absolutnej, czyli — jak mówi — „postępowy rozwój
prawdy” . Dlatego, zdaniem Hegla, historię filozofii można
porównywać nie do „galerii pomyłek ludzkiego ducha” ,
lecz raczej do „panteonu boskich wizerunków” . Każdy
system filozoficzny jest obrazem poszczególnego stopnia
w procesie rozwoju idei, a więc jest ograniczony histo
rycznymi warunkami poznania, ale jednocześnie zawiera
w sobie element tego, co absolutne. Obalenie doktryny
filozoficznej oznacza więc tylko to, że wiedza wykroczyła
1 Tamże s. 40.
375
poza granice tej doktryny. Kiedy mówi się o obaleniu
danej filozofii, to trzeba to rozumieć w sposób następu
jący: „Jeśli coś obalono, to nie zasadę pewnej filozofii,
lecz mniemanie przypisujące tej zasadzie znaczenie osta
tecznego i bezwzględnego określenia” 1. Każdy nowy
system filozoficzny dowodzi jednostronności poprzedniego
i sprowadza go do poziomu jednego z elementów nowego
systemu, a następnie ten nowy system przekształca się
w jeden z elementów systemu, który po nim nastąpi. Żaden
z systemów nie może więc zniknąć i wszystkie zachowują
się w filozofii jako elementy jednej całości. „Każdy syste-
mat filozoficzny — mówi Hegel — tkwi w jednym z okre
śleń, ale nie dzieje się tak, aby różnice pozostawały w roz
sypce. Musi przejawić się los tych wyznaczeń, ten miano
wicie, że scalają się one i znowu zniżają do roli momen
tów” 2.
W rozwoju systemów filozoficznych Hegel dopatruje
się działania sformułowanego przez niego prawa „negacji
negacji” . Zgodnie z tym prawem negacja występuje jako
czynnik rozwoju. Dzięki dialektycznej interpretacji negacji
Heglowi udaje się ująć głęboko problem powiązania
między składnikami absolutnymi i względnymi w proce
sie poznania oraz przezwyciężyć relatywizm, o ile to jest
możliwe w ramach idealistycznego światopoglądu.
Jeśli historia filozofii jest postępowym ruchem do praw
dy absolutnej, to jej badanie, według Hegla, jest zawsze
aktualne. W historii filozofii, „jakkolwiek jest ona histo
rią, to jednak nie mamy tu do czynienia z tym, co na za
wsze przeminęło... historia filozofii zajmuje się tym, co się
nie starzeje, co dziś jeszcze żyje” 3.
Heglowska obrona historii ludzkiej myśli oraz zasad
historyzmu zyskuje głęboki sens w czasach współczesnych,
kiedy ideologowie imperialistycznej burżuazji wszelkimi'
1 Tamże s. 66.
2 Tamże s. 63.
* Tamże s. 68, 70.
376
sposobami wyszydzają rozum ludzki i usiłują wykazać
brak sensu w ludzkiej historii.
Hegel usiłuje uzasadnić teoretycznie pogląd, że historia
idei filozoficznych stanowi proces prawidłowy.......historia
filozofii wzięta w całości — podkreśla — jest konsekwent
nym, wytkniętym przez konieczność wewnętrzną postę
pem; ten postęp jest w sobie rozumny... Wchodząc do kró
lestwa filozofii, musimy porzucić myśl o przypadko
wości” Sił napędowych historii filozofii Hegel poszu
kuje w wewnętrznej „dialektyoe form ” , w sprzecz
nościach wewnętrznych zawartych w procesie rozwoju
idei filozoficznych. Pomimo idealistycznego zniekształce
nia procesu historyczno-filozoficznego pozostaje jednak
racjonalna myśl Hegla o sprzeczności wewnętrznej jako
sile napędowej rozwoju procesu poznawczego. W filozofii
zachodnioeuropejskiej przed Marksem i Engelsem żaden
filozof nie zdołał tak głęboko ujawnić dialektyki procesu
poznania, jak zrobił to Hegel.
Omawiając historię filozofii jako jednolity proces dia
lektyczny, Hegel napotkał problem wzajemnego stosunku
między prawdą, która ma być, zdaniem Hegla, wieczna,
a różnorodnością systemów filozoficznych rozwijających
się w czasie. Konkretnie chodzi o to, jaki ma być sto
sunek historii filozofii do samej filozofii.
Na pytanie to Hegel próbował dać odpowiedź we Wstę
pie do Fenomenologii ducha. „Prawda jest całością — pi
sze. — Całością zaś jest tylko taka istota, która dzięki
swemu rozwojowi dochodzi do swego ostatecznego zakoń
czenia” 2. Ponieważ filozofia zawiera w sobie prawdę jako
całość, dlatego realizuje się na drodze rozwoju. Myśl tę
Hegel konkretyzuje we Wstępie do Encyklopedii nauk
filozoficznych: „Histońa filozofii wykazuje, że pozornie
różne doktryny filozoficzne stanowią przeważnie jedną
377
filozofię na różnych stopniach rozwoju. Częściowo zaś
okazuje się, że odrębne z a s a d y , z których każda leży u pod
staw systemu, są jedynie rozgałęzieniami jednej całości.
Ostatnia w czasie filozofia jest owocem wszelkich po
przednich doktryn filozoficznych i musi zawierać w sobie
zasady każdej z nich: jeśli więc tylko jest filozofią, jest
dlatego najbardziej rozwinięta, najbogatsza i najbardziej
konkretna” x.
Hegel rozpatruje więc filozofię w procesie stawania się.
W procesie tym wykrystalizowuje ona jedną kategorię po
drugiej, a ten proces krystalizacji ucieleśnia się w zmie
niających się prawidłowo systemach filozoficznych. Każdy
system filozoficzny osiąga jeden ze stopni prawdy abso
lutnej i wyraża ją w pewnej kategorii stojącej w centrum
danego systemu filozoficznego. Wszelka nowa doktryna fi
lozoficzna formułuje nie tylko nową, ale wyższą i kon
kretniejszą zasadę. Przezwyciężając braki poprzedniej dok
tryny filozoficznej, nowy system zachowuje jej racjonalne
elementy i ujawnia prawdę absolutną głębiej i w spo
sób bardziej uzasadniony.
W taki właśnie sposób trzeba rozumieć wypowiedź
Hegla, że filozofii obalić nie sposób; można jedynie oba
lić jednostronność jej wniosków, zasady jednak pozostają
i przechodzą do wyższego systemu filozoficznego.
Wszystkie te poglądy Hegla mają głęboki sens, chociaż
opierają się na idealistycznych przesłankach. Rzeczywisty
proces historyczno-filozoficzny Hegel omawia jako na
stępstwo działalności ducha. „Mistrzem tej pracy tysiąc
leci jest jedyny żywy duch, którego myślącą naturą jest
uświadomienie sobie, c z y m o n j e s t . Ale, gdy to, co sobie
uświadomił, stało się w ten sposób przedmiotem, duch
wznosi się ponad nie i osiąga wyższy stopień rozwoju” 2.
Hegel nie zna więc i nie uznaje materialnej podstawy'
378
procesu poznawczego w ogóle, a procesu historyczno-filo-
zoficznego w szczególności. Dla niego podmiotem i przed
miotem poznania jest duch rozwijający się wyłącznie
dzięki swym wewnętrznym sprzecznościom. Powoduje to
pewne zniekształcenia i mistyfikacje w heglowskim poj
mowaniu historii filozofii. Jest to doskonale widoczne
chociażby z jego interpretacji kategorii „rozw oju” i „kon
kretności” , a więc tych kategorii, które umieścił zarówno
u podstaw analizy stopni rozwoju logicznego idei (czyli
u podstaw swej logiki), jak i u podstaw historycznej ana
lizy samoistnego procesu poznawania siebie przez tę samą
ideę (czyli u podstaw historii filozofii).
W trakcie ujawniania treści pojęcia „rozw ój” Hegel
odróżnia dwa stadia: jedno stadium stanowi to, co jest
znane jako zadatek, czyli zdolność. To potencjalne stadium
„rozw oju” nazywa bytem samym w sobie. Człowieka
nip. uważa się za istotę rozumną. Z natury otrzymuje on
jednak rozum tylko w zalążku, tylko jako możliwość.
Dziecko jest więc rozumne samo w sobie, gdyż posiada
jedynie realną możliwość rozumu. Kiedy realna możliwość
urzeczywistnia się, powstaje nowe stadium — rzeczy
wistość. Stadium to filozof nazywa bytem dla siebie.
„R ozw ój” polega, według Hegla, na ruchu od bytu sa
mego w sobie do bytu dla siebie. Hegel podkreśla przy
tym, że to, co znajduje się samo w sobie, przechodząc do
istnienia, tj. realizując się, chociaż ulega zmianie, to jed
nocześnie pozostaje tym samym, ponieważ rządzi ono
całym tokiem przemiany. Tak w nasieniu rośliny w za
lążkowej formie jest zawarte to wszystko, czym roślina
stanie się w procesie swego rozwoju. Rozwój ducha nie
jest jednak, według Hegla, zupełnie analogiczny do roz
w oju w dziedzinie przyrody. Ale i tutaj posiada on cha
rakter teleologiczny, czyli wszystko to, oo się w przy
szłości zjawi, jest zawarte w początkowym stadium roz
woju ducha w zalążkowej formie. Duch wychodzi poza
siebie i poznaje sam siebie, ale jest to jednocześnie jego
379
powrót do siebie. Początek i koniec zatem pokrywają się.
Rozwój ducha polega na tym, że dąży on do poznania sa
mego siebie, uczynienia samego siebie przedmiotem, od
nalezienia siebie, zjednoczenia z sobą. Dopiero w rezultacie
tego rozwoju duch staje się wolny.
W celu dokładniejszego podania treści pojęcia „rozw ój”
Hegel wprowadza kategorię „konkretność” . To, co kon
kretne — jest zjednoczeniem różnych określeń. Idealista
formułuje tutaj genialną myśl: „Prawda oderwana nie
byłaby prawdą” l. Ale nie to stwierdzenie jest dla nas
ważne w tym miejscu. Analizując więź wzajemną pomię
dzy pojęciem „konkretność” a kategorią „rozw oju” , Hegel
próbuje przedstawić naturę procesu rozwojowego. Jego
zdaniem istota rozwoju polega na stawaniu się, tworzeniu
tego, co konkretne. Punktem wyjścia rozwoju jest w ogóle
to, co abstrakcyjne (w logice będzie to tożsamość bytu
i nicości). Różnice jeszcze się tutaj nie zjawiły, są one
w stadium możliwości. Nie oznacza to wcale, że to, co
konkretne, stanowi jedynie ujawnienie różnicy; w tym,
co konkretne, różnice znowu skupiają się, ale w bogatszej
już jedności. Rozwój więc polega na ruchu od tego, co pro
ste, do tego, co złożone, od abstrakcyjnego do konkret
nego, od sprzeczności nieujawnionych do ich ujawnienia
i sprowadzenia do wyższej jedności. Hegel rozumie więc
samoistny rozwój ducha jako ujawnienie jego cech, przy
czym wzbogacenie ich jest jednocześnie wgłębianiem się,
czyli tak zwanym powrotem ducha do samego siebie.
W rozważaniach heglowskich jaskrawo ujawnia się ide
alistyczna ograniczoność filozofa. Rozwój systemów filo
zoficznych sprowadza on ostatecznie do ruchu ducha od
stanu bytu samego w sobie do stanu bytu dla siebie. Ale
jest zrozumiałe, że w bycie ducha dla siebie nie ma ni
czego, czego nie byłoby (choćby jako zarodek) wówczas,
kiedy on znajduje się tylko sam w sobie. W procesie roz-
380
woju zatem nie zjawia sdę nie nowego. Proces rozwoju
sprowadza się do rozwijania tego, eo już istnieje, lub, jak
mówi Hegel, do jego stawania się bytem dla siebie. Tego
rodzaju teleologiezna koncepcja rozwoju jest właściwie
tautologią, nie ma tu rozwoju, jest tylko jego pozór. Marks,
krytykując pogląd Hegla na rozwój jako na ruch od ab
strakcyjnego do konkretnego, mówi, że taki kierunek roz
woju nie odzwierciedla procesu powstawania tego, co
konkretne, tj. powstawania rzeczy i zjawisk przyrodni
czych. W formułę Hegla można ująć jedynie kierunek roz
woju poznania. „Hegel uległ dlatego złudzeniu — mówi
Marks — że należy ujmować to, co realne, jako wynik
myślenia scalającego się w sobie, pogłębiającego się w so
bie, i znajdującego się w samoczynnym ruchu, podczas
gdy metoda pięcia się w górę od abstrakcji do konkretu
jest dla myślenia tylko sposobem przyswajania sobie kon
kretu, odtwarzania go jako konkretu duchowego. W każ
dym razie jednak nie jest procesem powstawania samego
konkretu” 1.
Trzeba podkreślić, że i w tej wyraźnie zniekształconej
formie Hegel dochodzi do płodnych poglądów. Rzeczy
wiście, formułując pojęcie „rozw oju” i „konkretności” ,
Hegel stawia zagadnienie przezwyciężenia metafizycznego
poglądu na historię filozofii i historię poznania w ogóle.
Zwolennicy Oświecenia w XVIII w. mówili już, jak wia
domo, o postępie ich epoki wobec ideologii średniowie
cznej. Cały jednak postęp wiedzy sprowadzali do eliminacji
fałszywych twierdzeń i do zwykłego uzupełniania sta
rych prawd nowymi. Postęp rozpatrywano jako mecha
niczny przyrost i pomnożenie zachowanych, trwałych
prawd. Hegel z zasady nie zgadzał się z takim rozumie
niem historii wiedzy. Jego zdaniem, historia filozofii, jak
i historia poznania w całości, wcale nie rozwija się za
pośrednictwem mechanicznego narastania, dodawania no-
381
wych prawd. Coś podobnego może zdarzać się, mówi
Hegel, w niektórych naukach szczegółowych, na przykład
w mineralogii, botanice, matematyce. W wyniku takich
uzupełnień nauka, z reguły, w całości nie ulega zmianie.
Krytykując stanowisko metafizyczne, Hegel występował
jednocześnie przeciwko innej krańoowości. Historia filo
zofii nie jest również wedle Hegla taką zmianą całości,
w której zatraca się wszelką więź między poszczególnymi
systemami. „Co innego historia filozofii: nie widzimy
tutaj ani niewzruszenie trwającej prostej i nie narasta
jącej treści, ani spokojnego narastania nowych warstw
na pokłady dawniejszych, natomiast wydaje się ona po
dobna do zwierciadła, które daje coraz to nowe odbicie
całości, zmienia jej wygląd, aż wreszcie poszczególne obra
zy stają się tak odrębne, że zatracamy poczucie łączącego
je związku, nawet wspólnoty celu” 1. Hegel nie traktuje
więc historii filozofii ani jako jedynie zwykłego wzrostu,
uzupełniania treści, ani jako nieustannej zmiany całości.
Tym jednostronnym poglądom Hegel przeciwstawia
swoją koncepcję rozwoju jako tworzenia się tego, co kon
kretne. Zgodnie z jego koncepcją istnieje tylko jedna filo
zofia, a różne historyczne systemy filozoficzne okazują
się stopniami jej rozwoju. Ponieważ cały proces rozwo
jow y jest jedynie ruchem od abstrakcji do konkretu, dla
tego każdy następny system filozoficzny jest bardziej
konkretny niż poprzedni, czyli dostarcza głębszej, bardziej
rozwiniętej i bogatszej wiedzy o prawdzie absolutnej.
W taki sposób na podstawie teleologicznej interpretacji
procesu historyczno-filozoficznego idealista przezwycięża
metafizyczne rozumienie tego procesu.
Opierając się na teleologicznej koncepcji całego postępu
świata, Hegel rozwiązuje problem koniecznego następstwa
systemów filozoficznych. Słusznie sądzi, że zjawienie się
jakiegokolwiek systemu filozoficznego nie jest dziełem
382
przypadku. Każdy system filozoficzny powstaje w okreś
lonym okresie i zostaje zastąpiony tylko przez określoną
doktrynę filozoficzną. Jakie jest źródło tej prawidłowo
ści? Co określa konieczne następstwo systemów filozoficz
nych? W związku z tymi kwestiami Hegel mówi, co na
stępuje: „...stwierdzam teraz, że następstwo systematów
filozoficznych w biegu dziejów jest tym samym, co następ
stwo w logicznym wywodzie pojęciowych określeń idei.
Twierdzę, że jeśli się wyłuska z systematów, które uka
zały się w dziejach filozofii, ich pojęcia zasadnicze przez
usunięcie wszystkiego, co dotyczy ich zewnętrznego upo
staciowania, szczególnych zastosowań itp., wówczas otrzy
muje się różne stopnie wyznaczenia samej idei w logicz
nym jej ujęciu. Odwrotnie, biorąc logiczny postęp w jego
czystej postaci, widzimy w nim, w jego głównych momen
tach, postęp dziejowych wydarzeń; trzeba tylko oczywiś
cie umieć rozpoznać te czyste pojęcia, kiedy ukazują się
nam one pod postacią rzeczywistości dziejow ej” 1.
Z przytoczonej wypowiedzi wynika, że następstwo sy
stematów filozoficznych jest określone, według Hegla,
przez układ kategorii logicznych. Hegel mówi wprost, że
porządek kategorii logicznych „w ogóle i w całości” pok-
krywa się z porządkiem i następstwem doktryn filozo
ficznych.
Całą więc treść historii filozofii sprowadza do wykry
wania następstwa kategorii logicznych. Widać to wyraź
nie z zestawienia Nauki logiki i Historii filozofii. W lo
gice kategorią wyjściową jest byt. Historię filozofii roz
poczyna więc Hegel od filozofii eleatów, dla których byt
występuje jako zasada absolutna, punkt wyjścia. U Hera-
klita Hegel dopatruje się opracowania bardziej konkretnej
zasady — zasady stawania się. Demokryt, zdaniem Hegla,
wyraził ideę bytu dla siebie. Platon analizował kategorię
istoty. W systemie filozoficznym Arystotelesa zasadniczej
1 Tamże s. 56.
383
uwagi udzielono pojęciu. Epikureizm, stoicyzm i scepty
cyzm sformułowały zasadę subiektywizmu, neoplatonicy
na pierwszy plan wysunęli ideę konkretną, chociaż w nie-
rozwiniętej w pełni formie. Cała filozofia średniowieczna
omawiała przeciwieństwo między istotą a refleksją for
malną.
W filozofii nowożytnej Hegel dopatruje się przedsta
wienia następujących kategorii logicznych: Descartes
opracował kategorię świadomości jako świadomości roz
sądkowej. Spinoza rozwinął koncepcję substancji. Kant
i Fichte analizowali samowiedzę jako taką, ale ujętą jesz
cze w sposób subiektywny. U Schellinga rozpoczyna się
przejście do rozumu, czyli do wiedzy absolutnej, zakoń
czone w filozofii Hegla reprezentującej prawdę bezwzglę
dną.
Cały rozwój historii filozofii Hegel przedstawia jako
ruch od bytu przez istotę i pojęcie do samowiedzy i wie
dzy absolutnej. Temu abstrakcyjnemu schematowi filo
zof stara się podporządkować całą historię filozofii. Po
nieważ nie można zrobić tego bez naciągania, Hegel jest
zmuszony dopasować do tego szablonu poszczególne dok
tryny filozoficzne, a niekiedy nawet zmieniać chrono
logię. W koncepcji tej płodne jest samo postawienie pro
blemu jedności logicznego i historycznego rozwoju. Przed
Marksem i Engelsem zagadnienie to wysunął jedynie He
gel. Już w logice zmierzał nieustannie do wiązania syste
matycznego badania kategorii z ich analizą historyczną.
Wysoko oceniał to W. I. Lenin. Dialektyka Hegla, pod
kreśla Lenin, jest „...uogólnieniem historii myśli. Nad
zwyczaj wdzięcznym zdaje się być zadanie zbadania tego
w sposób konkretniejszy, bardziej szczegółowy, na histo
rii poszczególnych nauk. W logice historia myśli powinna,
w ogólności i całości, zbiegać się z prawami myślenia” x.
Tę samą zasadę metodologiczną jedności logiki i historii
384
przeprowadził Hegel w całej swej historii filozofii Co
prawda, nie zawsze udaje mu się odnaleźć analogię histo
ryczną dla każdej kategorii logicznej i, przeciwnie, nie
wszystkie doktryny filozoficzne uzyskują odpowiednie
odzwierciedlenie w kategoriach jego logiki. Jednak w ca
łości heglowskie postawienie zagadnienia o logicznym
i historycznym jest płodne.
Na skutek idealistycznych zasad wyjściowych Hegel
nie uzasadnił jednak naukowo tej racjonalnej myśli i nie
wyprowadził z niej odpowiednich wniosków. Hegel upra
szcza stosunek logicznego i historycznego przez utożsamie
nie tych kategorii. Okazuje się wskutek tego, że to, co
historyczne, jest czymś drugorzędnym, jest praktycznym
zastosowaniem tego, co logiczne, podczas gdy rzeczywisty
stosunek między nimi jest wręcz przeciwny. Mówiąc ści
ślej, u podstaw historii filozofii, logiki i poznania znajdu
je się historia realna, natomiast historia filozofii, jak i hi
storia poznania w ogóle, odtwarza tę rzeczywistą historię
w formie kategorii, praw, pojęć ogólnych.
Niewłaściwa interpretacja kategorii historii i logiki pro
wadzi do całego szeregu zniekształceń w historii filozofii.
Np. rozpatrując ogólny obraz rozwoju doktryn filozoficz
nych, Hegel przedstawia sprawę w ten sposób, jakoby cała
historia filozofii rozwijała się po linii wstępującej. Zupeł
nie pomija fakt, że różne systemy filozoficzne mogą współ
istnieć, a nie tylko pozostawać w stosunku następstwa
lub podporządkowania. Brak ten zauważył u Hegla jesz
cze Feuerbach. „System Hegla — pisał — zna tylko pod
porządkowanie i następstwo, nie uznaje ani koordynacji,
ani współistnienia. Ostatecznym stopniem wszelkiego roz
woju jest, co prawda, jednia, która zawiera w sobie inne
stopnie, ale ponieważ sama jest zjawiskiem określonym
w czasie i posiada charakter czegoś wyodrębnionego, nie
może więc włączyć w siebie innych istnień, nie wyssawszy
z ich mózgu samoistnego życia i nie zagarnąwszy tego
znaczenia, jakie jest im właściwe w stanie ich bezwzględ-
386
poznamy” x. Rzeczywiście, w dalszym wywodzie dowia
dujemy się, że prawda absolutna ucieleśniła się w jego
heglowskim systemie. Tak oto głoszona przez samego He
gla zasada rozwoju napotkała jego dogmatyczny system.
Sprzeczność między jego systemem a metodą wyraziła się
w tym, że rozwój myśli filozoficznej Hegel podporząd
kował mechanicznie swojej logice, uznał całą treść myśli
teoretycznej ludzkości jedynie za przygotowanie do swe
go systemu filozoficznego. Wynika więc, że cała historia
ludzkiej myśli „pracowała” nad różnymi kategoriami je
go logiki. Zamiarem Hegla było historyczne uzasadnienie
jego systemu filozoficznego, lecz ogłaszając go za reali
zację absolutnej prawdy przez to niesłychanie zubożył
historię rozwoju ludzkiej wiedzy i jednocześnie przekształ
cił w dogmat system swoich idei.
Hegel przeprowadził paralelę tylko między historią filo
zofii a logiką i nie próbował nawet, jak to słusznie zau
ważył Gropp, przedstawiać pozostałych części swego sy
stemu (filozofii przyrody, doktryny moralnej itd.) jako wy
niku historii filozofii. Utożsamiając historię filozofii z lo
giką, Hegel doszedł przez to do zaprzeczenia idei rozwoju,
w duchu bowiem, jak został on przedstawiony w logice,
zawiera się już wszystko to, co potem ujawni się w historii.
Hegel, jak widać, okazał się zdolnym tylko do postawie
nia zagadnienia jedności logiki i historii. Nie rozwiązał go
jednak w sposób naukowy.
We Wstępie do Wykładów z historii filozofii Hegel wy
suwa cały szereg innych zagadnień metodologicznych. Do
maga się zwłaszcza konkretno-historycznej oceny wszel
kich systemów filozoficznych. „Powyższy pogląd — mówi
Hegel — powstrzymuje nas od oskarżania filozofów, że
zbywa im określeń, pojęć, które nie istniały na poziomie
ich umysłowości. Nie powinniśmy również przypisywać
im dowodów i twierdzeń, których oni nie wysnuwali
25* 387
i o których nawet nie myśleli, chociażby można było
słusznie wyprowadzić je z myśli zawartych w ich syste
macie. Należy przystępować do rzeczy wyłącznie histo
rycznie: to tylko przypisywać filozofom, oo jest nam bez
pośrednio przekazano, jako ich naukę” '. Postulat ten
Hegel wiąże głównie z omawianiem myślicieli antycznych,
ale nietrudno zrozumieć, że takie powinno być, według
Hegla, ogólne podejście do systemów filozoficznych. He
gel, jak widać, jest zdecydowanie przeciwny wszelkiego
rodzaju modernizacjom systemów filozoficznych należą
cych do przeszłości.
Każdy system filozoficzny jest, według Hegla, wytwo
rem swojej epoki, i wraz z nią dzieli jej ograniczoność.
Żadna jednostka nie może przekroczyć granic swej epoki,
jak nie może wyskoczyć ze swej skóry. Doktryna filozo
ficzna stworzona w określonej epoce może zaspokoić je
dynie zainteresowania, które tej epoce odpowiadają. He
gel uważa więc za niedorzeczne tendencje do odrodzenia
jakiejkolwiek teorii filozoficznej należącej do przeszłości
w tej formie, w jakiej istniała w swoim czasie. „Przy
wrócenie tym stanowiskom życia — mówi Hegel — by
łoby równoznaczne z usiłowaniem cofnięcia bardziej
ukształtowanego, pogłębionego przez samego siebie du
cha na niższy stopień rozwoju. Temu jednak duch się opie
ra, uwstecznianie takie byłoby niemożliwością, byłoby
czymś równie niedorzecznym, jak to, by dojrzały męż
czyzna usiłował wrócić do fazy młodzieńczości, a mło
dzieniec do wieku chłopięcego lub dzieciństwa” , „...mumie
nie wytrzymują próby ożywienia” 2. Wezwania pewnych
myślicieli do powrotu do jakiegoś systemu minionego trze
ba uważać „za dowód niemocy, nie czującej w sobie sił,
aby podołać bogatemu materiałowi rozwoju, który ma
przed sobą i który domaga się ujęcia przez myślenie w ca-
1 Tamże s. 75.
2 Tamże s. 80, 81.
388
łej swej głębi; słabość ducha szuka ratunku w ucieczce
przed myśleniem, poprzestaniu na małym” 1.
Niekiedy dawały się słyszeć głosy idealizujące Hegla,
jakoby jego filozofia zawierała w sobie rozwiązanie wie
lu współczesnych zagadnień. W związku z tym trzeba by
przypomnieć słowa samego filozofa, w których rozwija on
myśli wyrażone w poprzednich cytatach: „Wewnątrz du
cha nowszych czasów drzemią idee głębsze; aby jasno
uświadomić się sobie, domagają się one innego otoczenia,
innego środowiska niż oderwane, mętne, szare myśli cza
sów minionych” 2.
W tych surowych słowach Hegla zawarty jest słuszny
zarzut pod adresem tych, którzy w studiach nad trakta
tami filozoficznym i minionych czasów starają się koniecz
nie znaleźć rozwiązania zagadnień wysuwanych przez
współczesną rzeczywistość.
•Podejmując kwestię zjawienia się duchowej potrzeby
rozmyślań filozoficznych, Hegel uważa, że potrzeba ta ro
dzi się w przełomowych epokach życia narodów, kiedy
„naród wyrasta ze swego konkretnego życia, kiedy po
wstaje różnica i rozdział między stanami, a naród sam
zbliża się do upadku” 3.
Powołuje się przy tym na filozofię jońską, która zjawiła
się równocześnie z upadkiem państw jońskich w Małej
Azji. Sokrates i Platon, mówi Hegel, również nie znajdo
wali zaspokojenia w ateńskim życiu państwowym, które
przeżywało w ich czasach okres rozkładu. Analogiczną
sytuację mamy w Rzymie, kiedy po upadku republiki sze
roko rozpowszechniły się rozmaite teorie filozoficzne. We
dług Hegla, właśnie w takich okresach powstają doktry
ny filozoficzne, gdyż duch szuka ucieczki w myśli dopie
ro wówczas, kiedy życie moralne ulega rozkładowi i nie
daje zaspokojenia.
389
W tych rozważaniach Hegla zawiera się najprawdopo
dobniej myśi o tym, że rozwój procesu historyczno-filo
zoficznego realizuje się wśród sprzeczności, że wzlot myśli
filozoficznej jest związany z przełomowymi okresami dzie
jów. Hegel domyśla się widocznie, że powstanie nowych
idei jest związane z konfliktami między przeżytymi a ro
dzącymi się siłami społecznymi. Dzięki rozwiązywaniu
tych konfliktów toruje sobie drogę postęp społeczny.
U Hegla jednak narodzenie się nowych idei filozoficz
nych jest związane nie z umacnianiem nowego ustroju
społecznego, lecz z końcem starego. Filozofia, według nie
go, występuje jako idealne uwieńczenie realnego procesu
dziejowego i dlatego posiada zawsze charakter retrospe
ktywny, jest zawsze zwrócona ku przeszłości. We Wstę
pie do Filozofii prawa Hegel niejednokrotnie podkreśla,
że zadaniem filozofii jest „ujmowanie tego, co obecne” ,
a nie zajmowanie się kazaniami na temat, jakim powi
nien być świat, „...ze swymi wskazaniami — kontynu
uje — filozofia przychodzi zawsze za późno. Jako myśl
o świecie pojawiła się ona dopiero wtedy, kiedy rzeczy
wistość zakończyła już swój proces kształtowania i stała
się czymś gotowym... idealność występuje jako coś prze
ciwstawnego realności dopiero wtedy, gdy rzeczywistość
osiągnęła swą dojrzałość i idealność buduje sobie w posta
ci królestwa intelektualnego ten sam świat, ujęty w jego
substancji. Kiedy filozofia o szarej godzinie maluje swój
świt, wtedy pewne ukształtowanie życia już się zesta
rzało; a zaczynając o zmroku nie można niczego odmło
dzić, można tylko coś poznać; sowa Minerwy wylatuje
dopiero z zapadającym zmierzchem” 1.
W tych rozważaniach Hegla dziwnie plączą się rzeczy
genialne z tym, co drobiazgowe i filisterskie. Hegel ma
oczywiście rację, kiedy twierdzi, że powstanie idei filozo
ficznych jest związane z przełomowymi chwilami w histo-
390
rycznym rozwoju ludzkości. Ma rację, kiedy proces dzie
jow y uważa za niezależny od subiektywnych pragnień
myślicieli i działaczy politycznych. Myli się jednak głębo
ko, negując zupełnie oddziaływanie idei filozoficznych na
epokę, która je zrodziła. Taka kontemplacyjna interpre
tacja zadań filozofii wynika z jego fałszywej koncepcji
postępu świata, który już się jakoby zakończył, dlatego
i zadanie poznania sprowadza się do zbadania tego, co by
ło, i tego, co jest. Filozofia według Hegla nie ma przyszło
ści. Ogłosiwszy koniec historii Hegel sam przez to znalazł
się w sprzeczności z głoszoną przez siebie zasadą rozwoju.
Rozpatrując poszczególne etapy historii filozofii, Hegel
zaprzecza istnieniu filozofii wśród narodów wschodnich.
Co prawda, może to być częściowo wyjaśnione względa
mi polemicznymi. Chodzi o to, że romantycy, zwłaszcza
zaś Fryderyk Schlegel, apoteozowali nie tylko średnio
wiecze, ale i filozofię narodów wschodnich, zwłaszcza
filozofię indyjską. U romantyków przy tym interpretacja
filozofii Wschodu miała charakter mistyczny. Przeciw
stawienie Wschodu Grecji wynikało u romantyków z ich
negatywnego stosunku do francuskiej rewolucji burżu
azyjnej i kultu antyku, jaki panował w okresie wydarzeń
rewolucyjnych. Hegel w ciągu całego życia zachował uczu
cie zachwytu dla Grecji. Występując więc przeciwko
mistyfikacji romantycznej, Hegel odmawiał w ogóle ja
kiejkolwiek pozytywnej roli filozofii krajów Wschodu.
Odegrały tutaj również pewną rolę nacjonalistyczne prze
sądy Hegla. Kiedy w Filozofii dziejów uznaje narody
wschodnie za niehistoryczne, jest to nie tylko polemika
z romantykami, ale również objaw pychy narodowej.
Do nacjonalistycznego stanowiska Hegel nie dochodzi
od razu. Najpierw stwierdza, że „filozofia właściwa sta
wiała swe pierwsze kroki na Zachodzie” . Bezzasadności
tego europejsko-centralistycznego stanowiska dowiodła
391
radziecka nauka historyczna. Posługując się zatem tą tezą
jako przesłanką, Hegel dochodzi do niezmiernego w yol
brzymienia roli i znaczenia kultury germańskiej. „Wszyst
kie chrześcijańskie ludy Europy mają, jeśli chodzi o nau
kę — mówi Hegel — kulturę germańską; bowiem Włochy,
Hiszpania, Francja, Anglia itd. otrzymały nowe oblicze
dzięki wpływom ludów germańskich” 1. Nacjonalizm He
gla przejawił się również w ignorowaniu kultury narodów
słowiańskich — Polaków, Czechów, Rosjan itd. Prawda,
przesądy nacjonalistyczne Hegla nie mają nic wspólnego
z nacjonalizmem ideologów reakcji imperialistycznej. Są
one u Hegla związane z pojmowaniem przez niego dróg
historycznego rozwoju narodów. Pozytywnie oceniając
francuską rewolucję burżuazyjną, filozof uważa jednak
Reformację za doskonalszy sposób rozwiązania sprzeczno
ści. Niemiecka droga rozwoju kapitalistycznego wydawała
się Heglowi najbardziej rozumną. Na tym tle trzeba rów
nież oceniać jego przeciwstawienie narodów germańskich
innym narodom. Wysoka heglowska ocena filozofii nie
mieckiej miała przy tym swoje uzasadnienie historyczne.
Mimo wszystkich braków filozofia niemiecka była rzeczy
wiście krokiem naprzód w porównaniu z materializmem
anglofrancuskim XVII i XVIII w. Błąd Hegla polegał na
zniekształceniu i zabsolutyzowaniu tego realnego faktu hi
storycznego. Ale i tutaj Hegel nie traci poczucia historycz
nego. Właśnie Hegel ostro krytykował ograniczoność
filozofii niemieckiej: atakował agnostycyzm Kanta, subie
ktywizm Fichtego, irracjonalizm Jaoobiego, Schleierma-
chera, Schellinga, oderwanie niemieckiego życia intele
ktualnego od praktyki itd.
Przy konkretnych analizach doktryn filozoficznych bar
dzo wyraziście występują i słabe, i silne strony historycz-
no-filozoficznej koncepcji Hegla. Trzeba przede wszystkim
zauważyć, że uczciwość naukowa Hegla zmusza go do
1 Tamże s. 162.
392
odstępowania od schematu, który przyjął we Wstępie do
Wykładów z historii filozofii. Jest nieraz zmuszony do wy
rzeczenia się przyjętego założenia, że następstwo syste
mów filozoficznych jest takie samo jak i następstwo
logicznych szczebli rozwoju idei. Chociaż, zdaniem Hegla,
kategorie bytu opracowali eleaci, to jednak rozpoczyna wy
kład historii filozofii nie od nich, lecz od Talesa, Anaksy-
mandra i Anaksymenesa, którzy sformułowali swoje teo
rie przed eleatami. Podobne odstępstwa w Wykładach
z historii filozofii spotyka się dosyć często. Sam Hegel
uzasadnia je w sposób następujący: ....chociaż rozwój
filozofii w dziejach musi odpowiadać rozwojowi filozofii
logicznej, muszą jednak istnieć takie miejsca w logice,
które w rozwoju historycznym nie znajdują... odbicia” i.
Odchylając się od chronologii historycznej, Hegel oma
wia eleatów przed Heraklitem, ponieważ w logice kate
goria bytu jest analizowana przed kategorią stawania się,
którą jakoby rozwijał Heraklit. Również ze względu na
swój system Hegel zajmuje się Anaksagorasem przed
Demokrytem i Empedoklesem.
Stronnicza interpretacja historii filozofii u Hegla nie
ogranicza się do odstępstw od chronologii historycznej.
Partyjna pozycja Hegla ujawnia się wówczas, kiedy za
czyna omawiać doktryny filozoficzne co do ich treści.
Dąży wszelkimi sposobami do obniżenia roli materializmu
w historii filozofii. Według obrazowego wyrażenia W. I.
Lenin ustosunkował się do materializmu „jak macocha” .
Pod tym względem idealista wykazuje zadziwiającą kon
sekwencję. Swój negatywny stosunek do światopoglądu
materialistycznego filozof wyraża w najrozmaitszych for
mach. Tam, gdzie się daje, próbuje interpretować mate
rializm w duchu idealistycznym. Materialny pierwszy
element Talesa — wodę — Hegel przedstawia „jako myśl” ,
393
ogień Heraklita — jako „fizyczny czas, absolutny niepo
kój, absolutne naruszenie trwałości” 1. Atom Demokryta
interpretuje jako „jedność, byt dla siebie” 2. Podobnie sub
stancję Spinozy Hegel stara się interpretować w sposób
idealistyczny, jako myśl, jako coś ogólnego.
Tam, gdzie Heglowi nie udaje się interpretować w spo
sób idealistyczny teorii materialistycznych, lekceważy je
po prostu. Takim wybitnym myślicielom, jak Gassendi,
Holbach, Helwecjusz, poświęca zaledwie kilka wierszy.
Przy charakterystyce poglądów Hobbesa zatrzymuje się
jedynie na jego doktrynie społecznej, Diderota nie wspo
mina zupełnie.
Filozof otwarcie oburza się na materialistów. Szcze
gólnie ostro występuje przeciwko Epikurowi. W związku
z uwagą Hegla, że u Epikura nie istnieje „cel ostateczny,
mądrość stwórcy” W. I. Lenin pisze: „Boga mu żal!! szuja
idealistyczna!!” 3 Sceptycznie ustosunkował się Hegel do
Bacona i do sensualizmu Locke’a.
Hegel próbuje tuszować polemiki między idealistami,
ażeby materialiści nie wykorzystywali jej w walce z idea
lizmem. Hegel zniekształca np. arystotelesowską krytykę
idei platońskich, na co zwrócił uwagę W. I. Lenin.
Z dużą sympatią Hegel ustosunkowuje się do teorii ide
alistycznych. Prawda, tutaj również nie obywa się bez
krytyki, ale z reguły Hegel ocenia je pozytywnie. Filo
zofię Platona, Plotyna, Proklosa i innych idealistów oma
wia bardzo szczegółowo. Hegel nie ukrywa swoich sym
patii do systemów idealistycznych.
W heglowskiej krytyce materializmu tkwią wprawdzie
pewne racjonalne momenty. Całkiem słusznie wykazuje
ograniczoność materializmu anglo-francuskiego XVII
i XVIII w. Błąd Hegla polega na tym, że z tej krytyki
braków określonej formy materializmu wyprowadza cał-
1 Tamże s. 356.
2 Tamże s. 383.
3 Lenin: Z eszyty filozoficzne, jw. s. 279.
394
kowicie niesłuszny wniosek o bezzasadności materializmu
w ogóle jako światopoglądu filozoficznego. Heglowi nie
przychodzi do głowy, że jest możliwy materializm diale
ktyczny. Niezrozumienie tego stanowi podstawowy błąd
Hegla. Odrzucając materializm Hegel zamknął sobie dro
gę do opracowania prawdziwie naukowej metody diale
ktycznej i dlatego nie był w stanie przezwyciężyć metafi
zyki. Zubożyło to filozofię Hegla w całości, a w szczegól
ności jego historię filozofii.
Analizując konkretne teorie idealistyczne, Hegel formu
łuje niekiedy głębokie uwagi krytyczne. Ostro np. kryty
kuje subiektywizm, agnostycyzm i formalizm filozofii
Kanta. Nie zadowala się przy tym rozbiorem jedynie
agnostycznej teorii poznania Kanta, lecz, jak już była
0 tym mowa, ujawnia ograniczoność zarówno jego etyki,
jak estetyki. Ogromną zasługą Hegla jest jego krytyka
idealizmu subiektywnego Fichtego. Trzeba również oce
nić jego walkę przeciwko subiektywizmowi, irracjonaliz
mowi w teoriach poznania Schlegla, Schellinga oraz prze
ciwko relatywizmowi i indywidualizmowi w etyce.
W związku z aktualnym wówczas szerzeniem się irra
cjonalizmu w myśli burżuazyjnej epoki imperializmu he
glowska obrona praw rozumu nabiera szczególnej wagi.
Ogromną zasługą Hegla jest także jego krytyka idealizmu
subiektywnego Berkeley’a i Hume’a. Hegel przeprowadza
swą krytykę z pozycji idealizmu obiektywnego, na tym
polega jej ograniczoność, lecz mimo to nie traci ona swej
słuszności.
Niemałe są zasługi Hegla dla oceny Oświecenia fran
cuskiego. Odrzuca on wprawdzie materializm Oświecenia,
ale jako ideolog burżuazyjny wysoko ceni walkę zwolen
ników Oświecenia przeciwko kościołowi katolickiemu
1 państwu feudalnemu. Z tego względu szczególnie inte
resująca jest następująca wypowiedź: „Łatwo jest nam
czynić Francuzom zarzuty z powodu ich ataków na reli-
gię i państwo. Trzeba jednak przedstawić sobie obraz
395
strasznej sytuacji społecznej, nędzy i nikczemności panu
jących we Francji, aby zrozumieć ich zasługi. Dzisiaj ob
łuda, bigoteria, tyrania, która uważa się za obrabowaną
z tego, co sama przedtem zrabowała, oraz niedołęstwo
umysłowe mogłoby powiedzieć, że filozofow ie atakowali
religię, państwo, obyczaje. Ale jakaż to była religia! Nie
oczyszczona przez Lutra, lecz haniebny przesąd, klery
kalizm, głupota, nikczemność przekonań, a zwłaszcza
trwonienie bogactwa i upajanie się dobrami ziemskimi
obok publicznej nędzy. Jakież to było państwo! Nie podle
gające żadnej kontroli panowanie ministrów oraz ich
dziewek, żon kamerdynerów; do tego stopnia, że ogromna
masa małych tyranów i próżniaków przyznała sobie
boskie prawo do grabieży dochodów państwowych i w y
korzystywania potu ludu. Bezwstyd i niesprawiedliwość
dosięgły niewiarygodnego stopnia; obyczaje odpowiadały
jedynie podłości urządzeń. Widzimy bezprawie jednostek
zarówno w sferze prawnej i politycznej, jak i w sferze
sumienia, m yśli” L Jak widać, bojow y charakter francu
skiej filozofii Oświecenia Hegel tłumaczy warunkami
historycznymi i na swój sposób broni działalności jej zwo
lenników. Ale ograniczoność Hegla jako ideologa niemiec
kiej burżuazji przeszkodziła mu w zrozumieniu historycz
nej konieczności tego, że w takich warunkach musiała
nieuchronnie powstać właśnie filozofia materialistycz
ną.
Zasługa Hegla jako historyka filozofii nie wyczerpuje
się właściwym zrozumieniem i głęboką ooeną poszczegól
nych kierunków filozoficznych. Według słów W. I. Le
nina, Hegel „w historii filozofii szuka przeważnie tego, co
dialektyczne” 2. Lenin wysoko ceni heglowską próbę zba
dania kształtowania się dialektyki. Właśnie dlatego W. I.
Lenin obok Nauki logiki konspektowa! heglowskie W y-
396
kłady z historii filozofii. Hegel rzeczywiście, analizując
poszczególne systemy filzoficzne, zwraca szczególną uwagę
na opracowanie twierdzeń dialektyki. Opisując np. poglą
dy eleatów, zwłaszcza paradoksy Zenona, Hegel zaznacza:
„Znajdujem y tutaj początek dialektyki, to znaczy czyste
go ruchu myślenia pojęciowego” 1. Z tego samego punktu
widzenia Hegel omawia doktrynę Heraklita o rzeczywi
stości jako zespole procesów, o ogólnym ruchu i zmianie.
„Nie ma ani jednego^ zdania Heraklita — pisze Hegel —
którego nie przyjąłbym do m ojej logiki” 2. Hegel pierw
szy sformułował taką głęboką i całkowicie słuszną ocenę
zalążkowej dialektyki Heraklita.
Również w czasach nowożytnych Hegel stara się odna
leźć elementy dialektyki. Dialektycznie np. interpretuje
twierdzenia Spinozy na temat substancji jako swej włas
nej przyczyny. Zasługę Spinozy widzi w teorii substancji
i jej atrybutów: myślenia i rozciągłości, w czym zawiera
się, zdaniem Hegla, pojmowanie bytu jako jedności prze
ciwieństw.
Zalążków dialektyki Hegel dopatruje się również w kan-
towskiej teorii kategorii, gdzie jakoby dostrzega zasadę
triady, oraz w kantowskiej teorii antynomii. Podkreśla
także pozytywne dla opracowania dialektyki znaczenie
prób Fichtego wyprowadzania jednej kategorii z drugiej.
Z okazji analizy rozmaitych teorii filozoficznych He
gel często wypowiada swoje poglądy na temat dialektyki.
Toteż jego Wykłady z historii filozofii winny być przed
miotem zainteresowania w celu zrozumienia jego dia
lektyki.
Jakie są ostateczne wnioski filozofii historii filozofii?
Oddajmy głos samemu Heglowi: „Rozpoczęła się na świe
cie nowa epoka. Okazuje się, że duchowi świata udało się
teraz skończyć z wszelką obcą przedmiotową istotą i osiąg-
397
nąć wreszcie siebie jako ducha absolutnego i wytworzyć
z samego siebie to, co jest dla niego przedmiotowe, i ze
spokojem utrzymać je w swej władzy. Zakończyła się
walka skończonej samowiedzy z absolutną samowiedzą,
która pierwszej wydawała się czymś zewnętrznym; a dzię
ki temu z drugiej strony absolutna samowiedza otrzymuje
władzę i rzeczywistość, której jej przedtem brakowało.
Kończy się w ogóle cała dotychczasowa historia powszech
na, a historia filozofii w szczególności; przedstawia ona tyl
ko tę walkę. Osiąga ona swój cel, polegający na tym, że
absolutna samowiedza, którą znała dotąd tylko jako wy
obrażenie, przestaje być czymś obcym, a duch również
działa rzeczywiście jak duch. Gdyż tak jest tylko wówczas,
kiedy duch zna sam siebie jako ducha absolutnego, a to
osiąga on w nauce. Duch wytwarza siebie jako przyrodę,
jako państwo... Takie jest stanowisko obecnych czasów
i szereg duchowych form jest na teraz zamknięty...” 1
Rozwój filozofii zakończył się więc absolutną samowie-
dzą i duch poznał siebie w adekwatnej formie. Tą ade
kwatną formą ducha absolutnego jest, według Hegla, jego
własny system. Dochodzi on do takiego konserwatywne
go wniosku i tym samym składa w ofierze swemu kon
serwatywnemu systemowi zasadę historycznego podejścia
i zasadę rozwoju.
Podstawowy brak heglowskiej historii filozofii polega
na jej idealistycznych przesłankach. Wszelkie mistyfikacje
i sprzeczności, zawarte w historyczno-filozoficznej koncep
cji Hegla, wynikają z jego idealizmu. Potwierdza to jesz
cze raz słuszność twierdzenia, że na podstawie idealizmu
nie można budować historii filozofii jego nauki. Dopiero
na bazie materialistycznego pojmowania dziejów może
być stworzona prawdziwie naukowa historia filozofii.
Naukę tę stworzyli Marks, Engels, Lenin.
Historia filozofii kończy system filozoficzny Hegla —
398
tę wspaniałą próbę nakreślenia wszechogarniającego obra
zu świata na podstawie idealistycznego światopoglądu.
W ciągu całego wykładu teorii Hegla staraliśmy się po
kazać, że owa próba stworzenia naukowego obrazu świa
ta była od początku skazana na niepowodzenie. Na pod
stawie idealizmu w ogóle nie można uzyskać prawdziwego
odzwierciedlenia rzeczywistości nawet wtedy, gdy zada
nie takie podejmuje myśliciel genialny. Nieprzypjadkowo
więc szkoła heglowska nie przetrwała długo. Konieczność
jej zróżnicowania była zawarta już wewnątrz samego
systemu filozoficznego.- Problem ten dotyczy jednak lo
sów filozofii Hegla i zostanie omówiony w rozdziale koń
cowym.
Rozdział siódmy
400
Ogłaszając swą filozofię za prawdę absolutną, Hegel
położył kres procesowi rozwoju tak w dziedzinie poznania,
jak w historii. W ten sposób uznał za absolut całą dogma
tyczną treść swego systemu, a przez to wpadł w sprzecz
ność z metodą dialektyczną burzącą wszystko, co dogma
tyczne. Doszło do tego, że u Hegla rewolucyjna metoda
została zdławiona przez ciężar niezmiernie rozwiniętego
konserwatywnego systemu. Zgodnie z tym systemem filo
zof doszedł w dziedzinie polityki do wniosku, że idea ab
solutna powinna zrealizować się w monarchii stanowej.
Gnozeologiczne i klasowe źródła przeciwieństwa między
systemem a metodą Hegla przedstawił Engels, „...sama
więc konieczność wewnętrzna systematu wystarcza w zu
pełności do wyjaśnienia, dlaczego za pomocą na wskroś re
wolucyjnej metody myślenia doszło się do bardzo łagod
nego wniosku politycznego. Swoista forma tego wniosku
pochodzi wszakże stąd, że Hegel był Niemcem i że za
nim, podobnie jak za współczesnym mu Goethem, wlókł
się spory cień filistra. Zarówno Goethe, jak i Hegel był —
każdy w swojej dziedzinie — Zeusem Olimpijskim, leaz
żaden z nich nie wyzbył się całkowicie filisterstwa nie
mieckiego” 1.
Ta sprzeczność wewnętrzna filozofii Hegla umożliwiła
wykorzystywanie jej w walce politycznej i ideologicznej
przez najbardziej różnorodne partie. Wyjaśnia to rów
nież popularność filozofii heglowskiej wśród różnych krę
gów społeczeństwa niemieckiego. Triumfalny pochód sy
stemu heglowskiego, trwający całe dziesięciolecia, osiąg
nął punkt szczytowy w latach 30-tych X IX w. W tym
czasie poglądy Hegla przeniknęły do rozmaitych nauk, do
literatury popularnej i do gazet. Doktryna Hegla pozosta
wiała wiele miejsca dla najrozmaitszych praktycznych
poglądów partyjnych. Fryderyk III i jego otoczenie byli
wdzięczni Heglowi za to, że w swym konserwatywnym
1 Tamże s. 341.
2 H. Heine: W erke. Bd. V Weimar 1956 s. 144, 146.
402
lizmowi i absolutyzmowi w Niemczech; po drugie, wyka
zanie, że w klasycznej filozofii niemieckiej, a w filozofii
Hegla w szczególności, tkwią tendencje rewolucyjne; po
trzecie, podkreślenie zbliżania się rewolucji. Wszystkie
te trzy elementy mają istotne znaczenie dla zrozumienia
losów doktryny Hegla. Sam Hegel, jak wiadomo, skłaniał
się raczej ku konserwatywnym składnikom swej filozofii.
Nie ulegało jednak wątpliwości, że zawierają się w niej
również elementy postępowe.
W okresie Restauracji, kiedy w dziedzinie ideologii pa
nowały reakcyjny romantyzm i ortodoksalny pietyzm,
doktrynę Hegla wykorzystali zarówno apologeci stare
go feudalno-absolutystycznego porządku, jak i ci, którzy
stanowili opozycję wobec niego. Stan ten uległ zasadni
czej zmianie, kiedy „kogut gallijski” zapiał po raz drugi
(w taki sposób Heine określił rewolucję lipoową 1830 r.
we Francji, która zbiegła się ze wzrostem ekonomicznego
i politycznego znaczenia burżuazji niemieckiej). Burżu
azją niemiecka natchniona rewolucją francuską 1830 r.
zaczyna występować z postulatami społecznych i politycz
nych zmian w kraju. Świadczy o tym zjazd w ruinach
zamku w Nambach w dniu 27 maja 1832 r. w okolicach
Neustadt w Badenii. W Zjeździe uczestniczyło 30 tysięcy
osób z różnych prowincji Niemiec. Sformułowano żąda
nie zjednoczenia narodowego Niemiec i ustanowienia re
publiki. Burżuazją domagała się przeprowadzenia szeregu
reform, ale jej najwyższe warstwy dążyły od początku
do kompromisu z elementami feudalnymi. Jedynie nie
wielka część burżuazji niemieckiej występowała z radykal
nymi postulatami. Najbardziej zaś rewolucyjną klasą
w Niemczech był proletariat. W powstaniu tkaczy śląskich
w 1844 roku ujawniła się jego siła i dążenia rewolucyjne.
Wspomniane wydarzenia historyczne wywołały prze
łom w życiu duchowym społeczeństwa niemieckiego. Za
znaczył się on przede wszystkim w twórczości Henryka
Heinego (1797— 1856) i Ludwika Borne (1786— 1837). Hei-
26 * 403
ne to największy poeta rewolucyjny XIX w. Jego kryty
ka absolutyzmu, walka o zjednoczenie narodowe Niemiec,
wiara w twórcze siły proletariatu — oto cechy charakte
rystyczne poety, jednego z najwybitniejszych przedsta
wicieli postępowej kultury niemieckiej. Borne był, we
dług określenia Heinego, „dzwonem na rewolucyjną bu
rzę” . Jego zasługą są namiętne artykuły publicystyczne
i felietony polityczne, w których zadawał dotkliwe ciosy
ideologii Restauracji w Niemczech. Listy z Paryża Borne
go są znakomitym wzorem publicystyki politycznej. Ogra
niczoność Bornego polega na tym, że zbyt wiele nadziei
wiązał z liberalizmem burżuazyjnym. Rozczarowawszy
się, nie mógł jednak dojść do zrozumienia historycznej
roli proletariatu.
Odzwiercielenie ruchu rewolucyjnego w Niemczech
znajdujemy w twórczości Jerzego Buchnera (1813— 1837),
wybitnego niemieckiego rewolucyjnego demokraty i ma
terialisty, autora świetnego dramatu — „Śmierć Danto
na” . Talent Buchnera nie zdążył się niestety rozwinąć;
umarł on na emigracji w 24 roku życia. Wzrost nastro
jów rewolucyjnych znalazł wyraz również w działalności
pisarzy tworzących ugrupowanie „M łode Niemcy” . Na
leżeli do niego umiarkowanie liberalni pisarze Rudolf
Wienbarg, Karol Gutzkow, Henryk Laube. Domagali się
oni wolności prasy, sumienia i stowarzyszeń. Szybko jed
nak pogodzili się z istniejącym porządkiem. Engels w ogó
le dał niezbyt wysoką ocenę ich produkcji literackiej.
W warunkach społecznego ożywienia wywołanego doj
rzewaniem w Niemczech sytuacji rewolucyjnej, dawał się
zauważyć ostry zwrot w filozofii wyrażający się w rozła
mie wśród uczniów i kontynuatorów Hegla. Losy filozofii
heglowskiej w latach 30— 40 dobrze scharakteryzował Ple
chanow: „System heglowski miał swój los, który jeszcze
raz potwierdził tę prawdę, że bieg rozwoju filozofii, jak
każdej innej ideologii, jest określony przez tok procesu
dziejowego. Dopóki puls życia społecznego Niemiec bił
404
ospale, z doktryny filozoficznej Hegla wyprowadzano
przeważnie wnioski konserwatywne. Została ona wów
czas uznana za oficjalną królewsko-pruską filozofię. Kie
dy zaś bicie społecznego pulsu zostało przyśpieszone, ele
ment konserwatywny schod-ził w filozofii Hegla na plan
dalszy wypierany przez jej dialektyczny postępowy ele
ment. W drugiej połowie lat 30-tych można było w spo
sób całkowicie usprawiedliwiony mówić o rozłamie w obo
zie heglistów” h
W obozie heglistów spory toczyły się wokół heglowskiej
teorii boga, nieśmiertelności duszy i osoby Jezusa, tj.
wokół problemów teologicznych. Ale realną podstawą
tych sporów były zagadnienia dotyczące istniejącego pań
stwa absolutystycznego i jego podpory duchowej — religii.
Co prawda spory te prowadzono orężem filozoficznym, ale
nie dla abstrakcyjnych, filozoficznych celów, ale dla
rozstrzygnięcia aktualnych zagadnień politycznych, „...po
lityka była wówczas — pisze Engels — dziedziną bar
dzo ciernistą, główna walka zwróciła się więc przeciw
religii” 2.
Przy omawianiu heglowskich Wykładów z filozofii reli
gii zwróciliśmy już uwagę na sprzeczność tkwiącą w reli
gijnej koncepcji filozofa. Hegel nie była ateistą, lecz
traktował dogmaty chrześcijańskie jako symbole pojęć
filozoficznych, a przez to wpadał w konflikt z chrześci
jańską ortodoksyjną teologią, ponieważ kwestionował wia
rygodność historyczną opowieści biblijnych itp. Sprze
czność właściwa heglowskim poglądom na religię otwierała
szerokie możliwości ich różnorodnej interpretacji. W toku
sporów wśród heglistów w yłoniły się następujące pytania:
czy Hegel rozumiał nieśmiertelność duszy jako kontynu
ację jej istnienia indywidualnego, czy jako wieczność ro
zumu? Czy Hegel jako boga-człowieka traktował history-
1 Plechanow: W ybrane pisma filozoficzne w pięciu tomach.
T. III Moskwa 1957 s. 657— 658 (wyd. rosyjskie).
2 Marks i Engels: Dzieła wybrane, jw. t. II s. 349.
405
czną osobę Jezusa, czy też cały rodzaj ludzki? Czy Hegel
utrzymywał, że bóstwo posiadało osobowość przed stwo
rzeniem świata, czy też, że doszło ono do samowiedzy swej
osobowości w ludzkim duchu? Czy Hegel jest teistą, czy
panteistą, tj. czy uznaje boga transcendentnego, czy im-
manentnego?
Jedna część heglistów zaczęła interpretować Hegla
w duchu chrześcijańskiej doktryny ortodoksalnej. Stano
wili oni obóz prawych lub starych heglistów. Należeli
tutaj Goschel, Hinrichs, Gabler. Druga część uczniów
Hegla wystąpiła przeciwko ortodoksalno-religijnej inter
pretacji jego doktryny. Ten odłam uczniów stanowił obóz
„lewicowych” lub „młodych heglistów” , należeli do nich
Rugę, Bruno Bauer, Feuerbach. Trzecia część uczniów two
rzyła „centrum” , do którego zaliczali się Rosenkranz, M i-
chelet i Dawid Strauss. Centrum wyraźnie ciążyło do sta-
roheglistów.
Prawicowi hegliści występowali jako zagorzali obrońcy
ustroju absolutystycznego i jego duchowej ostoi — chrze
ścijańskiej religii ortodoksyjnej. Opierając się na heglo
wskich twierdzeniach o tożsamości treści religii i filozofii,
dowodzili, że istota heglowskiego idealizmu absolutnego
zawiera się w teorii istnienia boga osobowego, nieśmiertel
ności duszy indywidualnej, w poglądzie, że Chrystus był
jakoby, według Hegla, bogiem-człowiekiem. Goschel w swej
książce pt. Monizm myśli (1832) dowodził, że heglowski
ruch dialektyczny wedle zasady „triady” wyczerpuje się
w pełni w -koncepcji „trójosobowośd.” boga. W dziele
O dowodach nieśmiertelności duszy ludzkiej w świetle
filozofii spekulatywnej (1835) Góschel próbuje wszelkimi
sposobami uzgodnić chrześcijański światopogląd religijny
ze spekulatywną filozofią Hegla. Broni przy tym tezy,
że Hegel uznawał indywidualną nieśmiertelność, że w y
nika to z istoty całej jego filozofii. Dowody Góschela
były niesłychanie sztuczne i nieprzekonywające, nie pod
trzymywali ich też niektórzy hegliści, jak np. Michelet,
406
który sądził, że u Hegla wieczne jest tylko myślenie jako
duch i że tylko ze względów wyobrażeniowych można
mówić o nieśmiertelności duszy. Reprezentant „centrum”
teolog Marheineke także nie zgadzał się z Goschelem.
Prawicowy heglista Hinrichs (1794— 1861), który był
przyjacielem Hegla (do jego książki pt. Religia i jej we
wnętrzny stosunek do nauki Hegel napisał przedmowę)
wystąpił z krytyką Schleiermachera i twierdził, że wiara
i wiedza znajdują się w pełnej harmonii. W dziełach na
pisanych później, w których podejmuje zagadnienia poli
tyczne i prawne, Hinrichs występuje jako obrońca monar-
chistycznej formy rządu. Najstarszy uczeń Hegla Gabler
(1786— 1853), który słuchał wykładów swego mistrza
jeszcze w Jenie, w książce Krytyka świadomości zamierzał
stworzyć komentarz naukowy do Fenomenologii ducha.
Gabler nie zrozumiał sensu Fenomenologii ducha i dla
tego jego „komentarze” nie mają wartości.
Prawicowi hegliści, jako reakcjoniści, w polityce ignoro
wali wszystko, co w doktrynie Hegla jest żywe i postę
powe. Odziedziczyli jedynie jego system idealistyczny,
odrzucając metodę. Prawicowi hegliści utożsamiali ducha
absolutnego z chrześcijańskim „Panem Bogiem” i wsku
tek tego przedstawiali teorię Hegla jako racjonalną formę
teologii. W interpretacji staroheglistów Hegel przekształ
cał się w płytkiego teologa omawiającego dogmaty chrze
ścijańskiej ortodoksyjnej teologii.
W ten sposób prawicowi hegliści daleko odeszli od
słusznego rozumienia filozofii swego nauczyciela. Daleko
bliżej jej słusznego ujmowania znajdowali się Rosenkranz
i Dawid Strauss.
Berliński uczeń Hegla Rosenkranz usiłował w swych
dziełach powrócić do takiego ujmowania zagadnień filozo
ficznych, jakie było właściwe samemu Heglowi często
wbrew stanowisku zwolenników heglizmu. Był on wy
dawcą Propedeutyki Hegla i jego pierwszym biografem.
W sporach filozoficznych i religijnych lat 30— 40 odegrał
407
znacznie mniejszą rolę aniżeli Strauss. Praca Straussa Zycie
Jezusa (1835) stała się powodem licznych dyskusji.
Strauss, chociaż sam należał do „centrum” , przez swą
książkę dał podstawę ruchowi lewicy heglowskiej i na
tyle zbliżył się do niego, że bywa nawet zaliczany do
młodoheglistów.
W swym traktowaniu osoby Jezusa Strauss kontynuował
w istocie Hegla, który, jak już była o tym mowa, opo
wieści biblijne rozumiał jako symboliczny obraz kategorii
filozoficznych. Od tego również zaczął Strauss, poszedł
jednak dalej niż Hegel. Postawił sobie za zadanie zbada
nie, w jaki sposób powstały mity, które spotyka się
w opowiadanich ewangelistów. Do opowieści tych pod
chodził z punktu widzenia uczonego historyka, tj. anali
zował Ewangelię w taki sposób, jak gdyby chodziło nie
o święte księgi, lecz o inny dowolny dokument history
czny. Nawet w Biblii — tak formułuje Strauss swój
sposób ujęcia Ewangelii — zaczynamy odróżniać to, co
prawdziwe i obowiązujące dla wszystkich czasów, od tego,
co opierało się na wyobrażeniach i twierdzeniach właści
wych danej chwili i oo nam wydaje się zbyteczne i nie
do utrzymania. Ale nawet jeżeli coś dzisiaj uważa się za
rzeczywiste i obowiązujące, to nie dlatego że jest boskim
objawieniem ogłoszonym przez specjalnych wysłanników,
których kompetencja jest zaświadczona cudami, ale ponie
waż uznaliśmy je za prawdziwe na podstawie rozumu i do
świadczenia oraz za zgodne z prawami ludzkiej istoty i my
ślenia.
Na podstawie dokładnego przestudiowania czterech
Ewangelii Strauss dochodzi do wniosku, że zawarte
w nich świadectwa są niewystarczające. Przekazy ewan
gelistów o działaniach i faktach z żyda Jezusa (z wyjąt
kiem jego podróży do Jeruzalem i śmierci) — jak pisze
Strauss — są w ogóle nieprawdopodobne... W sprawie
cudów i ponadnaturalnych działań Jezusa, trzeba powie
dzieć, że ich w rzeczywistości nie było i być nie mogło.
408
Strauss zaprzecza wierze w objawienie, w cuda. Uważa,
że nie wytrzymują one próby ludzkiego rozumu i doświad
czenia.
Strauss nie zgadza się również na racjonalistyczną
interpretację opowieści biblijnych, przy pomocy której
szukano naturalnego wyjaśnienia tych opowieści. Na pyta
nie: skąd powstały te mityczne opowiadania o Jezusie,
Strauss odpowiada, że nie są one wynikiem świadomego
i zamierzonego wymysłu poszczególnej osoby, ale są w y
tworem ogólnej świadomości całego narodu bądź gminy
religijnej. Mity, jak mówi Strauss, w swej pierwotnej
postaci nie są dowolnym, świadomym wytworem twórczo
ści poetyckiej poszczególnych osób, ale produktem kolek
tywnej myśli całego narodu lub wielkiej gminy religijnej.
Zdaniem Straussa, przez usta autorów Ewangelii prze
mawia duch gminy, która przyoblekając dane historyczne
(dzieje życia Jezusa) w mity, posługuje się nimi w celu
Wyrażenia wiecznej prawdy, w celu uzmysłowienia spe-
kulatywnej idei boga-człowieka. Bóg, który stał się czło
wiekiem, w którym jednoczy się to, co skończone, z tym,
oo nieskończone, natura ludzka i boska — jest całym
rodzajem ludzkim. W taki sposób wyjaśnia Strauss rów
nież inne mity ewangeliczne.
Z punktu widzenia Straussa, opowieści ewangeliczne
są więc tylko mitami, tj. powieściami o faktach nadnatu
ralnych wyłożonymi w formie historycznej i w języku
symboli. Mity te nie przedstawiają prawdy historycznej,
lecz prawdę spekulatywną, abstrakcyjną. Podobnie ostrej
krytyce poddał Strauss dogmaty chrześcijańskie w stu
dium Teologia chrześcijańska (1840— 1841). Twierdzi tutaj,
że zagłada dogmatów chrześcijańskich już dokonała się
w ich historycznym rozwoju; dzieje dogmatów są też ich
obiektywną krytyką. Dogmat, według Straussa, jest w y
tworem myślenia niefilozoficznego, a wiara w objawienie
istnieje tylko dla tego, kto nie wzniósł się do poziomu
rozumu. Przy przejściu od wyobrażeń religijnych do pojęć
409
filozoficznych nic nie pozostaje z tego, co stanowi spe
cyficzną właściwość religii poszukującej prawdy w formie
wyobrażenia. Proces ruchu od wyobrażenia do pojęcia
jest procesem koniecznym.
Straussowska krytyka Ewangelii i dogmatów chrześci
jańskich nie prowadzi go do ateizmu, gdyż nie przekracza
on granic heglowskiego idealizmu obiektywnego. Strauss
ogranicza się do wyłuskiwania z dogmatów religijnych
treści filozoficznej. Np. religijną koncepcję boga Strauss
rozpatruje jako ducha absolutnego, który jest według
niego ogólną jednością świata, rodzącą i niszczącą to, co
jednostkowe, jako swoje rodzaje istnienia. Krótko mówiąc,
Strauss interpretuje doktrynę heglowską w duchu pan-
teizmu. Znaczenie jego wystąpienia przeciwko chrześci
jańskiej ortodoksyjnej teologii polega na przeciwstawieniu
teizmowi — panteizmu.
Trzydzieści lat później Strauss napisał książkę Siara
i nowa wiara, w której, jak poprzednio, wystąpił przeciwko
chrześcijańskiemu dualizmowi, a w szeregu zagadnień
bronił stanowiska materialistycznego. Jednakże nie doszedł
do konsekwentnego ateizmu, pozostając na pozycjach pan
teizmu. W epoce, kiedy Marks i Engels sformułowali świa
topogląd materialistyczno-dialektyczny, koncepcja Straussa
rozwinięta we wspomnianej książce nie może być uważana
za krok naprzód; swojej krytyce religii Strauss nie nadał
ostrego, politycznego kierunku.
O kwestie religijne szczególnie gorąco spierali się lewi
cowi hegliśd Bruno Bauer i Edgar Bauer. W działalności
lewicowych heglistów odbił się wzrost rewolucyjno-wy-
zwoleńczego ruchu w Niemczech. Wystąpili oni z ostrą
krytyką feudalno-absolutystycznego ustroju w Niemczech,
domagali się usunięcia przywilejów stanowych, reform
burżuazyjnych, wyzwolenia jednostki z więzów despoty
zmu. Ograniczoność młodoheglistów polegała na uzasadnie
niu ich antyfeudalnych postulatów przy pomocy świato
poglądu subiektywno-idealistycznego. Z tej racji Marks
410
i Engels ostro krytykowali młodoheglistów, a o wszelkich
rehgijno-filozoficznych sporach i bataliach wyrażali się
ironicznie. „Jak donoszą ideologowie niemieccy — pisali —
Niemcy przeszły w ostatnich latach wprost niesłychany
przewrót. Proces rozkładu systemu heglowskiego, za
cząwszy od Straussa, rozwinął się we wrzenie światowe,
które porwało za sobą wszystkie «potęgi przeszłości*.
W ogólnym chaosie powstawały wielkie państwa, aby
znów wkrótce zginąć, wynurzyli się na chwilę bohatero
wie, aby zostać znowu w mrok strąconymi przez potężniej
szych i śmielszych rywali. Była to rewolucja, wobec której
francuska igraszką jest dziecięcą, walka światowa, w po
równaniu z którą walki diadochów wydają się drobnostką.
Zasady wypierały jedna drugą, bohaterowie myśli prze
ścigali się wzajem z pośpiechem niesłychanym, i w latach
1842— 1845 z więcej rzeczami w Niemczech zrobiono po
rządek niż dawniej w ciągu trzech stuleci.
A wszystko to odbyć się miało w czystej m yśli” Ł.
Pretekstem do wystąpienia młodoheglistów, jak już
mówiliśmy, była praca Straussa Zycie Jezusa. Pierwszym,
,który wyraził swój sprzeciw wobec koncepcji Straussa,
był Bruno Bauer (1809— 1882).
Bruno Bauer początkowo zbliżał się do prawicowych
heglistów i krytykował Straussa z pozycji teizmu. Potem
zerwał z nimi i wystąpił po stronie lewego skrzydła.
Faktycznie stał się przywódcą ruchu lewicy heglowskiej.
Za głoszenie ateistycznych i republikańskich idei został
usunięty z katedry uniwersytetu w Bonn, gdzie był do
centem teologii. Swój pogląd na religię Bruno Bauer
wyłożył w dziele Krytyka ewangelicznych dziejów synop
tyków i Jana (1841— 1842). B. Bauer nie zgadza się ze
stanowiskiem Straussa w sprawie pochodzenia opowieści
ewangelicznych. Zdaniem Bauera nie są one wytworami
411
nieświadomej kolektywnej twórczości gminy chrześcijań
skiej, lecz są tendencyjnymi, zamierzonymi zmyśleniami
poszczególnych osób. Przypowieści ewangeliczne są we
dług niego jedynie fikcją. Bauer twierdzi, że cały szereg
opowiadań ewangelicznych wym yślili sami autorzy Ewan
gelii, a więc podania ewangeliczne to wytwory „samo
wiedzy” .
Filozoficzną istotę sporów religijnych między Straussem
a Bauerem ujawnił Engels. „Spór między Bauerem i Straus
sem toczył się w filozoficznym przebraniu walki «samo
wiedzy* przeciwko «substancji»; — pisze Engels — kwe
stia, czy opowieści ewangeliczne o cudach powstały drogą
nieświadomie tradycyjnego tworzenia mitów w łonie gmi
ny, czy też były fabrykowane przez samych ewangelistów,
rozdmuchana została do kwestii, czy w historii świata
decydującą siłą działającą jest «substancja» czy też «sa-
mowiedza» 1” . Zarówno Strauss, jak i B. Bauer wychodzą
z filozofii heglowskiej, lecz akcentują jej różne elementy.
Jak wiadomo, Hegel już w Fenomenologii ducha
dowodził konieczności poznania i wyrażenia tego, oo
prawdziwe, nie tylko jako substancji, ale również jako
podmiotu. Filozof nie przeciwstawiał przy tym substancji
podmiotowi. Uczniowie Hegla natomiast zarówno w pole
mice z nim, jak i w sporach między sobą ograniczają się
do tego, że „każdy z nich bierze sobie jedną stronę syste
mu heglowskiego i obraca ją zarówno przeciw całemu
temu systematowi, jak i przeciw tym jego stronom, które
inni z niego dla siebie wybrali” 2.
Spór między zwolennikami „substancji” a zwolennikami
„samowiedzy” był sporem o to, w jakim stosunku pozo
staje bieg historii do dziejów myśli, do świadomej dzia
łalności poszczególnych osób. Sam Hegel rozwiązywał
ten problem znacznie głębiej. W Filozofii dziejów sformu-
412
łował genialną myśl o wewnętrznej więzi między dzia
łalnością jednostek „wytwarzających” i osobistości histo
rycznych. Natomiast uczniowie filozofa, przeciwstawiając
„substancję” „podmiotowi” , zagubili wszelką dialektykę,
tj. stracili zrozumienie dla kwestii więzi między prawidło
wością dziejową a świadomą działalnością poszczególnych
ludzi. Strauss, jako zwolennik liberalnego pojmowania
procesu dziejowego, opowiadał się za „substancją” , tj.
sądził, że dzieje, aczkolwiek rozwijają się prawidłowo,
to jednak ich rozwój przebiega niezależnie od w oli i świa
domości ludzi bez żadnego wpływu ze strony czynnika
subiektywnego. Brada Bauer, jako wyraziciele ideologii
burżuazyjno-rewolucyjnej, opowiadali się za „samowiedzą”
i tym samym podkreślali decydującą rolę w dziejach
czynnika subiektywnego. Na tej drodze dochodzą do prze
ciwstawienia „krytyki” „niekrytycznej masie” . Poważnym
brakiem koncepcji braci Bauer był ich kult jednostki,
negowanie prawidłowości dziejowej. W tym punkcie mło-
dohegliści cofnęli się w porównaniu z Heglem, powrócili
do subiektywnego idealizmu Fichtego.
Poważną zasługą młodoheglistów jest krytyka religii;
wystąpili oni przeciwko wszelkiej religii. Bruno Bauer,
na przykład, w odróżnieniu od Straussa, stanął na stano
wisku ateizmu, odrzucił wiarę w istnienie Jezusa jako
osoby. Ateizm młodoheglistów opierał się na światopo
glądzie idealistycznym i wskutek tego był niekonse
kwentny. Bauer pojm uje świadomość religijną jako w y
obcowanie samowiedzy od samej siebie. Zniesienie wy
obcowania, tj. wyzwolenie się z więzów religii, Bauer ro
zumie jako akt nie wychodzący poza obręb działania
samowiedzy. Działalność praktyczna, rewolucyjno-krytycz-
na nie mieści się zupełnie w sferze rozważań młodohe
glistów.
Marks i Engels ostro krytykowali braki lewicowych
heglistów. „Jedynym i rezultatami, do których ta krytyka
filozoficzna doprowadzić mogła — pisali Marks i Engels —
413
były pewne, a i to jednostronne, należące do dziedziny
historii religiii, objaśnienia chrześcijaństwa; wszystkie
inne ich twierdzenia są tylko dalszymi ornamentacjami
ich uroszczenia, że dając te mało znaczące wyjaśnienia,
poczynili odkrycia w dziejach świata” k
Na skutek wskazanych powyżej braków młodohegliści
nie mogli stanąć na czele ruchu rewolucyjnego w Niem
czech. W interpretacji zaś szeregu zagadnień filozoficznych
lewicowi hegliści cofnęli się w porównaniu ze swym
nauczycielem.
Na podstawie ateistycznych i republikańskich idei po
wstała wokół Brunona Bauera grupa tzw. „wolnych” ,
lewicowych heglistów. Należeli do niej, poza braćmi
Bauer, Koppen, Stimer i inni. Wobec braku wyraźnego
programu politycznego i w związku z masami grupa ta
stanowiła raczej sektę aniżeli partię polityczną. Z grupy
tej wyszedł „prorok współczesnego anarchizmu” — Max
Stimer (1806— 1856), autor dzieła Jedyny i jego własność.
Marks i Engels dokonali druzgocącej krytyki idei Stimera.
W latach 40-tych walka ideologiczna w Niemczech
toczyła się nie tylko wewnątrz szkoły heglowskiej. Filo
zofia Hegla miała wielu przeciwników poza szkołą. Z wy
raźnie reakcyjnych pozycji krytykowali Hegla i lewico
wych heglistów tzw. „pozytywiści” : H. G. Weisse (1801—
1866), Fichte — syn (1796— 1879).
W 1840 r. do walki z filozofią heglowską i lewicowymi
heglistami Fryderyk Wilhelm IV powołał do Berlina
Schellinga, który podjął wykłady „filozofii objawienia” ,
głosząc zdeklarowaną mistykę. Wrogo przyjęty przez słu
chaczy Schelling zrezygnował z wykładów. Młody Engels
po wysłuchaniu kilku wykładów Schellinga napisał prze
ciwko niemu szereg druzgocących pamfletów.
Płodna krytyka Hegla mogła być dokonywana tylko
z pozycji lewicowych. Częściowo zadanie to spełnili
młodohegliści — wydobyli z doktryny elementy postę-
1 Tamże s. 44— 45.
414
powe. Ale młodohegliści pozostali w granicach spekulacji
heglowskiej. Ich rola polegała jedynie na ujawnieniu
„ezoterycznej” , „wewnętrznej” treści doktryny heglo
wskiej. W opinii młodoheglistów ta „wewnętrzna” treść
stanowi prawdziwą istotę filozofii Hegla. Pozostając w gra
nicach heglowskich kategorii, lewicowi hegliśd nie mogli
dać właściwej krytyki jego doktryny. Dla pomyślnej
realizacji krytyki należało wykroczyć poza granice filo
zofii Hegla i jej podstawowych postulatów. Takiej krytyki
dokonał Feuerbach (1804— 1872), który wywodzi się ze
środowiska lewicy heglowskiej. Jego podstawowe dzie
ło — O istocie chrześcijaństwa (1841) — stało się punktem
zwrotnym w filozofii niemieckiej lat 40-tych. Ukazanie
się tego dzieła, jak zaznacza Engels, otwarło drogę wyjścia
poza te sprzeczności, w jakie wpadli młodohegliści traktu
jący przyrodę jako alienację idei. „W tedy właśnie — pisze
Engels — ukazała się «Istota chrześcijaństwa» Feuerbacha.
Za jednym zamachem rozproszyła ona tę sprzeczność,
osadzając znowu na tronie bez żadnych ogródek materia
lizm. Przyroda istnieje niezależnie od wszelkiej filozofii;
jest ona podstawą, na której wyrośliśmy my, ludzie,
będący sami tworami przyrody; nic nie istnieje poza przy
rodą i ludźmi, a istoty wyższe, które wytworzyła nasza
wyobraźnia religijna, są tylko fantastycznym odzwiercie
dleniem naszej własnej istoty. Czar prysnął; «systemat»
został rozsadzony i odrzucony na bok; sprzeczność jako
istniejąca jedynie w wyobraźni została usunięta. Trzeba
było samemu przeżyć wyzwalający wpływ tej książki,
aby móc sobie to wyobrazić” h
Wielka zasługa historyczna Feuerbacha polega na tym,
że przywrócił on do praw materializm jako światopogląd
filozoficzny. Powstanie materialistycznej filozofii z roz
kładu i krytyki doktryny heglowskiej było odbiciem pro
cesu narastania ruchu wyzwoleńczego w Niemczech.
Krytykując idealistyczną filozofię Hegla Feuerbach
1 Marks i Engels: Dzieła wybrane, jw. t. II s. 350.
415
wskazał na jej powiązanie z religią, ale nie ignorował
różnic między nimi. To, że filozofia idealistyczna na miej
scu abstrakcyjnego, pomadświatowego boga umieściła
ludzki rozum, myślenie, dowodzi, że idealizm odegrał
pewną pozytywną rolę, gdyż w formie ubóstwienia rozumu
zaakcentował znaczenie, wartość ludzkiej myśli. Jednak
idealizm, zdaniem Feuerbacha, nie doprowadził do osta
tecznego wyzwolenia jednostki, ponieważ pozostawiał nie
tkniętą religię jako rodzaj zniewolenia rozumu ludzkiego.
Feurebach analizując najważniejsze kategorie filozofii
heglowskiej, ujawnia źródła gnozeologiczne jego doktryny,
dowodzi fałszu jego punktów wyjściowych i wykazuje
sofistykę jego argumentacji. Podstawowy błąd Hegla pole
ga, według Feuerbacha, na oderwaniu świadomości czło
wieka nie tylko od tych przedmiotów, jakie ona odbija,
ale od samego człowieka jako podmiotu myślenia. Duch
absolutny Hegla, wskazuje Feuerbach, jest duchem skoń
czonym, jedynie wyabstrahowanym, oderwanym od czło
wieka i uznanym za istniejący samodzielnie. Co więcej,
duch ten występuje u Hegla jako twórca rzeczywistości.
W tym właśnie Feuerbach widzi pokrewieństwo między
idealizmem heglowskim a teologią i na tej podstawie
nazywa doktrynę filozoficzną Hegla racjonalną teologią.
Mimo całej głębi i wnikliwości krytyki Hegla Feuerbach
nie zrozumiał historycznej roli jego doktryny. Feuerbach
uznał filozofię heglowską za fałszywą. „A le nie można
rozprawić się z jakąkolwiek filozofią w ten sposób —
pisze Engels — że się ją po prostu ogłasza za błędną.
A tak olbrzymie dzieło, jak filozofia heglowska, która
wywarła tak potężny wpływ na rozwój duchowy narodu,
nie dała się usunąć przez zwyczajne zignorowanie. Musiała
ona być «zniesiona» w swym własnym sensie, w tym
mianowicie, że krytyka powinna była unicestwić jej formę,
natomiast uratować zdobytą przez nią nową treść” 1.
Feuerbach nie umiał wydobyć racjonalnych elementów
1 Tamże s. 351.
416
filozofii heglowskiej i wraz z reakcyjnym systemem od
rzucił i jego metodę, czyli, jak obrazowo mówi Engels,
wraz z wodą po kąpieli wylał z wanny dziecko.
Wobec tego ani uczniowie Hegla, ani jego przeciwnicy,
ani materialista Feuerbach nie wydobyli, uratowali i nie
rozwinęli racjonalnych składników doktryny Hegla.
Rewolucja 1848 r. odsunęła na bok spory filozoficzne.
Po klęsce tej rewolucji filozofia Hegla na długi okres
czasu poszła w zapomnienie. Od tego czasu w Europie
zachodniej zaczyna się w ogóle degradacja burżuazyjnej
myśli filozoficznej. Proces ten trwa jeszcze obecnie.
Upadek filozofii burżuazyjnej i kultury znajduje
swoje wyjaśnienie w wystąpieniu na arenie dziejów
w rewolucji 1848 r. proletariatu jako samodzielnej siły
historycznej. Burżuazją przerażona śmiałością ruchu pro
letariackiego zajmuje otwarcie pozycję politycznej i ideo
logicznej reakcji. Teraz burżuazją spiesznie odrzuca oręż
ideowy, jaki wypracowała w walce z feudalizmem, wyrze
ka się postępowej tradycji, ukształtowanej przez ideologów
burżuazyjnych w poprzednim okresie, wyrzeka się też
naukowych zdobyczy klasycznego idealizmu niemieckiego.
W połowie XIX w. przyrodnicy otwarcie mówią o swym
rozczarowaniu wobec filozofii i filozofii przyrody idealiz
mu niemieckiego, rodzi się nihilizm filozoficzny i ma
terializm wulgarny, rozpowszechnia się dekadencka, irra-
cjonalistyczna filozofia Schopenhauera, jednego z zagorza
łych przeciwników Hegla. Obok tych tendencji w filozofii
burżuazyjnej drugiej połowy XIX w. szerzy się również
idealizm obiektywny, reprezentowany przez Hermana
Lotzego (1817— 1881), Gustawa Teodora Fechnera (1801—
1887) i innych. Lotze traktuje dialektykę heglowską forma-
listycznie: sprowadza ją do łączenia trzech momentów roz
woju. Triadę heglowską interpretuje w duchu teleologii.
Momenty triady występują u niego jako ogniwa realizacji
celu. Z pozycji epigońskiego idealizmu krytykuje Hegla
również Fechner.
27 — Filozofia Hegla
417
Z krytyką dialektyki heglowskiej wystąpił również
reakcyjny, niemiecki filozof-woluntarysta i pesymista
Edward Hartmann w swej pracy Nauka o kategoriach
(1896). Swą krytykę przeprowadza z pozycji „filozofii
tego, co nieświadome” , stanowiącej eklektyczne połącze
nie idei Schopenhauera i idealistycznych teorii ewolucji.
Rozwijający się w drugiej połowie XIX w. idealizm
pozytywistyczny był również skierowany przeciwko filo
zofii heglowskiej. Fryderyk, Albert Lange, Liebmann i in.
starali się uzasadniać idealizm na podstawie danych do
starczanych przez nauki „pozytywne” , empiryczne, i chcieli
w ten sposób nadać idealizmowi pozór naukowości. Pozy
tywiści nawiązują nie do Hegla, lecz do Kanta, toteż wy
stępują pod sztandarem „krytycyzm u” . Wkrótce pada
hasło „z powrotem do Kanta” i powstają różne odmiany
neokantyzmu.
Ze stanowiska materializmu metafizycznego krytykuje
Hegla E. Duhring (1833— 1921).
W drugiej połowie XIX w. daje się zauważyć odrodze
nie idealizmu absolutnego w Anglii. Hegel staje się tutaj
filozofem popularnym. Przytem filozofię Hegla wykorzy
stuje się do walki z materializmem i darwinizmem w przy
rodoznawstwie. Tutaj wiele uwagi poświęcają filozofii
Hegla Stirling (1820— 1909), Green (1836— 1882), Caird
(1835— 1908), Bradley (1846— 1924).
Stirling w 1865 r. wydał pracę Tajemnica Hegla, w któ
rej usiłuje interpretować myśliciela niemieckiego w duchu
anglikańskiej teologii. Podstawową zasługę Hegla widzi
Stirling w teorii konkretnego pojęcia.
W monografii Hegel (1883), jak i w innych swych dzie
łach, Caird usiłował wykorzystać dialektykę heglowską
do uzasadnienia religii. Caird chciał zastosować kategorie
dialektyki heglowskiej do dziejów religii. Heglowskie
pojęcie absolutu Caird podporządkowuje zadaniom wiary
religijnej.
Oddziaływanie Hegla ujawniło się również w pracach
418
Bradleya, który odegrał ogromną rolę w popularyzacji
i propagowaniu w Anglii idealizmu niemieckiego. Wpływ
ten widać już we wczesnych pracach Bradleya poświęco
nych problematyce etycznej. Angielscy zwolennicy filozofii
heglowskiej nie mogli oczywiście rozwinąć jej pozytyw
nych elementów.
Filozofia Hegla, jak dowodzą tego fakty historyczne,
była w drugiej połowie XIX w. prawie zapomniana.
W tym okresie główną rolę odgrywały neokantyzm i pozy
tywizm.
Poczynając od lat 90-tych ubiegłego stulecia następuje
przełom w losach filozofii Hegla. W Niemczech Lasson,
w Holandii Bolland zaczynają wydawać dzieła Hegla opa
trzone gruntownymi artykułami i komentarzami. W 1906 r.
włoski heglista Benedetto Croce publikuje książkę Żywe
i martwe w filozofii Hegla. W 1910 r. znany historyk filo
zofii neokantysta W. Windelband wygłasza mowę na
temat Odrodzenia heglizmu. Szczególnie wzrasta zaintere
sowanie Heglem poczynając od 1922 r., kiedy zjawiła się
znaczna liczba prac dotyczących w ten czy inny sposób
filozofii Hegla.
W 1930 r. powstaje międzynarodowe stowarzyszenie
heglistów — „Hegelbund” . Hegel staje się filozofem mo
dnym, coraz częściej słyszy się wezwania: „z powrotem do
Hegla” . O kształtowaniu się „heglowskiego renesansu”
mówią takie fakty, jak zwoływanie kongresów heglo
wskich — pierwszego w Hadze (1930) i drugiego w Berli
nie (1931). Zagadnienie przyczyn odrodzenia filozofii
heglowskiej w epoce imperializmu szczegółowo opracowali
w swych studiach M. Lifszyc i M. Arżanow 1. Autorzy
ci słusznie wskazują, że neoheglizm stanowi jeden z reak
cyjnych kierunków filozoficznych w epoce imperializmu,
27* 419
że jest on odbiciem procesu narastania wpływów reakcji
w dziedzinie polityki i ideologii.
Jedną z charakterystycznych właściwości neoheglizmu,
zaobserwowaną przez różnych badaczy, jest twierdzenie,
że idealizm niemiecki, począwszy od Kanta, a kończąc
na Heglu, stanowi niezróżnicowaną jedność. Myśl tę w y
raźnie formułuje Ebbinghaus l. Na podstawie tej fałszywej
tezy neohegliści łatwo zbliżają Hegla do Kanta, do subiek
tywnego idealizmu Fichtego, do irracjonalizmu Schellinga.
W ten sposób starają się usunąć z filozofii Hegla to, co
jest w niej najistotniejsze — dialektykę. Tak postępuje
na przykład W. Dilthey w pracy Dzieje młodego Hegla.
W tym studium Dilthey przedstawia Hegla jako „misty
cznego panteistę” i irracjonalistę. Interpretuje Hegla nie
tylko w duchu irracjonalistyczno-romantycznym, ale
również zbliża go do „filozofii życia” , jednego z reakcyj
nych kierunków we współczesnej filozofii burżuazyjnej.
Dilthey analizuje prace młodego Hegla częściowo opu
blikowane przez Nohla, częściowo znane już przedtem
i wprowadza wniosek: „Hegel określa charakter całej rze
czywistości przez pojęcie życia” 2. Dilthey bezpodstawnie
zalicza Hegla we wczesnym okresie jego działalności
(przed powstaniem Fenomenologii ducha) do szeregu
przedstawicieli „filozofii życia” . Analogicznego stano
wiska broni W. Axmann w dysertacji Przyczynek do
zagadnienia pochodzenia myślenia dialektycznego u Hegla.
Axmann, podobnie jak Dilthey, analizuje prace młcdego
Hegla. Istotę filozofii heglowskiej upatruje w „zespoleniu
polityki i religii” 3, tj. w całkowitym roztopieniu proble
matyki politycznej w mistyce religijnej. Axmann stwier-
420
dza wprost, że filozofia niemiecka jest co do swej istoty
mistyczna. Genezę heglowskiej filozofii Axmann widzi
w dziełach mistyków niemieckich — Eckharta i Boehmego.
Uważa, że filozofii niemieckiej nie można omawiać tylko
z punktu widzenia intelektu. „Przyszła historia filozofii —
mówi Axmann — włączy filozofię Hegla w nurt nie
mieckiej filozofii, która jest w swej istocie filozofią
mistyki” 1. Poglądy Axmanna są charakterystyczne dla
wielu heglistów starających się zaprezentować Hegla jako
filozofa „prawdziwie niemieckiego” , tj. filozofa mistycz-
nie-irracjonalistycznego, przydatnego dla faszyzmu.
Kroner przy pomocy dowolnej interpretacji istoty dia
lektyki stara się dowieść, że Hegel jest — irracjonalistą.
„ Hegel to niewątpliwie największy irracjonalista, jakiego
zna historia filozofii — pisze. Żaden z myślicieli przed
nim nie był w stanie tak owładnąć pojęciem, jak on...
Hegel jest irracjonalistą, ponieważ właściwie ocenia zna
czenie tego, co irracjonalne w myśleniu, ponieważ irracjo-
nalizuje samo myślenie” 2. „Myślenie jako dialektyczne
i spekultatywne jest samo w sobie irracjonalne, tj. ponad-
rozumowe, gdyż jest myśleniem żywym: jest samo w sobie
myślącym życiem” 3 — mówi R. Kroner w innym miejscu.
W następstwie takiego zniekształcenia istoty dialektyki
Kroner chce pominąć w doktrynie Hegla to, co najcen
niejsze — jego metodę. Analogiczną interpretację Hegla
spotykamy w różnych artykułach i wystąpieniach Glock-
nera, Lassona, Bindera, Lieberta i in. Ostatni z nich
sformułował pojęcie „dialektyki tragicznej” 4.
Całe to zafałszowanie heglowskiej spuścizny teorety
cznej neohegliści podjęli w tym celu, aby uczynić wiel
kiego myśliciela strawnym dla reakcjonistów. Zagadnie-
1 Tamże s. 25.
- R. Kroner: Von Kant bis Hegel. Bd. II Tiibingen 1924
s. 271— 272.
3 Tamże s. 282.
4 A. Liebert: Geist and W elt der Dialektik. s. X IV
421
nie faszystowskiego zafałszowania doktryny heglowskiej
szczegółowo opracowali M. A rżanow i W. F. As mus >.
Obecnie znowu wzrosło zainteresowanie dla Hegla.
Zostało to podyktowane częściowo stanem walki ideolo
gicznej. Współcześni ideologowie reakcyjni wzmogli swoje
ataki na marksizm, na jego rewolucyjną treść. W tym
celu fałszują oni ideowe źródła marksizmu. Zniekształcają
rzeczywisty stosunek między Marksem a Heglem. Pod tym
względem reprezentatywna jest praca K. Bekkera Rozwój
filozoficzny Marksa, jego stosunek do Hegla 2. Bekker na
podstawie analizy Rękopisów ekonomiczno-filozoficznych
z 1844 r. usiłuje dowieść, że poglądy Marksa przedstawiają
materializm antropologiczny. Interpretacja młodego Marksa
w duchu antropologii to niezwykle charakterystyczna
cecha współczesnych zafałszowań poglądów Marksa. Bek
ker wszelkimi sposobami stara się interpretować metodę
dialektyczną i teorię poznania Marksa w duchu idealisty
cznej doktryny Hegla.
Badacze burżuazyjni zamierzają dowieść, że dialektyka
heglowska nigdy nie była i nawet nie mogła być źródłem
teoretycznym dialektyki marskistowskiej. Pod tym wzglę
dem charakterystyczna jest książka reakcyjnego profesora
Teodora Litta: Hegel. Próba odnowienia3.
W ostatnich latach również we Francji obserwuje się
wśród filozofów burżuazyjnych nawrót do Hegla; towa
rzyszy temu zniekształcanie filozofii niemieckiego myśli
ciela. Reakcyjni ideologowie francuscy próbują zwłaszcza
zniekształcić prawdziwy sens dialektyki heglowskiej, a na
stępnie przy pomocy wyraźnych zafałszowań dowodzą,
że dialektyka marksistowska niczym nie różni się od
heglowskiej. Na przykład Jean Hyppolite w rozprawie
422
doktorskiej „Geneza i struktura «Fenomenologii ducha»”
usiłuje dowieść, że u Hegla istnieje wyłącznie dialektyka
świadomości. Wszystkie kategorie dialektyki Hegla omawia
w płaszczyźnie subiektywizmu. Bez żadnych podstaw
Hyppolite przekształca Hegla na egzystencjalistę.
Hyppolite „dowodzi” , że Hegel w Fenomenologii ducha
omawia jakoby „ogólne warunki ludzkiego istnienia” .
A to oznacza według niego, że u Hegla dialektyka nie
pozostaje w żadnym stosunku do historii poznania. Zda
niem Hyppolite’a u Hegla „antologia ogólna żyda” jest
podstawą poznawania „ludzkiego istnienia” . Omawiając
centralną kategorię Fenomenologii ducha — alienację
Hyppolite stara się przekonać czytelnika, jakoby myśli-
d el niemiecki nie wiązał zupełnie alienacji z określo
nymi etapami ludzkiej historii, zwłaszcza z kapitalizmem.
Według J. Hippolite’a alienacja u Hegla odnosi się do
ludzkiego istnienia w ogóle. „Niewątpliwie, system kapi
talistyczny — pisze Hippolite — stanowi formę alienacji
człowieka, czy jednak tylko on? Czyż w m iłośd, w sto
sunkach międzyludzkich, w uznaniu człowieka przez czło
wieka, w technice, przy której pomocy człowiek kształ
tuje i tworzy swój świat, w politycznej administracji
miasta, nawet jeśli jest to administracja socjalistyczna,
czy w tym wszystkim nie ma wysunięcia się na zewnątrz,
rozpoznawania siebie w innym, które zawiera w sobie
pewien rodzaj wyodrębnienia, alienacji, którą zawsze
próbuje się znieść, ale która istnieje zawsze, a wobec
tego stanowi część składową tego pojęcia, jakie my, ludzie,
tworzymy sobie o absolucie?” 1 Jak widać, J. Hyppolite
stara się „uwiecznić” alienację, umieśdć ją w sferze
ludzkiego istnienia w ogóle i tym samym sugeruje myśl,
że daremne są wysiłki ludzi w walce o zniesienie sprze
czności właściwych burżuazyjnemu społeczeństwu. Opie
rając się na systemie Hegla, J. Hyppolite stara się przed-
423
stawić wszystkie sprzeczności rozkładającego się kapita
lizmu jako ogólną i wieczną „ludzką egzystencję” .
Jeszcze bardziej wulgarną formę przerabiania Hegla
w egzystencjalistę spotykamy w książce innego fran
cuskiego filozofa reakcyjnego Jana Wahla — Nieszczęśli
wa świadomość w filozofii Hegla. Zanim dialektyka stała
się metodą, twierdzi Wahl, była najpierw „tragicznym,
romantycznym, religijnym doświadczeniem” , „pewną mi
styczną intuicją” . Jan Wahl pozbawia Fenomenologię
ducha jej historycznej podstawy, wyjm uje z systemu
postaci tylko jedną z nich — „nieszczęśliwą świado
mość” — i traktuje tę postać, jako najbardziej charakte
rystyczną dla całego światopoglądu myśliciela w ogóle.
W tym samym duchu fałszuje Hegla, a zarazem Marksa,
reakcyjny filozof francuski Merleau-Ponty. Sprowadza
on dialektykę Hegla wyłącznie do dziedziny „przeżyć” .
Dialektykę Hegla traktuje tylko jako dialektykę świa
domości. Następnie zestawiając Fenomenologię ducha
Hegla i Kapitał Marksa, dowodzi tożsamości ich stano
wisk w podstawowych zagadnieniach. Przy pomocy takiej
sztuczki „fenomenolog” Merleau-Ponty „odkrywa” praw
dziwą istotę zarówno doktryny Hegla, jak Marksa.
W duchu idealizmu subiektywnego interpretuje dia
lektykę Hegla profesor Sorbony Kojćve. W swym Wpro
wadzeniu do lektury Hegla Kojeve dowodzi, że prawdziwą
dialektyką jest dialektyka świadomości. Za brak Hegla
uważa przesąd „monistyczny” , zgodnie z którym „istota
człowieka nie różni się cd istoty przyrody” . Przy pomocy
różnorodnych sofizmatów Kojeve dowodzi, że dialektyka
Hegla jest w istocie dialektyką „ludzkiego bytu” , „dia
lektyką egzystencjalizmu” .
Współcześni interpretatorzy Hegla próbują więc usunąć
z jego doktryny wszystko, co postępowe, racjonalne,
galwanizując wszystko, co martwe i konserwatywne. Nie
gardzą przy tym żadnymi naciąganiami, zniekształceniami
i sofizmatami. W swych zafałszowaniach filozofii heglo-
424
wskiej współcześni neohegliści idą śladami prawicowych
heglistów. Wszyscy ci współcześni interpretatorzy Hegla
daleko odeszli od istoty jego doktryny i nie mogą być
uważani za spadkobierców jego spuścizny teoretycznej.
Na drogę słusznej interpretacji idei Hegla weszli tylko
ci myśliciele, którzy zajmowali pozycje rewolucyjno-
-demokratyczne. Rewolucyjno-demokratyczną interpreta
cję doktryny heglowskiej spotykamy w różnych krajach —
w Niemczech, Rosji. Polsce i in. W pracach radzieckich
historyków filozofii rosyjskiej dostatecznie naświetlono
zagadnienie, jak usiłowali wprowadzić rozsądny ład do
idei heglowskich rosyjscy rewolucyjni demokraci — Bie
liński, Hercem, Czemyszewsłri. Dla ich interpretacji filo
zofii heglowskiej charakterystyczne jest to, że dostrze
gają oni wewnętrzne sprzeczności tkwiące w filozofii
Hegla, ostro krytykują jej strony konserwatywne, ale
jednocześnie wysoko cenią dialektykę, jako postępowy
element tej filozofii. Hercen nazwał dialektykę Hegla
„algebrą rewolucji” . W tym zwięzłym powiedzeniu wyra
ża się istota tego, jak rosyjscy rewolucyjni demokraci
rozumieli Hegla. Wielka zasługa ich polega na tym, że
podjęli próbę przemyślenia dialektyki Hegla z pozycji
materializmu i wykorzystania jej do analizy konkretnych
zagadnień współczesnej praktyczno-politycznej walki re
wolucyjnej.
Rosyjscy rewolucyjni demokraci wskazali więc właściwe
drogi interpretacji heglowskiej spuścizny teoretycznej.
Jednak wskutek specyficznych warunków życia rosyjskie
go w tym okresie myśliciele rosyjscy nie mogli dokonać
dogłębnej przeróbki filozofii Hegla w oparciu o podstawy
rzetelnie naukowe. Okazało się, że byli w stanie zreali
zować to jedynie wielcy koryfeusze myśli ludzkiej —
Marks, Engels i Lenin.
Twórcy marksizmu-leninizmu określili miejsce Hegla
w historii filozofii, ujawnili klasowe i gnozeologiczne
źródła doktryny heglowskiej, wskazywali na zawartą
425
w niej sprzeczność wewnętrzną i dokonali gruntownego
przepracowania dialektyki idealistycznej ze stanowiska
materializmu dialektycznego. Marks, Engels i Lenin wła
ściwie ocenili historyczne zasługi niemieckiego myśli
ciela. Ogromną zasługę Hegla Engels widzi w tym, że
„w systemie Hegla... po raz pierwszy — cały świat przy
rody, historii i ducha przedstawiany został jako proces,
tzn. w ciągłym ruchu, zmienności, przeobrażeniu i rozwoju,
i podjęta została próba wykazania wewnętrznego związku
w tym ruchu i rozwoju... Tu nie jest ważne, że Hegel
zadania nie rozwiązał. Jego epokową zasługą było samo
postawienie tego zadania” 1.
Wysoko oceniał zasługi klasycznej filozofii niemieckiej,
a Hegla w szczególności, W. I. Lenin. Jego zdaniem kla
syczna filozofia niemiecka była jedną z istotnych przesła
nek przejścia od materializmu metafizycznego do ma
terializmu dialektycznego. „... Marks — pisał Lenin -— nie
zatrzymał się na materializmie XVIII wieku i posunął filo
zofię naprzód. Wzbogacił ją zdobyczami niemieckiej
filozofii klasycznej, zwłaszcza systemu Hegla, który to
system z kolei doprowadził do materializmu Feuerbacha.
Główną z tych zdobyczy jest dialektyka, tj. nauka o roz
w oju w jego najbardziej wszechstronnej, głębokiej i w ol
nej od jednostronności postaci, nauka o względności wie
dzy ludzkiej, dającej nam odbicie wiecznie rozwijającej
się materii” 2.
Uznając za zasługę Hegla opracowanie metody dialek
tycznej, twórcy marksizmu wykazywali jednocześnie, że
myśliciel niemiecki opracował swą metodę na fałszywej,
idealistycznej podstawie. U Hegla, podkreślali, dialektyka
występuje jako odblask samoistnie poruszających się
i samorozwijających się kategorii. W rzeczywistości zaś
dialektyka pojęć to tylko odbicie form ruchu realnego
423
świata, zarówno przyrodniczego, jak i historycznego.
„M oja metoda dialektyczna — pisał Marks — jest w zało
żeniu nie tylko różna od heglowskiej, lecz jest jej wprost
przeciwna. Według Hegla proces myślenia, który on nawet
przekształca w samodzielny podmiot pod nazwą idei, jest
demiurgiem rzeczywistości, stanowiącej tylko jego ze
wnętrzny przejaw. Według mnie zaś, przeciwnie, idea nie
jest niczym innym, jak materią przeniesioną do głowy
ludzkiej i przetworzoną w niej” ł.
Wykazując zasadniczą przeciwstawność dialektyki ma
terialistycznej i idealistycznej dialektyki Hegla, Marks,
Engels i Lenin podkreślali jednocześnie konieczność uwa
żnego przestudiowania heglowskiej spuścizny teorety
cznej. W. I. Lenin wnikliwie studiował najważniejsze
dzieła Hegla, konspektowa! je i w toku pracy nad tymi
dziełami precyzował i doskonalił dialektykę materialisty
czną. Świadczy to o tym, że pogłębione opracowanie
problematyki filozoficznej wymaga krytycznego przestu
diowania dziejów myśli postępowej.
W artykule O znaczeniu wojującego materializmu
W. I. Lenin mówi o konieczności systematycznego prze
studiowania dialektyki Hegla ze stanowiska materiali
zmu. „Oczywiście — pisał — że tego rodzaju praca ba
dawcza, taka interpretacja i taka propaganda dialektyki
heglowskiej jest niezmiernie trudna i pierwszym próbom
w tej dziedzinie bezwątpienia będą towarzyszyć błędy.
Lecz nie popełnia błędów ten, który nic nie robi. Opie
rając się na tym, jak Marks stosował materialistycznie
dialektykę Hegla, możemy i powinniśmy rozpracowywać
tę dialektykę wszechstronnie...” 2. W tym samym artykule
W. I. Lenin akcentował konieczność przestudiowania dia
lektyki Hegla przez specjalistów z dziedziny przyrodo
znawstwa.
427
Te wskazania W. I. Lenina zachowują swoją ważność
do dzisiaj. Trzeba przy tym mieć na uwadze, że studiowa
nie Hegla będzie płodne tylko wówczas, jeśli będzie się
opierało na zasadach marksizmu-leninizmu, na zasadach
komunistycznej partyjności i bezkompromisowości wobec
wszelkiego idealizmu i różnych przejawów metafizyki.
Badanie filozofii Hegla posiada ogromne znaczenie dla
zrozumienia istoty przewrotu dokonanego w naukach
społecznych przez Marksa, Engelsa i Lenina, albowiem
klasyczna filozofia niemiecka, a w szczególności filozo
fia Hegla, jest jednym z teoretycznych źródeł marksiz
mu.
Badanie filozofii Hegla jest konieczne również dla po
myślnej walki ze współczesnym rewizjonizmem i reakcyj
ną filozofią burżuazyjną epoki imperializmu, która posłu
guje się fałszywie zinterpretowanym heglizmem w walce
z marksizmem. Aby odeprzeć te ataki, trzeba mieć histo
rycznie wierną wiedzę o Heglu, o postępowych i konser
watywnych czynnikach jego filozofii.
Uważne studiowanie Hegla jest wreszcie konieczne
jeszcze dlatego, że wysunął on szereg zagadnień, które
domagają się obecnie pogłębionego opracowania. Weźmy
na przykład zagadnienia, logiki dialektycznej. W tej dzie
dzinie Hegel wypowiedział szereg racjonalnych poglądów,
których nie można odrzucić bez reszty. Twierdzenie Hegla
o jedności logiki, dialektyki i teorii poznania, sformuło
wane, co prawda, na podstawie idealistycznej, wymaga
jeszcze badań uzupełniających. Krytyczne wykorzystanie
myśli Hegla na ten temat nie okaże się bezcelowe. W dzie
dzinie estetyki Hegel również wypowiedział szereg genial
nych poglądów, których krytyczne przemyślenie pomogło
by do lepszego opracowania zagadnień realizmu socjali
stycznego. Odnosi się to również i do poglądów Hegla
na temat historii filozofii. I w tej dziedzinie można wyko
rzystywać jego postępowe idee do walki ze współczesnym
rewizjonizmem i filozofią imperialistycznej reakcji.
428
Mimo sprzeczności tkwiących w filozofii Hegla, mimo
istnienia w niej elementów jawnie konserwatywnych,
należy ona w całokształcie do historycznie postępowych
nurtów myśli filozoficznej. Filozofia jego należy do tego,
co lepsze, wśród tego, co ludzkość stworzyła w prze
szłości.
Radzieccy historycy filozofii, wypełniając testament
W. I. Lenina, dokonali wielkiej pracy badawczej nad
ideową spuścizną Hegla. Nie obyło się bez pomyłek.
Np. w pracach A. Deborina i szeregu jego współpra
cowników idealizowano filozofię Hegla. Studia te powstały
głównie w latach 30-tych naszego stulecia. W tym
samym czasie wystąpili inni badacze (Timiriazew, Ste-
panow), którzy wyraźnie nie doceniali dialektyki Hegla.
Uchwała KC KPZR o czasopiśmie „Pod sztandarem mark
sizmu” (1931) sprzyjała ożywieniu pracy na froncie filo
zoficznym. Uchwała ta wprowadziła jasność do oceny filo
zoficznej spuścizny Hegla. W związku z tym zjawił się
szereg artykułów (M. B. Mitina, P. F. Judina i in.), w któ
rych dano obiektywną ocenę Hegla. Na początku lat
40-tych znowu dała się zauważyć tendencja do idealizacji
filozofii niemieckiej. W związku z tym w czasopiśmie
„Bolszewik” (1944) opublikowano artykuł redakcyjny —
0 brakach i błędach w oświetlaniu dziejów filozofii nie
mieckiej końca XVIII i początku X IX w.
W ostatnich latach pomimo pewnych wahań w ocenie
Hegla w całości, radzieccy historycy filozofii dochodzili
do coraz głębszego oświetlania doktryny Hegla. Właśnie
w literaturze radzieckiej Hegel doczekał się najbardziej
głębokiej i słusznej interpretacji. Interesujące artykuły,
w których gruntownie omówiono poszczególne części filo
zofii Hegla opublikowano wraz z Dziełami Hegla: Goro-
chowa (Filozofia dziejów), Maksimowa (Filozofia przyrody)
1 in. Ważne znaczenie dla zrozumienia Hegla mają studia
B. Czemyszewa, W. Asmusa, M. Dynnika i innych.
429
Obecnie dobiega końca wydanie Dzieł Hegla w języku
rosyjskim. Opublikowanie rosyjskich tłumaczeń podsta
wowych prac niemieckiego myśliciela będzie sprzyjać
pogłębionym studiom nad jego ideami i pozwoli szerszemu
ogołowi głębiej się z nimi zapoznać; będzie służyło dal
szemu podnoszeniu się ideowego poziomu narodu radziec
kiego.
SK O R O W ID Z N A ZW ISK
431
Faraday M. 231, 232 Heraklit 140, 383, 393, 394, 397
Fechner G. F. 417 Hercen A. I. 214, 223, 224, 296,
Feuerbach L. 110, 123, 134, 135, 299, 371, 425
137, 153, 215, 255, 365, 368, Herder J. G. 8
385, 386, 406, 415, 416, 417, Herodot 300
426 Hiinrichs H. F. W. 406, 407
Fichte I. H. (syn) (1796— 1879) Hobbes T. 56, 94, 210, 230, 394
414 Hoffmeister J. 29
Fichte J. G. 7, 16, 18, 20, 21, 22, Hogel 17
26, 52, 53, 98, 99, 101, 113, 132, Holbach P. H. D. 185, 394
138, 211, 256, 270, 274, 384, Holderlim J. Ch. F. 15, 16, 17,
392, 395, 397, 413, 420 32
Fielding H. 354 Homer 184, 331, 335, 344, 345,
Fryderyk Wilhelm III 24, 401 352, 353
Fryderyk Wilhelm IV 414 Horacy 337
Hume D. 130, 131, 395
Hyppolite J. 422, 423
Gabler G. A. 406, 407
Gassendi P. 394
Gentile G. 297 Jacobi F. H. 53, 66, 113, 272,
Gibbon E. 36 392
Glockner H. 421 Jean Paul (Friedrich Richter)
Gluck Ch. W . 9 326
Goethe J. W. 7, 8, 48, 59, 178, Joule J. P. 230
314, 323, 326, 336, 351, 352, Judin P. F. 429
354, 357, 358, 401 Juwenalis 337
Gorochow F. A. 429
Gcschel K. F. 406, 407
Kant I. 7, 9, 10, 11, 12,15, 18, 20,
Graf A. 8
21, 53, 54, 56, 57, 76, 80, 98,
Green T. H. 418
99, 101, 113, 128, 131, 132,
Gropp R. O. 372, 387
135, 138, 159, 172, 188, 197,
Guicciardini F. 300
211, 216, 217, 240, 256, 269,
Gutzkow K. 404
270, 271, 272, 274, 295, 323,
363, 384, 392, 395, 418, 420
Haller A. 26, 297 Katon 33
Hardenberg K. A. van 23 Kepler J. 224
Hartmann E. 418 Klinkowstrom F. A. 360
Haym R. 25, 26 Klopstock F. G. 8, 47, 354
Heine H. 402, 403, 404 Kojeve 424
Hengstenberg E. W . 360 Koppen 414
Helmholtz H. L. F. von 230 Kreont 102
Helwecjusz C. A. 84, 94, 253, Kroner R. 421
276, 394 Krug W. T. 53
432
Lamarcke J. B. 218 Mesmer F. A. 252
Lange A. F. 418 Michajłowskij 141
Larentz 297 Michelet K. L. 406
Lasson G. 29, 419, 421 Milton J. 354
Laube H. 404 Mitin M. B. 429
Lavater J. K. 248 Molier J. B. 331
Leibniz G. W . Z. 128, 145, 169, Montesąuieu Ch. de 36
370 Mozart W . A. 9
Lenin W. I. 10, 14, 136, 138,
141, 142, 145, 163, 171, 174,
175, 183, 187, 192, 199, 202, Napoleon I 16, 18, 19, 24, 54
205, 207, 208, 209, 212, 213, Newton I. 169, 221, 224
234, 240, 319, 363, 373, 384, Niethammer F. I. 23
393, 394, 396, 398, 425, 426, Nietzsche F. 206
427, 428, 429 Nohl H. 29, 420
Lessing G. 8, 353, 354 Novalis (Hardenberg F.) 54, 55,
Liebert A. 421 283
Liebmann O. 418
Lifszyc M. 419 Overbeck J. F. 360
Litt T. 422
Locke J. 92, 128, 130, 210, 394 Persjusz 337
Longus 330 Piazzi G. 20
Lotze H. 417 Pitagoras z Samos 152
Lukacs G. 88, 110, 124 Platner 360
Luter M. 110, 360, 396 Platon 15, 171, 260, 383, 389,
394
Plaut 337
Maksimów 429 Plechanow J. 404
Marheineke Ph. 407 Plotyn z Lykopolis 394
Marks K. 6, 11, 12, 13, 36, 37, Proklos 394
38, 64, 65, 70, 71, 73, 82, 87,
88, 98, 117, 118, 120, 121, 123,
125, 135, 141, 142, 157, 163, Rameau J. F. 108
164, 165, 190, 211, 212, 262, Reinhold K. L. 18
265, 266, 279, 282, 283, 292, Rembrandt Harmensz van Rijn
293, 296, 310, 320, 323, 328, 326
333, 341, 353, 364, 365, 372, Ricardo D. 277
373, 377, 381, 384, 398, 410, Robespierre M. F. M. I. de 30,
413, 414, 422, 424, 425, 426, 38, 39, 59
427, 428 Rosenkranz K. 17, 29, 406, 407
Mayer J. R. 230 Rousseau J. J. 15, 30, 56, 313
Mendelejew D. I. 227 Rugę A. 406
Merleau-Ponty M. 424 Rumohr C. F. 336, 360
absolut, to, co absolutne, u He antyk 15, 17, 30, 32, 34, 36, 37,
gla 48, 56, 68, 91, 93, 98, 99, 38, 39, 42, 45, 46, 49, 50, 52,
109, 113, 116, 118, 119, 134, 62, 85, 90, 101, 102, 103, 104,
139, 140, 146, 151, 152, 167, 117, 118, 124, 126, 266, 301,
181, 189, 190, 191, 208, 212, 326, 335, 336, 337, 343, 345,
213, 220, 242, 264, 270, 271, 347, 348, 349, 353, 354, 357,
274, 281, 290, 296, 302, 321, 359, 388, 391
341, 357, 358, 361, 362, 375, antynomie 132, 397
376, 378, 382, 383, 387, 394, aprioryzm 10, 11, 131
400, 401, 418, 423; — u Fich ateizm; ateistyczny 12, 20, 30,
tego 22; — u Schellinga 22, 110, 359, 360, 361, 363, 364,
53, 66, 67 365, 368, 405, 410, 413
abstrakcja, abstrakcyjny 20,
33, 34, 50, 56, 57, 70, 75, 76,
bezpośredniość, to, co bezpo
80, 90, 92, 95, 96, 97, 111, 116,
średnie 75, 79, 171, 172, 221,
122, 127, 129, 130, 132, 136,
247, 346
137, 138, 141, 142, 146, 156,
Bóg, bóstwo 11, 25, 31, 40, 41,
160, 168, 173, 178, 190, 191,
63, 66, 70, 123, 127, 134, 205,
194, 199, 201, 210, 215, 221,
215, 290, 325, 326, 361, 362,
226, 229, 236, 255, 265, 266,
363, 364, 367, 369, 405, 406,
270, 279, 280, 282, 285, 299,
407, 409, 410, 416
301, 303, 304, 308, 315, 317,
byt (Sein) 22, 52, 59, 63, 69, 77,
325, 330, 333, 338, 340, 350,
78. 86. 87. 88. 92. 95. 102. 104.
373, 375, 380, 384, 405, 409,
110, 121, 122, 123, 125, 126,
416; abstrakcja i konkret 192,
127, 134, 135, 136, 137, 138,
219, 223, 262, 282, 306, 380,
143, 144, 145, 146, 151, 152,
381, 382
153, 158, 159, 164, 167, 172,
agnostycyzm 80, 83, 135, 172, 173, 179, 183, 190, 191, 193,
374, 392, 395 194, 221, 222, 229, 231, 236,
alienacja 43, 88, 103; 105, 106, 270, 298, 303, 304, 306, 311,
119, 120, 121, 123, 124, 125, 344, 350, 364, 365, 367, 383,
126, 214, 241, 258, 264, 309, 393, 397; byt i nicość 137,
310, 338, 362, 413, 415, 423 142, 380
435
całość (Ganzes, Totalitat) 357, 365, 367, 368, 379, 405,
u Hegla 34, 59, 60, 69, 70, 409, 416, 423
89, 96, 97, 112, 115, 124, 146, czyn 96, 112, 313
148, 151, 152, 169, 174, 175,
176, 177, 181, 196, 201, 212,
213, 219, 220, 228, 232, 263, dialektyka, dialektyczna me
281, 291, 306, 314, 322, 333, toda 9, 14, 24, 43, 52, 58, 65, 68,
342, 351, 353, 361, 365, 373, 71, 78, 84, 85, 87, 88, 92, 97,
376, 377, 378, 382, 383, 384 109, 112, 116, 118, 120, 126,
cel, celowość 33, 35, 40, 75, 132, 135, 136, 139, 140, 142,
84, 90, 93, 95, 106, 145, 186, 143, 144, 146, 156, 157, 159,
205, 206, 207, 211, 233, 240, 165, 180, 186, 187, 205, 213,
241, 247, 259, 270, 271, 276, 214, 216, 221, 276, 280, 284,
278, 283, 289, 290, 291, 293, 286, 287, 296, 298, 306, 319,
322, 323, 340, 364, 374, 375,
302, 307, 308, 311, 312, 314,
376, 377, 384, 395, 396, 397,
315, 321, 324, 333, 339, 340,
342, 343, 350, 370, 379, 381, 400, 401, 404, 413, 417, 418,
420, 421, 422, 423, 424, 425,
382, 386, 394, 398, 417
426, 427, 428, 429
coś (Etwas) 143, 144, 145, 153,
dla siebie, to, co dla siebie
161, 162, 176, 185, 186, 211,
(fursieh) 95,145,146,172,209,
247, 308, 310, 328, 341, 343,
259, 293, 307, 309, 362, 379,
355, 370, 375, 390, 394
380; byt dla siebie (Fiirsich-
czas 10, 11, 69, 70, 75, 139, 147, sein) 33, 145, 146, 242, 244,
218, 220, 221, 222, 263, 372, 306, 380, 381, 383, 394
378, 385, 394 doświadczenie 10, 11, 75, 80,
człowiek 10, 11, 17, 32, 33, 34, 83, 92, 94, 96, 100, 122, 129,
40, 41, 42, 43, 44, 46, 50, 55, 131, 132, 160, 370, 408, 409,
56, 59, 60, 61, 70, 75, 84, 85, 424
87. 88, 89, 90, 91, 92, 93, 95, dualizm 204, 410,
96. 98, 104, 108, 118, 119, duch 19, 31., 40, 41, 43, 51, 64,
123, 125, 138, 161, 172, 175, 66, i69, 70 71, 72, 75, 89, 91,
178, 188, 189, 190, 191, 195, 98, 100, 101, 102, 105, 109,
201, 106, 207, 203, 243, 244, 112, 114, 116, 118, 120, 121,
245, 246, 248, 250, 255, 256, 122, 123, 127, 136, 139, 160,
257, 258, 259, 260, 261, 266, 185, 188, 209, 215, 216, 218,
267. 268, 269, 270, 271, 272, 239, 240, 241, 242, 243, 244,
277, 278, 279, 280, 281, 282, 245, 246, 247, 249, 251, 258,
283, 284, 288, 290, 291, 294, 273, 282, 290, 297, 298, 301,
304, 305, 308, 310, 312, 315, 302, 304, 305, 306, 307, 308,
316, 322, 324, 328, 329, 330, 309, 310, 311, 312, 313, 314,
331, 332, 334, 339, 342, 343, 315, 316, 317, 321, 322, 324,
344, 345, 348, 349, 354, 355, 326, 327, 333, 335, 337, 339,
436
341, 346, 358, 359, 362, 363, 255, 274, 299, 302, 316, 318,
367, 369, 372, 375, 378, 379, 319, 320, 321, 322, 324, 325,
380, 387, 388, 389, 397, 398, 335, 340, 344, 361, 362, 363,
407, 409, 416, 426; duch ab- 364, 365, 368, 369, 370, 371,
solutny 74, 83, 93 104, 110, 372, 374, 376, 377, 378, 382,
114, 115, 117, 118, 126, 243, 386, 387, 389, 390, 391, 395,
320, 321, 323, 324, 329, 333, 396, 397, 399, 400, 401, 402,
334, 335, 340, 358, 362, 364, 405, 406, 407, 412, 414, 415,
368, 369, 398, 400, 407, 410, 416, 417, 418, 419, 421, 422,
416; duch obiektywny 124, 423, 428, 429; filozofia du-
126, 243, 249, 252, 254, 255, cha 126, 127, 241, 248; filo-
273, 298, 306, 320; duch su- zofia przyrody u Hegla 20,
biektywny 98, 126, 243, 249, 25, 126, 127, 208, 214, 215,
339 216, 218, 219, 220, 221, 223,
dzieje p. historia 224, 231, 238, 239, 240, 387;
filozofia przyrody u Schel-
egzystencja (Existenz) 95, 171, linga 22, 112, 217, 417; filo
172, 175, 181, 272, 320, 333 zofia klasyczna niemiecka
empiryzm 10, 20, 55, 76, 78, 14, 216, 218, 392, 402, 403,
91, 93, 128, 129, 130, 195, 217, 417, 426, 428
223, 370 forma 43, 62, 68, 70, 75, 84, 87,
88, 100, 102, 110, 115, 116,
fenomenologia ducha 126, 127, 119, 141, 142, 158, 166, 167,
248, 249 168, 169, 177, 198; 190, 204,
filozof 9, 15, 16, 17, 18, 20, 23, 212, 220,, 222, 224, 234, 235,
25, 26, 50, 51, 56, 64, 74, 75, 236, 241, 246, 250, 263, 265,
84, 85, 91, 93, 96, 101, 102, 268, 272, 290, 291, 298, 2P9,
103, 106, 107, 108, 109, 110, 303, 321, 322, 324, 325, 326,
113, 121, 124, 125, 142, 165, 328, 329, 333, 334, 337, 338,
184, 186, 192, 220, 222, 223, 340, 341, 345, ,350, 357, 361,
224, 225, 226, 230, 231, 232, 362, 363, 365, 366, 368, 369,
235, 237, 243, 252, 257, 262, 373, 388, 393, 398, 410, 416,
267, 270, 276, 277, 289, 296, 426; forma u Kanta 10, 131;
302, 304, 308, 310, 313, 316, forma i materia 132, 167,
321, 323, 335, 342, 352, 355, 191, 228, 230, 232, 235; for
357, 359, 361, 366, 368, 369, ma i treść 96, 167, 173, 174,
380, 384, 386, 387, 388, 389, 192, 194, 255
392, 393, 394, 405, 412, 421
gnozeologia 10, 83, 84, 189, 212,
filozofia 9, 10, 11, 12, 13, 14,
401, 416, 425
15, 25, 27, 52, 67, 73, 82, 93,
101, 114, 115, 118, 120, 121, historia, dzieje 9; 14,18, 50, 55,
128, 130, 134, 135, 137, 152, 56, 58, 62, 70, 72, 73, 82, 83,
163, 164, 189, 202, 211, 214, 85, 86, 89, 90, 99, 100, 101,
437
102, 103,107, 111, 112, 113, 418, 419, 420, 428; absolutny
115, 116,117, 121, 124, 125, 116, 234, 406, 418; idealizm
139, 140,157, 163, 182, 185, obiektywny 52, 65, 69, 82,
186, 188,189, 197, 206, 297, 116, 132, 172, 191, 199, 369,
214, 234,235, 255, 270, 277, 395, 410, 417; idealizm su
283, 290,297, 298, 299, 300, biektywny 20, 21, 130, 132,
302, 303,304, 305, 306, 307, 217, 395, 410, 413, 420, 424;
309, 310,312, 314, 315, 316, idealizm transcendentalny
320, 323,324, 326, 342, 372, Kanta 10, 11, 12, 172, 173
383, 387,390, 398, 401, 404, identyczność p. tożsamość
412, 413, 414, 423, 426 ilość i jakość 21, 145, 146, 147,
historia filozofii 19, 25, 121, 148, 149, 150, 151, 152, 153,
135, 140,321, 368, 372, 373, 154, 155, 156, 157, 165, 197,
374, 375,376, 377, 379, 381, 220, 221, 224, 234, 262
382, 383,384, 385, 386, 387, innobyt 116, 121, 122, 175, 214,
393, 395,396, 397, 398, 421, 215, 216, 218, 221, 237, 239,
428 241, 242, 365
intelekt u Kanta 10, 21, 53,
historia poznania 71, 140, 381,
421
385, 423
intuicja 66, 133, 424; p. ogląd
irracjonalizm 53, 54, 66, 67,
133, 167, 192, 215, 360, 392,
idea 9, 26, 28, 32, 35, 36, 40,
395, 417, 420, 421
41, 44, 68, 70, 113, 132, 135,
istnienie (Dasein) 11, 18, 21,
140, 141, 175, 187, 193, 208,
22, 45, 59, 63, 106, 113, 119,
209, 210, 211, 212, 214, 215,
142, 143, 144, 145, 156, 189,
216, 218, 219, 221, 230, 232,
190, 193, 199, 205, 209, 220,
233, 236, 237, 239, 241, 281,
231, 238, 252, 256, 258, 259,
290, 291, 293, 299, 304, 308,
365, 379, 423
309, 310, 311, 312, 325, 326,
istota (Wesen) 56, 63,72,77,78,
327, 328, 330, 342, 353, 362,
79, 80, 92, 96, 100, 106, 108,
364, 369, 375, 377, 384, 387,
110, 125, 127, 132, 134, 136,
389, 390, 415, 427; idea ab
143, 153, 158, 159, 161, 162,
solutna 116, 126, 137, 140,
165, 167, 168, 172, 183, 187,
156, 157, 159, 182, 185, 208,
188, 190, 191, 193, 195, 205,
211, 212, 215, 242, 362, 401;
209, 213, 215, 225, 261, 262,
idea logiczna 214, 241, 242,
264, 266, 269, 270, 275, 277,
383, 393
286, 293, 303, 304, 308, 314,
idealizm 9, 43, 71, 82, 84, 89, 321, 329, 342, 345, 361, 365,
91, 120, 123, 139, 165, 212, 367, 368, 377, 379, 383, 384,
214, 215, 218, 239, 248, 255, 397, 406, 414, 415, 420, 421;
272, 296, 304, 309, 322, 329, istota i zjawisko 165, 174,
371, 393, 394, 398, 399, 416, 175, 226
438
ja, jaźń 20, 21, 74, 105, 106, 239, 252, 379,384, 385, 387,
122, 132, 232, 237, 249, 328 397, 428; logika dialektycz
jakość 141, 142, 143, 145, 146, na 166, 192, 214, 428; logika
147, 151, 152, 153, 154, 155, formalna 92, 93, 160, 165,
156, 157, 170, 188, 219, 220, 166, 167, 193,194, 204
225, 228, 235, 268, 314; p.
ilość i jakość
marksizm 27, 139, 141, 142,
jednostkowość p. ogólność, to, 157, 164, 165, 213, 214, 265,
co ogólne — to, co szcze 299, 302, 319, 422, 425, 426,
gólne — to, co jednostkowe 428
jedność (Einheit) 124, 132, 135, materia 11, 130, 132, 157, 168,
140, 142, 152, 165, 168, 169, 173, 174, 183, 219, 221, 222,
172, 174, 175, 176, 177, 178, 224, 225, 227, 228, 229, 232,
180, 191, 192, 196, 198, 208, 235, 236; p. forma i mate
209, 212, 219, 220, 221, 222, ria
224, 225, 226, 228, 230, 231, materializm 9, 10, 12, 75, 130,
232, 237, 249, 261, 273, 274, 202, 207, 208, 211, 212, 216,
275, 291, 310, 328, 330, 350, 392, 393, 394, 395, 415, 418;
367, 373, 380, 384, 387, 394, materializm dialektyczny
410, 420, 428; jedność prze 142, 372 373, 395, 398, 410,
ciwieństw 40, 54, 58, 63, 68, 415, 425, 426; materializm
69, 77, 135, 159, 162, 165, mechanistyczny 152, 176,
231, 233, 397 184
metafizyka jako metoda 128,
136, 149, 216, 239, 382, 395;
konieczność 59, 94, 96, 100,
metafizyka jako teoria 128,
106, 111, 112, 130, 131, 140,
129, 167, 188, 212, 428; me
181, 182, 188, 193, 195, 197,
tafizyka rozsądkowa 53, 66,
199, 206, 210, 252, 255, 256,
129, 189, 190; 199, 216, 230
280, 282, 303, 309, 312, 318,
373, 374, 377, 396, 400, 412; metoda 92, 116, 129, 152, 161,
konieczność i przypadko 210, 212, 213, 214, 226, 322,
wość 56, 180 400, 402, 407, 417, 421, 422,
424; p. dialektyka; system
a metoda
logika 25, 121, 133, 141, 152, miara (Mass) 151, 152, 153,
157, 205, 208, 225, 241, 371; 155, 156, 157, 158, 165
logika u Hegla 126,127,134, możliwość 178, 179, 180, 181,
135, 136, 137, 140, 153, 156, 182, 235, 311, 363, 379, 380
158, 160, 163, 165, 174, 176, myśl, myślenie 10, 21, 22, 52, 66,
187, 189, 190, 191, 193, 198, 74, 79, 83, 92, 99, 107, 111,
205, 213, 215, 216, 220, 231, 113, 119, 121, 125, 127, 128,
439
129, 130, 133, 134, 135, 137, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 95, 96,
142, 148, 152, 160, 166, 167, 102, 130, 190, 194, 195, 199,
189, 197, 198, 218, 231, 237, 202, 209, 210, 211, 234, 238,
239, 247, 249, 250, 251, 252, 239, 252, 263, 268, 272, 279,
271, 277, 278, 302, 308, 321 281, 308, 310, 311, 313, 329,
329, 334, 335, 340, 361, 362, 333, 346, 347, 370, 379, 394;
363, 365, 369, 384, 385, 388, to, co ogólne — to, co szcze
389, 390, 393, 394, 397, 407, gólne —■ to, co jednostkowe
408, 409, 416 40, 91, 129, 131, 191, 192, 195,
196, 197, 199, 201, 203, 208,
210, 219, 223, 226, 310, 330,
nauka 114, 118, 122, 131, 134, 338, 410
139, 158, 161, 334, 344, 363, ontologia, ontologiezny, onto-
369, 370, 371, 372, 373, 388, logizacja 167, 205, 423
392, 398, 421, 427 ; nauka Oświecenie, oświeceniowy 36,
u Hegla 69, 136, 321; p. wie 44, 54, 101, 109, 110, 111, 305,
dza; wiedza absolutna 323, 336, 354, 381, 395 396
negacja 140, 141, 142, 143, 144,
152, 155, 164, 179, 215, 266,
270, 299, 313, 314, 376; p. panowanie i niewola 41, 49,
sprzeczność 84, 85, 86, 87, 88, 89, 256, 261,
264, 281, 287, 358
nicość 86 137, 138, 139, 140; p.
byt i nicość pewność zmysłowa 73, 75, 76,
79, 81, 87
nieskończoność, to, co nie
podłoże (Grundlage) 302, 372
skończone 83, 145, 150, 155,
176, 208, 209, 219, 284, 360, podmiot, podmiotowość 67, 70,
386; nieskończoność i skoń- 97, 98, 102, 105, 111, 118, 123,
czoność 144, 145, 409 124, 131, 161, 190, 191, 193,
niewola p. panowanie i nie 194, 195, 205, 209, 210, 211,
wola 221, 234, 242, 247, 267, 268,
272, 315, 337, 339, 342, 346,
355, 356, 363, 367, 412, 413,
obiektywność 10, 43, 55, 117, 416, 427; podmiot — przed
118, 125, 128, 131, 159, 169, miot 22, 52, 66, 69, 70, 74,
197, 203, 204, 205, 208, 209, 303, 379; przedmiot trans
210, 220, 247, 251, 253, 281, cendentny 21, 22, 42, 43, 118,
304, 333, 339, 374 120, 121, 123, 124, 133, 134,
191, 210, 252, 261
odbicie 81, 102, 158, 159, 163,
191, 211, 393, 416, 426 podstawa (Grund) 79, 131, 164,
ogląd 53, 66, 87, 96, 133, 250, 165, 167, 169, 170, 171, 172,
251, 333; p. intuicja 191, 195, 196, 236, 288, 289,
ogólność, to, co ogólne 34, 59, 306, 310, 311, 328, 371, 378
440
pojęcie (Begriff) 57, 69, 78, 363, 367, 369, 373, 374, 375,
107, 108, 109, 111, 115, 116, 376, 377, 378, 380, 382, 386,
123, 132, 135, 136, 137, 138, 387, 400, 401, 408, 409, 410,
156, 161, 163, 165, 168, 171, 412
184, 188, 189, 190, 191, 192,
prawidłowość, prawo 10, 11,
193, 194, 196, 197, 198, 204,
33, 37, 42, 44, 56, 57, 58, 80, 81,
206, 208, 209, 218, 223, 230, 92, 111, 129, 140, 141, 155,
231, 236, 242, 244, 252, 262,
156, 158, 160, 167, 174, 175,
266, 303, 306, 329, 362, 366,
176, 194, 196, 197, 198, 232,
368, 369, 384, 385, 387, 405, 258, 265, 266, 267, 270, 277,
409, 410, 423, 426 280, 288, 304, 306, 309, 317,
postrzeganie, postrzeżenie 21, 324, 330, 333, 375, 383, 385,
72, 74, 76, 77, 79, 131, 193, 413
210, 211, 249, 321, 327, 369 przeciwieństwo (Gegensatz) 68,
poznanie 10,53,66,71,72,73,76, 116, 122, 135, 141, 144, 146,
80, 83, 84, 88, 93, 99, 114, 116, 161, 162, 163, 179, 189, 192,
117, 118, 121, 123, 126, 128, 363, 373; p. jedność przeci
130, 131, 139, 141, 192, 197, wieństw
209, 210, 211, 212, 250, 251, przedmiot 96, 100, 122, 123, 129,
271, 284, 293, 303, 324, 334, 130, 132, 137, 142, 161, 172,
335, 361, 368, 369, 374, 376, 181, 189, 196, 200, 203, 204,
379, 380, 385, 390, 391, 400, 205, 206, 207, 209, 211, 242,
401, 412 250, 251, 268, 278, 304, 313,
pozór, pozorność (Shein) 158, 321, 324, 325, 328, 330, 331,
159, 180, 190, 365, 381 332, 339, 341, 342, 343, 351,
praca 41, 59, 60, 61, 86, 88, 96, 361, 362, 369, 370, 371, 378,
97, 98, 123, 124, 212, 249, 257, 380, 398, 416; przedmiot
261, 262, 263, 278, 279, 280, i świadomość 69, 72, 74, 75,
281, 282, 285, 286, 287, 288, 76, 77, 78, 81, 93, 122, 248,
289, 304, 308, 309, 328, 329, 249
334, 342, 344, 346, 349, 356 przyczyna, przyczynowość 10,
praktyka 12, 91, 116, 130, 166, 11, 21, 183, 184, 185, 186, 187,
208, 209, 211, 212, 303, 360, 195, 240, 305, 309, 366, 397
385, 392, 413 przypadkowość 179, 180, 182,
prawda, to, co prawdziwe 24, 210, 264, 277, 293, 294, 302,
63, 66, 67, 73, 76, 79, 82, 83, 305, 338, 346, 349, 355, 377;
84, 88, 96, 108, 109, 113, 116, p. konieczność i przypadko
117, 118, 122, 127, 129, 137, wość
138, 140, 151, 158, 162, 191, przyroda 9, 61, 66, 67, 70, 80, 86,
194, 195, 196, 208, 210, 211, 92, 104, 105,116, 118,120, 121,
218, 242, 271, 307, 311, 322, 126, 127, 136, 137, 139, 141,
333, 334, 338, 355, 361, 362, 142, 153, 157, 163, 187, 197,
441
198, 206, 207, 209, 214, 215, 274, 290, 293, 302, 303, 304,
216, 217, 218, 219, 220, 222, 306, 308, 317, 318, 335, 350,
225, 228, 231, 233, 234, 236, 356, 363, 377, 379, 384, 395,
239, 240, 241, 242, 244, 270, 408, 409, 416; p. to, co rze
278, 280, 283, 294, 303, 304, czywiste, i to, co rozumne
305, 325, 326, 328, 329, 341,
rozwój, proces rozwoju 33, 43,
343, 348, 349, 362, 364, 367,
48, 58, 59, 67, 68, 71, 72, 73, 75,
368, 369, 379, 398, 415, 426; 76, 79, 82, 84, 87, 92, 99, 104,
p. filozofia przyrody 109, 112, 113, 114, 117, 124,
135, 13®, 139, 140, 141, 142,
146, 155, 157, 163, 172, 175,
racja i następstwo 164, 165, 191, 197, 198, 206, 209, 212,
170 216, 218, 219, 220, 233, 234,
racjonalizm 10, 189, 247 235, 237, 239, 240, 242, 243,
realność 70, 82, 91, 99, 100, 109, 244, 247, 255, 264, 273, 275,
123, 143, 180, 213, 242, 306, 277, 279, 281, 287, 298, 299,
315, 361, 390 302, 303, 304, 305, 306, 307,
refleksja, refleksyjnie skiero 308, 309, 313, 314, 315, 318,
wany 157, 158, 159, 160, 161, 321, 322, 323, 324, 325, 329,
162, 171, 175, 193, 195, 197, 330, 333, 334, 336, 341, 342,
199, 225, 347, 362, 384 353, 366, 368, 371, 375, 376,
religia 17, 18, 22, 31, 32, 39, 377, 378, 379, 380, 381, 382,
384, 385, 386, 387, 388, 390,
41, 42, 43, 44, 45, 47, 48, 49,
391, 393, 398, 400, 401, 404,
50, 51, 52, 55, 73, 91, 100, 109,
409, 416, 426
110, 114, 115, 116, 118, 125,
263, 264, 283, 284, 304, 307, różnica (Unterschied) 59, 69,
310, 316, 321, 323, 324, 328, 75, 115, 160, 161, 162, 163, 168,
335, 358, 359, 360, 361, 362, 169, 210, 333, 362, 370, 376,
364, 365, 366, 367, 368, 369, 380, 389
371, 372, 395, 396, 405, 406, różność (Verschiedenheit) 160,
410, 413, 416, 418, 420 161
rzecz sama w sobie (Ding an
rozsądek (Verstand) 74, 75, 79,
Sich) 10, 20, 21, 71, 98, 128,
80, 81, 160, 166, 189, 210, 216,
131, 132, 159, 172, 188
223, 236, 246, 249, 252, 277,
278, 334, 345, 350, 362; p. in rzeczywistość (Wirklichkeit)
telekt, metafizyka rozsądko 43, 55, 63, 66, 68, 69, 72, 73,
wa 79, 82, 83, 84, 90, 92, 95, 96,
rozum (Vemuft) 48, 56, 66, 68, 100, 103, 104, 105, 107, 109,
74, 75, 82, 83, 84, 91, 92, 93, 113, 115, 117, 118, 122, 125,
98, 114, 127, 129, 132, 135, 160, 146, 153, 159, 163, 167, 176,
189, 204, 223, 246, 247, 249, 178, 179, 180, 181, 182, 187,
250, 252, 257, 258, 265, 270, 192, 196, 197, 211, 213, 223,
442
229, 244, 246, 265, 271, 272, 116, 129, 132, 143, 144, 158,
281, 290, 298, 308, 310, 313, 160, 162, 163, 164, 165, 166,
325, 329, 338, 339, 345, 347, 167, 169, 173, 174, 176, 182,
355, 356, 361, 383, 390, 398, 183, 189, 192, 197, 200, 209,
399, 416, 427; to, co rzeczy 210, 211, 222, 233, 234, 239,
wiste, i to, co rozumne 117, 257, 264, 274, 282, 283, 284,
182, 189, 210, 272, 379 286, 287, 288, 293, 295, 297,
293, 299, 305, 309, 319, 323,
341, 350, 356, 357, 363, 365,
samo w sobie; to, co samo 373, 375, 377, 379, 380, 390,
w sobie; byt sam w sobie 391, 392, 400, 401, 405, 415,
(an Sich) 11, 95, 96, 103, 104, 423, 424, 425, ■
426, 429
121, 123, 127, 129, 151, 161, stawanie się (Werden) 63, 115,
162, 175, 181, 182, 193, 209, 138, 139
232, 234, 236, 242, 244, 293, substancja 63, 64, 67, 68, 97,
304, 305, 306, 357, 362, 364, 98, 99, 102, 104, 105, 109, 111,
367, 379, 380 118, 122, 123, 182, 183, 186,
samoistność: 21, 158, 86, 113, 135, 190, 203, 231, 242, 251, 303,
136, 141, 157, 158, 162, 163, 304, 361, 367, 384, 390, 394,
165, 172, 173, 175, 191, 197, 397, 412, 413
222, 228, 230, 235, 237, 244,
substrat 157, 158, 167
265, 283, 290, 325, 344, 348,
349, 351, 258, 361, 379, 380, synteza 68, 91, 135, 141, 165,
385 275
samowiedza (Selbstbeusstsein) system 20, 21, 25, 42, 52, 65, 66,
67, 69, 116, 120, 126, 127, 140,
70, 73, 74, 75, 81, 82, 84, 85,
87, 90, 92, 99, 103, 104, 105, 141, 212, 218, 220, 222, 239,
241, 275, 276, 288, 298, 3Tl,
110, 113, 114, 116, 118, 121,
320, 368, 372, 373, 375, 376,
123, 237, 248, 249, 306, 324,
378, 382, 383, 385, 386, 387,
333, 336, 347, 384, 398, 406,
412, 413 388, 393, 397, 398, 400, 401,
402, 407, 412, 417, 423, 426;
sąd logiczny 192, 193, 194, 195,
196, 197, 198, 204, 209, 252 system a metoda 14, 299,
319
sceptycyzm 101, 131, 159, 339,
374, 384; p. świadomość szczególność p. ogólność, to, co
sceptyczna ogólne — to, co szczegól
skończoność 144, 145, 177, 207, ne — to, co jednostkowe
235; p. nieskończoność sztuka, dzieło sztuki 44, 45, 46,
i skończoność 47, 48, 49, 63, 64, 73, 114, 115,
sprzeczność (Widerspruch) 9, 116, 118, 124, 163, 258, 274,
10, 12, 14, 43, 58, 61, 62, 68, 283, 284, 304, 307, 315, 321,
69, 75, 76, 77, 78, 86, 91, 97, 322, 323, 324, 325, 326, 327,
98, 99, 102, 104, 109, 111, 113, 328, 329, 330, 332, 333, 334,
443
335, 336, 337, 338, 339, 340, treść 115, 121, 137, 138, 160,
341, 342, 343, 344, 345, 346, 169, 170, 174, 177, 184, 191,
347, 348, 350, 351, 352, 353, 192, 197, 207, 208, 210, 212,
354, 355, 356, 357, 358, 360, 247, 251, 252, 253, 265, 267,
366, 369, 371, 372 271, 274, 311, 314, 321, 325,
326, 329, 332, 334, 337, 338,
świadomość 63, 69, 71, 72, 74,
339, 341, 356, 362, 363, 367,
76, 77, 80, 81, 82, 85, 87, 88,
369, 370, 38^, 393, 401, 406,
90, 91, 93, 94, 96, 98, 99, 100,
410, 415, 416; p. forma i treść
102, 104, 106, 107, 108, 109,
110, 111, 113, 114, 115, 116,
wiara 12, 110, 111, 306, 363, 364,
117, 120, 121 122, 123, 127,
369, 407, 409
160, 172, 173, 208, 237, 239,
wiedza 10, 12, 14, 62, 66, 71, 73,
241, 246, 247, 248, 249, 250,
75, 76, 116, 122, 129, 130, 131,
254, 273, 293, 303, 306, 315,
132, 135, 139, 208, 212, 227,
318, 324, 325, 338, 340, 341,
230, 271, 278, 292, 303, 321,
350, 362, 363, 364, 366, 367,
333, 340, 361, 363, 364, 367,
369, 384, 409, 413, 416; świa
369, 371, 375, 381, 386, 387,
domość indywidualna i ogól
407; wiedza absolutna 65,
na 73, 74, 75, 79, 83, 91, 93,
69, 72, 83, 105, 115, 117,
243; świadomość nieszczęśli
118, 119, 121, 127, 321, 323,
wa 34, 84, 90, 91, 424; świa
369, 384
domość sceptyczna 84, 90,
wnioskowanie 199, 200, 201,
101, 103; świadomość stoi
202, 203, 204, 205
cka 84, 90, 101; świadomość
wolność, wolny 11, 31, 32, 33,
zmysłowa 69, 249, 251;
35, 42, 44, 45, 46, 47, 48, 49,
p. przedmiot i świadomość
85, 90, 112, 113, 130, 171, 188,
189, 242, 254, 255, 256, 257,
258, 260, 261, 263, 264, 266,
teleologia p. cel, celowość
267, 270, 274, 279, 285, 290,
teoria poznania 10, 66, 67, 75,
293, 294, 303, 306, 307, 308,
78, 80, 82, 84, 128, 134, 135,
314, 315, 316, 318, 319, 321,
395, 422, 428
325, 326, 338, 339, 342, 346,
teoria wiedzy (Wissenschfts- 348, 357, 359, 367, 368, 380
lehre) 132, 138
wrażenie 10, 130, 137, 193, 246,
tożsamość (Identitat) 22, 52, 53, 247, 248, 249, 250, 251, 334
57, 65, 67, 69, 76, 80, 118, 120, wyobrażenie 115, 132, 160, 190,
121, 133, 135, 138, 142, 147, 246 278, 325, 328, 362, 363,
152, 160, 161, 166, 167, 168, 364, 369, 374, 375, 398, 408,
169, 170, 171, 174, 176, 177, 409, 410
179, 183, 184, 186, 192, 199,
242, 256, 284, 361, 363, 367, zjawisko (Erscheinung) 67, 69,
369, 380, 406 70, 74, 79, 80, 81, 92, 111, 116,
444
131, 141, 142, 159, 169, 172, zniesienie (Aufheben), zniesio
174, 175, 176, 177, 184, 185, ny 68, 75, 89, 98, 105, 114, 120,
186, 188, 200, 210, 218, 219, 121, 122,123, 125, 138, 140,
223, 226, 230, 231, 232, 240, 141, 144,147, 149, 152, 155,
248, 305, 326, 328, 330, 333, 158, 162,164, 165, 170, 171,
340, 362, 264, 365, 385; p. 174, 183,189, 200, 208, 209,
istota i zjawisko 210, 212,216, 222, 239, 284,
zmysłowość, zmysły 10, 11, 41, 299, 309,310, 314, 338, 365,
66, 74, 76, 78, 85, 125, 127, 130, 367, 368,369, 413, 416, 423
153, 193, 211, 247, 248, 269,
274, 325, 326, 327, 329, 333,
337, 339, 365, 369, 375
SPIS TREŚCI
Rozdział pierwszy
ŻYCIE I DZIAŁALNOŚĆ H E G L A ................................................... 5
Rozdział drugi
PRACE FILOZOFICZNE MŁODEGO H E G L A ......................................29
Rozdział trzeci
„FENOMENOLOGIA DUCHA” — „PRAW DZIW E ŹRÓDŁO”
I „TAJEMNICA FILOZOFII HEGLOWSKIEJ” . . . . 65
Rozdział czwarty
L O G I K A .............................................................................................................. 127
Nauka o b y c i e ........................................................................ ' . 136
Nauka o i s t o c i e ...................................................................................... 158
Nauka o p o ję c iu ...................................................................................... 189
Rozdział piąty
FILOZOFIA P R Z Y R O D Y ........................................................................215
Rozdział szósty
FILOZOFIA D U C H A ...................................................................................... 241
Duch s u b ie k t y w n y ............................................................................... 243
Duch o b i e k t y w n y ............................................................................... 254
Filozofia p r a w a ............................................................................... 254
Filozofia d z i e j ó w ........................................................................298
Duch a b s o lu t n y ...................................................................................... 320
E s t e t y k a ........................................................................................... 323
Filozofia r e l i g i i ............................................................................... 358
Historia f i l z o f i i ...............................................................................369
Rozdział siódmy
HISTORYCZNE LOSY FILOZOFII H E G L A ......................................400
Skorowidz n a z w i s k ........................................................................431
sz
troi Jest Powinno być
ti dołu
: F ilo z o fia H eg la